Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Wiersze: Wybór
Wiersze: Wybór
Wiersze: Wybór
Ebook42 pages13 minutes

Wiersze: Wybór

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Tom zawiera wybór utworów poetyckich Daniela Naborowskiego, polskiego poety barokowego, dyplomaty i tłumacza. Tworzył w nurcie poezji metafizycznej. W swoich utworach godził wartości sprzeczne. Renesansowej pochwale rozsądku i życia statecznego towarzyszy przekonanie o marności świata i nieuchronnym przemijaniu wszelkich zjawisk.
LanguageJęzyk polski
PublisherKtoczyta.pl
Release dateJan 8, 2018
ISBN9788381364744
Wiersze: Wybór

Related to Wiersze

Related ebooks

Related categories

Reviews for Wiersze

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Wiersze - Daniel Naborowski

    Daniel Naborowski

    Wiersze

    Wybór

    Warszawa 2018

    Spis treści

    ŁOWY

    MIŁOŚCI WSZYTKO RÓWNO

    OMNIA, SI PERDAS FAMAM ETC.

    DO JEDNEJ

    RESPONS NIESPODZIEWANY

    OSZUKANIE

    NA P. CIOŁKA

    JEZUITA

    DO ZŁEJ BABY

    MARNOŚĆ

    ZŁA ŻONA

    DO JEDNEJ O KUPIDYNIE

    EPITAFIUM JANOWI KOCHANOWSKIEMU, POECIE POLSKIEMU

    BANKIET IN FOLIO

    DO ALEKSANDRY

    DO TEJŻE

    DO KUPIDYNA O TEJŻE

    DO KSIĘCIA IMCI KRZYSZTOFA RADZIWIŁŁA...

    NA OCZY KRÓLEWNY ANGIELSKIEJ...

    CIEŃ PRZYPISANY KS.KS.J.M. JANUSZOWI RADZIWIŁŁOWI...

    IMPREZA: CALANDO POGGIANDO, TO NA DÓŁ, TO DO GÓRY

    KRÓTKOŚĆ ŻYWOTA

    NA TOŻ

    ŁAZARZ DO BOGACZA

    CNOTA GRUNT WSZYTKIEMU

    SMACZNY KĄSEK

    VOTUM

    CZWARTAK

    ŁOWY

    Cicho, cicho, Kupidynie,

    Tu w tej zielonej krzewinie

    Lub pada, lub słońce wschodzi,

    Śliczna łani się przechodzi.

    Wej, trop świeży! Serce czuje,

    Że gdzieś pobliżu żyruje.

    Weźmi łuk i prętkie strzały:

    Ono, ono, zwierz zuchwały!

    Teraz strzelaj, Kupidynie,

    O ślepy Wenery synie!

    Coś uczynił najlepszego?

    Mnieś postrzelił, a prętkiego

    Zwierzaś chybił; on przez szkody

    Przez gęstwy gdzieś i przez wody

    Przepadł i nie masz nadzieje,

    Że się wróci do tej knieje.

    Ja z łowu, łowczy ubogi,

    W sercu niosę postrzał srogi.

    MIŁOŚCI WSZYTKO RÓWNO

    Nie

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1