You are on page 1of 203

KATARZYNA GROCHOLA

JA WAM POKA !

ZESP NAPICIA Siedz w kuchni i gapi si smtnie w okno. Ilekro siedz w kuchni i si gapi, od razu mnie nachodz jakie niespokojne myli. Co bdzie ze wszechwiatem, skoro si tak ociepla i ociepla w jednej gazecie, a znowu w innej ozibia i ozibia? W tej drugiej gazecie przypomnieli, e co dziesi tysicy lat jest epoka lodowcowa i wanie te dziesi tysicy lat mija, nie wiem, czy dokadnie obliczyli, w tym czy w przyszym roku. wiat jest doprawdy straszny, jak czowiek zajrzy do prasy. Epoka lodowcowa! Oby po maturze Tosi! Zaraz wszed do kuchni i skoczy na blat prowokujco. A co mi tam, niech sobie chodzi po blacie, skoro wiat i tak zaraz przestanie istnie. I na dodatek ten Mars zblia si do nas na bardzo niebezpieczn odlego. Czy to nie idiotyczne, e uywa si sowa odlego, jeli co si zblia? Powinno si mwi blisko. Jakby nie do tego, to na Wenus moe by ycie, okazuje si, mimo e tam jest piset stopni Celsjusza. Ciekawe, jak zmierzyli, skoro nie byli. I czy przypadkiem termometry nie pal si w takiej temperaturze? Ale na Wenus jakie yjtka asymiluj siark i z tego yj. Zupenie jak Eksio, siarka to jego ulubione rodowisko. Jak nie zrobi awantury, to jest chory. Tosia wrcia od niego po spdzonej tam sobocie i niedzieli. Mwi, e tatu ma andropauz, bo cay czas si piekli, jakby mu si co w yciu psuo, a Joli nie ma, bo si zapisaa na jakie studia podyplomowe i w soboty i niedziele nie bywa w domu. I e tatu musi opiekowa si maym, i jest zdenerwowany, nie wiadomo dlaczego. Joli si wcale nie dziwi. Jak bym bya mdrzejsza, to te bym si zapisywaa na jakiekolwiek kursy, byleby mie od niego chwil spokoju. Choby dzi! Gdybym z nim bya. Ale szczliwie nie jestem i nie musz si zapisywa na adne podyplomowe. I w ogle co si ze mn dzieje? Czyja zwariowaam? - Za w tej chwili! - krzyknam na Bogu ducha winnego Zaraza. Dlaczego u Uli koty nie wchodz na blaty? A jej pies to nawet do tej czci pokoju, w ktrej jest wykadzina, nie wchodzi? Jak to moliwe, e u mnie Borys w ku, kiedy tylko zostawi otwarte drzwi, a koty wszdzie? Nikt si ze mn nie liczy. Zaraz zeskoczy z blatu i spojrza na mnie z wyrzutem. Odsunam gazety, ktre miay podnie IQ, a odmdyy mnie prawie zupenie, i otworzyam puszk. Z kredensu zeskoczy Potem. Moje kochane koteczki - rozczuliam si, kiedy spojrzaam na dwie kuleczki, jedn srebrn a drug czarn, schylone nad miseczk. - Moje kociaczki... Jeste w regresie? - Niebieski stan w drzwiach kuchni, nawet nie syszaam, e

przyjecha. Borys nie szczeka, a przecie szczeka zawsze na domownikw. - ycie jest straszne - podstawiam policzek. ycie jest pikne, mczyni przystojni, a straty by musz - umiechn si i wstawi cztery puszki piwa do lodwki, a wyj jedn, ktra tam bya od jakiego czasu. Niedugiego, jak sdz. Tak si zaczyna alkoholizm - spojrzaam na niego wymownie. A tak si zaczyna paranoja - pogaska mnie po ramieniu. - Jestem kompletnie padnity - powiedzia mj ukochany, otworzy zimne piwo, zebra gazety pod pach i wyszed do pokoju. Koty zeary zawarto puszeczki i wskoczyy na parapet. Dlaczego one nie mog po ludzku wychodzi, tak jak u Uli, siedzie pod drzwiami balkonowymi i czeka grzecznie, ewentualnie miaukn od czasu do czasu, tylko skacz po wszystkich oknach i parapetach, eby im natychmiast, ale to natychmiast otworzy, ale ju! Otworzyam okno, zahaczyam o doniczk, z hukiem wpada do zlewu. Nic nie potuka, ale Adako, ktry kiedy, dawno temu, by taki czuy, nawet si nie zainteresowa hukiem. Mogabym sama wpa do zlewu, potuc si, zrobi sobie jak straszn krzywd, a i tak by tego nie zauway. Waciwie nie chodzi mi o t cholern epok lodowcow, co to ma jutro nastpi. I nie o Marsa. Skoro przeylimy zamienie Soca, to moe i z Marsem jako pjdzie. Niepokoi mnie zupenie co innego. A mianowicie Niebieski. Czy to jest w porzdku, e on jedzie do tej niebezpiecznej Ameryki? e on wyjeda sobie jak gdyby nigdy nic, a ja zostaj sama jak palec, z dzieckiem? Nie zostawia si kobiety z dzieckiem, to jest niemoralne. Jak ja sobie poradz? - Dlaczego pies je kocie jedzenie? - Adam przywrci mnie rzeczywistoci. Borys sta nad pust miseczk koci i udawa, e nie wie, o kim mowa. Ot ja tego nie rozumiem, e pies Uli nawet nie zbliy si do miejsca, gdzie jedz koty. To miejsce jest w tej samej kuchni, ale po przektnej. A Borys zawsze wykorzysta sytuacj, e koty co zostawi, i im zere. A wiadomo, e kotki s malekie i nie jedz duo naraz. Moe u mnie w kuchni nie ma przektnej? A poza tym, co to za pytanie: dlaczego pies je? A dlaczego nie? Jak bym bya psem i kto by mi postawi co dobrego, to te bym zjada. Na przykad tatara z pysznym grzybkiem marynowanym... Albo golonk... Ale do tego si nie przyznaj, bo golonka nie jest jedzeniem dla szanujcych si kobiet. - Borys! - krzyknam na psa, ktry wpakowa si pod s i tylko mu czarny ogon

wystawa. - Adam ci przecie o co pyta! Adam spojrza na mnie z niepokojem, otworzy lodwk i wyj drugie piwo. Borys wyczoga si spod stou i pooy mi eb na kolanach, a ja go oczywicie przytuliam. - Jak bdziesz niegrzeczny, zabronimy ci oglda telewizj - zagroziam. - I nie bierz przykadu z tatusia, nigdy, ale to nigdy nie pij dwch piw naraz, od razu po przyjciu z pracy, bez sowa do ukochanej istoty, obiecaj... Borys machn bez przekonania ogonem i zsun si z kolan. Ukochana istoto - powiedzia Adam - jestem skonany, czy moemy zacz porozumiewa si, jak odpoczn? Oczywicie - powiedziaam czarujco - przecie mwiam do psa, a nie do ciebie. Zjesz co? Z przyjemnoci. To sobie we! - warcz, wyjmuj garnek z lodwki i rzucam na kuchenk. Facet! Tacz koo niego i choruj na krztawic! Su i bro! yw i opiekuj si! Garnek si przewraca i cae miso spywa na palniki, otwieram gaz i zapalam wszystkie naraz, ogie bucha pod sufit, chwytam rondel z wczorajsz pomidorow i wylewam na gaz, syczy, przygotowanym talerzem rzucam w okno... Otworzyam oczy. Przecie to mj Niebieski! - Zaraz ci podgrzej - powiedziaam i otworzyam lodwk. Przychodzi czek zmarnowany z pracy, a tu niezadowolona kobieta, lekko nie jest, ja go rozumiem. Waciwie. Zapaliam najmniejszy palnik i postawiam garnek na ogniu. Miso przyjemnie zaskwierczao, dolaam p szklanki wody, eby nie spali. - Kochana jeste - powiedzia Niebieski i odszed w sin dal, ze zdrajc Borysem przy nodze. Obraam ziemniaki i w trakcie tej poytecznej czynnoci doszam do wniosku, e waciwie najwyszy czas co postanowi, bo czowiek nie moe y w niepewnoci. I jeli ja nie zaczn tej rozmowy, to nigdy ju, by moe, nie bdziemy rozmawia. On sobie pojedzie, a mnie sam zostawi, a przecie jednak skoro tak napiera na ten lub, to moe bymy przed wyjazdem zdyli... Zamiast jecha na urlop, co mi Niebieski obieca w zeszy czwartek. Nastawiam ziemniaki, otworzyam lodwk i wyjam z niej kawa tego sera. Francuzi jedz sery oprcz obiadu, to ja te mog. Kiedy pakowaam w swoje naczynia krwionone due dawki cholesterolu, sprytnie ukrytego w serze, do kuchni wpada Tosia i wrzasna: - Co ty robisz?

Cholesterol wraz z talerzykiem, na ktrym by umieszczony, upad mi na podog. - Jem - odpowiedziaam spokojnie, niepomna na to, e rednica moich naczynek krwiononych zmniejsza si z kadym dniem. Zastanawiaam si zreszt, czy nie przyspieszy decyzji o lubie, zanim do reszty mi uniemoliwi przepyw krwi do mzgu. Borys pojawi si znikd, zacz wcina a mio mj pyszny serek. I mlaska. Oczywicie, mogam si zdenerwowa. Jestem specjalistk w denerwowaniu si byle czym, ale w obliczu matury Tosi - przecie zdaje za gupie dziewi miesicy - gupi cholesterol moe mi tylko pomc znie ten ciki stres. Tosia, czemu krzyczysz? - Dlaczego ty jesz takie wistwa? - Tosia po patrzya na mnie z obrzydzeniem. - 1 dlaczego rzucasz talerzami? Z nerww - odpowiedziaam po chwili, poniewa prawda wydaa mi si najodpowiedniejsza. Przecie wszystko jest w porzdku - powiedziaa niepewnie Tosia. No wanie - westchnam filozoficznie. Tosia popatrzya na mnie nie bez ubolewania, a potem podniosa pokrywk. - Przypalisz - powiedziaa. - Nie przypal. Podniosam si, talerz woyam do zlewu i podjam msk decyzj: porozmawiam teraz, natychmiast, z Adamem, bo zwariuj. Adam siedzia na fotelu z nogami na stoliku i czyta gazet. Pomylaam sobie, e dawniej przy mnie nie czyta, ale c. I waciwie najwyszy czas, eby par rzeczy ustali termin, czy co takiego, skoro mu tak bardzo zaley na lubie. - Adam? - Hm? - Nawet nie podnis oczu. Odrzuciam szybko poczucie, e jestem odrzucana i postanowiam nawiza rozmow. Musimy par rzeczy ustali przed twoim wyjazdem. Taaa... - zza gazety. - Moe nie chcesz w tej chwili rozmawia? - Nie... przecie rozmawiam. - Chciaabym z tob pogada. - Wiem, e z mczyzn naley komunikowa si wprost, a nie byle jak. To nie kobieta, co chwyta w lot kad dygresyjk, kad aluzyjk i nie zgubi nici przewodniej, o nie. - Taaa... Suchasz mnie? - upewniam si. Oczywicie, oczywicie - uchyli rbek gazety, z ktrego donony tytu woa duymi literami Z jakim rzdem do Europy??? - Czytaa to?

- Nie. - Przeczyta ci? Tylko mi tego brak, eby mi w domu o rzdzie czytano. Ja ju swoj dawk wiadomoci zaliczyam. Ale to mie z jego strony. Nie, chciaam tylko z tob porozmawia. No przecie rozmawiamy. Poczuam si tak, jakby wiat troch zwariowa. - Czy ja moe mam paranoj? - spytaam podejrzliwie. - Nie sdz - odpar Adako i podnis gazet. Zdenerwowaam si nieco. Mczyzna zawsze mwi, e nie sdzi, a potem okazuje si, e i owszem, sdzi, chocia w zupenie innej sprawie. - Czy ty mnie w ogle suchasz? - Oczywicie - powiedzia Adako i z westchnieniem opuci nasz rzd. Nie, kurcz, tak nie moe by. Porozumienie mona osign tylko wtedy, kiedy obie strony tego chc, suchaj si nawzajem i tak dalej. To o czym mwiam? - postanowiam go sprawdzi. Pytaa, czy masz paranoj, kochanie. Ale moim zdaniem nie. Jeste cakiem normalna, cho nie zawsze - zamia si. - Mog skoczy ten artyku? Nie wiem, dlaczego rozmowa z kobiet jest atwiejsza i bardziej normalna. Nie potrafi tego zrozumie. Nie rozumiem. Gdybym z jak kobiet chciaa porozmawia na temat tak wanej rzeczy jak nasz lub, to na pewno nie czytaaby gazety o jakim rzdzie i Europie, tylko z radoci wymieniybymy si pomysami, jak to zrobi, kogo zaprosi, w co si ubra itd. Adam - jknam. - Dlaczego nie chcesz ze mn porozmawia? Ale chc, tylko w tej chwili czytam! - powiedzia i wsadzi znowu nos w gazet. Nie moemy pogada przy obiedzie? Odwrciam si na picie i poszam do azienki. Zebrao mi si na pacz. Agnieszka co prawda powiedziaa, e ona by przeduya okres narzeczeski do maksimum, ale ja nic bym nigdy nie przeduaa do maksimum. A najbardziej niedorzeczne z tego wszystkiego, czego bym nie przeduaa, wydawao mi si dzisiaj wanie narzeczestwo. Ale robi mi si przykro, bo nie do, e w ogle ze mn nie rozmawia, cho jestem, a w kadym razie byam niedawno, kobiet po przejciach, to jeszcze, zdaje si, nie rozumie, o jak rozmow mi chodzi. Nie, oczywicie, e si nie obraa, bo po co. On si i tak denerwuje tylko wtedy, kiedy wynosz pilota do azienki, i to niechccy, oczywicie. Nie mog traci

nerww na denerwowanie si mczyzn, ktrego nic nie jest w stanie wyprowadzi z rwnowagi. Oprcz mnie, oczywicie. Wic siedz sobie w azience i zastanawiam si, czy si nie rozpaka. Ale znw paka z powodu niedoszego lubu? Akurat, niedoczekanie. I w ogle nie bd ju go o nic pyta, bardzo prosz. Moemy si zachowywa jak Eksio z Jol. Czyta sobie wsplnie gazety albo zapisa si na kursy. Wracam do pokoju i siadam koo niego na kanapie, uprzejmie si odsuwa, nawet nie wie, czy to ja, czy to Borys, tak jest pochonity problemami naszych elit politycznych, ktre i tak zmieniaj si jak w kalejdoskopie. Po co dzisiaj czyta, z jakim rzdem do Europy, skoro zanim wejdziemy do Europy, bdziemy mieli pewnie inny rzd? Strata czasu. Bior do rki kawaek gazety z nekrologami. Przynajmniej jest poytek z czytania tej czci gazety. Taki mianowicie, e na og czowiek tam nie znajduje wasnego nekrologu. Jutek, co ci jest? - O, prosz, jak czowiek si zabiera do czytania, to mu si od razu przeszkadza. Nic - mwi i czuj, jak staje mi gula w gardle. Co jest ze mn, u licha? - Przecie widz. Chciaa pogada. Ale ju mi si odechciao - mwi i czuj, e decyzja o nie pakaniu bya podjta ad hoc. Czy ty moe bdziesz miaa okres? - Ada po patrzy na mnie z ukosa i z trosk, i waciw sobie przytomnoci umysu. To ju szczyt wszystkiego! Wchodz do kuchni i rzucam si do rondelka. Miso niestety przywaro na dobre, zmienio kolor i jakby sprchniao. - Cholera! - wyrwao mi si. Nie klnij - Tosia ostatnio zachowuje si jak Borys: nie widzisz, nie syszysz, a jest. Dawniej nigdy nie przypalaam potraw - powiedziaam, wyrzucajc zwglone resztki miska do mieci. Dawniej jadymy pizz - powiedziaa mija, ktr wasnorcznie urodziam. - Zrb sadzone. - I podaa mi z lodwki jajka. Tosia rzadko jada jajka, na og jest jej niedobrze nawet na widok skorupki, ale tym razem jako nie wybrzydza. Wbiam sze jaj na patelni i staam przy nich nieruchomo. Patrzyam, jak skwierczay, i mylaam o yciu i mierci. - Ty te zawsze si mnie czepiasz akurat przed okresem - powiedziaa Tosia. Zdjam patelni z gazu i szarpnam pokrywk. Jajeczka byy licznie usmaone, w

sam raz, cite biako, tko mikkie. Odoyam patelni i spojrzaam na swoj crk. Patrzya na mnie i w jej wzroku nie znalazam, mimo szczerych chci, oznak zaczepki. Twoim czy moim? - zapytaam przytomnie. No... - zawahaa si Tosia. - Jednym i drugim chyba. I nagle wszystko stao si dla mnie jasne. Adam po prostu do trudno znosi zesp napicia przedmiesiczkowego. Jest draliwy i napity, rozkojarzony i powinnam o tym wiedzie, a nie w tym akurat trudnym momencie naciga go na rozmowy. Nic dziwnego, e tak reaguje i ma humory. Dobre pary, nawet nie bdce maestwami, upodabniaj si do siebie po jakim czasie. Umiechnam si i kazaam Tosi nakry do stou. Pokornie i bez komentarza signa po talerze i kefir. wiat jest taki prosty, jak si rozumie pewne mechanizmy. A potem z przeraeniem spojrzaam na chleb, ktry zaczam kroi. Jeli my si do siebie upodabniamy, to czy to znaczy, e ja bd miaa polucje nocne? Nikomu ani sowa. Nie jestem adn rozedrgan histeryczk, jakby to mona byo przypuszcza. Po prostu poprosiam Niebieskiego, eby na razie nikomu nie mwi o naszych dalszych planach na ycie, dopki nie ustalimy szczegw. I Adako przysig, cho moe przy tym przymruy kpiarsko oko. Chodzio o drobne szczegy, takie jak to, czy si spieszy ze lubem, czy poczeka, a Adako wrci, i wtedy na spokojnie zrobi fajn uroczysto. Boe, jak ja uwielbiam wychodzi za m za Niebieskiego! A on przysig i doda: - Nie interesuj mnie dziaania pozbawione ryzyka - powiedzia - wic owszem, potwierdzam: chc si z tob oeni. A ja nie chc zapeszy. Nie jestem przesdna, ale jeli wszyscy dowiedz si o twoich planach za wczenie, to plany mog wzi w eb. A poza tym, odpuka w niemalowane, jeliby si co stao, to jak ja bd wyglda? Jak jeszcze raz porzucona kobieta? O nie, wcale mi znowu na tym lubie tak bardzo nie zaley, ludzie yj z papierem i si nienawidz (jak ten od Joli z Jol), a my, prosz bardzo, jestemy ze sob bez przymusu. Mona sobie ukada ycie, nawet jeli co nie wyszo, poniewa zawsze moe przydarzy si co dobrego, ot co! Oczywicie, atwiej zosta zabitym z rk terrorystw ni wyj za m po czterdziestce, ale bdmy dobrej myli, terroryzmu teraz tyle, e proporcje si zmieniaj na nasz korzy. Nasz! Dojrzaych kobiet! Poniewa chciaam, eby to na razie bya tajemnica, zwierzyam si tylko Uli. No i Agnieszce, bo jest moj kuzynk. I Grzekowi, bo jest jej mem, a na dodatek facetem, i

byam ciekawa, jak zareaguje facet na wie o lubie. Zdanie Grzeka zreszt w tej sprawie byo nastpujce: - Bujajcie si - powiedzia. I zaraz zadzwoni do Adasia, eby mu powiedzie... nie wiem co, bo mi Niebieski nie chcia powtrzy. Komu jeszcze powiedziaa? - zapyta, podnoszc gow znad ksiki Adako, kiedy wrciam do domu. A bo co? - najeyam si. Mj lub, moja sprawa! Bo nic. Tak tylko pytam. Przecie to ty chciaa, eby to bya tajemnica. Ja powiedziaem tylko Szymonowi. No wanie - umiechnam si triumfalnie. To mj syn! Tosia te wie przecie! No to co? Boisz si czy co? Moe si rozmylie? Zadraam na sam myl i natychmiast zdaam sobie spraw, e ten zestaw pyta jest idiotyczny i nie na poziomie, ale adne pytanie na poziomie nie wpado mi do gowy. Moe on tak atwo si zgodzi na dyskrecj, eby nikt nie wiedzia, eby nie poczu si dodatkowo zobowizanym? Mc si w kadej chwili wycofa? - Jutka! - Adako sta teraz w drzwiach. - Nie mcz mnie, nie rozmyliem si, tylko nie rozumiem, dlaczego mi kaesz dochowa tajemnicy, jakby to by jaki wystpek, a sama o tym trbisz caemu wiatu. No wiecie ludzie! Powiedziaam swojej najbliszej rodzinie, a on ma pretensje, i to przed lubem! - No, powiedziaam Agnieszce, ale nie wiedziaam, e bdziesz mia pretensj. - Nie mam pretensji, tylko chciabym wiedzie, kto jeszcze wie, bo z Grzekiem gadaem jak potuczony, bo nie wiedziaem, e mu powiedziaa, a wychodzi na to, e robisz ze mnie wiatraka, jak mawia Tosia. No rzeczywicie, nie byo to w porzdku, drenie nieco ustpio. Wic nie chce mnie porzuci, wycofa si itd., tylko co ustali. To mie. - No... - zastanowiam si - Renka wie i jej m... Niebieski opar si o pk z ksikami i umiecha si znaczco. ...bo s naszymi ssiadami - popieszyam z wy janieniem. - Uli powiedziaam... Mace... No tak, bo to przecie tajemnica. - Niebieski drwi ze mnie w ywe oczy. Dlaczego mczyzna przed lubem musi denerwowa swoj przysz on tylko

dlatego, e ona mwi prawd? A Mace musiaam powiedzie, bo obiecaa, e nikomu nie powie! Musiaam powiedzie Mace, bo... - zawahaam si i nic mi nie wpadao do gowy, a Ada sta, cay w tych ksikach, i umiecha si radonie i zoliwie, bo chyba mia racj. Szybko, szybko znale jaki powd, jaki bardzo wany powd, e oczywicie dochowuj na og tajemnicy, ale w tym wypadku... Pustka w gowie. Musiaam jej powiedzie dlatego, e... - Adam podnosi coraz wyej brwi i w ogle nie mia zamiaru mi pomc. - Krtko mwic, nie miaam wyjcia, poniewa... - i nagle mnie olnio! - bo przecie Maka jest weterynarzem! Udao mi si wprowadzi Niebieskiego w osupienie. Zamilk z wraenia i patrzy na mnie swoimi licznymi oczami, a potem pokiwa gow, jakby nie dosysza, a potem pomylaam sobie, e jeli dotychczas mu nie wpado do gowy rozmyli si, to teraz si rozmyli i wszystko odwoa, i nigdy nie bdzie chcia si eni z kobiet trzydziestoletni, z potnym hakiem. Podeszam i przytuliam si do niego. Oj, nie gniewaj si - powiedziaam. Poczekaj. - Odsun mnie i popatrzy mi prosto w oczy. - Bdzie prociej inaczej. A komu nie powiedziaa? To oczywiste! Ani Mojej Mamie, ani Mojemu Tacie. Na razie. Skoro z takim trudem przyzwyczajali si do obecnoci mczyzny w moim domu, nie mog ich bez przerwy zaskakiwa zmianami. Powiem, jak wszystko ustalimy. Chyba e im powiedzia mj brat. Bo przecie bratu musiaam powiedzie! Szanowna Redakcjo, Tylko wy moecie mi pomc. Prosz was, bo zostalicie moj ostatni desk ratunku. Mj narzeczony dwa tygodnie przed lubem rozmyli si. A przecie obieca i tato ju kupi wdk na wesele. Czy jest jakie prawo, eby on si nie wycofa? Przecie musi by jaki przepis albo napiszcie do niego, tak byo w jednym filmie, e narzeczony si boi odpowiedzialnoci, ale przecie on mi tego nie moe zrobi... Oj, moe, moe... Jak to: moe? Droga Elwiro, Rozumiem Ci znakomicie, wiem, e czujesz si zraniona, ale kady dorosy czowiek ma prawo podejmowa decyzje, ktre nie zawsze s zgodne z naszymi oczekiwaniami. Owszem, narzeczony zama umow - obieca Ci maestwo i w ostatniej chwili si wycofa - ale lepiej teraz, ni gdyby zostawi Ci z trjk malekich dzieci przy piersi. O psiakrew, zanadto si rozpdziam.

Bardzo czsto pod wpywem emocji podejmujemy nieprzemylane decyzje i trudno nam potem wycofa si pochopnie danych obietnic. Nie pochwalam tego, ale musisz pogodzi si z faktem, e ten mczyzna nie by Ci przeznaczony. Po co mu Teneryfa? Co ja plot? Przecie musi by jakie prawo na takich wiaroomcw. Moe poradzi jej, eby daa ogoszenie do prasy? Z jego zdjciem i nazwiskiem? eby ju na zawsze by skompromitowany? Gdybymy yli w kraju, w ktrym sprawiedliwo istnieje, to taki narzeczony musiaby odpowiedzie za wszystko!. I jeszcze paci do koca ycia bardzo wysokie odszkodowanie! Elwiro, przed Tob przyszo z czowiekiem, ktrego na pewno spotkasz, a ktry okae si lepszy. Nie warto paka nad kim, kto nie jest Ciebie wart. Nawet gdyby byo prawo przymuszajce Twojego narzeczonego do ycia z Tob, c by to byo za ycie? Nie ycz Ci w najgorszych snach czego podobnego... Elwiro, rozejrzyj si wok, wiat jest peen przyjaznych ludzi... Oczywicie pod warunkiem, e nie ogldasz dziennikw telewizyjnych. Nienawidz twojego narzeczonego, Elwiro. Taki facet nie jest wart jednej twojej zy. ycz ci, eby spotkaa kogo takiego jak mj Niebieski. Odpuka. Ktry powinien natychmiast naprawi cholern klamk u drzwi wejciowych, bo po raz setny wpada do mieszkania, jak tylko Tosia z rozpdem otworzya drzwi. Borys szczeka na ca wie. To znak, e wraca Ada. - Mamo, ucisz tego psa! - woa z gry Tosia. Siedzi u niej Jakub i nie mam pojcia, co robi. Siedz w Internecie zapewne, bo Jakub ciga jakie programy do komponowania muzyki, a Tosia okazaa si osob niezwykle uzdolnion muzycznie. Lepiej, e siedz razem w Internecie ni na przykad w wannie, prawda? Gdybym bya sama, nie musiaabym nagle si zrywa, wita Adasia w progu i trzyma Borysa, bo idiota skacze na samochd i rysuje lakier, tylko zwyczajnie bym sobie siedziaa w domu, w ktrym nie szczeka aden pies. Jak wiadomo, trzy nieszczcia mog spotka mczyzn: wypadek, mier i rysa na lakierze. Niebieski rzuci we mnie torb z pomidorami, ziemniakami i fasolk szparagow i krzykn: Cze, Toka! - Mnie ucaowa i powiedzia: - Jeli mamy jecha na urlop, to si pospieszmy, mam dziewi dni niewykorzystanego, musimy podj decyzj w cigu dwch dni.

Jestemy zajci, cze! - odkrzykna Tosia, jakby Niebieski wybiera si do niej na gr. Owszem, chciaam w tym roku mie absolutnie normalny urlop - taki, co to wyjeda si na zaplanowane wakacje, najlepiej za granic, wszyscy (to znaczy Adam i ja) o tym mwimy, zaatwiamy formalnoci, Odkadamy, ewentualnie dopoyczamy pienidze, z gry si cieszymy, termin wyjazdu si zblia, napicie ronie itd. Tosia od razu powiedziaa, e wietnie, e gdzie pojedziemy, ona zostanie z radoci pilnowa domu. Duszy czas zajo mi przekonywanie Adasia, ebymy bardziej kierowali uwag w stron Teneryfy ni Jeziora Nidzkiego. Ale wczoraj zadzwonili przyjaciele, e wynajmuj d (trzydzieci dwa metry agla) i e bdzie wspaniale. Cay wieczr prbowaam przekona Adasia do tego, czego naprawd chce. Zaczam dyplomatycznie od pyta, ktre miay go zapewni o mojej dobrej woli, ale i dojrzaoci pewnych przemyle. Czy by ju na Mazurach? By. A na Teneryfie? Nie by. I nie chce by, doda po chwili - bo na Mazurach... Nie daam si w to wcign. Czy ma gwarancj, e bdzie pogoda? Bo trzy lata temu w lipcu tak lao, e odzie si prawie rozpuszczay w wodzie. Nie, takich gwarancji nie ma. A na Teneryfie mamy tak gwarancj. I dwa miliony turystw, doda. A na Mazurach? Pusto? Gromadami lataj meszki. Czy pamita, co to s mae czarne meszki, ktre zeraj do cna czowieka? Oglda telewizj w zeszym roku, jak pokazywali jednego chopaka, co sobie zasn w zbou, meszki go nadjady i wyldowa w szpitalu? Owszem, oglda, ale zwizku nie widzi, bo na rodku jeziora nie bdzie si kad w zbou. Rce opadaj. A czy wie, e nad wod s komary? Wielkie tuste komary, ktre nie pozwalaj odpocz, i to aden urlop, kiedy czowiek wszystkie swoje siy wkada w polowanie wieczorem na jednego bzykacza, ktry utrudnia ycie. eby to chocia nie brzczao... Owszem, komary to nieodczna cz urlopu, latajca i bzykajca, i to rwnie jest fantastyczne, zdy si przyzwyczai, przecie teraz nie jest na urlopie, a komary u nas s. Tu przeszam do sedna sprawy. W ogle mu nie zaley na mnie. Woli komara ni pogodne wakacje ze mn. Zmczon po caym roku cikiej pracy. Ze mn, ktra zasuguje na tanie wakacje, okazyjne, skoro dwa tygodnie na Teneryfie w promocji kosztuj tylko osiemset zotych. Nigdy z niczego nie potrafi zrezygnowa dla mnie. Nawet z tych cholernych meszek, komarw i kiepskiej pogody. Jednym sowem, jest si gotw powici,

ebym tylko ja nie miaa adnej przyjemnoci z urlopu. Rozumiem to, bo przecie on sobie jedzie do Ameryki, to mu zagranica niepotrzebna. ycie zderza nas czasami z rzeczywistoci w sposb przykry. Cay wieczr zmarnowany, dobrze e przynajmniej nocy nie stracilimy. A rano myl sobie, e waciwie co mi tam Teneryfa! A Adako mwi: - Moga od razu powiedzie, e chcesz tylko na Teneryf, zamiast mnie przekonywa, e nie lubisz ju eglowa. - I wyjmuje foldery biura podry, a mnie a serce ronie. Rzucam mu si na szyj z radoci, wyjedziemy w podr przedlubn! Siadamy w ogrodzie, dalie, ktre wsadziam na wiosn, s tak pikne, e mogabym nigdzie nie jecha! Ale mj Boe, czowiek yje prawie na wsi i w ogle nie wie, co si na wiecie dzieje! Jak tam jest piknie, jakie niebo lazurowe, a domy biae, a soce i skay, a knajpeczki, i ja tak strasznie tskni do ciepego morza... I Adako pojecha do tego biura podry. Okazao si, e promocja, owszem, bya, ale w maju i na trzy dni przed wyjazdem, teraz to nie osiemset, ale tysic szeset i nie dwa tygodnie tylko tydzie, ale moemy to wzi pod uwag, bo on dostanie jak zaliczk na t cholern Ameryk, no i ju. Byam taka szczliwa, e pobiegam zadzwoni do Uli, a potem zaczam przerzuca dom do gry nogami, bo co prawda Adam zapyta mnie, czy mam paszport, i powiedziaam, e mam, ale skd ja mog wiedzie gdzie? Paszport ku mojemu zdumieniu znalaz si ju wieczorem w szufladzie kredensu, dziki Tosi, ktra szukaa wiadectwa szczepienia Borysa, nie mam pojcia, dlaczego. I wtedy okazao si, e mj paszport straci wano siedemdziesit sze dni temu, o czym wiedzie nie mogam, bo nie wcz si po wiecie non stop. Zrobi to zoliwie, bo przecie ani przed wyjazdem na Cypr nie straci wanoci (dziki Bogu), ani (niestety) przed tym felernym wyjazdem do Berlina. Dlaczego yjemy w kraju, w ktrym dokumenty maj terminy wanoci, jak serki i jogurty? Ktre zreszt wyranych terminw wanoci nie maj, bo jest sprytnie napisane: Termin wanoci na wieczku, a wieczko jakie zamazane, tylko kwiatek na nim wyrany. - No i co? - Adam stan za mn, a ja szybko zamknam niewany paszport. Jedziemy? Nie przyznam mu si, e nie mam paszportu. Wyrobi go sobie migiem. - Jedziemy? Pomylaam, e mog nie zdy z paszportem. Trzeba szybko poszuka jakiego

inteligentnego wyjcia: A co z Tosi? - rzuciam niedbale. Jak to, co z Tosi? - zdziwi si Adam. - Jest na grze. To s wanie precyzyjne informacje. Ja pytam, co z ni, a on odpowiada, gdzie ona jest. A czyja nie wiem, gdzie jest moja crka? - Czy ty nie moesz normalnie odpowiedzie na pytanie? - Ale na ktre? - Najakiekolwiek! - krzyknam. - Judyczko, nie chciaaby mi powiedzie, o co ci chodzi? C za godna podziwu pynno zdania pytajcego? C za muzykalno, jakie brzmienie gosu, jakie spojrzenie zdziwionych oczu! Judyczko??? Nigdy w yciu tak do mnie nie mwi i prosz! Judyczko! Judyczko brzmi jak indyczko! Nie ma ju ciepa, o nie, w nazywaniu mnie sodko i radonie Jut, Ciapkiem, histeryczk, a nawet wariatk! Nie! Teraz bd dla niego Judyczk! Po moim trupie! Bd asertywna! Nie pozwol sob pomiata! - Nie zaczynaj ze mn rozmawia jak jaki cholerny terapeuta! A co masz przeciwko terapeutom? Ja? - zdziwiam si wyniole. Ty - powiedzia spokojnie i patrzy na mnie spode ba. Nic - odpowiedziaam i odwrciam si do drzwi. - To znaczy wszystko - dodaam ju w drzwiach. Wszystko, to znaczy co? - Adam dogoni mnie i klepn w tyek, czego NIENAWIDZ! Nie dotykaj mnie! - krzyknam ostro. W ogle? - zapyta sprytnie. A to socjolog jeden i manipulant! Nie bd pozwala na to, eby jaki chop klepa mnie w tyek! Nie bdzie mnie aden chop, nawet ten, ktrego kocham, traktowa przedmiotowo, jak wszyscy mczyni na tej ziemi traktuj nas, kobiety, bez szacunku itd. Nie! W ogle to nie... - Zastanawiam si przez chwil nad konsekwencjami niedotykania mnie w ogle i do daj wojowniczo: - Wanie dlatego ten wiat tak wyglda, e kobieta nie umie powiedzie nie, kiedy klepi j w tyek, wsadzaj na baner i robi jej na piersiach nakrtki do radia, a ona caa ma emanowa seksem, eby zechcia kupi samochd. I wy wtedy traktujecie nas jak gorsz poow ludzkoci - zakoczyam powanie. Jutka, zlituj si. - Adamowi chyba opady rce. - Nie chc kupowa adnego samochodu. Pomidzy klepniciem w tyek kobiety, ktr si kocha, a wieszaniem jej w

rodku miasta rozebranej jest cay ocean rnicy... Zlitowaam si. Ostatecznie, jeli jaki hipotetyczny mczyzna mwi, e kocha, to moe, moe kobiet delikatnie poklepa. - Moesz mnie czasami delikatnie pogaska, moe i nawet klepn, ale nie protekcjonalnie - zgodziam si askawie i zostawiam go samego. Na szczcie zapomnia o Teneryfie, a ja jutro pojad do miasta z samiutkiego rana i dowiem si, kiedy mog mie paszport. Moe to trwa moment? - Ale psychologw i tak nie lubi! - dodaam pojednawczo ju w przedpokoju. - A dlaczego? - A bo... - zajknam si. - Taki psycholog to tylko popatrzy, ktr nog na ktr masz zaoon, i od razu wie, e miae niekochajc babci! Sucham? - Adam o may wos nie pokroi palcw noem, bo zabra si za przygotowanie kolacji. - Jak babci?! Niekochajc - powiedziaam wyniole i weszam do pokoju, bo wanie zaczyna si film, na ktry czekaam. Nie ma nic trudnego w tym, eby zoy podanie o paszport. Po pierwsze zrobiam zdjcia, na ktrych jestem podobna do portretu pamiciowego, a potem zoyam dokumenty. Najpierw mi powiedziano, e nie ma problemu. Potem mi powiedziano, e musz poczeka ptora miesica, trudno, jest penia sezonu. Moga pani pomyle wczeniej, powiedziano, nic si przyspieszy nie da. Potem sobie przypomniaam, e ssiadce koleanki z pracy syn zaatwi paszport w par dni, bo mia kontakty z jak pani, ktra miaa kontakty z jakim panem, ktry mia kontakty ze swoim szwagrem, ktrego przyjaciel pracowa w jakiej firmie, ktra zajmowaa si turystyk. Pojechaam do redakcji, p dnia spdziymy z koleank, dzwonic do ssiadki, ktra dzwonia do syna, ktry odszuka tamt pani itd., eby dowiedzie si, e tamten pan nie ma ju szwagra, bo si rozwid. Wracam do domu wcieka. Komu przyszed do gowy gupi pomys, eby jecha za granic? Niebieskiemu si w gowie przewraca? W lecie, no, prawie w lecie, do ciepych krajw? Skoro Mazury s takie pikne, duo pikniejsze ni Teneryfa, czy co tam takiego, gdzie s miliony turystw, ruszy si nie mona, soce pray cay dzie. Oczywicie, na Mazurach mog by meszki czy komary. Ale meszki strasznie nie lubi zapachu wanilii. Czy gdybym sobie kupia jakie fajne perfumy o ladowym zapachu wanilii, to gryzyby mnie? Nie. Na pewno nie. I jaka to oszczdno. Waciwie wol mie perfumy ni jecha na

Teneryf. Musz wytumaczy jako Adakowi, e nie ma to jak eglowanie po jeziorach... Albo mam lepszy pomys! Pojedziemy nad morze! Polskie morze, a nie jakie cudzoziemskie! Bdzie cudownie i wcale niedrogo, i oszczdzimy duo pienidzy, nad morzem o tej porze roku w niektrych miejscach zupenie nie ma toku i mona sobie chodzi godzinami po play, zbiera kamienie i pluska si w licznych falach, co maj biae grzywy, i trudno, niech przyjedzie Mama albo Tata odpocz tu do mnie, skoro Tosia chce rwnie od nas odpocz i marzy, eby zosta w domu.

NARESZCIE SAMI Siedz nad licznym polskim morzem, wieje jak diabli, jednak okazao si, e gazety nie kami, epoka lodowcowa jest tu - tu, kto widzia tak temperatur w sierpniu? Siedz w kurtce, owinita kocem, i gapi si na fale, bo co jak co, ale fal mi rzd nie zabierze w adnym wypadku. Zwlokam si rano obolaa, Niebieski nic nie mwi, ale widz, e zadowolony nie jest, na Mazurach podobno piknie, no i pogoda do eglowania, bo tam te wieje. Przysigam, e nigdy si nie bd upiera, stawia na swoim, przekonywa, przyrzekam uroczycie, e jeli Adam cokolwiek zaproponuje, zgodz si, tak wanie zrobi, nawet gdyby ta propozycja bya beznadziejnie gupia, tak jak mj pomys z wyjazdem nad morze. Pochodziabym boso po piasku, ale piasek jest ywcem wyjty z lodwki i wilgotny. Adako siada przy mnie, te w kurtce, odwijam kawaek koca i przytulamy si do siebie. - Przepraszam - zbieram si na odwag. - E tam - wzdycha ciko - waciwie miaa racj, na Mazurach pewnie gsto od aglwek, zwrotu si nie da zrobi spokojnie, a tu jest zupenie pusto... Ju, ju mam na kocu jzyka jak cit uwag, ale Bogiem a prawd ma racj, chocia niezupenie, bo na horyzoncie od strony Koobrzegu wida jakie malestwo na falach. Tak e jednak zupenie pusto to nie jest. Siedzimy tak i siedzimy, a czuj, e mi przewiewa na wylot gow. Tosia oczywicie zostaa w domu, nie chciaa jecha, i dobrze, bo moemy nareszcie poby tylko we dwoje. Poprosiam Moj Mam, eby przyjechaa na te pi dni, bo przecie dziecko nie moe zosta samo. Tosia si wciekaa strasznie, e jestem wyrodn matk, e kiedy bya malutka, to pojechaam na Cypr i moga zosta sama, a kiedy jest dorosa, to nie moe. To oczywiste, e wtedy si nie baam, najwyej moga nie doje, a teraz? Na dziewczynk osiemnastoletni czyha wiele pokus, z ktrych najniebezpieczniejsz wydaje mi si Jakub. Czy oni pi ze sob? Nawet nie chc o tym myle. W kady razie Moja Mama dopilnuje, eby Tosia nie robia gupstw, mam nadziej, i powiedziaa, e chtnie przyjedzie, bo trzeba rozsadzi juki, a we wrzeniu nie bdzie miaa czasu. Jad z Moim Ojcem na grzyby. I po co si rozwiedli? Razem to oczywicie nie jad, tylko w to samo miejsce, bo koledzy Taty jed tam na polowanie, to znaczy ju nie poluj, tylko bywaj, a jeden z tych kolegw ma on, ktra jest przyjacik Mamy i te lubi zbiera grzyby, zreszt podr jest przyjemniejsza, jak si razem jedzie... Adam grzebie rkami w wilgotnym piachu, a tu nad wod zwinite w kbki mewy

nawet nie podnosz gwek. Nie chc wychodzi za m w takich okolicznociach przyrody. Chciaabym, eby wiecio soce, byo ciepo, a gdybymy poczekali, a Adam wrci, zrzuciabym par kilo i wygldaabym bosko. Ale z drugiej strony dobrze byoby mie w Ameryce ma, a nie narzeczonego. Chocia z drugiej strony, jeli bdzie chcia wykrci jakikolwiek numer, to zrobi to bez wzgldu na to, czy jestem jego on, czy nie. I wtedy lepiej nie by on. Ale z drugiej strony przynajmniej raz w yciu kobiecie naley si szczliwe maestwo. Przytulam si do mojego Niebieskiego, nikt nie patrzy, to i wstydzi si nie musz. Obejmuje mnie ramieniem i milczymy sobie. Dobrze, e on nie wie, co ja myl o tym cholernym, beznadziejnym, chorym pomyle wyjazdu do tej cholernej Ameryki! Nienawidz pastw, ktre le daleko, na innych pkulach! Dlaczego Stany Zjednoczone nie granicz z nami? Niechby sobie leay w okolicach Sowacji, bardzo prosz, mona skoczy na dwa dni. Ale nie, oczywicie jak na zo, bd one odkryte daleko, przez idiot Kolumba, co z on nie mg wytrzyma i sobie pywa w poszukiwaniu atrakcji. I dlaczego nie pywa po Batyku i tam ich nie odkry? Zawsze wszystko przeciwko mnie. Do diaba z takim urlopem, nasze ostatnie tygodnie razem, a my siedzimy jak te dupki nad zamarzajcym morzem. Wszystko przeze mnie. Nie chc, eby jecha, nie chc - powtarzam w mylach. Nie jed nigdzie! - Wiesz co? - Adam przerywa moje rozmylania. - Lepiej chodmy do domu, zagramy w scrabble, niech ci bdzie, a potem pjdziemy do tej knajpy, ktr wypatrzylimy wczoraj wieczorem... Zjemy co fajnego, ykniemy drinka i bdziemy korzysta z tego, e jeste my sami, dobrze? I moe w kocu co ustalimy... Mam nadziej, e te ustalenia bd dotyczy seksu. Wczoraj po podry padlimy jak norki, nawet nie pamitam, czy ktre powiedziao: dobranoc kochanie. Ja nie. Wic to niegupi pomys. Koca wytrzepa nie mona, bo piasek przywar na dobre. Mewy podnosz si z trzepotem, zawsze mylaam, e to przyjemne mae ptaszki, z daleka nawet takie s, a z bliska - jednak Hitchcock. Wrcilimy do domku pani Ireny i zamiast zaj si czym poytecznym, natychmiast zasnam. Niebieski obudzi mnie o szstej, bo mu z godu burczao w brzuchu. W knajpie pusto, tylko przy stoliku w rogu siedzi jeden pan, przed nim piwo, a nad nim statek, ktry wbrew prawom natury wisi na jednej gronej fali, w ogle niezanurzony, bez ludzi, a w oddali szaleje burza. Kelnerka przynosi karty, wycigam rk, ale ona wcale nam tych kart nie podaje, tylko umiecha si.

Lepiej ja zaproponuj, bo pastwo nie wiecie, co tu jest dobre. Jednak chcielibymy rzuci okiem w kart - mwi Adam i patrzy na mnie triumfalnie, a kelnerka patrzy na niego z niedowierzaniem, wreszcie kadzie karty na stoliku. - To ju jak pan chce, tylko eby potem nie byo pretensji. Sigamy po menu. Zaczynam od drinkw, bo czuj, e mi si to susznie naley. Adam woa za kelnerk: - Najpierw piwo dla mnie poprosz i gorc herbat! Herbata jest, oczywicie, dla mnie. A niech tam. Czytam kart alkoholi: Seks na play, We Dwoje, Czarne Podanie, Margerita, Uciekaj Kacu. Nie mam bladego pojcia, co to s za alkohole, ale nie chc marudzi. Przerzucam kartki. Golonka w piwie, omlet wgierski, warzywa duszone pod koderk z sera - i tu zamazane, pierogi ruskie sztuk sze... Ja sobie zamwi gulasz wgierski - mwi Adam i odkada kart. Ja golonk - zbieram si na odwag. Czy mona pani prosi? Kelnerka pojawia si przy nas natychmiast, w pasie ma ze czterdzieci centymetrw, ale caa reszta jest obfita, niech si Lara Croft schowa, zazdroszcz jej natychmiast. Umiecha si do nas przyjanie. - Sucham. Ja poprosz golonk. - Nie ma. Jest - wskazuj palcem napis - golonka w piwie. - Nie ma - mwi pogodnie kelnerka - mwiam, e ja pastwu doradz, to pastwo chcieli sami. Gulasz wgierski? - Niebieski podnosi gow i na kocu stawia wyrany znak zapytania. Oczywicie, ja mog przyj zamwienie, ale wol, eby pan by zadowolony - mwi kelnerka i umiecha si do MOJEGO Niebieskiego. Uznaj za stosowne natychmiast si wtrci. - Co pani nam moe poleci wieego? Kelnerka si rozjania. - wiee prosz pastwa na pewno s koreczki. Tak, po pierwsze, te koreczki s wiee. - Moe risotto? - mwi prawie szeptem Adam, nachylajc si do mnie. - adnego risotta, bo tu sysz takie zamawianie, raczej warzywka gotowane lub moe co w ciecie piwnym. To mog z czystym sumieniem poleci. Kiwam gow potakujco. Adam odkada kart.

- To dwa razy warzywka i dwie wdki. Kelnerka nachyla si nad stolikiem i patrzy ze zdumieniem na Adasia. - Ja bardzo przepraszam, ale czy pan ma w swoim odku tolerancj na wdk z piwem? Adam o may wos nie krztusi si wasnym oddechem. Kelnerka pogodnie kontynuuje: - Bardzo wtpi, prosz pana, moe tak zrobimy: dla pana seks na play, dla pani margerita, a my nie oszukujemy na alkoholu, mamy swoj miark, bo ostatnio bya kontrola. Ale za to na deser, skoro nic dobrego do jedzenia nie ma, zaproponuj pastwu lody, takie podpalane, z ogniem przy stoliku, podpalenie kosztuje osiem zotych, wic mog to samo zrobi bez podpalenia, na zimno. Ale zaproponuj pastwu tak: ja podpal to za darmo, i pastwo bdziecie zadowoleni, dobrze? Cakiem nas zatkao, ona bierze karty do rki, umiecha si tak piknie, e nie mamy sumienia szuka innej knajpy i, nie czekajc na nasz odpowied, odchodzi, falujc swoj osi tali i biodrami. Adam patrzy na ni w zachwycie. Zjawiskowa! - szepcze do mnie. Dla pana seks na play? Czy to bya propozycja? - odszeptuj do Adasia, ale nie zdy mi odpowiedzie, poniewa pan spod statku bierze swoj czyst i podchodzi do nas. Czy mona? Jestemy oboje tak zaskoczeni, e Adam kiwa gow, a mczyzna, pochylony na stolikiem, mwi, patrzc to na mnie, to na Adama. Ja tak na pastwa patrz od duszego czasu i tak sobie myl, podej, nie podej, to podszedem. Boja sam tutaj jestem. Prosz pana - Adam jednak nie zapomnia jzyka w gbie - w czym moemy pomc? Wanie o to chodzi, prosz pana, e w niczym, w niczym... - To - Adam rozkada rce - pan wybaczy, ale chcielimy porozmawia. Patrzy na mnie wymownie, ale pan a janieje. - To cudownie, cudownie, bo wie pan, tu nikt nie ma czasu na rozmow, a mio w towarzystwie kulturalnych ludzi, za przeproszeniem, par sw zamieni, jeli ju pastwo s tak mili. - Przysuwa sobie krzeso i o zgrozo! siada przy naszym stoliku i kiwa rk na kelnerk. - Trzy wdki poprosz! Patrz na Niebieskiego, ktry osupia, i ogarnia mnie chichot nie do powstrzymania. Niech sobie radzi, socjolog jeden, asertywnie! Teraz, po zamwieniu tych trzech wdek! Adasia mojego zamurowao jednake. I to cakowicie. Kelnerka zjawia si natychmiast i na tacce niesie trzy wdki i herbat z cytryn dla mnie. Umiecha si promiennie i odchodzi.

Dawno pastwo przyjechalicie? - pyta miy pan o czerwonych policzkach, wyglda troch jak troll, jest may i okrgy, ju chc odpowiedzie grzecznie, skoro sobie Ada nie radzi, ale pan nie czeka na odpowied. - Bo ja tu ju tydzie siedz, urlop dostaem z pracy, karny urlop, e teraz musz jecha i ju, to przyjechaem, a ona, to ona znowu nie dostaa... Ale i tak by nie przyjechaa, bo my ju mieszkamy osobno... To po co bymy jedzili znowu na wsplne urlopy... Ale pastwo mieli szczcie i jestecie razem... No wanie - wtrca Adam, ktry powoli odzyskuje mow - pan nas zaskoczy, a my mamy par pilnych spraw do obgadania... To bardzo dobrze, bardzo dobrze, dobrze trafiem, no to na lepsze mylenie! - Pan chwyta szklaneczk, ktra pamita jeszcze gboki socjalizm i wypija swoj wdk. Patrz bezczelnie na Adama i podnosz swoj do ust. Brrr... Niech si pani tak nie otrzsa. - Miy pan patrzy mi gboko w oczy. - Wdk to trzeba umie pi, o tak! - Bierze swoj wdk, wciga powietrze, wypuszcza i wypija do dna. - Na wdechu... Ale pan wanie wypi na wydechu - mwi. A moe i na wydechu. Nie pamitam ju, tumaczy dobrze nie potrafi, bo ja to mam opanowane, no i ciesz si, e mog z pastwem pogada... Adam daje mi rozpaczliwe znaki oczami, ale co ja mog zrobi? Nic, nic, romantyczna kolacja we troje, nad morzem, to jest to, czego mi brakowao do szczcia. Wdka uderza mi do gowy, robi si przyjemnie, a i ta knajpeczka jaka niczego sobie. Adam desperacko siga po wdk i wypija jednym haustem, krztusi si, a mnie si robi coraz weselej. - Pan te nie umie - may okrgy czowieczek patrzy na Adama z lekkim wyrzutem a to przecie kwestia wprawy... Jak byem w Szwecji, bo ja pracy nie mogem znale tutaj w Polsce, bo ja prosz pastwa - nachyla si nad nami konfidencjonalnie i nagle zaczyna chichota - bo ja si do niczego nie nadaj! Jak pisaem kiedy w gazecie, takie kawaki w gazecie lokalnej, to ta gazeta pada, bo ja tam pisaem. Wic pojechaem do Szwecji owoce lene zbiera. Ale tam z wdk kopot i tych owocw te nie za duo zbieraem, i tak miaem ch na ziemniaka! A ziemniaki drogie i daleko, bo my w rodku lasu, prosz pastwa, bylimy zakwaterowani. I id kiedy lasem, patrz - ziemniak! Kopnem go... - pan zauwaa wzrok Adama i szybko si poprawia - ale nie ze zoci go kopnem, tylko z poszanowaniem go kopnem, i patrz, on toczy si, a tu pryzma ziemniakw ley! Jaki Szwed wyrzuci! To ja te ziemniaki tam, na kamp, przyniosem i sklepik warzywny otworzyem, i zarobiem wicej ni na tych owocach! Ech, to byy czasy - rozmarza si. - Teraz to ju czowiek tyle za

granic nie zarobi... jak kiedy... Za siedem dolarw, prosz pani mona byo miesic przey... Pan Okrglutki coraz bardziej mi si podoba. Bo, niestety, pamitam te czasy, a on myli, e nie, i waciwie to mi si najbardziej w nim podoba, zwaszcza e wdeczka bardzo udatnie rozgrzaa mi rodek, i tak patrz na t knajp przyjemn, ze licznym obrazem na cianie, i ju wcale nie jest ani zimno, ani nieprzyjemnie. Wrcimy sobie do domu, pooymy si z Niebieskim do zia, nikt nam nie bdzie przeszkadza, moemy nawet cay jutrzejszy dzie nie wstawa. - Z tym e - Pan Okrglutki ociera usta - z on to wtedy pierwszy raz si rozstaem. Wyjazdy nie su rodzinie, co? A niech go diabli! Skra mi cierpnie na sam myl o wyjedzie Adasia, ale nic to, zacisn zby, nic to. Ja wanie lec do Stanw - mwi Adako, ktry te chlapn ca wdeczk i ju nie jest taki spity. O, Ameryka! - ucieszy si Pan Okrglutki - to jest dopiero kraj! Byem, byem, jak potem po tej Szwecji pracy nie mogem znale. Szwagier mnie zaprosi, to pojechaem, bo wiz niechccy dali. W Ameryce, prosz pana, to ja wiertark zobaczyem po raz pierwszy, bo ja dwie lewe rce mam. Ale jak si chwyciem, to kolega mwi, nie rusz, bo spaprzesz nam robot, to nie ruszaem, tylko opowiadaem im rne rzeczy, i oni zadowoleni nawet byli, e nic nie robi. Bo i roboty wtedy nie psuem, nieprawda? Trzy wdeczki prosz! Ale jak wrciem, to domu nie miaem... Kobitki za granic te samotne jak najbardziej... No i oczy pogubi mona, a czowiek po pracy samotny by... Wrciem, to pienidze miaem, ale ony nie miaem... Chc ju i. Nie byam on Pana Okrglutkiego, wic nie musz si niepokoi. Nie jestem on Adasia, wic nie musz si niepokoi tym bardziej. Ale lepiej, eby Adako nie sucha takich bzdur. Lodw nie zjedlimy, mimo e pani nam chciaa podpali za darmo, z Panem Okrglutkim rozstalimy si dobrze po pnocy. Wiatr usta, wic postanowilimy i do domu pla, ksiyc wychyli si zza chmur i zrobio si tak, jak by powinno od pocztku wiata. Morze szelecio, czarnosrebrne, Adam obejmowa mnie i by cieplutki, i ostatni raz tak mi byo ze dwadziecia lat temu, z zupenie innym panem. Ale wcale nie miaam zamiaru temu wspomnieniu powica cennego czasu. Troszk bylimy pijani i najpierw wlelimy do morza, ktre, o dziwo, okazao si cakiem ciepe, to znaczy Adako najpierw nie chcia wej, ale jak go troszk popchnam, to owszem, do kolan si zamoczy, a potem, socjolog

jeden, zapa mnie i pocign do wody i zamoczyam sobie cae nogi prawie po uda! A potem caowalimy si na piasku i wspaniale byo pomyle, e zaraz moemy si przenie do ka, w ktrym nie ma adnego psa, adnego kota, adnego dziecka, adnej Mamy ani Taty i adnego telefonu. Bardzo nas bawio wymienianie tych wszystkich rzeczy, do domu dotarlimy o pierwszej. Nasza gospodyni daa nam klucz do drzwi wejciowych, ale o dziwo, kiedy tylko Adam zacz nieudolnie wsadza go do dziurki, drzwi si otworzyy. - No nareszcie! - powiedziaa z pretensj pani Irena i ze zdziwieniem spojrzaa na mokre lady w przedpokoju. Drzwi do naszego pokoju rozwary si z cichym trzaskiem i stan w nich nie kto inny, nie jaki przypadkowy przechodzie, nie pomyka meldunkowa, nie zodziej - tylko ukochany synek mojego Niebieskiego, metr dziewidziesit trzy wzrostu, Szymon, a zza jego plecw wyjrzaa ciemna gwka mojej jedynej pociechy, jedynego ukochanego dziecka, nazwanego Tosi, prawie osiemnacie lat temu. Co wy robicie tak pno? - powiedziaa Tosia. - Nie mogam wytrzyma z babci, wic dojechaam do was, tak jak chcielicie. I Szymon te! Cieszycie si? Cze tato - powiedzia Szymon. - Nie moglimy si do was dodzwoni i... Adam niepewnie spojrza na mnie. Ucaowaam jedno i drugie i potknam si o rozoon na pododze karimat. W gbi pod oknem wstawione byo ko polowe. Spojrzaam na Adama. Wzruszy ramionami, zrobi marsow min, a potem zacz si tak mia, e i mnie ogarna gupawka. Oparam si o drzwi i dopad mnie niekontrolowany atak miechu. Co spojrzaam na Adama, ktry zwinity na krzele rycza jak zarzynany prosiak, to apaa mnie czkawka. Szymon spojrza na Tosi, a Tosia popatrzya na Szymona. - Chyba si ciesz - powiedziaa niepewnie. Nastpne pi dni spdzilimy bardzo rodzinnie. I byo bardzo, ale to bardzo mio, tylko czasem, jak dzieci nie widziay, obiecywalimy sobie, e jak wrcimy do domu, i nareszcie bdziemy sami, to... Kto i po co? Uzgodnilimy, e wemiemy lub, jak Adam wrci. P roku to nie wieczno, a czekanie to sama przyjemno. Stsknimy si za sob, bdziemy pisa dugie listy i dzwoni, i e - mailowa, ja schudn i odmodniej, Tosia bdzie si spokojnie uczy. Ciekawe swoj drog, dlaczego wybraa histori, skoro ma z niej troj i bya zdziwiona, kiedy Szymon j zapyta, czy moe wymieni wszystkie dynastie polskie. - My przecie nie mamy adnych dynastii - powiedziaa, a ja prawie zemdlaam. -

Mymy mieli tylko krlw! Wszystko to dziao si w niedziel na rodzinnym obiedzie, na ktry przyjecha nawet Szymon. Moja Mama cierpa na sam myl, co to bdzie z Tosi w maju, i obiecaa, e si za ni wemie, przecie to dziecko nic nie kojarzy i jak ja sobie poradz bez mczyzny. Mj Ojciec wyrazi nadziej, e Adam bdzie ostrony w samolotach oraz ju w Ameryce, po czym na stronie powiedzia mi, e hmm, mczyni s rni i gdyby by na moim miejscu, to pochopnie by nic nie obiecywa i jak ja sobie dam rad. Wszystkie te wiate uwagi pady przy stole, w ogrodzie, bo dzie by jeszcze ciepy. Mj Ojciec karmi Borysa pod stoem i udawa, e to nie on, Tosia bez przerwy mwia, e nie wolno karmi psa przy jedzeniu, j Mj Ojciec podkrela, e kiedy go zabraknie, to poaujemy, e pies nie by karmiony nawet pod stoem, a poza tym on go wcale nie karmi, i Borys tak adnie prosi, Moja Mama mwia, e w tym domu powinny by jakie zasady, ktre oka si niezomne, ja powiedziaam swojej Mamie, e zasady s, tylko nikt ich nie przestrzega, ale nie chc o tym dyskutowa przy jedzeniu, Mj Ojciec si obrazi na Moj Mam, Moja Mama wyjania, e chodzi o to, eby dzieci nie zwracay uwagi dorosym, Tosia mwia, e nie wychowuje si dorosych dzieci, czyli mnie, ja krzyknam na Tosi, eby nie zwracaa uwagi babci, Mj Ojciec powiedzia, e ma wrzody i nie moe si denerwowa przy jedzeniu, Tosia powiedziaa, e dlaczego, jeli ma wrzody, je schabowe z serem tym zapiekanym, skoro to nie jest dietetyczne jedzenie, Szymon powiedzia, e byoby lepiej dla Tosi mniej orientowa si w dietach, a bardziej w przyczynach zryww narodowych, Tosia powiedziaa, eby jej nie psu humoru matur, bo ona ma jeszcze rok, a my ju uprawiamy zbiorow histeri, Mj Ojciec powiedzia, e gdyby by na jej miejscu, to by uczy si od pierwszej klasy, a nie tu - tu przed egzaminem, i niczego nie trzeba zostawia na ostatni chwil, Moja Mama powiedziaa, eby nie atakowa bezbronnego zestresowanego dziecka, a Szymon powiedzia, e Tosia nie jest dzieckiem, Adam nic nie mwi, tylko chon ycie rodzinne. Po dwch godzinach byam absolutnie wykoczona. Wieczorem odprowadzilimy ich na kolejk, Mj Ojciec si upiera, eby wzi Borysa, eby sobie troch pobiega, Moja Mama mwia, eby nie bra Borysa, bo s inne psy, i co to bdzie, Tosia zamkna si z Szymonem w swoim pokoju i powiedziaa, e nie bdzie nikogo odprowadza, bo j wykoczylimy, a Adam nic nie mwi, tylko chon ycie rodzinne. Jeszcze na stopniach kolejki Moja Mama si wychylia i powiedziaa: - Nie sied w ogrodzie bez swetra, bo wieczory s ju zimne, od witej Hanki zimne wieczory i ranki, a ju koniec sierpnia! Musisz zadba o siebie!

A Ojciec znad jej ramienia krzykn: - I powiedz Tosi, eby si nie denerwowaa, tylko wzia do roboty! I posuchaj matki, zadbaj troch o siebie, bo ju nie jeste pierwszej modoci! Kiedy Moja Mama i Mj Ojciec zniknli w drzwiach wagonu, a kolejka z cichutkim chrzstem oddalaa si od nas, rzucajc coraz mniejsze czerwone byski na tory, a Borys znikn w krzakach, odetchnam z ulg i powiedziaam do Adaka usprawiedliwiajco: - Przepraszam, no, s mczcy, ale robi to z mioci przecie... A Adam popatrzy na mnie, potem na tory i powiedzia: - Przepraszam? Puknij si w gow, kobieto! Nawet nie wiesz, jak ci zazdroszcz, e masz jeszcze rodzin. Duo bym da za to, eby mnie moi postrofowali... - I skierowa si ku krzewom, w ktrych znikn Borys. Staam i patrzyam za nim, a potem ruszyam wolno w stron domu. Adam nie ma ju ani matki, ani ojca. Nie bd miaa adnych teciw, adnych uwag od teciw, adnej teciowej, ktra mnie nie bdzie lubi i mwi, e rczniki i obrusy oraz pociel trzyma si na najwyszej pce, a koce na najniszej, adnego wchodzenia w now rodzin. Jedyn jego rodzin jest Szymon, i na dodatek mj Niebieski jest jedynakiem. Prawd powiedziawszy, mylaam o tym z ulg, a teraz zrobio mi si przykro. I prawd powiedziawszy nie do, e przykro, e jemu byo przykro, to - wstyd - e mnie nie byo tak przykro, jakby naleao. Dlaczego zamiast cieszy si, e Mj Ojciec i Moja Mama przyjedaj do mnie i prbuj mnie wychowywa, oddycham z ulg, kiedy wyjedaj? Dlaczego opdzam si od pouczania i uwag, zamiast dzikowa Bogu, e jeszcze ma kto te wszystkie uwagi wygasza? Dlaczego nie potrafi ich traktowa z najwiksz mioci i szacunkiem? I cieszy si, e s i e mog czasami by jeszcze dzieckiem? Czy kto mi rozum odebra, czy co? Przecie caa moja doroso nie jest w tych cholernych trzydziestu omiu z hakiem latach, tylko w sposobie przyjmowania tego wszystkiego, co oni mwi i robi. Jeli uwaam si za dziecko, to staj w jednym rzdku z Tosi, ale jeli jestem dorosa... Cofam si spod furtki i wracam na stacyjk, przechodz przez tory, Adam idzie z Borysem przez k, w stron lasu. ycie naprawd wcale nie jest proste. Albo waciwie wszystko jest takie proste, e a boli. Adam mnie nie widzi, nie bd go woa, skrcam w brzozowy las, samotny spacer mnie te dobrze zrobi. Chocia waciwie powinnam wrci po sweter, bo po zachodzie soca ju naprawd robi si zimno... Od witej Hanki... Od Aksamitu czyszczenie do ,,Zdrady W poniedziaek pojechaam do redakcji. Ju w windzie natknam si na Naczelnego. Zapa mnie za okie.

- O, pani Judyta! - Ucieszy si, jakby mnie widzia pierwszy raz od dwustu lat Chorowaa pani? To wanie lubi w mczyznach, e przychodzisz do pracy po urlopie, wypoczta, opalona (to znaczy ja nie, bo padao), gotowa do podjcia wspaniaych nowych zada, a oni zauwaaj, e wygldasz jak po dugiej chorobie. Wrciam z urlopu - powiedziaam i umiechnam si promiennie. Takiego dugiego? - zdziwi si Naczelny. To jest nastpna rzecz za ktr przepadam. Bierzesz, czowieku, pi dni urlopu i to jest dugi urlop, widzisz dziesiciocentymetrowy kawaek czegokolwiek i to ma dwadziecia pi centymetrw, spotykasz kogo w dwudziestolecie matury i syszysz - sto lat ci nie widziaem! Takiego krtkiego - sprostowaam pogodnie. To znakomicie, znakomicie, wie pani, jaka jest rnica midzy mczyzn a szympansem? Wiedziaam, e szympansy s inteligentne, ale nie wiedziaam, e Naczelny wie. Wiedziaam rwnie, e jest to tylko pretekst do opowiedzenia mi, jakimi idiotkami s kobiety. Ale nie zapominaam, e Naczelny jest moim szefem i pomimo tego mobbingu milczaam pokornie. Kiedy, w przyszoci, kiedy bd mczyzn, a on moim podwadnym, za wszystko mu odpac. - Jeden chrapie, drapie, czochra si po wszystkim, a drugi jest map! - umiechn si triumfalnie Naczelny. - Prosz do mnie wpa po kolegium! - I wyszed z windy, a ja z wraenia pojechaam na szesnaste pitro do ubezpiecze samochodowych. Kiedy wreszcie trafiam do naszego pokoju, powitay mnie chodne spojrzenia dziewczyn. Wcale nie wida, e bya na urlopie - ucieszya si na mj widok Karna, ktra jest kierowniczk dziau listw, i ucaowaa mnie w policzek. - Naczelny chce si z tob widzie! - Rzucia znaczce spojrzenie na Ew. Cze Judyta. - Ewa usiada za swoim biurkiem i signa po pakiet listw. - Uzbierao si troch... - I odwrcia wzrok. Nigdy jeszcze tak si nie zachowyway. Cho rozumiem, e maj powody. Wiadomo, e porzucona kobieta najpierw budzi wspczucie, cho prawie natychmiast pojawia si (i wiem o tym!) wniosek, e co w niej byo nie tak, skoro j rzuci. Jeszcze gorzej, kiedy taka porzucona niegdy kobieta zaczyna normalnie y, a ju rzecz nie do wybaczenia jest, jeli yje i jest szczliwa. No i Adam jest mj, a nie ich. A znowu w redakcji tak wielu facetw

nie ma. Naczelny na razie onaty, a ja wychodz za m. To wystarczajcy powd, eby mnie znienawidzi. Siadam nad listami i nie wiem, kiedy mijaj trzy godziny. Karna i Ewa rzucaj na mnie ukradkowe spojrzenia, i jeszcze, idiotki, myl, e tego nie widz. Punktualnie o wp do pierwszej do pokoju wsuwa gow Naczelny. - Ju - mwi i wychodzi. Aha, mam si poderwa i gna za nim. Niedoczekanie! Moe pan mwi ju do psa, a nie do podwadnej, chamie jeden! Moe pana ona to znosi, ale ja szczliwie pana on nie jestem, chamie jeden! - warcz i widz triumfalne spojrzenia Karny i Ewy. Ale im pokazaam! Otwieram oczy i podnosz si szybko, i udaj, e nic a nic mnie to nie ruszyo, i ruszam za nim. Karna i Ewa odprowadzaj mnie wzrokiem spanieli. - Kawy, herbaty, palto? - Naczelny szerokim gestem pokazuje, ebym usiada. Siadani. - Pani Judyto, mam co do pani pewne plany... - zawiesza gos. - Tak patrz i patrz na to, co si dzieje na wiecie, my tu gazety nie zrobimy... takiej prawdziwej... no, ale zrobimy inn... Matko Przenajwitsza! Nieprawdziw? A jak? Pornograficzn? - Ciko jest teraz na rynku wydawniczym... - Naczelny opiera si o fotel i lekko zaczyna si huta... - Target nam si rozazi, bez giftw nakad spada... Reklamodawcy uciekaj, ludzie nie maj pienidzy... Musimy wprowadzi jakie obostrzenia... no i tak pomylaem o pani... Bo te listy... Wiedziaam. Na pierwszy ogie pjd ci na zleceniach, czyli ja. Bezrobotna Judyta. Bez zasiku. Z dzieckiem przed matur, psem Borysem, kotami oraz narzeczonym w Ameryce. Komu potrzebne odpowiedzi na listy? Nikomu. Kogo obchodzi, e w Pliskach Dolnych m bije on i ona nie wie, co ma robi? Nikt nie zainteresuje si tym, e rodzice dziecka, ktre trafio do sekty, nie maj adnej pomocy i nie wiedz, gdzie si zwrci. Tylko biedne rybiki ocalej. Ju nie odpowiem listem z wykazem trucizn. Rozplenia si i rybiki, i szczury, i karaluchy. A na to wszystko przyjd mrwki faraona. I mszyce. I c z tego? No c, skoro opowiedzia pierwszy raz w yciu dowcip o mczyznach, mogam zacz podejrzewa ju w windzie, e przygotowuje eleganckie wymwienie. - Pomylaem o pani, pani Judyto, bo moe bymy przestali ludziom w gowach miesza? Traktowa ich jak idiotw? Skoro nakad nam maleje, to moe par dobrych reportay? Jakie prawdziwe historie mwice o dramatycznym losie naszego spoeczestwa?

Pani si kontaktuje z ludmi... oni piszc o swoich problemach... Ale to nie wystarczy... Moe utworzy tak komrk interwencyjn? Zrobimy co dobrego, potem to opiszemy... Ludziom da si troch nadziei, bo przecie w tych czasach to kademu nielekko... Co pani o tym myli? Co ja o tym myl? Przyklasn Naczelnemu, da si wyrzuci, zdycha z godu, przepisywa znowu prace dyplomowe na komputerze, straci niez prac na rzecz jakich mrzonek o lepszych gazetach? Mdre czasopismo? Nie takie, co pisze, jak zrobi mu przyjemno na sto dziewidziesit siedem sposobw i jak szuka wytrwale przez par miesicy w kadym numerze pisma punktu G lub jakiej innej literki? Po prostu da si zredukowa? I jeszcze te jego manipulacje, ebym sobie sama ptl na szyj zaoya... e przecie Judyta te jest za zlikwidowaniem swojej posady... Bardzo pikne metody, jak za dawnych czasw. O nie, niech sam mnie wyrzuca! Nie uatwi mu niczego. Ale gdyby to nie by mj Naczelny, gdyby nie chodzio o mnie, tylko o pomys zrobienia czego dobrego, to przecie przyklasnabym z radoci! Moe ludzie dlatego przestaj kupowa czasopisma, e tam jest tylko sieczka? e nastpnego dnia nie pamita si o tym, co wczoraj napisano? e to tylko marno nad marnociami? Uwaam, e to wietny pomys - mwi otwarcie i jestem z siebie dumna, cho wizja samotnego serka w lodwce nieco t dum osabia. - Troch szkoda tych listw, bo ludzie naprawd nie wiedz, gdzie szuka pomocy... ale skoro co za co... Ale ja nie zamierzam zlikwidowa listw! Jest baza danych! Przekae j pani pani Karnie i dzia listw dalej bdzie dziaa, tylko w ograniczonym zakresie! Przygotujemy takie wydruki z radami i to bdziemy wysya! - radonie mwi Naczelny. Przeka swoj baz Karnie... Od A do Z. Od aksamitu czyszczenie, sztruksu i butw zamszowych, owsiki, konfitur robienie, do zdrady. Zdrajca Naczelny. Taki sam, jak wszyscy inni faceci. Oprcz Niebieskiego oczywicie. Podnosz si i nie patrz na niego. - Bardzo si ciesz, bardzo - mwi Naczelny i umiecha si szeroko, wyciga do mnie rk, podaj mu swoj, nie bd odgrywaa obraonej dziewczynki, trudno, dobrze, e nie pracowaam w kopalni i e wanie tej kopalni nie zamknito. I tak mam wicej szczcia ni statystyczny grnik. Uwaam tylko za gboko niestosowne zachowanie Naczelnego. Ale czego si spodziewa po mczynie? - To prosz si zgosi do ksigowoci... Tam ju czekaj... Wychodz, sekretarka patrzy na mnie przyjanie. - Przydaby si pani urlop, pani Judyto - sysz. Odpoczn sobie, oczywicie, bd miaa duo wolnego czasu, jdza, przecie wie zawsze pierwsza, co si dzieje w firmie, a

udaje dobr znajom. Trudno. Nie zamierzam wyjania, e wanie wrciam z urlopu. - Nie cieszy si pani? Patrz na ni i powoli ogarnia mnie fala furii. Nie od razu dociera do mnie sens pytania, ale pani Jaga ma doskonale przyklejony umiech na twarzy. Wredna suka! - Cieszy si? - Nachylam si nad jej biurkiem i ju wiem, e nie wytrzymam. - Jak mam si cieszy, skoro tyle mojej pracy pjdzie na marne! Nie odpowiada si chodnym wydrukiem z komputera, takim samym do wszystkich! Jeli kto nie ma choby dwch komrek w mzgu, ktre by mu podpowiedziay, e czowieka, nawet anonimowego, nie traktuje si w ten sposb, to nic nie poradz! Jak komu nie dziaaj synapsy i nie kojarzy, e kady czowiek musi by traktowany powanie i indywidualnie... A on mnie odsya do ksigowoci! - Szkoda, e nie ma pani odwagi, eby mi to powiedzie wprost, pani Judyto. Naczelny stoi za mn i teraz rozumiem, dlaczego Jaga poczerwieniaa po moich pierwszych sowach. Nie na mj widok, niestety, poczerwieniaa, jak mylaam. Odwracam si jak na filmie sprzed stu lat, powoli, absolutnie powoli, wolaabym si zapa pod ziemi, ale nie ma gdzie i nie majak. - Ja naprawd lubiam swoj prac i uwaam, e wielu ludziom pomogam. - W yciu nie powiedziaam czego tak odwanego. Podnosz wzrok, Naczelny bdzi swoim w okolicach okna. - A za dwie komrki i poczenia przepraszam - dodaj i nagle diabe chyba mnie podkusza - ale nie jest dobrze, kiedy si podsuchuje rozmowy pracownikw. Naczelny patrzy na mnie uwanie i wiem, e strzeliam najwiksz gaf w yciu, wic prbuj natychmiast j naprawi sowo - tokiem: - To znaczy umwmy si, kady mwi to, co myli, to znaczy czasami... i pan sam na pewno o dyrektorze wydawniczym... na pewno panu rwnie zdarzyo si powiedzie, e to idiota, wtedy, kiedy nikt nie sysza i... Jaga drtwieje za swoim biurkiem, w oczach Naczelnego pojawia si wyraz zaciekawienia, a ja czuj, jak zapadam si na pewno ju po ydki w podog pokryt wykadzin. - Po pierwsze - mwi Naczelny i jego wzrok jest wbity we mnie jak skalpel - po pierwsze nie wiedziaem, e pani tak bardzo zaley na tych odpowiedziach. Braem pod uwag zmian w sposobie porozumiewania si z czytelnikami, ale chciaem, eby pani skupia si na nowym dziale. Po drugie, jeli podoa pani obowizkom, to bardzo prosz, tylko ani sowa skargi. Po trzecie, dyrektor wydawniczy nie jest idiot, o czym wszyscy wiemy, po czwarte, jeli pani chciaa ze mn ustala wynagrodzenie, to naleao to powiedzie, a nie skary si pani Jadze, po pite, owszem, zdarzyo mi si pomyle, e

moje synapsy nie dziaaj, na przykad w tej chwili, bo w ogle nie wiem, dlaczego jeszcze z pani rozmawiam. Ale nie zapac pani jak za dwa etaty! Moe dosta pani troch wicej, ale na pewno nie za dwa! Musz wyglda jak idiotka, bo w oczach Naczelnego pojawia si takie samo rozbawienie, jakie goci czasami w oczach mojego ukochanego socjologa. Stoj jak wryta i nic nie rozumiem, zupenie nic nie rozumiem. Wyrzuca mnie, dajc mi etat? Zwalnia mnie czy nie? Musz to natychmiast wyjani. - To zwalnia mnie pan? - pytam i robi mi si gorco. - Pani Jago - Naczelny zwraca si do sekretarki - niech pani wytumaczy pani Judycie reszt, bo ja nie mam siy. Ja jestem onaty, j a to mam w domu, dlaczego ja pracuj w babskiej redakcji? Dlaczego ja nie jestem naczelnym Playboya? Dlaczego ja si na to zgodziem? Dlaczego ja nie robi tego, co lubi? A najbardziej lubi owi ryby... w samotnoci, na niardwach... - rozmarza si Naczelny. - Niech pani powie pani Judycie, e jutro o dziesitej u mnie narada z dyrektorem wydawniczym, tym idiot. Trzeba go bdzie przekona do stworzenia nowego dziau. egnam panie. Zostajemy same. Opadam na fotel pod drzwiami, Jaga zaczyna nerwowo chichota. O co chodzi? - pytam przyjanie i robi mi si ciepo i sennie. O pani! Bdzie nowy dzia interwencji, jeszcze nie wiadomo, jak si bdzie nazywa, a pani bdzie jego podpor za duo wiksze pienidze! To po co pani listy? Wracam na mikkich nogach do pokoju. Karna i Ewa podskakuj do mnie. - Niedobrze mi - mwi i czuj, e zaraz puszcz pawia. - Wody... - Zwolni ci... Patrz na nie nieprzytomnym wzrokiem, wypijam duszkiem wod niegazowan i zaczynam si histerycznie mia. - To reakcja nerwicowa na zwolnienie, nie martw si, w Pani i Panu szukaj redaktorw, polec ci mwi Karna, a ja nie mog si przesta mia. - Judyta! - Ewa z trosk pochyla si nade mn. - Co on ci zrobi? Co ci zrobi ten sukinsyn? - Awansowa mnie! - wykrztuszam z siebie i wiem, e ycie jest pikne. W drodze powrotnej do domu kupiam szampana, i to nie tego najtaszego za dziewi zotych, tylko za dwadziecia cztery. Tosi kupiam rajstopy w siatk, przez ktre na pewno bdzie miaa zapalenie jajnikw, ale za to s modne, albo mi si wydaje, e s modne, a ja bym w yciu czego takiego nie woya, wic powinna si cieszy. Niebieskiemu kupi piro prawdziwe wieczne, o ktrym marzy, i moe bdzie przesya mi wasnorcznie pisane

listy. Ktrymi si bd moga rozkoszowa do koca ycia. Albo w kryzysach maeskich. Tak postanowiam. A sobie kupi aparat do masau podwodnego, na ktry mnie Ula namawia od nowego roku. Dostaa taki od ma. Nie wiem, dlaczego ja mam kupowa, skoro ona dostaa, ale trudno, eby jej m mi kupowa aparat do masau. Niebieski widzia to domowe jacuzzi Uli, ale jako nie pobieg do sklepu, eby zainwestowa w nasz wann. I moe susznie, bo teraz ja, jako kobieta zamona, bardzo dobrze zarabiajca, z perspektywami, mog wanie sobie zrobi luksusow przyjemno. Podpisaam now umow i w yciu nie niam nawet, eby tyle zarabia, razem z listami, ktre bd cign! Kiedy przyjechaam do domu, Tosia z Adamem siedzieli przed telewizorem i ogldali mecz. Stanam w drzwiach, ale nikt mnie nie zauway, jedynie Borys, askawca, podnis si i pomacha ogonem. Dzie dobry - zawoam radonie. Bdzie karny! - odpowiedzia mi Adako. Dwa zero prowadzimy! - krzykno moje malestwo, nie odrywajc wzroku od ekranu, na ktrym dwudziestu czterech facetw biega w t i we w t bez adnego pomysu i nawet czasu im nikt nie mierzy. Mam dla was niespodziank! - Nie daam za wygran, powiedziaam to zdanie rwnie radonie, nie chcc znowu pakowa si we wasne ograniczenia. Wal, wal, wal!!! - krzykn Adam do mczyzny o krtkich nogach, ktry podbieg do piki. Awansowaam! - Cudownie! Jest!!! Psiakrew, jest! - krzyknli oboje, wci przypici do ekranu. - 1 bd teraz bardzo dobrze zarabia - dodaam. Dwa dwa! Mamy szans na wejcie do finau! Rozumiesz to! - Adam zerwa si i wykrci mn keczko. - Remis!!! Pikny strza! Pikny! Powtarzaj! - krzykna Tosia, Adam mnie puci i prawie wszed w telewizor. Tylko to wam chciaam powiedzie... - powiedziaam. Popatrz, tu pod poprzeczk, nie do obrony - entuzjazmowa si Adam. - Wiedziaem, e jeli tylko on bdzie strzela, to wyrwnamy... Jutka, siadaj! Poszam do kuchni, szampana wsadziam do lodwki. Potem wyjam piwo, otworzyam i poszam oglda, jak to doroli mczyni uganiaj si za kawakiem skry, daj si kopa po nogach, a czasami i gdzie indziej, tylko dlatego, eby ich koledzy mogli w

tym samym czasie wbi ten kawa skry w brudn siatk, do ktrej dostpu broni umazany w bocie mczyzna, ktry nie biega po boisku, tylko czeka, a mu rozkwasz twarz pik. Dlaczego mj facet nie moe biega po boisku, zamiast wyjeda do Stanw?

NARZDKO SZCZCIA Odebraam dzisiaj aparat do masau w wannie. Adam jest zaganiany przed wyjazdem, nie mia czasu ze mn pojecha, tachaymy to urzdzonko razem z Tosi najpierw ze sklepu do kolejki, potem od kolejki do domu. To niewielkie urzdzonko moe cakowicie zmieni pastwa ycie, dajc niezapomniane chwile relaksu - gos sprzedawcy brzmia tak, jakby ten przez ostatnie trzy tygodnie nic innego nie robi, tylko si niezapomnianie relaksowa. Niewielkie urzdzonko wayo ze dwadziecia kilogramw, nie byymy zrelaksowane. Serce walio mi jak motem, rce drtwiay, a kolana odmawiay posuszestwa. - Nie wyobraasz sobie, jakie to cudowne, lejesz wod do wanny, wchodzisz, kadziesz si, a bicze ci delikatnie biczuj i czujesz si jak nowo narodzona - brzmiay mi w uszach sowa Uli. - Poradzisz sobie, prawda? - Tosia zostawia mnie przed furtk i pobiega do Isi, bo nie byo jej tam od wczoraj. Wielkie mi co - zoy prosty aparat do masau w wannie. Pestka. Szybko zdjam kurtk i postanowiam w te pdy si zrelaksowa. Po moich ostatnich dowiadczeniach z maszynk do misa, ktra, gdy j zoyam do kupy, pozbawia na jaki czas prdu cay dom, za rad Niebieciutkiego czytaam wszystkie instrukcje doczone do sprztw, z ktrymi miaam do czynienia. Gdy jednak wygrzebaam spod stosu rnych przyrzdw, mat i rurek, sporych rozmiarw ksieczk, po kilku stronach stwierdziam, e Faust w przekadzie na jzyk norweski byby atwiejszy do zrozumienia. Rurk C - 12... Rurka C - 12? O wglu C - 12 syszaam, ale jak mona nazywa w ten sposb Bogu ducha winn rurk, na dodatek plastikow, ...wsun do otworu B - 6... B 6 to zupenie tak jak witamina, ale nie wolno mi zapomina, e to wszystko dla uatwienia. Przy zczce K - 2, zamiast myle o alpinistach, zaczam przypomina sobie mj pierwszy obz harcerski. Pierwsze zadanie, jakie tu po przyjedzie otrzyma nasz zastp, polegao na rozbiciu namiotu typu Brda. Z worka wysypa si zgrabnie zestaw rurek rnej dugoci i gruboci, na dodatek opatrzony acuszkami, bolcami, ledziami i wszystkim, co tylko zoliwym producentom namiotw zdoao jeszcze przyj do gowy. Gdyby nie druh Jacek (jakie on mia pikne oczy), prawdopodobnie ju pierwszej nocy poznalibymy dogbnie sens stwierdzenia ,,pod goym niebem. Brda, Brda, nie mogo to by nic dobrego. Za Brd dostaam kiedy dwj z geografii, bo nie wiedziaam, czy jest dopywem Wisy, Warty czy

innej rzeki na W. Jak to dobrze, e Tosia nie zdaje matury z geografii. Ale szkoda, e w ogle jest przed matur tu - tu. Takie byo mie i malutkie dziecko... Na tych i innych rozmylaniach o tragicznym upywie czasu mina mi nastpna godzina. Siedziaam dzielnie w azience i prbowaam dopasowa sprzt do instrukcji. W kocu jako udao mi si zoy wikszo elementw mojego aparatu i nawet nie przeszkadzaoby mi, e sze czci nie pasowao zupenie do niczego i smtnie leao obok, gdyby nie fakt, e to, co udao mi si z tak wielkim trudem zbudowa, bardziej przypominao odkurzacz ni cokolwiek sucego zrelaksowaniu. Nie wspominajc ju, e znacznie rnio si od tego, co widziaam u Uli. Rozoyam wic wszystko z powrotem, i to rozoone wszystko absolutnie nie wygldao jak aparat do masau Uli. Po dwch godzinach, kiedy byam ju gotowa do napisania doktoratu z inynierii przestrzennej, zjawi si Ada. Na mj widok jkn - coraz czciej jczy na mj widok, co nie wpywa kojco na nasz zwizek. - Trzeba byo najpierw przeczyta instrukcj - powiedzia. Podniosam si i powiedziaam obraona: - No to bardzo prosz, prosz bardzo. Ada zamkn si w azience sam i przez nastpn godzin panowaa cisza. Po godzinie zajrzaam. Siedzia na desce klozetowej, zamknitej, i czyta instrukcj, klnc pod nosem. Nie wiem, jak udao mu si ostatecznie dopasowa urzdzenie do tego przedstawionego na rycinie 11. Na dnie wanny uoony by plastikowy niby - dywanik, od ktrego biega rura, ktrej drugi koniec utkwiony by w skrzynce stojcej obok wanny. A jednak i jemu, ku mojej radoci, zostay trzy elementy, ktrych nijak nie mg do niczego dopasowa. - Zadzwoni po Krzysia - powiedziaam i zobaczy am mord w oczach mojego miego. Popeniam kardynalny bd. Nie woa si innego faceta na pomoc przy adnych urzdzeniach, bo wtedy ten pierwszy facet czuje si niedowartociowany, niepotrzebny i gorszy. eby si pochwali, e te taki mamy - dodaam szybko. Moe wieczorem - mrukn Adam i podnis jak kocwk urzcha do oczu ze zdumieniem. A potem stwierdzi, e musi si zaj skrzynk na listy. I bardzo dobrze, bo skrzynka nam zardzewiaa i samo zajrzenie do niej jest bardzo pracochonne. Skrzynk trzeba odrobin przetrzepa, eby w malekich dziurkach zobaczy kawaek koperty, a jeli koperta przypadkiem jest szara, to i tak nie wida. A wczoraj, jak wrciam z redakcji, skaleczyam

si zardzewiaym drutem w palec, bo grzebaam tym drutem w skrzynce. Kluczyk gdzie diabli wzili, a w skrzynce co si bielio. Adam uda si do skrzynki na listy z motkiem, rubokrtem oraz moj pset (ostatnio tak wycigamy listy), urzcho zostawiajc na rodku azienki. Co miaam robi? Poszam do kuchni, przeklinajc relaks i wydane pienidze. Przez okno widziaam, jak Ada morduje si ze skrzynk - jest wmontowana w pot - a potem przemyka do telefonu i dzwoni do Krzysia. Aha! Jednak bd miaa dzisiaj masa wodny! Koo dwudziestej w azience nie byo wiata, nie moglimy znale latarki, urzdzenie relaksacyjne leao w przedpokoju, a Tosia powiedziaa, e w takich warunkach nie moe ani y, ani pracowa, ani rozwija si prawidowo i w zwizku z tym wraca do Isi. Zadzwoniam do Uli, nie baczc na mj rozpadajcy si zwizek. M Uli nieco si zdziwi i powiedzia, e wszystko Adamowi wytumaczy przez telefon, ale zaraz doda, e za moment wpadnie. Ula powiedziaa, ebym ja wpada do niej, to nie bd mczyznom przeszkadza. I jak wpadam do niej, to dodaa, e szkoda, e nie powiedziaam jej nic wczeniej, bo waciwie ona tego aparatu nie uywa, to by mi tanio sprzedaa. O dwudziestej trzeciej przyszam do domu. W dalszym cigu nie byo wiata, panowie siedzieli w kuchni przy wiecach i pili piwo, urzcho leao w duym pokoju obok Borysa. - Brakuje pocze - Krzysiek umiechn si do mnie. - Trzeba jutro jecha do sklepu, bo ci dali felerne. Tak to jest, jak kobiety kupuj - umiechn si, klepn mojego Adaka w plecy i poszed do domu. - Od kiedy ty masz a takie kopoty z krgosupem - zdziwi si Ada - eby od razu kupowa takie maszyny? Chciaam si obrazi, ale co tam. Wczoraj leaam w wannie godzin. Jest absolutnie cudowne! Ula miaa racj! Nic nigdy mnie tak nie zrelaksowao. Troch martwi si o Adasia, wczoraj, kiedy wnosi ju wymienione w sklepie urzdzenie, co mu si stao w plecy, dysk albo jaki inny narzd mu wypad. Cae szczcie, e mamy aparat do masau. Zawsze wychodzi na moje, i to mnie bardzo martwi. Niechby czasem mia racj, chopaczyna! Czy z zepsutym dyskiem on si nadaje do wyjazdu? Moe nie?

KOSMICI I WRKI - Psylecieli, psylecieli, psylecieli! Otwieram ostronie drzwi, klamka w dalszym cigu nienaprawiona, przed furtk stoi pan Czesio i wymachuje rkami. - Pani Judyta, psylecieli! Cofam si po klucze do furtki, znowu pad domofon, jakby nie wiedzia, e jest mczyzna w domu i na nic takie numery, id do furtki, bo wiem, e pan Czesio nie odejdzie, pki nie wyjd do niego. Pan Czesio jest najpoczciwszym stworzeniem na ziemi, ale pod wpywem alkoholu staje si czowiekiem niezwykle otwartym i chodzi po chaupach, eby opowiedzie, co nowego. Na przykad, jeli pada deszcz, pan Czesio dzwoni do ludzi i mwi, e pada. Umiecha si przy tym radonie i ufnie, bo jego wiat wanie taki jest, dopki nie signie go kac. Poniewa jesie zblia si duymi krokami, domniemywam, e panu Czesiowi co si pomylio. Nie przylecieli, tylko odlecieli. Dzikie gsi albo kaczki, albo bociany, albo ju sama nie wiem, co do nas przylatuje na wiosn, a teraz wprost przeciwnie. Panu Czesiowi, gdy wypije wicej ni cztery piwa, wydaje si, e przylecieli krliki, sarny, jelenie i ubry. Po omiu piwach oznajmia, e przylatuj do nas towarowe ze Szczecina i tiry z Rosji. A moe dzi wypi wicej? Podchodz do furtki i ku swojemu zdumieniu widz, e pan Czesio nie wykazuje ladu upojenia alkoholowego. - Dzie dobry pani, psylecieli! - mwi pan Czesio. Ma zbiela twarz i przeraone oczy. - Pani sama zobacy! Kto przylecia? - pytam uprzejmie i ani sama, ani z nim nie chc niczego oglda. Ptaki? Na jesie? - Pan Czesio patrzy na mnie pobaliwie - Ptaki na jesie odlatujo. UFO psyleciao... wiata mieli takie due! - Pan Czesio zatacza rkami due krgi i ma wielkie przeraone oczy. - Jakie UFO, panie Czesiu! - denerwuj si, bo przecie mam tyle roboty. - No jak to jakie? - pan Czesio a podnosi si na palce. - Normalne!!! Z nieba! - Dawno przylecieli? - pytam uprzejmie, bo wiem, e z Czesiem nie ma przebacz, trzeba wysucha tego, co ma do powiedzenia, bo i tak nie odejdzie, pki wszystkiego nie opowie. - Wczoraaa, w nocy... i oni u mnieeee s... - Kto u pana jest? - No UFO... dwch u mnie jest...

Zanosi si na dusz towarzysk rozmow. Od strony kolejki idzie Ula z Masz. Masza na smyczy wije si jak w, pewnie Ula czekaa na kogo, kto mia przyjecha kolejk. - Cze Ula - krzycz przez rami pana Czesia. Pan Czesio odwraca si, Masza na jego widok marszczy nos i przestaje obskakiwa Ul, tylko cignie w stron pana Czesia. Pani Uluuuu - Czesio bagalnie wyciga rce do Uli - pani mi wierzy, prawda? Oczywicie, e wierz - mwi Ula i mruga do mnie przyjanie. To pani powie pani Judycie, e ja nie kami! - Pan Czesio nie kamie - mwi Ula i ciga smycz. - Oni s u mnie. A kto? - pyta Ula i zdaj sobie spraw, e dzie jak co dzie, zawsze co na tej wsi si jednak dzieje. Dwch z kooosmosu... UFO... Panie Czesiu, a skd pan wie, e to UFO? Ach, podziwiam t Ul, ona to umie zada pytanie, nawet jeli nie bardzo przejmuje si wizyt z niebios. - Jak to, pocym? Poznaeeeem ich od razu... Jedyn to ma tako zielono skr... psetransformowa si od razu... a drugi ley w moim ku... od razu wiedziaem, ze to oni... odwrci ech si sybko, a tu woda ugotowa na, ziemniaki obraneeee... Pani pjdzie zobacy... - Pan Czesio widzi nasze niepewne miny i przybiera dostojny wyraz twarzy. - Ja tez mylaem, ze to delirium, ale nie!!! To prawda! Psyjechali mnie strasy! Panie Czesiu, oni nie przyjechali pana straszy - mwi Ula, a ja zamieram w podziwie dla jej talentw konwersacyjnych. - Oni przyjechali panu pomc... Aaaaa - mwi pan Czesiu i jest tak samo zdziwiony - a w cym? Nie wiem. - Ula wzrusza ramionami. - Ale skoro si zatrzymali u pana? Pan Czesio patrzy z uwag na Ule, potem na mnie, potem drapie si w gow, kania si i wraca do domu przez pole pana Marciniaka, pod las. Idzie zgarbiony, zamylony. Ula zdejmuje z Maszy smycz, Masza rzuca si w kierunku Borysa, Borys rzuca si w kierunku wieo posadzonych tawu, ktre wanie przed zim maj zapuci korzenie i ju na wiosn zakwitn. - Borys!!! - wrzeszcz na cae gardo, ale oczywicie Borys wszystko ma gdzie, oprcz Maszy, ktra prowokuje go do biegu na przeaj, to jest przez mj ogrdek kwiatowy. - Masza! - drze si Ula, ale oczywicie Masza ma to gdzie, skoro Borys goni za ni, zatacza koa i, doprawdy, moje biae astry, ktre po raz pierwszy w tym roku zechciay si przedrze przez zatrut gleb, nie wytrzymaj tego ttentu omiu ap.

Ula apie Masz i przegania j na wasne podwrko - Teraz oba psy stoj przy siatkach, jeden z jednej, drugi z drugiej strony, i machaj ogonami, to znaczy Masza macha brakiem ogona, a Borys swoim czarnym, grubym. Ula patrzy na mnie wyczekujco. - Wejdziesz na herbatk? Dlaczego mam nie wej? Przy herbatce roztaczam przed Ula wizj wietlanej przyszoci z Adasiem. Waciwie ju bym chciaa, eby pojecha, bo im prdzej pojedzie, tym szybciej wrci. Nieostronie mwi to Uli. Ula si zdenerwowaa i powiedziaa, e jedno wyklucza drugie. - Ty si zastanw, czego chcesz, bo albo wietlana, albo z mczyzn - powiedziaa Ula i strzepna Oj ej a na dywan. Ojej miaukn zdziwiony, bo przecie u Uli koty nie wchodz na st, a on jak zwykle lea sobie wygodnie na fotelu, udajc szar puchat poduszk, i nigdy dotd Uli to nie przeszkadzao. Domyliam si szybko, e Ula jest czego za, ale na pytanie, co si stao, podniosa si i powiedziaa: - A co si miao sta? Nic si przecie nigdy nie dzieje. Nikogo nie obchodzi, e na wiecie gin ludzie, wybuchaj wulkany i wojny, pocigi w Indiach staczaj si w przepacie! Wic nie pytaj mnie, co si dzieje, doprawdy nic si nie dzieje! Ale skoro chcesz ryzykowa i uwaasz, po swoich dowiadczeniach, e czeka ci wietlana przyszo, to prosz bardzo! Natychmiast wywnioskowaam, e Ula nie tylko ogldaa jaki dziennik telewizyjny, ale rwnie pokcia si z Krzysiem. Ale rwnie prawie natychmiast pomylaam, e to brzydko przypiera przyjacik do ciany, kiedy nie chce o czym mwi. Wic milczaam. A potem Ula, patrzc na mnie bardzo uwanie, powiedziaa: - Byam u wrki. O may wos zakrztusiabym si na mier. Rozumiem feng shui, wierz, e zielone drzwi wejciowe odpychaj nieszczcia od domu, i w dzwoneczki na klamce, i w pieniki chiskie, koniecznie trzy i koniecznie w czerwonym portfelu, wierz w dwie zakonnice, ktre przynosz szczcie, i w tcz, szczeglnie jeli podwjna, ale wrka? Po co Uli wrka? Po co te zabobony? Czyby midzy ni a Krzysiem byo a tak niedobrze? - Tak wanie - powtrzya Ula bojowo. - Byam u wrki. - No i co ci powiedziaa? - przeknam lin i zdanie pytajce ju mi wyszo gadko. Na pewno nie chcesz wiedzie - powiedziaa Ula. Jeli chcesz mi powiedzie, to chc - powiedziaam.

- Nie chcesz - stwierdzia Ula. Tu si chciaam troch obruszy, bo nic mi tak le nie robi, jak wiadomo, e kto wie lepiej ode mnie. co ja chc, czy mi jest zimno, czy za ciepo, i co czuj, Prawd powiedziawszy, doprowadza mnie to do szau. Sza zdusiam w zarodku i postanowiam pozosta obojtna. - To nie mw - powiedziaam i z miejsca zacza mnie zera ciekawo. Co taka wrka moe powiedzie i z czego ona Uli wrya? Z kart? Z kuli szklanej? Tarot? Fusy? Linie na rce? Czy tylko data z godzin urodzenia? Prawdziwa wrka czy oszukana? Wrka rodzaju mskiego czy eskiego? No i dlaczego Ula posza do wrki? I czego si dowiedziaa, na mio bosk? I przede wszystkim, dlaczego Ula mi nie chce powiedzie? Moe si zakochaa? Gdybym ja posza do wrki, to co innego. Ja poszabym po prostu dowiedzie si paru rzeczy, ostatecznie Adam wyjeda i mog by zaniepokojona, chocia oczywicie nie jestem. Ale Ula? I tu ogarno mnie uczucie przykroci. Dlaczego Ula nie wzia mnie ze sob i takie wane rzeczy robi w tajemnicy przede mn? Oczywicie, ja bym nigdy do wrki nie posza, bo po co. Chyba eby Uli zaleao, eby jej kto towarzyszy. Moe z ciekawoci, eby zobaczy, jak to jest. Ale nigdy bym si nie spodziewaa po Uli, e mnie nie wemie. Uznaj za stosowne nie wypytywa o nic wicej. To najbardziej j ukarze. Wypiymy herbat i poszam przez nieskoszony trawnik do domu. wiat jest dziwnie skonstruowany. Ula tak dobrze daje sobie rad z pojazdami kosmicznymi, dziemi i mn, ale jeli chodzi o sam siebie... ufff.

NIEBIESKI BEZ SPODNI Dom jest przewrcony do gry nogami. Adam nie moe znale swoich czarnych sztruksw, bez ktrych, o czym mnie zawiadomi, pstrykajc pilotem - nigdzie si nie ruszy. Nie wiem, dlaczego sztruksowe spodnie maj by waniejsze od naprawienia klamki, ktra wypada, ilekro zapomnimy, e naley j lekko unie do gry i przytrzyma. Wanie mi wypada, kiedy otwieraam drzwi. Miaam klucze i Adam by w domu, ale co by byo, gdyby Adama nie byo, a ja nie miaabym kluczy? Ju nigdy nikt by si nie dosta do rodka. Ada klamk byle jak wsadzi z powrotem do zamka i powiedzia, e naprawi przy okazji, bo teraz nie moe znale spodni. Postanowieniem komisji na przesuchanie zostanie powtrnie wezwana... - pyno pogodnie z telewizora. Nie masz w szafie? - spytaam i usiadam przy stole. - Nie ma nigdzie. Moe zostawie w radiu? - prbowaam by po mocna i wziam do rki skrypt jutrzejszego spotkania w redakcji. Musz zrobi plan, bo Naczelny zrzuci mnie z tego stoka szybciej ni myl. Nie zostawiem w radiu. Chyba bym pamita, gdybym paradowa w gaciach przez miasto - powie dzia mj przyszy m, wci z pilotem w doni. Chuligaskie wybryki na boisku spotkay si ze sprzeciwem zarwno trenera druyny jak i konfederacji pikarskiej... - A moe s u Tosi? Moje spodnie? - zdziwi si Adam. - Przecie ona nie chodzi w sztruksach. Nie chodzi, bo s za due - przytaknam i skreliam wyjazd w sprawie morderstwa we wsi Bolimowo Suche. Nie bdziemy pisa o morderstwach. Kocham ci i zawsze ci bd kochaa, pamitaj o tym - jkno z telewizora i ciemna dziewczyna osuna si na podog. - Naley spodziewa si niu znad Europy Wschodniej, ktrego szeroki front ju jutro... Adam! - zdenerwowaam si - nie mog pracowa! Nie mam spodni, nie mog znale opracowania Herlingera, ktre jest mi potrzebne na jutro rano, zepsua si skrzynia biegw, ten samochd si do niczego nie nadaje... Nie umieraj, nie opuszcz ci nigdy, prosz, nie umieraj - zajczao z telewizora. - W tej telewizji nic nie ma, tylko jakie idiotyzmy... Nie widziaa moich czarnych sztruksw? Odsunam krzeso z niechci. Kobieta w lekkiej depresji jest niczym w

porwnaniu z mczyzn, ktry gdzie zapodzia portki, zniszczy sobie skrzyni biegw oraz nie moe znale opracowania czego tam. No ale c, nie zapomniaam, e go kocham. Weszam do naszego pokoju i rozbebeszyam szaf. Wiertarka jak zwykle leaa na samym dole, pod ubraniami, jakbym na ni polowaa cae dnie i noce. Adam, prosiam ci, eby narzdzia trzyma w kuchni! - krzyknam w pusty pokj. Nie bdziemy tolerowa podobnej ignorancji - doszo mnie z pokoju gosem premiera. Wyjam wiertark, poskadaam swetry, odoyam te, w ktrych Adam wyglda licznie, potem je gboko schowaam - po co mu wyglda licznie w tej Ameryce cholernej, potem wyjam, przecie nie jestem jak ciemn bab, ktra nie ma zaufania do swojego mczyzny, potem wszystkie je pieczoowicie odoyam na pk, niech sobie sam wybiera, moe te liczne zostawi, nie bd si wtrca, jak ma chodzi ubrany. Spodni sztruksowych nie byo. Zajrzaam do tapczanu, zdjam pociel, skoro i tak jest baagan w domu, to przynajmniej pranie zrobi, przeszam do azienki. Przeszukaam kosz z brudami, wrzuciam biae do pralki, przetaram lustro, umyam umywalk i wann. Spodni nie byo. Przeszam si do Tosi, przegrzebaam jej szaf, ale tak, eby si nie zorientowaa, wyjam zza jej ka jedenacie sczerniaych ogryzkw jabek i wycofaam si na d. Spodni nie byo. - Biorc pod uwag zeszoroczne zbiory ziemniakw, naley na dzie dzisiejszy spodziewa si wzrostu wskanikw potencjalnego... - Adam patrzy tpo w telewizor. Siadam przy nim i wyczyam pudo. Spojrza na mnie nieprzytomnie. - Kiedy robie to opracowanie Herlingera? - W czwartek w nocy. By poniedziaek. W pitek odpowiadaam na listy. Skoczy si papier do drukarki, now ryz przynis Adam w sobot, bo byli na zakupach z Tosi. Mj mzg wpad w drenie od wysiku. Sobota, sobota... Zmieniam toner w drukarce, bo umiem... Poskadaam wszystkie gazety z caego tygodnia i wyniosam do komrki, eby byy do palenia na zim. Zrobiam porzdek przy naszym miejscu pracy. Mogo mi si co zaplta w te cholerne gazety, jakie opracowanie czy co. Moe mylaam, e to brudnopis. Byy tam jakie kartki, moe moje, a moe nie. Nie czytaam, czytaam artyku o tym, co myl mczyni, kiedy pierwszy raz, bo Tosia do stosu makulatury dooya ,,Cosmo. Byo to duo ciekawsze ni jaka metoda psychologiczna. Myleli zreszt beznadziejnie - czy na przykad maj wyj od razu po albo czy ich nie zawiedzie ta drogocenna kocwka ukadu mylcego, albo czy ona nie bdzie miaa za dugich ng, bo wtedy nie mog si kocha na pieska. I to wszystko w pimie dla nieletnich dziewczt! Cae szczcie, e nikt nie drukowa takich rzeczy, jak ja byam jeszcze modsza ni w tej chwili, bo do dzisiaj byabym dziewic. Wic nie przygldaam si zbytnio

tym bradnopisom, bo byam pod wraeniem. Ale byy tam jakie kartki... nie moje... chyba... Nabraam tej przykrej pewnoci, e to ja jednak jestem przyczyn kopotw mojego ukochanego. - S w komrce, na stercie gazet do spalenia - powiedziaam. Adam zerwa si jak oparzony i pobieg do ogrodu. Wrci po chwili, trzymajc w rku jakie pokrelone maszynopisy. - Jeste kochana! - ucaowa mnie serdecznie. - Nie wiem, co bym bez ciebie zrobi. Nie miaam ochoty mu przypomnie, e gdyby mnie nie byo, to nikt by mu nie usun opracowania sprzed nosa - w mczynie zaczynam coraz bardziej ceni przymioty charakteru. Umiechnam si niemrawo. - Spodnie te si znajd... - A tam spodnie! - krzykn radonie Adam i zacz przerzuca maszynopis, do sfatygowany. - Przecie miaem je w rku tu przed twoim przyjciem... musz tu gdzie by... Troch mi si zrobio dziwnie, a jaki dreszcz przeczucia, niedobrego, przeszy moje trzewia. Co chciae z nimi zrobi? - Staraam si, eby w moim gosie nie zabrzmia niepokj. Wypra! Przecie jad za dwa tygodnie! Rzuciam si do azienki. Pralka wspaniae podgrzaa do osiemdziesiciu stopni moj bia bielizn, jasn pociel i dwa biae szlafroki. Otworzyam drzwiczki - gorca woda wylaa si szerokim szarym strumieniem. - O psiakrew - filozoficznie powiedzia Ada, dostrzegajc wrd szarawych szlafrokw, i szarawej pocieli czarn par sztruksw. - Chyba nie nastawiaa na gotowanie... Spodni si nie gotuje. To ja pjd zobaczy, co z t skrzyni biegw. - 1 znikn. Zabraam si do wycierania podogi w azience. Wpakowaam szarawe rzeczy z powrotem do pralki, wsypaam na ful proszku, ktry wszystko w telewizji doprowadza do nieskazitelnej bieli, a spodnie Adama woyam do miednicy. Zaraz siad na zamknitej muszli klozetowej i przyglda mi si uwanie, kiedy praam w rku cudze spodnie. Patrzy na mnie z penym zrozumieniem, sfinksik kochany. Jestem tego samego zdania co on posiadanie partnera wystawia nas zawsze na cikie prby. Dlaczego mczyzna nie chce y duej? Siedz w ogrodzie i przygldam si ostatnim podrygom lata. Za chwil, za moment zachmurzy si na cae miesice, albowiem yj w niesprzyjajcym klimacie, nie tak jak pogodni Grecy i Rzymianie.

W naszym klimacie czowiek musi si mczy, i na dodatek lato si skraca coraz bardziej i ustpuje miejsca zimie. Jak z takim klimatem wejdziemy do Europy? Nie mam bladego pojcia, kto si na to zgodzi. Padziernikowe soce ju tak nie grzeje, marcinki rozwiny si, najbardziej lubi te ciemnoniebieskie, trwaj dzielnie do pierwszych mrozw. Z niewiadomych powodw uchoway si trzy jasnote bratki, przy ktrych Potem wyglda niezwykle dekoracyjnie, cho czarny kot, jak mawia Moja Mama, powinien siedzie w nasturcjach. Dynie wyszy spod potu prawie do poowy ogrodu, licie im si pomiy, nie mam pojcia, co mam zrobi z tyloma dyniami, ale wielkie te kule wygldaj nieziemsko. Chyba si starzej, bo nie wydaje mi si rozsdne rozstawanie si z Adamem na cae p roku. Ciekawa jestem, czyby pojecha, gdybym si nie zgodzia? Agnieszka twierdzi, e nie po to si yje razem, eby si sprawdza, tylko eby si wspomaga i chroni nawzajem swoje bolesne miejsca. Gdyby mi kto zaproponowa wyjazd za granic, na pewno nie wyjechaabym w takim momencie. Ale moe dla mczyzny najwaniejsza jest jednak praca, a dopiero potem kobieta. Moe powinnam si z tym pogodzi. Ale znowu w wietle bada najlepszych uczonych wiata - mczyni onaci yj duej rednio o sze lat ni nieonaci. Podobnych podobiestw nie zarejestrowano w przypadku zamnych kobiet. Ciekawe dlaczego? Chyba Adamowi powinno zalee na tym, eby y duej. O czym mylisz? - Adam przysun sobie ratanowy fotel (meble uywane, dziewidziesit pi zotych) i usiad koo mnie. Zastanawiam si, czy chcesz y duej - powiedziaam nieopatrznie, poniewa mnie zaskoczy. Duej ni kto? Duej ni jaki nieonaty mczyzna, ktry yje krcej ni onaty - wyjaniam. - Aha. - Przyj do wiadomoci i zamilk. Chodzi mi o to, e mczyni yj duej. Ni kto? Adam jednak chcia rozmawia, a ja westchnam ciko. Ula pojaby w dwie sekundy, o czym mwi, a mczyznom trzeba wszystko wyjania. - Ni nieonaci. - Ale krcej ni kobiety. Boe drogi, we i porozmawiaj rozsdnie z mczyzn swojego ycia. - Krcej, ale duej. Zaley, jak zaleno si bada. W stosunku do kobiet krcej, ale w stosunku do siebie duej.

- W jakim stosunku do siebie? Jutka, o czym ty mwisz? O tobie - rozzociam si. - Nie do, e wyjedasz, to jeszcze mnie zaczepiasz. Idzie jesie, jestem przytoczona rzeczywistoci. Mnie te jest trudno si z tob rozsta, naprawd. - Adam pochyli si i wzi mnie za rk. Mnie akurat jest wszystko jedno, wcale nie jest mi ciko, jestem dojrza kobiet, wiem, e wybory yciowe nie zawsze s po naszej myli, umiem pogodzi si z rzeczywistoci i niech mi nie mwi, e mi jest trudno! Nie mam pitnastu lat, ebym czepiaa si zudze i cierpiaa tylko dlatego, e zostaj w tym okropnym zimnym klimacie sama! A poza tym nie sama, tylko z Tosi, ktr kocham najbardziej na wiecie, i Borysem, i kotami, i przyjacimi, i w ogle nawet si nie obejrz, jak te p roku minie. Nie wytrzymam, nie chc ju nic wytrzymywa... - Bd pisa o wszystkim, p roku minie jak z bicza trzs. I bd tskni. Waciwie ju tskni. Poradzisz sobie, prawda? Jasne, e sobie poradz. Zawsze sobie radz, rol kobiety w naszej rzeczywistoci jest radzi sobie oraz radzi te wszystkim innym, myl i czuj, e zaraz si porycz jak jaka gupia maolata. - Jutka. - Adam mnie przytula i tak strasznie bym chciaa, eby nigdzie nie jecha, ebymy zaczli normalnie y, eby Tosia nareszcie miaa dobr rodzin na miejscu, eby naprawi skrzyni biegw i ebym codziennie gotowaa na trzy osoby, a nie na dwie. - Jutka, wszystko zaley od nas, prawda? Tylko nie walcz z Tosia, ona ma teraz trudny okres, matura to pierwszy prawdziwy egzamin yciowy... daj jej oddycha, ja jestem zabukowany na powrt na pocztku kwietnia, w maju bdziemy opija zwycistwo Antoniny nad szkolnymi upiorami, w czerwcu bdziemy opija utrat wolnoci, a potem ju z grki... I tak sobie pomylaem, moe na wita Boego Narodzenia przyjechaybycie do mnie? Za czterysta dolarw mona kupi bilety... Przysabym zaproszenia... Rozwa to... Kocham si w nienormalnym facecie! Ja? Samolotem przez ocean? Nigdy w yciu! Natychmiast! Cudownie! Wa Adamowi na kolana, bo nikt nie widzi i dysk mu przesta dokucza, i przytulam si do niego bardzo zdecydowanie. Uwielbiam jego zapach, szorstk gb, to e jest najlepszy na wiecie i e myli o mnie. - Kochasz mnie? - pytam i ze wstydu prawie zapadam si pod ziemi. - Nie znosz - szepcze Adam prosto w moj szyj Jestem najszczliwsza pod socem.

NIESPODZIANKA Z KLAMK W TLE Jeszcze tylko tydzie. Nie mog wzi urlopu, eby poby w domu, w redakcji szalestwo. Tydzie to siedem dni i siedem nocy. To dwadziecia cztery godziny razy siedem. Co to jest wobec wiecznoci? Dzisiaj odebraam swoj pierwsz wysok pensj. Postanowiam im wszystkim (to znaczy Tosi i Adamowi) zrobi niespodziank. Tosia wraca z angielskiego dopiero o dziewitej, a Adam z radia po smej i jutro zostaje w domu, eby si pakowa, czyli mam mnstwo czasu na przygotowanie wykwintnej kolacji. Jakie wyszukane dania, dobry szampan, przecie pierwsza pensja nie powinna by zmarnowana na jakie gupie rachunki. Weszam do trzech sklepw i zostawiam tam dwie trzecie swoich zarobkw. Poldwica woowa - zrobi w sosie borowikowym, krewetki w zalewie, ale za to obierane rcznie, dwa opakowania, wino biae za czterdzieci pi zotych i mnstwo innych drobiazgw, ktre kobiecie trzydziestoletniej ze sporym hakiem w kocu si nale, takich jak krem przeciwzmarszczkowy z proteinami wygadzajcymi, liftingujcymi, odmadzajcymi itd., balsam do ciaa, nowy tusz do rzs, ktry si nie rozmazuje, czarne body wykoczone genialn koronk, niestety, ze znakiem firmowym. Jak sprzedawczyni podaa cen, to zbladam, ale nie mogam z siebie zrobi idiotki i te wziam, wziam te pas do poczoch i cudowne jedwabne poczochy, i takie tam inne. Dla Niebieskiego kupiam sze butelek najdroszego piwa, bo lubi piwo i bdzie gruby i brzydki, i niech wie, e o niego dbam, i wieczne piro pikne, eby o mnie pamita na kocu wiata, to samo, ktre chciaam mu ju raz kupi, ale wydaam ca fors na aparat do masau. Body i poczochy kupiam za namow jednej dziennikarki, a waciwie jej artykuu (jak przywabi i zatrzyma mczyzn). Wprawdzie z trudem doszam do kolejki, ale a umiechaam si na myl, jak min bdzie mia Adako, gdy mnie zobaczy w tej seksownej kombinacji. I niech ten widok (jak wcign brzuch) zabierze ze sob do Ameryki i tam tskni. Dowlokam si do domu z trudem i wypuciam do ogrodu koty, ktre Tosia zamkna w pokoju. Borys lea pod stoem w kuchni i udawa, e pi. Machn ogonem i nawet nie wsta. Albo jest taki stary, albo taki przyzwyczajony do mnie. Jedno i drugie jest przykre. Jak Adam bdzie mnie tak wita, to pomyl, co robi, psem si nie bd przejmowa. Zrobiam sobie pyszn herbat i weszam do wanny. Najpierw si wykpi, potem zrobi niezwyk kolacj, a potem... Poza tym musiaam si zobaczy w tych licznociach, ktre kupiam. Kiedy wreszcie stanam przed lustrem w azience w tym absolutnie cudownym body, zobaczyam przed sob prawdziw lask. Signam po tusz, pomalowaam usta i byam z

siebie dumna. Narzuciam szlafrok i gotowa do dziaania weszam do kuchni. Wyjam patelni, postawiam na ogniu, schyliam si do zamraalnika, eby wsadzi szampana, niech si schodzi. Pokrywa zamraalnika oderwaa si z suchym trzaskiem. Wewntrz by sam ld. Gra lodu. Nienawidz odmraania lodwki, tego szorowania wntrza, tego wypakowywania wszystkiego, rozkadania, wyrzucania, sprawdzania, czy dem truskawkowy, kupiony nie wiadomo kiedy, jest ju spleniay czy nie... Ale nie byo wyjcia. Pokryw ju szlag trafi, a przecie miaam przed sob cudowny wieczr. Zaczam metodycznie wyjmowa wszystkie rnoci z lodwki. A wic kawa sera tego, ktry by chyba w moim wieku, a wic dem jagodowy - na wierzchu wyhodowa si antybiotyk, jak sdz, bo ple wychodzia spod pokrywki, a wic eberka, na ktrych zapach Borys stan przy mnie i zacz bardzo przyjanie mnie przekonywa, e jest modym, inteligentnym i niedoywionym psem i tak dalej. Tak byam zajta wymiataniem z lodwki moich nadweronych zbem czasu zapasw, e nie zauwayam, kiedy w kuchni zrobio si czarno od dymu. Patelni teflonow, ktra od duszej chwili staa na rozpalonym gazie, bo zapomniaam o niej, szlag trafi. Wsadziam j pod strumie wody do zlewu, parzc sobie bolenie praw rk. Kuchni przesonia chmura gorcej mierdzcej pary. Zapaam n i dgnam w zwa lodu w zamraalniku, eby oderwa kawaek i przyoy do rki. Przebiam przy okazji dwie pary nowych rajstop, ktrych spod lodu wcale nie byo wida. Oto skutki czytania prasy kobiecej - wyczytaam w jakim idiotyzmie, e rajstopy si trzyma w zamraalniku, eby duej byy przydatne. Moje byy przydatne krcej. Zabraam si za sprztanie w kuchni. Kiedy spojrzaam ponownie na zegarek, bya dziewitnasta pitnacie. Kuchnia wygldaa, no, jak po katastrofie, miaam p godziny na zrobienie eleganckiej kolacji. Wyjam patelni ze zlewu i okazao si, e ju nigdy do niczego nie bdzie si nadawa. Przypomniaam sobie, e w schowku pod schodami jest druga, odoona na zapas, stara eliwna, i pobiegam do schowka. W przedpokoju uderzyam si bolenie w gole i wdepnam w co mikkiego. To mikkie to byo maso. Rozgryziona reklamwka i kawaki pergaminu doprowadziy mnie do miejsca, w ktrym Borys udawa, e nie yje. Wcinity pod tapczan nie oddycha. Po poldwicy woowej nie byo ani ladu. Pozbieraam warzywka, zgarnam maso, wylaam p butelki pynu do naczy na dywanik w przedpokoju i zabraam si do szorowania podogi. Uroczysta kolacja oddalaa si z kad chwil. Byam spocona, zmczona i... nadal seksowna, co z przyjemnoci zauwayam w lustrze w przedpokoju, cho body przy prbie

domycia dywanika nie byo przydatne. Weszam do kuchni i dolaam wody do fusw w szklance. Doprawdy, ycie nie jest lekkie. W azience yknam herbaty i pomalowaam usta szmink Tosi, ktrej co prawda Tosia nie uywa do twarzy, tylko do pisania na lustrze w przedpokoju obud mnie jutro o sidmej. Wygldaam jak Messalina. Niebieski padnie na mj widok, jak nic. Kady by pad. Zauwayam kiedy z przyjemnoci, e jeli si pije wino, to roboty ubywa w oczach. Po drugiej herbacie nie ubywao, ale nie byam ju taka przekonana, e naley zrobi porzdek w kuchni. Ostatecznie nie ja sama tutaj mieszkam. Zrobiam krewetki i nakryam do stou. Saatka z krewetek i wino to te dobry zestaw na wieczr. Borys piszcza pod drzwiami i chcia natychmiast wyj. No c, kilogram poldwicy to jednak sporo. Otworzyam drzwi, a ten niedowidzcy idiota rzuci si przed siebie z ujadaniem. Szara kulka mojego kochanego Zaraza migna na jabonk. - Borys, ty durniu! - krzyknam na cae gardo i rzuciam si za nim w te pdy, a za mn trzasny drzwi. Zaraz, z wyrazem zdziwienia na mordzie, siedzia tu nad gow Borysa. Pies stuli uszy i przyjanie zamacha ogonem, jakby chcia powiedzie - pomylio mi si, przepraszam. Wziam kota na rce i ruszyam do domu. Body, nawet przykryte lekkim szlafroczkiem, nie jest najprzyjemniejszym odzieniem na padziernikowy wieczr. Chciaam by w domu jak najszybciej, przebra si, skroi pomidory. Nacisnam klamk, a klamka zostaa mi w rkach. Druga cz, ta z wystajcym wihajsterkiem, tkwia jeszcze w drzwiach, prawie niewidoczna. Niestety, byam po niewaciwej stronie drzwi. Postawiam Zaraza na ziemi i prbowaam trafi w otwr tak, eby chocia odrobin zaczepi. W wyniku tych prb usyszaam guche stuknicie po drugiej stronie drzwi. Nie miaam czasu zastanawia si, co robi, otuliam si szlafroczkiem i nie baczc na to, jak wygldam, pobiegam przez furtk wewntrzn do Uli. Zapukaam w okno od kuchni, w drzwiach stan Krzy i o mao nie pad na mj widok, a widok mia niezy, siatkowe poczochy, czarne body i mnie w tym wszystkim, na tle zachmurzonej padziernikowej przyrody. - Krzysiu, nie mog si dosta do domu... - jkn am i pokazaam klamk. Krzy milcza i przeyka lin. Uli nie ma - powiedzia po chwili. Pom mi si dosta do domu! - krzyknam. - Nie widzisz, jak wygldam? Adam za chwil wraca!!! No, wanie widz.... - powiedzia Krzysiek. - Ale Adam jest moim koleg... - Cholera! - zdenerwowaam si - wemiesz i pjdziesz ze mn, czy mam tutaj

zamarzn na mier? Co ma do tego fakt, e Adam jest jego koleg? Krzysiek niepewnie wzi ode mnie klamk, przyjrza si jej tak uwanie, jakby w yciu nie mia takiego wistwa w rce, i sign po skrzyneczk z narzdziami. - Ale ja o niczym nie wiem - zastrzeg. Nie interesowao mnie, o czym on wie, a o czym nie wie, nie byam przygotowana na filozoficzne rozmowy w rodzaju cogito ergo sum, otworzyam furtk i popdziam do domu, za mn przyspieszonym krokiem pomaszerowa Krzysztof. Poduba chwil w drzwiach i szybko je otworzy, wbiegam do domu i natychmiast nalaam sobie kieliszek koniaku, byam przemarznita do szpiku koci. Krzy umocowa klamk, przez dziurki przepuci gwd i staranie go zagi, spozierajc na mnie podejrzliwie. Wejdziesz? - wycignam do niego rk z kieliszkiem koniaku, kiedy skoczy. Nic nie widziaem, nic nie syszaem, nie wiem, skd wrcia, nie chc si w to miesza, ale nie spodziewaem si tego po tobie - wyrzuci z siebie Krzysiek i schyli si po narzdzia. Lubi prawdziwych mczyzn, mog oni zadowoli kobiet mimochodem, jednym zdaniem, jednym podejrzeniem, rzuconym we waciwym momencie. Byam tak zachwycona, e o may wos, a nie sprostowaabym niczego. Ale rozsdek zwyciy. - Krzysiu, ja pobiegam za psem, drzwi mi si zamkny, na Adama czekam wcignam go do domu. - ycie mi uratowae, to si napijemy. I nalaam nam koniaku. Adam nie by zachwycony, kiedy nas zasta w ciemnym pokoju, przy resztce saatki z krewetek i wieczkach - znowu co si stao, moe woda z lodwki co zalaa i zrobio si jakie zwarcie - ale zanadto si tym nie zmartwiam. Na mj widok rwnie pad z wraenia i to byo najwaniejsze. - Jak ty wygldasz! - sykn. - Co on tutaj robi? - sykn. Zupenie zapomniaam, e jestem w szlafroku, pomknam do azienki i stamtd syszaam, jak Krzysiek wi si jak na spowiedzi, opowiadajc o klamce, mwi duo i by coraz bardziej zdenerwowany, . A Adam coraz bardziej rozdraniony. Byam wniebowzita, zakadajc na body za duy czarny sweter i wcigajc spdnic Tosi (za ma, ale tylko to byo w azience). Uwielbiam Niebieskiego, kocham go do utraty tchu, a teraz jeszcze okazao si, e jest zazdrosny! O kogo? O Krzyka? Przecie Krzysiek jest mem Uli! Ale to i tak przyjemna wiadomo... Mimo pewnych kosztw dodatkowych, poniesionych tego dnia, takich jak dwa

kontakty do wymiany i prawdopodobnie zakup nowej lodwki (razem z lodem oderwaam to co, co mrozi), by to jeden z przyjemniejszych wieczorw w moim yciu. Ada by naburmuszony prawie do pnocy. A potem przekonaam go, e jest cudownym, najcudowniejszym facetem na wiecie. Ciekawa jestem... naprawi teraz t klamk porzdnie czy nie?

CO NA POPRAWIENIE NASTROJU W redakcji poruta straszna. Naczelny chodzi z zacinitymi zbami, bo dyrektor wydawniczy da mu dwa miesice na wprowadzenie nowego projektu. Jak skoczy nakad pisma znaczco w tym czasie, to si wybroni, jak nie - strach pomyle. Dwa miesice, dwa miesice - mruczy Naczelny - w dwa miesice to dziecko mona zrobi, a nie nakad podwoi! Pana ona musi by szczliwa... - szepcze zoliwie Jagoda, nie zwaajc na statystyki, ktre mwi o dwch minutach, a nie o dwch miesicach. Pani Judyto, do mnie, bardzo prosz. No to jestem. Stoj u niego w gabinecie jak durak. Swoj drog to ciekawe zaproszenie - do mnie, prosz. Niechbym ja tak sprbowaa si do niego odezwa! Czy to ju jest mobbing? Czy zdanie ,,do mnie, prosz jest zamaniem podstawowego prawa do szacunku, czy Naczelny przekracza t cienk granic? Drczy mnie i mi ublia czy nie? Obserwuj jego chodzce szczki z zaciekawieniem. Nie lubi, kiedy mczynie chodz szczki, bo nie wiem, czy jest zy na mnie, czy na resztki obiadu. O rozwdkach. O rozwdkach co? - pytam przytomnie. O rozwdkach, ale nie sztampa, nie poradnictwo, nie reporta amerykaski. Czysta ywa prawda, nowatorskie spojrzenie. O rozwodach inaczej, po prostu. Z sercem. Bez wyywania si na mczyznach, OK? Ile? - pytam krtko. - Pi stron maszynopisu. Naczelny, tak jak ja, nie liczy znakw. Stara szkoa. Buhakow te nie liczy znakw. I on, i ja, i Buhakow wiemy rwnie, e rkopisy nie pon. Na kiedy? Na wczoraj, jak zwykle. To znaczy, e mam najwyej tydzie. Gdzie ja mu znajd rozwdki, ktre powiedz co innego ni zwykle? Mczyni myl, e s jakie nieodkryte prawdy o rozwodach, a wszystkie wygldaj tak samo - ona go kochaa, a on nie. Nawet jeli kobieta odchodzi do innego mczyzny, wkrtce si okazuje, e jednak nie jest szczliwa. Jedynym smakowitym przykadem na obalenie tej teorii jest historia koleanki Maki. Iwona odesza mimochodem od ma do swojej przyjaciki i z ni yje szczliwie. Jej eksio, ktrego spotkaam u Maki, jest do dzisiaj rozgoryczony. Maka szczepia jego pieska, pitbula, ktrego kupi sobie po

rozwodzie na otarcie ez, ja czekaam, a Maka da mi recept na robale dla moich sodkich kotkw, co czyni raz na kwarta, a eksio Iwony, ktry widzia mnie drugi raz w yciu, chwyci mnie za rk i powiedzia: - Pani Judyto! Pani sobie wyobraa, e moje, MOJE dziecko jest hodowane przez lesby? Lesby? Hodowa dziecko? A si wzdrygnam. apk mia lisk, obleniak jeden, i takim wstrtem od niego bio, e gdybym miaa takiego ma, to te bym zmienia orientacj seksualn i dopilnowaa, eby moje dziecko byo wychowywane przez jak mi drug mamusi, a nie takiego tatusia. Obleniak co jeszcze chcia powiedzie, ale pitbul wyrwa si Mace i prbowa jej zgnie przedrami, wic eksio Iwony rzuci si na pitbula i z trudem go wyprowadzi. Pan i pies byli do siebie podobni. Moim zdaniem powinni wstpi do jednej partii politycznej, ktrej nie wymieni. Ale artykuu o lesbijce Naczelny nie przeknie, a Iwona nie bdzie o tym mwi, bo j ukamienuj na ulicy. W statystyce jestemy tolerancyjni, ale lepiej nie wierzy statystyce. U nas polityk cieszcy si w sondaach poparciem spoecznym i zaufaniem wanie dlatego przegrywa w wyborach. Adam biega po miecie i prbuje teraz wanie zaatwi wszystkie yciowe sprawy, kupi na wyjazd nowe spodnie i mnstwo innych rzeczy, zupenie jakby nie wiedzia, e tam jest taniej ni u nas. Waciwie ju za nim tskni. Prbuj skoczy zamwiony przez Naczelnego artyku o kobietach po rozwodzie. Rozmawiaam z czterema. Doprawdy, winna jestem Eksiowi wdziczno za sposb, w jaki si ze mn rozsta. Czowiek nie wie, na jakim wiecie yje, dopki si troszk nie rozejrzy. Kiedy przyszam do pierwszej rozwdki, znalezionej przez Jagod, ujrzaam liczn dziewczyn trzydziestoletni, bezdzietn, w wypieszczonej kawalerce. Otworzya mi drzwi, cichutko zaprosia, otwara sok pomaraczowy, stulia donie na kolanach i powiedziaa: - Prawd powiedziawszy, ja nie mam nic do powiedzenia, bo, prosz pani, nic na to nie wskazywao, naprawd... by tak samo niemiy jak zwykle. Tak samo nieobecny duchem jak przez te wszystkie lata... Dopiero przed t ostatni Wigili... Ale kiedy wszed do pokoju, ubrany w wieo wyprasowan koszul i garnitur, a zwykle mczy si strasznie w garniturze, i umiechn si do mnie, to straszne przeczucie przemkno mi przez gow, prosz pani. I siedzielimy bardzo mio przy stole, z moimi i jego rodzicami, potem ich odprowadzilimy do takswki, a potem wrcilimy do domu, pomg mi sprztn ze stou, da mi bardzo adn broszk w prezencie, i jak siedlimy sobie spokojnie, tak witecznie, na fotelach, przy

choince, tu staa choinka. - Wskazaa kt pokoju midzy oknem a cian, a ja zawzicie notowaam. - I powiedzia, e odchodzi, bo ma inn i jego mio wyczerpaa si i e nie moe mnie duej rani, bo jest takim s... - gos jej si zaama, a ja przestaam notowa z wraenia. W Wigili? - zapytaam zgoa nieprofesjonalnie i a we mnie zadrao z oburzenia. No wanie... w Wigili... I ja go zapytaam, dla czego wanie w Wigili mi to mwi? - Jej gos by cichy i zrozpaczony, pomylaam sobie, e powinnam zmieni zawd. - A on popatrzy na mnie i powiedzia, e przecie byam zajta przygotowaniami, wic nie chcia mi przeszkadza... Wyszam od Wigilijnej Porzuconej. Spokojna, mia, liczna dziewczyna. Moe to wystarczajcy powd, eby z ni nie by. Jak ja mam napisa niekonwencjonalnie o rozwodach??? Wsiadam do prawie pustej kolejki. Nie lubi wraca wieczorem. Nie chc oczywicie powiedzie, e wiat jest peen niebezpieczestw, wierz w to, co wymyli Marek Aureliusz - jestemy tym, czym mylimy, e jestemy, rozszerzyam to na wasne potrzeby i uwaam, e wiat jest taki, jakim go widzimy, upieram si wic, e podr bdzie bardzo przyjemna, chocia jest pno i ciemno, ale tym razem nie bardzo mi si to udaje. Jest nieprzyjemnie. Nie lubi jedzi w nocy kolejk. W nocy lubi robi cakiem co innego. Cae szczcie, e na stacji czeka na mnie Adako. Czwartek wieczr. Dwie rozwdki si wycofay, wypady mi dwie strony tekstu, zadzwoniy dzisiaj, e jednak nie. Mam tylko histori wigilijn (eby mczyni wiedzieli, e tak si nie robi) i histori pewnej porzuconej matki, do ktrej m pisywa listy - kocham ci najbardziej na wiecie. To znaczy nie zawsze pisywa, ale od kiedy zastaa pierwszy raz tak karteczk na poduszce, jaki niepokj zacz w niej kiekowa. Nie wiedziaa, co si z ni dzieje, miaa pewne podejrzenia, e zaczyna by chora psychicznie, bo przecie powinna si cieszy, a wcale j to nie cieszyo. Bya nawet u psychiatry, ktry powiedzia, e ten niepokj to objaw menopauzy (dziewczyna trzydzieci trzy lata), teraz to si wczenie zaczyna, i eby zrobia najpierw badania na poziom hormonw, a potem ewentualnie przepisze si co na poprawienie nastroju. No i by moe dziewczyna by zwariowaa, ale na szczcie poprosi j o rozwd, bo ju od jakiego czasu rozumiesz, jestem zaangaowany gdzie indziej. Kiedy min szok, zapytaa go: Jak moge pisa jeszcze wczoraj, e mnie kochasz??? Bo to nie byo wyznanie - powiedzia - tylko taka forma podtrzymania ci na duchu. To pewno mia na myli lekarz, mwic, e przepisze si co na poprawienie nastroju.

Trzeba szuka kobiet - psychiatr; psychiatryczek czy psychiatr? Bd si jednak upiera, e mczyni s w acuchu duo dalej albo duo bliej, zaley z jakiego koca patrze - kobieta jednak by na co takiego nie wpada. Ale dwie historie to za mao na wnioski, choby zupenie sprzeczne z zaleceniami Naczelnego. Jest dwunasta, po raz kolejny prbuj zmienia tekst, nie chce wyj wicej ni cztery strony maszynopisu. Padam na twarz ze zmczenia. Nic ju wicej nie wymyl, nie jestem w stanie ani myle, ani pracowa. W drzwiach cichutko staje Tosia. - Dlaczego nie pisz, mamo? Odwracam si. Dlaczego moja crka o tej porze nie pi? Id spa - mwi. Pomc ci jako? Robi si czujna, ale zmczenie bierze gr. I ch marudzenia. Nie moesz mi pomc. Zaufaj mi - mwi moja crka, zwana Tosi. Jak w filmie. Nie napiszesz przecie za mnie tekstu, Naczelny mnie zwolni, nie mam siy, nie bd miaa piciu stron, ebym zdecha, nigdy si nie sprawdzam, nic nie potrafi, nigdy mi si nic nie udaje... Mamo! - Tosia staje koo mnie i z zainteresowaniem czyta mi przez rami. - Dobre mwi z przekonaniem - o, mog opowiedzie Isi o tej Wigilii? - Przesuwa sprawnie kursorem. Moe i dobrze, ale za krtko. - Moemy zrobi duej - Tosia odsuwa mnie, trafia kursorem w ,,edycja, zaznacza zaznacz wszystko, cay tekst robi si ciemny, potem robi podwjne odstpy i powiksza czcionk z dwunastu na czternacie. Potem jeszcze jedno kliknicie i mj czterostronicowy tekst zamienia si w przejrzyste pi stron. - Prosz bardzo - mwi Tosia i daje polecenie drukuj. Z drukarki wypywa mj piciostronicowy artyku. Tosia korzysta z tego, e twarz mi si rozjania, i nie baczc na pn por, zagaduje: - Mylisz, e kobiety s szczliwe tylko z pierwszym mem? - Jak jest dobry... - mrucz, przegldajc tekst. - Nie o to chodzi! Chodzi o to, e mamy skonno do powtarzania tych samych bdw! e z czowiekiem, ktrego si zna, jest atwiej! e maestwo to cika praca. - Wpadam w sowotok, bo jak mam wasnemu dziecku wytumaczy tak powan spraw?

eby tylko nie braa ze mnie przykadu, eby wybraa kogo na cae ycie, kogo dobrego, z kim bdzie si chciaa dogadywa, kto jej nie bdzie zdradza... Ludzie powinni ze sob rozmawia i tyle... Kci si te? Jasne. Ktnie s twrcze. Id ju spa. A czy ludzie mog wrci do siebie ? - pyta Tosia, a ja widz dwa akapity do poprawki, niepotrzebnie drukowaam, drobne literwki, ale jutro zapomn. - Wiesz, mamo, tak jak ja z Jakubem... Pokcia si z Jakubem? - drtwiej. Troch... - mwi Tosia. - I nie widzielimy si w zeszym tygodniu, a teraz on chce si spotka... Ty guptasku - gaszcz j po gowie - oczywicie, e mona. Midzy ludmi zdarzaj si rne rzeczy, ale najwaniejsze to wyjani, wybaczy i dalej by ze sob. Z kadego rozstania mona wycign wnioski, drugi raz nie popenia tego samego bdu... i tyle. Na tym polega mdro... Chyba... - dodaj niepewnie. Tosia idzie do siebie na gr, a ja poprawiam bdy. Jakie szczcie, e mam genialne dziecko! Nigdy w yciu bym na to nie wpada, eby z czcionki dwunastki zrobi czternastk. Nie zastanawiam si, czy to uczciwe, czy nie, kad si obok Adaka i natychmiast zasypiam snem uczciwego czowieka.

NIE JESTE MOIM OJCEM! Tosia wbiega do domu i usyszaam jej kroki na schodach na poddasze. Jak wiat wiatem Tosia zawsze po szkole kierowaa swe kroki do lodwki. Zaniepokoiam si na dobre, przestaam wgapia si w swj niedokoczony tekst i zamaram. Szybki tupot i cisza. To si prawie nigdy nie zdarzao! Zawsze, nawet bez mycia rk, czasem jeszcze w kurtce, Tosia biega do kuchni i otwieraa lodwk. W zamierzchej przeszoci zdarzyo si, e wesza do mieszkania i... klucze znikny. Ten od Joli mia nawet tak wiat teori, e Tosia zgubia klucze w szkole, ale przecie nie weszaby do mieszkania bez kluczy, prawda? Wic przerzucilimy cae mieszkanie - klucze diabli wzili na zawsze. Eksio zmieni zamki, klnc na czym wiat stoi (dlaczego nie potrafisz nauczy swojej crki, eby kada wszystko na miejsce!), a klucze znalazy si, jak odmraaam lodwk, w zamraalniku. Tosia, nieletnia, po przyjciu ze szkoy tam je zostawia. A teraz? Prosto do swojego pokoju. Czyli co si musiao sta. Przypomniaam sobie nieliczne przypadki, kiedy nie zagldaa najpierw do lodwki, i kady z nich kojarzy mi si do nieprzyjemnie. Na przykad, jak zerwa z ni Andrzej. Albo jak przyniosa biaego ywego szczura, z ktrym tylko Borys szybko doszed do porozumienia - wietnie si razem bawili, demolujc mieszkanie. Szczur nazywa si Colombo i mia dugi rowy ogon, brrr. Albo jak przyniosa kijanki, dawno temu. Albo... Stanam przy schodach. - Tosia!!! - Co? - Nie mwi si co! - odwrzasnam. - Przyjd tu natychmiast! Czap, czap po schodach. Co si stao? A co si niby miao sta? - Tosia patrzy na mnie zdziwiona. - Jak to co? - zapominam jzyka w gbie. - Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie... Sucham, mamusiu. - Ile ironii mona zmieci w takim uprzejmym zdaniu. Tosia! - mwi gronie - co jest? Jezu, czemu ty si mnie czepiasz? Inne matki s w pracy, nie ledz wasnego dziecka! Ja ci nie ledz i jestem w pracy! To o co ci chodzi? Co ty przyniosa do domu? - Ja??? - Nieywego?

- Mamu, ty si dobrze czujesz? - moja crka patrzy na mnie z trosk. Bya w szkole? - nie daj si zwie. No a gdzie? - wzrusza ramionami. Teraz ju mam pewno, e dzieje si co zego. - Tosia - mwi spokojnie - widz, e co jest nie tak, wic moe porozmawiasz ze mn, zamiast gry si w samotnoci... - Mamo, wrciam ze szkoy, i to wystarczy, ebym bya lekko zniechcona do ycia, szkoa jest niereformowalna, szkolnictwo i lecznictwo w naszym kraju s rozoone na obie opatki, ronie liczba przestpstw, a maleje ich wykrywalno, wzrosy ceny benzyny, co pocignie za sob wkrtce wzrost wszystkich cen, prawa kobiet s na poziomie Trzeciego wiata, a my chcemy wchodzi do Europy, Saddam jest w dalszym cigu na wolnoci, najpotniejsze pastwo wiata nie moe sobie z niczym poradzi, spad kurs dolara, a... A...? - podchwyciam. A Jakub spotyka si z Ewk!!! Nienawidz ich! Tosiu! - Nogi mi mikn w kolanach, crka zawsze powtarza traumatyczne zwizki matki, czy co w tym rodzaju, musz natychmiast co powiedzie, bo widok zrozpaczonej Tosi robi mi gorzej ni widok Zotozbnej Joli w przeszoci - Tosiu, nic si nie martw, lepiej, e to si zdarzyo teraz, ni gdybycie byli po lubie... - Nienawidz ci! - rzuca Tosia i mknie na gr. I Stoj u stp schodw i czuj si jak... nie powiem jak. Nie umiem rozmawia ze swoj crk, nie umiem jej pocieszy, nie umiem nic zrobi, eby jej uly. Nienawidz Jakuba! A takie dobre robi wraenie, dzie dobry pani, do widzenia, prosz, dzikuj, dobrze wychowany mody czowiek, i prosz bardzo, wylazo szydo z worka! Niech ja go jeszcze kiedy spotkam! O, nie ycz mu tego! A potem nastpio to, co musiao nastpi wanie dzisiaj, kiedy do wyjazdu Adama zostay tylko trzy dni! Gdybym tylko pomylaa przez chwil, jak ja reagowaam w przeszoci na podobne rzeczy, to bym nie pozwolia wej Niebieskiemu do Tosi. Ale nie przypomniaam sobie w por wychodzenia w nocy na balkon, eby zapali, kiedy pewien Zbyszek czy Zdzisiek, czy ju sama nie pamitam, jak on mia na imi, zacz chodzi z Elk czy jak inn, a to ja go nad ycie kochaam. Niestety, pami mnie zawioda i kiedy Adam wsun gow do kuchni i zapyta, gdzie s pyty, ktre przygotowa sobie na wyjazd, nieopatrznie powiedziaam, e Tosia wzia, eby posucha. A kiedy poszed na gr do Tosi w tej bardzo wanej sprawie strawy dla ducha, ja byam zajta przyziemnymi sprawami na dole - gotowaam dla Borysa kluski na wczorajszym rosole, bo si jedzenie dla psa skoczyo, a do sklepu nie chciao mi si jecha. Usyszaam

tylko trzaniecie drzwi i Niebieski zbieg po schodach. Ona pali! - powiedzia poblady ze zdenerwowania. Pali co? - zapytaam niedbale, bo kluski maj t waciwo, e bardzo lubi si przypala, jak si czowiek zajmie innymi rzeczami. - Pali papierosy! Od do cholery to jedzenie i zrb co! Zareaguj! - Nie wrzeszcz na moj matk! - krzykna Tosia; tupot jej krokw rozleg si tu za tupotem Adama. Odwrciam si od piecyka, na ktrym radonie gotoway si kluski, i zamaram. Nie syszaam jeszcze Adama mwicego takim tonem, i nie syszaam jeszcze nigdy, eby Tosia w ten sposb odnosia si do Adama. W moim mzgu rozbyso czerwone wiato na alarm: nie wtrcaj si, zareaguj, co to jest, eby dziecko palio papierosy, i to na dodatek tak bezczelnie, nie ukrywajc tego, w swoim pokoju? Dlaczego Adam do niej wszed, dlaczego ona si z nami nie liczy, dlaczego ona na niego krzyczy, co ja mam zrobi? I powracajce: nie reaguj, jeli staniesz po stronie Adama, to bdziesz przeciwko wasnej crce, jeli nie staniesz po stronie Adama, to bdziesz po stronie palenia papierosw. Nie reaguj. Prawdopodobnie zbladam. Tosia, czy to prawda? - zapytaam, prbujc nieudolnie wykrzesa z siebie jakikolwiek obiektywizm, zupenie bezwartociowy w tej sytuacji. To nie trzeba byo wchodzi do mnie do pokoju! - wrzasna Tosia, a Adam odwrci si i wyszed z kuchni. Zrobio mi si niedobrze. Kiedy to musiao nastpi, ale dlaczego teraz, dlaczego dzisiaj? Tosia, jak ty si odzywasz do Adama? - Zawsze stajesz po jego stronie! - powiedziaa kamliwie moja crka. Pobielao mi pod powiekami. Tosia! Mwia mi, e nie palisz! Nie masz prawa pali papierosw w tym domu! krzyknam. - Miaam do ciebie zaufanie... a ty... Nikt mnie nie rozumie! - krzykna Tosia, a mnie zaczy si trz rce. Nie wolno ci krzycze - powiedziaam, dobywajc z przepastnej gbiny, w ktr wpadam z szyb koci wiata, ostatki zdrowego rozsdku - bardzo ci prosz, eby nie podnosia gosu ani na mnie, ani na Adama! Nie jest moim ojcem, niech si odczepi! - krzykna Tosia i pobiega na gr. Odstawiam kluski do zlewu, zatkaam korkiem komor, napuciam zimnej wody. Borys siedzia cierpliwie na rodku kuchni i przyglda mi si bacznie, wyjam spod stou

jego misk i postawiam na blacie. Oto marzenie o dobrej rodzinie rozwiao si jak sen jaki zoty, Tosia, ktra jest prawie doros kobiet, zachowaa si jak dziecko w kiepskim podrczniku dla dorosych rozwiedzionych. Droga Pani, nie mona by cigle midzy Scyll a Charybd. Dziecko nie moe przejmowa kontroli nad yciem Pastwa, a Pani mowi naley si szacunek. Uczucia dla ojca - bez wzgldu na to, jak wiele krzywdy wyrzdzi Pani - nie ulegn zmianie, dzieci po prostu kochaj swoich rodzicw i tej mioci nie wolno im zabiera. Ale bez wzgldu na uczucia do ojca, pani dziecko musi Pani ma (rwnie przyjaci, rodzin itd.) traktowa z szacunkiem. Egzekwowanie tej grzecznoci, niepoddawanie si manipulacjom, zarwno ma, jak i dziecka, jest Pani obowizkiem, jeli chce Pani stworzy now, dobr rodzin, w ktrej nie bdzie elementw rywalizacji (twj m jest waniejszy dla ciebie ni ja) i w ktrej zapanuj zdrowe stosunki, oparte na przyjani, wzajemnym szacunku i zrozumieniu... Kluchy wystygy, na poddaszu panowaa cisza, w pokoju na dole rwnie. Ani radia, ani telewizora. Naoyam Borysowi pen mich strawy, wymyam garnek, przetaram blaty, wczyam wod i nasypaam do szklanki herbaty. Borys mlaska, siadam przy stole i czekaam, a woda si ugotuje. Gdzie mam i? Do Tosi, ktra zachowaa si jak smarkula i na dodatek pali? Czy do Adama, ktry dosta po bie za nic? Powinnam porozmawia z Tosia, ale w jej stanie kada rozmowa bdzie moj porak. Najchtniej uciekabym z domu, ale, niestety, byam dorosa. Adam siedzia na kanapie i patrzy przed siebie. - Chcesz herbaty? - Poprosz - powiedzia, a serce mi si zwino ze smutku. Przyniosam herbat i siadam przy nim. Nie powinna bya pyta, czy to prawda - powiedzia Adam. - Podaa w wtpliwo moje sowa. Nie wiedziaam, co powiedzie. Moe ma racj, teraz si okae, e tego nie wytrzyma, wyobraa sobie, e bdzie inaczej, e wszyscy go bd kochali, nie bdzie awantur z dorastajc pann i w ogle, i po co mu taka nowa rodzina, w ktrej mu si krzyczy, e nie jest ojcem. Ale ja te si zachowaem jak idiota - powiedzia po chwili. - Sam powinienem by z ni porozmawia, a nie biec do ciebie. No wiesz - oburzyam si - powinnam wiedzie!

Nie tak - machn rk. - Nie jestem w dobrej formie, troch si ju t podr denerwuj. No c, ma racj, nie jestem jej ojcem. Podniosam si i poszam do Tosi. Zapukaam. Cisza. Tosia? - Cisza. Tosia, chc z tob porozmawia! Ale ja nie chc! - warkna Tosia. Kolacj jedlimy osobno. To znaczy ja nie jadam, bo mi si odek zwin. Adam zrobi sobie kanapki i poszed do komputera, Tosia zesza do kuchni, obraona, zrobia kanapki i posza do siebie na gr. Porozmawiam z ni jutro, jak bd w stanie co sobie przyswoi, z moich wiatych rad, ktrych mam peen komputer. Tosi mi zostaw w spokoju! Poprosiam w redakcji o trzy dni urlopu - ale jaki to urlop, kiedy i tak musz zrobi korekt tekstw sprzed tygodnia. Adama nie ma, znowu pojecha co zaatwi, a ja tak bym chciaa posiedzie z nim zwyczajnie, spokojnie spdzi troch czasu, napali w kominku i po prostu poby. Mylaam, e przez te ostatnie dni bdziemy razem - Niebieski, Tosia i ja. Ale ju na wieczr zapowiedziaa si Agnieszka z Grzekiem - bo trzeba Adaka poegna, a jutro wpadn Renka i Ula z mami. Pojutrze wydaj obiad rodzinny na poegnanie i tyle tego bycia razem. Ech, ycie... Moe i lepiej, bo Tosia obraona, a mnie dusi z przeraenia. I jeszcze ten cholerny, wstrtny Jakub, na ktrego si tak nabraymy. Skd w modych ludziach taka potrzeba zdradzania piknej dziewczyny? Musz w kocu i na gr i porozmawia z Tosi jak kobieta z kobiet. Drzwi zamknite. Pukam. Nie chc z tob rozmawia! - mwi moja crka urodzona przeze mnie w blach. Tosia, prosz ci! Stoj pod drzwiami i zastanawiam si, czy robi susznie. Ale, jak mawia Adam, to niewane, e ona ci nie wpuszcza, moe kiedy sobie przypomni, e ty pod tymi drzwiami staa. Co chcesz? - Drzwi si uchylaj. Tosia, pogadajmy - podejmuj raz jeszcze prb - tak nie moe by. Ojciec po mnie przyjedzie i zabierze mnie na obiad - mwi Tosia. - On mnie rozumie. Wycofuj si. Nie mog by zazdrosna o kontakty Tosi z ojcem. Nie mog i nie powinnam. Ale, do cholery, JESTEM! Co to znaczy ojciec po mnie przyjedzie? Czy by przy nas,

jak miaymy jeden zdechy serek w lodwce? Czy obchodzio go, jak sobie radzimy? Czy mia czas spotyka si ze swoj crk, jak lecia na Jol? Dopiero teraz, kiedy Jola, zdaje si, odrobin zmdrzaa i ju nie jest uzalenion on, przypomnia sobie, e ma dziecko? Dorose? Nieledwie kobiet? Kiedy trzeba i na wywiadwk, to nie ma czasu, ale popisa si crk w knajpie moe? I kiedy ten beznadziejny Jakub, ktry nigdy mi si nie podoba, spotyka si z jak Ewk, Tosia chce o tym rozmawia z ojcem, ktry jest nie lepszy? Eksio ostatnio spdza z Tosia sporo czasu, zupenie jakby j dopiero teraz pozna. Powinnam si cieszy, cieszy, cieszy, ale do diaba z radoci! Teraz mi j zabiera, ot co! Moe jeszcze pozwala jej pali! cigam ze strychu walizki. Nie wiem, w ktr spakuje si Adam. P roku minie jak z bicza trzs, ale w jednej walizce? Moe wzi moj, postmaesk - prezent od Eksia, jest co prawda ta, ale za to ma keczka. W dwie moe jako go spakuj. Wcale si nie ciesz, e przyjdzie Agnieszka i Grzesiek. Wcale. Powinni siedzie w domu i w ogle nie zajmowa si wyjazdem mojego Adasia. Tylko ja si powinnam tym zajmowa. Wczoraj kupiam mu przepikny sweter. Jest taki miciutki i cudowny, e a mnie skrca na myl, e bdzie w nich chodzi nie przy mnie. Ale mj dobry charakter wzi gr nad moim beznadziejnym egoizmem i dam mu teraz, a nie kiedy wrci. A w ogle, co to za pomysy, eby Eksio tutaj przyjeda po Tosi? To nie jest mae dziecko. Mogli si umwi gdziekolwiek, na przykad na przystanku kolejki. Albo, jeszcze lepiej, w miecie. I najlepiej wtedy, kiedy Adam wyjedzie, przecie Tosia wie, e zostao nam tak niewiele czasu, ale co j to obchodzi. Wszystko przez tego obrzydliwego Jakuba. A Adam nie powinien chcie wyjeda, ot co. Zostaj sama jak palec w tak obrzydliw pogod, i to wtedy, kiedy trzeba wykopa bulwy dalii, bo si zmarnuj, a na dodatek wtedy, kiedy nieubaganie zbliam si do czterdziestki. Taka jest prawda. Adam dzwoni, e bdzie po sidmej. W taki oto wanie sposb mj trzydniowy urlop okazuje si marnotrawstwem. Jutro jedzie do Szymona, bo obieca mu co jeszcze zaatwi przed wyjazdem, konto zaoy czy co w tym rodzaju, i musi by w radiu, eby si poegna, i wszystko jest waniejsze ni j a. Ale nie bd przecie zazdrosnym dzieckiem, skoro jestem dojrza kobiet. Stawiam walizki w sypialni i biegn do kuchni. Zrobi na dzisiejszy wieczr co bardzo niezdrowego, czego na pewno nie ma w Ameryce. Zapiekank, ktr Adam uwielbia, z ziemniakw i boczku parzono - wdzonego, z bazyli i czosnkiem. Ciekawe, kiedy zrozumiem, e nie naley si wtrca do wasnych dzieci, nawet jeli na pierwszy rzut oka potrzebuj tego. Mam na to dowd niezbity. Tosia wyfruna z Eksiem,

ja zajam si czynnociami poytecznymi, takimi jak krojenie boczku parzono - wdzonego przy wspudziale kotw i Borysa, ktry odzyskuje wch natychmiast, jak wyjmuj boczek z lodwki, a tu prosz bardzo, brzczyk domofonu. I przez okno widz, jak Jakub wysportowanym krokiem sunie w kierunku drzwi jak gdyby nigdy nic. Z kawakiem boczku w doni rzuciam si do drzwi. C za miao! Trudno to sobie wyobrazi! Umiech na przystojnej gbie, ju by lepiej byo, eby moe jaka ospa - i jak gdyby nigdy nic, kania si grzecznie i serdecznie zagaja: - Dzie dobry pani Judyto, jest moje soce? - Zachmurzyo si - mwi ostronie - wic nie ma. - Umawialimy si, stao si co? Ty psie - warcz - nic si nie stao! Nic, oprcz tego, e spotykasz si z jak Ewk, e oszukae niewinn istot, ktra wizaa z tob niedojrzae (mam nadziej) uczucie, nic si nie stao, ale ja nie pozwol ci krzywdzi mojego dziecka, nie bdziesz tutaj sta sobie w progu jak gdyby nigdy nic - i prask go pociem boczku z lewej strony, i prask z prawej - nie pokazuj mi si wicej na oczy! Moesz inne dziewczyny sobie zwodzi, ale moj Tosi zostaw w spokoju! Otwieram oczy i przygldam si boczkowi, ktry trzymam w rku. - Nie ma i, jak sdz, to do miae, przychodzi tutaj po tym wszystkim... - Po jakim wszystkim? Prosz, nawet mody chopaczyna ju jest wprawiony w grach i zabawach pciowych. O may wos ja, dorosa kobieta, daabym si nabra na t niewinno drzemic w bkitnych oczkach, ale nie daj. - Sam pan chyba najlepiej wie, o czym mwi. Co prawda, ju mwiam mu na ty, ale na ty mog by z przyjacielem mojej crki, z wrogiem bd zawsze na pan. Co si stao? Przepraszam, ale jestem zajta. Wycigam przed siebie boczek i n, Jakub cofa si nareszcie. Zamykam drzwi i ju przez okno w kuchni widz, jak zamyka za sob furtk.

EGNAJ, NIEBIESKI A wic jednak wyjeda. Waciwie dopiero wczoraj to do mnie dotaro. Moe mimo wszystko miaam jak wredn nadziej, e co si wydarzy. Na przykad Adam stanie w drzwiach, rozejrzy si i powie: nigdzie nie jad, nie chc si z tob rozstawa. Tosia pogodzia si z Adamem, przeprosia, przysiga, e nie bdzie pali, ale bya zdenerwowana. Adam j przeprosi, e nie zaatwi tego z ni, tylko ze mn. Oczywicie teraz razem s przeciwko mnie, ale to jest lepsze, ni gdyby byli przeciwko sobie; uciskali si, ale jako mnie serce boli. My nie spalimy przez ca noc. Walizki stoj w przedpokoju, moja ta i Adasia w krat niebiesk, paszport i bilet na stole, eby nie zapomnie, o sidmej przyjedzie po nas Grzesiek i odwiezie na lotnisko. Skoczylimy si pakowa o drugiej, nie wiem, dlaczego wszystko zawsze na ostatni chwil. A potem siedzielimy w wannie czterdzieci minut, razem, a wystyga woda. A potem poszlimy do ka. A potem zrobia si pita trzydzieci i Adam si podnis, a ja razem z nim. Siedziaam na brzegu wanny i patrzyam, jak si goli. Pdzel z borsuka, krem do golenia, Niebieski uywa normalnej maszynki, a ja gapi si, jak ostrze wdruje pod brod, po policzkach, raz i jeszcze raz; jak Adam naciga skr i miesznie podnosi gow, eby si widzie w lustrze. Lubi patrze, jak si goli. Odkada maszynk, bierze znowu pdzel, mae mj nos - Tylko Szymon, jak by may, to lubi patrzy, jak si gol - mwi i dalej skrobie po sobie maszynk, a mnie zy staj w oczach, bo oto mj mczyzna szykuje si do wyjazdu, a ja nic nie mog zrobi, eby go zatrzyma. Adam wyciera rcznikiem twarz, a ja id do kuchni i przygotowuj ostatnie nasze wczesne niadanie. I tak oto siedzimy w kuchni przy zapalonym wietle, i kawie, i herbacie, i to nasz ostatni poranek. Adako ubrany w cudowny nowy sweter, w ktrym wyglda bosko i z ktrego si bardzo ucieszy. Oczywicie poryczaam si w nocy jak jaka gupia baba, co nie potrafi y bez faceta. A wcale nie chciaam niszczy Adakowi tego wyjazdu, tylko jako smutno mi si zrobio, e jednak jedzie. P roku to jedna osiemdziesita mojego dotychczasowego ycia, a gdybym miaa jeszcze na przykad y rok, to byaby jedna druga mojego przyszego ycia. A ju jedna druga ycia, ktre mi pozostao, to nie w kij dmucha. Prbowaam to wytumaczy Adasiowi, ale dosta takiego ataku miechu, e nie sdz, eby wiele zrozumia. Wic najpierw pakaam, ale potem troch si te mialimy.

Zaraz i Potem pi zwinite na parapecie, Borys wlaz do rozbebeszonego ka, Adam go tam przydyba, jak poszed po walizki, Tosia nie pojedzie na lotnisko, bo ma zaliczenie z angielskiego, ale powiedziaa Adamowi, e pojechaaby na pewno, gdyby nie to zaliczenie. Siedzimy w tej kuchni, za oknem robi si rowo, dawno nie ogldalimy razem witu, ale mam jakie okropne przeczucie, e to ostatni raz, e co si stanie, e on nie wrci. Bdziesz pisa? Pisa i dzwoni - mwi Ada i mnie przytula. - P roku to nie wieczno, naprawd, Jutka, nawet si nie zorientujesz, kiedy bd z powrotem. Ale gdyby mi zostao jeszcze p roku ycia, to wtedy... Judyta! Nie zostao ci p roku! Zostao nam dwa miesice do wit, natychmiast po przyjedzie si zorientuj i by moe przyjedziecie... - Ale przecie rozstajemy si... - jknam. - Wiesz co? Zdanie ,,rozstajemy si brzmi dla jednej strony pesymistycznie, a dla drugiej optymistycznie, wic bd po waciwej stronie. - Co ty za gupoty opowiadasz? - zdenerwowaam si. - Cytuj. - To mi nie cytuj adnych idiotw. - Ju nie byam smutna, tylko za. Naprawd nie chcesz wiedzie, czyj to cytat? Trwaam w obraeniu odwrcona w stron witu. Adam stan za mn i obj mnie. Uwielbiam, jak przytula mnie do swojego brzucha. - To cytat z twojego listu do czytelniczki... - Cauje mnie w szyj. - Kocham ci... A jednak niegupio powiedziane... I nie bd rozwaa, czy mwi tak tylko, eby mnie wesprze, czy mnie kocha, czy moe myli, e mnie kocha, czy moe czuje, e myli, e mnie kocha, poniewa to jest zupenie, ale to zupenie obojtne. Jest mczyzn mj ego ycia, mojego dalszego ycia, mam do niego bezgraniczne zaufanie i wiem, e wszystko, co si zdarza, zdarza si po co, i bd na niego czeka i tskni, i w ogle... - Tosia ma teraz naprawd stresow sytuacj - przypomina mi Adam. - Dbaj o ni i o siebie. Nic na to nie poradz, e czuj si tak, jakbymy si rozstawali na wieki. Grzesiek dzwoni do furtki za pitnacie sidma. - Chciaem by wczeniej, bo nie wiadomo, jak si bdzie jechao. O, maesz si? Spojrza na mnie i upi yk mojej herbaty. - Sodzona, obrzydlistwo. Tylko tyle bagau na t emigracj? - rozemia si radonie, a mnie serce podskoczyo do ramienia i tam zostao przez dusz chwil. - Stany, kurcz pieczone, sam bym si tam pobuja, te Murzynki, te Mulatki...

- Zamknij si! - powiedziaam uprzejmie. Ada pogaska kocie kbuszki, chwyci za ucho Borysa, ktry uzna wida za stosowne zwlec si z ciepego ka w takiej chwili, i pojechalimy na lotnisko. Tak oto tego padziernikowego ranka wrciam sama do domu, do domu, w ktrym nie byo ju Tosi, bo posza do szkoy, do domu, w ktrym nie byo Adasia, bo wanie odlecia do Stanw, do domu, w ktrym nie byo kotw, bo przepady gdzie w ogrodzie, ale za to w ku lea Borys i spa snem kamiennym. Pooyam si obok niego (nie posun si ani o milimetr) i zapakaam gorzko, cho pamitaam Niebieskiego tu po odprawie celnej. Odwrci si do mnie nad ramieniem celnika i pomacha, a tak mu byo adnie w tym moim/jego swetrze, i tak na mnie spojrza z daleka, z takim umiechem, e niepotrzebne mi s adne zapewnienia, ani wiedza, ani przypuszczenia - wiem, e mu na mnie zaley, i wiem, e to nie ma znaczenia, jak wygldam ani ile mam lat, ani czy robi gupstwa, czy nie, po prostu jestem kobiet, ktr kocha, i to wystarczy. Jeszcze tylko sze miesicy, a gdyby wyczy padziernik, ktry waciwie trwa ju par dni, to waciwie pi, a gdyby jeszcze usun kwiecie - bo to miesic, kiedy wrci, to waciwie zostay nam cztery miesice. A jeli pojedziemy tam z Tosi w grudniu, to przecie grudzie jest tu - tu! A dwa miesice to tylko cztery tygodnie razy dwa, a cztery tygodnie spokojnie da si przey. Co prawda wyszo mi rwnie, e jeli on wraca za cztery tygodnie, to Tosia ma matur za osiem, ale byam zbyt zmczona, by to porzdnie rozway. I z tymi mylami zasnam obok psa Borysa swojego. Niebieski zadzwoni wczoraj w nocy, a waciwie nad ranem, e dolecia, e jest zmczony, chocia troch ju odespa, e napisze zaraz, e nie wie, gdzie bdzie mieszka, e nie wyobraam sobie, co tu, to znaczy tam, jest, i e mnie kocha, i e waciwie tu (to znaczy tam) jest wczoraj albo jutro, nie skojarzyam dokadnie, bo by blady przedwit. I potem znowu nie mogam zasn. Tyle mu chciaam powiedzie, a nie powiedziaam waciwie nic, kaza ucaowa Tok i zwierzaki, i tyle tego. Znowu jestem samotn kobiet. Bez wzgldu na pras, ktra kolportuje zawsze yw prawd, e kobieta musi by i jest samowystarczalna, lubi by z mczyzn, ktrego kocham, i nic na to nie poradz. Jako kobieta samowystarczalna stanowi komplet z Niebieskim.

WOL MCZYZN BEZ SAMOCHODU NI SAMOCHD BEZ MCZYZNY Tskni za nim. Miny dopiero dwa dni i moe to si wyda mieszne. Nie wracam z tak radoci do domu, w ktrym czeka na mnie tylko pies i koty, bo Tosia si uczy do matury z koleankami. Na razie to uczenie si do matury polega chyba gwnie na obmylaniu tego, w co si ubior na studniwk. Tosia posuna si w przygotowaniach jeszcze dalej, to znaczy ju piuje paznokcie na bal. Robi to codziennie wieczorem przed telewizorem, co doprowadza mnie do szau. Wczoraj wbia sobie opiek pilnika pod paznokie i musiaam z ni jecha do chirurga, ktrego to cholernie rozbawio, a musia jej zrobi dwa zastrzyki znieczulajce w palec, zanim zabra si do opika. Samochd Adama z nawalajc wci skrzyni biegw jest u Szymona, a Szymon jest w grach z narzeczon Kalink, ktrej nie lubi Tosia. Szymon przywiezie mi samochd w przyszym tygodniu, tak jestemy umwieni, ale co mi po samochodzie! Zdecydowanie wol mczyzn bez samochodu ni samochd bez mczyzny. Nie mog sobie znale miejsca, nie rozbawio mnie nawet pytanie czytelniczki, czy jeli wspya seksualnie z chopcem po raz pierwszy w yciu i byli zabezpieczeni przed ewentualn ci, a w dwa tygodnie pniej wyskoczya jej na biodrze gulka, to przypadkiem nie jest cia pozamaciczna. Dzisiaj si z tego wszystkiego wziam za porzdki. Siedziaam wczoraj do drugiej w nocy przy komputerze i przygldaam si czterozdaniowemu licikowi od Niebieskiego. Jaki to list na ekranie, umwmy si! Ale przygldaam mu si z najwiksz ciekawoci: Judyta, napisz duej wkrtce, tutaj wszystko OK, auj, e Ciebie nie ma, tskni, uciski dla Tosi, prbuj wam zaatwi wiz, Adam. Przyznam, e byam nieco rozczarowana. Judyta, Judyta, sam jeste Judyta! pomylaam ze zoci, a poniewa z moich dowiadcze wynika, e na zo najlepsza jest praca, cika praca fizyczna - skoro wit, wziam si do roboty. Stanowczo za mae mamy mieszkanko. Trzy pokoiki dla trzech dorosych osb (a przecie z Adamem pracujemy rwnie w domu!) to stanowczo za mao. W jednej szafie w przedpokoju mamy wszystko - rczniki, pociel, obrusy i kurtki zimowe. I co z tego, e skoro nie ma Adasia, mog je sobie uoy, jak chc. I nie wiem, gdzie s rne wane dokumenty, ktrych przez te lata nazbierao si mnstwo. Nie wiem nawet, gdzie jest mj akt rozwodu, ktry mi bdzie potrzebny przy lubie. Nie wiem, czy chc bra lub z mczyzn swojego ycia, ktry do napisania ma jedno: Judyta! Mgby palant napisa kochana, jedyna, soce, ewentualnie nawet misiaczku, ale nie! Sucho i konwencjonalnie Judyta! A co

to, nie ma zdrobnie? Judyczko nawet przecierpiaabym. Ale nie, niedoczekanie moje. Nastpna wana wiadomo to: napisz wkrtce. Niezwykle pocieszajce, powiedziaabym nawet - poraajce. Rozumiem, tak jak nowo zelektryfikowana wie czeka na prd, tak ja powinnam czeka na wiadomo, nie odchodzc od komputera. Trzecia wiadomo, ktra powinna mnie uradowa, to, e tam, czyli w USA, wszystko OK. Do tego nie trzeba mi listu od ukochanego, dziennik mog sobie pooglda, jakby USA przestao istnie, to przecie podaliby t wie w gwnym wydaniu, tu, jak sdz, po pokazaniu prezydenta i premiera, i prognozy pogody, ale przed reklam podpasek, ktre mwi do mnie, jak si wczoraj przed filmem dowiedziaam, jzykiem mojego ciaa. Ciekawa jestem, kto to wymyli. Do mnie podpaski nie wa si odezwa, i susznie. Wic dowiedziaam si, e tam wszystko OK. Na tak wiadomo trudno nie popa w eufori. Zostawiam porzdki w spokoju, ostatecznie nic si nie stanie, jeli sobie pjd do Uli, bo przez ten wyjazd Adama w ogle nie wiem, co si u nich dzieje. I przez t prac. I przez matur Tosi. Tylko dziki temu cholernemu klimatowi wida, jak przemykaj czasem do domu okutani w kurtki, poniewa, niestety, u nas drzewa trac licie. Niepotrzebnie. I nie wykopaam dalii i szlag je trafi, w nocy byo minus siedem, a mnie ten smutny obowizek cakowicie wylecia z gowy. Ziemia jest zmarznita, wiem, e tylko z wierzchu, ale nie mam siy przekopywa si przez t zmarzlin. To ju lepiej wpadn do nich na herbatk, skoro jestem cakiem sama. Ula te jest cakiem sama, waciwie nic dziwnego, bo Isia z Tosi w ramach przygotowa do matury poszy do kina i zawiz je Krzy, ktry odwozi Agat do dentysty. Postanowiam znowu zaczepi Ule o wrk. Ostatecznie mino tyle czasu, e powinna si przyzna, co takiego u niej usyszaa. Ula postawia na stole pierniczki, ktre ju zrobia, mimo e do wit jeszcze kupa czasu. Ale pierniczki Ula zawsze robi wczeniej, trzyma je w puszce metalowej, tam pierniczki najpierw twardniej, potem mikn, potem znowu twardniej, czy co takiego, w kadym razie te podane na st teraz byy na etapie utwardzania si. Pierniczek, rzecz zoliwa, zama Mojemu Ojcu w zeszym roku zb, wic Ula podaa je teraz ze sowami: - Do moczenia. Takie pierniczki woyymy sobie natychmiast do herbaty, z tym, e mj si nadama i spad na dno szklanki. - To mw, co ci powiedziaa wrka - zagaiam przewrotnie. - Waciwie to nic - odpowiedziaa Ula i wylaa herbat z pierniczkiem, a potem nalaa nowej, bez pierniczka.

Wziam nastpny do rki i zastanawiaam si, czy zaryzykowa, czy poda ukradkiem Maszy. Wygrao moje dobre serce. Nie karm mi psa przy stole! - napomniaa mnie Ula. Masza w przeciwiestwie do Borysa strasznie gono mlaszcze. A zamlaskaa, suka jedna. Przepraszam - powiedziaam. - Co ta wrka? Oj nic, takie tam - powiedziaa Ula i wstaa, eby nasypa Maszy suchej karmy; miaa na celu oszukanie psa. Oj Ulka, powiedz! Bo sama pjd! Ty nigdzie nie chod! - zdenerwowaa si Ula. - Ja byam i wystarczy. Od sowa do sowa wycignam z niej wszystko. Posza, poniewa koleanki z pracy postawiy jej t wrk w ramach zalegego prezentu urodzinowego. Ula z ciekawoci posza. Wrka bya sympatyczn pani, modsz od nas, nie miaa ani kuli, ani czarnego kota, ani nic z tych rzeczy. Rozoya karty i powiedziaa Uli, e Ula ma dwie crki, wic Ula si strasznie zdenerwowaa. Prbowaam j uspokoi, bo crki ma od dawna i powinna si tym denerwowa od dawna, ale Ula kazaa mi si zamkn. Zamilka, a potem grobowym gosem oznajmia, e wrka przepowiedziaa kopoty z mczyzn za granic, ale nie jej mczyzn, tylko niedalekim, i to dotyczy Uli albo kogo z bliskich Uli. Przez co Ula bdzie miaa kopoty. Granica nie jest daleko, ona, wrka, nie widzi gdzie, ale nowa kobieta blisko. Nie bdzie miaa wpywu na ycie Uli, ale na ycie ludzi, ktrzy s obok. I teraz Ula si martwi, bo obok jestem ja i dlatego nie chciaa mi wczeniej mwi. I przecie Adam wyjecha za granic. A poza tym wszystko w porzdku. Strasznie si zaczam mia, bo przecie za granic dziaki Uli jest pan Czesio, a on ju ma kopoty. I ta wrba jest wietna, ale dla niego, skoro mu si szykuje nowa kobieta. Zwaszcza e adnej jeszcze nie ma. Nie moe to by wrba dla mnie, poniewa granica z Ameryk nie istnieje, nasza, polska, a ja na pewno nie bd miaa adnej kobiety, poniewa preferuj mczyzn. Wytumaczyam to Uli i Ula si ucieszya. Rozpatrywaymy rwnie inne warianty tej przepowiedni. A mianowicie, e Krzy wyprowadzi si do namiotu obok, na pole, ktre zwykle jest obsiane ozimin, i tam sprowadzi now kobiet, na przykad pani Stasi. Wreszcie Ula zmienia temat: - Jutka, wiesz, e Ania si rozwodzi? A mi dech zaparo, bo nie ma miesica, ebym o jakim rozwodzie nie syszaa, mczyni koo czterdziestki zaczynaj szale. Ania to nasza przyjacika, ale wyprowadzia si par lat temu. Jej m mia romans, wrci po dwch latach - wygldao na to, e zmdrza. Zwyk powtarza, e odby ju podr dookoa siebie i z pewnym pobaaniem patrzy na mczyzn rzucajcych si w nowe ycie.

Na przykad Tego od Joli to nawet nie wymia, tylko powiedzia, e mu wspczuje. I bardzo prosz, powtrka z rozrywki. - Wiesz, co mu Ania powiedziaa na poegnanie? Tak si zatopiam w mylach, e nie usyszaam, co Ula mwi. - Powiedziaa mu, e on ju odby podr dookoa siebie, a ona niniejszym koczy dwudziestoletni podr dookoa niego. - Niech on dobrze zapamita ten dzie - powiedziaam. - Od teraz to on bdzie si dowiadywa co straci, a ona co zyskuje. - Ula patrzya na mnie uwanie. Wiesz, te wszystkie nowe zwizki... w gruncie rzeczy si nie sprawdzaj. Na przykad ja i Krzy nie uznajemy drugich lubw. lub jest jeden. - Oj Ula - obruszyam si. - A tak lubicie Adama. - Nie mwi o Adamie - powiedziaa Ula. - U ciebie jest zupenie inna sytuacja. Adam to kulturalny facet, ale drugi lub to nie lub... Zreszt on ci bardzo pomg w trudnych chwilach, a teraz Tosia tak czsto spotyka si z ojcem... No to co? - zapytaam rednio inteligentnie, bo przecie nie widz zwizku. No wiesz... - Ula patrzya na mnie, jakby chciaa co usysze. Nie wiem, co chodzi Uli po gowie, wiem natomiast, e ja jeszcze im poka, e mona szczliwie y. Bardzo mio spdziymy nastpn godzin na uwanym moczeniu pierniczkw w herbacie. Potem wrci Krzy i rzuci w Ule nowymi pismami, ktre jej w przypywie dobrego humoru kupuje. Wrciam do domu i zaczam si zastanawia, czyby przypadkiem nie pj do wrki. To chyba zabawne dowiadczenie w yciu kadej kobiety. A potem przysza z kina Tosia, powiedziaa, ebym posza na ten film, co byy z Isi, bo one nie wiedz, o co chodzi, i co byo prawd, a co imaginacj, a sam koniec, ktry wyglda tak, e ten facet skazany na mier... - Nie opowiadaj mi filmu, ktry chc zobaczy - wrzasnam na Tosi i zatkaam uszy. Znowu to samo. Tosia opowiada mi kocwki filmw, ktre chc zobaczy, i ksiek, ktre wanie czytam. A potem ma pretensj, e nie chc z ni rozmawia. Ot, ycie. - Isia mwi, e jakie nieszczcie si szykuje, u nas na wsi. Bo jej mama powiedziaa, a jej mamie wrka. I nie chod w tym swetrze, mwiam ci - powiedziaa moja crka obraonym tonem - wygldasz na dziesi kilo wicej.

Mam za swoje. A mogam ostatecznie wysucha, kto kogo zabi i kto zosta skazany. Ot, ycie. Dzisiaj odebraam nowiutki paszport. Jak si okazuje, niepotrzebnie go wyrabiaam, bo jak wejdziemy do Unii, to i tak kady bdzie musia wyrobi sobie zupenie nowy i inny. Co nie jest podawane do publicznej wiadomoci, bo ludzie by si zdenerwowali. Ludzie si i tak denerwuj, wic nie rozumiem, dlaczego to tajemnica. Nareszcie Niebieski usiad przy jakim obcym komputerze, w jakim obcym kraju i napisa: Kochanie (to ju lepiej) ledwo mi znikna na lotnisku, a moe raczej ja Tobie zniknem, zaczy si kopoty. Kupiem Ci nieopatrznie we free shopie w Warszawie przyrzdy do manicure, i to by pierwszy bd. Przy przewietleniu okazao si, e mam nie powiem ile forsy wyrzuci w boto, to znaczy do kosza, stojcego obok, i na nic zdao si tumaczenie, e to dla Ciebie. W ogle mnie nie suchali, tylko stukali rk w duy napis, ktrego wczeniej nie zauwayem: Narzdzia do cicia dowolnego rodzaju i imitacje tyche, sztylety, brzytwy, szpilki, acuchy... - i nie wiem, co tam jeszcze byo - nie podlegaj przewozowi w bagau podrcznym . Poprosiem wobec tego o udostpnienie mi bagau waciwego, ale okazao si to niemoliwe. O may wos nie spniem si na samolot, bo prbowaem negocjowa, bybym w ogle nie polecia, jak mnie zaczli poucza, co ja mog pilnikiem do paznokci zdziaa w samolocie. Nie musz dodawa, e natychmiast po wystartowaniu podano nam posiek i do tego normalne metalowe sztuce - noe i widelce. Gdybym nie by wcieky, to by mnie to rozweselio. Ani si obejrzaem, jak bylimy we Frankfurcie. Wiesz, e lubi lata, ale Niemcy zafundowali mi wspaniae widowisko, ktre obniyo w stopniu najwyszym moje morale. A mianowicie miem okazj zobaczy na najwikszym europejskim lotnisku poncy samolot i trzy jednostki stray poarnej, ktre zgrabnie prboway go ugasi. Co im si ju prawie, prawie udawao, to samolot zaczyna na nowo pon, a oni na nowo zaczynali puszcza pian. Staem przy oknie jak wmurowany i zastanawiaem si, jak by tu si szybko wydosta do miasta, wsi w pocig i uda si drog naziemn do ojczyzny, ktra ma ten plus, e tam jeste Ty. Okazao si zreszt, e to tylko wiczenia, ale wyobraam sobie, co by Ty zrobia, gdyby ze mn leciaa... skoro nawet ja nie byem cool. Cool, cool! Wystarczy, e chwil pomieszka z Tosi, a ju do mnie pisze, jakby by ni. Z tym, e Tosia do mnie nie pisze. Ale ciesz si, e bardziej jestemy podobni do siebie, ni mylaam. Ja te nie jestem cool. Nie dlatego, ebym co przeciwko byciu cool miaa - ale nie bardzo wiem, co to znaczy

by cool. Crki Uli powiedziay, e prezydent jest cool, Papie jest cool oraz Jasiek z trzeciej a szkoy spoecznej te jest cool, a wszystkie te osoby s zupenie niepodobne do siebie. A ja nie jestem podobna ani troch do nich - nawet pe mam inn - nasuwa si wic prosty wniosek, e na pewno nie jestem cool, i tu jestem podobna do Adasia. Ale kurcz blade, to nie jest list miosny!!! W adnym wypadku! Z wyjtkiem zdania podrzdnego, ktra ma ten plus, e tam jeste Ty... Czy teraz mam sobie wydrukowa ten list i schowa do koperty, kopert zaadresowa na siebie i schowa do szuflady?

OSIEMNACIE LAT WIETLNYCH - Mamusiu... - Tosia wchodzi do kuchni i siada naprzeciwko mnie. Przyniosam z redakcji siedemdziesit listw, le w czci pootwierane, a ja zajam si rzeczami wyszej rangi, to znaczy pustosz lodwk. Jest to czynno, ktr wida, w przeciwiestwie do odpowiedzi na siedemdziesit listw, ktrej nie wida. - Mamo... Co kochanie? - pytam sodko, bo czuj przez skr, e moja crka ma do mnie niecierpicy zwoki interes. Mog zrobi urodziny? - Kromka z serem tym i majonezem zatrzymuje si w poowie drogi do moich ust. Komu? - pytam niewyranie. Sobie - odpowiada Tosia i patrzy na mnie ze zdziwieniem. Urodziny! Moja crka koczy przecie osiemnacie lat! Ale do urodzin s jeszcze trzy tygodnie! - Zapomniaa, prawda? Nie zapomniaam. adna matka nie jest w stanie zapomnie dnia, kiedy sobie rodzia dziecko. Sobie albo i wiatu. Albo i jakiemu Jakubowi, co potem je rzuca. Ten od Joli, w chwili jej narodzin by jeszcze troskliwym mem. Kiedy w nocy dostaam boli i go obudziam, powiedzia: - Kochanie, ja przecie czuwam - i przewrci si na drugi bok. I ja miaabym zapomnie o tej nocy? Nigdy! Umyam samodzielnie wosy, zakadajc, e to, co przy porodzie jest najistotniejsze to - fryzura. Pomalowaam nad ranem paznokcie u ng i rk, co zajo mi dwie dalsze godziny przedwitne, podczas gdy mj przyszy Eksio czuwa, pochrapujc w najlepsze. A sprbujcie sobie pomalowa paznokcie ze skurczami co ptorej minuty! Kiedy go znowu zaczepiam i poinformowaam, e mam skurcze co minut, wyskoczy z ka jak oparzony i zacz krzycze, e jestem niepowana, zblad, zrobio mu si sabo. Zadzwoniam do rodzicw, ojciec nawet nie zdy powiedzie, co by zrobi na moim miejscu, bo podobno te zblad, mama wezwaa takswk i zawieli mnie do szpitala. O dziewitej rano Tosia sabym krzykiem oznajmia, e oto jest na tym wiecie, ale Eksio siedzia w poczekalni do drugiej, bo go nikt nie poinformowa, e to tak szybko poszo, i mia do mnie pretensj. Ech, czasy... Wszystko to byo blisko osiemnacie lat temu, a jak wczoraj. I teraz przede mn siedzi

dorosa kobieta, a to dziecko prawie, i informuje mnie, e zaprosi do domu band rwnie modych i niepokornych ludzi. Jak znam ycie, bdzie tego z pidziesit osb, ktre bd musiaa wyywi, ktre na pewno przynios alkohol w rnych torbach w tajemnicy przede mn, a nie daj Boe, moe nawet traw, pochlej si, znarkotyzuj, zniszcz nasz malutki domek i wpdz mnie w straszne kopoty. Tosi koleanki w zeszym roku obchodziy osiemnastki (moje biedactwo byo zdolne, nudzio si w przedszkolu i dlatego poszo wczeniej do szkoy - wybacz, kochanie, nie wiedziaam, co czyni), i to byo straszne. Jednej rodzice urzdzili osiemnastk w hotelu Brostal, kosztowaa trzydzieci tysicy. Moe Tosia te chce mie urodziny w hotelu, biedactwo? Chocia ostatnio wydaje mi si, e mam inteligentne dziecko. Moe jednak chce tylko zdemolowa nasz dom? Westchnam ciko. - Ile osb chcesz zaprosi? - No wanie, mamo... Niestety, w tym no wanie, mamo wyczuam wyranie, e nie tylko klas swoj, zoon z dwudziestu osb. Prawdopodobnie rwnie klasy ocienne, bo Tosia, jako zwierz towarzyskie, ma mnstwo znajomych. I na pewno pomylaa o swoich szeciu przyjacikach ze szkoy podstawowej, bo si do dzisiaj spotykaj. Koleanki maj chopcw, to daje sum nastpnych dwunastu osb. S oczywicie jeszcze przyjaciele, z ktrymi bya w Szwecji i znajomi, ktrych tam poznaa. Dochodzi do tego obz eglarski i wdrowny - jakie trzydzieci osb, lekko liczc. Rodzina i ssiedzi. W lecie mona by zrobi party ogrodowe, ale ju jest sze stopni. Za trzy tygodnie bdzie minus sze. Wtedy takie party ogrodowe mogoby by bardzo interesujce, bo krtkie, ale za to na dwiecie osb, ktre najlepiej byoby zawiadomi, eby przyszy po jedzeniu, zoyy yczenia i poszy. Tosia mogaby sta koo otwartej furtki z kieliszkiem szampana i od razu odprawia. ...i dlatego nie chc. - Usyszaam kocwk wypowiedzi Tosi. Czego nie chcesz? - wrciam do kuchni zasanej listami. - Przepraszam, wyczyam si... Dlaczego ty mnie nie suchasz? Sucham, tylko zastanawiaam si, jak to zrobi. Mamo, jak Konrad robi osiemnastk w zeszym roku, to mu wyrzucili telewizor przez okno, bo tak si spili. A u Ani z kolei Konrad razem z kumplem, troch starszym, bo go ze studiw wyrzucili ze dwa lata temu - Tosia zastanawia si chwil, a mnie zaczyna si krci w gowie - wyrzucili go - wyjania Tosia, widzc moj min - bo wyczy wiata na wirki i

Wigury, bo mia ojca policjanta i wiedzia, gdzie si wycza, tam s takie skrzynki, i kierowa ruchem... A pamitasz, w telewizji pokazywali, jaki korek si zrobi... No i zosta zatrzymany... Bo wiesz, on od ojca wzi mundur, a tego nie wolno mu byo robi... No to Konrad razem z nim przyszed do Ani i wyrzucili u Ani wszystkie lampy z szesnastego pitra... Lampy? Jakie lampy? - pytam nieprzytomnie, bo wanie dowiaduj si, co moja crka robia w zeszym roku na imprezach. Normalne - wzrusza ramionami Tosia i siga po moj niedojedzon kanapk. - I waciwie zrzucili tylko dwie, z Ikei, niedrogie, bo chcieli zmierzy prdko wiata... Tosia! Zmiuj si nade mn! To wy si tak bawicie? Mwia, e twoi przyjaciele to normalni ludzie. Oj mamo. Przecie ja si nie przyjani z Konradem. Ja nic nie wyrzucam przez okno. Ja znam prdko wiata, nie musz tak sprawdza - mieje si Tosia, a potem powanieje. U Arka stukli wszystkie szklanki, ktre zbiera jego ojciec ze szka krysztaowego, ze scenami myliwskimi. Arek prosi, eby nie ruszali, ale wiesz, jak chopcy si popij, to nic do nich nie trafia. A Arek, dopki by trzewy, to ich pilnowa, a potem to tak si ulula, e strzepywa popi ze swojego papierosa do swojej kieszonki w koszuli, bo si nie mg ruszy. Tosia! - wyrwao mnie nareszcie ze stuporu. - Jak ty moesz tak spokojnie o tym opowiada! To wcale nie jest wesoe! W jakim ty si towarzystwie obracasz! Widzisz mamo, dlatego z tob si nie daje szczerze rozmawia. Ty po prostu nie przyjmujesz do wiadomoci, e takie jest ycie. Czyje ycie! - Jestem przeraona. - Twoich przyjaci? Twoje? Nie, ale takie rzeczy si zdarzaj. I na pewno si zdarzay rwnie tobie, tylko wy wszyscy jestecie zakamani. Ojciec to si mia, jak mu to opowiadaam. Milkn. Wanie dowiedziaam si, e moja crka ma kolegw, ktrzy, by moe, ju niedugo bd za kratkami. Na dodatek pij i pal. O czym powszechnie zreszt wiadomo, modzie pije i pali, kiedy my, czyli nieco starsza modzie, nie widzimy. Tosia wanie dzieli si ze mn swoimi przeyciami z osiemnastek rnych swoich kolegw i koleanek, czyli robi ze mnie wsplniczk. Ale te z drugiej strony mwi... a jak dziecko mwi, to rodzic nie powinien si od razu obrusza. I prawd jest, e ja rwnie na prywatkach bywaam. I dokadne pamitam, co si tam dziao. Patrz na mj crk i myl sobie, e robi dokadnie to, czego nie powinnam robi i co mnie zocio, jak ja miaam osiemnacie lat. I e wtedy - jak moja mama siedziaa

naprzeciwko mnie i mwia to, co ja teraz mwi, to obiecywaam sobie solennie, e nigdy, nigdy nie powiem tego do swojego dziecka. - Ja w twoim wieku - mwi i widz, jak Tosia przewraca oczami, wic szybko si reflektuj - te waciwie miaam kopoty... Ostatnia prywatka, ktr zrobiam... na ktr mi babcia pozwolia, te skoczya si niedobrze... - Zamyliam si, a Tosia spojrzaa na - mnie z nadziej. - Moi koledzy mieli koleg rednika... wiadomo byo, e tam, gdzie przychodzi rednik, zawsze jest jaka afera. Nie znaam rednika, ale przyjani si ze Zbyszkiem, w ktrym si kochaam. I jak babcia w kocu pozwolia mi zrobi prywatk, a ja obiecaam, e nie bdzie adnego alkoholu, to prosiam, eby przypadkiem nikt rednika nie przyprowadza. Wszyscy przyszli, bardzo porzdnie, dziadkowie poszli do teatru... a o wp do dziewitej dzwonek - do drzwi. Przed drzwiami stoi hydraulik i mwi, e woda cieknie do ssiadw. Wpuciam go do azienki... Nawet nie zauwayam, e siedzi w tej azience i siedzi i tylko chopcy znikaj w niej kolejno i wychodz, coraz bardziej na luzie... Owszem, domylaam si, e pewno przeszmuglowali jakie wino, ale jedno wino... Potem ten hydraulik przenis si do kuchni, bo w kuchni co te nie dziaao... A nastpnego dnia, jak przysza na obiad prababcia, okazao si, e wdka w lodwce to herbata z cytryn, a rednik wymienicie si u mnie bawi jako hydraulik... i w tej torbie mia alkohol... Ale babcia nic nie rozumiaa... No wanie, mamo! - Tosia, wyranie ucieszona, popatrzya na mnie. - I dlatego ja nie chc zaprasza na osiemnaste urodziny nikogo! Tylko rodzin! Jak to nie chcesz? - zbaraniaam. - Nikogo? No przecie ci mwi, tylko rodzin! eby byo jako normalnie, a nie e wszystko zdemoluj! Mog? Przez gow przebiega mi nieprzyjemna myl, e bd musiaa ten dzie spdzi nie tylko z rodzin swoj , ale i now rodzin swojego starego ma. Rozumiem, e chcesz zaprosi tat i jego... - nie chciao mi co przej przez gardo sowo ona - ...i Jol? Nie, samego tat, prosz, mamu, Jola pojechaa do swoich rodzicw do Krakowa... na jaki czas i tata jest sam... a ja pomylaam sobie, e przyjdzie babcia i dziadek, i tata, i Agnieszka z Grzekiem, i moe ciocia Marylka... I tak sobie spokojnie spdzimy ten wieczr... Ja ci pomog zrobi co dobrego... dobrze? Wieczr z byym mem. I to wtedy, kiedy Ada na zgniym Zachodzie. No c... Nie bdzie przyjemnie... Dlaczego Eksio nie pojecha do tego Krakowa za on swoj mod i nowym dzieckiem? Co to za pomys, eby si rozsta ze szczup, mi, nieobsypan

osp, bez zotego zba on? Dlaczego on jej na to pozwala, gupek jeden? A z drugiej strony Tosia ma prawo mie przy sobie rodzicw w taki wany dzie. Jasne, crciu - mwi odwanie. - Zaprosisz, kogo zechcesz, i bdziesz miaa bardzo przyjemne urodziny. A ode mnie dostaniesz... Nie mw mi! - krzykna Tosia. - Chc niespodziank! I bardzo ci dzikuj, to ja powiem tacie. I mamo, bdzie oczywicie Jakub, chciaam ci prosi, eby ju go wicej nie straszya. Ewk to on spotka wtedy przypadkowo i powiedzia, e jak przyszed wyjani, to go straszya noem! - 1 ju jej nie byo. Sprztnam ze stou, zgarnam listy i siadam przed komputerem. Waciwie powinnam by zadowolona, e trzysta dwadziecia osb, ktre miay goci w moim maym domku, oddalio si na bezpieczny dystans, ale poczuam tylko niepokj. Zrobi to dla niej, oczywicie. By moe kiedy doceni moje powicenie, ale umwmy si - nie po to braam rozwd, eby teraz spdza czas z Eksiem. I ja si wtrcam do Jakuba? Przypomniaam sobie, e kiedy przyszed, kroiam boczek - ale eby od razu straszy? Nie bd si wicej wtrca, po co mi to? Oni sobie to wyjaniaj, a ja nie pi po nocach, ot co, i z westchnieniem gbokim odpaliam komputer. Dusz chwil prbowaam si poczy z Telekomunikacj Polsk SA, ktra, niestety, nie chciaa si w aden sposb poczy ze mn. I nie wysaam odpowiedzi do Adasia. Dzisiaj zadzwoni do mnie Eksio. Ju ju miaam woa do telefonu Tosi, ale Eksio nie da mi doj do sowa. Bardzo przeprasza, e ingeruje w moje ycie, ale waciwie nie dzwoni do Tosi, tylko do mnie, bo chciaby ze mn skonsultowa spraw prezentu dla Tosi na jej osiemnaste urodziny i bardzo dzikuje za zaproszenie, bdzie mu niezwykle mio. A jak moi rodzice? A jak Borys? A jak ja w ogle sobie radz? A tralala. A w ogle to dobrze sobie radz, dzikuj. Bo Tosia wanie chciaaby od nas dosta wie i on wanie chciaby znacznie zapartycypowa w tym wydatku, ale byoby dobrze, gdybymy razem t wie kupili. I czy si moemy spotka, w celu tyme wanie. Siedziaam trzeci dzie nad tekstem, ktry nawet w poowie nie by optymistyczny. Pewna pani, owszem, wtedy, kiedy pisaa do redakcji, pena bya nadziei na zmian swojego ycia, niestety, bank udzieli jej poyczki, a potem natychmiast kaza spaci, bo w wyniku pomyki itd., zostaa bez grosza, z dugami, nie moe skoczy budowy pomieszczenia firmy, bez ktrego firma nie ruszy, zapowiada si, e bdzie bankrutk, chciaa tylko, ebymy co zrobili. To mio, e kto jeszcze wierzy w potg prasy, a Eksio chce si ze mn spotyka. Czyja mam czas na gupstwa? - 1 chciabym porozmawia z tob o Tosi - zaszemra Eksio w suchawk, a ja si

natychmiast zdenerwowaam. - Nie wiem, czy ona nie potrzebuje pomocy... Jest jaka dziwna... Przez osiemnacie lat mia do powiedzenia mniej wicej jedno, w zalenoci od wieku Tosi. Do powiedzenia to za duo powiedziane, Eksio by specjalist od zadawania retorycznych pyta. Kiedy bya nie. Dlaczego ona nie pi po nocach? Dlaczego inne dzieci pi? Dlaczego ona ma kolk? Dlaczego pieluchy pachn moczem? A potem: Dlaczego ona nie odrobia lekcji? Dlaczego inne dzieci mog na czas si przygotowa? Dlaczego ona nie ma si w co ubra? Dlaczego ona si do mnie niegrzecznie odnosi? Dlaczego ona tak dugo rozmawia przez telefon? - Dlaczego ona spotyka si z tym chopakiem? Dlaczego, dlaczego, dlaczego... Do dzi na pytanie dlaczego reaguj alergicznie. Potem po tych pytaniach nastpowao co w rodzaju: Zrb co z tym. I robiam. A teraz nagle ta troska w odniesieniu do dorosej kobiety. Ale zaniepokoiam si, bo moe wie o czym, o czym j a nie wiem. Tosia? Dziwna? Spotkajmy si, Judyto, prosz. Tak powanie to zabrzmiao, e umwiam si z wasnym eksmem na pitek. A niech tam, to Jola bdzie miaa problem, a nie ja. Szkoda, e Adasia nie ma, boby mi poradzi, jak mam z nim rozmawia, eby sobie nie popsu stosunkw z Tosi. Ale co ja na to poradz, e nie lubi swojego byego ma? Wsiadam w kolejk i pojechaam do redakcji. Pod pach miaam dyskietk z artykuem, wyszed mi niezy tekst o tym, jak bardzo trzeba uwaa, zabierajc si za nowe ycie, jak atwo ulec zudzeniu, e wszystko mona zmieni, i jak w nowej rzeczywistoci nie yje si wolnoci, tylko troszczy si o chleb powszedni, a wasny bank w niezawisym kraju robi ci w konia. Tekst oddaam, w redakcji troch luzu, wanie zszed nowy numer, wic oddaliam si dostojnie, nikomu si nie tumaczc, na spotkanie z byym mem. Eksio by bardzo podniecony, e no wiesz, nasza crka, dorosa, kto by pomyla, e to tak szybko... Ja, ja bym pomylaa, szczeglnie, baranie, e ci w ogle nie obchodzia.

A teraz moe bymy zrobili jej przyjemno i ona by si tak cieszya, bo to takie wane, eby rodzice jednak byli razem i nie hodowali w sobie pretensji... W yciu bym sobie niczego do ciebie nie hodowaa w tej chwili. Nawet pretensji. I co ja myl o zakresie tego sprztu. Nic. Wszelkie zakresy wszelkich urzdze s mi obce, ty baranie. Ma by adny. Ach, bo wy kobiety szukacie byszczcych i adnych, a tymczasem rozdzielno basw, ktre nios, albo i nie nios, jest istotna dla suchania muzyki... Uszy s istotne, ty guchy baranie. A czy pamitam, jak maa Tosia rozoya mu radio? Ach, jakie to byo urocze dziecko. Pamitam. Awantur z trzaskaniem drzwiami i z retorycznym pytaniem, czy kto j wychowuje. Ja, ja j wychowywaam. Szkoda, e nie nauczyam jej, jak rozoy wszelkie inne twoje sprzty, baranie, samochd, telewizor, magnetyczny notes, gdzie figurowaa Jola... Tfu, co te ja plot. Nie, nie auj. Umiecham si grzecznie i mio, bo co mi tam. Gdyby ze mn by Ada, poszalelibymy... Obejrzelibymy przy okazji zmywark - kupimy, jak wrci. I Ada by szybko co wybra, zna si najlepiej na wiecie na sprzcie grajcym. A przynajmniej u nas na wsi. I nie musi o tym dyskutowa. Ale pasmo przenoszenia i zakres, bo wie pan, my z on na osiemnaste urodziny crki, pan rozumie... Z by on, na szczcie, baranie. Umiecham si milutko. Eksio przeglda wiee ze znawstwem, a ja sobie myl, e susznie kto zauway, e mczyzna lubi zabawki. Poka mu tylko co, co byska, wieci, gra, jest mae i potrzebuje co najmniej dwustu dwudziestu woltw lub paru baterii, a nie przejdzie spokojnie. Patrz, jak w Eksiu wcza si paw. Jak mu si ogon stroszy, jak plecy prostuj, jak chce zadziwi sprzedawc znajomoci przedmiotu, jak mam si zachwyci, e on zadziwi. I myl o Adasiu.

NIE JESTEM DEPRESYJNA Dwa razy dzisiaj Telekomunikacja Polska w niezmierzonej swojej askawoci poczya mnie z moj skrzynk pocztow. Pusto. Nic, adnej odpowiedzi. Nie lubi e - maili. Na list to by sobie czowiek czeka spokojnie tydzie albo dwa, a tak zagldam codziennie, jakby to by obowizek codziennie pisa. Ale przykro mi jest cakiem bezsensownie przez ten komputer. Kiedy przysza Ula, postawiam na stole herbat i jknam: Jesie jest stanowczo za duga. To wietnie - powiedziaa Ula. - Moe bdzie te dugie lato. Leje! - przypomniaam jej. O szyby ci deszcz, a dudnio. - Bardzo dobrze. Ziemia jest sucha. Zamilkam. W domu byo wilgotno i zimno. O tej porze roku wydao mi si to bardzo niesprawiedliwe. W miecie zmokam, a w pocigu staam. Kamila si rozwodzi, a Aneta bya w Koobrzegu i przeya gehenn podry. ycie byo doprawdy bezlitosne. Jestem zmczona. Pranie nie schnie. Musz jecha z Tosi do ortodonty, a nie mam samochodu, musz wymieni prawo jazdy, a mam tylko jedno zdjcie, ktre mi zostao po zrobieniu paszportu - marudziam w najlepsze i robio mi si coraz lepiej. To wietnie! - ucieszya si Ula. - Pojedziemy razem. Podwioz ci. Zreszt na tym zdjciu, ktre masz, wygldasz okropnie. Wziam zdjcie do rki. Okropnie? Owszem, ucho na wierzchu nie jest szczytem porzdnej stylizacji, ale zaraz okropnie? Widzisz, jak to dobrze, e si musisz sfotografowa? Nareszcie bdziesz wyglda jak czowiek. - Ula odoya moje cakiem nie najgorsze zdjcie i ykna herbaty. No wiesz co... - poczuam si uraona. Co? - Ula umiechna si do mnie. - Fajna pogoda na damskie pogaduszki, nie? Pada, nareszcie pada, wiat si wtedy robi taki przytulny, prawda? Nie, nieprawda. Koty weszy przez okno w sypialni i zostawiy boto na biurku oraz poduszce. Cay dzie spdziam w miecie. Czekaam na przystankach i mokam. I ten rozwd Kamili! Ilekro kto si rozwodzi, robi mi si jeszcze smutniej. wiat sprzysig si przeciwko mnie, a rwnie i Ula. - Zobacz, co mi zrobiy te koty - pocignam Ule do sypialni. Ciemne lady apek zdobiy nie tylko poduszk i biurko, ale i pk z ksikami, czego wczeniej nie zauwayam. - O, to znaczy, e oba wrciy do domu! Nie musisz si martwi!

Milczaam. Rzeczywicie, oba byy w domu. Poprzedniej nocy nie wrci Zaraz i nie mogam zasn. Dzisiaj bd moga. Opowiedz po prostu, co si stao? - zaproponowaa Ula. Widziaam si z Kamil - powiedziaam niepewnie, bo waciwie Kamila nie prosia mnie, ebym od razu wszystko mwia Uli. Ojej - Ula rozemiaa si - to cudownie! Co u niej? Fatalnie - zebraam si na odwag. Chora? - zmartwia si Ula. - Nie... Rozwodz si... - Siadam ciko przy stole i zapatrzyam si na ogrd. Och, to fatalnie - Ula zmarszczya brwi. Fatalnie to nie... - westchnam - Myl, e to dobrze. Przecie ten jej m... - Ula nieco si zajkna. - On przecie... - Mia inn - dodaam uprzejmie. - No wanie! - Mia inn! - krzyknam rozpaczliwie. - Wic chyba dobrze, e si rozstaj i ona ju nie bdzie cierpie tych jego zdrad, prawda? Z tego punktu widzenia, oczywicie, e dobrze. Ale czy nie mogliby si kocha do koca ycia i y szczliwie? Oj Ula, jaki to zwizek, jak si ludzie zdradzaj... No i Aneta bya w Koobrzegu... powiedziaam cicho. Nie martw si, ty te przecie pojedziesz na urlop. Nie martwi si tym, e ona bya, a nie ja - oburzyam si. Nie moesz si ucieszy, e twoja koleanka odpocza? Jaka ta Ula jest! Aneta boi si jedzi pocigami, bo w pocigach kradn. Napadaj. Gaz usypiajcy. Itd. Aneta oglda dzienniki, wic wszystko wie. Zdecydowaa si pojecha na wczasy odchudzajce i pojechaa. Bya sama z jedna pani w wagonie. Konduktor powiedzia, eby si przesiady bliej warsu, bo znaleziono kogo pocitego w ubikacji pocigu relacji Chorzw - Warszawa. To si przesiady. Przed Gdaskiem przyszed i powiedzia, eby uwaay, bo zbliaj si do Trjmiasta. Przed Supskiem przyszed i powiedzia, eby nie leay, bo mog si obudzi bez butw. Siedzia z nimi do samego Koobrzegu! Aneta jest wykoczona! W ogle nie wypocza, tylko cay tydzie si martwia, jak bdzie wraca! - Aneta to ta adna blondynka z tym jamnikiem ostrowosym? - pyta Ula i umiecha si. Za grosz w niej empatii. A wiat jest taki straszny. Czyha na niewinnych ludzi.

- Owszem - burcz i wiem, e nie powinnam Uli ju nic mwi. - No to nic dziwnego, e konduktor prbowa... On je chroni! Wyobraasz sobie, co si dzieje, jeli konduktor siedzi z dwoma kobietami w przedziale, bo mog przyj jakie zbiry? Uspokj si - powiedziaa Ula. - Jakie zbiry? Aneta zawsze podobaa si facetom. I pewno spodobaa si konduktorowi. Nic dziwnego, e prbowa j podrywa. A jaki mczyzna si najbardziej podoba? Taki, co nas obroni, ty guptasie! Teraz przypomniaam sobie szczegy. Aneta gwnie mwia o tym konduktorze. Wspaniaym. Studiuje zarzdzanie. Ma trzydzieci lat. Pracuje, bo inaczej nie opaciby studiw. O mj a ty naiwnoci! I daa mu numer telefonu, bo taki fajny facet! A ja tu siedz i zamartwiam si nieprzyjaznym wiatem! Zdenerwowaam si. Ula wpatrywaa si we mnie z umiechem. Moe nawet lekko pobaliwym. Spojrzaam na ogrd. Piknie lao. Strumienie spaday na ziemi rwno. Zapowiadaa si trzydniwka, niebo byo zacignite po horyzont. Powinnam wczy dodatkowo elektryczny kaloryfer w azience, bo mi pranie zgnije. Jutro nie jad do Warszawy, a w domu jest przytulnie, kiedy tak leje i leje. Spojrzaam na odoone zdjcie. Rzeczywicie fatalne. Ula podniosa si. - wietna herbata. To co, jedziemy jutro do tego ortodonty? Na targu kupimy jabka. Ule ogarn entuzjazm. Dziwna ta Ula. - Ostatecznie ziemia potrzebuje deszczu. Szczeglnie przed dugim latem umiechnam si. Przecie nie jestem depresyjna!

MIAA DZIECKO Wczoraj krtki list od Niebieskiego - e mam dzwoni do odpowiednich urzdw i zapisywa si na rozmow, faksem wysya zaproszenie, ktre zaatwi przez jakiego Davida Childhooda i przekazuje tysic dolarw na podr na moje konto. Podskoczyam z radoci i pobiegam do Tosi. Tosia, jedziemy! - krzyknam od progu. Ojejku, mamo, to wspaniale, ale czy ja musz? Mam matur w tym roku, taki wyjazd cakowicie mnie wybije z rytmu. Rozmawiaam z babci i chtnie zostan. Zeszam na d, nie posiadajc si ze zdumienia. Waciwie mogabym jecha sama, ale przecie nie zostawi jej na wita. Zupenie nie znam swojej crki - byam przekonana, e nie pozbiera si z radoci. Ale Tosia powiedziaa, e przecie kto musi zaj si domem (Borys i koty potrzebuj czowieka, czyli jej, tak jakbym ja jej nie potrzebowaa!) i e nie zostawi babci i dziadka, ktrzy s osobno, a nie powinni, i ebym to przemylaa. - I odpocznij sobie - krzykna Tosia, po czym zarzucia torb podrn na rami i wybiega z domu, gdzie ju na ni czeka Jakub, ktry od czasu, kiedy rzekomo straszyam go noem, nie za chtnie wchodzi, kiedy jestem w domu. Westchnam tylko. Tosia razem z ca klas jedzie do Pragi na cztery dni, a ja zostaj sama. Wrciam dzisiaj wczeniej z redakcji i zastanawiam si, co robi. Ca rado diabli wzili. Nie wiem, dlaczego mam cigle by midzy motem a kowadem, wybiera midzy Tosia a Adamem. Nie tak miao by przecie! Wycignam odkurzacz i postanowiam doprowadzi dom do porzdku. Ale ledwo podjam t desperack decyzj, zadzwonia Moja Mama i zapytaa, czy ja serio myl o wyjedzie, bo przecie id wita i mj brat moe przyjedzie, ale oczywicie, jeli chc, to prosz bardzo, chocia ona dry na myl o samolocie, podry, pienidzach itd. No i szkoda, e nie bdzie wnuczki (to znaczy Tosi), ale skoro tak postanowiam, to trudno, ona nie bdzie si wtrca. Wrciam do przedpokoju ze cierk w rce, bo co mi po odkurzaczu, jak kurze niestarte. Wtedy zadzwoni Mj Ojciec, do ktrego zadzwonia Moja Mama, i powiedzia, e oczywicie on nic nie ma przeciwko temu, ebymy jechay, chocia gdyby by na moim miejscu, to by nigdzie nie jecha, bo po co, teraz strach lata, i e by moe to bd ostatnie wita, ktre moglibymy spdzi razem, bo on si nie czuje za dobrze, ale oczywicie nie

szkodzi, jeli chc zostawi go na te ostatnie wita, to prosz bardzo, on nie ma nic przeciwko temu. Nastawiam wod na herbat. Wypuciam koty i spojrzaam na szyb w kuchni, zapapran do poowy odciskami kocich apek. Zaraz nauczy Potemka wspina si i rozciga na szybie, chyba eby mi na zo zrobi. Tosia przecie uczy si do matury, wic nie moe robi tak przyziemnych rzeczy jak odkurzanie czy nie daj Boe pranie, nie wspominajc o myciu okien. Borys ley w przejciu i ciko oddycha. Nie jest ju mody, od kiedy samochd stoi w warsztacie i wracam kolejk, nawet nie podnosi si na zgrzyt klucza w zamku. Dotykam go delikatnie, otwiera oczy. - Borysku, koteku, na miejsce! - mwi, ale pies chyba nie jest zadowolony, jak si mwi do niego, ,kotku. - Pies! Na miejsce! - poprawiam si, a Borys podnosi si ociale i lezie do pokoju. Kiedy ju przegoniam Borysa, eby si nie plta pod nogami, doszam do wniosku, e jestem zmczon kobiet, ktra sobie szybko posprzta i obejrzy moe jaki film wieczorem, zamiast siada przed komputerem i przy telefonie zarazem. Ale nawet nie zdyam zamkn szafki, w ktrej nie znalazam pynu do mycia szyb, kiedy zadzwonia Moja Mama i zapytaa, dlaczego godzinami rozmawiam przez telefon, dodzwoni si nie mona, i e przemylaa wszystko, waciwie sobie jedmy, bo zawsze to okazja, eby zobaczy troch, wiata, tylko ebymy bardzo uwaay. Ledwo skoczyymy pgodzinn rozmow i zdyam zaadowa pralk porozrzucanymi malowniczo rzeczami Tosi, ktra przed kadym wyjazdem stwierdza, e wszystkie ciuchy ma albo brudne, albo niemodne, zadzwoni Mj Ojciec, ktry zapyta, po pierwsze, czy ja nie mam nic lepszego do roboty, jak tylko rozmawia przez telefon, bo on si nie moe dodzwoni, po drugie, jak ja sobie wyobraam zaatwienie wizy przed witami, kiedy na rozmowy czeka si dwa miesice i czy ma prosi swojego koleg z MSZ, eby mi to uatwi. Po rozmowach z rodzicami poczuam si kompletnie wypluta i zaczo mie drczy poczucie winy, e chc jecha do Niebieskiego i ich zostawi na pastw losu i na wita, i co bdzie, jeli to rzeczywicie ostatnie wita, ktre moglibymy spdzi razem. Odkurzacz sta na rodku przedpokoju, zlew by peen wczorajszych naczy, w pralce jeszcze nie byo proszku, gdzie mi si podziaa ciereczka do kurzu, a koty siedziay na zewntrznym parapecie i przecigay si, brudzc szyb rwnie od zewntrznej strony. Chc jecha! Marz o tym i, niestety, tskni do Niebieskiego. Niechby sobie nawet gazet czyta albo gupi mecz oglda. Albo trzyma wiertark w szafie pod swetrami. A wiertarka ley spokojnie w kuchni, tam gdzie j przeoyam po jego wyjedzie i ani myli uda si z powrotem do szafy na ubrania. Tak mi si zrobio przykro z tego powodu, e

signam do szafki koo zlewu i przeniosam j z powrotem do pokoju. A co mi to przeszkadza! Niech przynajmniej wiertarka sobie ley tam, gdzie j lubi trzyma. Zadzwoniam do koleanki z zaprzyjanionych linii lotniczych, ktra mi powiedziaa, e wszystkie loty s zabukowane od wrzenia, ale wsadza mnie i Tosi na list oczekujcych, e bdzie pilnowa i jeli co si zwolni, to natychmiast da zna. I w taki oto prosty sposb zrobia si sidma. Sprztaam do dziewitej wieczorem, posunam si nawet do wymycia okna w kuchni, ale tylko od wewntrznej, bo na zewntrze zabrako mi si. I kiedy wreszcie wyldowaam na kanapie koo Borysa, ktry uzna, e komenda na miejsce znaczy id, kochanie, i po si na kanapie, wybrud j troch i nie zwracaj uwagi na t kobiet, ktra sprzta, zadzwonia do mnie Agnieszka, czy moe pilnie i natychmiast wpa, bo ma piln i natychmiastow spraw. Moe, oczywicie, czemu nie, wanie domek jest czysty, ja jestem wykoczona i chc si pooy spa, ale czemu nie! Agnieszka przyjechaa o wp do dziesitej, uciskaa mnie serdecznie, ogarna wzrokiem moje niewielkie gospodarstwo i powdrowaa za mn do azienki - pranie si wyprao i musiaam je powiesi - powiedziaa: - Ja to ci podziwiam, e tak dobrze sobie ze wszystkim radzisz, i praca, i dom. No, ale c, jestecie we dwie, a ja mam cztery osoby do obrobienia! Byam o krok od sprostowania, ale machnam rk, w mylach oczywicie machnam, bo wanie wyjmowaam przecierada i machn w rzeczywistoci nie miaam jak. Niech sobie mnie podziwia. W kocu naley mi si. Powiesiam pranie i przeszymy do pokoju. Przewracaam si ze zmczenia. Agnieszka siada na fotelu, oznajmia, e przewraca si ze zmczenia, oraz zainteresowao j, dlaczego pozwalam psu lee na kanapie. A potem nagle i niespodziewanie przesza do rzeczy, to znaczy zapytaa, czy mj Nieletni Siostrzeniec moe u mnie pomieszka. Wanie przeykaam i yk herbaty stan mi koci w gardle. - Jedziemy do Anglii. On chodzi do szkoy - dodaa Agnieszka wyjaniajco, a mnie gos nie chcia wrci. Na myl o Nieletnim ciarki mi przeszy po grzbiecie, wizja niebiaskiego spokoju, ktry mia by moim udziaem, ulotnia si, nie pozostawiajc po sobie nawet wspomnienia. Do Anglii? - zapytaam inteligentnie, eby przy gotowa si do podjcia decyzji. Zadzwonia ciocia Hanka - Agnieszka zatopia si w fotelu i podwina nogi pod siebie - bardzo prosi, eby Grzesiek przyjecha. Likwiduje mieszkanie na Braganza Street, nie

da sobie sama rady, przenosi si na Kensington, okazyjnie kupia dom. A Grzesiek pojedzie, ale ze mn. Nie byam w Anglii, wic chtnie pojad. A Honorata uprosia nas, ebymy j wzili. A Piotru nie chce - dodaa z wyranym alem - bo bymy pojechali ca rodzin. Dwa tygodnie przerwy w szkole dzieciom nie zaszkodzi, ale Piotru si zapar. No i chciaam ci prosi, eby si nim zaja. Przed oczami przemkna mi sala gimnastyczna w ich domu, w ktrej mieszkaam, jak si budowa mj domek, Tosia, ktrej ka uyczya Nieletnia Siostrzenica, pies Kopot i kot Kleofas, wiecznie poszarpany przez towarzyszy nocnych ksiutw, Agnieszka, ktra cierpliwie znosia przez tygodnie mnie i Tosi, Grzesiek, ktry odwozi na moj budow kolejnych specjalistw. Ich cierpliwo i troska. Oraz Nieletni, niestety, te mi stan przed oczyma. e chce spa w ich ku, bo si boi. e nie chce spa w ogle, bo o dwudziestej drugiej jest Terminator i wszyscy koledzy widzieli, a on nie. e nie chce i do szkoy, bo go boli brzuch, ale chce i gra w pik, bo go przesta bole brzuch. e pani w szkole go nie lubi, albo e on nie lubi pani. Przypomniaam sobie wszystkie jego propozycje, takie jak ta, eby go oddali do domu dziecka, bo on nie lubi swojej rodziny, albo eby sami poszli do domu starcw, skoro go nie lubi, ebymy si bujali, wreszcie zasadnicze pytanie, ktre Nieletni zawsze zadaje po przyjciu ze szkoy - leczysz si? Nie! - krzyknam - nie, nie, nie! Nieletni mnie wykoczy! Gra w gry komputerowe, ma kolegw, zadaje milion pyta, chce je, pi, oglda telewizj! Nie!!! Wyrosam z maych dzieci, nie umiem postpowa z jedenastolatkiem! Chtnie zajm si jakim trzydziestolatkiem, ale maym dzieckiem nie! Nie rb mi tego - jczaam - popro kogo innego! Nawet Moj Matk albo Mojego Ojca, albo swoj matk, albo swojego ojca, ale nie mnie! Otworzyam oczy i spojrzaam w ufn twarz Agnieszki, ktra cigna: - No, to co bdzie? Chciaam poprosi moj matk, ale wyjeda z przyjacik do Buska. My bymy wracali dziesitego grudnia. Chcemy by na osiemnastk Tosi z powrotem. A Piotru... wiesz, nie bdzie z nim kopotu. Wtedy u nas mogaby mieszka pani Ola, ale pani Ola nie moe si nim zaj, bo nie ma prawa jazdy. A my bymy ci zostawili samochd... Ja nie mam siy - krzyknam i zacisnam pici - ja nie mam siy! Agnieszko, nie moesz mnie o to prosi, nigdy nie miaam syna, nie wiem, co si robi z blisko dwunastoletnim chopcem! Bd musiaa zwalnia si z pracy, wstawa rano, robi mu niadanie i odwozi go do szkoy na sm! Nie!

Otworzyam oczy i powiedziaam: - Oczywicie. Nie ma sprawy. Jedcie. Agnieszka podniosa si i uciskaa mnie serdecznie. - Jeste absolutnie kochana, wiedziaam, e mog na ciebie liczy. Po czym signa po suchawk i wykrcia numer. Gosem radosnym, jak za dawnych lat, krzykna: - Zgodzia si! Zgodzia! A mnie wydawao si, e mam zy sen. Nasza wsplna, moja i Agnieszki, ciocia, nie jest wcale nasz cioci. Jest siostr cioteczn, kuzynki naszej babci, ktra mieszka w Krakowie. Ciocia Hanka ma ciekawe ycie. Przed drug wojn wiatow jako nastolatka skakaa z mostu do Wisy, bo si zaoya z koleg, e skoczy. W nagrod za to jej rodzice natychmiast przenieli j do bardzo surowej szkoy, ktr prowadziy zakonnice. Szkoa prbowaa wykoczy cioci Hank, ale nie daa rady. Tej szkoy dzi ju nie ma, a ciocia Hanka ma si dobrze. Gdy wybucha wojna, to zanim siostry zdecydoway, co robi, Hanki ju w internacie nie byo. Chciaa zacign si do wojska jako siedemnastolatka, sprytnie ukrywajc swj wiek - powiedziaa, e ma lat dziewitnacie. - Przed wojn sobie dodawaam, po wojnie ujmowaam - powiedziaa kiedy. Poniewa do wojska jej nie przyjto, ucieka z domu na granic wschodni, gdzie stacjonowa puk, w ktrym suy jej przyszywany kuzyn. Sympatyzowalimy ze sob mwia o nim aktualnie ciocia Hanka. Chciaa go poegna, zanim w Zenobiusz, wieo upieczony podporucznik, ruszy do boju, ale nie zdya, bo Zenobiusz w ruszy na dalszy Wschd, ale ju w transporcie z jecami, zanim ona znalaza si na jeszcze dalszym Wschodzie, na Sybirze. Z armi Andersa wracaa przez Afryk do Polski. W Iraku poznaa pewnego majora, ktremu si natychmiast owiadczya, bo uczucie do podporucznika byo krtkotrwae. Major nie mg wrci do Polski, bo byby oskarony o zdrad ojczyzny, albowiem w powietrzu wisiaa ju zapowied przyszego ustroju. Razem wyldowali w Anglii i zostali tam na stae. Ciocia Hanka jest niezwykle ywotna. Nic dziwnego, e po osiemdziesitce postanowia sprzeda mieszkanie na Braganza i kupi dom na Kensington. Kiedy to zrobi, jak nie teraz? Szkoda tylko, e to nie ja jad do Londynu, tylko zostaj z maolatem, ktry jest na dodatek chopcem, ale c. Ciocia Hanka w rodzinie synie ze swoich zotych myli, ktrych zreszt w miar upywu lat si wypiera. Na przykad ja pamitam, jak dwadziecia lat temu powiedziaa mi:

- Pamitaj Judytka, arytmetyka bardzo przyda ci si w zwizkach z mczyznami. Po dwudziestce mczyni po czterdziestce, po trzydziestce, mczyni po dwudziestce, po czterdziestce, mczyni po trzydziestce. Sama zreszt nigdy nie zastosowaa si do tej rady. Ciocia Hanka ma rwnie jedn podstawow cech - nie sposb jej odmwi niczego, wic si wcale nie dziwi, e Agnieszka, wcale nieskora do takich wybrykw jak nage wyjazdy, podja decyzj o wyjedzie. Agnieszka, Grzesiek i Nieletnia lec w poniedziaek. Tosia przyjeda we wtorek wieczorem. Nieletniego wraz z nowym samochodem Grzekw dowieziono w poniedziaek po szkole. On zostaje w domu, ja ich odwo na lotnisko. Z czterech dni wolnoci, ktre miaam po wyjedzie Tosi do Pragi, zostaje mi sobota i niedziela. W niedziel obiecaam Mojej Mamie, e przyjad, no i oczywicie Mojemu Ojcu, bo skoro bdziesz u matki, to wpadnij do mnie. Czyli zostaje sobota. Czyli nici z wypoczynku, bo musz Nieletniemu przygotowa nasz pokj, a sama przenie si do tzw. salonu. I jako si urzdzi - komputer, drukarka, miejsce do spania. Bd przez dwa tygodnie y w pomieszczeniu, gdzie stoi telewizor. Czarno widz. Ale czego si nie robi dla rodziny, ktra par lat temu uratowaa mi ycie, przechowujc mnie i Tosi? Mj liczny, ukochany Niebieski! ycie bez Ciebie kompletnie nie ma sensu. Nic mi si nie udaje, zmieniaj mi teksty, Tosi prawie nie ma w domu, koty brudz szyby, jestem ohydnie samotna i opuszczona - i wolaabym, eby by ze mn. Nawet mgby si nie odzywa. Nie lubi ju sama spa i jestem kompletnie emocjonalnie od ciebie uzaleniona. Myl tylko o tym, kiedy si zobaczymy, a Tosia wcale nie chce jecha i by moe nie zaatwi wizy, i nie mog si dodzwoni do ambasady, i nie mam samochodu, bo w opelku posza skrzynia biegw, i jestem strasznie biedna i nieszczliwa, i jest zimno, i nie lubi listopada najbardziej ze wszystkich miesicy. Nienawidz Ci, bo wyjechae, zamiast nie wyjeda i mnie kocha nad ycie, jako i ja czyni. Boj si, e poznasz jak Murzynk albo Mulatk, bo kady facet marzy o Murzynce albo Mulatce, chocia niektrzy si z tym marzeniem nie ujawniaj, i zakochasz si w niej, i bdziesz j porwnywa do mnie, i to porwnanie, niestety, wypadnie na moj niekorzy, i ju nigdy nie wrcisz, bo ci spadnie bielmo z oczu, i zobaczysz mnie tak, jaka jestem, i to bdzie koniec mojej szczliwej mioci. Kocham ci nad ycie i tskni najbardziej na wiecie... Alt - D. Skasuj. Kochany Adaku,

Ciesz si, e Ci dobrze w tych Stanach, Borys smuci si od Twojego wyjazdu, ja moe braabym z niego przykad, ale samo dzwonienie do rnych urzdw stawia mnie na baczno na wiele godzin. Ojciec powiedzia, e co sprbuje przez swoich kolegw zaatwi, ale nie wiem, czy nie za pno na to. Mam mnstwo roboty, w poniedziaek przyjeda Piotru i bdzie tu mieszka, moje komrki mzgowe zanikaj z przeraenia. Czy taki Nieletni Facet robi tyle kopotu co Letni? Czy on si ju goli? Jaka szkoda, e Ciebie nie ma, bo ja nigdy nie miaam do czynienia na dusz met z niedojrzaym chopcem, nie liczc oczywicie Tego od Joli. W pracy nie najlepiej, ale nie bd ci tym zawraca gowy. Obawiam si, e najblisze dwa tygodnie bd mnie sporo zdrowia kosztowa. Mam nadziej, e zamykasz oczy, jak widzisz jak pikn kobiet, ktra jest moda i mdra. Cauj Ci mocno, tskni. Judyta. Lepiej. Duo lepiej. Nie naley za bardzo okazywa mczynie, e nie mona bez niego y. To najgupsze, co moe zrobi kobieta. Ten list jest dobry, wywaony, dostatecznie dugi, ale nie za dugi, opowiadam, co si dzieje, ale nie zarzucam go zbdnymi szczegami, tak. Moe i. Oczywicie nie moe, bo przecie niemoliwe jest poczenie si internetowe. Wiem, e podobno na wiecie trwa to par sekund. Ale wiat jest zbyt daleko od mojej wsi i mojej niezmiennie niezainteresowanej w poczeniach Telekomunikacji Polskiej SA. Sprbuj wieczorem.

NIELETNI ODPOCZYNEK Tu zapalasz wiata, tu otwierasz mask, ale wlaem pyn zimowy, powinno ci starczy na dwa tygodnie, tu masz przeciwmgielne. Tu masz numer serwisu, jakby co si dziao, tu jest ubezpieczenie, tu karta wozu. Wszystko trzymaj razem. Tu masz telefon do dentysty, gdyby Piotrka bolay zby, tu telefon do szkoy, tu domowy do jego wychowawczyni, tu do rodzicw Arka, bo oni si przyjani z Arkiem. Tu do klubu, wtorki i pitki trening, ale wczeniej musisz zadzwoni, bo czasem odwouj. Piotru nie je orzeszkw ziemnych, bo jest uczulony, musisz uwaa. Nie je szczypiorku ani koperku, bo si brzydzi, wic go nie zmuszaj. Nienawidzi szpinaku, to go nie namawiaj. W razie czego zamw pizz, przez dwa tygodnie nie umrze z godu. - Grzesiek stoi nad baganikiem swojego licznego nowego samochodu i wyjmuje torby Piotrka. - Zadzwonimy natychmiast po przylocie. Nie pozwl mu siedzie za dugo przed komputerem. Niech nie oglda telewizji po dwudziestej, chyba e w pitek. Ma przeczyta W pustyni i w puszczy, masz? Bo chyba nie wzi ze sob. Lepiej, eby prowadzia na lotnisko, sid z przodu, to ci wszystko wytumacz, ale przecie masz prawo jazdy, prawda? Samochd jak samochd, wszystkie s takie same. Chowam dokumenty i kartki z telefonami, Piotru zarzuca sobie torb na rami i idzie w kierunku domu. Podam za nim. - Cze Grzesiu! - krzyczy zza potu Krzy. - Cze - odkrzykuje Grzesiek i podchodzi do potu, bo przecie nigdy za duo czasu na rozmowy z kumplem. Wbiegam do domu, koty pryskaj spod ng, otwieram drzwi do sypialni. - Piotru, tu bdzie twj pokj, twoje biurko, oprniam ci trzy pki w szafie na ubrania. Rczniki due czerwone s twoje. W azience ta peczka z prawej strony bdzie twoja, OK? - Spoko ciociu - mwi Nieletni i odwraca si do mnie tyem. - Mog sobie troch pogra na komputerze? Komputer. No c. Moe. - Kochanie, pocauj mam! - krzyczy Agnieszka. - Bujaj si - mwi Nieletni, zupenie jak jego ojciec nieodrodny, i podchodzi do matki bez kurtki. Agnieszka cauj Nieletniego, a Nieletni ociera twarz rkawem, ale w doni ju ciska jakie dyskietki. - To mog ciociu? - Moesz kochanie. Nikomu nie otwieraj, wracam za godzin. - Spoko ciociu - mwi Piotru i wchodzi do domu, a ja z dreniem serca wsiadam za kierownic piknego nowego samochodu.

I tak zaczyna si zupenie nowy etap w moim yciu. We wtorek zwlokam si z ka o wp do sidmej i prbowaam obudzi Piotrusia. Nie lubi spa na kanapie w salonie, bo jest niewygodna. Wstawaj, ju wp do sidmej - powiedziaam najagodniej, jak umiaam. Ju wstaj - odpowiedzia Piotru, a ja pomylaam sobie, e nie bdzie tak le. Tosia w ogle nie wstawaa, posuwaam si do tego, e oblewaam j wod. Wrciam do kuchni i nastawiam wod na herbat, wyjam maso z lodwki. Nasuchiwaam, czy co si rusza, nie mog przecie wchodzi do pokoju jakiego mczyzny, choby mia dwanacie lat! Pokroiam chleb, zrobiam dwie porzdne kanapki, zapakowaam w foli. Za drzwiami cisza. Zapukaam delikatnie, nic. Weszam. Piotru spa jak zabity. Potrzsnam go za rami. Wstawaj kochanie, jest za pitnacie sidma! Ju wstaj - powiedzia Piotru i spojrza na mnie nieprzytomnie. Spu nogi z ka - powiedziaam jako wytrawny znawca dziatek wysyanych do szkoy. Nie letni posusznie wysun nogi. Ju jestem obudzony. Czekam ze niadaniem. Idziesz do azienki? Id - powiedzia Piotru. Wypuciam Borysa, ktry ze zdziwieniem przyglda si otwartym drzwiom na ogrd. Nigdy w nocy go nie wypuszczaam. Na wschodzie janiao. Koty nawet nie podniosy gw. Zrobiam sobie i Nieletniemu herbat i poszam do azienki. Tosi nie mona wyrzuci rano z azienki, ale chopiec to chopiec. Pewno szybko umy twarz, i to wszystko. Weszam pod prysznic, wysuszyam gow, ubraam si, byo pitnacie po sidmej. W kuchni nieruszone niadanie i cisza w domu. Wpadam, nie pukajc, do pokoju Nieletniego. Spa jak zabity ze spuszczonymi na podog nogami. - Piotrek! Jest wp do smej - krzyknam rozpaczliwie. Poderwa si i spojrza na mnie z wyrzutem. - Dlaczego mnie tak pno budzisz? Naprdce zapakowaam mu do torby niadanie i wyprowadziam samochd za bram. Bya za dziesi sma. Kiedy si wycofywaam, zamachaa na mnie Ula, ktra biega do kolejki: - Tylko jedno wiato ci si wieci z tyu! Psiakrew, nienawidz nowych samochodw, w ktrych natychmiast co wysiada, jak czowiek si cofa. Bez wiate stopu jestem jak kaleka, ju nie wspomn o mandacie,

odpuka, ale o tych cholernych idiotach, ktrych pene s drogi, o facetach, ktrzy poluj na bezbronn kobiet, zwaszcza na kobiet w nie swoim aucie! Ktrzy nie zauwa, e bd hamowa i wjad mi w kuper! Bo s zagapieni i senni! I mog nie zauway jednego wiata! Wysadziam Nieletniego przed szko, powiedziaam, e bd punktualnie o trzeciej, eby na mnie i czeka, i ruszyam prosto do warsztatu, ktrego adres zostawi mi Grzesiek. Nie musz dodawa, e ten warsztat by na dalekich przedmieciach, eby mi nie byo zbyt atwo. Wpadam do salonu i krzyknam, e samochd na gwarancji, a ju si zepsuo wiato i prosz, eby natychmiast co zrobili. Zza biurka wyszed przystojny mody czowiek i zapyta, czy jestem wacicielem. Nie, wacicielem nie, ale uytkownikiem samochodu swojej wasnej kuzynki, ktra razem z samochodem zostawia mi dziecko i nie ma mowy, ebym ten samochd im zostawia na cay dzie, mieszkam na wsi, pracuj w miecie, mam dosy zepsutych samochodw i na pewno nie kupi sobie tej marki, cho przyjemnie si jedzi, i dziwi si mojej kuzynce, ktra namawiaa ma, eby ten samochd kupi... Powiedziaam to wszystko jednym tchem, eby przypadkiem mi nie przerywa, i potraktowa mnie powanie. Przystojny mczyzna wzi ode mnie kluczyki i uda si do samochodu. Dochodzia dziesita. Wanie za chwil zaczynao si kolegium, na ktrym miaam by. Ktre wiato nie dziaa? - zapyta spokojnie. Z tyu - powiedziaam mniej spokojnie. Ale ktre? Cofania, stopu? I tu wanie zawsze, ale to zawsze ogarnia mnie wcieko. Gdybym jednoczenie moga by z tyu samochodu i za kierownic, to bym wiedziaa! Ale nie mog! Wic skd mam wiedzie, ktre? - Jedno z tylnych - powiedziaam uprzejmie. - Mog wsi i pojecha, a pan niech spojrzy, bo mnie bdzie jednak trudno. To skd pani wie, e nie dziaa? Ssiadka mi powiedziaa! - jknam. - Przyjacika! Zatroskana! Ktra nie chce mojej mierci, mi powiedziaa! Moe pan to naprawi? Przystojny pan wszed do samochodu, podjecha pod byszczc bram i powoli cofa. Paliy si dwa czerwone i jedno biae. Ula miaa racj. Po czym podjecha do mnie i odda mi kluczyki. - Wszystko w porzdku - powiedzia - pani przyjacika si pomylia. Nie pomylia si, ty durniu! To ty jeste lepy! Wy wszyscy niedbale pracujecie i

naraacie cudze ycie! W tej chwili oddawaj pienidze za samochd! Jestecie fataln mark i dosy tego robienia konsumentw w konia! Otworzyam oczy. - Palio si jedno, sama widziaam - zaprotestowaam wyniole. - W tym modelu jest jedno wiato cofania. Czyli pal si wszystkie. Wszystko jest w jak najlepszym porzdku. Polecamy si na przyszo. Umiechnam si niemrawo i szybko wsiadam do samochodu. Pan patrzy za mn i w jego wzroku nie byo nic dobrego. W redakcji wyldowaam po kolegium. Zdjam paszcz w pokoju dziewczyn i pobiegam do sekretarki. Tekst dzielnie dzieryam w doni, rzuciam zdawkowe cze Jadze i wpadam do gabinetu Naczelnego. I pierwsz osob, na ktr si natknam, by Artur Kochasz. Pana Artura Kochasza poznaam tydzie temu. Wychyli si z gabinetu Naczelnego z cudownym umiechem na ustach - wtedy, nie dzisiaj - i wycign do mnie rk. Mio mi pani pozna, jestem - by wyranie rozbawiony - Artur Kochasz. Penicy obowizki na razie. Ja do Naczelnego. - O may wos i byby mnie rozbawi. Nie ma, nie ma, nieobecny na razie. W czym mog pomc? Pomc to mi moe Tosia, obiera ziemniaki na przykad, i czego, niestety, nie robi, bo przecie ma matur w tym roku. Poza tym penicy obowizki? Naczelny wrci, teraz zobaczyam go za plecami Kochasza i zrobiam min skruszon. Pan Kochasz i Naczelny rwnie spojrzeli na mnie wzrokiem, ktry nie wry nic dobrego. - Pani Judyto... Korki - wyszeptaam. Czas na korki musi by doliczony do dojazdw. Wszyscy dojedamy - powiedzia Artur Kochasz. I waciwie mia racj. Oddaam tekst i wycofaam si. Nie mam pojcia, jak zawiadomi Naczelnego, e o drugiej musz wyj z pracy, eby zdy do szkoy na trzeci, bo czeka na mnie Nieletni Siostrzeniec, ktry nie moe jedzi kolejk, bo jest za may, chocia niedugo bdzie wyszy ode mnie. Za dwa albo trzy lata. Tosia wrcia zachwycona Prag i tym, e w domu jest Piotrek. Od razu go wzia na

gr i przynajmniej nie siedz u mnie przed telewizorem. Mog spokojnie popracowa. Musz przygotowa dwa krtkie teksty (trzy tysice znakw - pan Kochasz liczy znaki) i jeden duy, do numeru styczniowego. Listy na razie czekaj, Karna odkada na kupk. Podobno jest ju dziewidziesit dwa, trzydzieci nowych, i ponad szedziesit z zeszych dwch tygodni. Naczelny mia racj - nie daj sobie rady. Jest sma wieczr i naprawd zwykle ludzie o tej porze odpoczywaj. Dlaczego ja pracuj? W przyszym tygodniu musz porozmawia o urlopie na okres witeczny. Musz przekona Naczelnego, po prostu musz, eby mi da urlop. Mimo e Karna wyjeda, bo ma rodzin w Szczecinie. A my z Tosi jestemy zapisane na rozmow w sprawie wizy w przysz rod, cho Tosia na razie mwi, e nigdzie nie pjdzie. Ju za miesic zobacz Niebieskiego! Tylko to mnie trzyma przy yciu. Jest wp do dziesitej. Poprawiaam teksty i cakiem zapomniaam o Piotrusiu! Drzwi do pokoju zamknite, staj cichutko i sysz monotonny gos Tosi. - I wtedy Sta postanowi, e musi jej uratowa ycie, i ruszy w stron ognia. I tam znalaz jednego pana, ktry mu da chinin. I to uratowao Nel, bo ona ju miaa gorczk, ale tamten facet umar z gangreny. I Sta go pochowa. Ale za to zyska bro i zapasy i mg dalej i szuka biaych ludzi. Mimo e mia czternacie lat, by bardzo dzielny. Jutro cig dalszy, pij. Odskakuj od drzwi, Tosia wychodzi, bardzo z siebie zadowolona. Szkoda, e nie mam rodzestwa - mwi do mnie i umiecha si. Nie opowiadaj mu W pustyni i w puszczy, on to ma przeczyta - mwi wbrew sobie, bo waciwie jestem bardzo dumna, e Tosia jest taka opiekucza. Nie zdy. Jutro mu dokocz, jak zasuy. Nie chc jej przypomina, e ma rodzestwo, ma przyrodniego maego rozkosznego braciszka, ktrego jej tatu zafundowa. Wzdycham, bo Tosia ma ostatnio wietny kontakt z ojcem i musz uczciwie powiedzie, e ten od Joli zdecydowanie zmieni si na lepsze. Tosia dzwoni do niego czsto, on rwnie dzwoni do niej, co tam szepcz, a ja oczywicie jestem natychmiast gorsz matk. Mam wraenie, e Tosia opowiada ojcu o wielu rzeczach, o ktrych mnie ju nie mwi. - Mog si czego napi? - Nieletni w piamie pojawi si w kuchni. Tak wanie wyglda pjcie spa. Wypi dwie szklanki soku, powiedzia dobranoc oraz askawie doda, e waciwie to on to chce przeczyta, bo jak czternastoletni chopiec zabija lwy, to on te chce, chocia cay wtek gupiej mioci jest gupi i on si nigdy nie oeni, i nie wie, dlaczego akurat Sta si oeni z gupi Nel, na koniec owiadczy, e nie jest

maym dzieckiem, i poszed spa. Tosia, chcesz herbaty? Pogadamy? Oj, no co ty, mamo... A co si stao? A musi si co sta, ebym chciaa z wasn crk napi si herbaty? - umiecham si z przymusem. - Nic si nie stao... Nawet nie powiedziaa, jak byo w Pradze... - Oj mamo... Mwiam ci, e ekstra. Wiesz co? - Tosia oywia si. - Tata powiedzia, e moe mnie wzi do Pragi na jaki weekend jeszcze raz, eby spokojnie sobie pochodzi, bo wiesz, z klas to taka bieganina, nic nie pamitam... I e ciebie te moe zabra. Fajnie byoby, prawda? A co na to Jola? - pytam jadowicie, bo perspektywa zrobienia na zo Joli, niestety, budzi mj entuzjazm, anielic nie jestem, niech zobaczy, jak to jest. No z Jol... nie za dobrze. - Tosia opiera si o cian i patrzy gdzie nad moj gow. Tata mnie prosi o dyskrecj, ale chyba tobie mog powiedzie... Oni postanowili si na jaki czas rozsta... To znaczy nie cakiem, oczywicie, ale eby sprawdzi... Jola wyjechaa do Krakowa, do rodzicw... Wiesz, niby tam moe kontynuowa te swoje podyplomowe, ale ojciec to chyba lask pooy na tym wszystkim... - Tosia! - ciszam gos, Nieletni pewno podskoczy w ku - jak ty mwisz! Kot Potem patrzy na mnie z kredensu, nie spodoba mu si mj ton. Potem kadzie z powrotem czarny epek pod ogon i mruy oczy. - Normalnie - wzrusza ramionami moja crka - takie jest ycie. Ludzie si schodz, rozchodz, potem znowu schodz... Tata duo na ten temat ze mn rozmawia, nie tak jak ty... Perspektywa wyjazdu z ojcem Tosi do Pragi, wyjazdu, ktry nie byby robieniem Joli na zo, ju nie jest tak mia. Pody mam charakter, ot co. Nawet mi si robi troch Tego od Joli al, ale w por sobie przypominam, jaki by dla mnie. Mczyni si tak bardzo nie zmieniaj jak daje popali pierwszej onie, to i drugiej na pewno da popali. Ale w kocu to jest ojciec Tosi, wic powstrzymuj si od jadowitego komentarza. - Nie martw si, crciu - mwi - Jola jest moda, pewno wszystko odbiera bardzo emocjonalnie, ojciec duo pracuje, Jola pewno wygrzeje si u rodzicw i wrci. A jak may? - Tak mylisz? - Tosia patrzy na mnie uwanie, nie rozpoznaj intencji w tym spojrzeniu, nie wiem, czy j pocieszyam, czy zmartwiam, a potem rozjania si. - May jest cudny! Widziaam go w ostatni weekend, bo Jola przyjechaa! Cudny, mwi ci! Powiedzia do mnie totamtosi! Troch mi serce drgno. Gdybymy byli dobrym maestwem, pewno mielibymy wicej dzieci. Tosia bya taka sodka, jak bya malutka! A teraz jej brat, ktry nie jest moim

dzieckiem, mimo e jest dzieckiem ojca Tosi, mwi do niej totam. Moi czytelnicy maj racj. ycie nie jest sprawiedliwe, ot co. Tosia idzie do siebie na gr, dolewam sobie gorcej wody do szklanki i wracam do komputera, o may wos nie zabijajc si o Borysa. Zawsze, ale to zawsze ley mi na drodze, szczeglnie, jak nios co gorcego. A przecie jest jeszcze przynajmniej czterdzieci metrw kwadratowych, po ktrych nie chodz. Na przykad pod stoem. Albo pod oknem. Albo przy tapczanie. Albo w rogu pokoju, w ktrym bywam rzadko z rzeczami gorcymi i jak znalaz do wylania. Dostaam list od Niebieskiego. Wyglda na to, e nie musz si ba wszystkich kobiet obnoszcych swoje wdziki po wiecie. Cale popoudnie odpisywaam. Piotru zaglda mi przez rami. - Dlaczego, ciociu, piszesz w Wordzie? Przewaga kartki papieru nad monitorem jest taka, e mona j zasoni doni, zaszy si w jakim kcie i spokojnie pisa do Ukochanego. A ekranu doni nie zasonisz! Bo tak - wyjaniam pokrtce. A jak masz poczt? Odpowiedziaam jak, zbytnio nie rzucajc epitetami, to dziecko jeszcze przecie, ten mj siostrzeniec. - Ale na jakim portalu, pytam? Powiedziaam, bo wiedziaam, wyjtkowo. To kiepsko - powiedzia Piotru. - Ja ci mog zrobi na lepszym. Szybciej chodzi. Przy okazji - powiedziaam ogldnie i kazaam mu i robi lekcje. To musisz mi pozwoli wczy telewizor - powiedzia Piotru, przygldajc si badawczo mojemu komputerowi. Bdziesz odrabia lekcje przy telewizorze? - prychnam. Wycign przed siebie kasety W pustyni i w puszczy. - Musz przecie odrobi lekcje - westchn. Wygasiam ekran i poszam do kuchni z tekstem do korekty. Nie prbowaam dyskutowa, przekonywa, e film to co innego ni ksika, nie, po co, ja swoje odchowaam, niech si rodzice martwi. Potem wpad Krzy z Ula, Krzy poyczy ode mnie pi skon, wygrzebaam mu spod zlewu, Adam by mu te poyczy. Krzy poszed, a Ula siedziaa ze mn i obieraa orzechy. Jak z Adamem? - zapytaa zdawkowo. Pracuje. Pisze - odpowiedziaam rwnie zdawkowo. Do Iki te ten jej chopak pisa, pamitasz? Ula! - westchnam - Isia miaa wtedy czternacie lat. Adam to nie chopak Isi.

- No wanie. Niektrzy pisz, ale nie o wszystkim. Ten chopak Isi te nie napisa, e siedzi w poprawczaku. - Czy insynuujesz, e Adam siedzi w poprawczaku, a nie w Stanach? - zapytaam, cho jednym okiem rzucaam na tekst i poprawiaam literwki. Ula tuka orzechy a mio. Zaraz rzuci si na skorupk i zaczai z ni baraszkowa po caej kuchni, grzechoczc przy tym niemiosiernie. - Wiesz, moe ten nowy facet to twj m? - Jaki nowy facet? - zdziwiam si, ale tylko troch, i poprawiam usrane na usane. - Byy m - poprawiam rwnie Ule. - Ten, co to mwia wrka! - przypomniaa mi Ula. - Ona mwia o nowej kobiecie - przypomniaam - a nie o nowym facecie. No wanie - powiedziaa Ula i posza do siebie. Trzasny drzwi, wesza, tupic nogami, Tosia. Zimno! - powiedziaa. - Je! Wycignam w jej stron orzechy woskie, obrane przez Ule. Z pokoju dochodziy gone ryki sonia. - Co tam si dzieje? - spytaa Tosia, signa jednak do lodwki i dodaa: - Dlaczego nie ma nic do jedzenia! Podniosam si. Piotru odrabia lekcje - nachyliam si do lodwki - a tu masz serek ty, serek biay, jogurcik, wczorajszy krupnik, dwa mielone, jeden zostaw na jutro Piotrusiowi, kapust. Nie ma co je - westchna powtrnie Tosia. - Odchudzam si. Nic nie ma dla odchudzajcych si. adnych produktw, ktre by miay zero procent. - Alkoholu? - Tuszczu - powiedziaa moja crka i udaa si przed telewizor, eby razem z Piotrusiem poodrabia lekcje. Kiedy weszam o dziesitej, oboje siedzieli przy moim komputerze. Tosia bya blada, a Piotru czerwony. Co wy robicie! - krzyknam, bo nienawidz, kiedy kto grzebie przy moim komputerze. Chciaem cioci zrobi niespodziank - wyszepta czerwony Nieletni - i si skasowao... Zobaczyam wszystkie gwiazdy na niebie, mimo sufitu. Co si skasowao? - jknam. Cioci skrzynka - odjkn Piotru. - Ale teraz chc zaoy cioci now, na lepszym serwerze, i wtedy ciocia bdzie moga szybciej i bez problemu, bez aktualizacji i...

Piotrek, id spa - powiedziaam bardzo ostro. To ja pjd odrobi lekcje - powiedzia Nieletni i powlk si do pokoju. Siedziaam z Tosia przed ekranem i prbowaam wytumaczy mojemu komputerowi, eby jednak przywrci poprzedni poczt. Nie da si przekona. - Ale mamo, nie byo adnych nowych wiadomoci, to co si martwisz? - Tosia prbowaa mnie pocieszy. Kiedy zadzwoni telefon, podskoczyam na rwne nogi. Mj stan psychiczny pozostawia wiele do yczenia. Cze, mamo - powiedziaam do suchawki. Co sycha, kochanie, jak sobie dajesz rad? Znakomicie - skamaam gadko. Wiesz, z chopcami zawsze s problemy. Na przykad twj brat... - wsuchiwaam si w gos Mojej Mamy i byam szczliwa, e jestem w domu, zaraz pjd spa, Tosia tym razem wrcia do domu, nie zadzwonia od tatusia, e jutro jest dzie otwarty dla przyszych studentw na uniwerku i e pi u tatusia, i e Nieletniemu si nic nie stao... - Wic musisz by czujna - zaapaam si na ostatnie sowa. Jestem, mamusiu, wszystko jest w porzdku. Bo masz taki dziwny gos, na pewno? - Jestem zmczona, niedawno wrcilimy do domu - udao mi si nie skama, ale te nie powiedziaam caej prawdy. To kad si, kochanie, nie przeszkadzam - po wiedziaa Moja Mama, a ja powlokam si do przedpokoju, powiesiam kurtk Nieletniego, rzucon malowniczo na podog, i schowaam buty do szafki. Jutro musz wezwa kogo do komputera, cae szczcie, e mi nie skasowa bazy danych, bobym zabia. Dzieci naprawd ocieraj si co chwil o mier. O jedenastej Nieletni wychyli si ze swojego pokoju. Rozkadaam wanie tapczan. Ciociu, to ja id spa, dobranoc. Dobranoc - powiedziaam. - Ja te si kad. To ja ci moe zrobi kpiel? - zapyta niemiao, a ja zobaczyam, e bardzo chce mi zrobi przyjemno w zamian za stres, ktry mi zafundowa przedtem. Wanie skoczyam dwie rozmowy telefoniczne - jedn z Karn, ktra mi zreferowaa, co si dziao po moim wyjciu z pracy, i drug z Naczelnym, ktremu zreferowaam, dlaczego wyszam wczeniej z pracy. Kajaam si bardzo, Nieletni musia sysze i wywnioskowa, e jest gwn przyczyn moich kopotw w pracy i zagrodzie.

- Dobrze, kochanie - powiedziaam, bo najwaniejsze w wychowaniu dziecka to si nie obraa i pozwoli si dziecku zrehabilitowa. - I wcz ci aparat do masau, to ci odpry - powiedzia Nieletni, a ja pobogosawiam pomys bycia kobiet luksusow z bbelkami w wannie. Otworzyam szeroko drzwi na ogrd, Borys przeturla si w stron kominka, koty wybiegy radonie na dwr, doszed do mnie szum wody z azienki i pomruk mojej maty masujcej. Nalaam sobie kieliszek koniaku i siadam w fotelu. Jednak ten dzie si przyjemnie koczy, bd spa jak zabita, jeszcze tylko dziesi dni, za dziesi dni wraca Agnieszka i Nieletni bdzie sobie duba przy ich komputerze i im kasowa rne pliki. Pomylaam o tym z ulg, mimo e przepadam za swoim siostrzecem. Ale wol przepada za nim z pewnej odlegoci. Ciociu - Piotrek stan w drzwiach, a ja szybko postawiam dyskretnie kieliszek obok fotela, niech dziecko nie widzi, e ciocia tak leczy nerwy. - Ciociu, tam si leje woda, to ja si ju poo... To migaj. Dzikuj! - powiedziaam i umiechnam si, a Nieletniemu jakby kto garb zdj. Wyprostowa ramiona, podbieg i pocaowa mnie w policzek. Nieletniemu mczynie niewiele trzeba do szczcia, szkoda, e im to na lata nie zostaje. Wypiam yk koniaczku i wczyam telewizor. Na ekranie jaki pan przesya jakiej pani zdjcie z toalety, niby e nie ma czym tyka wytrze. A smutna dotychczas pani, jak tylko zobaczya to zdjcie i zrozumiaa, e on z powodu braku papieru j opuci, a nie innej kobiety, rozjania si i pobiega poda mu ten papier. Bya to reklama telefonu, jak si okazao, ktry robi zdjcia. I ta reklama prawdopodobnie nie miaa nic przeciwko kobietom, nie, jak zwykle. Cae szczcie, e nie mam telefonu komrkowego, szczeglnie takiego, eby jaki facet mi pokazywa, e ma brudny tyek. Brrr. Zbrzydzio mnie doszcztnie i wtedy sobie przypomniaam, e do wanny leje si woda. Kiedy otworzyam drzwi do azienki, wypyna na mnie fala biaej piany, pachncej wierkiem. Rzuciam si do kurkw, rzuciam si do kontaktu i wyczyam mat. A potem usiadam po kostki w wodzie i rozpakaam si. Ale skd mj Nieletni Siostrzeniec mia wiedzie, e nie leje si pynu do kpieli, jeli si wcza bbelki? Wycieraam mieszkanie do pnocy. Pech jaki ciy nad moj podog. To ju trzecie gruntowne mycie na przestrzeni paru tygodni. Podoga moe tego nie wytrzyma. Piana dosiga kuchni i pokoju, w ktrym Nieletni spa snem sprawiedliwego. Jedyny profit z tego zdarzenia to ubytek w butelce koniaku, bo na cakiem trzewo nie byam w stanie sprzta po

nocy. A podoga w kocu czysta i pachnca wierkiem jak nigdy. Padam do ka o pierwszej i natychmiast zasnam jak suse. O trzeciej w nocy zbudzi mnie telefon. Byam nieprzytomna. Jutka, co si z tob dzieje? - usyszaam w suchawce gos mojego Niebieskiego. Ktra godzina? - zapytaam bezsensownie, bo chyba jeszcze nie czas wstawa, na mio bosk! - Jutka, to ja, Adam! - daleki pogos nis si po drutach, ale ja, cho w czci byam przytomna, to nie bya to cz na og uywana do porozumiewania si. Wiksza cz mnie spaa. - Co si stao? Nic... - mruczaam do suchawki - wszystko w porzdku. Co u ciebie? Zaatwia wiz? Przyjedacie? - Adam odpywa w sin dal. - Czemu nie piszesz? Nie wiem... Nie mam pojcia... - Czy ja gdzie mam jecha? Dzisiaj? Po nocy? - Masz taki dziwny gos... Na pewno wszystko w porzdku? Tak... tak - wyszeptaam resztk si - skasowaam sobie poczt, jutro wyl emalk z pracy... Jak to, skasowaa? - chcia wiedzie Niebieski, ale oczy mi si zamykay ze zmczenia i widocznie przesadziam z ubytkiem w butelce... - Nie mona skasowa! Mona, niestety, jak si ma zdolnego siostrzeca, to wszystko mona. - Napisz jutro z redakcji - szepnam w suchawk. - To cauj. - Kochany Niebieski caowa mnie na dobranoc. - Tskni za tob - powiedziaam i odpadam na ko, tu obok Zaraza, ktry lea przy mojej poduszce. Dlaczego akurat w Ameryce jest inny czas ni w Polsce? Na dobr spraw nic nie usprawiedliwia takiej rnicy czasu. Czy nie byoby lepiej, gdybymy zostali przy Ziemi jako paskim talerzu przytrzymywanym przez sonie, ktre stoj na grzbietach wi? Byoby. Ale nie, Kopernik musia odkry, e Ziemia jest kulista, i dlatego wanie mam noc, kiedy jedyna mio mojego ycia ma dzie. Kiedy obudziam si rano, nie mogam sobie uwiadomi, dlaczego suchawka jest w ku, w kudach Borysa, wydawao mi si, e Adako dzwoni i bardzo aowaam, e nic z tego snu nie pamitam.

CZUE KAMSTWA Nie mam czasu, nie mam czasu, nie mam czasu. Rano pobudka, wyprawiam Nieletniego, w pdzie zakupy, potem redakcja, teraz musz by codziennie, Nieletni dzielnie wraca ze szkoy kolejk i kasuje bilety, Tosia przychodzi do domu wieczorem, uczy si albo jedzi z koleankami wybiera sukienk na studniwk, rednio dwa razy w tygodniu, poza tym weekendy spdza u ojca i owiadczya, e nie moe sobie pozwoli na przerw w nauce. Z Ameryki wic nici, nie zostawi jej na wita. Nie wiem, jak inne kobiety daj sobie rad, choby takie, ktre maj dwjk dzieci, albo trjk dzieci, albo czwrk dzieci. Nie wiem, jak ja sobie dawaam rad przy Nieletniej Tosi. Nie pamitam. Moe ju jestem za stara na takie dzieci. Ale przecie Agnieszka jest starsza i sobie daje rad. A Grzesiek jest duo starszy od Agnieszki. Ale oni si wyszaleli, zanim mieli dzieci. Bardzo mdrze. Napisaam do Niebieskiego, e nie przyjedamy, i nakamaam, e jedziemy do mojego brata na Wigili, bo zama nog i nie moe przyjecha. eby Adakowi nie byo przykro, e to z powodu Tosi. Ju wol eby Ada mia pretensj do losu, ktry mojemu bratu nadwery koci. Nie czuj si dobrze po takim kamstewku, ale przecie nieczsto to robi. A waciwie bardzo rzadko, prawie nigdy. I zawsze w dobrej wierze, to powinno mi by policzone. Kiedy powiedziaam Mojej Mamie, e zostajemy, odetchna z ulg, Mj Ojciec za to powiedzia, e gdy by by na moim miejscu, toby pojecha, bo nigdy nie wiadomo, jak dugo Ameryka bdzie istnie. Tosia siedziaa wczoraj ze mn do pierwszej w nocy. Zebrao jej si na rozmowy, a artyku o sektach, ktry prbuj pisa, rozpaczliwie wy z tsknoty. Tosi zbiera si na powane rozmowy zawsze w okolicach pnocy. I gadaymy o yciu, wybaczaniu, rozstaniach, dojrzaoci. Kiedy jej powiedziaam, e zdecydowaam rwnie nie jecha do USA, uciskaa mnie z radoci. - Wiesz co, mamu? Od czasu, kiedy pojawi si Adam, zawsze byam na drugim miejscu. A teraz wiem, e mnie kochasz. Prawd powiedziawszy, zrobio mi si nieprzyjemnie. Gdzie w zakamarkach mojej duszy tkwia jednak tsknota za doros crk - tak, ktra nie stawia si w jednym rzdzie z mczyzn. Tosi kocham najbardziej na wiecie jako moj crk, Adaka - jako mczyzn. Jak mona porwnywa te dwie mioci? Na co liczyam? e powie, kochana mamo, jed, ja z przyjemnoci zostan?

Nie mam czasu na spotkania z Ula, w cigu ostatnich paru dni trzy razy zajrzaa, wiem, e chce o czym pogada, ale jakie tu warunki do rozmowy? Kiedy wracam z redakcji, jest ciemno, naprdce co gotuj na nastpny dzie, Tosia tylko podgrzewa i podaje sobie i Nieletniemu. Po powrocie gaszcz koty i Borysa i wysuchuj Nieletniego, ktry oberwa zupenie niesusznie jedynk z biologii, bo zapomnia pracy domowej odrobi, minus z polskiego, bo nie pamita, e w rody ma polski, i nie rozumie w ogle matematyki. Deja vu jakie przeywam. Ja te nic od razu nie rozumiem, wic najpierw si musz nauczy, eby mu wytumaczy. A potem, wykoczona, siadam do komputera. Powinnam si cieszy, e mam tak wietn; i e nareszcie zarabiam, ale pal to licho. Dopiero wczoraj naprawiono mj komputer. Ale poczta i tak wrcia. Nieudane wysanie wiadomoci - zawiadomi mnie komputer. To nie jest dobry wynalazek. Wczoraj w nocy dzwoniam do Adasia, ale go nie byo pod telefonem. Kolejna noc zarwana. Kiedy, jak bd na emeryturze, popi sobie ca dob. Na szczcie z Nieletnim nie ma kopotu, waciwie ten incydent z komputerem dobrze nam zrobi. Nieletni jest do rany przy. Nawet nie prosi, ebym mu pozwolia oglda filmy. Ju czwarty dzie jest cholernie grzeczny. Pomylaam sobie nawet, e z chopcem wcale nie ma wicej problemw ni z dziewczynk. Niestety, w z godzin to pomylaam. Dzisiaj, w samo poudnie, kiedy z Karn skracamy rubryk Listy, bo trzeba zmieci wywiad z now gwiazd, telefon. Dzwoni Tosia, e wanie odebraa Nieletniego ze szkoy, jest z Jakubem, i za chwil bd w domu, i wszystko w porzdku, ale e mam si skontaktowa z wychowawczyni. Sabn. Czy co si stao Piotrusiowi? Nie! - krzyczy Tosia, ale i tak le sycha. - Ale masz przyj do szkoy! To znaczy rodzice maj przyj! Czyli ty w zastpstwie! Jego wychowawczyni ma dzisiaj kko, jest w szkole do osiemnastej! Ona ma kko, a ja mam krzyyk, a waciwie krzy paski. Urywam si wczeniej i podjedam pod szko. Szukam dugo pani Welczes, ktra jest wychowawczyni Piotrusia od dwch lat. Wreszcie j znajduj. - Dzie dobry, ja w sprawie Piotrka. - Kim pani jest i z czyjego upowanienia? Czy pani jest rodzicem, czy opiekunem prawnym? - pyta pani Welczes. Nie bd si dziwi, e nie pamita, kto jest rodzicem. Chocia sowo rodzic zakada rwnie, e mogabym by ojcem, a na pewno nie jestem. Ale po co si mam denerwowa.

- Jestem ciotk - mwi pokornie, bo wiadomo, e ze szko nie naley zadziera, bo si to potem na dziecku odbija. Aaaa, to nic dziwnego - pani Welczes patrzy na mnie ze zrozumieniem. Nie widz nic dziwnego w tym, e jestem ciotk, i tu bym si moga zgodzi z wychowawczyni Piotrusia, ale jej ton mi si nie podoba. A wic prosz pani - pani Welczes podnosi do do oczu i trze czoo - szkoa nie wychowuje, szkoa po maga, szkoa szeroko pojmuje wspprac z rodzicami lub opiekunami prawnymi swoich uczniw. Aha - przyjmuj do wiadomoci i w dalszym cigu nie wiem, dlaczego zostaam wyrwana z pracy. Dla mnie to do bahy powd - rozwaania o roli szkoy w yciu codziennym ucznia. - A wic, jak ju wspomniaam, szkoa tylko pomaga, pomaga - pani Welczes kadzie nacisk na pomaga i patrzy na mnie badawczo, czy zrozumiaam - pomaga w trudnej roli wychowawczej. Ale na szko nie spadaj obowizki wychowywania dzieci tylko dlatego, e rodzice nie powicaj im czasu! To prowadzi do wykolejenia si tych modych ludzi! Od yczka do rzemyczka! Najpierw krtkie kamstwo, potem dowcip, a potem kradziee, rozboje, morderstwa! Tak, prosz pani, wanie tak! - Czy to ma zwizek z Piotrkiem? - pytam przestraszona nieco. Pani Welczes patrzy na mnie wrogo. - Czy pani jest matk? - Nie, ciotk - mwi, zastanowiwszy si, bo przecie ju to mwiam. - A gdzie matka dziecka? - W Londynie - odpowiadam, nie chcc wyjania owej pani, e powinna poznawa rodzicw swoich uczniw. W kocu Agnieszka biega na kad wywiadwk. - No wanie! Nic dziwnego, e dziecko tak si zachowuje! - Jak? - pytani ponownie. Zawsze nienawidziam wywiadwek. - To pani nie wie, co on dzi zrobi??? - A skd mam wiedzie? Przecie rozmawiam z pani dopiero p godziny! - wyrywa mi si, ale na szczcie pani Welczes nie zwraca na mnie uwagi. - A wic pani syn przyszed dzisiaj do szkoy, ach, nie chc nawet mwi, ale musz powiedzie, w koszulce, ktra miaa napis... A czuj dreszcze na plecach. Jaki to by napis? ,,Fuck me? Wolna mio? Onanizm powoduje wady i malutekimi literami pod spodem wzroku? - Chc by ksidzem, jak mj ojciec! - wybucha pani Welczes.

Oddycham z ulg. - To nieprawda - staram si natychmiast wyjani to nieporozumienie. - Ojciec Piotrusia jest ekonomist, tak jak mj m, byy - dodaj niepotrzebnie. - Prosz pani! - mwi dobitnie pani Welczes. - To niedopuszczalne! Nic dziwnego, e dziecko chowane w takiej rodzinie tak si zachowuje! Jeszcze jeden taki wyskok i Piotrek bdzie zawieszony w prawach ucznia! Jeszcze mi tego brakowao. Wracam do domu i zastanawiam si, jak mam rozmawia z Piotrusiem. Nie mg tej koszulki woy, jak rodzice przyjad? Wredne dziecko. Na dzisiaj mam dosy. Piotrek schowa si w swoim pokoju, wpadam do niego bez pukania. - Jutro przeprosisz pani Welczes, ksidza i dyrektora szkoy! Ja tego za ciebie nie bd zaatwia! - krzycz od progu. Piotrek siedzi na tapczanie oklapy jaki. - Ale ciociu, to nie moja wina - szepcze. - Wszystko jedno czyja - odpowiadam ostro. Jeli nie zaatwisz tej sprawy, nie pjdziesz na mikoajki. Signam po ostateczno. Piotrek na zabaw mikoajkow szykuje si od wyjazdu rodzicw. Wczoraj w szkole byo losowanie - ma kupi prezent Arturowi, ale cay wieczr dyskutowa z Tosi, co ma zrobi, eby si zamieni na Agatk. - Ciociu, to nie bya moja koszulka... - jczy Piotrek - to Kamil mi powiedzia, e ja si na pewno nie odwa jej - woy, i to wszystko wina Kamila... - Kamil ci podpuci, tak? Bo jeste bezwolnym stworzeniem, tak? I mieje si z ciebie w kuak! Piotrek! Jutro t spraw zaatwisz... sam, bez zwalania na Kamila. - Przeprosz, ciociu... - szepcze Piotrek i widz, jaki jest jeszcze strasznie may i dziecinny. - I obiecaj, e ju nigdy si tak gupio nie zachowasz. - Obiecuj... - szemrze, a ja wychodz i zostawiam go samego. - Mamooo! Tosia wchodzi do kuchni, gdzie lepi chyba setny pierg ruski. Nie robi tak dobrych jak Moja Mama, ale zdecydowanie chc mie z gowy obiady na nastpne trzy dni. A poza tym jednak gotowanie uspokaja. - Sucham - mwi, bo c tu innego mona powiedzie wasnemu dziecku. - Ty nie bd taka okrutna dla Piotrka, bo on nie mia wyjcia. - Sucham? - Teraz odwracam si w kierunku Tosi i mk posypuj podog. - Czy ja dobrze sysz?

- No tak. Bo wiesz, Kamil przynis t koszulk do szkoy. I zapyta, kto si odway zaoy. Podpuci Piotrka tylko dlatego, e rozmowie przysuchiway si dziewczyny z klasy. - I co z tego? To, e Agatka rwnie syszaa. - I co z tego? - Sto drugi. Jeszcze z pidziesit i bd. moga odpocz. No to Piotrek musia. Tosia, zmiuj si nade mn! Nic nie musia. Bo ty nigdy nie bya prawie dwunastoletnim chopcem, mamo! - mwi z pretensj Tosia i waciwie ta prawda mnie olniewa. Nie byam i nie bd, mog doda miao. - A Agatka si z nim na jutro umwia po szkole. - Jaka Agatka? - pytam, bo mi si krci w gowie od tego wszystkiego. - No ta, w ktrej si Piotrek kocha, nie rozumiesz? Wic nie bd dla niego za surowa. Powoli dociera do mnie prawda. Mj siostrzeniec jest zakochany i wymaga specjalnej troski. Ale ja te jestem zakochana, a nie zauwayam, eby kto si z tego powodu nade mn pochyli. Wieczorem jemy pierogi w zupenej zgodzie. Na kolacj zaapaa si Ula, ktra wykorzystaa moment, e nie siedz przy komputerze, tylko podaj pierogi jak prawdziwa ciocia. Ula zawsze wywcha pierogi. - Ciociu - odzywa si Piotrek, ktry odzyska gos - jakby wylosowaa kogo do dania mu prezentu i by si chciaa zamieni, to co by zrobia? - Nie mwi si do dania, tylko eby mu da - poprawiam natychmiast i zalewa mnie fala wstydu. Biedne dziecko prosi o rad, a ja mu tu wyjedam z poprawkami jzyka. A przecie dziecko na telewizorze si uczy, to jak ma mwi? - Zamieniabym si. No bo Piotrek wylosowa Artura - rzuca Tosia. Tosia, podaj pomidory - mwi do Tosi. - Nie jedz pomidorka, bo by uywany przez muszki - mwi Tosia. - Nie moesz si zamieni z kim, kto ma Agat? - Ja chc pomidora. Nie mog. Bo Agat wylosowaa Lusia, a Lusia nie lubi Artura. To zamie si z kim innym na Artura, a potem tego innego z Lusia. Chciaem. Ale chopaki si chc wymieni tylko na Andrzeja. Jakbym mia Andrzeja, to mgbym poprosi Tomka, eby wzi Artura, bo Tomek ma Ew, a Ewa przyjani si z Ak. I wtedy Aka, ktr wylosowaa Karin, mogaby ewentualnie si zamieni na Ew, a ja bym zamieni Karin z Lucyn, bo Lucyna ma Bak i jej nie lubi. Jakbym mia Bak, to

Lusia by si zamienia na Agat, bo si przyjani z Bak. Jak wiesz, co masz zrobi, to czemu tego nie robisz? - zakrcio mi siew gowie od imion. Bo Ewa nie przysza dzi do szkoy, jest chora. To co ja mam zrobi? - Moe bdzie jutro - podpowiedziaa Ula. - A jak jej jutro nie bdzie? - jkn Piotrek. - To kupisz prezent Arturowi. Czy to ma jakie znaczenie? Przecie lubisz Artura. - No tak, ale ja nie wiedziaem, e Ewy nie bdzie i wczoraj zamieniem Artura na Andrzeja. A Andrzej nie chcia, ebym ja go mia. Powiedzia, ebym si wali. Nie chc zosta z Andrzejem! Nie powiedziaam jak si wyraasz. Rozumiaam go. Ja te par razy w yciu nie chciaam zosta z jakim nieprzyjemnym mczyzn. Ale moje moliwoci rozumienia nastoletniego chopca byy mocno nadwerone. - Tosia ci pomoe - powiedziaam przewrotnie i zajam si sprztaniem ze stou. Ula dzielnie mi zacza sekundowa. Tosia z Piotrkiem zostali w pokoju, udzielajc sobie rad na temat mikoajek, a mymy poszy do kuchni. Zrobiam pyszn herbat, umyam talerze i zapaliam ma lampk na stole. Nareszcie poczuam si jak w domu. Z pokoju dolecia mnie gos spikera: - Nierozgrzany Piecyk wbiega na boisko! Gdyby by Adam... Siedzieliby sobie wszyscy troje przed jakim meczem, a my bymy sobie siedziay w kuchni. Zupenie jak teraz. Tylko e Adama nie ma i wtedy to nasze siedzenie w kuchni ju nie jest takie smakowite. Kiedy urodziny Tosi? - pyta Ula, a mnie si robi gupio, bo przecie Tosia chciaa sam rodzin i chocia Ula jest jak rodzina, to jednak rodzin nie jest. - Dwunastego grudnia - mwi spokojnie, bior gboki oddech. - Ale postanowiymy zaprosi tylko rodzin, nie gniewasz si? A skde - mwi Ula - bardzo rozsdnie. - Isia zayczya sobie wynajcia klubu. Chce obej osiem nastk hucznie, ale za to bez rodziny - wzdycha. - To ju ty masz lepiej. I taniej - dodaje po chwili. - Ciociu, a gdybym Andrzeja zamieni na Jurka, i wtedy Ola zostaaby z... - Piotrek wchodzi do kuchni, nie baczc na to, e rozmawiam z Ula o rzeczach wanych. - Piotrek, zlituj si - jcz - zrb jak chcesz. Czy ty si kochasz w Agatce? - pyta Ula i widz, e Piotrek robi si czerwony.

Ja? - prycha jak Zaraz, nie przymierzajc - ja??? No to dlaczego chcesz koniecznie mie wylosowan Agatk? - pyta trzewo Ula. - Bo mam prezent dla niej - warczy Piotrek. - Bo mi Tosia daa. Tylko dlatego. Nie lubi gupich dziewczyn. I wtedy bym oszczdzi na prezencie, o to tylko chodzi! A nie mam prezentu dla Andrzeja, poza tym on jest gupi! Piotrek wychodzi i zamyka za sob drzwi. Patrz na Ule, ale nie mog mie pretensji. Przecie ona ma crki. - Zakochany - mwi cicho - ale nie wolno o tym gono mwi. - Dlaczego? - pyta Ula. - Przecie wtedy mona co doradzi, pogada... I skd wiesz? Pogada i doradzi mona dziewczynce. Chopcy maj inaczej zbudowany mzg. Jak s wciekli albo nieszczliwie zakochani w starszym wieku, napadaj na ocienne pastwa, ot co. I Ula o tym nie wie? - Nic nie mona zrobi - szepcz. - Wczoraj zuy cay mj puder, ten, ktry kupia mi Agnieszka w strefie wolnocowej i ktry oszczdzaam, jak si okazuje, cakiem niepotrzebnie. Wiesz po co? eby nie byo wida trdziku! A on przecie nie ma trdziku! Dezodorantem tak jedzie w azience, e najpierw musz wietrzy, a dopiero potem si kpa. To s objawy zakochania, prawda? A ty tak prosto z mostu, troch delikatnoci, Ula! Ale Ula szybko zmienia temat: To prawda, e na urodzinach Tosi bdzie Eksio? Tak - potwierdzam i czuj si w obowizku do da: - Tosia bardzo chciaa, to przecie jej ojciec, dobrze, e nam si jako tako uoyy stosunki i moemy ju na siebie patrze, prawda? Nie pamitasz, co on ci zrobi? - Ech - machnam rk - gdyby nie on, nigdy nie spotkaabym Adaka, wic pewno lepiej si stao. Zreszt - dodaj konfidencjonalnie i nie bez pewnej satysfakcji - Jola si wyprowadzia. Eksio mwi, e po to si rozstali, eby mc si przekona, czy chc by rzeczywicie razem. - Krc gow z niedowierzaniem. - Czy naprawd kobiety zawsze si musz nabiera na takie dyrdymay? - Nie masz sodzika? - Ula odsuwa od siebie cukierniczk. - Posodziabym sobie... ycie mi zawsze brzydnie w listopadzie... - Ula! - ciesz si jak dziecko, bo mam jedyn w swoim rodzaju okazj, eby powtrzy jej to, czego mnie uczya. - Listopad to najlepszy miesic w roku, poniewa do nastpnego listopada mamy cae jedenacie miesicy! A ju od Wigilii dni s dusze rozmarzam si - i za chwil wiosna!

Ula wychodzi przed jedenast. Spa, spa, spa. Niestety, azienk okupuje Tosia, czekam cierpliwie, potem nalewam sobie wody do wanny i dusz chwil szukam myda. Nie ma. Myj si szamponem przeciwupieowym Piotrusia. Jak mio odpocz po caym dniu bieganiny! A potem widz, e w polu widzenia nie ma adnego rcznika! Wcieka owijam siew szlafrok, Tosia siedzi w kuchni i rozmawia przez telefon. - Toka, dlaczego mi wzia rcznik? - Poczekaj, Kuba... - mwi Tosia do suchawki i zakrywa rk telefon. - Czerwony? - Zielony! Czerwony jest Piotrka! - Ale by tylko czerwony! Wziam czerwony, bo mj by ty i nie byo go! To znaczy, e Piotrek wzi twj! - A gdzie jest jego? Tosia wzrusza ramionami i wraca do rozmowy. Rozmowy telefoniczne o tej porze doprowadzaj mnie do szau. Nie mog sobie pogada w dzie? Ale nie chc si czepia, ostatecznie Tosia jest dorosa. Zostawiam mokre plamy na pododze i sigam do szafy. Codziennie jest ten sam problem. Piotrek nie jest w stanie zapamita, ktry rcznik jest jego. Jak to dobrze, e ju niedugo wracaj jego rodzice, i to oni nie bd si mogli wyciera po kpieli. Jeszcze tylko wypuci psa, sprawdzi poczt - nie ma listu od Adasia, wpuci psa i spa, spa, spa.

CZAR CZTERECH KEK Dlaczego nic nie napisa? Ju trzeci dzie telekomunikacja askawie mnie czy, a tu brak nowych wiadomoci. W sobot do niego zadzwoni. To waciwie dobrze, e by moe jest wcieky, bo to by znaczyo, e mu bardzo zaleao na naszym przyjedzie. Lepiej, eby by wcieky dlatego, e mnie nie widzi, ni dlatego, e mnie widzi. Jad do redakcji, po pracy mam odebra drukark z naprawy, potem wejd na chwil do Mojej Mamy. Piotrek bdzie dzisiaj do wieczora u Arka, stamtd go odbior. I znowu bd w domu dopiero w nocy. Czy ja na pewno chciaam mieszka na wsi? Moe mi si tylko wydawao? U Mamy siedz dwie godziny. Bardzo dry o Tosi i czy to dobrze, e Tosia zmienia histori na biologi, bo przecie biologia jest trudna i jak ona nadrobi zalegoci. Czy jed ostronie, bo teraz tylu wariatw na drogach? ebym nie przekraczaa szedziesiciu na godzin. A jeli wpadnie na mnie tir? Czy nie lepiej jednak, ebym jedzia kolejk. I czy uwaam na nowy samochd Agnieszki i dlaczego oni s tak lekkomylni, eby poycza samochd. Nie godujemy? Bo przecie jestem taka zapracowana, wic tu s gobki, bo Piotru lubi, eberka, boje lubisz, chocia chyba ostatnio przytya, kochanie, dynia marynowana, bo Tosia lubi, i pomidorowa w soiku litrowym. ebymy nie umarli z godu. Broni si resztkami si przed wziciem tego serka oraz bardzo dobrych parwek, ktre Moja Mama kupia specjalnie. Nie wiem, skd w rodzicach moich przekonanie, e godz wasne i cudze dzieci, przy jednoczesnym przekonaniu, e sama jestem spasiona. Ale potem sobie przypominam, e to jest przecie sposb dbania o mnie i jestem wzruszona, zanoszc te wypchane torby plastikowe do samochodu. Stoj w korkach, to najmniej przyjemna strona mieszkania na wsi. Pod nowym wiaduktem nie mieszcz si samochody ciarowe i jak zwykle robi si korki. A gdyby wybudowa na wszystkich drogach dojazdowych wiadukty, pod ktrymi nie mieciyby si nie tylko samochody ciarowe, ale rwnie osobowe? Jake przyjemnie jedzioby si po pustym miecie... W por sobie jednak przypominam, e jako osoba mieszkajca poza miastem nigdy bym tam nie wjechaa. Odbieram od Arka naburmuszonego Piotrka, wracamy do domu. Jest ciemno i zimno. Bramy nie mona otworzy, bo zamarza. Zostawiam samochd przed bram, wypakowujemy zakupy i zapasy Mojej Mamy. Piotrek na widok Tosi wypogadza si, wydaje mi si, e Tosia jest dla niego alf i omeg w jego sprawach miosnych oraz trdziku, ktrego

nie ma. Pewno zajrzaa do mnie do komputera. Czy samochd moe zosta przed bram? Nie mam siy dzisiaj odmraa kdki. Nie mg. Rano otwieram furtk i biednym moim oczom przedstawia si okrutny widok. Samochd Grzekw, nowy i drogi, stoi na cegach. Wszystkie cztery koa diabli wzili, a alarm ani myla si wczy. Wsadzam Piotrka w kolejk i sama dzwoni na policj. Przyjedaj niebawem. Spisuj protok, co podpisuj. Co mam teraz zrobi? Zgosi do ubezpieczyciela. Wsiadam w kolejk, klnc, na czym wiat stoi. Dlaczego yj w kraju, w ktrym nie mona zostawi spokojnie samochodu, w dodatku cudzego, przed domem? Nie przestan si temu dziwi. W wagonie na szczcie jest miejsce. Wciskam si obok dwch modych mczyzn. S pogreni w rozmowie. Za oknem biao, zaczyna si zima, i tak pna w tym roku. - On jest terminator! - sysz, chcc nie chcc, fragment rozmowy. No, przynajmniej tym razem trafiam na kulturalnych ludzi rozmawiajcych o filmach, cho moe nie najwyszego lotu. Jaki tam terminator! - Drugi mczyzna nie ukrywa kpiny w gosie. - Ja sam syszaem, jak powiedzia, e w miesic bdzie j mia! W miesic? - Pierwszy mczyzna a nachyla si do kolegi. - W miesic? W miesic, stary, to kady j moe mie. Jutro, pojutrze, to s terminy! Miesic! Odwracam si do okna. Kolejka ma swoje dobre strony, na przykad rzadziej jej kradn koa. Ma rwnie swoje ze strony - takie, e jedzi ni jeszcze kto oprcz mnie. W miecie dugo szukam ulicy, na ktrej jest ubezpieczyciel. W kocu trafiam. Odczekuj swoje w kolejce. Wszystkim dzisiaj co ukradli, mimo e jest pogodny mrony ranek. Jak pech, to pech. Chciaam zgosi kradzie czterech k w samochodzie. Jak to si stao? Wstaam rano i zobaczyam, e samochd stoi na cegach. Czy pani przyjechaa poszkodowanym samochodem? ycie nie jest proste. Ukradli mi koa! - mwi z pretensj. A ja pytam, czy pani jest tu tym samochodem? - pani w okienku jest zasadnicza. Nie, poniewa ukradli mi koa. - Przecie sysz! - mwi pani. Cay dzie spdzam na zaatwianiu najpierw holowania, potem zdjcia samochodu,

potem zapaty za koa, eby byo szybciej, i ju. Co za szczcie, e mam tysic dolarw, za ktre miaam jecha do Niebieskiego. Wypraszam w serwisie, ktry zwymylaam za brak wiate, szybk obsug. Samochd bdzie na czwartek. W rod mam jecha po rodzin Nieletniego na lotnisko. Wracam do domu nieludzko zmczona. Tosia patrzy na mnie i mwi: - Nie martw si, powiedziaam tacie, e ukradli koa, a tata powiedzia, e moe po nich jecha albo e da ci samochd... Wcale mnie to nie cieszy. Nie lubi by wdziczna obcym ludziom. Tosia patrzy na mnie z radoci. Czy tata nie jest kochany? Jest, oczywicie - mwi agodnie, bo co biedne dziecko temu winne, e ukradli mi koa, i id prosto do wanny. Jeszcze tylko prosz Tosi, eby dopilnowaa Piotrka i wesza mi do outlooka sprawdzi, czy jest poczta. Ale nie ma. Wszystko jak zawsze sprzysigo si przeciwko mnie.

NIE POTRAFISZ NAWET ZABI KARPIA Jednak Grzesiek i Agnieszka mimo wad rozlicznych maj dobry charakter. Grzesiek od razu zapyta, czy nie naprawi bramy, na koa machn rk - ubezpieczony by, zwrc mi pienidze, jak tylko im zwrc pienidze. Nieletni dosta od rodzicw gr komputerow, ja dobre perfumy, obeszo si bez szczegowego sprawozdania z tych dwch tygodni u mnie. - Mamy dla ciebie niespodziank! - ogosia Honorata tu po wyjedzie z lotniska. Skra mi cierpnie na samo sowo niespodzianka. Chciaabym, eby moje ycie upywao spokojnie i mio, bez adnych niespodzianek. - Ciocia Hania przyjeda na wita, wic robisz wigili! Zatrzyma si u ciebie, bo my nie bdziemy mie miejsca! U nas przez wita bdzie babcia i prababcia i rodzina taty z Olsztyna! Mj charakter pozostawia wiele do yczenia. Zamiast podskoczy do gry z radoci, cierpam na dobre od stp do gw. Nie przenios si do swojego pokoju. Bd ju zawsze skazana na wspycie z telewizorem. Bd ju zawsze niewyspana, a mj krgosup bdzie wy po nocach z tsknoty za wasnym kiem. Moje pisanie, mimo e pisarzem nie jestem, wymaga jednak skupienia, a ja mam cigle nowe atrakcje. Nie, nie zgadzam si! Nie zaprasza si nikogo do cudzego domu! Jak moglicie mi to zrobi? Jak moglicie nie porozumie si ze mn, nie zapyta nawet? To jest absolutne naruszenie moich dbr osobistych! Otworzyam oczy. - To cudownie, bd wesoe wita - powiedziaam, starajc si, eby nie zabrzmiao to rozpaczliwie. Agnieszka jednak dobrze mnie zna, bo pochylia si ku mnie i szepna: - Nie mielimy wyjcia, ciocia chce przed mierci jeszcze raz zobaczy ojczyzn. Jak mierci? Przecie wanie zamienia mieszkanie na domek, eby tam szczliwie y! Co ty mwisz moje dziecko! - Moja Mama wyrazia najpierw zdziwienie, a potem rado. - To cudownie, dawno si nie widziaymy. Ona nas jeszcze wszystkich przeyje - powiedzia filozoficznie Mj Ojciec, ktry wanie nastraja u mojej Mamy telewizor. - Zapamitajcie moje sowa. - Moe mieszka u mnie, jeli ty chcesz odpocz. - Moja Mama spojrzaa na mnie z trosk. Obawiam si, e tylko ona rozumiaa, co przeywam przez dwa ostatnie tygodnie. - Albo u mnie - mrukn Mj Ojciec - jeli Judyta uwaa, e dla starej ciotki w jej domu nie ma miejsca. A ona ci przywioza trzydzieci lat temu tak adn lalk...

Na niedzielnym obiedzie u Mojej Mamy byymy razem z Tosi. Moja Mama zaprosia rwnie Mojego Ojca, bo skoro ju jestemy, to nie bdziemy si tua po caym miecie w t i we w t, bo przecie na pewno, skoro jestemy u niej, wpadybymy do ojca, prawda? Samochd Adasia jeszcze niegotowy. Nie do, e skrzynia biegw do wymiany, to jeszcze co nawalio, klocki albo co. Ma by na pewno w przyszy poniedziaek - Szymon powiedzia, e przywiezie. Na razie wdrujemy kolejk. Dom si zrobi pusty bez Piotrka, ze zdziwieniem znajduj wasny rcznik po wyjciu z wanny, mydo ley na umywalce, a nie za muszl klozetow, resztka mojego fosforyzujcego pudru nie znikna w tajemniczy sposb. A poza tym jest pusto. Tosia nie potrafi jednak zapewni mi tylu atrakcji. Dziki Bogu. - Na pewno ciocia chce zobaczy, jak sobie radzisz jako samotna kobieta. Zawsze bya ci yczliwa. - Moja Mama beztrosko stawia na st cykori w sosie koperkowym. Ale mamusiu, ja nie jestem samotna. No wiesz, o co chodzi matce - wtrca Mj Ojciec. - e jeste po rozwodzie. - Ale przed lubem - dodaj niemiao. Status kobiety samotnej w mojej rodzinie i w moim kraju wymaga specjalnego nakadu si i rodkw, eby nie podern sobie y od razu. Ciekawe, dlaczego Moja Matka po rozwodzie nie jest kobiet samotn i nie budzi, jako taka, ciekawoci cioci Hani? A widzielicie okadk mamy gazety? - wtrca Tosia, chcc rozadowa sytuacj. Nag dziewczyn z nagim facetem? Mj Boe, do czego to doszo - wzdycha Moja Matka. - Macie przy sobie? - Mj Ojciec jest wyranie zaciekawiony. - Takie rzeczy! Jaka jest przyszo tego wiata? - pyta Moja Matka. - Nie martwcie si, moe wiat przestanie ju jutro istnie - mwi pogodnie, bo przy stosunku moich rodzicw do rzeczywistoci, fakt, e wiat przestanie istnie, wydaje si weso no win. - wiat i tak wkrtce przestanie istnie - Mj Ojciec oywia si. - I bez goych bab na okadkach. Nie mw tak! - Moja Mama jest wstrznita. - Jak mona pozwala, eby takie rzeczy byy na okadce! - Przecie ja nie jestem wacicielem pisma - mwi. - Jestem prostym redaktorem. - Ale tam pracujesz! - mwi z wyran pretensj Mj a Mama. - Dlaczego wy zawsze macie do mamy pretensj? - pyta Tosia, ale szczliwie nikt nie zauwaa tego pytania, ktre, jak wynika z moich dotychczasowych dowiadcze, wywoaoby

niejak awantur. - Ale przecie takie zdjcie moe by zupenie adne - wtrca Mj Ojciec. - Ja na przykad... - Ty nie potrafie nawet zabi karpia na wigili! - Moja Mama siga po argumenty ostateczne. W tej miej i przyjaznej atmosferze jednak udaje nam si ustali, co nastpuje: Ciocia Hanka zatrzyma si u mnie, wigili u mnie przygotuje Moja Mama razem z Tosi. Mj Ojciec zajmie si kupnem karpi, ale nie bdzie ich zabija, mog by nawet mroone, oraz kupnem biaego wina. Drugi dzie wit przygotuje Mama i zaprosi nas wszystkich na obiad, eby mnie odciy. Moemy przyjecha z Borysem, eby nie siedzia cay czas w domu, biedak.

BIOLOGIA MCZYZN Wracamy z Tosi do domu pnym wieczorem. W kolejce jest sennie i duszno, grzej, wic stoimy. W naszej kolejce grzejniki s pod siedzeniami, jak si maszynista rozpdzi, to usi nie mona, bo krzeseka parz Gapi si bezmylnie przez okno, migaj nagie stacyjki. Jutro niedziela wic mog dugo spa. I zadzwoni dzisiaj do Adaka, niech tam. Ostatecznie mog sobie raz na jaki czas do mego zadzwoni, nawet jeli on tego nie robi. Jestem przecie rwnouprawniona. - Adam is out - powiadamia mnie jaka pani o miym gosie. - lamsorry. Callmesoon. To ja bd spa. Ju i tak ledwo trzymam si na nogach. Ale przynajmniej skrobn mu par sw. Kochany Mj, dlaczego, kiedy do Ciebie dzwoni, Ciebie akurat nie ma? Czy robisz to zoliwie, czy tylko tak sobie? Jeli tak sobie, jeste usprawiedliwiony, ale zoliwoci Ci nie wybacz. U nas wszystko w porzdku, oprcz tego, e ukradli mi koa od samochodu Grzekw; Twj cigle w naprawie. Tosia si w ogle nie uczy, a ja padam ze zmczenia na pysio. Borys Ci macha ogonem, jako i ja czyni, tskni, cauj, Judyta. Wysyam ze skrzynki mojej crki Tosi, bo z moj co nie w porzdku. My jestemy w lepszej sytuacji. - Tosia podskubuje naleniki. We talerzyk - mwi i zabieram si do zmywania kocich miseczek. Przecie nie jem - mwi Tosia i dalej skubie. W lepszej sytuacji ni kto? Wypaprzesz si. Nie wypaprz. Ni mczyni - Tosia jednak ubabraa si nalenikiem z serkiem. Teraz serek ley na piersiach Tosi. Nie komentuj. Oni nie wiedz, co czuj, zanim im nie wytumaczysz - mwi powanie Tosia i rozciera serek na piersiach. Co ty za bzdury gadasz, dziecko? - Miseczki byy za dugo niemyte, stanowczo powinnam je najpierw zamoczy na godzin. - Mwi ci. Biologia mczyzn jest przestarzaa. Oni nie s monogamiczni. Oni myl, e monogamia to jest gatunek muzyczny. Ale wkrtce po zaspokojeniu popdu wraca im mylenie i wtedy wanie mona im wytumaczy par rzeczy. I wtedy rozumiej. Ale co rozumiej? Jak to co? - Tosia w dalszym cigu rozmazuje serek na swetrze, ale postanowiam nie

reagowa i nie reaguj. - Wszystko. Jeli trzysta milionw lat temu ryby sobie wyszy na ld i nauczyy si chodzi, to najwyszy czas, eby mczyni te co rozumieli w procesie ewolucji. - Mwisz o Jakubie? - pytam spokojnie, bo nie jestem przygotowana na wywody Tosi o procesie ewolucji. - Nie. Mwi oglnie - mwi Tosia i szykuje si do wyjcia z kuchni. - A my i tak mamy lepiej. Mamy jedn moliwo wyboru wicej. Codziennie. Zaoy stanik czy nie? podsumowuje Tosia i ju jej nie ma. Droga Redakcjo, jaki poytek czowiek ma z seksu? Czy to prawda, e seks dobrze wpywa na zdrowie? Czy s na to jakie dowody? Boja w to nie wierz. Bogna z Plusicy Dolnej. Rozumiem Ci, Bogno. Ja te w to nie wierzyam. A jeli Bogna jest dorosa, bo wanie skoczya pitnacie lat? Droga Bogno, jeli jeste dorosa i masz partnera, ktrego kochasz, seks jest ukoronowaniem waszego zwizku... Nie. Bzdury. Moe Bogna jest w wieku Tosi? Droga Bogno, zajmij si jakimi zdrowymi sportami, zamiast seksem. Jest stanowczo przereklamowany. Jeli jeste przed matur, bdzie dla Ciebie i Twojej rodziny duo poyteczniejsze, jeli zajmiesz si nauk, a nie takimi pytaniami, na ktre masz jeszcze duo czasu. Jeli teraz nie podejmiesz tego trudu, czeka Ci bardzo niepewna przyszo. Wyksztacenie jest najwaniejsze - a z oblanym egzaminem maturalnym nie dostaniesz si na wymarzone studia. Ale czy wszyscy musz koczy studia? Droga Bogno, tu przed orgazmem wydzielany jest dehydroepian - drosteron, ktry poprawia postrzeganie, wzmacnia ukad odpornociowy, hamuje rozwj guzw i odbudowuje koci. U kobiet jest wydzielana oksytocyna... W czasie stosunku seksualnego ronie poziom estrogenu, co ma pozytywny wpyw na ukad krenia. Jednym sowem, im wicej seksu - tym yjemy duej i radoniej. W imieniu redakcji Mj ukad krenia obumiera. Do wczoraj ani sowa od Adama. Dzisiaj podjam msk decyzj i zadzwoniam do

Szymona. Po prostu zapytaam go, co sycha u ojca, bo nie mam od niego adnych wiadomoci. - Przecie ojciec jest chwilowo w Nowym Jorku - powiedzia po chwili milczenia Szymon. Udawaam, e nic mnie to nie obeszo, ale zrobio mi si przykro. Dlaczego mi nic nie napisa? Nawet sowem nie wspomnia? Co si dzieje? Nie chc wpada w panik ani robi awantur przez ocean, ale rce mi dr, kiedy siadam do komputera. Szanowny Adasiu, mam nadziej, e si wietnie bawisz w Nowym Jorku. Na pewno s tam wysokie wieowce, mili ludzie ze wszystkich stron wiata i na pewno wkrtce mnie o tym powiadomisz. Pozdrawiam serdecznie w imieniu redakcji, stskniona Judyta A may duszek szepcze mi w ucho: Nie bd podejrzliwa! Brak zaufania niszczy najlepszy zwizek! Nie led, nie pytaj, nie szukaj informacji. Przeganiam t natrtn istot, ale nie daje si tak atwo zby. Nie szukaj informacji. Wynajmij detektywa - szepcze moje drugie ja. - Na pewno pozna fantastyczn Murzynk albo samotn Polk, od ktrych roi si na obczynie, i ju do ciebie nie wrci. A moe wrka Uli miaa racj. Jestem przekonana, e mj stan wynika z nagego obnienia si oksytocyny. Gdyby byli mdrzy ludzie na tej planecie, szybciutko by podawali to w tabletkach i nie musiaabym si zamartwia swoj beznadziejn samotnoci oraz tym, e nie wiem, gdzie jest mj ukochany. I dlaczego nie wspomnia nawet swkiem najmniejszym, e gdzie bdzie wyjeda. Umwilimy si, e wezm wie od ojca Tosi Wczeniej, bo na urodziny wpadnie, ale przyjedzie prosto z odzi, w ktrej ma jakie interesy, ktre mnie zupenie nie obchodz. I teraz mam problem. Tosia jest cwaniutka, wywszy wszystko, co schowam w domu. Zawsze tak byo. Ju jako malekie dziecko zamykaa si dokadnie w tym tapczanie, w ktrym byy ukryte prezenty pod choink. Albo wchodzia dokadnie do tej szafy, gdzie byy prezenty urodzinowe. Kiedy, jak miaa chyba osiem lat, posunlimy si do tego, e schowalimy prezent do piekarnika. Ale wtedy przysza Moja Mama i Tosia, ktr tym razem nos zawid, uprosia j, eby zrobia zapiekank. I dobra babcia zrobia Wnusi t zapiekank, w piekarniku. Lala Barbie si rwnie sfajczya i mierdziao w caym mieszkaniu nie do Wytrzymania. W yciu nie mylaam, e Barbie potrafi tak zasmrodzi dom. Ale koleanka Agnieszki w Afryce usmaya na Pizzy szczura, ktry mieszka w piekarniku, wic co tam Barbie.

Eksio przyjecha po mnie do redakcji, odwiz mnie pod dom, ebym po nocy nie jechaa kolejk, w dodatku z pudem drogocennym. Kiedy podjechalimy, nie wiedziaam, co powiedzie. Zaprosi na herbat? Nie zaprasza? Kadego bym zaprosia, ale jego? Podzikowaam wylewnie, a potem wbrew sobie zapytaam zdawkowo: - Moe wejdziesz na chwil? Eksio si rozpromieni. Otworzyam bram. Jeszcze mi tego brakuje, eby mu koa odkrcili. Zostaby na zawsze. Tosia wybiega naprzeciwko nam jak na skrzydach. Ucaowaa i mnie, i jego. - Ja wam zrobi co pysznego! - krzykna. - Wejdcie do pokoju. Mylaam, e raczej Tosia sobie posiedzi z ojcem, a ja ewentualnie im zrobi co pysznego. - Znakomicie sobie poradzia - powiedzia Eksio i rozsiad si w fotelu Adaka. Byo mu w nim cakiem nie do twarzy. - Tosia szczliwa... Tak... Na pewno nie byo ci atwo... Ju ju miaam na kocu jzyka jak cit ripost, ale sobie pomylaam - nie czepiaj si kobieto przeszoci, jest martwa. Umiechnam si. - Tosia nam si udaa. Tosia wmaszerowaa do pokoju z trzema herbatami, ciasteczkami malanymi i czekolad orzechow. Postawia to wszystko na stole i odebraa telefon, bo wanie zadzwoni. Borys, ktry spa w kcie za kominkiem kamiennym snem, podnis si na dwik telefonu i warkn na Eksia, kochany pies. Borys, to pan. - Eksio wysun rk, a Borys, zdrajca, pomacha ogonem. Ula do ciebie. - Tosia podaa mi suchawk. Nie mog teraz rozmawia. Jest ojciec Tosi, pniej oddzwoni - powiedziaam do telefonu. - Albo wrcz jutro, bo musz jeszcze dzisiaj popracowa. - Popatrzyam na Eksia wymownie i odoyam suchawk. To tatusiu, moesz i do mnie na gr. - Tosia spojrzaa na mnie bagalnie. - Tylko wypijemy razem herbat, dobrze? Oczywicie. - Umiechnam si. Pomyle, e nie wyobraaam sobie bez niego ycia. A teraz siedzi naprzeciwko mnie zupenie obcy mczyzna i zajmuje fotel mojego ukochanego. Ale Tosia jest rozpromieniona, i to si liczy. Dla niej na pewno jest lepiej tak, ni gdyby rodzice darli ze sob koty. - Macie dla mnie prezent? - Tosia zachowuje si jak Nieletni. - Na pewno nie wywszysz. A mog zgadn, co to jest?

Ani si wa! - krzyknam. - adnego zgadywania. wicz cierpliwo. Mama ma racj - powiedzia Eksio, a ja mylaam, e spadn z fotela. Nigdy w yciu nie przyzna mi racji. Nigdy. To by jednak wiadczyo o susznoci Tosinych wywodw. W procesie ewolucji mczyni mog zacz (cho nie musz) rozumie, o co w yciu chodzi. Ale skoro trzysta milionw lat rybom zaja nauka chodzenia po ldzie, to co moe mczyzna po raptem dwch? Sprztnam w kuchni i poszam do siebie. Wczyam telewizor i komputer. Siedziaam na tapczanie i zastanawiaam si, w co woy rce. Na razie woyam w nie pilota. A nu trafi na co ciekawego? Na przykad na obyczaje godowe ptakw w lasach deszczowych Afryki? Pstrykam pilotem, to kojarzy mi si z Adakiem, ale adnych ptakw afrykaskich. Na ekranie silikonowe cycuszki, blond wamp tarza si na ku, patrzy w kamer zadzwo do mnie, czekam na ciebie, marz o tobie. Zupenie jak ja o Niebieskim, pstryk, dga i dga, ale kto dga nie wiadomo, bo z ciemnoci n wypada, pstryk, liczne cielsko nurkuje w basenie, przewraca si na plecy, piersi sztywno patrz w niebo, ani drgn, przybite do klatki piersiowej, pstryk, dziennik, wyczam. Jeli on nie pisze i nie zmartwi si zbytnio, e nie przyjedamy, to moe powinnam zacz si niepokoi? A z drugiej strony zaufanie to podstawa zwizku. Moe nie mia dojcia do komputera. Z drugiej strony w Ameryce moe wielu rzeczy nie by, ale komputer jest na pewno nawet na pustyni jaki. Tak samo jak telefon. Czyli tak bardzo wsik w atrakcyjn zagranic, e by moe ma lepsze towarzystwo. Zmartwiby si par tygodni wczeniej, a teraz zapomnia o mnie. Na pewno nie pisa, e jedzie do Nowego Jorku. Moe pisa, ale do kogo innego. Do kogo? Gdyby mnie kocha, to moe byoby mu przykro. Byby rozalony, powoywaby si na nasz umow i wyraaby al, e tych wit nie spdzimy razem. Ale nie wyglda na to, e mu przykro. Ot, po prostu, rb tak, jak dla ciebie bdzie dobrze - czyli nie ma sprawy - czyli w najlepszym wypadku jest mu to obojtne. Czyli ja mu jestem obojtna. Ale z drugiej strony, jaki mczyzna przywizuje wag do pisania? Kobieta tskni i czeka, bo ma inaczej zbudowany mzg i dlatego przekrca map do gry nogami. A mczyzna znakomicie orientuje si przestrzennie i nie musi bez przerwy szuka kontaktu, nawet z ukochan osob. Istnieje jeszcze taka moliwo, e zrozumia i nie ma pretensji, bo mnie kocha i wie,

e poleciaabym na skrzydach i e musiao si co wanego sta, skoro nie lec. Ale prawd powiedziawszy, jest to moliwo, ktr trudno mi w tym stanie ducha wzi pod uwag. W kadym zreszt. Bo taki list, jak ten ostami, obiektywnie rzecz biorc, taki list jest raczej obojtny. Jak Adam. Ale z drugiej strony moe wcza si moja lekka paranoja i znane poczucie odrzucenia, ktre nie ma nic wsplnego ze stanem faktycznym. Moe dorabiam sobie ideologi i za bardzo zajmuj si interpretacj zdarze, zamiast pracowa, zaj si Tosia, spotka si z Ul i tak dalej. Moe wszystkie kopoty kobiet bior si ze zbdnego rozwaania, co by byo gdyby? W weekend sid do komputera i napisz do niego. O wszystkim. Waciwie wymieniamy tylko krtkie uwagi, i w dodatku bior w tej zabawie czynny udzia. Do licha z takim porozumiewaniem si. I na dodatek zupenie nie wiem, co przygotowa na urodziny Tosi. Zapiekank? Czy eleganck kolacj? Wykwintnego dania ze szpinaku nie bd chciay je dzieci. Mj Ojciec ma wrzody, w kadym razie mwi, e ma. Mama woli makarony ni misa. Agnieszka lubi kurczaka, ale kurczak jest taki banalny! Nie mam pojcia, co zrobi! Grzesiek bdzie chcia pi piwo. Eksio pewno nie bdzie pi, bo przyjedzie samochodem. Musi by szampan, koniecznie. I soki dla dzieci. I moe jeszcze jaki alkohol. Jak ja sobie poradz? Czy bdzie Jakub, czy co si zmieni do urodzin Tosi, na przykad przestanie j kocha? Dlaczego Tosia nie chce, ebym zaprosia Szymona? Przecie Szymon to rodzina, cho troch przyszywana. Wyczam komputer i telewizor i postanawiani zaj si gotowaniem pomidorowej. Jest po dziesitej, kiedy Eksio wyjeda spod domu. - Pomc ci, mamo? - Tosia staje za mn, widz jej odbicie w szybie w kuchni. - Niekoniecznie. Zawoaj koty, mrz. Tosia posusznie otwiera drzwi do ogrodu i woa na cay gos: Zarazi Potem! - I wraca do kuchni. - Nie ma ich. No wanie - mwi do ponuro. - Nawet koty nie wracaj na woanie. Miaa zadzwoni - mwi Ula, oddajc prodi - ale rozumiem, rozumiem... Rozumiesz co? - stawiam prodi na pce. Ojciec Tosi - umiecha si Ula. Co ojciec Tosi? Nie mam ochoty domyla si, o co chodzi Uli. Ju drugi dzie czekam na odpowied od Niebieskiego na mj dugi list o wszystkim. Ale pewno nie mia czasu. Nie powinnam si

denerwowa. Najgorsza jest wyobrania puszczona luzem. No by... W nocy wyjecha. By, mwiam ci. - Ja zawsze uwaaam, e maestwo to rzecz wita - mwi Ula i idzie do siebie, umiechajc si pod nosem. Jej moe tak, mojemu do witoci brakowao co nieco. Nie rozumiem, jak mona nie znale trzech minut i nie odpisa, choby najbardziej zdawkowo - jestem zajty, pa, napisz pniej. Mamo? Masz chandr? - pyta czujnie moja crka, ktra pojawia si cichutko za mn. Nie, chandr nie - kami w ywe oczy. - Ot, po prostu zastanawiam si, skd si wzilimy, dokd zmierzamy... takie tam... Jeli zaczynaj ci drczy pytania: skd si wzilimy, jakie mamy cele w yciu, jak dugo to wszystko potrwa, nie martw si! Tylko winiowie znaj dobrze cele, wiedz, skd si tam wzili i znaj termin wyroku - Tosia klepie mnie w rami. - Tosia, a moe by si pouczya, zamiast plu taki mi mdrociami? - Bior do rki cierk i zaczynam po kolei wyciera naczynia z suszarki, co robi wycznie wtedy, kiedy ogarnia mnie depresja. - Nie martw si, mamo, wszystko bdzie dobrze - mwi Tosia, tak jakbym to ja miaa matur przed sob, a nie ona. Wiem. Zawsze wszystko jest dobrze, nawet jeli nam si wydaje, e jest niedobrze. Nienawidz grudnia. Nienawidz zimy. Chc mieszka w jakim przyjemnym ciepym kraju i nie zastanawia si nad niczym. Na przykad, dlaczego Adam nie pisze. Oraz nie dzwoni. Wczoraj rano jechaam z Ul kolejk do Warszawy. - Jeste jedyn osob, ktra potrafi si przyjani z byym mem - zagaja przyjanie Ula. - To jest w tobie niesamowite. Wiesz, co jest wane. Nie chce mi si rozmawia na temat Eksia, w tej sprawie akurat Ula nic nie wie i mam nadziej, e nie bdzie nigdy wiedziaa, co to znaczy byy m. A wane jest to, e Adam nie pisze.

NIE BD SPA Z TELEWIZOREM Ciocia Kombatantka Hania przyjeda nie tylko na wita. Zadzwonia wanie wczoraj, e przyleci wczeniej, bo przed samymi witami zabrako miejsc w samolocie. Tosia nie omieszkaa powiedzie, jak to wspaniale, e ciocia bdzie na jej osiemnastych urodzinach. Obawiam si, e Tosia liczy na jaki angielski prezent z tej okazji, nie znajc zupenie tamtejszych realiw - w Anglii prezent za pi funtw jest przedmiotem specjalnej troski. Ledwo pozbyam si Nieletniego i zaczam rozkoszowa si swoim wasnym pokojem, wygodnym kiem i rozstaniem z telewizorem, czeka mnie znowu mae przemeblowanie. Ale tym razem przygotuj si jak naley. Po pierwsze, telewizor wdruje do pokoju cioci, w sam rg, midzy szaf a okno, i wyglda na to, e mu tam bardzo dobrze. Fotel i may stoliczek na miejsce komdki i biurka, biurko i komputer do duego pokoju, na miejsce telewizora. Komdka do przedpokoju, trudno, kosz Borysa z przedpokoju pod st w kuchni. I tak Borys go nie uywa. W ten oto prosty sposb ja mam pokj dla siebie, ciocia ma pokj dla siebie, Tosia niezmiennie ma pokj dla siebie. Tosia, przecigajc komod do przedpokoju, jkna. - Bdzie tu przeszkadza mamusiu! Dlaczego oddaa cioci telewizor, przecie telewizor mogam wzi do siebie! Przypomniaam Tosi, e ma matur, a telewizor jako rzecz odmdajc (z wyjtkiem meczw, oczywicie) nie pjdzie za ni na egzamin. Ale ja bym ogldaa BBC - jczaa Tosia. Nigdy nie ogldaa - powiedziaam jadowicie. Ale ty mylisz, e ja tylko ogldam gupie rzeczy. A na National Geographic i Animal Planet ogldaymy tyle dobrych kawakw o zwierztach... i nie zapominaj, e ja zdaj z biologii. To jest moje narzdzie pracy! Ciocia na pewno zaprosi ci na ogldanie kawakw o zwierztkach. - Oczyma duszy widziaam steran yciem cioci kombatantk z ciep cienk herbatk z mlekiem, ktra ledzi na ekranie ycie mrwek oraz histori konikw morskich, w czasie kiedy ja mog spokojnie posiedzie przy komputerze. Ale w wita bd na pewno dobre filmy - jczaa Tosia. No wanie. - Umiechnabym si pod wsem, gdybym miaa ws, oczywicie. Tym razem szykuj mi si wita bez mechanicznej piy w Teksasie, bez mordercw seryjnych w Wigili po dwudziestej drugiej, bez najgorszych kryminaw, ktre dostajemy za darmo jako ubogie pastwo w pakiecie z Szans na ycie lub Mod na pienidze, lub

jakimkolwiek innym wstrzsajcym tasiemcem, ktry w trzech tysicach omiuset dziewidziesiciu odcinkach ma opowiedzie krtk histori mioci matki do dziecka, ktre okazao si adoptowanym mem dyrektora crki, urodzonym przez przypadek przez ojca nienarodzonego bliniaka, ktry straci wszystkie pienidze w kasynie, wpad w alkoholizm, ale pod koniec okazuje si, e to nie on, tylko sobowtr ksiniczki odnalezionej w Saragossie. I wszyscy yli dugo i szczliwie. - Jeste bardzo niesprawiedliwa mamo - Tosia jest obraona - nie pamitasz, jak ogldaymy film o lwach? By bardzo pouczajcy... Wiem, dlaczego Tosia mi przypomniaa wczorajszy wieczr. Rzeczywicie, wczoraj dowiedziaam si z przyrodniczego filmu, jakie niebezpieczestwa czyhaj na biedn lwic, ktra ma dwa malekie lwitka, jeli jej m zginie lub inny lew postanowi przej stado. Ot ta biedna wdowa musi natychmiast ucieka razem z maymi, poniewa nowy wadca chtnie z ni pofigluje, ale nie moe sobie pozwoli, eby geny rywala przetrway. Przez godzin biedna godna lwica, ktrej pomagaa ciocia lwica, uciekaa z maymi kociaczkami po caej sawannie, kryjc si w skaach, nie jedzc i nie pijc. Przez godzin w telewizji, a po Afryce trzy tygodnie tuaa si od skay do skay, chronic malestwa przed ledzcym je wszystkie lwem. A ktrego dnia jej ciotka upolowaa antylop i nasza lwica posza na antylopin, bo padaa z godu. I wtedy ten wredny facet zabi jej dzieci i zostawi na skale. I ona pakaa nad powymi ciakami przez ca noc, a rano wyruszya z powrotem do zabjcy, eby by jego on i rodzi mu jego dzieci. Popakaymy si z Tosi, kada osobno. To wanie jest ojczym! - powiedziaa moja crka i posza do siebie na gr dzwoni do Jakuba. Ale nie ludzki, tylko lwi! - krzyknam za ni. Wanie nieludzki! - odkrzykna Tosia. Jakie to szczcie, e mczyni nie biegaj za nie swoimi genami, cay wiat byby peen pdzcych gdzie facetw i ukrywajcych si kobiet z dziemi. Podobno co dziesity ojciec dziecka nie jest biologicznym ojcem dziecka i nawet o tym nie wie. Tosi jest. Niepewne jest tylko to, czy Eksio ma dobry wpyw na Tosi. Ciocia Kombatantka przylatuje w pitek, przed przyjciem urodzinowym. Agnieszka obiecaa zrobi saatk z kurczaka, ananasa i brzoskwi, ja zamwiam tort, Moja Mama zrobi befsztyki (bo to sobie zamwia Tosia), przyjad razem z ojcem po poudniu w sobot, Nieletni i Honorata obiecali przystroi mieszkanie, eby byo tak jak na amerykaskich filmach koniecznie, prawie jak przyjcie - niespodzianka. Tosia zaprosia Jakuba jako reprezentanta goci spoza rodziny, chciaam jej delikatnie napomkn o Szymonie, ale

powiedziaa, e na pewno nie bdzie si dobrze czu z obc rodzin. Szymon zreszt pojawi si we wtorek z kapust w doni, ozdobn i ma paczuszk od Niebieskiego dla Tosi i ma paczuszk dla mnie na gwiazdk, bo jaki znajomy Adama wanie wrci ze Stanw. Dlaczego Adam do mnie o tym nie napisa? Czy mam by zazdrosna, e to jego syn zaatwia takie sprawy? Szymon zostawi paczuszki, samochd i wrci kolejk. Nie. Nie mog by zazdrosna o dorosego syna! Wic nie jestem. Postanawiam si cieszy, e o nas pamita. _ Od dzisiaj nie masz ju dziecka w domu, tylko dorosego czowieka - powiedziaa Tosia rano, kiedy ju j wyciskaam i nie ukrywam, byam bardzo wzruszona. Ostatecznie nie codziennie ma si w domu stricte osiemnastoletni crk. Potem przyjecha Jakub, ma si zaj Tosi do wieczora, a ja zajam si przygotowaniami do przyjcia. Ciocia spaa w najlepsze, wsiadam w samochd i pojechaam po zakupy. Czego potrzebuje Ciocia Kombatantka, ktra ma osiemdziesit lat. Na pewno herbaty, dobrej, angielskiej. Lipton? ycie na okrgo? Nie. Kupuj trzy puszki wykwintnej herbaty pachncej, duo maych kartonikw mleczka, jakie ciasteczka w puszce, malane, bo przecie oni jeszcze ciasteczka wcinaj do tej herbaty. I oczywicie czajniczek, bo ciocia bdzie chciaa na pewno porzdnie parzon. Woowin, bo tam si jada steki. A poza tym nie mam pojcia o kuchni angielskiej. Gin pij, ale ciocia na pewno nie pije. Gin si przyda dla goci, po toacie. Prawdziwy szampan, a niech tam, skoro i tak oszczdzam, nie wyprawiajc Tosinych urodzin w knajpie. Sery. Deska serw przed tortem, bardzo prosz. Zgarniam z pek jak leci, i tak nie mam pojcia, jak to smakuje. Do serw wina i winogrona, a niech tam. Przy kasie omdlewam. Wsiadam w samochd i przypominani sobie, e ciocia na pewno bdzie chciaa grzanki z demem pomaraczowym angielskim, a tostera w domu nie ma. Jak rwnie konfitur z pomaraczy. Toster kupuj po paru chwilach wahania. Czy tej mojej ciotce nie naley si toster? W kocu ma osiemdziesit lat i trzydzieci lat temu przywioza mi bardzo adn lalk. Ona wyjedzie, a toster zostanie. Kiedy wracam do domu, ciocia ju jest na nogach. Dlaczego wy nie macie jeszcze choinki? Ciociu, przecie do wit s jeszcze ponad dwa tygodnie! W innych domach widz! Bo w innych domach wita trwaj cay rok. W takich domach choink si likwiduje tu przed witami wielkanocnymi, a stawia w padzierniku. - A gdyby tak na choince powiesi zajczki i jajeczka? - podchwytuje Tosia ze

schodw. _ A pod choink postawi zniczyk - dodaj - to mielibymy kompleksowe obchodzenie wszystkich najwaniejszych wit, wcznie ze witem Zmarych. - No wanie - mwi Tosia i znika, a ciocia krci gow. - U nas ju dawno wszyscy wyjli choinki i wituj. No, ale tu... Dudi, darling, musisz wiedzie, e na pewno nie bd wam przeszkadza, mn si w ogle nie przejmuj informuje mnie ciocia i wyciga ze swojej luksusowej walizki olbrzymie pudeko podune. To dla Tosi, schowaj gdzie. Co to? - pytam nieostronie i niegrzecznie waciwie, bo to nie dla mnie. Zobaczysz - umiecha si ciocia, wyjmuje drugie pudeko, znacznie mniejsze, i podaje mi. - A to dla ciebie! Co podobnego, toster! Najprawdziwszy angielski toster! - Na pewno nie masz, Dudi, a ja, musz ci si przyzna, bardzo lubi grzaneczki. Stoj z niepewn min i zastanawiam si, czy jeli natychmiast pobiegn do sklepu, przyjm z powrotem mj toster. - I czajniczek! - umiecha si rubasznie Ciocia Kombatantka. - Wy tu przecie w ogle nie umiecie parzy herbaty! Bardzo si ciesz. Toster bdzie na gwiazdk dla Mamy albo dla Ojca, jeszcze nie wiem. Czajniczek ktry kupiam przed chwil, dla Uli, na pewno si ucieszy. Jak to dobrze, e mam ju niektre prezenty na gwiazdk!

URODZINY U RODZINY Nie spodziewaam si, e urodziny Tosi bd tak udane. Tosia kwikna z radoci na widok wiey, Agnieszka z Grzekiem przytargali jej gramofon - prawdziwy stary, kupili na Portobello i targali a z Anglii - ju mylaam, e przebije wie, bo Tosia uwielbia starocie. Moja Mama zdja uroczycie piercionek z granatami i wrczya Tosi, a Mj Ojciec wsun jej po cichu kopert - eby sobie kupia co chce. A ciocia Hanka patrzya z wyszoci na nas, kiedy Tosia rozpakowaa paczk od niej. Trbka! - Bejbi - powiedziaa ciocia Hanka z namaszczeniem - ta trbka, po twoim witej pamici wuju, bya w Kraju Nowosybirskim. I wrcia do ojczyzny - oczy cioci si zaszkliy, a Tosia ucaowaa cioci z niepewn min. Nieletni przywita si ze mn wylewnie, w caym tym zamieszaniu pocaowa mnie w policzek, co mu si nie zdarza, a Honorata zapytaa, czy Tosia ju teraz moe sypia z mczyznami. Na szczcie Agnieszka na ni sykna, wic ani Moja Mama, ani Mj Tata nie usyszeli, co Tosia teraz moe z mczyznami. Siedlimy wszyscy do stou i chocia obawiaam si, e bdzie sztywno ze wzgldu na Eksia, okazao si, e sztywno wcale nie jest. Eksio z Grzekiem poszli do kuchni, na jednego i zaczli wspomina dawne czasy. Studiowali przecie razem, o czym nie racz pamita, albowiem mechanizm wypierania jest rzecz bardzo poyteczn. Nie wiem, jak Eksio bdzie prowadzi, ale nie jestem jego on i nie musz si tym przejmowa. Adam nigdy nie pi, jeli jecha. Szampan bluzn z hukiem, wznielimy toast, Eksio wycign z przedpokoju bukiet r: - Dla matki mojej crki, z okazji tak doniosej rocznicy - i pocaowa mnie w rk i w policzek. Zrobio mi si wcale przyjemnie. Nie musz dodawa, e nigdy przedtem nie dostaam od niego kwiatw, na adne urodziny Tosi ani moje wasne. No ale c, w procesie ewolucji wszyscy si zmieniamy. Niele go Jola podszkolia. Mnie si nie udao. Weszam do kuchni i wszystkie re metodycznie zaczam przycina. Droga Czytelniczko, eby re duej stay, koce obcinamy, a potem tuczemy na miazg. W niektrych starych poradach domowych jest jeszcze i taka, eby wsadzi kwiaty od razu do wrztku, ale przyznam si, e nie miaam odwagi sprbowa. Najbezpieczniejszym sposobem wydaje mi si kupno w kwiaciarni specjalnego preparatu do r.

- W dalszym cigu odpowiada na listy - doszy mnie z pokoju sowa Mojego Ojca. Wiesz, odpowiedzi z cyklu: Nie, nie miaa racji, onierze piechoty morskiej nie chodz po morzu. Mj Ojciec zagbi si w rozkosznej rozmowie ze swoim byym ziciem. I wymiewaj si ze mnie. No i dobrze. Rozdzielam kwiaty, nie zmieszcz mi si do wazonu. Dostaam osiemnacie r, jak Tosia, to bardzo mie. Nie sysz nawet, kiedy dzwoni telefon. Dopiero uporczywy sidmy albo smy brzczyk odrywa mnie od kwiatw: - Tosia, odbierz! - krzycz w stron pokoju. Za chwil ze suchawk podchodzi do mnie Tosia. - To Adam. Nie posiadam si z radoci. Dwa kieliszki szampana znakomicie mi zrobiy i na dodatek dzwoni ukochany, ktremu nie trzeba byo przypomina, e s urodziny Tosi, i ktry chce ze mn rozmawia. - Jutka? Adaku, jak ja za tob tskni! - Szampan rozluni mnie na tyle, e nie chce mi si kama. - Napisz do mnie dugi list! Tak strasznie rzadko piszesz - skar si - bardzo ju bym chciaa, eby wrci! Ja te za tob tskni, przecie pisz - sysz z daleka i brzmi to jak muzyka. - Fajne przyjcie? Tosia sobie zayczya samej rodziny. - Jest jej ojciec? Waham si przez moment. Tak. Ale... - Chc mu wytumaczy, e to przecie normalne, e ojcowie rozwiedzeni s na urodzinach swoich dzieci, a szczeglnie tak uroczystych. Jutka, to wspaniale! - mwi Adam, ktrego uwielbiam. - Baem si, e moe nie przyj, Tosi byoby przykro... Bd dzwoni i pisz koniecznie, pisz. Bardzo tskni. Borysa za uchem podrap. To ju nie dugo. Kocham ci - mwi Mczyzna Mojego ycia i koczymy rozmow. Kocham go caym sercem, ogarnia mnie taka rado, e zadzwoni, i w takim wanym dla mnie dniu by ze mn! Wchodz do pokoju jak odnowiona. Jaki cudny wieczr! Tosia jest ze swoimi najbliszymi, do mnie zadzwoni ukochany, moja crka wkracza w doroso, podczas kiedy ja pozostaj moda, Tosia puszcza muzyk, Eksio podnosi si i ze mieszn sztywnoci zaprasza mnie do taca. Podnosz si i ja, i myl sobie, e spotkao mnie wiele dobrego w yciu - na przykad kiedy Eksio, mimo wszystko, bo gdyby nie on, nie byoby Tosi, a brak Tosi byby nie do przeycia.

A potem siedzimy wszyscy przy stole i zajadamy befsztyki Mojej Mamy i rne inne specjay. - Mj witej pamici - zaczyna ciocia, a ja czekam na dalszy cig, ktry, o ile dobrze pamitam, brzmi jako tak: mj witej pamici m genera major Jaki - tam - mj witej pamici Genio, bohater dwch wojen, mawia, e dzieci rosn szybko, tylko rozum wolno, ale ty, bejbi, wdaa si w moj matk - ciocia wznosi kieliszek zotawego pynu - a moja matka bya osob niepospolit. Tosia, serwetki - szepcz do Tosi, bo oczywicie dopiero teraz si zorientowaam, e czego na stole jednak brakuje. Ciocia patrzy na mnie wzrokiem penym pretensji. Usyszaa. Dudi, darling, moja matka, kiedy j zapytaam, do czego su serwetki, a byo to... Dwa wieki temu - szepcze Nieletni, piorunuj go wzrokiem, ale ciocia na szczcie jest zajta wspomnieniami. Przeliczyam si, bo ciocia patrzy na mnie bardzo gronie. - Dudi, darling, ja byam wychowywana w czasach, kiedy starszym si nie przerywao. Wic kiedy zapytaam moj matk, do czego su serwetki, odpowiedziaa ciocia zawiesia gos - kobiecie do niczego. Pozwl wic, e najpierw skocz, a ty potem zajmiesz si przyziemnymi sprawami... Czuj si, jakbym miaa z pitnacie lat. Dawno mnie nikt nie strofowa. - ...za zdrowie mojej matki, ktrej ty, Dudi, darling, nie moesz pamita, a szkoda. Niestety, zupenie nie auj, e mam dopiero trzydzieci lat z hakiem, potnym, a nie dwiecie, ale posusznie wznosz swj kieliszek, mimo e to urodziny Tosi, a nie matki cioci. Sigam po butelk wina i podaj Grzekowi, ktry peni rol podczaszego, ale Ten od Joli szarmancko si podrywa i wyjmuje mi butelk a w moj stron rzuca: - Pozwolisz Judyto, prawda? Nie, nie pozwol, sied na tyku, bo jeste tutaj tylko gociem, a nie panem domu! Nie prbuj wchodzi w nie swoj rol! Poradz sobie! Kiedy bya to jedyna rzecz, ktra ci obowizywaa, a i tak nie ruszae maym palcem, tylko ja musiaam wszystkich obskakiwa, to si teraz nie popisuj! Otwieram oczy. - Ale oczywicie, e pozwoli - ciocia Hanka umiecha si i nadstawia swj kieliszek. - Bardzo prosz - mwi spokojnie. Adasiu, dlaczego ciebie tu nie ma? Grzesiek wali widelcem w kieliszek. Tosia jest zachwycona. - Ja jako ojciec chrzestny chc powiedzie, e dokadnie pamitam ten dzie, kiedy si urodzia Tosia. Judyta zmusia mnie i Agnieszk do kupna pieluch tetrowych...

- Co to s pieluchy tetrowe? Potrjne? - pyta inteligentna Nieletnia Jeszcze Siostrzenica. Moja Mama, Mj Ojciec oraz my doroli wybuchamy miechem. A tych pieluch nie byo! To dlaczego nie kupie pampersw? Tylko chciae jakie specjalne? - wtrca Nieletni, obstrzelany reklamami zawartoci, ktra si albo wchania z szybkoci byskawicy, albo kulkuje, albo w por nieusunita spod pupy nie pozwala prawidowo rozwija si oseskom, ktre ju w yciu nie umiechn si radonie i nie zaklaszcz w rczki, tak jak to robi na widok duej paczki wieych sztucznych pieluch... Dziecko drogie - mwi Moja Mama wcale nie do mnie - tetra to taki delikatny materia. Z materiau? - krzywi si Nieletnia. - To przecie strasznie drogo wychodzio, codziennie nowe... Prao si - wspominam z rozrzewnieniem, a Tosia si wykrzywia. Mamo, nie przy jedzeniu. - Dacie mi skoczy czy nie? - Grzesiek gruje nad stoem. - Wic jak ju zamieniem kartki na mydo z trzech miesicy... - ...moje te - dodaje Agnieszka - ja ci swoje te daam! - ...na jedn dodatkow kartk na benzyn, a benzyn na trzy kartki na wdk i to zamieniem na pieluchy tetrowe razem z miejscem w kolejce do pralek, to tu obecny ojciec Tosi - Grzesiek spojrza na Eksia - mog to ju teraz chyba zdradzi - powiedzia, e wolaby w prezencie kartki na wdk, bo pieluchy kupi okazyjnie w Radomiu... - W Kielcach - rzuci ojciec Tosi i umiechn si do mnie. - Czy w Kielcach. I ja, korzystajc z okazji, chc, eby mi teraz t wdk zwrci, bo takiego powicenia, do jakiego bylimy zdolni wtedy, nigdy ju nie byem zdolny i nie bd. Umiechnam si i ja do Eksia, bo pamitam, e tych pieluch zrobio si sto dwadziecia, i nie wiedzielimy, co z tym zrobi. Z czci uszyam kapitaln spdnic, farbowan na czarno, reszt obdzielalimy modych rodzicw, a pozostae zajmoway miejsce na pawlaczu. Jakie kartki? - zainteresowaa si Tosia. - Wtedy bya wdka i benzyna za darmo? Na kartki? A wy narzekalicie na socjalizm? Pozwl sobie powiedzie, bejbi - ciocia wyprostowaa plecy i wzniosa do gry swj kieliszek, ktry wydawa mi si peniejszy ni przedtem - e w Anglii jeszcze siedem lat po wojnie byy kartki i Anglia jako szybciej stana na nogi ni Polska. Przydzia na jedn par

butw rocznie trzeba byo wykupi i wicej nie byo, a mimo to Anglia jest potg wiatow. Kartki to byy malekie dokumenciki z ktrymi sza do sklepu i kupowaa to, co ci przydzielono, a przydzielano niewiele. A pamitasz - wtrcia Moja Matka i spojrzaa na Mojego Ojca - jak stalimy w sklepie po miso trzy godziny? Ja ci tylko zmieniaem - mrukn Mj Ojciec. Ale jak dochodziam do lady, to znowu bye - cigna Moja Matka pogodnie - i ekspedientka daa nam jaki okropny kawaek woowiny... - I ty powiedziaa, czy mogaby pani mi da mniej zielony? - A ona powiedziaa: jakby pani wisiaa tak na haku od rana, to by te pani bya zielona! Mj Ojciec i Moja Matka umiechnli si do siebie, a ciocia Hanka trcia mnie pod stoem. Dudi - szepna - z tej mki bdzie jeszcze chleb... - I ykna zawarto kieliszka. Przecie moga nie kupowa, ciociu - powiedziaa Nieletnia. - A ekspedientka byaby zwolniona, gdyby zachowaa si bardziej asertywnie. - 1 moga i do konkurencji - doda Nieletni. Po jedenastej Grzesiek odwiz do domu swoje Nieletnie. Wracajc, ma wstpi na stacj benzynow po piwo. Moja Mama i Mj Ojciec wrcili do domu ostatni kolejk, Ojciec ofiarowa si odprowadzi Mam, bo sama boi si chodzi po nocy. Tosia wzia wie na gr. Eksio jej to prbuje podczy. Siedz z Agnieszk w kuchni, szybko pozmywaymy, otworzyam butelk wina, ciocia przemkna si z azienki do pokoju, a Agnieszka spojrzaa na mnie i powiedziaa: - A pamitasz? Umiechnam si, sowo pamitasz wyciga z zakamarkw mzgu miliony rzeczy, ktre na co dzie s cakiem nieprzydatne, a jeli zaczynasz o nich mwi, nabieraj barw, oywaj, mieni si i pachn. Nagle kuchnia zaludnia si osobami, ktre pamitaymy, i zdarzeniami sprzed lat. Naszymi wsplnymi wyjazdami, kiedy jeszcze Ten od Joli, by Tym ode Mnie, naszymi maymi dziemi, malutk Tosi, potem Nieletni, potem Piotrusiem. Agnieszka jest wiadkiem mojego ycia, nie tylko teraniejszego, ale rwnie przeszego. - Pamitasz, jak wysiad nam samochd tej cholernej zimy? - powiedziaa Agnieszka i umiechaa si do mnie ciepo. I wrciam na Krakowskie Przedmiecie, stycze, pitnacie lat temu... Caa Warszawa skuta mrozem, nieg, biao i czyciutko, ich stary jugo wysiad na amen,

wydzwonili nas w nocy z jakiej budki telefonicznej, wsiedlimy w samochd, zostawiajc Tosi pod opiek moich rodzicw. Ulice puste, druga w nocy, nieg jak z Disneya, wycieraczki nie naday zbiera z zamarznitych szyb. Chopcy mocowali si z hakiem do dugo, byo tak zimno, e siedziaymy z Agnieszk w samochodzie i mieszyo nas to do ez. Jak si uporali z doczepieniem linki holowniczej, oba samochody wyglday jak japoskie rzeby ze niegu. Ja z Tym od Joli weszlimy do samochodu i wolno ruszylimy, samochd Grzekw potoczy si za nami z nieprzyjemnym stukaniem. Jakim stukaniem? - Ten od Joli sta ju od duszego czasu w drzwiach, nawet nie zauwayam. Obejmowa ramieniem Tosi. - To nie byo stukanie, to by omot... Ktry po paru chwilach zreszt umilk - dodaam. No jasne! - Grzesiek postawi na stole piwa i otrzepa buty ze niegu oczywicie na rodku kuchni. - Najpierw kae nam oczyci szyby, a potem po prostu rusza! Waliem ci ap w dach, eby si zatrzyma! Wybuchamy wszyscy miechem, Tosia patrzy na nas zupenie niewiadoma tego, co nas tak rozbawio. Nie wsiedlicie do samochodu! - Ten od Joli mieje si gono, ciocia na pewno nie zanie. - Cignem, cholera, pusty samochd! Jak zahamowae na wiatach, to ci wyprzedzili, pamitasz? Dobrze, e nikogo nie byo, obrcio nas w poprzek, pamitasz? A ty wyszede wcieky, pobiege do nich, otwierasz samochd... - A samochd pusty!!! Grzesiek klepie si rkami po bokach, ja parskam, bo mina Tego od Joli utkwia mi w pamici na zawsze. W yciu nie widziaam kogo tak zdumionego. A mymy cay czas biegli za wami. - Agnieszka zakrywa doni usta, eby nie obudzi cioci. - A tego, co Grzesiek o tobie - patrzy na Tego od Joli - mwi, to ci nigdy nie powtrz! Najwyszy czas, eby si w kocu dowiedzia. - Grzesiek otwiera piwo i podaje Temu od Joli. Siedzimy w kuchni do czwartej rano. Tosi przymykaj si ze zmczenia oczy, ale nie chce i na gr. Wspominamy brida, w czasie ktrego nasza trjka malutkich dzieci wycigna z materacy ca traw morsk przez minimaln dziurk, a mymy byli zachwyceni, e pociechy takie grzeczne. Przypominamy sobie, jak Tosia, wwczas dziewicioletnia, wyprowadzia na Mazurach Piotrusia i Honorat do lasu, eby im przybliy bajk o Jasiu i Magosi, i nie zapamitaa, gdzie ich zostawia, i jak szukalimy ich,

odchodzc od zmysw, a dzieci dawno grzecznie wrciy do domku kempingowego i cichutko si bawiy i dopiero jak przyjechaa policja, wezwana przez Agnieszk, to wyjrzay a policjanci nas strasznie opieprzyli za artowanie z wadzy i tak dalej, i tak dalej. Kiedy egnalimy si, Ten od Joli obj mnie, a ja po raz pierwszy od lat mogam si przytuli do niego jak do dobrego wspomnienia, a nie do mczyzny, ktry mnie porzuci. Agnieszka i Grzesiek ucisnli mnie serdecznie, a Tosia bya zachwycona, e tylu rzeczy dowiedziaa si o sobie, no i o nas. - To wycie te niele rozrabiali - obja ojca. - Fajne miaam urodziny, lepsze ni Anka, dzikuj mamusiu. Kiedy tak staa midzy nami, pomylaam sobie: jaka szkoda, e Ten od Joli nie jest taki jak Ada. Wszystko mogoby wyglda inaczej.

WIELKI WIAT W MAYM BUCIE Czy pani wie, pani Judyto, e na przykad dziki szczur czy si seksualnie z partnerk czterysta razy w cigu dziesiciu godzin? - zaczepia mnie na korytarzu Naczelny. To musi by mczce. No c, szczurzyca musi to znie, taki jest nieokieznany wiat przyrody. Miaam raczej na myli, e to dla niego moe by mczce - dodaj z umiechem. Dla niego??? - Naczelny jest zdziwiony jak rzadko kiedy i natychmiast zmienia temat. - Ma pani tekst? Jeszcze nie. - Pani Judyto, zaufaem pani! - Sam pan mwi, e pjdzie w lutowym numerze. Ciocia pojechaa na dwa dni do Mojej Mamy, dam ci odetchn, Dudi. Od Adama dostaam krtki licik na adres Tosi skrzynki, e by moe na wita pojedzie do znajomych. I e ciska. Natychmiast mu odpisaam, e te go ciskam, napisz duej, jak bd miaa chwil czasu. Zaiste, kiedy si poznalimy, korespondencja wygldaa inaczej. Tosia dostaa pienidze od ojca i nie omieszkaa powiedzie, e teraz w kocu i nareszcie chciaaby, ebym j wzia do jednego supersklepu, ktry ma powierzchni mieszkaniow wiksz ni nasza wie, na zakupy, bo ona nigdy nie miaa si w co ubra i nie narzekaa, wiedzc, e jestemy w trudnej sytuacji, ale jej koleanka Hania oraz Agata, oraz Isia wanie tam si ubieraj i tam s cudowne rzeczy z przeceny, za to markowe i ona im wszystkim pokae, a ja nareszcie musz by prawdziw matk, co kupuje czasami rzeczy w prawdziwych sklepach, a nie tylko w szmateksach, bo to wstyd. I tam jest bardzo tanio i w ogle. A poza tym id wita i kupimy mnstwo prezentw. Prezenty to ja mam prawie dla wszystkich, ale ulegam Tosi. Kiedy Tosia zbiega na d, ubrana i umalowana (po co?), wanie wycigaam przez szczebelki skrzynki moj psetk do brwi - awizo. Awizo jest rzecz nieprzyjemn, chocia malek. Awizo znaczy, e jaki wany list czeka na poczcie i trzeba po niego pojecha. Wany list awizowany - jak wynika z moich dowiadcze - to natychmiastowe powiadomienie o jakich patnociach, zawiadomienie o wyczeniu, upomnienie, zastraszenie, przywoanie, za awizem zawsze czai si jaki krogulczy palec, ktry grozi. - Tosia, we awizo i wsiadaj do samochodu - krzyknam na swoje dziecko. Tosia otworzya bram i ruszyymy. Najpierw na poczt, a potem do raju. Przed poczt okazao si, e Tosia nie moe znale awiza i e nie jest pewna, czy ja go nie

wziam. Niestety, ja byam pewna. Wyjam dowd, stanam przed okienkiem i powiedziaam przyjanie: - Dzie dobry. Sucham - z okienka powiao mrozem. Przyszed do mnie list polecony i... Awizo poprosz! Wanie zgino i dlatego... Bez awiza nie wydam. - Mam dowd, gdyby pani bya tak uprzejma, na kopercie jest moje nazwisko tumaczyam jak dziecku. - To poprosz awizo. - Nie mam. - To poczeka pani na nastpne. Tu si zdenerwowaam. Nie bd czeka na adne nastpne. - Prosz pani! Tu jest moje nazwisko, przecie moe pani sprawdzi, moja ulica ma pi domw! Na awizie by numer - z okienka powiao wiedz. To co z tego? - nie wytrzymaam. Jak to, co z tego? Porzdek musi by! Zrobio mi si niedobrze. ebym cho wiedziaa, skd ten list... A czy byaby pani tak uprzejma i sprawdzia, skd jest ten list? - wykrzesaam z siebie tyle dobrej woli, na ile mnie byo sta. Czy pani zwariowaa? Przecie obowizuje tajemnica korespondencji! Ja listy nie do mnie mam sprawdza? I wtedy zdecydowaam si na krok ostateczny. Zbliaa si szsta, przed sob miaam przynajmniej czterdzieci minut jazdy do miasta i szlag by o krok od trafienia mnie. Przecie musi by jaki sposb, eby tej urzdniczce wytumaczy, e ja, jako klient, jakie prawa mam. - Czy mogabym poprosi kierownika? - Ja jestem kierownikiem. Sucham! Odwrciam si na picie i wyszam. Tosia pomachaa do mnie rk i zawoaa z pretensj: - No, mamo, dlaczego ty zawsze musisz wszystko tak dugo zaatwia? Jak sysz zawsze i wszystko, to mi si wszystkiego odechciewa, ale ostatecznie nie po to jad z Tosi do miasta, eby nie mie przyjemnoci. Tosia przez ca drog przekonywaa mnie, e w nowych ciuchach bdzie si od razu lepiej uczy i e ja rwnie powinnam sobie kupi przynajmniej buty, bo to wstyd, ebym

chodzia w takich, jakie mam na nogach. Na moim stanowisku, oczywicie, do niedawna wypadao. Do Pewnej Galerii podjeda si w Warszawie w korku. Korek ten zaczyna si dwa kilometry przed Galeri, a koczy na Galerii, poniewa wszyscy ludzie wanie tam jad. Jak my. Przez dwadziecia minut szukaam miejsca na parkingu podziemnym, ktrego nienawidz serdecznie i z caego serca. eby to jeszcze byo jako ponumerowane! Po ludzku, jeden, dwa, trzy! Ale nie, kto wymyli, e jestem zinfantylizowan idiotk, i musiaam zapamita, e parkuj na poziomie pieska, a nie parasolki, za to nad poziomem misia. Poziom pieska, poziom pieska, powtarzaam w mylach, zamykajc samochd, ktry ju nawet nie pachnia Niebieskim. Rzuciam okiem za siebie i osabam. Setki samochodw, identycznych jak Adama. No, moe si rniy mark i kolorem, ale w kocu co to za rnice? Osabam na sam myl, co to bdzie wieczorem, kiedy bdziemy wychodzi. Tosia cigna mnie za rk: - Nie przejmuj si, bd pamita, mam dobr pami wzrokow, chod, za chwil bdziemy na miejscu, naprawd poczujesz si jak Europejczyk! Nie czuam si jak Europejczyk, wchodzc za Tosi do mnstwa jakich sklepw, w ktre Tosia nurkowaa ze znawstwem przedmiotu, a ja smtnie staam przy kasie, eby sienie zgubi. Wszystkie numery i tak koczyy si na czterdziestce, wic nie miaam nawet co oglda. Ale rzeczywicie, kiedy nogi wlazy mi w ramiona (bo w nogach ju po godzinie miaam jakie sze kilometrw), a Tosia wesoluchno machaa torb, w ktrej byy dwie pary spodni, trzy bluzki (a niech tam), jeden stanik oraz przeliczna sukienka na studniwk, przed moimi zmczonymi oczami ukaza si sklep jak z filmu amerykaskiego, cho z butami woskimi. Jasne oszczdne wntrze, klimatyzacja, byszczca podoga, na specjalnych kamiennych, wyciosanych z duym smakiem kolumienkach, rozprzestrzeniay si buty. Ceny byy ukryte i susznie, jak si okazao. - To s buty na lata, mamo! - szeptaa Tosia, ktra wierzy w trwao tego, co modne. - Kiedy sobie kupisz, jak nie teraz? - Na jakim poziomie zaparkowaymy? Parasolki? - Nie wiem, przecie ty parkowaa! - sykna Tosia. - Zobacz, wygldaj jak marzenie! Spojrzaam na wystaw. Rzeczywicie, pord butw, ktrych nie lubi, bo maj czuby, wychylia si jedna jedyna para wymarzona dla mnie! Cieniutka skrka, paseczki, lekki obcasik (poziom pieska? moe poziom misia? czy to by poziom misia, za poziomem pieska, a nad poziomem parasolki?) i weszymy do rodka.

Mode cudowne dziewcz, wygldajce jak reklama kobiety na wybiegu, podnioso wzrok, a makija nad wzrokiem by nienaganny. Dzie dobry - powiedziaam uprzejmie. Sucham pani. Spojrzaam na swoje buty sprzed dwch lat, ale za to wygodne, i umiechnam si agodnie. - Z prawej strony na wystawie stoj buty, takie z pas... - Ktrej wystawy? - przerwao mi zjawisko. Ktem oka zauwayam marsow min Tosi. - Tutaj - pokazaam palcem za siebie, czego si przecie nie robi (poziom pieska, chyba poziom pieska, albo parasolki, misia chyba nie). - Aaaa - powiedziao dziewcz i dalej stao nieruchomo. - Te... Czekaam cierpliwie, ale na nic si nie doczekaam, z wyjtkiem ucisku Tosi, ktra wpia mi paznokcie w praw rk. Podjam wic ponownie prb porozumienia si ze zjawiskiem. - Czy jest numer... Zjawisko spojrzao na mnie, potem na moje buty, spojrzeniem omino Tosi i zagbio si w kosmosie, wrcio oczami pomalowanymi do sklepu, omioto wntrze, a potem znowu popatrzyo na mnie... tak jako dziwnie. Zerknam niepewnie na swoje stopy numer jak numer, ani za duy, ani za may, co jest nie tak? Moe zjawisko umie liczy tylko do trzydziestu omiu, a numer mojego buta trzydzieci dziewi? Jaki nietakt? Swoje dane osobowe w gupim sklepie przestaj chroni i nic? Moe pod jaki paragraf podpadam? Poprzez przyjemn muzyczk (czy pac, u licha, tantiemy twrcom te wszystkie cholerne sklepy???) wreszcie usyszaam odpowied: - Przecie i tak pani nie sta - i zjawisko powdrowao spojrzeniem do gry. Wrosam w podog. Zobaczyam oczyma duszy Juli Roberts, ktra wchodzi z kartami patniczymi swojego kochanka do eksluzywnego sklepu na Pitej Alei, w ktrym to sklepie j traktuj jak psa, a potem idzie do innego sklepu i tam wydaje fortun, i wzrok sprzedawczyni, ktra za ni spoglda, i widziaam siebie ze zot (ju wkrtce) kart, jeli nie strac posady, bo wszystko moliwe na tym wiecie, jak przychodz do tego sklepu, wybieram trzydzieci osiem par, wyjmuj t swoj zot kart, a potem nagle patrz jej gboko w oczy i mwi - czy to nie pani potraktowaa mnie nie najlepiej, kiedy byam tutaj we wrzeniu? Przepraszam, pomyliam si, i zostawiam j z tymi trzydziestoma omioma wybranymi parami butw, i zabieram swoj zot kart, i a przymknam oczy z zadowolenia.

- Mamo - usyszaam rozpaczliwy szept Tosi. Umiechnam si do piknej panny i wyszam. Za mn, syczc ze zoci, podya Tosia. - Jak ty moesz? Dlaczego jej czego nie powiedziaa? Dlaczego si daa tak potraktowa? Przecie moga poprosi kierownika. - Tosia patrzya na mnie wzrokiem ratlerka, ktry spad z fotela. - Poziom pieska! - przypomniaam sobie radonie. - Na pewno poziom pieska! Nie tumaczyam Tosi, e ta sprzedawczyni moga okaza si kierowniczk albo wacicielk, albo czymkolwiek. Nie mog traci cennego ycia na denerwowanie si jakimi zjawiskami, ktre nie nale do mojego wiata. Weszymy do przytulnie wygldajcego sklepu z drobiazgami i kupiymy Cioci Kombatantce duego anioa ze somy. Bdzie moga chowa swoj piersiweczk w fadach jego szerokiej szaty. Wrciymy do domu wieczorem i natychmiast poszam do Uli, eby jej o wszystkim opowiedzie. Zreszt Tosia musiaa Isi pokaza bluzki, ktre nawet nie zakrywaj jej nerek, ktre na pewno przezibi, i sukienk na studniwk. Ula zrobia herbat i wyja z blachy ciasto ze liwkami. - Nie jestem Europejczykiem - westchnam i ugryzam jeszcze ciepy kawaek. Nienawidz tych nowoczesnych, eleganckich bezdusznych sklepw. - Oczywicie e nie - przytakna mi Ula. - Jestemy Europejkami - i po chwili z westchnieniem ulgi dodaa - przynajmniej tutaj...

ZBKANY WDROWIEC I CHOLERA! Nie wiem, czy lubi poranek wigilijny. Szczeglnie wtedy, kiedy trzeba jeszcze posprzta, przygotowa, pochowa, zapakowa i potem z umiechem przyjmowa prawie dziesi osb, a czas mija nieubaganie. I kiedy nie ma Adama. I kiedy musz odbiera telefony od znajomych, ktrzy sobie przypomnieli, e trzeba zoy yczenia. Wigilia powinna odbywa si w spokoju i skupieniu, a tu nie ma mowy ani o jednym, ani o drugim. Co prawda karp jest zamroony w kawakach, tylko wrzuci na patelni przed sam kolacj, ale czerwona kapusta jeszcze w gwce, obrusa biaego nie mog znale, Ciocia Kombatantka dyskutuje z Tosi o bitwie pod Monte Cassino, a Tosia przydaaby mi si w kuchni. Kiedy w ostatniej chwili odstawiam barszcz, bo byby si wygotowa, telefon. - Kochanie, powinna mie jedno nakrycie wicej - uprzedzia mnie Moja Mama. - Wiem, mamusiu - powiedziaam sodko, bo jaka Wigilii taki cay rok. - Nie zapomnij, kochanie. Czy nie zapomniaa o niczym? My przywieziemy karpia w galarecie, ale boj si, e przypalisz smaonego... Nie przypal - powiedziaam sodko i uwiadomiam sobie, e na stole zostawiam wiele smakowitych rzeczy, do ktrych nie powinny si dosta koty. - Pamitaj, e Wigilia jest dniem pojednania - powiedziaa Moja Mama. - Pamitasz? Tak, mamusiu - powiedziaam sodko i przy pomniaam sobie, e obrus miaa przynie Agnieszka. Oraz sztuce, bo ja mam resztki paru kompletw. To do zobaczenia, kochanie. Kupiam ojcu sweter, jak mylisz, ucieszy si? Czy co sobie pomyli? Na pewno si ucieszy - powiedziaam sodko. - To do zobaczenia. Tosia wysza z pokoju cioci i pomkna do siebie, trzymajc za plecami plastikowe wypchane torby. Ja te chc by dzieckiem! - pomylaam sobie. Ona pakuje prezenty, a ja skwiercz w tej kuchni i na pewno z niczym nie zd. Kiedy tylko odpdziam koty od sernika i poprosiam oywionego Borysa, eby nie zrywa z choinki pierniczkw, zadzwoni telefon. - Czy matka ci mwia, e na wigili musisz mie dodatkowe nakrycie? - spyta Mj Ojciec. - Tato! - jknam. - To bardzo dobrze, bardzo... Kupiem matce perfumy, ale nie wiem, wypada taki prezent dawa? Jeszcze sobie co pomyli...

- Ale co? - Nic, przecie nic nie mwi. - Lubi Mojego Ojca, momentami zachowuje si zupenie jak Adako. - No, to do zobaczenia. Otworzyam szeroko okno, para skraplaa si na szybach od strony wewntrznej, koty czmychny przez blat, midzy zmielonymi grzybami i kapust do poszatkowania, do ogrodu, zostawiajc lady apek na niegu. Cudownie, e jest biao, tak rzadko pada nieg na Boe Narodzenie. I tak adnie pachnie, kapust i grzybami, i barszczem, i uszkami, i drugi sernik si piecze w pokoju, i choinka jest ubrana, jeszcze tylko Tosia odkurzy i waciwie mona zacz witowa, to znaczy skoczy z robot w kuchni, przygotowa talerze, wykpa si, licznie ubra i czeka na goci. Ula obiecaa, e poyczy dwa krzesa, Agnieszka przyjedzie po drugiej z obrusem - a ja waciwie bardzo lubi poranek wigilijny. Dudi, darling, czy ty pamitasz o dodatkowym nakryciu? - Ciocia wesza do kuchni i signa po szklank. Ciocia naprawd w Wigili poci. Nie zjada nawet suchej kromki chleba. A przecie wiem, e dwa, trzy razy przed obiadem i pnym wieczorem siga po swoj piersiweczk z whisky. Kiedy j na tym pierwszy raz przyapaam, wydawaa si speszona, ale potem tonem damy powiedziaa: - Mwiam ci, e nie pijam alkoholu, to tylko whisky. Dla zdrowia. Tak, ciociu - powiedziaam sodko i zabraam si do krojenia kapusty. Tosia jest bardzo zainteresowana histori - powiedziaa ciocia. - Czy ona musi zdawa t biologi? St wyglda przelicznie, Tosia pooya na wiecznikach gazki wierkowe, w kominku paliy si polana brzozowe, rzuciam okiem na swoj rodzin, Tosia siedziaa na kanapie koo Nieletniego jak trusia, Agnieszka z Grzekiem przyjechali ostatni, uznaam, e moemy siada do wigilii. Kochanie - powiedziaa Moja Mama - wstrzymajmy si jeszcze chwil, bo chciaam ci powiedzie, e... tato, pom - zwrcia si do Ojca. Judytka - powiedzia Ojciec i pocign mnie do kuchni - no c, musimy jeszcze chwil poczeka, bo matka, waciwie ja te, na prob Tosi... - Porozmawiamy pniej, siadajmy do stou - powiedziaam wci sodko, albowiem dwudziesty czwarty grudnia jest dniem, kiedy z nikim si nie wolno kci. - Mamo - Tosia opara si o Mojego Ojca, ktry obj j w pasie - bo przyjedzie tata, on byby sam i mymy z dziadkami... Co si do cholery dzieje w tym domu! - wrzasnam. - Jakim prawem ktokolwiek zaprasza w moim imieniu bez porozumienia ze mn kogokolwiek! Jak moga, Tosiu, mi to

zrobi! Jak ty, tatusiu, moge mi o tym nie powiedzie! Otworzyam oczy. - Bardzo dobrze zrobilicie, ale trzeba mnie byo uprzedzi - powiedziaam troch za sodko i dodaam: - Tosia, we dodatkowe nakrycie i postaw przy dodatkowym. Albowiem Wigilia to dzie pojednania. Ten od Joli przyjecha spniony pitnacie minut. Wsadzi pod choink mae paczuszki, pocaowa mnie w policzek, miaam ochot zrobi to, co robi Nieletni, czyli szybko si obetrze, ale pamitaam, e to przecie dzie pokoju i pojednania. Kursowaam midzy kuchni a pokojem i to byby cudowny wieczr, gdyby tylko Adam by ze mn, tak jak rok temu. Ale go nie byo. Podzieliam si z nim opatkiem, zanim podszed do mnie ojciec mojej crki. - Szczcia, Judyto! Obj mnie w pasie i doprawdy, nie mogam sobie przypomnie, eby kiedykolwiek sprawiao mi to przyjemno, ale kiedy spojrzaam na rozjanion Tosi, ktra umiechaa si do mnie za jego ramieniem, pomylaam, e to waciwie najlepsze stosunki, jakie mog by pomidzy byymi maonkami. I waciwie a mi si zrobio al, e Joli nie ma i e on jest sam. - Tobie rwnie - i pocaowaam go w policzek, a niech tam. Skoro nawet zwierzta dzisiaj mwi! A potem w naszym maym domku zapanowa rozgardiasz. Wszyscy s bardzo spokojni, dopki siedzimy przy stole i jest naprawd witecznie. Ale jak tylko wjedaj na st ciasta i odpiewamy przynajmniej dwie koldy, dzieci maj prawo rzuci si pod choink. I bardzo atwo policzy, ile jest prezentw, skoro kady kademu daje chocia ma paczuszk... Troch mi si chciao zrobi przykro, e Ten od Joli nic nie dostanie, ale i Moja Mama i Tosia i Ciocia Kombatantka co dla niego miay. Czyli nie w ostatniej chwili zosta zaproszony. Obawiam si, e musz zupenie serio porozmawia ze swoj rodzin. O dziewitej Grzesiek z dziemi i moimi rodzicami oraz cioci, w ktrej rce skrzya si szklaneczka ze zocistym pynem, poszli do ogrodu zapali dugane zimne ognie. Agnieszka zostaa ze mn w kuchni, eby szybciutko pomc mi zmywa przed podaniem kawy i herbaty. Ten od Joli donosi naczynia, i te by chtnie pomg, ale go wyrzuciam do pokoju. Ostatecznie nie ma tutaj adnych obowizkw. Ani praw, do licha! Paczuszka od Adasia leaa nierozpakowana. Jak ju zostan sama, to si bd cieszy. Dwigaam w obu rkach cik tac, na ktrej stao dwanacie szklanek, dwa

dzbanuszki, z mlekiem i ze mietan, wielka srebrna cukiernica, a Agnieszka stawiaa wanie na niej ostronie gorcy czajnik, kiedy z pokoju doszed mnie dwik telefonu. Nie mogam podbiec, po dwch sygnaach telefon umilk. Agnieszka dooya na tac okrgy talerz z sernikiem i kiedy weszam z tym ciarem do pokoju, zobaczyam, jak Ten od Joli odkada suchawk. Trzewia si we mnie wywrciy na lew stron, musiaam mie mord w oczach, bo Ten od Joli spojrza na mnie i pokornie wyszepta: - Przepraszani... odebraem odruchowo, ale to pomyka. Mia szczcie, e Wigilia to dzie, w ktrym nie robi awantur. Wielkie szczcie. wita miny bardzo przyjemnie. Niepotrzebnie martwiam si o ciasteczka do herbaty dla Cioci Kombatantki, ciocia z rzadka pija herbat, gwnie pociga whisky i mwi, e to jej dobrze robi na sen. Wieczory spdzaymy u niej przed telewizorem, bo ciocia okazaa si mioniczk filmw grozy i zapraszaa Tosi do ka, bo si baa sama oglda. Wobec tego przychodziam i ja. W ten sposb obejrzaam cay zestaw filmw kryminalnych, dwa thrillery i trzy filmy o mioci, ktrych bym na pewno nie obejrzaa. W przerwach wysuchiwaam mdroci o maestwie, witych wizach, powinnociach dobrej ony itd. - Dudi, darling - mwia ciocia - pamitaj, e maestwo to bycie z on w tych kopotach, ktrych by si nie miao, gdyby si czowiek nie oeni. Ojciec Tosi na przykad... Ukrcaam jak mogam rozmowy o ojcu Tosi, ale nie bardzo si dao. Wydaje mi si, e ciocia przybya z innego kraju z misj, eby mnie koniecznie poczy z byym, kompletnie nie znajc realiw. Z Tosi ma fantastyczny kontakt, a szkoda, e nasza ciocia nie jest angielskojzyczna, wtedy w ogle nie martwiabym si o matur z angielskiego. Tosia znowu myli o zmianie przedmiotu. Odetchn z ulg, kiedy wreszcie wyjedzie - teraz mi wstyd, e tak mylaam. Odwo cioci na lotnisko i jest mi smutno. Dlaczego cae moje ycie skada si z poegna na lotnisku Okcie? Wcale nie oddycham z ulg, tylko pacz, kiedy Ciocia Kombatantka cauje mnie po raz ostatni.

MOGAM WYJ ZA JDRUSIA Nowy rok trzeba zacz od uporzdkowania wszystkiego. Nie wchodzi we z baaganem, z niezapaconymi rachunkami, z niewyjanionymi sprawami itd. Podjam tak decyzj i bardzo jestem zadowolona. Siedz wanie porodku odzyskanego po cioci pokoju i z przeraeniem patrz na to wszystko, co rozoyam na pododze. Wyjam z szafy kartonowe pudo, ktre chyba jeszcze nie byo rozpakowane po przeprowadzce. Ciekawe, dlaczego ja to pudo tak dobrze schowaam i co tam jest? Dreszcz emocji bardzo dobrze robi sprztajcemu. Po co mi rachunki sprzed lat? Po nic. Posegreguj to wszystko, niepotrzebne wyrzuc. Telefon do teczki z napisem - rachunki za telefon, gaz - do teczki z napisem rachunki za gaz itd. Stare listy od Tego od Joli. Wyrzuci? Czy schowa na pamitk? Z listonoszem ycie byo duo przyjemniejsze. Wiadomo byo, e przychodzi przed pierwsz, czowiek siedzia w oknie i myla. Ju? Jeszcze? W skrzynce bielio si co i na pewno nie bya to Pizza Hut z dostaw do domu, nie oczekujca odpowiedzi, albo promocja kredytw w dowolnym banku, nie, to by zawsze list, ewentualnie rachunek. Niektre listy s opiecztowane czerwon albo niebiesk piecztk OCENZUROWANO. Nie mog takich listw wyrzuci, w adnym wypadku. Listy s pamitk historyczn, a nie emocjonaln, a historii naszego kraju nie wyrzuca si do kosza, nawet jakby bya skonstruowana apkami niewiernego ma. Prawie nie pamitaam, e Ten od Joli listy do mnie pisa, jakie mie... Kochany Ciapeczku... O prosz, czulej ni Judyta Wczoraj si rozstalimy, a ja pisz do Ciebie, bo ju tskni... Rzeczywicie, tak byo... Cauj Ci w usta niemiao, na razie tylko listownie, moe ju wkrtce odwa si... Odway si, odway, niestety, a mnie, nieletni dziewic zwalio z ng... Nie cieliem ka przez cay dzie, eby mi przypominao, e leaa w tej pocieli... Psiakrew, pamitam, byam przekonana, e na twarzy mam wypisan strat dziewictwa... Jedyna i najukochasza moja ono... A, do cholery z tym jedyna... Jakby by Arabem, toby mg mie dwie jednoczenie, a tak zawsze ma jedyn, taki los facetw w tym kraju, okrutny. Odkadam jego listy na kupk, pod kaloryfer. Strasznie duo si nazbierao tego badziewia. - Mamu, co ty robisz? A mylaam, e mam inteligentne dziecko, przecie weszo do pokoju i zobaczyo, co robi. Porzdek robi, do jasnej cholery! Robi porzdek, kochanie. Porzdek? W tym baaganie? eby zrobi gruntowne porzdki, czasem trzeba nabaagani - mwi filozoficznie i

zabieram si do szuflady w biblioteczce po babci. Nastpna kupa listw. Po co ja zbieram listy? Od kogo ten? Ach, pamitam, od pewnego sympatycznego mczyzny, poznanego w Zakopanem. Pisalimy do siebie przed moj matur. Jdru by pedagogiem specjalnym, wic Moja Mama i Mj Ojciec wizali pewne nadzieje z tym miym czowiekiem. Nadzieje mianowicie takie, e pod jego wpywem nagle i niespodziewanie zaczn si uczy do matury, zamiast zajmowa si sprawami wyszego rzdu, takimi jak spotkania z Agnieszk i mnstwem innych przyjaci, ktrych los mi szczliwie i w modych latach nie szczdzi. Otwieram poszarza ze staroci kopert: W pierwszych sowach mojego listu pragn Ci pozdrowi i namwi, eby si zapisaa do klubu wysokogrskiego, bo mi kolega z liny odpad i pustk wieci drugi koniec, na ktrym komponowaaby si niele jako balast, przyjaciel oraz przysza ona. Mogam wyj za tego Jdrusia - rozmarzam si gono. Za jakiego Jdrusia? - Moja crka Tosia przekracza stert papierw, kasety magnetofonowe, ksiki. Tego - mwi, wskazujc na plik kopert. - Miaa by miego ojca, pedagoga specjalnego... I moe on byby ci wytumaczy, e nie mona przeciga w nieskoczono planowania, kiedy okreli termin, po ktrym trzeba zabra si ewentualnie do nauki, bo matura tu - tu. Gdyby wysza za Jdrusia, urodziaby sobie zupenie inne dziecko, a mnie by nie byo na wiecie. Niewtpliwym faktem jest powszechna jedyno dziedzicznego kodu nukleotydowego, skadajcego si zawsze z czterech kwasw nukleinowych w rozmaitych kombinacjach. Inny zestaw genw, rozumiesz, DNA i te rzeczy - mwi trzewo Tosia i wyciga rk po listy. Tosia, ty to wymylia? - Genetycy. A napisa Lem. Mog? - pstryka palcami z niecierpliwoci. W moim kierunku. Waham si przez moment, czy ona aby dobrze robi, e znw z tej historii chce zdawa matur? Moe lepsza byaby biologia? I co z tymi listami? Moe? Nie? Ale to przecie wszystko ju si przedawnio, nawet gdybym Jdrusia zabia, tobym ju wysza, po dwudziestu latach. Wic daj jej listy. Tosia siada na pododze, w tym baaganie, i zaczyna czyta. Fajne - mwi i wkada kartki z powrotem do koperty. - Kochaa go? Nie wiem, nie pamitam - mwi niedbale, albo wiem trafiam na swoje wiadectwa ze szkoy redniej i nie mam pojcia, jak to ukry przed Tosia.

Jak to, nie wiesz? - Tosia jest oburzona. - Jak nie wiesz, to znaczy, e nie kochaa! Kochaam twojego ojca - mrucz, przygldajc si z sentymentem troi z fizyki i z chemii, ktre okupiam cikim wysikiem umysowym dawno, dawno temu. Zadawaa si z dwoma naraz??? Zwariowaa! - Jakie te dzieci s niemdre. - Twojego ojca poznaam w maturalnej klasie, a Jdrusia wczeniej. Jak poznaam ojca, to ju nie pisaam do Jdrusia! Ale ten Jdru fajnie pisa! - Tosia odkada listy i byszcz jej z podniecenia oczy. Ojej, mamo, to s twoje wiadectwa? Nie - mwi bezczelnie - twojego wujka, zapltay si. - Szybko skadam czerwonawe kartki i pakuj do koperty. Czuj si w obowizku poinformowa Tosi, e jednak nie auj, e mam j wanie, a nie jakie obce dziecko z obcym zupenie mczyzn z przeszoci. Twj ojciec te adnie pisa, podaj mi listy od ojca, tam le... Tosia rozglda si bezradnie po pododze. Niby bystra, a nie zauwaya listw pod kaloryferem, za stertami starych magazynw, kupk czasopism sprzed trzech lat, zdjciami, pudekiem po butach, z ktrego wyjam stare rachunki, i bardzo starymi brudnopisami odpowiedzi listw, ktre niegdy przyszy do redakcji, a ktre czekaj, a je wklepi w baz danych. Moja crka patrzy na mnie i rozkada rce. Gdzie tam? - Pod kaloryferem. Tosia podnosi si, przekracza stert ksiek do upchania na pkach, stert kaset, ktre miaam kiedy opisa, ale nigdy tego nie zrobi, bo nawet nie pamitam nazw zespow, ktre tam nagrywaam, akt notarialny kupna ziemi, umow z MPO, czarne poczochy z niebieskim poyskiem, ktre dostaam od Cioci Kombatantki z dziesi lat temu albo i wicej, i ktre miaam w tysic dziewiset dziewidziesitym drugim przed sylwestrem, odda do repasacji, a zapomniaam, ale szkoda wyrzuci, cho ju chyba nie ma repasacji, i podnosi listy. - Mog sobie poczyta? Wezm na gr... No wanie. Tak si koczy dobra wola, zawsze jakim wpadunkiem. Jdrusia listy daam, a wasnego ojca nie dam dziecku przeczyta? Moesz, tylko potem od na miejsce. Pod kaloryfer? - pyta moja crka w swoich spodniach od dresu i moim czerwonym swetrze, niewinnie pyta, jakby nic zego nie miaa na myli. - Do rki mojej oddaj - mrucz i zagbiam si w pozew rozwodowy, ktry, byam przekonana - wy rzuciam par lat temu. Nasze maestwo od pocztku nosio trwae cechy maestwa nieudanego,

rozbienego w sposobie traktowania obowizkw... Oczywicie e rozbienie traktowalimy swoje obowizki! On nie mia adnych, bo przecie zarabia na dom! A ja zarabiaam, wychowywaam dziecko, myam okna, wynosiam mieci, gotowaam, piekam szarlotk, nie uywaam czosnku, bo nie lubi itd., itd. Kretyn! Trwae cechy nieudanego maestwa - kto mu do cholery ten pozew pisa? A listy takie przyjemne. To ciekawe przeczyta sobie korespondencj od a do zet - od: cauj ciebie listownie, marzc e ju wkrtce, poprzez: dotykaem pocieli, w ktrej wczoraj spaa, do: od pocztku nosio trwae cechy nieudanego zwizku... - Pomc ci, mamo? Trzeba to wyrzuca. Wyrzuca, nie zbiera. Wanie wyrzucam. No to co mog std wynie? - pyta Tosia. Co? - ogarniam ju przytomniejszym wzrokiem cay baagan. Co mog wyrzuci? Rozgldam si. W starych gazetach s czasami ciekawe rzeczy. Skoro ich od razu nie wyrzuciam, to znaczy, e co tam byo ciekawego, co mogo si przyda. Musz przejrze raz jeszcze kady egzemplarz osobno. Listw nie bd wyrzuca, bo to kawaek mojego ycia, co komu przeszkadza, e sobie le spokojnie w pudeku po butach. Niech zostan dla potomnoci na dowd, e kto mnie kocha, a nie tylko na ekranie trzy zdania skleca, jak Adako. Rachunki musz sprawdzi, do piciu lat, tak jak PIT - y, trzeba trzyma. Jeszcze nic. Jak to nic, mamo... - Tosia wpada w jczenie. - Ty nigdy nic nie wyrzucasz, ty tylko przekadasz z miejsca na miejsce. Teraz wyrzuc. Sowo - mwi zupenie serio do swojej crki, ktra powinna i na gr uczy si, a nie przeszkadza mi w robieniu porzdkw. Zrb porzdek z szufladzie ze starymi dokumentami. Niepotrzebne wyrzu. Przedtem oczywicie zrb kserokopie, na wszelki wypadek - mwi Tosia kliwie gosem sztywnym spikerskim, przez nos i znakomicie udajc szczkocisk, zupenie jakby pracowaa w Caodobowym Dzienniku, robic akcent nie na tych sylabach, co trzeba, i wysuwa si cicho z pokoju, z listami Tego od Joli w rku, przekraczajc po raz kolejny kup niepotrzebnych rzeczy, z ktrymi tak trudno mi si rozsta. Swoj drog, ciekawa jestem, czy tych z telewizji specjalnie oduczaj porzdnego mwienia? Bior na jakie bezpatne kursy i biedakom wyrywaj jzyk ojczysty z korzeniami? Wzdycham ciko i ogarniam spojrzeniem swj pokj. Porzdkujc w takim tempie,

ju koo poniedziaku bd przy tapczanie. Bohatersko podejmuj prb nieczytania starych czasopism - trudno, wyrzucam. Po poudniu w pokoju si nieco przejania, nawet Borys z zainteresowaniem pooy si na progu. Jestem w duo lepszym humorze, mimo e nie mog znale aktu rozwodu. Czy ja go w ogle braam z sdu? A waciwie po co mi akt rozwodu wanie teraz, dzisiaj, w pogodn woln sobot, ktr mog sobie spdzi na zasuonym odpoczynku? Droga Redakcjo Droga Judyto, pobyt tutaj skania mnie do pewnych przemyle na temat naszego zwizku. I waciwie chciaem Ci zaproponowa - moe bymy wykorzystali ten czas na przemylenie i zastanowienie si nad naszym yciem? Podjlimy decyzje raczej ad hoc, troch nie uwzgldniajc rnych okolicznoci. Jednym sowem, warunkw, w jakich si spotkalimy, osb, ktre s zamieszane w nasze ycie. Uwiadomiem sobie, e spotkalimy si w takim czasie, kiedy Ty bya jeszcze we wstrzsie porozwodowym lub ledwo z niego wychodzia i mieszne to moe w ustach dojrzaego mczyzny, za ktrego si uwaam - Twoje serce z wdzicznoci przyjo moj mio, na ktr oprcz zauroczenia zoy si podziw dla Twojej dzielnoci i determinacji. Teraz zrozumiaem, e przecie, kiedy mnie tak nieodwoalnie opucia ona, dugo zbieraem si do ycia. Mam wraenie, e bdziemy lepiej wiedzieli, o co nam chodzi, jeli przestaniemy si ze sob kontaktowa i kade z nas, z osobna, zastanowi si, co jest dla niego wane. Nie chciabym, eby potraktowaa ten mj list jako nieprzemylany - dugo zastanawiaem si, czy mog Ci o to prosi. Wracam na pocztku kwietnia. Trzy miesice to nie wieczno, ale rozstanie sprzyja bliszemu ogldowi sytuacji. Taka jest mj a propozycja, co Ty na to? Pozdrawiam. Adam Nie rozumiem, o co chodzi. Kompletnie nie rozumiem, o co chodzi. Czy on zrywa ze mn? Koczy nasz znajomo w taki gupawy niedojrzay sposb? Co si dzieje? Przygldam si po raz kolejny drobnym literkom, bez polskich znakw - naszego zwizku, przemylenie... Co ja mam zrobi? Co to znaczy? Nie, spokojnie, jeszcze raz, jeszcze raz musz przeczyta, wtedy zrozumiem, o co chodzi. Nie chce mie ze mn nic wsplnego? Nad czym ja mam si zastanowi? Ja wiem, o co mi chodzi... Ale przecie pisze o mioci...

Ula puka do drzwi balkonowych po dziesitej. Tosia u ojca. Ciocia wyjechaa tydzie temu, obiecujc, e zaprosi Tosi do Anglii na wakacje. Jestem znowu sama jak palec. Sadzam Ule przed komputerem. - Czytaj - mwi. Ula przesuwa kursor po ekranie. A potem odwraca si do mnie i mwi: - Widzisz, a nie wierzya wrce... Nie mw mi o wrce, Ula! - Jestem zrozpaczona. - Tylko powiedz szczerze, co to znaczy? Ula bierze mnie za rk i gaszcze po doni. Milczy, a po chwili mwi: - Judyta, przesta si oszukiwa... Przecie odpisujesz na takie listy... Odpisz sobie, czas spojrze prawdzie w oczy... Odpisaam Adamowi krtko: Dobrze. Pozdrawiam J. Nie odpisa. Tym razem postpi jak osoba dorosa, a nie jak nieszczliwa nastolatka. Mia prawo mnie prosi o wszystko, ja mog odmwi lub si zgodzi. Jeli uwaa, e potrzebuje czasu, nie przyspiesz deszczu, dmuchajc na chmury. Nic mi nie da wpadanie w rozpacz, histeri albo zasypywanie go pytaniami w rodzaju dlaczego mi to robisz. Nic. Tak bym odpowiedziaa. Odpowiedziaabym Judycie wanie tak: Kochana Judyto, moe w Twoim zwizku nie wszystko ukadao si tak jak mylaa? Moe s sprawy, o ktrych nie wiesz? Twj partner w dorosy sposb prosi Ci o czas, ktry dla niego wydaje si wany. Uszanuj to, nie histeryzuj, nie pytaj, nie drcz go swoj niepewnoci. Trzy miesice to nie wieczno. Jeli traktujesz go jak osob doros - bd cierpliwa. Z powaaniem Judyta Ula jest mdr osob, ale tendencyjnie zinterpretowaa list od Niebieskiego. A ja wezm si za siebie. Mam mnstwo pracy i dziecko przed matur. Mog ten czas wykorzysta. Najlepiej duo pracowa, jak si duo pracuje, jest mniej czasu na mylenie. A jak ja zaczynam myle, nie zawsze dochodz do waciwych wnioskw. Dlaczego nie pisaam do niego czciej, tylko czekaam na listy? Moe wanie dlatego co si stao, ale co? Nawet nie zdyam mu napisa, e jednak nie wyjechaam na Wigili. Teraz ju za pno. Wanie dlatego nie lubi kama. Byle co urasta potem z niewiadomych powodw do monstrualnych rozmiarw. I co mam teraz zrobi? Moe zadzwoni do niego?

Zadzwoni? Nie, przecie prosi. Dlaczego jeste tak bardzo daleko i nie mog Ci wszystkiego wytumaczy, Adasiu Niebieski? Poszam do Tosi zanie jej mandarynki. Tosia ley zwinita na tapczanie i si uczy! Wcale nie piuje paznokci, wic naprawd jestem zaniepokojona. Baagan w pokoju ma taki, jak ja w czasie porzdkw. Ciekawe, dlaczego mnie tak pilnuje. Listy Tego od Joli na pododze. Obiecaa odda - podnosz listy, Tosia askawie wyciga rk po mandarynki. Ucz si przecie. - Tosia uwaa, e to wszystko tumaczy. OK - mwi. Tosia patrzy na mnie, a potem mwi: Wiesz, e tata mi powiedzia, e dawno nie spdzilicie tak miego dnia na rozmowie, jak wtedy, kiedy kupowalicie mi prezent. Jaki prezent? - nie bardzo wiem, o czym Tosia mwi. No, na urodziny! - Tosia patrzy na mnie z wyrzutem. Tosia, zlituj si, to byo dwa miesice temu - odwracam si, api po drodze dwie brudne szklanki. Tata powiedzia, e wspaniale si znasz na przenoszeniu basw i falach dwikowych, moliwociach sprztu, obwodach oraz pasmach! - krzyczy za mn Tosia. Ciekawe, czemu Ten od Joli robi dziecku wod z mzgu? Nie rozwiewaam jej zudze, ale wycignam wniosek - rozmowa dla mczyzny wtedy jest udana, kiedy kobieta nie sucha, a przytakuje. Wolaabym, eby za duo o mnie nie rozmawiali. Jeli tego nie rozumie, po maturze czeka nas chyba powana rozmowa. Teraz nie bd jedynego urodzonego w blach dziecka denerwowa.

CO JADAM DWADZIECIA LAT TEMU??? - Jeeli chodzi o biuteri, nie jestem wymagajca - Renka pokazuje piercionek, ktry kupi jej m, ogldam z podziwem, adny, naprawd adny. - Nie jestem zachanna. Brylanty nie s ani kolorowe, ani krzykliwe, ani due, a naprawd sprawiaj frajd. Siedzimy u Renki w kuchni, Ula, Renka i ja, pierwszy raz od niepamitnych czasw. Rano pada nieg, teraz temperatura spada z minuty na minut. Renka bardzo przytya, bardzo wyranie wida, e jest w ciy, siedzi z zaoonymi na brzuchu rkami. Zauwayam, e wszystkie kobiety w ciy tak siedz, jakby chciay ochroni swoje dziecko. - A tobie Adam da piercionek? Jednak mam intuicj, wcale nie chciaam dzisiaj wychodzi z domu, jest mrz, jest mi le, ale Renka prosia, ebymy wpady, bo jest sama, a Ula, ktra ma dobre serce z natury, nie potrafia odmwi Rence, ale sama te nie chciaa i, a ja nie potrafiam odmwi Uli. Nie - mwi i dodaj po chwili zupenie nie potrzebnie: - Jeszcze nie. No co ty, Renka - Ula czuje, e jest mi przykro i stara si jak zwykle zaagodzi sytuacj - a po co Jutce piercionek? No to owiadczy si czy nie? - pyta Renka. - Jak si owiadczy, to powinien ci da piercionek. To przesd - mwi. - Wcale nie chciaam piercionka. Nie mamy forsy. A mj m... - mwi Renka i mam ochot si wyczy, waciwie wyczam si, znam to wszystko na pami. Jej m o ni dba, jej m jej kupuje wszystko, na co ma ochot, jej m jest wspaniay, jej m wybudowa duy dom z jacuzzi, jej m... A Adam bdzie si zastanawia, czego chce. ...i dlatego uwaani, e mczyzna powinien obdarowywa kobiet - koczy Renka, ale nie suchaam, wic mnie nie zdenerwowaa. Twj m miesicznie zarabia tyle co Krzysiek i Adam razem przez p roku - mwi Ula. - O tym pomyl. O rany, dziewczynki, nie chciaam was urazi, chciaam tylko powiedzie, e naprawd jeli si nie da piercionka, nawet byle jakiego, to nie wry szczcia... - Renka pochyla si do przodu, jest zmartwiona. - Tylko dlatego uwaam, e Ada powinien Judycie da piercionek. Judyta, powiedz, czy ja wam dobrze nie ycz? - Renka ma zy w oczach. Przecie ja wam naprawd dobrze ycz... Jestem zmczona, jestem zgnbiona i zmczona codziennymi dojazdami kolejk do

pracy, jestem zmczona zim, jestem zmczona tsknieniem za Adakiem, samochd si zepsu na amen, musz go naprawi przed kwietniem, jestem zmczona nieuctwem Tosi, ktra znowu gwnie zajmuje si Jakubem, i ju nie stara si imponowa mu swoj wiedz, tylko a strach pomyle czym, i najchtniej zakopaabym si w swoj pociel, wczya telewizor, zjada jak pyszn kanapeczk i zasna na reszt zimy. Azor wchodzi do kuchni, a ja natychmiast sigam po sok. Bo Renka od czasu, kiedy jest w ciy, czstuje nas tylko sokiem. A ja bym tak chtnie si napia dzisiaj! Przyzwyczaiam si do Azora, tak samo jak do tekstw Renki, ale za kadym razem, kiedy do mnie podchodzi, cierpnie mi skra. Niechby tak sobie raz podszed do Uli, ktra si go w ogle nie boi! Ale nie, ten cholerny rottweiler uwaa, e ja si z nim zaprzyjani. Po moim trupie! Azor kadzie mi eb na kolanie, nie ruszam si, a potem delikatnie opuszczam do na ten eb. Moe mnie jeszcze dzisiaj nie zere? - Dlaczego wy dla mnie takie jestecie? - Renka ma zy w oczach. - Przecie ja chc dobrze... Ula patrzy na mnie porozumiewawczo, wzdycham, wiemy, wiemy, kobieta w ciy wraliw kobiet jest jak cholera. I rozdranion kobiet jest te. - Wiem - dotykam ramienia Renki - przecie wiem... Wchodzi m Renki, obrzuca nas niechtnym spojrzeniem i rzuca si caowa on. Jak si czujesz, kochanie? Jeste zdenerwowana? - patrzy na nas z wyran pretensj. Cze misiaczku - mwi Renka. - Wszystko dobrze, zobacz - kadzie sobie jego rk na brzuchu, a jego twarz si rozjania. Waciwie bardzo adnie razem wygldaj, twarz Renki robi si wietlista, a m Renki agodnieje w oczach. Ula daje mi znak, podnosz si, Azor warczy, siadam karnie i natychmiast. - Dobry piesek - umiecha si m Renki. - Nigdzie nie idcie, napijemy si, pogadamy, drinka? Nigdzie nie id. Drink? Oczywicie! - Musimy ju i. - Ula patrzy na mnie znaczco. - Nigdzie nie musimy, pomoecie nam wybra imi dla dziecka... dobrze misiaczku? - Jasne! - Renka skada rce na brzuchu i umiecha si jak Madonna na witym obrazie. - No, chyba teraz nie pjdziecie. Ja si nigdzie nie rusz. M Renki wyjmuje nowe szklanki mimo protestw Uli i nalewa jakiego bliej nieznanego mi alkoholu, tucze ld na drobniutkie kawaeczki, zalewa

jakim syropem, dodaje soku pomaraczowego i plasterek cytryny, pyszne! Waciwie to i Uli a tak si nie spieszy... Bo mymy myleli o Marii... - M Renki siada przy stole, odchyla si na krzele i zakada rce na kark. Marii Magdalenie - wtrca Renka. Samej Marii - prostuje on. - Ale Maryka, Maka... to banalne. - Renka si krzywi. Wanie... - dodaje on. A mnie Maria si podoba - wtrca Ula. - Moe Maria Antonina... Bya taka krlowa? Ula mwi o waszej crce... - wtrcam si nie miao. Skd wiecie, e bdzie crka? - pyta m Renki. - My nie wiemy. Nie chcemy wiedzie. - Antoni to pikne imi dla chopca - wtrcam si. Cho oczywicie jedyne pikne imi mskie to Adam. Moe by - zgadza si uprzejmie m Renki i podnosi szklank swoj, ebymy si z nim stukny. Stukamy si karnie, drink jest przepyszny. adne moe by! - Renka si oburza. - To nie jest kwestia moe by, tylko chodzi o to, e ma by tak, jak chcemy! - Tak jest. - Ula upija drinka i widz, e jej smakuje tak samo jak mnie. , - Ja chc Antoniego - mwi m Renki, a j a widz, jak Renka si kuli i w jej oczach pojawiaj si zy. M Renki w sekundzie j obejmuje i przytula. A mnie a ciarki przechodz po plecach, Adasiu, przytulisz mnie jeszcze kiedy? Co si stao, kochanie? Boli? Nie boli, ale mwie, e ci wszystko jedno, co urodz, a teraz chcesz chopca... Nie chc chopca! - mwi m Renki i gaszcze Renk po ramieniu, wymieniamy z Ula spojrzenia i wypijamy drinka. Dlaczego nie chcesz chopca? A co bdzie, jeli bdzie chopiec? Dlaczego wolisz dziewczynk... - chlipie Renka. Ula i ja podnosimy si. M Renki si zrywa. Nigdzie nie idcie, przecie widzicie, e to misiaczka denerwuje, siadajcie, nalej. Bierze nasze szklanki i znowu nalewa mnstwo alkoholu, a ja czuj si, jakbym bya na karuzeli, ale po raz pierwszy od wiadomego listu jest mi lekko.

Ja ci kochanie mwiem, e bd szczliwy, jeli dziecko bdzie zdrowe... i jest mi naprawd wszystko jedno, czy to bdzie chopiec czy dziewczynka... To moe Basia? - Renka si umiecha, wypijam haustem jednym ca szklank i ycie wydaje mi si prostsze. To tylko par tygodni. Czas tak szybko pynie. Za chwil bdzie kwiecie. - Basia jest waleczna - potakuje Ula - jak Basia Woodyjowska. Z tym, e przed lubem inaczej si nazywaa - dodaj. - Nie Woodyjowska tylko Jeziorkowska. Ale imi przecie miaa to samo. - Ula patrzy na mnie szyderczo. Imi tak, ale nazwisko nie. - Ale nie wybieramy nazwiska - ciepo wyjania Ula. - A skd wiesz, e bdzie dziewczynka? Dziewczyny, jak wycie si czuy w czasie ciy? - M Renki patrzy na nas badawczo. - Co jadycie? Bardziej na ostro czy bardziej na sodko? Nie mam zielonego pojcia, co jadam prawie dwadziecia lat temu. ledzie chyba, ale za to na sodko. Wic czy to jest na ostro, czy na sodko? Ula te ma same crki, zupenie jak ja; ja te mam same crki, tylko w liczbie pojedynczej, a Ula podwjnej. Drink jest zachwycajco dobry, m Uli przyglda nam si z wielk uwag. - No? - Ja to chyba jadam smalec, najbardziej lubiam smalec z cebulk, ale z dodatkiem sodkich jabek... - mwi z wysikiem Ula. - I ogrki jadam kiszone... ale tylko na pocztku. Ale sernik te mi bardzo dobrze robi... - I urodzia crki... - szepcze m Renki. A do Renki: - Ty te lubisz ciasteczka... to na crk... Ale Basia? Moe co oryginalnego? Blanka? Klaudyna? Martyna? A ty co jada? - To do mnie. - ledzie - mwi i chichocz - duo ledzi, ale za to na sodko... - To chopiec jak ledzie! - krzyczy radonie m Renki i znowu zgarnia nasze szklanki. - To znaczy, e bdzie chopiec, bo Renia ma cigle ochot na chiszczyzn! Nie mam ochoty przypomina, e mam crk po tych ledziach, tak s radoni oboje. Znowu si stukamy. M Renki przynosi kalendarz. - To bdzie niezwyke dziecko, niezwyke, i powinno mie niezwyke imi - cieszy si. - Macie racj! Nic takiego nie mwiymy, ale zgodnie kiwamy gowami. Pies Renki zmniejszy si bardzo i ju w ogle nie wyglda gronie.

- Marek - mwi. - adne imi. Nie powiem im, e najadniejsze imi to Adam. Niech nie bdzie za duo Adamw. Ale ja znaam jednego Marka i on wcale nie by sympatyczny. Rzuci on. Wiesz, o kim mwi? - Ula patrzy na mnie, a ja nie mam pojcia, o kim mwi, ale nietrudno mi sobie wyobrazi, e jaki Marek kiedy rzuci jak on. Marcus, Marcus - powtarza Renka. - Marek - powtarzam - powiedziaam Marek, nie Marcus, Marek. Aureliusz - rzuca nieopatrznie Ula. Ma lekko zamglony wzrok. Cudownie! - krzyczy m Renki. - Aureliusz to niezwyke imi! A dla dziewczynki... Aureola - troch mi si plcze jzyk i zaczynam chichota. - Aureola nie, ale blisko, ten trop, ten trop... no? Renka wpatruje si w nas z napiciem. Aleksandra? - pyta niepewnie Ula. Jakubowska! - ciesz si. - Eeee - m Renki macha lekcewaco rk. _ Dalej, dalej - zaczyna przerzuca strony kalendarza - tak si ciesz, e wybieramy z wami te imiona, bo z misiaczkiem to si ju par razy pokcilimy, a teraz, zdaje si, znajdziemy dziki wam konsensus... - Musz ju i - postanawiam wprowadzi w czyn do miay projekt, widz, e Ula jest za. - No to rozchodniaczka! - woa m Renki. - Bdzie nam si lepiej mylao! Ula wyciga nad stoem rk, obawiam si, e jutro dosignie mnie gigantyczny kac, ale te wycigam rk ze szklank, bo ycie jest takie pikne, kiedy wybiera si imi dla dziecka, a do szklanki leje si znowu alkohol. - Anna, Marta, Katarzyna, Jzefina... - Ula delektuje si drinkiem. - Marta kiedy uwioda ma Kingi, pamitasz, suka jedna - przypominam sobie nagle bl Kingi i ju nie lubi imienia Marta. - Ale przecie przyjanisz si z Mart... no... t ze szkoy redniej. - Ula jest moj zewntrzn pamici i za to jestem jej wdziczna. - Marta! Oczywicie! Zapomniaam! Ale to jest inna Marta! Marta to wietna dziewczyna! - prostuj natychmiast. - Ale moe te by Boena, Jadwiga - wpadam jej w sowa. - Boena nie. Boena kiedy nas nacia na nadstawk do kredensu. - Ula robi si grona. - Powiedziaa, e tam nie ma kornikw i mymy z Krzysiem na piechot tachali t nadstawk ze trzy kilometry, a potem si okazao, e jest caa zakorniczona.

A Jadwiga? - pytam z zaciekawieniem. Jadwiga umara modo i ley na Wawelu. To lepiej nie bra takich imion, ktre modo umary - powanieje Ula. Renka i jej m patrz na nas z wyrzutem. Nie wygupiajcie si, naprawd nie znacie oryginalnych imion? Co wy, chcecie mie w domu jak Penelop pytam nieopatrznie i widz najpierw zdziwione, a potem rozjanione oblicza wacicieli najmniejszego i najbardziej przyjaznego rottweilera na wiecie. M Renki cauje mnie w czubek gowy, a Renka gaszcze po rce. Judyta jeste cudowna! Penelopa! Nigdy bym na to nie wpada! Penelopa!!! Cudownie! Poppy, Popy, Po. Lopy. Lo. Ile moliwoci! Podnosz si po raz dziesity tego wieczoru i kiwam na Ule. Nogi mam jak z waty. Ula cauje Renk, ja cauj Renk, m Renki cauje Renk i mnie, i Ule, Renka cauje ma, potem mnie, potem Ule, potem ma, przez chwil zastanawiam si, czy nie pocaowa rottweilera, to jedyna okazja w yciu, ale Ula cauje mnie z rozpdu i odprowadzaj nas do bramy. - Aureliusz i Penelopa! Jestecie wspaniaymi przyjacikami! - ciskaj nas jeszcze raz oboje i ruszamy z Ula ciemn drog do naszych domw. Ogarnia nas cisza, ksiyc wysuwa si zza chmur, jest absolutnie, kosmicznie piknie, mimo e widz bia potrjn drog. - Bdzie penia - szepcze Ula. - Zobacz. Podnosz gow i widz niekompletny ksiyc, pamitam, czego mnie nauczya, gdy zaczam tu mieszka - jak ksiyc bardziej przypomina literk C, to znaczy cienieje, czyli idzie na nw, jak literk D, to znaczy, e grubieje - czyli zblia si do peni. Teraz wisi nad nami spasione D, idziemy spokojnie, rzucajc sobie cie. Cie od ksiyca widzie: szczcie - mwi pewnym gosem do Uli, chocia jzyk chce mi si splta na amen. Skd wiesz? - pyta dociekliwie Ula i te jej si plcze. - Bo wiem - stwierdzam, i to nas rozmiesza. miejemy si, powietrze wiee wchodzi nam gboko, a po drinki, oddycham pen piersi. - Jutka? Co? - pytam, czkajc. To ja wymyliam Aureliusza? No! - ciesz si. - Sama syszaam!

Ale ty Penelop! Jeste lepsza... tylko wiesz co? - Co? - Ale nie mw nikomu, dobra? Nikomu nie mwmy, e to nasz pomys... Obiecujemy sobie solennie, e nikomu nie powiemy. Oczywicie oprcz Krzysia. I Adama, do ktrego natychmiast napisz o wszystkim. I o tym, e nie byam u brata na wigilii, tylko go oszukaam, bo go bardzo, najbardziej na wiecie kochani i napisz mu, eby ju wraca, ju i nad niczym si nie zastanawia, bo jest pikna zima i bez niego marzn, ja oraz pies mj Borys. I e Borys jest ju starutki i e nie mona go na tak dugo zostawia, nawet jak si jedzie do Ameryki, tak wanie napisz, i e na karuzeli jest mi bardzo dobrze. Ale poza tym nigdy nikomu si nie przyznamy. Tak sobie obiecujemy, a ja si strasznie ciesz, e jest taka pikna noc, e ju nie pada i cae szczcie, e moja intuicja jednak kazaa mi ten wieczr spdzi z Ul i Renk, e nie byam sama. Kobiety czasami powinny spdza czas ze sob. Wtedy nawet obecno mczyzny im nie przeszkadza. A i tak ze wszystkich imion mskich na wiecie najbardziej cudownym imieniem jest Adam.

STRZELI SKRUCH Wyjedam subowo do Kalinie, mam stamtd przywie wietny tekst na temat ycia kobiet po zamkniciu miejscowych zakadw bawenianych. Tekst ma by peen optymizmu - powiedzia Naczelny. Jak nowa rzeczywisto wpyna na kobiety, jak bior swoje ycie w swoje rce, niezalene, z podniesion gow, pomysami itd. - Pani Judyto, pani to zrobi wietnie. - Naczelny by chyba w depresji. - Takie jest zamwienie spoeczne - doda, widzc moj niewyran min. - Jest tam pani umwiona z... poda mi adres, nazwisko - i wszystko pani rzetelnie opisze. Pocig do Kalinie by jeden, cho jeszcze trzy lata temu byy dwa, bo to jednak spore miasto. Przyjechaam po poudniu, trzy godziny przed spotkaniem z pani Tabowsk. Przeszam si po centrum, ceny wyday mi si po stolicy miesznie niskie, czas upywa nieubaganie wolno. Minam zakad fryzjerski i co mnie podkusio, eby tam wej. Fryzjer, czowiek niemody, zgrabnie operujcy noyczkami, najpierw wypyta mnie, kto ostatnio grzeba przy moich wosach, potem zwierzy si ze swojego poycia maeskiego, nastpnie wypyta mnie, co robi. - Pisz - powiedziaam. - No c, kady orze jak moe - westchn gboko, a westchnwszy, powiedzia filozoficznie, patrzc na siebie w lustrze: - Zawd jest wany. Bardzo wany. Wykazaam odpowiednie do wagi chwili zainteresowanie, wydajc z siebie chrzknicie pene zrozumienia, ale fryzjer doda natychmiast: - Zawd jest wany w maestwie. Moim zdaniem jedyne zawody wane w maestwie to zawody miosne - co uparcie powtarzam, ale nie o to chodzio fryzjerowi. - E tam - machn rk - trzeba wiedzie, z kim si eni. To zdanie wydao mi si prawie tak samo wane, jak zdanie trzeba wiedzie, za kogo wychodzi za m i ochoczo skinam potakujco gow. - Pani si nie rusza. Pewno si pani ruszaa poprzednim razem. - Fryzjer chwyci moj gow i przytrzyma. - I to s efekty. Zamaram. - Chodzi mi o to, e jak czowiek ma dobry zawd, to wie pani, nie jest le. Wiedziaam o tym od dawna. - A taki takswkarz, to nie ma lekko. - Nie ma - zgodziam si, nie kiwajc gow.

Dowiadywaam si, e takswkarz ma nielekko, a to z prasy, a to z telewizji, ale postanowiam bardziej sucha, a mniej mwi. - Szczeglnie, jeli onaty. Zwizku specjalnego midzy ryzykownym przecie i cikim zawodem takswkarza onatego i nieonatego nie widziaam, ale zgodziam si na wszelki wypadek. Noyczki zamary w powietrzu. A, to pani wie? Ale o czym? Jak to o czym? - zdziwi si. - Pani nie std? - Nie. - Aaaa, to pani nic nie wie. Tak mnie zaciekawi, e zaczam zadawa dociekliwe pytania, chcc si dowiedzie, jakie to niebezpieczestwa wi si z prowadzeniem takswki z obrczk na serdecznym palcu. Opowiedzia mi nastpujc, wielce pouczajc histori. Jego szwagier jest takswkarzem. Ma adnego nowego seata, zielonego, i pracuje w korporacji X. Ot w szwagier zadzwoni do ony, e ma ostatni kurs, bdzie w domu po jedenastej, i such po nim zagin. ona zaginionego o dwunastej w nocy wydzwonia panie z korporacji X, zawiadamiajc, e ma nie ma. Panie przy telefonach natychmiast rozesay wiadomo do wszystkich takswek w miecie i okolicy, e zagin kierowca wraz z seatem. Zrobi si tok w eterze, a takswkarze zaczli ledzi zielone seaty, ktrych znowu w Kalinicach nie ma tak duo. O wp do drugiej w nocy koledzy namierzyli zielonego seata przed motelem na skraju miasta. Powiadomili policj i siebie nawzajem, wpadli do motelu i zastali koleg wraz ze wieo poznan pani, ktra wcale, ale to wcale nie miaa zamiaru napada na takswkarza, tylko wprost przeciwnie. ona, a siostra mojego fryzjera, zjawia si tu za nimi, pobierajc ma wraz z samochodem do domu. - I widzi pani, do czego to podobne? Jest niele - powiedziaam, patrzc na swoj fryzur. Ja nie o tym - zdenerwowa si fryzjer. - Ja o siostrze. I niech pani sobie wyobrazi, ona jeszcze chce, eby on strzeli skruch! Milczaam, bo strzelenie skruchy w tym wypadku wydawao mi si rzecz ze wszech miar waciw. - A przecie, gdyby mia inny zawd, w yciu by go nie namierzyli. Tak, tak, lekarz

czy jaki inny ma duo lepiej w yciu. Takiego mu obciachu narobia i jeszcze kae si przeprasza... To ju chyba nawet ja mam lepiej. Wyszam od fryzjera i udaam si prosto na spotkanie z pani Tabowsk, ktra miaa mi opowiedzie, jak to wszystko si zmienio na lepsze. Opowiedziaa mi, owszem. I dodaa, e wyjeda do Szczecina, bo tu nie ma perspektyw. Wieczornego pocigu do stolicy rwnie nie byo, musiaam przenocowa w miejscowym hotelu. Wracajc rano do domu, zastanawiaam si nad niebezpieczestwami, jakie gro takswkarzom. I doszam do wniosku, e gdybym bya mczyzn, to nie chciaabym by takswkarzem. A gdybym bya takswkarzem, tobym jednak strzelia skruch...

NO CO PODOBNEGO! U Mojej Mamy w azience woda po goleniu Mojego Ojca. Jak weszam drugi raz, ju jej nie byo. Nie skomentowaam, ale co wisi w powietrzu. Rozumiem teraz, e nie chodzio im wszystkim o mnie i o Eksia, tylko o moich rodzicw. Pobyt cioci jednak odcisn niezatarte pitno na naszej rodzinie! Odwalia kawa dobrej roboty. Ale numer! A jednak s na wiecie rzeczy, o ktrych si filozofom nie nio! I rzeczywicie, przeczucie mnie nie mylio. W przeddzie Nowego Roku zadzwonia Moja Mama. - Chciaam ci uprzedzi, moje dziecko - powiedziaa - bo tak jako reagujesz ostatnio dziwnie, e by moe ojciec spdzi u mnie par dni, bo chce odnowi mieszkanie. eby nie bya zdziwiona, jak odbierze u mnie telefon albo jak wpadniesz. Pa. Nastpnie zadzwoni do mnie Mj Ojciec. - Creczko, chciaem ci powiedzie, jakby dzwonia, e bd par dni u twojej matki, bo u mnie wieje od okien i trudno wytrzyma. Zadzwoniam do Mojej Mamy i powiedziaam, e podobno u ojca wieje, a nie e bdzie odnawia... - Wanie dlatego bdzie - powiedziaa Moja Mama obraonym tonem. - Chyba nie posdzasz mnie o kamstwo, prawda? Moe si u mnie zatrzyma, nie musz ci si z tego tumaczy, prawda? Rozemiaam si w duchu i szybko zadzwoniam do Mojego Ojca. Mama mwi, e jednak bdziesz odnawia... - Z przyjemnoci suchaam ciszy po drugiej stronie suchawki. No wiesz... tak mwi? Waciwie nawet mylaem o tym... - plta si Mj Ojciec. Tatusiu, o co chodzi? Ale nie mw matce, e ci powiedziaem - jkn ojciec. - Wiesz, jaka ona jest. Waciwie utrzymanie dwch mieszka drogo wychodzi i tak mylimy... - Mj Ojciec jka si jak nigdy w yciu. Na twoim miejscu - powiedziaam powanie i z satysfakcj - zastanowiabym si, czy nie zamieszka z matk na stae, nie tylko dlatego, e bdziesz malowa! Ale ja nie zamierzam wcale malowa! - wyrwao si Mojemu Ojcu. Ale, oczywicie, zrobisz, jak uwaasz... - dokoczyam z jeszcze wiksz satysfakcj i odoyam suchawk. No, no, no. Co to si na tym wiecie wyrabia! W te pdy pobiegam do Uli i podzieliam si z ni t dobr nowin. Ula mnie uciskaa i rwnie si ucieszya.

Jak to dobrze, e mona do siebie wrci, prawda? _ pocaowaa mnie w policzek. No jasne! - krzyknam radonie. Nic lepszego nie mogo mi si przytrafi! Adasiu, mam rodzicw! Okazao si, e w czasie mojego pobytu w Kalinicach przenocowa u mnie Eksio, poniewa Tosia nie moga do niego pojecha, a on z kolei nie chcia tak jedzi i jedzi, i chyba mi to nie przeszkadza... Dostaam szau. Krzyczaam w telefon jak za dawnych dobrych lat, Eksio prbowa mi co powiedzie, ale daram si na niego, eby nie mia, e to mj dom, e ja go nie zapraszaam itd., itd. - Nic si nie zmienia - powiedzia na kocu rozmowy i trzasn suchawk. Mam nadziej! Niestety, czekaa mnie rwnie przykra rozmowa z Tosi. Usyszaam, e nie licz si z jej uczuciami, e obraam jej ojca, e nigdy jej nie kochaam, e zawsze wszystko byo waniejsze ni ona oraz e chce umrze. Nie wiem, jak mdra matka nie poddaje si manipulacjom dziecka. Nie wiem, jak one to robi, bo mnie byo przykro, a jednoczenie al mi ciska serce. Wyszam od niej z pokoju wcieka i smutna zarazem. Ale przecie to ja jestem dorosa, nie ona. Wolaabym, eby byo odwrotnie. Tosia pakaa, syszaam, ale nie powinna bez uprzedzenia zaprasza Eksia. Wigilia wystarczya. Moe wtedy nie do mocno wyraziam swoje zdanie? I oto skutki. Tym razem musz zadba o siebie. Jest biedna, owszem, lepiej mie dobr rodzin ni by dzieckiem rozwiedzionych rodzicw, bez wtpienia. Ale chyba lepiej by dzieckiem rozwiedzionych rodzicw ni y w fatalnej rodzinie? Poza tym przecie nie byo nawet takiej moliwoci! On zdecydowa, a ja teraz ponosz konsekwencje! Kobieta ma zawsze gorzej. - Mczyni tacy s - powiedziaa Moja Matka - a rol kobiety jest przymyka oczy na rne rzeczy. - Mczyni s rni - powiedzia Mj Ojciec, ktry zabra Matce suchawk - wic nie suchaj matki. - Tosia potrzebuje ojca - rozczulia si Moja Matka. - Ja te! - krzyknam. - Jestem - powiedzia Mj Ojciec. - Czyja Tosi utrudniam kontakty z ojcem? - spyta am retorycznie. - Wiesz, e nie o to chodzi - powiedziaa Moja Matka. Od czasu, kiedy mieszkaj razem, duo trudniej rozmawia mi si z nimi przez telefon.

Nie wiem, kto jest po drugiej stronie suchawki i do kogo mwi, a kto nadstawia ucha.

KOCHASZ? NIE! Wpadam do redakcji. Karna ciska mnie znaczco za okie, kiedy staj przy jej biurku i przegldam poczt. - Chod na papierosa - mwi cicho. Od czasu, kiedy Naczelny rzuci palenie, nie mona pali normalnie, tak jak kiedy, tylko palacze ukrywaj si w schowku pod schodami. Czasem nawet z Naczelnym, ktry zapomina, e rzuci palenie. Karna nerwowo przypala papierosa, a ja myl sobie, e waciwie mog spokojnie zapali, cho rzuciam palenie dziki Adasiowi. Wprawdzie by to sprzyjajcy rzuceniu okres w moim yciu. Nie zapaliabym, gdybym miaa narzeczonego na miejscu, a nie w Ameryce. Najchtniej piszcego narzeczonego. Stop. Miaam o tym nie myle... - Szykuj si zmiany - szepcze Karna, rozgldajc si dookoa, cho schowek pod schodami skada si tylko z mopa i nas. Jakie zmiany? - zniam rwnie gos. No wiesz, na grze - mwi Karna. Podnosz wzrok, jakby spod tych schodw spa miay zmiany. - Tam? - Pokazuj oczami, ale na szczcie adna z nas nie jest mczyzn, wic rozumiemy si bez zbdnych wyjanie. Tak. Dyrektor wydawniczy wprowadza nowego dyrektora do zmian programowych. Kochasz? Kocham - potwierdzam bezmylnie, bo przecie o Adasiu myl. - Nie kocham, tylko Kochasz! - No jasne. Bardzo. Od kiedy wyjecha, nic nie jest tak, jak byo... Nawet Borys jest smutny... Judyta! Mwi o nowym dyrektorze programowym! Arturze Kochaszu! Aaaa - przytomniej - tak, pamitam. Jeszcze go nie poznaa - szepcze Karna - ale Anka, z dziau urody, ju go poznaa... Ja nie jestem w dziale urody. - Niestety, myl sobie. Anka ma dwadziecia trzy lata, studiuje, pracuje, wynajmuje mieszkanie i jest urodziwa nade wszystko. Ance ju zwali rubryk! Uwaaj na niego! Naczelny jest na zwolnieniu, to te dobrze nie wry! Na jakim zwolnieniu - przeraam si na chwil. - To nie widzia tekstu? Przecie ju jest po amaniu!

Zamany bez Naczelnego. - Kama zaciska zby i gasi papierosa. - Wanie to ci chciaam powiedzie. - Ju jest na kolumnach? - upewniam si. - Niestety jest - mwi Karna i patrzy na mnie wspczujco. Wiem, o co jej chodzi, jest zazdrosna, ot co. Bdzie siedziaa tylko w dziale listw do koca ycia, a mj fantastyczny tekst po prostu j drani i tyle. Mog zobaczy? Powinna. Kiedy bior do rki szpalty, nie tylko nie wierz adnemu mczynie, ale rwnie wasnym oczom. Chwytam szpalty i biegn do p.o. Kochasza. P.o. Kochasz na mj widok przywdziewa umiech. - Niele, pani Judyto, niele... Prosz pana! Co to za tekst? To nie jest mj tekst! Prosz pani - w jego wykonaniu brzmi to, ,prooo - osze paaaani. Rozkada gestem bezbronnoci rce i zaprasza mnie, ebym usiada. - Porozmawiajmy spokojnie... Kad na biurko tekst, zakadam nog na nog, potem spuszczam, potem zakadam znowu. Jestem odprona, jestem odprona - powtarzam w duchu - wszystko jest w porzdku, a ja jestem odprona. - Kto jak kto, ale ja pani rozumiem - Kochasz nachyla si nad tekstem i puka swoim wypielgnowanym paznokciem w szpalty - ale zanim pani bdzie miaa do mnie pretensj, zanim - urywa teatralnie - prosz mi spojrze prosto w oczy i powiedzie z ca pewnoci, e nie miaem racji! Bo ja wyjtkowo pani wytumacz... - Prosz bardzo - mwi statecznie i jednak siadam normalnie. - Gdy pani wysiada na dworcu w Kalinicach, to jaka bya pogoda? - Pod psem, prosz pana, tak jak napisaam, wilgotno, mrono, mglisto! - A gdyby pani jechaa trzy dni wczeniej? Co tam trzy dni? Dwa miesice? Albo trzy? Zota polska jesie by pani przywitaa, czy nie? Soce! agodny wiatr, pieszczcy dachy domw! Lazur nieba! Prawda? Wic jakie to ma znaczenie, e by mglisty poranek? Dla pani ma! Zgadzam si! To prawda faktu! Dla mnie ma! Tak jest! Ale dla czytelniczki? Ona siedzi w domu, ona si nudzi, ona ciko pracuje, ona wyglda przez okno i jak jest? Troch krci mi si w gowie. - Co to ma do rzeczy, jak jest? - No wanie! Jest ciko i beznadziejnie! Wic po co ona siga po nasze pismo? -

Wali rk w biurko, a podskakuj. - eby oderwa si od tego! Oderwa! Poczu optymizm, choby na t chwil, a nie wspczu pani, dziennikarce, e tuka si pocigiem jedynym, bo inne zlikwidowano! Po co pisa o likwidacji? O rzeczach przykrych? Gubi pani sens, gubi si pani intencje, ja pani rozumiem, ja tak! Ale one? One chc si cieszy, e komu si powiodo! A co tu pani im daa? Taniego fryzjera, oszustwo bankowe! - I po tym wszystkim ta kobieta nie stracia nadziei, wyjechaa szuka szczcia gdzie indziej, zacz wszystko od nowa, i to jest wane! - Pani Judyto... ja miaem wraenie, e mam do czynienia z osob inteligentn. - Nie przesyszaam si, tak powiedzia. Bierze do rki mj waciwy tekst i siga po obce szpalty. Skoro mg by pogodny poranek, to zrobilimy pogodny, prawda? Niech mnie pani poprawi, jeli si myl... ,,w wilgotny smutny ranek zimowy - a ja proponuj: w pogodny i mrony ranek zimowy dotaram na miejsce. Senne miasto, do niedawna ttnice yciem - po co? Po co? Mae, ttnice yciem miasto - czy to nie brzmi lepiej? Zamknita kawiarnia - no i dobrze, mniej chlej! Pani Judyto... Ty cholerny manipulancie! - wyj, a on odskakuje pod cian. - Nie masz prawa rusza mojego tekstu!!! Moge go nie drukowa! To podpisz sam swoim nazwiskiem te brednie! Nie pozwol sobie na to, ani przez moment, moesz mnie zwolni, ale nie bd marionetk w twoich brudnych apach! Otworzyam oczy i dotknam szpalt rk. To nie jest mj tekst - powiedziaam i zrobio mi si sabo z przeraenia. - Rozumiem pana, ale to nie jest mj tekst. - Adam byby ze mnie dumny. Droga pani. - Kochasz umiechn si, jakby by psychiatr, a ja najstarszym rezydentem jego oddziau. - Droga pani, przecie pani mnie rozumie, prawda? Umwmy si tak, dam pani temat dowolny, tak. - Pod nis do, jak na wiecu, jakby chcia mnie powstrzyma od komentarza, i udao mu si. - Nastpny temat jest dowolny, a tu spuszczamy zason! To przeszo! Pani zapomina o tym tekcie, ja pac za ten tekst i jest moja strata, a pani przynosi mi do numeru marcowego dowolny duy, na osiem szpalt tekst! Tak samo dobry! Poruszajcy! Do ktrego ja si nie wtrcam! Ktry pani podyktuje serce, OK? A do tego nie wracajmy. Otwieram i zamykam natychmiast usta. No dobrze... Moga by przecie pogoda... Warto o jeden tekst kruszy kopie? Moe teraz jednak nie warto? A gdzie s granice? Gdzie moja wieej daty dziennikarska uczciwo? A z drugiej strony dostan wicej pienidzy. Czy to takie wane, e kawiarnia jest nieczynna? Dom kultury? Przecie wiadomo, e na nic nie ma pienidzy... A z drugiej strony - to nieprawda! Wszystko! Wszystko takie samo, tylko

inne! Nie moje! A z drugiej strony, jeli teraz on czuje si winny, bo twardo stanam po swojej strome - to przyjmie mi tekst naprawd wany, ktrego by nie przyj, gdyby nie ta fatalna sytuacja. Postpi zgodnie z wasnym sumieniem czy rozsdnie? Czy mie na uwadze przeszo, czy przyszo? - Nie wracajmy wic do tego - mwi. Kochasz rozpromienia si, wyciga do mnie rk w poegnalnym gecie, a ja czuj si jak Judaszka. Wychodz od niego i wiem, e mam gorce policzki. Co by zrobi na moim miejscu, Adasiu? - No i jak? Karna patrzy na mnie uwanie, ale szczliwie w tej chwili dzwoni Tosia, ebym kupia puszki dla kotw, bo si skoczyy. Wic tylko daj znak Karnie, e mu pokazaam, e jest OK, a sama sucham wywodw Tosi, ktra oprcz puszek dla kotw ma jeszcze ch na ananasy w puszce oraz jaki napj light, bo si nie zmieci w t sukienk, ktra byaby wietna na studniwk, ale ostatnio, niestety, przytya, wic poyczya inn i koniecznie musi mi j pokaza. Jest pikny soneczny dzie. Lubi, jak jest mrono i wieci soce. Tosia pogodzia si z faktem, e tata nie bdzie bywa tak czsto u nas, ale za to ona bywa bardzo czsto u niego. Tosia wyjeda z ojcem na narty, po studniwce, ktr ma pojutrze. Pokazaa mi si w sukience, prawdziwie eleganckiej, i przypomniaam sobie wasn - czarna albo granatowa spdnica i biaa bluzka - tak musiaymy by wszystkie ubrane. Waciwie wspominam to z ezk w oku - to ostatnia zabawa szkolna, wic te spdniczki i bluzeczki to nie by taki gupi pomys. Tosia ma czarn, wycit na plecach sukienk i czarny, prawie przezroczysty szal. Wyglda, jakby bya zupenie dorosa. Ciesz si, e wyjeda na ferie, potem czeka j trudny okres. Ciesz si, e bd sama. Z Eksiem stosunki chodne, ale poprawne. Jakie mam prawo osdza Tosi, skoro sama si ucieszyam, e moi rodzice nareszcie s razem? Cuda si zdarzaj. Jeszcze siedemdziesit dni do przyjazdu Adama. Jestem dwadziecia lat starsza od Tosi i we mnie jest tsknota za dobr macierzyst rodzin. Kochana Judyto, dzieli si swoimi uczuciami moesz z przyjacimi, jemu daj czas na zastanowienie si - ewidentnie co go drczy. Dwa miesice to nie wieczno. Jeli go kochasz, poczekasz, a sytuacja si wyjani. Z powaaniem Judyta Bylimy we trjk na obiedzie, nastpnego dnia po studniwce. Ula mnie namwia, bo wcale nie chciaam i, ale nie auj. Agnieszka z Grzekiem i Nieletnimi jad do Austrii,

Krzy z Ula i dziewczynkami do Zakopanego. Zostan sama na wsi z Renk w ciy, ktra zajmuje si od miesica urzdzaniem pokoju dla malestwa - to znaczy czyta wszystkie pisma o urzdzaniu wntrz - i panem Czesiem, ktry nie pije, bo mu UFO powiedziao, e moe tylko raz na miesic. Oraz z psem Borysem moim i kotami. Adasiu, jak ci jest z dala ode mnie? Nie zapytam, skoro tego nie chcesz. Jak tym razem nie popada w skrajnoci, nie wyobraa sobie niepotrzebnie rnych rzeczy, nie rozpuszcza wyobrani, nie by infantyln osiemnastolatk marzc o biaej sukni i ksiciu na biaym koniu? Jak mam siebie traktowa dorole, skoro to takie trudne? Jak nie idealizowa Adama, tylko przyjrze si sobie? Czy umiem by doros samotn kobiet?

ZNOWU DZIECKO? Jak pech, to pech. Nieletni Mj Siostrzeniec skrci nog na desce w parku Szczliwickim, gdzie wiczy przed wyjazdem. Na trzy tygodnie zosta umieszczony w eleganckim lekkim gipsie. Agnieszka wpada w popoch, wyjazd do Austrii opacony. - Piotru to takie kochane dziecko - jczaa Agnieszka. - Wyobra sobie, e on nie chce nam zniszczy urlopu. - Przecie mog zosta z cioci! - zajcza podobno Agnieszce. Z cioci, to znaczy ze mn. Agnieszka do delikatnie zapytaa mnie, czy jednak chocia na tydzie i e nie bdzie robi kopotu, bo rusza sienie moe. No co miaam powiedzie? Nieletniego umieciam w duym pokoju przed telewizorem, po schodach przecie nie moe biega, cho w tym gipsie cakiem zgrabnie porusza si po domu. Mam pewne podejrzenia dotyczce Nieletniego. Po pierwsze: jak na chopaka, ktry marzy o desce i Austrii, jest do radosny, wisi gwnie na telefonie i gada z Arkiem i Agatk, na zmian. Caymi dniami siedzi sam (???) w domu i nie narzeka. Ula widziaa dziewczynk, ktra wychodzia ode mnie z domu. Nieletni, kutykajc, bez przerwy co porzdkuje, wczoraj nie mogam znale ryzy papieru, ktr zostawiam na pododze przy komputerze. Odkurzacz by uywany. Par dni mino do spokojnie. Ju ju zaczam si przyzwyczaja do tego, e chopiec nie bardzo rni si w obsudze domowej od dziewczynki, tylko je troch wicej, kiedy okazao si, e spada nam z kolumn olbrzymi tekst o pewnym ministrze, ktry straci posad wanie wczoraj, dwa dni przed drukiem numeru. Nawet ministrowie s przeciwko mnie! Podejrzewaam jakie kopoty w zwizku z tym, cho nie ukrywam, e do adnego ministra przywizana nie jestem. Za wielka fluktuacja, eby si angaowa. W redakcji jakby kto w mrowisko kij wsadzi. Nie z powodu tragedii ministra oczywicie, tylko z powodu tego nieszczsnego tekstu, ktry straci aktualno wanie teraz, zwaszcza e poowa bya powicona atrakcyjnej onie ministra. A ja rano odwiozam Nieletniego do Arka! I obiecaam, e przywioz go z powrotem przed trzeci! Wiedziaam, e w aden sposb pojecha po Nieletniego nie mog, bo Naczelny zwoa zebranie na czwart - nagle. Tosia mogaby po niego pojecha, ale jej nie ma. Zadzwoniam do Arka. - Ciociu, my wrcimy kolejk! Ja dojd do kolejki, to niedaleko, mog troch chodzi, prosz!

I to by pocztek moich kopotw. Okazuje si, e niezalenie od wieku mczyzny, obdarzanie go zaufaniem jest zawsze niewybaczalnym bdem. Umwilimy si, e zdy na kolejk o 13.20 lub o 13.40, bo na drug Arek i tak idzie do ortodonty. Czyli najpniej o czternastej trzydzieci powinien by w domu i natychmiast do mnie zadzwoni. O trzeciej po poudniu byam nieprzytomna ze zdenerwowania, telefonu w domu nikt nie odbiera. Zadzwoniam do Arka, nikt nie odbiera. Zadzwoniam do Renki, eby podjechaa pod mj dom i sprawdzia, czy jest Piotru, Renka powiedziaa, e o Chryste! I e oddzwoni. Zadzwoniam do informacji kolejowej, eby zapyta, czy moe byy jakie przerwy w dostawie prdu lub ktra kolejka wypada z rozkadu, ale niestety, wszystkie jechay terminowo i planowo. Karna zapytaa, czy dzwoni do informacji o wypadkach, wic strasznie si na ni wydaram. Zadzwoniam do rodzicw Arka i bardzo delikatnie zapytaam, czy ich synek jest w domu. - Jest z babci - powiedzieli. - Ma wizyt u ortodonty. Zadzwoniam powtrnie do domu Ark. Odebraa babcia i powiedziaa, e nie ma Arka, wyszed z koleg w gipsie, mia go odprowadzi do kolejki, dwie godziny temu, ale ona si nie martwi, bo on si zawsze spnia i niech si rodzice zajmuj wychowaniem dzieci oraz wizytami u lekarza, bo ona jest star i ju posiwiaa. Byam tego samego zdania co ona, ale gos mi dra. Potem oddzwonia Renka i posiedziaa, e jestem nienormalna, eby koty w tak pogod zastawia na dworze, i e siedz na parapecie w kuchni, i e nie mam serca, i e ludzie, ktrzy nie lubi zwierzt, nie powinni ich mie, i e w domu nikogo nie ma. Umieraam. O czwartej trzydzieci w sali konferencyjnej atmosfera bya napita i wanie miaam zabra gos w sprawie ewentualnego poszerzenia rubryki z odpowiedziami na listy i komentowania tekstu przez psychologa, pod ktem socjologicznego zjawiska zagubienia i frustracji w dzisiejszym wiecie i szerokiego zakresu pomocy, ktr oferuje nasze pismo, kiedy wesza sekretarka Naczelnego i powiedziaa, e dzwoni do mnie z policji w Pruszkowie. Caa redakcja spojrzaa na mnie, jakbym naleaa cae ycie do mafii. Nogi ugiy si pode mn, krew mi odpyna z twarzy, poderwaa si jak oparzona i wybiegam, nie zwracajc uwagi na Naczelnego oraz Kochasza. Te wier minuty, ktre zaja mi droga do telefonu, postarzyy mnie o dwadziecia, a moe trzydzieci lat. A potem usyszaam w suchawce gos mojego Nieletniego Siostrzeca:

Ciociu, przyjed tu po mnie... Mj siostrzeniec jest aresztowany - powiedziaam tylko, wsadzajc gow z powrotem do sali konferencyjnej. - Musz i. Naczelny osupia, a ja wybiegam w ponure popoudnie, ktre waciwie byo ju noc. Na policj w Pruszkowie przyjechaam po godzinie. Mj Nieletni Siostrzeniec mia bardzo niewyran min, ale wyranie uradowa si na mj widok. Razem z nim w pokoju, do przytulnym, siedzia Areczek, znany mi skdind, oraz dwie dziewczynki z klasy Piotrka. Wszyscy podnieli gow na mj widok. - Za jazd bez wanego biletu nastpuje kara. Czy to pani dzieci? - Bro Boe - achnam si. - adne nie jest moje. Nawet to - pokazaam palcem na Nieletniego, ktry si skuli. - Jestem ciotka. - Po zatrzymanego nieletniego winni si zgosi rodzice, jeli zatrzymany nie dysponuje dokumentem potwierdzajcym tosamo. - Rodzice s w Austrii - powiedziaam pokornie - on jest pod moj opiek. - 1 nawet nie wie, jak ma na imi jego matka? - Agnieszka - powiedziaam szybko, a potem sobie przypomniaam, e Agnieszka na pierwsze imi ma Jadwiga, i nigdy w yciu imienia Jadwiga nie uywa. - Albo Jadwiga. - To samo im powiedziaem ciociu, ale ju mi nie wierz! - Prosz pani - czowiek w mundurze spojrza na mnie uwanie i poprosi mnie gestem do ssiedniego pokoju - prosz pozwoli za mn. Umiechnam si pocieszajco do Nieletniego i wyszam za policjantem. Usiedlimy naprzeciwko siebie. - Jechali bez biletu. Pani rzekomo jest ciotk, a nie wie pani, jak si nazywa pani siostra, tak? . - Kuzynka - sprostowaam. - Mog zobaczy pani dowd osobisty? Pogrzebaam w torebce i podaam dowd. Oglda uwanie, a potem mi odda. Widocznie uwierzy, e ja to ja, bo potar domi czoo i powiedzia: - Ca czwrk przyprowadzi kontroler. Jechali bez biletu. Byli bez legitymacji. Pani siostrzeniec nie mg sobie przypomnie, jak ma na imi jego matka. Jego kolega nie mg sobie przypomnie, gdzie mieszka. Ich koleanka powiedziaa, e nie wie, jak ma na nazwisko. Druga koleanka powiedziaa, e nie wie, kto jest jej ojcem. To zakrawao na kpiny. Pani siostrzeniec poda miejsce urodzenia Trypolis, Libia. Jego kolega poda miejsce urodzenia Zliten. Musiaem zatrzyma ca czwrk i musimy wyciga konsekwencje z

takich zachowa. My tu za ciko pracujemy, prosz pani. - Ale prosz pana - ucieszyam si, e mog by pomocna - on naprawd urodzi si w Libii. Mj szwagier by tam na kontrakcie! Z tym, e Agnieszka od razu po porodzie wrcia do Polski! To nie jest kraj dla kobiet! I Arek te urodzi si w Libii, z tym e w szpitalu w Zliten! A obie rodziny poznay si w Libii, z tym e ojciec Arka by na kontrakcie prywatnym, a Piotrka z ramienia ONZ. A Agnieszka tak strasznie nie lubi swojego prawdziwego imienia, e uywa drugiego, to biedne dziecko nie wiedziao, co powiedzie! Z tym, e chopcy maj obywatelsko polskie, na pewno polskie - dodaam na wszelki wypadek i byam z siebie bardzo zadowolona, e wszystko wyjaniam. Oparam si o krzeso i rzuciam okiem na maszyn do pisania. Jak to mio spotka si w miejscu, gdzie s jeszcze maszyny do pisania, a nie bezduszne komputery. - A dlaczego ten jego kolega nie wie, gdzie mieszka? - Policjant patrzy na mnie podejrzliwie. - My tu nie jestemy nastawieni na arciki. - Wiem! - Dzikowa Bogu, wiedziaam od Agnieszki co nieco o rodzinie Arka. Oni si niedawno przeprowadzili z Warszawy, od teciw. Wic may nie wie, czy jest zameldowany ju w nowym domu, czy jeszcze w Warszawie! A dziewczynki? Dziewczynek nie znam - zastrzegam. - Ale przecie si zdarza, e kto nie wie, kto jest ojcem. Moe ja z nimi porozmawiam? - Niech pani prbuje - powiedzia policjant, patrzc na mnie jak na wariatk. Nic dziwnego, pojmowaam w lot to, co jemu si w gowie nie miecio. Przeszlimy z powrotem do pokoju, w ktrym grzecznie czekay dzieci. Ale ja ju nie byam potrzebna. Dwie kobiety przytulay do piersi dwie dziewczynki. Jestecie bez serca! - mwia podniesionym tonem jedna z kobiet. - Przecie dziecko tumaczy wszystko! Do dokumentw potrzebne jest imi ojca - upiera si policjant. Ale mwi panu, e proces adopcyjny jest w toku! Byy m zosta pozbawiony praw rodzicielskich, a mj m wanie adoptuje crk! To ktre imi i nazwisko mam poda? Policjant bezradnie rozoy rce. - Ktre pani uwaa. A pani crka? Dlaczego nam powiedziaa, e nie wie, jak si pani nazywa? - Gruszeko - rasowa kobieta przytulaa dziewczynk do piersi - nie pamitasz? Ja nosz teraz nazwisko wujka Adriana! Przecie mwiam ci o tym. A ty nosisz nazwisko tatusia. A ja zrezygnowaam po lubie z wujkiem z poprzedniego nazwiska, ale ju nie

mogam wrci do nazwiska tatusia, nie pamitasz? Rozmawiaymy o tym. Policjant patrzy na nas z niesmakiem. Nie zazdrociam mu. O tempora, o mores! Zapakowaam Nieletniego do wieo naprawionego samochodu i wolno jechaam do domu. Nieletni milcza. - Ciociu, przepraszam... nie chciaem. Powinien doda samo tak wyszo. To zupenie jak deja vu. Maa Tosia. Dlaczego nie miae biletu? Przecie daam ci pienidze - jknam pena poczucia winy, bo przecie po to zosta u mnie, eby by zaopiekowany, a oto, jak mi odpaci za zaufanie. Bo ju bya kolejka i nie zdyem. I jak chciaem kupi u tego motorniczego, to byo za pno, bo kanar ju nas zapa. A Arek nie mia legitymacji, ani Agatka, ani Zosia, to ja nie chciaem by gorszy... i te powiedziaem, e nie mam. Ale nie wiedziaem, e on mnie zabierze na posterunek! I byo ju za pno! Milczaam. Byam wykoczona. Dochodzia sidma, w pracy miaam przechlapane, czuam, e mi sabo i musz natychmiast albo run do ka, albo waln jakiego drinka, albo wzi rodki uspokajajce i i spa, a najlepiej wszystko razem. - Nie gniewaj si, ciociu, co? Milczaam. Wjechalimy, Piotrek, kutykajc, otworzy bram. Wpuciam koty do domu, byy obraone. Siadam w kuchni, nie zdejmujc kurtki. Borys podszed do mnie i podbi mi rk swoj siwiejc mordk. - To co, ciociu, nie powiesz rodzicom? - Nieletni jak skazaniec sta na progu i patrzy na mnie jak zarzynane ciel. - Nie powiem - jknam, widzc w mylach min Agnieszki, ktra dowiaduje si, jaka bya moja opieka i w jaki sposb jej biedne dziecko wyldowao na policji. On te nie powiedzia.

RAZ NA WOZIE, RAZ POD WOZEM

Tosia z Isi prawie nie wy chodz z pokoju na grze. Poczuy, e maj bdzie jednak w tym roku, a nie za cztery lata. Moja Mama robi co tydzie gr pierogw, ja donosz soczki i owoce. Nie czepiam si niczego. Boe, spraw, eby Tosia zdaa matur i ju nigdy o nic Ci nie poprosz! Kochana Judyto, nie zachowuj si jak niedojrzaa kobieta. Nie pij alkoholu, bo to nie jest adne rozwizanie Twoich problemw. Nie wracaj do palenia. Pracuj dla tego ycia tak, jakby miaa y wiecznie, i pracuj na tamto ycie tak, jakby miaa jutro umrze. Bd cierpliwa. Sze tygodni to nie wieczno... Pozdrawiam Ci mocno, Judyta Naczelny nareszcie zgodzi si, ebym napisaa o gwacie. adnego udawania, caa tragiczna prawda. Idzie mi ciko, trzy kobiety odwayy si mwi, mam ju wywiad z sdzi, ktra sdzia w takich sprawach, i rozmow z psychologiem. Niestety, optymizmu brak. Borys czuje si coraz gorzej. Zapomniaam, e to stary pies, a teraz to ju wida. Bya Maka. Zajrzaa mu w mord i powiedziaa, e on zera kotom, bo prawie nie ma zbw koty jedz miciutk zawarto puszek, a on suche areko. Co trzeci dzie gotuj mu kasz i makaron, ale i tak woli kocie. Ula mnie dzisiaj zawoaa do potu. Od paru dni jest ciepo, od strony poudniowej ju nie ma ladu niegu, krtka zima w tym roku. Ula pocigna mnie w gb ogrodu i z dum pokazaa mi swoj forsycj - jeli taka pogoda si utrzyma, zakwitnie lada dzie. Kochana Judyto, przypomnij sobie, jak rok temu wiedziaa lepiej ni Adam, co on robi, gdzie bywa i dlaczego pachnie perfumami kobiecymi. Jeli nie uczysz si na wasnych bdach - stoisz w miejscu. Nie pozwl, eby Twoje ycie zaleao od innych. Jakie ono bdzie, zaley tylko od Ciebie. Oczywicie, zawsze s sprawy, o ktrych nie wiesz, ale stosunek do wiata okrelasz Ty sama. Bd w zgodzie z sob. Cztery tygodnie to nie wieczno... Poczekaj, a sytuacja si wyjani. Cauj i trzymam kciuki, Judyta Na pocztku marca moja kariera w redakcji skoczya si nagle i niespodziewanie, moim zdaniem zupenie bez powodu, cho by moe sama sobie jestem winna, jak zwykle.

Naczelny zosta zwolniony w poniedziaek - ze skutkiem natychmiastowym, nawet nie zdy si z nami poegna. Mnie pan Kochasz wyrzuci w rod. Dostaam odpraw za trzy miesice. To dobrze, nie bd si ju martwi tym, co nieuchronnie miao nastpi. Ostami mj dzie w pracy upyn na samych niespodziankach. Gratuluj, Juda - powiedziaa Karna i ucaowaa mnie z caego serca. Zobaczysz, niedugo wszyscy bdziemy szuka pracy - szepna mi do ucha Jaga. Kiedy pakowaam swoje rzeczy, nie byo ich tak wiele, koleanki miay zy w oczach. Karna podaa mi karteczk z telefonem do Pani i Pana. - Zadzwo, szukali kogo do listw. Znowu trzeba zaczyna wszystko od nowa. No c, takie jest ycie. Pikne, mczyni przystojni, a straty by musz. Tosia si uczy. Borys choruje. Zaraz linieje. U Potemka nie wida, bo ma czarne kudy. Niewtpliwie idzie wiosna. Pojechaam dzisiaj do Warszawy kolejk. Jest adny dzie, bd wraca po poudniu, poczytam sobie przynajmniej. W Pani i Panu niestety ju nie potrzebuj redaktora. Ani nawet korektorki, ani sprztaczki, nikogo nie potrzebuj. Wpadam na chwil do rodzicw. - Czy ty, kochanie, pilnujesz Tosi? Nie, nie pilnuj. Tosia pilnuje si sama. Ja pilnuj, eby si nie rozpa. Tak le wygldasz, chyba schuda - mwi Moja Mama. Kobieta w twoim wieku - mwi Mj Ojciec - nie powinna chudn. Zmarszczki i te rzeczy... Ja na twoim miejscu... Nie zadowol ich nigdy. Wchodz do antykwariatu, moe jaki poradnik dla kobiet, co nie wiedz, jak y? Ale przecie ja wiem. Tylko jako trudno mi wiedz dostosowa do rzeczywistoci. Na rogu Marszakowskiej i Jerozolimskich (nie mog nie pamita, e tutaj kiedy na mnie czeka Niebieski) wpadam na Naczelnego. - Witam i zapraszam na co, co nam na pewno zaszkodzi - mwi Naczelny i id z nim do restauracji libaskiej, nie zwaajc na to, e wanie odjeda moja kolejka. - Mnie te zwolni - mwi do Byego Naczelnego i jestem chyba dumna. - Za co? Za gwat - pochylam gow i przypominam sobie, jak zgodziam si na zmiany w moim tekcie pod warunkiem, e bd moga napisa co, na czym mi zaley. Mniejsze zo w tym tkwi diabe.

To by dobry tekst - mwi Naczelny - Kochasz to wiedzia. Tak, ale... - troch si zacukuj, bo co mam po wiedzie mojemu waciwemu Naczelnemu, pierwsze mu szowinicie na wiecie? miao, pani Judyto - mwi Naczelny - co si stao? - Tekst by poszed, tylko pan Kochasz wprowadzi poprawki... I przed oczami staje mi pan Kochasz, umiecha si i mwi: - Bez przesady, pani Judyto, z takim zadciem? A prowokacja ze strony kobiet? Gdyby nie te krtkie spdnice, gdyby nie ten uwodzicielski wzrok, to przecie nie byoby gwatw prawda? To drugi aspekt, ktrego ju pani nie uwzgldnia! Drugi aspekt? - Jeszcze nie rozumiem, co ma na myli. - Jaki drugi aspekt? No, wiadomo, e kiedy kobieta mwi nie, to znaczy: by moe, jak mwi by moe, to znaczy: tak, a jak mwi tak, to nie kobieta... - Kochasz mieje si, a mnie krew zalewa oczy. - Prawda? Nieprawda! - krzycz. Jest pan absolutnym durniem, ktry trwa przy gupich stereotypach, ktre nie bardzo daj si przeoy na ludzki jzyk! Nie rozumie pan, e wanie o to chodzi, e nie znaczy nie, a tak znaczy tak, i o tym jest ten tekst! Otworzyam oczy i wykrzyczaam ju na gos: - Jak pan mie! Nieprawda! Mam po uszy gupich dowcipw! To za powana sprawa! Nie rozumie pan, e wanie o to chodzi, e nie znaczy nie, a tak znaczy tak! Pan Kochasz znik mi sprzed oczu i usyszaam gos swojego Naczelnego. - A to dure. Ale to dobre! No c, czasem i mczyni s do niczego. Ale pani Judyto, ciesz si z naszego spotkania, bo i tak miaem do pani dzwoni... Robi taki nowy projekt Rada w rad... Zajmie si pani rubryk odpowiedzi na listy? Mylaam, e go ucauj. Kiedy wstawalimy od stolika po dwu i pgodzinnej rozmowie, ktrej tematem by ten dure Kochasz (mczyni s lepsi w plotach ni kobiety, jaka szkoda, e tak rzadko si do tego przyznaj), Naczelny spojrza na mnie i umiechn si: - redni stosunek w tym kraju trwa jednak dwie minuty. Ale wy, kobiety, nie macie prawa twierdzi, e jestemy kiepskimi kochankami po dwch minutach, prawda? Nigdy nie twierdziam, e Naczelny jest kiepskim kochankiem. Ale jak napisze do mnie w tej sprawie, chtnie odpowiem. Szowinista jeden!

ZBRODNIA W KOLEJCE Kolejka rusz, zostawiam miasto za sob, w mdych wiatach wagonu widz w szybie swoje odbicie. Wycigam ksik, ale jest za ciemno, eby czyta, wiateko w suficie mocno przerzedzone. W Reguach wsiada do mojego wagonu mczyzna. Najpierw idzie na ty wagonu, a potem rozglda si, szybko spuszczam gow, ale ktem oka go obserwuj. Tym razem nie pomaga mi powtarzanie wiat jest miejscem przyjazny i dobrym, wiat jest miejscem przyjaznym i dobrym widz, jak przechodzi na rodek, zblia si niebezpiecznie i siada porodku wagonu, ma brzowe sznurowane buty, i kiedy podnosz wzrok, widz, e gapi si na mnie. Wystrzegam si wprawdzie wiadomoci, ale przypominaj mi si wszystkie artykuy o morderstwach, napadach i rozbojach. Udaj, e czytam, ale dopada mnie drczka. Prawda jest okropna - jestem sama w Wagonie, z facetem o nieczystych zamiarach. wiat by moe jest miejscem przyjaznym i dobrym, ale ten wagon nie! Kolejka zatrzymuje si na nastpnej stacji. Skadam powoli ksik, jak gdyby nigdy nic pakuj do torby, i serce mi martwieje. Mczyzna wstaje i przesiada si bliej. Z zapamitaniem patrz w ciemne okno i widz jego odbicie. Siada bliej i patrzy. Podnosz si i jak gdyby nigdy nic przechodz do nastpnego wagonu. Nie jest to mdre, ale do mojej stacji jeszcze tylko dwadziecia minut. W rodkowym wagonie jest starsza pani i jaki picy mczyzna. Starsza pani podnosi na mnie wzrok, siadam niedaleko, oddycham z ulg, e nie jestem sama. Powinnam wsiada do pierwszego wagonu, w razie czego mona zapuka do motorniczego, ale do pierwszego wagonu nie ma ju przejcia. Serce mi wali jak gupie. Kolejka zatrzymuje si, starsza pani trca w rami picego mczyzn, wysiadaj. Kolejka rusza, a ja z przeraeniem widz, jak drzwi rozsuwaj si i wchodzi mj przeladowca. Rozglda si po pustym wagonie i idzie w moj stron. Przed oczami widz due nekrologi: egnamy Ci, Judyto, nieodaowana i niezastpiona nasza przyjaciko - zesp gazety Wyjtkowy redaktor, wyjtkowa kobieta, ktrej nie doceniem - redaktor naczelny Artur Kochasz Jedyna mio mojego ycia... - bez podpisu Moja ukochana bya ono, przepraszam... - Eksio... Mczyzna siada naprzeciwko mnie. Sigam rk do plecaczka. Nie oddam swojego ycia tak atwo, o nie! Palcami wymacuj klucze i ciskam je mocno w garci. W chwili zagroenia podobno cae ycie staje przed oczami. Mnie nie staje ycie, tylko mj modszy

brat. W azience, jakie trzydzieci lat temu. Pod nie obecno rodzicw pokcilimy si o co wanego - na przykad, kto ma wyj z psem albo wynie mieci, albo o jaki owek, i par chwil pralimy si dzielnie - ja go szarpaam za wosy i podrapaam, a on mi spuci prawdziwe manto. Kiedy usyszelimy zgrzyt klucza w zamku, rzucilimy si w zgodzie do azienki, obmywajc zadane sobie rany - ja krew z nosa, on lady po moich pazurach. Mj kochany braciszek w tej azience udzieli mi askawie paru rad. Powiedzia mianowicie: trzymaj cokolwiek w rce, wtedy uderzenie jest silniejsze. I nie drap, bo to nic nie daje, wal prosto w jaja. Jestem czujna jak tygrys przed atakiem. Czuj klucze w doni, ciskam je tak mocno, e mam wraenie, e dochodz mi do koci. Niech si tylko ruszy! Jeden ruch i zobaczy, co to znaczy atakowa kobiet, matk dzieciom! W gowie mi dudni: Nie bd ofiar! Krzycz! Bro si! Nie bd krzycze, bo i tak nikogo oprcz nas nie ma. Skup si i nie przeocz niczego! Podnosz gow i patrz mu prosto w oczy, niech wie, e go widz. Mczyzna to nie taki znowu mczyzna, chopak prawie, ale chopcy te potrafi by li, nie zwiedzie mnie jego sarni wzrok, w Anglii dwunastolatek zamordowa. Ze mn nie pjdzie atwo, nieco trudniej mi bdzie kopn go w jaja, bo siedzi, ale niech si tylko ruszy, bd szybsza, wiem to. Kolejka staje, drzwi si otwieraj, zamykaj, nikogo. Dwie stacje do domu. Jeszcze tylko dwie stacje. wiat jest miejscem przyjaznym i dobrym, rzucam okiem na podog, wiem, gdzie postawi nogi, moe mnie chwyci, jak bd wstawaa, ukradkiem wycigam do z kluczami, jeden jest wikszy, troch wystaje. Chopak zaczyna si wierci, drtwiej. - Przepraszam, e tak si przysiadem - mwi. Gos ma miy i nie wicej ni szesnacie lat. Bandyta o uwodzicielskich oczach, zielonkawoszarych, nie zwiedzie mnie jego ton gosu ani uroda! - Ale tak nieprzyjemnie o tej porze, troch si boj, a nikogo nie ma tutaj oprcz pani, zawsze raniej z kim starszym... - koczy mj przeladowca. Wracam do domu przez lasek. Czy to moliwe, e par miesicy temu czeka na mnie Niebieski?

NIE DZWO DO SZKOY, NIE BDZIESZ W CIY Forsycja obsypaa si ci. Sikory dzwoni, a koty si oblizuj. Nie wida, a sycha, e misko latajce tu - tu. Tylko patrze, jak bdzie wiosna. Tosia chyba zrezygnowaa z przygotowa do balu maturalnego, przyrzdy do manicure nieruszane, uczy si. Dzwoni do Szymona, czy co wie o powrocie ojca. Gos Szymona jest suchy, obcy. Odpowiada sztywno, wszystko bez zmian. Mam nadziej, e ojciec si do ciebie odezwie. Mam nieodparte wraenie, e chcia powiedzie pani. Ojciec si do pani odezwie. Ale jeszcze nie bd o tym myle, jeszcze nie teraz. Przede mn sporo roboty, dostaam z nowej redakcji listy. To jest w tej chwili najwaniejsze. Poda Tosi obiad i zmusi j, eby zjada, mimo e ma cinity odek, mamo, nie rozumiesz? Ugotowa psu, wymy miski kotom. Zakwita tarnina. Kochana Judyto, tylko dzisiejszy dzie si liczy, wczoraj mino, jutro jeszcze nie nadeszo. Rozejrzyj si wok siebie i znajd cho par rzeczy, ktre mog ci ucieszy. Najdusza podr zaczyna si od pierwszego kroku. Szklanka moe by do poowy pusta lub do poowy pena. Bd cierpliwa, w czekaniu te mona znale przyjemno... pomidzy przyjciem listu a zdjciem pieczci z popiechem pi szczcie, co najwysz rozkosz daje onu... Trzy tygodnie to nie wieczno, zajmij si czym... Jestem z Tob, Judyta Droga Redakcjo, prosiabym o rad, jak postpi w mojej sytuacji. Ale zaczn od pocztku. Narzeczony pojecha do Chicago, bo tam mieszka znajomy jego kuzyna, ktry na rzeni duo zarabia, a on chce te zarobi na nasz lub i remont sutereny u moich przyszych teciw, gdzie chcemy zamieszka po lubie i gdzie bdzie pomieszczenie na nasz przysz firm. Ale tak si porobio, e ja dostaam troch pienidzy od moich rodzicw i zaczam robi ten remont, eby mniej potem byo do roboty, to znaczy jeden znajomy zacz, co ma firm malowanie remonty ekspres i mnie si spodobao, e ju co bdzie zrobione. Na moje nieszczcie si zakochaam w tym znajomym, a w dodatku zaszam w ci. Teraz nie wiem, jak postpi. Droga Redakcjo, dorad mi prosz, bo bez Ciebie moje ycie bdzie jedynie pasmem udrki. Narzeczony nic nie wie, ani jego rodzice, ale ja wiem i nie wiem, co zrobi.

Bagam, pomcie! Ela z kieleckiego Skoro wieci soce, mona te zgrabi zeszoroczne resztki lici, niech trawa oddycha. Pojecha po pizz i coca - col dla Tosi i Isi, bo nic innego im nie przechodzi przez gardo. Droga Redakcjo, mam 42 lata i szesnastoletni crk, to znaczy jeszcze oprcz tej crki mam dwjk, starszy syn jest w wojsku, a modsza creczka idzie w tym roku do szkoy. Ale pisz w sprawie tej szesnastoletniej crki. Ona waciwie ze mn nie rozmawia. Na pytania odpowiada oglnikowo, jak pytam, co w szkole, to mwi e dobrze, ale adnych detali z jej ycia nie znam. W szkole nie maj do niej pretensji, ale wiem, e matka powinna by przyjacik crki i j rozumie, mie z dzieckiem kontakt. Co mam zrobi, eby zacza ze mn rozmawia powanie, dzieli si swoimi sprawami, bo ja do niej dotrze nie potrafi. Cigle sysz tylko, e wszystko OK i e nic si nie dzieje, to o co mi chodzi? A mnie chodzi o to, ebymy mogy porozmawia, eby czasem zapytaa mnie o rad, by nie bya taka opryskliwa, bo przecie nie ma drugiej osoby na wiecie ni matka. Tosia ze swojego pokoju, ja przed komputerem. Mamo? Co kochanie? - Czy ty wiesz, e homoseksualici maj gen odpowiedzialny za ich skonnoci? Czy ty si uczysz do matury? Hamer z National Cancer Institute w USA porwna kwas dezoksyrybonukleinowy czterdziestu par braci homoseksualnych i odkry, e trzydzieci trzy pary miay te same znaczniki genetyczne w rejonie X928 chromosomu X! Tosia! Daj spokj homoseksualistom! O wanie, wszystkich drani ten temat! Jeste nietolerancyjna! Toka, czy masz nadziej, e takie bd pytania na maturze? Ja pracuj! Mamo, z tob w ogle nie da si powanie rozmawia, nigdy nie masz dla mnie czasu! Droga Redakcjo, ulokowaam pienidze w funduszu inwestycyjnym, ale teraz mam zagwozdk i mam nadziej, e mi pomoecie. Na przestrzeni ostatnich piciu miesicy jednostka spada o prawie 0,22%, co stanowi jednak powan kwot, chocia nie chciaabym pisa, ile pienidzy ulokowaam, bo to zawsze bardziej bezpieczne. Kiedy kupowaam jednostki, kosztoway one

157 zotych i dwadziecia groszy. Potem z dnia na dzie niemale pomalutku cena za jednostk rosa. Ju nastpne jednostki kupowaam po 158,72 z, czyli byy one drosze. Mino par tygodni, zanim zdecydowaam si przenie wszystkie pienidze do tego funduszu, ale wtedy cena jednostek ju wynosia 164 zote z groszami, a konkretnie, 164 zote i 83 grosze. Nie zrobiam gupio, bo cay czas te jednostki rosy. A zaczy spada. I teraz moje pytanie brzmi - jak to bdzie wygldao? Czy ten fundusz gwarantowany przez pastwo ma jak szans podnie si? Czy nasze pastwo upadnie, jak wejdziemy do Unii? Bo prognozy, ktre ledz, s bardzo rne, a telewizji nie wierz. Jeli nasz rzd upadnie, to cena wzronie czy spadnie ? Czy mam ju teraz odkupi ze strat swoje pienidze, czy wprost przeciwnie, poczeka, a znowu cena jednostki pjdzie w gr? Czy jak wejdziemy do Unii, to ten fundusz bdzie dalej istnia, czy nie? Dzwoniam na infolini, ale oni takie wiadomoci zachowuj dla siebie, wiadomo z jakich powodw. Wic droga Redakcjo, prosz si dowiedzie, na pewno macie wasne sposoby i napisa mi, czy jeli zainwestowaam 50 tysicy zotych w jednostki za 164 zote i 83 grosze, oraz wczeniej, za t nisz cen 35 tysicy, oraz jeszcze wczeniej prawie osiemnacie, to jak bdzie wyglda mj zarobek, gdybym jednak wstrzymaa si z wykupieniem do maja? Czy zarobi duo pienidzy? Macie przecie tam biegych ksigowych i zawsze mogam na was liczy, nie zawiedcie mnie. Z powaaniem PS Wszystkie moje dane i dane finansowe s objte tajemnic, pamitajcie o tym! Rachunki zapaci, telefon, elektryczno moe poczeka, ale jak wycz telefon to bdzie kopot. Ile jednostek funduszu mam zapaci za telefon, jeli rachunek telefoniczny wynosi 129,60 z? Droga Redakcjo, podjam dojrza decyzj o wspyciu seksualnym. Dugo si zastanawiaam razem ze swoim chopcem i w kocu do tego doszo. Zabezpieczylimy si odpowiednio, tak jak pisalicie o tym w numerze czerwcowym. Ale dwa tygodnie pniej zauwayam niewielkie zgrubienie pod prawym kolanem. Czy moe to by cia pozamaciczna? Czy te rodki dziaaj rwnie na niepodane cie pozamaciczne? Nie mog zapyta o to mamy, bo ona by nie zrozumiaa moich problemw. Cigle uwaa mnie za dziecko, cho w styczniu skocz pitnacie lat. Pozostaj z szacunkiem, Aneta O, droga Aneto, na ten list ju odpisywaam w poprzedniej redakcji. Mam wraenie, e bawi ci zawracanie gowy rnym redakcjom. Nie znasz przepywu pracownikw, po prostu pracujemy we wszystkich redakcjach naraz. Nie pij z nikim, smarkulo! Poczekaj z

dziesi, dwadziecia lat! Nie mog spa. Kochana Judyto, jeli masz psa, we go na dugi spacer przed pooeniem si spa. Nie jedz nic od 18, obciony odek nie sprzyja zaniciu. Przed snem pomyl o czym przyjemnym, dziesi dni to nie wieczno. - Mamo, ale mi smutno, e ju nie bd chodzi do szkoy. Ju nigdy. To tak tragicznie brzmi. Koczy si jaki okres w moim yciu, a ja w ogle nie jestem do tego przygotowana. Nie zgadzam si. Bd paka na zakoczeniu roku. Przyjd, ale nie podchod do mnie, sta gdzie z tyu. - Na pewno na matur dostan okres. I co mam wtedy zrobi? Bdzie mnie bola brzuch i si na niczym nie skupi. Dlaczego ty mnie nie suchasz? Czy mog mie przesunity termin zdawania, jak lekarz powie, e nie jestem zdolna do pjcia do szkoy? - Nie, nie przychod, przecie jestem dorosa. - Przyjd, bo mama Ani te bdzie. I Ula, no dobra. I ojciec obieca, e przyjdzie. - Lepiej, eby adnych rodzicw nie byo. Ale i tak bd. A ojciec tego wymoczkowatego Michaa na pewno bdzie krci wideo. Jakbymy byli w przedszkolu. Droga Redakcjo, korzystam z okazji, eby was zapyta, czy susznie zostaem zawieszony w prawach ucznia. Zadzwonilimy z koleg Jdrkiem Hauf do szkoy, e tam jest bomba, bo razem z koleg nie bylimy przygotowani do lekcji z matematyki, ale przyznalimy si od razu, a oni i tak nas zawiesili. To wychodzi na to, e nie ma sprawiedliwoci i e niepotrzebnie si przyznalimy, bo tak, to oni by nie wiedzieli, kto dzwoni. A tak zostalimy ukarani i mnie rodzice nie pozwalaj si kontaktowa z kolegami. To jest niesprawiedliwe i dlatego t drog prosz was o interwencj i kolega Jdrek Haufa te. - Ojciec Michaa obieca, e kademu przegra film. Bdziemy mieli fajn pamitk. - Jutka ciebie w ogle nie ma! Nie przesadzaj z t prac! Zobacz, jak jest licznie na wiecie! Jedziemy z Krzysiem do Ogrodw - kupujemy liw amerykask, ma takie ciemne licie, kupi ci tez? A moe by z nami pojechaa? Droga Redakcjo, nie lubi ani was, ani adnych innych gazet, bo tylko kamiecie i kamiecie i nic nie robicie, eby si ludziom lepiej yo, tylko chwalicie ten rzd, jak telewizja to samo, pisaem nawet do prezydenta, ale on ma w powaaniu takiego czowieka jak ja szarego i pisaem do Brukseli, e u nas prawa s amane, ale kogo to obchodzi, nikogo nie obchodzi. Nie ma

adnego praworzdu u nas, kiedy si lepiej yo, ale kogo to obchodzi, tylko mnie. Tylko kocioy budujecie, a czowiek si nie liczy, a telewizja jak kamaa tak kamie i nic si nie zmienio i na Koci tylko napadacie, bo ju wiary w ludziach nie ma. Chyba e wydrukujecie ten list to bd wiedzia, e komu te zaley, eby nasza Polska bya nasz ojczyzn, a nie cudzym parobkiem na pasku. Z powaaniem Henryk Sapieski PS Prosz o szybki odpis. No c. Sama byam za tym, eby na kady list odpisywa. A moe by tak globalnie? Jednym listem zaatwi te problemy? Na przykad: Droga Aneto, Bruksela ani prezydent nic wiedz o twoim problemie z kolanem na pasku. Na drugi raz nie dzwo do szkoy, to nie bdziesz na pewno w ciy... Szanowna Redakcjo, moi m nie wraca do domu, przychodzi nad ranem. Nie wierz, e pracuje tak dzie w dzie. Droga Redakcjo, co mam robi? Nie rb awantury. Wytrzymaj - to kwestia paru tygodni, kiedy si wyprowadzi do tamtej pani. Droga Redakcjo, kcimy si o wszystko, czasem mam ochot go zabi. Co mam robi? Nie wrzucaj pochopnie suszarki do wanny, kiedy on si kpie. Naprawd, najpierw sprbuj z nim porozmawia. Moe dojdziecie do porozumienia. Ale chyba nie, jak znam ycie. Droga Redakcjo, zgubiam klucze, co mam robi? Jestem niespokojna... Jeli zgubia klucze, nie zmieniaj zamkw. Wykorzystaj okazj, zmie mieszkanie. Droga Redakcjo, chciaem na wiosn odnowi mieszkanie, kupiem farb firmy JUKON, bo si adnie reprezentowaa na pce, a sprzedawca powiedzia, e mog pomalowa mieszkanie raz i wystarczy. I maluj ju szsty raz, a ona nie pokrywa. Co mam robi? Kupi farb o okrelonym kolorze, a nie przezroczyst, to proste. O mnie zapomniae Kochana Judyto, par godzin to nie wieczno, wytrzymasz. Zajmij si czym, to czas Ci szybciej upynie. W kadym domu jest co do zrobienia. Nie zawracaj mi gowy.

Z powaaniem Judyta Gos Adama w suchawce zabrzmia obco, a mimo to nogi si pode mn ugiy. Dzie dobry, tu Adam. Judyta? To ja - wyszeptaam w suchawk i serce usiado mi na ramieniu jak oswojona papuga Maki. Wic nie wszystko stracone. Wrci wczoraj, tak jak by zabukowany, i zadzwoni, od razu zadzwoni, moe to wszystko, co go tam przez te miesice spotkao i skonio do tego okrutnego listu, jest niewane tutaj? Czy jestem gotowa wybaczy? Przecie nie dzwoniby ot tak sobie, po nic. Teraz ju nie musz milcze, porozmawiamy, wyjanimy sobie wszystko. - Wic od razu dzwoni - jak przez mg usyszaam tylko koniec zdania. Bardzo si ciesz, e ju jeste, tak bardzo za tob tskniam, Adam, to niewane, co si stao, spotkajmy si, porozmawiajmy jak doroli ludzie, przecie nie ma rzeczy nieodwracalnych, jeli si kochamy, wszystko mona wybaczy, zrozumie, tak si ciesz, e jeste... - chc powiedzie jak w serialu amerykaskim i otwieram oczy. Suchawka przy uchu tak przycinita, e mao jej sobie nie wsadz w resztki zdrowego rozsdku. Bior gboki oddech. Ciesz si, e ju jeste - mwi. Pytaem, czy mgbym ewentualnie jutro po t wiertark i komputer przyjecha - w rod id do pracy i... Po komputer i wiertark. Aha. Oczywicie, dobrze, kiedy ci wygodnie. Jutro, jeli pozwolisz. O ktrej wracasz z pracy? Nie pracuj w pracy, wyrzucili mnie, pracuj w domu. Bd o ktrej chcesz, chc ci zobaczy jak najwczeniej, bd o szstej rano, bd czekaa z zaparzon kaw dla ciebie i herbat dla mnie - chc powiedzie. - Jak ci bdzie wygodnie, jestem cay czas w domu - mwi do suchawki. To, jeli pozwolisz, bd koo szesnastej. Dobrze - mwi i robi mi si niedobrze. - To w porzdku - mwi mj ukochany, ju nie mj, Niebieski gosem szklistym i bezkolorowym, wyzutym z wszelkich uczu. - To do widzenia. Do widzenia - mwi. Odkadam suchawk i chc nie pamita tego tonu. Jeli pozwolisz, mgbym grzecznociowe formuki jak w wiczeniach z kultury jzyka polskiego. Borys ley u moich stp. Ciko oddycha. Wczoraj znowu wynosiam go do ogrodu, tylne nogi ma prawie sparaliowane, cignie je za sob. Dzisiaj nie mg si podnie. Maka

mwi, e ju czas na niego. Czuj, e si mczy. Klkam przy nim na dywanie, kad do na jego posiwiaym bie, gaszcz go i przytulam mocno jego kudaty eb. Borys otwiera oczy i patrzy na mnie, czarne guziczki s tak pene ciepa i mioci, i czego jeszcze, czego, nie chc widzie. Jeszcze nie, Borysku, trzymaj si, tak bardzo ci kocham, gaszcz go i gaszcz, a koty podchodz do nas i zazdrosny Zaraz pakuje mi pod rk swj srebrny eb. Za chwil zostan sama, wiem, jutro albo pojutrze, albo za trzy dni musz podj decyzj. Pochylam si nad Borysem, odsuwa pysk, nigdy nie lubi, jak mu dmuchaam w nos, i cauj go w ucho. Ucho zaczyna podrygiwa, strzepuje ten mj pocaunek. Niech ta moja pani si tak nie zachowuje, dmucha na mnie i askocze, niech da mi spokj, jestem starym chorym psem. Podnosz si, Zaraz wyciga ap. Och, ta Tosia, mam jedynego kota na wiecie, ktry podaje ap jak chce je, Tosia go tak nauczya. Id wic do kuchni, wycigam puszk koci i wkadam do miseczek po trzy due ychy. Borys syszy stukanie, ale nie podrywa si, - nie staje w drzwiach kuchni, nie prbuje udawa, e nie wie, ktra miska jest jego, a ktra kotw. Stukam specjalnie gono yk o puszk, ale drzwi zostaj puste. A potem pacz sobie, ile wlezie. Pacz nad sob i nad moim Borysem, pacz, bo nie tak miao wyglda nasze powitanie, moje i Adama, pacz, bo nie chcia, ebym na niego czekaa na lotnisku, pacz, bo znowu bd musiaa Borysa wynosi na spacer, skoro nie przyszed na dwik puszki, pacz, bo ycie jest dla mnie za trudne i za cikie, bo zawsze w najtrudniejszych momentach jestem sama, i jedyna istota, ktra mnie kochaa bez wzgldu na to, czy byam wredna, czy wspaniaa, czy wygldaam cudnie, czy okropnie, ley na dywanie w pokoju i nie ma siy si ruszy, i to ja jestem odpowiedzialna za decyzj: ycie lub mier. A potem wynosz Borysa do ogrodu. Jest zimno i ciemno, Borys cignie za sob tylne nogi i odchodzi a za sumaki. Czekam na niego na tarasie, zimno mi, ale pies te czasami musi by sam. Jest skrpowany, kiedy za nim chodz, jakby wstydzi si swojego chwiejnego kroku. Borys wraca pomalutku, zaczepia kudami o krzewy r, odskakuje, przewraca si na bok, nieudolnie wstaje i wlecze si w moj stron, a moje serce zamiera. Jutro przyjedzie Adam. Po namyle doszam do wniosku, e duma nie jest najlepszym doradc. Poprosz go, eby wszed, wtedy nawet jeli nie bdzie zachwycony, nie bdzie mi mg odmwi rozmowy. A ja bd licznie wyglda. Naoyam kremu pod oczy, ktry zoliwie dostaam na gwiazdk od Agnieszki. Zrobiam okad z fusw od herbaty na oczy, bo s spuchnite i czerwone, a e nie mam herbaty w torebkach, fusy troch le na powiekach, a troch tu i wdzie. Bd licznie wyglda, tak, eby pomyla, bez wzgldu na to, co go ode

mnie odepchno, e wygldam tak licznie dla niego. Wo spdnic, ktr on lubi, i starannie si wymaluj. Bo to jest wito. Wrci. Ju nie jestem dzieckiem. Jestem dojrza kobiet i znios wszystko. Ale musz z nim porozmawia. Musz wiedzie, co si stao, dlaczego si wszystko zmienio trzy miesice temu. Od rana jestem podminowana. Mieszkanie sprztnite, prbuj pracowa, ale nie jestem w stanie patrze na ekran monitora, litery mi biegaj przed oczyma. Nic rozsdnego nie napisz dzisiaj, do nikogo. Potem gram w jak idiotyczn gr, potem wczam radio, potem wczam Eltona Johna, potem siedz w kuchni, a potem dzwoni do Maki, ktra mwi, e przyjedzie w kadej chwili, jak podejm decyzj. Potem kad Borysa na ku, niech sobie ley tam, gdzie lubi, potem wypalam papierosa - ohyda! - a potem dzwoni do Mojej Mamy. Co sycha, cruchno? - pyta moja mama, a ja nie mam odwagi powiedzie, e wrci Adam. - Wszystko w porzdku, mamo - mwi. Idziemy z ojcem w niedziel do teatru, masz ochot pj z nami? Bardzo chtnie - mwi, cho wcale nie mam ochoty i do adnego teatru, w adn niedziel, chc, eby Adamowi wrci rozum, eby pamita, e mnie kocha. - To dam ci ojca - mwi Mj a Mama. - Tato? - Co si stao? - pyta Mj Ojciec, ktry z wiekiem robi si duo czujniejszy ni Moja Mama. - Nic - mwi. Przecie sysz - Mj Ojciec nie daje za wygran. Nic, tato, z Borysem jest coraz gorzej - mwi i gos mi si amie. Nie mcz tego psa. Ja na twoim miejscu - mwi Mj Ojciec, a ja mam znowu ochot paka, wic szybko kocz rozmow. Jest poudnie. Do czwartej jeszcze trzy godziny. Co ja mam robi przez trzy godziny? Przez trzy godziny mona urodzi dziecko, zbawi wiat, przeczyta, napisa, upiec trzy kilo cielciny albo trzykilowego indyka. Nie chc ani zbawia wiata, ani nic piec. Chc, eby ju bya czwarta. Tosia wraca dzisiaj o drugiej. Wyjmuj z zamraalnika gobki, stawiam na maym ogniu. Oczy mam zmczone, ale wosy podkrciam na szczotce Tosi, wygldam niele. I schudam. Wcale mi na tym nie zaley. Jak by wyglda wiat bez mczyzn? Byby peen szczliwych grubych kobiet. Nie chc by szczliwa, chc by z Adamem. Dzwonek od domofonu stawia mnie na nogi. Za wczenie! Od furtki idzie pani Stasia,

stawia rower koo szopy. Jakie to szczcie, e nie jestem sama w tej chwili. Otwieram z radoci drzwi, pani Stasia podaje mi w progu jajka. Mleka ju nie ma, ostatnia krowa pada. - Niech pani wejdzie, pani Stasiu, zrobi herbaty. Pani Stasia umiecha si najagodniejszym umiechem na ziemi i przysiada na brzegu krzesa w kuchni. Herbaty to nie... Ale zapaliabym, pani Judyto... O may wos nie siadam z wraenia. Przecie pani nie pali? - Nie, ale dzisiaj tak mnie krzye bol... Od rana chykiem skopaam za domem, a to ju nie na moje lata... Podaj popielniczk i papierosy. Chykiem - to znaczy schylona. Jak ja lubi sucha pani Stasi. Jej jzyk jest peen ycia. Nikt ju nie pamita, skd si wziy takie sowa jak chykiem, a przecie to jasne - chykiem pochodzi od schylania si, a jzyk pani Stasi jest najbardziej prawdziwy w tym wiecie penym bekotu. Jakie wito dzisiaj dla pani? - Umiecha si pani Stasia i orientuj si, e dobrze wygldam. Mam nadziej - mwi i wierz w to z caego serca. Tosia wbiega do domu, rzuca na mnie okiem, rzuca torb, wbiega na gr. - Tosia! Gobki! - krzycz za ni. Za chwil sysz tupot z powrotem na d. Tata przyjeda po mnie o czwartej! Przecie wiesz, e o czwartej przyjeda Adam! Robi mi si przykro, tak przykro, e nagle perspektywa wsplnego posiku - z Tosia przestaje mnie cieszy. Czy ty to robisz specjalnie? - Co? Mam obla matur tylko dlatego, e tu przyjeda Adam? Jak moesz si z nim spotyka po tym, co ci zrobi? Ty nie masz w ogle honoru! - mwi moja wasna rodzona crka. - Ja musz by na zajciach o pitej w miecie i to wspaniae ze strony ojca, e po mnie przyjeda! Ty mi chyba zazdrocisz, e kto o mnie dba! - Tosia odsuwa talerz z gobkami i wstaje od stou. - Nie umiesz doceni tego, co dla mnie robi tata... Zostaj w kuchni w dwoma talerzami, z nieruszonymi gobkami. Nie chce mi si kci z Tosia. Dopady mnie problemy dziecka rozwiedzionych rodzicw. Wszystko to wiem, a jednak przykro powoli wdruje od odka do krtani. Jeszcze tego brakuje, ebym z powodu wasnej crki si poryczaa, i to teraz, kiedy jestem wymalowana, i to bardzo dobrze i dwuocznie. Nie.

Zaraz wskakuje na st i zblia swj pyszczek do talerza. Prycha, nie musz go przegania, bo odwraca si z niesmakiem i zeskakuje na krzeso. Potemek grzecznie siedzi przy nodze stoowej i myje pysio. Pakuj z powrotem gobki do garnka. Dzisiaj mam do zaatwienia najwaniejsz spraw w swoim yciu. Rozmow z Adamem. I nie przeszkodzi mi w tym ani Tosia, ani Ten od Joli. Kiedy za dziesi czwarta sysz dzwonek do furtki, serce mi podskakuje znowu o wiele za wysoko. Wypadam z azienki, ale Tosia jest pierwsza przy domofonie. To Eksio. Ju id, tatusiu - krzyczy Tosia, a ja wychodz do furtki. Doprawdy nie musz go przyjmowa w domu, nawet jeli jest to dom mojej crki. Moe na ni poczeka przed wejciem. Narzucam paszcz, Eksio stoi w ogrdku, umiecha si do mnie. Piknie wygldasz, Judyto. Podaj mu rk, ciska mi j o wiele za dugo. I tak wanie zastaje nas Adam. Nie syszaam, Eksio nie wyczy silnika, taki jest pewny, e tu nikt mu si do samochodu nie rzuci, Adam stoi w otwartej furtce i patrzy na mnie... patrzy na mnie po prostu, a ja umiecham si, wyrywam Eksiowi rk i rzucam si w jego stron. I czuj, e bolay mnie oczy, poniewa nie widziaam go tyle miesicy i to by jedyny powd. Widz, jak staje, jaki jest inny po tej Ameryce - jaki smutny? - widz, jak nie umiecha si na mj widok, i czuj, jak widn na tych paru metrach, ktre dziel mnie od niego, i jak moja rado ucieka gdzie i grony niepokj, z ktrym walczyam tak dugo, zwycia. Zatrzymuj si przed Adamem, staj jak sup, tak bym chciaa, eby mnie przytuli, ale on nie robi adnego ruchu. Tak bardzo si zmieni przez tych par miesicy? To moliwe? Dzie dobry - mwi Adam, jakby przyszed po jajka albo do sklepu, albo do urzdu pracy, albo odebra dowd, albo paszport i sztywno wyciga do mnie rk. Dzie dobry panu - mwi Ten od Joli, ktry idzie ku nam take z wycignit rk. Cze Adam - Tosia staje jak wryta, czerwieni si po raz pierwszy w yciu. Przybijaj sobie jak zwykle pitk, ale wypada to jako sztucznie. Tosia bierze pod rk ojca. - Musimy ju i - mwi i odchodz. Zostaj sama, Adam nie patrzy na mnie, patrzy w drzwi domu. To co, mog? Prosz bardzo - mwi, jakbym pracowaa na poczcie i oddawaa komu list polecony. Adam kieruje si ku domowi, ja id za nim jak ciel prowadzone na rze. - Moe napijesz si herbaty? Ju nie patrz na niego, nie wiem, jak si zachowa, nie chc widzie jego

omijajcego mnie, chodnego wzroku, wchodz do kuchni, nastawiam czajnik. - Dzikuj, ale si spiesz. Borys podnosi eb, wstaje, na sztywnych apach podchodzi do Adama, macha opuszczonym ogonem, Adam klepie go po bie, Borys podnosi eb i patrzy za nami, a my idziemy razem do pokoju, Adam zeszczupla, schyla si, wyjmuje wtyczk od komputera, przekada sznury, nie patrzy na mnie, nie widzi, jak adnie wygldam tylko dlatego, e mia mnie zobaczy, mia zatskni, miao mu si przypomnie, rozcza wszystkie zczki, a ze mnie uchodzi ycie i rado, e go widz. Id do kuchni po kluczyki i dokumenty. Ubrania wyjte z szafy le na ku, nosi je do samochodu, musi wraca par razy. - Jeszcze wiertarka - mwi cicho. Otwieram szaf i wyjmuj spod swoich swetrw wiertark, kad na ku, niech wobec tego niczego nie zapomni, to ju wszystko, cay majtek, raptem cztery razy obrci, jeden samochd wypakowany, i nie ma ladu po mczynie mojego ycia. I wyglda na to, e wcale nie chce ze mn rozmawia. Bierze monitor, przytrzymuj usunie drzwi, a serce mi tak krwawi, e podoga robi si czerwona, widz to wyranie, ale on tego nie widzi. Stoj przy tej framudze i sowa wizn mi w gardle. Co ty robisz, Adasiu Niebieski? Dlaczego przestae mnie kocha? - To trzymaj si - mwi Adam. - Musz lecie. Siga po wiertark, kadzie j na komputerze, wynis ju monitor, rozglda si tak, jakby czego zapomnia, nie patrzy na mnie. O mnie zapomniae - chc krzykn, ale oczywicie nie robi tego. - Do widzenia - mwi i patrz, jak idzie do bramy, otwiera j i wsiada do samochodu, zamykam bram, wchodz do kuchni i zagryzam do blu rce. Wieczorem przychodzi Ula. Widziaam Adama - mwi i czeka, co powiem. Ja te - mwi i nawet nie mam ochoty na zrobienie herbaty. Rozmawiaa z nim? - pyta Ula. Chc by sama! - krzycz - chc by sama, zawsze jestem sama, nic mi si nie udaje, nie ma nic staego w moim yciu, nie chc teraz z tob rozmawia, bo zaczn wy z rozpaczy, a ty bdziesz mi mwi, jak to wspaniale przey ycie z jednym mczyzn, i jaki wspaniay jest Eksio, nie chc tego sucha! Twoje ycie nie jest moim yciem! Otwieram oczy i patrz na yczliw twarz Uli. - Chc zosta sama - mwi cicho. - Wybacz, Ulka, ale nie czuj si na siach

rozmawia z nikim, nawet z tob. Musz - i sysz, jak gos mi si zaamuje - musz si zastanowi, co robi. Jak y... Musz... zrozumie... dlaczego... Ula nie wychodzi, wprost przeciwnie, mija mnie, idzie do kuchni, nastawia wod. Zrobi ci herbat - mwi - nie martw si, teraz si wszystko uoy... Uoy? - Smutek tak nagle zamieni mi si w zdziwienie, e mnie sam to zaskoczyo. - Co ma si uoy? Ja ju jestem na innym etapie, ni byam... a teraz... teraz musz si nauczy bez niego y i... - I nie mog nic wicej powiedzie, bo nie mona wytumaczy Uli, co to znaczy straci kogo, kogo si kochao caym sercem, kogo, do kogo si miao zaufanie. Nie mona wymaga od Uli, eby poczua to, co ja czuj. Ula tego nie zrozumie nigdy. I dlatego musz zosta sama. - Ula, prosz ci. A Ula odwraca si i zupenie niepotrzebnie powtarza: - Jutka, wszystko si uoy, zobaczysz, Tosia ju jest szczliwa, to i ty bdziesz, pojmiesz, co jest dla ciebie najwaniejsze... Ula wychodzi, wpuszczam koty i z kredensu bior p tabletki ciocinego rodka na sen. Kad si do ka i zasypiam. Nie wiem nawet, kiedy wraca Tosia.

GDYBYM BY NA TWOIM MIEJSCU Budz si wczenie i nie mog zasn. Soce wzeszo, poranek jest chodny, rosa dry w promieniach soca. Otwieram szeroko drzwi, koty ruszaj niechtnie w ogrd, Borys patrzy na mnie i nie wstaje. Id do kuchni i nastawiam wod. Sigam po chleb i robi mi si niedobrze na myl o jedzeniu. Nie chce mi si ani paka, ani mia. Mam wraenie, e ogldam jaki kiepski film z wasnym udziaem. Czyja to ja, czy kto inny? Czy ta kobieta w zielonym szlafroku frotte z ciemnymi wosami ma na imi Judyta? Co ona bdzie robi w yciu? Jak bdzie wstawa codziennie i po co? Co si z ni stao? Wchodz pod prysznic i zlewam si zimn wod, jakbym si chciaa ukara. Za swoje ycie. Czy jakie przeklestwo ciy nade mn? Mam trzydzieci dziewi lat. Czyli, nie oszukujmy si, czterdzieci. Mog y bez niego. Nie umaram z mioci, nie podern sobie y ani nie zayj niczego, co mi moe zaszkodzi. Mam dom, crk, koty i psa, ktry dogorywa. Nic si nie zmienio. Przygotuj Tosi niadanie, wo pranie do pralki i sid do komputera. W rod odwioz listy do redakcji. Od czasu do czasu uruchomi sobie ten cholerny aparat do masau i mj krgosup bdzie zadowolony. Wkrtce przestanie bole serce albo si przyzwyczaj, e boli. Poniewa takie jest ycie. Wic dlaczego mi si wy daje, e jestem jak w szklanym kloszu? Ubieram si i jakbym ubieraa jak inn kobiet. To nie ja. To sen. Obudz si i znowu bd moga czeka z nadziej na przyjazd Niebieskiego. Wyczyam ogrzewanie, w domu si natychmiast ozibio. Jeszcze do lata daleko, zamykam drzwi do ogrodu i wczam radio. I nagle w moim domu pojawia si Adam. Ma zmczony gos, ale jest tu obok, za srebrnym gonikiem. - Bywa e ludzie zamiast wyjania ze sob pewne rzeczy, wol si rozsta. Mwi, dzikuj za wspprac, nastpny czy nastpna, prosz. Nie zdajemy sobie wszyscy sprawy z tego, e nierozwizane w jednym zwizku problemy wczeniej czy pniej pojawi si w nowym zwizku. Tak jest ze strachem, niemonoci wyartykuowania uczu, z zazdroci, z milionem innych rzeczy. One nie nale do naszego partnera, tylko do nas. S nasz wasnoci i dopki nie zrozumiemy, e gdziekolwiek uciekniemy, przeprowadzimy si, przeniesiemy ten baga ze sob. Nawet dobrze ukryty, kiedy przypomni o sobie, najczciej w najmniej oczekiwanym momencie. Wszyscy oni s tacy sami - bd powtarza kobiety, kada kobieta to dziwka - bd mwi mczyni. Dzisiaj o rozstaniach niekoniecznych

rozmawia ze mn i z pastwem bdzie psycholog Andrzej Walczeski i Wojciech yto. Czekamy na telefony, po wiadomociach wracamy na anten. Czy to nie znak, e wczyam radio tak rano, chocia nigdy tego nie robi? Nie bd dzwoni, pojad. Musz porozmawia z Adamem. Musz wiedzie - musz przey to rozstanie do koca. Musi mi powiedzie - DLACZEGO. I ja mu chc powiedzie, e go kocham. Tym razem nie zachowam si jak niedojrzaa idiotka - to nie duma ma mn rzdzi, nie ma w tym nic kompromitujcego, e czuj to, co czuj, nawet jeli dla niego jestem tylko wspomnieniem. Jest po sidmej, ale bior telefon i wykrcam numer rodzicw. Odbiera Mj Ojciec. Judyta? Co si stao? Tato - szepcz - nie wiem, co mam zrobi... Wrci Adam, nie wiem, co si dzieje, przyjecha tylko po komputer i nawet nie chcia rozmawia... - No ale przecie ojciec Tosi chce do ciebie wrci! Rozmawia z nami, gdybym by na twoim miejscu... Tatusiu - mwi cicho i bardzo zdecydowanie - nie jeste na moim miejscu. Kocham Adama! Nic mnie nie obchodzi ojciec Tosi! A on o tym wie? Mj Ojciec zadaje dziwne pytania. Jak moe nie wiedzie? - Kto? - No, Adam. mieszny ten Mj Ojciec... Jakby si wczoraj urodzi. - Tato! - Gdybym by na twoim miejscu... Nie chc tego sucha. Mylaam, e mi jako pomog, cho na og si od ich rad odegnuj. Ale to jest zy adres, moi rodzice zawsze chcieli, ebym miaa porzdny dom, porzdek w szafie, jednego ma i ya szczliwie z Tym od Joli. - ... gdybym by na twoim miejscu, to bym porozmawia z Adamem - powtarza Mj Ojciec uparcie, a do mnie dochodz j ego sowa jak zza gstej mgy. On nie chce ze mn nawet rozmawia. To moe ty zechciej - mwi Mj Ojciec - kocz, bo jak matka wstanie, to bdzie chciaa z tob rozmawia. I tak zrobisz, jak zechcesz. Pa, creczko. Jestem tak zaskoczona, e o may wos, a zaniemwiabym na zawsze. Wypijani herbat i id na gr do Tosi. pi jak zabita. Delikatnie j budz. Tosia, jad do Warszawy. A ktra godzina? - mruczy Tosia. - Po sidmej.

- Ja id na dziesit. Po co mnie budzisz? - Tosia przytula si do poduszki, a potem nagle podnosi gow. - Po co jedziesz? Co si stao z babci? Jad spotka si z Adamem - mwi, a moja crka podrywa si jak nigdy dotd o tej porze. Po co mamo? Ty nie czujesz, e nie powinna? Kobieta nie powinna gania za facetem! Nie kompromituj si! Nie czuj si na siach, eby wyjania mojej dorosej crce zawioci losu dojrzaej kobiety. Zostawiam Tosi w ku i z prawdziwym mstwem podejmuj damsk decyzj. Jak dugo mona ucieka od rzeczywistoci? Dawno nie jechaam kolejk o tej porze. Siedz przy oknie i patrz na wiat, ktry budzi si do ycia. Ozimina jest zielona, brzozy wypuszczaj zielon mgiek, tu i wdzie z ziemi wystaj tulipany, las peen zawilcw i pierwiosnkw. Mijam sraczkowat budowl, tyle lat, a ja si nie mog nadziwi kolorowi elewacji. Adam jest w radiu do dziesitej, poczekam na niego. Jeli rozmawia z obcymi ludmi, mnie nie odmwi rozmowy, na pewno. To nie Eksio. Przesiadam si do autobusu. Caa Warszawa jedzie do pracy, w autobusie tok, z trudem kasuj bilet. Zapowiada si pikny dzie. W radiu stranik nie chce mnie wpuci. Pani do kogo? - zatrzymuje mnie. Do programu Nastpny prosz. Nie mam dla pani przepustki - mwi i przyglda mi si ciekawie. - To si koczy za par minut. Spnia si pani. Wiem. Poczekam. Siadam w pustym holu i patrz na zegar umieszczony nad zamknitym sklepikiem. Jeszcze dziesi minut, jeszcze pi. Moe zostanie duej, chocia zwykle po audycji by zmczony i wychodzi od razu. Stranik siada za swoim pulpitem i bierze do rki gazet. Patrz na sekundnik, ktry sztywnymi drobnymi kroczkami przemierza tarcz. Pitnacie, szesnacie, trzydzieci, szedziesit, wskazwka minut drga i przeskakuje o jedn kreseczk. I znowu dziesi, jedenacie... Widz go, schodzi po schodach, w swojej brzowej kurtce, z wypchan torb, jak zwykle przewieszon przez rami. Nie widzi mnie, jeszcze mnie nie widzi, ale zaraz zobaczy. Podnosz si i id ku niemu. Adam przystaje na schodach, jest zaskoczony, twarz mu teje. Przyspiesza kroku, idzie mi naprzeciw. Co ty tutaj robisz? - Jak mogam choby przez moment myle, e si ucieszy? Musz z tob porozmawia.

Prosz, rozmawiajmy. - Siada na plastikowym krzeseku, siadam naprzeciwko niego. Adasiu, musisz mi powiedzie, co si stao - zdobywani si na odwag. - Prosz. Ale o co chodzi? - pyta, a ja czuj, e opuszczaj mnie siy ju na wstpie. - Co chcesz wiedzie? - Chc wiedzie, co si stao. Co si stao z tob, co si stao z nami. Nie przyszam ci prosi, eby ze mn by, ale o to, eby mi wytumaczy. - Tu ni e manie do tumaczenia, chyba wszystko jest jasne - mwi i patrzy gdzie nad moj gow. Ja jednak nie rozumiem, co takiego si stao... ten list... - Gos mi znowu odmawia posuszestwa, ale nie bd ebra o jamun, chc jak dorosa osoba po prostu co wyjani, wic chrzkam. - Powiedz mi, dlaczego podje tak decyzj? Chyba po twojej myli, prawda? Nie - mwi, cho mam ochot krzykn: Tak, bo takiego ciebie nie znam, nie takiego ci kocham! - Nie, nie po mojej myli. Ja ciebie kocham i do trudno byo mi si zdoby na to, eby przyjecha po naszym wczorajszym spotkaniu... - Ale bya do radosna wczoraj, zanim mnie zobaczya, prawda? Nie rozumiem, o czym mwi. Adam, rozmawiaj ze mn normalnie. Judytko, wszystko wiesz, wic o co ci chodzi? Trzeba mnie byo uprzedzi, doroli ludzie mog rozstawa si jako godnie. A ty... Ja nic nie zrobiam! Wytumacz, bo to ty jeste odpowiedzialny za t sytuacj! Ja? - Adam podnosi brwi. - Mylaa, e nie dowiem si, e kamiesz? e sytuacja si zmienia? e ojciec Tosi jednak w twoim yciu znaczy wicej ni ja? Nic podobnego - przerywam. - Nie ple gupstw. Nie, Judytko - Adam podnosi rk - skoro tu jeste, wyjanijmy sobie wszystko do koca. Dzwoniem w Wigili - zrobiem to odruchowo, bo napisaa, e jedziesz do brata! Odebra ojciec Tosi, bardzo przyjacielski! Opiekowa si domem? Nawet nie podesza do telefonu... Daem ci czas... A ty jak gdyby nigdy nic, krtkie liciki, co w Nowym Jorku, nic si nie stao! Mylaa, e bd na zakadk? Czeka, czy co z tego wyjdzie, czy nie, i w razie czego? Zawiodem si na tobie i tyle. Bywa. - Adam, owszem, skamaam. Tosia nie chciaa jecha... Wymyliam, e brat... eby ci nie byo przykro... I to wszystko. Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Ojciec Tosi jest dla mnie tylko i wycznie ojcem mojego dziecka. Nie kocham go, kocham ciebie. Ale Adam nie syszy tego, co mwi. Portier czy stranik skada gazet, a potem

wychodzi na zaplecze. Jestemy sami. - Widziaem was wczoraj razem. Rozjaniona bya i pikna, bo z nim rozmawiaa, a gdy mnie zobaczya, to twarz ci si zmienia. Bya zmieszana, nie wiedziaa, jak si wytumaczy. Zreszt nie musiaa. Wszystko jasne. Nie musisz mnie oszukiwa. Czyby od wczoraj sytuacja si zmienia? Napisaem w styczniu, dajmy sobie czas. Potem byem zaniepokojony, co si dzieje. Prosiem Szymona, eby do was pojecha, sprawdzi, czy wszystko w porzdku. Przyj go twj byy m. Mieszka z tob. - Czy ty zwariowa? Adam! Co ty za bzdury pleciesz! - Nie oszukuj mnie, Judytko, bo to brzmi aonie. Rozmawia z Ula, Ula to potwierdzia. Co jeszcze chcesz wiedzie? Adam, dlaczego nie potrafisz mi uwierzy, tylko wierzysz caemu wiatu? Sam mnie uczye, e mio to zawierzenie i zaufanie. Dlaczego nawet nie chcesz mnie wysucha? Nie wiem, jak od wczoraj zmienia si sytuacja, ale wybacz, ju nie jestem zainteresowany. Adam podnosi si i patrzy na mnie, a ja wiem, e nie mam tu ju nic do zrobienia. Nie mona rozmawia z kim, kto rozmawia nie chce. Patrz, jak Adam podnosi swoj cik torb, znowu zarzuca j na rami. Nad jego gow zegar, wskazwka przesuwa si nerwowymi ruchami, Adam patrzy mi prosto w oczy, nie odwracam wzroku, widz cie, wspomnienie tamtego Adama, ale ten teraniejszy odwraca si i odchodzi, lekko zgarbiony. Zamykam oczy i chc sobie przypomnie tamtego mczyzn, ktry mnie kocha, ale widz tylko pustk i ciemno. Stranik pojawia si za swoim kontuarem, znowu rozkada przed sob gazet, patrzy na mnie i umiecha si. No i co, doczekaa si pani w kocu? - Gos ma miy. Tak - odpowiadam - doczekaam si. Id piechot przez miasto. Chodny poranek zamieni si w prawie letni dzie. Soce odbija si w szybach wysokich domw, razi, obie strony ulicy byszcz sonecznym wiatem nierzeczywistego wiata. Nie ma cienistej strony ulicy. Paac Kultury wieci jak wyfroterowany. Widz, jak przesuwaj si samochody, ludzie, domy, wystawy sklepw, widz, jak zmieniaj si wiata, zielone, te, czerwone i znowu zielone, te, czerwone, i nic mnie to nie obchodzi. Ton. Koo dworca wchodz do sklepu, bior koszyk, przechodz koo serw, kasz, cukrw, misa i warzyw. Kada decyzja jest dla mnie za trudna. Jest za gono, za jasno, za duo.

Odstawiam pusty koszyk przy kasie i wychodz. Schody w d, w podziemia dworca, tum wysypa si z kolejki, ktra wanie przyjechaa. Przygldam si obojtnie, czekam, a kolejka opustoszeje i siadam w ostatnim wagonie. Rusza dopiero za dwadziecia minut, mogam zrobi te zakupy, mogam jako wykorzysta czas, ale brak mi energii. Musz pomyle, musz zrozumie, co si stao. Moe mnie nie kocha, przemyka mi przez gow myl, i czuj, jak robi mi si sabo. Nie, nie wpadn w taki kana. Po prostu co si skoczyo, ale nie mog wszystkiego przekrela. Nic mi wtedy nie zostanie. Kocha mnie. Kiedy mnie na pewno kocha. Mczyzna kocha kobiet, z ktr chce si oeni. Nawet nie zauwayam, kiedy kolejka ruszya. Za Opaczem wszed kontroler. Podaam swj bilet. - Nieskasowany - powiedzia z satysfakcj. - Dokumenty prosz. Spojrzaam na niego. Lekko ysia, zakola na czole - wieciy. Patrzyam i nie bardzo rozumiaam, co do mnie mwi. Pani skasuje - powiedzia ugodowo. Dobrze - odpowiedziaam i dalej siedziaam. Patrzyam w okno. Pani si dobrze czuje? - Kontroler nachyli si nade mn. Tak, chyba tak. To ja pani skasuj. - Wzi ode mnie bilet i ku zdziwieniu pasaerw, ruszy do kasownika. Dzikuj - powiedziaam, kiedy odda mi bilet i odwrciam si do okna. Pani na drugi raz kasuje - upomnia mnie kontroler. Oczywicie - odpowiedziaam. Patrzy na mnie, jakbym bya niespena rozumu. Nie chc budzi litoci. Poradz sobie, zawsze sobie radziam. Czy mona kocha kogo, kto nas nie kocha? Mona. Tak wanie bdzie ze mn. Nie bd si zoci na los, moe takie jest moje przeznaczenie? Po co z nim walczy? Mog sobie przecie przechowywa te wszystkie wspaniae rzeczy, ktre mi si przydarzyy. Niektrym w ogle nie zdarza si kocha. Mnie si zdarzyo. I tak mnie los obdarowa. Bd si umiaa jeszcze cieszy z tego, e spotkaam Adama, kiedy bd si umiaa z tego cieszy. Wiem to. Przynajmniej umiem kocha. To nie szkodzi, e bez wzajemnoci. Za par lat przestanie to mi przeszkadza. Wysiadam u siebie na stacji i wolno ruszyam w stron domu. Zatrzymaam si przed swoj furtk i ruszyam do Uli. Nie mog udawa, e nie usyszaam od Adama, e skamaa.

Ula jest blisk mi osob, ale jak y i przyjani si z takim bagaem? Z ni te musz porozmawia. Dzwoni. Otwiera mi Krzy. Cze, Jutka. Co ty tak oficjalnie? Przez bram? Musz porozmawia z Ula. - Mijam Krzysia i widz Ule, ktra obiera ziemniaki. Zjesz z nami obiad? - Ula krzta si, zgarnia obierki do kosza, przemywa blat. - Nie, dzikuj, chc z tob porozmawia. - Co ty tak oficjalnie? - Ula umiecha si, nawet nie wie, e powtrzya zdanie Krzysia. Czy to znak dobrego zwizku? Wychodzimy na taras.

JA WAM POKA! Dziel listy na kupki. Siedz na pododze w duym pokoju, Borys ley na tapczanie, musiaam go tam wsadzi, nie ma siy si wgramoli. Napaliam w kominku, jest ciepo, tylko serce mi nie chce odtaja. Musz zaj si czym, musz nie myle; jak bd zajta, bd miaa mniej czasu na czucie. Droga redakcjo, sprawa o podzia majtku cignie si ju ponad trzy lata. - Prawnik na praw kupk, droga redakcjo, wypryski na caym ciele maj kolor czerwony, ale swdz i pojawia si temperatura, chocia obkadaam si kwanym mlekiem - Lekarz, kupka na lewo, droga redakcjo, m bez powodu si wyprowadzi - Ja, kupka na tapczanie, koo Borysa, droga redakcjo, chc si rozwie i nie wiem, jak mam napisa pozew i czy to drogo kosztuje Prawnik, na prawo, droga redakcjo, moja crka wytatuowaa sobie panter na biodrze - Ja, Borys, droga redakcjo, chciaabym pracowa z delfinami, gdzie mam si zgosi - Ja, tapczan, droga redakcjo, chciaabym adoptowa dziecko, tak jak to zrobi Jack Nicholson w filmie ,,Szmidt, podajcie mi adresy - Ja, droga redakcjo, zapaciam za amulet szczcia czterdzieci dwa zote, bo reklamowalicie, a szczcia jak nie ma, tak nie ma, prosz o zwrot pienidzy - Ja, droga redakcjo, moja ona w czasie stosunku wkada mi koraliki, ale wstydz si napisa gdzie, czy to jest powd do rozwodu - Prawnik albo ja, albo proktolog, droga redakcjo, jestecie szmatawcem - Archiwum, bez odpowiedzi, pod st, droga redakcjo, bagam o pomoc - Bez adresu zwrotnego - archiwum, droga redakcjo, niniejszym donosz, e ssiad mj Jarosaw Ky ma firm i cignie prd od supa i nie paci, ani podatkw ani nic Bez podpisu, kosz, droga redakcjo, napisaem w klaswce e telimena w panu tadeuszu jest cool i dostaem dwj, to jest cool czy nie? - Ja, Borys. Dla mnie 65 listw, 72 z powrotem do redakcji, do specjalistw. Mam zajcie na najblisze dni. Mamo, czemu tu taki baagan? Segreguj listy. Tosia, zdejmij buty, wnosisz boto, a sprztaam. Przecie zdjam - mwi Tosia, a ja rzucam okiem na jej nogi. Ma kapcie. - Mamo, co si z tob dzieje? - Tosia, nie zajmuj si mn, poradz sobie. Chciaabym tylko, eby zdaa matur, jeli ci mog pomc, to powiedz, ale nie mam siy dzieli si chwilowo swoim stanem ducha. Ale mamo! Przecie ja jestem twoj przyjacik! - mwi z pretensj Tosia. Nie, kochanie - nareszcie rozumiem, o co chodzi - przede wszystkim jeste moj

crk, a ja twoj matk, potem si przyjanimy. A o niektrych sprawach nie chc z tob rozmawia. Ale mamo, musisz! Ja ci mwiam, eby nie jechaa do Adama, prawda? To musiaa si narazi! Czy on... co ci powiedzia? O mnie? To znaczy co wspomina? Przekadam kupki na st, spinam spinaczami. - Tosia, wybacz, nie rozmawialimy o tobie, ale o mnie i o nim. - 1 co? - pyta Tosia i siada obok Borysa na kupce listw, na ktre mam odpowiedzie ja. - Siada na mojej pracy, pomniesz. - Tosia wyjmuje spod pupy listy. - No i co, mamo? - Nic. Nie bdzie Adama. Odwracam si tyem do Tosi, bo nie chc, eby widziaa, jak mi zy napywaj do oczu. - Ojejku, mamusiu! - Tosia podbiega do mnie i obejmuje mnie w pasie. - I bardzo dobrze! Tata powiedzia, e ty zawsze bya kobiet jego ycia i e pomyki trzeba wybacza. Tata chciaby z nami zamieszka. Sorki, lubi Adama, ale, mamo, znowu bdziemy rodzin! Staj jak wryta. Tosia odsuwa si ode mnie i mina j ej troch rzednie. Mamo, ja wiem, e nie od razu, musisz si oswoi z t myl, ale zobaczysz teraz si wszystko uoy... Tata chciaby z nami zamieszka? Uoy si? Tosia, co ty mwisz??? To kwestia czasu, tak powiedzia tata, a ja pamitam, e jak kiedy pytaam ciebie, czy ludzie mog do siebie wraca, to powiedziaa, e oczywicie, e trzeba wybacza. To wybaczysz tacie, bo ta jego Jola... - Ja nie mam czego tacie wybacza. - To cudnie! Bo on si martwi, e jednak... - Ja nie mam czego tacie wybacza i on nigdy z nami nie zamieszka. Nigdy - mwi ostro i widz, e Tosi, jak maemu dziecku, buzia zmienia si w podkwk. - Tosiu, nie ma powrotu do przeszoci. Ja ju taty nie kocham i ty dobrze wiesz dlaczego. - Nie mw tak! - Tosia nieopanowanie podnosi gos. - Nie mw tak! Widziaam was, jak si przytulalicie na moich urodzinach, jak byo fajnie! Tata ci pocaowa! I jest dla mnie taki dobry, a ty mwisz, e go nie chcesz! Bo ten cholerny Adam wrci. A ja nie chc Adama, ja chc mieszka z wami, tak jak inne dzieci! Jestem dorosa, nie jestem dzieckiem! Babcia i ciocia Hanka, i Ula powiedziay, e nie wszystko stracone! - Nie jeste ju dzieckiem, Tosia, niestety - dodaj, bo widz, e moja

osiemnastoletnia crka jest malekim nieszczliwym dzieckiem, ktre sobie co wymylio. - Musisz zaakceptowa fakt, e masz rozwiedzionych rodzicw. e twj ojciec ma now rodzin i e ja jestem sama. To trudne, ale po prostu musisz. - A twoi rodzice wrcili do siebie! Dlaczego nie moesz z nich bra przykadu! Nienawidz ci! Nienawidz! - krzyczy Tosia, odwraca si, trzaska drzwiami i biegnie do siebie. - Jeszcze wam poka! Wszystkim! Zobaczycie, poaujecie! Nie biegn za ni. Nic jej nie wytumacz. Poprosz moe Mam, a moe Ojca, eby z ni porozmawiali. Tosia ubzduraa co sobie. Jak mam wytumaczy wasnej crce, e miy wieczr urodzinowy nie wystarczy, eby si na powrt zakocha w byym mu ajdaku? e tylko dlatego jestem mia dla Eksia, eby Tosi si lepiej yo na wiecie? udziam si przez chwil, e mona pogodzi te wszystkie rzeczy - star i now rodzin, y w przyjani jak na amerykaskich filmach, mie wietny kontakt z crk. Ona te nie moe mnie zrozumie. Dopiero kiedy si ma wasne dzieci, wiadomo, o co chodzio naszym rodzicom. Musz by cierpliwa, jeszcze dziesi, dwadziecia lat i bdziemy si rozumiay. Zaraz, zaraz, babcia mwia, e nie wszystko stracone? Moja Mama? Bior suchawk do rki. - Mamo? Tak, kochanie? Czy ty kiedy rozmawiaa z Tosia na temat mnie i twojego byego zicia? Milczenie po drugiej stronie. - Tak. - Moja Mama waha si. - Ale nieobowizujco. - I co jej powiedziaa? - Nic. To znaczy prawie nic. To znaczy... no wiesz, kiedy Adam wyjecha i pojawia si taka moliwo, eby jednak, biorc pod uwag to, e dziecko potrzebuje ojca i jednak... - Co jej powiedziaa? - przerywam ostro, cho wcale tego nie chc. - Nie mw do mnie takim tonem, dziecko. - Moja Mama jest poruszona. - Zawsze chcielimy dla ciebie dobrze! - Ja nie! - sysz w tle podniesiony gos Mojego Ojca. - Mnie w to nie mieszaj! - Jak moesz! - Moja Mama prowadzi teraz nie tylko rozmow ze mn, ale rwnie z Moim Ojcem. - Sam mwie, e byoby dobrze, gdyby si zeszli! Chc wam owiadczy, e rozwiodam si... My te kochanie, ale widzisz, e mona si jako porozumie... - I nigdy nie wrc do ojca Tosi. Nigdy. Przykro mi, e manipulowalicie Tosia i zamiast j wspiera, udzilicie j nadziej.

Jak moesz tak o nas myle! - Moja Mama prawie pacze. - e te doczekaam, e moja wasna crka bdzie do mnie... Judyta? - Tata odebra jej suchawk. - Nie przejmuj si, matce przejdzie. yj tak, eby bya szczliwa, kochanie. - Za pno - powiedziaam i odoyam suchawk. Tosia si do mnie nie odzywa. Ale chyba si uczy. Byam na ostatnim zebraniu szkolnym. - Nie ma powodw do obaw, jeli chodzi o matur. Nie mamy zastrzee powiedziaa jej wychowawczyni. - Bardzo wydorolaa w ostatnim czasie. Jakub przemyka na gr, kania mi si w drzwiach, Tosia, zdaje si, poinformowaa go, jak to ma niedobr matk. A ja yj. Nie rozpadam si, nie rozchorowaam, tylko mniej mnie bawi rne rzeczy. Wczoraj wieczorem zadzwonia zrozpaczona Renka, e nie przysza pielgniarka do Karmelii i czy mog jej pomc w kpaniu malestwa. Oczywicie, poszam. Wanienka ze specjaln siatk, woska, eczko woskie, kosmetyki dla maej ze Szwajcarii, a Renka bezradnie przygldaa si, jak w trzy minuty wymyam malestwo. - Zosta - powiedziaa, kiedy Karmelia zasna sodko z butelk chicco w buzi. Pogadamy. A potem wyja cay stos pism i zacza si zachwyca pasami odchudzajcymi, rodkami z Ameryki, ktre likwiduj aknienie, oraz klinikami chirurgii plastycznej. - Nie karmi piersi, bo to mi zdeformuje biust - wyjania - ale i tak mam rozstpy, jako musz si ich pozby. Jakbym wiedziaa, e tyle mnie to bdzie kosztowao... Mzg ci si rozstpi i zdeformowa najbardziej - powiedziaam. - We bie ci si pomieszao, Reniu kochana! - Szarpnam szklank i wylaam herbat. - Zwariowaa zupenie! Jeste najdoskonalszym tworem nowego systemu w tym pastwie! Bezmzgowa istota, dla ktrej mona produkowa te wszystkie idiotyzmy i ktrej celem w yciu bdzie posiadanie coraz wikszej iloci rzeczy, przedmiotw, ubranek, kremw, tipsw, sztucznych cyckw, silikonowego tyka! A kiedy ju zarniesz swojego ma finansowo albo bdziesz ju miaa cakiem nowe ycie, to obudzisz si i... Otworzyam oczy i spojrzaam na Renk. Mzg ci si zdeformowa Reniu - powiedziaam. - Nie przypuszczaam, e jeste tak idiotk. - No wiesz! - Renka zamkna z hukiem kolorowy magazyn. - Ty nie wiesz, jakie ja mam gbokie ycie wewntrzne. Ja na pewno nie bd sama, jak ty. Mj m wie, co jest potrzebne kobiecie do szczcia. Ja nie musz pracowa, eby mc sobie pozwoli na operacj plastyczn, a przez ciebie przemawia zazdro. No c, takie s samotne kobiety.

- Wiesz co? - podniosam si. - Nie mam siy rozmawia o rzeczach nieistotnych. Dzisiaj nie. Raz na jaki czas to jest dobre. Ale chyba mi to przestao odpowiada. Nie chciaam ci urazi, ale to ty, Reniu, siedzisz do dziesitej sama, tylko dlatego, eby twj m przynis jeszcze wicej. Szkoda, e nie moe pracowa dwadziecia cztery godziny. - I kocz jadowicie. - Nie zastanowia si nad tym, e by moe on woli prac ni ciebie? Renka zbaraniaa, a ja pewnie ze wszystkimi zepsuj sobie kontakty. Ale jaka to przyjemno, mwi, co si myli i robi, co si mwi! W domu czekaa na mnie Agnieszka. - Nie odpowiadasz na telefony, Jutka, tak nie mona! Opowiedziaam jej pokrtce, co si dzieje. O rozmowie z Ula, ktra te mylaa, e bdzie dla mnie lepiej, a bya tak tego pewna, e Szymonowi, ktry przyjecha w czasie mojej nieobecnoci, nie wyjania, e mnie nie ma i ojciec Tosi jest u mnie bezprawnie. I o tym, jak strasznie si pokciymy, kiedy jej powiedziaam, eby nigdy nie wtrcaa si do mojego ycia, poniewa ja do jej ycia si nie wtrcam. I e nikt nie wie lepiej od nas samych, co czujemy. I e jeli ona, Agnieszka, chce mnie przekona, e... Ale Agnieszka machna rk. - Judyta - powiedziaa powanie - najwyszy czas, eby zrobia porzdek ze swoim yciem. Ty, tylko ty i nikt za ciebie. Bardzo dobrze jej powiedziaa. I rodzicom te. A Tosia... z Tosi pogadam sama, jeli pozwolisz. Za bardzo ci wiat wszed na gow. Od dwch dni jestem chora. By lekarz, stwierdzi zapalenie puc. Nic dziwnego zapalenie puc, brak wsparcia. Ale wyzdrowiej. Tosia wrcia od Grzekw i co si zmienio. Ja le w sypialni i czytam po raz dwusetny Trylogi i Idiot oraz Ani z Zielonego Wzgrza, na zmian, wyrywkowo, co wiadczy o moim cikim stanie. Czytam, pacz, pi. I tak bdzie do koca ycia, jak sdz. - Mamo, zrobi ci herbat? - Nie, dzikuj. A moe chcesz co obejrze? To pjd do wypoyczalni... jaki film. Nie, ale to mio, e pytasz. - Wypoyczalnia jest dobry kilometr od kolejki. To co chcesz? - Nic. - A chcesz, ebym z tob posiedziaa? - Powinnam si ze zdziwienia przewrci, ale le. - Nie, dzikuj. - Nie chcesz pogada? - Nie - mwi i jednak zwlekam si z ka.

Tosia podaje mi szlafrok. - Masz lee. Przypomniaam sobie, e nie wyjam misa na jutro. Jest w zamraalniku. To dlaczego mi nie powiedziaa? Nie wiesz, ktre - mwi i id do kuchni. Krci mi si troch w gowie. Koty na dworze, zamiast lee na mnie i wyciga chorob. Drogi Czytelniku, to przesd, e kocie skrki uywane niegdy do okadania nerek usuwaj chorob... ywe kocie skrki na pewno by mi pomogy. Tosia wyprzedza mnie i staje przy lodwce. - Z tob tak zawsze, mamo. Nawet jak chce ci si pomc, to nie mona. Dlaczego nawet nie chcesz ze mn rozmawia? Masz do mnie pretensj, tak? Ja to czuj! e wszystko przeze mnie, tak! I na pewno Adam ci powiedzia o tym licie, i ty dlatego nawet rozmawia ze mn nie chcesz. - Tosia nagle zaczyna paka, a ja siadam na krzele, bo jednak jestem bardzo saba. - O jakim licie? - pytam sabiuchno, nie mam siy na ktnie z Tosia. Nie udawaj! - krzyczy Tosia przez zy - nie udawaj ! Jeste faszywa tak samo jak ojciec! On te kamie! Jola pojechaa do Krakowa i oni tam buduj dom! Wsplny! To dobrze - mwi, ale w dalszym cigu mzg odmawia mi posuszestwa. Wcale nie dobrze! - Tosia siada koo mnie i chowa twarz w doniach. - Ja mylaam, e on chce do ciebie wrci, a on po prostu si kci z t swoj on! Ja chciaam dobrze... Wycigam rk i dotykam Tosinych wosw. Dobrze, e ju nie farbuje, ma taki adny mysi kolor i takie pikne oczy. - Nie martw si, Tosiu, kady moe si pomyli... Ja jestem bardzo szczliwa, e dziadkowie s razem... Ale to si zdarza niezwykle rzadko... My z ojcem... naprawd przestalimy si kocha. I chocia rodzina jest najwaniejsza - korzystam z tego, e Tosia mi po raz pierwszy chyba w yciu nie przerywa - to rodzina jest takim tworem, w ktrym musi by mio, przywizanie, szacunek albo przyja. Inaczej to jest tylko podstawowa komrka spoeczna. Nam z ojcem zostaa ty, ale dziecko nie moe by jedynym spoiwem zwizku. Dziecku potrzeba czego duo wicej, dziecko musi czu, e ludzie si przynajmniej lubi, bo inaczej zwariuje. Tosia podnosi zapakane oczy i patrzy na mnie po raz pierwszy od miesicy z penym zrozumieniem. - Chcesz jajecznic? - pyta z nadziej. - Ja bym zjada... - Zrb - mwi, cho na sam myl o jajecznicy robi mi si mdo. - Troch zjem.

Tosia wyjmuje z lodwki jajka pani Stasi. Stawia patelni na ogniu, wrzuca maso, a potem rozbija jedno jajko, drugie jajko, trzecie jajko. - Tosieko - mwi ostrzegawczo - ja tyle nie zjem. - Ale ja zjem, jestem godna. - Tosia nie reaguje, jak to zwykle robi, na znienawidzone zdrobnienie. Czwarte jajko, pite jajko, szste jajko. Tosia! Wbia sze jaj! aujesz mi, czy co? Tosia apie za metalow yk, napotyka mj wzrok, bierze drewnian, soli, pieprzy, kruszy ser pleniowy, miesza. Jajecznica pachnie. Tosia zestawia patelni na st, podaje talerzyki. Nakadam sobie odrobin, Tosia zaczyna je z patelni. Tosia, zaszkodzi ci - mwi, bo widz, e myli o czym innym. Nie zaszkodzi - mwi moja crka - Nie gniewasz si na mnie? Bior gboki oddech. - Nie. Crki robi gupstwa. A matki musz i tak je kocha. Ale ty mnie musisz kocha, czy chcesz? Ja ciebie po prostu kocham - mwi, a Tosia si umiecha i zabiera do nastpnej porcji jedzenia. Tosia, wbia sze jaj. Tak, wiem - mwi Tosia i zagryza chlebem z ziarnem. - 1 nie gniewasz si o ten list? - Nie wiem jaki. - e napisaam do Adama po witach, eby nam da spokj, bo tata wrci. eby nie przeszkadza. Ja mu dugo napisaam. e go prosz i e tata przyjeda, i e zajmuje si nami... Nie powinnam bya tego robi, przepraszam, mamu. Na pewno ci powiedzia. A wic to tak byo... Eksio w Wigili odebra telefon, nie powiedzia, e rozmawia z Adamem, nie poprosi mnie do telefonu... Potem Tosia napisaa do niego list... Potem przyjecha Szymon i zobaczy Eksia... Potem Ula, podobnie jak Moja Mama, moja Ciocia Kombatantka, Tosia, wiedziay, co dla mnie najlepsze. Adam przyjecha i tylko si upewni, jak to wyglda. - Nie powiedzia. Nic nie mwi o adnym licie. - Ja go poprosiam, eby nie mwi, ale mylaam, e powie... Wcale nie chc zacz paka, ale niestety pacz. Tosia patrzy na mnie niepewnie, nie pacz przy niej nigdy, ale nie mog si powstrzyma. - Mamo, mamo - mwi bezradnie - to jeszcze da si naprawi... - Nie. - Pocigam nosem - Nic si nie da naprawi.

- Moesz przecie mu powiedzie, e to ja... - Tosia zdobywa si na wspaniaomylny gest. - On zawsze rozumia takie rzeczy... Patrzy na mnie z nadziej. Wanie tego jej zazdroszcz, jej i wszystkim nastolatkom. Nie ma rzeczy ostatecznych, wszystko mona odwoa, naprawi, jako to bdzie, dzi jest tak, a jutro moe by inaczej, wystarczy jeden ekskjuz, eby wiat odwrci si do gry nogami... Umiecham si przez zy. - Ju z nim rozmawiaam. On ju nie chce. Ale ciesz si, e mi powiedziaa. I bardzo ci prosz Tosia, nie wtrcaj si ju. Obiecaj. Tosia skrobie patelni. - Jezu, ty to wszystko zjada? Tosi zawsze jest po jajkach niedobrze, a wrzucia w siebie prawie sze, i to jeszcze z serem pleniowym. Jak nic bdzie nieszczcie. - Mamo, ja naprawd nie chciaam... - Tosia wypija szklank soku pomaraczowego. - Wiem. Ju nie rozmawiajmy o tym. Chod, poogldamy telewizj. Zostawiamy baagan na stole, Tosia przynosi mi koc, wczamy dziennik. Trzystumetrowy tankowiec wanie zawita do portu gdyskiego - informuje mnie spiker, a pod spodem ukazuje si napis: - Dwch japoczykw zeznao... Mamo, Japoczyk si pisze du liter czy ma? - pyta Tosia i nie mog mie o to do niej pretensji. Pewnie Pearl Harbour te si tak zaczo. Tankowce i Japoczycy ma liter. - Nie ma co do tego wtpliwoci. Owijam si kocem i oczy mi si same zamykaj. Nie sysz, kiedy Tosia wychodzi z domu. Z drzemki wyrywa mnie dwik telefonu. Dzwoni Moja Mama, eby mi powiedzie, e cho nie tak mnie wychowywaa, to jednak chyba mam racj, ale ona jest stara, cho zawsze si stara i mylaa, e tak bdzie dla mnie lepiej. Potem dzwoni Mj Ojciec i mwi, e gdyby by na miejscu Mojej Mamy, toby przynajmniej przesta mwi, bo to woa o pomst do nieba, i ebym si na matk nie gniewaa. Potem dzwoni Moja Mama i mwi, ebym nie suchaa, co ojciec plecie, bo on zawsze jakie gupoty gada, tylko kierowaa si wasnym rozumem. Potem dzwoni Ojciec i mwi, ebym si nie martwia, bo ycie si nie koczy i e jeszcze jestem moda, chocia - ostatnio nie wygldam. Potem dzwoni Moja Mama i mwi, ebym nie suchaa ojca, bo jestem moda, tylko musz o siebie zadba. A potem widz, e nie ma Tosi. Jest wieczr. Borys ley przed kominkiem, w ktrym si przestao pali. Ja jestem spocona, oba koty na mnie le i wycigaj ze mnie chorob. Postanawiam zadzwoni do Uli, moe Tosia posza do Agaty. Dzwoni do Uli z dreniem serca.

- To j a, Judyta... - O Boe, jak dobrze, e dzwonisz - Ula mi chlipie w telefon - mylaam, e ju nigdy si do mnie nie odezwiesz... Robi mi si mikko w okolicach serca. Przecie Ula naprawd nie chciaa mi zrobi krzywdy. Po prostu nieszczliwy zbieg okolicznoci. I tyle. No co ty, Ula - charcz w telefon, nie wziam po poudniu lekarstw i to sycha. - Nie gniewam si ju... po prostu musiaam ci to wszystko powiedzie... Co ty, chora jeste? - Ula si niepokoi. Troch, czy jest u was Tosia? Zaraz do ciebie przyjd - krzyczy Ula i nie sysz, czy jest Tosia u nich, czy nie. Ula zrobia mi podwjn herbat z poczwrn cytryn, wyciskaymy si mimo zapalenia puc, przecie nie moe by tak, e nas jaki gupi Eksio rozdzieli, rozkci i zepsuje nasz przyja. Waciwie to dobrze si stao, bo mogam wszystko Uli powiedzie, a tak pewno nie byoby okazji. Moe z przyjani jest tak jak z mioci, to, co nas drani, nie moe by odsunite na potem? W kadym razie dobrze, e Ula jest. Kiedy zostaj sama, dzwoni do Jakuba, ale nie widzia si dzisiaj z Tosi. Potem dzwoni, bardzo ogldnie, do rodzicw, ale rwnie nic nie wiedz. Potem dzwoni do Eksia, odbiera Jola, e nie, oczywicie Tosi u nich nie ma, a gdyby bya, to przecie bym wiedziaa, prawda? Nieprawda. Nie bd si niepokoi ani denerwowa. Nie jest tak strasznie pno, a Tosia na pewno nie chciaa mnie budzi. Nie musz jej sprawdza ani kontrolowa. Wysza gdzie na moment i zaraz wrci. Wlok si do ka ze suchawk w rce, Borys idzie za mn. Idzie to duo powiedziane. Wiem, e nieuchronnie nadchodzi ten moment, kiedy wezw Mak i odprowadz Borysa tam, gdzie adne psy nie cierpi, gdzie bdzie sobie mg do woli biega, wcina w tajemnicy przed innymi psami kocie arcie i nikt mu z tego powodu nie zrobi awantury, ani go nie wymieje. Borys kadzie eb na kodrze, patrzy na mnie, podnosz mu tylne nogi, niech ley, pki jeszcze jest. Owijam si kodr i ss tabletk od blu garda. Dopiero jak przestaj si moci, dochodzi do mnie dwik telefonu i w suchawce sysz najukochaszy gos na wiecie, peen mioci i ciepa: - Jutka? Jutka, straszny ze mnie kutas, straszny ze mnie idiota, co? Zatyka mnie. - Tosia si porzygaa. Co ona jada? Obawiam si, e nie nadaje si do powrotu

kolejk. Mog j przywie? Jutka? Jeste tam? Moja wiertarka chciaaby ci zapyta, czy masz dla niej miejsce w swojej szafie...

You might also like