Professional Documents
Culture Documents
BRIT MILA
Bóg chce, by Żydzi byli odróżnieni od członków innych narodów i dlatego nakazał im
obrzezanie. Brit mila - obrzezanie - nie jest tylko fizyczną różnicą, to przede
wszystkim duchowa odmienność.
To jest Moje przymierze, którego będziecie strzegli, pomiędzy Mną i wami, i twoim
potomstwem po tobie: każdy męski potomek u was będzie obrzezany. Obrzezajcie
wasze napletki. Będzie to znakiem przymierza między Mną i wami. Ósmego dnia
życia będzie obrzezany u was każdy męski potomek. Tak będzie przez wszystkie
wasze pokolenia, zarówno ten, który się urodzi w domu, jak i nabyty za pieniądze,
obcy, który nie jest z twojego potomstwa - ma być obrzezany... Moje przymierze
będzie wiecznym przymierzem na waszym ciele. [Bereszit 17:10-13]
Prawo żydowskie obowiązek obrzezania potomka nakłada na jego ojca. Z uwagi na to,
że mało kto posiada odpowiednie kwalifikacje, halacha dopuszcza, aby ojca zastąpił
specjalnie przeszkolony człowiek - mohel.
Podczas ceremonii obecny musi być także sandak, czyli osoba, która trzyma na
kolanach dziecko podczas obrzezania. Bycie sandekiem to wielki honor. Istnieje
kabalistyczna tradycja, która łączy duszę sandeka z dzieckiem. W ten sposób sandek
staje się niejako duchowym mentorem dziecka. Często sandekiem jest jeden z
dziadków. Potrzebni są także kwater i kwaterim - osoby, które zanoszą dziecko do
pokoju, synagogi czy też do specjalnej sali w szpitalu w dniu obrzezania.
Zaleca się, by przy brit mila obecny był minjan. Dlatego też rodzice dziecka często
informują znajomych i przyjaciół o dniu, w którym odbędzie się ceremonia. Nie jest
potrzebne żadne specjalne zaproszenie - osoby powiadomione o terminie od razu
wiedzą, że informacja równoznaczna jest zaproszeniu. Uczestnictwo w ceremonii jest
micwą i zaproszenia w takim przypadku nie można odrzucić.
Ceremonia obrzezania:
Ceremonia obrzezania może odbyć się praktycznie wszędzie. Może być to zarówno
dom noworodka, synagoga jak i szpital, ale musi zostać wykonana zgodnie z
wszelkimi wymogami żydowskiego prawa.
Potem rozpoczyna się samo obrzezanie. Wedle litery prawa podczas obrzezania
dziecko powinno leżeć na kolanach sandeka. Zdarza się jednak, że mohel woli, aby
leżało wówczas na stole. Wówczas sandek siedzi przy stole w taki sposób, aby jego
kolana stykały się z blatem od spodu, a ręce kładzie na blacie i przytrzymuje nimi
dziecko. (Powód tej zmiany jest bardzo prosty - niejednemu sandekowi zdarzyło się
zemdleć podczas obrzezania...)
Jeśli dziecko zostało obrzezane w szpitalu przed ósmym dniem po narodzinach, musi
zostać przeprowadzona dodatkowa ceremonia. W obrzezaniu nie chodzi bowiem
wyłącznie o sam fizyczny zabieg usunięcia napletka - jest to ceremonia religijna,
wstąpienie w przymierze. Sama procedura medyczna nie jest wystarczająca.
SIMCHAT HABAT
Ceremonie te pozostają względnie nowe, nie mają więc jeszcze ściśle ustalonego
rytuału ani nawet nazwy. Najczęściej używa się określenia "Simchat Habat" (Radość z
córki). Można także spotkać nazwy Brit Kedusza (Przymierze świętości), Brit Sara
(Przymierze Sary) oraz Brit Nerot (Przymierze świec). Tę ostatnią stosuje się, gdy
podczas ceremonii wykorzystane są świece.
Halina Marcinkowska
Barbara Krawcowic
Żydowski ślub
Małżeństwo w judaizmie postrzegane jest jako wypełnienie obowiązku, przykazania
Bożego. Mężczyzna nie może się spełnić bez kobiety, a kobieta nie może się spełnić
bez mężczyzny. Lecz nawet gdy się już połączą, nie staną się w pełni jednością dopóki
Szechina (Boża Obecność) nie będzie z nimi...
Małżeństwo jest źródłem błogosławieństwa na całe przyszłe życie - nie dziwi zatem,
że zarówno do przygotowań, jak i samej ceremonii zaślubin podchodzi się z dużą
powagą, odpowiedzialnością i zaangażowaniem.
Przez kilka dni przed Chupą (uroczystością zaślubin) oblubieńcy nie widzą się ze sobą,
ma to wzmocnić ich miłość. Tak jak Jom Kipur każdego roku daje szansę, aby ludzie
stali się lepszymi, tak i ślub jest nowym początkiem, dlatego tak jak podczas tego
święta, tak przed ceremonią ślubną także się pości. Przed ślubem panna młoda udaje
się do mykwy - łaźni rytualnej, aby duchowo się oczyścić i przygotować do świętości
zaślubin.
Najczęściej w Szabat poprzedzający ślub zarówno Chatan jak i jego ojciec są wzywani
do czytania Tory, dzieje się tak także w samym dniu ślubu - jeśli wypada on w
poniedziałek lub czwartek, kiedy to czyta się Torę w czasie porannych modlitw.
Przyjęcie gości
Chatan (pan młody) i Kala (panna młoda) siedzą w osobnych salach. Chatan i Kala w
dniu ślubu są przyrównywani do króla i królowej, dlatego według przyjętego zwyczaju,
goście starają się państwa młodych jak najbardziej uszczęśliwić. Panna młoda siedzi
na udekorowanym fotelu, skąd wita przybywające kobiety. W tym dniu jest ona także
jakby "bliżej" Boga - stąd tradycja, by prosić ją o błogosławieństwo - najczęściej
związane z poszukiwaniem męża lub wychowaniem dzieci. Oczekiwanie upływa na
śpiewach, zabawianiu panny młodej, rozmowach, jednak w nastroju świętości i
powagi - nie frywolności.
Główne przyjęcie gości odbywa się na stronie gdzie siedzi panna młoda. Dla pana
młodego jest mniejsze przyjęcie, które nazywa się Tisz pana młodego.
Ketuba
Ketuba jest spisanym zobowiązaniem młodego dla panny młodej, że będzie opiekował
się nią i jej pomagał. Jest to wyraz uszanowania praw kobiety, zapewnienia jej opieki -
także po rozwodzie. W judaizmie kobieta zajmuje bardzo wysoką pozycję, a ketuba
potwierdza jej prawa i wymienia obowiązki męża. Wielu ludzi porównuje żydowski
ślub do dnia, w którym nadana została Tora na górze Synaj. Dwie tablice kamienne
symbolizują ketubę, którą Bóg dał żydowskiemu narodowi jako małżeńskie
zobowiązanie. Ostatecznie tekst Ketuby w formie, jaką dziś znamy został ustalony w
VIII lub IX w.n.e. Większość Żydów mieszkała wtedy w Babilonii, dlatego tekst jest
spisany po aramejsku.
Bedekin
Ceremonia bedekin rozpoczyna się, kiedy pan młody jest prowadzony przez gości z
muzyką i tańcami do sali panny młodej. Pochodzenie tego zwyczaju przypisuje się
dwóm historiom. Według pierwszej słowo bedekin pochodzi z języka jidysz, które
znaczy zakrawać. Jest związane z historią opisaną w księdze Bereszit, kiedy to Riwka
zobaczywszy po raz pierwszy swego przyszłego męża Jicchaka nakrywa swą twarz.
Zakrywanie twarzy przez pannę młodą nie jest jednak tylko znakiem jej skromności,
ale także reprezentuje oddanie państwa młodych sobie nawzajem.
Ceremonia zaślubin
Ceremonia składa się z Erusin (zaręczyny), czytania ketuby i Nisuin (akt zaślubin).
Kiduszin rozpoczyna się dwoma błogosławieństwami - pierwsze nad winem, drugie to
błogosławieństwo zaślubin. Następnie Chatan i Kala piją trochę wina, powołuje się
dwóch świadków, którzy mogą potwierdzić, że obrączka, którą pan młody daje pannie
młodej jest jego własnością. Świadkowie musza także dokładnie zobaczyć, jak pan
młody wkłada obrączkę na wskazujący palec prawej ręki panny młodej. Pan młody
recytuje: "Oto jesteś mi zaślubiona wedle prawa Mojżesza i Izraela". W tym
momencie para jest już małżeństwem, zebrani goście potwierdzają to krzycząc:
"Mekudeszet!" (Poślubieni).
Aby oddzielić ceremonię Erusin od Nisuin czyta się Ketubę.
Jichud
Po zaślubinach Chatan i Kala idą sami do pokoju zwanego jichud. Słowo jichud
pochodzi od hebrajskiego słowa echad - jeden, który ma związek z wersetem
biblijnym, mówiącym, że mężczyzna powinien opuścić ojca i matkę i stać się jednym
z jego żoną.
Halina Marcinkowska
Rochel Joanna Czopnik
Książka zaczyna się od słów Berejszis boro - "na początku stworzył Bóg niebo i
ziemię". To był Pierwszy Dzień Stworzenia. Dalej tekst wyjaśnia, że Tora rozpoczyna
się od litery "bejs", bowiem taka litera jest pierwszą literą w słowie broche
(błogosławieństwo), natomiast "alew" to arer - przekleństwo. Litera "alew" poleciała
do Boga z pretensjami: "Dlaczego nie zaczniesz Tory ode mnie ,ja jestem pierwsza w
alfabecie"? Bóg niech będzie błogosławiony!) odpowiedział: "Kiedy na Górze Synaj
dam ludowi Izraela Dziesięcioro Przykazań, rozpocznę od ciebie: Anojchi ha-Szem
elojchecho - Jam jest Bóg twój".
Każdy wers Tory "Cene urene" cytuje w oryginale, następnie zamieszcza tłumaczenie
na jidysz i komentarze. To tworzy obraz podobny do mozaikowej stronicy Talmudu.
Znakomitą większość objaśnień towarzyszących podstawowemu tekstowi "Cene
urene" czerpie z klasycznych średniowiecznych komentarzy Rasziego i dzieł
Rambama oraz różnych midraszy. Roi się w nich od anachronizmów, w zasadzie
nieumyślnych, a zgodnych z ahistoryczną maksymą, że w Torze nie ma "wcześniej"
ani "później" (świadomie wykorzystał tę tendencję do ahistoryczności wybitny liryk
żydowski Icyk Manger, czerpiący zresztą - co nieczęste w literaturze jidysz - całe
wykształcenie religijne z opowieści ludowych przekazywanych na matkę).
Dla midraszu charakterystyczne jest dwojakie podejście do tekstu Tory. Raz midrasz
wywodzi i objaśnia przepisy religijne, obowiązujące wszystkich i niezależnie od
konkretnych warunków historycznych. Sytuacja opisana w Torze staje się źródłem
tego bądź innego nakazu. To jest midrasz halachiczny. Innym razem midrasz tłumaczy
sens jakiegoś wydarzenia z "historycznego" punktu widzenia. Wiąże to wydarzenie z
losem indywidualnym lub losem narodu - i to jest midrasz agadyczny. Cene urene
zawiera na równi oba te elementy. Wyjaśnienia halachiczne dotyczyły przede
wszystkim przepisów przeznaczonych dla kobiet. Dzięki pouczeniom zawartym na
kartach Cene urene możemy sobie wyobrazić, jakim wartościom hołdowała żydowska
społeczność naszej części Europy od XVII do XIX wieku.
Księga rabina Icchaka Janowera ukazała się z początkiem XVII wieku i przeznaczona
była dla kobiet. Pierwsze zachowane wydanie miało miejsce w Hannau w 1622 roku.
"Cene urene bones Cyjen - wyjdźcie i patrzcie, córki Syjonu" (Pieśń nad pieśniami
3.11), podziwiajcie dzieło Boskiego Stworzenia.
I tak przez stulecia religijne Żydówki pochylały się nad tą księgą czerpiąc z niej
mądrość. Co roku zaczynały czytać ją od nowa, jak co roku powtarza się cykl czytania
Tory. Kiedy dochodziły do historii Józefa, cierpiały razem z nim: Oj, sprzedali cię źli
bracia, nieboraczku. Ale dlaczego ty jesteś taki głupi ? Nie wiesz, co zrobili z tobą rok
temu ?!
Anna Ciałowicz
Żydzi traktowali swe cmentarze odmiennie aniżeli chrześcijanie; każdy grób jest
nieograniczenie trwały i dopóki znana jest jego lokalizacja, miejsce to nie może być
naruszone ani przeznaczano na inne cele. Nienaruszalny jest sam grób jak i cała
zbiorowość, czyli cmentarz, i to na zawsze. Od nienaruszalności grobu istnieją jednak
wyjątki:
1)ekshumacja
# w celu przeniesienia grobu do Erec Israel,
# w celu przeniesienia grobu do rodzinnej mogiły,
# przeniesienie grobu z cmentarza nieżydowskiego na żydowski.
2) można dokonać na tym samym miejscu nowych pochówków jeśli cmentarz jest
zapełniony a nowa lokalizacja cmentarza niemożliwa. Zasypywano wówczas stare
groby warstwą ziemi o grubości nawet do 2 m, aby nie dopuścić do profanacji grobu
(między piętrowymi pochówkami musi być zachowany odstęp 6 szerokości dłoni -
około 60 cm).
Podstawową formą nagrobka jest macewa, czyli stela - pionowo stojąca płyta, a
szczególną formą pomnika jest ohel, niewielki najczęściej murowany budyneczek,
wznoszony nad grobem cadyka lub słynnego rabina. Macewy wykonywano zazwyczaj
z materiałów najłatwiej dostępnych na danym terenie, mógł to być więc piaskowiec,
wapień, a także granit oraz całe głazy narzutowe. W XIX w. pojawiły się także stele
żeliwne - najczęściej spotykane na Śląsku.
Przez ponad czterdzieści lat żyliśmy obok tych miejsc, a przecież cmentarze to
miejsca uświęcone, to miejsca, gdzie można pokazać, jakimi jesteśmy ludźmi i czy
nimi jesteśmy.
Halina Marcinkowska
Kiedy zbliżał się kondukt, zamykano sklepy, po czym kiedy przeszedł otwierano je
ponownie. Jeśli na drodze na cmentarz znajdowała się synagoga, kondukt
zatrzymywał się przed nią na chwilę. Rozlegały się krzyki, jęki, szlochy, lamenty i
zawodzenia, zwłaszcza kobiet.
Niemalże w całej Europie Wschodniej, zmarłych Żydów nie grzebano w trumnach. Nie
wymaga tego nigdzie żydowskie prawo. Podczas badań archeologicznych
prowadzonych na cmentarzach żydowskich Polski centralnej i wschodniej, odkryto
ślady desek, którymi zwłoki obstawiane były z boków i przykryte od góry. Były to
jedynie obstawy, nie zaś trumny - obyczaj ten panował wśród Żydów polskich jeszcze
w okresie międzywojennym. W XIX i XX w. zwyczaj grzebania zmarłych w trumnach
ograniczał się jedynie do najzamożniejszej, asymilującej się części społeczeństwa
żydowskiego. Nieużywanie trumien wiązało się z biblijnym stwierdzeniem - "prochem
jesteś i w proch się obrócisz", w myśl, którego starano się nie utrudniać procesu
rozkładu zwłok. Istnienie tego zwyczaju miało także związek z wiarą w
zmartwychwstanie - "[...] i zmartwychwstaną wszyscy i Mesjasz poprowadzi ich do
Jerozolimy. Kości w grobie toczyć się będą pod ziemią, aż się dowloką do świętego
miasta [...]" - a trumna mogłaby to uniemożliwić.
Bardzo oryginalny był zwyczaj kładzenia do grobu kłódki. Nie znamy czasu gdzie
narodził się ten obyczaj i gdzie był praktykowany, w zasadzie dowiadujemy się o nim
głównie z badań archeologicznych. Kłódki znajdowały się na ogół w rejonie czaszki
zmarłego, ale były również takie, które znajdowano w rejonie miednicy lub kości
udowych. Obrzędowość ta była praktykowana jeszcze w niektórych gminach w
okresie międzywojennym (np. w Koninie), kiedy to kładziono kłódkę na usta
zmarłego, by ten "nie mówił". Kładąc kłódkę do grobu chciano by zmarły nie
przekazywał tego, co się dzieje na tym świecie, przy czym kładziono ją nie
bezpośrednio na usta, lecz na deskę wierzchnią na wysokości ust. Kłódka to znak
zamknięcia grobu po wieczne czasy - jedno z talmudycznych określeń grobu oznacza
"zamknięcie", "zamek".
Przykrywanie oczu i ust zmarłego skorupkami, zamykanie ust lub w ogóle grobu
kłódką - wszystko to było przejawem usilnych starań, by zmarły został odizolowany
od świata ludzi żywych. Śmierć w judaizmie jest zjawiskiem złożonym i wielofazowym,
uważa się, iż zmarły tuż po śmierci zachowuje świadomość tego wszystkiego, co się
wokół niego dzieje, niektórzy szli jeszcze dalej twierdząc, iż zmarły słyszy podczas
własnego pogrzebu mowę wygłaszaną nad jego grobem. Uważano także, iż nawet
umarli spoczywający w grobach nie byli zupełnie pozbawieni świadomości i czucia,
bano się nawet tego, że oni widzą i słyszą to, co się dzieje w otaczającym świecie
ludzi żywych.
Od dna grobu do mniej więcej połowy wysokości sięgał drewniany szalunek. Kiedy
ciało umieszczano w grobie, często z woreczkiem ziemi z Erec Izrael pod głową, na
belkach szalunku opierano w poprzek ponad całunem deski. W ten sposób przy
zakopywaniu grobu unikano ryzyka, że ciało zmarłego zostanie uderzone lub
zniekształcone przez spadającą ziemię.
Niech będzie uwielbione i poświęcone Imię Jego wielkie na świecie, Który stworzył
wedle woli Swojej i niech ustali królowanie Swoje za życia waszego i za dni waszych i
za życia całego domu Izraela rychło i w czasie bliskim - i mówcie Amen! Niech Imię
Jego wielkie będzie błogosławione na zawsze i na wieki wieków. Niech będzie
błogosławione i opiewane, uświetnione, wywyższone, wyniesione, wysławione,
uwielbiane i chwalone Imię Świętego, błogosławiony On, wyższy On nade wszelkie
błogosławieństwa, pieśni, hymny i dziękczynienia, które głosimy na tym świecie, i
mówcie: Amen! Oby przyjęte były modły i błagania całego Izraela, przez Ojca ich,
który jest w niebie, i mówcie Amen! Niech spłynie pokój wielki z niebios i życie na nas
i na cały Izrael - i mówcie Amen! Ten który sprawia pokój w niebiosach Swoich, niech
ześle pokój na nas i cały Izrael - i mówcie Amen!
Po pogrzebie żałobnicy szli do domu, zjadali chleb, dzwonko śledzia i jajko na twardo
(które wcześniej gotowały się powoli, zagrzebane w gorącym popiele). Od tego
momentu rozpoczynał się okres żałoby - sziwa (siedem).
Sziwa jest obchodzona w ciągu siedmiu dni przez rodziców, dzieci, małżonków i
rodzeństwo zmarłego, najczęściej wspólnie w domu zmarłego. Żałobnicy siedzą na
niskich krzesłach, lub bezpośrednio na ziemi, nie zakładają butów, nie golą się, nie
obcinają włosów, nie używają kosmetyków, nie pracują, rezygnują z rzeczy, które
sprawiają przyjemność lub dają zadowolenie. Jeśli w czasie żałoby wypada święto,
zostaje ona przerywana, a przypadający na czas sziwa Szabat jest w nią wliczany, ale
nie obchodzi się go jako dzień żałoby.
Ostatnią częścią żałoby jest awelut, który obchodzi się tylko po śmierci rodziców.
Okres ten trwa dwanaście miesięcy od pogrzebu. Przez jedenaście miesięcy syn
odmawia każdego dnia Kadisz.
Halina Marcinkowska
Na podstawie rozmowy z Ester i Szają Kawe oraz badań archeologicznych
prowadzonych na cmentarzu żydowskim w Lutomiersku
A jednak nawet wśród ortodoksyjnych Żydów nadchodził jeden, jedyny dzień w roku,
kiedy tego zakazu nie trzeba było przestrzegać. Był to Purim.
Przebierano się w tym dniu, zakładano maski, śpiewano i tańczono. Tylko tego
jedynego dnia kobiety mogły włożyć męskie ubrania, a mężczyźni kobiece.
Oto jak czas Purim wspomina przedwojenny mieszkaniec Kalisza, miasta gdzie przed
II wojną światową mieszkało ponad 32 tys. Żydów:
"Czas Purim, dla nas dzieciaków, był najwspanialszy. Czekaliśmy cały rok na to, aby
móc się przebrać. Chłopcy już kilka tygodni wcześniej robili drewniane kołatki, im
większa i bardziej zmyślna, tym lepiej. Tymi kołatkami hałasowaliśmy, zagłuszaliśmy
imię Hamana podczas czytania Megila Ester. Ja byłem Syjonistą i do tego mało
religijnym Żydem, ale w Purim zawsze chodziłem do synagogi, to święto było dla
dzieci i młodzieży.
Rodzice szli zawsze na Purim Szpil. Był taki lokal na Ciasnej 6, wchodziło tam przeszło
400 osób, a aktorzy ze Strzechy Robotniczej dawali przedstawienie. My dzieci
podkradaliśmy się, zawsze udawało się obejrzeć. Bałem się zawsze Hamana, był
wielki i miał wyłupiaste oczy, ale zawsze marnie kończył.
Baruch"
Włochy
Młodzież dzieliła się na dwa obozy i obrzucała orzechami. Dorośli przejeżdżali przez
miasto konno, trzymając w dłoniach gałązki cyprysu. Umieszczano także podobiznę
Hamana na podwyższeniu i okrążano ją przy dźwiękach trąbek.
Francja
Dzieci wybierały gładkie kamienie, pisały na nich imię Hamana i uderzały nimi o
siebie w czasie czytania Megilat Ester, ilekroć wymieniane było imię Hamana, tak,
aby imię wypisane na kamieniu starło się - zgodnie ze słowami: "I wymarzę pamięć o
Amaleku".
Grecja, Saloniki
Grecja, Rodos
Algieria
Egipt
Persja
Tunezja
Wszystkie dzieci uczestniczyły w paleniu kukły Hamana. Młodsze dzieci robiły małe
podobizny z papieru, starsze ze szmat. Wszyscy mieszkańcy zbierali się w szkole.
Przygotowywano wielkie ognisko, dzieci podchodziły po kolei i wrzucały do ognia
figurki Hamana. Kiedy wszystkie wrzucone były w ogień, płonące kukły uderzano
specjalnie przygotwanymi kijami. Do ognia wsypywano także sól i siarkę. Zebrani
wokół ogniska wołali: "Niech żyje Mordechaj, przeklęty niech będzie Haman,
błogosławiona Ester, przeklęta Zerasz"
Libia
Młodzież wrzucała kukły Hamana do ogniska i skakała przez nie - wygrywał ten, kto
skoczył najwyżej.
Kaukaz
Kobiety szykowały kawałki drewna osmalone przez ogień kuchenny. Kiedy mężczyźni
wracali z synagogi po odczytaniu megillat, zadawali im pytanie: "Co to jest?", a
kobiety odpowiadały: "Haman". Wówczas mężczyzni mówili: "Spal go" i drewno
natychmiast wrzucano w ogień.
Afganistan
Jemen
Już przed Purim, dzieci z chederów szykowały dwa patyki i składały je w rodzaj krzyża.
Następnie przykrywały je i głośno mówiły: "Podstępny Haman". Stąd wzięło się
powiedzenie Żydów z Jemenu: "W [miesiącu] adar robimy krzyże Hamana".
W mieście Asadda zwyczajem było robienie dużej kukły Hamana. Kukłę umieszczano
następnie na grzbiecie osła, którego dzieci prowadziły później od domu do domu.
Każdy gospodarz dawał dzieciom słodycze, a kukłę Hamana uderzał albo nawet
oblewał brudną wodą.
Gdzieniegdzie dzieci umieszczały na wózku stracha na wróble. Przyczepiano mu
brodę i obwieszano absurdalnymi dekoracjami. Kukłę sadzano na drewnianym koniu i
dzieci wołały: "to się stanie z Hamanem".
W wieczór Purim dzieci obwoziły wózek po ulicach krzycząc "Haman!". Kukłę
wieszano później na placu przed synagogą. Rzucano w nią kamieniami aż się
rozpadła.
Znaczenie
Cnijut w życiu
Istnieje wiele zasad, których przestrzegać powinien każdy pobożny Żyd. Niektóre z
nich wychodzą z pojęcia cnijut i są jego konsekwencją.
# Szacunek żony wobec męża i vice versa, dzieci wobec rodziców. Szacunek wobec
każdego człowieka, jaki by on nie był.
# Unikanie agresji i wulgaryzmów w mowie. Język, jakim posługuje się Żyd, powinien
być przykładem dla innych. Mowa jest wielkim darem od Boga, to nas odróżnia od
zwierząt. Dlatego zdolność tą mamy wykorzystywać do świętych celów.
# Szacunek dla intymności, swojej oraz innych ludzi. Judaizm przywiązuje ogromną
wagę do intymności, dlatego publiczne okazywanie sobie uczuć, nawet w
małżeństwie, nie jest skromne. Należy także uszanować to, że nie każdy może mieć
ochotę oglądać nieskrome zachowanie, czy też ubiór innych. To między innymi
dlatego Żydzi zamieszkiwali obok siebie - gdyż żyli według podobnych standardów
ubioru, zachowania.
Wiele kobiet uważa, że wystarczy nosić nakrycie głowy. Nie jest to prawdą. Jedynym
mężczyzną, który ma prawo do oglądania włosów kobiety jest jej mąż. Żydowska
mężatka musi zakrywać wszystkie włosy (Szulchan Aruch, Orach Chaim Rozdz. 75).
Są różne opinie dotyczące zasłaniania włosów okalających czoło i skroń, jednak wielu
rabinów zezwala na odsłanianie tego skrawka. Jako miarę podaje się pół tefach czyli
ok.5 cm (szerokość dwóch palców).
Jest wiele sposobów zasłaniania włosów. Chustka (tichel), beret, snood (długa wersja
beretu) czy peruka (szaitel). Utarło się, że perukę nosi się do pracy, na Szabes. Snood
czy chustka są tańsze, bardziej codzienne. Każde z tych nakryć głowy jest
odpowiednie, dopóki wszystkie włosy są zasłonięte. Rodzaj nakrycia głowy często
związany jest z tradycją kobiet w danej rodzinie, społeczności.
Kobieca skromność
Istnieje ogólne przekonanie, że kobietom łatwiej jest kontrolować siebie, swoją
wrodzoną skłonność do grzechu. I dlatego na kobiecie widok obnażonego mężczyzny
nie zrobi takiego wrażenia, jak gdyby to miało miejsce w odwrotnej sytuacji. Dlatego
też w reklamach produktów skierowanych do mężczyzn występują skąpo odziane
niewiasty. W reklamach skierowanych do kobiet - piękne i zadbane gospodynie
domowe. (Mężczyzna myśli "chcę ją mieć", a kobieta "chcę być taka jak ona").
Judaizm nie nakazuje kobiecie wyglądać brzydko i nieatrakcyjnie. Nie jest napisane,
że Żydówka ma nosić worek przepasany powrozem. Kobieta i może, i powinna starać
się wyglądać ładnie. Pod warunkiem jednak, że jej strój i zachowanie nie będą
wyzywające, lecz zgodne z zasadami cnijut. A poza tym - ładny wygląd nie jest
najważniejszy.
Cnijut a duchowość
Żydom zostało nakazane, iż mają się wyróżniać spośród innych narodów. Ubiorem,
stosunkiem do siebie nawzajem, mową. I wszystkie te rzeczy zawierają się w pojęciu
cnijut.
Aleksandra Przeździecka
Potrawy biblijne
Zapraszam na niecodzienną kulinarną podróż po Torze. Chleb Ezechiela, Szarlotka
Adama i Ewy, zupa Jakuba czy też potrawa z jagnięciny, to tylko niektóre z wielu
fantazyjnych potraw, o których możemy przeczytać w Biblii. Przepisy oczywiście
zostały dopasowane do współczesnych czasów i możliwości zdobycia produktów w
Polsce.
Chleb Ezechiela
"Weź sobie pszenicy i jęczmienia, bobu i soczewicy, prosa i orkiszu włóż je do jednego
naczynia i przygotuj sobie z tego chleb. Będziesz go spożywał przez tyle dni, przez ile
będziesz leżał na swym boku" (Ez 4,9).
Tradycja mówi, że takim chlebem odżywiał się Ezechiel przez 2 lata na pustyni.
SKŁADNIKI:
2,5 szklanki ziaren pszenicy, 1,5 szklanki mąki orkiszowej, 0,5 szklanki jęczmienia,
0,5 szklanki prosa, 0,25 szkl. suchych nasion zielonej soczewicy, 2 łyżki suchych
nasion fasoli, 2 łyżki suchych nasion fasoli nerkowej, 2 łyżki suchych nasion fasoli
pinto, 4 szkl. ciepłej wody (45 st. C), 1 szklanka miodu, 0,5 szkl. oliwy, 5 dag
świeżych drożdży, 2 łyżki soli.
PRZEPIS:
W dużej misce wymieszać wodę, miód, oliwę i drożdże. Zostaw na 5 minut.
Wymieszać razem wszystkie nasiona i zmielić je w młynku. Dodać mąkę do drożdży.
Wyrobić ciasto (powinno być gęste). Wlać ciasto do dwóch wysokich form. Pozostawić
w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Pieczemy w temperaturze 175 st C przez 45-50
minut - aż bochenki będą jasnobrązowe.
Chleb Ezechiela II
SKŁADNIKI:
1 łyżka stołowa plus 2 dodatkowe łyżeczki suszonych drożdży, 1,5 szkl. ciepłej wody,
2 szkl. mąki pszennej, 1,75 szkl. mąki z orkiszu, 0,5 szkl. mąki jęczmiennej, 0,25 szkl.
soczewicy, drobno mielonej, 0,25 szkl. suszonego bobu, drobno mielonego, 1 łyżka
stołowa prosa, 1 łyżka stołowa soli, 0,25 szkl. plus 2 łyżki stołowe oliwy z oliwek, 3
łyżki stołowe miodu pszczelego lub z daktyli, 0,5 szkl. otrębów, 1 łyżka stołowa
czarnuszki lub prażonych i grubo pokruszonych ziaren kolendry.
PRZEPIS:
Wymieszać drożdże z 0,25 szklanki wody. Pozostawić na około 10-15 minut, aż zaczną
pracować (drożdże i wodę można zastąpić 4 szklankami zakwasu).
W innym naczyniu połączyć mąkę pszenną, orkiszową i jęczmienną, dodać zmieloną
soczewicę i bób, wrzucić proso oraz dodać sól. Całość starannie wymieszać, zrobić po
środku wgłębienie, do którego wlać wyrośnięte drożdże, 0,25 szkl. oliwy i miód.
Bardzo dokładnie wymieszać, dodając stopniowo resztę wody, w porcjach po 2 łyżki
(powinno powstać dość rzadkie ciasto). Przenieść ciasto na deskę posypaną mąką i
wyrabiać, aż stanie się sprężyste w dotyku. Uformować kulę, przykryć ściereczką i
zostawić na 3-4 minuty.
Wyrabiać ciasto jeszcze przez minutę, podzielić na dwie części. Lekko natłuścić 2
płaskie blachy i obficie posypać otrębami. Na każdej blaszce położyć ciasto i palcami
spłaszczyć na placki o śr. ok. 20 cm. Oba bochenki przykryć i zostawić w ciepłym
miejscu aż podwoi swoją objętość.
Bochenki posmarować resztą oliwy i posypać czarnuszką. Piec w nagrzanym do 220
stopni piekarniku ok. 40-45 minut, aż skórka zrobi się brązowa i chrupiąca.
Chleb Esseński
SKŁADNIKI:
200g ziarna (pszenica, żyto...), 200ml wody, 30g mąki gryczanej, sól, anyżek lub ślaz
(ziarna), 3 łyżki stołowe siemienia lnianego.
PRZEPIS:
Ziarna trzeba 2 dni podkiełkować.
Kiedy wykiełkują zmiksować z wodą, odcedzić, dodać siemie lniane. Ciasto
uformować w "krowi placek" na wysmarowanej oliwą blasze.
Piec w piekarniku 10 godzin w temperaturze 50 stopni.
Chleb nadaje się do spożycia przez ok. 10 dni.
Zupa z soczewicy
PRZEPIS:
Soczewicę płuczemy. Kurczaka obgotowujemy 10 minut w 2 litrach wody,
odszumowujemy i studzimy. Na patelni szklimy na oleju drobno posiekaną cebulę i
czosnek. Soczewicę wkładamy do garnka z kurczakiem, dodajemy listek laurowy,
gotujemy na małym ogniu około godziny. Cebulę i czosnek dodajemy do soczewicy na
1/2 godziny przed końcem gotowania. Wyjmujemy kurczaka. Solimy i pieprzymy do
smaku. Posypujemy bardzo drobno posiekaną natką.
Ryż z soczewicą
SKŁADNIKI:
120 g soczewicy, 230 g ryżu, 3-4 łyżki oliwy, woda, 1 cebula, sól, pieprz, 1 łyżka
ziaren sezamowych, naturalny jogurt (szklanka), 1 łyżeczka świeżej mięty, 1/8
łyżeczki chilli.
PRZEPIS:
Soczewicę przebrać, umyć pod bieżącą wodą (namoczyć przez 15 min.). Ryż moczyć
przez 30 min. Soczewicę przełożyć do dużego garnka, zalać wodą na wysokość 3 cm.
Gotować do miękkości. Do ugotowanej soczewicy dodać odcedzony ryż. Dobrze
wymieszać, dodać sól, pieprz, 2 łyżki oliwy i zalać wodą na wysokość 8 cm od dna
garnka. Gotować 15 min.
Cebule pokroić na plasterki i usmażyć na złoty kolor na oliwie. Ziarna sezamowe
uprażyć na suchej patelni.
Ryż z soczewicą przełożyć do miski, przybrać smażona cebulą i posypać ziarnem
sezamowym. W osobnej misce podać jogurt wymieszany z miętą i chilli.
Wszyscy wiemy, jakim owocem Ewa poczęstowała Adama. Może dlatego właśnie
jabłko to jedne z najstarszych owoców, które uprawia człowiek, a potrawy z niego
przyrządzane należą w wielu kulturach do prostych ale i bardzo smacznych.
SKŁADNIKI:
1 kg jabłek, 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej, 1 i 1/2 szklanki kaszy manny (grysik), 1
szklanka cukru (jeżeli jabłka są kwaśne dosypujemy jeszcze pół szklanki cukru), 1
łyżeczka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka cynamonu, 1 kostka margaryny.
PRZEPIS:
Margarynę mocno schładzamy. Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o grubych
oczkach. Mąkę, grysik, cukier, cynamon i proszek do pieczenia mieszamy w misce.
Małą tortownicę wykładamy pergaminem. Na dnie rozkładamy 1/2 kostki margaryny
pokrojonej w 0,5 cm plastry. Na margarynę wysypujemy 1/3 suchych składników, na
to wykładamy połowę jabłek. Jabłka posypujemy kolejną porcją suchych składników
(1/3), wykładamy pozostałe jabłka i wysypujemy ostatnią sypką porcję. Całość lekko
ugniatamy. Na wierzch układamy plastry margaryny, w miarę równo je rozkładając.
Ciasto pieczemy w 180-190 stopniach przez co najmniej godzinę. Na wierzchu ma się
utworzyć złocista, chrupiąca skorupka.
Jagnięcina z porami
SKŁADNIKI:
300 g jagnięciny (najlepiej polędwicy), 1 por pocięty w talarki grubości 0,5 cm, 2
wysuszone papryczki chili (lub marynowane) pokruszone (lub posiekane), 1 kawałek
imbiru posiekany lub wyciśnięty, 2 ząbki czosnku wyciśnięte, 1 łyżeczka oleju
sezamowego, 4 łyżki oleju do smażenia.
PRZEPIS:
Pokroić jagnięcinę w cieniutkie plasterki. Wymieszać z marynatą, odstawić na 30 min.
Wymieszać składniki sosu. W woku rozgrzać 2 łyżki oleju, dodać por i smażyć
mieszając 2 minuty, wyłożyć na talerz. W woku ponownie rozgrzać 2 łyżki oleju.
Włożyć czosnek, chili i imbir, smażyć mieszając około pół minuty, dołożyć mięso i
smażyć mieszając aż straci różowy kolor. Dodać wcześniej przygotowany por i wlać
sos, dobrze wymieszać. Ponownie doprowadzić do wrzenia wszystko jeszcze raz.
Polać olejem sezamowym, wymieszać.
Filety z jagnięciny
SKŁADNIKI:
340 g ryżu, 450 g filetów z jagnięciny, oliwa, 1 łyżka sproszkowanego kardamonu, 1
łyżeczka soli, woda.
PRZEPIS:
Ryż należy umyć pod bieżącą wodą i moczyć w dużej ilości wody przez około 2
godziny.
Piec podgrzewamy do temp. 180 stop. C. Mięso pokroić na plastry grubości 1 cm.
Formę do pieczenia dobrze wysmarować oliwą.
2/3 odcedzonego ryżu, przełożyć do formy, dobrze ugnieść, tak by równomiernie ją
wypełnił. Mięso przełożyć do formy, posypać kardamonem, przykryć resztą ryżu.
Całość posypać solą i kardamonem, powoli zalać wodą do wysokości 7 cm. Formę
przełożyć do pieca, piec ok. 1 godz.
Sezamowy dip
SKŁADNIKI:
1/2 filiżanki sezamu, 1/4 filiżanki wody, 1/2 łyżeczek do herbaty białego octu
winnego, 1/4 łyżeczki soli, ząbek czosnku, oliwa, gorzkie zioła (cykoria, mniszek
lekarski, szczaw, albo rzeżucha).
PRZEPIS:
Ziarna sezamowe uprażyć na suchej patelni. Gdy nasiona są przypieczone, należy je
zmielić. Przełożyć do miseczki i wymieszać z wodą. Czosnek rozetrzeć z solą o octem.
Dodać oliwę. Podajemy w temperaturze pokojowej z gorzkimi ziołami.
SKŁADNIKI:
Sól morska, woda, 1 jajko, garść świeżych oliwek, czerwone wino, czerwony ocet
winny, 2 łyżki stołowe oliwy, 2 do 3 gałązek koperku (posiekanych), posiekany
czosnek (2 ząbki).
PRZEPIS:
Przygotuj solankę (1 łyżka stołowa soli do 1 kwarty zimnej wody). Użyj jajka, by
przetestować zasolenie - kiedy jajko płynie po powierzchni, zasolenie jest doskonałe.
Kontynuuj dodawanie soli - łyżki stołowej i 1 kwarty wody. Ponownie sprawdzaj
zasolenie.
Przelać solankę do kamionki lub glinianego naczynia. Oliwki należy wrzucić do
solanki, zalać oliwą (utworzy się warstwa nie dopuszczająca powietrze) i przykryć
ceramiczną płytką naczynie. Odkładamy naczynie w chłodne miejsce na 3 miesiące.
Raz w tygodniu należy mieszać oliwki. Po trzech miesiącach za pomocą cedzaka
wybieramy oliwki.
Oliwki należy namoczyć w zimnej wodzie przez noc - w ten sposób pozbywamy się
nadmiaru soli.
Oliwki wkładamy do słoika, dodajemy 1 część czerwonego wina i 1 część czerwonego
octu winnego. Trzymamy w zalewie przynajmniej trzy dni.
Oliwki podajemy polane oliwą, posypane koperkiem i roztartym czosnkiem.
Oliwki w solance mogą być przetrzymywane nawet rok.
Pory
SKŁADNIKI:
Ocet, musztarda, 3 duże pory,1 łyżka stołowa czerwonego octu winnego, łyżeczek do
herbaty nasion gorczycy, 2 łyżki stołowi oliwy, sól i pieprz.
PRZEPIS:
Umyć pory. Pociąć na plasterki. Zagotować wodę, dodać pory i gotować do miękkości
- około 20 minut. Zmielić 1 łyżeczkę podsmażonych bez tłuszczu nasion gorczycy. W
małym naczyniu zmieszać ocet i musztardę. Powoli dolać oliwy. Doprawić solą i
pieprzem. Pory ułożyć w półmisku i polać uzyskanym sosem. Posypać całymi
nasionami gorczycy.
SMACZNEGO!
Halina Marcinkowska
Surówka ogniskowa
# Pęczek natki pietruszki, 6 sporych pomidorów, szklanka kiełków pszenicy, sałata,
oliwa, sok z cytryny, ząbek czosnku, sól i pieprz.
# Sałatę porwać, pietruszkę posiekać, pomidory pokrajać w cząstki, wycisnąć
czosnek, dodać kiełki pszenicy. Dodać soli i pieprzu, dolać sok z cytryny i oliwę.
Banany z grilla
# Banany, czekolada, arak.
# Banany kłaść bezpośrednio na ruszt i grilować tak długo aż zrobią się brązowe i
nieapetyczne, przewrócić na druga stronę, poczekać aż ta też zmieni kolor.
# Kłaść na talerz, rozcinać wzdłuż, robiąc łódeczkę i nalewać do środka arak i
rozpuszczoną czekoladę.
SMACZNEGO!
Halina Marcinkowska
Wiele potraw przeszło do codziennej kuchni żydowskiej, ale jest kilka, które
spożywamy tylko podczas sederu pesachowego (np. Haroset). Nie można wyobrazić
sobie Pesach bez potraw przygotowanych na bazie macy. Wariantów jest tak wiele, że
święto miast ośmiu dni, mogłoby trwać cały miesiąc. Pesach to także gefilte fisz,
zapiekanki warzywne oraz ciasta przygotowywane z mąki macowej.
Życzymy smacznego!!!
Matza brei:
# 3 mace, połamane na małe kawałki, trochę ciepłego mleka, 2 jajka, masło lub
margaryna do smażenia.
# Połamane mace zalać na parę minut ciepłym mlekiem, aż zmiękną. Roztopić
tłuszcz na patelni, wrzucić odciśniętą ręką mace i smażyć minutkę mieszając. Wbić
jajka i mieszać, smażyć tak długo, aż jajka będą ścięte jak na jajecznice.
Uwaga: zależy, jak kto lubi, to występują takie warianty:
# na smażącą się mace, przed jajkami, nasypać cukier, potem jajka.
# dodać soli, pieprzu, papryki i tym podobnych - wersja pikantna.
Racuchy z macy:
# 3 jajka, 1/2 szklanki wody, 1/2 łyżeczki soli, 1 szklanka przesianej macy, starta
cebula, olej do smażenia.
# Rozkłócić jajka, połączyć z wodą, cebulą i solą. Mieszając wsypać tyle zmielonej
macy, aby powstało gęste ciasto. Ciasto nabierać łyżką, kłaść na rozgrzany olej,
smażyć do zarumienienia z obu stron. Osączyć na ściereczce z tłuszczu. Podawać z
przecierem jabłkowym lub owocami z kompotu.
Placki zapiekane:
# 3 jaja, 1/2 szklanki wody, 1 szklanka zmielonej macy, łyżeczka soli i szczypta
pieprzu, posiekana cebula, 3 łyżki margaryny, 25 dog pokrojonych pieczarek, 3
szklanki pomidorów pokrojonych w kostkę (obranych ze skórki), 1/2 szklanki startego
żółtego sera.
# Białka ubić na sztywno. Żółtka roztrzepać z wodą i połową macy, wymieszać z
ubitymi białkami, dodać sól, pieprz i pozostałą macę. Cebulę zarumienić na patelni,
wybrać łyżką cedzakową. Łyżką kłaść ciasto na rozgrzanej margarynie, smażyć do
zarumienienia z obu stron. Placki przełożyć do posmarowanego margaryną
żaroodpornego naczynia posypać podsmażoną cebulą, pieczarkami, pomidorami i
serem. Piec w rozgrzanym piekarniku (170 stopni) przez 45 min.
Macowe naleśniki:
# Ciasto: 3 jaja, 3/4 szklanki mąki macowej, 1 1/2 szklanki wody, sól, masło do
smażenia.
# Nadzienie: 45 dag twarogu, 1 jajko, 1/2 łyżeczki cukru, łyżka śmietany.
# Jaja rozkłócić, ubijając dodać na przemian mąkę i wodę, dodać sól. Smażyć na
patelni do zarumienienia z jednej ze stron. Składniki nadzienia wymieszać,
posmarować naleśniki i zwinąć w rulon - ponownie obrumienić na patelni. Podawać
posypane cukrem z cynamonem.
Haroset:
# Szklanka mielonych orzechów włoskich, 1 obrane i starte drobno jabłko, miód,
trochę słodkiego, czerwonego wina.
# Wszystko połączyć i dobrze wymieszać. Musi być dostatecznie gęste, żeby jeść
widelcem lub posmarować kawałek macy.
Zapiekanka z warzyw:
# Duże kwaśne jabłko, pokrajane w małą kostkę, 1 1/2 szklanki startej marchwi, 1 1/2
szklanki startych ziemniaków, 1/2 łyżeczki soli, 1/2 łyżeczki cynamonu, 3/4 szklanki
cukru, 1/2 szklanki mąki macowej, 1/2 szklanki rodzynek, starta skórka cytryny, sok z
cytryny, 1 szklanka smalcu kurzego lub margaryny.
# Nagrzać piekarnik do 180 stopni, wstawić żaroodporne naczynie ze smalcem lub
margaryną, aby tłuszcz się stopił. Sól, cynamon, cukier i macę zmieszać, wsypać
rodzynki i jabłka, wszystko wymieszać. Dodać warzywa, sok z cytryny - wymieszać,
przyprawić skórką z cytryny. Do masy wlać gorący tłuszcz - wymieszać. Masę
przełożyć do gorącego naczynia, wstawić do piekarnika, piec do zarumienienia (50-60
min).
Kurczak Ezechiela:
# 1 kurczak, sól, pieprz, 1/3 szklanki pokrojonych czarnych oliwek, 4 łyżki oliwy, 3
zmiażdżone ząbki czosnku, 1 łyżka posiekanej szałwi, 1 łyżka posiekanego
rozmarynu, 1 łyżka posiekanej bazylii, 2 duże pomidory (obrane ze skórki i pokrojone
w kostkę), 1/2 szklanki czerwonego wina.
# Kurczaka posolić i popieprzyć, odstawić na pół godziny w chłodne miejsce. Oliwę
podgrzać na patelni i kłaść pokrojonego kurczaka. Smażyć aż zrobi się brązowy z obu
stron. Dodać oliwki, czosnek, zioła i pomidory. Przykryć i na najmniejszym ogniu i
gotować do miękkości kurczaka. Pod koniec dodać czerwone wino i czekać aż sok
wyparuje.
Marchwiowa sałatka:
# 90 dag obranych marchewek startych na tarce, 6 łyżek drobno posiekanej zielonej
pietruszki, 1/4 szklanki oleju, 4 łyżki soku z cytryny, 3 roztarte ząbki czosnku, 1 1/2
łyżeczki soli, 1/2 łyżeczki pieprzu.
# Marchew wymieszać z pietruszką. Pozostałe składniki dokładnie połączyć i polać
marchew.
Ciasto bananowe:
# 7 jaj, szklanka cukru, 1/4 łyżeczki soli, szklanka przetartych dojrzałych bananów,
3/4 szklanki mąki macowej, 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej, 1/2 szklanki
posiekanych włoskich orzechów.
# Krem bezowy: roztrzepane białko, 3/4 szklanki cukru, szczypta soli, 3 łyżki wody,
1/4 - 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego.
# Ubić żółtka z cukrem na pulchna masę. Przecier bananowy wymieszać z mąką i
solą, połączyć z masą z żółtek i orzechami. Białka ubić na sztywno, wymieszać z
ciastem. Przełożyć do wysmarowanej masłem tortownicy, wstawić do nagrzanego
piekarnika (170 stopni) i piec 40-45 min. Składniki kremu ubić w małym garnku,
postawić na większym z wrząca wodą. Gotować na parze i ciągle ubijać do uzyskania
puszystej masy (około 7 min), dodać aromat. Posmarować wystudzone ciasto.
Tort marchewkowy:
# 6 jajek, sól, 1 1/2 szklanki cukru, łyżka cukru waniliowego, 2 łyżki soku
pomarańczowego, 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej, 1/4 szklanki mąki macowej, 1 1/4
szklanki orzechów włoskich (mogą być także migdały), łyżeczka zmielonego
cynamonu, 1/4 łyżeczki imbiru, sok z cytryny, 1 szklanka zmielonej gotowanej
marchewki.
# Zmieszać białka z solą, dodać 1 szklanki cukru i ubić na sztywno. W oddzielnej
misce ubić żółtka z 1 szklanką cukru (ubijać do zgęstnienia). Dodać cukier wanilowy,
sok pomarańczowy, mąkę macową i ziemniaczaną, orzechy, przyprawy i sok z
cytryny. Do żółtek dodać marchew i ubite białka. Ciasto przelać do formy wyłożonej
aluminiową blachą i natłuszczonej. Piec w nagrzanym piekarniku około 50 min.
Halina Marcinkowska
Co spożywamy w Purim?
Hamantasze Doroty
# Ciasto: 1/2 szklanka oleju, 4 szklanka mąki, 2 jajka, 4 dkg drożdży (mała
paczuszka), 4 łyżki cukru, woda. Inna wersja ciasta: 1 szklanka cukru, 1/2 szklanki
oleju, 3 jajka, 1/2 szklanki soku pomarańczowego, 4-5 szklanki mąki, 2 łyżeczki
proszku do pieczenia, szczypta soli.
# Wyrobić ciasto.
# Nadzienie z makiem: mak namoczyć, zmielić, wymieszać z marmoladą,
rodzynkami, miodem, lub cukrem.
# Nakładać na krążki wycięte z rozwałkowanego ciasta. Złapać i zacisnąć na czubku
ciasto palcami i odłożyć na posmarowana blachę do wyrośnięcia.
# Piec aż będą koloru złotego.
Chała Purimowa - na ucztę purimową piecze się specjalny rodzaj chały: ogromnych
rozmiarów i z dużą ilością rodzynek.
# 1 kg maki, 5 dkg drożdży, 7 dkg cukru, 1 l mleka, 2-3 jaja, sól, 5-7 dkg masła,
paczka rodzynek.
# Drożdże, mleko, 1 łyżkę cukru, 2 łyżki mąki wymieszać, odstawić na 5 minut.
Resztę cukru i żółtka ubić na jasnozłoto. Dodać do drożdży, dodać sól, i 2 szklanki
mąki, wyrobić lekko. Dodać cieple roztopione masło, wyrobić. Dodać tyle mąki, aby
ciasto się nie kleiło do ręki, ale im mniej mąki, tym lepiej. Wyrobić, aż bardzo gładkie,
elastyczne.
# Odstawić do wyrośnięcia na 30 minut. Dodać rodzynki i jeszcze raz zagnieść.
Podzielić na trzy części, zrobić z nich długie wałki, upleść w warkocz. Podwinąć końce
pod spod, ułożyć na blasze posmarowanej masłem - czekać aż będzie trzy razy
większe. Posmarować jajem. Wstawić do zimnego pieca na 1 godzinę i piec - daje to
ciastu możliwość dalszego rośnięcia, bez obawy, że się zapadnie przy przenoszeniu.
SMACZNEGO!
Halina Marcinkowska
Przepisy na Tu BiSzwat
Tu BiSzwat to święto drzew i owoców, które nam te drzewa dają. Tradycją jest, iż
podczas sederu kosztujemy właśnie te owoce, ale nie ich jeść wyłącznie w formie
naturalnej, możemy spożywać także inne posiłki zawierające dary drzew.
Pomarańczowe bułeczki
# 2 jajka, pół szklanki soku pomarańczowego, 4 łyżki roztopionej margaryny, półtora
szklanki przesianej mąki, pół szklanki cukru, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, pół
łyżeczki soli, 12 łyżeczek miodu, plasterki pomarańczy.
# Ubić jajka, dodać sok pomarańczowy i margarynę. Dodać mąkę, cukier, proszek i
sól. Dobrze wymieszać. Na dnie każdej foremki położyć łyżeczkę miodu i jeden
plasterek pomarańczy. Zalać ciastem. Piec około 30 minut w temperaturze 180
stopni. Przewrócić foremkę, wyjąć bułeczkę i podawać z plasterkiem pomarańczy na
górze.
Zabaione z miodem
# 12 dojrzałych fig, 2 łyżki płynnego miodu, 6 żółtek, 12 dag cukru pudru,150 ml
słodkiego białego wina.
# Figi umyć, przekroić na cztery części, przełożyć do salaterki, polać miodem i
delikatnie wymieszać. Żółtka lekko trzeć z cukrem, dodać 1 łyżkę wody i ubijać na
parze około 1 min. Wlać wino i ubijać jeszcze 3 min, aż powstanie puszysta masa. Figi
podawać polane masą z żółtek. Zamiast wina może być piwo.
Sos rodzynkowy
# 3/4 szklanki rodzynek, 1 szklanka wrzątku, 1/5 szklanki miodu, 1 łyżka soku z
cytryny, 1 łyżka masła, 1 łyżka maki ziemniaczanej, woda, sól do smaku.
# W rondlu wymieszać rodzynki, wrzątek, miód i sok z cytryny. Gotować pod
przykryciem około 15 min. Dodać masło - zamieszać. Mąkę ziemniaczaną wymieszać
z solą i wodą, dodać do rodzynek, wymieszać i na małym ogniu gotować 10 min
(stale mieszając). Podawać do słodkich zapiekanek i ciast.
SMACZNEGO!
Halina Marcinkowska
Przepisy na Szabat
SZABAT jest tym szczególnym czasem, który pozwala nam na bycie z bliskimi,
przyjaciółmi. To czas odpoczynku i zatrzymania się. Ten specjalny czas składa się
wielu elementów. Jednym z nich jest specjalny posiłek, który pozwoli nam odróżnić
dni Szabatu od zwykłych dni.
Pewna legenda związana z Pieśnią Szalom Alejchem mówi, iż każdego szabasowego
wieczoru dwa anioły: Dobra i Zła, odwiedzają żydowskie domy. Jeśli zobaczą, że jest
on nie posprzątany a stół nie zastawiony, to Anioł Złego zaciera ręce z radości i mówi:
"Niech wszystkie wasze Szabaty będą takie jak ten".
Wtedy Anioł Dobrego musi powiedzieć:
"Amen, niech tak będzie".
Jeśli jednak anioły zobaczą dom przygotowany na Szabat, to wtedy Anioł Dobrego
mówi:
"Niech wszystkie wasze Szabaty będą takie jak ten".
Wtedy Anioł Złego musi powiedzieć:
"Amen, niech tak będzie".
Chała
# 40g drożdży, 550g mąki pszennej, pół szklanki ciepłej wody, duże jajo, 2 łyżki
masła, 4 łyżki wody (lub trochę więcej), 2-3 łyżki cukru, żółtko, mak lub sezam
# Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru, zalać ciepłą wodą i rozmieszać z trzema łyżkami
mąki. Zostawić aż rozczyn urośnie. Do miski wsypać mąkę, zrobić w niej dołek, wlać
wyrośnięty rozczyn z drożdży, rozkłócone z pozostałą ilością cukru jajo, rozpuszczone
ciepłe masło, wodę i zagnieść miękkie ciasto aż zaczną pokazywać się pęcherzyki
powietrza. Zostawić do wyrośnięcia aż podwoi swą objętość. Ponownie zagnieść
ciasto i podzielić na trzy części. Za każdej uformować wałki równej długości i zapleść
z nich warkocz, końce połączyć i podwinąć pod spód. Przełożyć chałkę na
wysmarowaną tłuszczem i wyłożoną sreberkiem do pieczenia blachę i zostawić do
wyrośnięcia na 20-30 minut. Posmarować wierzch żółtkiem i posypać makiem,
sezamem albo kruszonką. Piec około 25-30 minut w 200 stopniach.
Gefilte fisz
# 1 kg karpia, 2 ugotowane ziemniaki,1 duża cebula , 1 marchewka ugotowana, 1
łyżeczka mąki ziemniaczanej, 1 łyżeczka mąki macowej, pieprz, sól, surowe jajko, 1
łyżka płatków migdałowych, garść rodzynek, 1/2 łyżeczki cukru.
# Rybę umyć, oskrobać z łusek, usunąć wnętrzności. Oddzielić mięso od ości i skóry.
Zmielić dwukrotnie kawałki ryby wraz z cebulą, marchwią i ziemniakami
(gotowanymi). Dodać pozostałe składniki. Formujemy pulpety. W dużym, płaskim
garnku zagotowujemy wodę z dodatkiem cukru i soli, marchewki i rodzynek. Pulpety
do wrzątku wkładamy delikatnie cedzakiem. Gotujemy na małym ogniu (w zależności
od pulpetów) do 10 minut. Ugotowane pulpety wyciągamy cedzakiem i układamy na
półmisku. Wywar na galaretę: 3 szklanki wody, skóra, kręgosłup, marchewka, cebula,
pieprz (ziarna), pietruszka, sól, głowy karpia (usuwamy oczy i skrzela).Tak ugotowany
wywar gdy przestygnie nalewamy do półmiska z pulpetami a między nie wkładamy
rodzynki, płatki migdałów i talarki marchewki z wywaru na galaretę.
Kugel ziemniaczany
# 8 ziemniaków, 1 duża cebula, 6 łyżek mąki macowej, 4 jaja, sól, pieprz do smaku.
# Ziemniaki obrać, opłukać i zetrzeć wraz z cebulą na tarce o drobnych otworach.
Odcisnąć na durszlaku. Z białek ubić pianę, którą wraz z surowymi żółtkami, solą,
pieprzem, margaryną i mąką macową dodajemy do masy ziemniaczanej. Dokładnie
wymieszać i wylać na formę wysmarowaną olejem słonecznikowym. Piec w piekarniku
ok. l godz. (do chwili aż powierzchnia będzie chrupiąca).
Śledź siekany
# 50 dag filetów śledziowych a la matyjas, 3 średnie cebule, 4 jajka, 4 łyżki oliwy z
oliwek, 10 ml octu 2 łyżki cukru.
# Filety namoczyć na 1/2 godz. w dużej ilości zimnej wody. Osączyć i osuszyć. Drobno
posiekać. Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę. Jajka ugotować na twardo,
ostudzić, obrać ze skorupek i drobno posiekać. Wszystkie składniki połączyć. Dodać
oliwę, cukier i ocet. Dokładnie wymieszać. Podawać jako przekąskę z biały
pieczywem.
Czulent
# 250 gram kaszy jęczmiennej, 250 gram czerwonej fasoli, 250 gram białej fasoli, 1
kg mięsa wołowego, cała główka czosnku. 0,5 kg cebuli, 6 ziemniaków, 4 jajka, sól,
pieprz, czerwona papryka, mąka, gęsi lub kaczy tłuszcz.
# Namoczyć fasolę. Pokrojoną cebulę podsmażyć w gęsim tłuszczu. Na tym samym
tłuszczu obsmażyć mięso pokrojone w kostkę gulaszową. Układamy w garnku
składniki warstwami, na samym spodzie namoczoną wcześniej fasolę, obsmażone i
przyprawione mięso (posypujemy je mąką), podsmażoną cebulę, ziemniaki
przekrojone w ćwiartki, na samej górze cały czosnek i przysypujemy całość
pęczakiem, solimy. Na wierzchu układamy 4 surowe jajka (wyszorowane). Wszystko
zalewamy niewielką ilością wody. Naczynie przykrywamy i zostawiamy na ogniu do
zagotowania, zmniejszamy płomień i dusimy na wolnym ogniu przez godzinę
(dolewamy wodę, nie mieszamy). Woda powinna zakrywać składniki przynajmniej na
2 cm. Przed Szabatem umieścić na podgrzewanej płycie, lub w piekarniku.
Kurczak w miodzie
# 1,5 kg kurczaka, łyżeczka soli, 1/2 łyżeczki pieprzu, sok z cytryny, 4 łyżki oliwy, 4
łyżki miodu, 1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej.
# Kurczaka, wymyć, osuszyć i natrzeć solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Oliwę
wymieszać z miodem i gałką muszkatołową, pędzelkiem posmarować kurę (kilka
razy). Włożyć do brytfanny, polać pozostałym miodem, wlać 1 szklanki wody. Wstawić
do gorącego piekarnika (190 C) i piec polewając od czasu do czasu sosem około 1 1/4
godziny.
Cymes
# 1 kg marchwi, sól, 3/4 szklanki miodu, łyżka soku z cytryny, 3 łyżki masła, 3 łyżki
mąki, rodzynki.
# Marchew umyć, oskrobać i pokroić w plasterki. Zalać wrzątkiem i gotować jakieś 10
min. Dodać sól, miód, sok z cytryny, gotować na małym ogniu aż wyparuje połowa
płynu. Dodać wcześniej namoczone rodzynki. Masło rozgrzać, połączyć z mąką (do
ciemnozłotego koloru). Zasmażkę rozprowadzić wywarem z marchwi i połączyć z nią.
Gotować jeszcze jakieś 3 minuty.
Ostatni raz jemy tuż przed zachodem słońca, wtedy mówimy o Seuda szliszit (trzeci
posiłek).
Materbrajt
# 1 paczka macy, 1 szklanka mleka, 2 jajka, 0,5 kostki masła, sól, cukier, gorąca
woda.
# Połamać macę dolać gorącej wody tak, aby zmiękła. Roztrzepać jajka z mlekiem.
Rozmiękczoną macę dodać do jajek i dokładnie wymieszać. Rozgrzać masło na
patelni. Wlać macę z jajkami na patelnię i smażyć kilka minut na ostrym ogniu z dwu
stron. Pokroić tak jak tort i na talerz. Posypać cukrem. Można położyć konfitury lub
posolić.
Śledziowe kulki
# 5 wymoczonych filetów solonego śledzia (bez skóry), cebula drobno posiekana, 3
łyżki oleju, 1 szklanka tartej bułki, 2 jajka, 1/4 szklanki zmielonej macy, pieprz, olej do
smażenia.
# Śledzie posiekać. Cebulę smażyć na rozgrzanym oleju (do zrumienienia), zestawić z
ognia, wymieszać z tartą bułką, odstawić do wystygnięcia. Roztrzepać jajka i połączyć
z cebulą i bułka. Dodać śledzie i wyrobić na gęstą masę. Uformować kulki wielkości
orzecha włoskiego, otoczyć w zmielonej macy wymieszanej z pieprzem. Smażyć na
rozgrzanym oleju do zrumienienia.
Kugel
# 1/4 filiżanki margaryny lub masła, 3 jajka, 1/4 filiżanki cukru, 1/2 łyżeczki
cynamonu, szeroki makaron, 1/4 filiżanki rodzynek, 1/4 filiżanki migdałów, 1/2
filiżanki tartych jabłek.
# Ubić jajka. Dodać masło, cukier i cynamon a następnie wymieszaj wszystko bardzo
dokładnie. Ugotuj makaron i wypłucz go w zimnej wodzie. Osusz go niezbyt
dokładnie. Włóż makaron do mikstury z jajek i wymieszaj tak, aby cały makaron był
zanurzony. Całość wstaw do lodówki na około 15-30 minut tak, aby makaron mógł
wchłonąć miksturę. Ponownie zamieszaj. Włóż około połowę tej masy do
żaroodpornego naczynia. Posyp rodzynkami, migdałami i jabłkami. Pozostała część
masy połóż na wierzch. Piecz około 30-45 minut w temperaturze 350 stopni aż do
momentu, gdy jajka zetną się, a makaron na wierzchu będzie chrupiący. Danie to
może być podawane na ciepło lub zimno.
SMACZNEGO!
Halina Marcinkowska
Kuchnia chanukowa
Każde święto prócz czynnika religijnego i duchowego wymaga pewnej oprawy. A jak
świętować jak nie przy smakołykach? Żydowskie święta to tradycja, także tradycja
potraw i produktów używanych do ich przyrządzania. Ponieważ oliwa odegrała istotną
rolę w historii cudu chanukowego, w trakcie trwania święta serwujemy potrawy
przyrządzane na oleju. Najbardziej popularne są placki ziemniaczane zwane latkes
oraz pączki - sufganiot. Innym zwyczajem jest serwowanie potraw przygotowanych z
mleka i serów na pamiątkę Judyty i jej odwagi.
Racuchy z jabłkami
# Przepis banalnie prosty: jajka, mąka, mleko (może być pół na pół z kefirem), jabłka
sól i cukier, soda. Wszystko wymieszać (ja robię z białek pianę i dodaje na końcu do
reszty) dodać pokrojone w plastry jabłka i nakładać łyżką na rozgrzaną patelnie.
Smażyć z dwóch stron. Podawać z cukrem pudrem.
Sernik Judyty
# 1 kg sera, 8 jaj, 1 szklanka cukru, łyżka mąki krupczatki, margaryna, budyń
śmietankowy (bez cukru), rodzynki.
# Jajka z cukrem utrzeć na gładko, dodać ser, zmiksować razem, dodać margarynę
następnie budyń i łyżkę mąki. Na koniec obsypane w mące rodzynki, delikatnie
wymieszać i wylać na formę. Piec przez 40 min w piekarniku o temp 170 stopni.
Serowe placuszki
# Kostka białego sera, jajko, cebula, sól, cukier, pieprz, mąka.
# Utrzeć ser z jajkiem, dodać posiekaną drobno cebulkę i przyprawy. Do tego
dodajemy mąkę aby wyszło jednolite ciasto, z którego formujemy placuszki i
smażymy na oleju. Podajemy z cukrem lub śmietaną.
Bajgle - precle:
# 150 g mąki, 10 g masła roślinnego, sól, 2 g drożdży, jajko, gruba sól.
# Rozprowadzić drożdże w wodzie, po czym zarobić ciasto razem drożdżami i
odstawić na 30 minut do rośnięcia. Podzielić ciasto na 8 kawałków i uformować
wałeczki. Zwijać po 2 wałeczki i wkładać do wrzącej wody, a gdy wypłyną na wierzch,
wyjąć łyżką cedzakową, wyłożyć na wysmarowaną olejem blachę, posypać grubą solą
i wstawić do gorącego pieca.
Bubele I
# 6 jajek, 6 łyżek mąki macowej, 2 łyżki cukru, łyżka oleju, sól.
# Utrzeć jajka z cukrem, dodać mąkę i olej. Ubić białka na pianę z solą i delikatnie
wymieszać razem. Na niewielkiej ilości oleju smażyć placki po obu stronach. Posypać
po wierzchu cukrem pudrem. Podawać gorące.
Tatar ze śledzia
# Śledzie - 60 dag, cebula - 15 dag, papryka czerwona - 15 dag, ogórek świeży - 15
dag, żółtka - 2 szt., sól, pieprz do smaku.
# Wymoczone płaty śledziowe drobno posiekać, dodać pokrojone w drobną kostkę:
surową cebulę, świeżą czerwoną paprykę oraz świeży ogórek. Do masy dodać dwa
żółtka, sól, pieprz do smaku i wymieszać.
Śledź siekany
# 50 dag filetów śledziowych a la matyjas, 3 średnie cebule, 4 jajka, 4 łyżki oliwy z
oliwek, 10 ml octu 2 łyżki cukru.
# Filety namoczyć na 1/2 godz. w dużej ilości zimnej wody. Osączyć i osuszyć. Drobno
posiekać. Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę. Jajka ugotować na twardo,
ostudzić, obrać ze skorupek i drobno posiekać. Wszystkie składniki połączyć. Dodać
oliwę, cukier i ocet. Dokładnie wymieszać. Podawać jako przekąskę z biały
pieczywem.
Serowe kotleciki
# 1 kg ziemniaków, 30 dkg sera białego, 2 cebule, jajo, trochę bułki tartej, sól, pieprz.
# Ugotowane ziemniaki i ser zemleć w maszynce. Cebulę drobno posiekać i zeszklić,
dodać do zmielonych ziemniaków i sera. Wbić jajo. Wymieszać wszystko razem, aby
utworzyła się jednolita masa. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Formować kotleciki
wielkości dłoni i obtaczać w bułce tartej. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu z obu stron
do lekkiego zarumienienia. Kotleciki podawać z surówką z kapusty kiszonej.
Zapiekanka
# 250 gram makaronu wstążki, 4 jajka, 135 gram cukru pudru (w przepisie
oryginalnym było 155 gram), 1 łyżeczka aromatu waniliowego, skórka starta z całej
cytryny, 2 łyżki soku z cytryny, 500 gram półtłustego twarogu, 250 gram tłustej
śmietany 18%, 125 ml (pół szklanki) mleka, 50 gram rodzynek, czubata łyżeczka
cynamonu, łyżka oleju.
# Makaron ugotować w osolonej wodzie, przelać na sicie zimną wodą, żeby się nie
posklejał. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Średniej wielkości formę do pieczenia albo
spore naczynie żaroodporne wysmarować olejem.
# Ubić całe jajka z cukrem aż zrobią się puszyste (około 5 minut), dodać esencję
waniliową, skórkę i sok z cytryny, a następnie pokruszony ser, śmietanę i mleko.
Wszystko dokładnie zmiksować. Jeśli nie uda się Wam tego dokonać za pomocą
miksera i zostaną grudki twarogu, przelejcie masę do specjalnego naczynia do
miksowania koktajli nakładanego na mikser, powinno pomóc. Teraz wystarczy
wymieszać wszystko z makaronem i rodzynkami i przelać do natłuszczonej formy.
Wierzch zapiekanki posypujemy równomiernie cynamonem i wstawiamy ją do
gorącego piekarnika bez przykrycia. Czas pieczenia wynosi 50-60 minut, aż
zapiekanka stwardnieje z wierzchu i przyrumieni się.
Sasznie
# 10 średnich ziemniaków, 1/2 szklanki mąki pszennej, 1 cebula, 200 g twarogu, 2
jaja, sól, pieprz.
# Ziemniaki ugotować w mundurkach, ostudzić w zimnej wodzie, obrać, zmielić,
dodać mąkę, 1 jajo i sól. Dobrze wymieszać i uformować placuszki. Pośrodku kłaść
farsz z twarogu, drobno posiekanej cebuli, 1 surowego jajka - wyrobić na gładką
masę, posolić, popieprzyć. Sasznie panierować w mące i następnie smażyć z obu
stron na złoty kolor. Podawać na gorąco z masłem lub kwaśną śmietaną.
Halina Marcinkowska