You are on page 1of 15

Salvia

Divinorum
S-A-L-V-I-A - skala intensywności podróży

Poziom 1 "S" Subtelne efekty, uczucie, że "coś" się dzieje, choć trudno dokładnie określić
co. Relaksacja i podwyższona wrażliwość. Ten poziom wspomaga medytację i może również
wzmocnić przeżycia seksualne.

Poziom 2 "A" Zmieniona percepcja, kolory i tekstury. Wrażliwsze odbieranie muzyki.


Przestrzeń może być odbierana jako większa lub mniejsza, niż dotychczas. Jednak wizje
jeszcze na tym poziomie nie występują. Myślenie mniej logiczne, a bardziej spontaniczne.
Krótkotrwała pamięć.

Poziom 3 "L" Delikatny stan wizyjny. Wizuale przy zamkniętych oczach [fraktale, wizje
roślinne, geometryczne, konkretnych obiektów i czysto artystyczne]. Wizje mają często
charakter dwuwymiarowy. Jeśli pojawią się tu wizje przy otwartych oczach, są zazwyczaj
słabe i ulotne. Również na tym poziomie występuje fenomen hipnagogii, doświadczany przez
niektórych podczas snu. Występujące tutaj wizje określane są jako "eye-candy", czyli po
prostu wizuale są raczej abstrakcyjne i nie mylone z rzeczywistością.

Poziom 4 "V" Głęboki stan wizyjny, pojawiają się skomplikowane, trójwymiarowe i


realistyczne sceny. Czasem słyszy się również głosy. Przy otwartych oczach nie traci się
całkowicie kontaktu ze światem rzeczywistym, jednak zamykając powieki, możesz
zapomnieć o rzeczywistości i wkroczyć w całkowicie inny wymiar. Szamańskie podróże do
innych rejonów - prawdziwych lub wyobrażonych. Spotkania z bytami, duchami lub podróże
do innych czasów. Możesz również stać się inną osobą przez pewien czas. Na tym poziomie
wkraczasz w świat szamana, lub jeśli wolisz: jesteś w czasie snu. Przy zamkniętych oczach
przeżyjesz senne zdarzenia, mające swoją treść i znaczenie. Tak długo jak Twoje powieki
będą zamknięte - możesz wierzyć, że wszystko dzieje się naprawdę. Ten poziom zasadniczo
różni się od poziomu 3.

Poziom 5 "I" Byt niematerialny. Tutaj można stracić świadomość ciała. Szczątkowa
świadomość jeszcze gdzieś pozostaje, niektóre procesy myślowe są jeszcze klarowne, jednak
stajesz się całkowicie zaangażowany w swoje wewnętrzne doświadczenie i tracisz kontakt z
rzeczywistością. Można również zatracić swoje ego, zostaje się wtedy połączonym z
Bogiem/Boginią, umysłem, świadomością zbiorową... Można też doświadczyć "fuzji" z
innymi obiektami - prawdziwymi lub wyobrażonymi [ np. doświadczenie "stawania się"
ścianą lub fragmentem mebli domowych]. Nie jest możliwe normalne funkcjonowanie w
świecie rzeczywistym osiągnowszy ten poziom, jednak niestety niektórzy nie pozostają
nieruchomo i w takim oszołomieniu poruszają się. Dlatego, aby zapewnić bezpieczeństwo dla
podróżnika osiągającego tak głebokie stany, potrzebny jest opiekun. Dla podróżnika to czego
doświadcza może być piekielnie straszne lub niebywale przyjemne, a obserwatorowi taka
osoba może wydawać się zdezorientowaną.

Poziom 6 "A" Efekty amnezyjne, na tym poziomie traci się całkowicie świadomość lub nie
jest się w stanie przypomnieć sobie przeżytego doświadczenia. Osoba może upaść, pozostać
nieruchomą lub zrobić sobie krzywdę będąc poza rzeczywistością, mogą wystąpić
zachowania lunatyczne. Zrobienie sobie krzywdy nie wywoła bólu, a podróżnik nie będzie
pamiętał nic z tego, co zrobił, przeżył i powiedział. Nie jest to poziom interesujący dla
podróżnika właśnie ze względu na niemożność przypomnienia sobie czegokolwiek.

METODY SPOŻYCIA

Konsumpcja nigdy nie polega na injekcji dożylnej. Istnieje wiele innych metod. Niektóre z
nich zostały opisane poniżej:

TRADYCYJNA METODA MAZATEKÓW


Dwa z tradycyjnych sposobów są raczej nieefektywne, ponieważ wymagają sporo świeżych
liści. Są jednak bardzo bezpieczne. Liście konsumowane są w półcienistym pomieszczeniu,
jako element ceremonii religijnej lub uzdrowicielskiej. Obecna jest przynajmniej jedna
"trzeźwa" osoba, która obserwuje pozostałych podróżników. Napój przyrządzony z wody i
liści to jeden z tradycyjnych sposobów Mazateków. Wymaga on dużej ilości liści i nie
smakuje najprzyjemniej, więc jest najrzadziej stosowany przez innych niż Mazatekowie
użytkowników. Salvinorin jest jedynie śladowo absorbowany przez żołądek, dlatego do
przygotowania drinka wymagana jest olbrzymia wręcz ilość swieżych liści. Taka metoda
niemniej jednak działa i trwa najdłużej ze wszystkich pozostałych. Kolejnym sposobem jest
żucie i połykanie liści. Żucie trwa zazwyczaj około 30 minut i choć liście są później połykane,
większość efektów bierze się z salvinorinu wchłoniętego przez ścianki jamy ustnej. Jest to
trochę mniej efektywny sposób niż niżej opisana metoda "kulki". Większość użytkowników
donosi o nieprzyjemnej gorzkości liści, a niektórzy nawet o "zakneblowaniu".

SPOSOBY WSPÓŁCZESNE

METODA "KULKI"
Z liści zwija się kulkę lub zwój o kształcie cylindra. Następnie przeżuwa się to. Liście żute są
wolno - mniej więcej jeden "ruch szczęki" co 10 sekund. Przetrzymujesz je i powstający z
nich sok pod językiem przez około 30 minut. Jeśli Ci się uda, spróbuj uniknąć wypluwania
lub połykania. Po pół godziny możesz wszystko wypluć. Dobrze mieć pod ręką naczynie, do
którego wyplujesz zżutą papkę - sok z Salvii plami dywany i inne materiały.
"Kulki" mogą być uformowane ze świeżych lub suszonych liści [te z suszonych są mniej
gorzkie]. Aby taki zwój przygotować właśnie z suchych liści, będziesz ich potrzebował od 2
do 8 gramów. Jeśli nie masz wagi, wybierz od 8 do 28 dużych, w całości ususzonych liści.
Włóż je wszystkie do małego garnka z chłodną wodą na 10 minut. Po tym czasie, gdy
nasiąknęły wodą w odpowiednim stopniu, wyjmij je, wyciśnij i uformuj zwój. Niektórzy w
pośpiechu opuszczają ten krok, ale żucie całych łamliwych liści nie należy do
najprzyjemniejszych. Jeśli chcesz, możesz ten zwój liści posłodzić cukrem, miodem lub
sztucznym słodzikiem - będzie przyjemniejsze, a przede wszystkim mniej gorzkie.

Jeśli natomiast użyjesz świeżych liści, użyjesz podobnie od 8 do 28 dorodnych sztuk.

Efekty żucia "kulek" mogą prawdopodobnie zostać jeszcze wzmocnione poprzez


potraktowanie swojej jamy ustnej przed żuciem w taki sposób, aby mogła lepiej wchłonąć
salvinorin. Do tego celu będziesz potrzebował szczoteczki do zębów i płynu do płukania jamy
ustnej zawierającego alkohol lub mentol. Delikatnie wyczyść jamę ustną po wewnętrznej
stronie ust, pod językiem i na jego powierzchni. Taki zabieg usunie martwe komórki, które
zazwyczaj tam się znajdują. Oczywiście nie szczotkuj tak mocno, by spowodować
krwawienie. Opłukuj jamę ustną płynem przez przynajmniej 30 sek., docierając nim w każde
jej miejsce, a następnie jeszcze raz wypłucz wodą.
Niewiele doświadczysz w ciągu pierwszych 15 minut - nie daj się zwieść, efekty zazwyczaj
odczuwalne są dopiero po 30 minutach [moment, gdy powienieneś wypluć "kulkę"]. Na tym
poziomie efekty utrzymują się zwykle do ponad 20 minut, później stopniowo zanikając. Cała
podróż bardzo rzadko trwa dłużej niż godzina i 15 min., ale bywa różnie.

PALENIE
Suche liście można palić w fajce. Temperatura spalania powinna być wysoka, a dym należy
wciągać szybko i głęboko, aby osiągnąć pożądane efekty. Jako że do waporyzacji salvinorinu
potrzebna jest wysoka temperatura, najlepiej trzymać płomień bezpośrednio przy suszu przez
cały czas inhalacji. Liście mogą być palone w krótkiej fajce do tytoniu, w bongo lub fajce
parowej. Wypełnij średniej wielkości cybuch. Do podpalania używaj najlepiej butanowego
zapalnika, którego nie będziesz musiał każdorazowo odpalać [przyp. tłum.: w Castoramie
można dostać za około 7zł tzw. "Micro Torch" czyli palnik jubilerski]. Warto mięc pod ręką
popielniczkę lub inny zbiornik, do którego wysypiesz resztki z cybucha. Pamietaj, że w czasie
podróży możesz zapomnieć o tym, że trzymasz w dłoni zapaloną fajkę. Możesz ją upuścić i
wywołać pożar, dlatego najlepiej podczas palenia SD jest mieć przy sobie opiekuna. Pierwsze
efekty nadejdą już po minucie inhalacji. Po 5-6 minutach efekty zaczną stopniowo słabnąć.
Całkowity czas podróży może wynosić mniej niż 30 min. do godziny.

Liście wzmocnione ekstraktem również mogą być palone. W takiej sytuacji opiekun jest
praktycznie niezbędny. Możliwa jest waporyzacja liści lub ekstraktu w specjalnej fajce, która
podgrzewa materiał bez jego spalania. Niemniej jednak waporyzacja może być podstępna - z
uwagi na bardzo niewielką ilość powstającego dymu, możesz wciągnąć olbrzymią ilość
substancji, nie zdając sobie z tego sprawy. Ktokolwiek próbujący tej metody MUSI mieć przy
sobie opiekuna. Wiele komercyjnych fajek waporyzacyjnych produkowanych do marihuany
nie zda egzaminu w przypadku Salvii. Specjalne "waporyzatory" dla szałwii można
skonstruować stosunkowo łatwo, ale nie powinien tego robić nikt niedoświadczony.

Możliwa jest również waporyzacja czystego salvinorinu, choć zdecydowanie nie jest to
czynność dla początkujących! Jeśli nie dysponujesz precyzyjnie zmierzoną dawką, grozi ci
niebezpieczeństwo, bo łatwo w tym przypadku o zbyt dużą dawkę. Potrzebny jest więc
profesjonalny sprzęt laboratoryjny, zdolny ważyć salvinorin w mikrogramach [milionowych
grama]. Taki sprzęt kosztuje ponad 1000$. Obecnie są dostępne na rynku odmierzone ilości
salvinorinu na liściach, co eliminuje ryzyko i pozwala eksperymentować z tą substancją bez
konieczności zakupu drogiego sprzętu.
W niektórych sklepach można dostać również specjalną tynkturę z Salvii. Przez Daniela
Sieberta została ona nazwana "Sage Goddes Emerald Essence?." Ten ciekły ekstrakt z liści
trzyma się w ustach do momentu zaabsorbowania salvinorinu. Można go spożywać w formie
nierozcieńczonej, jednak jest to nieprzyjemne, gdyż nalewka zawiera sporo alkoholu. Dlatego
najlepiej jest wypijać tynkturę rozcieńczona w gorącej wodzie. Ilośc spożytego z napojem
alkoholu jest jednakowoż niewystarczająca do wywołania upojenia alkoholowego. Wywołane
efekty pochodzą więc od Salvii, nie od Whiskey. Alkohol znajduje się w nalewce tylko ze
względu na swoje rozpuszczające właściwości. Razem z tynkturą powinieneś otrzymać 2
zakraplacze - jeden do niej właśnie, drugi natomiast do gorącej wody. Zazwyczaj otrzymasz
również szczegółowe instrukcje na temat sposobu użycia i dawkowania. Najprostszym
sposobem jest "wpuszczenie" odpowiednio zmierzonej ilości ekstraktu do niewielkiej
szklanki, a następnie dodanie takiej samej ilości wody, podgrzanej do temperatury jaką ma
zaparzona kawa zdatna do picia. Natychmiast po zmieszaniu dwóch składników powinno się
je przelać do ust i przetrzymywać nie połykając. Najlepiej trzymać język uniesiony do góry
[dotykając podniebienia górnego], aby salvinorin został zaabsorbowany przez błony
podjęzykowe. Oznacza to przetrzymanie nalewki w ustach do momentu nadejścia pierwszych
efektów lub przynajmniej 30 min. Następnie połknij lub wypluj - cokolwiek chcesz.

KTÓRA Z METOD JEST NAJLEPSZA?


Za i przeciw występują w przypadku każdej z metod. Niektórzy twierdzą, że SD
skonsumowana metodą "kulki" wywołuje silniejszy, głębszy i bardziej wizyjny trip niż po
paleniu jej liści. Z kolei inni mówią, że żucie nie działa w ogóle, a palenie owszem. Ci, którzy
nie mogą uzyskać pożądanych rezultatów, mogą połączyć obie metody. Najpierw powinno się
zżuć "kulkę", następnie odpalić fajkę. Jeśli palisz lub paliłeś tytoń lub marihuanę,
prawdopodobnie palenie Salvii nie będzie dla Ciebie nieprzyjemne. Jeśli natomiast nie jesteś
palący, polubisz metodę "kulki". Pamiętaj o tym, że palenie czegokolwiek, nawet SD, nie jest
zdrowe dla Twoich płuc. Salvia spożywana, a nie palona, nie zaszkodzi im.

Na tripa z metody "kulki" potrzeba znacznie wiecej, niż na tripa z liści palonych. Jeśli masz
już niewiele materiału, spalenie będzie najodpowiedniejszym sposobem uzyskania efektów.
Podróże z metody "kulki" wchodzą wolniej i trwają dłużej. Są lepsze na odkrywanie świata
Salvii. Lepsze dla głebokiej medytacji.

Tynktura z SD wywołuje takie same efekty jak żuta "kulka", jednak precyzyjniej można
dopasować dawkę, efekty pojawiają się szybciej, a przetrzymywanie w ustach nalewki jest
znacznie przyjemniejsze niż żucie świeżych lub rozmoczonych liści. Jedynym skutkiem
ubocznym w przypadku napoju, o którym donoszą użytkownicy, jest "palenie" ust i ich
obrzeży - jest to rezultat zawartego w nim alkoholu, czyli niedostatecznego rozcieńczenia.
Następnego dnia, w jamie ustnej można odczuwać swoiste pieczenie, podobne do tego, gdy
zje się łyżkę zbyt gorącej zupy. Można tego problemu uniknąc w odpowieni sposób
rozcieńczając tynkturę w wodzie.

Dopóki nie będziesz wiedzieć, jak wrażliwy jesteś na Salvię, nie eksperymentuj z ekstraktami,
waporyzatorami lub czystym salvinorinem. Żucie "kulki", używanie tynktury lub palenie liści,
wielu z was zabierze aż do poziomu 5. Nie istnieje więc potrzeba eksperymentowania z
silniejszymi i bardziej niebezpiecznymi sposobami konsumpcji.

Są również ludzie - jednak mniejszość - którzy, po wielu doświadczeniach, dalej twierdzą, że


są niewrażliwi na działanie SD. Nie odczuwają nic więcej, niż delikatne efekty z palenia lub
żucia. Niektórzy z nich osiągnęliby satysfakcjonujące rezultaty, gdyby zapalili dodatkowo
zaraz po wypluciu zżutych liści. Pozostali nie odczują nic nawet po takim zabiegu. Dla nich
wymagane byłyby liście wzmocnione ekstraktem. Sprawdź swoją wrażliwość przed
eskperymentami z silniejszymi postaciami SD. Po niewielkiej praktyce [żucie + palenie]
powinieneś osiągnąc pożądane działanie. Wielu użytkowników potrzebowało kilkukrotnego
kontaktu z rośliną, zanim cokolwiek odczuli, więc nie nazywaj się "twardogłowcem" zbyt
wcześnie.

PRZYGOTOWYWANIE MATERIAŁU DO SPOŻYCIA

Suszone liście Salvii Divinorum powinno sie przechowywać w zamkniętych pojemnikach z


dala od światła. Przechowywane w ten sposób zachowają swoją potencję przez wiele, wiele
lat, nikt tak naprawdę nie wie jak długo. Jeśli hodujesz własną roślinkę, będziesz
prawdopodobnie chciał ususzyć liście do przyszłego użycia. Jest na to kilka sposobów:

Metoda 1.) Hojność Natury


Poczekaj aż liście umrą samoczynnie. Zgromadź je na talerzu w pomieszczeniu o niskiej
wilgotności. Często obracaj. Poczekaj, aż będa kompletnie suche. Nie wiadomo, czy
naturalnie opadniete liście są silniejsze, czy słabsze. Zaleta: nie pozbawiasz swojej rośliny
liści, których potrzebuje. Wada: musisz czekać na łaskę rośliny.

Metoda 2.) Salvia jak Tytoń


Wybierz duże, świeżo oberwane liście SD i ułóż je warstwowo [jeden na drugim]. Następnie
potnij je na paski o szerokości 1/2 cm. Ułóż stos na płaskim naczyniu - obracaj dwa razy
dziennie, aż będą suche, ale nie kruche. Zaleta: dym z tak przygotowanych liści jest
łagodniejszy, niż z całkowicie wysuszonych. Wada: Nie można ich przechowywać w
nieskończoność.

Metoda 3.) Suszarka spożywcza


Dostępna w sklepach z wyposażeniem AGD [około 100zł]. Suszenie przebiega szybko i
solidnie. Sprawdź jakie są liście w dotyku - powinny być tak suche, że aż kruche. Zalety:
szybkość, dogłębne suszenie i wygoda. Wada: zakup urządzenia.

Metoda 4.) Suszenie w piekarniku


Suszenie w piekarniku powinno przebiegać w temperaturze nie wiekszej niż 80 stopni C.
Zalety: szybkość, dogłębne suszenie i wygoda. Wada: trochę mniej wygodne niż metoda 3. -
utrzymanie stałej temperatury w piekarniku może być trudne.

Metoda 5.) Suszenie Chlorkiem Wapnia [CaCl2]


Substancję można dostać w sklepach z zaopatrzeniem chemicznym. Na dnie plastikowego
pojemnika umieść odpowiednią ilość chlorku wapnia, następnie w pojemniku zainstaluj
warstwę folii aluminiowej w taki sposób, aby nie stykała się bezpośrednio z chlorkiem
wapnia. Na folii aluminiowej ułóż liście do wysuszenia. Teraz uszczelnij dokładnie pojemnik
z góry. Liście powinny wyschnąć w ciągu dwóch dni. Zaleta: bardzo dokładne i dogłębne
suszenie. Wady: mniej wygodne niż pozostałe metody, powolne.

Jakkolwiek suszysz liście, przechowuj je w szczelnym pojemniku z dala od światła. Zwykły


słoik nadaje się do tego celu zupełnie dobrze. W ten sposób przechowywany materiał
zachowa swój potencjał przez wiele lat.
ROŚLINA I OPIEKA NAD NIĄ

Jeśli będziesz hodował swoją własną Salvię, powinieneś przeczytać poniższy tekst, w
przeciwnym wypadku możesz go ominąć. Salvia Divinorum jest półtropikalną rośliną
wieloletnią [bylina]. oznacza to, że możesz ją hodować kilka lat, pod warunkiem, że nie jest
narażona na zbyt nieskie temperatury. Jest to roślina zielona, o dużych liściach i odróżniającej
się, grubej i pustej łodydze. W sprzyjających warunkach może osiągnąc nawet kilka metrów.
Gdy roślina osiagnie swój maksymalny wzrost, liście i odgałęzienia zaczną się łamać i
odpadać. Jeżeli spadną na wilgotną ziemię, możliwe jest, że się ukorzenią. Chociaż szałwia
może rozkwitnąć w naturalnych warunkach, prawie nigdy nie wydaje nasion zdolnych do
germinacji. Dlatego roślinę rozmnaża się prawie zawsze za pomocą szczepek. Liście mają
owalny kształt, delikatną strukturę i mogą osiągać całkiem spore rozmiary [nawet do 22cm
długości]. Zwykle mają kolor szmaragdowozielony lub nawet żółtozielony. Pokryte są bardzo
drobnymi, malutkimi włoskami, co nadaje im jedwabisty połysk przy odpowiednim
oświetleniu. Najlepiej roślina rozwija się w półcieniu, w dobrze nawodnionej, ale też mocno
przepuszczalnej glebie. Nie powinno się zbytnio namaczać korzeni, bo roślina umrze.

Salvia Divinorum może być hodowana wewnątrz, w dowolnym klimacie. Jest piękną rośliną
domową.

Możesz również hodować swoją szałwię w naturalnych warunkach, na zewnątrz, jeśli istnieje
wilgotny, półtropikalny klimat, w dobrze nawadnianej, ale i przepuszczalnej ziemi ze sporą
zawartością próchnicy. Jeśli z kolei znajdujesz się w zimniejszym lub bardziej suchym
klimacie, nadal możesz uprawiać szałwię na zewnątrz, oczywiście zakładając sprzyjające
warunki pogodowe. Jednak bedziesz musiał upewnić się, że roślina jest zabezpieczona przed
mrozem, często podlewana i spryskiwana, gdy wilgotność jest za słaba. Salvia nie przeżyje
mrozu i zasuszenia. Można ja uprawiać na zewnątrz w donicach i przynosić je do ciepłego
pomieszczenia, gdy na dworze zrobi sie zimno. W ten sposób hodować możesz latem na
dworze, a zimą w domu.

Roślina powie Ci, jeśli będzie miała za sucho: jej liście zaczną opadać. Podlej ją wtedy
natychmiast i nie pozwól zwiędnąć. Ziemia powinna mieć dobry drenaż, ale również
odpowiednią wilgotność. Jeśli uprawiasz w donicach, pamiętaj, aby miały spory rozmiar dla
właściwego rozwoju rośliny. Użyj największej donicy, jaką możesz umieścić w danym
pomieszczeniu. Musi ona posiadać dziurki na spodzie. Umiejscowienie na dole doniczki
żwiru pozwoli na lepszy drenaż i bardziej dynamiczny rozwój systemu korzennego.
Tradycyjna gleba kwiatowa powinna sprawować się dobrze.

Salvia będzie potrzebować nawożenia. Do tego celu nadaje się jakikolwiek uniwersalny
nawóz. Emulsja rybna jest dobrym wyborem, ale ze względu na przykry zapach, nadaje sie
tylko do zastosowań outdoor.

W przypadku hodowli domowej powinno się od czasu do czasu wystawiać roślinę na


zewnątrz i pozwolić popadać na nią deszczowi. To zapobiegnie powstawaniu w glebie soli
mineralnych i zniszczeniu roślinki.

Salvia Divinorum dobrze znosi różne warunki oświetleniowe. Najlepiej odpowiada jej kilka
godzin naturalnego światła dziennego. W domu najlepszym miejscem jest pobliże okna.
Wytrzyma więcej słońca, jeśli będzie solidnie nawadniana i spryskiwana. Wytrzyma również
głeboki cień. Jeśli zmieniasz warunki oświetleniowe lub wilgotnościowe, rób to stopniowo.
Salvia ma wyjątkowe zdolności adaptacyjne, ale czasem, aby przyzwyczaić się do nowego
środowiska, potrzebuje tygodni.

Salvia bywa atakowana przez wiele szkodników. Dla roślin hodowanych w szklarni sporym
problemem jest mączlik. Zaszkodzić mogą również: mszyce, nagie ślimaki, gąsiennice,
przylżeńce [np. wciornastki - wciornastek pszenicznik, wciornastek tytoniowiec], przędziorki
i zgorzel. Częstych kłopotów dostarcza zgnilizna korzeniowa i łodygowa. Na liściach mogą
pojawić się plamki pleśni. Nie wiadomo dokładnie jakie wirusy atakują SD, ale najpewniej
coś takiego ma miejsce, podobnie jak u innych roślin.

Mszycę i zgorzel można usunąć za pomocą gazika zanurzonego w alkoholu izopropylowym.

Szkód powodowanych przez nagie ślimaki można częściowo uniknąć hodując szałwię w
donicach postawionych na jakimś uniesieniu. Niektóre ślimaki mimo to przedostaną się na
twoje rośliny. Miej na nie oko! Jeden ślimak może pożreć niesamowitą ilość Salvii! Do
przyciągnięcia i utopienia ślimaków najlepiej nadaje się piwo. Wypełnij nim spodek i umieść
w glebie - delikatnie przysyp go z boków, aby ślimaki mogły się dostać do środka, upić się i
utonąć.

Nad przędziorkiem uzyskasz przewagę, rozpuszczając w wodzie szare mydło i spryskując


tym liście, włącznie z ich spodami. Powinieneś przeprowadzić 3 spryskania w 2-
tygodniowych odstępach. Uwaga - niektórzy donoszą o zgubnym dla liści wpływie tej
metody, dlatego bądź ostrożny.

Twoim największym kompanem w zwalczaniu szkodników w przypadku hodowli outdoor


będzie Wąż Ogrodowy :) Spryskuj liście z umiarkowaną siłą, aby ich nie uszkodzić. Nie
zapomnij o spryskaniu spodów - do tego najlepsza będzie drobna końcówka.

Słów kilka o tym jak zwalczać mączlika, mszyce, przędziorki i wciornastki. [przyp. tłum.:
tego fragmentu nie zawiera przewodnik w oryginalnej wersji językowej]

Produkt MIRICAL
Czynnik biologiczny Macrolophus caliginosus [Heteroptera, Anthocoridae], Dziubałeczek
mączlikowy - drapieżny pluskwiak różnoskrzydły.
Opakowanie: butelka o pojemności 500 ml.

Zawartość: 500 dorosłych osobników i nimf wymieszanych z vermiculitem.

Przeznaczenie:
Do zwalczania mączlika szklarniowego [Trialeurodes vaporariorum] i mączlika
ostroskrzydłego [Bemisia tabaci]. Drapieżca ten odżywia się wszystkimi stadiami mączlików,
ale preferuje jaja i larwy. Pokarmem uzupełniającym są mszyce, przędziorki, jaja motyli,
dorosłe miniarki i wciornastki. Jego rozwój jest najszybszy jeżeli pokarmem są larwy
mączlika. Osobniki dorosłe odżywiają się także sokiem z liści pomidorów. Żerowanie to nie
uszkadza roślin, gdyż ilość pobieranego soku jest niewielka.

Stosowane dawki MIRICAL: dawka opakowanie na powierzchnię


częstotliwość stosowania : zapobiegawczo - początek pojawienia się szkodników: 0.5 szt./m2
500 m2 2 razy co 2 tygodnie, duża liczebność szkodników: 5 szt./m2 100 m2 2 razy co
tydzień.
Sposób stosowania:
* przed użyciem butelką lekko potrząsać i obracać
* zawartość opakowania rozsypywać na liście roślin
* w jedno miejsce wyłożyć po 15 - 20 drapieżców
* w niskich temperaturach Macrolophus caliginosus rozwija się bardzo powoli
* preparat stosować bezpośrednio po odbiorze
* gatunek ten nie jest polecany na gerberę ponieważ może uszkadzać kwiaty

Charakterystyka gatunku:
Dorosły osobnik: zielony, z długimi odnóżami. Bardzo szybko przemieszcza się na roślinie.
Jaja: bezbarwne, wciskane w tkankę roślinną , stąd są trudne do zauważenia.
Larwy i nimfy: zielone lub żółtozielone, spotykane najczęściej na spodniej stronie liści.
Dorosłe osobniki i larwy dziubałeczka mączlikowego aktywnie poszukują ofiar i wysysają je
pozostawiając okrywę ciała.

Efekt działania:
Na liściach obserwuje się wyssane mączliki.

W razie kłopotów z Twoją Szałwią, możesz skrobnąć do rapatanga.

Rozmnaża się szałwię głównie poprzez szczepki, a nie poprzez nasiona. Szczepki można
umiejscowić w wodzie lub prosto w glebie. Instrukcje poniżej.

UKORZENIANIE W WODZIE
Odetnij odgałęzienie [o długości 10 - 20cm] i oderwij kilka listków u podstawy łodygi.
Natychmiast po tym zabiegu umieść szczepkę w niewielkim naczyniu z wodą do poziomu 3 -
4cm. Na każdą sadzonkę potrzebne jest osobne naczynie, aby korzenie różnych szczepek nie
plątały się.

Najlepiej jest odciąć szczepkę zaraz pod węzłem, jako że stamtąd najładniej wyrastają
korzonki. Nie jest to konieczne, ale w taki sposób unikniesz pływających w wodzie,
rozmokniętych włókien łodygi. Jest to ważne, ponieważ sama łodyga ma większą tendencję
do gnicia, niż mocny węzeł.

Upewnij się, że odcinasz fragment rośliny czystymi nożyczkami lub nożem - jest to
konieczne, aby łodyga nie została zaatakowana przez drobnoustroje. Następnie ustaw
szczepkę w miejscu, gdzie jest odpowiednie, przefiltrowane światło słoneczne. Codziennie
zmieniaj wodę. Dobrym pomysłem będzie używanie do tego celu schłodzonej wody
przegotowanej [jeśli jest chlorowana - gotowanie wyeliminuje chlor]. Woda niechlorowana
również może zawierać szkodliwe bakterie, a zagotowanie powinno je zniszczyć.
Ukorzenianie w wodzie kończy się sukcesem w 75%, w pozostałych przypadkach, łodyga
gnije i szczepka umiera.

W ciągu 2 tygodni pojawią się pierwsze korzenie. Gdy osiagną rozmiar 1 - 2cm, zasadź
roślinkę w glebie z dobrym drenażem. Przykryj czystym szklanym słoikiem lub plastikową
torebką - posłuży to jako namiot gromadzący wilgoć do momentu, gdy roślina się ukorzeni w
glebie i zyska żywy, zdrowy wygląd [zwykle 1 - 2 tygodnie]. Następnie powoli odzwyczaj
roślinkę od namiotu.
Niektórzy hodowcy twierdzą, że te części rośliny, które samoczynnie opadają, mają lepsze
warunki do ukorzeniania, niż te wyciete umyślnie. Ukorzenianie w wodzie na zewnątrz
zminimalizuje ryzyko zgnicia korzenia. Najwyraźniej promienie UV w niefiltrowanym
świetle dziennym niszczą grzyby pasożytnicze wystepujące w wodzie.

UKORZENIANIE W GLEBIE
Potrzebne materiały:
* ziemia doniczkowa
* 2 plastikowe kubeczki
* trochę ukorzeniacza
* niewielki woreczek [np. śniadaniowy]
* gumka "recepturka"
* woda

METODA
Na spodzie jednego z plastikowych kubków zrób małe dziurki. Wypełnij go w 2/3 ziemią. Za
pomocą ołówka lub palca zrób w ziemi dołek o wysokości około 5cm. Gleba jest juz gotowa
na przyjęcie sadzonki. Teraz musisz przygotować ją samą. Czystymi nożyczkami odetnij
fragment rośliny zaraz pod węzłem - pozostaw na nim kilka liści na samej górze [tych
mniejszych], pozostałe u dołu łodygi - wytnij. Nastepnie szybko umieść sadzonkę w czystej
wodzie. Ucieta końcówka szczepki powinna cały czas pozostawać w kontakcie z wodą. Teraz
możesz obtoczyć węzeł w proszku ukorzeniającym [jest on trochę toksyczny, więc po tej
czynności umyj ręce]. Teraz możesz delikatnie włożyć sadzonkę do gleby i łagodnie zasypać
otwór. Podlewaj roślinkę do momentu, gdy woda zacznie wyciekać dolnym drenażem.
Następną czynnością jest włożenie kubeczka z sadzonką do drugiego kubeczka [służy
"przechwyceniu" wyciekającej wody] - w drugi kubek możesz wcześniej włożyć kawałek
drewna lub plastiku, który oddzieli kubki od siebie i da więcej pojemności dla ewentualnie
wyciekającej wody. Teraz przykryj sadzonkę plastikowym woreczkiem i zabezpiecz gumką.
Worek posłuży jako ochrona wilgoci, nie wymaga się częstego nawadniania. Po kilku
tygodniach możesz przesadzić ukorzenioną roślinkę do większej doniczki.

PODSTAWY

Salvia Divinorum to oczywiście gatunek popularnej Szałwii [słowo oznacza to również


mędrca]. Na świecie występuje około 1000 gatunków szałwii, ale tylko Salvia Divinorum
posiada właściwości "wizyjne". Jest członkinią dużej rodziny roślin znanych jako Labiatae.
Jako że najbardziej znaną rośliną z tej rodziny jest mięta, czasem nazywa się ją po prostu
rodziną mięt. Salvia sprawuje się również wspaniale jako ozdobna roślina domowa, ale
zdecydowana większośc hoduje ją właśnie z powodu jej właściwości psychoaktywnych. Jej
nazwa botaniczna [SD] oznacza "boską szałwię". We właściwych warunkach, przyjmowana
we właściwy sposób, Salvia wywołuje stan "boskiego odurzenia". Przez setki lat była
używana podczas ceremonii religijnych i uzdrowicielskich przez indiańskie plemiona
Mazateków z Meksykańskiego "Oaxaca".

Na dzień dzisiejszy, ani sama SD, ani jej aktywny składnik salvinorin A nie znajdują się na
liście substancji kontrolowanych gdziekolwiek na świecie. Całkowicie legalna jest hodowla,
zakup czy sprzedaż roślin i liści Salvii. [przyp. autora - niestety sytuacja nie jest tak
wspaniała, jako że SD staje się zanadto popularna i, pomijając zaczątki nagonki w USA,
nawet w Polsce zdarzają się bzdurne publikacje na jej temat - vide magazyn "CKM", który
nie przejął się zbytnio prośbą o sprostowanie].
Wywoływane efekty dramatycznie róznią się od tych wywoływanych przez alkohol, ale
podobnie jak on, Salvia ma wielki wpływ na koordynację ruchową. NIGDY, PO UŻYCIU
SALVII, NIE ZASIADAJ ZA KIEROWNICĄ SAMOCHODU - MOŻE SIĘ TO
SKOŃCZYĆ TWOJĄ [i nie tylko - przyp. scr] ŚMIERCIĄ.

SD stanowi niejako klasę sama w sobie. Nie istnieje inne ziele czy narkotyk, z którym
możnaby ją porównać. Jest to naprawdę roślina unikalna w swych właściwościach.

Salvia Divinorum zawiera chemiczną substancję nazwaną salvinorinem A [często określaną


po prostu mianem salvinorinu]. To właśnie ten związek odpowiada za efekty psychodeliczne.
Strukturalnie nie jest on spokrewniony z żadnym innym środkiem psychoaktywnym. Inaczej
niż wszystkie związki wywołujące stany wizyjne, nie jest to alkaloid. Chociaż czysty
salvinorin nie powoduje uzależnienia, jest niezwykle silny. Dawki o wielkości już kilku
setnych mikrograma [milionowych grama] wywołają pewien efekt, a powyżej jednego
miligrama [1/1000 grama] dadzą trip, z którym większość sobie nie poradzi. Ze względu na
swoją ekstremalną siłę, salvinorinu nie powinno się nigdy używać, jeśli ilość nie została
zmierzona profesjonalnym sprzętem laboratoryjnym. Na szczęście liście SD są kilka setek
razy słabsze niż ich związek aktywny w czystej postaci, dlatego można ich używać w
znacznie bezpieczniejszy sposób.

Fizycznie liść jest bezpieczny. Aksamitny i miękki w dotyku. Nikt nigdy nie umarł od
przedawkowania Salvii. Nie jest to stymulant, narkotyk ani środek uspokajający. Jak wiele
enteogenów, może wywoływać wizje, jednak jest od nich całkiem inny. Dale Pendell, w
swojej książce Pharmako/Poeia, przypisuje SD do unikalnej klasy farmakologicznej, którą
nazywa "existentia". Termin jest aluzją do pewnego rodzaju "filozoficznego oświecenia",
jakie szałwia zdaje się powodować. Daniel Siebert zaproponował nazwę "enchantogen" -
neologizm oznaczający "substancję wywołującą zachwyt i oczarowanie" [ang: enchant -
zachwycać, zaczarować]. Nikt nie wie w jaki sposób dokładnie salvinorin działa na mózg, my
jesteśmy jednak pewni, że robi to w całkowicie odmienny sposób, niż jakakolwiek inna
substancja psychoaktywna.

SALVIA NIE JEST NARKOTYKIEM NA IMPREZĘ

Ważne jest, byś to zrozumiał. Salvia nie jest "zabawna" w taki sam sposób, w jaki może być
alkohol czy trawka. Jeśli będziesz próbował "zabawić się" z SD, prawdopodobnie Twoje
doświadczenie nie będzie pomyślne.

Salvia zmienia świadomość i jest wykorzystywana w celach osiągnięcia wizji i w rytuałach


uzdrowicielskich. Możliwe, że we właściwym otoczeniu, osiągniesz wizje. Roślina ma
ogromną tradycję użycia w celach religijnych. Pomaga w głębokiej medytacji. Najlepsze
otoczenie to cichy, ciemny pokój, samemu [jeżeli nie będziesz miał opiekuna, przeczytaj
sekcję o opiekunach] lub w obecności jednego czy dwojga przyjaciół. Spożycie powinno mieć
miejsce w ciszy lub [czasem] przy łagodnej muzyce.

TRIPY PO SALVII - CZEGO OCZEKIWAĆ?

Tripy mogą być zarówno bardzo subtelne, jak i potężne. Tak będzie w przypadku żucia liści,
ich palenia lub spożycia tynktury [wywaru, nalewki - np. "Sage Goddess Emerald Essence?"].
Siła tripu zależeć będzie od użytej ilości, sposobie konsumpcji i struktury Twojego
organizmu.
Tripy po Salvii różnią się od wywoływanych przez inne substancje psychodeliczne i mają
również wiele zalet:
* nie możesz przedawkować jej liści
* nie powoduje uzależnienia
* jest legalna
* efekty są krótkotrwałe, więc szybko powracasz do rzeczywistości
* rzadko powoduje efekty uboczne lub nieprzyjemne samopoczucie fizyczne
* hałas i wszelkie rozproszenie negatywnie wpłyną na jakość podróży, oglądanie telewizji jest
irytujące, wspaniałe natomiast jest nocne ognisko w lesie
* ponieważ Salvia zmieni Twoją percepcję i zachowanie, nie powinieneś jej nigdy używać w
miejscu publiczym - przyciągniesz niemiłą uwagę innych.

Jeśli nie jesteś doświadczony w kontakcie z SD, powinien Ci towarzyszyć opiekun. Unikniesz
wtedy np. wywrócenia zapalonej świeczki lub przypadkowego wyjścia przez okno. Palony
susz wywoła efekty bardzo szybko - w czasie mniejszym niż 1 minuta. Żute świeże liście
wywołają stan psychodeliczny po około 15 minutach, a pełne efekty nadejdą po 30 min.
Nalewka działa po 15 min. lub jeszcze krócej. Zwykle trip trwa od 15 minut do godziny.
Czasami zdarza sie jednak, że podróż trwa 2 godziny. Aby zachować bezpieczeństwo nie
powinieneś prowadzić samochodu lub innych pojazdów jeszcze przez kilka godzin po
upłynięciu ostatnich efektów SD.

Większość ludzi nie ma tzw. "kaca" po Salvii, choć niektórzy donoszą o niewielkim bólu
głowy. Dym z palonej SD może oczywiście źle wpływać na Twoje płuca.

Trip po Salvii Divinorum można podzielić na pewne poziomy. Na ten cel utworzono tzw.
"Skalę tripów S-A-L-V-I-A". Każda kolejna litera słowa "Salvia" odpowiada następnemu
poziomowi doświadczenia. Skala opisuje więc 6 różnych poziomów intoksykacji, każdy
kolejny silniejszy od poprzedniego. Ogólną intensywność danego doświadczenia stanowi
najwyższy osiągnięty w jego trakcie poziom.

https://hyperreal.info/node/219

http://members.lycos.co.uk/robertktp/uprawa.html Uprawa

http://herbarium.0-700.pl/salvia_divinorum.html

http://www.salvia.sklepna5.pl Sklep

http://pl.wikipedia.org/wiki/Peyotl Peyotl

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sza%C5%82wia_wieszcza
http://pl.wikipedia.org/wiki/Salvinorin_A - Salvinorin A - substancja
psychoaktywna z grupy dwuterpenów, zaliczana do dysocjantów, występująca w wielu
roślinach, m.in egzotycznej, pochodzącej z Meksyku szałwii wieszczej (Salvia divinorum), od
której wzięła nazwę.

Salvinorin-A jest najpotężniejszą naturalną substancją psychodeliczną, wykazującą


aktywność już w dawce 100-200 µg. Działanie ok. 1 mg salvinorinu daje pełny efekt
psychoaktywny, jednak wrażliwość na tę substancję jest osobniczo zmienna. Strukturalnie
salvinorin A nie jest podobny do żadnego innego psychedelika występującego w naturze, jak
np. psylocybina, meskalina, DMT ani żadnego syntetycznego jak LSD czy ketamina.

Salvinorin-A, inaczej niż inne znane halucynogeny które działają na receptory serotoninowe
5-HT2, jest pierwszym znanym naturalnym agonistą receptora opioidowego kappa.[1]

Substancja psychoaktywna zawarta w szałwii wieszczej została wyodrębniona przez Alfreda


Ortegę w 1982 roku i nazwana "salvinorin". Inna grupa badaczy, na której czele stał Leander
Valdes, wyizolowała dwa terpanoidy, ale ze względu na to, że Ortega nazwał otrzymany
składnik salvinorinem, Valdes nazwał główny terpanoid szałwii "salvinorin-A" (96%), a drugi
– występujący w śladowych ilościach – "salvinorin-B" (4%). Grupa Valdesa ograniczyła się
do przetestowania Salvinorinu-A na myszach. Badania wykazały, że salvinorin-A jest
głównym psychoaktywnym składnikiem szałwii, natomiast Salvinorin B nie ma takowych
właściwości.

Daniel Siebert odkrył silne działanie Salvinorinu-A w czerwcu 1993 roku gdy wypalił przez
siebie wyprodukowany ekstrakt z szałwii wieszczej. Od tamtej pory Siebert eksperymentował
paląc ekstrakty i liście o różnej mocy. Odkrył też, że doustnie podany salvinorin-A jest
absorbowany, głównie przez błonę śluzową w jamie ustnej. Niewielkie ilości salvinorinu-A
zawarte są też w łodydze, jeszcze mniejsze w korzeniach. Salvinorin A bardzo łatwo się
utlenia. Częste jego używanie nie powoduje wystąpienia tolerancji fizycznej.

Ogólne informacje Inne nazwy salvinorin A Wzór sumaryczny C23H28O8

SMILES CC(=O)OC1CC(C2(CCC3C(=O)OC(CC3
(C2C1=O)C)C4=COC=C4)C)C(=O)OC Masa molowa 432,464 g/mol Identyfikacja Numer CAS
83729-01-5 Właściwości Rozpuszczalność w wodzie nierozpuszczalny Temperatura
topnienia 239 °C (512,15 K; ±1°)

Foto:

You might also like