Professional Documents
Culture Documents
str. 1
Kuchnia Zamościa i Roztocza
Cecha polaków jest gościnność. Jej tradycji możemy szukać już w czasach
słowiańskich , w której odnajdujemy tez początki naszej kuchni z pozoru prostej a już
wówczas dostatniej i urozmaiconej.
Przepisy przekazywane ustnie , ulegały przekształceniom lub zagubieniu na
przestrzeni dziejów , po to aby z czasem odrodzić się i nadal służyć pokoleniom.
Kuchnia staropolska powstała na bazie kuchni dawnych słowian, którą stworzyły
trzy kulinarne wątki : chłopski, mieszczański i szlachecki, ich połączenie stworzyło
nasz kulinarny styl. Obyczaje kulinarne stały się przyczyną powstania ciągłej tradycji
łączącej czasy dawne ze współczesnością. Obyczaje te to nie tylko przysłowiowa
polska gościnność , to także narodowy temperament , szczerość radość życia ,
zmysł piękna widoczny w bogatym zastawieniu stołu. To również szacunek i
przywiązanie do tradycji.
Cnota gościnności trwa nadal, odradzana w każdym pokoleniu , przybiera rożne
formy. Nie narusza swej istoty mimo , że gościnność szlachecka i magnacka przeszły
do historii.
Szlachcic cenił zawsze dobre jedzenie i mocna napoje, a biesiada była zwykle
ukoronowaniem każdej uroczystości. Jan Zamoyski , kanclerz i hetman, twórca
Zamościa i zamojskiej Ordynacji , swą niebagatelną fortunę zawdzięczał przede
wszystkim własnej gospodarności. Powszechnie wiadomo, ze od zamożności i
pracowitości gospodarza zależała tez zasobność jego spiżarni, bo przez wiele
wieków zarówno zwykle gospodarstwa jak i szlacheckie dwory musiały być
samowystarczalne. Pozycja Jana Zamoyskiego z tytułu piastowania wysokich
urzędów państwowych wymagała okazałej oprawy. Ten wybitny człowiek renesansu
otaczał się licznym dworem. Posiadał specjalną służbę kuchenną. Kierował nią
kuchmistrz za pomocą szafarza i spiżarnego. Osobna czeladź przeznaczono do
opieki nad piwnicami (winna i piwną ) Była tez czeladź kredensowa do sreber i
spiżarni, piekarz i piekarczyk oraz rzeźnik i ogrodnik. Byli zapewne również ptasznicy
i łowcy którzy schwytane ptactwo i zwierzynę przynosili do pańskiego stołu.
Myślistwo to pasja naszych przodków. Nasze lasy obfitowały w zwierzynę tę
najszlachetniejszą , jak żubry, łosie, dziki chociaż sarny i jelenie ceniono na stole
równie wysoko. Żadna biesiada nie mogła się odbyć bez dziczyzny. Serwowano ja
na kanclerskim dworze , znalazła się też na słynnym „szwedzkim stole” , przy którym
za murami Zamościa ucztował ze swoją świtą król szwedzki Karol Gustaw. Być może
był tam zając po polsku w śmietanie lub comber w z dzika w sosie głogowym.
Zawsze dobrze prezentowały się na stołach pieczone bażanty kuropatwy czy
przepiórki. Sos głogowy czy jałowcowy lub konfitury z czerwonej borówki dodawały
wytwornej pikanterii. Ówczesną kuchnię polska chwalono za potrawy z ryb.
Cudzoziemcy odwiedzający nasz kraj dostrzegali, ze w ich przysadzaniu Polacy byli
prawdziwymi mistrzami „górując nad innymi narodami” w kuchni Ordynackiej
podawano także grzyby. Od najdawniejszych czasów są one podstawą wielu typowo
polskich dań. Przyrządzano je wówczas różnie- jako danie główne , przystawkę lub
aromatyczno- smakowy dodatek do wielu zup i tak popularnych u nas sosów.
Potrawy przyprawiano kosztowną wówczas solą. Od miejsca pochodzi nazwa
jednego z zamojskich Rynków. Wiadomo, że niektóre z potraw i napojów znanych od
starożytnych czasów , utrzymały się do dziś w swej niemal pierwotnej formie jak
mięsa pieczone na rożnach , kasze ,sery ,chleb ,wino i piwo, których nie brakowało
na zamojskim stole. Od bardzo dawna i praktycznie do dziś Polacy są znawcami i
str. 2
amatorami kasz. Znano wiele sposobów ich podawania. Gotowano z nich zawiesiste
pożywne zupy, prażono w piecu, kraszono słoniną , masłem czy olejem
,przyprawiano grzybami ,a przed pojawieniem się ziemniaków podawano do różnych
mięs obficie polewając sosami. Choć ziemniaki (znane od czasów wiedeńskiej
Viktorii) dobrze przyjęły się w naszej urodzajnej ziemi i rozpowszechniły się na
polskim stole, to jednak potrawy z kaszy należą do dań szczególnie popularnych na
Zamojszczyźnie.
Jarzyny spożywano od dawna, chociaż było ich znacznie mniej. Jadano ogórki
(świeże i kiszone), marchew, ulubioną kapustę, bób groch, rzepę ,czosnek i cebulę.
Wiadomo , że w spiżarniach przechowywano tez suszone grzyby ,olej konopny
,wołowe i wieprzowe mięso (solone i wędzone) ,wspominają dziczyznę ,wędliny
,słoninę ,masło ,jaja ,mąkę pszenną i żytnią . Potrawy mączne – różnego rodzaju
kluski i pierogi – to niemal od zawsze dania smaczne i niezwykle popularne.
Pieczywo także było w wielkim wyborze i dobrym gatunku.
Od najdawniejszych czasów uprawiano też drzewa owocowe. Na stoły trafiały więc
jabłka, ,czereśnie, wiśnie i śliwy i najpóźniej grusze. Prawdopodobnie w okolicach
posiadających odpowiednie warunki klimatyczne uprawiano winorośl ,jednak uprawa
ta nie rozwinęła się na szeroką skalę. Produkowano jedynie wina owocowe mniej
wykwintne od gronowych ,lecz o wiele tańsze i do smaku dosładzane miodem. Zakup
wina i piwa w wydatkach dworu Jana Zamoyskiego stanowił znaczną pozycję.
Wiadomo że ordynat raczył swych gości dużymi ilościami wina i miodu. Kanclerz
stale kupował beczki węgierskiego wina. W piwnicach miał też wina hiszpańskie
,greckie ,francuskie i włoskie (te ostatnie jako „gorsze” kupowano dla dworu). W
dobach ordynackich produkowano piwo na codzienny użytek. Gościom serwowano
„lepsze gatunki” krajowe i zagraniczne. Piwa i miody na długo pozostały polskimi
napojami narodowymi.
U schyłku XVI wieku piwa zaczęła wypierać „gorzałka” wytwarzana sposobem
domowym. Kuchnia polska dzięki królewskim koalicjom, ożywionym kontaktom z
zagranicą , a także wojnom, przyswajała sobie potrawy obce przystosowując je do
polskiego gustu. Na stołach możnowładców często pojawiały się dania sporządzone
według przepisów pochodzących z kuchni krajów sąsiadujących bezpośrednio z
Polską. Od czasów Jagiełły przyjęły się potrawy o litewskim rodowodzie (zwłaszcza
kołduny i litewski chłodnik). Wiadomo także ,że król chętnie też jadał flaczki oraz
zrazy , uchodzące już wówczas za danie typowo polskie.
Kuchnie staropolska cechowało używanie przypraw korzennych. Trafiły one do
Zamościa dzięki przybywającym tu licznie cudzoziemskim kupcom, którzy zapewne
od razu demonstrowali ich zastosowanie. Korzeni stosowano prawdopodobnie do
wszystkiego i w wielkich ilościach. Były one bardziej potrzebne niż drogi cukier,
przechowywany pod kluczem w pięknych drogocennych cukiernicach.
Zapotrzebowanie na korzenie znacznie zmniejszyło się po wprowadzeniu kawy i
herbaty. Wiadomo ,że do upowszechnienia kawy przyczyniło się wiedeńskie
zwycięstwo ,gdy w tureckim obozie znaleziono ogromne jej ilości. Herbata nie
zdobyła wtedy takiej popularności. Stosowano ja wówczas jako lek skuteczny w
dolegliwościach żołądkowych. O jej właściwościach pisał na początku XVIII wieku
Tomasz Ormiański – profesor Akademii Zamojskiej. Picie herbaty przyjęło się tylko
na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego. Podawano ja jako czysty napar , również
ze śmietanką , cytryną , czy sokiem. „Wielkopańskim„ napojem ,Janek na krótko ,
wypijanym na śniadanie, była filiżanka wonnej i gorącej czekolady.
Cechą staropolskiej sztuki kulinarnej , była także bogata dekoracja stołu. Często
dekorowano potrawy na półmiskach , tak aby uniemożliwić jej rozpoznanie. Luksus
str. 3
samej stołowej zastawy ma tez swoją długą tradycję. Wystrój i bogactwo stołu
dopasowywały się do strojów uczestników biesiady. Wiele takich okazałych przyjęć
przeszło do historii. Jedno z nich w prawdziwie królewskim stylu , z przygrywaną
kapela muzykantów – wspominał Bonifacy Vanozzi , dyplomata włoski ,goszczący na
dworze Jana Zamoyskiego. Muzyka bardzo dyskretna ,nie przeszkadzająca
rozmowie, była stałym elementem staropolskiego przyjęcia. Nie zapominajmy ze
ważne były też Gawendy przy stole , nie pozbawione sytuacyjnego humoru – nasi
przodkowie byli bowiem mistrzami takich konwersacji. Tematami były zwykle
przygody wojenne ,wspomnienia łowieckie czy genealogiczne komentarze związane
z herbem gościa i gospodarza.
Polska gościnność , kultura towarzyska ,piękno nakrytego stołu ,to nie tylko historia.
To również nasza dzisiejsza rzeczywistość , gdyż sztuka kulinarna oparta na
narodowej tradycji trwa nadal a jedzenie pozostaje wciąż prawdziwą przyjemnością.
∗(Izabela Winiewicz – Cybulska)
str. 4
Lista Produktów Tradycyjnych
str. 5
Produkty tradycyjne
Wpisane na listę
str. 6
Cebularz lu
Cebularz Lubelsk
pszenny wypiek w
średnicy 15-20 cm
zapachu i cebulow
Powierzchnię c
pokrojona w kos
Cebularz to jede
str. 7
Miód pitny Półtorak
str. 8
wprowadzano zasadniczych zmian i udoskonaleń, dokładając wszelkich
starań, aby zachować tradycyjny charakter produktów.
str. 9
Miód pitny dwójniak
str. 12
Miód gryczany Godziszowski
Miód malinowy
str. 15
Nalewka Poziomkowa Leśna z Kraśnika
Maliniak kraśnicki
str. 16
Wzmianki historyczne o hodowli pszczół i produkcji trunków w janowskiem
odnajdujemy w książce Zbigniewa Jerzego Hirszy Położenie Chłopów w
kluczu janowskim, 1962 r. (s. 43, 45, 46, 65): Innym zajęciem chłopów w
kluczu janowskim była hodowla pszczół. Zajmujących się tym nazywano
bartnikami. Inwentarz (...) z roku 1775 wymieniono 167 osób, które dają
tzw. dań miodową (...) Rewizja pszczół i barci w lasach janowskich
wykazała, że 149 mieszkańców (...) posiadało 1.591 barci z pszczołami (...)
Drugim monopolem (...) była produkcja trunków (...) Jedno jest pewne, że
w związku z istniejącą dużą ilością karczm musiały istnieć przy nich
urządzenia umożliwiające szynkowanie piwa, czy alkohol (...) stwierdza się,
że na terenie każdej gromady (...) istnieje karczma. (...) Chłopi kluczu
janowskiego musieli również ze zboża dworskiego tłuc po ćwierci krup
gryczanych lub jęczmiennych, prócz tego tłuc proso na jagł (...) Gromada
kocudzka w roku 1772 żaliła się, że "zboże młynkowane nad zwyczaj
musieli z górą oddawać (...) Hreczkę na krupy w strych mierzą, a krupy z
górą odbieraj (...)"
str. 17
Żurawinówka Mamocka
str. 18
Ogórki kiszone kraśnickie
str. 19
cywilizacją wielkomiejską. Do kwaszenia używa się surowców wysokiej
jakości, produkowanych przez miejscowych rolników. Gwarancją
specyficznego smaku i aromatu jest metoda kwaszenia przekazywana z
pokolenia na pokolenie.
str. 20
Gruszka suszona kraśnicka
str. 21
Przepisy babci Kazi
Krężałki
Zupa chłopska
Kotlety z chleba
Bliny gryczane
Składniki:
25 dag mąki gryczanej
25 dag mąki pszennej
1 litr mleka
5 dag drożdży
5 jajek
10 dag masła
1 łyżeczka cukru, sól
tłuszcz do smażenia
Wykonanie:
Połączyć oba gatunki mąki, przesiać, zalać wrzącym mlekiem, wymieszać.
Rozetrzeć drożdże z cukrem, stopić masło, oddzielić żółtka od białek. Ubić
pianę na sztywno. Dodać do mąki z żółtkami, posolić, odstawić do
wyrośnięcia.
Wlać ciasto na patelnię i usmażyć z obu stron na złoto. Podawać ze
śmietaną ubitą z cukrem.
str. 22
Pierogi owocowo mięsne
Składniki:
1 kg mąki
1 jajko
0,5 l wody z mlekiem
10 ziemniaków
75 dag sera
350 g wędzonki
3 śliwki suszone
3 cebule
pół jabłka
3 ząbki czosnku
sól, pieprz
Wykonanie:
100 g wody zmieszać z 400 g mleka, dolewać do mąki. Zagnieść ciasto,
dodając 1 jajko, sól. Wyrobić, rozwałkować, wykrawać 0,5 litrowym
garnkiem koła. Gotowane ziemniaki utrzeć z serem, boczek usmażyć z
cebulką, śliwką suszoną, jabłkiem, czosnek, sól, pieprz. Wylepić pierogi,
gotować do wypłynięcia, polać skwarkami z boczku
Nalewka dereniowa
Żurawinówka
str. 23
Obrzędy, zwyczaje ludowe związane z obchodzeniem Świąt Wielkanocnych
z regionu Lubelszczyzny zebrał i opisał Oskar Kolberg.
str. 24
Wielkanoc na wsi lubelskiej
Święta Wielkanocne są okazją do spędzenia wspólnego czasu wszystkich
członków rodziny, począwszy od tych najmłodszych a skończywszy na seniorach
rodu, dzięki którym nasze tradycje ludowe, zwyczaje wielkanocne "żyją" wśród
nas, są pielęgnowane i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Pamiętam swoje przeżycia z dzieciństwa, które towarzyszyły przygotowaniom
świątecznym, jak i same Święta spędzane w gronie rodzinnym. Zabiegana i
przejętą mamę i babcię które wkładały całe serce w przyrządzaniu tego co miało
pojawić się na wielkanocnym stole. Koszyczek ze święconka w którym były
pisanki, jaja, kiełbasa, chrzan, sól ,pieprz, baranek z cukru, babka lukrowana.
Na wielkanocnym śniadaniu oprócz tradycyjnych jaj w różnej postaci od tych
pokrojonych w ósemki. Posypane chrzanem ułożone na talerzyku, którymi
dzielimy się przy wielkanocnym stole , po nadziewane przeróżnymi farszami. Jest
tez kilka obowiązkowych smakołyków których nie mogło by zabraknąć na
tradycyjnym stole wielkanocnym.
Poprzez ustny przekaz babci mieszkającej na lubelskiej wsi Swaryczów uzyskałam
kilka przepisów na potrawy które koniecznie musza zagościć na świątecznym
śniadaniu.
str. 25
Świąteczny żurek
zakwas na żur
Do kamiennego garnka wsypuje się szklankę mąki żytniej, miesza się
z taką ilością gorącej wody, aby powstała zawiesina o konsystencji
ciasta naleśnikowego (można także dodać kilka ząbków czosnku, liść
laurowy i kilka ziaren ziela angielskiego). Gdy ciasto ostygnie, wlewa
się cztery szklanki chłodnej przegotowanej wody, wkłada pół kromki
razowego chleba ze skórką lub 1 dkg drożdży i to wszystko dokładnie
miesza. Następnie obwiązuje się garnek płótnem i odstawia w ciepłe
miejsce. Musi odczekać dokładnie 9 dni (przygotowuje się go w
piątek przed niedzielą palmową). Po tym czasie dodaje się
kostki białego suszonego sera i pozostałe rzeczy ze święconki
(jajka, kiełbasa, starty chrzan) i przyprawia solą i pieprzem.
Biała kiełbasa
Przyprawy:
Sól kamienna
Pieprz
Majeranek
Czosnek
Ćwikła z chrzanem
str. 26
Chrzan wielkanocny
1 słoiczek chrzanu
2 jajka gotowane starte drobno na tarce
1 łyżka śmietany
1 łyżeczka musztardy
sól
Pieprz
Suszony ser
Ser biały
Pieprz ziołowy
Pieprz czarny
Wędliny:
Szynka gotowana
Boczek pieczony
Kiełbasa wędzona
Wypieki
Chleb
Chałka
Bułeczki drożdżowe
str. 27
Babeczki Wielkanocne
4 szklanki mąki
1/2 l mleka
4 łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka cukru
3 jajka
15 dag masła
rodzynki
Makowiec
1/2 kg mąki
5 dag drożdży
1 szklanka mleka
3 żółtka
szczypta soli
Masa makowa
1/2 kg maku
1 szklanka cukru
3 białka
2 łyżki miodu
rodzynki, orzechy
str. 28
Praktyczne rady
· Ciasto nie przypali się, wówczas gdy pod blachę nasypiemy soli.
Ćwikła wielkanocna
· Jeśli chcemy, aby skórka z buraczków łatwo schodziła, należy je przed
obraniem włożyć na chwilkę do zimnej wody.
· Buraczki będą dużo zdrowsze, jeśli będziemy je gotować w skórkach.
str. 29
Tradycje bożonarodzeniowe na Zamojszczyźnie
str. 30
Barszcz z mąki owsianej
mąka owsiana
Barszcz czerwony
Zakwas:
3 kg buraków obranych
woda – tyle aby przykryła pocięte buraki
1 główka czosnku przepięta w poprzek
skórka z 1 kromki czarnego chleba na zakwasie
2 cebule
3 czubate łyżki soli kamiennej
czarny pieprz mielony
Barszcz
3 litry wody
str. 31
2 kg buraków
1 litr zakwasu z buraków
10 grzybów suszonych
3 średnie cebule
3 czubate łyżki cukru
Zakwas
Buraki, cebulę, czosnek kroimy i wkładamy do kamionkowego, szklanego lub w
ostateczności metalowego garnka. Zalewamy wodą w takiej ilości, aby przykryła
ona buraki ,zalać przegotowaną schłodzoną osoloną wodą. Dokładamy do garnka
skórkę od chleba, przykrywamy całość ściereczką i odstawiamy na 3-5 dni.
Barszcz
Buraki myjemy, wkładamy do garnka i gotujemy w skórkach około 40 minut.
Buraki wyławiamy i schładzamy. Wlewamy do garnka 3 litry wody, wkładamy
cebule pocięte na 4 części, kapelusze grzybów i gotujemy. Zajmie nam to około 1
godziny.
Następnie buraki obieramy i trzemy na grubszej tarce. Buraczki wkładamy do
gotujących się grzybów i cebuli, a następnie doprowadzamy do wrzeni.
Odstawiamy na godzinę, aby uzyskał kolor. Następnie dosypujemy cukier,
dolewamy zakwas i zostawiamy barszcz na kolejne 30 minut. Przed podaniem
barszcz odcedzamy i podgrzewamy ale uważamy, aby się nie zagotował
ponownie.
Karp wigilijny
Składniki:
karp
sól
cebula
czosnek
cytryna
olej do smażenia
str. 32
Kutia
Składniki
1 szkl. maku
1 szkl. miodu
2 szkl. Mleka
Ciasto:
1 jajko
Sól
woda
Farsz:
2 cebule
str. 33
1 jajko
2 łyżki oleju
sól
pieprz
Kapusta z grzybami
Składniki:
1 cebula
kminek
suszone śliwki
str. 34
Gołąbki gryczane
Farsz:
1 szklanka kaszy gryczanej
40 g grzybów suszonych
1 łyżka majeranku (suszonego) lub 2 łyżki świeżego
1 ząbek czosnku
1 cebula
sól
Wigilijny Kompot
Przygotowanie:
śliwki umyć, osuszyć, włożyć do osobnych rondelków, zalać letnią
przegotowaną wodą . Odstawić na kilka godzin. Do śliwek dodać łyżkę
miodu. Doprowadzić do wrzenia, gotować na małym ogniu przez 10 minut.
Wlać sok z cytryny, dodać startą skórkę cytrynową i miód, gotować na
małym ogniu ok. 20 minut.
str. 35
Cytaty o jedzeniu
”Najlepszy sposób zachowania zdrowia nie jeść, gdy sie nie chce i przestać jeść,
gdy jeszcze jest chęć do jedzenia „
Saadi z Szirazu
str. 36
Bibliografia
Wydawnictwa:
Artykuły:
Strony internetowe:
1. http://www.minrol.gov.pl
2. http://www.roztocze.net
Wywiad:
str. 37