You are on page 1of 298

KONFERENCJA POCZDAMSKA

POCZDAM 17 lipca – 2 sierpnia 1945 r.

EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL


MAIL: HISTORIAN@Z.PL

MMIII©
Pierwsze posiedzenie
17 lipca 1945 r.

Churchill. Kto będzie przewodniczącym naszej konferencji?


Stalin. Proponuję prezydenta USA, Trumana.
Churchill. Angielska delegacja popiera tę propozycję.
Truman. Przyjmuję przewodnictwo konferencją.
Pozwolę sobie przedstawić panom niektóre zagadnienia, które
nagromadziły się do chwili naszego spotkania i które wymagają
niezwłocznego rozpatrzenia. Następnie przedyskutujemy sam
tryb pracy konferencji.
Churchill. Będziemy mieli prawo dokonania uzupełnień do
porządku dziennego.
Truman. Jednym z najbardziej nabrzmiałych w chwili obecnej
problemów jest ustanowienie jakiegoś mechanizmu do
uregulowania sprawy rokowań pokojowych. Bez tego rozwój
gospodarczy Europy będzie zmierzał w kierunku szkodliwym dla
sprawy sojuszników i całego świata.
Doświadczenie konferencji wersalskiej1, która odbyła się po
pierwszej wojnie światowej, wykazało, że bez uprzedniego
przygotowania konferencji pokojowej przez zwycięskie
mocarstwa konferencja taka może mieć bardzo wiele
niedociągnięć. Bez uprzedniego przygotowania konferencja
pokojowa przebiega w napiętej atmosferze wywołanej sporami
wśród stron debatujących, co nieuchronnie powoduje zwłokę w
podjęciu uchwał przez tę konferencję.
1
Wersalska (albo paryska) konferencja pokojowa odbyła się w okresie od
18 stycznia 1919 r. do 21 stycznia 1920 r. Podstawowym celem konferencji,
zwołanej przez mocarstwa ententy, było przygotowanie traktatów
pokojowych z pokonanymi w pierwszej Wojnie światowej Niemcami,
Austrią, Bułgarią, Węgrami i Turcją.
Dlatego, uwzględniając doświadczenie konferencji wersalskiej,
proponuję już teraz powołać specjalną Radę Ministrów Spraw
Zagranicznych, składającą się z ministrów Wielkiej Brytanii,
ZSRR, USA, Francji i Chin, tzn. stałych członków Rady
Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych, utworzonej na
konferencji w San Francisco2. Ta Rada Ministrów, mająca
przygotować konferencję pokojową, winna zebrać się możliwie
jak najszybciej po naszym spotkaniu. W tym duchu i pod tym
kątem opracowany właśnie przeze mnie projekt powołania Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych w celu przygotowania
konferencji pokojowej przedstawiam panom do rozpatrzenia.
Churchill. Proponuję przekazać to zagadnienie do rozpatrzenia
naszym ministrom spraw zagranicznych w celu zreferowania go
na naszym następnym posiedzeniu.
Stalin. Zgadzam się. Nie jest dla mnie tylko sprawą jasną
udział ministra spraw zagranicznych Chin w tej Radzie. Przecież
sprawa dotyczy problemów europejskich. W jakiej mierze zatem
właściwy jest tu udział przedstawiciela Chin?
Truman. Tę sprawę będziemy mogli rozpatrzyć po
zreferowaniu jej przez ministrów spraw zagranicznych.
Stalin. Dobrze.
Truman. Sprawa Rady Kontroli dla Niemiec. Rada ta powinna
rozpocząć pracę możliwie jak najszybciej, zgodnie z osiągniętym
już porozumieniem. W tym celu
2
Konferencja w San Francisco odbyła się w okresie od 25 kwietnia do 26
czerwca 1945 r. z udziałem przedstawicieli 50 państw, które podpisały
deklarację Narodów Zjednoczonych i proklamowały stan wojny z
Niemcami. Głównym tematem obrad było zakończenie prac związanych z
utworzeniem ONZ. Uroczyste podpisanie Karty Narodów Zjednoczonych
nastąpiło 26 czerwca 1945 r. (przedstawiciel rządu polskiego — minister
spraw zagranicznych Wincenty Rzymowski — podpisał ten dokument 16
października 1945 r.).
przedstawiam panom do rozpatrzenia projekt zawierający
zasady, którymi, naszym zdaniem, winna kierować się w swej
pracy Rada Kontroli.
Churchill. Nie miałem możliwości przeczytania tego
dokumentu, ale przeczytam go z pełną uwagą i szacunkiem, i
wtedy można będzie go omówić. Zagadnienie to jest tak
obszerne, że nie należy przekazywać go do rozpatrzenia
ministrom spraw zagranicznych, lecz sami winniśmy go
przestudiować i omówić, a potem, w ostateczności, przekazać
ministrom.
Truman. Moglibyśmy jutro przedyskutować to zagadnienie.
Stalin. Możemy omówić to zagadnienie jutro. Ministrowie
mogliby zapoznać się z nim uprzednio, to nie zaszkodzi,
ponieważ równolegle my sami będziemy zapoznawać się z tym
zagadnieniem.
Churchill. Nasi ministrowie mają już dosyć dużo pracy w
związku z pierwszym dokumentem. Być może, jutro można
byłoby przekazać im również i tę drugą sprawę.
Stalin. Dobrze, przekażemy im to jutro.
Truman odczytuje treść memorandum, w którym stwierdza się,
że w myśl postanowień deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej
Europie trzy mocarstwa wzięły na siebie pewne zobowiązania
wobec wyzwolonych narodów Europy i byłych satelitów
Niemiec. Postanowienia te przewidywały uzgodnioną politykę
trzech mocarstw i ich współdziałanie w rozstrzyganiu
politycznych i gospodarczych problemów wyzwolonej Europy
zgodnie z demokratycznymi zasadami.
Od czasu konferencji jałtańskiej podjęte przez nas w deklaracji
o wyzwolonej Europie zobowiązania nie są wykonywane.
Zdaniem rządu USA, przedłużające się niewykonywanie tych
zobowiązań uważane będzie na
całym świecie za dowód braku jedności między trzema wielkimi
mocarstwami i podważać będzie zaufanie co do szczerości i
jedności celów wśród Narodów Zjednoczonych. Dlatego też rząd
USA proponuje, aby wykonanie zobowiązań zawartych w tej
deklaracji zostało całkowicie uzgodnione na obecnej konferencji.
Trzy wielkie mocarstwa sojusznicze powinny porozumieć się
w sprawie konieczności niezwłocznej reorganizacji obecnych
rządów Rumunii i Bułgarii zgodnie z punktem „c" § 3 deklaracji
o wyzwolonej Europie. Należy niezwłocznie przeprowadzić
konsultacje w celu opracowania niezbędnej procedury, która
będzie wymagana przy reorganizacji tych rządów, aby włączyć w
ich skład przedstawicieli wszystkich poważniejszych grup
demokratycznych. Po przeprowadzeniu reorganizacji tych
rządów może nastąpić ich dyplomatyczne uznanie przez
mocarstwa sojusznicze oraz zawarcie odpowiednich traktatów.
Zgodnie z zobowiązaniami trzech mocarstw zawartymi w
punkcie „d" § 3 deklaracji o wyzwolonej Europie, rządy trzech
mocarstw winny rozważyć, jak najlepiej dopomóc rządom
tymczasowym w przeprowadzeniu wolnych i nieskrępowanych
wyborów. Pomoc taka będzie potrzebna w Rumunii, Bułgarii i,
być może, w innych krajach.
Jednym z najważniejszych zadań stojących przed nami jest
określenie naszego stanowiska wobec Włoch. W związku z tym,
że Włochy niedawno wypowiedziały wojnę Japonii, mam
nadzieję, że konferencja uzna za możliwe zgodzić się na
udzielenie Włochom poparcia w sprawie ich przystąpienia do
Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ministrowie spraw
zagranicznych mogliby opracować odpowiednie oświadczenie na
ten temat w imieniu rządów Narodów Zjednoczonych.
Czy trzeba czytać ten dokument w całości? Czy panowie mają
czas?
Churchill. Panie prezydencie, są to bardzo ważne zagadnienia i
powinniśmy mieć czas na ich rozważenie. Rzecz w tym, że nasze
stanowiska w tych sprawach nie są jednakowe. Włochy napadły
na nas w najcięższym momencie, kiedy zadały one cios w plecy
Francji. Walczyliśmy z Włochami w Afryce przez dwa lata,
zanim Ameryka przystąpiła do wojny, i ponieśliśmy duże straty.
Musieliśmy nawet zaryzykować i ograniczyć siły Zjednoczonego
Królestwa przeznaczone do obrony Zjednoczonego Królestwa po
to, aby wysłać wojska do Afryki. Stoczyliśmy wielkie bitwy
morskie na Morzu Śródziemnym. Mamy najlepsze zamiary w
stosunku do Włoch, co udowodniliśmy, pozostawiając im okręty.
Stalin. To bardzo dobrze, ale dziś powinniśmy ograniczyć się
do ustalenia porządku dziennego wraz z punktami
uzupełniającymi. Kiedy porządek dzienny zostanie ustalony,
można będzie przejść do merytorycznej dyskusji nad dowolnym
zagadnieniem.
Truman. Zgadzam się w zupełności.
Churchill. Jestem bardzo wdzięczny prezydentowi za to, że
otworzył tę dyskusję i tym samym wniósł wielki wkład do naszej
pracy, ale myślę, że powinniśmy mieć czas do rozpatrzenia tych
zagadnień. Spotykam się z nimi po raz pierwszy. Nie chcę
powiedzieć, że nie mogę się zgodzić z tymi propozycjami, ale
trzeba mieć czas na to, aby je rozważyć. Proponuję, aby
prezydent dokończył referowanie swoich wniosków, jeśli ma
jeszcze jakieś, aby następnie ustalić porządek dzienny.
Stalin. Dobrze.
Truman. Celem trzech rządów w odniesieniu do Włoch jest
rozwój ich politycznej samodzielności, odbudowa gospodarki
oraz zapewnienie narodowi włoskiemu prawa do wybrania
własnej formy rządzenia.
Obecna sytuacja Włoch jako strony współwalczącej
i jako państwa, które bezwarunkowo skapitulowało, jest sytuacją
anormalną, utrudniającą każdą próbę — zarówno ze strony
sojuszników, jak i ze strony samych Włoch — poprawy ich
ekonomicznego i politycznego położenia. Anomalię tę można
ostatecznie zlikwidować tylko poprzez zawarcie z Włochami
traktatu pokojowego. Przygotowanie projektu takiego traktatu
winno być jednym z pierwszych zadań nałożonych na Radę
Ministrów Spraw Zagranicznych.
Równocześnie poprawę wewnętrznej sytuacji Włoch można
osiągnąć w drodze stworzenia takich warunków, w których uzna
się wkład Włoch w dzieło klęski Niemiec. Dlatego wskazane
jest, aby zwięzłe warunki kapitulacji, jak i wyczerpujące warunki
kapitulacji Włoch zostały zawieszone i zastąpione
zobowiązaniami rządu włoskiego wynikającymi z nowej sytuacji
we Włoszech.
Zobowiązania te winny przewidywać: rząd włoski po-
wstrzymuje się od wrogich aktów wobec któregokolwiek z
członków Narodów Zjednoczonych; rząd włoski nie powinien
mieć żadnych morskich i powietrznych sił zbrojnych oraz
sprzętu, oprócz tego, który zostanie ustalony przez sojuszników,
oraz będzie przestrzegać wszystkich instrukcji sojuszników; do
czasu zawarcia traktatu pokojowego w miarę konieczności
powinna być ustanowiona kontrola nad Włochami; jednocześnie
powinna być rozstrzygnięta sprawa, jak długo na terytorium
Włoch pozostaną siły zbrojne sojuszników; wreszcie, powinno
się zapewnić sprawiedliwe rozstrzygnięcie sporów
terytorialnych.
Ponieważ nieoczekiwanie wybrano mnie przewodniczącym tej
konferencji, nie mogłem od razu wyrazić swych uczuć. Bardzo
się cieszę, że poznałem pana, generalissimusie, i pana, panie
premierze. Wiem doskonale, że zastępuję tu człowieka, którego
zastąpić nie można — zmarłego prezydenta Roosevelta.
Pragnąłbym w części być god-
nym tej pamięci, którą zachowali panowie o prezydencie
Roosevelcie. Chcę umocnić przyjaźń, która istniała między nim a
Wami.
Sprawy, które panom przedstawiłem, są oczywiście bardzo
ważne. Ale to nie wyklucza tego, aby na porządku dziennym
umieszczone zostały zagadnienia uzupełniające.
Churchill. Czy ma pan coś do powiedzenia, generalissimusie,
w odpowiedzi panu prezydentowi, czy też pozostawi to pan
mnie.
Stalin. Pozostawiam to panu.
Churchill. Chciałbym, w imieniu delegacji brytyjskiej, wyrazić
naszą szczerą wdzięczność prezydentowi USA za to, że przyjął
obowiązki przewodniczącego tej konferencji. Wdzięczny mu
jestem za to, że przedstawił poglądy wielkiej republiki, którą
reprezentuje i której jest przywódcą, i powiedzieć mu: jestem
przekonany, że generalissimus zgodzi się ze mną, jeśli powiem,
że witamy go bardzo serdecznie i że naszym pragnieniem jest,
aby w tej ważnej chwili powiedzieć mu, że te ciepłe uczucia,
które żywiliśmy dla prezydenta Roosevelta, żywić będziemy
również dla niego. Przybył on w momencie historycznym i
pragnieniem naszym jest, aby obecne zadania i cele, o które
walczyliśmy, zostały teraz, w czasie pokoju, osiągnięte. Żywimy
szacunek nie tylko dla narodu amerykańskiego, ale i dla jego
prezydenta osobiście. Mam nadzieję, że to uczucie szacunku
będzie się wciąż zwiększać i służyć poprawie naszych
stosunków.
Stalin. W imieniu rosyjskiej delegacji mogę oświadczyć, że w
pełni podzielamy uczucia wyrażone przez pana Churchilla.
Churchill. Wydaje mi się, że wypadałoby teraz przejść do
zwykłych spraw porządku dziennego i sporządzić jakiś program
naszej pracy, aby zobaczyć, czy zdołamy sami zrealizować ten
porządek dzienny, czy też część
zagadnień należy przekazać ministrom spraw zagranicznych.
Wydaje mi się, że nie trzeba ustalać całego porządku obrad od
razu, że możemy ograniczyć się do ustalenia porządku prac na
każdy dzień. My, na przykład, chcielibyśmy dodać sprawę
polską.
Stalin. Mimo wszystko byłoby dobrze, aby wszystkie trzy
delegacje przedłożyły wszystkie sprawy, które ich zdaniem
powinny się znaleźć na porządku dziennym. Rosjanie wysuwają
sprawę podziału floty niemieckiej i inne. W kwestii floty doszło
do wymiany korespondencji między mną a prezydentem3 i
osiągnęliśmy porozumienie.
Druga sprawa — to sprawa reparacji.
Następnie należy omówić zagadnienie terytoriów po-
wierniczych.
Churchill. Czy ma pan na myśli terytoria w Europie, czy na
całym świecie?
Stalin. Rozważymy. Nie wiem jeszcze dokładnie, co to za
terytoria, ale Rosjanie chcieliby uczestniczyć w zarządzaniu
terytoriami powierniczymi.
Poza tym chcielibyśmy poruszyć sprawę przywrócenia
stosunków dyplomatycznych z byłymi satelitami Niemiec.
Trzeba także rozpatrzyć sprawę reżimu w Hiszpanii. My,
Rosjanie, uważamy, że obecny reżim Franco w Hiszpanii
narzucony został narodowi hiszpańskiemu przez Niemcy i
Włochy. Stanowi on poważne niebezpieczeństwo dla miłujących
wolność Narodów Zjednoczonych. Sądzimy, że dobrze byłoby
stworzyć narodowi hiszpańskiemu warunki, w których mógłby
wprowadzić taki ustrój, jaki mu się podoba.
Churchill. Rozważamy na razie, co umieścić na porządku
dziennym. Zgadzam się, że sprawa Hiszpanii winna być
umieszczona na porządku dziennym.
3
Patrz: „Korespondencja", t. II, ss. 233—234, 235.
Stalin. Ja tylko wyjaśniam myśl, co należy rozumieć przez to
zagadnienie.
Następnie należałoby wysunąć kwestię Tangeru.
Churchill. Pan Eden mówił mi, że jeśli dojdziemy do sprawy
Tangeru, to będziemy mogli osiągnąć jedynie tymczasowe
porozumienie z powodu nieobecności Francuzów.
Stalin. Mimo to ciekawe byłoby poznać zdanie trzech wielkich
mocarstw w tej sprawie.
Następnie należy rozpatrzyć sprawę Syrii i Libanu. Trzeba też
przedyskutować kwestię polską w aspekcie rozstrzygnięcia tych
zagadnień, które wypływają z faktu utworzenia w Polsce Rządu
Jedności Narodowej, a co za tym idzie — konieczności
likwidacji polskiego rządu emigracyjnego.
Churchill. Uważam, że rzeczą konieczną jest przedyskutowanie
sprawy polskiej. Bezwzględnie, dyskusja nad tym zagadnieniem,
jaka miała miejsce po konferencji krymskiej, doprowadziła do
zadowalającego rozstrzygnięcia sprawy polskiej. W pełni
zgadzam się z tym, aby omówić tę sprawę oraz wynikający z niej
problem likwidacji polskiego rządu w Londynie.
Stalin. Słusznie, słusznie.
Churchill. Mam nadzieję, że generalissimus i prezydent zdają
sobie sprawę, że posiadamy w Anglii rząd polski, który był bazą
dla utrzymywania armii polskiej walczącej przeciwko Niemcom.
Stąd wynika szereg wtórnych zagadnień związanych z likwidacją
rządu polskiego w Londynie. Wydaje mi się, że nasze cele są
jednakowe, ale my mamy bezwzględnie trudniejsze zadanie
aniżeli dwa pozostałe mocarstwa. W związku z likwidacją rządu
polskiego musimy zabezpieczyć żołnierzy. Ale powinniśmy
rozwiązać te kwestie w duchu konferencji jałtańskiej. W związku
ze sprawą polską uważamy, że bardzo ważne
znaczenie dla Polski będzie miała sprawa wyborów, aby wybory
te stały się wyrazem szczerego pragnienia narodu polskiego.
Stalin. Delegacja rosyjska na razie nie ma więcej spraw
odnośnie do porządku dziennego.
Churchill. Już przedstawiliśmy panom nasz porządek dzienny.
O ile pan pozwoli, panie prezydencie, chciałbym zgłosić jeden
wniosek w sprawie procedury pracy tej konferencji. Proponuję,
aby trzej ministrowie spraw zagranicznych zebrali się dziś lub
jutro i wybrali zagadnienia, które moglibyśmy najlepiej jutro
tutaj omówić. Taką samą procedurę będziemy mogli stosować w
następnych dniach obrad. Ministrowie lepiej mogą ułożyć
porządek dzienny, wybierając trzy, cztery, pięć zagadnień. Mogą
się oni zebrać jutro rano i opracować dla nas porządek dzienny.
Stalin. Nie oponuję.
Truman. Zgadzam się.
Churchill. Uważam, że w ogólnych zarysach już wyobrażamy
sobie nasze zadanie i znany nam jest zakres naszej pracy.
Wydaje mi się, że teraz ministrowie spraw zagranicznych winni
dokonać wyboru i przedstawić go nam, a wtedy możemy
przystąpić do pracy.
Stalin. Zgadzam się. Czym zajmiemy się dzisiaj? Czy
będziemy kontynuować posiedzenie, czekając, aż ministrowie
przedstawią nam pięć—sześć kwestii? Myślę, że moglibyśmy
omówić sprawę utworzenia Rady Ministrów jako organu
przygotowującego przyszłą konferencję pokojową.
Truman. Zgadzam się.
Churchill. Zgadzam się.
Stalin. Należy rozważyć kwestię udziału przedstawiciela Chin
w Radzie Ministrów, skoro przewiduje się, iż Rada zajmować się
będzie zagadnieniami europejskimi.
Truman. Chiny będą jednym ze stałych członków Rady
Bezpieczeństwa utworzonej w San Francisco.
Stalin. Czy anuluje się postanowienie krymskiej konferencji,
zgodnie z którym ministrowie spraw zagranicznych powinni co
pewien czas spotykać się w celu omawiania różnych spraw?
Truman. Proponujemy utworzyć Radę Ministrów w
określonym celu — do opracowania warunków traktatu
pokojowego i przygotowania konferencji pokojowej.
Stalin. Na konferencji krymskiej zostało ustalone, że
ministrowie spraw zagranicznych będą się zbierać co 3—4
miesiące i omawiać poszczególne zagadnienia. Widocznie
przestaje to być obecnie aktualne? Wobec tego odpada,
prawdopodobnie, również sprawa Europejskiej Komisji
Doradczej? Tak to rozumiem i proszę o wyjaśnienie, czy
rozumuję słusznie, czy też nie?
Truman. Radę Ministrów powołuje się tylko w określonym
celu — opracowania warunków traktatu pokojowego.
Stalin. Nie sprzeciwiam się powołaniu Rady Ministrów, ale
wówczas narady ministrów przewidziane uchwałą konferencji
krymskiej najwidoczniej mają być anulowane i należy uważać,
że odpada również sprawa Europejskiej Komisji Doradczej.
Obydwie te instytucje zostaną zastąpione przez Radę Ministrów
Spraw Zagranicznych.
Churchill. Trzej ministrowie spraw zagranicznych, jak ustalono
na konferencji krymskiej, mieli się spotykać co 3—4 miesiące po
to, aby udzielać nam rad odnośnie do całego szeregu ważnych
zagadnień dotyczących Europy. Sądzę, że jeśli do Rady
Ministrów trzech wielkich mocarstw dodamy jeszcze
przedstawiciela Chin, to tylko skomplikujemy sprawę, ponieważ
Rada Ministrów będzie rozpatrywać zagadnienia dotyczące
krajów europejskich.
Kiedy będziemy rozważać sprawę traktatu pokojowego,
dotyczącego całego świata, a nie tylko Europy, wówczas będzie
można zaprosić przedstawiciela Chin. Nasi trzej ministrowie
będą mogli wykonać swą pracę znacznie łatwiej i owocniej.
Udział przedstawiciela Chin w powszedniej pracy Rady
Ministrów tylko skomplikuje pracę. Bardzo łatwo jest tworzyć
organizacje na papierze, ale jeśli one niczego nie dają w
rzeczywistości, to — moim zdaniem — są zbędne. Czy na
przykład sprawa przyszłej administracji Niemiec nie może być
rozstrzygnięta przez nas bez udziału Chin? Ograniczmy się w
Radzie Ministrów do trzech ministrów.
Truman. Proponuję, aby omawianie kwestii wstrzymania
okresowych spotkań ministrów, ustalonych uchwałą konferencji
jałtańskiej, zostało odroczone. Obecnie rozważamy sprawę
powołania Rady Ministrów, mającej przygotować projekt
traktatu pokojowego, a to zupełnie inny problem. Chciałbym
zwrócić uwagę panów na projekt USA w sprawie Rady
Ministrów, w którym zostały przedstawione zasady organizacji
tej Rady.
Zgodnie z naszym projektem powołuje się Radę Ministrów
Spraw Zagranicznych składającą się z ministrów spraw
zagranicznych ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii, Chin i Francji.
Rada zbiera się periodycznie na swe posiedzenia i jej pierwsze
spotkanie odbędzie się w ustalonym terminie.
Każdemu ministrowi spraw zagranicznych winien towarzyszyć
piastujący wysokie stanowisko zastępca, posiadający
odpowiednie pełnomocnictwa i zdolny do samodzielnej pracy
pod nieobecność ministra spraw zagranicznych. Asystować mu
winien także ograniczony zespół doradców technicznych.
Przewiduje się zorganizowanie wspólnego sekretariatu.
Rada Ministrów będzie upoważniona do sporządzenia
traktatów pokojowych z Włochami, Rumunią, Bułgarią i
Węgrami, które zostaną przekazane rządom Narodów
Zjednoczonych. Rada Ministrów winna zaproponować również
sposoby rozstrzygnięcia kwestii terytorialnych, które pozostały
otwarte po zakończeniu wojny w Europie. Rada winna
przygotować wyczerpujące warunki traktatu pokojowego z
Niemcami, które zostaną przyjęte przez przyszły rząd Niemiec,
kiedy zorganizowany zostanie odpowiedni do tego celu rząd
niemiecki.
Kiedy Rada Ministrów będzie rozpatrywała zagadnienie mające
bezpośredni związek z państwem nie reprezentowanym w
Radzie, to państwo takie będzie zapraszane na posiedzenie Rady,
by wziąć udział w dyskusji nad danym zagadnieniem. Nie
oznacza to, że ustala się tryb pracy Rady nie podlegający
zmianom. Rada ustala procedurę odpowiednio do danego
zagadnienia. W pewnych wypadkach Rada może być zwołana w
celu przeprowadzenia wstępnej dyskusji przy udziale innych
zainteresowanych państw, w innych wypadkach pożądane jest
zwoływanie Rady przed zaproszeniem stron zainteresowanych.
Stalin. Czy ma to być Rada przygotowująca zagadnienia
przyszłej międzynarodowej konferencji pokojowej?
Truman. Tak.
Churchill. Konferencji pokojowej, która zakończy wojnę.
Stalin. W Europie wojna została zakończona. Rada określi i
przedłoży termin zwołania konferencji pokojowej.
Truman. Sądzimy, że nie należy zwoływać konferencji, dopóki
nie przygotujemy się do niej w należyty sposób.
Churchill. Wydaje mi się, że nie ma przeszkód, aby uzgodnić
cel, do którego dążymy. Powinniśmy utworzyć Radę Ministrów
w celu przygotowania projektu traktatu pokojowego. Ale Rada ta
nie powinna zastąpić tych organizacji, które już istnieją i które
zajmują się sprawami
powszednimi — okresowymi posiedzeniami trzech ministrów i
Europejskiej Komisji Doradczej, w której bierze udział także
Francja. Rada Ministrów — to organizacja o znacznie szerszych
kompetencjach. Jej członkowie mogą ustalić, w jakim stopniu
Europejska Komisja Doradcza i okresowe narady ministrów
mogą zajmować się sprawami traktatu pokojowego.
Stalin. A zatem kto komu będzie podporządkowany?
Churchill. Rada Ministrów istnieje obok Rady Bezpieczeństwa,
w której uczestniczą także Chiny, oraz obok okresowych
posiedzeń ministrów i Europejskiej Komisji Doradczej. Do czasu
zwycięstwa nad Japonią Chinom trudno będzie uczestniczyć w
rozstrzyganiu spraw europejskich. O ile teraz Chiny będą brać
udział w rozpatrywaniu zagadnień europejskich — nie przyniesie
nam to żadnej korzyści. Europa była zawsze wielkim wulkanem i
jej problemy trzeba traktować jako bardzo ważne. Możliwe, że
wówczas, kiedy będzie zwoływana konferencja pokojowa,
będziemy mieć lepsze wiadomości z Dalekiego Wschodu, to
wtedy można będzie zaprosić także Chiny.
Proponuję, aby traktat pokojowy w zasadzie był przygotowany
przez pięć głównych mocarstw, ale jeśli idzie o Europę, to
problemy europejskie winny być rozpatrywane tylko przez cztery
mocarstwa, które są bezpośrednio zainteresowane tymi
sprawami. Tym samym nie będziemy zakłócać pracy
Europejskiej Komisji Doradczej oraz okresowych posiedzeń
ministrów. Obie te organizacje mogą jednocześnie kontynuować
swą pracę.
Stalin. Może przekazać tę sprawę do rozpatrzenia ministrom?
Truman. Zgadzam się i nie sprzeciwiam się wykluczeniu Chin
z Rady Ministrów.
Churchill. Sądzę, że można byłoby zorganizować to w ten
sposób, aby niektórzy członkowie nie zawsze uczest-
niczyli w posiedzeniach, chociaż korzystaliby z pełnych praw,
podobnie jak wszyscy pozostali członkowie, lecz aby
uczestniczyli w posiedzeniach tylko wtedy, gdy rozpatrywane są
sprawy ich interesujące.
Truman. Rozumiem to w ten sposób, że sprawę należy
przekazać do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych.
Stalin. Tak, słusznie.
Truman. Czy możemy dziś jeszcze coś omówić?
Stalin. Ponieważ wszystkie sprawy będą omawiane przez
ministrów, nie mamy dziś nic do roboty.
Churchill. Proponuję, aby ministrowie spraw zagranicznych
rozpatrzyli kwestię, czy [Rada Ministrów] ma się składać z
czterech, czy pięciu członków. Ale żeby ta Rada Ministrów
zajmowała się wyłącznie przygotowaniem traktatu pokojowego
najpierw dla Europy, a potem również dla całego świata.
Stalin. Traktatu pokojowego czy konferencji pokojowej?
Churchill. Rada Ministrów przygotuje plan, który zostanie
przedstawiony do rozpatrzenia szefom rządów.
Stalin. Niech ministrowie spraw zagranicznych przedyskutują
kwestię, na ile nieodzowne jest utrzymywanie Europejskiej
Komisji Doradczej w Europie i na ile nieodzowne jest, aby nadal
spełniały swoje funkcje okresowe posiedzenia trzech ministrów,
ustalone zgodnie z postanowieniem jałtańskim. Niech i te
kwestie omówią ministrowie.
Churchill. To zależy od sytuacji w Europie i od tego, na ile
będzie się posuwała praca tych organizacji. Proponuję, aby trzej
ministrowie kontynuowali swe okresowe narady i aby
Europejska Komisja Doradcza również nadal prowadziła swą
pracę.
Truman. Na jutrzejsze posiedzenie musimy wyznaczyć
konkretne zagadnienia do omówienia.
Churchill. Chcielibyśmy, aby codziennie, kiedy wieczorem
wracamy do domu, mieć w teczkach cokolwiek konkretnego.
Truman. Chcę, aby ministrowie spraw zagranicznych
przygotowywali nam na każdy dzień coś konkretnego do
omówienia.
Stalin. Zgadzam się.
Truman. Proponuję również zaczynać nasze posiedzenia o
godzinie czwartej, zamiast o piątej.
Stalin. O czwartej? No, dobrze.
Churchill. Podporządkujemy się przewodniczącemu.
Truman. Jeśli zostało to przyjęte, odłóżmy rozpatrzenie spraw
do jutra, do godziny czwartej.
Stalin. Odłóżmy. Tylko jedno pytanie: dlaczego pan Churchill
nie uznaje prawa Rosjan do otrzymania części floty niemieckiej?
Churchill. Nie jestem przeciwny. Ale ponieważ zadaje mi pan
pytanie, oto moja odpowiedź: flota ta powinna być zatopiona lub
rozdzielona.
Stalin. Czy jest pan za zatopieniem czy za podziałem?
Churchill. Wszystkie narzędzia wojny to rzeczy okropne.
Stalin. Flotę należy podzielić. Jeśli pan Churchill woli zatopić
flotę, to może zatopić swoją część. Ja swojej części zatapiać nie
zamierzam.
Churchill. Prawie cała flota niemiecka jest obecnie w naszych
rękach.
Stalin. O to właśnie chodzi, o to właśnie chodzi. Dlatego też
winniśmy rozstrzygnąć tę sprawę.
Truman. Jutro posiedzenie o godzinie czwartej.
Drugie posiedzenie
18 lipca 1945 r.

Truman otwiera posiedzenie.


Churchill. Mam jedną sprawę nie objętą porządkiem dziennym,
nie jest ona szczególnie ważna z punktu widzenia stosunków
międzynarodowych, ale ma aktualne znaczenie i chciałbym ją
omówić. Podczas naszego spotkania w Teheranie przedstawiciele
prasy mieli duże trudności z uzyskaniem jakichkolwiek
wiadomości o pracy konferencji, a podczas konferencji
jałtańskiej było to zupełnie niemożliwe. W Berlinie zebrało się
około 180 korespondentów, którzy błądzą po przedmieściach
wściekli i wzburzeni.
Stalin. To cała kompania. Kto ich tu przepuścił?
Churchill. Znajdują się oni, rzecz jasna, nie tutaj, nie wewnątrz
tej strefy, ale w Berlinie. Możemy oczywiście pracować tutaj
tylko pod warunkiem zachowania tajemnicy i tę tajemnicę mamy
obowiązek zapewnić. Jeśli obydwaj moi koledzy zgodzą się ze
mną, to ja, jako stary dziennikarz, mógłbym porozumieć się z
nimi, wyjaśnić im konieczność zachowania poufności naszego
spotkania i powiedzieć, że odnosimy się do nich z sympatią, ale
nie możemy opowiedzieć o tym, co się tu dzieje. Uważam, że
należy ich udobruchać, aby się uspokoili.
Stalin. Czego oni chcą? Jakie są ich żądania?
Truman. Każda nasza delegacja ma specjalnych rzeczników
prasowych i ich zadaniem jest bronić nas przed pretensjami
korespondentów. Niech się zajmą swoimi obowiązkami. Można
im zlecić porozumienie się z dziennikarzami.
Churchill. Nie chcę, rzecz jasna, być kozłem ofiarnym. Mogę
porozumieć się z nimi, jeśli uzyskam zapewnie-
nie generalissimusa, że w razie potrzeby wesprze mnie
wojskiem.
Truman. Dzisiaj nasi ministrowie spraw zagranicznych
przygotowali porządek dzienny i przedstawiają go nam do
rozpatrzenia. Na mocy porozumienia z ministrami porządek
dzienny zreferuje Byrnes.
Byrnes. Na naradzie ministrów spraw zagranicznych
postanowiono zaproponować umieszczenie na porządku
dziennym dzisiejszych obrad następujące zagadnienia:
1. Kwestię procedury i mechanizmu rokowań pokojowych oraz
roszczeń terytorialnych.
2. Sprawę pełnomocnictw Rady Kontroli w Niemczech w
dziedzinie politycznej.
3. Kwestię polską — przede wszystkim zagadnienie likwidacji
emigracyjnego rządu polskiego w Londynie.
Co się tyczy pierwszego zagadnienia — procedury i me-
chanizmu rokowań pokojowych i roszczeń terytorialnych
(utworzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych) — to projekt
przedłożony przez delegację USA na naradzie ministrów spraw
zagranicznych został w zasadzie zaaprobowany. Na naradzie
przyjęty został w nowej redakcji punkt 3 projektu w sprawie
utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych. Pierwszym i
najważniejszym zadaniem Rady Ministrów będzie sporządzenie
projektów traktatów pokojowych z Włochami, Rumunią,
Bułgarią, Węgrami i Finlandią, a także przygotowanie traktatu
pokojowego z Niemcami.
Nie mniej ważnym zadaniem Rady Ministrów będzie
przygotowanie i przedstawienie rządom Narodów Zjedno-
czonych szczegółowych warunków organizacji i przepro-
wadzenia konferencji pokojowej. Należy również wykorzystać
Radę Ministrów do przygotowania zagadnień związanych z
pokojowym uregulowaniem roszczeń terytorialnych. W celu
wykonania tych wszystkich zadań Rada
Ministrów winna składać się z tych samych członków, którzy są
stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa.
Przy rozpatrywaniu przez Radę Ministrów zagadnień do-
tyczących bezpośrednich interesów państw nie reprezentowanych
w Radzie państwa te otrzymują zaproszenie, by skierowały
swoich przedstawicieli w celu wzięcia udziału w omawianiu
zagadnienia. W pewnych wypadkach Rada może wstępnie
omówić daną kwestię we własnym gronie, .przed zaproszeniem
przedstawicieli państw zainteresowanych.
Delegacja radziecka zastrzegła sobie prawo wniesienia
poprawki i zgłoszenia uwag do punktu 1 projektu delegacji USA
w sprawie utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych4.
Na naradzie uzgodniono, że okresowe posiedzenia trzech
ministrów, przewidziane uchwałą konferencji krymskiej, nie
będą kolidowały z pracą Rady Ministrów.
Jeśli chodzi o kompetencje Europejskiej Komisji Doradczej, na
naradzie ministrów postanowiono przekazać te kompetencje
Sojuszniczym Radom Kontroli do Spraw Niemiec i do Spraw
Austrii. Tak więc przedłożony przez delegację amerykańską
projekt powołania Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w
zasadzie został zaaprobowany z wyjątkiem zastrzeżenia
delegacji radzieckiej do punktu 1.
Stalin. Delegacja radziecka wycofuje swoje zastrzeżenia do
punktu 1 projektu. Jeśli idzie o resztę, to delegacja radziecka
wyraża zgodę i przyjmuje projekt.
Truman. A więc projekt powołania Rady został przyjęty bez
zastrzeżeń.
4
Punkt 1 głosił: „Winna być utworzona Rada w składzie ministrów spraw
zagranicznych Zjednoczonego Królestwa, Związku Socjalistycznych
Republik Radzieckich, Chin, Francji i Stanów Zjednoczonych".
Stalin. Można przyjąć ten tekst: trzy wielkie mocarstwa
reprezentują interesy wszystkich Narodów Zjednoczonych i
mogą wziąć na siebie odpowiedzialność.
Truman. Przechodzimy do drugiego zagadnienia.
Churchill. Nasi ministrowie spraw zagranicznych dobrze
popracowali.
Stalin. Niewątpliwie, niewątpliwie.
Truman. Następne zagadnienie to sprawa pełnomocnictw
politycznych Rady Kontroli w Niemczech.
Byrnes. Ministrowie spraw zagranicznych omówili zagadnienie
pełnomocnictw politycznych Rady Kontroli w Niemczech oraz
odpowiednio jej pełnomocnictw w zakresie gospodarki. Pewne
różnice zdań powstałe w trakcie dyskusji nad tym zagadnieniem
przekazano powołanym podkomisjom. Podkomisje te dotychczas
nie zakończyły swej pracy, ale ministrowie doszli do
porozumienia, że byłoby pożądane, aby szefowie rządów na
dzisiejszym posiedzeniu wstępnie omówili sprawę
pełnomocnictw politycznych Rady Kontroli w Niemczech.
Ministrowie zgodzili się również co do tego, że zagadnienia
ekonomiczne dotyczące Niemiec są tak trudne i skomplikowane,
iż winny być przekazane podkomisji ekspertów. Podkomisje te
zreferują ministrom te zagadnienia, co do których nie zdołano
osiągnąć porozumienia. Ministrowie spraw zagranicznych
zadecydują, które z tych kwestii przekazać do rozpatrzenia
szefom rządów.
Ministrowie spraw zagranicznych doszli też do porozumienia,
że choć dzisiaj nie będą proponować dyskusji nad niemiecką
marynarką wojenną i handlową, to jednak sprawa ta zostanie
rozpatrzona nieco później.
Churchill. Chcę zadać tylko jedno pytanie. Zauważyłem, że
używa się tutaj słowa „Niemcy". Co oznacza obecnie termin
„Niemcy"? Czy można go rozumieć w takim sensie, jak to było
przed wojną?
Truman, Jak rozumie tę kwestię delegacja radziecka?
Stalin. Niemcy są tym, co zostało po wojnie. Żadnych innych
Niemiec teraz nie ma. Tak rozumiem tę kwestię.
Truman. Czy można mówić o Niemczech, jakimi były one do
wojny, w 1937 roku?
Stalin. Jakimi są one w 1945 roku.
Truman. W 1945 roku straciły one wszystko. Niemcy teraz
faktycznie nie istnieją.
Stalin. Niemcy są, jak to się u nas mówi, pojęciem
geograficznym. Na razie będziemy tak to rozumieć. Nie można
abstrahować od rezultatów wojny.
Truman. Tak, ale przecież trzeba dać jakąś definicję pojęcia
„Niemcy". Uważam, że Niemcy z 1886 roku czy z 1937 roku —
to nie to co obecne Niemcy, w 1945 roku.
Stalin. Zmieniły się one w wyniku wojny, tak więc je
przyjmujemy.
Truman. W pełni zgadzam się z tym, ale mimo to powinna być
dana jakaś definicja pojęcia „Niemcy".
Stalin. Na przykład, czy zamierza się wprowadzić niemiecką
administrację w sudeckiej części Czechosłowacji? Jest to obszar,
z którego Niemcy wypędzili Czechów.
Truman. Może jednak będziemy mówić o Niemczech, jakimi
one były przed wojną, w 1937 roku?
Stalin. Formalnie rzecz biorąc, można tak rozumieć, w
rzeczywistości jednak tak nie jest. Jeżeli w Królewcu pojawi się
niemiecka administracja, to przepędzimy ją, bezwzględnie
przepędzimy.
Truman. Na konferencji krymskiej ustalono, że sprawy
terytorialne winny być rozwiązane na konferencji pokojowej. Jak
więc określimy pojęcie „Niemcy"?
Stalin. Określmy zachodnie granice Polski i wówczas sprawa
Niemiec stanie się jaśniejsza. Jest mi bardzo trudno powiedzieć,
czym są teraz Niemcy. Jest to kraj, który
nie ma rządu, który nie ma określonych granic, ponieważ nasze
wojska granic nie wytyczają. Niemcy nie mają żadnych wojsk, w
tym także wojsk pogranicznych, są one rozbite na strefy
okupacyjne. No i proszę określić teraz, czym są Niemcy. Jest to
kraj rozbity.
Truman. Może przyjmiemy jako punkt wyjściowy granice
Niemiec z 1937 roku?
Stalin. Za punkt wyjścia można wziąć wszystko. Z czegoś
trzeba wyjść. W tym sensie można wziąć również 1937 rok.
Truman. Były to Niemcy po traktacie wersalskim.
Stalin. Tak, można przyjąć Niemcy z 1937 roku, ale tylko jako
punkt wyjściowy. Jest to po prostu hipoteza robocza dla
udogodnienia naszej pracy.
Churchill. Tylko jako punkt wyjściowy. Nie znaczy to, że
ograniczymy się do tego.
Truman. Zgadzamy się przyjąć Niemcy z 1937 roku w
charakterze punktu wyjściowego.
Nie skończyliśmy z drugim zagadnieniem, ale dojdziemy do
porozumienia w tej sprawie.
Stalin. Czy strona polityczna została przygotowana?
Byrnes. Strona polityczna została przygotowana i może być
omówiona.
Stalin. Rosyjska delegacja w zasadzie przyjmuje wszystkie
punkty rozdziału politycznego tej kwestii. Jest tylko jedna
poprawka do punktu 5: byłoby dobrze wykreślić ostatnie cztery
wiersze, ponieważ pozostaje tu jakaś otwarta furtka dla
narodowych socjalistów, którą mogą oni wykorzystać.
Truman. Zgadzam się z tym, że należy wykreślić te cztery
wiersze.
Stalin. Bardzo dobrze. We wszystkich pozostałych sprawach
nie mamy zastrzeżeń. Chciałbym, aby komisja redakcyjna
odredagowała jeszcze ten tekst.
Byrnes. W tym celu na naradzie ministrów spraw
zagranicznych została wyznaczona specjalna podkomisja.
Stalin. Dobrze. Nie ma sprzeciwów.
Eden. Byłoby dobrze, aby jutro rano ministrowie na swej
naradzie przejrzeli jeszcze raz ten dokument po przedstawieniu
go przez komisję redakcyjną.
Stalin. Tak będzie, oczywiście, lepiej.
Churchill. W projekcie tym, w punkcie 2, w podpunkcie 1 ,,b",
mówi się o zniszczeniu uzbrojenia i innych narzędzi wojny, a
także wszelkich specjalnych środków do ich produkcji. Jednakże
w Niemczech jest szereg eksperymentalnych urządzeń o dużej
wartości. Zniszczenie tych urządzeń byłoby niepożądane.
Stalin. W projekcie powiedziano w ten sposób: zagarnąć lub
zniszczyć.
Churchill. Możemy wszyscy wykorzystać je lub rozdzielić
między sobą.
Stalin. Możemy.
Delegacja radziecka posiada projekt dotyczący sprawy polskiej
w językach rosyjskim i angielskim. Prosiłbym o zapoznanie się z
tym projektem.
Truman. Proponuję zakończyć sprawozdanie Byrnesa z narady
ministrów, a następnie zapoznać się z waszym projektem.
Byrnes. Ministrowie spraw zagranicznych uzgodnili, aby
zalecić szefom rządów przedyskutowanie kwestii polskiej w
dwóch aspektach: likwidacji emigracyjnego rządu polskiego w
Londynie oraz realizacji postanowień konferencji krymskiej
dotyczących Polski w części odnoszącej się do przeprowadzenia
w Polsce wolnych i nieskrępowanych wyborów.
(Następnie zostaje ogłoszony tekst projektu delegacji
radzieckiej w sprawie Polski:
„Oświadczenie
szefów trzech rządów
w sprawie polskiej
Wobec utworzenia na podstawie postanowień konferencji
krymskiej Tymczasowego Rządu Polskiego Jedności Narodowej,
a także wobec nawiązania przez Stany Zjednoczone Ameryki i
Wielką Brytanię z Polską stosunków dyplomatycznych,
istniejących już wcześniej między Polską a Związkiem
Radzieckim, uzgodniliśmy, że rządy Anglii i Stanów
Zjednoczonych Ameryki zrywają wszelkie stosunki z rządem
Arciszewskiego oraz udzielą Tymczasowemu Rządowi
Polskiemu Jedności Narodowej niezbędnej pomocy w
bezzwłocznym przekazaniu mu wszystkich funduszy, walorów i
wszelkiego innego majątku należącego do Polski, a znajdującego
się do chwili obecnej w dyspozycji rządu Arciszewskiego oraz
jego organów, w czymkolwiek majątek ten wyrażałby się i w
czyjejkolwiek znajdował się obecnie dyspozycji.
Uznaliśmy również za konieczne, aby polskie siły zbrojne, w
tym również marynarka wojenna oraz handlowa znajdujące się w
dyspozycji rządu Arciszewskiego, zostały podporządkowane
Tymczasowemu Rządowi Polskiemu Jedności Narodowej, który
podejmie dalsze kroki w odniesieniu do tych sił zbrojnych,
okrętów wojennych i statków handlowych").
Churchill. Panie prezydencie, chciałbym wyjaśnić, że ciężar
tego zagadnienia spada na rząd brytyjski, ponieważ kiedy Hitler
napadł na Polskę, przyjęliśmy Polaków u siebie i daliśmy im
schronienie. Londyński rząd polski nie ma większego majątku,
ale jest w Londynie 20 milionów funtów w złocie, które
zablokowaliśmy. To złoto stanowi aktywa centralnego banku
polskiego. Kwestia, gdzie blokować to złoto, kwestia
przeniesienia go do jakiegoś innego banku centralnego, winna
być rozwiązana normalną
drogą. Ale złoto to nie należy do londyńskiego rządu polskiego.
Stalin. 20 milionów funtów szterlingów?
Churchill. W przybliżeniu. Muszę dodać, że budynek
ambasady polskiej w Londynie został obecnie zwolniony i polski
ambasador już w niej nie mieszka: Dlatego ambasada stoi
otworem i może przyjąć ambasadora Tymczasowego Rządu
Polskiego i im szybciej rząd ten go mianuje, tym lepiej.
Nasuwa się pytanie, w jaki sposób rząd polski w Londynie w
ciągu pięciu i pół lat był finansowany? Był on finansowany przez
rząd brytyjski. Daliśmy mu do dyspozycji w ciągu tego czasu
około 120 mln funtów szterlingów na utrzymanie swej armii,
utrzymywanie stosunków dyplomatycznych i wykonywanie
innych funkcji, a także na udzielanie pomocy znacznej ilości
Polakom, którzy znaleźli schronienie przed Niemcami na naszej
wyspie — jedyne schronienie, jakie mieli do dyspozycji.
Kiedy rządowi polskiemu w Londynie cofnięto aprobatę,
postanowiono wypłacić trzymiesięczną pensję wszystkim
urzędnikom, a następnie zwolnić ich. Uważaliśmy, że byłoby
niesprawiedliwe zwolnić ich, nie dając im pewnej rekompensaty.
Panie prezydencie, jest to bardzo ważna sprawa i proszę o
pozwolenie wypowiedzenia się na jej temat. Nasza sytuacja jest
wyjątkowa. Musimy zająć się obecnie likwidacją lub
przemieszczeniem wojsk polskich, które walczyły razem z nami
przeciwko Niemcom. Wojska te przybyły z Francji w 1940 roku.
Niektóre oddziały przez Szwajcarię dostały się do Włoch i nadal
przybywały w niewielkich grupach. Ewakuowaliśmy tych
Polaków, którzy znajdowali się we Francji, kiedy Francja
skapitulowała. Było ich 40 lub 50 tysięcy ludzi.
W ten sposób utworzyliśmy armię polską, składającą się
z pięciu dywizji, której bazą była Anglia. Około 20 tysięcy
Polaków znajduje się teraz w Niemczech i odczuwa bardzo
wielki niepokój. We Włoszech przebywa polski korpus
składający się z trzech dywizji, który również wykazuje wielkie
zaniepokojenie.
Ogółem armia polska liczy 180—200 tysięcy ludzi.
Nasza polityka polega na tym, by przekonać jak największą
liczbę Polaków, aby powrócili do Polski. Dlatego właśnie byłem
bardzo oburzony czytając wystąpienie generała Andersa, którego
generalissimus zna. Anders oświadczył swoim żołnierzom we
Włoszech, że o ile powrócą do Polski, to wyśle się ich na
Syberię. Przedsięwzięliśmy środki dyscyplinarne wobec tego
generała, aby nie występował więcej w podobny sposób.
Potrzebny jest czas, aby przezwyciężyć te wszystkie trudności.
Ale nasza polityka polega na tym, aby przekonać możliwie jak
największą ilość Polaków, by powrócili do Polski. Dotyczy to
również pracowników cywilnych. Oczywiście, im lepsza będzie
w Polsce sytuacja, tym szybciej Polacy tam powrócą. Chciałbym
wykorzystać tę okazję i powiedzieć, jak bardzo się cieszę z
poprawy sytuacji w Polsce w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Chciałbym życzyć dalszych sukcesów nowemu rządowi
polskiemu, który spełnia swoją pozytywną rolę i chociaż nie daje
on tego wszystkiego, czego pragnęlibyśmy, to jednak oznacza on
postęp, dzięki cierpliwej pracy rządów trzech mocarstw. W
dziele poprawy sytuacji w Polsce trzeba również uznać
odpowiedni wkład Mikołajczyka.
Mam nadzieję, że w miarę dalszej poprawy sytuacji w Polsce,
znaczna część Polaków stopniowo powróci do ojczyzny.
Obiecałem w parlamencie, że ci spośród polskich żołnierzy,
którzy nie zechcą wrócić do Polski, będą mogli otrzymać
obywatelstwo brytyjskie i wstąpić do wojska. Byłoby pożądane,
gdyby nowy Rząd Polski Jedności Naro-
dowej mógł zapewnić, iż powracający do Polski Polacy będą
mieć pełną swobodę i zabezpieczenie materialne. To zapewnienie
rządu polskiego w znacznym stopniu przyczyniłoby się do
powrotu Polaków do kraju, na ziemie wyzwolone przez Armię
Czerwoną.
Stalin. Czy czytał pan projekt delegacji radzieckiej dotyczący
Polski?
Churchill. Czytałem. Moja wypowiedź jest odpowiedzią na
projekt delegacji rosyjskiej, a zarazem dowodem, że w zasadzie
zgadzam się, ale pod warunkiem, że zostanie wzięte pod uwagę
to, co teraz powiedziałem.
Stalin. Zdaję sobie sprawę z trudnej sytuacji rządu
brytyjskiego. Wiem, że przygarnął on polski rząd emigracyjny.
Wiem, że niezależnie od tego, byli polscy władcy przysporzyli
wiele kłopotów rządowi Wielkiej Brytanii. Rozumiem trudną
sytuację rządu brytyjskiego. Ale proszę wziąć pod uwagę, że
nasz projekt nie zamierza skomplikować sytuacji rządu
brytyjskiego oraz uwzględnia jego trudne położenie. Nasz
projekt ma tylko jeden cel — skończyć z istniejącą wciąż jeszcze
w tej sprawie nieokreśloną sytuacją i postawić kropkę nad „i".
Rząd Arciszewskiego w rzeczywistości istnieje, ma swych
ministrów, kontynuuje swą działalność, ma swoją agenturę, ma
swą bazę i swoją prasę. Wszystko to wywołuje niekorzystne
wrażenie. Nasz projekt ma na celu skończyć z tą nieokreśloną
sytuacją. O ile pan Churchill wskaże w tym projekcie punkty,
które utrudniają sytuację rządu Wielkiej Brytanii, gotów jestem
je wykreślić. Nasz projekt nie zmierza do przysparzania
trudności rządowi brytyjskiemu.
Churchill. Całkowicie zgadzamy się z panem. Chcemy
zlikwidować ten problem, ale jeśli nie uznaje się już jakiegoś
rządu i nie udziela mu się więcej pomocy, to nie ma on żadnych
możliwości egzystencji. Równocześnie jednak nie można
zabronić indywidualnym osobom mieszkać
w Anglii i rozmawiać. Ludzie ci spotykają się z członkami
parlamentu i mają w parlamencie swoich zwolenników. Jednakże
my, jako rząd, nie utrzymujemy z nimi żadnych stosunków. Ani
ja osobiście, ani pan Eden nigdy nie spotykaliśmy się z nimi od
czasu, gdy pan Mikołajczyk wyjechał, i nawet nie wiem, co z
nimi robić, nigdy się z nimi nie spotykani. Nie wiem, co robić,
jeśli Arciszewski spaceruje po Londynie i gada z dziennikarzami.
Ale jeśli chodzi o nas, to uważamy ich za nie istniejących i
zlikwidowanych w sensie dyplomatycznym, mam też nadzieję,
że wkrótce zupełnie przestaną odgrywać jakąś rolę. Ale, oczy-
wiście, winniśmy być ostrożni, jeśli idzie o armię.
Armia może się zbuntować, w następstwie czego poniesiemy
straty. Mamy znaczną część wojska polskiego w Szkocji. Ale cel
nasz pokrywa się z celami generalissimusa i prezydenta. Prosimy
jedynie zaufać nam oraz o czas, a także o pomoc w stworzeniu w
Polsce takich warunków, które wpłynęłyby na przyciągnięcie
tych Polaków. Zgodzilibyśmy się na przedłożenie projektu
delegacji radzieckiej do rozpatrzenia trzem ministrom spraw
zagranicznych z uwzględnieniem dyskusji, która odbyła się dzi-
siaj, oraz dokumentu, który został przedstawiony przez naszego
ministra spraw zagranicznych. Jednakże wydaje mi się, że mamy
jeden i ten sam cel, i im prędzej skończymy z tą sprawą, tym
będzie lepiej.
Truman. Nie widzę żadnych istotnych rozbieżności między
generalissimusem i premierem. Pan Churchill prosi jedynie o
zaufanie i czas, aby usunąć wszystkie trudności, o których tutaj
mówił. Dlatego, wydaje mi się, że nie będzie poważnych
trudności z uregulowaniem tej sprawy. Tym bardziej że pan
Stalin powiedział, iż gotów jest wykreślić punkty sporne. W
postanowieniach konferencji jałtańskiej przewidywano, że po
utworzeniu nowego rządu powinny być możliwie jak najszybciej
przeprowadzone po-
wszechne wybory na zasadzie powszechnego prawa wyborczego.
Churchill. Może ministrowie spraw zagranicznych rozpatrzą
całe zagadnienie włącznie z wyborami?
Stalin. Rząd polski nie odmawia przeprowadzenia
nieskrępowanych wyborów. Przekażmy ten projekt ministrom
spraw zagranicznych.
Truman. To wszystko, co pan Byrnes miał dziś przedstawić do
omówienia szefom rządów. Czy mam powierzyć ministrom
spraw zagranicznych przygotowanie porządku dziennego na
jutro?
Stalin. Byłoby dobrze.
Churchill. Rozumiem poważne znaczenie zagadnienia zasad
politycznych, które winny być zastosowane wobec Niemiec.
Rozumiem, że nie możemy omawiać tego zagadnienia dzisiaj,
ale mam nadzieję, że omówimy je jutro. Główna zasada, którą
winniśmy rozpatrzyć, sprowadza się do tego, czy. mamy
stosować jednolity system kontroli we wszystkich czterech
strefach okupacyjnych Niemiec, czy też w stosunku do
poszczególnych stref okupacji będą stosowane różne zasady.
Stalin. Właśnie polityczna część projektu przewiduje to
zagadnienie. Zrozumiałem to w ten sposób, że opowiadamy się
za jednolitą polityką.
Truman. Zupełnie słusznie.
Churchill. Chciałem to podkreślić, gdyż ma to duże znaczenie.
Stalin. Słusznie.
Truman. Jutro spotykamy się o godzinie 4.
Trzecie posiedzenie
19 lipca 1945 r.

Truman otwiera posiedzenie.


Churchill. Wczoraj generalissimus na początku posiedzenia
poruszył kwestię incydentu na granicy grecko-albańskiej.
Zasięgnęliśmy odpowiednich informacji, lecz nie słyszeliśmy o
tym, aby toczyły się tam walki. Być może, doszło tam do
niewielkiej wymiany strzałów. Tamtejsze narody niezbyt lubią
się nawzajem.
W rejonie tym nie ma greckiej dywizji polowej. Wiemy o tym,
ponieważ są tam nasi ludzie. Jest tam gwardia narodowa w sile 7
tysięcy ludzi, którzy stacjonują na granicy z Albanią i
Jugosławią. Zostali oni uzbrojeni i zaopatrzeni dla ochrony
wewnętrznej. Po drugiej stronie granicy znajduje się 30 tysięcy
wojsk albańskich, 30 tysięcy wojsk jugosłowiańskich i 24 tysiące
wojsk bułgarskich.
Wspominam o tym dlatego, ponieważ uważam, że konferencja
wielkich mocarstw powinna domagać się, aby nie dochodziło do
podobnych incydentów granicznych między jakimikolwiek
państwami. Granice zostaną ustalone na konferencji pokojowej i
powinniśmy powiedzieć, że ten, kto usiłuje zawczasu wytyczyć
swoje granice, może znaleźć się w gorszej sytuacji.
Stalin. Zachodzi tu jakieś nieporozumienie. Nie powinniśmy
tu, na konferencji, omawiać tego zagadnienia. Nie stawiałem go
na konferencji, mówiłem o tym w rozmowie prywatnej.
Churchill. Zgadzam się z generalissimusem, że zagadnienie to
nie zostało poruszone na posiedzeniu, jednakże jeżeli zostanie
ono postawione na porządku dziennym, jesteśmy gotowi je
omówić.
Truman. Kwestii tej nie będziemy omawiali, lecz
przystąpimy do omawiania tych zagadnień, które zostaną nam
zreferowane w imieniu ministrów spraw zagranicznych.
(Następnie delegacja angielska poinformowała, że ze względu
na to, iż delegacja amerykańska wprowadziła zmianę do redakcji
punktu 3 projektu w sprawie powołania Rady Ministrów Spraw
Zagranicznych, ministrowie zgodzili się na przekazanie tego
punktu komisji redakcyjnej.
Następnie ministrowie spraw zagranicznych rozpatrzyli część
polityczną porozumienia dotyczącego zasad politycznych i
gospodarczych, którymi należy kierować się wobec Niemiec w
początkowym okresie kontroli. Delegacja angielska
przypomniała, że wczoraj projekt porozumienia rozpatrzony
został przez szefów rządów oraz że ministrom polecono
przedłożyć dziś swe sprawozdanie.
Delegacja zakomunikowała, że ministrowie spraw za-
granicznych rozpatrzyli ten projekt, wprowadzili pewne
uzupełnienia i obecnie przedkładają szefom rządów do roz-
patrzenia nowy projekt części politycznej porozumienia.
Wskazała ona także, że ministrowie spraw zagranicznych
uważają, iż po omówieniu i uzgodnieniu części projektu
dotyczącego gospodarki trzeba będzie rozpatrzyć na konferencji
sprawę opublikowania całości porozumienia.
Następnie delegacja angielska zakomunikowała, że mi-
nistrowie spraw zagranicznych rozpatrzyli zagadnienie Polski;
odbyli oni bardzo ważną i pożyteczną dyskusję na ten temat, po
czym kwestia ta została przekazana komisji redakcyjnej.
Ministrowie wyrazili nadzieję, że jutro można będzie złożyć
sprawozdanie w tej sprawie na konferencji, jeżeli komisja
redakcyjna zdąży zakończyć swą pracę.
Ministrowie uzgodnili również, by przedłożyć do rozpatrzenia
na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym sprawę niemieckiej
marynarki wojennej i handlowej, zagadnienie
Hiszpanii, sprawę wykonania deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej
Europie, kwestię Jugosławii i inne).
Truman. Pierwsze zagadnienie — w sprawie floty niemieckiej.
Wydaje mi się, że przed rozwiązaniem tego zagadnienia
niezbędne jest rozwiązanie innego problemu — a mianowicie
rozstrzygnięcie, co stanowi zdobycz wojenną, a co reparacje. O
ile flota handlowa jest przedmiotem reparacji, to sprawa ta
powinna być rozstrzygnięta dopiero wówczas, gdy
rozwiązywane będą zagadnienia reparacji. Powinniśmy polecić
komisji do spraw reparacji określenie zakresu tego mienia, które
powinno być włączone do reparacji. Szczególnie interesuje mnie
flota handlowa Niemiec, ponieważ — być może — uda się ją
wykorzystać w wojnie przeciwko Japonii.
Stalin. Marynarka wojenna, podobnie jak wszelkie inne
uzbrojenie, powinna być uznana jako zdobycz. Wojska, które
złożyły broń, powinny oddać swe uzbrojenie tym, przed którymi
skapitulowały. To samo można także powiedzieć w sprawie floty
morskiej. W propozycji przedstawicieli wojskowych trzech
mocarstw wyraźnie się stwierdza, że marynarka wojenna
powinna być rozbrojona i przekazana. Takie są warunki
kapitulacji Niemiec. Być może, w przypadku floty handlowej
można postawić pytanie, czy należy ją traktować jako zdobycz,
czy też ma ona podlegać włączeniu do reparacji; co się zaś tyczy
marynarki wojennej, to jest ona mieniem zdobycznym i podlega
przekazaniu. O ile panowie przypomną sobie precedens z
Włochami, wówczas zobaczą, że obydwa rodzaje marynarki —
wojenna i handlowa — trafiły do kategorii zdobyczy wojennej.
Churchill. Nie chcę podchodzić do tej sprawy z czysto
prawnego punktu widzenia i używać ścisłej terminologii. Chcę
natomiast sprawiedliwego i przyjaznego rozwiązania tego
zagadnienia, chcę doprowadzić do porozumienia
między trzema wielkimi mocarstwami będącego częścią
ogólnego porozumienia we wszystkich zagadnieniach wy-
nikających z obecnej konferencji. W tej chwili pragnę mówić
jedynie o niemieckiej marynarce wojennej. W rzeczywistości
mamy w swym ręku wszystkie niemieckie okręty nadające się do
użytku. Przypuszczam, że wspólnie znajdziemy zgodne
rozwiązanie zagadnień omawianych na obecnej konferencji;
jestem o tym przekonany i dlatego w zasadzie nie mamy
zastrzeżeń w sprawie podziału niemieckiej marynarki.
Nie poruszam w tej chwili sprawy floty włoskiej. Wydaje mi
się, że zagadnienie to powinno być omówione osobno, w
związku z całokształtem naszej polityki wobec Włoch. Rzecz
jasna, wyłania się tu także kwestia zrekompensowania strat. Co
się tyczy Wielkiej Brytanii, to doznała ona bardzo wielkich strat;
straciła około 10 okrętów pierwszej klasy, tzn. okrętów
liniowych, wielkich krążowników i lotniskowców, ponadto co
najmniej 20 krążowników i kilkaset torpedowców, okrętów
podwodnych i małych jednostek.
Wydaje mi się, że okręty podwodne należy zaliczyć do innej
kategorii niż pozostałą część niemieckiej marynarki wojennej.
Okręty te odgrywają szczególną rolę: zgodnie z konwencją, która
podpisana została również przez Niemcy, ich użycie powinno
być ograniczone. Jednakże Niemcy pogwałciły tę konwencję i
wykorzystywały okręty podwodne na szeroką skalę, tzn. Niemcy
wykorzystywały je wbrew prawu, i w toku wojny byliśmy
zmuszeni również używać okrętów podwodnych niezgodnie z
prawem. Moim zdaniem, te okręty podwodne powinny zostać
zniszczone albo zatopione.
Rozumiem jednakże, że najnowsze niemieckie okręty
podwodne, a zwłaszcza najlepsze spośród nich, przedstawiają
określoną wartość naukową i techniczną i dlatego należy je
zachować, by zbadać je. Dane dotyczące tych
okrętów podwodnych powinny być przekazane wszystkim trzem
wielkim mocarstwom. Nie patrzę na tę sprawę tylko z morskiego
punktu widzenia i w pełni doceniam straty, których doznała
Armia Czerwona podczas tej wojny. Moim zdaniem, nie
powinniśmy tu podejmować ostatecznej decyzji, ale po
zakończeniu konferencji większość tych okrętów powinna zostać
zniszczona, część zaś może być dokładnie podzielona między nas
wszystkich.
Co się zaś tyczy okrętów nawodnych, to powinny one być
podzielone jednakowo między nami pod warunkiem, iż
osiągniemy ogólne porozumienie dotyczące wszystkich innych
zagadnień i że rozejdziemy się stąd, pozostając w najlepszych
stosunkach. Nie mam nic przeciwko temu, aby Rosja otrzymała
trzecią część floty niemieckiej, ale jedynie przy uwzględnieniu
warunków, o których dopiero co wspominałem. Przyznaję, że tak
wielki i potężny naród, jak rosyjski, który wniósł tak doniosły
wkład do wspólnej sprawy, powinien spotkać się z życzliwym
przyjęciem na oceanach. Powitamy pojawienie się rosyjskiej
bandery na morzach. Rozumiem, że bardzo trudno jest zbudować
wielką flotę w ciągu krótkiego okresu czasu. Dlatego te okręty
niemieckie mogą służyć do celów badawczych i budowy floty
rosyjskiej. Nic więcej nie mogę do tego dodać.
Jeżeli byłoby pożądane omawianie sprawy floty handlowej, to
coś niecoś mógłbym także w tej sprawie powiedzieć.
Truman. Proszę bardzo.
Churchill. Sądzę, że dopóki trwa wojna z Japonią, niemiecka
flota handlowa mogłaby odegrać znaczną rolę w tej wojnie.
Możliwość zakończenia wojny w terminie wcześniejszym zależy
w znacznym stopniu od floty handlowej. Co się tyczy ilości ludzi
dla wojsk lądowych, lotnictwa, marynarki wojennej — mamy ich
dosyć. Ale nie
mamy środków do przetransportowania tych ludzi, a także do
przewozu materiałów.
Ponadto flota handlowa jest potrzebna do przewozu artykułów
żywnościowych na Wyspy Brytyjskie, a także w celu
dostarczania żywności wyzwolonym krajom europejskim, które
[dostawy] i tak nie mogą być całkowicie zabezpieczone. Każda
tona stanowi tu wielką wartość. Wraz z Ameryką oddaliśmy całą
naszą flotę handlową na rzecz wspólnej sprawy. Ubolewałbym
bardzo, gdyby 1,2 miliona ton floty handlowej Niemiec nie
włączono do tej wspólnej sprawy w celu możliwie najszybszego
zakończenia wojny z Japonią.
Chciałbym także wspomnieć o następującej sprawie. Finlandia
posiada flotę handlową składającą się z blisko 400 tysięcy ton.
Flota ta przeszła w ręce naszego rosyjskiego sojusznika. W ręce
rosyjskiego sojusznika przeszły także pewne rumuńskie
parowce, w tym dwa ważne transportowce, które są bardzo
potrzebne do transportów wojska. O ile dojdzie do podziału floty
na trzy części między naszymi mocarstwami, to, wydaje mi się,
że flota handlowa Rumunii i Finlandii powinna także być
włączona do ogólnej ilości statków przeznaczonych do podziału.
Stalin. Nie zabraliśmy Finlandii ani jednego statku, a Rumunii
tylko jeden.
Churchill. Chciałbym tylko powiedzieć o zasadach, w oparciu
o które moglibyśmy dokonać podziału floty handlowej.
Wreszcie, trzeba pamiętać o tym, że oprócz trzech naszych
mocarstw są i inne kraje. Na przykład Norwegia poniosła bardzo
wielkie straty w swej flocie handlowej. Tonaż norweski,
zwłaszcza norweskie tankowce, stanowił bardzo wielką siłę.
Całą swą marynarkę Norwegowie przekazali do naszej
dyspozycji i flota ta poniosła wielkie straty. Inne kraje również
straciły wielką część swej floty.
Wydaje mi się, że należałoby postawić sprawę podziału floty
handlowej nie na trzy, lecz na cztery części, aby czwarta część
przeznaczona została na zaspokojenie interesów niektórych
innych krajów, które nie są tu reprezentowane. Ja jedynie
wysuwam to zagadnienie do rozpatrzenia i przedyskutowania.
Truman. Chcę ze swej strony dodać uwagę w tej sprawie.
Byłbym bardzo rad podzielić niemiecką marynarkę wojenną na
trzy części oprócz floty podwodnej. Chciałbym jednak odłożyć
rozwiązanie tego zagadnienia w interesie wojny przeciwko
Japonii. Wszystkie te okręty byłyby dla nas bardzo pożyteczne,
gdyż wykorzystamy je nie tylko do transportu wojska, lecz także
dla zaopatrzenia Europy. Obecnie jest taka sytuacja, że okrętów,
które mamy do dyspozycji, zupełnie nam nie starcza. Dlatego też
bardzo chciałbym zachować całą tę niemiecką flotą nawodną do
wojny z Japonią.
Uważam za stosowne tu dodać, że po zakończeniu wojny z
Japonią Stany Zjednoczone będą dysponowały wielką ilością nie
tylko okrętów wojennych, lecz także statków handlowych, które
mogą być sprzedane zainteresowanym krajom. Byłbym bardzo
zadowolony, gdyby wszystkie statki niemieckiej floty handlowej
zostały wykorzystane do wojny przeciwko Japonii.
Stalin. A jeżeli Rosjanie będą walczyć z Japonią?
Truman. Rozumie się, że Rosjanie mogą pretendować do
trzeciej części floty, która zostanie im następnie przekazana. W
tej sprawie można dojść do porozumienia.
Stalin. Dla nas ważna jest zasada.
Churchill. Panie prezydencie, sądzę, że możemy osiągnąć
porozumienie. Wydaje mi się, że obecnie można byłoby
wyznaczyć statki dla każdego uczestnika, a kiedy zakończy się
wojna z Japonią, zostaną one przekazane zgodnie z
przeznaczeniem.
Stalin. Jakie statki?
Churchill. Mam na względzie statki handlowe. Lecz wydaje mi
się, że najważniejsza jest w tym wypadku — zasada. Należy
pamiętać, że ofensywa Armii Czerwonej na wybrzeżu Morza
Bałtyckiego zmusiła Niemców do porzucenia swych portów i w
ten sposób marynarka niemiecka została wypędzona z Morza
Bałtyckiego. Muszę się przyznać, że jestem zwolennikiem
propozycji generalissimusa Stalina odnośnie do życzenia Rosjan
otrzymania części niemieckiej marynarki wojennej i handlowej,
oraz uważam, że inne wyjście — to jedynie zatopienie całej floty.
Lecz byłoby to nierozsądne ze względu na to, że nasz sojusznik
pragnie otrzymać część tej floty.
Stalin. Nie można przedstawiać Rosjan jako ludzi, którzy
zamierzają przeszkodzić pomyślnym działaniom marynarki
sojuszniczej przeciwko Japonii. Ale z tego nie można wyciągać
wniosków, że Rosjanie chcą otrzymać prezent od sojuszników.
Nie żądamy prezentu, chcielibyśmy jedynie wiedzieć, czy uznaje
się tę zasadę, czy uważa się za słuszne pretensje Rosjan do
otrzymania części niemieckiej floty.
Churchill. Nie mówiłem o prezencie.
Stalin. Nie twierdziłem, że pan o tym mówił. Chciałbym, aby
wprowadzona została jasność do zagadnienia, czy Rosjanie mają
prawo do 1/3 części niemieckiej marynarki wojennej i handlowej.
Mój pogląd jest taki, że Rosjanie mają do tego prawo oraz że to,
co oni otrzymają, otrzymają sprawiedliwie. Domagam się
jedynie jasności w tej sprawie. Jeżeli natomiast moi koledzy
sądzą inaczej, chciałbym znać ich rzeczywistą opinię. O ile
zostanie uznana zasada, że Rosjanie mają prawo do otrzymania
trzeciej części niemieckiej marynarki wojennej i handlowej, bę-
dziemy zadowoleni.
Co się zaś tyczy wykorzystania floty handlowej Niemiec,
a zwłaszcza tej trzeciej części, która zgodnie z prawem
przyznana zostanie Rosji, to my, rzecz jasna, nie będziemy
stawiali przeszkód, aby ta trzecia część była maksymalnie
wykorzystana przez sojuszników w ich walce przeciwko Japonii.
Zgadzam się także na to, aby zagadnienie to zostało rozwiązane
pod koniec konferencji.
Chcę zatrzymać się na jeszcze jednej sprawie. Naszych ludzi
nie dopuszczono do niemieckich okrętów wojennych i
handlowych, nie dopuszcza się ich, by mogli je obejrzeć. Jak
wiadomo, większa część floty znajduje się w ręku naszego
sojusznika, ale zamknięto dostęp naszym ludziom do tych
okrętów, nie mają oni możliwości obejrzenia okrętów należących
do tej floty. Niechby przynajmniej dano im możliwość
zapoznania się ze spisami tych statków. Czy nie można byłoby
znieść tego zakazu, aby przedstawiciele rosyjskiej komisji do
spraw marynarki zostali dopuszczeni do obejrzenia okrętów tej
floty oraz do ujawnienia ilości jednostek.
Churchill. My również dysponujemy faktami świadczącymi, że
naszych ludzi nie dopuszczono do obejrzenia niektórych
zdobyczy wojennych na Morzu Bałtyckim.
Stalin. Na Morzu Bałtyckim zdobyto tylko okręty podwodne,
lecz jest to zupełnie nieprzydatna, zniszczona flota. O ile jednak
zostanie wyrażona chęć obejrzenia jej, można umożliwić to w
każdej chwili.
Churchill. Nasza zasada — to równość i sprawiedliwość.
Dlatego uważam, że propozycja pana jest do przyjęcia, ale
prosimy, czy nie można byłoby w ten sposób zorganizować tego,
aby umożliwić naszym ludziom obejrzenia nader interesującego
sprzętu niemieckiego, na przykład na Morzu Bałtyckim, w
szczególności zaś niektórych okrętów podwodnych?
Stalin. Proszę bardzo.
Truman. Chcę tu oświadczyć w imieniu USA, że
wszystkie nasze strefy są dla was dostępne i możecie zobaczyć
wszystko, co chcecie zobaczyć. Lecz chcemy nawzajem uzyskać
możliwość obejrzenia tego, co będzie nas interesowało.
Churchill. Mówiłem tu o różnicy między okrętami
podwodnymi a nawodnymi. Generalissimus Stalin rozumie nas,
że jesteśmy bardzo uczuleni w tej sprawie, jako ludzie
mieszkający na wyspie. Nasza wyspa dostarcza nam mniej niż 2/3
wszystkich potrzebnych artykułów żywnościowych. W czasie tej
wojny bardzo silnie ucierpieliśmy z powodu okrętów
podwodnych, bardziej niż ktokolwiek inny. Dwukrotnie byliśmy
o krok od zagłady. Dlatego łódź podwodna nie jest w Anglii
popularnym rodzajem okrętu wojennego. Obstaję za tym, aby
większą część okrętów podwodnych zatopiono.
Stalin. Ja także jestem za tym.
Churchill. Oraz za tym, aby pozostała część okrętów
podwodnych została w równy sposób podzielona między nami
dla celów naukowych i technicznych, albowiem stanowią one
przedmiot poważnego zainteresowania. Dwukrotnie prawie
znaleźliśmy się o krok od zagłady w wyniku działania wrogich
okrętów podwodnych. Dlatego też zgadzam się, abyśmy zatopili
większą część okrętów podwodnych oraz podzielili resztę
między trzema mocarstwami. Proszę generalissimusa i
prezydenta o wybaczenie, lecz znajdujemy się pod tym
względem w szczególnej sytuacji. W rezultacie działania tych
okrętów podwodnych nader ucierpiała nasza potęga militarna.
Zgadzając się na tę zasadę, stawiam tylko warunek, aby
zagadnienie, jaka ilość okrętów podwodnych powinna być
zatopiona, a jaka podzielona, zostało rozpatrzone pod koniec
konferencji.
Stalin. Dobrze, zgadzam się.
Truman. Dostatecznie omówiliśmy to zagadnienie i możemy
przejść do następnej sprawy.
Eden. Następnym zagadnieniem jest Hiszpania.
Truman. Czy generalissimus pragnie wypowiedzieć się na ten
temat?
Stalin. Propozycje zostały rozdane. Nie mam nic do dodania do
tego, co zostało tam powiedziane.
Churchill. Panie prezydencie, rządy brytyjskie — obecny i
poprzednie — żywią nienawiść do Franco i jego rządu. Nie
zostałem właściwie zrozumiany i mówiono, iż ustosunkowuję się
przyjaźnie do tego pana. Wszystko, co powiedziałem, polegało
na tym, że polityka hiszpańska obejmuje coś więcej aniżeli tylko
karykatury Franco. Uważam, że permanentne tępienie ludzi,
więzionych za czyny, których dokonali 6 lat temu, oraz różne
inne okoliczności w Hiszpanii są — według naszych angielskich
pojęć — zupełnie niedemokratyczne.
Kiedy Franco przysłał mi list, w którym pisał, że on, ja oraz
niektóre inne kraje zachodnie powinny się zjednoczyć wobec
zagrożenia ze strony Związku Radzieckiego, skierowałem do
niego za zgodą mego gabinetu nader chłodną odpowiedź. Rząd
radziecki prawdopodobnie pamięta tę odpowiedź, albowiem
wysłałem mu kopię mego listu, podobnie jak wysłałem ją
prezydentowi5. Dlatego między nami nie ma większych
rozbieżności co do uczuć, które żywimy wobec obecnego reżimu
w Hiszpanii.
Natomiast, jeśli widzę trudności, związane z przyjęciem
projektu zaproponowanego przez generalissimusa, to dotyczy to
pierwszego punktu, w którym mowa jest o zerwaniu wszelkich
stosunków z rządem Franco, który jest rządem Hiszpanii.
Wydaje mi się, że taki krok ze względu na swój charakter, biorąc
pod uwagę, iż Hiszpanie są dumni i dość wrażliwi, mógłby
spowodować zespolenie się Hiszpanów wokół Franco zamiast
skłonienia ich do odejścia od niego. Dlatego zerwanie stosunków
dyplomatycznych
5
Patrz: „Korespondencja", t. I, ss. 299—300 oraz przyp. 90.
z rządem Hiszpanii wydaje mi się być niewłaściwym sposobem
rozwiązania problemu.
Sprawi to nam pewne zadowolenie, ale później nie będziemy
mieli kontaktu, który może nam się przydać w ciężkiej sytuacji.
Sądzę, że krok taki może jedynie umocnić pozycję Franco, a
jeżeli pozycja jego zostanie wzmocniona, będziemy musieli
znosić z jego strony zniewagi, albo też użyć przeciwko niemu
siły. Opowiadam się przeciwko stosowaniu siły w tego rodzaju
wypadkach. Uważam, że nie powinniśmy wtrącać się do spraw
wewnętrznych państwa, z którym różnimy się w poglądach, z
wyjątkiem takich wypadków, kiedy to lub inne państwo napadnie
na nas.
Co się tyczy krajów, które zwyciężyliśmy, to tam powinniśmy
wprowadzić własną kontrolę. Co się zaś tyczy krajów, które
zostały wyzwolone podczas wojny, to nie możemy dopuścić do
ustanowienia tam reżimu faszystowskiego lub reżimu Franco.
Lecz w tym wypadku mamy do czynienia z krajem, który nie
brał udziału w wojnie, i dlatego jestem przeciwko ingerencji w
jego sprawy wewnętrzne. Rząd Jego Królewskiej Mości będzie
musiał długo rozważać tę sprawę, zanim zdecyduje się na
zerwanie stosunków z Hiszpanią.
Wydaje mi się, że władza Franco jest obecnie zagrożona, i
mam nadzieję, że drogą dyplomatyczną uda się przyspieszyć jej
upadek. Moim zdaniem, zerwanie stosunków jest bardzo
niebezpiecznym sposobem rozwiązania sprawy. Ponadto należy
uwzględnić fakt, że zawsze może zaistnieć możliwość
wznowienia wojny domowej w Hiszpanii, a wojna ta kosztowała
Hiszpanię 2 miliony zabitych z ogólnej liczby 17 czy 18
milionów ludności. I byłoby mi przykro wtrącać się aktywnie do
tej sprawy w chwili obecnej, gdyż uważam, że działają tam siły
zdolne zmienić sytuację w lepszym kierunku. Taki jest mój
pogląd na to zagadnienie.
Organizacja światowa utworzona w San Francisco odnosi się
negatywnie do ingerencji w sprawy innych krajów. Dlatego też
byłoby rzeczą niesłuszną, gdybyśmy wzięli aktywny udział w
rozwiązaniu tego zagadnienia. Byłoby to sprzeczne z przyjętym
w San Francisco statutem organizacji międzynarodowej.
Truman. Nie odczuwam sympatii w stosunku do reżimu
Franco, ale nie chcę uczestniczyć w hiszpańskiej wojnie
domowej. Mam dosyć wojny w Europie. Bylibyśmy bardzo radzi
uznać inny rząd w Hiszpanii zamiast rządu Franco, ale sądzę, że
jest to problem, który powinna rozwiązać sama Hiszpania.
Stalin. Oznacza to, że w Hiszpanii wszystko pozostanie bez
zmian? A ja sądzę, że reżim Franco umacnia się i reżim ten
stanowi pożywkę dla półfaszystowskich reżimów w niektórych
innych krajach Europy. Nie należy zapominać, że reżim Franco
został narzucony narodowi hiszpańskiemu z zewnątrz, a nie jest
rządem, który ukształtował się w wyniku warunków
wewnętrznych.
Panowie doskonale wiedzą, że reżim Franco został narzucony
przez Hitlera i Mussoliniego i jest ich dziedzictwem. Likwidując
reżim Franco, likwidujemy dziedzictwo Hitlera i Mussoliniego.
Nie można także nie uwzględniać i tego faktu, że demokratyczne
wyzwolenie Europy do czegoś zobowiązuje.
Nie proponuję zbrojnej interwencji i nie proponuję rozpętania
tam wojny domowej. Chciałbym tylko, aby naród hiszpański
wiedział, że my, przywódcy demokratycznej Europy, mamy
negatywny stosunek do reżimu Franco. O ile nie powiemy o tym
w jakiejś formie, naród hiszpański będzie miał prawo uważać, że
nie jesteśmy przeciwni reżimowi Franco. Może on powiedzieć,
że skoro pozostawiamy reżim Franco w spokoju, to znaczy, że
popieramy go.
Jakie istnieją środki o charakterze dyplomatycznym,
które mogłyby dać do zrozumienia narodowi hiszpańskiemu, że
nie jesteśmy po stronie Franco, lecz po stronie demokracji?
Załóżmy, że taki środek, jak zerwanie stosunków
dyplomatycznych, jest zbyt silny, a czy nie możemy zastanowić
się nad innymi, bardziej elastycznymi środkami o charakterze
dyplomatycznym? Należy to koniecznie uczynić po to, aby naród
hiszpański wiedział, że nasze sympatie są po jego strome, a nie
po strome Franco.
Moim zdaniem, byłoby niebezpieczne pozostawiać reżim
Franco w tej postaci, w jakiej istnieje on obecnie. Jak widać z
prasy, opinia publiczna państw europejskich, jak również opinia
publiczna Ameryki, nie żywi sympatii do reżimu Franco. O ile
pominiemy tę sprawę, mogą pomyśleć, że milcząco uświęcamy,
sankcjonujemy reżim Franco w Hiszpanii. Jest to poważne
oskarżenie pod naszym adresem. Nie chciałbym figurować wśród
oskarżonych.
Churchill. Nie macie stosunków dyplomatycznych z rządem
Hiszpanii i nikt was nie może o to oskarżać.
Stalin. Ale ja mam prawo i możliwość postawienia tego
zagadnienia oraz rozwiązania go. Skąd ludzie mogą wiedzieć, że
Związek Radziecki sympatyzuje lub nie sympatyzuje z reżimem
Franco? Panuje opinia, że „wielka trójka" może rozwiązywać
tego rodzaju zagadnienia. Jestem członkiem „wielkiej trójki",
podobnie jak prezydent i premier. Czy mam prawo milczeć o
tym, co dzieje się w Hiszpanii, o reżimie Franco i o tej wielkiej
groźbie, jaką stanowi ten reżim dla całej Europy? Byłoby
wielkim błędem, gdybyśmy przeszli obok tego zagadnienia i nic
o tym nie powiedzieli.
Churchill. Każdy rząd ma pełną swobodę indywidualnego
wypowiedzenia się. Ze swobody tej korzysta także prasa, o czym
wspomniał tu generalissimus Stalin. Prasa radziecka i częściowo
amerykańska bardzo swobodnie wypowiadają się na temat
sytuacji w Hiszpanii. Co się ty-
czy rządu brytyjskiego, to aczkolwiek bardzo często mówiliśmy
o tym gen. Franco i jego ambasadorowi, to nie chcielibyśmy
zrywać stosunków z rządem hiszpańskim.
Od bardzo dawna utrzymywaliśmy stosunki handlowe z
Hiszpanią. Dostarczają nam oni pomarańcze, wina i niektóre inne
artykuły, my, ze swej strony, dostarczamy im nasze produkty.
Jeśli nasza ingerencja nie doprowadzi do pożądanych rezultatów,
nie chciałbym, aby handel ten znalazł się w niebezpieczeństwie.
Ale równocześnie zupełnie dobrze rozumiem punkt widzenia
generalissimusa Stalina. Franco miał czelność skierować do
Rosji „błękitną dywizję"6 i dlatego rozumiem poglądy Rosjan.
Ale Hiszpania w niczym nie przeszkodziła nam, nie uczyniła
tego nawet wówczas, kiedy mogła przeszkodzić w zatoce
Algeciras. Nikt nie wątpi w to, że generalissimus Stalin
nienawidzi Franco, i sądzę, że większość Anglików podziela jego
pogląd. Pragnę tylko podkreślić, że myśmy od niego nic nie
ucierpieli.
Stalin. Sprawa nie polega na jakimś urazie. Ja, nawiasem
mówiąc, uważam, że Anglia także ucierpiała od reżimu Franco.
Przez długi czas Hiszpania udostępniała swe wybrzeże Hitlerowi
dla jego okrętów podwodnych. Dlatego można uważać, iż Anglia
w ten lub inny sposób ucierpiała od reżimu Franco.
Nie chciałbym jednak, aby zagadnienie to było rozpatrywane z
punktu widzenia jakiegoś urazu. Sedno sprawy nie w „błękitnej
dywizji", lecz w tym, że reżim Franco stanowi poważne
niebezpieczeństwo dla Europy. Dlatego uważam, że należy coś
przedsięwziąć przeciwko temu re-
6
„Błękitna dywizja" (Division Azul) — ochotnicza jednostka hiszpańska
skierowana przez gen. Franco na wschodni front jako pomoc dla armii
hitlerowskiej; walczyła w latach 1941—1943 na froncie leningradzkim i
znana była z okrucieństwa wobec ludności cywilnej.
żimowi. Jeżeli zerwanie stosunków dyplomatycznych nie jest
odpowiednie, nie upieram się przy tym. Można znaleźć inne
środki. Wystarczy nam jedynie oświadczyć, że nie
sympatyzujemy z reżimem Franco i uważamy za sprawiedliwe
dążenie narodu hiszpańskiego do demokracji — wystarczy
oświadczyć tylko to, i z reżimu Franco nic nie pozostanie.
Zapewniam panów.
Proponuję: niech ministrowie spraw zagranicznych pomówią o
tym, czy nie można wymyślić innej, łagodniejszej i bardziej
elastycznej formy, aby dać do zrozumienia, że wielkie
mocarstwa nie popierają reżimu Franco.
Truman. To mi odpowiada, zgadzam się na przekazanie sprawy
do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych.
Churchill. Byłbym przeciwny temu. Wydaje mi się, że jest to
zagadnienie, które powinno zostać rozwiązane w tej sali.
Stalin. Decydować będziemy, oczywiście, tutaj, a ministrowie
niech rozpatrzą wstępnie.
Truman. Ja również nie oponuję przeciwko przekazaniu tego
zagadnienia naszym ministrom spraw zagranicznych w celu
wstępnego omówienia.
Churchill. Uważam to za niepożądane dlatego, ponieważ jest to
kwestia zasady, a mianowicie: ingerencji w sprawy wewnętrzne
innych krajów.
Stalin. Nie jest to sprawa wewnętrzna, reżim Franco stanowi
międzynarodowe niebezpieczeństwo.
Churchill. To każdy może powiedzieć o reżimie ja-
kiegokolwiek innego kraju.
Stalin. Nie, taki reżim jak w Hiszpanii nie istnieje w żadnym
innym kraju, takiego reżimu nie ma już obecnie w żadnym kraju
Europy.
Churchill. Portugalię można byłoby potępić za reżim
dyktatorski.
Stalin. Reżim Franco został stworzony z zewnątrz, w wyniku
ingerencji Hitlera i Mussoliniego. Franco zachowuje się
wyzywająco, ukrywa u siebie hitlerowców. Ja nie stawiam
sprawy Portugalii.
Churchill. Nie mogę doradzać parlamentowi, by wtrącał się w
sprawy wewnętrzne Hiszpanii. Jest to polityka, którą kroczymy
od dłuższego czasu. Równocześnie byłbym zadowolony ze
zmiany reżimu w Hiszpanii, ale jedynie w sposób naturalny.
Osobiście cieszyłbym się bardzo, gdyby w Hiszpanii dokonała
się rewolucja, na przykład gdyby została tam wprowadzona
konstytucyjna monarchia i ogłoszona amnestia dla więźniów
politycznych.
Uważam jednak, że gdybym ja lub rząd brytyjski próbował
wywierać na Hiszpanię wpływ w tym kierunku, wówczas
uczucia Hiszpanów obróciłyby się przeciwko nam i na korzyść
Franco. Moim zdaniem, w chwili obecnej reżim Franco zmierza
ku upadkowi.
Natomiast jeżeli podejmiemy tu uzgodnione akcje, to przez to
umocnimy tylko jego pozycję. Równocześnie rząd brytyjski w
żaden sposób nie będzie popierał Franco, obecnego rządu
hiszpańskiego, z wyjątkiem kontynuowania wymiany handlowej
z Hiszpanią, o czym już tu mówiłem.
Truman. Cieszyłbym się bardzo, gdybyśmy osiągnęli
porozumienie w sprawie przekazania tej sprawy do wstępnego
omówienia przez ministrów spraw zagranicznych, aby znaleźli
oni odpowiednią formułę na ten temat.
Stalin. Rozumiem trudności, jakie ma pan Churchill w związku
z interpelacjami w parlamencie. Ale sprawę tę można złagodzić.
A gdyby tak w następujący sposób rozwiązać problem: sprawy
reżimu Franco nie wysuwać odrębnie, umówić się, że
zagadnienie to nie było wysuwane i nie było rozpatrywane
odrębnie jako zagadnienie reżimu Franco.
Polecić ministrom spraw zagranicznych, by uwzględ-
niając wymianę poglądów na temat Franco, podebrali od-
powiednie sformułowanie w tej sprawie, włączyć w szcze-
gólności sformułowanie pana Churchilla, że reżim Franco chyli
się ku upadkowi i że nie cieszy się on sympatią mocarstw
demokratycznych, że opinia publiczna nie ceni zbytnio tego
reżimu. Takie sformułowanie można byłoby włączyć do jednej z
naszych deklaracji o Europie jako jeden z punktów. Będziemy
przecież chyba mieli jakieś ogólne deklaracje, można byłoby
włączyć tam takie sformułowanie opracowane przez ministrów
spraw zagranicznych.
To do niczego nie zobowiązuje rządu brytyjskiego, ale w tym
punkcie będzie zawarta krótka ocena reżimu Franco i opinia
publiczna będzie wiedziała, że nie jesteśmy po stronie reżimu
Franco. Moim zdaniem, powinniśmy przyjąć takie rozwiązanie.
Niech ministrowie spraw zagranicznych pomyślą nad tym, jaką
nadać temu formę.
Churchill. Ja nie wyraziłem jeszcze zgody co do samej zasady
przyjęcia wspólnej deklaracji w tej sprawie.
Stalin. Nie w sprawie Hiszpanii, lecz damy ogólną ocenę w
sprawie Europy i tam można będzie to włączyć jako jeden z
punktów. Cóż bowiem okazuje się: we wszystkich naszych
dokumentach mówimy o wszystkich krajach oprócz Hiszpanii.
Churchill. Linia, której trzymam się, polega na tym: Hiszpania
jest krajem, który nie został wciągnięty do wojny, i nie jest
krajem-satelitą, nie została ona także wyzwolona przez
sojuszników, dlatego nie możemy wtrącać się w jej sprawy
wewnętrzne. Jest to kwestia zasady.
Co się zaś tyczy Jugosławii, Bułgarii i innych krajów, to tam
jest wiele spraw, które nam się nie podobają i które moglibyśmy
krytykować. Ale kraje te zostały wciągnięte do wojny i zostały
wyzwolone przez sojuszników.
Jeżeli panowie pragną, można byłoby opracować dekla-
rację o ogólnych zasadach, na których opierają się demo-
kratyczne rządy. Można byłoby to omówić. Na przykład mam na
względzie konstytucję amerykańską. Franco niewątpliwie jest
bardzo daleki od tej konstytucji. Każdy kraj odróżnia się od
innego i dlatego, jeżeli będziemy ingerowali, przysporzy to nam
masę kłopotów.
Nie wiem, co myślą sami Hiszpanie, ale wydaje mi się, że jedni
myślą tak, a inni inaczej, jestem przekonany, że wielu Hiszpanów
chciałoby się wyzwolić od Franco, ale bez nacisku z zewnątrz.
Nie widzę, czym mogliby się zajmować ministrowie spraw
zagranicznych w związku z tą sprawą. Wydaje mi się, że
przysporzyłoby im to bardzo wiele ciężkiej pracy, omawianie zaś
tego zagadnienia okazałoby się daremne.
Truman. Widzę bardzo mało możliwości osiągnięcia
porozumienia w tej sprawie na obecnym posiedzeniu. Być może,
lepiej będzie powrócić doń później?
Stalin. A może jednak przekazać to zagadnienie ministrom
spraw zagranicznych, aby postarali się znaleźć odpowiednie
sformułowanie?
Churchill. Właśnie co do tego punktu nie osiągnęliśmy
porozumienia.
Truman. Sądzę, że będzie lepiej, jeżeli obecnie przejdziemy do
innego zagadnienia, a do sprawy Hiszpanii powrócimy później.
Churchill. Nie proponuję negatywnego rozwiązania, proponuję
tylko przejść obecnie do omawiania innych spraw, a tę sprawę
możemy omówić później.
Truman. Przechodzimy do następnego zagadnienia.
Eden. Deklaracja o wyzwolonej Europie.
Truman. Dokument w tej sprawie przedłożyłem 17 lipca.
Stalin. Proponuję odłożyć obecnie to zagadnienie, możemy
przedstawić inny wniosek w tej sprawie.
Truman. Nie oponuję przeciwko odłożeniu teraz tego
zagadnienia.
Eden. Następne zagadnienie — o Jugosławii. Przekazaliśmy
już niewielki projekt w tej sprawie.
Stalin. Sądzę, że tego zagadnienia nie możemy rozwiązać bez
wysłuchania przedstawicieli Jugosławii.
Eden. Należy zwrócić uwagę, iż osiągnęliśmy porozumienie w
sprawie Jugosławii na konferencji krymskiej bez obecności
przedstawicieli jugosłowiańskich.
Stalin. Obecnie jest to kraj sprzymierzony, w którym istnieje
legalny rząd. Obecnie nie można rozwiązywać zagadnienia bez
udziału przedstawicieli jugosłowiańskich. Wówczas były dwa
rządy, które w żaden sposób nie mogły pogodzić się ze sobą.
Wtrąciliśmy się do tej sprawy. Obecnie zaś jest tam jeden legalny
rząd. Zaprośmy przedstawicieli Jugosławii, wysłuchajmy ich, a
potem podejmiemy decyzję.
Churchill. Śubaśicia i Tito?
Stalin. Tak.
Churchill. Ale oni nie zgadzają się ze sobą, obydwie strony są
zdecydowanie wrogo nastawione wobec siebie.
Stalin. O tym nic nie wiem. Sprawdźmy to, zaprośmy ich tutaj i
niech przedstawią swoje poglądy.
Truman. Czy sprawa jest aż na tyle poważna, by zapraszać ich
tutaj? Uważam to za niewłaściwe.
Churchill. Złożyliśmy swoje podpisy pod deklaracją
konferencji krymskiej, a obecnie widzimy, że deklaracja ta w
Jugosławii nie jest przestrzegana; nie ma ustawy o wyborach,
rada zgromadzenia nie została rozszerzona, postępowanie
sądowe nie zostało przywrócone, administracja Tito jest
kontrolowana przez utworzoną przez niego policję partyjną,
prasa także jest kontrolowaną, podobnie jak w niektórych krajach
faszystowskich.
Widzimy, że sytuacja w Jugosławii nie spełnia naszych nadziei
wyrażonych w deklaracji konferencji krymskiej. Dostarczyliśmy
Jugosławii znaczną ilość uzbrojenia w okresie, kiedy sami
byliśmy słabi, i dlatego jesteśmy rozczarowani i ubolewamy, iż
wydarzenia przybrały tam taki obrót. Nasza propozycja jest
bardzo skromna, polega ona na tym, aby urzeczywistnić to, co
zostało powiedziane w deklaracji jałtańskiej.
Stalin. Pan Churchill od razu przeszedł do omawiania
problemu, zamiast udzielić odpowiedzi na pytanie prezydenta,
czy uważa, że jest to zagadnienie na tyle ważne i doniosłe, aby
przedyskutować je na naszej konferencji i zaprosić
przedstawicieli Jugosławii. O ile prezydent pozwoli, mogę pójść
w ślady pana Churchilla i również przystąpić do omawiania tego
zagadnienia.
Otóż informacje, które przedstawił tu pan Churchill w sprawie
faktu pogwałcenia pewnych decyzji konferencji krymskiej, nie są
nam znane z naszych źródeł informacji. Uważałbym za słuszne,
abyśmy wysłuchali samych Jugosłowian, dali im możliwość
zdementowania bądź potwierdzenia tych oskarżeń.
Churchill. Chciałbym, aby pan zastąpił wyraz „oskarżenie"
wyrazem „skarga".
Stalin. Chodzi nie o słowa i — rzecz jasna — mogę zastąpić
wyraz „oskarżenie" wyrazem „skarga". Nie można jednak
osądzać całego państwa nie wysłuchawszy jego przedstawicieli.
Churchill. Mieliśmy teraz możliwość przemyśleć tę sprawę i
uważam, że byłoby celowe, gdyby obydwie strony mogły
spotkać się tutaj, a mianowicie — Tito i Śubaśić. Możliwe, że
wówczas te trudności zostałyby usunięte i moglibyśmy podjąć
uzgodnioną decyzję. Ale czy pan uważa, że marszałek Tito
zgodzi się na przyjazd tutaj?
Stalin. Nie wiem, trzeba zapytać, czy będą oni mogli
przyjechać.
Truman. Zanim przejdziemy do podsumowania tej sprawy,
chcę złożyć jedno oświadczenie. Przyjechałem tu jako
przedstawiciel USA i przyjechałem po to, aby omówić z panami
zagadnienia światowe. Nie przyjechałem zaś po to, aby
roztrząsać sprawy każdego kraju Europy, rozpatrywać spory,
które powinny być rozstrzygane przez światową organizację
utworzoną w San Francisco.
Jeżeli zajmiemy się rozpatrywaniem politycznych skarg na
kogokolwiek, będziemy jedynie daremnie marnowali czas. Jeżeli
będziemy zajmowali się wzywaniem tutaj Tito, Franco albo
innych działaczy, nie przyniesie to nic dobrego. Nie jesteśmy
organem sądowym do rozpatrywania skarg wysuwanych wobec
poszczególnych działaczy państwowych. Powinniśmy zajmować
się tymi zagadnieniami, co do których moglibyśmy osiągnąć
porozumienie.
Stalin. Jest to słuszna uwaga.
Truman. Powinniśmy omawiać te zagadnienia, które interesują
każdego z nas.
Churchill. Panie prezydencie, jest to zagadnienie interesujące
również USA, gdyż sprawa dotyczy wykonania tych uchwał,
które zostały podjęte na konferencji krymskiej. Jest to kwestia
zasady. Oczywiście, jest zupełnie jasne, że należy uwzględnić
sytuację w Jugosławii, sytuację marszałka Tito. Niewiele czasu
minęło od chwili, kiedy w kraju zapanował spokój. Ale
wszystko, czym kierowaliśmy się w naszym projekcie,
podyktowane jest życzeniem, aby zostało wykonane to, co
zostało postanowione na konferencji krymskiej.
Stalin. Moim zdaniem uchwały konferencji krymskiej są
wykonywane przez marszałka Tito w pełni i całkowicie.
Truman. Prawdą jest, że nie wszystkie uchwały konferencji
krymskiej są wykonywane w Jugosławii. Otrzy-
maliśmy również skargi. Należy zwrócić na to uwagę rządowi
jugosłowiańskiemu. Ale moglibyśmy odłożyć to zagadnienie do
następnego posiedzenia.
Churchill. Chciałbym podziękować generalissimusowi
Stalinowi za jego cierpliwość przy omawianiu tego problemu.
Jeżeli nie możemy mówić o tych rozbieżnościach, które czasem
powstają między nami, jeżeli nie możemy omówić ich tutaj, to
gdzie można je omawiać?
Stalin. Tu je właśnie omawiamy. Ale rozwiązywać zagadnienia
bez udziału oskarżonego nie można. Pan oskarża szefa rządu
jugosłowiańskiego, ja proszę, by go wysłuchać, a potem podjąć
decyzję. Natomiast dyskutować można, ile się komu żywnie
podoba.
Churchill. Zgadzam się z tym, ale prezydent jest przeciwko
wezwaniu tu Tito.
Stalin. W takim razie wypadnie sprawę zdjąć z porządku
dziennego.
[...] Truman. Porządek dzienny na dziś został wyczerpany.
Jutro posiedzenie o godzinie czwartej.

Czwarte posiedzenie
20 lipca 1945 r.

Truman otwiera posiedzenie.


(Delegacja radziecka zakomunikowała, że na dzisiejszym
posiedzeniu trzech ministrów spraw zagranicznych znalazły się
następujące zagadnienia:
1. Zasady gospodarcze wobec Niemiec.
Zostało stwierdzone, że komisja, której polecono przy-
gotowanie tego zagadnienia, jeszcze nie zakończyła swojej
pracy i dlatego meritum sprawy nie było omawiane. Po-
stanowiono prosić komisję o zakończenie swej pracy do 21 lipca.
2. Kwestia polska.
Poinformowano, że komisja zajmująca się tym zagadnieniem
jeszcze nie zakończyła swej pracy, na skutek czego nie doszło do
merytorycznej dyskusji nad tą sprawą. Postanowiono prosić
komisję o zakończenie swej pracy do 21 lipca.
3. O pokojowym uregulowaniu.
Ze względu na to, że komisja, której polecono przygotowanie
tekstu projektu dotyczącego zagadnienia pokojowego
uregulowania, nie mogła wykonać swego zadania na skutek
zaabsorbowania członków tej komisji pracami w innych
komisjach, postanowiono, że ministrowie spraw zagranicznych
zbiorą się dziś dodatkowo o godzinie 15 min. 45, aby
przygotować to zagadnienie na posiedzenie szefów trzech
rządów. Na swym posiedzeniu ministrowie spraw zagranicznych
przyjęli poprawkę do punktu 3 projektu w tej sprawie, w wyniku
czego punkt ten będzie miał następujące brzmienie:
„3. Jako natychmiastowe i ważne zadanie, upoważnia się Radę
do opracowania traktatów pokojowych dla Włoch, Rumunii,
Bułgarii, Węgier i Finlandii w celu przedstawienia ich Narodom
Zjednoczonym oraz opracowania propozycji uregulowania nie
załatwionych kwestii terytorialnych, wynikłych w związku z
zakończeniem wojny w Europie. Rada będzie wykorzystana do
przygotowania układu pokojowego dla Niemiec, z tym że
odnośny dokument zostałby przyjęty przez kompetentny w tej
sprawie rząd Niemiec, kiedy taki rząd zostanie utworzony.
Do wypełnienia każdego z tych zadań Rada składać się będzie
z członków reprezentujących te państwa, które podpisały
warunki kapitulacji, nałożone na odnośne państwa
nieprzyjacielskie, których dotyczy dane zadanie. Przy roz-
ważaniu spraw traktatu pokojowego z Włochami Francja będzie
uważana za sygnatariusza warunków kapitulacji Włoch.
Inni członkowie będą zapraszani do udziału wówczas, kiedy
będą rozpatrywane zagadnienia bezpośrednio ich dotyczące".
4. W sprawie deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej Europie.
Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR wręczył
ministrowi spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i sekretarzowi
stanu USA radziecki projekt propozycji w tej sprawie. W
związku z przedłożonym projektem zostały omówione
zagadnienia dotyczące sytuacji w Rumunii i Bułgarii, z jednej
strony, oraz Grecji — z drugiej. W wyniku dyskusji okazało się,
że ministrowie spraw zagranicznych odmiennie oceniają sytuację
w tych krajach.
W szczególności sekretarz stanu USA i minister spraw
zagranicznych Wielkiej Brytanii oświadczyli, że w Rumunii i
Bułgarii istnieją ograniczenia dla prasy. Komisarz ludowy spraw
zagranicznych nadmienił, że pewne nieuniknione ograniczenia
dla prasy miały miejsce w warunkach wojny. W chwili obecnej,
wobec zakończenia wojny, możliwości pracy przedstawicieli
prasy w tych krajach mogą być znacznie rozszerzone.
Sekretarz stanu USA zaproponował zawarcie przez trzy
mocarstwa porozumienia przewidującego obserwowanie
przebiegu wyborów we Włoszech, Grecji, Rumunii, Bułgarii i na
Węgrzech przez trzy mocarstwa oraz zagwarantowanie
swobodnego dostępu do tych krajów przedstawicielom prasy
USA, ZSRR i Wielkiej Brytanii, a także stworzenie im
możliwości swobodnego poruszania się i swobodnego
przekazywania swych informacji. Minister angielski przyłączył
się do tej propozycji. Komisarz ludowy spraw
zagranicznych ZSRR oświadczył, że nie widzi konieczności
skierowania specjalnych obserwatorów do Rumunii i Bułgarii.
Co się zaś tyczy Grecji, to punkt widzenia rządu radzieckiego
został przedstawiony w przedłożonym dokumencie. O ile
ministrowie spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i USA
przedłożą pisemne propozycje w tej sprawie, to mogą być one
omówione na posiedzeniu trzech ministrów.
5. W sprawie Włoch.
Sekretarz stanu USA przedstawił projekt uchwały szefów
trzech rządów stwierdzający, że udzielą oni poparcia sprawie
przystąpienia Włoch do Organizacji Narodów Zjednoczonych,
lecz że nie będą popierali przystąpienia Hiszpanii do Organizacji
Narodów Zjednoczonych dopóty, dopóki Hiszpania będzie
pozostawała pod kontrolą reżimu istniejącego obecnie w tym
kraju. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii
oświadczył, że popiera ten wniosek oraz że w razie opracowania
jakiejś deklaracji w tej kwestii uważałby za celowe wspomnieć w
niej o tym, iż trzy mocarstwa udzielą również poparcia sprawie
przyjęcia w poczet Narodów Zjednoczonych niektórych państw
neutralnych, jak np. Szwecji, Szwajcarii i Portugalii.
Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR wysunął
zagadnienie, czy propozycja ta nie może być rozciągnięta na
kraje, które przekształciły się z wrogich w państwa walczące
wspólnie przeciwko Niemcom. Minister spraw zagranicznych
Wielkiej Brytanii oświadczył, że zagadnienie to można
przedyskutować, ale osobiście uważa on, iż kraje takie mogą być
dopuszczone do grona Narodów Zjednoczonych po podpisaniu z
nimi traktatów pokojowych. Do opracowania tego zagadnienia
została utworzona podkomisja.
W związku z tym postanowiono polecić komisji, zajmu-
jącej się zagadnieniami reparacji, zbadanie kwestii reparacji
włoskich i austriackich.
6. Zachodnia granica Polski.
Ministrom spraw zagranicznych USA i Wielkiej Brytanii
zostały doręczone propozycje rządu radzieckiego w sprawie
ustalenia zachodnich granic Polski, przy czym wręczono im
odpowiednią mapę. Postanowiono postawić to zagadnienie na
posiedzeniu szefów trzech rządów 20 lipca.
7. Terytoria powiernicze.
Ministrom spraw zagranicznych USA i Wielkiej Brytanii
zostały doręczone propozycje rządu radzieckiego dotyczące
kroków związanych z ustanowieniem powiernictwa tery-
torialnego. Postanowiono postawić to zagadnienie na posiedzeniu
szefów trzech rządów 20 lipca.
8. Porządek dzienny posiedzenia szefów trzech rządów 20
lipca.
Ministrowie porozumieli się, aby zaproponować szefom trzech
rządów następujący porządek dzienny:
1. Pokojowe uregulowanie.
2. Memorandum prezydenta USA z 17 lipca w sprawie polityki
wobec Włoch.
3. Sytuacja w Austrii, w szczególności w Wiedniu [informacja
premiera Wielkiej Brytanii].
4. Zachodnia granica Polski.
5. Terytoria powiernicze).
Churchill. Proszę mi pozwolić, panie prezydencie, dla dobra
sprawy, poruszyć drobną kwestię dotyczącą procedury naszej
pracy. Nasi ministrowie spotykają się codziennie i przygotowują
obszerny program na nasze posiedzenia wieczorne. Na przykład
dziś zakończyli oni pracę dopiero o godzinie drugiej. Pozostaje
nam bardzo mało czasu na to, aby przejrzeć i rozważyć
przygotowane przez nich dokumenty. Czy nie byłoby lepiej
rozpoczynać nasze wieczorne posiedzenia o godzinie piątej.
Truman. Nie oponuję.
Przechodzimy do omawiania zagadnień zgodnie z porządkiem
dziennym. Omawiamy pierwsze zagadnienie.
Churchill. Zrozumiałem to w ten sposób, iż delegacja radziecka
ma jakąś poprawkę do projektu dotyczącego utworzenia Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych.
Truman. Poprawka została ogłoszona. Zgadzam się z tą
poprawką.
Churchill. (Po przeczytaniu tekstu poprawki). Ja również
zgadzam się z tą poprawką.
Truman. Trzeba ustalić termin i miejsce spotkania Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych. Jestem gotów pozostawić
rozwiązanie tego zagadnienia samym ministrom spraw
zagranicznych.
Churchill. Całkowicie zgadzam się z tym, że zagadnienie to
powinno być omówione, ale — moim zdaniem — miejscem
takim powinien być Londyn; tu powinna znajdować się stała
siedziba sekretariatu, a posiedzenia mogą odbywać się także w
innych miastach, o ile będzie to wygodne. Na poparcie swej
opinii pragnę przypomnieć, że Londyn jest stolicą, która bardziej
aniżeli inne znajdowała się pod obstrzałem nieprzyjaciela w
czasie wojny. O ile mi wiadomo, jest to największe miasto na
świecie i jedno z najstarszych miast świata. Ponadto znajduje się
ono w połowie drogi między USA a Rosją.
Stalin. To jest najważniejsze. (Śmiech).
Churchill. A oprócz tego, obecnie przyszła kolej na Londyn.
Stalin. Słusznie.
Churchill. Pragnę tylko dodać, że sześć razy przelatywałem
ocean, aby mieć zaszczyt konferowania z prezydentem USA,
oraz dwukrotnie odwiedziłem Moskwę. Jednakże Londyn
zupełnie nie jest wykorzystywany jako miejsce naszych spotkań.
W Anglii bardzo silnie odczuwa
się ten fakt, i sądzę, że pan Attlee również mógłby powiedzieć na
ten temat kilka słów.
Attlee. Całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział tu
premier, i chcę dodać, że nasi obywatele mają prawo widzieć u
siebie tak wybitne osobistości. Byliby z tego bardzo zadowoleni.
Ci ludzie wiele przeżyli. Uważam ponadto, że położenie
geograficzne Londynu także odgrywa ważną rolę. Popieram
życzenie premiera.
Truman. Ja również zgadzam się z propozycją premiera oraz
zgadzam się z tym, iż położenie geograficzne odgrywa wielką
rolę.
Stalin. Dobrze, nie oponuję.
Truman. Ale chcę zarezerwować sobie prawo zaproszenia
szefów rządów do USA.
Churchill. Pozwólcie mi, że wyrażę wdzięczność prezydentowi
i generalissimusowi za łaskawe przyjęcie przez nich naszej
propozycji.
Truman. Sądzę, iż do trzech naszych ministrów spraw
zagranicznych w odpowiednim czasie przyłączą się ministrowie
spraw zagranicznych Chin i Francji. Sądzę także, że można
zlecić ministrom spraw zagranicznych podjęcie decyzji w
sprawie terminu zwołania Rady.
Stalin i Churchill zgadzają się z propozycją Trumana.
Truman. Drugie zagadnienie — polityka wobec Włoch. Nasze
propozycje dotyczące polityki wobec Włoch przekazane zostały
na pierwszym posiedzeniu. Istota mojej propozycji jest
następująca:
Uważam, iż sytuacja Włoch ulegnie znacznej poprawie, o ile
uznamy ich zasługi jako uczestnika wojny przeciwko Niemcom.
Proponuję, aby warunki kapitulacji zastąpione zostały przez
następujące zobowiązania rządu włoskiego: 1) rząd włoski
powstrzyma się od wszelkich wrogich akcji przeciwko
komukolwiek spośród Narodów Zjednoczonych
aż do zawarcia traktatu pokojowego; 2) rząd włoski nie będzie
posiadał żadnych lądowych, morskich lub lotniczych sił
zbrojnych czy uzbrojenia, z wyjątkiem tego, na które otrzyma
zgodę sojuszników, oraz podporządkuje się wszystkim
instrukcjom dotyczącym takich sił zbrojnych i uzbrojenia.
W okresie obowiązywania tego porozumienia kontrola nad
Włochami powinna być utrzymana jedynie o tyle, o ile jest to
konieczne: a) dla zabezpieczenia potrzeb militarnych
sojuszników, dopóki alianckie siły zbrojne pozostają we
Włoszech lub prowadzą działania z tego rejonu; b) dla
zapewnienia sprawiedliwego rozwiązania sporów terytorialnych.
Stalin. Dobrze byłoby, gdyby ministrowie omówili zagadnienie
polityki wobec Włoch. Nie mam zasadniczych zastrzeżeń, ale,
prawdopodobnie, pewne poprawki o charakterze redakcyjnym
będą potrzebne. Dobrze byłoby przekazać tę notatkę trzem
ministrom celem ostatecznego przejrzenia, a jednocześnie
poprosić ich, by omówili zagadnienie Włoch równolegle ze
sprawą Rumunii, Bułgarii i Finlandii.
Nie mamy podstaw do wyodrębnienia zagadnienia Włoch
spośród zagadnień dotyczących innych krajów. Włochy,
oczywiście, pierwsze skapitulowały, a następnie pomagały nam
w wojnie z Niemcami. Wprawdzie były to siły niewielkie,
wszystkiego trzy dywizje, ale jednak Włochy nam pomagały.
Zamierzają one włączyć się do wojny z Japonią. To także plus.
Ale takie same plusy mają takie kraje, jak Rumunia, Bułgaria,
Węgry. Kraje te na drugi dzień po kapitulacji skierowały swoje
wojska przeciwko Niemcom. Bułgaria wystawiła przeciwko
Niemcom 8—10 dywizji, Rumunia — w przybliżeniu 9 dywizji.
Należałoby również ulżyć tym krajom.
Co się tyczy Finlandii, to nie udzieliła ona poważniej-
szej pomocy w czasie wojny, ale sprawuje się dobrze rzetelnie
wykonuje podjęte zobowiązania. Należałoby ułatwić również jej
sytuację.
Dlatego też byłoby dobrze, aby ułatwiając sytuację Włoch,
jednocześnie ułatwić sytuację także tym krajom oraz łącznie
rozpatrzyć wszystkie te zagadnienia. O ile koledzy zgadzają się z
moją propozycją, można byłoby polecić trzem ministrom spraw
zagranicznych rozpatrzenie tych spraw jako łącznego
zagadnienia.
Truman. Włochy były pierwszym krajem, który skapitulował, i
o ile wiem, warunki ich kapitulacji były nieco cięższe aniżeli
warunki kapitulacji innych krajów. Ale zgadzam się, że pozycja
innych państw-satelitów także powinna być ponownie
rozpatrzona. Całkowicie zgadzam się w tej sprawie z
generalissimusem Stalinem.
Churchill. Nasze stanowisko w kwestii Włoch niezupełnie
pokrywa się ze stanowiskiem zajętym przez moich dwóch
kolegów. Włochy napadły na nas w czerwcu 1940 roku.
Ponieśliśmy poważne straty na Morzu Śródziemnym, a także
podczas obrony Egiptu, którą byliśmy zmuszeni zorganizować
wówczas, kiedy sami znajdowaliśmy się w obliczu najazdu.
Straciliśmy wiele okrętów wojennych oraz statków handlowych
na Morzu Śródziemnym. Ponieśliśmy także ciężkie straty na
lądzie, na wybrzeżu Afryki Północnej. Rozmiary tych strat
zwiększyły się, kiedy Niemcy skierowały swoje wojska do Afry-
ki. Bez poparcia z czyjejkolwiek strony musieliśmy podjąć
kampanię w Abisynii, która zakończyła się tym, iż cesarz
Abisynii odzyskał swój tron7. Specjalne eskadry lotnictwa
włoskiego zostały skierowane w celu bombardowania Londynu.
7
W listopadzie 1941 r. w wyniku operacji zaczepnych wojsk brytyjskich
oraz aktywności ruchu partyzanckiego Etiopia odzyskała niepodległość, a
cesarz Hajle Sellasje powrócił na tron.
Trzeba także wspomnieć o tym, iż Włochy podjęły zupełnie nie
sprowokowaną napaść na Grecję8, a bezpośrednio przed
rozpoczęciem wojny dokonały takiej samej bezpodstawnej
napaści na Albanię9. Wszystko to miało miejsce wówczas, kiedy
byliśmy zupełnie osamotnieni.
Mówię o tym wszystkim dlatego, ponieważ uważam, iż nie
należy zapominać o stratach, które ponieśliśmy z powodu Włoch.
Nie możemy usprawiedliwić narodu włoskiego, podobnie jak nie
usprawiedliwiamy narodu niemieckiego z tej racji, że znalazł się
on pod jarzmem Hitlera. Mimo to usiłowaliśmy popierać
koncepcję odbudowy Włoch jako jednego z ważnych mocarstw
w Europie i na Morzu Śródziemnym. Kiedy byłem tam rok temu,
zgłosiłem szereg propozycji prezydentowi Rooseveltowi i
większość tych propozycji włączona została do deklaracji, która
następnie została ogłoszona.
Nie chcę, aby myślano, iż rzekomo powoduję się uczuciem
zemsty wobec Włoch. Oponowałem przeciwko wiadomościom,
które ukazały się w rozmaitych dziennikach, stwierdzającym, że
jesteśmy wrogo usposobieni wobec Włoch. W imieniu Rządu
Jego Królewskiej Mości stwierdzałem, że podchodzimy do tego
zagadnienia z czystym sercem oraz pragnieniem osiągnięcia
najlepszych wyników. Chciałbym, aby wszystkie te względy
zostały wzięte pod uwagę.
Pragnę przyłączyć się do prezydenta i generalissimusa, jeśli
chodzi o zasadę uczynienia gestu wobec narodu włoskiego, który
wiele ucierpiał w czasie wojny i który uczynił wielki wysiłek w
celu wypędzenia Niemców ze swego terytorium. Dlatego
delegacja brytyjska w zasadzie nie
8
Agresja Włoch na Grecję nastąpiła 28 października 1940 r.
9
Napaść Włoch na Albanię miała miejsce 7 kwietnia 1939 r. Po
kapitulacji Włoch (10 IX 1943) Albanię okupowały wojska hitlerowskie.
oponuje przeciwko zawarciu pokoju z Włochami. Niewątpliwie,
praca ta będzie wymagała kilku miesięcy dla przygotowania
warunków pokoju.
Zaznaczam także, że obecny rząd włoski nie posiada bazy
demokratycznej, wynikającej z wolnych i nieskrępowanych
wyborów. Składa się on po prostu z działaczy politycznych,
którzy mianują się przywódcami różnych partii politycznych.
Rozumiem to w ten sposób, że rząd włoski ma zamiar
przeprowadzić wybory jeszcze przed zimą. Dlatego też,
aczkolwiek zgadzam się, aby Rada Ministrów Spraw
Zagranicznych przystąpiła do pracy nad przygotowaniem traktatu
pokojowego, nie uważam za pożądane, aby zakończyła ona tę
pracę, zanim rząd włoski nie zostanie oparty na
demokratycznych zasadach.
Równocześnie chciałbym jednak oświadczyć, że niezupełnie
zgadzam się z memorandum USA w sprawie warunków
tymczasowych, w myśl których istniejące obecnie warunki
rozejmu powinny być zastąpione przez pewne zobowiązania
obecnego rządu włoskiego. Uważam, że żaden rząd włoski nie
może dać należytych gwarancji, o ile nie ma oparcia w narodzie
włoskim. Jeżeli istniejące uprawnienia, uwarunkowane przez
kapitulację, zostaną anulowane i zastąpione przez zobowiązania
rządu włoskiego, a do zawarcia traktatu pokojowego pozostaje
jeszcze wiele czasu, wówczas stracimy wszystkie nasze
możliwości, z wyjątkiem użycia siły, aby zmusić Włochy do
wykonania naszych warunków. Tymczasem nikt spośród nas nie
pragnie stosowania siły dla osiągnięcia tego rodzaju celów.
Jeżeli rozpatrzyć punkt 1 amerykańskiego memorandum, to nic
w nim się nie mówi o przyszłości floty włoskiej, o włoskich
koloniach, o reparacjach i innych doniosłych zagadnieniach. Tak
więc tracimy prawa, którymi dysponujemy zgodnie z
dokumentem o kapitulacji.
Wreszcie muszę stwierdzić, że warunki kapitulacji pod-
pisane zostały nie tylko przez Wielką Brytanię, lecz także przez
inne państwa wchodzące w skład Imperium Brytyjskiego; zostały
one podpisane przez dominia — Australię, Nową Zelandię i inne,
które poniosły straty w czasie wojny. Niezbędne będzie
omówienie z nimi tej sprawy. Oprócz tego Grecja padła ofiarą
włoskiego najazdu. Nie chcę dziś posunąć się dalej, niż
wyrażając w zasadzie zgodę na to, aby Rada Ministrów Spraw
Zagranicznych rozpoczęła pracę nad przygotowaniem warunków
pokoju.
Co się tyczy innych krajów, o których była tu mowa, to muszę
oświadczyć, że Bułgaria nie ma prawa rościć sobie
jakichkolwiek pretensji wobec Wielkiej Brytanii. Bułgaria zadała
nam okrutny cios oraz uczyniła wszystko, aby zaszkodzić nam na
Bałkanach. Oczywiście, nie jest moją rzeczą mówić o
niewdzięczności Bułgarii wobec Rosji. Armia rosyjska
wyzwoliła w swoim czasie Bułgarię spod jarzma tureckiego po
wielu latach okrutnej przemocy. Podczas tej wojny Bułgaria
prawie nie ucierpiała, wysługiwała się Niemcom i na ich
polecenie napadła na Grecję i Jugosławię10, wyrządzając im
wiele szkody. Jednakże nic się nie mówi o rozbrojeniu Bułgarii.
Wydaje mi się, że jest ona tak samo silna jak dawniej, posiada 15
dywizji. Nic nie powiedziano o reparacjach ze strony Bułgarii.
Muszę się przyznać, że nie mam zbyt wielkiej chęci do
szybkiego zawarcia pokoju z Bułgarią — w każdym bądź razie
mniej aniżeli do zawarcia takiego pokoju z Włochami.
Jestem bardzo wdzięczny moim kolegom, że z taką
cierpliwością wysłuchali moich rozważań. Na zakończenie
muszę powiedzieć, że w pewnych punktach różnię się w
poglądach z prezydentem i generalissimusem.
Stalin. Odnoszę wrażenie, że sprawa Włoch jest za-
10
1 marca 1941 r. ówczesny rząd bułgarski przystąpił do „osi" Państw
faszystowskich, a 24 kwietnia tegoż roku wypowiedział Wojnę Jugosławii i
Grecji.
gadnieniem z kręgu wielkiej polityki. Zadanie „wielkiej trójki"
polega na tym, aby oderwać od Niemiec, jako podstawowej siły
agresji, ich satelitów. Istnieją na to dwa sposoby. Po pierwsze,
metoda użycia siły. Metodę tę zastosowaliśmy z powodzeniem i
nasze wojska znajdują się we Włoszech, a także na terytorium
innych krajów. Jednakże metoda ta nie jest wystarczająca, aby
oderwać od Niemiec ich wspólników. O ile będziemy również
nadal ograniczać się do stosowania siły wobec nich, istnieje
niebezpieczeństwo, że stworzymy grunt dla przyszłej agresji ze
strony Niemiec. Dlatego jest rzeczą celową uzupełnienie tej
metody metodą ulżenia doli tym krajom. Moim zdaniem, jeżeli
podejść do zagadnienia z perspektywą, jest to jedyny środek, aby
skupić te kraje wokół siebie i definitywnie oderwać je od
Niemiec.
Takie są względy wielkiej polityki. Wszystkie pozostałe
względy, dotyczące zemsty, krzywd — odpadają.
Z tego właśnie punktu widzenia rozpatruję memorandum
prezydenta USA. Uważam, że memorandum prezydenta
odpowiada takiej polityce, polityce ostatecznego oderwania od
Niemiec satelitów poprzez ulżenie ich doli. Dlatego nie mam
zasadniczych zastrzeżeń przeciwko tezom wysuniętym w
memorandum prezydenta. Możliwe, iż będą tu potrzebne pewne
poprawki redakcyjne.
A teraz druga strona zagadnienia. Mam na względzie
przemówienie pana Churchilla. Oczywiście, Włochy mają
również poważne grzechy wobec Rosji. Biliśmy się z wojskami
włoskimi nie tylko na Ukrainie, lecz także nad Donem i nad
Wołgą — tak daleko wdarli się oni w głąb naszego kraju.
Jednakże uważam, że kierowanie się wspomnieniami o
doznanych krzywdach lub uczuciem zemsty oraz konstruowanie
na tym swojej polityki byłoby niesłuszne. Uczucia zemsty lub
nienawiści albo uczucie uzyskanego odwetu za krzywdę — to
bardzo źli doradcy w po-
lityce. Moim zdaniem, w polityce trzeba kierować się układem
sił.
Zagadnienie trzeba postawić następująco: czy pragniemy
utrzymać Włochy po swojej stronie, z tym aby izolować je od sił,
które kiedykolwiek mogą wystąpić przeciwko nam w
Niemczech? Sądzę, że chcemy tego, i z tego założenia
powinniśmy wychodzić. Powinniśmy oderwać od Niemiec ich
byłych wspólników.
Wiele trudności, wiele cierpień przysporzyły nam takie kraje,
jak Rumunia, która wystawiła przeciwko wojskom radzieckim
wiele dywizji, jak Węgry, które w ostatnim okresie wojny
skierowały przeciwko wojskom radzieckim 20 dywizji. Bardzo
wiele strat przyczyniła nam Finlandia. Bez pomocy Finlandii
Niemcy, rzecz jasna, nie mogłyby przeprowadzić blokady
Leningradu. Finlandia wystawiła przeciwko naszym wojskom 24
dywizje.
Mniej trudności i krzywd przyczyniła nam Bułgaria. Do-
pomogła ona Niemcom w napaści i prowadzeniu operacji
zaczepnych przeciwko Rosji, ale nie przystąpiła do wojny
przeciwko nam i swych wojsk przeciwko nam nie wystawiła. W
porozumieniu o rozejmie przewidziano, że Bułgaria powinna
skierować swe wojska do walki przeciwko Niemcom.
Porozumienie to zostało podpisane przez przedstawicieli trzech
mocarstw — USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR. W porozumieniu
stwierdzono, że po zakończeniu wojny z Niemcami armia
bułgarska powinna zostać zdemobilizowana i doprowadzona do
stanu liczebnego przewidzianego w okresie pokojowym.
Powinniśmy to uczynić i to zostanie zrobione. Bułgaria nie może
sprzeciwiać się realizacji porozumienia, będzie ona musiała je
wykonać.
Takie są grzechy satelitów w odniesieniu do sojuszników, a w
stosunku do Związku Radzieckiego w szczególności.
Jeżeli zaczniemy mścić się na nich na podstawie tego, że
wyrządzili nam wiele szkód, będzie to określona polityka.
Nie jestem zwolennikiem tej polityki. Po tym, gdy kraje te
zostały zwyciężone i komisje kontroli trzech mocarstw znajdują
się tam po to, aby wykonywały one warunki rozejmu, czas
przejść do innej polityki — do polityki ulżenia ich doli. A
ulżenie ich doli oznacza oderwanie tych krajów od Niemiec.
A teraz konkretna propozycja. O ile zrozumiałem, prezydent
Truman nie proponuje, by niezwłocznie opracować traktat z
Włochami. Prezydent Truman proponuje jedynie utorować drogę
do zawarcia takiego traktatu w najbliższej przyszłości, a na razie
opowiada się za stworzeniem pewnego stanu przejściowego
między warunkami kapitulacji przyjętymi przez Włochy a
przyszłym traktatem pokojowym.
Sądzę, że trudno jest oponować przeciwko takiej propozycji.
Jest ona w pełni praktyczna oraz dojrzała. Co się tyczy innych
satelitów, to uważam, że można byłoby rozpocząć od
przywrócenia z nimi stosunków dyplomatycznych. Można mieć
zastrzeżenie, że nie ma tam swobodnie wybranych rządów. Ale
nie ma takiego rządu również we Włoszech. Jednakże stosunki
dyplomatyczne z Włochami zostały przywrócone. Nie ma takich
rządów we Francji i Belgii. Jednakże nikt nie ma zastrzeżeń w
kwestii stosunków dyplomatycznych z tymi krajami.
Churchill. To są byli sojusznicy.
Stalin. Rozumiem. Ale demokracja jest wszędzie demokracją
— u sojuszników czy też u satelitów.
Truman. O ile ja rozumiem, sytuacja przedstawia się
następująco. Przedstawiłem konkretną propozycję dotyczącą
Włoch. Warunki rozejmu podpisane zostały przez wszystkie
nasze trzy państwa.
Eden. W imieniu dominiów myśmy nie podpisywali.
Truman. Jeśli idzie o innych satelitów, to dominia także nie
podpisywały. Ale powróćmy do omawianego za-
gadnienia. Na porządku dziennym zostało umieszczone za-
gadnienie dotyczące polityki wobec Włoch. Strona radziecka
podniosła kwestię Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii. O ile
zrozumiałem, generalissimus zaproponował przekazanie
zagadnienia Włoch i innych krajów satelickich naszym
ministrom spraw zagranicznych do rozpatrzenia.
Sprawa dotyczy opracowania wstępnych warunków do czasu
zawarcia traktatu pokojowego. Całkowicie zgadzam się z
generalissimusem, że traktaty te powinny być oparte nie na
uczuciach zemsty, nienawiści i urazy, lecz na uczuciu
sprawiedliwości, w celu stworzenia możliwości pokojowego
współistnienia całej ludzkości. I sądzę, że możemy to w pełni
osiągnąć tutaj.
Muszę powiedzieć kilka słów w sprawie reparacji Włoch.
Sytuacja we Włoszech w chwili obecnej jest taka, że przed nami
stoi zagadnienie udzielenia Włochom pomocy na sumę od 700
milionów do 1 miliarda dolarów. Chciałbym jednak oświadczyć,
że nie możemy udzielać takiej pomocy innym krajom, nie
otrzymując w zamian nic. Sądzę, że powinniśmy się postarać
tutaj o przygotowanie takich warunków, w których kraje te będą
mogły egzystować w oparciu o własne środki.
Uważam, że obydwa te zagadnienia można przekazać do
rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych, a oni zdołają
znaleźć płaszczyznę porozumienia, abyśmy mogli dojść do
wspólnego stanowiska wobec tych wszystkich krajów.
Churchill. Sądzę, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że
kwestia Włoch powinna być przekazana ministrom spraw
zagranicznych. Oponowałem jedynie przeciwko uchyleniu
istniejących warunków kapitulacji, co pozbawiłoby nas nader
istotnych uprawnień. Zgadzam się z prezydentem, że niezbędne
jest złagodzenie warunków oraz uczynienie odpowiedniego gestu
wobec Włoch. Nie oponuję
przeciwko temu, abyśmy oświadczyli tutaj, że przygotowuje się
traktat pokojowy z Włochami.
Zgadzam się całkowicie ze wszystkim, co powiedział ge-
neralissimus i prezydent na temat tego, że nie można budować
przyszłości, kierując się duchem zemsty za wyrządzone krzywdy.
Wysłuchałem z wielkim zadowoleniem tego oświadczenia
przywódców wielkich narodów, które są tu przez nich
reprezentowane. Żywię wielką sympatię do Włoch i w tym duchu
rząd Wielkiej Brytanii będzie działał. Użyłem wobec Włoch
wyrazu „reparacje", ale my, rzecz jasna, nie szukamy dla siebie
żadnych reparacji; mieliśmy na względzie Grecję.
Truman. Proponowałbym, aby sprawa Włoch i innych krajów
została przekazana trzem ministrom spraw zagranicznych.
Churchill. Zgadzam się, by prace przygotowawcze związane z
opracowaniem traktatu pokojowego z Włochami przekazane
zostały Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych.
Stalin. Jakiej Radzie?
Churchill. Przyszłej Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych.
Zrobiłem zastrzeżenie tylko w sprawie środków tymczasowych.
Można to omówić na codziennych naradach naszych ministrów
spraw zagranicznych.
Stalin. Zaproponowałbym, aby ministrowie spraw
zagranicznych omówili również zagadnienie dotyczące innych
krajów-wspólników Niemiec. Proszę, panie Churchill, nie
oponować przeciwko temu. (Ogólny śmiech). Proszę, aby trzej
ministrowie spraw zagranicznych jednocześnie z zagadnieniem
Włoch omówili także sprawy dotyczące innych krajów.
Churchill. Nigdy nie oponowałem. (Śmiech).
Truman. Zgadzam się również. Przechodzimy do na-
stępnego zagadnienia. Następna sprawa — to informacja
premiera o sytuacji w Austrii, a zwłaszcza w Wiedniu.
Churchill. Bardzo ubolewam, że w czasie dzisiejszej dyskusji
jestem zmuszony kilka razy nie zgodzić się ze stanowiskiem
delegacji radzieckiej. Ale uważam, że sytuacja w Austrii i w
Wiedniu jest niezadowalająca. Ustalono, że będziemy mieli
różne sektory, różne strefy w Austrii. A sprawa ta ciągnie się już
od dłuższego czasu.
Przeszło dwa miesiące temu prosiłem, aby oficerowie brytyjscy
zostali wpuszczeni do Wiednia, by obejrzeć budynki, które będą
nam potrzebne, lotniska, miejsca dyslokacji naszych wojsk.
Wszystko to zostało w zasadzie wcześniej uzgodnione. Nasi
oficerowie odwiedzili Wiedeń, ale wyniki ich odwiedzin były
niezadowalające, nasze misje były zmuszone do opuszczenia
miasta i do powrotu z niczym. Obecnie nie daje się nam
zezwolenia nie tylko na wjazd do Wiednia, ale także na
wprowadzenie naszych wojsk do tej strefy, co do której zostało
osiągnięte porozumienie.
Już trzy—cztery miesiące minęły od chwili wyzwolenia Austrii
przez wojska radzieckie. Nie rozumiem, dlaczego w tej prostej
sprawie istnieją takie trudności, i to po tym, jak osiągnięte
zostało na ten temat porozumienie. Otrzymuję niezadowalające
informacje od feldmarszałka Alexandra. Dotychczas nie mamy
miejsca, gdzie moglibyśmy się rozlokować. Uważam, że ze
względu na podpisane porozumienie powinniśmy otrzymać takie
zezwolenie.
Wczoraj proszono mnie o wyjaśnienie, czy delegacja rosyjska
nie mogłaby zwiedzić niemieckich okrętów, które znajdują się w
ręku Anglików. Na to pytanie odpowiedziałem: owszem, ale na
zasadzie wzajemności. Jeżeli okręty niemieckie, znajdujące się w
Anglii, mogą być obejrzane przez przedstawicieli rosyjskich, to,
wydaje mi się, iż powinniśmy uzyskać prawo dostępu do
nieprzyjacielskich
miast, które znajdują się pod okupacją rosyjską. Wycofaliśmy
swoje wojska z rosyjskiej strefy okupacyjnej w północnej części
Niemiec, wojska amerykańskie także wycofały się z tej strefy;
natomiast my nie mamy prawa wprowadzić swoich wojsk do
naszej strefy w Austrii.
Stalin. Porozumienie co do stref w Austrii istnieje, ale nie było
żadnego porozumienia co do stref w Wiedniu. Jest zrozumiałe, że
potrzebny był pewien czas na realizację tego porozumienia.
Porozumienie to obecnie zostało osiągnięte, osiągnięto "je
wczoraj. Należało porozumieć się co do tego, jakie lotniska
komu zostaną przekazane. To również wymaga czasu.
Porozumienie na ten temat zostało również osiągnięte. Od
Francuzów otrzymaliśmy odpowiedź dopiero wczoraj. Obecnie
wyznaczony został dzień, kiedy wasze wojska mają wkroczyć do
Wiednia i kiedy nasze wojska powinny się wycofać. Można to
rozpocząć dziś albo jutro.
Pan Churchill bardzo się oburza, ale sprawa przedstawia się
niezupełnie w ten sposób. Nie można tak mówić — nie
wpuszczają nas do naszej strefy. (Śmiech). Nie można tak
mówić. Nas przez cały miesiąc nie wpuszczano do naszej strefy
w Niemczech. Nie skarżyliśmy się, wiedzieliśmy, jak
skomplikowane jest wycofanie wojsk i przygotowanie
wszystkiego dla wkroczenia wojsk radzieckich. Rząd radziecki
nie ma najmniejszego zamiaru pogwałcić osiągniętego
porozumienia. O ile zagadnienie dotyczące sytuacji w Austrii, a
zwłaszcza w Wiedniu, polega tylko na tym, to zostało ono już
rozwiązane. Bardziej rozsądnie postępowano w rejonie Berlina i
tam zagadnienie zostało rozwiązane prędzej.
Mniej umiejętnie działa feldmarszałek Alexander, i to również
stało się jednym z czynników, dlaczego sprawa ta ulegała
zwłoce. Zachowuje się on w ten sposób, jak gdyby wojska
radzieckie były mu podporządkowane. To jedynie
hamowało rozstrzygnięcie zagadnienia. Angielscy i amerykańscy
dowódcy wojskowi w strefie Niemiec nie postępowali tak. W
chwili obecnej nie ma żadnych przeszkód, aby każda armia
wkroczyła do swej strefy, czy dotyczy to Wiednia, czy Styrii, a to
dlatego, że obecnie zostało osiągnięte porozumienie.
Churchill. Jestem bardzo zadowolony, że sprawa ta wreszcie
została uregulowana i zostaniemy dopuszczeni do naszej strefy.
Co się tyczy feldmarszałka Alexandra, to, jak mi się wydaje, nie
ma podstaw, aby się na niego uskarżać.
Stalin. Na Eisenhowera nie uskarżano się, na Montgomery'ego
również, a na Alexandra skarżą się.
Churchill. Bardzo prosimy o przedłożenie nam tych skarg.
Stalin. Nie chcę zeznawać jako świadek przeciwko
Alexandrowi, nie występowałem tu z mową prokuratorską.
(Śmiech).
Churchill. Poczuwam się do obowiązku powiedzieć, że ze
względu na brak specjalnych skarg na Alexandra, rząd Wielkiej
Brytanii zachowa wobec niego pełne zaufanie. Udzielimy
poparcia wszystkim podejmowanym przezeń przedsięwzięciom.
Stalin. Osobiście nie mam żadnych skarg, przekazałem tylko
to, co zakomunikowali mi dowódcy, wskazując na to, jako na
jedną z przyczyn zwłoki w rozwiązaniu zagadnienia.
Churchill. Nie tylko my jesteśmy zainteresowani w tej sprawie,
zainteresowani są również dowódcy amerykańscy.
Truman. Uważam, że zostało osiągnięte pełne porozumienie w
tej sprawie. Następne zagadnienie — zachodnia granica Polski.
Rozumiem to w ten sposób, że delegacja radziecka ma swój
pogląd na tę sprawę.
Stalin. Jeżeli moi koledzy nie są gotowi do omawiania tego
zagadnienia, to, być może, przejdziemy do następnego
zagadnienia, natomiast to zagadnienie omówimy jutro?
Truman. Lepiej omówić to jutro. Zagadnienie to będzie
pierwszym punktem porządku dziennego jutrzejszego
posiedzenia.
Następne zagadnienie — o powiernictwie terytorialnym.
Stalin. Może również to zagadnienie rozpatrzymy jutro?
Truman. Zgadzam się. Nasz porządek dzienny został
wyczerpany. Jutro posiedzenie o godzinie piątej.

Piąte posiedzenie
21 lipca 1945 r.

Truman. O dzisiejszym posiedzeniu ministrów spraw


zagranicznych złoży sprawozdanie pan Byrnes.
Byrnes. Ministrowie spraw zagranicznych omówili kwestię
terminu oficjalnego powołania Rady Ministrów Spraw
Zagranicznych i uzgodnili, że Rada powinna być utworzona nie
później aniżeli 1 września. Uzgodnili oni również, że należy
wysłać telegramy do rządu Chin i Tymczasowego Rządu Francji
z zaproszeniem do udziału w pracach Rady, zanim ogłosi się
publicznie o jej powołaniu. Na prośbę delegacji brytyjskiej
polecono komisji redakcyjnej, która zajmuje się tą kwestią, aby
wprowadziła pewne nieznaczne poprawki do posiadanego tekstu
propozycji.
Następne zagadnienie — zasady gospodarcze wobec Niemiec.
Ze względu na to, że sprawozdanie podkomisji na ten
temat zostało dopiero co przedłożone i nasze delegacje nie miały
możliwości przestudiować go należycie, zgodzono się odłożyć
omawianie tego zagadnienia do jutra.
Następną sprawą była kwestia polska — likwidacja rządu
londyńskiego i wykonanie deklaracji jałtańskiej. Przewodniczący
podkomisji, która zajmowała się tą sprawą, przedstawił w
imieniu podkomisji sprawozdanie. Ze względu na to, iż
podkomisja nie była w stanie osiągnąć całkowitego
porozumienia, zagadnienia, co do których nie usunięto
rozbieżności, zostały szczegółowo omówione przez ministrów
spraw zagranicznych. Ministrowie osiągnęli porozumienie co do
niektórych punktów, ale niżej wymienione punkty przekazuje się
szefom rządów do ostatecznej decyzji.
Sądzę, że te rozbieżności, które przekazujemy panom do
rozstrzygnięcia, będą bardziej zrozumiałe, jeżeli panowie będą
mieli przed sobą sprawozdanie przewodniczącego podkomisji.
Oto sprawy przekazane panom do decyzji: a) punkt dotyczący
przekazania aktywów rządowi polskiemu oraz uznania przez
rząd polski zobowiązań wobec rządów Wielkiej Brytanii i USA;
b) punkt dotyczący przeprowadzenia wyborów oraz wolności
prasy.
Odnośnie do punktu pierwszego rozbieżności, które dotyczą
przekazania aktywów rządowi polskiemu i uznania przezeń
zobowiązań wobec rządów angielskiego i amerykańskiego,
przewodniczący podkomisji zakomunikował, co następuje. Rząd
brytyjski i rząd USA podjęły już kroki, aby zapobiec przekazaniu
własności polskiej innym osobom, własności znajdującej się na
terytorium Wielkiej Brytanii i USA oraz będącej pod kontrolą
ich rządów, niezależnie od tego, w czym się ona wyraża. Gotowe
są one do natychmiastowego podjęcia kroków w celu
przekazania tej własności, zgodnie z wymogami prawa,
polskiemu rządowi narodowemu. W związku z tym gotowe są
one omówić
z odpowiednimi przedstawicielami Polskiego Rządu Tym-
czasowego sprawę trybu i terminów przekazania tej własności.
Redakcja tej propozycji stała się przedmiotem różnicy zdań.
Stanowisko rządu USA polega na tym, że zagadnienie aktywów
powinno stać się przedmiotem rokowań między rządem państwa
polskiego a rządem USA. Jednocześnie powinny one omówić
także sprawę zobowiązań rządu polskiego. Rząd USA jest
przekonany, iż Polski Rząd Tymczasowy nie ma żadnych
wątpliwości, że jesteśmy gotowi przekazać do jego dyspozycji
wszelką własność, która doń należy, zgodnie z obowiązującym u
nas ustawodawstwem.
Dlatego zaproponowaliśmy, aby sformułować punkt dotyczący
tego zagadnienia w sposób następujący: „Rząd brytyjski i rząd
USA poczyniły kroki w celu obrony interesów polskiego Rządu
Tymczasowego, jako uznanego rządu państwa polskiego, w
odniesieniu do własności należącej do państwa polskiego, a
znajdującej się na ich terytoriach i pod ich kontrolą, niezależnie
od formy tej własności. Podjęły one następnie środki, aby
zapobiec przekazaniu takiej własności osobom trzecim.
Polskiemu Rządowi Tymczasowemu stworzy się wszelkie
możliwości użycia zwykłych środków prawnych dla odzyskania
wszelkiej własności należącej do państwa polskiego, która mogła
ulec bezprawnemu zaborowi".
Czy będziemy omawiać te punkty, co do których istnieją
rozbieżności, czy też można referować dalej?
Stalin. Wysłuchajmy najpierw sprawozdania, a następnie
przystąpimy do dyskusji.
Byrnes. Żadnych rozbieżności nie wywołał następujący punkt:
„Trzy mocarstwa pragną pomóc Polskiemu Rządowi
Tymczasowemu w ułatwieniu powrotu do Polski tak szybko, jak
to jest praktycznie możliwe, wszystkich Polaków znajdujących
się za granicą, którzy pragną powrócić,
włączając w to członków polskich sił zbrojnych i marynarki
handlowej. Spodziewają się one, że powracającym Polakom
zostaną przyznane prawa osobiste i majątkowe na tej samej
podstawie co wszystkim obywatelom polskim".
Istnieją różnice zdań co do następującego punktu: „Trzy
mocarstwa przyjmują do wiadomości, że Polski Rząd Tym-
czasowy, stosownie do postanowień konferencji krymskiej,
zgodził się na przeprowadzenie możliwie jak najrychlej wolnych
i niczym nie skrępowanych wyborów na podstawie
powszechnego i tajnego prawa wyborczego, w których wszystkie
partie demokratyczne i antynazistowskie będą miały prawo
uczestniczyć i wystawiać kandydatów. Trzy mocarstwa wyrażają
głębokie przekonanie, że wybory zostaną przeprowadzone w taki
sposób, aby dla całego świata było jasne, iż wszystkie
demokratyczne i antynazistowskie odłamy polskiej opinii
publicznej miały możliwość swobodnego wyrażenia swoich
poglądów i w ten sposób wzięcia pełnego udziału w odrodzeniu
życia politycznego kraju.
Następnie trzy mocarstwa oczekują, że przedstawiciele prasy
sojuszniczej będą mogli korzystać z całkowitej swobody
informowania świata o przebiegu wydarzeń w Polsce przed i
podczas wyborów".
Różnica zdań polega na tym, że delegacja radziecka proponuje
wykreślić dwa ostatnie zdania tego punktu. Pan Eden zgodził się
na to pod warunkiem pozostawienia zdania o swobodnym
dostępie do Polski przedstawicieli prasy sojuszniczej.
Tak więc, pierwszym zagadnieniem, co do którego istnieją
rozbieżności, jest punkt dotyczący przekazania aktywów bez
wzmianki o pasywach.
Truman. Zgodnie z naszym ustawodawstwem nie można
mówić o aktywach i pominąć milczeniem pasywa. Mówiłem już
o tym również wczoraj. Stany Zjednoczone
nie mają zamiaru obarczać się takim brzemieniem. Nie możemy
się zobowiązać do przekazania rządowi polskiemu wszystkich
aktywów bez omówienia zobowiązań z jego strony.
Churchill. Zgadzamy się z propozycją prezydenta w sprawie
przekazania rządowi polskiemu aktywów jedynie pod warunkiem
jednoczesnej wzmianki o zobowiązaniach podjętych przez rząd
polski.
Byrnes. Nasza redakcja, którą zaproponowaliśmy w nadziei na
znalezienie kompromisu, nie wspomina ani o aktywach, ani o
pasywach. Mówimy, że rząd brytyjski i rząd USA podjęły już
środki, aby ochronić interesy rządu polskiego w zakresie mienia
należącego do państwa polskiego, a znajdującego się na ich
terytoriach, niezależnie od formy, w jakiej to mienie występuje.
W projekcie mówi się także, że obydwa rządy podjęły już środki,
aby zapobiec przekazaniu tego mienia osobom trzecim. Ponadto
powiedziano tam, że rządowi polskiemu pozostawia się wszelkie
możliwości zastosowania zwykłych środków prawnych w celu
odzyskania wszelkiego mienia, które mogło ulec bezprawnemu
zaborowi.
Churchill. Nie mówi się tu nic ani o aktywach, ani o
zobowiązaniach.
Byrnes. Już mówiłem o tych aspektach, które są zawarte w
naszym projekcie.
Churchill. Nie ma tu żadnej wzmianki o przeniesieniu na Polski
Rząd Tymczasowy zobowiązań wobec Wielkiej Brytanii, a
mianowicie o 120 milionach funtów szterlingów, które daliśmy
w formie zaliczki byłemu rządowi polskiemu w Londynie.
Innymi słowy, nasza sytuacja jest taka sama jak wasza.
Byrnes. Gdyby rząd radziecki także posiadał mienie należące
do rządu polskiego, to wówczas kwestię tę można by rozwiązać
w drodze dyplomatycznej. Wydaje mi się, że
nie ma żadnej potrzeby wspominać publicznie o tym, że
będziemy przekazywali rządowi polskiemu należące doń mienie,
które ma być przekazane w wyniku uznania rządu polskiego
przez rząd USA.
Churchill. Rozumiem to w ten sposób, że obecnie odkładamy
sprawę aktywów i zobowiązań. Dla nas oczywiście sprawa ta jest
ważniejsza niż dla USA, ponieważ wyasygnowaliśmy w formie
zaliczki poważną kwotę byłemu londyńskiemu rządowi
polskiemu.
Truman. Nie podoba mi się, że proponuje się tu złożenie
publicznego oświadczenia o wykonaniu tych zobowiązań.
Churchill. Zgadzam się z panem.
Stalin. Czy rząd brytyjski zamierza w całości wyegzekwować
od Polski te zaliczki, których udzielił na utrzymanie wojsk
polskich?
Churchill. Nie. Tę sprawę będziemy omawiali z Polakami.
Stalin. Daliśmy określone środki rządowi Sikorskiego, jak
również na organizację armii Rządu Tymczasowego. Uważamy
jednak, iż naród polski spłacił ten dług swą krwią. Uważam, że
kompromisowy wniosek rządu amerykańskiego jest do przyjęcia,
z wyjątkiem jednego miejsca, gdzie mowa o tym, że Polskiemu
Rządowi Tymczasowemu stworzy się wszelkie możliwości
zastosowania zwykłych środków prawnych. Zamiast tego
proponuję sformułowanie: Polskiemu Rządowi Tymczasowemu
zapewni się wszelkie możliwości zgodnie z wymogami prawa. Z
tą poprawką można przyjąć kompromisową propozycję delegacji
amerykańskiej.
Churchill. A jaka jest różnica?
Stalin. Różnica polega na tym, że nie będzie zwyczajnego
przeciągania sprawy, która istnieje przy „zwykłych środkach
prawnych". Jeżeli powiemy — na podstawie
prawa, będzie to prościej. Lecz ostatecznie jest to drobiazg,
można przyjąć propozycję delegacji amerykańskiej również w jej
sformułowaniu.
Byrnes. Następny punkt, co do którego były rozbieżności,
dotyczy takiego sformułowania: „Trzy mocarstwa przyjmują do
wiadomości, że Polski Rząd Tymczasowy, stosownie do
postanowień konferencji krymskiej, zgodził się na
przeprowadzenie..." itd. Przeciwko temu sformułowaniu
oponował pan Eden.
Eden. Zaproponowałem kompromisowe sformułowanie,
przeciwko któremu wypowiedziała się delegacja radziecka, a
mianowicie od słów: „Trzy mocarstwa wyrażają głębokie
przekonanie" do słów „swoje poglądy" — cały ten fragment
wykreślić, ale pozostawić ostatnie zdanie dotyczące
dopuszczenia przedstawicieli prasy sojuszniczej.
Stalin. To dobrze, że pan Eden uwzględnił interesy Polski i
uszanował jej godność. Należy to powitać z uznaniem. I jeżeli
uczyni on jeszcze jeden krok w tym kierunku, to sądzę, że
będziemy mogli wszyscy zgodzić się z tym wnioskiem. (Śmiech).
W poprzednim wierszu powiedziano, że rząd polski powinien
zrealizować postanowienia krymskie. Po cóż powtarzać tę samą
myśl jeszcze raz?
Korespondenci zagraniczni będą przyjeżdżali do Polski, a nie
do rządu polskiego, będą korzystać z pełnej swobody, nie będzie
z ich strony skarg na rząd polski. W jakim celu mamy to raz
jeszcze powtarzać? Polacy poczują się tym dotknięci, dopatrzą
się w tym podejrzenia, że nie chcą wpuścić korespondentów.
Proponuję, abyśmy ten punkt urwali na słowach:
„demokratyczne i antynazistowskie partie będą miały prawo do
udziału i wystawienia kandydatów", a resztę wykreślmy.
Churchill. Tu nie ma kompromisu. (Śmiech).
Stalin. Jest to kompromis w stosunku do rządu polskiego.
(Śmiech).
Churchill. Aja liczyłem raczej na wzmocnienie tego
sformułowania niż na jego osłabienie.
Stalin. A po co to robić?
Truman. Interesuje nas bardzo kwestia wyborów w Polsce,
ponieważ mamy u siebie sześć milionów obywateli polskiego
pochodzenia. Jeśli wybory w Polsce zostaną przeprowadzone
zupełnie swobodnie i nasi korespondenci całkiem swobodnie
będą mogli przekazywać swoje informacje o przebiegu i
wynikach wyborów, będzie to bardzo ważne dla mnie jako
prezydenta. Uważam, że jeżeli rząd polski będzie wiedział
zawczasu, iż trzy mocarstwa oczekują od rządu polskiego
przeprowadzenia wolnych wyborów i swobodnego dostępu
przedstawicieli prasy państw sojuszniczych, to rząd polski,
oczywiście, bardzo skrupulatnie wykona postulaty zawarte w
uchwałach konferencji krymskiej.
Stalin. Zamierzam — widzi pan, panie Eden, idę na kompromis
— zgłosić taką propozycję: po słowach „wystawiać kandydatów"
postawić przecinek, a następnie powiedzieć: ,,a przedstawiciele
prasy sojuszniczej będą korzystać z pełnej swobody
informowania świata o przebiegu i wynikach wyborów".
Truman. To mi odpowiada.
Churchill. Tu odgrywają rolę słowa „przyjmują do
wiadomości" na początku akapitu. Zgadzam się również.
Byrnes. Następne zagadnienie — dotyczy wykonania
porozumienia jałtańskiego o wyzwolonej Europie i o krajach-
satelitach. Delegacja USA przedłożyła dokument w tej sprawie,
ale na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych postanowiono
odroczyć dyskusję, aby mieć możliwość przestudiowania tego
dokumentu. Ministrowie spraw zagranicznych zgodzili się
przekazać te dokumenty komisji redakcyjnej. Wynikły jednak
rozbieżności co do tego, czy komisja ma się zajmować każdym z
tych dokumentów od-
dzielnie, czy też rozpatrywać je jako jeden łączny dokument.
Delegacja radziecka opowiedziała się za jednym dokumentem, a
delegacja amerykańska za dwoma odrębnymi dokumentami.
Uzgodniono, że ze względu na to, iż kwestię polityki wobec
Włoch i innych satelitów szefowie rządów przekazali ministrom
spraw zagranicznych, poprosić szefów rządów, aby zdecydowali
na dzisiejszym posiedzeniu, jakie polecenie dać komisji
redakcyjnej: czy ma przygotować łączny dokument o wszystkich
tych krajach, czy też dwa dokumenty na podstawie
amerykańskich projektów.
Truman. Na pierwszym posiedzeniu delegacja amerykańska
zaproponowała dwa dokumenty: pierwszy — o polityce wobec
Włoch (tę sprawę długo omawiano wczoraj i przedwczoraj) oraz
drugi dokument — o polityce wobec Rumunii, Bułgarii, Węgier i
Finlandii. Uważamy, że te dwa zagadnienia należy rozpatrywać
odrębnie, albowiem Włochy były pierwszym krajem, który
skapitulował i wziął następnie udział w wojnie przeciwko
Niemcom. Ponadto między rządem USA a rządem Włoch
istnieją stosunki dyplomatyczne, których rząd USA nie
utrzymuje z rządami wspomnianych krajów. Nie znaczy to
jednak, abyśmy myśleli, że kwestię Włoch należy rozstrzygnąć
wcześniej niż sprawę tamtych krajów. Powtarzam: uważamy, że
należy rozpatrzyć te dwa zagadnienia odrębnie.
Stalin. Mam poprawkę do propozycji Amerykanów, dotyczącej
polityki wobec Rumunii, Bułgarii, Węgier i Finlandii. W
zasadzie nie oponuję przeciwko tym propozycjom, ale chcę
wprowadzić uzupełnienie do drugiego punktu. W punkcie
drugim stwierdza się: „Trzy rządy złożą oświadczenie" w takich
a takich sprawach, po czym proponuję dodać słowa: „A w chwili
obecnej oświadczają, że uważają za możliwe przywrócić
stosunki dyplomatyczne z nimi".
Truman. Nie mogę się na to zgodzić.
Stalin. W takim razie trzeba będzie odłożyć omawianie obu
projektów — zarówno w sprawie Włoch, jak też w sprawie
tamtych krajów.
Truman. Nie jesteśmy gotowi do nawiązania stosunków
dyplomatycznych z rządami tych krajów. Ponadto nigdy nie
byliśmy w stanie wojny z Finlandią. Jednakże, jak już
powiedziałem, kiedy rządy tych krajów zostaną przekształcone
na podstawie wolnych wyborów, będziemy gotowi do
nawiązania z nimi stosunków dyplomatycznych.
Stalin. Nie mogę zgodzić się bez uzupełnienia, które
zaproponowałem.
Churchill. Czas płynie, siedzimy tu już tydzień i odkładamy
wiele spraw.
Stanowisko rządu brytyjskiego w tej sprawie jest takie samo
jak stanowisko rządu USA.
Byrnes. Następne zagadnienie — porządek dzienny
dzisiejszego posiedzenia szefów rządów. Uzgodniliśmy, że
ministrowie spraw zagranicznych zaproponują szefom rządów
włączyć do porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia dwa
wspomniane wyżej zagadnienia, które uprzednio szefowie
rządów przekazali ministrom spraw zagranicznych i co do
których ministrowie spraw zagranicznych chcą obecnie uzyskać
dalsze wskazówki, a także trzy sprawy przeniesione z porządku
dziennego wczorajszego posiedzenia szefów rządów. Dlatego też
proponowany porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia będzie
następujący:
1. Sprawa polska — likwidacja rządu londyńskiego i
wykonanie porozumienia jałtańskiego.
2. Sprawa, czy komisja redakcyjna, opracowując zagadnienie
polityki wobec Włoch i innych satelitów, ma Przygotować
odrębne zalecenie dotyczące Włoch, czy też
przygotować łączne zalecenie dotyczące wszystkich krajów, o
których mowa.
3. Granica zachodnia Polski. Delegacja radziecka zgłosiła
wczoraj dokument w tej sprawie.
4. Powiernictwo. Delegacja radziecka również przedstawiła
wczoraj dokument w tej sprawie.
5. Turcja. Przewiduje się, iż delegacja brytyjska pragnie ustnie
poruszyć to zagadnienie.
Truman. Pozwólcie mi złożyć oświadczenie na temat
zachodniej granicy Polski. Na mocy porozumienia jałtańskiego
ustalono, że terytorium niemieckie będzie okupowane przez
wojska czterech mocarstw — Wielkiej Brytanii, ZSRR, USA i
Francji, z których każde otrzyma swoją strefę okupacyjną.
Sprawa granic Polski była poruszana na konferencji, ale w
uchwale stwierdzono, że ostatecznie kwestia ta powinna być
rozwiązana na konferencji pokojowej. Na jednym z naszych
pierwszych posiedzeń postanowiliśmy, że za punkt wyjścia do
omawiania przyszłych granic Niemiec przyjmujemy granice
Niemiec z grudnia 1937 roku.
Wytyczyliśmy nasze strefy okupacji oraz granice tych stref.
Wycofaliśmy swe wojska do naszych stref, jak to postanowiono.
Ale obecnie, najwidoczniej, jeszcze jeden rząd otrzymał strefę
okupacyjną, i to uczyniono bez konsultacji z nami. Jeżeli
zakładano, że Polska powinna się stać jednym z mocarstw,
któremu wyznacza się swoją strefę okupacyjną, to należało
zawczasu porozumieć się w tej sprawie. Trudno nam się zgodzić
z takim rozwiązaniem zagadnienia, skoro nie przeprowadzono z
nami żadnej konsultacji na ten temat. Odnoszę się przyjaźnie do
Polski i, być może, całkowicie zgodzę się z wnioskiem rządu
radzieckiego co do jej granic zachodnich, ale nie chcę tego robić
obecnie, albowiem będzie ku temu inne miejsce, a mianowicie
— konferencja pokojowa.
Stalin. W uchwałach konferencji krymskiej stwierdzono, że
szefowie trzech rządów uzgodnili, że wschodnia granica Polski
powinna przebiegać wzdłuż linii Curzona, tak więc wschodnia
granica Polski na konferencji została ustalona. Co się zaś tyczy
granicy zachodniej, to w uchwałach konferencji stwierdzono, że
Polska powinna otrzymać istotny przyrost swego terytorium na
północy i na zachodzie. Dalej powiedziano tam: uważają one,
tzn. trzy rządy, że w sprawie rozmiarów tego przyrostu w
odpowiednim terminie zasięgnie się opinii nowego polskiego
Rządu Jedności Narodowej i że w ślad za tym definitywne wyty-
czenie zachodniej granicy Polski zostanie odłożone do kon-
ferencji pokojowej.
Truman. Ja również tak zrozumiałem. Ale nie mieliśmy i nie
mamy jakiegokolwiek prawa przyznawania Polsce strefy
okupacji.
Stalin. Polski Rząd Jedności Narodowej wyraził swoją opinię
na temat granicy zachodniej. Jego opinia jest obecnie nam
wszystkim znana11.
Truman. Na temat tej zachodniej granicy nigdy nie złożono
oficjalnego oświadczenia.
Stalin. Mówię teraz o opinii rządu polskiego. Obecnie jest ona
znana nam wszystkim. Możemy teraz porozumieć się na temat
zachodniej granicy Polski, a definitywnie sprawa tej zachodniej
granicy powinna być formalnie załatwiona na konferencji
pokojowej.
Truman. Pan Byrnes dopiero dziś otrzymał oświadczenie
rządu polskiego. Nie zdążyliśmy jeszcze zapoznać się z nim
należycie.
Stalin. Nasza propozycja sprowadza się do tego, abyśmy
wypowiedzieli swe zdanie odnośnie do życzenia rządu
Polskiego posiadania takiej właśnie granicy zachodniej
11
Patrz: Aneks 1.
Czy wyrazimy swe stanowisko dziś, czy jutro — to nie ma
żadnego znaczenia.
Co się zaś tyczy kwestii, że oddaliśmy Polakom strefę
okupacyjną, nie mając na to zgody rządów sojuszniczych, to
sprawę tę postawiono nieściśle. W swych notach rząd
amerykański oraz rząd brytyjski proponowały nam kilkakrotnie,
aby nie dopuszczać polskiej administracji do rejonów
zachodnich, dopóki nie zostanie definitywnie rozstrzygnięta
kwestia zachodniej granicy Polski. Nie mogliśmy tego uczynić,
gdyż ludność niemiecka odeszła w ślad za cofającymi się na
zachód wojskami niemieckimi. Natomiast ludność polska szła
naprzód, na zachód, a potrzeby naszej armii wymagały, aby na
jej zapleczu, na terytorium, które zajmowała nasza armia, istniała
miejscowa administracja. Armia nasza nie może jednocześnie
tworzyć administracji na zapleczu, walczyć i oczyszczać te-
rytorium od wroga. Nie jest ona do tego przyzwyczajona.
Dlatego wpuściliśmy Polaków.
W tym właśnie duchu odpowiedzieliśmy wówczas naszym
amerykańskim i angielskim przyjaciołom. Poszliśmy na to tym
bardziej, że wiedzieliśmy, iż Polska otrzymuje przyrost swych
ziem na zachód od swej poprzedniej granicy. Nie wiem, jaką
szkodę można wyrządzić naszej wspólnej sprawie, jeżeli Polacy
organizują swą administrację na terytorium, które i tak ma zostać
przy Polsce. Skończyłem.
Truman. Nie mam żadnych zastrzeżeń wobec wypowiedzianej
opinii o przyszłej granicy Polski. Ale umówiliśmy się, że
wszystkie części Niemiec powinny znajdować się pod zarządem
czterech mocarstw. Będzie też bardzo trudno uzgodnić
sprawiedliwe rozwiązanie sprawy reparacji, jeżeli ważne tereny
Niemiec będą znajdować się pod okupacją państwa, które nie
wchodzi w skład tych czterech mocarstw.
Stalin. Dlaczego reparacje tak was przerażają? Mo-
żemy zrezygnować z reparacji z tych terenów, proszę bardzo.
Truman. Nie mamy zamiaru ubiegać się o nie.
Stalin. Co się zaś tyczy tych zachodnich terenów, to żadnej
uchwały na ten temat nie było, sprawa dotyczy jedynie
interpretacji decyzji krymskiej. Nie było żadnych uchwał o
granicy zachodniej, kwestia ta pozostała otwartą. Dano tylko
obietnicę rozszerzenia granic Polski na zachodzie i północy.
Churchill. Mam dosyć dużo do powiedzenia na temat linii
zachodniej granicy Polski, ale, o ile rozumiem, nie przyszła
jeszcze na to pora.
Truman. Wytyczenie przyszłych granic należy do konferencji
pokojowej.
Stalin. Bardzo trudno jest odbudować administrację niemiecką
na terenach zachodnich — wszyscy uciekli.
Truman. O ile rząd radziecki pragnie otrzymać pomoc w celu
odbudowy administracji niemieckiej na tych terenach, to można
przedyskutować to zagadnienie.
Stalin. Nasza koncepcja, koncepcja Rosjan w czasie wojny,
przy zajmowaniu terytorium przeciwnika, opiera się na
następujących założeniach: armia walczy, idzie naprzód i nie ma
żadnych trosk, oprócz tej, aby wygrać bitwę. Ale aby armia
mogła posuwać się naprzód, musi mieć spokojne zaplecze. Nie
może walczyć z wrogiem na froncie i jednocześnie na zapleczu.
Armia bije się dobrze, jeżeli zaplecze jest spokojne i jeżeli
zaplecze jej sprzyja oraz pomaga. Wyobraźcie sobie sytuację,
kiedy ludność niemiecka albo ucieka za swymi cofającymi się
wojskami, albo strzela w plecy naszym wojskom. A ludność
polska idzie w ślad za naszymi wojskami. W takiej sytuacji jest
rzeczą naturalną, że armia dąży do posiadania na zapleczu
administracji, która jej sprzyja i pomaga. Oto w czym istota
rzeczy.
Truman. Zdaję sobie z tego sprawę i wyrażam zrozumienie.
Stalin. Innego wyjścia nie było. Oczywiście, nie oznacza to, że
ja sam określam granice. Jeżeli panowie nie zgodzą się na linię,
którą proponuje rząd polski, kwestia pozostanie otwarta. Oto
wszystko.
Churchill. Czy nie można by tego zagadnienia pozostawić bez
rozstrzygnięcia?
Stalin. Kiedyś trzeba je rozstrzygnąć.
Churchill. Jest jeszcze kwestia dostaw. Kwestia dostaw
artykułów żywnościowych — nader ważne zagadnienie,
albowiem rejony te są podstawowymi rejonami dostarczającymi
artykułów żywnościowych dla ludności niemieckiej.
Stalin. A kto tam będzie pracował, uprawiał zboże? Oprócz
Polaków nie ma tam kto pracować.
Truman. Możemy osiągnąć porozumienie. Sądzę, iż istota
zagadnienia, które stoi przed nami i nas niepokoi, polega na tym,
jaka będzie administracja w tych rejonach. Interesuje nas
również kwestia, czy te rejony będą częścią Niemiec, czy też
częścią Polski w okresie okupacji. Kwestia polega na tym. My
mamy strefę okupacyjną, Francja ma strefę okupacyjną, strefę
okupacyjną mają Anglicy i Związek Radziecki. Chcę wiedzieć,
czy rejony, o których obecnie jest mowa, wchodzą w skład
radzieckiej strefy okupacyjnej. Sądzę, że w odpowiednim czasie
będziemy mogli osiągnąć porozumienie w sprawie przyszłych
granic Polski, ale obecnie mnie interesuje kwestia tych rejonów
na okres okupacji.
Stalin. Na papierze jest to na razie terytorium niemieckie, w
rzeczywistości — jest to de facto terytorium polskie.
Truman. Co się stało z ludnością? Było jej tam, praw-
dopodobnie, ze trzy miliony.
Stalin. Ludność odeszła.
Churchill. Jeżeli tak to wygląda, to wynika z tego, że będzie Się
ona żywić w rejonach, do których odeszła, o ile opuszczone
przez Niemców tereny nie zostaną Niemcom przekazane i nie
będą znajdowały się w dyspozycji Niemiec. Rozumiem w ten
sposób, że zgodnie z planem rządu polskiego, który cieszy się
poparciem, jak zrozumiałem, rządu radzieckiego, jedna czwarta
wszystkich gruntów uprawnych Niemiec z 1937 roku zostanie od
nich oderwana.
Co się tyczy ludności, to okazuje się, że trzy lub cztery miliony
Polaków zostanie przesiedlonych ze wschodu do rejonów
zachodnich. Przedwojenna ludność Niemiec w tych rejonach,
według danych rosyjskich, liczyła osiem i ćwierć miliona. A
więc, mimo poważnych trudności związanych z przesiedleniem
tak wielkiej liczby ludności, nieproporcjonalnie wielkie brzemię
zostanie złożone na inne części Niemiec, a mimo to problem
żywnościowy nie zostanie rozwiązany.
Truman. Francja zechce otrzymać Saarę i Ruhrę, a jeżeli
oddamy Francji Saarę i Ruhrę, to co wówczas zostanie
Niemcom?
Stalin. W tej sprawie nie podjęto decyzji, a odnośnie do
zachodniej granicy Polski decyzja jest, decyzja — że terytorium
Polski powinno uzyskać przyrost na północy i zachodzie.
Churchill. Jeszcze jedna uwaga — odnośnie do oświadczenia
generalissimusa Stalina, że wszyscy Niemcy porzucili te rejony.
Są inne dane, które mówią, że pozostało tam mimo wszystko 2
do 2,5 miliona Niemców. Oczywiście liczby te należałoby
jeszcze sprawdzić.
Stalin. Oczywiście, należy sprawdzić. Omawialiśmy sprawę
granicy i doszliśmy teraz do zagadnienia zaopa-
trzenia Niemiec w żywność. Jeżeli panowie chcą omawiać to
zagadnienie, proszę bardzo, nie oponuję.
Churchill. To prawda, że mówiliśmy o granicy, a teraz
przeszliśmy do kwestii zaopatrzenia Niemiec w żywność. Ale
wspomniałem o tym dlatego, że kwestia granicy stwarza nam
wielkie trudności przy rozwiązywaniu niektórych innych
zagadnień.
Stalin. Zgadzam się, że istnieją pewne trudności z
zaopatrzeniem Niemiec, ale głównymi sprawcami tych trudności
są sami Niemcy. Wojna doprowadziła do tego, że spośród tych 8
milionów Niemców nikt tam prawie nie pozostał. Weźcie
Szczecin: było tam 500 tysięcy mieszkańców, a kiedy
wkroczyliśmy do Szczecina, pozostało tam zaledwie 8 tysięcy.
W Prusach Wschodnich Niemcy postąpili w sposób na-
stępujący: większa część odeszła na zachód, na tyły swoich
wojsk, inna część odeszła w rejon Królewca, do Rosjan. Kiedy
wkroczyliśmy do tej strefy, która została przeznaczona na
powiększenie terytorium Polski, to spośród Niemców nikt tam
nie został, pozostali sami Polacy. Oto jaki obrót przyjęła sprawa.
W strefie między Odrą a Wisłą Niemcy porzucili swoje pola,
uprawiają je i zbierają plony Polacy. Wątpliwe, czy Polacy
zgodzą się oddać Niemcom to, co uprawili. Oto jaka sytuacja
powstała w tych rejonach.
Truman. Chcę raz jeszcze powtórzyć: moim zdaniem, strefy
okupacyjne powinny być przekazane tym mocarstwom, co do
których osiągnięto porozumienie. Nie mam żadnych zastrzeżeń,
aby omawiać sprawę granic Polski, ale uważam, że kwestii tej tu
nie możemy rozstrzygnąć.
Churchill. Zgodziliśmy się dać rekompensatę Polsce kosztem
Niemiec za to terytorium, które odeszło od niej na wschód od
linii Curzona. Ale jedno powinno równoważyć drugie. Obecnie
Polska żąda dla siebie znacznie więcej,
aniżeli oddaje na wschodzie. Nie uważam, aby to było z
pożytkiem dla Europy, nie mówiąc już o sojusznikach. O ile trzy
lub cztery miliony Polaków zostaną przesiedlone z terenów na
wschód od linii Curzona, to trzy lub cztery miliony Niemców
można by przesiedlić na zachód, aby ustąpić miejsca Polakom.
Natomiast przesiedlenie w tej chwili 8 milionów ludzi jest
sprawą, której nie mogę poprzeć. Rekompensata powinna się
równać stratom, w przeciwnym razie nie byłoby to korzystne
również dla samej Polski. Jeśli, jak mówił generalissimus Stalin,
Niemcy porzucili ziemie na wschód i zachód od Odry, to należa-
łoby ich zachęcić do powrotu tam.
W każdym bądź razie Polacy nie mają prawa doprowadzać do
katastrofalnej sytuacji w zaopatrzeniu żywnościowym ludności
niemieckiej. Chcę raz jeszcze podkreślić ten punkt widzenia.
Chcę, aby generalissimus pojął nasze kłopoty, podobnie jak my,
mam nadzieję, zrozumiemy jego kłopoty.
Nie życzymy sobie, aby w naszych rękach pozostała ogromna
liczba ludności niemieckiej bez żadnych zasobów
żywnościowych. Weźmy na przykład olbrzymią liczbę ludności
w Zagłębiu Ruhry, w rejonie kopalń węgla. Ludność ta znajduje
się w brytyjskiej strefie okupacyjnej. Jeżeli nie dostarczymy jej
dostatecznej ilości żywności, to w naszej własnej strefie będzie
taka sytuacja jak w niemieckich obozach koncentracyjnych.
Stalin. Tak czy tak, Niemcy nie obchodziły się i nie obejdą bez
importu zboża.
Churchill. Tak, oczywiście, ale tym bardziej nie będą one miały
możliwości wyżywienia się, jeżeli zostaną im odebrane ziemie
wschodnie.
Stalin. Niech kupują zboże od Polski.
Churchill. Nie uważamy, aby te terytoria były terytoriami
Polski.
Stalin. Tam mieszkają Polacy, uprawili oni pola. Nie możemy
żądać od Polaków, aby uprawiali pola, a zboże oddali Niemcom.
Churchill. Oprócz tego muszę podkreślić, że warunki w
rejonach zajętych przez Polaków w ogóle są bardzo dziwne. Na
przykład poinformowano mnie, że Polacy sprzedają śląski węgiel
Szwecji. Robią to w tym samym czasie, kiedy u nas, w Anglii,
odczuwa się brak węgla i czeka nas najzimniejsza i surowa zima
bez opału. Wychodzimy z ogólnej zasady, że zaopatrzenie
Niemiec w granicach 1937 roku w żywność i paliwo powinno
rozkładać się proporcjonalnie do ilości ich ludności oraz
niezależnie od tego, w jakiej strefie znajdują się ta żywność i ten
węgiel.
Stalin. A kto będzie wydobywał ten węgiel? Niemcy nie
wydobywają, wydobywają go Polacy, oni pracują.
Churchill. Ale pracują oni na Śląsku.
Stalin. Stamtąd uciekli wszyscy właściciele.
Churchill. Odeszli stamtąd dlatego, ponieważ przestraszyli się
działań wojennych, ale skoro się wojna skończyła, mogliby tam
powrócić.
Stalin. Nie chcą, a Polacy z tego powodu niezbyt ubolewają.
Churchill. Wczoraj głęboko poruszyły mnie słowa
generalissimusa, kiedy mówił o tym, że nie jest pożądane, aby
rozpatrywać obecne i przyszłe problemy w oparciu o uczucie
zemsty. Dlatego uważam, że moje dzisiejsze myśli powinny
spotkać się z jego strony ze zrozumieniem gdyż byłoby
niesprawiedliwe, gdyby tak wielka ilość Niemców została
skierowana do nas, a Polacy mieliby wszystkie korzyści.
Stalin. Mówię o przedsiębiorcach, którzy uciekli z zagłębia
węglowego. Obecnie sami kupujemy węgiel od Polaków,
podobnie jak Szwedzi, albowiem w niektórych re-
jonach, na przykład w republikach nadbałtyckich, węgla nam nie
starcza.
Truman. Widocznie jest to już fakt dokonany, że znaczną część
Niemiec przekazano Polsce pod okupację. Co wobec tego
pozostaje nam do ściągania reparacji? Nawet u nas, w USA, nie
starcza węgla. Jednakże, mimo to, wysyłamy w tym roku do
Europy 6,5 miliona ton węgla. Sądzę, że ta część Niemiec, a
mianowicie zagłębie węglowe, powinna być uważana jako część
pozostająca w granicach Niemiec, zarówno jeśli idzie o
reparacje, jak też o zaopatrzenie w żywność. Uważam, że Polacy
nie mają prawa zabierać tej części Niemiec. Obecnie omawiamy
kwestię przyszłych granic Polski. Ale uważam, że tu nie możemy
rozstrzygnąć tego zagadnienia, powinno ono być rozstrzygnięte
na konferencji pokojowej.
Stalin. A kto będzie tam wydobywał węgiel? Nam, Rosjanom,
brak jest robotników dla własnych przedsiębiorstw. U Niemców
wszyscy robotnicy poszli do wojska — propaganda Goebbelsa
osiągnęła swój cel. Pozostaje albo wstrzymać wszelką produkcję,
albo przekazać sprawę Polakom. Innego wyjścia nie ma. Co się
tyczy węgla, muszę powiedzieć, że Polacy w starych granicach
mieli swoje zagłębie węglowe, bardzo bogate. Do tego zagłębia
węglowego przyłączono rejon węglowy Śląska, który należał do
Niemców. Pracują tam Polacy. Nie możemy zabrać węgla, który
wydobyli Polacy.
Churchill. Kopalnie węgla na Śląsku są eksploatowane, o ile
rozumiem, przez polskich robotników. Nie ma zastrzeżeń
przeciwko temu, aby te kopalnie działały jako agendy rządu
radzieckiego w radzieckiej strefie okupacyjnej, ale nie agendy
rządu polskiego w strefie, której nie przydzielono Polsce do
okupowania.
Stalin. Zakłóciłoby to wszelkie stosunki między dwoma
zaprzyjaźnionymi państwami. Z kolei, proszę pana
Churchilla o zwrócenie uwagi na fakt, że Niemcy sami
odczuwają brak siły roboczej. Znaczna część przedsiębiorstw,
które zastaliśmy podczas swego posuwania się, była obsługiwana
przez robotników cudzoziemskich — włoskich, bułgarskich,
francuskich, rosyjskich, ukraińskich i innych. Wszystko to byli
robotnicy, których siłą wypędzili Niemcy ze swej ojczyzny.
Kiedy wojska rosyjskie wkroczyły na te tereny, ci cudzoziemscy
robotnicy poczuli się wolnymi i wyjechali do swej ojczyzny. A
gdzie się podzieli niemieccy robotnicy? W większej części
zostali oni zmobilizowani do armii niemieckiej i albo zostali za-
bici w czasie wojny, albo trafili do niewoli.
Wytworzyła się sytuacja, w której wielki przemysł niemiecki
pracował przy udziale bardzo nieznacznej liczby robotników
niemieckich oraz wielkiej ilości obcych robotników
cudzoziemskich. Kiedy zostali wyzwoleni, wówczas odjechali, a
przedsiębiorstwa pozostały bez robotników. Obecnie sytuacja
przedstawia się w ten sposób, że trzeba albo zamknąć te
przedsiębiorstwa, albo umożliwić pracę w nich ludności
miejscowej, to znaczy Polakom. Nie można obecnie przepędzać
Polaków. Sytuacja taka powstała żywiołowo. Nie ma tu,
właściwie, kogo winić.
Attlee. Chcę powiedzieć obecnie kilka słów w sprawie
rzeczywistej sytuacji z punktu widzenia mocarstw okupujących
Niemcy. Odkładając kwestię ostatecznej granicy między Polską
a Niemcami, widzimy przed sobą kraj, w którym panuje chaos, a
który poprzednio stanowił jednostkę gospodarczą. Przed nami
kraj, który zależał w sensie zaopatrzenia w żywność i częściowo
w węgiel od swych rejonów wschodnich, częściowo
zaludnionych przez Polaków. Uważam, że zasoby całych
Niemiec z 1937 roku powinny być wykorzystane dla
utrzymywania i zaopatrzenia całej ludności niemieckiej, i jeżeli
część Niemiec zostanie uprzednio oderwana, to w strefach
zachodniej i południo-
wej wywoła to wielkie trudności dla mocarstw okupujących.
Jeżeli potrzebna jest siła robocza dla rejonów wschodnich, to
należy ją znaleźć wśród ludności pozostałej części Niemiec,
wśród tej części ludności niemieckiej, która została
zdemobilizowana lub zwolniona z pracy w przemyśle
zbrojeniowym. I ta siła robocza powinna być skierowana tam,
gdzie może przynieść największą korzyść, aby sojusznicy nie
znaleźli się w trudnej sytuacji w ciągu najbliższych miesięcy.
Stalin. Być może, pan Attlee weźmie pod uwagę, że Polska
również cierpi od następstw wojny i także jest sojusznikiem?
Attlee. Tak, ale znalazła się ona w korzystniejszej sytuacji.
Stalin. W porównaniu z Niemcami. Tak właśnie powinno być.
Attlee. Nie, w porównaniu z pozostałymi sojusznikami.
Stalin. Bynajmniej tak nie jest.
Truman. Chcę powiedzieć otwarcie to, co myślę na ten temat.
Nie mogę zgodzić się na wyłączenie wschodniej części Niemiec
z 1937 roku w aspekcie rozwiązania kwestii reparacji i
zaopatrzenia w żywność i węgiel całej ludności niemieckiej.
Churchill. Nie skończyliśmy jeszcze z tą sprawą. Oprócz tego
mamy, oczywiście, bardziej przyjemne sprawy (Śmiech).
Truman. Proponuję teraz zamknąć posiedzenie; może
zastanowimy się na razie nad tymi sprawami. To mi odpowiada.
Stalin. Można, mnie to też odpowiada.
Truman. Jutro posiedzenie o godzinie piątej.
Szóste posiedzenie
22 lipca 1945 r.
Truman otwiera posiedzenie.
Stalin. Pragnę zakomunikować, że wojska radzieckie
przystąpiły dziś do wycofania się w Austrii; będą one musiały
cofnąć się w niektórych rejonach o 100 kilometrów. Wycofanie
się zostanie zakończone 24 lipca. Do Wiednia wkroczyły już
oddziały przednie wojsk sojuszniczych.
Churchill. Jesteśmy bardzo wdzięczni generalissimusowi, że
tak szybko przystąpił do realizowania porozumienia.
Truman. Rząd amerykański także wyraża swą wdzięczność.
Stalin. Za co tu dziękować? Był to nasz obowiązek.
(Następnie delegacja angielska zakomunikowała, że mi-
nistrowie spraw zagranicznych na swym porannym posiedzeniu
omawiali następujące zagadnienia:
Pierwsze zagadnienie — deklaracja jałtańska o wyzwolonej
Europie.
Ministrowie rozpatrzyli memorandum, które delegacja USA
przedstawiła 21 lipca. Memorandum dotyczyło trzech kwestii: po
pierwsze — obserwacji wyborów w niektórych krajach
europejskich; po drugie — stworzenia odpowiednich warunków
dla przedstawicieli prasy światowej w krajach wyzwolonych i
byłych krajach-satelitach; po trzecie — procedury pracy komisji
kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech.
Delegacja brytyjska zaaprobowała memorandum USA.
Delegacja radziecka nie wyraziła zgody na propozycję dotyczącą
obserwacji przebiegu kampanii wyborczej.
Co się tyczy kwestii drugiej i trzeciej — w sprawie
przedstawicieli prasy i procedury komisji kontroli w Bułgarii,
Rumunii i na Węgrzech, to postanowiono przekazać
te propozycje do rozpatrzenia podkomisji w następującym
składzie: z ramienia USA — Cannon i Russel, z ramienia ZSRR
— Sobolew, z ramienia Wielkiej Brytanii — Haytor.
Delegacja radziecka postanowiła przedłożyć memorandum,
które odzwierciedlało wprowadzone niedawno poprawki
zmierzające do polepszenia statusu brytyjskich i amerykańskich
przedstawicieli w komisjach kontroli dla Rumunii, Bułgarii i
Węgier. Delegacja radziecka wyraziła również zgodę na
przygotowanie memorandum w sprawie zmian, które uważa za
niezbędne i pożądane w związku z procedurą pracy komisji
sojuszniczej we Włoszech.
Drugie zagadnienie — zasady gospodarcze wobec Niemiec.
Przedłożone zostało sprawozdanie podkomisji ekonomicznej.
Delegacja USA prosiła o przesunięcie dyskusji nad kwestią
reparacji na następne posiedzenie. Delegacja radziecka
zaproponowała omówienie tych zasad ekonomicznych, które już
zostały uzgodnione przez podkomisję. Dlatego też ministrowie
spraw zagranicznych postanowili przedyskutować jedynie
uzgodnione zasady i nie poruszać ani kwestii spornych, ani
kwestii reparacji. Postanowiono, że kwestia reparacji będzie
pierwszym punktem porządku dziennego posiedzenia ministrów
spraw zagranicznych w dniu 23 lipca.
Punkty 11, 12, 14, 15 i 17 zostały przyjęte pod warunkiem
osiągnięcia porozumienia co do innych punktów, które nadal
pozostają sporne.
Co się tyczy pozostałych punktów, to w sprawie punktu 10
zgodzono się na poprawienie ostatniego zdania, aby brzmiało
ono, jak następuje:
„Potencjał produkcyjny, niekonieczny dla przemysłu, który
będzie dozwolony, powinien być albo wyeliminowany zgodnie z
planem reparacyjnym zaleconym przez Sojuszniczą Komisję
Odszkodowań i zatwierdzonym przez
zainteresowane rządy, albo — jeżeli nie zostanie wyeli-
minowany, ma być zniszczony".
Punkty 13, 16 i 18 zostały odroczone w celu dalszego
przedyskutowania.
Ministrowie postanowili zaproponować następujący porządek
dzienny dzisiejszego posiedzenia szefów rządów.
1. Zachodnia granica Polski — wznowienie dyskusji.
2. Powiernictwo — sprawa przesunięta z wczorajszego
posiedzenia szefów rządów.
3. Turcja — sprawa również przesunięta z wczorajszego
posiedzenia.
4. Częściowa zmiana zachodniej granicy ZSRR — wniosek
delegacji radzieckiej.
5. Iran — memorandum przedłożone przez delegację
Zjednoczonego Królestwa 21 lipca.
Niektóre inne sprawy postanowiono przekazać na jutrzejsze
posiedzenie ministrów spraw zagranicznych. Są to następujące
zagadnienia:
1. Współpraca w rozwiązywaniu pilnych zagadnień go-
spodarczych Europy — wniosek delegacji USA.
2. Dyrektywa szefów rządów dotycząca kontroli nad
Niemcami w myśl zasad, które zostały przez nich uzgodnione —
wniosek delegacji USA.
3. Tanger — wniosek delegacji radzieckiej.
4. Syria i Liban — wniosek delegacji radzieckiej).
Truman. Czy panowie zgadzają się na przekazanie tych
zagadnień ministrom spraw zagranicznych do przedyskutowania
podczas ich jutrzejszego posiedzenia?
Churchill. Nie wiem, co to za wniosek w sprawie Syrii i
Libanu. Sprawa ta dotyczy nas bardziej aniżeli jakiegokolwiek
innego państwa. Moich kolegów sprawa ta nie dotyczy,
albowiem zaangażowane są tam jedynie wojska brytyjskie.
Oczywiście, mieliśmy kłopoty z Francją z tego powodu.
Jesteśmy gotowi wycofać się z Syrii i Li-
banu, niczego tam nie szukamy. Ale obecnie nie można tego
uczynić, gdyż bezpośrednio po wycofaniu się Anglików może
dojść do masakry Francuzów. Chciałbym wiedzieć, co
konkretnie ma się na myśli, zanim będę mógł podjąć jakąkolwiek
decyzję. Możliwe, że można to będzie zrobić tutaj?
Stalin. Proszę bardzo. Ma się na uwadze, co następuje: Rząd
Syrii wystosował apel do rządu radzieckiego, prosząc o
interwencję w tej sprawie. Wiadomo, że w swoim czasie
zwróciliśmy się w tej sprawie z notą do rządów francuskiego,
brytyjskiego i amerykańskiego. Chcielibyśmy, aby udzielono
nam odpowiednich informacji na ten temat, gdyż interesuje nas
również ta sprawa. Oczywiście, można wstępnie rozpatrzyć to
zagadnienie na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych12.
12
Sprawa Syrii i Libanu była już przedmiotem rozmów Stalina i
Roosevelta w czasie konferencji teherańskiej 28 listopada 1943 r. (patrz: s.
5).
Od tego czasu sprawa stosunków Syrii i Libanu z Francją uległa dalszemu
zaostrzeniu.
W styczniu 1945 r. parlament syryjski uchwalił projekt utworzenia armii
narodowej. 25 stycznia w Damaszku wybuchły rozruchy antyfrancuskie,
które ogarnęły cały kraj. Ale Francuzi postanowili bronić swych pozycji. 7 i
17 maja 1945 roku w Bejrucie wylądowały oddziały francuskie, a 18 maja
władze francuskie przedłożyły rządom Syrii i Libanu propozycję zawarcia
układu, który gwarantowałby Francji przywileje polityczne, wojskowe,
gospodarcze i kulturalne w tych krajach. Rządy Syrii i Libanu odrzuciły tę
propozycję. W obu krajach wybuchły nowe antyfrancuskie demonstracje.
Parlament syryjski ogłosił mobilizację. Doszło do krwawych starć z
Francuzami.
26 maja brytyjskie MSZ opublikowało oświadczenie potępiające
przybycie oddziałów francuskich; w odpowiedzi rząd francuski usiłował
przekonać opinię publiczną, że rozruchy zostały sztucznie sprowokowane.
Tymczasem walki zbrojne przybierały na sile. 31 maja Churchill skierował
list do gen. de Gaulle'a z żądaniem natychmiastowego wstrzymania ognia i
wycofania
Churchill. Wolałbym, aby trzy pierwsze punkty przekazane
zostały do rozpatrzenia ministrom spraw zagranicznych, lecz aby
kwestia Syrii i Libanu została tutaj omówiona.
Stalin. Proszę bardzo.
Truman. Moja propozycja polega na tym, aby trzy pierwsze
zagadnienia zostały przekazane ministrom spraw zagranicznych
oraz aby kwestia Syrii i Libanu rozpatrzona została przez szefów
rządów po omówieniu zagadnień wniesionych do naszego
porządku dziennego.
Przechodzimy do pierwszego zagadnienia porządku dziennego
— zachodnia granica Polski.
Co się tyczy punktu widzenia rządu amerykańskiego na tę
sprawę, to przedstawiłem go wczoraj.
Churchill. Panie prezydencie, powiedział pan, iż wasz punkt
widzenia przedstawiony został wczoraj. Ja również nie mam nic
do dodania do poglądów, które już przedstawiłem.

wojsk francuskich do koszar w celu „uniknięcia starć między siłami


brytyjskimi a francuskimi". Francuzi musieli znowu ustąpić. 7 lipca tegoż
roku rząd francuski wyraził zgodę na przekazanie Syryjczykom i
Libańczykom dowództwa nad wojskami wewnętrznymi oraz na utworzenie
narodowych sił zbrojnych. Jednakże za zgodą Wielkiej Brytanii francuskie
wojska kolonialne zachowały lotniska i bazy na wybrzeżu
śródziemnomorskim w Syrii i w Libanie.
Przy sposobności należy dodać, że rząd ZSRR uznał niepodległość Syrii i
Libanu w lipcu 1944 r., a we wspomnianej nocie, skierowanej 1 czerwca
1945 r. do rządów Francji, Wielkiej Brytanii i USA, sugerował
natychmiastowe zastosowanie środków w celu wstrzymania akcji zbrojnych
w Syrii i Libanie oraz pokojowego uregulowania konfliktu. Natomiast
propozycja radziecka, złożona w Poczdamie 23 lipca 1945 r., akcentując
międzynarodowe reperkusje konfliktu w Syrii i Libanie, postulowała pilne
rozpatrzenie tej kwestii przez przedstawicieli Francji, USA, Anglii i ZSRR
(patrz: FRUS, t. I, s. 960).
Truman (do Stalina). Czy ma pan coś do dodania?
Stalin. Czy panowie zapoznali się z oświadczeniem rządu
polskiego?
Truman. Tak, czytałem.
Churchill. Czy chodzi o list Bieruta?
Stalin. Tak, list Bieruta i Osóbki-Morawskiego13.
Churchill. Tak, przeczytałem.
Stalin. Czy wszystkie delegacje pozostają przy swych
dotychczasowych poglądach?
Truman. Oczywiście.
Stalin. Kwestia pozostaje otwarta.
Truman. Czy możemy przejść do następnej sprawy.
Churchill. Co to znaczy — pozostaje otwarta? Czy oznacza to,
że nic w tej sprawie nie zostanie podjęte?
Truman. Jeżeli kwestia pozostaje otwarta, możemy ją jeszcze
raz przedyskutować.
Churchill. Można mieć nadzieję, że kwestia ta dojrzeje do
dyskusji przed naszym wyjazdem.
Stalin. Być może.
Churchill. Byłaby wielka szkoda, gdybyśmy się rozeszli nie
rozwiązawszy tej sprawy, która, niewątpliwie, będzie omawiana
w parlamentach całego świata.
Stalin. W takim razie weźmy pod uwagę prośbę rządu
polskiego.
Churchill. Propozycja ta jest absolutnie nie do przyjęcia dla
rządu brytyjskiego. Wczoraj wskazałem na szereg powodów, ze
względu na które propozycja ta jest nie do przyjęcia. Posiadanie
takiego terytorium nie wyjdzie Polsce na korzyść. Doprowadzi to
do podważenia sytuacji gospodarczej Niemiec i obarczy
mocarstwa okupacyjne olbrzymim ciężarem w dziedzinie
zaopatrzenia zachodniej
13
Mowa o wspomnianym już memorandum Polskiego Tymczasowego
Rządu Jedności Narodowej w sprawie zachodniej granicy Polski.
części Niemiec w żywność i paliwo. Mamy ponadto pewne
wątpliwości natury moralnej co do tego, czy jest pożądane tak
wielkie przesiedlenie ludności. W zasadzie zgadzamy się na
przesiedlenie, lecz w tej samej proporcji, w jakiej zostanie
przesiedlona ludność zamieszkująca tereny na wschód od linii
Curzona. Natomiast, kiedy dotyczy to przesiedlenia 8 czy 9
milionów osób, to uważamy to za niesłuszne. Informacje na ten
temat są bardzo sprzeczne. Według naszych danych znajduje się
tam 8 albo 9 milionów osób; według danych radzieckich wszyscy
ci ludzie odeszli stamtąd. Wydaje się nam, że dopóki informacje
te nie są sprawdzone, możemy pozostać przy swoich liczbach.
Na razie nie mieliśmy możliwości sprawdzenia, co się tam
naprawdę dzieje. Mógłbym przytoczyć również inne argumenty,
ale nie chcę absorbować uczestników konferencji.
Stalin. Nie zamierzam podważać argumentów, które przytoczył
pan Churchill, jednakże szereg racji uważam za najważniejsze.
Co się tyczy paliwa. Mówi się, że w Niemczech nie będzie
paliwa. Jednakże pozostaje im terytorium Nadrenii; tam znajduje
się paliwo. Niemcy nie będą odczuwały żadnych szczególnych
trudności, jeśli stracą węgiel śląski; podstawowa baza paliwowa
Niemiec znajduje się na zachodzie.
Druga sprawa — dotycząca przesiedlenia ludności. Ani 8, ani
6, ani 3, ani 2 milionów ludzi w tych rejonach nie ma. Ludzie z
tamtych terenów albo zostali wcieleni do wojska i następnie
zginęli bądź też dostali się do niewoli, albo też odeszli z tych
terenów. Bardzo mało Niemców pozostało na tym terytorium.
Ale można to sprawdzić. Czy nie można byłoby załatwić sprawy
w ten sposób, że wysłuchamy opinii polskich przedstawicieli na
temat granicy Polski?
Churchill. Nie mogę poprzeć tej propozycji w chwili obecnej ze
względu na pogląd wyrażony przez prezydenta w sprawie
zaproszenia przedstawicieli Jugosławii.
Stalin. Można więc zaprosić przedstawicieli Polski na
posiedzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie i
tam ich wysłuchać.
Truman. Nie mam zastrzeżeń co do tego.
Churchill. Ależ, panie prezydencie, przecież Rada Ministrów
Spraw Zagranicznych zbierze się dopiero we wrześniu.
Stalin. Otóż właśnie, Rada zaprosi wówczas do Londynu
przedstawicieli rządu polskiego.
Churchill. Aby sprawdzić informacje?
Stalin. Do tego czasu wszystkie trzy strony zbiorą informacje.
Churchill. Ale będzie to jedynie oznaczało przekazanie
trudnego zagadnienia przez obecną konferencję Radzie
Ministrów Spraw Zagranicznych, a przecież obecna
konferencja może rozwiązać dane zagadnienie.
Stalin. Ja również sądzę, że może. Kierując się uchwałami
konferencji krymskiej, jesteśmy zobowiązani do wysłuchania
opinii rządu polskiego na temat zachodniej granicy Polski.
Truman. To słuszne. Sądzę, że należy przyjąć wniosek
radziecki, aby Rada Ministrów Spraw Zagranicznych zaprosiła
do Londynu przedstawicieli rządu polskiego. Ale to, rzecz jasna,
nie wyklucza możliwości przedyskutowania tego zagadnienia na
obecnej konferencji.
Stalin. Proponuję zaprosić przedstawicieli rządu polskiego na
posiedzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie
we wrześniu i tam wysłuchać ich opinii.
Churchill. To już inna sprawa. Sądziłem, że chodzi o
sprawdzenie danych dotyczących liczebności Niemców na tych
terenach.
Stalin. Chodzi o zachodnią granicę Polski.
Churchill. Ale jak można decydować tam o sprawie granicy,
skoro kwestia ta winna być rozstrzygnięta na konferencji
pokojowej?
Truman. Uważam, że wysłuchanie Polaków na posiedzeniu
Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie będzie
pożyteczne.
Stalin. Słusznie.
Churchill. Ubolewam, że tak doniosłą i pilną kwestię powierza
się do rozstrzygnięcia organowi posiadającemu mniejszy
autorytet aniżeli nasza konferencja.
Stalin. W takim razie zaprośmy Polaków do nas i wysłuchajmy
ich tutaj.
Churchill. Wolałbym to, albowiem kwestia ta jest pilna.
Jednakże nietrudno przewidzieć, czego będą domagać się Polacy.
Rzecz jasna, będą oni domagać się więcej aniżeli to, na co
możemy się zgodzić.
Stalin. Jeśli jednak zaprosimy Polaków, to nie będą nas
posądzać, że rozstrzygnęliśmy sprawę nie wysłuchawszy ich.
Chciałbym, aby Polacy nie mogli wysunąć przeciwko nam tego
rodzaju zarzutu.
Churchill. Ja żadnych zarzutów przeciwko nim nie wysuwam.
Stalin. Nie pan, lecz Polacy powiedzą: rozstrzygnęli sprawę
granicy, nie wysłuchawszy nas.
Churchill. Teraz zrozumiałem.
Truman. Czy musimy rozstrzygnąć to zagadnienie aż tak
szybko? Powtarzam, uważam, że ostateczna decyzja w tej
sprawie powinna być przekazana konferencji pokojowej, sami
nie możemy rozstrzygać tej sprawy. Uważam jednak, że
przedyskutowanie tego zagadnienia tutaj byłoby nader korzystne
i nie wyklucza to też dalszej dyskusji. Nie wiem tylko, na ile
kwestia ta jest pilna.
Stalin. Jeżeli nie jest ona pilna, wówczas przekażmy
tę kwestię Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. To nie
zaszkodzi.
Truman. Ale to nie wyklucza ewentualności dalszego
omawiania tego zagadnienia tutaj.
Churchill. Panie prezydencie, żywiąc do pana wielki szacunek,
pragnę zauważyć, że kwestia ta jest dość pilna. O ile podjęcie
decyzji w tej sprawie zostanie odroczone, wówczas istniejąca
sytuacja utrwali się. Polacy zajmą się eksploatacją tego
terytorium, umocnią się tam, i jeżeli proces ten będzie trwał
nadal, to później będzie bardzo trudno podjąć jakąkolwiek inną
decyzję. Dlatego też ciągle mam jeszcze nadzieję, że dojdziemy
tutaj do jakiegoś porozumienia, abyśmy wiedzieli, w jakim stanie
znajduje się kwestia polska.
Nie wyobrażam sobie, w jaki sposób zagadnienie to może być
rozstrzygnięte przez Radę Ministrów Spraw Zagranicznych w
Londynie, jeśli tutaj nie potrafiliśmy dojść do porozumienia. O
ile zaś nie rozwiążemy tej kwestii, to problem żywności i paliwa
pozostanie otwarty i ciężar zaopatrzenia ludności niemieckiej w
żywność i paliwo spadnie na nasze barki, przede wszystkim na
Anglików, albowiem ich strefa okupacyjna dysponuje
najmniejszymi zasobami żywnościowymi. Jeżeli zaś również
Rada Ministrów Spraw Zagranicznych, po wysłuchaniu
Polaków, nie będzie mogła osiągnąć porozumienia, wówczas
sprawa ta zostanie odroczona na czas nieokreślony. Tymczasem
nadejdzie zima, a porozumienia nadal nie będzie.
Chciałbym bardzo iść na kompromis i znaleźć wyjście z
trudności natury praktycznej, o których mówił wczoraj
generalissimus Stalin, z tych trudności, które powstały w toku
wydarzeń. Bylibyśmy gotowi przedłożyć panom do rozpatrzenia
kompromisowe rozwiązanie, które obowiązywałoby w okresie
przejściowym — od chwili obecnej aż do konferencji pokojowej.
Proponuję wytyczenie Unii tym-
czasowej, na wschód od której terytorium zostałoby zajęte przez
Polaków, jako część Polski, do definitywnego uregulowania tej
kwestii na konferencji pokojowej; zaś na zachód od tej linii
Polacy, o ile się tam znajdują, mogliby działać w charakterze
przedstawicieli rządu radzieckiego w strefie, która przydzielona
została Związkowi Radzieckiemu.
Od czasu konferencji teherańskiej odbyłem kilka rozmów z
generalissimusem i wydaje mi się, że w ogólnych zarysach
zgodziliśmy się na to, że nowa Polska powinna przesunąć swe
granice na zachód do rzeki Odry. Ale kwestia ta nie jest
bynajmniej tak prosta. Różnica w poglądach między
generalissimusem a mną polega na tym, że rząd brytyjski,
aczkolwiek dopuszcza, iż Polska powinna powiększyć swe
terytorium, nie chce posunąć się tak daleko, jak to czyni rząd
radziecki. Kiedy mówię o linii wzdłuż rzeki Odry, mam na
uwadze linię, o której mówiliśmy przed dwoma laty w Teheranie,
z tym że nie było mowy o dokładnym wytyczeniu granicy.
Obecnie jesteśmy gotowi zaproponować konferencji rozpatrzenie
tymczasowej linii granicznej Polski. Jeżeli odroczy się tę sprawę
do września i zobowiąże Radę Ministrów do przedyskutowania
jej z Polakami, wówczas będzie to oznaczało, że sprawa nie
zostanie rozstrzygnięta przed nadejściem zimy. Będę ubolewać,
że nie osiągnęliśmy tutaj zasadniczego porozumienia w tej
kwestii. Moim zdaniem, o ile kwestia ta zostanie odroczona i
przekazana do dyskusji Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych
z udziałem Polaków, to nie odniesiemy żadnej korzyści z takiej
decyzji.
Nasze stanowisko w sprawie tego terytorium i tej linii jest
zupełnie jasne. Pragnę tutaj znaleźć praktyczne wyjście z
sytuacji. Jeżeli jednak zagadnienie to zostanie przekazane Radzie
Ministrów Spraw Zagranicznych, to jego rozwiązanie
przeciągnie się zbyt długo. Nie uważam tej
sprawy za beznadziejną w sensie możliwości rozwiązania jej tu,
na miejscu. Jestem przekonany, że moglibyśmy znaleźć
kompromisowe rozstrzygnięcie. Moglibyśmy przekazać Polakom
wszystko, co postanowimy im dać, a pozostałą część terytorium
pozostawić pod administracją rządu radzieckiego.
Moim zdaniem, nie ma sensu pozostawiać tej sprawy bez
rozstrzygnięcia do września. O ile jej nie rozwiążemy, oznaczać
to będzie niepowodzenie naszej konferencji.
Powtarzam raz jeszcze: kiedy używaliśmy określenia „linia
Odry", mieliśmy na uwadze jedynie linię przybliżoną.
Proponowaną przez nas linię należy zobaczyć na mapie. W
jednym miejscu nasza linia przekracza nawet rzekę Odrę.
Zwracam się do konferencji z prośbą o kontynuowanie swych
wysiłków w celu osiągnięcia porozumienia w tej sprawie, jeżeli
nie dziś, to w innym dniu, albowiem jeżeli ministrowie spraw
zagranicznych spotkają się we wrześniu i odbędzie się dyskusja z
Polakami, powiedzmy w ciągu dwóch tygodni, przy czym strona
radziecka zajmie jedno stanowisko, a USA i Wielka Brytania —
drugie, zagadnienie to znowu okaże się nie do rozwiązania, albo
też zbyt późno dojdziemy do jego rozstrzygnięcia. A jaka będzie
sytuacja samego Berlina? Berlin otrzymuje część swego węgla ze
Śląska.
Stalin. Berlin otrzymuje węgiel nie ze Śląska, lecz z Torgau
(Saksonia), podobnie jak otrzymywał dawniej.
Churchill. Kwestia węgla dla Berlina jest bardzo Ważna,
ponieważ miasto to znajduje się pod naszą wspólną okupacją.
Stalin. Niech biorą z Ruhry, z Zwickau.
Churchill. Czy jest to tak zwany węgiel brunatny?
Stalin. Nie, jest to dobry węgiel kamienny. Węgiel brunatny
można dobrze wykorzystywać do produkcji bry-
kietów, a Niemcy mają dobre brykietownie. Mają oni wszelkie
możliwości.
Churchill. Mówię jedynie, że część węgla dla Berlina
otrzymywano ze Śląska.
Stalin. Do chwili zajęcia rejonu Zwickau przez wojska
brytyjskie Niemcy stamtąd brali węgiel dla Berlina. Po
wycofaniu się wojsk sojuszniczych z Saksonii na zachód Berlin
otrzymywał węgiel z Torgau.
Truman. Jeżeli panowie pozwolą, chcę raz jeszcze zreferować
stanowisko USA w tej sprawie.
Stalin. Proszę bardzo.
Truman. Chcę przytoczyć fragmenty uchwały konferencji
krymskiej.
„Szefowie trzech rządów uważają, że wschodnia granica Polski
powinna biec wzdłuż linii Curzona z odchyleniami od niej w
pewnych okolicach o pięć do ośmiu kilometrów na korzyść
Polski. Uznają oni, że Polska powinna uzyskać istotny przyrost
terytorialny na północy i na zachodzie. Uważają oni, że we
właściwym czasie trzeba będzie zasięgnąć opinii nowego
Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej co do
wielkości tego przyrostu oraz że ostateczne ustalenie zachodniej
granicy Polski będzie odroczone do konferencji pokojowej".
Porozumienie to zostało osiągnięte przez prezydenta
Roosevelta, generalissimusa Stalina i premiera Churchilla.
Zgadzam się z tym postanowieniem. Dobrze rozumiem również
kłopoty, o których mówił wczoraj generalissimus Stalin. Zdaję
sobie również dobrze sprawę z trudności w dziedzinie
zaopatrzenia w żywność i opał, o których mówił wczoraj premier
Churchill. Ale sądzę, że kłopoty te bynajmniej nie zmieniają
istoty zagadnienia.
Stalin. Jeżeli panom nie sprzykrzyła się dyskusja nad tym
zagadnieniem, to jestem gotów raz jeszcze zabrać głos Ja
również opieram się na uchwale konferencji krymskiej,
którą teraz cytował prezydent. Z dokładnego sensu tej uchwały
wynika, że po uformowaniu się rządu jedności narodowej w
Polsce powinni byśmy zasięgnąć opinii nowego rządu polskiego
na temat zachodniej granicy Polski. Rząd polski zakomunikował
swą opinię. Obecnie mamy dwie możliwości: albo zaaprobować
stanowisko rządu polskiego w sprawie zachodniej granicy Polski,
albo, jeżeli nie zgadzamy się z propozycjami polskimi,
powinniśmy wysłuchać polskich przedstawicieli i dopiero potem
rozstrzygnąć zagadnienie.
Uważam za celowe rozwiązać tę kwestię na naszej konferencji,
ale ponieważ nie podziela się poglądu rządu polskiego, należy
zaprosić tutaj jego przedstawicieli i wysłuchać ich.
Wypowiedziano tu jednak pogląd, że nie warto zapraszać
Polaków na tę konferencję. Jeśli tak, to wówczas można
przekazać zagadnienie Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych.
Chciałbym przypomnieć panu Churchillowi i innym, którzy
byli obecni na konferencji krymskiej, o opinii wyrażonej
wówczas przez prezydenta Roosevelta i premiera Churchilla, a z
którą nie zgodziłem się. Pan Churchill mówił o linii zachodniej
granicy Polski wzdłuż Odry, począwszy od jej ujścia, a następnie
biegnącej cały czas Odrą aż do miejsca, gdzie do Odry wpada
rzeka Nysa, na wschód od niej. Ja broniłem linii na zachód od
Nysy. Według schematu prezydenta Roosevelta i pana
Churchilla, Szczecin, a także Wrocław oraz rejon na zachód od
Nysy pozostawały przy Niemcach. (Pokazuje na mapie).
Rozpatrujemy tutaj kwestię granicy, a nie linii tymczasowej.
Tej sprawy pominąć nie sposób. Gdyby panowie byli zgodni ze
stanowiskiem Polaków, można byłoby podjąć uchwałę, nie
zapraszając tutaj przedstawicieli rządu polskiego. Ale ponieważ
panowie nie zgadzają się z opinią rządu polskiego i pragną
wprowadzić poprawki, byłoby
dobrze, gdybyśmy zaprosili tutaj Polaków i wysłuchali ich
zdania. Jest to kwestia zasadnicza.
Churchill. Chciałbym w imieniu rządu brytyjskiego wycofać
swe zastrzeżenie w sprawie zaproszenia tu Polaków, aby podjąć
próbę osiągnięcia jakiegoś praktycznego rozwiązania, które
obowiązywałoby aż do ostatecznego uregulowania tej kwestii na
konferencji pokojowej.
Truman. Nie mam żadnych zastrzeżeń, aby zaprosić tu
przedstawicieli rządu polskiego. Mogą oni przeprowadzić tutaj
rozmowy z naszymi ministrami spraw zagranicznych.
Stalin. Słusznie.
Churchill. I wówczas wyniki rokowań z nimi mogłyby być
przedstawione szefom rządów.
Stalin. Słusznie, słusznie.
Churchill. Kto wystosuje do nich zaproszenie?
Stalin. Według mnie, przewodniczący.
Truman. Dobrze. Przechodzimy do następnego zagadnienia.
Sądzę, że delegacja radziecka ma propozycję dotyczącą
powiernictwa.
(Referując swe stanowisko dotyczące zagadnienia po-
wiernictwa, delegacja radziecka oświadczyła, że to, co zostało
sformułowane w jej propozycjach przedłożonych na piśmie,
wynika z uchwał konferencji w San Francisco. Wskazała
następnie, że ze względu na to, iż podstawowe zagadnienie
dotyczące powiernictwa zostało rozstrzygnięte przez Kartę
Narodów Zjednoczonych, konferencja szefów rządów ma
omówić konkretne zagadnienie dotyczące terytoriów. Delegacja
radziecka wyraziła opinię, że konferencja chyba nie będzie
mogła rozpatrzyć szczegółowo tego zagadnienia, jednakże
mogłaby, po pierwsze, omówić sprawę posiadłości kolonialnych
Włoch w Afryce i na Morzu Śródziemnym, a po drugie, kwestię
terytoriów, które posiadają mandat Ligi Narodów. Delegacja
radziecka wskazała, że
w jej propozycjach zostały przedstawione dwa warianty
możliwego rozwiązania kwestii byłych kolonii włoskich.
Zaproponowała ona przekazanie tej sprawy do rozpatrzenia
Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych).
Churchill. Oczywiście, można dokonać wymiany poglądów na
każdy temat, ale jeżeli okaże się, że strony mają odmienne
poglądy, wówczas jedynym rezultatem będzie to, że odbyliśmy
przyjemną dyskusję. Wydaje mi się, że kwestia mandatów
została rozstrzygnięta w San Francisco.
Truman. Pozwólcie, że przeczytam artykuł Karty Narodów
Zjednoczonych, który rozpatruje zagadnienie powiernictwa:
„1. System powierniczy stosuje się do obszarów następujących
kategorii, które mogą być nim objęte na podstawie układów
powierniczych:
a) obecne obszary mandatowe;
b) obszary, jakie mogą być odłączone od państw nie-
przyjacielskich w wyniku drugiej wojny światowej;
c) obszary dobrowolnie włączone do tego systemu przez
państwa odpowiedzialne za ich administrację.
2. Późniejszy układ ustali, które obszary należące do
wymienionych kategorii zostaną włączone do systemu po-
wiernictwa i na jakich warunkach"14.
Sądzę, że radzieckie propozycje dotyczą drugiego punktu tego
artykułu. Zgadzam się z wnioskiem delegacji radzieckiej, aby
zagadnienie to zostało przekazane do omówienia ministrom
spraw zagranicznych.
Churchill. Zgodziliśmy się na to, co zostało przyjęte w San
Francisco, ale na nic więcej. Ponieważ zagadnienie powiernictwa
znajduje się w gestii organizacji międzynarodowej, wątpię w
celowość wymiany poglądów na ten temat tutaj.
14
Patrz: „Prawo międzynarodowe", t. III, s. 158.
Truman. Uważam, że rozpatrzenie tego zagadnienia tutaj
będzie zupełnie stosowne, podobnie jak to ma miejsce w
stosunku do kwestii Polski albo jakiejkolwiek innej sprawy.
Churchill. Kwestia Polski nie była rozpatrywana przez
organizację międzynarodową.
Wyraziliśmy nasze stanowisko wobec kwestii powiernictwa w
Jałcie w formie poufnej, a w San Francisco — jawnej. Nasze
stanowisko jest jasne i nie może ulec zmianie.
Truman. Pozycję Wielkiej Brytanii całkowicie zabezpiecza
inny artykuł Karty Narodów Zjednoczonych i nie widzę podstaw,
by kwestia ta nie mogła być tu rozpatrywana.
Stalin. Na przykład z prasy wiadomo, że pan Eden,
przemawiając w parlamencie angielskim, oświadczył, że Włochy
na zawsze utraciły swe kolonie. Kto o tym zadecydował? Jeżeli
Włochy utraciły, to kto je otrzymał? (Śmiech)15. Jest to bardzo
interesująca sprawa.
Churchill. Mogę na to odpowiedzieć. Dzięki systematycznym
wysiłkom okupionym wielkimi stratami oraz dzięki wspaniałym
zwycięstwom armia brytyjska sama jedna zdobyła te kolonie16.
Stalin. A Berlin zdobyła Armia Czerwona. (Śmiech).
Churchill. Chcę zakończyć swe oświadczenie, gdyż pan
prezydent stawia pod znakiem zapytania zdanie „armia brytyjska
sama jedna zdobyła". Mam na myśli następujące kolonie
włoskie: Włoskie Somali, Erytreę, Cy-
15
W oryginale rosyjskim gra słów: „Jeśli Italia potieriała, to kto ich
naszeł?", dosłownie: „Jeżeli Włochy zgubiły, to kto je znalazł?"
16
Z notatek amerykańskich wynika, że w tym miejscu prezydent Truman
miał zapytać: „Wszystkie?", „Sama jedna?" — patrz: FRUS, t. II, s. 254,
265.
renajkę i Trypolis, które zdobyliśmy sami w bardzo ciężkich
warunkach.
Jednakże nie szukamy zdobyczy terytorialnych. Nie chcemy
ciągnąć korzyści z tej wojny, aczkolwiek ponieśliśmy wielkie
straty. Rzecz jasna, co się tyczy ofiar w ludziach, to nie są one aż
tak wielkie, jak ofiary poniesione przez Związek Radziecki i jego
dzielne wojska. Jednakże wyszliśmy z tej wojny poważnie
zadłużeni wobec USA. Nigdy nie będziemy mogli posiadać
takiej siły na morzu jak USA. Podczas wojny zbudowaliśmy
tylko jeden okręt liniowy, a straciliśmy dziesięć. Jednakże, mimo
wszystkich tych strat, nie wysuwamy żadnych roszczeń teryto-
rialnych. Dlatego też bez jakichkolwiek ukrytych myśli
podchodzimy do zagadnienia terytoriów powierniczych.
A teraz na temat oświadczenia Edena w parlamencie, w którym
powiedział on, że Włochy utraciły swe kolonie. Nie oznacza to,
że Włochy nie mają prawa pretendować do tych kolonii. Nie
wyklucza to dyskusji w czasie przygotowania traktatu
pokojowego z Włochami nad kwestią, czy nie należy zwrócić
Włochom części ich dawnych kolonii. Nie popieram takiej
propozycji, ale nie oponujemy przeciwko dyskusji nad kwestią
kolonii zarówno na forum Rady Ministrów Spraw
Zagranicznych, kiedy zajmie się ona przygotowaniem traktatu
pokojowego z Włochami, jak też, oczywiście, na konferencji
pokojowej poświęconej ostatecznemu uregulowaniu.
Muszę stwierdzić, że kiedy odwiedziłem Trypolis i Cyrenajkę,
widziałem wyniki pracy dokonanej przez Włochów w dziedzinie
uprawy gruntów; są one wspaniałe, minio ciężkich warunków.
Chcę zaznaczyć, że aczkolwiek nie Jesteśmy za tym, aby zwrócić
Włochom ich kolonie afrykańskie, to jednocześnie nie
wykluczamy możliwości przedyskutowania tej kwestii. W chwili
obecnej wszystkie te kolonie znajdują się w naszym posiadaniu.
Kto chce nimi
władać? Jeżeli za tym stołem są pretendenci do tych kolonii,
byłoby dobrze, aby wypowiedzieli się.
Truman. Nam są one niepotrzebne. Mamy dosyć dużo
biednych Włochów, których trzeba żywić.
Churchill. Rozpatrywaliśmy kwestię, czy niektóre z tych
kolonii nie mogłyby się nadawać do osiedlenia tam Żydów. Ale
uważamy, że dla Żydów osiedlenie się tam nie byłoby korzystne.
Oczywiście, jesteśmy bardzo poważnie zaangażowani na
Morzu Śródziemnym i jakakolwiek zmiana status quo w tym
rejonie wymagałaby z naszej strony długich i dokładnych
studiów.
Niezupełnie dobrze rozumiemy, o co chodzi naszym rosyjskim
sojusznikom.
Stalin. Chcielibyśmy wiedzieć, czy uważacie, że Włochy na
zawsze utraciły swe kolonie. Jeżeli uważacie, że straciły te
kolonie, to jakim państwom przekażemy je w powiernictwo?
Chcielibyśmy o tym wiedzieć. O ile obecnie jest za wcześnie, by
o tym mówić, to możemy poczekać, ale kiedyś trzeba będzie
wypowiedzieć się w tej sprawie.
Churchill. Oczywiście, powinniśmy rozstrzygnąć kwestię, czy
należy Włochom odebrać ich kolonie, do czego mamy pełne
prawo.
Stalin. Należy tę sprawę jeszcze rozstrzygnąć.
Churchill. A gdyby zostały one odebrane, do czego mamy
pełne prawo, to trzeba będzie zadecydować, komu zostaną one
przekazane w powiernictwo. Zagadnienie, które kolonie powinny
być Włochom odebrane, winno być rozstrzygnięte na konferencji
pokojowej, natomiast zagadnienie dalszego zarządzania tymi
terytoriami podlega kompetencji organizacji międzynarodowej.
Stalin. Czy można zrozumieć pana Churchilla w ten sposób, że
obecna konferencja nie jest prawomocna do rozpatrywania tego
zagadnienia?
Churchill. Nasza konferencja nie może rozstrzygnąć tego
zagadnienia, powinno ono być rozwiązane przez konferencję
pokojową. Jeżeli jednak nasza „trójka" osiągnie porozumienie,
rzecz jasna, będzie to miało istotne znaczenie.
Stalin. Nie proponuję rozstrzygnięcia, ale proponuję
rozpatrzenie tego zagadnienia. Sądzę, że nasza konferencja, rzecz
jasna, jest prawomocna do rozpatrzenia tego zagadnienia.
Churchill. Rozpatrujemy to zagadnienie obecnie. Nie oponuję,
by generalissimus powiedział, czego chce, i zgadzam się
natychmiast przestudiować tę sprawę.
Stalin. Nie chodzi o generalissimusa, chodzi o to, że
zagadnienie nie zostało rozpatrzone i należy je rozpatrzyć.
Churchill. Jakie mianowicie zagadnienie?
Stalin. Zagadnienie, które zostało postawione przez delegację
radziecką.
Truman. Zgadzam się z propozycją delegacji radzieckiej, aby
przekazać to zagadnienie do przedyskutowania ministrom spraw
zagranicznych.
Stalin. To inna sprawa.
Truman. Nie mamy zastrzeżeń przeciwko tej propozycji.
Churchill. Ja także nie oponuję, z wyjątkiem tego, że wszystkie
zagadnienia przekazujemy naszym ministrom.
Truman. Jest to zupełnie naturalne.
Churchill. Wydaje mi się, że jest dużo spraw znacznie
pilniejszych, które należałoby rozstrzygnąć, dopóki tu jesteśmy.
Postanowiliśmy, że zagadnienie traktatu pokojowego z
Włochami zostanie rozpatrzone przez Radę Ministrów Spraw
Zagranicznych we wrześniu w pierwszej kolejności, i wówczas
automatycznie wypłynie kwestia, co zrobić z tymi koloniami
włoskimi. Jestem przeciwko temu, aby obciążać naszych
ministrów spraw zagranicznych
jeszcze tą sprawą. Ale można ją będzie wprowadzić do porządku
dziennego, jeżeli ministrowie będą mieli czas, by się tym zająć.
Stalin. Przekażmy ministrom.
Truman. Popieram ten wniosek.
Churchill. Przekażmy tę sprawę ministrom spraw
zagranicznych, ale pod warunkiem, że nie zahamuje to ich pracy
nad pilniejszymi sprawami.
Stalin. Nie, zostawmy już to bez takich zastrzeżeń. Z takimi
zastrzeżeniami nie przekazuje się zagadnień. Albo przekazać,
albo nie przekazywać.
Churchill. Jeżeli pan nalega, to ustępuję.
Truman. Przekazujemy tę sprawę do rozpatrzenia ministrom
spraw zagranicznych. [...]
(Następnie delegacja radziecka przekazała delegacjom USA i
Anglii propozycje dotyczące obszaru Królewca)17.
Truman. Chcę zaproponować, by przekazać tę sprawę
ministrom spraw zagranicznych w celu jej przedyskutowania.
Mam jeszcze jedną sprawę. Porozumieliśmy się już w sprawie
zaproszenia tu przedstawicieli rządu polskiego. Sądzę, że
korespondenci będą usiłowali dowiedzieć się, w jakim celu
wzywa się przedstawicieli rządu polskiego, i wydaje mi się, że
byłoby celowe wydanie komunikatu na ten temat.
17
Rząd ZSRR przedstawił konferencji poczdamskiej propozycję
przewidującą: „ażeby zanim sprawy terytorialne zostaną ostatecznie
załatwione w traktacie pokojowym, odcinek zachodniej granicy Związku
Socjalistycznych Republik Radzieckich, który przylega do Morza
Bałtyckiego, przebiegał od punktu na wschodnim brzegu Zatoki Gdańskiej
w kierunku wschodnim na północ od Braunsberg-Gołdap do punktu, gdzie
stykają się granice Litwy, Rzeczypospolitej Polskiej i Prus Wschodnich".
Propozycja ta została włączona do protokołu i komunikatu konferencji
poczdamskiej (patrz: „Prawo międzynarodowe", t. III, s. 195).
Stalin. Przed przyjazdem Polaków?
Truman. Tak, przed przyjazdem.
Stalin. Moim zdaniem, można.
Churchill. Jest to wbrew zasadzie, której trzymaliśmy się
dotychczas.
Stalin. Wszystko jedno, można ogłosić komunikat, można i nie
ogłaszać. Zgadzam się na jedno i na drugie.
Churchill. Czy wskazać cel przyjazdu?
Stalin. Wydaje mi się, że celu wskazywać nie należy.
Churchill. Proszę nie wskazywać celu przyjazdu.
Truman. Przyjmujemy bez wskazania celu.
Stalin. Dobrze.
(Następnie delegacja radziecka złożyła informacje o obozie
radzieckich jeńców wojennych we Włoszech. Nadmieniła ona, że
chodzi o znajdujący się pod kontrolą władz brytyjskich obóz nr
5, leżący w rejonie miasta Casenatico18, gdzie zgrupowani są
przede wszystkim Ukraińcy. Delegacja radziecka
zakomunikowała, że początkowo władze brytyjskie oświadczyły,
że w obozie znajduje się 150 osób, ale kiedy przedstawiciel
radziecki odwiedził ten obóz, znajdowało się tam 10 tysięcy
Ukraińców, z których dowództwo angielskie utworzyło całą
dywizję. Zorganizowano 12 pułków, w tym pułk łączności i
batalion saperów. Kadra oficerów została skompletowana
głównie z byłych petlurowców, którzy uprzednio zajmowali
kierownicze stanowiska w armii niemieckiej. W zakończeniu
delegacja radziecka wskazała, że podczas wizyty oficera
radzieckiego w tym obozie 625 osób wyraziło życzenie
natychmiastowego powrotu do Związku Radzieckiego).
Churchill. Witamy każde spostrzeżenie z waszej
18
w oryginale rosyjskim „Czelzinatika". W rzeczywistości obóz nr 5, o
którym wspomniała delegacja radziecka, znajdował się w Casenatico,
niedaleko Rimini.
strony. Zażądam przysłania specjalnego raportu drogą
telegraficzną. Możliwe, że było tam wielu Polaków.
Stalin. Nie, byli tam wyłącznie Ukraińcy, obywatele radzieccy.
Churchill. Kiedy mniej więcej to wszystko miało miejsce?
Stalin. Dziś otrzymaliśmy telegram, a wydarzyło się to w ciągu
ostatnich miesięcy.
Churchill. Nie dotychczas o tym nie słyszałem.
Truman zamyka posiedzenie i wyznacza następne na jutro, na
godzinę piątą.

Siódme posiedzenie
23 lipca 1945 r.

Truman otwiera posiedzenie.


(Referując przebieg posiedzenia ministrów spraw za-
granicznych, delegacja radziecka zakomunikowała, że na
porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia ministrów
znajdowały się następujące zagadnienia:
1. Reparacje od Niemiec, Austrii i Włoch.
Komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR przekazał
sekretarzowi stanu USA i ministrowi spraw zagranicznych
Wielkiej Brytanii projekty delegacji radzieckiej dotyczące
reparacji od Niemiec oraz zaliczkowych dostaw z Niemiec na
poczet reparacji.
Postanowiono polecić komisji ekonomicznej, by wstępnie
rozpatrzyła obydwa projekty, a następnie omówić je na
następnym posiedzeniu trzech ministrów.
2. Zasady gospodarcze wobec Niemiec.
Przedyskutowano punkty 13, 18 oraz zaproponowany przez
delegację radziecką nowy punkt 19. Delegacja radziecka
oświadczyła, że wycofuje poprawkę zgłoszoną przez nią do
punktu 13, oraz zaproponowała usunięcie punktu 18, z tym, aby
zagadnienia poruszone w tym punkcie omówione zostały przez
organa sojusznicze w Niemczech, a następnie rozstrzygnięte
przez Radę Kontroli albo — w wypadku nieosiągnięcia
porozumienia przez Radę Kontroli — w drodze porozumienia
między rządami. Nie osiągnięto w tej sprawie porozumienia i
postanowiono przekazać kwestię punktu 18 do decyzji szefów
trzech rządów.
Co się tyczy zaproponowanego przez delegację radziecką
nowego punktu 19, to sekretarz stanu USA oświadczył, że jest on
nie do przyjęcia dla USA. Delegacja radziecka zaproponowała
alternatywny projekt punktu 19, zgodnie z którym zatwierdzony
przez Radę Kontroli eksport z Niemiec dla pokrycia importu
powinien być realizowany w pierwszej kolejności w stosunku do
wszystkich innych dostaw. We wszystkich innych wypadkach
pierwszeństwo uzyskują reparacje. Porozumienia nie osiągnięto i
postanowiono przekazać to zagadnienie szefom trzech rządów do
rozpatrzenia.
3. Rada Ministrów Spraw Zagranicznych. Projekt przedstawiony
przez komisję redakcyjną został zatwierdzony bez poprawek.
4. Obszary powiernicze.
Omawiano projekt delegacji radzieckiej. Minister spraw
zagranicznych Wielkiej Brytanii oświadczył, że w pierwszej
kolejności należy rozstrzygnąć kwestię, czy zostaną odłączone
od Włoch ich kolonie i konkretnie jakie. Sprawa ta powinna być
rozstrzygnięta przy opracowaniu traktatu pokojowego z
Włochami. Kwestia, komu powinno się powierzyć powiernictwo
nad wszystkimi byłymi koloniami
włoskimi, które postanowi się odłączyć od Włoch, powinna być
rozstrzygnięta przez międzynarodową organizację Narodów
Zjednoczonych. Sekretarz stanu USA zaproponował odłożenie
decyzji w tej sprawie do czasu zawarcia traktatu pokojowego z
Włochami, kiedy będą rozstrzygane wszystkie kwestie
terytorialne dotyczące Włoch. Komisarz ludowy spraw
zagranicznych ZSRR zaproponował przekazanie memorandum
radzieckiego do rozpatrzenia na pierwszym posiedzeniu Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie we wrześniu
bieżącego roku. Minister angielski oświadczył, że jego zdaniem
nie ma potrzeby przekazywania memorandum radzieckiego
Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych, albowiem w toku
opracowania traktatu pokojowego z Włochami kwestia kolonii
włoskich wyłoni się automatycznie. Komisarz ludowy spraw
zagranicznych ZSRR prosił przyjąć do wiadomości, że kwestie
poruszone w radzieckim memorandum zostaną postawione przez
rząd radziecki na wrześniowym posiedzeniu Rady Ministrów
Spraw Zagranicznych w Londynie.
5. Dyrektywy dla głównodowodzących wojsk sojuszniczych w
Niemczech.
Uzgodniono podać do wiadomości wszystkich główno-
dowodzących sojuszniczych wojsk okupacyjnych w Niemczech
wszystkie dotyczące ich uchwały konferencji po uzgodnieniu
tych uchwał z Rządem Tymczasowym Republiki Francuskiej.
Postanowiono utworzyć w tym celu komisję w następującym
składzie: z ramienia USA — Murphy i Riddleberger, z ramienia
Wielkiej Brytanii — Strang i Harrison, z ramienia ZSRR —
Gusiew i Sobolew.
6. Współpraca przy rozwiązywaniu pilnych europejskich
zagadnień gospodarczych.
W celu wstępnego rozpatrzenia memorandum, przedłożonego
przez delegację USA, postanowiono utworzyć ko-
misję w składzie: z ramienia USA — Clayton i Pauley; z
ramienia Wielkiej Brytanii — Brand i Coulson, z ramienia ZSRR
— Arutiunian i Gieraszczenko.
7. Tanger.
Omawiano projekt radziecki.
Postanowiono:
a)Zaaprobować ustęp pierwszy projektu delegacji radzieckiej, a
mianowicie, co następuje:
„Rozpatrzywszy kwestię strefy Tangeru, uzgodniliśmy, że
strefa ta, obejmująca miasto Tanger i przylegający doń obszar, ze
względu na jej szczególne znaczenie strategiczne, powinna
pozostać strefą międzynarodową".
b) Całość kwestii dotyczącej Tangeru przedyskutować w
najbliższym czasie na posiedzeniu przedstawicieli czterech
mocarstw — ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii i Francji — w
Paryżu.
8. Zaaprobowanie tekstu apelu do rządów Chin oraz Francji.
Postanowiono skierować apel na 48 godzin przed ogłoszeniem
komunikatu o wynikach konferencji.
9. Porządek dzienny posiedzenia szefów trzech rządów 23
lipca.
Uzgodniono zaproponować szefom trzech rządów następujący
porządek dzienny:
1) Cieśniny czarnomorskie i inne międzynarodowe wewnętrzne
szlaki wodne.
2) Rejon Królewca.
3) Syria i Liban.
4) Iran).
[...] Truman. Pozwólcie mi zreferować swój pogląd na temat
cieśnin czarnomorskich i międzynarodowych wewnętrznych
szlaków wodnych w ogóle.
Nasze stanowisko w tej sprawie jest następujące: uważamy, że
konwencja z Montreux powinna być zrewidowa-
na19. Uważamy, że cieśniny czarnomorskie powinny stać się
swobodnym szlakiem wodnym, otwartym dla całego świata, a
prawo swobodnego przepływu przez cieśniny dla wszystkich
statków powinno być przez nas wszystkich zagwarantowane.
Wiele myślałem nad tym zagadnieniem. Jakie jest źródło tych
wszystkich wojen? W ciągu ostatnich 200 lat wszystkie one
rozpoczynały się w rejonie między Morzem Śródziemnym a
Morzem Bałtyckim, między wschodnimi granicami Francji a
zachodnimi granicami Rosji. Również ostatnim razem pokój na
całym świecie został naruszony przede wszystkim przez Niemcy.
Uważam, że obowiązkiem naszej konferencji, jak również przy-
szłej konferencji pokojowej jest niedopuszczenie do powtórzenia
się tego rodzaju zjawisk.
Stalin. Słusznie.
Truman. Myślę, że w poważnym stopniu dopomożemy w
osiągnięciu tego celu, jeżeli ustalimy i zagwarantu-
19
Konferencja w Montreux (Szwajcaria) odbyła się w okresie od 22
czerwca do 21 lipca 1936 r. z inicjatywy rządu tureckiego. W obradach
uczestniczyły delegacje: Bułgarii, Francji, Grecji, Japonii, Jugosławii,
Rumunii, Turcji i Wielkiej Brytanii, a więc państw-sygnatariuszy konwencji
lozańskiej z 1923 r., określającej status prawny cieśnin czarnomorskich.
Rząd ZSRR otrzymał" zaproszenie do udziału w pracach konferencji, mimo
iż nie ratyfikował wspomnianej konwencji, uważając, że koliduje ona z
interesami państw czarnomorskich. Rząd Włoch odmówił udziału w kon-
ferencji.
Konwencja podpisana 20 lipca 1936 r. stanowiła pewien postęp w
porównaniu z konwencją lozańską. Wprowadziła ona ograniczenie w
żegludze przez cieśniny dla okrętów państw nieczarnomorskich (w zakresie
tonażu i czasu pobytu w cieśninach). Konwencja w większym stopniu
uwzględniała interesy państw czarnomorskich. Istotne znaczenie miał
artykuł 19, na mocy którego podczas wojny cieśniny miały być zamknięte
dla okrętów państw wojujących. Tak więc postanowienia konwencji
uniemożliwiały przedostanie się na Morze Czarne okrętów państw
nieczarnomorskich pozostających w stanie wojny.
jemy, że wodne szlaki komunikacyjne będą swobodne dla
wszystkich narodów.
Stalin. Na przykład, jakie?
Truman. Mam propozycją w sprawie swobody szlaków
komunikacyjnych i sądzę, że powinniśmy postarać się
doprowadzić do takiej sytuacji, by Rosja, Anglia i wszystkie inne
państwa uzyskały swobodny dostęp do wszystkich mórz świata.
Oto moja propozycja. (Przekazuje projekt propozycji).
Nasz projekt przewiduje ustanowienie swobodnej i nie-
ograniczonej żeglugi na wszystkich międzynarodowych
wewnętrznych szlakach wodnych. Rząd USA uważa, że tego
rodzaju swobodna i nieograniczona żegluga powinna być
ustanowiona na takich wewnętrznych szlakach wodnych, które
przebiegają przez terytorium dwóch albo więcej państw, oraz że
powinna być ona regulowana przez organa międzynarodowe, w
których będą reprezentowane wszystkie zainteresowane państwa.
Uważamy, że organa takie należy powołać możliwie naj-
prędzej. W pierwszej kolejności konieczne jest utworzenie
tymczasowych organów żeglugowych dla Dunaju i Renu.
Zadaniem tych organów tymczasowych powinna być odbudowa
i rozwój środków nawigacyjnych na wymienionych rzekach,
obserwacja żeglugi rzecznej w celu zapewnienia równych
możliwości obywatelom różnych narodowości oraz ustanowienie
jednolitych zasad wykorzystania tych środków, jak również
zasad żeglugi, formalności celnych i sanitarnych oraz inne tego
rodzaju sprawy. Członkami tych organów powinny być Stany
Zjednoczone, Zjednoczone Królestwo, Związek Radziecki,
Francja oraz suwerenne państwa przybrzeżne, uznane przez
rządy tych mocarstw.
Sądzę, że procedura tego rodzaju powinna być również
zastosowana wobec Kanału Kilońskiego i w tym samym
duchu powinna być zmieniona konwencja z Montreux. Tak więc
będziemy mieli swobodną wymianę w tych rejonach.
Wysuwam te propozycje dlatego, ponieważ w ciągu naj-
bliższych 25 lat nie chcę uczestniczyć w jeszcze jednej wojnie,
która wybuchłaby z powodu cieśnin albo Dunaju.
Naszym pragnieniem jest widzieć Europę wolną i zdrową pod
względem ekonomicznym, która przyczyni się do rozkwitu
Związku Radzieckiego, Anglii, Francji i wszystkich innych
państw, i z którą Stany Zjednoczone będą mogły handlować na
równych prawach i ku wzajemnemu pożytkowi. Sądzę, że nasza
propozycja może stanowić krok naprzód w tym kierunku.
Churchill. Energicznie popieram propozycje dotyczące zmiany
konwencji z Montreux, aby zagwarantować Rosji Radzieckiej
swobodną i nieskrępowaną żeglugę przez cieśniny jej marynarki
handlowej i wojennej zarówno w czasie pokoju, jak i wojny.
Całkowicie zgadzam się z prezydentem oraz z jego wnioskiem
odnośnie do tego, że status swobody żeglugi przez te cieśniny
powinien być zagwarantowany przez nas wszystkich. Gwarancja
wielkich mocarstw i zainteresowanych państw niewątpliwie
będzie skuteczna.
Co się tyczy innych szlaków wodnych wspomnianych przez
prezydenta, to w zasadzie zgadzamy się z ogólnym kierunkiem
oświadczenia prezydenta. Zgadzamy się także z propozycją
prezydenta dotyczącą tego, aby Kanał Kiloński był swobodny i
otwarty, żeby zostało to zagwarantowane przez wszystkie
wielkie mocarstwa. Przywiązujemy także wielkie znaczenie do
swobodnej żeglugi na Dunaju i Renie.
Truman. Nie ma żadnych wątpliwości co do zbieżności
naszych poglądów na kwestię rewizji konwencji z Montreux.
Churchill. Jak również w sprawie celów, dla których trzeba ją
zmienić.
Stalin. Trzeba się wczytać w propozycję prezydenta. Słuchając,
nie wszystko można zrozumieć. Może na razie przystąpimy do
innych zagadnień?
Truman. Następne zagadnienie porządku dziennego — to
kwestia przekazania Związkowi Radzieckiemu rejonu Królewca
w Prusach Wschodnich. Dokument radziecki na ten temat został
przekazany wczoraj.
Stalin. Prezydent Roosevelt i pan Churchill jeszcze na
konferencji w Teheranie wyrazili na to swoją zgodę i kwestia ta
została przez nas uzgodniona. Chcielibyśmy, aby porozumienie
to zostało potwierdzone na obecnej konferencji.
Truman. W zasadzie zgadzam się. Proszę tylko umożliwić mi
przestudiowanie warunków, ale jestem przekonany, że żadnych
zastrzeżeń z naszej strony nie będzie. Zgadzam się z tym, że
Rosja powinna otrzymać określone obszary tego terytorium.
Stalin. Dobrze.
Churchill. Generalissimus zupełnie słusznie zauważył, że
kwestia ta została poruszona jeszcze w Teheranie, a następnie
omawialiśmy ją ponownie w październiku 1944 roku.
Stalin. W Moskwie.
Churchill. Tak, było to w Moskwie, a miało to miejsce w
związku z rozmową w sprawie linii Curzona.
Stalin. Słusznie.
Churchill. 15 grudnia 1944 roku przemawiałem na ten temat w
parlamencie. Wyjaśniłem, że rząd brytyjski odnosi się z sympatią
do radzieckiego punktu widzenia. Jedyna kwestia, która się
wyłania — to strona prawna przekazania tego obszaru. Projekt
radziecki, który został tu przedstawiony, jak gdyby domaga się,
abyśmy uznali,
iż Prusy Wschodnie więcej nie istnieją i że obszar Królewca nie
znajduje się pod kontrolą Sojuszniczej Rady Kontroli w
Niemczech.
Co się tyczy rządu brytyjskiego, to popieramy postulat rządu
radzieckiego w sprawie włączenia tego terytorium w skład
Związku Radzieckiego. Wyrażam opinię co do zasady.
Oczywiście, nie rozpatrzyliśmy jeszcze dokładnej linii na mapie.
Ale raz jeszcze zapewniam rząd radziecki o naszym stałym
poparciu pozycji rosyjskiej w tej części świata.
Stalin. My też niczego więcej nie proponujemy. Dla nas
wystarczy, jeżeli rząd amerykański i rząd Wielkiej Brytanii w
zasadzie zaaprobują ten wniosek.
Churchill. Zgadzam się.
Truman. Zgadzam się.
Churchill. Potrzebna będzie nieznaczna korekta tego
dokumentu. O ile będzie on stanowić część komunikatu,
wydanego po zakończeniu konferencji, proponuję bardziej
ogólnikową redakcję tego dokumentu.
Stalin. Nie oponuję.
Truman. Tak więc w zasadzie zgadzamy się z projektem
propozycji delegacji radzieckiej.
Następne zagadnienie porządku dziennego — to kwestia Syrii i
Libanu.
Churchill. W chwili obecnej brzemię utrzymania porządku i
pokoju w Syrii i Libanie spadło całkowicie na nasze barki. Nie
mamy ani zamiaru, ani chęci uzyskania jakichkolwiek
przywilejów w tych krajach z wyjątkiem tych, z których
korzystają również inne kraje. W tym czasie, kiedy
wkroczyliśmy do Syrii i Libanu, aby wyrzucić stamtąd Niemców
i wojska Vichy, doszliśmy z Francją do porozumienia, w myśl
którego powinniśmy byli uznać samodzielność Syrii i Libanu. Ze
względu na długie związki historyczne Francji z tymi krajami
oświadczyliśmy,
że nie oponowalibyśmy, gdyby Francja zajmowała tam pozycję
uprzywilejowaną, pod warunkiem osiągnięcia porozumienia z
nowymi samodzielnymi rządami tych krajów.
Zakomunikowaliśmy de Gaulle'owi, że gdy tylko Francja
zawrze umowę z Syrią i Libanem, która będzie zadowalała te
kraje, natychmiast wycofamy nasze wojska. Gdybyśmy obecnie
wycofali nasze wojska, doszłoby do rzezi obywateli francuskich i
niewielkiej ilości wojsk francuskich, które tam się znajdują. Nie
chcielibyśmy, aby do tego doszło, gdyż wywołałoby to wielkie
zaniepokojenie wśród Arabów, a to podważyłoby,
prawdopodobnie, pokój i ład w Arabii Saudyjskiej i w Iraku.
Zapoczątkowanie takich zamieszek w tej części świata
pociągnęłoby za sobą wybuch rozruchów również w Egipcie. Nie
mogłoby być gorszego momentu dla takich zamieszek wśród
Arabów aniżeli obecny, albowiem linia komunikacyjna z
Kanałem Sueskim zostałaby zagrożona, a tą drogą kieruje się
uzbrojenie i posiłki dla potrzeb wojny na Dalekim Wschodzie.
Szlak komunikacyjny umożliwiający prowadzenie wojny
przeciwko Japonii posiada doniosłe znaczenie nie tylko dla
Wielkiej Brytanii, lecz także dla USA.
Generał de Gaulle postąpił bardzo nierozsądnie w tym rejonie;
wbrew naszym radom i prośbom wysłał tam okrętem 500 osób, a
ich pojawienie się stało się pretekstem do zamieszek, które nie
ustały dotychczas. Jakież to było niemądre, bo cóż mogło
zdziałać te 500 osób. Jednakże ich pojawienie się było iskrą,
która wywołała rozruchy.
Rozruchy te, skierowane przeciwko Francuzom, natychmiast
wzbudziły niepokój w Iraku, którego rząd i naród chciały przyjść
z pomocą Syrii. Cały świat arabski ogarnęło oburzenie z powodu
tego wydarzenia. Jednakże obecnie generał de Gaulle zgodził się
na przekazanie rządowi Syrii tak zwanych wojsk specjalnych.
Mam nadzieję, że dojdziemy z Francuzami, o ile nie do
porozumienia, to przynajmniej uda się uregulować tę sprawę w
takim duchu, który zagwarantowałby niepodległość Syrii i
Libanu oraz zapewniłby Francji uznanie w jakiejś mierze jej
interesów kulturalnych i handlowych.
Pozwólcie mi raz jeszcze powtórzyć tu, że Wielka Brytania nie
chce pozostawać tam ani jednego dnia dłużej, aniżeli jest to
konieczne. Będziemy bardzo zadowoleni, gdy uwolnimy się od
tej niewdzięcznej pracy, której podjęliśmy się w interesie
sojuszników.
Ze względu na to, że kwestia ta dotyczy tylko Francji i nas, a
także, rzecz jasna, Syrii i Libanu, nie popieramy propozycji
dotyczącej zwołania konferencji, w której uczestniczyłyby, obok
Wielkiej Brytanii i Francji, również USA i Związek Radziecki,
oraz podjęto by wspólną uchwałę. Cały ciężar spoczywał na nas,
działaliśmy samotnie, bez jakiejkolwiek pomocy, z wyjątkiem
pewnej pomocy ze strony Francji, ale działaliśmy w interesie
wszystkich. Dlatego też nie chcielibyśmy, aby kwestia ta była
rozpatrywana na specjalnej konferencji. Oczywiście, gdyby USA
zechciały zająć nasze miejsce, moglibyśmy to jedynie powitać.
Truman. Nie, dziękuję. (Śmiech).
Kiedy powstał ten spór między Francją a Syrią i Libanem,
między mną a premierem doszło do wymiany listów na ten
temat. Kiedy premier poinformował mnie, że w dyspozycji
Wielkiej Brytanii znajduje się tam wystarczająca ilość wojska,
aby utrzymać pokój w tym rejonie, prosiłem go, aby uczynił
wszystko, co jest niezbędne do utrzymania tego pokoju,
ponieważ nas także interesują szlaki komunikacyjne z Dalekim
Wschodem przez Kanał Sueski. Możliwe, że różnimy się tu
nieco w poglądach z premierem.
Uważamy, że żadne państwo nie powinno korzystać z
przywilejów w tych rejonach. Rejony te powinny być
jednakowo dostępne dla wszystkich państw. Uważamy także, że
Francja nie powinna posiadać żadnych specjalnych przywilejów
w porównaniu z innymi państwami.
Stalin. Zrozumiałem to w ten sposób, że USA nie uznają
żadnych przywilejów Francji w Syrii i Libanie.
Truman. Tak.
Churchill. Stanowisko nasze jest takie, że pragnęlibyśmy, aby
Francja miała tam przywileje, ponieważ przyrzekaliśmy jej to
wówczas, kiedy państwo nasze było słabe i musieliśmy tam
walczyć z Niemcami. Ale dotyczy to wyłącznie nas, i my, rzecz
jasna, nie mamy możliwości i prawa krępować innych. Ponadto,
nie zobowiązaliśmy się zbyt gorliwie starać się o to, aby Francja
zachowała tam swoje przywileje. O ile Francja będzie mogła
uzyskać takie przywileje, nie będziemy oponować, będziemy
nawet łaskawie spoglądać na jej osiągnięcia.
Stalin. Od kogo Francuzi mogą otrzymać te przywileje?
Churchill. Od republik Syrii i Libanu.
Stalin. Tylko od nich?
Churchill. Tylko od nich. Francuzi mają tam swoje szkoły,
instytuty archeologiczne itd. Wielu Francuzów mieszka tam od
dawna, mają oni nawet piosenkę „Jedziemy do Syrii". Twierdzą
oni, że ich roszczenia sięgają czasów wypraw krzyżowych. Ale
nie mamy zamiaru z tego powodu kłócić się z wielkimi
mocarstwami.
Truman. Chcemy, aby w tych rejonach były równe prawa dla
wszystkich państw.
Churchill. I pan, panie prezydencie, będzie usiłował
przeszkodzić Syrii w udzieleniu specjalnych praw Francuzom?
Truman. Rzecz jasna, nie będę przeszkadzał, o ile Syryjczycy
zechcą to uczynić. Ale wątpię, aby mieli na to ochotę. (Śmiech).
Stalin. Delegacja rosyjska dziękuje panu Churchillowi za
informację i wycofuje swój wniosek.
Churchill. Jestem wdzięczny generalissimusowi.
Truman. Ja również jestem wdzięczny.
Przystępujemy do następnego zagadnienia. Jest to kwestia
Iranu. Pan Churchill ma propozycję na ten temat.
Churchill. Przekazaliśmy delegacjom dokument w tej sprawie i
bylibyśmy radzi dowiedzieć się, jakie jest stanowisko wielkich
mocarstw.
Truman. Co się tyczy nas, to już dawno byliśmy gotowi
wycofać nasze wojska z Iranu, ale mamy tam wielkie ilości
rozmaitych materiałów, które chcemy wykorzystać dla
prowadzenia wojny na Oceanie Spokojnym.
Stalin. Delegacja rosyjska uważa, że Teheran w każdym
wypadku można byłoby opuścić.
Churchill. Chciałbym przejść również do pozostałych dwóch
punktów, aby można było skończyć z tym projektem. Sprawa
wskazania w umowie terminu. W umowie stwierdza się, że nie
później niż sześć miesięcy po zakończeniu działań wojennych
wojska powinny być wycofane z Iranu20. Do chwili obecnej
minęło zaledwie dwa i pół miesiąca od zakończenia wojny. Ale
obiecaliśmy Irańczykom, że jak tylko zostanie zakończona wojna
z Niemcami, wojska zostaną wycofane.
Proponuję zrobić tak: wycofać natychmiast wojska
20
Wojska radzieckie i brytyjskie zostały wprowadzone do Iranu 25
sierpnia 1941 r., by uniemożliwić wykorzystanie terytorium tego kraju
przez hitlerowskie Niemcy przeciwko państwom koalicji
antyfaszystowskiej. 29 stycznia 1942 r. rządy ZSRR, W. Brytanii i Iranu
podpisały układ, na mocy którego rząd Iranu zobowiązał się do udzielenia
pomocy przy transporcie uzbrojenia i innych materiałów przez terytorium
tego kraju. Jednocześnie rządy ZSRR i Wielkiej Brytanii zobowiązały się
do wycofania swych wojsk po zakończeniu działań wojennych przeciwko
państwom faszystowskim.
z Teheranu, a kwestię dalszego wycofania wojsk omówić we
wrześniu na Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych.
Stalin Nie sprzeciwiam się.
Truman. My będziemy kontynuowali wycofywanie naszych
wojsk z Iranu, albowiem znajdują się tam wojska, które będą
nam potrzebne na Oceanie Spokojnym.
Stalin. Jest to, rzecz jasna, wasze prawo. Ze swej strony
obiecujemy, że nasze wojska nie podejmą żadnych działań
przeciwko Iranowi.
Truman. Nie mam zastrzeżeń przeciwko temu, aby przekazać
to zagadnienie do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw
Zagranicznych w Londynie.
Churchill. Mamy jeszcze jedną sprawę dotyczącą Wiednia.
Chciałbym wypowiedzieć się tutaj na temat stref okupacyjnych,
które zostały oddane do dyspozycji w Wiedniu wojskom
brytyjskim i amerykańskim. Co się tyczy strefy brytyjskiej, to
okazuje się, że w strefie tej mieszka 500 tysięcy osób i, ze
względu na to, że źródła zaopatrzenia Wiednia w żywność
znajdują się na wschód od miasta, nie możemy podjąć się
wyżywienia tych pół miliona osób. Dlatego proponujemy
zawarcie tymczasowego porozumienia, aby Rosjanie
zaopatrywali w żywność tę ludność dopóty, dopóki nie zostanie
opracowane stałe porozumienie. Feldmarszałek Alexander złoży
oświadczenie na temat istniejącej sytuacji.
Alexander. Sytuacja jest taka, jak ją przed chwilą zreferował
premier. W naszej strefie znajduje się pół miliona mieszkańców.
Nie mam żywności, którą można byłoby skierować z Włoch.
Niewielkie zapasy znajdują się w Klagenfurcie, ale zapasów tych
wystarczyłoby na trzy tygodnie albo, maksimum, na jeden
miesiąc. Dlatego gdybyśmy się podjęli żywienia tej ludności, to
żywność trzeba byłoby dostarczać z USA.
Truman. W naszej strefie jest około 375 tysięcy
mieszkańców. Nasze okręty obecnie zajmują się transportem
ładunków na potrzeby działań wojennych przeciwko Japonii,
dostawą artykułów żywnościowych do Europy i pewnych
materiałów do ZSRR. Odczuwamy brak środków transportu i
dlatego sprawiałoby nam trudność zaopatrywanie nawet ludności
naszej strefy.
Stalin. A jak przedstawia się sprawa we francuskiej strefie?
Alexander. To nie jest mi wiadome.
Stalin. Pozwólcie mi porozmawiać z marszałkiem Koniewem.
Sądzę, że można byłoby na miesiąc odroczyć przekazanie
zaopatrzenia mieszkańców Wiednia naszym sojusznikom. Na
jaki czas trzeba będzie zorganizować to zaopatrzenie — do
nowych zbiorów czy jak?
Churchill. Trudność polega na tym, że te 500 tysięcy ludzi w
naszej strefie i 375 tysięcy w strefie amerykańskiej zawsze
otrzymywało artykuły żywnościowe ze wschodnich rejonów
kraju.
Stalin. Mamy z rządem austriackim porozumienie, że aż do
nowych zbiorów dostarczamy nieco artykułów żywnościowych
w zamian za inne towary. Sądzę, że można byłoby to przedłużyć
do września. Ale muszę najpierw pomówić z marszałkiem
Koniewem. Dziś wieczorem albo jutro rano będę mógł to
uczynić i wówczas dam panom odpowiedź.
Churchill. Sytuacja jest taka, że feldmarszałek Alexander
wkroczył ze swymi wojskami do Styrii, ale nie może się
zdecydować na wkroczenie do Wiednia dopóty, dopóki nie
została rozwiązana kwestia zaopatrzenia ludności w żywność.
Stalin. Czyżby sytuacja żywnościowa Wiednia obecnie była
już aż tak zła?
Churchill. Nie wiemy, nie byliśmy tam.
Stalin. Tam sytuacja ludności jest niezła.
Alexander. Jeżeli będziecie mogli dopomóc nam w tej sprawie,
to oczywiście jesteśmy gotowi pójść naprzód i wziąć na siebie
naszą część pracy.
Stalin. Będę mógł powiedzieć o tym jutro.
Churchill. Dziękujemy panu.
Stalin. Byłoby dobrze, gdyby władze angielskie i amerykańskie
zgodziły się na rozciągnięcie porozumienia z rządem Rennera21
również na swoje strefy. Nie będzie to oznaczało uznania rządu
Rennera albo przywrócenia stosunków dyplomatycznych, ale
postawi rząd Rennera w takiej sytuacji, w jakiej znajduje się rząd
Finlandii. Jego kompetencje zostałyby rozciągnięte również na te
strefy, a to ułatwiłoby rozwiązanie zagadnienia.
Truman. Jesteśmy gotowi omówić to zagadnienie, jak tylko
nasze wojska wkroczą do Wiednia.
Churchill. Zgadzamy się również.
Chcę podnieść jedną kwestię o charakterze proceduralnym.
Panu prezydentowi zapewne jest wiadome, jak również
generalissimusowi, że pan Attlee i ja jesteśmy zainteresowani w
odwiedzeniu Londynu (śmiech) w czwartek tego tygodnia.
Dlatego będziemy musieli wyjechać stąd w środę 25 lipca razem
z ministrem spraw zagranicznych.
21
Tymczasowy Rząd Austrii został utworzony 27 kwietnia 1945 r. z
przedstawicieli trzech największych partii politycznych: socjalistycznej,
komunistycznej i ludowej. 28 kwietnia 1945 r. kanclerz federalny Renner
wystosował do rządu ZSRR notę, w której komunikował o utworzeniu
Rządu Tymczasowego oraz zwracał się z prośbą o uznanie odbudowanej
państwowości austriackiej i udzielenie Rządowi Tymczasowemu pomocy w
wykonywaniu stojących przed nim zadań. Rząd radziecki natychmiast uznał
rząd Rennera oraz obiecał udzielić mu pomocy i poparcia. Natomiast rządy
mocarstw zachodnich odmówiły uznania rządu Rennera oraz
przeciwstawiły się rozciągnięciu jego kompetencji na zajęte przez siebie
obszary Austrii. Co więcej, usiłowały zorganizować rząd separatystyczny
dla swoich obszarów okupacyjnych.
Ale powrócimy na wieczorne posiedzenie 27 lipca, albo też tylko
niektórzy spośród nas wrócą. (Śmiech). Dlatego też czy nie
można byłoby zorganizować posiedzenia w środę rano?
Stalin. Dobrze.
Truman. Można.
Churchill. Proponuję, aby ministrowie spraw zagranicznych
kontynuowali spotkania jak zwykle, tylko podczas nieobecności
pana Edena zastąpi go pan Cadogan.
Stalin. Dobrze.
Truman. Umówmy się, aby posiedzenie w dniu 25 lipca odbyć
o godzinie 11 rano. Jutro posiedzenie o godzinie 17.

Ósme posiedzenie
24 lipca 1945 r.

Truman otwiera posiedzenie.


(Referując wyniki posiedzenia ministrów spraw zagranicznych
trzech mocarstw, delegacja amerykańska oświadczyła, co
następuje:
Na posiedzeniu trzech ministrów stwierdzono, że komisja,
która zajmuje się zagadnieniami gospodarczymi oraz
zagadnieniami reparacji, na razie nie przygotowała swojego
sprawozdania. Delegacja radziecka zaproponowała, aby komisji
tej przekazano również sprawę reparacji od Włoch i Austrii.
Przekazała ona dwa krótkie dokumenty dotyczące reparacji od
tych dwóch krajów.
Postanowiono odłożyć do jutra rozpatrzenie kwestii zasad
gospodarczych wobec Niemiec oraz reparacji od Nie-
miec, a także reparacji od Włoch i Austrii. Ministrowie spraw
zagranicznych zostali poinformowani, że komisja do spraw
gospodarczych zbierze się dziś wieczorem, aby zakończyć swą
pracę.
20 lipca delegacja USA przekazała dokument dotyczący
zaopatrzenia Europy w ropę naftową. Postanowiono przekazać
również to zagadnienie komisji do spraw gospodarczych;
jednakże ze względu na to, że komisja nie zajmowała się tą
sprawą, ministrowie uzgodnili, aby odłożyć omawianie tego
zagadnienia.
Następną sprawą, którą omawiali ministrowie, było za-
gadnienie wykonania jałtańskiej deklaracji o wyzwolonej
Europie oraz państwach-satelitach. Uznano, że komisja, która
zajmuje się tym zagadnieniem, nie zakończyła jeszcze swej
pracy i dlatego omawianie tej sprawy zostało również odłożone.
Następnie przedyskutowano kwestię dopuszczenia do
Organizacji Narodów Zjednoczonych Włoch i innych krajów.
Delegacja USA zaproponowała, aby ze względu na co, że
komisja, która zajmowała się tym zagadnieniem, nie osiągnęła
porozumienia, rozpatrzyć tę sprawę na posiedzeniu ministrów
spraw zagranicznych w oparciu o dokument, nad którym
pracowała komisja.
Delegacja radziecka oświadczyła, że nie może uczestniczyć w
tej dyskusji, ponieważ dokument ten nie zawiera wzmianki o
dopuszczeniu do Organizacji Narodów Zjednoczonych Rumunii,
Bułgarii, Węgier i Finlandii.
Delegacja angielska zaproponowała opuszczenie ostatniego
zdania w pierwszym punkcie tego dokumentu22. Delegacja USA
zgodziła się na to. Delegacja angielska zaproponowała nową
redakcję punktu 2 tego dokumentu, która
22
Zdanie to brzmiało: „One [Włochy] zobowiązują stać się nieugiętym
rzecznikiem polityki pokoju oraz przeciwstawiania się agresji".
uwzględniałaby interesy innych państw sojuszniczych, za-
interesowanych w sprawie traktatu pokojowego z Włochami.
Delegacja amerykańska zgodziła się na włączenie propozycji
angielskiej do poprawionego dokumentu w sprawie dopuszczenia
do Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Delegacja USA zaproponowała włączenie do dokumentu
dodatkowego punktu, aby wyjść naprzeciw życzeniu delegacji
radzieckiej. Punkt ten brzmi: „Trzy rządy wyrażają również
nadzieję, że Rada Ministrów Spraw Zagranicznych przystąpi, bez
niepotrzebnej zwłoki, do przygotowania traktatów pokojowych z
Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią. Pragną one również,
po zawarciu traktatów pokojowych z odpowiedzialnymi
demokratycznymi rządami tych krajów, udzielić poparcia ich
prośbie w sprawie przyjęcia w poczet członków Organizacji
Narodów Zjednoczonych".
Delegacja radziecka nalegała na to, aby Bułgaria, Rumunia,
Węgry i Finlandia w kwestii przystąpienia do Organizacji
Narodów Zjednoczonych nie znalazły się w gorszych warunkach
aniżeli Włochy. Delegacja amerykańska wyraziła nadzieję, że
zaproponowany przez nią dodatkowy punkt zadowoli delegację
radziecką.
Ze względu na to, że ministrowie nie osiągnęli całkowitego
porozumienia w tej sprawie, postanowiono przekazać ją do
rozstrzygnięcia szefom rządów. Sprawa ta została włączona do
porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia szefów trzech
rządów.
Uzgodniono, by na dzisiejszym posiedzeniu zaproponować
szefom rządów omówienie następujących zagadnień:
1. Dopuszczenie do Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Dokument, przedłożony dziś rano ministrom spraw
zagranicznych, może stanowić podstawę do dyskusji szefów
trzech rządów.
2. Cieśniny czarnomorskie oraz swobodna nieograniczo-
na żegluga na międzynarodowych wewnętrznych szlakach
wodnych. Dyskusja na wczorajszym posiedzeniu szefów rządów
została odroczona, aby umożliwić przestudiowanie propozycji
prezydenta.
Ministrowie uzgodnili również, aby zaproponować szefom
trzech rządów włączenie do porządku dziennego ich jutrzejszego
porannego posiedzenia następujących zagadnień:
1. Niemiecka marynarka wojenna i handlowa.
2. Reparacje od Niemiec.
Następnie delegacja amerykańska zakomunikowała, że do
Poczdamu przybyła delegacja przedstawicieli polskiego Rządu
Tymczasowego na czele z prezydentem Bierutem w odpowiedzi
na zaproszenie prezydenta USA, które zostało wystosowane 22
lipca, zgodnie z decyzją szefów trzech rządów23. Na posiedzeniu
ministrów spraw zagra-
23
Na czele delegacji polskiej, która przybyła do Poczdamu, stał Bolesław
Bierut, prezydent KRN. W skład delegacji wchodzili: Edward Osóbka-
Morawski, premier Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej; Władysław
Gomułka, sekretarz generalny KC Polskiej Partii Robotniczej, wicepremier i
minister Ziem Odzyskanych; Stanisław Mikołajczyk, przewodniczący
Polskiego Stronnictwa Ludowego, wicepremier i minister rolnictwa i
reformy rolnej; Wincenty Rzymowski, minister spraw zagranicznych; Hi-
lary Minc, minister przemysłu; marsz. Michał Rola-Żymierski, minister
obrony narodowej; Zygmunt Modzelewski, zastępca ministra spraw
zagranicznych; Tadeusz Żebrowski, dyrektor Deparlamentu Politycznego
MSZ; Ludwik Rajchman, delegat Polski w UNRRA; Stanisław Szwalbe,
wiceprezydent Krajowej Rady Narodowej; Jan Stańczyk, minister pracy i
ubezpieczeń społecznych; Stanisław Leszczycki, profesor, czołowy działacz
PPS.
Bezpośrednio po przyjeździe do Poczdamu (jeszcze 23 lipca wieczorem)
nastąpiło spotkanie delegacji polskiej z delegacją radziecką. Podczas
spotkania Stalin poinformował przedstawicieli rządu polskiego o
dotychczasowych wynikach konferencji i dyskusji na temat zagadnień
dotyczących Polski. Jednocześnie podkreślił, że stanowisko rządu
radzieckiego w kwestii granicy na
nicznych delegacja polska przedstawiła swój pogląd na temat
zachodniej granicy Polski, który w skrócie sprowadza się do
tego, co następuje:
Delegacja polska uważa, że zachodnia granica Polski powinna
przebiegać od Morza Bałtyckiego przez Świnoujście, włączając
Szczecin w skład Polski, dalej wzdłuż Odry do Nysy Zachodniej
i wzdłuż Nysy Zachodniej do granicy z Czechosłowacją.
Terytorium Polski w nowej postaci umożliwi zrezygnowanie z
emigracji ludności polskiej do innych krajów, a przy tym można
będzie w pełni wykorzystać pracę tych Polaków, którzy
poprzednio byli zmuszeni emigrować do innych krajów.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa wielkie znaczenie posiada
fakt, iż proponowana przez delegację polską granica jest
możliwie najkrótszą granicą między Polską a Niemcami i będzie
jej łatwiej bronić.
Niemcy usiłowali wytrzebić ludność polską oraz zniszczyć
polską kulturę. Z historycznego punktu widzenia byłoby
sprawiedliwe utworzenie silnego państwa polskiego, które
byłoby w stanie obronić się przed każdą agresją niemiecką.
Regiony te stanowiły jedną z najpotężniejszych baz nie-
mieckiego przemysłu wojennego oraz jedną z baz imperializmu
niemieckiego. Proponowane rozwiązanie pozbawiłoby Niemcy
bazy wypadowej na wschodzie oraz bazy produkcji uzbrojenia.
Polska stałaby się państwem, w którym nie byłoby mniejszości
narodowych.
Odrze i Nysie Łużyckiej pozostaje nie zmienione. Delegacja polska
potwierdziła swoje dotychczasowe stanowisko podkreślając, że z punktu
widzenia pokoju i bezpieczeństwa granica na Odrze i Nysie Łużyckiej jest
jedyną możliwą do przyjęcia przez Polskę granicą z Niemcami.
Przed wojną w Polsce istniał nadmiar ludności wiejskiej, która
nie mogła być wykorzystana do pracy w przemyśle, albowiem
przemysł nie był dostatecznie rozwinięty. Uzyskanie tych
terytoriów pozwoli Polsce wykorzystać mieszkańców wsi do
pracy w miastach, zaś ci, którzy wyemigrowali z Polski, będą
mogli powrócić do ojczyzny i otrzymać pracę.
Następnie przedstawiciele polscy wskazali, że dorzecze Odry
powinno być całkowicie przekazane Polsce, gdyż sama Odra nie
ma dostatecznego zasobu wód i źródła uzupełnienia tych
zasobów znajdują się w rejonie Nysy Zachodniej.
Na zakończenie delegacja polska oświadczyła, że jej zdaniem,
należy jak najprędzej podjąć decyzję i osiągnąć porozumienie w
tej sprawie, aby rząd polski miał możność szybszego
przesiedlenia Polaków zza granicy, aby mogli oni wziąć udział w
odbudowie Polski24).
Truman. Pierwszym zagadnieniem porządku dziennego jest
sprawa dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych
Włoch i innych państw-satelitów, włączając Finlandię.
Byrnes. W tej sprawie istnieje zgodność między delegacjami
brytyjską i amerykańską.
Eden. Całkowicie zgadzamy się z waszym pierwotnym
dokumentem, ale co się tyczy drugiej redakcji, to tu mamy
pewne wątpliwości. Nowa redakcja sprawia wrażenie, że
rzekomo domagamy się, aby rząd włoski został zreorga-
nizowany, zanim przystąpimy do zawarcia traktatu pokojowego z
Włochami.
Byrnes. Zaproponowałem tę nową redakcję w nadziei
znalezienia kompromisowego rozwiązania tego zagadnienia,
24
Szczegółowe sprawozdanie ze spotkania delegacji polskiej z ministrami
spraw zagranicznych ZSRR, USA i Anglii — patrz: Aneks 2.
jak również w celu wyjścia naprzeciw życzeniu delegacji
radzieckiej, aby inni satelici nie zostali gorzej potraktowani
aniżeli Włochy w kwestii dopuszczenia do Organizacji Narodów
Zjednoczonych. Lecz pragnę zwrócić uwagę delegacji
angielskiej, że nowa redakcja nie budzi żadnych wątpliwości w
odniesieniu do obecnego rządu włoskiego.
Redakcja ta przewiduje jedynie zawarcie traktatów pokojowych
z odpowiedzialnymi rządami demokratycznymi. Jest to sprawa
przyszłości. Już tylko ten jeden fakt, że rząd USA nawiązał
stosunki dyplomatyczne z obecnym rządem włoskim,
dostatecznie jasno świadczy o naszym stosunku do tego rządu.
Eden. Odnosimy wrażenie, że nasze punkty widzenia są prawie
zgodne, pozostaje tylko kwestia redakcji.
Stalin. Jeśli mówi się o tym, aby ulżyć doli państwom-
satelitom, to trzeba powiedzieć o tym w obecnej uchwale.
Stwarza się łatwiejszą sytuację Włochom, przeciwko czemu
trudno oponować. Ale jednocześnie tej ułatwionej sytuacji
Włoch nie towarzyszy równoczesne ulżenie doli innych krajów
— byłych wspólników Niemiec.
Odnosi się takie wrażenie, że tworzy się tu sztuczny podział: z
jednej strony Włochy, których sytuację poprawia się, z drugiej
zaś strony — Rumunia, Bułgaria, Węgry i Finlandia, których doli
nie zamierza się ulżyć. Powstanie niebezpieczeństwo
dyskredytacji tej naszej uchwały; z jakiej racji, właściwie,
Włochy mają większe zasługi w porównaniu z innymi krajami?
Jedyna ich „zasługa" polega na tym, że Włochy jako pierwsze
skapitulowały. Pod wszystkimi innymi względami Włochy
postępowały gorzej i wyrządziły więcej szkód aniżeli
jakiekolwiek inne państwo satelickie.
Niewątpliwie, każde spośród czterech państw — Rumunia,
Bułgaria, Węgry, Finlandia — wyrządziło sojusznikom znacznie
mniej zła aniżeli Włochy. Co się tyczy rządu
Włoch, to czyż jest on bardziej demokratyczny aniżeli rządy
Rumunii, Bułgarii czy Węgier? Oczywiście nie. Czy we
Włoszech jest bardziej odpowiedzialny rząd aniżeli w Rumunii
lub Bułgarii? Wyborów demokratycznych nie było ani we
Włoszech, ani w innych państwach. Pod tym względem są one
równe. Dlatego nie rozumiem, skąd się zrodziła taka sympatia
wobec Włoch, a taki negatywny stosunek do wszystkich innych
państw — byłych wspólników Niemiec.
Ulżenie doli Włoch zaczęło się od tego, że przywrócono z nimi
stosunki dyplomatyczne. Obecnie proponuje się dokonanie
drugiego kroku — przyjęcia Włoch do Organizacji Narodów
Zjednoczonych. Dobrze, zróbmy ten drugi krok w stosunku do
Włoch, ale w stosunku do innych wspomnianych krajów
proponuję w takim razie podjąć pierwszy krok. który został
dokonany w stosunku do Włoch kilka miesięcy temu, to znaczy
przywrócić z nimi stosunki dyplomatyczne. Będzie to
sprawiedliwe, a również gradacja zostanie zachowana; na
pierwszym miejscu Włochy, na drugim — wszyscy pozostali.
W przeciwnym wypadku powstaje taka sytuacja, że w stosunku
do Włoch dokonano pierwszego kroku, proponuje się zrobienie
drugiego kroku, a wszystko z tego względu, że rząd włoski jako
pierwszy skapitulował, mimo iż Włochy wyrządziły sojusznikom
znacznie więcej zła aniżeli wszystkie inne państwa — wspólnicy
Niemiec. W tym tkwi sedno propozycji delegacji radzieckiej.
Churchill. W ogólnych zarysach zgadzamy się z punktem
widzenia USA na tę sprawę.
Truman. Chcę powiedzieć, że różnica w naszych za-
patrywaniach na rząd Włoch, z jednej strony, oraz na rządy
Rumunii, Bułgarii i Węgier, z drugiej, tłumaczy się tym, że nasi
przedstawiciele nie mieli możliwości uzyskania niezbędnej
informacji dotyczącej tych ostatnich kra-
jów. Sytuacji takiej nie było we Włoszech, gdzie wszystkie nasze
rządy — USA, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego —
miały możliwość uzyskania swobodnej informacji
Tego nie możemy powiedzieć, jeśli idzie o Rumunię. Bułgarię i
Węgry, gdzie nie mieliśmy możliwości uzyskiwania swobodnej
informacji. Ponadto charakter obecnych rządów w tych krajach
nie daje nam możliwości ustanowienia z nimi natychmiast
stosunków dyplomatycznych. Ale w przedłożonym do
rozpatrzenia dokumencie usiłowaliśmy przychylić się do
życzenia delegacji radzieckiej i nie stawiać innych satelitów w
gorszej sytuacji aniżeli Włochy.
Stalin. Ale z Włochami posiadacie stosunki dyplomatyczne, a z
tymi krajami nie posiadacie.
Truman. Ale również inni satelici mogą zostać przez nas
uznani, o ile ich rządy zaspokoją nasze postulaty.
Stalin. Jakie postulaty?
Truman. W sprawie swobody poruszania się i swobody
informacji.
Stalin. Żaden z tych rządów nie przeszkadza i nie może
przeszkadzać przedstawicielom prasy sojuszniczej w
swobodnym poruszaniu się i w swobodnym informowaniu. Tu
jest jakieś nieporozumienie. Po zakończeniu wojny sytuacja w tej
dziedzinie uległa poprawie. Dla przedstawicieli radzieckich
również zostały wprowadzone ograniczenia we Włoszech.
Truman. Chcemy, aby te rządy zostały zreorganizowane i kiedy
będą one bardziej odpowiedzialne i demokratyczne, zostaną
przez nas uznane.
Stalin. Zapewniam pana, że rząd Bułgarii jest bardziej
demokratyczny aniżeli rząd Włoch.
Truman. Aby wyjść naprzeciw życzeniom radzieckim,
zaproponowaliśmy w stosunku do Rumunii, Bułgarii i Węgier
taką samą formułę jak w stosunku do Włoch.
Stalin. Ale propozycja ta nie zawiera przywrócenia stosunków
dyplomatycznych.
Truman. Mówiłem już kilkakrotnie, że nie możemy przywrócić
stosunków dyplomatycznych z tymi rządami dopóty, dopóki nie
zostaną one zreorganizowane tak — jak uważamy to za
potrzebne.
Byrnes. Jedyne, co zaproponowaliśmy dla ułatwienia sytuacji
Włoch, to poparcie ich prośby w sprawie wstąpienia w poczet
członków Organizacji Narodów Zjednoczonych. Chciałbym
zwrócić pańską uwagę na ten punkt naszej propozycji, który w
tej samej redakcji mówi o innych satelitach. Tak więc ulżeniu
doli Włoch będzie towarzyszyło ulżenie doli innych satelitów. Tu
dążyliśmy do tego, aby wyjść naprzeciw życzeniom delegacji
radzieckiej.
Stalin. Proponuję wyraz „odpowiedzialny" używany w
odniesieniu do rządu włoskiego wykreślić we wszystkich
miejscach, gdzie został on użyty. Wyraz ten pomniejsza pozycję
rządu włoskiego.
Truman. Nie możemy udzielić poparcia prośbom rządów w
sprawie wstąpienia w poczet członków Organizacji Narodów
Zjednoczonych, o ile nie są one odpowiedzialne i
demokratyczne.
Stalin. W Argentynie rząd jest mniej demokratyczny aniżeli we
Włoszech, jednakże Argentyna jest członkiem Organizacji
Narodów Zjednoczonych. Jeżeli rząd, to oznacza to rząd
demokratyczny, a jeżeli dodać „odpowiedzialny", wynika stąd,
że jest to jakiś inny rząd. A oprócz tego należy dodać o
przywróceniu stosunków dyplomatycznych.
Proponuję, aby do punktu, w którym jest mowa o Rumunii,
Bułgarii, Węgrzech i Finlandii, dodać zdanie, że w najbliższym
czasie każdy z naszych trzech rządów rozpatrzy kwestię
przywrócenia stosunków dyplomatycznych z tymi krajami. Nie
oznacza to, że uczynią to one jednocześnie i przywrócą stosunki
dyplomatyczne w tym samym
czasie, ale oznacza, że każdy z trzech rządów rozpatrzy sprawę
przywrócenia stosunków dyplomatycznych. Jeden wcześniej,
inny później. Przytoczę jeden przykład: w chwili obecnej we
Włoszech znajdują się przedstawiciele dyplomatyczni z ramienia
USA i Związku Radzieckiego, ale nie ma przedstawicieli
dyplomatycznych ani z ramienia Wielkiej Brytanii, ani z
ramienia Francji, ambasadorów tych rządów tam nie ma.
Churchill. Uważamy, że nasz przedstawiciel we Włoszech jest
w pełni akredytowany. Ze względu na to, że formalnie w
dalszym ciągu znajdujemy się w stanie wojny z Włochami,
sytuacja tego przedstawiciela nie może być całkowicie zrównana
z pozycją ambasadora; zgodnie z konstytucją brytyjską w tego
rodzaju warunkach nie możemy posiadać normalnych stosunków
dyplomatycznych. Ale nazywamy go ambasadorem.
Stalin. Ale nie takim, jacy znajdują się z ramienia Związku
Radzieckiego i USA.
Churchill. Niezupełnie. W 90 procentach.
Stalin. Niezupełnie, to jest słuszne.
Churchill. Ale przyczyna tego stanu rzeczy jest natury
formalnej i technicznej.
Stalin. Właśnie tego rodzaju ambasadora należałoby skierować
do Rumunii, takiego niezupełnie ambasadora. (Ogólny śmiech).
Churchill. Na razie nie uczyniliśmy tego.
Truman. Chcemy dołożyć wszelkich starań, aby doprowadzić
do takiej sytuacji, kiedy będziemy mogli przywrócić stosunki
dyplomatyczne z tymi rządami. Tłumaczyłem już, na czym
polegają trudności przy rozwiązaniu tego zagadnienia.
Stalin. Trudności istniały poprzednio, obecnie ich nie ma. Jest
nam bardzo trudno przyłączyć się do tej rezolucji w jej obecnej
postaci. Nie chcemy przyłączać się do niej.
Churchill. Nie chcemy używać słów, które mogłyby rzucić cień
na kogokolwiek spośród nas. Pragnę jedynie wstawić się za
Włochami, i to nie tylko dlatego, że były one pierwszym krajem,
który wycofał się z wojny. Wiele czasu minęło od tej chwili,
kiedy wycofały się one z wojny, o ile się nie mylę, minęły już
dwa lata. Ale minął bardzo krótki okres od chwili, kiedy inne
kraje przerwały wojnę — cztery — pięć miesięcy; nieco
wcześniej przerwała wojnę Rumunia.
Stalin. Rumunia, następnie Finlandia. A z Włochami stosunki
dyplomatyczne zostały przywrócone po 7—8 miesiącach od ich
kapitulacji.
Churchill. Sytuacja Włoch jest następująca. Dwa lata temu
wycofały się one z wojny i od tego czasu walczą po naszej
stronie, na ile je stać. Ponadto należy pamiętać, że
znajdowaliśmy się we Włoszech i wiemy wszystko, co się tyczy
tamtejszych warunków politycznych. Tego nie można
powiedzieć o Bułgarii, Rumunii i innych krajach. Oprócz tego
Włochy nie były krajem jednolitym; północna część Włoch
znajdowała się w niewoli wroga i została wyzwolona zaledwie
dwa miesiące temu. Walczyliśmy tam wspólnie z Włochami,
które udzieliły nam dużej pomocy.
Ale zawsze uznawano, że Włochy nie mogą posiadać w pełni
demokratycznego rządu, dopóki ich północna część nie zostanie
wyzwolona. A tymczasem uznaliśmy rząd włoski,
współpracowaliśmy z nim. Zawarłem porozumienie z rządem
radzieckim dotyczące poparcia dla rządu generała Badoglio.
Również wówczas nie zgodziłem się z naszymi amerykańskimi
przyjaciółmi, chciałem udzielić poparcia temu rządowi, dopóki
północ nie zostanie wyzwolona, aby później można było
utworzyć rząd włoski na szerszej podstawie. Ale rozwój
wydarzeń pociągnął za sobą inne posunięcia.
Nawiązaliśmy z Włochami przyjacielskie stosunki. Nie
ma tam cenzury politycznej. Prasa włoska często atakowała mnie
zaledwie kilka miesięcy po bezwarunkowej kapitulacji Włoch.
Obserwuje się znaczny wzrost swobody we Włoszech. Obecnie,
kiedy północ została wyzwolona, Włosi zamierzają
przeprowadzić demokratyczne wybory. Dlatego nie widzę
podstaw, dlaczego nie możemy już teraz przedyskutować sprawy
traktatu pokojowego z Włochami.
Muszę powiedzieć, że na temat Rumunii, a tym bardziej na
temat Bułgarii, nic nie wiemy. Nasza misja w Bukareszcie
została postawiona w stan izolacji, przypominającej
internowanie.
Stalin. Czy można takie rzeczy mówić bez sprawdzenia?
Churchill. Wiemy o tym od naszego przedstawiciela. Jestem
przekonany, że generalissimus byłby zdumiony, gdyby się
dowiedział o kilku faktach, które miały miejsce w stosunku do
naszej misji w Bukareszcie.
Stalin. Bajki.
Churchill. Rzecz jasna, może pan określić nasze oświadczenie
jako bajkę, ale mam pełne zaufanie do naszego przedstawiciela
politycznego i do marszałka lotnictwa Stevensona. Znam go
osobiście od wielu lat. Warunki pracy naszej misji były ciężkie.
Miały miejsce poważne opóźnienia z samolotami dla naszej
misji. Od naszych radzieckich przyjaciół nadchodziły skargi
dotyczące liczebności naszej misji, która bynajmniej nie była aż
tak liczna. Komisja Kontroli, która powinna składać się z trzech
członków, prawie zawsze zbierała się w składzie dwóch
członków. Radziecki głównodowodzący, będący przewodni-
czącym Komisji Kontroli, czasem spotykał się z przedsta-
wicielem amerykańskim, czasem z angielskim, ale rzadko z
obydwoma razem. Co się zaś tyczy Włoch, to tam przebywało
wielu radzieckich przedstawicieli.
Stalin. Nic podobnego, żadnych praw we Włoszech nie mamy.
Churchill. Ale w każdym razie jest tam taka sytuacja, że
możecie zupełnie swobodnie przyjeżdżać do Włoch. Dlatego nie
uważam, by można było porównywać sytuację we Włoszech z
sytuacją w Rumunii, Bułgarii i w innych krajach.
Truman. Musimy powiedzieć, że nasze misje w tych krajach
również napotykały wielkie trudności przy wykonywaniu swej
pracy. Ale nie chcielibyśmy o tym tutaj mówić.
Byrnes. W nadziei na osiągnięcie porozumienia proponuję
zastąpienie wyrazu „odpowiedzialny rząd" wyrazem „uznany
rząd".
Stalin. Jest to bardziej do przyjęcia. Ale, moim zdaniem,
należałoby także podjąć uchwałę o tym, że rządy zgadzają się na
rozpatrzenie kwestii nawiązania stosunków dyplomatycznych z
tymi czterema krajami. Proponuję, aby w końcu punktu,
zaproponowanego przez pana Byrnesa odnośnie do czterech
krajów, dodać, co następuje: „Trzy rządy, każdy osobno,
zgadzają się rozpatrzyć w najbliższym czasie kwestię nawiązania
stosunków dyplomatycznych z Rumunią, Bułgarią, Węgrami i
Finlandią".
Churchill. A czy nie będzie to sprzeczne z tym, o czym
mówiliśmy w tej chwili?
Stalin. Nie jest to sprzeczne, ponieważ jeżeli postanawiamy
przygotować zagadnienie traktatów pokojowych z Rumunią,
Bułgarią i innymi krajami, a nawet nie uznaliśmy tych państw, to
jest oczywiste, że kwestię uznania każdy rząd stawia
samodzielnie.
Truman. Nie mam żadnych zastrzeżeń.
Stalin. W takim razie również nie oponujemy.
Churchill. Według mnie, sprzeczność istnieje. Zrozumiałem
prezydenta w ten sposób, że nie chce on teraz
uznać rządów Rumunii, Bułgarii i innych krajów-satelitów.
Truman. Tutaj jest mowa o tym, że zobowiązujemy się jedynie
do rozpatrzenia tej kwestii.
Churchill. Wprowadza to w błąd opinię publiczną.
Stalin. Dlaczego?
Churchill. Dlatego że z sensu oświadczenia wynika, że wkrótce
uznamy te rządy; tymczasem wiem że nie odzwierciedla to
stanowiska ani rządu Stanów Zjednoczonych, ani rządu
Zjednoczonego Królestwa.
Stalin. Zgadzam się z prezydentem, lecz pragnę zaoponować
panu Churchillowi. Już wszyscy postanowiliśmy, że damy
polecenie Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych
przygotowania traktatów pokojowych z Rumunią, Bułgarią,
Węgrami i Finlandią. Wszyscy uważamy, że traktat pokojowy
może być zawarty jedynie z uznanym rządem. A zatem,
powinniśmy jakoś powiedzieć o tym uznaniu, i wówczas nie
będzie żadnej sprzeczności. Natomiast jeżeli nie powiemy, że
trzy rządy zamierzają w najbliższym czasie wysunąć kwestię
uznania, wówczas trzeba wykreślić również punkt dotyczący
przygotowania traktatów pokojowych z tymi krajami.
Churchill. Chciałbym zapytać prezydenta, czy przewiduje on,
że jesienią tego roku przedstawiciele obecnych rządów Rumunii,
Bułgarii i innych przybędą na Radę Ministrów Spraw
Zagranicznych i będziemy mogli omawiać tam razem z nimi
traktaty pokojowe?
Truman. Jedynym rządem, który może skierować swych
przedstawicieli do Rady Ministrów Spraw Zagranicznych,
będzie rząd, który zostanie przez nas uznany.
Stalin. Słusznie.
Churchill. Obecne rządy nie zostaną uznane i dlatego z nimi
nie można będzie przygotować traktatów pokojowych.
Stalin. Skąd pan to wziął?
Churchill. Wynika to logicznie.
Stalin. Nie, nie wynika.
Churchill. Może ja niewłaściwie rozumuję, ale wydaje mi się,
że wynika.
Stalin. Rządy te mogą być uznane, ale mogą być również nie
uznane. Nikt nie wie, czy zostaną one uznane, czy też nie.
Właśnie w ten sposób trzeba rozumieć to sformułowanie —
„rozpatrzą kwestię uznania". Zaś traktat pokojowy zostanie z
nimi zawarty wówczas, kiedy zostaną one uznane.
Churchill. Osoba czytająca ten punkt nie zrozumie, że rząd
USA nie chce uznać obecnych rządów w Rumunii i Bułgarii. O
ile jednak zostaną utworzone inne rządy, które będziemy mogli
uznać, wówczas przystąpimy do przygotowania traktatów
pokojowych z nimi. Proszę mi wybaczyć, że tak obstaję przy tym
punkcie, ale należy pamiętać, że jeśli dokument ten zostanie
opublikowany, to wówczas trzeba będzie go zinterpretować,
zwłaszcza ja będę musiał to zrobić w parlamencie. Mówimy, że
zawrzemy traktaty pokojowe z rządami, którym udzielimy
naszego uznania, jednakże nie mamy zamiaru uznać tych
rządów. Wydaje mi się to prawie bez sensu.
Truman. Proponuję przekazać to zagadnienie ministrom spraw
zagranicznych, aby raz jeszcze je rozpatrzyli.
Stalin. Pan Churchill nie ma racji, tutaj wcale nie mówi się o
zawarciu traktatów pokojowych, lecz o przygotowaniu.
Dlaczego nie można przygotować traktatu, jeżeli nawet rząd nie
jest uznany?
Churchill. Oczywiście, możemy sami przygotować traktat
pokojowy. Proponuję, w takim wypadku, zastąpienie przyimka
„z" przyimkiem „dla", aby zostało powiedziane nie „traktaty
pokojowe z Rumunią, Bułgarią" itd., lecz „traktaty pokojowe dla
Rumunii, Bułgarii" itd.
Stalin. Nie sprzeciwiam się, aby było „dla".
Churchill. Dziękuję panu.
Stalin. Nie ma za co dziękować. (Ogólny śmiech).
Churchill. Byłoby pożądane, aby ministrowie spraw
zagranicznych raz jeszcze rozpatrzyli ten dokument.
Stalin. Proszę bardzo, nie sprzeciwiam się.
Truman. Powinni oni uwzględnić dyskusję, która miała miejsce
dziś.
Stalin. Dobrze.
Truman. Następne zagadnienie — to kwestia cieśnin
czarnomorskich i swobodnej żeglugi na międzynarodowych
wewnętrznych szlakach wodnych. Delegacja amerykańska
przedstawiła swoje propozycje na ten temat.
[...] Stalin. Chyba są sprawy bardziej nie cierpiące zwłoki
aniżeli kwestia cieśnin i kwestię tę można byłoby odłożyć.
Churchill. Kwestia ta została poruszona przez Wielką Brytanię
jako wynikająca z pragnienia zrewidowania konwencji z
Montreux. Zgadzam się na odłożenie, jeżeli pragnie tego
delegacja radziecka.
Stalin. Lepiej odłożyć to zagadnienie. Trzeba porozumieć się z
Turcją.
Truman. Nasza propozycja w sprawie kontroli mię-
dzynarodowej oznacza, że cieśniny nie będą znajdowały się w
ręku jakiegokolwiek jednego kraju. Będziemy się starali
przekonać Turków o słuszności naszego punktu widzenia na tę
sprawę.
Stalin. Dobrze, niech będzie.
Truman. Pragnę zaproponować konferencji jeden wniosek.
Wydaje mi się, że już czas pomyśleć o przygotowaniu
komunikatu o pracy konferencji. Dlatego proponuję powołać
specjalną komisję, której zostanie zlecone przygotowanie takiego
komunikatu.
Stalin. Dobrze.
Truman. Należy uzgodnić kwestią składu komisji.
Stalin. Dobrze.
Truman. Polecimy ministrom spraw zagranicznych, by
zaproponowali kandydatów do tej komisji.
Stalin. Dobrze. A czy jutro będziemy mieli posiedzenie o
godzinie 11?
Truman. Tak.
Stalin. Pan Churchill miał wątpliwości co do tego.
Eden. Dziś podczas śniadania wyraziliśmy przypuszczenie, że
prawdopodobnie na jutrzejsze posiedzenie nie starczy zagadnień.
Ale ponieważ dzisiejszy porządek dzienny nie został
wyczerpany, to nie omówione zagadnienia zostaną przeniesione
na jutrzejsze posiedzenie.
Truman. Jak tylko przekonamy się, że nie mamy więcej pracy,
pojedziemy do domu. (Śmiech). Ale na razie mamy pracę.
Churchill. Pan Attlee i ja powinniśmy powrócić do Londynu na
otwarcie parlamentu 8 sierpnia. W każdym bądź razie, nie mogę
pozostawać tutaj dłużej aniżeli do 6 sierpnia.
Stalin. Nie została wyczerpana jeszcze kwestia zachodniej
granicy Polski — ostatni punkt dzisiejszego posiedzenia.
Churchill. A ponadto, kwestia podniesiona przez stronę
radziecką w sprawie obozu we Włoszech. Chciałbym wyjaśnić tę
kwestię teraz.
Stalin. Czy mamy czas i chęć do omawiania obecnie kwestii
zachodniej granicy Polski?
Churchill. Mamy spotkać się z Polakami i będziemy mieli
rozmowę z panem Bierutem jutro rano.
Stalin. W takim razie odłóżmy.
Churchill. Sytuacja z tym obozem przedstawia się w kilku
słowach następująco. Rzeczywiście w obozie tym znajduje się 10
tysięcy osób. Ale trzeba pamiętać, że dopie-
ro co wzięliśmy do niewoli milion jeńców wojennych. Tymi 10
tysiącami osób zajmuje się obecnie radziecka misja w Rzymie i
misja ta ma swobodny dostęp do obozu. Zakomunikowano, że
osoby, znajdujące się w obozie, są przeważnie Ukraińcami, ale
nie radzieckimi obywatelami. W obozie tym znajduje się również
pewna ilość Polaków, którzy, na ile mogliśmy ustalić, mieszkali
w granicach Polski z 1939 roku. 665 osób pragnie natychmiast
powrócić do Związku Radzieckiego i podejmowane są kroki dla
ich wyjazdu. Jesteśmy gotowi przekazać także wszystkich in-
nych, którzy pragną powrotu.
Te 10 tysięcy osób poddało się nam prawie jako cała jednostka
wojskowa, i wyłącznie ze względów administracyjnych
zachowaliśmy ją w takiej postaci, pod dowództwem jej własnych
oficerów. Bylibyśmy zadowoleni, gdyby generał Golikow
skierował swe skargi do feldmarszałka Alexandra albo do jego
kwatery głównej.
Alexander. Niewiele mogę dodać do tego, co powiedział tutaj
premier. Chcę, aby wszystkim tutaj obecnym było wiadome, że
zawsze udzielałem przedstawicielom rosyjskim we Włoszech
pełnej swobody poruszania się, jak również wszelkiej
możliwości zobaczenia tego, czego pragną. Uważam również, że
takie postępowanie jest celowe, ponieważ w takich wypadkach,
kiedy w naszym ręku znajduje się wielka ilość żołnierzy
rosyjskich, rady odpowiedzialnych przedstawicieli rosyjskich
mogą być dla nas bardzo pożyteczne. Sądzę, że jeżeli
generalissimus zgadza się, to będę nadal postępować w ten
sposób, jak to czyniłem dotychczas.
Stalin. Na podstawie porozumienia jesteśmy zobowiązani w
takich wypadkach udzielać sobie nawzajem pomocy oraz nie
przeszkadzać obywatelom w ich powrocie do ojczyzny, a
przeciwnie — pomagać im wrócić do domu.
Churchill. Jeżeli wasz przedstawiciel skieruje ge-
nerała albo sam przybędzie do kwatery głównej w tej sprawie,
zostanie uczynione wszystko, co jest niezbędne.
Stalin. Dobrze. Uważam kwestię za wyczerpaną.
Dziś rozmawiałem z marszałkiem Koniewem, który znajduje
się w Wiedniu. Nie wstrzymywał on wydawania racji
żywnościowych dla ludności Wiednia, niezależnie od stref, i nie
wstrzyma do tej chwili, dopóki Amerykanie i Anglicy nie znajdą
możliwości przedsięwzięcia czegoś innego.
Truman i Churchill. Jesteśmy panu bardzo wdzięczni.
Churchill. Poruszono sprawę rozciągnięcia administracji
Rennera na strefy brytyjską i amerykańską.
Stalin. Byłoby dobrze rozciągnąć jego kompetencje na
wszystkie strefy.
Churchill. Uważamy, że jest to jedno z pierwszych zagadnień,
które musimy zbadać, jak tylko wkroczymy do Wiednia. W
zasadzie zgadzamy się, że pożądana jest współpraca z jedną
administracją austriacką.
Stalin. Lepiej, oczywiście.
Churchill. Nie chcemy przeszkadzać lokalnej administracji.
Stalin. Tak będzie lepiej.
Truman. Do jutra, do godziny 11.

Dziewiąte posiedzenie
25 lipca 1945 r.

Truman. Wczoraj zgłoszono propozycję, aby kontynuować dziś


dyskusję na temat zachodniej granicy Polski. Stalin. Dobrze.
Truman. Pamiętam, że pan Churchill miał dodatkowe
propozycje.
Churchill. Nie mam nic do dodania. Miałem rozmowę z
delegacją polską, a dziś rano miałem przyjemność spotkać się
ponownie z panem Bierutem. Wczoraj z delegacją polską
rozmawiał pan Eden. Polacy zgadzają się, że na obszarze, który
zajęli oni na zachodzie, znajduje się półtora miliona Niemców.
Uważam, że zagadnienie to jest związane z zagadnieniem
reparacji, a także z zagadnieniem stref okupacji Niemiec przez
cztery mocarstwa.
Truman. Uważam, za słuszną uwagę pana Churchilla. Pan
Byrnes również spotykał się z delegacją polską i zamierza
spotkać się ponownie. Pozwólcie, że zgłoszę wniosek dotyczący
procedury. Ponieważ rozmowy pana Byrnesa i pana Edena będą
kontynuowane, sądzę, że będzie korzystne odłożyć naszą
dyskusję na ten temat do piątku.
Stalin. Dobrze.
Truman. Następne zagadnienie porządku dziennego — to
sprawa niemieckiej marynarki wojennej i handlowej. Sądzę, że
doszliśmy do porozumienia w tej sprawie.
Churchill. Oczywiście, należy rozpatrzyć konkretne propozycje
na ten temat. Sądzę, że zajmiemy się tymi konkretnymi
propozycjami.
Truman. Sekretarz stanu Byrnes powiedział mi, że asystent
sekretarza stanu Clayton i admirał Land zajmowali się tą sprawą,
opracowywali oni konkretne propozycje. Jestem gotów
rozpatrzyć to zagadnienie w dowolnym czasie, ale wolałbym
najpierw wysłuchać pana Byrnesa i zapoznać się z dokumentami
na ten temat, które dopiero co otrzymałem.
Postanowiono odłożyć rozpatrywanie tego zagadnienia.
Churchill. Jest jeszcze jedno zagadnienie, które aczkolwiek nie
figuruje na porządku dziennym, ale nale-
żałoby je omówić, a mianowicie zagadnienie przesiedlenia
ludności. Jest wielka ilość Niemców, których trzeba przesiedlić z
Czechosłowacji do Niemiec.
Stalin. Władze czechosłowackie ewakuowały tych Niemców i
obecnie znajdują się oni w Dreźnie, Lipsku i Chemnitz.
Churchill. Uważamy, że jest 2,5 miliona Niemców sudeckich,
których należy przesiedlić. Oprócz tego, Czechosłowacy pragną
szybko pozbyć się 150 tysięcy obywateli niemieckich, którzy
zostali w swoim czasie przesiedleni do Czechosłowacji z Rzeszy.
Według naszej informacji, zaledwie 2 tysiące z tych 150 tysięcy
Niemców opuściło Czechosłowację. To wielka sprawa —
przesiedlenie 2,5 miliona osób. Ale dokąd ich przesiedlić? Do
rosyjskiej strefy?
Stalin. Znaczna ich część przechodzi do strefy rosyjskiej.
Churchill. Nie chcemy ich mieć w swej strefie.
Stalin. A my przecież tego nie proponujemy. (Śmiech).
Churchill. Przyniosą oni ze sobą swe gęby. Wydaje mi się, że
przesiedlenie naprawdę jeszcze się nie rozpoczęło.
Stalin. Z Czechosłowacji?
Churchill. Tak, z Czechosłowacji. Na razie przesiedlenie
odbywa się na niewielką skalę.
Stalin. Mam informację, że Czesi uprzedzają Niemców, a
następnie ich wysiedlają. Co się tyczy Polaków, to zatrzymali oni
półtora miliona Niemców, aby wykorzystać ich do sprzętu zboża.
Jak tylko żniwa w Polsce zostaną zakończone, Polacy ewakuują
Niemców z Polski.
Churchill. Uważam, że tego nie należałoby czynić, biorąc pod
uwagę kwestię zaopatrzenia w żywność, reparacje itd., to znaczy
kwestie, które jeszcze nie są rozwiązane. Znaleźliśmy się obecnie
w takiej sytuacji, kiedy Polacy
mają żywność i paliwo, a my mamy ludność. Zaopatrzenie tej
ludności stanowi dla nas wielkie brzemię.
Stalin. Trzeba zrozumieć sytuację Polaków. W ciągu pięciu i
pół lat Niemcy zadali im wiele cierpień i krzywd.
Truman. Wczoraj bardzo uważnie wysłuchałem wypowiedzi
prezydenta Bieruta na ten temat. Współczuję zarówno Polakom,
jak Rosjanom oraz zdaję sobie sprawę z trudności piętrzących się
przed nimi. Już wystarczająco jasno sprecyzowałem swe
stanowisko.
Chcę wyjaśnić moim kolegom, jakie są moje pełnomocnictwa
w odniesieniu do zagadnień związanych z pokojowym
uregulowaniem. Kiedy omawiamy tutaj zagadnienia, które
powinny być włączone do traktatu pokojowego, to jestem
przekonany, że wszyscy rozumieją, iż zgodnie z naszą
konstytucją traktat ten może być zawarty jedynie za zgodą
Senatu USA. Niewątpliwie, kiedy udzielam poparcia tej lub innej
propozycji, wysuniętej na konferencji, oznacza to, że będę czynił
wszystko, co jest w mojej mocy, aby decyzja ta została również
usankcjonowana przez Senat. Oczywiście, nie można
zagwarantować, że zostanie to na pewno przyjęte.
Muszę panom powiedzieć, że nastroje polityczne w Ameryce
są takie, że nie mogę tutaj udzielać poparcia wszystkim
propozycjom nie licząc się z tym, czy będę miał poparcie ze
strony naszej opinii publicznej. Składam to oświadczenie nie po
to, aby zmienić podstawę, na jakiej odbywa się omawianie
zagadnień z moimi kolegami, ale po to, aby wytłumaczyć, jakie
są moje możliwości w dziedzinie władzy konstytucyjnej. Pragnę
powiedzieć, że przy zawieraniu traktatów pokojowych muszę
uwzględniać fakt, że powinny one uzyskać aprobatę Senatu
USA.
Stalin. Czy wypowiedź prezydenta dotyczy jedynie traktatów
pokojowych, czy też wszystkich zagadnień, które tutaj są
omawiane?
Truman. Dotyczy to jedynie tych porozumień i traktatów, które
zgodnie z konstytucją powinny być kierowane do Senatu USA
celem zaaprobowania.
Stalin. To znaczy, wszystkie pozostałe kwestie mogą być
rozstrzygnięte?
Truman. Możemy tutaj rozstrzygnąć każdą kwestię, jeżeli
kwestia ta nie podlega ratyfikacji Senatu.
Stalin. To znaczy, że tylko kwestia traktatów pokojowych
wymaga ratyfikacji przez Senat?
Truman. Słusznie. Posiadam rozległe pełnomocnictwa, ale nie
chcę ich nadużywać.
Churchill. Proponuję wrócić do kwestii polskiego przesuwania
się na zachód.
Stalin. Nie przygotowywaliśmy się do tego zagadnienia,
zagadnienie to zostało postawione przypadkowo. Oczywiście,
zgadzam się na wymianę poglądów, ale rozstrzygnąć je obecnie
jest nadzwyczaj trudno.
Churchill. Nie chcę omawiać tego zagadnienia dzisiaj.
Chciałbym tylko powiedzieć, że zagadnienie to decyduje o
powodzeniu całej konferencji. Jeżeli konferencja zakończy swą
pracę, przypuśćmy, za 10 dni, nie podejmując żadnej decyzji w
sprawie Polski, i jeżeli kwestia równego podziału żywności na
całym terytorium Niemiec nie zostanie uregulowana — wszystko
to, niewątpliwie, będzie oznaczało fiasko konferencji. Będziemy
musieli powrócić do propozycji pana Byrnesa, aby każdy
zadowolił się tym, co posiada w swej strefie. Mam nadzieję, że
osiągniemy porozumienie co do tej grupy zagadnień, która
stanowi o istocie całej naszej pracy. Musimy przyznać, że
dotychczas nie osiągnęliśmy żadnego postępu.
Truman. Zgadzam się z opinią premiera, że w tych
zagadnieniach nie uczyniliśmy żadnego postępu.
Stalin. Sądzę, że daleko większe znaczenie posiada kwestia
zaopatrzenia całych Niemiec w węgiel i metal.
Ruhra daje 90 procent metalu i 80 procent węgla kamiennego.
Churchill. Jeżeli węgiel z Zagłębia Ruhry będzie dostarczany
do strefy rosyjskiej, to za te dostawy trzeba będzie zapłacić
żywnością z tej strefy.
Stalin. Jeżeli Zagłębie Ruhry pozostaje w granicach Niemiec,
to powinno ono zaopatrywać całe Niemcy.
Churchill. A dlaczego w takim razie nie można brać żywności
z waszej strefy?
Stalin. Dlatego, że terytorium to odstępuje się Polsce.
Churchill. Ale w jaki sposób robotnicy Zagłębia Ruhry będą
wydobywali węgiel, jeżeli nie będą mieli co jeść oraz skąd oni
mogą wziąć żywność?
Stalin. Od dawna wiadomo, że Niemcy zawsze importowali
żywność, w szczególności zboże. Jeżeli Niemcom nie starczy
zboża i żywności, będą je kupowali.
Churchill. W takim razie, w jaki sposób będą mogły zapłacić
reparacje?
Stalin. Będą mogły zapłacić; Niemcom jeszcze wiele różnych
rzeczy pozostało.
Churchill. Co prawda, węgiel Ruhry znajduje się w naszej
strefie, ale nie mogę wziąć na siebie odpowiedzialności za
jakiekolwiek uregulowanie, które doprowadzi do tego, że tej
zimy w strefie brytyjskiej będzie głód, w tym czasie kiedy
Polacy będą mieli całą żywność dla siebie.
Stalin. Nieprawda, niedawno prosili oni, aby udzielić im
pomocy w zbożu, zboża im brakuje, prosili oni o zboże do
nowych zbiorów.
Churchill. Mam nadzieję, że generalissimus wykaże
zrozumienie dla niektórych naszych kłopotów, podobnie jak my
okazaliśmy zrozumienie dla jego. U nas, w Anglii, będziemy
mieli w tym roku najbardziej uciążliwą zimę, ponieważ brak
nam węgla.
Stalin. Dlaczego? Anglia zawsze eksportowała węgiel.
Churchill. Na skutek tego, że górnicy jeszcze nie zostali
zdemobilizowani, mamy niedobór siły roboczej w przemyśle
węglowym.
Stalin. Dosyć jest jeńców wojennych. U nas jeńcy wojenni
pracują przy wydobyciu węgla, bez nich byłoby bardzo ciężko.
Odbudowujemy nasze zagłębie węglowe i wykorzystujemy w
tym celu jeńców wojennych. 400 tysięcy niemieckich żołnierzy
siedzi u was w Norwegii, nie zostali oni nawet rozbrojeni i nie
wiadomo, na co czekają. Oto macie siłę roboczą.
Churchill. Nie wiedziałem, że nie są oni rozbrojeni. W każdym
bądź razie mamy zamiar rozbroić ich. Nie wiedziałem dokładnie,
jaka tam jest sytuacja, ale kwestia ta była uregulowana przez
naczelne dowództwo sojuszniczych wojsk ekspedycyjnych. W
każdym bądź razie zasięgnę informacji.
Pragnę raz jeszcze powtórzyć i zwrócić uwagę panów, że brak
nam węgla, ponieważ eksportujemy go do Francji, Belgii i
Holandii. I w tym czasie, kiedy my odczuwamy brak węgla na tę
zimę, nie rozumiemy, dlaczego Polacy mają możność
sprzedawania węgla z obszarów, które jeszcze do nich nie
należą.
Stalin. Sprzedali oni węgiel z Zagłębia Dąbrowskiego. To jest
ich zagłębie.
Nie jestem przyzwyczajony do narzekania, ale muszę
powiedzieć, że nasza sytuacja jest jeszcze gorsza. Straty nasze
wynoszą kilka milionów zabitych, brak nam ludzi. Gdybym
zaczął użalać się, obawiam się, że panowie wzruszylibyście się
do łez, do tego stopnia panuje w Rosji ciężka sytuacja. Ale nie
chcę sprawiać wam przykrości.
Churchill. Kontrolujemy Zagłębie Ruhry i bylibyśmy gotowi
do wymiany węgla z Ruhry na żywność.
Stalin. Nad tą kwestią należy zastanowić się.
Churchill. Nawet nie oczekuję, że dziś dojdziemy do jakiegoś
rozwiązania, ale chciałbym, aby w ciągu tej krótkiej przerwy
uczestnicy konferencji pomyśleli o tym, że stoją w obliczu
rozwiązania doniosłej kwestii.
Truman. Jeżeli nie mamy dziś więcej nic do omawiania,
proponuję przekazać to zagadnienie ministrom spraw
zagranicznych do rozpatrzenia.
Churchill. W piątek o godzinie piątej spotkamy się ponownie.
Eden. Otrzymaliśmy zawiadomienie od doktora Benesza, w
którym wyraża on życzenie, by omówiono tutaj kwestię
przesiedlenia Niemców z Czechosłowacji. Czy mogą ministrowie
spraw zagranicznych zająć się tym zagadnieniem?
Stalin. Wydaje mi się, że przesiedlenie już zostało
przeprowadzone.
Churchill. Nie sądzimy, aby wielka ilość Niemców już
wyjechała stamtąd, i przed nami staje problem, jak rozwiązać to
zagadnienie.
Stalin. Proszę bardzo.
Churchill. Niech ministrowie spraw zagranicznych zajmą się
tym zagadnieniem i ustalą fakty.
Stalin. Dobrze.
Truman. Zgadzam się.
Przed przerwą pragnę raz jeszcze zwrócić uwagę na
propozycję, którą przedłożyłem w sprawie międzynarodowych
wewnętrznych szlaków wodnych. Sądzę, że ministrowie spraw
zagranicznych mogliby omówić również tę moją propozycję.
Stalin i Churchill wyrażają zgodę.
(Następnie delegacja radziecka przekazuje prezydentowi USA
i premierowi Anglii memorandum dotyczące przeszkód, które
stwarza się w Austrii i Niemczech w związku z powrotem
obywateli radzieckich do swej ojczyzny,
a także memorandum dotyczące pozostających w Norwegii nie
rozbrojonych wojsk niemieckich, o czym już wspomniano
podczas posiedzenia szefów rządów).
Churchill. Ale mogę zapewnić, że mamy zamiar rozbroić te
wojska.
Stalin. Nie wątpię. (Śmiech).
Churchill. Nie trzymamy ich w rezerwie, aby później nagle
wypuścić z rękawa. Natychmiast zażądam relacji na ten temat.
Truman zamyka posiedzenie i ogłasza, że następne posiedzenie
odbędzie się w piątek, 27 lipca25, o godzinie piątej wieczorem.

Dziesiąte posiedzenie
28 lipca 1945 r.

Truman otwiera posiedzenie.


(Referując wyniki posiedzenia ministrów spraw zagranicznych
ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii 25 lipca 1945 r., delegacja
radziecka zakomunikowała, co następuje:
1. Delegacja amerykańska zaproponowała omówienie na
posiedzeniu ministrów zagadnienia wodnych szlaków ko-
munikacyjnych. Wyraziła ona życzenie, aby sprawa ta została
uprzednio omówiona na forum komisji. Delegacje angielska i
radziecka zgodziły się z tym wnioskiem, w wyniku czego została
utworzona komisja w następującym składzie: z ramienia USA —
Russel, Riddleberger; z ra-
25
Następne posiedzenie odbyło się 28 lipca, ponieważ delegacja
angielska nie wróciła z Londynu w przewidzianym terminie.
mienia Wielkiej Brytanii — Ward; z ramienia ZSRR
Gieraszczenko, Ławriszczew.
2. Następnie delegacja amerykańska poruszyła kwestię
przesiedlenia ludności niemieckiej z Czechosłowacji.
Delegacja angielska oświadczyła, że sprawa dotyczy nie tylko
przesiedlenia Niemców z Czechosłowacji, lecz także z
zachodniej Polski i Węgier. Wyraziła ona pogląd, że kwestia
przesiedlenia tej ludności będzie się znajdowała pod kontrolą
Sojuszniczej Rady Kontroli, działającej w porozumieniu z
rządami Polski, Czechosłowacji i Węgier.
Delegacja radziecka zaproponowała przekazanie tego za-
gadnienia do wstępnego rozpatrzenia komisji, aby przygotowany
przez nią projekt został następnie rozpatrzony na posiedzeniu
trzech ministrów.
Delegacje USA i Anglii wyraziły zgodę na tę propozycję.
Została powołana komisja w następującym składzie: z ramienia
USA — Cannon; z ramienia Wielkiej Brytanii — Harrison; z
ramienia ZSRR — Sobolew, Siemionow.
3. Delegacja angielska zgłosiła propozycję w sprawie
utworzenia komisji w celu opracowania projektu komunikatu o
pracy konferencji oraz komisji w celu opracowania projektu
wspólnego protokołu uchwał konferencji.
Delegacje ZSRR i USA zaaprobowały ten wniosek. Po-
stanowiono utworzyć następujące komisje:
a) w celu przygotowania projektu komunikatu o pracy
konferencji: z ramienia USA — Walter Brown, Wilder Foote; z
ramienia ZSRR — Sobolew, Gołunskij;
b) w celu przygotowania projektu wspólnego protokołu uchwał
konferencji: z ramienia USA — Dunn, Matthews, Cohen; z
ramienia ZSRR — Gromyko, Kozyriew, Gribanow; z ramienia
Wielkiej Brytanii [do obydwu komisji] — Bridges, Brook,
Hayter i Dean.
Referując następnie wyniki posiedzenia ministrów spraw
zagranicznych, które odbyło się 27 lipca 1945 r., delegacja
radziecka zakomunikowała, że na porządku dziennym
posiedzenia trzech ministrów stały następujące zagadnienia:
I. Kwestie, których rozpatrzenie nie zostało zakończone.
Stwierdzono, że do chwili obecnej nie zakończono roz-
patrywania następujących zagadnień:
1. Zasady gospodarcze wobec Niemiec.
2. Reparacje od Niemiec.
3. Reparacje od Włoch i Austrii.
4. Zaopatrzenie Europy w ropę naftową.
5. Przyjęcie w poczet członków Organizacji Narodów
Zjednoczonych Włoch i innych krajów — byłych satelitów.
6. Wykonanie deklaracji jałtańskiej o wyzwolonej Europie.
7. Złagodzenie warunków zawieszenia broni z Włochami i
innymi krajami.
8. Zachodnia granica Polski.
9. Współpraca w rozwiązywaniu pilnych europejskich
zagadnień gospodarczych.
10. Przestępcy wojenni.
11. Przesiedlenie Niemców z Polski, Czechosłowacji i Węgier.
12. Uzupełnienie zasad politycznych dotyczących traktowania
Niemiec dwoma punktami z punktu 13 zasad gospodarczych.
13. Flota niemiecka.
14. Międzynarodowe wewnętrzne szlaki wodne.
II. Dopuszczenie Włoch i innych krajów, które podpisały
zawieszenie broni i walczyły wspólnie z sojusznikami, do
Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Delegacja USA oświadczyła, że o ile delegacje radziecka i
angielska nie mogą osiągnąć porozumienia w sprawie redakcji
dokumentu dotyczącego tego zagadnienia, to za zgodą
prezydenta USA proponuje zupełne wykreślenie tego
zagadnienia z porządku dziennego konferencji. Delegacja
amerykańska dodała, że jej zdaniem należy w pierwszej
kolejności rozpatrzyć kwestie mające żywotne znaczenie, a
mianowicie sprawy: reparacji, niemieckiej floty oraz zachodniej
granicy Polski.
Delegacja angielska zaproponowała zastąpienie zgłoszonego
przez delegację radziecką sformułowania ostatniego zdania
ustępu trzeciego następującym zdaniem:
„Zawarcie traktatów pokojowych z odpowiedzialnymi
demokratycznymi rządami w tych państwach pozwoli na
wznowienie przez trzy rządy normalnych stosunków dy-
plomatycznych z nimi oraz na udzielenie poparcia ich
wnioskowi, aby zostały one członkami Organizacji Narodów
Zjednoczonych".
Delegacja radziecka oświadczyła, że poprawka ta jest nie do
przyjęcia.
Ze względu na to, że na posiedzeniu trzech ministrów nie
osiągnięto porozumienia w tej sprawie, postanowiono przekazać
ją do rozstrzygnięcia szefom trzech rządów.
III. Reparacje od Niemiec.
Delegacja radziecka oświadczyła, że uważa działalność komisji
do spraw reparacji za niezadowalającą, oraz zaproponowała
rozpatrzenie kwestii reparacji Niemiec bezpośrednio na
posiedzeniu trzech ministrów. Propozycja ta nie wywołała
zastrzeżeń. Z kolei delegacja radziecka przeczytała punkt 4
protokołu konferencji krymskiej dotyczący reparacji i, powołując
się na oświadczenie przedstawiciela amerykańskiego w komisji
do spraw reparacji, że wycofuje on zgodę rządu USA na decyzję
zawartą w tym punkcie, zapytała delegację amerykańską, czy
USA nadal popierają uchwały krymskie w tej sprawie, czy też
zmieniają swe stanowisko.
Delegacja amerykańska odpowiedziała, że jest to niepo-
rozumienie. Rząd USA zgodził się na Krymie przyjąć su-
mę 20 miliardów dolarów jako podstawę do dyskusji, ale od tego
czasu armie radzieckie i sojusznicze dokonały w Niemczech
wielkich zniszczeń, niektóre okręgi odeszły od Niemiec i obecnie
już praktycznie nie można wychodzić z tej ogólnej sumy, która
została przyjęta w Jałcie przez delegację amerykańską jako
ewentualna podstawa do dyskusji.
Delegacja angielska oświadczyła, że wstrzymuje się od
złożenia jakichkolwiek propozycji.
Na wniosek delegacji amerykańskiej uznano za celowe
odroczyć rozpatrzenie tego zagadnienia do następnego po-
siedzenia trzech ministrów, a następnie zreferować je szefom
trzech rządów.
IV. Reparacje od Austrii i Włoch.
Delegacja radziecka zaproponowała przyjęcie jako podstawę do
dalszej dyskusji nad tym zagadnieniem zgłoszone przez nią
propozycje w sprawie reparacji od Austrii i reparacji od Włoch.
Delegacja amerykańska oświadczyła, że nie uważa za możliwe
ściąganie od Austrii i Włoch reparacji w postaci dostaw z
bieżącej produkcji. Zdaniem delegacji amerykańskiej, możliwa
jest jedynie jednorazowa konfiskata urządzeń przemysłu
wojennego, które nie mogą być wykorzystane w celach
pokojowych. Delegacja angielska oświadczyła, że przyłącza się
do opinii delegacji USA.
W związku z nieosiągnięciem porozumienia postanowiono
zakomunikować szefom trzech rządów o wynikłych
rozbieżnościach.
V. Zasady gospodarcze wobec Niemiec. Na wniosek delegacji
USA omawianie tego zagadnienia zostało odroczone.
VI. Zaopatrzenie Europy w ropę naftową. Omawianie tego
zagadnienia zostało odroczone ze względu na to, że komisja nie
zakończyła pracy.
VII. Współpraca gospodarcza w Europie.
Postanowiono zaaprobować sprawozdanie komisji zajmującej
się tym zagadnieniem oraz zakomunikować o tym szefom trzech
rządów).
Truman. Jakie zagadnienia będziemy omawiać obecnie —
sprawę zachodniej granicy Polski czy też jakąś inną?
Stalin. Można to zagadnienie, można o Włoszech i innych
krajach. Jakim czasem panowie dziś dysponują? Czy możemy
popracować godzinę?
Truman. To mnie urządza. Będziemy pracowali do godziny 12.
Stalin. Chciałem zakomunikować, że my, delegacja rosyjska,
otrzymaliśmy nową propozycję od Japonii. Aczkolwiek nie
informuje się nas należycie, kiedy opracowany jest jakiś
dokument na temat Japonii, jednakże uważamy, że należy
informować się wzajemnie na temat nowych propozycji.
(Ogłasza się w języku angielskim notę Japonii na temat
pośrednictwa26). W dokumencie tym nie ma nic nowego. Jest
tylko jedna propozycja — Japonia proponuje nam współpracę.
Zamierzamy jej odpowiedzieć w tym samym duchu jak
poprzednio.
26
Przywódcy Japonii, zdając sobie sprawę ze zbliżającej się klęski
polityczno-militarnej faszystowskiej „osi", podjęli energiczną akcję
dyplomatyczną, mającą na celu zawarcie kompromisowego pokoju, a nawet
podważenie jedności mocarstw koalicji faszystowskiej. Usiłowali w tym
celu rozpocząć rokowania z ZSRR. W lutym-marcu 1945 r. rząd japoński
zwrócił się do rządu ZSRR z prośbą o pośrednictwo między Japonią a
Stanami Zjednoczonymi. O stanowisku rządu radzieckiego wobec zabiegów
japońskich świadczył m. in. fakt wypowiedzenia 5 kwietnia 1945 r. paktu o
neutralności z Japonią. Rząd radziecki podkreślił, że od czasu podpisania
tego paktu (13 kwietnia 1941 r.) sytuacja uległa zasadniczej zmianie:
Niemcy dokonały napaści na ZSRR, a Japonia, sojuszniczka Trzeciej
Rzeszy, udziela im wszechstronnej pomocy. Ponadto Japonia walczy ze
Stanami Zjednoczonymi i Wiel-
Truman. Nie mamy zastrzeżeń.
Attlee. Zgadzamy się.
Stalin. Moja informacja została zakończona.
Truman. Są dwie sprawy, na które delegacja radziecka
pragnęłaby zwrócić naszą uwagę w pierwszej kolejności.
Pierwsza — dotyczy Włoch i innych krajów-satelitów, druga —
reparacji od Austrii i Włoch.
Stalin. Ponadto byłoby pożądane postawić sprawę floty
niemieckiej oraz kwestię zachodniej granicy Polski.
Truman. Sądzę, że możemy omówić tutaj każde ża-
ka Brytanią, które są sprzymierzeńcami ZSRR. Zdaniem rządu
radzieckiego, w tej sytuacji pakt stracił swój sens i jego prolongata jest
niemożliwa.
W kwietniu 1945 r. minister spraw zagranicznych Japonii, Togo,
przeprowadził serię rozmów z ambasadorem ZSRR w Tokio, Malikiem,
deklarując chęć osobistego spotkania się z radzieckim ministrem spraw
zagranicznych — Mołotowem. 14 maja gabinet japoński podjął formalną
uchwałę w sprawie oficjalnego zwrócenia się do rządu ZSRR z prośbą o
pośrednictwo. Rozmowy miał przeprowadzić były premier Hirotake Hirota.
Jednakże trzy kolejne rozmowy nie przyniosły pozytywnych dla Japonii
wyników.
Po fiasku misji Hiroty rząd japoński zdecydował się na podjęcie
bezpośrednich rokowań z rządem radzieckim, rozważając nawet możliwość
skierowania do Moskwy misji specjalnej. 12 lipca cesarz japoński polecił
wykonanie tej misji księciu Konoe. Ambasador japoński w Moskwie
otrzymał polecenie zbadania stanowiska rządu radzieckiego wobec
ewentualnej wizyty Konoe. Ale propozycja rządu japońskiego pozostała bez
odpowiedzi. Rząd radziecki, przygotowując się do konferencji przywódców
trzech mocarstw w Poczdamie, nie chciał prowadzić z rządem japońskim
odrębnych rokowań. Co więcej, podczas konferencji poczdamskiej
delegacja ZSRR poinformowała rządy mocarstw zachodnich o zabiegach
dyplomacji japońskiej. Wszystkie próby militaryzmu japońskiego rozbicia
koalicji antyfaszystowskiej zakończyły się niepowodzeniem. Bardziej
szczegółowo — patrz: „Historia Wielkiej Wojny Narodowej Związku
Radzieckiego", t. V, Moskwa 1963, ss. 619—624.
gadnienie, i jestem gotów wysłuchać wszelkich propozycji, aby
następnie wypowiedzieć swoje zdanie na temat tych zagadnień.
Attlee. Chcę powiedzieć, że zgadzam się na omówienie
wszystkich tych zagadnień. Jednocześnie pragnę wyrazić
ubolewanie, że wydarzenia, które miały miejsce w Anglii27,
przeszkodziły pracy konferencji, jednakże jesteśmy gotowi
pozostać tutaj, jak długo będzie trzeba, i zajmować się wszelkimi
zagadnieniami.
Stalin. Zagadnienie dopuszczenia do Organizacji Narodów
Zjednoczonych Włoch i innych krajów było omawiane na
poprzednim posiedzeniu „wielkiej trójki". Jednakże, jak nam
tutaj zakomunikowano, ministrowie spraw zagranicznych
wyciągnęli odmienne wnioski co do wyników tej dyskusji.
Delegacji radzieckiej wydawało się, że zagadnienie to zostało w
zasadzie uzgodnione przez szefów trzech rządów po
poprawkach, jakie zostały poczynione przez premiera w
odniesieniu do Bułgarii, Rumunii, Węgier i Finlandii. W
punkcie, gdzie mowa jest o traktatach pokojowych,
postanowiono wyraz „z Bułgarią, Rumunią" itd. zastąpić „dla
Bułgarii, Rumunii" itd. Następnie sprawa została przekazana w
celu ostatecznej redakcji trzem ministrom spraw zagranicznych.
Ale na posiedzeniu ministrów delegacja angielska zgłosiła do
tego projektu nową poprawkę, która nie została przyjęta.
Na posiedzeniu szefów rządów mowa była o tym, jak określić
rządy wymienionych krajów — odpowiedzialne czy uznane.
Delegacja rosyjska uważa, że jeżeli sformułować
„odpowiedzialne" — będzie to obraźliwe dla rządów, albowiem
będą one sądziły, że obecnie uważa się je za nie-
27
Attlee ma na myśli pierwsze, po zakończeniu drugiej wojny światowej,
wybory do parlamentu brytyjskiego, które odbyły się 25 lipca 1945 r.
Wygrała je Partia Pracy, której przywódca Attlee 26 lipca utworzył rząd.
odpowiedzialne. O ile powie się „uznane", jak postanowiliśmy
tutaj na posiedzeniu szefów trzech rządów, obrazy nie będzie.
Każdy z naszych rządów może uznać rządy tych państw, kiedy
uzna je za demokratyczne. Obrazy dla rządów nie będzie, a sens,
treść — będą te same. Tutaj podjęliśmy uchwałę, a później
ministrowie zebrali się i uchylili naszą decyzję. Jest to
niesłuszne. W zasadzie to zostało przyjęte.
Truman. Proszę, aby pan Byrnes wypowiedział się na ten
temat.
Byrnes. Na posiedzeniu trzech ministrów spraw zagranicznych
delegacja radziecka oświadczyła, że o ile pamięta, delegacja
USA przyjęła jej propozycję. W imieniu delegacji amerykańskiej
powiedziałem, że prezydent w zasadzie przyjął propozycję
delegacji radzieckiej i oświadczył przy tym, że trzeba przekazać
tę sprawę ministrom spraw zagranicznych w celu zredagowania;
prezydent miał na względzie zastąpienie tylko jednego wyrazu, a
mianowicie wyrazu „rozpatrzą" wyrazem „przestudiują" (w ję-
zyku angielskim jest to istotne). Dlatego też żadnych roz-
bieżności między delegacjami amerykańską i radziecką na ten
temat nie było.
Ale powiedziałem wówczas ministrom spraw zagranicznych, że
o ile pamiętam, pan Churchill oponował przeciwko propozycji
delegacji radzieckiej dotyczącej przestudiowania kwestii uznania
rządów krajów-satelitów. Po zakończeniu posiedzenia szefów
trzech rządów pan Churchill zakomunikował mi, że nie zgadza
się z tą propozycją. Powiedziałem również ministrom spraw
zagranicznych, że początkowo delegacja amerykańska zgłosiła
swój wniosek na temat Włoch w celu przyznania im pewnych
ulg. We wniosku powiedziane było jedynie, że trzy mocarstwa
ogłoszą deklarację, iż udzielą poparcia sprawie przystąpienia
Włoch do Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Delegacja angielska zaproponowała, abyśmy włączyli do rzędu
krajów, których przystąpienie do Organizacji Narodów
Zjednoczonych będziemy popierali, niektóre kraje neutralne.
Zgodziliśmy się na to. Delegacja radziecka zaproponowała
włączenie do tego dokumentu punktu dotyczącego reżimu Franco
i, aby wyjść naprzeciw delegacji radzieckiej, dodaliśmy punkt
dotyczący negatywnego stosunku trzech mocarstw do sprawy
wstąpienia frankistowskiej Hiszpanii w poczet członków
Narodów Zjednoczonych.
Następnie delegacja radziecka zaproponowała włączenie
punktu dotyczącego rządów Bułgarii, Rumunii, Węgier i
Finlandii. Z pewnymi poprawkami zgodziliśmy się na ten punkt.
Po tym zaproponowano wprowadzenie poprawki redakcyjnej do
punktu dotyczącego tych krajów. Zgodziliśmy się również na to.
Niestety, powstaje taka sytuacja, że kiedy zgadzamy się z
naszymi radzieckimi przyjaciółmi, delegacja angielska nie
wyraża swej zgody, a kiedy zgadzamy się z naszymi angielskimi
przyjaciółmi, nie uzyskujemy zgody delegacji radzieckiej.
(Śmiech). Również obecnie, gdyby delegacje radziecka i
angielska mogły osiągnąć porozumienie dotyczące propozycji
radzieckiej, bylibyśmy gotowi przyjąć dokument, ale jeżeli nie
mogą one osiągnąć porozumienia, jesteśmy gotowi wycofać
nasze skromne propozycje dotyczące Włoch.
Attlee. Panie prezydencie, proszę zezwolić panu Cadoganowi,
aby zreferował nasze stanowisko w tej sprawie.
Cadogan. Dokument, który rozpatrujemy, dotyczy kwestii
przyjęcia do Organizacji Narodów Zjednoczonych Włoch i
innych krajów-satelitów, a także, prawdopodobnie, niektórych
krajów neutralnych. O ile mi wiadomo, tekst dokumentu może
być zaaprobowany z wyjątkiem
dwóch punktów. Generalissimus Stalin już mówił o jednym z
tych punktów, a mianowicie o zastąpieniu zwrotu
"odpowiedzialne rządy" zwrotem „uznane rządy". Wydaje mi się,
że dwa dni temu, kiedy omawialiśmy to zagadnienie,
zgodziliśmy się na tę zmianę.
Inne zagadnienie, bardziej skomplikowane, dotyczy punktu
trzeciego, gdzie stwierdza się, że trzy rządy zgadzają się na
rozpatrzenie w najbliższej przyszłości kwestii wznowienia
stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Bułgarią, Rumunią i
Węgrami. Pan Churchill wytłumaczył, że aczkolwiek zgadza się
na rozpatrzenie kwestii wznowienia stosunków dyplomatycznych
z tymi krajami, jednakże włączenie tego punktu do deklaracji
może wprowadzić w błąd, ponieważ zgodnie z konstytucją
Anglicy nie mogą przywrócić w pełni stosunków
dyplomatycznych z państwami, z którymi technicznie znajdują
się jeszcze w stanie wojny. Zaproponowano więc kompromisowe
rozwiązanie w tym sensie, że po podpisaniu traktatów po-
kojowych moglibyśmy wznowić pełne stosunki dyplomatyczne z
tymi krajami. Ale wydaje mi się, że ta nasza propozycja spotkała
się z zastrzeżeniami ze strony delegacji radzieckiej.
Stalin. Zrozumiałem pana Cadogana w ten sposób, że zgadza
się on na sformułowanie „uznane rządy" zamiast
„odpowiedzialne rządy".
Cadogan. Tak.
Byrnes. Dla nas jest to do przyjęcia: „uznane" zamiast
„odpowiedzialne".
Stalin. Tutaj różnicy w sytuacji między Włochami a
sojusznikami, z jednej strony, a między innymi krajami a
sojusznikami, z drugiej strony, nie ma. Ani we Włoszech, ani w
Rumunii, ani na Węgrzech, ani w Bułgarii nie ma swobodnie
wybranego rządu." Taki rząd istnieje jedynie w Finlandii. We
wszystkich tych krajach, podobnie
jak we Włoszech, rządy zostały utworzone drogą mienia miedzy
głównymi partiami.
Jeżeli Włochy są uznane przez USA i Związek Radziecki a
przez rząd angielski w 90 procentach, to dlaczego nie można
wysunąć kwestii dotyczącej rozpatrzenia nawiązania stosunków
dyplomatycznych, powiedzmy z Rumunią, Bułgarią i Węgrami?
Z punktu widzenia demokracji istnieje tam taka sama sytuacja
jak we Włoszech. A tymczasem Włochy są uznane przez trzy
mocarstwa. Tutaj nie formułuje się — nawiązać pełne stosunki
dyplomatyczne. Właściwie mówiąc, nie rozumiem sensu
poprawki, o której mówił pan Cadogan. Dlaczego robi się taką
różnicę między Włochami, które nie mają swobodnie wybranego
rządu, a innymi krajami, które, oprócz Finlandii, również nie
mają swobodnie wybranych rządów?
Bevin. Czy różnica nie polega na tym, że jeśli sprawa dotyczy
Włoch, to wiemy, jaka jest tam sytuacja, natomiast na temat
sytuacji w innych krajach nic nie wiemy?
Stalin. Nie proponuje się wam przyjęcia zobowiązania co do
uznania tych rządów. Kiedy dojdzie do omawiania sprawy
uznania, będziecie mieli możność zapoznać się z sytuacją w tych
krajach.
Bevin. Ale dlaczego należy przyjąć to zobowiązanie wcześniej,
zanim dowiemy się o sytuacji w tych krajach?
Stalin. My również mało wiedzieliśmy o Włoszech, kiedy
nawiązywaliśmy z nimi stosunki dyplomatyczne — być może,
nawet mniej, aniżeli obecnie wy wiecie o tych krajach. Idzie o to,
aby przed tymi krajami, poczynając od Włoch, a kończąc na
Bułgarii, otworzyć jakieś perspektywy ulżenia ich sytuacji. Dla
Włoch przewiduje się tutaj perspektywę przystąpienia do
Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jest to już drugi krok na
drodze do ułatwienia ich sytuacji, a pierwszy krok polegał na
tym, że po upływie 6 lub 8 miesięcy od ich kapitulacji
wznowiono
z nimi stosunki dyplomatyczne. Drugi krok w kierunku
ułatwienia sytuacji Włoch polega na tym, że po upływie 2 lat od
ich kapitulacji umożliwiamy im przystąpienie do Organizacji
Narodów Zjednoczonych.
Obecnie zadanie polega na tym, aby w stosunku do innych
krajów zrobić pierwszy krok — zapewnić, aby została rozważona
kwestia uznania ich przez trzy mocarstwa. Proponuje się to
uczynić po upływie 10 miesięcy od ich kapitulacji. Jeżeli
zgodziliśmy się ułatwić sytuację Włoch, to należy coś niecoś
uczynić w tym sensie również w stosunku do innych krajów. Oto
w czym rzecz.
Attlee. Wydaje mi się, że wytłumaczyliśmy już tutaj, że
wznowienie pełnych stosunków dyplomatycznych z tymi krajami
przed podpisaniem traktatów pokojowych jest dla nas
niemożliwe. Trudność polega na tym, że przyjęcie wniosku
radzieckiego sprawia wrażenie, iż mamy zamiar uczynić w
stosunku do tych krajów to, co jest dla nas niemożliwe.
Poprawka wniesiona przez delegację angielską, sprowadzająca
się do tego, że pełne stosunki dyplomatyczne z tymi krajami
zostaną wznowione po zawarciu z nimi traktatów pokojowych,
konstatuje to, co jest możliwe.
Stalin. A jeżeli sformułować w ten sposób: trzy państwa
rozpatrzą, każde oddzielnie, kwestię wznowienia pełnych albo
niepełnych stosunków dyplomatycznych. Z Finlandią w każdym
bądź razie trzeba będzie wznowić stosunki dyplomatyczne, już
nie wypada zwlekać z rozwiązaniem tej kwestii, ponieważ został
tam utworzony swobodnie wybrany rząd. Idzie o pozostałe kraje.
Attlee. Wydaje mi się, że propozycja ta nie odpowiada
rzeczywistemu stanowi rzeczy.
Stalin. Dobrze, przyjmijmy w takim razie sformułowanie
Amerykanów: zamiast „rozpatrzą" powiedzieć "przestudiują".
Attlee. Wydaje mi się, że zamiana wyrazu nie zmienia istoty
rzeczy. Jedno pytanie postawione w parlamencie ujawni całą
sprawę.
Stalin. A my nic nie ukrywamy. Co tu jest do ujawnienia?
Jedna sprawa — rozpatrzyć, inna sprawa — przestudiować.
Wszystko jedno, będziecie studiować to zagadnienie. Byłoby
dziwne, gdybyśmy nie badali kwestii uznania tych rządów. Co tu
jest strasznego lub nowego? Sądzę, że Anglicy mogliby przyjąć
sformułowanie amerykańskie. Nic nie stracicie, a jedynie
wygracie, o ile chodzi o opinię publiczną tych krajów.
Bevin. Kiedy powrócimy, zapytają nas w parlamencie, co
oznacza to, co uczyniliśmy. Chcę zupełnie uczciwie
odpowiedzieć narodowi. Jeżeli uznaję rząd, to rzeczywiście
uznaję ten rząd. Nie chcę zasłaniać słowami rzeczy, które można
zrozumieć inaczej. Wolałbym przyjąć ostatnią propozycję
amerykańską i odroczyć rozwiązanie tego zagadnienia.
Stalin. Odłóżmy.
Truman. Jakie zagadnienie będziemy teraz omawiać — sprawę
zachodniej granicy Polski czy reparacji od Włoch i Austrii?
Postanowiono omówić zagadnienie reparacji.
Truman. W takim razie pragnę złożyć oświadczenie dotyczące
reparacji od Włoch. Jak już powiedziałem w pierwszym dniu
omawiania kwestii Włoch, a ściślej — kwestii złagodzenia
warunków rozejmu z Włochami, musieliśmy wspólnie z rządem
brytyjskim przekazać Włochom do dyspozycji w przybliżeniu
500 milionów dolarów na poprawę ich sytuacji gospodarczej.
Zamierzamy przekazać im jeszcze pół miliarda dolarów na ten
cel. Rząd USA gotów jest przeznaczyć te środki na określony cel,
o którym już mówiłem, ale nie po to, aby Włochy płaciły
reparacje krajom sojuszniczym i innym. Jeżeli we Wło-
szech są zakłady zbrojeniowe z ciężkim sprzętem, które są
potrzebne Związkowi Radzieckiemu, zgadzamy się, aby Związek
Radziecki przejął ten sprzęt. Jednakże środki, które chcemy
przekazać Włochom do dyspozycji, powinny być w pierwszej
kolejności zrekompensowane włoskim eksportem.
Stalin. Można byłoby zgodzić się na to, aby nie ściągać
reparacji z Austrii, gdyż nie stanowiła ona samodzielnego
państwa. Ale narodowi radzieckiemu bardzo trudno jest
zrozumieć, dlaczego Włochy, które stanowiły państwo
samodzielne i których wojska dotarły do Wołgi i uczestniczyły w
niszczeniu naszego kraju, nie mają płacić żadnych reparacji.
Austria nie miała własnych sił zbrojnych, od niej więc można nie
brać reparacji, Włochy miały własne siły zbrojne i powinny
płacić reparacje.
Truman. O ile we Włoszech znajduje się sprzęt nadający się
jako reparacje, całkowicie zgadzam się na przekazanie go
Związkowi Radzieckiemu. Ale nie jesteśmy gotowi i nie
zgadzamy się na przekazywanie Włochom pieniędzy po to, aby z
tych pieniędzy płaciły one reparacje krajom sojuszniczym i
innym.
Stalin. Rozumiem stanowisko prezydenta, ale chcę, aby
prezydent zrozumiał mój punkt widzenia. Co daje narodowi
radzieckiemu moralne prawo mówić o reparacjach? Fakt, że
znaczna część terytorium Związku Radzieckiego była
okupowana przez wojska nieprzyjacielskie. W ciągu trzech i pół
lat ludzie radzieccy znajdowali się pod butem okupanta. Gdyby
nie było okupacji, Rosjanie, być może, nie mieliby moralnego
prawa mówić o reparacjach. Być może.
Truman. W pełni wam współczuję.
Stalin. Prezydent mówi, że być może, we Włoszech znajduje
się sprzęt, który będzie potrzebny Rosjanom, i prawdopodobnie
zostanie on przeznaczony na pokrycie
reparacji. Dobrze, nie chcę żądać wiele, ale chciałbym ustalić
przybliżoną sumę tych reparacji. Włochy — to wielki kraj. Jaką
sumę można ściągnąć od Włoch, jaka będzie nominalna wartość
reparacji? O ile prezydent nie jest gotów do udzielenia
odpowiedzi na to pytanie, gotów jestem zaczekać, ale jakąś sumę
reparacji należy ustalić.
Truman. Nie mogę obecnie odpowiedzieć na to pytanie.
Bevin. Przy określeniu sumy reparacji proponuję nie brać pod
uwagę tego, co dają Włochom Ameryka i Wielka Brytania, lecz
uwzględnić jedynie to, co Włochy mają w chwili obecnej.
Stalin. Rzecz jasna, nie zamierzam lekceważyć interesów
Ameryki i Anglii.
Attlee. Chcę powiedzieć, że zgadzam się całkowicie z tym, co
powiedział pan prezydent. Jednocześnie głęboko współczuję
narodowi rosyjskiemu w związku z tym, co przecierpiał. Ale
myśmy także wiele ucierpieli z powodu napaści Włoch. My
również mamy spustoszone ziemie i można wyobrazić sobie
uczucia narodu angielskiego, jeżeli Włochy będą musiały płacić
reparacje ze środków, które zostały im faktycznie przekazane
przez Amerykę i Wielką Brytanię. Oczywiście, jeżeli we
Włoszech jest sprzęt, który można skonfiskować, to inna sprawa,
ale na wypłacanie reparacji ze środków, które zostały udzielone
przez nas i Amerykę, nasz naród nigdy się nie zgodzi.
Stalin. Zgadzamy się przejąć ten sprzęt.
Attlee. Czy sprzęt wojskowy?
Stalin. Sprzęt wojskowy.
Attlee. Będzie to jednorazowa konfiskata sprzętu wojskowego,
a nie spłaty reparacyjne z bieżącej produkcji?
Stalin. Jednorazowa konfiskata.
Bevin. Chciałbym zapytać: czy chodzi o sprzęt wojskowy
służący produkcji wojskowej?
Stalin. Nie, dlaczego? Chodzi o urządzenia zakładów
zbrojeniowych, które zostaną wykorzystane do produkcji
pokojowej; takie same urządzenia bierzemy w Niemczech.
Attlee. To, co miałem na względzie — to sprzęt, który nie może
być wykorzystany dla produkcji pokojowej.
Stalin. Każdy sprzęt może być wykorzystany do produkcji
pokojowej. Nasze zakłady zbrojeniowe przestawiamy obecnie na
produkcję pokojową. Nie ma takich fabryk zbrojeniowych,
których nie można byłoby przestawić na produkcję pokojową. Na
przykład nasze zakłady produkujące czołgi zaczęły produkować
samochody.
Bevin. Bardzo trudno określić to, co weźmiecie.
Stalin. Oczywiście, obecnie nie możemy ściśle określić tego
sprzętu. Chcemy jedynie, aby tutaj została podjęta uchwała w
sprawie zasady, a następnie sformułujemy nasze żądania.
Truman. O ile zrozumiałem, chcecie, aby tutaj uzgodniono
zasadę, że Włochy powinny płacić reparacje?
Stalin. Zupełnie słusznie. Należy określić sumę reparacji, z tym
że zgadzam się na otrzymanie niewielkiej sumy.
Truman. Sądzę, że nie ma wielkich zasadniczych rozbieżności
w tej sprawie. Pragnę tylko, aby nasze dotacje, przekazane
Włochom, nie zostały naruszone.
Stalin. Nie mam na względzie tych dotacji.
Bevin. Nasuwa się pytanie: co powinno być wzięte w pierwszej
kolejności? Pierwsze roszczenia wobec Włoch — to roszczenia
Wielkiej Brytanii i USA, krajów, które udzieliły im pożyczki,
drugie roszczenia — to reparacje.
Stalin. Nie możemy nagradzać Włoch i innych agresorów w ten
sposób, że wyjdą z wojny nie ukarane, bez zapłacenia —
przynajmniej w części — za to, co zruj-
nowali. Zrezygnować z tego — to znaczy wypłacić im premię za
wojnę.
Truman. Zupełnie zgadzam się z panem.
Bevin. Źle słyszę, winien jest szum samolotu. (Bevinowi
powtarzają wypowiedź Stalina).
Truman. Zgadzam się z oświadczeniem generalissimusa, że
agresor nie powinien otrzymywać premii, lecz musi ponieść karę.
Stalin. Anglicy szczególnie wiele ucierpieli od Włoch.
Attlee. Tego nie zapominamy.
Truman. Wyznaczmy godzinę naszego jutrzejszego
posiedzenia. Czy jak zwykle o piątej?
Stalin. Proszę bardzo.
Truman. A może będziemy rozpoczynali naszą pracę o
godzinie czwartej? Za wspólną zgodą jutro posiedzenie
otwieramy o godzinie czwartej28.

Jedenaste posiedzenie
31 lipca 1945 r.

Truman. O wczorajszym posiedzeniu ministrów spraw


zagranicznych poinformuje pan Bevin.
Bevin. Proponuję nie składać specjalnego sprawozdania,
ponieważ prawie wszystkie zagadnienia wczorajszego porządku
dziennego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych zostały
włączone do porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia
„wielkiej trójki".
28
Następne posiedzenie odbyło się dopiero po trzech dniach 31 lipca. W
tym czasie odbywały się spotkania nieoficjalne, mające ułatwić osiągnięcie
porozumienia.
Propozycja Bevina zostaje przyjęta.
Truman. Punkt pierwszy naszego porządku dziennego —
propozycje USA dotyczące reparacji niemieckich, zachodniej
granicy Polski oraz dopuszczenia do Organizacji Narodów
Zjednoczonych. Pan Byrnes zreferuje obecnie te propozycje.
Byrnes. Nasze propozycje dotyczące kwestii reparacji zostały
przedłożone jako część ogólnych propozycji dotyczących trzech
spornych zagadnień. Zagadnieniami tymi są: sprawa reparacji,
sprawa zachodniej granicy Polski oraz sprawa dopuszczenia do
Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wszystkie te trzy
zagadnienia są związane ze sobą. Delegacja USA oświadczyła na
posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych, że idzie na
ustępstwa w kwestii zachodniej granicy Polski oraz dopuszczenia
do Organizacji Narodów Zjednoczonych pod warunkiem
osiągnięcia porozumienia we wszystkich trzech zagadnieniach.
Stalin. Sprawy te nie są ze sobą związane, są to różne
zagadnienia.
Byrnes. To prawda, zagadnienia te są różne, ale stały one przed
nami w ciągu dwóch tygodni i nie mogliśmy osiągnąć żadnego
porozumienia w tych sprawach. Delegacja USA zgłosiła swe
propozycje dotyczące tych wszystkich trzech zagadnień w
nadziei na osiągnięcie porozumienia. Jednakże oświadczamy tu
raz jeszcze, że nie zgodzimy się na ustępstwo w kwestii
zachodniej granicy Polski, o ile nie zostanie osiągnięte
porozumienie dotyczące dwóch pozostałych zagadnień.
Nasze propozycje dotyczące reparacji, które zostały omówione
na wczorajszym posiedzeniu ministrów, przewidywały, że 25
procent urządzeń inwestycyjnych okręgu Ruhry, które nie są
potrzebne dla rozwoju gospodarki pokojowej, zostanie
przekazane Związkowi Radzieckiemu w zamian za artykuły
żywnościowe, węgiel, cynk, potas,
produkty naftowe, drewno itd. ze strefy radzieckiej. Ponadto
proponowaliśmy, aby 15 procent takich urządzeń in-
westycyjnych, które uważa się za zbędne dla gospodarki
pokojowej, przekazać z okręgu Ruhry Związkowi Radzieckiemu
bez jakiejkolwiek opłaty lub wymiany.
Podczas wczorajszej dyskusji delegacja brytyjska oświadczyła,
że nie może zgodzić się na to, aby to wszystko zostało
przekazane wyłącznie z okręgu Ruhry, ale może wyrazić zgodę
na przekazanie urządzeń przemysłowych Związkowi
Radzieckiemu ze wszystkich stref zachodnich. Uzgodniliśmy, że
jedyna różnica między propozycjami angielskimi a
amerykańskimi polega na wysokości procentów oraz że jeżeli
procenty odnieść do wszystkich trzech zachodnich stref okupacji,
to ich wysokość powinna być obniżona o połowę w porównaniu
z tą, która została ustalona w odniesieniu do okręgu Ruhry, a
mianowicie — zamiast 25 procent będzie 12,5 procent, a zamiast
15 procent będzie 7,5 procent.
Delegacja radziecka nie wyraziła zgody na tę propozycję,
jednakże delegacja amerykańska i brytyjska uznały, że będzie to
znacznie prościej pod względem administracyjnym. Uważaliśmy
również, że konfiskata z trzech zachodnich stref byłaby znacznie
korzystniejsza również dla Związku Radzieckiego.
Stalin. My również uważamy to za słuszne — dokonać
konfiskaty nie tylko z Ruhry, ale ze wszystkich stref zachodnich.
Byrnes. Umożliwi to wam dokonanie większego wyboru w
dziedzinie urządzeń przemysłowych, ponieważ urządzenia te
będą pochodziły ze stref amerykańskiej, angielskiej i francuskiej.
Na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych zapro-
ponowano, aby zostało rozstrzygnięte zagadnienie, kto będzie
określał, jakie urządzenia nie są potrzebne dla rozwo-
ju gospodarki pokojowej i które z nich zostaną przeznaczone na
reparacje. Delegacja radziecka uważała, że należy ściśle ustalić,
kto będzie określał ilość i charakter urządzeń przemysłowych
zbędnych dla pokojowej gospodarki i przeznaczonych na
reparacje. Zaproponowałem, aby decyzję tę podejmowała Rada
Kontroli zgodnie z dyrektywami Międzysojuszniczej Komisji do
Spraw Reparacji oraz by podlegała ona ostatecznej akceptacji
głównodowodzącego strefy, z której ma być konfiskowany
sprzęt. Zaproponowałem, aby decyzję tę podejmowała Rada
Kontroli, ponieważ w Radzie Kontroli są reprezentowane
wszystkie cztery mocarstwa oraz dlatego, że Rada Kontroli jest
organem administracyjnym, wyposażonym w funkcje
wykonawcze, podczas gdy Komisja Reparacyjna jest organem,
który zajmuje się opracowaniem ogólnej polityki w dziedzinie
reparacji.
Ponawiam tutaj propozycję, którą złożyłem wczoraj, a
mianowicie, że konfiskata urządzeń inwestycyjnych powinna być
zakończona w ciągu dwóch lat, dostawy zaś dla Związku
Radzieckiego w zamian za dostawy z jego strefy okupacji
powinny być dokonywane w ciągu pięciu lat. Zaproponowałem
także, aby roszczenia reparacyjne innych krajów były
zaspokajane z zachodnich stref okupacyjnych.
Dwa inne zagadnienia, o których mówiłem i które w naszych
propozycjach zostały powiązane w jedną całość, to zagadnienie
zachodniej granicy Polski i zagadnienie dopuszczenia do
Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zgadzamy się na
rozwiązanie tych kwestii pod warunkiem osiągnięcia
porozumienia co do głównego zagadnienia — zagadnienia
reparacji.
Zgodnie z naszą propozycją w sprawie polskiej granicy
zachodniej, rządowi polskiemu przyznaje się prawo zorga-
nizowania administracji na całym terytorium, którego domagali
się Polacy.
Co się zaś tyczy dopuszczenia do Organizacji Narodów
Zjednoczonych, to trzy dni temu wycofaliśmy nasze propozycje.
Jednakże obecnie ponownie zgłaszamy propozycję na ten temat,
której redakcja, jak się spodziewamy, powinna zadowolić
Związek Radziecki.
Redakcja propozycji, którą omawialiśmy cztery dni temu,
brzmiała: ,,Trzy rządy, każdy z osobna, zgadzają się
przestudiować w najbliższym czasie kwestię przywrócenia
stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Rumunią, Bułgarią i
Węgrami". Delegacja angielska oświadczyła, że dla niej jest to
nie do przyjęcia, ponieważ rząd angielski nie może zgodzić się
na ustanowienie pełnych stosunków dyplomatycznych z krajami,
z którymi pozostaje w stanie wojny. Wówczas szef rządu
radzieckiego zapytał, czy rząd angielski jest gotów uznać rządy
tych krajów w pełni lub częściowo. Dlatego też składam obecnie
propozycję w następującej redakcji:
„Trzy rządy, każdy z osobna, zgadzają się przestudiować w
najbliższym czasie w świetle warunków, jakie będą wówczas
istniały, zagadnienie ustanowienia w możliwym zakresie
stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Rumunią, Bułgarią i
Węgrami przed zawarciem traktatów pokojowych z tymi
krajami".
Mam nadzieję, że nasi radzieccy i angielscy przyjaciele wyrażą
gotowość przyjęcia naszej propozycji w tej redakcji.
Stalin. Nie mam w zasadzie zastrzeżeń przeciwko tej redakcji.
Byrnes. Zaproponowaliśmy również dodanie nowego punktu a
mianowicie, że trzy rządy wyrażają pragnienie, aby ze względu
na zmianę warunków w wyniku zakończenia wojny w Europie
przedstawiciele prasy sojuszniczej mogli korzystać z całkowitej
swobody informowania świata o wydarzeniach w Bułgarii,
Rumunii, na Węgrzech
i w Finlandii. Jest to prawie ta sama redakcja, na którą
zgodziliśmy się poprzednio, kiedy mowa była o Polsce.
Stalin. Można to przyjąć, ale należałoby zmienić redakcję i
powiedzieć zamiast „trzy rządy wyrażają pragnienie" — „trzy
rządy nie wątpią, że..." itd.
Byrnes. Co się tyczy USA, to jest to dla nas do przyjęcia.
Sądzę, że powinniśmy obecnie przyjąć ten dokument w tej
postaci.
Tak więc zgłosiliśmy trzy propozycje i bardzo liczę na to, że
wszystkie te trzy propozycje zostaną tutaj przyjęte.
Stalin. Mamy propozycje dotyczące reparacji.
(Z kolei zostały ogłoszone następujące propozycje delegacji
radzieckiej dotyczące kwestii reparacji Niemiec:
„1. Reparacje są ściągane przez każdy rząd w swojej strefie
okupacji. Mają one dwie formy: jednorazowe konfiskaty części
majątku narodowego Niemiec [urządzenia, materiały], które
zostaną przeprowadzone w ciągu dwóch lat po kapitulacji, oraz
roczne dostawy towarowe z produkcji bieżącej, które będą
dokonywane w ciągu 10 lat po kapitulacji.
2. Reparacje mają na celu pomóc w szybszej odbudowie
gospodarki państw, które ucierpiały w wyniku okupacji
niemieckiej, przy uwzględnieniu konieczności całkowitej
redukcji potencjału militarnego Niemiec.
3. Oprócz reparacji, uzyskiwanych z własnej strefy, ZSRR
otrzymuje dodatkowo ze stref zachodnich:
a) 15 procent tego podstawowego sprzętu przemysłowego,
zdatnego do użytku i kompletnego, przede wszystkim z
dziedziny hutnictwa, chemii i budowy maszyn — jaki według
określenia Rady Kontroli w Niemczech na podstawie
sprawozdania Komisji Reparacyjnej podlega konfiskacie w
strefach zachodnich z tytułu reparacji; sprzęt ten będzie
przekazywany Związkowi Radzieckiemu w zamian za
ekwiwalentną pod względem wartości ilość artykułów
żywnościowych, węgla, potasu, drewna, wyrobów ceramicznych
i produktów naftowych w ciągu pięciu lat.
b) 10 procent podstawowego sprzętu przemysłowego,
podlegającego konfiskacie w zachodnich strefach na poczet
reparacji, bez opłaty lub wymiany w jakiejkolwiek postaci.
Ustalenie ilości sprzętu i materiałów, które podlegają
konfiskacie w strefach zachodnich w ramach reparacji, powinno
być dokonane nie później aniżeli w terminie trzech miesięcy.
4. Oprócz tego ZSRR otrzymuje w ramach reparacji:
a) Akcje przedsiębiorstw przemysłowych i transportowych w
zachodnich strefach na sumę 500 milionów dolarów;
b) 30 procent zagranicznych inwestycji Niemiec;
c) 30 procent złota niemieckiego, które znalazło się w
posiadaniu sojuszników.
5. ZSRR bierze na siebie uregulowanie roszczeń repa-
racyjnych Polski w ramach swego udziału w reparacjach. USA i
Wielka Brytania czynią to samo w odniesieniu do Francji,
Jugosławii, Czechosłowacji, Belgii, Holandii i Norwegii").
Stalin. Pan Byrnes proponował tutaj, aby wszystkie te trzy
zagadnienia zostały powiązane ze sobą w jedną całość.
Rozumiem jego punkt widzenia: proponuje on taką taktykę,
którą uważa za celową. Zgłaszanie tego rodzaju propozycji — to
prawo każdej delegacji, ale delegacja radziecka niezależnie od
tego będzie głosowała oddzielnie przy każdej z tych spraw.
Delegacja radziecka zgłosiła swoje propozycje. Główne
zagadnienie, wywołujące spory i rozbieżności, to zagadnienie
reparacji od Niemiec. Zostały tutaj wyłuszczone nasze poglądy.
Prawdopodobnie panowie dostrzegli, że delegacja rosyjska
przyjęła punkt widzenia delegacji amerykań-
skiej, ponieważ zrezygnowała z wysuwania określonej cyfry i
ilości, a przeszła na procenty.
Odbiegając nieco od głównego tematu, pragnę poinformować o
tych konfiskatach, których dokonali Anglicy w rosyjskiej strefie
okupacyjnej przed zajęciem jej przez wojska radzieckie. Dotyczy
to wywozu towarów i sprzętu. Oprócz tego otrzymaliśmy notatkę
od radzieckiego dowództwa, stwierdzającą, iż władze
amerykańskie zabrały 11 tysięcy wagonów z tegoż terytorium.
Co się stanie z tym majątkiem, nie wiem. Czy majątek ten
zostanie zwrócony Rosjanom, czy też będzie zrekompensowany
w jakiś inny sposób? W każdym bądź razie Amerykanie i
Anglicy wywożą sprzęt nie tylko ze swoich stref, ale wywieźli go
ze strefy rosyjskiej, natomiast my nie wzięliśmy w waszych
strefach ani jednego wagonu i żadnego sprzętu z zakładów
przemysłowych. Amerykanie obiecali nie wywozić, ale
wywieźli.
A teraz co do meritum sprawy. Sądzę, że istnieje możliwość
porozumienia się w kwestii reparacji Niemiec. Jakie są
podstawowe założenia planu amerykańskiego? Pierwsze —
każdy dokonuje konfiskaty w swojej strefie okupacji. Zgadzamy
się na to. Drugie — konfiskuje się sprzęt nie tylko z Ruhry, lecz
także ze wszystkich stref zachodnich. To drugie założenie
zostało przez nas przyjęte. Trzecie założenie — część reparacji
otrzymywanych ze stref zachodnich jest zrekompensowana
odpowiednim ekwiwalentem ze strefy rosyjskiej w ciągu pięciu
lat. Następnie czwarte założenie — Rada Kontroli określa
rozmiary konfiskaty ze stref zachodnich. Jest to również do przy-
jęcia.
Na czym obecnie polegają rozbieżności? Nas interesuje sprawa
terminów, zagadnienie zakończenia obliczania wysokości
reparacji. Tego projekt amerykański nie uwzględnia.
Chcielibyśmy ustalić termin trzymiesięczny.
Byrnes. Jeśli idzie o termin, to kwestię należy uzgodnić.
Stalin. Chodzi o termin określenia wysokości reparacji. Jakiś
termin należy zaproponować. Proponujemy trzy miesiące. Czy to
wystarczy?
Truman. Moim zdaniem, wystarczy.
Attlee. Jest to krótki termin. Muszę się nieco zastanowić.
Stalin. Zastanowić się, rzecz jasna, nie zaszkodzi. Trzy, cztery,
pięć miesięcy, ale termin musi być ustalony.
Attlee. Proponuję sześć miesięcy.
Stalin. Dobrze, zgadzam się.
Ponadto pozostaje kwestia procentu konfiskaty, w tej sprawie
również można osiągnąć porozumienie. Procent więcej albo
mniej nie decyduje o sprawie. Mam nadzieję, że w sprawie
ustalenia procentu konfiskaty Anglicy i Amerykanie pójdą nam
na rękę. Straciliśmy bardzo wiele sprzętu podczas tej wojny,
okropnie dużo. Trzeba przynajmniej jedną dwudziestą część
zrekompensować. Liczę na to, że pan Attlee udzieli poparcia
naszej propozycji.
Attlee. Nie, nie mogę.
Stalin. Niech się pan zastanowi i udzieli nam poparcia.
Attlee. Wczoraj cały dzień zastanawiałem się nad tym.
(Śmiech).
Stalin. Cóż pozostaje? Sądzę, że należy osiągnąć ogólne
porozumienie co do tego zagadnienia.
Bevin. W dokumencie radzieckim nie ma słów, których użyłem
wczoraj, a mianowicie: „sprzęt, który nie jest potrzebny dla
gospodarki pokojowej".
Delegacja radziecka odczytuje raz jeszcze odnośny ustęp
swoich propozycji dotyczących kwestii reparacji.
Bevin. Proponuję, aby pan przyjął moje sformułowanie, które
ściśle wyraża moją myśl.
Stalin. Na czym ona polega?
Bevin. Rada Kontroli powinna najpierw określić, jaką ilość
sprzętu pozostawia się dla gospodarki pokojowej Niemiec.
Stalin. Przecież to jedno i to samo.
Bevin. W takim razie, może pan przyjmie moje sfor-
mułowanie?
Stalin. A jaka jest różnica?
Bevin. Wielka różnica. Nie chcę, aby później były
nieporozumienia. Wasz tekst można zrozumieć również inaczej,
a mianowicie jako 15 procent całości sprzętu.
Stalin. Nie, mamy na względzie 15 procent sprzętu
podlegającego konfiskacie, to znaczy tego sprzętu, który nie jest
potrzebny niemieckiej gospodarce pokojowej.
Bevin. Proponowałbym umieszczenie tego w dokumencie, aby
było zupełnie jasne.
Stalin. A co tu jest niejasnego? Rada Kontroli określa, jaki
sprzęt jest niezbędny dla gospodarki pokojowej Niemiec, zaś to,
co pozostaje, stanowić będzie właśnie ogólną pulę reparacji.
Byrnes. W naszej redakcji zdanie to wyraża wspólny pogląd
delegacji angielskiej i amerykańskiej.
Stalin. A co panowie proponują?
Byrnes. Ilość sprzętu przemysłowego, który zostaje uznany za
niepotrzebny dla gospodarki pokojowej i dlatego przeznacza się
go na reparacje, określa Rada Kontroli na podstawie dyrektyw
Międzysojuszniczej Komisji do Spraw Reparacji i podlega
ostatecznej akceptacji głównodowodzącego tej strefy, z której
skonfiskowany zostanie ten sprzęt.
Stalin. Nie oponuję.
Byrnes. Tak więc, jedyna kwestia, która pozostaje otwarta, to
kwestia procentów. Czy pan chce 15 procent i 10 procent
zamiast 12,5 i 7,5 procent?
Stalin. Tak.
Byrnes. Ale oprócz tego chce pan otrzymać w ramach reparacji
akcje przedsiębiorstw przemysłowych, znajdujących się w
strefach zachodnich, na sumę 500 milionów dolarów, 30 procent
inwestycji zagranicznych Niemiec oraz 30 procent złota
niemieckiego, które znalazło się w dyspozycji sojuszników. Co
się tyczy złota, to, na ile znam opinię naszego sztabu, mogę
powiedzieć, że jest to część złota należącego poprzednio do
innych krajów. Byłoby niesprawiedliwe odrzucić pretensje tych
krajów.
Stalin. To dotyczy złota niemieckiego.
Byrnes. Według naszych informacji, złoto niemieckie nie
istnieje, ponieważ całość tego złota została zrabowana przez
Niemców podczas wojny. Powinniśmy zwrócić to złoto krajom,
do których ono poprzednio należało. O ile delegacja radziecka
upiera się przy tym, że Związek Radziecki powinien otrzymać
dodatkowo do tych procentów 500 milionów dolarów w akcjach
przedsiębiorstw przemysłowych, jak to zostało przedstawione w
propozycjach radzieckich, 30 procent inwestycji zagranicznych
Niemiec oraz 30 procent złota, to zagadnienie to należy tutaj
omówić.
Stalin. Chcielibyśmy to otrzymać, o ile to możliwe.
Byrnes. Co pan ma na myśli, kiedy mówi o inwestycjach
zagranicznych Niemiec?
Stalin. Inwestycje w innych krajach, w tym również w
Ameryce, które były własnością Niemców.
Byrnes. Jeśli idzie o inwestycje w Ameryce, to myśmy je
zablokowali, i potrzebna jest ustawa, aby zgłosić roszczenia do
tych funduszy. Wydaje mi się, że Kongres już to uczynił. Nie
wątpię, że zostaną zgłoszone rozmaite roszczenia do tych
funduszy również ze strony uchodźców, którzy znajdują się w
Ameryce. Kwestia ta wymaga prawnego rozwiązania.
Oprócz tego, jestem przekonany, że o ile, na przykład, istnieje
pewna ilość niemieckich inwestycji w krajach Ameryki
Łacińskiej, to rządy tych krajów będą zgłaszać pretensje do tych
środków.
Stalin. To możliwe.
Bevin. Wczoraj uzgodniliśmy, że Francja zostanie włączona do
Komisji Reparacyjnej, by wziąć udział w typowaniu sprzętu
podlegającego konfiskacie na rzecz reparacji. Chciałbym, aby,
Francja została włączona do tej komisji.
Stalin. Nie sprzeciwiam się.
Bevin. Co się tyczy procentów. Wydawało mi się, że wczoraj
na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych poszliśmy wam
na rękę, zgadzając się na 12,5 procent.
Ponadto chciałbym wiedzieć: czy zagadnienie reparacji nie
będzie przeszkadzało zwykłej wymianie towarowej w
Niemczech jako całości, biorąc pod uwagę, że porozumieliśmy
się w sprawie zasad gospodarczych i normalnej wymiany
towarowej w Niemczech?
Stalin. Omówimy właśnie to zagadnienie, kiedy będziemy
mówili o zasadach gospodarczych.
Bevin. Rozwiązanie kwestii złota nastręcza wiele trudności. Co
się zaś tyczy niemieckich aktywów zagranicznych, to czy nie
zgodzilibyście się ograniczyć do aktywów na terytoriach
neutralnych?
Stalin. Na to można byłoby się zgodzić.
Byrnes. Nie możemy zgodzić się na żadne uzupełnienie naszej
podstawowej propozycji. Mam na względzie punkt 4 propozycji
radzieckich.
Stalin. W takim razie procent należy zwiększyć. Podnieśmy
procent wspomniany w punkcie trzecim, tym bardziej że
wywieźliście z naszej strefy wiele sprzętu (Śmiech). W naszym
kraju zniszczono strasznie dużo sprzętu, trzeba
zrekompensować przynajmniej niewielką część tego sprzętu.
Truman. Pragnę złożyć następujące oświadczenie w sprawie
konfiskaty z waszej strefy. Dowiedzieliśmy się o tym trzy dni
temu, kiedy został nam przekazany wykaz tego sprzętu.
Napisałem do generała Eisenhowera, aby zbadał tę sprawę i
złożył sprawozdanie. O ile konfiskaty takie miały miejsce, to
zapewniam pana, że nie zostało to dokonane na polecenie rządu
USA. Mogę pana zapewnić, że znajdziemy możliwości
rekompensaty.
Stalin. Proponuję powrócić do omawiania sprawy procentów.
Truman. O ile pan zrezygnuje z punktu czwartego, wówczas
jestem gotów przyjąć 15 procent i 10 procent.
Stalin. Dobrze, rezygnuję.
Bevin. Będzie nam bardzo trudno zaspokoić Francję, Belgię,
Holandię w ramach tej ilości sprzętu, która pozostanie.
Proponowałbym 12,5 procent i 10 procent. Oprócz tego prosimy
zrezygnować z punktu czwartego.
Stalin. Na to już zgodziliśmy się. USA zrozumiały naszą
sytuację, dlaczego panowie nie chcą zrozumieć naszej sytuacji?
Bevin. Jesteśmy odpowiedzialni za strefę, w której ulegnie
konfiskacie największa ilość sprzętu, a oprócz tego zostaną
zgłoszone poważne roszczenia przez Francję, Belgię i Holandię.
Byrnes. Ostatnie zdanie naszych propozycji stwierdza, że
roszczenia reparacyjne ze strony innych krajów, które mają
prawo do reparacji, powinny być pokryte z zachodnich stref
okupacyjnych. Proszę omówić naszą redakcję dotyczącą
roszczeń ze strony innych krajów.
Stalin. Dobrze, zgadzam się nie wymieniać krajów, a
powiedzieć w formie ogólnikowej.
Byrnes. Sądzę, że byłoby to bardziej celowe, gdyż już
mówiono o braku w tym spisie Grecji. Również my uważamy za
celowe powiedzieć o tym w formie ogólnikowej.
Stalin. Dobrze.
Bevin. Przyszło mi na myśl, że o ile otrzymacie żądane przez
was procenty, to razem z tym, co otrzymacie ze swojej strefy,
będziecie mieli więcej niż 50 procent wszystkich reparacji
niemieckich.
Stalin. Znacznie mniej. Oprócz tego w zamian za 15 procent
dajemy przecież ekwiwalent, jest to właściwie wymiana
reparacji, a nie nowe reparacje. Ze stref zachodnich otrzymujemy
zaledwie 10 procent reparacji. To są właściwe reparacje; co się
zaś tyczy 15 procent, to daje się je za określony ekwiwalent.
Nasze żądania są minimalne. Otrzymujemy od was 10 procent, a
resztę wymieniamy, płacimy ekwiwalent. Natomiast wam
pozostaje 90 procent. Jeżeli otrzymamy z puli reparacji 7,5
procent zamiast 10 procent, będzie to niesprawiedliwe. Zgadzam
się na to, aby było 15 procent i 10 procent. Amerykanie zgadzają
się. Cóż pan, panie Bevin?
Bevin. Dobrze, zgadzam się.
Truman. Zgadzamy się również.
Byrnes. Tak więc zostaje przyjęty projekt naszych propozycji z
nowymi procentami, plus ustalenie terminu określenia sumy
reparacji.
Stalin. Zdaje się, że wyjaśniliśmy wszystkie nasze rozbieżności
dotyczące kwestii reparacji. Czy nie można przekazać tego
projektu do ostatecznej redakcji?
Propozycja zostaje przyjęta, tworzy się komisję w celu
zredagowania przyjętej uchwały.
Truman. Następne zagadnienie — zachodnia granica Polski.
Byrnes. Wczoraj przekazaliśmy nasze propozycje i również
wczoraj zostały one omówione. Sądzę, że nie należy ich
odczytywać ponownie. O ile są uwagi lub po-
prawki, jestem gotów ich wysłuchać, ale mam nadzieję, że nasi
radzieccy i angielscy przyjaciele zgadzają się z naszymi
propozycjami.
Bevin. Co się tyczy stanowiska rządu brytyjskiego, to mam
instrukcję trzymać się granicy wzdłuż wschodniej Nysy. Dlatego
chciałbym ściślej ustalić, na czym polega ta nowa propozycja.
Czy cała ta strefa zostaje przekazana w ręce rządu polskiego oraz
czy wojska radzieckie zostaną wycofane stamtąd całkowicie, jak
to miało miejsce w innych strefach, gdzie wojska jednej strony
wycofywały się, a inna strona przejmowała strefę?
Spotykałem się z Polakami i pytałem ich, jakie mają zamiary
odnośnie do wykonania deklaracji, wspomnianej w dokumencie
USA. Pytałem ich również, jakie mają plany związane z
przeprowadzeniem wolnych i nieskrępowanych wyborów na
podstawie tajnego głosowania. Polacy zapewnili mnie, że pragną
przeprowadzić te wybory możliwie najprędzej i liczą na to, iż
uda się je przeprowadzić na początku 1946 roku. Ale to,
oczywiście, będzie zależało od pewnych warunków, które
pozwolą im na przeprowadzenie tych wyborów.
Wyrazili oni również zgodę na wolność prasy w Polsce oraz na
to, by korespondenci zagraniczni uzyskali dostęp do Polski i
mogli wysyłać swe informacje bez cenzury. Zapewnili mnie
również co do swobody religii w swym kraju,
Ale jest jeszcze jedno ważne zagadnienie, a mianowicie
zagadnienie powrotu do ojczyzny nie tylko osób cywilnych, ale
również wojska, które znajduje się pod dowództwem
sojuszników w różnych krajach. Prosiłem Polaków, aby złożyli
w tej sprawie oświadczenie, abyśmy mieli pewność, że osoby te
po swym powrocie do ojczyzny uzyskają takie same warunki jak
wszyscy pozostali obywatele29.
29
30 lipca 1945 r. część delegacji polskiej (prezydent Bierut oraz
Mikołajczyk, Grabski, Stańczyk, Modzelewski, Goetel, Że-
Następne zagadnienie, które szczególnie dotyczy rządu
radzieckiego i rządu brytyjskiego, a którego rząd polski nie może
obecnie uregulować, to zagadnienie wojskowej linü lotniczej
między Warszawą, Berlinem i Londynem, aby rząd brytyjski
mógł utrzymywać stałą łączność ze swym ambasadorem w
Warszawie. Chciałbym, aby w tej sprawie natychmiast zawarto
porozumienie. W dokumencie przedłożonym przez USA
stwierdza się, że strefa ta będzie się znajdowała pod
administracją rządu polskiego i nie będzie stanowiła części strefy
radzieckiej. Jak powiedział pan Byrnes, strefa ta będzie się
znajdowała pod odpowiedzialnością Polaków. Jednakże
rozumiem to w ten sposób, że aczkolwiek przekazaliśmy tę strefę
pod zarząd administracji polskiej, pozostaje ona pod kontrolą
wojskową sojuszników.
Byrnes. Znaleźliśmy się w sytuacji, w której Polska, za zgodą
Związku Radzieckiego, faktycznie zarządza tym terytorium. Ze
względu na to trzy mocarstwa zgodziły się, aby zarządzanie tym
terytorium pozostało w ręku Polski, aby nie było więcej sporów
na temat statusu tego terytorium. Przy tym nie ma potrzeby, aby
Polska miała swego przedstawiciela w Radzie Kontroli.

browski) spotkała się z delegacją brytyjską (premierem Attlee, Bevinem,


Cadoganem, Kerrem, Allenem). W czasie spotkania Bevin między innymi
wysunął wobec delegacji polskiej sugestię, aby rząd polski złożył formalne
zobowiązanie w sprawie ustalenia ostatecznego terminu wyborów i
repatriacji do końca lutego 1946 r. oraz zapewnienia repatriantom pełnych
praw obywatelskich. Delegacja polska zapewniła, że jest zainteresowana w
jak najszybszej repatriacji żołnierzy i wszystkich obywateli polskich
przebywających na Zachodzie oraz że zapewni im należytą opiekę i pełne
prawa na równi z pozostałymi obywatelami, odmówiła jednak złożenia
formalnego zobowiązania, gdyż godziłoby ono w zasadę suwerenności
Polski i demokratyczny porządek prawny. Bevin Przyjął tę argumentację do
wiadomości.
Bevin. Nie upieram się. Jeżeli wszyscy rozumiemy, w czym
rzecz, nie oponuję. Po powrocie będą mnie pytać o różne sprawy
i dlatego chciałbym wiedzieć, co będzie się działo w tej strefie.
Czy całą strefę przejmą Polacy, a wojska radzieckie wycofają
się?
Stalin. Wojska radzieckie wycofałyby się, gdyby przez tę strefę
nie przechodziły szlaki komunikacyjne Armii Czerwonej,
którymi odbywa się zaopatrzenie jednostek Armii Radzieckiej.
Są tam dwie drogi: jedna przebiega w kierunku na Berlin od
północy, druga — przebiega na południe od Krakowa. Te dwie
trasy stanowią linie komunikacyjne służące do zaopatrywania
Armii Radzieckiej. Jest to sytuacja analogiczna do tej, jaka
istnieje w Belgii, Francji i Holandii.
Bevin. Czy ilość wojska jest ograniczona tymi celami?
Stalin. Tak, tak. Wycofaliśmy stamtąd już cztery piąte
wszystkich wojsk, które znajdowały się tam w okresie wojny z
Niemcami. Zamierzamy zredukować również tę pozostałą część.
Co się zaś tyczy strefy, która zgodnie ze zgłoszoną propozycją
zostaje włączona do Polski, to strefą tą Polska faktycznie już
zarządza i posiada tam własną administrację; administracji
rosyjskiej tam nie ma.
Bevin. Czy nie moglibyście obecnie udzielić nam pomocy w
sprawie wojskowej linii lotniczej? Usiłowaliśmy porozumieć się
w tej sprawie z rządem polskim, ale obecnie nie może on wyrazić
na to zgody.
Stalin. Dlaczego nie może się zgodzić?
Bevin. Zrozumiałem to w ten sposób, że kwestia ta dotyczy
radzieckiego dowództwa wojskowego, albowiem musimy
przelatywać częściowo nad strefą rosyjską.
Stalin. Przecież również obecnie przelatujecie do Berlina nad
strefą rosyjską.
Bevin. Czy możecie zgodzić się na to, abyśmy latali do
Warszawy?
Stalin. Wyrażamy na to zgodę, o ile zorganizują nam loty do
Londynu przez Francję (Śmiech). A ponadto, należy porozumieć
się z Polakami. Wyobrażam sobie sprawę w ten sposób: między
Berlinem a Warszawą zostanie ustanowiona komunikacja
lotnicza i będą latały samoloty angielskie albo polskie, zgodnie z
umową między Anglią a Polską. Co się zaś tyczy komunikacji
lotniczej z Moskwą na tej trasie, to od tego miejsca, gdzie
rozpoczyna się granica z Rosją, będą latać lotnicy rosyjscy. Co
się tyczy zaspokojenia postulatów rosyjskich dotyczących lotów
do Paryża i Londynu, to tam, prawdopodobnie, będą latały
samoloty angielskie lub francuskie. Wówczas będziemy mieli
trasę Londyn — Paryż — Moskwa. W ten sposób wyobrażam
sobie tę sprawę.
Bevin. Oczywiście, całe to zagadnienie komunikacji lotniczej
jest zbyt wielkim zagadnieniem, aby można je było obecnie tutaj
rozwiązać, ale zawsze będziemy gotowi do omówienia
zagadnienia linii lotniczej Londyn — Moskwa. A teraz proszę
pana o udzielenie nam pomocy w związku z ustanowieniem linii
Londyn — Warszawa, jest ona niezbędna dla naszej wygody.
Stalin. Rozumiem. Zrobię wszystko, co jest możliwe.
Bevin. Dziękuję panu.
Truman. Czy zakończyliśmy kwestię polską?
Stalin. Czy delegacja angielska zgadza się?
Bevin. Zgadza się.
Stalin. Rozumiem to w ten sposób, że obecnie sprawa należy
do Polaków. Dobrze, skończyliśmy z tą sprawą.
Bevin. Powinniśmy zakomunikować Francuzom o zmianie
granicy Polski.
Stalin. Proszę bardzo.
Byrnes. Następna nasza propozycja dotyczy przystąpienia
Włoch i innych satelitów do Organizacji Naro-
dów Zjednoczonych. Przekazaliśmy już nasz dokument
dotyczący tego zagadnienia.
Bevin. Delegacja brytyjska zgadza się.
Stalin. Nasza poprawka została już przedłożona. Dotyczy ona
nowego punktu 4, ściślej — tego zdania, które zaczyna się od
słów: „Trzy rządy wyrażają życzenie, aby" itd. Proponuję
powiedzieć: „Trzy rządy nie wątpią, że" itd.
Truman i Attlee zgadzają się na tę poprawką redakcyjną.
Truman. Decyzja w sprawie zasad gospodarczych wobec
Niemiec została odroczona do rozwiązania kwestii reparacji.
Sądzę, że obecnie nie będzie trudności z rozwiązaniem tego
zagadnienia.
Byrnes. Co do dokumentu dotyczącego zasad gospodarczych
mam dwie propozycje, które chcę zakomunikować. Pierwsza
dotyczy punktu 13, który porusza sprawę wspólnej polityki w
dziedzinie systemu pieniężnego i bankowego, scentralizowanych
podatków i ceł. (Podaje do wiadomości zmianę redakcyjną, która
zostaje przyjęta). Oprócz tego proponuję dodanie do tego punktu
nowego podpunktu „g" dotyczącego transportu i komunikacji. Te
dziedziny powinny być również scentralizowane.
Stalin. Do tego potrzebny będzie jakiś centralny aparat
administracyjny Niemiec. Trudno będzie realizować wspólną
politykę wobec Niemiec, nie mając jakiegoś centralnego aparatu
niemieckiego.
Byrnes. Słusznie.
Druga propozycja dotyczy podpunktu „d" punktu 14.
Proponuję zmienić ostatnie zdanie, aby brzmiało ono na-
stępująco: „Oprócz tych wypadków, kiedy zainteresowane
mocarstwo okupacyjne uważa, że potrzebne to jest dla
niezbędnego importu, nie można pozwolić na udzielanie
przez obce osoby lub rządy jakichkolwiek subsydiów lub
kredytów Niemcom lub ludności niemieckiej".
Bevin. Może to zdanie lepiej w ogóle wykreślić?
Byrnes. Zgadzam się. Mam jeszcze jedną uwagę. W wyniku
naszego porozumienia w sprawie reparacji uważamy, że punkt
18 odpada.
Stalin i Bevin wyrażają zgodę na usunięcie tego punktu.
Bevin. Pozostaje jeszcze sprawa dotycząca priorytetu opłaty za
import, o czym mówiliśmy na wczorajszym posiedzeniu
ministrów spraw zagranicznych. Delegacja brytyjska wczoraj
zaproponowała włączenie do zasad ekonomicznych
następującego zdania: „Opłata za zaakceptowany import do
Niemiec powinna być dokonywana w pierwszej kolejności
kosztem wpływów za eksport wyrobów produkcji bieżącej oraz
rezerw towarowych".
Delegacja radziecka zaproponowała dodanie następującego
zdania: „Co się tyczy reszty, to priorytet powinny uzyskać
reparacje przed zaspokojeniem potrzeb gospodarczych".
Delegacja brytyjska i amerykańska nie mogły przyjąć tej
propozycji radzieckiej. Delegacja brytyjska prosi o przyjęcie jej
wniosku.
Stalin. Nam się wydaje, że kwestia ta w ogóle odpadła.
Truman. Właśnie w ten sposób zrozumiałem.
Bevin. Wydaje mi się, że jest to sprzeczne z traktowaniem
Niemiec jako całości w dziedzinie eksportu, importu itd. Podzieli
to Niemcy na trzy strefy i nie będziemy w stanie traktować
Niemiec jako całości w kwestii, na przykład, ściągania podatków
itd.
Stalin. Do tego potrzebny jest scentralizowany niemiecki aparat
administracyjny, aby za jego pośrednictwem można było
oddziaływać na ludność niemiecką. Za-
gadnienie to zostanie omówione w rozdziale „Zasady polityczne
wobec Niemiec".
Bevin. W zasadzie zgodziliśmy się na utworzenie takiego
aparatu centralnego, zgłosiliśmy jedynie pewne poprawki. Może
odłożymy to zagadnienie i przystąpimy do zasad politycznych,
wówczas zobaczymy, co można będzie podjąć również w tej
dziedzinie.
Stalin i Truman wyrażają zgodę.
(Delegacja radziecka przypomina, że w związku z omawianiem
kwestii zasad gospodarczych zgłosiła wniosek dotyczący okręgu
Ruhry, który przewiduje, że okręg przemysłowy Ruhry powinien
być traktowany jako część Niemiec oraz że w odniesieniu do
okręgu Ruhry powinna być ustanowiona kontrola czterech
mocarstw, co postuluje utworzenie odpowiedniej Rady Kontroli,
składającej się z przedstawicieli USA, Wielkiej Brytanii, Francji
i Związku Radzieckiego).
Bevin. Jak już wspomniałem wczoraj, nie mogę omawiać tego
zagadnienia pod nieobecność Francuzów. Jest to doniosły
problem mający zasadnicze znaczenie i Francuzi są bardzo
poważnie nim zainteresowani.
Stalin. Może zagadnienie kontroli nad okręgiem Ruhry obecnie
odłożymy, natomiast pogląd, że okręg Ruhry pozostaje częścią
Niemiec, należy odzwierciedlić w naszym dokumencie.
Truman. Niewątpliwie, jest to część Niemiec.
Stalin. Może powiedzieć o tym w jednym z naszych
dokumentów?
Bevin. Dlaczego stawia się to zagadnienie?
Stalin. Zagadnienie to stawia się dlatego, że na jednej z
konferencji, na konferencji teherańskiej, poruszono sprawę, aby
Ruhra została wyodrębniona ze składu Niemiec jako
samodzielny obszar pod kontrolą Rady. Po upływie kilku
miesięcy od konferencji teherańskiej, kie-
dy pan Churchill przyjeżdżał do Moskwy, zagadnienie to było
również dyskutowane w toku wymiany poglądów między
Rosjanami i Anglikami i ponownie została wysunięta koncepcja,
że byłoby dobrze wydzielić okręg Ruhry jako odrębny obszar.
Koncepcja wydzielania okręgu Ruhry ze składu Niemiec
wynikała z tezy o rozczłonkowaniu Niemiec. Potem doszło do
zmiany poglądu na to zagadnienie. Niemcy pozostają jednolitym
państwem. Delegacja radziecka stawia pytanie: czy Panowie
zgadzają się na to, aby okręg Ruhry pozostawiony został w
składzie Niemiec? Oto dlaczego zagadnienie to wypłynęło tutaj.
Truman. Moje zdanie jest takie, że okręg Ruhry jest częścią
Niemiec i pozostaje częścią Niemiec.
Stalin. Byłoby dobrze powiedzieć o tym w jednym z naszych
dokumentów. Czy delegacja angielska zgadza się z tym, że
Ruhra pozostaje w składzie Niemiec?
Bevin. Nie mogę zgodzić się, ponieważ w tej chwili nie mam
przed sobą obrazu poprzedniej dyskusji na ten temat. Wiem, że
była wysunięta koncepcja umiędzynarodowienia Ruhry, aby
zmniejszyć potencjał militarny Niemiec. Koncepcję tę
omawiano. Zgadzam się, aby do rozstrzygnięcia tego zagadnienia
Ruhra pozostawała pod zarządem Rady Kontroli. Ale chciałbym
mieć możność odbycia rozmów na ten temat z moim rządem oraz
proponowałbym przekazanie tego zagadnienia Radzie Ministrów
Spraw Zagranicznych, aby mieć czas na gruntowne prze-
studiowanie tej sprawy.
Stalin i Truman zgadzają się z propozycją Bevina.
Truman. Następne zagadnienie — zasady polityczne.
Bevin. Delegacja radziecka przedłożyła projekt dotyczący
organizacji centralnej administracji niemieckiej, która powinna
pomagać Radzie Kontroli. Proponujemy przyjąć w tej sprawie
nasz projekt, który jest krótszy.
Proponujemy, aby w ciągu określonego czasu nie tworzyć
żadnego centralnego rządu niemieckiego.
Proponuję przyjąć nasz krótki projekt zamiast projektu
delegacji radzieckiej.
Stalin. Można przyjąć.
Truman. Nie mam zastrzeżeń.
Bevin. Co się tyczy punktu 19 zasad gospodarczych,
proponowałbym przekazanie tego punktu do rozpatrzenia komisji
ekonomicznej. Niech przedyskutuje ona to zagadnienie teraz,
póki znajdujemy się tutaj.
Stalin. Niech przedyskutuje.
Truman. Następne zagadnienie — przesiedlenie ludności
niemieckiej z Polski i Czechosłowacji.
Byrnes. Sprawozdanie komisji, która zajmowała się tym
zagadnieniem, zostało w całości zaaprobowane oprócz ostatniego
zdania, które brzmi: „W tym samym czasie rząd czechosłowacki,
rząd polski i Sojusznicza Komisja Kontroli na Węgrzech zostaną
poinformowane o powyższym i zostanie skierowana do nich
prośba, aby wstrzymały na razie dalsze wysiedlanie, dopóki
zainteresowane rządy nie zbadają tego zagadnienia". Sądzę, że
ten ostatni punkt jest bardzo potrzebny, wówczas uchwała będzie
bardziej skuteczna.
Stalin. Obawiam się jednak, że taka uchwała nie przyniesie
poważnych wyników. Sprawa nie polega na tym, że Niemców po
prostu wypędzają z tych krajów. Sprawa nie wygląda tak prosto.
Ale stawia się ich w takiej sytuacji, kiedy lepiej im jest odejść z
tych rejonów. Formalnie Czesi i Polacy mogą powiedzieć, że nie
ma zakazu zabraniającego Niemcom tam mieszkać, ale w rze-
czywistości Niemcy są stawiani w takiej sytuacji, w której życie
tam staje się niemożliwością. Obawiam się, że jeżeli
podejmiemy taką uchwałę, to nie przyniesie ona jakichkolwiek
poważnych wyników.
Byrnes. W punkcie tym mówi się, że do tych rządów zostanie
skierowana prośba o czasowe wstrzymanie wysiedlania ludności
niemieckiej do momentu, kiedy kwestia ta zostanie
przedyskutowana przez Radę Kontroli. Jeżeli te rządy nie
wysiedlają Niemców i nie zmuszają ich do wyjazdu z Polski lub
Czechosłowacji, wówczas dokument ten nie da, oczywiście,
wyników. Lecz jeżeli one to czynią, to możemy prosić je o
czasowe wstrzymanie tych akcji. Według naszych danych,
zmuszają one Niemców do wyjazdu z Polski i Czechosłowacji.
Przesiedlenie Niemców do innych krajów zwiększa brzemię,
jakie ciąży na nas. Chcemy, aby rządy te w danym wypadku
współpracowały z nami.
Stalin. Polacy i Czesi powiedzą wam, że nie wydano rozkazu o
wysiedlaniu Niemców. Ale jeżeli nalegacie, mogę zgodzić się z
tą propozycją, obawiam się tylko, że wielkiego rezultatu nie
będzie.
Truman. O ile pan się zgodzi, będziemy wdzięczni. Możliwe,
że propozycja ta nie zmieni istniejącej sytuacji, ale da nam
możność zwrócenia się do tych rządów.
Stalin. Dobrze, nie oponuję.
Bevin. Chcielibyśmy powiadomić o tym Francuzów.
Stalin i Truman zgadzają się.
Stalin. Chcielibyśmy zakończyć sprawę floty niemieckiej.
Truman. Sprawa ta dziś nie jest jeszcze gotowa.
Stalin. Umówmy się, aby przygotowano ją do dnia
jutrzejszego.
Truman. Dobrze, zgadzam się. Zamierzałem jutro wyjechać,
ale mogę zostać.
Stalin. W zasadzie została przyjęta decyzja w sprawie
niemieckiej floty, ale decyzja ta nie została formalnie załatwiona.
Szefowie trzech rządów rozwiązali to zagadnienie, trzeba tę
decyzję załatwić formalnie.
Truman. Komisja złoży sprawozdanie jutro rano.
Stalin. Dobrze. Może przekazać to zagadnienie ministrom,
gdyż w zasadzie zostało ono rozwiązane?
Bevin. Może porozumienie zostanie osiągnięte?
Byrnes. Według posiadanych przeze mnie informacji komisja
ta spodziewa się osiągnąć porozumienie dzisiaj. Spotkanie
zostało wyznaczone na dziś wieczór.
Stalin. W zasadzie postanowiono, że Związkowi Radzieckiemu
przekazuje się 1/3 część marynarki wojennej, z wyjątkiem
okrętów podwodnych, których większa część zostanie zatopiona,
oraz 1/3 część marynarki handlowej. Proszę nie odkładać tej
sprawy i rozstrzygnąć ją jutro.
Truman i Attlee wyrażają zgodę.
Truman. Delegacja Stanów Zjednoczonych złożyła dokument
dotyczący rewizji procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w
Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech.
Byrnes. Nasze propozycje dotyczące wykonania deklaracji
jałtańskiej o wyzwolonej Europie zostały przedłożone i
rozpatrzone. Co do pewnych części tej propozycji nie mogliśmy
osiągnąć porozumienia. Jednakże osiągnięto porozumienie w
odniesieniu do dwóch punktów, dotyczących rewizji procedury
Sojuszniczych Komisji Kontroli w trzech krajach. Punkt
pierwszy brzmi:
„Trzy rządy przyjmują do wiadomości, że przedstawiciele
radzieccy w Sojuszniczych Komisjach Kontroli w Bułgarii,
Rumunii i na Węgrzech przekazali swym kolegom ze
Zjednoczonego Królestwa i Stanów Zjednoczonych propozycje
dotyczące usprawnienia pracy Komisji Kontroli w okresie, kiedy
działania wojenne w Europie zostały zakończone. Propozycje te
przewidują postulaty o regularnych i częstych spotkaniach trzech
przedstawicieli, o stworzeniu przedstawicielom brytyjskim i
amerykańskim lepszych możliwości pracy oraz o wstępnym
wspólnym rozpatrywaniu dyrektyw".
Punkt drugi stwierdza:
„Trzy rządy uzgodniły, że obecnie zostanie podjęta rewizja
trybu postępowania Sojuszniczych Komisji Kontroli w tych
krajach, przyjmując jako podstawę dyskusji wyżej wspomniane
propozycje oraz uwzględniając interesy i odpowiedzialność
trzech rządów, które wspólnie przedłożyły warunki rozejmowe
odpowiednim krajom".
Prosimy rozpatrzyć te punkty oraz przekazujemy panom
dokument zatytułowany ,,O rewizji procedury Sojuszniczych
Komisji Kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech", datowany
31 lipca 1945 roku.
Stalin. Kwestia ta nie stała na porządku dziennym. Możliwe, że
nie będziemy oponowali, kiedy zorientujemy się w tym
zagadnieniu.
Byrnes. Można rozpatrzyć to jutro.
Stalin. Dobrze, rozpatrzmy jutro.
Truman. Następne zagadnienie — Jugosławia. Są propozycje
angielskie.
Stalin. Dopiero co rozdaliśmy projekt dotyczący kwestii
greckiej. Co się zaś tyczy Jugosławii, to wczoraj przekazaliśmy
projekt dotyczący Triestu i Istrii.
Bevin. Wydaje mi się, że przedłożyliśmy nader rozsądną
propozycję w sprawie Jugosławii. Delegacja radziecka zgłosiła
dwie inne propozycje. Proponuję zrezygnować z omawiania
wszystkich trzech propozycji.
Stalin. Dobrze.
Truman. Ostatnie zagadnienie — przestępcy wojenni.
(Delegacja radziecka oświadczyła, że jest gotowa przyjąć za
podstawę projekt delegacji brytyjskiej dotyczący tego
zagadnienia z jedną niewielką poprawką. Zaproponowała ona,
aby w ostatnim zdaniu tego projektu, gdzie mowa jest o tym, że
trzy rządy uważają za rzecz wielkiej wagi, aby proces głównych
przestępców rozpoczął
się, jak można, najprędzej, po słowach „główni przestępcy"
zostały dodane słowa: „tacy, jak Göring, Hess, Ribbentrop,
Rosenberg, Keitel i inni").
Attlee. Nasza trudność w ustaleniu listy zbrodniarzy wojennych
polega na tym, że przedłożyliśmy projekt porozumienia
prokuratorowi i prawdopodobnie włączy on doń cały szereg
innych osób. Dlatego uważamy, że lepiej ograniczyć się do
naszego poprzedniego wniosku, nie wymieniając nazwisk
głównych przestępców.
Stalin. W swej poprawce nie proponujemy, by koniecznie
sądzono tylko te osoby, ale proponujemy, by sądzono osoby w
rodzaju Ribbentropa i innych. Nie można więcej unikać
wymieniania nazwisk pewnych osób, znanych jako główni
przestępcy wojenni. Wiele mówiło się o zbrodniarzach
wojennych i narody oczekują, że wymienimy jakieś nazwiska.
Nasze milczenie dotyczące tych osób rzuca cień na nasz
autorytet. Zapewniam panów. Dlatego wygramy pod względem
politycznym i opinia publiczna Europy będzie zadowolona, jeżeli
wymienimy pewne osoby. Jeżeli wymienimy te osoby w
charakterze przykładu, to sądzę, że prokurator nie obrazi się.
Prokurator może powiedzieć, że pewne osoby niesłusznie zostały
wymienione. Ale podstaw do tego, że prokurator obrazi się, nie
ma. Politycznie tylko wygramy, jeżeli wymienimy niektóre z
tych osób.
Byrnes. Kiedy wczoraj omawialiśmy to zagadnienie, uważałem
za niecelowe wymienianie określonych osób albo podjęcie próby
ustalenia tutaj ich winy. Każdy kraj posiada wśród zbrodniarzy
hitlerowskich swoich „ulubieńców" i jeżeli nie włączymy do tego
spisu tych przestępców, trudno nam będzie wytłumaczyć,
dlaczego nie zostali oni włączeni.
Stalin. Ale w propozycji powiedziano: „tacy, jak... i inni". Nie
ogranicza to ilości, ale wprowadza jasność.
Byrnes. Daje to przewagę temu, którego wymieniliście.
(Śmiech).
Attlee. Nie sądzę, by wymienianie nazwisk zwiększyło
wymowę naszego dokumentu. Na przykład uważam, że Hitler
żyje, a nie ma go na naszej liście.
Stalin. Ale nie mamy go w swym ręku.
Attlee. Ale podajecie nazwiska głównych przestępców w
charakterze przykładu.
Stalin. Zgadzam się dodać Hitlera. (Ogólny śmiech), mimo iż
nie mamy go w ręku. Idę na to ustępstwo. (Ogólny śmiech).
Attlee. Uważam, że świat wie, kto to są główni przestępcy.
Stalin. Ale widzicie, nasze milczenie na ten temat oceniane jest
w ten sposób, że zamierzamy ratować głównych zbrodniarzy, że
odegramy się na drobnych przestępcach, a wielkim damy
możność uratowania się.
Byrnes. Dziś rozmawiałem telefonicznie z sędzią Jacksonem,
przewodniczącym naszego Sądu Najwyższego. Jest on naszym
przedstawicielem w komisji do spraw przestępców wojennych,
obradującej w Londynie. Wyraził on nadzieję, że
prawdopodobnie dziś albo jutro rano zostanie osiągnięte
porozumienie dotyczące Międzynarodowego Trybunału. Sędzia
Jackson zamierza zatelefonować do mnie jutro rano, aby
poinformować mnie w sprawie trybunału. Wiadomość o
utworzeniu Międzynarodowego Trybunału będzie dobrą nowiną
dla narodów, które oczekują szybkiego sądu nad przestępcami
wojennymi.
Stalin. Ale to inna sprawa.
Byrnes. Ale możemy włączyć do naszego oświadczenia
komunikat o porozumieniu osiągniętym w Londynie. Uczyni to
nasze oświadczenie nader efektywnym.
Stalin. Bez wymienienia niektórych osób z grona niemieckich
zbrodniarzy wojennych, szczególnie zniena-
widzonych, nasze oświadczenie nie będzie miało wymowy
politycznej. Naradzałem się z prawnikami rosyjskimi, sądzą oni,
że byłoby lepiej wymienić niektóre osoby dla orientacji.
Truman. Mam propozycję. Oczekujemy wiadomości od
naszego przedstawiciela w Londynie jutro rano. Czy nie możemy
odłożyć zagadnienia do jutra?
Stalin. Dobrze.
Truman. Interesuję się bardzo zagadnieniem wewnętrznych
wodnych szlaków komunikacyjnych. Byłoby dobrze omówić to
zagadnienie i dojść do pewnych zasadniczych decyzji.
Omawialiśmy to zagadnienie 23 lipca i zostało ono przekazane
komisji, która — o ile mi wiadomo — ani razu nie zebrała się.
Pragnąłbym bardzo, aby opracowano jakąś konkretną uchwałę w
sprawie wykorzystania tych szlaków komunikacyjnych,
ponieważ swoboda żeglugi na tych szlakach posiada wielkie
znaczenie. Sądzę, że wspólna polityka przy wykorzystaniu tych
wewnętrznych komunikacyjnych szlaków wodnych może
odegrać ważną rolę. Bardzo możliwe, że nie będziemy mogli
osiągnąć porozumienia dotyczącego szczegółów tego zagadnie-
nia, ale sądzę, że jest to tak ważne zagadnienie, iż należy je
przedyskutować.
Attlee. W zasadzie zgadzam się z propozycjami ame-
rykańskimi w tej sprawie.
Stalin. Kwestia ta wyłoniła się w związku ze sprawą cieśnin
czarnomorskich, którą tu poruszono. Kwestia cieśnin
czarnomorskich została zgłoszona do porządku dziennego przez
Anglików, a następnie została odłożona. Zagadnienie
wewnętrznych szlaków wodnych zostało wysunięte tutaj
dodatkowo. Jest to poważne zagadnienie i wymaga
przestudiowania. Zagadnienie to zostało wysunięte dla nas
nieoczekiwanie, nie mamy pod ręką odpowiednich materiałów.
Jest to nowe zagadnienie, potrzebni
są ludzie, którzy znają te sprawy. Może do końca konferencji uda
się coś niecoś uczynić, ale liczyć na to jest bardzo trudno.
Truman. Zgłaszam propozycję, aby zagadnienie to zostało
przekazane Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie,
a do tego czasu można zebrać wszystkie niezbędne materiały i
przestudiować zagadnienie.
Stalin i Attlee zgadzają się.
Truman. Czy mogę zakomunikować przedstawicielom rządu
polskiego, którzy znajdują się tutaj, o naszych decyzjach
dotyczących zachodniej granicy Polski?
Stalin. Dobrze.
Truman. Komu można polecić przekazanie tej wiadomości?
Stalin. Można polecić ministrom albo poinformować pisemnie.
Można również poprosić prezydenta, aby on to uczynił,
albowiem przewodniczy naszej konferencji.
Truman. Dobrze. Pragnę zakomunikować, że komisja do spraw
przygotowania komunikatu pracuje dobrze. Kiedy zbierzemy się
jutro? O godzinie czwartej?
Stalin. Sądzę, że będziemy musieli spotkać się dwukrotnie;
wyznaczmy pierwsze posiedzenie na godzinę trzecią, a drugie —
na godzinę ósmą wieczorem. Będzie to końcowe posiedzenie.
Truman i Attlee zgadzają się.

Dwunaste posiedzenie
1 sierpnia 1945 r.

Truman. Z dzisiejszego posiedzenia ministrów spraw


zagranicznych złoży sprawozdanie pan Byrnes.
Byrnes. Komisja, zajmująca się sprawami reparacji
niemieckich, zakomunikowała, że nie potrafiła osiągnąć
porozumienia we wszystkich sprawach związanych z projektem
układu reparacji. Przedstawiciele USA i Wielkiej Brytanii
uważali, że w zamian za uzgodnione procenty sprzętu
inwestycyjnego, który ma być przekazany Związkowi
Radzieckiemu, zgodnie z punktem 4 projektu porozumienia,
przedstawiciele Związku Radzieckiego zrezygnowali z roszczeń
do niemieckich aktywów zagranicznych, złota zagarniętego
Niemcom oraz akcji przedsiębiorstw niemieckich w zachodnich
strefach okupacyjnych. Dlatego też przedstawiciele USA i Anglii
uważali, że zagraniczne aktywa Niemiec powinny być włączone
do punktu 3 jako źródło reparacji dla innych krajów poza
Związkiem Radzieckim. Oświadczyli oni, że w wypadku, gdy do
tego nie dojdzie, wówczas uzgodnione procenty urządzeń prze-
mysłowych w punkcie 4 będą nie do przyjęcia dla przedstawicieli
USA i Anglii.
Przedstawiciel radziecki uważał, że nie podjęto jeszcze
uzgodnionej decyzji o rezygnacji Związku Radzieckiego z
roszczeń do zagranicznych aktywów Niemiec, złota i akcji.
Dlatego przedstawiciel radziecki nie zgodził się na włączenie
niemieckich aktywów zagranicznych do punktu 3 i
zaproponował przekazanie tego zagadnienia do rozpatrzenia
szefom rządów.
Przedstawiciele USA i Anglii oświadczyli, że projekt
porozumienia w sprawie reparacji byłby dla nich do przyjęcia
pod warunkiem, że przedstawiciel radziecki wyrazi zgodę na
wspomniane propozycje dotyczące zagranicznych aktywów
Niemiec, złota i akcji. Przedstawiciel radziecki oświadczył, że
nie może wyrazić zgody na taki sposób stawiania tego
zagadnienia przez przedstawicieli USA i Anglii.
Problem polega na tym, czy można uważać, że wczoraj
„wielka trójka" osiągnęła porozumienie w kwestii repa-
racji, kiedy przedstawiciel radziecki oświadczył, że nie będzie
nalegać na przyznanie Związkowi Radzieckiemu 30 proc.
niemieckiego złota, aktywów zagranicznych i akcji.
Stalin. Jak należy rozumieć w waszych propozycjach
stwierdzenie, że Związek Radziecki nie zgłasza pretensji do akcji
przedsiębiorstw przemysłowych? Czy dotyczy to tylko strefy
zachodniej?
Truman. Uważam, że kiedy ministrowie spraw zagranicznych
mówili o strefie zachodniej, mieli na uwadze strefy USA,
Wielkiej Brytanii i Francji.
Stalin. Czy nie można porozumieć się w ten sposób: delegacja
radziecka rezygnuje ze złota; co się tyczy akcji przedsiębiorstw
niemieckich w strefie zachodniej, to z nich również rezygnujemy
i będziemy uważać, że cały rejon Niemiec zachodnich będzie
należał do was, a to co dotyczy Niemiec wschodnich — do nas.
Truman. Propozycję tę należy przedyskutować.
Stalin. Co się zaś tyczy inwestycji niemieckich, to postawiłbym
sprawę w ten sposób: inwestycje niemieckie w Europie
wschodniej będą należały do nas, zaś cała reszta — do was.
Truman. Czy dotyczy to tylko niemieckich inwestycji w
Europie, czy też również w innych krajach?
Stalin. Powiem jeszcze konkretniej: inwestycje niemieckie,
które znajdują się w Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech i w
Finlandii, będą należały do nas, zaś wszystkie pozostałe — do
was.
Bevin. Czy inwestycje niemieckie w innych krajach pozostają
w naszej dyspozycji?
Stalin. We wszystkich innych krajach, w Ameryce
Południowej, w Kanadzie itd. — to wszystko wasze.
Bevin, A zatem wszystkie aktywa niemieckie w innych
krajach, znajdujących się na zachód od stref oku-
pacji w Niemczech, będą należały do USA, Wielkiej Brytanii i
innych krajów? Czy dotyczy to także Grecji?
Stalin. Tak.
Byrnes. Jaki to ma związek z kwestią akcji przedsiębiorstw
niemieckich?
Stalin. W naszej strefie — będą one należały do nas, w waszej
strefie do was. Istnieje strefa zachodnia i wschodnia.
Byrnes. Waszą wczorajszą propozycję zrozumieliśmy w ten
sposób, że nie będziecie rościć pretensji do akcji w strefie
zachodniej.
Stalin. Nie będziemy.
Byrnes. A waszą drugą propozycję — dotyczącą inwestycji za
granicą — również wycofujecie?
Stalin. Ta sprawa wygląda nieco inaczej.
Bevin. Wczoraj, kiedy rozstrzygaliśmy kwestię reparacji,
rozumiałem w ten sposób, że delegacja radziecka zrezygnowała
ze swych pretensji do inwestycji zagranicznych Niemiec.
Stalin. Uważałem, że inwestycje we wschodniej strefie będą
należały do nas. Kiedy mówiliśmy o rezygnacji z inwestycji,
mieliśmy na względzie strefę zachodnią. Rezygnujemy z
inwestycji w Europie zachodniej oraz we wszystkich innych
krajach. Wiadomo, że w Europie zachodniej i w Ameryce
inwestycji niemieckich jest znacznie więcej aniżeli na
wschodzie. Liczyliśmy na otrzymanie 30 proc. tych inwestycji,
ale później zrezygnowaliśmy z tego. Ale panowie również
powinni zrezygnować z roszczeń w Europie wschodniej.
Bevin. Muszę stwierdzić, że kiedy wyraziłem zgodę na
propozycję generalissimusa, rozumiałem, że propozycja ta
oznacza rezygnację delegacji radzieckiej ze wszystkich
inwestycji niemieckich za granicą.
Stalin. Ale nie w Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech i w
Finlandii.
Bevin. Jest to zrozumiałe. Pragnę bardziej sprecyzować sprawę
akcji przedsiębiorstw przemysłowych lub transportowych w
Niemczech. O ile, na przykład, zarząd takiego przedsiębiorstwa
znajduje się w Berlinie, a samo przedsiębiorstwo i cały jego
majątek znajdują się w strefie zachodniej lub w USA, to czy
będziecie rościć pretensje do tych przedsiębiorstw?
Stalin. O ile przedsiębiorstwo znajduje się na Zachodzie,
żadnych pretensji zgłaszać nie będziemy. Zarząd może
znajdować się w Berlinie, nie w tym rzecz, lecz chodzi o to,
gdzie znajduje się samo przedsiębiorstwo.
Byrnes. O ile przedsiębiorstwo znajduje się nie w Europie
wschodniej, lecz w Europie zachodniej albo w innej części
świata, to przedsiębiorstwo to pozostaje naszą własnością?
Stalin. W USA, w Norwegii, w Szwajcarii, w Szwecji, w
Argentynie (ogólny śmiech) itd. — to wszystko jest wasze.
Bevin. Chciałbym zapytać generalissimusa: czy jest gotów
zrezygnować ze wszystkich pretensji do niemieckich aktywów
zagranicznych znajdujących się poza strefą rosyjskich wojsk
okupacyjnych?
Stalin. Jestem gotów zrezygnować.
Byrnes. A jeśli idzie o złoto?
Stalin. Już wycofaliśmy nasze roszczenia do złota.
Byrnes. Istnieją aktywa niemieckie, które znajdują się w
innych krajach. Jak w danym wypadku należy rozumieć
propozycję radziecką?
Stalin. Zostawiamy sobie tylko te, które znajdują się we
wschodniej strefie.
Byrnes. Sądzę, że jest bardzo ważne, abyśmy rozumieli się
nawzajem. Pytanie pana Bevina polega na tym,
czy pretensje rosyjskie ograniczają się tylko do strefy
okupowanej przez armię rosyjską. Chciałbym, aby panowie
zgodzili się z punktem widzenia pana Bevina.
Stalin. Zgadzamy się.
Byrnes. Kilka minut temu mówił pan o aktywach, które
znajdują się w Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech i w Finlandii.
Pragnę wprowadzić pełną jasność, aby nie było żadnych
nieporozumień w przyszłości. Czy wasza propozycja oznacza, że
nie wysuwacie żadnych roszczeń do aktywów znajdujących się
poza waszą strefą okupacji? Czy pretendujecie jedynie do tych
aktywów, które znajdują się w strefie radzieckiej?
Stalin. Tak. Czechosłowacji to nie dotyczy, Jugosławii również
nie. Wschodniej połowy Austrii — tak.
Bevin. Rozumie się, że aktywa należące w tej strefie do
Wielkiej Brytanii i USA nie zostaną naruszone.
Stalin. Oczywiście. Z Wielką Brytanią i USA nie walczymy
(Ogólny śmiech).
Bevin. Te aktywa podczas wojny mogły być jednak zagarnięte
przez Niemców.
Stalin. Będzie to wymagać wyjaśnienia w każdym konkretnym
wypadku.
Truman. Sądzę, że wczoraj zgodziliśmy się na zaspokojenie
roszczeń Czechosłowacji i Jugosławii. Ale jak będzie wyglądała
sprawa, gdy nie zgłoszą one roszczeń do aktywów niemieckich
znajdujących się na ich terytorium?
Stalin. Nie będziemy wysuwać roszczeń do aktywów
niemieckich w Czechosłowacji, Jugosławii i zachodniej Austrii.
Czy można tę naszą decyzję wnieść do protokołu?
Byrnes. Sądzę, że lepiej będzie to uczynić, aby nie było
żadnych nieporozumień.
Stalin. Dobrze.
Byrnes. A może opublikować tę decyzję?
Stalin. Wszystko jedno, jak panowie chcą.
Byrnes. Pragnę zwrócić uwagę panów na zdanie w punkcie 3
sprawozdania komisji do spraw reparacji, gdzie jest powiedziane,
że roszczenia reparacyjne USA, Zjednoczonego Królestwa i
innych krajów, które mają prawo do reparacji, zostaną
zaspokojone ze strefy zachodniej oraz z niemieckich aktywów za
granicą. W związku z porozumieniem, które obecnie
osiągnęliśmy, sądzę, że nie będzie żadnych rozbieżności miedzy
nami przy redagowaniu tego punktu.
Stalin. Proponuję sformułować: „oraz z odpowiednich
niemieckich aktywów za granicą". Natomiast w protokole
sformułowanie to można będzie sprecyzować.
Byrnes. Polecimy komisji redakcyjnej zredagowanie tej
propozycji.
Stalin. Nie sprzeciwiam się.
Attlee. Są dwie sprawy, które chciałbym tu poruszyć: pierwsza
— aby rząd francuski został zaproszony przez rządy Wielkiej
Brytanii, ZSRR i USA w poczet członków Komisji Reparacyjnej
od dnia dzisiejszego.
Stalin. Zaprośmy jeszcze Polskę, ona bardzo ucierpiała.
Attlee. Zrozumiałem w ten sposób, że zgodziliśmy się na
zaproszenie Francji.
Stalin. A dlaczego Polski nie można zaprosić?
Truman. Wczoraj zgodził się pan, że Związek Radziecki
weźmie na siebie sprawę zaspokojenia pretensji Polski w
zakresie reparacji, a my, ze swej strony, weźmiemy na siebie
zobowiązanie zaspokojenia roszczeń reparacyjnych Francji i
innych krajów. Włączenie Francji do tej komisji wywołałoby,
moim zdaniem, pewien zamęt.
Stalin. Czy pan Attlee nalega?
Attlee. Chciałbym.
Stalin. Dobrze, nie oponuję.
Attlee. Druga sprawa jest następująca: przedłożyłem
memorandum dotyczące tego, że głównodowodzący angielski i
amerykański powinni dostarczać do brytyjskiej i amerykańskiej
strefy w Berlinie w ciągu 30 dni, poczynając od 15 lipca, 40 tys.
ton żywności miesięcznie oraz 2400 ton węgla dziennie. Należy
polecić Radzie Kontroli, by natychmiast opracowała program
zaopatrzenia w żywność, węgiel i inne rodzaje paliwa stref
Wielkiego Berlina na okres następnych sześciu miesięcy. Ilości
te będą dostarczane do strefy Wielkiego Berlina przez rząd
radziecki w formie zaliczkowych dostaw na poczet dostaw
przewidzianych zgodnie z punktem 4 „a" porozumienia w
sprawie reparacji. Są to środki praktyczne, które zaspokoją
bieżące potrzeby.
Stalin. Zagadnienie to nie jest przygotowane, nie jesteśmy z
nim zapoznani, zaś stanowisko Rady Kontroli w tej sprawie nie
jest nam znane. Dlatego rozstrzygnięcie tego problemu w chwili
obecnej byłoby dla nas uciążliwe. Uważam, że należy najpierw
zapoznać się z opinią Rady Kontroli, jak zamierza ona zaspokoić
potrzeby ludności, jakie ma plany w dziedzinie zaopatrzenia.
Attlee. Zrozumiałem to w ten sposób, że dostawy urządzeń
inwestycyjnych z Zagłębia Ruhry powinny rozpocząć się już
teraz, i wydaje mi się, że dostawy niezbędnej żywności i paliwa
dla obszaru Wielkiego Berlina również powinny się rozpocząć
już teraz. Oczywiście, ilość może być ustalona przez Radę
Kontroli.
Stalin. Porozumienie, oczywiście, powinno być, ale trzeba
ustalić ilość dostaw, czego obecnie nie możemy uczynić bez
sprawozdania Rady Kontroli na temat jej planów w tej
dziedzinie. Muszę stwierdzić, że Rada Kontroli lepiej rozwiąże
to zagadnienie, aniżeli moglibyśmy to tutaj uczynić, ona
podchodzi do rozwiązania tego zagadnienia w sposób
praktyczny.
Attlee. Jest to właśnie to, o co proszę. Proszę, aby Rada
Kontroli opracowała program, ale w zasadzie powinniśmy się
porozumieć na ten temat tutaj.
Stalin. Nie wiem, jak wygląda ta sprawa. Nie mogę o niczym
decydować nie mając odpowiednich materiałów. Nie mogę brać
danych z sufitu. Dane powinny być uzasadnione.
Attlee. Nie chodzi o dane, w memorandum swym proszę, aby
Rada Kontroli opracowała ten program.
Stalin. 40 tys. ton żywności miesięcznie, 2400 ton węgla
dziennie — skąd wzięto te cyfry, czy są one uzasadnione?
Attlee. Cyfry te zostały uzgodnione i faktycznie te ilości są już
dostarczane.
Stalin. Nic mi o tym nie wiadomo.
Bevin. Sprawa polega na tym, że istnieje tymczasowe
porozumienie w sprawie comiesięcznych dostaw dla Berlina.
Stalin. Kto wyraził na to zgodę?
Bevin. W Radzie Kontroli zostało zawarte tymczasowe
porozumienie w sprawie dostaw, na mocy którego władze
brytyjskie i amerykańskie podjęły zobowiązanie dostarczania
tych ilości dla Berlina w ciągu miesiąca, co obecnie jest właśnie
realizowane. Proponujemy, aby Rada Kontroli opracowała w
ogólnym zarysie niezbędny program oraz aby władze radzieckie
zaczęły dostarczać wymienione ilości po upływie miesięcznego
terminu. Kiedy upłynie ten termin, wyłoni się kwestia: kto w
dalszym ciągu będzie dostarczał żywność i paliwo?
Stalin. Należy wysłuchać opinii Rady Kontroli, wówczas
można będzie coś postanowić.
Attlee. Zrozumiałem w ten sposób, że panowie pragną, aby
dostawy urządzeń inwestycyjnych z Zagłębia
Ruhry zostały rozpoczęte już teraz. Prosimy o to samo, jeśli idzie
o wasze dostawy żywności i paliwa.
Stalin. Rozumiem to, jednakże chciałbym wiedzieć, jakie jest
stanowisko Rady Kontroli, aby można było je przedyskutować i
podjąć decyzję. Uważam, że sprawę należy odroczyć.
Bevin. Pragniemy wzajemnej współpracy.
Stalin. A jeżeli nie jesteśmy do tego przygotowani, to co należy
zrobić?
Bevin. Wówczas trzeba będzie odroczyć.
Stalin. Właśnie o to prosimy.
Bevin. Pragnęliśmy tylko osiągnąć wzajemne porozumienie,
aby sobie nawzajem dopomóc.
Stalin. Nie jesteśmy do tego zagadnienia przygotowani, nie
miałem okazji zasięgnąć opinii Rady Kontroli i zapoznać się z jej
stanowiskiem.
Truman. Wydaje mi się, że wyczerpaliśmy wszystkie rozbieżne
punkty w kwestii reparacji?
Attlee. Zrozumiałem generalissimusa w ten sposób, że od
Austrii nie będziemy żądali reparacji. Może należałoby to wnieść
do protokołu?
Stalin. Można to wnieść do protokołu.
Byrnes. Następna sprawa — to zagadnienie zasad
gospodarczych wobec Niemiec. Przedstawiciele USA i Anglii
proponują włączenie do dokumentu dotyczącego zasad
gospodarczych punktu w sprawie niemieckich aktywów
zagranicznych. Będzie to punkt 18, stwierdzający, co następuje:
„Rada Kontroli powinna podjąć odpowiednie kroki w celu
kontroli i dysponowania tymi niemieckimi aktywami za granicą,
które jeszcze nie znalazły się pod kontrolą Narodów
Zjednoczonych, biorących udział w wojnie przeciwko
Niemcom".
Stalin. Co to jest — poprawka czy też nowa propozycja?
Byrnes. Jest to zalecenie komisji do spraw ekonomicznych.
Proponuje ona włączenie tego punktu do dokumentu
poświęconego zasadom gospodarczym wobec Niemiec.
Stalin. Czy nie zajdzie potrzeba wprowadzenia do tego punktu
poprawki po przyjęciu uchwały w sprawie reparacji?
Dowiedzieliśmy się o tym punkcie po osiągnięciu porozumienia
w tej sprawie.
Byrnes. Przedstawiciele radzieccy w komisji do spraw
ekonomicznych oświadczyli, że mało interesują się tym
zagadnieniem, oraz zastrzegli sobie prawo zajęcia stanowiska po
zbadaniu tego zagadnienia. Zagadnienie to dotyczy kontroli.
Stalin. Nie oponuję.
Truman. Dziękuję.
Byrnes. Komisja nie zdążyła osiągnąć porozumienia w sprawie
punktu 19 projektu zasad gospodarczych, który dotyczy kwestii
opłat za import niemiecki. Oprócz tego przedstawiciel radziecki
oświadczył, że na razie nie jest gotów do dalszej dyskusji nad
kwestią dostaw ropy naftowej do Europy zachodniej.
Stalin. Nie mamy zastrzeżeń do brytyjskiego sformułowania
punktu 19.
Byrnes. Zrozumiałem to w ten sposób, że przedstawiciele
angielscy zgodzili się z przedstawicielami amerykańskimi co do
tego, że w wypadku gdy punkt 19 zostanie przyjęty, należy
dodać zaproponowane przez przedstawicieli amerykańskich
zdanie o tym, że wymieniony w tym punkcie warunek nie będzie
miał zastosowania w odniesieniu do sprzętu i artykułów
wspomnianych w punktach 4 „a" i 4 „b" porozumienia w sprawie
reparacji niemieckich. Uważamy, że uzupełnienie to wynika z
porozumienia w sprawie reparacji, które zostało osiągnięte
wczoraj.
Stalin. Dobrze.
Attlee. Zgadzam się.
Byrnes. Tak więc zakończyliśmy omawianie wszystkich
rozbieżności związanych z projektem zasad gospodarczych.
Następna sprawa — to przestępcy wojenni.
Bevin. Proszę mi wybaczyć, ale uważam, iż o tych zasadach
gospodarczych należy poinformować Francuzów.
Stalin. Proszę bardzo.
Byrnes. Następne zagadnienie — o przestępcach wojennych.
Jedyna sprawa, która pozostaje otwarta, polega na tym, czy
należy wymieniać nazwiska niektórych głównych niemieckich
przestępców wojennych. Przedstawiciele USA i Anglii na
dzisiejszym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych uznali
za stosowne nie wymieniać tych nazwisk, lecz przyznać to prawo
prokuratorowi. Uzgodnili oni również, że powinien być przyjęty
tekst angielski. Przedstawiciele radzieccy oświadczyli, że
zgadzają się z projektem angielskim, ale pod warunkiem dodania
niektórych nazwisk.
Stalin. Moim zdaniem nazwiska są potrzebne. Należy to
uczynić dla opinii publicznej. Trzeba, aby ludzie o tym wiedzieli.
Czy będziemy stawiali przed trybunałem niektórych
przemysłowców niemieckich? Sądzę, że będziemy. My byśmy
wymienili Kruppa. O ile Krupp jest nieodpowiedni, wymieńmy
innych.
Truman. Wszyscy oni mi się nie podobają. (Śmiech). Sądzę, że
jeżeli wymienimy niektóre nazwiska, a pozostawimy na uboczu
innych, wówczas ludzie będą uważali, że tych innych nie
zamierzamy pociągać do odpowiedzialności.
Stalin. Ale tutaj nazwiska te przytaczane są dla przykładu. Na
przykład zdumiewa, dlaczego Hess dotychczas siedzi w Anglii,
korzysta z pełnego utrzymania i nie
jest pociągany do odpowiedzialności? Należy te nazwiska
wymienić, będzie to ważne dla opinii publicznej, dla narodów.
Bevin. O Hessa może się pan nie niepokoić.
Stalin. Nie chodzi o moje zdanie, lecz o opinię publiczną, o
opinię narodów wszystkich krajów, które były okupowane przez
Niemców.
Bevin. Jeżeli ma pan jakieś wątpliwości co do Hessa, mogę
zapewnić, że zostanie on postawiony przed sądem.
Stalin. Nie proszę o żadne zobowiązanie ze strony pana Bevina,
wystarczy jedno jego oświadczenie, abym nie miał wątpliwości,
że zostanie to uczynione. Ale nie chodzi o mnie, chodzi o
narody, o opinię publiczną.
Truman. Jak panowie wiedzą, mianowaliśmy w charakterze
naszego przedstawiciela w komisji londyńskiej sędziego
Jacksona. Jest on wybitnym sędzią i bardzo doświadczonym
prawnikiem. Jest on dobrze obeznany z procedurą prawną.
Jackson opowiada się przeciwko wymienianiu nazwisk
przestępców wojennych, oświadczając, że może to przeszkodzić
im w pracy. Zapewnia on, że w ciągu 30 dni postępowanie
sądowe zostanie przygotowane i nie należy wątpić co do naszego
stanowiska wobec tych osób.
Stalin. Może wymienić mniejszą liczbę osób, powiedzmy trzy?
Bevin. Nasi prawnicy stoją na tym samym stanowisku co
amerykańscy.
Stalin. A nasi — na biegunowo przeciwnym. A może ustalimy,
aby nie później niż za miesiąc została ogłoszona pierwsza lista
niemieckich przestępców wojennych pociąganych do
odpowiedzialności sądowej?
Truman i Attlee zgadzają się na propozycję Stalina.
Byrnes. Następne zagadnienie dotyczy wykorzystania majątku
sojuszniczego jako reparacji od satelitów lub jako trofea
wojenne. Propozycję tę przekazałem wczoraj. Na dzisiejszym
posiedzeniu delegacja radziecka prosiła, aby umożliwić jej
gruntowniejsze zapoznanie się z tą propozycją.
(Delegacja radziecka oświadczyła, że ze względu na to, iż w
dniu dzisiejszym faktycznie nie było przerwy między dwoma
posiedzeniami, nie miała czasu na przestudiowanie redakcji tej
propozycji. Nadmieniła ona, że w istocie rzeczy propozycja ta
wydaje się jej słuszna i do przyjęcia, ale trzeba przestudiować jej
sformułowanie).
Byrnes. Gotów jestem odłożyć to do wieczora.
Attlee. Proponuję, aby na porządku dziennym dzisiejszego
wieczornego posiedzenia było możliwie najmniej spraw.
Byrnes. Następne zagadnienie, dotyczące zaopatrzenia w ropę
naftową Europy zachodniej, jest obecnie rozpatrywane przez
komisję ekonomiczną.
Następne zagadnienie dotyczy wrogiej wobec Związku
Radzieckiego działalności rosyjskich białych emigrantów oraz
innych wrogich wobec ZSRR osób i organizacji w amerykańskiej
i brytyjskiej strefach okupacyjnych w Niemczech i Austrii.
Przedstawiciele anglo-amerykańscy oświadczyli, że zbadają
istniejący stan rzeczy i fakty przedstawione w dokumencie
radzieckim poświęconym tej sprawie i niezwłocznie
zakomunikują Związkowi Radzieckiemu wyniki tych badań, po
czym będą gotowi do omówienia środków zmierzających do
ukrócenia tej działalności.
Delegacja radziecka zwróciła uwagę na aide-mémoire w
sprawie repatriacji obywateli radzieckich, przekazane przez nią
delegacjom brytyjskiej i amerykańskiej. Przedstawiciele
brytyjscy oświadczyli, że wyjaśnią sytuację,
o której mowa w dokumencie radzieckim, i zajmą się nie-
zwłocznie tą sprawą po powrocie do Londynu.
przedstawiciele radzieccy przekazali nowy dokument w tej
sprawie oraz podkreślili wielką wagę, jaką przywiązują do tego
zagadnienia. Przedstawiciele amerykańscy i brytyjscy
oświadczyli, że zajmą się tym zagadnieniem możliwie jak
najprędzej.
Ministrowie spraw zagranicznych przedyskutowali spra-
wozdanie komisji zajmującej się opracowaniem protokołu
konferencji. Komisja ta nie mogła osiągnąć porozumienia co do
czterech zagadnień, jednakże ministrom spraw zagranicznych
udało się osiągnąć porozumienie w tych sprawach. Uzgodnili oni
również, że jedynie ważne decyzje podjęte na konferencji
zostaną włączone do protokołu. Wskazali oni komisji zajmującej
się opracowaniem protokołu, że do protokołu powinny być
włączone nowe decyzje konferencji.
Następne zagadnienie dotyczy rewizji procedury Sojuszniczych
Komisji Kontroli w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. Został
przyjęty projekt USA w tej sprawie, z którego wykreślono drugie
zdanie. Postanowiono, że zdanie to zostanie zastąpione przez
punkty trzeci, czwarty i piąty listu przedstawiciela radzieckiego,
przekazanego przedstawicielom Stanów Zjednoczonych i
Wielkiej Brytanii w Sojuszniczej Komisji Kontroli na Węgrzech.
Zagadnienie to zostało przekazane komisji redakcyjnej, która po
omówieniu zaleca nam następujący tekst: „Trzy rządy za-
znaczyły, że przedstawiciele radzieccy w Sojuszniczych
Komisjach Kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech
zakomunikowali swoim kolegom ze Zjednoczonego Królestwa i
Stanów Zjednoczonych propozycje zmierzające do usprawnienia
pracy Komisji Kontroli w okresie, kiedy działania wojenne w
Europie zostały zakończone.
Trzy rządy uzgodniły, że obecnie zostanie podjęta re-
wizja procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w tych krajach,
uwzględniająca interesy i odpowiedzialność trzech rządów, które
wspólnie przedłożyły warunki rozejmu odpowiednim krajom,
oraz przyjmująca za podstawę w stosunkach ze wszystkimi
trzema krajami propozycje rządu radzieckiego przedłożone
Sojuszniczej Komisji Kontroli na Węgrzech".
Czy możemy przyjąć propozycje komisji redakcyjnej w tej
postaci?
Stalin. Nie sprzeciwiam się.
Truman. Dziś przyjąłem prezydenta Polski i czterech członków
Tymczasowego Rządu Polskiego. Zakomunikowałem im decyzje
dotyczące Polski oraz przekazałem kopię tych decyzji.
Powstrzymają się oni przed wypowiedziami na temat tych
decyzji do momentu ogłoszenia ich w prasie. Prosili mnie o
przekazanie w imieniu rządu polskiego podziękowania
wszystkim trzem rządom reprezentowanym na konferencji.
Bevin. Chciałbym tutaj przypomnieć, że trudności związane z
wojskową linią lotniczą Londyn — Warszawa, o których
mówiłem wczoraj, obecnie zostały usunięte. Porozumieliśmy się
z Polską na ten temat.
Byrnes. Na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych
zaproponowałem, aby w dokumentach w sprawie Polski oraz w
sprawie dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych
tam, gdzie jest mowa o możliwościach, jakie powinny być
stworzone dla przedstawicieli prasy sojuszniczej, zostały dodane
słowa „i przedstawicielom radia".
Stalin. Nie warto tego czynić.
Attlee. Również uważam to za niecelowe.
Truman. U nas w Ameryce jest inna sytuacja, jeśli chodzi o
radio, aniżeli w innych krajach, na przykład w Anglii. Radio
angielskie znajduje się pod kontrolą rzą-
du, a w Ameryce radio znajduje się w takiej samej sytuacji jak
prasa. Chcielibyśmy, aby przedstawiciele radia uzyskali takie
same prawa jak korespondenci prasy.
Stalin. Nie warto.
Truman. Przedstawiciele radia amerykańskiego będą działać
podobnie jak korespondenci prasy, tylko że będą przekazywać
swe informacje dla radia amerykańskiego.
Stalin. Nie radziłbym tego czynić. Ponadto należy porozumieć
się z Polską.
Bevin. Ale nie będzie się pan sprzeciwiać porozumieniu z
odpowiednimi rządami?
Stalin. Nie, dlaczegóżby?
Truman. Jest to dla nas możliwe do przyjęcia.
Stalin. Proszę bardzo. Ale tutaj postanawiamy, aby o tym nie
pisać.
Truman. Dobrze. Zgadzam się.
Byrnes. Następne zagadnienie dotyczy niemieckiej marynarki
wojennej i handlowej.
Truman. O ile zrozumiałem, sprawozdanie komisji w tej
sprawie zostaje przyjęte i zatwierdzamy przygotowaną uchwałę.
Stalin. Tak, słusznie.
Byrnes. Zgodzono się również, że tekst tego porozumienia
zostanie ogłoszony później.
Bevin. Panie prezydencie, opracowałem tekst punktu
dotyczącego udziału Polski i innych krajów, na który, jak mi się
wydaje, możemy się zgodzić. Brzmi on: „Zjednoczone
Królestwo i Stany Zjednoczone wydzielą z przypadającej im
części niemieckiej floty handlowej, która się poddała, pewną
ilość statków dla innych państw sojuszniczych, których flota
handlowa poniosła ciężkie straty w walce o wspólną sprawę
przeciwko Niemcom, z wyjątkiem Polski, dla której statki
wydzieli Związek Radziecki ze swojej części".
Stalin. Nie mam zastrzeżeń.
Truman. Zgadzam się.
Attlee. Przed przerwą chciałbym zapytać, czy szefowie rządów
nie uważają za stosowne wystosowanie do pana Churchilla i pana
Edena telegramu z wyrazami podziękowania za ich udział w
pierwszej części naszej konferencji oraz za udział w innych
konferencjach?
Stalin. To byłoby właściwe.
Truman. Zgadzam się.
(PO PRZERWIE)
Byrnes. Czy panowie zdążyli przestudiować nasz dokument
dotyczący wykorzystania własności sojuszniczej jako reparacji
ze strony satelitów albo w charakterze trofeów wojennych?
Stalin. Nie widzę trudności w rozwiązaniu meritum tego
zagadnienia, ale co do sformułowania muszę się naradzić.
Attlee. Sądzę, że dokument ten wymaga pewnych studiów,
albowiem nie wszystkie jego tezy są całkowicie do przyjęcia.
Byrnes. Pod jakim względem projekt ten jest nie do przyjęcia?
Attlee. Jeżeli majątek należący do krajów sojuszniczych został
przez nie skonfiskowany krajom-satelitom jako trofea wojenne,
jest to rzecz naturalna, albowiem kraje satelickie powinny
udzielić rekompensaty krajom sojuszniczym, do których ten
majątek należał. W wypadku jednak gdy majątek ten został
zagarnięty przez stronę trzecią, nasuwa się pytanie: czy powinna
ona zapłacić za ten majątek krajom sojuszniczym, czy też
powinniśmy zmusić do tego kraje satelickie. Ponadto uważam, że
punkt 3, dotyczący waluty, również wymaga dyskusji. Wydaje
mi się, że wszystko to powinno być jeszcze przestudiowane.
Truman. Dobrze. Może obecnie zapoznamy się z ko-
munikatem?
Stalin. Komisja nie opracowała go jeszcze do końca.
Attlee. Proponuję, aby komisja do spraw opracowania
protokołu i komisja do spraw opracowania komunikatu
natychmiast zajęły się tym zagadnieniem, a my rozejdziemy się i
spotkamy się ponownie, jak tylko komisje te zakończą swą pracę.
O terminie spotkania można porozumieć się telefonicznie.
Szefowie rządów zajęliby się sprawą komunikatu, a ministrowie
spraw zagranicznych — sprawą protokołu.
Stalin. Byłoby dobrze ustalić termin rozpoczęcia posiedzenia
na godzinę 8.30 albo 9. Termin zostaje ustalony po to, aby
zdopingować komisje, wówczas będą one starały się
przyspieszyć swoje prace.
Truman. Trzy godziny przerwy wystarczy.
Byrnes. Była jeszcze propozycja prezydenta dotycząca
wewnętrznych wodnych szlaków komunikacyjnych. Komisja do
spraw protokołu i komisji do spraw komunikatu na razie nie
osiągnęły porozumienia w sprawie uchwały, która została podjęta
w związku z propozycją prezydenta.
Truman. Zagadnienie to zostało przekazane do rozpatrzenia
Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie, ale zależy
mi na tym, aby ogłoszono to w komunikacie. Prosiłbym o
włączenie do komunikatu wzmianki na ten temat.
Stalin. Nie omawialiśmy tego zagadnienia.
Truman. Trzy razy wypowiadałem się na ten temat, a komisja
rozpatrywała to zagadnienie przez kilka dni.
Stalin. W spisie zagadnień sprawa ta nie figurowała, nie
przygotowaliśmy się do jej omawiania i nie mieliśmy żadnych
materiałów, nasi eksperci od tego problemu znaj-
dują się w Moskwie. Skąd ten pośpiech, dlaczego trzeba się aż
tak śpieszyć?
Truman. Zagadnienie to nie jest rozwiązane ostatecznie, lecz
zostało przekazane do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw
Zagranicznych w Londynie.
Stalin. O cieśninach czarnomorskich także nie będzie
wzmianki w komunikacie, aczkolwiek zagadnienie to
znajdowało się na porządku dziennym. Zagadnienie szlaków
wodnych wyłoniło się jako bezpłatny dodatek do sprawy cieśnin.
Dlaczego więc daje się pierwszeństwo zagadnieniu
wewnętrznych szlaków wodnych nad zagadnieniem cieśnin —
nie rozumiem.
Truman. Zagadnienie cieśnin czarnomorskich będzie
figurowało zarówno w komunikacie, jak też w protokole
Stalin. Moim zdaniem, nie ma potrzeby umieszczania tego w
komunikacie, wystarczy wspomnieć tylko w protokole.
Proponuję w komunikacie nie wspominać ani o cieśninach, ani
o wewnętrznych szlakach wodnych, lecz włączyć te dwa
zagadnienia tylko do protokołu.
Truman. Dobrze, zastrzeżeń nie ma.
Bevin. Proponuję, aby zaprosić Francję, by przyłączyła się do
naszej decyzji w sprawie przestępców wojennych. Francja jest
członkiem Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie.
Stalin. Dobrze.
Truman. Nie mam zastrzeżeń.
A jednak nie mogę zrozumieć, dlaczego nie moglibyśmy
podjętej tutaj i włączonej do protokołu uchwały włączyć również
do komunikatu.
Stalin. Nie ma takiej potrzeby, komunikat i bez tego będzie
zbyt obszerny.
Truman. Chciałbym zadać jedno pytanie: czy zawarliśmy na
tej konferencji jakieś tajne porozumienia?
Stalin. Nie. Nie mamy takowych.
Byrnes. Pragnę podkreślić, że postanowiliśmy zagadnienie
wewnętrznych szlaków wodnych przekazać do rozpatrzenia
Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. Tak więc zawarliśmy w
tej sprawie porozumienie. Czy mamy prawo opublikować
decyzję na ten temat? Jeżeli nie zostanie to włączone do
komunikatu, a jedynie do protokołu, to czy możemy oficjalnie
postawić to zagadnienie przed tą samą Radą Ministrów Spraw
Zagranicznych?
Stalin. Trzeba wziąć materiały konferencji krymskiej albo
teherańskiej. Na konferencji teherańskiej szereg kwestii
włączono do protokołu, jednakże istniał inny zespół decyzji,
które interesowały wszystkich, określających naszą politykę
wobec podstawowych zagadnień. Decyzje te zostały włączone do
komunikatu.
Przechodzę do pracy konferencji krymskiej. Tam również
podjęto dwa rodzaje decyzji. Pierwszy zespół — znacznie
szerszy — trafił do protokołu i nikt nie domagał się przekazania
go do komunikatu. Drugi zespół — znacznie mniejszy — trafił
do komunikatu. Były to decyzje określające naszą politykę.
Proponuję trzymać się tej dobrej zasady, albowiem w
przeciwnym wypadku powstanie nie komunikat, ale cały foliał.
Część uchwał nie ma większego znaczenia, niektóre z za-
gadnień, w rodzaju zagadnienia wewnętrznych szlaków
wodnych, nawet nie zostały omówione, będą one figurowały w
protokole, i nikt nie może zarzucić nam, że je ukrywamy. Inna
sprawa — to problemy Niemiec, Włoch, reparacji itd.,
posiadające wielkie znaczenie, one właśnie będą figurowały w
komunikacie. Sądzę, że nie należy łamać tej dobrej tradycji i nie
ma potrzeby włączać do komunikatu wszystkich zagadnień.
Komunikat jest komunikatem, a protokół — protokołem.
Truman. Nie mam zastrzeżeń co do tej procedury,
jeżeli zostanie ona zastosowana wobec wszystkich naszych
decyzji. Ale jeżeli wypadnie mi złożyć oświadczenie w Senacie
w tej sprawie i powiedzieć, że zagadnienie to zostało przekazane
do rozpatrzenia Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych, to czy
będę miał do tego prawo?
Stalin. Nikt nie może targnąć się na pańskie prawa.
Truman zamyka posiedzenie.

Trzynaste (końcowe) posiedzenie


1 sierpnia 1945 r.

Truman otwiera posiedzenie.


Byrnes. Komisja do spraw ekonomicznych przygotowała
sprawozdanie dotyczące reparacji. Udało się opracować
propozycje, które są do przyjęcia przez wszystkie delegacje. W
punkcie 1 stwierdza się, że roszczenia Związku Radzieckiego w
zakresie reparacji będą zaspokojone ze strefy Niemiec
okupowanej przez Związek Radziecki oraz z odpowiednich
inwestycji niemieckich za granicą.
Zwracam uwagę na punkty 8 i 9 tego dokumentu. Nie mam
zbytniej ochoty zgłaszać w tej chwili poprawki, ale sądzę, iż
będzie to we wspólnym interesie. Punkt 8 stwierdza: „Rząd
radziecki zrzeka się wszelkich pretensji do udziałów niemieckich
w przedsiębiorstwach" itd. Proponuję, aby po słowach
„wszelkich pretensji" dodać wyrazy „w związku z
odszkodowaniami". Sens tej poprawki polega na tym, aby nie
stwarzać wrażenia, że Związek Radziecki wysunie jeszcze jakieś
roszczenia do przedsiębiorstw niemieckich, oprócz reparacji.
Analogiczna poprawka powinna być wprowadzona również do
punktu 9,
gdzie jest mowa o roszczeniach Stanów Zjednoczonych i
Zjednoczonego Królestwa.
Stalin. Słusznie.
Byrnes. Jest to moja jedyna poprawka. Czy można uważać, że
dokument dotyczący reparacji został zaaprobowany?
Bevin. A jak ustosunkować się na przykład do przypadku,
kiedy Niemcy przejęli zakłady przemysłowe, należące do
obywateli brytyjskich, dla celów wojennych przed 1939 rokiem.
W takim wypadku z powodu tej poprawki Anglicy zostaną
pozbawieni swej własności.
Byrnes. W przypadku przytoczonym przez pana Bevina
poprawka nie dotyczy istniejącego stanu.
Bevin. Nie oponuję.
Byrnes. Obecnie możemy przedyskutować kwestię
wykorzystania własności sojuszniczej dla wypłacenia reparacji
albo w charakterze zdobyczy wojennej, o ile delegacja radziecka
zdążyła przestudiować ten wniosek.
Stalin. Nie zdążyliśmy omówić redakcji tej propozycji.
Proponuję zanotować następującą uchwałę: „Konferencja
postanowiła przyjąć w zasadzie propozycję amerykańską.
Redakcję tej propozycji należy uzgodnić drogą dyplomatyczną".
Nie zdążyliśmy zastanowić się nad redakcją, ale w istocie
rzeczy zgadzamy się z tą propozycją.
Truman. Zgadzam się z wnioskiem delegacji radzieckiej.
Attlee. Ja również.
Byrnes. Poinformowano mnie, że komisja zajmująca się
opracowaniem protokołu osiągnęła porozumienie. Uważam za
zbędne czytanie całego protokołu, a jedynie tych punktów, co do
których istniały pewne rozbieżności. Oczywiście, do tego
powinniśmy dodać propozycję delegacji radzieckiej dotyczącą
zdobyczy wojennych, która do-
piero co została przez nas przyjęta. Innych poprawek nie mam.
Stalin. Mam poprawkę. W sprawie zachodniej granicy Polski
ustęp drugi stwierdza, że linia graniczna powinna przebiegać od
Morza Bałtyckiego poprzez Świnoujście, jak gdyby linia ta
przebiegała przez samo miasto. Dlatego proponuję sformułować,
że linia ta przebiega od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na
zachód albo trochę na zachód od Świnoujścia. Na mapie to
zostało pokazane.
Truman i Attlee zgadzają się na sformułowanie „bezpośrednio
na zachód od Świnoujścia".
Stalin. Druga poprawka dotyczy granicy obszaru Królewca. W
ustępie drugim zanotowano, że granica powinna być uściślona
przez ekspertów. Proponuje się stwierdzenie: „Przy tym
dokładna granica w terenie powinna być ustalona przez
ekspertów reprezentujących ZSRR i Polskę".
Bevin. Nie możemy przyznać takiego prawa wyłąci nie
Związkowi Radzieckiemu i Polsce.
Stalin. Ale tam jest mowa o granicy miedzy Polską a Rosją.
Bevin. Jednakże powinno to być pozostawione uznaniu
Narodów Zjednoczonych. Zgodziliśmy się, że na konferencji
pokojowej udzielimy poparcia postulatowi radzieckiemu w
sprawie tej granicy, a teraz mówi pan, że granica ta zostanie
wytyczona przez Związek Radziecki i Polskę oraz że jesteśmy
tutaj zbędni.
Stalin. Jest to nieporozumienie. W zasadzie granica zostanie
określona przez konferencję pokojową, ale istnieje inne pojęcie
— granica w terenie. Ustala się ogólną linię granicy, ale granica
w terenie może mieć odchylenia od domniemanej linii w tę lub
inną stronę na odległość pół kilometra albo mniej. Na przykład,
granica przebiega przez osiedle. Po co przecinać to osiedle linią
graniczną? W usta-
leniu granicy w terenie zainteresowane są jedynie Polska i Rosja.
O ile panowie uważają, że nie jest to w pełni zagwarantowane, to
kogo zamierzacie wprowadzić do komisji? Kogoś z ramienia
Anglii, z ramienia USA? Kogo wolicie, nie mamy zastrzeżeń.
Attlee. Wydaje mi się, że sprawa polega na tym, iż zgodziliśmy
się na przyjęcie propozycji dotyczącej granicy w zasadzie,
natomiast jeśli idzie o ostateczne rozgraniczenie terenu, dokładne
ustalenie granicy należy to do konferencji pokojowej. O ile
obecnie przekażemy tę sprawę ekspertom Polski i Rosji, to tym
samym naruszymy techniczną stronę prac konferencji pokojowej.
Stalin. A jak na to patrzy pan Bevin?
Bevin. Chcemy mieć komisję ekspertów wyznaczoną przez
konferencję pokojową. Stalin. Nie rozumiem, o co tu chodzi.
Byrnes. Sądzę, że można byłoby zaproponować następującą
redakcję: o ile w czasie konferencji pokojowej będzie istniało
porozumienie co do granicy między Polską a Związkiem
Radzieckim, położy to kres całej sprawie i nie trzeba będzie
żadnych ekspertów. O ile jednak podczas konferencji pokojowej
między Polską a Rosją będą istniały rozbieżności, trzeba będzie
powołać komisję ekspertów, której skład zostanie ustalony przez
Radę Ministrów Spraw Zagranicznych albo przez samą
konferencję pokojową. Ale nastąpi to jedynie w wypadku
rozbieżności między Polską a Związkiem Radzieckim.
Stalin. Niech już zostanie dotychczasowe sformułowanie. Ale
tam nie powiedziano, z jakich ekspertów powinna składać się
komisja.
Truman i Attlee zgadzają się na pozostawienie poprzedniego
sformułowania.
(Następnie delegacja radziecka zgłosiła poprawkę do rozdziału
dotyczącego zawarcia traktatów pokojowych
oraz dopuszczenia do Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Delegacja radziecka wskazała, że między ustępem pierwszym a
trzecim tego dokumentu istnieje sprzeczność. W ustępie
pierwszym mówi się, że trzy rządy uważają za pożądane, aby
obecna nienormalna sytuacja Włoch, Bułgarii, Rumunii, Węgier i
Finlandii została usunięta po podpisaniu traktatów pokojowych,
natomiast w ustępie trzecim przewidziana jest możliwość
nawiązania stosunków dyplomatycznych z Finlandią, Rumunią,
Bułgarią i Węgrami przed zawarciem traktatów pokojowych z
tymi krajami. Delegacja radziecka zaproponowała wykreślenie z
ustępu pierwszego słów „po zawarciu traktatów pokojowych").
Attlee. Wydaje mi się, że jest to niesłuszne, ponieważ kiedy
opracowywaliśmy ustęp trzeci, mieliśmy na względzie
ustanowienie stosunków dyplomatycznych „w możliwym
stopniu". Jeżeli z ustępu pierwszego wykreślić słowa „po
zawarciu traktatów pokojowych", będzie to oznaczało, że
pójdziemy dalej, aniżeli zamierzaliśmy to uczynić. Zdanie to
należy pozostawić.
Stalin. Ale w ustępie pierwszym mówi się, że stosunki
dyplomatyczne można przywrócić dopiero po zawarciu
traktatów pokojowych, a w ustępie trzecim twierdzi się inaczej.
Powstaje sprzeczność.
Attlee. Właśnie dlatego Anglicy pragną włączyć to zdanie. W
ustępie pierwszym jest przewidziane działanie obowiązkowe, a
mianowicie: ustanowienie stosunków dyplomatycznych po
zawarciu traktatów pokojowych; natomiast w ustępie trzecim
proponuje się podjęcie próby zrobienia tego, o ile to będzie
możliwe, przed zawarciem traktatów pokojowych.
Stalin. Nie możemy się na to zgodzić, ponieważ próba, która
zostaje uznana za możliwą w ustępie trzecim, w sprawie
nawiązania stosunków dyplomatycznych,
w ustępie pierwszym po prostu jest negowana. Zmienia to sens
całej uchwały. Jak można się na to zgodzie?
Attlee. Wydaje mi się, że nie ma tutaj sprzeczności: w
pierwszym wypadku mówi się o ustanowieniu normalnych
stosunków, to znaczy pełnych stosunków dyplomatycznych, w
drugim zaś wypadku — o próbie możliwie bliskiego podejścia
do ustanowienia takich stosunków.
Stalin. W żaden sposób nie mogę się zgodzić z taką
interpretacją. Weźmy konkretny przykład — Finlandię. Nie ma
żadnych podstaw, by w dalszym ciągu sprzeciwiać się
przywróceniu stosunków dyplomatycznych z Finlandią, a w
ustępie pierwszym słowa „po zawarciu traktatów pokojowych"
wprost zakazują ustanowienia stosunków dyplomatycznych. Jest
to zupełnie niesłuszne.
Attlee. Znajdujemy się nadal w stanie wojny z Finlandią.
Stalin. Z Włochami stan wojny również nie został zakończony,
a tymczasem Ameryka nawiązała stosunki dyplomatyczne z
Włochami, my również utrzymujemy z nimi stosunki
dyplomatyczne.
Attlee. Wydaje mi się, że w tej chwili powracamy do tego, co
już omawialiśmy kilka dni temu. W pełni wytłumaczyliśmy nasz
punkt widzenia i wyszliśmy naprzeciw Związkowi
Radzieckiemu, na ile można to było uczynić zgodnie z naszą
konstytucją. Uważamy, że poczyniliśmy poważne ustępstwa, i
dalej pójść nie możemy.
Stalin. Z tego nic nie wyjdzie. Finlandia ma znacznie więcej
praw aniżeli Włochy do ustanowienia stosunków
dyplomatycznych. W Finlandii istnieje swobodnie wybrany rząd,
już dawno wstrzymała ona działania wojenne przeciwko
sojusznikom oraz wypowiedziała wojnę Niemcom. We
Włoszech nie ma swobodnie wybranego rządu, a ich udział w
wojnie z Niemcami po kapitulacji był minimalny. Na jakiej
podstawie powinniśmy zwlekać z usta-
nowieniem stosunków dyplomatycznych z Finlandią? Gdzie tu
logika?
Byrnes. Pragnę doprowadzić do porozumienia i dlatego
zgłaszam następującą propozycję. Proponuję, aby redakcja
ustępu pierwszego była następująca: ,,Trzy rządy uważają za
pożądane, żeby obecna nienormalna sytuacja Włoch, Bułgarii,
Finlandii, Węgier i Rumunii skończyła się przez zawarcie
traktatów pokojowych. Są one przekonane, że inne
zainteresowane rządy sojusznicze podzielają ten pogląd".
Stalin. Dobrze. Delegacja radziecka nie ma więcej poprawek.
Bevin. Hura! (Ogólny śmiech).
Byrnes. Następne zagadnienie — komunikat. Otrzymaliśmy od
delegacji angielskiej nową redakcję części wstępnej. Nie mamy
żadnych zastrzeżeń w tej sprawie.
Stalin. Czy jest wielka różnica? Na czym polega różnica?
Byrnes. Na stronie drugiej wprowadza się zmianę o
charakterze czysto redakcyjnym, sens nie ulega zmianie.
Stalin. Może zrobimy w ten sposób: po przetłumaczeniu na
rosyjski rozpatrzymy tę zmianę, a teraz przystąpmy do
następnego rozdziału.
Truman i Attlee zgadzają się.
Byrnes. Rozdział II — Utworzenie Rady Ministrów Spraw
Zagranicznych. Rozbieżności w tej sprawie nie ma.
Rozdział II zostaje zaakceptowany.
Byrnes. Rozdział III — O Niemczech. W ustępie pierwszym
zastrzeżenie wywołuje sformułowanie „głośno przyklaskiwał".
Stalin. Można powiedzieć: „otwarcie aprobował".
Bevin. Był ślepo posłuszny, to znaczy podporządkowywał się
w nierozsądny sposób.
Stalin. Proponuję sformułować w następujący spo-
sób: „których uczynki w okresie powodzenia otwarcie aprobował
i którym był ślepo posłuszny".
Propozycja zostaje przyjęta.
Byrnes. Innych poprawek nie ma?
Stalin. Nie ma.
Bevin. W punkcie 12 zasad gospodarczych powtarza się to, co
już zostało powiedziane w punkcie 9 (IV) zasad politycznych.
Stalin. Proponuję wykreślić to zdanie z zasad gospodarczych i
pozostawić je w zasadach politycznych. (Wszyscy się zgadzają).
Nie mamy więcej poprawek.
Byrnes. Rozdział IV — Reparacje od Niemiec. Poprawek nie
ma.
Rozdział V. — Marynarka wojenna i handlowa Niemiec.
Stalin. Jest uzgodniona decyzja, poprawek nie mamy.
Byrnes. Rozdział VI — Królewiec i przylegający do niego
obszar.
Stalin. Zgadzam się.
Byrnes. Rozdział VII — Przestępcy wojenni.
Stalin. Sądzę, że pierwszy wstępny ustęp należałoby
wyeliminować i pozostawić jedynie ustęp drugi, zaczynający się
od słów: „Trzy rządy wzięły pod uwagę" itd.
Bevin. Już wyeliminowaliśmy.
Stalin. Dobrze.
Byrnes. Rozdział VIII — Austria.
Delegacja radziecka proponuje wykreślenie z rozdziału o
Austrii ostatniego zdania — odnośnie do reparacji, pozo-
stawiając je w protokole.
Truman. Przyjmujemy propozycję delegacji radzieckiej —
wykreślić z komunikatu ostatnie zdanie.
Byrnes. Rozdział IX — Polska.
Stalin. Nie ma poprawek.
Bevin. Chcę zaproponować drobną poprawkę o charakterze
redakcyjnym. W drugim ustępie zamiast słów „ich stanowisko
zostało określone w następującym oświadczeniu" powiedzieć
„określiły one swe stanowisko w następującym oświadczeniu".
Stalin. Można.
Bevin. Na drugiej strome, również odnośnie do Polski,
zastąpiłbym zdanie wstępne: „Co do zachodniej granicy Polski
zostało osiągnięte następujące porozumienie" zdaniem: „Co do
zachodniej granicy Polski ustaliły one następujący punkt
widzenia".
Truman. Już zakomunikowałem przedstawicielom rządu
polskiego, że zgodziliśmy się na poprzednie sformułowanie.
Stalin. W takim razie lepiej pozostawić poprzednie
sformułowanie.
Bevin. Propozycja generalissimusa, aby powiedzieć
„bezpośrednio na zachód od Świnoujścia", moim zdaniem, jest
bardzo trafna.
Stalin. Tak, w ten sposób będzie lepiej powiedzieć. Proszę
rozdział dziesiąty.
Bevin. Pragnę tutaj zgłosić drobną poprawkę przede wszystkim
o charakterze psychologicznym. Zreferowałbym część wstępną
rozdziału X w sposób następujący: „Konferencja zgodziła się
złożyć następujące oświadczenie w sprawie wspólnej polityki
przy ustanowieniu możliwie jak najprędzej warunków trwałego
pokoju po zwycięskim zakończeniu wojny w Europie". Tak
lepiej brzmi.
Stalin. W zasadzie sformułowanie jest to samo i nic nowego
nie wnosi.
Truman. Jedno i drugie jest możliwe do przyjęcia.
Bevin. Po angielsku tak lepiej się czyta. Może po amerykańsku
gorzej? (Śmiech).
Truman. Jedno i drugie jest możliwe do przyjęcia.
Stalin. W poprzednim sformułowaniu — ta sama myśl co u
pana Bevina, aie została przedstawiona zwięźlej. Oczywiście,
można przyjąć zarówno jedno, jak i drugie.
Bevin. Tym razem proszę przyjąć naszą redakcję. (Śmiech).
Stalin. O ile pan Bevin nalega, można chyba przyjąć jego
sformułowanie.
Truman. Zgadzam się. Rozdział XII — dotyczący rewizji
procedury Sojuszniczych Komisji Kontroli w Rumunii, Bułgarii i
na Węgrzech.
Stalin. Zostało to uzgodnione.
Truman. Rozdział XIII — Przesiedlenie ludności niemieckiej.
Stalin. Tutaj już lepiej powiedziano — „zorganizowane
przesiedlenie".
Truman. Kwestia rozmów w sprawach wojskowych.
Stalin. Stanowi przedmiot powszechnego zainteresowania. Nie
sprzeciwiamy się, aby zagadnienie to zostało wprowadzone do
komunikatu.
Bevin. Delegacja angielska ma jedno pytanie dotyczące
rozdziału XII — w sprawie rewizji procedury Sojuszniczych
Komisji Kontroli w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. W
ostatnich trzech wierszach stwierdza się: „oraz biorąc za
podstawę wobec trzech krajów propozycje rządu radzieckiego
dla Sojuszniczej Komisji Kontroli na Węgrzech". Ale nie
mówimy, na czym polegają te propozycje. Dlatego można
byłoby powiedzieć: „oraz biorąc za podstawę uzgodnione
propozycje".
Stalin. Można się zgodzić. Czyje podpisy będą pod
komunikatem?
Truman. Wszyscy się podpiszą.
Stalin. Dobrze.
Truman. Wracamy do części wstępnej komunikatu.
Stalin. Nie mamy zastrzeżeń.
Bevin. Chcielibyśmy ogłosić komunikat w prasie w piątek
rano.
Stalin. A kiedy w radio można ogłosić?
Bevin. W czwartek, o godzinie 9.30 wieczorem według czasu
Greenwich.
Stalin. Dobrze.
Byrnes. Odnośnie do Zagłębia Ruhry. W rosyjskim tekście
protokołu powiedziano, że konferencja rozpatrzyła propozycje
radzieckie dotyczące okręgu przemysłowego Ruhry.
Postanowiono przekazać to zagadnienie do omówienia Radzie
Ministrów Spraw Zagranicznych w Londynie. W tekście
angielskim protokołu nie ma wzmianki o Zagłębiu Ruhry.
Zrozumiałem to w ten sposób, że takiej uchwały nie było, ale
prezydent mówi, że zostało to uchwalone na jego wniosek.
Dlatego proponuję uściślenie redakcji. Nic nie zostało tutaj
powiedziane, na czym polega propozycja delegacji radzieckiej,
która zostaje przekazana do rozpatrzenia Radzie Ministrów
Spraw Zagranicznych w Londynie.
Stalin. Według mnie zagadnienie to należy wycofać.
Truman. Dobrze.
Stalin. (Po zapoznaniu się z tekstem gratulacji dla Churchilla i
Edena). Nie mam zastrzeżeń do zgłoszonego tekstu gratulacji.
Attlee. Proponuję, aby telegram w języku angielskim został
podpisany przez prezydenta i generalissimusa.
Stalin. Czy nie można, aby prezydent podpisał pierwszy jako
przewodniczący konferencji?
Attlee. Zostaną tutaj złożone wszystkie trzy podpisy.
Telegram gratulacyjny zostaje podpisany przez szefów trzech
rządów.
Byrnes. Sądzę, że należy wyznaczyć przedstawicieli, którzy
sprawdzą tekst protokołu.
Wyznaczeni zostają przedstawiciele do komisji redakcyjnej
protokołu.
Truman. Ogłaszam konferencję berlińską za zakończoną. Do
następnego spotkania, które, mam nadzieję, nastąpi wkrótce.
Stalin. Daj Boże.
Attlee. Panie prezydencie, zanim rozjedziemy się, chciałbym
wyrazić naszą wdzięczność generalissimusowi za doskonałe
środki, które podjęto zarówno dla naszego rozlokowania tutaj,
jak też stworzenia dogodnych warunków pracy, a panu, panie
prezydencie, za to, że tak umiejętnie przewodniczył pan na tej
konferencji.
Chciałbym wyrazić nadzieję, że konferencja ta stanie się
ważnym drogowskazem na drodze, po której trzy nasze narody
kroczą wspólnie do trwałego pokoju, oraz że przyjaźń między
nami trzema, którzy spotkali się tutaj, będzie silna i długotrwała.
Stalin. Takie jest również nasze życzenie.
Truman. W imieniu delegacji amerykańskiej pragnę wyrazić
wdzięczność generalissimusowi za wszystko, czego dokonał on
dla nas, oraz pragnę przyłączyć się do tego, co powiedział tutaj
pan Attlee.
Stalin. Delegacja rosyjska przyłącza się do podziękowania
prezydentowi, które zostało wyrażone przez pana Attlee, za jego
umiejętne i sprawne przewodniczenie.
Truman. Dziękuję panom za dobrą współpracę przy
rozwiązywaniu wszystkich ważnych kwestii.
Stalin. W imieniu własnym pragnę wyrazić podziękowanie
panu Byrnesowi, który bardzo dopomógł w naszej pracy oraz
przyczynił się do podjęcia naszych decyzji.
Byrnes. Jestem bardzo poruszony uprzejmymi słowami
generalissimusa i mam nadzieję, że wspólnie z moimi kolegami
okazałem się przydatny w pracy tej konferencji.
Stalin. Konferencję można chyba określić jako pomyślną.
Truman. Pragnę podziękować innym ministrom spraw
zagranicznych oraz tym wszystkim, którzy tak wiele dopomogli
nam w pracy.
Attlee. Przyłączam się do uczuć wyrażonych wobec naszych
ministrów spraw zagranicznych.
Truman. Ogłaszam konferencję berlińską za zamkniętą.
Konferencja zakończyła swe obrady 2 sierpnia 1945 roku o
godzinie 00 minut 30.
UCHWAŁY POCZDAMSKIE 30
Berlin, 2 sierpnia 1945 r.
I
17 lipca 1945 r. Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki,
Harry S. Truman, Przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych
Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Generalissimus
J. W. Stalin, i Premier Wielkiej Brytanii, Winston S. Churchill,
razem z p. Clementem R. Attlee spotkali się w Berlinie na
trójstronnej konferencji. Towarzyszyli im Ministrowie Spraw
Zagranicznych trzech Rządów, p. James F. Byrnes, p. W. M.
Mołotow i p. Anthony Eden, Szefowie Sztabu i inni doradcy.
Odbyło się dziewięć posiedzeń między 17 lipca a 25 lipca.
Potem Konferencję przerwano na dwa dni, aż do ogłoszenia
wyników wyborów powszechnych w Wielkiej Brytanii. W dniu
28 lipca p. Attlee powrócił na Konferencję jako Premier w
towarzystwie nowego Ministra Spraw Zagranicznych, p. Ernesta
Bevina. Odbyły się jeszcze cztery posiedzenia. W ciągu trwania
Konferencji Szefowie trzech Rządów spotykali się regularnie w
towarzystwie swych Ministrów Spraw Zagranicznych; miały
również miejsce regularne spotkania Ministrów Spraw
Zagranicznych. Również codziennie zbierały się komitety,
wyznaczone przez Ministrów Spraw Zagranicznych dla wstęp-
nego rozważania spraw znajdujących się na porządku obrad
Konferencji. Konferencja odbywała swe posiedzenia w
Cecilienhof koło Poczdamu. Konferencja zakończyła się w dniu
2 sierpnia 1945 r.
Powzięto ważne decyzje i osiągnięto ważne porozumienia.
Odbyła się wymiana poglądów w wielu innych sprawach i Rada
Ministrów Spraw Zagranicznych, utworzona
30
Cyt. za: „Prawo międzynarodowe", t. III, ss. 186—200.
przez tę Konferencję, będzie w dalszym ciągu rozważała te
problemy.
Prezydent Truman, Generalissimus Stalin i Premier Attlee
opuszczają tę Konferencję, która zacieśniła więzy łączące trzy
rządy i rozszerzyła zakres ich współpracy i porozumienia, ze
wznowioną ufnością, że ich rządy i ludy, wspólnie z innymi
Narodami Zjednoczonymi, doprowadzą do skutku pokój
sprawiedliwy i trwały.

II
UTWORZENIE RADY MINISTRÓW SPRAW
ZAGRANICZNYCH
A. Konferencja osiągnęła porozumienie w sprawie utworzenia
Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, reprezentujących pięć
głównych Mocarstw, w celu prowadzenia dalszych koniecznych
prac przygotowawczych w związku z zawarciem pokoju oraz w
celu zajęcia się innymi sprawami, które, na skutek porozumienia
rządów uczestniczących w Radzie, mogłyby od czasu do czasu
być przekazywane Radzie.
Porozumienie w przedmiocie utworzenia Rady Ministrów
Spraw Zagranicznych brzmi, jak następuje:
1. Winna być utworzona Rada złożona z Ministrów Spraw
Zagranicznych Zjednoczonego Królestwa, Związku
Socjalistycznych Republik Radzieckich, Chin, Francji i Stanów
Zjednoczonych.
2. a) Rada będzie się zbierała normalnie w Londynie, który
będzie stałą siedzibą wspólnego sekretariatu, utworzonego przez
Radę. Każdemu Ministrowi Spraw Zagranicznych będzie
towarzyszył wysoki rangą zastępca, ze szczupłym gronem
doradców technicznych, należycie upoważnionych do brania
udziału w pracach Rady w czasie nieobecności swego Ministra
Spraw Zagranicznych.
b) Rada zbierze się pierwszy raz w Londynie nie później
niż w dniu 1 września 1945 r. Sesje Rady, za wspólnym
porozumieniem, mogą odbywać się od czasu do czasu w innych
stolicach.
3. a) Ponieważ jest to zadanie ważne, które musi być
natychmiast spełnione, Rada będzie upoważniona do opra-
cowania i przedstawienia Narodom Zjednoczonym traktatów
pokoju z Włochami, Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią
oraz do opracowania propozycji uregulowania nie załatwionych
spraw terytorialnych w związku z zakończeniem wojny w
Europie. Rada będzie użyta do przygotowania układu
pokojowego dla Niemiec, który rząd niemiecki przyjmie, gdy
powstanie rząd zdatny do tego.
b) Do wypełnienia każdego z tych zadań Rada składać się
będzie z członków reprezentujących te państwa, które podpisały
warunki kapitulacji, nałożone na odnośne państwa
nieprzyjacielskie. Przy rozważaniu spraw traktatu pokojowego
dla Włoch Francja będzie uważana za sygnatariusza warunków
kapitulacji Włoch. Inni członkowie będą zaproszeni do udziału w
dyskusjach dotyczących ich bezpośrednio.
c) Inne kwestie będzie można od czasu do czasu przekazywać
Radzie na podstawie porozumienia pomiędzy rządami państw
należących do Rady.
4. a) Ilekroć Rada rozważać będzie sprawę interesującą
bezpośrednio państwo w niej nie reprezentowane, należy
zaprosić takie państwo do wysłania przedstawicieli w celu
wzięcia udziału w dyskusji w badaniu tej sprawy.
b) Rada może dostosować swoją procedurę do specyfiki
zagadnienia znajdującego się w rozważaniu. W niektórych
przypadkach może ona przeprowadzać sama dyskusję wstępną,
zanim wezmą w niej udział państwa zainteresowane. W innych
przypadkach Rada może zwołać formalną konferencję z
państwem, które jest głównie zainteresowane w rozwiązaniu
danego zagadnienia.
B. Zgodnie z postanowieniem Konferencji trzy Rządy wysłały,
każdy od siebie, identyczne zaproszenia do Rządów Chin i
Francji, żeby przyjęły ten tekst i przyłączyły się do ustanowienia
Rady.
C. Ustanowienie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych do
szczególnych celów wymienionych w tekście w niczym nie
będzie uchybiało postanowieniu Konferencji Krymskiej, że
powinny odbywać się periodyczne konsultacje pomiędzy
Ministrami Spraw Zagranicznych Stanów Zjednoczonych
Ameryki, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i
Zjednoczonego Królestwa.
D. Konferencja zastanawiała się również nad sytuacją
Europejskiej Komisji Doradczej w świetle porozumienia o
ustanowieniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych.
Stwierdzono z zadowoleniem, że Komisja wykonała umiejętnie
swoje główne zadania, polegające na udzieleniu zaleceń co do
bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, co do stref okupacyjnych w
Niemczech i w Austrii oraz co do zorganizowania w tych krajach
kontroli międzysojuszniczej. Ustalono, że dalsza akcja o
charakterze szczegółowym, dotycząca skoordynowania polityki
sojuszniczej w zakresie kontroli nad Niemcami i Austrią,
powinna w przyszłości wchodzić w zakres kompetencji
Sojuszniczej Rady Kontroli w Berlinie i Komisji Sojuszniczej w
Wiedniu; zgodnie z czym uzgodniono zalecić, żeby Europejska
Komisja Doradcza została rozwiązana.

III
O NIEMCZECH
Armie sojusznicze okupują całe Niemcy i naród niemiecki
zaczął spłacać dług za straszliwe zbrodnie popełnione pod
przewodem tych, których uczynki, w okresie
powodzenia, otwarcie aprobował i którym był ślepo posłuszny.
Na konferencji osiągnięto porozumienie co do zasad po-
litycznych i gospodarczych, na jakich ma być oparta uzgodniona
polityka sprzymierzeńców w stosunku do zwyciężonych Niemiec
przez cały okres kontroli sojuszniczej.
Celem tego porozumienia jest wprowadzenie w życie
Deklaracji Krymskiej dotyczącej Niemiec. Niemiecki mi-
litaryzm i narodowy socjalizm będą wyrwane z korzeniami i
sprzymierzeńcy, za wspólnym porozumieniem, podejmą obecnie
i w przyszłości inne niezbędne kroki, żeby Niemcy już nigdy
więcej nie stały się groźbą dla swych sąsiadów albo dla
zachowania pokoju światowego.
Nie leży w zamiarach Sprzymierzonych zniszczyć naród
niemiecki lub obrócić go w niewolników. Leży w zamiarach
Sprzymierzonych dać narodowi niemieckiemu sposobność do
przyszłej przebudowy swego życia na podstawie demokratycznej
i pokojowej. Jeżeli jego własne wysiłki będą stale skierowane do
tego celu, to będzie on mógł z biegiem czasu zająć swe miejsce
pośród wolnych i miłujących pokój narodów świata.
Tekst tego porozumienia jest następujący:
Zasady polityczne i gospodarcze mające służyć za podstawę
do traktowania Niemiec w początkowym okresie kontroli

A. Zasady polityczne.
1. Stosownie do porozumienia w sprawie zorganizowania
systemu kontroli w Niemczech, władzę najwyższą w Niemczech
będą wykonywali głównodowodzący siłami zbrojnymi Stanów
Zjednoczonych Ameryki,
Zjednoczonego Królestwa, Związku Socjalistycznych Republik
Radzieckich i Republiki Francuskiej, każdy działając nâ
podstawie instrukcji otrzymanych od swego rządu we własnej
strefie okupacyjnej; mogą oni również działać wspólnie w
sprawach obchodzących Niemcy jako całość, występując w
charakterze członków Rady Kontroli.
2. O ile to będzie praktycznie wykonalne, ludność niemiecka w
całych Niemczech będzie traktowana jednakowo.
3. Cele okupacji Niemiec, które powinny kierować
działalnością Rady Kontroli, są następujące:
I. Zupełne rozbrojenie i demilitaryzacja Niemiec oraz
likwidacja całego przemysłu niemieckiego, który mógłby być
użyty do produkcji wojennej, lub nadzór nad nim. W tym celu:
a) Wszystkie niemieckie siły zbrojne lądowe, morskie i
lotnicze, SS, SA, SD i gestapo łącznie z całą ich organizacją,
sztabami i instytucjami, włączając w to Sztab Generalny, korpus
oficerski, oddziały rezerwowe, szkoły wojskowe, organizacje
weteranów wojennych i inne wojskowe i paramilitarne
organizacje, a także kluby i stowarzyszenia służące do
podtrzymania tradycji wojskowej w Niemczech, będą zniesione
całkowicie i ostatecznie, żeby na zawsze zapobiec odrodzeniu się
lub reorganizacji niemieckiego militaryzmu i narodowego so-
cjalizmu;
b) Wszelkie uzbrojenie, amunicja i sprzęt wojenny, a także
wszelkie specjalne środki do ich produkcji będą albo zniszczone,
albo oddane sojusznikom do rozporządzenia. Będzie zabronione
posiadanie i wyrób wszelkich samolotów, broni, amunicji i
sprzętu wojennego.
II Przekonać naród niemiecki, że poniósł on zupełną kieskę
militarną i że nie może uchylić się od odpowiedzialności za to,
co sam na siebie ściągnął, ponieważ bezwzględny sposób
prowadzenia wojny i fanatyczny opór narodowych socjalistów
zburzył gospodarkę niemiecką i uczynił nieuniknionymi chaos i
cierpienia.
III. Zniszczyć partię narodowosocjalistyczną i organizacje
związane z nią i poddane jej władzy; rozwiązać wszystkie
instytucje narodowosocjalistyczne; zapewnić, by nie odżyły one
pod jakąkolwiek postacią; wreszcie nie dopuścić do
jakiejkolwiek narodowosocjalistycznej i militarystycznej
działalności lub propagandy.
IV. Poczynić przygotowania do ostatecznej odbudowy
niemieckiego życia politycznego na podstawie demokratycznej i
do ewentualnej współpracy pokojowej Niemiec w życiu
międzynarodowym.
4. Będą uchylone wszystkie ustawy narodowosocjalistyczne,
które tworzyły podstawę ustroju hitlerowskiego, albo które
wprowadziły dyskryminację z uwagi na rasę, wyznanie lub
przekonania polityczne. Nie będzie tolerowana żadna taka
dyskryminacja prawna, administracyjna czy inna.
5. Przestępcy wojenni oraz te osoby, które brały udział w
planowaniu lub wykonywaniu przedsięwzięć
narodowosocjalistycznych, które pociągnęły za sobą lub
wyraziły się w okrucieństwach albo zbrodniach wojennych, będą
aresztowane i oddane pod sąd. Będą zaaresztowani i internowani
przywódcy narodowosocjalistyczni, wpływowi zwolennicy
nazizmu oraz wysocy urzędnicy organizacji i instytucji
nazistowskich, jak również wszystkie inne osoby niebezpieczne
dla okupacji lub jej celów.
6. Wszyscy członkowie partii narodowosocjalistycznej,
którzy byli czymś więcej niż nominalnymi tylko uczestnikami,
jak również inne osoby wrogo nastawione do celów
Sprzymierzeńców, będą usunięte z urzędów publicznych i
wpółpublicznych oraz ze stanowisk odpowiedzialnych w
ważnych przedsiębiorstwach prywatnych. Będą one zastąpione
przez osoby, które, dzięki swym zaletom politycznym i
moralnym, można uważać za zdolne do pomagania w rozwoju
rzeczywiście demokratycznych instytucji w Niemczech.
7. Nad wychowaniem w Niemczech rozciągnie się kontrolę w
tym duchu, żeby całkowicie wyeliminować doktryny
narodowosocjalistyczne i militarystyczne oraz umożliwić
pomyślny rozwój idei demokratycznych.
8. Sądownictwo będzie zreorganizowane odpowiednio do
zasad demokracji, wymiaru sprawiedliwości na gruncie
praworządności i równości praw dla wszystkich obywateli bez
różnicy rasy, narodowości i religii.
9. Administracja w Niemczech powinna być oparta na zasadzie
decentralizacji ustroju politycznego i na rozwoju poczucia
odpowiedzialności lokalnej. W tym celu:
I. Będzie przywrócony w całych Niemczech samorząd lokalny,
oparty na zasadach demokratycznych, wprowadzając w
szczególności rady pochodzące z wyborów; nastąpi to tak
prędko, jak tylko pozwolą na to względy na bezpieczeństwo
wojskowe i cele okupacji wojskowej;
II. Będzie w całych Niemczech dozwolona i, popierana
działalność wszystkich demokratycznych partii politycznych z
prawem zgromadzania się i odbywania dyskusji publicznych;
III. W administracji okręgowej, prowincjonalnej i krajowej
(Land) będzie wprowadzony system przedstawicielski i
wyborczy, jak tylko będzie to usprawiedliwione pomyślnym
zastosowaniem tych zasad w samorządzie lokalnym;
IV. Na razie nie będzie utworzony żaden centralny rząd
niemiecki. Jednak, niezależnie od tego, będą utworzone niektóre
zasadniczo ważne niemieckie działy administracji, na których
czele staną sekretarze stanu, w szczególności w dziedzinie
finansów, transportu, komunikacji, handlu zagranicznego i
przemysłu. Te działy administracji będą funkcjonowały pod
kierunkiem Rady Kontroli.
10. Z zastrzeżeniem utrzymania bezpieczeństwa wojskowego,
będzie dozwolona wolność słowa, prasy i religii, a instytucje
religijne będą szanowane. Również z zastrzeżeniem utrzymania
bezpieczeństwa wojskowego będzie dozwolone tworzenie
wolnych związków zawodowych.
B. Zasady gospodarcze.
11. Żeby wyeliminować niemiecki potencjał wojenny, będzie
zakazany i niedopuszczalny wyrób broni, amunicji i sprzętu
wojennego, jak również wszelkich typów samolotów i okrętów
morskich. Dla osiągnięcia celów, wymienionych w pkt 15, wyrób
metali, chemikaliów, maszyn i innych przedmiotów, potrzebnych
bezpośrednio do produkcji wojennej, będzie ściśle nadzorowany
i ograniczony do uznanych potrzeb Niemiec w powojennym
okresie pokojowym. Siły wytwórcze, niekonieczne do
dozwolonej produkcji, będą usunięte zgodnie z planem
reparacyjnym, zaleconym przez Sojuszniczą Komisję
Odszkodowań i zatwierdzonym przez odnośne rządy, a jeżeli nie
zostaną usunięte, to będą zniszczone.
12. Gospodarka niemiecka będzie w możliwie najkrótszym
czasie zdecentralizowana w celu usunięcia obecnej nadmiernej
koncentracji potęgi gospodarczej, wyrażającej się w
szczególności pod postacią karteli, syndykatów, trustów i innych
form monopolizacji.
13. Przy organizowaniu gospodarki niemieckiej główny nacisk
będzie położony na rozwój rolnictwa i pokojowego przemysłu
dla konsumpcji wewnętrznej.
14. W okresie trwania okupacji Niemcy będą traktowane jako
jednolita całość gospodarcza. W tym celu będzie stosowana
jednolita polityka względem:
a) Produkcji i rozdziału wyrobów górniczych i przemysłowych;
b) Rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa;
c) Płac, cen i przydziałów;
d) Planów importu i eksportu dla Niemiec jako całości;
e) Systemu pieniężnego, bankowego, podatków na rzecz
państwa oraz ceł;
f) Odszkodowań i usunięcia przemysłowego potencjału
wojennego;
g) Transportu i komunikacji.
Przy wprowadzaniu w życie tej polityki będą uwzględniane, w
razie potrzeby, różne warunki lokalne.
15. Sojusznicy rozciągną nadzór nad gospodarką niemiecką,
ale tylko w zakresie niezbędnym:
a) Do wykonania programów rozbrojenia i zdemilitaryzowania
przemysłowego, odszkodowań oraz dozwolonego eksportu i
importu;
b) Do zapewnienia produkcji towarów i usług wymaganych dla
zaspokojenia potrzeb armii okupacyjnej i osób wysiedlonych do
Niemiec oraz niezbędnych do utrzymania w Niemczech
przeciętnej stopy życiowej na poziomie nie przewyższającym
poziomu przeciętnej stopy życiowej w krajach europejskich
(przez kraje europejskie rozumie się wszystkie kraje europejskie
z wyjątkiem Zjednoczonego Królestwa i Związku Socjalistycz-
nych Republik Radzieckich);
c) Do zapewnienia w sposób określony przez Radę Kontroli
równomiernego podziału produktów zasadniczych
pomiędzy różnymi strefami tak, żeby gospodarkę w całych
Niemczech doprowadzić do równowagi i zmniejszyć potrzebę
importu;
d) Do sprawowania nadzoru nad przemysłem niemieckim i
wszelkimi gospodarczymi i finansowymi transakcjami
międzynarodowymi, włączając w to eksport i import, a to w tym
celu, żeby nie dopuścić do powstania w Niemczech potencjału
wojennego ani do osiągnięcia przez Niemcy innych
wspomnianych tu celów;
e) Do sprawowania nadzoru nad wszelkimi niemieckimi,
publicznymi czy prywatnymi instytucjami naukowymi,
badawczymi i doświadczalnymi, laboratoriami itp., związanymi z
działalnością gospodarczą.
16. Dla wprowadzenia i utrzymania kontroli gospodarczej
ustanowionej przez Radę Kontroli będzie utworzona niemiecka
organizacja administracyjna i będzie wymagane od władz
niemieckich, żeby w jak najszerszej możliwie mierze objęły i
wzięły na siebie przeprowadzenie takiego nadzoru. W ten sposób
należy uświadomić naród niemiecki, że na nim będzie ciążyła
odpowiedzialność za sprawowanie takiego nadzoru i za wszelkie
w nim uchybienia.
Zabroniona jest wszelka niemiecka działalność, która by była
sprzeczna z celami okupacji.
17. Będą podjęte jak najprędzej kroki w celu:
a) Dokonania koniecznego remontu środków przewozu;
b) Podwyższenia produkcji węgla;
c) Maksymalnego zwiększenia produkcji rolnej;
d) Dokonania bezzwłocznego remontu domów mieszkalnych i
podstawowych przedsiębiorstw komunalnych.
18. Rada Kontroli powinna podjąć odpowiednie kroki, żeby
poddać pod swą kontrolę i dyspozycję kapitały niemieckie
znajdujące się za granicą, a nie będące już pod nadzorem państw,
które brały udział w wojnie przeciwko Niemcom.
19. Po wypłacie odszkodowań powinno pozostawić się tyle
zasobów, żeby naród niemiecki mógł egzystować bez pomocy z
zewnątrz. Przy opracowywaniu bilansu gospodarczego Niemiec
należy zapewnić niezbędne środki dla opłacenia importu do
Niemiec, zatwierdzonego przez Radę Kontroli. Sumy osiągnięte
z eksportu przedmiotów, pochodzących z bieżącej produkcji albo
z zapasów towarowych, powinny być w pierwszym rzędzie użyte
na zapłatę takiego importu.
Powyższe nie stosuje się do ekwipunku i produktów, o których
mowa w pkt 4 „a" i 4 „b" porozumienia o odszkodowaniach.

IV
ODSZKODOWANIA NIEMIECKIE
Stosownie do uchwały Konferencji Krymskiej, stanowiącej, że
Niemcy zostaną zmuszone do wynagrodzenia w jak najszerszym
stopniu strat i cierpień wyrządzonych Narodom Zjednoczonym i
z powodu których naród niemiecki nie może uchylić się od
odpowiedzialności, osiągnięto następujące porozumienie w
sprawie odszkodowań:
1. Żądania o odszkodowanie ze strony ZSRR będą za-
spokojone przez wywiezienie odpowiednich przedmiotów ze
strefy okupacyjnej radzieckiej oraz przez majątek niemiecki,
znajdujący się za granicą.
2. ZSRR zobowiązuje się zaspokoić polskie żądania od-
szkodowawcze ze swej własnej części odszkodowań.
3. Żądania odszkodowawcze Stanów Zjednoczonych Ameryki,
Zjednoczonego Królestwa i innych krajów uprawnionych do
odszkodowań będą zaspokojone ze stref zachodnich oraz z
odpowiedniego majątku niemieckiego, znajdującego się za
granicą.
4. W dopełnieniu odszkodowań, które ZSRR otrzyma ze swej
własnej strefy okupacyjnej, otrzyma on dodatkowo ze stref
zachodnich:
a) 15 procent takiego zdatnego do użytku i kompletnego
zasadniczego sprzętu przemysłowego, w pierwszym rzędzie z
przemysłowych zakładów metalurgicznych, chemicznych i
maszynowych, który nie jest niezbędny dla niemieckiej
gospodarki pokojowej i podlega zabraniu z zachodnich stref
Niemiec, w zamian za dostarczenie równowartości w żywności,
węglu, potażu, cynku, budulcu, produktach glinkowych,
naftowych i w innego rodzaju produktach, co do których nastąpi
porozumienie.
b) 10 procent zasadniczego sprzętu przemysłowego,
niepotrzebnego dla niemieckiej gospodarki pokojowej, i który
podlega zabraniu ze stref zachodnich, będzie przekazane
Rządowi Radzieckiemu na rachunek odszkodowań bez żadnej w
zamian zapłaty lub jakiejkolwiek kompensaty. Przejęcie sprzętu
przewidzianego w pkt „a" i „b" odbędzie się równocześnie.
5. Ilość sprzętu, który ma być wzięty ze stref zachodnich na
rachunek odszkodowań, musi być ustalona najpóźniej w ciągu
sześciu miesięcy licząc od dnia dzisiejszego.
6. Zabieranie zasadniczego sprzętu przemysłowego należy
rozpocząć możliwie najprędzej i zakończyć w ciągu dwóch lat,
licząc od daty ustalenia przewidzianego w pkt 5. Dostarczenie
produktów objętych punktem 4 „a" powinno rozpocząć się
możliwie najprędzej i będzie przeprowadzane przez ZSRR w
umówionych ratach w ciągu pięciu lat od powyższej daty.
Ustalenie ilości i rodzaju sprzętu przemysłowego,
niekoniecznego dla niemieckiej gospodarki pokojowej, a zatem
będącego do dyspozycji dla celów odszkodowań, będzie
dokonane przez Komisję Kontroli działającą w myśl wytycznych
podanych przez So-
juszniczą Komisję Odszkodowań, przy współudziale Francji, z
zastrzeżeniem ostatecznego zatwierdzenia przez dowódcę strefy,
z której sprzęt ten ma być zabrany.
7. Zanim będzie ustalona całkowita ilość sprzętu podlegającego
zabraniu, będą dostarczone dostawy zaliczkowe ze sprzętu
uznanego za podlegający dostawie, z uwzględnieniem trybu
postępowania wyłożonego w ostatnim zdaniu pkt 6.
8. Rząd Radziecki zrzeka się wszelkich pretensji w związku z
odszkodowaniami do udziałów niemieckich w
przedsiębiorstwach znajdujących się w zachodnich strefach
okupacyjnych Niemiec, jak również do aktywów niemieckich za
granicą we wszystkich krajach z wyjątkiem wymienionych
poniżej, w pkt 9.
9. Rządy Zjednoczonego Królestwa i USA zrzekają się
wszelkich pretensji w związku z odszkodowaniami do udziałów
niemieckich w przedsiębiorstwach znajdujących się we
wschodniej strefie okupacyjnej Niemiec, jak również do
niemieckich aktywów zagranicznych w Bułgarii, Finlandii,
Węgrzech, Rumunii i wschodniej Austrii.
10. Rząd Radziecki nie zgłasza żadnych pretensji do złota
zdobytego w Niemczech przez wojska sojusznicze.

V
FLOTA NIEMIECKA I STATKI HANDLOWE

Konferencja doszła w zasadzie do porozumienia w sprawie


kroków dotyczących użytkowania i rozporządzania flotą
niemiecką, która się poddała, oraz statkami handlowymi.
Postanowiono, że trzy rządy wyznaczą rzeczoznawców dla
opracowania wspólnie szczegółowych planów w celu wcielenia
w życie uzgodnionych zasad. Trzy rządy ogłoszą wspólnie we
właściwym czasie dalsze oświadczenie.
VI
MIASTO KÖNIGSBERG I PRZYLEGAJĄCY DO NIEGO
OBSZAR

Konferencja rozpatrzyła propozycję Rządu Radzieckiego,


ażeby zanim sprawy terytorialne zostaną ostatecznie załatwione
w traktacie pokojowym, odcinek zachodniej granicy Związku
Socjalistycznych Republik Radzieckich, który przylega do Morza
Bałtyckiego, przebiegał od punktu na wschodnim brzegu Zatoki
Gdańskiej w kierunku wschodnim na północ od Braunsberg-
Gołdap do punktu, gdzie stykają się granice Litwy,
Rzeczypospolitej Polskiej i Prus Wschodnich.
Konferencja zgodziła się w zasadzie na propozycje Rządu
Radzieckiego, ażeby przekazać Związkowi Radzieckiemu miasto
Königsberg z obszarem przyległym, tak jak podano wyżej, pod
warunkiem zbadania przez rzeczoznawców dokładnej granicy.
Prezydent Stanów Zjednoczonych i Premier Brytyjski
oświadczyli, że tę propozycję Konferencji będą popierali przy
przyszłym uregulowaniu pokojowym.

VII
PRZESTĘPCY WOJENNI
Trzy rządy wzięły pod uwagę rozmowy, które w ostatnich
tygodniach toczyły się w Londynie pomiędzy przedstawicielami
brytyjskimi, amerykańskimi, radzieckimi i francuskimi w celu
osiągnięcia porozumienia co do metod sądzenia tych głównych
przestępców wojennych, których zbrodni, zgodnie z Deklaracją
Moskiewską z października 1943 r., nie można związać z
określoną miejsco-
wością geograficzną. Trzy rządy ponownie stwierdzają swój
zamiar przekazania tych przestępców szybkiemu wymiarowi
sprawiedliwości. Spodziewają się one, że rokowania w Londynie
doprowadzą szybko do zawarcia odpowiedniego porozumienia, i
uważają one za rzecz wielkiej wagi, żeby proces tych głównych
przestępców rozpoczął się jak można najprędzej. Pierwsza lista
oskarżonych będzie ogłoszona przed pierwszym września
bieżącego roku.

VIII
AUSTRIA

Konferencja zastanawiała się nad propozycją Rządu Ra-


dzieckiego, żeby rozciągnąć władzę Austriackiego Rządu
Tymczasowego na całą Austrię. Trzy rządy uzgodniły, że są one
gotowe zbadać tę sprawę po wejściu do Wiednia wojsk
brytyjskich i amerykańskich.

IX
POLSKA
Konferencja rozpatrzyła zagadnienia dotyczące Polskiego
Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej i zachodniej granicy
Polski.
A. Stanowisko w sprawie Polskiego Rządu Tymczasowego
Jedności Narodowej określono w następującym oświadczeniu:
Przyjęliśmy z zadowoleniem do wiadomości porozumienie
zawarte pomiędzy przedstawicielami Polaków z Polski i z
zagranicy, które umożliwiło utworzenie, zgodnie z
postanowieniami powziętymi na Konferencji Krymskiej,
Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej, uznanego
przez trzy Mocarstwa. Następstwem nawiązania przez Rządy W.
Brytanii i Stanów Zjednoczonych stosunków dyplomatycznych z
Polskim Rządem Tymczasowym było cofnięcie ich uznania
dawnemu Rządowi Polskiemu w Londynie, który więcej nie
istnieje.
Rządy W. Brytanii i Stanów Zjednoczonych poczyniły kroki w
celu ochrony interesów Polskiego Rządu Tymczasowego
Jedności Narodowej jako uznanego Rządu państwa polskiego, co
do własności należącej do państwa polskiego, a znajdującej się
na ich terytoriach i pod kontrolą, niezależnie od formy tej
własności. Poczyniły one dalej kroki w celu zapobieżenia
przekazaniu takiej własności osobom trzecim. Polski Rząd
Tymczasowy Jedności Narodowej otrzyma wszelkie ułatwienia,
potrzebne do użycia zwykłych środków prawnych dla odzyskania
wszelkiej własności, należącej do państwa polskiego, która
mogła być zbyta nielegalnie.
Trzy Mocarstwa pragną pomóc Polskiemu Rządowi
Tymczasowemu Jedności Narodowej, ułatwiając jak naj-
rychlejszy możliwie powrót do Polski wszystkich Polaków,
którzy przebywają za granicą i pragną wrócić, włączając w to
członków polskich sił zbrojnych i marynarki handlowej.
Spodziewają się one, że ci Polacy, którzy wracają do domu,
otrzymają prawa osobiste i prawa własności na tej samej
podstawie, co wszyscy obywatele polscy.
Trzy Mocarstwa przyjmują do wiadomości, że Polski Rząd
Tymczasowy Jedności Narodowej, stosownie do postanowień
Konferencji Krymskiej, zgodził się na przeprowadzenie
możliwie jak najrychlej wolnych i nieskrępowanych wyborów na
podstawie powszechnego i tajnego głosowania, w których to
wyborach wszystkie stronnictwa demokratyczne i
antynazistowskie będą miały prawo
uczestniczyć i wystawiać kandydatów, oraz że przedstawiciele
prasy sojuszniczej korzystać będą z pełnej swobody
powiadamiania świata o wydarzeniach w Polsce przed wyborami
i podczas wyborów.
B. Co do zachodniej granicy osiągnięto następujące po-
rozumienie:
Zgodnie z porozumieniem w sprawie Polski osiągniętym na
Konferencji Krymskiej, szefowie trzech rządów rozpatrzyli
opinię Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej
dotyczącą terytoriów na północy i zachodzie, które Polska winna
otrzymać. Przewodniczący Krajowej Rady Narodowej i
członkowie Polskiego Tymczasowego Rządu Jedności
Narodowej byli przyjęci na konferencji i w pełni przedstawili
swój punkt widzenia. Szefowie trzech rządów potwierdzili swój
pogląd, że ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski
powinno być odłożone do konferencji pokojowej.
Szefowie trzech rządów są zgodni co do tego, że zanim nastąpi
ostateczne określenie zachodniej granicy Polski, byłe niemieckie
terytoria na wschód od linii biegnącej od Morza Bałtyckiego
bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry
do miejsca, gdzie wpada zachodnia Nysa, i wzdłuż zachodniej
Nysy do granicy czechosłowackiej, łącznie z tą częścią Prus
Wschodnich, która, zgodnie z porozumieniem osiągniętym na
niniejszej konferencji, nie została oddana pod administrację
Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, i włączając
obszar byłego Wolnego Miasta Gdańska, powinny znajdować się
pod zarządem państwa polskiego i pod tym względem nie
powinny być uważane za część radzieckiej strefy okupacyjnej
Niemiec.
X
ZAWARCIE TRAKTATÓW POKOJU
I DOPUSZCZENIE DO ORGANIZACJI NARODÓW
ZJEDNOCZONYCH
Konferencja postanowiła złożyć następujące oświadczenie w
sprawie wspólnej polityki przy ustanawianiu możliwie jak
najprędzej warunków trwałego pokoju po osiągnięciu
zwycięstwa w Europie:
Trzy rządy uważają za pożądane, żeby obecna nienormalna
sytuacja Włoch, Bułgarii, Finlandii, Węgier i Rumunii skończyła
się przez zawarcie traktatów pokoju. Są one przekonane, że inne
zainteresowane rządy sojusznicze podzielą ten pogląd.
Ze swej strony trzy rządy umieściły sprawę przygotowania
traktatu pokoju z Włochami na pierwszym miejscu tych pilnych i
ważnych zadań, które będą powierzone nowej Radzie Ministrów
Spraw Zagranicznych. Włochy były pierwszym spośród
mocarstw Osi, które zerwało z Niemcami i do których klęski
wniosło wkład materialny, a teraz połączyło się ze
sprzymierzeńcami w ich walce z Japonią. Włochy same uwolniły
się od systemu faszystowskiego i uczyniły znaczny postęp w
kierunku przywrócenia rządów i instytucji demokratycznych.
Zawarcie takiego traktatu pokoju z uznanym demokratycznym
Rządem Włoskim umożliwi trzem rządom spełnienie ich
życzenia, żeby poprzeć prośbę Włoch o przyjęcie ich w poczet
członków Narodów Zjednoczonych.
Trzy rządy zlecają również Radzie Ministrów Spraw
Zagranicznych zadanie przygotowania traktatów pokoju z
Bułgarią, Finlandią, Węgrami i Rumunią. Zawarcie traktatów
pokoju z uznanymi rządami demokratycznymi tych państw
również umożliwi trzem rządom poparcie próśb tych państw o
przyjęcie ich w poczet członków Narodów Zjednoczonych.
Trzy rządy zgadzają się na to, że każdy z nich w najbliższym
czasie rozważy samodzielnie w świetle istniejących wtedy
warunków sprawę nawiązania stosunków dyplomatycznych z
Finlandią, Rumunią, Bułgarią i Węgrami, i to w granicach
możliwości przed zawarciem traktatów pokoju z tymi krajami.
Trzy rządy nie wątpią, że wobec zmiany warunków, będącej
skutkiem zakończenia wojny w Europie, przedstawiciele prasy
sojuszniczej będą mieli zupełną swobodę informowania świata o
rozwoju sytuacji w Rumunii, Bułgarii, Węgrzech i Finlandii.
O ile chodzi o przyjęcie innych państw do Organizacji
Narodów Zjednoczonych, to art. 4 Karty Narodów Zjed-
noczonych głosi, że:
1. „W poczet członków Organizacji Narodów Zjednoczonych
może być przyjęte każde państwo miłujące pokój, które przyjmie
zobowiązania zawarte w niniejszej Karcie, i, zdaniem
Organizacji, zdolne jest i pragnie zobowiązania te wykonać.
2. Przyjęcie każdego takiego państwa do Organizacji Narodów
Zjednoczonych następuje w drodze uchwały Ogólnego
Zgromadzenia, powziętej na zlecenie Rady Bezpieczeństwa".
Trzy rządy, o ile chodzi o nie, będą popierały prośby o
przyjęcie, zgłoszone przez te państwa, które były neutralnymi
podczas wojny i które czynią zadość powyższym warunkom.
Trzy rządy uważają jednak za swój obowiązek wyjaśnić, że o
ile chodzi o nie, to nie będą popierały prośby o przyjęcie na
członka zgłoszonej przez obecny rząd hiszpański, który, będąc
utworzony przy poparciu mocarstw Osi, nie posiada cech
niezbędnych dla takiego członkostwa, z uwagi na swoje
pochodzenie, swój charakter, swoją działalność i ścisły związek
z państwami napastniczymi.
XI
TERYTORIA POWIERNICZE

Konferencja rozważała propozycję Rządu Radzieckiego


dotyczącą terytoriów powierniczych, tak jak je określono w
uchwale Konferencji Krymskiej i w Karcie Narodów
Zjednoczonych.
Po wymianie poglądów w tej sprawie postanowiono, że sprawa
byłych kolonialnych terytoriów włoskich należy do tej kategorii
spraw i że decyzja o niej winna zapaść w związku z
opracowywaniem traktatu pokoju z Włochami oraz że sprawa
kolonialnych terytoriów włoskich będzie stanowiła przedmiot
narad wrześniowej Rady Ministrów Spraw Zagranicznych.

XII
REWIZJA PROCEDURY
SOJUSZNICZYCH KOMISJI KONTROLI
W RUMUNII, BUŁGARII I NA WĘGRZECH

Trzy rządy przyjęły do wiadomości, że przedstawiciele


radzieccy w Sojuszniczych Komisjach Kontroli w Rumunii,
Bułgarii i na Węgrzech złożyli swym brytyjskim i amerykańskim
kolegom propozycje, żeby, wobec zakończenia działań
wojennych w Europie ulepszyć pracę Komisji Kontroli. Trzy
rządy zgadzają się z tym, że należy obecnie podjąć rewizję trybu
postępowania Sojuszniczych Komisji Kontroli w tych krajach,
uwzględniając interesy i odpowiedzialność trzech rządów, które
wspólnie przedstawiły tym krajom warunki rozejmowe, oraz
biorąc za podstawę uzgodnione propozycje.
XIII
ZORGANIZOWANE PRZESIEDLENIE LUDNOŚCI
NIEMIECKIEJ

Konferencja doszła do następującego porozumienia w sprawie


wysiedlenia Niemców z Polski, Czechosłowacji i Węgier:
Trzy rządy, rozważywszy sprawę pod każdym względem, uznają,
że należy przeprowadzić przesiedlenie do
Niemiec ludności niemieckiej lub jej części pozostałej
w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech. Zgodne są one
co do tego, że wszelkie przesiedlenia powinny odbywać
się w sposób zorganizowany i ludzki. Wobec tego, że na
pływ wielkiej ilości Niemców do Niemiec zwiększyłby cię
żar spoczywający już na władzach okupacyjnych, uważa
ją one, że Sojusznicza Rada Kontroli w Niemczech
powinna przede wszystkim zbadać to zagadnienie ze szcze-
gólnym uwzględnieniem kwestii sprawiedliwego rozdzielenia
tych Niemców pomiędzy różne strefy okupacji. Zgodnie z tym
polecą one swym odnośnym przedstawicielom
w Radzie Kontroli, żeby jak najrychlej nadesłali swym
przedstawicielom sprawozdania o rozmiarach, w jakich dokonał
się
napływ do Niemiec takich osób z Polski, Czechosło-
wacji i Węgier, oraz, żeby określić w przybliżeniu, w jakim
okresie i w jakim tempie można by dokonać dalszych prze-
siedleń, uwzględniając obecną sytuację w Niemczech.
O powyższym będą powiadomione Rząd Czechosłowacki,
Polski Rząd Tymczasowy i Rada Kontroli na Węgrzech,
oraz zaproponuje się im, aby wstrzymały na razie dalsze
wysiedlanie, dopóki rządy zainteresowane nie rozpatrzą
sprawozdań swych przedstawicieli w Radzie Kontroli.
XIV
ROZMOWY W SPRAWACH WOJSKOWYCH
Podczas Konferencji spotykali się z sobą szefowie sztabów
trzech rządów i omawiali dotyczące ich wspólnie sprawy
wojskowe.
J. STALIN
HARRY TRUMAN
C. R. ATTLEE
PROTOKÓŁ
Z BERLIŃSKIEJ KONFERENCJI TRZECH MOCARSTW

Odbywająca się w okresie od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 roku


w Berlinie Konferencja Szefów Rządów Związku
Socjalistycznych Republik Radzieckich, Stanów Zjednoczonych
Ameryki i Wielkiej Brytanii doszła do następujących wniosków.

I
O UTWORZENIU RADY MINISTRÓW SPRAW
ZAGRANICZNYCH
A. Konferencja osiągnęła następujące porozumienie w sprawie
utworzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych w celu
prowadzenia niezbędnych prac przygotowawczych w związku z
zawarciem pokoju:

UTWORZENIE RADY MINISTRÓW SPRAW


ZAGRANICZNYCH
1. Winna być utworzona Rada złożona z Ministrów
Spraw Zagranicznych Zjednoczonego Królestwa, Związku
Socjalistycznych Republik Radzieckich, Chin, Francji
i Stanów Zjednoczonych Ameryki.
2. a) Rada będzie się zbierała normalnie w Londynie, będącym
stałą siedzibą Wspólnego Sekretariatu, który zostanie utworzony
przez Radę. Każdemu Ministrowi Spraw Zagranicznych będzie
towarzyszył wysoki rangą zastępca, należycie upoważniony do
brania udziału w pracach Rady w czasie nieobecności swego
Ministra Spraw Zagranicznych, oraz szczupłe grono doradców
technicznych.
b) Pierwsze posiedzenie Rady odbędzie się w Londynie nie
później niż w dniu 1 września 1945 roku. Posiedzenia Rady, za
wspólnym porozumieniem, mogą być zwoływane od czasu do
czasu w innych stolicach.
3. a) Jako natychmiastowe i ważne zadanie Rady poleca się jej
opracowanie traktatów pokojowych dla Włoch, Rumunii,
Bułgarii, Węgier i Finlandii w celu przedłożenia ich Narodom
Zjednoczonym oraz opracowanie propozycji uregulowania spraw
terytorialnych wynikających w związku z zakończeniem wojny
w Europie. Rada będzie wykorzystana do przygotowania układu
pokojowego dla Niemiec z tym, aby odpowiedni dokument został
przyjęty przez zdatny do tego celu rząd Niemiec, gdy taki rząd
zostanie utworzony.
b) Do wypełnienia każdego z tych zadań Rada składać się
będzie z członków reprezentujących te państwa, które podpisały
warunki kapitulacji, podyktowane temu wrogiemu państwu,
którego dotyczy dane zadanie. Przy rozpatrywaniu spraw traktatu
pokojowego dla Włoch Francja będzie uważana za sygnatariusza
warunków kapitulacji Włoch. Inni członkowie będą zapraszani
do udziału w Radzie, kiedy będą rozpatrywane zagadnienia bez-
pośrednio ich dotyczące.
c) Inne kwestie będą od czasu do czasu przekazywane
Radzie na podstawie porozumienia pomiędzy Rządami,
będącymi jej członkami.
4. a) Ilekroć Rada rozważać będzie sprawę interesującą
bezpośrednio państwo w niej nie reprezentowane, państwo to
powinno być zaproszone do wysłania swych przedstawicieli w
celu wzięcia udziału w dyskusji i w badaniu tej sprawy.
b) Rada może dostosować procedurę swojej pracy do
specyfiki danego, rozważanego zagadnienia. W niektórych
przypadkach może ona wstępnie przedyskutować zagad-
nienie we własnym składzie, zanim wezmą w niej udział państwa
zainteresowane. W innych wypadkach Rada może zwołać
oficjalną konferencję państw, które są najbardziej zainteresowane
w rozwiązaniu danego zagadnienia. B. Postanowiono także, że
wszystkie trzy Rządy skierują identyczne zaproszenia do Rządów
Chin i Francji, żeby przyjęły ten tekst i przyłączyły się do
przedsięwzięć związanych z ustanowieniem Rady. Tekst
zaaprobowanych zaproszeń brzmi:

Rada Ministrów Spraw Zagranicznych


Projekt identycznego zaproszenia,
które powinno być wysłane
osobno przez każdy z trzech rządów
do rządów Chin i Francji

„Rządy Zjednoczonego Królestwa, Stanów Zjednoczonych


Ameryki i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich
uważają za niezbędne rozpocząć bez zwłoki najważniejsze prace
przygotowawcze związane z zawarciem pokoju w Europie. W
tym celu porozumiały się one odnośnie do utworzenia Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych pięciu wielkich Mocarstw dla
przygotowania traktatów pokojowych z byłymi wrogimi
państwami europejskimi w celu przedłożenia tych traktatów
Narodom Zjednoczonym. Rada zostanie także upoważniona do
zgłaszania propozycji dotyczących uregulowania nie
rozwiązanych kwestii terytorialnych w Europie oraz
rozpatrywania także innych spraw, które rządy-członkowie Rady,
na mocy wzajemnego porozumienia, mogą jej przekazywać.
(Tekst, przyjęty przez trzy Rządy, został przytoczony wyżej).
W porozumieniu z rządami ........ Rząd ......... zaprasza Rząd
Chin (Francji) do przyjęcia przytoczonego wyżej tekstu i
przyłączenia się do przedsięwzięć związanych z utworzeniem
Rady.
Rząd ........ przywiązuje wielkie znaczenie do udziału Rządu
Chińskiego (Rządu Francuskiego) w proponowanych
przedsięwzięciach i spodziewa się otrzymać szybką i przychylną
odpowiedź na to zaproszenie".
C. Utworzenie Rady Ministrów Spraw Zagranicznych do celów
specjalnych, które zostały wymienione w niniejszym tekście, nie
będzie kolidowało z porozumieniem osiągniętym podczas
Konferencji Krymskiej, że powinny odbywać się periodyczne
konsultacje Ministrów Spraw Zagranicznych Stanów
Zjednoczonych Ameryki, Związku Socjalistycznych Republik
Radzieckich i Zjednoczonego Królestwa.
D. Konferencja rozpatrzyła także sytuację Europejskiej Komisji
Doradczej w świetle porozumienia o ustanowieniu Rady
Ministrów Spraw Zagranicznych. Stwierdzono z zadowoleniem,
że Komisja pomyślnie wykonała swoje główne zadania,
przedstawiając zalecenia co do bezwarunkowej kapitulacji
Niemiec, stref okupacyjnych w Niemczech i Austrii oraz co do
międzysojuszniczego mechanizmu kontroli w tych krajach.
Ustalono, że dalsza praca o charakterze szczegółowym,
dotycząca skoordynowania polityki Sojuszników w zakresie
kontroli nad Niemcami i Austrią, powinna w przyszłości
wchodzić w zakres kompetencji Rady Kontroli w Berlinie i
Komisji Sojuszniczej w Wiedniu. Zgodnie z tym zaleca się
rozwiązanie Europejskiej Komisji Doradczej.
(Kolejny tekst opuszczono, ponieważ pokrywa się z tekstem
uchwał Konferencji Poczdamskiej)31.
31
Patrz: ss. 462—472, rozdziały III i IV.
IV
PRZEKAZANIE
NIEMIECKIEJ MARYNARKI WOJENNEJ I HANDLOWEJ
A
Przyjęto następujące zasady podziału niemieckiej marynarki
wojennej:
1) Cała niemiecka nawodna marynarka wojenna, wyłączając
okręty zatopione oraz te, które były zabrane państwom
sojuszniczym, ale włączając do tego okręty znajdujące się w
budowie i w remoncie, zostanie podzielona na zasadzie równości
między ZSRR, Zjednoczone Królestwo i Stany Zjednoczone.
2) Okręty, znajdujące się w budowie albo remoncie, są to takie
okręty, których budowa lub remont mogą być zakończone w
terminie od 3 do 6 miesięcy w zależności od rodzaju okrętu. O
tym, czy okręty tego rodzaju, znajdujące się w budowie lub
remoncie, powinny być wykończone lub odremontowane, będzie
decydowała wspomniana niżej Komisja Techniczna, mianowana
przez trzy Mocarstwa, uwzględniając zasadę, że ich budowa albo
remont powinny być zakończone w ciągu wspomnianego
poprzednio terminu bez jakiegokolwiek zwiększania ilości
kwalifikowanej siły roboczej w niemieckich stoczniach
okrętowych oraz bez dopuszczenia do wznowienia działalności
jakiegokolwiek niemieckiego budownictwa okrętowego lub
związanego z nim przemysłu. Termin zakończenia oznacza
dzień, kiedy okręt będzie w stanie pierwszy raz wypłynąć, albo
zgodnie z przepisami okresu pokojowego — zwykły termin
przekazania państwu okrętu przez stocznię.
3) Większa część niemieckiej floty podwodnej powinna być
zatopiona. Nie więcej niż 30 okrętów podwodnych po-
winno być zachowanych i rozdzielonych na zasadzie równości
między ZSRR, Zjednoczone Królestwo i Stany Zjednoczone w
celach doświadczalnych i technicznych.
4) Wszystkie zapasy broni, amunicji i zaopatrzenia niemieckiej
marynarki wojennej, należące do okrętów przekazywanych
zgodnie z punktem 1 i 3 niniejszego dokumentu, powinny być
przekazane odpowiednim mocarstwom, otrzymującym te okręty.
5) Trzy Rządy zgodziły się na utworzenie trójstronnej komisji
morskiej, składającej się z dwóch przedstawicieli z ramienia
każdego Rządu, którym będzie towarzyszył odpowiedni
personel, w celu przedłożenia trzem Rządom uzgodnionych
zaleceń dotyczących podziału konkretnych niemieckich okrętów
wojennych oraz rozpatrzenia innych konkretnych zagadnień
wynikających z porozumienia trzech Rządów w sprawie
niemieckiej marynarki. Pierwsze posiedzenie Komisji powinno
się odbyć nie później niż 15 sierpnia 1945 roku w Berlinie, który
będzie jej siedzibą. Każda delegacja w Komisji będzie miała
prawo dokonywania oględzin, na zasadach wzajemności,
niemieckich okrętów wojennych, niezależnie od tego, gdzie się
znajdują.
6) Trzy Rządy zgodziły się, że przekazanie okrętów, łącznie z
tymi, które znajdują się w budowie i remoncie, powinno być
zakończone możliwie najprędzej, ale nie później niż 15 lutego
1946 roku. Komisja co dwa tygodnie będzie składała
sprawozdania, zawierające propozycje, w miarę jak będą one
przyjmowane przez Komisję, co do stopniowego rozdziału
okrętów.
B
Zostały przyjęte następujące zasady podziału niemieckiej floty
handlowej: 1) Niemiecka flota handlowa, która poddała się
trzem
Mocarstwom, niezależnie od miejsca jej pobytu, zostanie na
zasadzie równości rozdzielona między ZSRR, Zjednoczone
Królestwo i Stany Zjednoczone. Faktyczne przekazanie statków
odpowiednim krajom nastąpi, jak tylko będzie to praktycznie
możliwe, po zakończeniu wojny przeciwko Japonii. Zjednoczone
Królestwo i Stany Zjednoczone wydzielą ze swojej puli
niemieckich statków handlowych, które się poddały,
odpowiednie ilości dla innych państw sojuszniczych, których
marynarka handlowa doznała wielkich strat w walce o wspólną
sprawę przeciwko Niemcom, z wyjątkiem Polski, dla której
statki wydzieli Związek Radziecki ze swojej puli.
2) Podział, skompletowanie załogi oraz wykorzystanie tych
statków podczas wojny japońskiej będzie się znajdowało w
kompetencji i władzy Zjednoczonej Rady do Spraw Koordynacji
Żeglugi oraz Zjednoczonego Zarządu Marynarki Handlowej.
3) W okresie, kiedy praktyczne przekazanie statków będzie
odłożone do zakończenia wojny przeciwko Japonii, Komisja
Trójstronna do spraw marynarki handlowej przeprowadzi
inwentaryzację i oszacowanie wszystkich znajdujących się w
dyspozycji statków oraz przedłoży zalecenia dotyczące
konkretnego podziału zgodnie z punktem 1.
4) Niemieckie statki żeglugi przybrzeżnej oraz statki pływające
wewnątrz kraju, które zostaną uznane przez Sojuszniczą Radę
Kontroli w Niemczech za niezbędne do utrzymania podstaw
gospodarki pokojowej Niemiec, nie zostaną włączone do ogólnej
puli statków, dzielonych w ten sposób między trzy Mocarstwa.
5) Trzy Rządy zgadzają się na utworzenie Komisji Trójstronnej
do spraw marynarki handlowej, składającej się z dwóch
przedstawicieli z ramienia każdego rządu, którym będzie
towarzyszył odpowiedni personel, w celu przedłożenia trzem
Rządom uzgodnionych zaleceń doty-
czących rozdziału konkretnych niemieckich statków handlowych
oraz w celu rozpatrzenia innych konkretnych zagadnień,
wynikających z porozumienia trzech Rządów w sprawie
niemieckich statków handlowych. Pierwsze posiedzenie Komisji
odbędzie się nie później niż 1 września 1945 roku w Berlinie,
który będzie jej siedzibą. Każda delegacja w Komisji będzie
miała prawo dokonywania inspekcji, na zasadach wzajemności,
niemieckich statkach handlowych, niezależnie od miejsca ich
możliwego pobytu. (Kolejny tekst opuszczono, ponieważ
pokrywa się z tekstem uchwał Konferencji Poczdamskiej)32.

XIV
IRAN
Zgodzono się, że wojska sojusznicze zostaną natychmiast
wycofane z Teheranu oraz że kolejne terminy wycofania wojsk z
Iranu powinny być rozpatrzone na posiedzeniu Rady Ministrów
Spraw Zagranicznych, które odbędzie się w Londynie we
wrześniu 1945 roku.

XV
MIĘDZYNARODOWA STREFA TANGERU
Został rozpatrzony wniosek Rządu Radzieckiego oraz została
podjęta następująca uchwała:
Po rozpatrzeniu kwestii strefy Tangeru trzy Rządy porozumiały
się, że strefa ta, obejmująca miasto Tanger i przylegający do
niego obszar, ze względu na jej szczególne znaczenie
strategiczne, powinna pozostać nadal strefą międzynarodową.
32
Patrz: ss. 473-480, rozdziały VI, VII, VIII, IX, X, XI, XII, XIII.
Kwestię Tangeru przedyskutować w najbliższym czasie na
naradzie przedstawicieli czterech Rządów: ZSRR, USA, Wielkiej
Brytanii i Francji w Paryżu.

XVI
CIEŚNINY CZARNOMORSKIE

Trzy Rządy uznały, że konwencja w sprawie cieśnin, zawarta w


Montreux, powinna być zrewidowana jako nie odpowiadająca
wymogom chwili obecnej.
Zgodzono się, że jako następny krok kwestia ta będzie
przedmiotem bezpośrednich rokowań między każdym z trzech
Rządów a Rządem Tureckim.

XVII
MIĘDZYNARODOWE WEWNĘTRZNE SZLAKI WODNE
Konferencja rozpatrzyła wniosek Delegacji Amerykańskiej w
tej sprawie i zgodziła się na przekazanie jej do rozpatrzenia na
nadchodzącym posiedzeniu Rady Ministrów Spraw
Zagranicznych w Londynie.

XVIII
KONFERENCJA W SPRAWIE TRANSPORTU
WEWNĄTRZEUROPEJSKIEGO
Delegacja Brytyjska i Amerykańska poinformowały na
Konferencji Delegację Radziecką o chęci Rządów Brytyjskiego i
Amerykańskiego wznowienia wewnątrzeuropejskiej konferencji
transportowej oraz oświadczyły, że powitałyby zapewnienie, iż
Rząd Radziecki będzie uczestni-
czyć w pracy tej konferencji. Rząd Radziecki zgodził się na
udział w tej konferencji.

XIX
DYREKTYWA DLA GŁÓWNODOWODZĄCYCH,
CZŁONKÓW SOJUSZNICZEJ RADY KONTROLI
W NIEMCZECH
Trzy Rządy porozumiały się, że każdy z nich wystosuje
dyrektywę do swego przedstawiciela w Radzie Kontroli w
sprawje zagadnień wchodzących w zakres jego kompetencji.

XX
WYKORZYSTANIE WŁASNOŚCI SOJUSZNICZEJ
DLA WYPŁACENIA REPARACJI PRZEZ KRAJE-SATELITY
ALBO W CHARAKTERZE ZDOBYCZY WOJENNYCH
Konferencja postanowiła przyjąć w zasadzie propozycję
Delegacji Amerykańskiej [...] Redakcję tej propozycji uzgodnić
drogą dyplomatyczną.
(Kolejny tekst opuszczono, ponieważ pokrywa się z tekstem
uchwał Konferencji Poczdamskiej)33.
J. STALIN
HARRY TRUMAN
C. R. ATTLEE
33
Patrz: s. 481, rozdz. XIV.
Aneks 1

1945 lipiec, Warszawa. — Memorandum Rządu Jedności Narodowej


do rządów ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii przedstawiające
stanowisko Polski w sprawie zachodnich granic 1.

Świat pragnie pokoju, i to pokoju trwałego, który by zabezpieczył


przynajmniej kilka pokoleń przed okropnościami wojny.
Gwarancją trwałego pokoju jest tego rodzaju rozstrzygnięcie spraw
granicznych, które pozwala wszystkim narodom i państwom na znalezienie
możliwości egzystencji i rozwoju dla swej ludności.
Kształtowanie nowej Europy winno zmierzać do wyrównania zagadnień
międzynarodowych nie opierając się tylko na tytułach prawa własności
nabytych przez poszczególne narody w toku długowiecznych procesów
historycznych, gdyż te oparte są nieraz na niesprawiedliwości i przemocy,
lecz brać pod uwagę przede wszystkim rzeczywiste obecne potrzeby i
możliwości rozwojowe danego społeczeństwa.
Niepodległa i demokratyczna Polska ma prawo, aby być państwem na tyle
silnym i potężnym, aby mogła prowadzić samodzielną politykę i
gospodarkę w oparciu o wszystkich Trzech Sprzymierzonych, aby zapewnić
swej ludności odpowiednią egzystencję i rozwój. Te prawa Polski są
potwierdzone uchwałami
1
W aktach MSZ dokument ten nosi tytuł (napisany odręcznie): „Tekst pierwszego
memoriału Rządu RP do 3 Sprzymierzonych przed zaproszeniem do Poczdamu" i znajduje
się w teczce „Postulaty Polski w sprawie granicy zachodniej".
Dokument ten 10 lipca 1945 r. został przekazany ambasadorowi USA w Moskwie
Harrimanowi. (Nie ustalono daty przekazania powyższego dokumentu rządom ZSRR i
Wielkiej Brytanii).
Istnieją pewne różnice między tekstem archiwalnym znajdującym się w aktach MSZ a
tekstem opublikowanym przez stronę amerykańską. Różnice między obu tekstami
zaznaczono nawiasami. W nawiasach zwykłych znajdują się uzupełnienia, których brak w
dokumencie MSZ; w nawiasach kwadratowych zawarte są fragmenty pominięte w
publikacji amerykańskiej. Tekst amerykański patrz: Foreign Relations of the United States.
Diplomatic Papers of Berlin (The Potsdam Conference), Waszyngton 1960, vol. I, s. 757—
777.
Konferencji Krymskiej. Trzej Wielcy Sprzymierzeńcy dobrze zdają sobie
sprawę, że Polska silna i niezależna będzie pozytywnym składnikiem
zachowania pokoju w Europie, dlatego wyrazili opinię, iż mają „wspólne
pragnienie, by widzieć ustanowioną silną, wolną, niepodległą i
demokratyczną Polskę", i uznali, „że Polska powinna otrzymać istotnie
powiększone terytorium na północy i zachodzie". „W sprawie rozmiarów
tego powiększenia będzie w odpowiednim czasie zasięgnięta opinia nowego
Polskiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej"2.
Ponieważ w dniu 28 VI 1945 r. utworzony został w Warszawie Rząd
Jedności Narodowej, przeto Rząd ten postanowił jasno sprecyzować
stanowisko Polski w sprawie jej zachodniej granicy.
Po ostatniej wojnie Polska ma prawo do samodzielnego bytu
państwowego i dlatego musi posiadać odpowiednie terytorium. Ponieważ
jej wschodnia granica została ustalona na Konferencji Krymskiej, zgodnie z
tzw. linią Curzona, przeto Polska pragnie ustalenia swej zachodniej granicy
na Odrze i Nisie Łużyckiej3, łącznie ze Szczecinem.
Stosunki polityczne świata uległy radykalnym zmianom; do nich Polska
pragnie dostosować się, a równocześnie chce przyczynić się do utrwalenia
pokoju w Europie. Możliwe to dla niej będzie tylko wtedy, jeśli otrzyma
terytorium odpowiadające potrzebom demograficznym i gospodarczym jej
społeczeństwa. Obszar Polski powinien stanowić naturalną i zwartą
jednostkę geograficzną, jaką niegdyś tworzyła Polska Piastowska (X—XIV
w.), związana dorzeczami Odry i Wisły w jednolitą całość. Polska powinna
być wyposażona w dostateczną ilość ziemi uprawnej, żywiącej społe-
czeństwo, oraz w bogactwa naturalne, stanowiące podstawę uprze-
mysłowienia. Przed obecną wojną Polska była krajem o nadmiernym
odsetku ludności rolniczej [na skutek tego przeludnionym], o słabo
rozwiniętym przemyśle, niskiej stopie życiowej, bardzo małej konsumpcji
[itp.]. To upośledzenie polskiego społeczeństwa było wynikiem ustalenia
nieodpowiedniego terytorium państwa: oderwania od Polski Śląska,
Pomorza i Ziemi Lubuskiej, odcięcia Odry od Śląska, Warty i
Poznańskiego, „zakorkowania" Wisły przez utworzenie wolnego miasta
Gdańska, odcięcia Polski od Bałtyku przez utworzenie politycznej bariery
Prus Wschodnich. Niedostateczna różnorodność i ilość surowców,
zaniedbanie gospo-
2
Patrz: s. 206—208.
3
Pisownię nazw geograficznych zachowano w brzmieniu dokumentów.
darcze na skutek polityki państw zaborczych przez 150 lat uniemożliwiały
uprzemysłowienie, wskutek czego nadmierny odsetek ludności rolniczej
musiał emigrować poza granice państwa. W latach 1918 do 1939
wyemigrowało z Polski ok. 2,5 miliona osób, czyli prawie 10% ogółu
ludności. W ostatnich latach (przed wojną) zamknęły się przed emigrantami
granice wielu państw, skutkiem tego prężność demograficzna społeczeństwa
doszła do niebezpiecznego napięcia. Bezrolni pracownicy zmuszeni byli do
sezonowych emigracji do Niemiec, uprawiali ziemię głównie w dorzeczu
Odry i w Prusach Wschodnich, ich pracą wzrastał potencjał Niemiec, tym
samym — uzależnienie od nich Polski.
Nowa Polska musi tego wszystkiego uniknąć, musi być zdrowym
państwem, usilnie zabiegać o odpowiednie terytorium. Polska była
pierwszym państwem, które podjęło walkę z Niemcami, a przez swój opór
umożliwiła dozbrojenie się sojuszników. Polska w toku trwania tej wojny
poniosła najcięższe straty i ofiary, dlatego słuszną wydaje się rzeczą, aby
Polska otrzymała obszar odpowiadający jej potrzebom i wynikający z jej
udziału w wojnie i zwycięstwie.
Postulaty swe uzasadnia Polska w sposób następujący:

Podstawy moralne postulatów Polski.


Polska przez cały okres wojny stała niezmiennie po stronie
Sprzymierzeńców, stale i konsekwentnie przeciw Niemcom, odrzucając
stanowczo wszelkie propozycje i sugestie współpracy z Niemcami. Polacy,
walcząc ofiarnie na wielu frontach w kraju i za granicą, przyczynili się w
miarę swych sił do zwycięstwa Sprzymierzonych. [Społeczeństwo w walce
tej poniosło wielkie straty w ludziach i majątku narodowym]. Z tych
powodów winna Polska otrzymać zadośćuczynienie moralne i materialne,
odpowiednie do swych potrzeb demograficznych i gospodarczych.
W myśl swych założeń geopolitycznych okupant niemiecki prowadził
politykę zmierzającą do wytępienia Polaków. Stąd systematyczne
niszczenie narodu polskiego, zohydzanie i pogarda w stosunku do kultury
polskiej, przymusowe wysiedlanie i wywozy do robót w Rzeszy itp.
Polityka ta realizowana konsekwentnie drogą okrucieństw i gwałtu dążyła
do całkowitej ekstyrpacji elementu polskiego jako najpoważniejszej
przeszkody w realizacji niemieckich dążeń imperialistycznych.
Równocześnie Niemcy grabili w Polsce materialne i kulturalne mienie
obywateli.
Za tę dewastację należy się Polsce odszkodowanie: zadośćuczynienie
moralne za traktowanie całego narodu jako społeczeństwa parobków oraz
odszkodowanie materialne za grabieże i niszczenie majątku narodowego.
Polska, będąca sojusznikiem państw zwycięskich, ma prawo żądać w imię
sprawiedliwości ogólnoludzkiej za swą postawę, za poniesione straty i
ofiary, aby otrzymać odszkodowanie w naturze, w warsztatach pracy, tzn. w
ziemi, fabrykach, kopalniach, dobrach kulturalnych, a przede wszystkim w
terytorium odpowiadającym potrzebom narodu.

2. Obszar nowej Polski.


Wszyscy Trzej Sprzymierzeni stwierdzili, iż pragną, aby Polska była
państwem silnym. Silnym zaś może być tylko wtedy, jeśli będzie miała
dostatecznie wielkie terytorium.
Zgodnie z Uchwałą Krymską Polska przekazała na wschodzie obszar ok.
184 000 km2, stanowiący 47,5% dawnego terytorium państwa, na którym
mieszkało w 1931 r. ok. (11 milionów mieszkańców, tzn. 35% całej
ludności; w tym) 4 milionów Polaków, przesiedlonych obecnie na zachód.
Stan zaludnienia efektywnie zmniejsza się o ok. 7 milionów, czyli o 20%.
Ponieważ części zachodnie i środkowe Polski były znacznie gęściej
zaludnione niż wschodnie, przeto w razie niedostatecznego powiększenia
obszaru państwa, Polsce znów będzie grozić przeludnienie, zmuszające
ludność do dalszej emigracji. Polska, wysuwając postulat zachodniej
granicy na Odrze i Nisie, uzyska łącznie z Prusami Wschodnimi obszar
liczący zaledwie ok. 105 000 km2.
Terytorium Polski w proponowanych granicach liczyć będzie ok. 309 000
km2, będzie więc mniejsze o 80 000 km2, czyli o 22% (od tego, jakie
posiadała w 1939 r.). Roszczenia Polski są więc umiarkowane.

3. Potrzeby demograficzne Polski.


a) Liczba Polaków wg przeprowadzonych obliczeń (patrz zał.
nr 1 4) wynosi w 1945 r. ok. 25 milionów osób, a razem z reemigrantami i
obywatelami Polski innych narodowości ok. 26 milionów osób.
4
W aktach MSZ brak jest wspomnianych w tekście załączników i map.
Gęstość zaludnienia jest miernikiem opanowania ziemi przez dane
społeczeństwo. Wobec tego, że przed wojną średnia gęstość zaludnienia
Polski wynosiła 83 głów na 1 km2, to w stosunku do zaludnienia w 1945 r.
obszar jej winien wynosić co najmniej 314 [tysięcy] km2.
Terytorium 309 [tysięcy] km2 musi być uważane jako minimalne dla
faktycznej prężności narodu polskiego.
b) Przyrost naturalny ludności Polski wyniósł w latach 1921 — 1931 ok.
5 milionów osób. Polska musi się więc liczyć z tym, iż rokrocznie będzie
przybywać 200 do 250 tysięcy osób, które musi wyżywić, [utrzymać] i
zatrudnić.
[Zaludnienie Polski będzie szybko wzrastać, a po trzech pokoleniach
gęstość zaludnienia osiągnie wartości maksymalne dla państw rolno-
przemysłowych w Europie].
Naród polski nie może rozwijać się normalnie, jeśli równocześnie
zostanie zmuszony do emigracji, dlatego biorąc pod uwagę: 1) duży
przyrost naturalny, 2) postulat zaniechania emigracji oraz 3) konieczność
przyjęcia reemigrantów, Polska musi posiadać obszar odpowiadający
potrzebom jej ludności.
Jedynie przesunięcie granicy nad Odrę i Nisę daje możliwości dla
zaspokojenia najważniejszych potrzeb demograficznych narodu.
c) Pod względem rolniczym Polska była krajem najbardziej
przeludnionym w Europie. Na skutek zmian terytorialnych przeludnienie to
może być złagodzone w wypadku włączenia terytorium po Odrę i Nisę,
[które również jako obszar silnie zurbanizowany i uprzemysłowiony
umożliwi skierowanie nadwyżek ludności wiejskiej do miast i przemysłu].
Przed wojną liczba ludności bezrobotnej na wsi wynosiła ok. 4 milionów.
Ludność ta musi obecnie znaleźć zatrudnienie na miejscu, nie może w
dalszym ciągu składać haraczu w postaci pracy w Niemczech.
Ziemie zachodnie po Odrę i Nisę dadzą Polsce 5 milionów ha ziemi
użytkowanej rolniczo, na której będzie można osiedlić ok. miliona
rolników.

4. Prawa historyczne Polski.


Dzieje prehistoryczne wskazują, iż dorzecze Odry i Wisły zamieszkałe
było od drugiego tysiąclecia przed Chr. przez ludność kultury prałużyckiej,
łużyckiej (patrz mapa nr 1), wenedzkiej
(patrz mapa nr 2), które przez swe podobieństwa i rozprzestrzenienie
wykazują związek z ludnością słowiańską. Stanowią one podłoże
demograficzne narodu polskiego. Z tych względów ziemie między Odrą a
Wisłą można uważać za macierzyste dla państwa polskiego.
Dzieje historyczne od X wieku wykazują, iż Polska mocno stała nad Odrą
(patrz mapa nr 3), a w pewnych okresach znacznie ją przekraczała.
Dopiero od XIII wieku poczęła tracić swe zachodnie rubieże pod
naciskiem germańskim.
Wyrazicielem zaborczości germańskiej od polowy XIII wieku był zakon
rycerzy krzyżowych. Zakon ten przez dwa wieki niszczył ludność
słowiańską, zamieszkującą wybrzeże Bałtyku. Dopiero wspólny wysiłek
narodów słowiańskich i litewskiego pod przewodnictwem polskim złamał tę
potęgę w bitwie pod Grunwaldem w 1410 r.
Po okresie osłabienia spowodowanego walkami religijnymi, odrodzony
znów imperializm niemiecki doprowadził w XVIII wieku do upadku Polski
[zmienne dzieje historyczno-polityczne Polski podaje zał. nr 2].
Dzieje Polski dobitnie wskazują, że obecnie Polska winna wrócić do
dawnego swego terytorium nad Odrą, z którego została zepchnięta siłą i
podstępem; a do którego ma pełne prawa historyczne.
Powinna kontynuować konsekwentnie politykę Polski Piastowskiej, w
niej bowiem tkwi głęboka racja stanu i przyszłości państwa.
5. Polskość ziem zachodnich.
Poza granicami Polski z lat 1918 po 1939 pozostały znaczne obszary
zamieszkałe przez większość ludności polskiej. Do nich należy południowa
część Prus Wschodnich, gdzie żyje 300 do 400 tysięcy Polaków.
Nawet spis niemiecki z 1933 r., przeprowadzony szczególnie ten-
dencyjnie, wykazał tam ok. 250 tysięcy Polaków. W siedmiu południowych
powiatach Polacy stanowili zdecydowaną większość (p. mapa nr 4a, 4b, 4c).
Drugim obszarem o przewadze ludności polskiej jest Śląsk Opolski.
Statystyka niemiecka z lat 1905 po 1910 podawała na tym obszarze 1 213
265, względnie 1 258 138 Polaków, którzy stanowili 60% wzgl. 57,3%
ogólnego zaludnienia. W tym czasie w powiatach
Syców, Namysłów i Brzeg mieszkało ok. 150 tysięcy Polaków (p. mapa nr
5). [Biorąc pod uwagę warunki, w jakich przeprowadzili Niemcy oba spisy5,
można przyjąć, iż na Śląsku ludność pochodzenia polskiego wynosi ok. 1,5
miliona osób].
[Również na Pomorzu szacunki stwierdziły, że mieszka tam 200 do 300
tysięcy ludności pochodzenia polskiego. W ten sposób na ziemiach
zachodnich po Odrę i Nisę mieszkało do niedawna ok. 2 do 2,3 miliona
osób pochodzenia polskiego i mówiących po polsku. Przytoczone liczby
uzasadniają prawa etniczne Polski do tych ziem. Prawa te sięgają głębiej i
szerzej, niż to wyczytać można z oficjalnych i tendencyjnych statystyk
niemieckich.
Badania dialektologiczne przeprowadzone przed pierwszą wojną
światową wykazały, iż na wielkich przestrzeniach Śląska Dolnego i
Górnego, Pomorza Zachodniego i Prus Wschodnich dochowały się polskie
gwary ludowe (p. mapa nr 6). Gwara ludowa na co dzień, język rodzinny w
domu są znacznie wymowniejszym świadectwem polskiego pochodzenia
tamtejszego ludu niż kłamliwe statystyki. Z tych względów polskie prawa
etniczne są znacznie poważniejsze, a obszar Polski obejmuje rozleglejsze
przestrzenie, niż to wynika z niemieckich spisów.
Ponadto język polski spotyka się sporadycznie po lewej stronie Odry, a
nawet na wyspie Rugii, mimo celowego usuwania przez Niemców
wszelkich śladów polskości wśród tubylczej ludności. O polskości świadczą
nazwiska na szyldach sklepów i warsztatów rzemieślniczych, jak również
licznie zachowane zabytki sztuki, kościoły, kaplice, figury przydrożne,
których fundatorami byli Polacy. Na cmentarzach spotyka się liczne
nagrobki z nazwiskami polskimi. Badania nad rodami, tak skrupulatnie
przeprowadzane przez rasistowskie Niemcy, wykazały w rejestrach nazwisk
rodowych dużą ilość nazwisk polskich.
O polskości tych ziem świadczą nazwy polskie nie tylko miast i wsi, lecz
również rzek, jezior, lasów, niw i parcel (p. mapa nr 7). Nazwy te, sięgające
po Rugię, Berlin i Drezno, dochowały się na starszych mapach do XIX
wieku. Dopiero w ostatnich 100 latach systematycznie je zmieniano i
usuwano, mimo to nawet na najnowszych mapach topograficznych
dochowały się liczne nazwy polskiego pochodzenia.
Przytoczone powyżej fakty popierają słuszne roszczenia Polski do ziem
zachodnich].
5
Zdanie to przez omyłkę opuszczono w tekście zamieszczonym w miesięczniku
„Sprawy Międzynarodowe" nr 7—8, 1969, s. 101.
6. Położenie geograficzne i związki geopolityczne ziem zachodnich z
Polską.

Położenie geograficzne stanowi podstawę polityki danego państwa. Do


prawa tego musi się dostosować również i Polska. Polska leży na
wschodnich rubieżach Europy zachodniej. Leży na pomostach
międzymorskich: adriatycko-bałtyckim i bałtycko-czarnomorskim, przez
które od dawien dawna biegły szlaki handlowe, które zachowały swe
znaczenie gospodarczo-polityczne po dziś dzień. Przez obszar Polski biegną
również dwa szlaki trans-kontynentalne: niżowy i podgórski, wiążą one ze
sobą stolice i ośrodki przemysłowe szeregu państw europejskich. Położenie
geograficzne predysponuje całą Polskę do podjęcia roli pośredniczki w
Europie między Zachodem a Wschodem oraz Południem a Północą.
Na terytorium Polski stykały się od wieków kultury łacińska i
bizantyńska. Dlatego Polska winna podjąć na nowo rolę. łączniczki obu
kultur europejskich. Przyszłość Polski leży więc w pośrednictwie jak
najszerzej pojętym, w wymianie, tranzycie i komunikacji. Spełnić tę rolę
może jednak tylko państwo silne i niezależne.
Polska dąży do swych naturalnych granic, które stanowią: na południu
Sudety i Karpaty, na północy wybrzeże Bałtyku, a na zachodzie Odra i
Nisa. Obszar w ten sposób wyznaczony tworzy zwartą jednostkę
geograficzną, związaną dorzeczami Wisły i Odry, skierowaną naturalnymi
drogami ku Bałtykowi.
O Odrę prowadzili Niemcy zacięte wojny z Polakami. Utrata Odry była
zaczątkiem upadku Polski. Dlatego Polska musi z powrotem odzyskać
Odrę, aby móc skutecznie przeciwstawić się naporowi niemieckiemu. Odra
stanowi jedną z zasadniczych linii podziału Europy, jest pewnego rodzaju
granicą naturalną między światem germańskim a słowiańskim. Odra ma
znacznie lepiej rozwiniętą wschodnią część dorzecza, jej dopływy głęboko
wrzynają się w dorzecze Wisły, natomiast prawie całkowicie izolowana jest
od Łaby.
Tak więc koncepcja Polski Piastowskiej w pełni pozwala na
wykorzystanie położenia geograficznego państwa.
Nowa Polska będzie zbudowana na systemach Wisły i Odry, Warty i
Nisy. Nic z tego terenu nie może znaleźć się w ręku niemieckim, a w
szczególności w tym ręku nie może znaleźć się lewy brzeg środkowej i
dolnej Odry, zaplecze Szczecina [po Wkrę],
ani żadna z wysp położonych w Zatoce Szczecińskiej. Jest to minimalny
punkt widzenia, za którym stoi opinia całego kraju. Polska jest w swych
żądaniach równie umiarkowana, jak i kategorycznie nieustępliwa w tych
punktach, które uważa za warunek samodzielnej egzystencji narodowej i
polityki państwowej.

7. Związki gospodarcze ziem zachodnich z Polską.

Obszar wschodnich Niemiec, zamieszkały w większości przez Polaków,


od drugiej połowy XIX wieku nie mógł wyżywić i utrzymać swej ludności
na miejscu. Prawie cały przyrost naturalny zmuszony był do emigracji do
Niemiec zachodnich lub za granicę. Potencjał ekonomiczny ludności
polskiej stale zmniejszał się pod wpływem tendencyjnej polityki pruskiej.
Prusy Wschodnie i Śląsk sztucznie oderwane od Polski, od swego
naturalnego zaplecza, nie wykazywały normalnego rozwoju. Śląsk, Odra,
Szczecin, odcięte od 1918 r. od Poznańskiego i Pomorza, nie mogły również
rozwijać się. Szczególnie dotkliwe było to dla Śląska, pozbawionego
wschodnich rynków polskich. Na skutek tego prawie cały obszar wschod-
nich Niemiec był terenem emigracyjnym (p. zał. nr 3).
Najcharakterystyczniejsze są dane z lat 1933-1939, a więc z okresu
panowania Hitlera, w którym robiono wszystko, co było możliwe, ażeby
wzmocnić niemczyznę na wschodzie, a osłabić polskość, mimo to nie
osiągnięto pożądanych wyników, a wyludnianie niemieckiego pogranicza
trwało nadal.
Świadczą o tym liczby ilustrujące emigrację za lata 1933—1939:

Prusy Wschodnie 117 214 osób


Reg. Frankfurcka 31 945 „
Reg. Szczecińska 16 314 „
Reg. Koszalińska 54 121 „
Pogranicze poznańskie 46 996 „
Śląsk Opolski 82 883 „
Reg. Wrocławska 70 000 „
Reg. Legnicka 28 884 „

Razem: 448 357 osób


Na skutek przesunięcia na zachód Polska ponosi pewne straty w produkcji
rolnej. Prowizoryczne obliczenia według danych sprzed obecnej wojny
wskazują, iż mimo włączenia ziem zachodnich po Odrę, możliwości
produkcji pszenicy spadną o 300 tys. ton, czyli 14% stanu przedwojennego.
Nieznaczne straty bada w produkcji jęczmienia (3%) i siana (1%), rzepaku i
rzepiku (1%), znacznie poważniejsze w nasionach lnu (44%), konopi (68%),
gryce (66%), prosie (55%), kukurydzy (94%), chmielu (71%) i tytoniu
(48%).
Równocześnie osiągnie Polska pewne nadwyżki, nieznaczne w produkcji
żyta (2%), owsa (6%), ziemniaków (4%), koniczyny (4%) oraz większe w
zbiorach buraków cukrowych (90%), strączkowych (23%), włókna lnianego
(73%) i konopnego (13%).
Ogólnie biorąc Polska w granicach nad Odrą i Nisą prowadzić może
zdrową gospodarkę aprowizacyjną.
Zasadnicze zmiany dotyczyć będą przemysłu. Dawne ziemie wschodnie
Polski koncentrowały 20% zakładów przemysłowych, 29% handlowych,
22% warsztatów rzemieślniczych, były to jednak przeważnie
przedsiębiorstwa małe. Ziemie zachodnie wniosą większą ilość obiektów
oraz znaczniejszą produkcję przemysłową. W przemyśle, handlu i rzemiośle
znajdzie zatrudnienie bezrobotna ludność wiejska. (Polska pozostanie
krajem rolniczym, lecz będzie bardziej niż dotychczas uprzemysłowiona).
Przesunięcie Polski na zachód umożliwi jej uprzemysłowienie i ułatwi
odbudowę kraju. Związanie tych ziem z Polską pozwoli z jednej strony na
zatrudnienie w przemyśle nadwyżki ludności wiejskiej, z drugiej zaś
zapewni przemysłowi dogodny i obszerny rynek zbytu. W ramach Rzeszy
ziemie te były deficytowym pograniczem i nie miały możliwości należytego
rozwoju, produkcja zaś przemysłowa była nastawiona głównie na eksport
(patrz zał. nr 4). Natomiast w ramach państwa polskiego przemysł znajdzie
bardzo korzystne warunki pracując głównie dla rynku wewnętrznego.
Odra wraz z Wisłą połączone ze sobą na Śląsku kanałem Gliwice—
Przemsza tworzą pierścień, z którego rozchodzą się drogi na wszystkie
strony. Wśród dróg wodnych największe znaczenie posiada Odra, dająca
najkrótsze połączenie okręgu Śląskiego z Bałtykiem.
Traktatem wersalskim została Polska od Bałtyku odcięta barierą
niemiecką, stanowiącą placówkę ekspansji germanizmu na wschód. Mimo
to jednak na skrawku posiadanego wybrzeża potrafiła
utrwalić swój stan posiadania, budując Gdynię, która w ciągu kilku lat
wyrosła na największy port na Bałtyku.
Obecnie Polska musi stanąć mocno nad morzem i otrzymać długi pas
wybrzeża między Odrą a Pregołą z portami: Szczecinem, Gdynią,
Gdańskiem i Elblągiem, aby usunąć dotychczasową hegemonię niemiecką
znad Bałtyku. Sens portów jako ośrodków handlowych tkwi w
komunikacyjnym i politycznym związaniu z naturalnym zapleczem. Jedynie
tą drogą mogą rozwijać się porty, wybrzeża oraz z nimi związane kraje w
głębi lądu.
Polska jest naturalnym zapleczem portów bałtyckich między Odrą a
Pregołą. W okresie sprzed 1939 r. nie tylko Gdynia, ale i Gdańsk, pomimo
swojej anormalnej pozycji politycznej, rozwijał się dzięki eksportowi i
importowi Polski.

Gdynia w tys. ton Gdańsk w tys. ton

1928 1937 1938 1928 1937 1938


import 195 1718 1527 1234 1516 1564
eksport 1765 7288 7647 878 5685 5563

Szczecin również będzie w większej mierze niż poprzednio pośredniczył


w wysyłce produktów ziem nadodrzańskich oraz w przywozie potrzebnych
im materiałów, gdyż granica polityczna nie będzie stała na przeszkodzie.
Polska będzie początkowo musiała importować znaczne ilości wyrobów
przemysłowych dla odbudowania kraju, będzie więc stanowić jeden z
najpoważniejszych rynków zbytu w Europie.
Posiadanie portów bałtyckich ułatwi Polsce międzynarodowe stosunki
handlowe. Odbudowany przemysł po zaspokojeniu wzmożonych potrzeb
rynku wewnętrznego będzie mógł z czasem niewielkie nadwyżki produkcji
eksportować. Towary polskie wprowadzone już na rynki światowe znowu
będą mogły znaleźć się na nich. Polska zawsze potrzebować będzie szeregu
surowców i produktów gotowych, które dzięki posiadanym portom będzie
mogła swobodniej niż poprzednio sprowadzać. Polska żyjąca w tych
warunkach dążyć będzie do związania swej gospodarki z planową
gospodarką świata.
Tworzenie barier oraz „korków" politycznych, jakimi były Prusy
Wschodnie i Gdańsk, jest nonsensem ze względów gospodarczych i
politycznych, dlatego nie może być znów powtórzone. Tak jak nie może
istnieć Gdańsk bez Wisły, a Londyn bez Tamizy, tak nie może istnieć
Szczecin bez Odry i Warty. Dlatego względy gospodarcze i komunikacyjne
domagają się wcielenia Szczecina do Polski (p. zał. nr 5).

8. Zakończenie.

Bieg dziejów nowoczesnych w coraz wyższym stopniu wykazuje


nieuniknioną solidarność losów państw europejskich. Toteż w dzisiejszych
warunkach politycznych niezależność Polski nie jest jej tylko własną
sprawą, lecz także interesem wszystkich państw.
W imię tej samej prawdy reguluje się sprawy światowe w skali
wielkohistorycznej. Polska przekreśla cały wschodni rozdział swych
dziejów, toteż z równą słusznością należy przekreślić wschodni rozdział w
dziejach Niemiec, ten rozdział, od którego przed wiekami, zaczęła się
rabunkowa polityka Rzeszy. Dotąd żadne pokolenie niemieckie nie
wyrzekało się podbojów wschodu. [Klin niemiecki wbity między Polskę a
Czechosłowację do niedawna zagrażał obu państwom]. W związku z tym
niebezpieczeństwo niemieckie musi być ostatecznie zlikwidowane, a bazy
wypadowe muszą być Niemcom odebrane.
Polska musi opanować Odrę. Leży to w interesie wszystkich miłujących
pokój narodów świata.
Granica wzdłuż Odry i Nisy, zniszczenie Prus Wschodnich, jako kolebki
junkierstwa niemieckiego, zlikwidują wygodne dla Niemców place d'armes,
umożliwiające im napaść w najdogodniejszych warunkach na ziemie
polskie. Likwidacja Prus Wschodnich oraz wydatne skrócenie linii
granicznej z 1912 na ok. 350 km pozwoli na bardziej skuteczną obronę
granic. Granica Odra i Nisa jest granicą naturalną, najdogodniejszą do
obrony. Zlikwiduje ona niemiecki klin istniejący w 1939 r. między Polską a
Czechosłowacją. Stanowi więc nie tylko dla Polski, ale i dla Związku Ra-
dzieckiego oraz całej Słowiańszczyzny najlepszą zaporę przeciw zawsze
możliwej agresji ze strony Niemiec.
Polska musi być zdolna do samodzielnego życia, wrócić do ziem
macierzystych, kontynuować dawną politykę piastowską,
mieć charakter państwa narodowego, zgodnie z współczesnymi zasadami
demokratycznymi. Taka Polska będzie symbolem zwycięstwa
Sprzymierzonych (Demokracji) nad faszyzmem hitlerowskim.
Warszawa, lipiec 1945 (druga wersja ostateczna).

Arch. MSZ, zespół „Poczdam", odpis (maszynopis).


Aneks 2

1945 lipiec 24, Poczdam. — Sprawozdanie z przebiegu konferencji


delegacji Rządu Jedności Narodowej z ministrami spraw zagranicznych
trzech wielkich mocarstwl.

Minister Byrnes, jako przewodniczący, zagaja Konferencją: Zaprosiliśmy


tutaj przedstawicieli Polskiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej,
żeby mieli możność wyłuszczyć nam swój punkt widzenia w związku z
polskimi granicami zachodnimi. Kto będzie przemawiał imieniem polskiego
Rządu Tymczasowego, w odpowiedzi na nasze zaproszenie? Prosiłbym, by
Prezydent Bierut wyznaczył rzecznika, który by przedstawił nam
stanowisko Polskiego Rządu.
Prezydent Bierut: (dziękuje za zaproszenie na Konferencję i przechodzi
do referatu). W związku z obecną wojną światową Polsce zostały
postawione takie warunki, które zmieniają jej granice. Uchwały Konferencji
Krymskiej ustaliły wschodnie granice Polski, natomiast zachodnie granice
nie zostały ustalone. Zgodnie z uchwałami Konferencji Krymskiej, a także
na Konferencji Moskiewskiej, granice wschodnie zaakceptowaliśmy. Rząd
nasz chciałby wypowiedzieć swoją opinię w sprawie granic zachodnich
Polski. Zaznaczam, że Rząd Jedności Narodowej jednomyślnie doszedł do
następujących wniosków:
Chcielibyśmy wszyscy prosić, żeby przy ustalaniu naszych granic
zachodnich wzięte zostały pod uwagą żywotne interesy Polski,
1
W aktach MSZ dokument ten nosi tytuł: „Sprawozdanie z konferencji 3-ch Ministrów
Spraw Zagranicznych w Poczdamie, 24 lipca 1945 r."
Udział w powyższej konferencji wzięli ministrowie spraw zagranicznych ZSRR i
Wielkiej Brytanii, W. Mołotow i A. Eden, oraz sekretarz stanu USA, J. Byrnes, wraz z
licznym gronem doradców; ze strony radzieckiej: A. Gromyko, F. Gusiew, I. Majski, A.
Sobolew, K. Nowikow, A. Wyszyński; ze strony brytyjskiej: A. Clark-Kerr, A. Cadogan,
W. Strang, J. Ward; ze strony amerykańskiej: C. Dunn, W. Clayton, A. Harriman, R.
Murphy, E. Pauley, F. Matthews, B. Cohen, D. Russel. Stronę polską reprezentowali: B.
Bierut, E. Osóbka-Morawski, S. Grabski, S. Mikołajczyk, W. Rzymowski, M. Rola-
Żymierski.
to znaczy uwzględniono zasady takie, bez których Polska nie będzie mogła
istnieć.
Polska jest państwem, które stało się powodem2 napaści ze strony
Niemców. Wskutek tej wojny Polska poniosła największe wśród państw
walczących straty ludzkie i materialne. Kraj nasz został zniszczony bardziej
niż jakikolwiek inny kraj w tej wojnie. Zdajemy sobie sprawę, że dla
utrwalenia pokoju ogólnoeuropejskiego Polska, która poniosła w walce o
ten pokój duże ofiary, musi ponieść także pewne ogólne ofiary w tej chwili,
podobnie jak to czynią inne narody. Terytorialnie Polska musiała zrzec się
obszarów obejmujących 180 000 km2 na rzecz ustalenia swoich granic
wschodnich.
Uważamy za rzecz słuszną i sprawiedliwą, że granice wschodnie zostały
ustalone zgodnie z zasadami narodowościowymi. Uważam, że ekwiwalent,
który Polska powinna otrzymać zgodnie z decyzjami Wielkiej Trójki,
winien uwzględnić taki terenowy przyrost, który by gwarantował Polsce
odpowiednie granice z punktu widzenia bezpieczeństwa, jak również obszar
stanowiący zwartą całość pod względem gospodarczym oraz interesów
obrony państwa.
W projekcie naszym nakreśliliśmy takie właśnie granice w oparciu na
północy o tzw. Świnoujście, włączając do Polski Szczecin, poprzez Odrę i
Nisę, po granicę czechosłowacką. Ustalenie takiej granicy zwróciłoby
Polsce wprawdzie terytorialnie mniej, aniżeli Polska utraciła na wschodzie,
ale pod względem gospodarczym gwarantowałoby lepsze warunki rozwoju.
Ogólny obszar Polski zmniejszyłby się z 380000 km2 do 309 000 km2, a
więc o około 70 000 km2. Pod względem ludnościowym ogólne zaludnienie
Polski zmniejszyłoby się z 34 milionów na 26 milionów, jednakże w
ramach tej cyfry skład ludnościowy byłby jednorodny, polski.
Minister Eden: Czy należy przypuszczać, że wszyscy Niemcy zostali z
Polski wyrugowani?
Prezydent Bierut: Z tych byłych niemieckich terytoriów Niemcy
przeważnie uciekli; należy przypuszczać, że ta ludność niemiecka, która
została, zechce przenieść się na tereny ściśle zaludnione przez Niemców.
Według naszych obliczeń mieszka tam jeszcze około 1 — 11/2 miliona
Niemców.
2
Tak jest w dokumencie.
Minister Byrnes: Jak liczną jest ludność polska, która przeszła pod
panowanie rosyjskie?
Prezydent Bierut: Tereny na wschód od linii Curzona zamieszkałe są
przeważnie przez ludność ukraińską, białoruską i litewską. Polaków na tych
terenach było 4 miliony. Większość spośród tych 4 milionów
prawdopodobnie przeszła już na terytorium Polski.
Jeśli chodzi o ludność, ważnym jest fakt, że przeciętne zaludnienie na 1
km2 w Polsce wynosiło 83. Nowe granice, jakie proponujemy, w
niewielkim stopniu zgęściłyby nasze zaludnienie. Gdybyśmy przyjęli 83
osoby, jak przed wojną, to musielibyśmy mieć 314 000 km2 obszaru.
Ponieważ według projektu mielibyśmy jedynie około 310 000 km2, a więc
gęstość zaludnienia trochę by się zwiększyła, ponieważ jednak tereny
rewindykowane są bogatsze pod względem gospodarczym, więc
wchłonęłyby tę ludność i ulżyłyby może jej losowi tak, że odpadłaby
potrzeba emigracji.
Wicepremier Mikołajczyk dodaje: Czy to do Ameryki, czy do Niemiec.
Prezydent Bierut: Chcę zwrócić uwagę Wysokiej Komisji na fakt, że z
tego terenu emigrowała corocznie wielka część ludności rolniczej. Właśnie
jeśli chodzi o rolnictwo, to rewindykowane przez nas tereny zachodnie
opierały się głównie na produkcji polskich rąk roboczych, tylko że z tego
korzystali Niemcy. Uważam za rzecz krzywdzącą, by ludność polska
dawała pracę, a gospodarzami owoców tej pracy byli Niemcy. Na te tereny
niemieckie emigrowały corocznie od nas setki tysięcy ludzi.
Celem dokładniejszego przedstawienia naszych argumentów chciałbym
poprosić Przewodniczącego o zezwolenie, by moi koledzy, p. Minister
Rzymowski i p. Wicepremier Mikołajczyk, mogli się również
wypowiedzieć w tej sprawie.
Minister Byrnes zezwala.
Minister Rzymowski: W drugiej wojnie światowej państwo polskie stało
się pierwszą ofiarą niemieckiego imperializmu. Polska najdłużej
pozostawała pod okupacją, a postępowanie Niemców, którego staliśmy się
ofiarą, świadczy o tym, że zasadniczym celem ich agresji było poderwanie
bytu narodowego i gospodarczego Polski. Polska była krajem, na którego
terytorium okupacja niemiecka stworzyła tyle obozów śmierci, po to by
polska ludność wyniszczyć i terytorium nasze zamienić na „Lebensraum"
dla osadnictwa i kolonizacji niemieckiej.
Przyszedłszy do Krakowa, który jest stolicą nauki i kultury polskiej,
władze niemieckie zaczęły od tego, że wysłały do obozów śmierci
profesorów Uniwersytetu, uważając, że zniszczenie polskiej kultury będzie
najlepszym wstępem do zniszczenia narodu. Ponieważ zniszczenie narodu
polskiego było jednym z zasadniczych celów niemieckiego imperializmu,
uważam przeto za rzecz sprawiedliwą, ażeby objawem triumfu nad
Niemcami było odrodzenie Polski jako państwa silnego i zdolnego do
rozwoju.
Byłoby wyrazem dziejowej sprawiedliwości, ażeby dać Polsce terytorium,
które by stanowiło rękojmię jej siły i rozwoju, siły zdolnej przeciwstawić
się niemieckiej agresji. W interesie przyjaźni ze Związkiem Radzieckim i
pokoju na wschodzie przekazaliśmy terytorium, na którym mieszkały 4
miliony Polaków. Dla tych Polaków musi się znaleźć miejsce w nowej
Polsce. Na terytorium nowej, powojennej, demokratycznej Polski musi
znaleźć miejsce ludność, która przedtem zmuszona była emigrować za
granicę, do Francji czy do Niemiec, musi znaleźć miejsce naturalny przyrost
Polski, który wynosi rocznie 250 000 ludzi. Uważam za rzecz zgodną ze
sprawiedliwością, żeby za ziemie przekazane na wschodzie Polska uzyskała
rekompensatę w tych ziemiach, które były podstawą imperializmu
niemieckiego przez stulecia. Jeżeli myśmy musieli odstąpić ziemie na
wschód od linii Curzona, to uważam za słuszne, żeby i Niemcy odstąpili te
ziemie, które były podstawą ich agresji. Leży to w interesie bezpieczeństwa
i pokoju w Europie. Uważam, że terytorium Polski, które sięgać będzie na
wschodzie po linię Curzona, a na zachód po linię Odry i Nisy, stanowić
będzie terytorium, na jakim naród polski może zaspokoić swoje potrzeby
gospodarcze, demograficzne i kulturalne oraz osiągnąć należytą podstawę
bezpieczeństwa. Niemcy w interesie bezpieczeństwa Polski, jak również i w
interesie pokoju świata, muszą być pozbawione tych terytoriów, które były
dla nich podstawą agresji. Polska, która powstanie na terytorium
postulowanym, będzie krajem bez mniejszości narodowych, będzie
państwem jednego narodu, to znaczy uzyska najzdrowszą pokojową
podstawę dla swego rozwoju.
Nasze postulaty graniczne uważam za skromne i umiarkowane z uwagi na
to, że terytorium Polski nowej będzie mniejsze o 80 000 km2 od
poprzedniego. Uważam jednak, że na tym mniejszym terytorium naród
będzie miał wszelkie warunki pomyślnego rozwoju, ponieważ zmieni się
jego struktura społeczna. Przemysł śląski, który pod rządami niemieckimi
pracował na wyproduko-
wanie oręża dla podboju świata, pod zarządem państwa polskiego będzie
pracował na zaspokojenie pokojowych potrzeb społeczeństwa, które stało
dotąd na bardzo niskim stopniu rozwoju społecznego. Nasze prawa do
Śląska znajdują uzasadnienie w tym, że dzielnica ta zamieszkała jest przez
ludność polską. Wystarczy zdjąć pokrywę ucisku, ażeby przekonać się, że
ludność tamtejsza zrośnięta jest z polską macierzą.
Granica biegnąca wzdłuż Odry i Nisy nie jest granicą przypadkową,
wytkniętą przez nas dowolnie. Jest to prastara granica państwa, które było
kolebką polskiego narodu. Ponadto granica Odry i Nisy jest to najkrótsza,
jaka da się pomyśleć, granica między Polską a Niemcami. Jest rzeczą jasną,
że granica najkrótsza jest jednocześnie granicą największego
bezpieczeństwa, najłatwiejszą granicą z punktu widzenia obrony w razie
nowej niemieckiej agresji. Ponieważ pozostałe granice Polski składają się: z
wybrzeża morskiego, które jest granicą maksymalnego bezpieczeństwa, z
dalszej granicy, która jest granicą pokoju i przyjaźni ze Związkiem
Radzieckim, a także z Czechosłowacją, zatem jedyną granicą, która budzić
może wątpliwości co do bezpieczeństwa, jest granica polsko-niemiecka.
Granica doprowadzona do jak najkrótszych rozmiarów gwarantuje
bezpieczeństwo przed nową wojną w jak najwyższym stopniu. Otrzymanie
przez państwo polskie szerokiego wybrzeża morskiego i bazy przemysłowej
w postaci Śląska daje do jego rąk równocześnie potężną dźwignię
przebudowy społecznej i gospodarczej. Polska przed wojną stanowiła
jedyny w Europie kraj o tak przygniatającej przewadze ludności wiejskiej
nad ludnością miejską. Zjawisko przeludnienia wsi przy małym rozwoju
urbanistycznym było jedną z podstawowych przyczyn klęski Polski. Około
4 miliony chłopów zamieszkujących wieś polską stanowiło rezerwuar
bezrobocia w Polsce. Miasto tych chłopów nie mogło wchłonąć.
Dlatego włączenie Śląska po brzegi Nisy uważamy za gospodarczą
konieczność dla Polski, ponieważ w ten sposób stworzymy możność
przejścia ludności wiejskiej do miasta. Włączenie Śląska wiąże się najściślej
z naszym postulatem objęcia Szczecina, bo Szczecin obsługuje przemysł
śląski.
Szczecin, obsługując przemysł śląski, powinien tym samym także znaleźć
się w ręku polskim.
Wicepremier Mikołajczyk: Jestem tego samego zdania co moi
poprzednicy i chciałbym w krótkich słowach poruszyć dwa zagadnienia.
Rozumiemy, że w interesie nas wszystkich
leży, by Niemcy nie mogli stać się przyczyną nowej wojny. Dwie widzę
podstawy agresywnego imperializmu niemieckiego: oręż i zyski, które
osiągnęli z tego, że byli pośrednikami między kilkoma narodami.
1) Jedną z niemieckich baz zbrojeniowych było właśnie to terytorium,
którego my się domagamy dla Polski. Jednym z podstawowych surowców
był cynk. Z globalnej ilości 160 000 ton tej produkcji w Niemczech 107 000
ton produkowało się na Śląsku. Uważam, że byłoby dobrze, gdyby te źródła
nie znajdowały się w ręku niemieckim. Dochodzi tu kwestia węgla. Po
ostatniej wojnie światowej Niemcy wzmogli eksport węgla z 22% na 27%
całego światowego eksportu. Eksport niemiecki wzrósł o 5,1%, podczas gdy
cały eksport polski wynosił jedynie 6%. Przesunięcie tego ośrodka
przemysłu jest źródłem bezpieczeństwa światowego.
2) Zysk ciągnięty z pośrednictwa: Trzeba wziąć pod uwagę, że wartość
niemieckiego handlu zagranicznego w r. 1937 wynosiła 926 milionów Ł.
Jeśli weźmiemy tę cyfrę, to zobaczymy, że przewóz towarów z Czech
wynosił 2 300 000 ton, z Węgier — 400 000 ton, z Rumunii — 500 000 ton,
z Jugosławii — 200 000 ton, nie mówiąc o tym, że Polska była zmuszona
także i swoje towary transportować przez Niemcy. Otóż najkrótsza droga
dla eksportu z tych krajów prowadzi przez Szczecin. Niemcy kierowały
swój eksport przez Hamburg. Eksport z Polski szedłby przez Szczecin i
pozostawałby pod kontrolą Narodów Zjednoczonych.
Przechodzę do uzasadnienia, dlaczego Odra i jej dorzecze powinny
znaleźć się w rękach polskich.
Polska musi eksportować również na wielką skalę, ażeby szybko móc
odrobić te straty, które w wojnie poniosła, i dać ludności swojej pracę.
Jeden system rzeczny — Wisła — jest niewystarczający. Byłoby niesłuszne,
żeby sprawy nie dało się załatwić w ten sposób, by Odra nie znalazła się
całkowicie w rękach polskich. Przypominam sprawę Gdańska i jak
zakorkowanie Wisły odbiło się na polskiej gospodarce. Z tych względów
stoję na stanowisku, że Szczecin, nie kontrolowany przez Niemców,
powinien znaleźć się zupełnie pod polską kontrolą i w polskich rękach.
Przy bliższym zbadaniu sprawy zobaczymy, że Odra nie jest jednak tak
łatwo spławną rzeką, jeśli się nie ma tych zapasów wody, które skupiają się
poniżej Odry. Ze względu na to, że zapasy wody znajdują się między Odrą i
Nisą Łużycką, byłoby zakorkowaniem Odry, gdyby dopływy jej
kontrolował kto inny. I dlatego te dwa zagadnienia są ze sobą tak ściśle
związane.
Reasumując, dochodzimy do wniosku: 1) Należy odebrać Niemcom
podstawę surowców zbrojeniowych, 2) należy odebrać im kontrolę i zysk z
pośrednictwa. Przesuwając te rzeczy w ręce polskie dokonujemy nie tylko
aktu bezpieczeństwa i sprawiedliwości w stosunku do Polski i
bezpieczeństwa wszystkich narodów, ale stwarzamy nowy system
gospodarczy, który powoduje, że Polska staje się wielkim terenem
tranzytowym zarówno dla Związku Radzieckiego i Czechosłowacji, jak i
tych wszystkich krajów, które przed wojną z tego korzystały.
Jeszcze jedna uwaga odnośnie terytorialnej bazy Polski: chciałbym
zwrócić uwagę Panów Ministrów, że mimo wszystko Niemcy, które
przegrały wojnę, stracą mniej niż Polska, gdyż procentualnie Polska będzie
mniejsza o 20%, a Niemcy będą pomniejszone jedynie o 18%.
Co do wymiany ludności chciałbym powiedzieć, że Niemcy byli tymi,
którzy zapoczątkowali wyrzucanie ludności ościennej i zamienili ją na
niewolników, my natomiast mamy zamiar ściągnąć Polaków, którzy
zamieszkiwali terytorium niemieckie.
Ja uważam, że cały świat zgodzi się na takie załatwienie sprawy. I dlatego
kończąc chciałbym prosić o szybką i pełną decyzję, albowiem repatriacja
naszej ludności zarówno ze Związku Sowieckiego, jak i z innych terytoriów
Europy, do których wojna ją wyrzuciła, jest dla nas koniecznością. Od tego
zależy spieszna rekonstrukcja naszego państwa.
Minister Byrnes: Według decyzji Konferencji Krymskiej mieliśmy
zasięgnąć opinii polskiego Rządu Tymczasowego w sprawie polskich granic
zachodnich. Jednakże sprawę rozmiaru tych terytoriów, które Polsce
przypadną, powinna rozstrzygnąć Konferencja Pokojowa. Po
wypowiedzeniu swojej opinii Rząd Polski będzie musiał na ostateczną
delimitację granic zachodnich zaczekać. Ministrom spraw zagranicznych
było bardzo miło usłyszeć zdanie Rządu Polskiego w tej sprawie, a wywody
Ich zostaną przedłożone Komisji Trzech do rozpatrzenia.
(Następuje krótka dyskusja w sprawie ewentualnego przemówienia
czwartego delegata Rządu Polskiego, przy czym Prezydent Bierut wymienia
prof. Grabskiego i minister Mołotow podtrzymuje życzenie delegacji
polskiej. Minister Byrnes wysuwa zastrzeżenie, że według tego, co on
zrozumiał, przemawiać miało tylko trzech delegatów, i dodaje):
Jeżeli Prezydent Bierut pragnie przedłożyć jeszcze dodatkowe
uzasadnienie swego stanowiska, to proszę łaskawie sformułować
je na piśmie i zapewniam Panów, że wywody Ich będą jak najstaranniej
rozpatrzone 3.
Minister Mołotow: Związek Radziecki w tej sprawie znajduje się w
położeniu szczególnym. Konferencja Krymska rozpatrywała tak
zagadnienie polskich granic wschodnich, jak i zachodnich. Co się tyczy
granic wschodnich, to sprawa ta tyczy stosunków sowiecko-polskich i
została załatwiona. Jeśli chodzi o polskie granice zachodnie, to
wysłuchaliśmy tutaj wywodów Polskiego Rządu i pragniemy dać polskim
delegatom możność dokładnego przedstawienia swoich argumentów.
Minister Byrnes: Nie mam nic przeciw temu, byśmy się zeszli raz jeszcze
i by Panowie mieli możność przedyskutowania tych spraw.
Minister Mołotow: Uważam, że sprawa granic polskich jest kwestią wagi
historycznej. Ma ona ogromne znaczenie historyczne nie tylko dla Polski i
jej sąsiadów, lecz także dla całej Europy. Uregulowanie wschodnich granic
polskich na Konferencji Krymskiej było rezultatem zgody między Polską a
Związkiem Radzieckim jako sąsiadami. Zachodnia część Ukrainy i
Białorusi została nam przez Polskę przekazana. Dlatego my poczuwamy się
do szczególnego obowiązku w stosunku do Polski, jeśli chodzi o jej granice
zachodnie. Nie mówię tu nic nowego ani dla przedstawicieli Anglii i
Stanów Zjednoczonych, ani dla Polski. Czuję się zobowiązanym
podtrzymać żądania Polski, ponieważ uważam, że to jest kwestią
sprawiedliwości. Związek Radziecki uważa dążenia Polski do przesunięcia
jej granic nad Odrę wraz z Szczecinem i nad Nisę za sprawiedliwe i na
czasie. Na zasadzie sprawiedliwości Niemcy powinny te terytoria stracić na
rzecz Polski. Takie rozwiązanie uważam za leżące w interesie Europy i
całego świata. W międzynarodowych stosunkach to oznacza zahamowanie
agresji Niemiec. Oznacza to równocześnie odrodzenie narodu polskiego.
Odrodzona Polska zaś będzie ostoją pokoju w Europie. Niemcy zostaną
osłabione, a Polska będzie wzmocniona i nie tylko dla jej teraźniejszości,
ale i dla jej przyszłości. Wszyscy Polacy zostaną skupieni w jedno państwo.
Polska — naprawdę demokratyczne państwo — odrodzona w tych
granicach będzie pod względem społecznym państwem homogenicznym. I
dlatego So-
3
Uwagi Stanisława Grabskiego sformułowane pisemnie stanowią fragment
memorandum delegacji polskiej przekazanego delegacjom trzech mocarstw 28 lipca 1945
r. (Patrz: Aneks 3).
wiecka Delegacja ma nadzieję, że projekt Polski spotka się ze
zrozumieniem.
Minister Mołotow jeszcze raz podkreśla, że Związek Radziecki jest w
szczególnym położeniu, ponieważ jest sąsiadem Polski i ma w stosunku do
Polski specjalne zobowiązania.
Minister Byrnes: Stany Zjednoczone nie są wprawdzie sąsiadem Polski,
ale były zawsze jej wielkim przyjacielem.
Minister Eden: Anglia wstąpiła w tę wojnę dla obrony Polski.

Arch. MSZ, zespół „Poczdam", odpis (maszynopis).


Aneks 3

1945 lipiec 28, Poczdam. — Fragmenty memorandum delegacji


Rządu Jedności Narodowej w sprawie zachodnich granic Polski
przekazane rządom trzech wielkich mocarstw 1.

LIST ST. GRABSKIEGO

Tylko silna gospodarczo Polska będzie czynnikiem trwałego pokoju.


Natomiast Polska słaba gospodarczo, a tym samym i militarnie oraz
politycznie stanowiłaby pokusę dla nowej zaborczej agresji niemieckiej.
Sądzę, że właśnie w zrozumieniu tej prawdy trzej wielcy wodzowie
narodów alianckich zadeklarowali w Jałcie, iż pragną widzieć w wyniku tej
wojny Polskę niepodległą, suwerenną i silną.
Ale Polska wychodzi z tej wojny ze znacznie pomniejszonym terytorium i
z mniejszą liczbą ludności, odstępuje bowiem Związkowi Sowieckiemu 180
000 km2 z całą zamieszkującą je przed 1939 r. ludnością ukraińską i
białoruską. W razie uzyskania w zamian Prus Wschodnich na południe i na
zachód od Królewca oraz granicy zachodniej na Odrze ze Szczecinem i
Nisie Zachodniej, Polska straci około 80 000 km2 swej dotychczasowej
przestrzeni i około 7 milionów swej ludności.
Żeby Polska nie stała się pomimo to uciążliwym jeno klientem Związku
Sowieckiego, zdanym całkowicie na jego obronę, ale była cennym jego
sojusznikiem, jak również Wielkich Zachodnich Demokracji, w [wspólnej]
sprawie zabezpieczenia ludzkości przed zaborczością niemiecką — musi
ona uzyskać warunki znacznie
1
W aktach MSZ dokument ten nosi tytuł: „Memorandum delegacji polskiej w sprawie
zachodnich granic Polski przekazane delegacjom trzech mocarstw w Poczdamie".
Publikuje się dwie pierwsze części memorandum zatytułowane: „List St. Grabskiego" i
„Powody obsadzenia terenów nad Odrą i Nisą Zachodnią przez Polskę". Pozostałe dwie
części zawierały dane liczbowe dotyczące wartości terenów położonych na wschód od linii
Curzona przekazanych ZSRR i terenów przejętych przez Polskę na Zachodzie i Północy
oraz potrzeby demograficzne Polski.
szybszego, niż to było dotychczas, gospodarczego postępu, tak by najdalej
po 20 latach przypadający na głowę ludności dochód jej społeczny zrównał
się z dochodem społecznym Niemiec. Zrównanie dochodu społecznego
Polski z dochodem społecznym Niemiec — będzie jedną z najsilniejszych
gwarancji pokoju na europejskim kontynencie.
Ale żeby to nastąpiło, trzeba podnieść polski dochód społeczny niemal
trzykrotnie. Nie da się tego w żadnym razie osiągnąć bez szybkiego
przeobrażenia narodu polskiego z narodu czysto kontynentalnego,
przeważnie rolniczego, na naród kontynentalno-morski i rolniczo-
przemysłowy, tego mniej więcej typu co Szwecja i Dania.
Dlatego zaś znów jest konieczne, by Polska jak najprędzej weszła w obrót
międzynarodowy towarowy z możliwie największym swym importem i
eksportem. Polska dla odbudowy swego zniszczonego przez wojnę
przemysłu, a tym bardziej dla przyspieszenia jego rozwoju, będzie musiała
importować przez długi przeciąg czasu i narzędzia produkcji, i surowce. Ale
niemożliwe jest importowanie przez czas dłuższy tylko na kredyt.
Jeśli nie ma dojść do nowego kryzysu światowego, kredyty mię-
dzynarodowe muszą być spłacane, musi być zachowana równowaga
światowego eksportu i importu.
Polska nie tylko we własnym interesie, ale i w interesie normalnej po
wojnie gospodarczej współpracy narodów powinna być w stanie jak
najwcześniej wyrównać swój import swym eksportem. Ale traci ona teraz
główne źródła swego eksportu przedwojennego: najżyźniejsze rolnicze
tereny Wschodniej Galicji i Wołynia oraz lasy Polesia i Wschodnich
Karpat.
Kompensuje te straty, przyznaję z naddatkiem — ale naddatek ten
wyjdzie na korzyść nie tylko dla Polski, lecz i dla sprawy pokoju świata —
przyznanie Polsce całego Śląska po Nisę Zachodnią.
Odwrotnie niż to było w Niemczech — w polskiej nauce i literaturze
ekonomicznej nie było zgoła przed wojną tendencji autarkicznych.
Polska myśl ekonomiczna szukała dróg dla gospodarczego postępu
zawsze w światowej współpracy ekonomicznej. Tym bardziej teraz tej
współpracy pragnie.
Kopalnie i fabryki śląskie, które w posiadaniu Niemiec były na równi z
Zagłębiem Ruhry główną kuźnicą ich przemysłu wojennego, w posiadaniu
Polski staną się silnym łącznikiem współpracy
gospodarczej narodu polskiego z zachodnimi anglosaskimi wielkimi
demokracjami.
Współpraca zachodnich kapitałów z narodem polskim, z polskimi
inżynierami i robotnikami w dalszym rozwoju śląskiego przemysłu i
górnictwa — będzie miała duże znaczenie dla rozwoju pokojowych dążeń w
środkowej Europie.
Cały naród polski pragnie tej współpracy. Ale też dlatego wszystkie bez
wyjątku stronnictwa i warstwy społeczne polskie oczekują od Wielkich
Mocarstw przyznania Polsce koniecznych dla należytego udziału Polski w
gospodarczym postępie ludzkości, opartym na rzetelnej międzynarodowej
współpracy, terytorialnych rekompensat za pozbawienie jej wschodnich jej
dzielnic.
Gdy sojusznicza Polska zgodnie z Uchwałą Krymską cofa swe wschodnie
granice do linii, na której była na końcu XIV stulecia, nie będzie chyba
niesprawiedliwym cofnięcie również wschodniej granicy wrogich Niemiec,
będącej zarazem zachodnią granicą Polski do linii, na której była ona w
tymże samym końcu XIV stulecia. A linią tą była Odra ze Szczecinem i z
Nisą Łużycką.
(—) STANISŁAW GRABSKI
Profesor Ekonomii
Zastępca Przewodniczącego Krajowej Rady Narodowej

POWODY OBSADZENIA TERENÓW NAD ODRĄ I NISĄ


ŁUŻYCKĄ PRZEZ POLSKĘ

Zgodnie z Uchwałą Krymską, powziętą w Jałcie przez Trzech Wielkich


Sprzymierzonych, Polska liczyła się z wydatnym powiększeniem swojego
terytorium na północy i na zachodzie.
W związku z przesunięciem wschodniej granicy Polski konieczne było
zawarcie umowy z ZSRR, która wywołała terminową akcję przesiedleńczą
(w której wyniku Polska stanęła przed zadaniem repatriacji części swej
ludności w bardzo krótkim okresie czasu). Wobec tego musiano znaleźć dla
ludności polskiej zza linii Curzona nowe siedziby.
Do tego celu okazały się najodpowiedniejsze tereny uwolnione przez
Armie Czerwoną i Polską między dawną granicą Polski a Nisą Zachodnią i
Odrą — opuszczone prawie całkowicie przez Niemców — a co do których
użytkowania Polska miała podstawę
w Uchwale Krymskiej. W samej Polsce w granicach z 1939 roku wskutek
przeludnienia i zniszczeń wojennych niemożliwe okazało się znalezienie
pomieszczenia dla tych repatriantów, tj. dla 4200 000 osób.
Z drugiej strony ziemie nad Odrą i Nisą Zachodnią okazały się
wyludnione z powodu masowej ucieczki Niemców przed działaniami
wojennymi. W wypadku pozostawienia tych ziem bez ludzi zbiory rolne i
inwentarz przepadłyby, a zakłady przemysłowe zostałyby zrujnowane.
Ta sytuacja narzucała wprost konieczność skierowania masy repatriantów
na te tereny 2.
Niezwykle pozytywną rolę odegrało przy tym Wojsko Polskie, które
walczyło wraz z Armią Czerwoną na tych terenach i uwolniło te ziemie od
niemieckiego okupanta, a potem musiało na nich pozostać dla ich
zabezpieczenia i ochronienia tym samym tej części Europy od
niepożądanych incydentów i bandytyzmu. Wojsko Polskie dopomogło do
uruchomienia życia gospodarczego, a w szczególności do dokonania
zasiewów wiosennych i zbiorów rolnych. W ten sposób umożliwiono
wyzyskanie rolne tych obszarów, co niewątpliwie zmniejszyło grozę głodu
w Europie. Polski osadnik na tych ziemiach pracuje obecnie przy pomocy
Wojska Polskiego nad zbiorem i zasiewem jesiennym, przez co przyczynia
się do wciągnięcia tych terenów w życie gospodarcze Europy
i stabilizacji stosunków polityczno-gospodarczych. Na terenach nad Odrą
i Nisą Zachodnią mieszka nadto około
2 milionów ludności pochodzenia polskiego i mówiących po polsku, która
domaga się opieki ze strony państwa polskiego. Oprócz tego pracowało na
obszarze Niemiec około 2 milionów robotników polskich wywiezionych
przymusowo z Polski oraz około jednego miliona jeńców w obozach
wojskowych i koncentracyjnych. Znaczna ich część znajdowała się na
omawianych terenach. Ci również domagali się opieki i pomocy ze strony
Państwa Polskiego.
Z powyższych powodów Polska wprowadziła swoją administrację na
terenach po Odrę i Nisę Zachodnią. Akcja ta dała wyniki dodatnie.
Administracja polska wraz z Wojskiem Polskim przywróciła porządek oraz
umożliwiła dalszy rozwój życia gospodarczego, przerwany wskutek działań
wojennych.

Arch. MSZ, zespół „Poczdam", odpis (maszynopis).


2
Zdanie to opuszczono przez omyłkę w miesięczniku „Sprawy Międzynarodowe", nr 7—
8, 1969, s. 114.

You might also like