Professional Documents
Culture Documents
Robert M. Pirsig
Zen i sztuka
oporzdzania
motocykla
Przekad
Andrzej Sitkowski
Tytu oryginau:
Redaktor serii:
Tadeusz Zysk
Redaktor:
Adela Skrentni
ISBN 83-85696-96-2
Wydanie I
Dom Wydawniczy REBIS
ul. Marceliska 18, 60-801 Pozna
tel. 65-66-07, tel./fax 65-65-91
Skad, amanie i diapozytywy
perfekt s.c, ul. Grodziska 11, 60-363 Pozna
Zakady Graficzne im. KEN, Bydgoszcz
Jagielloska 1, FAX 21-26-71
Od autora
Historia ta oparta jest na rzeczywistych wydarzeniach i cho
cia ze wzgldw retorycznych wiele ulego zmianom, powinna
by traktowana jak prawdziwa. Niemniej nie powinna ona by
w aden sposb wizana z bogat faktografi ortodoksyjnego
buddyjskiego wierzenia Zen. Nie jest ona take ksik o mo
tocyklu.
CZ I
pus
t
as
t
r
ona
1
Nie zdejmujc rki z lewego uchwytu kierownicy motocykla,
dostrzegem na moim zegarku, e jest sma trzydzieci rano.
Wiatr, nawet przy szybkoci stu kilometrw na godzin jest
ciepy i wilgotny. Ciekaw jestem, co bdzie po poudniu, jeli
ju o smej trzydzieci jest tak gorco i parno.
Wiatr przynosi ostre zapachy z przydronych trzsawisk. Je
stemy na obszarze Paskowyu Centralnego, wypenionym ty
sicami bagienek wietnie nadajcych si do polowa na kaczki,
i kierujemy si na pnocny zachd z Minneapolis do Dakoty.
Jedziemy star dwupasmow betonwk, na ktrej nie ma zbyt
wiele ruchu, od kiedy rwnolegle do niej poprowadzono kilka
lat temu now czteropasmow autostrad. Kiedy jedziemy tu
obok bagien, powietrze znienacka robi si chodniejsze, ale gdy
s one ju za nami, ciepo nagle powraca.
Jestem szczliwy z powrotu do tej krainy. Jest tak, jak
gdybym jecha donikd, do krainy nie syncej z niczego i tym
wanie przycigajcej. Na starych drogach, takich jak ta, zni
kaj wszelkie napicia. Podskakujemy na zniszczonym betonie
pomidzy anami kwitncego sitowia, pachtami k i bagien
nych traw. Tu i wdzie przezieraj oczka otwartej wody i przy
patrujc si im pilnie, mona ujrze dzikie kaczki na brzegach
poronitych sitowiem. I wie te.
... O, tam jest czerwonoskrzydy kos. Wal Chrisa
w kolano i wskazuj mu ptaka.
Co? woa.
Kos!
Chris mwi co, czego nie sysz.
Co takiego? odkrzykuj.
Odchyla ty mego kasku i woa:
Widziaem ich mnstwo, tato!
Okay odkrzykuj i kiwam gow.
9
10
11
12
14
15
16
17
18
19
20
21
2
Droga wci wije si i wije... Zatrzymujemy si na odpoczy
nek i posiek, pogadujemy troch i... szykujemy si do duszej
jazdy. Wyczuwamy nadcigajce popoudniowe zmczenie, ktre
wycisza podniecenie pierwszego dnia. Suniemy teraz statecznie
do przodu, nie za szybko, nie za wolno.
Zapalimy poudniowo-zachodni wiatr z boku. Motor gwi
de w jego porywach i poddaje si mimowolnie jego uderzeniom.
Po jakim czasie zaczlimy odczuwa co szczeglnego, co do
tyczyo tej drogi, uczucie zblione do wiadomoci, e jest si
obserwowanym lub ledzonym. Nie byo jednak adnego samo
chodu przed nami, a w lusterku widzielimy tylko Johna i Syl
wi do daleko za nami.
Nie jestemy jeszcze w Dakocie, ale rozlege pola wskazuj
na to, e nie jestemy te od niej daleko. any kwitncego lnu,
falujce jak ocean, barwi pola bkitem. Wzgrza s masywniejsze ni przedtem i zdominoway teraz wszystko prcz sa
mego nieba, ktre zdaje si ogromniejsze. Zabudowania na far
mach widocznych w oddali s tak mae, e ledwo je moemy
dostrzec. Krajobraz zaczyna si przed nami otwiera.
Nie ma okrelonego miejsca ani linii, na ktrej kocz si
Centralne, a zaczynaj Wielkie Niziny. Dzieje si to w drodze
stopniowej przemiany, uwiadamianej niespodziewanie, tak jak
gdyby eglarz wypywajc z rozdygotanych wd portu zauway,
e ogromniejce fale bior swj pocztek gbiej i odwrciwszy
si do tyu spostrzeg, e nie wida ju ldu. Mniej jest tutaj
drzew i nagle uwiadamiam sobie, e nie s one z tych stron.
Zostay tu przywiezione i zasadzone wok domw i pomidzy
polami, aby chroni przed wiatrem. Natomiast tam, gdzie ich
nie zasadzono, nie ma adnego poszycia, adnych modych drze
wek tylko trawa, czasem przetykana dzikim kwieciem lub
23
24
25
26
27
28
30
32
33
34
35
36
37
38
39
Dobranoc, tato.
Dobrano.
P godziny pniej chopak oddycha miarowo, pogrony
w gbokim nie. Wiatr wia nadal tak silnie jak przedtem, a ja
byem kompletnie rozbudzony. Nie miaem adnych wtpliwo
ci, e tam w ciemnociach za oknem w powiewach zimnego
wiatru uderzajcych w drzewa o liciach byszczcych drobina
mi ksiycowej powiaty Fedrus widzia to wszystko. Nie
mam pojcia, co on tam robi. Powd, dla ktrego przyby, nie
bdzie mi pewnie nigdy znany. Ale by tam, i skierowa nas na
t dziwn drog, by z nami cay czas. Nie mona ode uciec.
Dobrze byoby, gdybym mg stwierdzi, e nie wiem, dla
czego on si tutaj znalaz. Obawiam si jednak, e musz raczej
wyzna co przeciwnego. Te myli i to, co opowiadaem o nauce
i duchach, a nawet to, co mwiem dzisiejszego popoudnia
o chtnym i wiadomym uczestniczeniu oraz o technice to
nie s moje wasne pomysy. W rzeczywistoci nie miaem ad
nych nowych idei od lat. Ukradem mu je. A on czuwa i dlatego
znalaz si tutaj. Mam nadziej, e po tym wyznaniu pozwoli
mi si teraz troch wyspa.
Biedny Chris. Pyta Czy znasz jakie historie o duchach?"
Mogem mu opowiedzie przecie t wanie, ale sama myl
o niej bya przeraajca.
Musz naprawd usn.
41
42
43
Wyposaenie motocykla:
44
45
46
47
48
49
5
Paszczyzna prerii znika i ziemia zaczyna ukazywa gbokie
nierwnoci. Poty s rzadsze, ziele staje si bledsza... Wszy
stko wskazuje na to, e zbliamy si do Wielkiego Paskowyu.
Zatrzymujemy si w Hague, aby nabra paliwa i pytamy,
czy jest jaki sposb, aby przekroczy Missouri pomidzy Bis
marck i Mobridge. Pracownik stacji nie wie o adnej takiej dro
dze. Jest teraz gorco, John z Sylwi znikaj gdzie, aby zdj
swoj ciep bielizn. Motorom aplikujemy wymian oleju i sma
rowanie acucha. Chris obserwuje wszystko, co robi, z pewn
niecierpliwoci. Nie jest to dobry znak.
Oczy mnie bol mwi.
Od czego?
Od wiatru.
Rozejrzymy si za jakimi goglami.
Idziemy ca czwrk do sklepu, zamawiamy kaw i buki.
Wszystko jest inne tutaj, prcz nas samych, tak wic raczej
rozgldamy si wok, a mniej mwimy, wychwytujc fragmenty
rozmw pomidzy ludmi, ktrzy zdaj si zna wzajemnie
i spogldaj na nas, poniewa jestemy nowi. Pniej, w dole
tej samej ulicy, udaje mi si naby termometr, ktry mona
umieci na torbach przy siodeku, i jakie plastykowe gogle
dla Chrisa.
Sprzedawca rwnie nie zna adnej krtszej drogi, ktr
mona by przekroczy Missouri. Studiujemy z Johnem map.
Miaem nadziej, e uda nam si w pasie stu pidziesiciu
kilometrw znale jak prywatn przepraw promow, kadk
lub cokolwiek innego. Najwidoczniej jednak nic nie ma, ponie
wa po drugiej stronie nie ma te nic takiego, do czego warto
byoby si przeprawia. To wszystko indiaskie rezerwaty. De
cydujemy si jecha na poudnie, do Mobridge i tam przekroczy
rzek.
51
52
53
Innymi sowy, kady prawdziwy niemiecki mechanik, z pwiekowym dowiadczeniem w perfekcji technicznej, doszedby
do wniosku, e takie szczeglne rozwizanie tego szczeglnego
problemu byo najwaciwsze.
Zastanawiaem si jaki czas nad tym, co naleao wtedy
zrobi. Oto trzeba byo wymkn si na jak awk, wyci
podkadk z puszki od piwa, usun z niej nadruk, wrci i oz
najmi mu, e mielimy szczcie, bo to jest wanie ostatnia
podkadka, jak miaem ze sob z zapasu specjalnie importowa
nego z Niemiec. To zaatwioby spraw. Specjalna podkadka
z prywatnych zapasw barona Alfreda Kruppa, ktry musia j
sprzeda, czynic to z poczuciem wielkiego powicenia. Wtedy
John odnisby si do sprawy z entuzjazmem.
Historyjka na temat prywatnej podkadki Kruppa usatysfa
kcjonowaa mnie tylko na krtko. Gdy zblaka jej wieo, uz
naem, e narodzia si ona wycznie z chci zemsty. W miejscu
oprnionym przez ni narastao znw znane uczucie, o ktrym
wspomniaem ju uprzednio, e musi chodzi tutaj w istocie
o co bardziej wanego ni to, co jest widoczne na powierzchni.
Dostatecznie dugie ledzenie maych niekonsekwencji prowadzi
nieraz do objawienia wielkich rewelacji. Czuem po prostu, e
chodzio o co wikszego ni to, co mgbym poj bez przemy
lenia i odwoaem si do mego starego zwyczaju, prbujc od
dziela przyczyny od skutkw, tak aby dojrze to, co mogo do
prowadzi do takiej rozbienoci pogldw pomidzy Johnem
a mn na t wspania podkadk. Takie wanie podejcie jest
zreszt waciwe dla pracy zwizanej z maszynami. Odoenie
sprawy. Siedzisz po prostu, patrzysz i mylisz, szukasz po omac
ku nowych informacji, odchodzisz i wracasz znw, a po jakim
czasie zaczynaj si pojawia czynniki poprzednio nie zauwa
one. I wyjanienie, ktre si ujawnio najpierw, w niezbyt okre
lonej formie, a dopiero pniej w wyraniejszych konturach,
brzmiao: ja patrzyem na t podkadk w sposb intelektualny,
racjonalny i pozbawiony emocji, a w tym sposobie patrzenia
cechy metalu rozstrzygay o wszystkim. John natomiast pod
chodzi do niej w sposb bezporedni, intuicyjny, reagujc na
ni instynktownie. Do mnie przemawiaa jej obiektywna forma,
a do niego jej bezporedni wygld. Ja wiedziaem, co znaczy ta
podkadka, on za widzia, czym ona jest. W taki wanie sposb
dotarem do sformuowania rnicy w naszych pogldach. Gdy
patrze tylko na to, czym jest podkadka, to nie bdzie ona
wygldaa w tym konkretnym przypadku zachcajco. Komu
podobaaby si myl o precyzyjnej, piknej maszynie, reperowa
nej przy pomocy kawaka starego zomu?
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
66
dz, e Sylwia rwnie wstaje, z lewym okiem cakiem zapuchnitym. Pytam j, co si stao. Twierdzi, e to od ukszenia
komarw. Zaczynam zbiera manatki, aby zapakowa je na mo
tor. John idzie w moje lady.
Rozpalamy potem ogie, a Sylwia rozpakowywuje bekon, jaj
ka i chleb na niadanie. Kiedy jedzenie jest ju gotowe, id
budzi Chrisa. Nie chce wstawa. Budz go jeszcze raz, ale on
nie reaguje. Chwytam za dolny brzeg piwora, potrzsam nim
potnie, tak jakbym strzepywa obrus i ju po chwili Chris
zamiast w worku, ley na igliwiu, mrugajc oczyma. I podczas,
kiedy ja zwijaem piwr, on dochodzi do siebie i w kocu zo
rientowa si, co waciwie zaszo.
Na niadanie przyszed wyranie obraony. Przekn jeden
ks i oznajmi, e nie jest godny i e boli go brzuch. Pokazuj
mu jezioro pod nami, co niezwykego w rodku tej prawie pu
styni, lecz nie budzi to w nim adnego zainteresowania. Powta
rza swoj skarg. Puszczam to po prostu mimo uszu, a John
i Sylwia rwnie nie zwracaj uwagi. Zadowolony jestem, e
wiedz ju, jak wyglda sytuacja, inaczej mogoby to doprowa
dzi do prawdziwego starcia.
Koczymy niadanie w milczeniu. Jestem dziwnie spokojny.
Moja decyzja co do Fedrusa moe mie co z tym wsplnego.
A moe take to, e jestemy jakie trzydzieci metrw wyej
od zbiornika wody i patrzymy ponad nim w gbie Zachodu.
Nagie wzgrze, nigdzie nikogo i adnego dwiku; jest w takich
miejscach co, co podnosi troch na duchu i pozwala myle, e
wszystko moe uoy si lepiej.
Przy adowaniu pozostaych rzeczy na kratk baganika za
uwaam ze zdziwieniem, e tylna opona jest porzdnie zdarta.
Szybko, duy ciar i wczorajszy upa na drodze musiay si
do tego przyczyni. Poza tym acuch jest obluzowany. Wyjmuj
wic narzdzia, prbuj go nacign i nagle a jknem.
Co si stao? pyta John.
ruba nacigajca acuch ma zerwany gwint mwi,
po czym wyjmuj t rub i ogldam gwint. To moja wina,
gdy kiedy prbowaem naciga acuch bez zluzowania na
krtki na osi. Ale gwint jest dobry. Pokazuj Johnowi.
Wyglda na to, e to wewntrzny gwint w ramie jest zerwany.
John dugo spoglda na koo i wreszcie pyta:
Mylisz, e dasz rad do miasta?
Ach tak, z ca pewnoci. Mona tak jecha wieki cae.
To tylko utrudnia nacignicie acucha.
John patrzy uwanie, jak zwalniam nakrtk tylnej osi, tak
aby ledwo si trzymaa. Stukam w ni z boku motkiem, a do
67
70
71
72
73
tak, ganik, biegi, kompresja, ach tak, ach tak, toki, wiece
zaponowe, ach tak, tak, i tak dalej i tak dalej. Oto roman
tyczne odbicie klasycznej analizy. Nudne, niezdarne i brzydkie.
Tylko niewielu romantykw moe przebrn poza ten punkt.
Ale odsunicie go na bok pozwala poczyni kilka innych ob
serwacji, ktre pocztkowo si nie ujawniaj.
Pierwszym spostrzeeniem jest stwierdzenie, i zrozumienie
tak opisanego motocykla nie jest w ogle moliwe, o ile si go
nie poznao. Bezporednie, namacalne odczucia, zasadnicze dla
wstpnego zrozumienia, znikny. Pozostaa tylko obiektywna
forma.
Drugim spostrzeeniem jest bezosobowo. Opis nie wyja
nia, e aby zobaczy tok, naley usun gowic cylindra. Cie
bie" nie ma w tym obrazie. Nawet kierowca, motocyklista, jest
swego rodzaju pozbawionym osobowoci robotem, ktry wyko
nuje swe czynnoci na maszynie cakiem automatycznie. Nie
ma w tym opisie prawdziwych podmiotw. Wystpuj tylko
przedmioty, niezalene od jakiegokolwiek praktykujcego uyt
kownika.
Trzecie spostrzeenie to cakowity brak poj dobra" i za",
jak rwnie jakichkolwiek ich synonimw. Nie wyraono adnej
oceny wartociujcej, podano tylko i wycznie fakty.
Spostrzeeniem czwartym wreszcie jest obecno ostrza
miertelnie niebezpiecznego, intelektualnego skalpela, dziaaj
cego z tak szybkoci i ostroci, e czasem nie daje si do
strzec. Podlega si zudzeniu, e wszystkie te czci s tam po
prostu i zostay nazwane zgodnie z ich egzystencj. Ale w istocie
mog one by nazwane i zorganizowane zupenie inaczej, w za
lenoci od ruchw ostrza.
I tak na przykad zesp rozrzdu, w skad ktrego wchodz:
waek i acuch rozrzdu, popychacze, dwigienki i zawory, ist
nieje tylko w wyniku szczeglnego cicia tego analitycznego
ostrza. Gdyby w magazynie czci zamiennych poprosi o ukad
rozrzdu, sprzedawcy nie wiedzieliby, o czym u diaba jest mo
wa. Oni nie klasyfikuj tego zespou w taki sposb. Nie ma
dwch producentw klasyfikujcych w taki sam sposb, a ka
demu mechanikowi znany jest problem czci, ktrej nie mona
kupi, gdy producent uznaje j za skadnik czego innego.
Wane jest, aby owo ostrze ujrze we waciwym wietle
i nie by na tyle nierozsdnym, by sdzi, e motocykl lub co
kolwiek innego, jest tym, czym jest po prostu dlatego, e tak
a nie inaczej poszo cicie ostrza. Koncentracja uwagi na samym
ostrzu jest nieodzowna. Pniej bd chcia ukaza, jak zdolno
uywania ostrza twrczo i efektywnie doprowadzi moe do za74
7
Upa jest teraz wszechobecny. I duej ju nie mog udawa,
e go nie ma. Powietrze przypomina podmuch z gorcego pieca,
czuj je na caej twarzy i tylko pod goglami wok oczu jest
troch chodu. Rce s te chodne, ale na rkawicach wida od
przepocenia ciemne plamy, ktre maj bia otoczk z zaschni
tej soli.
Na drodze przed nami wrona szarpie dziobem jaki kawaek
padliny. Wyglda mi to na wyschnit jaszczurk, ktra przykleia si do smoowanej nawierzchni.
Na widnokrgu pojawia si co na ksztat budynkw, zarys
jakich konturw. Spogldam na map i udaje mi si to zloka
lizowa. Tak, to musi by Bowman. I zaraz przychodzi mi na
myl woda z lodem i urzdzenia klimatyzacyjne.
Na jezdniach i chodnikach prawie nikogo nie wida, ale mn
stwo zaparkowanych samochodw wiadczy o tym, e miecina
nie jest opustoszaa. Wszyscy siedz w domach. Wprowadzamy
maszyny ukiem na kiszkowaty, zakoczony ostrym zakrtem
parking i ustawiamy je nosami na zewntrz, tak aby byy go
towe do startu, kiedy bdziemy gotowi jecha. Samotny staro
wina w kapeluszu o szerokim rondzie przyglda si, jak usta
wiamy motocykle i jak zdejmujemy kaski i gogle.
Nie narzekacie chyba na chd dzisiaj, co? pyta.
Jego twarz nie ma adnego wyrazu.
Uff! mwi na to John i krci gow.
Na ocienionej kapeluszem twarzy pojawia si teraz co w ro
dzaju umiechu.
Ile mamy waciwie stopni? pyta John.
Trzydzieci dziewi odpowiada mczyzna tyle
byo, kiedy patrzyem niedawno, ale chyba przekroczy czter
dziestk. Potem pyta nas, z jak daleka przyjedamy, a kiedy
si dowiaduje, kiwa gow tak, e moemy to wzi za aprobat.
76
77
78
79
81
83
84
85
86
87
CZ II
pus
t
as
t
r
ona
8
Jest okoo dziesitej rano. Jestem na zapleczu hotelu, ktry
znalelimy w Miles City, w Montanie. Siedz sobie obok ma
szyny, na zacienionym, chodnym krawniku. Sylwia z Chri
sem poszli do automatycznej pralni, gdzie robi pranie dla wszy
stkich. John szuka dziobaka do przyklejenia na swj kask.
Wydaje mu si, e widzia co takiego w jakim sklepie moto
cyklowym, kiedy wczoraj wjedalimy do miasta. A ja wanie
mam si zabra do silnika, aby go troch wyregulowa.
Teraz czujemy, e jest fajnie. Dotarlimy tu po poudniu
i odespalimy sporo. Dobrze, e zatrzymalimy si tutaj. Byli
my tak ogupiali z wyczerpania, e nie zdawalimy sobie nawet
sprawy z tego, jak bardzo bylimy zmczeni. Kiedy John pr
bowa zamwi pokoje, nie mg sobie przypomnie nawet mo
jego nazwiska. Dziewczyna z recepcji zapytaa, czy to my jeste
my wacicielami tych piknych jak marzenie motocykli za
oknem, na co obaj ryknlimy miechem tak gonym, e zacza
si zastanawia, co za gupstwo palna. mialimy si po pro
stu ze zbyt wielkiego zmczenia. Najchtniej zostawilibymy
motory zaparkowane i ruszyli pieszo dla odmiany.
No i kpiel. W piknej, starej, emaliowanej wannie eliwnej,
przykucnitej na lwich apach porodku marmurowej podogi
i czekajcej wanie na nas. Woda bya tak mikka, e wyda
wao si, e nigdy nie zmyje myda. Pniej spacerowalimy
gwn ulic, w t i z powrotem, i byo jak w rodzinie...
Przegld tej maszyny robiem ju tyle razy, e sta si ru
tyn. Nie musz ju wiele o tym myle. Po prostu trzeba uwa
a, czy nie dzieje si co niezwykego. Silnik zacz brzmie
tak, jakby mia luz na jakim zaworze, ale moe to by rwnie
co gorszego, mam wic zamiar przejrze go teraz i zobaczy,
czy ten odgos ustpi. Uszczelnienie zaworw musi by wyko
nywane przy zimnym silniku, co oznacza, e gdziekolwiek par-
91
92
93
94
95
96
98
9
Jedziemy teraz dolin Yellowstone wprost poprzez Montan.
Bylica, charakterystyczna dla Zachodu, na przemian z polami
kukurydzy rodkowego Zachodu, zalenie od tego, dokd sigaj
systemy nawadniajce idce od rzeki. Niekiedy mijamy prosto
pade bloki skalne, a droga prowadzi nas na tereny nawodnione,
ale na og trzymamy si blisko rzeki. Przejedamy obok znaku
z nazwiskami Lewisa i Clarka. Widocznie ktry z nich prze
chodzi tdy w czasie jakiego odskoku z Northwest Passage.
To brzmi niele. Nadaje si do chautauua. My take jeste
my waciwie na czym w rodzaju Northwest Passage. Znowu
pola, pola i pustynia wok nas, i tak upywa dzie.
Chciabym teraz pj dalej za tym samym duchem, ktrego
ciga Fedrus za racjonalizmem, za tym nudnym i skompli
kowanym, klasycznym duchem podstawowej formy.
Dzi rano mwiem o hierarchiach myli s> systemie. Te
raz chc opowiedzie o metodach odnajdywania drogi wrd tych
hierarchii o logice.
Stosowane s dwa rodzaje logiki, indukcyjna i dedukcyjna.
Wnioskowanie indukcyjne zaczyna si od obserwacji maszyny
i prowadzi do oglnych wnioskw. Na przykad, jeli motocykl
natrafia na dziur w drodze i silnik przerywa, nastpnie naje
da na drug dziur i silnik przerywa, wreszcie wpada w kolejn
dziur i silnik przerywa, a potem przebywa dugi odcinek gad
kiej drogi i nie ma przerywania, mona logicznie wywnioskowa,
e przerywanie zostao spowodowane wybojami. Dochodzenie od
odosobnionych dowiadcze do oglnych prawd jest indukcj.
Wnioski dedukcyjne s jej odwrotnoci. Poczynajc od ogl
nej wiedzy przewiduje si poszczeglne fakty. Na przykad, jeli
ze znajomoci hierarchii faktw, dotyczcych maszyny, mecha
nik wie, e klakson motocykla zasilany jest wycznie przez
elektryczno pochodzc z akumulatora, moe logicznie wnio-
100
101
102
103
104
10
Ponownie jestemy w dolinie. Niebo tu jest nadal ograniczo
ne skalnymi blokami po obydwch stronach rzeki, ale s one
teraz bliej siebie, bliej, ni byy rankiem. Dolina zwa si,
w miar jak zbliamy si do rde rzeki.
Jestemy take w pocztkowym punkcie spraw, ktre przed
stawiam i teraz mona w kocu zacz mwi o wyanianiu si
Fedrusa z gwnego prdu myli racjonalistycznej w jego pogoni
za duchem samego racjonalizmu.
By taki fragment, ktry Fedrus czyta i powtarza tyle razy,
e zapamitaem go w caoci. Zaczyna si tak:
W wityni nauki jest wiele rezydencji... rni s ich
mieszkacy i rne motywy, ktre ich tam przyprowadziy.
Wielu zwraca si ku nauce z radosnego poczucia nad
rzdnej siy intelektualnej; nauka jest ich szczeglnym pry
watnym sportem, ktry uprawiaj dla barwnoci dowiad
cze i ku zadowoleniu ambicji; wielu innych, ktrych mona
znale w wityni, zaoferowao pody swego umysu na jej
otarzu z pobudek praktycznych. Gdyby Anio, zesany przez
Pana, wypdzi ze wityni ludzi nalecych do obydwch
tych kategorii, zrobioby si puciej w widocznej mierze, ale
kilkoro postaci zarwno z teraniejszoci jak i przeszoci
pozostaoby w jej wntrzu... Jeli osobnicy, ktrych wanie
wygnalimy, byliby tam jedynymi ludmi, witynia nigdy
nie byaby bardziej moliwa ni drzewo skadajce si tylko
z pnczy... ci, ktrzy znaleli aski u anioa... s to troch
dziwne, mao komunikatywne, samotne postacie, mniej do
siebie wzajemnie podobne ni tumy odrzuconych.
Co ich sprowadzio do wityni... nie ma jednoznacznej
odpowiedzi na to pytanie... ucieczka od codziennoci, z jej
bolesn surowoci i beznadziejnym smutkiem, z pt was106
107
108
109
110
111
11
Obudzony, zastanawiam si, skd pochodzi nasze poczucie
bliskoci gr, z pamici czy z czego wyczuwalnego w powietrzu.
Jestemy w hotelu, w piknym, starym, drewnianym pokoju.
Odblask soca pada na ciemne deski przez zason na oknie,
ale nawet przy zacignitej zasonie mog wyczu, e jestemy
w grach. Pokj wypeniony jest grskim powietrzem, chodnym,
wilgotnym i pachncym niemal. Pierwszy gboki oddech zach
ca mnie do nastpnego i jeszcze jednego, a z kadym czuj si
troch bardziej przytomny i wyskakuj z ka, podcigam za
son i wpuszczam promienie soca wspaniae, chodne,
ostre i czyste.
Ronie we mnie ochota, aby podej do Chrisa, potrzsn
nim porzdnie i wyrwa go ze snu, ale z yczliwoci czy te
moe z szacunku pozwalam mu spa troch duej. Bior ma
szynk do golenia i mydo i id po skrzypicej pododze do wspl
nej umywalni na drugim kocu dugiego korytarza, ktry cay
jest w tym samym ciemnym drewnie. Gorca woda w umywalni
paruje i bulgocze w rurach, za gorca zrazu do golenia, ale
wietna po wymieszaniu z zimn.
Przez okno obok lustra widz werand na tyach budynku
i po ukoczeniu toalety wychodz tam na chwil. Weranda jest
na poziomie wierzchokw drzew, otaczajcych hotel, co wydaje
si korespondowa jako z rzekim powietrzem tego poranka
i moimi odczuciami. Kady najlejszy nawet powiew porusza
gazkami i limi, ktre jak gdyby tylko tego oczekiway.
Chris wreszcie wsta. Sylwia, wychodzc ze swojego pokoju,
oznajmia, e jedli ju niadanie i e John wyszed gdzie przej
si, ale ona bdzie towarzyszy nam przy niadaniu.
Wszystko nas zachwyca tego ranka i rozmawiamy o przyje
mnych sprawach, wdrujc soneczn ulic do restauracji. Jaj
ka, gorce ciastka i kawa smakuj niebiasko. Sylwia i Chris
112
113
114
115
116
117
118
119
120
122
123
124
125
12
Paaszowalimy wielkimi ksami buki oboone woowin
i od lat nie widziaem ani nie syszaem Johna i Sylwii tak
zadowolonych, jak tutaj w Cooke City. Z prawdziw przyjemno
ci przygldaem si, jak rozkoszuj si grskim powietrzem,
ale siedziaem sobie cicho, nic nie mwiem i zajadaem.
Przez okno wida byo olbrzymie sosny po przeciwlegej stro
nie drogi, a pod nimi samochody jeden za drugim spywajce
do Parku. Znajdowalimy si poniej linii kosodrzewiny. Jest
cieplej, ale nieba nie wida; nisko pyn chmury brzemienne
deszczem.
128
129
130
131
132
133
134
13
136
137
138
139
141
142
14
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
tekstu, tak jak naley. Nie mog uwierzy wasnym oczom i czuj
si jak czowiek z filmu rysunkowego, ktry postawi ju pier
wszy krok nad przepaci, ale nie zlecia na d, gdy nie za
uway, e grunt skoczy si pod nogami. Kiwam gow, wszy
stko cichnie, pniej odkrywam, e straciem grunt i kiedy
gaszcz Chrisa po gowie, gromki miech caego towarzystwa
rozlega si chyba w caym wwozie. Kiedy cichnie, odzywam si:
A wic jednake... ale wwczas miech wybucha od
pocztku. Chciaem wam waciwie powiedzie udaje mi
si wtrci e mam w domu zbiorek wytycznych, poradnik,
ktry ukazuje due moliwoci ulepszenia tekstw technicznych.
Zbiorek ten zaczyna si od zdania: Skadanie japoskiego mo
tocykla wymaga wielkiego spokoju ducha".
Nastpuje kolejny wybuch miechu, ale Sylwia, Gennie
i rzebiarz wykazuj oznaki zrozumienia.
To jest dobra instrukcja powiada rzebiarz, a Gennie
potakuje.
Dlatego te j zachowaem odpowiadam.
Na pocztku sam si ubawiem, przypominajc sobie wszy
stkie perypetie z motocyklami, ktre skadaem, a take z po
wodu mimowolnego zniesawienia japoskiego produktu. Ale
w tym stwierdzeniu jest gboka mdro.
John spoglda na mnie z zakopotaniem. Odpacam mu pik
nym za nadobne. W kocu obydwaj nie moemy powstrzyma
si od miechu.
A teraz pan profesor przedstawi dalsze wywody za
powiada.
Spokj ducha nie jest niczym powierzchownym wy
janiam. Waciwie tylko on ma znaczenie. Dobra robota te
chniczna go sprowadza, marna mechanika go burzy. To, co na
zywamy uytkowoci maszyny, jest po prostu obiektywizacj
tego spokoju ducha. Ostateczn prb jest zawsze twoja pogoda
ducha. Jeli ci jej brakuje, kiedy przystpujesz do pracy i brak
ten utrzymuje si podczas jej trwania, jest prawdopodobne, e
w efekcie swoje osobiste problemy przeniesiesz bezporednio na
maszyn.
Spogldaj na mnie, w milczeniu przeuwajc to, co usy
szeli.
Nasze zwyczajowe pojcia nie potwierdzaj takiego spo
sobu widzenia sprawy dodaj ale potwierdza je rozum.
Materialny przedmiot obserwacji, motocykl czy roen, nie moe
by ani dobry, ani zy. Molekuy s molekuami i niczym innym.
Nie kieruj si adnym kodeksem etycznym oprcz przypisane
go im przez ludzi. Sprawdzianem maszyny jest zadowolenie,
154
155
odpowiadam.
Spoza stojcego przede mn krzesa widz, jak silny wiatr
na dworze wciga iskry do komina. Dodaj, mwic tym razem
niemale do siebie:
Wypatrujesz, dokd droga prowadzi i gdzie jeste i nigdy
nie moesz si rozezna, lecz jeli tylko popatrzysz wstecz na
drog, ktr przebye, zaczyna si wyania jaki oglny szkic.
Jeeli oprzesz swoje plany na tym wanie szkicu, zdarzy si
moe, e do czego dojdziesz. Wszystko, co mwiem o technice
i sztuce, jest czci tego szkicu, ktry zdaje si ujawnia w mo
im wasnym yciu. Wyznacza on przejcie od czego", poza co,
jak sdz, rwnie wielu innych prbuje wykroczy.
Co to jest?
C, nie jest to po prostu przeciwiestwo sztuki i tech
niki. Chodzi tu o nieprzystawalno rozumu i uczucia. Bdem
techniki jest to, e nie ma adnego rzeczywistego zwizku ze
sprawami ducha i serca. Przez przeoczenie podzi lepe i odra-
157
159
161
15
Przez dwa dni wczymy si, John, Sylwia, Chris i ja, ga
damy, jedzimy w t i z powrotem do starej osady grniczej
i wreszcie dla Sylwii i Johna przychodzi czas powrotu do domu.
Razem, po raz ostatni, zjedamy wwozem do Bozeman.
Przed nami Sylwia po raz trzeci odwraca si, najwidoczniej
eby zobaczy, czy wszystko jest w porzdku. Bya bardzo cicha
przez ostatnie dwa dni. Spojrzenie, jakie mi rzucia wczoraj,
zdradzao niepokj, niemal strach. Zanadto si martwi o mnie
i Chrisa.
W jakim barze w Bozeman przy poegnalnej puszce piwa
omawiamy z Johnem powrotn tras. Nastpnie dzielimy si
zwykymi komunaami, jak to byo fajnie razem i jak to wnet
si znw spotkamy i nagle robi si bardzo smutno. Nie pozostao
nam ju nic innego do powiedzenia, zupenie jak wrd przy
padkowych znajomych.
Ju na zewntrz, na ulicy, Sylwia zwraca si do mnie i do
Chrisa i po chwili wahania mwi:
Wszystko bdzie w porzdku, nie musicie si o nic mar
twi.
Jasna sprawa odpowiadam.
I znw to wystraszone spojrzenie. John zapuci ju motor
maszyny i czeka na ni.
Wierz ci dodaj.
Sylwia odwraca si, wskakuje na siodeko i razem z Johnem
odwraca gow w lewo, wypatrujc moliwoci wczenia si
w potok pojazdw.
Do zobaczenia woam.
Odwraca si ku nam raz jeszcze, jej twarz jest teraz bez
wyrazu. John wyczeka chwil i wcza si w ruch. Sylwia ma
cha rk jak na filmie. Razem z Chrisem odpowiadamy tym
samym. Ich motocykl znika w gstym potoku samochodw z re-
163
164
166
167
168
169
171
pus
t
as
t
r
ona
Cz III
pus
t
as
t
r
ona
16
177
179
180
181
183
184
185
186
187
188
189
190
17
192
193
194
195
196
197
198
199
18
202
203
205
207
209
Chris powtarzam.
Nadal adnej odpowiedzi. W kocu jednak odzywa si za
czepnym tonem:
Tak?
Chciaem powiedzie, Chris, e nie musisz mi niczego
udowadnia. Czy to rozumiesz?
Prawdziwe przeraenie nagle wykrzywia mu twarz. Odrzuca
gwatownie gow.
Rozumiesz chyba, co przez to chc powiedzie? dodaj
szybko.
Nadal patrzy w bok i nie odzywa si. Wiatr jczy pord
sosen. Po prostu nie mam pojcia, nie wiem, co to moe by.
To musi by co wicej ni egocentryzm zaszczepiony w Y M C A ,
inaczej nie byby a tak zrozpaczony. Nawet drobne przeciwno
ci oznaczaj dla niego koniec wiata. Kiedy co mu nie wycho
dzi, wybucha albo gniewem, albo paczem.
Kad si z powrotem na trawie i odpoczywam. Moe to brak
odpowiedzi rozkada nas obydwch. Nie chc i dalej, poniewa
nie wyglda na to, abym tam na grze znalaz odpowiedzi, kt
rych szukam. Ale za nami te ich nie ma. Pozostaje tylko boczny
prd. To on nas rozdziela. Boczny prd, dryfowanie i oczekiwa
nie na co, co si nie zdarzy.
Nieco pniej usyszaem, jak Chris grzebie w plecaku. Prze
wracam si wic na bok i widz, jak wytrzeszcza na mnie oczy.
To gdzie jest ten ser? pyta tonem nadal zaczepnym.
Ale ja nie zamierzam mu si podda i mwi:
Poszukaj sobie, nie jestem twoim kelnerem.
Ryje dalej w plecaku i znajduje kawa sera i suchary. Daj
mu swj n myliwski.
Wiem, co trzeba zrobi, Chris, wszystkie cikie rzeczy
wpakujemy do mojego plecaka, a lekkie do twojego. W ten spo
sb nie bd musia biega w t i z powrotem z obydwoma
plecakami.
Zgadza si na to i jego nastrj si poprawia. Wydaje si, e
jaka przeszkoda zostaa usunita.
Mj plecak musi way teraz ze dwadziecia kilo, ale po
pewnym czasie rytm wspinaczki znw jakby sam si ustala:
jeden oddech na jeden krok.
Podchodzimy ostrym zboczem i tempo zmienia si do dwch
oddechw z kadym krokiem. Wielkie krokasy, prawie pionowe,
czepianie si korzeni i gazi. Sam sobie jestem winien, mogem
pomyle o jakim obejciu tego miejsca. Laska z osiki przydaje
si teraz i Chris zdradza zainteresowanie uywaniem swojej. Ple
caki przesuwaj punkt cikoci ciaa do gry i laski staj si
210
211
212
213
19
Dywan z rozwietlonymi promieniami soca igie sosnowych,
na ktrym spoczywa moja twarz, przywraca mi z wolna wia
domo tego, gdzie si znajduj i pomaga przegna koszmar snu.
We nie staem w pomalowanym na biao pokoju, patrzc na
szklane drzwi. Po drugiej stronie by Chris, jego brat i matka.
Chris macha do mnie rk, jego brat si umiecha, ale w oczach
matki byy zy. Spostrzegem, e umiech Chrisa by sztuczny
i wymuszony i e w istocie chopak by bardzo wystraszony.
Zrobiem krok w kierunku drzwi i jego umiech sta si swo
bodniejszy. Pokaza mi na migi, abym otworzy drzwi. Ju mia
em to zrobi, ale w kocu nic z tego nie wyszo. Jego strach
powrci, a ja, pomimo to, odwrciem si i odszedem.
Ten sen miaem ju wielokro przedtem. Jego znaczenie jest
oczywiste i przystaje do niektrych myli z poprzedniej nocy.
On stara si nawiza ze mn kontakt i boi si, e mu si to
nigdy nie uda. Sprawy tutaj na grze zaczynaj si rozjania.
Z rozesanych przed szczytem namiotu igie sosnowych uno
sz si teraz ku socu opary mgy. Powietrze jest wilgotne
i chodne. Nie budzc Chrisa wya ostronie, staj i przeci
gam si.
Nogi i plecy mam sztywne, ale nie obolae. Kilka minut gimanstyki, aby je rozluni, a potem lekki sprint w las. To mi
dobrze robi.
Sosny pachn tego ranka intensywn wilgoci. Przykucam
i patrz w d na poranne mgy w wwozie.
Pniej wracam pod namiot, gdzie pewne odgosy wskazuj
na to, e Chris si ju przebudzi i rzeczywicie, kiedy zagldam
do rodka, widz jego twarz z szeroko rozwartymi oczyma. Bez
sowa rozglda si dokoa. Zawsze powoli wychodzi ze snu i po
trzebuje przynajmniej piciu minut, aby otrzewie i mc co
powiedzie. Teraz mruy oczy przed blaskiem dnia.
215
216
217
218
lenia jej definicji. Jak ju stwierdziem, jest ona jednak niedefiniowalna" i na tym spraw zakoczy. Wiem, e w owym
czasie DeWeese tak wanie radzi mu postpi.
Nie wiem natomiast, dlaczego zdecydowa si odrzuci t
rad i obra drog logicznej i dialektycznej reakcji na postawiony
dylemat, zamiast atwej ucieczki w mistycyzm. Mog jednak
zgadywa. Sdz zatem przede wszystkim, e uwaa, i caa
witynia Rozumu ju znajduje si na arenie logiki, a skoro
tak jest, to kady, kto stawia si poza nawiasem logicznej dys
puty, usuwa si tym samym w ogle poza obrb rozwaa aka
demickich. Mistycyzm filozoficzny i pogld, wedug ktrego pra
wdy nie mona zdefiniowa oraz e dochodzi jej mona tylko
na drodze pozaracjonalnej towarzyszy nam od pocztku hi
storii. Jest podstaw praktyki Zen. Ale nie jest przedmiotem
akademickim. Akademia, witynia Rozumu zajmuje si wy
cznie tym, co moe by zdefiniowane, a jeli kto chce by mi
stykiem, to miejsce dla niego jest w klasztorze, a nie na uni
wersytecie. Na uniwersytetach chodzi si po ziemi, a nie buja
w obokach.
Myl take, e kolejny powd jego decyzji wyjcia na aren
by natury egoistycznej. Wiedzia, e jest cakiem sprawnym
logikiem i dialektykiem, chlubi si tym i traktowa obecny dy
lemat jako wyzwanie dla swoich umiejtnoci. Myl wreszcie,
e pocztku wszystkich jego trudnoci mona byo upatrywa
w inklinacji do egotyzmu.
Okoo stu metrw przed nami widz jelenia przemykajcego
wrd sosen. Usiuj go pokaza Chrisowi, ale zanim chopak
zdy si przyjrze, zwierzcia ju nie byo.
Pierwszym rogiem dylematu Fedrusa byo pytanie: Jeli ja
ko istnieje w przedmiocie, to dlaczego przy pomocy narzdzi
naukowych nie mona jej wykry?" Ten rg by najgroniejszy.
Od pocztku wiedzia, e zwiastowa on miertelne niebezpie
czestwo. Gdyby mia przyj, i jest jakim supernaukowcem
potraficym dostrzec jako rzeczy tam, gdzie aden inny na
ukowiec nie mg jej odkry, udowodniby tylko, e sfiksowa,
albo e jest gupcem, albo jedno i drugie. Idee, ktrych nie mo
na naukowo dowie, nie maj w dzisiejszym wiecie szans.
Pamita twierdzenie Locke'a, i aden przedmiot material
ny czy te inny, nie jest rozpoznawalny inaczej, jak poprzez
jego cechy jakociowe. Z tej niezaprzeczalnej prawdy zdawao
si wynika, i powodem, dla ktrego naukowcy nie mog wy
kry jakoci, jest fakt, e jako jest wszystkim, co w owych
219
220
222
223
224
225
227
Zwycizca.
Egoista.
Oddycham z takim trudem, e nie mog z siebie wydusi
ani sowa. Zrzucamy z ramion plecaki i oparci o jakie kamienie
wycigamy si na ziemi wysuszonej socem. Od spodu cignie
jednak botem z deszczu minionej nocy. Pod nami, na dugie
kilometry, za lesistymi stokami i dochodzcymi do nich polami
rozciga si Dolina Gallatin. W jednym z jej zaktkw ley Bo
zeman. Konik polny zeskakuje ze skay i oddala si od nas,
polatujc w d, nad wierzchokami drzew.
No i zaatwilimy to mwi Chris. Promienieje rado
ci.
Wci jeszcze mam za krtki oddech na to, aby co wyduka
w odpowiedzi. Zdejmuj buty i przepocone skarpety i kad je
na kamieniach. W zamyleniu przygldam si unoszcej si od
nich ku socu chmurce oparu.
20
Najwidoczniej usnem. Soce pali z wysoka. Zegarek wska
zuje kilka minut do poudnia. Ogldam si w ty, za gaz, o kt
ry si oparem i widz, e Chris pi twardo po drugiej stronie.
Wysoko ponad nami koczy si las i go, szar ska za
czynaj pokrywa stopniowo pachty niegu. Moglibymy wspi
na si prosto do nich po drugiej stronie lebu, ale pod samym
szczytem gry byoby to niebezpieczne. Przygldam mu si
przez chwil. Co to ja takiego niby miaem powiedzie Chrisowi
we nie? Zobaczymy si na szczycie gry..." nie... Spotkam ci
na szczycie gry".
Jak mgbym spotka go na szczycie gry, skoro ju tam
z nim jestem? Jaka bardzo dziwna historia. Wspomina te,
e powiedziaem mu jeszcze co innego owej nocy, e jest tu
bardzo samotnie. Ale to nie zgadza si z moim rzeczywistym
odczuciem. Wcale nie myl, e jestemy w jakim osamotnio
nym miejscu.
Odgos spadajcego kamienia zwraca moj uwag na zbocze
gry. adnego ruchu. Zupena cisza.
Wszystko w porzdku. Takie mae obrywy kamieni syszy
si w grach przez cay czas.
Nie zawsze jednak s takie mae. Schodzenie lawin zaczyna
si przecie od takich maych obryww. Jeli jeste ponad nimi
lub obok, widok jest cakiem interesujcy. Ale jeeli one s
ponad tob jeste zgubiony. Patrz tylko, jak lec.
Ludzie wygaduj rne gupstwa przez sen, ale dlaczeg
miabym mu powiedzie, e go spotkam? I dlaczeg on w do
datku myla, e mwiem to na jawie? Naprawd co tutaj jest
grubo nie w porzdku i czuj si z tym bardzo kiepsko, ale nie
mam pojcia, o co waciwie chodzi. Odczucie przychodzi naj
pierw, a pytanie, skd przybywa, jest dopiero nastpstwem.
229
230
231
232
233
234
235
237
Czyta:
Jako, ktra daje si okreli, nie jest jakoci absolutn.
Tak wanie utrzymywa.
Imiona, jakie mog by jej nadane, nie s absolutnymi imio
nami.
Jej rdem jest niebo i ziemia.
Kiedy nazwana staje si matk wszechrzeczy...
Dokadnie.
Jako (romantyczna jako) i jej przejawy (klasyczna jako)
s w swojej naturze tosame. Rozmaite imiona s jej przydawane (podmioty i prz
239
240
21
Nie jeste zbyt odwany? pyta Chris.
Nie odpowiadam, pocigajc za skrk trzymanego
w zbach plasterka salami, eby oddzieli miso. Ale zdzi
wiby si, gdyby wiedzia, jaki jestem sprytny dodaj.
Odeszlimy ju dobry kawaek drogi w d od szczytu, gdzie
sosny pord liciastego poszycia rosn wyej i gciej ni na
tej samej wysokoci po drugiej stronie wwozu. Widocznie wi
cej deszczu tutaj spada. Wlewam w siebie du porcj wody
z baki napenionej przez Chrisa w strumieniu i rzucam okiem
w jego stron. Na jego twarzy odczytuj pogodzenie si z w
drwk w d, nie ma zatem potrzeby dalszych kaza lub spo
rw. Na zakoczenie obiadu zjadamy p torebki sodyczy, spu
kujemy je wod i wycigamy si na plecach, aby troch
odsapn. Woda z grskich rde jest najlepsza w wiecie.
Po chwili Chris si odzywa:
Mog teraz unie wikszy ciar.
Pewien jeste?
Jestem pewien, e jestem pewien odpowiada, nadra
biajc troch min.
Z wdzicznoci przenosz kilka ciszych rzeczy do jego ple
caka, potem bierzemy nasze ciary na ramiona, wpychajc rce
pod pasy plecakw jeszcze na ziemi i wstajc dopiero pniej.
Czuj rnic wagi. Kiedy Chris jest w odpowiednim humorze,
potrafi by uczynny.
Wyglda na to, e bdziemy teraz schodzi wolniej. Stok, na
ktrym nie tak dawno musiaa by wycinka lasu, pokryty jest
sigajcymi ponad nasze gowy zarolami i to one utrudniaj
marsz w d. Trzeba bdzie jako je omin.
Chc teraz w swojej chautauua porzuci intelektualne
abstrakcje bardzo oglnej natury i zej na solidny grunt prak-
242
243
244
22
Nastpnego ranka odwieeni opucilimy i hotel, poegna
limy si z DeWeese'ami i znalelimy si na otwartej, prawie
pustej drodze prowadzcej z Bozeman na zachd. DeWeese'owie
chcieli, abymy zostali, ale uparta ch jazdy na zachd i kon
tynuowania rozmyla wzia gr. Chciabym dzisiaj opowie
dzie o czowieku, o ktrym Fedrus nigdy nie sysza, a ktrego
prace przestudiowaem, starannie przygotowujc si do tej
chautauua. Inaczej ni Fedrus, w wieku trzydziestu piciu lat
by on ju midzynarodow saw, w powszechnej opinii naj
wybitniejszym naukowcem swojego pokolenia" tak okrela
go Bertrand Russell. Astronom, fizyk, matematyk i filozof rw
noczenie. Nazywa si Jules Henri Poincare.
Zawsze wydawao mi si niewiarygodne i zreszt nadal tak
mi si wydaje, e Fedrus mg istotnie wybra si w swoj po
dr drog nigdy jeszcze przez nikogo nie uczszczan. Kto,
gdzie, kiedy musia myle podobnie jak on; i byo wielce pra
wdopodobne, e jako przecitny badacz powtarza Fedrus pod
stawowe prawdy jakiego znanego ju systemu filozoficznego,
zapoznania si z ktrym nie zada sobie trudu.
Spdziem przeszo rok w poszukiwaniu takich prawd po
wtrzonych, czytajc dug i czasem uciliw histori filozofii.
Zapoznawanie si z histori filozofii, w taki wanie sposb,
byo fascynujce samo w sobie, a w trakcie tych studiw wy
darzyo si co, o czym dotychczas nie wiem co myle. W prze
ciwstawnych sobie z zaoenia systemach filozoficznych znajdo
waem bardzo bliskie podobiestwo z tym, co gosi Fedrus,
z niewielkimi tylko rnicami. Za kadym razem, kiedy wyda
wao mi si, e ju ustaliem, kogo w istocie rzeczy powtarza,
okazywao si, e wanie z powodu tych niewielkich rnic po
da w cakowicie innym kierunku. I tak na przykad Hegel,
ktrego wspomniaem ju wczeniej, odrzuca hinduistyczne sy-
246
247
249
250
253
254
255
257
23
Szklane drzwi! S tam, na kocu korytarza. Za nimi Chris,
a obok po jednej stronie jego modszy brat i po drugiej matka.
Chris opiera otwart do na szybie. Rozpoznaje mnie i macha
rk. Ja te mu kiwam rk i podchodz bliej drzwi.
Jak wielka cisza dokoa! Jak w filmie, w ktrym zawid
dwik.
Chris spoglda na matk i umiecha si. Widz, jak odpo
wiada mu umiechem skrywajcym smutek. Jest czym bardzo
zmartwiona, ale nie chce da tego po sobie pozna. Nie chce,
ebymy to widzieli.
I nagle spostrzegam, co to za drzwi. To wieko trumny
mojej trumny.
Waciwie nie tyle trumny, co sarkofagu. Le w ogromnym
grobie, umarem, a oni przyszli si ze mn poegna.
To adnie z ich strony, e chcieli tu przyj. Nic ich przecie
nie zmuszao i dlatego czuj wobec nich wdziczno.
Ale oto Chris robi ruch rk, chce, ebym otworzy szklane
wieko grobu. Widz, e chce ze mn mwi. By moe chce si
ode mnie dowiedzie, jak wyglda mier. Bardzo chc, pragn
mu to powiedzie. To mio, e przyszed tutaj i dawa mi znak
rk i chciabym mu powiedzie, e wcale nie jest tak le. Tylko
ta samotno jest przykra.
Wycigam rk, aby podnie wieko, ale mroczna, stojca
w cieniu posta gestem zakazuje mi go dotkn. Przytyka te
palec do niewidocznych warg. Umarym nie wolno mwi.
Ale oni chc, abym mwi. Jestem im jeszcze potrzebny! Czy
on tego nie widzi? Musi by tutaj jaka pomyka. Czy nie widzi,
e mnie potrzebuj? Bagalnie tumacz, e musz z nimi poroz
mawia. Nie zakoczylimy naszych spraw. Musz im wiele je
szcze przekaza. Ale posta z cienia nie zdradza nawet oznak,
e moje bagania dotary do jej uszu.
259
24
Soce ju wzeszo.
Czuj si oszoomiony i w pierwszej chwili nie wiem, gdzie
jestem.
Jestemy na jakiej lenej drodze.
Zy sen. Znw te szklane drzwi.
Obok mnie lnicy chrom motocykla. Po chwili dostrzegam
sosny i Idaho dociera do mojej wiadomoci.
Drzwi i ta mroczna posta to tylko mara i sen.
Jestemy na lenej drodze penej przeszkd, w porzdku...
pikny dzie... krysztaowe powietrze... Och!... Jak wspaniale!
Zmierzamy do oceanu.
Znw przypomina mi si sen i zastanawiam si nad sowami:
Spotkamy si na dnie oceanu", ale sosny i soce s jednak
silniejsze od snw i zmartwienie odpywa. Stara, dobra rzeczy
wisto.
Wya ze piwora. Ubieram si spiesznie, bo jest zimno.
Chris jeszcze pi. Obchodz go naokoo, przeskakuj przez zwa
lony pie i id w gr drogi. Dla rozgrzewki przyspieszam i za
czynam szybko biec. Dobra, dobra, dobra, dobra, dobra. Sowo
towarzyszy biegowi. Kilka ptakw podnosi si ku socu sponad
pokrytego cieniem wzgrza i patrz za nimi, dopki nie znikaj
mi z oczu. Skrzypicy wir pod nogami. Dobra, dobra, dobra,
dobra, dobra. Jasnoty piasek w socu. Dobra, dobra, dobra.
Takie drogi cign si czasem kilometrami. Dobra, dobra, do
bra...
W kocu zaczyna mi brakowa oddechu. Droga idzie teraz
wyej i ponad lasem wzrok siga daleko.
Dobra.
Stale jeszcze sapic, schodz teraz w d szybkim krokiem.
wir skrzypi teraz ciszej i przygldam si rnym maym ro
linom i krzakom porastajcym porb.
261
265
270
272
273
25
Tego ranka dyskutowalimy nad rozwizaniem problemu
blokady, tego klasycznego za, ktrego rdem jest klasyczny
rozum. Czas teraz przej do jego romantycznego odpowiednika,
to jest do brzydoty wyprodukowanej przez tene klasyczny ro
zum w technice.
Droga powioda nas serpentynami i zygzakami przez pu
stynne wzgrza do kpy zieleni otaczajcej miasteczko White
Bird, a stamtd do duej, wartko pyncej midzy cianami w
wozu rzeki Salmon. ar leje si z nieba, a biae skay wwozu
olepiaj odblaskiem soca. Nawijamy kilometry w wskim w
wozie, spici mocno duym tutaj ruchem i wykoczeni upaem.
Brzydota, od ktrej uciekali Sutherlandowie, nie jest tech
nice przyrodzona. Tak tylko im si jawia, gdy bardzo trudno
wyodrbni to, co ow brzydot techniki powoduje. Rzeczy two
rz technik, a zbir rzeczy nie moe by z natury brzydki,
gdy inaczej nie byoby moliwe pikno w sztuce, na ktr rw
nie skadaj si rzeczy. W istocie grecki prekursor sowa te
chnika techne nie oznacza kiedy nic innego jak sztuk.
Staroytni Grecy nigdy nie oddzielali sztuki od wytwarzania
i dlatego nie potrzebowali odrbnych dla nich sw.
Brzydota nie jest rwnie, jak utrzymuj niektrzy, przyro
dzona materiaom stosowanym wspczenie w technice. Produ
kowane masowo wyroby plastykowe i syntetyki nie s ze same
w sobie. Budz jednak niedobre skojarzenia. Dla czowieka zam
knitego przez dugie lata w kamiennych cianach wizienia,
kamie bdzie prawdopodobnie czym wstrtnym, cho ten sam
materia suy rzebie, za czowiek yjcy w wizieniu wstrt
nego wiata mas plastycznych, poczynajc od zabawek dzieci
stwa, a na produktach jednorazowego uytku koczc, bdzie
275
277
278
279
280
281
283
26
Budzi mnie uczucie dojmujcego zimna. Wychylam gow ze
piwora i widz ciemnoszare niebo. Opuszczam gow i znw
zamykam oczy.
Stwierdzam nieco pniej, e owa szaro troszk si roz
jania, ale wci jest zimno. Oboczek pary unosi si z moich
ust. Alarmujca myl, e nad gow wisi szara chmura deszczo
wa, strzsa ze mnie resztki snu, ale po chwili spostrzegam, e
to tylko szary brzask. Dochodz do wniosku, e jest za zimno
i za wczenie na pocztek podry i zostaj w piworze. Ale sen
diabli wzili.
Poprzez szprychy w kole motocykla mam widok na st i wi
dz, e piwr okrci si cay wok Chrisa. Chopiec pi bez
ruchu.
Maszyna zaparkowana tu obok spoglda na mnie jakby
z gry, gotowa do startu, jak niemy stranik, ktry warowa
przez ca noc.
Srebrzysta szaro, chrom i czer i kurz. Kurz i brud
z Idaho i Montany, z Dakoty Pnocnej i Poudniowej i z Min
nesoty. Ogldana z pozycji lecej prezentuje si imponujco.
adnych ozdbek. Wszystko na waciwym miejscu.
Myl, e nigdy jej nie sprzedam. Nie ma te waciwie ad
nego powodu. Motocykl rni si od samochodu, ktrego karo
seria rdzewieje w przecigu kilku lat. Dbaj o to, aby by dobrze
ustawiony i przegldaj od czasu do czasu, a bdzie trwa tak
dugo, jak ty sam. Prawdopodobnie jeszcze duej. Jako. Do
tej pory wiz nas bez adnych problemw.
285
wraca mi pami...
C to, c to rozproszya wzdu zielonej miedzy czyja wola,
Gdzie koczy si pustynia, a zaczyna rola...
A imienia nikt nie zna niewolnika i sutana
ale na tronie Sutana Mahmuda trwa niedola...
...I tak dalej i tak dalej...
Zostawmy jednak Omara i wrmy do chautauqua. Omar
zwyk przesiadywa nic nie robic, sczc wino i wzdychajc
z alu za przemijajcym czasem zestawienie go z chautau
qua wypada na korzy tej ostatniej. Szczeglnie za z dzisiejsz
jej czci, ktra dotyczy dzielnoci.
Chris wraca, wdrapuje si z powrotem na wzgrze. Wyglda
na to, e mu przeszo.
1
287
288
289
290
291
292
293
294
295
297
298
299
301
302
303
304
305
307
308
309
Cz IV
pus
t
as
t
r
ona
27
Dlaczego nie wychodzisz z mroku? Jak naprawd wygldasz?
Boisz si czego, czy nie? Czeg to si boisz?
Za postaci w mroku s szklane drzwi. A za nimi Chris
dajcy mi znaki, abym je otworzy. Jest j u starszy, ale ma t
sam proszc twarz. Co mam teraz zrobi? pyta. Co
mam potem zrobi? Oczekuje moich wskazwek.
Czas dziaa.
Studiuj posta w mroku. Nie jest tak wszechpotna jak
ongi. Kim jeste? pytam.
adnej odpowiedzi.
Jakim prawem te drzwi s zamknite?
313
28
315
317
318
319
320
321
322
323
324
325
327
328
329
330
331
333
29
335
337
338
339
340
341
342
343
344
345
347
349
351
352
353
Iliada
jest histori oblenia Troi, ktra obrcona zostanie
w perzyn, i jej obrocw, ktrzy polegn w walce. ona He
ktora, ich przywdcy, zwraca si do niego:
1
1972
354
Jej m odpowiada:
Wiem ja, e przyjdzie w dzie, kiedy Troja padnie,
Kiedy wielki wielkiego ludu krl pole,
A z nim zgin trojascy straszni dzid me,
Ale nie tak si lkam trojaskiej zaguby,
Nie tak ojca Pryjama i matki Hekuby,
Ani kochanych braci, cho nieprzyjaciele
Rycerskich dusz na placu poo tak wiele,
Jako nad strachem twoim serce mi si krwawi,
Gdy ci wemie wdz grecki, wolnoci pozbawi.
Pod gron pani ndzne ycie bdziesz wioda,
Z Mesei nosi wod lub z Hyperii rda:
Tak twardy zgotowany los dla krlw cry.
Wtenczas, widzc paczc, rzecze z Grekw ktry:
Oto ona Hektora, co nigdyj pod Troj
Pierwsze me przechodzi walecznoci swoj,
Czym obudzi bl w sercu i ma danie,
Ktry by ci w tak smutnym poratowa stanie.
Lecz wprzd niech padn trupem, ni ujrz twe pacze,
Ni twe jki usysz lub wizy zobacz!
Rzek i wyciga rce do swego syna.
Krzyczc, na mamki onie tuli si dziecina,
Ojca si kochanego przelkszy widoku;
Tak mied byszczca straszna niemowlcia oku
I pira, co si wznosz na wierzchu przybice.
Umiechnli si z prnej bojani rodzice.
Zaraz Hektor zdj szyszak, ktry syna trwoy,
I byszczce poszycie na ziemi pooy,
A dawszy sodkie dziecku swemu caowanie
I koyszc go z lekka bogw prosi za nie:
Zeusie i wy bogowie! Niech przy Waszym wzgldzie
Syn mj midzy Trojany jak ja sawny bdzie,
Niechaj z odwag bero dziadowskie dziedziczy!
Gdy wrci z boju peen zwyciskiej zdobyczy
Niechaj wtenczas kto powie: On ojca przechodzi!
Niech si tym sowem matce uradowa godzi.
355
356
357
358
359
30
W Arcata, mokrzy i zmarznici, wchodzimy do maej restau
racji, zjadamy chili z fasol i wypijamy kaw.
Wyruszamy znw w drog, tym razem to autostrada, szybka
i mokra. Chcemy ujecha tyle, eby nastpnego dnia mona ju
byo atwo dojecha do San Francisco. Wtedy dopiero si za
trzymamy.
wiata samochodw jadcych w przeciwnym kierunku, prze
nikajce poprzez rodkowy pas rozdzielczy i deszcz, wywouj
dziwne refleksy po naszej stronie autostrady. Krople deszczu
stukaj jak wir po osonie twarzy, rozbijajc wiata przeje
dajcych wozw na jakie okrge i pokrge fale. Dwudziesty
wiek. Jestemy teraz w samym jego rodku. Czas skoczy t
dwudziestowieczn odysej Fedrusa i odetchn od niej.
Kiedy studenci zebrali si nastpnym razem przy okrgym
stole w Poudniowym Chicago na kolokwium z kursu nr 251
Idee i Metody", sekretarka wydziau zawiadomia zebranych,
e profesor filozofii rozchorowa si. By chory rwnie w na
stpnym tygodniu. Zdezorientowana grupka uczestnikw, ktra
stopniaa do okoo jednej trzeciej pocztkowej liczby, wybraa
si z wasnej inicjatywy na kaw po drugiej stronie ulicy.
Przy kawiarnianym stoliku jeden ze studentw, ktrego Fe
drus zaklasyfikowa jako byskotliwie inteligentnego snoba, po
wiedzia:
Uwaam to za najbardziej nieprzyjemne kolokwium,
w jakim kiedykolwiek uczestniczyem. Wygldao na to, e
uraony jak panienka, obwinia Fedrusa o popsucie zabawy,
ktra cakiem dobrze si zapowiadaa.
W caej rozcigoci si zgadzam -> odpar Fedrus. By
przygotowany na atak, ten jednak nie nastpi.
Pozostali studenci zdawali si wyczuwa, e Fedrus by przy
czyn caego zamieszania, ale nie wiedzieli, do czego si przy-
361
362
363
364
365
366
368
nica.
369
370
371
372
374
375
31
377
378
379
381
382
383
Me zapomniaem o tobie.
Chris przestaje si koysa.
Wstawaj!
Chris zaczyna powoli siada, nie spuszczajc ze mnie wzro
ku. Ciarwka zatrzymuje si i kierowca wychylony z kabiny
pyta, czy nie trzeba nas podwie. Potrzsam gow przeczco
i macham rk. Kierowca potwierdza, e zrozumia, wrzuca bieg
i ciki wz z wyciem ginie we mgle i znw nie ma nikogo prcz
Chrisa i mnie.
Okrywam go swoj kurtk. Znw ukry gow pomidzy ko
lanami i pacze, ale teraz jest to zwyczajny ludzki szloch, a nie
ten dziwny jk sprzed kilku minut jeszcze. Rce mam mokre
i czuj, jak pot wystpuje mi na czoo.
Po chwili, z paczem pyta:
Dlaczego nas zostawie?
Kiedy?
W szpitalu!
Tak.
Jakich drzwi?
Szklanych drzwi!
384
Nie)
Zaskoczenie. Jak grom z jasnego nieba. Ale w oczach Chrisa
pojawia si blask.
Wiedziaem o tym mwi.
Wskakuje na motocykl i odjedamy.
32
Jego sowa wiedziaem o tym" towarzysz mi podczas jazdy
wybrzeem Manzanity, poronitym jakimi krzakami o wosko
watych liciach.
Motocykl wchodzi gadko i bez wysiku w kady zakrt, prze
chylajc si tak, e nasz ciar przenosi si zawsze przez ma
szyn pionowo na ziemi, niezalenie od tego, jaki jest jej kt
nachylenia. Droga pena jest kwiatw, zaskakujcych widokw
i ostrych zakrtw nastpujcych tak szybko jeden po drugim,
e cay wiat wiruje, wycina piruety, wznosi si i opada.
Wiedziaem o tym" powiedzia. Sowa te wci powracaj,
jak delikatne szarpnicia za koniec liny, dajce zna, e nie s
wcale takie sabe. Nosi to w gowie przez tyle czasu. Lata cae.
Wszystkie kopoty wok niego staj si teraz bardziej zrozumiae.
Wiedziaem o tym" powiedzia.
Musia co posysze dawno temu, co w dziecinnym niezro
zumieniu cakiem mu si pomieszao. Przed laty to samo mwi
zawsze Fedrus ja zawsze to mwiem; Chris musia uwierzy
i od tego czasu w ukryciu to przekonanie nosi.
cz nas z drugim czowiekiem zwizki, ktrych nigdy
w peni, a moe prawie wcale nie rozumiemy. To on by zawsze
prawdziw przyczyn, dla ktrej chciaem wyj ze szpitala. Nie
mogem go zostawi, aby sam dorasta. We nie on, zawsze tylko
on prbowa otworzy drzwi.
To nie ja go dwigaem. To on mnie podwign.
Wiedziaem o tym" powiedzia i nie przestaje tym sa
mym pociga za lin. Mj wielki problem, by moe, nie jest
tak wielki, jak sobie wyobraaem, gdy rozwizanie jest tu
przed moim nosem. Uwolni go, na mio bosk, od tego ci
aru. By znw jednym i tym samym czowiekiem.
Wok nas nasycone zapachami powietrze i egzotyczna wo
kwitncych drzew i krzakw. Im bardziej oddalamy si od oce-
386
anu, tym bardziej ronie znw upa, ktry nie baczc na kurtki
i ubrania, wysysa wilgo ze spoconego ciaa. Moje rkawiczki,
jeszcze tak niedawno pociemniae od potu, teraz przybieraj
jasny kolor. Ciao moje przez tak dugi czas byo wystawione
na morskie chodne powietrze, e zapomniaem zupenie, co to
jest upa. Ogarnia mnie lekkie zmczenie i senno i kiedy spo
strzegam w maej dolinie parking i st dla turystw, zjedamy
z drogi. Wyczam silnik i zatrzymuj si.
Jestem picy mwi do Chrisa zdrzemn si troch.
Ja te odpowiada.
Zasypiamy, a kiedy wstajemy, okazuje si, e czujemy si
wietnie wypoczci, co ju dawno nam si nie przydarzyo. Zbie
ram nasze kurtki i upycham je pod elastyczne linki podtrzy
mujce plecak na motocyklu.
Jest tak gorco, e mam ochot zdj kask. Przypominam
sobie, e w tym Stanie nie jest on obowizkowy i przyczepiam
go do jednej z linek.
Przyczep take mj prosi Chris.
Tobie jest potrzebny dla bezpieczestwa.
Ale ty nie nakadasz swego.
Niech bdzie zgadzam si i przyczepiam rwnie jego
kask.
Droga nie przestaje si wi i krci pord drzew. Wznosi
si do gry zakrtami jak agrafki i szybuje od jednego nowego
widoku do drugiego. Biegnie jaki czas w zarolach, a pniej
po otwartej, poprzecinanej w dole wwozami, przestrzeni.
Piknie! wrzeszcz do Chrisa.
Nie musisz si wydziera odpowiada.
Aha, mwi sobie i miech mnie ogarnia. Zapomniaem bo
wiem, e bez kaskw mona si porozumiewa normalnym go
sem.
Ale i tak jest piknie powtarzam.
Coraz wicej drzew, zaroli i zagajnikw. I coraz cieplej.
Chris trzyma rce na moich ramionach i kiedy troch si ob
racam, widz, e stoi na podprkach stp.
To troch niebezpieczne mwi.
Nie bj si, wiem, co robi odpowiada.
Chyba rzeczywicie wie.
Uwaaj jednak dodaj.
Po chwili, kiedy wchodzimy ostro w agrafk zakrtu pod
zwisajcymi nad drog gaziami drzew, sysz jego woanie.
Och! troch pniej: Ach! a w kocu: O rany!
Niektre gazie wisz tak nisko, e moe dosta nimi po
gowie, jeli nie bdzie uwaa.
387
Co si dzieje? pytam.
Tak tu inaczej.
Co?
Wszystko. Nigdy przedtem nie wygldaem spoza twoich
plecw.
Przez gazie drzew wiato promieni sonecznych rysuje na
drodze przedziwne i pikne wzory. Blaski i cienie migaj mi
w oczach. Bierzemy jeszcze jeden zakrt i wyjedamy na
otwart przestrze.
To prawda. Nigdy sobie nie zdawaem z tego sprawy. Przez
cay ten czas nie widzia nic oprcz moich plecw.
A co widzisz teraz? pytam go.
Wszystko wyglda inaczej.
Wjedamy znw w lasek.
Czy nie oblatuje ci czasem strach? pyta po chwili.
Nie, czowiek si przyzwyczaja.
Czy ja te bd mg mie motocykl, gdy dorosn?
pyta znw.
Jeeli bdziesz o niego dba.
A co trzeba robi?
Wiele rzeczy. Widziae, co ja robi.
Czy pokaesz mi wszystko?
Oczywicie.
A czy to bdzie trudne?
Nie, jeli bdziesz mia waciw postaw. Wyrobi sobie
waciw postaw, na tvm polega ta trudno.
Aha.
Wkrtce potem siada znw na siodeku.
Tato? sysz po chwili jego gos.
Co takiego?
A czy bd mia waciw postaw?
Myl, e tak odpowiadam. Nie sdz, aby byy
z tym jakie problemy.
I tak sobie jedziemy dalej i dalej, przez Ukiah i Hopland, i
Cloverdale, w d, do krainy winnic. Z atwoci poykamy teraz
kilometry autostrady. Silnik, ktry przenis nas przez poow
kontynentu, mruczy rwno w nieustannej obojtnoci na wszy
stko, prcz wasnej wewntrznej siy. Przejedamy przez Asti
i Santa Rosa, i Petalumna, i Novato, cay czas na rozszerzajcej
si i pczniejcej samochodami osobowymi, ciarwkami i au
tobusami penymi ludzi autostradzie, a wkrtce pojawiaj si
przy niej domy, odzie i wody Zatoki.
Prbom, na jakie wystawia nas los, nigdy nie bdzie koca.
Nieszczcia i przeciwnoci bd si zdarza tak dugo, jak dugo
388
POSOWIE
Ksika ta mwi wiele o elementach perspektywy, z jakiej
staroytni Grecy ogldali wspczesny im wiat i o znaczeniu
tej perspektywy. Jednego elementu w tym obrazie jednak brak,
a mianowicie, jak pojmowali czas. Przyszo bya dla Grekw
czym, czego oddech czuli ju na plecach, kiedy widniejca je
szcze przed ich oczyma przeszo odpywaa w dal.
Metafora taka, jeli dobrze si zastanowi, lepiej oddaje zja
wisko upywu czasu ni nasze obecne jego pojmowanie. Ale czy
naprawd potrafimy spojrze w twarz przyszoci? Umiemy tyl
ko wyprowadza j z przeszoci i robimy to nawet wwczas,
kiedy ona sama ukazuje nam bdno takiej ekstrapolacji.
A kt potrafi naprawd zapomnie o przeszoci? Czego musi
my si jeszcze nauczy?
W dziesi lat po wydaniu powieci Zen i sztuka oporzdza
nia motocykla rzut oka wstecz z antycznej greckiej perspektywy
wydaje si jak najbardziej na miejscu. Nie wiem naprawd nic
o przyszoci, jaka czai si za moimi plecami,, za to przeszo
rozoya si przede mn w caej okazaoci i dominuje nad ca
ym horyzontem.
Z pewnoci nikt nie mg wwczas przewidzie tego, co si
stao. Stu dwudziestu wydawcw odrzucio maszynopis, zanim
znalazem jednego, ktry zaproponowa mi zwyczajow zaliczk
w wysokoci trzech tysicy dolarw. Wyzna przy tym, e ksi
ka zmusia go do zastanowienia si nad sensem jego pracy
wydawniczej i doda, e jakkolwiek s to wedug wszelkiego
prawdopodobiestwa jedyne pienidze, jakie otrzymam, nie po
winienem si zniechca. Takich ksiek nie pisze si przecie
dla pienidzy.
I tu mia racj. Potem jednak nadszed dzie publikacji, zdu
miewajce recenzje, miejsce na licie bestsellerw, wywiady
w czasopismach, wywiady w radiu i w telewizji, oferty filmowe,
wydanie zagraniczne, nie koczca si lawina propozycji odczy
tw i spotka, poczta od czytelnikw dzie w dzie, miesic
w miesic. Listy pkay od pyta: Dlaczego? Jak do tego doszo?
Czego nam wszystkim dzisiaj brak? Co autor chcia osign?
Z pyta wyzieraa frustracja ludzi, ktrzy zrozumieli, e
ksika niesie treci gbsze ni to, co mona dostrzec w jej
warstwie zewntrznej. Chcieli pozna wszystko, ca prawd.
390
391
392
393
394
czcej nas wizi, tak jak gdyby moja ona, nie przerywajc roz
mowy, zacza si ode mnie oddala. Patrzylimy na siebie, roz
mowa toczya si zwyczajnie, ale byo tak jak na zdjciach stat
kw kosmicznych w chwili startu, kiedy rusztowanie rozpada
si a statek zaczyna si od niego oddziela w przestrzeni. Zdaje
si, e jestecie razem, a nagle okazuje si, e to ju nie prawda.
Powiedziaem wtedy: Poczekaj, stop. Co tu jest nie tak". Nie
wiedziaem, co ujawnio si z tak si w ten sposb, ale nie
chciaem pozwoli, aby to si dalej rozwijao.
Dopiero pniej pojem znaczenie tego przeraajcego wy
darzenia. To cao, do ktrej nalea Chris, dawaa zna o sobie.
Wycofalimy si z podjtej decyzji i teraz zdajemy sobie spraw
z problemu, jaki sprowadzilibymy w przeciwnym przypadku
na nas wszystkich.
Ufam wic, e upraszczajc znakomicie spraw mog powie
dzie, e w kocu Chris wykorzysta swj bilet lotniczy. Jest
tym razem ma dziewczynk i ma na imi Nell, a nasze ycie
nabrao znw widokw na przyszo. Wyrwa w rodku wikszej
caoci zostaa wypeniona. Setki wspomnie o Chrisie pozosta
n na zawsze w pamici, ale zniknie destruktywny zwizek z ma
terialn postaci, ktra nigdy ju nie wrci. Jestemy w Szwecji,
w domu przodkw mojej matki i pracuj nad drug ksik
bdc kontynuacj teje.
Przy pomocy Nell odkrywam nowe strony rodzicielstwa. Nie
przeszkadzaj mi jej wrzaski, robienie baaganu ani przekora
(ktra pojawia si rzadko). Zawsze mog to porwna z milcze
niem Chrisa. Okazuje si teraz niezwykle wyranie, e cho
imiona i ciaa nieustannie przemijaj, owa utrzymujca nas ra
zem wiksza cao nieustannie trwa. W tym znaczeniu kocowe
zdania ksiki utrzymuj swoj wag. Wygralimy. Sprawy ma
j si lepiej. To si przecie wyczuwa.
OCO1o99ikl;i .,pyknulmmmmmmmmmm111
Robert M. Pirsig
Goteborg 1984, Szwecja
P.S.
Ten ostatni wiersz jest autorstwa Nell. Signa rczk do
naronika maszyny do pisania, trzepna w klawiatur, po czym
przygldaa si wynikowi z takim samym zachwytem, jaki cz
sto okazywa Chris. Jeli wydawca uzna ten wynik godny dru
ku, bdzie to jej pierwsza publikowana praca.
395
Benjamin Hoff
Benjamin Hoff jest amerykaskim sinologiem i filozofem-taoist, zajmuje si rwnie komponowaniem muzyki
i fotografi artystyczn. wiatowy rozgos przyniosa mu
wydana w 1982 roku ksika Tao Kubusia Puchatka, ktra
staa si bestsellerem przetumaczonym na wiele jzykw
i od dziesiciu lat znajduje si wrd najlepiej sprzedaj
cych si ksiek w USA.
Robert Bly
Robert Bly jest poet, gawdziarzem, tumaczem i wy
kadowc literatury. Za swoje poezje uzyska wiele presti
owych nagrd amerykaskich, m. in. National Book Award.
Jego najgoniejsz ksik jest opublikowany w roku 1990
elazny Jan.
ELAZNY JAN
Przekad: JACEK TITTENBRUN
Wiersze przeoy: MAREK OBARSKI
elazny Jan to fascynujca opowie o istocie
mskoci i mskiej inicjacji, ale take o problemach
i wyzwaniach w yciu wspczesnego mczyzny.
Ksika, gboko wnikajc w kulturow tradycj,
prezentuje nowoczesn, a zarazem bardzo star wi
zj tego, co nazywamy mskoci. Nie gdzie indziej
przecie jak w starych mitach syszymy o zeusowej
energii, przywdczej sile mczyzn, ktr wsp
czesna kultura masowa stara si zredukowa. Ty
tu ksiki zaczerpn Bly z jednej z bani braci
Grimm, z ktrej dowiadujemy si o doniosoci przej
cia z krlestwa matki do krlestwa ojca. Wszystkie
te momenty inicjacyjne analizuje Bly, czasem bu
rzc stereotypy, czciej jednak potwierdzajc si
mitw i tradycji w przypominaniu i utrwalaniu od
wiecznych prawd.
Oliver Sacks
Rollo May
Wybitny psycholog amerykaski (ur. 1909), autor wielu
fundamentalnych dla wspczesnej psychoanalizy dzie;
wielu rozpraw i ksiek z pogranicza psychologii i antro
pologii kultury.
BAGANIE O MIT
Przekad: BEATA MODERSKA, TADEUSZ ZYSK
Mit jest sposobem uzyskiwania sensu w bezsen
sownym wiecie mwi w swojej ksice Rollo
May. Baganie o mit pokazuje, jak mity mog na
dawa godno i znaczenie yciu jednostki i yciu
spoeczestw. Jednake mity, ktre przez lata
ksztatoway ycie Ameryki, a ktre sprowadzi by
mona do nauki indywidualizmu, w dzisiejszych
czasach nie speniaj ju swojego zadania. Wedug
Rollo Maya nie znaczy to jednak, e utraciy swj
sens; s nadal tak samo wane, tyle e naley do
kona ich przewartociowania. Opierajc si na
wasnych badaniach, Rollo May stawia tez, e wie
le ze wspczesnych problemw (jak np. narkoma
nia) jest efektem utraty wiary we wzorce mityczne.
Baganie o mit jest tak wanie prb powrotu do
mitu. W swojej ksice Rollo May analizuje wiele
mitw z rnych krgw kulturowych, ktre mog
sta si przydatne dzisiaj. Ksika Maya, dziki
oparciu na tradycji kulturowej, wzbogaconemu przez
czsto prowokujce interpretacje psychologiczne,
staje si fascynujc analiz statusu mitu we wsp
czesnej, zmaterializowanej kulturze.
BIBLIOTEKA
NOWEJ
MYLI
ISBN 83-85696-96-2