You are on page 1of 220

Dzieje gupoty w Polsce Pamflety dziejopisarskie

Aleksander Bocheski

Tylko dla tych, ktrzy maj ambicj lub okazj myl lub czynem wpywa na losy zbiorowiska naszego, pisa autor.

Spis treci
Przedmowa .............................................................................................................................................. 4 Koniunktury geopolityczne w dziejach upadku Polski............................................................................. 5 Skakowski ............................................................................................................................................. 14 Grka ..................................................................................................................................................... 17 Zakrzewski i Balzer................................................................................................................................. 23 Balzerowskie kryterium ywotnoci .................................................................................................. 34 Problem przyczynowoci w historii ................................................................................................... 36 Przyborowski ......................................................................................................................................... 43 Chooniewski ......................................................................................................................................... 53 Dygresja o Arturze Grskim............................................................................................................... 57 Chooniewskiego cig dalszy ............................................................................................................. 59 I Konopczyski ................................................................................................................................... 66 II Konopczyski Giertych................................................................................................................. 69 III Waciwe miejsce mitw historycznych ........................................................................................ 73 IV Problem elekcji z 1733 roku Tadeusz Wojciechowski ................................................................... 76 V......................................................................................................................................................... 79 Polityka Stanisawa Augusta w wietle jego pamitnikw.................................................................... 81 Lelewel................................................................................................................................................... 88 Henryk Schmitt ...................................................................................................................................... 96 Szujski .................................................................................................................................................. 104

Kalinka ................................................................................................................................................. 108 Sejm Czteroletni Kalinka, Smoleski, Askenazy .................................................................................. 120 Sejm Czteroletni Kalinka, Askenazy, Dembiski .................................................................................. 128 I. Sojusz moskiewski ........................................................................................................................ 130 Askenazego dyskusja sojuszu moskiewskiego ............................................................................. 132 Dyskusja argumentw Askenazego ............................................................................................. 137 Groby Potiomkinowskie ............................................................................................................. 140 Rekapitulacja polskiej polityki 1788 roku .................................................................................... 141 II. Sojusz pruski ................................................................................................................................ 143 Pierwsza faza polityki pruskiej ..................................................................................................... 143 Druga faza polityki pruskiej ......................................................................................................... 149 Tokarz .................................................................................................................................................. 155 Kapitulacja przed Targowic............................................................................................................ 155 Problem ambicji narodowej ............................................................................................................ 159 Definicja gupoty.............................................................................................................................. 162 Stosunek si polsko-rosyjskich w 1792 roku .................................................................................... 166 Alternatywa ks. Adama Czartoryskiego ........................................................................................... 167 Sobieski................................................................................................................................................ 168 Ks. Adam Czartoryski 1796-1815 ......................................................................................................... 173 Karol Boromeusz Hoffmann ................................................................................................................ 192 Margrabia Wielopolski ........................................................................................................................ 205 O intencjach Wielopolskiego ........................................................................................................... 207 Polityka polska a odrodzenie 1918 roku ......................................................................................... 208 Bismarck wobec sprawy polskiej ..................................................................................................... 210 Czy polityka eksterminacji bya koniecznoci? .............................................................................. 212 O pozytywnym znaczeniu ofiar ....................................................................................................... 214 O sile patriotyzmu ........................................................................................................................... 214 Czy dyskutowa realizm Wielopolskiego? ....................................................................................... 215 Analiza polityki romantycznej ......................................................................................................... 216 Czy bdziemy zawsze romantykami? .............................................................................................. 218 Zakoczenie ..................................................................................................................................... 219

Przedmowa
Ksika niniejsza zawiera kilka pamfletw, powiconych naszym historykom. Napisaem j podczas okupacji, gdy stwierdziem w rozmowach z przywdcami naszego spoeczestwa, e - po pierwsze maj oni do mylne pojcie o naszej przeszoci, a po drugie - znajduj bez trudu historykw, na ktrych mog si powoa dla poparcia swego zdania. Pojcia te wypowiadali na uzasadnienie swoich biecych decyzji. Std namacalnie niejako przekonaem si, e dziejopisarstwo wywiera duy wpyw na losy naszego zbiorowiska i e wpyw ten moe by zy albo dobry, zalenie od tego, czy dziejopisarstwo przedstawia przeszo prawdziwie, czy faszywie. Moi znajomi, ktrzy czytali te pamflety w rkopisie, postawili mi par zarzutw. Chciabym si z nich usprawiedliwi cho czciowo. Najczciej zarzucano mi zy ukad, rozwleko i powtarzanie si zasady oglnej. Zarzut ten uwaam za suszny. Pamflety moje - to zbir artykuw, z ktrych kady stanowi cao dla siebie. Std nieuniknione powtrzenia, ktrych usunicie wymagaoby przepisania i przerobienia kompletnego caoci. Jeden z uczonych profesorw historii zarzuci mi, e oprcz paru oryginalnych myli Dzieje gupoty zawieraj same truizmy. Niestety! Mam powane powody do obawy, e to, co uczony nazwa oryginalnymi mylami, zostanie powszechnie, cho milczco przyjte, to za, co uwaa on za truizm, wywoa burz, haas i potpienie. Innym zarzutem jest jednostronno i brak szerszego omwienia dobrych stron tej dziaalnoci, ktr zwalczam. Rzeczywicie pamflety moje s jednostronne, ale czy tego nie wymagaa jednostronno, tylko w stron przeciwn od mojej, naszej opinii publicznej i historycznej? Zarzutem, ktry sobie sam stawiam, jest ubstwo materiau. Obnia on jednak tylko rodzaj literacki utworw, ktre wskutek tego nie mog sobie roci pretensji do syntezy naukowej. Nie przypuszczam, eby przeczytanie drugich tylu tomw mogo zmieni w czymkolwiek zasadnicze tezy tej pracy. Wreszcie winien jestem wicej miejsca powici zarzutowi, ktry na pewno powstanie obecnie, jakobym przeoczy spoeczny aspekt okresu, ktry omawiam. Rzeczywicie aspekt ten pominem, nie za przeoczyem, a zrobiem to dlatego, eby wyraniej nacisk pooy na polityk zagraniczn. Polityka zagraniczna - oto pierwszy truizm, ktry rzucam - jest niczym innym jak sposobem postpowania pewnego zbiorowiska wobec zbiorowisk innych. By moe, i z biegiem czasu odrbnoci i granice midzyzbiorowiskowe czy midzynarodowe rozluni si lub przestan istnie. Do tej chwili fenomen ten nie zaistnia. Wobec tego mona i trzeba bada stosunki midzyzbiorowiskowe, motory, ktre postpowaniami jednych zbiorowisk wobec drugich kieruj, metody, ktrymi postpowania te mog si wyraa. I tu jest rzecz oczywist, e ustroje spoeczne poszczeglnych zbiorowisk nie wystarcz, by odmieni zasadnicze motory postpowania, ani te nie zmieni zasadniczych postpowania metod. Motorem, tak dugo pki zbiorowisko bdzie istnie, bdzie zawsze ch zapewnienia ludom, ktre zbiorowisko obejmuj, pokoju i dobrobytu. Metod postpowania bdzie zawsze walka albo negocjacje. Rola ustroju polega na wychowaniu czowieka, na wydobyciu ze zbiorowiska wikszej siy lub te zapewnieniu mu wikszego dobrobytu. Jednake ustrj zapewni je moe jedynie rodkami dziaajcymi na wewntrz zbiorowiska. Z chwil gdy siom lub dobrobytowi ludu grozi bdzie niebezpieczestwo z zewntrz, zbiorowisko zagroone bdzie

musiao, bez wzgldu na ustrj, w jakim si znajduje, posuy si walk albo negocjacj. Dlatego sdz, e obiektywne badanie mechanizmw polityki zagranicznej moe by korzystne dla naszego narodu, bez wzgldu na to, jakie s przekonania spoeczne jego obywateli i jego przywdcw. Styl ksiki jest ciki. Tym lepiej. Ci, dla ktrych jest pisana, dadz sobie ze stylem rad. A przejcie si jej hasami dla ludzi, ktrzy nie s obdarzeni zdolnociami politycznymi, spowodowa moe wicej szkody ni poytku.

Koniunktury geopolityczne w dziejach upadku Polski


Praca niniejsza powinna by oglnym rzutem oka na rol koniunktur midzynarodowych w dziejach naszego upadku - i w dziejach naszych klsk. Winy wzgldnie zasugi naszego narodu i jego przywdcw bada bdziemy dalej dopiero, przymierzajc je cile do ta pooenia geopolitycznego. Powinno to pomc do oderwania kryteriw, wedug ktrych sdz historycy dziaania ludzkie, od pewnych zasad abstrakcyjnych i przystosowania ich cile do warunkw, w jakich odbyway si te dziaania. Od imperium wiatowego do zupenego wyniszczenia fizycznego wiele jest pir na wachlarzu, na ktrym przebiega mog tysiclecia dziejw danych zbiorowisk narodowych. Pierwszym obowizkiem polityka jest orientowa si dobrze, na ktrym pirze znajduje si zbiorowisko, ktremu przewodzi, i na ktre ma zamiar awansowa wzgldnie si cofn. Ale te historyk nie moe opisywa dziaa przywdcw narodowych, nie orientujc si z ca dokadnoci w pooeniu pir poszczeglnych i moliwociach, jakie stay przed jego bohaterami. Syntetyczny rzut oka na pooenie Polski w zmiennych koniunkturach geopolitycznych prowadzi nas od razu w atmosfer kryteriw, ktre caemu zbiorowi artykuw maj przywieca. I. Na sile ssiadw i stosunku si wasnych do si ssiadw opiera si w caoci nasza teoria koniunktur geopolitycznych, w ktrej szukamy przyczyn upadku Polski. Zamiast wic badania winy wasnej i cudzej, bdziemy analizowa wzrost wzgldnie upadek si cudzych, czy te upadek si wasnych. Jak wiemy, Polska w XVIII wieku miaa do czynienia z jednym i drugim fenomenem. Jednake siy ssiadw nie byy tak due w stosunku do naszych, potencjalnych, eby upadek taki, jaki nastpi, mia by nieunikniony. Dzieje wykazuj nam wypadki walk zupenie beznadziejnych z powodu ogromu agresora i braku sprzymierzecw. Tu nawet trzej agresorzy razem nie mieli a tak wielkiej przewagi, a fakt, e byo ich trzech, dawa dodatkowe bardzo due moliwoci rozbicia koalicji. Te zastrzeenia zmniejszaj przyczyny, niezalenie od naszego wysiku, do minimum. Dodajmy par uwag o roli pastwowoci w rzdzie kryteriw. Przez jaki czas modna bya w publicystyce dyskusja: nard czy pastwo? Na pytanie to odpowiadamy bez wahania - nard. Celem polityki i wszelkich dziaa narodu i jego przywdcw jest moliwie najlepsze miejsce w hierarchii narodw. Pastwo w pewnych okrelonych epokach - tak epok przeywalimy stanowi najdoskonalsz i jedyn form ycia i rozwoju narodowego i dlatego obecnie wszystkie wysiki s kierowane ku zdobyciu, utrzymaniu czy wzmocnieniu swojej pastwowoci. Mona jednak doskonale sobie wyobrazi epoki inne, w ktrych znaczenie posiadania wasnej wizi pastwowoci jest nieistotne dla stanowiska w hierarchii midzynarodowej. Bywa rwnie, e dla zdobycia

wasnego pastwa narody ryzykuj i ponosz powane straty w swoim stanowisku pord innych narodw. Idziemy dalej. Istniej koniunktury geopolityczne, w ktrych nard i jego przywdcy maj do wyboru: utrat samodzielnoci drog zwizku z innym organizmem pastwowym, w ktrym mogliby odgrywa rol i rozwija siy - z jednej strony - i odrzucenie wszelkiej innej koncepcji jak tylko mocarstwowoci z drugiej. W tej wanie sytuacji znalaza si Polska w poowie XVIII wieku. Zastrzeenie powysze jest potrzebne, by zrozumie, dlaczego upada definiujemy jako aneksj przez silniejszych ssiadw. II. Cykl pomylnych koniunktur geopolitycznych przeywaa Polska w XV, XVI i jeszcze w XVII wieku. Rzecz prosta, za okres pomylny w geopolityce nie moemy przyj okresu wybujaej cywilizacji ani bogactwa, ani nawet siy danego pastwa. Pomylny okres jest wtedy, kiedy sia pastwa wzrasta relatywnie do siy pastw innych. Jeeli siy nasze zwikszaj si w stosunku, powiedzmy, 10 procent rocznie, a ssiadw w stosunku 20 procent, okres jest dla nas niepomylny. Jeeli nam si ubywa po 40 procent, a naszym ssiadom po 50 procent, wwczas okres jest pomylny. Dlatego musimy tu zastrzec si jak najbardziej ostro przeciw metodzie pisania historii polskiej tak, jak dotd pisano, w kompletnym ignorowaniu zagranicy. Mci si ten system nasz w okresie dwudziestolecia Polski odrodzonej. Durzc si rzekom wasn potg, nie wiedzielimy, e zyskujc minimalne rzeczy, cofamy si byskawicznie w stosunku zarwno do postpu Niemiec, jak i Rosji. *** W wieku XV Polska staje si pastwem zjednoczonym, dobrze administrowanym, majcym wojsko na poziomie wczesnych wymaga. Jednoczenie Ru dopiero zaczyna si wyzwala spod jarzma tatarskiego, a siy Zakonu Krzyackiego chyl si do upadku. Wojny na poudniu i zachodzie Europy przykuwaj tam siy Rzeszy Niemieckiej tak, e nic nie przeszkadza nam w pokonaniu i wykoczeniu Zakonu Krzyackiego. Koniunktura ta, ktra trwaa od roku 1410 do 1515 i pniej i przecigna si potencjalnie, po ustaniu wojen szwedzkich, a do koca panowania Sobieskiego, nie zostaa wykorzystana. Prusy, umknwszy sprzed widma zagady, wzrastaj odtd stale w si, nie tyle terytorialnie, co militarnie i administracyjnie, wyrabiajc si pod dynasti Hohenzollernw na pastwo o charakterze pwojskowym. Koniunktura pomylna w stosunku do Rosji trwa nieprzerwanie o tyle, e Moskwa dopiero zaczyna podrasta w si i zwizana walkami z Tatarami, nie wydaje si jeszcze wobec potnej Polski niebezpieczn. Rozwj jej zostaje zahamowany na pocztku XVII wieku przez okres wielkich zaburze wewntrznych - istnieje mono ustalenia wpywu polskiego na wschodzie, a nawet by moe zupenego unicestwienia wieo powstaej siy moskiewskiej... Kilku polskich magnatw podjo t prb. Nie powioda si ona, nie bdc dostatecznie popart przez tum szlachty i sabych Wazw. Dziwniejsze, e magnaci ci zostali potpieni przez historiografi polsk jako usiujcy wcign Polsk w awantur wojenn, nie sprowokowan napadem! Tu, jak czsto jeszcze, mci si bdzie dotkliwie brak zrozumienia tego, czego historycy zaniedbali nard nauczy, e nieprowadzenie wojny w chwili pomylnej koniunktury jest bdem bodaj czy nie wikszym od prowadzenia jej w koniunkturze niepomylnej. Niestety Polska nie chciaa bi si bdc siln i dlatego musiaa potem bi si, bdc ju bardzo sab.

III. Z wybuchem wojen kozackich, a potem szwedzkich i tureckich, zaczyna zagraa cykl koniunktur niepomylnych. Jednoczenie przejawia si rozprzenie wewntrzne, ktre na razie nie mci si, gdy najpowaniejszy ssiad, Rzesza Niemiecka, po wojnach religijnych i pokoju westfalskim jest rwnie jak my bezsilna. W miar walk Polski z Kozakami, Szwedami i Turkami zaczyna si wzrost siy Moskwy i Prus. W okresie tym, trwajcym do wybuchu wojny pnocnej, Polska jest raz zajta w caoci przez Szwecj, a raz uznaje si niejako lennem sutana. Okres tych walk nie przynosi adnej postaci dyktatorskiej, ktra by pozwolia ratowa kraj od nierzdu, a jednoczenie unowoczeni nasz strategi, taktyk i uzbrojenie armii. Jeeli Polska przebya szczliwie ten okres, to przede wszystkim nie tyle dlatego, e sama bya do silna, e obywatele byli patriotycznie i bohatersko nastrojeni itd., ale dlatego, e w wczesnej koniunkturze midzynarodowej miaa zawsze sprzymierzecw: Rzesz przeciw Szwedom, Moskw przeciw Turcji. Tym niemniej niebezpieczestwo tureckie byo rwnie wielkie, jak pniejsze niebezpieczestwo koalicji trzech mocarstw. Rozpowszechnione zdanie naszej historiografii, jakoby Sobieski pobdzi dc pod Wiede, pochodzi std, e historycy ci nie robi wysiku, by spojrze na sytuacj tak, jak ona si wtedy przedstawiaa. Niebezpieczestwo tureckie zostao zaegnane i Austria moga wzi udzia w rozbiorach, ale gdyby zaegnane nie byo, aneksji moga dokona Turcja sama. Przyzna jednak musimy, e rnica midzy nasz si wojenn a si naszych ssiadw pogbiaa si cigle, nie dosigajc jeszcze najniszego poziomu, jaki miaa np. w czasie konfederacji barskiej. IV. Nastpuje okres krlw saskich, dno upadku Polski pod wzgldem moralnym, administracyjnym, skarbowym, wojskowym i politycznym. August II prbuje kilkakrotnie ratowa si pastwa, nawet za cen jego caoci. Zdemoralizowana szlachta uniemoliwia mu przy pomocy cara Piotra Wielkiego to dzieo. W tym samym czasie Moskwa i Prusy, dziki krlom samowadnym, dochodz do wielkiej siy militarnej. Moskwa nie moe zbyt wiele si powici ekspansji w stron Polski, bdc zaabsorbowan od poudnia. Dziki temu i dziki wojnie siedmioletniej Polska przebya nienaruszona pierwsz poow XVIII wieku, mimo e okres ten zaznaczy si katastrofalnie zarwno dalszym osabieniem pastwa, jak i wzrostem si dwu ssiadw. Teraz wejdziemy w okres waciwego upadku, w okres rozbiorczy. Ale mylne byoby - to jest oczywiste - szuka przyczyn upadku Rzeczypospolitej w tym jedynie 30-letnim okresie, skoro Polska wchodzi we po stu latach anarchii, bez silnego rzdu, bez skarbu, bez armii, a co najgorsze, z warstw przodujc w stanie gbokiej demoralizacji, sobkostwa i ciemnoty, warstw gotow raczej ycie powici, ni dopuci do poprawy ustroju, do powikszenia armii, do nowych podatkw. Do tego stanu doprowadziy nas bdy ustrojowe - najgbsza wic przyczyna upadku. Bdy tak wielkie, uwaane przez og szlachty za szczyt mdroci - byy w rzeczy samej apogeum gupoty. Wszystko, co walczyo z tragicznie anarchicznym ustrojem, byo mdre, wszystko co go petryfikowao - gupie. Walk tych dwu kierunkw ledzi bdziemy z tego naczelnego kryterium. Ale - i to ale naley w naszej ksice do uwag najwaniejszych w chwili wstpienia na tron Stanisawa Augusta ju sama walka o ustrj nie moga uratowa pastwa, gdy byo ono pod protektoratem Rosji i pod czujn, cho czysto negatywn kuratel Prus. Odtd moga je tylko uratowa niezmiernie ostrona polityka zagraniczna. Omijanie wszelkich zaburze i walk z mocarstwami ssiednimi. Wykorzystywanie wszelkich koniunktur pomylniejszych dla stopniowego wzmacniania ustroju i armii - cige podnoszenie owiaty. Tu bardziej ni w ustroju samym w cigu

ostatnich lat trzydziestu rozegraa si walka midzy rozumem a gupot w Polsce. ladami tej wanie walki bd i czytelnicy w rozdziaach, powiconych epoce rozbiorowej. V. Z chwil ukoczenia wojny siedmioletniej Moskwa pod Katarzyn II moe uwaa Polsk formalnie niepodleg - za swoje faktyczne lenno. Ma tam swoje stronnictwo, wprowadza sobie oddanego czowieka na krla. Jednoczenie jednak nie moemy myle o formalnej aneksji Polski, zarwno lkajc si trudnoci wewntrznych, jak i zaburze w polityce midzynarodowej, tj. oporu ze strony Austrii i Prus. Majc powane zadania, szczeglnie wobec Turcji, Katarzyna II pragnie mie od swoich zachodnich ssiadw dogodn zapor polsk, chronic j od napadw, a jednoczenie oddan, podleg i mogc by przydatnym sprzymierzecem. Ju pierwsze lata panowania Stanisawa Augusta pokazuj jednak, e Moskwa nie moe liczy na Polsk jako na sprzymierzeca. Odmowa Czartoryskich przystpienia do sojuszu zraa Katarzyn do przyjaniejszej polityki. Jednoczenie Prusy zaczynaj prowadzi zabiegi dyplomatyczne w celu osignicia zgody Rosji na rozbir Polski. Skoro wybucha i utrzymuje si konfederacja barska, skierowana przeciw niej, skoro wszystkie prby likwidacji jej siami polsko-rosyjskimi zawodz, Katarzyna zgadza si, acz niechtnie, na propozycj, po czym i Austria przystpuje do spki rozbiorcw. Rosja zgodzia si na pierwszy rozbir pod groz sojuszu turecko-austriackiego i szantau ze strony Prus, ktre oferujc rozbir, mogy jednoczenie, w razie odmowy, grozi przystpieniem do bloku antyrosyjskiego. Akcja przeciwpolska bya cementem czcym oba mocarstwa, cementem poszukiwanym skrztnie przez sabsze z tych dwu mocarstw. Polityka polska nie zdoaa nigdy zupenie jasno sformuowa sobie zadania rozbicia tego cementu drog cisego porozumienia z mocniejszym, a wic nie poszukujcym, mocarstwem. Moe najjaniej wyrazi to Stanisaw August. Potem Czartoryski, Lubecki i Wielopolski, wreszcie Dmowski, szukali rozbicia sojuszu rosyjskoniemieckiego, dokonanego na podstawie akcji antypolskiej, przez oparcie si o Rosj, Pisudski - przez oparcie o Prusy wzgldnie Austri. Ale, z wyjtkiem epoki Dmowskiego, olbrzymia wikszo owieconego spoeczestwa polskiego nie tylko nie popieraa tych zamierze, ale kwalifikowaa je jako zbrodni i zdrad. Utaro si, e nie wolno inaczej walczy o odbudow pastwa, jak tylko ze wszystkimi zaborcami jednoczenie. Haso to wyrazi i sformuowa Kociuszko w 1800 roku, potem powtarza si stale przy wszystkich akcjach powstaczych do 1846 roku, kiedy to w Krakowie oddzia zoony z 600 ludzi wypowiedzia jednoczenie wojn Rosji, Prusom i Austrii - wczesnym trzem najwikszym mocarstwom wiata. Dziki temu systemowi polityka polska, miast przyspiesza, uniemoliwiaa konflikt rosyjsko-germaski. rdo tego szalestwa - rdo niszczce nie tylko nasze szanse midzynarodowe, ale i pchajce nasz nard do powsta, organizowanych zawsze przy beznadziejnym stosunku si - leao na pewno w dwu kompleksach psychicznych, z ktrych niezmiernie trudno byo naszym przodkom wyzwoli si: w kompleksie nie uzasadnionej wyszoci z jednej strony, w kompleksie nie uzasadnionej obawy - z drugiej. Celem naszej polityki poro zbiorowej miao by umoliwienie dogodnych koniunktur zagranicznych oraz wzmacnianie si wasnych. Kompleksy powysze bd nam psu koniunktur i podcina siy. Kompleks nie uzasadnionej wyszoci przeszkadza nam powiedzie sobie w okresie od roku 1775 do 1918: jestemy narodem maym i sabym w stosunku do ssiadw duych i silnych. Kompleks wyszoci prowadzi nas do powsta, bo wydawao si Polakom, po pierwsze, e potrafi pokona i wyrzuci z kraju rozbiorcw, a po drugie, e to wyrzucenie wystarczy, eby i nadal utrzyma istnienie niepodlegego pastwa. Obie te iluzje byy - a do roku 1918, kiedy to koniunktura na 10 lat doznaa odwrcenia - raco naiwne.

Kompleks niszoci polega na tym, e sdzilimy, i bez wasnego, niepodlegego pastwa lub beznadziejnych prb jego odbudowania z broni w rku przestaniemy by narodem. Dugo, bo a do roku 1864, nie potrafilimy sobie powiedzie: nie posiadamy ju wizi pastwowej i nie mamy danych na to, eby j wkrtce odzyska. Ale posiadamy wi narodow i nie ma najmniejszej obawy, ebymy j zatracili, chyba e sami doprowadzimy do samobjstwa, prowokujc rozbiorcw, by nas rozproszyli lub wytpili. Przecenilimy znaczenie siy zbrojnej, nie docenilimy znaczenia owiaty. Dowiadczenia poszczeglnych dzielnic wykazay, e nie powstania, lecz owiata i propaganda podtrzymyway ducha narodowego. VI. Na razie za cen pierwszego rozbioru Rosja uja znowu hegemoni w Polsce. Ambasador Stackelberg wraz z krlem wprowadzi szereg zmian ustrojowych i stworzyli pierwszy jako tako pracujcy rzd pod nazw Rady Nieustajcej. W nastpnych 16 latach Polska wzmocnia si pod kadym wzgldem. Okres upadku by prawie przezwyciony. Zmiana koniunktury nadchodzia. Rosja, mimo olbrzymiego wzrostu potgi, bya rozdarta buntami i zapltana w now wojn tureck. W tajnej konwencji midzy Stanisawem Augustem a Katarzyn krl uzyska za cen przymierza ustpstwa w organizacji ustroju i wzmocnieniu rzdu. Potem Stackelberg za sam neutralno zgadza si na powikszenie armii i zelenie gwarancji, pod rygorem ktrych Moskwa rzdzia w Polsce. Rozpoczynaa si rewolucja francuska, ktra potem przeksztacona w imperium Napoleona, miaa zniszczy na cae lata si Prus i wstrzsn Austri. Ale Sejm Czteroletni, powodujc si momentami irracjonalnymi, odrzuci propozycje rosyjskie, prowokowa wprost Rosj, jednostronnie pozby si gwarancji i w ten sposb zamanifestowa wol polityki antymoskiewskiej. Jednoczenie poszed na lep propozycji pruskiej, zawierajc z Prusami sojusz, skierowany przeciw Rosji. Dopiero na dugo po tych nierozwanych krokach zaczto myle o armii i z moliwie najwiksz niedbaoci bra si do zbroje. Epizod sojuszu pruskiego jest wany dlatego, e da tu arcyjasny dowd rzeczowy na potwierdzenie tezy logicznej: polityka polska wymagaa od chwili powstania koncepcji prusko-rosyjskiej, skierowanej przeciw nam, szukania porozumienia z jednym z zaborcw, i to z tym, ktry by mocniejszy, ktry by agresorem wobec drugiego. Inaczej sabszy sprzedaby chtnie silniejszemu polskiego sojusznika, byleby za t cen uzyska porozumienie z agresorem. Tak postpiy Prusy w r. 1791. Zdrada Prus, tak szybko po uroczystej proklamacji sojuszu, a niedugo potem nieoczekiwane skutki przyjani Napoleona, wywoay w Polsce ugruntowanie si zupenie innej zasady: ot powszechnie przyjto, e wszelkie porozumienie z ktrymkolwiek zaborc jest albo skrajn gupot, albo zdrad, e albo lud polski ma powsta sam, albo te naley szuka oparcia wycznie w mocarstwach zachodnich, przede wszystkim we Francji. Ta ostatnia teoria staa si podstaw caej polityki Hotelu Lambert 1832-1864, a potem odya i staa si wszechmocn w dwudziestoleciu Polski odrodzonej. Po krtkiej kampanii, ktrej dobry polityk mg z atwoci unikn, a ktr dobry wdz mg z trudnoci wygra, nastpi drugi rozbir. Polska po drugim rozbiorze pozostaa jako bardzo mae pastewko, wiksze jednak jeszcze od pniejszego Ksistwa Warszawskiego. Na Zachodzie wykuwaa si ju potga militarna francuska. ywot potnej Katarzyny II dobiega koca i mia da miejsce sabemu Pawowi I. Ale patrioci polscy nie mieli czasu. Polegajc na zudnych, moe prowokacyjnych obietnicach, tym razem francuskich, powsta Kociuszko jednoczenie przeciw Rosji i Prusom. Nastpi trzeci rozbir i nard polski utraci wasn pastwowo.

Epizod rozbiorw zaj nieproporcjonalnie duo miejsca w tym, co miao by skrtem cyklw koniunktur midzynarodowych, w jakich y nard polski. W tym jednym krtkim okresie historycy nasi zdoali nazbiera tak mas frazesw, mistyfikacji i faszw, e nie tylko obraz prawdziwych przyczyn i skutkw zosta bez reszty zatarty, ale nawet wymalowany zosta ku ogupieniu narodu obraz przyczyn i skutkw wprost odwrotny. Przecitny Polak przez 150 lat daby si zabi za to, e to konfederacja barska, Sejm Czteroletni i Kociuszko ratowali, a Stanisaw August i pniejsi ugodowcy j zgubili, ergo, e naladujc tych patriotw barskich, dziaao si na korzy Polski, a naladujc mdrego krla, na jej szkod. Tak to u nas historia bya vitae magistra. Okres Polski mocarstwowej w XVI i XVII wieku stawia przed polityk polsk zadanie ubezpieczenia swojej siy przez niedopuszczenie do rozwoju zbyt silnych ssiadw. Okres upadku wewntrznego, przy do pomylnej jeszcze koniunkturze zagranicznej, od Sobieskiego do 1759 roku, wymaga usilnej poprawy wewntrznej. Okres rozbiorczy 1759-1794 winien by si charakteryzowa ochron postpujcej wreszcie naprawy, drog najbardziej ostronej i unikajcej zawika polityki. Wszystkie te okresy miay jeden cel wsplny: utrzymanie i wzmocnienie naszej wizi pastwowej. Wchodzimy w okres porozbiorowy od 1794-1914 roku. Celem polityki polskiej w tym okresie miao by odzyskanie wasnej pastwowoci. Cel ten nie mg by osignity - ze wzgldu na stosunek sil naszych do si trzech rozbiorcw - inaczej, jak tylko w nastpstwie gbokiej, od nas niezalenej zmiany geopolitycznej w rodkowej i wschodniej Europie. Zmiana taka moga najatwiej powsta przez konflikt midzy zaborcami i wzajemne ich osabienie. Wszystko, co konflikt ten przyspieszao, leao w interesie polskiej racji stanu. Wszystko, co konflikt odwlekao, co przyja pruskomoskiewsk kleio, oddalao nasze odrodzenie. Nie czynic wic nic dla zblienia tych elementw, a wszystko dla ich pornienia, naleao doprowadzi do chwili lepszej koniunktury geopolitycznej nasze siy narodowe moliwie najmniej uszczuplone, moliwie najbardziej wzmocnione. VII. W traktacie, ktry ostatecznie przypiecztowa rozbiory, bya rzucona (forsowana przez Prusy, ktre uyy znw straszaka Dbrowskiego) myl staego sojuszu rozbiorcw dla tumienia polskich ruchw wolnociowych. W tej koniunkturze zaprawd politycy polscy nie mogli widzie adnych drg ju nie odbudowy, ale nawet poprawy pooenia - wwczas rozpocza si rzecz najdziwniejsza w wiecie, ktra miaa due konsekwencje zarwno bezporednio w yciu, jak i za porednictwem wpywu, jaki wywara na polsk psychologi. Pewna ilo rozbitkw z armii kociuszkowskiej, zacignwszy si ochotniczo do wojsk Napoleona, tak silnie odznaczya si w rnych bojach odwag, e Napoleon po pogromie Prus 1805 r. utworzy pod wasnym protektoratem Ksistwo Warszawskie, niejako orodek podzielonej Polski. Ten zdumiewajcy fakt odzyskania kawaka wolnej ziemi pod socem, nie tylko bez pomocy adnego z trzech rozbiorcw, ale wbrew wszystkim trzem, utwierdzi nieszczsne mniemanie manifestu kociuszkowskiego: Polska moe powsta tylko przez walk ludu z trzema zaborcami, a zgin tylko przez... polityk i dyplomacj. To przeklte psychologiczne dziedzictwo epoki Legionw istniao przez 100 lat, a tlio si jeszcze w dwudziestoleciu Polski odrodzonej. Znaczenie pozytywne Legionw polegao nie tylko na odrodzeniu narodowym ani, jak si czsto sugeruje, na obudzeniu ducha nacjonalistycznego, ale na wprowadzeniu do polityki czynnika polskiego, jako elementu, ktry moe si okaza dla ewentualnych sprzymierzecw poytecznym. Polacy wykazali, e umiej i chc si bi, a wic egzystuj, tak jak w XVIII wieku wykazali, e nie chc i nie umiej si bi, a wic nie s penowartociowym partnerem. W dziedzinie naszej psychologii narodowej, przede wszystkim samopoczucia narodowego, odegraa epopeja napoleoska bardzo du rol. Nie mniej silnie zawaya na nastpnym pwieku naszej

polityki zagranicznej. Tyle bowiem lat, do samego 1870 roku, ogromna wikszo spoeczestwa polskiego wierzya gboko, e odbudowanie Polski kosztem trzech rozbiorcw ley w interesie i w moliwociach Francji. A przecie walki napoleoskie byy tylko epizodycznym wybuchem si, prowadzonych przez genialnego czowieka, ale si ani liczebnoci, ani jakoci nie wystarczajcych do hegemonii nad ca Europ. Wybuch ten sta si moliwym dziki dugowiecznej saboci narodu niemieckiego, ktry od wojny trzydziestoletniej pozostawa podzielony na szereg partykularnych, lunie z sob i z cesarstwem Habsburgw zwizanych pastewek. Z kocem XVIII wieku zaczyna ciy nad tymi pastewkami wpyw i hegemonia Rosji, ktra z chwil zaniku Polski staje si coraz bardziej aktualna. Przegrana Napoleona to przegrana Francji w walce z Rosj o hegemoni nad Niemcami. Francja, obawiajc si cienia Niemcw do Rosji, stwarza Ksistwo Warszawskie, jako prb bezwzgldnie wiernej bariery, majcej oddziela ujarzmione, ale niechtne pastwa niemieckie od wpywu carw. Ch hegemonii nad Europ nie znajduje usprawiedliwienia w siach Francji. Stworzenie Ksistwa Warszawskiego, przy nieubaganej walce Anglii, nie znajduje usprawiedliwienia we francuskiej racji stanu. Znacznie dalej na zachd przecignita granica wpyww franko-moskiewskich byaby moe uratowaa Napoleona od udziau Rosji w koalicjach Europy przeciw niemu. Groba odbudowy Polski nie poczonej z Rosj, lecz walczcej z Rosj, wystarczaa, eby pchn cara na czoo koalicji, staa si przeszkod nie do przebycia w rokowaniach pokojowych. Z chwil upadku Napoleona i utworzenia witego Przymierza midzy Rosj, Austri i Prusami pozostaje jeszcze moliwo odegrania si Francji kosztem Niemiec, przy pomocy poparcia roszcze Rosji do wszystkim ziem polskich lub sowiaskich. Nie ma natomiast ju moliwoci walki Francji z Rosj i odbudowania Polski przez Francj. Wwczas nawet, gdyby odbudowanie to leao w moliwociach francuskich, w najmniejszej nawet mierze nie leao w linii interesw francuskich. W roku 1815 koncepcja polsko-rosyjska znajduje swoje znakomite jakociowo, cho nie terenowo, rozwizanie. Na podstawie unii personalnej z Rosj powstaje Krlestwo Polskie, teoretycznie niezalene od Rosji. Po pierwszych latach bezadu Lubecki odbudowuje gospodark. Samo istnienie Krlestwa jest pork nieprzyjani Rosji z Prusami i Austri, jest wieczn grob oderwania od tych pastw germaskich reszty ziem polskich, moe i reszty ziem sowiaskich. Jest to drogi sen carw rosyjskich. Niestety, w przeddzie niemal jego urzeczywistnienia kilku modych ludzi powodujc si zadranieniami, a wicej jeszcze irracjonaln ambicj narodow, ogasza powstanie. Reszta narodu idzie za hasem kilku podchorych. Wszystkie szanse s znowu przez nas samych przekrelone. Nawet w razie zwycistwa czeka nas nowy rozbir przez trzy pastwa ssiednie. Ale zwycistwa nie ma, bo Rosja znowu zwycia i Krlestwo Polskie przestaje istnie, staje si prowincj rosyjsk, zachowujc ledwie lady odrbnoci. VIII. I wtedy zaczyna si najzupeniej umykajcy analizie rozumowej i logicznej fenomen. Psychologia polska, rozbudzona epok Legionw - cudownego odzyskania niepodlegoci - potem przybita upadkiem powstania, zaczyna oddala si od wszelkiego mylenia, pada upem psychozy zbiorowej, ktr nazwano mesjanizmem. Polacy wierz gboko, e ich nard jest Chrystusem narodw, e cierpi niewinnie za inne ludy, e im wicej cierpi, tym lepiej, e zmartwychwstanie w danej chwili za spraw cudu Boego i oglnej rewolucji. Najwiksi polscy poeci: Mickiewicz, Sowacki, Krasiski hoduj czciowo tej aberracji. Rozwija si ona czsto na emigracji, ktra, zamiast osi w Ameryce i utworzy tam samodzieln koloni - co przy jej wpywach i potencjale ludzkim nie byo niemoliwe zatapia si w ktniach i oczekiwaniu powszechnej rewolucji ludw, jak lewica, w oczekiwaniu interwencji mocarstw zachodnich, jak Adam Czartoryski. Oczywicie koncepcja agresji rosyjskiej przeciw Prusom lub Austrii jest przez powstanie listopadowe i dziaania emigracji zupenie

przekrelona. Dopiero Wielopolski podnosi dawn myl. Majc przeciw sobie wszystkich politykw rosyjskich i wszystkich politykw polskich, umie nakoni Aleksandra II do odbudowania stopniowo Krlestwa Polskiego. Pierwsze kroki s zaczte. Wwczas istniaa moliwo, konieczno nawet, porozumienia rosyjsko-francuskiego przeciw Prusom i zniszczenia potgi pruskiej. Ale wybucha powstanie 63 roku. Mody minister pruski Bismarck podchwytuje w lot moliwo. Przesadzajc znaczenie straszaka polskiego (a namawiajc sam powstacw do akcji), umie doprowadzi - zamiast nieprzyjani - do sojuszu z Rosj o ostrzu antypolskim. Ten mistrzowski rzut, to wykorzystanie bdu polskiego jest podstaw caego dziea ycia Bismarcka, jest kamieniem wgielnym pod niesychan potg Niemiec, ktra niedugo zagrozi caej Europie, prawie caemu wiatu. Powstanie jest krwawo zgniecione, ale moliwo porozumienia francusko-rosyjskiego przeciw Prusom jest przekrelona take. Czego nie zrobili polscy powstacy, to udao si zrobi polskim politykom: doprowadzili do sownej interwencji Francji, Anglii i Austrii przeciw Rosji. Moliwo porozumienia z Rosj na dugo zanika1. Nastpuje wojna prusko-austriacka, w ktrej Rosja Austrii nie broni. Austria jest rozgromiona przez Prusy pod Sadow. W 1870 r. wojna prusko-francuska, Francja pada pod ciosami Prus-Rosja pozostaje neutralna - cigle Europa zbiera przeklte owoce powstania polskiego! Bismarck tworzy nowe cesarstwo niemieckie i tam, gdzie istniao pastewko mocne, militarne, ale zawsze pastewko, teraz jest mocarstwo rwnorzdne niemal z Rosj i Austri. Moliwo starcia tych pastw, z powodu ich ogromu i prawie idealnej rwnowagi, zmniejsza si. Nastpuje dugi okres 50 lat, w ktrym adnej szansy powanej poprawy nie ma. Represje rosyjskie wskutek interwencji nie tylko nie zelay, ale nawet ta wanie interwencja staa si dopiero pocztkiem i powodem caego dugoletniego systemu ucisku i rusyfikacji, i nienawici narodu rosyjskiego ku nam. Tak bowiem jak sto lat przedtem nieostrone ponianie ambicji Katarzyny II wzbudzio w niej niech i zemst do Polski, tak teraz nieogldna propaganda, ktra doprowadzia do postawienia pod prgierz Europy rzekomej czy prawdziwej dzikoci Rosji, wywoaa tym razem w caym narodzie rosyjskim nienawi i ch ponienia Polakw. IX. Rok 1863 jest supem granicznym w historii - tak wanych dla nas - stosunkw polsko-rosyjskich. Nie sprowadzi on adnej zmiany si jednej ani drugiej strony; zmiana dotyczya wycznie kierunku polityki carw i, co waniejsze, nastawienia psychiki narodu rosyjskiego do sprawy polskiej. Oto, w sam raz przez sto lat od wstpienia na tron Stanisawa Augusta do powstania styczniowego, rzdy rosyjskie czyniy szereg prb, co prawda niezrcznych, zgodnego wspycia z podleg, potem podbit Polsk. Od faktycznego lenna Katarzyny II, poprzez uni dynastyczn Aleksandra I, statut organiczny Mikoaja I i szerok autonomi Aleksandra II, wszyscy carowie szli po linii absorpcji dynastycznej, nie za pastwowej ani tym bardziej narodowej. Linia ta bya przerywana szereg razy, zawsze niemal przez stron polsk. Motywy przerywania byy rne, zawsze jednak towarzyszya im kultywowana pracowicie i rozdmuchiwana do najwyszych granic irracjonalna nienawi do Moskwy. Od roku 1863 sytuacja si zmienia. Rosja i jej carowie przestaj szuka drg do wspycia z narodem

Ustalenie tych nastpstw powstania styczniowego dla naszej opinii jest zasug Juliana Klaczki i Stanisawa Komiana: Rzeczy o roku 1863. Powtrzy je i wycign z nich ostateczne konsekwencje Roman Dmowski. Oto co pisze w Polityce polskiej i odbudowaniu pastwa (Pisma, t. V, Czstochowa 1937, s. 43): Rosj dzieliy z Niemcami szerokie interesy polityki mocarstwowej i przeciwiestwo tych interesw prowadzio do starcia. Jednoczenie sprawa polska bya wzem, ktry j z Niemcami czy. Nasza polityka porozbiorowa ten wze zacieniaa, a powstanie 63 roku nawizao go wtedy, kiedy si ju zrywa, i zdobyo sobie wielkie znaczenie historyczne, sprowadzajc do Europy okres bismarckowski, dla Polski za dob najstraszniejszego ucisku i ponienia.

polskim. Zmiana ta, sigajca daleko gbiej ni polityka danego ma stanu czy cesarza, bo sigajca w gb psychiki, narodowej rosyjskiej, przypisana jest przez Komiana nie tyle odepchniciu przez Polakw reform Wielopolskiego, nie tyle wybuchowi powstania, ile przede wszystkim naszej propagandzie zagranicznej, ktra przesadnie i nieraz kamliwie przedstawiajc rzekome okruciestwa rosyjskie w Polsce doprowadzia tym do zohydzenia Rosji w caym kulturalnym wiecie. X. I wtedy, wtedy dopiero, jakby speniajc zowrog kltw Stanisawa Augusta rzucon narodowi sto lat wczeniej na sejmie Czaplica: Moe nieszczcia, ktre ciga na siebie, naucz prdzej ten nard rozsdku, nibym ja tego dokaza kazaniami w spokojniejszym czasie! - wtedy dopiero, gdy ju nie ma pola do polityki, oywa rozum polski! Po krwawej ani 1863 roku, w okresie midzy 64 a 70 rokiem, Polacy przestali powoli, ale jake powoli, wierzy w to, e s zbiorowym Chrystusem, e cierpienie jest celem polityki polskiej, e powstania nie byy i nie s szalestwem, e Polska nie upada wskutek win wasnych. Pierwszy powany gos, jaki to oznajmi Polakom, by Kalinki w 1868 roku. Deklaracja ta wymagaa w owym czasie odwagi cywilnej - pisze o tym Smoleski (Stanowisko Kalinki w historiografii polskiej, s. 26) i dodaje... e jego samego dopiero Kalinka przekona. W kadym razie w okresie, w ktrym, zdawa by si mogo, byo najmniej szans rozwoju narodowego, dziki rozumowi politycznemu zyskano w Galicji pod zaborem Austrii niemal peni tego rozwoju. Zawdziczamy to Gouchowskiemu i szkole historycznej i politycznej staczykw, ktrzy, propagujc lojalno wobec rzdw, uzyskali w zamian pene nauczanie w jzyku polskim, polonizacj urzdw, miejsca w rzdzie, uniwersytety i nieograniczon niemal mono wydawnicz. W Kongreswce, bez tych sukcesw, t sam polityk lojalnoci przeforsowa pniej twrca stronnictwa narodowodemokratycznego Dmowski. Niedugo staczycy doczekali si miana zdrajcw, a Dmowskiemu nieraz stawiano podobny zarzut Zdecydowany upadek koncepcji powstaczych od razu stworzy potencjalne moliwoci walki midzy rozbiorcami, skoro ju ci, ktrzy tej walki nie chcieli, nie mogli straszy drugich polskim powstaniem. W Prusach, mimo silnych przeladowa, nie ma reakcji irracjonalnej, a nard, odepchnity od wyksztacenia i zawodw humanistycznych, zwraca si do pomnaania majtku, dochodzc tu do wybitnych rezultatw. W ten sposb wszyscy trzej zaborcy s niejako upieni lojalizmem swoich polskich obywateli. W tym okresie, od 1870 do 1914 r., zaznacza si silny wzrost si Francji i Anglii. Bez szkd ze strony patriotw polskich dochodzi tym razem do skutku podzia mocarstw rozbiorczych na dwa bloki: Rosja, Francja i Anglia z jednej strony, Austria i Niemcy z drugiej. Rozam ten nie napotka, jak pisalimy, na adne przeszkody ze strony Polakw. Co wicej, zarwno jeden, jak i drugi blok otrzymay propozycj pomocy zbrojnej legionw polskich, oba zadeklaroway ch odbudowy Polski w takim czy innym zwizku z sob. Nastpi nowy cykl: koniunktura pomylna. XI. Jakby w nagrod za dugich pidziesit lat beznadziejnego, cierpliwego oczekiwania, przy braku jakichkolwiek widokw, teraz pomylno koniunktury wzrastaa w tempie nieprawdopodobnym. Pod ciosami pastw centralnych armie rosyjskie zostay pobite i wybucha w tym kraju rewolucja, ktra w cigu dwu lat doprowadzia olbrzymie pastwo carw do stanu najzupeniejszego rozprzenia i bezsiy. Zaraz potem prezydent Ameryki Pnocnej, Wilson, dziaajc pod wpywem hase wolnociowych, proklamowa jako jeden z celw wojny aliantw odbudow Polski niepodlegej i zjednoczonej. Tote, gdy po rewolucji rosyjskiej z kolei nastpia kapitulacja Austrii i Niemiec, zniky wszystkie przeszkody do odbudowy Polski.

Z trzech mocarstw, ktre Polsk anektoway, Austria rozpada si zupenie. Rosja zdawaa si pogrona na dugi czas w zupenym chaosie. Natomiast Niemcy, wprawdzie pobite i obarczone sabym rzdem parlamentarnym, zdoay utrzyma cao swego organizmu pastwowego. Zreszt jednym z pierwszych aktw sowieckiej Rosji byo proklamowanie przez Lenina zasady Polski niepodlegej. W pierwszym dziesicioleciu po wojnie wiatowej Polska, dysponujca wojskiem dowolnej wielkoci, oparta jeszcze o zwycisk Francj, ma nie najgorsz pozycj midzy rozbitymi wewntrznymi ktniami Niemcami i spustoszon Rosj sowieck. Ale czas mija i pracowa na rzecz ogromnych, o tyle wikszych od nas ssiadw. Roli oni obaj w si, podczas gdy nasze siy wzrastay sabo albo te nie wzrastay wcale. Jednoczenie zaczto obserwowa upadek Francji i zdecydowany pacyfizm i niech do mieszania si do walk europejskich Anglii. W chwili, gdy wzrost si naszych ssiadw zacz dorwnywa naszym, stano przed Polsk pytanie, czy nie naley wojn prewencyjn pozbawi siy jednego z naszych ssiadw - Niemcy. Leao to w granicach naszych moliwoci, zwaszcza przy oparciu si o drugiego ssiada. Tych moliwoci nie wykorzystalimy. XII. Z punktu widzenia koniunktur geopolitycznych sytuacja, jaka zaistniaa po 1933 roku, zacza przypomina najgorsze okresy XVIII wieku, jeeli idzie o pooenie midzynarodowe. Z obu stron Polski zaczy r w si niepokojco potne mocarstwa. Aby zawrze sojusz z jednym z nich, trzeba jednak byo wyrzec si albo ziem na wschd od Bugu, bez ekwiwalentu na zachodzie, albo Pomorza, dostpu do Gdaska i suwerennoci. W tej sytuacji kada polityka zagraniczna bya kwadratur koa. Dopiero po zakoczeniu II wojny wiatowej powstay warunki dla cisego sojuszu ze Zwizkiem Radzieckim, a to wskutek przyjcia na wschodzie granicy na Bugu, przy jednoczesnym odzyskaniu na zachodzie terytoriw nad Odr i Nys.

Skakowski
Wszystkie niemal tezy wygoszone w naszych artykuach maj swoje rdo w rzeczach profesora Skakowskiego. Nie wszystkie jednak s wypowiedziane w ten sam sposb i nieraz u nas konsekwencja jest dalej, a do ostatecznych granic posunita tam, gdzie Skakowski ledwie drog postpowania zaznacza. Tote w niniejszym rozdziale, powiconym jego referatowi na V Zjedzie Historykw, uwag krytycznych bdzie mao, natomiast cytatw duo. Jedyna zasadnicza krytyka nasza - to zarzut bdnego popierania tezy legionowej. Skakowski uwaa, e Polska miaa szanse zmartwychwstania przez walki u boku mocarstw zachodnich, nie za mocarstw rozbiorczych. Tez t krytykujemy w jednym passusie Koniunktur geopolitycznych, zastrzegajc si tu, e Skakowski dla swojej bystroci i jasnoci sdu, a przede wszystkim dla swojej odwagi, mimo bdw ma bardzo wysok rang midzy nielicznymi gupoty polskiej pogromcami. Tytu referatu brzmia: Uwagi o usiowaniach niepodlegociowych na przeomie XVIII i XIX wieku. pieszmy si, eby odda samemu historykowi gos: Na dzieje nasze porozbiorowe istniay dwa gwne pogldy: hiperkrytyczny i hiperentuzjastyczny w stosunku do usiowa niepodlegociowych. Ten drugi jest teraz

w modzie... niejednego pesymist przerobi w optymist, powiada si mniej wicej tak: byo le, ale jest dobrze. Nasze nieszczliwe powstanie to byy poszczeglne bitwy przegrane, ale oto w ostatecznym wyniku wojna stulecia zakoczya si wygran2. Jak to, z klsk wynika triumf? Jake tam z logik? Przegrane byy tylko materialne, duchem zawsze zwycialimy. Nie. - Duch i materia w historii nie s tak zupenie rozdzielone. Moe te duo prociej bdzie stwierdzi, e w naszych dziejach porozbiorowych obok upadkw byy i wzniesienia, ebymy nie lecieli cigle w d, ale utrzymywalimy si i odrabiali niepowodzenia... Dlatego pomimo klsk, do ktrych trzeba si przyzna, ktrych nie naley dziwacznie podawa za triumfy, dzisiaj jestemy znowu na grze. I nie dajmy si zepchn, pognbi, zniszczy. W tym sens yciowy bada nad dziejami porozbiorowymi, aby wycign nauk z nich, jak si mamy broni, broni nie tylko przed wrogiem zewntrznym, ale i przed wasnym szalestwem. W tym celu Skakowski wzywa do dokonania przegldu epoki porozbiorowej. Przegld odbdzie si drog znan, utart, ale: idmy raz sami, nie w towarzystwie miej i piknej frazeologii, szanowanej ideologii, poczciwego patriotyzmu. Wystarczy nam zdrowy rozsdek. Nie wdajc si w adne zawie kwestie, rzumy okiem nieuprzedzonym na wstpne pidziesiciolecie naszych de niepodlegociowych, stosujc do nich kryterium jasne: o ile osigny cel zamierzony, nie jakie kryterium dwuwykadne, ale wyrane, kryterium powodzenia, nie lekcewac zreszt i korzyci - choby porednich, idealnych. Nasze walki niepodlegociowe datuj si pospolicie od konfederacji barskiej. Tu Skakowski powouje si na studia Konopczyskiego, by dowie, e myl o niepodlegoci kiekuje w gowach konfederatw wolno. T powolno tumaczy Skakowski nie tym, e gowy byy sabe, ale e wyrosa konfederacja na pniu radomskim. By (ruch barski) reakcyjny w stosunku do dziea Czartoryskich. Powodowaa nim czsto poda lub zalepiona intryga. Jego motyw religijny lub bohaterski wybija si wprawdzie niekiedy silnie, ale nie moe zmieni zdania naszego o nim jako o akcie zgubnym, prawie samobjczym. Tak go osdzi Stanisaw August, a nie dlatego, jakoby nie mg zrozumie powice dla oswobodzenia kraju. Sam przecie dwa lata wczeniej to haso propagowa (1766) i gotw by moe podj walk z Rosj, ale z myl o istotnej naprawie Rzeczypospolitej. Gotw by take poprze konfederatw barskich (moe z powiceniem korony), kiedy zapowied wojny turecko-rosyjskiej otwieraa jakie widoki dla usiowa wyzwoleczych Polski. Dzika nienawi partyjna i bezrozum zniweczyy wszelkie prby ratowania kraju. Jego straszliwe spustoszenie w cigu kilku lat zawieruchy i pierwszy rozbir, to s skutki bezporednie konfederacji barskiej. Zaiste, kieki niepodlegoci nie rwnowa tych strat okropnych. Skakowski dowodzi, e mona byo osign to samo za pomoc propagandy (ksiki, jak mwi). Nawet owo kiekowanie, zdaniem mwcy, przeszo niepostrzeenie. Nawet biskup Krasiski, mzg powstania, godzi si czciowym rozbiorem opaca pomoc obc. Natomiast Stanisaw August by, jak powiedzia Konopczyski, integralnoci Rzeczypospolitej nieposzlakowany obroca - kwalifikacja
2

Jak dalece apostrofa Skakowskiego bya potrzebna, niech na to bdzie dowodem mowa Kutrzeby na otwarciu VI Zjazdu Historykw. Wszystko jedno, co kto mwi wywodzi Kutrzeba skoro mamy pastwo!

tym waniejsza, e nie pochodzi od przyjaciela. Poruszywszy zastanawiajcy brak kultu Poniatowskiego, Skakowski skary si na brak opracowa pniejszego okresu, na brak monografii targowiczan, patriotw trzeciomajowych itd. Przy tej okazji atakuje Kazimierza Sapieh za niedbalstwo, wykazane na stanowisku generaa artylerii litewskiej. Nie mniej ostro kwalifikuje patriotw z Sejmu Czteroletniego: Czteroletnia agitacja z doby pamitnego sejmu niewtpliwie rozwina w narodzie patriotyzm i podniosa poziom mylenia politycznego, lecz byo to przecie jedynie przyspieszeniem tempa tej roboty, ktr wytrwale prowadzi Stanisaw August od wierwiecza. Ttno wzmogo si a do gorczki. Organizm, ktry z wolna nabiera si i wraca do zdrowia, zosta przez obcych szalbierzy, niedowiadczonych politykw, zadufanych w czystych swoich zamiarach, i rnych zapalecw rzucony w odmt, w ktrym uleg po paru latach zmaga si krwawych. Polityki przymierza pruskiego nie mona obroni, skoro doprowadzia do katastrofy. Sejm wyzywa Rosj, a nie przysposobi armii. Pamflet pt. O ustanowieniu i upadku Konstytucji 3-o maja, ktry urabia zapatrywania wielu pokole, nie ma ju dla nas mocy przekonywajcej. Dzisiaj ju nie da si przerzuca odpowiedzialnoci na krla. Na fundamencie kadr wojskowych i sprztu wojennego z okresu rzdw Stanisawa Augusta pod imieniem Rady Nieustajcej sejm wznis budowl armii szedziesiciotysicznej, ktra sama, bez oparcia o sprzymierzeca, nie moga sprosta zadaniom obrony granic wschodnich. Przestamy... szaty rozdziera z powodu akcesu krla do Targowicy, a tym bardziej biada, e Targowica bya moliwa. Tylko histeryczne damy w rodzaju Izabelli Czartoryskiej mogy si oburza i dziwi. Sejm rzdzcy powinien by przewidzie i wojn z Rosj, i reakcj staroszlacheck, i przymierze tych czynnikw, z natury swej przeciwnych ustrojowi pomajowemu. A kiedy stronnicy reform po zawodzie ze strony Prus (co do zachowania si ktrych tylko bardzo naiwni mogli mie jakie wtpliwoci) uznali spraw za przegran, wtedy obud z ich strony, albo czcz manifestacj dla gawiedzi ulicznej byy protesty przeciw prbom przejednania carowej, chociaby przy porednictwie targowiczan. Dla historii protesty te maj podobne znaczenie, co gest Piata Ponckiego. - Prawda, Stanisaw August nie zdoa obroni Polski przed nowym rozbiorem ani ocali wielu reform. Czyli jednak jego zgoda na zjazd grodzieski bya podoci?... Drugi sejm rozbiorowy odby si w warunkach analogicznych jak pierwszy. Mniejsza o to, e Poniatowski przy tej sposobnoci rosyjskimi pienidzmi opdza swoje potrzeby i stara si uregulowa swoje dugi. To jest szczeg przykry, ale bez istotnego znaczenia. Nie trzeba te przywizywa zbytniej wagi do rnych gestw szlachetnych rozmaitych aktorw sceny grodzieskiej... Krl zanadto dobrze zna si na rzeczy, aby si roztkliwia. By ju zmczony, sterany i gr przeciw mocarstwom podziaowym i rodzimym szkodnikom nie z t, co przed laty dwudziestu, prowadzi energi. Przecie jego zasady, taktyka i stawki byy na og podobne, tylko szanse dla nieszczsnego krla ju prawie adne. Nie sposb byo rozszczepi zaborcw. Poskromi jedynie tych, co pod targowickim znakiem pozostawali ju bez innego programu, jak tylko, by swym otrostwom zapewni bezkarno. Wytyczna polityki Stanisawa Augusta w tym okresie kocowym, to zachowanie szcztkw Polski, chocia pod okupacj moskiewsk. Prawie wszyscy historycy, aby usprawiedliwi insurekcj, twierdz, e pozostay pod imieniem Rzeczypospolitej szmat ziemi nie mia ju warunkw istnienia i nie przedstawia wartoci dla przyszoci narodu. Jestem odmiennego zdania, a moim sprzymierzecem jest sam Kociuszko, ktry realnie

zmierza wanie do tego, aby w granicach wytknitych drugim rozbiorem utrzyma niepodlego. W dyskusji zabra m.in. gos prof. Jzef Feldman, ktry dowodzi, e obecne studia nad okresem rozbiorw daj wiksze pole do optymizmu: Naley tu przede wszystkim wymieni niezniszczalno sprawy polskiej jako czynnika polityki midzynarodowej oraz cigo wysikw spoeczestwa w kierunku odzyskania niepodlegoci. Sprawa polska odgrywaa w pewnych momentach nierwnie wiksz rol w polityce europejskiej, anieli dawniej przypuszczano... w spoeczestwie za nie zamara ani na chwil myl o konspiracji i walce ornej. Powstanie Polski nie jest zatem wynikiem przypadkowych okolicznoci, jak usiuje dowie historiografia obca (Recke), lecz organicznie tkwi korzeniami w przeszoci... Naiwno tego rozumowania bije w oczy. Wprost niepodobna dociec, na jakiej logicznej podstawie Feldman daje swoje zatem. Widocznie sam sobie zdawa spraw z nacigania tezy, skoro zamiast wyoy, jaki zwizek miay konspiracje z odbudow Polski, rzuca frazes o gbokich korzeniach - po drodze za straszy ewentualnych przeciwnikw... zgodnoci ich stanowiska z historiografi obc. Potpienie tego chwytu, ktry jest zwykym szantaem, bdzie jedn z najwikszych zasug Grki na nastpnym zjedzie. W rzeczywistoci iunctim midzy konspiracj czy poruszaniem sprawy polskiej na forum midzynarodowym w epoce wczesnobismarckowskiej a odbudow 1918 roku jest adne. Nard polski nie przesta by ani na chwil zdolny do utworzenia wasnego pastwa, nie dziki, ale mimo konspiracji i klsk moralnych i materialnych, jakie idea niepodlegoci na sprowadzia. Wszak jednakow zdolno okazali Czesi, Litwini, nie mwic ju o Finlandii, ktra nas znacznie przewyszya pod kadym wzgldem, a to mimo zupenego braku: 1) poruszania swojej sprawy na forum midzynarodowym, 2) powsta niepodlegociowych. Przeciwnie, Finowie prowadzili rozsdn polityk ugodow i dlatego zasb ich si moralnych i materialnych by relatywnie nieskoczenie wyszy od naszego. W kocu Feldman zastrzega si przeciw sugestii, jakoby Czartoryscy i krl siali ziarna niepodlegoci, skoro to oni sami zawezwali wojska rosyjskie w 1764 roku. Znowu bolesne potknicie si historyka, ktry nie uwiadomi sobie kryteriw naczelnych: o niepodlego walczy ten, kto podnosi swj nard w hierarchii narodw - bez wzgldu na drogi, ktrymi do tego dy. Francja te wezwaa podczas wojny wiatowej wojska angielskie i amerykaskie na swoje terytorium, ale tylko dziki temu niepodlego uratowaa. Ratunek Polski nie mg przyj od wyrzucenia czy nawet unikania wojsk rosyjskich w 1764 roku, ale od jak najduszego lojalnego wytrwania w sojuszu z Katarzyn II.

Grka

Na VI, ostatnim przed wojn, Zjedzie Historykw Polskich rewelacj by referat prof. Olgierda Grki na temat Optymizm i pesymizm w historiografii polskiej. Odwrcenie poj. Zasadnicz tez Grki byo, e przypisywanie upadku winie obcej nie tylko nie jest optymizmem i nie moe krzepi si narodu, ale jest wanie pesymizmem, bo okrela nasze losy jako zupenie niezalene od wasnych wysikw. Natomiast teza staczykw - winy wasnej - jest optymistyczna, bo przez zwalczenie w sobie tych win odzyska moemy wolno i potg. Tak te si stao, wywodzi dalej Grka, dziki naszemu odrodzeniu moralnemu odzyskalimy pastwowo. Ten ostatni sprawdzian nie jest, jak zobaczymy, zbyt przekonywajcy, ale Grka przynosi w swoim wystpieniu tak ogromny zapas myli i wnioskw nowych i podnych, e jak najbaczniejsza uwaga jego Odwrceniu poj si naley. Grka wyda referat drukowany, a potem wygosi do ustny komentarz. Referat jest waciwie dyspozycj, treci do dyskusji. Podzielony jest na pstronicowe kapitele. Pierwszy kapitel zawiera jedynie postulat odwrcenia poj i zerwania z hasem Dugosza, przyjtym przez ca polsk historiografi: by pisa to, co czytelnicy maj wiedzie, a nie to, co byo naprawd. Drugi kapitel zawiera dyspozycj caego zagadnienia, podajemy go tu poniej in extenso: Istota zagadnienia optymizmu i pesymizmu - pogldy na upadek Polski. Olbrzymia literatura. Mono uwzgldnienia jej tylko incydentalnie, z zacienieniem do najnowszej. Zarys tendencji rozwizania pytania od Towarzystwa Demokratycznego i mesjanizmu po czasy ostatnie. Tzw. szkoa krakowska, finalne stwierdzenie Bobrzyskiego. Pogldy tzw. szkoy krakowskiej i jej zwolennikw, na og za szerokie w czasie, ale za wskie w zakresie, przez zacienienie do spraw ustroju. Bezsporne ustalenie terminu pesymizmu dla tych pogldw, nie kwestionowane nawet przez Bobrzyskiego. Przeciwnicy tzw. szkoy krakowskiej, tzw. szkoa warszawska, pewni historycy lwowscy, gros historykw pniejszych krakowskich, wreszcie Askenazy i Balzer. Askenazego teoria upadku, lecego na linii de wczesnej Europy, pochodno winy wasnej. Balzer pniejszy, jako przeciwnik Balzera poprzedniego (nie mogo by gorzej), pniej teza tak jak wszdzie, nawet lepiej. Opinie historykw literatury itd. wyznaczajcych zwrot caej historiografii polskiej od Zagadnie ustrojowych Balzera. Czciowe wycofanie si Balzera, ostrono ankiety pt. Przyczyny upadku Polski, prby rozstrzygania p na p, wedle faktycznego materiau (rde i argumentw) negujcego Balzera - z drugiej za strony obawa (tzw. faszywie) pesymizmu - niemniej przewaga niemal bezwzgldna - poza Bobrzyskim i Zakrzewskim pogldu balzerowskiego. Ostatnio powszechno tezy z winy obcej, podkrelona przez O. Haleckiego nazwaniem winy wasnej - hipotez, ktra nie utrzymaa si w nauce. Trzeci kapitel Jest nie mniej wany, jest to opis atmosfery, ktra si przyczynia do ogupienia narodu polskiego przez jego wasnych historykw. Nastawienie psychiczne ogu polskiego, a w lad historykw i intelektualistw - odruchowa niech do ocen krytycznych i trzewych, entuzjazm dla kadej gloryfikacji. Szereg przykadw na przyjmowanie gloryfikacji bez wzgldu na prawd i logik, przykad najjaskrawszy: entuzjazm dla tezy Chooniewskiego o upadku Polski wskutek wyszoci ustroju. W stosunku do Chooniewskiego dowd per reductio ad absurdum. Zasadnicza walka logiki i metody z potrzebami i tendencjami emocjonalnymi. Stylistyka owiadcze przeciw krytykom przeszoci, czyli tzw. spotwarzanie narodu. Buszczyski, demoralizowanie

pesymizmem, Smoleski itd. Terror psychiczny zarzutu zgodnoci z sdami wrogw. Sdy wrogie mog by suszne lub faszywe, tak jak sdy wasne. Dalej Grka prezentuje wasn tez: w upadku Polski nie byo nic fatalistycznego. Przypisywa upadek tylko winie obcej, z pominiciem czynnika wasnego, to wanie znaczy by skrajnym pesymist, bo wszak na obce instynkty ani siy wpywu mie nie moemy, jeno na wasne. Grka dowodzi, e upadku swego nie tylko jestemy winni, ale po trzykro winni. czy t tez jak najcilej z odrodzeniem pastwa. Jeli upadlimy - rozumuje - wycznie z winy wasnej, to -skoro teraz powstalimy - sta si to musiao z wasnej zasugi. Sofizmat tego nieodpartego - jak pisze Grka - rozumowania polega na tym, e Grka nie definiuje albo definiuje w sposb oczywicie mylny pojcie upadek pastwa. Gdybymy przez upadek Polski rozumieli fakt tak wycznie zaleny od czynnika wasnego, jak np. u jednostki samobjstwo, wwczas sprawdzian Grki byby z punktu widzenia logiki formalnej suszny. Mogoby to mie miejsce, gdyby Polska np. bya pooona na dalekiej wyspie i upadek pastwa nastpi, powiedzmy, drog rozpadu na szereg samodzielnych, niepodlegych gmin albo miast. Polska wwczas upadaby z wasnej jedynie winy i gdyby te gminy potem si skleiy, nastpioby to jedynie z wasnej zasugi. W tych warunkach, w ktrych Polska istniaa, upadek mia zupenie inne znaczenie, o czym poniej dyskutowa bdziemy. Argumentacji swojej tezy powica Grka nastpne kapitele drukowanej dyspozycji referatu. Pozostawimy je, eby przej do jego ustnej mowy, gdzie te same rzeczy szerzej wykada. W referacie ustnym jeszcze raz nawraca Grka do Balzera i cytuje jego rozstrzygajce zdanie: ...waciw rozstrzygajc przyczyn upadku naszej pastwowoci, istotn causa efficiens tego zdarzenia, jest podliwo zczonych, a wic przemonych, na zgub Polski sprzysionych ssiadw. Grka przeczy wprost tej tezie. Jego zdaniem zawini przede wszystkim ustrj, a nastpnie brak czowieka, ktry by uratowa pastwo chociaby zmniejszone bd to w oparciu o Rosj, bd to w walce z ni. W tym zdaniu porednio Grka dopuszcza przyczyny z zakresu polityki zagranicznej, ale ich bliej nie porusza. Bardzo ostro rozprawia si z psychoz, wymagajc optymizmu od historyka, i tej psychozie przypisuje bdy naszej historiografii: Wszystkie te pogldy, ktre mam odwag wypowiada, id zbyt przeciw psychicznym nastawieniom wikszoci, przeciw szkodliwemu, moim zdaniem, nurtowi emocjonalnemu, bym dla swych racji mg si spodziewa czego innego, jak odruchowego sprzeciwu. To wielkie spoeczestwo intelektualne Polski, w ktrym nawet tego rodzaju pomysy jak A. Chooniewskiego Duch dziejw Polski spotkay si z entuzjastycznym przyjciem i wyrazami uznania ze strony tak powanych uczonych... nie moe mie... chociaby nawet zrozumienia dla tego, cui bono takie rzeczy s na wiat wyprowadzane. Grka uwaa, e to bdna definicja stworzya zapor psychiczn, ktra nie pozwala naszym historykom wypowiada w dzieach syntetycznych tego, co znajduje si w sposb oczywisty w materiaach i faktach. Zmusza ich do tego ciga pogo za pokrzepianiem, za optymizmem. Dalej powtarza za drukowanym referatem argumenty, dla ktrych tez winy obcej naley nazywa pesymistyczn, a winy wasnej optymistyczn. Cytuje Haleckiego, ktry powiedzia (Przegld Powszechny, grudzie 1934, s. 305), e teza winy wasnej nie utrzymaa si w nauce, i odpowiada, e

nie tylko utrzymaa si, ale nawet nigdy nie zostaa powanie zakwestionowana. Co wicej, nawet Konopczyski w paraleli polsko-szwedzkiej (s. 25) i Bujak w ankiecie Przyczyny upadku Polski (s. 105) uznaj j. Wreszcie przychodzi do wasnego sprawdzianu, o ktrym mwi, e jest bardziej przekonywajcy ni wszystkie ksiki, jest to sprawdzian odbudowy i utrzymania pastwa polskiego. Rekapitulujc wykad, Grka stawia dwie tezy: I. Upadku. II. Odrodzenia. Teza druga brzmi: W rezultacie przebudowy polskiego charakteru narodowego i odrodzenia psychicznego... powstalimy do bytu pastwowego z wasnej zasugi, wytworzywszy zarwno przez walki niepodlegociowe, jak nabycie poziomu intelektualnego i kulturalnego, elementy zdolne do walki, dziaania i ofiarnoci dla idei pastwa polskiego. Teza ta wykazuje nadzwyczaj powane braki, jak tylko j konfrontujemy z faktami. Walki niepodlegociowe prowadzilimy w latach 1768, 1792,1794, 1800-1812, 1831, 1863 - niesposb twierdzi, jakoby wwczas, zwaszcza w XIX wieku, elementy, o ktrych pisze Grka, wystpoway mniej wyranie ni w r. 1918, tj. wtedy wanie, kiedy powstalimy. Polska powstaa wanie po najduszej pauzie w walkach niepodlegociowych - wystarczy zna zupenie powierzchownie dzieje odrodzenia, eby zarczy z ca pewnoci, e ani walka, ani dziaanie, ani ofiarno nie byy wiksze jak w czasie powsta, natomiast z gruntu inne byy warunki zewntrzne, po prostu wskutek pomylnego przebiegu wielkiej wojny i rewolucji wszystkie trzy mocarstwa rozbiorowe rozsypay si w gruzy, najzupeniej bez naszego udziau. Cay szereg pastw powstao jednoczenie bez jakichkolwiek walk niepodlegociowych albo zalet nadzwyczajnych i zasug. Wracajc jednak do wysiku w roku 1921, nie mona zaprzeczy Grce susznoci, gdy mwi, e gdybymy si bili w roku 1792 tak jak w 1921, bylibymy wtedy wygrali - a gdyby w 1921 jak w 1792, to bylibymy i teraz stracili niepodlego. Oprcz zupenej odmiany na korzy polskiej wojskowoci nastpia -co nie ulega wtpliwoci - dua zmiana na korzy pod wzgldem patriotyzmu, moralnoci obywatelskiej, dyscypliny i umiejtnoci administracyjnych. Nie ulega wic wtpliwoci, e gdyby nasz stan by gorszy, ni nim by naprawd po wojnie wiatowej, nie bylibymy niepodlegoci utrzymali. Nie zmienia to ani na jot faktu, e warunki umoliwiajce w ogle to odzyskanie przyszy najzupeniej niezalenie od nas i trudno sobie wyobrazi w XX wieku a taki postp Polski, by moga sobie wywalczy wolno bez tak pomylnej koniunktury jak ta, ktr widzielimy. Ta niezaleno odzyskania wolnoci od dziaa naszych skierowanych przeciw rozbiorcom, a natomiast zaleno utrzymania wolnoci od naszej wewntrznej poprawy, pracy nad samym sob, wykazuje a nadto wyranie wiekowy bd caej idei powstaczej, a daje gono i wyranie suszno teorii pracy organicznej. Okazuje si, e naleao czeka na pomyln koniunktur, a wszystkie starania obraca na wzmoenie si wasnych. Przez niezwyk mistyfikacj, w czasie caego okresu Polski odrodzonej, Polacy byli najmocniej przekonani, e byo wprost odwrotnie! Dalej Grka wymienia trzy czynniki, od ktrych w literaturze i w rzeczywistoci zalee moe byt pastwa: i. ii. iii. Podliwo ssiadw. Warunki geograficzne. Warto czowieka w Polsce.

O polityce zagranicznej ani sowa, by moe jednak, e zawiera j Grka w III punkcie. Przechodzc kolejno przez trzy punkty i zwalczajc tez winy obcej przez wycignicie z niej ostatecznych konsekwencji, mwi Grka: ...odnonie do podliwoci ssiadw, jako do przyczyny upadku Polski, to przede wszystkim... musimy skonstatowa, e jest to przyczyna staa, niezmienna, ktra oczywicie nigdy nie przestanie dziaa. Ergo, jeliby ta wanie podliwo ssiadw miaa by t decydujc causa efficiens, to w zasadzie nigdy nie mielimy... i nie mamy obecnie uzasadnienia, by istnie jako pastwo. Jelimy za faktycznie zaistnieli, przez zbieg okolicznoci na tle chwilowego osabienia wrogw, to w konsekwencji dziaania tej efficiens rozstrzygajcej a staej przyczyny, musimy bezporednio upa jako pastwo. Rozumowanie to nastrcza szereg zastrzee. Sia ssiadw, element, ktry powinno si wymienia zamiast podliwoci, ulega staym zmianom, zalenie od koniunktur, podczas gdy podliwo potencjalnie zmianom nie ulega, a reguluje j tylko koniunktura. Ot w 1918 roku siy naszych ssiadw byy rwne zeru i dlatego moglimy atwo powsta, bez wzgldu na to; z jakiego powodu upadlimy ptora wieku temu - czy z naszej winy, czy i bez niej - skoro element konieczny do pojcia upadku pastwa (sia ssiadw) przesta istnie. Z biegiem czasu sia ta moe wzrosn tak, e wszelka obrona bdzie niemoliwoci i Polska musi znowu upa, tym razem bez swojej winy albo z wasnej winy, to ju bdzie zalene od stosunku si naszych do ssiednich i od tego, jak poprowadzimy polityk w przyszym okresie. W koniunkturze, jaka powstaa po ukoczeniu wojny siedmioletniej, istnienie Polski jako niezalenego mocarstwa mogo by tylko z najwiksz trudnoci moliwe, jak to wyjanilimy w artykule wstpnym, i wwczas naleao przeczeka z koniunktur w postaci pastwa lennego, przynajmniej pod wzgldem faktycznym, jeli nie formalnym. Ten przykad wskazuje na to, jak niebezpieczne jest szermowanie w polityce pojciami czysto abstrakcyjnymi i skrajnymi. S wszdzie cienie i odcienie, s rozwizania kompromisowe, ktrych zaniedbanie narazi moe nard na klski najgorsze. Moe si zdarzy, e elementy od nas niezalene uwarunkuj rezygnacj z pewnego stopnia naszej niepodlegoci, a nasze wasne bdy zamieni t rezygnacj w niewol bez adnych praw, a nawet w fizyczne wytpienie narodu. Polemizujc z tez Askenazego, wedug ktrej gwna przyczyna upadku nie tkwia w Rzeczypospolitej, miaa siedlisko w Europie wczesnej, natomiast wspdziaa w znacznej mierze czynnik pochodny: niedostateczna odporno Rzeczypospolitej - Grka cytuje Fryderyka II, ktry walczy 7 lat z Francj, Austri i Rosj, i potem, wracajc do sytuacji z r. 1935, pisze, e rozbiory zostay dokonane bez wystrzau, dzi trzeba by na to miliona trupw. Przechodzc do czynnika II: pooenia geograficznego, cytuje Grka przykady Portugalii i Wgier jako pastw, ktre umiay mimo fatalnego stosunku si utrzyma niepodlego, i pisze dalej: Stwierdmy oto spokojnie fakt, e pod tym wzgldem mamy dzi, a nie w XVIII wieku, najgorsze warunki na caym wiecie. Jestemy narodem wtoczonym bez jasnych i obronnych granic etnograficznych midzy dwa najwiksze bloki geograficzne wiata. Dla pierwszego rozbioru Grka ocenia ludno Polski na 12 mln, Prus na 4, Rosji na 26. Stosunek 1:2. Na rok 1930 stosunek ten wynosi 1:8.

Czynnik III. Czowiek. Grka kadzie tu duy nacisk i pisze, e w dyskwalifikacji czowieka, tj. szlachcica z XVIII wieku, idzie znacznie dalej od innych historykw. Bobrzyski pyta, czy szlachcic paci podatki, Bujak i Rutkowski rozwodz si nad jego egoizmem ekonomicznym, Grka za dyskwalifikuje jego walory militarne. 13 tysicy wojska rosyjskiego trzymao 12-milionowe pastwo, w tym milion szlachty, jak chciao przez p wieku. Stosunek gorszy ni angielskich wojsk kolonialnych do Murzynw. Koczc mow Grka twierdzi: Odrodzilimy si w wartociach militarnych ju od Legionw Dbrowskiego, odrodzilimy si intelektualnie od Stanisawa Augusta. Nie pisze, e nie odrodzilimy si bardzo dugo politycznie i zapewne dlatego tamte odrodzenia tak dugo day czeka na rezultaty pozytywne. Powalilimy w Radomiu Czartoryskich, w Sejmie Czteroletnim i insurekcji - Stanisawa Augusta, w nocy listopadowej - Lubecki ego, w styczniowej Wielopolskiego, Dmowski i Pisudski zaparli si sami swego geniuszu! W cigu szeregu pokole zawsze bra gr frazes, poezja, romantyzm, a przez to szalestwo i samobjstwo. Polityka ley w rkach ludzi nie posiadajcych adnych danych, informacji, adnego rozsdku ani daru przewidywania. Rozum traktowalimy jako zdrad, zbrodni i gupot - jako bohaterstwo. Czyby tu lea jaki brak psychiczny narodu polskiego? Bynajmniej. Wykaemy dalej, e jest to tylko deformacja wywoana szeregiem konkretnych przyczyn: wiadomego lub bezwiednego okamywania lub mistyfikowania narodu przez historykw. Jeli nie mamy ze szcztem wygin, to z tym trzeba skoczy, radykalnie i na zawsze. *** W dyskusji zaznaczymy tylko ciekawy zarzut, jaki Tymieniecki postawi Grce. Ot nawizujc do jego sw, protestujcych przeciw pragmatyzmowi i nawoujcych do obiektywizmu, Tymieniecki stwierdzi, e sam Grka, przykadajc tyle wagi do pojcia pesymizmu i optymizmu, jest pragmatyst i opiera swoje tezy na zarzucie, jakoby teoria winy cudzej bya defetyzmem. Ten zarzut, zupenie suszny w odniesieniu do referatu Grki, wymaga, ebymy w tym miejscu jasno rozstrzygnli kwesti pragmatyzmu. Czy historycy maj ukazywa narodowi dzieje tak, jak byy naprawd, czy tak, jak to bdzie dla narodu poyteczne? Czym jest w najwikszym skrcie historia? Opisem szeregu wanych dla losw zbiorowiska dziaa ludzkich, warunkw, w jakich powstay, i skutkw, ktre przyniosy. Dziaa, ktre przyniosy ze sob jako konsekwencje pewne sytuacje i pewne dziaania nowe. Narody i ich przywdcy bdz i wtedy ponosz tych bdw konsekwencje. Postpuj mdrze i dzielnie i wtedy zbieraj tego owoce. Historyk stwierdza, e pewne dziaanie ludu czy jego przywdcw pocigno za sob upadek pastwa. Historyk jest zdania, e przyznanie si do winy jest ujm dla narodu, przyprawi go o przygnbienie, o defetyzm. I w imi tych racji historyk wmawia w swj nard, e jest bez winy, e to, co uczyni, byo dobre. Tuszcza popularyzatorw, dziennikarzy, poetw, romansopisarzy podchwytuje tez i szerzy j. Nard zachystuje si z dumy, widzi w bdach i szalestwach zasug i mdro, w rozsdku zdrad i podo. Ale czas nie stoi, historia idzie naprzd Nard staje znowu przed dwiema drogami: drog rozumu i siy - z jednej, frazesu i szalestwa - z drugiej strony. I oto

skutkiem wychowania przez historykw nard brnie dalej w te same bdy, ktre sprowadziy na upadek i klski... i oczywicie sprowadza na siebie klski coraz wiksze3. Oto mamy rozwizanie zagadnienia pragmatyzmu. Tylko historia, ktra mwi zupen i bezwzgldn prawd, moe by poyteczna dla narodu. Szkodliw i zgubn moe by tylko wtedy, jeeli zbytnio pragmatystyczny historyk opuci drog prawdy i zacznie szuka w fantazjach tego, co uwaa za poyteczne. Wwczas omyka moe przynie klski gorsze ni przegrana bitwa lub utracona prowincja. Dzieje Polski s tego dowodem. Narodowi, ktry znajduje si w trudnym pooeniu geopolitycznym, prawda moe tylko pomc, a nic w dziejopisarstwie prcz faszu nie moe mu zaszkodzi.

Zakrzewski i Balzer
Ani Zakrzewski, ani Balzer nie zajmowali si stale epok upadku Polski, ktra poprzez te pamflety i przypiski stanowi przedmiot niniejszej ksiki. Balzer jednak przez swoj broszurk z 1915 r. pt. Z zagadnie ustrojowych Polski odegra kapitaln rol w dugoletniej dyskusji o przyczynach upadku Polski. Przez swj wielki autorytet i naukowe ujcie problemu da on pseudogranitow podstaw pod tez winy obcej. Zakrzewski specjalizowa si w epoce pierwszych Piastw. Ale gdy Balzer, Kutrzeba i Chooniewski wystpili z ksikami gloryfikujcymi polski bezad epoki upadku i odsdzali szko krakowsk od czci i wiary za jej krytycyzm, Zakrzewski uj si miao za ni i umieci w Kwartalniku Historycznym dwa artykuy, w ktrych jest duo susznych i podnych uwag o problemie upadku Polski. Przeprowadzimy najpierw analiz Zagadnie ustrojowych Polski Balzera. Ju na samym pocztku znajdujemy wyrane zdumienie z powodu przypisywania ustrojowi polskiemu udziau w przyczynach upadku (s. 5-6): Najdziwniejsze to, e nawet w grupie historykw z zawodu, ktrzy wypadki i stosunki dzisiejsze oceni winni z perspektywy dziejowej, przedmiotowo i krytycznie, ten gos potpienia dawnych naszych waciwoci ustrojowych nie tylko jest do pospolity, ale czasem nawet szczeglnie donony: e w tych wadach naszego ustroju niektrzy upatruj

Par lat po napisaniu powyszej apostrofy przeczytaem wspomnienia Lloyda Georgea z okresu pierwszej wojny wiatowej, kiedy to autor by rzeczywistym dyktatorem i kierownikiem walczcego na mier i ycie narodu brytyjskiego. W przedmowie zwrciem uwag na zdania, ktre daj praktyczny, z ycia wzity dowd, potwierdzajcy wywd, ktry logicznie powyej wyprowadziem. Oto Lloyd George stwierdza, e zapoznanie si z histori tych wysikw (podczas wojny dokonanych) jest niezbdne dla kadego, kto chce si dowiedzie, jakie s najlepsze metody organizowania narodu, zarwno podczas wojny, jak w czasie pokoju. Niezalenie jednak od tego, czy chodzi o sprawozdanie z faktw, o potpienie czy o pochwal, musz podkreli donioso tej reguy: e wszelkie opinie tego rodzaju mog by poyteczne tylko wtedy, jeli s prawdziwe. Jeeli z szacunku dla czczonych wspomnie albo drogich nam iluzji ukryjemy prawd i przysonimy defekty laurami gloryfikacji, nie nauczymy si niczego i nastpnym razem moemy ju nie unikn katastrofy, tak jak uniknlimy jej wtedy, to znaczy niemal o wos (Lloyd George: Wspomnienia wojenne, Warszawa 1938, s. 8).

wprost - jeli nie wyczn, to przynajmniej najgwniejsz przyczyn upadku Rzeczypospolitej. Balzer uwaa takie stanowisko jako bdne i postanawia odpowiedzie na pytanie: ...czy w tym samym czasie urzdzenia takie same lub podobne nie istniay take i w ustroju innych pastw ociennych? (s. 9). Jeeli - wywodzi - urzdzenia takie znajdziemy i gdzie indziej, tedy krytyka ustroju Rzeczypospolitej w XVIII wieku bdzie niesprawiedliw i nie mona wini Polski o to, e nie wyprzedzia innych. Aby znale odpowied na swoje pytanie, Balzer dyskutuje kolejno poszczeglne skadniki naszego ustroju. 1. Sejm walny (s. 10). Przyznaje, e bya to instytucja sui generis, rna zupenie od innych sejmw europejskich. Dyskutuje jednak jedynie zarzut stanowoci, jakby to byo wanie najwiksze zo, jakie mu historia zarzucaa. Ot nawet ten zarzut, jak pisze Balzer, jest zupenie niesuszny, gdy w owym czasie wszystkie sejmy byy stanowe. Metoda tej dyskusji urga wszelkiej cisoci. Autor przytoczy jeden tylko, drugorzdny i nader saby zarzut, zbi go atwo i uwaa tym samym instytucj sejmu za obronion. O zarzucie, i sejm nasz, nie dopuszczajc do stworzenia rzdu krlewskiego, sam te nie potrafi rzdu stworzy - nie czytamy u Balzera ani sowa. 2. Miasta i brak ich wpywu na rzdy. Twierdzi, e wprawdzie na Zachodzie miasta mieway reprezentacje, ale wpyw ich by prawie aden, rezultat wic ostateczny by ten sam, co i u nas. 3. Liberum veto. Najboleniejszy wrzd naszego sejmowania, ktrego ujemny wpyw na rozwj ycia publicznego w Polsce dostatecznie jest znany (s. 12). Po tej wstpnej konstatacji Balzer cytuje nastpujce argumenty pro: Liberum veto opierao si na prastarym sowiaskim pogldzie prawnym. Na 30 lat przed ostatnim rozbiorem zostao ono powanie osabione. W Konstytucji 3 maja zniesiono je zupenie. Bezporednio po tym ostatnim twierdzeniu pisze autor (s. 14): I tak, kiedy nadesza chwila, e Polska miaa by wykrelona z karty Europy, schodzia ona z niej bez grzechu liberi veto, bez owego defektu, ktry w dociekaniach historycznych nieopatrznie rozciga si czasem do ostatniej jakoby chwili istnienia Rzeczypospolitej, upatrujc w nim jeden z najwaniejszych rzekomych dowodw jej niezdolnoci do samodzielnego ycia i rozwoju pastwowego. Nastpnie przechodzi do innego tematu i dopiero w konkluzji ksiki (s. 71), w midzyczasie nic nowego o sprawie veta nie powiedziawszy, pisze Balzer: Czy zgubio Polsk liberum veto, to samo liberum veto, ktre jej nie zgubio w czasie najwikszego swego rozkwitu, w dobie zrywanych cigle sejmw, a na trzydzieci bez maa lat przed ostatecznym upadkiem Polski do tego stopnia stpio swoje ostrze, i przez cay okres stanisawowski nie tylko ju nie brudzi prawidowej dziaalnoci sejmw, ale moe nawet przeszkodzi jej penemu... rozwojowi i znowu przechodzimy do nastpnego tematu.

Jak widzimy, jest tu uytych par argumentw. Najpierw, jeeli odliczymy argument o prasowiaskim pochodzeniu, do ktrego sam autor nie przywizuje wagi, mamy argumenty polegajce na skasowaniu instytucji liberum veto. Rzecz prosta, argumenty te absolutnie nie mog przeczy tezie, i instytucja ta bya przyczyn upadku, bo moga osabi pastwo tak bardzo, e potem 30 lat naprawy ju pomc nie mogo. Dlaczego wic autor argumenty te cytuje? Ot boli go nie tylko to, e historycy zarzucaj ustrojowi, e by przyczyn upadku Polski, ale i to, e na podstawie tego ustroju odmawia si Polsce zdolnoci do ycia, ywotnoci. Co ta ywotno ma oznacza? Jak ustrj moe by ywotny, a jednoczenie doprowadza pastwo do zguby? Balzer jednak pomiesza te oba zagadnienia. Fakt naprawy ustroju dowodzi, e Polska bya zdolna do tej naprawy, a wic jego zdaniem ywotna. Ale ta sama ju konstatacja, ktr przy wszystkich bez wyjtku skadnikach ustrojowych powtarza, cytujc reformy Sejmu Czteroletniego jako argument ywotnoci, dowodzi, e te wanie skadniki byy ze, skoro trzeba byo je poprawia i skoro za tak wielki tryumf uwaa Balzer ich popraw nawet poniewczasie, tak e one wszystkie razem, jak to odpowiedzieli Balzerowi Bobrzyski i Zakrzewski, mogy sta si przyczyn naszego upadku, mimo e mona si doszuka odpowiednika kadego z nich w jakiej obcej konstytucji. Dopiero w jedynym zdaniu w konkluzji broszury Balzer siga do argumentw nie przeciw temu, e liberum veto byo dowodem malej ywotnoci Polski, ale na to, e przyczynio si do jej upadku. Argumenty te nader krtko przez Balzera potraktowane dadz si uj jak nastpuje: a. e liberum veto, stosowane w okresie potgi Polski, nie zgubio jej wwczas, b. e zostao zniesione przed rozbiorami i nie przeszkodzio wwczas odrodzeniu wewntrznemu. Na argumenty te odpowiadamy to, co zaznaczylimy ju powyej, e w okresie potgi Polski liberum veto, stosowane wwczas nie tak czsto, osabiao pastwo i doprowadzio je ostatecznie do zupenej utraty si na pocztku XVIII wieku. W okresie stanisawowskim Polska bya ju tak saba i skrpowana czujn kuratel zagraniczn, e mimo zahamowania fatalnego dziaania veta, uratowa si ju nie moga. Konopczyski wyda w 1918 roku, a wic w dwa lata po ukazaniu si broszury Balzera, obszern monografi pt. Liberum veto. Zaczerpniemy z niej par cytatw, ktre nam wyjani dziaanie tej ustawy. Za Jana Sobieskiego, na ogln liczb 11 sejmw pospolitych, zostao zerwanych 6. Za Augusta II na 13 - 9. Za Augusta III na 13 - wszystkie. Przypomnijmy sobie, e tylko sejm mg naoy podatki, zacign wojska, wysa posw, to zrozumiemy, dlaczego liberum veto zgubio Polsk. Co do skutkw liberum veto, Konopczyski zgadza si zupenie w ocenie pooenia wewntrznego z ponur ocen Konarskiego. Skutki w polityce zagranicznej sam podaje (s. 333) i nic lepszego nie moemy zrobi, jak w ustp w caoci zacytowa: Skutki na zewntrz dotkliwe i jasne ju dla wspczesnych, ale w caej grozie widoczne dopiero w wietle historii. Gdyby nie Siciski, nie padaby na Polsk najkrwawsza klska pod Batohem (1652) i wedug wszelkiego prawdopodobiestwa nie zwaliaby si na Litw i Ru -

Moskwa. Gdyby nie zepsuty sejm w r. 1654, nie ruszyby si Karol Gustaw. Na wie o tych popisach zotej wolnoci rodziy si wielkie plany aneksyjne: szwedzkie, moskiewskie, kozackie, siedmiogrodzkie - potem pierwszy plan rozbioru Rzeczypospolitej. Kar za dwa sejmy zerwane w r. 1672 bya utrata Kamieca. To samo w wieku XVIII. Gdyby nic odgos bezmylnych haasw na jaowych sejmach epoki saskiej, nie oswoiaby si Europa z myl, e Polska, jej lud i ziemie stanowi wasno niczyj, dojrza do rozbioru. Liberum veto w r. 1688, 1689 i 1693 zmarnowao wyniki piciu kampanii wojennych Sobieskiego. W r. 1719 i 1720 zniweczyo wyborn sposobno do strznicia z Polski w przymierzu z Austri i Angli rosyjskiego protektora. W roku 1744, 1746 i 1748 udaremnio ostatnie okazje do bezpiecznego przeprowadzenia reform. Veto sparaliowao dyplomacj polsk... Rzeczpospolita w stosunkach midzynarodowych staa si nicoci, pomiewiskiem. Wielki Wezyr Ali Pasza mia racj, gdy pyta wzruszajc ramionami (1743 r.): C mamy czyni z narodem, gdzie dla wykonania jakiej bd rzeczy trzeba wprzdy trzydzieci tysicy gw nakry jedn czapk. To s wszystko rzeczy powszechnie znane - konkluduje Konopczyski. Wida nie tak powszechnie, jak mu si zdawao, skoro historyk prawa polskiego, zaywajcy wielkiej sawy i majcy autorytet pierwszorzdny, dwa lata przedtem zaprzeczy wpywowi tej kapitalnej instytucji na dzieje upadku Polski. Skoro ju jestemy przy temacie liberum veta, rzumy okiem na dzieje opinii, jak ta instytucja cieszya si w spoeczestwie polskim. W okresie saskim bya ona wprost ubstwiana, uwaano j za renic wolnoci, od Konarskiego datuje si renesans rozumu i walka Polakw nowoczesnych z t zaka naszego ustroju. Dopiero jednak na Sejmie Czteroletnim zostaje liberum veto zniesione i wikszo narodu zdaje sobie spraw z jego szkodliwoci - jest to owoc prac tego Konarskiego, Staszica, Kotaja, Naruszewicza i innych. W XIX stuleciu spotykamy olbrzymie dzieo historiozoficzne Lelewela, ktry nie wiadomo skd doszed do tezy, e pocztki ustroju Polski, a wic i rdo jej dawnej potgi, leay w gminowadztwie, ktrego cech istotn byo liberum veto. Teza ta, rozszerzona przez Moraczewskiego, doczekaa si apologii w trzytomowym dziele Wrblewskiego (wydanym pod pseudonimem Koronowicza) w r. 1858 pod tytuem: Sowo dziejw polskich4. Wyraz sowo ma oznacza to, co Chooniewski nazwie ide wolnociow, rzekom demokratyczn misj dziejow naszego narodu. Oto pouczajcy cytat z Wrblewskiego: karty, na ktrych szkicuje on obron liberum veto (t II, s. 698): Nikt tego przed sob nie tai, e i nieprzyjaciele dobra publicznego bd nim dokazywa w sejmach na przeszkadzanie uchwaom dla kraju poytecznym, ale widziano tu przede wszystkim stanowcz obron wolnoci, i nie wahano si j przyswoi pospolitemu prawu. Przy powszechnym przekupstwie lub odurzeniu odwoano si jeszcze do cnoty i odwagi jednego... I wolno mwi przeciw temu, co si podoba, a wyczerpywa cay arsena komunaw na dowiedzenie niedorzecznoci, ba, nawet szalestwa prawa liberum veto,
4

Byoby podane, eby kto opracowa wpyw i znaczenie Wrblewskiego na nasz opini w okresie przedstyczniowym. W kadym razie Adamus w swoich studiach historiograficznych (J. Adamus: St. Zakrzewski wobec ideologii ustrojowej. Odbitka z Przewodnika Historyczno-Prawnego, rocznik V, Lww 1937) wymienia z ca powag dzieo Wrblewskiego, jako jedn z wielkich syntez dziejw polskich ubiegego wieku, obok Schmitta i Szujskiego.

zawsze jednak pozostanie faktem niezbitym, e w okolicznociach, w jakich si wwczas znajdowaa Rzeczpospolita, przy psowaniu przez wadz uczciwoci publicznej, ono jedno skutecznie wolno narodow obroni mogo i obronio. Kiedy przeciwnie bez niego, przy zamiewajcym si coraz wietle publicznym, byaby ona bez pochyby zgina. Prawido w takich razach oglne nastpujce: gdzie nie ma owieconego, a misternego kunsztu przyrodzonych geniuszowi narodu instytucji, tam jeszcze obroni je mona poczciwym, cho lepym do niej przywizaniem... Polacy republikanie widzieli, e Senat i Izb mona przemwi obietnicami lub datkiem w ich znakomitej wikszoci, byy na to sposoby w rku krla, postanowili odwoa si do odwagi jednego choby cnotliwego ma, ktry by wtenczas prawnie wyraa wol narodu -poza Senatem i Izb - niepokalanie istniejc. adne tym sposobem zasadzki na wolno, pokrywane, jak to umie wadza, projektami na pozr dla dobra publicznego niezbdnymi, osta si nie mogy. lepy, namitny, wcale nie statysta, ale zakochany w Rzeczypospolitej pose od razu je niweczy swoim wszechwadnym veto. Kraj cierpia od nieprzyjcia rodkw, czstokro poytecznych, ale koniec kocw, gdy rodki byy zespolone mierteln szkod wolnoci, nie wahano si je odrzuci, pocieszajc si tym, e wolna Rzeczpospolita bya ocalona, a z ni sowo i powoanie narodu... Konopczyski w swojej kapitalnej monografii o Liberum veto cytuje Mickiewicza (Wykady o literaturze sowiaskiej) i Sowackiego (List do ks. Adama Czartoryskiego 1846), po czym pisze: Z prawdziwym te zadowoleniem moemy stwierdzi, e dziejopisowie romantycznego pokolenia: Lelewel, Moraczewski, Koronowicz i Schmitt nie pokusili si o dotrzymanie lotu wspczesnym poetom (s. 352). Zdanie to, co najmniej jeli idzie o Lelewela i Koronowicza- Wrblewskiego, jest zbyt pochlebne. Smoleski, ktry nie moe by posdzony o przyjazne uczucia wzgldem staczykw, podkrela czno Lelewela z Wielhorskim, nieszczsnej pamici sprawc wywrcenia reform Czartoryskich na sejmie Czaplica 1766 roku (Szkoy historyczne w Polsce, 1898, s. 67). Istotn przyczyn upadku Polski (wg Lelewela) byo sprzeniewierzenie si narodu lecym w duchu tego, a urzeczywistnionym w zupenoci raz tylko w pierwotnej Sowiaszczynie zasadom rwnoci wszystkich i wolnoci. Pogldy lelewelowskie niczym innym nie byy, jak wznowieniem teorii Wielhorskiego i republikanw z doby Sejmu Wielkiego. Pomimo rnicy w szczegach, nieskoczonej wyszoci Lelewela pod wzgldem materiau dowodowego i cisoci argumentacji niepodobna zaprzeczy wsplnego punktu wyjcia w pogldzie na przeszo u dwu generacji, przedzielonych szko monarchiczn (Naruszewicza). Jak Wielhorski, tak i Lelewel pierwiastkow ustaw republikask poczytuje za podwalin bytu i zboczeniu od niej przypisuje anarchi i ostateczn ruin, tylko e pierwszy zawar swj idea politycznospoeczny wycznie w szlachcie, gdy drugi podnis go do rozmiarw ywiou plebejskiego, powikszy o ogrom ludu. Nawiasem zaznaczmy, e podzia na szkoy: demokratyczn i monarchiczn, nie jest celowy, z powodu maej roli, jak w praktyce w dziejach naszych od 200 lat odgrywa ten problem, w porwnaniu do zagadnie polityki zagranicznej: powstaczo czy ugoda?

Jeli si kiedy znajdzie kilku modych adeptw polityki jako sztuki, wsplnie studiujcych t ksik, polecamy im rozbir krytyczny powyszego cytatu metod, ktr my stosujemy. Sami zwrcimy jedynie uwag na karykaturalne, ale stokro bardziej logiczne od Balzera, doprowadzenie kryterium wolnociowego do ostatecznych konsekwencji. Pozwolimy sobie rwnie poda za Konopczyskim wykaz tych lepych, namitnych, ale zakochanych w Rzeczypospolitej - poczciwych, jak pisze gdzie indziej, wyrazicieli niepokalanej woli narodu. Konopczyski zada sobie trud zbadania, kto i z jakich motyww, czyli za jakie pienidze zrywa sejmy. Oto wynik jego bada; aby nie nuy, cytujemy tylko zrywaczy ostatnich kilku sejmw: (s. 328 i nast.) Sejm Grodzieski 1744 zniszczyli Potoccy w porozumieniu z Francj i Prusami. Gwnym reyserem by Antoni Potocki, wojewoda bezki... Sejm r. 1748 zniszczyli po 6 tygodniach syzyfowej pracy Potoccy z pomoc podskarbiego koronnego, Sedlnickiego, a za podszeptem pruskim i francuskim... Sejm nadzwyczajny 1750, zwoany umylnie dla naprawy trybunaw, zerwa... Antoni Wydga, pose bezki... jawnym inspiratorem Wydgi by Jzef Potocki, hetman w. koronny, tajnym Antoni, wojewoda bezki, najwikszy niszczyciel sejmw, jakiego znaj dzieje Polski. Obaj suyli Prusom i Francji. Sejm Grodzieski 1752 zagwodzili dwaj brasawianie, widziski i Chojecki... Winowajcy poredni ci sami, co w r. 1748. Sejm r. 1754 rozbi si o spraw ordynacji ostrogskiej. Zgub gotowali mu z jednej strony uczestnicy rozdrapania ordynacji, z drugiej Francja i Prusy.. Sejm z r. 1756 nie doszed do skutku z powodu zatrzymania Augusta III w obozie pod Pirm, oblonym przez Prusakw. Sejm r. 1758 zerwa 7 padziernika Mikoaj Podhorski, pose woyski. Suy on Janowi Klemensowi Branickiemu, hetmanowi w. koronnemu, i Potockim, ktrych popieray Prusy i Francja. Sejm r. 1760 zerwa zaraz pierwszego dnia 6 padziernika Franciszek Leeski, pose podolski, kupiony przez dwr za porednictwem Potockich, a na danie Rosji, zgodnie z uboczn zacht Prus. Sejm nadzwyczajny r. 1761, jedyny od 1752, jaki naprawd przed sob mia pozytywne zadanie - reform monetarn, zerwao czterdziestu posw zbiorowym manifestem... Opozycj prowadzili Czartoryscy, J. KI. Branicki i J. Maachowski. Z boku dyba na tene sejm pose pruski. Sejm r. 1762 zakcony zosta wnet po zagajeniu... zerwa obrady Micha Szymanowski, pose ciechanowski, 6 padziernika. Wynajli go w tym celu minister Augusta III Brhl oraz rezydent rosyjski. Ze swej strony wspdziaay Prusy. Teraz par sw o sprawcach zagranicznych i domowych. Z mocarstw europejskich najwicej zniszczyy u nas sejmw Prusy. Od czasw Sobieskiego niewiele byo sejmw, na ktre by Berlin nie knu zguby. Najwiksze zasugi maj na tym polu posowie Hofman i Benoit. Drugie skrzypce gra Rosja (1718, 1719, 1720, 1722, 1724, 1726, 1729, 1730, 1732, 1733, 1760, 1762). Gwnymi jej dziaaczami Grzegorz i Wasyl Dogoruki tudzie Micha Bestuew. Trzecie miejsce naley si Francji (1681, 1698, 1735, 1744, 1746, 1748, 1750, 1752, 1754, 1758). Wrd polskich rodw magnackich rekord ustanowili w dziejach liberum veto Potoccy - owi Potoccy, co to zdaniem Staszica nigdy swej pysze nie powicili kraju. Powicili go owszem w r. 1720, 1729, 1730, 1732, 1738, 1740, 1744, 1746, 1748, 1750, 1752, 1758, 1760.

Sapiehowie brudzili gwnie w latach 1688, 1689, 1695, 1698, 1701, 1729, 1730. Lubomirscy w r. 1664, 1665, 1666 (dwukrotnie), 1754. Przypuszczamy, e ten cytat wystarczy, by raz na zawsze przestano pisa u nas o wyrazicielach niepokalanej woli narodu w postaci zrywaczy sejmw! Dodajmy jedn uwag metodyczn: ustawienie obok siebie tez Wrblewskiego i analizy Konopczyskiego jest niesychanie jaskraw ilustracj dwu metod, mona powiedzie: dwu epok naszej historiografii. Wrblewski, wedug Comtea, epoka metafizyczna, kiedy to ludzie ju nie szukajc motoru wszelkich zdarze w zarzdzaniu si nadprzyrodzonych, wynajduj a priori rne zasady i z nich dopiero wyprowadzaj interpretacj faktw. Konopczyski - to metoda pozytywistyczna: wychodzi z faktw, bada je i na podstawie ich analizy dopiero stawia prawo oglne. Doda trzeba, e Konopczyski nareszcie wyjani i genez liberum veta. Nie bya to wcale wasno prasowiaska, polska, gminowadcza, ale powszechna cecha pierwotnych wiecw europejskich. Wszdzie ta niepraktyczna zasada istniaa, wszdzie zostaa porzucona wczenie. Nasi zacofani politycy szlacheccy zachowali j ku uciesze ssiadw do koca XVIII wieku. Wracajmy do morfologii liberum veta w opinii polskiej. Po powstaniu 63 roku Kalinka otwiera w r. 1868 swoimi Ostatnimi latami panowania Stanisawa Augusta epok szkoy krakowskiej. Szujski, a nade wszystko Bobrzyski, dajc nam nareszcie cile naukowe analizy naszych dziejw, z przerostem nawet historii ustroju, umiejscowili dokadnie rol wolnego nie pozwalam w dziejach naszego upadku. Ale oto przychodzi reakcja: Balzer, Kutrzeba, naukowcy, zastrzegajcy si, sumitujcy, ale w kocu usprawiedliwiajcy liberum veto, daj materia Chooniewskiemu do powtrzenia dosownie niemal bredni, ktrymi rozbrzmieway sejmy epoki saskiej, a potem karty dziea Wrblewskiego. Dopiero w r. 1918 wychodzi spod prasy dzieo Konopczyskiego pt. Liberum veto, ktre oby byo ostatnim etapem w tym boju groteskowym, ale nader pouczajcym dla kadego, kto ledzi walk rozumu z gupot w Polsce. 4. Wadza krlewska. Autor wykazuje, e ta dziedzina naszego ustroju - dziki temu, e krl nie jest stron w stosunku do stanw, ale ich czci organiczn - wykazuje analogi do dawniejszego angielskiego, a przez to dzisiejszego europejskiego ustroju oraz e wykazuje (sejm) wane znami charakterystyczne, poczytywane za wysok zalet dawniejszego parlamentaryzmu angielskiego. Znowu powane nieporozumienie. Balzer nie podaje kryterium, na podstawie ktrego dany ustrj jest poczytywany za zalet. Mona sdzi, e ma tu na myli sprawdziany z punktu widzenia prawa konstytucyjnego, stosunku obywatela do rzdu, obrony jego indywidualnych interesw, co kto chce, tylko nie z punktu widzenia kryteriw siy organizmu pastwowego. I znowu pomija tu milczeniem brak rzdu, mniejsza o to, czy przy krlu (jak we Francji i gdzie indziej), czy przy parlamencie (jak w Anglii). 5. Nastpuje dugi rozdzia o sejmikach, w ktrym Balzer udowadnia, e takie same sejmiki jak w Polsce byy i w innych pastwach. 6. Zarzut anarchii. Balzer protestuje przeciw ocenianiu spoeczestwa wedug jego brakw, a nie wedug jego osigni. Inne przejawy bezrzdu zwala na wojny, ktre toczyy si na naszym terytorium.

Mona ubolewa - pisze (s. 24) - e geograficzne pooenie Polski nastrczao sposobnoci tak czstego przenoszenia walk na teren Rzeczypospolitej. Mona wini dyplomacj nasz, e nie potrafia skutecznie zaegna grocych wojen. Mona aowa, e skarb Polski nie posiada odpowiednich rodkw, eby stworzy wiksze wojsko, ktre by wystarczao do odparcia zapdw nieprzyjacielskich. Mona nawet podnie zarzuty przeciw gospodarce skarbowej polskiej, e nie obmylia rodkw zwikszenia dochodw pastwowych i stworzenia potnej armii. Nie mona jednak wini o to wszystko naszych stosunkw ustrojowych. Zdanie powysze jest szczytem zakamania. Nie mona ubolewa obudnie ani nad nasz sytuacj geograficzn, bo, jak susznie wytkn Zakrzewski, sytuacja Prus bya znacznie gorsza, ani te nie mona wini naszej dyplomacji, skoro nie wolno byo rzdowi bez sejmu wysa jakiegokolwiek poselstwa ani zawrze jakiegokolwiek traktatu, a sejm by na asce kadego posa czy mocarstwa, ktre przekupiwszy go, mogo jednym tylko gosem sejm zerwa i wszystkie, nawet poprzednie jednomylne, uchway uniewani. Nie mona aowa, e skarb nie posiada odpowiednich rodkw ani e gospodarka skarbowa nie obmylia rodkw zwikszenia dochodw, skoro wiemy, e nawet za czasw saskich mao ktry sejm nie zawiera na porzdku dziennym sprawy uporzdkowania skarbu i armii, ale mona i trzeba wini wanie nasz ustrj, ktry przez zniweczenie wadzy krlewskiej, przez brak regulaminu i przez liberum veto jakkolwiek popraw czyni niemoliw. Oczywicie nie wini si tu jakiego pojcia oderwanego, ale ludzi, ktrzy reform ustroju uniemoliwiali. Anarchi Polski, polegajc na braku wdzida pastwowego dla obywateli, przeciwstawia Balzer anarchii od gry, jak nazywa brak ogranicze monarchy wobec poddanych w krajach ociennych. Przyznaje te porednio wyszo anarchii polskiej, zapominajc o tym, e to bezpieczestwo od rzekomych zakusw wasnych krlw trzeba byo okupi brakiem silnego pastwa, a co za tym poszo, niewol najsrosz, anarchi od gry najbardziej nieograniczon, tylko e doznan od wadcw obcych. 7. Przechodzc do absolutyzmu, Balzer znowu zaczyna od obudnych ubolewa (s. 26): Mona ubolewa - pisze - nad tym, e Polska w XVI-XVIII wieku nie przetworzya si w pastwo absolutne, o silnej, militarnej organizacji, byaby bowiem snadniej potrafia stawi czoo grocym jej niebezpieczestwom. Twierdzi jednak zaraz na usprawiedliwienie tego stanu rzeczy, e wczeni ludzie tego zwizku nie mogli spostrzec i e nie mona ich o to wini. Teza ta nie da si utrzyma. Klski pastwa, pynce ze saboci wadzy i braku absolutyzmu, byy widoczne jak na doni, oczywiste dla obcych, wytykane czsto przez krlw, ustami podkanclerzych i przez wiatlejsze umysy polskie, od Skargi do Konarskiego i Naruszewicza. Trzeba podziwia nonszalancj Balzera, kiedy pisze swoje: ...mona ubolewa... nad form ustrojow, ktra atomizowaa siy narodowe i nie pozwalaa ich skupi inaczej, jak tylko dla negacji zbawczych planw naszych krlw elekcyjnych. 8. Elekcyjno. Balzer przyznaje, e bya ona ywioem rozstroju ycia pastwowego, ale - poniewa egzystowaa take i w Czechach i na Wgrzech - przeto nie bya ani przeszkod we wprowadzeniu absolutyzmu, ani te czynnikiem decydujcym o nieywotnoci. Niestety Balzer nie dyskutuje poszczeglnych elekcji, nie ledzi za rozwojem pacta conventa, w ktrych .krlowie nasi, za cen zdobycia korony, coraz to wicej ze swej wadzy ustpowali na rzecz sejmu; bierze elekcj, elekcyjno jako pojcie teoretyczne, oderwane, nie za elekcj polsk, i dlatego omija zarzut, powszechny w naszej historiografii, e bez elekcji, przy tronie dziedzicznym, wadza nie byaby nigdy upada tak nisko.

9. Ustrj wadz i urzdw. Najpierw znajdujemy twierdzenie, e ustrj wadz to bya sprawa finansowa i e na takie obcienie (jak biurokracja w XIX wieku) nie moga si zdoby nie tylko Polska, ale nawet najdostatniejsze pastwo zachodnie (s. 32). Zdanie to jest o tyle niepotrzebne, e takiego znw rozrostu nikt nigdy od naszych przodkw nie wymaga, a Balzer sam przyznaje, e wspczenie aparat urzdniczy w innych pastwach by jednak bardziej od naszego rozbudowany, jest jednak skonny zarzut ten bagatelizowa. Za rzecz natomiast zasadnicz uwaa zbyt luny zwizek urzdnikw z wadz monarsz. Starostowie z urzdnikw krlewskich w wiekach rednich stali si potem zupenie niezalenymi urzdnikami ziemskimi. Byoby bdem nie docenia ujemnej strony naszego dawnego ustroju - przyznaje Balzer i czytelnik ma nadziej, e moe przynajmniej tu nie ukryje wady wrd powodzi sztucznie skonstruowanych komplementw. Ale nic z tego. Trzeba - pisze dalej autor - zastanowi si nad genez tego stanu rzeczy. Geneza ta ley w opisanym ju braku dualizmu: krl - stany, i w tym, e obie te siy s w Polsce zespolone. Poniewa za ta cecha jest wanie szczeglnie cenn cech ustrojw wspczesnych, przeto jasne jest, e Polska nie tylko nie zostaa w tyle za innymi pastwami, ale nawet wyprzedzia je. Sofizmat tego rozumowania nietrudno przyapa. Zamiast od faktu: lunego zwizku krla z urzdnikami - ktry to fakt i jego ujemne znaczenie sam stwierdzi - i w gr do jego genezy i genez t oceni na podstawie realnych i stwierdzonych konsekwencji, Balzer, wygosiwszy niekorzystny sd o stanie faktycznym, nagle odrywa si od niego, przechodzi wprost do rda tego faktu, rdo to nazywa - nie wiadomo na podstawie jakich kryteriw - cech szczeglnie cenn i potem ju na tej podstawie rozgrzesza z lekkim sercem anarchi urzdw polskich. Tu, a nie gdzie indziej, w tego rodzaju dialektyce, ktra tak czy inaczej na kadej stronie broszury zaciemnia prawd, ley caa geneza synnej ksiki Chooniewskiego Ducha dziejw Polski, ktrej powicimy osobny rozdzia i ktra u progu dwudziestolecia Polski Odrodzonej zatrua cay nasz sposb mylenia o dziejach Polski5.

T genealogi Chooniewskiego tam, gdzie wywodzi si on od Balzera, wyprowadzi z waciw sobie niezawodn jasnoci i precyzj Bobrzyski w zakoczeniu II tomu swoich Dziejw (wyd. IV, s. 320 i nast.). Oto linie, ktre powica obu autorom, zaczynajc od epoki tryumfu szkoy krakowskiej: Utaro si ju w dziejopisarstwie naszym spostrzeenie i przekonanie, e zgubi nas nierzd wewntrzny i e wina ley w nas samych. Tylko publicyci, gonicy za tani popularnoci, wystpowali z apologi zotej wolnoci, a upadek przypisywali wycznie przemocy ssiadw. Przysza jednak wielka wojna wiatowa, ktra wstrzsna umysami u nas wicej ni gdzie indziej, bo z ni czylimy wszystkie nasze obawy i wszystkie nadzieje. Historycy mniej ni ktokolwiek uchronili si od jej wpywu. Wydao si niejednemu, e potpienie dawnego ustroju Rzeczypospolitej i przypisanie upadku nam samym wyzyskane bdzie przeciw naszej zdolnoci rzdzenia si i wskrzeszenie pastwa utrudni. Dlatego spraw jego upadku poddano rewizji, a w rozbiorze tego pytania niemal wszyscy historycy wzili udzia. Drog otwar im Balzer rozpraw: Z zagadnie ustrojowych Polski, wydan w r. 1915, w ktrej wykaza atwo, e wszystkie niemal wady naszego ustroju mona znale w tym lub innym pastwie wspczesnym, ktre jednak przez to nie upado, a std wysun wniosek, e pogld, jakoby w niedostatkach naszego ustroju tkwia istotna przyczyna upadku Polski, okaza si bdny, a wic waciw, rozstrzygajc przyczyn upadku naszej pastwowoci jest podliwo zczonych, wic przemonych, na zgub Polski sprzysionych ssiadw. Wystarczyy te sowa ze strony badacza tej miary co Balzer, aby echo tryumfu nad szko historyczn i opart na niej polityczn krakowsk odezwao si w obozie politycznym, ktry gosi kult skrajnego nacjonalizmu. Pochwycili te publicyci sowa Balzera, e ustrj Polski by spczenie wartoci na og dodatni, i chocia sowa te odnosiy si do Konstytucji 3 maja, odnieli je do caego poprzedniego ustroju, ktrego wady i bdy Balzer stwierdza, i przedstawili rozpraw jego jako apologi zotej wolnoci. Jeden z tych publicystw, Chooniewski, w gonej broszurze: Duch dziejw Polski, wydanej w r. 1917, przyczyn upadku znalaz w tym, e pastwa ssiadujce z Polsk, absolutnie rzdzone, nie mogy cierpie ideau wolnoci, ktry przedstawiaa Polska i ktrym wyprzedzaa inne narody, a ktry by dla nich niebezpieczny.

Na pozostaych stronach (38 do 60) autor ocenia nasze stosunki spoeczne, operujc tu ju wycznie zdemaskowan powyej metod dialektyczn. Najpierw przyznaje z reguy, e stan rzeczy by u nas zy, potem porwnuje poszczeglne skadniki do zagranicy i najczciej konkluduje ju pochwaami dla naszych dziejw, dlatego wycznie, e w rnych krajach i czasach rne instytucje, przejawiajce si u nas i cznie, i stale, dadz si odkry. Nie potrzeba dodawa, e opinia taka jest faszywa. Monografici naszych stosunkw spoecznych, od Staszica do witochowskiego, s zgodni w tym, e szlachta bya u nas bardziej niezalena i samowadna, miasta biedniejsze i bardziej upoledzone, chopi o par wiekw zacofani w porwnaniu z krajami Europy zachodniej. W ostatecznej konkluzji Balzer stwierdzi, e ustrj Polski by wartoci na ogl dodatni, a przez to dzi... winien nam pozosta szacown, czcigodn pamitk przeszoci naszej (s. 75). Upadku naszego za waciw, rozstrzygajc przyczyn, istotn causa efficiens, jest... podliwo zczonych, wic przemonych, na zgub Polski sprzysionych ssiadw (s. 75). W nastpnej swej pracy Balzer zrewidowa czciowo to ostatnie, zbyt apodyktycznie wypowiedziane zdanie. Ograniczajc sd wasny do ustroju, wzywa historykw, by przeszli szczegowo trzy grupy moliwych przyczyn: 1. Pooenie geograficzne. 2. Niezdolno do silnego ustroju. 3. Bdy polityczne i militarne. Ujcie jest nasze. Poniej rzucamy par ramowych uwag nad tymi trzema grupami przyczyn Balzerowskich. 1. Pooenie geopolityczne: istnienie samo i sia ssiadw. Polska moga t grup przyczyn swego upadku usun do atwo: jeeli idzie o Rosj w XV wieku, potem na pocztku XVII w. okresie Smuty, w cigu XVII przez uni z Kozaczyzn i skierowanie jej ekspansji przeciw Moskwie. Jeeli idzie o Prusy, mono t miaa w epoce sekularyzacji w XVI wieku. Od pocztku XVIII wieku do dzisiaj Polska nie miaa monoci, lecych w granicach prawdopodobiestwa, zmiany swego pooenia geopolitycznego. Nie ulega jednak wtpliwoci, e ssiedzi, nie majc a bezwzgldnie przygniatajcej przewagi w owej epoce ani nie bdc jednym organizmem, lecz trzema, nie mieli 100% szans rozbioru. 2. Sia wewntrzna. Tu konieczny dalszy podzia, cigle z punktu widzenia czasokresu i prawdopodobiestwa zmiany wasnymi siami: a. upadek moralnoci obywatelskiej i patriotyzmu. Na wyleczenie si z tego trzeba byo jednej generacji, generacj t wychowali Konarski, Stanisaw August i jego pomocnicy, b. rozstrj wadzy ustawodawczej i wykonawczej. Mg by usunity albo zamachem stanu, albo stopniowymi reformami, c. brak poczucia dyscypliny, niezaleny od braku patriotyzmu. Tu take zamach stanu i krwawy terror mg by skutecznym lekarstwem.
Gorszym objawem byo, e ju nie tylko za spraw Balzera, lecz wprost za trujcym haszyszem Chooniewskiego owiadczyli si niektrzy historycy, a jeden z nich, Konopczyski, ujrza w nim zwycistwo nad cik zmor, szko krakowsk

3. Polityka zagraniczna. W istniejcych stosunkach geopolitycznych i wewntrznych jedyna droga do utrzymania pastwa na okres czasu potrzebny do wzmocnienia wewntrznego i do doczekania si zmiany konstelacji leaa w ostronej i trafnej polityce zagranicznej. Istniay nader due moliwoci utrzymania pastwa, nawet przy tych ssiadach i w tym stanie rozkadu, drog zainteresowania jednego z mocarstw ssiednich w utrzymaniu jego caoci, drog przyjcia faktycznego lenna i podniecenia konfliktw midzy ssiadami, i wykorzystania kadego dla wasnego wzmocnienia. Bya to polityka Stanisawa Augusta - wystarczyo mu nie przeszkadza - Polska byaby uratowana! Inaczej analizuje zdanie Balzera Zakrzewski (op.cit. 16): Doszed autor do tego pogldu mimo wszystko dziki rozwaaniom nie tylko cech ustrojowych, ale pewnej argumentacji politycznej. Mieci si ona w uwadze o zczonych, a wic przemonych ssiadach. O tej przemonoci zczonych ssiadw Fryderyk II innego by zdania, czego dowid podczas wojny siedmioletniej. Innego te bya zdania Polska, jeszcze za czasw Jana Kazimierza, bronic si do upadego, mimo walki na wszystkie fronty. Teza ta o przemonoci zczonych ssiadw prowadzi wprost do uznania zasady fatalizmu. Ile wicej tkwi susznoci w surowym sdzie Bobrzyskiego: nie granice i nie ssiedzi, tylko niead wewntrzny przyprawi nas o utrat politycznego bytu. Mimochodem zaznaczmy, e w tym zdaniu Zakrzewskiego ley zalek caej tezy Grki ze Zjazdu Historykw w roku 1935. Jeeli jednak idzie o porwnania, to nie s one szczliwie dobrane, gdy Fryderyk Wielki dysponowa wspaniaym aparatem wojskowym i administracyjnym, a Jan Kazimierz nie by atakowany ze wszystkich stron i mia paru nader wartociowych sprzymierzecw. Bobrzyski niewtpliwie ma racj, e Polska obdarzona od dziesitkw lat silnym rzdem, armi i polityk zagraniczn, niezalen od sejmu, nie byaby upada, choby dlatego, e kady rzd byby wykorzysta ktrkolwiek z nadarzajcych si pomylnych koniunktur walk midzy ssiadami w XVIII wieku. Na dnie rozbiorw leao przekonanie, e Polska nie bdzie nigdy aktywnym sprzymierzecem ktregokolwiek z pastw. Ten sam motyw dokadnie sformuowany we francuskiej korespondencji dyplomatycznej by powodem, dla ktrego trudno zdecydowa si mocarstwom zachodnim na wydatn pomoc dla Polski. Sama reforma ustroju moga Polsk uratowa do koca XVII wieku. Potem ratowa moga ju tylko niezalenie od ustroju - ostrona i zrczna polityka zagraniczna, zdecydowana nawet na czasowy protektorat rosyjski. W ten sposb wszyscy maj swoj cz racji. I Balzera podliwi ssiedzi, ale tylko jako to wypadkw historycznych. Podliwo silnych ssiadw jako cecha zmienna, lecz dugoterminowa, bya nieodzownym warunkiem rozbiorw, tak jak podliwo tygrysw byaby na pewno warunkiem zagady myliwego, ktry pozby si swojej amunicji w dungli indyjskiej. Anarchia ustrojowa bya warunkiem o tyle, e przy silnym rzdzie i armii upadek zupeny Polski by trudnym do pomylenia, tak jak trudno byo przypuci mier myliwego, gdyby nie wyrzuca amunicji. Ale - i to jest zdobycz najwaniejsza prof. Skakowskiego - nawet przy tej podliwoci i nawet w tym ustroju mona byo pastwo uratowa pod warunkiem prowadzenia trafnej polityki zagranicznej. Tak

jak - to cae porwnanie jest ju nasze - myliwy mia szanse uratowa si, gdyby czeka na drzewie przybycia pomocy, miast rzuca w tygrysy kamykami i grozi im nie nabitym karabinem. Zakrzewski jest innego zdania. Po wyszydzeniu podliwoci zjednoczonych ssiadw i wykazaniu naszych bdw ustrojowych pisze dalej (s. 13): Czy mona z tego faktu (dyskwalifikacji ustroju) wyprowadza nieuchronno upadku Polski? Nie. Byby to taki sam bd naukowy, jak rozgrzeszenie starego ustroju Rzeczypospolitej. rda odrodzenia pastwa i spoeczestwa leay jeszcze przed nami szeroko otwarte i tkwiy znowu nie w stosunkach zewntrznych, ale w nas samych, cho nie godzi si lekceway tych czynnikw zewntrznych. Hipertrofia ustrojowoci w historii upadku Polski, przeciw ktrej powsta Zakrzewski, miaa ten fatalny skutek, e umykay nasze winy spod cisego ujcia. Jak twierdzi Brzeski, cechy ustrojowe nie dadz si uoglni, a wic oderwa od zdarze konkretnych. Mimo to Balzer wybra wszystkie polskie ujemne cechy ustroju i znalaz w dziejach innych krajw wypadki, e kada z tych poszczeglnych cech (np. liberum veto) nie przyniosa wcale upadku. I c std, jeli - jakemy ju rzekli - przez 40 lat to wanie liberum veto niewtpliwie - co przez wszystkich jest uznane - przeszkodzio wykonaniu jakiegokolwiek pocignicia w dziedzinie polityki i wojskowoci? I c std, e liberum veto nie zaszkodzio innym, kiedy w caym szeregu wypadkw przynioso nam szkody zupenie konkretne i uniemoliwio odrodzenie u nas?

Balzerowskie kryterium ywotnoci


Jeeli w dotychczasowych wywodach natrafiamy u Balzera co krok na zdania najzupeniej sprzeczne z naszym punktem widzenia, to dlatego, e Balzer nie tylko nie uznaje naszego kryterium: siy pastwa i stanowiska narodowej spoecznoci w hierarchii innych narodw, ale i stawia - zwaszcza w drugiej broszurze - wasne kryterium ywotnoci. To jest w ustroju polskim pochway godne, co wiadczy o ywotnoci narodu, a potpienia godne, co ywotno osabia. Szukajmy najpierw definicji lub przynajmniej bliszego okrelenia tego pojcia ywotnoci. Znajdujemy je ujte w nastpujce zdania na s. 103-104: (Brak ywotnoci okae si)... jeeli Rzeczpospolita w czasie rozbiorw bya w istocie w stanie tego rodzaju rozkadu, ktry sam przez si, dla braku ywotnoci, uniemoliwia dalszy jej byt... (bdzie mona rozbiory usprawiedliwi)... jako akty zaboru dokonane na organizmie, ktry i tak ju dalej istnie nie mg. Do okrelenia, co uwaa za ywotno, powraca Balzer na s. 106: ...Zauwa przede wszystkim... e midzy zagadnieniem ywotnoci pastwa a jego w danej chwili czy w danym okresie stanem osabienia i brakiem odpornoci wobec gwatw z zewntrz wychodzcych nie ma zwizku koniecznego. Mog istnie pastwa materialnie, a zwaszcza militarnie najpotniejsze, przearte jednak do cna rdz rozkadu, zatem pozbawione ywotnoci. Przykadw dostarcz tu, eby nie siga w przeszoci, gdzie ich

take nie brak, teraniejsze losy Austrii i Rosji. Wystarczya wielka zawierucha wojenna, eby obie monarchie militarnie potne... rozpady si w strzpy. A rozpady si nie wskutek zaboru ssiadw, jeno dla braku ywotnoci, w jak wtrciy. Austri chybiona doszcztnie struktura pastwowa, obliczona na wyzyskiwanie podlegych jej narodw na rzecz... mniejszoci niemieckiej, a Rosj bezmierny ucisk narodowociowy i despotyzm carski, wraz z koniecznym odpowiednikiem: duchem anarchii w spoeczestwie. Na odwrt znowu nie brak pastw zdolnych w peni do ycia, w ktrych dla jakichkolwiek przyczyn zapanuj... krtsze czy nawet dusze okresy osabienia. Cytaty powysze wyjaniaj nader cile, co Balzer rozumia przez ywotno. Mona je uj w nastpujce dwa punkty: i. ywotno jest si, ktra si przejawia tym, e dany organizm pastwowy nie zanika, tj. nie rozpada si sam, bez obcej ingerencji. ii. ywotno nie ma nic wsplnego z odpornoci militarn przeciw zakusom, a brak ywotnoci ze saboci. Mona by sdzi przez chwil, e ywotno nie oznacza nic innego, jak tylko to, co w naszej terminologii nazwalimy wizi ofiarnoci, a co mona te nazwa patriotyzmem, czcym jednostki danego zbiorowiska, w tym wypadku pastwowego, w jedn cao, bez wzgldu na si wizi pastwowej, czyli na si wizi dyscypliny. Przykady Austrii i Rosji, w opisie upadku ktrych mona by, zamiast sw uytych przez Balzera, z wielk korzyci dla jasnoci da: zanika wi ofiarnoci - zdawayby si potwierdza to przypuszczenie, Dopiero dalej przytoczone przykady Szwajcarii i Belgii pozwalaj wyrazi powtpiewanie, czy moe Balzer przyjmuje za ywotne pastwa, ktre oprcz wysokich cech cywilizowanych byyby pozbawione nie tylko silnej armii, ale nawet wizi ofiarnoci. T sam myl potwierdza dalszy tekst Balzera, gdzie potpia tez, jakoby: kwestia upadku i bytu pastwa, to kwestia stosunku jego si do si ssiadw, bo midzy pastwami, jak midzy zwierztami, ma prawo do ycia tylko to, co zdoa si obroni. Jak zobaczymy, prawo dwu wizi zostanie przez nas sformuowane przy okrelaniu rde siy danych zbiorowisk. Ot Balzer zdaje si stawia kryteria prawne czy moralne piszc o prawie do ycia, w ktrym, rzecz prosta, sia nie odgrywa adnej roli. Analiza powysza wykazaa, e Balzer jako kryteriw, z jakich sdzi ustrj Polski, nie przyj ani zagadnienia siy faktycznej, ani te nawet siy fizycznej, gotowoci powicenia si obywateli dla istnienia pastwa. Nie interesowao go, czy dane formy ustrojowe tu czy tam dziaay wzmacniajco, czy te osabiajco. Wynalaz pojcie ywotnoci najzupeniej abstrahujce od kwestii siy i odpornoci pastwa na zakusy zewntrzne. Kolejno przeszed wszystkie waniejsze skadniki dawnego ustroju, stwierdzi tryumfalnie, e odpowiaday one jego pojciu ywotnoci, i dlatego naley ustali, e Polska upada wycznie z powodu arocznoci ssiadw. Wyraa nawet zdumienie, e historycy szkoy krakowskiej nie zwrcili uwagi na samo zagadnienie ywotnoci. W tym pomyle Balzera jest jakie monstrualne i niezmiernie niebezpieczne nieporozumienie, ktre trzeba koniecznie wyjani. Oto nard polski straci w XVIII wieku wi pastwow i dosta si w wiekow niewol. Stao si to przez zabr trzech ssiadw, ktrym Polska nie potrafia stawi czoa. Wielu historykw analizowao przyczyny upadku i doszo do przekonania, e upadek, brak si

obronnych nastpi z powodu wad ustroju, ktre to wady uniemoliwiy przejawienie si siy zbiorowej (wi posuszestwa), albo przez upadek patriotyzmu (wi ofiarnoci). Balzer pisze dwie rozprawy o wpywie ustroju na upadek Polski. Kolejno analizuje kady skadnik ustrojowy i stwierdza, e nie by on dowodem braku ywotnoci. Na kocu owiadcza, e ywotno ta nie ma zwizku koniecznego... ze stanem osabienia czy brakiem odpornoci. Dodaje, e brak ywotnoci byby si przejawi wwczas tylko, gdyby si Polska bya sama, bez ingerencji ssiadw, rozpada. Poniewa a tak zego ustroju Polska nie miaa, mamy wic ju prawo do obrony i chwalenia go, miast potpiania... Trzeba powiedzie z naciskiem, gdy tu zdaje si ley rdo caego nieporozumienia, e nie byo powanego historyka polskiego, ktry by dowodzi, e ustrj Polski byby doprowadzi do upadku Rzeczpospolit i bez ingerencji ssiadw. Argumentacja Balzera przechodzi wic obok istoty zagadnienia. Wszyscy bowiem historycy krakowscy twierdzili, e ustrj - dokadnie: brak rzdu uniemoliwi nam obronno, e nas osabi, e tylko dziki temu udao si naszym ssiadom pozbawi nas wolnoci. Tez t podejmie Balzer w dyskusji dopiero na kocu drugiej broszury. W midzyczasie daje on nam ca swoj koncepcj metody badania przyczyn upadku Polski. Metoda ta zyskaa ogromny poklask w opinii historykw i publicystw i naley przeprowadzi jej analiz krytyczn.

Problem przyczynowoci w historii


I. W par lat po ukazaniu si pierwszych Zagadnie ustrojowych Polski wyda Balzer drug rozpraw pod tym samym tytuem, opatrzonym dodatkiem Nowe spostrzeenie i uwagi. Wiksz cz broszury zajmuje polemika z niemieckim profesorem Leonhardem, ktra niewiele nowego przynosi do naszego tematu. Bardziej interesujce s wywody powicone krytykom polskim, a zwaszcza Zakrzewskiemu i Bobrzyskiemu. Grka powiedzia na V Zjedzie Historykw Polskich, e Balzer w drugiej broszurze wycofa si z zajtego poprzednio stanowiska. Okrelenie to jest suszne tylko z formalnego punktu widzenia, gdy Balzer przypomnia z naciskiem warunkow form swego konkludujcego zdania poprzedniej rozprawy: ...zblia si chwila, w ktrej trzeba bdzie moe stwierdzi..., i causa efficiens rozbiorw polskich bya wycznie przemona zachanno mocarstw ssiednich. Forma ta jednak nic a nic nie moe uj z meritum caego jego rozumowania, z ktrego ostatnie zdanie, i to w formie wcale nie warunkowej, jest koniecznym logicznym wnioskiem kocowym. W drugiej broszurze, mimo formalnego wycofania si, Balzer zbiera nowe argumenty na poparcie tej samej tezy poprzedniej. Jednym z jego argumentw jest przeniesienie punktu cikoci dyskusji na ywotno, co poddalimy krytyce w rozdziale poprzednim. Drugim jest dyskusja formalna przyczynowoci w upadku Polski. Z najwiksz tylko niechci przystpujemy do tej dyskusji, gdy nie sdzimy, eby dialektyka moga da tu jakiekolwiek pozytywne rozwizanie. Moe i musi natomiast podway i zniweczy rozumowania zbyt kruche, i na to tylko jest tu uyta. II. Metod swoj okreli Balzer w nastpujcym passusie swojej drugiej rozprawki na s. 101-102:

...Zaznacz przede wszystkim, e jako causa efficiens pewnego zjawiska dziejowego uwaam t przyczyn, ktrej ono jest bezporednim nastpstwem: ostatecznie bowiem przede wszystkim ona jest momentem, ktry wywoa zaistnienie tego zjawiska. W tym wanie rozumieniu zestawiem w tezie kocowej, obok aciskiego, okrelnik polski: przyczyna rozstrzygajca. Oczywicie przyczyna owa, jako pewien stan czy fakt, ma znowu inn dla siebie samej przyczyn wczeniejsz, ktra w stan czy fakt bezporednio wywoaa, zatem znowu osobn causa efficiens. Idc coraz dalej wstecz, znajdziemy dla kadej tego rodzaju przyczyny wczeniejszej inn jak, przed tym jeszcze dziaajc, bezporedni przyczyn wczeniejsz. acuchowy zwizek bezporednio warunkujcych si przyczyn bezporednich wobec zjawiska badanego, ju zawsze tylko porednich, o ile siga bdziemy coraz dalej wstecz, jest cile rzecz biorc, nieskoczony albo, co waciwie wychodzi na jedno, prowadzi do jakiej pierwotnej wszechprzyczyny wszystkich na ogl zjawisk ycia ludzkiego czy nawet kosmicznego. Przy tego rodzaju badaniu wstecznych przyczyn porednich nasuwaj si skutkiem tego niemae trudnoci, o ile chodzi o cile okrelony, naukowy pogld na istot i charakter zjawiska, a zwaszcza o uchwycenie waciwego wtku przyczynowego: w zasadzie wtek ten nawizany zostanie zawsze tylko gdzie w dalszym cigu acucha i, jak co do ostatniej bezporedniej, tak co do jakiejkolwiek poprzedniej poredniej, rodzi si bdzie stale powrotne pytanie co do innych, bardziej jeszcze wstecz cofnitych przyczyn. Dalej Balzer wprawdzie nie odradza badania tych przyczyn wstecznych - porednich, ale twierdzi, e najwaniejsz rzecz jest ustalenie przyczyny najbardziej bezporedniej. O moliwoci istnienia przyczyn porednich wspczesnych, nie za wstecznych, w ogle nie wspomina. Rozwijajc ju tylko koncepcj przyczyny rozstrzygajcej, Balzer podaje, e zasadniczo istnie mog w danym wypadku tylko dwie moliwe przyczyny praktyczne upadku pastwa: 1)wskutek braku ywotnoci, bez obcej ingerencji, 2)wskutek przemocy uytej przez ssiadw. Dopuszcza wprawdzie moliwo kombinacji obu przyczyn, ale tej moliwoci ani jednym zdaniem nie rozwija. Cae dowodzenie Balzera stoi dalej pod znakiem winy obcej i winy wasnej, przy czym wina w znaczeniu przyczyny zalenej od czynw narodu miesza si nieraz z pojciem winy czysto moralnym. W rezultacie Balzer dochodzi do przekonania, e ewentualno druga, gwat zadany przemoc ssiadw, jest oczywicie zawiniona przez obcych. Natomiast, gdybymy ustalili ewentualno pierwsz, tj. brak ywotnoci czy te osabienie - bo tu znw uczony, w przeciwiestwie do tego, co widzielimy w poprzednim rozdziale, miesza te oba pojcia i uwaa je za rwnoznaczne by take zawiniony, a to przez narzucanie nam przez dwiecie lat wojen, ktre w rezultacie doprowadziy do osabienia pastwa. Wprawdzie Balzer cytuje t tez jako moliwo, ale potem na jej podstawie ju dalej snuje rozumowania i konkluzje oglne. III. Dyskusj trzeba rozpocz od podstawowego zagadnienia przyczynowoci w historii Wszystko, co filozofowie powiedzieli o przyczynowoci, odnosi si tylko do zjawisk niezmiernie prostych, rzec mona, do dowiadcze i zjawisk fizycznych. Mamy wic teori Lockea o czysto spostrzegawczej genezie przyczynowoci. Rwnie Hume definiowa przyczyn jako fakt tak zczony nastpstwem z drugim faktem, e obecno pierwszego zawsze przywodzi na myl drugi. Krytycy zarzucali tym obu filozofom pomieszanie pojcia przyczyny z nastpstwem. Stuart Mili okreli przyczyn jako fakt stale

i bez wzgldu na warunki sprowadzajcy dany skutek. Kant uwaa przyczynowo nie jako pojcie czysto empiryczne, lecz raczej jako twr naszego umysu, ale rodzcy si z okazji spostrzee empirycznych. O przyczynowoci w wypadkach bardziej zoonych, a co dopiero w historii, filozofowie nigdy nie mwili; mona sdzi, e nawet o niej nie zechcieliby sysze, nie mogc jej teoretycznie uzasadni. A jednak przyczynowo istnieje i w zjawiskach zoonych. Gdyby myliwy nie by wyrzuci amunicji w dungli, nie zostaby poarty przez tygrysa. Gdyby bakcyl Kocha nie dosta si do puc dziecka, gdyby nie yo ono w suterenach i nie byo le odywione, nie dostaoby suchot. Myliwy, ktry by przyj - w braku filozoficznego ujcia przyczynowoci - e wyrzucenie amunicji nie ma nic wsplnego z poarciem przez tygrysa, i pozbawi si z tego powodu nabojw, zginby w dungli na pewno. Rodzice dziecka, ktrzy by zaniedbali jego odywianie, dlatego e uczeni nie s zgodni co do zwizku kilku elementw ze skutkiem, mieliby ycie dziecka na sumieniu. Czego to dowodzi? Dowodzi to, e samo ycie, sam - horribile dictu - zdrowy rozsdek narzuca istnienie, a wic take zastosowanie, i dalej jeszcze studiowanie przyczyn w nieskoczonej liczbie dziedzin - mimo e nikt dotd dobrze nie potrafi powiedzie, co to jest przyczyna ani w jaki sposb ona dziaa! IV. Wzilimy powyej pierwszy lepszy przykad z dziedziny medycyny, gdy istnieje tu pewne pokrewiestwo zarwno w skomplikowaniu faktw biologicznych, jak i w historii rozwoju pojcia przyczynowoci w tej nauce. Uwagi powicone tym czynnikom mog by przydatne i dla naszego problemu. Oto medycyna, jak i wiele innych gazi wiedzy ludzkiej, cae wieki szukaa przyczyn i operowaa pojciem przyczyn cakiem pewno znanych, mimo e jeszcze nie byo ustalone, co to jest przyczyna i na podstawie jakich praw oglnych dana przyczyna dziaa. eby wzi przykad najprostszy, lekarze zdawali sobie zawsze spraw z tego, e trucizna sprowadza chorob lub mier, cho nieprdko - w niektrych wypadkach dotd nawet nie zdoano zbada, w jaki sposb trucizna odpowiednia dziaa. Tote medycyna przeprowadzia na wasn rk podzia przyczyn chorb na grupy, ktre poniej tytuem przykadu zacytujemy. Okoo poowy XIX wieku Chomel zaproponowa podzia przyczyn na determinujce, predysponujce i przypadkowe. W przykadzie, ktry cytowalimy powyej, zesp przyczyn dziaaby w sposb nastpujcy: 1. Przyczyna determinujca: bakcyl Kocha dosta si do puc dziecka i zarazi je suchotami. 2. Przyczyny predysponujce: dziecko pochodzio od rodzicw suchotnikw, ze odywianie i brak powietrza predysponoway je do infekcji. 3. Przyczyna przypadkowa. Dziecko, bdc spocone, zamoko na deszczu, dostao kaszlu, co umoliwio infekcj. Korzy ugrupowania, ju tak niedoskonaego nawet, przyczyn rzuca si w oczy, jeeli idzie o moliw analogi z fenomenami politycznymi. Nie mona si oprze wraeniu, e metod zblion do metody Chomela mona by ugrupowa nierwnie suszniej przyczyny upadku pastwa ni Balzerowskim acuchem przyczyn bezporednich, ktry pomija zupenie moliwo wielu przyczyn dziaajcych rwnolegle, bez wpywania jedna na drug. A jednak, cho schemat Chomela by znany p wieku przed publikacj Balzera, nikt nie wskaza na poyteczno porwnania obu metod. Metoda Balzerowska zyskaa sobie u nas powszechny poklask, jako dernier cri naukowoci i metodycznoci w tak wanym zagadnieniu. Medycyna nowoczesna dzieli grupy przyczyn jak nastpuje:

1. Przyczyny integralne. S to przyczyny, ktre same jedne decyduj o powstaniu choroby. Np. zaycie trucizny samo jedno sprowadza zatrucie. 2. Przyczyny wspdziaajce, to jest te przyczyny, ktre wprawdzie chorob wywouj, ale tylko w poczeniu jednych z drugimi. Tu jest dalszy podzia: a. na przyczyny wspdziaajce rwnorzdne, o ile s wszystkie w jednakowym stopniu potrzebne do wywoania choroby b. wspdziaajce nierwnorzdne, o ile w rnym stopniu przyczyniaj si do skutku. Oto schematy, ktre naleaoby przestudiowa przed rozpoczciem pracy nad metod bada przyczyn upadku Polski. Powstaje teraz pytanie, dlaczego skrupuy filozoficzne nie przeszkodziy lekarzom bada miao przyczyn chorb, podczas gdy teoretycy historii odegnuj si nieraz panicznie od wszelkiej ingerencji do nie filozoficznego i nie naukowego przybytku przyczynowoci? Zapewne dlatego, e nikt nigdy nie zaryzykowa tezy, jakoby medycyna nie miaa znaczenia praktycznego, podczas gdy znaczenie praktyczne nauki historii jest - rwnie na podstawie spekulacji czysto abstrakcyjnej - oglnie zaprzeczane. My jednak stanlimy na innym stanowisku. V. To samo prawo, w imi ktrego medycyna zajmuje si rozlicznymi przyczynami chorb i ich klasyfikacj praktyczn, rekwirujemy i dla zjawisk historycznych, dla dziaa zbiorowiskowych. Bez balastu dialektycznego i filozoficznego, bez ambicji wynalezienia jakichkolwiek praw oglnych ani istoty zwizkw przyczynowych, branych abstrakcyjnie, bdziemy dy, bo musimy dy, do czystego, praktycznego, cilejszego ni dotd okrelenia przyczyn upadku pastwa i wykazywa bdziemy potrzeb nowego podziau tych przyczyn na grupy. Sdzimy, e studium to nie jest mniej potrzebne ni studia analogiczne w medycynie, a to z powodu znaczenia przejaww politycznych dla dobrej i zej doli ludzkoci. Czy kiedy moe nie bdzie mona ustali praw rzdzcych dziaaniami zbiorowisk ludzkich czy te dziaaniami jednostek, majcych wpyw na zbiorowiska, to inna sprawa. Na razie stwierdmy po prostu, e w adnej gazi wiedzy uoglnienie i wydobycie praw wsplnych nie poprzedzio bada praktycznych ani konkretnych. Ludzko przez wieki wiedziaa, e skutkiem woenia rki w ogie jest poparzenie, nim si dowiedziaa, e ogie jest fenomenem towarzyszcym szybkiemu utlenianiu si. W zakresie dziaa zbiorowych to, co trzeba dzisiaj dowie, to ledwie to, i w palcym si drzewie nie ma adnego zakltego bstwa, ktre chce nam zaszkodzi6. VI. Powracajc do causa efficiens Balzera, opowiadamy si za zarzuceniem bada w kierunku przez tego uczonego proponowanym. Raczej trzeba postawi tez, i kady wypadek polityczny zoony jest nastpstwem caego szeregu elementw przyspieszajcych i szeregu innych elementw
6

Komu wydaje si ryzykowne twierdzenie, jakoby umiejtnoci polityczne byy u nas w tym stadium, w jakim byy fizyczne, gdy ludzko sdzia, e to nie ogie parzy, lecz zy duch ukryty w drzewie - kto ma zamiar temu zaprzecza, niech najpierw zechce przypomnie sobie trzydziestoletni okres naszych dziejw 1832-1864, w ktrym elita umysowa Polski bya przekonana, e cierpi niewol nie z powodu nierozsdnej polityki, lecz dla odkupienia win caego wiata, e jest Chrystusem narodw! Comte podzieli rozwj kadej nauki na trzy okresy: teologiczny, w ktrym jako rdo wszelkich zjawisk uwaa si bstwa; metafizyczny, w ktrym tworzy si prawa a priori, majce wyjania zjawiska, i trzeci pozytywistyczny, w ktrym dopiero na podstawie obserwacji konkretnych faktw moemy drog indukcji doj do prawd oglnych. Do bardzo niedawna Polska bya zdecydowanie w dziedzinie polityki w pierwszym, teraz znajduje si w drugim okresie. Std waga kadej konkretyzacji, kadej analizy zwykych, realnych faktw i zjawisk.

opniajcych jego powstanie. Bezporednio nie jest te tym sprawdzianem metodycznym, wedug ktrego naley bada przyczyny. Spraw bezporednioci ujmujemy w rozlicznych analizach faktw historycznych i ich przyczyn pod nazw mechanizmu dziaania. Z powodw czysto praktycznych mona by zaproponowa przyjcie jako kryterium kolejnoci badanych przyczyn: atwo dziaania danej przyczyny oraz stopie, w jaki zbiorowisko studiowane moe swoimi wasnymi rodkami wpyn na zaistnienie lub zanik danej przyczyny. Sprawdzian atwoci przyj naley z powodu groby zbyt licznej grupy przyczyn, np. negatywnych, ktre by mogy by lansowane i nawet przyjte. W naszym przykadzie myliwego mgby on dowodzi, e jest atakowany przez tygrysy nie dlatego, e wyrzuci amunicj, ale dlatego, e jego przyjaciele nie pochwycili tygrysw, kiedy byy mode, i nie pozbawili ich zbw i pazurw. Nikt nie bdzie w stanie udowodni teoretycznej rnicy midzy t przyczyn a wyrzuceniem amunicji do rzeki Jedyn rnic, rzucajc si w oczy, jest nierwnie wiksza atwo zachowania amunicji ni apania modych tygrysw celem wyrwania im kw i pazurw. Postulat atwoci nie jest wcale podyktowany li tylko teoretycznymi niebezpieczestwami metodycznymi. W praktyce nieraz brak uwiadomienia go sobie sprowadzi nasz historiografi na manowce, po ktrych bdzc wydaa mnstwo pracy i rodkw na marne. I tak przez pewien czas oglne mniemanie przypisywao upadek Rzeczypospolitej - uciskowi chopw. Nie da si z gry zaprzeczy, i gdyby Polska XVIII wieku dysponowaa liczn warstw bogatych i wyksztaconych, a wic i patriotycznych wocian, moliwoci obrony przed zaborcami byyby nierwnie wiksze, moe podobne do tych, ktre wyzyskaa wspczenie Francja rewolucyjna. Przeszkod w umieszczeniu tej przyczyny w rzdzie naczelnych przyczyn upadku Polski jest trudno i dugotrwao zabiegw, ktre musiayby by stosowane, aby takie podniesienie masy ludu na koniec XVIII wieku uzyska. Jeliby kto postawi tez, e dla uratowania Polski wystarczaa bardziej ostrona polityka Sejmu Czteroletniego wwczas - rzecz prosta, o ile by dowid prawdopodobiestwa swojej tezy - trzeba by przyj t przyczyn jako niesychanie wysz w hierarchii atwoci. Dopiero gdyby si udao dowie, e nic prcz podniesienia ludu nie mogo Polski uratowa, naleaoby si nad t przyczyn gbiej zastanowi. (Porwna na s. 170 przykady zupenie humorystycznych przyczyn upadku Polski, ktre jednak dugi czas posiaday liczne rzesze najpowaniejszych zwolennikw!). Pochodn ju tylko tego kryterium atwoci i jego naturalnym rozwiniciem jest zaleno przyczyny od woli zbiorowiska, ktrego losw skutek danej przyczyny ma dotkn. Jest to punkt nader silnie atakowany przez Balzera, ktry da rozpatrywania z daleko wiksz pilnoci elementw przyczynowych, zalenych tylko od obcych, a wic na ktre - w wypadku rozbioru Polski - nasz nard nie mia adnego wpywu. Schemat jego rozumowania w wielkim skrcie przedstawia si jak nastpuje: przypumy, e mamy do wyboru dwie przyczyny upadku Rzeczypospolitej: najazd ssiadw i warcholstwo szlachty. Studiujc i kadc nacisk na warcholstwo szlachty, dajemy zagranicy atut polityczny w rk, dowodzc sami wasnej winy (w znaczeniu moralnym) upadku. Natomiast powicajc uwag wycznie najazdowi ssiadw, wykazujemy niesprawiedliwo nam zdziaan i moemy si przyczyni do jej naprawienia. Oto passus (s. 142-143), w ktrym, przy okazji polemiki z Bobrzyskim, Balzer t swoj myl rozwija: ...(Bobrzyski) stwierdza... i teza, e upadek nasz by zasuony, a rozbiory uprawnione, jest twierdzeniem wysuwanym czsto przez naszych wrogw. Nie co innego jednak gosz ci,

ktrzy wskazujc na zawinienia nasze jako na rozstrzygajc przyczyn upadku, wysuwaj std nauki owiane myl uzdrowienia teraniejszych pokole narodu. Rzeczowo staj oni w jednym szeregu z Hppem czy Kariejewem, czy obecnie take z Leonhardem. Rni si tylko intencjami takiego postpowania: kiedy tamci wrogowie wysuwaj std wniosek trwaej niezdolnoci narodu polskiego do ycia pastwowego, u nich przeciwnie, stwierdzenie tych rzeczy suy ma za rodek regeneracji spoeczestwa. eby si tu ograniczy do rozwaenia samych tylko praktycznych nastpstw takiego stanowiska, stwierdzi tedy trzeba, i pogld taki jest mieczem obosiecznym. Da si on dostosowa do celw pedagogii politycznej, ale da si uy take najpowaniej np. nasz szkod. Nie da si za to jego uycie ograniczy do jednego tylko z wskazanych dwu celw, do tego mianowicie, ktry ma dobro nasze na oku. Zastrzeenie autora (Bobrzyski ego), e przy rozpatrywaniu sprawy naszego upadku nie powinny odgrywa roli jakiekolwiek wzgldy na zagranic, jeno momenty dostarczajce nauki nam samym - nie da si tedy utrzyma. Cokolwiek rozbir taki ustali, z tego ze wzgldu na to, e prawda jest jedna i dla wszystkich, w rwnej mierze i pen doni z niej korzysta bd mogli zarwno patrioci, jak i zawistni nam wrogowie. Zysk praktyczny z dostosowania tej prawdy dla celw pedagogiki politycznej zmniejszy si niepomiernie przez wyzyskanie jej w kierunku dla nas nieprzyjaznym, a moe nawet nie dorwna szkodzie, jak poniesiemy. Bd powyszego rozumowania Balzera ley po pierwsze w przecenianiu szkd, jakie nam mog przynie dyskusje historyczne za granic, po drugie w niedocenianiu korzyci wykazywania bdw popenionych wasnemu narodowi. W rzeczywistoci reminiscencje historyczne graj w polityce praktycznej minimaln wprost rol. Wytrawny polityk Bobrzyski mia tu wasne, rozstrzygajce dowiadczenia i pod tym wzgldem przewysza uczonego ksikowego, jakim by zawsze Balzer. O roli wychowawczej historii mwilimy obszernie w rozdziale o Grce i powrcimy do niej jeszcze w rozdziale nastpnym. Bez tych dwu bdnych zaoe, ktre wytknlimy Balzerowi, jego rozumowanie w ogle nie istnieje i mona jego tezie kocowej z caym spokojem wprost zaprzeczy. Podstaw tego zaprzeczenia jest wanie wycznie praktyczno i celowo historii, tak jak j pojmujemy. Sytuacje, w ktrych wasne dziaania narodu, tj. jego przywdcw, nie mog w niczym wpyn na jego losy, s niezmiernie rzadkie i zazwyczaj istnieje caa gama moliwoci, atwiejszych i trudniejszych do wygrania, ktre mog obc inicjatyw przekreli lub te j wzmc. Ustalenie ich i ich stopni moliwoci jest pierwszorzdnym obowizkiem historyka dziejw danego zbiorowiska. VII. Pozostaje odpowied na trudno, jak Balzer widzi w granicy, na jakiej miaaby si zatrzyma analiza dalszych przyczyn, o ile nie ma doj do wszechprzyczyny kosmicznej, jak j nazywa. Dla nas granica przyczyn, ktre naley bada, ley w tym miejscu, gdzie mamy wiadom decyzj powzit przez przywdcw narodu, po rozpatrzeniu elementw, ktre na ow ich decyzj wpyway. Historia jest wedug nas analiz dziaalnoci majcych wpyw na losy danego zbiorowiska. Dziaalno ta jest w najwikszej iloci wypadkw dziaalnoci ludzk, i to nie ludzi jako czego zbiorowego, a chtnie personifikowanego, ale po prostu dziaalnoci przywdcw, ktrzy za sob pocigaj innych ludzi. Pewne dziaalnoci tych ludzi przyniosy skutki korzystne, inne szkodliwe. W miejscu, gdzie jako przyczyny szkody lub korzyci znajdzie si decyzja ma stanu, analiza jest skoczona i decyzja otrzymuje tak lub inn kwalifikacj. Metodycznie rzecz biorc, naley zacz od momentu upadku, tj. od rozbiorw, od aneksji czci Polski przez ssiadw. Kady historyk, ktry pragnie wykaza jakkolwiek inn przyczyn czy grup

przyczyn upadku, jest nieodparcie obowizany wykaza moliwie najcilej mechanizm, za pomoc ktrego jego grupa przyczyn wpyna na przeprowadzenie rozbiorw przez pastwa ocienne. Jak susznie ustali Brzeski (Teoria przyczyn upadku Polski, Kwartalnik Historyczny, 1918 r., s. 178 i nast.), rozbiory byy akcj dwustronn i wszystko, co zwikszyo si rozbiorcw i co zmniejszyo si Polski, moe tu by brane w rachub. Oczywicie na to, aby przyczyna moga by uznana za wystarczajc, musi wpywa na siy tak dalece, eby zmieni ich stosunek. Dalej przyj musimy nie tylko fakty pozytywne, ale i negatywne jako przyczyny. Nie tylko to, co wpyno na wzrost ssiadw, ale - rzecz prosta - i to, co mogo siy te umniejszy, a nie zostao przez nas zastosowane, stanowi przyczyn rozbiorw. Tak samo to wszystko, co przeszkodzio Polsce we wzmacnianiu, musi by poczytywane za jedn z przyczyn upadku. Najbardziej bezporednimi przyczynami aneksji byy przyczyny z grupy polityki zagranicznej i wojskowej. Dlatego to przyczyny z grupy ustrojowej czy moralnej rozpatrywa musimy tylko o tyle, o ile da si ustali cile ich wpyw na fakty z dziedziny polityki zagranicznej i wojskowoci. T tez w formie oglniejszej wygosi Brzeski (niestety jego artyku jest tak ciko napisany, e jest dla czytelnika wprost nie do przeknicia), tu wic bdzie miejsce dla wykazania nader atwego tej roli, jak liberum veto odegrao w mechanizmie upadku. Balzerowsk podliwo ssiadw pozostawiamy na boku, zlokalizowawszy j za Grk jako warunek stay, niejako to, na ktrym caa historia kadego kraju si toczy. Koczc ten rozdzia, zwrcimy uwag na wzajemny stosunek bdw polityki zagranicznej i wojskowej. To badanie jest konieczne, dlatego e szereg historykw, z Askenazym i Studnickim na czele, definiuje przyczyny upadku jako podliwo ssiadw na tle upadku militaryzmu polskiego. W ostatniej instancji, w chwili bitwy pod Maciejowicami, aden ustrj, aden polityk ani dyplomata, adna cnota pomc nie moga. Tam mg pomc tylko wdz genialny. Ale geniusze nie rodz si w takt zamachw nieprzyjacielskich i liczy na to, a zaniedbywa normalne rodki bezpieczestwa, byoby cik zbrodni przeciw ojczynie. Problem wodza jako element przypadku wyeliminujemy z tych rozwaa. Inaczej bdzie z korpusem oficerskim i podoficerskim, ktry od lat, a nawet wiekw, by ju wyrabiany i we Francji, i w Rosji, a przede wszystkim w Prusach. Na to ju mona i trzeba byo zaradzi; ten zarzut obejmiemy pod wspln nazw upadku militaryzmu polskiego. Przyjwszy ten ustrj i t polityk zagraniczn, ktr Polska prowadzia, liczniejszej armii wystawi nie moglimy. Czy armia o tej liczbie i o takich kadrach, jakie byyby do dyspozycji, moga wygra kampani 1792 albo 1794 roku - oto pytanie, od ktrego zaley rozstrzygnicie kwestii: czy upadek militaryzmu by najistotniejsz przyczyn niewoli Rzeczypospolitej? Polityka zagraniczna, nawet przy tym stanie armii, jaki by, i przy tym ustroju, jaki by, moga kilkakrotnie uratowa Polsk jeszcze w czasie panowania Stanisawa Augusta. Ostatni raz przez stanowisko neutralne, zamiast sojuszu pruskiego, za czasw Sejmu Czteroletniego. Potem moe jeszcze spokj i polityka prorosyjska po sejmie grodzieskim. Polityka oparcia o Rosj w 1789 r. byaby nawet poprawia i ustrj i powikszya armi pewniej, ni to uczyni Sejm Czteroletni Ustrj - a pod ustrojem nie rozumiemy szerokiego ruchu socjalnego, ktry te nie mg da owocw z powodu zbyt sabego poczucia narodowego i stanu owiaty wrd chopw - ot ustrj mg

uratowa Polsk, gdyby by poprawiony jeszcze za Augustw albo za czasw wojny siedmioletniej. Potem ju tylko przy wykorzystywaniu dogodnych koniunktur mona byo ustrj poprawi. Aeby zilustrowa wzajemny wpyw i przeciwiestwo rozmaitych elementw, ktre wpyny na nasz zgub lub mogy wpyn na nasze wybawienie, damy poniej krtk analiz tendencji targowiczan, wraz z prb kwalifikacji ich dla dziejw upadku Polski. 1. Ustrj. Targowiczanie byli zwolennikami zupenej prawie anarchii (Branicki nieszczerze); czy to byliby w razie zwycistwa przeprowadzili, jest wtpliwe, gdy krtki okres panowania Targowicy nalea do najbardziej absolutystycznych w dziejach Polski. Na dusz met wychowawczo ich tendencje ustrojowe byy fatalne. Realnie naley sdzi, e nie byyby zawayy niekorzystnie na szali wypadkw. 2. Cnota obywatelska. Zawizanie konfederacji pod opiek rosyjsk, mimo duej czci narodu, w chwili rozpoczcia walki zbrojnej osabio niewtpliwie w najwyszej mierze obz patriotyczny. Tu, a nie gdzie indziej, ley te najwiksza wina targowiczan, jeli przyjmiemy, e w razie jednomylnoci Polska miaa szanse zwycistwa albo przynajmniej nierozegranej. 3. Polityka zagraniczna. Jeli idzie o okres do Konstytucji 3 maja, to nie ulega wtpliwoci, e ich linia (oparcia o Rosj a do sojuszu) bya stokro suszniejsza od polityki sojuszu pruskiego. Mona bez obawy omyki powiedzie, e gdyby w Sejmie Czteroletnim Szczsny Potocki mia tylu zwolennikw, ilu ich mia jego kuzyn Ignacy, i gdyby by umia porozumie si z krlem, Polska nie byaby upada! W tych punktach zawieraj si ju i pochway, i nagany dla stronnictwa patriotw. Patrioci mieli dobr (na dusz met) polityk ustrojow i fataln polityk zagraniczn. Dobr pras, jak mieli 151 lat i maj dotd, mona przypisa jedynie hipertrofii ustrojowoci w dziejopisarstwie polskim i skrajnemu zaniedbaniu dziejw polityki zagranicznej. Nie potrzeba chyba dodawa, e dobr polityk ustrojow i dobr polityk zagraniczn (lepsz od targowiczan!) czy jedynie i tylko krl Stanisaw August i jego najwierniejsi wsppracownicy.

Przyborowski
I. Walery Przyborowski by z zawodu powieciopisarzem dla modziey, przy czym powieci jego byy przewanie patriotyczne i militarystyczne. Napisa jednak Histori dwu lat i Dzieje 1863 r., dziea bdce nader cennym przyczynkiem do dziejw czasw powstaniowych. Obecnie bdziemy zajmowali si ksik pt. Przyczyny upadku Polski, wydan w Warszawie w 1909 roku. Jest to dzieo raczej publicystyczne ni historyczne. We wstpie, ktremu powicimy wicej uwagi, dyskutuje Przyborowski liczne, powszechnie wymieniane przyczyny upadku Rzeczypospolitej i stwierdziwszy, e s one dla nieprzekonywajce, szuka innych. Tak inn - jedyn jego zdaniem - przyczyn jest brak geniuszu wojennego u ktregokolwiek z naszych wodzw w jednej z czterech ostatnich kampanii polskich: 1768, 1792, 1794 i 1831 roku. Analizie tych wojen i bdw popenionych przez naszych wodzw powicona jest caa dalsza tre ksiki. Niepodobna nie uzna w niej wielkiej miaoci przekona, nieliczenia si z utartymi tezami historycznymi, dalej rzutu oka oglnego, ktrym czsto

dyletanci przewyszaj zawodowych dziej opisw, niepodobna wreszcie nie stwierdzi, e Przyborowski ma styl niezwykle lekki, potoczysty, obrazowy i przykuwajcy czytelnika. Niestety, w ostatnim rozdziale styl ten przekracza ju wszystkie tamy stawiane przez ciso i staje si szkaradnym barokiem, mogcym chyba suy jako przykad odstraszajcy dla zbyt swobodnych artystw pira7. II. Zakoczenie ksiki jest charakterystyczne, zawiera ono nieze streszczenie wywodw autora, a ponadto kryteria i cele pracy - podajemy je wic poniej w caoci: (s. 265) Skoczylimy nasze smutne i bolesne rozwaania. Staralimy si w nich dowie, e w cao wiekowym periodzie naszych walk o niezawiso polityczn nard da dowody wielkich powice, wielkiej wytrwaoci, wikszej jeszcze ofiarnoci, a co za tym idzie, take ywotnoci, a wszystkie te jego przymioty i ofiary zmarnowane zostay przez wodzw nieudolnych. Ani jeden z nich nie wyszed ponad mierno, a jeeli, jak Chopicki, obdarzony by geniuszem wojskowym, to za to nie posiada duszy polskiej, ktr zatraci w swej kilkunastoletniej tuaczce poza krajem. Nie rozstrj wic wewntrzny, nie deprawacja moralna, nie rozbieno spoeczna i prywatna, o co nas oskaraj nieprzyjaciele, pogrya kraj w przepa, ale to, e przegralimy cztery wielkie wojny, a przegralimy dlatego, e nie mielimy wielkich wodzw, genialnych hetmanw i statystw. Zdaje si nam, emy tego zaoenia naszego dowiedli, i sdzimy, e dla dusz wtpicych o wartoci narodowej, a takich jest wiele dzisiaj dziki pesymistycznej literaturze historycznej doby ostatniej, praca nasza bdzie pociech, ukojeniem i otuch, oywi serca, wypleni zwtpienie... O to nam te tylko chodzio. W rozdziale tym interesujce jest podanie celu ksiki, ktrym jest wycznie pocieszanie narodu. Jaki ma by dalszy cel tego oywiania, jakie konsekwencje, gdyby pierwszy cel udao si osign, nad tym Przyborowski si nie zastanowi. A przecie mona by wiele nauk z dziejw polskich wycign, z momentw, kiedy takie intensywne oywianie bywao przeprowadzane. Nauki te nie przemawiayby za korzyci stosowania tego zabiegu, wprost przeciwnie, poznawanie wasnych win, trzewo, zwrot od frazesu do rozsdku zawsze daway Polsce renesans. Nietrudno ustali mechanizm dziaania zarwno bezkompromisowej prawdy, jak i oywczego frazesu. III. Z innych myli autora zawartych w Zakoczeniu pochwycimy tylko, bez obszerniejszych wywodw, dziwne okrelenie ywotnoci narodu, jako sumy ofiarnoci i wytrwaoci. Zalety te s
7

Oto par zda z tego rozdziau (s. 246): Jednake, gdyby tego samego dnia, o godz. 5 wieczorem, gdy nawet ogie dziaowy z obu stron ustal i nieprzyjaciel, znuony wysikiem krwawym, ciko oddycha, lic swe rany i zbyt szczodrze wyprnione jaszczyki artyleryjskie z parkw rezerwowych pod Soplicami nowym oddechem kartaczowym zapenia - gdyby, powiadamy, o tej godzinie, a lepiej jeszcze nazajutrz, o wczesnym wicie, nadbiega odsieczna porka Ramorina i debuszujc z rogatki Mokotowskiej, a trafniej i skutecznie z Jerozolimskiej, bagnetami dwudziestu czterech wieych batalionw i druzgoccym wymiotem czterdziestu dzia wszya si w drzemice zmorzonym snem szeregi nieprzyjaci i krajc je na p zachodzia lewym ramieniem naprzd, by w ucisk serdeczny przyj i Kreutza, Szachowskiego, i Pahlena, zmorzonych bojem wczorajszym i okaleczonych mocno; gdyby Bem, zrestaurowawszy na folwarku witokrzyskim swe skoatane wczoraj doszcztnie 50 dzia, popar ten atak choby najryzykowniejszym uyciem swej broni, dopieroby tryumf wczorajszy wyszed wrogowi na niewynagrodzon niczym klsk. - Rzecz prosta, tak pisa o wydarzeniach historycznych nie wolno. Wyglda to tak, jakby nawaem sw chciano wynagrodzi braki faktw i logiki. Jest tu echo askenazizmu, wywoywania za pomoc opisu wrae, ktre by z faktw nie powstay.

bez wtpienia wane, ale (nawet gdyby cecha wytrwaoci bya nam susznie przypisana) bez poczucia dyscypliny, bez rozumu politycznego i instynktu samozachowawczego nie da si wyczerpa ani w czci pojcia ywotnoci narodowej. Dalej - pominicie wrd zarzutw stawianych nam przez historiografi zagraniczn zarzutu braku rozsdnej polityki, zarzutu bezprzykadnej lekkomylnoci i gorczkowych, szaleczych wybuchw nie w por. Dlaczego to przemilczanie, zreszt nie u jednego Przyborowskiego stosowane, skoro ani jeden bodaj z obcych pisarzy, dotykajcych sprawy upadku Polski, tej oczywistej prawdy nie przeoczy - oto ciekawe dla charakterystyki psychiki polskiej pytanie. Wreszcie zaznaczmy jedno zdumiewajce sowo: oto wrd wielkich wodzw i genialnych hetmanw wymienia Przyborowski i... statystw. Czyby? Wszak wyraz ten oznacza zawsze polityka, ma stanu i nie mia nic wsplnego z rzemiosem wojennym. Czyby tym jednym wyrazem Przyborowski sta si prekursorem naszej tezy, czyby dojrza i oceni znaczenie tak silne czynnika politycznego? Niestety, w caej ksice nie ma innego ladu, by przypuszczenie to miao by suszne. IV. W swym synnym referacie o pesymizmie i optymizmie w historiografii polskiej Grka zwraca uwag, by nie pomija Przyborowskiego w rozwaaniu przyczyn upadku Rzeczypospolitej. Mona te sdzi, e tezy tego autora wywary pewien wpyw i na sam referat, tam mianowicie, gdy jako trzeci grup przyczyn Grka wymienia: Brak czowieka. Naszym zdaniem, mimo jasnoci spojrzenia i atwego pira, wywody Przyborowskiego same w sobie nie posiadaj adnej wartoci dla omawianego zagadnienia. Natomiast przedyskutowanie ich jest nadzwyczaj poyteczne, bo zmusza do umiejscowienia grupy przyczyn militarnych, ktre, zdaniem Askenazego i Studnickiego, gray zupenie pierwszorzdn rol w naszych winach. Nim przystpimy do tej dyskusji, pjdmy moliwie wiernie za tokiem myli autora, zawartych w przedmowie do jego ksiki. Najpierw czytamy, e lepsze umysy polskie zastanawiay si od stu lat nad przyczynami upadku Rzeczypospolitej sdzc, e moe usunicie przyczyny mogoby nam powrci niepodlego(?). Rzdy zaborcze wziy te udzia w tych poszukiwaniach, by zrzuci win z siebie. One to postawiy tez, e niemoc wasna, brak rzdu, skarbu, wojska, anarchia zupena... zepsucie wrd szlachty, brak stanu trzeciego, ucisk chopa byy przyczyn upadku Polski. Co gorsza, te mniemania przekrady si do nas, zatruy nasz organizm, odebray wiar w siebie i jadem swym si nasz skrpoway. Tymczasem - cignie dalej autor - w tezach tych nie ma ani krzty prawdy albo jest bardzo niewiele. Warstwa przodujca w przeddzie upadku, w czasie rozbiorw i po rozbiorach, wbrew twierdzeniu naszych nieprzyjaci, jakoby bya do gruntu zdemoralizowana, okazaa, przeciwnie, wielk tgo ducha i wysoki jego nastrj, ktry moe by tylko wasnoci serc i gw moralnie zdrowych. Przez sto lat... walk krwawych i heroicznych usiowaa ona odbudowa upad politycznie ojczyzn.... Tu nastpuje krtki opis mczeskiej epopei polskiej. W powyszym passusie widzimy jeden chwyt do gruby, nie przynoszcy zaszczytu autorowi: oto pod paszczykiem okresu porozbiorowego, kiedy nastpio rzeczywiste odrodzenie warstw przodujcych, wcza okres rozbiorczy, kiedy odrodzenie byo co najwyej czciowe, a take okres przed rozbiorami, co ju jest wyranym faszem i przeczy wszystkim bez wyjtku rdom i opracowaniom dotyczcym epoki saskiej. Nastpuj sowa, ktre cytujemy w caoci i ktre naley sobie dobrze zapamita (s. 3): Przypumy, e te wszystkie jej czyny (bohaterskie czyny szlachty) nie miay w sobie cechy rozumnej, e nie nosiy znamion praktycznoci mieszczaskiej, e nie byy obrachowane z gry i nie liczyy si z rzeczywistoci: e jednym sowem byy rzecz niemdr, ale ze

stanowiska moralnego nikt nie moe odmwi tym ludziom wysokich, podniosych uczu i heroizmu, ktry moe by przymiotem cia rzekich i penych ywotnoci. Na zdania te zwracamy uwag dlatego, e mamy tu wprost wyraone to, co wielu innych pisarzy wyznaje, ale nie wypowiada: jakoby mg istnie organizm zbiorowy, ywotny, mimo e pozbawiony zupenie praktycznoci, zdolnoci obliczenia nastpstw swoich czynw, jednym sowem niemdry, jak pisze Przyborowski, wzgldnie jakoby klasa przodujca, pozbawiona tych zalet, a dysponujca li tylko podniosymi uczuciami, moga jakkolwiek korzystn rol w dziejach speni. Niestety, jest wprost odwrotnie. Tylekro w dziejach naszego narodu moglimy dowiadczy, jak podniose uczucia przy zupenym braku obrachunku doprowadzaj nard jedynie do coraz wikszych klsk i coraz haniebniejszej niewoli. Dlaczego historycy nasi nie powiedzieli tego wprost narodowi? Dlaczego wskutek rozgrzeszajcego milczenia lub potakiwania (postawa np. Smoleskiego) historykw publicyci, tacy jak Przyborowski, mogli odurza nard i dalej utwierdza go na katastrofalnej drodze frazesu - zastpowania rozsdku entuzjazmem? V. Nastpuje szereg krtkich dyskusji nad - rzekomymi zdaniem autora - przyczynami upadku Polski. Dla wikszej przejrzystoci opatrzymy je kolejnymi numerami: 1. Moralno szlachty. Na podstawie pamitnikw dowodzi, e szlachta w yciu rodzinnym bya na og moralna i zdyscyplinowana. Dodajmy tu od siebie, e konstatacja ta moe by uwaana dla ustalenia stopnia winy upadku Polski midzy wadami moralnymi, jak chc starsi historycy, np. Schmitt, a wadami ustroju, jak tego dowodzi Bobrzyski. W domu i w szkole szlachcic by nawyky do dyscypliny i lepego posuszestwa. Wynika std, e anarchiczno tej warstwy objawiaa si jedynie na gruncie zego ustroju wzgldnie propagandy tego ustroju i mona byo wzi szlacht w karby bez obawy konfliktu z istotnymi cechami jej charakteru. 2. Przekupstwo. Jest to najsilniej umotywowany rozdzia. Autor zasypuje, zdaje si na podstawie Kalinki i Askenazego, przykadami wikszych nierwnie objaww korupcji w wczesnej Europie ni u nas. Naszym zdaniem, punkt cikoci tego zagadnienia ley w konkretnym zbadaniu, ktry fakt przekupstwa zaciy na losach Rzeczypospolitej? Oczywicie, na og biorc, pastwo, ktrego rzd jest przekupywany przez rzdy ssiednie, nie moe korzystnie spenia swoich obowizkw. Tote w czasach saskich mona by zacytowa szereg zerwanych sejmw za pienidze zagraniczne. Natomiast w okresie decydujcym Sejmu Czteroletniego najwiksze bdy nie tylko nie powstay z przekupstwa, ale nawet dziki przekupstwu mogy by ominite. 3. Brak stanu trzeciego. Przyborowski nader mocno atakuje ten punkt widzenia, nie stara si jednak wyj naprzeciw wszystkim argumentom przeciwnikw. I tak nie jest dyskutowany czynnik zimnego, mieszczaskiego, jak sam pisa powyej, obrachunku, ktry by przez sfery kupieckie i przemysowe mg atwiej si objawi ni wrd drobnych suwerenw, szlacheckich janiepanw. Dalej, mono zwikszenie wadzy krlewskiej przez oparcie si na mieszczastwie przeciw szlachcie, jak to stao si w Szwecji. 4. Uciemienie chopw. Rwnie nie mamy tu wyczerpujcej dyskusji. 5. Anarchizm i liberum veto. Autor twierdzi, e sejm polski nie by gorszy od wspczesnych (1900) parlamentw, gdzie obstrukcja gra rol naszego liberum veto. Jest to bardzo dowolna i dua przesada. Suszniejszy ju byby argument, e w ostatnim, rozstrzygajcym o naszym istnieniu okresie

trzydziestoletnim panowania Stanisawa Augusta ani jeden sejm nie zosta zerwany, co jednak Polski nie uratowao. Tym niemniej, jako porednia przyczyna upadku Polski, liberum veto posiada jedno z miejsc najbardziej zapewnionych, jak dowiedlimy tego w rozdziale o Balzerze. Instytucja ta bowiem przeszkodzia nie raz zupenie konkretnie wzmocnieniu pastwa i bya wwczas jedyn wzmocnienia tego przeszkod. Potem, za ostatniego krla, mocarstwa ssiednie gwarantoway sabo rzdu, niedostatek skarbu i wojska, i wtedy ju tylko bardzo ostrona i zrczna polityka moga te braki usun. VI. Rozprawiwszy si tak z przyczynami wewntrznymi rozbiorw, Przyborowski przechodzi do wygoszenia tezy wasnej. Jego zdaniem zawsze (w historii) ostateczn i gwn przyczyn upadku (wielu pastw) jest najazd obcy. Tak samo Polska upada wycznie dlatego, e najazdu obcego ze swych granic wyrzuci nie potrafia i e w wojnach z nim zawsze bywaa pokonan. Pokonan za bya nie dlatego, by si i zasobw odpowiednich nie posiadaa, ale e wodza i naczelnika zdolnego i energicznego nie miaa. Tyle tylko czytelnik nasz dowie si o ksice Walerego Przyborowskiego. Dalszych 200 stron druku daje jednostronn, cho nieraz porywajc analiz czterech wojen polskich. Wyrni by tu mona odbrzowienie ksicia Jzefa, dokonane ju po dziele Askenazego, wytkn niesychanie wyran sprzeczno midzy kwalifikacj gen. Poniskiego w tekcie ksiki (s. 108) a wprost odwrotn, podan na teje stronie w przypisku. Ale mniejsza o to. Powrmy do zasadniczej tezy Przyborowskiego i przedyskutujmy j raz jeszcze. Przede wszystkim winnimy ustali rol walk zbrojnych w dziejach rozbiorowych. Pozornie na korzy rozstrzygajcego znaczenia tych walk przemawia fakt, i wszystkie trzy rozbiory zostay dokonane po okupacji caego terytorium i unicestwieniu naszych si zbrojnych. Okupacja wszystkie trzy razy nastpia po walce zbrojnej. Std oczywisty wniosek, e gdyby Polska w jednej z tych walk zwyciya, rozbiory prawdopodobnie nie byyby nastpiy. Ta konstatacja, mimo wszystkich zastrzee, jakie poniej damy, daje ju teraz jedn pewn konsekwencj, e odwrci naley sztucznie rozdmuchan uwag narodu od sejmw rozbiorczych, jako od elementw najzupeniej drugorzdnych w tragedii upadku Polski. Naley dalej na waciwym miejscu ulokowa zasug Rejtana i jemu podobnych. Z chwil, gdy wojna bya przegran i caa Polska zajt, protestowanie przeciw drugiemu, a zwaszcza pierwszemu rozbiorowi mogo ojczynie bardzo zaszkodzi, trudno za zrozumie, jak miao jej pomc. VII. Gdyby Polska bya wygraa wojny - twierdzi Przyborowski - nie byaby upada. Std jego zdaniem przegrana militarna staa si ostateczn przyczyn upadku. Jeeli jednak - co jest jeszcze kwesti Przyborowski ma racj dowodzc, e wygra moga, majc jedynie genialnego wodza, to moliwo t musimy uzna za niezmiernie trudn do osignicia, posiadanie bowiem genialnych wodzw nie da si uskuteczni adnym innym sposobem, jak tylko przypadkiem. Teza, e Polska upada wycznie z powodu braku pomylnego przypadku, mogaby by broniona tylko wtedy, gdybymy udowodnili, e aden inny czynnik, nie przypadkowy, ale zaleny od wolnej woli narodu lub jego przywdcw, nie mg Polski i bez tego geniusza uratowa. Ostatecznie bowiem, kiedy bymy si raz pucili na doszukiwanie si genezy faktw historycznych w przypadkach albo raczej w braku pomylnych przypadkw, ktre by mogy genezie faktu przeszkodzi, stanlibymy na zupenym bezdrou. Kade pastwo, ktre przegrao bitw morsk, mogoby si pocieszy, e stao si to wycznie dlatego, e nie zjawia si burza, ktra by flot wrog rozpdzia. Jeliby ju pozosta przy grupie przyczyn

wojskowych, co, jak zaraz zobaczymy, nie jest konieczne, naleaoby wymieni przyczyny klski mniej przypadkowe, a wic brak tradycji wojskowych, brak wojen przez sto lat, bez czego zapewne mielibymy zastp wodzw, moe nie genialnych, ale na wczesnym poziomie europejskim, dalej liczebno wojska, posiadanie fortec, elementy, ktre mogyby brak wodza zagodzi. W dalszej filiacji przyczyn id te wszystkie elementy, ktre wpyny na pacyfizm i sabo armii, a wic znw saba wadza, liberum veto, egoizm szlachty. Do tej grupy przyczyn nale te przyczyny spoeczne. Czy wielki zryw spoeczny, jaki widzielimy wspczenie; we Francji, by u nas moliwy ze wzgldu na nieliczne mieszczastwo i niski stan materialny i owiatowy ludu wiejskiego, oto pytanie, ktre naleaoby wyjani. VIII. Fakt, e Przyborowski powici ca ksik dowodzeniu, e Polska upada jedynie wskutek gry przypadku, zmusza nas do przypatrzenia si bliej problemowi przypadku w historii. Byoby - rzecz prosta - szalestwem chcie ten problem wyczerpujco lub choby nawet tylko z grubsza okreli i uj. Wszak istnienie przypadkw w dziejach jest t najwiksz przeszkod, dla ktrej nikt nie moe pokusi si o okrelenie praw rzdzcych histori. Tym niemniej - skoro spostrzeglimy, e nard nasz czsto podejmowa sprawy, liczc na pomoc szczliwego przypadku, skoro wybitny publicysta tylko przypadkowi przypisuje najwiksze klski, jakie nas w ubiegych dwu wiekach spotkay - jest obowizkiem naszym odpowiedzie przynajmniej w przyblieniu na nastpujce pytanie: w jakiej mierze podejmujc wojn, wchodzc w now polityk, liczy mona na szczliwy przypadek? W jakiej mierze przypadki - to jest okolicznoci zupenie nie przewidziane i nie podlegajce woli kierownikw zdarze - wpyny na rozstrzygnicie rnych problemw historycznych? W bardzo duej - odpowie kady czytelnik. W rzeczywistoci, po pierwsze, przypadki takie nieraz istniay, a po drugie, jako co nieoczekiwanego, niemal cudownego, byy szerzej i lepiej opracowane przez historykw, szerzej i z wiksz pilnoci studiowane przez czytelnikw. Std kady atwiej wymieni szereg rozstrzygni cudownych, a trudniej mu przyjdzie wyliczy rozstrzygnicia nieprzypadkowe, wynikajce ze stosunku si i lepszego przygotowania. Chcielibymy jednak mie referat, traktujcy o stosunku cyfrowym wynikw osignitych przypadkami do wynikw osignitych solidn robot, dzielnoci i przewag. Wwczas przekonalibymy si, e te drugie wyniki s nierwnie czstsze od pierwszych. Dwa s rodzaje przypadkw, ktre musimy wymieni - skoro ju rozpatrujemy ten problem, ktrego istot jest, e jest mao uchwytny - przypadek, ktrym jest genialny wdz lub wynalazca, i przypadek, ktrym jest bieg wydarze od nas niezaleny i ktry si nie da przewidzie. Do pierwszej kategorii przypadkw nale wszystkie wyczyny Aleksandra Wielkiego, Napoleona i wielu innych wodzw, przerastajcych swoich wspczesnych przeciwnikw. Do drugiej nage zmiany w krajach wrogich, jak np. zmiana tronu w Rosji w czasie wojny siedmioletniej lub w krajach wasnych niespodziewane kataklizmy przyrody - wypadek czsto odgrywajcy du rol w dawnych bitwach morskich. Elementem nieprzypadkowym, podlegajcym cile obliczeniom, jest liczebno narodu i jego wojska oraz uzbrojenie takowego. Czynnik dzielnoci gra olbrzymi rol w staroytnoci, widzielimy na porzdku dziennym zwycistwa i podboje dokonywane przez mniejsze liczebnie, ale silniejsze duchem i dzielnoci wojska - bd greckie, bd zwaszcza rzymskie. Olbrzymia rola, jak ten czynnik odgrywa, zmniejszaa znaczenie czynnikw innych, a wic liczebnoci i uzbrojenia, to jest czynnikw podlegajcych kontroli. Czy std powsta moga teoria nieobliczalnoci wszelkiej wojny w ogle? By moe. Mona by znale, jak sdzimy, wiele dowodw na to, e do czasw niedawnych oglnie byo

przyjte, e wojny z reguy rozstrzyga przypadek lub te ingerencja Boska, co jednak byo sugesti wieck do dowoln, nigdzie nie usprawiedliwion przez nauk Kocioa katolickiego. Powiedzielimy powyej, e na przypadek mona liczy w razie rwnoci si i e bywaj rnice tak due, e trudno przytomnie spodziewa si tego, eby przypadek mg braki liczbowe wyrwna. Ot naleaoby zbada, w jakiej mierze ta prawda bya w rozmaitych epokach uznawana i czy przypisywanie przesadnej roli w planach polskich przypadkowi nie byo czasem reminiscencj z okresw, kiedy dzielno bya tak grujcym elementem, e czynniki materialne usuway si z pierwszego planu. W pniejszych wiekach, ju po wynalazkach broni palnej i dalekononej, wojny przybray charakter manewrw, w ktrych zdolno wodza, a take bdy przeciwnikw gra mogy rol decydujc, element za przewagi materialnej i uzbrojenia - rol podrzdn. W tej wanie epoce nastpiy nasze walki niepodlegociowe za czasw Stanisawa Augusta, walki napoleoskie i powstanie 1830 r. Wojny wczesne przypominay nieco gr w szachy, w ktrej, rzecz prosta, liczba figur gra donios rol, ale w ktrej pewne bdy popenione przez przeciwnika mogy nawet sabszemu materialnie przeciwnikowi zapewni zwycistwo. Bdy takie - jego przeciwnikw - leay u podstaw wszystkich zwycistw Napoleona. Epoka ta przeduya znacznie ywotno przekonania o roli przypadku w wojnach. Dla nas przypadek nie by w tych okresach askawy. Mimo bardzo duych bdw przeciwnikw Kociuszki i wodzw 1831 roku, obie kampanie skoczyy si zwycistwem przewagi liczebnej. Jednake udzia w zwycistwach napoleoskich nauczy nas gruntownie lekceway siy materialne, a ca wiar pokada w przypadkach. Faktem jest niezbitym, e w dawniejszych czasach kady nard mia w swoich dziejach wielkie zwycistwa i sukcesy, odniesione dziki ingerencji czynnikw nieobliczalnych, niematerialnych, dziki przypadkowi. Sukcesy te, nadmiernie studiowane i popularyzowane, mszcz si zawsze niemal w pniejszych dziejach narodu. Oto z biegiem czasu, z polepszeniem techniki uzbrojenia, zwaszcza z wydoskonaleniem dalekononej broni palnej, liczebno i technika zaczy wypiera elementy dzielnoci i pomniejsza element wodza. Zaczy dawa przewadze materialnej znaczenie wiksze, ni byo dawniej, kiedy rozstrzygaa walka z bliska, czsto na bia bro. Wwczas narody, ktre zbyt szczyciy si z dawnych zwycistw, cudownych, przypadkowych lub odniesionych dzielnoci poryway si bez obrachunku i paday zdruzgotane, nie rozumiejc, dlaczego nie umiecha si do nich szczcie ich przodkw. Jest pewne, e Francja za niesychane, niemal cudowne zwycistwa Napoleona zapacia Sedanem i klsk 1870 roku: prawie wszystkie nieostronoci jej rzdu miay swe rdo w przekonaniu, e armia francuska jest najdzielniejsza, a wic niepokonana! Niemcy miay okazj aowa zwycistw i nadludzkiej wytrzymaoci, a wreszcie przypadkowego korzystnego rozwizania wojny siedmioletniej, prowadzonej przeciwko koalicji, przewyszajcej ich wielokrotnie liczebnoci i siami. Powstao u nich wskutek wspomnienia tej wojny przekonanie, e walka choby w najbardziej beznadziejnych warunkach rozpoczta, zakoczy si moe dziki przypadkowi i dzielnoci - zwycistwem. W dziejach Polski, jak ju pisalimy, cudem prawdziwym, przypadkiem niesychanym, ktry zaciy nad nasz psychik przez cay XIX wiek i sprowadzi na nas wszystkie nieszczcia, jakich wwczas doznalimy, byo utworzenie Ksistwa Warszawskiego na skutek dzielnej postawy Legionw Dbrowskiego, walczcych przy boku Napoleona. Trafnie t rol Ksistwa uj Blow (Deutsche Politik 1916, cyt. przez Kukiela i Feldmana: Dzieje polskiej myli politycznej, 1933, s. 4). Co jest tylko zastanawiajce, to fakt, i polityk niemiecki traktuje Ksistwo jako przyczyn powsta

nieszcz Polski, a obaj historycy polscy cytuj to samo Ksistwo jako przyczyn tych samych powsta, ale... powsta - sukcesw! Rozwaania powysze nie pozwoliy nam teorii przypadku w dziejach rozwin, lecz w toku mylenia udao si nam doda do niej skromny przyczynek, w postaci okrelenia pochodu zmniejszajcego si znacznie przypadku w przebiegu nowoczesnych wojen, i pewn formuk dydaktyczn, a mianowicie zalecenie, by si wystrzega zbyt pilnych studiw przypadkowych sukcesw i zakada, e przedsiwzicia, ktre podejmujemy, bd mie powodzenie na podstawie danych, do ktrych ani przypadku, ani ingerencji Pana Boga nie zaliczymy. O ile w okresie 1830-1864 zasada ta bya wykonywana, o tym bdziemy mieli mono przekona si pniej. Niczego nie jestemy tak pewni jak tego, e powysza teza dydaktyczna jest stara jak wiat. O niej myla Arystoteles, gdy mwi, e przezorno jest wycznym obowizkiem kierownikw, o niej przypomina w paraboli Pismo wite, gdy zapytuje, ktry wdz majc 10 000 ludzi, a widzc zbliajcego si nieprzyjaciela z 20 000, pjdzie z nim bj toczy, miast zacz ukady. Jedno chyba tylko jest jeszcze pewniejsze, a mianowicie to, e teza ta nie tylko nie miaa nigdy u Polakw powodzenia, lecz nawet nader czsto jej odwrotno bya podawana jako wzr do naladowania. Obecnie powracamy do toku myli Przyborowskiego. IX. Pit Achillesa tezy Przyborowskiego jest, metodycznie biorc, trudno doszukiwania si konsekwencji braku jakiego faktu. Mona twierdzi i ustali, e liberum veto przeszkodzio powikszeniu wojska, gdy jest to fakt pozytywny. Trudniej przeprowadzi dowodzenie, e niedostwo wodzw sprowadzio przegranie bitew i e inni wodzowie byliby zawsze susznie postpowali. Dalej, w wypadku wojen polskich, trzeba mie na uwadze, e przy kampanii 1794 roku mielimy przeciw sobie siy dwu mocarstw, z ktrych kade byo od nas duo silniejsze. Wreszcie - i tu dochodzimy do naszego najpowaniejszego zastrzeenia, a jednoczenie do pozytywnego rezultatu, jaki osigamy dziki przemyleniu tezy Przyborowskiego: konkretne badanie dziejw wykazuje, e ani pierwsza, ani druga, ani trzecia walka (w latach 1768, 1792 i 1794) nie zostaa wywoana zamierzeniami rozbiorczymi i nie bya obron przed rozbiorami. Co wicej, mona powiedzie, e przy pierwszym i trzecim rozbiorze dopiero wywoanie tych walk przez nas, a przy drugim zerwanie jednostronne traktatu i prowokacyjne wystpienie przeciw jednemu z mocarstw rozbiory wywoay, a w kadym razie je urealniy. Tylko dziki tym zacztym przez Polsk walkom mocarstwa, ktre byy rozbiorom niechtne, na nie przyzwoliy; to za, ktre do nich dyo, potrafio je osign. Ta filiacja przyczyn jest dowiedziona. Jedyn odpowiedzi apologetw naszych poczyna nierozwanych, z Konopczyskim i Askenazym na czele, jest twierdzenie, e i tak rozbiory byyby nastpiy, ale skoro po wszystkich wojnach plany rozbiorowe zostay wprowadzone w ycie, a w okresach naszego spokoju nie mniej liczne plany spezy na niczym, przeto musimy opinie tych historykw nazwa goosownymi. Ciekawe jest, e Feldman, wierny chory szkoy historycznej warszawskiej8, ucze Askenazego i Konopczyskiego, w swojej krytyce wydania IV Dziejw Polski w zarysie Bobrzyskiego (Przegld
8

U kolebki nowoczesnej historiografii polskiej jest szkoa Lelewela i Mochnackiego, gloryfikujca powstanie i nie stawiajca kryteriw rozumowych. Dopiero po 1863 roku, jako reakcja przeciw tej nauce, powstaje szkoa krakowska albo staczykw - z Kalink, Szujskim i Bobrzyskim na czele, ktra postawia dobro narodu jako kryterium i powstania potpia. Z kolei reakcja na ni nosia nazw szkoy warszawskiej, z powodu swoich przywdcw: Smoleskiego, Korzona, a potem Askenazego, a wreszcie neo-krakowskiej z powodu

Powszechny, 1.1 78, s. 240) zgadza si z nasz filiacj przyczyn i skutkw najzupeniej, przynajmniej jeli idzie o dwa ostatnie rozbiory. Co do pierwszego, bdziemy mieli jeszcze okazj polemizowa z jego tez. Wiadomo - pisze Feldman - e drugi rozbir by odpowiedzi na ustaw rzdow 3 maja, trzeci za bezporednim nastpstwem insurekcji... Pastwa ocienne, w szczeglnoci Rosja, respektoway cao Rzeczypospolitej, jak dugo trwaa ona w marazmie, z chwil natomiast, gdy si przebudzia do niepodlegoci i reform, ukaray j rozbiorem. Wniosek Feldmana z tych konstatacji jest nastpujcy: Rozbiorom s winne mocarstwa ssiednie, a nie Polska, bo rozbiory nastpoway, gdy wyamywalimy si spod lenna i wprowadzalimy reformy ustrojowe, zabronione gwarancjami. Nasze zdanie, oparte na identycznych faktach historycznych: Rozbiorom jestemy winni my sami, bo skoro rzeczy tak si dziay, trzeba byo czeka w marazmie do chwili poprawy koniunktury midzynarodowej. Dodajmy jeszcze, e alternatywa marazm i protektorat rosyjski albo reformy, powstania i utrata pastwowoci jest przedmiotem ciekawego ataku Balzera na szko krakowsk (Z zagadnie ustrojowych Polski. Nowe spostrzeenia i uwagi, s. III): Kiedy wreszcie - pisze Balzer - w dobie stanisawowskiej mimo wszystkie... przeszkody dokona si samorzutnie proces... przyrostu si narodowych... kiedy Polska podja wreszcie prb zrzucenia z siebie przygniatajcych wpyww rosyjskich i wszechstronnego umocnienia si na zewntrz, stao si, e wypadki te przyspieszyy wanie ostatnie dwa rozbiory. Patrzc na t rzecz pod ktem widzenia odpowiedzialnoci dziejowej, stajemy wobec osobliwego dylematu. Miaa Polska dla przeduenia swego bytu pastwowego znosi dalej jarzmo ogranicze ze strony Rosji czy Prus, tzn. utrzyma w dalszym cigu dawny stan niemocy? Wtedy spotka j znany zarzut zawinienia. Ale czy oszczdzi si go jej take wobec okolicznoci, e przez podjt akcj wzmocnienia si wywoaa ostateczn katastrof?... Tak, jak w przekonaniu pesymistw (tj. szkoy krakowskiej) rzecz stoi obecnie, zda si, jak gdyby Polsk wini naleao niezalenie od tego, czy w niemocy trwaa, czy si te z mej wyzwalaa, i nie wiadomo naprawd, co ostatecznie miaa uczyni, eby j nareszcie z wysokiego trjkta krytyki dziejowej wspaniaomylnie rozgrzeszy raczono. Fakt, i takie zdania mogy si pojawi w XX wieku pod pirem znakomitego historyka i w ksice, ktra miaa niebywae powodzenie nawet w sferach naukowych, jest przeraajcym dowodem lenistwa umysowego, w jakie wpada nasza historiografia w okresie reakcji przeciwstaczykowskiej. Niczym innym nie mona wytumaczy sobie braku umiejtnoci rozstrzygnicia - czy dla Polski korzystniej byo straci pastwo i narazi si na wiekow niewol, czy te przyj na jaki czas koniunkturalny protektorat rosyjski. Mona by zaznaczy nawiasem, e 1) jest faktem historycznym, i protektorat nie wyklucza wcale poprawy wewntrznej - czasem nawet protektorat narzuca popraw wbrew woli

Konopczyskiego i Feldmana, profesorw wykadajcych w ostatnim dwudziestoleciu w Krakowie. Przed sam wojn 1939 roku uwidoczni si drugi renesans racjonalizmu, Skakowskiego i Grki.

niepodlegociowcw (epoka stackelbergowska); 2) jest nader atwo stwierdzi, e szkoa krakowska, a zwaszcza jej arcymistrz Bobrzyski, nie waha si nigdy jasno stwierdzi, ktre wyjcie byo dla Polski lepsze. Wanie ten fakt wybierania i dyskusji rozmaitych ewentualnoci zarzucono Bobrzyskiemu i musia si przed tym zarzutem broni. Zarzut przeciwny, potpienia Polski przyjmujcej protektorat, stawiany przez szko krakowsk, jest niemoliwy do obronienia. Kto odmawia dokonania wyboru, to Lelewel, ale ten przecie raczej do wszystkiego moe by zaliczony ni do staczykw. Wreszcie ironiczny zwrot o krytyce dziejowej, ktra pozwala sobie wspaniaomylnie rozgrzesza lub potpia - stwierdmy, i jest on przejawem tendencji zabraniajcej naszym historykom wyraania swego zdania o skutkach danych decyzji, tendencji, ktrej rezultatem byy dwa powstania i niebywae zacofanie polityczne naszego narodu w XX wieku. Z powyszych rozwaa wynika wniosek, e ostrona polityka przy oparciu o Rosj, przy powolnej poprawie, ktra wwczas bya ju widoczna, moga przynie ocalenie. Przyborowski cytuje motto z Napoleona: Gwat zadany si tylko si da si odeprze. W dziejach upadku Polski wszystko redukuje si do oceny zagadnienia siy. Nie byo przejawem siy wywoywanie gorczkowe powsta i wojen, ale praca nad uzbrojeniem i wzbogaceniem, ktra by pozwolia przeciwnikowi w dogodnej koniunkturze stawi czoo. Suszno naszej tezy wydaje si tu do jasno zestawiona, cho nie moemy oprze jej na adnej formuce logicznej. Przyborowski ze swoj tez o braku genialnego wodza jako przyczyn upadku Polski podobny jest bankrutowi, ktry przegra majtek w karty i dowodzi, e wycznie dlatego jest zrujnowany, e nie wygra losu na loterii. A wic bdna, nieogldna polityka zagraniczna i wszystko, co j spowodowao, ma naszym zdaniem blisz moe nawet filiacj przyczynow z upadkiem Polski ni grupa przyczyn wojskowych. Bobrzyski nie odrzuca rwnie tej tezy: Porozumienie si mocarstw ssiednich na nasz rozbir - pisze w Dziejach (wyd. IV, t. II, s. 304) - nie przyszo do skutku atwo i od razu. Zrczna z naszej strony polityka i dyplomacja byaby moe - jak to przypuszcza Kalinka - wystarczya na to, aby go udaremni. Dalsze przyczyny, ktre wanie takie postpowanie za sob pocigny, s ju po czci specjalne. I tak pierwsze walki konfederacji barskiej przypisa naley w duej mierze agitacji religijnej, fanatyzmowi i nietolerancji szlachty. Wsplnym rdem tych, jak i dwu nastpnych walk bya sabo wadzy krlewskiej i znowu wszystko to, co j osabiao9. Ale staym rdem tych wystpie zbrojnych bya te nieszczsna, nieopanowana propaganda entuzjazmu, frazesw, lekcewaenia dowiadczenia i rozsdku, nadmierne liczenie na pomoc Francji, na siy nie uzbrojonych rodakw. Ten brak dyscypliny politycznej, zamiowanie do fraz, to wady nie tyle naszego charakteru, ile naszego przyzwyczajenia i musimy z nimi stoczy decydujc walk, jeeli nie ma nas prdzej czy pniej spotka los narodu ydowskiego.

Sadz, ze mona by wprowadzi graficznie rozmaite grupy przyczyn upadku i tak przedstawi wyrazicie ich miejsce i znaczenie.

Chooniewski
Uzasadnienie potrzeby napisania swojej ksiki o Duchu dziejw Polski10 rozwin Chooniewski we wstpie. Stwierdza, e od roku 1870 sprawa polska znika ze stou obrad midzynarodowych, gdy odtd tylko silnym, rozporzdzajcym opancerzon pici, przyznano prawo bytu i gosu.... Autor dodaje par rzewnych, tsknych zda o czasach, w ktrych mwiono o Polsce w Izbie Gmin i w parlamencie francuskim, i sugeruje, jakoby utrata tej koniunktury bya cik klsk: Starsi spord nas, ktrzy za lat modzieczych z bijcym sercem nadsuchiwali, co o nas powie w senacie ksi Ludwik Napoleon, lub czy w Izbie Gmin odezwie si za nami lord Russell, i jak przyjmie kanclerz rosyjski zbiorow interwencj za Polsk poowy Europy, doczekali si chwili, w ktrej pojawienie si nazwy Polski na ustach szanujcego si dyplomaty byoby uznane za objaw niepoczytalnoci. Obiektywnie biorc, ustp ten zawiera same cise dane. Po okresie, w ktrym sprawa polska zaprztaa kancelarie dyplomatyczne mocarstw, nastpio jej wycofanie, spowodowane szukaniem ze strony Francji, gwnej promotorki interwencji, pomocy w Rosji przeciw modemu cesarstwu niemieckiemu. Ale tego szczegu Chooniewski ju nie podaje. Nie pisze te, e polityka ta, o ile by si udaa, musiaa doprowadzi do ktni i walki midzy dwoma gwnymi rozbiorcami, Niemcami i Rosj, czyli automatycznie do zmiany koniunktury na nasz korzy. Tak te si stao. Powstanie 1863 roku dao wprawdzie interwencj zbiorow poowy Europy i szereg mw w parlamentach mocarstw zachodnich, ale dao te konwencj Alvenslebena, pozwolio Bismarckowi sklei sojusz prusko-rosyjski i stworzyo wanie koniunktur dla nas najgorsz. Interwencje mocarstw, za ktrymi Chooniewski zdaje si wzdycha, koniunktur t jeszcze pogarszay, bo wpychay Moskw gbiej w ramiona Berlina. Natomiast okres ciszy po roku 1870 da nam wanie wojn wiatow i odrodzenie Polski. S to fakty ponad wszelk wtpliwo ustalone jeszcze przez Klaczk, Komiana i historykw zagranicznych i dlatego ju na samym wstpie trzeba zapyta, dlaczego Chooniewski uwaa za klsk koniunktur po roku 1870, w ktrej - miast krzykactwa i protestw papierowych - przyj musiaa jedyna rzecz wana, do ktrej Polska winna bya dy od stu lat wszystkimi siami - a do ktrej naprawd dy zaczli dopiero staczycy i Dmowski - rzecz t byo starcie zbrojne midzy rozbiorcami i klska przynajmniej jednego z nich. Chooniewski brnie dalej. Po przedstawieniu w dramatycznym tonie upadku interwencji maluje jego konsekwencje: Ostatnie wiata pogasy. Zostalimy sam na sam z przemoc, ktra sza ku nam pijana zemst... Wywiecona ze wszystkich dziedzin publicznego ycia Polska skurczya si jak limak w skorupie w ciasnych granicach ogniska domowego i w ciasnym kole zabiegw o chleb. Wydana na ask i nieask bezmiernej pychy zwycizcy, ubezwadniona i bezsilna, ujta w potworn kuratel gwatu, smagana biczem przeladowa i upokorze, cigana i szczwana jak osaczone zwierz, zyta z tym, e mona si nad ni pastwi bezkarnie, stoczya si w oczach pozostaej Europy tak nisko, e przestaa budzi jakiekolwiek zainteresowanie.

10

Antoni Chooniewski, Duch dziejw Polski, wyd. IV, 1933; pierwsze wydanie ukazao si w roku 1917.

Istotn konstatacj, ktr mona by z powyszego passusu wydoby, jest ta, e wzmoenie przeladowa i klsk nie doprowadza samo przez si do adnego zainteresowania i interwencji Europy i dlatego niepodlegociowcy, goszcy, e im gorzej, tym lepiej, nie mieli racji. Ale myl ta, zreszt ukryta, nie rwnoway jeszcze wystrzelonego adunku bezmylnoci, jaki tych par zda zawiera. Bezmylna jest sugestia, jakoby przeladowania i denie mocarstw do asymilacji wynikay z braku protestw czy mw na Zachodzie. Klski spady na nas dlatego, e wskutek sojuszu Alvenslebena nie bylimy ju nikomu potrzebni, a przy tym stosunek si zmienia si stale na nasz niekorzy i nic nie robilimy, aby stosunek ten poprawi. Przeciwnie, posiadajc w roku 1830 w Polsce centralnej szerok autonomi, rzd i armi, zaryzykowalimy ich istnienie dla trudnych do uchwycenia korzyci - i stracilimy je. Majc do roku 1848 Krakw wzgldnie autonomiczny, wydalimy wariata, ktry, zebrawszy 600 ludzi, wypowiedzia wojn Austrii, Rosji i Prusom i tym zapewni upadek Rzeczypospolitej Krakowskiej. Majc w tyme roku mono zdobycia sobie szerokiej autonomii w Poznaskiem, uczynilimy, comy mogli, by j zmieni w represje i germanizacj. Wreszcie, gdy w r. 1861 Aleksander II pod wpywem Wielopolskiego wkroczy na drog powanego wzmocnienia si polskich, nard powsta i zmusi Rosj do krwawych przeladowa. Dopiero od roku 1863 polityka polska, najpierw w Galicji, potem w Krlestwie, wesza na drog polskiej racji stanu i odtd siy narodu, zamiast upada wskutek obdnych wyskokw, wzrastay nieprzerwanie do 1914 i 1918 roku i pozwoliy na odrodzenie pastwa. Bobrzyski wprost za jedyn zasug poczytuje powstaniu 63 roku to, e pchno spoeczestwo na drog wzmoenia si. Ot tego zwrotnego punktu z roku 1864 i staego odtd ruchu wzwy nie dostrzega autor, twierdzc odwrotnie, bardziej poetycznie ni prawdziwie: Na obszarach naszej ojczyzny rozwloka si beznadziejno najsmutniejszego okresu, jaki wypado nam kiedykolwiek od rozbiorw przey. Inaczej te ni tytan naszej historiografii: Bobrzyski, ocenia nasz autor (Chooniewski) wpyw tego okresu na siy polskie: Pod wpywem tego okresu zaszy w psychice polskiej gbokie zmiany. Opucio nas tak niedawno jeszcze dumne poczucie zajmowania w wiecie okrelonego i obdarzonego prawami stanowiska. Zwy si i a do ziemi przybliy horyzont naszych aspiracji. Gdy jeszcze ojcom naszym, ktrych myl ksztatowaa si pod bezporednim tchnieniem wielkiej emigracji, Polska przedstawiaa si jako denie ducha ludzkiego wzwy, jako potna, ujarzmiona idea, to dla nas, oguszonych codziennie spadajcymi ciosami, zaatakowanych u samego korzenia bytu, stawaa si coraz bardziej ju tylko terenem zoologicznej walki o zachowanie gatunku. Dusza polska stracia swj lot prometejski. Wyrobia w sobie samozachowawcz przebiego waciw niewolnikom. Z powodzi sw i frazesw niech czytelnik uczyni ze mn wysiek, by wydoby i zdefiniowa prawdziw, istotn myl autora. Wedug jakich kryteriw osdza on myl polityczn polsk? Jak uzasadnia wyszo tej myli sprzed 1870 roku? Wydaje si, e jako podstawow zalet polskiej psychiki uwaa autor prometejski lot, czyli - jak mwi - ide wolnociow. Nie okrela wprawdzie zbyt cile, co ona oznacza, ale zarwno z opisu stanu sprzed, jak i po 1870 roku mona w pewnym przyblieniu myl t okreli. Jednym z jej skadnikw jest wysokie poczucie dumy narodowej, poczucie noszenia potnej idei, poczucie posiadania w Europie miejsca okrelonego prawami i uznaniem dla tej wanie polskiej wolnociowej idei. Kryterium takie jest - ze stanowiska polityki

narodowej - nader niebezpieczne. Oddaje ono bowiem umysy, siy moralne, a co za tym idzie i materialne, w sub w hierarchii narodw, nie liczcej si z siami wasnymi i wrogimi, nie pracujcej ani nad wzmoeniem si wasnych, ani nad osabieniem obcych, abdykujcej dobrowolnie i niepotrzebnie z arsenau dowiadczenia, oblicze, informacji i dziaa rozumowych - arsenau najsilniejszego, jaki nam po upadku naszej siy zbrojnej pozosta. W wietle kryterium Chooniewskiego za klsk naley uwaa prowadzenie zoologicznej walki o zachowanie gatunku, mimo e prowadzenie tej wanie walki w rozmaitych jej aspektach i stadiach jest warunkiem sine qua non istnienia i rozwoju kadego narodu - potpia naley samozachowawcz przebiego, pogardliwie przypisujc j niewolnikom. A przecie kade mocarstwo ma z tej samej samozachowawczej przebiegoci wykuty pancerz! Nie jest wic ona tak bardzo cech niewolnicz. Kto wie, moe wanie niewolnicy s niewolnikami tylko dlatego, e im tej samozachowawczej cechy brakowao... W kadym razie Dmowski, ju 11 lat przed wydaniem broszury Chooniewskiego, widzi w braku polityki samozachowawczej jeden z gwnych brakw polskiej psychologii.11 Powyej cytowane zdania Chooniewskiego dotycz trzech problemw, ktrych znaczenie i skutki mona analizowa oddzielnie: 1)midzynarodowego znaczenia sprawy polskiej, 2)zmiany warunkw bytu narodowego Polakw po roku 1863, 3)wpywu tych zmian na psychik polsk. Pierwszy z tych problemw nie moe by rozwaany inaczej jak na podstawie korzyci, ktre sprawie polskiej i pooeniu naszego narodu przynie mogy i przynosiy interwencje zagraniczne. Ot historia stwierdzia niezbicie, i skutek tych interwencji by albo aden, albo szkodliwy. Te interwencje, ktre przynie mogy poytek, byy prowadzone w ciszy gabinetw i zostay dopiero dugo po tym opublikowane. Wystpy krasomwcze i prasowe, czstokro wywoywane staraniem naszej emigracji, miay, jak to wykaemy w rozdziaach powiconych powstaniu, wpyw jak najgorszy na nasze losy. Problem warunkw bytu i rozwoju narodowego pod wpywem powstania jest z daleka najwaniejszy, cho jemu Chooniewski najmniej powica miejsca. Rzeczywicie wskutek klski styczniowej Polska stracia nie tylko nadzwyczaj cenne reformy, ktre Aleksander II wprowadza ju w ycie za pomoc Wielopolskiego, nie tylko minimum odrbnoci, ktre pozostay i bez tych reform po katastrofie listopadowej, ale i ca niemal mono utrzymania wpywu i rozwoju na wielkich obszarach kresowych, rwnajcych si trzykrotnej przestrzeni Krlestwa. Tu, jak i w konstelacji mocarstw, bya prawdziwa gboka rnica stanu sprzed i po powstaniu, tu spoeczestwo powinno byo jej poszuka i poszukao. Problem trzeci, konsekwencje psychiczne, byy, jak to wykazalimy, raczej korzystne. Po odjciu praw po 1863 roku nie pozostawao ju narodowi nic innego, jak tylko zwarte mieszkanie, ziemia, religia i nieco dbr kulturalnych i materialnych. Nie ulega wtpliwoci, e bez nawrotu od mistyki do rozsdku, bez upadku ideologii powstaczej bylibymy i to ostatnie minimum utracili.
11

Myli nowoczesnego Polaka, wyd. IV, s. 12. Pogldy polityczne naszego owieconego ogu tym s niezwyke, tym rni si polityki innych narodw, e brak im podstawy wszelkiej zdrowej polityki: mianowicie narodowego instynktu samozachowawczego.

Zastanwmy si gbiej nad problemem kryteriw, wedug ktrych naley osdza wielkie prdy psychiki polskiej, gdy mylne wytyczenie tych kryteriw nie pozwolioby ju nam oprze naszego rozumowania na solidnej, pewnej i powszechnie przyjtej prawdzie. A wic pierwsze pytanie: Czy wolno Polakowi mie inne kryteria, jak niepodlegociowe? Czy nard, ktry popad w nieprawdopodobn niewol w okresie, ktry naley do najszczliwszych w dziejach ludzkoci, moe - czy ma prawo - hodowa mitom innym, jak odzyskanie nalenego mu miejsca do ycia i rozwoju pod socem? Hodowa mitom, to znaczy tworzy ide, walczy i posya na mier tysice najlepszych synw za ni. Nie, oczywicie nie. Ale czyby Chooniewski nie hodowa naszemu mitowi, nie suy mu lepiej swoim talentem jak ktokolwiek inny? Analizujmy bliej jego stanowisko. Jak dotd, wykaza on tylko dziwne uwielbienie dla potnej, ujarzmionej idei, dziwn pogard dla samozachowawczej przebiegoci i dla walki o zoologiczne utrzymanie gatunku. Pereat Polonia - fiat libertas, ju w tym rozdziale mona czyta midzy liniami. Ale w dalszym rozdziale o Upadku Polski wypowiedzia si on nierwnie janiej: Pastwo polskie upado. Dla ludzi, co wartoci czynw i zasad mierz doranym powodzeniem, wystarczy to, by potpi lini rozwoju Polski. Lecz zegar dziejw nie wedug ludzkiej nastawiony miary, a ustrj polityczny, ktry przez wieki dawa szczcie i wysoki poziom kulturalny wielkiemu narodowi, idea wolnoci i godnoci ludzkiej, ktra pokolenia wrd bezprzykadnych cierpie i przeladowa zagrzewaa ogromem patriotyzmu i ktra dotychczas przywieca deniom narodw - nie mogaby by potpiona nawet wwczas, gdyby istotnie sprowadzia na przecig stu lat niedol i cierpienie (s. 147). Tym razem niezaprzeczone pikno toczonego okresu stylistycznego oddaje jasno myl autora. Stawia on trzy tezy: 1) Potpia ludzi, ktrzy mierz warto zasad i czynw doranym powodzeniem - przy czym wyraz dorany oznacza moe okres powyej stu lat. 2) Wierzy, e dzieje nie tocz si tak, jak nimi ludzie pokieruj, lecz e s prowadzone osobicie i wycznie przez Boga. 3) Wreszcie stwierdza, e nie wolno potpia pewnych rzeczy, nawet jeeli one si stay przyczyn upadku naszego pastwa i narodu. Sytuacja jest jasna. Pereat Polonia - fiat idea wolnociowa. Nienawi do samozachowawczej przebiegoci staje si zrozumia wobec negowania wprost celowoci zasad i czynw przynoszcych dorane powodzenie, wobec apoteozy innych zasad i czynw, nawet wwczas, jeli one stan si przyczyn - stuletniej niewoli. W imi jakich zasad autor wygasza tak fatalny sprawdzian dla polityki swego narodu? W imi idei wolnociowej. Jak to? Wic mimo e idea wolnociowa (jak j nazywa Chooniewski, a anarchia egoizmu szlacheckiego, jak j nazywaj monografici i badacze epoki) doprowadzia do najwikszej niewoli, najciszych upokorze, zacofania i ciemnoty, ma ona mie prym nad normalnym chronieniem swojej niepodlegoci, nad lini rozumu i racji stanu? Tak, zapewnia autor, gdy ona doprowadzi cay wiat do zbawienia. Wic czemu nie i do tego zbawienia razem z innymi, z caym wiatem, tak jak reszta wiata poprzez wolno i si, lecz przez sabo i poddastwo? Na to pytanie nie pozostaje ju Chooniewskiemu adna odpowied, chyba tylko mesjanizm. Ze Polska jest

Chrystusem narodw, e cierpi dla zbawienia innych, e im wicej cierpi, tym lepiej, bo tym blisze ono zbawienie. Z tym zbrodniczym obdem nie zamierzamy ju polemizowa, nie precyzuje go zreszt Chooniewski nigdzie, wynika on tylko jako jedyne ju usprawiedliwienie jego tezy, jako jedyne uzasadnienie frazesu o zegarze dziejw, ktrego nie nastawia rka ludzka... Pomimy mnstwo drobnych faszw mieszczcych si w cytowanym passusie: jakoby Polska miaa w XVII i XVIII wieku lini rozwoju, jakoby ustrj nasz da nam wieki szczcia i wysokiego poziomu. S to rzeczy oczywicie nieprawdziwe. Pomimy je. Zapamitajmy, e Polak wybiera dla dziejw swego narodu kryterium, ktrym nie jest wielko, wolno i szczcie swego narodu, ktrym nie jest jego miejsce w hierarchii politycznej narodw, ale ktrym jest jaka fantazja poetycka, majca kiedy sprowadzi powszechny raj na ziemi, a na razie mogca przynie nam wiele klsk, niewol, upokorzenia, utrat si materialnych i duchowych, zacofanie i ciemnot. Nie fakt, e Polak wyznajcy te tezy napisa ksik, ale e ksika ta miaa popularno i pras, jak mia Duch dziejw - oto nad czym trzeba bdzie si zastanowi. No dobrze - powiedz moe czytelnicy - ale czyby kryteria wolnociowe rzeczywicie nie miay najwikszego znaczenia?! Czy wolno przekonali, sumienia i wolno wypowiadania swego zdania, te najcenniejsze zdobycze kultury zachodniej, nie s warte i najciszych ofiar? Czy ycie doczesne bez nich posiada jeszcze jakikolwiek cel i urok? Zapewne, odpowiadamy, rzeczy te mona i trzeba uwaa za nader wane. Droga do ich utrwalenia nie prowadzi jednak i nigdy nie prowadzia inaczej, jak przede wszystkim przez utworzenie organizmu silnego, nie mogcego by anektowanym lub podbitym za kad zachciank ssiednich, a wcale nie demokratycznych krajw. Inaczej kada zdobycz wolnociowa byaby krokiem wprost do niewoli, nieskoczenie ciszej od tych ogranicze, ktre by dla wzmocnienia wasnego organizmu pastwowego przyj naleao.

Dygresja o Arturze Grskim


Tezy podobne do tez Chooniewskiego, jeeli idzie o kryteria sdu i o apoteoz przeszoci Rzeczypospolitej szlacheckiej, rozwija p. Artur Grski w wydanej w r. 1918 ksice pt. Ku czemu Polska sza? Ksika ta bya prawdziw ewangeli mylcych k prawicowej modziey w dwudziestoleciu Polski odrodzonej. Grski zwalcza wprost kryterium potgi narodowej i przeciwstawia mu nadzwyczaj mtne pojcie misji dziejowej (s. 8). Narodowo jest dla nas niczym innym, jak tylko czowieczestwem, ktre spenia swoje (podkr. Grskiego) przeznaczenie. Bo zada do spenienia w yciu stoi przed dusz czowieka ogrom. Kady nard jak karawana cignie ku celom wsplnym, jedna niosc wonn mirr, inna lotne kadzido, ci zoto lub gronostaje, tamci ksigi lub wite zapiewy. Kady z gbokiego morza bytu wyawia skarby inne. Ale wszystkie skarby one s skarbami duszy czowieczej i nale tym samym do wszystkich, i wszystkie s tylko jzykami, ktrymi duch ludzki rozmawia z bytem, a co czowieczestwa tego jest niegodnym, to odrzuci dusza po drodze, jako obd swj, jako obnienie swojej czci. Czy moe by tedy co bardziej przeciwnego sobie, jak narodowo wyzbywajca si czowieczestwa dla wzrostu swojej

narodowoci? (podkr. nasze). Bo widzie w innych zawsze swoich wrogw, a w sobie wroga innych, marzy o cudzej szkodzie dla wasnego poytku i dy do tego, by jeli nie zapeni sob caego wiata, to przynajmniej zamieni innych w gromad niszego rzdu, jest to stanowisko zoologiczne. Ludy stojce na tym stanowisku marniej z czasem zdawione nienawici, jak wytwarzaj z siebie i jak te otrzymuj w zamian. Oto credo Grskiego. Pozwolilimy sobie podkreli zdanie, w ktrym wprost porusza on spraw kryteriw polityki narodowej. Zamiast walki o moliwie najlepsze stanowisko w rodzinie narodw, wymienia cay szereg celw, ukrytych jednak nader gboko pod kwiecistymi wyrazami, jak mirra, lotne kadzido, zoto i gronostaje itd., co jednak wszystko razem ma oznacza nic innego, jak tylko ide wolnociow. Tak przynajmniej zdaje si wiadczy cao ksiki. Narody, ktre prekonizowan przeze drog nie id, straszy zmarnieniem wywoanym nienawici. Na razie stwierdmy spokojnie, e jednym z narodw, jak najbardziej i najmocniej zmarniaym i zdawionym nienawici, by wanie nasz wasny, a wic ten, ktry zdaniem Grskiego wypenia obowizki czowieczestwa, miast prowadzi walk zoologiczn. Co do przyszoci polityki polskiej, autor ten mia nader jasno okrelone stanowisko (s. 10). Jake tedy bdziemy si budowa na nowo? Budujc pastwo urzdnikw, dyplomatw, militarystw? Cignc za sob grzechy Europy: krzyczc nierwno, wadztwo pienidza, niewiar w wysze siy bytu? Nie. Chcemy budowa w sobie, w narodzie, nowe wiata sumienie (podkr. Grskiego). A wwczas zbudujemy pastwo, pastwo, ktre bdzie rosn wtedy, gdy stare bd si ama! Zwycia zawsze najgbsza idea moralna... Powysze zdania s rzadko spotykan esencj faszu i dziwactwa. Do rzadko spotykanego dziwactwa zaliczy musimy zdanie, jakoby mogo istnie i jeszcze rozwija si w poowie XX wieku w naszym pooeniu pastwo bez urzdnikw i dyplomatw, bowiem nikt nie wie, co oznacza wyraz: bez militarystw. Nonsensem wydaje si zdanie, e bdziemy rosn wtedy, kiedy stare pastwa bd upada, a to dlatego, e normalnie pastwa rosn, kiedy inne upadaj, ale na to potrzeba wanie dobrych dyplomatw, urzdnikw i karnego wojska. Niestety, to wanie inne pastwa wzrosy, kiedy mymy upadli, a to z braku, a nie nadmiaru dyplomacji u nas... Wreszcie zwyczajnym faszem historycznym jest zdanie: zwycia zawsze najgbsza idea moralna. Zdanie to jest rwnie faszywe, jak niebezpieczne. Wierzc w nie mona by zaniedba i rozum, i siy, gdy najgbsza idea moralna tak czy owak - zawsze zwycia. Lloyd George opisuje w swoich pamitnikach moment, w ktrym opuszcza Pary w towarzystwie innego swego kolegi ministerialnego z rzdu Anglii oraz sdziwego ministra spraw zagranicznych Balfoura. Dygnitarz francuski, ktry ich odprowadza na dworzec kolejowy, pan Combes, wypowiedzia dug mow, na kocu ktrej zawoa: Sprawiedliwo, rwno, wolno - oto co nam da zwycistwo. Gdy pocig ruszy, przez chwil panowao w przedziale milczenie. Potem Balfour powiedzia: Dziwne ma pojcie o historii ten pan, jeli sdzi, e wolno, rwno i sprawiedliwo zapewni mog zwycistwo! Arcydziwne wyobraenie o historii ma pan Grski, gdy wypowiada sowa: Zwycia zawsze najgbsza idea moralna. Zamiast tego goosownego, a tak sensacyjnego wykrzyknika chcielibymy, eby autor da analiz wszystkich zwycistw odniesionych w dziejach ludzkoci i wykaza, i naleay one do najgbszej idei moralnej!

Sekret pogldw historycznych Grskiego wyjania si nam, gdy czytamy na s. 5 dziea jego stosunek do historii: ...nie jestem historykiem - pisze autor - nie znam dziejw, jak je zna i zna powinien uczony, co wicej, nie czuj do nich pocigu... Potem dodaje: Tak te uczyem si dziejw naszych nie z ksiek... ale patrzc na to, z czym si oko spotyka za ywa. Widziaem je w murach starodawnych rodzinnego miasta Krakowa, w wietle witray Mariackich, w zarysie wzgrza Wawelu, w linii biegncej od kopca Krakusa na Krzemionkach po kopiec Kociuszki, widziaem je dalej w obrazach Matejki... ogldaem dziejw tych zacztki w starodawnej obyczajowoci naszego ludu, w wicie nowego chleba... itd., itd. Przypuszczamy, e powyszy cytat wystarczy, aby wykaza, jak daleko metoda Grskiego odbiega od naszej. Jest to najzupeniej zasadnicza rnica punktu patrzenia na histori, niejako dwie odrbne nauki historii, jak to wykaemy gdzie indziej, piszc o Seignobos i o metodyce historii. Metoda jednak pana Grskiego nie ma nic wsplnego z jakkolwiek nauk w ogle, jest sposobem ujmowania zjawisk, ktry August Comte nazwa metafizycznym, a nawet teologicznym, to jest sposobem, w ktrym nie idziemy od faktw od ich prawa oglnego, lecz przypisujemy te fakty dziaalnoci jakiego czynnika nadnaturalnego albo te jakiej idei ustalonej a priori. W tego rodzaju metodzie brak rde jest wynagradzany stylem kwiecistym i du pewnoci siebie w wygoszonych tezach. Metod t bdziemy nieraz demaskowali u apologetw naszych bdw dziejowych. Na s. 307, po spisie rzeczy, Grski podaje wykaz literatury, z ktrej gwnie korzysta. Mamy tu tylko nastpujce nazwiska: Brcknera, Korzona, Kubali, Szujskiego, Wiszniewskiego, Kochanowskiego J. K. i Starczewskiego. Razem 7 tylko nazwisk, czterech literatw lub historykw literatury, trzech historykw, i to przestarzaych. Nie dziw, e jadc z tak lekkim bagaem ksikowym, autor zalecia w wysokie regiony, gdzie rozum nie siga i gdzie mona bezkarnie wypisywa, bez obawy kontroli cisej, najbardziej szkodliwe i bezmylne wskazania polityczne.

Chooniewskiego cig dalszy


Powrmy do wstpu Chooniewskiego. Po odmalowaniu w najczarniejszych barwach epoki po 1863 roku autor pisze, e pojawia si historyczna doktryna krakowska o rdach upadku Polski. Szkoa ta potpiaa rozwj ustroju polskiego. I odtd do koca wstpu mamy jeden wielki atak na szko krakowsk. Autor ani sowem nie porusza zagadnienia kryteriw - gdyby je poruszy, okazaoby si, e zgadza si ze szko krakowsk, a przynajmniej jej nie przeczy, gdy i on zgadza si na to, e zota wolno przyczynia si do rozbiorw, tylko e uwaa j mimo to za dobr, godn pielgnowania i naladowania na przyszo, a staczycy uwaali j za z sam w sobie i w skutku, jakim by upadek Polski. Na piedestale - pisze on na s. 8 - postawiono zwycisk si, skrpowanie jednostki postrachem bezwzgldnym pastwa, podporzdkowanie si ulege kadej wadzy, choby

legitymujcej si jedynie zbrojnym przymusem - cnoty, do ktrych nie umielimy si nigdy nagi, a w ktrych celowali wanie nasi przeladowcy. Jak si przedstawia w rzeczywistoci stosunek szkoy krakowskiej do siy? Nikt nam lepiej tego nie powie, jak arcymistrz tej szkoy, Micha Bobrzyski, gdy przystpuje do kapitalnego zagadnienia przyczyn upadku Polski. Skoromy cytowali dosownie i obszernie Chooniewskiego, dajmy teraz gos pierwszemu filarowi kierunku, ktry broszura Chooniewskiego podci pragna i w szerokich masach rzeczywicie podcia. Oto jak Bobrzyski ujmuje w par. 94 swoich Dziejw sytuacj w okresie 1726-1773 pod tytuem Obraz upadku: Z pocztku XVIII wieku ujrzay ju wszystkie pastwa Europy wiekowe swoje usiowania uwieczone pomylnym skutkiem. Wszdzie dokonaa si ostateczna budowa wadzy rzdowej w nowy sposb pojtej. Wszdzie rzd skupi w swoich rkach wadz, ale zarazem wszystkie siy i zasoby narodu, rozlega administracja zapewnia mu szybkie i stanowcze wykonywanie rozkazw, a wywiczone stae armie popieray jego polityk zagraniczn swoim zbrojnym naciskiem. Tak zorganizoway si wwczas trzy pastwa ssiadujce z Polsk: Austria, Prusy i Rosja. Dalej nastpuje krtki opis ewolucji w kierunku mocarstwowym kadego z tych trzech pastw. Chooniewski moe zasypywa stekiem obelywych frazesw historiografi staczykw. Ale Bobrzyski nie uywa frazesw, kade jego sowo zawiera pewne cile okrelone i odmierzone pojcie, pewien fakt, pewn informacj, kade zdanie - cz logicznej budowy caoci. I na to nic obelgi ani frazesy nie pomog. Niepodobna, eby Polak, godny tej nazwy, dysponujcy zdrowym rozumem i uczuciem narodowym, nie westchn, nie z dumy, jak chce Chooniewski, ale z alu: dlaczego wrd tak opisanych przez Bobrzyskiego mocarstw nie byo i Polski? Na tez winy wasnej Chooniewski we wstpie mobilizuje cay arsena argumentw, ktre Grka wyliczy w swoim referacie O pesymizmie i optymizmie na VI Zjedzie Historykw. Mamy wic zarzut zgodnoci z historiografi obc, zarzut podcicia siy duchowej, zarzut defetyzmu. Przejdziemy je po kolei. Zarzut zgodnoci z historiografi obc trafia w prni, nie wiadczy i wiadczy nie moe o bdach tezy - wszak obca historiografia moe czasem mie racj i by obiektywn, tak jak i wasna moe si myli... Zarzut podcicia siy duchowej narodu. Szkoa krakowska staa si rzekomo straszn nauczycielk caego jednego pokolenia polskiego - uleciaa caa twrcza dusza narodu - dziw, e to wanie pokolenie podnioso Polsk w dziedzinie kultury umysowej i politycznej tak wysoko, jak nigdy od XVI wieku nie staa! Zarzut defetyzmu. Czeg waciwie - wola Chooniewski - bronilimy si dotd z takim uporem?! Tak, jakby kady nard nie broni swojej odrbnoci narodowej i swojego miejsca w hierarchii narodw, lecz tylko jakiej misji dziejowej. Susznie Grka odwrci pojcia dowodzc, e wanie pesymizmem jest zrzucenie caej winy naszego upadku na obcych - bo wtedy wszak my sami nie moemy na ju wpyn - a optymizmem przypisywanie klsk wasnym winom, skoro uleczywszy je, moemy znowu si dwign.

Dopiero na ostatniej stronie wstpu autor dopuszcza pgbkiem praktyczne bdy i grzechy dawnej Rzeczypospolitej, w ktre nie chce wchodzi twierdzc, e s one podrzdne wobec duszy politycznej i jej zasug. Polska nie napastowana z zewntrz byaby uleczya z atwoci swoje niedomagania - deklamuje naiwnie niepoprawny optymista, odpowiadajc tu niewiadomie na zarzut, jakoby to te wanie przyznane praktyczne bdy spowodoway upadek Polski. Pit Achillesow tego dowodzenia jest przemilczenie faktu, i napastowanie przez ssiadw jest elementem staym w dziejach ludzkoci i aden nard nie moe sobie pozwoli na bdy praktyczne, w nadziei, e ssiedzi poczekaj, a si z tych bdw wydobdzie. Mwic o innym historyku, rzucimy porwnanie, ktre tu pozwolimy sobie powtrzy, gdy wyjania ono lepiej ni dugie wywody istot nieporozumienia. Myliwy w dungli wyzby si lekkomylnie amunicji i tygrysy go poary. Wrd jego przyjaci powstaje polemika. Jedni twierdz, e win katastrofy ponosi sam myliwy, gdy wyrzuci naboje. - Ale gdzie - woaj inni - przecie amunicj byby z czasem znowu naby. Winne s tylko tygrysy. Polemici przeciwni szkole krakowskiej s podobni tym ostatnim. Wini podliwo ssiadw, nie baczc na to, e jest ona cech sta w dungli polityki wiatowej. Biada myliwym, ktrzy zapomn o jej prawach! Tu raz jeszcze zacytujemy gos najmodszego bodaj, ale ju sawnego chorego szkoy warszawskiej, Jzefa Feldmana, wypowiedziany w jego ostrej krytyce IV wydania Dziejw polskich w zarysie Bobrzyskiego (Przegld Powszechny, t. I 78, s. 240). Feldman chce walczy z tez autora, e nie ssiedzi i granice, tylko niead wewntrzny przyprawi nas o utrat politycznego bytu. Nie zadawszy sobie trudu ustalenia poj winy i przyczyny, oto jak przekonuje Bobrzyskiego: Wreszcie rzecz zasadnicza. Wiadomo dzi niezbicie, na podstawie szczegowych studiw, e pierwszy rozbir spad na Polsk nie dlatego, e pozostaa w nierzdzie, ale dlatego, e postanowia si z nierzdu dwign wbrew wysikom Katarzyny. Wiadomo, e drugi rozbir by odpowiedzi na ustaw rzdow 3 Maja, trzeci za bezporednio nastpstwem insurekcji. Obowizkiem uczonego, bez wzgldu na jego ostateczny sd o upadku Polski, byo stwierdzenie tego zjawiska, e pastwa ocienne, w szczeglnoci Rosja, respektoway cao Rzeczypospolitej, jak dugo trwaa ona w marazmie, z chwil natomiast, gdy si przebudzia do niepodlegoci i reform, ukaray j rozbiorem. W paraboli naszej, ktra znakomicie przyspiesza zrozumienie przyczyn upadku przez szko krakowsk i przez jej przeciwnikw, gos Feldmana brzmiaby jak nastpuje: Rzeczywicie myliwy zawini pocztkowo, e pozby si amunicji. Ale w chwili, gdy poary go tygrysy, nie tylko rozumia dobrze, e popeni bd, ale nawet bieg ju do domu po nowy zapas nabojw. Pki siedzia na drzewie, tygrysy go toleroway. Gdy zacz biec po amunicj i chcia z kijem w rku przebi si przez tygrysy, ukaray go poarciem. Widzicie wic, e myliwy nie by winien. Winne byy tylko tygrysy! Teraz rozumiemy jasno, e fakty naprowadzone przez Feldmana nawet tam, gdzie s zgodne z prawd, nie naruszaj ani na jot tezy Bobrzyskiego. Jeliby mona mwi o jakiej winie moralnej z punktu widzenia etyki, to oczywicie, e rozbiory, jak tu tygrysy, byyby winne. O tym jednak ani

Bobrzyski, ani aden inny przytomny historyk mwi nie moe, dla okresu, w ktrym ani etyka midzynarodowa nie bya skodyfikowana, ani nie byo trybunau, ktry by winy zbiorowe sdzi, ani egzekutywy, ktra by wyroki te wykonywaa. Pozostaje wic zamiast winy - przyczyna. Zwalenie przyczyny politycznej na ssiadw, zamykanie umylnie oczu na wasne bdy - ten fatalny kierunek, ktry zapocztkowa u nas Hoffmann, a ktry udao si staczykom opanowa, pki nie odrodzi go Askenazy i jego epigoni - ot kierunek ten, jak susznie powiedzia Grka, jest najgorszym pesymizmem, gdy uniemoliwia szukanie drg ratunku, skoro przyczyna za leaa rzekomo w caoci poza nami. Historia polski, pojta jako szereg win obcych, przy zaoeniu, e Polska nie moga sobie nigdy pomc (gdy tylko tak da si obroni teza, e przodkowie nasi za klski nie odpowiadaj), odejmuje w naszych oczach cakowity interes wykadowi naszych dziejw i pozbawia nas bezcennych dowiadcze. Zdanie to nie jest czyst teori: midzy latami 1864 a 1914 dowiadczenia dziejowe i porzucenie wasnych bdw posuyy do stworzenia warunkw na odrodzenie kulturalne, owiatowe i polityczne Galicji, a potem na odbudow caego pastwa. *** Po wypowiedzeniu na wstpie swego credo Chooniewski przystpuje do jego szczeglnego rozbioru. Powica temu szereg rozdziaw, w ktrych omawia: ide ycia zbiorowego, stosunek do krla, problem szlachty, unie, tolerancj wyznaniow, stosunki prawne, kwesti militaryzmu i wreszcie przyczyny upadku i przyszo Polski. Niektre z apologetycznych twierdze, wygaszanych tu przez autora, odnosz si tylko do Polski XVI wieku, ale s zrcznie generalizowane na cay okres dziejw Rzeczypospolitej szlacheckiej. Mamy tu wic kwesti unii z Litw, dobrobytu miast i tolerancji wyznaniowej. Jaka szkoda, e Chooniewski nie uy swego niezrwnanego pira, by - nie ograniczajc si do tych niewtpliwych pomnikw naszej wietlanej, cho odlegej przeszoci - naszkicowa ich powolny upadek w XVII wieku i niemal zupeny zanik w XVIII i wskaza narodowi drogi powrotu na wielki szlak politycznego rozumu! Jedynie w sprawie stosunku do Kozaczyzny Chooniewski, po pochwale unii hadziackiej, znajduje sowa rozumne. Zacytujemy je tu jako wyjtek: Polityka wobec Kozaczyzny i w ogle szyzmatyckiej Rusi, przypadajca na czasy upadku naszej myli politycznej, upadku tolerancji i zdolnoci czenia ywiow rnorodnych, bya jednym z najwikszych bdw i jedn z najwikszych win, jakie obarczaj nasz przeszo. Polska odstpia tu od zasad, ktrym zawdziczaa pomylno wewntrzn i si na zewntrz, i odstpstwo to zemcio si na niej. Nie wiadomo tylko, dlaczego na teje stronie 58 zrzuca win zniweczenia ugody hadziackiej na Moskw, a potem na s. 143 cytuje opini prof. Zakrzewskiego o niej, gdzie czytamy m.in.: By to jednym sowem olbrzymi wyraz ewolucji historycznej, ktry wspczenie nie ma przykadu w dziejach. Powtarzanie tak pochlebnej opinii, bez wspomnienia cho jednym sowem, jak ugoda hadziacka zostaa pogrzebana, a jej twrca Wyhowski przez nas rozstrzelany, jest jednak wiadom mistyfikacj i faszowaniem historii! Piszc o miastach, rwnie napomyka o tym, e upadek ekonomiczny mieszczastwa naszego, ktrego przyczyn stay si zarwno dugoletnie wojny, jak szkodliwe... prawa szlachty, przyszed w poowie XVII stulecia i trwa niewiele duej ni jedno fatalne stulecie.... Opatruje jednak to zdanie tyloma zastrzeeniami, topi je w takiej powodzi pochwa i dytyrambw, e wywouje w rezultacie

wraenie, jakoby miastom polskim dziao si lepiej ni zagranicznym. Znowu fasz i znowu naciganie, np. tam, gdzie zarzuca zagranicy poddanie miast pod cisy nadzr monarchy. Wanie istnienie silnej, absolutnej wadzy nadrzdnej, nie majcej wszak sprzecznych interesw z miastami, stanowio z punktu widzenia interesw mieszczastwa wyran wyszo nad Polsk, gdzie o wszystkim decydowa ciemny, krtkowzroczny, egoistyczny, konkurencyjny stan szlachecki! Jeszcze obronn rk wychodzi spod pira Chooniewskiego prawda, gdy pisze o tolerancji wyznaniowej. Tu oczywiste jest, e fanatyzm religijny - w swoich przejawach praktycznych - by mniejszy ni za granic. Ale jeli idzie o zasad, o ide tak drog autorowi, to ekskluzywizm i fanatyzm by wcale silny. Tak wic metoda autora, polegajca na bagatelizowaniu praktycznego wykonania i na zwracaniu caej uwagi na teori, zwraca si tu przeciw niemu. Jeli w tych dziedzinach: federacji, dobrobytu miast i tolerancji wyznaniowej, Chooniewski niewtpliwie hoduje zasadom, ktre i nam s wsplne, jeli tu popiera - moe z przyczyn moralnych ale w kadym razie popiera kierunki, ktre szy do wzmocnienia i potgi naszego narodu, o tyle w kwestiach ustroju i polityki militarnej stawia dla Polski ideay, wzory czerpane z przeszoci i jego zdaniem podane na przyszo, ktre oczywicie przyczyni si musz do upadku i niewoli kadego pastwa pragncego je wprowadzi w ycie. Wystarczy powiedzie, e Chooniewski prezentuje si jako wrg silnej wadzy, militaryzmu, wojen zaczepnych, a obroca anarchii szlacheckiej i pacyfizmu... Okazawszy w jak najciemniejszym wietle rzekom dekadencj ustroju Francji i innych krajw zachodnich w XVII wieku, pisze: W Polsce rzeczy przybray inny obrt. Obok Anglii ona jedna, a na kontynencie europejskim jedyna - potrafia nie tylko obroni i utrzyma przez cay czas swego pastwowego bytu, ale i rozwin przekazan przez redniowiecze zasad udziau spoeczestwa we wadzy... Tu przy cigym przesuwaniu si wadzy w rce narodu wytwarza si typ wolnego obywatela, ktry stosunek swj do pastwa okrela dumn, a co najwaniejsza, suszn zasad: Nic o nas bez nas. To tylko prbka stylu, ktrym na kilkudziesiciu stronach Chooniewski pieje hymny na cze Polski szlacheckiej. Kolejne streszczanie i zbijanie bzdurstw tu napisanych jest ponad siy przytomnego czytelnika. Ustrj, w ktrym caa wadza przesza w rce narodu w tym stopniu, e w ogle jakkolwiek wadz by przestaa, w ktrym sejm takimi prawami obdarzony, przez niemal sto lat nie mg bez pomocy obcych bagnetw nie tylko powzi jakiejkolwiek uchway, ale nawet uchwali sobie elementarnego regulaminu obrad - ustrj taki by ustrojem haniebnym, plam najczarniejsz na naszych dziejach! W sumie ostatnie sto lat przedrozbiorowych - to sto lat bezustannych walk krlw o moliwo ratowania kraju, o wydobycie si spod tyranii udziau spoeczestwa. Nie ma Polaka godnego tej nazwy, czytajcego nasz histori, ktry by z rozpacz i wspczuciem w sercu nie szed ladami tych walk, nie zorzeczy i nie przeklina w duchu temu ustrojowi i tym szlacheckim ustroju wykonawcom, ktrzy tyle okazji ocalenia pogrzebali. I oto teraz, u wrt zmartwychwstania i odrodzenia, przychodzi publicysta peen talentu i piewa hymn pochwalny na cze tego samego ustroju i tej samej szlachty, ktra tak dzielnie wprowadzaa w ycie dumn, a co najwaniejsza, suszn zasad: nic o nas bez nas! Doprawdy, podobne musiao by serce Chooniewskiego do serc tych wymownych i uczciwych, cho beznadziejnie szkodliwych obrocw zotej wolnoci, do ktrych zawoa kanclerz Andrzej Zamoyski na sejmie 1763 roku: Wzrusz, Boe, serce wolnego narodu, zrzu zason z jego oczu, aby widzia, e wolno leczynienia jest znakiem niedoskonaoci

rzdu, a nie prerogatyw wolnoci! Ju Sejm Czteroletni poszed za t inwokacj, ale Chooniewski w sejmie tym chwali popraw losu innych klas, nie za zmian ustroju. Mimochodem zaznaczamy, e faszem jest apoteoza rzekomej praworzdnoci i rwnoci socjalnej w obrbie warstwy szlacheckiej w czasach Rzeczypospolitej. Jednym z nieszcz Polski by gboki upadek sdownictwa i nie wolno twierdzi, e byo wprost odwrotnie. Rwno szlachty bodaj w teorii, jak pisze Chooniewski, sza w parze - w praktyce - z dominacj magnatw i sualstwem szaraczkw, ktrych mienie i los niczym nie byy chronione przed si pici tyche magnatw. Ale najgroniejsz jest Chooniewskiego apoteoza pacyfizmu polskiego. Przede wszystkim jakie jest stanowisko obiektywne polityki polskiej wobec pacyfizmu? Opierajc si na dwu liniach zasadniczych, ktre przyjlimy jako kryteria naczelne dla naszej pracy: nacjonalizmie, pojtym jako denie do poprawy naszego pooenia w hierarchii midzynarodowej, i racji stanu, pojtej jako wyzyskiwanie zmian koniunktur geopolitycznych, Polska musiaa na caej niemal przestrzeni swoich dziejw posiada obok rozumnej gowy (polityki zagranicznej) take potne rami (pastwo i armi). Dziki saboci cesarstwa niemieckiego w paru wiekach i dziki unii z Litw staa si Rzeczpospolita na pewien czas mocarstwem decydujcym na caym wschodzie Europy. Elementarnym obowizkiem polityki polskiej byo wwczas nie dopuci do rozrostu zbytnich potg w najbliszym ssiedztwie: Turcji i carskiej Moskwy. Z tych dwu mocarstw mniej gron okazaa si Turcja, pastwo, ktre ju przebyo zenit swej wielkoci i chylio si wnet do upadku. Natomiast mody, prny i drapieny organizm moskiewski - a take rodzcy si pruski - rosnce dopiero, a wic unikajce zwad z potniejszym wwczas pastwem polskim, winny by unieszkodliwione. Dokona tego mona byo jedynie za pomoc wojen zaczepnych. Chooniewski apoteozuje w rozdziaach Wojny polskie (s. 95) i Typ bohaterski (s. 118) pacyfizm i niezdolno do wojen zaczepnych. Zapomina o tym, e pastwo, ktre prowadzi tylko wojny obronne, zawsze daje przeciwnikowi wybr momentu wybuchu walki. Wskutek tego - rzecz prosta walczy wtedy, kiedy samo jest sabe, a przeciwnik jest silniejszy. Rosja nie napada na Polsk w okresie wielkiej smuty ani podczas wojen ze Szwecj i Turcj, ani nawet w chwili rewolucji bolszewickiej. Polska moga drog potnego wysiku zniszczy mocarstwo moskiewskie przez wojn zaczepn w tych okresach. Nie uczynia tego i Rosja z kolei atakowaa nas w okresie rewolucji kozackiej i po zawarciu pokoju z Turcj i Szwecj w 1792 r. Jeli s dwa pastwa, z ktrych jedno zawsze atakuje, kiedy jest silne, a drugie nigdy nie atakuje ssiada, gdy jest on saby, wwczas to drugie pastwo sta si musi wasalem albo prowincj pierwszego. Ale c to moe obchodzi naszego natchnionego publicyst? Nawet gdyby to miao doprowadzi do przejciowego upadku pochwali on gupot, anarchizm, warcholstwo. Pochwali te pacyfizm, dyktowany czsto brakiem ducha powicenia i tchrzostwem. Polska wyrosa szybko z barbarzyskiego zamiowania w wojnach... od wyjcia za z modzieczego okresu naszych dziejw przez pi ostatnich wiekw pastwowego bytu ojczyzna nasza nie prowadzia nigdy wojen zaborczych. Zbjecki najazd na cudz wasno, choby przystrojony paszczem racji stanu, uwaany by... za rzecz nikczemn. Oto epitety, jakimi Chooniewski obrzuca militaryzm i imperializm. Nie mog one materialnie osabi ani jednego faktu, ani jednej sceny naszych dziejw, ktre wanie w cigu ostatnich paru wiekw - z wyjtkiem panowania Batorego - byy jednym cigiem klsk, u rde ktrych bya niech do zbjeckich wojen. Czyby jednak w tym pacyfizmie Chooniewskiego i jemu podobnych poetw

i publicystw, w tej hipertrofii nie spotykanej i nie stosowanej nigdy i nigdzie moralnoci midzynarodowej bya tylko wysublimowana kwintesencja gupoty? Nie mona tak sdzi. Szukajc uparcie wytumaczenia tak dziwacznych koncepcji, musimy zatrzyma si na nastpujcej hipotezie: ultramoralici, nie widzc dla Polski drogi ratunku w jej atutach politycznych, z rozpaczy zwrcili si do jej atutw moralnych. Poniewa Polska bya oczywicie pokrzywdzona, przeto wykombinowali sobie - moe podwiadomie - e gdy wszystka krzywda zaniknie na wiecie, wwczas i Polska na tym skorzysta. Std krucjata w obronie cnoty, std apoteoza saboci. Ta naiwna i aosna kampania nie poprawia wiata, ale przyczynia si do dalszego rozbrojenia moralnego naszego narodu. Powiedzielimy powyej, e apoteoza pacyfizmu pociga za sob pochwa tchrzostwa. Oto trudne do zrozumienia zdania na s. 99: Szlachta zwalczaa namitnie ide znaczniejszej armii staej, nie zamierzajc prowadzi wojen zaczepnych, a oceniajc trafnie, e staa armia prowadzi do absolutyzmu, co dowiadczenie dziejowe wszdzie potwierdzio. Niestety! by te jeden taki wypadek, w ktrym dowiadczenie dziejowe potwierdzio co wrcz odwrotnego. Oto brak silnej armii staej doprowadzi do absolutyzmu najbardziej potwornego i upadku wolnoci najgbszego. Tylko e absolutnym sta si monarcha ocienny, a niewolnikiem cudownie mdry i cnotliwy szlachcic polski! Niedwiedzi przysug oddaje Chooniewski Kociuszce, stwierdzajc z dum, e ten nieszcznik napisa kiedy memoria przeciw armii staej. W wywody niesamowite, pod wzgldem wanie moralnym zagmatwane, brnie Chooniewski, gdy przechodzi do tematu wypowiadania wojen i zwoywania pospolitego ruszenia. Fakty, bdce najciemniejszym wspomnieniem egoizmu i sobkostwa szlachty, cytuje z nie udanym i szczerym tryumfem w gosie. Jest tu nieszczsne nihil novi i pierwsze pacta conventa. Decyzja narodowa stanowia hamulec, ktry utrudnia pastwu popadanie w konflikty (s. 101). Szkoda, e hamulec ten nie podziaa i na innych, wtedy, gdy konfliktu zapragny ssiednie mocarstwa. Z caym spokojem, jaki daje doktrynerom poczucie ich rzekomej susznoci, zaznacza autor: Wobec oglnego zmilitaryzowania Europy i drapienych zapdw innych pastw, wysokie to moralne stanowisko zemcio si potem strasznie na Rzeczypospolitej. Pociesza go to, e wojna wiatowa jeszcze gorsze cigi zadaa Europie (sic!). W rozdziale pt. Typ bohaterski Chooniewski zestawia jako naprawd polskie typy: kiewskiego, Kociuszk i Traugutta - trzech rycerzy klski i mczestwa. W konkluzji Chooniewski stwierdza, e Polska upada, gdy: bya doskonalsza od innych pastw (s. 151). Zgina, gdy przy caym chwilowym zaamaniu si swej siy duchowej, bya utworem politycznym doskonalszym i niewspczenie wysoko rozwinitym w zestawieniu z tym, co j otaczao. To bya causa prima zniknicia gwatownego Polski z karty wiata. Powyej zestawilimy bieg myli autora i nasze do krytyczne ustosunkowanie. Autor tej krytyki jest zamiowanym polemist i nie potrafi wzi pira do rki, jak tylko po to, by czyje myli zwalcza. Ale tu staje zniechcony, bez si do zreasumowania swoich wywodw. Walka jest zbyt atwa, przeciwnik zbyt bezbronny. To tylko ogromna, amorficzna masa gupoty, ktra si wali na sabe gowy i nie pozostawia w nich nic oprcz spustoszenia. miertelna, przeraajca pustka myli wieje z tych kart, po ktrych jeden lnicy komuna goni za drugim, a ktrego treci nie duma i nie cze wobec przeszoci, lecz bezgraniczne bawochwalstwo i pochlebstwo wobec ustroju - napisa o niej

Zakrzewski (Ideologia ustrojowa, Kwartalnik Historyczny 1918, s. 31). Trujcym haszyszem nazwa t broszur Bobrzyski w zakoczeniu swoich Dziejw Polski (wyd. IV, t. II, s. 322). Uwieczni w ten sposb nazwisko Chooniewskiego, bo dugo jeszcze Bobrzyski bdzie czytany i dyskutowany, kiedy such cay o Duchu dziejw zaginie. Pamitam jednak sam lata, w ktrych byo inaczej: Bobrzyskiego nikt nie czyta, a Chooniewskim zachystywa si i upaja cay nard. Wpyw jego na opini, a nawet na historiografi nasz by bardzo wielki. Narzuci on po prostu pewien terror witoci nietykalnej przeszoci polskiej, ktrej prcz Zakrzewskiego i Bobrzyskiego dugo nikt nie mia obala. Kto wie, czy gdyby ten zotousty stylista nie by powici swego pira propagandzie racji stanu i rozsdku zbiorowego, tak jak my go pojmujemy, czyby losy naszego pastwa nie byy si potoczyy inn kolej? W yciorysie jego w Polskim Sowniku Biograficznym napisano, e jego tezy nie przyjy si w nauce, ale nard zachowa go we wdzicznej pamici. Czas wreszcie otoczy wdziczn pamici narodu tych pisarzy, ktrzy wskazywali tward drog prawdy i poprawy, a nie pobaania dla swoich win i apoteozy swojej saboci.

I Konopczyski
Nici przewodni Dziejw Polski nowoytnej (1936) jest hipoteza narodowa. Dla Konopczyskiego, tak jak dla Lelewela, a potem Korzona, istniaa w historii jaka oderwana warto przejawiajca si w woli zbiorowej naszego narodu. Inni nazywaj to duchem narodowym lub instynktem narodowym. Dla Konopczyskiego wszystko, co byo z t wartoci zgodne, byo dobre i pochway godne; wszystko jej przeciwne - ze i zbrodnicze. Oczywicie Konopczyski nigdzie nie stara si zdefiniowa lub przynajmniej okreli tego ducha. Mona jednak z wielu zda Dziejw wywnioskowa, i za gwn jego cech poczytuje walk z cudzoziemszczyzn, wszystko jedno, czy cudzoziemszczyzna ta przejawiaa si w supremacji politycznej, dcej wprost do rozbiorw, jak pruska, czy protektoratu, jak rosyjska, czy ogranicza si do wpyww kulturalnych podnoszcych owiat, jak francuska, czy wreszcie do reformy ustroju, jak saska za Augusta II. Dobro narodu, interes narodu wczesny i przyszy, dno do wzniesienia si w hierarchii midzynarodowej, ten cel nacjonalizmu nie jest dla Konopczyskiego jasnym sprawdzianem, wedug ktrego osdza naley nasz polityk wiekw ubiegych. Dla niego wane jest, czy dane pocignicie byo narodowe, czy nienarodowe, czy byo skierowane przeciw obcym, czy te nie. I dlatego, gdy staje wobec oczywistego wyboru midzy uznaniem za suszn walki z obcymi, ktra musi doprowadzi do degradacji narodu z jednej strony, a ulegoci dla obcych, ktra musi da wzrost si i wzniesienie w hierarchii - Konopczyski popada w sprzeczno albo w fasze. Silnym przejawem sprzecznoci jest jego stanowisko wobec walki Augusta II ze szlacht. Jak wiadomo, krl ten dy uparcie do reformy ustroju, do odebrania wadzy - tytularnej, bo nie wykonywanej - z rk sejmu i przeniesienia jej na krla. Tak byy rzdzone wwczas wszystkie pastwa otaczajce Rzeczpospolit, zarwno na wschodzie jak i na zachodzie, na poudniu jak i na pnocy, pastwa o ludnoci pochodzenia germaskiego, romaskiego czy sowiaskiego. Pastwa zarwno posiadajce kultur starsz od naszej, jak i znacznie modsz, stan owiecony liczny, jak te szczupy,

pastwa bogate i pastwa ubogie (Bobrzyski). Nie da si w aden sposb przypuci, aby przeniesienie orodka dyspozycji z rk zdegenerowanego tumu szlacheckiego w rce monarchy i jego ministrw nie miao da w rezultacie wzmocnienia wizi pastwowej i odrodzenia nowych klas socjalnych, na ktrych prdzej czy pniej, w walce ze szlacht, musiaaby si monarchia oprze. Oczywicie dawne nawyki wolnociowe i anarchiczne wywoywayby reakcj, jakiej w pastwach o wyksztaconej dyscyplinie feudalnej moe by nie byo w tym stopniu, ale walki wewntrzne mielimy i tak w XVIII wieku, tylko e walki te nie byy owocem reformy. Pytanie, czy lepiej byo nie mie ani reformy ustroju, ani walki, czy te jedno i drugie? Pytanie to musi rozstrzygn kady historyk opisujcy czasy saskie. Konopczyski miast jasnej odpowiedzi popada w sprzeczno. Zna on lepiej ni ktokolwiek warto narodu szlacheckiego za Sasw; oto wasne jego sowa o tym przedmiocie: Przysowiowe czasy saskie ze wszystkimi znamionujcymi je objawami zwyrodnienia nastay na dobre dopiero po r. 1717... moe nawet po 1720 r., po upadku emancypacyjnej prby polityki augustowskiej. Cech ich prywata, bezmylno i deprawacja moralna: o wykrzywieniu poj politycznych tu nie mwimy, bo jest ona, jak wiemy, o wiele starszej daty... a dalej: Starsi i modsi przesyceni wolnoci, przejci tylko jedn trosk, eby ich nikt nie turbowa w domowym groszorbstwie i pasibrzuchostwie, bez pdu twrczego, bez gbszej samowiedzy moralnej... (t. II, s. 182, 183). Lepiej, bardziej wstrzsajco ni w tych zdaniach syntetyzuje Konopczyski moliwoci regeneracyjne narodu, gdy opowiada perypetie reformy Augusta z roku 1719. By to okres, gdy wzrost potgi Piotra Wielkiego zrodzi na Zachodzie potn koalicj antyrosyjsk z udziaem Anglii i cesarstwa (traktat wiedeski, stycze 1719 r.). Szwecja i Turcja przystpowaa, Kozacy obiecywali powstanie. Jak Polska Polsk, nigdy jeszcze adnemu jej krlowi nie udao si uzyska tak potnej, tak szczerej pomocy zachodu przeciw Moskwie (s. 178)... byo wic na kim si opiera. Europa utworzya silny acuch przeciw Moskwie: zaj tylko swoje miejsce w tym acuchu, okaza zrozumienie wasnego interesu i nieco mskiej determinacji, a car, wyczerpany dwudziestoletni wojn, jak trudno byo wtpi, ustpi na caej linii. Na tej samej stronie czytamy o likwidacji tej koniunktury: Narodowi zabrako energii czynu, zdrajcom hetmanom nie zabrako bezczelnoci. Sejm warszawski, ktry mia zadecydowa o zbawieniu Rzeczypospolitej, ani myla zatwierdza traktatu wiedeskiego... a wzgldem wojny nawet przyjaciele dworscy okazywali niedwuznacznie, e jej nie chc... Zwracamy uwag czytelnikw na ten fakt dziejowy i na wag, jak ma nawet w oczach Konopczyskiego. Czynimy to dlatego, e kwestionujc sdy o rozmaitych rzekomych przyczynach upadku Polski, zadawa bdziemy pytanie: jaki by mechanizm dziaania, wedug ktrego dana przyczyna doprowadzi miaa do upadku Polski? Ot sami wskazujc na pewne przyczyny, a bdzie wrd nich wadza sejmu miast krla, korzystamy z okazji, by podkreli, e cudzymi, a chyba kompetentnymi sowami ukazalimy wanie mechanizm w konkretnym swoim dziaaniu. Wracajmy do tematu.

Zbawienie - wedug Konopczyskiego - widzia i tworzy wic krl. On okaza wanie msk determinacj i zrozumienie interesu. Chyba jest rzecz oczywist, e gdyby w roku 1719 krl posiada wadz, byby wraz z Zachodem pokona carsk Moskw. Wynika to ze sw samego Konopczyskiego ponad wszelk wtpliwo. A teraz czytajmy, jak par stron wczeniej ten sam autor kwalifikuje wysiki krla, dokonywane wanie w celu ujcia tej wadzy, i jak ocenia konfederacj tarnogrodzk, ktra te wysiki pokrzyowaa: W takiej chwili, kiedy tylko zupena solidarno de krla i narodu moga ocali wspln niezawiso, odyy w duszy Wettyczyka dawne pokusy, by wreszcie speni marzenie swego ywota, swj wielki zamach stanu. Trzyma pod rk w Polsce nowe puki, myla, e ma przed sob spoeczestwo zupenie wyczerpane, z wyran lojaln wikszoci, podlege wpywom senatu wieego powoania. Rozwaano dawny program dziaania... polegajcy na tym, by sprowokowa szlacht do wybuchu odackimi naduyciami, potem wda si midzy ni i wojsko saskie w roli rozjemcy i z pomoc wiernych panw podyktowa pokj, przeprowadzajc zarazem zmian formy rzdw. Zniesiona miaa by wadza prawodawcza sejmu, zachowany tylko samorzd sejmowy, na czele rzdu umieszczona biurokratyczna rada tajna. Tak wyglda szczyt mdroci reformatorskich, na jaki zdobyli si u nas wczeni Sasi... (s. 168). askawszy jest Konopczyski dla drugiej strony: Do czego ruch ten zmierza, tego nie wiedzia ani dwr, ani moe nawet sam wdz, Ledchowski. W kadym razie znajc wysok inteligencj podkomorzego kamienieckiego, wiedzc skdind, e ten trybun okae si wnet przezornym wrogiem Rosji, nie mona ka konfederacji tarnogrodzkiej w jednym szeregu z pniejsz radomsk lub targowick (s. 171). Wymiewany szczyt mdroci saskiej mg da jednak Polsce jedyn rzecz, ktra moga j jeszcze uratowa: silny rzd. Natomiast wysoka inteligencja Ledchowskiego nie przeszkodzia mu wezwa porednictwa Piotra Wielkiego i najzupeniej odda Polsk pod jego hegemoni. Teraz trzeba rozstrzygn pytanie, czy nie ma sprzecznoci midzy obrazem narodu, takim jakim go nam przedstawia Konopczyski, a postulatem tego samego Konopczyskiego, odnoszcym si do tej samej epoki, postulatem dajcym zupenej solidarnoci krla z narodem? Rozstrzygnicie tego pytania pozostawiamy czytelnikom. Przejdmy do paru uwag oglnych na temat si narodowych. Upadek moralny i polityczny narodu by faktem stwierdzonym i niewtpliwym. Krtkotrwae reakcje (np. z r. 1719 spowodowana wycznie niszczeniem majtkw szlacheckich przez wojska moskiewskie) nie mog w niczym uszczupli tej prawdy. Wsppraca z takim narodem bya wic fikcj, tak jak fikcj bya jakakolwiek pozytywna sia narodu. Si narodu jest zawsze tylko zdolno wsplnego podporzdkowania si jego racji stanu, zdolno powicenia doranych interesw dla pozyskania lepszego miejsca w hierarchii midzynarodowej. Si tak moe da patriotyzm, ofiarno, duch powicenia. Skoro - obojtnie dlaczego - cnoty te zanikn, si narodowi da moe tylko, i jedynie posuszestwo. Mona i trzeba byo w pocztkach XVIII wieku pracowa nad odrodzeniem ofiarnoci i owiaty. Susznie Konopczyski ubolewa, e tylko jeden raz Lagnasco w otoczeniu Augusta trosk o to wykaza.

Ale trzeba sobie powiedzie, e akcja taka nie moga da rezultatu prdzej ni w przecigu lat trzydziestu. Si narodowi zaraz - mogo da tylko posuszestwo. Rozumia to Flemming i jego plan mg i musia odrodzi si polskiej wizi pastwowej. Jeeli w 200 lat pniej historyk nie chce tego rozumie, to dlatego, e nikt dotd nie pracowa dostatecznie nad definicj, formuowaniem, a choby wyjanieniem pojcia siy narodowej, nad skonfrontowaniem go z faktami uznanymi z jednej strony, ze sprawdzianami naszych dziejopisw - z drugiej. Niektrzy historycy czy publicyci, nie rozporzdzajc jasnym kryterium nacjonalistycznym ani pojciem racji stanu, przyjli, w braku lepszego, kryterium bezinteresownoci. Mona by tu zaliczy tez Lelewelowsk: Kto praw kroczy drog, nie baczc na skutki - nie ma odpowiada za klski, ktre jego postpowanie sprowadzi. Natomiast kto widzc swj interes cznym z racj stanu pastwa, walczy o niego, gotw by potpionym, tylko dlatego, e jego walka bya poczona w zamiarach z wasn korzyci, a nie z apoteozowan ofiar. Jest w traktowaniu historii polskiej jaka czuostkowo, jakie zakamanie, konwencja milczenia i konwencja ubolewania, ktra nie pozwala u krlw polskich pochwali identycznie tego samego, co kady z historykw polskich chwali bez zajknienia u Ludwika XIV, Gustawa szwedzkiego czy Piotra Wielkiego. Doprawdy cisn si na usta sowa niemiertelnego Dmowskiego: Ilu to jest ludzi, ktrzy mwic o obcych krajach powouj na mw stanu, dziejopisarzy, przytaczajc fakty i cyfry, gdy za zaczepimy ich o najistotniejsze zagadnienia wasnego bytu narodowego, nie umiej wybrn poza Mickiewicza, Sowackiego i Krasiskiego (Myli nowoczesnego Polaka, wyd. IV, s. 27, 28).

II Konopczyski Giertych
W roku 1936 Jdrzej Giertych, jeden z czoowych uczniw Romana Dmowskiego, wyda ksik pt. Tragizm losw Polski. Giertych wanie z Dmowskim prowadzi dugie, wielogodzinne rozmowy i po nich pisa swoje dzieo. Std waga tez Giertycha, w ktrych z ca pewnoci znajdujemy wiele myli jego wielkiego nauczyciela. Tragizm losw jest, podobnie jak nasza praca, interpretacj polityczn dziejw Polski. Razi w niej niezwykle uboga erudycja, ograniczajca si - jakemy to ju wytknli poprzednio - do cytowania jednej zazwyczaj monografii i paru artykuw o danym okresie. Poza tym czytelnik ma uzasadnione podejrzenie, i autor przy swojej pracy, obejmujcej bd co bd syntez dziejw Polski nowoytnej, nie posugiwa si ani Bobrzyskim, ani innym powanym podrcznikiem, lecz tylko Smoleskim. Bdem dyskwalifikujcym ca prac jest przypisywanie wszelkich klsk, a potem upadku naszego - masonerii i innym tajnym zwizkom oraz wpywom ydowskim, w czym autor opiera si na K. M. Morawskim, ktrego dziea wielokrotnie cytuje. Natomiast niemal wszdzie, gdzie Giertych nie przypisuje przyczyny zego masonom, umys polityczny jego lub jego mistrza znajduje rozwizania niezmiernie logiczne i suszne, ktre te bdziemy w analizach danych okresw cytowa na poparcie naszych twierdze. Naczeln zalet tych rozwiza jest wielka odwaga cywilna w przeciwstawieniu si powszechnie panujcej w chwili publikacji metodzie apoteozy naszej przeszoci porozbiorowej. Giertych we wszystkich prawie swoich ocenach przyjmuje stanowisko, ktre na przeszo p wieku przed nim ustalili wielcy staczycy. Jednak oprcz Kalinki nie cytuje

adnego z nich i daje czasem dowd tak szczupego oczytania, i nasuwa si czytelnikowi powana wtpliwo, czy czyta w ogle Komiana, Tarnowskiego, a nawet Bobrzyskiego. Piszc za o polskiej polityce porozbiorowej, nie znajc Komiana, jest tym samym, co da wykad strategii bez przeczytania Clausewitza. Poniej podajemy cay passus odnoszcy si do charakterystyki Augusta II. Da on od razu miar Giertycha i dowd katastrofalnej jednostronnoci jego pogldw (s. 52 i nast.): Wybr Augusta II Sasa na tron polski by wielkim zwycistwem tajnych zwizkw. Wrd kontrkandydatw jego najodpowiedniejszym by krlewicz Jakub Sobieski, majcy dostateczne osobiste zalety dla objcia tronu, a reprezentujcy kierunek narodowy. Popierao go powane stronnictwo, pragnc z domu Sobieskich utworzy now dynasti narodow - ale stronnictwo to zostao w walce wyborczej pokonane. Akcja wyborcza Augusta II bya finansowana i popierana przez ydw. Funduszw dostarczyli bankierzy ydowscy z Wiednia - Samson Wertheimer, jego wuj Samuel Oppenheimer oraz niejaki Lehmann. Rola tych bankierw nie ograniczaa si tylko do dawania pienidzy: agenci ich dziaali na rzecz Sasa bezporednio na polu elekcyjnym. Midzy innymi agentem Wertheimera na miejscu by wpywowy ydowski lekarz, Emanuel de Jona vel Simcha Menachem, do niedawna lekarz nadworny krla Jana (posdzony o jego otrucie, czego mu jednak w wytoczonym procesie nie zdoano udowodni). Osadzenie Augusta Sasa na tronie polskim byo dzieem ydw i tajnych zwizkw. Pochodzi on z rodu cile zwizanego z tajnymi zwizkami. Dugi szereg jego przodkw i krewniakw uprawia kabalistyk i alchemi, nalea do Zakonu Palmowego i do Rokrzyowcw, trudni si okultyzmem. Sam on osobicie trudni si alchemi i otacza si alchemikami licznymi. Odbywa rwnie seanse kabalistyczne i: hodowa... praktykom kabalistycznym. Jako te adepta tej hebrajskiej wiedzy tajnej witali go zapewne ydzi lipscy w roku 1727 przy przejedzie Augusta z Polski horoskopami kabalistycznymi (Tu pierwszy cytat z K. M. Morawskiego, w powyszym alinea s trzy odsyacze do Morawskiego). August Mocny jest w ogle jednym z najbardziej praktykujcych kabalistw na tronach europejskich. Otacza si alchemikami, utrzymuje kontakt z kabalizujcym wiatem ydowskim, sucha wrb astrologicznych i geomantycznych, liczy si powanie z zapowiedziami rkopisu Grebnerowskiego. Jeeli dodamy do tego wielk zaleno jego od kapitaw finansjery obcej - wszake elekcja jego zostaa jawnie niemal sfinansowana przez domy bankowe Berenda, Lehmanna i Wertheimera - to otrzymamy now sylwetk wadcy, tak niebezpiecznego dla interesw Polski. Konsekwencje skomplikowanej psychiki Augustowskiej dojrzeway w cigu caego panowania, a objawiy si pod koniec morderczym dla Polski planem. Zamachy krla na cao terytorialn Polski byy ju znane i badaczom dawniejszym, uszed przecie ich uwagi szczeg nader wany, a ujawniony nie tak dawno przez jednego z badaczy saskich. Okazao si, e w okresie dojrzewania krlewskiego planu rozbiorowego midzy Saksoni a Prusami i wtedy, kiedy polityka zagraniczna sasko-polska koncentrowaa si faktycznie w rku jednego z najprzedniejszych wczesnych masonw, premiera Manteuffla, powstaa na pocztku 1720 r. w Drenie loa dworska, ktra zarazem otworzya fili swoj i w Berlinie. Loa ta, do ktrej naleeli i August Mocny, i Fryderyk Wilhelm I, i pniejszy Fryderyk II, i Manteuffel, miaa charakter niektrych innych wczesnych l masoskich, a rytua, podobnie jak i w

Zakonie Palmowym, artobliwie pijacki, dla ktrego to powodu nosia miano: Socite antisobre. Owemu Bractwu wrogw wstrzemiliwoci powicona jest wanie monografia K. M. Morawskiego, ktr tu niejednokrotnie cytujemy. Bractwo to, mimo artobliwych form zewntrznych, miao zgoa nie artobliwe cele. Za ca t swawol - pisze saski wydawca materiaw o tym bractwie, Bescherner - kryla si powaga ycia politycznego. Dojrzewa wielki plan (grand dessin) panowania augustowskiego dodaje Morawski. w grand dessin - to by plan rozbioru Polski. August II wstpowa na tron z t sam myl, z ktr inny czonek tajnych zwizkw, Karol Gustaw szwedzki, okoo czterdzieci lat wczeniej wjeda do Polski na czele najezdniczych hufcw: z myl o rozbiorze Polski. Po raz drugi w dziejach wychodzi ze strony tajnych zwizkw najzupeniej realnie pomylany plan rozbiorw. Nie wiem, czy czytelnicy wybacz nam tak dugi cytat. Rzecz w tym, e nie zamierzamy duej dyskutowa adnej z tez w powyszym kontekcie. Nie zasuguj one na to, s jedynie komicznym, moe tragikomicznym dowodem na katastrofalny upadek, w jaki wpada nasza myl polityczna i historyczna z powodu braku wszelkiej cisoci, braku wszelkiego cisego badania mechanizmu rzekomych przyczyn klsk, ktre nas spotkay. Jedynie wic nawiasem w tym miejscu, raz na ca nasz prac, pragniemy rozprawi si z tez o rozstrzygajcym znaczeniu masonerii w genezie upadku Polski w ostatnich wiekach. Teza ta, goszona przez wszystkich, zwaszcza modszych, adeptw potnego stronnictwa narodowego, bya panujca dla wielkiej czci opinii naszej w dwudziestoleciu Polski odrodzonej. Naukowe podstawy da jej K. M. Morawski, drukujc szereg prac o tych samych zwizkach i przynalenoci wielu historycznych osb do nich. Ani Morawski jednak, ani nikt inny nie zdoa znale adnego ladu, by ydostwo lub jaki tajny zwizek postawi za cel szkodzenie Polsce albo te by dziaa na jej szkod. Praca nasza ma charakter pragmatyczny. Ma odpowiedzie na pytania: jakich czynnoci trzeba zaniecha lub jakie przedsiwzi, by unikn potwornych klsk, w jakie popadlimy? Jako drogowskaz w wyborze tych elementw, wpywajcych na losy naszego zbiorowiska, ustalilimy widzialno mechanizmu dziaania, przy uyciu ktrego element wpywa na klsk, oraz stopie atwoci, z jak mona byo danego elementu unikn wzgldnie go pozyska. Na naczelne miejsce wrd elementw szkodliwych wydobylimy w toku analizy poszczeglnych epok brak rozumu politycznego. Stwierdzamy, e mechanizm, za pomoc dziaalnoci ktrego masoneria lub ydzi mieli Polsce zada klski, nie zosta nigdzie jeszcze ujawniony. Ale nawet gdyby pewne przyczynki w tym kierunku znaleziono, pytanie - ktre w myl zaoenia naszej pracy trzeba sobie postawi - jest nastpujce: Czy przy wikszym rozumie przywdcw narodu masoneria i ydzi byliby nas doprowadzili do klsk, ktrych doznalimy? Albo - czy gupota nasza i bez masonerii byaby nas doprowadzia do tych upadkw, ktremy przeyli? Odpowied na to pytanie jest zupenie jasna i nic innego nie daje im rwnie dobitnego wiadectwa, jak chociaby tekst Giertycha, wszdzie tam, gdzie nie pisze o masonach i ydach. A wic skoro gupota i brak rozsdku naszej polityki - elementy tak bardzo od nas zalene - byy nieskoczenie waniejsz przyczyn naszych klsk od dziaa masonerii i ydw - elementw obcych, trudnych do

zbadania i unicestwienia - to odwracanie uwagi od przyczyn waniejszych i kierowanie caego niemal wysiku umysowego na zarzuty pod adresem czynnikw drugorzdnych byo dalszym ogupianiem narodu, a co za tym idzie, przygotowaniem go do popeniania bdw i naraania si na nowe klski. Tak te si stao. Nard nasz, ogupiany konsekwentnie, z jednej strony apologi ruchw powstaczych i potpieniem myli politycznej przez pisudczykw, z drugiej - goosown tez wycznoci winy masonw i ydw przez dmowszczykw - po dwudziestu latach tego makabrycznego kontredansu faszw run podczas drugiej wojny wiatowej w przepa nowych spiskw, mesjanizmu, apolitycznoci. Mona by zauway, przechodzc teraz do cytowanego powyej tekstu Giertycha, i finansowanie przez banki ydowskie rozmaitych przedsiwzi rnych wadcw nie wiadczy jeszcze o tym, eby owe przedsiwzicia miay by przez te banki dyktowane i eby miay by popierane w celu innym ni tylko zdobycie tustych procentw lub zastaww. Finansowania takie byy wwczas na porzdku dziennym i wypadek elekcji Augusta nie mia w sobie absolutnie nic niezwykego. Znacznie gorsze byy elekcje inne, ktre byy finansowane wprost przez kasy mocarstw ociennych, majcych interesy wcale nie finansowe, lecz na pewno polityczne w forsowaniu danego kandydata. Nie ulega wtpliwoci, e i August II mg z atwoci znale sobie duo taszy - w znaczeniu pieninym kredyt u dworw, ktre go popieray. Jeeli nie uciek si do tego i korzysta z pomocy bankierw wiedeskich, to znajdujemy w nim rys jego polityki, ktry bdzie si przewija przez cay cig jego 30letniego panowania: denie do utrzymania si na rwnym parytecie z mocarstwami, obrona przed hegemoni rosyjsk nad Polsk. Jeeli linii tej nie potrafi utrzyma do samego koca, to tylko dlatego, e przeladowa go los - i gupota szlachty polskiej. Dalej trzeba stwierdzi, e wprawdzie August II by niedowiarkiem i kpi sobie zarwno z religii protestanckiej, jak i katolickiej, ale syna wychowa niezwykle konsekwentnie w duchu katolickim, i to nawet przez oddanie go w rce jezuitw. Zrobi to wbrew woli krlowej, zaciekej protestantki. Gdyby tajne zwizki rzeczywicie miay na celu tylko pognbienie katolicyzmu i wzmocnienie protestantyzmu, a to mogoby by jedynym bodcem do rzekomego ich dziaania na szkod Polski, gdyby - dalej - August Mocny rzeczywicie tak tym zwizkom ulega, wwczas jest rzecz pewn, e wychowanie pniejszego Augusta III byoby poszo inn drog. Bo, o ile rzecz jeszcze wcale nie dowiedzion jest, e wstpowa Sas na tron w celu podziau Polski, to jest rzecz niezbit i przyjt przez ca nasz historiografi, e celem dziaania jego ostatnich lat ycia byo zapewnienie sukcesji w Polsce swemu synowi. Po trzecie nadmienimy, e otaczanie si alchemikami, wiara w kaba i w astrologw nie moe by cytowana jako argument na to, e krl by narzdziem w rki jakich potnych ukrytych zwizkw masoskich, dziaajcych na nasz, a wic i na jego - zgub. Moe to by najwyej chwyt pisarski uyty dla urobienia uczu czytelnika w pewnym kierunku. A teraz wyrzumy na wiato acuch sugestii Giertycha, ktry doprowadza do konkluzji, i August wstpi na tron z myl o podziale. Pierwsze ogniwo, to zapewnienie Beschernera, e pod pokrywk pijack krya si w Bractwie powaga dziaa politycznych. Drugie - dodatek Morawskiego, e dojrzewa (chyba tam?) wielki plan. Trzecie i ostatnie, to wniosek Giertycha, e wielki plan to by rozbir Polski i e August wstpowa z t myl na tron. Przeciw takiemu interpretowaniu, takiemu tworzeniu historii trzeba zaprotestowa z ca stanowczoci. Nic dziwnego, e zawodowi historycy odsdzaj od czci i wiary wszelkich syntetykw

i politycznych analitykw dziejw, skoro ksika, pisana przez ucznia najpowaniejszego umysu politycznego, pracuje powyej zdemaskowan metod i dochodzi do tak absurdalnych wnioskw. W rzeczywistoci wielki plan Augusta by przede wszystkim planem wprowadzenia absolutnej i dziedzicznej monarchii w Polsce. Odstpienie pewnych dzielnic Rosji i Prusom byo tylko rodkiem koniecznym dla uzyskania pomocy lub zgody ssiadw na t rewolucj. Pisanie w syntezie dziejw o tym planie i wymienianie rodowiska, nie wspominajc wcale o istotnym celu, wydaje si by grubym faszerstwem, ktre by zdyskwalifikowao najzupeniej autora w kadym, bardziej ni nasze wyksztaconym spoeczestwie. Wreszcie wniosek, i August II przyjecha do Polski na koronacj ju w celu podziau, jest nonsensem i nie ma najmniejszej nawet podstawy w faktach. August II wszystko, co czyni, czyni w swoim i swojej dynastii interesie, tak zreszt, jak to czynili wszyscy monarchowie dziedziczni na caym wiecie. Najpierw pragn wzmocni wadz i tym samym wzmocni i Polsk, i siebie. Potem, gdy ujrza, e egoizm i zalepienie szlachty do tego nie dopuci drog reformy legalnej, zacz robi plany przewrotu przy pomocy wojsk saskich i mocarstw ssiednich, za cen cesji pewnych ziem. Mona by sdzi, e udanie si tego planu i unia z Saksoni byaby nas ocalia od pniejszych rozbiorw, zdawia mono rozwoju Prus i doprowadzia w szybkim tempie nie tylko do odzyskania strat, ale i do dominujcej pozycji na wschodzie Europy. Giertych, tak jak i wszyscy niemal Polacy, dlatego by moe nie widzi tej oczywistoci, e dla narodu na tym stopniu wychowania politycznego, jak my jestemy, i o tak spaczonych kierunkach w tym wychowaniu, uznanie moe znale tylko reforma poczona z jakim cierpitnictwem, z jak bezinteresownoci. A jednak wszyscy wielcy monarchowie tworzyli mocarstwa z narodw, ktrym przewodzili, nie dziki bezinteresownoci, ale wanie dziki wielkim ambicjom i deniom do wasnej potgi i sawy wanie tym dwm motorom, ktre przywiecay Augustowi, gdy przyjeda do Polski. Nie mogo by przytomnego czowieka obejmujcego wwczas tron polski, ktry by nie mia zamiarw wzmocnienia wadzy i wprowadzenia dziedzicznoci tronu. Zamiary te nie byy obce adnemu z jego poprzednikw ani nastpcw, ani te wspzawodnikowi jego, Stanisawowi Leszczyskiemu. Wszystko, co potem czyni, znajduje doskonae wytumaczenie w jego osobistych i dynastycznych interesach, nie ma wic najmniejszego powodu szukania przyczyny tych poczyna we wpywie tajnych zwizkw masoskich lub ydw. Niech przydugi cytat z Giertycha, na tle naszkicowanej obok rzeczywistoci, bdzie przestrog przed badaniem dziejw bez cisej analizy mechanizmu przy uyciu ktrego proponowana przyczyna przyniosa domniemany skutek.

III Waciwe miejsce mitw historycznych


W p wieku po 1720 r. Stanisaw August, znowu tak jak kady nasz krl elekcyjny, stan przed problemem dobycia z topieli anarchii polskiej wizi pastwowej, wbrew samemu narodowi. Ale wtedy sytuacja bya ju o tyle jasna, e ssiedzi otwarcie stawiali veto przeciw sile przez posuszestwo. Pozostawaa jedyna droga siy przez ofiarno, ofiarnoci przez wychowanie. To wychowanie, t ofiarno, t si stworzy ostatni, najmdrzejszy z naszych krlw. Stanisaw August tworzy nowe pokolenie najzupeniej wiadomie. W pamitnikach swoich zaznacza, e postanowi po

objciu tronu podnie Polsk dwoma sposobami: po pierwsze - szerzeniem owiaty, po drugie wysuwaniem na stanowiska dygnitarskie tylko ludzi naprawd godnych tego. Najbardziej ufam temu niwu - pisa w r. 1783 do Ogrodzkiego - ktre cho po mojej mierci kto inszy zbiera bdzie, z mego jednak posiewu. Gdy przez poprawion teraz dzieci edukacj znajdzie pod rk swoj kilkadziesit tysicy obywateli owieconych i od przesdw oddalonych, inaczej do wszelkiego uycia usposobionych, nielim ja ich znalaz (cytat z Morawskiego Ignacy Potocki, s. 17). Ale brak posuszestwa i brak rozumu by tak wielki, e puszczone w ruch siy patriotyczne przewaliy si ponad gow krla i zatopiy polsk wi pastwow. Potem te same fale ofiarnoci le zastosowanej zatopi jeszcze par razy udane prby odbudowy wasnego pastwa. Dlaczego przed Skakowskim dziejopisarstwo nasze nie doszo do powyszej formuy, ktra bya znana i przyjta przez historiografi obc? Wielu wiele przeszkadzao. Konopczyskiemu, temu czowiekowi benedyktyskiej pracy i kolosalnej erudycji, odbieraj wszelk warto jako syntetykowi - mity: mit godnoci narodowej, urobiony na epoce najwikszej potgi Rzeczypospolitej, mit walki o niepodlego, tak powszechny u przeciwnikw szkoy krakowskiej, wreszcie mit Polski narodowej jego ju wasna niezbyt szczliwa kreacja. Kreacja dziwna, a czasem dziwaczna. Analiza jej przejaww - bo definicji jej nie czytamy - wskazuje na wiar w instynkt narodowy, rzekomo nieomylny. Zasug jest popieranie tego instynktu, zbrodni walka z nim. Oczywicie wpada wodzony tym mitem autor tyle razy w sprzeczno z oczywist prawd, ile razy olbrzymia wikszo narodu wykazuje tendencje szkodliwe lub samobjcze. Mity takie to pozostaoci nacjonalizmu XIX wieku. Teoria nacjonalizmu nowoczesnego dosza do jasnego okrelenia celu wszelkich przeszych, obecnych i przyszych de; celem tym jest wznoszenie narodu polskiego w hierarchii midzynarodowej. Stopie uwiadomienia sobie tego kryterium, umiejtno i sprawno denia do, osignicia w granicach moliwoci i uczciwego przygotowania - oto sprawdziany, wedug ktrych chwali lub potpia bdzie nasza historiografia przeszo. W ramach kryterium nacjonalistycznego bdzie mona dopiero rozstrzygn wszystkie wielkie, wiekowe ju spory naszej historiografii. W ramach te tego kryterium znajd swoje odpowiednie miejsca inne mity forsowane przez tych lub innych naszych dziejopisw, przez te czy inne szkoy dziejopisarskie. Zalee to bdzie od roli, jak dany mit odgrywa jako pochodna, dca do wzmocnienia czy osabienia pozycji naszej w hierarchii midzynarodowej. Teza ustrojowa monarchistyczna: suszna dla okresu upadku moralnoci, ofiarnoci i rozumu obywatelskiego w takim stopniu, e wi posuszestwa stawaa si ju ostatnim i jedynym sposobem ratunku pastwa. Kult siy: kryterium zasadnicze Bobrzyskiego, suszne dla kadej sytuacji, w ktrej dane pastwo ma szanse na walk z ssiadami. Zgubne w nielicznych, ale nader konkretnych wypadkach, kiedy to wanie sabo i brak roszcze, przy protekcji silniejszego, daje mono utrzymania si w danej niekorzystnej koniunkturze (np. Belgia 1830-1914 r.). Teza demokratyczna, nie mniej suszna w okresach innych, gdy nard dziki owiacie czy dopywom elit nowych mg by mocny cnotami obywatelskimi, dobrowolnie mg wytworzy wadz mocn, ale dziaajc w obrbie praw demokratycznych.

Mit rewolucji spoecznej - konieczny, gdy warstwa rzdzca jest zdegenerowana i warstwy nowe gotowe s ju do kierowania narodem, szkodliwy - gdy pooenie midzynarodowe nie pozwala na wstrzs, jaki rewolucja wywoa. Mit postawy moralnej, tak czsty u naszych historykw jako kryterium naczelne, dopuszczalny jako denie do stworzenia kodeksu wzajemnie zabezpieczajcego ludzi i narody przed skrajnymi przejawami walki. Ale te znaczenie to okrela stopie, w jakim kodeks ten mona rozszerza, by przerost kodeksu nie zniweczy i celu, i tej lichej moralnoci, ktr polepszy zamierza. Jest miejsce i dla mitu narodowego Lelewela, Korzona, Konopczyskiego, Sobieskiego, jeli z mitu tego wysegregujemy surowo tylko niewtpliwie pozytywne tradycje i nie zawahamy si przed potpieniem innych. Mit integralnoci - przewijajcy si najbardziej u wszystkich niemal naszych historykw ex re Rejtana czy te projektw podziaowych Augusta II; mit, ktry ocenia rozrost terytorialny zawsze jako sukces, strat - jako bezbrzen katastrof. A jednak jeli sobie dobrze uprzytomnimy cel oglny: postp w hierarchii narodw - to przyjdzie nam teraz powiedzie, e zniszczenie stanowiska ssiada lub pozyskanie sprzymierzeca moe by stokro wikszym zwycistwem, choby nie towarzyszya mu adna zdobycz, choby towarzyszya utrata. (Tez t rozwin Adolf Bocheski w swoich studiach w Polityce). Mit samodzielnoci niebezpieczny przez to, e zawsze niemal opinia miesza go z pojciem niepodlegoci czy suwerennoci. Samodzielno jest wtedy tylko celem, do ktrego wolno dy, o ile nie ma lepszej drogi do kroczenia po stopniach hierarchii midzynarodowej. Utrata samodzielnoci wgierskiej przez uni z Austri, polskiej przez uni z Litw, byy nie klsk, lecz najwyszym dosigalnym szczeblem mdroci i postpu w myl kryterium nacjonalistycznego. Mit suwerennoci czy niepodlegoci niebezpieczny tym znowu, e po jego osigniciu generacja, ktra tego doznaa, staje bez potnego motoru, jakim dotd byo denie do jej zdobycia. Stokro niebezpieczniejszy dlatego, e po jego utracie w psychologii narodowej tworzy si tak wielka przepa midzy celem, jakim jest odzyskanie go, a wszystkimi innymi celami (z pomnoeniem si wasnych wcznie), e wszystkie, nawet najgupsze, nawet najbardziej beznadziejne dziaania, byle miay na celu odzyskanie suwerennoci, otrzymuj placet narodowe, wszystkie za dziaania inne, tej suwerennoci na celu natychmiast nie majce, s potpiane jako zdrada. Tworzy si bdne koo: nard nie chce prowadzi mdrej polityki, bo to nie daje natychmiast suwerennoci - nard nie odzyskuje suwerennoci, bo nie chce prowadzi mdrej polityki. A przecie suwerenno jest tylko jednym z etapw rozwoju miejsca narodu w licznej rodzinie narodw innych. Ani denie narodu nie wygasa w chwili, gdy nie ma on adnych szans na osignicie suwerennoci i gdy wskutek tego dy do przestaje, ani w chwili, gdy suwerenno jest osignita i zabezpieczona. W wielkim filmie przeksztace nie ma tak niskiego punktu ani te tak wysokiego, z ktrych nie mona by zrobi kroku naprzd albo kroku w ty. Tym bardziej motor dziaania - cel najwyszy - nie wygasa, gdy wchodzimy w epok, w ktrej suwerenno zanika, jako cecha kadej narodowoci, na rzecz wizi nadrzdnej, religijnej, rasowej czy geograficznej. adna z tych wizi nie moe wstrzyma narodu w pracy nad polepszeniem swego bytu, ale zmiana epoki pocign musi zmian metod walki i porzucenie, gdy tego bdzie potrzeba, narzdzia suwerennoci jako celu doranego. Celem nadrzdnym suwerenno nigdy by nie moe.

Kryteria nacjonalistyczne w polityce zostay ju nieraz jasno okrelone, jeszcze przez Dmowskiego. Te kryteria brzmice jako truizm byy jednak negowane przez par generacji politykw polskich, ktrzy zakadali mier bohatersk narodu jako cel sam w sobie. Kryteria nacjonalistyczne w dziejach naszych nie zostay jeszcze nigdy cile przez nikogo zastosowane. Ogromny, przeomowy krok na drodze uzdrowienia z frazesu uczyni Skakowski, ucze Dmowskiego. Rzecz dziwna, e inny oficjalny dziejopis obozu Dmowskiego, Konopczyski, zatraci sprawdzian zdrowego egoizmu narodowego na rzecz niepojtego mitu narodowego, polegajcego na walce z obcymi wpywami, bez wzgldu na reperkusje tych wpyww na moliwoci wznosze lub odpyww stanowiska Polski w hierarchii midzynarodowej.

IV Problem elekcji z 1733 roku Tadeusz Wojciechowski


Teza narodowa Konopczyskiego wyazi na wierzch w sposb racy i tendencyjnie zmieniajcy prawdziwy bieg dziejw w opisie bezkrlewia 1733 roku, po mierci Augusta II. Po niekorzystnej charakterystyce tego monarchy oto zdanie, jakim Konopczyski zamyka cay rozdzia obejmujcy jego panowanie: Podstawow ide, ktr przywiz do Polski - myl unii osobistej z Saksoni - tak skompromitowa caym swym panowaniem, e jeszcze ciao jego nie ostygnie, a ju z milionw piersi wyrwie si westchnienie: Do saskich rzdw. Trzeba nam krla rodaka. Nastpne zdania polityczne Dziejw Polski nowoytnej czytamy w rozdziale XXIV pod tytuem: Wolna elekcja pogwacona, w kapitelu z nagwkiem: Prd narodowy gr. Ju wiemy, gdzie sympatie autora. Ale oto pierwsze zdania: Od pierwszych dni bezkrlewia wiedziano powszechnie, e dwory cesarskie gwatownie zwalcza bd Leszczyskiego. To przekonanie przypieszyo zgod midzy zwalczajcymi si nawzajem stronnictwami: Czartoryscy, widzc prymasa na dobrej drodze, poddali si jego politycznemu kierownictwu... Sdziwy prymas pokierowa obradami konwokacji z modzieczym ogniem i porywem: ogoszono ekskluzj cudzoziemskich kandydatw, zoono jednomylnie solenny jurament, e wszyscy oddadz swe gosy na Piasta... Sowem, uczyniono wszystko, by przygotowa t jednoduszno na polu elekcyjnym, ktrej brakowao w r. 1697: kto zwyciy w sercach braci szlachty, tego - zdawao si - bramy piekielne nie zepchn z tronu. Chyba nikt wtpi nie moe, e Konopczyski wpyn tu na szerokie wody swojej tezy narodowej. mier Augusta wywoaa w narodzie suszne oburzenie przeciw obcym rzdom. Nard postanowi mie rodaka na tronie. Czartoryscy, widzc przeciwnikw na tej zbawiennej drodze, zaniechali ktni. Nard, nard, nard by jednomylny, wiedzia, czego chcia: Piasta. Historyk wie, dlaczego chcia Piasta: z powodu susznego prdu narodowego. Niestety, historyk ten nie zacytowa wrd rde rozprawy Tadeusza Wojciechowskiego (drukowanej w Kwartalniku Historycznym, r. II, 1887, s. 531554, pt. O powtrnej elekcji Stanisawa Leszczyskiego 1733 r.). Rozprawa ta rzuca pewne cienie na tak jasny obraz jednomylnoci narodowej. Przede wszystkim Wojciechowski przeczy niepopularnoci Augusta II. By to - pisze - pierwszy krl polski, ktry nie sprzedawa urzdw ani starostw. Energiczn, a moe bardziej gorczkow ni energiczn akcj za krlem rodakiem tumaczy wcale innymi, a bardziej poziomymi przyczynami.

Powtrna elekcja Sasa, groba zasiedzenia dynastii bya take grob wzmocnienia rzdu, choby przy pomocy wojsk saskich. Krl rodak, zwaszcza ubogi i stosunkowo skromnego pochodzenia, Leszczyski, musia by bardziej dogodnym narzdziem magnatw od elekta saskiego. Std ten zapa, ta agitacja i na koniec ta przysiga wykluczajca obcokrajowcw. Wojciechowski przypomina, e po mierci Sobieskiego wykluczono wanie Piasta. Oczywicie, dowodzi - i rozumowanie jego zdaje si by nader trafne - e ani tam nie byo nienawici do rodaka, ani tu do cudzoziemca. Po prostu i w r. 1697, i w 1733 oligarchia pragna eliminowa... krlewiczw. Bra si na takie taktyczne gierki, przywizywa do nich etykiet narodow, sawi i jako wzr stawia, oto czego by si dopuci Konopczyski, gdybymy tezy Wojciechowskiego przyjli jako suszne. Dotd bya mowa o intencjach stronnictwa Potockich, forsujcych Stanisawa. Bobrzyski, ktry w przeciwiestwie do Konopczyskiego cytuje Wojciechowskiego, nie przyznaje jednak temu ostatniemu racji. Oto zdania, ktre arcymistrz historii polskiej powici tej smutnej elekcji (wyd. IV, t. II, s. 232, 233): Pierwsza z myl podwignicia kraju wystpia mona rodzina Potockich... na czele ktrej stali Jzef wojewoda kijowski i Teodor prymas. Imponujc spoeczestwu szlacheckiemu swoj tradycj i niezmiernym majtkiem, pragnli odegra wiksz polityczn rol. Opierajc si na szerokiej popularnej podstawie, uderzyli na zawiso polityczn, w ktr popado pastwo, zamierzali j zrzuci, nie pytajc si za, czy ten zamiar si da przeprowadzi z tym ustrojem politycznym i spoecznym, jaki nard posiada, i nie czekajc na jego wewntrzne odrodzenie, porwali si do czynu. mier Augusta II, ktra w dniu 1 lutego 1733 wyrwaa go z peni zamiarw zaprowadzenia w Polsce absolutnej monarchii i zapewnienia dziedzicznego tronu synowi, daa im ku temu podan sposobno. Wystpiwszy stanowczo, zjednawszy sobie poparcie innych monych rodzin, ktre si ostatnimi laty dwigny, mianowicie Stanisawa Poniatowskiego i Czartoryskich, postanowili nie dopuci do tronu dynastii saskiej i adnego kandydata popieranego przez obce dwory, lecz obra krlem Piasta w osobie popularnego i szlachetnego Stanisawa Leszczyskiego i elekcj t przeprowadzi z uyciem siy przeciw moliwym zamachom pastw ociennych, w stosunki polskie si mieszajcych. Jak widzimy, Bobrzyski bez adnych frazesw narodowych potwierdza jednak zamiary niepodlegociowe Potockich. Gdybymy przyjli mit niezalenociowy i narodowy Konopczyskiego jako gwne kryterium, naleaoby przed stanisawowcami pochyli gowy i aowa tylko, e majc zamiar walczy przeciw dwu ssiednim mocarstwom, zaczli od... redukcji niewielkiego wojska polskiego (Wojciechowski, op. cit.). Ale jest jeszcze inny problem. Oto Wojciechowski twierdzi, e nie tylko elekcja Piasta nie bya tak popularna, jak to si apologetom partii Potockich zdaje, ale e bya obiektywnie z punktu widzenia kryteriw nacjonalistycznych - szkodliwa. Wojciechowski kryteriw naszych nie formuuje, ale jest jasne, e przyjmuje dobro i interes pastwa jako kryterium najwysze. Ot Wojciechowski jest zdania, e wybr Sasa dawa moliwo korzystnej zmiany ustroju, a w kadym razie chroni przed rozbiorem, ktry w razie prawdziwej jednomylnoci za Leszczyskim byby mg wwczas pod wpywem Prus nastpi. Rnica midzy kryterium narodowo-niepodlegociowym Konopczyskiego a kryterium nacjonalistycznym Wojciechowskiego jest ta, e Konopczyski sam ju jednomylno narodow - z jednej strony, samo za wystpienie przeciw zalenoci od obcych - z drugiej, uwaa za wystarczajcy

powd do bezwzgldnego uznania i chwalby. C dopiero, gdy w 1733 roku oba te objawy - rzecz niezmiernie rzadka - wystpiy razem. Bodaj nawet czy to nie pierwszy i ostatni raz, e i Czartoryscy, stronnictwo reform, i Potoccy, stronnictwo zotej wolnoci, i zapragnli rka w rk, i to wsplnymi siami, przeciw zagranicy. Takiemu wspaniaemu obrazowi oprze si nie mg historyk idei narodowej. Nie szukajc wic dalej, przyznaje stanisawowcom racj i uznanie, zwolennikom Sasa miano zdrajcw. Inaczej ju Bobrzyski. Dla Bobrzyskiego nie wystarcza samo poczciwe zamierzenie, nie baczc na skutki, mwic sowami Lelewela. Bobrzyski da take, prcz susznej celowoci, by ci, ktrzy sobie cel ten postawili, zapytali si samych siebie, czy zamiar ten da si przeprowadzi. Przy kocu opisu wojny sukcesyjnej tak rekapituluje jej wyniki: Elekcja Leszczyskiego, jakkolwiek pod piknym podjta hasem, okazaa si krokiem niepolitycznym. Trzy mocarstwa ssiednie poczyy si ju ze sob w trway zwizek, ktry do uporzdkowania stosunkw polskich mia nie dopuci. Wojna domowa, ktr ta elekcja wywoaa, daa im podan sposobno do ponownego wmieszania si w nasze sprawy wewntrzne. August III zasiad na tronie wskutek obcej pomocy i przemocy i przeszed zupenie, a z nim Polska, pod obc zaleno (t. III, s. 235). Jeszcze dalej idzie Wojciechowski. Dla Wojciechowskiego i dla nas take ani krl rodak, wybrany jednomylnoci, ani werbalna ch uwolnienia si od zalenoci zagranicznej sama w sobie ostatecznym celem by nigdy nie moe. Celem jest tylko postp w hierarchii midzynarodowej. Fatalne wczesne pooenie Rzeczypospolitej w teje hierarchii miao swoje rdo w upadku wadzy wykonawczej, w wadach ustrojowych, w pyncych std brakach militarnych. W tych warunkach elekcja Piasta, niezaleno od zagranicy byy tanim frazesem, ktrego rezultatem koniecznym musiaa by agresja i wzmocnienie zalenoci w razie elekcji podwjnej, moe i rozbir w razie upierania si przy jednomylnoci. Oto rnice pynce z braku jasnych sprawdzianw. Jak wynika z powyszego, Wojciechowski nie ogranicza si do zarzutu umylnej gry na wybr najsabszego krla przez oligarchi magnatw, w czym odmwi mu racji Bobrzyski. Wojciechowski idzie dalej i stwierdza explicite, e nawet w razie jednomylnoci prawdziwej, pyncej nie z propagandy magnackiej, ale z pragnie narodowo-niepodlegociowych narodu szlacheckiego, wwczas nawet - gdzie ju krytycyzm Konopczyskiego si koczy - wybr jednomylny byby katastrof. Nie byle jakie wiadectwo przywouje na pomoc swojej tezie, bo samego Fryderyka II. To jest najgorsza sprawa - lamentowa Fritz - jaka si nam przydarzya od lat 30. Mwi mi to tysic razy mj wierny Ilgen, e gdyby Polska, w zamian za nasze przyzwolenie na sukcesj sask, ustpia nam na zawsze ca Warmi i Pomorze z Gdaskiem i Marienburgiem, to jeszcze mona by wtpi, czy to bdzie korzystne dla Prus, bo kiedy Sas uczyni si w Polsce suwerenem, to wszystkie te nabytki nie wystarcz nam, aby mu stawi czoa (op. cit., s. 542). Sas dosta koron Rzeczypospolitej, ale suwerenem w niej nie by. Ile w tym byo winy stanisawowcw, oto kwestia, ktra narzuca si po przeczytaniu rozprawy Wojciechowskiego. Moe nie wszyscy wspczeni widzieli - pisze - ale dla nas jest widoczne, e jeeli miao by jeszcze dane Polsce podnie si przez dziedziczno tronu i reform wewntrznego nieadu, to jedyna ku temu sposobno bya - przy pomocy domu saskiego. Od poowy 17 wieku dosy byo projektw naprawy i peno o tym ksiek, listw, rozmw itp. Jeeli jednak nie byo

adnego praktycznego rezultatu, to dlatego, e w gruncie rzeczy nie bya to kwestia legislacyjna, lecz sprawa potencji i mocy wewntrz Rzeczypospolitej (op. cit., s. 541). Mona si sprzecza co do znaczenia formy prawnej liberum veto, ale nie mona odmwi Wojciechowskiemu niezwykle gbokiego sdu i trafnoci rzuconych przeze myli. Niepojte jest, i dziejopisarstwo nasze nie zwrcio na t koniunktur baczniejszej uwagi. W kadym razie ladu z tego nie ma w Konopczyskim. Przyjta a priori teza narodowa sprowadza rne drobne niecisoci. I tak przemilcza Konopczyski zastrzeenia zoone przez senatorw przy przysidze, sugeruje, jakoby przysiga ta nie bya wymuszona (...omielili si pitnowa przysig konwokacyjn jako wymuszon... op. cit., s. 206). Gdzie indziej daje tylko upust pasji pseudopatriotycznej: z chwil proklamacji Leszczyskiego obz augustowski stawa si bezradn kup, czas byo i naleao znie go doszcztnie (op. cit., s. 207). Niestety, obz Leszczyskiego w wietle prawdy dziejowej by kup bardziej jeszcze bezadn. Tezy Wojciechowskiego co do moliwoci Sasa wyda si mog zbyt optymistyczne, jeli na nie spojrzymy ex posteriori, po stwierdzeniu faktu, e jednak Sas tron osign i nic z tego dobrego dla Rzeczypospolitej nie wyniko. Tak, ale ju Bobrzyski susznie wytkn, e elekcja Leszczyskiego i wojna domowa odja Augustowi III wszelkie atuty, ktre musiaby mie przy innym przebiegu elekcji. Elekcja zgodna z zamierzeniami Rosji moga da wzmocnienie Polski. Elekcja z ni sprzeczna musiaa przynie przegran wojn i dalszy upadek. Ci Polacy, ktrzy parli do elekcji przeciw Moskwie, powinni byli zapyta sami siebie, czy Polska jest gotowa do wojny i czy wygra j moe? Jak daleko pjd sojusznicy w udzieleniu pomocy, co jest istotnym motorem dziaania we Francji? Elekcja przeprowadzona bez gbokiej analizy tych dwu podstawowych pyta bya po prostu wplataniem Polski w wojn z ogromnie przewaajcymi siami przeciwnymi, w wojn, do przygotowania ktrej nie poczyniono najmniejszych przygotowa. I to jest dla historyka tej elekcji problemem pierwszorzdnej wagi, od roztrzsania ktrego uchyli mu si nie wolno. A Konopczyski, zapchawszy gboko gow w piasek entuzjazmu dla narodowego wyboru, o istnieniu tego problemu zupenie zapomina.

V
Okres dwunastolecia 1736-48 zatytuowa Konopczyski Prby ratowania Rzeczypospolitej. Rozdzia ten zawiera wiele konstatacji i myli oglniejszych, wart jest wic szczegowego zbadania. W kapitelu 8 pt. Zwiastuny odrodzenia nasz historyk omawia wystpy zarwno publicystw, jak i czynnych politykw, zdajcych do ratowania pastwa. Oglny jego osd tych poczyna jest pozytywny. Porwnuje je nieomal do epoki stanisawowskiej, a w kadym razie stwierdza, e wszystkie pniejsze prdy reformatorskie wwczas si rodziy. e nie doszy do skutku, tumaczy to Konopczyski nastpujcym zdaniem (s. 220): Nieszczciem wodzw postpu politycznego byo to, e nie umieli rozsadzi stoczonych zewszd trudnoci zewntrznych, zbyt wiele powicili dla chwilowej koniunktury midzynarodowej, a za mao wierzyli w nard, w jego zdolno do przeamania przesdw.

Ta synteza, podyktowana oczywicie postawion a priori zasad narodow (moemy j nazwa miao pseudonarodow), przeczy zarwno faktom, jak i jasno wypowiedzianym kilka stron dalej pogldom tego samego autora. W kadym razie teza, jakoby ktokolwiek z politykw polskich przywizywa za du wag do koniunktur midzynarodowych, jest zaprzeczan na kadej stronie naszej pracy i gdzie indziej bdziemy z ni polemizowali. Zdaniem naszym, istotne trudnoci naprawy leay: 1. w formach ustrojowych, przede wszystkim w liberum veto, 2. w ciemnocie i gupocie narodu szlacheckiego. A wic teza wprost odwrotna do twierdzenia Konopczyskiego. W nastpnym 9 kapitelu pt. Sprawa reformy skarbowo-wojskowej Konopczyski czyni dalsze rozpaczliwe prby walki z tez szkoy krakowskiej o nadrzdnoci win ustrojowych w procesie saboci i upadku Polski. Prba jest tak ciekawa, e warto j dosownie przytoczy (s. 220): Pastwa upadajce albo spnione w rozwoju, dc do zrwnania si w sile z niebezpiecznymi ssiadami, zwyky zaczyna prac nad odrodzeniem od ulepsze wojskowoci i finansw, potem dopiero pod oson armat i bagnetw przeprowadzay one reformy spoeczno-pastwowe. Tak postpowaa Rosja za Piotra Wielkiego, tak samo w XIX wieku Turcja i Japonia. Mogli sobie myliciele i publicyci z Konarskim na czele glosie, e bez tych czy innych reform konstytucyjnych, zwaszcza bez uzdrowienia sejmu, aden postp nic bdzie moliwy, i mieliby oni suszno, gdyby Rzeczpospolita miaa czas na czekanie i gdyby nad jej napraw czuwa jaki wadczy geniusz, narzucajcy sw wol setkom tysicy. Lecz tutaj dach si pali nad gow, a przy ustroju sejmikowym ratunek zalea wanie od woli setek tysicy. Nic dziw, e spoeczestwo wzio do serca postulat, ktry Stanisaw Szczuka gosi w Eclipsis Poloniae (aukcj wojska). W zdaniach powyszych znajduje si, by moe, midzy liniami myl, i naleao przy pomocy wojska narzuci narodowi zmian ustroju. Poniewa jednak nie zostaa ona nigdzie jasno wyraona i poniewa przeczy jaskrawo cigym odwoywaniom si Konopczyskiego do rzekomo patriotycznego i mdrego stanowiska narodu szlacheckiego, przeto nie bdziemy z tym domysem polemizowali i przyjmiemy tekst tak jak tu jest podany, tj. w myli, e mona byo wojsko i skarb uzdrowi bez naprawy ustroju, a potem przy pomocy wojska osoni przed zagranic napraw ustroju. Tez nasz jest, e w tym okresie nie mona byo naprawi skarbu i wojska bez naprawy ustroju. Tez t uzasadniamy faktem, e aukcja wojska nie schodzia z obrad sejmowych od 1733 do 1748 roku (sowa Konopczyskiego, s. 211). Jeeli nie zostaa przeprowadzona, to nie z powodu braku inicjatywy ani z powodu braku wikszoci, ani legalnej drogi, ale tylko i wycznie z powodu zrywania wzgldnie przegadania sejmw, czyli z powodu braku reformy ustrojowej. Konopczyski, ratujc ustrj przed potpiajcym werdyktem staczykw, zada przede wszystkim aukcji wojska, dowodzc, e bya ona moliwa i przy liberum veto. Na s. 221, omwiwszy perypetie prb aukcyjnych, pyta, dlaczego si one nie uday? I odpowiada: Ow, nie szukajc adnych kozw ofiarnych, naley jeszcze przyzna, e sprawa aukcji, niezalenie od bdw taktycznych tego lub owego magnata-ministra, bya przedsiwziciem

niesychanie trudnym, wymagaa wielkich wysikw i ofiar i uda si moga tylko przy wspudziale mnstwa ludzi dobrej woli, a skoro si tylokrotnie rozbia, to znaczy, e jej nard nie umia chcie. Jest to wic konkluzja wprost sprzeczna z zaoeniem na s. 210, kiedy to Konopczyski pisa, e wodzowie polityczni dlatego nie potrafili uratowa Polski, e zbyt wiele powicali dla chwilowej koniunktury midzynarodowej, a za mao wierzyli w nard, w jego zdolno do przeamania przesdw. Tak sprzeczne zdania wypowiedziane na przestrzeni kilku stron, w tej samej niesychanie wanej sprawie, dyskwalifikuj najzupeniej podrcznik uniwersytecki Konopczyskiego i s smutnym dowodem na degradacj, w jak popada nasza wiedza historyczna w cigu dwudziestolecia Polski odrodzonej. W rzeczywistoci ani kwestia prymatu aukcji wojska przed napraw ustroju, ani kwestia rzekomych dobrych chci szlachty nie nadaj si nawet do powanej dyskusji. Mona jedynie dyskutowa nad zagadnieniem, czy wicej zawinio liberum veto, czy ciemnota szlachty. W tym wypadku votum nasze obcia bardziej ustrj ni szlacht. Rzeczywicie, mona i trzeba wymaga, eby wikszo szlachty przez swoich reprezentantw uchwalaa ciary podatkowe dla powikszenia wojska. Ale domaga si staej jednomylnoci wszystkich posw, dzielnic i sejmikw na podwyszenie podatkw, to chyba wymaganie ideau, do ktrego nie doszed aden nard w adnej epoce. Jeeliby dyskusja ta nie bya jeszcze zupenie dla czytelnika przekonywajca, gdyby byy wtpliwoci co do znaczenia ustroju dla upadku Polski, to wiadcz Baconem przeciw Baconowi na s. 271 tego dziea napisa Konopczyski: Gdyby kto spyta, jaka bya najwaniejsza spoeczna i najwaniejsza konstytucyjna przyczyna upadku Polski, mona by odpowiedzie krtko: bezwzgldne warcholstwo szlachty i liberum veto.

Polityka Stanisawa Augusta w wietle jego pamitnikw


Pierwsze ksigi pamitnikw s tak osobiste i bezporednie, e trzeba sdzi, i motyw ich powstania by ten sam, ktry tylu pamitnikarzy przed krlem i po nim pchn do tego najciekawszego bodaj rodzaju literackiego: ch utrwalenia swoich przey, dla siebie i dla swoich czytelnikw, bez wzgldu na jaki specjalny interes. Ta cz pamitnikw jest par excellence dzieem politycznym i literackim i jako taka posiada du warto. Na dowd, jaki by wpyw pamitnikw, zacytujemy poniej zdanie Szujskiego z r. 1866 w czwartym tomie Dziejw (s. 396), a potem tego samego autora w rok pniej, po przeczytaniu pamitnikw (Przegld Polski, 1 IV, 1867). Szujski w Dziejach: W Stanisawie Augucie wchodzi istotnie nowy typ, niestety, typ przejciowy, a wic bez gruntu i bez hartu - na tron Polski. Syn ambitnej matki i ojca dorobkiewicza, wychowany przez cudzoziemskich szarlatanw, otarty w zagranicznych salonach, bez gruntu moralnego, bez wiedzy prawdziwej, mionik obcej mody, obyczaju i zbytku, by Stanisaw August czowiekiem pytkim, prnym i zniewieciaym, ktry lekkomylnie i bezsumiennie

przyjwszy na siebie ciar panowania, podoa mu nie potrafi... w stanowczej epoce, ktr sam wdarciem si na tron sprowadzi, by Poniatowski pierwszym i najwaniejszym z nieszcz narodowych... Szujski w rok pniej: Powtarzalimy tylekro oklepane komunay o saboci, niedonoci, ba, nawet moralnej nikczemnoci krla, wystawialimy go sobie w teatralnej pozie lichego aktora, sdzilimy go ryczatowo, bez wzgldu na trzydziestolecie jego przejcia - e jeeli co, to taki ywy pomnik jego ducha musi kadego zastanowi, musi nas przyprowadzi do przekonania, e go bardzo mao, bardzo powierzchownie znamy. Cz pamitnikw ogoszona... zmusza tylko do uznania, e kto w ten sposb znal i sdzi wiat i ludzi, nie mg by zerem lub maszyn nakrcan przez drugich, ale musia by samodzieln indywidualnoci. Konopczyski w przedmowie do polskiego czciowego wydania, mimo surowego na og sdu, przyznaje krlowi z daleka pierwsze miejsce wrd pamitnikarzy wspczesnych. Ostatnie znowu rozdziay s - jak to ju zostao zauwaone - raczej protokoami z posiedze sejmowych, Rady Nieustajcej czy rozmw dyplomatycznych ni pamitnikiem. W kadym razie charakterystyczna jest znikoma ilo miejsca, jakie autor powici przyczynom klsk Rzeczypospolitej i obronie swego udziau w tych klskach. Doda trzeba, e w chwili, gdy je pisa, nie zdawa sobie zapewne sprawy z tego, e przez blisko sto lat Polska bdzie jego wanie i jego polityk obarczaa ca niemal odpowiedzialnoci za rozbiory. Ani razu, czytajc pamitniki, nie spotykamy si ze zdaniem, ktre by pozwolio przypuszcza, e krlowi takie posdzenie przyj mogo na myl. A nie jest to poza, bo tam, gdzie czu si oskaronym (np. w sprawie porwania czterech senatorw przez Repnina), broni si z duym nakadem tekstu i pracowitoci. Nie pozuje krl rwnie na nieomylnego. Wprost przeciwnie, lubi niemal oskara si o bdy i wykazywa, co powinien by w danym wypadku uczyni. Nie bdc wic apologet, jest jednak krl obiektywnym i krytycznym obroc swojej polityki zagranicznej i wewntrznej. Jest nieszczciem, e obrona ta, zwaszcza o ile dotyczy polityki zagranicznej, nie zostaa udostpniona spoeczestwu polskiemu jednoczenie z oskareniem, jakie rzucili na twrcy Konstytucji 3 maja. By moe, e byaby ona oszczdzia naszej polityce porozbiorowej wielu gupstw i niepowodze. Poniewa nieliczne passusy powicone przez krla polityce s rozsiane wrd 1300 stron druku, uwaalimy za poyteczne zebra je tu w streszczeniach lub cytatach. Na pocztku pitej ksigi daje Stanisaw August rzut oka na stan Polski, na jej pooenie zarwno midzynarodowe, jak wewntrzne, tak jak je widzia w chwili objcia tronu. Kapitalny - dla zrozumienia polityki krlewskiej - obraz wymaga dokadnego przejrzenia. Za najwikszego wroga Polski uwaa krl zawsze i niezmiennie Prusy. W zapatrywaniu tym nie ma ani ladu jakiej predyspozycji ani filozofii dziejowej, ani tym mniej - jak go o to oskarano w Berlinie osobistej nienawici do Fryderyka Wilhelma II. Nie pasowaoby to do pozbawionego wszelkich namitnoci politycznych, zwaszcza daru nienawici, krla. Po prostu konstatowa w caym okresie czasu, do roku 1763, sta ch osabienia Polski ze strony naszego dawnego lennika pruskiego. W obrazie Polski wymienia Prusy na pierwszym miejscu wrd ssiadw, stwierdzajc, i zajte wojn siedmioletni zadowalay si niedopuszczaniem do powikszenia armii polskiej, o co byo nader atwo przy pomocy regularnego zrywania sejmw za pomoc liberum veto lub te przeduania debat a do

terminu szecioniedzielnego, poza ktry sejm trwa nie mg. Bardziej ciekawe jest w oczach krla stanowisko Moskwy: Piotr I potrafi w roku 1717 zredukowa stop liczebn naszego wojska do cyfry 18 000, co w proporcji do obszaru kraju jest niczym. Jednoczenie przeprowadzi jako ustawy wszystkie zasadnicze wady naszego ustroju - te zwaszcza, ktre najbardziej przyczyniay si do wiecznej saboci pastwa i ktre zagradzay drog odrodzeniu. Odtd Polska staa si dla Rosji niejako wielkim przedpolem, oddzielajcym j od wszystkich pastw bardziej poudniowych, przedpolem sucym w walce przeciw innym, ale pozwalajcym jej samej zawsze na swobodny przemarsz... Passus ten, stanowicy credo zapatrywa krla na stosunek Rosji do Polski, pocign za sob par konsekwencji. Jedna z najwaniejszych - to przekonanie, i w interesie Rosji ley cao dzieraw polskich. eby ten punkt widzenia dobrze zrozumie, trzeba sobie przede wszystkim jasno uprzytomni, e ekspansja Rosji kierowaa si wwczas wycznie niemal w kierunku Turcji i e za cel ycia Katarzyna postawia sobie zdobycie Bizancjum i koronowanie swego wnuka Konstantego cesarzem. Bdziemy mieli okazj jeszcze do tego zaoenia powrci. W kadym razie teza krla nie zawieraa nic oryginalnego. Wedug tyche samych pamitnikw stanowia ona podstaw polityki zagranicznej stronnictwa patriotycznego, ktre byo przekonane, e Polska nierzdem stoi i e rywalizacja ssiadw nigdy na rozbir nie pozwoli. Ta sama logika zabraniaa wujom krlewskim, starym Czartoryskim, uwierzy w grob rozbioru, gdy ni Repnin, a nawet sam krl straszyli, pragnc ich skoni do konfederacji przeciw barszczanom. Ja i kady dobry Polak jest i by musi wanie przez patriotyzm przyjacielem Moskwy raczej ni jakiegokolwiek innego ssiada, gdy jestemy przekonani, e jest prawdziwym interesem Rosji nie dziaa na nasz szkod i przeszkodzi przed zamachami na nas z innej strony... Tak krl streszcza stay refren swoich rozmw ze Stackelbergiem, ktry zamcza go podejrzeniami o zdradzie, mniej lub wicej cichej, sojuszu z Katarzyn. I cytuje z uznaniem zdanie Chreptowicza do tego Stackelberga wypowiedziane: Jestem dobrym moskalofilem, gdy jestem przekonany, e bez pomocy Rosji moja ojczyzna staaby si ofiar ssiadw. (Tu trzeba zaznaczy, e tekst francuski zdania Chreptowicza brzmi: Je suis bon Russe... co wwczas miao takie potoczne znaczenie, jakie mu nadajemy. Dosowny przekad brzmiaby: Jestem dobrym Rosjaninem...). Jake jednak Stanisaw August, ktry lepiej ni ktokolwiek zdawa sobie spraw i ze szkodliwoci ustroju, i z wagi, jak Rosja przywizuje do jego utrzymania, mg by dugoletnim wyznawc i kierownikiem obozu rosyjskiego w Polsce? Wyjania on nam to, wymieniajc motywy forsowania projektu Rady Nieustajcej przez Panina. Jako pierwsz przyczyn uwaa ciasnot wyksztacenia ministra rosyjskiego, o ktrym parokrotnie pisze ironicznie, e poza Szwecj nigdzie nie by i uwaa ustrj, jaki narzuci w Szwecji, za najlepszy dla pastw, gdzie Rosja pragnaby dziery hegemoni. Drugi motyw, bardziej polityczny, brzmi jak nastpuje: Poniewa zasady rosyjskie od Piotra I dyy zawsze do utrzymywania Polski w stanie inercji, chciano przeto stale w Petersburgu zachowa rozprzenie sejmw. Skoro jednak nico sejmw i bezsia prawie zupena wadzy wykonawczej w przerwach dwuletnich midzy sejmami doprowadzia do niemonoci wykonywania nawet niektrych da rosyjskich, przeto Rosja zapragna, by powstaa Rada Nieustajca...

Stanisaw August, ktrego nawet wielki jego krytyk prof. Konopczyski nazwa nieposzlakowanym obroc integralnoci Rzeczypospolitej (Pamitnik V Zjazdu Historykw Polskich, Lww 1930, s. 473), przede wszystkim utrzymywa lenno rosyjskie, gdy w razie przeciwnym widzia pewny upadek pastwowoci przez rozbir lub aneksj ze strony Prus. Ale poza tym nie rezygnowa bynajmniej z pogodzenia interesu rosyjskiego z postulatem odrodzenia wewntrznego. Stworzy nawet ca teori tego odrodzenia na podstawie: 1) podniesienia owiaty, 2) stworzenia elity dygnitarzy. A wic zaoeniem naczelnym polityki krlewskiej bya opieka rosyjska. Nabytki terytorialne, jakie Rosja moga poczyni kosztem Polski, byy wszak w stosunku do jej wielkoci niedue, natomiast dzielnice, ktre by musiaa odda Austrii, a zwaszcza Prusom, powikszay te pastwa niewspmiernie. Logika tego rozumowania bya bez zarzutu. W interesie Rosji nie lea rozbir Polski, lecz aneksja lub protektorat nad caoci. Dzieje wykazay, i Stanisaw August mia racj. Nabytki dokonane przez Prusy byy ostatecznie niewspmiernie due z zaborem rosyjskim. Ale logika Rzeczypospolitej nie ocalia. Streciwszy analiz pooenia i drog wytyczon tak, jak to przedstawia w swoich pamitnikach krl, przejdmy z kolei do opisu jej realizacji. Sejm koronacyjny, dokonany jeszcze pod egid Czartoryskich, by dla ustroju Polski rewolucyjnym. Zreformowano obrady sejmowe, zniesiono liberum veto i masow elekcj, naprawiono sdownictwo. Ani jedna dziedzina nie pozostaa nietknita - mwi z alem Lelewel. Ju przy forsowaniu tych reform krl natrafi na opozycj Kajzerlinga. Przypadek jednak zrzdzi, e wanie Kajzerling, stary przyjaciel Familii, by dawnym nauczycielem modego Poniatowskiego w dziedzinie... logiki. Tote tu po raz pierwszy, i niestety ostatni, Stanisaw August sowem pokona si, zmusi jego wasnymi sylogizmami starego Kajzerlinga do kapitulacji. Ustaw ubrano w tak form, by ambasador mg si tumaczy, e go wyprowadzono w pole... Pierwsze lata panowania Poniatowskiego stay pod znakiem godnoci krlewskiej i emancypacji krla spod zbyt ciasnej kurateli moskiewskiej. Kierunek ten jednak nie odpowiada ani sytuacji Polski, ani polityce zasadniczej, jak powyej Stanisaw August przedstawi jako jedynie trafn. I to wanie w pamitnikach swoich krl nie waha si nazwa pierwsz i zasadnicz przyczyn upadku Polski. Repnin, ktry obj ambasad po Kajzerlingu, nie mogc doczeka si ustpstw zwraca si do stronnictwa Potockich, podnosi spraw dysydentw, potem obala wszystkie reformy Czartoryskich i w konsekwencji powstaje konfederacja barska i pierwszy rozbir. Ochodzenie stosunkw polskorosyjskich gra wic w tym acuchu przyczyn pierwszorzdn rol. Oto jak krl maluje genez tego bdu: Przede wszystkim Rosja zacza zdawa sobie odtd (sejm 1764 r.) spraw z tego, e Stanisawa Augusta znajduje mniej ulegym, ni byli nimi Augustowie II i III. Widziaa upozorowanie zwlekania, przez ktre oddalono ze strony polskiej dziaania uchway sejmu koronacyjnego, na mocy ktrej miaa powsta komisja, ktra miaa i moga doprowadzi do cianiejszego scementowania porozumienia polsko-rosyjskiego. To ochodzenie stosunkw ze strony polskiej nie miao innego rda jak tylko rady wojewody ruskiego, ktry bezustannie sugerowa, jakoby kraj uwaa zawsze jako nikczemne odwdziczanie si Rosji za koron, wszelkie chociaby ograniczajce si do pozorw oznaki porozumienia z Rosj. Krl, dbay o swoj reputacj, przywizywa za duo wagi do tych podszeptw. Wpyny one na jego lini postpowania w wikszej mierze, niby to nakazywa rozsdek. Bo przecie pki

Rosja nie domagaa si niczego krzywdzcego czy szkodliwego dla Polski, naleao wanie z nakazu patriotycznego utrzymywa i pielgnowa z najwiksz starannoci jak najlepsze z ni stosunki. Mamy tu wic oskarenie wprost skierowane przeciw Czartoryskim. Powtarza je krl jeszcze przed tym, gdy opisuje pytanie, jakie mu zada w okresie bezkrlewia Kajzerling: czy nie byoby lepiej dla kraju, eby krlem zosta wojewoda ruski lub ksi Adam? Po trzech dniach namysu, udzc si nadziej maestwa z Katarzyn, krl utrzyma swoj kandydatur. W 8 lat pniej - pisze krl aowaem gorzko tej decyzji, bybym oszczdzi sobie wszystkich strapie, a mojej ojczynie wszystkich nieszcz, ktre - jak zobaczymy w dalszym cigu tych pamitnikw - jako pierwsze rdo miay to, i mj wuj nigdy mi nie przebaczy, e to nie on zosta krlem. Tu trzeba zaznaczy oglnikowo, e pamitniki mniej jasno oddaj perypetie polityczne panowania ni drog, jak ex post autor poleca jako jedynie zbawienn. Wyjtkiem jest problem ochodzenia stosunkw krla z Famili. Sprawa ta zajmuje sporo miejsca, wida leaa krlowi na sercu. Czy zachowa tu rwnie krlewski obiektywizm jak w stosunku do innych swoich wrogw, trudno to orzec. Nigdy w kadym razie nie pomija sposobnoci, by podkreli, o ile starzy Czartoryscy przewyszali ca reszt wczesnej elity politycznej Polski. Ale moe tym bardziej ma im za ze kody, ktre mu konsekwentnie i bez powodu rzucali pod nogi. Jeli idzie o stosunki Czartoryskich z Repninem, to Stanisaw August sugeruje, jakoby Czartoryscy, kierujc jego samego na drog opozycji antyrosyjskiej, sami nie tylko szukali zblienia do Moskwy, ale i oskarali go przed ambasadorem o brak lojalnoci moskalofilskiej. Natomiast pomija najzupeniejszym milczeniem ofert przymierza antytureckiego i podniesienia wojska do 50 000 ludzi, ktra zostaa przez kanclerza litewskiego odrzucona. Rwnie szybko i pobienie przechodzi nad innymi historycznymi zdarzeniami midzy rokiem 1765 a 1768. Uchwaom sejmu Czaplica, niszczcym cae dzieo reform - uchwaom, ktre potem bdzie dziesitki razy wspomina jako jedno ze rde trudnoci i saboci Rzeczypospolitej - powica zaledwie par stron. Nie daje nam swego punktu widzenia ani na sesj z 20 i 22 listopada, ani na zakulisowe rozmowy, ktre wszak by musiay midzy nim, Czartoryskimi i Repninem. Nie usprawiedliwia odstpstwa Czartoryskich od reform i unosi si oburzeniem, piszc, e wojewoda ruski, ktry nigdy w yciu nie napisa duszego votum ni paroliniowe, wwczas nie wstydzi si odczyta trzech stron pisma, popierajcego lex WielhorskL A przecie oklnik, ktry krl zredagowa i rozpuci anonimowo wrd posw w nocy po wystpieniu Repnina i ktry cytuje w caoci, take nie doradza odrzucania da Repninowskich. Jak sobie Czartoryscy i krl wyobraali dalsze reformy trudno to orzec. W kadym razie pamitniki stwierdzaj, e Czartoryscy poszli na kompromis z Repninem za cen swoich reform, natomiast krl temu odmwi. Czartoryscy wyparli si swego dziea reformistycznego z obawy o cao pastwa. Oto w przeddzie gosowania posowie Prus i Rosji zagrozili wojn w razie odrzucenia lex Wielhorski. Krl by wwczas skonny ryzykowa wojn i cao, byle naprawi ustrj. Porwna stanowisko stronnictwa patriotycznego przed 3 maja, kiedy to wszyscy bez wyjtku dyplomaci zagraniczni przestrzegali przed pochopn uchwa jako mogc wywoa wojn i upadek Rzeczypospolitej. Patrioci woleli ryzykowa upadek, ni pozostawa w jarzmie. Podczas sejmw rozbiorczych krl, nauczony dowiadczeniem, prowadzi ju inn, bardziej ostron polityk, nie przez zrzucanie protektoratu w danym ustroju, co uwaa za niemoliwe, ale przez wzmocnienie wewntrzne nawet przy protektoracie. atwiej zlikwidowa anarchi przy protektoracie ni protektorat przy anarchii, oto formuka, ktra by pasowaa do caej jego linii

politycznej. Historia przyznaa mu racj. Prby wydobycia si spod jarzma wasalnego przy braku rzdu, skarbu, moralnoci obywatelskiej, owiaty, armii okazay si niemoliwoci. Natomiast podniesienie kraju dokonane mimo jarzma, a czciowo przy jego pomocy, dao wyniki powolne, ale i bezcenne, i gdyby gorczka nie bya poniosa niepodlegociowcw w czasie Sejmu Czteroletniego, byaby Polska co dzie wzmacniajca si doczekaa si mierci Katarzyny, panowania Pawa, wojen napoleoskich, tego wszystkiego, co niszczyo fataln koniunktur geopolityczn, w jakiej znalelimy si w okresie midzy wojn siedmioletni a wojnami napoleoskimi. Genez sprawy dysydentw, ktr uwaa za bezporedni przyczyn pierwszego rozbioru, widzi krl zarwno w ambicjach wolteriaskich Katarzyny II, ktra pragna sobie zdoby aureol pogromczyni przesdw, jak i w celach politycznych, a mianowicie w deniu do opanowania dwu milionw dyzunitw zamieszkujcych dzielnice polskie. Co do Prus, to zarzuca im wprost denie do wywoania zamieszania i wojny domowej w Polsce dla aneksji Pomorza, podczas gdy przypuszcza, i Petersburg udzi si nadziej pokojowego przeprowadzenia swoich postulatw. Take Prusom przypisuje inicjatyw w obaleniu ustaw sejmu koronacyjnego. Omawiajc porwanie czterech senatorw, krl zrzuca win za pomoc okazan Repninowi w tym dziele na Podoskiego i Brzostowskiego. Poza tym jednak ogranicza si do do pobienej kroniki konfederacji radomskiej. Wicej znacznie szczegw, i to sensacyjnych, znajdujemy w pamitnikach o stosunku krla do konfederacji barskiej. Konfederacj barsk zaoyli radomianie, Potoccy, jednym sowem ci wszyscy, ktrzy nienawidzili Stanisawa Augusta i Czartoryskich i nie kryli si z zamiarem detronizacji krla na rzecz ksicia saskiego. Wszak obietnic tej detronizacji zwabi ich Repnin do Radomia, za cen tej obietnicy, obok przywrcenia anarchii sejmowej, wyrzekli si oni programu antymoskiewskiego... Gdy Repnin nie zdetronizowa krla, a co wicej, zmusi radomian do uchwa bdcych w ich oczach przeladowaniem religii katolickiej, wybucha reakcja w postaci konfederacji barskiej. Bya ona wic skierowana przeciw Moskwie, przeciw dysydentom, a take przeciw domniemanym moskiewskim sojusznikom: krlowi i Czartoryskim. Za wiara przywdcw, ciemnota tumw, brak propagandy strony przeciwnej sprawiy, e konfederaci nie zdawali sobie sprawy z tego, e Repnin poniy krla i Czartoryskich gorzej jeszcze ni samo stronnictwo Potockich i e mogliby w stronnictwie wrogim znale atwo najlepszego sprzymierzeca. Trzeba jednak orzec, e woleliby szuka sprzymierzeca w Moskwie, byleby uwierzyli w to, e Moskwa zerwie z krlem. Wybuch konfederacji by Czartoryskim bardzo na rk. Przystpowa do niej od razu nie mieli zamiaru, nie wierzyli w jej powodzenie militarne. Bya ona natomiast namacalnym potwierdzeniem przestrg przed lekkomylnoci i gwatown polityk Repnina, bya, z chwil zwaszcza wybuchu wojny turecko-rosyjskiej, potnym argumentem, ktry mona byo wygrywa w Petersburgu przeciw Repninowi. Gorsz bya dla krla, gdy w razie zwycistwa konfederacji nic dobrego spotka go nie mogo, w razie za pacyfikacji dokonanej siami rosyjskimi stawa si zupenym ju wasalem carowej. Najgorzej na konfederacji mg wyj Repnin. On by odpowiedzialny za spokojne przeprowadzenie da rosyjskich, a tymczasem nadmiarem gwatownoci i bezceremonialnym oszukiwaniem obu stronnictw wywoa zbrojn konfederacj, a potem nawet wplta Rosj w wojn tureck, ktrej Petersburg wcale sobie nie yczy. Tote zdawao si Repninowi, i jak najszybsze opanowanie sytuacji, i to o ile moliwe siami wycznie polskimi, jest dla niego kwesti jego kariery. Mnoy

w nieskoczono starania o odrodzenie stronnictwa prorosyjskiego, grozi rozbiorem, obiecywa koncesje. Jednak ani krl, ani Czartoryscy nie zgadzali si na to. Stosunek krla do konfederacji barskiej jest nadzwyczaj ciekawy. Jest dokumentem jego obiektywizmu i rzadkiej zalety doszukiwania si dobrych stron u przeciwnikw. Cele jej oczywicie byy najzupeniej obce jego linii politycznej. Jej warto militarn ocenia nadzwyczaj nisko, jako rezultat dziaa stwierdza jedynie wyniszczenie kraju i rozbir. Osobicie uwaa konfederacj za skierowan wprost przeciw sobie, dybic na jego ycie i w kadym razie pustoszc regularnie jego dobra i pozbawiajc go na przecig paru lat dochodw. A jednak nie pomija nigdy okazji, by podkreli wzniose motywy tych dziaa, ktre okrela jako ch pozbycia si niesprawiedliwego jarzma moskiewskiego lub po prostu jako patriotyzm. Sam opis kapitalnego bdu zwizania za wczesnego konfederacji wobec zamierzonego wymarszu wojsk rosyjskich daje pozna midzy liniami al i gniew z powodu takiego zmarnowania dogodnej okazji: W rzeczywistoci rozkazy odmarszu byy ju wydane i niektre oddziay rosyjskie byy ju w drodze do granicy, tak e gdyby odwleczono zawizanie konfederacji o dwa miesice, nie byoby ju si znalazo ani jednego onierza rosyjskiego w caej Polsce, by z ni walczy, byaby si szybko rozprzestrzenia na caym obszarze krlestwa i nabraaby od pocztku si, ktrych potem nigdy nie osigna. Zdajc spraw z oporu, jaki stawi propozycjom Repnina, krl wcale nie twierdzi, by kroczy wwczas dobr drog. Wprost przeciwnie, gdy po wybuchu wojny tureckiej Repnin proponuje krlowi objcie naczelnego dowdztwa nad armi rosyjsk (sic) i sam obiecuje mu suy w charakterze adiutanta i gdy krl odrzuca t propozycj, motywujc to po pierwsze - niemonoci legalizacji wojny bez sejmu, a po drugie - smutn rol, ktr by odgrywa wrd obcych sobie wojsk, pisze co nastpuje: Ksi Repnin nie uzyska nic ponadto od krla. Nie wyzna mu krl prawdziwej racji swojej odmowy. Byo ni przekonanie, i to dobycie ora przez Turcj jest jedyn okazj, dan Polsce przez Opatrzno dla pozbycia si jarzma, ktre jej Moskwa niedawno narzucia... A jednak, gdy od tej krytycznej chwili przegldamy wszystkie pro i contra, moemy powtpiewa, czy ta odmowa ze strony krla nie bya bdem kapitalnym i nieodwoalnym. Bya to jedyna chwila, gdy Rosja uwaaa jeszcze, e moe potrzebowa pomocy krla i jemu j zawdzicza. Nastpnie dowodzi, e udzia w tej wojnie byby wskrzesi militaryzm polski, nauczy Polakw nowoczesnego sposobu wojowania, da pewne korzyci kosztem Turcji i, co najwaniejsze, pozwoli na reformy ustroju. Gdy ju Czartoryscy za pomoc Salderna wywalili Repnina z Warszawy i gdy zastpowa go Wokoski, Familia dalej odmawiaa rekonfederacji. Pamitniki poczytuj to za bd: Gdyby (Czartoryscy) owiadczyli wprost Wokoskiemu: Zgadzamy si utworzy rekonfederacj z krlem na czele, wcigniemy do niej naszych przyjaci, ale pod warunkiem, e Rosja zwolni nam czterech senatorw i e w paru punktach cofnie gwarancje - jest prawdopodobne, zwaszcza na pocztku ambasady, i byliby otrzymali to, czego pragnli Mogli w ten sposb pocign za sob wielk cz narodu... i w kocu byliby odwrcili

zgubny rozbir Polski, ktry krl i wielu Polakw i obcych im przepowiadao, ale w ktry nie chcieli nigdy wierzy. Od koca czwartej ksigi pamitniki nie zawieraj ju myli syntetycznych dotyczcych polityki zagranicznej. S tylko uwagi o sprawach wewntrznych, ktre referowalimy poprzednio. Prokonsulat Stackelberga czynicy ycie krla jednym pasmem udrcze zajmuje cztery nastpne ksigi. Par tylko razy na marginesie tych star powtarza krl porwnanie, ktre po raz pierwszy zanotowa przy sejmie radomskim: krl jest jednym z tych malowanych wadcw Wschodu, obok ktrych prokonsulowie rzymscy dzieryli ca wadz i dysponowali wszystkimi, nawet najdrobniejszymi sprawami pastwowymi. To poddastwo - pisze krl - obniao krla tak w oczach Europy, jak i jego wasnego narodu. A jednak trzeba byo krlowi je znosi dla dobra tego wanie narodu, gdy byby on na pewno jeszcze bardziej nieszczliwy, gdyby dwr carski mg mie zarzuty pod adresem krla polskiego. Pamitniki krla, pisane po francusku, leay w rkopisie w Petersburgu do 1921 roku, kiedy instytucje naukowe Zwizku Radzieckiego wyday ich kompletny, oryginalny tekst. Odtd kady historyk polski w kadej wikszej bibliotece naukowej Zwizku Radzieckiego, i w niektrych bibliotekach krajowych, moe zaznajomi si z tym tekstem. Mino 60 lat i wysze uczelnie wyksztaciy tysice i dziesitki tysicy historykw, utrzymywanych przez spoeczestwo po to, by poznawali dzieje i przekazywali ich znajomo kolejnym rocznikom modziey wszystkich zawodw. Ani jeden z tych historykw nie uzna za stosowne przetumaczy i wyda w Polsce pamitnika najbardziej inteligentnego z naszych krlw.

Lelewel
Gdy na V Zjedzie Historykw Polskich w Poznaniu prof. Grka zada nawrotu do naszego dziejopisarstwa wstecz od Lelewela poczwszy, zabra gos pan Adamus, czonek zjazdu, i zaprotestowa przeciw wyczeniu Lelewela. Nie tylko przyznawa mu miejsce rwnorzdne z pniejszymi historykami, ale wprost stawia go na czele naszej historiografii. Powiedzia ni mniej, ni wicej, jak tylko e polska historiografia nigdy nie przekroczya osigni Lelewela i e wszystko, co po nim napisano, w nim ma swe rdo. Sd ten wydaje si nam nieco zbyt pochlebny. Lelewel jest jedynym wprawdzie historykiem polskim, ktry ma swoje nazwisko w historiografii europejskiej, ale to zawdzicza swoim pracom na polu mediewistyki, geografii i numizmatyki. Wpyw jego u nas polityczny i wychowawczy, tym silniejszy, e poparty autorytetem zdobytym w dzieach cile naukowych, przejawia si w trzech dziedzinach: 1. Teza o gminowadztwie sowiaskim, apologia (rzekomo dawnego) anarchicznego ustroju polskiego, std potpienie prb pniejszego wzmocnienia rzdw i przypisanie upadku wprowadzonym reformom. T tez sta si Lelewel ojcem mylowym romantykw-mesjanistw, z trzema wieszczami na czele, a potem apologetw anarchii, jak Wrblewski i Koronowicz. Teza ta,

obalona przez cis analiz dziejow szkoy historycznej krakowskiej, odrodzia si niespodziewanie w XX wieku w rzeczach Balzera i Chooniewskiego. Krytyka tej tezy przez Bobrzyskiego drukowana na wstpie jego Dziejw Polski w zarysie (wyd. IV, s. 11-14) naley do najlepszych rzeczy, jakie wyszy spod pira historyka polskiego. 2. Teza o odbudowaniu Polski drog zbrojnego powstania, goszona w jego broszurze pt. Polska odradzajca si, daa podkad pod rozwj zasady powsta permanentnych poprzez koncepcj Mierosawskiego i Mochnackiego, wprost a do powstania styczniowego, ktrego jednym z protoplastw duchowych by niewtpliwie Lelewel. 3. Teza o nieodpowiedzialnoci dziejowej, ktr w niniejszym artykule przedyskutujemy. Wyraona ona zostaa w Panowaniu Krla Polskiego St. Augusta Poniatowskiego, dzieku o 171 stronach, ktre stanowi cig dalszy popularnej Historii polskiej, ktr stryj synowcom opowiada. Panowanie jest podzielone na krtkie zatytuowane kapitele, obejmujce p do jednej strony druku. Pierwszy kapitel pt. Klski i ciemnota daje nam par sw o epoce upadku, obejmujcej wedug Lelewela okres od 1648 do 1717 roku. Jako przyczyny osabienia Polski wymienia: utrat prowincji, utrat Kozaczyzny, ludnoci protestanckiej, odebranie praw rnowiercom, zuboenie, upadek owiaty. O rozprzeniu ustroju, polityki zagranicznej i armii nie pisze tu ani sowa. W kapitelu pt. Protektorat Rosji czytamy: Dwr petersburski nie przestawa si owiadcza, jak dalece si interesuje bezpieczestwem krla i wolnoci Rzeczypospolitej. W dowd przyjani zapowiada, e nie cierpi, aby jakiejkolwiek ujmy dozna moga... Mamy wic tu implicite potpienie zotej wolnoci. C, kiedy na nastpnej stronie (13) w kapitelu Podrujcy przynosz pojcia zagraniczne, po nieyczliwie malowanym obrazie ustroju monarchii absolutnej we Francji, tak uzasadnia mono szerzenia si jej zasad w Polsce: Opinie nawet francuskie, tak dalece monarchiczne, swobodnie si midzy krajowcami szerzyy, bo gmin szlachty w podupadej owiacie narodowej odrtwiay, nie stawia adnej przeszkody i swojej Rzeczypospolitej i onej potrzeb nie zna. Jest tu wic znw potpienie szlachty za to, e odrtwiaa nie bronia republiki, co jako ywo nie zgadza si ani z konfederacj radomsk, ani barsk, ani... targowick. Wszystkie te ruchy, wprawdzie poczte z najgbszych mrokw ciemnoty szlacheckiej, byy wanie dlatego ywioowym protestem przeciw opiniom monarchicznym. Dziw, e w liczbie ich apologetw porednich znajdujemy nagle Lelewela. Znowu na s. 14 w kapitelu o Konarskim, wyranie pochlebnym, pisze na kocu, e wskutek czerpania z dziel francuskich owiata szerzya idee monarchiczne. Nader charakterystyczny jest przypisek do tego kapitelu. Cytujc Coxea, ktry wyrnia Leszczyskiego i Konarskiego za denia do naprawy ustroju i ubolewa, e denia te nie miay szans wobec wciekoci partyjnej, warcholstwa szlachty i intryg mocarstw, Lelewel pisze: Warcholska szlachta nie wdawaa si w te intrygi mocarstw. Miowali je ci, co si najgoniej przeciw zepsuciu ustroju owiadczali.

Lelewel wyznajc dwa zasadnicze i podstawowe dla swego sdu kryteria: walk o niepodlego i ustrj republikaski, stworzy sobie nastpujcy obraz wewntrznych stosunkw Polski stanisawowskiej: Z jednej strony obrocy niepodlegoci, a jednoczenie dawnego wolnociowego ustroju stronnictwo hetmaskie. Z drugiej reformatorzy, monarchici, a jednoczenie sprzedajcy Polsk zagranicy - krl i Czartoryscy. Rzecz prosta, ten schemat prawie rwnie faszywy, jak osawione gminowadztwo piastowskie, jest co krok dementowany przez oczywiste fakty. Niemniej przetrwa on poprzez ca plejad historykw wszystkich niemal poza staczykami i odrodzi si w najgorszej moliwie postaci w podrczniku uniwersyteckim Konopczyskiego. Ale wracajmy do perypetii tej tezy u Lelewela. Ju na stronie 16 staje przed jednym z najdoniolejszych zamierze naszej historii: reformami Czartoryskich 1764 roku. Oto jak streszcza te usiowania: ...przedsiwzili (Czartoryscy) zdziaa wielkie Rzeczypospolitej przeistoczenie, zamieniajc j w rzdn monarchi, w czym zdawao si im, e znajd najskuteczniejsze rodki do podwignicia kraju z ohydnego ponienia... Nie ustajc w przedsiwziciu, dawali szczeglniejsze naukom i wiatu protekcje, co niezmiernie do ich widokw umysy przesposobi mogo. A wic odwrotnie do tezy ze s. 13, gdzie wanie ciemnota pozwalaa si szerzy ideom monarchicznym. Kapitel 13 Sejm Konwokacyjny zerwany. Mocno nieprzychylny opis dziaa Czartoryskich. Ton niezadowolenia nie opuszcza go nawet przy wyliczaniu dokonanych reform, ktre kwalifikuje jako niesychane dodajc, e nie byo wadzy, nie byo urzdu, ktry by nimi dotknity nie zosta (s. 23). Rwnie niekorzystny, a nawet wrogi sd o tych reformach wypowiedzia historyk w rozprawie pt. Trzy konstytucje, wydanej w 1830 r. Oto passus dotyczcy uchwa Sejmu Konwokacyjnego (s. 191): Kiedy Stanisaw August zosta naczelnikiem Rzeczypospolitej, Micha i August Czartoryscy oraz Adam syn Augusta, mniemajc, e ju nadesza pora do podniesienia monarchii na roztuczonej Rzeczypospolitej, udali si baga wsparcia Rosji i cignli jej wojska na kark ojczyzny, a zamiast ustalenia nowego rzdu, zrzdzili rozstrojenie ywiow krajowych w czasie, kiedy nard najwicej potrzebowa energii do odparcia napaci nieprzyjaciela. Oni pierwsi wprowadzili mundury, ordery... Dalej Lelewel rozwodzi si ju tylko o tytuach i szambelanach, jakby to wanie w tej krytycznej epoce miao jakkolwiek wag. Wracajmy do Panowania Krla Stanisawa Augusta. W kapitelu 18 pt. Nieukontentowanie do mglisto przedstawia genez upadku reform Czartoryskich, prawdopodobnie z powodu wczesnego braku rde. Dziwne jest natomiast, e teraz znw zdaje si je pochwala. W konkluzji rozdziau (Konfederacja Czartoryskich) raz jeszcze daje ponury obraz pooenia zawinionego rzekomo przez Famili... a na sprowadzone wojska cudzoziemskie poczciwo najbardziej si oburza, niepodlego

narodu i mio ojczyzny najwicej przeraone. Dzieje konfederacji radomskiej wskazuj, e powysze zdanie to mocne koloryzowanie, jakiego wyraniejsze dowody otrzymamy niebawem. W historii konfederacji barskiej nie spotykamy racych, jak na epok, w ktrej rzecz bya pisana, sprzecznoci. Sejm rozbiorowy 1773 r. przedstawia nieco zanadto tragicznie, przypisujc mu zbytnie znaczenie. Jest to chwila dziejw Polski najbezecniejszej barwy, odsaniajca bezczelne zepsucie i ponienie najohydniejsze. W konkluzjach jednak, w nauce niejako, jak Lelewel z tego okresu poleca, znajdujemy sowa zasugujce na najbaczniejsz uwag: ...niemniej zastanowi powinny sposoby ulegnienia koniecznoci, udowadniajce, ile w najciszym ponieniu czowiek nie upada na sercu, nie traci swej godnoci, pamita o bycie swoim i reszt tego bytu uzacni pragnie. Niebywae, zastanawiajce, szkoda, e adnej absolutnie konsekwencji w dalszym pisaniu nie pocigajce wyznanie. Gdyby kto chcia koniecznie, to mgby w tych paru sowach znale haso i pochwa wszystkiego, co w dziejach porozbiorowych byo rozsdkiem i zrozumieniem racji stanu, a co byo zawsze nie zrozumiane i potpiane przez obz rzekomo niepodlegociowy, wywodzcy si w prostej linii od Lelewela. Niedugo potem spotykamy si z najwikszym Lelewela dziwactwem: obron liberum veto. Oto dosownie co pisze jeszcze o sejmie rozbiorowym: Jest to drugi przykad sejmu, ktry przed zawizaniem si podepta wszelkie formy i przepisy od wiekw szanowane. Konfederacja Czartoryskich pierwsza zgwacia veto, a konfederacja Poniskiego, idc w te lady, ju nie ma potrzeby trwoenia si vetem, gwaci opozycj, wdziercy poniewieraj dostojnoci, gosami narodu powoan, narzucaj narodowi swoj wasn wol. Dziwnie ujmowa pooenie Lelewel, jeli sdzi, e jedno tylko veto moga j od rozbiorw ocali. Ciekawe byoby bardzo dowiedzie si, z jakimi uczuciami historyk nasz opisa list targowiczan do Katarzyny II, w ktrym jego wasnymi sowami: ...Dzikowali jej, e obalia monarchi i stawia zapor postpowi ducha monarchicznego... (s. 128). Czy i wtedy czy reformistw z moskalofilami? Wiele brakw Lelewela kadziemy na karb braku rde. To, e jeszcze w sto lat po nim Konopczyski robi te same bdy, to raczej przemawia przeciw Konopczyskiemu ni za Lelewelem. To, czego Lelewelowi darowa nie mona, to sprzecznoci i fatalna tendencja historiozoficzna, z ktr si niebawem zapoznamy. W zakoczeniu pierwszego okresu panowania Stanisawa Augusta czytamy u Lelewela: W pocztkach, przy elekcji, niewiele panw o naprawie Rzeczypospolitej przemyliwao... z wolna upragnienie i wzruszenie staway si w konfederacji radomskiej powszechniejsze, ale w odmcie, bez pewnego celu, uwikane w obce wpywy adnego nie wyday owocu, oprcz odmiany i nadwerenia poprzednio dokonanej naprawy. W wojnie na ostatek o niepodlego walczya szlachta dawnym sposobem, daa dowody, e uczucia jej po dugim odrtwieniu odyy, e w jej piersiach tchnie staropolska dzielno. Ale e ja nard niemoc, z ktrej powstajc e nie od razu wigor odzyska moe i gdy tymczasem ssiednie mocarstwa

potnie w si i dziaalno wzrosy, a rce na jego zgub sprzymierzone podajc sobie, nieprzerwanym go opasay acuchem. Przeraajcy to jest widok, wszelako nard si nie trwoy i oczekuje nowej do dziaania pory. Na powyszy kapitel naley zwrci uwag. Jest on jednym z prawzorw i arcywzorw faszowania historii dla pokrzepienia dusz i dla pogrzebania rozumw. Konfederacj radomsk, ktra bya reakcj ciemnoty i anarchii przeciw reformistom (sowa Lelewela; tym razem dla odmiany nazywa dzieo Familii... napraw), przedstawia si jako upowszechnienie ich zamysw. Konfederacj barsk, ktra ujawnia najgorsze cechy epoki saskiej, brak planowania, brak kultury militarnej, tchrzostwo, przedstawia si jako odrodzenie dawnego militaryzmu. Sytuacj midzynarodow, ktra dawaa pole do lawirowania, utrzymania integralnoci i powolnej odbudowy si, przedstawia si jako acuch sprzysiony na zgub niewinnej polskiej ofiary. A nard nasz? nie trwoy si - to racja, bo sabotuje wytrwale denia krla do powikszenia armii. Oczekuje nowej do dziaania pory...-do dziaania czy raczej do gadania? Do werbalnego i niepotrzebnego wypowiedzenia gwarancji czy do spokojnego i solidnego wzmocnienia pastwa? Historia daa nam na to pewne, nie podlegajce dyskusji odpowiedzi. Dzieje polityczne nastpnego, po pierwszym rozbiorze nastpujcego okresu panowania rozpoczyna Lelewel inwokacj, ktra od razu zaznacza kierunek, w jakim zrzuci odpowiedzialno za nastpi majce klski: ...im wicej do zacniejszego ycia przychodzi! nard i wicej pragn i dy poczyna do ulepsze, tym wicej ocknli si podli ludzie, przesdem lub interesem wasnym powodowani, do intryg pochopni, wichrzy a spraw powszechn zdradza gotowi... W ten sposb z gry rozgrzesza zbyt gorczkowe, nie przemylane, szalecze dziaania tzw. patriotw, a zrzuca win na gar zdrajcw, ktrych rola ograniczaa si wycznie do upozorowania dziaa mocarstw ociennych, dziaa, ktrych istota nie byaby nic a nic rna i bez tych pozorw. Jeszcze si sejm grodzieski agitowa, gdy uczucia narodu w ponieniu swoim, arliwym patriotyzmem powodowane, przemyliway o podwigniciu si. Prawe uczucie nie widzi niebezpieczestw i niepodobiestwa, tam spieszy, gdzie mu obowizek nakazuje, a czsto staje si swej cnoty ofiar. T kolej szli gorliwi patrioci... Maksyma ta obok dalszej, o nieogldaniu si na skutki, zawiera ni przewodni historiozofii Lelewela. Konsekwencj jej apoteoza wystpie i czynw dyktowanych przez uczucia, bez wzgldu na niebezpieczestwa, niepodobiestwa... i na skutki. Punktem bdnym jest tu brak jasnego zdefiniowania pojcia obowizek. Kiedy za obowizek naley poczytywa zbrojne wystpienie? Czy zawsze? Czy i wwczas, gdy wystpienie to przerywa bieg przygotowa, gdy jest dokonane bez jakiegokolwiek obliczenia szans, bez jakiejkolwiek znajomoci przeciwnika i sytuacji midzynarodowej? Wedug zdania Lelewela - tak. Jeli Lelewel by nauczycielem narodu, a wiemy, e nim sta si, to zaprawd - le nard uczy. Tezy powstacze wielkiej emigracji, rok 48, 63, tromtadracja niepodlegociowa, okres Polski odrodzonej, to wszystko oprze by si mogo, jak i o

manifest Kociuszki, tak i o te nieszczsne nie zdefiniowane i nie okrelone maksymy. Czy nie byoby lepiej, gdyby historyk by wwczas, w 1830 roku, i potem powiedzia: Obowizkiem nie jest obdne prowokowanie przemocy, ale wykuwanie miecza, gotowanie si do walki toczy si majcej w takiej chwili i z takimi siami, by przemocy u wroga nie byo, a przynajmniej by bya jaka szansa zwycistwa u nas lub u naszych sprzymierzecw. Postpki z t zasad sprzeczne, dyktowane li tylko uczuciem, s zbrodni. Moe po jednomylnym takim nauczaniu historii Polacy nie byliby podstawili nogi ani Lubeckiemu w 1830 roku, ani Wielopolskiemu -o jedn generacj pniej i Polska nie byaby w hierarchii narodw spada do tego poziomu, na jakim dzi si znajduje. Dalsze uwagi historiozoficzne znajdujemy w Zamkniciu (s. 164): Oczywist przemoc w tej ostatniej dobie i nieodzown prawie przyszoci wrb nie by odstrczony nard od dopenienia obowizku, od zaprbowania sam przez si si swoich. Objawi wiatu, e zbliajc si do upadku, odzyskiwa po dugim odrtwieniu ycie, ktre go do coraz powszechniejszego i coraz zgodniejszego usposobiao poruszenia. Znowu mtne, a gdybymy je sprecyzowali, to tragicznie mylne pojcie obowizku. Niebezpieczna rezygnacja z odrodzenia pastwa, za cen zamanifestowania przed wiatem takiej czy innej szumnej deklaracji czy uchway, ktra miaa pozosta na papierze. Mamy tu, obok cnoty, drugie ju Lelewelowskie kryterium rozgrzeszajce politykw z fatalnych skutkw ich pocigni. Ot wolno im wszystko robi, co tylko bdzie manifestacj odrodzenia. A przecie wanie rozgos, szum wkoo tej naprawy byy jedn z okolicznoci utrudniajcych niezmiernie, jeli nie uniemoliwiajcych popraw ustroju skuteczn, cho cich - z jednej strony, a jaow, ale rozgon - z drugiej, Lelewel przechyliby si na stron tej drugiej. Nieodzown prawie przyszoci wrb mona te inaczej tumaczy. Lelewel w Historycznej paraleli Hiszpanii z Polsk ukazuje si jako fatalista dziejowy. Upadek Polski by dziejow koniecznoci po okresie jej potgi, niezalen od dziaa ludzkich. Wedug tej tezy Polska sza ku rozbiorom pchana si wysz. Ludzie nie mogli jej na tej drodze zatrzyma. Lepiej wic, e walczyli i ginli, tak ocalili przynajmniej imi Polski. Rozumowanie to, do ktrego zaraz powrcimy, nie podaje jednego szczegu. Czy ludzie, ktrzy tak walczyli i walk swoj upadek przyspieszyli, wierzyli w zwycistwo, czy byli zarwno jak ich dziejopis przekonani o nieodzownej przyszoci wrbie? Jeli nie dostrzegali fatalnego pooenia i niewielkich szans na zwycistwo, oskary ich trzeba o niedbae obliczenie si i planowanie. Jeli widzieli upadek nieuchronny, tedy winni byli lojalnie ustpi pola dziaania tym politykom, ktrzy szanse ratunku nie tylko widzieli, ale ktrzy je ju realizowali. Takim politykiem by w cigu swego trzydziestoletniego panowania krl Stanisaw August. Fatalizm, podobny do Lelewelowskiego, znajdujemy i w czasach najnowszych, np. u jednego z epigonw Dmowskiego: Mosdorfa. Adepci takiego fatalizmu musz sobie jednak postawi pytanie, po c jakiekolwiek dziaanie, skoro na losy kraju ono wpyn nie moe? Po co zwaszcza te dziaania, ktre bezporednio i natychmiast klski dla narodu przynosz? Grka rozprawi si z naszym fatalizmem. Fatalizm urga zreszt i nauce historii ktregokolwiek kraju i epoki. Fatalizm w ujciu Lelewela zastpowaby kryterium skutecznoci przez kryteria wycznie moralne albo nawet estetyczne. Absurdalno teoretyczna tej tezy, jeli idzie o przeszo, jest zupenie oczywist. Wychowawcze jej dziaanie jest rozkadowe. Jest to szkoa nieodpowiedzialnoci historycznej, uywajc sw Grki, szkoa, w ktrej si uczy, e cokolwiek ludzie zrobi - nard

niezalenie od tego bdzie zwyciski lub pokonany, wolny lub ujarzmiony, bogaty lub ndzny. W praktyce zrobiono Sejm Czteroletni dla zamanifestowania, a powstanie styczniowe dla obudzenia opinii wiata, i tymi estetycznymi pocigniciami zepchnito nard polski na jedno z najniszych stanowisk midzy narodami. W przedostatnim kapitelu pt. Sprzeczne o Stanisawie Augucie zdania pisze Lelewel: Ksiga dziejw szuka przyczyn, patrzy na przeszo, na to, co byo, ocenia skutki, nie dopuszcza domysw, co by to byo, gdyby byo inaczej. Jeeli jednak ma by nad Polsk jakakolwiek warunkowa rozwaga, jakie bd przypuszczenia dozwolone, trudno by byo z nich pomylne wyprowadzi rokowanie. Jarzmo lub upadek. Gdyby nard innym szed trybem, gdyby krl inaczej postpowa, bez wtpienia byoby inaczej, a w skutkach zawsze mogo by nie najlepiej. Czowiek praw postpujcy drog, nie ogldajcy si na skutki, nie odpowiada za nie w obliczu dziejw, bo nie chybi i zostaje czysty. Lecz zwaajcy jedynie na skutki, opuszczajcy dlatego prawe koleje i obowizki swoje, krt idcy ciek, by do zamierzonego celu swego doszed, gdy go nie dopnie, gdy wypadek z dronoci jego nie uwieczy, do cikiej jest pocigany odpowiedzialnoci. W tym kapitelu Lelewel precyzuje ju dobitnie to, co przed tym midzy liniami jego mona byo wyczyta. Najpierw zastrzega si przeciw szukaniu tego, co by byo, gdyby byo... zagadnienie po dzi dzie ywotne i dyskutowane w historiografii. Naszym zdaniem zastrzeenie Lelewelowskie jest niesuszne. Historyk opisujc decyzje ma stanu - a historia skada si z decyzji mw stanu - musi odpowiedzie, jakie on mia drogi przed sob, jakie plusy dla jego polityki przedstawiaa jedna, a jakie - druga. Gdyby si zrzek konstatacji rezultatw przypuszczalnych drogi nie obranej, nie mgby w ogle oceni jakiegokolwiek pocignicia politycznego. Gdyby jednak, pisze Lelewel, mona raz jeden spojrze na rne ewentualnoci Polski stanisawowskiej, to okazaoby si, e nie byo w ogle drogi ratunku. Jarzmo lub upadek. Co znaczy jarzmo? co - upadek? Czy w znaczeniu losw czekajcych nard jarzmo nie jest upadkiem, a upadek moe by czym innym, jak jarzmem? Tumaczc na jzyk realny mona przyj na pewno, e Lelewel uwaa za jarzmo stosunek faktycznego lenna do Rosji (polityka Stanisawa Augusta), a za upadek - rozbiory (polityka patriotw). Obie ewentualnoci wydaj si historykowi tak straszne, e odmawia dokonania wyboru midzy nimi. A przecie gdyby je podda cilejszej nieco definicji, spostrzegby, e jest midzy tymi alternatywami tylko rnica ilociowa: upadek, tj. rozbiory, to byo take jarzmo, tylko jarzmo stokro gorsze i trudniejsze do zrzucenia od jarzma przyjtego przez ostatniego krla polskiego. Dylemat, jaki sta przed politykami stanisawowskimi, by rozmaicie sdzony przez nasz historiografi. Po Lelewelu przysza do gosu jego szkoa historyczna (Schmitt, Mochnacki) gloryfikujca ruchy powstacze. Od 1868 roku powstaje szkoa krakowska, ktra zajmuje odmienne stanowisko. Po szkole krakowskiej albo staczykowskiej, ktra pierwsza zaoya rozumowan historiografi polsk, po upadku jej kierunku zmiecionego przez propagand niepodlegociowcw (szkoa warszawska i neokrakowska, Askenazy, Konopczyski i inni), po drugim renesansie racjonalizmu, do wtym ilociowo (Skakowski, Grka), dopiero w roku 1936 Giertych w Tragizmie losw Polski postawi jasne kryterium dla naszych ostatnich 200 lat dziejw: co byo poyteczne dla Polski i co

wwczas z tego punktu widzenia naleao zrobi? Co byby uczyni obz narodowy? - jak do naiwnie pisze. Oto odpowied Giertycha na dylemat Lelewelowski: Jarzma lub upadku (s. 135). aden Polak, majcy jakie takie poczucie dumy narodowej, nie moe bez rumieca wstydu myle o tym, e Polska doznaa takiego ograniczenia swojej suwerennoci, jakim bya gwarancja jej urzdze wewntrznych przez obce mocarstwo. Ale jeszcze gorszym i powodujcym jeszcze wikszy wstyd upokorzeniem byy rozbiory. Gwarancj trzeba byo si stara zrzuci - ale nie wolno byo tego czyni w sposb tak nieudolny, by dosta si z deszczu pod rynn i zamiast zrzucenia gwarancji osign - obalenie pastwa.- Nad usuniciem takich rzeczy, jak obca gwarancja, rozbiory itp., z chwil gdy si raz dopucio do nich, pracowa trzeba nastpnie umiejtnie, wytrwale i przede wszystkim cierpliwie. Wybuchy zniecierpliwienia, gwatowne szamotania si, nigdy tu celu nie osign - raczej pooenie pogorsz. Pamitajc o okresie gwarancji w Polsce, pamita musimy zarazem, e takie same okresy przeyy i niektre inne pastwa... (tu Giertych cytuje Szwecj, Wgry i Niemcy) Gwarancja obcego pastwa jest rzecz krpujc i upokarzajc. Ale ostatecznie nie tylko jedna Polska przeya w swych dziejach takie skrpowanie i upokorzenie. Lecz jedna tylko Polska poradzia sobie z tym upokorzeniem w ten sposb, e rzucia si na olep, z prawdziwie histeryczn nierozwag w wir wydarze, rzekomo majc j od tego upokorzenia uwolni, a w rzeczywistoci bdc prost drog do daleko wikszego upokorzenia, jakiego aden inny wielki nard prcz Polski nic dozna: blisko ptorawiekowych rozbiorw... Lelewel odmawia wyboru midzy lennem a rozbiorami. A przecie odmwi wyboru nie wolno byo ludziom, ktrych Bg wwczas powoa na czoo narodu. Wyboru dokona musieli i dokonywali go co dzie. Skoro tak byo, nie wolno historykowi uwolni si od tego obowizku, nie wolno odwrci gowy od swych bohaterw, nie i za ich mylami do koca, wycofa si z pola, tak jak to czyni by Andrzej Zamoyski, wielki kanclerz koronny. Ludzie, ktrych Bg postawi na czele narodu, dokona wyboru musieli i wyboru dokonali. Krl wybiera jarzmo, konfederaci, Sejm Czteroletni, Kociuszko wybrali upadek. Krl wybra dobrze, przeciwnicy ile. Dlaczego? Dlatego, e krl oblicza stosunek si i moliwoci midzynarodowe. Krl wiedzia, e wybiera pewien okres istnienia pod hegemoni Rosji, ale wiedzia te, e za cen tej hegemonii utrzyma integralno granic i zyska czas do naprawy ustroju, owiaty, skarbu, wojska, tego wszystkiego, bez czego i w najlepszej koniunkturze geopolitycznej pastwo istnie dugo nie moe, a co posiadajc, przy zmianie koniunktury, atwo mu przyjdzie lenna si pozby. Wszystko, co krl przewidzia, zamierzy, obliczy, okazao si trafne. Podnis owiat, polepszy ustrj, zaopatrzy skarb, da podstaw pod wojsko. Nie Moskwa przeszkodzia mu ostatecznie w tych zamiarach. Przeszkodzili mu patrioci, bohaterzy - jak sami si nazwali i jak ich potem przez 150 lat dziki faszom historycznym nazywano. W najlepszym razie szalecy, jak ich nazwie przyszo. Krl naprawia Polsk. Nie w epoce Sejmu Czteroletniego, ktry dzieo jego zdezorganizowa, ale przedtem. Ten fakt nie ulega najmniejszej wtpliwoci i jest uznany przez ca nowoczesn nasz historiografi. Nie pozostawao ju nic innego, jak tylko czeka cierpliwie na pomylniejsz koniunktur midzynarodow. Mdry krl wiedzia, e chwila taka przyj musi. Nieroztropni opozycjonici sdzili zawsze, e chwila dziaania ju nadesza. Historyk wie dobrze, e krl mia racj, e przewidywa trafnie. Zmiana pooenia przysza ju w 1787 ze zjazdem w Kaniowie, potem

z rokiem 1796 ze mierci Katarzyny i nastaniem panowania Pawa, z wojnami napoleoskimi. Polska odradzajca si w tym tempie jak od 1773, gdyby nie przerwa wszystkiego sejm - zwany wielkim staaby w obliczu nowych burz (ktre miay wyczerpa jej ssiadw) niebywale wzmocniona. Niepodlegociowcy, patrioci, opozycja wybrali le, bo najzupeniej faszywie ocenili prawdziwe przesanki koniunktury zagranicznej, najzupeniej le ocenili wasne siy, wasne pooenie, kierunek rozwoju si polskich i obcych. Zbyt wczenie zapragnli podoy ogie pod stos, na ktry kto inny drwa nosi (Czartoryski August - patrz Sownik Biograficzny). Stos zmarnowali, a pomie okaza si saby i zimny. e uczynia tak konfederacja, to mniej dziwne. Bya to sama esencja saskiego kotustwa, wszystko to, co walczyo z duchem postpu, z duchem reform. Ale sejm, Sejm Czteroletni! Jedna i druga droga bya niedobra, mwi Lelewel - jarzmo lub upadek. Jake wic rozgrzeszy jednych, a potpi drugich? eby mc to zrobi, odkrywa historyk wreszcie swoje kryteria, miar, wedug ktrej ma sdzi ludzi i czyny. Kto idzie za obowizkiem, za cnot, nie baczc na skutki (sic), ten jest nieodpowiedzialny, chociaby wskutek swych dziaa zgubi ojczyzn. Pereat Polonia, fiat virtus. Kto krci, baczc na skutki, i ich nie osignie, tego historia potpi. Pereat Polonia, fiat virtus. To haso, pozwalajce na rozdzielenie pojcia obowizku i cnoty od ojczyzny i narodu, haso rzucone w poowie ubiegego wieku przez czowieka, ktry sta si wychowawc wielu pokole modziey, tumaczy du cz gupstw popenionych przez nasz nard i nieszcz, ktre wskutek tego na spady. Czy jest dla przywdcy narodu obowizek inny, jak baczy na skutki swoich czynw, na skutki ponoszone przez miliony ludzi przez dziesitki, a moe przez setki lat? Naprawd, po stokro racj mia Grka, gdy w sto lat po Lelewelu rzuci pod adresem dziejopisarstwa polskiego straszne oskarenie: Poza szko krakowsk, historia nasza jest historiografi nieodpowiedzialnoci narodowej. I dopiero w sto lat po Lelewelu Dmowski i Skakowski, powracajc do zasad staczykowskich, ustal kryterium wprost odwrotne od tego wyrodnego ojca polskiej historii; wedug nich jedynym wanie kryterium dla historyka jest skutek osignity przez czowieka lub jego czyn. W midzyczasie hasa lansowane przez historykw szy coraz gbiej w nard i przygotowyway szereg klsk i tragedii. Gdzie indziej moe bdziemy dyskutowali i ze Skakowskim. Ale to, co Polsce przez 200 lat grozio i co j zabijao, to nie nadmiar oportunizmu, ale jego niedostatek.

Henryk Schmitt
Kalinka wyda Ostatnie lata panowania Stanisawa Augusta w roku 1868, Szujski IV tom swoich Dziejw Polski i Henryk Schmitt Dzieje Polski XVIII i XIX stulecia rwnoczenie w 1866 r. Std niemono czerpania przez obu z Kalinki i handicap na korzy wszystkich innych historykw polskich. Tym niemniej w chwili, gdy pisarze ci przygotowywali swoje dziea, byy ju ogoszone publikacje zagraniczne, dokumentujce a nadto jasno rol dziaa dyplomatycznych przy pierwszym rozbiorze (Fr. Smitt). Naszym zdaniem zdolnoci Henryka Schmitta s nie docenione w historiografii polskiej. Jest to autor, ktry posiada duy dar budowy i opisu, du erudycj i ch znalezienia

prawdy. Gdyby by zakoczy swoje Dzieje panowania Stanisawa Augusta lub Rys dziejw narodu polskiego, mona by go zaliczy do najzupeniej czoowych naszych dziejopisw. Pniej poniosa go yka polemiczna i by moe niech do szkoy krakowskiej, ktra nie docenia jego prac. Ale prace te pozostay i niezalenie od tez autora i jego kryterium bd na zawsze dobrze wiadczy o jego talencie i pracowitoci. Tu zajmiemy si tylko jego pogldami na przyczyny upadku Polski, wyraone w Dziejach Polski XVIII i XIX stulecia. I. Na s. 125, po opisie przegadanego sejmu 1738 roku, Schmitt czuje si w obowizku da analiz rda za, ktre gnbio Rzeczpospolit: ...Nie przecz, e ustawy nasze co do czasu i trybu sejmowania jako przestarzae byy ze i niepraktyczne, lecz ludzie, ktrzy je wyzyskiwali na szkod Rzeczypospolitej, byli stokro gorsi... Zepsucie obyczajowe, ktre zawadno gdyby zaraza coraz bardziej Rzeczpospolit, spowodowao upadek cnt obywatelskich, na ktrych wszystko wycznie u nas polegao. Gdy bowiem w pastwach rzdzonych z mniejszymi lub wikszymi ograniczeniami samowadnymi, gdzie posuszestwo wymuszone si zbrojn i systemem rzdowym trzyma wszystkich bez wyjtku na wodzy, a stojce w cigej gotowoci wojennej wojsko zastpuje, a nawet przewysza pod wielu wzgldami zbrojne zastpy obywateli zwoywane w razie niebezpieczestwa ku obronie ojczyzny - gdy mwi, w takich razach demoralizacja nie znosi ani nie zmniejsza ich siy zaczepnej ani odpornej, nastpuje przeciwnie w Rzeczypospolitach z upadkiem cnt obywatelskich bezsilno, poniewa tu wytwarza si sia ze zbiorowego jedynie i dwicznego wspdziaania, a oraz powicenia wszystkich wysikw obywateli, co znw wycznie z cnt wywizuje si obywatelskich. Jeeli si za obyczaje skaziy, musiay si zachwia i cnoty obywatelskie. Zdania powysze zawieraj nader trafn myl, ktra urasta nawet do rozmiarw prawida ustrojowego. Skoro si narodowi czy innej zbiorowoci pastwowej da moe tylko wsplne dziaanie, przeto pierwszorzdne znaczenie ma zagadnienie, jakie maj by urzdzenia wsplno t klejce? Historia wskazuje nam dwie wizie: wi dobrowolnego powicenia i wi posuszestwa obwarowanego prawem lub nakazem. Skoro tego drugiego w Polsce nie byo, najzupeniej susznie Schmitt pisze, e na cnotach obywatelskich wszystko u nas polegao. S historycy, a Schmitt do nich si skania, ktrzy upadkowi moralnoci z tej wanie przyczyny nakrelaj pierwsze miejsce w rzdzie przyczyn upadku Polski. Metodycznie biorc, bd czyni nasz historyk, gdy po wygoszeniu powyej cytowanych zda, miast rozwija dalej mechanizm dziaania upadku wizi pastwowej na losy Rzeczypospolitej oraz usiowania odbudowy tej wizi - rozwodzi si nad objawami pijastwa i rozpusty w Polsce saskiej. Rozwaanie jego rwnie wymaga nastpujcego uzupenienia. Skoro wi jest dla istnienia pastwa nieodzowna, zapyta si trzeba, ktra z dwu drg wioda szybciej i pewniej do jej odbudowania: droga naprawy obyczajw czy droga naprawy ustroju i posuszestwa? Wydaje si nam by rzecz oczywist, e tylko i jedynie naprawa ustroju moga da w tym przecigu czasu, ktry by do dyspozycji, tj. poniej generacji - wi midzy obywatelami, a co za tym idzie i si pastwow dla obrony caoci i niepodlegoci. Naprawa moralnoci, nieodzowna na dusz met, ale wymagajca te czasokresu przynajmniej jednej generacji, ktr trzeba byo wychowa, nie moga nawet przy nadludzkim umoralnieniu

narodu da zupenego wyniku, skoro ustrj pozwala jednej choby najmniejszej frakcji albo jednostce uniemoliwi uchway, ktrych chcia i pragn cay nard. Dalszym wnioskiem z tego rozwaania jest zarzut przeciw naszym historykom-moralistom nastpujcy. Ich danie, by spoeczestwo polskie XVIII wieku doszo nagle do takiej moralnoci, w jakiej ustrj Polski mg dobrze funkcjonowa, byo nie do wykonania, jeli nie jakociowo, to w kadym razie ilociowo. Co mona i trzeba byo szybko naprawi, to ustrj, wi ustawow, tak by w jej ramach sama moralno obywatelska wikszoci spoeczestwa moga znale drog do poprawy. Na wstpie II tomu Dziejw Polski XVIII i XIX wieku (tom ten powicony jest panowaniu Stanisawa Augusta) daje Schmitt syntetyczny rzut oka na przyczyny wczesnego upadku Polski. Przede wszystkim wymienia upadek wadzy wykonawczej. Bd ten, zdaniem jego, siga wprawdzie czasw dawniejszych, ale wwczas nie by gronym, gdy cnoty obywatelskie kady granice naduyciom. Dopiero gdy duch walk religijnych doprowadzi do zakadania szk jezuickich, nastpi upadek owiaty. Std 1) wtlenie ducha obywatelskiego, 2) podkopanie wolnoci sumienia. Mechanizmu, za pomoc ktrego nietolerancja wpyna na upadek patriotyzmu, Schmitt w ogle nie wykazuje. Wystarcza mu zupenie wyraz za to: Szkoy zaczy dostarcza arliwych przeciwnikw innowierstwa, ktrzy z sejmikw i sejmu przemoc rugowali niekatolikw, lecz za to spostrzegamy coraz mniej obywateli dbaych o dobro wasnej ojczyzny... Ten nieszczsny zwrot, pisze dalej Schmitt, ujawni si ju w poowie XVII wieku, lecz dobili Rzeczpospolit krlowie sascy spiskujcy z obcymi na upoledzenie Rzeczypospolitej. Szczeglnie fatalny wpyw przypisuje Augustowi II, mimo e cay nastpny rozdzia wykazuje niezbicie, e wanie ten krl wiele pracowa nad uniezalenieniem od Moskwy, a nard hegemoni t wanie na zo krlowi utrzymywa. Przechodzc do Leszczyskiego pisze Schmitt, e myl powoania krla-Piasta czya si u szlachty z nadziej zrzucenia tej hegemonii, e trzeba mu przyzna (stronnictwu Leszczyskiego) denia prawdziwie narodowe. W okresie panowania Augusta III mamy znowu zarzuty pokornego stosunku dworu do carw, potpienie za to, e krl nie zdoby si na odwag stawienia oporu i ledwo w drodze dyplomatycznej odway si na pokorne przedstawienia. Reasumujc t epok pisze Schmitt: Wolno wic twierdzi, e obaj Sasi, ktrzy na nieszczcie nasze panowali razem 66 lat blisko, doprowadzili Polsk stopniami do zupenej zalenoci od Moskwy, a zdradzajc niemal nard, chccy si wydoby z tak ohydnego stosunku, ucielili mu drog do nieuniknionego upadku. Na s. 7 znajdujemy zdania, dotyczce wpywu dworu Leszczyskiego na umysy w Polsce; w zdaniach tych midzy liniami mona czyta inny znw - daleki zwaszcza od Lelewelowskiego odrzucania francuszczyzny i cudzoziemszczyzny - ton krytycznego stosunku do wasnego polskiego ustroju Rzeczypospolitej. Podkrelamy ten passus, bo frazes swojszczyzny, zrzucanie na obce wzory przyczyny wszystkiego zego, odyje znowu u Korzona i cign si bdzie w czoowym orszaku najszkodliwszych naszych historycznych zakama a po wrzesie 1939 r. ... Wszyscy ci (odwiedzajcy Nancy) patrzyli za powrotem z pewnym niesmakiem na to, co si dziao w ojczynie, a przesikszy za granic zasadami monarchizmu, szerzyli i w kraju

przekonanie, e tylko silny rzd monarchiczny moe ocali Rzeczpospolit. Lecz przekonania te, wstrtne ziemianom... nie zyskiway zwolennikw. Kademu prawie szlachcicowi zdawao si niepodobnym, by na caym wiecie mogo istnie co doskonalszego nad ich Rzeczpospolit, i dlatego sdzia przewana wikszo, e byle ponaprawia to, co si z biegiem czasu zepsuo, wszystko pjdzie najwyborniej. Byo to niewtpliwie uprzedzenie szkodliwe, lecz dokd istniao, rozbijay si o nie wszelkie projekty i plany naprawy gruntownej czy te odmiany powypaczanych i przestarzaych urzdze spoecznych. II. Schmitt jest porednim ogniwem midzy Lelewelem a staczykami. Jego analiza historyczna jest bez porwnania gbsza i erudycja bogatsza od Lelewela. Std te sprzecznoci midzy faktami, ktre konstatuje, a ideami a priori, na ktrych si opiera, s bardziej jeszcze race. Skonstatowawszy, e brak wadzy wykonawczej by przyczyn upadku Polski, zaczyna Schmitt bdzi, gdy tylko wyrusza w podr w poszukiwaniu rde tego braku. Wymienia tu na pierwszym miejscu upadek cnoty obywatelskiej, cho w pierwszym tomie swego dziea postawi niesychanie trafne odrnienie wizi (midzy obywatelami) dokonanej za pomoc silnej wadzy od tej, ktra pochodzi z patriotyzmu i cnoty. Skoro wic przyj ju potem, e brak silnej wadzy by jednak przyczyn upadku, nie powinien si cofa w pogoni za cnot, lecz szuka - jak to piszemy powyej - przyczyn upadku wadzy. Wszak silna wadza nie musi wcale i w parze z cnotami ani z wysokim stanem moralnoci. Autor jednak, idc za swoj ulubion myl przewodni, szuka przyczyn osabienia cnt i widzi tu dwa gwne rda zego: 1) upadek owiaty, 2) nietolerancja religijna. O ile owiata, a moe raczej wychowanie - najbardziej za styczno z wzorami zachodnimi - moga podnie poziom ycia politycznego, o tyle - jak ju pisaem - mechanizm, za pomoc ktrego nietolerancja miaa si przyczyni do upadku patriotyzmu, ofiarnoci albo wadzy wykonawczej, w aden sposb nie da si ustali, a nawet pomyle. Nie zrozumiem nigdy - pisa Rembowski do Sobieskiego - w jaki sposb jezuici mieli by przyczyn upadku Polski (list cyt. w przypisach dziea Krl i car). Ta puapka jezuicka, w ktr wpad nawet Jowisz naszych historykw - Bobrzyski - jest jednym z najsilniejszych dowodw na niebezpieczestwo konwencjonalnego frazesu w historiografii, jednym z jaskrawych przykadw na to, jak cigle i jak cile trzeba konfrontowa idee oglne z faktami rzeczowymi i jak trzeba si zmusza co krok do rysowania mechanizmu, za pomoc ktrego jakie oglne dziaania przynie miay przypisywane im konkretne skutki. Dzieje konfederacji barskiej wykazuj, e - odwrotnie do tego, co pisze Schmitt - nietolerancja religijna nie tylko nie sza w parze z obojtnoci na dobro publiczne, ale nawet bya jedynym niemal rdem patriotycznej ofiarnoci. Co wicej, przez hipertrofi nierozsdnego patriotyzmu ta wanie nietolerancja staa si w konfederacji barskiej bezporedni przyczyn pierwszego rozbioru. T konkretn - lecz jake dalek od szlaku mylowego naszych dziejopisw - drog trzeba by szuka zych konsekwencji dziaania jezuitw. Frazes antyjezuicki znalaz cay zastp epigonw, wrd ktrych Stachniuk ze swoj grup Zadrugi doszed do jego ostatecznych konsekwencji. Upatruje on w katolicyzmie wszystkie bez wyjtku nieszczcia, jakie w cigu wiekw spotkay Polsk, sukcesy za widzi tylko w walce z nim. Rzecz prosta - szkoa Stachniuka, zupenie apriorystyczna, ani razu nie trudzi si cisym przeprowadzeniem zwizku midzy tym, co uwaa za przyczyn, a tym, co mieni by skutkiem, i suy moe jako ostateczna karykatura niechlujstwa mylowego i metodycznego, jakiego pierwszymi nauczycielami byli Lelewel i Schmitt.

Pokolenie z pierwszej poowy XX wieku nie powinno zbyt si dziwi swoim dziadkom, e uwierzyli naiwnie, jakoby jezuici byli przyczyn upadku Polski. Przecie w cigu dwudziestolecia Polski odrodzonej wszystkie szkoy polskie uczyy zupenie na serio niezliczone rzesze uczniw, e Polska upada z powodu... braku dostpu do morza. Uczniacy wierzyli wicie w t nauk; nad mechanizmem, w jaki sposb brak morza mia sprowadzi rozbir, nikt si nie zastanawia. Jeszcze inn ciekaw przyczyn upadku Polski podaje p. Mejbaum w broszurze pt. Podstawy narodowego mylenia i narodowej polityki, Lww 1926. Oto co pisze (s. 12): Przyczyn upadku Polski bya za, bo przeciwna naturze (!) droga historycznego rozwoju, jak nard nasz obra z kocem wieku XIV (1385) i na jakiej ostatecznie si ustali z pocztkiem XVI stulecia, przez definitywne w unii mielnickiej zjednoczenie pastwa z caym, ogromnym pastwem litewsko-ruskim. Autor, ktry pisa te sowa, by take sam historykiem i nawet debiutowa studiami z epoki krla Stanisawa - by wic jednym z tych, ktrzy mogli rk woy do rany... Ale dziwaczno i znaczenie tezy polega na tym, e genealogia jej siga nie gdzie indziej, jak tylko do Szujskiego, a potem do wielkiego Bobrzyskiego, ktry twierdzi dosownie, e przyczyn upadku bya emigracja lepszych si na wschd, tak e pozostae siy drugorzdne silnej wadzy ju ustanowi nie mogy. Tez t obalili w zupenoci Kariejew, Dmowski i Brzeski, cytujc przykady Anglii i Rosji, gdzie ekspansja na wiksz nierwnie miar spowodowaa tylko wzmocnienie, nie za upadek spoeczestwa. Pozostaje zdumienie, e autor, ktry tyle elementw do podania prawdy tak jasno i gboko uj, w tym jednym zdaniu przyj tak lekkomyln tez. Skoro jestemy niejako w gabinecie dziwactw, zacytujemy tez Iowajskiego o przyczynach upadku Polski, ogoszon w jego przedmowie do Sejmu Grodzieskiego. Przyczyny te leay, zdaniem, historyka rosyjskiego: 1) w sprowadzeniu Zakonu Krzyackiego do Prus, 2) w tolerancji dla ydw. W ten sposb od XIII wzgldnie XIV wieku Polska ju miaaby by skazana na upadek w wieku XVIII. Ostatnim cytatem z tej grupy bdzie zdanie dr K. M. Morawskiego, ktry przypisuje win rozbiorw organizacjom wolnomularskim. Autor znalaz mianowicie dowody na to, e postanowienia dotyczce akcji antypolskiej zapady na zebraniach masoskich. W ten sam sposb, gdyby pewne decyzje polityczne zostay przyjte w czasie obiadw, mona by wini za ich skutki... kucharzy. III. Inna przyczyna upadku Rzeczypospolitej u Schmitta, to krlowie sascy, ktrzy rzekomo dobili Polsk. Pomijamy tu ten problem. Zastanowimy si tylko nad drobn, ale wyran sprzecznoci, jaka wynika z sdu historyka o propozycji Augusta II rozbioru Polski za cen wzmocnienia wadzy krlewskiej. Schmitt stwierdza, e Piotr Wielki odrzuci t propozycj, gdy byo dla bardziej wygodne, a dla Polski gorsze, by miaa obszar wikszy, a anarchi nie mniejsz. Mimo to, rzecz dziwna, Schmitt, a po nim take szereg innych historykw - z Askenazym na czele - potpiaj jako zbrodniarza Augusta II za t wanie propozycj. Mona by si wic tu zastanowi, czy Piotr Wielki, czy August II dziaa na szkod Polski, ale w jednym i tym samym zdaniu potpia jednego za to, e chcia widzie Polsk mniejsz, ale silniejsz, a drugiego, e to odrzuci i wola wiksz, ale sabsz, to urga najbardziej elementarnej logice. eby nikt nie myla, e nacigamy tekst, byle tylko znale nonsens, cytujemy inkryminowane zdanie w caoci. Brzmi ono jak nastpuje:

Krl ten (August II) bowiem zaszczepi w Polsce zaraz obyczajow, wznieci w zamiarach samowadnych wojn ze Szwecj i zacz pierwszy wchodzi w tajemne sojusze z carem moskiewskim, Piotrem, ktremu chcia cz dzieraw Rzeczypospolitej odda, aby tylko zapanowa z jego pomoc w reszcie jako monarcha dziedziczno-samowadny. Lecz car, marzcy o rozszerzeniu wasnego pastwa i o przyszej przewadze tego w Europie, nie yczy sobie bynajmniej w Polsce krla samowadnego, ktry rozporzdzajc wielk si zbrojn, mgby pokrzyowa jego plany i zamiary zdobywcze. Nikt teraz nie wie, czy Piotr, czy August dziaa na nasz szkod? Pewne jest tylko, e mit integralnoci granic zagusza tu najzupeniej jasne kryterium nacjonalistyczne, ktrym jest wznoszenie narodu w hierarchii midzynarodowej. Brak jasnego kryterium wywouje dziwolgi i sprzecznoci, od jakich roi si nasza historiografia. Stanowisko pene oburzenia przeciw jednemu i drugiemu jednoczenie sposobowi wyjcia z danej sytuacji przejawia si do czsto u naszych historykw. Nie potrzeba dodawa, jak fatalnym pedagogicznie jest ten sposb pisania. Jest to metoda wykrcania si za pomoc frazesu z problemu politycznego: potpi jednych i drugich, nie wskaza, jakie byo wyjcie suszne. A przecie politycy ani wtedy, ani dzisiaj, ani jutro - gdy problem si powtrzy, a problemy tak zasadnicze powtarzaj si zawsze - nie bd mogli wykrci si frazesem. Bd musieli wybra albo jedn, albo drug drog. Obowizkiem historyka jest wykazywa, ktre wyjcie byo lepsze, a ktre gorsze, ksztaci kryteria, ksztaci decyzj, poczucie odpowiedzialnoci, a nie rozwija systemu goosownych protestw przeciw wszystkiemu i przeciw wszystkim.12 Nastpuje apologia stanisawczykw, kwalifikujca ich jako prawdziwie narodowe stronnictwo. Co to znaczy? To znaczy, e chcieli wprowadzi na tron krla, przeciw ktremu bya Rosja i Austria, i mieli
12

Jak metoda potpienia najbardziej sprzecznych moliwoci jest droga naszym historykom, niech bdzie na to dowodem nastpujcy cytat z Konopczyskiego Genezy Rady Nieustajcej - nawiasem mwic - najlepszej rzeczy tego autora. Cytat odnosi si do decydujcego momentu, gdy z jednej strony ambasador krla pruskiego w Petersburgu hr. Solms finalizowa rokowania nad pierwszym rozbiorem, z drugiej - Saldern w Warszawie robi rozpaczliwe, cho niezgrabne wysiki dla spacyfikowania Rzeczypospolitej i uratowania jej caoci za cen cisego zwizku z Rosj (s. 147): Chodzio (Rosji) o stworzenie zastpu wasnych kreatur, ktre by wszystko zawdziczay Rosji i suyy jej rwnie dobrze do zneutralizowania si polskich jak... krl August III. Najpierw tedy Repnin, potem Wokoski, Weymarn, Saldern biedzili si nad ukrceniem bicza z piasku na Polsk - daremnie. Jaowy piasek rozsypywa si za lada podmuchem. Bezduszn Rad Patriotyczn rozpdzi sam ambasador Saldern, poznawszy jej lichot. Byo to na wiosn 1771 r., kiedy konfederatw prowadzi do ofensywy Dumouriez, a Austria wobec wojny rosyjsko-tureckiej przybieraa gron postaw. Sprawa rosyjskiej hegemonii nad Polsk zawisa na wosku. Fryderyk dobija w Petersburgu targu o Prusy Zachodnie, dawny program Piotra Wielkiego musia run, jeeliby si nie znalaz w Rzeczypospolitej ywio, godny rosyjskiego zaufania, a zdolny do uspokojenia kraju pod znakiem gwarancji praw dysydenckich i nierzdu. Saldernowi udao si chwilowo uwie krla i pchn na konfederatw wojsko Ksawerego Branickiego: nie udao si z Czartoryskimi. Solms w Petersburgu zwyciy. Ambasador ujrza si bez najmniejszego punktu oparcia, pwiekowe wpywy rosyjskie zrujnowane... Dziwno tego passusu polega na tym, e Konopczyski sypie inwektywy na ewentualnych sprzymierzecw rosyjskich (zastp wasnych kreatur... bicz z piasku na Polsk... ywio godny rosyjskiego zaufania... pod znakiem... nierzdu), a potem pisze o pozyskaniu krla: udao si uwie, a jednoczenie w tyche samych zdaniach stwierdza zupenie wyranie, e wanie wskutek niepowodze Salderna w Polsce i braku tych sprzymierzecw Prusy zwyciyy, co znowu zdaje si gani - i nastpi pierwszy rozbir. Ot naszym zdaniem historyk powinien tu by albo pisa bez tendencji, albo ju powiedzie, czy lepiej byo pomc Saldernowi i przez to ratowa cao Polski, czy te nie - tak jak Schmitt powinien by orzec, czy August II, czy Piotr Wielki naprawd Polsce zaszkodzi, dziaajc jeden dla wzmocnienia wadzy krlewskiej, drugi dla jej osabienia?

rzekomo nadziej, e krl ten ocali niezaleno Polski O tym, e zaleno jest funkcj nie tego czy innego krla ani jego zamiarw, ale siy pastwa, jego siy zbrojnej i administracyjnej, e siy te uzyska mona szybciej znacznie, majc na tronie dynast saskiego ni szlachcica wielkopolskiego, o tym ci narodowcy, ktrzy zaczli dziaalno od zniesienia korpusu kadetw zaoonego przez Augusta II i od redukcji wojska - nie pomyleli. Tote kwalifikacja ich, tak jak i wszystkich potem, niestety, tak licznych potomkw duchowych patriotw, musi by niekorzystna. Od tej chwili nieprzerwanie bowiem a po Sejm Czteroletni, a potem po rok 186313, cechy istotne i niezmiennie si powtarzajce tych pseudopatriotw s nastpujce: 1) Niezdolno do przewidywania, brak przewidywania skutkw swoich pocigni - i niech do pracy etapami 2) Skrajna naiwno i brak przewidywania reakcji poszczeglnych mocarstw. 3) Nieliczenie si ze stosunkiem si wasnych do si przeciwnika. 4) Charakterystyczna wiara w wierno Francji 5) Std idce zaniedbanie gotowania si wasnych. 6) Fatalnie wybrany moment rozprawy. 7) Na kocu apoteoza bohaterstwa wyczynw swego obozu w przeszoci i negowanie jakichkolwiek nawet najbardziej oczywistych dowiadcze, pyncych ze staego powtarzania tych samych bdw. Ostatni z powyszych punktw wymaga zasadniczego komentarza. Poprzednie bowiem punktacje bij oczywicie wycznie w przywdcw danego kierunku politycznego; wykonawcw ani bojownikw niszych rang wcale nie dotycz. Ostatni punkt natomiast mgby wywoa pewne wtpliwoci: czybymy negowali lub umniejszali bohaterstwo naszych onierzy-powstacw? Bynajmniej. Tu trzeba wyjani stanowczo i raz na zawsze, e caa cze, jaka si naley tym dzielnym, czstokro bohaterskim ludziom, pozosta musi w tradycjach narodu i utrzyma nalene sobie miejsce. Co jest niedopuszczalne i co pitnujemy tu z naciskiem, to staa praktyka naszych przywdcw powstaczych - mam na myli przywdcw politycznych, nie za wojskowych - zakrywania swoich bdw tak szczelnie obrazem bohaterstwa szeregowcw, e ich nard w kocu wcale nie dostrzega. Najbardziej nawet szalecze poczynania mogy uj na sucho, byleby zdoano pchn jaki oddzia do jakiego zwyciskiego lub przynajmniej bohaterskiego starcia. Rozdymano wwczas tak potnie to bohaterstwo, zasaniano si nim tak dokadnie, e kapitalne bdy, ktrych skutkiem byo niepotrzebne zacofanie narodu i upadek na dugie lata, day si upiec bezkarnie, a nawet jeszcze gloryfikowa ochapem sawy - wykradzionej polegym bohaterom. Sytuacj t kapitalnie uj jasny jak zwykle umys Dmowskiego: Mwic o powstaniach - pisze w Polityce polskiej i odbudowaniu pastwa, gdzie potpi powstania - mwi o czynach ludzi, ktrzy robili polityk powstacz. Nie mwic o tych, ktrzy si bili: to onierze, do ktrych polityka nie naley. Z chwil, kiedy poszli za wezwaniem do walki o wolno czy niepodlego Polski, za wezwaniem tych, ktrym zaufali, ich rzecz byo dobrze bi si, by dobrymi onierzami, nic wicej... A dalej: onierz jest odpowiedzialny tylko za to, czy jest dobrym onierzem, za sw odwag, wierno, obowizkowo. Dowdca jest odpowiedzialny za to, jak tym onierzem kieruje. Polityk jest odpowiedzialny za samo uycie wojska. Mnie tu obchodz tylko politycy, tylko organizowanie zbrojnych poczyna. I od pocztku tylko nimi si zajmuj.
13

Rozdzia ten by pisany przed powstaniem warszawskim.

Dalej poszed nie mniej znakomity teoretyk polityki polskiej, Komian, w swej Rzeczy o 1863 roku, gdy pisze, e szereg naszych wietnych potyczek i bitew w powstaniu listopadowym przynioso skutek szkodliwy, gdy nastpne pokolenie widziao w pojciu powstania tylko saw wojskow, nie za waniejszy nade wszystko problem polityczny. Tu teza nasza zblia si bardzo do gosu Komiana, jest moe tylko doprowadzeniem jej do ostatecznych konsekwencji. No dobrze - odpowiedz czytelnicy - ale czy nie jest suszne obarcza odpowiedzialnoci przywdcw patriotycznych za cz nastpstw ich kierownictwa, to jest za klski i niewol, a nie sawi ich za drug cz nastpstw ich dziaalnoci: blask, jakim okryy walki powstacze or polski? Wszak gdyby powsta nie wywoywali, tych walk zwyciskich by nie byo. Na to zastrzeenie odpowiedzie trzeba, e po pierwsze: wprawdzie walki bohaterskie wypyny wskutek wywoania walk i bez nich nie miayby miejsca, ale walki stacza kto inny, a plany powsta robi kto inny. W tym podziale pracy, jak susznie podnis Dmowski, wojsko robio swoje - politycy nie. Po drugie, a to drugie jest i najwaniejsze, nie ma rwnowagi midzy korzyciami moralnymi z powodu walk bohaterskich a szkodami moralnymi i materialnymi, poniesionymi wskutek nierozsdnie rozptanych powsta. Zasadniczo biorc, w historycznej ocenie ludzi i obozw idzie nie tylko o ich cel, ale i o celowe dziaanie, o porzdn robot informacyjn i przygotowawcz i o wyzyskanie maksimum moliwoci powodzenia. U stanisawczykw i ich licznych epigonw nie ma tego ani ladu. Wyprzedzili oni genialn formuk naszego poety: rozumni szaem. Innego rozumu jak sza ci konsekwentni grabarze Polski nigdy nie mieli. IV. W opisie sejmu konwokacyjnego Schmitt przybiera postaw wroga Familii, cho wielokrotnie na innych miejscach przypisuje im wanie zasug poczyna reformatorskich. Odtd spada na nich (tj. na Czartoryskich) - pisze Schmitt - caa odpowiedzialno za wszystko, co si pniej stao, a adne wykrty nie uwolni ich od tej odpowiedzialnoci wobec Boga, wiata, narodu i potomnoci. Jeeli bowiem sami dobrowolnie wzili na swoje barki ciar odrodzenia Rzeczypospolitej i postawienia jej w monoci utrzymania nadal bytu niepodlegego, jeeli uciekali si do nieprawych a nawet gwatownych rodkw i obce do kraju sprowadzili wojsko, aby tylko zgnie przeciwnikw, zmusi ich do przyjcia wszystkiego, co im bdzie narzucone, jeeli z zajadoci przeladowali przeciwnikw... ustaw... odpowiadaj sami wycznie za wszystkie niepowodzenia, nieszczcia i klski, ktre wskutek ich wystpienia i wskutek ich reform spyny na ojczyzn. Nie tumaczy ich wymwka, e mogli si pomyli... poniewa pomyka w polityce jest zbrodni, jeeli staje si powodem tak strasznej katastrofy, jak bya i jest dla narodu zagada Rzeczypospolitej... (t. II, s. 65). Zaraz potem przyznaje, e przy liberum veto wszelka naprawa bya bezwzgldnie niepodobna, lecz dowodzi, e trzeba byo dziaa stopniowo i agodnie. Gdy za Czartoryscy narzucili si na sterownikw pod opiek Moskwy, a miast ocali ojczyzn, przyspieszyli jej upadek, cignli tym samym odpowiedzialno na siebie za wszystkie wynikoci i skutki nastpne.

Pokrewiestwo z Lelewelem przejawia si nagle i silnie tam, gdzie by si go mona najmniej spodziewa. W naganie mianowicie Czartoryskich za formalne przekroczenia na sejmie konwokacyjnym: Wystpienie ich w dniu otwarcia sejmu byo jawnym pogwaceniem ustaw, na co nie ma adnego usprawiedliwienia. Strona za hetmaska nie w tym pobdzia, e wydaa manifest przeciw gwatom i obecnoci wojska obcego, ale e zamiast gwat si odeprze, daa si wyposzy ze stolicy i kraju. Ta niech do amania prawa, nawet tam, gdzie prawo to jest powszechnie uznane jako zgubna i przestarzaa formalno, dziwi u autora, ktry w tyme tomie (s. 22) taki zarzut stawia Wacawowi Rzewuskiemu: ...lecz by wicej teoretykiem ni mem stanu, ktry by nie ogldajc si na formy i nie oddajc im czci bawochwalczej, gotw by je przeama, byle doj do celu zamierzonego... W sumie duy talent Schmitta zosta - z powodu braku jasnych kryteriw i wpywu Lelewela zupenie zmarnowany dla ksztacenia naszej myli historycznej.

Szujski
I. Pogldy Szujskiego na przyczyny upadku Polski i na rozwj wypadkw w XVIII i XIX wieku ulegay pewnej ewolucji. W Dziejach Polski podug ostatnich bada (Lww 1866) zajmuje stanowisko, ktre stanowi pewien postp w stosunku do Lelewela i Schmitta, ale ktre nie zblia si jeszcze nawet do Kalinki. Potem pod wpywem Kalinki i staczykw dojrzewa mylowo i bra najwalniejszy udzia w dyskusjach historycznych w ich wanie szeregu. Wpyw Szujskiego by bardzo duy. Szujski by poet i by take mistrzem prozy, najwikszym talentem literackim wrd historykw obok Askenazego. Na s. 375, gdy sygnalizuje pogorszenie si naszej sytuacji midzynarodowej po ukoczeniu wojny siedmioletniej, rzuca po raz pierwszy zagadnienie winy upadku Polski. Passus ten naley przeczyta dosownie: Uratowanie Polski zaleao od wewntrznego przeobraenia, od moralnego stanu i politycznej dojrzaoci narodu z jednej strony, od uczciwej polityki ociennych mocarstw z drugiej. Pierwszy warunek podrs silnie w cigu trzydziestolecia, drugiego nie byo. Przeciwnie, w miar podrostu pierwszego polityka ocienna... wystpia z miedzianym czoem bezwstydnego gwatu, zdrady i grabiey. Ten fakt niezaprzeczony zdejmuje odpowiedzialno za upadek narodu wobec Europy, a aduje j na barki tych, co go dokonali, na system polityczny, ktry go wywoa. Nie dekretem prawa narodw, ale dekretem prawa pici upada Polska ostatecznie. Zaczynajc od warunku uczciwej polityki mocarstw powiedzmy po prostu za Grk, e gdyby przyj ten postulat jako warunek sine qua non istnienia Polski, skazywaby on nas na nieistnienie.

Podliwo bowiem, wedug terminologii Balzera, a nieuczciwo wedle Szujskiego, w gruncie rzeczy synonimy, s cechami nader czstymi polityki midzynarodowej. Prdzej pastwo moe rozsta si ze swoj potg lub niepodlegoci, niby pomino drogi Racji Stanu i odwrotnie; ledwo ktre pastwo wyzbywa si rozumu politycznego, ju moe si sta ofiar ssiadw, ktrzy dzioba i pazurw do lamusa nie chowaj. Rzeczywicie sytuacja geopolityczna Polski bya taka, e istnie jako mocarstwo zupenie niezalene nie moga. Dokadne powtrzenie tej sytuacji bdziemy mieli w dziesicioleciu 1930-1940. Teoretyczn moliwoci w XVIII wieku byo zniszczenie jednego z ramion kleszczy zwierajcych si nad Rzeczpospolit. W praktyce droga ta nie istniaa, gdy Rzeczpospolita wychodzia z okresu gbokiego upadku ustrojowego, wojskowego, gospodarczego, a przede wszystkim moralnego i politycznego, i siy jej, niedostateczne do obrony, byy niezdolne marzy o pogromie Prus lub Moskwy takim, jak by to zrobi Batory, jak o tym jeszcze zamyla Sobieski. Czyby wic ratunku nie byo? Nie byo, jeli pod wyrazem Polska rozumiemy mocarstwo zupenie samodzielne i niezalene. Jarzmo lub upadek - woa Lelewel w chwili jasnowidzenia w koniunkturze i w prdach ekspansji wczesnych si europejskich. Ale jarzmem Lelewelowskim moga by niepodlego, przy utracie jedynie samodzielnoci. Moga ni by unia dynastyczna z Rosj albo Prusami, albo i z Austri. Lepszego wyjcia jak to nie byo. Historia wykazaa, e byy wyjcia gorsze. Czartoryscy zdawali sobie chwilami spraw z tego, e Polsce grozi rozbir, ju od 1731 r. (patrz Sownik Biograficzny: Micha Czartoryski). Choiseul liczy si z t moliwoci w r. 1762 (Instrukcja do Paulmy, cyt. Szujski, t IV, s. 352). Hasem do rozbioru musiaaby by wszelka prba zupenej samodzielnoci i kady objaw anarchii. Przyjcie protektoratu przy silnej pracy nad formami wewntrznymi, to byo jedyne wyjcie przy danej koniunkturze. Naszym zdaniem koncepcja taka nie kolidowaa wcale z ide Polski. Przeciwnie, jeeli celem polityki polskiej jest zdobycie coraz wyszego szczebla w hierarchii narodw, to tylko wyjcie reformistw odpowiadao mu w zupenoci. Dawao najlepsze pooenie osigalne na teraz, najlepsze widoki na przyszo. Ratowanie Polski do przetrwania koniunktury. Oto byo haso Czartoryskich i krla. Ich przeciwnicy, do ktrych oni sami potem doskoczyli, stronnictwo hetmaskie najpierw, patriotyczne potem, potrafio pogry spraw Polski tak, e cay szereg doskonaych koniunktur ju nie pomaga. Zjawiali si wtedy zawsze nowi patrioci i pograli nard w coraz gorsze klski. Dopiero Dmowski w jake cikich warunkach wzi si do odrabiania zego. Drugim, a raczej wedug historyka pierwszym warunkiem ratunku byo wewntrzne przeobraenie. Oczywicie, jeeli przeobraenie to nic a nic nie mogo pomc w owej fatalnej koniunkturze, to jednak beze nie mona byo marzy i o etapie nastpnym, tj. o zwyciskiej akcji w lepszej aurze midzynarodowej. Przeobraenie wymagao czasu. Czas wymaga protektoratu. Rozumieli to w pocztkach panowania Poniatowskiego Czartoryscy, nie rozumieli tego patrioci. Ich hasem bya samodzielno i zota wolno. Konfederacja radomska okazaa, e dla zachowania zotej wolnoci powicili samodzielno i gotowi byli powici integralno Polski. Stwierdzajc, e pierwszy warunek, tj. reformy, zosta czciowo dokonany, ale e Polska upada ostatecznie dekretem prawa pici, traci Szujski logiczn podstaw do apelu nad podniesieniem narodu, ktry umieszcza zaraz po cytowanym na s. 1 passusie. Susznie nazwa Grka historiozofi winy obcej pesymistyczn. Jeeli bowiem Polska upada wycznie dekretem prawa pici, to co

pomc moe praca nad odrodzeniem wewntrznym. Sylogizm Grki jest bdny z powodu braku definicji pojcia upada, jak to wyjanimy obszernie na stronach powiconych Grce. Tu sformuujemy raz jeszcze, w przeciwstawieniu do Szujskiego, tez wasn, tez koniunktur. 1. Polska musiaa straci samodzielno w danej koniunkturze i na to adna reforma wewntrzna nie moga pomc. Moga natomiast, pomnaajc siy narodowe, da nam w epoce lennej lepsze warunki. 2. Ze zmian koniunktury geopolitycznej Polska moga odzyska i samodzielno, i dalszego istnienia i potgi gwarancj w postaci hegemonii na wschodzie. Ale na to byy konieczne siy wewntrzne, do ktrych doj mona byo tylko drog gbokich reform - i spoecznych, i ustrojowych. Zdanie swoje o zdjciu odpowiedzialnoci i przerzuceniu jej na barki tych, co rozbioru dokonali, osabi znacznie Szujski, piszc w zakoczeniu (s. 723): Do tych prawd naley uznanie, ktremu najwikszego rozpowszechnienia yczymy, e upadek Rzeczypospolitej spowodowaa wasna nasza kilkuwiekowa wina. II. Na s. 376 w paragrafie 132 zatytuowanym Przegld i podzia trzydziestolecia panowania Stanisawa Augusta daje Szujski nastpujc syntez pierwszego omiolecia tego panowania: Bogata (epoka) we wszystkie objawy dugoletniego zego, zdrajcze i polityczno-gupie konszachty z nieprzyjacielem... przekupstwo obok prywaty i dumy magnackiej, bogata w gwaty opiekuczej Moskwy. Stronnictwo reformistw pobite ustpuje z pola, oligarchia magnatw zaprzedanych Moskwie zwycia. Dodatni biegun narodu niepodlegoci pragncy zrywa si do walki przeciw Moskwie i nowemu porzdkowi w konfederacji barskiej. Dzieje si to z ca nieudolnoci starej polityki, rachujc na stanowcz pomoc postronn, i krzykliwoci sejmikow wrd spoeczestwa ociaego i zepsutego. Konfederacja oprcz zamieszania nic nie sprawia, ginie. Moskwa, Prusy i Austria korzystajc z zamtu przystpuj do pierwszego rozbioru. Synteza powysza zawiera pewien postp w stosunku do Lelewela, polegajcy na prawdziwym ocenianiu konfederacji barskiej. Natomiast najzupeniej faszywy jest passus nastpujcy: Stronnictwo reformistw pobite ustpuje z pola, a zwycia oligarchia magnatw zaprzedanych Moskwie oraz e dodatni biegun zrywa si do walki z Rosj. Do zdania tego trzeba doda nastpujcy komentarz faktyczny. Oligarchii magnatw zaprzedanych Moskwie w tej epoce wcale nie byo. Z Moskw trzymali wanie reformici. Po kapitulacji reformistw doszo do gosu stronnictwo zotej wolnoci, a nie oligarchia zaprzedanych magnatw, i za cen obalenia reform i detronizacji krla oddao si carowej. Gdy Repnin obietnic nie dotrzyma, a ponadto zmusi sejm do uchwa na rzecz dysydentw, to samo stronnictwo, ktre zwyciyo po ustpieniu reformistw - a nie aden dodatni biegun - teraz zaoyo konfederacj barsk. Rzadko w paru sowach mona zamieci taki ogrom faszywych, wprost odwrotnych do rzeczywistoci obrazw, jak to uczyni Szujski.

Jak powiedzielimy, mimo kwalifikacji konfederacji barskiej jako dodatniej, przypisuje jej Szujski poredni win pierwszego rozbioru. Kalinka pjdzie tu jeszcze dalej i nazwie konfederacj bezporedni przyczyn rozbioru. Dopiero Konopczyski podejmie zupenie goosown prb jej rehabilitacji. Jakkolwiek t spraw rozstrzygniemy, jedno jest pewne, a mianowicie, e ostatnie z cytowanych zda Szujskiego: Moskwa, Prusy i Austria, korzystajc z zamtu, przystpuj do pierwszego rozbioru nie odpowiada prawdzie ani nawet wczesnemu stanowi bada historycznych. Moskwa wcale nie korzystaa z zamtu, przeciwnie, lkaa si zamtu, robia, co moga, by mu zapobiec, wanie dlatego, aby rozbioru nie byo. Rzeczpospolita bya jej faktyczn domen lenn i rozbiory nie leay w jej interesie. Czy czyta ten sd bdzie naszym rodakom przyjemnie, czy nie, trzeba si zdecydowa wreszcie uzna go za nie ulegajcy adnej wtpliwoci. Z chwil gdy postanowilimy zrzuci z historykw naszych paszcz frazesu i tromtadracji, w jaki si szczelnie otulali, zakrywajc prawd i wykolejajc rozumowanie - nie widzimy powodu, dlaczego mielibymy tu na fasz zamkn oczy. III. W teje samej syntezie panowania Poniatowskiego Szujski tak okrela okres Rady Nieustajcej: Zmniejszonemu i zmordowanemu krajowi narzucia opieka moskiewska rzd najwygodniejszy dla siebie, rzd oligarchiczny, Rad Nieustajc. Kierunki dodatnie przeobraenia wewntrznego i odzyskania niepodlegoci maj czas rozwin si i zmocnie, szerzca si owiata dodaje im zdrowia i siy. Od 1776 do 1788 wida organiczny postp. Prawd jest, e Rada Nieustajca bya najwygodniejsz dla Moskwy, ale niemniej prawd jest take, e bya stokro poyteczniejsz dla Polski, nie tylko od rzdw poprzednich, ale i od... nastpnych. By to bez wzgldu na swoj genez pierwszy rzd w Polsce o charakterze europejskim. Ale idmy dalej za Szujskim: Wojna Moskwy z Turcj i przyja Prus i Anglii ku Moskwie podaje wreszcie sposobno urzeczywistnienia zamiarw reformy. Rozpoczyna si Sejm Czteroletni, owoc naszego ycia i naszej owiaty... (tu nastpuje pochlebny opis dzie sejmu). Opinia przewanej czci narodu wspiera go, obraana ambicja, koowacizna dawnej nierzdnej wolnoci, poszkodowana chciwo i potpiona sprzedajno podnosz na dzieo sejmu mciw rk w konfederacji targowickiej, popartej pomoc Moskwy... Wtedy rozpada si nagle podbudowany dopiero gmach przyszoci... wojn o niepodlego paraliuje przejcie krla do Targowicy, aliant zdradza. Mistyfikacja Szujskiego jest tu przejrzysta. Apoteozuje on bez zastrzee dzieo Sejmu Wielkiego, win upadku Polski przypisuje Targowicy. Tym dziwniejsze, e w szczegowym opisie dziaa sejmu wylicza si jego bdy. Ale dopiero Kalinka ustali z naciskiem, e sejm najpierw prowokowa Rosj, a potem dopiero, na dugo potem, zaj si na serio odbudow skarbu i wojska; e uchwa o armii 100-tysicznej zredukowano potem do 60 000 - do tylu prawie, ile sam Repnin proponowa w 1766 roku, przeszo dwadziecia lat wczeniej. Skakowski rehabilitujc Kalink zajmie wreszcie, ale dopiero w drugim dziesicioleciu Polski odrodzonej, wobec Sejmu Czteroletniego stanowisko zupenie konsekwentne. Zapyta po prostu: czy sejm ten swoj prowokacyjn postaw i nieprzebranym gadulstwem nie zakorkowa i nie storpedowa potem cakiem naprawy stopniowej i solidnej prowadzonej przez krla? Sam Bobrzyski za Kraszewskim jeszcze cofn si przed sformuowaniem tak krytycznego zdania wobec aktu, dokoa ktrego ogupione tumy naszych rodakw paliy kadzida i wyadowyway chorobliw potrzeb samochwalstwa. Fakt pozostanie faktem, e nikt

Skakowskiemu nigdy adnego powanego argumentu nie przeciwstawi. Poniewa przy sdzie o Sejmie Czteroletnim bdzie jedna z najrzadszych rnic zda midzy nami a Bobrzyskim, rzecz przedyskutujemy obszernie.

Kalinka
I

I. Kalinka jest najlepszym, najwikszym z polskich historykw. Wiele naszych gupstw i nieszcz w epoce dwudziestolecia Polski odrodzonej poszo std, e odsunito od wszelkiego udziau w rzdach staczykw galicyjskich generacj wychowan na Kalince. Gdy czytamy jego Sejm Czteroletni, widzimy dopiero, ile dawnych bdw powtarzalimy bezwiednie w nowym sejmie. Przede wszystkim odrodzi si nietknity kult frazesu. Kalinka, jak to jeszcze powiemy, bije wszystkich historykw naszych gbok znajomoci polityki midzynarodowej. Nim Kalinka sta si historykiem, by nie tylko publicyst, ale i agentem Hotel Lambert. Mia dobr szko polityczn i ywy kontakt z arkanami dyplomacji europejskiej. Mia dostp do wszystkich wikszych archiww i umia z nich korzysta. A co waniejsza, Kalinka mia odwag cywiln pisania rzeczy niepopularnych. Trwa zasug Kalinki jako historyka XVIII wieku jest zerwanie z przedstawieniem schematu upadku jako zncania si niedobrych ssiadw nad niewinn i bezbronn Polsk. Schemat bajeczkowy, doskonay dla epoki przedhistorycznej, legendarnej, jednak uwicony opini nie tylko Mickiewicza, ale i pierwszych rzeczy Szujskiego, Kalinka obali. Przedstawi on szereg faktw, dowodzcych niezbicie, e nie wszyscy ssiedzi dziaali planowo w kierunku osabienia i rozbioru Polski. Zwaszcza Rosja (ten wrg nr 1 na skutek teorii naszych romantykw) nie tylko do rozbiorw nie dya, ale i bya im wprost przeciwna. Jeeli mimo to rozbiory przeprowadzia, to stao si to nie tyle na skutek genialnej taktyki Prus, ile z powodu samobjczych, rozpaczliwie bezrozumnych wyskokw naszych wasnych. Teza o wrogim nastawieniu Katarzyny II do idei rozbiorw Polski jest zbyt wana i podna w konsekwencje, bymy nie mieli si nad ni troch duej zastanawia. Zostaa ona udowodniona przez Fryderyka Smitta i Soowiewa i do nich odsyamy czytelnikw, ktrzy by chcieli zgbi to zagadnienie od strony rde. Sybel rozgosi tez o niemonoci istnienia jednoczesnego silnej Polski i silnych Prus o dziejow alternatyw: Polska albo Prusy - tez, ktr Fryderyk II ju dawno ustali. Za tym przykadem poszli sowianofilscy publicyci, a po nich i historycy rosyjscy. Utrzymywali oni, e Rosja zajmowaa si przez wieki konsekwentnym zbieraniem ziem ruskich i sowiaskich i e pojedynek miertelny o te ziemie musia by midzy Moskw a Polsk rozegrany. Tylko e jeli teza Sybela znajduje a nadto potwierdze ze strony rzdw pruskich, to teza sowianofilska spotyka si wprost przeciwnie co krok z dementi tajnych dziaa Katarzyny. Rosja nie widziaa w XVIII wieku korzyci w rozbiorach, nie dya do rozbiorw. Oto co ukaza Polsce po raz pierwszy i z wielk si Kalinka.

Do czasw Kalinki historiografia, a z ni caa opinia polska, bya gboko przekonana, e to Rosja bya autorem i inicjatorem rozbiorw. Te s charaktery rozbioru Polski - pisze Mochnacki w Powstaniu (s. 128):-polityka gabinetu berliskiego ciemna, akces Austrii mimowolny - rzeczywicie samej tylko Moskwy postpowanie w tym rozboju niesie na sobie cech wielkiej konsekwencji i rozumnej przewrotnoci, na ostatek zgody z natur tego mocarstwa i jego rozlegymi widokami. Mochnacki by nie tylko ojcem powstania 1830 roku, ale i protoplast w prostej linii powstania 1863 r. Przekonanie o winie Rosji w rozbiorach byo jedn z walnych przyczyn jego i jego towarzyszy spisku, nastawienia antymoskiewskiego. Chciabym jak najwikszy nacisk pooy na powysze zdania. Dzisiaj, 75 lat po ukazaniu si dziea Kalinki, gdy cae nasze dziejopisarstwo przyjo jego tez i ju tylko krtymi drogami odgrzewa si pretensje do Rosji za pierwszy rozbir (patrz niej notatk o Feldmanie), zaciera si donioso dokonanego wwczas przewrotu. Trzeba dobrze pamita, e Mochnacki by - jak to powiadcza Tokarz (Wojna 1831) - wychowawc wielu pokole naszej modziey. Na tezie o winie Rosji w organizacji rozbioru i na tezie o winie jej w powtrzeniu rozbioru na kongresie wiedeskim (Hoffmann i znw Mochnacki) jak na dwu filarach opieraa si potna i fatalna dla naszej przyszoci propaganda antyrosyjska, szerzona przez naszych dziejopisw. Tu wyraniej ni kiedykolwiek bdziemy mogli obserwowa olbrzymi wpyw historiografii na losy narodu i, co za tym idzie, zowrogie skutki podawania faszw jako prawdy przez histori. W rozdziale II Ostatnich lat (Stanisaw August i Katarzyna II), po wyjanieniu charakteru krla, pisze Kalinka (s. 104-105): Jeste prawd - jak mwiono, e Katarzyna takie ju miaa pojcie o Polsce i e poznawszy charakter modego Poniatowskiego wczenie go wybraa za narzdzie do swych zaborczych widokw? Nam si to nie zdaje i owszem, sdzimy, e ani ona, ani aden minister w Moskwie nie przypuszcza wwczas, iby Polsk mona byo podbi albo rozdzieli i z liczby pastw yjcych wymaza. Powiedzmy wicej, nikt podwczas w Moskwie do tego nie dy. Tez t potwierdzaj liczne, najbardziej poufne wypowiedzi i instrukcje, dalej fakty tak niezbite, jak misja Salderna w 1771 r. Jeeli jednak przyjmiemy t tez, to patrzc z punktu widzenia caoci Polski przyj musimy wszystkie jej konsekwencje. Bo jeli Rosja bya przeciwna rozbiorom, tedy wszelka walka przeciw Rosji, a wic i konfederacja barska, i potem Sejm Czteroletni, byy walk przeciw wrogowi... urojonemu. Gdyby historyk nie ba si pooy kropki nad i, mgby powiedzie, e byy to walki toczone przeciw faktycznemu sprzymierzecowi, a dla faktycznego wroga, dla Prus. Rosja bya przeciwna rozbiorom, gdy pragna zawadn ca Polsk - oto utarta odpowied, jak historycy i publicyci nasi z Szujskim na czele wygosili, gdy opublikowano dokumenty jaskrawo przeczce zej woli Katarzyny przed pierwszym rozbiorem. Zasadzka tej tezy kryje si jak zwykle w braku definicji jednego z zasadniczych poj wygaszanego zdania. Idzie tu o pojcie zawadn. Jeeli bowiem zawadn oznacza zwiza pastwo cisym sojuszem, posiada w nim wasn klik, krla oddanego wasnym widokom, jednym sowem stan faktycznego lenna, to teza ta jest suszna. Jeeli zawadn znaczy anektowa czy inaczej zwiza cisym wzem prawno-pastwowym oba pastwa, to jest ona mylna.

Katarzyna nie popieraa Stanisawa Augusta, by Polsk anektowa lub j podzieli, lecz by mie krla zawsze Rosji oddanego. Identycznie w tym samym celu popieraa i Czartoryskich. Nie dya rwnie do ustroju dla Polski najgorszego - dowodem era Stackelberga. Pozostawiaa te Polakom mono pewnych reform - pod warunkiem, eby ich sami zechcieli. Kluczem do zrozumienia stosunku Katarzyny do Polski, kluczem, ktrego nie posiada, niestety, jeszcze w peni nasza historiografia, a co dopiero publicystyka, jest zrozumienie faktu, i gwnym celem ycia Katarzyny byo pogromienie Turcji i zdobycie Bosforu (Dembiski Polska na przeomie). Wszelkie ze czy dobre perypetie polityki Katarzyskiej w Polsce byy tylko wtrnym epizodem raczej ni zasadnicz lini polityczn. Wano tej hierarchii polega na tym, e znajc ten punkt wyjcia, mona byo ze strony polskiej znacznie atwiej wyzyska rozmaite koniunktury w walkach rosyjskotureckich, dla wasnego wzmocnienia si w porozumieniu z Rosj, ni byoby to moliwe, gdyby w Polsce leay gwne linie polityki moskiewskiej. Ta konstatacja Dembiskiego znajduje jaskrawe potwierdzenie w kadoczesnym polepszaniu si stosunku Katarzyny do Polski w chwilach, gdy decydowaa si walka jej z Turcj. No dobrze - odpowiedz czytelnicy - ale czy sojusz z Moskw, naszym gnbicielem, przeciw Turcji, naszej jedynej moliwej sojuszniczce, nie by pomysem potwornym i sprzecznym z elementarn racj stanu? Jest to problem, ktry z wielk si swojej retoryki postawi Askenazy omawiajc plan takiego sojuszu przeciwtureckiego z 1789 r. Ot zasadnicz przesank, ktr trzeba sobie uwiadomi, aby nie zabrn w bd Askenazego, to wczesna absolutna sabo i brak si wojennych Polski. Polska nie bya adnym sojusznikiem dla Turcji, pki nie wzmocnia swoich si. Droga do jakiegokolwiek sojuszu i jakiejkolwiek gry politycznej prowadzia przede wszystkim przez wzmocnienie ustroju, skarbu, wojska i nie mona byo si obawia zbytnich ofiar z formalnej niezalenoci, byle to wzmocnienie uzyska. Po przeforsowaniu swego krla i sobie oddanego stronnictwa na czoo Rzeczypospolitej Rosja, zagroona wojn tureck, zapragna zbiera owoce swego dziea. Mia nim by sojusz zaczepnoodporny, skierowany przeciw Turcji, przy powikszeniu armii polskiej do 50 000 ludzi. Projekt ten by przez rok przeszo odwlekany i sabotowany przez krla i Czartoryskich. To niechtne, a potem wrcz odmowne stanowisko przyjaci rosyjskich musiao wreszcie zastanowi Katarzyn. Okazao si, e stronnictwo moskalofilskie nie jest stronnictwem moskalofilskim i przyjo wprawdzie z rki Rosji tron, pognbienie wrogw wewntrznych, reformy ustrojowe, wadz w formie konfederacji, ale w zamian da nie chciano nawet sojuszu. Ten psychologiczny punkt w zmianie nastrojw Moskwy jest obok sprawy dysydenckiej pierwszorzdnej wagi dla zrozumienia dziejw pierwszego rozbioru. Polityk nie moe przeprowadza jakiejkolwiek akcji na terenie midzynarodowym lub wewntrznym, jeeli nie zrobi wysiku, by spojrze na sytuacj z punktu widzenia partnera. Nic nie moe uwolni od tego obowizku i historyka, ktry jest z koniecznoci sdzi - jeli nie wotujcym, to w kadym razie przynajmniej ledczym w stosunku do politykw przeszoci. II. Katarzyna ujrzaa si nagle oszukan. Bya bez stronnikw w Polsce. Bardzo jasno ten moment ujmuje Morawski. Oto co pisze po tryumfalnym opisie niepowodze sojuszniczych Moskwy (Dzieje narodu polskiego, wyd. II, t. V, s. 36): Katarzynie, po wszystkich zabiegach i wyoeniu dwu milionw rubli, zostawaa jedynie uciecha, i narzucia krla Polakom. Gdy krl zamierza po cichu dalsz popraw ustroju, kazaa czym prdzej Repninowi szuka porozumienia z opozycj. Rzecz dosza

atwo do skutku, za cen obietnicy detronizacji i obalenia wszystkich reform Czartoryskich. Moe tu jest miejsce na polemik ze zdaniem Jzefa Feldmana o pierwszym rozbiorze (bo co do dwu nastpnych jestemy z nim w zgodzie) z jego krytyki Bobrzyskiego w Przegldzie Powszechnym, 1.178, s. 240. Wiadomo dzi niezbicie - pisze Feldman - na podstawie szczegowych studiw archiwalnych, e pierwszy rozbir spad na Polsk nie dlatego, e pozostawaa w nierzdzie, lecz dlatego, e postanowia si z nierzdu dwign, wbrew wysikom Katarzyny. Wielka szkoda, e Feldman nie poda studiw archiwalnych, ktre te sensacyjne fakty odkryy. Naleaoby mu dowie co nastpuje: a. e Rzeczpospolita postanowia si z nierzdu dwign - bo wszak dotd byo wiadome, e na sejmach Czaplica i radomskim jednogonie potpia reformy Czartoryskich i powrcia do ideaw anarchicznej zotej wolnoci. O zdecydowanych planach reform u konfederatw barskich gucho. Woleli nawet rozbir i Moskw ni krla i jego plany. b. e Rosja przystpia do rozbioru wskutek tego rzekomego postanowienia, e jej kolejne ambasady podczas konfederacji staray si pogbia anarchi, nie za kraj uspokoi, i e zgoda na rozbir nie bya po prostu wynikiem niemonoci znalezienia sobie jakiego mocnego stronnictwa w Polsce. Pki Feldman tez tych nie dowiedzie, musimy trzyma si starych rde: uchwa sejmowych, manifestw konfederackich, korespondencji dyplomatycznej i prywatnej, eby stwierdzi, jakie byy tendencje ustrojowe Rzeczypospolitej z jednej strony, jakie za motywy zgody na rozbir - z drugiej. Wwczas wypyna sprawa dysydentw. W rkach Prus bya na pewno wycznie narzdziem do osabienia Polski. Natomiast dla Katarzyny II bya to raczej przede wszystkim zabawa w liberalizm, ch zdobycia za jednym zamachem opinii owieconej Zachodu i mioci prawosawnych w Polsce. Na prno Repnin przestrzega, e rwnouprawnienia drog legaln nie da si osign. Katarzyna bya zbyt ambitna, aby ustpi. Za cen obietnicy detronizacji udao si Repninowi utworzy przez opozycj (stronnictwo Potockich) konfederacj radomsk. Drog terroru i porwania czterech senatorw udao mu si zmusi konfederacj do danych uchwa. Ale jak krtkowidztwo Czartoryskich i krla pozbawio Rosj jednych stronnikw, tak gwaty Repnina pozbawiy j drugich. Stronnictwo Potockich utworzyo konfederacj barsk i weszo na drog walki zbrojnej z Rosj. Wybuch konfederacji zdawa si pocztkowo rzecz bah. Gdy jednak z biegiem czasu Turcja wypowiedziaa Rosji wojn z tego powodu, okazao si najzupeniejsze bankructwo polityki polskiej Katarzyny II. Bankructwo to dotykao w najwyszym stopniu Repnina osobicie. Wszak by odpowiedzialny za stosunek Polski do Rosji, wiedzia, e Katarzyna nie yczy sobie ani wojny z Polsk, ani tym mniej z Turcj. Tote ambasador ujrza nagle ca swoj karier zagroon. Std rozpaczliwe jego wysiki, by krla i Czartoryskich znowu dla polityki rosyjskiej pozyska i w ten sposb Polsk spacyfikowa. Gdy groby rozbioru nie skutkoway, Repnin zaproponowa nowy sojusz wojskowy przeciw Turcji i naczelne dowdztwo si zbrojnych rosyjskich i polskich Stanisawowi Augustowi. Krl odrzuci t niepowan propozycj, ale pozostanie ona dowodem na to, jak bardzo zaleao

Repninowi i Rosji na formalnym chociaby zadokumentowaniu swego wpywu w Polsce. By to bowiem okres, w ktrym zamysy pruskie majce rozbir na celu byy ju w toku14. Wybuch konfederacji i rozmiary, jakie przybraa po przystpieniu Turcji i Francji do walki, to nie by sukces dla krla, gdy istotnym hasem Baru byo: nawet i z Moskw, byle przeciw Poniatowskiemu. Ale pod wzgldem stosunku do Rosji rozwj konfederacji by wielkim sukcesem Czartoryskich. Okazao si, e wskutek opuszczenia Familii i szukania oparcia w opozycji republikaskiej Potockich Moskwa wpltaa si w cik kaba nie tylko w Polsce, ale i na terenie midzynarodowym. Katarzyna II wycigna z tej lekcji dowiadczenie. Repnin zosta odwoany i w boju z Turkami szuka rehabilitacji. Nastpiy misje Wokoskiego, a potem Salderna, z instrukcj pacyfikacji drog ugody z Famili za wszelk cen. Katarzyna zgadzaa si nawet na ograniczenie praw dysydentw i na cofnicie gwarancji liberum veto. W zamian daa konfederacji z udziaem krla i Czartoryskich. Jakie byy motywy skaniajce carow do tak penego odwrotu? Dugowieczno konfederacji tumaczy to tylko do poowy. Bardziej jeszcze zmuszaa j do krokw ostatecznych sytuacja midzynarodowa. W penym trakcie wojny z Turcj zagrozio Rosji zblienie austro-pruskie w Polsce. Rosja pod wpywem szantay pruskich stana przed alternatyw: utrata hegemonii w caej Polsce albo zgoda na rozbir z moliwoci utwierdzenia hegemonii na pozostaym obszarze Rzeczypospolitej. Misja Salderna to bya ostatnia prba powrotu do stanu sprzed 1766 roku: wyczno wpywu przy nienaruszonych granicach Polski. Pertraktacje ambasadora szy nader wolno i ciko. Krl i Czartoryscy bojc si odium walki z konfederacj, cigle marzc o istotnej niezalenoci, zapominajc, e nie ma warunkw po temu, domagali si dodatkowo przypuszczenia Austrii do gwarancji. By to ulubiony system Familii, system kunktatora, polegajcy na odwlekaniu wszystkiego i wykrcaniu si od decyzji. Teraz metoda ta miaa przynie skutki fatalne. Wokoski i Saldem, a za nimi ministerium rosyjskie, nabrali gbokiego przekonania, e za wola Familii ley u rda wszystkich nieszcz Rosji w Polsce. Prusy dziaay w Petersburgu znacznie spryciej i zrczniej. Dugotrwao konfederacji bya pierwszorzdnym atutem w ich rku: Przecie tego kraju nikt nigdy spokojnymi rodkami nie spacyfikuje. Oto musia by argument znajdujcy a nadto oparcie w dowiadczeniach dyplomacji carskiej. Izolacja w Polsce mog sta si izolacj w Europie, gdy Austria zawara sojusz z Turcj. Teraz ju Rosja nie moga pozwoli sobie na lekcewaenie pruskiego alianta. Trzeba go byo sobie zdoby, a zdoby mona byo jedynie na cen rozbioru. Ewolucja stanowiska Rosji, cho tak jasno zarysowujca si podczas konfederacji barskiej, bywa przemilczana lub nawet negowana przez naszych wspczesnych historykw z doby reakcji przeciwstaczykowskiej. Oto np. zdanie Feldmana z Dziejw polskiej myli politycznej 1664-1914, wydanej przez Pastwowy Instytut Badania Najnowszej Historii Polskiej (!) w 1933 r. (s. 2):
14

Staranie Moskwy o spacyfikowanie konfederacji barskiej nie ulega najmniejszej wtpliwoci. A jednak i niech to bdzie dowodem, jak wysoko siga w dziejopisarstwie naszym tendencja mistyfikowania - Askenazy jeszcze w roku 1918 (Napoleon a Polska, t. I, s. 22) o stosunku Rosji do konfederacji nie potrafi napisa ani sowa wicej jak tylko: W istocie, wrd pewnych wpywowych ywiow petersburskich, politycznych, a zwaszcza wojskowych, mile patrzano na barskie zarzewie: nie yczono sobie przedwczesnego jego stumienia; yczono owszem rozdmuchnicia go w poog o tyle wanie znaczn, aby by tytu do przygaszenia jej przez podzia. - Do zdania tego nie ma adnego rdowego odsyacza. - By moe, e tendencje powysze istniay. Wspominanie ich jednak, bez jednego sowa o usilnej odwrotnej polityce oficjalnej Petersburga, w ksice przeznaczonej dla szerokich warstw czytelnikw zakrawa na mistyfikacj i umyln insynuacj - sprzeczn ze stanem faktycznym.

Z jednej trony skrystalizowa si program oparcia o Rosj, ktry majc na widoku w pierwszym rzdzie ochron caoci Rzeczypospolitej przed obu dworami germaskimi, spodziewa si pod jej protektoratem przeprowadzi najniezbdniejsze reformy. Opracowany przez statystw Familii, wcielony zosta w ycie przez Stanisawa Augusta, zarazem jednak dozna ju wwczas zasadniczego zaamania: okazao si, e Katarzyna II bez skrupuw powicia w r. 1772 integralno Rzeczypospolitej, nastpnie za nie dopucia do jej wzmocnienia i usunicia gwnych wad ustroju. Gwny fasz - bo s w tym tekcie i drobne fasze - tej tezy bije w oczy. Powd tej mistyfikacji jest atwy do odkrycia. Oto pewni historycy zaoyli z gry, e jedynie racjonalny by program walk niepodlegociowych. Gromadzc argumenty na jego poparcie, nie wahali si przypisa programowi ugody tych klsk, ktre wanie ich teza powstacza bya na nas sprowadzia. W ten sposb zohydzajc u czytelnikw i uczniw system ugody, wskazywali na walk zbrojn jako jedyne ju pozostajce wyjcie z sytuacji. Nastpne zdanie Feldmana dowodzi, e taki by wanie cel mistyfikacji: Orientacji wspdziaania z Rosj i przebudowy wewntrznej przeciwstawi si kierunek niepodlegociowo-powstaczy, ktrego pierwsz myl byo wstrznienie jarzma zalenoci od wschodu. Metod dziaania tego obozu bya walka zbrojna, zorganizowana w starodawnej formie konfederacji, gwn dwigni - pomoc Francji... i dalej o metodach i planach tego kierunku. O jego wynikach - ani sowa. Feldman ujmuje wic w dwu zdaniach dwa programy: jeden protektoratu moskiewskiego, ktry zaama si w roku 1772, drugi walki niepodlegociowej, ktry... ktry co? Nie wiadomo. Konkluzja dotyczca systemu protektoratu rosyjskiego jest jasno wyraona. Jest ona niekorzystna. Konkluzji niekorzystnej dla systemu walk zbrojnych Feldman nie daje. Przez kontrast narzuca si czytelnikowi przekonanie, e ten system zaamania nie dozna, lecz da korzyci, zwycistwo. Wiemy, e byo odwrotnie. III. Powysze rozwaania miay by rzutem oka na stosunki polsko-rosyjskie z punktu widzenia Moskwy. Mona, przenoszc ciar przyczyn rozbioru na dziaania dyplomatyczne, zlekceway fataln rol, jak odegraa konfederacja. Ale nie mona zaprzeczy, e Repnin proszc, Saldern groc, czynili to nie dla dokonania rozbioru, ale dla odwrcenia go. Pewne jest rwnie, e nie udao im si pozyska w Polsce nikogo powanego, e ostatecznie Rosja sprzedaa Prusom wroga, nie za przyjaciela. Tu ostrzej ni kiedykolwiek maluje si wielki bd Czartoryskich z okresu pokoronacyjnego, zaamanie si ich linii, odrzucenie sojuszu i aukcji wojska. Zamiast klei nie przemylanymi ruchawkami sojusz prusko-moskiewski, Polska moga Rosji zastpi Prusy. Niestety, nie tylko bd zosta popeniony, co jest rzecz ludzk, ale i nie wycignito ze u nas adnej lekcji. Po raz drugi udao si Prusom wyzyska nasz tromtadracki patriotyzm w dobie Sejmu Czteroletniego, po raz trzeci w 1863 roku. Wszystkie te ruchawki byy cikimi kamieniami grobowymi na trumnie Polski, potnymi podwalinami pod gmach potgi niemieckiej. Kalinka zwizku tych fenomenw nie poda. Ale Kalinka zebra elementy do poznania prawdy i najlepszej drogi, jaka staa przed Polsk w latach 1764-1772. Dopiero Bobrzyski w magistralnym opisie pierwszego rozbioru ulokowa wszystkie elementy polityki wewntrznej i zagranicznej na miejscach waciwych.

Rozdzia III swego dziea Krl i opozycja w stosunkach z Rosj koczy Kalinka sowami: Konfederacja barska bya ostatni i bezporedni przyczyn pierwszego podziau Polski. W roku 1936 Konopczyski zarzuci wprost, e zdanie to jest mylne. Na czym sd swj gruntowa, zobaczymy w analizie jego ksiki.

II

Zarzut zlekcewaenia problemu - odrzucenia sojuszu 1764-1766 przez Czartoryskich - wysuwamy przy kadym historyku. Czas ju da elementy wasnej konstrukcji, powiedzie to, co tytuem przykadu na tym fragmencie chcielibymy widzie u naszych dziejopisw Polski przedrozbiorowej. Oto zagadnienia, na ktre kady historyk tej epoki powinien by da wyczerpujc odpowied: 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. Charakterystyka Katarzyny II i jej planw w stosunku do Rzeczypospolitej. Tradycyjna polityka Moskwy w stosunku do Polski. Plan Katarzyny Pnocnego Koncertu i przebieg jej usiowa dla jego urzeczywistnienia. Prby Repnina w Warszawie w tym kierunku. Rozwj linii politycznej Czartoryskich i krla w latach 1764-1766. Rozwj opinii publicznej w Polsce w tym okresie. Przyczyny uchylania si Czartoryskich od wsppracy z Moskw. Reakcja Moskwy na odrzucenie sojuszu. Stosunek sprawy sojuszu do sprawy dysydentw i reform. Znaczenie i konsekwencje odmowy Czartoryskich.

W 75 lat po ukazaniu si dziea Kalinki nie sposb jeszcze na podstawie polskich materiaw drukowanych wypeni ten kociec jakimikolwiek ksztatami. Monografia Waliszewskiego, ktra nie przekroczya poowy XVIII wieku, jest parodi pracy historycznej i mao daje materiaw archiwalnych. Kisielewski, rwnie ubogi, doszed tylko do 1764 roku. Na pierwsze trzy punkty podane wyej daje nam wyczerpujc odpowied sam Kalinka. Pozostaych siedem spoczywa w cieniu zapomnienia lub konwencjonalnego frazesu. A przecie dla dziejw naszych waniejsze jest chyba rozstrzygnicie tych kwestii ni pasjonujce naszych historykw zagadnienie: do kogo bya adresowana bulla papiea Paschalisa II z 1295 roku? Problem zaamania si linii Czartoryskich to problem: czy Polska moga rozwija swe siy pod protektoratem rosyjskim? Obszernie i dokadnie, jasno widzc i malujc tragiczne tego kroku konsekwencje, podaje oddalenie si Rzeczypospolitej od Moskwy Stanisaw August w swoich pamitnikach. Teza jego jednak, jakoby Czartoryscy doradzali krlowi t lini z samej li tylko zoliwoci, sami starajc si utrzyma jak najlepsze z Repninem stosunki, nie da si utrzyma ani w wietle minimum prawdopodobiestwa, ani oczywistych wspczesnych faktw. I tak np. musi krl przemilcza zupenie mow ksicia kanclerza, w ktrej opowiada si przeciw sojuszowi, co przecie byo niepoczalne z jego rzekom przyjani z Repninem. Pamitniki Stanisawa Augusta byy ju Kalince znane. Z historykw polskich przed Kalink trzeba wyliczy Lelewela, Szujskiego i Schmitta. Lelewel w ogle nie wypowiada si o upadku reform

Czartoryskich i reform tych nie pochwala (Panowanie Krla Polskiego St. Augusta w zbiorze Polska, dzieje jej i rzeczy, Pozna, t. IV, s. 27). Szujski wprost pochwala zaamanie si linii Czartoryskich (Dzieje Polski, t. IV, s. 397, 398). Schmitt rozgrzesza odrzucenie sojuszu (Ks. kanclerz... nie mg przecie na podobny przysta wniosek... Dzieje Polski XVIII i XIX w. t. H, s. 103). Wszyscy trzej natomiast ubolewaj wyranie i obszernie nad tym, e Czartoryscy nie szukali zgody narodowej. W tym stadium historiografii polskiej pisa Kalinka. Mimo caej przejrzystoci i jasnoci patrzenia Kalinki, co sprawia, e ode, jako od najsilniejszego, najwicej si domagamy, trzeba jednak liczy si z tym bagaem przeszoci, ktry nad nim ciy. Kalinka pierwszy raz dotyka spraw sojuszu w rozdziale II Ostatnich lat (s. 108). Opisawszy tradycyjn polityk Moskwy i dowody ugodowoci Katarzyny w stosunku do reform, pisze Kalinka: By moe, e Stanisaw w istocie spieszy si zanadto, a Czartoryscy zbyt prdko moe pokazali, e od Rosji chc si odsun, nie zapewniwszy sobie wprzdy skdind poparcia, a prcz tego, co najwaniejsze, wiedzc o tym, e im swoi nie przebaczyli jeszcze otrzymanego zwycistwa. W rozdziale III (Krl i opozycja w stosunkach z Rosj 1764-72) po magistralnie skrelonym obrazie zasug Czartoryskich, penym nowych, niezwykle gbokich i trafnych myli, przechodzi autor do momentu oferty sojuszu. Ale ju par stron przed tym, gdy szkicuje stosunek starych Czartoryskich do krla, rzuca dygresj, nad ktr musimy si mimochodem zastanowi: Czartoryscy spostrzegli si niebawem, e przymieszaa si do ich kombinacji jaka sia natrtna, jakie ze, ktrego od razu dobrze oceni nie mogli, cho z nim od razu rachowa si musieli, ze, ktre z czasem zdobywajc sobie coraz wicej miejsca dla siebie zguszyo w kocu ich siew mozolny. Tym zem, powiedzmy ju tutaj, nie bya tak dalece przemoc Rosji, przez ktr Stanisaw osign koron... Ze tkwio gwnie w owym stosunku do Katarzyny, ktremu Stanisaw zawdzicza swoje wyniesienie, i w dugim szeregu nieuchronnych jego nastpstw; w przesadzonych wymaganiach z jednej strony, w osobistej unionoci z drugiej... (s. 136, 137). Jeeli sd powyszy podamy w formuce politycznej, pozbawionej balastu frazeologicznego i pewnego posmaku drastycznego, to otrzymamy zdanie, e w okresie tym pokrzyowaa plany Czartoryskim zbytnia ulego krla dla carowej. Ciekawe jest, e wprost odwrotnego zdania o przyczynach nieszcz Polski jest sam krl, ktry w pamitnikach swoich przyznaje wprawdzie, e wujowie doradzali mu stao i nieugito wobec da moskiewskich, ale dowodzi, e wanie posuszestwo, ktre im okaza, doprowadzio potem do katastrofy. Cokolwiek by si rzeko, jest faktem niezbitym, e w tych latach krl nie szed na pasku Moskwy, sojuszu nie forsowa, i e std poszed Radom, Bar i pierwszy rozbir. Dopiero po misji Branickiego w Petersburgu krl powrci szczerze do linii oparcia si o Rosj, dla ratowania tego, co jeszcze mona byo uratowa. Ale powrmy do tematu.

Na s. 140, po opisie zbawiennych rezultatw reformy 1764 r., Kalinka wydaje wreszcie swj osd o odrzuceniu sojuszu: Tego stanowiska (midzynarodowego) nie spuszczali z oka Czartoryscy, szli oni rka w rk z Rosj, ale nie myleli zaj dalej, ni tego interes i godno Rzeczypospolitej wymagay... gdy chodzio o jaki akt midzynarodowy, majcy oznaczy trway obu pastw stosunek, Czartoryscy niezmiernie byli skpi i ostroni. W chwili gdy Stanisaw August przywdziewa koron, Katarzyna, chc niejako gony da dowd, e monarch broni bdzie w potrzebie wszystkimi siami swego imperium, proponowaa Czartoryskim zawarcie z Rzeczpospolit przymierza zaczepnego i odpornego i zezwalaa pod tym warunkiem na powikszenie armii do 50 000. Propozycja moga doprawdy ujmowa i dawa do mylenia, etat wojska wedug uchway 1717 roku ograniczony by do liczby 24 000 ludzi, a ta uchwaa zapada bya przy porednictwie moskiewskim. Ale Czartoryscy, jakkolwiek gorco pragnli zwikszenia armii, widzieli jasno, e: takie zaczepne i odporne zwizanie si z Rosj wcignoby Polsk nieuchronnie do wszystkich planw ambitnej imperatorowej i sabszego sprzymierzeca zmienioby niejako w wasala Moskwy...15. Wszake oceniajc mdro polityczn i otrzymane przez nich rezultaty, historyk nie moe stumi w sobie alu, e po dokonanym zwycistwie Czartoryscy twardszymi byli dla swych przeciwnikw, ni tego wymaga rozum stanu... Oto wszystko, co Kalinka umie powiedzie o tym fatalnym manewrze. Nie wie go tu z Koncertem Pnocy Katarzyny, nie snuje tak ulubionych przypuszcze, co by byo, gdyby... Nie pyta te, czy starzy, mdrzy ksita nie zdawali sobie jasno sprawy z tego, e lepiej mie 50 000 wojska i dobry rzd z sojuszem ni 24 tysice, anarchi i... papierow niezawiso? Czy wanie nie obawa o swoj popularno nie staa si dla nich gwnym motywem odmowy sojuszu, tak jak staa si przyczyn odmowy w sprawie dysydentw? Na adnej stronie swego dziea Kalinka nie dyskutuje zamiarw Rosji w owym momencie. Zamiarami tymi byo jednak wzmocnienie Rzeczypospolitej. Przecie w rozdziale II, w gbokiej i udokumentowanej analizie polityki rosyjskiej, Kalinka sam dowid, e rozbiory ani aneksja nie leay wwczas w planach ani imperatorowej, ani jej ministrw. Pochwaa wic odrzucenia monoci oparcia si o Rosj, pochwaa na wywoanie uczucia zemsty, ktre byo zawsze jednym z naczelnych motorw dziaania Katarzyny, zdaje si by jednym z cikich zarzutw, ktre musimy postawi Kalince. Ostatecznie Rosja bya wwczas w Polsce wszechwadna. Dziki temu udao si reformistom poprawi ustrj. Sojusz, i to jeszcze za cen podwojenia armii, nie by doprawdy cen wygrowan za to. Polityk, ktry uznaje zasad do ut des, historyk, ktry sdzi musi politykw wedug jej stosowania, powinien to przyzna. A jednak pierwszym i ostatnim, ktry to u nas uczyni, by Bobrzyski w roku 1880.
15

Dosownie niemal za swoim wielkim antagonist przej sd o odrzuceniu przymierza i Smoleski w swoich Dziejach narodu polskiego, ksice, ktra si staa podrcznikiem dla nauczycieli i uczniw szkl rednich w pierwszych latach po odrodzeniu Polski 1918 roku (wyd. IV, s. 274). Na sejmie koronacyjnym Rosja mielej ni na konwokacyjnym odsonia przybic: proponowaa Polsce przymierze zaczepno-odporne, zezwalajc pod tym warunkiem na powikszenie armii do 50 000 gw. Obok tego domagaa si ulg dla dysydentw. Czartoryscy, chocia pragnli gorco powikszenia armii... zrozumieli, e wizanie si zaczepno-odporne z Rosj wcignoby Polsk do wszystkich ambitnych planw imperatorowej i sabszego sprzymierzeca zmienioby niejako w wasala strony potniejszej... Z tych wzgldw... propozycje zostay odrzucone. Po takiej porace, widzc, e Czartoryscy zamierzaj wyemancypowa si spod wpywu i stanowi zawad w przeprowadzeniu planw imperatorowej, wypowiedziaa im walk. Jak zaraz zobaczymy, podrczniki nie tylko gimnazjalne lekcewa lub bdnie nawietlaj ten kapitalny zakrt naszych dziejw.

III

Kalinka jest jedynym historykiem polskiej polityki zagranicznej. Nie formuuje on co prawda nigdzie jasno tezy, e Polska ulega rozbiorom z powodu bdw tej wanie polityki, przeciwnie, kadzie nacisk na wady charakteru i ustroju, ktre - zdaniem jego - trafn polityk zewntrzn uniemoliwiay. A jednak z caego toku Ostatnich lat znaczenie polityki zagranicznej wynika niezbicie. Jest to jedyne polskie dzieo, ktre rysuje przebieg koniunktur midzynarodowych w drugiej poowie XVIII wieku i stosunek Polski do tych koniunktur. Inni historycy zazwyczaj zakadaj u swoich czytelnikw doskona znajomo wszystkich zakamarkw historii wspczesnej, w czym si grubo myl. Dodajmy, e Kalinka rozporzdza erudycj w znajomoci stosunkw pastw obcych, o jakiej nie mogli marzy ani Szujski, ani Schmitt, ani nawet Bobrzyski - a bdziemy mieli znaczenie Kalinki w naszym dziejopisarstwie. Przerzumy si teraz do roku 1936, w 66 lat po Kalince - i oddajmy glos Konopczyskiemu, autorowi jedynego w naszym dwudziestoleciu podrcznika uniwersyteckiego historii politycznej polskiej (t II, s. 293): Carowa zaraz po koronacji ofiarowaa Stanisawowi cise przymierze przeciw Turcji, pozwalajc nawet w tym razie na aukcj wojska do pidziesiciu tysicy. Czartoryscy z trudem uchylili t propozycj, jako prowadzc do zupenego uzalenienia si Polski od Rosji, cho nie mogli jej przeciwstawi innego systemu przymierzy. Bo te w ich oczach wyzwolenie pozorne niewielk miao warto, pki zdezorganizowane pastwo nie posiado w swych urzdzeniach rkojmi prawdziwej niezalenoci. Konopczyski, po przeszo pwiekowej pracy historycznej, po wydrukowaniu duej iloci materiaw i prac, powtarza sowo w sowo t sam opini, ktr przed nim wygosili: Schmitt, Szujski i Kalinka. Rzecz tym dziwniejsza, e gdzie indziej Konopczyski sam rzuca mia tez, e Polska winna bya najpierw powikszy wojsko, potem za dopiero myle o naprawie ustroju (s. 220). Caa ta teza stoi w racej sprzecznoci z pochwa Czartoryskich za odrzucenie sojuszu. Nikt bardziej od Konopczyskiego nie powinien by oceni wagi oferty moskiewskiej - wszak opisujc odrzucenie w 17 lat pniej oferty identycznego sojuszu, tym razem oferowanego przez Polsk, pisze ten sam autor: Ow krlestwo, mianowicie polskie, carowa miaa ju do dyspozycji, moga je zawsze skonfederowa, zmusi, pocign za sob, wic formalnego sojuszu nie potrzebowaa. Sytuacja bya identyczna jak w roku 1764. Cay pierwszy okres panowania Stanisawa Augusta do roku 1768 zatytuowa Konopczyski: Dola i niedola Czartoryskich. Tytu niezmiernie trafny. Wtedy bardziej jeszcze ni kiedykolwiek przedtem i potem rozgrywaa si w postaci usiowa Czartoryskich decydujca szansa odrodzenia politycznego Polski. Program Czartoryskich, uznany ju przez ca nasz historiografi jako jedynie zbawienny w swoim dziale reform wewntrznych, jest jeszcze dyskutowany zawzicie, jeeli idzie o taktyk przeprowadzenia i polityk zagraniczn: w oparciu o Rosj. Rzecz dziwna, przewaga zda potpia Czartoryskich za nawizanie sojuszu moskiewskiego, nie za za jego definitywne uchylenie. A przecie jest oczywiste, e innego sposobu przeprowadzenia reform nie byo. Niektrzy historycy, pragnc si

popisa wikszym od Czartoryskich patriotyzmem, stoj na stanowisku, e lepiej byo nie robi reform, jak robi je wraz z Rosj. Tym trzeba odpowiedzie, e ingerencja Rosji bya zawsze rzecz nieuchronn. Mona byo wybiera, czy ingerencja bdzie uyta, jak to zrobili Czartoryscy z Kajzerlingiem, krl ze Stackelbergiem, w celu poprawy ustroju, czy te jak patrioci w Radomiu lub targowiczanie w Moskwie - dla jego zniszczenia. W kadym razie sojusz z Moskw, cisa wsppraca z ni na dugi czas bya warunkiem sine qua non powodzenia dziea reform. Nie wolno, z jednej strony, chwali planw i dziaa Czartoryskich ratowania ustroju, a z drugiej pochwala ich zerwanie z Rosj, ktre doprowadzi musiao do pogrzebania tych reform. Nie mona te lekceway chwili, w ktrej powane rysy na sojuszu Czartoryskich z Petersburgiem pojawia si zaczy. A wanie momentem takim, decydujcym obok sprawy dysydentw, byo odrzucenie sojuszu i aukcji wojska. Odrzucenie moliwoci powikszenia si zbrojnych byo zwykym samobjstwem. Pamitamy wszak, e a 20 lat wysikw i pracy trzeba byo, by Sejm Czteroletni, niestety, za cen wojny i rozbioru, przeprowadzi aukcj do 60 000 - prawie to, co mona byo uzyska ju w roku 1764, bez wojny, bez rozbioru, za cen podpisania formalnego sojuszu, ktry by ju dawno istniejcym sojuszem, a ostatnio protektoratem de facto. Wsplna walka z Turcj byaby wreszcie pozwolia wojskom polskim powcha proch, zobaczy nowoczesne zdobycze sztuki wojennej, odwiey tradycje mstwa, przede wszystkim wyszkoli aparat oficerski to wszystko, w zamian za co konfederacja barska daa nam tylko pocztek zowrogiej nauki cierpitnictwa. Odrzucenie aukcji byo samobjstwem, ale gorszym jeszcze samobjstwem byo oddalenie si od Rosji, wzbudzenie przekonania, e Polska jest partnerem niebezpiecznym i e wskutek tego naley dy nie do jego wzmocnienia, jak si na to przez sekund carowa decydowaa, ale do osabienia za wszelk cen. Szybkie i niechtne pomijanie tego momentu przez naszych historykw: Schmitt i Szujski ledwo o nim wspominaj, oczywicie z penym uznaniem dla Czartoryskich - jest powanym nieporozumieniem. Jedynie niezawodny Bobrzyski powica wiksz, jak na swj system skracania problemw politycznych, uwag temu kapitalnemu i tragicznemu bdowi Familii: Jake na to danie odpowiedzieli krl i Czartoryscy? Polityka ich dotychczasowa w tym tylko moga znale usprawiedliwienie, e rozpaczliwymi rodkami, przyzwaniem obcej pomocy i poddaniem si jej wpywowi nie tylko dwigaa kraj wewntrznie, ale zapobiegaa niebezpieczestwu podziaw. Nie wyczaa moebnoci zajcia samoistniejszego stanowiska, wyzwolenia si spod obcego wpywu, ale mogo to nastpi dopiero po zupenym odrodzeniu wewntrznym, wrd pomylnych wyjtkowo okolicznoci. A jednak Czartoryscy, odwaywszy si na tak wiele, nie mieli teraz odwagi stawi czoa opozycji, nie umieli wytrwa w bezwzgldnej ulegoci dla Rosji, ktra bya okupem za udzielone poparcie... Wzmocniwszy zaledwie troch rzd, pragnli to zaraz przeciw Rosji wyzyska i samoistn polityk zagraniczn rozpocz (Dzieje Polski, t. II, s. 224-225). W dziele Konopczyskiego dziejopisarstwo polskie retrograduje od nieocenionych, jedynych zdobyczy jasnego rzutu oka Bobrzyskiego do penego sprzecznoci i frazesw stanowiska poprzednich historykw. Wielko Kalinki odbija si od ta polskiej historiografii tym bardziej, e nie mia on nie tylko poprzednikw, ale i naladowcw. Po Kalince przyszed Bobrzyski, ktry - jak to susznie powiedzia Zakrzewski - rozpocz er hipertrofii ustroju w historii polskiej. To zboczenie przejli od niego nawet

najbardziej zaarci jego przeciwnicy. Znaczenie, jakie mimo wszystko posiadaj Konopczyski i Askenazy, wynika std, e powicaj oni znacznie wicej miejsca polityce. Ale Konopczyski nie daje w swoim podrczniku uniwersyteckim rzeczy nawet zupenie podstawowych. Nie wymienia np. powodw popierania przez Francj Leszczyskiego czy konfederacji barskiej. By moe, e suchacze historii musz wiedzie o tym skdind, jeli znajomo obcych jzykw jest tam obowizkowa. Ale c maj pocz ci liczni Polacy, ktrzy chc albo musz pozna ABC dziejw naszej polityki zagranicznej, a nie maj monoci ani czasu studiowania caej biblioteki obcojzycznej?! Dlaczego aden z historykw naszych nie pomyla o tym, eby da wykad kompletny dziaa polityki polskiej na tle koniunktur midzynarodowych, choby dla uytku dziennikarzy? Bo potem, jeli ci dziennikarze ucz codziennie nard faszw oczywistych, jeeli politycy prowadz kraj w te same przepaci, ktre tylekro ju z wasnej naszej winy staway przed nami to trzeba zapyta, czy dua bardzo cz winy nie spada tu na nasze dziejopisarstwo? Lekcewaenie polityki zagranicznej jest odtd regu w polskiej historiografii. Smoleski w r. 1887 w swojej broszurze polemizujcej z Kalink stwierdza, e problemy dotyczce zagadnie midzynarodowych s mniej wane od ustrojowych i moralno-spoecznych; Balzer ju w XX wieku, w swoich Zagadnieniach ustrojowych Polski. Nowe spostrzeenia i uwagi, pisze o bdach naszej polityki, ktre wszak miay nas kosztowa pastwo i wolno: ...trzeba tu oczywicie przypisa Polsce win pod tym wzgldem, ale jake inaczej w wietle tamtych pogldw bdzie si ona przedstawiaa co do charakteru i treci. Bdy w polityce zagranicznej zdarzaj si wszdzie, nawet w pastwach o bardzo wydoskonalonej dyplomacji i pod jakimkolwiek wzgldem przodujcych, w adnym jednak razie nie mona ich poczyta za wiadectwo braku wewntrznej ywotnoci tego pastwa. Czytelnicy pamitaj nasz rozdzia o ywotnoci Balzerowskiej. Teraz mamy ju wewntrzn ywotno, tak wan, e nawet jeli bdy dyplomacji Polsk zgubiy, mona si z tego cieszy, skoro ta ywotno nie wchodzia w gr. Pereat Polonia, fiat ywotno - oto do jakiego paradoksalnego wyniku doprowadzi synnego uczonego brak jasnych kryteriw. Tokarz wydajc w r. 1930 swoj kapitaln Wojn polsko-rosyjsk 1830 i 31 roku, mimo e opisuje pooenie ekonomiczne i wewntrzno-polityczne, o pooeniu midzynarodowym nie wspomnia, jakby ono wcale nie istniao. Dopiero w miar wchodzenia w gr czynnikw dyplomatycznych rejestruje je, ale widoku oglnego nie ma. Ju po skoczeniu drugiej wojny wiatowej, kiedy to wanie czynniki polityczne day wiatu jedne z najwikszych klsk i zwycistw, jakie byy w ogle odniesione, w roku 1945 prof. Jzef Feldman w odczycie w Krakowie zada dalszego ograniczenia wykadw historii politycznej na korzy elementw gospodarczych, socjalnych, ustrojowych itp. Ksika niniejsza ma jako jeden z celw wanie ukazanie w penym wietle wagi polityki w naszych losach. Sdzimy, e rzecz jest tak oczywist, e chobymy na adnym innym punkcie opinii polskiej nie przekonali, tu sprawa jest tak dobra, e sama odniesie zwycistwo. Tym bardziej bolesne i wobec wartoci Kalinki race s bdy zasadnicze i sporadyczne, ktre czyni jego niezastpiony podrcznik sabszym, ni by powinien, i sabszym, ni mg by. Do wad zasadniczych, wykrzywiajcych realizm dziejowy, zaliczy musimy u Kalinki przede wszystkim jego

kryteria umoralniajce, brak poczucia nadrzdnoci interesu pastwowego u naszych ssiadw. Kryteria moralne Kalinki zostay ju wytknite zgodnie przez wszystkich jego krytykw. Tu trzeba zaznaczy, e Kalinka z prawdziwym zamiowaniem snuje fantazje na temat: co by byo, gdyby dane mocarstwo ratowao Polsk bezinteresownie? Rozwaania takie, na paru stronach, powici najpierw Kaunitzowi i Marii Teresie (s. 35-36), a potem Francji, Anglii i... Hiszpanii (s. 55), wreszcie za Rosji (s. 123-125). Rozdziay te, zwaszcza ostatni, s prawdziwymi arcydziekami budowy, stylu, a nawet argumentw. Autor doszukuje si oczywicie nieraz w tej wymarzonej przeze pomocy interesu i dla pomagajcych, ale tu wanie rozumowanie jego odrywa si od waciwego mu realizmu i wykonuje akrobacje, za ktrymi z trudnoci tylko nasza wiara da si pocign. W tych bowiem fantazjach brak uwzgldnienia podstawowego prawa stosunkw midzynarodowych: do ut des. Brak uwzgldnienia teje zasady doprowadzi Kalink do bagatelizowania - co ju potem przyjli milczco wszyscy nasi historycy - stosunku Rzeczypospolitej i Czartoryskich do Moskwy w przeomowych latach 1764-66 r.

Sejm Czteroletni Kalinka, Smoleski, Askenazy


Nie ma problemu w naszej historiografii, ktry byby duej i bardziej zawzicie dyskutowany od polityki zagranicznej Sejmu Czteroletniego. Ju w dwa lata po upadku konstytucji majowej ukazaa si w Metzu ksika pt. O ustanowieniu i upadku Konstytucji Polskiej 3 Maja 1791. Wydana anonimowo, bya to ksika pira Kotaja, Ignacego Potockiego i ich wsppracownikw. Przeprowadzaa ona bezwzgldn apologi przywdcw stronnictwa patriotycznego, win niepowodzenia zrzucaa na podstp Prus i zdrad targowiczan oraz odstpstwo krla. Wydawao si, e nikt chyba nie moe by bardziej uprawniony do skrelenia dziejw synnej ustawy jak sami jej twrcy, tote tezy ksiki O ustanowieniu... przetrway nietknite niemal sto lat. Oto, tytuem przykadu ich wpywu, kwalifikacja obu obozw, rusofilskiego i prusofilskiego, przez Szujskiego wedug jego Dziejw wydawanych jeszcze w latach 1862-64 (Pisma. Seria II, t. IV, s. 647) a wic zaledwie cztery lata przed ukazaniem si Ostatnich lat Kalinki: Wybia stanowcza dla Polski godzina, w ktrej moga i powinna bya przypomnie si wiatu, wyj z bezwadnoci i haniebnej opieki rosyjskiej. Wspzaborca Prusak pokci si z Austri i Rosj, poszkodowane mocarstwa Turcja i Szwecja podnosiy do do walki... Otwieray si. dwie drogi: jedna przymierza z Rosj, przyprzgnicia si do tryumfalnego wozu Katarzyny i wysuenia u niej pewnych politycznych korzyci, druga zwrcenia si przeciw Rosji, korzystania z chwili zamtu w celu odzyskania niezawisoci politycznej i przeprowadzenia reform potrzebnych. Pierwsza sprowadzaa nard do roli dorabiajcego si wyzwolenia niewolnika, sza wbrew wiekowym krzywdom, wbrew uczuciu sponiewieranej godnoci narodowej, przyprzgaa nard do rydwanu szyzmy i zaboru, sowem, nie wychodzia poza maoduszny program tych, ktrzy nie wierzc w mono rozbudzenia si narodowych grzli w lepym przekonaniu niepokonalnoci Rosji, a poczuciu wasnej saboci. Na drug garnli si instynktownie wszyscy ci, ktrzy w cigu lat pokoju i bezwadnoci nie strawili strasznych

upokorze, nie zapomnieli o krzywdzie narodowi przez swoich i obcych wyrzdzonej, ktrzy w cigu lat na strawie lepszej owiaty i zagranicznej wiedzy wyroli, pragnli zdobycze swoje w Polsce zastosowa, ktrzy wreszcie pojmowali, e... adnej reformy korzystnej za pomoc gospodarzcej od tylu lat Rosji przeprowadzi si nie da... Drog pierwsz obra krl w nadziei powikszenia swojej wadzy, z gbokiego poczucia saboci kraju i dowiadczonej tylekro potgi Rosji. Konwencja kaniowska bya przestrychniciem si jego w staroytnego amicus et socius Rosji, przyjciem roli zalenego krlika, ktry z jeneraami mocarza ugania si o lepsze w oddaniu usug zaborczej potdze. Dalej nastpuj jeszcze ostre osobiste kwalifikacje czonkw obozu rusofilskiego, ktrym autor zarzuca interesowno. Natomiast pisze (s. 652), e brak organizacji u przywdcw w stronnictwie patriotycznym pociga nas ku niemu nieprzezwycion sympatycznoci. Wprawdzie ich zapa i wiara moe a do lekkomylnoci posunita, ale szlachetna, bo przy witej stojca idei. Program przeciwnikw pochodzi z braku wiary, z braku sumienia obywatelskiego. Sytuacja polityczna roku 1788 staa si probierczym kamieniem moralnoci obywatelskiej i poprawy narodowej. Przeprowadmy krtk analiz tez zawartych w powyszym kontekcie. Mona je uj, pozbywajc si balastu frazeologii, jak nastpuje: Z dwu programw, ktre stay przed Rzeczpospolit, okrela kwalifikacje rzeczowe programu rusofilskiego. Program prusofilski kwalifikuje Szujski krtko, natomiast obszernie opisuje motywy jego czonkw. Zarzuty przeciw programowi rusofilskiemu s nastpujce: 1. Dosugiwa si korzyci politycznych. Oznacza to prawdopodobnie, e obz krla dy do otrzymania w zamian za pomoc zbrojn powikszenia armii i poprawy ustroju. 2. Nie odpowiada godnoci narodowej, gdy przyjmowa, zreszt po to, eby wyj z niego, stan zalenoci (Pooenie niewolnika dorabiajcego si wyzwolenia). Zapomnia o doznanych krzywdach. Uznawa pierwszy rozbir. 3. Stanowi przymierze z pastwem szyzmatyckim. 4. Faszywie (bo chyba to ma oznacza wyraz lepo) ocenia si Rosji, ktr przesadza, i si wasn, ktrej nie docenia. 5. Program by podjty bez sumienia, tj. poczucia odpowiedzialnoci. Samo ju uszykowanie i wyraenie polityczne zarzutw ukazuje ich nico tak wyranie, e i pisa o tym ledwie warto. A wic nie win, lecz zasug planu krlewskiego byo to, e pragn w zamian za pomoc otrzyma korzyci, gdy w ten sposb korzyci te mielimy bez adnego ryzyka. Nie win, lecz zasug byo to, e przyjmowa stan faktyczny zalenoci, ju dawniej istniejcy, i pragn z niego si wydoby bez starcia ornego. Zamykanie oczu na hegemoni Rosji i pobrzkiwanie broni, ktrej jeszcze nie byo, nazwa trzeba w porwnaniu z polityk krlewsk nieodpowiedzialnym szalestwem. Dalej uznanie rozbioru nastpio ju na sejmie rozbiorczym i teza niezawierania nigdy adnego sojuszu z adnym z rozbiorcw byaby skazaniem Polski na zupen izolacj i nowy rozbir. Szlachetni patrioci Szujskiego, przeciwnicy krla, te tego nie chcieli, doradzali tylko sojusz z Prusami, nie orientujc si rwnie dobrze jak krl w istotnych intencjach germaskich. Jeszcze dalej zarzut zawierania sojuszu z pastwem o innej wierze jest wprost humorystyczny.

Ocena si rosyjskich bya nie lepot, lecz wanie jasnowidztwem, skoro okazao si, e Rosja pobia przeciwnikw. Niska kwalifikacja si naszych bya rwnie trafna, bo siy te mimo caej agitacji sejmowej nie byy do wielkie, by samej tylko Rosji stawi czoo. Wreszcie frazes o braku moralnoci i sumienia nie oznacza nic w ogle i jest tylko jaskrawym dowodem na lekcewaenie okrele, sw, sdw i poj w naszej historiografii przed szko krakowsk. Z drugiej strony przyznanie si, e stronnictwo patriotyczne byo szlachetne, ale lekkomylne i le zorganizowane, kwalifikuje je ju z politycznego punktu widzenia dostatecznie. Czyby Szujski sdzi jeszcze po 63 roku, e sam szlachetnoci i lekkomylnoci mona prowadzi losy wielkiego zbiorowiska narodowego inaczej, jak wpychajc je w coraz wiksze klski, ponienia i niewol?! Dalsza analiza kontekstu Szujskiego mogaby zaj wicej jeszcze miejsca. Pozostawiamy j czytelnikom, streszczajc wytyczne naszego systemu: przede wszystkim polega on na przetumaczeniu tez autora finalizowanego na jzyk pozbawiony kwiecistych ozdb i epitetw. Najczciej, jak powyej lub w tekstach Askenazego, okazuje si, e to ju wystarczy osign przekaz o znaczeniu wprost odwrotnym od tego, ktry przejawia si w powodzi frazesw. Nastpnie przeprowadzamy konfrontacj oczyszczonych ju twierdze autora midzy sob i z ustalonymi przez monografie faktami Wtedy wiemy ju, co myle o autorze i o jego tendencji. W cytacie z Szujskiego konfrontacja tez autora ze sob da ju wynik do nieoczekiwany. Oto cel wewntrzny polityki rusofilskiej, dosuenia si pewnych politycznych koncesji, jest zupeni identyczny z przeprowadzeniem reform potrzebnych. Jedno i drugie oznaczao wzmocnienie wadzy i powikszenie armii. A jednak Szujski przedstawia to samo raz jako co haniebnego i niepodanego, drugi raz - jako wzniosy cel. Niech powysze rozwaania uwiadomi nas, jaki by poziom naszego dziejopisarstwa przed powstaniem szkoy krakowskiej. Ju sam Smoleski, cho wrg jej w zaoeniach, jednak naladowca w metodzie, o ile bdzie si rni od pierwszej historii polskiej Szujskiego. Ale nie potrzeba Smoleskiego. Tene sam Szujski, ktry sta si w midzyczasie filarem staczykw, jake inaczej traktuje ten sam okres, gdy w 1880 roku, to jest w 17 lat pniej, ogasza swoj Historii Polskiej treciwie opowiedzianej Ksig XII (Pisma S., II, t. IX, s. 382): Dla samej Polski otwieraa si droga korzystania z zawika, aby si dwign z dotychczasowej zalenoci i upadku, a to za pomoc przeprowadzenia mniejszej lub wikszej reformy wewntrznej, wzmocnienia si wojennych i zapomoenia skarbu i zajcia krzepkiego stanowiska po jednej lub drugiej stronie. O zuytkowaniu pooenia w zwizku z Rosj myla krl i partia krlewskorosyjska... za umiechniciem si Prus stana partia, na poparciu Prus opierajca swoje widoki, mogca te najatwiej na powszechn liczy popularno. Przejdmy teraz do Kalinki i polemiki z nim przez Smoleskiego. Nawet Kalinka za modu uwaa polityk trzeciomajow za szczyt rozumu politycznego. Potem zacz studiowa dzieje sejmu szczegowo i wydal monografi pt. Sejm Czteroletni. Pierwszy tom ukaza si w r. 1880, nastpne w latach 1884-86. Nie dokoczy jednak dziea i docign je tylko do dnia 3 maja 1791 roku. Kalinka postawi w swojej monografii tez, e Sejm Wielki poprowadzi niezwykle lekkomyln polityk zagraniczn, zawierajc przymierze z Prusami i prowokujc niepotrzebnie Rosj, miast dotrzyma neutralnoci i szuka zblienia z Austri. Rwnie krytycznie oceni dziaalno wewntrzn sejmu,

ktra polegaa na zburzeniu caej konstrukcji Rady Nieustajcej i oddaniu wadzy w niedone rce sejmowe. Tezy Kalinki zostay przyjte przez szko historyczn krakowsk, w szczeglnoci przez Bobrzyskiego, ale odrzucone przez tzw. szkol warszawsk, ktrej twrc by Smoleski. Ju w r. 1887 Smoleski wydaje broszurk polemiczn pt. Stanowisko Kalinki w historiografii polskiej, w ktrej zaprzecza tezom Kalinki, a nawet odmawia mu miana historyka. Jeszcze dalej poszed Askenazy, wydajc w roku 1900 Przymierze polsko-pruskie. Jest to stuprocentowa, namitna apologia polityki sejmowej i potpienie obozu moskalofilskiego. Z t chwil tezy Kalinki zostay porzucone przez publicystw i historykw poruszajcych dan epok. Dopiero Skakowski, po Dembiskim, w szeregu recenzji i dzie zaznaczy, e zdanie Kalinki jeszcze nie zostao pokonane argumentami, i poszed w potpieniu polityki prusofilskiej znacznie dalej od swego poprzednika. W niniejszym artykule przedyskutujemy gwne tezy Smoleskiego i Askenazego.

Zalet Smoleskiego jest dar obiektywnego referowania dzie przeciwnika. Metod jego - obsypanie tego przeciwnika tak wielkimi komplementami, e czytelnik nabiera przekonywajcego wraenia o obiektywizmie autora. Wtedy w jednym tylko, ale w najwaniejszym punkcie podaje w wtpliwo tez oponenta, potem ju zawsze pisze o niej tak, jakby bya zupenie obalona. Efekt tej metody, zwaszcza wobec tych czytelnikw, ktrzy nic nie maj przeciw temu, eby by przez optymistw przekonanymi, musia by kolosalny. Dla przykadu zacytujemy ostatnie sowa Stanowiska Kalinki (s. 43): Naley Kalinka niezaprzeczenie nie tylko do najpikniejszych w literaturze talentw, ale i do najlepszych gw naszych. Umys mia mao filozoficzny, ale rozwany i jasny, wywiczony nie tyle studiami teoretycznymi, ile praktyk w zawodzie publicznym. Pierwszorzdny pomidzy publicystami, historykiem wedug wymaga nauki nie by... a dalej: ...Szuka prawdy, lecz jej nie znalaz, konkluzji, ktr uwaa za gwn zdobycz swoich bada, nie dowid. yczy naley literaturze polskiej jak najwicej gw takich i talentw, jak Walerian Kalinka, lecz najmniej zwolennikw jego historiografii. Spjrzmy teraz na przesanki, na ktrych Smoleski opiera swj tak mocno wyraony osd. Analizujc najpierw Ostatnie lata pisze (s. 16): Nie mg te (Kalinka) sympatyzowa z historiozofi, ktr rozwijali i w nard wpajali poeci. Ubierajc przeszo w blaski idealne, a zapominajc o cieniach, znajdowali w niej cnoty nadeuropejskie, usprawiedliwiali liberum veto i elekcj, zajazdy i swawol szlachty; przyczyn upadku zwalali na obcych, to gosili, e nie mogc z caym wiatem wytrzyma zbrodni wsplnictwa, sama wita i niepokalana Polska w wieku XVIII dobrowolnie zstpia do grobu. Nazwawszy Polsk Chrystusem narodw, nie tylko apoteozowali przeszo, lecz twierdzili, e powoaniem naszego narodu jest odrodzenie ludzkoci przez objawienie nowej religii. Tchnli owi historiozofowie duchem konspiracyjnym, w gotowoci i zapale narodu dostateczn znajdowali podstaw do zrealizowania swych marze.

Opinie takie dowodzce usposobie rewolucyjnych, stwierdzonych w kocu wypadkami r. 1863, sprzeciwiay si zasadniczo programowi politycznemu Kalinki. Wstrznity ostatni katastrof, rzuci narodowi wyzwanie; ogoszone w r. 1868 Ostatnie lata panowania Stanisawa Augusta miay wbrew opiniom poetw wykaza na podstawach historycznych, e upadku swego Polacy sami s sprawcami i e nieszczcia, ktre na nas spady wwczas lub pniej, zasuon s przez nard pokut. Za gwny bd Kalinki uwaa smoleski przerost zagadnie polityki zagranicznej oraz opisw walk wewntrznych: Nie ma w nim przedstawionej pracy wewntrznej: szkolnictwa, literatury, sztuki, przemysu, handlu, wojskowoci, sowem, tego, co odzwierciedla si narodu (s. 23). a take brak analizy stanu moralnego spoeczestwa. Oto co pisze na ten temat (s. 24): Stanowi to zasadniczy bd Kalinki, e przyjwszy za podstaw sdu historycznego kryterium etyczne, demoralizacj narodu w XVIII wieku poczytuje na pewnik nie potrzebujcy dowodze. Zaznaczane na kadej karcie: burzliwo, niekarno, duch niezgody, ambicja niepohamowana itp. s waciwie dedukcj, znajdujc stwierdzenie w postpkach takich indywiduw, jak prymas Podoski, hetman Branicki, Szczsny Potocki, Seweryn Rzewuski, biskup Sotyk, Karol Radziwi, podskarbi Wessel, Poniski, lecz nie w wiadomym dziaaniu narodu. Ju w 1854 gosi Kalinka za prawd niezawodn, e ci, co w jakiejkolwiek epoce stoj na czele narodu, s jego wyrazem, tj. sum jego wad i cnt: zgodnie z tym przewiadczeniem w Ostatnich latach panowania Stanisawa Augusta za zbrodnie przywdcw przywouje do odpowiedzialnoci nard. Naszym zdaniem w twierdzeniu owym prawdy niezawodnej nie ma. Nard nie by takim opojem jak Radziwi, wariatem jak Sotyk, zodziejem jak Poniski, nikczemnikiem jak Branicki, pyszakiem jak Szczsny Potocki, intrygantem jak Podoski, nie takim jak oni, lecz tylko by gupim. Szed za nimi nie dlatego, eby w nich czu sum swoj, leczce przez ciemnot, przez nierozumienie sprawy publicznej da si okama i uwie. Z osiemdziesiciu tysicy szlachty, kadcej w r. 1767 podpisy na akcie konfederacji przeciwko krlowi, may zaledwie procent mg rozumie i podziela pobudki przywdcw. Zastrzegajc si co do miejsca, jakie w hierarchii zagadnie zajmowa winna polityka zagraniczna, przyznajemy, e Smoleski zarzuca susznie Kalince, e nie przeprowadza analizy moralnej spoeczestwa - susznie rwnie stwierdza, e nie zawsze przywdcy stanowi sum wad i cnt spoeczestwa. Tym niemniej nie podaje ani jednego powanego argumentu w obronie moralnoci szlachty za czasw stanisawowskich. Pijastwo szlachty maluj nam zgodnie wszyscy pamitnikarze wczeni - teza przeciwna, jakoby szlachta miaa by trzew, jest nie do obronienia. Sotyk by popularnym nie tylko wwczas, gdy oszala, lecz i przedtem, w peni si umysowych, a tym niemniej by wwczas, i to wanie wwczas, niezmiernie szkodliwy. Wreszcie opinia sejmowa nie da si podcign zawsze pod gupot i ciemnot, lecz czsto bardzo bya owocem demoralizacji, w ktrej wwczas sejmy tony. A wanie opinia wikszoci posw obalia reformy Czartoryskich, utrudnia krlowi napraw w 1775 roku, nurzaa si w sprawach Dogrumowej i Sotyka w okresie Stackelberga, odrzucaa jednogonie kodeks Zamoyskiego i nowe podatki. Rzeczy te, robione przez posw, a wic przez dobr przecitn masy szlacheckiej, nie przez jej przywdcw, ktrzy ostatecznie mieli na gros posw tylko taki wpyw, jaki mogli osign swoimi argumentami lub swoim przekupstwem, s

niezbitym faktycznym dowodem niskiego stanu moralnego wczesnego spoeczestwa. Ale nawet gdybymy tego sejmowego dowodu nie mieli, gdyby Smoleski nie myli si, piszc, e zawsze i wszdzie tylko ciemnota i gupota byy powodem powodzenia zdemoralizowanych przywdcw szlacheckich - to i wwczas nawet Kalinka mie bdzie racj. O co bowiem idzie? Nie o terminologi ani o teoretyczny stopie umoralnienia szlachty. Idzie tylko o moralno faktyczn, tak jak si ona wyraaa w faktach, w historii. Jeli przez 30 lat stale masa szlachty popiera obcych ambasadorw i warchow przeciw wasnemu, na korzy pastwa pracujcemu krlowi, jeli obala najbardziej poyteczne wnioski, to jest mniej wicej obojtne, czy bdzie to skutkiem nikczemnoci, czy gupoty. Skutek jest jeden i wina narodu jest jedna i taka sama. Argument wic Smoleskiego mija si, jak zwykle u niego, z gbsz istot zagadnienia. O tym, e Smoleski uwaa gupot jako skadnik charakteru bardziej pozytywny od pijastwa, zodziejstwa, intryganctwa i pychy, e traktuje j pobaliwie jako wytumaczenie innych wad - to naley sobie zapamita.

II

Drugi zarzut - lejsze) natury w oczach Smoleskiego, lecz ciszej w naszych - dotyczy oceny Kalinki polityki zagranicznej w epoce rozbiorowej. Idc naszym zwyczajem oddajemy Smoleskiemu gos: Jak wmawianie w nard demoralizacji, tak zaszkodzia dzieu i gotowa opinia, ktr Kalinka prac swoj zabarwi: nie pozbywa si nieprzyjaciela, lecz przede wszystkim podnosi si, urzdza, siy gromadzi! Kierujc si tak teori, atwo jest niedostwo, brak determinacji i poczu podcign pod program, rozpaczliwe o byt wysiki nazwa szalestwem. Zdanie to doprowadza tez Kalinki ad absurdum. Teoretycznie jest ono suszne. W tym wypadku zastosowane, musi si liczy z tym, e historia pozwolia ustali niezbicie, kiedy pokojowo wobec Rosji bya niedostwem, brakiem determinacji i uczu - mianowicie za Sasw, kiedy si trwao w wasalstwie i nic dla poprawy nie robio - kiedy za programem: za Stanisawa Augusta, ktry system ten szczegowo i, jak przyszo okazaa, trafnie opracowa. Nie ma adnej podstawy do odmawiania temu systemowi nazwy programu. Szczegy podalimy w rozdziale powiconym pamitnikom krla. Co do rnicy midzy rozpaczliwym o byt wysikiem a szalestwem, to naleaoby cilej te oba pojcia zdefiniowa. Zdaje si, e walka moe by nazwana rozpaczliwym o byt wysikiem tylko wtedy, kiedy byt ten jest czymkolwiek zagroony. Ot w konfederacji barskiej i Sejmie Czteroletnim, gdy rozpoczynaa si walka, byt nasz nie tylko nie by gorszy, jak poprzednio, ale zawsze wykazywa tendencj do poprawy. Rozpaczliwy wysiek nie mia wic na celu utrzymanie bytu, ale tylko wydobycie si spod hegemonii Rosji. Ot jasne jest, e na takie przedsiwzicie trzeba byo zebra wicej si ni te, ktrymi dysponowalimy w chwilach, gdy prowokowalimy walk z potnym ssiadem. Przyjcie tej tezy jako podstawy dla czasw rozbiorowych nie tylko nie zdaje si dzieu historyka szkodzi, ale nawet jest zasad rozumiejc si samo przez si, bez ktrej nie mona danego okresu sumiennie przedstawi.

III

Przechodzc do monografii Sejmu Czteroletniego, Smoleski daje kapitalne rsum z tych czci dziea, ktre si odnosz do polityki zagranicznej, po czym przystpuje do krytyki. Opuszczajc zdania powicone sprawom spoecznym, podamy poniej krytyk Smoleskiego dosownie (s. 37): Wydobylimy z ksiki Kalinki t stron dziaalnoci Sejmu Wielkiego, na ktrej autor opar swj sd o osobach, stronnictwach i caym pracy kierunku. Zerwanie z Rosj, a oparcie bezpieczestwa na Prusach byo wielk z naszej strony niedorzecznoci, byo polityk awanturnicz - oto rdze i sens dziea, zabarwiajcy pogld nie na same sejmu czynnoci, ale na warto narodu... (tu o stronie spoecznej) ...W Ostatnich latach zaznaczy, e tylko zbrojca si neutralno bya jedyn polityk mogc pogodzi i uczucia narodowe, i rozum stanu, bya jedyn dla pastwa drog zbawienia. Nie utrzyma Sejm Wielki neutralnoci, istniejcy porzdek wywrci, zawar z Prusami przymierze, nie poszed drog, ktr wykombinowa sobie Kalinka, musia wic sympatie przezornego oportunisty utraci... ...Same zapatrywania polityczno-spoeczne le usposabiay Kalink dla sejmu; bardziej jeszcze zaway na szali sdu zgromadzony przez autora materia. Zbada go gwnie z tajnych archiww wiedeskiego i berliskiego, dotar do instrukcji dawanych posom, raportw i depesz: pochwyci cay wtek niecnych krla Fryderyka Wilhelma wzgldem Polski zamiarw. Zbadawszy intryg, ktrej nikt w Rzeczypospolitej podczas Sejmu Czteroletniego nie domyla si, powzi al do stronnictwa patriotycznego, e poszo za radami przewrotnego gabinetu pruskiego. Std potpienie patriotw, bez wzgldu na to, e nastpstw przyjani pruskiej przewidzie nie mogli; admiracja Stanisawa Augusta i prymasa za dno utrzymania dobrych stosunkw z gwarantk, bez wzgldu na to, e moliwe rezultaty ich programu opiera Kalinka na domysach raczej, na uzasadnionej zreszt nienawici ku dyplomacji berliskiej, ni na istotnym rzeczy zgbieniu. Archiww rosyjskich Kalinka nie pozna, na urojeniach przeto osnu przezorno polityczn obozu Stanisawa Augusta. Jak nikt dzisiaj dziki badaniom Kalinki nie ma wtpliwoci co do wartoci przyjani z Prusami, tak z drugiej strony nikt nie moe zasadnie przeciwstawi stronnictwu patriotycznemu - obozu krlewskiego, bez informacji rde rosyjskich. Moe by po ich zbadaniu zrwnowayy si szanse stronnictw, a wtenczas i opinia o patriotycznym, tak niedorzecznym wobec opromienionego iluzj obozu Stanisawa Augusta wypadaby inaczej. Jak wida z powyszego, Smoleski nie neguje zej woli Prus - wana konstatacja, gdy niezadugo Askenazy zajmie stanowisko wrcz odwrotne - a ca krytyk i odrzucenie tezy Kalinki opiera wycznie na dwu przesankach: 1. Stronnictwo patriotyczne nie mogo przewidzie zdrady Prus, ktrej w Warszawie nikt nie mg si domyla. 2. Nikt nie ma prawa twierdzi, e polityka neutralnoci lub oparcia o Rosj bya ostrona, bez zbadania archiww rosyjskich. Zaczwszy od tego ostatniego punktu, trzeba powiedzie, e jeli idzie o kwalifikacj ostronoci, mona j wyda bez jakichkolwiek bada ex post. Wszak politycy, ktrzy podejmuj decyzje, nie maj do swojej dyspozycji ani tajnych depesz, ani raportw innych kancelarii. O tym, czy dana polityka jest ostrona, czy nie, decyduje tylko sytuacja bieca. Ot jaka bya sytuacja? Po pierwszym rozbiorze

Rosja obronia Polsk przed zakusami Prus, ktre pocigny kordon daleko poza pierwszy dzia rozbiorczy. Nastpnie pod swoj gwarancj Rosja utrzymaa rzd, ktry wprawdzie by wykonawc jej woli, ale przy tym niezaprzeczenie przeprowadzi w licznych dziedzinach postp i porzdek. Rosja bya sprzymierzona z Austri, ktra prowadzia tradycyjn polityk przyjani z Polsk, mimo e okolicznoci zmusiy j do wzicia udziau w pierwszym rozbiorze. Z drugiej strony Prusy, nierwnie od Rosji sabsze, ale za to konsekwentnie osabiajce nasz ustrj, niszczce majtek, dybice na zdobycze terytorialne od Polski, ktre stanowiy jedynie moliwe i konieczne ze wzgldw geograficznych uzupenienie ich dzieraw. Rosja jest wpltana w cik wojn z Turcj, ale nie tylko przewysza j siami, ale i ma potnego sprzymierzeca austriackiego, tak e ostateczne zwycistwo dworw cesarskich zdaje si nie ulega wtpliwoci. W tym pooeniu, a powyej podane linie s najbardziej elementarne i znane wszystkim wczesnym politykom polskim, wydaje si by oczywiste, e polityk dalszego porozumienia z Rosj nazwa moe kto chce bdn, ale nie sposb nazwa jej nieostron. O tym, czy bya ta polityka trafn, czy bdn, bdziemy mwi poniej. Tymczasem jeszcze rozpatrzmy zarzut drugi: rzekomo nikt w Warszawie nie mg domyla si zdrady Prus. Postulat neutralnoci i utrzymywania dobrych stosunkw z Rosj jest drog, ktr wykombinowa sobie Kalinka - w ten sam ton uderza Askenazy (Przymierze polsko-pruskie, s. 34), piszc: pod adresem przeciwnikw przymierza (nie jest przekonywajca) adna dzisiejsza hiperkrytyka dziejopisarska, adne dziejopisarskie esprit descalier, adne niewczesne spnione rekryminacje... Trzeba wic dowie, e podejrzenia co do zej wiary Prus nie byy wytworem kombinacji Kalinki ani jego esprit descalier. Na to twierdzenie odpowied moe by tylko jedna: dowie, e ju wtedy, podczas dyskusji nad decyzj zrywajc gwarancj moskiewsk, byy gosy, ktre to samo mwiy, co Kalinka w sto lat pniej. Wiem, e wam niemio sucha o gwarancji i o Moskwie. Ale e obie jeszcze existunt, trzeba wic nie drani Moskwy, bijc na gwarancj. Mwi ja kademu: pamitajcie, co was i ca ojczyzn kosztowa moe zerwanie z Moskw!... Ale nie suchaj tego i wzili na kie, ile e poduszczani nadziej (ktrej lubo szefowie opozycji nie bardzo wierz, ale dependentom wierzy ka), e krl pruski z ca potg swoj stanie przy nas dla oswobodzenia nas od Moskwy, do ewakuowania zupenego z kraju naszego wojsk moskiewskich i austriackich i do obronienia nas od przechodu wszelkich wojsk zagranicznych. A nie chc uwaa, e ten nowy protektor, czyli przyjaciel, bdzie znowu naszym opressorem, a probabiliter chciwszym ni Moskwa i ziem, i ludzi... (Kalinka, Sejm Czteroletni, t. I, s. 201). Tak pisano z Warszawy w samym ogniu dyskusji o gwarancji, a pisa nie jaki nieznany i ukryty partykulariusz, ale krl polski Stanisaw August, przywdca potnego stronnictwa, ktre liczyo wikszo senatorw i du ilo posw. Czy potrzeba lepszego dowodu na to, e to nie Kalinka ex post skonstruowa tez o koniecznoci trzymania si gwarancji moskiewskiej i o niepewnoci sojusznika pruskiego? Krl nie robi sekretu ze swego zdania. Powtrzy je zreszt w synnej swej mowie sejmowej 6 listopada 1789: ...pamitajmy, e tej siy jeszcze nie mamy i e dobrowolnoci innych narodw nie zyskamy, jeeli nie bdziemy strzec zawarowanych obowizkw. Pamitajmy, jaka bya posta kraju naszego, gdy sta si teatrem wojny, do ktrego wnijcie zewszd otwarte, gdzie w poddanych wasnych najatwiej moemy, strze Boe, dozna nieprzyjaci najsroszych: jak atwo obcej zmowy sta si moemy upem... Nie obraajmy adnego z ssiadw, jest

jednak wskazwka nieomylna dla narodw, pochodzca z sytuacji ich waciwej. Mwi wyranie i gono (i tu gos jeszcze wicej podnis), e nie masz potencji adnej, ktrej by interesa mniej si spieray z naszymi jak Rosji. Wszak Rosji winnimy, e nam wrciy si niektre czci ju zabranego kraju... Otwarciej trudno byo napitnowa Prusy, przestrzec przed drugim rozbiorem, wskaza na drog przyjani z Rosj. Pozostaje zdumienie: jak Smoleski, a take mimochodem Askenazy, mogli przelepi tak wyrane u Kalinki stwierdzenie stanowiska obozu krlewskiego i przypisywa koncepcj moskalofilsk kombinacji ex post? Na og, jak widzimy, argumenty Smoleskiego s rwnie pytkie jak i jego erudycja. Jest to jeden z najsabszych historykw polskich. Jego jednak Historia Polski, nie za Bobrzyskiego, staa si podrcznikiem szkolnym w Polsce odrodzonej po 1920 roku...16

Sejm Czteroletni Kalinka, Askenazy, Dembiski


Sejm Czteroletni - jego polityka zagraniczna w szczeglnoci - stal si aren, na ktrej zmierzyli si dwaj sawni nasi historycy: Kalinka i Askenazy. Walka ta bya waciwie jednostronna, bo Kalinka dawno ju nie y, kiedy Askenazy przedsiwzi w roku 1900 w ksice Przymierze polsko-pruskie podway jego tezy. Kalinka by obdarzony dobrym pirem - ale Askenazy by wielkim talentem pisarskim, by to Macaulay polski: jego proza to bya proza poetycka, poezja nieledwie. Askenazy si sowa i obrazu narzuca czytelnikom swoje zdanie bardziej, ni mgby to uczyni samym ciarem swoich argumentw. Jego styl, peen przymiotnikw, jego obrazowo i odwoywanie si do uczu czytelnika-Polaka czsto szkodzi cisoci danych i wnioskw, i trzeba si nieraz dobrze namczy, by odkry i na proste i cise wyrazy myl autora przetumaczy. Ale wtedy ogarnia nas zdumienie - tak inaczej myl ta wyglda pod kobiercem kwiecistych sw i okrele.17
16

Broszura Smoleskiego wysza w 1887 roku. Prawie w 40 lat potem, po dyskusji Askenazy-Dembiski, ktra powtrnie wykazaa naiwno patriotw sejmowych i rozum krla, ukazyway si kolejno wydania Dziejw narodu polskiego Smoleskiego, suce ju jako podrcznik szk rednich. Oto zdania, ktrymi autor ksztatuje pogld modych pokole Polski wobec dwch programw, midzy ktrymi Polska wybieraa w 1788 roku (wyd. VI, s. 333;. Krl ani myla korzysta z kopotw Rosji i kusi si o wyzwolenie pastwa spod jej wpywu, zamierza na sejmie konfederackim, oprcz przymierza i aukcji wojska, przeprowadzi napraw wewntrzn pastwa, bez nadwyrenia gwnych zasad konstytucji 1775 r. ... (s. 340 o obaleniu Komisji): Wyzwolia si Rzeczpospolita spod rzdu, narzuconego przez Rosj, cicego nad ni przez lat dwanacie... Aby jednak ogupi gimnazistw do reszty, daje i przeciwn opini, gdy cytuje not Stackelberga groc represjami wobec zerwania traktatu gwarancyjnego: (s. 339) Nota ambasadora najfatalniejsze cigna skutki, pchna bowiem opozycj do cilejszego ni dotd zwizku z Prusami. Tu wic Smoleski, znanym torem naszych mistrzw historii, potpia i protektorat rosyjski, i sojusz z Prusami neutralnoci za w ogol jako powanego wyjcia nie bierze w rachub! 17 Bardzo ciekawym przyczynkiem do genezy kwiecistego stylu Askenazego jest recenzja z jego pierwszej pracy, mianowicie tezy doktorskiej: Die letzte polnische Knigswahl - przez Korzona. Korzon domaga si energicznie

W 13 lat po wydaniu ksiki Askenazego ukaza si gruby tom prof. Bronisawa Dembiskiego pt. Polska na przeomie. Tytu waciwy brzmie powinien: Polska polityka Prus w czasie Sejmu Czteroletniego. Temu bowiem wycznie tematowi powici Dembiski 500 stron bitego druku i kilkadziesit lat bada. Dembiski umar, zanim wyda drugie dzieo, do ktrego zebra mnstwo materiaw: Polska midzy I i II rozbiorem. Ale i Polska na przeomie jest owocem tak wielkiej erudycji i znajomoci przedmiotu, i stanowi niedocigy, przynajmniej pod tym wzgldem, idea dziejopisarski. Rzecz dziwna jednak: monografie Kalinki i Askenazego wychoway cae generacje, dokonay obie zdecydowanego przewrotu zarwno w opinii dziejopisarstwa, jak i publicystyki, a to mimo rzeczowych tytuw i skromnej szaty zewntrznej. Dzieo Dembiskiego, ktre miao do pozyskania historykw kolosalny aparat naukowy, dla publicznoci wspania opraw, bardzo adne reprodukcje portretw i wreszcie popularny tytu, nie wpyno w adnej mierze ani na jednych, ani na drugich. O zdaniach fachowych historykw bdziemy mieli okazj pisa pniej. Tu wspomnijmy, e Giertych piszc o Sejmie Czteroletnim, cytujc caymi stronicami Kalink, zwalcza Askenazego, o istnieniu Dembiskiego w ogle nie wie. Prawdopodobnie zapomnienie Dembiskiego, a sawa obu jego poprzednikw posza std, e historyk ten dysponuje stylem pisarskich arcytrudnym, a konstrukcja jego jest nieudolna. Tym niemniej Dembiski, ktry pisa w 13 lat po Askenazym, przynoszc o wiele mniej bagau apriorystycznego i wicej naukowego, rozstrzygn waciwie spr swoich sawnych poprzednikw. Tote bdziemy cytowali naprowadzone przeze fakty lub te jego wasne zdanie, nie przemilczajc pewnych bdw w dziedzinie kryteriw - jako ostateczny sd w dyskusji na temat polityki zagranicznej Sejmu Czteroletniego. Kalinka w Sejmie Czteroletnim (1880) potpi wczesny sojusz polsko-pruski. Dowodzi on, e Prusy zawary go li tylko w celu wyrwania Polski spod hegemonii rosyjskiej na to, aby j potem za udzia w rozbiorach z powrotem Rosji odsprzeda. Dziki zerwaniu z Rosj nastpi drugi rozbir i potem upadek Polski. Askenazy zaprzeczy wprost zaoeniom tych twierdze, osdzi polityk przymierza pruskiego jako jedynie racjonaln ze stanowiska polskiego, jako szczerze prowadzon ze strony Prus, a niepowodzenia pniejsze zoy na zmiany koniunktury, ktrej nikt przedtem przewidzie nie mg. Dyskusj t strecimy w niniejszym rozdziale. Okres, jaki nastpi po pierwszym rozbiorze (1775 do 1788), naley do najbardziej pozytywnych w dziejach ostatnich dwu stuleci. Polska, znajdujca si pod wadz Rady Nieustajcej, po raz pierwszy, od dziesitek lat bya naprawd rzdzon. Bezpieczestwo, ekonomia, owiata, prawo, wojsko, wszystko to byo w trakcie odbudowy i rokowao najlepsze nadzieje na przyszo. Jedna bya na tym rozjaniajcym si horyzoncie naszym chmura: byo to pognbienie polskiej dumy narodowej przez ambasadora Rosji Stackelberga, ktry bdc waciwym wadc Polski, dawa zbyt odczu swoj wszechmoc. Std reakcja przeciw Rosji, tlejca jeszcze w duszach, groca zaamaniem caego gmachu odbudowy pastwowej. I jeszcze jeden niebezpieczny element, zbyt may autorytet krla Stanisawa Augusta wobec magnatw, ktrzy nie przestali roi o polityce zagranicznej na wasn rk, opartej o dwory obce, a skierowanej przeciw dworowi wasnemu. Pooenie midzynarodowe poprawio si o tyle, e zblienie austro-rosyjskie, dokonane w r. 1782 przez Jzefa II i Katarzyn II, pooyo kres zgubnemu dla nas wspdziaaniu rosyjsko-pruskiemu. Z trzech otaczajcych nas mocarstw tylko Prusy prowadziy stale polityk opart na aksjomacie: sia Prus wymaga saboci Polski, silna Polska to zguba Prus. Austria przez sam nienawi do Prus staraa
od modego historyka... stylu bardziej przystpnego dla szerokiej publicznoci. Moe ta anegdota posuy recenzentom za przestrog, by nigdy nie wywoywali wilka krasomwstwa z lasu literatury polskiej!

si utrzyma moliwie najsilniejsz Polsk i w adnym wypadku nie dopuci do zwikszenia si Prus naszym kosztem. Rosja osigna po pierwszym rozbiorze zupen hegemoni w Warszawie i cho obawiaa si zbytniego wzmocnienia Polski i utracenia tej hegemonii, jednak nie dya ani do dalszego osabienia, ani do uszczuplenia jej granic. Cementem, ktry sklei sojusz austro-rosyjski, sojusz dworw cesarskich, jak go wtedy nazywano, by plan wsplnej wojny z Turcj. Oba pastwa obiecyway sobie std due korzyci terytorialne. Wojna jednak nie miaa by wcale atw. Turcja wystawia 250-tysiczn armi i miaa wszystkie dane po temu, by zwycisko stawi czoo Rosji. W kadym razie Rosja zaangaowaa si w t wojn tak bardzo, e naleao spodziewa si moliwoci polepszenia pooenia Polski albo drog porozumienia i zelenia kurateli rosyjskiej dla powikszenia armii i polepszenia ustroju, albo te drog walki z ni i zadania jej ostatecznego ciosu. Dyskusja Askenazy contra Kalinka to dyskusja, ktr z tych dwu drg pj naleao. Zagadnienie dzieli si na dwie czci: i. ii. Czy naleao si nadal trzyma sojuszu z Moskw, Czy te przyj ofert sojuszu ze strony Prus.

Oba te zagadnienia zbadamy kolejno.

I. Sojusz moskiewski
W roku 1787 w czasie zjazdu w Kaniowie krl Stanisaw August wystpi wobec Katarzyny II z projektem przymierza przeciw Turcji. Koncepcja ta, przynajmniej w tej formie, jak jej nadawa krl, znajduje gorcego obroc w Kalince (Sejm Czteroletni, t. I, s. 52). Jakiekolwiek - pisze on - zdanie mona by mie o tym przymierzu z Rosj, zaprzeczy si nie da, e myl pocignicia Rzeczypospolitej do wojny bya w zasadzie zbawienn. Od 70 lat z gr Rzeczpospolita adnej wojny regularnej nie prowadzia, duch rycerski przygas w narodzie i nie moga go naprawd odywi konfederacja barska, ktra z maymi wyjtkami nic wicej prcz nieporzdnej ruchawki nie wydaa. Wraz z duchem wojennym zgin i zmys polityczny; przewaga na sejmiku i w trybunale, chwytanie starostw i urzdw, pieniactwo i przekora, oto co stanowio sprawy publiczne przez p wieku z gr. To nard adwokatw - pisywa nieraz Stackelberg. Wszystko zdrobniao i zgnuniao za ostatniego Sasa, lecz i w pniejszych czasach niewiele si polepszyo. Przypomnijmy sobie; jakie to sprawy w epoce, ktra nas zajmuje, roznamitniay cay nard na sejmie i poza sejmem. W roku 1782 nie byo waniejszego pytania nad to, czy Sotyk oszala albo nie, w roku 1785 proces nikczemnej intrygantki Dogrumowej rozdzieli nard na dwa nienawistne obozy; w rok pniej dekret marszakowski w tyme procesie wydany i nazwisko Branickiego w nim zamieszczone stay si pierwszorzdn kwesti stanu w gabinetach, na sejmikach i w sejmie, a im lichsze byy sprawy, z tym wiksz zapalczywoci walczono o nie, marnujc siy, ktre sfornie i roztropnie uyte, mogy byy dwign kraj. W tak opakanym rozstroju ukaza narodowi jaki wyszy cel mogo ju samo przez si sta si ratunkiem. Wojna ma w sobie co powanego, co lojalnego, narody przez ni zazwyczaj oczyszczaj si, dwigaj. Umysy

Polakw saw wojenn podnie i zapali, wyrwa je z ktliwej opozycji i rozdarcia, do ktrego sama bezczynno przywodzi musiaa, i korzysta z okazji, jak wojna podaje, aby wadz wojskow wzmocni, powikszy armi, zahartowa j w boju, zdoby na nowo jakie uznanie i poszanowanie imienia polskiego w Europie, wprowadzi Rzeczpospolit do traktatw europejskich i w kocu odzyska, o ile to podobna, cz utraconych prowincji lub jakie za nie wynagrodzenie, te byy a nadto usprawiedliwione powody owych de krlewskich. A choby i do wojny nie przyszo, jeszcze z przymierza mona byo wycign znaczn korzy, ubezpieczenie Rzeczypospolitej przed zaborczoci prusk, groc nieustannie i ktra kademu cokolwiek z polityk obznajomionemu dobrze bya wiadoma. Jak widzimy, przewaga argumentw Kalinki przemawia za wojn w ogle. Specjalnie za sojuszem z Rosj przemawia ubezpieczenie od Prus. Warunki przymierza podane przez krla dadz si uj jak nastpuje: 1. Wzajemna gwarancja posiadoci, wzajemna pomoc ponad 12 tys. ludzi w razie wojny. 2. Subwencja rosyjska 300 000 dukatw. 3. Przywrcenie rozdawnictwa urzdw przez krla, prawo odwoywania ministrw, prawo veta ustawodawczego. 4. Udzia w zdobyczach terytorialnych. 5. Zgoda na konfederacj i sejm nadzwyczajny. 6. Korpus posikowy polski w czasie wojny bdzie utrzymywany przez Rosj. Kontrpropozycje rosyjskie, zawarte w instrukcji dla Stackelberga, wyglday jak nastpuje: 1. Traktat odporny na lat osiem z wzajemn gwarancj posiadoci europejskich, pomoc wzajemna 10 tys. ludzi ze strony rosyjskiej, 12 tys. ze strony polskiej pod dowdztwem generaw strony dajcej pomocy. 2. Subwencja 300 000 dukatw w szeciu ratach rocznych po 50 tysicy, uzbrojenie i utrzymanie polskiego korpusu posikowego na koszt Rosji. 3. O ile monoci Stackelberg ma uchyli reformy ustrojowe. 4. Dopuszczenie do zdobyczy terytorialnych, bez ich wymieniania. 5. Zgoda na konfederacj i sejm. 6. Korpus posikowy ma by podzielony na 3 czci pod dowdztwem: ks. Stanisawa Poniatowskiego, hetmana Branickiego i Szczsnego Potockiego. 7. Tam, gdzie Polska nie ma przedstawiciela dyplomatycznego, zastpuje j Rosja. Katarzyna zgadzaa si na powikszenie armii, ale raczej iloci onierzy ni kadr oficerskich i podoficerskich. Kalinka, po zacytowaniu zasad odpowiedzi rosyjskiej, zmienia zdanie i uwaa odtd, e sojusz zawarty na podstawie kontrpropozycji nie dawaby ju adnych korzyci. Potrzeba dodawa, - pisze na s. 83 - e przymierze takie nie poytkiem, ale szkod byo dla Polski? - Uzasadnienie tego zdania spotykamy dopiero na s. 94... - Sojusz ten byby w kocu zacign Rzeczpospolit w wiksz jeszcze od Moskwy zaleno. Kiedy saby chce si posugiwa mocniejszym, wbrew swojej woli jemu suy musi. Jeeli Fryderyk II, jeli cesarz Jzef, zwizani z Katarzyn przymierzem, mimo caej swej potgi musieli nieraz wicej dla niej wiadczy, nieli sami chcieli, nieli na to ich wasny interes pozwala, jake bezsilna

i poniona Rzeczpospolita moga si spodziewa, i swoje interesy, swoj godno i resztki niezawisoci w tym sojuszu ubezpieczy? Do byo, i a nadto zego, e Rosja pozyskaa tak wiele wpywu na sprawy wewntrzne Polski, potrzeba byo jeszcze zaprzga dobrowolnie Rzeczpospolit do moskiewskiej zagranicznej polityki? Widzielimy, jakie Katarzyna postawia danie. Pastwo tak sabe, e ci nawet, ktrzy go potrzebuj, mog podobne ka mu wymagania, nie ma widocznie niezbdnych warunkw, aby bez naraenia swojej przyszoci do rozlegych, europejskich miesza si kombinacji. Jest mdro polityczna w tym przysowiu: wedug stawu grobla; tej mdroci yczy by naleao narodowi w kadym pooeniu i w kadym czasie. Zamiary krlewskie za szerok stawiay grobl na nasz staw... Argumenty Kalinki nie s zbyt przekonywajce. Polemizuje on tu z wygoszonymi przez siebie i cytowanymi powyej tezami, nie zwalcza jednak wprost ani jednej wygoszonej przesanki, przytacza tylko szereg czynnikw przemawiajcych przeciw sojuszowi, niejako milczco podtrzymuje nadal tamte, przemawiajce z innych powodw za sojuszem. Pozostaje wic tylko zway, czy waniejsze byy korzyci, czy szkody mogce z zawarcia sojuszu wynikn. Ot ze szkd konkretnych wymienia Kalinka tylko rozcignicie hegemonii rosyjskiej i na polsk polityk zagraniczn. Trzeba si dobrze zastanowi, czy wzmocnienie armii i wadzy krla, powchanie prochu przez onierza, oderwanie obywatela od ktni domowych przez stworzenie nareszcie jakiego problemu politycznego nie rwnowayoby formalnego uzalenienia naszej polityki zagranicznej od Moskwy. W rzeczywistoci wwczas ju Polska nie moga nie tylko zawrze adnego ukadu ani wysa adnego poselstwa bez zgody ambasadora rosyjskiego, ale nawet zwoanie sejmu nadzwyczajnego i mianowanie senatorw byo faktycznie ode zalene. W tym pooeniu nie wida wprost adnej konkretnej szkody, jak miaby sojusz przynie. Teza, jakoby nadmierna sabo kazaa trzyma si z dala od polityki midzynarodowej, nie jest moliwa do obronienia. Wprost przeciwnie, Polska jako obiekt ani na chwil nie przestawaa interesowa kancelarii dyplomatycznych Europy. Jeeli nie znajdowaa czsto obrocw, to dlatego, e nie chciaa i nie moga (ale nie tylko ze wzgldu na siy, wicej ze wzgldu na ustrj) bra czynnego udziau w systemie sojuszw i wynikajcych std wojen. Wprowadzenie Polski w ten wiat ywych walk, przy wzmocnieniu armii, ustroju, mogo wzbudzi przekonanie, e Polska moe by take poytecznym sprzymierzecem, i polepszy raczej, jak osabi jej pooenie midzynarodowe.

Askenazego dyskusja sojuszu moskiewskiego

A teraz co mwi o projekcie sojuszu Askenazy. Zacytujemy tu caych 5 stron bez adnych opuszcze (28-33) nie dlatego, eby kade zdanie miao by wane, ale dlatego, eby da czytelnikowi od razu moliwie obszerny materia do pojcia mistrzostwa stylu Askenazego. Mistrzostwa, ktre czasem staje si jednak mistrzostwem mistyfikacji. Podzielilimy cytat na numerowane kapitele, dla uatwienia dyskusji.

Polsk wojna turecka rzucia midzy mot i kowado. Raz ju, przed laty pidziesiciu, w pooeniu arcypodobnym bya znalaza si Rzeczpospolita. Jak teraz przez sprzymierzon wypraw tureck Katarzyny i Jzefa, podobnie wtedy, w 1738 r., bya na sztych wystawiona przez sprzymierzon wypraw tureck Karola VI i Anny Iwanowny. Wtedy ju opozycja krajowa, z prymasem i hetmanem Potockim na czele, stawaa si zwizkiem z Port, Szwecj, Francj i Prusami. I wtedy rwnie krl August III pocigany by do zwizku z dworami cesarskimi przez widoki udziau w atwych na Porcie zdobyczach, w bliskich korzyciach od strony Chocimia, Budziaku, Multan i Wooszy. Teraz podobnie w tych dwu przeciwlegych kierunkach rozeszli si krl i opozycja. Rozeszli si podobnie, bo teraz, tak samo jak wwczas, rozej si musieli, bo tak wymagaa ta sama niezmienna logika rzeczy. Zmienio si tylko tyle, e teraz opozycja cign musiaa do zwizku z Port, Szwecj, Angli i Prusami. Zmienio si tyle, e miejsce Francji zaja Anglia i w tej zmianie istotnie objawia si wysza konieczno dziejowego przeobraenia, bo tymczasem by zaszed ten niesychanie doniosy przewrt dziejowy, i w miejscu, oprnionym przez Francj, ktra w paktach belgradzkich po raz ostatni bronia bya Wschodu, odtd na wschodzie, naprzeciw Rosji, podniosa si Anglia. Reszta ta cile politycznego, w rysach zasadniczych, pozostaa jak bya. Pozosta krl, wwczas duo lepszy (!), cho zgoa nie osobliwy, teraz po prostu tytularny, lecz ostatecznie i tam, i tutaj, przez jednakow fatalno zwizany z potg, ktra go wyniosa; pozostaa opozycja, wwczas wskro licha, teraz stokro nieskoczenie zacniejsza, cho pena win i bdw, lecz ostatecznie i tutaj i tam wcielajca ducha niepodlegoci narodowej. Gboka analogia przyczyn, bez wzgldu na warto ani nawet wol ludzi, musiaa sprowadzi konieczn analogi skutkw dziejowych.

II

Polityka zagraniczna ostatniego krla polskiego w dugim, trzydziestoletnim okresie jego rzdw pozostaa prawie zupenie nieznana. Powd najprostszy. W rzeczywistoci nie byo jej wcale, bo by nie mogo. Byy tylko przygodne, rwce si natychmiast prby bez konsekwencji i znaczenia. Te pozorne prby emancypacji, kruche jak nici pajcze, te potajemne konszachty zagraniczne prywatnego czowieka raczej ni monarchy, na ktre po wielekro natrafialimy w naszych poszukiwaniach, nawizywane byy przez krla dla pobudek najbahszych, przy lada okazji, przez lada jakich porednikw i rwnie atwo jak napoczte, byy odstpowane; za najczciej nie miay innego celu, jak ten, aby przypomnie, aby podbi w cenie warto zbyt ju lekcewaonych, bo zbyt przymusowych usug krlewskich dla Rosji. Zwizek z Rosj dla Stanisawa Augusta w sprawach zagranicznych, tak samo jak w sprawach wewntrznych, by punktem wyjcia kardynalnym, skd on mg zbacza pozornie, lecz dokd go nawracaa nieodparcie fatalno jego pooenia i charakteru. W jak stron obrci ten zwizek, raczej ktrdy za nim si obrci, to ju byo dla krla rzecz drugorzdn. Takim to sposobem ostatnio jeszcze w r. 1778, podczas zatargu midzy Austri a Prusami o Bawari, kiedy jeszcze Rosja trzymaa z Prusami, Stanisaw August nosi si z zamiarem wprowadzenia Polski do rosyjsko-prusko-saskiej koalicji przeciw Austrii; on to wwczas prowadzi rokowania z Berlinem, on zamyla o wtargniciu do Galicji, lecz te usiowania po dzi dzie okryte tajemnic, prawie nieznane,

a cile zwizane z planami wczesnymi Hertzberga, rozwiay si rycho wskutek pacyfikacji cieszyskiej. Z odmian stanowiska Rosji wobec Prus, z chwil dojcia przymierza rosyjskoaustriackiego z 1781 roku, natychmiast odmieni swoje projekty Stanisaw August. Uchwyci si oburcz myli przystpienia do sojuszu obu dworw cesarskich przeciw Turcji Wystpi z ni ju w roku 1782 wnet po zawarciu tamtego sojuszu, kiedy przesilenie z powodu zaboru Krymu przez Rosj zdawao si zapowiada wojn niechybn. Wystpi ponownie w r. 1787, w przededniu rzeczywistego wybuchu. Wiosn tego roku nareszcie doczeka si upragnionego, wymarzonego od dawna spotkania z cesarzow. Zjecha naprzeciw niej do Kaniowa. Straci trzy miesice i trzy miliony - wedug trafnej uwagi naocznego wiadka Lignea - aby j widzie przez trzy godziny. Tutaj, w Kaniowie, osobicie przedstawi swj projekt polsko-rosyjskiego przymierza Potiomkinowi, kanclerzowi Bezborodce i samej cesarzowej, z ktr zreszt nawet rozmwi si w tej sprawie nie zdy, bo mu nie pozwolono...

III

Ofiarowa korpus sprzymierzeczy do trzydziestu tysicy za umow - wzgldem odu. da w zamian dla Rzeczypospolitej, z przyszych na Porcie zaborw, przyczenia Besarabii i czci Modawii a do Seretu. Nie napomnia o sobie. W caym tym projekcie, pozorowanym wobec kraju faszywymi widokami sawy, zdobyczy i jakich mniemanych reform, spodziewanych rzekomo pod skrzydem przymierza, nie o saw, zdobycze ani reformy chodzio naprawd krlowi, lecz o realne korzyci osobiste. Takich korzyci, rzeczy namacalnych da dla siebie; rozszerzenia swego przywileju szafunku urzdw, znacznego pieninego subsydium, dopomina si te sukcesji dla swego synowca

IV

Spotkanie kaniowskie Stanisawa Augusta z Katarzyn II po wierci wieku niewidzenia, spotkanie tych dwojga ludzi po tylu nadzwyczajnych przejciach, a w przededniu rwnie nadzwyczajnego zakoczenia; spotkanie krla z cesarzow, ktra go zrobia krlem, ktrej nie widzia od dawnych modych czasw, kiedy jeszcze krlem nie by, kiedy on by tylko stolnikiem litewskim, ona wielk ksin, a ktrej nie ujrzy wicej nigdy, kiedy ju z jej woli krlem by przestanie; jedyne spotkanie midzy tczow bani Peterhofu a beznadziejn samotnoci Grodna; wiele tutaj niepowszednich nasuwa si refleksji. Lecz tym upokarzajcym refleksjom chtnie schodzimy z drogi. Ograniczamy si do prostego rozwaenia i oceny propozycji sprzymierzeczej Stanisawa Augusta.

Naley dojrzale zastanowi si nad t propozycj krlewsk. Po przerwie blisko stuletniej miaa ona znowu wtrci Rzeczpospolit do sprawy wschodniej w charakterze zaczepnym, zdobycznym, pospou z Rosj. Wracaa, rd jake zmienionych warunkw, do starych wojowniczych tradycji, wracaa oraz do tradycji paktu grzymutowskiego. Uwaawszy dobro caego chrzecijastwa, a yczc narody pod bisurmaskim jarzmem jczce z tak cikiej wyswobodzi niewoli, mahometaskie obrzydliwoci wyrzuciwszy - tak brzmiay zaoenia owego nieszczsnego paktu z 1686 roku midzy krlem Janem a carem Piotrem, opaconego strat Kijowa i Smoleska. Teraz czyniono wszystko, aby do tych tradycji nawrci opini publiczn, ktra przez cae stulecie zrozumiaa nareszcie - po dowiadczeniach Leszczyskiego i Baru -i w pksiycu posiada nie wroga naturalnego, lecz naturalnego sprzymierzeca. Ow teraz uczyniono wszystko, aby te cikie, drogo opacone dowiadczenia co rychlej puci w niepami. Jeszcze J. J. Rousseau, yczliwy, ale lepy doktryner, by zaleca Polakom: skoro przyjdzie znowu do wojny midzy Osmanami a Moskw, a ta was wezwie do pomocy, nie wahajcie si, idcie naprzd, a nie tracie takiej sposobnoci dla spenienia w kraju podanej naprawy. Teraz w tym samym duchu urabiali zdanie narodu najblisi zausznicy wojowniczego krla, ktry niedawno obchodzi z wielk pomp stulecie odsieczy Wiednia, stawia na mocie w azienkach posg Sobieskiego zwycizcy, a sam jedzi do Kaniowa po przysze trofea tureckie i po wczeniejsze dukaty. Oblicza w Tauryce przysze zdobycze Polski Naruszewicz. Polska, po tylekro najechana, zburzona... izaliby nie miaa prawa do Tatarw perekopskich, aby z niche cz nagrody strat swoich otrzyma moga? Trembecki zapala si na myl wsplnych ze sprzymierzon Rosj tryumfw. Wkrtce zwartymi krzepcy siami, rozbiwszy kratne haremy, ze zwolnionymi soca crami hasa w Stambule bdziemy. Winszowa krlowi dobroczynnych skutkw kaniowskiego spotkania i projektowanego sojuszu... Przynosisz nam otuch nieprzerwanej zgody, jaka zdobi powinna pokrewne narody. Ogromne plany tureckie i greckie cesarzowej Katarzyny, askawie przypuszczajcej do nich sprzymierzon Rzeczpospolit, uskrzydlaj polskiego wieszcza do najwyszych uniesie lirycznych. Pod jej wadaniem szczytu Rosyanin dopnie, gdzie prowadz najwysze pomylnoci stopnie, zapalonej Syryi niesie pomoc w wojnie, Arkadyjskie siedliska ju nawiedza zbrojnie, z ni si Wenet spodziewa odzyskiwa siy, Francuz chce si podoba przez nowe traktaty, Anglik spuszcza z uporu, - my nadzieje mamy, e nam od niej kojce popyn balsamy, barbarzyskim tyranom podpory obcite, cnotliwym bera dane, a szkodliwym wzite. Tak gosia poezja. C na to mwia rzeczywisto?

VI

Marny jednego tylko kompetentnego do tych rzeczy sdziego - dziejopisa. Wyrozumiaego sdziego na krla. Przyznaje ksidz Kalinka, i propozycja sojuszu wysza od Stanisawa Augusta. Przyznaje, e myl uskutecznienia reformy pod oson tej wojny nie odgrywaa tu roli, gdy bya niewykonaln. Ckolwiek bd - przyznaje pisarz Ostatnich lat - nie zdaje si nam, eby te zamierzone poprawy co stanowczego zawieray; chodzio mu gwnie o prawo nominacji wszystkich urzdnikw, ktre wedle Pactw Conventw do krla naleao. Dalej nie szed. A jednak zdeklarowany apologeta Stanisawa Augusta i na tym punkcie

zmodyfikowa, zagodzi swj pogld i sd pierwotny, zapomnia o wasnych zastrzeeniach pierwotnych przeciw fatalnym sprzymierzeczym zamysom krlewskim i koniec kocem, ju jako pisarz Sejmu Czteroletniego, doszed do zupenej niemal aprobaty tych zamysw. Zaprzeczy si nie da - taka jest ostateczna konkluzja Kalinki - e myl pocignicia Rzeczypospolitej do wojny bya w zarodzie zbawienn. Wojna ma w sobie co powanego, co lojalnego, narody przez ni zazwyczaj oczyszczaj si i dwigaj. Z tego stanowiska okazuje si jakoby, i powody owych dziaa krlewskich - w przedmiocie sojuszu - byy a nadto usprawiedliwione . Niepodobna adn miar zgodzi si z tez, postawion i uzasadnion sposobem zgoa dowolnym i opacznym. Zagadnienie stawia si po prostu tak. Dwa mocarstwa, ktre podzieliy Rzeczpospolit polsk, Austria i Rosja, przystpuj do podziau Porty otomaskiej. Rodzi si pytanie: czy mogy istnie jakiekolwiek pobudki, ktre by Rzeczypospolitej pozwalay przyoy si, c dopiero samej si zaofiarowa, do udziau w ryzyku i zyskach tego przedsiwzicia? Z najoglniejszego stanowiska, zarwno z jak najszczegowszego rozwaenia okolicznoci wspczesnych, twierdzi dzisiaj wolno i naley, i pobudek takich by nie mogo. Przede wszystkim stwierdzi naley stanowczo i bezwarunkowo, e kraj, e Rzeczpospolita od projektowanego sojuszu nie moga oczekiwa korzyci zgoa adnych, ani nabytkw terytorialnych, ani naprawy rzdu, ani nawet podniesienia ducha wojennego narodu pod narodow komend. Mamy obecnie ujawnione ze rde rosyjskich wiadectwa decydujce, ktre pod tym wzgldem nie pozostawiaj adnych absolutnie wtpliwoci. Mamy mianowicie zasady kontrprojektu rosyjskiego na projekt sprzymierzeczy Stanisawa Augusta. Obniona tutaj nasamprzd sia korpusu posikowego polskiego z 30 000 do dwunastu tysicy ludzi, to jest do znikomego uamku pord stutysicznych armii rosyjskich i austriackich. yczenie krlewskie wzgldem wasnej komendy - czytamy tutaj dalej - bdzie mona oddali. Oficerw polskich naley odda pod komend naczelnego wodza rosyjskiego. Na og cay projekt polski jest to sztuczka krlewska, aby pochwyci jaki przyrost swej wadzy, ale jest atwy sposb zapobieenia temu, zastrzegszy w trakcie przymierza, e wszelkie uchway dotyczce rzdu polskiego wymagaj gwarancji naszej, Wiednia i Berlina, a zatem wszelkie znaczniejsze zmiany s niedopuszczalne... Krlowi naley da wszelkie sposoby do przyjemnego ycia, lecz adn miar nie naley mu da wadzy: ju i teraz za daleko go puszczono. Co si wreszcie tyczy danego dla Polski udziau w zdobyczach tureckich, to projektowany artyku, gdzie dana Besarabia i Modawia do Seretu, adn miar przyjty by nie moe. Byby on zupenie zepsu umow, ju zawart z cesarzem Jzefem. Wymoglimy na cesarzu, i gotw jest zadowoli si z Modawii samym Chocimiem, za z Wooszczyzny Benatem krajowieckim i wyraa zgod na to, aby w pomylnym wypadku stworzy z Modawii, Besarabii i Wooszczyzny dzielnic niezalen, pod panowaniem osoby tamtejszego wyznania. Jeliby Besarabia oraz Modawia do Seretu miaa przypa Polsce, to c wypadaoby zrobi z pozosta czci Dacji, od Seretu do Oty? chyba podarowa j Austrii! Dlatego te naley wybi Polakom wszelk myl o takim nabytku, a mona im obieca zyski wedle targu (po torhu) na rwni z nami i Austri albo zreszt wynagrodzenie pienine. A zatem naprawd, w szczeglnoci, w ostatecznym wyniku, ze wszystkich zbawiennych pomysw sprzymierzeczych Stanisawa Augusta nie naleao oczekiwa literalnie niczego, prcz chyba pienidzy. A c w zamian da byo potrzeba? S rzeczy, ktrych si nie daje, ktrych da nie wolno, a jeli nawet niekiedy wolno temu, co potny i fortunny, przecie nie wolno nigdy temu, co nieszczliwy i bezsilny. Za wanie

tak trzeba byo powici w tym wypadku. Trzeba byo prowadzi samotrze wojn zdobywcz przeciw bezbronnej Porcie, a prowadzi do spki z dwoma mocarstwami rozbiorowymi. C w takiej wojnie mogo by lojalnego, jaki mg by jej wpyw oczyszczajcy, uzdrawiajcy dla narodu? Jaki mg by jej powd, jaki chociaby pozr, po stuletnim, niezmconym pokoju, wbrew nienaruszonym paktom karowickim, ktre byy powrciy Kamieniec, Ukrain, Podole? A jak byaby odpata za schronienie i pomoc, udzielon wygnanym Leszczyskiego stronnikom, udzielon tak niedawno towarzyszom broni Puaskiego? Krtko rzekszy: udzia Rzeczypospolitej w rozbiorze Turcji byby najdoskonalsz sankcj wasnego jej rozbioru.

Dyskusja argumentw Askenazego

Przejdmy do analizy kolejnej poszczeglnych alinew powyszego cytatu. W ustpie pierwszym mamy obraz rzekomo analogii midzy kierunkiem dworu i opozycji w latach 1738 i 1788. Caa ta dygresja najzupeniej zbyteczna, nic a nic nowego, adnych argumentw do dyskusji sojuszu rosyjskiego nie wnosi. Suy tylko na to, eby mc napisa goosownie: e krl przez jednak fatalno zwizany z potg, ktra go wyniosa i opozycja i tutaj i tam wcielajca ducha niepodlegoci. W nastpnym rozdziale czytamy, e polityka zagraniczna krla Stanisawa Augusta jest nieznana, gdy wcale jej nie byo. Zwizek z Rosj dla Stanisawa Augusta... by punktem wyjcia kardynalnym, skd on mg zbacza pozornie, lecz dokd nawracaa go nieodparcie fatalno jego pooenia i charakteru. Ta z gry naszkicowana kwalifikacja czy raczej dyskwalifikacja polityki prorosyjskiej krla jest wana, bo raz j ustaliwszy, ju na jej podstawie moe autor obrzuca podobn anatem wszystkie jej pochodne posunicia. Trzeba wic na tym miejscu powiedzie z naciskiem, e kwalifikacja ta jest bdna i niczym nie uzasadniona. Jeeli polityk kierujcy pastwem prowadzi pewn lini polityczn, to nie mona twierdzi, e prowadzi j wycznie z powodu swego osobistego pooenia, charakteru czy korzyci, pki si nie ustali, czy prowadzi jej nie by winien w interesie kraju. Askenazy nie pyta, jakiej polityki wymagaa sytuacja Polski. Od razu, doszukawszy si interesu krla w polityce prorosyjskiej, zarzuca jej motywy osobiste. W kadym razie w polityce tej fatalnoci nie byo adnej. By okres - midzy koronacj a sejmem Czaplica i drugi podczas konfederacji barskiej - kiedy krl odstrychn si od ambasadora rosyjskiego. Okresy te day mu bogate dowiadczenia i odtd rzeczywicie krl popiera zwizek z Rosj. Nie skonia go wic do tego adna fatalno, ale proste rozumowanie, ktre nadzwyczaj jasno i mocno wyoy w swoich pamitnikach. Zagadkowo brzmi twierdzenie Askenazego, jakoby oparcie o Rosj nie zasugiwao w ogle na nazw polityki zagranicznej. Zdawa by si mogo, e do licznych sw, ktrych zdefiniowania zadalimy w pierwszych rozdziaach tej ksiki, trzeba by doda jeszcze... polityk zagraniczn. Rozdzia nastpny, opatrzony przez nas cyfr III, relacjonujcy warunki Stanisawa Augusta, zawiera prawie tyle faszw, ile zda. daniom: 1) dystrybucji urzdw, 2) subwencji 300 000 dukatw, 3) elekcji ks. Stanisawa za ycia krla, eby ju nie mwi o powikszeniu wojska - odmawia Askenazy miana innego, jak osobistych korzyci namacalnych krla. Naciganie jest tu nadzwyczaj widoczne. Przede wszystkim trzeba stwierdzi z naciskiem, e doywotno i niemono odwoywania przez krlw dygnitarzy jest jedn z najpowaniejszych wad naszego ustroju i uznana jest jako taka przez

ca nasz historiografi. Wytworzya ona z czasem warcholstwo i nieodpowiedzialno magnatw oraz wszystkie klski, jakie nas kosztowaa niczym nie poskromiona wadza hetmaska. Nawet Henryk Schmitt, chyba nie mogcy uchodzi za skrajnego obroc silnej wadzy, wymienia doywotno urzdw jako drug, obok liberum veto i odpowiedzialnoci krla przed szlacht, przyczyn anarchii w Polsce (Rozbir krytyczny pomysw Walewskiego, s. 139). Dalej przypomnijmy, e dystrybucja urzdw nigdy nie bya przez krla wykorzystywana w celach korzyci osobistych, co wicej, by on jednym z niewielu krlw elekcyjnych, ktrzy nigdy urzdw nie sprzedawali. Prawo nominacji uwaa zawsze za naczelne narzdzie w tworzeniu nowej elity polskiej i gdy na sejmie rozbiorczym ofiarowano mu w zamian za to prawo kolosaln list cywiln, krl odmwi. 2) Subwencja 300 000 dukatw bya jedynym sposobem urealnienia aukcji wojska. Askenazy, ktry gdzie indziej nazywa uchwa o armii 100 000 zbawcz, tu potpia krla za znalezienie rodka, przy pomocy ktrego mona byo gwn przeszkod - niech szlachty do podatkw - omin. 3) Elekcja ksicia Stanisawa czy kogokolwiek innego za ycia krla, uniknicie elekcji i interregnum po jego mierci, bya jednym z zasadniczych momentw utrzymania pastwa na przyszo - tak jak zgoda z Rosj na teraniejszo. Figuruje w ustpie, ktry opatrzylimy nr IV, zdanie, i naley upokarzajcym refleksjom zej z drogi Mimo to cay ten ustp tym wanie refleksjom powicony i nim zejd one z drogi, stoj wyranie czarno na biaym wydrukowane i usposabiaj czytelnika wrogo do koncepcji sojuszu, dlatego e krl by przed laty kochankiem Katarzyny, a bdzie niebawem przez ni detronizowany! W ustpie V Askenazy opisuje propagand krlewsk przeciw Turcji, prawdopodobnie w celu omieszenia tej koncepcji. Dopiero w nastpnym, VI, nastawiwszy ju czytelnika wrogo do sojuszu nader bogatym arsenaem rodkw pisarskich, przystpuje do dyskusji przymierza. Najpierw cytuje zdanie Kalinki, wybrane moe nieco tendencyjnie, gdy opuszcza racj najwaniejsz: powikszenie wojska i ochrona od Prus. Nastpnie twierdzi, e Polska nie moga oczekiwa od sojuszu: 1. 2. 3. 4. ani korzyci adnych, ani nabytkw terytorialnych, ani naprawy rzdu, ani nawet podniesienia ducha.

Dlaczego jednak korzyci tych nie mielimy odnie, to ju jest mniej jasno wyraone. Askenazy stwierdza tylko, e korpus polski mia liczy jedynie 12 000 ludzi, i cytuje instrukcj Katarzyny niechtn nabytkom polskim, ale dozwalajc pewne korzyci pospou z Rosj i Austri. Wszystkie te trzy punkty naszym zdaniem mogy ewoluowa - i niektre z nich ewoluoway rzeczywicie (jak stanowisko Stackelberga wobec reform. Porwnaj te list Katarzyny do Potiomkina z 12 XI 1790. Kalinka, t. III, s. 2-4 i 12) wraz z rozwojem wypadkw. Znaczniejsza liczebno korpusu polskiego, wobec niepowodze dworw cesarskich i wojny szwedzkiej, z niepotrzebnej byaby si staa nader podan dla Rosji. Ju wiksz przeszkod, jeli idzie o reformy ustroju i o sojusz w ogle, byo stanowisko Prus, do czego jeszcze powrcimy. Najwicej argumentw znajdujemy u Askenazego przeciw moralnemu podniesieniu Polski przez ow zamierzon wojn. Oto przesanki naszego historyka:

Miaa to by wojna zdobywcza przeciw bezbronnej Porcie, prowadzona do spki z dwoma rozbiorczymi mocarstwami, nie byo powodu ani pozoru do jej rozpoczcia, byaby to niewdziczno za schronienie Leszczyskiego i konfederatw. W rezultacie wojna ta byaby sankcj pierwszego rozbioru. Wszystkie te argumenty, z wyjtkiem twierdzenia o bezbronnoci Porty, s faktycznie prawdziwe, tym niemniej opieranie na nich sdu politycznego jest niezmiernie niebezpieczne. Na ich podstawie mona by potpi sojusz z Rosj tylko wtedy, gdybymy przyjli ogln zasad, i niedopuszczalna jest wojna zaczepna prowadzona przeciw pastwu, ktre dawao azylum wygnacom (zbada jeszcze problem prawny stosunku tych wygnacw do wczesnego rzdu polskiego!), i w sojuszu z mocarstwami, ktre bray udzia w rozbiorach. W myl tej zasady Polska musiaaby cigle utrzymywa stan wojny lub przynajmniej izolacji wobec wszystkich silnych ssiadw i, co za tym idzie, zmusza ich niejako cigle do sojuszu i nowych zaborw. Ze Askenazy tej swojej najdoskonalszej sankcji rozbioru nie bierze na serio, tego dowodzi fakt, i sam w tej ksice kruszy kopi za sojuszem pruskim, mimo e Prusy byy take wspuczestnikiem, a nawet inicjatorem rozbioru. Konopczyski w swym odczycie w cyklu Przyczyny upadku Polski (Krakw 1918) wykosi tez, e pierwszy rozbir by w wiadomoci rozbiorcw tylko wstpem do dalszych. Teza ta, naszym zdaniem trudna materialnie do uzasadnienia, zawiera jednak pewn gbsz myl nadzwyczaj interesujc. Ot po dokonaniu pierwszego rozbioru niewtpliwie samo ju istnienie Rzeczypospolitej stanowio dla wszystkich zaborcw potencjaln grob odwetu i odebrania przywaszczonych dzielnic. Nie potrzeba dodawa, jak rozpowszechnienie tego poczucia musiao by dla polityki polskiej niebezpieczne, wszak groba ta nie dawaa si radykalnie usun inaczej, jak tylko dalszym, zupenym rozbiorem reszty Polski. Tote wszystkie wysiki nasze musiay i wiadomie i wytrwale w kierunku wyrobienia u rozbiorcw przekonania, e Polska nie chce i nie moe odbiera dziaw z 1772 roku. Dopiero po wywalczeniu tego przekonania liczy mona byo na zmian koniunktury i na pornienie trzech mocarstw - co rzeczywicie nastpio. Wida teraz, e frazes o rzekomej sankcji pierwszego rozbioru jest jedynie wyrazem gbokiej naiwnoci politycznej Askenazego. Dodajmy moment zupenie kapitalny dla tego problemu, cho przez historykw naszych z reguy zbyt pobienie traktowany: stosunek Austrii do Polski w epoce Sejmu Czteroletniego. Wiemy ju, e zaoeniem polityki austriackiej byo utrzymanie integralnej i silnej Polski, tak jak zaoeniem polityki pruskiej byo zaokrglenie si jej kosztem i utrzymywanie jej w stanie najwikszego moliwie rozkadu. Jak dalece popieranie Polski byo zasad systemu Kaunitza, na to dowd w stanowisku jego w rokowaniach z Rosj. Oto przy zawieraniu sojuszu 1787 roku Austria zadaa nowego, bezwzgldnego zagwarantowania caoci Polski przeciw roszczeniom Prus i tak stanowczo przy tym obstawaa, i 10 maja tego roku otrzymaa deklaracj potwierdzajc dan gwarancj. Deklaracja ta pozostaa tajn. Czy opublikowanie jej wpynoby na ostudzenie gorcych gw patriotw od siedmiu boleci, z Ignacym Potockim na czele? Mona tak sdzi, cho z drugiej strony faktem jest, i gdy w przeddzie podpisania traktatu z Prusami Austria zaproponowaa posowi polskiemu Woynie zawarcie identycznego ukadu, sejm postanowi nie tylko odrzuci ofert, ale i zachowa j w tajemnicy, i brn dalej w puapk prusk. Odrzucenie sojuszu z mocarstwem majcym jako zaoenie polityki popieranie nas, by zawrze takie przymierze z mocarstwem niezmiennie dybicym na nasz cao i wolno, oto co przeprowadzi Ignacy Potocki, wielki m stanu, jak go nazywaj - nikt nie wie na jakiej podstawie - Askenazy i jego uczniowie. (Porwnaj Kukiela opis delegacji do Napoleona w Polsce, dziejach jej i kulturze).

Jak wida z powyszych wywodw, ani Kalinka, ani Askenazy nie przeciwstawili ani jednego powanego argumentu planowi sojuszu polsko-moskiewskiego. Wszystkie tezy krla, wyoone przez Kalink, pozostaj nietknite. Po tych argumentach sdzc, sojusz z Moskw, wsplna wojna z Turcj moga da Polsce decydujcy krok do wydobycia z wiekowego upadku - szkd adnych przynie nam nie moga. Jest natomiast jeden powany argument, przez historykw tych nie cytowany, ktry pozwala sdzi, e czynne wystpienie po stronie Moskwy mogoby by dla nas klsk, gdyby si bya znalaza za nim wikszo w sejmie i gdyby Katarzyna nie bya ode odstpia. Argumentem tym plan pruski stworzenia u nas rekonfederacji przez Prusy i wywoania wojny domowej przy udziale armii pruskiej. Urzeczywistnienie tego planu wisiao na wosku i tylko dziki cigym ustpstwom strony rosyjskiej do katastrofy nie doszo18.

Groby Potiomkinowskie

Ukoczylimy dyskusj obszernego cytatu Askenazego, od s. 28 do 33. Bdziemy nadal analizowa przesanki i wnioski tego autora. Po zacytowaniu argumentw, ktrymi zajmowalimy si powyej, czu widocznie historyk, e jednak nie wystarcz one do przekonania o szkodliwoci zamierze krlewskich, gdy po krtkim, ale charakterystycznym ustpie, gdzie goosownie stawia alternatyw: albo wojna w sojuszu z Rosj, albo wojna w sojuszu z Prusami, i potpia, nie wiadomo czemu, jedynie racjonalne stanowisko przyjaznej neutralnoci dla Rosji, wraca znowu do tematu sojuszu moskiewskiego i na szeciu stronach (36-41) maluje w przeraajcych barwach klski, jakie miay Rzeczpospolit spotka (w razie podpisania sojuszu) - z rki Potiomkina. Cay ten kapitalny rozdzia chciaoby si dosownie cytowa, tak w nim przejawia si mistrzostwo stylu, ale i rozmiary dowolnoci dobyte przez autora dla osignicia u czytelnika podanego efektu. Mamy jednak nadziej, e nasi czytelnicy zawierz nam na sowo lub te sprawdz rzecz w pierwszej lepszej bibliotece, my za, by nie przedua tekstu, damy krtkie i treciwe zestawienie myli, zawartych w poszczeglnych czciach tego rozdziau. Oto one:

18

Na wie o propozycji sojuszu pisa Fryderyk Wilhelm II do Buchholza 16 wrzenia 1788 (cyt. Kalinka, t. I, s. 89): Bd co bd musz alians ten wywrci albo zawrze osobne przymierze z t czci narodu, ktra si przy mnie skonfederuje. Zaprosisz hr. Ogiskiego, aby bezzwocznie przyby do Warszawy, i obaczysz, czy wypada go zrobi naczelnikiem naszego obozu. Ksi Radziwi, wojewoda wileski, ofiarowa mi swoj gotowo przez dworzanina swego Petersona. Spodziewam si, e potrafisz zniewoli na nasz stron (tu szereg nazwisk magnatw i wybitnych ziemian). 29 padziernika pisze Buchholz (Kalinka, 1.1, s. 183): Ju teraz upewni mnie patrioci, e jeeli krl wygra przez swoje intrygi i za pienidze rosyjskie to oni sid na ko i skonfederuj si. Twierdzi jednak, ze nikt z wybitnych ludzi nie chce do niej przystpi. Wiksze sukcesy mia nowy pose pruski, margrabia Lucchesini. Donosi, e Kazimierz Nestor Sapieha zgadza si stan na czele rekonfederacji. Tymczasem ci, ktrzy si do mego (tj. do zwizku) gotuj, pracuj w cichoci. Byem obecny na ich tajnym posiedzeniu i zwierzyli mi si, e chc prosi WKMo, eby korpus pruski zbliy si pod Warszaw i zaj Krakw (29 padziernika 1788, cyt. Kalinka, t. I, s. 184). 1 listopada znowu pisze Lucchesini do Hertzberga: ...miaem z mmi schadzk tajemn (trzeci), na ktrej si upewniem, ze jeli kroi polski wemie gr w sprawie komendy nad wojskiem, znaczna liczba posw i senatorw, nie baczc na kar wyznaczon na reprezentantw narodu za przyzwanie zagranicznej pomocy, zdecydowana jest posa do Berlina...z adresem... daj wkroczenia wojsk pruskich, by pod ich oson... mogli si skonfederowa. Na skutek tej depeszy jen. Usedom otrzyma zaraz nakaz, aby jego korpus, stojcy na pograniczu, na kade wezwanie z Warszawy wkroczy do Polski (Kalinka, t. I, s. 187-188).

I. Potiomkin pragn najpierw korony polskiej, ale potem dy ju tylko do udzielnego ksistwa na terenie dzisiejszej Rumunii. Do tego chcia przyczy Ukrain prawobrzen i w tym celu skupywa ziemie od polskich magnatw. Pcha do wojny z Turcj i przymierza z Polsk, aby otrzyma pod swoj komend wojsko polskie, dosta w swoje rce nasze punkty obronne i przez dziaanie wreszcie ustawodawcze, np. zrwnania szlachty rosyjskiej w prawach z polsk, przygotowa sobie zabr. II. Rwnoczenie Potiomkin robi tajne plany z opozycj moskiewsk: Branickim i Szczsnym Potockim, by wojewdztwa poudniowo-wschodnie na wasn rk zawizay konfederacje, weszy do wojny z Turcj, a wewntrz doprowadziy do ustroju prowincjonalnego i federacyjnego. III. Potiomkin dy do podniesienia nowego buntu kozackiego i wyrnicia szlachty na Ukrainie.

W tych zdaniach da si streci wiernie cao rzekomej groby Potiomkinowskiej, na wypadek przystpienia Polski do sojuszu dworw cesarskich. Wszystkie naprowadzone fakty odpowiadaj cile prawdzie historycznej, znane te byy wszystkim historykom, nowe jest tylko u Askenazego wprowadzenie iunctim midzy tymi zamierzeniami Potiomkina a przystpieniem Polski do sojuszu moskiewskiego. Ot iunctim tego Askenazy w najmniejszej nawet mierze dowie nie potrafi. I tak nie wiadomo co wojna z Turcj miaaby polepszy w zamierzeniach aneksyjnych Potiomkina, jeliby carowa na plany te si nie zgodzia, ani co by im miaa pomc, gdyby carowa daa swoje placet. Mona sdzi wprost odwrotnie, e atwiej byoby Potiomkinowi zdoby Ukrain na Polsce wrogiej Rosji ni jej sprzymierzonej. Dalej mona postawi znak zapytania nad korzyciami, ktre by Potiomkin odnis z systemu federacyjnego, przy czym na Ukrainie do wadzy doszedby niewtpliwie nie on, lecz popierany przez Katarzyn Szczsny Potocki. Punkt trzeci, bunt na Ukrainie i wyrnicie szlachty, mia zwizek z sojuszem, ale nie z tym, o ktry pomawia go Askenazy. Ot plan podniesienia Kozaczyzny, lansowany przez Potiomkina, zosta zatwierdzony przez Katarzyn, ale z tym zastrzeeniem, e wykonanie go nastpi dopiero po czynnym wystpieniu Polski po stronie Prus albo te po skoczeniu wojny z Turcj i Szwecj, dla ukarania Polakw. Tak przynajmniej podaje Kalinka. Czy Askenazy temu zaprzecza? Bynajmniej! Na s. 162 omawianej ksiki, po streszczeniu obszernego reskryptu Katarzyny II, potwierdzajcego plan buntu kozackiego, pisze nasz autor dosownie: Ale to wszystko postawione byo w zalenoci od jednego kardynalnego warunku: polsko-pruskiej zaczepki, zbrojnej napaci na Rosj. Czemu wic Askenazy to, co ma na s. 162 okrela jasno jako ewentualny skutek sojuszu z Prusami, przedstawia na s. 39 jako pochodn grob sojuszu moskiewskiego? Zapewne, aby natoczy przed oczy czytelnika moliwie najwicej przeraajcych obrazw (bunt chopstwa) i zwizawszy je z programem prorosyjskim, zohydzi go w ten sposb do reszty. Nie wyjaniony tylko pozostaje problem, jak pisarz nacigajcy fakty jak Askenazy mg tak dugo nie tylko w oczach gawiedzi, lecz i fakultetw uniwersyteckich uchodzi za rwnego, a nawet wyszego od Kalinki.

Rekapitulacja polskiej polityki 1788 roku

Przedyskutowalimy powyej za Kalink i Askenazym zarzuty przeciw sojuszowi w jego koncepcji petersburskiej. Dyskusja ta jest czysto teoretyczna, gdy po gronym wystpieniu Prus (12 X 1788 r.)

Rosja natychmiast propozycj wycofaa. Ale pozostaje kwestia stosunku do Rosji, kwestia, ktry moga i bez sojuszu by rozwizan albo w duchu przychylnej neutralnoci, jak tego da wwczas krl i opozycja moskalofilska, a w historiografii jak tego broni Kalinka - albo te w duchu wrogim, jak to zrobi sejm, a pochwali Askenazy. Aby t kwesti rozstrzygn, wystarczy wymieni krtko elementy wczesnej polityki polskiej wobec Rosji i innych ssiadw. Ot Polska w roku 1788 bya jeszcze pastwem bezsilnym, ktrego cao trzymaa si tylko dziki kurateli moskiewskiej. Na cao t czyhay stale Prusy. Wzmocnienie pastwa nastpowao powoli: aby je przyspieszy, naleao przeprowadzi szereg reform ustrojowych, skarbowych i wojskowych, na ktre Rosja nie pozwalaa. Oddalenie si Rosji od Prus i wpltanie si jej w cik wojn tureck, a od lipca 1788 i szwedzk, dao mono Polsce uzyskania korzyci, ktrych jej dotd hegemonia rosyjska zabraniaa, bez utraty korzyci, ktre nam hegemonia ta dawaa. Jak rzeklimy powyej, korzyci hegemonii bya gwarancja caoci pastwa. Z stron hegemonii rosyjskiej bya sabo wadzy rzdowej i sabo armii. Rosja zgadzaa si na wzmocnienie wadzy i wzmocnienie armii, nadal gwarantujc dotychczasowe korzyci - najpierw za sojusz, a potem na cen zwykej neutralnoci. Polska jednak nie posza na sojusz i nie poprzestaa na neutralnoci. Sejm jednostronnie zerwa sankcj ustrojow, spowodowa usunicie wojsk i etapw rosyjskich walczcych przeciw Turcji, wreszcie zawar sojusz z Prusami i tysicznymi sposobami prowokowa zarwno rzd rosyjski, jak i cesarzow Katarzyn. Po zakoczeniu wojny ze Szwecj i z Turcj Rosja wkroczya do Polski i do spki z Prusami przeprowadzia drugi rozbir. Oto wszystko, co mamy sami do powiedzenia o sojuszu polsko-rosyjskim. A teraz przypomnijmy sobie, jak jedyny wielki talent polityczny wrd naszych historykw, Micha Bobrzyski, ujmuje wczesny bd sejmu, polegajcy na zerwaniu z Rosj (Dzieje Polski w zarysie, wyd. IV, t. II, s. 267): Korzystniej o wiele od sojuszu z Prusami przedstawiao si przymierze Polski z Rosj, bo jedna Rosja miaa w tym ywotny interes, aeby do powikszenia si Prus i Austrii kosztem Polski nie dopuszcza. Przymierze to, poczone oczywicie z wyrzeczeniem si zupenym ze strony polskiej samoistnej polityki zagranicznej, utrwalao zaleno jej od Rosji, ale zabezpieczao granice i spokojnej reformie wewntrznej otwierao pole. Wzmacnianiu si zalenej zreszt Polski nie moga si Rosja sprzeciwia, bo w ten sposb zdobywaa sobie w niej stra od zachodu w chwili, w ktrej do rozwizania wielkiej kwestii wschodniej wszystkie wytaa siy. Mniej treciwie i gboko, ale znacznie mocniej kwalifikuje bd sejmu publicysta Jdrzej Giertych, o ktrym ju par razy mielimy okazj wspomnie (Tragizm losw Polski, s. 120): Gdyby polityka jego (krla) nie napotkaa przeszkody w postaci polityki stronnictwa patriotycznego na Sejmie Czteroletnim i gdyby sejm w by przeszed tak, jak to sobie Stanisaw August planowa - kto wie, czy nie wielbilibymy dzi w nim tego, ktry podwign Polsk z upadku. Niestety, dzieo Stanisawa Augusta, owoc dugoletnich, mozolnych

wysikw, zaamao si cakowicie. Zniweczy je Sejm Czteroletni, ktrego polityka zaprowadzia Polsk prost drog do grobu. Szeroki og polski w swych pojciach o Sejmie Czteroletnim ogranicza si do tego tylko, by widzie w nim twrc Konstytucji 3 maja. W istocie uchwalenie tej konstytucji to jest w polityce tego sejmu tylko fragment - fragment, ktry mona zrozumie jedynie na tle caoksztatu wczesnego systemu politycznego. Rzecz gwna w tym, co sejm ten, a raczej rzdzce w sejmie stronnictwo patriotyczne zdziaao - to nie s fakty z polityki wewntrznej, lecz podstawowy fakt z dziedziny polityki zagranicznej, to jest odwrcenie przymierzy. Polska wczesna bya na tyle saba, e pozwoli sobie, by mie ju nie walk, ale choby tylko nieprzyjazne stosunki na dwa fronty, nie moga. Koniecznoci nieodzown byo dla niej oprze si o jednego z ssiadw i uoy z nim swe stosunki w sposb kompromisowy, na to, by zyska wicej niezalenoci wobec ssiada drugiego. System polityczny Stanisawa Augusta polega na tym, by oprze si o Rosj. Sejm Czteroletni system ten obali i na jego gruzach stworzy system nowy, polegajcy na opieraniu si o Prusy19.

II. Sojusz pruski


Pierwsza faza polityki pruskiej

Do chwili ukazania si Askenazego Przymierza polsko-pruskiego (1900) przyjta bya w dziejopisarstwie polskim teza Kalinki, ktr tak formuuje ucze Askenazego, Kukiel (Szymon Askenazy, s. 9): Tezom Kalinki, potpiajcego stronnictwo patriotyczne za lekkomylne rzucenie Polski w ramiona Prus, czyhajcych na moment zerwania midzy Polsk a Rosj, by wskrzesi wasny sojusz z Rosj na trupie Polski... przeciwstawi Askenazy tez wrcz odwrotn. Zdaniem jego, traktat polsko-pruski z r. 1790 nie tylko nie by szalbierstwem ze strony pruskiej, a co za tym idzie, bdem ze strony polskiej, ale nawet by zupenie uczciw i solidnie przemylan koncepcj ze strony Prus, a co za tym idzie, korzystnym pocigniciem ze strony Polski. e Askenazy tak wanie, a nie inn tez wygasza, tego dowiedziemy za pomoc licznych cytatw. Tymczasem przeprowadzimy dalsz analiz jego ksiki, omawiajc dalej kolejno pierwszy rozdzia ksiki pt. Geneza. Bada bdziemy przede wszystkim polityk prusk. Uwaamy bowiem, e jeli si okae, e Prusy wiadomie oszukiway Polsk, to bdzie rwnie dowiedzione, i naiwna wiara w te oszustwa nie bya dobr polityk Rzeczypospolitej.

19

Moe jest ciekawostk doda, e Kalinki, ktry wywar tak kolosalny wpyw na Giertycha, mistrz tego ostatniego, Roman Dmowski, wcale nie czyta, przynajmniej do roku 1903. W tym bowiem roku wydane Myli nowoczesnego Polaka wywodz genealogi wasnego Stronnictwa Narodowego wanie wprost ze stronnictwa patriotycznego w Sejmie Czteroletnim. Niestety. Giertych sam czyta mao co wicej ni Sejm Kalinki, bo nie czyta jego Ostatnich lat, o ile waniejszych dla analizy okresu stanisawowskiego. Tote gdy tylko opuszcza Kalink, Giertych wpada w trudne do zrozumienia pomysy. Np. po drugim rozbiorze prekonizuje poddanie si Rosji, a jednoczenie przygotowanie dyplomatyczne dla wydobycia si z cikiego pooenia! Jeszcze dziwniejsze s jego koncepcje wypowiedzenia wojny wszystkim trzem zaborcom w 1830 i 1848 roku.

Na s. 24 swojej ksiki Askenazy koczy analiz osb i kierunkw politycznych w gabinecie berliskim. Opisuje z jednej strony wielki plan zamienny Hertzberga, z drugiej - kierunek prusko-angielski pod egid ksicia Brunwickiego. Oba te plany dadz si uj jak nastpuje: 1. Plan Hertzberga. Austri, wpltan w wojn tureck, zmusi do oddania Polsce Galicji za dawne nabytki tureckie. W zamian za Galicj uzyska od Polski Gdask, Toru i cz Wielkopolski. Rosj ugaska za pomoc skpych nabytkw kosztem Turcji. To wszystko spodziewa si Hertzberg zaatwi bez wojny, jedynie za pomoc negocjacji i zbrojnego pogotowia. 2. Plan sfer militarnych - raz tylko Askenazy obszerniej go okrela, na s. 24: ...przemyliwa (ks. Brunwiku) o wielkich rzeczach, o wyparowaniu ju nie tylko Austrii, ale zarazem i Francji i Rosji, o podniesieniu (?) caej Polski pod egid (?) prusk, o utworzeniu hegemonii pruskiej od Renu do Niemna. Ile z tej fantazji przejawio si w planach realnych, to si potem okae. Askenazy kadzie nacisk na to, e koncepcja ta dya do wojny nie tylko z Austri, ale i z Rosj. Strony od 24 do 41 powici autor wycznie projektom sojuszu polsko-moskiewskiego, o czym pisalimy ju w pierwszej czci artykuu. Na s. 41 relacjonuje wystpienie krla pruskiego, Fryderyka Wilhelma II, wraz z Angli i Holandi, z propozycj mediacji w wojnie wschodniej i jednoczenie sprzeciw padziernikowy (1788) w Warszawie przeciw sojuszowi z Rosj. Dalej par stron o ukadzie stronnictw w Sejmie Czteroletnim, a potem o stosunku klik pruskich do polskich usiowa reformistycznych (s. 45). Znajdujemy tu ciekawe i godne zapamitania okrelenie polityki pruskiej w mylach wwczas w Berlinie rzdzcej kliki hertzbergowskiej: Czy bdzie chodzio w najbliszej przyszoci o wojn z Rosj, czy tylko o wywarcie na ni nacisku, czy wreszcie o powrt do dawnych z ni przyjacielskich stosunkw, zawsze oderwana od niej i w kuratel prusk wzita Rzeczpospolita bd jako bro, bd jako groba, bd jako okup oczywicie bdzie moga uyteczne odda usugi. Natomiast reformy ustrojowe mogy liczy tylko na poparcie partii wojennej, spotykay za niech i sprzeciw Hertzberga. Po opisaniu wielkiego wraenia protestu pruskiego w Warszawie, po charakterystyce Rady Nieustajcej i walki, jak sejm toczy z t instytucj, wraca Askenazy do polityki pruskiej. Na s. 50 i 51 czytamy, e Hertzberg, oderwawszy Polsk od Rosji, ...wicej nie chcia, nie chcia mianowicie ani naprawy rzdu, ani sojuszu, ani wojny, po prostu odosobniwszy z tej strony Rzeczpospolit a Rosj, chcia na tej zasadzie negocjowa z cesarzow Katarzyn, kosztem odosobnionej Polski, a w interesie swoich planw zamiennych. Dodaje, e wpyw Hertzberga w radzie krlewskiej chwilowo si wzmocni i e nastpio na wiosn w 1789 par miesicy waha w stosunku do dalszego postpowania z Polsk. Jak wiemy, zaoeniem Askenazego jest uczciwo Prus w stosunku do Polski. Jak dotd, do drugiej poowy 1789 roku, Askenazy ani razu nie sugeruje, jakoby stronnictwo wojenne, rzekomo Polsce przyjazne, doszo u krla do gosu. Wprost przeciwnie, wszystko, co dotd zdziaay Prusy - a zdziaay to, e sejm wkroczy na drog jednostronnego zerwania umw z Rosj i szeregu prowokacji przeciw

temu mocarstwu - zdziaane byo za spraw Hertzberga i w myl jego planw. Plany te, to zdaniem historyka odosobni Polsk i potem negocjowa jej kosztem. Wprawdzie Askenazy pisze, e pniej stronnictwo wojenne uzyskao przewag, ale, rzecz prosta, wwczas jeszcze ani w Polsce, ani w Prusach nie mona byo sdzi na pewno, e to nastpi. Stwierdmy wic po prostu, e cay pierwszy okres prowokacji antyrosyjskiej w Sejmie Czteroletnim, okres, za ktry przyjdzie zapaci wojn 1792 roku i drugim rozbiorem, wywoany zosta u nas przez wiar w Prusy, ktre wwczas dyy li tylko do odosobnienia nas i sprzeday za cen rozbioru z powrotem Rosji! Mimo to okres tej naszej polityki zaznacza si szeregiem zachwytw w ksice Askenazego. Pomimy je, idmy dalej, by nie przerywa toku polityki pruskiej. Na stronach 51-55 mamy charakterystyk Lucchesiniego, ktrego ju poprzednio przedstawi Askenazy jako jednego z najruchliwszych przedstawicieli czynnego, przedsibiorczego, wojowniczego kierunku polityki berliskiej, oraz jednego z najbardziej przekonanych przeciwnikw biernej dyplomacji Hertzberga (s. 47). Teraz podaje w paru liniach resume polityki Lucchesiniego, a wic stronnictwa wojennego, rnic midzy nim a klik Hertzberga i wreszcie wnioskw, jakie Polska z tych rnic wycign miaa (s. 54): ...dla Rzeczypospolitej nie ywi nowy pose adnych uczu bezinteresownych... Mia... na oku bezporedni Prus poytek, spekulowa i on na pniejsz sposobno otrzymania bd Gdaska, bd nawet czci Wielkopolski, lecz nie pragn, bo nie spodziewa si zeskontowa tych zyskw za darmo, za puste sowa, bez ryzyka i bez czynu, lecz za realne wysugi, za rzeczywisty sojusz, kosztem wsplnej wojny. Od sojuszu, od wojny nie odegnywa si jak Hertzberg, lecz owszem wbrew niemu par ze szczerym przekonaniem w tym wanie kierunku. Ten za kierunek by najwidoczniej w owej chwili jedyn drog wyjcia dla Rzeczypospolitej, ktra tym sposobem, o ile winna bya wystrzega si jak ognia zdradliwych i niepochwytnych kusze Hertzbergowskich, o tyle miaa obowizek, unikajc przedwczesnego wyzysku, sama wyzyska poyteczn dla siebie stron zaczepnych de pruskich, reprezentowanych przez Lucchesiniego. Passus powyszy zawiera najpierw krtk analiz polityki Lucchesiniego i partii wojennej i wreszcie w konkluzji tych dwu sprzecznych kierunkw wniosek dla Polski, i powinna bya cala si poprze zamierzenia Lucchesiniego i jego przyjaci. Jeeli przesanki s suszne, jeeli rzeczywicie polityka tych ostatnich miaa by dla Rzeczypospolitej o tyle korzystniejsza od Hertzbergowskiej, to (o ile Polska miaaby tylko te dwa wyjcia do wyboru, co nie jest nigdzie dowiedzione) naleaoby rzeczywicie pj za podszeptami Lucchesiniego. Zarzucamy jednak tezom Askenazego brak uzasadnienia, na czym polegaa wyszo planw Lucchesiniego nad Hertzbergowskimi z punktu widzenia polskiej racji stanu. Wytyczne planu zamiennego Hertzberga s przez historyka jasno wyoone: pozyskanie dla Prus niektrych dzielnic Polski w zamian za oddanie Polsce wymuszonej na Austrii Galicji. Natomiast znacznie mniej wyranie wida w powyej podanym cytacie, jak i w caej ksice Askenazego, cele stronnictwa wojennego. Wprawdzie raz piszc o ksiciu Brunwickim poda, e marzy on o hegemonii Prus od Renu do Niemna, ale poda to te tylko jako marzenie i nigdzie ju potem mimo czstych wzmianek o polityce kliki wojennej w Berlinie - nie wspomina, jakoby marzenie to weszo w jakikolwiek sposb w czyjekolwiek plany. Dlaczego? Rzecz prosta, dlatego, e (pominwszy ju wtpliwe korzyci, jakie by Polska odniosa przechodzc spod hegemonii rosyjskiej pod prusk) aden na wiecie polityk, a najmniej ju ostrony krl Fryderyk Wilhelm II, ktry sam rozstrzyga

o polityce zagranicznej, nie mg ani na chwil przyj koncepcji, majcej porni Prusy na stae nie tylko z Austri, ale i rwnoczenie z Rosj i Francj i w zamian nie da adnych wikszych zyskw konkretnych. Askenazy, mimo e napina strun nieprawdopodobiestwa do ostatnich granic, nie zrywa jej jednak nigdy - i nigdzie arcyostronej polityce gabinetu berliskiego nie sugeruje takiego samobjczego powrotu do koniunktury z wojny siedmioletniej. Ile razy mwi o polityce przeciwnikw Hertzberga, o planach kliki wojennej, wymienia zawsze jako cel sojusz, czyn, wojn. Pomimy sowo czyn, ktre w polityce w ogle nic nie oznacza, ale ktre zrobio w Polsce kolosaln, a zowrog karier - ale w jakim celu sojusz i w jakim celu wojna? Oto kapitalne pytanie, konieczne do ustalenia prawdziwego stosunku partii wojennej do Polski. Pytanie, na ktre Askenazy nie daje nigdzie odpowiedzi, ale na ktre my si pokusimy odpowiedzie. Sia realna Prus w stosunku do wspzawodniczcych mocarstw, sia ludnociowa nie bya wielka. Pooenie geograficzne, jak wskazuje na to odpowiednia mapa, byo wprost rozpaczliwe. Prusy musiay koniecznie zaokrgli granic wschodni i oczywicie mogy tego dokona li tylko kosztem Polski. Rozumiay to wybornie wszystkie kliki pruskie, zarwno Lucchesini jak Hertzberg, i Askenazy to przyznaje. Po c wic stronnictwo wojenne chciao wojny z Rosj, skoro nic na niej zdoby nie mona byo, a istnie bez jej poparcia byo nader trudno? Po to, eby wymusi na niej zaokrglenie ze strony Polski i odzyska jej przyja za sprzeda reszty Polski, pod form hegemonii czy te podziau. Tak, a nie inaczej rozumieli cele wojny z Rosj zarwno Lucchesini, jak i krl pruski. Polska bya nieoficjalnym lennem Rosji i bez faktycznej zgody Rosji dysponowanie nasz ziemi nie byo moliwe. Celem wojny z Rosj mogo by tylko uszczuplenie Polski. Rozumiano to doskonale i w Rosji. Bdziemy walczy 6 miesicy, a potem podzielimy Polsk - mwi zawsze Potiomkin, ile razy mu wspominano o grobie wojny z Prusami. Oto dlaczego Askenazy nie idzie nigdy poza sojusz, czyn, wojn, gdy mwi o celach polityki pruskiej po upadku Hertzberga. A przecie nikt bez celu wojny nie prowadzi! W Prusach wayy si dwa kierunki: Hertzberg dy do tego, eby Polsce odebra Gdask, Toru i cz Wielkopolski, a w zamian da Galicj. Lucchesini chcia zabra to samo lub wicej, a w zamian dawa sojusz, czyn i wojn... z Rosj. Askenazy prbuje wmwi w czytelnikw (i jego czarodziejski talent pisarski sprawia, e mu si to udaje), e plan Hertzberga bya dla nas zgubny, a Lucchesiniego korzystny! Gdy mj przyjaciel Piotr Dunin-Borkowski czyta w rkopisie pierwsze sto stron tej pracy, zgani w niej jednostajno i ubstwo arsenau polemicznego. Nie posugujesz si nigdy ironi - mwi - boisz si, e czytelnik tego nie zrozumie. Cymba, dure, bawan, to uwaasz za znacznie wyraniejsze okrelenie swego stanowiska. Przyznaem mu racj, ale zmieni metod jest ponad moje siy. Takich sw np. uy, eby okreli sugesti Askenazego, jakoby zamiana prowincji miaa by dla nas zgub, a udzia w wojnie z mocarstwem, pod ktrego hegemoni pozostawalimy, w wojnie toczonej na to, eby nas odsprzeda lub podzieli - sukcesem?! Raz jeszcze przejdziemy krtko wytyczne polityki pruskiej od wrzenia 1788 do schyku 1789, tj. do zachwiania wpyww Hertzberga. Prusy, widzc dwa najwiksze mocarstwa ssiednie, z ktrych jedno byo ich tradycyjnym wrogiem, wpltane w cik wojn tureck, postanowiy skorzysta z okazji, by zaokrgli swoje dzierawy od strony Polski, Polsce wynagrodzi to oddaniem Galicji, a Austrii zwrot Galicji nabyciem Multan i Wooszy od Turcji. Rosja oderwana od Austrii miaa powrci do systemu sojuszu z Prusami i otrzyma pewne cile oznaczone przez Prusy i ich sprzymierzeca

angielskiego skrawki tureckie. W tym celu Prusy pomagay Szwecji atakowa Rosj, a Polsk oderway od niej. Jeliby kto wtpi w gruncie rzeczy w pokojowe tendencje w stosunku do Rosji i w ch powrotu do sojuszu z ni, do czego miay j zmusi wszystkie budowane na jej drodze przeszkody, niech przejdzie z nami par cytatw z Dembiskiego Polski midzy I i II rozbiorem albo Polski na przeomie. Wykazuj one jasno, e poegnanie Polski, zarwno stosowane przez Hertzberga, jak i Lucchesiniego, miao na celu tylko odzyskanie przyjani rosyjskiej i zysk terytorialny na Polsce. 3 wrzenia 1788, w przeddzie otwarcia sejmu, pisa krl Fryderyk Wilhelm II do posa pruskiego w Warszawie Buchholza: Poniewa wiem, e wikszo narodu polskiego zapalia si do projektu pomnoenia wojska, nie trzeba zatem projektowi temu wprost si sprzeciwia, ale interes mj wymaga, aby nieznacznie i po cichu nie dopuci do takiego powikszenia, bo zawsze by moga by dla mnie taka armia niebezpieczna... Rwnie wane jest pytanie - czy przyszy sejm ma by wolny, czy skonfederowany? Jest w moim interesie, aby by wolnym i aby w razie potrzeby mona go zerwa... 18 padziernika 1788, po pierwszej deklaracji pruskiej przeciw sojuszowi polsko-rosyjskiemu (deklaracja 12 padz.), instrukcja dla Buchholza, o ktrej pisze Dembiski: Patrioci mieli zwrci si do Prus z prob o pomoc przeciw uciskowi i jarzmu Rosji. Buchholz mia wyty ca energi w tym kierunku, a gdyby nie mg przeszkodzi aukcji wojska, to przynajmniej powinien wszystko, co tylko mona, uczyni, aby wadza krlewska, Rada Nieustajca i wszelka jej dyspozycja nad wojskiem zostaa ograniczona. Bez wtpienia byoby jednak lepiej, gdyby aukcja wojska moga by cakiem usunita i gdyby w ogle sejm si skoczy, zanimby zapada jakakolwiek wana uchwaa (Polska na przeomie, s. 114). 21 padziernika 1788 Lucchesini do krla Fryderyka Wilhelma II: Tylko z broni w rku wydrze si znaczn cz Wielkopolski. Dembiski: Bya to zapowied doranego przecicia skomplikowanego wza, zapowied polityki bez skrupuu, gotowej zaatwia najywotniejsze interesy polskie - bez Polski (s. 130). 27 padziernika 1788. Po uchwale o aukcji wojska Hertzberg i Finckenstein w pimie do krla Fryderyka Wilhelma wyraaj nadziej, e uchwala pozostanie na papierze, i ka Buchholzowi paraliowa jej wykonanie (s. 115). 5 listopada 1788. Po uchwale sejmowej znoszcej departament wojskowy Lucchesini pisze, e osabienie wadzy bdzie oznacza powrt do anarchii saskiej, ale wyzwoli Polsk spod wpywu Rosji. Od czasu powierzenia wojska komisji formacja wojska bdzie bardzo bdn, a skutki jej mao niebezpieczne (s. 148). O tej depeszy pisze Dembiski: Polityka pruska stawaa zawsze przed tym samym dylematem od Fryderyka II: czy i stanowczo i szczerze przeciw Rosji, czy te szuka z Rosj porozumienia i std cign zyski. Lucchesini, obeznany z rnymi koniunkturami swego mistrza Fryderyka II, mczy si tym rdzennie pruskim zagadnieniem... znamienne s tu sowa (depeszy z 5 XI 1788), aby Rosji nie zostawia powodu do zemsty, z czego wynikao, e naley szuka z ni zgody, oczywicie korzystnej. Z politycznych kombinacji wyania si z daleka najbardziej konkretny plan prusko-rosyjskiego porozumienia kosztem Wielkopolski (s. 149). Dembiski daje wyszo dla Polski planowi Hertzberga nad planem Lucchesiniego: Nawet na wypadek wojny z Rosj przywiecaa Prusom, jak tcza po burzy, zgoda z Rosj (s. 150). 17 listopada 1788. Depesza krla pruskiego do hr. Kellera, posa w Petersburgu: Jak dugo Rosja zechce kierowa sprawami w porozumieniu z Prusami, jak to czynia za Fryderyka II, tak dugo bdzie

j krl (pruski) podtrzymywa i wtedy dwr rosyjski bdzie mia przewaajcy wpyw w Polsce... Dembiski: Instrukcja bya wyrazem ywej pruskiej tradycji, utrzymujcej si mimo chwilowego oburzenia na Katarzyn II, pomimo porywczego i dorywczego dziaania przeciw Rosji (s. 165). 20 listopada 1788. Prusy po ostrym protecie Stackelberga i mowie krla ogaszaj drug deklaracj, jeszcze dalej idc od pierwszej w uznaniu niepodlegoci i podtrzymywaniu przeciw Moskwie. Dembiski: Gos tak stanowczy, uznajcy w caej peni prawa narodu, nie odezwa si ju od dziesitek lat, od szeregu pokole. Wywar te silne wraenie i rozprasza podejrzenia, budzc ufno do wspaniaomylnego Fryderyka Wilhelma II. A jednak ten wany, decydujcy glos pruski by z gruntu nieszczery, mia uj wraliwy nard polski, aby obcej influencji pruskiej szeroko otworzy w Polsce wrota. Powtrna deklaracja pruska zwrcona przeciw nocie rosyjskiej, rzekomo przeciw gwarancji, bya tylko dyplomatycznym manewrem. Motywy jej skryte zadaway kam uroczystym sowom, przyjtym z dobr wiar (s. 157). Dembiski twierdzi, e kroki pruskie byy czynione w nadziei, e Rosja i krl uczyni kontrkonfederacj i wywoaj wojn domow, z ktrej Prusom uda si co uszczkn. Dowody na to znajduje Dembiski w licie Hertzberga do Finckensteina z 12 listopada 1788. Hertzberg przewiduje, e dwr rosyjski nie mogc utrzyma gwarancji i departamentu wojskowego, zerwie sejm, co dla interesw krla (Fr. Wilhelma) zdawao si rwnie najlepszym wyjciem. Naleao przeto porednio do tego przyoy rk, ale w ten sposb, aby zarzuty zerwania sejmu spady na stronnictwo krlewskie (St. Augusta) (s. 158). Prusy oddaway si nadziei, e Katarzyna II i Stanisaw August zamc j (fal patriotyzmu) i nie pozwol jej potoczy si wasnym narodowym korytem. Prusy liczyy na Rosj po cichu, mimo e gono przeciw niej si zwracay... (s. 161). Koniec listopada 1788. Buchholz pisze: Gdyby patrioci mogli nas podejrzewa, e pragniemy koca sejmu i upadku aukcji wojska, ktrej wykonanie jest jeszcze tak wtpliwe, ani jeden patriota nie mylaby zwrci si ku Prusom. Dembiski: Jest to niewtpliwie chlubne wiadectwo dla szlachetnego usposobienia patriotw i dla jasnego zrozumienia wewntrznych kardynalnych potrzeb pastwa, ale mniej pochlebne dla przenikliwoci politycznej w zewntrznych sprawach istotnie bardzo skomplikowanych (s. 172). Ostatni kwarta 1788 bilansuje Dembiski jak nastpuje: Polityka Prus wobec Polski bya w tym okresie demonstracj, ktra miaa Rosj zniewoli do przyjcia pruskiego systemu, dawnego, dla Polski nieszczsnego systemu. Obrona Polski bya pozorna, a realn ch porozumienia si z Rosj. Nie zmieniy si cele pruskiej polityki, zmienia si tylko jej taktyka. W kocu objawio si w Berlinie szczere zdanie, e interesy Prus i Rosji w sprawie polskiej s zgodne (s. 187). Pocztkowe miesice 1789 r. upywaj w Berlinie na oczekiwaniu, czy przyjazd Potiomkina do Petersburga nie przyniesie podanego zwrotu polityki rosyjskiej w ich stron. Dembiski: Miesice cae od pocztku 1789 wytaa si dyplomacja pruska, aby jawnie broni Polsk przed Rosj, a skrytymi drogami trafi do imperatorowej, zatrze ze wraenie wywoane popieraniem Rzeczypospolitej (s. 207). 21 lutego 1789 Lucchesini snuje rozwaania o wojnie i nastpujcym po niej pokoju w licie do krla: Los Polski zalee bdzie od tego, jaki pokj stanie midzy mocarstwami; krl mgby wtedy

zdecydowa, czy bardziej mu dogadza mie w Polsce sabego ssiada, czy sprzymierzeca, ktry by by zdolny do stawiania oporu (s. 215). 10 maja 1789. Instrukcja gabinetu berliskiego dla nowego posa w Petersburgu, Goltza: Ile razy wspomina o sprawach polskich, zawsze nadmienia, e zaley tylko od Rosji, eby w tej dziedzinie doj do penego porozumienia (Dembiski: rda, s. 208-214). Obraza Prus na Rosj pochodzia z zawarcia przymierza z Austri, zasadniczym i nieubaganym wrogiem pruskim, oraz z odrzucenia propozycji mediacji, z ktr Fryderyk Wilhelm II si narzuca. Duma zabraniaa Katarzynie II przyjmowa t mediacj, zwaszcza e atwo byo przeczu ch prusk obowienia si na Polsce. Wojna turecka zabraniaa jednak Katarzynie odpowiedzie Prusom tak, jak by miaa na to ochot. Std denie do odwlekania ze strony rosyjskiej, eby zyska na czasie, Prusy zwodzi, a tymczasem uzyska jakie wiksze zwycistwa na placu boju.

Druga faza polityki pruskiej

Rzeczywicie wkrtce pocztkowe sukcesy tureckie zamieniaj si w porak. Przed Berlinem staje widmo pokoju na wschodzie, nim negocjacje przynios jakiekolwiek wyniki. Nastpuje zjazd krla z Lucchesinim i Jacobim, posem w Wiedniu, na lsku (druga poowa sierpnia 1789) i zapada decyzja odwleczenia pokoju za wszelk cen do wiosny nastpnego roku, kiedy to Prusy wystpi maj do walki. Oczywicie do walki z Austri, w celu wymuszenia na niej pokoju z Turcj i oddania Polsce Galicji. Askenazy przedstawia jednak zaostrzenie linii w sierpniu 1789 jako skierowane przeciw Rosji, a na benefis Polski. Opisuje odrzucenie planu Hertzberga, polegajcego na natychmiastowym okupowaniu Gdaska, Torunia i Wielkopolski, i przejcie do koncepcji wojennej jak nastpuje (s. 56): zrozumiano, e tym sposobem (okupacj) rzucono by tylko Rzeczpospolit z powrotem w ramiona Rosji, zniweczono by ca dotychczasow w Warszawie robot, zboczono by zupenie z wielkiego szlaku wielkiej europejskiej polityki, wskazanej Prusom przez wielkie europejskie przesilenie, i tani, pozorn i haniebn wygran wypadaoby niebawem odpokutowa przez niechybny a haniebny odwrt... (pozwolilimy sobie podkreli par wyrazw w tym zdaniu. Podkrelenia uwypuklaj charakterystyczny dla Askenazego styl. Oto trzy razy uywa przymiotnika wielki dla okrelenia koncepcji, ktr popiera, a dwa razy w tym samym zdaniu haniebny - dla kierunku zwalczanego. Jest to prba sterroryzowania sdu czytelnikw). Posuchajmy z kolei zdania Dembiskiego w dyskusji: przeciw komu Prusy zbroi si po zjedzie lskim w jesieni 1789 roku? Zdania tym bardziej dla nas interesujcego, e nie jest ono pozbawione pewnej maej dozy sprzecznoci. Oto kontekst historyka (s. 260): krl Fryderyk Wilhelm II oburzy si i zagniewa, ale nie na Katarzyn II, tylko na Jzefa II, i ca wyla na Austri. Utwierdza si w postanowieniu, aby czeka przez zim i pozwoli cesarskim dworom (tj. Rosji i Austrii) upaja si sukcesami, a na przysz wiosn rzuci si na nie, nawet gdyby Austria zawara pokj. Osabion militarnie i pieninie Austri chcia uderzy w samo serce.

W pruskiej polityce dadz si wyranie rozrni znamienne odcienie w stosunku do dworw cesarskich. Krl liczy na wyczerpanie Rosji, uwaa za zapowied zblienia si Rosji do Prus... Jeeli Katarzyna II chciaa gaska krla pruskiego, to ten nie myla jej drani i zaczepia... Sprzeczno polega na tym, e najpierw Dembiski pisze, e krl pruski chcia rzuci si na nie, co oznacza wyranie oba dwory cesarskie, a potem dowiadujemy si, e tene krl nie myla... zaczepia... Katarzyny. Cao kontekstu jest jednak tak jasna, e moemy z caym spokojem przyj, i waciw myl autora bya ta ostatnia, a na nie zaliczy jako lapsus, do ktrego wolno nie przywizywa wagi. Dembiski odegra w naszej historiografii i opinii zbyt ma rol, a raczej wywar zbyt may wpyw, bymy powicili osobne uwagi jego kryteriom. Zaznaczamy tu tylko, e wyznaje on tez narodow Konopczyskiego, wyznaje kult instynktu narodowego, co daje si zauway z atwoci, gdy czyta si jego zdanie o ogoszeniu Konstytucji 3 maja. Od Askenazego przej bawochwalczy stosunek do czynu - nazw t okrela on najpierw wojn, a potem ogoszenie konstytucji. S to rzadkie rysy na cikiej caoci pracowicie zlepionej z samych faktw i rde. W kadym razie nici wice Dembiskiego z Askenazym, mimo e jego rzeczowe tezy zwalcza, s widoczne. Ze wiatopogldem Kalinki Dembiskiego nic nie czy. Askenazy pisze dalej: Postanowiono wzi si niezwocznie do wypenienia wielkiego projektu wielkiej koalicji, uplanowanej jeszcze przed rokiem przy zawarciu traktatw z Angli i Holandi. W tym celu postanowiono poprze energicznie spraw zwizkw sprzymierzeczych ze Szwecj, Turcj, Polsk, ktre od pocztku miano na widoku, lecz dotychczas, wedug Hertzbergowskiej taktyki wyczekujcej, rozmylnie zaniedbywano. W zdaniach powyszych mieci si insynuacja, jakoby plan wielkiej koalicji istnia by od pocztku i mia realizowa jakie wielkie, cho nie sprecyzowane cele, a tylko zy i gupi Hertzeberg wykonanie odwleka dla forsowania swego planu zamiennego. Naszym zdaniem walka midzy klik wojenn a Hertzbergiem polegaa na tym, e przeciwnicy Hertzberga nie wierzyli po prostu w realizacj jego planu bez wymuszenia go si, adnych innych zasadniczych rnic tu nie byo. Koalicja sama w sobie, ani tym mniej wojna sama w sobie, celem dla nikogo by nie moga. Postanowi wprawdzie krl pruski zawrze sojusz z Turcj, ale wycznie dlatego, e krl obawia si ju w zimie zawarcia pokoju na wschodzie - sojusz mia podtrzyma w Turkach ch do walki a do wiosny, kiedy to Prusy miay wyj w pole i zbiera owoce konfliktu. Zgodzono si rwnie - podkrelamy wyraz: zgodzono - na sojusz z Polsk, ale wycznie dlatego znowu, e obawiano si powrotu Polski do systemu dwu cesarzy - przedwczesnego, bez korzyci dla Prus, gdy miano zamiar nas odsprzeda za nabytki terytorialne. Dotrzymywa sojuszw ani z Turcj, ani z Polsk nikt nie myla na serio - oprcz Hertzberga - i dlatego moe Hertzberg by tak przeciwny zawieraniu tych sojuszw. Po prostu on jeden wstydzi si moe roli, jak Prusy zamierzay odegra wobec swych dwu nowych sprzymierzecw. Askenazy brnie jednak dalej w swoje peany na cze rzetelnej polityki berliskiej (s. 57): Fryderyk Wilhelm II natychmiast, z pocztkiem grudnia, pospieszy posa pod adresem Lucchesiniego do Warszawy najkategoryczniejsze owiadczenie swojej szczerej zgody na

rzetelne przymierze ze wzmocnion i zdoln do wsplnej akcji Rzeczpospolit, a wic zarazem i na sojusz, i na reform rzdu. Poszed nawet tym razem tak daleko, i samo zawarcie umowy sprzymierzeczej uczyni zawisym od szybkiego uchwalenia tak podanych w Warszawie reform ustawodawczych. Passus powyszy zawiera naszym zdaniem jedn z najwikszych mistyfikacji, jak kiedykolwiek historyk polski popeni. Bardzo obciajc okolicznoci jest gruntowna znajomo danej epoki przez autora oraz poprzednie wyrane i kompletne wyjanienie tej kwestii przez Kalink. Idzie o cel, jaki miay Prusy na oku, gdy zaday uchwalenia konstytucji przed podpisaniem sojuszu. Askenazy dowodzi, e krl pruski postawi to danie dlatego, e chcia mie rzetelny sojusz ze wzmocnion ustrojowo Polsk. Kalinka twierdzi, e krl z jednej strony nie chcc si spieszy z podpisaniem przymierza, a z drugiej bojc si, e wprost proponowana zwoka zrazi Polsk i przedwczenie skieruje j z powrotem w ramiona Rosji, przyj skwapliwie projekt zyskania na czasie Lucchesiniego: zgodzi si na podpisanie sojuszu, ale da uprzednio uchwalenia konstytucji! Przystpujemy do zbadania argumentw Kalinki. W dniu 18 listopada donosi krlowi Lucchesini, e w sejmie panuj silne obawy o los Rzeczypospolitej w razie dalszego odwlekania sojuszu i e ju miano zada przez posa polskiego w Berlinie, ksicia stolnika Czartoryskiego, kategorycznego wyjanienia. Lucchesini jest zdania, e trzeba koniecznie spraw sojuszu przyspieszy. Odpowied Berlina jest jednak waciwie odwlekajca, a jednoczenie przychodzi do Warszawy depesza Czartoryskiego donoszca, e Prusy przed wiosn sojuszu podpisa nie chc. Oto odpowied Lucchesiniego do krla, datowana 26 listopada, wedug Kalinki (t. I, s. 552): List ksicia Stolnika chciano odczyta na sejmie, co byoby dla nas bardzo nieprzyjemne, zaledwiem wymg, e schowano to pismo. Umysy zatrwoone drani nasza niedecyzja, zaufanie do naszego Dworu stygnie, z czego skorzystaj bez wtpienia krl polski i Stackelberg, aby wikszo sejmow przecign na swoj stron... Rzecz to jest pewna, Naj. Panie, e jeeli Turcy zawr pokj bez interwencji WKMoci i pierwej, zanim tu nasze zaczn si ukady, Polacy wymkn si nam z rk i to na zawsze!... Ju pierwej (w padzierniku) Potoccy dali mu do zrozumienia, e jeeli krl pruski odmwi swego przymierza, to oni przejd na stron moskiewsk; jaki czas mona byo gaska i powstrzymywa tych ludzi oglnikowymi nadziejami, ale dzi to nie wystarcza... Lucchesini wykada nastpnie powody, dla ktrych gabinet berliski moe od razu nakoni si do dania Polakw bez szkody dla siebie: Dopki trwaj w Deputacji narady nad form rzdu, a potrwaj do Nowego Roku, trudnoci nie bdzie, zwok nasz kady zrozumie. Po skoczeniu tej czynnoci nadejd kontakty dubieskie, a to nas doprowadzi a do lutego. Cay ten miesic i cz marca zejdzie na dyskusji w Izbie nad prawami Kardynalnymi... Zdaje mi si przeto, e WKMo nic nie ryzykujesz, owiadczajc ksiciu Czartoryskiemu przed wyjazdem jego z Berlina, e gotw bdziesz zacz z Polakami ukady od chwili, gdy Rzeczpospolita, majc ju nowy rzd, da rkojmi tej staoci, bez ktrej umowy z mocarstwami nie byyby moliwe. W odpowiedzi na ten list krl Fryderyk Wilhelm II pospieszy posa (mwic teraz sowami Askenazego) pod adresem Lucchesiniego do Warszawy najkategoryczniejsze owiadczenie swojej

szczerej zgody na rzetelne przymierze ze wzmocnion Rzeczpospolit i poszed tak daleko, jak si zachwyca nasz historyk, e zada poprzedniego szybkiego uchwalenia konstytucji. Dembiski idzie jeszcze dalej od Kalinki i sugeruje, e Lucchesini robi, co mg, eby uchwale nowej konstytucji przeszkodzi (Polska na przeomie, s. 254-255): Patrioci pragnli szczerze i gorco warunku dopeni, bo to odpowiadao w peni gwnemu programowi sejmu, to bya istota i rdze upragnionej zbawczej reformy... Patrioci uwaali... now form rzdu jako kamie wgielny przymierza, jako przyspieszenie dziea, a pruscy politycy widzieli w niej wanie szkopu, rzucali kamie na drog, ktra miaa prowadzi do utrwalenia spodziewanych i obiecanych zwizkw. Lucchesini zabra si zaraz do roboty, aby przeszkodzi dopenieniu postawionego warunku, psu prac deputacji... Tak te rozumia i tak samo ceni prusk polityk Stanisaw August... Midzy stronami 57 a 61 mamy opis stara o odwleczenie podpisu, stara prowadzonych z innych pobudek przez Hertzberga ze strony pruskiej, przez Stanisawa Augusta z polskiej. Pominiemy jeszcze jedno, nieprawdopodobnie faszywe ujcie motyww i czynnoci krla. Na s. 63 koczy Askenazy ten rozdzia, relacjonujc przebieg posiedzenia sejmowego z 27 marca 1790 roku: Jeden tylko podnis si odosobniony i nieszczery gos protestu, pokryty zasuonym szyderstwem powszechnym. Krl teraz stanowczo i niedwuznacznie owiadczy si za prostym uchwaleniem projektu. Szczliwie uniknito zwykej, a tym razem zupenie niepodanej, trzydniowej zwoki ad deliberandum. Natychmiast na tym samym tajnym posiedzeniu, projekt przymierza pruskiego w caoci i bez zmian przyjty przez aklamacj. Dwa dni pniej instrument urzdowy przymierza przez obustronne penomocne podpisy dopeniony i uwicony. O mistrz nad mistrze! - chciaoby si krzykn po przeczytaniu tego passusu. Bez nawau przymiotnikw, bez adnej argumentacji, samym tylko ukadem sw, samym rytmem zda wpaja autor w czytelnika swoj rado i tryumf z powodu podpisania przymierza. I gdybymy tyle tylko czytali w konkluzji, ju mielibymy prawo pocign dzieo do odpowiedzialnoci za pochwa traktatu, ktry Kalinka zaliczy do wielkich bdw naszej historii. Ale Askenazy mia t sam wad, jak i mnie zarzuca mj przyjaciel. Nie lubi poprzestawa na niedopowiedzeniach, na odcieniach i domysach, chtnie dawa kropki nad i. Tote po napisaniu powyszego ustpu zacz nowe alinea: Traktat zosta zawarty. Zawarty przez Rzeczpospolit w dobrze zrozumianym interesie wasnym. Zawarty przez Prusy nie dla pustego brzmienia, lecz z istotnej potrzeby w chwili krytycznej dla nieodwoalnego czynu... A 110 lat wczeniej nie obeschnitym jeszcze pirem po podpisaniu tego traktatu pisa margrabia Lucchesini, jego inicjator, twrca i ordownik, do swego wadcy, krla Fryderyka Wilhelma II: Teraz, kiedy ju mamy w rku tych ludzi i kiedy przyszo Polski jedynie od naszych kombinacji zawisa, kraj ten posuy moe WKMoci za teatr wojny i zason od wschodu dla lska albo te bdzie w rku WKMoci przedmiotem targu przy rokowaniach pokojowych. Cala sztuka z naszej strony jest w tym, aby ci ludzie niczego si nie domylali...

Depesza ta znana bya Askenazemu. Wydrukowa j Kalinka na s. 62-63 t. I swego dziea. *** Dembiski w Polsce na przeomie (s. 310) tak ujmuje stanowisko Prus w chwili podpisania przymierza: Linia pruskiej polityki nie zaamaa si nagle, ukrya si tylko w podziemiach... Zawarcie przymierza byo w tych warunkach, jak to pniej okreli stary i wytrawny minister pruski Finckenstein, chwilow spraw - une affaire momentanne - manewrem potrzebnym do szachowania mocarstw, ktre wykluczay prusk mediacj... Prusy zbliay si do Polski ze skrytymi zastrzeeniami, zbliay si dlatego, eby w niej wyczny mie wpyw i jej wycznie do swych wpyww uy, czy to do politycznych demonstracji, czy do wojennej imprezy. Dokumenty objaniajce najszczersze wynurzenia tak krla, jak dyplomatw prowadz z nieubagan logik do takiego wniosku... *** Po przeczytaniu powyszego rozdziau narzuca si czytelnikowi pytanie, po co tyle miejsca powicono stosunkowo drobnym sprawom, kiedy inni historycy mniej zostali uposaeni w marginesy, cho traktowali o rzeczach nieporwnanie waniejszych, choby o zasadniczych kryteriach naszej historiografii? Oto wpyw Askenazego na wspczesnych, a i nastpnych, by niezmiernie wielki. Susznie mwi o nim Kukiel jego wasnymi sowami (zastosowanymi do Rankego): Dzieje tego znakomitego umysu uzupeniaj w pewnym stopniu genez Polski dzisiejszej. Tak samo Feldman w swoich Dziejach polskiej myli politycznej przypisuje Askenazemu du rol w odrodzeniu ideologii niepodlegociowej w XX wieku (s. 340). W historiografii - pisze - po przezwycieniu pogldu na upadek Polski w epokowych badaniach Korzona, wystpi Askenazy z szeregiem studiw, w ktrych pokolenie wspczesne wyczyta mogo podstawow, a zapomnian w latach ubiegych prawd, e sprawa polska stanowi integralny skadnik stosunkw europejskich, ktry wypywa na powierzchni przy kadym silniejszym wstrzsie, wojna za na ziemiach polskich narzuca narodowi konieczno czynnego ustosunkowania si do niej. Studnicki, gwny ideolog obozu Pisudskiego przed 1914 rokiem, by najwierniejszym uczniem Askenazego i na jego wanie dzieach opar swoj Spraw polsk, ktra bya elementarzem historyczno-politycznym obozu, ktry w dziesi lat pniej mia obj niepodzielne rzdy nad Polsk zjednoczon i odrodzon. Za najlepsze dzieo Askenazego Studnicki uwaa ukasiskiego. Posuchajmy jednak, co pisze w Sprawie polskiej o interesujcym nas temacie (s. 72): Przymierze polsko-pruskie nas zawiodo... nasuwao to przypuszczenie, e zawierajc to przymierze, Prusy miay na celu oderwanie Polski od Rosji, dla atwiejszego jej rozbioru. Przypuszczenie to kursowao czstokro jako fakt w naszej historii, pki go nie obali prof. Askenazy w jednej z najcenniejszych prac swoich: Przymierze polsko-pruskie.

W historiografii tezy Askenazego, a co najwaniejsze jego autorytet, przyjty jest niemal powszechnie. I tak pisze Korzon: Szymon Askenazy obali powag Kalinki Przymierzem polskopruskim w dziale spraw zagranicznych (Listy, mowy, rozprawy, t II, s. 115). Tego samego zdania jest Tokarz (w odczycie swoim w cyklu Przyczyny upadku Polski, Krakw 1918), ktry nie dyskutuje nawet przymierza z Prusami, tylko krtko stwierdza, e Askenazy dowid, e nie byo w tym adnego bdu. Ciekawe jest zdanie Balzera (Z zagadnie ustrojowych, 1916, s. 74), ktry pisze, e wprawdzie pewien historyk (sic) twierdzi, e bdy naszej polityki zagranicznej przyczyniy si do upadku pastwa, ale tez t zwalcza bezwzgldnie historyk inny, mniemajc, e sojusz w by wanie dowodem politycznego rozumu, rzecz pod kadym wzgldem zbawienn i wskazan. I tak konkludowa znakomity historyk prawa - chwiej si i coraz bardziej rozpywaj wniwecz przesanki, na ktrych opiera si pogld o przyczynach upadku Polski, tkwicych w niej samej... Charakterystyczne jest, e aden z tych historykw nie powtrzy argumentw Askenazego, wystarczyo jego nazwisko lub nawet anonimowe stwierdzenie, e kto tego dowid. Tezy Askenazego bezporednie, analizowane przez nas w niniejszej pracy, mniej zego zrobiy ni jego dzieo negatywne: pogrzebanie w opinii historykw i inteligencji szkoy krakowskiej, jako rzekomo bdnie ujmujcej zagadnienia konkretne, a dalej stworzenie wasnej szkoy pisarskiej, nie pracujcej kategoriami racji stanu, nie pracujcej adnymi kategoriami rozumowymi w ogle, lecz posugujcej si frazesami i nic nie znaczcymi kwiecistymi zdaniami. Historiografia nasza - powiedzia Grka - jest poza szko krakowsk historiografi nieodpowiedzialnoci narodowej. Wyrok ten do nikogo nie moe by rwnie dobrze zastosowany, jak do Askenazego i jego epigonw. Upadek w opinii polskiej autorytetu Kalinki nastpi nie tylko dziki Askenazemu i zwizanemu z nim odamowi powstaczo-niepodlegociowemu, ktry potem przybra miano obozu pisudczykw. Przyczynio si te niemao (cho bez Askenazego nie byby si ten upadek powid) stanowisko Dmowskiego i pochodzcego ode odamu narodowego. Narodowcy wypowiedzieli ze wzgldw taktycznych zaciek walk konserwatystom krakowskim, nie baczc, e t drog podcinaj w opinii jedyn dotd istniejc, powan szko mylenia politycznego. Zohydzono i omieszono w opinii wszystko, co byo konserwatywne, a z tym i Kalink, ktrego, jak pisalimy, nie czyta sam Dmowski przynajmniej do 1904 roku, i Komiana, ktrego nie czyta nawet Giertych. Z biegiem lat w stosunku do Kalinki zrehabilitowa si obz narodowy cytowan ju par razy przez nas ksik Giertycha Tragizm losw Polski. Oto passus dotyczcy wpywu Kalinki, a bliniaczo podobny do naszego stanowiska (s. 132): Jeli chodzi o dzieo Kalinki, dzieo druzgocce, bo oparte na niezwalczonych dowodach... jest ono prawie cakiem przemilczane. Pogld ogu na epok Sejmu Czteroletniego ksztatuje si w cigu tych pidziesiciu lat od wydania tego dziea tak, jakby ono wcale nie byo napisane, podrczniki szkolne przechodz nad ustalonymi przez nie faktami do porzdku dziennego, publicystyka polityczna z dowiadcze i nauk historycznych w dziele tym zestawionych wcale nie korzysta. A na uytek tych nielicznych, ktrzy z literatur historyczn obeznani s bliej, nauka, reprezentujca tendencj masosk, spreparowaa replik, ktra w sposb wprawdzie cakiem goosowny, ale za to pewny siebie wysuwa tez, e polityka stronnictwa patriotycznego, cho zakoczya si katastrof drugiego rozbioru, bya polityk w zaoeniu suszn. T replik jest szeroko rozreklamowane, wydawane w kilku kolejnych wydaniach

dzieo znanego ydowskiego historyka, Szymona Askenazego: Przymierze polsko-pruskie. Dzieo to przyguszyo Sejm Czteroletni Kalinki. Przecitny wyksztacony Polak, interesujcy si histori ojczyst, dzieo Askenazego zwyk czyta, ale o dziele Kalinki wie niewiele ponad to, co si z ostrych przeciw temu dzie wycieczek w dziele Askenazego dowiedzia. Dalej zarcza Giertych, e tezy Askenazego s goosowne, i zaleca czytelnikom porwnanie obu tych ksiek. Metoda ta nie wydaje si nam skuteczn. Gdyby zwyke przeczytanie obu dzie wystarczao, nie byby Askenazy po roku 1900, kiedy jeszcze Kalinka by znany, obali jego autorytetu. Dowiadczenie wskazuje, e adna teza, majca autorytet naukowy, nie moe by obalona li tylko goosownym zarzutem, wysunitym przez publicyst. Tak jak bez Askenazego nikt nie byby w stanie pognbi Kalinki, tak te Askenazego nie byaby obalia teza Giertycha - mimo e mia naukow podpor - mianowicie w Dembiskim, ale z niej nie korzysta. Przedsiwzilimy skreli dzieje walki rozumu z gupot w Polsce. Wyznaczylimy Kalince i jego przyjacioom miejsce pierwszorzdne wrd krzewicieli rozumu polskiego. Wiadomo, e fale frazesw Askenazego ow wysp rozsdku zalay. Jak to si stao, ile pod tymi potokami sw byo myli i argumentw, jaki by dokadnie mechanizm dziaania i jaka sztuka przekonywania uruchomiona przez Askenazego, oto co chcielimy w tym rozdziale przedstawi. Dlatego to rozrs si on tak bardzo, mimo e powicony jest sprawom mniej zasadniczym, przy badaniu ktrych jednak udao si nam kryteria i metody autora zdemaskowa.

Tokarz
Kapitulacja przed Targowic
W roku 1915 ukazaa si synna broszurka Balzera pt. Z zagadnie ustrojowych Polski, gdzie cieszcy si wielkim autorytetem naukowym autor dowodzi, e ustrj Polski by nie gorszym, ale lepszym od innych ustrojw wspczesnych, a przyczyn rozbiorw bya jedynie przemoc ssiadw. Rok potem A. Chooniewski ogosi swego Ducha dziejw polskich, ksik apologetyczn, o niesychanie doniosym, cho katastrofalnym, jeli idzie o kierunek, wpywie na psychik naszego spoeczestwa. Popularno Ducha dziejw bya bardzo dua. Ona to moe, jak i poprzednie tezy Balzera, natchna Krakowskie Koo Historykw do zorganizowania w dniach 21 do 30 kwietnia 1917 roku cyklu odczytw na temat Przyczyn upadku Polski. Odczyty te w rok potem zostay wydane drukiem. Przyczyny obejmuj 10 odczytw, sidmy zosta napisany ex post i wczony do dziea drukowanego. Oto lista autorw i tematw: 1. 2. 3. 4. Fr. Pape: Zapatrywania dotychczasowe. Eugeniusz Romer: Warunki geograficzne. Oskar Halecki: Ekspansja i tolerancja. Franciszek Bujak: Siy gospodarcze.

5. 6. 7. 8. 9. 10.

St. Kutrzeba: Siy pastwowe. Jzef Kallenbach: Siy moralne i umysowe. Wadysaw Konopczyski: Polityka zagraniczna. W. Konopczyski: Pierwszy rozbir. Wacaw Tokarz: Dwa ostatnie rozbiory. Ignacy Chrzanowski: Zakoczenie.

Poniewa inni autorzy przynosz mao nowych myli i nie wypowiadaj jednolitych pogldw, przeto nie bdziemy omawiali tych odczytw cznie. Zaznaczamy tylko mimochodem, e z daleka najlepszym jest odczyt prof. Bujaka. Ukadem, logik, cho i nieznajomoci rzeczy odznacza si jeszcze Zakoczenie prof. literatury Chrzanowskiego. Odczyt Tokarza naley do najsabszych, teza jego jest jednak typowa dla oglnego pogldu naszej inteligencji na epok rozbiorw i zawiera szereg interesujcych argumentw. Jednym sowem, mao warta sama przez si, zmusza jednak do mylenia i przez reakcj tworzy moe wartoci. Zajmiemy si wic jej analiz. Tokarz specjalizowa si w historii wojskowoci polskiej; gwnym dzieem jego ycia jest historia kampanii 1831 roku, o ktrej bdziemy pisali w swoim czasie. W cyklu Przyczyny upadku Polski mia odczyt na temat dwu ostatnich rozbiorw. Na wstpie odczytu prof. Tokarz poczu si do obowizku, mimo e pisa w dwa lata po Balzerze, a w dziewi po Przyborowskim, raz jeszcze wyliczy uznawane dotd przyczyny upadku Rzeczypospolitej i w paru sowach wykaza ich nico. Najpierw wic wylicza stanowo Polski szlacheckiej i odpowiada argumentem trudnym do zaprzeczenia, e caa wczesna Europa bya stanowa i szlachecka. Dalej uwaa za raco niesprawiedliwe twierdzenie o osabieniu ycia mieszczaskiego, niestety tylko w okresie ostatnich rozbiorw. Dowodzc zaraz potem, e zarwno Sejm Czteroletni, jak i powstanie kociuszkowskie podnosio miasta, zapomina Tokarz cakiem o tym, e przez 100 lat nie miay miasta warunkw rozwoju, co mogo osabi pastwo do tego stopnia, e potem renesans w cigu lat piciu, i to z przerwami, nie mg ju przecie sytuacji poprawi. Stale powtarzajcy si u naszych historykw argument naprawy zego ustroju Rzeczypospolitej na Sejmie Czteroletnim wywouje w umyle czytelnika nie dajce si odepchn przekonanie, e historycy ci uwaaj nasze wady niejako za grzechy, za ktre sprawiedliw kar byy rozbiory. Poniewa w ostatniej chwili przed zgonem nawrcilimy si i wyrazilimy, a nawet wprowadzilimy - cho na krtko - w ycie mocne postanowienie poprawy, nie pojmuj oni, w jaki sposb mimo to rozbiory mogy sta si nastpstwem owych odwoanych w Sejmie Czteroletnim bdw. Wszak oczywistym wydaje si, e bdy nasze byy bdami dlatego, e wywoyway pewne osabienie pastwa, i rwnie oczywistym jest, e nage naprawienie bdw nie mogo rwnie szybko podcign pastwa po stu latach straconych w wycigu pracy. Po co wic oburza si na tez, e mimo naprawy zaniedba na 4 lata przed ostatnim rozbiorem, upadek by wanie tymi zaniedbaniami spowodowany. Do interesujca jest dyskusja sprawy wociaskiej jako przyczyny upadku Rzeczypospolitej. Stwierdziwszy najpierw, e los chopw w Polsce by lepszym ni w Rosji carskiej, czego dowodem masowe zbiegostwa chopw do nas, zwraca si autor do metody, ktrej zastosowania na szersz skal mymy zadali: bada mechanizm, przy uyciu ktrego poddastwo chopw miao doprowadzi do upadku pastwa. Oto co pisze (s. 240): Najwaniejsz jednak rzecz w sprawie tego zarzutu jest stwierdzenie faktu, e stan sprawy wociaskiej nie mia u nas adnego prawie wpywu na upadek Rzeczypospolitej. Chop nasz

nie wzi niewtpliwie w walce o niepodlego kraju takiego udziau, jak chop z Wandei w walkach o swoj religi; jednak taki udzia mas ludowych jest zawsze czym wyjtkowym w historii, a u nas wyklucza go przede wszystkim charakter naszego chopa i warunki terenu. Natomiast obowizki swoje wobec ojczyzny w granicach maksymalnych chop nasz wczesny spenia bez zarzutu. Podda si on bez oporu obowizkowi suby wojskowej, zaprowadzonemu przez Sejm Czteroletni, podda nastpnie znacznie uciliwszym poborom z czasw powstania 1794 roku. Dostarczy on nam... wybornego materiau onierskiego... Dalej Tokarz dyskutuje upadek moralny i gospodarczy, co jest tym bardziej zdumiewajce, e w tym samym cyklu odczytw dziay te omawiali ju specjalici: profesorowie Kallenbach i Bujak. Nie do na tym. Po dyskusji, mieszczcej si w paru zdaniach, dochodzi do rezultatw wprost odwrotnych od swoich kolegw. Wreszcie rwnie szybko zaatwia si z upadkiem wojskowoci stwierdzajc, e i tu nie byo upadku zbyt gbokiego, po czym dochodzi do oglnej konkluzji (s. 224): Jednym sowem z szablonowymi zarzutami przeciw Rzeczypospolitej dwu ostatnich rozbiorw mona sobie poradzi bardzo atwo: zbyt zacita walka z nimi przypominaaby nawet bj wiatrakowy rycerza z La Manchy. Zrodzia je nie nauka, lecz polityka... atwo, z jak prof. Tokarz zwalczy rzekome wiatraki oskarycieli polskiego niedostwa, zawdzicza on mistyfikacji ktrej uyli ju przed nim Korzon i Przyborowski: ot Polsk mogo zgubi i zgubio niedostwo stuletnie, ktrego rezultatem/byo niebywae zacofania na polu moralnoci, rozumu, owiaty, gospodarstwa, skarbu, wojskowoci, a nade wszystko ustroju. W ostatnich 4 latach naszego istnienia ju marazmu, ktry w upadek spowodowa, nie byo. Ale zalegoci nie day si tak prdko odrobi i mimo postpu owiatowego trwao wstecznictwo, mimo uchwal podatkw - pustki w skarbie, mimo poboru - brak oficerw, dowdcw, fortec. S to fakty i wykazuje je historia, nie za polityka. A jednak cytowane zdanie Tokarza zrobio karier. Przytoczy je Balzer w swoich Nowych zagadnieniach ustrojowych broszurze, ktra odegraa du rol w naszej opinii historycznej. Po odrzuceniu przyczyn szablonowych, jak je nazywa, Tokarz wykada swoje wasne zdanie. Podamy je, streszczajc krtko dyspozycje poszczeglnych alinew nastpujcego ustpu jego pracy (s. 251-256). s. 251, alinea I: Mona byo ocali Rzeczpospolit, gdyby u steru byli ludzie zdolni porwa za sob nard. Nard by ju do ofiarny, byby poszed do walki i mg j wygra. s. 252, alinea II: Analiza pooenia midzynarodowego. Autor przyjmuje tez Askenazego, e sojusz pruski nie by bdem. Bdem natomiast byo cofnicie si Polski w momencie, gdy Prusy chciay wojny. s. 252, alinea III: Polska cofna si, gdy przywdcy trzeciomajowi woleli trzyma si neutralnoci, ufali, e Rosja nie bdzie z nami walczy i uzna reformy ustrojowe.

s. 252, alinea IV: Drug tragedi Rzeczypospolitej byo zoenie broni w 60 000 ludzi w roku 1792, podczas gdy Kociuszko zacz w 1794 w 5 tysicy. By to bd nie do darowania patriotw sejmowych, gdy zdemoralizowa zupenie nard. Uwaali oni wojn 1792 za demonstracj, pragnli ukadw i odrzucili myl generalicji: walki do ostatka. Tymczasem sytuacja, aczkolwiek powana, nie bya beznadziejna. s. 254, alinea V: Walka zbliaa si do dzielnic przywizanych do konstytucji 3-majowej. Od Austrii nic nie grozio, Prusy te pewnie nie byyby wystpiy przeciw nam. s. 254, alinea VI: Tokarz zarzuca Kociuszce, e przeforsowa odoenie insurekcji z 93 na 94 rok. s. 255, alinea VII: Bdy przywdcw sejmowych wypyway z jednego rda: nie wierzyli oni w siy moralne narodu. Program Stanisawa Augusta czeka i reformowa by niewykonalny, gdy: 1) wymaga wstrzymania ttna ycia politycznego Europy, ktre byo gorczkowe, 2) trzeba si byo oprze o Rosj, a Rosja nie pozwalaa na reformy ustroju, 3) rzdw rosyjskich nard nie by w stanie znosi. Ostatecznie Stanisaw August mg jeszcze prbowa tego systemu, gdy zgadza si on na stosunek wasalny do Rosji. Patrioci, ktrzy wybrali program niepodlegoci i wielkoci, powinni byli kapitulowa dopiero po wyczerpaniu wszystkich rodkw obrony. s. 256, alinea VIII: Ostatnie alinea podajemy dosownie: Tym winom swoich politykw, ich niemocy zdobycia si na postanowienie wikszej miary, na wzicie na siebie wikszej odpowiedzialnoci, ich wierze w to, e nie trzeba dowodw siy, nie trzeba ognia walki, gdy z kadego pooenia wychodzi si przez kompromis, e kady odwrt do Rosji spotka si tam z przyjciem biblijnego syna marnotrawnego, zawdzicza Polska wycznie i jedynie zmarnowanie okazji Sejmu Czteroletniego, a przez to swj drugi i trzeci rozbir. W jednym tylko zdaniu, zawierajcym co prawda a trzy argumenty, rozprawia si autor artykuu z zagadnieniem potrzebnoci i koniecznoci dwu ostatnich wojen z Rosj: mwi, e czeka i reformowa byo niepodobiestwem. Argument pierwszy: czeka, co znaczyo wstrzyma ttno polityczne Europy - jest do niejasny. Prawdopodobnie oznacza on, e i bez zaczepek ze strony Polski byoby doszo do drugiego rozbioru. Ot teza ta jest zupenie goosowna i pki nie bdzie poparta jakimikolwiek argumentami uprawdopodobniajcymi, nie mamy co si nad ni zastanawia. Przesanka druga: niemono reformowania z powodu veta Rosji, nie wydaje si by suszn. Wanie protektorat rosyjski da nam Rad Nieustajc, a i w przeddzie Sejmu Czteroletniego, podczas tego sejmu nawet, byo moliwe otrzyma zgod Rosji na dalsze poprawy ustroju. Moliwociom tym powicilimy ju przypisek w rozdziale o Askenazym.

Przesanka trzecia jest najciekawsza. Podaje niemono strawienia hegemonii rosyjskiej dla polskiej ambicji narodowej. Niejeden historyk niewtpliwie podziela ten punkt widzenia. Tokarz jednak ma zasug, i punkt ten podaje wyranie i zmusza do dyskusji na ten temat.

Problem ambicji narodowej


Problem wpywu polskiej ambicji i godnoci narodowej na walki w okresie rozbiorowym i porozbiorowym nie by jeszcze przez nas dotd rozpatrywany. A przecie mona na pewno powiedzie, e odegra on du rol. Jeeli stwierdzimy wpyw naszych historykw i pisarzy na stanowisko spoeczestwa wobec zaborcw, a z drugiej strony jeeli widzimy, jak dalece ci historycy s powodowani sami przez ambicj narodow, to jasne si stanie, e uczucie to posiada wpyw na nasze dzieje. Staszic w przedmowie do Uwag - ksiki, ktra zadecydowaa o nastrojach Sejmu Czteroletniego - kadzie na pierwszym planie godno narodow. Z nowszych historykw wymiemy tu prof. Konopczyskiego, ktry na wstpie Konfederacji barskiej pisze par stron, podyktowanych li tylko przez poczucie obraonej dumy staropolskiej. By moe, e strony te s potrzebne, by potem siy z nich czerpane pozwoliy autorowi przeby due przestrzenie bez czerpania kryteriw z krynicy rozumu. Problemu godnoci narodowej nie mamy monoci zbada w caej jego gbi. Moemy jedynie przynie pewne elementy do roztrzsania tego zagadnienia. W stosunkach midzy indywiduami jest ono rozstrzygnite w sposb jasny i prosty: naley i zawsze za nakazem honoru. Tak jak w stosunkach kupieckich uczciwo jest najwikszym sprytem, tak w stosunkach osobistych poczucie honoru jest najwyszym rozsdkiem. Czowiek, ktry dla uniknicia zatargu, rany czy mierci daje sob bezkarnie poniewiera, dochodzi szybko do tego, e staje si celem obelg ze strony tych wszystkich, licznych zawsze blinich, ktrych tylko strach powstrzymuje od napastowania ludzi. W dalszym rozwoju wypadkw czowiek znoszcy cierpliwie obelgi musi straci swoich przyjaci i jego pooenie staje si coraz gorsze. Poniewa stosunki towarzyskie i przynaleno do rodowiska stanowi wany punkt w yciu jednostki, przeto podcicie tych stosunkw przynie moe za sob zupen degradacj i zaamanie czowieka. Inna grupa reperkusji obelg, puszczonych bezkarnie, zawiera te, ktre dziaaj na psychik wasn czowieka obraonego. Czowiek obraony bez reakcji dewaluuje si w swoim wasnym mniemaniu, traci ufno w swoje siy i wreszcie w swoj warto. Na przyszo bdzie unika wszystkiego, co tylko bdzie mogo go dotkn, bdzie szed po linii skrajnego oportunizmu i, jeli go nie zabije pogarda socjalna, to zginie od autopogardy. Nastpstwa te rzadko musz by brane pod uwag, tak gboko instynkt honoru jest w ludziach wrodzony i tak automatycznie nastpuje w naszej epoce i pod nasz szerokoci geograficzn reakcja na obelg. W tej mierze, w ktrej reakcja ambicji narodowej nastpuje rwnie automatycznie i rwnie szybko, rzecz prosta, adne rozumowanie nie jest w stanie nic do problemu doda ani uj. Zazwyczaj jednak reakcje obraonej godnoci zbiorowej nie nastpuj rwnie szybko, jak to jest w stosunkach midzy indywiduami, i zawsze niemal przechodz przez filtr rozsdku. Z t chwil wolno i nam zaj si tym problemem.

Dopki stosunki midzy zbiorowiskami ludzkimi redukoway si do stosunkw midzy ich wadcami, pty reakcje ambicji byy podobne do tych, ktre i dzi obserwujemy midzy jednostkami. Inaczej jest w pastwach nowoytnych, gdzie albo nie ma trwaego i personalnego symbolu zbiorowiska, albo te nie gra on w nim decydujcej roli. Wydaje si, e nowoczesne zbiorowoci pastwowe s mniej wraliwe na obelgi od swoich feudalnych poprzednikw. Pewne jest, e pierwsza grupa opisanych reperkusji, tj. utrata stosunkw socjalnych, nie wchodzi tu w gr i wane jest jedynie, by nie doprowadzi do zaamania zdrowej dumy narodowej. W kadym razie tam, gdzie nastpuj ostre reakcje pastw nowoczesnych na obrazy, mona si zawsze atwo doszuka i motywu rozumowego, ktry jest tylko pokryty dla lepszego pobudzenia swoich tumw do boju pretekstem obraonego honoru. W innych wypadkach, tam gdzie Racja Stanu nie wymaga reakcji albo na ni nie pozwala, wydaje si, e obecnie obelgi midzynarodowe bywaj przyjmowane znacznie spokojniej. W konkluzji mona by zaproponowa formuk, wedug ktrej wskazane jest wyleczenie si ze zbytniej draliwoci, ktra w gruncie rzeczy jest czsto tylko przejawem kompleksu niszoci, i jak najostroniejsze obliczanie konsekwencji zbiorowych reakcji uczuciowych. Inny aspekt tego zagadnienia i porwnania midzy reakcj indywidualn a zbiorow, to problem stosunku si. W zatargach indywidualnych, dziki formom uwiconym przez tradycj, rnic prawie e nie ma. Inaczej w konfliktach midzy zbiorowociami. Tu znalezienie rozwizania stawiajcego obie strony w jednakowym pooeniu nie jest nawet nigdy brane pod uwag, std wic konieczno rniczkowania reakcji i nienaladowania lepo stopnia draliwoci, przyjtego w stosunkach midzy indywiduami. Jest rzecz jasn, e innych honorw wymaga dla siebie Imperium Brytyjskie, innych maa Bugaria czy Grecja. W stosunkach polsko-rosyjskich uderza dziwny fenomen. Rwnolegle do wybujaej szeroko draliwoci narodowej wasnej szo w parze zupene lekcewaenie poczucia godnoci strony moskiewskiej. Przypominamy bolesne wyprowadzenie w pole Katarzyny w okresie pokoronacyjnym Stanisawa Augusta. Potem w cigu Sejmu Czteroletniego Katarzyna staa si celem szyderstw i obelg wikszoci sejmu, a jednak ta kobieta, niezwyka w kadym razie, posiadaa poczucie dumy nader wysoko rozwinite i umiejtne wyzyskanie tej cechy psychologicznej, a przynajmniej ostrono w zadawaniu jej ran, moga przynie nam due korzyci polityczne. Historycy nasi zwracaj - poza Kalink - zbyt mao uwagi na jej psychologi. W jej analizie znajdziemy dowody na to, e Polska lojalnie uznajca stan zalenoci od Rosji byaby utrzymaa cao i dosza do powolnego, ale zupenego odrodzenia w epoce napoleoskiej. Katarzyna bowiem bya rwnie wdziczna, jak mciwa i nie sposb sobie jej wyobrazi w roli sprzedajcej Prusom wanie sprzymierzeca czy wasala. Rwnie niepojty brak znajomoci psychologii Mikoaja I wykaza Polak, ktry go zna bodaj najlepiej: Lubecki. Jego najwikszy, decydujcy bd historyczny, utrzymanie przy yciu wybuchajcego powstania w dniu 30 listopada, kiedy je mg jeszcze z atwoci zdusi, powstao std, i sdzi, e Mikoaj zechce si ukada z powstaniem zbrojnym, majcym swj pocztek w spisku szkoy podchorych... Potem, gdy obok carw i nard rosyjski zaczyna bra udzia w przejawach dziaa zbiorowiskowych, zapoznanie i lekcewaenie elementu dumy narodowej rosyjskiej staje si decydujcym, a fatalnym dla nas bdem i przyczyn najgbszego upadku zaboru rosyjskiego. Oto nard rosyjski, najmodszy w rodzinie europejskiej, pozbawiony aciskiej kultury, tradycji, wolnoci i dobrobytu, ca swoj mio ojczyzny, ca si swojej psychiki skupi na draliwoci swojej godnoci midzynarodowej, na

marzeniu o dorwnaniu i przewyszeniu narodw zachodnich. Std po wybuchu powstania listopadowego tak mocne zszeregowanie si narodu przy Mikoaju I. Std powstanie styczniowe, nadesze w momencie niebywaego zachwiania ustroju Rosji, przeszkodzio gbokim wstrzsom wewntrznym tego kolosa i wszystkie siy psychiczne, ju rozbudzone przez Hercena i przygotowane do stoczenia walki z caratem, skupio na deniach do wynarodowienia narodu polskiego. Pierwsze rdo tej katastrofy leao niewtpliwie w lekcewaeniu psychiki przeciwnika. Zamiast za nasz wolno i wasz naleao wypisa haso: Za nasz wolno i wasz potg. Denie do wolnoci u Rosjan byo poczone z niezadowoleniem ze zbyt maej siy i maego autorytetu na zewntrz. W dalszych dziejach stosunkw polsko-rosyjskich przesadne, a moe tylko zbyt niewolniczo wzorowane na stosunkach jednostkowych, poczucie honoru odegrao nieraz rol fataln. Brak tradycji politycznych, brak zajmowania si polityk, tak jak j rozumiay wszystkie dojrzae pastwa europejskie ju od pocztku XVIII wieku, sprawi, e ludzie nie orientowali si u nas w tym, czym jest operowanie zbiorowiskami, i nie byli w stanie odczuwa i reagowa na podniety dotyczce losw zbiorowych, jak reagowaliby na wypadki osobiste. Nieodpowiedzialna historiografia Lelewela i nasza poezja romantyczna powikszya jeszcze groz, jaka wynika ju z naszego niedorozwoju praktyki politycznej i dyplomatycznej. Zacytujemy tu Gillera, ktry pisze, e po ogoszeniu poboru wojskowego w 1862 roku, czyli tzw. branki, Polacy sdzili, e honor im zabrania przyj ten pobr bez poprzedniego rozlewu krwi (?). Inny wypadek opowiada Mierosawski. Bitwa pod Grochowem 25 lutego 1831 roku, wydana przez nas, z Wis na bliskim zapleczu i jednym tylko mostem do ewentualnego odwrotu, bya zwykym samobjstwem. Przyjto j u nas dlatego, jak twierdzi Mierosawski, e honor zabrania cofnicia si bez walki. Na takie pojedynki - pisze - piknie jest naraa si zakochanemu uanowi, ale armia, ale zbrojna reprezentacja narodu nie jest obowizana kierowa si obyczajami pojedynkowymi (Powstanie narodu pilskiego, Pary, 1.1, s. 266). Mierosawski, ktry w dziedzinie polityki sta si jednym z gwnych winowajcw klski 1863 roku, daje tu kapitalne ujcie rnicy midzy jednostkow a zbiorow reakcj; ujcie, ktre z dziedziny wojskowoci mogoby nieraz by przyjte w dziedzin stosunkw midzynarodowych. Zrozumienie prawdziwej wartoci si wasnych niewtpliwie dziaaoby ostudzajco na wyskoki nasze, powodowane zadranieniami ambicji. Czsto jednak, zwaszcza w epoce porozbiorowej, Polacy przeceniali swoje siy i aby mc to czyni, stworzyli sobie niemoliwe do cisego obliczenia pojcie siy moralnej, ktr rzekomo przewyszali mocarstwa i ktra pozwalaa nam mie ambicje rwne najwikszym pastwom. Punkt ten jest silnie zaznaczony w dziele najgbszego polskiego teoretyka politycznego Stanisawa Komiana, gdy pisze, e Polska powinna bya raczej wzorowa si na postpowaniu Rumunii ni Woch (Rzecz o roku 1863, wyd. II, t. II, s. 121). Temu (skromnemu porwnaniu) staa na przeszkodzie wrodzona Polakom prno, rozwinita przesadnym wyobraeniem o ich historycznej przeszoci i poetycznym posannictwie. Prno jest najkosztowniejsz z wad, tak dla ludzi, jak dla narodw, tak w prywatnym, jak publicznym yciu. W wietle tej surowej zasady Komianowskiej teza Tokarza, nawet gdyby bya prawdziw, nie byaby dostatecznym usprawiedliwieniem polityki antyrosyjskiej. Wygrowana ambicja i prno, nie stojca w proporcji do stosunku si, powinna bya by przez przywdcw narodu powcignita, nie za rozdmuchana.

Istnieje opowie z pierwszych czasw istnienia Rzymu, w ktrej problem godnoci narodowej, wasnej czy wrogiej, znalaz nadzwyczaj bogate owietlenie. Zapomnienie studiw klasycznych w naszych szkoach kae nam opowie t pokrtce przytoczy. Oto Samnitom, sabszym wrogom Rzymu, udao si wprowadzi armi rzymsk w zasadzk w grach pod Caudium, gdzie zostaa ona tak zupenie otoczona i zamknita, e nie byo widokw nie tylko na wydobycie si z puapki, ale i na jakkolwiek sensown walk. Samnici nie wiedzieli, co ze zapanymi zrobi. Pontius Herennius doradzi wypuci ich wolno. Na okrzyk zaprzeczenia i oburzenia odpar: Jeeli tego nie chcecie, to zamordujcie ich wszystkich, inaczej bowiem Rzymianie nigdy wam poraki tej nie zapomn i zemszcz si na nas na pewno. Samnici jednak wybrali drog poredni: obiecali puci Rzymian pod warunkiem, e zo bro i przejd wszyscy zgici wp pod ustawionym jarzmem. Wiadomo o tych warunkach wprawia Rzymian w bezgraniczn rozpacz. Projekty masowych samobjstw lub rwnych temu prb walki obiegay obz. Wtedy zabra glos Lentullus i powiedzia sowa, ktre dotd tchn niesychan aktualnoci: Nie ulega wtpliwoci, e piknie jest umrze za ojczyzn, ale tu ofiara z waszego ycia byaby jej zupenie niepotrzebna. Powimy nasz dum, a zachowajmy nasze ycia dla zemsty. Rzymianie usuchali - i po nastpnej wojnie zhodowali sobie Samnitw. Trzeba by zapyta Polakw, wychowanych na naszej nieszczsnej historiografii frazesowej jak byliby ocenili rad Lentullusa. Znaczenie powyszego wycinka dziejw rzymskich jest wane dlatego, e z jednej strony wskazuje na fatalne skutki polityki Samnitw: poniania godnoci przeciwnika; z drugiej - suszno polityki rzymskiej: umiejtno poniesienia ofiary z mioci wasnej dla wyszego interesu zbiorowiska narodowego. Co do nas, celowalimy zarwno w ponianiu godnoci narodowej wroga, jak w przesadnych ofiarach dla zachowania swojej wasnej.

Definicja gupoty
Tym, ktrzy by nam zarzucili nieaktualno cytowania tak zamierzchych czasw w studium o polityce wspczesnej, odpowiemy, e problem tu poruszony dotyczy wycznie psychologii, to jest uczu i mylenia ludzi. Zmiana warunkw technicznych nic a nic wieoci temu zagadnieniu nie uja. Rzecz prosta, bdy w tej dziedzinie popeniay i popeniaj nadal cigle i inne narody i pastwa, nie tylko Polska. Wszystkie w ogle rysy postpowania nazwane u nas gupot, a dajce si okreli jako dziaanie oczywicie zdajce do skutku innego od tego, jaki by zamierzony, lub te niezdawanie sobie jasno sprawy z celu, do ktrego dy naley, znajdujemy i u obcych i nie ma powanych przeszkd, poza technicznymi, ktre by mi przeszkodziy w napisaniu po paru latach studiw Dziejw gupoty we Francji albo w Hiszpanii czy gdziekolwiek indziej. W Polsce skutki gupoty byy tylko bardziej race, gdy pooenie byo cisze i wyskoki szalestwa byy luksusem, na ktry mniej nas byo (i mniej nas jest) sta ni na przykad Angli. I tam jednak lekcewaenie cudzej godnoci przychodzi nieraz ciko odpokutowa. Lloyd George opisuje w swoich pamitnikach incydent anglo-irlandzki, spowodowany tak drobn na pozr rzecz, jak sprawa chorgwi dla dywizji irlandzkiej. Jak wiadomo, stosunki irlandzko-angielskie nie naleay przed pierwsz wojn wiatow do najlepszych - mona je nawet nazwa bardzo napronymi. Znalaz si jednak pewien zdolny polityk irlandzki, ktry w imi ideaw oglnoludzkich potrafi natchn swoich rodakw do wspdziaania z Anglikami tak daleko idcego, e Irlandczycy wystawili nawet dywizj ochotnicz do walki z Niemcami. Braterstwo broni, popularno dywizji i

Redmonda (bo tak si nazywa w polityk) mogy sta si punktem zwrotnym w stosunkach obu ludw i przynie po wojnie odprenie zamiast powstania, ktre w rzeczy samej wybucho. Oddajmy jednak glos Lloydowi Georgeowi (Wspomnienia wojenne, Warszawa 1938, t. I, s. 284): Kulminacyjny incydent w tej sprawie odegra, niestety, wybitn rol w tragicznej historii stosunkw anglo-irlandzkich. Nacjonalistki irlandzkie, pene entuzjazmu dla nowej irlandzkiej dywizji, dla Redmonda i dla sprawy, ktr si gboko przejy, uszyy dla dywizji jedwabn chorgiew z wyhaftowanym godem Irlandii: harf. Jednoczenie patriotyczne panie z Ulsteru (angielska prowincja w Irlandii) wyszyy swoje godo: czerwon rk, ktr ofiarowa miay dywizji ulsterskiej. Obydwie chorgwie zostay wrczone odpowiednim dywizjom, ale tylko jedna zostaa przyjta. Kiedy lord Kitchener dowiedzia si o zielonym sztandarze z harf, kaza go zabra z dywizji. Ale sztandar ulsterski powiewa swobodnie nad gowami oranystw z protestanckiej Pnocy. Irlandia bya gboko dotknita. Brutalny postpek urazi gboko jej dum i zabi w niej entuzjazm dla witej wojny przeciw dyktaturze militarnej w Europie... John Redmond by zupenie zamany. Powinien by odwoa si do parlamentu, ale zapewne susznie uwaa, e jest za pno, aby naprawi zo, ktre si stao. Od tej chwili wysiki nacjonalistw irlandzkich, zmierzajce do pogodzenia Irlandii z Angli i zjednoczenia obu narodw we wsplnej walce o wolno innego narodu, byy ju bezowocne. Nieszczsny rozkaz lorda Kitchenera otwiera nowy rozdzia w historii Irlandii. Wrmy teraz do Sejmu Czteroletniego i do problemw Herenniusa i Lentullusa. Byo do wyboru, jak pisa Czartoryski, Rosji nie ponia albo j zwalczy: problem Herenniusa. Ale by te problem drugi: przej pod jarzmem czy rzuci si do walki samobjczej. Wybralimy to ostatnie, cho krl radzi inaczej. Pozostaje zapyta, o ile uczucie obraonej godnoci polskiej odegrao rol w rozbiorze Rzeczypospolitej? O ile uczucie to, jak twierdzi Tokarz, czynio znoszenie hegemonii rosyjskiej nie do przeknicia? Ju wspczeni zdawali sobie spraw z trudnoci pooenia. Stanisaw August powica mu najbardziej gorzkie linie swoich pamitnikw. Gdzie indziej przypisuje wybuch konfederacji barskiej zniewaeniu Puaskiego przez Repnina. Jeszcze waniejsze jest zdanie Potiomkina: Nie pochwalam - mwi do posa pruskiego hr. Kellera - postpowania naszych ambasadorw w tym kraju. Wszyscy, oprcz ksicia Wokoskiego, pozwalali sobie na represje oburzajce (Dembiski, rda do II i III rozbioru Polski, s. 179). Caa historiografia nasza zgadza si na to, e nietakty i obelgi Stackelberga stanowiy jeden z powodw szybkiego upadku stronnictwa moskalofilskiego w 1788 roku. Nie ulega wtpliwoci, e tak by musiao. Zagadnienie, ktre jednak postawimy, bdzie brzmiao: czy reakcja antyrosyjska pyna naprawd z gbi polskiego uczucia obraonej godnoci narodowej, czy te bya wynikiem powierzchownej, wcale gboko nie odczutej draliwoci, rozpalonej do stanu gorczkowego przez zrczn propagand? Dlaczego stawiamy tak to zagadnienie? Dlatego, e o ile mielibymy do czynienia z powstaniem spontanicznym masy szlachty polskiej, wwczas ruch ten umykaby spod analizy Dziejw gupoty. Mona by nad nim ubolewa, nie mona by go studiowa ani potpia, gdy brak byoby w arsenale rodkw politycznych antidotum na t chorob. atwo usunicia go byaby minimalna. Inaczej, jeeli tum nie odczuwa tej obrazy, lecz bya ona rozdmuchana przez przywdcw. Jak to - zapytaj czytelnicy - czyby przywdcy narodowi mieli mie mniej wyostrzone poczucie godnoci, czyby im nie wolno byo podda si uczuciu witego gniewu i zemsty na widok

poniewieranej godnoci narodowej i czy w imi tego uczucia nie wolno im byo przela go na tumy? Nie, odpowiemy, przywdcom nie wolno ywi takich uczu, a jeli je ywi, jeli uczucia te s u nich mocniejsze od rozumu, winni zoy przodujce stanowisko na tak dugo, pki nie bd znowu w stanie obiektywnie i chodno obejrze sytuacji. Nard bowiem, prowadzony uczuciem nie kontrolowanym rozsdkiem, moe atwo popa w najgorsze klski. Tak jak si wymaga od lekarza operujcego chorego, by nic poza wiedz i cisoci naukow nim w chwili operacji nie rzdzio, jakby si go odsuno np. od chorego wasnego dziecka operowanego, gdyby mu z powodu nadmiaru mioci rodzinnej draa rka, tak naley odsun od steru rzdw kadego patriot, ktremu mio ojczyzny mci rozum i wykrzywia obraz pooenia. Wydawa by si mogo, e przynajmniej to zdanie, ten truizm, rozumie si u nas sam przez si i dlatego tylko nie by nigdy jeszcze goszony, ale w kadym razie nie by zaprzeczany. Nic z tego jednak. Oto co czytamy w pewnej ksice:. ...niektrzy mwi: niech lepiej Polsk ley w niewoli, ni gdyby si zbudzi miaa wedug arystokracji, inni: niech lepiej ley, ni gdyby si zbudzi miaa wedug demokracji, a inni: niech lepiej ley, ni gdyby miaa granice takie, a inni: owakie. Ci wszyscy s lekarzami, nie synami, i nie kochaj matki-ojczyzny. W zdaniu tym meritum potpiajce ludzi, nie stawiajcych odzyskania pastwa bez wzgldu na warunki na pierwszym miejscu, jest najzupeniej suszne. Co zdumiewa, to wstrt okazany lekarzom matki-ojczyzny, wyraone explicite zdanie, jakoby jej wicej potrzeba byo mioci synowskiej ni umiejtnoci lekarskiej, a wic teza wprost odwrotna do naszej. Ale - zapytaj czytelnicy - c to za ksika? Skd to cytat? Nie z byle czego. Ksika miaa tytu Ksigi, Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego, autorem by Adam Mickiewicz. Znakomity krytyk Brckner mwi, e ksika wcale nie okolicznociowa, godna przetrwa wieki, dla nauk i przestrg, jakie zawiera... W czasie, kiedy si ukazaa (1833), zyskaa nieskoczenie wielu wielbicieli, wszyscy uczyli si jej na pami. Mona powiedzie, e wychowao si na niej pokolenie, ktre zrobio powstanie 1863 roku. W dwudziestoleciu Polski odrodzonej, kiedy to nie darowano adnemu nonsensowi przeszoci, eby go nie wydoby na powierzchni i szuka w nim natchnienia, Ksigi znalazy now falang zwolennikw i propagatorw. Tyle, eby wykaza, jak trzeba na kadym kroku ka nacisk na najbardziej nawet oczywiste wskazania rozsdku. W wypadku reakcji antyrosyjskiej wszystko przemawia za tym, e prawdziwego, potnego uczucia antyrosyjskiego, jakie objawio si potem w powstaniu kociuszkowskim, nie byo pocztkowo ani wrd tumu, ani wrd przywdcw, jeli do przywdcw nie zaliczymy histerycznej ksiny Izabeli Czartoryskiej. Przede wszystkim trzeba stwierdzi, e obelywe panoszenie si ambasadorw rosyjskich w Polsce datowao si od Repnina. Wiadomo, ile jego bezceremonialne wyprowadzenie w pole radomian i porwanie czterech senatorw przyczynio si do wybuchu konfederacji barskiej. Byo to jednak 20 lat przed Sejmem Czteroletnim. Stan zalenoci od ambasadorw rosyjskich mg by dla politykw polskich przykry, ale by zastarzay, raczej agodniejcy, jak zaostrzajcy si, i przed Sejmem Czteroletnim nic ze strony Rosji nie przyspieszao ani nie wywoywao wybuchu. Dalej, gdybymy mieli do czynienia z uczuciem prawdziwym, gbokim i powszechnym, to byoby si ono wyrazio w chci walki, objawionej nie tylko w Warszawie, lecz i gdzie indziej, choby tak, jak to byo w czasie konfederacji barskiej, od czasu ktrej niewtpliwie uczucia narodowe stay si ywsze. Tymczasem, wbrew twierdzeniu Tokarza, nie wida byo przejaww takiej chci do walki, a co za tym

idzie i nienawici do Moskwy, i reakcja na jej hegemoni nie musiaa by ostr, jak to historyk imputuje. Ten sam wynik otrzymujemy z analizy charakterw wczesnych przywdcw stronnictwa patriotycznego. Decydowali o jego nastrojach (wyczywszy, jak ju powiedzielimy, Izabel Czartorysk, ktr Skakowski nazwie histeryczk) Ignacy Potocki, marszaek sejmu Maachowski i Kotaj. Ot u adnego z tej trjcy nie spostrzegamy motyww ani przejaww potnej i lepej nienawici do Rosji. Ignacy Potocki wszak stara si sam o aski Katarzyny i podrowa do Petersburga, intrygujc przeciw krlowi. rdo jego uczu antyrosyjskich mogo lee raczej w obraonych ambicjach osobistych, jak w obraonej ambicji narodowej. Maachowski, czowiek z gruntu uczciwy, by jednak marionetk w rku Potockiego. Wreszcie Kotaj by sprytnym oportunist i nienawi lub te zbytnia draliwo mao do jego postaci pasuje. Czyby wic moe ci przywdcy szli za podmuchem dow szlacheckich? Zapewne prd oglny szed w kierunku antyrosyjskim. Wiele jednak przywdcy czynili, eby prd ten wzmocni, nie za osabi. Stojc bowiem na czele stronnictwa antyrosyjskiego, zyskiwali tylu zwolennikw, ilu ich zyskiwa kierunek, ktry reprezentowali. Im za zwolennicy tego kierunku byli bardziej zapaleni, tym zupeniej oddanych mieli do swojej dyspozycji sympatykw. Std usilna agitacja dla rozszerzenia i rozarzenia nastrojw antymoskiewskich. Kalinka w Sejmie Czteroletnim powici kilka stron metodom tej propagandy. Wymieni teatr, w ktrym klient Czartoryskich, Niemcewicz, dawa sztuki podnoszce temperatur patriotyczn, pras, w ktrej take modopatrioci podburzali opini, trybun sejmow, z ktrej ostrzono sobie jzyki na Rosji i jej gronej wadczyni, wreszcie arbitrw sejmowych i damy warszawskie, ktre po salonach wyrniay tylko stronnikw pruskich i niemao si przyczyniay do sterroryzowania moralnego stronnictwa krlewskiego. Doszo to tego, e cignito z okolic Warszawy wiele kalek i ebrakw i kazano im na rogach ulic udawa ofiary barbarzystwa moskiewskiego z czasw konfederacji barskiej! W rezultacie trzeba powiedzie, e jeli nastroje antyrosyjskie zwyciyy w Sejmie Czteroletnim, to stao si to nie tylko dziki dawniejszym prowokacjom i obelgom Stackelberga, ale i wicej jeszcze dziki usilnej i gorczkowej agitacji przywdcw, ktrzy miast powstrzymywa reakcj obraonej godnoci narodowej, podniecali j jeszcze. Wytworzyo si bdne koo: przywdcy podniecali opini, a potem opinia zmuszaa przywdcw do dalszego postpowania po bdnej drodze. Korzon w swojej recenzji z Sejmu Czteroletniego Kalinki, drukowanej w Ateneum w r. 1881, za rdo natchnie sejmowych poczytuje ksik, mianowicie Uwagi nad yciem Jana Zamoyskiego Staszica, wydane w r. 1785. Korzon ma tu na myli natchnienia pozytywne, ale i ducha. W teje samej recenzji Korzon stara si osabi tez Kalinki o tyranii opinii publicznej, piszc, e tam przecie nie byo adnej gilotyny, wic o terrorze nie moe by mowy. Uwagi te s nieprzekonywajce. W spoeczestwie polskim zawsze atwo jest tyranizowa za pomoc propagandy i opinii. Tyle co do tezy Tokarza o niemonoci prowadzenia polityki krlewskiej: czeka i reformowa! Jeli idzie o dwie pierwsze przesanki (denia Europy i wstrt Rosji do reform), to rozpatrujemy je gdzie indziej. Tu zastanowilimy si nad trzeci niemonoci - pogodzenia ambicji narodowej z hegemoni Rosji. Najpierw analizowalimy oglnie problem ambicji pastw i narodw, potem rzeczywiste rda nienawici do Moskwy w okresie Sejmu Czteroletniego. Teraz przejdziemy do innych alinew Tokarza.

Stosunek si polsko-rosyjskich w 1792 roku


Wyeliminujemy alinea IV i VI w tym, w czym dotycz one Kociuszki, gdy powstanie kociuszkowskie nie ma nic wsplnego z wojn 1792 r. To, e Kociuszko potem powsta w 5000 ludzi, nie moe by argumentem przeciw kapitulacji przedtem w 60 000, trzeba by przedtem dowie, e Kociuszko mia szanse wygrania kampanii. Tezy Tokarza zawarte w alinea II, dowodzce, e przymierze z Prusami nie byo bdem, byty ju rozpatrywane w artykule o Askenazym, pozostawimy je wic teraz na boku. Pozostaje gwna, zasadnicza teza Tokarza: Polska upada, gdy przywdcy trzeciomajowi, zamiast walczy do upadego, kapitulowali przed Targowic. Rzecz jasna, autor jest tego zdania dlatego, e uwaa, i Polska miaa do si na to, by zwyciy. Innymi sowy: stosunek si polskich do si wrogich, Rosji (a zapewne, w co Tokarz nie wierzy, ale co byo prawdopodobnym: i Prus), by taki, e mona byo myle o zwycistwie. Argumentw cisych Tokarz nie cytuje. Uwaa tylko, e 60 000 regularnego wojska byo bardzo duo i e walka zbliaa si w chwili kapitulacji do dzielnic, ktre si opowiedziay za konstytucj. Ten punkt dyskusji nasun moe czytelnikowi od razu powan wtpliwo metodyczn. Czy mona ze stosunku si wnosi o moliwoci zwycistwa z jednej, a przegranej z drugiej strony? Czy nie mamy wielu przykadw w historii (pomijajc ju histori polsk, w ktrej tyle legend o rozbiciu w puch dziesiciokrotnej przewagi, vide Grka), powiedzmy Fryderyka Wielkiego w czasie wojny siedmioletniej lub krla Gustawa szwedzkiego w tyme samym czasie trwania Sejmu Czteroletniego przykadw zwycistw odnoszonych siami oczywicie mniejszymi i klsk ponoszonych przez mocarstwa znacznie silniejsze? Zapewne, obiekcja ta byaby zupenie suszna. Z samej rnicy si na czyj niekorzy nie mona ju wnosi o niemonoci obrony i koniecznoci kapitulacji. Alici midzy wieloma pojciami cisymi, ktre w historii potocznej obejmujemy oglnym okreleniem zy stosunek si, istnie mog nader wielkie rnice ilociowe. Ot twierdzimy, e przy a tak niekorzystnym stosunku si, jaki by wwczas midzy Polsk a Rosj, kapitulacja wobec Targowicy bya bardziej wskazan od dalszej walki, a najbardziej byoby wskazanym nie zrywa bez potrzeby z mocarstwem o wiele silniejszym. Powysz tez musimy udowodni. Uczynimy to przechodzc kolejno siy materialne i moralne stron obu. I. Siy materialne. W tyme tomie Przyczyn upadku Polski, w ktrym znalaz si odczyt Tokarza, umieci prof. Bujak swoj prac pt. Siy gospodarcze. Na s. 104 ksiki czytamy co nastpuje: Dochody pastwa pruskiego w roku 1740, liczcego 2,2 miliony ludnoci, wynosiy 7 milionw talarw, w czasie wojny siedmioletniej, przy 3,7 milionach mieszkacw, 24,8 milionw... w r. 1772 armia staa wynosia 186 000 ludzi, a dochody pastwa 23 miliony talarw... Rosja wykazuje dochodu w r. 1701 prawie 3 miliony rubli, w r. 1724 - 8,5 miliona, w roku 1764 -19,4 miliona. Armia rosyjska w kocu panowania Piotra Wielkiego liczya okoo 220 000 ludzi, przy kocu wojny siedmioletniej 350 000, w roku 1791 dochodzi do 400 000 ludzi. Byy

to wic potgi przerastajce Polsk tak dalece, e kada z nich z osobna bya w stanie pokona Polsk z najwiksz atwoci, a c dopiero, gdy si z sob porozumiay. Dla Polski nie byo ratunku, ulega przemocy, bo nie mia jej kto broni, nie byo czym jej broni. Dodajmy, e wedug tyche oblicze Bujaka, dochody Polski doszy chwilowo - po dugim wyczerpaniu skarbu - do 7 milionw talarw, wojsko - jak wiemy - rwnie nagle powikszono do 60 tysicy, cho cyfry tej nigdy nie dosigo. Cyfry te, aczkolwiek arcyniekorzystne, nie usprawiedliwiayby moe szybkiej kapitulacji, gdyby nie szereg okolicznoci, zarwno wojskowych, jak politycznych i moralnych, ktre pooenie nieskoczenie pogarszay. Do rzdu okolicznoci wojskowych trzeba zaliczy brak kadr oficerskich i onierskich w Polsce. Sytuacja bya tu odwrotnoci tego, co mia Fryderyk Wielki. Jego ojciec cae panowanie wiczy i przygotowywa armi, mia cay szereg wybitnych generaw, w kadym za razie doskonaych fachowcw w rzemiole wojennym. To samo byo we Francji, gdzie rewolucja moga si oprze i rzeczywicie opara si na kadrach licznych podoficerw i niszych oficerw armii krlewskiej. U nas brak byo zarwno kadr onierskich, jak i oficerskich, jak i generalicji. Brak byo fabryk broni i sprztu wojennego, nawet namioty trzeba byo z Prus sprowadza, bo ich w wojsku brak byo. Jeeli Polska dosza do 60 000 wojska, to nie jest to dowodem, e moga t cyfr przekroczy ani te po porakach tak sam bodaj armi drugi raz wystawi. Zbyt mao - naszym zdaniem - historycy polscy zwracaj uwagi na brak fortec, ktre wszak w wczesnych wojnach tak wielk rol odgryway. Porwnujc jednym tchem moliwoci wojenne Polski do Turcji czy Szwecji, Francji lub Prus, nie powinno si zapomina, e wszystkie tamte pastwa zaopatrzone byy w acuch fortec, ktre powstrzymyway agresj nieprzyjaciela nieraz caymi miesicami. Brak jakichkolwiek fortec musia w niezwykle silnej mierze osabia nasz i tak niewielk odporno bojow. II. Siy moralne. Czynnikiem moralnym, ktry pogarsza nasze szanse walki, by brak jednomylnoci w narodzie. Tokarz zakada, e nard chcia si bi, a tylko zawinili przywdcy, e tego witego ognia entuzjazmu nie wykorzystali. Pozwolimy sobie zakwestionowa to zdanie, ile e nie poparte adnymi dowodami. W tym samym tomie, gdzie Tokarz daje swj odczyt, pisa na s. 279 Chrzanowski: ...nie wolno zapomina, e - jak to wykaza Smoleski - konfederacja targowicka miaa wrd tumw szlacheckich wiksz popularno ni Konstytucja 3 maja. Robiony entuzjazm Warszawy nie moe zrwnoway ech prowincji. Trzeba raczej zaoy, e wspczeni mowie stanu o tym pokroju, co Ignacy Potocki, byliby na pewno kontynuowali walk, gdyby nic to, e widzieli niech opinii do niej.

Alternatywa ks. Adama Czartoryskiego


Zblion do Tokarza tez wypowiedzia ks. Adam Czartoryski w pisanym na emigracji ywocie Niemcewicza, gdzie oskara miao Sejm Czteroletni na dugo jeszcze przed Kalink, zarzucajc mu lekkomylno. Dowodzi, e sejm, w ktrym tak du rol odegra jego ojciec, Adam Czartoryski, genera ziem podolskich, powinien by uderzy na Rosj wwczas jeszcze, kiedy bya zwizana cikimi walkami ze Szwecj i Turcj, albo te nie drani jej bezmylnymi prowokacjami, tj. wytrwa

w neutralnoci. Teza ta jest tak logiczna, e narzuca si wprost kademu czytelnikowi naszej historii. Druga cz alternatywy Czartoryskiego: jeeli nie mielimy z Rosj wojowa, to nie trzeba byo jej prowokowa, nie nastrcza adnych wtpliwoci. Nic nigdy nie zdoa usprawiedliwi tej kampanii szyderstw i obelg, ktrymi sejm zasypywa Katarzyn wczeniej, nim zacz na serio wzmacnia swoje siy wojenne. I ten wybuch gupoty znalaz jednak swego apologet. P. Karol Zbyszewski w ksice pt. Niemcewicz z przodu i tyu z prawdziw luboci i nie bez pochwa wyszczeglnia kampani szykan prowadzonych wwczas przez sejm przeciw Rosji! Ksika Zbyszewskiego bya wydana w roku 1938, miaa olbrzymie powodzenie i doskonale odpowiada wczesnym pogldom naszej inteligencji na epok stanisawowsk. Inaczej z pierwsz alternatyw: albo uderzy na Rosj jeszcze w r. 1789, kiedy bya zwizana walkami z Turcj i Szwecj. Postulat ten na pozr logiczny nie mg by speniony zarwno z powodw politycznych, jak i wojskowych. Przyczyn polityczn byo stanowisko Prus, ktre w tym okresie nie yczyy sobie wojny z Rosj, przeciwnie, wytrwale dyy do odnowienia z ni sojuszu, choby kosztem Polski. Prusy byy odwiecznym wrogiem Polski i nie mogy si wzmocni bardziej, jak tylko zaokrgleniem si kosztem naszych dzielnic. Wojna polsko-rosyjska, gdyby miaa by wojn na serio i dla nas zwycisk, nie moga zakoczy si inaczej, jak nowym porozumieniem prusko-rosyjskim z rozbiorem Polski jako celem. Byo to w tym okresie marzeniem Prus, a Rosja wzbraniaa si z przyjciem oferty, zwlekajc z odpowiedzi, pki szczcie wojenne nie zacznie jej sprzyja. Rozumieli t sytuacj zasadnicz przywdcy sejmowi i dlatego nikt nie wyobraa sobie wojny z Rosj bez powanego zaangaowania si Prus. Przyczyn wojskow bya niezmierna sabo Rzeczypospolitej; par sw na ten temat powiedzielimy powyej. W konkluzji trzeba stwierdzi, e jedynie koncepcja neutralnoci w oparciu si o Rosj moga nam da w wczesnym stanie naszej polityki wewntrznej i zewntrznej utrzymanie, a nawet wzmocnienie naszej organizacji pastwowej.

Sobieski
Nie ma lepszego przegldu naszej wiedzy historycznej - w tym, czym jest ona nauczycielk korygujc nasze bdy i wyrabiajc nasze zalety - jak protokoy ze zjazdw historykw polskich. Pierwszy z tych zjazdw, tzw. dugoszowski, odby si jeszcze w 1889 r., potem, po odrodzeniu Polski, odbywaj si one w rnych miastach polskich co 5 lat. Sowa i myli, ktre tu paday, byy tymi, ktre wychowyway elit narodu - studentw uniwersytetw. Z kolei ci studenci, jako profesorzy gimnazjw czy dziennikarze, czy autorzy, czy mwcy, wpywali na cay nard i jego przekonania. Poziom i kierunki naszej wiedzy historycznej, pojtej jako kryteria polityczne, znajd tu swoje dokadne odbicie. Zwaszcza ciekawe byy zjazdy: IV z roku 1925, V z 1930 r. i VI z 1935 r. Na kadym

z tych zjazdw by referat, powicony przyczynom upadku Polski, w ktrym i kryteriologia, i historiozofia miay swoje miejsce zarwno w referacie, jak i w dyskusjach. Na IV Zjedzie Historykw tytu referatu prof. Sobieskiego brzmia: Zagadnienie kociuszkowskie. Na wstpie referent podnis pozytywne rezultaty obchodw rocznicowych. Obchd w 1894 r. da - na podstawie zamwienia muzeum w Raperswilu - dzieo Korzona o Kociuszce. Pape przedstawi je w Kwartalniku Historycznym jako naukow monografi, referat jednak zarzuca mu tendencyjno. Wedug Korzona, upadek Polski zosta spowodowany przez cudzoziemszczyzn, oderwanie si od swojszczyzny. Tez t rozwin w monografii, czynic w niej Kociuszk bohaterem tej swojszczyzny i przeciwstawiajc mu legiony. Legiony potpi, jako gorsze od zdrad w czasie wojen szwedzkich. Jako reakcja powstaa szkoa Askenazego we Lwowie, ktrej wdz wystpi na II Zjedzie Historykw. W roku 1905 wysza monografia Askenazego o ksiciu Jzefie i Skakowskiego o Dbrowskim. Ju wtedy Skakowski wystpi jako weredyk. W recenzjach Korzon atakowa obu, bronic Kociuszk. W r. 1912 Skakowski wyda O kokard Legionw, gdzie wprost potpi Kociuszk jako niedog, defetyst i abdykanta wadzy moralnej. Korzon w recenzji (Kwartalnik Historyczny 1912) rzuci si znw na Dbrowskiego. W tyme roku Askenazy w Bibliotece Warszawskiej roztrzsa spraw przysigi Kociuszki. Wreszcie w r. 1913 Skakowski w dziele jubileuszowym znowu powtrzy swoj dyskwalifikacj Kociuszki. W roku 1917 Korzon wydaje Vademecum kociuszkowskie, gdzie jest znowu apologia Naczelnika. To samo czyni Koneczny w tyme roku. Na to wystpuje Skakowski z recenzj (Kwartalnik Historyczny 1917, s. 525), w ktrej reasumuje swoje zarzuty. Jako nowo Skakowski zrywa tu z uwicon tradycj i wykazuje zgubne skutki Sejmu Wielkiego i insurekcji. Jedyne ciepe sowa znajdujemy tu dla spoecznego znaczenia Kociuszki (kosynierzy - ale i tych skrytykowa - Przegld Warszawski 1924). Ostatnio Skakowski po recenzji z Tretiaka Finis Poloniae, gdzie wytyka Kociuszce defetyzm (Kwartalnik Historyczny 1922), wydaje prac Kociuszko w wietle nowych bada, gdzie raz jeszcze rozprawia si ze swoim bohaterem. Charakterystyczne jest, e za zarzut najciszego kalibru Sobieski uwaa nie zgubne skutki powstania, ale tytu count, ktrym rzekomo Kociuszko si podpisywa, zdradzajc w ten sposb demokracj. W konkluzji Sobieski uwaa, e po mierci Korzona krytyka Kociuszki posza za daleko. Prcz referatu wygosi Sobieski na tym zjedzie przemwienie powicone polemice ze Skakowskim. Uwaa, e naley problem Kociuszki rozbi na dwa zagadnienia: 1. wojskowe, 2. moralno-spoeczne. W ten sposb pomija jedynie istotne, wane zagadnienie - sfer dziaania, jak mwi, polityczn. Ubolewa nad tym, e w referatach widzi przewag elementu wojskowego. Przecie sama sztuka militarna, bez zapau, bez sztandaru spoecznego, nie moe da rezultatu. Kociuszko by sztandarem, by pierwszym powstacem-demokrat.

Szkoda, e Sobieski nie zaznaczy, e ani sztuka wojskowa, ani zapa, ani sztandar nie mog da owocw, gdy w czowiek-chorgiew domaga si, by lud powsta jednoczenie przeciw 3 mocarstwom najlepiej uzbrojonym i przygotowanym do wojny. Innymi sowami szkoda, e Sobieski tak konsekwentnie przemilcza czynnik polityki zagranicznej, czynnik racji stanu. Dalej twierdzi, e Polska w niewoli potrzebowaa idei demokratycznych i e idee te... w wojnie wiatowej doszy wreszcie w rodkowej i wschodniej Europie do kresu i zaspokojenia, burzc wrogie cesarstwa i reszt starej Europy. Europa runa... i Polska te zmartwychwstaa. Czy wic ci Polacy, co pracowali nad obaleniem starej Europy, nie pracowali dla Polski? Tak by logicznie wynikao. Naszym zdaniem saba to logika. Pastwa zaborcze rzeczywicie runy, przy akompaniamencie rewolucji, ale odrodzenie Polski powstao nie tyle wskutek rewolucji, ile wskutek tych wanie klsk i osabienia militarnego mocarstw. Jest rzecz oczywist, e Polska powstaa dlatego, e Rosj carsk pokonali Niemcy, a potem Niemcw - koalicja. Trudno wymaga, aby rewolucje byy przyjanie do Polski usposobione tam, gdzie interes ich tego nie wymaga. Niech dowodem na to bdzie stosunek terroru francuskiego do insurekcji kociuszkowskiej, kapitalnie zestawiony przez Askenazego (Napoleon a Polska, t. I, s. 59-69). Askenazy daje dowody na to, e insurekcja bya wiadomie sprowokowana przez Komitet z zamiarem opuszczenia nas po wybuchu. Pozorem tu bya rzekomo maa rewolucyjno powstacw. Jednak - pisze Askenazy gdyby wszystka Polska wtedy z samych najczystszych skadaa si jakobinw, gdyby w Warszawie powstaczej proklamowano najdosowniej ostatni ortodoksyjn konstytucj republikask parysk, a na Placu Zamkowym wystawiono najdoskonalej funkcjonujc gilotyn, nie wpynoby to ani na jot na zmian obojtnej, odmownej polityki polskiej robespierrowskiego Komitetu. Sobieski mgby si uratowa jedynie nastpujcym sylogizmem: Demokracje osabiaj mocarstwa przez rewolucje. Powstacy pracowali nad rewolucj i demokracj, a wic powstacy pracowali nad osabieniem mocarstw, osabienie za mocarstw byo jednoznaczne ze zwikszeniem szans polskich. Teza taka byaby obiektywnie suszn. Niestety, subiektywnie i jej musimy odmwi naszym powstacom. aden z nich, propagujc idee demokratyczne czy rewolucyjne, nie czyni tego wiadomie dla osabienia obcych mocarstw. Dowodem, e przede wszystkim chcieli rewolucji i demokracji w Polsce, a przecie yczyli sobie wzmocnienia, a nie osabienia wasnej ojczyzny. Prawda bya inna. Nasi powstacy rewolucjonici myleli naiwnie, e ludy, gdy raz dojd do gosu w pastwach rozbiorczych, same oddadz nam wolno naszego narodu. Powtarzamy, e nie idee byy causa efficiens upadku mocarstw zaborczych, lecz bya ni wojna, rozpad konstelacji witego przymierza. Irredenta polska, a take irredenta spoeczna, bya wanie cementem klejcym i utrzymujcym to zabjcze przymierze - i wojn odkadaa. Dopiero gdy osabienie ostrza spoecznego i powstaczego, dziki reakcji po 63 roku i dziki Dmowskiemu, pozwolio tym pastwom na ryzyko wojny midzy sob-Polska zyskaa szanse zmartwychwstania. Oddajmy dalej gos Sobieskiemu: Skakowski w Kw. Hist. 1917 r. potpi ca ide powstacz, a przeciwstawi jej legionow. Jego zdaniem Polska nie moga o wasnych siach da rady pastwom zaborczym, wic myl powstacza bya beznadziejn, a tylko myl tworzenia legionw przy pastwach walczcych

z zaborcami miaa sens. Na tej podstawie prof. Skakowski, depczc tradycj, owiadcza, e Sejm Czteroletni zgubi Polsk, e 3 maj Polski wcale nie odrodzi, bo prdy reform socjalnych obudziy si w Polsce ju dawniej, e wic tylko niepotrzebnie przyspieszy tempo tego odrodzenia, e wic niesusznie zrzucili twrcy majowej ustawy brzemi odpowiedzialnoci na targowiczan - jednym sowem, tak wojna 1792, jak i cae nastpne powstanie kociuszkowskie byy jednym wielkim, nieszczsnym szalestwem, beznadziejnym przedsiwziciem. Szalestwem byo podnosi or przeciw trzem zaborcom. Na ten skrt myli Skakowskiego Sobieski tak ripostuje: Jeli tak, to nie tylko insurekcja kociuszkowska, lecz wszystkie nasze powstania byy beznadziejn, zbrodnicz lekkomylnoci... Ten argument wydaje si by bardzo saby. Sobieski chce doprowadzi tez Skakowskiego ad absurdum, uwaajc za taki absurd potpienie powsta XIX wieku. Niestety, Sobieski zapomina, e te wanie powstania dawno ju byy dyskutowane i potpione, nawet wwczas, gdy jeszcze kociuszkowskie cieszyo si powszechnym uznaniem. To raczej udowodnienie susznoci insurekcji mogoby suy za usprawiedliwienie walk pniejszych. Nigdy odwrotnie. Nastpuje szereg argumentw per analogiam: zmartwychwstanie Woch szo przez same klski, Ameryka staa si woln dziki przelanej krwi, Francja dziki Joannie dArc, Hiszpania dziki gerylasom. Irlandia, Bugaria take. Czechy si nie licz, gdy s maym narodem. Rozpatrzmy te dowody kolejno. Wochy zjednoczone zostay nie dziki klskom, ale dziki geniuszowi posa Cavoura, znienawidzonego przez swj wasny lud. Wystarczy wspomnie, e wanie Cavour wszed w sojusz z dwoma rozbiorcami i podpisa im wieczn cesj dzielnicy, to jest popeni zbrodni, nie tylko kwalifikowan jako tak przez naszych bohaterw ideologii powstaczej, ale i karan przez kodeks karny Polski odrodzonej - jako zbrodni! Amerykanie szli do wolnoci w dobie najwikszego rozkwitu, a nie upadku. Hiszpania utrzymaa si dziki pomocy angielskiej i zaabsorbowaniu Napoleona gdzie indziej. Bugaria dziki komplikacjom i rozkadowi Porty Otomaskiej, Irlandia wanie dlatego, e tam wikszo narodu bya zawsze usposobiona pozytywnie do ugody. Przykad Czechw posiada duy ciar gatunkowy. Referent rozgrzesza ich z braku powstaczoci, dlatego, e byli narodem maym. Czyby nard wielki mia si prdzej zasymilowa, prdzej straci ducha narodowego ni nard may? Dalej mwi Sobieski: Program powsta polskich, program walk ornych z przemoc wymaga, aby na czoo wysun si wdz, nie pose, nie pisarz, ale genera. Pomimy ju sugesti, jakoby Polska musiaa zawsze walczy z przemoc, co oczywicie zazwyczaj doprowadza prost drog do przegranej - waniejsze jeszcze, i nasz historyk uwaa, e w tym decydujcym, arcytrudnym momencie niepotrzebny by pose, ktry by bro wyku i warunki zwycistwa przygotowa, lecz genera, ktry potrafi tylko w najbardziej nieodpowiednim momencie da haso do walki i wskutek bdw politycznych walk t przegra. Tak byo w 1768, poprzez 1792, 1794, 1830, 1863, a po 1914 i 1918, kiedy to Polska powstaa dlatego wanie, e nie aden genera,

ale pose Dmowski potrafi poprowadzi nard drog nie bdc zwykym szalestwem. Ale i wtedy obz legionowy, pragnc da podstaw moraln pod denie do swej wadzy, a jednoczenie schlebiajc dumie narodowej, potrafi wmwi w Polakw, e wolno zawdziczaj nie niezwykej koniunkturze dziejowej, ale walkom garstki legionistw po stronie pastw centralnych. Susznie natomiast podkrela Sobieski demokratyzm Kociuszki, jako bodziec do narodowego przebudzenia si klas pracujcych. Czy jednak bodziec ten naprawd sam przez si dziaa, a nie tylko dziki zrcznej pniejszej propagandzie, w ktrej mona by znale i odmalowa i innych w braku Kociuszki bohaterw ludowych? Wszak jeszcze w 1863 r. niektrzy chopi wydawali powstacw Moskalom. Rnic midzy istotn wartoci bohaterw i ich wyczynw a ich znaczeniem legendarnym czy, drastyczniej mwic, propagandowym doskonale uj Skakowski piszc: Artysta, znawca sztuki moe w jakim czczonym wizerunku witego dostrzega tylko mizerny pdzel czy duto nieumiejtne i sd jego moe by zupenie suszny, co nie wyklucza tej drugiej prawdy, e z tego lichego obrazu wypywaj aski na dusze wierzcych... (Kwartalnik Historyczny, rocznik XLVII, t. II, s. 122). Jest to charakterystyczne dla rewizjonizmu Skakowskiego podejcie od strony moralnej wartoci bohatera. My podchodzimy do niego wycznie z punktu widzenia jego zasug dla Polski. Tak biorc cudowny obraz Kociuszki mia warto tylko w kampanii o unarodowienie mas polskich. Politycznie by on niezmiernie szkodliwym. Nareszcie Sobieski rzuca w obronie idei powstaczej ostatni, jake wymowny cios: ...szalona odwaga chrzecijan dowioda wiatu, e chrzecijastwo istnieje: Sanguis martyrorum, semen christianorum. A wic mczestwo jako droga do odbudowania pastwa! Tu Sobieski abdykuje ze stanowiska historyka, staje si mistykiem. Dalsza polemika Sobieskiego powicona bya trzeciorzdnemu z naszego punktu widzenia problemowi: czy Kociuszko tytuowa si hrabi, czy nie? Ta epokowa sprawa zabiera w przedmowie tyle w sam raz miejsca, ile zagadnienia, czy Sejm Czteroletni i insurekcja zgubiy Rzeczpospolit, czy j ratoway. W dyskusji naley zwrci uwag na gos Prchnika, z ktrego pogldw korzystamy w przypisach do tez Balzera i do ech, ktre ta teza wywoaa. Tu Prchnik dzieli zarzuty Skakowskiego przeciw Kociuszce na trzy czci: 1. dotyczce jego wychowania, 2. polityki, 3. wartoci militarnej. Zarzut bezczynnoci popowstaczej - mwi Prchnik - polega na niezrozumieniu tego, e Kociuszko pozosta do koca ycia symbolem idei cakowitej niepodlegoci, nie chcia obnia sztandaru dla czstkowych poczyna, e bya to logika rzeczy, ktra wszystkich wodzw 1794 roku usuna od czynnego ycia (a wic i Potockiego, i Kotaja, wbrew jego woli). W pierwszej chwili po przeczytaniu tego zdania czytelnik staje zdumiony t cenn definicj ideologii niepodlegociowej, t logik rzeczy. C to za logika, jakie s jej przesanki? Dopiero rzut oka na zarzuty Skakowskiego nadaje logice Prchnika rumiece ycia i wartoci. Rzeczywicie, jeeli przyjmiemy tez Skakowskiego, e Sejm Wielki i insurekcja zgubiy Polsk, e bez tych bezmylnych

poczyna Polska czstkowa byaby przetrwaa z koniunktur i odrodzia si po mierci Katarzyny jako pastwo naprawd niepodlege i, jeli idzie o Polsk sprzed drugiego rozbioru, silne, to staje si zrozumiaa postawa wodzw 1794 r. Logika polega na tym, e ludzie ci w swoim sumieniu przyznawali si do pogrzebania Polski takiej, jak mielimy po pierwszym rozbiorze i drugim rozbiorze. A skoro pogrzebali Polsk o tyle wiksz, bo bya im za maa, to jake mieli pracowa przy odbudowie o tyle mniejszego Ksistwa Warszawskiego lub Krlestwa Kongresowego? Jedyn ich ucieczk i racj bytu sta si maksymalizm, nieledwie mistyczny, i we jak w piasek schowa gow Kociuszko, by nie widzie maych, ale realnych moliwoci ratunku. To jest wanie znaczenie krtkiego zdania Prchnika, to jest jego logika rzeczy. Mona temu stanowisku Kociuszki zarzuci wszystko... oprcz logiki. Ale gdzie logika i konsekwencja tych, ktrzy uznaj jak Mosdorf za bohaterw i Kociuszk, i Poniatowskiego, i Dbrowskiego? Ktrzy nie potpiaj ani Kociuszki za pogrzebanie Polski sabej, ani legionw za odbudow jeszcze sabszej? Take zabra gos w dyskusji Skakowski. Na pocztku powiedzia, e legenda Kociuszki moe mie znaczenie wychowawcze, ale to nie moe historykom zabroni walczy o jego miejsce w panteonie. Bagatelizuje spraw tytuw itd., ale da od przeciwnikw argumentw. Podkrela wag sprawdzianu powodzenia. Stwierdza, e przeceniono znaczenie Targowicy. Kwestionuj, czy przeobraenia wewntrzne narodu musiay pociga klski narodu coraz gbsze. Mniemam, e sympatie opinii wiata kupiono za drogo, pacc wysikami powsta beznadziejnych...

Ks. Adam Czartoryski 1796-1815


I. We wszystkich artykuach pracy niniejszej zwracamy najpilniejsz uwag na pooenie midzynarodowe w odnonych okresach. W lekcewaeniu tego pooenia dopatrujemy si najciszych bdw naszych wczesnych politykw. W takim samym lekcewaeniu, przemilczeniu lub faszywym przedstawieniu go przez nasz historiografi widzimy rdo upadku naszej myli politycznej i coraz nowszych, coraz ciszych uchybie naszej politycznej praktyki. Dzisiaj, przystpujc do epoki Ksistwa Warszawskiego i Krlestwa Kongresowego, zaczniemy wykad od krtkiego rzutu oka na wczesn sytuacj midzynarodow i miejsce, jakie sprawa polska zajmowaa w owym caoksztacie. Pocztek wieku XIX, ktry mia by najbardziej przeraajcym wiekiem naszych dziejw, zasta Europ pod znakiem walki Francji z Angli. Armie francuskie pod wodz genialnego wodza, wkrtce cesarza, Napoleona, nie znalazy na kontynencie rwnego sobie przeciwnika. Tym niemniej nie moga Francja dosign Anglii. W pojedynku tym niezmiernie wane byo stanowisko Rosji. Gdy zdawao si, e ju dojdzie do porozumienia midzy Napoleonem a carem Pawem I, zosta on 29 III 1801 roku zamordowany przez reprezentantw oligarchii urzdniczej rosyjskiej, ktra dosza do przekonania, e nie ma adnego innego sposobu uratowania Rosji od jego szkodliwej i szaleczej polityki. Klika mordercw wprowadzia na tron najstarszego syna Pawa, Aleksandra I. Cay cig panowania Aleksandra I do roku 1825 to walka jego z oligarchi rosyjskich wielmow, walka, ktra si znaczy szeregiem klsk cara i ustpstw dla polityki oligarchw. W pierwszym okresie tego panowania oligarchia wywiera stay nacisk na cara w kierunku waki przeciw Francji napoleoskiej.

W okresie tym polityka polska idzie dwoma torami: szukanie oparcia o Napoleona - jest to polityka legionw, a potem Ksistwa Warszawskiego i ksicia Jzefa Poniatowskiego, i polityka oparcia o Rosj - polityka Czartoryskiego, a potem Lubeckiego. II. Zanim przejdziemy do pobienej analizy obu tych wytycznych kierunkw, musimy nadmieni, e okres w, rozpoczty traktatem mocarstw rozbiorczych w 1795 r. - wymazujcym imi Polski na zawsze i gwarantujcym wzajemn pomoc mocarstw w celu pognbienia ewentualnych prb odbudowy - zakoczy si traktatem wiedeskim 1815 roku, moc ktrego nie tylko z centrum Polski utworzone zostao Krlestwo Polskie, wprawdzie pod berem cara, ale obdarzone najliberalniejsz konstytucj w Europie, ale i zostay wyranie zastrzeone wszystkie prawa kulturalne i gospodarcze naszego narodu, i to w granicach sprzed pierwszego rozbioru! Jakim sposobem nastpia tak wielka i tak korzystna zmiana? Jakie byy czynniki istotne, ktre wpyny na jej spowodowanie? Musimy wyliczy trzy gwne grupy przyczyn, a mianowicie: 1. Udzia legionw w wojnach wczesnych - wzbudzenie przekonania, e armia polska moe by cennym sprzymierzecem. 2. Imperializm cara Aleksandra I, dcego do zjednoczenia caej Polski pod swoim berem wpyw Czartoryskiego, ktry zamierzenie to ugruntowa. 3. Przesunicie si na niekorzy Prus, a na korzy Austrii i przede wszystkim Rosji. Jaka bya wzajemna waga tych czynnikw, w jakiej mierze byy one nieodzowne dla zaistnienia pomylnej koniunktury z 1815 roku? Opinia oglna naszych historykw, zbyt pytko rzecz ujmujcych, ogranicza si zazwyczaj do podkrelenia pierwszego punktu, przesadnie pojmujc znaczenie odrodzenia militaryzmu polskiego. Trzeba powiedzie, e zamys odbudowy Polski w granicach 1772 roku pod berem cara zrodzi si w Petersburgu, midzy Aleksandrem a Adamem, nim jeszcze zasyn or nasz w subie. Bonapartego. Dlatego to mona przyj, e nawet w braku caej epopei napoleoskiej moga powsta i byaby zapewne powstaa konstelacja rosyjsko-polska przeciw Prusom albo Austrii, albo przeciw obu tym mocarstwom jednoczenie, i bya moliwo odbudowania caej Polski jako wynik walki midzy rozbiorcami. Wojny z Napoleonem raczej wzmacniay, ni osabiay zwizek rozbiorcw i trzeba byo caej woli imperialistycznej Rosji, eby nazajutrz po zwycistwie ju by zdecydowanym - tak jak Rosja bya zdecydowana - na now wojn dla zjednoczenia Polski. Druga wic grupa czynnikw przyczynowych, tene imperializm rosyjski, wcielony w zamysy Aleksandra, by czci najzupeniej istotn stanu po kongresie wiedeskim. Wszak nic atwiejszego, jak wyobrazi sobie ekspansj Moskwy rozwijajc si w inn stron i wrogie nastawienie do wszelkich prb odrodzenia militaryzmu czy te pastwowoci polskiej, tym bardziej e dziwnym zbiegiem okolicznoci - dziwnym i fatalnym, bo rodzcym pniejszy kompleks antymoskiewski odrodzenie to dokonywao si pod hasem walki z Rosj i z jej carem. Wwczas pokonanie Napoleona przyniosoby jedynie wzmocnienie traktatu z r. 1795 i bardziej ni kiedykolwiek zdecydowane ostrze antypolskie, ktrego straszaka wszak Prusy mogy silniej ni kiedykolwiek przed oczy cara podsuwa, tak jak czyniy to podczas caego okresu panowania Katarzyny II, a potem w czasie caego okresu rzdw Bismarcka. Fakt, i to im si nie udao, nie by wcale przypadkowym. Zoyy si na dwie walne przyczyny: po pierwsze, przekonanie cara, i Polacy potrafi by dla lojalni - skutek roboty Czartoryskiego, Lubeckiego i innych, po drugie, brak monoci przekonania, e Polacy bd zawsze przeciw niemu - element, ktry w 50 lat potem przewrci starania Aleksandra II i Wielopolskiego. Tyle razy wyskoki gupoty niszczyy najlepsze dla nas koniunktury, e brak tych wyskokw musi

historyk podkreli jako ewenement nadzwyczaj korzystny i wany w hierarchii przyczyn umoliwiajcych. Bya zreszt prba Buyny w tym kierunku, na szczcie zdawiona wczenie przez Czartoryskiego. Trzecia grupa przyczyn: wzmocnienie Rosji i zniszczenie si pruskich przez Napoleona, bya tylko elementem drugiego rzdu. Powrmy teraz do analizy dwu wielkich kierunkw naszej polityki: oparcia o Napoleona i oparcia o Rosj. III. Polityka polska oparcia si o Napoleona nie powstaa na podstawie adnej spekulacji mylowej. Poniewa doprowadzia mimo wszystko do stworzenia Ksistwa Warszawskiego, tj. do odbudowy, co prawda w bardzo maej skali, polskiej wizi pastwowej, przeto staa si pniej powodem niesychanie silnej i szkodliwej zasady politycznej, jakoby naleao szuka i nada ratunku z niewoli z dala od wszelkiego mylenia, na drodze czynu, to jest walczenia, obojtnie waciwie z kim. Na razie, w chwili stworzenia legionw i pierwszych ich bojw, nikt na serio nie przypuszcza, eby mogo powsta pastwo polskie bez zwizku z ktrymkolwiek z zaborcw, w oparciu li tylko o Napoleona. Legionici szukali koncepcji oparcia o konstelacj: Francja - Prusy lub Francja - Austria. Kociuszko widzia przyszo w generalnym powstaniu przeciw wszystkim trzem zaborcom jednoczenie. Jak bardzo w legionach zdawano sobie spraw z szalestwa tej koncepcji, niech na to bdzie dowodem fakt, i Kniaziewicz i Barss, a wic dwaj ludzie czoowi i rozumiejcy znakomicie, lepiej jak wszyscy inni, jeli idzie o Barssa, znaczenie Kociuszki - zerwali z nim zupenie po dyskusji na ten temat. Dla Napoleona sprawa polska bya zawsze kul u nogi i staa si w kocu przyczyn jego zguby, gdy ju presti nie pozwala mu na odstpienie jej Rosji. Pocztkowo, aby si pozby legionw, z ktrymi nie wiedzia, co robi, posa je na San Domingo, gdzie rzeczywicie jedna legia wygina niemal doszcztnie. Pniej, po pogromie Prus 1806 roku, gdy zjecha si z carem Aleksandrem w Tyly, proponowa mu koron polsk. Dopiero gdy car stanowczo odmwi, by niejako zmuszony utworzy Ksistwo Warszawskie. Celowo jednak tego pastewka bya wtpliwa. Realna pomoc bya niewielka, a moliwo utracenia przez nie przyjani rosyjskiej nader prawdopodobna. Ostatecznie nawet w czasie wojny 1812 roku, gdy ju armie napoleoskie zajy ca Litw, Napoleon nie myla na serio o stworzeniu Polski. Rosja bowiem, Austria i Prusy istniayby nadal i po najwikszych zwycistwach i Polska musiaaby prdzej czy pniej upa pod ich ciosami, bez adnej korzyci dla Francji, a z widoczn szkod, ktr by byo sklejenie sojuszu trjrozbiorowego. Dlatego to Napoleon wola znacznie odda Polsk carowi, dziki czemu zyskaby w nim moe potencjalnego sprzymierzeca przeciw Austrii albo ewentualnie Prusom. Jeszcze w roku 1811, przed sam wojn 1812 r., zgadza si na oddanie korony polskiej carowi, byleby to nie byo wymuszone na nim, tylko doszo do skutku na podstawie dwustronnego ukadu - i zapewne sojuszu. Napoleon nie tai wcale niemonoci staej opieki wojskowej dla Polakw. Nie mona bez naraenia si (na powane niebezpieczestwo) -pisa przed kampani 1812 roku w instrukcji dla Pradta (cyt. Studnicki Sprawa polska, s. 132) - wyprawia wojsko o 500 mil od wasnego kraju. Polska powinna raczej polega na wasnych siach ni na pomocy cesarza. Jeeli dojdzie do wojny, powtarzam, e Polacy powinni uwaa t pomoc jedynie tylko jako wzmocnienie wasnych zasikw i rodkw dziaania.

Nonsens pooenia Ksistwa i polityki pronapoleoskiej wyazi po przeczytaniu tego zdania w caej peni. Aleksander I ofiarowa kilkakrotnie proklamowanie Polski pod swoim berem - Rosja gotowaa si do wojny z Francj o hegemoni nad Europ rodkow. Napoleon by przewiadczony, e nie ma interesu w staym bronieniu Ksistwa, e zreszt nie ma do tego si potrzebnych. Z jednej strony mielimy wic powrt pod hegemoni rosyjsk, ale w o ile lepszych warunkach od czasw Stanisawa Augusta, z drugiej - kurczowe trzymanie si Napoleona, ktry nam zjednoczenia zdobytego siami francuskimi nie obiecywa, ktry nadto nieraz oferowa carowi hegemoni nad Polsk. Odrzucajc wic, z jednej strony, nieuchronne dostanie si pod hegemoni rosyjsk, ale w postaci caego zjednoczonego pastwa z Romanowymi na tronie - wybieralimy mae pastewko, wasalne w stosunku do Francji i cice w gruncie rzeczy temu suwerenowi, a wic przeznaczone prdzej czy pniej na sprzeda carowi. Dziwaczny ten wybr niewtpliwie mia swoje rdo w kompleksach psychicznych antyrosyjskich, stworzonych lub rozdmuchanych propagand jeszcze Sejmu Czteroletniego. IV. Powyszy wielki skrt polityki polskiej oparcia si o Francj ma znaczenie kapitalne, gdy wyjania w caej peni wszystkie niepowodzenia, tak niesychanie doniose w skutkach, naszych przymierzy formalnych lub te niepisanych z Francj w okresie 1830 do 1864 i z Angli w okresie wojny krymskiej czy te w okresie drugiej wojny wiatowej. Schemat moliwoci oparcia o mocarstwa zachodnie jest taki: nie majc wprost zainteresowania w obszarze zajmowanym przez Polsk, moe by ona poszukiwana przez nie jako sprzymierzeniec tylko w razie ich konfliktu bd to z Rosj, bd z Niemcami. Wwczas jednak warunkiem jakiejkolwiek trwaoci tego oparcia jest postulat, by Polska bya znacznie potniejsza od tego mocarstwa rozbiorczego, przeciw ktremu nie walczy Anglia czy Francja. Inaczej bowiem interesy nasze bd, rzecz prosta, powicone temu drugiemu ssiadowi, skoro mona za cen sojusznika sabszego zyska silniejszego. Rwnie trwao tych konfliktw wydaje si by tak niestaa, i zawsze istnieje powana obawa, ebymy po odegraniu swojej roli nie zostali sprzedani wczorajszemu potnemu wrogowi. Nie potrzeba dodawa, e ten schemat rozpoznany ju przez Dmowskiego, a potem z wielk jasnoci wyoony w ksice Adolfa Bocheskiego pt. Midzy Niemcami i Rosj, nie zosta nigdy przyjty przez nasz historiografi oficjaln ani tym mniej popularn. Przeciwnie, stosunek polityczny franko-polski w okresie napoleoskim by przedstawiany zawsze z niesychanym bagaem zakamania, ktry sta si powodem wielu fatalnych bdw i wynikych ze klsk naszego narodu w XIX i XX wieku. Wedug jego koncepcji Polska bya rezerwatem Rosji i nie byo powodu dzieli jej z innymi pastwami. Katarzyna II staraa si lini t kontynuowa. Przeszkody jednak, jakie napotkaa ze strony polskiej, zmusiy j do zgody na pierwszy, a potem na dwa ostatnie rozbiory. Aleksander I - obojtne z jakich powodw - powrci nader ostro do koncepcji Piotra Wielkiego. Pragn odbudowa Polsk i zwiza j z Rosj wzem unii dynastycznej. Starsza generacja oligarchw z epoki Katarzyny II nie byaby temu przeciwna. W modszej generacji mia Aleksander kilku tylko przyjaci, z ktrymi snu swoje liberalne plany, zarwno decentralizacji Rosji, jak i odbudowania Polski20. Pierwszorzdn rol wrd nich gra ksi Adam Czartoryski, wnuk ks.
20

Fakt, i Aleksander byt agresorem, wystarczy dla cakowitego odrzucenia obaw wyraonych przez Studnickiego (Sprawa polska, s. 127), eby car nie dal Napoleonowi adresu Ksistwa, po ktry Czartoryski pojecha w 1811 roku do Warszawy. Wydanie takie, stosowane nieraz na mniejsz skal, mogo nastpowa wtedy tylko, kiedy danemu rozbiorcy zaleao na dobrych stosunkach z tym, ktremu zgoszenia polskie wydawano. W tym wypadku Aleksander by zmuszony przez pooenie wewntrzne do wojny, ktrej wanie

Augusta, jednego z dwu starych ksit autorw reformy z 1764 roku, syn Izabeli Czartoryskiej, ktra wywara tak wielki wpyw na uchway Sejmu Wielkiego i wybuch powstania kociuszkowskiego. Adam Czartoryski jest tym Polakiem, ktry w dziejach naszych XIX wieku odegra - przez wszystko, co robi, i przez to, czego nie robi - z daleka najwiksz rol. By to czowiek obdarzony wielkimi zdolnociami, bystr inteligencj, od wczesnej modoci gboko wyksztacony w rzeczach dotyczcych dziaa zbiorowisk, w rzeczach politycznych. Jego zalety, patriotyzm, szlachetno i bezinteresowno czyni ze posta niemal plutarchowsk. Wszystkie te dane razem, a nade wszystko osobista przyja cara, sprawiay, e posiada on przez przeszo p wieku tak wielki autorytet u wszystkich rzdw europejskich, jakiego dugo przed nim, a po nim do dzi dnia adnemu Polakowi nie udao si zdoby. Wad jednak jego by brak silnego charakteru. Widzia jasno, co naley robi, pod tym wzgldem przewysza wszystkich innych. Ale podobnie jak wuj jego Stanisaw August Poniatowski, nie umia wbrew wszystkim i wszystkiemu wzi na siebie odpowiedzialnoci za realizacj swego zdania, nie umia wytrwa w obranej susznej linii, gdy wypadki zdaway si j podwaa. Jak zobaczymy, w rezultacie jego koncepcje byy najsuszniejsze, ale jego czyny, dziki zboczeniom z tych koncepcji, przyniosy niemao klsk i nieszcz na Polsk. Ostatnich 30 lat swego ycia na emigracji odda w usugi koncepcji z gruntu bdnej i skazanej na niepowodzenie: szukania odbudowy Polski przy pomocy Francji i Anglii. Przez dziwne odwrcenie poj, waciwe naszej polityce i naszej historiografii, wanie za te lata, w ktrych stawa si przyczyn niepowodze i klski, doczeka si apoteozy (Handelsman), a za tamte, w ktrych tworzy moliwoci renesansu, zosta niemal potpiony. V. Inaczej zupenie przedstawiaa si moliwo oparcia si o jedno z pastw rozbiorczych, a w szczeglnoci o najsilniejsze z nich. Wyrnienie to jest konieczne, gdy pastwo rozbiorcze sabsze nieraz podniecao fermenty niepodlegociowe w zaborze silnego ssiada, by potem za cen ich opuszczenia pozyska sobie sojusz tego potnego mocarstwa. W szczeglnoci system ten zosta wyspecjalizowany przez Prusy, zarwno w epoce Sejmu Czteroletniego, jak potem w czasie powstania 1863 roku. Natomiast mocarstwo rozbiorcze silniejsze, nie potrzebujc szuka pomocy sabszych, przeciwnie, dc do ich dalszego osabienia i rozszerzenia ich kosztem, natrafiao po drodze na spraw polsk i mogo, drog zjednania sobie Polakw, zyska przez odbudowanie Polski w takim czy innym zwizku ze sob cao rozlegych polskich dzielnic. Ten schemat by wygrywany przez Rosj jeszcze od r. 1764 w caym pierwszym okresie XIX wieku, potem za jednoczenie przez Rosj i przez koalicj austro-prusk w czasie pierwszej wojny wiatowej. Jeli idzie o Rosj, twrc tej koncepcji, cho w innym wariancie, by jeszcze Piotr Wielki. VI. Adam Czartoryski zosta ministrem spraw zagranicznych Rosji w styczniu 1804 r. By ju poprzednio serdecznym przyjacielem modego cara jako nastpcy tronu, w tym stopniu, e car nie mia wwczas dla niego sekretu. Bdc z natury penym zaufania do ludzi, wierzy Czartoryski w dobr wol Aleksandra odbudowania Polski pod swoim berem. W koniunkturze midzynarodowej, ktra wwczas istniaa, jest rzecz oczywist, e by to szczyt marze, do ktrego polityka polska winna bya wytrwale dy. Tote, wyzyskujc przymierze franko-polskie, Czartoryski projektowa w 1805 roku atak na Prusy, odebranie im zaboru polskiego, przyczenie do Litwy i Rusi, ktre byy zaborem rosyjskim, i koronowanie cara krlem polskim.

Napoleon chcia unikn. Nie byo wic moliwoci zdrady w tej chwili ze strony Aleksandra, gdy nie byo wida celowoci takiej zdrady.

eby da miar orientacji naszej historiografii w dwudziestoleciu Polski odrodzonej, pozwalamy sobie przytoczy poniej passus Dziejw Polski Sobieskiego, powicony koncepcji Czartoryskiego. Ukazay si one w r. 1938 ju jako dzieo pomiertne autora, ktry by profesorem uniwersytetu w Krakowie. Wydawcami byli trzej uczeni, a wrd nich prof. Konopczyski, najwybitniejszy z yjcych wwczas naszych historykw. Nic nie pozwala w przedmowie ksiki przypuszcza, eby miaa ona by ultrapopularna, co by jej zreszt nie zwalniao od przedstawienia zdarze w wietle prawdziwym, a co najwyej pozwalao na bardziej przystpn tre. Cytat pochodzi z tomu II, s. 116, kapitelu pod tytuem Antypruski plan Czartoryskiego: Na kresach car zwiza si z polsk arystokracj, ktra mu si odwzajemniaa yczliwoci. W granicach pastwa Aleksandra nie byo rdzennego ludu polskiego, ktry by dy do zrzucenia jarzma. Na tym tle zacza si wrd paskich rodw szerzy orientacja rosyjska myl, aby Aleksandra ozdobi koron polsk, myl, ktra po latach (1815) doprowadzi do utworzenia Krlestwa Polskiego. Ks. Adam Czartoryski ju w roku 1803 rzuci tego rodzaju pomysy przed Aleksandrem, proponujc zjednoczenie Polski pod berem cara albo utworzenia secundogenitury pod jego bratem. Gdy Napoleon od r. 1804 porzuci spraw Polski... zawiedzeni w swych nadziejach Polacy zaczli roi o unii Polski z Rosj... Poniewa po stronie Napoleona staway niby Prusy, obowizujc si przez swe terytoria w razie wojny nie przepuszcza wojsk rosyjskich, wic program Czartoryskiego nabiera ta walki z prusactwem, ta sowiaskiego. Aleksander, chytry i faszywy, wstpujc w lady swej babki Katarzyny II okaza si do mierci najwierniejszym przyjacielem Prus, mimo to udatnie baamuci i kokietowa panw kresowych. Ks. Adam, mianowany przez Aleksandra rosyjskim ministrem spraw zagranicznych, postanowi zada cios Prusom, tak zwany przez nich Mordplan... Krlem Polski ukoronuje si Aleksander, unia personalna poczy Rosj z Polsk, Galicj odda Austria dobrowolnie, natomiast rozbije si Turcj i podzieli midzy Austri i Rosj. Car zapanuje w Konstantynopolu jako wadca wiata sowiaskiego. Wojn wypowie si Prusom i ukarze si je za zwizki z Francj, oderwie si od nich polskie ziemie nad Wis i Niemnem. W Niemczech hegemoni da si Austrii nad Prusami. Ju mylano, e rosyjskie wojska wpadn do Prus. Pod koniec wrzenia 1805 r. Aleksander przyby do Czartoryskich do Puaw, gdzie arystokracja polska zjechaa si tu ze wszystkich zaborw i skadaa Aleksandrowi hody jako krlowi polskiemu. Polacy w zaborze pruskim gotowali si do powstania, a car mia wyda manifest przeciw Prusom, wzywajc Polakw z armii pruskiej, aby stworzy legiony, na czele ktrych mia stan ks. Jzef Poniatowski, najpikniejszy wyraziciel wielkopaskich poryww. Magnateria miaa zbawi Polsk... Jak wiadomo, w ostatniej chwili Aleksander zmieni postanowienie i wprost z Puaw uda si do Berlina, gdzie zawar przymierze z Prusami. Rwnie trzeba stwierdzi, e wszystkie fakty podane w powyszym cytacie odpowiadaj cile prawdzie. Tym niemniej stosunek Sobieskiego do usiowa Czartoryskiego, jego ironia, jeeli nie szyderstwo, budzi najgbsze zastanowienie. Czy naprawd takim powinien by stosunek historyka Polaka do najpowaniejszego wysiku odbudowy Polski zjednoczonej, w jej przedrozbiorowych granicach - najpowaniejszego na przestrzeni dziejw porozbiorowych? I czy mona si dziwi, e generacje wychowane na takiej interpretacji naszej historii popeni wszystkie szalestwa, jakie odtd stay si udziaem Polakw? Przez chwil mona by sdzi, e Sobieski lub jego wydawcy obracaj w szyderstwo plany Czartoryskiego ze wzgldw spoecznych, czyli aby wykaza, e arystokracja zawsze Polsce szkodzia, a tylko lud dcy do zrzucenia jarzma by ratunkiem narodu. Pochlebna jednak analiza dziaalnoci owiatowej tego

Czartoryskiego, umieszczona zaraz obok, uchyla czciowo t ewentualno. Pozostaje ona jednak jako jeden z czynnikw, ktry skoni Sobieskiego do tak pogardliwego potraktowania orientacji moskalofilskiej. Drugim, moe decydujcym czynnikiem bya ch dowiedzenia, e wszystkie prby oparcia o ssiadw, zwaszcza o Rosj, musz chybi i trzeba wraca do hasa Kociuszki: zupenej niepodlegoci, w razie potrzeby - walki ze wszystkimi zaborcami na raz. Rezultatem katastrofalne wykolejenie polskiej myli politycznej, zabicie w niej realizmu, przekarmienie frazesami, jednym sowem wychowanie Polakw tak, aby zawsze przy kadym problemie wybrali drog najmniej rozsdn. Powyej przytoczone zdanie Sobieskiego nie jest bynajmniej jedyne ani te najbardziej wyranie i skrajnie potpiajce wszelkie prby odbudowy Polski w zwizku z Rosj w XIX wieku, jakie czytalimy w okresie dwudziestolecia Polski odrodzonej. Wprost przeciwnie, mona by cytowa du ilo zda nader podobnych lub gorszych jeszcze. Jeeli wybralimy Sobieskiego, to dlatego, e firma bya tu najpowaniejsza, a take data wydania ksiki najpniejsza. Jeli bowiem tak pisali profesorowie uniwersytetu i czonkowie Akademii, c dopiero musieli mwi profesorowie gimnazjalni, szk powszechnych, c musieli pisa dziennikarze? VII. Caoksztat stosunkw politycznych rosyjsko-polskich, a raczej moe przegld perypetii koncepcji polsko-rosyjskiej w okresie 1803-1815 przedstawi Stanisaw Smolka w swojej Polityce Lubeckiego wydanej w 1908 roku, w szkicu pt Przed Kongresem Wiedeskim. Tez Smolki jest, ze polityka polska wymagaa w owym okresie oparcia o Rosj, e car Aleksander mia szczery zamiar odbudowania pastwa polskiego w szerokich granicach z Litw cznie, w unii dynastycznej z Rosj, e uskutecznieniu tego zamiaru przeszkodzio w duej mierze wahanie i niezdecydowanie lub te wyrana niech Adama Czartoryskiego. Czartoryski by sam ojcem koncepcji russo-polskiej i autorem projektu utworzenia pastwa polsko-litewskiego z prowincji nalecych wwczas do Rosji, tj. z Litwy i Rusi, pod berem cara. W miar upywu lat chd jednak jego zapa dla tej koncepcji, a w chwili decydujcej owiadczy si wprost przeciw niej. Chwile decydujce upyway w latach 1810-1812, kiedy to obie strony, Napoleon i car Aleksander, przygotowywali si ju do walnej rozprawy i starali si z obu stron pozyska czynnik polski, a ewentualnie stutysiczn armi polsk dla swojej strony. Napoleon mia wwczas w sferze swoich wpyww Ksistwo Warszawskie. Ale Aleksander mia Wilno i Litw i dziki ustrojowi gospodarczemu, samorzdowemu, a od roku 1803 dziki systemowi owiaty wprowadzonemu przez Czartoryskiego, Litwa bya wwczas niemal bardziej polsk od samej rdzennej Polski i nie byo wtpliwoci, e los Polakw i polskoci jest nie mniej dobrze zagwarantowany w obrbie wpyww cara ni cesarza Francuzw. Poza tym kadego rozsdnego polityka polskiego moga niepokoi niepewna trwao systemu napoleoskiego, opartego bardziej na geniuszu jednego czowieka ni na dalekosinym interesie Francji. Projekt utworzenia pastwa litewskiego pod berem Aleksandra by rzucony w okresie, gdy sfery rzdzce Rosji, a zwaszcza mody car i jego otoczenie, przeniknici byli myl o przeksztaceniu cesarstwa na pastwo zdecentralizowane. Obowizkiem kadego Polaka, ju niezalenie od koniunktury midzynarodowej i olbrzymich moliwoci, ktre staway otworem w razie przyszej wojny i ewentualnego przyczenia Ksistwa do ju utworzonej Litwy - byo korzysta z tych tendencji dla stworzenia form, ktre by lepiej odpowiaday moliwociom rozwojowym narodu. Tak uczynili wwczas Finowie. W dniu 11 grudnia 1811 r. zostao proklamowane Wielkie Ksistwo Finlandzkie i ta wanie proklamacja, przy dalszej rozsdnej polityce przywdcw tego maego narodu, pozwolia mu

przetrwa bez wikszych strat materialnych i moralnych okres zwizku z Rosj i odrodzi si w r. 1918, w stanie nierwnie lepszym, ni to si stao naszym udziaem. Czartoryski odmwi w 1810 roku wsppracy przy utworzeniu Wielkiego Ksistwa Litewskiego i odradzi carowi jego proklamacj. Nowsza historiografia dwudziestolecia Polski odrodzonej oczywicie przyklaskuje temu stanowisku. Oto linie, ktre w Polskim Sowniku Biograficznym Handelsman powici caej koncepcji russo-polskiej z tego okresu: W lipcu 1809 uda si do Petersburga (Czartoryski), by broni rodakw spod zaboru rosyjskiego od przeladowa za udzia w kampanii austriackiej, by raz jeszcze podnie przed cesarzem projekt odbudowy Polski przez Rosj albo co najmniej spolszczenia prowincji zabranych. udzi si, e moe teraz uda mu si rozwiza swj stosunek z Aleksandrem. Niczego nie uzyska. Cesarz, jak zawsze nieuchwytny, raczej zaciska wizy, a wzywajc do siebie w kwietniu 1810 r., nie precyzujc, podsuwa myli, ktre mogy wydawa si projektami. Ksi przez Wilno powraca do Ksistwa, jedno Wilno mu pozostawao, a i tam zjawia si kryzys w zwizku z zatargiem o Czackiego, prowadzcy prawie do dymisji ksicia. Powstaway jakie projekty organizacji Litwy przy Rosji. Inni ludzie byli na widowni: Ogiski, Lubomirski, Plater - Czartoryski jest poza tym wszystkim. Nagle w styczniu 1811 r. zosta wezwany przez Aleksandra do wielkiej, ryzykownej akcji dywersyjnej. Przygotowujc si do ataku na Napoleona, Aleksander pragn pozyska spoeczestwo polskie i armi Ksistwa dla siebie. Chcia j pchn w pierwszych szeregach na Francj. Od Czartoryskiego da informacji, jemu poleca wybadanie czynnikw miarodajnych w Warszawie. Mimo liskoci gruntu tej sprawy, ksi Adam podj si tej sprawy. Dnia 15 II widzia si z ks. Jzefem. Ksi Jzef odepchn propozycj bez wahania... Ks. Adam z ulg przyj odmow ks. Jzefa, o negatywnym wyniku misji donis Aleksandrowi. Oto wszystko, co ostatnie sowo historiografii polskiej przed 1939 r. potrafio powiedzie o tym okresie. Narzuca si tu kilka pyta, na ktre by trzeba odpowiedzie, eby po prostu zorientowa si w tym, co autor mia zamiar powiedzie. A wic: co mia znaczy projekt spolszczenia Litwy Czartoryskiego z r. 1809 i czym si on rni od jakiego projektu organizacji Litwy czy Rosji z r. 1810? Faktem jest, e oba te okrelenia, tak diametralnie rne w ujciu Sownika, w rzeczywistoci historycznej znaczyy jedno i to samo: proklamowanie Wielkiego Ksistwa Litewskiego pod berem Aleksandra. Dalej, jakie byy warunki, ktre car ofiarowa Ksistwu Warszawskiemu w zamian za porzucenie Napoleona? Czy obiektywizm historyczny nie wymaga, eby historyk napisa, e car oferowa natychmiastowe proklamowanie caego i zjednoczonego pastwa polskiego w unii dynastycznej z Rosj? Wreszcie trzeba by zapyta, dlaczego waciwie Handelsman wyraa mniej lub wicej wyranie zawsze swoj rado z krytycznej postawy Czartoryskiego wobec projektw cara, a niech z postawy pozytywnej? VIII. Handelsman powici wiele pracy biografii Adama Czartoryskiego w okresie popowstaniowym. Najwybitniejszym dziejopisem okresu napoleoskiego w dwudziestoleciu Polski odrodzonej by profesor Uniwersytetu Jagielloskiego w Krakowie, genera, a potem minister na wygnaniu, Marian Kukiel. Przytoczmy jego zdanie wypowiedziane w monumentalnej Polsce, jej dziejach i kulturze, gdzie Kukiel opracowa ow epok (t. III, s. 77):

W pocztkach 1811 roku zawiody prby pozyskania Ksistwa i w nastpstwie ksi Adam Czartoryski odsun si od wspudziau w rozbijaniu narodu. Innych, mniej rozwanych lub mniej skrupulatnych pomocnikw znalaz sobie na Litwie i na Rusi. Wznawiajc z modyfikacjami plany z r. 1807 zapowiada (car) wskrzeszenie Wielkiego Ksistwa Litewskiego, ze staropolskimi urzdzeniami i konstytucj odrbn: zapali t ide exrepublikanta Michaa Ogiskiego, wcign do konfederacji i narad szereg innych, wrd nich byego naczelnika Tomasza Wawrzeckiego i ksicia Konstantego Lubeckiego. A chocia z prac przygotowawczych aden czyn nie wypyn, chocia wikszo wybitnych przedstawicieli szlachty litewsko-ruskiej ogldaa si niedwuznacznie na Warszaw, osignity by cel negatywny, rozstrzelone widoki spoeczestwa i jego dnoci, energia czynna rozproszona, Litwa i Ru w przededniu wielkiej wojny utrzymane w bezwadzie... kraj pogrony by w rozterce i w z bezwadzie... Tezy powysze byyby suszne, gdybymy jako energi czynn uznali jedynie jej wyadowanie w kierunku pronapoleoskim, gdy Ogiski i jego przyjaciele dyli take do stworzenia energii, ale przeciw Napoleonowi. Trzeba by wic dowie najpierw, e energiczne popieranie Napoleona miao sens jakikolwiek, a energiczne zwalczanie go sensu nie miao. Dopiero zalenie od rozstrzygnicia tego zagadnienia mona by rzec, czy zaszkodzi bardziej bezwad wywoany paraliowaniem zamiarw Napoleona na Litwie, czy te bezwad wywoany odmow ksicia Jzefa w Warszawie? Kukiel potpia nastpcw Czartoryskiego we wsppracy z carem, pochwala wraz z Handelsmanem, Sobieskim, Bobrzyskim sabota tej wsppracy przez ksicia Adama. W cytacie powyszym widzielimy, e ten osd jest oparty li tylko na tym, i Aleksander ostatecznie Polski nie proklamowa, Wielkiego Ksistwa Litewskiego nie utworzy, a wic osign tylko cel negatywny. Wydanie takiego osdu wydaje si by jednak cikim bdem z punktu widzenia obowizkw historyka. Wolno historykom takim, ktrzy tylko badaj przesanki, a syntezy nie robi, adnego osdu nie wydawa. Skoro jednak ju kwalifikuj dane decyzje mw stanu, to winni odpowiedzie na pytanie: czy naleao dy do osignicia celu pozytywnego, unii z Rosj, nie za potpia tych, co do dyli, za to, e cel nie zosta z winy Czartoryskiego osignity. W nastpnym kapitelu zreferujemy inny sposb patrzenia Smolki. Kukiel dezawuuje tez Smolki wcale z ni nie polemizujc. Czyni to w dziele Wojna 1812 r. (Krakw 1937) na s. 104 w przypisku - wicej nigdzie o Smolce ani sowa. Oto cay tekst przypisku: Smolka, Polityka Lubeckiego, gdzie w ogle pena aprobata polityki zrywajcej uni Litwy z Koron na korzy nowej z Rosj, a potpienie Czartoryskiego za to, e nie chcia wnosi autel contre autel, oraz zachwyt nad obiecujcymi sowami Aleksandra do Lubeckiego etc... Czy Ogiski i jego towarzysze zrywali uni, czy raczej byli jedynymi jej ratownikami, to kady czytelnik osdzi sam po przeczytaniu listu Platera do Czartoryskiego z 25 X 1811 r. Ale czy Kukiel sam jest wszdzie rwnie pewny o nicoci obietnic Aleksandra? Oto co w teje samej Wojnie 1812 r. na s. 21 pisze o propozycji tego cara, propozycji, z ktr wysa Czartoryskiego do Warszawy listem z 12 lutego 1811 roku: Od stanowiska Polakw, od ich natychmiastowego przejcia na stron rosyjsk uzalenia (car) wystpienie. Stawia ich wobec alternatywy: jeeli stan przy Napoleonie, to albo do wojny nie dojdzie i wyzwolenie Polski odwlecze si na czas nieograniczony, albo Napoleon

wystpi zaczepnie i ogosi odbudowanie Polski, a wtedy zacznie si dopiero walka o prowincje do Rosji nalece i zamieni ziemie polskie w pustynie - jeeli za pjd z Rosj, wojna, wrcz przeciwnie, zacznie si odbudowaniem Polski, przyczeniem prowincji rosyjskich... argumenty te byy potne... Tyle co do metodycznej strony tezy Kukiela. Trzeba przejrze take i meritum. Czy sojusz z Francj mg nam da jakiekolwiek trwae korzyci? Nie da si zaprzeczy, e epoka napoleoska daa nam u szeregu narodw europejskich dowody niezwykego wysiku, dziki ktrym narody te odzyskay zagroon niepodlego lub stanowisko mocarstwowe. Nie wspominajc nawet o Rosji, ktra zwycistwo zawdziczaa sile ducha swego cara, ani o Anglii, ktrej wysiki leay w cigu dugiej wojny z Napoleonem przewanie w dziedzinie gospodarczej, mona wymieni Hiszpani, Francj i Prusy, ktre w tej samej epoce wypruway z siebie ostatek si, eby je rzuci na otarz wojny - i ktre wanie dziki tym ofiarom potrafiy niepodlego swoj utrzyma, stajc si walnym czynnikiem zwycistwa nad Napoleonem, tak jak Hiszpania i Prusy, bd otoczy ojczyzn takim blaskiem ora, e mimo klski wzbudzaa poszanowanie, jak Francja. Nie da si zaprzeczy, e wysiek dokonany przez Polsk, zwaszcza w roku 1812, nie dorwnywa wysikom tamtych pastw, chocia nie mamy jeszcze dokadnego obrazu statystyki porwnawczej tych kilku narodw, co byoby bardzo interesujce. Zagadnienie jednak nie ley w tym, czy Polska moga, czy nie da z siebie wicej, ni daa, lecz czy wysiek taki byby celowy? Rnica pooenia Polski w stosunku do Hiszpanii i Prus polegaa na tym, e tamte pastwa miay jednego tylko wroga: Francj, podczas gdy Polska, o ile miaaby powsta w caoci, musiaaby nie tylko odebra dzielnice: prusk i austriack, co ju stao si przez utworzenie Ksistwa Warszawskiego, ale i pokona Rosj, ktra jeszcze posiadaa ca cz wschodni dawnej Rzeczypospolitej. Wysiek, nawet gdyby by doprowadzi, jak tego chce Bobrzyski, do pokonania Rosji i zgody jej na ustpienie tej czci wschodniej, pozostawia na przyszo pooenie grone. Groba polegaa na nieuchronnym powtrzeniu si sojuszu prusko-rosyjskiego przeciw Polsce i na braku widokw na pozyskanie jakiegokolwiek sprzymierzeca przeciw temu sojuszowi. Kade z tamtych pastw miao potne oparcia. Polska, o ile walczya z Rosj, nie moga mie adnych staych widokw w tym kierunku. Na to, eby Francja moga nas stale ratowa przed tym sojuszem, musiaa mie w tym interes i musiaa mie mono dokonania tego. Interesu w staej walce przeciw Rosji i Prusom w obronie Polski, ani monoci, Francja nie miaa. Wymagaoby to staej hegemonii nad wszystkimi pastwami niemieckimi oprcz Austrii, co byo na dusz met oczywistym niepodobiestwem. Nikt janiej nie zdawa sobie z tego sprawy, jak Napoleon, gdy dyktowa cytowan instrukcj do Pradta. A wanie Napoleon by jedynym czowiekiem na wiecie, ktry dziki swemu geniuszowi wojskowemu mg, na krtko zreszt, narzuci Niemcom t hegemoni i dziki temu wej w konflikt z Rosj. Normaln kolej rzeczy w interesie Francji by wanie sojusz z Rosj, celem niedopuszczenia do zbytniej potgi Austrii lub te Prus. Sojusz taki wymaga poczenia Polski albo z Rosj, albo z Prusami i dlatego to w tym wanie kierunku nawracay stale koncepcje Napoleona. Rwnie korzystnym by projekt Talleyranda z czasw kongresu wiedeskiego podziau Polski midzy trzech zaborcw, gdy wtedy powstaway wsplne granice

i jabko niezgody, ktre prdzej czy pniej doprowadzi musiao mocarstwa rozbiorcze do konfliktu. Jedno tylko mogo te przewidywania pokrzyowa, a mianowicie tak silna irredenta polska, e rozbiorcy musieliby si czy dla wsplnego jej tumienia. Bya to konstelacja witego przymierza, ktr Bismarck wygra tak znakomicie w 1863 roku i dziki ktremu stworzy wielko wiatow Prus i jej bezwzgldn hegemoni w Niemczech. Dlatego to koncepcja polsko-rosyjska, oparcie si o Rosj, uatwione monoci zawarcia z ni unii dynastycznej, przewyszao nieskoczenie ze wzgldu na przyszo nasz koncepcj napoleosk. Zasug koncepcji napoleoskiej mogo by co najwyej umoliwienie powstania koncepcji rosyjskiej, gdyby nie fakt, i data powstania tej koncepcji (1796 r.) przeczy tej nawet jej zasudze. IX. Smolka zupenie inaczej ni tamci czterej historycy interpretuje ow epok. Podkrelajc, e Adam Czartoryski by sam autorem koncepcji proklamowania Wielkiego Ksistwa Litewskiego, opisuje jego uchylanie si od wspdziaania, a nawet usilne odradzanie wprowadzenia w ycie tej koncepcji, i sugeruje, e Czartoryski wycofa si z braku cywilnej odwagi, z obawy o swoj popularno wrd Polakw. Czartoryskiemu - pisze na s. 79 t. I relacjonujc odmow - nie zabrako odwagi wypowiedzie te sowa do Aleksandra (e raczej woli straci swoje dobra i zosta rozstrzelanym, ni zmieni nieprzychyln opini o proklamacji W. Ks. Litewskiego) w styczniu 1810 roku, jak w 21 lat potem nie waha si podpisa detronizacji Mikoaja I - rzuci fortun na pastw konfiskaty. Nie mia jednak odwagi w 1831 r. objawi gono publicznie tych dwu sw, ktre powiedzia szeptem po podpisaniu aktu: Zgubilicie Polsk. Miejsce, oprnione przy Aleksandrze przez Czartoryskiego, zaj Ogiski - o ile gorzej uzbrojony od swego potnego poprzednika! przy nim paru modych, cho nadzwyczaj utalentowanych ludzi, jak Ludwik Plater i Ksawery Lubecki. Oni to wypracowali projekt konstytucji Wielkiego Ksistwa Litewskiego, ktre miao by proklamowane jednoczenie z Finlandi. Jakimi pobudkami rzdzili si ci ludzie, jak znakomicie mierzyli wielko odpowiedzialnoci, jaka na polityce polskiej wwczas ciya, nie tylko za to, co przywdcy robili, ale i za to, czego zaniedbali, niech o tym wiadczy list Platera z 25 X 1811 r. do Czartoryskiego, w ktrym mody adept przypiera znakomitego dyplomat do muru: 1. Czy Ksi myli - pisa Plater - e w chwili, w ktrej si znajdujemy, moglibymy postpi w naszych zamiarach, o ile bymy dla Polakw pod panowaniem rosyjskim uzyskali korzyci ktre jednoczenie wzmocni ich narodowo i powiksz ich przywizanie do Rosji? 2. Czy Ksi sdzi, e atwiej dojdziemy do poczenia podzielonych dzielnic naszego kraju w oparciu o Napoleona czy te wystpujc przeciw niemu? 3. Czy Ksi sdzi, e moemy rycho spodziewa si uzyskania niepodlegoci zupenej? Jeli nie, to jaka zaleno byaby dla nas najkorzystniejsza? Nastpuj dwa pytania dotyczce personalnej polityki ksicia, po czym mamy rozumowanie, o ocen ktrego Plater prosi: Jeeli Rosja nada Litwie narodow organizacj i urzdzenia reprezentacyjne, rzecz sama przez si bdzie niemaym zyskiem, nard polski w caej swej niemal rozcigoci odzyska ojczysty jzyk, prawa krajowe, urzdnikw-rodakw.

W razie wojny, ktokolwiek w niej zwyciy, Rosja czy Francja - czy Litwa bdzie przyczona do Ksistwa Warszawskiego, czy na odwrt Ksistwo do Litwy, w kadym razie ostoi si narodowo i wicej bdzie na przyszo widokw na zupen niezaleno... ...Wreszcie - cokolwiek nastpi skutkiem obecnego przesilenia, jeli Rosja przyzna wikszej czci narodu byt narodowy i wszelkie nalene mu prawa, moe to wszystko z czasem rozcign na reszt ziem polskich... Tezy zawarte w tym licie, a take sposb ich ujcia, s warte najbardziej usilnego podkrelenia i zapamitania. Jest nadzwyczaj rzadkim fenomenem, by Polak potrafi tak politycznie myle i myl swoj w tak skoczenie logiczne formuy ubra, jak to uczyni Plater. Gboka racja jego i jego przyjaci rozumowania polegaa przede wszystkim na tym, e proklamacja odrbnoci Litwy usuwaa z dziejw cay draliwy problem prowincji zabranych, z powodu ktrych potem Polska tak bolenie pokutowaa. Byo stokro atwiej przyczy Ksistwo Warszawskie do Litwy ni Litw do Ksistwa. Gdyby polityce polskiej byo si udao przeforsowa utworzenie Litwy - a zaleao to wycznie niemal od dobrej woli i charakteru Czartoryskiego - byoby powstanie listopadowe albo o wiele silniejsze, albo - co najprawdopodobniejsze - nie byoby nigdy wybucho i nard nasz nie byby stoczy si w drugiej poowie XIX wieku na samo dno klsk i ponienia (Giertych). Obok tego problemu wyania si zawsze tak mocno przez Smolk nakrelona walka carw z oligarchi rosyjsk (szkic pt. Podpory tronu), ktra najzupeniej uniemoliwiaa jakiekolwiek pniejsze koncesje dla Krlestwa Kongresowego. Wwczas, w 1810 i 1812 roku, elazo byo gorce, naleao je ku. To rozumieli Lubecki i Plater, tego poj nie chcia Adam Czartoryski. A teraz komentarz Smolki do listu Platera (s. 122): To polityczne wyznanie wiary - nie osobiste Ludwika Platera, ale caego grona dzielnych, niepospolitych ludzi, co w tym brzemiennym, epokowym momencie stanli przed Ogiskim. Garnli si do niego, pomimo niedostatkw jego temperamentu i charakteru, bo nie byo innego porednika midzy Litw a tronem, nie szczdzili zabiegw, eby ks. Adama pchn do dziaania, skupi si pod przewodem Czartoryskiego - nadaremnie. Podstaw ich politycznego stanowiska byo silne, gbokie przewiadczenie, e w takiej chwili nie wolno sta z zaoonymi rkoma... Bywaj dugie szare okresy, gdzie nie ma wikszej cnoty i roztropnoci nad cierpliwe, spokojne wyczekiwanie przy cikiej taczce codziennych obowizkw. W roku 1811 na Litwie, na Woyniu, jeli w kim tlaa iskra uczu obywatelskich, chcc nie chcc musia zrywa si do dziaania... wytrawniejszym, starym i modym... najbystrzejszemu z nich wszystkich Lubeckiemu pilno byo do wyciosania, sklecenia ochronnej arki, zanim przyjdzie kataklizm, ktry mg znie, zagrzeba ostatnie resztki niepodlegego bytu. Byle na czas zbudowa ark, kataklizm przejdzie, fale potopu opadn, arka osidzie na jakiej wyniosoci, tu czy tam znajdzie grunt, punkt oparcia. Ark, ktr budowaa grupa Ogiskiego, miay by formy i swobody narodowe w dzielnicy, ktra ich dotd nie miaa. Nie da si zaprzeczy, e rozcignicie wolnoci formalnej, panujcej ju w Ksistwie Warszawskim, na zabr rosyjski musiao by sukcesem polskim, bez wzgldu na wynik przyszej wojny. Przez fakt, e Plater i jego przyjaciele to rozumieli, e prowadzili gr prorosyjsk analizujc jej korzyci, orientujc si w jej korzyciach nawet na wypadek przegranej rosyjskiej, mimo e denia ich nie zostay uwieczone skutkiem, zyskuj na porwnaniu nie tylko z aktywistami z 1916 roku i Dmowskim, ktrzy mieli mono formuowania planw polityki w nowym starciu dwu potg -

i ktrzy nie szli nigdy myl poza ciasn pewno zwycistwa tej strony, ktr popierali. C dopiero w porwnaniu do naszych kierownikw narodowych z 1830 i 1863 roku, ktrzy dwie okazje starcia midzyrozbiorczego unicestwili nieprzemylanymi wybuchami. A jednak historiografia nasza nie znalaza dla tych ludzi innego wspomnienia jak epitet: Ludzie mniej rozsdni lub mniej skrupulatni. Jurgieltnicy - powie nawet Studnicki (Sprawa polska, s. 138). W miar zbliania si starcia rosa warto czynnika polskiego, tak jak w rok potem, w miar likwidacji zatargu, w miar zaniku si Napoleona warto nasza malaa. Poprzednio, nawet po nieudaniu si misji ksicia, ju w kwietniu 1812 roku Aleksander jest zdecydowany uczyni choby najdoniolejszy krok w sprawie polskiej. W licie do Czartoryskiego z 1 IV zadaje mu nastpujce pytania: 1. Jaka chwila jest najstosowniejsza do proklamowania odbudowanej Polski? 2. Czy w momencie zerwania z Napoleonem? 3. Czy dopiero po znaczniejszym zwycistwie? Jeli tak, to co lepiej: czy utworzy tymczasowe Wielkie Ksistwo Litewskie i da mu konstytucj, czy uczyni wszystko na raz w chwili odbudowania caej Polski? 4 VI ksi Adam odpisuje przez Nowosilcowa i odradza zarwno Wielkie Ksistwo Litewskie, jak i proklamacj Polski Zjednoczonej. Radzi si wstrzyma do chwili zajcia Ksistwa Warszawskiego przez armie rosyjskie. Zapomnia, e wwczas ju pomoc Polski nie bdzie Rosji potrzebna i oligarchia petersburska, ktr zna tak dobrze, nie pozwoli Aleksandrowi na realizacj jego zamierze! Jakie jednak byy motywy, ktre tak wytrawnego i zdolnego bd co bd polityka skieroway na drog negacji? Oto pytanie, ktremu naley powici chwil rozmylania. W okresie od 1810 do 1813 Czartoryski jest w staej opozycji do projektw realizacyjnych swojej wasnej dawnej polityki russo-polskiej. Od 1813, to jest od chwili zdecydowanego pokonania Napoleona, nawraca i a do podpisania konstytucji Krlestwa Kongresowego staje si najbardziej oddanym i zdecydowanym bojownikiem tej wanie polityki. Wynika z tego niezbicie, e wszystkie jego zastrzeenia i niechci pochodziy z powtpiewania w szanse zwycistwa cara Aleksandra, z obawy, czy realizacja koncepcji moskalofilskiej nie zaszkodzi Polsce w spodziewanym pogromie rosyjskim. W listach do cara tumaczy swoje stanowisko li tylko zdaniem wikszoci Polakw w Ksistwie Warszawskim21. Ale w licie do Matuszewicza, ktry to list pozostanie na zawsze jednym z arcydzie naszej sztuki epistolarnej, tumaczy si i poczuwa do obowizku tumaczenia si z czego innego, a mianowicie z tego, e wraz ze swoim ojcem i ca Polsk nie idzie w szeregach Napoleona, e pozostaje wiernym carowi. Ot w licie tym ani na chwil nie przypuszcza tego, co przywiecao jednak i Ogiskiemu, i Wawrzeckiemu, i ich modym pomocnikom: e zwycistwo moe przypa Rosji i byoby lekkomylnym nie asekurowa si powanie na ten wypadek. Wprost odwrotnie. Wanie z olbrzymiej przewagi Napoleona, z widma grocej carowi klski czerpie szlachetny umys Czartoryskiego usprawiedliwienie dla swojej wiernoci. Oto nie wolno mu zdradza przyjaciela i suwerena, ktry znajdzie si niebawem w tak tragicznym pooeniu. List ten, niewtpliwie szczery,
21

Lojalno, wdziczno, ufno, obawa, pisa 12 marca 1811 roku po sondowaniu opinii Warszawy Czartoryski do cara, wymieniajc tak powody, ktre przeszkadzaj Polakom odstpi Napoleona. Ani lojalno, ani wdziczno, ani ufno nie bya motorem Czartoryskiego, gdy paraliowa konsekwentnie zamiary wskrzesicielskie cara. Wierzy w gwiazd Napoleona, w jego sukces orny, bal si, by wystpienie po stronie, ktra wydaje si by skazan na zagad, nie skompromitowao szans polskich w przyszym ukadzie Europy. Tak sam mniej wicej opini o motorze dziaania Czartoryskiego wyraa Smolka: Polityka Lubeckiego, t. II, s. 79.

bo zgodny ze wszystkimi odruchami ksicia, znanymi nam z jego przydugiej kariery publicznej, tumaczy bez reszty rezerw jego stosunku do planw realizacyjnych Aleksandra. Czartoryski mg przewidywa zwycistwo Napoleona i obawia si w tym wypadku naraa Polsk wystpieniem po stronie cara. Mg te, nawet na wypadek ostatecznego zwycistwa cara, przewidywa chwilow okupacj Litwy i masowy akces Litwinw do Napoleona. Ot akces taki byby atwiejszy do przebaczenia po powrocie Moskwy - i rzeczywicie sta si atwiejszym - bez aktu poprzedniego ze strony Aleksandra ni po tym akcie. Wreszcie mg przewidywa, e akt nie wywoa w ogle reakcji polskiej, spali na panewce i w ten sposb zrazi cara raz na zawsze do jego polskich projektw. Oto wszystkie zastrzeenia, ktre skoniy ostatecznie ksicia Adama do biernoci. Ale c! - samymi zastrzeeniami nie mona byo wyj z tragicznej sytuacji, w jakiej Polska znalaza si po rozbiorach. Tu potrzeba byo decyzji i dlatego musimy przyzna za Smolk bezwzgldnie pierwszestwo Ogiskiemu i jego grupie. Wszystko rzucili oni na kart rosyjsk - i karta ta wygraa. Karta Napoleona nawet w razie zwycistwa nie dawaa jasnego obrazu moliwoci utrzymania na duszy okres Polski zupenie niepodlegej - i w tym leaa wyszo, ju nie realizacyjna, ale nawet teoretyczna, dziaalnoci Ogiskiego nad Czartoryskim. X. Brak jasnej koncepcji Polski, brak dyskusji monoci istnienia tego pastwa niepodlegego, nawet po pokonaniu Rosji przez Francj w 1812 roku, oto gwny zarzut, ktry trzeba postawi Bobrzyskiemu w jego zdaniach powiconych tej epoce. Ale s i liczne drobniejsze zarzuty, ktre wypowiemy poniej. Na og Bobrzyski w III tomie Dziejw Polski w zarysie jest sabszy logicznie i bardziej rozwleky ni w dwu poprzednich. Nie mona zapomina, e pisa go bdc ju starcem 81letnim, podczas gdy tomy poprzednie wyda majc 30 lat. Oto najpierw osd Bobrzyskiego projektw litewskich Aleksandra I (s. 54): Doniose w skutkach swoich mogo by takie zorganizowanie Wielkiego Ksistwa Litewskiego, bo ludno jego, a w szczeglnoci szlachta, zadowolona ze swego losu, nie miaaby powodu zazdroci rodakom swoim z Warszawskiego Ksistwa. Byoby si pomidzy dzielnicami polskimi oboma wytworzyo denie do poczenia si, ale wojna pomidzy nimi wydawaa si wyczona. Napoleon, wypowiadajc wojn Rosji, nie miaby za sob Litwy, a moe take i Warszawy, i na wojn w tych warunkach, nauczony dowiadczeniem Tyly (?), nie byby si odway. Prdzej mona pomyle, e Aleksander dla uzyskania Ksistwa Warszawskiego w dogodnej chwili byby si zdecydowa na poczenie obu dzielnic za ich zgod i krlem polskim ogosi, jak o tym myla i wcale si z tym nie tai. Mieli to take na myli Polacy, nawet z Ksistwa Warszawskiego, ktrzy coraz wicej zraali si samolubnym postpowaniem Napoleona i wyzyskiem i wiar do niego tracili. A jednak Aleksander na podpisanie gotowego ukazu i ogoszenie Wielkiego Ksistwa Litewskiego, pki by czas, nie zdoby si, biorc na ten lep Polakw, o tym serio nie myla... O tym, co Aleksander myla, a czego nie myla, dyskutowa nie mona, skoro nie ma dotd sposobu odcyfrowania myli ludzkiej, zwaszcza ludzi ju nieyjcych. Smolka jednak postawi tez wprost sprzeczn z Bobrzyskim. Twierdzi na podstawie korespondencji z Czartoryskim, e Aleksander by zdecydowany Litw proklamowa, a tylko wrogie stanowisko Czartoryskiego go od tego odwiodo. Bezporednio potem pisze dalej Bobrzyski:

Tymczasem wojna z Napoleonem zbliaa si z elementarn koniecznoci i Aleksander owiadczy Polakom, e pokonawszy Napoleona, ju nie Ksistwo Litewskie, ale Polsk ca odbuduje. Nie zawaha si te odezwa si z tym do poufnych wysannikw i do obywateli Ksistwa, eby ich do odstpienia Napoleona nakoni. Da si uy do tego i Czartoryski, ale ks. Jzef, do ktrego si z tym zwrci, odepchn od siebie pokus zdrady. Spoeczestwo polskie w Ksistwie nie dao si uy obcemu monarsze, chocia obcym monarchom niegdy tak chtnie ulegali polscy magnaci. By to postp w uzdrowieniu narodu, na ktry zoya si nowoytna organizacja rzdu i staej armii. Ks. Jzef uda si do Parya, aby Napoleona przed groc wojn przestrzec... Na marginesie tego kontekstu naley zaznaczy, e w okresie przedrozbiorowym magnaci dawali si uywa jako narzdzia obce przeciw wasnym interesom polskim, a propozycja Aleksandra sza jedynie przeciw drugiemu obcemu mocarstwu, Francji, i leaa w interesie Polski, skoro car ofiarowa w zamian jej odbudowanie. Nie byo tu mowy o adnej akcji niezalenej. By to wybr midzy dwoma suwerenami, panujcymi w Polsce, niejako bdcej ich wasalem: midzy Francj i Rosj. Ks. Jzef czynnie, ks. Adam biernie - wybrali Francj, prawdopodobnie dlatego, e sdzili, i Napoleon wygra wojn. Postp w polityce polskiej polega nie na tym, e politycy polscy nie dali si uy obcemu monarsze, gdy same sowa Bobrzyskiego opisujce jazd ks. Jzefa do Parya wiadcz, e tak nie byo, lecz wanie na tym, e w tym momencie nie wyskoczy nikt z koncepcj Polski niezalenej, tj. walczcej i z Napoleonem, i z carem - tak jak to czsto w innych koniunkturach przedtem i potem bywao. Dowd, e ludzie ci dlatego odrzucili oferty cara, e sdzili, i Napoleon wygra, ley niezbicie w tym, e w rok potem, w 1813 roku, ci sami politycy, zarwno ks. Jzef, jak i Czartoryski, jak i rzd Ksistwa Warszawskiego, przyjmowali ju porozumienie z Rosj. Rzecz prosta, byo jednak ju za pno, by dosta tak dobre warunki, jakie mona byo uzyska przed rozgrywk! Inaczej ni na szczero Aleksandra zapatruje si nasz wielki historyk na Napoleona (s. 56): Myla wwczas Napoleon o odbudowaniu Polski, o to z Austri si ukada i 12 grudnia 1811 roku zgod na jej odstpienie Galicji w zamian za Iliri uzyska. Gdy jednak w roku 1812 z armi przeszo pmilionow... wstpi w miertelny bj z Rosj, nie ogosi wskrzeszenia Krlestwa Polskiego, nie chcia tak proklamacj w pertraktacjach pokojowych przy zakoczeniu wojny si skrpowa, nie chcia budzi zawczasu niechci sprzymierzonej z nim teraz Austrii i Prus i pozostawi Polakom inicjatyw wskrzeszenia Polski historycznej... a potem po cytacie z odezwy Napoleona mianej w Wilnie: - powiedzia... prawd, kadc nacisk na jednomylno Polakw, zachwian przez ich dwie orientacje, o ktrych wiedzia. Czeg wicej mogli da od niego susznie Polacy? Szed im z armi pmilionow na pomoc, wzywa ich, eby si wybili. Odbudowanie Polski zaleao od pokonania wroga. W razie przegranej adne zobowizanie si Napoleona do odbudowania Polski nie mogo si utrzyma. Trudno te przyzna suszno tym, ktrzy twierdzili, e Polacy do wytenia wszystkich si swoich potrzebowali takiego zobowizania... Dalej o sytuacji podczas kampanii 1813 roku pisze na s. 60: Los miertelnego boju lea moe w rkach narodu, ktry dwa razy potem zrywa si do bezowocnych walk, oczekujc francuskiej pomocy. Teraz Napoleon z now armi sta u jego granic w Saksonii i oczekiwa od Polakw, e na tyach wojska rosyjskiego podnios powstanie. Kiedy dla polskiego powstania przyjaniejsze istniay widoki? Kiedy wasnymi

siami atwiej mogli sobie zdoby niepodlego? Ale na taki poryw mg si zdoby tylko nard, ktry wszystkie swoje siy w jednym tylko kierunku zdolen by skupi i rzuci na szal swojego losu. Nie dojrza do tego, wydobywajc si powoli z upadku, nard polski, podzielony na dwie orientacje, zniechcony zbyt prdko do dalszej wojny. Utraciwszy wiar w Napoleona, rzd Ksistwa obawia si, e Napoleon nawet w razie zwycistwa pokj odstpieniem Polski bez wahania okupi. Ot to, ale ta obawa, e Napoleon okupi pokj sprzedaniem Polski, nie jest u Bobrzyskiego ani u innych historykw bdcych tego samego zdania ani jednym sowem dyskutowana. Argumentw za t tez a nadto, sam Bobrzyski je wymienia, gdy pisze, e Bonaparte nie chcia si krpowa spraw polsk idc na Moskw 1812 r. Jest rzecz prost, i Napoleon po zniszczeniu wielkiej armii byby jeszcze skonniejszy do zawarcia pokoju za cen Polski - skoro ju przewidywa t moliwo majc t niebywa potg w rku. Nie mona zapomina, e wojna 1812 roku zostaa narzucona Francji przez Rosj, e nikt na Zachodzie, a najmniej Napoleon, jej nie pragn. Jak zapatruje si na ten problem Smolka (t. I, s. 17): Napoleon... wkracza z t myl (wskrzeszenia Polski) w dawne granice Polski, ale bez entuzjazmu dla podjtego dziea, raczej z niechci, z tym samym wstrtem, z jakim zaczyna kampani, nie mogc odaowa zerwanego przymierza. Nie przesta do niego tskni. Przeszedszy Niemen na czele najwikszej armii w historii wojen, nie mg sobie wystawi cenniejszej, droszej zdobyczy nad przywrcenie przymierza z Rosj... Gdy przysza rozstrzygajca chwila, gdy powstajcej Polsce wypado wyrzec napoleoskie: Fiat - nie mia odwagi pali za sob mostw. Wola si obej bez entuzjazmu polskich onierzy i tym ziem polskich, do ktrych wkracza... Wola to wszystko ni jedno stanowcze sowo, magiczny wyraz, ktry midzy wadcami Francji i Rosji musia wyobi... wieczn przepa. Reasumujc sytuacj wczesn Polski, trzeba powiedzie wyranie, e nie bya ona rn od tej, ktra istniaa od czasw Piotra Wielkiego. Nawet po zwycistwie nad Rosj - nawet gdyby zostao ono odniesione, przypumy t niemoliwo, siami polskimi, bez woli Napoleona - z matematyczn pewnoci mona byo oczekiwa momentu, e Francja, nie posiadajc adnego interesu w zwalczaniu Rosji, przeciwnie, potrzebujc walnie jej pomocy przeciw Anglii, zawrze z ni sojusz i wwczas Polska zostanie znw sam na sam wobec konstelacji prusko-rosyjskiej. Napoleon tylko wwczas popiera Polsk, gdy Rosja nie chciaa jej od niego kupi. A wobec owej konstelacji i si, jakimi ona dysponowaa w stosunku do si naszych, jedyn racjonaln polityk byo cise oparcie lub zwizek dynastyczny z Rosj. Wielk okazj, jak nam dzieje day do realizacji tego wyjcia dziki epopei napoleoskiej, Polacy zmarnowali dziki bdom Czartoryskiego. Trzeba przyzna, e poniewczasie zrozumiawszy bd, uratowa w 1815 resztki tego, co straci w 1810 i 1811. XI. Oto krtki kalendarzyk chronologiczny, ktry nam da pojcie o wpywie Czartoryskiego, na zaniechanie projektw Aleksandra I odbudowy Polski, a w kadym razie proklamacji Wielkiego Ksistwa Litewskiego: 1807. Zjazd Napoleona z Aleksandrem I w Tyly, utworzenie Ksistwa Warszawskiego, przyja dwu cesarzy.

1808. Zjazd cesarzy w Erfurcie. Ochodzenie przyjani. Napoleon nie uzyskuje wsplnego dziaania prewencyjnego przeciw Austrii. Aleksander da i otrzymuje ewakuacj wojsk francuskich z Ksistwa Warszawskiego i Prus. 1809. Wojna franko-austriacka. Rosja zajmuje stanowisko neutralne, potajemnie przychylne Austrii. 14 padziernika. Pokj, powikszenie Ksistwa Warszawskiego o cz Galicji. Listopad. Rozmowa Aleksandra z Czartoryskim. Czartoryski projektuje proklamacj Krlestwa pod berem wielkiego ksicia lub cara. Napoleon ubiega si usilnie o ratowanie sojuszu z Rosj. Wypiera si jakichkolwiek zamiarw wskrzeszenia Polski. Stara si o rk w. ks. Anny. Car proponuje konwencj, w ktrej by Napoleon gwarantowa, e nie dopuci do odbudowania Polski. 1810. 4 stycznia. Ambasador francuski Caulaincourt podpisuje dan konwencj. Napoleon odmawia ratyfikacji, wycofuje si z konkurw. 7 stycznia. Car wzywa Czartoryskiego, omawia moliwo proklamacji Polski Zjednoczonej w razie nowej wojny austro-francuskiej, tymczasem za utworzenia autonomicznego Wielkiego Ksistwa Litewskiego. Czartoryski odradza. Marzec. Nowa rozmowa cara z Czartoryskim. Car pyta, czy moe liczy na wierno Polakw z zaboru rosyjskiego, o ile si bdzie proklamowa krlem. Czartoryski odpowiada wymijajco, otrzymuje zlecenie opracowania memoriau w tych sprawach. 4 kwietnia. Czartoryski skada memoria, w ktrym przekrela wszystko. 13 grudnia. Wybuch konfliktu franko-rosyjskiego o Oldenburg. 13 XII. Ukaz cara otwierajcy Rosj dla importu angielskiego. 1811.6 stycznia. List cara do Czartoryskiego, zapowiadajcy wojn i proklamacj Krlestwa. 30 I Sceptyczna odpowied Czartoryskiego. 12 lutego. Drugi list cara: zapewnia Polsk Zjednoczon po Dwin, Berezyn, Dniepr w zamian za uni personaln i oglny akces Polakw przeciw Napoleonowi. Misja Czartoryskiego do Warszawy. 12 marca. Odpowied Czartoryskiego po powrocie z Warszawy. Nie widzi monoci realizacji planu Aleksandra. Kwiecie - grudzie. Dziaania Ogiskiego i jego towarzyszy w Petersburgu. Czartoryski wydaje z opini o Ogiskim i o jego projekcie konstytucji dla Wielkiego Ksistwa Litewskiego. Car powierza przygotowanie projektu Armfletowi i Rosenkampfowi. 11 listopada. Proklamuje Wielkie Ksistwo Finlandzkie. 1812. 14 marca. Traktat austro-francuski. Napoleon przewiduje w nim zamian Galicji za Iliri, ktr odstpuje Austrii. 1 kwietnia. List Aleksandra do Czartoryskiego; pyta, kiedy proklamowa Krlestwo Polskie, kiedy za Wielkie Ksistwo Litewskie.

Armie napoleoskie nad Odr i Wis. 7 maja. Ambasador francuski w Petersburgu prosi o paszporty. 4 czerwca. Odpowied Czartoryskiego: odradza wszelkie awanse Polakom. 22 czerwca. Napoleon proklamuje drug wojn polsk. 24 czerwca. Zaczyna przepraw przez Niemen. XII. Powyej przytoczylimy opinie kilku wybitnych naszych dziejopisw o koncepcjach napoleoskiej i rosyjskiej naszej polityki w zaraniu XIX wieku. Zacytowalimy Sobieskiego, Bobrzyskiego, Handelsmana i Kukiela, jeeli idzie o sd potpiajcy dnoci oparcia o Rosj. Moe bdzie interesujce zebra w jedno zdanie motywy potpienia wydane przez tych czterech sawnych bd co bd i przodujcych historykw. Kukiel zarzuca orientacji moskalofilskiej podzia si narodu na dwie czci i uniemoliwienie im jednolitego poparcia Napoleona. Nie przeprowadza jednak dowodu na to, e takie jednolite poparcie byo poyteczne, nie za szkodliwe dla naszego interesu narodowego. Bobrzyski zarzuca tyme moskalofilom, e byli dalszym cigiem warcholstwa magnackiego z XVIII wieku, szukajcego oparcia u obcych przeciw wasnemu rzdowi: porednio sugeruje, jakoby Napoleon mia wiksze moliwoci i szczersze chci odbudowy Polski od cara Aleksandra. Sobieski wyszydza starania oparcia Polski o Rosj, bez podania racji. Handelsman uwaa upadek koncepcji moskalofilskiej z 1811 roku za nasz sukces, take bez przytoczenia adnego argumentu. Wszystkie te opinie zostay wydane w latach midzy 1926 a 1938. Wszystkie w dwadziecia prawie lat po ukazaniu si dziea Smolki, ktre nigdzie, chyba tylko u Askenazego, nie znalazo wprost zaprzeczenia. Ale Askenazy take nie przeciwstawi Smolce adnego argumentu, adnego faktu, adnego dowodu. Mona sdzi, e ukrytym motywem sdu naszej historiografii o polityce polskiej w okresie wojen napoleoskich byo przekonanie, i przejcie do obozu rosyjskiego byoby niehonorowe. Oglne rozwaania na temat roli i znaczenia honoru i poczucia godnoci w polityce zagranicznej dalimy w rozdziale o Tokarzu. Tu damy jeszcze par zda Smolki rzucajcych wiato na uchwa rzdu Ksistwa Warszawskiego w r. 1813, przyczajc si do koncepcji moskalofilskiej (Polityka Lubeckiego, t. II, s. 200): By moment rozstrzygajcy: epigonom Sejmu Wielkiego, legalnym przedstawicielom narodu nie wolno byo w kocu 1812 roku patrze na byt ojczyzny pod ktem sentymentu, draliwoci honoru. Zrozumieli, e Polska zginie lub odrodzi si w dawnych, szerokich granicach, a na nich, na ich sumieniu, odwadze, rozumie politycznym, ciy odpowiedzialno, jaka nigdy nie ciya na przywdcach ojczyzny... Powinni byli mie jedno przekonanie wytykajce drog w ciemnoci: kryzys minie tak czy inaczej, pozostawi po sobie ruin jednej czy drugiej strony albo pojedna dwu zapanikw: tek czy inaczej zapewne kosztem Polski, jeeli ona sama nie zabezpieczy swojego bytu, dopki pora. O to chodzio:

dopki pora. Pki postawa Polakw bya jzyczkiem europejskiej wagi. Ten moment chwyci, jedyny przeomy moment, sprzeda si drogo za cen ustalenia losw ojczyzny: to wielkie, o przyszoci rozstrzygajce zadanie polityczne przenikliwoci spado na barki warszawskich mw stanu pod koniec 1812 roku. Komu sprzeda si? Temu, kto z obu zapanikw dawa pewniejsze, wiksze rkojmie. Tak kaza rozum. Sumienie zostawiao pen swobod. Honor wojskowy wzdryga si tylko na porzucenie napoleoskich orw: sumienie nie miao prawa oglda si na punkt honoru, dwigajc w brzemiennej chwili ca odpowiedzialno za los narodu, za dobro przyszych pokole. (Tu Smolka wylicza winy Napoleona wobec Polski i okazan przez nas ju poprzednio wdziczno za otrzyman pomoc). Ono (cesarstwo) na wiosn przeszkodzio jej (Polsce) poczeniu z Litw, ono miraem odbudowanej Polski wyrwao Litwie gotowe ustalenie bytu narodowego. Wolno byo znw ofiarowa ojczyzn nienasyconym wymaganiom honoru, jeli po drugiej stronie widniaa bezpieczna przysta? Po dwu latach, w Paryu, w Wiedniu, Polska zdana bya na ask i nieask wielkodusznych intencji Aleksandra, w grudniu 1812 r. w pocztku nastpnego roku moga traktowa. Przyjrzyjmy si teraz dalszym faktom decydujcym dla losw naszego narodu u schyku epopei napoleoskiej. 1812. 19 padziernika. Armie napoleoskie opuszczaj Moskw. 21 listopada. Rzd Ksistwa Warszawskiego uchwala zwrci si do Rosji za porednictwem Czartoryskiego z prob o rokowania w celu przejcia z obozu Napoleona do obozu cara. Smolka zapewnia, e ks. Jzef musia da zgod swoj na ten krok. Askenazy zarcza, e nie da. W braku dokumentw nie da si tezy Smolki pozytywnie udowodni. Grudzie. Aleksander w Wilnie ogasza amnesti, jednoczenie zaczyna zabiegi o pozyskanie innego, powaniejszego od Polski, sojusznika napoleoskiego, Prus. 30 grudnia zdrada gen. Pruskiego Yorcka, ktry proklamuje swoj neutralno, car zostawia mu bro. 1813. Stycze. Napoleon w licie do cesarza austriackiego Franciszka I nie upiera si przy integralnoci Ksistwa Warszawskiego. W rozmowie z ministrami pruskimi obiecuje cz Ksistwa. Ksi Jzef reorganizuje armi w Krakowie. 14 lutego mowa Napoleona gwarantujca integralno wszystkim sprzymierzecom. 28 lutego traktat kaliski cara Aleksandra z krlem pruskim, Rosja gwarantuje Prusom wielko poprzedni. 17 marca Prusy wypowiadaj wojn Francji. Marzec 1813. Pierwsze oferty Austrii, ktra bya take sprzymierzecem Napoleona, poredniczenia pokojowego. Wrd warunkw Metternich wymienia podzia Ksistwa midzy trzech rozbiorcw. Napoleon proponuje podzia Prus midzy Austri i Saksoni, a poczenie reszty z czci Ksistwa, dla utworzenia pastwa polsko-pruskiego. 30 marca przyjeda dopiero Czartoryski do kwatery cara z propozycjami, oczywicie bez skutku. Kwiecie 1813. Austria ogasza zbrojn mediacj, tj. grozi wystpieniem przeciw temu z walczcych, kto jej warunkw nie przyjmie. 15 kwietnia wymusza na krlu saskim zrzeczenie si Ksistwa Warszawskiego. 17 kwietnia Napoleon zabrania Poniatowskiemu zoenia broni i daje rozkaz, w razie niemonoci przedostania si do

gwnej kwatery armii, wywoa powstanie w Polsce. Genera rosyjski Sacken da od Poniatowskiego zoenia broni. 2 maja. Zwyciska dla Napoleona bitwa pod Ltzen. 6 maja Poniatowski wyrusza z Krakowa do wielkiej armii. 16 maja Napoleon w rozmowie z posem austriackim Bubn zgadza si zrezygnowa z Ksistwa. 4 czerwca. Podpisanie zawieszenia broni do 10 sierpnia. 15 czerwca umowa w Reichenbachu midzy Rosj, Prusami i Austri, gwarantujca przywrcenie Prusom ich siy realnej sprzed 1805 roku. 9 wrzenia. Traktat w Toeplitz potwierdzajcy poprzednie porozumienie kaliskie i reichenbachowskie, ale ju przyrzekajcy Prusom stan terytorialny podobny do posiadanego w 1805 r. Nastpuje szereg perypetii towarzyszcych osaczaniu Napoleona przez koalicj, powikszon ju nie tylko o Prusy, ale i Austri. 19 padziernika 1813 r. bitwa pod Lipskiem i mier ks. Jzefa. 4 kwietnia 1814 r. abdykacja Napoleona. Wreszcie 15 sierpnia 1814 zebranie kongresu wiedeskiego. Jak susznie napisa Smolka, w miar postpw koalicji, w miar przesuwania si teatru wojny z terenw Polski na zachd, blado znaczenie czynnika polskiego i ju Aleksander nie kwapi si do proklamacji Polski Zjednoczonej. Smolka przypisuje to fatalne opnienie niedbalstwu i niedostwu Czartoryskiego. Jednoczenie z rozwojem kampanii w kierunku zachodnim staje si bardziej aktualne stanowisko Prus, a potem Austrii, i nastpuj trzy traktaty pomidzy rozbiorcami: w Kaliszu, Reichenbachu i Toeplitz, w ktrych jest trzykrotnie powtrzona zasada powrotu do stanu si sprzed 1806 roku, to jest do stanu, jaki zapanowa po trzecim rozbiorze.

Karol Boromeusz Hoffmann


I Zwolennicy powsta przemawiali jak mistrze... - napisa kiedy Dmowski. Rzeczywicie, gdyby pisarzy politycznych dzieli wedug kryteriw lekkiego pira, toby chyba propagatorowie szalestwa zajli wszystkie pierwsze miejsca. Rzecz dziwna, e wrd tych pierwszych do najpierwszych zaliczymy Karola Boromeusza Hoffmanna. Z zawodu dyrektor banku, poczu w sobie powoanie polityczne i literackie w czasie wielkiego powstania 1831 roku. Napisa wwczas Rzut oka na stan polityczny Krlestwa Polskiego pod panowaniem rosyjskim 1815-1830. Broszura ta staa si na V Zjedzie Historykw Polskich przedmiotem apologii Handelsmana, profesora historii na Uniwersytecie Warszawskim. Handelsman w referacie na temat O nasz dzisiejszy stosunek do historii porozbiorowej dzieli historiografi nasz na dwie wielkie szkoy: obie wyprowadza z emigracji polistopadowej. Jedna - to szkoa demokratyczna, i ta rzecz prosta wywodzi si od Lelewela, druga jest monarchistyczn i ojcem jej ma by wanie Karol Boromeusz Hoffmann. Wprawdzie pisa on jeszcze rozprawy na temat ustroju w dawnej Polsce i tam niewtpliwie polemizowa z Lelewelem, tu jednak ograniczymy si do krtkiej analizy jego broszury o Krlestwie Kongresowym. Problem bowiem ustrojowy straci ca swoj wano praktyczn z chwil trzeciego rozbioru. Nawet tendencje anarchistyczne - ten tak zaciekle atakowany, a take zaciekle broniony punkt w naszych dawnych dziejach - nie odegray wikszej roli, skoro aden wielki autorytet nigdy nie podnis gosu

przeciw fatalnym bdom popenionym w czasach porozbiorowych, a jeliby szo o autorytety literackie, to nawet bdom tym przodoway. Jeli wic warcholstwo i anarchia niewtpliwie przyczyniy si do utraty naszej wizi pastwowej w XVIII wieku, to jednak nie wpyny one ani troch na dalszy upadek, w jaki staczalimy si samobjczo w cigu wieku XIX. Broszura, ktr si dzisiaj zajmiemy, pt. Rzut oka, jest nadzwyczaj wysoko oceniona przez Handelsmana. Hoffmann, jak twierdzi w uczony (Pamitnik V Zjazdu Historykw Polskich, s. 450), by czowiekiem Czartoryskiego, reprezentowa jego pogldy, na co dowd w tym, e Czartoryski dawa mu dokumenty dotyczce kongresu wiedeskiego. Hoffmanna z kolei radzi si stale, ju na emigracji, Mochnacki. Rzut oka jest prac obiektywn, prawie naukow, a jego rozdzia dziejw Krlestwa Kongresowego na trzy okresy przyjo cale dziejopisarstwo. A teraz oddajmy gos Hoffmannowi; oto pocztek dziea: Kiedy z kolei wiekw Europa po tylekro zmieniaa sw posta polityczn i geograficzn, kiedy tyle krajw przechodzio spod jednego bera pod drugie, kiedy wszystkie te zmiany uwicio po wikszej czci pitno niedugiego czasu, czemu Polska, ujarzmiona tak dawno, nie moe dotrwa w nowym swoim przeistoczonym ksztacie, czemu nie przestaje wzbudza ku sobie interesu wszystkich gabinetw, wspczucia wszystkich ludw, wszystkich opinii i stronnictw. Szedziesit lat cierpie i ucisku nie przedawnio politycznej zbrodni, ktr na niej speniono. W jej wic podziale musi by inna kwestia, nie prosta kwestia granic. Istniao niegdy potne i wietne w rzdzie mocarstw europejskich pastwo, przedmurze ucywilizowanego wiata, przodkujc owiacie zachodu, spogldao na wschd, grub powleczony pomrok, jak owa stranica morska, co rzuca dalekie wiato na ciemne oceanu paszczyzny, by ostrzega spokojnych mieszkacw o napaci chciwych upiestwa korsarzy... Trzeba przyzna, e Rzut oka by pisany i drukowany w czasie powstania, w ogniu niejako bitwy, i nie ulega najmniejszej wtpliwoci, e celem jego musiao by zagrzanie i wzmocnienie ducha do walki z Rosj. Z tego punktu widzenia biorc, jako broszur propagandow, mona i trzeba rozgrzeszy zarwno kwiecisto i obrazowo stylu, jak i niezbyt cis logik autora. Czy jednak broszura, ktrej inwokacj powyej czytalimy, zasugiwaa na dalsze wydanie w Paryu, na tumaczenie na obce jzyki, wreszcie na to, eby w sto lat po jej ukazaniu si powany historyk nazwa j kamieniem wgielnym jednej z dwu szk historycznych w Polsce, i to szkoy monarchistycznej, do ktrej zaliczy potem staczykw - to wydaje si mocne. Dlaczeg wic, jeli Rzut oka by tylko broszur propagandy wojennej, powicamy mu may rozdzia na rwni z Lelewelem lub Askenazym? Dlatego, e bez wzgldu na brak wszelkiej wartoci naukowej i obiektywnej, broszura ta uzyskaa wielki wpyw na nasz opini i nasz polityk w smutnej pamici okresie midzypowstaniowym i z tego tytuu obowizani jestemy wykaza ojcostwo Hoffmanna paru tezom, ktre potem bd dugo pokutowa w naszej literaturze i za ktre nard w kocu drogo odpokutuje take. Przyczyn zainteresowania gabinetw losami Polski dostrzega Hoffmann w tym, e zdaniem jego rozbiory sprowadziy szereg klsk na Europ (s. 3): Wiadomym jest wszystkim szereg niegodziwoci, ktry zrzdzi to niesychane w dziejach cywilizowanego wiata zjawisko; nie jest zamiarem naszym takowe rozbiera: do powiedzie, e podzia Polski, gwacc najwitsze zasady sprawiedliwoci, niweczc wszelk ufno narodw w traktaty, przyrzeczenia i przysigi, wypdzajc wszelk moralno i wstyd

z gabinetw europejskich, dwa sprowadzi rezultaty polityczne: obali jedyn obronn Europy warowni i zachwia tronw potg. Zdanie powysze zawiera podwjne twierdzenie, ktre bdzie cae dziesitki at krzewi si w mzgach polskich i zagusza wszelkie moliwoci racjonalnej pracy nad podniesieniem i uwolnieniem narodu. Pierwsza jego cz sugeruje, e rozbiory Polski byy zbrodni obc, a nie skutkiem niedostwa wasnego, druga, e rozbiory stay si niemal takim samym nieszczciem dla Europy, jeli nie wikszym, co dla Polski. Tezami tymi zajmiemy si pniej. Tymczasem na stronie 7, odpierajc zarzut lekkomylnego popierania przez Polakw Napoleona, Hoffmann daje pewne myli oglne o polskiej polityce porozbiorowej: Nieprzyjaciele Polakw obwinili ich o lekkomylno, niespokojno i atwowierno, z jak biegn na poysk zwodniczej nawet nadziei - niepomni, e Polacy w tej mniemanej lekkomylnoci, niespokojnoci i atwowiernoci okazuj najlepszy dowd, i s godnymi odzyska byt potnego i niepodlegego narodu. Nard nie zrodzony do niewoli nieatwo w tym stanie zasypia, nard nie zrodzony do niewoli chtnie powica cae swoje mienie za ada iskierk wolnoci, bo c moe mie za warto ycie, majtek, spokojno familijna, kiedy takowe zostawi lub odj zaley od aski zwycizcy. Polacy w stanie niewoli bd i musz by atwowiernymi, cay cig niewolniczej ich egzystencji bdzie i by musi szeregiem doznawanych i niesionych na przemian klsk i powice, radoci i ofiar - z tym samym zapaem, z ktrym pochwycili za or pod cnotliwym Kociuszk, stawali pod zwyciskimi sztandary Wielkiego Napoleona, dali wiar obudnym sowom Aleksandra, podali wreszcie do bratersk 200 bohaterom, ktrzy rozpoczynajc bj ostatni z zapamitaym wrogiem odkryli epok, w ktrej los zawistny cierpieniem Polski koniec naznaczy. Passus powyszy domaga si bliszej analizy. Pisany z natchnieniem, zawiera bowiem szereg tez rwnie zaraliwych, ile niebezpiecznych. Pierwsz jest teza, e w lekkomylnoci, niespokojnoci i atwowiernoci Polacy daj dowd, e s godni odzyska pastwowo. Przede wszystkim naleaoby stwierdzi, co autor uwaa przez okazanie si godnym by narodem niezalenym. Przypuci wolno, e rozumowanie istotne Hoffmanna brzmiao jak nastpuje: Polacy upadli przez brak patriotyzmu, teraz okazujc gotowo do ofiar, nawet przy najdrobniejszej okazji powicenia si za ojczyzn, daj dowd, e s godnymi odzyska pastwowo. Na to rozumowanie naleaoby odpowiedzie, po pierwsze, e nie jest pewne, e Polska upada przez brak wizi ofiarnoci; po drugie, e nawet jeeli si co stracio przez brak ofiarnoci, to nie zawsze ofiarno wystarczy, by to odzyska; po trzecie, e nawet gdyby dotd autor mia racj, to przejawienie tej ofiarnoci w sposb lekkomylny, a to wanie jest zalecone, nie tylko moe nie przynie wolnoci - cho tego Hoffmann nie sugeruje - ale te na pewno naraa przyszo narodu na niezmiernie cikie warunki, w ktrych ju wydobycie si na powierzchni bdzie nierwnie bardziej utrudnione ni przed okazaniem lekkomylnoci, atwowiernoci i niespokojnoci. W gbi tej tezy tkwi niezmiernie niebezpieczne denie do ryzykowania tego, co nard jeszcze posiada, dla dania dowodu, dla zamanifestowania przed wiatem itd. Denie to, rozpoczte Konstytucj 3 maja, a skoczone noc styczniow, byo odwrceniem tego, czego sytuacja wymagaa od polityki polskiej. Miast lekkomylnoci postulowaa ona powag, miast niespokojnoci - zimn krew, miast atwowiernoci - najdalej posunity sceptycyzm. Tak dopiero uzbrojony nasz nard przez staczykw w Galicji, przez Dmowskiego pod zaborem rosyjskim, przez spoeczestwo w Poznaskiem odrobi cz doznanych przez polityk

Hoffmanna ciosw i przygotowa Polsk do jakiego takiego stanu rozwoju w chwili poprawy koniunktury. Druga teza jeszcze bardziej niebezpieczna jest swoim fatalizmem. Przede wszystkim wolno przywdcom da od obywateli powicenia majtku i ycia dla zbiorowiska tylko wwczas, kiedy ofiara ta moe przynie zbiorowisku jakkolwiek popraw. Twierdzenie, e mienie i ycie jest nic niewarte, bo moe by odebrane, spotka si powinno z odpowiedzi, e stan ten moe si pogorszy jeszcze w ten sposb, e wolno, majtek i ycie nie bd mogy by odebrane, lecz bd musiay by odebrane. By to za stan, jaki sprowadzilimy na wielk poa Polski (kresy wschodnie) wycznie za pomoc chtnego powicania stanu poprzedniego. Fatalizm ley w zapewnieniu, e cay cig naszej niewolniczej egzystencji jest i by musi pasmem klsk i ofiar. Jest to zowroga szkoa walczenia bez wzgldu na warunki, na siy wasne, na bro, na sprzymierzecw, na przeciwnika, na moment wybuchu. Nard posiadajcy swoje pastwo, wychowywany w tym duchu moe i musi niemal je utraci. Ale nard pozbawiony pastwa, prowadzcy polityk tu polecon, uznajcy fatalizm i nieodwracalno walki bez wzgldu na stosunek si i mono zwycistwa, musi doprowadzi do zupenego wytpienia swoich synw przez wroga. A jednak teza ta rzucona przez Hoffnanna przyja si w caej niemal literaturze emigracyjnej przez lat trzydzieci, hodowali jej zarwno wielcy poeci, jak i wielcy politycy i wybitni wojskowi. Przyniosa nam ona tylko samobjczy wyskok 1863 roku. Po nim dopiero znalaz si czowiek, ktry potrafi rzuci i przeprowadzi w yciu haso: Zawsze i wszdzie robi to, co si da w istniejcych warunkach i otaczajcych okolicznociach, w przekonaniu, e zawsze co zrobi da si, ale robi tylko to, co si da (Komian. Rzecz o r. 1863, t. III, s. 322). Ostatni pikny okres o powstaniach ubiegych i o 200 bohaterach Nocy Listopadowej pomijamy, gdy by to po prostu okrzyk bojowy raczej ni myl polityczna. Ale bya w tym ju rodzca si gloryfikacja sprawcw wybuchu jeszcze za ich ycia, jeszcze nim zebrano owoce ich czynu. Dalej Hoffmann przystpuje do przedstawienia Rosji w powstaniu Krlestwa, w historii kongresu wiedeskiego. Jest to moment najciekawszy, bo tu Hoffmann rzuci historyczne podstawy pod drugi po tezie o inicjatywie Rosji w rozbiorach - filar, na ktrym opieraa si nasza ideologia antyrosyjska. Filarem tym - utrcenie przez Rosj odbudowania Polski, co zamierzay rzekomo mocarstwa zachodnie. Oba te filary podtrzymyway walnie gmach nienawici do Rosji i przekonanie, e cokolwiek si stanie, jakakolwiek bdzie koniunktura, Rosja pozostanie naszym miertelnym wrogiem. Przekonanie to nie dopuszczao ani na chwil moliwoci zgodnego kierunku interesw Rosji i Polski. Spjrzmy na zdania, w ktrych Hoffmann rysuje postpowanie cara Aleksandra na kongresie. Po zacytowaniu na s. 31-33 artykuu jakiego pisma angielskiego, z ktrego jasno wynikao, e autor widzi tylko dwie realne koncepcje dla kongresu wiedeskiego: albo Polska pod berem Aleksandra, albo powrt do granic 3 rozbioru, ale z ktrego Hoffmann wydobywa wniosek o chci Anglii odbudowania Polski niepodlegej - znajdujemy sugesti, jakoby rzekome intencje odbudowawcze mocarstw zachodnich pyny z ich rozbudzonego... sumienia. Ot - pisze Hoffmann na s. 34 - jak wielkich doznawao trudnoci pogodzenie widokw wzgldem biednej naszej krainy, bo ciki jest do strawienia owoc zbrodni, kiedy przemawia zacznie gos sumienia i prawdy. Niesychanie niebezpieczne i mszczce si potem, jeszcze a do noty Traugutta z 1864 roku, przekonanie o sile zasad sumienia i sprawiedliwoci, dziaajcych samo przez si dla ukarania zbrodni.

Rzecz tedy a nadto udowodniona - pisze gdzie indziej - e Europa przybya na kongres wiedeski z odmiennymi wcale intencjami wzgldem Polski ni Aleksander. Wszyscy wsplnie czuli niegodziwo haniebnego jej podziau i niepodobiestwo utrzymania nadal Polakw w stanie niewoli. Lecz Europa chciaa Polski caej, samoistnej i niepodlegej, Aleksander chcia Polski caej, ale z Rosj pod jedn dynasti poczonej. Na s. 39: Nard polski, ktry po trzecim rozbiorze wymazanym zosta z rzdu pastw europejskich, w r. 1815 sta si znowu narodem. A lubo upr Aleksandra wbrew yczeniom innych mocarstw nie dozwoli mu istnie oddzielnie i niepodlege, wszelako potrafiono wyjedna... (tu Hoffmann wymienia ulgi dla Polakw pozostaych pod obcym panowaniem). Cytaty powysze wystarcz, by poj, e Hoffmann w 15 lat po upywie kongresu wiedeskiego wierzy gboko w dobre dla nas intencje Europy, a w zawistne i szkodliwe stanowisko cara Aleksandra. Teza ta zostaa przyjta przez ca nasz historiografi i publicystyk emigracyjn w okresie midzypowstaniowym. Pierwszym i najpotniejszym propagatorem tezy Hoffmanna sta si Mochnacki. Ten mistrz prozy polskiej w swoim Powstaniu narodu polskiego (Pary), ktre stao si ewangeli narodu, w generacji, ktra wywoaa rok 1863, przyjmuje najzupeniej jako fakt nie ulegajcy adnej dyskusji dobr wol Europy na kongresie wiedeskim - i niepowodzenie odbudowania Polski li tylko wskutek torpedowania projektu przez cara Aleksandra. Mochnacki podkrela rol, jak takie pojmowanie dziaa cara i mocarstw zachodnich na kongresie odegrao w wybuchu powstania listopadowego: Zapewne, gdyby rewolucja 29 (listopada) potrzebowaa usprawiedliwienia, mogaby je znale najpierw w zej wierze, chytroci i obudzie tego cara, mogaby je znale w samym tworze Krlestwa Polskiego. Tego samego zdania by Lelewel, ktry twierdzi wprost, e utworzenie Krlestwa Polskiego przez kongres byo szstym rozbiorem Polski (Trzy konstytucje, wyd. Turowskiego), i przy opisie akcji Buyny, do ktrej jeszcze powrcimy, chwali tendencje antyrosyjskie w roku 1815: Konfederowa si byo okazaniem niepodlegoci i samowadnoci narodowej; zmienianie przez doprosy pana (tj. krla saskiego na cara) stawao si wwczas przeniewierstwem. Henryk Schmitt w roku 1869 (Dzieje Polski XVIII i XIX wieku, s. 693) pisa: Przeciw projektowi prusko-moskiewskiemu owiadczyy si Austria, Anglia i Francja, ktre obstaway na razie za odbudowaniem Polski w caoci, a ktre uznawszy nastpnie z powodu oporu stanowczego Moskwy i Prus niewykonalno takiego jej odbudowania, byy za podziaem Ksistwa. Smoleski, jeden z najpopularniejszych naszych historykw, w r. 1898, pod pseudonimem Grabieski (Dzieje narodu polskiego, t.II, s. 212): Cesarz Aleksander jako gwny pogromca Napoleona roci sobie pretensje do caego Ksistwa Warszawskiego. Prusy i Austria domagay si zwrotu ziem, jakich pozbawiy je traktaty tylycki i wiedeski. Prusy gotowe byy uzna pretensje Aleksandra, byleby...

otrzymay Saksoni. Francja, Austria i Anglia zawary potajemne przymierze w celu pohamowania chciwoci Prus i Rosji. Studnicki, ktrego Sprawa polska wydana w 1910 roku jest bogato dokumentowanym, cho nader tendencyjnym podrcznikiem stosunkw polsko-rosyjskich, wije si w sprzecznociach i gmatwa jasny zazwyczaj wykad (s. 141): Krlestwo Polskie byo kompromisem midzy doszcztnym rozbiorem i zagad imienia polskiego a niepodlegoci Polski z drugiej, byo kompromisem midzy zagarniciem wszystkich ziem polskich przez Rosj a koncepcj rozbiorow, traktatem 1795 r. zakoczon... Studnicki nie jest pewny, ktra z tych dwu ostatnich koncepcji leaa w naszych interesach: Projekt - pisze na s. 143 - odpowiadajcy interesom Prus i Rosji, napotka na solidarne przeciwdziaanie Anglii, Francji i Austrii... o interesach Polski ani sowa. Sam nawet Bobrzyski jeszcze w 1930 r. w III tomie Dziejw sugeruje, e opozycja mocarstw zachodnich pragna szczerze utworzenia zjednoczonej Polski (s. 63): Francja za i Anglia, rozumiejc, e mimo wszelkich gwarancji konstytucyjnych Krlestwo Polskie postawi Rosj w rodku Europy, owiadczyy gotowo zgodzenia si na utworzenie Krlestwa Polskiego pod berem carw tylko pod warunkiem, jeeli bdzie naprawd samodzielne, a wic powstanie w swoich granicach historycznych. To, co o kongresie wiedeskim podaje urzdowy, obowizujcy w szkoach rednich podrcznik Lewickiego i Friedberga (wydanie trzynaste z 1929 r.), mogoby stan do najciszego konkursu zaciemniania historii i miaoby wielkie szanse, nawet w naszej historiografii, na pierwsz nagrod. O sprawie polskiej duo mwiono i radzono na kongresie, ale Polakw o zdanie nie pytano. Rni dyplomaci wyraali Polsce platoniczne wspczucie, przyznawano, e rozbiory byy krzywd, ale ostatecznie car postawi na swoim. Sowa te wyranie zdaj si sugerowa, e car zajmowa stanowisko dla Polski niekorzystne. Wyraz jednak platoniczne, dla charakterystyki mocarstw uyty, odbiera ca warto stanowisku poprzedniemu. W rezultacie ucze nie moe mie najdalszego choby wyobraenia o istotnych rozgrywkach interesw na kongresie 1815 roku. Nieco dalej podrcznik zapewnia, jakoby stanowisko wojska polskiego po stronie Rosji miao rozstrzygn spr mocarstw, ale zdaje si potpia to wanie stanowisko. Pomijamy tu na razie inne tezy Hoffmanna, tez o potrzebnoci Polski dla Europy i tez o sile rzeczy, dziaajcej w kierunku zniweczenia Krlestwa - tezy brzemienne w klskowe dla umysw i dla si polskich nastpstwa - i przeprowadzimy krtk analiz pertraktacji kongresowych takich, jakimi byy w rzeczywistoci. Opracowa je dokadnie w specjalnej monografii Wawrzkowicz (Anglia a sprawa polska na kongresie wiedeskim, Krakw 1919). Nie wiem na pewno, kiedy historiografia zagraniczna ustalia w stan faktyczny. W kadym razie Thiers w r. 1862 w wydanym odnonym tomie swojej Histoire du Consulat et de lEmpire ju opowiedzia dzieje kongresu obszernie i zgodnie

z pniejsz prac Wawrzkowicza, a wic sprzecznie z sugestiami powyej cytowanych, arcypowanych i arcypopularnych naszych historykw. Profesor Hubert, ktry czyta artyku niniejszy, nim go wydaem w ksice, zapyta, na jakich przesankach opieram sd, ktry pozwala mi przyj, e wszystko, co pisa Wawrzkowicz, to prawda, a co pisali wyej cytowani historycy - to bd albo te fasz? Odpowiadam, e Wawrzkowicz nie pisa syntezy historycznej, nie opracowywa w oderwaniu od faktw wielkich linii naszych dziejw podczas kilku wiekw, czerpic jedynie z drugiej rki, z monografii ju istniejcych lub co gorsza z wasnej fantazji. Wawrzkowicz postawi sobie za zadanie zbada dzie za dniem, dokument za dokumentem, wszystko, co znajduje si w rdach pisanych o sprawie polskiej na kongresie wiedeskim. Bada archiwa zagraniczne i polskie, opublikowa wyniki i wycigi. Rzecz prosta, mam prawo w momencie, gdy sd Wawrzkowicza jest sprzeczny z Bobrzyskim, Smoleskim, Mochnackim czy Studnickim, przyj sd Wawrzkowicza jako suszny. C dopiero, kiedy historiografia zagraniczna jeszcze ustami Thiersa sd ten w zupenoci potwierdza. Oto jak przedstawiao si pooenie polityczne na kongresie. Inicjatyw przy rokowaniach dyplomatycznych, ktre miay urzdzi now Europ po zaburzeniach napoleoskich, wzi w swoje rce car Aleksander I. Pragn on stworzy moliwie najwiksz Polsk, obdarzy j liberaln konstytucj i sta si jej krlem konstytucyjnym, pozostajc jednoczenie despotycznym wadc Rosji. Smolka, a za nim nowsza historiografia (Sownik Biograficzny), dopuszcza myl, i Aleksander sdzi, e w zatargach z oligarchi rosyjsk, ktra zamordowaa jego ojca Pawa I i czstokro dyktowaa mu polityk nie cakiem po jego myli, byoby dobrze mie po swojej stronie pastwo polskie. Poza tym potnym motorem czynnoci cara byy jego idee liberalne, ktrym nie mg dotd da wyrazu z powodu zbyt niskiego stanu Rosji carskiej i braku przygotowania tego narodu do rzdzenia samym sob. Trudno byo by jednoczenie liberaem i najbardziej despotycznym wadc. Posiadanie monarchii konstytucyjne; wypeniaoby t bolesn luk. Te wszystkie powody doprowadziy do tego, e Aleksander przyjecha na kongres wiedeski silnie zdecydowany utworzy Krlestwo Polskie pod swoim wasnym berem. Wydawao si, e trudno grozi moe jedynie ze strony Austrii, a przede wszystkim Prus, bo z ich dzielnic przednapoleoskich miaa by utworzona nowa monarchia Romanoww. Kiedy rok wczeniej szo o pozyskanie tych obu pastw, ktre wszak byy jeszcze w 1812 sprzymierzecami Napoleona, nie zawaha si Aleksander w traktatach kaliskim, reichenbachskim i toeplitzkim zagwarantowa powrotu do stanu sprzed 1805 roku, to jest do stanu wyznaczonego trzecim rozbiorem. Trudno t udao si w zupenoci carowi przezwyciy. Zwizawszy si cis przyjani osobist z krlem Prus Fryderykiem Wilhelmem, obieca mu przeprowadzi na kongresie inkorporacj caej Saksonii w zamian za cesj pretensji do ziem polskich. Austria miaa dosta nie tylko Iliri, ale i pnocne Wochy z Wenecj wcznie. Dziki tym zabiegom zdawao si, i plan cara nie napotka na adne wiksze trudnoci. Stao si jednak inaczej. Przeciw konstelacji Rosja-Prusy, konstelacji, ktra rzecz dziwna po raz pierwszy i ostatni w dziejach powstaa dla naszej korzyci, a nie dla naszej zguby, zbudzia si opozycja austro-anglo-francuska. Jakie byy elementy polityki wczesnej tych trzech mocarstw?

Austria, ktrej dyplomacja bya prowadzona mistrzowsk rk Metternicha, nie moga patrze bez wielkiej troski i niepokoju na powikszenie Prus o ca Saksoni, a dzieraw Romanoww o ca Polsk. Dodajc do tego powikszenia cisy sojusz i usunicie paszczyzny tarcia, ktr w innym razie stayby si dzielnice podzielonej Polski, projekt urzdzenia tej czci Europy przedstawia dla Austrii jak najwiksze niebezpieczestwo i gdyby mia by przyjtym, rzeczywicie oznaczaby, e mocarstwo to wychodzi z wojen napoleoskich nie tylko nie w pooeniu lepszym, lecz nawet znacznie gorszym, ni byo poprzednio. Iliria, ktr ju by Napoleon obieca Austrii w zamian za Galicj, a nawet Tyrol i Wenecja, cho byy to bardzo powane nabytki, nie rwnowayy w oczach genialnego polityka i jego rozumnego wadcy Franciszka I strat, ktre mogy powsta w przyszoci z powodu pogorszenia sytuacji geopolitycznej. Z caym naciskiem zwracamy uwag czytelnika polskiego na ow chwil. Tu janiej ni kiedykolwiek moemy obserwowa na przykadzie postpowania Metternicha rol, jak w polityce midzynarodowej gra obszerno dzieraw, a jak gra sia ssiadw. Lekcja po stokro potrzebna dla naszego narodu, gdzie tyle przesadnej uwagi powica si rozcigoci terytorium (kompleks Rejtana, kompleks Gdyni, itd.), a tak mao naszej sytuacji geopolitycznej. Austria bya zdecydowana nie dopuci ani Prus do granic czeskich, ani Rosji nad Wart. Postanowienie jej byo tak silne, e doszo nawet pniej do zawarcia tajnego sojuszu austro-anglofrancuskiego, stypulujcego wspln wojn przeciw Rosji i Prusom, o ile by nie porzuciy swoich planw. Na razie Metternich, pozostajc sam w cieniu, wysun na pierwszy plan delegata Anglii, lorda Castlereagh. Podstaw wczesnej polityki angielskiej bya obawa przed powtrzeniem si napoleoskiej blokady kontynentalnej i starania o moliwie najmocniejsze obwarowanie niepodlegoci Holandii (poczonej z Belgi pod berem domu Oraskiego). Do tego celu miao suy odbudowanie Krlestwa Hanowerskiego, a take jak najcilejszy sojusz z Prusami, gdy to dopiero dawao zdaniem Anglikw dostateczne oparcie tak wanym Niderlandom. Tote Anglia nie miaa nic przeciwko temu, by Prusy pokny ca Saksoni, co dawaoby im niewtpliwie wicej siy ni posiadanie tylu milionw niezbyt pewnych, a raczej zupenie niepewnych i wrogo usposobionych Polakw. Natomiast druga cz planu Aleksandra, objcie tronu przeze nad Polsk zjednoczon, nie bya moliwa do przyjcia dla polityki angielskiej. Uwaano, e Rosja ostatnio zyskaa i tak zbyt wiele na Turcji, e poza tym wychodzi z wojen napoleoskich jako zbyt wielka potga, by pozwoli jej jeszcze na uni dynastyczn z ca Polsk. Poniewa za obie czci planu byy z sob cile zwizane i odmawiajc Aleksandrowi Polski, jednoczenie lord Castlereagh odmawia Prusom Saksonii - dajc im za to ich dawny dzia porozbiorowy przeto jego wanie wybra Metternich do wysunicia sprzeciwu wobec Aleksandra. Przedstawmy par dowodw dziaalnoci Anglii na kongresie, cytujc wprost Wawrzkowicza: (s. 84) W naradach koalicji w styczniu 1814 Castlereagh, minister angielski, owiadczy za poduszczeniem hr. Stadiona, e nie naley dopuci ani do Krlestwa, ani do Ksistwa Polskiego oddzielnego, ani te rzeczywistego, ani formalnego, w adnej formie jawnej czy ukrytej. (s. 86) Castlereagh owiadcza Czartoryskiemu, w marcu 1814, e nie ma adnej nadziei na utworzenie Polski, gdy Austria nigdy si nie zgodzi na koronowanie cara krlem, z obawy przed utraceniem w przyszoci swego zaboru.

(s. 88) Gabinety austriacki, pruski i angielski zamierzay przed podpisaniem traktatu pokojowego z Francj porozumie si wzgldem Polski z Aleksandrem, a po dugich rozprawach uoy Hardenberg obszerny memoria zatytuowany Plan sur larrangement futur de lEurope, w ktrym zaproponowano spraw polsk zaatwi w drodze podziaowej, bez adnej wzmianki o odnowicielskich zamierzeniach Aleksandra. (s. 110) Sierpie 1814: rozmowa ambasadora austriackiego w Londynie, hr. Merveldta, z lordem Castlereaghem: ...minister angielski wychodzc ze swej biernej roli owiadczy, i najpewniejszym sposobem uwolnienia si od przykrej z Rosj dyskusji w sprawie polskiej jest zaproponowa odbudowanie niepodlegego Krlestwa Polskiego, co by nie tylko Polakw, ale i ca Europ postawio po ich (tj. Anglii i Austrii) stronie. Gdy hr. Merveldt zacz biada nad ew. utrat caej Galicji, Castlereagh uspokoi go, tumaczc, e projekt ten znalazby tak opozycj nawet w Rosji, e cesarz Aleksander nigdy by si nie odway sprawy tej poruszy, sdzi wic, e mona by tym sposobem unikn jej w ogle. (s. 112) Rozmowa Talleyranda z sir Charlesem Stuartem, posem angielskim w Paryu, w lecie 1814. Talleyrand dowodzi, e cho bezporednie interesy francuskie domagayby si tego, aby krl saski zosta krlem polskim, atoli niezgoda, ktra w nieuniknionej konsekwencji wynikaby z utworzenia Krlestwa Polskiego, nawet tak nieznacznego, byaby tak gron dla innych pastw, e nie waha si nalega na dotrzymanie starego ukadu, o wiele lepiej wykombinowanego dla zachowania pokoju, jaki istnia przed wojn 1805 r., nie zgadzajc si pod adnym warunkiem na modyfikacj, i mniema rozbir Polski istotnym elementem politycznym stosunkw europejskich. (s. 121) Plan Aleksandra odbudowania Polski w unii z Rosj by w oczach rzdzcego wwczas Angli gabinetu zamachem, zamachem na przyszy spokj Europy, gdy Ksistwo Warszawskie, ktrego si cesarz domaga, wydawao si Anglii, gdyby zostao poczone z Rosj, awangard rosyjsk skierowan na zachd, wbijajc si klinem w rodkowe Niemcy i otwierajc tym sposobem now drog dla ambitnych de rosyjskich. (s. 124) Na poufnej naradzie gabinetu angielskiego przed wyjazdem Castlereagha na kongres uchwalono przeciwstawi projektowi Aleksandra kontrpropozycj Polski zupenie niepodlegej, w tej oczywicie intencji, aby podobn niewygodn argumentacj sprowadzi niefortunnego protektora sprawy polskiej na drog podziaow, poza tym gwnie w tym celu, eby zasoni si - tego rodzaju oficjaln, wyraon w formie jakiej noty propozycj przed ewentualn krytyk opozycji w parlamencie. (s. 130) Dnia 26 wrzenia pierwsza rozmowa Aleksandra z Castlereaghem. Na propozycj unii Aleksandra Castlereagh przeciwstawi si tym restytucyjnym, cho poowicznym, lecz w kadym razie rzeczywistym zamierzeniom. Jeli sprawa polska ma by w ogle poruszana, winno si j wzi pod rozwag sposobem liberalnym i obszernym... Rzd angielski widziaby z wielkim zadowoleniem przywrcenie Polsce narodowej niepodlegoci... gdyby mona tego dokona za zgod i za poparciem ssiednich mocarstw. Jeli nie proponuj cesarzowi czego podobnego, tumaczy si Castlereagh, to ze wstrtu, jaki ma ks. Regent do przedkadania swoim sprzymierzecom takich propozycji, ktre by uwaali ze wezwanie do nierozsdnych ofiar... Aleksander przyzna, e i on sam nie mgby takiej ofiary zrobi, ale zapewni, e jego koncepcja unii personalnej nie zagraaaby w niczym ssiadom. Na to Castlereagh odpowiedzia, e jeli Polacy w Krlestwie bd naprawd zadowoleni, to tym bardziej niezadowoleni bd Polacy pod zaborem pruskim i austriackim i bd dy do przyczenia

si do Krlestwa. Stwierdzi z zupen pewnoci, e Polacy uwaa bd wprawdzie odbudowanie przy Rosji jako urzdzenie tymczasowe i przejciowe, wic gdyby ich patriotyzm obudzony zosta do wszystkich wysikw... ktre by poprowadzi ich mogy do tego naturalnego i ostatecznego ich celu, dziesi milionw Polakw trzymajcych z Rosj miaoby we wszystkich wojskowych celach podwjn warto po stronie rosyjskiej, podczas gdy pi milionw podlegych Austrii i Prusom... objoby... niezadowolenie... Taki stan rzeczy musiaby doprowadzi nieuchronnie do wojny. Castlereagh zarczy, e caa Europa jest jednomylnie przeciwna takiemu rozwizaniu. Nard polski, otrzymawszy mae tylko jdro obdarzone form pastwow i wojskiem, musia si rzeczy dy do zjednoczenia innych dzielnic, bdcych pod obcymi zaborami. W ktr stron pjdzie ekspansja polska? Castlereagh uwaa za najzupeniej pewne, e pjdzie ona w stron Prus lub Austrii. Rzeczywicie najmniejszy konflikt Rosji z jednym z tych pastw dawa Polsce pewno niemal powikszenia si o dzielnic tego pastwa. Rka w rk ze sprzymierzecem rosyjskim, przy oparciu powstania lub choby biernej przychylnoci nadgranicznych ziem polskich, jaka sia byaby powstrzymaa Polakw Krlestwa w zdobyciu Poznaskiego lub Galicji? Taki rozwj wypadkw wydawa si zdrowemu rozsdkowi Anglika oczywistym. Nie potrzeba dodawa, e lea on jak najbardziej na linii polskiej racji stanu, czyli polskiego interesu narodowegoAleksander nie mia nigdy w myli przywrcenia caej Polski niepodlegej i od bera swego niezawisej. Ze za przywrcenie caej Polski pod berem Rosji napotkaoby zawsze na opr innych mocarstw europejskich, polska wic kwestia ju wwczas zredukowana bya na to smutne dilemma: e albo by nam naleao w cigej trzech mocarstw niewoli nadal pozostawa, albo dla interesu Rosji, caoci naszej przeciw caej Europie, dobija si orem (s. 17). Zastanwmy si przez chwil, co Hoffmann chcia tu powiedzie. Albo zwyciy koncepcja mocarstw europejskich: podzia Polski midzy trzech rozbiorcw, wedug wzoru z 1795 roku, albo utworzenie Krlestwa Romanoww z czci Polski. Ale wwczas czekaj nas wojny o zjednoczenie, prowadzone przeciw Austrii lub Prusom czy te przeciw obu tym pastwom jednoczenie. Hoffmann dodaje, e ta druga ewentualno nastpiaby dla interesu Rosji. Naley sdzi, e mia tu racj o tyle, e istotnie mona byo pogodzi interes Rosji - zniszczenia pastw germaskich - z tak wojn polsk i, co za tym idzie, mona byo uzyska od niej pomoc. Co jest niesychane, to fakt, i autor zestawia obie ewentualnoci jako rwnoznaczne i smutne dilemma. Zupeny rozbir, brak pastwa i wojska, wymazanie imienia Polski z jzyka dyplomatycznego (bo tak stanowi ukad petersburski 1795 roku) i posiadanie maego, lecz silnego orodka wasnego. Dlaczego i to drugie wyjcie miaoby by smutne? Moe dlatego, e walka o przyczenie innych dzielnic nie bya moliw? Bynajmniej. Wanie dlatego, e byy widoki na tak walk i e leaaby ona... w interesie Rosji. Mona si domyla, znajc sza bezinteresownoci naszej literatury, e Hoffmann uwaaby wojn tak za nader korzystn, gdyby w interesie Rosji nie leaa. Z chwil, gdy inne mocarstwo byo w niej zainteresowane, gdy wic moglimy liczy na sprzymierzeca, ju zaczynano biadania. Kto wie, czy nie byoby lepszym wyjciem mczestwo i nowy rozbir zupeny. A teraz wracajmy do Wawrzkowicza.

Nazajutrz po rozmowie cara z Castlereaghem Nesselrode sonduje moliwo otrzymania wikszego udziau w ziemiach Polski, bez proklamowania Krlestwa. Castlereagh odmawia. (s. 135) W przeddzie kongresu Metternich zgadza si na odstpienie wikszego obszaru, byleby car odstpi od tytuu krlewskiego. (s. 136) 4 padziernika nowy memoria angielski, powoujc si na traktaty kaliski, reichenbachski i toeplitzki, odrzuca plan unii polsko-rosyjskiej i dowodzi, e jeli car chce rzeczywicie co dla Polski uczyni, niech zgodzi si na pastwo rzeczywicie niepodlege i zjednoczone. (s. 137) 13 padziernika druga rozmowa cara z lordem Castlereaghem. Pada groba wojny ze strony cara, gdyby mocarstwa nie zgodziy si na jego dania. (s. 140) 20 padziernika Castlereagh powouje si na traktat petersburski mocarstw rozbiorowych z 25 stycznia 1797, w ktrym zagwarantowano, e nigdy Polska nie bdzie wskrzeszona. 23 X. Kontrpropozycje angielskie: 1) Odbudowanie Polski w granicach 1772 roku, pod berem monarchy neutralnego, albo 2) w granicach i z konstytucj 1791 roku, albo: 3) podzia zupeny w myl umowy reichenbachskiej. (s. 163) Wawrzykowicz ex re noty premiera angielskiego Liverpoola: Porwnujc oba pisma (z not Castlereagha z 23 X)... poza zgodnym na og opozycyjnym charakterem wobec propozycji Aleksandra, zasuguj na szczegln uwag obydwie kontrpropozycje odbudowania Polski jako pastwa zupenie niezawisego. Niepodobna ich w aden sposb bra zupenie dosownie na serio i nie ulega najmniejszej wtpliwoci, e byy to po prostu argumenty ad invidiam, wysunite w zamiarze pobicia Aleksandra jego wasn broni. Doskonale wiedziano o tym, e cesarz nigdy si na tego rodzaju propozycje nie zgodzi, chciano wic... skoni go do najbardziej wygodnego dla gabinetw zaatwienia sprawy, w drodze prostego podziau... (s. 171) Dnia 7 listopada: memoria ministra pruskiego Hardenberga popiera stanowisko rosyjskie. (s. 181) Aleksander przesya 21 listopada not pisan przez Capo dIstria, gdzie upiera si przy swoim stanowisku. (s. 187) Castlereagh wycofuje si z mediacji, ktr obejmuje Hardenberg. Z t chwil Austria jest za saba, by sama stawia czoo Aleksandrowi, i caa rzecz jest przesdzona w myl jego da. Natomiast zaczynaj si uparte targi o granice i szczegy konstytucyjne. (s. 152) Obecno ksicia Adama na kongresie bya niezmiernie wana, gdy szo przecie o to, czy cesarz wytrwa w tej ogniowej prbie, kiedy caa sprawa polska najgwatowniej zaatakowana zostaa przez wszystkie wiksze gabinety europejskie, ktrym niezmordowanie sekundowali w tej robocie reprezentanci wrogiej opinii publicznej rosyjskiej, znajdujcy si w orszaku cesarskim. Chyba do, aby przekona czytelnika, jak inaczej Wawrzkowicz patrzy na podzia rl na kongresie. U Hoffmanna i jego licznych epigonw mamy cay koncert mocarstw europejskich, dcy rzekomo uparcie do odbudowania Polski, i samego cara, ktry niweczy cne zamiary Europy. W rzeczywistoci by to koncert mocarstw, ale dcy do powtrzenia najgorszego dla Polski rozwizania rozbiorczego z 1795 roku i pragncy cel ten osign za pomoc sprytnie wysunitego, niemoliwego do spenienia postulatu odbudowy Rzeczypospolitej w granicach 1772 roku. Decyzja wisiaa na wosku nie, jak pisze Studnicki, midzy zupen niepodlegoci a zupenym rozbiorem, ale midzy zupenym rozbiorem

a uni dynastyczn z Rosj. Wygraa ta ostatnia koncepcja, dziki uporowi Aleksandra, dziki decyzji tego jednego czowieka. Ile byo w podtrzymaniu tej decyzji udziau Czartoryskiego, tyle zasugi jego dla narodu polskiegoNie byo rwnie tak, jak pisze Mochnacki, e mocarstwa szukay w Polsce przedmurza przeciw Rosji. Hoffmann pisze nawet - i tu specjalnie dotkliwie w jego terminologii przejawia si ironia naszej ignorancji i samouwielbienia - e gabinety uwaay za chimer myl o porzdku europejskim bez Polski. W rzeczywistoci wyraz chimera by czsto w rozmowach kongresowych uywany przez dyplomatw, ale wanie jako okrelenie koncepcji stworzenia z Polski pastwa-bariery. Nie obstaway te, jak tego chce Schmitt, mocarstwa wprzd przy odbudowie Polski zjednoczonej, a potem dopiero, z powodu oporu Rosji, zaday podziau. Wanie na to day Polski niepodlegej, aby doprowadzi do podziau, i jeli do podziau nie doszo, to wycznie z powodu stanowiska Rosji. Rzecz niebywaa, e w gronie faszerzy i tendencyjnych historykw jest tu i Bobrzyski - rzadki wypadek, e wraz ze swoim antagonist Smoleskim broni jednej i tej samej, zej tym razem, sprawy. Tu te naley Tarnowski, chocia nalea by do czoowych pogromcw faszw i frazesw w naszej literaturze (Nasze dzieje w ostatnich stu latach). Honoru obiektywizmu i prawdomwnoci historiografii naszej broni tym razem dziwna kompania: Sobieski, Kukiel, najwierniejszy ucze Askenazego, ktrego wszystkie niemal ze cechy kontynuowa w swoich dzieach, i Limanowski, historyk i apologeta ruchw niepodlegociowych. ...(Car) ostatecznie zdoby na Kongresie dla siebie najwikszy kawa Polski - gwn cz Ksistwa Warszawskiego. Tego zjednoczenia si Polski pod egid Aleksandra zlka si Anglia i na kongresie zwalcza bezwzgldnie ten plan lord Castlereagh, dc do rozbicia Ksistwa Warszawskiego, czyli do rozbioru (W. Sobieski, Dzieje Polski). A wic ultrapopularno tej ksiki jednak nie zabronia w tym miejscu powiedzie prawdy. Aby jednak ani jednej okazji nie straci dla ogupienia czytelnikw i wraenia im w mzgi, e polityk robi si nawet w Anglii nie rozsdkiem, lecz uczuciami, zaraz potem doda: Anglia, ktra jeszcze nie ochona z zaartych bojw z Napoleonem, nie chciaa darowa Polsce polityki legionw - oddanych jemu bezwzgldnie. Tym dziwniejsze byo, e zdanie Anglii w zupenoci podzielaa Francja, itd. Prawdzie dostaa si wta, rzadko byskajca wieczka. Fasz musia by natychmiast przebagany potn pochodni. Rwnie ciko przychodzi si pogodzi z prawd Askenazemu. Europa, z ktr obecnie szed rami w rami Aleksander przez pobojowisko lipskie do zdobytego Parya, a z ktr zarazem mia targowa si o Polsk na kongresie wiedeskim, to bya Europa stara, zaprzepaszczona, zmartwychwstajca na gruzach rewolucyjnej i napoleoskiej. Nie zapomniaa ona niczego, nie nauczya si niczego, ya starym trupim duchem zaprzeszowiecznym, tote w sprawie polskiej dopominaa si wrcz powrotu do uwiconej zasady podziaowej i sprzeciwiaa si stanowczo tamtej, odnowicielskiej koncepcji

(Aleksandra). Sprzeciwiaa si przez lepot, obaw, chciwo, nienawi... (Zaoenie Krlestwa Polskiego). Czytelnicy, ktrzy przebrnli przez rozdziay powicone wycznie Askenazemu, wiedz ju, co myle o Askenazym jako historyku i o jego kwiecistym stylu. Tu zaznaczamy tylko zdumiewajc prb szukania wyjanienia przez szczere uczucia tego, co byo tylko po prostu dobrze zrozumianym interesem politycznym. Zaznaczamy jednak zarazem, e Askenazy wyda w serii swoich monografii nowoytnych Wawrzkowicza, i to jest jego wielk zasug. Kukiel (w zbiorowym dziele pt. Polska, jej dzieje i kultura) pisze: ...dania te (Aleksandra) spotkay si z opozycj nie tylko Austrii, ktra... szczeglnie gwatownie sprzeciwiaa si oddaniu Saksonii Prusom. Z memorandum bardzo podstpnym przeciw koncepcji polsko-rosyjskiej wystpi Castlereagh w imieniu Anglii. Potnie popar ich za... Talleyrand, Najuczciwiej postawi spraw Limanowski: Aleksander, popierany przez ks. Czartoryskiego, upiera si na kongresie wiedeskim 1815 roku wbrew nawet przedstawieniom dyplomatw rosyjskich przy tym, aeby Ksistwo Warszawskie w caoci, jako osobne Krlestwo Polskie z wasn konstytucj, zostao poczone z Rosj pod jednym monarch. Byby to rezultat dla Polakw najlepszy, jaki mg nastpi na takim monarchiczno-reakcyjnym kongresie jak wiedeski. Jeeli Metternich i pozyskani przeze dyplomaci mwili o odbudowaniu caej Polski, to chcieli tylko zmusi przez to Aleksandra do podziau Ksistwa. To samo jeszcze wyraniej w Historii demokracji w Polsce. Na zakoczenie rozwamy jedno ciekawe zagadnienie. Jak tak faszywa teza moga by lansowana przez Hoffmanna i Mochnackiego bez dementi, a moe nawet z cichym czy wyranym przyzwoleniem Czartoryskiego? Wszak Czartoryski musia, jak to stwierdzi Handelsman na zjedzie historykw, udzieli Hoffmannowi dokumentw dyplomatycznych, ktre autor Rzutu oka umieci w swojej broszurze. Teoretycznie s moliwe dwie tylko ewentualnoci: albo Czartoryski nie wiedzia o faktycznym pooeniu na kongresie i da si wzi na lep podstpnych deklaracji mocarstw, albo te zdawa sobie doskonale spraw z sytuacji, lecz dopuci wiadomie do faszerstwa, aby podnieci nienawi do Rosji. Wszystko przemawia za drug ewentualnoci, cho przeciwnicy jej mogliby cytowa fakt niewtpliwy, e ksi Adam by wyjtkowo atwowiernym jak na dyplomat. Oprcz czstych rozmw i cisej wsppracy z carem i z innymi delegatami na kongres, mamy tu jako dowd niechybny stumienie akcji niepodlegociowej Buyny. Fragment to niezwykle ciekawy naszych dziejw. Szkoda, e wszyscy niemal historycy nasi milcz o nim. Nawet Sownik Biograficzny nie da yciorysu Buyny. Wszystko, co o tym wiemy, to przypisek na s. 28 Polski odradzajcej si Lelewela. Cytujemy go poniej w caoci: Z podniety Czartoryskiego nagle zwoano rady departamentowe, aby chciay wygotowa adresa submisji Aleksandrowi Zastpca prefekta dep. siedleckiego, Ludwik Buyno, w skok zebrawszy rad przedoy jej wezwanie i propozycj odpowiedzi, w ktrej rada owiadcza, e

nard obowizany od krla ksicia, od niego nie uwolniony, nie majc nic przeciw niemu, wyrzeka si go nie moe, zostaje wierny. T odpowied przyjto, rozesano do wszystkich departamentw tak na czas, e wszystkie w tyme sensie odpowiedziay. Przywoany Ludwik Buyno do Warszawy stawi si (tu opis przyjcia przez szefa rzdu tymczasowego anskoja, ktry go wprowadzi do Czartoryskiego. Szed tedy do niego). Ksi wpad w niezwyk furi: ze sowem, mwi mi Buyno, docisn si nie mogem, zdumiony usunem si, unikajc na zawsze spotkania z nim. Konfederowa si byo okazaniem niepodlegoci i samowadnoci narodowej: zmienianie przez doprosy pana stawao si wwczas przeniewierstwem. Ciekawy, jake pouczajcy moment naszych dziejw. Car sam jeden niemal, majc przeciw sobie nie tylko wielkie mocarstwa zachodnie, ale i Rosj, walczy w Wiedniu o byt pastwa polskiego. Potrzeba mu oparcia. Posya ksicia Adama po gos narodu polskiego. Jeeli walka si nie uda - to powrt do najgorszej konstelacji porozbiorowej, do skrajnych przeladowa. Jeeli wygra, orodek Polski ocalony, widoki skupienia innych dzielnic niemal pewne. Chyba nigdy gra tak wielka, a zarazem tak niebezpieczna w dziejach naszych porozbiorowych nie sza i potem ju nie pjdzie. Czartoryski zwouje rady departamentowe, wierne odbicie opinii narodowej, i oto powstaje pan Buyno, by zaprotestowa i da powrotu krla saskiego. Mona sobie wyobrazi furi Czartoryskiego. I to ludzkie uczucie zblia go do piedestau, na ktrym go potomno i wspczesno niezasuenie postawia. Ale eby na widok Buyny wpa w furi, trzeba byo wierzy Aleksandrowi, nie da si wzi na plewy deklaracji zachodnich. A wic ksi Adam wiedzia... Natomiast opis tej sceny u Lelewela, ktry potpia Czartoryskiego i chwali Buyn, jest jednym jeszcze dowodem tragicznej pedagogii, stosowanej przez naszych dziejopisw. Rezultatem jej byo wykolawienie na dugie lata charakteru, zabicie w narodzie elementu rozumu przez kult uroje i fikcji.

Margrabia Wielopolski
Ciosy, jakie nam zadali Rosjanie na skutek powstania listopadowego, byy wielokrotnie podawane i opisywane przez historykw i innych pisarzy - zawsze jednak na uzasadnienie tezy jacy oni niedobrzy, nigdy prawie - jacy my bylimy gupi. Oto wykaz niektrych klsk polistopadowych, pira zdecydowanego zwolennika powsta i wroga ugody, Bolesawa Limanowskiego: Ministerium owiecenia zwinito. I po c ono miao istnie, kiedy zadaniem rzdu byo obniy poziom owiaty i przeszkadza szerzeniu si onej? Uniwersytet Warszawski zamknito. Liczb gimnazjw (szk rednich) zniono z 11 na 9, a z tych 7 zamieniono w nisze gimnazja. Opat szkoln podwyszono w trjnasb. Cenzura wyjaowia myl polsk... ...Biblioteka publiczna przy Uniwersytecie Warszawskim, majca przeszo 200 000 dzie, szczeglnie bogata w dziale rzeczy sowiaskich, zostaa zrabowana. Pozwolono zostawi tylko dziea teologiczne, medyczne i astronomiczne. Towarzystwo Przyjaci Nauk rozwizano, a zbiory wywieziono... (t. I, s. 299).

Ukazem z dnia 9 listopada 1831 ograniczono dziaanie statutu litewskiego. Jzyk rosyjski stawa si jzykiem urzdowym (na wschd od Bugu). Dawna obieralno urzdw zmienia si w czynownictwo mianowane przez rzd (s. 294). Uniwersytet Wileski, ktry przyczyni si wiele do podniesienia owiaty i rozszerzenia humanitarnych pogldw nie tylko na Litwie i Rusi, ale w pewnej mierze w samej Rosji, zamknito. 28 maja 1832 roku z piciu jego wydziaw pozostawiono dwa: teologiczny i medyczny. Z biblioteki pozabierano oprcz dzie teologicznych i medycznych wszystkie inne... Zamknito take Liceum Krzemienieckie, a bibliotek i zbiory przeniesiono do Uniwersytetu Kijowskiego... ktremu nadano charakter cakowicie rosyjski. Szkoy pod rozmaitymi pozorami pozamykano i z liczby 394 zostao tylko 92. Dzieci nieszlacheckich wcale nie przyjmowano do szk. Cenzura tumia wszelk myl swobodniejsz. Z omiu pism periodycznych, ktre wychodziy w Wilnie, posta tylko Kurier Wileski... (s. 295). ...Usiowano (w Krlestwie) z jednej strony wstrzyma rozwj przemysu fabrycznego przez nakadanie wysokiego ca na wysyane do Rosji wytwory fabryczne, a z drugiej strony... zapewniono ukazem z 11 marca 1832 znaczne przywileje tym przemysowcom, ktrzy przenios si do Rosji (s. 300). ...Statut Organiczny odbiera bardzo wiele. Nie tylko ogranicza wolno polityczn, ale znosi w sdownictwie gwarancje bezpieczestwa osobistego. Sdziowie utracili niezaleno. Zaprowadzono wysyanie na Sybir i konfiskat majtkw. Wywraca rwno spoeczn, ustanawiajc rnice stanowe. W 30 lat po klsce listopadowej margrabia Aleksander Wielopolski przedsiwzi odbudowa to, co powstanie nam zabrao. Na przeomie lat 1861/62 przedoy carowi Aleksandrowi II memoria, uzasadniajcy przywrcenie Krlestwu owiaty i autonomii i t drog pozyskanie Polakw. Dalszym celem Wielopolskiego byo odebranie przez Rosj zaborw pruskiego i austriackiego i odbudowa pastwowoci polskiej pod berem cara. Wielopolski mia przeciw sobie wielu nadzwyczaj wpywowych ministrw i urzdnikw rosyjskich i nie mniej niestety wpywowych dziaaczy polskich, na emigracji i w kraju. Mimo to dziki swej potnej indywidualnoci, a take logice swych propozycji, pozyska dla nich cara. Otrzyma szerokie penomocnictwa i zacz z byskawiczn szybkoci realizowa liberalizacj polityki rzdowej w Krlestwie, polonizacj administracji, samorzdy, a przede wszystkim owiat. Historycy nasi nieraz neguj dziea, ktre powstanie styczniowe 1863 roku przekrelio, tak jak dzieo Czartoryskiego, Staszica, Lubeckiego i ich przyjaci przekrelio listopadowe. Trzeba wic przypomnie par liczb i faktw. W zakresie szkolnictwa wyszego Wielopolski stworzy Uniwersytet w Warszawie, ktremu brak byo tylko nazwy: zamiast Uniwersytetem zwa si Szko Gwn. Mia cztery wydziay: lekarski, matematyczno-fizyczny, prawno-administracyjny i filologiczno-historyczny. Dalej utworzy w Puawach Instytut Politechniczny i par innych szk wyszych. W zakresie szk rednich podnis liczb gimnazjw z 7 do 13 i zaoy 5 szk pedagogicznych. W zakresie szkolnictwa powszechnego podnis liczb szk z 1114 do 3000. Kto mia mono widzie, jak trudno zaoy szko teraz, po kilkudziesiciu latach intensywnego ksztacenia kadr

i kumulacji dochodu narodowego przez aparat pastwowy, pojmie, jakim dzieem byo utworzenie i finansowanie tylu szk wwczas w cigu 2 lat. W dziedzinie samorzdu Wielopolski utworzy szeroki system samorzdu i decentralizacji oraz spolszczy administracj. W zakresie politycznym wprowadzi rwnouprawnienie ydw. W zakresie rolnym przeprowadzi dekret o zniesieniu paszczyzny i oczynszowaniu chopw, przy czym jego ustawa bya korzystniejsza dla wocian od projektu Towarzystwa Rolniczego. Reformy Wielopolskiego - pisze Kieniewicz, ktry tu obok atakuje go bezmylnie - byy powanym krokiem naprzd w porwnaniu z paskiewiczowskim systemem krpowania i wynaradawiania szkolnictwa. Oczywicie, byy nieskoczenie ju lepszym stanem od tego, jaki zapanowa po powstaniu 1863 roku. Wydaje si, e analogie midzy programem Wielopolskiego a osigniciami staczykw s tak frapujce, e przyj mona, i nie sabo Austrii i sia Rosji stay si powodem innych losw rozwojowych obu dzielnic, tylko w Krlestwie powstanie rozwj przerwao, a w Galicji nie. Jak teraz wyglda brudny ukad, ktry Wielopolski zawar dla utrzymania systemu wynaradawiania.

O intencjach Wielopolskiego
Ale - odpowie moe czytelnik - intencje Wielopolskiego szy tylko po linii ciasnych interesw klasowych. To wci m.in. powtarza Jerzy ojek, historyk wyjtkowo zacieky w gloryfikacji powsta i zohydzaniu w opinii publicznej polityki ugodowej. Odpowiadam, e intencje czowieka trudno zbada inaczej, jak sdzc po jego czynach. Nawet czowiek sam swoje intencje nie zawsze zdolny do gbi rozplta - co dopiero cudze. Intencje ugodowcw s do zbadania najtrudniejsze. Myl o niepodlegoci, jeeli istniaa - nie moga by odsonita nawet w najpoufniejszych rozmowach czy pismach. Pod deklaracjami lojalnoci domyla si wic mona marze niepodlegociowych nawet tam, gdzie nie s wypowiedziane. To samo dotyczy wszelkiego postpu socjalnego w epoce reakcji. Wystpujc wobec dworu carskiego i rzdu petersburskiego, Wielopolski mg wyraa tendencje reakcyjne, nawet gdy sam wyznawa denia postpowe. Nieraz byo to nieodzowne. Natomiast nikt nie moe mu zarzuca reakcyjnoci, gdy wyraa denia postpowe. Osabiay one bowiem jego sytuacj i musiay by bardzo ostronie miarkowane, aby nie da broni w rce jego licznych i potnych przeciwnikw. Kto sam musia dobiera sw, gdy broni liberalizmu, zdaje sobie spraw z tego. Ot w memoriale zoonym na przeomie 1861 i 62 roku w Petersburgu dla cara i rzdu Wielopolski nie waha si pisa dosownie: Te dwie warstwy (ydzi i chopi), dotd w ponieniu zostajce, przeznaczone s na to, aby spoeczestwo odrodzi, ograniczajc i rwnowac przewag ywiou szlacheckiego... Wydaje si, e argument oglnikowy, jakoby magnaci postpowali zawsze tak, jak im dyktuje osobisty interes, jest wynikiem tego, co marksici nazywaj naiwnym materializmem, a co polega na niebywaym uproszczeniu zasady materializmu dziejowego: prymatu bazy przed nadbudow. Tote miesicznik Nowe Drogi w numerze 2 z 1958 roku znacznie ogldniej traktuje spraw motyww

poszczeglnych przedstawicieli polityki ugodowej. Nawiasem mwic artyku Nowych Drg potpia z ca bezwzgldnoci polityk ugody i wzywa do kultu niepodlegociowcw. Zgoda na to ostatnie - odpowiadamy. Byle nie czci jednoczenie jaskrawych wad w obliczaniu si i przygotowaniu walki. Teoria motyww ludzkich dziaa jest dziwnie sabo opracowana zarwno w filozofii marksistowskiej, jak i w innych. Wydaje si, e pd do bogacenia si nie jest w kadej epoce i u kadego czowieka rwnie silnym motorem dziaania. Co do mnie, do 40 roku ycia spotykaem wkoo siebie znacznie wicej ludzi trwonicych wiadomie i stale majtki ni powikszajcych je. Wydaje mi si, e czyny ludzkie s dyktowane szeregiem gboko wrodzonych, podwiadomych skonnoci, o zmiennym nateniu zalenie od wieku i warunkw. To, co si na zewntrz przejawia, zdaje si by wypadkow tych sprzecznych nieraz si psychofizycznych. Bardzo powan rol gra midzy nimi skonno, ktr nazwaem zgodnie z pewnym znaczeniem potocznym ambicj, dla ktrej nader czsto inny gboki motor - pd do bogacenia si - bywa powicany. Rwnie skonno do uzyskania wolnoci i bezpieczestwa narodowego bywa czasem determinant przemon, wobec ktrej bledn inne, nawet instynkt samozachowawczy, co dopiero interes materialny. Nie jest to zreszt nic bardzo nowego i kady obserwujc siebie czy innych znajdzie potwierdzenie tych sformuowa. Sdz dalej, e rozumowanie gra rol narzdzia w realizacji skonnoci tam, gdzie podwiadomy odruch ju nie wystarczy. Mniejsza o to. Wane jest to, e nie mona w dziaaniach politykw dopatrywa si zawsze chci bezporedniego czy poredniego wzbogacenia si, bo nieraz wyznawany kierunek polityki prowadzi musi i bezporednio, i porednio do zuboenia danej osoby i jej klasy. Jeeli idzie o polityk szlachty polskiej w XIX wieku, bardzo trudno przyj, jakoby powodowaa si ona wycznie interesem materialnym, z tego prostego powodu, e przedstawiciele jej zasilali wszystkie kierunki. Za udzia w powstaniu skonfiskowano w zaborze rosyjskim przeszo 3000 majtkw. Przypominam, e reforma rolna 1944 roku obja w caej Polsce 9327 obiektw. Przy Lubeckim nie widzimy dosownie ani jednego magnata. W 1863 roku szlachta podzielia si na dwa odamy. Cz popara powstanie, cz zachowaa si biernie. Przy Wielopolskim i przy rozsdku, przeciw porywom, stanowczo i bezwzgldnie nie opowiedzia si aden rd magnacki, adna grupa ziemiastwa. Std wniosek, e albo szlachta nie rozumiaa swego interesu, albo Wielopolski dziaa wbrew interesowi klasy. Moim zdaniem, zaistniao jedno i drugie.

Polityka polska a odrodzenie 1918 roku


Poza centraln kwesti konsekwencji polityki racjonalnej i powstaczej pozostaj pochodne tezy wyraone w dyskusji nad powstaniami, powtarzane z tak wielk miar i pewnoci siebie, brzemienne w tak doniose konsekwencje na przyszo, e zatrzyma nad nimi naley uwag czytelnikw, i to z caym najwikszym naciskiem. Wemy, tytuem przykadu, przekonanie wyraone w Kierunkach przez p. Gawroskiego, jakoby powstania polskie przyczyniy si decydujco do odzyskania niepodlegoci w 1918 roku (Kierunki, nr 86):

Chyba nikt nie zaprzeczy, e niepodlega Polska powstaa w roku 1918 nie w wyniku rozumowanej polityki ugody, ale cakiem wyranie wbrew tej polityce i jako skutek tego niepoczytalnego romantyzmu, ktry prowadzi od Racawic i rzezi Pragi, poprzez oba powstania, do szubienic Murawiewa i katorgi sybirskiej. Wyrok historii jest tu cakiem niedwuznaczny i powinien przeci dalsze na ten temat dyskusje. Na przestrzeni ostatnich lat 150 historia przyznaa palm zwycistwa nie wyznawcom polityki realnej, ale - jasno i niedwuznacznie - wyznawcom niepoczytalnej walki o honor i niepodlego narodu. Teza ta powtrzona zostaa przez paru dyskutantw, wszdzie jako kanon nie ulegajcy najmniejszej wtpliwoci. A przecie teza ta nie jest oparta na niczym, absolutnie na niczym. Nikt nigdy nie da najmniejszego dowodu na jakikolwiek zwizek midzy naszymi powstaniami 1830 i 1863 roku a odrodzeniem pastwowoci w 1918 r. Poniewa idzie o tez pozytywn - ciar dowodzenia ley na tych, ktrzy j gosz. Mimo to, aby nie pomin tak wanego momentu naszej polityki porozbiorowej, zajmiemy si krtko analiz przyczyn odrodzenia 1918 r. i wpywu, jaki mogy mie na powstania. Wydaje si, e aby powsta pewien organizm pastwowy, przedtem podzielony midzy inne, potrzebne s elementy z dwu oddzielnych dziedzin: po pierwsze zgoda dawnych zaborcw, po drugie wola ludnoci. Rzecz prosta wola jest okreleniem za sabym. Nie wystarczy wola, potrzebna ofiarno: ch walki, ofiar, zdolno do posuchu wobec rodakw, co czasem trudniejsze, jak wobec zaborcw. Kolejno zbadajmy wpyw polskiej polityki w okresie rozbiorczym na obie te dziedziny. 1. Jeeli idzie o zgod byych zaborcw, to przysza ona w rezultacie I wojny wiatowej. Austria przestaa istnie, Niemcy byy zdruzgotane. W Zwizku Radzieckim proklamacja niepodlegoci Polski bya wprawdzie konsekwencj nie wojny, lecz rewolucji, ale rewolucja nie byaby tak pewnie zwyciya, gdyby wojna nie bya odsonia saboci socjalnej imperium carskiego. Czy polityka polska umoliwiaa, czy utrudniaa wybuch I wojny wiatowej? Wydaje si, e sojusz trzech mocarstw: Romanoww, Habsburgw i Hohenzollernw mg w ogle utrzyma si sto lat tylko dziki obawie przed odrodzeniem Polski. Tumienie irredenty polskiej zostao wprost sformuowane jako cel przymierza z 26 stycznia 1797 roku. Pniej, wskutek powstania 1863 roku, Bismarckowi udao si sklei w sojusz, mocno ju nadwtlony, na powrt. Wbrew temu, co sdz niektrzy, powstania polskie nie byy dla Rosji carskiej bagatel. Mogy by nawet bardzo niebezpieczne, gdyby Niemcy i Austria udzieliy im poparcia. Ale co z tego? Raz odbudowana Polska w granicach Krlestwa Kongresowego stanowiaby z kolei sta grob oderwania Galicji, Poznaskiego, a moe i Prus od mocarstw germaskich. Std oczywisty ich interes w popieraniu Rosji carskiej, gdy tumia polsk irredent. Std te postulat nadrzdny dla polityki carskiej zabiegania o przyja Niemiec i Austrii. Ten punkt jest tak wany dla oceny realizmu obu kierunkw polskiej polityki XIX wieku, e nie waham si powici mu wicej uwagi. Spjrzmy na oczyma profesora Jzefa Feldmana, jednego z najwybitniejszych i najbardziej zdecydowanych przeciwnikw dziejopisarstwa Bobrzyskiego, a zwolennikw powsta.

Bismarck wobec sprawy polskiej


Z zagadnieniem (polskim) zmierzy si Bismarck bezporednio w czasie swego posowania w Petersburgu, w latach 1859-1862. Spoeczestwo rosyjskie znajdowao si wwczas w okresie zapdw liberalno-reformatorskich. Absorbujce powszechnie umysy zagadnienie reformy wewntrznej spychao na dalszy plan poczucie antagonizmu polsko-rosyjskiego. Z przeraeniem stwierdzi ambasador pruski, e szlachta rosyjska z sympati wita ustpstwa na rzecz Kongreswki... Odkrycie to wstrzsno Bismarckiem. Ustpliwo rzdu i sympatie spoeczestwa rosyjskiego wobec Polakw byy w jego oczach niepojtym zboczeniem godzcym w bezpieczestwo obu pastw wsprozbiorczych. Jasnym jest jak na doni - cytuje Feldman - e Polska ograniczona nawet do czysto polskiego ywiou bdzie zawsze gotowym i dnym zdobyczy sprzymierzecem kadego wroga Rosji i Prus, ssiadem nie do zniesienia, ktry ambicj sw siga bdzie w kierunku odzyskania piastowskich granic polskich. Zapomina si, e chodzi tu w najcilejszym sowa znaczeniu o to, czy mamy by motem, czy kowadem? Z ca namitnoci zwalcza Bismarck ustpstwa, zachca do represji ...Wybucho powstanie styczniowe. Bismarck spieszy natychmiast w imi wsplnych interesw i wsplnego niebezpieczestwa ofiarowa, a raczej narzuci Rosji pomoc... Tak stana 8 lutego 1863 roku synna konwencja Alvenslebena, normujca wspdziaanie wojskowe obu pastw w tumieniu powstania... Rachuby te (wojskowe) zawiody, natomiast w kadym innym wzgldzie osign Bismarck zamierzone cele. Konwencja Alvenslebena okazaa si najpodniejszym czynem caej jego dziaalnoci (Matter, Bismarck et son temps). Z pobojowisk powstania styczniowego wiedzie prosty szlak pod Sadow i Sedan. I oto, jak gdyby dla zadokumentowania tego zwizku, nazajutrz po stworzeniu nowego cesarstwa (1871 r.) spieszy Bismarck rozproszy ewentualne obawy Rosji uderzajc znw w najczulsz strun polsk. Twierdzenie, jakoby ze wzrostu naszego ojczystego pastwa powsta musiaa nieodzownie rozbieno, a nawet diametralne przeciwiestwo interesw politycznych Rosji i Prus, jest bezpodstawn insynuacj francusk. Interesy te, wbrew insynuacji, uwaa naley jako cile zwizane po wsze czasy, a to na mocy konstelacji, ktra w peni zachowaa swoj warto i zachowa j te w najdalszej przyszoci. Jest ni silne i niezachwiane stanowisko, ktre zarwno Prusy, jak i Rosja zaj musz ze wzgldu na swe najwaniejsze interesy ywotne, przeciw wszelkim planom, zakusom i intrygom zmierzajcym ku wskrzeszeniu dawnego pastwa polskiego... Lepszej podstawy dla dobrych stosunkw midzy dwoma ssiadujcymi pastwami niepodobna wymyli... Wyobramy sobie teraz inny, bardziej racjonalny kierunek polityki polskiej. Co si dzieje? Z chwil, gdy zamiast grozy oderwania prowincji polskich powstaje u zaborcy nadzieja przyczenia innych prowincji polskich, wwczas tak jak dawniej trwaa licytacja w tpieniu polskoci, teraz powsta moe licytacja w staraniach o pozyskanie jej sobie. Ot jest faktem historycznym, e taka polityka polska po roku 1870 powstaa, e rozwina si bardzo silnie, e ogniska oporu wygasy i w razie konfliktu zbrojnego rywale mogli liczy raczej na pomoc ni na powstanie polskie. Nie ulega najmniejszej wtpliwoci, e ten stan rzeczy umoliwi wybuch 1914 roku i utrudni wczesne zawarcie pokoju.

Rzecz prosta, sprawa polska nie bya jedyn determinant polityki zaborcw. Istniao wiele innych elementw skaniajcych je do zgody lub wojny. Dla kadego jednak z trzech mocarstw nie mogo by ani na chwil obojtne pytanie: w razie wojny midzy nami co uczyni Polacy? Dla adnego nie byo drugorzdnym zagadnieniem postpowanie dwu innych ssiadw - zaborcw. Kolejne dzieje sojuszw i zatargw tych trzech pastw w okresie 1815-1914 wiadcz o tym dowodnie. Powyej przedstawiony schemat polityki polskiej, widziany przez okulary carskiej Rosji wzgldnie Prus i Austrii, wydaje si racy nawet dla tych, ktrzy widz korzystne strony politycznego racjonalizmu. Wycieniujmy ten pogrubiony rysunek, gdy wnet przejdziemy do woli narodu odzyskania niepodlegoci. Teraz jeszcze par sw o klimacie w Europie, ktry mia, rzekomo z powodu polityki powstaczej, umoliwi odbudowanie Polski. Teza, jakoby uznanie przez mocarstwa zachodnie spowodowane byo pamici wiata o naszych walkach powstaczych, mogaby si utrzyma, gdyby nie to, e wiat ten z rwnym zapaem przyj i podtrzyma niezaleno narodw, ktre nigdy ani w najmniejszej mierze nie mnoyy ofiar mczeskich w XIX w. jak my. Na przykad: Finlandii i Czech. Moemy wic spokojnie przyj, e skoro te narody odzyskay niepodlego bez olbrzymich ofiar powstaczych, tym bardziej odzyskaby j nard znacznie wikszy, np. Polska. Druga dziedzina, w jakiej powsta musiay elementy umoliwiajce odzyskanie niepodlegoci, to wola narodu. Tu zahaczamy o problem nadzwyczaj powany, nie tylko dla losw narodu polskiego. Jest to problem wynarodowienia. Zdaniem gloryfikatorw powsta, gdyby nie szalecza hekatomba co pokolenie - nard polski ulegby wynarodowieniu. Zatrzymajmy si nieco nad t tez. Wynarodowienie jest zjawiskiem niezwykle ciekawym i Polacy mogliby o nim powiedzie wicej ni jakikolwiek inny nard, gdy wicej jak inni byli przedmiotem i podmiotem procesw asymilacyjnych. Ju w XVI wieku Polska asymilowaa szlacht litewsk, a potem w duej mierze rusk. Zaraz po rozbiorach zacz si dziwny na pozr fenomen: Niemcy osiadajcy w Galicji nie tylko stawali si Polakami, ale i wykazywali skrajny polski patriotyzm. Zblione zjawiska mona byo obserwowa na ziemiach pooonych na wschd od Bugu. W pniejszych latach stalimy si znowu przedmiotem asymilacji. Na wschodzie posuwaa si rusyfikacja, pod zaborem pruskim postpy poczynia germanizacja. To samo, dawniej ju, na lsku. Jakie s istotne motory tych zjawisk, co je przyspiesza, co opnia? Aby zacz od zaoe najprostszych, stwierdmy od razu, e asymilacja jest zjawiskiem socjalnym i klasowym. Dorokarz nie moe asymilowa arystokraty ani arystokrata dorokarza. Asymilacja powstaje wwczas, gdy asymilowany wchodzi w klas czy przynajmniej krg towarzyski asymilujcego. Na to, aby przyj jego wierzenia, mow i uczucia, musi porzuci swoje dawne. Aby to uczyni, nowy, asymilujcy krg socjalny musi by wyszym ekonomicznie i socjalnie krgiem ni dawny. Wyprbujmy warto tego sformuowania, konfrontujc je z faktami z naszych dziejw. Dzieci urzdnikw niemieckich w Galicji asymiloway si do polskoci, gdy wychowyway si w krgu dzieci polskiej szlachty, ktra i ekonomicznie, i kulturalnie, i socjalnie przewyszaa owych Niemcw. Proces ten by, rzecz prosta, niewiadomy, ale w swej istocie mg polega na ambicji dostania si i zajcia dobrego miejsca w spoeczestwie asymilujcym przez przyswojenie sobie i wyolbrzymienie cech tego spoeczestwa. Najzupeniej podobny mg by proces asymilacji litewskiej szlachty pogaskiej

w XV i XVI wieku lub tez pewnych elementw rosyjskich po zaborach. Jeszcze w roku 1861 Wadysaw Mickiewicz wspomina w swoich pamitnikach, e w ytomierzu nie tylko w domach polskich, ale i rosyjskich - mwiono po polsku. Przyjmijmy teraz na chwil, e sytuacja jest odwrotna. Szlachty i mieszczastwa ani urzdnikw polskich nie ma, brak wszelkich monoci ycia kulturalnego polskiego. Nie ma polskiej literatury, polskich szk. Jest tylko bezwzgldna bieda ludu i jedyna droga do wydobycia si z niej - asymilacja do niemieckoci. Nie potrzebujemy sobie stanu takiego wyobraa. Istnia on realnie w niektrych dzielnicach polskich, np. na lsku. Tam kade przejcie do klasy specjalnej wyszej, mieszczastwa czy inteligencji, musiao by poprzedzone asymilacj. Tote polsko tracia wwczas powan ilo rdzennych Polakw asymilujcych si wskutek bogacenia lub wyksztacenia. Jak wynika z powyszego, przyj moemy, e brak wasnego szkolnictwa, kultury literackiej i samorzdu jest czynnikiem umoliwiajcym w ogle wynarodowienie. Dlaczego? Dlatego, e w braku szkolnictwa rodzimego kady awans socjalny do klasy wyksztaconej, do inteligencji grozi wynarodowieniem. Z braku samorzdu kada wartociowa ambicja pracy politycznej czy publicznej musi i w parze z wynarodowieniem. Dlatego to dzieci naszych obecnych emigrantw skazane s nieodwoalnie na wynarodowienie. Dlatego te, gdyby udao si polskim zwolennikom polityki racjonalnej XIX wieku uzyska szkoy, kultur i samorzd, przekrelaoby to obawy o wynarodowienie. Dobrze - odpowie moe czytelnik - ale gdyby tak byo, to jak uzasadni fakt, i setki lat lud pozbawiony wyszych szk, jak w Irlandii czy na Litwie, nie wynarodowi si, lecz pozosta przy jzyku ojcw? To wanie - odpowiadam - jest najlepszym poparciem powyszej formuy. Wynarodowienie grozi przy przejciu z jednego krgu kulturalnego do drugiego. Jeeli pozostaje ten sam, to ze szko nisz czy bez szkoy asymilacja nie grozi. Ale trudno, aby rozwj szk nie szed w parze z rozwojem liczebnym inteligencji. Dlatego okres rozpowszechnienia szkolnictwa by tak wany w yciu narodw europejskich. On to da odrodzenie narodowoci takich, jak Czesi, Irlandczycy i wiele innych. Dlatego tak wany, arcywany dla przyszoci narodowej by moment wyzwolenia z paszczyzny ludu polskiego. Moment ten, opniony w Krlestwie przez fatalne skutki powstania listopadowego, nadszed w 1860 roku i zrwna si z momentem wzrostu oglnego zrozumienia dla owiaty powszechnej. Przejdmy teraz do zagadnienia, jakie stanowi istotn tre dyskusji: wynarodowienie a polityka zaborcw, wynarodowienie a polityka polska: a) romantyczna, b) racjonalna.

Czy polityka eksterminacji bya koniecznoci?


Przede wszystkim czy eksterminacja, czyli wynarodowienie, byo zawsze celem rzdw zaborczych i czy beznadziejne powstania byy na jedynym wskazanym lekarstwem? Oto, jak t kluczow swoj tez formuuje typowy obroca polityki powstaczej, Jerzy ojek: ...cel... eksterminacji kultury i zupenej asymilacji pozostawa i lea zawsze u podstaw wszelkiej polityki kadego pastwa zaborczego wobec kraju podbitego. Ot polska

polityka ugodowa polegaa na bezwarunkowym akceptowaniu istniejcego status quo w Krlestwie i w Galicji... przy czynnym popieraniu zaoe pastwa zaborczego. Istotnym zaoeniem polityki ugodowej w Krlestwie bya zgoda na polityczne, kulturalne i biologiczne (?) zasymilowanie spoeczestwa polskiego. Podobny aksjomat przyj ojek za podstaw swych wywodw w artykule rozpoczynajcym dyskusj (nr 83 Kierunkw z 1968 r.): W poowie XIX wieku gabinet petersburski dochodzi z Polsk do zgody nie zamierza po prostu dlatego, e dla potnego imperium carskiego wspdziaanie Polski byo absolutnie niepotrzebne; a uzyskanie tej wsppracy najmniejszym choby kosztem nie opacao si wcale... carat potrzebowa wiernych poddanych, a nie reprezentantw polskich interesw, i takich poddanych, z Wielopolskim na czele, mia... Na tak jasno sformuowane podstawowe aksjomaty trudno by znale gdziekolwiek lepiej wyraon odpowied, jak w teje replice, pira tego samego Jerzego ojka. Oto jakie, jego zdaniem, powinny by cele polityki zaborczej: Jeeli wadza zaborcza rezygnuje z represji i nie prowadzi polityki wynaradawiania, to osiga niezawodn korzy: brak konspiracji i powsta - gdy, energia polityczna i ambicja niezalenoci spoeczestwa wyadowuje si w akcji legalnej. Carscy ministrowie... tego nie rozumieli... Jak wida, autor przyznaje, jak dalece bdna bya myl, jakoby korzy zaborcy, a wic cel jego polityki, polega zawsze na wynaradawianiu, jakoby ugoda nie moga by dla zaborcy korzystna. Odpadaj wic puste frazesy przeciw tezie, i ugoda moga by korzystna i dla Rosji carskiej, i dla narodu polskiego. Bo przecie jasne jest w wietle cytowanych zda Jerzego ojka, e drog polityki racjonalnej nard polski mg unikn wynaradawiania - a wic, e polityka taka moga by dla korzystna. Pozostaje drobne zastrzeenie, ktre ratowa ma autora przed podejrzeniem o sprzeczno. Oto interesu imperium carskiego rzekomo nie rozumieli ci gupi ministrowie rosyjscy. Zapewne. Nasi szanowni polemici przewyszaj, jak sdz, rozumem i dowiadczeniem niejednego polityka carskiego. Ale eby wszystkich? eby przez sto lat ani jeden z ministrw, cho byli to ludzie obeznani z problemami politycznymi teoretycznie i praktycznie - eby nie znalaz u Monteskiusza albo sam nie doszed do tej prostej prawdy, odkrytej dzi i ujawnionej przez Jerzego ojka? Trudno, bardzo trudno w to uwierzy. Ale arty na bok. Dowodem na to, e carscy ministrowie nie byli gupsi od nas, e rozumieli dobrze, jak szkodliwa dla nich jest polityka wynaradawiania, jest fakt, i nie stosowali jej nigdy przed, ale zawsze po wybuchach powstaczych XIX wieku. Powtarzam, e w wietle dwu zda wyej zacytowanych wydaje si rwnie oczywiste, e polityka ugodowa moga by korzystna i dla Polski, skoro uniemoliwiaa rzdom carskim polityk wynaradawiania. Ten drugi wniosek, cho niezbicie wypywajcy z przesanek Jerzego ojka, a take potwierdzony w zupenoci przez cay cig dziejw polityki staczykw w Galicji, jest jednak negowany, i to nie tylko przez Jerzego ojka.

O pozytywnym znaczeniu ofiar


Przypuci mona, e waga, jak dyskutanci przywizuj do wpywu ofiar i mczestwa, ma dwa rda. Pierwsze, to obawa, e brak kultu polegych w walce czy w obronie narodu i sprawiedliwoci spoecznej osabi gotowo do ofiar w przyszoci. Drugie, to niewtpliwy fakt wpywu przykadw historycznych na wiadomo nastpnych pokole. Zatrzymajmy si nad obu tymi punktami. 1. Jeeli idzie o pierwszy, wychowawczy aspekt zagadnienia, to nie mona mu odmwi gbokiej racji. Bez zdolnoci do najwyszej ofiary, do ofiary z ycia swoich synw, aden nard nie moe utrzyma wolnoci, adna rewolucja nie moe osign zwycistwa. Tote nigdy nie zdarzyo mi si zabra gos w sprawach wychowania narodowego, by nie domaga si gono i wyranie, moe goniej i wyraniej jak ktokolwiek wspczesny - niczym nie kwestionowanego kultu dla naszych bohaterw. Przypomniaem o tym przed laty w Tygodniku Powszechnym w dwu artykuach na temat Monte Cassino. Potem wystpiem te przeciw tezie, jakoby celem nadrzdnym podczas wojny byo ratowanie wasnego ycia. Wreszcie kiedy miaem okazj wyrazi moje osobiste zdanie o filmie Eroica. A wic co nas rni? Rni nas to, e nie przyjmuj i nigdy nie przyjm koniecznoci czenia kultu dla bohaterw niepodlegoci i postpu z kultem dla decyzji politycznych nie przemylanych, nie opartych na rzetelnym przygotowaniu informacyjnym i materialnym. 2. Jeeli idzie o wpyw wzorw powicenia na wiadomo narodow i rewolucyjn, trudno zaprzeczy, i wpyw taki istnieje. Wtpliwo tylko budzi pytanie, postawione przez Skakowskiego,. czy cen, jak powstania kosztoway, mianowicie likwidacja samorzdu, owiaty i kultury i zwikszone wynarodowienie, wyrwna wzrost wiadomoci pyncy z wielkich wzorw mczennikw sprawy? Jest faktem historycznym, e po powstaniach wiadomo cofaa si, a nie wzrastaa. Jeeli dodamy do tego likwidacj owiaty i utrat wszelkich narzdzi propagandy narodowej, bdziemy musieli uzna, e pojedyncze ofiary, bez caopalenia aktywu, samorzdu i szkolnictwa, mogy da nie tylko te same, ale i znacznie lepsze dla rozbudzenia ducha narodowego rezultaty. Polemici odrzucaj porwnanie zaboru austriackiego i rosyjskiego pod pozorem, e Austria bya saba, a Rosja silna. Zarzut ten jednak moe stosowa si tylko do pytania, czy w interesie Rosji carskiej lea samorzd i autonomia, a tym samym rozwj narodowy, czy nie? Punkt ten przy pomocy cytatu z artykuu p. ojka ju zosta rozwizany. Natomiast sia zaborcy nie moe wpywa na takie czy inne rozwizanie problemu: czy owiata (jak w Galicji), czy powstania (jak w Krlestwie) przyniosy wikszy rozwj wiadomoci i kultury narodowej? Pytanie to historia rozstrzygna na korzy owiaty. Moe byoby inaczej, gdyby w ogle upowszechnienia owiaty i propagandy nie bra pod uwag. Gdyby tradycje ustne byy jedynym sposobem utrzymania ducha narodowego. W XIX wieku ju tak nie byo.

O sile patriotyzmu

Czytelnicy zapyta mog: jak te si to stao, e skoro w okresie 1870-1914 Polacy we wszystkich trzech zaborach stosowali polityk racjonaln, ju w cztery wzgldnie w dwadziecia lat pniej byli tak przejci polityk kompletnej niezalenoci - podczas gdy wspzaleno bya istotnym kanonem polityki wspczesnej. Odpowiadam, e w pytaniu tym mieszcz si dwa problemy, co prawda pokrewne, jeden, to jak polityczny pozytywizm pocztkw XX wieku przerodzi si w niezomn wol niepodlegoci? Drugi jak ta wanie wola moga si tak wyrodzi, by umoliwi nawet pniejsz katastrof? Jeeli idzie o zmian nastrojw polskich, to wystarczy, e przypomn, co mwilimy o rnicy midzy si uczu patriotycznych a decyzj polityka. Pierwsze s istotnym, gboko wrodzonym kademu czowiekowi - byle mia pod nogami kawa gruntu ojczystego, a wkoo gromad rodakw instynktem, jak mio, gd, instynkt macierzyski. Drugie - decyzj pod wpywem zimnej kalkulacji dyktowan przez aparat rozumowy kontrolujcy drogi, jakimi zaspokajamy nasze gboko wrodzone skonnoci. Podkrelam - po pierwsze trudno, z jak umysy nie wdroone w reguy polityki przyjmuj wdzida kalkulacji na wrodzonych skonnociach, po drugie atwo, z jak wdzida te zrzucaj, aby znowu da upust nie kontrolowanej rozumowo oczywistej skonnoci do przejaskrawiania patriotyzmu. Std konieczno gbokiego zastanowienia si nad atw kapitulacj przed ustalonym obrazem przeszoci lub te jednomyln wol narodu, ktre zdaj si by nadrzdnym kryterium zwolennikw powsta. Tu take odpowied na najpowaniejszy argument przeciwnikw polityki liczenia si z faktycznymi moliwociami: jakoby grozia ona zatrat patriotyzmu, wynarodowieniem, jeeli nie kulturalnym, to politycznym. Skonnoci tak mocno wrodzonych nie traci si ani szybko, ani atwo. Straci ich nie sposb, gdy broni ich szkoy i pimiennictwo. Pimiennictwo, to znaczy praca i literatura.

Czy dyskutowa realizm Wielopolskiego?


Zatrzymajmy si teraz chwil nad tezami autorw, ktrzy wczyli si pniej do dyskusji i przynieli pewne nowe myli w sukurs cytowanemu ju prof. Jerzemu ojkowi. Ograniczymy si do dwu kapitalnych wypowiedzi: po pierwsze, jakoby zasadnicza linia Wielopolskiego bya suszna, ale taktyka za, wskutek czego naley przyj, i by on politykiem nierealnym i potpienia godnym; po drugie, jakoby opieranie polityki na uczuciach byo jakim nieodwracalnym fatalizmem dla narodu polskiego. Co na temat potpienia ze strony zwolennikw zasadniczej taktyki Wielopolskiego powiedzie naley? Wydaje mi si, e ich rozumowanie jest obiektywnie suszne. W niektrych momentach, jak po zamachu na wielkiego ksicia Konstantego, Wielopolski przy wikszej zrcznoci i elastycznoci mg skupi wkoo siebie cz szlachty i bogatego mieszczastwa, ktre przedtem i potem darzyy go bezbrzen nienawici. Waga tej prawdy obiektywnej jest dua, gdy na placu s ju dwa obozy, gorcego uczucia i zimnej kalkulacji, i stara si ju mona i trzeba tylko o uniknicie katastrofy. Natomiast waga tej samej prawdy blednie i zanika w tych rzadkich chwilach w naszych dziejach wspczesnych, gdy fala uczu nie wzbiera ponad groble rozumu, gdy katastrofa nie grozi i gdy czas jeszcze zawoa: Niech modzie myli jak chce - ale niech myli. Dodaj: Nie tylko modzie.

Przypumy, e niewiadomi modziecy dorwali si do steru i spowodowali rozbicie statku. Odpowiada, rzecz prosta, sternik. On kierowa statkiem, jak Wielopolski kierowa tym, co do powstania byo resztk pastwa polskiego. Kto moe sdzi, e mg ich jako ugaska, uzyska od nich, by na skay okrtu nie kierowali. Ale te mona byo modziey wytumaczy wczeniej, eby bez powanej praktyki i namysu za stery si nie braa. Skoro ju gromada idzie - krytycy Wielopolskiego maj racj: trzeba zrcznoci i wymowy, aby ich odwie od niebezpiecznego kierunku. Ale w tej chwili jeszcze okrt z dala od ska. Zamiast zastanawia si, jak ugaska i modzie, proponuj, aby zrobi may kurs pilotau i nawigacji. Nie uczy romantyzmu. Szukam przykadu bardziej drastycznego, aby na nim wykaza przepa, jak dostrzegam midzy wag dyskusji nad jedn czy drug lini zasadnicz, strategiczn, a tak czy inn taktyk. Oto przykad, ktry mi przychodzi na myl. Rzecz prosta analogia dotyczy tylko przepaci, jak rzekem, midzy wag obu zagadnie, t Przypumy, e dzieci naprszyy ognia i pali si dom. Schody ju w pomieniach, ojciec przystawia drabin i pnie si do okna. Zdrajca i zbrodniarz - ryczy ona - na drabinie poamiemy sobie przecie wszyscy nogi, a tak zjedziemy bezpiecznie po smudze dymu... Cichoj, babo - odpowiada chop - bo ci owicz - i pnie si dalej. Baba z dziemi drabin zrzucia, m nogi poama, dzieci spony. Par lat pniej w ssiedniej kamienicy dyskusja na temat: kto zawini? Chop - mwi ssiedzi - bo gdyby zamiast rzgi obieca czekoladk, byby rodzin uratowa. By moe - odpowiada nauczyciel - ale pki wasze dzieci od rana do wieczora ucz si, e na smugach dymu mona zjecha z pitra na ziemi - odmawiam dyskusji na temat: czekoladka czy szpicruta. Fumologia - oto wrg. A wic dzieci - do nauki! Tym razem kady czytelnik zrozumie, dlaczego nie zgadzam si na to, by w paru zdawkowych linijkach pomija niebezpieczestwo polityki uczu, a w caych artykuach rozwodzi si nad brakiem zdolnoci Wielopolskiego do realnej polityki. On jeden krzycza, e smuga dymu nie da ratunku, on jeden drabin znalaz i przyoy do okna. Mierzy go mona tylko i wycznie na tle Zamoyskiego czy romantycznych przywdcw, ktrzy prostych i prawdziwych zaoe jego albo nie rozumieli, albo zalepieni niechci pomijali. Potpia go w adnym ju wypadku nie powinni ludzie, ktrzy byli w wieku dojrzaym, gdy wybucho powstanie warszawskie - i wybuchowi temu nie starali si przeszkodzi. Co, co si starali, wiedz, e nie zawsze argument pomoe, gdy polityk odmawia kryteriw rozumowych.

Analiza polityki romantycznej


Fumologia - c to znaczy? Czy to nie frazes, ta smuga dymu, wyraz bez pokrycia, chwyt, jaki wanie zarzucamy obrocom polityki uczu? Przecie nie sama zasada walki zbrojnej jest przez nas potpiana. Zasady tej bronilimy wielokrotnie - ostatnio, gdy bya mowa o partyzantce na Zamojszczynie podczas II wojny wiatowej. Wic czy naprawd powstanie 63 roku byo gruntowane na romantyzmie, a nie na mocnej kalkulacji? Trzeba nam da odpowied na to pytanie. Wydaje si rzecz pewn, e aby dziaanie wojenne byo dobrze przygotowane, winno by poprzedzone m.in. moliwie dokadnym rozeznaniem elementw nastpujcych: siy wasne, siy wroga, siy sojusznicze.

Zaczynajc od tych ostatnich powoujemy si na to, co mwilimy poprzednio o koniecznej pomocy Prus i Austrii dla Rosji carskiej, o niebezpieczestwie, jakie kada Polska niepodlega, zoona z ziem zaboru rosyjskiego, a co dopiero Polska rewolucyjna, dla tych mocarstw reprezentowaa. Rzecz prosta i Prusy, i Austria udziy nieraz powstacw obietnic neutralnoci czy pomocy, by wymusi na Rosji te czy inne ustpstwa dla siebie. Elementarne jednak zrozumienie podstawowych zasad ju nie tylko polityki, ale wrcz ywotnych interesw mocarstw germaskich wskazywao na to, e nawet w razie powodzenia walki z Rosj mie bdziemy przeciw sobie potg Prus i Austrii. To ju przesdzao, naszym zdaniem, kad polsk inicjatyw w Krlestwie, nie opart o porozumienie ze wschodnim mocarstwem. Z kolei ta sama konstelacja sprawiaa, e dla Francji wszelki ruch polski, niweczcy antagonizmy i klejcy sojusz trzech orw, w szczeglnoci Rosji i Prus, by szkodliwy i Francja dy musiaa do niwelacji sprawy polskiej, tak aby nie przeszkadzaa ju w konflikcie zaborcw. Rozumia to wszystko Kociuszko, gdy w roku 1800 wyda swe synne dzieko, ktre na dziesitki lat stao si bibli polskich romantykw. Czy Polacy wybi si mog na niepodlego? - Tak, odpowiada Kociuszko, ale tylko wbrew wszystkim trzem mocarstwom rozbiorczym i tylko w oparciu o rewolucj ludow. I tu dochodzimy do drugiego, wzowego punktu wszelkiej kalkulacji politycznej. Jakie byy siy wasne? Siy dzieli trzeba na moralne i materialne. Dlaczego najpierw moralne? Bo jeeli si materialn bro i zaopatrzenie, to onierz musi najpierw chcie broni tej uy - i pj na kule. Inaczej bro na nic. Kociuszko sdzi, e walk zbrojn z zaborcami moe wygra tylko powstanie caego ludu polskiego. 80 lat po roku 63, podczas okupacji niemieckiej, lud stan zwarcie przeciw okupantowi. Ale byo to po okresie paru dziesitkw lat intensywnego rozwoju owiaty, kultury, ycia politycznego centralnego i samorzdowego. Powstanie 63 roku przyszo po okresie absolutnie niedostatecznego uwiadomienia narodowego, ciemnoty (80 procent analfabetw - na wsi pewnie wicej), odsunicia od ycia politycznego i od dwu lat zaledwie trwajcej propagandy. Tak jak w roku 1846 w Galicji, tak w roku 1863 w Krlestwie przywdcy powstania z niebywaym romantyzmem i brakiem realizmu oceniali stosunek ludu do powstania. Zreszt nie wszyscy. Niektrzy orientowali si w sytuacji - i ci gosowali przeciw wybuchowi. A wic mamy ju dwa rozstrzygajce elementy kalkulacyjne zlekcewaone przez politykw: i stanowisko innych mocarstw, i siy moralne wasne. Dodajmy do tego absolutnie niedostateczne przygotowanie broni i brak dostatecznej kadry oficerskiej i podoficerskiej, a bdziemy mieli najwaniejsze przyczyny, dla ktrych uzna musimy przeciwnikw margrabiego w 1863 roku w Krlestwie za nierealnych romantykw. Tu narzucaj si dwa zastrzeenia: czy zbrojne powstania nie mog by niezbdne, nawet jeeli siy ich bd nierwne, a po drugie: czy rzeczywicie kalkulacja w polityce jest elementem rozstrzygajcym? A. Na pierwsze odpowiadam, e powstania mog by potrzebne i korzystne, nawet beznadziejne. Wtedy, kiedy wrg czyni pooenie tak dla nas grone, e lepsza przegrana i hekatomba, jak cierpliwe znoszenie ciosw. Niezwykle jaskrawym przykadem takiej decyzji bya partyzantka na Zamojszczynie podczas II wojny wiatowej. W zasadzie bya wygrana. Ale nawet skazana na przegran bya koniecznym aktem politycznym narodu, ktry sta przed moliw eksterminacj. Natomiast powstanie 1863 roku przyszo wanie w chwili znacznego polepszenia moliwoci rozwojowych, w niczym nie mogo ich poprawi, bo maksimum tego, na co pozwalaa sytuacja

midzynarodowa, Wielopolski osiga. Mogo nam tylko perspektywy rozwoju odebra i rzeczywicie odebrao. B. Drugie zastrzeenie jest nie mniej wane. Czyby kalkulacja bya jedynym warunkiem powodzenia w polityce? Nie, rzecz prosta. Polityka jest sztuk, a nie nauk cis, i nic nie potrafi zastpi wrodzonej intuicji, wrodzonego geniuszu - za duo jest bowiem przed kadym politykiem danych niewiadomych. Tak, ale konieczno interwencji intuicji nie moe nam przekreli nie mniej wanej koniecznoci szukania danych cisych, tam gdzie nie ma niewiadomych, tylko s dane dobrze wiadome. I gdy one przesdzaj o warunkach walki, jak w 1863 r. przesdzay, odpowiedzialny i realny polityk bez wzgldu na intuicj wyda musi decyzj negatywn.

Czy bdziemy zawsze romantykami?


Inna teza to fatalizm irracjonalizmu w narodzie polskim. Teza ta mogaby by suszna, gdybymy nie mieli bogatych materiaw na dowd intensywnej pracy prowadzonej z wielkim nakadem si, zdolnoci i pienidzy dla podtrzymania i rozwoju uczuciowoci jako naczelnego kryterium inteligencji polskiej. Kade powstanie byo poprzedzone usilnym ruchem propagandowym - adne w tej mierze jak powstanie styczniowe 1863 roku. Zwolennicy powsta przemawiali jak mistrze - napisa Dmowski - i nie ulega wtpliwoci, e tak byo. Mieli za sob geniusz Mickiewicza, ktry woa rozumni szaem, i Sowackiego, ktry natrzsa si w doskonaym wierszu z obrzydliwych Poznaczykw, zastanawiajcych si, gdy mowa o poparciu powstania, skd wzi bro? Myle o porzdnym uzbrojeniu - wielki poeta uwaa za zdrad. Jeszcze podczas dwudziestolecia 1920-39 minister owiaty na Zjedzie Pedagogicznym wzywa expressis verbis nauczycielstwo, by rozwijao uczucia kosztem intelektu. Z tego nasienia wyrosa generacja historykw typu Kieniewicza. Furia odwetu - mwi jeszcze w 1944 roku pukownik Monter na naradzie wojennej, ktra zdecydowaa wybuch powstania - zastpi nam bro. A wic lekkomylno przywdcw, nie fatalizm narodowy pcha nas do zguby. Prawd jest, e skonno do ofiar dla dobra narodu jest cech nadzwyczaj cenn, bez ktrej aden nard nie moe zachowa wolnoci ani prowadzi jakiejkolwiek polityki. Zbyt czsto wypowiadaem i uzasadniaem t zasadnicz prawd, by do niej wraca. Prawd jest rwnie, e Polacy posiadaj cech t nadzwyczaj gboko zakorzenion, cho historia wiadczy o tym, e Rosjanie i Niemcy ponosz ofiary z ycia i mienia nie mniej czsto. Poniewa irracjonalny patriotyzm jest uczuciem silniejszym i atwiejszym do wzbudzenia jak rozumowanie, przeto rola propagandy powstaczej bya atwiejsza od propagandy polityki racjonalnej. Wszystko to prawda. Tym niemniej wydaje si, e w duej mierze win ponosi brak odwagi cywilnej naszych historykw i politykw, ktrzy zdaj sobie doskonale spraw z oczywistych nakazw rozsdku, ale wol tego nie mwi, aby si nie narazi na epitety, jakich nawet powany naukowiec, jak Korzon, nie oszczdza Stanisawowi Augustowi. Podczas wojny jedna z moich siostrzenic, studentka czy absolwentka historii na uniwersytecie, czytaa rkopis Dziejw gupoty. Bya zdumiona rnic tez, jakie tam znalaza, a tym, czego j uczono, a co Jerzy ojek nazwa ustalonym obrazem przeszoci. Pobiega do profesora Kolankowskiego zapyta,

kto mia racj w ocenie polityki porozbiorowej? Racj mieli staczycy - odpowiedzia Kolankowski ale nie radz pani nigdy tego mwi. Skoro Quislingiem, agentem, autorem brudnych ugd by Wielopolski - jakie epitety groziy bezbronnej, cho bardzo adnej studentce! Wydaje mi si, e podbudow - pseudonaukow - rzekomego fatalizmu naszego romantyzmu zdemaskowaem rzeczowo gdzie indziej. e nauka mylenia nic a nic nie zmniejszy patriotyzmu, o tym wiadcz i dzieje Rzymu, i Anglii, a z narodw maych - Finlandii. Kult bohaterstwa nie tylko nie jest sprzeczny, ale nawet jest nieodczny od kultu dyscypliny. Niestety, w tej chwili olbrzymia cz prasy polskiej lekceway i obnia w masach jedno i drugie.

Zakoczenie
Reszt moich krytycznych rozmyla chc powici wycznie dwu ostatnim sugestiom Jerzego ojka z jego artykuu w Kierunkach. Jedna, to rzekoma obraza modziey polskiej przez nawoywanie do mylenia, druga, przejawiajca si poza tym nieraz, a tu penica funkcj kocowego akordu repliki, to przestroga, by politycy polscy nie postpowali nigdy wbrew opinii i woli narodu. 1. Jeeli idzie o rzekom obraz, to czytaem z ciekawoci wywd szanownego Polemisty na ten temat, oczekujc po wyrazach oburzenia jakiego uzasadnienia. Ze zdziwieniem znalazem nastpujc konkluzj: e smutne to nawoywanie (do mylenia i nauki) ze strony starszego pokolenia, ktre zdaje sobie spraw z tego, e przyszo jest zawsze ksztatowana przez modzie, e to entuzjazm i wiara modziey nadaje sens i rozmach wszystkim ideom i programom. Wydaje mi si, e powysze zdanie jest now kapitulacj przeciwnika, gdy stanowi najlepszy dowd na to, jak bardzo potrzebne jest nawoywanie do mylenia i kontroli intelektualnej. Wszak zdanie wyej cytowane przy pobienej ju analizie okaza si musi jaskrawym dowodem, jak atwo piknie brzmicym frazesem ukry par bdw. Widzimy trzy takie, ktrych mona byo unikn - mylc. Przyszo nie jest zawsze ksztatowana przez modzie - czasem jest ksztatowana przez ludzi dojrzaych - pierwszy bd. Przyszo moe by lepsza albo gorsza od teraniejszoci, wic nawet gdyby modzie zawsze ksztatowaa przyszo, to jeszcze nie byby powd, by jej nie nawoywa do wikszej rozwagi i mniejszej uczuciowoci w dziaaniach politycznych - drugi bd. Wreszcie entuzjazm i wiara rzeczywicie nada mog rozmach programowi, ale bardzo rzadko nada mu mog sens - trzeci bd. Czciej prowadz do nonsensw. Sens programowi nie nadaje ani entuzjazm, ani wiara, tylko solidne studiowanie elementw niezbdnych do nakrelenia programu, analiza si wasnych oraz spodziewanych trudnoci. Gdy raz ta praca dokonana, wtedy wiara, entuzjazm i wytrwao s rzeczywicie nieodzownym warunkiem sukcesu. Ale bez tamtej istotnej fazy kalkulacyjnej, im wicej entuzjazmu i zaciekoci, tym bardziej katastrofalne rezultaty. Dlatego modzie, nie wyrzekajc si si waciwych swemu etapowi dojrzewania, winna je odda na realizacj programu wypracowanego przez ludzi, ktrzy nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie zapoznali si z dziedzin polityki, z mechanizmem powstawania decyzji, za ktre potem odpowiadaj miliony ludzi przez dziesitki lat. Lektura wierszy ani frazesw nie stanowi wystarczajcego przygotowania. 2. Ostatnie sowa Jerzego ojka powicone s nawoywaniu, eby nigdy nie i wbrew narodowi, nie ratowa go wbrew jego wasnej woli. Odpowiadamy, e nard polski, tak jak i kady inny, nie jest

obdarzony darem nieomylnej oceny si przeciwnika ani uzbrojenia wasnego, ani te darem nieomylnego przewidywania przyszoci. Opinia spoeczestwa polskiego, wola tego spoeczestwa, tak jak i kadego innego, jest wynikiem pewnego dziaania - cile mwic, w warunkach nowoczesnej techniki, wynikiem nauki, propagandy, ktrej dyspozycja leaa od ptora wieku w rku przodujcych umysw i pisarzy. Wielu z nich, czsto nawet najlepsi autorzy, najwiksi historycy, a co dopiero dziennikarze, przesaniali, cho w najlepszej wierze, bo sdzc, e tym oddadz narodowi przysug, fakty i cyfry. W szczeglnoci - ukrywali z wol mocarstw zachodnich pseudosojuszniczych, ukrywali rozmiar klsk, jakie nam przyniosy nieprzemylane zrywy zbrojne, wyolbrzymiali siy wasne, lekcewayli siy ssiadw. Ludzie w podeszym wieku pamita mog potg propagandy przedwojennej, ktra kazaa nam wierzy, e Hitler ma czogi z kartonu, e nasza armia jest najsilniejsza na wiecie, czy te propagand w latach 1943-44, kiedy to ju polski rzd emigracyjny wiedzia doskonale, jaki bdzie podzia wpyww w Europie, a mimo to podtrzymywa w masach polskich haso walki na dwa fronty. Ludzie starsi pamitaj wicej zwrotw tego, co nasz polemista zwie wol narodu, jednomyln opini narodu. Przestrzega on przed goszeniem prawd innych ni te, ktre wyznaje opinia. Ja przestrzegam przed lepym bawochwalstwem dla opinii powszechnej.

Czytelnik Warszawa 1988 Okadk i kart tytuow projektowa Wadysaw Brykczyski Copyright by Aleksander Bocheski Warszawa 1947, 1983, 1988 ISBN 83-07-01605-3 Czytelnik, Warszawa 1988. Wydanie III. Nakad 40 000 egz. Ark. wyd. 19,4; ark. druk. 15,5 A1. Papier offset, kl. III, 65 g, 70X100. Skad wykonaa Drukarnia im. Rewolucji Padziernikowej w Warszawie. Druk z gotowych diapozytyww i oprawa - Zakady Graficzne w Toruniu Zam. wyd. 184; druk. 153. P-44. Printed in Poland

You might also like