You are on page 1of 110

Andrzej Leszek Szcześniak

JUDEOPOLONIA II
ANATOMIA ZNIEWOLENIA POLSKI

ISBN 83-88822-26-8

„Kto na ziemię ojczystą, choćby grzeszną i


złą, wroga odwiecznego naprowadził, zdeptał
ją, stratował, splądrował, złupił rękami
cudzoziemskiego żołdactwa, ten się wyzuł z
ojczyzny. Nie może ona być dla niego już
nigdy domem, ni miejscem spoczynku. Ha
ziemi polskiej nie ma dla tych ludzi już ani
tyle miejsca, ile zajmą stopy człowieka, ani
tyle, ile zajmie mogiła."
Stefan Żeromski
WSTĘP
Próba utworzenia klasycznej Judcopolonii, czyli żydowskiego państwa na ziemiach
polskich zaboru rosyjskiego, podjęta w czasie pierwszej wojny światowej przy
pomocy Cesarstwa Niemieckiego - poniosła całkowite fiasko. Próbę stworzenia
Judcopolonii popierały początkowo wszystkie ugrupowania żydowskie, w tym także i
te o nastawieniu probolszewickim. Kiedy jednak Niemcy, ponoszące coraz więcej
klęsk na frontach I wojny światowej, zaczęły się stopniowo wycofywać z danych
Żydom wcześniej obietnic, a aktywność niepodległościowa Polaków przybrała
nieoczekiwane przez wrogów rozmiary, wówczas część organizacji żydowskich
zaczęła snuć projekty utworzenia Judeopolonii przy pomocy innego wroga Polski -
bolszewików. Początkowo były to mgliste wizje tworzenia wspólnego socjalizmu,
czyli zniewolonego społeczeństwa oczyszczonego z „burżujów i nacjonałów",
kierowanego przez socjalistów, wśród których Żydzi stanowiliby znakomitą
większość.
Plany stworzenia Judeopolonii przy pomocy bolszewików zaczęły się wydawać w
pełni realne, gdy objęli oni władzę w Rosji i szykowali się do podboju świata, czyli do
„czerwonego marszu" na Zachód, oraz do rozniecenia proletariackiej rewolucji
światowej.
Niniejsze opracowanie poświęcone zostało analizie dążeń pewnych ugrupowań
żydowskich do realizacji dywersyjnych planów zniszczenia Państwa Polskiego i
stworzenia odpowiednika dawnej Judeopolonii na ziemiach polskich. Nasze
rozważania ograniczymy do tego właśnie tematu. Dlatego też nie będziemy opisywać i
analizować ani historii Żydów w Polsce, ani stosunków polsko-żydow-skich, ani też
innych ważnych wydarzeń nie wchodzących w skład niniejszego tematu.
Wszystkie podkreślenia, zarówno w tekście, jak i w cytatach, pochodzą od autora
niniejszej pracy.
l. BOLSZEWICKO-NIEMIECKI SPISEK PRZECIW POLSCE
W dniach od 27 grudnia 1917 do 3 marca 1918 toczyły się w Brześciu Litewskim
niemiecko-bolszewickie rozmowy pokojowe. „Wysokim stronom" niełatwo się było
dogadać, gdyż interesy były sprzeczne. Niemcom chodziło o natychmiastowy pokój,
aby przerzucić część wojsk na front zachodni; bolszewicy natomiast chcieli realizować
hasło „ani wojna, ani pokój" i zerwali pertraktacje. W odpowiedzi na to armia
niemiecka przystąpiła do zakrojonej na szeroką skalę ofensywy, zajmując wielkie
połacie Ukrainy i Białorusi. 28 lutego 1918 rozbiła pod Narwą i Pskowem oddziały
Czerwonej Gwardii i zagroziła Piotrogradowi. W tej sytuacji bolszewicy natychmiast
zgodzili się na pokój i kosztem wielkich strat terytorialnych podpisali go 3 marca w
Brześciu.
W jednej wszakże sprawie „wysokie strony" dogadały się zaraz na początku rokowań.
Była to kwestia polska. Już 16 stycznia 1918 w kwaterze sowieckiej odbyła się tajna
narada z wojskową delegacją niemiecką z majorem Boelke'm na czele; zobowiązy-
wano się wzajemnie już wówczas „tępić bezwzględnie" na obszarach litewsko-
białoruskich „elementy wrogie"; wśród nich w pierwszym rzędzie organizacje polskie,
takie jak Polska Organizacja Wojskowa (POW), i stosować względem nich
„najostrzejsze środki aż do rozstrzelania włącznie"1.
Tego samego dnia, tj. 16 stycznia, w Brześciu w dowództwie niemieckiego Ober-Ostu
(Oberkommando der Ost), odbyła się równolegle druga narada niemiecko-sowiecka
poświęcona Polsce. Ustalenia jej były tak zaskakujące, że warto przytoczyć główne jej
fragmenty
W cesarskoniemieckiej Kwaterze Głównej między następującymi osobami:
1) Przedstawicielami rządu rosyjskiego pp. Krylenko, Woło-darskim,
Zajkindem, Uryckim, Raskolnikowym, Tenerabend, Anionowym, Dzierży
ńskim, Kudrajewym, Skripkinym; 2) pp, von Teubner, Erich von
Schunemann, Rauschem- zawarto uktad następujący:
Rząd cesarsko-niemiecki otrzymuje wolną rękę w prowadzeniu
polityki w stosunku do Polski.
Rząd rosyjski nie wtrąca się do żadnych spraw, dotyczących
organizacji Polski, w rezultacie więc prawa protestu w sprawach:
przyłączenia obszaru węglowego i kopalnianego Dąbrowy do pań
stwa niemieckiego, jak również w kwestii ograniczenia praw osób
pochodzenia polskiego w eksploatacji przemysłu naftowego w Gali
cji, ani w sprawie odłączenia i zarządu Chełmszczyzny, ani w spra
wie przyszłej polityki celnej Niemiec, Austro-Węgier, Litwy, Kurlan
dii, Estonii, Łotwy w stosunku do Polski, ani w sprawie polityki go
spodarczej Niemiec i Austro-Węgier w prowincji Poznańskiej i Galicji
lub w innych prowincjach, które mają być odłączone od Rosji.
Rada Komisarzy Ludowych ma prawo utrzymywać łączność
ze środowiskami rewolucyjnymi i demokratycznymi istniejącymi w
Polsce w celu propagandy haseł rewolucyjnych (...)
Rada Komisarzy Ludowych winna śledzić bacznie koła patrio
tów polskich, aby zapobiec rekrutowaniu ochotników do polskiej ar
mii w Rosji.
Przekroczenie przez armię granic Litwy lub Ukrainy będzie Rosja
traktować jako wypowiedzenie wojny przez Polskę Niemcom i Au-
stro-Węgrom. Rosja dopomoże wszelkimi sposobami Niemcom i
Austro-Węgrom do zniszczenia tej armii.
Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swoich przedstawi
cieli na przyszłym Kongresie Pokojowym zaprotestuje w imię haseł
socjalizmu i w imię uniknięcia dalszych wojen przeciwko formowaniu
armii polskiej i polskiego ministerium wojny.
Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swych agentów fi
nansowych śledzić będzie, aby obywatele rosyjscy nie umieszczali
swoich kapitałów ani też kapitałów francuskich, angielskich czy ame
rykańskich w polskich przedsiębiorstwach przemysłowych, miejskich,
kolejowych lub żeglugowych.
Jeśli rządy niemiecki i austro węgierski uznają za konieczne
zmienić zupełnie stosunek polityczny do Polski, wówczas Rada Ko
misarzy Ludowych uzna nowy kurs polityczny i zobowiąże się zwal-
10
czać wszelkie przeszkody czynione przez dawnych sprzymierzeńców Rosji.
Układ ten został podpisany przez osoby wymienione i skopiowany w trzech
egzemplarzach, które po sprawdzeniu okazały się zgodne z niniejszym.
16 stycznia 1918 Nr 22/924 Adiutant (P.P.) M. Krjessler
Szef niemieckiego Biura Wywiadowczego (P.P.) A. Hafer2
W czasie, gdy pisany był niniejszy dokument, niepodległe państwo polskie jeszcze nie
istniało i powstać miało dopiero dziesięć miesięcy później. Egzystowało tylko małe,
stworzone przez Niemcy i Austro-Węgry 5 listopada 1916 Królestwo Polskie.
Czego się więc bali Niemcy i bolszewicy? Tego samego, czego bał się wielki kanclerz
Niemiec, Otto von Bismarck - Polaków! Nasi najwięksi wrogowie w tym przypadku
mieli rację. Ich przewidywania wyraził wcześniej carski premier, Sergiej Witte, mó-
wiąc, iż w odpowiednim czasie „Polacy zażądaj ą niepodległości i otrzymająją".
Dwa ważne układy dotyczące losu Polski zawarte między jej wrogami w ciągujednego
dnia... Warto tujeszcze zwrócić uwagę na uczestników narady ze strony bolszewickiej:
Nikołaj W. Krylen-ko - wódz naczelny i komisarz (minister) ludowy spraw wojsko-
wych, Mojżesz M. Wołodarski (Goldstein) - komisarz do spraw prasy, propagandy i
agitacji, redaktor „Krasnoj Gaziety", członek Ogólnorosyjskiego Centralnego Komitetu
Wykonawczego, bolszewicki odpowiednik Goebelsa, Mojżesz S. Uricki-komisarzMini-
sterstwa Spraw Zagranicznych, a następnie komisarz Ogólnorosyj-skiej Komisji do
Spraw Zgromadzenia Ustawodawczego, szefpio-trogradzkiej Czeki, z uwagi na
gorliwość w ściganiu kontrrewolucji nazwany „rzeźnikiem Piotrogradu", Władimir A.
AntonowOwsie-jenko - członek Kolegium Komisariatu Ludowego Spraw Woj-
11

skowych i Morskich, Feliks Edmundowicz Dzierżyński-przewodniczący


Ogólnorosyjskiej Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Kontr-rewolucjąi Sabotażem
(WCzK). Szlachecko-polskie pochodzenie Feliksa Edmundowicza zostało
zakwestionowane przez rosyjskiego historyka A,A. Chromowa, który w książce
pt.Biography of Dzerżynsky („Progress", Moskwa 1985) twierdzi, że rodowe nazwisko
Feliksa brzmiało „Rufin" i pochodził on z kupieckiej rodziny, która wykupiła majątek
Dzierżyńskich po zesłaniu ich przez carat na Sybir. Zostawiamy tę kwestię do
rozwiązania j ej przez historyków zajmujących się tym okresem3.
O tym, jak ważna była dla bolszewików sprawa polska i jakie wiązali z nią nadzieje,
świadczyć może fakt, iż komisarz spraw zagranicznych bolszewickiej Rosji, Lew
Trocki (Lejba Bronsztajn) parokrotnie wystąpił „w obronie Polski" i wraz z
towarzyszącymi mu: Stanisławem Bobińskim i Karolem Radkiem (Karl Sobelson) w
dniu 7 lutego 1918 (j eszcze przed zerwaniem rokowań) zażądał wycofania niemieckich
wojsk okupacyjnych „aż do granic z 1914 r. i uwolnienia Polski" od wszelkich władz i
instytucji narzuconych przez lub przy pomocy państw okupacyjnych, gdyż tylko w tym
wypadku lud polski mógłby wypowiedzieć swój ą wolę swobodnie. Było to żądanie
całkowicie utopijne, obliczone na wywołanie efektu propagandowego. Przypominało
gest Zagłoby ofiarowującego królowi szwedzkiemu-Niderlandy!4
O prawdziwych intencjach bolszewików świadczyły też inne fakty, np. wysiłki w
kierunku zatrzymania w Rosji jak największej liczby Polaków, których działania woj
enne 1914-1915 wyrzuciły z kraju na wschód. Bolszewicy próbowali złamać
neutralnąna ogół postawę Polaków wobec wydarzeń w Rosji i przeciągnąć ich na stronę
„czynnego współdziałania ze zwycięską rewolucją". Przykładem zabiegów w tym
kierunku była próba przeciwstawienia polskim organizacjomuchodźczym w Rosji czy
Radzie Regencyjnej w kraju „separatystycznego rządu polskiego na emigracji" ze
Stefanem Heltmanem, komunistą, na czele. Ów „polski rząd" utwo-
12
rzony został w Moskwie latem 1918 r. Jednocześnie bolszewicy tworzyli w szybkim
tempie rewolucyjne oddziały wojskowe zwane „polskimi", które miały zanieść na
ziemie polskie „rewolucję z zewnątrz".
Wyszły na jaw motywy „troski" Lwa Trackiego o sprawy polskie w toku obrad w
Brześciu i dlaczego „brał on Polskę w obronę".
13

2. W CZASACH „CZERWONEGO MARSZU”NA ZACHÓD


„Na pomoc walczącemu proletariatowi"

Jednym z celów polityki bolszewickiej było dążenie do światowej rewolucji


proletariackiej, która doprowadziłaby do stworzenia Światowej Republiki Rad. Była to
nadzieja oparta na fałszywych przesłankach, ale realizowana z dużym rozmachem.
Nowoutworzona bolszewicka Armia Zachodnia na rozkaz Włodzimierza Lenina
rozpoczęła 17 listopada 1918 czerwony marsz na Zachód, celem niesienia
internacjonalistycznej pomocy walczącemu proletariatowi. Skomentował to
następująco ówczesny dowódca Armii Czerwonej S.S. Kamiznie-w.Załamamesię
okupacji niemieckiej postawiło rząd sowiecki przed zadaniem wyzwolenia tych
obszarów i wprowadzenia tam władzy sowieckiej. Dla osiągnięcia tego celu strategia
sowiecka musiała skierować swe wojska na kraje bałtyckie, Lit\vę, Białoruś i Ukrainę
oraz wykonać marsz ku Warszawie. Jednocześnie obiecano pomoc wojskową Polakom,
Litwinom i Ukraińcom w walce o ustanowienie na ich ziemiach władzy robotników i
chłopów^.
W związku z powyższym, 29 listopada 1918 Lenin zobowiązał naczelne dowództwo
Armii Czerwonej do znaczącego wspierania poczynań komunistów na trasie
„czerwonego marszu": Wrazzpo-suwaniem się naszych wojsk na Zachód i na Ukrainę
powstają terytorialne tymczasowe Rządy Sowieckie, powalane dla umocnienia Rad w
terenie (...) Wobec tego prosimy o wydanie kadrze oficerskiej odnośnych jednostek
wojskowych dyrektywy, ażeby wojska nasze udzielały wszechstronnego poparcia
tymczasowym Rządom Radzieckim Łotwy, Estonii, Ukrainy i Litwy.
14

Wszędzie na zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego narodowo


terytorium, przywożono na wojskowych furgonach przygotowane wcześniej „czerwone
rządy narodowe", które proklamowały jedność z Rosją Sowiecką „na zasadzie fe-
deracji" i zostawały z kolei uznawane za „wyraz proletariackiego określenia".
Decyzja podjęcia „czerwonego marszu" na Zachód w celu realizacji rewolucji
światowej, poparta teorią „rewolucji z zewnątrz" i osadzaniem w podbitych krajach
rządów bolszewickich, stanowiła całkowite zaprzeczenie zasady samostanowienia
narodów, którą rzekomo chciała realizować rewolucja bolszewicka. Okazało się, że
bolszewicy dla osiągnięcia celu łamali wszelkie zasady, a kierowali się tylko jedną:
„cel uświęca środki".
Sowiecka Armia Zachodnia rozbijała polskie samoobrony na trasie swego marszu i po
trzydniowej walce zajęła Wilno. W Mińsku, zajętym 31 grudnia 1918, ogłoszono
utworzenie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Na jej czele stanął
dowódca wojskowy Aleksander M iaszniko w, a jego zastępcą został Adolf Joffe,
dyplomata bolszewicki. W skład rządu weszli sami komuniści żydowscy i polscy.
Jednocześnie utworzono Radę Rewolucyjno-WojskowąPolski (!!!) pod dowództwem
Samuela Łazowerta.
Sytuacja powtórzyła się, gdy w lutym 1919 roku powołano Litewsko-Białoruską
Republikę Rad -Lit-Bieł. W jej władzach, oprócz premiera Litwina Mickiewicziusa
„Kapsukasa", nie było Białorusinów i Litwinów, tylko żydowscy i polscy komuniści.
W ten sam sposób przygotowywano kadry i wojsko przyszłej Polskiej Republiki Rad.
Określiła to już 13 grudnia 1913 gazeta „Młot", wydawana w Mińsku przez Żyda
Juliana Leszczyńskie-go-Leńskiego: Na ulicach Łodzi, Warszawy i Zagłębia proletariat
polski sięga po władzę. My tutaj wykuwamy siłę, która w odpowiedniej chwili okaże
mu pomoc należną (...) Sen o szpadzie rozpryśnie się może w rzeczywistość młota
międzynarodowej rewolucji.
15

Polacy jednak śnili „sen o szpadzie" (Stefan Żeromski) i w lutym 1919 r. zatrzymali
„czerwony marsz", w kwietniu odbili Wilno, a latem duży obszar ziem kresowych.
Sprawa stworzenia Polskiej Republiki Rad praktycznie została wyciszona aż do lipca
1920 roku. Walki polsko-bolszewickie, jakie toczyły się w tym czasie, stanowiły w
zasadzie przygotowanie do wielkiego uderzenia, jakie miało rozstrzygnąć o dalszych
losach wojny polsko-bolszewickiej. Obie strony przygotowywały się militarnie, a
Sowieci ponadto rozpętali na niebywałą skalę wojnę propagandową. Sukcesy propa-
gandy bolszewickiej tak scharakteryzował dyplomata brytyjski D'Abernon: Przeciw
gorliwej propagandzie bolszewickiej nie szło nic od strony cywilizacji
zachodnioeuropejskiej (...) Przekonanie polityczne klas pracujących odznaczało się
raczej życzliwością, nie zaś niechęcią do doktryn sowieckich. Propaganda moskiewska
pracowała uporczywie, zarażając szerokie masy ludności. Nawet wśród klas
usposobionych wrogo do rewolty i przewrotu nie rozumiano należycie straszliwego
niebezpieczeństwa, które zagrażało cywilizacji1'.
Dążenie do „zlania się Polski z Rosją"
Zwolennicy budowania sowieckiego państwa na ziemiach polskich skupiali się licznie
w Komunistycznej Partii Robotniczej Polski (KPRP) powstałej 16 grudnia 1918 ze
zjednoczenia Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL) oraz Polskiej
Partii Socjalistycznej - Lewicy (PPS-Lewica). Był to twór pozbawiony zdolniejszego
kierownictwa, gdyż wybitniejsze jednostki przebywały w Rosji. Był zbyt słaby, by stać
się dla Polski poważniejszym niebezpieczeństwem, a szansę jego zmniejszała jawna
agitacja pod hasłem dyktatury proletariatu na sposób bolszewicki i „zlania się Polski z
Rosją".
KPRP mobilizowała przeciw sobie uczucia patriotyzmu wszystkich bez wyjątku
warstw. Komuniści mieli wówczas bardzo słabe oparcie w miastach i to prawie
wyłącznie wśród ludności żydow-
16

skiej. Wśród Żydów bowiem bardzo popularne było hasło złączenia ziem polskich z
Rosją, gdyż wówczas silny żywioł żydowski znalazłby się w ramach jednego państwa.
To dążenie było jednym z filarów planowanej przy pomocy Niemców - Judeopolonii.
Jawne wystąpienia z hasłami bolszewickimi spotkało się z ostrą reakcją społeczeństwa.
Przykładem tego było zdemolowanie przez młodzież peowiacką(POW) lokalu
komunistycznej gazety „Naszej Trybuny" w listopadzie 1918. Na tłumnych wiecach
robotniczych dochodziło stale do gwałtownych, często połączonych ze strzelaniną,
starć socjalistów z komunistami. W demonstracjach ulicznych uzbrojone bojówki obu
stron walczyły ze sobą. Nawet zdarzające się w tym okresie, a przesadnie aż
pogromami nazywane, awantury antyżydowskie były często tylko reakcją na nie-
ukrywane sympatie i wyraźne związki młodzieży żydowskiej z komunistami. Np.
wypadki krakowskie w czerwcu 1919 nie przybrałyby tak ostrej formy, gdyby w
lokalach żydowskich nie znaleziono komunistycznego składu broni i stosów bibuły
agitacyjne/. Dmowski w swej Polityce polskiej opisuje przykładowo wypadek z Kielc,
gdzie doszło do ekscesów antyżydowskich, dlatego że gromada młodych Żydów po
wyjściu z kina, krocząc ulicami miasta, wznosiła prowokacyjne okrzyki:,,Niech żyje
Lenin i Troc-ki, precz z Polską!". Piłsudski, jak sam stwierdził w liście do Pa-
derewskiego z kwietnia 1919 r, po zdobyciu Wilnaz wielkim trudem wstrzymał
pogrom, który wisiał po prostu w powietrzu z powodu tego, że ludność żydowska
(która przy panowaniu bolszewickim w mieście była warstwą rządzącą) strzelała z
okien i dachów oraz rzucała ręczne granaty na wkraczające w walce oddziały wojska
polskiego9.
W komunikacie Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego z dnia 18 kwietnia 1919
dotyczącym uporczywych walk o Lidę na froncie litewsko-białoruskim stwierdza się
m.in., zamiejscowa ludność żydowska wspomagała bolszewików, strzelając do naszych
żołnierzy^.
17

Do głośnych zajść doszło w Pińsku wiosną 1919 roku. Zaskoczona w czasie zebrania
komunistyczna jaczejka, składająca się z samych Żydów, otworzyła ogień do polskiego
patrolu wojskowego. Po otrzymaniu posiłków Polacy przeszli do ataku, niszcząc
oddział żydowski. Poległo 47 Żydów, a prasa całego świata opisała ten fakt jako
„pogrom", nie uwzględniając okoliczności i charakteru walki. Po raz drugi Pińsk stał
się miejscem starcia z uzbrojonymi Żydami we wrześniu 1920 roku. Odtwarzano tu IV
Armię Sowiecką, której resztki schroniły się do Prus Wschodnich w końcowej fazie
Bitwy Warszawskiej. Sam Pińsk wystawił na tę okoliczność „Pułk Komunistów
Pińskich", składający sięprawe wyłącznie z miejscowej młodzieży żydowskiej. Gdy
jazda gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza rozniosła koncentracjęIV Armii, pułk
żydowski rozsypał się nie podejmując walki1'.
18

3.„PO TRUPIE POLSKI DO REWOLUCJI ŚWIATOWEJ"


„Szczęście ludzkości na bolszewickich bagnetach"
Wreszcie w początkach lipca 1920 roku Armia Czerwona na Froncie Zachodnim i
Południowo-Zachodnim gotowa była do pod-jęcia wielkiej ofensywy. Jej cele wyjaśnił
dowódca Frontu Zachodniego Michaił Tuchaczewski w rozkazie dziennym z 21 ipca:
Ponad martwym ciałem białej Polski jaśnieje droga ku ogólnoświatowej pożodze. Na
naszych bagnetach poniesiemy szczęście i pokój ludzkości pełnej mozołu.
Na Zachód! wybiła godzina ataku.
Do Wilna, Mińska, Warszawy! Naprzód marsz!
Front Zachodni Michaiła Tuchaczewskiego (komisarze: Józef Unszlicht i Ivar Smilga)
miał prowadzić operacje na osi Smoleńsk-Warszawa-Berlin; Front Południowo-
Zachodni Aleksandra Jego-rowa (komisarz Józef Stalin) po opanowaniu Małopolski
kierować się miał przez Czechosłowację na Bałkany.
4 lipca 1920 rozpoczęła się wielka ofensywa sowiecka na całym Froncie Zachodnim -
od granicy z Łotwą aż do błot poleskich. Armia Czerwona wykorzystując ponad
dwukrotną przewagę przełamała opór na lewym skrzydle polskim i grożąc oskrzy-
dleniem przez korpus kawalerii, zmusiła Polaków do odwrotu trwającego bez przerwy
aż 39 dni i zakończonego dopiero zwycięską Bitwą Warszawską (l2-25 sierpnia 1920).
W tym miejscu należy wyjaśnić pewną sprawę. Dlaczego mówimy o Judeopolonii i o
chęci stworzenia jej przez Żydów przy pomocy bolszewików? Przecież w tym
przypadku nie zgłoszono żadnego konkretnego projektu takiego tworu, jak to zrobili
nie-
19

mieccy Żydzi w 1914 roku, chcący budować klasyczną Judeopo-lonięprzy pomocy


cesarza Niemiec. Co więcej, wszystkie pro-j ekty na tworzenie sowieckich państewek
satelickich zgłaszane były pod hasłami „rewolucji proletariackiej", „proletariackiego
intema-cjonalizmu", „sowieckiej republiki rad", itp. Co wobec tego upoważnia nas do
wysuwania teorii o chęci stworzenia przez Żydów sowieckich takiego
nacjonalistycznego tworu? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie:
w wyniku przejęcia władzy przez bolszewików w listopadzie
1917 roku utworzony został rząd zwany Radą Komisarzy Ludo
wych, w którym na 22 komisarzy (ministrów) 18 było Żydami, 2
Rosjanami, l Gruzinem i l Ormianinem; w powołanym Komisa
riacie Wojny (odpowiednikministerstwa) na ogólnąliczbę43 pra
cowników było: 34 Żydów, 8 Łotyszy, l Niemiec i ani jednego
Rosjanina; w Komisariacie Spraw Wewnętrznych (odpowiednik
ministerstwa) zasiadało 61 przedstawicieli, w tym: 43 Żydów, 10
Łotyszy, 3 Ormian, l Polak, 2 Niemców i 2 Rosjan. Podobne
proporcje występowały w składzie pozostałych komisariatów lu
dowych13. Robert Wilton, korespondent „Times'a" przebywający
w Rosji w czasie rewolucji 1917 roku, podał w jednej z depesz,
że po zwycięstwie bolszewików w centralnych organach admini
stracji sowieckiego państwa było 556 najwyższej rangi kierowni
ków, w tym 447 Żydów14.
dwaj główni przywódcy rewolucji bolszewickiej byli z po
chodzenia Żydami. Włodzimierz Ulianow Lenin był synem Żydówki
Marii Aleksandrowny Blank i Tatara Ulianowa; Żydem był rów
nież „rewolucjonista nr 2" Lew Trocki, o prawdziwym nazwisku
Lejba Bronstein (pisany często Bronsztajn). Obaj panowie byli
ponadto masonami 33 stopnia i obaj byli finansowani przez mię
dzynarodowy kapitał żydowski, a szczególnie przez wielkie banki
Kuhn, Loeb and Company, Marcusa Samuela, Louisa Morgana,
Maxa Breitunga, Mendelsona oraz całą rodzinę amerykańsko-nie-
mi eckich Warburgów15.
20

* wszędzie na zajmowanych terenach litewskich, białoruskich, ukraińskich i polskich


Żydzi byli warstwą rządzącą; w utworzonych na polskich ziemiach „rewkomach"
(rewolucyjnych komitetach) uważano, że oficjalnymi językami rewolucyjnej Polski po-
winny być: rosyjski orazjidysz. Było to zapowiedzią realizacji żydowskich postulatów
z okresu prób tworzenia klasycznej Jude-opolonii16.
Ponadto należy zwrócić uwagę na fakt, iż wśród samych Żydów możemy wyróżnić
dwa zasadnicze stanowiska: „maksymalistów" i „minimalistów". Maksymaliści w partii
bolszewickiej głosili hasła rewolucji proletariackiej, która oddałaby bolszewikom wła-
dzę nad całym światem, a tym samym rozwiązano by pomyślnie wszystkie wewnętrzne
problemy. Maksymalistów popierał wielki kapitał, mający nadziejęprzejęcia władzy
nad scentralizowanymi przez bolszewików bankami. Minimaliści chcieli tworzyć
żydowskie panowanie „tu i teraz", nie czekając na wielkie wydarzenia. Konflikty, jakie
powstawały przy tym między jednymi i drugimi (np. w Białymstoku), nie dotyczyły
ideologii, tylko działań taktycznych.
Ponadto stosowane wówczas mechanizmy propagandowe i podstępnego przejmowania
władzy, formy stosowania terroru-wszystko to powtórzone zostało także i później, co
wymownie świadczy, że działania w 1920 roku nie były przypadkowe. Dlatego też
używamy tu zwrotu Judeopołonia, aby zdemaskować ukryte, dalekosiężne cele
działania poważnej części działaczy żydowskich.
Pierwszy na ziemiach polskich,,komitet rewolucyjny" utworzono 8 lipca 1920 w
Tarnopolu po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną i nazwano go Komitetem
Rewolucyjnym Galicji Wschodniej. Jego przewodniczącym został Władimir Zatoński,
Ukrainiec, znany działacz bolszewicki. Był on członkiem Rewolucyjnej Rady
Wojennej Dwunastej Armii. W ustalaniu składu komitetu-używającego skrótu
„Galrewkom"-brał udział Feliks
21

Koń, uczestniczący we władzach naczelnych ukraińskiej partii bolszewickiej. Zatoński


rozpoczął organizować administrację, służbę bezpieczeństwa, milicję i
„galicyjskąarmię czerwoną"17.
W związku z szybkim posuwaniem się Armii Czerwonej na zachód, nadeszła kolej na
utworzenie Polskiego Rewkomu. W założeniu komitet ten miał „przejmować władzę
administracyjną" i „wprowadzać porządek sowiecki", miał też dbać o propagandowe
pozory i natychmiast po wycofaniu się woj ska polskiego uj aw-nić się, by robilo to
wrażenie spontanicznego ruchu rewolucyjnego na ziemiach polskich. Julian
Marchlewski w wydanej później broszurze w Moskwie stwierdził, iż czerwona armia
sowiecka przy wyzwalaniu obszernych dzielnic Rosji spod panowania
kontrrewolucjonistów wytworzyła cały aparat w celu wznowienia lub wprowadzenia
systemu sowieckiego; przy każdej jednostce wojskowej, poczynając od pułku, znajduje
się wydział komitetów wojenno-rewolucyjnych^.
Tuchaczewski, rozkazem z 19 maja 1920, powierzył tworzenie komitetów „radom
wojennym" poszczególnych armii. Komitety te składały się z agentów sowieckich,
przeważnie pochodzenia żydowskiego, z działających wcześniej, jaczejek"
bolszewickich, rzadziej z nielicznych komunistów polskich. Były to twory kilkuoso-
bowe, pozbawione zaplecza społecznego. Kierowali nimi wojskowi sowieccy różnych
stopni i nie znający polskiego języka „instruktorzy" z Moskwy. Nawet Marchlewski w
cytowanej wyżej pracy musiał przyznać, że w skład komitetów wchodzili
przeważnieto-warzysze rosyjscy, nieobeznani zgolą ze stosunkami polskimi; z
konieczności popełniali oni liczne błędy, nie zawsze potrafili pozyskać zaufanie
robotników i chłopów.
Sowieckie oddziały wojskowe po stworzeniu takich „rewko-mów" szły dalej na
zachód, pozostawiając swoich podopiecznych bez opieki, zdolnych tylko do stosowania
terroru, ale niezdolnych do tworzenia administracji. Otaczał ich wrogi nastrój ludności,
której najzupełniej obca była ideologia sowiecka. Do powstania wro-
22
gich nastrojów i utrzymania ich na wysokim poziomie przyczyniał się w niemałym
stopniu bezwzględny system rekwizycji żywności, bydła i koni. Łączyło się to z
codziennymi gwałtami i grabieżami, dokonywanymi po wsiach przez czerwonych
„oswobodzicieli".
W ostatnich dniach lipca 1920 roku bolszewicy wysłali z Moskwy kilku starych
komunistów pochodzenia polskiego i żydowskiego: Juliana Marchlewskiego, Feliksa
Dzierżyńskiego, Feliksa Kona, Edwarda Próchnika i Józefa Unszlichta, którzy dotarli
do świeżo zdobytego Białegostoku i tu 2 sierpnia na miejskim placu, w obecności
tysięcy białostoczan przeważnie gwałtem wyciągniętych z domów, dowódca frontu
Tuchaczewski w imieniu Rosji Sowieckiej, rosyjskiej partii bolszewickiej i Czerwonej
Armii powitał przybyłych jako członka w czerwonego rządu polskiego. Z tymczasowej
siedziby w Białymstoku „rząd" miał być przetransportowany do Warszawy, której
zdobycie zapowiadano już na połowę sierpnia. Oficjalna nazwa komitetu brzmiała:
Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (TKRP), wśród komunistów używano
jednak nazwy bolszewickiej „Polrewkom". Pieniądze na jego działalność przydzieliło
bolszewickie Biuro Organizacyjne w Moskwie. 28 lipca na prośbę Dzierżyńskiego
przesłało ono telegraficznie kwotęjednego miliarda rubli, które miała wypłacić in-
tendentura frontu zachodniego19. Polrewkom istniał niecałe trzy tygodnie, a jego
działalność ograniczała się przede wszystkim do utrzymywania stałego kontaktu z
Moskwą i wojny propagandowej z Polską. Od pierwszych chwil Sowieci ustanowili
cały system kontroli nad Komitetem: z ramienia Rewolucyjnej Rady Republiki pieczę
nad TKRP sprawował komisarz frontu Ivar Smilga, ze strony XV Armii Sowieckiej, w
której obszarze operacyjnym leżał Białystok, był to komisarz Samuel Łazowert, ze
strony moskiewskiego Biura Polskiego był to Jakub Fenigstein (Dolecki). Ale nie tylko
ta zależność od Moskwy krępowała działalność Pol-rewkomu; kompetencje jego nie
były w ogóle określone, stosunki
23

z dowództwem sowieckim-nieuregulowane, możliwość skoordynowania działalności


komitetów terenowych-żadna.
W tej sytuacji jedyną możliwością działania było rozpętanie nagonki propagandowej
przeciwko Państwu Polskiemu. Podjęto ją przede wszystkim z myślą o wywołaniu
„buntów" w oddziałach polskich na froncie. Apelowano: do „legionistów", by „usuwali
oficerów" i „śpieszyli w jednych szeregach (!) z Armią Czerwoną do Warszawy", do
żołnierzy z poleceniem („rozkazujemy wam") tworzenia natychmiast we wszystkich
oddziałach rad delegatów żołnierskich, które mają władzą nad siłami zbrojnymi w
swoje ująć dłonie, oficerów wiernych ludowi na stanowisku, innych zaś, a zwłaszcza
najbardziej zaciętych i okrutnych generałów i pułkowników uwięzić20.
Szczególnie znamienna była odezwa „Polrewkomu" do proletariatu Warszawy, wydana
5 sierpnia 1920. Przytaczamy jej fragmenty:
R°wolucyjna Armia Czerwona w zwycięskim pochodzie zbliża się do Warszawy jako
zwiastun skruszenia niewoli kapitalistycznej, ostatecznego wyzwolenia klasy
robotniczej (...) Warszawa przez was samych zdobytą być winna! Sztandar Czerwony
nad pałacem Zyg-muntowskim i Belwederem przez was powinien być zatknięty, zanim
Armia Czerwona rosyjska do Warszawy wkroczy. Zrzucenie rządów szlachecko-
burżuazyjnych, pochwycenie władzy w swe ręce i wyjście jako wolni proletariusze na
spotkanie rosyjskiej armii wyzwoleńczej jest waszym szczytnym obowiązkiem.
Do broni towarzysze, do czynu, do walki!
Bierzcie w swe ręce władzę i czuwajcie nad tym, aby bandy bur-żuazyjne nie ogołociły
miasta z żywności, surowca i odzienia. Czuwajcie nad warsztatami pracy i nie
pozwalajcie ich niszczyć. Dawajcie baczenie, by uciekająca w popłochu burżuazja i
szlachta, mętów społecznych przeciwko wam nie rzuciła i wielki ruch wyzwoleńczy
zbrodnią gwałtów, grabieży i pogromów nie splamiła .
„Polrewkom" nie potrafił rozwiązać żadnej z ważnych kwestii, a szczególnie sprawy
reformy rolnej. Czasu było za mało, a i wewnątrz Komitetu ścierały się przeciwstawne
stanowiska: natych-
24

miastowa parcelacja majątków ziemiańskich czy wywłaszczanie ziemian i tworzenie


kołchozów. Zdenerwowany tym Lenin przysłał do Białegostoku kolejnego „Polaka"
Karla Sobelsona (Radka), do którego potem wysłał alarmujący telegram:
Błagam cię, idź prosto do Dzierżyńskiego i domagaj się, żeby posiadacze i kułacy byli
bezwzględnie likwidowani, ale trochę szybciej i energiczniej, a także, żeby dać
chłopom skuteczną pomoc przy przejmowaniu pańskich gruntów i lasów22.
Przedstawiciele „Polrewkomu" wybrali się po władzę do Warszawy, którą lada moment
miała opanować Armia Czerwona. 15 sierpnia dotarli do Wyszkowa, przenocowali w
parafii, na drugi dzień rejterowali z powrotem do Białegostoku. Gdy Lenin telefonował
do Sobelsona, aby Dzierżyński rozprawił się z kułakami, „Polrewkom" już ładował
walizki, by uciekać przed polską ofensywą. Razem z nim ewakuowała się także „polska
armia czerwona" w sile... 176 żołnierzy. Do Mińska dotarło ich trzydziestu pięciu23.
„Polrewkom" okazał się niewypałem zarówno z powodu braku poparcia społecznego,
jak również i na skutek klęski bolszewików pod Warszawą i nad Niemnem. Jednak w
toku jego funkcjonowania ujawniły się pewne charakterystyczne formy działania na-
jeźdźców. Kiedy stworzono w Moskwie Komitet, na pięć osób było tam dwóch Żydów:
Feliks Koń i Józef Unszlicht; ich liczba powiększała się z upływem czasu.
Dokooptowany zostałSamuel Łazowert z Rady Wojenno-Rewolucyjnej XV Armii,
Jakub Dolecki-Fenigstein, członek Biura Polskiego KC Rosyjskiej Komunistycznej
Partii (bolszewików) orazKarl Sobelson (Radek), sekretarz Komitetu Wykonawczego
Kominternu. Byli to jednak „maksymaliści", dążący do podporządkowania
bolszewikom całego świata. Obok nich ujawnili się natychmiast także „minimaliści",
chcący realizować własną władzę „tu i teraz".
W cytowanej pracy Rosja proletariacka a Polska burżuazyj-na Julian Marchlewski
pisał, że przed jego przybyciem do Białe-
25

gostoku wydział oświaty został opanowany przez nacjonalistów żydowskich, którzy


tam wyprawiali dziwne brewerie, np. urządzili sobie sekcję polską, uważając, że Polacy
mają być traktowani jako mniejszość. Czy większością w ich mniemaniu mieli być
Żydzi czy może wyobrażali sobie, że za język większości będzie uważany rosyjski - nie
wiadomo. Towarzysz Feliks Koń, który po przybyciu do Białegostoku objął
kierownictwo nad szkolnictwem, bardzo energicznie pouczył tych panów, że są w
błędzie, i oświadczył im, że nie uda się im wyzyskać szkoły dla celów nacjonalizmu
żydowskiego24.
Opisane tu zjawisko było typowe dla starań o wprowadzenie Judeopolonii przy
poparciu niemieckim. Żydzi, stanowiący wówczas na ziemiach polskich około l O %
ludności (w województwie Białostockim w 1921 - 14,8 % populacji)25, żądali
wprowadzenia w całym kraju obowiązkowego żargonu jidysz, a niektóre z u-grupowań
także obowiązkowego języka hebrajskiego. Dziesięć procent ludności chciało narzucić
swoje racje pozostałym dziewięćdziesięciu procentom26.
Armia Czerwona tworzyła Rewkomy we wszystkich zajętych miastach Polski. Były to
twory bez znaczenia i o krótkotrwałym żywocie, często nie mające nawet kontaktów z
„Polrewkomem" w Białymstoku. W każdym z nich najliczniej prezentowaną warstwą
byli Żydzi, a do wyjątków należało kierowanie Rewkomem przez polskich komunistów
(Ciechanów - Władysław Krzyżanow-ski, Wysokie Mazowieckie - Marceli Nowotko).
W „Rozkazie nr 24" z 16 sierpnia 1920 „Polrewkom" zarządził: Za daniem komitetów
rewolucyjnych jest ostateczne obalenie panowania szlachty i burżuazji (...) Komitety
winny aresztować wszystkich funkcjonariuszy policji jawnej i tajnej oraz szpiegów
rządu burżuazyjnego. Winny również zaprowadzić rejestr wszystkich byłych
wojskowych — niezależnie od stopnia i od tego, czy służyli w białej polskiej armii, czy
carskiej lub niemieckiej.
26

Komitetom rewolucyjnym przyznano możliwość nieograniczonej i całkowicie


dowolnej działalności. Tym bardziej, że ogłoszony, z tą samą datą 16 sierpnia, rozkaz
numer j eden Wydziału Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa „Polrewkomu" po wołał do
życia trybunały rewolucyjne, od wyroku których nie było odwołania. Zadaniem
trybunałów było tępienie zdrady, szpiegostwa, prowokacji, sabotażu, kontrrewolucyjnej
agitacji, spekulacji ilekceważe-nia uchwal Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego
Polski11.
Trybunały rewolucyjne ostro wzięły się do działania i z rewolucyjnym zapałem
wykonywały wyroki śmierci na „wrogach ludu". Najgorszajednak sławąi
„osiągnięciami" w niszczeniu „polskich burżujów i białopolaków" cieszyła się służba
bezpieczeństwa sowieckiej IV Armii, która pozostawiła po sobie tysiące zamordowa-
nych Polaków. Służbami tymi dowodził dawny przywódca Węgierskiej Republiki Rad
- Bela Kun. Wspomagał go w tym gorliwie jego przyjaciel z czasów władzy
komunistycznej na Węgrzech - Bela Kosta. Na ziemiach polskich był on przywódcą
„Oddziału specjalnego" CZEKI, który wsławił się nie tylko mordowaniem
kontrrewolucjonistów", ale także rabunkiem ich mienia, za co Kosta został rozstrzelany
przez inny oddział CZEKF.
Postawa Żydów w czasie najazdu bolszewickiego
Inwazję Armii Czerwonej na ziemie polskie ogół Żydów przyjął z entuzjazmem.
Entuzjazm ten przejawiał się w różnej formie: od demonstracyjnego manifestowania
sympatii do bolszewików aż po wystąpienia z bronią w ręku przeciwko Wojsku
Polskiemu.
W związku ze spodziewanym wielkim sowieckim uderzeniem, od l lipca 1920
rozpoczęły się prace nad formowaniem Armii Ochotniczej, której dowódcą mianowano
gen. Józefa Hallera. Zgłosiło się do niej ponad 164 tysiące ochotników, których część
rozdzielono po innych armiach. W czasie formowania tej armii wydarzył się
następujący incydent. Do Nowego Targu w dniu werbunku ochotników przybyło blisko
tysiąc górali, lecz na sku-
27

tek agitacji Żydów powrócili do domów bez zgłoszenia się w biurze werbunkowym.
Gdy zwrócono się do władz z zapytaniem, dlaczego za ten czyn antypaństwowy nie
zostali pociągnięci do odpowiedzialności, usłyszano w odpowiedzi, że przywódcy ży-
dowscy przeprosili starostę za ten głupi wybryk młodych Żydów i dlatego nie ponieśli
żadnych konsekwencji29.
Raport Dowódcy 5 Pułku Ułanów do Szefa Sztabu Generalnego: Dnia 21 czerwca 1920
r., na odcinku IVBatalionu J06 pp na Sluczy trzej żołnierze Żydzi, przyłapani zostali na
rozmowie z bolszewikami, którzy proponowali zdradzić nas i wspólnie przełamać
front30.
Postawę Żydów ocenił m. in. historyk Wacław Sobieski. Pisze on: Niezapomnianym
również będzie stanowisko tych Żydów, którzy witali armię Bronsztajna-Trockiego
manifestacyjnie. W czasie cofania się generał Szeptycki trzykrotnie przysyłał do
Naczelnego Dowództwa raporty o zdradzie oficerów Żydów, zaś pod Radzyminem
batalion wartowniczy, składający się z Żydów, przeszedł na stronę bolszewików. Tego
rodzaju wypadki sprawiły, że minister spraw wojskowych Sosnkow-ski wydał rozkaz
nie używania Żydów do służby polowej i internował ich w Jabłonnie. Poza tym z
wyroku sądu doraźnego został rozstrzelany za szpiegostwo rabin płocki Chajm Szapira.
Wreszcie wśród zbiegłych na Śląsk Górny, a następnie wydanych władzom polskim
bylo: dezerterów 202 - a w tym Żydów 193, uchylających się od poboru wojskowego
411, w tym Żydów 398, działających na szkodę państwa polskiego 328, w tym Żydów
52531.
Komunikat Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z dnia 19 sierpnia 1920 donosił
m.in.: W Siedlcach wzięto do niewoli uzbrojony ochotniczy oddział żydowski,
rekrutujący się z miejscowych Żydów komunistów. 21 sierpnia: W walkach pod Du-
bienką odrzuciliśmy nieprzyjaciela za Bug (...) twierdzono w tym okręgu, że po stronie
bolszewickiej walczy oddzial ochot-
28

niczy żydowski z Włodawy. 24 sierpnia: Po zajęciu przez l Dywizję Legionów w dniu


22 bm. rano, w Białymstoku trwały w samym mieście jeszcze przez 20 godzin zaciekłe
walki uliczne z przybyłą na pomoc z Grodna 55 dywizją sowiecką i miejscową
ludnością żydowską, która wydatnie zasilała szeregi bolszewickie^2.
W programach partii żydowskich, niezależnie od ich charakteru, występował zawsze
punkt o „rewolucji proletariackiej" jako środku do osiągnięcia przez Żydów autonomii
narodowej. Nic też dziwnego, że i partia, która stawiała sobie za główny cel budowę
państwa w Palestynie - Poale Syjon - musiała brać udział w popieraniu Armii
Czerwonej podczas inwazji bolszewickiej na ziemie polskie. Współudział taki był
stwierdzony przez fakty ogłaszania oficjalnych mobilizacji członków Poale Syjonu do
Armii Czerwonej, np. na łamach prasy, wychodzącej również w Rosji.
Współudział taki na ziemiach polskich był- z punktu widzenia Żydów- oczywisty i
konieczny. Wypływał on z charakteru organizacji Poale Syjon jako związku
jednolitego, wynikał z faktu uznania przez ten związek uchwał Kominternu za
obowiązujące dla siebie w sprawach politycznych. Poparcie więc czynne dla armii
sowieckiej przeciw Polsce było obowiązkiem każdego prawowiernego poale-syjonisty
jako komunisty, a następnie i przede wszystkim jako Żyda.
Pośrednim dowodem tego współudziału jest np. notatka zamieszczona w 15 VIII 1920
w „Warszawiance", organie prasowym wydziału „Polskiej Rady Wojennej" 16-ej armii
rewolucyjnej Rosji Sowieckiej, podtytułem „Z Siedlec": na posiedzeniu wszystkich
organizacji postępowych m. Siedlce przedstawiciele „Bundu", „Poale-Syjonu"
oświadczyli swoją solidarność z Sowietami. Pismo to było rozrzucane przez wojska
sowieckie podczas inwazj i letniej w 1920. Miasto Siedlce było wówczas zajęte przez
armię sowiecką przy pochodzie na Warszawę".
29

Już po rozbiciu bolszewików pod Warszawą mówił Piłsudski w wywiadzie dla prasy:
Żydzi (na okupowanych przez bolszewików obszarach) nie wszędzie zachowywali się
źle. W Łomży i Mazowiecku dzielny stawiali opór bolszewikom. WMazowiec-ku
najeźdźcy rozstrzelali kilku. W Łomży bolszewicy osadzili biskupa w więzieniu wśród
samych Żydów, których aresztowali. Natomiast w Łukowie, w Siedlcach, wKałuszynie,
w Białymstoku, we Wlodawie miały miejsce liczne, czasem nawet masowe ze strony
Żydów wypadki zdrady stanu'''.
Warto tu także przytoczyć meldunek z 11 sierpnia 1920 roku: Na odcinku północnym
oddziały nasze odparły zacięte ataki nieprzyjaciela, dającego za wszelką cenę do
wyparcia nas z Pułtuska. W walkach tych wyróżnił się chlubnie ochotniczy 205 pułk
piechoty, który pod dowództwem majora Monda parokrotnie kontratakował na
bagnety. Wspomniany wyżej major Bernard Mond, pochodzenia żydowskiego,
dosłużył się w Polsce Niepodległej stopnia generała i brał udział w kampanii wrześnio-
wej 1939 roku. Podobnych przykładów można by przytoczyć więcej, zarówno z jednej,
jak i z drugiej, strony. Nie jest jednak naszym zamiarem przedstawienie ani ocena
ówczesnych stosunków polsko-żydowskich, jedynie prześledzenie działalności tego
odłamu Żydów, którzy przy pomocy bolszewików chcieli zniszczyć
polskąpaństwowość i na jej miejsce utworzyć Judeopolo-nię, a raczej Judeobolszewię.
Spór o samą nazwę nie jest w tym przypadku istotny, chodzi tu przede wszystkim o
treść, czyli o nowe zniewolenie Polaków.
30

4. DZIAŁALNOŚĆ WYWROTOWA W POLSCE NIEPODLEGŁEJ


„Żądamy państwa w Państwie"
Społeczeństwo polskie u progu niepodległości było bardzo zróżnicowane narodowo.
Żydzi stanowili w nim ok. 8,6 % ogółu (wg spisu z 1931 wyznanie mojżeszowe
deklarowało ok. 10%). Już od pierwszego dnia uzyskania formalnej niepodległości, tj.
od 11 listopada 1918, organizacje żydowskie zgłosiły Naczelnikowi Państwa Józefowi
Piłsudskiemu żądanie stworzenia dla mniejszości żydowskiej autonomii personałno-
narodowo-kulturalnej i odrębnego żydowskiego rządu - Sekretariatu Stanu,
działającego na podstawie separatystycznej konstytucji żydowskiej. Żądania te, jako
niedorzeczne, zostały zdecydowanie odrzucone przez Polaków. Takich instytucji nigdy
i nigdzie diaspora żydowska nie miała35.
Niezależnie od tego Polska realizowała swoje zobowiązania odnośnie sytuacji prawnej
Żydów. Na przełomie lat 1918/1919 Naczelnik Państwa wydał kilkanaście dekretów
przyznających Żydom m. in. odrębne szkolnictwo, prawo zakładania seminariów
duchownych, zwolnienie duchownych od służby wojskowej, autonomię organizacyjną,
kulturalną i gospodarczą gmin żydowskich, zniesienie ograniczeń w dzierżawieniu i
nabywaniu majątków oraz dopuszczanie w sądach i urzędach języka hebrajskiego i
jidysz jako równoprawnych z polskim. Pisał o tym prawnik i zarazem historyk
żydowski: Postanowienia Konstytucji polskiej o mniejszościach narodowych opierają
się z jednej strony na przepisach traktatu dodatkowego (...), z drugiej zaś - na zasadach
republikańskich mających swe źródło w tradycyjnej tolerancji narodu polskiego w
stosunku do mniejszości, zarówno wy-
31

znaniowych, jak i narodowych (...). Ludność żydowska w Polsce, na podstawie


przepisów Konstytucji oraz poszczególnych ustaw, nie podlega więc żadnym
ograniczeniom'6.
Żydowskie partie polityczne w Polsce
Mimo dużego zróżnicowania politycznego, ludność żydowską podzielić można według
reprezentowanych kierunków politycznych na cztery grupy. Pierwsza to zwolennicy
asymilacji z ludno-ściąi kulturą polską. Była to grupa nieliczna, zrzeszona w Zjedno-
czeniu Polaków Wyznania Mojżeszowego, Związku Żydowskiej Akademickiej
Młodzieży i w Żydowskim Klubie Myśli Państwowej . Asymilanci nie mieli poparcia
w masach i byli zwalczani przez inne ugrupowania.
Kierunek drugi stanowili zwolennicy stworzenia państwa żydowskiego w Palestynie,
zwani syjonistami (od świętej góry Syjon). Popierała ich większość partii żydowskich,
z których najbardziej wpływową była Poalej Syjon. Przed wybuchem II wojny świato-
wej przyłączyli się do nich, przynajmniej częściowo, asymilanci.
Trzeci to zwolennicy uzyskania autonomii, a potem tworzenia narodowego państwa
Żydowskiego tam, gdzie znaj duj ą się naj -większe skupiska Żydów, w myśl hasła, iż
tizebazbudować Jerozolimę w każdym kraju, tak jak w Palestynie - oto misja Żydów.
Kierunek ten reprezentowany przede wszystkim przez Partię Ludową, tzw. fołkistów,
był najbliższy zwolennikom klasycznej Judeopolonii tworzonej przy pomocy
Niemców.
Czwarty to partie wyraźnie wrogie Państwu Polskiemu, zwalczające je i dążące do jego
zniszczenia. Były to: Bund (Allgemej-ner Jidyszer Bund, Powszechny Żydowski
Związek Robotniczy), Kombund (komunistyczny odłam Bundu), partia Ferajnigte (Idi-
sze Sosjalistisze Arbajter Partąj - Ferajnigte, Żydowska Socjalistyczna Partia
Robotnicza - Zjednoczenie) oraz Komunistyczna Partia Polski, całkowicie opanowana
przez Żydów.
32

Dlaczego Żydzi biorą udział w rewolucjach?


Aby zrozumieć istotę działania partii żydowskich zwalczających w okresie
międzywojennym Państwo Polskie, winniśmy przyjrzeć się dokładniej ogólnym
dążeniom Żydów w tym czasie. Oddajmy tu głos Żydowi, A. Idelsonowi, który w
artykule omawiającym rocznicę urodzin Karola Marksa daje odpowiedź na to pytanie:
W samym końcu zeszłego stulecia, wśród żydostwa w Niemczech dała się już
stwierdzić kategoria żydów, będących pośrednimi typami między starym żydostwem, a
nową cywilizacją europejską. Nowe to środowisko żydowskie nie jest zdolne do roz-
płynięcia się w nowym otoczeniu. To nie są ani żydzi, ani euro-pejczycy (...) Oni są
pozbawieni tradycji, w odróżnieniu od otoczenia, które nie jest zdolne do uwolnienia
się od niej (...) Kiedy żyd tępi szlachtę lub burżuazję, on nie żałuje tego piękna życia i
wyższej kultury, których wyrazicielami były te warstwy. W żydzie pozostała z
przeszłości jedynie nienawiść do istniejącego stanu rzeczy, który zawsze był dla niego
wstrętny. Wszystko to razem wzięte czyni z żydów typ głównie rewolucyjny, ściślej
mówiąc, typ okresu niszczenia, niż twórczości. ponieważ twórczość nie może odbywać
się szablonowo i na podstawie wypracowanych formułek. We wszystkich rewolucjach,
poczynając od zeszłego stidecia, a kończąc na obecnej rosyjskiej [mowa o rewolucji z
1917 - ALS], ten typ żydowski bierze w nich udział, odgrywa w nich dużą rolę, stanowi
częstokroć duszę tego ruchu, w zależności od odporności i rozwoju umysłowego tych
mas, wśród których działa17.
Masowy udział żydów w inwazji bolszewickiej na Polskę wyjaśniła odezwa partii
Ferajnigte z kwietnia 1919 roku, skierowana do żydowskich warstw robotniczych w
Polsce: Nikt nie jest tak zainteresowany w rewolucji społecznej, jak my, ciemiężeni
wśród ciemiężonych (...) Dla nas jasne jest, że dopóki istnieć będzie przeklęty ustrój,
trzymający się na ujarzmieniu, mordzie i krwi, nie wyzwolimy się od naszych
cierpień3*.
33

Potwierdził to stanowisko I. Rein, jeden z wybitniejszych działaczy Ferajnigte: Dlatego


mówimy masom żydowskim-zrzeknijcie się „ nadziei paryskich " [chodzi o traktat
mniejszościowy z Wersalu — ALS]. Nie z Paryża przyjdzie wyzwolenie. Tylko
wówczas, kiedy w Warszawie proklamowane zostaną nowe zasady rewolucji socjalnej,
wtedy będzie można zagwarantować żydom prawa narodowe. Pod tym względem
będziemy mieli również poparcie socjalistów międzynarodowych. Niech więc mocniej
i energiczniej bije miot rewolucyjny"^.
Załamanie się planów bolszewickiej rewolucji światowej na skutek klęsk pod
Warszawą i nad Niemnem bynajmniej nie otrzeźwiło żydowskich zwolenników
rewolucji. Jeden z wybitnych działaczy Bundu, Henryk Ehrlich, w odczycie
wygłoszonym w Warszawie l O czerwca 1922 stwierdził: Łączymy rozwiązanie kwestii
żydowskiej z naszą walką tu, na miejscu. Pomimo, iż większa część robotników
polskich jest jeszcze antysemicka, wiemy, iż w ich interesach klasowych leży
konieczność wspólnej walki solidarnej z robotnikiem żydowskim. Chwila taka musi
nadejść. Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej i wykorzenienie antysemityzmu
możliwe będą dopiero wtedy, gdy klasa robotnicza zdobędzie wladzę polityczną i
ekonomiczną. Lecz już obecnie wysunąć trzeba w tej mierze żądania konkretne40.
Wyjaśnijmy tujeszcze jedną kwestię-jakie sąrzeczywiste przyczyny miłości Żydów do
rewolucji typu bolszewickiego. Oddajmy tu głos Rudolfowi
Korschowi:Powstajepytanie, dlaczego znaczny odłam społeczeństwa żydowskiego
dąży przy pomocy właśnie „rewolucji socjalnej" do ułatwienia bytu żydów w krajach
rozproszenia, a zwłaszcza w państwach ich największego skupienia, np. jak w Rosji, w
Polsce?
Pochodzi to stąd, że z chwilą wybuchu ,,rewolucji socjalnej" do władzy przychodzi
„proletariat", to jest warst\va najmniej przygotowana do funkcji rządzenia, a o to
właściwie chodzi. Bowiem wiadomo jest, że rządzić na dłuższą metę mogą
34

tylko ludzie przygotowani do tego umysłowo, aprzytem związani moralnie i duchowo z


cala przeszłością danego kraju, z j ego tradycją a skutkiem tego odpowiedzialni za jego
przyszłość.
Rzekomi „ dyktatorzy " spośród „proletariatu " stają się narzędziem, igraszką w rękach
właściwych kierowników ruchu rewolucyjnego.
We wszystkich ruchach rewolucyjnych kierowniczą rolę odgrywają żydzi, jak to
podkreślił i uzasadnił sam Abram Idel-son, żyd, nie mogący być posądzony o przesadę
w tym względzie, o czym była zresztą mowa wyżej.
Posiadając właśnie tę kierowniczą władzę w okresie „dyktatury proletariatu ", żywioł
żydowski ma możność nadawania polityce danego Państwa pożądanego dla siebie
kierunku.
Tak było na Węgrzech podczas dyktatury Beli Kuna (żyd Kohen) (1919 r.), tak było w
Bawarjipodczas dyktatury Kurta Eisnera (żyda) (1919 r), tak było i jeszcze jest w Rosji
pod rządami Radka (Sobełsona), Zinowjewa, (Apfelbauma), Troc-kija (Bronsteina)
itp.41
W tym miejscu należy powrócić do analizowanej już wcześniej wątpliwości, czy wobec
tak powszechnego dążenia Żydów do rewolucji „proletariackiej" mamy prawo mówić o
planach tworzenia przez nich Judeopolonii, a nie republiki proletariackiej?
Na ten temat nie ma żadnych wątpliwości. Pokazał to przykład rosyjski. Otóż jeszcze w
czasie konstytuowania się władzy sowieckiej w Rosji i organizowania podstaw
państwowości bolszewickiej, Żydzi, stanowiący trzon nowej władzy, zgłosili dwa zna-
mienne projekty. Pierwszy z nich dotyczył zorganizowania żydowskich terenów
osadniczych w Związku Sowieckim, drugi stworzenia Republiki Żydowskiej na
Krymie i terenach nad Morzem Czarnym. Były to jawne projekty tworzenia
JUDEOBOLSZE-WIIZ UPRZYWILEJOWANYM NARODEM.
W dniu 16 kwietnia 1924 r. odbyło siew Moskwie zebranie znanych osobistości
żydowskich, na którym rozważana była
35
sprawa żydowskiej kolonizacji na Krymie. Jednogłośnie podjęta została uchwała, by
jak najprędzej urzeczywistnić odnośny plan kolonizacji. Pozatem uchwalono wydać
odezwę do Żydów na całym świecie w sprawie poparcia tego plamf2.
Zainteresowała się tym planem również potężna organizacja Żydów ze Stanów
Zjednoczonych Ameryki Północnej, mianowicie „J.D.C." („Joint Distribution
Committee"). Przedstawiciel tej organizacji w Związku Sowieckim - dr Rosen - zajął
się szczegółowym opracowaniem tego planu również ze strony finansowej. Chodziło tu
q obszar, graniczący z morzem Czarnem, a ciągnący się od Kaukazu do Rumunii. Na
obszarze tym mieszka już dwa miliony żydów, pozatern znajduje się tam wiele żydow-
skich kolonii rolniczych43.
Projekt ten kierownik „J.D.C." w Rosji, doktor Rosen, przedstawił w następujący
sposób korespondentowi Żydowskiej Agencji Telegraficznej w Warszawie:Najbardziej
odpowiedni dla żydów jest teren znajdujący się w pobliżu Odessy i Petrowska. Rząd
Sowiecki chce go oddać bezpłatnie, o ile żydzi zgodzą się tam pracować na roli (...)
300 rodzin żydowskich, które się tam osiedliły, uważają warunki za bardzo dodatnie.
Są tam wolne grunta dawnej arystokracji rosyjskiej, ciągnące się na przestrzeni wielu
tysięcy morgów (...). W czasie wojny i lat głodowych masa osób wymarła na półwyspie
(...). Klimat jest bardzo odpowiedni dla pracy rolnej. Poza tym Krym posiada wy-
jątkowe naturalne porty i źródła (...). Gdyby ten olbrzymi plan udał się - byłby to nie
tylko postęp ekonomiczny, ale i wielki tryumfpolityczny^.
„Wielki tryumf polityczny"-przedstawiciel wielkiego żydowskiego kapitału ze Stanów
Zjednoczonych rozdaje rosyjskim Żydom majątki po wymordowanej arystokracji
rosyjskiej! Czy tak miała wyglądać dyktatura rosyjskiego proletariatu? Czy poderwane
do walki masy ludowe Rosji o to się właśnie biły?
36

Niewytłumaczalny na pozór fakt ścisłej współpracy wielkiego kapitału światowego z


bolszewikami - którzy go zwalczali - miał jedno uzasadnienie-realizację interesu
światowego żydostwa.
W jakie kształty przyoblekłyby się żydowskie plany „rewolucyjne" na ziemiach
polskich, nie musimy się nawet domyślać, gdyż swoje zamiary ujawniły wszystkie
partie żydowskie:
w czasie trwania I wojny światowej dążąc do stworzenia
Judeopolonii przy pomocy Niemców;
w żądaniach, jakie organizacje żydowskie postawiły Naczel
nikowi Państwa w listopadzie 1918 roku;
w czasie bolszewickiej inwazji na Polskę w lipcu i sierpniu
1920 roku, szczególnie na terenie Białegostoku.
Znamiennym też faktem było, iż po zakończeniu wojny z bolszewikami przywódcy
wszystkich bez wyjątku ugrupowań żydowskich, zarówno wywrotowych jak i
społecznie umiarkowanych, stawiali sobie wyraźny cel: przeniesienie mas żydowskich
do pracy na roli celem mocnego zakorzenienia się na ziemiach polskich. Jednak cel ten,
zdaniem zwłaszcza przywódców obozu wywrotowego, możliwy miał być jedynie po
dokonaniu przewrotu społecznego, tj. kiedy władza w Polsce znajdzie się w rękach
„proletariatu".
Tak jak dla okresu I wojny światowej, tak i dla pierwszych lat powojennych wyraźnie
widoczny stał się podział ról pomiędzy poszczególnymi odłamami żydowskimi w
krajach,rozproszenia". Zarówno wielki kapitał amerykański, jak również ugrupowania
inteligencko-mieszczańskie czy bolszewickie - wszystkie one spełniały wyznaczone im
role.
Działalność żydowskich organizacji wywrotowych
Największym wpływem wśród żydowskiej warstwy robotniczej cieszył się, powstały w
1897 r. w Wilnie i działający w całym państwie rosyjskim,Bund - Allgemejner Jidyszer
Arbeter Bund (Powszechny Żydowski Związek Robotniczy). Opowiadał się on
37

za rewolucjąbolszewicką. Żydów uważał on za odrębny naród, sprzeciwiał się ich


emigracji do Palestyny i żądał autonomii żydowskiej na ziemiach polskich z żargonem
jidysz jako językiem urzędowym. W czasie I wojny światowej związek popierał próby
utworzenia J udeopolonii pod patronatem niemieckim i był wrogo nastawiony do prób
odbudowy państwowości polskiej, uważając, że będzie ona szkodliwa dla sprawy
żydowskiej. Bezpośrednio po I wojnie Bund uległ radykalizacji i odmawiał współpracy
z rządem Polski Niepodległej, uważając go zaburżuazyjny. Uczestniczył natomiast w
tworzeniu bolszewickich rad delegatów mających być zalążkiem władzy sowieckiej w
Polsce. Współuczestniczył w zorganizowaniu komunistycznej rewolty w Zamościu (28
XII 1918), w tworzeniu Gwardii Czerwonej w Zagłębiu Górnośląskim oraz Legionu
Żydowskiego na Śląsku. W czasie najazdu Armii Czerwonej na Polskę (lipiec-sierpień
1920) członkowie Bundu wstępowali w szeregi bolszewickie i uczestniczyli w two-
rzeniu komitetów rewolucyjnych (rewkomów), mających stanowić władzę w Polsce po
zwycięstwie Sowietów.
Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, na zjeździe w końcu grudnia 1921 Bund
przyj ął oficj alnie uchwały kongresu III Międzynarodówki Komunistycznej i
stwierdził, że przyjmując jej program przyłącza się do niej, j akkolwiek nie przyj muj e
całkowicie stawianych przez nią warunków.
W odniesieniu do zjednoczenia z Komunistyczną Partią Robotniczą Polski (KPRP),
uznano je zakonieczne, lecz na warunkach gwarantujących aktywność i samodzielność
żydowskich mas robotniczych, to jest na zasadach autonomicznych. Zażądano też, aby
KPRP włączyła do swego programu żądania robotników żydowskich prawa do
swobodnego rozwoju kulturalnego. Nawiasem mówiąc, było to zrobione na użytek
propagandy, bowiem w owym czasie nikt i nic nie ograniczało swobody żydowskiego
rozwoju kulturalnego.
38

Bund był organizacją czysto żydowską. Dla niego, jako organizacji żydowskiej,
kwestią główną było dokonanie przewrotu społecznego w ogóle, a w Polsce w
szczególności, gdyż taki przewrót w mniemaniu Bundu rokował nadzieję na roz-
wiązanie kwestii żydowskiej w Polsce. Bund, jako organizacja czysto żydowska, nie
był związany z przeszłością, z tradycją Polski. Polska dla Bundu była tylko terenem, na
którym można dokonać eksperymentu rewolucji socjalnej i jego skutków
oczekiwanych dla polityki żydowskiej. Skutki, jakie mogą wyniknąć dla Polski, nie
były brane, rzecz naturalna, w rachubę przez Bund, jako organizację żydowską, gdyż
upadek Polski bynajmniej nie ma pociągnąć za sobą gorszych widoków dla bytu
Żydów na ziemiach polskich, niż jest to obecnie raczej przeciwnie4*.
Bund, z powodu niezwykle silnego podkreślania odrębności żydowskiej, wszedł w
konflikt z Kominternem, który ostro go skrytykował za nacjonalizm. To właśnie
stanowisko Kominternu, nie chcącego uwzględnić żądań Bundu co do konieczności
uznania odrębności żydowskiej w ogóle, a w Polsce w szczególności, było decydujące,
że Bund, wyznający rewolucyjną ideologię, nie zgodził się na podporządkowanie
Kominternowi organizacyjnie. I co więcej, ze względów taktycznych Bund starał się
nawet zachować pozory, że nawet zwalcza komunistów. Jednakże wewnętrzne walki
wśród Żydów nie przekraczały nigdy interesów żydo-stwa jako całości.
W całym okresie międzywojennym Bund dążył przy każdej sposobności do osłabienia
państwowości polskiej, gdyż za takim osłabieniem szedł zamęt wewnętrzny w
państwie, a w rezultacie nadzieja na przewrót społeczny, po którym nastąpić miało
„ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej i wykorzenienie antysemityzmu".
Ten wrogi wobec państwowości polskiej stosunek jaskrawo występował na jaw
zazwyczaj w okresach trudnych dla Państwa
39

Polskiego, jak omówiona wcześniej wojna z bolszewikami, walki we Lwowie (Milicja


Żydowska po stronie Ukraińców), itp. Już od początku roku 1921 Bund włączał się do
wszystkich akcji strajkowych, a w początkach tego roku rozwijał niezwykle czynną
akcję w celu sparaliżowania antystrajkowych działań, grożących rozkładem państwa46.
Podobnie działo się w całym okresie międzywojennym. W latach trzydziestych Bund
zaczął tworzyć nielegalne bojówki zbrojne, rzekomo w obronie przed pogromami47. O
tym, o jakie pogromy tu chodziło i kto ich dokonywał, przekonać się było można na
Wschodnich Kresach Rzeczypospolitej we wrześniu 1939 roku.
Reasumując, Bund był marksistowsko-nacjonalistyczną partią żydowską, udającą
socjalistów i dążącą do stworzenia Ju-dcobolszewii drogą przewrotu społecznego, czyli
rewolucji typu bolszewickiego. Plany te możliwe byłyby do zrealizowania tylko w
przypadku likwidacji Państwa Polskiego. W 1922 roku od Bundu odłączyło się jego
lewe skrzydło zwane Kombund (Komunistyczny Związek), który zasadniczo przyjął
program moskiewskiej międzynarodówki i połączył sięz nią organizacyjnie. Zrezy-
gnował przy tym formalnie z postulatu żydowskiej autonomii twierdząc, że rozbija to
jedność proletariatu różnych narodowości, ale w programie zadbał j ednak o specj alną
pozy ej ę Żydów w przyszłej rewolucji. Program ten ująć można w następujące punkty:
całkowite zaspokojenie wszystkich potrzeb społeczeń
stwa żydowskiego, a zwłaszcza najwięcej upośledzonej jego części
- warstw robotniczych -możliwe jest tylko w wyniku zmiany
istniejącego ustroju społecznego w drodze rewolucji społecz
nej i dyktatury proletariatu;
szansę na przeprowadzenie takiej rewolucj i ma tylko III Mię
dzynarodówka Komunistyczna w oparciu o Związek Sowiecki,
dlatego należy poddać się jej dyrektywom;
obowiązkiem proletariatu żydowskiego jest objęcie kie
rowniczej roli w akcji rewolucyjnej (czytaj: wywrotowej) w
40

Polsce i dokonanie tej akcji wspólnie z proletariatem wszystkich narodowości w


Państwie;
* zrezygnowanie z postulatu odrębności organizacji robotniczych poszczególnych
narodowości i głoszonych przez nie tradycji narodowych na rzecz stworzenia nowej
organizacji, która ułatwiłaby proletariatowi żydowskiemu odegranie decydującej roli w
ruchu rewolucyjnym w Polsw.skonsolidować się w samodzielną organizację
komunistyczną, która śmiało przedłuży starą, pelną chwaty drogę walki proletariatu
żydowskiego o jego polityczne i narodowe wyzwolenie. (...) Organizacja ta postawi
proletariat żydowski, jako odważnych żolnierzy w kierowniczych szeregach
międzynarodowego proletariatu i pomoże prowadzić ciężką walkę aż do ostatecznego
zwycięstwa4*. W tej samej odezwie czytamy dalej '.Kombun d-przednia straż
rewolucyjnego proletariatu żydowskiego w Polsce — wzywa was do zorganizowania
potężnego batalionu bojowego żydowskich pracowników (...) by wraz z proletariatem
krajowym i komunistyczną międzynarodówką uderzyć na ostatnie twierdze burżuazji i
w ten sposób wyzwolić ludzkość od eksploatacji i niewolnictwa49.
Zwróćmy uwagę na fakt, iż wezwanie do rewolucji w 1922 roku nie było gołosłowne.
W następnym bowiem roku przez Europę przetoczyła się fala rewolucyjna i amatorzy
na „władzę proletariatu" mieli nadzieję, że „bój to będzie ostatni".
Rewolucyjny Kombund nie czuł się jednak pewnie i szybko się włączył do „bratniej"
partii, jaką była KPRP i z nią wspólnie prowadził destrukcyjną wałkę przeciwko
Państwu Polskiemu.
Kombund, głoszący oficjalnie hasła internacjonalizmu proletariackiego, w całym
swoim programie podkreślał dążenie Żydów do przywództwa w ruchu robotniczym i w
rewolucji. Nie trudno zatem się domyślić, jaki kształt miałaby Judeobolszewia po zdo-
byciu przez nich władzy w Polsce.
41

Kolejną żydowską partią dążącą do destrukcji Państwa Polskiego w imię interesów


żydowskich była partia powstała w 1922 roku z połączenia Ferajnigte z Niezależnymi
Socjalistami. Nowy twór przyjął nazwę_„Idisze Socjalistisze Arbajter Partaj - Fe-
rajnigte -in Pojlen" (Żydowska Socjalistyczna Partia Robotnicza - Zjednoczenie - w
Polsce). Zasadnicze punkty programu nowopowstałej partii przedstawione zostały w
układzie zjednoczeniowym, gdzie m.in. napisano -.zjednoczonapartia, należąc do
ogólno światowej armii socjalistycznej, kieruje walką klasową proletariatu
żydowskiego, zgodnie z zasadami i celami socjalizmu międzynarodowego i w ten
sposób walczy dla narodu żydowskiego o autonomię narodową (...) nasza partia w
Polsce spojona jest z całą zjednoczoną żydowską socjali-styczną partią robotniczą (...)
jesteśmy wyrazicielami obydwu harmonijnie związanych ideałów naszej partii:
autonomii i terytorializmu. My (...) w Polsce przedstawiamy syntetyczną ewolucję
socjalizmu żydowskiego (...) W Polsce szczególnie mocno odczuwa się historyczną
konieczność utworzenia terytorialnego centrum żydowskiego z terytorialną autonomią
żydowską (...) A na pytanie tragiczne: „dokąd" i,, gdzie jest wyjście " dajemy
odpowiedź: Wolne żydowskie społeczeństwo socjalistyczne50.
Jak ma dojść do owego „wolnego żydowskiego społeczeństwa socjalistycznego",
napisano już w roku 1919: tylko wówczas, kiedy również w Warszawie proklamowane
zostaną nowe zasady zwycięskiej rewolucji, wtedy będzie można zagwarantować
żydowskie prawa narodowe. Pod tym względem będziemy mieli poparcie socjalistów
międzynarodowych51.
Rewolucji jeszcze w Polsce nie było - pisał I. Rein, jeden z działaczy tej partii - a zatem
musimy wytężać wszystkie siły, aby jak najprędzej przyszła. To jest nić przewodnia
wszystkich naszych wystąpień52.
42

Nic tu dodać, nic ująć. W programie tym zawarte są pełne zasady klasycznej
Judeopolonii: narodowa i terytorialna autonomia Żydów na ziemiach polskich!
Państwo żydowskie w państwie polskim! Ale w odróżnieniu od klasycznej Judeopolo-
nii, która miała być budowana spokojnie w majestacie Cesarstwa Niemieckiego, ta
nowa - Judeobolszewia - miała być tworzona po rzezi dokonanej przez rewolucję
bolszewicką i po zniszczeniu już istniejącego Państwa Polskiego.
Kolejnąpartią żydowską o znacznych wpływach w Polsce była Poale Syjon („Praca
Syjonu"). Jej głównym celem stało się dążenie do utworzenia własnego państwa w
Palestynie. Cel ten jednak był odległy, a jego realizacja wymagała czasu i zgody
różnych wpływowych czynników polityki międzynarodowej, również spośród świata
nieżydowskiego. W tej mierze za czynnik najważniejszy uznano współpracę z
międzynarodowym proletariatenrZrw/-nowany świat nie może być odnowiony na
starych zasadach kapitalistycznych. Burżuazja nie jest w stanie rozwiązać pokoju
międzynarodowego, wolności narodów, odbudowy ekonomicznej (...) Zrobić to może
tylko proletariat międzynarodowy na zasadach socjalizmu. Objęcie wladzy przez
proletariat jest pierwszym zagadnieniem przewrotu społecznego, (...) dyktatura opierać
się powinna na woli ludu roboczego. Aż do osiągnięcia tego stopnia walki rewolucyjnej
klasa robotnicza korzysta ze wszystkich demokratycznych instytucji społeczeństwa
mieszczańskiego do zorganizowania walki przeciw panowaniu burżuazji i do
przygotowania proletariatu do objęcia władzy politycznej53.
W październiku 1921 roku Poale -Syjon zmieniła nazwę na Żydowski Związek
Komunistyczny Poale Syjon, zaaprobowała program i taktykę Kominternu, a przy tym
uznała za obowiązujące dla siebie wszystkie uchwały Kominternu we wszystkich
sprawach polityki międzynarodowej i krajowej, a więc i dążenie do znisz-
43

czenia niepodległego Państwa Polskiego i zastąpienia go republiką sowiecką.


Konkretna polityka w sprawach polskich miała przedstawiać się następująco: Poale-
Syjon uważa, że Żydzi są narodem, któremu w Polsce należą się te same prawa, co
narodowi polskiemu. Język żargonowy jako język miejscowych szerokich mas
żydowskich, winien być uznany w urzędach, sądownictwie, szkolnictwie, przytem
szkolnictwo musi być utrzymywane kosztem Państwa Polskiego (...) Żydom musi być
zagwarantowana autonomia narodowa, lecz ponieważ ona (...) może być wcielona w
życie jedynie w drodze przewrotu społecznego przy pomocy „proletariatu", stąd
dążność do zrewolucjonizowania w Polsce szerokich mas w ogóle, a nie tylko mas
Żydowskich54.
Mamy więc tu kolejnąpartię żydowską, która stawiając sobie za główny cel budowę w
Palestynie Erec Izrael (państwa Izrael), na ziemiach polskich dąży do budowy
Judeobolszewii.
W początkach XX wieku młodzież żydowska, ożywiona ideą budowy w Palestynie
państwa żydowskiego, utworzyła organiza-cję o nazwie Cejre Syjon (Młody Syjon), dla
odróżnienia od starego Syjonu, czyli od Światowej Organizacji Syjonistycznej.
Zdaniem Młodego Syjonu Światowa Organizacja Syjonistyczna niesłusznie przeceniała
wpływ żydowskich kół kapitalistycznych. Młodzież natomiast uznała za konieczne
wciągnąć do działalności nad budową Erec Israel warstwy robotnicze, a chcąc je
zjednać kładła nacisk na polepszenie warunków bytu klasy robotniczej. Posiadając w
Polsce niewielkie wpływy, Cejre Syjon połączyła się w maju 1921 roku z radykalnym
skrzydłem Poale Syjonu, ale niezależnie od tego prowadziła nadal działalność pod
starąnazwą. W programie działalności Cejre Syjonu opracowanym na zjeździe w
Wiedniu w sierpniu 1921 r. przyjęta została ta sama zasada, która przewijała się
„czerwonąnicią" przez programy wszystkich żydowskich organizacji wywrotowych, a
mianowicie, żezaspo-
44

kojenie potrzeb społeczeństwa żydowskiego, zarówno w odniesieniu do terenu


Palestyny, jak i do krajów rozproszenia, możliwe jest jedynie w wyniku rewolucji
społecznej. W odniesieniu zaś do krajów rozproszenia Cejre Syjon dążył do uzyskania
dla Żydów takich praw, które w oficjalnej ich terminologii określane sąjakoautonomia
narodowo-personalna, czyli Państwo w państwie. Cele te mogły być osiągnięte tylko
przez zmianę całego obecnego ustroju społecznego na ustrój socjalistyczny. Sama
żydowska warstwa robotnicza nie była, wg nich, zdolna dokonać takiego przewrotu, a
więc do realizacji tego winna być użyta klasa robotnicza całego świata (na tym właśnie
polegała teoria tzw. jednolitego frontu robotniczego).
Poufny okólnik do członków Cejre Syjonu w Polsce głosił: Cała klasa robotnicza jest
zainteresowana w rozwoju socjalizmu. Warstwy robotnicze powinny starać się, aby
pociągnąć na swoją stronę cala klasę robotniczą. Socjalizm może być urzeczywistniony
w drodze walki nieprzei"wanej oraz na skutek pracy nad zorganizowaniem w tym celu
międzynarodowej klasy robotniczej^.
Na spotkaniu w Wiedniu zdecydowano także na powołanie socjalistycznej
międzynarodówki, która skupi wszystkie rewolucyjne siły ze sfer robotniczych całego
świata. Ta międzynarodówka bez kompromisów prowadzić miała dalszą walkę w celu
przebudowy obecnego ustroju społecznego na socjalistyczny. W podstawie całej tej
idei jestpołożona swego rodzaju linia żydowskiego socjalizmu. Socjalizm wprowadzi
narodowość żydowską, jako równouprawnionego członka, do przyszłej rodziny
socjalistycznej narodów. Nastąpi to wprowadzenie poprzez autonomiczne centrum
robotnicze w Palestynie oraz poprzez autonomię narodowo-personalna w krajach
rozproszeni^.
Opierając się na takim rozumowaniu, 111-cia krajowa konferencja członków Cejre
Syjonu z Polski podjęła wówczas w Wiedniu
45

szereg uchwał, z których najważniejsze przedstawiaj ą się następująco:


rozpocząć czynną walkę, przy której należy stosować te
sposoby walki, jakie stosuje międzynarodowa klasa robotni
cza dla urzeczywistnienia socjalizmu',
zorganizować masy robotnicze w związkach zawodowych
i kooperatywach, które powinny posłużyć za podstawę do walki
żydowskiej klasy robotniczej o narodowe i społeczne wyzwo
lenie',
organizować masy żydowskie do walki o odbudowę ka-
halów, któreby wybrane na demokratycznych podstawach i w
ten sposób urzeczywistnić myśl o autonomii narodowo-perso-
nalnej;
wychowywać i organizować młodzież, jako uświadomio
nych zapaśników wałki o socjalizm żydowskf1.
Cejre Syjon, należący do obozu wywrotowego, nieprzychylnie odnosił się do
państwowości polskiej. W miarę sił przy sprzyjających okolicznościach członkowie
Cejre Syjonu dążyli do osłabienia tej państwowości, bowiem, jak wiemy, osłabienie
państwowości polskiej rokowało nadzieję szybszego urzeczywistnienia programu Cejre
Syjon w odniesieniu do krajów diaspory, w tym i Polski. Wszelkie więc zaburzenia i
strajki, zwłaszcza powszechne, znajdowały zawsze gorących zwolenników wśród
członków tej organizacji. W 1920 r., w czasie inwazji bolszewickiej, członkowie
organizacji Cejre Syjon w równej mierze sprzyjali wojskom sowieckim, jak czynili to
członkowie Bundu, Poale Syjonu, itp. organizacji. Były przypadki, że w niektórych
miejscowościach byłego zaboru rosyjskiego po wypędzeniu wojsk bolszewickich
przestawały tam działać istniejące do tego czasu stowarzyszenia kierunku
cejresyjonistycznego z powodu wyjazdu do Rosji pod ochroną armii sowieckiej wielu
ich członków, np. w Ostrołęce i innych miejscowościach byłego zaboru rosyjskiego58.
46
Specyficzną rolę w okresie międzywojennym odgrywałaNie-zależna Partia
Socjalistyczna w Polsce (tzw. Niezależni Socjaliści). Kiedy bowiem okazało się, że
Polska Partia Socjalistyczna stanęła w obronie Ojczyzny w czasie inwazji bolszewic-
kiej w 1920 r. i nie dala się użyć jako narzędzie do zwalczania budującej się
państwowości polskiej, kierownicze rewolucyjne koła żydowskie postanowiły „nadać
proletariatowi polskiemu nowe formy organizacyjne (!!!)". Uznano bowiem, że
dotychczasowe sprzyjająrozwojowi wśród niego tendencji narodowych, skutkiem
czego nadzieje na użycie go do akcji wywrotowej i przyspieszenia w ten sposób
rozwiązania sprawy żydowskiej mają coraz mniej widoków na realizację.
W tej sytuacji w listopadzie 1921 r. utworzono w Krakowie Niezależną Partię
Socjalistyczną w Polsce, na której czele stanął Żyd, dr Bolesław Drobner. Pro gram
Niezależnych Socjalistów opublikowany został m.in. w protokole zjednoczeniowym z
partią Ferajnigte; czytamy tam m.in.:Partia Niezależnych Socjalistów w Polsce
propaguje hasła socjalizmu rewolucyjnego, zwalcza szowinistyczno-oportunistyczny
pokój społeczny i wszystko to, co wzmacnia wzajemne antagonizmy państw i ludów
oraz budzi wśród klasy pracującej nastroje nacjonalistyczne.
Uznając hasła samookreślenia i opieki mniejszości narodowych zarówno w stosunku do
polityki wewnętrznej, jak i zewnętrznej, partia N.S. w Polsce stoi na stanowisku
autonomii narodowościowej i pełnej opieki nad wszystkimi mniejszościami
narodowymi (dla mniejszości żydowskiej autonomii narodowo-personalnej i prawa
publicznego dla języka żydowskiego)^"9.
W rym samym punkcie wzmiankowanego protokołu czytamy dalej:
W obecnym okresie zaostrzenia walki rewolucji z kontrrewolucją występują również
specjalne zagadnienia proletaria-
47

tu każdej narodowości w interesie dalszej zwycięskiej walki klasowej i dalszego jej


rozwoju.
Dla proletariatu żydowskiego z powodu jego specjalnych właściwości kulturalnych
ujawnia się konieczność zaspokojenia wszystkich jego potrzeb socjalnych i
narodowych (...)
Walka o te zadania musi być prowadzona łącznie z proletariatem całego kraju przed
walką o przebudowę kapitalistycznego ustroju na państwo socjalistyczne, przed walką
o zdobycie władzy6®.
A więc wynika z tego następujący wniosek: wszyscy sąrówni, ale niektórzy trochę
równiejsi, aproletariat polski winien wywołać krwawą rewolucję, zniszczyć własne
państwo, aby zaspokoić wszystkie potrzeby Żydów, z powodu „ich specjalnych
właściwości kulturalnych".
„Jerozolima w każdym kraju"
Bardzo ważną rolę wśród organizacji żydowskich działających w Polsce w okresie
międzywojennym odegrała partia Fołkistów -Jidysze Folkspartaj in Pojlen (Żydowska
Partia Ludowa w Polsce). Aby lepiej zrozumieć jej program działania, należy się nieco
cofnąć do okresu powstania fołkizmu jako ruchu politycznego61 . Kiedy idea
syjonizmu święciła triumf i zyskała wielu zwolenników, okazało się, że nawet
najbardziej pomyślna jej realizacja w Palestynie nie rozwiąże problemu żydowskiego
na świecie. Po prostu Żydów było zbyt wielu, aby można było zgromadzić ich w małej
Palestynie. W tej sytuacji wśród syjonistów nastąpił rozłam. Pojawił się kolejny
teoretyk państwowości żydowskiej - Izrael Zangwill, który zgłosił projekt:Budować
Jerozolimę w każdym poszczególnym kraju, również jak w Palestynie, oto jest misja
Żydów62. Znaczyło to, że oprócz państwa żydowskiego w Palestynie powstawać maj ą
autonomiczne państwa żydowskie w krajach rozproszenia. Dotyczyło to przede
wszystkim obszarów
48
Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie były największe skupiska Żydów.
Na skutek powstania tej idei ruch syjonistyczny podzielił się na dwa odłamy:
syjonistów ścisłych, dążących do budowy państwa żydowskiego w Palestynie,
iterytorialistów, zmierzających do tworzenia autonomicznych państewek żydowskich w
krajach rozproszenia.
Terytorialiści pod przewodnictwem Izraela Zangwilla założyli Judische Territorial
Organisation -ITO. W duchu tym działał także inny historyk i teoretyk państwowości
żydowskiej Szymon Dubnow, który rozwinął teorię fołkizmu, zwaną także „autonomi-
zmem". Głosił on tezę, że naród żydowski jest „faktem konkretnym i autochtonicznym"
i w związku z tym Żydzi powinni szukać swej przyszłości w krajach ich
dotychczasowego zamieszkania, gdzie winni uzyskać prawo do autonomii narodowo-
personalnej i kulturalnej, ale nie poddawać się żadnej asymililacji, czyli rozsadzać od
wewnątrz istniejące społeczeństwa i państwa.
Na ziemiach polskich projekty „wykrojenia kawału Polski dla Żydów" pojawiły się już
pod koniec XVIII wieku, ale dopiero na przełomie XIX i XX wieku uznano, że można
stworzyć państwo żydowskie do spółki z gojami i stworzyć Judeopolonię. Do pro-
jektów tych pozytywnie ustosunkowały się niemal wszystkie ugrupowania żydowskie.
Już w 1905 roku Żydzi wysunęli żądanie, aby obiecywana Polakom autonomia w
Królestwie stała się Jude-opolonią, a III Ogólnorosyjski Zjazd Syjonistów, który odbył
się w Helsinkach w 1906 n, zażądał, aby w JudeOpolonii wprowadzone zostały dwa
żydowskie języki: hebrajski i żargon jidysz63.
Po wybuchu I wojny światowej, 17 sierpnia 1914 r., główni niemieccy syjoniści: Max
Bodenheimer, Adolf Friedmann i pochodzący z Rosji Leo Motzkin złożyli w
niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych projekt budowy państwa buforowego -
49

Judeopolonii, na co niemieccy dyplomaci i wojskowi chętnie wyrazili zgodę.


W początkowym okresie wojny, gdy zdawało się, że Niemcy staną się zwycięzcami i
opanuj ą Europę Środkowo-Wschodnią, reakcje wszystkich ugrupowań żydowskich
były przychylne politycznym planom współpracy z Niemcami, a tym bardziej tworze-
niu dla Żydów jakiejś formy państwowości. Idea fołkizmu tryumfowała w pełni i
wydawało się, że Zwycięskie Niemcy zrealizują Judeopoloniępod swym patronatem, w
której Żydzi będą warstwą kierowniczą. Klęski wojsk niemieckich na frontach spowo-
dowały, że Niemcy zrezygnowały z budowy Judeopolonii, a zaczęły wyraźnie
próbować wykorzystania dla swych celów bojowego ducha Polaków.
Gdy fołkistowska idea budowy Judeopolonii zaczęła przeżywać kryzys, w Warszawie
utworzona została Jidysze Fołkspartaj in Pojlen (III 1917), czyli partia fołkistów.
Uznawała ona Żydów za odrębny naród, a gdy odradzała się Polska Niepodległa,
zażądała dla Żydów autonomii narodowo-personalnej i kulturalnej w formie
Żydowskiej Rady Ludowej (Rady Stanu), stanowiącej rodzaj parlamentu, i odrębnej dla
Żydów konstytucji. W tych żądaniach wspierały fołkistów wszystkie żydowskie
ugrupowania polityczne, nawet i te, które zamierzały dokonać przewrotu i drogą
rewolucyjną zmienić ustrój i zlikwidować Państwo Polskie.
Takiego rodzaju autonomii nie mieli Żydzi nigdzie i nigdy i rzecz jasna, że władze
polskie nie mogły pozwolić na destrukcję odrodzonego państwa. Dlatego też
postulatów żydowskich nie przyjęto, przyznając im prawa, jakie posiadali wszyscy
obywatele Odrodzonego Państwa Polskiego.
W okresie międzywojennym fołkiści należeli do ugrupowań, które nie głosiły
krwawego przewrotu, ale zachowanie przez nich idei destrukcyjnej autonomii
stanowiło potencjalne zagrożenie dla państwa w nadchodzących dlań trudnych czasach.
50
Róża Luksemburg - „Orzeł rewolucji" czy „Różowa pluskwa"?
Do szczególnie ekstremalnych i antypolskich organizacji żydowskich w okresie
międzywojennym należała Komunistyczna Partia Polski - KPP. Stwierdzenie to
wywołać może pewne kontrowersje i dlatego należy je wyjaśnić szczegółowo.
Utworzona 16 grudnia 1918 w Warszawie Komunistyczna Partia Robotnicza Polski -
KPRP, powstała z połączenia Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL)
oraz Polskiej Partii Socjalistycznej - Lewicy. Gdy w roku 1892 ogłoszony został
program Polskiej Partii Socjalistycznej, zawierający postulat niepodległości Polski,
wywołało to sprzeciw w niektórych krajowych i zagranicznych ośrodkach
socjalistycznych. Część krajowych działaczy, odcinając się całkowicie od PPS,
utworzyła w 1893 roku nową partię: Socjaldemokrację Królestwa Polskiego (SDKP).
Na jej czele stanęła czwórka działaczy niepolskiego pochodzenia: Róża Luksemburg,
Adolf Warszawski-Warski, Leon Jogiches -„Tyszka" i Julian Marchlewski i jak to
określił polski historyk -Żydó w przeważnie, obcych więc rasowo i w dodatku
odciętych od kraju64 (wśród tej przywódczej czwórki, jedynie Marchlewski miał ojca
Polaka, ale jego matka była Niemką).
SDKP na pierwszym swoim zjeździe w 1894 roku określiła swój stosunek do
niepodległości Polski, uważając program odbudowania Polski za zupełne wyrzeczenie
się skutecznej walki politycznej i za oddalenie się od celów proletariatu tak osta-
tecznych, jak i najbliższych. Szczególna rola w tej antypolskiej agitacji przypadła Róży
Luksemburg^asfo niepodległości Polski zwalczała wytrwale i uparcie, z obsesyjną,
ślepą zawziętością. W roku 1895 w broszurze „Niepodległa Polska a sprawa robotnicza
"pisała: „Niech nas nie wzywają do tłuczenia głową o mur! Niech nam dadzą spokój z
niepodległą Polską!" (...) W r. 1896 w artykule pt. „Neue Strómungen in derpolni-schen
sozialistischen Bewegung in Deutschland und Oesterre-ich", ogłoszonym w „Neue
Zeit" nr. 32-33/1895-1896, dowo-
51

dziła, że „jedyną drogą skutecznej walki o wszystkie interesy robotnika polskiego" jest
dla socjalistów polskich „przyjęcie istniejących granic państwowych [czyli zaborczych-
ALS] za fakt historycznie dany " i-w konsekwencji - „ wyrzeczenie się zupełnie utopii
stworzenia klasowego państwa polskiego siła-miproletariatu polskiego". Jeszcze w
1902 r. w krakowskim „Przeglądzie Socjaldemokratycznym"przepowiadać będzie, że
co prawda wojna między Niemcami a Rosją „niechybnie -prędzej czy później"
wybuchnie, ale „najbnjniejsza nawet imaginacja kawiarnianego polityka nie zdoła sobie
dziś wyobrazić, że z wojny między Rzeszą Niemiecką a Rosją wynikłaby niepodległość
Polski"; wobec tego „ wszelkie kombinacje międzynarodowe w kwestii polskiej
upadają doszczętnie " (...) Swoim hasłem „ organicznego wcielenia " sprzęgając się z
zaborczą polityką caratu i z polskim prądem ugodowym, Róża Luksemburg odgradzała
się od nich jednak nieustannym nawoływaniem do „ walki z absolutyzmem ", walki
wszakże „ wyłącznie klasowej "; „ ostateczne zniesienie niewoli narodowej " -głosiła
na kongresie socjalistycznym w Londynie w roku 1896
„może być osiągnięte tylko przez zniesienie ustroju kapitali
stycznego ", a silą, która tego dokona, ma być „ ruch między
narodowy robotników, zespolony solidarnością wyższą od róż
nic narodowych " (...) Proletariat polski ma, według niej, wal
czyć nie o niepodległość Polski, lecz tylko o obalenie caratu w
Rosji. Od 1898 r. zaczęła głosić potrzebę podporządkowania
rewolucyjnego ruchu polskiego ruchowi rosyjskiemu. W swej
chorobliwej „ nienawiści do Polski wolnej " posuwała się tak
daleko, że jak pisał o niej współczesny londyński „Przedświt"
wolała Rosję najbardziej reakcyjną od Polski demokratycz
nej, ale niepodległej.
Stary Wilhelm Liebknecht, szczery, gorący przyjaciel Polski i konsekwentny
zwolennik jej niepodległości, próbował pa-
52

raliżować wpływy Róży Luksemburg w niemieckiej Socjal-De-mokracji, nazywał j ą


różową pluskwą („rosafarbige Wanze") i posądzał ją, że jest agentką rządu rosyjskiego,
nie mógł bowiem pojąć, że Róża Luksemburg, tak namiętnie zwalczając hasło
niepodległości, jednocześnie nie mniej namiętnie broniła praw Armenii do
niepodległości państwowej65.
Poświęciliśmy Róży Luksemburg nieproporcjonalnie dużo miejsca, ale to z uwagi na
fakt, że jej nienawiść do Niepodległej Polski przejęta została przez cały ruch
komunistyczny okresu międzywojennego wraz z „błędami luksemburgizmu"
zwalczanymi przez kolejne zjazdy KPRP (i KPP).
ŚDKP, osłabiona aresztowaniami w latach 1893-95 nie przejawiała aktywniejszej
działalności. Dopiero w 1900 roku dokonała zjednoczenia z tworzącą się w Wilnie
Socjal Demokracją Litwy i powstała w ten sposób Socjaldemokracja Królestwa
Polskiego i Litwy (SDKPiL). Wśród jej działaczy pojawił się wówczas Feliks
Dzierżyński i Bronisław Wesołowski, ale znaleźli się tam także: Antoni Rubinstein
„Małecki", Jakub Furstenberg „Hanecki", Jakub Fenigstein„Dolecki", Józef Unszlicht,
Julian Leszczyński-Leń-ski, Bernard Zaks, Mieczysław Warszawski „Broński" i
Bernard Mandelbaum. Wszyscy oni stali się w przyszłości wybitnymi działaczami
rewolucji bolszewickiej 1917 roku66.
Ta część SDKPiL, która działała na ziemiach polskich, przyjęła bez zastrzeżeń program
Róży Luksemburg, ta zaś, która działała w samym centrum rewolucji, nigdy nie
nawiązywała do jej poglądów, gdyż spotkały się one z ostrą krytyką Lenina.
Wytworzyła się w ten sposób swoista łamigłówka dla historyków, którzy w różnych
opracowaniach bezskutecznie próbują to wyprostować.
Drugim członem, z którego powstała KPRP, była Polska Partia Socjalistyczna -
Lewica. W roku 1906 w Polskiej Partii Socjalistycznej nastąpił rozłam. Główną
przyczyną był problem niepodległości Polski, pretekstem zaś sposób użycia w walce
rewolucyjnej Organizacji Bojowej (OB) PPS. Część działaczy, będą-
53

cych pod wpływem ideologii Róży Luksemburg, tzw. „Młodzi", zrezygnowała


całkowicie z postulatu niepodległości, wybrała nowy komitet w składzie: Maksymilian
Horwitz „Wałecki", Bernard Zaks, Feliks Sachs, Feliks Koń, Paweł Lewinson i Bernard
Szapiro. Nowy komitet ogłosił się Polską Partią Socj alistyczną- Lewica.
„Starzy" i bojowcy utworzyli PPS-Frakcję Rewolucyjną, której przewodzili: Józef
Piłsudski, Tytus Filipowicz, Władysław Mach, Michał Sokolnicki, Stanisław
Jędrzejowski i Witold Jodko-Nar-kiewicz. Dla PPS-Frakcji Rewolucyjnej
niepodległość była naj-ważniej szą sprawą.
W listopadzie 1918 roku, gdy odradzało się Państwo Polskie, na jego ziemiach zaczęły
się masowo tworzyć Rady Delegatów Robotniczych. Zarówno nazwa, jak i forma,
wzorowane były na istniejących w Rosji, ale - mimo podobieństwa - realizowały od-
mienne cele. Wielką rolę odgrywały tu inne doświadczenia historyczne i wynikające z
nich czynniki psychologiczne. Polska klasa robotnicza zafascynowana była
odzyskiwaniem niepodległości państwowej . Polska odradzała się z żywiołową siłą, a
Rady Delegatów Robotniczych stawały się czymś więcej niż czynnikiem obrony
interesów społecznych i walki o reformy społeczne. Stały się one podporą rodzącej się
dopiero administracji państwowej. Inaczej widzieli rolę Rad komuniści reprezentowani
przez SDKPiL i PPS-Lewicę. Przez krótki czas opanowali oni sytuację w Dąbrowie
Górniczej, rzucaj ąc tam bolszewickie hasło:, ,cała władza w ręce Rad" i w celu
realizacji tego hasła tworzylioddzialy Czerwonej Gwardii pod dowództwem Leona
Furmana Jednak władzy nie udało się im zdobyć i policja wraz z wojskiem pokonała
ich.
Żydokomuna
16 grudnia 1918 SDKPiL zjednoczyła się z PPS-Lewicąi stworzyła Komunistyczną
Partię Robotniczą Polski (KPRP), od 1925 roku przemianowaną na Komunistyczną
Partię Polski (KPP). W marcu 1919 roku partia ta weszła w skład III Międzynarodówki
54

Komunistycznej jako jej współzałożycielka. Przyjęty na I Zjeździe program zakładał


udział w światowej rewolucji proletariackiej, w wyniku której powstać miała Światowa
Republika Rad, a zniknąć miały państwa narodowe jako przeżytek ustroju
burżuazyjnego. W związku z tym KPRP sprzeciwiała się odbudowie niepodległego
Państwa Polskiego, uznając je za zjawisko kontrrewolucyjne, hamujące walkę
wyzwoleńczą proletariatu w skali ogólnoświatowej. Występowała także przeciwko
walce o granice Polski, a sama próbowała przejęć władzę: Czerwona Gwardia w
Zagłębiu, opanowanie Zamościa 28 XII 1918 roku, tworzyła niektóre Rady Delegatów
Robotniczych i próbowała zbolszewizować pozostałe; zbojkotowała pierwsze wybory
do Sejmu Ustawodawczego (11919).
Na ziemiach Państwa Polskiego komuniści, oprócz KPRP, utworzyli odrębną
Komunistyczną Partię Zachodniej Białorusi, Komunistyczną Partię Zachodniej
Ukrainy, Komunistyczną Partię Górnego Śląska, Komunistyczny Związek Młodzieży
Polskiej (KZMP) oraz serię różnych komunistycznych przybudówek, na zasadzie
podległości, autonomii, itp.
Oprócz wymienionych wyżej zasłużonych działaczy, którzy weszli do KPRP z
SDKPiL oraz PPS-Lewicy, wymienić dodatkowo należy tych, którzy rozwinęli swą
działalność w późniejszym okresie, takich jak: Saul Amsterdamski „Henrykowski",
Franciszek Fiedler, Marianna Koszutska „Wera-Kostrzewa", Łazar Aronsztam,
Salomon MUler, Jasep Łahinowicz, Abram Razensztajn „Maksimowski", Mikołaj
Arechwa, Bronisław Berman, Aleksander Hiller, Alfred Lampę i wielu innych.
Na temat składu narodowościowego komunistów pisano w okresie
przedwojennym:^&c/a komunistyczna ma główny swój punkt oporu w skupionej po
miastach ludności żydowskiej. 95% komunistów to Żydzi, 5% to obałamuceni przez
Żydów wywrotowcy polscy. Oprócz zawodowych agitatorów i techników partyjnych
opłacanych przez Moskwę, znaczna część inteligencji żydowskiej przesiąknięta jest
komunizmem. Wywie-
55

siwszy dla niepoznaki sztandary demokracji liberalnej lub tzw. frontu ludowego,
inteligenci żydowscy są w naszym kraju roz-sadnikami fermentów społecznych61,
Znany polski historyk, Władysław Pobóg-Malinowski, tak pisze o komunistach: Jak
kruki na żer — zlatywali się gromadkami wszędzie, gdzie zanosiło się na jakieś
zamieszki; włączali się do każdej akcji prowadzonej przez ludowców i socjalistów i
usiłowali wszędzie wiecom, obchodom, zatargom, strajkom nadać charakter burzliwy,
przebieg krwawy. Najwięcej żerowali na biedzie bezrobotnych -pchali ich do
wystąpień ulicznych, do zatargów z policją, do rozbijania sklepów i rabunku ich
zawartości. W roku 1931 mieli w Polsce w szeregach partii zaledwie 14 000 członków
(0,05% w stosunku do ogółu ludności). Powodów tej liczbowejznikomości było wiele:
zrażała do nich społeczeństwo i wybitna w ich szeregach przewaga Żydów, i zbyt
widoczna ich zależność od Moskwy; zbyt często widywano ich na ławie oskarżonych w
procesach o szpiegostwo i działania na szkodę państwa6*.
Widząc, iż KPP odizolowała się od polskich robotników, przedstawiciel najwyższych
władz sowieckich i III Międzynarodówki Komunistycznej, Mikołaj Bucharin,
ostrzegał: Miejcie na uwadze, że wasza partia nie jest pod względem składu polską par-
tią. To dobrze, że przyciągacie mniejszości narodowe, ale jeśli nie będzie w niej
polskiego proletariatu, to przecież nie będzie rewolucji (...) Zginiecie, jeśli nie
zrozumiecie tego w całej pełni.
Przytoczone tu trzy opinie na temat liczebności Żydów w KPP upoważniająnas do
zaliczenia tej partii do żydowskich organizacji wywrotowych w Polsce w okresie
międzywojennym. W odróżnieniu jednak od innych partii żydowskich, które ze
względów taktycznych odcinały się od bolszewizmu (za wyjątkiem Kombundu), KPP
była dodatkowo całkowicie podporządkowana Moskwie, utrzymywana przez Sowietów
i bez zastrzeżeń realizowała politykę imperialnąZSRS. Ta polityczna formacja, ze
względu na skład
56

etniczny i cele swego działania, od samego początku nazywana była nieoficjalnie


żydokomuną.
„Uwolnić Gdańsk z łap polskich imperialistów"
W pierwszych latach powojennych walkę z Polską prowadziła KPP, KPZU, KPZB we
współpracy z legalnie działającą Komunistyczną PartiąNiemiec (KPD) oraz z bardzo
aktywnym wywiadem sowieckim. W tym czasie narodziło się - modne nieco później -
hasło KPP i KPD o konieczności „samostanowienia" nie tylko Kresów wschodnich II
Rzeczypospolitej, ale również Śląska, Wielkopolski i Pomorza. Owo „samostano-
wienie" polegać miało na „powrocie" tych ziem do Niemiec i do Związku Sowieckiego
oraz na „uwolnieniu Gdańska z łap polskich imperialistów".
Odwołajmy się tu po raz kolejny do tekstów wybitnego polskiego historyka
Władysława Pobóg-Malinowskiego, który pisze: Komunistyczny „ Czerwony
Sztandar" w roku 1923: „Partia całkowicie popiera ruch wyzwoleńczy mniejszości
narodowych na kresach wschodnich i hasła ich przyłączenia do sąsiednich republik
sowieckich "; w 1933 r. w odezwie, wydanej z racji komunistycznego zjazdu w
Gliwicach, w przededniu dojścia Hitlera do władzy komuniści polscy określali traktat
wersalski jako „zbójecki" i zapowiadali, że „zwycięskiproletariat polski" przekreśli
postanowienia tego traktatu „w stosunku do Górnego Śląska i korytarza " i „zapewni
ludności tych ziem prawo samookreślenia aż do oderwania się od Polski". W
„ Projekcie programu " z roku 1930 komuniści polscy uznawali „prawo ludności
gdańskiej, siłą oderwanej od Niemiec, do ponownego połączenia się z Niemcami (zob.
w: J. Kwiatkow-skiego, Komuniści w Polsce, Bruksela 1946). Obok „polskiej" istniały
„partie " komunistyczne „ Zachodniej Białejrusi" (kresy północno-wschodnie) i
„Zachodniej Ukrainy" (Małopolska i Wołyń). Podległy Mosk\vie ośrodek kierowniczy
ukrywał się w
57

Gdańsku. Obok „partii" istniał sowiecki aparat szpiegowski w Polsce centralnej i


zachodniej. Aparat ten był oddzielony od organizacji partyjnej i komunikował się z nią
przez jednego tylko specjalnego łącznika; organizacja partyjna zasilała ten aparat
szpiegowski, z tym jednak, że przy dzieleni do roboty szpiegowskiej nie mogli brać
udziału w „pracy partyjnej". Na kresach nie było takiego podziału; organizacja partyjna
poza swoim głównym celem - agitacji i podsycaniu nastrojów antypolskich -
wykonywała tu wszystkie zadania w zakresie szpiegostwa wojskowego i
gospodarczego69.
Jesienią 1932 roku odbył siew Mohylewie na Białorusi VI Zjazd KPP, na którym
uchwalono, że istnieje tylkojedna droga, która doprowadzić może do utworzenia
polskiej republiki sowieckiej: zdobycie władzy przez proletariat, obalenie istniejącego
„burżuazyjnego państwa" przez rewolucję. W programie tym, oprócz żądania
oderwania od Polski Małopolski Wschodniej, Wołynia, Polesia, Wileńszczyzny,
stwizrdzono-.Państwo polskie powstało jako przedmurze imperializmu Ententy
przeciwko rewolucji proletariackiej, jako ogniwo imperialistycznego systemu
wersalskiego, (...) burżuazja polska włada na mocy im-perialistycznych podbojów
Górnym Śląskiem i Korytarzem Pomorskim, ciemięży Wolny Gdańsk (...). W stosunku
do Gdańska KPP zwalcza narzucone jarzmo Polski i Ligi Narodów, uznaj e prawo
ludności gdańskiej, siłą oderwanej od Niemiec, do ponownego złączenia się z
Niemcami1®.
Przytoczyliśmy tu celowo dwa prawie identyczne teksty, z dwóch różnych programów
KPP (1930il932), aby na ich przykładzie pokazać, że obsesyjna nienawiść do Polski i
miłość do Niemiec mogą zaowocować taką irracjonalną postawą.
Nie dość jednak tego. Po dojściu Hitlera do władzy w styczniu 1933 roku sowiecka
polityka wobec Niemiec nie uległa zmianie. Nadal Stalin uważał Niemcy za sojusznika
w walce przeciw powojennemu, wersalskiemu ładowi w Europie i na świecie, mimo
58

niewątpliwych sprzeczności z nazistami (zwanymi w propagandzie sowieckiej


faszystami). Nienawiść bolszewików do socjaldemokratów niemieckich okazała się
większa niż do hitlerowców w okresie ich dochodzenia do władzy. „Izwiestia"
oświadczyły, że pomimo swego stanowiska wobec faszyzmu naród sowiecki pragnie
żyć w spokoju z Niemcami i uważa rozwój stosunków niemiecko-sowieckich za leżący
w interesie obu krajów.
Zgodnie z takim stanowiskiem, krwawa rozprawa Hitlera w 1933 r. z Komunistyczną
Partią Niemiec nie spotkała się z należytym potępieniem prasy sowieckiej, a minister
spraw zagranicznych Litwinów powiedział cynicznie do dyplomaty niemieckiego: „co
nas obchodzi, że rozstrzeliwujecie swoich komunistów".
Odbiegliśmy tu trochę od głównego tematu, aby pokazać zachowanie się KPP wobec
kolejnego ważnego problemu, a mianowicie jej reakcję na stosunki sowiecko-
niemieckie. Bowiem, gdy Hitler publicznie oświadczył w Reichstagu, iż pragnie utrzy-
mać dobre stosunki z Sowietami, KPP z inspiracji Moskwy wydała kolejne antypolskie
oświadczenie: Po 11 latach okupacji polskiej na Górnym Śląsku [zatwierdzenie granic
Polski nastąpiło w 1923 r. - ALS] KPP oświadcza, że zwycięski proletariat przekreśli
wszystkie orzeczenia traktatu wersalskiego w stosunku do Górnego Śląska i Korytarza
Pomorskiego, i zapewnia ludności tych ziem prawo samookreślenia, aż do oderwania
się od Polski1'1.
Było to oświadczenie złożone już po dojściu Hitlera do władzy! Mało tego! Kiedy w
1935 roku III Międzynarodówka Komunistyczna wezwała do walki z faszyzmem, KPP
nadal obstawała przy „samostanowieniu" polskich ziem zachodnich, a gdy dekretem
Prezydenta RP z 1936 roku utworzono Fundusz Obrony Narodowej - komuniści
wystąpili ze sprzeciwem: „ani grosza dla sanacji na zbrojenia". Dopiero w czerwcu
1937 roku KC KPP ogłasza odezwę wzywającą do obrony Śląska. Stało się tak na
wyraźne żądanie III Międzynarodówki.
59
W zwalczaniu Państwa Polskiego KPP była niezwykle konsekwentna i na każdym
kroku zwalczała nie tylko państwo, ale także wszelkie przejawy polskości. Walkę
przeciwko Państwu Polskiemu i j ego granicom KPP chciała oprzeć na następuj ących
czynnikach: tylko jak najściślejsze powiązanie trzech podstawowych sił napędowych
rewolucji: walki proletariatu, chłopstwa pracującego i narodów ujarzmionych zapewni
zwycięstwo rewolucji socjalistycznej, która obali dzisiejsze granice, ustanowione przez
grabieżcze traktaty i da wolność narodom uciskanym.
Okazało się, że nakaz III Międzynarodówki dotyczył tylko polskich ziem zachodnich, a
propaganda KPP nadal nawoływała do „wyzwolenia" kresów wschodnich.
Mimo niepokojów społecznych nie zanosiło się jednak na wybuch rewolucji.
Komuniści postanowili wobec tego „aktywizować masy", tj. prowokować krwawe
zajścia i zmuszać przez to ludność do desperackich czynów. Włączali się do każdej
akcji prowadzonej przez socjalistów i ludowców i starali się, aby wiecom, strajkom czy
nawet obchodom nadać burzliwy charakter i ostry przebieg. Dotyczyło to szczególnie
demonstracji bezrobotnych, których jawnie zachęcano do grabieży sklepów i zbrojnego
przeciwstawiania się interweniującej policji. Stąd też wiele manifestacji planowanych
jako pokojowe przybierało nieoczekiwanie zgoła inny charakter.
„W wyciągniętej ku nam dłoni zabłysły pazury"
W końcu roku 1923, gdy szalała inflacja, przez kraj szła nieustająca i coraz groźniejsza
fala strajków robotniczych; burzyli się też najbardziej potulni urzędnicy. Atmosferę
powszechnego niezadowolenia i podniecenia podsycali komuniści, działając z ukrycia
według instrukcji z Moskwy, wykonywali oni zamachy bombowe w różnych punktach
Polski, najczęściej na urządzenia kolejowe, ale i w Warszawie, np. w gmachu
Uniwersytetu nastąpił wybuch, którego jedną z ofiar był prof. S. Orzęcki. Oburzenie na
bezradną
60

bezczynność władz doszło do szczytu, w październiku 1923 roku, gdy wysadzono w


powietrze prochownię w Cytadeli Warszawskiej, co, poza olbrzymimi stratami
materialnymi, dało ponad sto ofiar w zabitych i rannych. Komunikat rządowy z 13
października 1923 donosił, że tylko szczęśliwemu przypadkowi zawdzięczać należy, iż
wybuch objął zaledwie część składów amunicji i przez to nie pociągnął za sobą
nieobliczalnych ofiar w ludziach i zupełnego zniszczenia najbliższych dzielnic
stolicy72.
Terroryzm, na jaki przeszła KPP, był zsynchronizowany z sowieckimi działaniami na
Kresach, gdzie doszło do wielu walk z dywersyjnymi wypadami oddziałów
bolszewickich, przerzucanych przez granicę w celu siania destrukcji i sabotażu. Tej
niesłabnącej atmosferze niebezpiecznego napięcia na Kresach towarzyszyć zaczęły od
początku roku 1925 niepokojące zjawiska w życiu Polski Centralnej. Tu bowiem
przerzuciła się z krańców Rzeczypospolitej dywersja komunistyczna. Kolportowano
tysiące druków z wezwaniami do strajków i rozruchów, zwłaszcza w Zagłębiu
Dąbrowskim i na Śląsku. Wpływy komunistyczne dzięki tej akcji i pieniądzom
sowieckim w paru okręgach, zwłaszcza w górnictwie, wzrosły niebezpiecznie. We
Lwowie wykryto przygotowania do wysadzenia składów amunicji, mnożyły się
wypadki krwawego terroru. We Lwowie też 27 lipca 1925 r. Naftali Botwin, komunista
z KPZU, zastrzelił na ulicy polskiego agenta policji J. Cech-nowskiego, który był
głównym świadkiem w procesie przeciwko sprawcom wybuchu w Cytadeli
Warszawskiej. Ó dwa tygodnie wcześniej -18 lipca - doszło do krwawej walki ulicznej
w Warszawie między policjąa ściganymi przez nią trzema zamachowcami
komunistycznymi: W. Hibnerem, W. Kniewskim i H. Rutkow-skim. W czasie
pierwszej próby zamachu na Cechnowskiego, dokonanej przez nich na ul. Chmielnej,
zginęło kilka osób (w tym kobieta z dzieckiem), a kilkanaście zostało rannych.
Skazanie na sąd i stracenie trzech zamachowców zainspirowało wielką antypolską
akcję na Zachodzie, opłacaną przez Moskwę. Odbywała
61

się ona pod hasłem walki z białym terrorem w Polsce73. Warto przy rym wspomnieć,
że w wydanej w Warszawie w 1999 r. Encyklopedii II Rzeczypospolitej są życiorysy
czterech komunistycznych terrorystów, a nie ma hasła o Cechnowskim.
KPP prowadziła walkę ze wszystkimi polskimi partiami, dlatego też - gdy III
Międzynarodówka zalecała tworzenie frontów ludowych i narodowych do walki z
faszyzmem - KPP nie mogła w Polsce znaleźć sojuszników, aby utworzyć taki front.
Udało jej się tylko doprowadzić na krótki czas do zawieszenia broni z PPS, ale
współdziałanie było niemożliwe, bowiem, jak stwierdził jeden z pepeesowskich
działaczy, „w wyciągniętej ku nam dłoni zabłysły pazury".
Od 1934 r. Stalin rozpoczął rozprawę z własnymi komunistami, w tym także z KPP.
Najpierw zlikwidował tych, którzy wraz z rodzinami przebywali w ZSRS. Następnie
zaczął „zapraszać" do Moskwy kolejne kierownictwa KPP i wybitniejszych działaczy,
których likwidował. Ironią losu było, że spośród najaktywniejszych komunistów ocaleli
tylko ci, którzy przebywali w polskich więzieniach.
62

5. PODSUMOWANIE PIERWSZEGO OKRESU DZIAŁALNOŚCI WYWROTOWEJ


Przeanalizowane powyżej materiały dotyczące prób zniszczenia odrodzonego Państwa
Polskiego i stworzenia na jego ziemiach dywersyjnego tworu, zwanego umownie
Judeobolszewią, upoważ-niająnas do dokonania poniższego podsumowania:
fiasko utworzenia Judeopolonii, czyli antypolskiego tworu pań
stwowego przy pomocy cesarskich Niemiec i w ramach niemiec
kiej Mitteleuropy, skłoniło żydowskie partie polityczne działające
na ziemiach polskich oraz finansujący je międzynarodowy kapitał
żydowski do szukania oparcia we władzach bolszewickich, zdo
minowanych przez Żydów;
współpraca niemiecka z bolszewikami reprezentowanymi w
większości przez Żydów, a których działalność wymierzona była
przeciwko Polsce, rozpoczęła się zaraz po objęciu w Rosji wła
dzy przez bolszewików, tj. od końca 1917 roku i była pierwszą
sprawą, co do której obie strony dogadały się w toku rokowań
pokojowych. Już w dniu 16 stycznia 1918 roku zawarte zostały
dwa równoległe układy antypolskie: w Brześciu nad Bugiem o zwal
czaniu mającego powstać dopiero za dziesięć miesięcy Państwa
Polskiego (istniało w tym czasie tzw. Królestwo Polskie pod pa
tronatem państw centralnych) oraz drugi układ zawarty w kwate
rze sowieckiej Gwardii Czerwonej o wspólnym zwalczaniu przez
Niemców i bolszewików Polskiej Organizacji Wojskowej POW i
polskiego ruchu narodowego. Przedłużeniem tej współpracy wy
mierzonej przeciwko Polsce był układ zawarty w listopadzie 1918
roku między niemieckim dowództwem Oberkommando der Ost a
sowieckim dowództwem Armii Zachodniej o przekazywaniu bol-
63
szewikom sprzętu wojskowego przez wycofujące się do Rzeszy oddziały niemieckie;
* żydowski ruch polityczny pod względem swego stosunku do
istniejącego ustroju społecznego i Państwa Polskiego, dzielił się na
dwa odłamy: l. odłam społecznie-umiarkowany 2. odłam spo-
łecznie-wywrotowy.
Do ugrupowań, które opierały swój program społeczny na walce klas i dążyły do
zmiany ustroju w Polsce przy pomocy rewolucji bolszewickiej, czyli do tzw.
ugrupowań społecznie wywrotowych w Państwie Polskim należały: Bund, Kombund,
Feranigte, Niezależni Socjaliści, Poale Syjon, Cejre Syjon, Komunistyczna Partia
Polski (KPP), Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy (KPZU) oraz Komunistyczna
Partia Zachodniej Białorusi (KPZB). Warto tu także wspomnieć o Fołkistach, którzy
nie mieli w programie przewrotu społecznego, ale ich cel końcowy był zbliżony do wy-
mienionych wyżej partii. Celem tych wszystkich partii, niezależnie czy chcących
budować żydowskie państwo w Palestynie (syjoniści), czy „Jerozolimę w każdym
kraju" (fołkiści), była ochrona interesów żydowskich w diasporze poprzez stworzenie
żydowskiej autonomii narodowej (czasem terytorialnej), personalnej i kulturalnej z
własnymi konstytucjami i własnymi władzami. Wywrotowe organizacje żydowskie
zakładały przy tym, że taka sytuacja korzystna dla Żydów nastąpić może wyłącznie po
obaleniu ustroju kapitalistycznego drogą krwawego przewrotu, czyli rewolucji
bolszewickiej i wprowadzeniu dyktatury proletariatu w postaci władzy Rad. W
przypadku ziem polskich oznaczało to likwidację niepodległego Państwa Polskiego;
* świadome międzynarodowego poparcia żydowskie partie w
Polsce już w pierwszym dniu formalnej niepodległości, tj. 11 listo
pada 1918 zgłosiły wobec Naczelnika Państwa żądanie stwo
rzenia dla Żydów autonomii narodowo-personalno-kultural-
nej i odrębnego żydowskiego rządu - Sekretariatu Stanu,
64

działającego na podstawie separatystycznej konstytucji żydowskiej. Żądania te jako


niedorzeczne zostały zdecydowanie odrzucone. Takich instytucji i przywilejów
żydowska diaspora nigdy i nigdzie nie miała.
w odniesieniu do ludności żydowskiej, Państwo Polskie realizo
wało zasady równouprawnienia. Na przełomie lat 1918/1919
Naczelnik Państwa wydał kilka dekretów przyznających Żydom
m.in. odrębne szkolnictwo, prawo zakładania seminariów duchow
nych, zwolnienie duchownych od służby wojskowej, autonomię
organizacyjną, kulturalną i gospodarczą gmin żydowskich, znie
sienie ograniczeń w dzierżawieniu i nabywaniu majątków oraz
dopuszczenie w sądach i urzędach języka hebrajskiego i żargo
nu jidysz jako równoprawnych z językiem polskim. W roku 1925
Żydzi otrzymali przywilej, jakiego nie mieli Polacy - możność
tworzenia organizacji paramilitarnych bez konieczności uzyska
nia zezwolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych;
żydowskie partie wywrotowe udzielały wsparcia bolszewikom
w czasie rozpoczęcia przez nich „czerwonego marszu" na Zachód
(od 17 listopada 1918), współtworzyły Czerwoną Gwardię w
Zagłębiu (listopad 1918), ich członkowie brali udział w komuni
stycznym puczu w Zamościu (28 grudnia 1918), w wydarzeniach
w Wilnie i w Pińsku (kwiecień 1919) oraz włączyli się aktywnie do
wielkiego najazdu bolszewickiego na Europę w lipcu i sierpniu
1920 roku. W szeregach Armii Czerwonej wzięły one czynny
udział w walce z odrodzonym Państwem Polskim, chcąc na
jego miejsce utworzyć Judeobolszewię i realizować własne
cele;
głoszenie przez żydowskie ugrupowania wywrotowe haseł prze
wrotu społecznego i wprowadzenia dyktatury bolszewickiej z po
zoru było zgodne z hasłami i celami III Międzynarodówki Komu
nistycznej. Zasadnicza różnica polegała jednak na przyszłej wizji
społeczeństw. Dla ideologów komunistycznych miały to być w
przyszłości społeczeństwa bezklasowe i beznarodowe, składają-
65

ce się z bezdusznych/zomo sovieticus; w programach partii żydowskich niepodzielnie


panował nacjonalizm: zakładano, iż obowiązkiem proletariatu żydowskiego jest objęcie
kierowniczej roli w akcji rewolucyjnej, a po zwycięstwie rewolucji stworzenie dla
Żydów specjalnych praw i przywilejów w postaci wyjątkowej „autonomii" wśród
spacyfikowanych innych narodowości. Zapewnienie wyjątkowej pozycji Żydów po
zwycięstwie rewolucji „proletariackiej", uzasadniano także innymi argumentami.Dla
proletariatu żydowskiego, z powodu jego specjalnych właściwości kulturalnych,
ujawniała się, konieczność zaspokojenia wszystkich jego potrzeb socjalnych i
narodowych. O zaspokojenie tych „specjalnych potrzeb" miał walczyć polski
proletariat likwidując własne państwo.Przeciwko takiemu stawianiu sprawy
zdecydowanie wystąpił nawet Komintem, który ostro potępiał nacjonalizm żydowski i
nie chciał uwzględnić jego „wyjątkowej roli" w przyszłej socjalistycznej społeczności.
W tej sprawie jednomyślni byli Plechanow i Lenin, Daszyński i Marchlewski;
o tym, jak w tworzonym przez bolszewików społeczeństwie so
cjalistycznym miała wyglądać „równość", świadczyć może przy
kład Białostockiego w 1920 r., gdzie Żydzi stali się warstwą rzą
dzącą i gdzie rewolucyj ne komitety usuwały j ęzyk polski z życia
publicznego, zastępując go językiem rosyjskim i żargonem jidysz.
Jeszcze bardziej drastycznym przykładem, jak miało funkcjono
wać przyszłe „sprawiedliwe" społeczeństwo,były próby utwo
rzenia w 1924 roku państwa żydowskiego na Krymie Pań
stwo to miało obejmować pas najżyźniejszych ziemi ukraińskich od
Kaukazu do granic Rumunii i rozciągać się na obszarach należących
kiedyś do wymordowanych w czasie rewolucji rosyjskich właści
cieli ziemskich oraz do miejscowej ludności. O to, co się stanie z
autochtonami zamieszkującymi te ziemie, nikt sienie troszczył;
zarówno rewolucja bolszewicka w Rosji w 1917 roku, działal
ność wywrotowa organizacji żydowskich głoszących likwidację
kapitalizmu drogą przewrotu, jak i plany wielkich przedsięwzięć
66

typu: państwo żydowskie w Palestynie, żydowska republika krym-ska czy „Jerozolima


w każdym kraju" - finansowane były przez wielki, międzynarodowy kapitał żydowski,
jak, Joint Distribution Committee" („I.D.C."), „Trust Fundacyjny", banki Otto Kuhna,
Marcusa Samuela, Louisa Morgana, Maxa Breitunga, Mendelso-na, Loeba, Kurta von
Schroedera oraz przez całą rodzinę nie-miecko-amerykańskich Warburgów. Ci sami
bankierzy finansowali również Hitlera, aż do roku 1939, a niektórzy do roku 1942
(John David Rockefeller).
67
6. TRAGEDIA POLSKIEJ LUDNOŚCI KRESÓW WSCHODNICH -
JUDEOBOLSZEWIA
„Pakt Diabla z Belzebubem"
Dnia 23 sierpnia 1939 roku dwa dotychczas wrogie sobie mocarstwa: III Rzesza
Niemiecka i Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich podpisały w Moskwie
układ, zwany paktem Hitler-Stalin, a wymierzony przeciwko II Rzeczypospolitej Pol-
skiej. Pakt ten zaszokował cały świat.
O świcie l września 1939 roku niemiecki Wehrmacht uderzył z trzech kierunków na
Polskę, wykonując wojskową operację pod kryptonimem Fali Weiss (Biały Plan). W
ramach tej operacji już od pierwszego września kierownictwo III Rzeszy realizowało
pierwszy w II wojnie światowej plan zagłady- Unternehmen Tan-nenberg (Operacja
Tannenberg). W ramach tego planu wymordować miano kierowniczą warstwę polskiej
inteligencji, według sporządzonej wcześniej „Specjalnej listy gończej -Polska"
(SonderfahndungsbuchPolen), zawierającej ponad 61 tysięcy nazwisk w kolejności
alfabetycznej. Zadanie to realizowane było przez specjalne grupy operacyjne policji
bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa (Einsatzgruppen der Sipo und SD) oraz przez
Wehrmachf4.
O świcie 17 września 1939 roku na krwawiące w boju Wojsko Polskie uderzyła siłami
dwóch frontów Raboczo-Krestiańska Krasnaja Armia. Działania RKKA były
skoordynowane i uzgadniane z dowództwem Wehrmachtu.
„Cios w plecy"
17 września 1939 r. o godz. 3.00 w nocy ambasador Rzeczypospolitej Polskiej Wacław
Grzybowski został wezwany do wi-
68

ceministra spraw zagranicznych ZSRS Władimira Potiomkiana. Ten, w imieniu rządu


sowieckiego, odczytał notę, wypowiadającą Polsce wojnę. W ten sposób Związek
Sowiecki złamał pięć międzynarodowych układów pokojowych z Polską.
W tym samym czasie, gdy ambasador polski wezwany został na Kreml, Armia
Czerwona siłami dwóch frontów uderzyła od tyłu na walczące Wojsko Polskie. Front
Białoruski pod dowództwem komandora Michaiła Kowalowa i Front Ukraiński
Siemio-na Timoszenki - łącznie około miliona żołnierzy, 4 tysiące czołgów i 2 tysiące
samolotów. Przeciwko jednej kompanii sowieckiej polski Korpus Ochrony Pogranicza
mógł wystawić -1 żołnierza!
Nie będziemy analizować przebiegu walk i bohaterskiego oporu Żołnierza Polskiego,
bowiem to wykracza poza skromne ramy niniejszego opracowania. Jednak dla pełnego
zrozumienia sowieckich intencji koniecznym się wydaje przytoczenie odezw dowód-
ców frontów skierowanych do Polskich Żołnierzy. Odezwy te rozrzucone zostały z
samolotów nad polskimi pozycjami. Jako pierwsza ulotka dowódcy frontu
białoruskiego, przytoczona w oryginalnym brzmieniu, z błędami stylistycznymi i
ortograficznymi, ale pełna buty i przekonania o wyższości sowieckiej propagandy:
Rzołnierze Armii Polskiej!
Pańsko burżuazyjny Rząd Polski wciągnąwszy Was w awantury-styczną wojnę
pozornie przewaliło się. Ono okazało się bezsilnym rządzić krajem i zorganizować
obronu. Ministrzy i gienierałowie, schwycili nagrabione im złoto, tchórzliwie uciekli,
pozostawiając armię i cały lud Polski na wolę losu.
Armia Polska pocierpiała surową porażkę, od którego ona nie oprawić w stanie się.
Wam, waszym żonom, dzieciam, braciam i siostram ugraża głodna śmierć i
zniszczenie.
W te ciężkie dni dla Was potężny Związek Radziecki wyciąga wam ręce braterskiej
pomocy. Nie przeciwcie się Robotniczo Chłopskiej Armii Czerwonej. Wasze
przaciwienie bez kożyści i przerze-czono na całą zgubę. My idziemy do Was niejako
zdobywcy, a jako
69

wasi bracia po klasu, jako wasi wyzwoleńcy od ucisku obszarników i kapitalistów.


Wielka i niezwolczona Armia Czerwona niesie na swoich sztandarach pracującym,
braterstwo i szczęśliwe życie.
Rzołnierze Armii Polskiej! Nie proliwacie daremnie krwi za cudze Warn interesy
obszarników i kapitalistów.
Was przymuszająuciskaćbiałorusinów, Ukraińców. Rządzące kołe Polskie sieją
narodową rużność między polakami, białorusinami i Ukraińcami.
Pamiętajcie! Nie może być swobodny naród, uciskające drugie narody. Pracujące
białorusini i Ukraińcy - Wasi pracujące a nie wrogi. Razem z nimi budujcie szczęśliwe
dorobkowe życie.
Rzucajcie broń! Przechodźcie na stronę Armii Czerwonej. Warn zabiezpieczona
swoboda i szczęśliwe życie.
Naczelny Dowódca Białoruskiego fronta Komandarm Drugiej Rangi Michał
KOWALOW75 17 września 1939 roku
Druga ulotka, mówiąca wyraźnie o zamiarach Sowietów, wydana została przez
dowódcę frontu ukraińskiego Siemiona Timo-szenkę, byłego dowódcę dywizji w Armii
Konnej Siemiona Bu-dionnego. Jego dywizja rozbita została przez Polaków pod Ko-
marowem (l IX 1920), a sam Timoszenko ratował się ucieczką. Teraz, jako dowódca
frontu, postanowił wziąć odwet na Polakach. Jego ulotka, pisana nieco bardziej
poprawną polszczyzną, zawiera jednak przerażające treści, pełne kłamstw i bredni:
ŻOŁNIERZE!
W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie rozgromiona. Żołnierze miast:
Tarnopola, Galicz, Równo, Dubno w ilości przeszło 60.000 osób dobrowolnie przeszli
na naszą stronę.
Żołnierze! Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego narażacie życie?
Opór wasz jest bezskuteczny. Oficerowie pędzą was na bezsensowną rzeź. Oni
nienawidzą was i wasze rodziny. To oni rozstrzelali waszych delegatów, których
posłaliście z propozycją o poddaniu się. Nie wierzcie swoim oficerom. Oficerowie i
generałowie są waszymf wrogami, chcą oni waszej śmierci.
70

Oryginalne ulotki z 1939 r.


ŻOŁNIERZE!
W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie rozgromiona. Żołnierze
miast: .Tarnopol, Galicz, Równo, Dubno w Rości przeszło 60.000 osób dobrowolnie
przeszli na naszą Stronę.
Żołnierze!- Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego narażacie życie?
Opór wasz jest bezsklifeczny. Oficerowie pędzą was na bezsensowną rzeź Oni
nienawidzą was i wasze rodziny, fo oni rozstrzelali waszych delegatów, których
posłaliście z propozycją o poddaniu się. Nie wierzcie swym oficerom. Oficerowie i
generałowie 54 waszymi wrogami, chcą oni waszej śmierci.
Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się rozkazom waszych
oficerów. Pędźcie ich z waszej ziemi Przechodźcie Śmiało do nas, do waszych braci do
Armji Czerwonej.- Tu znajdziecie uwagę i troskliwość
Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyzwoli naród polski z nieszczęsnej wojny, i
uzyskacie możność rozpocząć pokojowe życie.
Wierzcie nam! Armja Cierwona Radzieckiego- — to wasz jedyny przyjaciel.
Dowódca frontu Ukraińskiego S. TJMOSZENKO.
71

Rzołnierze Armii Polskiej!


y Riad Poliki wc'iqnow»zy Was w
r>styc:n,i wojf.a pa/orni'c przewiMa się. Ono okazało sł
łtlnym r.-,-j(<zic krajem :t Z0'!;ini;owac obronu. Minutrzy l
ralowie, schwycili raąr.lbionr lir,' złoto, tdfcerzliwte tCfeklł, B"OZa-
stiwiap armie i cały lud Polski na wól? losu. (
Arr.ua Polska pocierpiela sprowa poraikę, od którego ona ni* oprawie wstanie się.
Warn, waizym żonom, dzieciam, bracuai l łloitram ugrała głodna śmierć i zniszczenie.
W te clęz<ie dni dla Was potężny Związek Raditekl
Warn ręce braterskie] pomocy. Wo przecłwci* sif
Chłopskie) ArmU Czerwonej. Wasze pizacicwanto Iwz
l przerzeczono na caia zgicł^. By idziemy do Waa asa fata xda~
Jurwcy, a }a^a wasi braci po tlasu, jako waai la/iwalaacy «l
ucisku obszarników l kapitalistów. '
Witlka i nlezwolczona Armia Czerwona nłaoll na twoich sztandarach pracującym,
braterttwo l srczęśii«rt iytla.
Rzołnierze Armii Polskimi nm proliwacle doremnie krwi za cudze Warn interesy
obszarników i kapitalistów.
Wa przymuszają uciskać błalorusmow, Ukraińców. Rządząca kole Polskie sieją
narodową ruzntśc między polakami, blaltniaaMaai ! ukramcaml.
Nie moie być swobodny n*ród, uclskajtce dr«|ta Pracu)ace blaloruslnl l tVaincy—Wa«l
proćufąc*. a alb wrogi. Razem z nimi buduj.le szczęśliwe dorobkowe życia.
Riucajele artńl Pruchodzci* na stronę. Armii Waa łabazptacztna twtboda l
tsczęślwe tycia.
Urugttt hangi Miikal 193/9 rttkm, j
72

Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się rozkazom waszych


oficerów. Pędźcie ich z waszej ziemi. Przechodźcie śmiało do nas, do waszych braci do
Armji Czerwonej. Tu znajdziecie uwagę i troskliwość.
Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyzwoli naród polski z nieszczęsnej wojny, i
uzyskacie możność rozpocząć nowe życie.
Wierzcie nam! Armja Czerwona Związku Radzieckiego - to wasz jedyny przyjaciel.
Dowódca frontu Ukraińskiego S. Timoszenko
Zapowiadane w komunikatach Armii Czerwonej „przywracanie porządku i ładu"
rozpoczęło się od momentu wkroczenia Sowietów na ziemie polskie. Miażdżąc
bohaterski opór nielicznych oddziałów polskich, realizowano bolszewicką wizję raju
społecznego. Jako wstęp do niej mordowano na miejscu „wrogów klasowych" -
broniących się żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, oficerów, generałów,
policjantów, księży katolickich, ziemian i „bur-żujów", do których zaliczano ludzi
według dowolnych kryteriów bolszewickich.
Zagrabiono majątek Państwa Polskiego i własność prywatną szerokich rzesz ludności;
niszczono biblioteki i rabowano skarby kultury; niszczono kościoły i klasztory lub
zamieniano je na koszary, synagogi i cerkwie; zniszczono polską administrację, a stwo-
rzono aparat przemocy i ludobójstwa na skalę nie spotykaną dotąd nigdzie poza
Związkiem Sowieckim.
W wyniku „przywracania porządku i ładu" w czasie niecałych dwóch lat z Kresów II
Rzeczypospolitej deportowano łącznie l min 450 rys. ludzi, kierując ich do obszarów
osadniczych bądź do łagrów, 140 tysięcy skierowano do pracy przymusowej w
przemyśle (przeważnie w kopalniach), do Armii Czerwonej wcielono 210 tysięcy,
aresztowano osób indywidualnych ok. 250 tysięcy, około 200 tysięcy jeńców polskich
umieszczono w 135 łagrach, wymordowano ok. 22 tysiące oficerów i ludzi z elity umy-
słowej kraju. Wśród wywożonych, deportowanych i zamykanych
73

w łagrach panowała ogromna śmiertelność. Liczba ofiar tego okresu jest trudna do
ustalenia. Wynosiła ona prawdopodobnie około 700 tysięcy77.
„To są czasy Mesjasza, sam Stalin jest Mesjaszem"
Sowiecki naj azd 17 września 1939 roku i krwawa bolszewiza-cja połowy II
Rzeczypospolitej była niemal prostąrealizacjąhasła stworzonego już w 1918 roku, czyli
„rewolucji z zewnątrz". Rewolucję tą, niesioną na bagnetach krasnoarmiejców,
wesprzeć miały wewnętrzne siły wywrotowe, skupione w partiach komunistycznych
lub innych, głoszących przewrót społeczny. W roku 1939 były to w Polsce: Bund,
Kombund (zdelegalizowany wraz z KPP), Ferajnigte, Niezależni Socjaliści, Poale
Syjon, Cejre Syjon, Komunistyczna Partia Polski (rozwiązana przez Stalina),
Komunistyczna Partia Zachodniej Białorusi (rozwiązana przez Stalina), Komunistyczna
Partia Zachodniej Ukrainy (rozwiązana przez Stalina). Partia Fołkistów nie miała w
swym programie rewolucji bolszewickiej, ale jej końcowy cel był podobny do
wymienionych wyżej partii.
I tu powinniśmy dokonać gruntownej analizy zachowania się poszczególnych partii
wobec sowieckiego najazdu, tak jak przeprowadziliśmy to w poprzednim rozdziale,
opisując dokładnie ich stosunek do Państwa Polskiego. Taka analiza była jednak możli-
wa tylko w odniesieniu do państwa demokratycznego, gdzie istniały opozycyjne, a
nawet wywrotowe, partie i mogły one głosić oficjalnie swoje programy. W warunkach
władzy sowieckiej wszystkie partie przestawały automatycznie istnieć. Oczywiście
wyjątek stanowiła tu Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego (KPZR).
Rezygnując zatem z analizy stosunku wywrotowych partii żydowskich do najazdu
sowieckiego, możemy jednak prześledzić zachowanie się społeczności żydowskiej po
wkroczeniu Sowietów na ziemie polskie. To, co się stało 17 września 1939 roku na
Kresach II Rzeczypospolitej, było całkowitym zaskocze-
74

niem dla Polaków, jak i dla obiektywnych obserwatorów, było zaprzeczeniem


zdrowego rozsądku, było ekstazą graniczącą z obłędem; było czymś, czego normalnie
myślący człowiek nie jest w stanie zrozumieć. Oddaje to najlepiej tytuł niniejszego
podrozdziału, wyrażony słowami starego Żyda: „To są czasy Mesjasza i sam Stalin jest
Mesjaszem"78. Żeby odzwierciedlić szał radości, jaki zapanował wówczas wśród
Żydów, oddajmy głos świadkom tamtych wydarzeń. Gdy do miasta Baranowicze
wkraczała Armia Czerwona, Żydzi całowali zakurzone buty żołnierzy. Dzieci pobiegły
do parku, narwały jesiennych kwiatów i zasypały nimi żołnierzy. (...) Czerwone flagi
znałeziono dosłownie w mgnieniu oka i całe miasto zostało nakryte czerwienią79.
Armia Czerwona wkroczyła do Wilna wczesnym rankiem w czwartek 19 września
1939 r., spotykając się z entuzjastyczny m przyjęciem żydowskich mieszkańców Wilna
(...) Szczególny zapał przejawiały grupy lewicowe i ich młodzi członkowie, którzy
skupiali się wokół kolumn czołgów Armii Czerwonej, ze szczerymi pozdrowieniami i
kwiatam?0.
Naoczny świadek tych wydarzeń pisał: W Tarnopolu, wszyscy Żydzi w mieście witali
sowiecką armię z satysfakcją i odprężeniem*1.
Edmund Kasprzycki, pracownik Urzędu Pocztowo-Telekomu-nikacyjnego w Lubomlu,
w swoim pamiętniku napisał: W pierwszych dniach października 1939 roku zgłosili się
Żydzi z miasta Lubomla z prośbą o wysłanie telegramu do Stalina. Telegram zawierał
kilkaset słów i był podpisany przez siedemdziesięciu Żydów. W telegramie tym była
prośba, by Stalin łaskawie przygarnął ich do swego serca. Ponadto treść telegramu
zawierała dużo pochwał (dla) Stalina za wkroczenie j ego wojska na Wofyńs2.
Wielki polski matematyk pochodzenia żydowskiego, profesor Hugon Steinhaus
zaskoczony i rozgoryczony postawą Żydów, pisał o „olbrzymiej masie" biedoty
żydowski ej, która wyległa na
75

spotkanie bolszewików ustrojona w kokardy i gwiazdy czerwone, aż budziła śmiech


oficerów rosyjskich. Inni rozbrajali oficerów polskich na ulicach, całowali tanki
rosyjskie i głaskali armaty*3.
To serwilistyczne całowanie przez Żydów sowieckich butów, czołgów i armat stało się
swoistą modą i wymieniane jest w licznych relacjach i opracowaniach. Pisze o tym
nawet, znany z antypolskich kłamstw, Jan Tomasz Gross: całowano nawet czołgi,
Żydzi jak się wydaje mieli predylekcję do całowania czołgów; jakoś nikt nie
wspomina, by robili to Ukraińcy czy Białorusini.
W wielu relacjach i wspomnieniach podawane są liczne przypadki takiego
postępowania Żydów wobec wkraczających oddziałów sowieckich. W miastach Żydzi
stanowili zdecydowaną większość entuzjastów bolszewickiego reżimu, o czyni
informują nas dokumenty i relacje. A oto jedna z nich, sporządzona przez polskiego
żołnierza: Udałem się do Równego. W mieście panował ruch. Widziałem pochód
komunistyczny prowadzony przez grupę Żydów, którzy witali wkraczających
bolszewików. W pochodzie tym, liczącym około 300 osób, 90% to byli Żydzi. Oni
wznosili okrzyki na cześć wkraczających oddziałów bolszewickich85.
We Lwowie naprzeciw Teatru Wielkiego z namiętnym przemówieniem powitalnym
pod adresem dowódcy sowieckiej dywizji czołgów wystąpił miejscowy rabin. W
przemówieniu wyraził wdzięczność żydowskiej społeczności za długo oczekiwaną
śmierć polskiego państwa86. Na zakończenie opisu zachowania się Żydów w czasie
wkraczania woj sk sowieckich na ziemie polskie podamy jeszcze podsumowania
dokonane przez osoby mające wgląd do najważniejszych dokumentów. Naczelny
Dowódca Związku Walki Zbrojnej Stefan Rowecki-Grot w notatce z 25 września 1941
roku pisze: Ujawniło się, że ogół żydowski we wszystkich miejscowościach, a już
szczególnie na Wołyniu, Polesiu i Podlasiu, zanim jeszcze ustąpiły polskie oddziały,
76

wywiesił flagi czerwone i ustawił bramy triumfalne na powitanie wojsk


bolszewickich*1.
Fakt, że żydostwo na Kresach zdradziło Polskę i całkowicie poddało się najeźdźcom,
zauważony został również przez bezstronnych obserwatorów zagranicznych. Brytyjskie
Ministerstwo Spraw Zagranicznych na przykład jednoznacznie uznało, że Żydzibyli
głównymi kolaborantami ze Związkiem Sowieckim w latach 1939-194&*.
„Szalało NKWD i milicja żydowska"
Serwilistyczne witanie przez Żydów sowieckich najeźdźców, ,2 wylewem namiętnych
uczuć, wręcz z ekstazą", wywołało u Polaków niesmak i odrazę. Gdyby na tym się
tylko skończyło, sprawa nie byłaby warta, aby się nią zajmować. Rzecz jednak w tym,
iż zdrada żydowska przybrała również inne, zbrodnicze formy i rozmiary
przekraczająca wręcz wyobraźnię.
Żydzi od pierwszych chwil najazdu włączyli się w pełni w bol-szewicką„rewolucję z
zewnątrz" i włączyli się w realizowanie wszystkich jej form.Do najbardziej
rozpowszechnionych działań należały wówczas napady na ludność cywilną połączone z
rabunkiem, pozbawieniem wolności, biciem i niestety, bardzo często z morderstwami.
Ofiarami tych zajść padali przede wszystkim przedstawiciele zamożniejszych warstw
społeczeństwa polskiego: ziemianie i ich rodziny, bogatsi chłopi, osadnicy cywilni.
Poza tym grabieże, napady i mordy dotyczyły przedstawicieli grup społecznych i
zawodowych, które były blisko związane z Państwem Polskim: urzędników
państwowych i samorządowych, policjantów, żołnierzy i oficerów WP, osadników
wojskowych, nauczycieli.
Uczestnicy bandyckich wystąpień przeciwko Polsce rekrutowali się nie tylko spośród
biedoty i skomunizowanych mas plebsu żydowskiego (w miastach) i białorusko-
ukraińskiego (na wsiach). Te zawsze były wrogie Polsce i ich agresja raczej nie
wywoływała
77

zdziwienia. Zaskoczeniem jednak był udział rabinów, członków związków


wyznaniowych i ortodoksów w rytualnych często strojach. Ci przed wojną byli na ogół
lojalni wobec Państwa Polskiego. Sowietów poparła również bez zastrzeżeń lewacka,
„postępowa" inteligencja żydowska.
Mechanizm działania bolszewickiej„rewolucji z zewnątrz" z udziałem w niej Żydów
był stosunkowo prosty. Po opuszczeniu miejscowości przez polskie oddziały
wojskowe, a jeszcze przed wkroczeniem Sowietów, Żydzi tworzyli natychmiast
samozwań-cze uzbrojone bojówki, nazywając je „czerwoną milicją". „Milicja" ta
zaczynała uważać się za lokalną władzę i, niestety, także za forpoczty bolszewickiej
rewolucji. Wobec tego przyjmowała także „rewolucyjne" metody działania. Zaczynały
się one od ataków na polskie instytucje: posterunki policji, magazyny, urzędy oraz od
grabieży polskiego mienia, zarówno państwowego, jak i prywatnego. Ataki na
instytucje oraz grabieże połączone były z mordowaniem polskich funkcjonariuszy
państwowych i ludności cywilnej. Następowało to nie tylko w przypadku stawiania
oporu, ale również na skutek euforii rewolucyjnej. Większe oddziały „milicji"
żydowskiej -kierowane na ogół przez dywersantów sowieckich - wywoływały rozruchy
w miastach, atakując mniej sze oddziały wojskowe i maruderów.
Po wkroczeniu Sowietów, probolszewiccy Żydzi pomagali w wyłapywaniu i
pilnowaniu wziętych do niewoli polskich żołnierzy, organizowali obławy na
ukrywających się oraz stanowili kadrę donosicieli, wskazując enkawudzistom
wszystkich potencjalnych przeciwników władzy sowieckiej, wszystko to było niestety
połączone z masowymi aresztowaniami i przesłuchiwaniami Polaków przy użyciu
tortur.
Gdy Sowieci zaczęli tworzyć własną administrację, przywieźli ze sobą niewielką kadrę
(też przeważnie pochodzenia żydowskiego), ale główny trzon tej administracji
stanowili lokalni Żydzi. Ży-
78
dzi - zajmujący wszystkie najważniejsze stanowiska. Znikomy odsetek stanowili
komuniści białoruscy i ukraińscy.
Ta właśnie administracja przeprowadzała intensywną bolsze-wizację Kresów, rabując
resztę ocalałego majątku, niszcząc szkolnictwo i kulturę polską, prowadząc antypolską
propagandę i działalność, walcząc z Kościołem katolickim. Chociaż zdominowana
przez Żydów administracja sowiecka odznaczała się wyraźną szkodliwością i
nadgorliwością w mszczeniu polskiego życia społecznego i gospodarczego, to jednak o
wiele tragiczniejsze były skutki działalności Żydów w nadzorowaniu aparatu
przemocy. Stworzyli oni permanentny terror i piekło. Jego pracownicy byli jednocze-
śnie oskarżycielami i katami Polaków.
Apogeum terroru nastąpiło w czasie czterech wielkich deportacji ludności polskiej na
wschód. Udział Żydów był w tych masowych wywózkach na Syberię bardzo
wielostronny. Rozpoczynał się od dokładnego wytypowania kandydatów do wywózki,
starannego przygotowania błyskawicznego i tajnego aresztowania wszystkich Polaków
przeznaczonych na wywózkę, poprzez rabowanie mienia deportowanych, ich
transportowanie do pociągów deportacyjnych i eskortowanie wywożonych aż na
Syberię. Wszystkie te działania wykonywane były ochotniczo.
Postawa Żydów na Kresach w świetle źródeł
Na wstępie zacytujmy fragment z książki pułkownika Kazimierza Iranka-Osmeckiego
Kto ratuje jedno życie, opartej na dokumentach z archiwum Studium Polski
Podziemnej oraz Instytutu Polskiego i Muzeum Sikorskiego w Londynie:Ruch
podziemny ogarnął cały kraj, wszystkie jego zakątki, wszystkie warstwy społeczne.
Cały naród stanął do walki, która początkowo przybrała w kraju formę czynnego oporu.
O istnieniu i rozmiarach tej walki Żydzi wiedzieli. Przejawy jej spotykali na każdym
kroku (...) Żydzi byli świadomi, że naród polski trwa w walce i
79

że postanowił prowadzić ją do zwycięskiego końca, którego się spodziewał.


Po przegranej kampanii wrześniowej, po wypowiedziach Hitlera i Mołotowa, postawa
Żydów uległa zmianie. Do walki prowadzonej z podziemia w kraju Żydzi się nie
włączyli ani pod okupacją niemiecką, ani pod sowiecką. Podobnie było na Zachodzie.
Świadczy o tym przebieg debaty na posiedzeniu rządu RP w dniu 26 kwietnia 1940 r.
Referując na tym posiedzeniu stan organizacyjny wojska, premier i Naczelny Wódz
gen. Władysław Sikorski, stwierdził: „gorzej jest z Żydami, których 80% uchyla się od
służby (...) Fakt, że około 12.000 Żydów uchyla się od służby w wojsku polskim mówi
sam za siebie'™.
Takie zachowanie się Żydów w Kraju i na Zachodzie zarysowało ich stosunek do
państwowości polskiej:
Okupant sowiecki wkroczył na ziemie polskie we wrześniu 1939 r. z hasłami obrony
uciśnionych przez Polaków narodów ukraińskiego i białoruskiego, w obronie
mniejszości narodowych, a więc i Żydów. Żydzi osiedli na wschodnich ziemiach
polskich zachowali z okresu zaborów dziwny - nie dający się wytłumaczyć - sentyment
do Rosji. Szczególnie proletariat żydowski oczekiwał ze strony „ socjalistycznego "
państwa poprawy swego bytu. Znalazło to wyraz w zachowaniu się Żydów natychmiast
po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej; jeszcze przed oświadczeniem Mołotowa o
końcu państwa polskiego. Wystarczyła obecność czerwonych wojsk, wystarczyły ulotki
i wezwania marszałka Timoszenki. We wszystkich miastach i miasteczkach, we
wszystkich wsiach, gdzie tylko zamieszkiwali Żydzi, wszędzie od Dźwiny po Dniestr,
powodowani wspólnymi impulsami, w masowych wystąpieniach witali wkraczających
„ wybawców" kwiatami i czerwonymi sztandarami. Za tym radosnym uniesieniem
nastąpiły bardziej konkretne posunięcia90.
80
W meldunkach z tego okresu nadchodzących z Kraju do rządu polskiego na Zachodzie
czytamy, że 90% proletariatu żydowskiego zgłosiło przystąpienie i wzięło czynny
udział w ustanowionych przez okupanta różnych władzach komunistycznych. Żydzi
zapełniali przede wszystkim szeregi czerwonej Milicji Ludowej i stali się oparciem dla
okupanta w sterroryzowaniu ludności polskiej. Szczególnie ukrywający się oficerowie,
urzędnicy i funkcjonariusze państwowi, na których polowały NKWD, stali się ofiarami
Żydów, członków czerwonej milicji. Los tych ofiar jest znany: aresztowania, więzienia,
bezprawne wyroki, zsyłki i łagry91.
Odnośnie wydarzeń w Grodnie, czytamy, co następuje:Póź-nym wieczorem z 18 na 19
września 1939 roku, w mieście wybuchła gwałtowna strzelanina zorganizowana przez
komunistów, głównie Żydów i nacjonalistów białoruskich. Inicjatorami tej rebelii byli
najprawdopodobniej tajni współpracownicy stalinowskiego NKWD. Potwierdzają to
fakty, że w pierwszych czołgach atakujących nazajutrz miasto znajdowali się
grodzieńscy Żydzi, którzy uciekli do Rosji Radzieckiej przed wybuchem drugiej wojny
światowej (...) wskazywali oni załogom czołgów strategiczne punkty w mieście. (...)
Tej nocy re-belianci z bronią długą i krótką atakowali rodziny inteligencji polskiej,
urzędników, a nawet żołnierzy w pobliskich miasteczkach: w Skidlu, Łuninie,
Jeziorach i innych. Z rozkazu płka B. Adamowicza, przy współudziale wiceprezydenta
miasta Romana Sawickiego - rebelię w mieście stłumiono92.
W innej relacji zajścia wyżej opisane wyglądająnastępująco: Już wiedzieliśmy, że
poprzedniej nocy wybuchła rebelia komu-nistyczno-żydowska. Strzelano do policji,
strzelano do żołnierzy, do pojedynczych osób, ale bunt likwidowano zarówno w
samym mieście Grodnie, jak i w miastach takich jak Ostryna czy Jeziory, jak Indura93.
Za stłumienie rewolty w mieście skomunizowani Żydzi brali potem odwet: Najgorsze
były pierwsze dni po opanowaniu mia-
81

sta przez Sowietów. Ludzie, w szczególności młodzież, byli rewidowani i jeśli na


przykład znaleziono nawet mały nożyk u chłopaka - rozstrzeliwano go na miejscu.
Podobno na placu przed Farą leżał cały wał z ciał łudzi w ten sposób pomordowanych.
Bardzo okrutny los spotkał żołnierzy polskich i setki mieszkańców Grodna, wziętych
do niewoli, których wskazały bojówki żydowskie i białoruskie. Mężczyzn najpierw
okrutnie okaleczano. Obcinając nosy, członki, uszy, wydłubywano oczy, następnie
wiązano po piętnastu drutem kolczastym, przywiązywano do czołgów i wleczono
kamienistą drogą po kilkaset metrów. Wrzucano ich następnie do przydrożnych rowów
i lejów po bombach. Jęki, krzyki mordowanych słychać było w promieniu kilku
kilometrów od miasta. Grozę sytuacji potęgowały pożary - to płonęły polskie domy
mszczone przez młodych Żydów, przystrojonych w czerwone chusty i kokardy*4.
Terror i mordowanie przyjęły większe rozmiary w Grodnie, gdzie wymordowano 130
uczniów i podchorążych, dobijano rannych i obrońców. 12-letniego Tadzika
Jasińskiegoprzywiązano do czołgu i ciągnięto po bruku. Po opanowaniu Grodna
nastąpiły niebywałe represje; rozstrzeliwano aresztowanych na tzw. Psiej Górze i w
lasku „Sekret". Na placu pod Farą leżał wał zamordowanych (...) wielu uczniów
gimnazjum kupieckiego zostało rannych i wielu znalazło się w więzieniach, ciężko
ranni ukrywali się w mieście.
Terror objął cały powiat grodzieński i dalsze okolice; uczestniczyli komuniści
białoruscy i żydowscy (...) Nie sposób opisać i wymienić dalszych wypadków
eliminacji inteligencji polskiej, elementów patriotycznych, w szczególności młodzieży
szkol-
•95
n ej
Na przykładzie Grodna pokazaliśmy, jak przebiegał udział Żydów w
bolszewickiej,/ewolucji z zewnątrz" i jakie byłyjego formy. Podobne zajścia, choć na
mniejszą skalę, wydarzały się w
82

niezliczonych kresowych miastach i miejscowościach oraz na zachód od Bugu, na


ziemiach polskich zajętych na krótko przez bolszewików, w: Rohatyniu, Łucku,
Tyszowcach, Szczebrzeszynie, Przebrażu, Kołomyi, Lubomlu, Izbicy, Kamieniu
Koszyrskim, Kle-waniu, Zarembach Kościelnych, Kownie, Wilnie, Lwowie i wielu
innych. Szczególnie głośne stało się zamordowanie przez Żydów polskich przywódców
studenckich na Politechnice Lwowskiej w październiku 1939 roku po oskarżeniu ich o
rzekomy antysemityzm, zmasakrowanie polskich więźniów w Tarnopolu przez ży-
dowskich oprawców: Kramera, Kummera i Rosenberga, wymordowanie dominikanów
z klasztoru w Czortkowie przez Żydów-enkawudzistów96.
Golgota ludności polskiej nie byłaby pokazana w pełni, gdybyśmy nie przytoczyli kilku
przykładów znieważania polskich jeńców i więźniów. W Białozórce blisko Krzemieńca
odbyła się jedna ze scen upokarzania Polaków. Pisze o tym naoczny świadek: Adolf nie
mógł znieść widoku jeńców polskich. Szli w długich kolumnach, mając na sobie
płaszcze, czasem tylko mundury (...) Kilku było bez butów (...) W tym pochodzie, tak
bardzo smutnym, była jakaś straszna, dogłębna tragedia pokonanej armii (...) Pod
lokalem Kółka Rolniczego dopełniła się czara ich goryczy, gdy z budynku Polskiej
Policji Państwowej wyszła grupa młodych Żydów i jedna Żydówka: wszyscy ubrani w
polskie płaszcze wojskowe, z odciętymi naramiennikami iż czerwonymi opaskami na
rękawach, znakami nowej władzy. Już z odległości szydzili i ubliżali polskim oficerom,
krzycząc: „ Wy polskie świnie. Chcieliście Polski od morza do morza, a teraz nie ma
nawet od rzeki do rzeki! Skończyło się wasze panowanie! Zdejmować te koguty z
czapek!" Pierwszy otrzymał uderzenie w głowę generał. Jego rogatywka z wężykiem
generalskim potoczyła się w błoto. Był to sygnał do zbiorowego znęcania się nad całą
grupą jeńców-oflcerów, oddzielonych od głównej kolumny jenieckiej.
83

Początki rządów bolszewickich napawały obawą, budziły odrazę, przerażały ogromem


zła91.
19 września dostałem się do niewoli bolszewickiej, byłem ranny i leżałem w szpitalu w
Zaleszczykach. Los nasz był straszny. NKWD oddało nas w ręce Żydów uzbrojonych
w karabiny ręczne i broń krótką. Byli to żydzi polscy w ubraniach cywilnych z
opaskami na rękawach. Obchodzili się z nami, rannymi żołnierzami, niezwykłe
brutalnie. Bito nas i kopano, wyszukiwano oficerów, a znalezionych oddawano w ręce
NKWD. Do nas krzyczeli, że jesteśmy pachołkami burżuazji i że my do tej pory
piliśmy ich krew, a oni teraz będą pić naszą. Rzucano wobec nas wiele obelg, których
powtórzyć nie mogę, bo są ordynarne. Zasypywano nas bluźnierstwamf*.
Gromada Żydów, z czerwonymi opaskami na rękawach, wywlekła z mieszkania
dowódcę Pułku Lotniczego, płk. Praj-sa, szarpali go, tłukli po głowie i po twarzy, wbili
w wózek z dyszlem, aby obwozić go po ulicach jako „ wroga ludu " i pluli
,99
, i
na mego
„Akcja Syberia"
Największe biologiczne straty zadane zostały społeczeństwu polskiemu na skutek
aresztowań dokonywanych nieustannie podczas I okupacji sowieckiej w latach 1939-
1941 oraz wielkich deportacji ludności kresowej na Sybir bądź w głąb Rosji. Zarówno
aresztowania, jak i deportacje, przygotowywane były przez lokalną administrację i
lokalny aparat przemocy, zdominowany przez Żydów. Oddajmy głos świadkom:
Świadectwa, pamiętniki i prace historyczne tysięcy Polaków, którzy przeżyli wojnę,
mówią o żydowskim fetowaniu, o żydowskim nękaniu Polaków, o żydowskiej
kolaboracji (donosach, obławach na ludzi i wyłapywaniu Polaków na deportacje), o
żydowskiej brutalności i dokonywanych z zimną krwią egzekucjach, o żydowskich
prosowieckich
84

komitetach i milicjach, o wysokim procencie Żydów w sowieckich organach przymusu


po sowieckim najeździe w 1939 roku. Polacy postrzegali to wszystko jako
niewdzięczność i zdradę. Żydzi widzieli w tym zemstę i rewolucję100.
23 września [1939 - ALS] zostaliśmy otoczeni przez czołgi sowieckie i przepędzeni do
młyna w Hrubieszowie. Otoczeni przez miejscowych milicjantów Żydów, którzy w
sposób bardzo ordynarny wskazali, kto jest władzą (..) Gros oficerów i podoficerów,
którzy nie zaryzykowali ucieczki, jest na wykazie katyń-skim. Wielu Żydów, nie tylko
komunistów, zapełniło wkrótce etaty w sowieckiej administracji, pomagając NKWD w
wyłapywaniu oficerów i pracowników polskiej administracji.
Sowieci (...) wiedzieli, że jedynym sposobem »odpołszcze-niaPolski« będzie
pozbawienie jej Polaków. Z diabelską perfidią umyślili więc nie ludziom odebrać kraj,
ale krajowi - ludzi. Plan swój przeprowadzili nagle, podstępnie, jednej nocy na całym
okupowanym terenie (...) Znienacka nocą, zaskoczonej wsi dano pół godziny czasu na
zebranie się, po czym cała jej ludność, załadowana na sanie, w trzaskający mróz milami
wieziona do kolei, zapakowana została do pociągów. Nie przepuszczono nikomu.
Brano starców i niemowlęta, kaleki i matołków. Spędzano z łóżek rodzące kobiety i
kazano im włazić na sanie. Ciągnięto obłożnie chorych i sparaliżowanych. W takiej
skazanej na zagładę wsi czy osadzie nie miała prawa pozostać żywa dusza. Bydło i
inwentarzprzechodziby automatycznie na własność państwa, by stać się zawiązkiem
przyszłych kolektywnych gospodarstw. Oftarą padały przede wszystkim czysto polskie
wsie i kolonie oraz żołnierskie kresowe osady.
Wywieziono też wtedy wszystkie rodziny leśników, gajowych i resztki kryjącej się po
wsiach i leśniczówkach, wyrzuconej z domów i folwarków polskiej inteligencji.
Milicja, która została użyta do tej czystki, składała się przeważnie z miejscowych
85

Żydów, Ukraińców-komunistów oraz nawiezionej chyłkiem na ten właśnie okres,


sowieckiej milicji z Kijowa102.
Na podstawie donosów sporządzonych przez komunistów i Żydów aresztuje się
natychmiast wybranych ludzi. We Włodzimierzu aresztowano adwokata Albina
Ważyńskiego i mjra (Juliana Jana) Pilczyńskiego, dyrektora gimnazjum Leona Kisie-la,
inspektora szkolnego p. Jędryszkę oraz kierownika jednej ze szkól powszechnych.
Zadenuncjowali ich miejscowi Żydzi. Zaginęli oni bez śladuim.
Szliśmy w kierunku na Równe, gdyż tam była stacja kolejowa. Omijaliśmy miasto,
więc chodziliśmy dróżkami po wolnych przestrzeniach (...) Jednak w pobliżu miasta
musieliśmy wchodzić w jego pobocza, gdyż były przeszkody naturalne, które zmuszały
nas do przejścia tymi drogami. Tam natomiast czekały na nas grupy, patrole złożone z
enkawudystów i Żydów. Młodych, nienawidzących Polaków, wyłapywali oficerów
polskich, którzy szli bez dystynkcji. Ruski nie mógł odróżnić oficera od żołnierza, do
tego byli potrzebni Żydzi. Mieli także pistolety. W pobliżu większych miast lub (w)
centrum sami Żydzi pełnili tę funkcję bez krasnoarmiejców. Oficerów poznanych czy
uznanych za oficerów odprowadzali, gdzieś dalej. To na pewno oni (byli) wysyłani do
Katynia i innych obozów śmierci. Szliśmy kilka dni, to samo powtarzało się
codziennie104.
Po objęciu władzy przez Sowietów w miasteczku (Boremlu) ukonstytuował się komitet
miejski partii, gdzie narodowościowy skład był jednolity - żydowski. Od tej
bezpośredniej władzy zależało wiele - kogo deportować, kogo odpowiednio za-
opiniować, kogo, wreszcie zaszeregować do tej czy innej szu-fladym.
W pierwszych miesiącach Sowieci dali całkowitą władzę miejscowym Żydom, l tak
przychodzili Żydzi do nas do wsi jako milicja czy NKWD, i tak mówili do nas
młodych: „ Ty
86

chodził bić się za Panów, ja ciebie, jub twoju mać, dam twoja Polska"™6.
Ponurym dopełnieniem procesu depolonizacji Kresów Wschodnich przeprowadzonym
przy aktywnym udziale zbol-szewizowanych Żydów, stała się masowa likwidacja
więźniów politycznych dokonana po wybuchu wojny niemiecko-sowiec-kiej 22
czerwca 1941. Wobec zbliżającego się gwałtownie frontu oraz braku czasu i transportu
na wywóz w głąb kraju, NKWD przy pomocy milicji żydowskiej rozstrzeliwało przed
ewakuacją zarówno skazanych na cięższe kary, jak również wszystkich chorych i
słabych fizycznie, niezdolnych do przetrzymania długiego pieszego marszu w
najcięższych warunkach.
Wybitny znawca przedmiotu, Jerzy Robert Nowak pisze, że chodziło tu o mordy na
masową skalę. Autorzy dokumentalnej pracy na ten temat, Krzysztof Popiński,
Aleksander Kokurin i Aleksander Gurjanow ocenili, że w toku pospiesznej „ewakuacji"
więźniów zginęło od 20 000 do 30 000 polskich obywateli, głównie Polaków i
Ukraińców. Zginęli zamordowani w więzieniach i w toku samej ewakuacji107. Z kolei
według ocen Stanisława Kalbarczyka w czasie czerwcowej „ewakuacji" z wszystkich
więzień sowieckich zginęło razem około 50 000 do 100 000 ofiar108, l tak na przykład
w więzieniu w Łucku przeżyło masakrę tylko 90 z około 2000 więźniów109.
W odniesieniu do konkretnej odpowiedzialności zbolszewizo-wanych Żydów,
uczestniczących w roli katów w tych masakrach i to w roli dość znaczącej: Istnieje
wiele autentycznych raportów o miejscowych Żydach w służbie sowieckiej,
uczestniczących w egzekucjach więźniów, przeprowadzanych na szeroką skalę przez
sowiecką służbę bezpieczeństwa w owym czasie11". W książce Zbrodnicza ewakuacja
więzień i aresztów NKWD na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej w czenvcu-
lipcu 1941 roku napisano między innymi o udziale zbolszewizowanych Żydów w
mordowaniu więźniów w Łucku, Oszmianie, Wołożynie,
87

Czortkowie, Tarnopolu i w okolicach Briańska'''. Do szczególnie okrutnych należał


masowy mord w Berezweczu :Po wkroczeniu Niemców otwarto bramy więzienia w
Berezweczu. Miejscowi Polacy szukali swoich bliskich. Na terenie więzienia zastali
doby pelne okaleczonych trupów, powiązanych drutem. Część ciał nie posiadała
kończyn, uszu, języka. Wszystko wskazywało na to, że przed śmiercią byli okrutnie
torturowani. Według relacji świadków, mordu dokonało NKWD przy udziale
żydowskiej bojówki, więźniów, których nie zdążono zamordować (podobno około
2000), pędzono na wschód (...) Na drodze koło wsi Nikolajewo NKWD wymordowało
całą kolumnę więźniów (...) Nie znam przypadku ocalenia Polaka przez Żyda, a była ku
temu okazja w czasie okupacji sowieckiej i PRL. Za polski holocaust nikt nas nawet nie
przeprosił (poza Niemcami). My Kresowiacy, straciliśmy nie tylko swoich bliźnich, ale
także domy, ziemie rodzinne, pamiątki, cały dobytek i groby, które pokrywa niepamięć,
żeby wszelki ślad po nas zaginął (...) Polacy znają holocaust Żydów i „ akcję Wisła ", a
nie znają „ akcji Syberia ". Polacy znają mord kielecki, a nie znają liczby ofiar naszych
dzieci, które zginęły na Syberii z głodu i zimna oraz hekatomby ofiar zsyłek, więzień i
łagrów sowieckich. A przecież do tych ofiar przyczynili się w dużej mierze Żydzi,
współpracujący z NKWD, a potem z L/5112.
Masakrę więźniów w Berezweczu potwierdzają liczne dokumenty i relacje pisane w
różnym okresie czasu. Znajdujemy je również w monografii R. Szawłowskiego o
wojnie polsko-sowieckiej w 1939 roku"3. W czerwcu 1941 roku, dosłownie na godziny
przed wejściem Niemców do Brańska, sowieckie NKWD w towarzystwie dwóch
żydowskich policjantów z Brańska [Brańsk leży na bliskim Podlasiu, za
Ciechanowcem - A.L.S.}eskorto-walo (...) grupę (więźniów) do więzienia w
Białymstoku. Po drodze natrafili oni na działania wojenne i musieli zrobić odwrót.
Blisko wioski Folwarki Tylwickie, niektórych więźniów

rozstrzelano, innych z braku kul, zabito bagnetami i kolbami karabinów114. Warto tu


dodać, że liczba wymordowanych więźniów wynosiła ponad czterdzieści.
Przebieg deportacji w czerwcu 1941 roku opisuje naoczny świadek: Po mieście krążyły
małe odkryte ciężarówki ze stojącymi na nich młodymi Żydami, którzy wskazywali
szoferom drogę według podanych adresów. Stale spotykałem zapełnione platformy
ciężarówek wiozących nieszczęśliwych ludzi, często z małymi dziećmi i zgrzybiałymi
starcami. Nastrój rozpaczy i tragizmu ogarnął ludzi Kowna. Stało się wielkie
niewypowiedziane nieszczęście. Ludzi niewinnych, już nie tylko bez wyroku są-
dowego, ale nawet zwykłego oskarżenia, deportowano w nieznane (...) Przyszedłem na
dworzec i pierwszym pociągiem udałem się do Wilna (...) Nastrój ludności 'wileńskiej
w niczym nie różnił się od nastroju mieszkańców Kowna. Spotkałem, podobnie jak w
Kownie, ciężarówki z Żydami na stopniach, jadące po kolejne ofiary. Widziałem
wywożone zakonniceu5.
We Lwowie, w którym od pierwszych już dni „szalało NKWD i milicja żydowska",
doszło w czerwcu 1941 roku do najpotworniejszych zbrodni. Liczbę pomordowanych
w czterech wielkich więzieniach, szczególnie w Brygidkach i Zamarstynowie,
obliczano na 7-8 tysięcy. Między pomordowanymi nie brak też było kobiet i dzieci.
Większość pomordowanych dostała strzał w tył głowy, byli również i tacy, którzy mieli
czaszkę kompletnie zmiażdżoną od uderzenia tępym narzędziem. W więzieniu przy
ulicy Zamarsty-nowskiej liczbę pomordowanych Niemcy podali na około 3.000. W
więzieniu przy ulicy Łąckiego było 4 tysiące, również było tam kilku oficerów i
lotników niemieckich, których bolszewicy wzięli do niewoli. W więzieniu przy ulicy
Kazimierzowskiej również była pokaźna liczba pomordowanych, ale większość spło-
nęła, bolszewicy uciekając, podpalili więzienie116.
Wśród deportowanych w czerwcu 1941 roku na wschód była także kategoria ludzi
„uprzywilejowanych", to jest takich, którzy
89

odbyli podróż pociągiem. Posłuchajmy relacji jednego z młodocianych świadków: Na


skutki wyszukanej denuncjacji młodego Żyda nie trzeba było długo czekać. W nocy 20
czerwca 1941 aresztowano ojca Wiesława Wróbłewskiego - Tadeusza Wró-blewskiego
i osadzono w Białostockim więzieniu. Jego żonę, córkę syna i teściową wywieziono zaś
na Syberię. Jechali w strasznych warunkach. Jak opowiadał Wiesław Wróblewski: „Na
stacji kolejowej Bielsk Podlaski załadowano nas, czterdzieści parę osób do jednego
wagonu, który tym się różnił od bydlęcego, że na środku na podłodze miał dziurę - to
ubikacja, a po jej bokach drewniane nary - to łóżka.
Dwa małe -zakratowane okienka niewiele przepuszczały światła, a jeszcze mniej
powietrza. Po zasunięciu i zaryglowaniu drzwi w ten czerwcowy upalny dzień w
wagonie zapanował straszliwy zaduch. Chciało się pić, lecz wody nie dano. Po
południu pociąg wyruszył w nieznany, choć tragicznie spleciony z losami wielu
Polaków świat - Sybir. Ludzie płakali, mdleli, modlili się, prosząc o ratunek i litość.
Nie było wybawienia. Pociąg jechał na wschód"1.
Męczeństwo Polaków pod pierwszą okupacj ą sowiecką w latach 1939-1941 to temat,
który dopiero od niedawna przestał być tematem tabu. W historiografii peerelowskiej
nie można było pisać nic złego na temat agresji sowieckiej na Polskę, a tym samym o
martyrologii Polaków doznanej z rąk stalinowskiego NKWD i jego gorliwych
pomocników - milicji żydowskiej. Korzystali z tego w pełni fałszerze polskiej historii,
którzy do dziś nie mogą zrozumieć, że Naród Polski ma pełne prawo do poznania
własnych dziejów.
Wygnanie z bolszewickiego raju
Wśród masowo deportowanych przez władze sowieckie na Sybir pewien procent
stanowili w późniejszych transportach Ży-
90

dzi. Fakt ich aresztowania spowodowany został dwoma zasadniczymi przyczynami,


które zasługująna dokładniejsze przeanalizowanie. W czasie działań wojennych w
pierwszej połowie września 1939 roku, w obawie przed zbliżającym się frontem,
doszło do masowej ucieczki ludności cywilnej na wschód. Wśród uciekinierów
poważny odsetek stanowili Żydzi. Gdy 17 września wtargnęła od wschodu Armia
Czerwona, na ziemiach pod jej okupacją znalazła się znaczna liczba Żydów,
uciekinierów z centralnych ziem polskich. Liczbę tą powiększyły niemieckie
Einsatzgruppen. Już 22 września 1939 w Rzeszowskiem rozpoczęły się masowe de-
portacje za San. W pośpiechu tym chodziło o wykorzystanie okoliczności, że
planowana niemiecko-sowiecka linia demarkacyjna znajdowała się jeszcze w rękach
Wehrmachtu. W ciągu też niespełna dwóch tygodni z Łańcuta, Jarosławia, Przeworska,
Leżajska, Niska, Sanoka i innych miast rzeszowskich wygnano za San ponad 20 tysięcy
polskich Żydów. Podobnie postąpiono z ludnością żydowską z terenów północnego
Mazowsza położonych nad Narwią118.
Druga fala deportacji ludności żydowskiej na wschód nastąpiła w połowie
października. Wznowiono wstrzymaną poprzednio deportację ludności żydowskiej z
Górnego Śląska oraz z Czech i Austrii w Rzeszowskie. W ramach tej akcji 20
października skierowano tam z Katowic transport liczący ponad 1000 osób, w skład
którego weszli Żydzi z Katowic, Chrzanowa, Bielska Białej i innych miast śląskich
oraz około 300 Żydów z Czech. W tym dniu odszedł z Wiednia w Rzeszowskie
transport 1670 Żydów. W kilka dni później przybył do Niska drugi transport 1000
Żydów ze Śląska i odrębny transport Żydów z Zaolzia, Czech i Austrii. Po zagrabieniu
im bagaży wysiedleńcy zostali przepędzeni przez esesmanów za San119. Należy tu
nadmienić, że część tych Żydów wyraziła stanowczy protest przeciwko rozkazowi
przejścia za San, na skutek czego esesmani użyli broni maszynowej, masakrując
91

zgromadzony tłum. Łącznie w czasie kilku masowych mordów zginęło ok. 600 Żydów.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że stanowisko Żydów polskich było wobec
najeźdźców bardzo zróżnicowane. Część uciekła do bolszewików w obawie przed
Niemcami, część niepomna na politykę hitlerowską uważała, że da się Niemców
przekupić, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Stąd też dochodziło często do scen
budzących zdumienie i niesmak. I tak np. na rynku w Białymstoku Żydzi ustawili
zastawione suto stoły, aby ugościć wkraczający Wehrmacht-Niemcy nie docenili tego i
kopniakami poprzewracali „poczęstunek". Podobnie było w Siedlcach i niektórych
miastach Podlasia. W Radomiu 8 września 1939 roku delegacja Żydów na czele z
rabinem i innymi przywódcami tamtejszej żydowskiej społeczności pomaszerowała
uroczyście ulicą Mikołaj a Rej a, aby przywitać wkraczaj ącą armię niemiecką120.
Skala tego zjawiska była nieporównywalnie mniej sza niż witanie przez Żydów Armii
Czerwonej, ale nie zapominajmy jednocześnie, że Niemcy nie życzyli sobie takich
czułości, inaczej niż bolszewizm, i że wcześniej wyraźnie określili swój stosunek do
Żydów.
28 września 1939 między III RzesząNiemieckąa Związkiem Sowieckim zawarty został
Układ o przyjaźni i granicach, mający stanowić przypieczętowanie likwidacji Państwa
Polskiego. W tajnym załączniku do tego układu ustalono wymianę ludności między
Niemcami a Sowietami. Zainteresowani tym byli przede wszystkim Niemcy, którym
zależało na ściągnięciu w granice Rzeszy folks-dojczów z krajów bałtyckich, Rosji i
Besarabii w zamian za mniejszości ukraińskie i białoruskie. Dla Żydów z centralnych i
zachodnich ziem polskich pojawiła się możliwość powrotu na ziemie znajdujące się
pod okupacją niemiecką. W sposób nieoczekiwanie spontaniczny postanowili z tej
okazji skorzystać. Pisze o tym żydowski historyk T. Gross: Kiedy tylko pojawiła się
możliwość powrotu w rodzinne strony, a więc pod okupację hitlerowską -tłumy Żydów
wystawały całymi dniami w kolejkach, aby się
92

dostać pod komisję sowiecko-niemiecką zawiadującą wymianą ludności. I cytuje


fragment wspomnień jednego ze świadków tamtych dni: W czasie rejestracji, stojąc po
kilka godzin w ogonku, dostałem wreszcie kartkę na wyjazd, co uważane bylo
wówczas za szczęście. Pewien oficer niemiecki zwrócił się do tłumu Żydów i zapytał: „
Żydzi, dokąd jedziecie, przecież my was zabijemy ".
Kiedy do Lwowa, Włodzimierza i Brześcia przybyły komisje niemieckie dla
umożliwienia wyjazdu za Bug właśnie masy tych „dobrowolców", Żydów, wiwatowały
setkami i tysiącami na cześć Niemców i Hitlera. Proszę sobie wyobrazić tłumy Żydów
krzyczących: niech żyje Hitlern].
We Lwowie, gdzie znalazło się wyjątkowo duże skupisko żydowskich uciekinierów,
chęć powrotu pod okupację niemiecką okazała się również wyjątkowo duża. Gdy
przyjechała oficjalna delegacja Gestapo i ogłoszono zapisy na legalny powrót na ziemie
centralne polskie, to przed willąna przedmieściu, gdzie Niemcy przyjmowali chętnych
na powrót, tworzyły się kilometrowe kolejki'22.
Niemcy fotografowali Żydów tłoczących się przed budynkiem komisji i umieszczali w
swoich pismach ilustrowanych jako dowód, że opowiadania o okrucieństwach reżimu
hitlerowskiego w Generalnej Guberni to angielska Greuelpropagandam.
Tłumy Żydów zostały dokładnie zarejestrowane przez NKWD. Pod okupację
niemiecką pojechało zaledwie kilka transportów. Resztę ładowano w pociągi i
wysyłano na Sybir. Sowieci nie zapomnieli radosnych okrzyków na rzecz Hitlera i nie
zapomnieli, że tłumy Żydów chciały opuścić sowiecki raj. Postanowili tedy sami
dokonać wypędzenia z tego raju. Mamy również relację świadka, jak wyglądało takie
„wypędzenie". W miejscowości Brisk zebrały się tysiące Żydów mających zezwolenie
na wyjazd. Miały one nadzieję na przedostanie się do pociągu jadącego na zachód.
Zostali oni aresztowani przez specjalne jednostki NKWD124.
93
Na stacji kolejowej w Białej Podlaskiej doszło do niezwykłej konfrontacji Żydów-
uchodźców, jadących spod niemieckiej okupacji na wschód, z Żydami jadącymi z
Briska spod rządów sowieckich na tereny pod okupacją niemiecką. Gdy ci ostatni zoba-
czyli Żydów jadących na Wschód zakrzyknęli: „Czy jesteście szaleni, gdzie jedziecie?"
Na to usłyszeli w odpowiedzi równie zaszokowany okrzyk-pytanie Żydów z
Warszawy: „Czy jesteście szaleni, gdziejedziecie?"125
Oszukane przez przywódców masy żydowskie straciły całkowicie orientację
polityczną. Gdy wypaliła się sztucznie podniecana nienawiść do Państwa Polskiego,
Żydzi zostali pozbawieni celu działania i, co gorsza, zatracili całkowicie instynkt
obronny. Odrzucili współdziałanie z Polakami i nie nastawili się na walkę ze
śmiertelnym wrogiem, wybrali śmiertelną bierność i przekupstwo - dwie całkowicie
nieskuteczne w tamtej sytuacji metody działania.
Chęć ucieczki z sowieckiego raj u pod okupacj ę niemi eckąbyła pierwsząz głównych
przyczyn wywożenia Żydów w głąb Rosji. Drugą było specyficzne zachowanie się
Żydów, niezgodne z założeniami sowieckiej polityki gospodarczej, a poniekąd i
teoretycznymi założeniami „moralności socjalistycznej". Na zagarniętych ziemiach
polskich Sowieci zetknęli się z Żydami, byłymi obywatelami Rzeczypospolitej
Polskiej, oraz w mniejszym stopniu z Żydami z Czech i Austrii. Zarówno jedni, jak i
drudzy, przyzwyczajeni byli do funkcjonowania gospodarki kapitalistycznej i pewne jej
wynaturzone formy starali się wprowadzić, a raczej zachować, w warunkach
sowieckich. Okazało się to jednak szokujące dla okupantów bolszewickich i
spowodowało ostre zderzenie ideologiczne. Chodziło tu mianowicie o wynaturzone
zjawisko spekulacji, pokątnego handlu walutami, stręczycielstwo. Dla ideologów i
przywódców sowieckich działalność czarnorynkowa i spekulacyjna Żydów stanowiła
szok. Było to sprzeczne z ich polityką gospo-darczo-społecznąi stwarzało groźbę
powrotu do atmosfery Nowej Ekonomicznej Polityki (NEP) z lat 1921 -1929, którą
całko-
94

wicie przekreślili i z zajadłością zwalczali. Stąd też po początkowym okresie bardzo


przychylnych nastrojów dla Żydów, władze sowieckie zaczęły reagować ostro i
bezwzględnie zwalczać spekulantów, wytaczając im sowieckie „procesy". Oznaczało to
zsyłki do łagrów lub śmierć na miejscu. Posłuchajmy, co na ten temat pisze rabin
Chaim Kapłan w swoich pamiętoikaćh:Dziesiątki tysięcy naszych młodych ludzi
uciekły do tej Rosji z piekła czekającego ich pod rządami nazizmu. Na początku byli
oni dobrze przyjęci. Jako prześladowana grupa byli uważani za znakomity materiał dla
bolszewizmu. Ich napływający strumień nie miał końca, i w tym wzmagającym
strumieniu znalazły się jednak elementy niezbyt pożądane przez bolszewizm. W końcu
zauważył to rząd sowiecki. Prawdziwy bolszewizm nie może współżyć z finansistami,
paserami, specami od czarnego rynku, wyzyskiwaczami i szantażystami. Czyż
komunizm nie przyszedł po to, aby wykorzenić te rzeczy na świecie? Efekty tego dały
się już zauważyć. Granica została zamknięta. Wzdłuż granicy zostały ustawione zasieki
z drutów kolczastych, a szmu-glerzy przygraniczni są rozstrzeliwani. Spekulantów
umieszczono pod surowym nadzorem i mogą się spodziewać surowych kar (...) Złe
zachowanie części naszego narodu w miastach granicznych, które zostały anektowane
do Rosji sprawiło, że wszyscy staliśmy się znienawidzeni i niechciani nawet w oczach
Rosjan, którzy nie dyskryminują między narodami (...) Wielu Żydów nie emigrowało
po to, aby stać się obywatelami sowieckimi i znaleźć pracę, ale tylko po to, aby znaleźć
tymczasowe schronienie i nocleg, mając nadzieję, że w międzyczasie stosunki się
poprawią i będą mogli wrócić do swych dawnych domów. W międzyczasie jednak,
zanim burza się uciszy, oni zajęli się wszelkimi typami ohydnej spekulacji, która odtąd
stała się ich środkiem do życia i stałym zajęciem. Emigranci stworzyli atmosferę
paskarstwa, której Sowieci nienawidzą, i dlatego poczuli pogardę do wszystkich Żydów
(...) Były
95

również incydenty kradzieży od prywatnych osób. Urodzeni w Polsce Żydzi są raczej


bezwzględni w sprawach „twoje" i „ moje ", i jeśli czegoś aktualnie nie kradną, to
„ biorą ". W ten sposób zyskaliśmy złą reputację u rządu sowieckiego, który był
liberalny wobec nas. Przez lata rząd sowiecki wykorzeniał paserstwo i spekulację.
Dlaczego miał teraz milczeć w obliczu tej potworności, która znowu pojawiła się w
Jego miastach?
Nie może być dosyć pokuty za takie haniebne zachowanie. Ono odbija się na
charakterze całego narodu. Sowiecko-nie-miecki traktat w sprawie legalnej imigracji
przyniósłby nam ratunek. Bez tego jesteśmy (...) zdani na wszelkie rodzaje rabunku i
zła.
Teraz my sami przynieśliśmy sobie ruinę, i zaprzepaściliśmy nasze nadzieje126.
Tą nienormalną i niekorzystną dla Żydów sytuację zauważali także inni żydowscy
obserwatorzy. Leon Pasternak, komunistyczny literat żydowskiego pochodzenia, pisał:
Lwów był w owym czasie miastem dość oryginalnym jak na stosunki radzieckie (...)
Kwitła spekulacja, handel złotem, walutami i fałszywymi dokumentami, oraz rodzaj
społecznego NEP-u, który umożliwiał legalne funkcjonowanie prywatnych lokalików,
sklepów, kawiarń, obok stawiającego pierwsze kroki handlu upaństwowionego121.
W lutym 1940 roku Związek Walki Zbrojnej wysłał na stronę sowiecką kilku
emisariuszy, których zadaniem było rozpracowanie i rozpoznanie stosunków
politycznych i społecznych pod okupacją sowiecką w celu przygotowania gruntu pod
tworzenie konspiracji. Jeden z tych emisariuszy, Jan Karski, sporządził dokładny
raport, w którym czytamy następujące spostrzeżenia na temat roli Żydów: odgrywają
dość dużą rolę (...) przede wszystkim w handlu - a przede wszystkim w lichwie i
paskarstwie, w handlu nielegalnym (kontrabanda, handel obcymi dewizami, spi-
96

rytusem, nieczyste interesy i nieczyste pośrednictwo czy strę-czenie)12*.


W Judeofilskiej literaturze często można spotkać się z informacją, iż wywózki Żydów
na wschód spowodowane były ich przynależnością do antysowieckich organizacji
konspiracyjnych. A. Chackiewicz w swojej pracy Aresztowania i deportacje społe-
czeństwa zachodnich obwodów Białorusi (1939-1941)przyta-cza znamienne dane ze
sprawozdania NKWD BSRR z 27 lipca 1940, skierowane do sekretarza KC KPB/b/
Ponomarienki na temat likwidacji kontrrewolucyjnych organizacji podziemnych,
skupiających 3231 działaczy, głównie ludzi młodych. Żydzi według tych informacji
stanowili mikroskopijny ułamek wszystkich wykrytych i zlikwidowanych organizacji
podziemnych, jeden Żyd zamieszany w działalność tych organizacji przypadał na 363
Polaków. Dokładny stan narodowościowy podziemia według informacji NKWD:
Polacy - 2904, Białorusini - 184, Żydzi - 8, Litwini-37, inni-98129.
Reasumując, możemy w oparciu o dokumenty, wspomnienia i opracowania naukowe
stwierdzić, że główne przyczyny deportacji Żydów na wschód były następujące: zaucK
ihiu w^uu i manifestacyjnie okazywana chęć powrotu bądź przejścia na ziemie pod
okupacją niemiecką oraz plaga spekulacji i paserstwa uprawiana masowo przez Żydów.
Lwów i Mińsk - kuźnia Judeobolszewii w latach 1939-1941
Opisane wyżej masy zbolszewizowanych Żydów, witające radośnie Sowietów i biorące
udział w realizacji stalinowskiej polityki, były dla NKWD nieocenionym wprost
biczem przeciw ludności polskiej. Same jednak nie przejawiały żadnych koncepcji
politycznych ani myśli o budowie jakiegokolwiek odrębnego tworu państwowego.
Wystarczał im rewolucyjny chaos, rabunek polskiego mienia i spektakularne
uprzywilejowanie. Chaos ten był
97

jednak stopniowo porządkowany przez przybyłych z głębi Rosji komunistów,


najczęściej enkawudowców, nie znających warunków lokalnych, mentalności
mieszkańców zajętych ziem ani nawet panujących stosunków społecznych, całkowicie
odmiennych od sowieckich. Zresztą, te ostatnie mieli oni całkowicie zmienić przez
wprowadzenie bolszewickiej władzy. Do pomocy w jej ustanawianiu dobierali sobie
miejscowe skomunizowpne męty pochodzenia żydowskiego, ukraińskiego i
białoruskiego oraz nieliczne polskie. Podobnie było na całym obszarze
Rzeczypospolitej okupowanym przez Sowietów. Pewien wyjątek stanowiło tutaj Wil-
no, które Sowieci oddali Litwie po to, aby za parę miesięcy zagarnąć je wraz z całą
Litwą.
Nie jest jednak naszym celem ani opisywanie stosunków panujących pod sowiecką
okupacją, ani różnych form kolaboracji z okupantami. Chodzi natomiast o
wyodrębnienie działań jednego tylko nurtu politycznego, to jest wcześniejszych
żydowskich organizacji wywrotowych, które poprzez przewrót społeczny, zniszczenie
Państwa Polskiego i współpracę z bolszewikami chciały osiągnąć własne cele.
Już w 1931 roku we Lwowie mieszkało ponad 75 tyś. Żydów. Liczba ta niewątpliwie
wzrosła do 1939 r., a po rozpoczęciu wojny ciągnęły tam tłumy uchodźców,
powiększone deportacjami dokonanymi przez niemieckie grupy operacyjne -
Einsatzgruppen. W ten sposób Lwów stał się nieoczekiwanie wielkim skupiskiem
ludności żydowskiej. W odróżnieniu jednak od innych miast skoncentrowana tu została
przede wszystkim inteligencja żydowska z większości ziem polskich. Nie mamy jednak
dostatecznych danych do stwierdzenia, czy były to jakieś zamierzone plany, czy tylko
czysty przypadek.
Zaraz po wkroczeniu Sowietów Żydzi zgromadzeni we Lwowie przystąpili do pełnej z
nimi współpracy. Plebs tworzył czerwoną milicję i uczestniczył we wszystkich formach
prześladowania, deportowania i eksterminowania Polaków jak: lżenie i ponie-

98

wieranie, wyłapywanie ukrywających się żołnierzy i oficerów, przygotowywanie list i


transportów do deportacji aż do udziału milicji żydowskiej w masowych mordach
Polaków po 22 czerwca 1941.
Inteligencja żydowska zadziałała nieco inaczej, włączyła się natychmiast do
współdziałania w systemie moralnej i intelektualnej depolonizacji Kresów, a tym
samym w tworzeniu sowieckiego człowieka - homo sovieticus. Miał to być osobnik
wyprany z uczuć narodowych i religijnych oraz wszelkiego indywidualizmu, oduczony
samodzielnego i logicznego myślenia, ślepo spełniający wolę partii sowieckiej i
wykonujący bez zastrzeżeń rozkazy władz bolszewickich.
Jako pierwszy etap tych działań możemy przyjąćantypolską propagandę, mającą na
wstępie poniżyć i załamać moralnie Polaków, odbierając im godność i wolę stawiania
oporu sowieckim władzom. Plugawiono przeszłość Polski i Polaków wymyślając stek
bzdur i obraźliwych przykładów, jakie rzekomo miały się zdarzyć w naszej historii;
plugawiono pamięć II Rzeczypospolitej, przedstawiając jąjako pasmo polskiej głupoty i
niedołęstwa. Na użytek motłochu z czerwonymi opaskami stworzono teorię, iż mordy,
których dokonuje on na Polakach, jest to zemsta za okrutne prześladowania, jakich
dopuszczano się w Polsce wobec mniejszości narodowych w okresie międzywojennym,
a szczególnie wobec Żydów.
Usprawiedliwianie mordów na Polakach było pierwszym aktem wkupienia się
inteligencji żydowskiej w łaski bolszewików i to najwyższej rangi. Argumenty
stworzone przez Żydów wykorzystał nawet sam Nikita Chruszczow, I sekretarz partii
na Ukrainie. Zdarzyło się, że Tudor, stary komunista ukraiński, filozof i poeta, redaktor
pisma „Wikina", delegat do zgromadzenia narodowego Ukrainy, wystąpił w obronie
Polaków, apelując o położenie kresu mordowaniu Polaków na prowincji i po wsiach
oraz wysuwając argumenty natury humanitarnej i politycznej. Apel ten na posiedzeniu
przerwał mu sam Chruszczow krzycząc, żemasysą spra-
99

wiedliwe i że to jest sprawiedliwość wymierzona przez masy, nikt nie śmie stanąć na
drodze gniewnym masom, które się nacierpiały™.
Depolonizacja oświaty
Równolegle z deprecjacją wszystkiego co polskie, przystąpiono do „wychowania"
człowieka sowieckiego. Odbywało się to jednocześnie we wszystkich możliwych
dziedzinach w szkolnictwie, prasie, wydawnictwach, życiu społecznym, obchodach
świąt i rocznic -oczywiście sowieckich.
W szkołach w pierwszym rzędzie uderzono w kadrę nauczycielską. Uważano j ą
bowiem za nosiciela polskości i dlatego nauczycieli jako pierwszych aresztowano i
deportowano. Ponadto wśród ocalałej kadry dokonano „weryfikacji", usuwając podej-
rzanych o uczucia narodowe ze wszystkich poziomów edukacyjnych, z Uniwersytetem
Lwowskim włącznie.
Zmniejszono godziny przeznaczone na naukę języka polskiego o 50% w porównaniu
do wymiaru godzin przeznaczonych na naukę języka rosyjskiego i ukraińskiego,
usunięto z programów nauczania historię Polski'-", zastępując jąhistoriąRosji i
bolszewi-zmu. Wycofano oczywiście wszystkie przedwojenne podręczniki do nauki
literatury i zastąpiono je przygotowanymi naprędce propagandowymi opracowaniami,
wypranymi z jakichkolwiek treści narodowych.
Stalinowskim komisarzem do spraw depolonizacji oświaty i kultury został mianowany
zagorzały wróg polskości - Jerzy Bo-rejsza (Goldberg), były członek Komunistycznej
Partii Polski, kilkakrotnie więziony za działalność wywrotową przeciwko Państwu
Polskiemu, agent NKWD. Po 17 września 1939, mianowany dyrektorem Ossolineum
we Lwowie, niszczył wytwory kultury polskiej i dążył do podporządkowania jej
ocalałych resztek interesom sowieckim. Zajął się też z polecenia władz sowieckich
redagowaniem podręczników historii literatury polskiej do użytku na-
100

uczycielstwa i młodzieży radzieckiej z polskim językiem nauczania, tworząc je pod


kątem „bolszewickiej poprawności"132.
Wraz ze zmianami jakościowymi w szkolnictwie następowały także zmiany ilościowe.
W związku z wywózkami, aresztowaniami i deportacjami spadała liczba młodzieży
polskiej uczęszczającej do szkół. Nie dysponujemy tu statystykami dotyczącymi szkół
powszechnych i średnich, zachowały się natomiast rozbieżne dość dane odnośnie
liczby studentów różnych narodowości, studiujących na Uniwersytecie Lwowskim.

Lata według L.C. Lucasa według A. Podrazy


Narodowość Narodowość
Polacy Ukraińc Zvdzi Polacy Ukraińc Zvdzi
1939 70% 15% 15% 60% 15% 20%
1941 3% 12% 85% 22% 34% 44%
Dane odnośnie liczby studentów wg narodowości studiujących na Uniwersytecie
Lwowskim w roku 1939 i 1941133
W tabeli tej, mimo dużych rozbieżności, wyraźnie zaznaczają się ogólne tendencje:
drastycznie spada liczba studiujących Polaków, a wzrasta liczba studentów
żydowskich. Trend ten występował na wszystkich uczelniach, a biorąc pod uwagę, że
Żydzi stanowili na tych ziemiach kilkanaście procent populacji, dokładnie widać
uprzywilejowanie ludności żydowskiej w stosunku do pozostałych narodowości.
Szczególną rolę w walce z polskością odgrywała we Lwowie gadzinowa prasa
polskojęzyczna, wśród której na czołowe miejsce wysunął się dziennik „Czerwony
Sztandar". Formalnie jego redaktorem naczelnym był Ukrainiec, ale faktycznymi
twórcami i animatorami stali się kolaboranci żydowscy. Zastępcami redaktora
naczelnego byli kolejno: Aleksander Wart, Julian Stryjkowski (Stark Pesach), Wiktor
Kolski (Bernard Baruch Cukier), Wiktor Grosz (Izaak Medres). Współtworzyli to
pismo ponadto: S. Aj-zenberg, Jerzy Borejsza (Goldberg), Stanisław Jerzy Lec (Letz de
101

Touche), Zofia Lissa, Józef Rappaport, Stanisław Sulikowski-Zalc-man, Adam Schaff i


Adam Ważyk (Wagman)134.
Wymieniamy tu celowo długą listę nazwisk kolaborantów ideologicznych, gdyż
stanowili oni nie tylko trzon zespołu gorliwie depolonizującego Kresy, ale także kuźnię
kadr dla przyszłej Jude-obolszewii. Nazwiska te w większości wypłyną w Polsce po
roku 1944. Ich rolę trafnie określił Bohdan Urbankowskr. Dokładne sprecyzowanie
funkcji jest z politycznego punktu widzenia -nieistotne, pracę w organie okupacyjnego
wojska i okupacyjnej partii można było zaproponować tylko najbardziej sprawdzonym
towarzyszom. A przyjąć taką propozycję mogły jedynie wyjątkowe świnie135.
O tym, jak „Czerwony Sztandar" kształtował stosunek do polskiej przeszłości, możemy
się przekonać czytając publikacje „geniusza donosu" Leona Pasternaka, który 28 marca
1940 porównywał bolszewickie „wybory" przeprowadzone w październiku 1939
roku,,na trupie Polski", z wolnymi wyborami w II Rzeczypospolitej -.Przepełnione i
pięknie udekorowane lokale wyborcze rozbrzmiewające muzyką, pieśnią i żywym
słowem (...) dla mieszkańców naszego miasta przyzwyczajonych do ponurego nastroju
sanacyjnych komedii wyborczych, kiedy ludzi chodzących po ulicach obmacywał
wzrok policjanta i szpicla, innowacja ta była piękną niespodzianką, podkreślającą
powagę i uroczystość aktu głosowania136. Renegat Pasternak odwracając prawdę do
góry nogami nie pisze jednak, ile to „pięknych niespodzianek" przygotowali wówczas
inni kolaboranci. Wielkie deportacje Polaków na wschód były zaledwie preludium do
tych „niespodzianek". ,
Cała poezja Pasternaka pełna była jadu nienawiści do Polski, którą przedstawiał w
najczarniejszych barwach. Warto tu podać chociaż jeden przykład tej zatrutej
twórczości, żeby zdać sobie sprawę jak to rzeczywiście wyglądało. Występowały w
niej dwie
102

równoległe myśli: poniewieranie wszystkim, co polskie, i serwili-styczny zachwyt


stalinizmem. Żydowski kolaborant Leon Pasternak tak opisał bolszewicki najazd na
Polskę 17 września 1939, nazywając go „dniem wyzwolenia":
(...) Tysiąc dziewięćset trzydziesty dziewiąty; rok lochów berezkich, ludu krwawa kaźń
nie ma kresu pogardy, nie ma końca klątw tych, które by na ten rok nie powinny spaść.
(...) A jednak podejmij kalendarz zdeptany, część jego kart będziesz kiedyś sławił w
pieśniach, gdy padła granica, pękły więzień bramy, w ten dzień wzwolenia:
siedemnasty września^1 Najgorsząjednak cechą kolaborantów było donosicielstwo,
które „wybuchło jak tyfus plamisty". Sam Pasternak przyczynił się do wtrącenia do
więzienia polskich pisarzy: Teodora Parnickiego, Władysława Broniewskiego (za
wierszŻołnierz Polski), a Stanisława Sulikowskiego-Zalcmana i Wolicę skazał po
prostu na śmierć'38. Donosicielstwem skażeni byli i inni kolaboranci. Gdy aresztowano
pierwszą falę polskich pisarzy i poetów, wśród których był m.in. Władysław
Broniewski, Tadeusz Peiper, Wojciech Skuza i Juliusz Balicki, zastępca redaktora
naczelnego gadzinówki „Czerwony Sztandar", Wiktor Kolski (Bernard Baruch Cukier),
w artykule Zgnieść gadzinę nacjonalistyczną oczernił najgorszymi słowy
aresztowanych. Przedstawił ich jako agentów impe-rialistycznych i wrogów klasowych
oraz oskarżył oprowadzenie antyradzieckiej polityki imperializmu polskiegom.
„Czerwony Sztandar" skupiał elitę kolaborancką Lwowa i specjalizował się w
prowadzeniu antypolskiej propagandy. Do najbardziej aktywnych w tej dziedzinie
renegatów (oprócz wymienionych wcześniej) należeli: Pesach Stark (Julian
Stryjkowski), który sporządzał do nieznanych celów rejestry nauczycieli polskich, po-
eta Lucjan Szenwald, podwójny agent policji i NKWD w okresie międzywojennym,
Jan Kott (Wertenstein) chwalący zbrodnię w
103

Katyniu, Julia Brystygierowa, reporterka „Czerwonego Sztandaru", która zasłynęła


wkrótce z katowania więźniów Polaków, Melania Cukier (później Melania
Kierczyńska) zwana po wojnie „krwawąMelanią", Ozjasz Szechter wraz z żoną Heleną
Michnik i wreszcie specyficzny wywrotowiec komunistyczny okresu mię-
dzywojennego, sowiecki politrukpo 17 września, Adam Schaff, Artur Starewicz, Leon
Chajn, Jakub Prawin, Antoni Alster, Roman Werfel i wielu innych.
Rolę i znaczenie lwowskiej kolaboracji ze strony żydowskich środowisk inteligenckich
doskonale określił Bohdan Urbankow-ski: Poletkiem doświadczalnym sowieckiej
kultury miał być Lwów. By la to próba generalna PRL (...) Tzw. Polska Ludowa
wywodzi się bezpośrednio stamtąd, z tamtej kolaboracji^®. Należy do tego jednak
dodać, że Lwów był nie tylko kuźnią sowieckiego modelu kultury dla przyszłej
Judeobolszewii, ale także kuźniąkadr „ideowo-politycznych", służb bezpieczeństwa i
administracji.
Drugim znaczącym ośrodkiem kształtowania kadr Judeobolszewii stał się z czasem
Mińsk, l października 1940 zaczęto w nim wydawać antypolską gadzinowkę „Sztandar
wolności", wokół której wytworzyło siękolaboranckie środowisko inteligencji ży-
dowskiej. Prym wiedli przyszli „wielkorządcy" peerelu: Jakub Berman, Stefan
Wierbłowski, Juliusz Burgin, Wilhelm Billig, Bernard Mark, Żanna Kormanowa,
Roman Werfel, B. Fajngold, Józef Kowalski (Salomon Natanson) i wielu innych141.
Kierowany przez żydowskich kolaborantów „Sztandar wolności" stawiał sobie jako
jeden z głównych celów zwalczanie religii katolickiej. Miało się to odbywać pod
hasłem „walki z przesądami religijnymi" i polegało m.in. na ośmieszaniu liturgii i świąt
kościelnych, zniesławianiu duchowieństwa oraz wykazywaniu szkodliwości
„zabobonów religijnych". Stanowiło to wsparcie dla prowadzonej urzędowo przez
bolszewików walki z Kościołem. Realizacją tej polityki zajmował się przede
wszystkim potężny Związek Bezbożników, za-
104

łożony i kierowany przez komunistę pochodzenia żydowskiego, członka KC RKP(b) -


Jemieliana Jarosławskiego (Minieja Izra-ilewicza Gubelmana). Stworzył on wielki
koncern prasy ateistycznej, opracował system wychowania ateistycznego oraz pian
zniszczenia Cerkwi prawosławnej i Kościoła katolickiego. Ten morderca zza biurka był
odpowiedzialny za katorgę tysięcy duchownych i ludzi świeckich, zniszczenie
bezcennych zabytków sakralnych, ruinę tysięcy cerkwi i kościołów. Jarosławskiemu-
Gubel-manowi w jego bezwzględnym programie walki z religiąpomagała niemała
rzesza fanatycznych bezbożników żydowskiego pochodzenia142.
Trudno dzisiaj ocenić, czy odbywało się to na zasadzie podziału ról, czy zrządził to
czysty przypadek, ale właśnie grupa żydowska skupiona wokół „Sztandaru wolności"
w Mińsku ostro współpracowała ze Związkiem Bezbożników i niszczyła Kościół kato-
licki na okupowanych przez Sowietów Kresach Wschodnich.
Ponadto, jak przystało na przedwojennych działaczy Komunistycznej Partii Polski,
grupa mińska podjęła pełnąnienawiści akcję propagandową przeciwko Państwu
Polskiemu. Pisze o tym historyk A. Głowacki: W czasie, gdy dziesiątki tysięcy
Polaków maltretowano w więzieniach NKWD, w obozach pracy i na syberyjskiej
zsyłce, obłudnie zamieszczano wspomnienia o warunkach więziennych w
międzywojennej Polsce, o obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej, o nędzy i
moralnym upodleniu inteligentów w II Rzeczypospolitej143'.
Lata 1939-1941 to okres tworzenia zrębów pod budowę sowieckiej republiki na
wschodnich ziemiach polskich. W republice tej władzą wykonawczą w imieniu
Sowietów mieli być Żydzi. Polskość miała zostać wytępiona do korzeni. Nie było
mowy o jakichkolwiek planach tworzenia polskiej autonomii, a tym bardziej
ograniczonej niepodległości. Państwo Polskie miało być zastąpione na tych ziemiach
Judeobolszewią, kultura polska - kulturą sowiecką.
105

7. SYTUACJA NA KRESACH PO 22 CZERWCA 1941


Przygotowywane od wielu miesięcy gigantyczne starcie dwóch „najlepszych
sojuszników" - Hitlera i Stalina stało się faktem. We-hrmacht uprzedził sowiecką
ofensywę o całe dwa tygodnie, co kompletnie zdezorganizowało przygotowania
ofensywne Armii Czerwonej, nie nastawionej w ogóle na obronę. Pod ciosami pan-
cernych klinów niemieckich pękał front i całe armie sowieckie okrążane i bite
dostawały się do niewoli: w rejonie Mińska ponad 300 rys. żołnierzy, w rejonie Kijowa
ok. 650 tyś.
Armii Czerwonej zabrakło transportu na dowóz nowych jednostek i zaopatrzenia na
front, na ewakuację rannych. Zabrakło także transportu na deportację więźniów na
zaplecze. Oddziały NKWD wraz z „czerwoną milicją" żydowską masakrowały aresz-
towanych w więzieniach lub pędziły w kolumnach „drogami śmierci'' na wschód.
Nie zabrakło jednak transportu dla renegatów, którzy zdradzili Polskę i
przygotowywali koncepcję Judeobolszewii. Stalin docenił ich znaczenie, uznał, że będą
potrzebni, i nakazał uratowanie ich z zawieruchy wojennej. Sowieckie służby
bezpieczeństwa przewiozły ich wraz z majątkiem i rodzinami do Moskwy, pod opiekę
samego Ławrentija Berii, pana życia i śmierci 12 milionów łagier-ników.
Entuzjastyczną postawę ludności żydowskiej na Kresach wobec Sowietów bacznie
obserwowali Niemcy. Obserwacje te skłoniły ich do uznania Żydów za gorących
zwolenników bolszewi-zmu, a tym samym za groźnych wrogów Rzeszy. Nie
zamierzali zlekceważyć tego spostrzeżenia i uwzględnili go w przygotowywanych
ludobójczych planach.
106

Na dwa tygodnie przed uderzeniem na Związek Sowiecki, tj. 6 czerwca 1941, dowódcy
armii i flot powietrznych przygotowujących się do rozpoczęcia inwazj i otrzymali
specjalny rozkaz Oberkomman-da der Wehrmacht (Naczelnego Dowództwa
Wehrmachtu) Wytyczne do traktowania politycznych komisarzy. Rozkaz ten w postaci
pisemnej przeznaczony był tylko dla dowódców armii i flot Luft-waffe, zaś dowódcom
niższego szczebla przekazywano go tylko ustnie, wskazówki w nim zawarte nie maj ą
precedensu w historii wojskowości i znane są w historiografii jakoKommissarbefehl,
czyli rozkaz o traktowaniu komisarzy. Były to wytyczne sprzeczne z; prawami
człowieka i międzynarodowymi prawami dotyczącymi działania armii. Zawierały one
wskazówki odnośnie do przeprowadzania egzekucji na komisarzach politycznych
Armii Czerwonej jako „organach wrogich oddziałów". Komisarzy potraktowano
niejako żołnierzy, lecz nosicieli „niszczycielskiego bolszewickiego światopoglądu" i
wynikających z tego „barbarskich azjatyckich metod walki", wyłączając ich z praw
przysługujących jeńcom. Z tego powodu komisarze schwytani w czasie walki czy
działania w ruchu oporu, powinni być natychmiast likwidowani przy użyciu broni
palnej- oznaczało to nie tylko zezwolenie na dokonywanie mordów bez jakiegokolwiek
uzasadnienia merytorycznego, lecz nakazywało dokonywanie zbiorowych mordów bez
jurysdykcji prawnej144.
Kolejny morderczy rozkaz wydany został przez szefa Głównego Urzędu
Bezpieczeństwa Rzeszy Reinharda Heydricha 2 lipca 1941 i wyszczególniał kategorie
ludzi przeznaczonych do likwidacji. Byli to: wszyscy funkcjonariusze Kominternu,
wyżsi, średni i radykalni Funkcjonariusze partii - komitetu centralnego, obwodowych i
okręgowych, komisarze ludowi. Żydzi na stanowiskach partyjnych i państwowych oraz
pozostałe radykalne elementy (sabotażyści, agitatorzy, podżegacze)^5. Wytyczne te
sądokumentem szczególnym. Z góry skazująna śmierć funkcjonariuszy wrogiego
państwa: administracyjnych, partyjnych, ide-
107

ologicznych i wojskowych, doliczając w całości najbardziej zasłużoną dla systemu


sowieckiego grupę etniczną - Żydów. Śmierć miała nastąpić bez udowodnienia winy,
bez procesu sądowego. I kolejna zaskakująca rzecz - rozkaz dokonywania masowych
mordów otrzymuje najpierw armia, a grupy operacyjne Sipo ł SD (Ein-satzgruppen)
prawie o miesiąc później (2 lipca 1941). Należy przy tym zaznaczyć, iż rozkaz o
komisarzach, skazujący masowo na śmierć Żydów na wschód od Bugu, czyli przede
wszystkim na wschodnich obszarach II Rzeczypospolitej, nie ma wcześniejszego
odpowiednika na j ej ziemiach zachodnich i centralnych. Ówczesne hitlerowskie
projekty rozwiązania kwestii żydowskiej ograniczały się do rabunku mienia, deportacji,
stopniowego tworzenia gett- łącznie z planami tworzenia Reichsgetta na
Lubelszczyźnie, projektów emigracji do Wenezueli czy na Madagaskar, itp. Do połowy
1941 r. nie znane są natomiast żadne rozkazy, ani dla Ein-satzgruppen, ani dla
Wehrmachtu, nakazujące masowe mordowanie Żydów. Literatura faktu pełna jest w
odniesieniu do pierwszego okresu II wojny światowej hitlerowskich zwrotów typu
„rozwiązanie kwestii żydowskiej", co absolutnie nie jest jednoznaczne z „ostatecznym
rozwiązaniem kwestii żydowskiej" (Endlósung der europaischen Judenfrage) z 20
stycznia 1942 r., skazującym Żydów na zagładę. Zdarzające sięjednak czasami celowe
mylenie tych pojęć jest zwykłym nadużyciem, zauważonym i potępionym w czasie
procesu norymberskiego.
Zatem, wyprzedzenie zagłady Żydów na wschód od Bugu, czyli na ziemiach II
Rzeczypospolitej, o pół roku w stosunku do planu totalnej zagłady z 20 stycznia 1942 i
przeprowadzone na podstawie „rozkazu o komisarzach" było spowodowane masowym
udziałem Żydów w sowieckim aparacie władzy.
Marszałek polny W. von Reichenau, dowódca 6 armii, stwierdził l O października 1941
r. -.Dlatego właśnie żołnierz musi mieć pełną świadomość konieczności twardej, lecz
sprawiedliwej kary dla Żydowskich podłudzi (amjiidischen Untermenschen).
108
Mają oni na celu wzniecanie buntów na zapleczu Wehrmach-tu, które jak wiemy z
doświadczenia są zawsze dzieleni Żydów. Bunty te zduszone zostaną w zarodku146.
Była to nieporadna próba tłumaczenia przyczyn masowych rzezi, jakich dokonywał
Wehrmacht i Einsatzgruppen na bezbronnej ludności żydowskiej.
109

8. PODSUMOWANIE OKRESU JUDEOBOLSZEWn 1939-1941


Inwazja sowiecka na Polskę 17IX 1939 r. spotkała się z entu
zjastycznym poparciem społeczności żydowskiej zamieszkującej
wschodnie oraz częściowo centralne obszary II Rzeczypospolitej.
Żydzi, obywatele IIRP, w sposób jednoznaczny i zdecydowany
wystąpili przeciwko Państwu i Narodowi Polskiemu, potępili pol
ski patriotyzm, zerwali więzy z polskościąi ogłosili się obywatela
mi „nowej sowieckiej ojczyzny"; wyjątki od tej reguły były tak
nieliczne, iż w ogólnym rozrachunku nie miały żadnego znaczenia.
Jeszcze przed wkroczeniem Sowietów stworzyli oni „czerwoną
milicję" i wspólnie z Armią Czerwoną wystąpili zbrojnie przeciw
ko instytucjom państwowym II Rzeczypospolitej i mniejszym od
działom wojska Polskiego: wywoływali bunty, mordowali urzęd
ników i żołnierzy, a gdzie to było możliwe przejmowali w imieniu
Sowietów władzę.
Po ustanowieniu przez Sowietów okupacji na wschodnich zie
miach RP, Żydzi stanowili jej podstawę, obsadzając od 75 do 90%
stanowisk administracyjnych oraz poważny procent dolnych
warstw aparatu terroru. Włączyli się oni w pełni w proces ni szcze
nią polskości i budowania stalinowskiego imperium zła; rabowali
polskie mienie, organizowali obławy i łapanki na ukrywających się
polskich oficerów i żołnierzy, sporządzali listy Polaków przezna
czonych do aresztowania oraz rejestry przygotowywanych do
masowych deportacji na wschód.
W sowietyzacji Kresów II RP w latach 1939-1941 wybitnie
ponurą rolę odegrały dwa skupiska żydowskiej inteligencji: we
Lwowie i Mińsku. Spełniały one trzy główne zadania:
a) przeprowadzały na wielką skalę depolonizacj ę kultury,
110

wypracowywały podstawowe wzorce realizacji na ziemiach


podbitych stalinowskiej wizji „nowego człowieka",
przygotowywały model przyszłej sowieckiej republiki sate
lickiej na ziemiach polskich - Judeobolszewii wraz z zawiąz
kiem przyszłej elity władzy. I to właśnie było najbardziej istot
ną sprawą w przygotowaniach do realizacj i dalekosiężnych
celów żydowskich organizacji wywrotowych z okresu mię
dzywojennego.
* Zdrada II Rzeczypospolitej i całkowite opowiedzenie się po stro
nie Sowietów stwarzało złudzenie realizacji tychże celów:
dokonano rewolty typu bolszewickiego i obalono stary „im-
perialistyczny ustrój", a wraz z nim znienawidzone Państwo
Polskie;
włączono się w budowę „nowego szczęśliwego socjalistycz
nego społeczeństwa", stawianego jako jeden z celów dzia
łania;
uzyskano złudzenie, że Żydzi stali się warstwą uprzywilejo
waną wśród innych narodowości i że może to oznaczać po
czątek stworzenia społeczeństwa, w którym oni, jako rze
komo „obdarzeni przez naturę nadzwyczajnymi cechami",
będą mieć wyjątkowe przywileje stawiające ich „ponad
narodami".
* Okres uprzywilejowania całej społeczności żydowskiej na Kre
sach, polegający raczej na tolerowaniu nadużywania przez nią wła
dzy i bezkarności za zbrodnie popełnione na Polakach, skończył
się po kilku miesiącach. Sowieci przystąpili do deportacji Żydów
na wschód z dwóch zasadniczych powodów:
jako zemsty za masowe zgłaszanie się Żydów do powrotu
pod okupację niemiecką
jako przeciwdziałanie rozpasanej spekulacji, z którą Sowieci
prowadzili u siebie bezwzględną, wręcz krwawą walkę.
* Przywileje sowieckie zachowane zostały jednak w pełni w od
niesieniu do żydowskich elit, przygotowujących grunt pod utwo-
111

rżenie Judeobolszewii. Byli oni potrzebni Stalinowi i po 22 czerwca 1941 ewakuowano


ich do Moskwy wraz z rodzinami i dobytkiem.
Okres 1939-1941 jest przyjmowany jako okres tworzenia pla
nów Judeobolszewii, to jest satelickiego tworu, w którym nie było
mowy o jakiejkolwiek autonomii dla Polaków, tylko próbowano
ich całkowicie wynarodowić, niszcząc tożsamość narodową i kul
turę. Odbywało się to rękami przede wszystkim Żydów, a w mini
malnym stopniu Ukraińców i Białorusinów.
Przyspieszenie przez hitlerowców zagłady Żydów na Kresach
wschodnich o pół roku w stosunku do planu totalnej zagłady z 20
11942 zostało przeprowadzone na podstawie „rozkazu o komi
sarzach" i było spowodowane masowym udziałem Żydów w so
wieckim aparacie władzy i nie miało wcześniejszego precedensu
na pozostałych ziemiach II Rzeczypospolitej.
112

9. GRA „POLSKĄ KARTĄ"


„Willa Szczęścia" i „Ciężarówki z aktywistami"
Sowieci, głoszący w opracowaniach historycznych, że byli zaskoczeni najazdem
Niemiec w dniu 22 VI1941, w rzeczywistości prowadzili intensywne przygotowania do
potężnej inwazji na Zachód. Nie będziemy tu zajmować się opisami koncentracji armii,
ale warto wspomnieć, że przygotowywali sobie również „kartę polską". Mizerna to
była karta, bowiem z około 20 tyś. oficerów polskich udało im się zwerbować zaledwie
kilkunastu, których pod wodzą ppłk. Zygmunta Berlinga umieścili w „Willi Szczęścia"
pod Moskwą. Była to grupka, która zadeklarowała chęć tworzenia polskich oddziałów
wewnątrz Armii Czerwonej.
Drugim punktem skupienia „polskiego" aktywu była szkoła Kominternu w Puszkinie
pod Moskwą, w której już wiosną 1941, a więc na parę miesięcy przed atakiem
Niemców, szkolono ko-munistów-emisariuszy, przygotowując ich do zrzutu na ziemie
polskie pod okupacją niemiecką. Mieli tam odtworzyć partię komunistyczną i
przygotowywać jej członków do dywersji na tyłach przyszłego frontu. Niech przy tym
nie zmyli nikogo nadużywanie przymiotnika „polski". Nie było tu mowy o odbudowie
Polski, ani o żadnej autonomii. Chodziło tylko o stworzenie jakiegoś pretekstu do
wykorzystania Polaków w charakterze mięsa armatniego dla dobra, ..nowej
socjalistycznej ojczyzny".
O tym, jak szybko sowieckie służby bezpieczeństwa zareagowały na możliwość
wykorzystania Polaków do swoich celów, świadczyć może fakt, że gdy „osoba nr 2" w
środowisku kolaborantów, Jakub Berman, wpadł na pomysł: aby w jakiś sposób
zaznaczyć udział Polaków w wojnie i stworzyć przy Armii Czer-
113

wonej batalion polski, który włączyłby się do wałki, pozytywna odpowiedź Moskwy
przyszła natychmiast147.
Kolaborant Berman, jako redaktor naczelny „Sztandaru Wolności", do niedawna lżył
wszystko, co polskie, a szczególnie odsądzał od czci i wiary przeszłość, tradycje i II
Rzeczypospolitą, a teraz chce „zaznaczyć polski udział w wojnie", „zapominając", że
Polacy zaznaczyli go już dobitnie w walce, stawiając zbrojnie opór dwom najeźdźcom
we wrześniu 1939, bronili Norwegii, walczyli o Francję w 1940, bronili Anglii przed
Luftwaffe i właśnie rozpoczynali kampanię afrykańską. Natomiast watahy
kolaborantów ani myślały, aby zostać na miejscu i włączyć się do partyzantki, by
bronić „nowej socjalistycznej ojczyzny", tylko wiały na wschód. Ich ucieczka i
ewakuacja ze strefy frontowej odbywała się w różny sposób. Na ogół były to
„ciężarówki z aktywistami"148.
W chwili, gdy „polski batalion" liczył około 20 osób, jego „dowództwo" postanowiło
nawiązać osobisty kontakt z Kominter-nem w Moskwie. W tym celu wysłano do
Moskwy „czołówkę" składającą się z 5 osób pochodzenia żydowskiego: Pawła Findera
(Efraima Truskiera) wraz z żoną, Stefana Wierbłowskiego z żoną, Reginę Kapłan oraz
Czesława Skoneckiego.
Po zawarciu układu Sikorski-Majski 30 lipca 1941 inicjatywy wojskowe komunistów
żydowskich okazały się niepotrzebne. Ich samych postanowiono jednak zachować w
rezerwie jako przeciwwagę dla polskiego elementu narodowego. A przeciwwaga ta
powiększała się szybko. We wspomnieniach Jakuba Bermana znajdujemy odnośnie
tego okresu informację, że jego grupa dotarła do Moskwy, a on sam zatrzymał się w
hotelu „Lux" u Tadeusza Daniszewskiego (Dawida Kirszbrauna).ZPo/aA:ów, oprócz
nas była tu już prawie cała redakcja lwowskiego ,, Czerwonego Sztandaru "149.
Najbardziej podli i antypolscy kolaboranci zaczynają w ZSRR występować jako
„Polacy".
Przybywających do Moskwy zatrudniano w różnych instytucjach propagandowo-
politycznych. Część przyjęto jako redakto-
114
rów do „polskiej" radiostacji „Kościuszko", część zatrudniono w redakcji
przeniesionych na wschód lwowskich „Nowych Widnokręgów", inni znaleźli się w
szkole Kominternu w Puszkino, przeniesionej potem do Kusznarenkowa koło Ufy. Tu
zgromadziło się wielu uciekinierów, zarównojako słuchaczy, jak i wykładowców.
Jednym z nich był pułkownik (!!!) Jakub Berman, jak się okazało członek NKWD.
Został on również kierownikiem „polskiej" grupy i przygotowywał drugi zrzut Grupy
inicjatywnej, który miał nastąpić niebawem w Polsce centralnej. Resztę łudzi
przygarnęły różne instytucje sowieckie.
Przeciwwaga dla obozu niepodległościowego
Szybko też wyjaśniła się zagadka, skąd tyle troski stalinowskich służb bezpieczeństwa
o „nowych obywateli radzieckich". Ujawnili się oni po podpisaniu polsko-sowieckich
układów przed przyjazdem do Moskwy Naczelnego Wodza i zarazem premiera RP
Władysława Sikorskiego. Pozbawieni możliwości wtrącania się do spraw wojskowych,
okazali się przydatni w politycznym atakowaniu Rządu RP na Wychodźstwie.
Wystąpili w „Nowych Widnokręgach" jako „patriotyczni przedstawiciele społeczeń-
stwa polskiego" potępiając „samozwańc/y rząd polskiej reakcji", chociaż sowiecka
prasa zachowywała w owym czasie dużą powściągliwość. Sowieci zastosowali tutaj
metodę zbliżoną do stosowanej w czasie przesłuchań przez NKWD. Jeden
przesłuchujący był taktowny i wyrozumiały (tę rolę spełniała sowiecka prasa rządowa),
a drugi ordynarny, brutalny łamignat. Tę rolę mieli spełniać „polscy patrioci". Było to
jednocześnie ostrzeżenie polskiej delegacji, że jeżeli nie będzie szła na ustępstwa, to
szef sowieckiego bezpieczeństwa Ławrentij Beria wystara się o więcej takich
„Polaków" i ZSRS stworzy przeciwwagę dla obozu niepodległościowego.
Po wyjściu armii Andersa do Iranu dla „nowo nawróconych Polaków" nastąpił złoty
okres. Najpierw próbowali utworzyć w
115

Moskwie Polski Komitet Narodowy, który miał stać się z czasem silnym ośrodkiem
politycznym, zdolnym do przeciwwagi Rządowi RP. Z nieznanych bliżej przyczyn nic
z tego nie wyszło i sprawy potoczyły się nieco inaczej.
Wyjście armii Andersa było Stalinowi w zasadzie na rękę, mimo iż cała sowiecka prasa
aż huczała od ataków na Rząd RP i gen. Andersa. Teraz Stalin miał wolną drogę do
utworzenia nowej armii polskiej, która znajdzie się całkowicie pod dowództwem so-
wieckim. Decyzję w tej sprawie podjął w lutym 1943 i poinformował o niej najpierw
Wandę Wasilewską. Ta z kolei zawiadomiła o tym ppłk Zygmunta Berlinga, który
decyzję Stalina przyjął pozytywnie. Gorzej natomiast było, gdy Wanda Wasilewską za-
komunikowała tę wiadomość na zebraniu „polskich patriotów". Wówczas to
niekwestionowany przywódca lobby Żydów polskich w ZSRS, Alfred Lampę, rzucił ze
złością: A na h... nam to potrzebne. Mamy Armią Czerwoną i to nam wystarczy150.
Im wystarczało. Oni nie chcieli żadnego wojska polskiego. Gwarantem ich władzy nad
Polakami mogła być tylko Armia Czerwona, a nie żadne Wojsko Polskie, nawet pod
operacyjnym dowództwem radzieckim151.
Decyzja Stalina była jednak nie do podważenia i należało ją bezwzględnie zrealizować.
Do tego celu potrzebna była jednak jakaś partia lub instytucja, która choćby formalnie
patronować mogła takiemu przedsięwzięciu jak tworzenie armii. Dlatego też po-
stanowiono utworzyć Związek Patriotów Polskich (ZPP) - nazwę wymyślił Stalin,
który byłby „reprezentantem szerokich mas narodu". Co prawda masy narodu cierpiały
i walczyły w owym czasie pod okupacją niemiecką, ale uznano, że stalinowska grupa
interesu może je reprezentować na odległość, a taki „drobiazg" jak Rząd
Rzeczypospolitej na Wychodźstwie sienie liczy.
Zobaczmy, co na ten temat pisze peerelowski historyk: W końcu lutego 1943 r. w
Moskwie powstał Komitet Organizacyjny
116
Związku Patriotów Polskich w ZSRR. Organem ZPP było pismo „ Wolna Polska ",
które zaczęło się ukazywać l marca 1943 r. W redakcji,, Wolnej Polski" pracowali m.in.
Jerzy Borejsza, Wiktor Grosz, Paweł Hofmann, Alfred Lampę, Hilary Minc, Jerzy
Pański, Włodzimierz Sokorski, Wanda Wasilewska. Dnia 20 marca do Moskwy
przeniesiono redakcję „ Nowych Widnokręgów ". Oba pisma odegrały wybitną rolę w
kształtowaniu programu lewicy polskiej i propagowaniu haseł ZPP. W nr 7 „ Wolnej
Polski" z kwietnia 1943 r. opublikowano słynny artykuł Lampegopt. „Miejsce Polski w
Europie"152.
Jacy to byli „polscy patrioci" i kto chciał decydować o miejscu Polski w Europie widać
chyba dobitnie w zestawieniach nazwisk, jakiego dokonał komunistyczny historyk.
Komentarze są tu zbyteczne. W owym czasie utarł się zwyczaj, że każde takie kolabo-
ranckie i antypolskie przedsięwzięcie musiało być okraszone osobami polskiego
pochodzenia. Jako jedną z pierwszych na czele umieszczano bardzo często płk Armii
Czerwonej, zaufaną Stalina, Wandę Wasilewska. Ojej stosunku do Polski pisze
Zygmunt Ber-ling w swoich pamiętnikach: Kiedy ja z kolei zadałem Wasilew-skiej
pytanie: co będzie z nami, z tymi kilkunastoma setkami tysięcy naszych emigrantów i
deportowanych z Polski, co będzie z całą naszą sprawą - odpowiedziała mi, że nie wie i
dodała (przytaczam dosłownie):,, Ja jestem obywatelką radziecką i członkiem WKP(b),
od spraw polskich odeszłam i nic mnie to nie obchodzi"153.
Drugim figurantem, którego nazwiskiem firmowano wiele różnych podejrzanych
działań, był Aleksander Zawadzki, „szczery komunista" o zagadkowej karierze: prosto
z łagru skierowany do pracy w tworzącym się Wojsku Polskim i od razu mianowany
generałem brygady. Takim tempem zdobywania kariery nie mógł się poszczycić nawet
Napoleon Bonaparte! Odtąd za nazwiskiem Zawadzkiego ukrywała się cała grupa
„polskich patriotów", których działaniu on nie przeszkadzał, zajęty pracami
organizacyjny-
117

mi w armii. Na I Zjeździe ZPP, który odbył się w Moskwie, w czerwcu 1943 wybrano
Prezydium w składzie: W. Wasilewska -przewodnicząca, członkowie: Z. Berling, B.
Drobner, S. Jędry-chowski, S. Skrzeszewski, W. Sokorski, A. Witos. Rok później po
usunięciu W. Sokorskiego z prezydiumza to, że miał odmienne niż inni członkowie
zdanie na temat obsady ważnych stanowisk w sowietyzowanej Polsce, dołączono do
władz A. Zawadzkiego (miał żonę Żydówkę) i J. Sztachelskiego.
Już w kwietniu 1943 r. „Związek Patriotów Polskich" zwrócił się do rządu sowieckiego
z prośbą o zgodę na utworzenie w ZSRS polskiej jednostki wojskowej. Oczywiście
zgodę taką otrzymał natychmiast i już w połowie maja 1943 r. rozpoczęto formowanie ł
Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Historycy peerelowscy prześcigają się w
zachwytach nad zasługami ZPP w dziele tworzenia wojska polskiego w Sowietach,
całkowicie pomijając fakt, że decyzję o tym podjął Stalin wcześniej, a „polskich
patriotów" stworzono jako atrapę do wypełnienia woli „Ojca Narodów".
Walka o polską dywizję
Rzeczywistość tworzenia polskiej dywizji byłajednak dużo bardziej skomplikowana.
Po słynnym zebraniu, na którym Wasilewska zakomunikowała o decyzji tworzenia
polskiej jednostki, a Alfred Lampę zareagował żargonem ulicznika, działacze
pochodzenia żydowskiego przystąpili do ostrego działania, by nie dopuścić do po-
wstania w Sowietach l Dywizji Polskiej. W tym celu rozpoczęli gorączkowe rozmowy
z Ł. Berią, W. Mołotowem, G. Malenko-wem, L. Kaganowiczem i innymi
dygnitarzami sowieckimi. Część z wymienionych osób skłonna była nawet wspomóc
ich działania, nie wiedząc, że Stalin podjął już wcześniej decyzję na ten temat.
W czerwcu 1943 do Stalina dotarła informacja o grupie próbującej kwestionować jego
rozkazy. Odpowiedź była szybka i jednoznaczna. Nakazał gen. Georgijewowi
Żukowowi z NKWD (nie mylić z marszałkiem Żukowem) sporządzić w uzgodnieniu z
Wasilewska i
118

sowieckimi czynnikami ze służb bezpieczeństwa i armii, listę osób, które miały zostać
odsunięte od kierownictwa ZPP i ukarane. Na liście tej znaleźli się: A. Lampę, J.
Berman, H. Minc, W. Grosz (I. Medres) wraz z żonąE. Sommerstein, R. Zambrowski
(Nussbaum), E. Ochab, B. Drobner, J. Borejsza (Goldberg), L. Brystygierowa, E. Szyr,
L. Szenwald, M. Naszkowski (Medres), M. Wągrowski (Pustelman), M. Mietkowski,
E. Werfel, Z. Modzelewski (Fiszer). Ludzi tych miano deportować w odosobnione
miejsce na północy ZSRS. Stalin postawił jednak warunek, że pod listą zesłańców musi
znaleźć się podpis gen. Z. Berlinga. Ten zdecydowanie odmówił, ratując z opresji całą
grupę, która potem, przejąwszy w Polsce władzę, usunęła gen. Berlinga154.
Po tym incydencie „polscy patrioci" radykalnie zmienili strategię działania. Stali się
nagle gorącymi orędownikami tworzenia w ZSRS polskich oddziałów, a ich przywódca
A. Lampę przestawił się na prowadzenie tajnej dyplomacji, stosując intrygi, pomówie-
nia i plotki, aby zdyskredytować przeciwników. Skoncentrował też wszystkie siły na
skupieniu wokół ZPP jak największej liczby osób pochodzenia żydowskiego. Dużą rolę
odegrała tutaj Luna Brystygierowa, odpowiedzialna w ZG ZPP za sprawy personalne.
Dało to nadspodziewanie dobre rezultaty. Już pod koniec listopada 1943 ważniejsze
funkcje ZPP obsadzone zostały przez zaufanych ludzi A. Lampego. Odbywało się to
wszystko przy ścisłej współpracy z sowieckimi służbami bezpieczeństwa i osobistym
patronatem ich szefa Ł. Berii.
Pisze na ten temat w swych pamiętnikach gen. Zygmunt Ber-ling: Królowało
sekciarstwo i zuchwałe forowanie Żydów i Żydówek bez względu na ich faktyczne
kwalifikacje, pochodzenie społeczne, na wszystkie kierownicze i mające jakiekolwiek
znaczenie stanowiska. Koła ZPP na prowincji zostały obsadzone całkowicie przez
przewodniczących Żydów155.
Groźba zsyłki, uniemożliwiona dzięki Berlingowi, nie spowodowała jednak
zaprzestania różnych podstępnych działań prze-
119

ciwko wojsku. A. Lampę zajmował nadal wrogie stanowisko wobec szkolącej się
dywizji. Świadczy o tym m.in. jego wypowiedź w czasie przypadkowych jej
odwiedzin: Pachnie u was bardziej pierwszą brygadą niż pierwszą dywizją. Co wy w
tym gównie robicie? Masa to bydło, które można zaprowadzić dokąd się chce, byle
mieć łańcuszek156.
Podczas gdy dywizja organizowała się, szkoliła i rozpoczęła swą historię krwawym
bojem pod Lenino (12 X 1943), grupa żydowska intensywnie pracowała, aby
przygotować do niej własne kadry. Rozpoczęto nabór starannie „prześwietlonych"
oficerów oraz zaufanych ludzi na kursy NKWD w Kujbyszewie. Komendant szkoły płk
Dragunow oświadczył oficjalnie, iż szkoła przygotowuje kadry aparatu bezpieczeństwa
w przyszłej Polsce. Zgromadzono w niej ok. 130 kursantów, z czego 30 pochodziło z
Dywizji Kościuszkowskiej. Pozostali to wybrańcy z niezliczonych formacji sowieckiej
armii, w zdecydowanej większości pochodzenia żydowskiego, w rym wielu z
obywatelstwem „byłej" Polski157.
Wkrótce zabiegi dotyczące obsady najważniejszych stanowisk w tworzącym się w
Sowietach Wojsku Polskim przyniosły wymierne efekty. Zobaczmy, co na ten temat
pisze historyk Jerzy Brochocki: Byli pewni, że wcześniej czy później Stalin zdejmie
maskę przyjaciela Polski i zagarnie tę zdobycz wojenną jako 17 Republikę Rad. Wtedy
Berling nie będzie potrzebny. Będą potrzebni oni. Gorliwi, bezwzględni realizatorzy
stalinowskiej polityki ubezwłasnowolnienia niepokornej Polski. W czasie gdy Berling
szkolił dywizję, prowadził ją w straszny wyniszczający bój pod Lenino, potem
organizował korpus, a następnie armię - oni opanowali bez reszty aparat polityczny,
służby specjalne, prokuraturę i sądownictwo dywizji, korpusu, armii. Oto jeden tylko,
ale jakże wymowny przykład: na trzydziestu politruków w drugiej dywizji dwudziestu
siedmiu było Żydami. „ Swoimi" obsadzono prawie wszystkie stanowiska
pełnomocników
120

Związku Patriotów Polskich. Podobnie było z obsadą stanowisk w aparacie centralnym


ZPP. Kadrami kierowała sekretarz Zarządu Głównego ZPP Julia Brystygierowa,
osławiona „Luna", późniejszy dyrektor VDepartamentu Ministerstwa Bezpieczeńst\va
Publicznego15*.
Bardzo ważnym posunięciem w całkowitym opanowywaniu armii było stworzenie
informacji wojskowej. Była ona powołana na specjalnych prawach i ze specjalnymi
zadaniami jako formacja „kontrwywiadowcza" w Wojsku Polskim. Jej celem było
wykrywanie wszelkich nieprawomyślności w szeregach wojska, ze szczególnym
ukierunkowaniem na przejawy działalności „dywersyjno-wywiadowczej".
Zalążkiem tej potężnej formacji, niezależnej nawet od późniejszego Ministerstwa
Bezpieczeństwa Publicznego, był tzw. Oddział Informacji powołany w 1943 r. przy l
Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki. Szefem tego oddziału był mjr Piotr Kożuszko - so-
wiecki Żyd, któremu podporządkowano 20 oficerów. W miarę rozrastania się Polskiego
wojska następowała rozbudowa jego kontrwywiadu. Kiedy powstał I Korpus Polskich
Sił Zbrojnych w ZSRS, oddział informacji zmienił nazwę na wydział I Armii WP.
Wszystkie stanowiska okupowali tam oficerowie sowieccy, w ogromnej większości
pochodzenia żydowskiego, gdyż kontrwywiad nie walczył w okopach, tylko działał
bezpiecznie na tyłach159. O tym, jak zbrodnicza to była instytucja, pokazały późniejsze
procesy polityczne w pierwszych latach powojennych.
Tajny ośrodek władzy
W tworzeniu mafijnego systemu władzy prowadzącej do zniewolenia Polski
prawdziwym przełomem było jednak powołanie do życia Komitetu Organizacyjnego
Żydów w Polsce. Był to pomysł Jakuba Bermana, który po śmierci Alfreda Lampę stał
się przywódcą lobby żydowskiego w ZSRS. Berman, działacz Ko-
121

minternu i płk NKWD, uznał, iż istniejące w Sowietach instytucje, organizacje i


wojskowe jednostki polskie powinny być poddane kontroli niejawnego i nieformalnego
ośrodka dyspozycyjnego, który stałby na straży interesów środowiska żydowskiego.
Dotychczasowe, aczkolwiek opanowane przez Żydów, ograniczane były w swej
działalności przez nieliczny polski element i ze względów formalnych musiały się
dostosowywać do istniejących przepisów.
Jakub Berman swój plan przedstawił 2 stycznia 1944 r. wicepremierowi i zarazem
ministrowi spraw wewnętrznych ZSRS Ław-rentijowi Berii," który, sam będąc z
pochodzenia Żydem, zatwierdził ten plan jako korzystny dla środowiska żydowskiego i
imperialnej polityki sowieckiej. Tak doszło do utworzenia przy ZPP Komitetu
Organizacyjnego Żydów w Polsce. Jego kierownictwo tworzyli: J. Berman, E. Szyr, i
H. Min c. Członkami zostali: I. i W. Groszowie, L. Bristigerowa, J. Borejsza, R.
Zambrow-ski, E. Ochab, S. Wierbłowski, A. Alster, W. Billig., J. Bur-gin, A.
Bromberg, Anatol Fejgin, Anna Fejgin, Ozjasz Szech-ter (ojciec A. Michnika),
Rubinsztajn, Kubarowie i inni160.
O istnieniu tego komitetu nie wiedziała nawet Wanda Wasilew-ska i niewtajemniczeni
członkowie ZPP. Jego zebrania odbywały się w najgłębszej tajemnicy, a o
podejmowanych decyzjach informowano tylko Berię i to zawsze tylko za
pośrednictwem J. Ber-mana. Po opanowaniu wszelkich ośrodków „polskich" w Sowie-
tach, przyszła pora na spacyfikowanie polskiego ruchu komunistycznego w kraju.
122

l O. KOMUNISTYCZNA DYWERSJA W KRAJU


„Czerwona dintojra"
W stalinowskich planach opanowania Polski przewidywano najpierw wykorzystanie, a
potem zniszczenie, wszelkich ugrupowań, którym można by nadać przymiotnik
„narodowy" lub chociażby „polski". Oczywiście wszystkie te zamierzenia były ściśle
wpasowane w politykę zbrodni i zniewolenia i koordynowane przez aparat represyjny
Ł. Berii. Klasycznym przykładem takiego działania była próba spacyfikowania,
narodowego'' ruchu komunistycznego pod okupacjąniemieckąi całkowitego
opanowania go.
W końcu grudnia 1941 Sowieci zrzucili pod Warszawą drugą Grupę Inicj atywną, która
w styczniu 1942 utworzyła Polską Partię Robotniczą (PPR). W jej kierownictwie od
samego początku zarysowały się ostre rozbieżności między zrzutkami z Grupy a ko-
munistami krajowymi. Mafijne metody działania sprzyjały narastaniu walk
wewnętrznych. I sekretarz PPR Marceli Nowotko (zrzutek, sekretarz Rewkomu w
1920) został zastrzelony 28 XI1942 przez Zygmunta Mołojca („dąbrowszczak" z
Hiszpanii), którego brat Bolesław ogłosił się samowolnie I sekretarzem. Reszta kie-
rownictwa partii zadecydowała o likwidacji braci Mołojców (do ich zdemaskowania
przyczyniła się Helena Wolińska, wówczas żona Franciszka Jóźwiaka). Wyrok
wykonała zrzucona na spadochronach grupa sowieckiego wywiadu, na czele której stał
komsomołce Jan Krasicki, aktywny uczestnik antypolskich działań we Lwowie po 17
września 1939. J. Krasicki zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Po zgładzeniu braci Mołojców I sekretarzem został kolejny zrzutek - Paweł Finder
(Efraim Truskier). Finder nie sprawował swej
123

funkcji zbyt długo, bowiem już 14 XI1943 aresztowało go gestapo wraz z Małgorzatą
Fornalską (zrzutek), „wyłuskując" ich z zebrania ochranianego przez oddział Gwardii
Ludowej. Sekretarzem PPR został komunista krajowy Władysław Gomułka,
,Wiesław''6'. W noc sylwestrową 1943 roku krajowi komuniści powołali w Warszawie
Krajową Radę Narodową (KRN) mającą odgrywać rolę komunistycznego,
podziemnego parlamentu. Na jej czele stanęli dwaj moskiewscy agenci: Bolesław
Bierut i usunięty z Wojska Polskiego za nadużycia - Michał Rola-Żymierski
(Łyżwiński). Reszta to komuniści krajowi, uznani za „polskich nacjonalistów".
Wywołało to w Moskwie duże zaniepokojenie i żądzę przeciwdziałania.
Judeobolszewia kontratakuje
Stworzenie i opanowanie Związku Patriotów Polskich było tylko jednym z etapów do
całkowitego podporządkowania sobie spraw i środowisk polskich w ZSRS przez
stalinowską grupę interesu. Niejasne informacje napływające z kraju o nadmiernej
„samodzielności" polskich komunistów zainspirowały kierowników tej grupy do
stworzenia przeciwwagi dla tego ruchu i opanowania go w krótkim czasie. Jak
twierdził Jakub Berman, w naszym środowisku powstała myśl utworzenia Polskiego
Komitetu Narodowego i z tym pomysłem pojechał on natychmiast z Manuilskim do
Dymitrowa po uzyskanie zgody na taki pomysł. Przedstawił muinicja-tywę
zorganizowania komitetu, który by uosabiał polską myśl państwową i był zaczątkiem
polskiej reprezentacji. W ciągu kilku dni - przy udziale Stalina - ustalono podział i
obsadę stanowisk i już 24 XII 1943, po uroczystym przyjęciu na Kremlu, „Polski
Komitet Narodowy" (PKN) rozpoczął kilkudniowe obrady. Na tym się jednak nie
skończyło. Chorobliwa aktywność w dążeniu do opanowania Polski doprowadziła do
kolejnej inicjatywy. Jeszcze w czasie obrad PKN-u, tj. 28 XII 1943, Jakub Berman
wraz z Dmitrijem Manuilskim, przedstawicielem nie istniejącego
124

już Kominternu, udał się do Mołotowa i przedłożył mu następującą ofertę: „korzystam


z tego, że jestem u was i chcę przedstawić taką propozycję. Zbliżamy się do kraju, w
wojsku -jak wiecie - zaistniały rozbieżności ideologiczne i wystąpily tendencje, aby
trochę po legionowemu rządzić krajem z pominięciem partii. Oni o partii w ogóle ani
słowa nie mówią, choć o jej działalności muszą wiedzieć, bo jest raczej głośna w radio
i w naszych gazetach. Wynika to z braku ośrodka, który by koordynował całą
działalność polityczną i mógł pokierować zarówno Związkiem Patriotów Polskich jak i
wojskiem. Po wejściu do kraju jak najściślej skoordynowałby swoją pracę z PPR-em.
Mołotow wysłuchał mojej argumentacji i powiedział: napiszcie. Zaraz po tej rozmowie
spotkałem się z Wierbłowskim i Mincem (...) zredagowaliśmy wspólny memoriał. Jego
sens był taki, że sytuacja dojrzała do koordynacji poczynań i my - komuniści polscy -
traktując się jako część składowa PPR-u prosimy o utworzenie (...) ośrodka
dyspozycyjnego. Memoriał podpisałem swoim nazwiskiem i przekazałem
Mpłotowowi. Ku naszemu zdziwieniu już po tygodniu była decyzja. Sekretariat
Centralnego Komitetu WKP(b) podjął uchwałę o powołaniu Centralnego Biura
Komunistów Polskich w Moskwie, nazwę oni sami wymyślili162.
CBKP rozpoczęło formalne urzędowanie już w pierwszych dniach stycznia 1944. Jego
skład ustalony został przez sekretariat CK WKP(b) w następującym składzie:
przewodniczący A. Zawadzki, sekretarz S. Radkiewicz, członkowie: J. Berman, W.
Wasilewska, K. Świerczewski (Tenenbaum), H. Minc, M. Miet-kowski, pełnomocnicy:
J. Brystygierowa, S. Wierbłowski i R. Za-mbrowski (Nussbaum). To są dane oficjalne,
natomiast J. Berman kategorycznie zaprzecza, jakoby A. Zawadzki przewodniczył
CBKP: Lipa, Zawadzkiego nie było w Moskwie i do nas przyjeżdżał bardzo rzadko. To
legendy stworzone później1^.
125

W późniejszym czasie do CBKP dokooptowano M. Spychal-skiego i kilka innych osób,


natomiast trudno doszukać się śladów działalności W. Wasilewskiej. W ten sposób
CBKP stało się niemal jednolite narodowościowo, no i oczywiście politycznie.
Oficjalnie CBKP uznawało się za zagraniczny organ PPR i miało być ciałem
doradczym KC PPR. W rzeczywistości pomyślane zostało jako naczelna władza
komunistyczna nad zwasalizo-waną Polską i w związku z tym uzyskało duże
uprawnienia. Objęło partyjno-polityczne kierownictwo nad „Związkiem Patriotów
Polskich" (ZPP) i organizacją armii gen. Z. Berlin-ga. Jednak do najważniejszych
zadań CBKP zaliczyć należy: „uporządkowanie spraw partyjno-ewidencyjnych KPP,
ZPP i Sił Zbrojnych", czyli usunięcie elementu polskiego z przygotowywanych struktur
władzy na ziemiach polskich. Ważnym był fakt, że CBKP powierzono całą pracę
polityczną w wojsku, a także szkolenie czysto wojskowe wraz z problemami
rozbudowy i zaopatrzenia armii. Dla dodania prestiżu stwierdzono także, żeCBKP
wspólnie z władzami sowieckimi będziedecydować o dyslokacji jednostek polskich w
ZSRR{M.
Ten przywilej był oczywiście fikcyjny i podawany przez peere-lowskich historyków
dla upiększenia trumny kwiatkiem, bowiem decydowało o tym wyłącznie samo
dowództwo sowieckie. Jednak ze względów propagandowych głoszono takie tezy, aby
stworzyć pozory formowania się nowej władzy państwowej w Polsce.
Również za objaw czarnego humoru należy potraktować informację, iż członkowie
CBKP podejmowali z władzami sowieckimi wstępne rozmowy dotyczące przyszłych
stosunków państwo-\vych między komunistyczną Polską a ZSRR165. CBKP stworzo-
ne przez Sowietów na wniosek lobby żydowskiego było posłusznym narzędziem
Stalina i wypełniało bez dyskusji jego rozkazy.
Jednak z tej krótkiej informacji wysnuć można dwa zasadnicze wnioski: pierwszy, że
Sowietom bardzo zależało na podniesieniu prestiżu CBKP, iż pozwolili na ogłoszenie
takiego komunikatu;
126

drugi, że wyraźnie widać przyhamowanie planów tworzenia republiki sowieckiej -


Judeobolszewii- na rzecz satelickiej Judeopolonii.
W celu „wzajemnego ułożenia stosunków", w maju i lipcu 1944 r. udały się do
Moskwy dwie delegacje komunistycznej Krajowej Rady Narodowej. Ze względów
propagandowych uznano zwierzchnictwo KRN nad inicjatywami „polskich
komunistów w ZSRR" i prowadzono z jej członkami rozmowy na temat politycznych,
gospodarczych i militarnych programów przyszłego komunistycznego państwa
polskiego. Dla zachowania pozorów mówiono także o stworzeniu atrapy rządu -
Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN). Wszystkie te sprawy ustalone
zostały szczegółowo już wcześniej i faktycznie członkowie KRN mogli je tylko
zaakceptować. Skład przyszłego „rządu" po 22 lipca 1944 ustaliło CBKP za wiedzą i
zgodą Sowietów. Rozmowy z KRN były tylko szopką polityczną.
Złowieszcza zapowiedź
Aby zdać sobie w pełni sprawę, jaki charakter posiadał ówczesny żydowsko-sowiecki
spisek przeciw Polsce, należy kilka słów poświęcić zamiarom tej grupy, ujawnionym w
Deklaracji Polskiego Komitetu Narodowego, wręczonej Mołotowowowi przez
Bermana. Wśród frazesów o wolnej, demokratycznej i suwerennej Polsce, autorzy
deklaracji ujawnili, co naprawdę myślą i jak będą rządzić. Tąkwestiąbył stosunek do II
Rzeczypospolitej i Rządu RP na Wychodźstwie, czyli według CBKP -reakcji polskiej.
Oto fragment owej deklaracji: Pierwszym warunkiem ugruntowania Niepodległości jest
triumf demokracji, doszczętne wytępienie wszystkich wpływów i skutków hitleryzmu,
jak również rodzimej reakcji i faszyzmu166,
Należy tu dodać, że „rodzimą reakcją i faszyzmem" była dla moskiewskiej
żydokomuny nie tylko legalna władza polska na emigracji, powołana na podstawie
Konstytucji z 1935 r., ale także
127
wszystkie niepodległościowe organizacje w kraju. Jak miały pokazać wypadki
rozgrywające się na ziemiach polskich w kilka miesięcy później, „wytępienie rodzimej
reakcji" traktowane było bardzo dosłownie.
Oto inny fragment deklaracji: by uchronić Polskę przed widmem wojny domowej,
przed katastrofą do której prowadzi polityka międzynarodowa polskiej reakcji (...)
utworzyliśmy Polski Komitet Narodowy (...) aby działał jako tymczasowa
reprezentacja narodu aż do utworzenia Rządu Tymczasowego i zwołania Sejmu
Ustawodawczego161.
Grupa komunistycznych renegatów żydowskich, zwalczająca przed wojną Państwo
Polskie, współpracująca z Sowietami w eksterminacji Narodu Polskiego w latach 1939-
1941, przyznała sobie teraz prawo do decydowania o losie Polski i do zwalczania przy
sowieckiej pomocy i w sowieckim interesie legalnego Rządu RP i polskiego podziemia
niepodległościowego.
Sobie owa żydowska mniejszość zapewniała w deklaracji: egzystencję przez udział na
równych prawach we wszystkich dziedzinach życia narodowego, gospodarczego i
kulturalnegom.
Oddajmy tu głos autorowi książki, z której zaczerpnięte zostały powyższe cytaty,
Jerzemu Brochockiemu: Na równych prawach? Pisali to ludzie, którzy wyznaczyli
Polsce przyszły zdominowany przez tę „ równouprawnioną " mniejszość rząd. Pisała to
grupa Żydów przylepiona do buta Berii, kompletnie oderwana od polskiej
rzeczywistości okupacyjnej, od tragicznych zmagań narodu o swe biologiczne
przetrwanie. Jak bardzo to, co dzieje się w Polsce, nie wpływało na myślenie ludzi
CBKP niech świadczy fakt, że w całej ich gorączkowej krzątaninie wokół sprawy
zawładnięcia Polską nie wykazali najmniejszego zainteresowania tragedią własnego,
mordowanego przez hitlerowskich oprawców, narodu. Nigdzie, w żadnym dokumencie
CBKP, nie ma ani jednego słowa na ten
128

temat. Milczeli tak samo jak milczeli przywódcy żydostwa światowego w USA^9.
O tym, jak pełne obłudy i zakłamania były słowa deklaracji tzw. Polskiego Komitetu
Narodowego i CBKP, świadczyć miały wydarzenia rozgrywające się niebawem.
Nieudana misja towarzysza Kasmana
Dojście w kierownictwie PPR do głosu elementu krajowego, spowodowało pewne
rozluźnienie kontaktów z Moskwą, usamodzielnienie metod działania partii, a w
propagandzie pojawiły się akcenty patriotyczne. Co więcej, PPR podjęło nawet
rozmowy z Delegaturą RP na Kraj, chcąc stać się partią opozycyjną w polskim obozie
niepodległościowym. Rozmowy te nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów z
uwagi na zbyt wielkie różnice dzielące partnerów.
„Samodzielność" PPR mocno zaniepokoiła Kreml i działającą w jego interesie grupę
renegatów, zrzeszoną teraz w „Związku Patriotów Polskich". Uznano, że „nacjonalizm"
komunistów krajowych nie gwarantuje stworzenia na ziemiach polskich Judeobol-
szewii i wobec tego trzeba mu się ostro przeciwstawić. Stwierdzono przy tym, iż
Polakom ufać nie można, a polegać można tylko na sprawdzonych towarzyszach
pochodzenia żydowskiego. Dlatego też w sierpniu 1943 r. zrzucono na Polskę
silnągrupę operacyjnąpod dowództwem Leona Kasmana, a w październiku 1943 r.
drugą taką grupę pod dowództwem K. Auerkana. Oddziały te, przygotowane przez
sowiecki SMIERSZ i oficjalnie wysłane przez Komisję Likwidacyjną
Międzynarodówki Komunistycznej, były doskonale uzbrojone i wyposażone. Ich
zadanie polegało na przeniknięciu z bazy poleskiej do Generalnej Gubernii i stworzenie
tam kilku nowych baz mających stanowić łańcuch łączności z Moskwą.
Oficjalnie mówi się o łączności i rozpoznaniu sytuacji w kraju, w rzeczywistości
Kasman dostał rozkaz przejmowania dowódz-
129
twa nad oddziałami Gwardii Ludowej, w razie oporu również poprzez fizyczną
likwidacjejej dowódców. Nie spieszył się jednak zbytnio i na Lubelszczyźnie zjawił się
dopiero w maju 1944, z dodatkowym zadaniem otrzymanym od Mołotowa lub nawet
od samego Stalina - podporządkowania Komitetu Centralnego PPR-Centralnemu Biuru
Komunistów Polskich w Moskwie, czyli praktycznie Jakubowi Bermanowi. W czasie
spotkania z dowódcą Armii Ludowej na Lubelszczyźnie Mieczysławem Moczarem,
Kasman zdecydowanie odrzucił prośbę o dostarczenie Polakom broni oraz żądanie
Moczara, aby podporządkował się on terenowej władzy PPR. Powołując się na
Mołotowa, Kasman zażądał z kolei od Gomułki, aby on i całe Biuro Polityczne KC
PPR przybyło na Lubelszczyznę, oddało się pod ochronę jego oddziału i nawiązało
łączność radiową za pomocąjego radiostacji z Moskwą. Praktycznie oznaczało to
podporządkowanie się Centralnemu Biuru Komunistów Polskich, czyli Jakubowi
Bermanowi. Kasman nie wymieniał przy tym nawet nazwy CBKP, tłumacząc to
wymogami tajności. Gomułka nie zgodził się na takie rozwiązanie sądząc, że delegacja
Krajowej Rady Narodowej, która niedawno wyjechała do Moskwy, wyjaśni wszelkie
kontrowersyjne sprawy. Moczar, bardziej krewki niż Gomułka, przejrzał zamiary
Kasmana i domagał się zezwolenia na rozbrojenie jego oddziału. Kasman wezwał na
pomoc sowiecki oddział majora Iwana Biełowa. Sytuację grożącą wybuchem walk
próbował załagodzić Ignacy Loga-Sowiń-ski przysłany przez Gomułkę, ale jego
zabiegi nie odniosły skutku. Kasman zażądał od Logi, aby razem z nim podpisał
depeszę do Moskwy domagającą się zgody na likwidację Moczara jako prowokatora.
Wobec odmowy Logi, Kasman podpisał depeszę sam i otrzymał zgodę na zabicie
Moczara170.
Było to jednak zamierzenie przekraczające możliwości sowiec-ko-żydowskiego
oddziału i oddział Kasmana utajnił się w terenie unikając walki z Niemcami i
prowadząc intensywne rozpoznanie
130

polskiej konspiracji, zarówno niepodległościowej, jak również i komunistycznej.


Porażka misji Kasmana dowiodła, że na ziemiach polskich mogą się pojawić duże
kłopoty z realizacją republiki sowieckiej opartej na władzy mniejszości żydowskiej -
czyli Jude-obolszewii, i że czynnik narodowy może zgotować wiele niespodzianek.
131

11 .GRUPY OPERACYJNE PRZEZNACZONE DO WYTĘPIENIA POLSKIEJ


REAKCJI
Rodzaje sowieckiej partyzantki
Celem dokładnego zrozumienia wydarzeń rozgrywających się na ziemiach polskich w
czasie II wojny światowej, konieczne jest zapoznanie się z organizacją sowieckiej
partyzantki. Opracowania historyczne z lat PRL-u skwapliwie unikały tego tematu ze
względów politycznych, gdyż podjęcie go wiązałoby się z ujawnieniem kolejnych
drastycznych prawd. Ogólnikowe zaś formułowanie „partyzantka radziecka" pozwalało
na żonglerkę faktami i komentarzami.
Sowieci od samego początku wojny nastawili się na stworzenie silnej dywersji na
tyłach frontu niemieckiego, w tym celu rozkazywali odciętym oddziałom
przechodzenie do działań partyzanckich oraz uruchomili cały system grup o
charakterze partyzanckim, przerzucając im z „wielkiej Ziemi" instruktorów i sprzęt. W
krótkim czasie doszło do powstania następujących oddziałów partyzanckich:
a) duże oddziały typu wojskowego, mające za zadanie prowadzenie rzeczywistej walki
z wrogiem wszystkimi posiadanymi siłami i środkami, dobrze wyposażone,
dysponujące często nawet artylerią. Zgrupowania takich oddziałów urządzały głębokie
rajdy na tyłach wroga, wykorzystując sprzyjające warunki terenowe (Polesie, Wołyń,
Podole, Karpaty, Lubelskie, Podlasie, itp). Do najsłynniejszych tego rodzaju
zgrupowań należały dowodzone przez Sidora Kowpaka, Michaiła Naumowa, Aleksego
Fiodorowa, Aleksego Saburowa i inne. Oddziały te nie przestrzegały prawa
międzynarodowego i mimo protestów dyplomatycznych Rządu RP
132

na Wychodźstwie operowały również na ziemiach czysto polskich, narażając ludność


cywilną na represje niemieckie;
oddziały partyzanckie tworzone przez NKWD i SMIERSZ;
niezbyt duże, doskonale uzbrojone i wyposażone we wszelkie środki
walki, rozmieszczane w dużej liczbie na ziemiach zamieszkały przez
mniejszości narodowe, a szczególnie na ziemiach polskich. Od
działy te były przeznaczone do rozpoznania narodowych ruchów
antysowieckich. Unikały walki z Niemcami i podejmowały jątyl-
ko w koniecznych przypadkach. Na etapie rozpoznania utrzymy
wały bardzo dobre stosunki z polską partyzantką i ludnością cy
wilną, aby nie narażać się. na niepotrzebną walkę i głębiej spene
trować środowisko. Prawdziwe swoje oblicze ujawniały dopiero
w czasie zbrojnego zwalczania narodowych ruchów: były organi
zatorami i wykonawcami rzezi dokonywanych nie tylko na od
działach uznanych za narodowe, ale także pacyfikacji ludności
cywilnej;
oddziały powstałe ze zbiegłych jeńców sowieckich, zasilane
często miejscowymi komunistami i Żydami zbiegłymi z gett. Były
to grupy najróżniejszego autoramentu, nie zawsze podporządko
wane dowództwu operacyjnemu prawdziwych oddziałów, nasta
wione na przetrwanie i utrzymujące sięna ogół z rabunku miejsco
wej ludności i stające się dla niej prawdziwą plagą. W miarę
wzmacniania się lub dojścia w bezpieczne tereny, napadające na
polskie wsie i dokonujące mordów ludności polskiej. Takie ży-
dowsko-sowieckie oddziały przeprowadziły pacyfikacje polskich
wsi Komuchy i Naliboki. Walk z Niemcami unikały zdecydowa
nie, chyba że zostały przez nich zaatakowane.
O wielkości sowieckiej partyzantki może świadczyć fakt podany w oficjalnej
historiografii, iż w 1942 roku do walki z transportem niemieckim skierowano 92 tyś.
partyzantów. Była to wielkość równa frontowej armii.
133

Wytępić „partyzantów-legionistów"
Na kresową ludność polską spadło kolejne krwawe uderzenie. W połowie 1943 r.
Sowieci ,zachęceni sukcesami w tworzeniu polskiej dywizji pod ich kierownictwem
operacyjnym, przystąpił i jednocześnie do „oczyszczania przedpola z polskiego ele-
mentu narodowego". Tym razem cios miał paść na Armię Krajową działającą na
ziemiach II Rzeczypospolitej na wschód od Bugu, które Sowieci zrabowali Polsce po
17 września 1939 roku.
Za podstawę do wystąpień przeciwko akowcom przyjęli oni tymrazemproklamowanie
przez zgromadzenia narodowe Ukrainy Zachodniej, Białorusi Zachodniej na tych
terenach władzy sowieckiej oraz uchwały X sesji Rady Najwyższej ZSRR z 8 listopada
1939 o przyłączeniu ich do USRR i BSRR, odnośnie zaś Wiłeńszczyzny - oddzielnych
aktów prawnych wydanych w 1939 i 1940 r. Władze sowieckie uważały ją za
suwerenne obszary sowieckie, znajdujące się pod okupacją niemiecką, na których mogą
obowiązywać tylko prawa i porządki sowieckie. Powyższe sformułowania zaczerpnięte
zostały z historiografii peerelowskiej. Tłumacząc to prościej należałoby stwierdzić, że
Sowieci sami zatwierdzili sobie grabież polskich ziem, a odnośnie Wiłeńszczyzny
postąpili następująco: dalijąLitwiew 1939r.,aw czerwcu 1940 r. w zamian za ten „dar"
zagarnęli całą Litwę.
Stanowisko sowieckie odnośnie wyeliminowania polskiego elementu narodowego
znalazło wyraz w uchwałach KC KP Ukrainy, Białorusi i Litwy. Na plenum w
Moskwie 22 czerwca 1943 KC KP Białorusi podjął uchwałę O przedsięwzięciach w
zakresie roz\vijania ruchu partyzanckiego w zachodnich obwodach Białorusi oraz
rozesłał do wszystkich podziemnych komitetów obwodowych pismo okólne O
wojskowo-połitycznych zadaniach pracy w zachodnich obwodach Białorusi. W piśmie
tym wskazywał, że podziemie partyjne i komsomołskie organizacje w swojej polityce
w stosunku do polskich burżuazyjnych nacjonalistów powinny kierować się
następującymi ustaleniami:
134

/. Zachodnie obwody sowieckiej Białorusi stanowią integralną część Republiki


Białoruskiej. Na zajętym przez Niemców terytorium Białorusi dopuszczalna jest tylko
działalność grup, organizacji i oddziałów, które kierują się interesami mas pracujących
państwa sowieckiego;
Istnienie różnorodnych organizacji kierowanych przez
polskie burżuazyjne ośrodki należy traktować jako bezpraw
ne wtrącanie się do spraw naszego h'aju;
Nasze główne zadanie sprowadza się do tego, aby sze
rzej rozwinąć sowiecki ruch partyzancki, wciągając do niego
wszystkie warstwy ludności, w tym i Polaków. Nacjonalistyczne
oddziały i grupy tworzone przez polskie koła reakcyjne należy
izolować od ludności przez tworzenie sowieckich oddziałów i
grup składających się z ludzi pracy narodowości polskiej.
Wszystkimi sposobami zwalczać oddziały i grupy nacjo
nalistyczne171.
W sowieckich pismach przesyłanych do oddziałów partyzanckich, żołnierzy Armii
Krajowej nazywa się „partyzantami-legioni-stami" i wszędzie rozkazuje się ich
likwidować. Proces likwidacji oddziałów przebiegać miał następująco: zaprosić
dowódców na spotkanie i zaaresztować ich, oddział okrążyć i zmusić do poddania się.
W przypadku złożenia broni przez Polaków - odesłać ich samolotami na
„wielkąZiemię", w przypadku oporu - wymordować.
Metoda zaskoczenia zadziałała tylko w początkowym okresie. W strefie iwienieckiej
udało się rozbroić l batalion 78 pułku piechoty AK i kilka mniejszych grup. Jednak,
gdy akowcy zorientowali się o co chodzi, stawili skuteczny opór i sowieckie oddziały
partyzanckie nie były w stanie zrealizować rozkazu o likwidacji. Charakterystyczny jest
tu epizod z Podkarpacia. Dowódca silnego, wręcz wzorcowego ugrupowania
partyzantki sowieckiej z Podkarpacia, płk I. Zołotarpo zakończeniu wojny spędził kilka
lat w łagrze, ponieważ nie wykonał rozkazu o likwidacji akow-
135
skiego oddziału. Płk Zołotar nie był samobójcą, a jego atak na oddziały akowskie na
Podkarpaciu byłby właśnie czynem samobójczym.
Akcjaprzeciwko „partyzantom-legionistom" nie przyniosła spodziewanych przez
Sowietów wyników z uwagi na siły AK, ale doprowadziła niewątpliwie do znacznego
osłabienia wspólnych działań partyzanckich przeciwko groźnym jeszcze Niemcom.
Prawdziwa tragedia oddziałów AK miała się zacząć dopiero po nadejściu Armii
Czerwonej.
W rym miejscu warto jednak pokazać jak peerelowski historyk M. Juchniewicz
próbował usprawiedliwić rozkaz o „likwidacji partyzantów-
legionistów":vvy,s'/<gpowa/a wyraźna sprzeczność między polskim podziemiem
prolondyńskim, realizujący m przygotowania dopolityczno-wojskowej akcji „Burza ",
która miała objąć również obszary wschodnie, oraz radzieckim ruchem partyzanckim,
zobowiązanym do przestrzegania dyrektyw i instrukcji KC KP Ukrainy, Białorusi i
Litwy. Do tego dochodziły jeszcze konflikty między samoobronami w polskich wsiach
i osiedlach i oddziałami partyzanckimi, których żołnierze pochodzili z tych wsi, a
partyzantami radzieckimi, szukającymi tam zaopatrzenia, w puszczy i okolicach
bazowało wiele radzieckich oddziałów partyzanckich ze zgrupowań baranowic-kich
gen. Czernyszewa. Jedynym źródłem ich zaopatrzenia były zasoby miejscowe,
początkowo w majątkach pod zarządem niemieckim, a po ich likwidacji - zasoby
ludności. Niektórzy oficerowie AK (...) wykazywali zbyt daleko posuniętą agresyw-
ność w stosunku do radzieckich partyzantów radzieckich. W końcu listopada grupa por.
Pilcha usiłowała rozbroić partyzantów radzieckich rekwirujących żywność w
miasteczku De-
172
rewna
Z powyższego, łagodnego dosyć tekstu, widać cały bezmiar tragedii polskiej ludności
Kresów, rabowanej przez Niemców i w jeszcze bardziej bezwzględny sposób przez
Sowietów. Autor za-
136

pomniał tu dodać, że rabunki połączone były często z gwałtami i mordami bezbronnej


ludności.
Oddziały specjalne SMIERSZU i NKWD
Stalinowska grupa interesu, składająca się z „polskich" kolaborantów w ZSRS, nie
ufała komunistom krajowym i zamierzała wytępić wszelkie objawy „nacjonalizmu" w
krajowym ruchu komunistycznym, eliminując fizycznie jego nosicieli. Po niepowodze-
niach ekspedycji Kasmana uznano, że do utrzymania w karbach komunistów polskich
potrzeba czegoś więcej niż jednej grupy operacyjnej. Dlatego też w lutym 1944, na
polecenie Moskwy, Centralne Biuro Komunistów Polskich utworzyło „kierowniczy
ośrodek polskiego ruchu partyzanckiego" -Polski Sztab Partyzancki (PSP). Nastąpiło to
w czasie, gdy w kraju istniała komunistyczna partyzantka - Armia Ludowa (AL)
podległa Polskiej Partii Robotniczej, a na wschód od Bugu działały liczne
komunistyczne sowiecko-polskie oddziały partyzanckie.
PSP powstał w pozornej próżni i dowodzić miał nieistniejącymi oddziałami
partyzanckimi. Na jego czele stanął na krótko Aleksander Zawadzki, ajego zastępcą
został pułkownik sowiecki Ser-giej Prytycki, przedwojenny dywersant w Polsce.
Wkrótce też przejął on kierownictwo PSP. Niebawem jednak okazało się, że istnieje
siła zbrojna, przygotowywana wcześniej i przeznaczona na okazję powstania PSP. Jako
pierwszy podporządkowano mu Polski Samodzielny Batalion Specjalny (PSBS),
uformowany w 1943 roku. Batalion był „polski" tylko z nazwy, gdyż składał się z ludzi
różnych narodowości, a kadra kierownicza była pochodzenia żydowskiego: Henryk
Toruńczyk (dowódca), J. Puertas (zastępca), L. Rubinstein, J. Kratko, H. Lfeiman. Dla
pewności do batalionu przydzielono oficerów sowieckich oddelegowanych z
Ukraińskiego Sztabu Ruchu Partyzanckiego, m.in. W. Bogdasarow, P. Michajłow, J.
Dragin, W. Kuczewin, S. Szopin-ski. Do batalionu kierowano specjalny element
polityczny, spraw-
137

dzony dokładnie przez służby specjalne. Byli to działacze i dywer-sanci z okresu


międzywojennego, członkowie b. Komunistycznej Partii Polski (KPP),
Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej (KZMP), Komunistycznej Partii
Zachodniej Ukrainy (KPZU) i Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi (KPZB), a
także jeńcy z Wehrmachtu, o ile odpowiadali kryteriom politycznym. Sam dobór kadry
wskazuje, że twórcom tej jednostki nie chodziło o szkolenie specjalistów do dywersji
na tyłach wroga, lecz o specjalistów od spraw politycznych. Przyznąjąto zresztą
historycy, wychwalający „bojową" przeszłość batalionu./stor^ nowej organizacji PSBS
[z l III 1944 - ALS] było przede wszystkim przystosowanie batalionu do szkolenia
dowódców i zastępców dowódców do spraw politycznych przyszłych grup partyzanc-
kich173 . Ów „polski" batalion niemal całkowicie pozbawiony Polaków, sformował,
wyszkolił, następnie skierował na ziemie polskie pod okupacją niemiecką 13 grup
dywersyjno-rozpoznaw-czych (łącznie 243 żołnierzy, w tym 92 oficerów). Grupy te
działały jednak w sposób typowy dla „Smierszu". Doskonale uzbrojone i zaopatrzone w
sprzęt i środki łączności, walkę z Niemcami podejmowały tylko z konieczności -
bojowej lub propagandowej, a głównym ich zadaniem była polityczna penetracja
polskich środowisk niepodległościowych i przygotowanie warunków do ich fizycznej
likwidacji. Sam batalion, który w lipcu 1944 osiągnął stan 1053 ludzi, wcale nie
spieszył się z przej ściem na tyły niemieckie, gdyż nie był do tego przeznaczony.
Dopiero 4 lipca 1944 PSBS przerzucony został na „wyzwolone ziemie polskie" i już w
trakcie przemarszu został podporządkowany ministrowi bezpieczeństwa publicznego
PKWN i stał się zalążkiem Wojsk Wewnętrznych. Z Niemcami nie walczył, brał
natomiast udział w eksterminacj i polskiego podziemia niepodległościowego. PSBS,
zarówno wielkością, jak i charakterem działań, podobny był do hitlerowskiej Ein-
satzgruppen z 1939 roku.
138

Monstrualny w swych rozmiarach, jak na batalion partyzancki, był PSBS zaledwie


początkiem „polskiej" partyzantki. Chodziło bowiem o to, aby pod kierownictwem
Centralnego Biura Komunistów Polskich skupić jak największą liczbę oddziałów pod
obcym dowództwem i o obcym składzie etnicznym, które w decydującym momencie
nie zawahająsię dokonać likwidacji „polskich nacjonalistów". Dlatego też następnym
posunięciem było podporządkowanie PSP wiosną 1944 sowieckiej jednostki partyzanc-
kiej podległej dotąd Ukraińskiemu Sztabowi Ruchu Partyzanckiego, a nazywanych
„polskimi" ze względów propagandowych i taktycznych. Były to jednostki o
podwójnym charakterze: zdolne do prowadzenia działań partyzanckich -
wykorzystywane były do licznych akcji bojowych, ale przygotowane były także do
działalności specjalnej, przewidywanej na czas obejmowania władzy przez Sowietów w
Polsce. Skupiały w swych szeregach także Polaków i to nie zawsze o przekonaniach
komunistycznych, co dało znać o sobie w późniejszym czasie. Jednak liczebnie
stanowili oni nikły procent. Nie byli też w stanie wpłynąć na charakter dużych zgru-
powań o mieszanym składzie etnicznym.
Najbardziej polską spośród brygad podległych CBKP była brygada „Grunwald",
dowodzona przez Polaka Józefa Sobiesia-ka „Maksa". Powstała ona w 1942 r. jako
partyzancki oddział bojowy z prawdziwego zdarzenia i miała za sobą duży dorobek
dywersyjny, w tym także duże zasługi w ratowaniu ludności polskiej przed oddziałami
Ukraińskiej Powstańczej Armii. W kwietniu 1944 oddział „Maksa" został
podporządkowany PSP i prze-formowany. Większość została w rejonie Kowla, a 70-
osobową grupę pod dowództwem Sobiesiaka przerzucono na Kielecczyznę, gdzie
odtworzono kilkusetosobową brygadę „Grunwald", która okazała się bardzo sprawnąi
aktywną w walce z Niemcami. Współpracowała przy rym z Armią Krajową. W
początkach sierpnia 1944 roku, po podejściu wojsk sowieckich, brygada „Grun-
139

wald" została przeniesiona na tyły i rozformowana. Duża bojowa j ednostka


partyzancka przestała istnieć, chociaż większość kraju znajdowała się pod okupacją
niemiecką. Sobiesiak skierowany został do Wojska Polskiego, a większość żołnierzy
brygady do służby w organach bezpieczeństwa i milicj i.
Okazało się, że dla „budowniczych" satelickiego państwa ważniejsze są siły
wewnętrzne do zwalczania „reakcji" niż walka z Niemcami. I rzecz znamienna,
brygady w całości nie darzono zaufaniem i dlatego szybko rozformowano. Zaufanych
skierowano do walki z podziemiem narodowym, niepewnych do armii.
O charakterze brygad CBKP świadczyć może przykład brygady im. W. Wasilewskiej.
Jej zalążek stworzyli Sowieci w połowie 1943 r. w zgrupowaniu partyzanckim gen. A.
Fiodorowa. Członkowie oddziału złożyli przysięgę„na wierność socjalistycznej
ojczyźnie radzieckiej i Stalinowi" i przez osiem miesięcy byli bezczynni - nie
prowadzili żadnej działalności partyzanckiej. Dopiero po przerzuceniu w kwietniu 1944
r. na Lubelszczyznę grupy dywersyjne brygady wykonały kilkadziesiąt akcji bojowych
i wzięły udział w bitwach razem z innymi zgrupowaniami partyzanckimi. W lipcu
brygada podporządkowana została taktycznie dowództwu Armii Ludowej, chociaż
nadal realizowała rozkazy PSP. Zaraz jednak po nadejściu wojsk sowieckich brygada
została rozformowana w Kamieniu pod Chełmem. Jej pododdziały zostały wcielone do
jednostekministra bezpieczeństwa publicznego. I znów powtórzył się charakterystyczny
schemat: duża jednostka partyzancka zostaje rozwiązana, chociaż ziemie polskie są
nadal pod okupacj ą niemiecką.
Liczba sowieckich jednostek oddawanych pod dowództwo CBKP-PSP rosła z dnia na
dzień. Kolejnym nabytkiem była Brygada im. Tadeusza Kościuszki. Jej początki
sięgały połowy 1943 r., gdy to w rejonie Kamienia Koszyrskiego na Polesiu utworzony
został oddział partyzancki im. Tadeusza Kościuszki. Składał się on ze zbiegłych ze
służby niemieckiej policjantów i miejscowych
140

komunistów różnej narodowości. Dowodził nim Czesław Klim, a wszystkie ważniejsze


funkcje pełnili oficerowie sowieccy. Oddział po złożeniu przysięgi na wierność
Stalinowi wszedł w skład sowieckiej brygady im. W. Mołotowa, a potem również
sowieckiej Pińskiej Brygady Partyzanckiej. Walcząc w jej składzie brał udział w
akcjach partyzanckich i chronił ludność przed atakami nacjonalistów ukraińskich. W
maju 1944 r., już jako oddział podległy CBKP-PSP, został przerzucony na
Lubelszczyznę, gdzie według peerelowskich historyków „prowadził ożywioną działal-
ność", po której jednak nie zachowały się ślady na piśmie. Zaraz po wejściu Armii
Czerwonej batalion ujawnił się i został przekształcony na jednostkę formacji
bezpieczeństwa, a jego dowódca Czesław Klim został zastępcąkomendanta
wojewódzkiego milicji w Lublinie.
W lutym 1943 r. w zgrupowaniu sowieckiego gen. A. Saburo-wa utworzony został
kolejny oddział partyzancki im. Tadeusza Kościuszki, którego dowódcą został Żyd z
Łodzi Robert Sata-nowski. Oddział miał być przerzucony za Bug, ale w maju 1943 r.
Satanowski został wezwany do Moskwy na polecenie Stalina. Dowództwo objął
oddelegowany z oddziału gen. Saburowa Mikołaj Kunicki. Odznaczył się on
wywołaniem buntu w 104 batalionie Schutzpolizei i przyprowadzeniem do Saburowa
111 dobrze uzbrojonych szucmanów. We wrześniu wrócił z Moskwy, już w stopniu
pułkownika Robert Satanowski, z upoważnieniem Stalina do utworzenia zgrupowania
„polskiego" pod nazwą, Jeszcze Polska nie zginęła". Zgrupowanie to operowało
wspólnie z sowieckim zgrupowaniem gen. Begmy i uczestniczyło w wielu akcjach
dywersyjnych i bojowych, w tym również w ratowaniu ludności przed nacjonalistami
ukraińskimi. Pod koniec roku 1943 zgrupowanie podjęło marsz za Bug i rozpoczęło
ograniczoną działalność dywersyjną na Podlasiu. W lipcu 1944 część zgrupowania
„Jeszcze Polska nie zginęła" przeszło do formującej się 3 Brygady Partyzanckiej i brało
udział w walkach na zaplecza frontu niemiec-
141

kiego. Po wejściu wojsk sowieckich brygada została rozwiązana, jej dowódcy przeszli
do służb bezpieczeństwa, żołnierze zaś do formującej się na Podlasiu 8 Dywizji
Piechoty WP.
Pozostała część zgrupowania „Jeszcze Polska nie zginęła" połączyła się z oddziałami
partyzantki komunistycznej działającymi w północnej Lubelszczyźnie i pod
dowództwem płk R. Satanow-skiego stworzyła CzwartąBrygadę. Walczyła ona w
rejonie sformowania, a po wkroczeniu wojsk sowieckich została natychmiast
rozformowana, zaś jej żołnierze weszli w skład milicji, bądź zostali wcieleni do 8
Dywizji Piechoty.
Tzw. Brygady Partyzanckie Polskiego Sztabu Partyzanckiego były jednostkami
specjalnymi o podwójnej zależności. Formalnie podlegały PSP i pod takim szyldem
występowały na zewnątrz. Miały stwarzać wrażenie, iż sąjednostkami polskimi i że
powołane zostały do prowadzenia działalności partyzanckiej. Politycznie podlegały
Centralnemu Biuru Komunistów Polskich i stworzone zostały jako zalążek sił
wewnętrznych przeznaczonych do pacyfikacji wszelkiej ewentualnej polskiej opozycji,
zarówno narodowej, jak i komunistycznej, jeżeli ta ostatnia przejawiać będzie jakieś
narodowe odchylenia. W rzeczywistości o ich użyciu decydowało dowództwo
sowieckich służb bezpieczeństwa, a czynniki „polskie", jak PSP i PSBS służyły tylko
za osłonę propagandową. Ich formowanie i działalność posiadały pewne wspólne
cechy:
zalążki brygad powstawały na ziemiach polskich włączonych do
Związku Sowieckiego na długo przed powołaniem do życia PSP;
kadra rekrutowała się ze sprawdzonych komunistów pocho
dzenia rosyjskiego, żydowskiego, polskiego i ukraińskiego, któ
rzy mając kontakt z polskąkonspiracjąświadomie wybrali opcję
sowiecką;
wszystkie powstawały na bazie sowieckich oddziałów i w sowiec
kich zgrupowaniach, a dopiero później były od nich oddzielane;
142
wszystkie przechodziły szkolenia właściwe dla SMIERSZU i
NKWD i zostały specjalnie ukierunkowane na działalność typu
kontrwywiadowczego (zwalczanie wrogów wewnętrznych);
wszystkie nosiły polskie nazwy, ale przysięgi składały na wier
ność Związkowi Sowieckiemu i Stalinowi;
ich działalność po przerzuceniu do kraju była nie tylko konku
rencyjna w stosunku do komunistycznej Armii Ludowej, ale jej
wręcz zagrażała, a współdziałanie i pozorne podporządkowanie
Krajowej Radzie Narodowej nastąpiło dopiero po wizycie dele
gacji KRN w Moskwie (V-VII 1944);
wszystkie brygady skoncentrowane były w okolicach Lublina,
gdzie miał powstać ośrodek władzy komunistycznej;
wszystkie zostały rozformowane natychmiast po nadej ściu Ar
mii Czerwonej, a ich członkowie wcieleni do Wojsk Wewnętrz
nych, Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP),
Milicji Obywatelskiej lub do jednostek wojskowych. Brygady
przestały istnieć jako wyszkolone zespoły partyzanckie, mimo że
większość ziem polskich była jeszcze pod okupacjąniemiecką.
Powołanie Centralnego Biura Komunistów Polskich i Polskiego Sztabu Partyzanckiego
- instytucji o obcym składzie etnicznym - i wzmocnienie ich grupami operacyjnymi
służby bezpieczeństwa Smiersz i NKWD, świadczyło o tym, że Stalin w procesie znie-
walania Polski sięgnie po argumenty siłowe i posłuży się mniejszością żydowską,
sprawdzonąjuż w czasie wielu okazji174.
Opisane powyżej jednostki operacyjne Smierszu i NKWD dotyczą tylko tych, które
dostały rozkaz stania się „polskimi" i udawania polskich oddziałów partyzanckich.
Czysto sowieckie jednostki nie są tutaj wzmiankowane, gdyż nie wchodzi to w zakres
tematu. Warto jednak w tym miejscu wspomnieć, że na ziemie polskie przybyły całe
dywizje NKWD i duże oddziały Smierszu, które brały bezpośredni udział w walkach z
polską II Konspiracją, a masakrowały także bezbronne wsie i miasteczka polskie,
podejrzane o współpracę z podziemiem niepodległościowym.
143

12.JUDEOBOLSZEWIA STAJE SIĘ FARTEM


Katastrofa Operacji „Burza"
Armia Krajowa, przygotowując się do otwartej walki, która miała nastąpić w
momencie załamywania się panowania niemieckiego, opracowała dwa kolejne plany
powstania powszechnego (1940,1942). Plany te miały znaczenie organizacyjno-
moralne i w zaistniałej na froncie wschodnim sytuacji w 1943 r. okazały się nierealne.
Wobec tego w końcu 1943 r. opracowano tzw. Plan „Burza". W sensie wojskowym
przewidywał on w miarę odwrotu Niemców i wkroczenia Armii Czerwonej na ziemie
II Rzeczypospolitej, zespół kolejnych wystąpień zbrojnych zmobilizowanych uprzednio
oddziałów poszczególnych Okręgów AK.
Cele „Burzy" były dwojakie: z jednej strony walka z Niemcami i samoobrona ludności
przed wyniszczeniem przez cofających się Niemców i ich ukraińskich sojuszników, z
drugiej zaś wystąpienie dowódców AK i przedstawicieli Delegatury RP na Kraj w roli
gospodarzy wobec wkraczających Sowietów. Rząd RP liczył, że wystąpienie
oddziałów AK i ujawnienie się ich dowódców doprowadzi do nawiązania z nimi
współpracy przez władze sowieckie, a więc do faktycznego uznania przedstawicieli
tego rządu na terenach zajmowanych przez Armię Czerwoną.
Były to założenia całkowicie błędne, bowiem Sowieci i ich „polscy" satelici z
całądeterminacjądążyli do wyniszczenia polskiego podziemia narodowego, czego
wyrazem był m.in. rozkaz o likwidacji „partyzantów-legionistów" i przygotowywanie
grup operacyjnych na czas zagarnięcia władzy. Władze polskie nie miały jednak
pełnego obrazu zamierzeń sowieckich i nawet mordercze akcje partyzantów sowieckich
przypisywały nadgorliwości poszcze-
144

gólnych dowódców, która zostanie złagodzona w przypadku podpisania układów o


współdziałaniu.
„Burza" trwała od stycznia do listopada 1944 i objęła najpierw ziemie wschodnie II
Rzeczypospolitej (Wołyń, Wileńszczyznę, Lwowskie, Polesie), potem działania
przeniosły się na zachód od Bugu (Lubelskie, Małopolska, Mazowsze i Podlasie,
Kielecko-Radomskie, Łódzkie, Powstanie Warszawskie). W działaniach zbrojnych
uczestniczyło około 150 tysięcy Polaków, przede wszystkim żołnierzy Armii Krajowej,
Batalionów Chłopskich, Narodowych SiłZbronych oraz innych organizacji
konspiracyjnych, pozostających pod dowództwem taktycznym AK.
W czasie działań „burzowych" powtarzał się nieodmiennie pewien schemat działań:
najpierw zgrupowania AK wchodziły do walki z Niemcami, współdziałały z
ArmiąCzerwoną, zgłaszały chęć dalszej współpracy pod taktycznym dowództwem
sowieckim. Potem sowieci zapraszali na odprawę dowódców AK, aresztowali ich i
otaczali oddziałami Smierszu lub NKWD oddziały akowskie, „proponując" wstąpienie
do armii Berlinga lub zesłanie do łagrów na Syberii. Schemat ten możemy prześledzić
na przykładzie wydarzeń wileńskich.
Po stoczeniu wspólnych walk o Wilno, sowieckie dowództwo frontu obiecało
dozbrojenie oddziałów wileńskich AK, które pod polskim dowództwem i sztandarami
miały wejść w skład sowieckiego frontu i walczyć z Niemcami. Następnie Rosjanie
zaprosili na naradę wszystkich polskich oficerów - od dowódcy batalionu wzwyż - i
wszystkich aresztowali. Żołnierze wileńskiego zgrupowania AK zostali następnie
otoczeni przez formacje NKWD wsparte jednostkami pancernymi i lotnictwem.
Zażądano od nich natychmiastowego złożenia broni i wstąpienia do armii gen. Z.
Berlinga. Za odmowę złożenia broni groziła masakra, za odmowę wcielenia do
berlingowców - łagry na Sybirze. Gdy żołnierze AK solidarnie zażądali powrotu
dowódcy gen. „Wilka" (płk A. Krzy-żanowski) i aresztowanych oficerów, z ust
sowieckiego dowódcy
145

padły sakramentalne słowa: „Wy nie biespakojties, wy wstrietities ze swoimi


komandirami!" To zdanie, jak również i wileński schemat, miały się już powtarzać na
zakończenie każdego współdziałania Armii Krajowej z Armią Czerwoną.
Dla zobrazowania tej sytuacji przytoczymy fragmenty noty ambasadora E.
Raczyńskiego do ministra A. Edena z dnia 24 sierpnia 1944 r. w sprawie
prześladowania członków Armii Krajowej i władz administracyjnych przez okupacyjne
władze sowieckie.
23.111.1944 r.
Na Podlasiu, Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej Złoczowa, próby przyciągnięcia
naszych żołnierzy do partyzantki sowieckiej. Od początku marca egzekucje dowódców
i wcielanie młodzieży do oddziałów Wasilewskiej lub milicji Polsko-ukraińsko-
żydowskiej. Stwierdzono rozbrojenie naszych ujawnionych oddziałów przez Sowiety w
Łużowa, Przebraże, Rożyszcze, Antonowka, Torczyn i Zaturce. Bolszewicy
zapowiadają Ukrainę po Bug, dalej Polskę prosowiecką(...)
26. IV. 1944 r.
Na Wołyniu: Bolszewicy odeszli na wschodni brzeg Turii, nie powiadamiając o tym
naszych oddziałów, które wskutek tego zostały odcięte i otoczone przez Niemców (...)
27.VII.1944 r.
Dnia 25 lipca Sowiety przystąpiły do rozbrajania 27 d.p., która przed wejściem
oddziałów sowieckich opanowała Kock-Lubartów.
29 .VI 1.1944 r.
Komendant Okręgu Lublin melduje z 26 lipca, że pułk piechoty AK został rozbrojony
przez Sowiety w pow. lubelskim. D-cę pułku pod groźbą rewolweru przyłożonego do
skroni zmuszono do podpisania deklaracji o wstąpieniu do armii Berlinga(...)
30.VII.1944r.
Jesteśmy rozbrojeni przez bolszewików. Z dotychczasowego przebiegu wypadków
wynika, że jednostki kierownicze AK zostają po ujawnieniu się aresztowane przez
władze sowieckie (...)
2.VIII.1944r.
Ze Lwowa: Dnia 31 lipca zostali wezwani oficerowie AK na odprawę na godz. 21.00.
Wszyscy, którzy się zgłosili, zostali aresztowani (...)
5.VIII.1944r.
Ze Lwowa: Aresztowanych 31 lipca - około 30 oficerów AK -ujawnionych w walkach
o Lwów, osadzono w więzieniu na Łąckiego
146

jako „zbrodniarzy faszystów polskich". Są dalsze aresztowania żołnierzy AK i rewizje


po domach, które użyczyły lokali. Komendanci i Delegat Rządu nie zostali zwolnieni.
NKWD z Ukraińcami kontynuuje dzieło gestapo.
6.VIII.1944r.
Z Brześcia: Aresztowania kierowników trwają(...)
12.VII.1944r.
Na całym terenie podstępne aresztowania i rozbrajanie AK przez Sowiety.
Aresztowania obejmują: Okr. Wilno, Lwów, Lublin i Nowogródek oraz Białą
Podlaską(...)
19.VIII.1944r.
Z Lublina: Masowe aresztowania żołnierzy AK przeprowadzane są na całym terenie
OKręgu przez NKWD i tolerowane przez PKWN. Aresztowanych osadza się na
Majdanku. Znajdują się tam sztaby 3 i 9 d.p. z gen. Halką [L. Bittner-ALS], około 200
oficerów i podoficerów, 2500 szeregowych. Komendant Okręgu i Delegat Okręgu od
27 lipca internowani, mająbyć oddani pod sąd. Zarzut-faszyzm i współdziałanie z
Niemcami.
Ogłoszono mobilizację czterech roczników oraz oficerów i podoficerów zawodowych
do lat 50-60. Straty ponoszone przez naród i AK nie są mniejsze niż podczas okupacji
niemieckiej.
Traktowanie - niejednokrotnie stosuje się bicie. Płacimy już nawet krwią. Przez
stosowanie aresztowań i terroru, cierpliwość społeczeństwa polskiego dochodzi do
szczytu i grozi bezkompromisową walką bez względu na przyszłe konsekwencje. Nie
jestem w stanie przeszkodzić temu wobec rozbijania nas - usiłuję nie dopuścić do
determinacji. Za pięcioletnią bohaterską walkę z Niemcami, społeczeństwo polskie
domaga się od Aliantów uznania naszej Armii Krajowej jako sprzymierzonych
kombatantów i prosi o roztoczenie opieki przez przysłanie do kraju na wyzwolone
tereny misji alianckiej i podania tego do wiadomości całemu światu. Bierny opór
społeczeństwa trwa
1 września 1944
Komendant Podobszaru Wschodniego do Komendanta Obszaru Warszawskiego;
Wszystkie powiaty prawego brzegu Wisły meldują o aresztowaniach szeregu oficerów,
podoficerów i szeregowych AK, którzy byli na stanowiskach kierowniczych względnie
brali udział w
147

„Burzy". NKWD domaga się wydania dowódców i broni. Po badaniu wywożeni są do


obozów.
Oprócz rozkazu komendanta AK koniecznym jest ogłoszenie przez radio Londyn, że
zarządzona przez KWN [chodzi o PKWN - ALS] mobilizacja jest bezprawiem176.
Setki meldunków o podobnej treści napływały ze wszystkich ziem polskich zajętych
przez wojska sowieckie.
Lipcowy falsyfikat
Na zakończenie rozmów z przebywającymi w Moskwie przedstawicielami KRN,
władze sowieckie uznały Kraj ową Radę Narodową i zadeklarowały wspieranie jej
także na forum międzynarodowym. Jednocześnie zachowały pełne poparcie dla
Związku Patriotów Polskich i Centralnego Biura Komunistów Polskich.
W tej sytuacji Krajowa Rada Narodowa uznana została oczywiście przez ZPP za
przedstawicielstwo Narodu Polskiego. Deklaracja ZPP uznająca KRN była
jednocześnie dokumentem, w którym przedstawiono dalsze plany ujarzmienia Polski.
Główne uderzenie poszło w podstawową siłę narodu - obóz niepodległościowy. W
Deklaracji czytamy '.Związek Patriotów Polskich w ZSRR wykazywał niejednokrotnie
na podstawie niezbitych f aktów, że reakcyjne dowództwo tzw. Armii Krajowej gen.
Sosn-kowskiego wbrew dążeniom większości oficerów i żołnierzy nie tylko uchyla się
od udziału w walce narodu polskiego z niemieckim zaborcą, nie tylko usiłuje hamować
tę walkę przez nawoływanie do bierności i wyczekiwania, ale faktycznie przez całą
swoją postawę idzie na rękę okupantom, popycha Polaków do zbrodni bratobójstwa,
szykuje się podstępnie do rozpoczęcia wojny domowej w Polsce.
Stojąc na straży najściślejszych interesów narodu, Związek Patriotów Polskich w
ZSRR od początku swego istnienia odmawia legalności tzw. emigracyjnemu rządowi w
Londynie, który wywodzi się z bezprawnej konstytucji kwietniowej 1935
148

roku, odmawia legalności temu „rządowi", który przez swoją reakcyjną politykę
przeszkadza zjednoczeniu wszystkich żywych sił w narodzie polskim, a przez swą
konsekwentnie antysowiec-kąpolitykę dąży do wywalania rozdźwięków w obozie
Zjednoczonych Narodów i podkopuj e zaufanie naszych wielkich przyjaciół - Wielkiej
Brytanii, ZSRR i Stanów Zjednoczonych - do Polski111.
Deklaracja ta, stawiająca prawdę do góry nogami, w jednej wszak kwestii wypowiada
się jednoznacznie: głównym celem stalinowskiej grupy interesu było - zapowiadane już
wcześniej - „wytępienie polskiej reakcji". O walce z Niemcami wspomina się tylko w
kontekście oceny KRN, ZPP czy AK. Trudno jednak się temu dziwić, jeżeli
zobaczymy, że była ona autorstwa zespołu J. Bermana, wrogiego wszystkiemu co
polskie. W podpisie figurują nazwiska najważniejszych renegatów: Jakub Berman,
Julia Brysti-ger, Bolesław Drobner, Jan Grubecki, Stefan Jędrychowski, Edmund
Pszczółkowski, Władysław Putrament, Stanisław Radkie-wicz, Stanisław
Skrzeszewski, Emil Sommerstein... Pod deklaracją znalazły się również podpisy
polskich renegatów-atrap, używanych dla politycznego kamuflażu: Wandy
Wasilewskiej, Aleksandra Zawadzkiego, którego po wypuszczeniu z łagra Stalin mia-
nował generałem, Aleksandra Witosa wyciągniętego pomyłkowo z łagru (zamiast
Wincentego) oraz spychanego na margines gen. Zygmunta Berlinga.
Żydokomuna skupiona w Centralnym Biurze Komunistów Polskich, panująca już
całkowicie nad ZPP, wojskiem i Polskim Sztabem Partyzanckim oraz mająca do
dyspozycji specjalne oddziały NKWD i Smierszu pod nazwą Brygad Partyzanckich
PSP, postanowiła - za wiedzą i zgodą Stalina - powołać atrapę komunistycznego rządu
dla ziem polskich. Po uzyskaniu zgody Stalina, już 20 lipca 1944 r. rozpoczęła swą
działalność w MoskwieDelegatura KRN dla Terenów Wyzwolonych, która jako
pierwszą uchwałę podjęła wydawanie własnego pisma pt. „Rzeczpospolita", a na-
149
czelnym redaktorem ustanowiła jednego z największych staliniza-torów kultury
polskiej z lat 1939-1941 - Jerzego Borejszę. Postanowiono też, aby manifest i pierwsze
dekrety Delegatury były ogłoszone w „Rzeczypospolitej", a nie w pismach ZPP178.
Przyjęto także sowiecki tekst „porozumienia" między Delegaturą a władzami
sowieckimi co do przejmowania administracji na ziemiach zajmowanych przez Armię
Czerwoną.
Dla komunistów z KRN porozumienie to miało ważne znaczenie, gdyż oddawało im
władzę administracyjną na obszarach Polski na zachód od Bugu, zajętych przez wojska
sowieckie. O terminie przekazania tej władzy, jej charakterze politycznym i obo-
wiązkach świadczeń na rzecz Armii Czerwonej decydować miał Stalin, jako sowiecki
naczelny wódz. Jednocześnie, zgodnie z poleceniem Mołotowa, zmieniono nazwę na
„Narodowy Komitet Wyzwolenia",.aby nadać nowemu tworowi nazwę możliwą do
przyjęcia przez Aliantów. W ten sposób „Delegatura KRN" zakończyła swój krótki
żywot i wieczorem - 20 lipca -powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego
(PKWN).
Do nazwy upatrzonej przez Stalina dodano tylko przymiotnik: polski179.
Przewodniczącym PKWN został Edward Osóbka-Morawski (Stalin wyśmiewał się, że
jest to Aszybka-Morawski; aszybka = błąd), a wiceprzewodniczącymi: Wanda
Wasilewska i Andrzej Witos; członkami zostali przybyli z kraju: Marian Żymierski,
Stanisław Kotek-Agroszewski, Jan Haneman, Jan Czechowski; z ramienia ZPP weszli:
Stefan Jędrychowski, Stanisław Radkiewicz, Stanisław Skrzeszewski, Józef Grubecki,
Bolesław Drobner, Emil Sommerstein i Zygmunt Berling. Jednocześnie
zarezerwowano w PKWN pięć miejsc dla działaczy przebywających pod okupacją
niemiecką. Chodziło tu o zachowanie zasady „prymatu kraju" i zapewne wprowadzenie
znanych przywódców, takich jak Władysław Gomułka czy Władysław Kowalski.
Bierut pozostałby nadal na stanowisku przewodniczącego KRN.
150
Nigdyjednak oficjalnie nie wskazano imiennie, kto z krajowców miał zająć te wolne
miejsca w PKWN i nigdy również ich nie osadzono180.
21 czerwca Komitet przystąpił do opracowania manifestu programowego,
wykorzystując wcześniejsze materiały A. Lampego, B. Drobnera i S. Wierbłowskiego.
Dostosowano je do nowej sytuacji politycznej i złagodzono fragmenty drażliwe dla
opinii w kraju181. Przygotowano również dokumenty mające uprawomocnić
pochodzenie PKWN i utworzenie jednolitego Wojska Polskiego. Nadano im charakter
ustaw Krajowej Rady Narodowej. Obydwie ustawy KRN nosiły podpis Bieruta jako jej
przewodniczącego i datę 21 lipca 1944182. Były to właściwie falsyfikaty, gdyż
działając w Warszawie Krajowa Rada Narodowa żadnej z tych ustaw wówczas nie
wydała ani nawet nie znała. Rodowód prawny i metryka polityczna były więc
dokumentami fałszywymi. Faktu tego nie zmienia późniejsze ogłoszenie ich 15 sierpnia
w „Dzienniku Ustaw" w Lublinie183.
Historiografia peerelowska dopuszczała się w tej mierze do jeszcze jednego kłamstwa
twierdząc, że PKWN uformował się w Chełmie 22 lipca 1944 roku i tam opublikował
osławionyMaw/-fest do Narodu Polskiego. W rzeczywistości Chełm został rano 22
lipca zaj ety bez boju przez oddziały Armii Krajowej, a dopiero wieczorem wkroczyli
do niego Sowieci. Manifest zaś wydrukowany został: w drukarni polowej l Armii
Wojska Polskiego oraz w Moskwie. T. Żenczykowski utrzymuje, że członkowie
PKWN odlecieli z Moskwy i wylądowali w Chełmie dopiero 27 lipca184.
Oszustwem był również sam Manifest, który zapowiadał w Polsce ustrój
parlamentarno-demokratyczny i nie wspominał nawet o nacjonalizacji przemysłu.
Budowanie Judeobolszewii
Członkowie nowego,,polskiego rządu" zlatywali na skrawki zdobytych ziem na zachód
od Bugu jak kniki na żer. Najszybciej
151
przybył Hilary Minc, wcześniej zdegradowany przez gen. Berlinga za nadużycia
gospodarcze, teraz jako przedstawiciel stalinowskiej grupy do podporządkowania
Sowietom polskiej gospodarki. Za nim przylecieli następni: B. Drobner, A. Witos, E.
Osóbka-Mo-rawski, S. Matuszewski, St. Skrzeszewski, W. Rzymowski, St.
Radkiewicz, E. Sommerstein i inni185.
W nowym, Czadzie" kierownictwo głównych resortów powierzono działaczom
pochodzenia żydowskiego:
bezpieczeństwo publiczne - Stanisław Radkiewicz informacja i propaganda- Stefan
Jędrychowski gospodarka narodowa i finanse - Jan S. Haneman odszkodowania
wojenne - Emil Sommerstein oświata- Stanisław Skrzeszewski'86. Obronę narodową
powierzono oficerowi pochodzenia polskiego, Michałowi Żymierskiemu (prawdziwe
nazwisko: Łyżwiński), zdegradowanemu i uwięzionemu przed wojną za korupcję, ale
pozostającemu na usługach wywiadu sowieckiego. Berlingbyłjuż wówczas odsuwany
stopniowo na margines, aw armii cały aparat polityczny, sądowniczy czy
administracyjny i służby specjalne opanowane zostały przez szybko awansowanych
działaczy pochodzenia żydowskiego lub takiego samego pochodzenia oficerów
sowieckich „pełniących obowiązki Polaków". Jednak prawdziwa władza - zgodnie z
regułami stalinowskimi - spoczywać miała nie w rękach administracji, a partii komuni-
stycznej . Dlatego też w pierwszych dniach sierpnia 1944 doszło w Lublinie do
połączenia Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej z Centralnym Biurem
Komunistów Polskich w ZSRR. Na 21 osób, które zasiadły w nowym KC, „tylko" 10
było pochodzenia żydowskiego. Na razie trzeba było jeszcze zachować pewne pozory i
dać trochę miejsc krajowym komunistom. Jednocześnie ukształtowało się Biuro
Polityczne KC PPR w następującym składzie:
1. Jakub Berman(CBKP)
152

Bolesław Bierut (PPR)


Władysław Gomułka (PPR)
Hilary Minc(CBKP)
Marian Spychalski (PPR)
Roman Zambrowski (CBKP)
Aleksander Zawadzki (CBKP)187.
Ze składu Biura Politycznego wynika, że dominowali w nim działacze z CBKP
pochodzenia żydowskiego nad działaczami krajowymi. Miało to decydujący wpływ na
politykę PPR, przejawiającą się głównie w tendencjach do:
niedoceniania dorobku podziemia komunistycznego w kra
ju, zwłaszcza w zakresie urzeczywistniania idei frontu naro
dowego;
nie uznawania potrzeby pozyskania polskiego środowiska
niepodległościowego;
nieliczenia się ze specyfiką warunków budowy socjalizmu
w Polsce.
W dążeniu do całkowitego opanowania sytuacji, w sierpniu 1944 roku również
kierowanie wydziałami Komitetu Centralnego PPR powierzono przybyszom z ZSRS.
Następujące wydziały powierzono: ogólny J. Kowalskiemu (Salamon Natanson), or-
ganizacyjny R. Zambrowskiemu (Nussbaum), propagandy L. Kasmanowi, personalny
Z. Kliszce, wojsko wy A. Alstero-wi, zawodowy K. Witaszewskiemu188. Jest przy tym
znamienne, że jeżeli w, Czadzie" resort kierowany był przez Polaka, to wydział w KC
nadzorujący ten resort powierzano Żydowi.Resort obrony, na którego czele stanął M.
Żymierski, nadzorowany był w KC przez wydział wojskowy kierowany przez
Antoniego Alstera (CBKP). Drugą formą kontroli było „sterowanie od dołu". I tak,
działacze pochodzenia żydowskiego występowali w drugiej linii, to znaczy, że
decydowali o wielu podejmowanych sprawach i inicjatywach, ale oficjalnie firmowałje
Polak: np. kierownikiem resortu Administracji Publicznej był Stanisław Kotek-
Agroszew-
153

ski ze Stronnictwa Ludowego, ale właściwym decydentetem uczyniono jego


zastępcęEdwarda Ochaba (CBKP).
Takie podwójne kleszcze zapewniały całkowitą kontrolę nad działalnością wszystkich
resortów i sterowanie nimi w pożądanym przez CBKP kierunku.
Zaniepokojenie takim stanem rzeczy wyrażali niektórzy polscy komuniści. W
archiwum generała Berlinga znajduje sięjego notatka z rozmowy z szefem Głównego
Zarządu Politycznego Armii Czerwonej generałem Aleksandrem Szczerbakowem. W
toku tej rozmowy Berling wyraził pogląd, iż objęcie władzy w Polsce przez ludzi z
CBKP może doprowadzić do wojny domowej. Na to Szczerbakow odpowiedział: To
już jest postanowione. Oni będą rządzić Polską. I nic na to nie poradzicie1*9.
Fakt, iż wszystko działo się z woli Stalina, miał tu decydujące znaczenie, ale Berling
nie mógł tego zrozumieć. Wystosował on do Stalina list sądząc, że odwróci bieg
wydarzeń. W liście pisał: Głosi się zasadę wspólnej walki o wolność, do której wzywa
się wszystkich bez wyjątku, a odsuwa się od działania, pod różnymi pozorami,
niekomunistów, a nawet i komunistów nie należących do grupy zaufanych (...) Grupa
zaufanych to polscy komuniści, głównie Żydzi (...) Dobrze rozumiem, że rewolucja to
przemoc większości nad mniejszością, ale gdzie oni mają tę większość? Czy mają to
przeprowadzać czołgi Armii Czerwonej? (...) Oni nie zdają sobie sprawy, że wiszą
tylko na mocnej żerdzi, którą jest Związek Radziecki, a pod nogami mają pustkęm.
Stalinowi w tym czasie zależało tylko na zachowaniu pozorów wobec aliantów, ale
zdecydowany był na ujarzmienie Polski bez żadnych ograniczeń. Do tego jednak
nadawali się w pełni tylko ludzie z grupy Bermana. Im też w pełni oddał władzę nad
zajmowanymi ziemiami polskimi i zezwolił na usuwanie wszystkich, którzy odważyli
się w tym przeszkadzać.
Do zwalczania „polskiej reakcji" potrzebne były jednak odpowiednie siły wewnętrzne.
Te, jak wiemy, przygotowano z dużym
154

wyprzedzeniem, zanim powstały struktury mające imitować,,rząd". Były to opisane


wcześniej oddziały Smiersz-u i NKWD, oficjalnie podlegające Polskiemu Sztabowi
Partyzanckiemu.
Natychmiast po zdobyciu Lublina przez Armią Czerwoną wspieraną przez oddziały
AK, do miasta zaczęły wkraczać jednostki PSP skoncentrowane w pobliżu. Jako
pierwszy pojawił się „polski" Batalion Specjalny H. Toruńczyka, za nim nadciągały
następne. Umożliwiło to stworzenie Wojsk Wewnętrznych, na których czele stanął H.
Toruńczyk, a wszystkie ważniejsze funkcje obsadzono oficerami pochodzenia
żydowskiego i sowieckiego. Grupa Bermana otrzymała do dyspozycji siły prze-
kraczające 30 tyś. ludzi191. Posiadając takie siły oraz mając zapewnioną pomoc ze
strony oddziałów sowieckich, można było już przystąpić do fizycznej likwidacji
elementu narodowego. Same działania zbrojne jednak nie wystarczały i mogły
przynieść nieprzewidywalne rezultaty, jeżeli społeczeństwo nie zostanie przekonane, co
do słuszności „walki z reakcją". W tym celu stworzono potężny aparat propagandowy,
na którego czele stanął Wiktor Geosz (Izaak Medres) z CBKP. Odtąd lawina
oszczerstw przeciwko działaczom niepodległościowym przybrała na sile i stała się
oficjalną wykładnią polityki PKWN.
Przy KC PPR w Lublinie utworzono Centralną Szkołę PPR, której dyrektorem
mianowano Tadeusza Daniszewskiego (Kirsch-bauma). Odpowiednio też dobrano
kadrę, która gwarantowała dyspozycyjność w realizacji zadań stalinowskiej grupy
interesu.
Na przełomie sierpnia i września 1944 roku ukonstytuował się w Lublinie Centralny
Komitet Żydów (CKŻ) w Polsce, będący rozwinięciem komitetu powstałego siedem
miesięcy wcześniej w Moskwie. Na czele CKŻ stanął dr Emil Sommerstein; w skład
kierownictwa weszli: Adolf Berman (brat Jakuba), Leo Fin-kelsztajn, rabin Sztajnberg,
Szymon Zachariasz, Mojżesz Broder-san, E. Kaganowski, B. Mark, Rachela Kom, J.
Rubinsztajn, M. Melman. Od początku zakładano, iż CKŻ utworzy we wszystkich
155

miastach wojewódzkich swoje filie, mające za zadanie reprezentowanie i stanie na


straży interesów środowiska żydowskiego. Komitety miały spełniać nadrzędną rolę nad
wszystkimi organizacjami żydowskimi już działającymi, jak też mającymi powstać. W
każdym komitecie działały merytoryczne wydziały, które w zależności od potrzeb
środowiska zajmowały się rozpracowywaniem określonych spraw i problemów.
Już na wstępie CKŻ uznał, że istnieje potrzeba aktywnego włączenia się Żydów w
działalność partii politycznych i organizacji młodzieżowych. Szczególną uwagę
skupiono na PPR, PPS i SD. Chodziło o skuteczne oddziaływanie na ogniwa tych
partii, by środowisko miało z tego określone profity. Zadbano również o odtworzenie
własnych partii, powołując komitety założycielskie:
Żydowskiej Partii Robotniczej ,JPoale Syjon"-Lewicy, na cze
le z A. Bermanem;
Żydowskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (SO) pod kie
rownictwem Szuldenfraja;
Syjonistycznego Stronnictwa Demokratycznego na czele z E.
Sommersteinem.
Liczba żydowskich organizacj i młodzieżowych wzrosła do tego stopnia, że zaszła
konieczność utworzenia Komisji Porozumiewawczej celem koordynacji ich działań, a
jednocześnie podporządkowanie scentralizowanemu systemowi władzy.
W związku z opanowaniem najważniejszych stanowisk we władzach PKWN, wojsku i
służbach bezpieczeństwa oraz szybkim powstawaniem partii, organizacji
młodzieżowych i instytucji żydowskich, nasuwa się pytanie, j ak liczna była populacj a
żydowska w Polsce Lubelskiej w okresie tworzenia zrębów Judeobol-szewii? Na to
pytanie nie ma w zasadzie prawidłowej odpowiedzi. Nie zostały nigdzie opublikowane
liczby dotyczące tej kwestii. Ogłaszano wprawdzie różne liczby, ale czyniono to z
myśląo osiągnięciu określonych efektów politycznych. W publikacjach tych podawano
często liczby nawzajem się wykluczające. Można tu

156
tylko podać przybliżone dane ogólne: Histona Polski w liczbach (GUS, Warszawa
1994) na stronie 194 w tabeli 167 podaje, że w 1939 roku było w Polsce 3 500 000
Żydów, straty wyniosły ogółem 2 700 000. Wynika z tego, że ocalono 800 000, co
znaczy, iż zginęło 77, l %. Część ocalonych znajdowała się jeszcze pod okupacją
niemiecką, część przebywała na wschodzie. Z drugiej jednak strony wiemy, że na
ziemie polskie pod okupacją sowiecką masowo napływali Żydzi - obywatele sowieccy,
zarówno wojskowi, jak i cywile. Ich zadaniem było zasilenie kadr Judeobolsze-wii. W
tym czasie ludność żydowska nie emigrowała jeszcze ani na Zachód, ani do Izraela.
Jako ciekawostkę można tu przytoczyć fakt, iż Julia (Luna) Brystigerowa,
odpowiedzialna za politykę kadrową ZPP, założyła tajne żydowskie biuro
matrymonialne, którego celem było kojarzenie małżeństw zdolnych i sprawujących
władzę Polaków z młodymi Żydówkami (Gomułka, Jóźwiak, Zawadzki, Szta-chelski,
Bieńkowski, Kliszko i wielu innych)192.
Koszmar „wyzwolenia"
PKWN, który w Manifeście do Narodu Polskiego zapowiadał w Polsce walkę z
„warchołami i agentami reakcji", odbył swe ostatnie posiedzenie w Moskwie 26 lipca
1944. W tym dniu Edward Osóbka-Morawski i szef dyplomacji sowieckiej Wiacze-
sław Mołotow podpisali porozumienie o stosunkach między dowództwem sowieckim a
administracjąPKWN po wkroczeniu na ziemie na zachód od Bugu oraz porozumienie o
przebiegu polsko-sowieckiej granicy państwowej.
Ustalono, iż w s trefię działań wojennych na terytorium Polski po wkroczeniu wojsk
radzieckich władzę najwyższą i odpowiedzialność we wszystkich sprawach
prowadzenia wojny, w okresie czasu niezbędnego do przeprowadzenia operacji
wojennych, koncentruje się w ręku wodza naczelnego wojsk radzieckich19*. W
dalszych artykułach tego porozumienia ustalo-
157

no, że na wyzwolonych terenach administracja przejdzie w ręce PKWN, który udzielać


będzie wszelkiej pomocy armii sowieckiej do czasu jej pobytu na ziemiach polskich; że
gdy te ziemie przestaną być strefą frontową cała jurysdykcja przejdzie wręce polskie
oraz że przestępstwa popełniane przez ludność polskąpodle-gać będą, jurysdykcji
radzieckiego wodza naczelnego".
W tajnym porozumieniu dotyczącym granicy polsko-sowiec-kiej strony ustaliły, iż przy
jej wytyczaniu brana będzie za podstawę linia Curzona (chodziło oczywiście o linię
Curzona sfałszowaną przez doradcę Lloyda Georga - Żyda Louisa Namiera w depeszy
z Londynu do Moskwy z 22 lipca 1920 r.)194
Zgoda na oddanie Sowietom ziem zagrabionych po agresj i 17 września 1939 r.
stanowiła całkowite zwycięstwo Stalina i stawiała Rząd Rzeczypospolitej w Londynie
w katastrofalnej sytuacji politycznej . W myśl powyższych porozumień na całym
zajętym obszarze na zachód od Bugu we wszystkicli miastach Sowieci utworzyli
instytucje komendantów wojskowych. Byli oni powołani do zapewnienia porządku w
strefie działań wojennych i w związku z tym stali się panami życia i śmierci. Nałożono
na nich obowiązki wynikające nie tylko z konieczności dbania o bezpieczeństwo
sowieckich sił zbrojnych, ale obarczono ich również obowiązkiem wspomagania
formujących się organów władzy satelickiego tworu-Judeobolsze-wii i bezwzględnego
zwalczania jej przeciwników.
Na komendantów wojskowych i na organy bezpieczeństwa PKWN nałożono zadanie
likwidacji Polskiego Państwa Podziemnego -jego aparatu, ugrupowań politycznych z
nim związanych, jego siły zbrojnej195.
24 sierpnia 1944 PKWN wydał dekret o rozwiązaniu wszystkich organizacji
konspiracyjnych powstałych podczas okupacji niemieckiej, akilka dni później dekret
ustanawiający sądy wojskowe, którym podlegać miały także osoby cywilne. Dawało to
władzom wolną rękę do nasilenia i tak już ostrych represji wobec żołnierzy AK.
158

Dużym ułatwieniem w likwidacji Polskiego Państwa Podziemnego było stłumienie


przez Niemców Powstania Warszawskiego (l YIII-2 X 1944). Stalin skwapliwie
wykorzystał nadarzającą się okazję, wstrzymał ofensywę Armii Czerwonej, następnie
wycofał z rejonu Warszawy dwie armie polowe i dwa korpusy kawalerii oraz odrzucił
plan zdobycia Warszawy opracowany przez marszałka GeorgijaŻukowa i Konstantego
Rokossowskiego. Co więcej, wyraźnie sprzeciwił się udzieleniu pomocy powstańcom
przez Aliantów i zabronił lądowania na sowieckich lotniskach samolotom alianckim
dokonującym zrzutów nad Warszawą. Kiedy jednak dowiedział się, że 9 września
dowództwo AK rozpoczęło rozmowy kapi-tulacyjne z Niemcami, natychmiast zmienił
front. Zezwolił samolotom alianckim na lądowanie w strefie sowieckiej, nakazał
ofensywę w celu zdobycia Pragi, zezwolił na desanty l Armii WP na lewy brzeg Wisły
oraz rozkazał dokonywać zrzutów z zaopatrzeniem na pozycje powstańcze. Wszystkie
te posunięcia spowodowały, iż dowództwo Powstania przerwało rozmowy
kapitulacyjne i kontynuowało walkęjeszcze przez miesiąc. Pomoc dla walczących
okazała się bardzo niewystarczająca, straty powstańców rosły, a wojska niemieckie
zaangażowane w tłumieniu Powstania nie mogły być użyte do walk na froncie
przeciwsowieckim.
Stalin osiągnął swój cel. Rękami Niemców niszczył Polskie Państwo Podziemne.
Wspomagali go w tym gorliwie twórcy Judeobolszewii. Za wyjątkiem gen. Berlinga,
który próbował udzielić powstańcom pomocy przez dokonanie desantów na lewy brzeg
Wisły. Reszta stalinowskiej grupy interesu wykorzystała tragedię Warszawy do
wzmożenia oszczerczej kampanii propagandowej przeciwko „polskiej reakcji", czyli
przeciwko tym, którzy walczyli o Polskę Niepodległą.
W dniu kapitulacji Powstania Warszawskiego, w Moskwie przebywała delegacja
PKWN z przewodniczącym KRN B. Bie-rutem na czele. Stalin zażądał od delegatów,
aby rozpoczęli w kraju ostre represje wobec polskiej „reakcji" i krytykował PKWN za
159

„miękkość i rozlazłość". Po powrocie do kraju Bierut zwołał posiedzenie PKWN, na


którym szef resortu bezpieczeństwa S. Radkiewicz oświadczył, że należy zrezygnować
z „demokratycznego liberalizmu" i przejść do szeroko zaplanowanych działań
represyjnych, a Bierut określił to precyzyjniej: Praca resortu bezpieczeństwa musi
unieszkodliwić nie tylko wykonawców, to jest ludzi złapanych na gorącym uczynku,
ale także powinna zabezpieczyć i prowadzić działalność profilaktyczną,. Polityka
bezpieczeństwa publicznego powinna być skierowana na unieszkodliwienie tych,
którzy przeciwstawiają się programowi PKWN196.
Była to zapowiedź szeroko zakrojonych „profilaktycznych" represji. Poparło je w pełni
zwołane 9 października Biuro Polityczne. Do osób żądających ostrych represji wobec
elementów narodowych należeli: B. Bierut, L. Kasman, E. Ochab, S. Radkiewicz i
Witold Konopka. Żądano także wywózkipolskiej reakcji wraz z rodzinami na wschód
(L. Kasman). Gomułka, reprezentujący grupę krajowców, stawiał na pozyskanie
większości narodu i na stworzenie warunków do współpracy różnych ugrupowań
politycznych, ale jednocześnie nie sprzeciwiał się Stalinowi i zgadzał na stosowanie
represji197.
Dyrektywy Stalina o eskalacji terroru wobec elementu niepodległościowego znalazły
oficj alny wyraz w wydanym 30 października przez PKWN - Dekrecie o ochronie
państwa. Wprowadzano w nim surowe sankcje karne - do kary śmierci włącznie -za
przestępstwa popełnione przeciwko państwu, sabotaż i dywer-sję, w tym również za
posiadanie odbiornika radiowego, uchylanie się od świadczeń rzeczowych lub tylko
niepowiadomienie władz o działaniach uznanych za przestępcze198.
W tym ostatnim punkcie widać wyraźny wpływ prawa talmu-dycznego, w którym
większą karę ponosi ten, kto nie doniesie o popełnionym przestępstwa niż ten, kto
popełnił to przestępstwo. Dekret PKWN o ochronie państwa stwarzał nieograniczone
160

możliwości nie tylko stosowania terroru, ale również jego usprawiedliwienia. W czasie,
gdy w Moskwie i Lublinie szykowano się do unicestwienia „polskiego nacjonalizmu",
„rozprawienia się z reakcjąi faszyzmem", „rozgromienia reakcyjnego kleru" i
„bezwzględnej likwidacji dowództwa AK", gdy utrwalała się koncepcja nowej
komunistycznej partii, dyktatury proletariatu, a właściwie dyktatury nad Polską
sprawowanej przez mniejszość narodową, wśród której nie było ani jednego
proletariusza, ludność polska przeżywała gehennę. Upadło Powstanie. Warszawski
Korpus AK szedł do niemieckiej niewoli. W rejonie Warszawy dowództwo niemieckiej
IX Armii prowadziło masowe łapanki dzieci polskich i wywoziło je do Rzeszy jako
kandydatów na zniemczenie199. Ludność lewobrzeżnej Warszawy została wysiedlona
w całości, gdyż dowództwo niemieckie przystąpiło do budowy „Twierdzy Warszawa"
organizując opór nad Wisłą. O tym, jak przebiegało wysiedlenie ludności Stolicy, mówi
meldunek gen. Leopolda Okulickiego, z dnia 9 X 1944: Ewakuacja ludności cywilnej z
Warszawy odbyła się w strasznych warunkach. W Pruszkowie następuje segregowanie.
Zdolnych do pracy wywożą w specjalnych wagonach na roboty do Rzeszy, starców
dzieci i chorych ładują na węglarki 601. odkryte po 100 osób na jeden wagon i bez
żadnego posiłku, na deszczu, wiezie się przez 30 i więcej godzin, bez możliwości
opuszczania wagonu. Dużo ciężkich zachorowań (...) Ludność ginie z głodu i
zimna200.
Twórcy Judeobolszewii też nie próżnowali. Mówiąo tym rozpaczliwe meldunki
dowódców AK w terenie:
Komendant Podokręgu Rzeszów, meldunek z 13 X1944
Nasilenie akcji Sowietów i Polskiego Komitetu Wyzwolenia przeciw Armii Krajowej
stale narasta. Aresztowania szeregowych i oficerów trwają stale na całym terenie. Przy
badaniach stosuje się bicie nawet kobiet. Dochodzeniami organów Komitetu WN
[Wyzwolenia Narodowego-A.L.S.] kieruje NKWD. Na zebraniach delegatów po-
wiatowych propagandy i informacji w Rzeszowie 9. X. zapowiedziano bardzo ostry
kurs przeciw AK201.
161

Komendant Podokręgu Rzeszów, meldunek z 16 X1944


W więzieniu rzeszowskim 270 ludzi. Próba odbicia nie udała się. Pomoc w żywności
dla więźniów w organizacji. Bierny opór społeczeństwa trwa (...) łapanki i rewizje za
ulotkami i za AK znaczne202.
Szef Sztabu Okręgu Lublin, meldunek z 2 XI1944
Oddziały wojsk Berlinga od kilku dni w ostrym pogotowiu. Całymi kompaniami
uciekająz bronią. Inne nawiązują kontakt, gotowe do dezercji. Oficerowie sowieccy
mówią o mającym nastąpić rozbrojeniu wojsk Berlinga. Sam Berling złożony z
dowództwa armii, internowany w Lublinie. Aresztowania (...) Stałe obławy milicji
obywatelskiej dla oczyszczenia terenów z żołnierzy AK w powiecie lubelskim. Bez
sądu rozstrzelano 38 żołnierzy AK. Propaganda PKWN nazywa nas bandytami,
mordercami, faszystami, pachołkami Hitlera itp.
Oficerowie i żołnierze AK internowani w Brześciu, wywiezieni do Kazania względnie
Riazania. Terror NKWD taki sam jak Gestapo. Interwencja konieczna. Sowieci mówią
że wojna z Polakami i z Anglikami nieunikniona. Rabują mienie państwowe i
prywatne, wywożąc na wschód. Oburzenie ludności bardzo duże, może dojść do
walki203.
Szef Sztabu Okręgu Lublin, meldunek z 6 XI1944
W związku z konferencją w Moskwie [odbyła się 13 X 1944 -ALS] władze sowieckie i
PKWN puściły w ruch całą maszynę propagandową i terrorystyczną. NKWD i Policja
Obywatelska chcą za wszelką cenę zniszczyć AK, jako reakcję i faszystów. Prasa
PKWN całymi szpaltami opluwa nas, nazywając: bandyci, pachołki Hitlera, faszyści i
nakazując bezwzględną walkę z nami. Na całym terenie okupacji sowieckiej zwołuje
się w tych dniach wiec dla zaprotestowania przeciwko reakcjonistom i faszystom
londyńskim i nakazania bezwzględnej walki z londyńczykami. Nakazałem
samoobronę204.
„Bezwzględna likwidacja dowództwa AK"
Zgodnie z wolą Stalina i przy entuzjastycznymjej przyjęciu przez KC PPR, w
październiku 1944 roku nastąpił ostry zwrot w polityce PKWN-u w stosunku do
środowisk niepodległościowych. Represyjna polityka nowej władzy zaskoczyła
społeczeństwo i spowodował bierny opór. W wojsku nasiliła się dezercja. Całe
162

oddziały uchodziły z bronią do lasu, a prześladowani akowcy zaczęli stawiać zbrojny


opór.
Władza - zgodnie z wolą Stalina i własnymi tendencj ami - nie zamierzała stosować
polityki pojednania, tylko politykę represyjną. Dotyczyło to szczególnie AK, które
odsądzone zostało od czci i wiary. W toku posiedzenia Biura Politycznego PPR w dniu
29 X 19441 sekretarz W. Gomułka oświadczył:^kowcy, na których w niedalekiej
przeszłości zdecydowani byliśmy oprzeć częściowo Wojsko Polskie okazali się w
przygniatającej masie elementem wrogim, który bezwzględnie trzeba usunąć205. Była
to wyraźna zapowiedź, co się ma stać z akowcami. Gomułka mylił się jednak
twierdząc, że WP miało być zbudowane na AK. To on tylko mógł żywić nadzieję, że
akowcy bezkrytycznie podporządkują się stalinizacji Polski. Grupa Bermana takich
złudzeń nie miała i od czasu podporządkowania się Sowietom w 1939 roku zde-
cydowana była, i uczestniczyła, w fizycznej likwidacji środowisk nie tylko
patriotycznych, ale w ogóle polskich. Tym bardziej teraz, kiedy Stalin nakazał
rozprawę z AK, skwapliwie włączyła się do akcji.
Wobec akowców rozpętano brutalną oszczerczą propagandę, pełną intelektu i
niewybrednych epitetów. Akcją propagandową, która objęła całą sferę cywilną, jak
również i wojsko, kierował Wiktor Grosz (Izaak Medres), oficer polityczny Armii
Czerwonej . Pod adresem żołnierzy AK posypały się brukowe wyzwiska i oskarżenia o
współpracę z hitlerowcami, o mordowanie działaczy innych organizacji oraz o
wywołanie wojny domowej w Polsce. Symbolem agresywnej propagandy stał
sięplakat: AK-zapluty karzeł reakcji, przedstawiaj ący potworka próbuj ącego
powstrzymać żołnierza walczącego z Niemcami. W listopadzie 1944 r. Główny Zarząd
Polityczno-Wychowawczy Woj ska Polskiego wydał poufną instrukcję stwierdzającą,
żedzisiaj nie ma miejsca na żadne kompromisy z AK w wojsku. Jeśli dawni członkowie
chcą znaleźć miej sce w woj sku, muszą ze swoją przeszłością zerwać,
163
potępiają i odgrodzić się od niej. Zwolenników neutralnego czy pojednawczego
stosunku do AK należało traktować jako akowców, dopóki się nie wykażą w
najbliższym czasie aktywną walką przeciw AK206.
W grudniu 1944 roku Biuro Polityczne KC PPR przyjęło do realizacji dwa główne
etapy w walce z ArmiąKrajową, zaproponowane przez S. Radkiewicza: bezwzględną
likwidację dowództwa AK i izolację akowców od aparatu państwowego, od armii.
Jeden z najbliższych jego współpracowników R. Romkowski (Grinszpan Kike
Menasze) stwierdził, że AK mimo otrzymanych ciosów jest najgroźniejszym naszym
przeciwnikiem. Te złowróżbne zapowiedzi zaczęły być wcielane w czyn.
Jałtańska zdrada
Stalinowska grupa interesu tworzyła nowe fakty dokonane. W dniu 31 grudnia 1944 r.
PKWN przekształcił się w Rząd Tymczasowy Rzeczypospolitej Polskiej i jako taki
uznany został przez Sowietów 4 stycznia 1945 r. Skład pozostał ten sam. Dokoopto-
wano tylko I sekretarza PPR jako pierwszego wicepremiera. Protesty Rządu RP na
Wychodźstwie pozostały bez echa.
Prawdziwym jednak ciosem dla Polskiego Państwa Podziemnego były uchwały
jałtańskie podjęte na konferencji Wielkiej Trójki (Stalin-Roosevelt-Churchill),
trwającej od4 do 11 lutego 1945 r. Alianci, znajdujący się pod wrażeniem zwycięstw
Armii Czerwonej , przyj ęli stalinowską wersj ę rozwiązania sprawy polskiej, to jest
granicę wschodnią na sfałszowanej linii Curzona i zwasalizo-wanie Polski przez
Sowietów. Przedstawiciele Rządu RP nie byli dopuszczeni do obrad. W końcowym
komunikacie z konferencji nie wspomniano nawet o istnieniu legalnego Rządu
Rzeczypospolitej Polskiej, zapowiedziano natomiast „zreorganizowanie" Rządu Tym-
czasowego i oparcie go na szerszej bazie demokratycznej z włączeniem
demokratycznych przywódców z samej Polski i Pola-
164

kaw z zagranicy. Tak rozszerzony rząd miał otrzymać nazwę Tymczasowego Rządu
Jedności Narodowej i zostać uznanym przez Aliantów oraz zostałby zobowiązany do
przeprowadzenia wolnych wyborów. Partie, którym przyznano prawo do udziału w
wyborach, określono mianem „demokratycznych i antynazistowskich". I tu na jaw
wychodzi cała perfidia Aliantów. Wiedzieli oni bowiem dobrze, że Stalin uznawał za
„faszystów i reakcjonistów" niemal wszystkie partie podziemia niepodległościowego i
wszystkie organizacje zbrojne na czele z AK, której żołnierzy nakazał tępić fizycznie
już w czerwcu 1943 r. Przyjęcie stalinowskiej wykładni oznaczało katastrofę dla obozu
niepodległościowego.
Niezależnie jednak od protestów Rządu RP na Wychodźstwie, Sił Zbrojnych i Rady
Jedności Narodowej w Kraju, podziemie niepodległościowe w Kraju skłonne było do
współpracy z Sowietami, aby zapobiec ewentualnemu rozlewowi krwi.
W celu przeprowadzenia rozmów konsultacyjnych Alianci przekazali Sowietom
nazwiska przywódców Polski Podziemnej. Stalin nie zamierzał jednak dopuścić
Krajowej Rady Ministrów i Rady Jedności Narodowej do rozmów na temat utworzenia
nowego rządu. Mając listę polskich przywódców, wydał NKWD rozkaz ich
aresztowania. Zachęceni możliwościąnegocjacji politycznych, zostali „zaproszeni"
przez gen. I. Sierowa do Pruszkowa, gdzie w dniach 27 i 28 marca 1945 r. uwięziono
ich i wywieziono do Moskwy. Od tej pory kolejne ciosy zaczęły spadać na obóz
niepodległościowy:
* nowy prezydent USA Harry Truman, sprawujący ten urząd po śmierci Roosewelta w
dniu 12 kwietnia 1945, kontynuował pro-sowiecką politykę swego poprzednika.
Doprowadził nawet do odsunięcia Wielkiej Brytanii od decyzji w sprawach polskich i,
nie chcąc narażać się Stalinowi, nie dopuścił nawet do udziału delegacji Rządu RP w
kwietniowej konferencji założycielskiej Organizacji Narodów Zjednoczonych w San
Francisco;
165

21 kwietnia 1945 Judeobolszewia uzyskała kolejny punkt -


Sowieci podpisali z Rządem Tymczasowym układ o przyjaźni i
wzajemnej pomocy, wzmacniając tym samymjego pozycję;
po zakończeniu wojny w Europie (8 i 9 V 1945) we wszystkich
państwach alianckich odbyły się defilady zwycięstwa. Polskie Siły
Zbrojne stacjonujące w Wielkiej Brytanii nie zostały zaproszone
do wzięcia udziału w defiladzie zwycięzców;
pod koniec maja specj alny wysłannik prezydenta Trumana, Harry
Hopkins, w rozmowach dwustronnych ze Stalinem przyjął wszystkie
warunki, jakie ten postawił wobec Polski;
w dniu 18 czerwca 1945 rozpoczął się w Rosji proces Szesna
stu Przywódców Polski Podziemnej oskarżonych fałszywie o dzia
łalność dywersyjną przeciwko Armii Czerwonej;
w dniu 28 czerwca 1945, jeszcze w czasie trwania procesu Szes
nastu, w Moskwie utworzony został Tymczasowy Rząd Jedności
Narodowej. Do istniejącego już komunistycznego Rządu Tymcza
sowego dokooptowano Stanisława Mikołajczyka jako drugiego
wicepremiera (po Gomułce) oraz dwóch ludowców. Stalinowska
grupa interesu odniosła kolejne zwycięstwo;
w dniu 5 lipca 1945 Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uznały
Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, cofając jednocześnie
uznanie legalnemu Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na Wy
chodźstwie.
Stalin osiągnął swój cel przy całkowitym poparciu rządów USA i Wielkiej Brytanii.
Doprowadził do powstania państwa satelickiego rządzonego przez obcą agenturę,
składającą się z wrogiej Polsce mniejszości, a realizującej interesy własne i
stalinowskie.
Stalin znał dalekosiężne plany ludzi z grupy Bermana i z premedytacją wybrał ich na
wykonawców swoich planów. Oddajmy tu głos historykowi tego okresu, który w
sposób syntetyczny podsumował ten problem: Gdy Armia Czerwona i l Armia Wojska
Polskiego zbliżały się do Bugu, potrzebni byli Stalinowi ludzie całkowicie i
bezwzględnie posłuszni. Dokonał wyboru. Wyko-
166

nawcami swych planów wasalizacji Polski uczynił ludzi z CBKP. Z zimnym


rozmysłem wybrał Żydów do roli narzędzia swej polityki wobec Polski. Nie ulega
wątpliwości, że miał pełną świadomość, iż będzie to wywoływać nastroje
antyżydowskie wśród Polaków, że będzie rodziło trudny do ugaszenia ogień
nienawiści, ofiar do katów i odwrotnie. W świetle wiedzy, jaką dysponujemy o
stalinizmie i Stalinie osobiście, możemy dziś powiedzieć, że Stalin z pełną
świadomością zaplanował taki właśnie rozwój stosunków między Żydami a Polakami.
Dodatkowym profitem dla Kremla było i to, że część gniewu Polaków buntujących się
przeciw zniewoleniu, spadnie także na Żydów. I tak się też to stało. Żydzi - i to nie
tylko czołówka CBKP — gorliwie, z ogromnym zaangażowaniem przyjęli wyznaczoną
im przez Kreml rolę pacyfikatorów i nadzorców Polaków20'1'.
Zagarnięcie władzy w Polsce w 1945 roku przez stalinowców żydowskich było niemal
całkowite, poza ministerstwem bezpieczeństwa opanowanym prawie zupełnie,
zawładnęli oni prokuraturą, sądownictwem, ministerstwem spraw zagranicznych, syste-
mem bankowym i woj skiem. Dla przykładu możemy się oprzeć na opracowaniu
powstałym w 1969 roku, a więc w czasie, kiedy w PRL zaczęto już o tych sprawach
mówić głośno:Po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku na wszystkich
kierowniczych stanowiskach w Głównym Zarządzie Informacji i terenowych zarządach
informacji ÓW znajdowali się oficerowie z kontrwywiadu Armii Radzieckiej.
Stanowiska oficerów Informacji, obsługujących jednostki wojskowe, zajmowali w tym
czasie również oficerowie radzieccy. Dobór młodych obywateli spośród obywateli
polskich od 1945 roku spowodował odwołanie z organów informacji oficerów
radzieckich z najniższych stanowisk i ich wyjazd do ZSRR.
Jak wynika z obsady personalnej kierowniczych stanowisk Głównego Zarządu
Informacji (GZI) i zarządów informacji
167

ÓW - znaczna ilość oficerów kontrwywiadu Armii Radzieckiej była pochodzenia


żydowskiego (z terenów Związku Radzieckiego i z Polski). Wielu Żydów zostało
skierowanych do informacji na kierownicze stanowiska z aparatu politycznego WP
(Fejgin, Krasnocielski, Kuhl, Rabinowicz, Ignacy Krzemień i inni).
Charakterystyczne dla obsady personalnej kluczowych stanowisk w byłych organach
były fakty kierowania najważniejszymi komórkami przez osoby pochodzenia
żydowskiego. Można tu wymienić m.in. takie nazwiska jak:
wśród szefów byłego Głównego Zarządu Informacji: płk
Jan Rutkowski, płk Stefan Kuhl;
wśród zastępców szefa GZI: płk Adam Gajewski, płk Eu
geniusz Zadrzyński, płk Anatol Fejgin, płk Antoni Skulbaszew-
ski, płk Jerzy Dobrowolski;
wśród oficerów zarządów (oddziałów) GZI: płk Ignacy
Krzemień, płk Jerzy Szerszeń, ppłk Eugeniusz Wyszkowski, ppłk
Aleksander Synaj, ppłk Aleksander Andruszewicz, ppłk Na-
uman Lewandowski, ppłk Stefan Sarnowski, płk Stefan Lew-
kowicz, mjr Jerzy Fonkowicz, płk Aleksander Barszczów, mjr
Mateusz Frydman, ppłk Wincenty Klupiński, ppłk Robert
Knapp, ppłk Józef Wargin-Słonieński, ppłk Andrzej Szydłow-
ski, mjr Edward Umer, płk Władysław Halbersztadt, ppłk Ana
tol Leszczyński, płk Isser Rabinowicz.
Podobnie obsadzone były stanowiska kierownicze w zarządach informacji O
^[Okręgów Wojskowych-ALS].
Ta część kierowniczej kadry byłego Zarządu Informacji ponosi winę za wytworzenie w
tych organach atmosfery podejrzliwości, zastraszania, terroru, załamania
podstawowych zasad socjalistycznej praworządności.
Po całkowitym podporządkowaniu Polski stalinowskiej grupie interesu, zaczęło się
stopniowe usuwanie nielicznych już Polaków
168
ze wszystkich decydujących stanowisk. Jako pierwszy stał się ofiarą gen. Józef Berling.
Przeszkadzał i musiał odejść. Był mimo wszystko „za bardzo polski". Usunęli go ci
sami, których kiedyś honorowo uratował przed zsyłką na Syberię- Berman i jego grupa.
Zdegradowany kiedyś za korupcję Minc stał się teraz „konstruktorem socjalistycznej
gospodarki".
„Umacnianie władzy ludowej"
Przechwycenie władzy w Polsce przy pomocy sowieckich czołgów nie wystarczało
stalinowskiej grupie interesu. Trzeba było tę władzę, jak na ironię zwaną „ludową"
-jeszcze „umocnić", to znaczy oczyścić Polskę z ludzi zdecydowanych bronić
niepodległości. Jak się to odbywało, niech nam po wiedzą meldunki dowódców
lokalnych Armii Krajowej, kierowane najczęściej do dowództwa wyższego stopnia:
Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia l lutego 1945 r.:
NKWD z całą pasją wściekłości przeprowadza aresztowania dowódców AK. Bada w
bestialski sposób, bije drutem kolczastym, kłuje szpilki za paznokcie, łamie żebra i
wszystkich wywozi do Rosji.
Na 1-go lutego br. straty w aresztowanych: 6 szefów lub z-ców szefów Sztabów
Okręgów, 2 inspektorów, 3 zastępców inspektorów, komendantów Obwodów, około
100 oficerów, 400 podoficerów i kilkuset żołnierzy i rodzin za pracę AK.
Do dnia 1 stycznia NKWD wywiozło z Grodna pięć tysięcy, z Białegostoku dziesięć
tysięcy aresztowanych Polaków na wschód w nieznanym kierunku.
PKWN współpracuje z NKWD. Kontyngenty trzy razy wyższe, zupełny wyrąb lasów.
Niesłychane mordy, gwałty kobiet i grabież przez Sowieckich żołnierzy (...)
Za linią Curzona NKWD organizuje obławy na Polaków i morduje ich na miejscu, bądź
wywozi mężczyzn i kobiety zdolnych do pracy lub wojska. Siłą wyrzucają rodziny
polskie na zachód poza linię Curzona .
169

Komendant Okręgu Białystok do Centrali, dnia l lutego 1945:


Od dnia 8 do 15 listopada wywieziono z Białegostoku i Grodna 143 wagony
aresztowanych mężczyzn, razem osiem tysięcy na wschód do Rosji. Wywózka
polskiego elementu trwa. W więzieniach żołnierzy AK katują.
Pobór do armii Berlinga nie ustaje w formie przymusowej łapanki. Wiadomości z
Wileńszczyzny i Nowogródzkiego podobnie katastrofalne. NKWD przy pomocy
pozostałych Żydów urządza krwawe orgie. Ludność pod kierownictwem AK stawia
bohaterski opór i wierzy w rychłą pomoc prawowitego rządu .
Pik Zientarski do gen. Okulickiego, dnia 21 lutego 1945:
W Lubartowie pod Lublinem jest obóz dla oficerów AK, oraz oficerów z armii
Żymierskiego, którym udowodniono przynależność do AK lub inne „przestępstwa"
polityczne. W obozie jest około sześć tysięcy oficerów. Obóz jest kierowany i
dozorowany przez NKWD. Warunki higieniczne, odżywianie i traktowanie fatalne. Co
kilka dni wywozi się większą partię więźniów w niewiadomym kierunku. Oficerowie
wywożeni do obozu są już w większości skatowani i wycieńczeni. Na terenie okręgu
wszystkie więzienia sąjuż zapełnione żołnierzami AK. Aresztowania trwająw dalszym
ciągu. Liczę się, że po pierwszej fali aresztowań indywidualnych i rozpracowaniu nas
może nastąpić masówka aresztowań. W pierwszych dniach lutego aresztowano
wojewodę Kieleckiego ob. Andrzejewskiego i kilku innych z Delegatury Rządu .
Komendant Obszaru Lwowskiego do Komendy Głównej AK, dnia 10 marca:
Aresztowania i masowe wywozy Polaków na wschód trwają. 3 bm. wysłano dalszy
tysiąc ze Lwowa. Poza tym tysiąc z prowincji. Wiek 14-17 lat, 20 procent kobiet.
Warunki więzionych i deportowanych potworne. W drodze liczne wypadki śmierci. W
Rosji przedstawia się i traktuje wywiezionych jako Niemców, lub ich współpracow-
ników, co spowoduje wkrótce ich wymarcie.
Nr10/2/XXX
Jeśli nie możecie wymóc zaprzestania aresztowań i wywozów, to interweniujcie
przynajmniej o złagodzenie barbarzyńskich metod.
170

Koniec stycznia - wykonano 90 egzekucji. Straszne przygnębienie, masowe zgłoszenia


do wyjazdu za San, także licznie robotnicy i chłopi. Dalsze łapanki do wojska. Nie
dopuszczajcie do wyniszcze-
212
ma nas
Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia 13 marca 1945:
Krwawa okupacja sowiecka bestialstwem przewyższyła niemiecką. Aresztowania w
każdej wsi, mordy, gwałcenie dziewcząt, grabież. Aresztowanych dziesiątki tysięcy;
wywożą w nieznanym kierunku na amerykańskich samochodach lub torturują nagich w
lochach z wodą. Za posiadanie bądź słuchanie radia prywatnie - kula w łeb. Wolno
słuchać urzędowe „szczekaczki", zwane obecnie „uzłami świazi". Rząd lubelski to
fikcja dla anglosasów. Rządzi NKWD, które kieruje aresztowaniami i wywozem
schwytanych spośród ludności miast i wsi (...) Ludność pod okupacją sowiecką prosi o
interwencję w sprzymierzonych i oficjalnie oświadczenia przez radio w obronie ginącej
Polski .
Komendant Okręgu Białystok do RP, dnia 15 marca 1945:
Nieustające rekwizycje bez wystawiania żadnych pokwitowań są zwykłą grabieżą.
Gospodarstwa ogołocone zupełnie z koni, bydła i wszelkiego inwentarza żywego.
Najbardziej rasowe bydło idzie pod nóż. Nie będzie czym podjąć wiosennych robot w
polu - brak sprzę-żaju, nasion. Nawet narzędzia rolnicze horda wywozi na wschód.
Niesłychane w dziejach morderstwa, gwałcenie kobiet, strzelanie do ludzi na drogach
dla przyjemności przez bojców i komandirów. Wywózki wszystkich mężczyzn i kobiet
zdolnych do pracy na wschód. NKWD i rząd lubelski z wściekłością aresztują
żołnierzy AK i rodziny. Badania bestialskie. Wszystkie urzędy Rządu Lubelskiego
obsadzone przez NKWD i elementy prosowieckie.
Ludność stoi niezłomnie przy Rządzie w Londynie i prosi o interwencję Aliantów.
W armii sowieckiej niesłychany terror. W Rosji nie ma komunizmu, jest straszliwy,
bestialski nacjonalizm rosyjski. Nikt z Rosjan o kwestii społecznej nie waży się mówić,
jest natychmiast uwięziony i znika z powierzchni .
171

Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia 25 marca 1945


Melduję: Berlingowcy i NKWD stosują niesłychany terror do ludności polskiej.
Grabieże, mordy gwałty. Dnia 7.3. spalono wieś Futy pow. Ostrów Mazowiecka.
Ludność wymordowano. Dzieci i kobiety żywcem wrzucano w ogień. Stałe obławy i
aresztowania dowódców, żołnierzy i członków AK (...). Aresztowanych przytrzymująw
piwnicach na lodzie, głodzą. W czasie badań żołnierzy AK w bestialski sposób katują,
nieugiętych mordują.
Nr28/2/399/XXX
W Białymstoku w więzieniach NKWD przebywa ponad dwa tysiące więźniów
politycznych, którzy żyjąw niesłychanej nędzy, umierają z głodu. Po śledztwie
wszystkich wywożą na Sybir. W ostatnim czasie znów wywieziono dwa transporty
więźniów AK na Sybir. Zbóje z NKWD w ciągu tych paru miesięcy dziewięć razy tyle
wyniszczyli Polaków ideowych, co hitlerowcy w ciaau czterech lat. Oto wolność
przyniesiona przez Rosję dla Polski .
Na zakończenie oddajmy głos Marii Dąbrowskiej: UB, sądownictwo, są całkowicie w
rękach Żydów. Wciągu tych przeszło dwu łat ani jeden Żyd nie miał procesu politycz-
nego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków. I jak to nie ma szerzyć w Polsce
wrednego antysemityzmu. Jak straszliwie złowrogi jest los mojej nieszczęsnej
Ojczyzny. Jeśli ten naród się ostoi, jest naprawdę ze złota i stali216.
172

PODSUMOWANIE
Rodząca się pod koniec XIX wieku narodowa świadomość Żydów stała się przyczyną
poszukiwania przez nich również j ed-ności terytorialno-państwowej. Wśród różnych
projektów narodził się syjonizm, czyli dążenie do odbudowania państwowości ży-
dowskiej w Palestynie. Szybko jednak stwierdzono, że nawet w najbardziej
sprzyjających warunkach pomieści się tam zaledwie część światowej populacji Żydów.
Wówczas stworzono teorię, że oprócz państwa w Palestynie „należy budować
Jerozolimę w każdym kraju", czyli walczyć o autonomię lub nawet o stworzenie
odrębnego państwa żydowskiego w diasporze. Oczywiście miało się to rozegrać na
ziemiach, gdzie ta diaspora była najsilniejsza. Dotyczyło to przede wszystkim Europy
środkowo-wschodniej, zamieszanej gęsto przez ludność autochtoniczną, nie życzącą
sobie żadnego obcego tworu na swoich obszarach bytowania. Aby jednak złamać wolę
tej ludności, politycy żydowscy postanowili znaleźć możnych protektorów,
zainteresowanych dokonaniem dużych zmian polityczno terytorialnych.
Największe skupisko Żydów znajdowało się na ziemiach byłej Rzeczypospolitej. Tutaj
też zaistniały specyficzne okoliczności, budzące nadzieję na pomyślną realizację
żydowskich planów.
Naród polski, który od średniowiecza stworzył azyl dla Żydów prześladowanych w
całej Europie, sam teraz był podzielony między trzech zaborców i prześladowany przez
nich. Był przez to słaby i na pozór całkowicie bezbronny. Dlatego też Żydzi wybrali
sobie ziemie polskie i Cesarstwo Niemieckie jako protektora zainteresowanego
zmianami terytorialnymi i politycznymi. Tak narodził się w 1914 roku projekt
klasycznej Judeopolonii. Miała ona obejmować ziemie odebrane Rosji, a skupiające
większość Ży-
173

dów środkowo-europejskich. Losem narodów, zamieszkujących te ziemie - Litwinów,


Białorusinów, Ukraińców i Polaków - nikt sobie głowy nie zaprzątał. Straciłyby one
wszelkie szansę nie tylko na odzyskanie własnej państwowości, ale także i na nędzną
autonomią.
Kiedy jednak stworzenie Judeopolonii pad patronatem Niemców okazało się
niemożliwe, czołowi działacze żydowscy uznali, że po rewolucji bolszewickiej 1917
roku nadarza się okazja do realizacji żydowskich piano w. Spowodowane to było
faktem, iż Żydzi „twórcy socjalizmu" stanowili zdecydowaną większość we władzach
bolszewickich i byli znacząco popierani przez wielki, międzynarodowy kapitał.
Dlatego też politycy żydowscy wrogo byli nastawieni do odradzającego się Państwa
Polskiego i postawili na współpracę z bolszewikami.
Najpierw jednak delegacje żydowskich środowisk i partii zażądały od tworzących się
władz polskich nadania Żydom takiej autonomii politycznej i kulturalnej, jakiej nie
mieli oni nigdzie na świecie.
Gdy Polacy nie wyrazili zgody na takie kuriozum, poparcie Żydów dla bolszewików
stało się faktem. Wyraźnie uwidoczniło się ono w czasie „czerwonego marszu" na
Zachód (17 XI1918-14II1919) i trwało w toku dalszej wojny z bolszewikami (do 18 X
1920).
W okresie międzywojennym wszystkie żydowskie partie polityczne, zarówno zaliczane
do odłamu społecznie-umiarkowane-go, jak również i społecznie wywrotowego, miały
w swych programach zapisane dążenie do autonomii. Ponadto partie wywrotowe
głosiły dążenie do rewolucji proletariackiej, zniszczenia „bur-żuazyjnego" Państwa
Polskiego i zbudowania na jego gruzach republiki proletariackiej, w której Żydzi
mieliby specj alne przywile-je. O zaspokojenie tych „specjalnych potrzeb" miał
walczyć polski proletariat, likwidując własne państwo.
174

Po najeździe bolszewików na Polskę 17IX 1939, Żydzi, bez zastrzeżeń i z ogromnym


entuzjazmem poparli bolszewików i wystąpili zbrojnie przeciwko Wojsku Polskiemu,
administracji Państwa i ludności cywilnej. Stali się główną podporą władzy sowieckiej
i gorliwymi realizatorami stalinowskiej polityki wyniszczenia Polaków. Byli
współorganizatorami deportacji ludności polskiej na wschód, brali aktywny udział w
stalinizacji kraju i niszczeniu polskiej narodowej kultury. Stali się specjalnie
uprzywilejowaną grupą etniczną aż do czasu, gdy część z nich zaczęła naruszać so-
wieckie prawa i obyczaje.
Swoją dyspozycyjność wobec władz sowieckich przypłaciła ludność żydowska
straszliwymi ofiarami poniesionymi z rąk hitlerowskich grup operacyjnych. Nie były to
jednak czystki etniczne, tylko realizacjaRozkazu o komisarzach, czyli ciosu
wymierzonego w główną podporę władzy sowieckiej: komisarzy, urzędników i Żydów.
Po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej (22 VI1941), aktywiści żydowscy zostali
bezpiecznie ewakuowani w głąb ZSRS i zaczęli się mianować „polskimi patriotami".
Znaleźli się oni pod opieką sowieckich służ bezpieczeństwa, które przystąpiło do re-
alizacji dalekosiężnych planów zniewolenia Polski. Właśnie na ich udział w
ujarzmieniu Polaków stawiał Stalin, wiedząc, że go nie zawiodą. Owi „patrioci"
przystąpili do stworzenia przeciwwagi dla Rządu Rzeczypospolitej na Wychodźstwie i
dla ruchu niepodległościowego w kraju. Powołano atrapy polskich organizacji i spe-
cjalne utajnione ośrodki władzy: tzw. Związek Patriotów Polskich (ZPP), Centralne
Biuro Komunistów Polskich (CBKP), Komitet Organizacyjny Żydów w Polsce, Polski
Sztab Partyzancki i specjalne oddziały operacyjne SMIERSZ-u i NKWD, nazywane
polskimi brygadami partyzanckimi. We wszystkich tych organizacjach zdecydowanie
dominującą rolę odgrywali członkowie stali-nowsko-żydowskiej grupy przewodzonej
przez A. Lampę, a po jego śmierci przez J. Bermana.
175
Gdy Armia Czerwona i Wojsko Polskie przekraczało Bug, w Moskwie utworzono
atrapą polskiego rządu - Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Łamiąc wszelkie
prawa międzynarodowe, Stalin oddał władzę nad zdobywanymi ziemiami polskimi
grupie ludzi, którym powierzył zadanie rozprawienia się z polskim ruchem
niepodległościowym. Wprowadzanie owej władzy odbywało się przyjednoczesnym
rozbrajaniu, aresztowaniiu, wywoże-niiu w głąb Rosji oddziałów Polski Walczącej.
Postawiono sobie za cel fizyczne zniszczenie Armii Krajowej i stalinizację Polski.
Gwałt nad Polską dokonany został przy jawnym poparciu Stalina przez rządy aliantów.
Przypieczętowanie tego procesu nastąpiło przez utworzenie satelickiego
Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, popartego przez USA i Anglię.
Jednocześnie mocarstwa zachodnie comęły swe poparcie legalnemu Rządowi Rze-
czypospolitej Polskiej na Wychodźstwie. Dla Żołnierzy Polski Walczącej nastał czas
poniżenia, cierpień i zagłady.
176
SŁOWNICZEK
AKCJA „SYBERIA", Aresztowania dokonywane bezustannie podczas pierwszej
okupacji sowieckiej w latach 1939-1941 oraz wielkie deportacje ludności kresowej na
Sybir bądź w głąb Rosji (szczegóły w: A.L. Szcze-śniak, Deportacje XX wieku,
Polwen 2002).
AUTONOMIAPERSONALJNJO-NARODOWO-KULTURALNATąda-nia
przedstawicieli środowisk żydowskich przedłożone rządowi polskiemu 12 listopada
1918 roku, aby stworzyć odrębne państwo żydowskie wewnątrz państwa polskiego; w
myśl tego projektu Żydzi mieliby posiadać Radę Ludową, czyli własny parlament oraz
Radę Stanu - rząd; żądali wprowadzenia na obszarze państwa polskiego jako
obowiązującego żargonu ijydysz i języka hebrajskiego; obowiązywać miałaby też
odrębna żydowska konstytucja. Żądania te zostały odrzucone jako destrukcyjne i nie
mające precedensu w świecie.
AUTONOMIZM, Teoria stworzona przez Szymona Dubnowa i głosząca, że naród
żydowski jest „faktem konkretnym i autochtonicznym" i w związku z tym Żydzi
powinni szukać swej przyszłości w krajach ich dotychczasowego zamieszkania, gdzie
winni uzyskać prawo do autonomii narodo-wo-personalnej i kulturalnej, ale nie
poddawać się żadnej asymilicji, czyli rozsadzać od wewnątrz istniejące społeczeństwa i
państwa; a. jest odmianą fołkizmu.
BŁĘDY LUKSEMBURGIZMU,Lekceważenie spraw narodowych i chłopskich,
wprowadzone do teorii ruchu rewolucyjnego przez Różę Luksemburg.
CZEKA (Wuczeka), Ogólnorosyjska Nadzwyczajna Komisja do Walki z
Kontrrewolucją i Sabotażem, utworzona w grudniu 1917 roku jako centralny organ
bezpieczeństwa państwowego dla obrony władzy bolszewickiej i zwalczania jej
przeciwników; miała prawo do rozstrzeliwania bez śledztwa; powierzono j ej pieczę
nad tworzonymi od czerwca 1918 roku obozami koncentracyjnymi. W 1922 roku
Wuczeka zastąpiona została przez GPU(OGPU).
„CZERWONY MARSZ", 17 listopada 1918 roku nowoutworzona bolszewicka Armia
Zachodnia rozpoczęła marsz na Zachód, „celem niesienia internacjonalistycznej
pomocy walczącemu proletariatowi". Wszędzie na
177

zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego terytorium, tworzono lub


przywożono przygotowane wcześniej „czerwone rządy narodowe", które proklamowały
jedność z Rosją Sowiecką na „zasadzie federacji" i zostawały z kolei uznawane za
„wyraz proletariackiego określenia". Na przełomie roku 1918/1919 istniały już rządy
bolszewickie na skrawkach Finlandii, Estonii, Łotwy, Ukrainy, Białorusi i Litwy.
„DEKRET O OCHRONIE PAŃSTWA", wydany przez PKWN 30 października 1944
roku; wprowadzał surowe kary - do kary śmierci włącznie -za przestępstwa popełnione
przeciwko państwu, sabotaż, dywersję, w tym również za posiadanie odbiornika
radiowego, uchylanie się od świadczeń rzeczowych lub tylko niepowiadomienie władz
o działaniach uznanych za przestępcze. Stwarzał on nieograniczone możliwości nie
tylko stosowania terroru, ale również jego usprawiedliwiania.
DINTOJRA (hebrajskie din - sąd, proces, i tora - prawo) - 1) proces wg prawa
mojżeszowego; 2) zwyczajowy sąd w środowisku złodziejskim, krwawa rozprawa
wyrównująca porachunki.
EINSATZGRUPPEN,grupy operacyjna niemieckiej policji bezpieczeństwa i służby
bezpieczeństwa przeznaczone do opanowania zajętych przez Wehrmacht terenów i do
przeprowadzania masowych eksterminacji ludności polskiej; w nowym składzie
powołane w czerwcu 1941 roku do realizacj a masowych mordów na ziemiach
sowieckich w ramach realizacji „Kommis-sarbefehl", czyli mordowania bez sądu
wszystkich komisarzy, urzędników sowieckich, członków partii i Żydów stanowiących
podporę administracji sowieckiej na ziemiach polskich na wschód od Bugu.
FRONT LUDOWY, forma współdziałania partii politycznych i organizacji
społecznych przeciwko rządom skrajnej prawicy i faszystowskim, zainicjowana przez
Międzynarodówkę Komunistyczną (Komintern) w roku 1935. Największą rolę odegrał
w latach trzydziestych w Hiszpanii i Francji; w Polsce nie było chętnych na współpracę
z Komunistyczną Partią Polski.
FRONT NARODOWY, po 1941 roku określenie tych nurtów ruchu oporu, które
współdziałały z partiami komunistycznymi.
GENERALPLAN OST, Generalny Plan Wschód,plan realizacji naro-
dowosocjalistycznej idei zdobycia dla niemieckiej „rasy panów", należnej jej rzekomo
„przestrzeni życiowej" („Lebensraum"). Przestrzeń tę Niemcy zamierzali uzyskać
kosztem „niższych ras słowiańskich podludzi" oraz w mniejszej skali kosztem innych
narodów Europy Środkowo-Wschodni ej. GPO składał się z kilkunastu dużych i
kilkudziesięciu mniejszych planów, realizowanych w różnym czasie i przestrzeni;
178

GESTAPO, Tajna Policja Państwowa III Rzeszy,utworzona w 1939 roku. Jej zadaniem
było zwalczanie rzeczywistych i urojonych wrogów hitleryzmu, wszelkimi możliwymi
środkami. W okresie II wojny światowej gestapo realizowało politykę terroru w krajach
okupowanych przez Niemcy. W procesie norymberskim poświęconym ukaraniu
zbrodniarzy hitlerowskich, gestapo zostało uznane za organizację przestępczą, winną
zbrodni wojennych i zbrodni ludobójstwa.
GPU (OGPU), Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny,naczelny organ sowieckich
władz bezpieczeństwa 1922-1934; zarządzał obozami w Związku Sowieckim.
GREUELPROPAGANDA, (niem.) oczernianie i zniesławianie, zohydzanie
przeciwnika, wykorzystanie przeciwko niemu tylko rzeczy strasznych, wzbudzających
obrzydzenie i wstręt.
GUŁAG, Główny Zarząd Poprawczych Obozów Pracy Przymusowej, wydział
sowieckich sił bezpieczeństwa, odpowiedzialnych za kierowanie i administrowanie
zespołem obozów pracy przymusowej - Łagrów. Gułag od czasu powstania NKWD w
1934 roku zastąpił istniejącą od 1918 roku sieć obozów koncentracyjnych -
koncłagrów; zarządzał on około osiemdzie-sięcioma rodzajami różnych obozów, które
za cel miały wykorzystania niewolniczej siły roboczej więźniów oraz eksterminację
„wrogów ludu". W czasach stalinowskich znajdowało się jednocześnie w obozach
sowieckich od 8-12 milionów ludzi; uśmiercano ich nadmierną pracą, głodem i
mrozem.
INFORMACJA WOJSKOWA, po toczna nazwa kontrwywiadu w ludowym Wojsku
Polskim w latach 1945-1949, pełniącego faktycznie rolę policji politycznej; od 1949
roku podlegał ministrowi obrony narodowej oraz komisji do spraw bezpieczeństwa
publicznego Biura Politycznego KC PZPR; odpowiedzialny m.in. za liczne
aresztowania, procesy polityczne, szantaż i torturowanie w śledztwie, Po roku 1956
działalność Informacji badana była przez specjalną komisję. Z powodu wyjazdu jej
funkcjonariuszy do ZSRS i Izraela, sądzono tylko dwóch oficerów.
JACZEJKA, tajna komórka bolszewicka o charakterze partyjnym lub bojowym,
przeznaczona do prowadzenia dywersyjnej działalności na tyłach wroga.
JUDEOPOLONIA klasyczna, próba utworzenia na ziemiach polskich zaboru
rosyjskiego w czasie I wojny światowej politycznego tworu, podporządkowanego
Niemcom, który stanowić miał ich państwo satelickie. Rozczłonkowałoby ono i
odizolowało ludność polską zaboru rosyjskiego od Polaków w powiększonym zaborze
niemieckim i austriackim oraz uniemożliwiłoby definitywnie odrodzenie się
niepodległej Polski. Projekt takiego państwa buforowego (Puffrstaat) zgłosił władzom
niemieckim powstały we wrze-
179

śniu 1914 r. w Berlinie Niemiecki Komitet Wyzwolenia Żydów Rosyjskich. W skład


tego państwa, leżącego między Bałtykiem a Morzem Czarnym, weszłoby około 6
milionów Żydów z ziem polskich i Rosji, którzy obok 1,8 miliona Niemców byliby
najbardziej uprzywilejowaną warstwą ludności. Oprócz tego w Judeopolonii byłoby
około 8 milion Polaków, 5-6 milionów Ukraińców, 4 miliony Białorusinów oraz około
3,5 miliona Litwinów i Łoty-szów - również pozbawionych własnej państwowości.
Pierwsza forma tego projektu została przekreślona Aktem Listopadowym (5.XI. 1916)
powołującym Królestwo Polskie pod patronatem cesarzy Niemiec i Austro-Węgier.
Jednak do czasu zakończenia wojny polsko-bolszewickiej (l 8.X. 1920) trwały próby
jego realizacji w odmiennych formach.
KOMITET ORGANIZACYJNY ŻYDÓW W POLSCE,tajny ośrodek władzy
politycznej utworzony w styczniu 1944 roku w Moskwie, powstały z inicjatywy Jakuba
Bermana i zatwierdzony przez Ławrentija Berię, którego celem była kontrola lobby
żydowskiego nad wszystkimi organizacjami polskimi w ZSRS, a przede wszystkim nad
wojskiem. Był to niejawny i nieformalny ośrodek dyspozycyjny, który stał na straży
interesów żydowskich w przyszłej, opanowanej przez komunistów Polsce. Istnienie
Komitetu ujawniono dopiero po zajęciu przez Sowietów Lublina i podano fałszywą
datę jego powstania.
KOMINTERN, HI Międzynarodówka Komunistyczna (1919) powstała z inicjatywy
Lenina; skupiała partie marksistowskie, uznające przewodnictwo i interesy Związku
Sowieckiego jako nadrzędne; prowadziła działalność agitacyjną, agenturalną,
wywiadowczą i sabotażową, była narzędziem kierownictwa partii bolszewickiej,
sowieckiej polityki zagranicznej i organów bezpieczeństwa. W latach 1939-1941
popierała politykę hitlerowską i prowadziła dywersję przeciwko koalicji
antyhitlerowskiej. Rozwiązana w 1943 roku.
MAKSYMALIŚCI, działacze żydowscy, którzy dążyli do zdobycia panowania nad
światem drogą wszechświatowej rewolucji proletariackiej.
MINIMALIŚCI, działacze żydowscy, którzy dążyli do stworzenia „tu i teraz"
odpowiednich warunków do uzyskania autonomii („Jerozolima w każdym kraju").
NAĆ JON AL, pogardliwa nazwa nadawana przez komunistów ludziom o
światopoglądzie narodowym
NEPMAN, przedsiębiorca z okresu NEP-u, symbol aktywności gospodarczej i
dobrobytu.
NKWD, Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, utworzony w Związku Sowieckim
w 1934 roku jako centralny organ władz bezpieczeństwa. Realizował politykę totalnego
terroru wobec wszystkich warstw społecz-
180
nych; działał także i w Polsce (około 300 jednostek NKWD), gdzie zwalczał Armię
Krajowąi podziemne organizacje II Konspiracji. W 1946 roku przekształcony w
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
NOWA EKONOMICZNA POLITYKA, NEP, polityka gospodarcza wprowadzona w
Rosji Sowieckiej w 1921 roku w miejsce rujnującego kraj komunizmu wojennego;
miała doprowadzić do odbudowy gospodarki prze przywrócenie prywatnego handlu,
rzemiosła i drobnego przemysłu oraz rezygnację z obowiązkowych dostaw od
gospodarstw chłopskich. Bezpośrednią przyczyną wprowadzenia NEP-u był straszliwy
głód na Powołżu, który pochłonął około 5 milionów ofiar. NEP przyniósł rzeczywiście
odbudowę i ożywienie gospodarki, ale w roku 1929 Stalin zaniechał liberalnej polityki
gospodarczej na rzecz katastrofalnej w skutkach masowej, przyspieszonej
kolektywizacji.
„PARTYZANCI-LEGIONIŚCl",oficjalna nazwa sowiecka nadana żołnierzom Armii
Krajowej, działającym na ziemiach II Rzeczypospolitej na wschód od Bugu. 22
czerwca 1943 roku KC KPZR Ukrainy, Białorusi i Litwy, podjęły na rozkaz Stalina
uchwałę o fizycznej likwidacji „partyzantów-legio-nistów".
POLREWKOM, Tymczasowy Rewolucyjny Komitet Polski, twór powołany w
Moskwie w pierwszych dniach sierpnia 1920 roku i przywieziony do Białegostoku,
jako „rewolucyjny rząd polski", który miał przejąć władzę w Warszawie po zdobyciu
jej przez Armię Czerwoną. Formalnie na czele Polrewkomu stal Julian Marchlewski, w
rzeczywistości władzę sprawował szef rosyjskiej Czeki - Feliks Dzierżyński.
Polrewkom dotarł do Wyszkowa, skąd ratował się szybką ucieczką przed polską
ofensywą rozpoczętą 15(16) sierpnia 1920 roku (Bitwa Warszawska)
POLSKA ORGANIZACJA WOJSKOWA (POW),tajna organizacja wojskowa
założona w sierpniu 1914 w Warszawie z inicjatywy J. Piłsudskie-go. Rozwinęła
działalność wywiadowczo-dywersyjną w Królestwie Polskim, Galicj na Ukrainie i w
Rosji. W 1917 roku podjęła walkę przeciwko okupantom niemieckim. W listopadzie
1918 wcielona do tworzącego się Wojska Polskiego. W 1918 roku powstała także PO
W w Wielkopolsce, a w 1919 na Śląsku. Ostatni dowódca E. Rydz-Śmigły.
RADA KOMISARZY LUDOWYCH,bolszewicki rząd utworzony w listopadzie 1917
roku. Komisarz odpowiadał tu randze ministra.
REWKOM, skrót nazwy: rewolucyjny komitet.
RADA REGENCYJNA,władza naj wyższa w Królestwie Polskim, powołana w 1917
roku przez władze okupacyjne niemieckie i austrowęgierskie, miała pełnić funkcję do
chwili powołania króla lub regenta. Rozwiązała się w listopadzie 1918 roku oddając
władzę J. Piłsudskiemu.
181

„REWOLUCJA Z ZEWNĄTRZ",zasada przyjęta przez bolszewików w czasie


pierwszej próby podjęcia „czerwonego marszu na Zachód" w listopadzie 1918 roku,
głosząca, iż w razie słabości ruchu rewolucyjnego w jakimś kraju należy go wesprzeć
oddziałami Armii Czerwonej.
SMIERSZ, Specjalnyje Mietody Rozobłacienija Szpionow, popularnie: „Smiert
szpionam"; organizacja utworzona w czasie II wojny światowej jako kontrwywiad
Armii Czerwonej, przejęta przez NKWD. Jej głównym zadaniem było zwalczanie
ruchów narodowych na obszarach okupowanych przez Armię Czerwoną. Działała
bardzo aktywnie na ziemiach polskich jako specjalna partyzantka, potem jako oddziały
garnizonowe; często mylona z NKWD. Rozwiązana po spacyfikowaniu ruchów
niepodległościowych.
UBEZHOŁOWIENIE(z roś. pozbawienie głowy); polityka likwidacji lub deportacji
elity podbitych narodów celem zapobieżenia ruchom wolnościowym.
ŻYDOWSKA RADA LUDOWA, sejm żydowski, którego powstania żądali Żydzi od
władz polskich w listopadzie 1918 roku.
ŻYDOWSKI SEKRETARIAT STANU, rząd żydowski, który w oparciu o niezależną
konstytucję żydowską miał zostać powołany wewnątrz Państwa Polskiego w 1918
roku.
ZRZUTEK, popularne określenie ludzi zrzucanych desantem spadochronowym
182

Przypisy:
1 W. Póbóg-M?i\moviski,Historia polityczna Polski t. H, Londyn 1983,
s. 158
2 J. Dowbor-Muśnicki, Moje wspomnienia, Warszawa 1935, załącznik
28, s. 31
3 Encyklopedia Rewolucji Październikowej, Warszawa 1987
4 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 156
5 A.S. Bubnow, S.S Kamieniew, R.P. Eidman, Grażdanskaja wojna,
Moskwa 1928, s. 120,150
6 W. Lenm,Dzieła t. 28, Warszawa 1956, s. 226
7 VHR D. Abernon, Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata
pod Warszawą 1920 r, Warszawa 1932, s. 18-19
8 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 310
9 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 310
10 cyt. za: S. Trzeciak, Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce,
Warszawa 1939, s. 337
11 J. Mackiewicz,jLewa wolna, Warszawa 1987, s. 394-395,397-398
12 N. Davies, White Eagle - Red Star, Polish-Soviet War 1919-1920,
Londonl972,s.97
13 R. Horyń, Geneza zbrodni bolszewickich (1917-1953), Londyn b.d.,
s. 12-16
14 R. Horyń, dz. cyt., s. 18
15 szerzej na ten temat: P. de V\\\emaresl,Źródla finansowe komunizmu
i nazizmu, Warszawa 1997 oraz J. van Helsing, Geheimgesellschaften und
ihre Macht im 20 Jahrhundert, Playa des Ingles - Grań Canaria 1995
16 N. Davies, Orzel Biafy Czerwona Gwiazda. Wojna polsko-bolsze-
wicka 1919-1920, Kraków 1997, s. 152
17 Cz. Kozłowski, Zarys dziejów polskiego ruchu robotniczego do 1948
roku, Warszawa 1980
18 J. Marchlewski, Rosja proletariacka i Polska burżuazyjna, Moskwa
1921,s.27
19 A.F. Hackiewicz, Polskije internacjonalisty w borbie za włast So
wietów w Biełorusii, Mińsk 1967, s. 127
20 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 475-476
21 T. Żenczykowski, Dwa Komitety 1920, 1944. Polska w planach
Lenina i Stalina. Szkic historyczny, Warszawa 1990, s. 136-137
183
22 cyt. za N. Davies, dz. cyt, s. 157
23 T. Żenczykowski, dz. cyt., s.49
24 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 476
25 Historia Polski w liczbach, Warszawa 1994, s. 158
26 A.L. Szcześniak, Judeopolonia — żydowskie państwo w państwie
polskim, Warszawa 2001
27 W. Najdus,£ew/ca Polska w Kraju Rad 1918-1920, Warszawa 1971,
s.313
28 J. Mackiewicz, dz. cyt., s.389-396
29 J. Krajewski, Białe karty w sprawach polsko-żydowskich na przeło
mie X1X/XX wieku do 1939 roku, Warszawa 1989, s. 25
30 meldunki frontowe podawane są wg: Pierwsza wojna polska (1918-
1920). Zbiór wojennych komunikatów prasowych Sztabu Generalnego
(za czas od 26.X1.1918 do 20.X.1920) uzupełniany komunikatami Na
czelnej Komendy WP we Lwowie (od 2.XI. 1918 do 23.XI. 1918) i Dowódz
twa Głównego WP w Poznaniu (od 11.1.1919 do 14.IX. 1919). Zebrał, opra
cował, wstępem i skorowidzem opatrzył kapitan Stefan Pamarański, War
szawa 1920
31 W. Sobieski, Dzieje PolskiL III, wyd. 1981 reprint,s. 232
32 Pierwsza wojna polska, dz. cyt., s. 272-287
33 R. Korsch, Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce, Warsza
wa 1925, s. 112
34 W. Pobóg-Malinowski, dz.cyt., s. 310
35 patrz: A.L. Szcześniak: Judeopolonia. Państwo żydowskie w pań
stwie polskim, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2002
36 A. Hafftka, Konstytucja polska z 1921 r., Warszawa 1932
37 „Razswiet" nr 49/1923, Berlin, organ syjonistyczny w języku rosyj
skim
38 Tradycje i przekonanie w: „Unzer Weg" (Nasza Droga, organ organi
zacji Ferajnigte) z 11IV 1919, Warszawa
391. Reina,Paryź i Warszawa w: „Unzer Weg" z 4IV 1919, Warszawa
40 „Folkscajtung" (organ Bundu) z 13 VI1922, Warszawa
41 Rudolf Korsch, Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce,
Warszawa 1925, s. 13-14
42 Depesza Żydowskiej Agencji Telegraficznej z Moskwy, w: „Nasz Prze
gląd", Warszawa 119/30/1V 1924; cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 14
43 Projekt republiki żydowskiej na Krymie w: „Nasz Przegląd" z 12 II
1924; cyt. za R. Korsch, dz. cyt.
44 Projekt republiki...; cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 15
184
45 Sprawozdania z działalności Bundu, zreferowane na II-gim zjeździe
w grudniu 1921; „Folkscajtung" z dn. 17II1922, Warszawa
46 Sprawozdania z działalności Bundu, dz. cyt.
47 J. Tomaszewski, Bund, w: Encyklopedia Historii Drugiej Rzeczypo
spolitej, Warszawa 1999
48 Z odezwy do mas robotniczych w październiku 1922 r. Komitetu
Wykonawczego Kombundu w Warszawie (w żargonie j idysz) w: Materiały
i dokumenty do żydowskiego ruchu robotniczego; cyt. za R. Korsch, dz.
cyt., s. 56
.49 Z odezwy do mas robotniczych..., cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 56 50 Cukunft -
Zbiór dokumentów i materiałów do historii żydowskiego
ruchu robotniczego, nakł. „Cukunft", Warszawa 1922 511. Reina, Paryż i Warszawa,
dz. cyt. 521. Reina, W kwestii nowej międzynarodówki, „Unzer Weg" z 5 XII
1919, Warszawa
53 Piąta konferencja światowa, sprawozdania i uchwały, wyd. Biura
Związku Poale-Syjon, Wiedeń 1920 r. (w żargonie); cyt. za: R. Korsch, dz.
cyt., s. 103
54 Nowy prezent, „Jugent" (dwutygodnik poale-syjonistyczny) z 18 X
1921, Warszawa; cyt. za: R. Korsch, dz. cyt., s.107
55 „Okólnik nr l" wydany przez Centralny Komitet Cejre-Syjonu w Pol
sce do członków tej organizacji, na skutek odbycia się w Wiedniu 12-16
sierpnia 1921 r. in Krajowej Konferencji Cejre Syjonu w Polsce; za: R. Korsch,
dz. cyt., s. 132
56 R. Korsch, dz. cyt., s. 133
57 „Okólnik nr l" wydany przez Centralny Komitet Cejre-Syjonu, dz. cyt.
58 R. Korsch, dz. cyt, s. 135
59 Punkt 5 protokołu zjednoczeniowego w: Cukunft — Zbiór dokumen
tów i materiałów do historii żydowskiego ruchu robotniczego, nakł. „Cu
kunft", Warszawa 1922; za: R. Korsch, dz. cyt., s. 178
60 R. Korsch, dz. cyt, s. 180
61 szerzej w: A.L. Szcześn\ak,Judeopolonia...
62 S. Laudynowa, Sprawa światowa. Żydzi, Polska, ludzkość, Chicago
1919,1.1 s. 169; t. II s. 37,67-68
63 S. Hirschhorn, Historia Żydów w Polsce od Sejmu Czteroletniego do
wojny europejskiej (1788-1914), Warszawa 1921, s. 331
64 W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski. Tom
pierwszy 1864-1914, Londyn 1984, s. 272
65 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., 1.1, s. 268-269
185
66 Encyklopedia Rewolucji Październikowej, Warszawa 1987
67 K. Kierski, Kwestia żydowska w Polsce, Poznań 1939, s. 51
68 W. Pobóg-Malinowski, dz, cyt., 1.11, s. 752-753
69 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 752
70 Materiały do programu KPP, Wyd. Partyjne, Moskwa 1933, s. 138
71 Materiały do programu KPP..., dz. cyt.
72 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 616
73 W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 630-631
74 A.L. Szcześniak, Plan zagłady Słowian. Generalpłan Ost, Radom
2001,s.9
75 Przedruk ulotki z oryginału znajduje się w: A.L. Szcześniak, Zmowa.
IV rozbiór Polski, Warszawa 1990, s. 169
76 przedruk ulotki z oryginału, A.L. Szcześniak,Zmowa..., dz. cyt., s. 16
77 Historia Polski w liczbach. Ludność. Terytorium, Warszawa 1994
78 J.R. Nowak, Przemilczane zbrodnie. Żydzi i Polacy na Kresach w
latach 1939-1941, Warszawa 1999, s. 346
79 D. Levin, The Lesser of Two Wils. Eastern European Jewry under
SovietRule 1939-1941, Philadelphia 1995, s. 34
80 M. Paul, Jewish-Polish Relations in Soviet-Occupied Eastern Po-
land 1939-1941 w: The Story ofTwo Shtetls, BrańskandEjszyszki,Tomn-
to-Chicago, 1998, cz. 2, s. 183
81 D. Levin, dz. cyt., s. 33
82 J.R. Nowak, dz. cyt., s. 39
83 H. Steinhaus, Wspomnienia z Polski, Londyn 1992, s. 169
84 J.T. Gross, Revolution from Abroad. The Soviet Conquest ofPolan-
d's Western Ukraina and Western Białorusią, Princeton 1998, s. 29
85 P. Żaroń, Agresja Związku Radzieckiego na Polskę 17 września
1939r. Los jeńców polskich, Toruń 1998, s. 126
86 W. Lach, Kto powinien pamiętać, a kto przepraszać, „Ojczyzna" z l
sierpnia 1996; cyt. za J.R. Nov/ak,Przemilczanezbrodnie..., s. 37
87 A. Żbikowski, Żydzi polscy pod okupacją sowiecką 1939-1942,
„Studia z dziejów Żydów w Polsce", Żydowski Instytut Historyczny, War
szawa 1995, t. II, s. 55
88 Wg książki żydowskiego autora H. Sarnera, General Anders and the
Soldiers of the Second Polish Corps, Brunswick Press, Catedral City 1997;
cyt za J.R. Nowak, Przemilczane zbrodnie... s. 33
89 Protokół z posiedzenia Rady Ministrów z 26 kwietnia 1940 r., wpływ nr
2215, Studium Polski Podziemnej, Londyn
90 Sytuacja wewnętrzna 15 września 1941, nr 3/4, Studium Polski Pod
ziemnej, Londyn
186
91 K. Iranek-Osmecki, Kto ratuje jedno życie... Polacy i Żydzi 1939-
1945, Warszawa 1981, s. 68-70
92 K. Siemiński, Grodno walczące. Wspomnienia harcerza, Białystok
1992,s.52
93 R. Szawlowski, Wojnapolsko-sowiecka 1939, Warszawa 1997, t. 2, s.
58
94 Zbiory J.R. Nowaka: relacja W. Dudy spisana przez T. Mikulskiego z
Szydłowca
95 J. Siedlecki, Losy Polaków w ZSRR w latach 1939-1986, Londyn
1988,5.33
96 J.R. Nowak, dz. cyt., s. 9
97 A. Kołodziej, Ich życie i sny. Dzieje prawdziwe..., Pruszków 1996, s.
74
98 P. Żaroń, dz. cyt., s. 126
99 G. Dziedzińska, J. Biesiadowski, Wytrwały, „Nasza Polska" z 9 czerw
ca 1999
100 T. Piotrowski.Po/an^ Holocaust, North Carolina 1998, s. 51
101 T. Runcewicz, Wspomnienia, „Tygodnik Kulturalny" z 7 maja 1989
102 B. Obertyńska, W domu niewoli, Chicago 1968, s. 288-289
103R. Szawlowski, dz. cyt., 1.1, s. 207
104 Zbiory Jerzego Roberta Nowaka: relacja A. Pluty z 14 sierpnia 1999
105 W. Kiesz, OdBoremla do Chicago, Starachowice 1999, s. 66
106 R. Szawłowski, dz. cyt., t. 2., s. 66
107 K. Popiński, A. Kakurin, A. Gurianow, Drogi śmierci, Warszawa
1995; cyt. za książką J.R. Nov/aka,Przemilczanezbrodnie..., dz. cyt., s. 62
108 S. Kalbarczyk, Wykaz łagrów sowieckich, miejsc przymusowej pra
cy obywateli polskich w latach 1939-1943, Warszawa 1993, cz. I, s. 11-12
109 -p piotrowski, dz. cyt., s. 18
110 M. Paul, dz. cyt., cz. 2, s. 218
111 Zbrodnicza ewakuacja więzień i aresztów NKWD na Kresach
Wschodnich II Rzeczypospolitej w czerwcu-lipcu 1941 roku. Materiały z
sesji naukowej w 55 rocznicę ewakuacji więźniów NKWD w głąb ZSRR,
Łódź Wczerwca /PPć/:, Warszawa 1997, s. 82,102-103,118
112 Zbiory Jerzego Roberta Nowaka: relacja M. Antonowicza z 15 sierp
nia 1999
113R. Szawlowski,dz. cyt., 1.1,s.416
114 Wywiad W.A. Wierzewskiego z Z. Romaniukiem opublikowany w
książce The Story ofTwo Shtetls..., dz. cyt., cz. l, s. 26
115 Z.S. Brzozowski,Litwa-Wilno 1910-1945, Warszawa 1989, s. 55
187
116 Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów, Londyn 1982, str. 226:
relacjanr 15797, M.W, Ślusarz-ur. 1922 r. we Lwowie
117 W. Wróblewski, Byłem małym wrogiem ludu, w: Sybiracy Podkar
pacia, Krosno 1998, s. 243
118 K. Radziwończyk, Zbrodnie generała Streckenbacha, Warszawa
1966,s.52-55
119 K. Radziwończyk, dz. cyt., s. 89
120 J. Łyżwa, Pomagałem a potem siedziałem, „Gazeta Polska", 10 lute
go 1994',M.Paul,Jewish-PolishRelationsunderSovietOccupiedEastern
1939-1941, w: The Story oftwo Shtetls..., dz. cyt., t. 2, s. 226
121 T. Gross, Upiorna dekada. Trzy eseje o stereotypach Żydów, Pola
ków, Niemców i komunistów 1939-1948, Kraków 1998, s.82; cyt. za J.R.
Nowak, dz. cyt.
122 Ze wspomnień L. Pasternaka cytowanych w książce J. Trznadla,
Kolaboranci, Koftiorów 1998, s. 323
123 H. Steinhaus, Wspomnienia z Polski, Londyn, s. 191; cyt. za J.R.
Nowak, dz. cyt.
124 Ben-Cion Pinchuk, Shtetls Jews under Soviet Rule. Eastern Poland
on the Eve ofthe Holocaust, Oxford 1991, s. 114
125 Ben-Cion Pinchuk, dz. cyt., s. 114
126 Scroll ofAgony: The WarsawDiary ofChaim A. Kaplan, New York
1981,s.89-90
127 J. Trznadel, dz. cyt., s. 323
128 A. Eisenbach, Raport Jana Karskiego o sytuacji Żydów na okupo
wanych ziemiach polskich na początku 1940 r., „Dzieje najnowsze" 1989,
s. 323
129 J.R. Nowak, dz. cyt., s. 225
130 J. Siedlecki, dz. cyt., s. 37
131 J. R. Nowak, dz. cyt., s. 108
132 J. Marszałek, Polska zdradzona, Warszawa 2001, s. 155; T.P. Rut-
kowski,Borejsza, w: Encyklopedia Białych Plam t. III, Radom 2000
133 R.C. Lucas, Zapomniany Holocaust, Kielce 1995, s. 164 oraz M.
Inglot, Polska kultura literacka Lwowa lat 1939-1945. Ze Lwowa i o
Lwowie. Antologia, Wrocław 1995, s. 233
134 J. Trznadel, dz. cyt., s. 241
135 B. Urbankowski, Czerwona msza, czyli uśmiech Stalina, Warszawa
1995,s.80
136 J. Marszałek, Ukrzyżować księdza Jankowskiego, Warszawa 1998,
1.1, s. 113
137 J. Trznadel, dz. cyt, s. 317
188
138 J. Kowalewski, Droga powrotna, Londyn 1974, s. 161
139 J.R. Nowak, dz. cyt, s. 169
140 B. Urbankowski, dz. cyt, s. 37-38
141 B. Urbankowski, dz. cyt, s. 66
U2A.Grajewski,Rosjaikrzyż, Wrocław 1989,s. 14;cytzaJ. R. Nowak,
dz. cyt, s. 157
143 A. Głowacki, Legalna prasa polskojęzyczna w Białoruskiej SRR
(1939-1941), w: Społeczeństwo białoruskie, litewskie i polskie na zie
miach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej w latach 1939-1941,
Warszawa 1995, s. 227
144 Kommissarbefehl, w: Lexikon der deutschen Zeitgeschichte. Perso-
nen, Ereignisse. Institutionen, Stuttgart 1983
145 Kommissarbefehl, dz. cyt.
146 Einsatzgruppen, w: Encyklopedia Białych Plam t. V, Radom 2001
147 T. Torańska, Oni, Londyn 1985, s. 234,235
148 T. Torańska, dz. cyt, s. 234
149 T. Torańska, dz. cyt, s. 235
150 J. Brochocki, Rewolta Marcowa. Narodziny, życie i śmierć PRL,
Warszawa 2000, s. 26; Z. Berling, Wspomnienia, t. 2: Przeciw 17Republice,
Warszawa 1990, s. 60
151 J. Brochocki, dz. cyt, s. 26
152 A. Czubiński, Konsolidacja sił lewicy społecznej .'Powstanie PPR i
ZPP, w: Dzieje Polski pod redakcją Jerzego Topolskiego, Warszawa 1977, s.
803
153 J. Brochocki, dz. cyt, s. 25-26
154 XYZ, Judeopolonia (nieznane karty historii PRL 1944-1981), Kra
ków 1981, s. 15
155 J. Brochocki, dz. cyt, s. 28; Z. Berling, dz. cyt, s. 220
156 S. Wysocki, Żydzi w dziejach Polski, Warszawa 1995, s. 152; J. Do-
brogost Naszan, Doświadczenia bez przyszłości, Warszawa 1981, s. 30
157 H. Pająk, S. Żochowski^^Z&row 1940-1990, Lublin 1996, s. 138
158 J. Brochocki, dz. cyt, s. 27-28
159 H. Pająk, S. Żochowski, dz. cyt, s. 142
160XYZ,dz.cyt,s. 16
161 Nowotko-Mołojec. Z początków PPR. Nieznane relacje Władysła
wa Gomułki i Franciszka Józwiaka, 8 tom z serii „Puls politicus", Londyn
1986 oraz: T. Torańska, dz. cyt, wywiad z Jakubem Bermanem, s. 239-243
162 T. Torańska, dz. cyt, s. 257
163 T. Torańska, dz. cyt, s. 258
189
164 Centralne Biuro Komunistów Polskich w: Encyklopedia U wojny
światowej, Warszawa 1975
165 Centralne Biuro Komunistów Polskich, dz. cyt.
166 J. Brochocki, dz. cyt., s. 29; autor przytacza tu fragmenty Deklaracji
Polskiego Komitetu Narodowego, reprodukcja ze Zbioru Centralnego Ar
chiwum KC PZPR; dokument w posiadaniu J. Brochockiego
167 J. Brochocki, dz. cyt., s. 30
168 J. Brochocki, dz. cyt., s. 30
169 J. Brochocki, dz. cyt., s. 30
170 J. Brochocki, dz. cyt., s. 35-36
171 M. Juchniewicz, Na wschód od Bugu. Polacy w walce antyhitle
rowskiej naziemiach ZSRR 1941-1945, Warszawa 1985, s. 153-154
172 M. Juchniewicz, dz. cyt., s. 154
173 W. Nowacki, Organizacja i działalność wojsk wewnętrznych, w: Z
walk przeciwko zbrojnemu podziemiu 1944-1947, Warszawa 1966, s. 70
174 Podrozdział „Oddziały specjalne SMIERSZU i NKWD" opracowany
został w oparciu o nast. pozycje: J. Sobiesiak, Grunwald, Warszawa 1964;
A.F. Chackiewicz, Polskije internacjonałysty w borbie za włast sowietów
w Biełorussii, Mińsk 1967; W. Góra, M. Juchniewicz, Walczyli razem, Lu
blin 1972; M. Juchniewicz, Polacy w radzieckim ruchu partyzanckim 1941-
1945, Warszawa 1975; R. Nazarewicz,^azem na tajnymfroncie, Warszawa
1983
175 Armia Krajowa w dokumentach 1944-1945 tom V, Londyn 1981,
meldunek nr 912
176 Armia Krajowa w dokumentach..., dz. cyt., meldunek nr 979
177 Kraj przewodzi w walce o wolność, „Wolna Polska" z l VII 1944;
cyt. za: Wanda Wasilewska o wolną i demokratyczną. Wybór artykułów,
przemówień i listów, Warszawa 1985, s. 136-137
178 T. Żenczykowski, Dwa Komitety 1920-1944. Polska w planach
Lenina i Stalina, Warszawa 1990, s. 111-112
179 T. Żenczykowski, s. 114
180 T. Żenczykowski, s. 107,108,114
181 K. Kersten, Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego 22 Y1I-31 XII
1944, Lublin 1965, s. 40
182 Dziennik Ustaw, Nr 1/1944; T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 115
183 T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 115
mXYZ,Judeopolonia..., dz. cyt.
185 T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 116
l*6X\Z,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 19
190
187 XYZ,Judeopolonia..., Aż. cyt, s. 20
188 X\Z,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 21
189 J. Brochocki, Rewolta marcowa. Narodziny, życie i śmierć PRL,
Warszawa 2000, s. 40; kserokopia rękopisu Zygmunta Berlinga w posiada
niu J. Brochockiego
190 Rękopis listu Zygmunta Berlinga do Józefa Stalina datowany 27 V
1944, w posiadaniu J. Brochockiego; J. Brochocki, dz. cyt., s. 8
191 W. Nowacki, Organizacja i działalność Wojsk Wewnętrznych (sier
pień 1944-maj 1945), w: Z walk przeciwko zbrojnemu podziemiu 1944-
1947, Warszawa 1966, s. 72
192 XYZ,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 30,42
193 E. Duraczyński, Generał Iwanów zaprasza. Przywódcy Podziemne
go Państwa Polskiego przed sądem moskiewskim, Warszawa 1989, s. 8
194 szerzej na ten temat w haśle Curzona Linia w: Encyklopedia Bia
łych Plam, POLWEN 2001
195 E. Duraczyński, dz. cyt., s. 11
196 E. Duraczyński, dz. cyt., s. 16
197 E. Duraczyński, dz. cyt., s. 16-19
198 E. Duraczyński, dz. cyt., s. 19
199 A.L. Szcześniak, Plan zagłady Słowian, dz. cyt.
200 Armia Krajowa w dokumentach 1944-1945, tom V: październik
1944-lipiec 1945, Londyn 1981, meldunek 1239
201 Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1244
202ArmiaKrajowa...,dz. cyt., meldunek 1256
203 Armia Krajowa...,dz. cyt., meldunek 1266
204 Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1267
205 E. Duraczyński, dz. cyt., s. 14
206 E. Duraczyński, dz. cyt., s. 20
207 J. Brochacki, dz. cyt., s. 45
208 J. Brochacki, dz. cyt., s. 53
209 Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1413
210 Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1415
211 Armia Krajowa..., Aż. cyt., meldunek 1430
212 Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1453
213 Armia Krajowa...,dz. cyt., meldunek 1460
214 Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1466
215 Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1476
216 M. Dąbrowska, Dzienniki 1.1, Warszawa 1996, s. 146

You might also like