Professional Documents
Culture Documents
gwiazdk
Katarzyna Grochola
AGORA SA
projekt okadkii i stron tytuowych
aleksandra poniatowska
korekta
anna tomczuk
skad i amanie
ronda
druk i oprawa
winkowski sp. z o.o.
copynght by AGORA SA 2002
ISBN 83-911346-1-X
warszawa 2002
wydawca
AGORA SA
00-732 warszawa, ul Czerska 8/10
egzemplarz promocyjny nie do sprzeday
spis treci:
zdy przed pierwsz gwiazdk ...
on jeszcze nie wie, e mnie kocha ...
scarlett o'hara z pilawki grnej ...
Cicie.
roda. Patrzy na zegarek. Osiemnasta. ona
wchodzi do pokoju, trzyma w rkach nienobia
koszul, bez plam, zaciekw, przebitka na tamte rce Seksbomby z
brudn koszul, on bierze z rk ony koszul, waha si, obejmuje j
- nie pjd, niech sobie radz beze mnie.
Koniec.
- Pani mi tu jakie trele-morele proponuje - jak
ja to mam w czterdziestu sekundach zmieci, to
opowie, to bajka! To tylko proszek do prania!
- Ludzie chc bajek - ten proszek ratuje jej maestwo! A ten
mczyzna widzi, komu na nim bardziej zaley!
- Mwi pani jak prosta kobieta!
- Po prostu odwouj si do prostych uczu!
- Myli si pani, pjdzie spot ju nakrcony!
Nie mylia si. Sprzeda rwnie zacza spada.
I dlatego Seksbomba powdrowaa na pk i poszy spoty
prorodzinne.
- Pani Natalio, chciabym pani przeprosi. Pani
intuicja, wyczucie, znajomo rzeczy... Wrci pani na
stanowisko? To znaczy, chciabym zaproponowa pani co
nowego... Na nowych, lepszych warunkach...
FARBA DO WOSW! POKRYJE TWOJE
SIWE WOSY!
- Nie, panie dyrektorze, niech nie pokrywa. Dlaczego kobiety maj
si przyznawa do siwizny?
Niech bd radoniejsze, adniejsze. Moe niech
przyjacice poka zdjcie sprzed. Ale czy ta farba
jest dobra?
- A skd ja mog wiedzie, pani dyrektor? Przecie to nie ma
znaczenia! My tej farby nie produkujemy! My nie odpowiadamy za
jej jako, odpowiadamy za jako reklamy! To naprawd nie ma
znaczenia!
- Nie bdziemy reklamowa niczego, co jest bublem.
*
Musia ruszy dalej, cho odczuwa teraz silne pieczenie w lewej
nodze. Stara rana otworzya si i bolao, tak bardzo bolao.
Ale przecie jest silny i wcale niestary Da sobie rad. Nie widzi dla
siebie miejsca w tym wiecie - silnych, wspaniaych i
przedsibiorczych ludzi. Spieszcych si ludzi. Kady z nich dzisiaj
wieczorem na biaym obrusie uoy dodatkowe
nakrycie. I kady bdzie mia nadziej, e nikt nie
przyjdzie, e nikt nie powoa si na cud boonarodzeniowy, e nikt
nie zapuka do drzwi i nie przypomni sw Biblii - godnego
nakarmi, oto jestem.
Bo on tego na pewno nie zrobi.
nieg sypa gsto, a przed nim droga do miasta.
Moe tam zdarzy si cud.
Przecie s wita.
*
Siedziaa na pododze i patrzya na poke kartki.
Najdrosza moja creczko,
Wiem, e nie chcesz mi wybaczy, ale kocham ci i tskni. Prosz,
napisz cho par sw.
Kochana Natalko,
Mama pisze, e jeste obraona, wiem, co czujesz,
ale kocham ci i zawsze bd ci kocha.
Kochana crciu,
Mylaem, e bdziemy mogli si zobaczy, ale
10
*
Nie chce spdzi Wigilii w domu, w ktrym nie
bdzie wit. Nie chce, udaje tylko, e chce. Trzeba
spakowa rzeczy i wywie. Wyszorowa podog
w pokoju i przynie z dworu drzewo. Napali
w kominku. Zachowywa si tak, jakby to by ten
wanie cud. Jakby bya dzieckiem. I choinka, dua, a stojak jest
pewno w szopce, nieuywany od
lat. Miay ostatnio sztuczn, ma choink, adn,
do ktrej nawet kupia wierkowy zapach. Ale nie
musi ju udawa. Moe by sob. Nie musi udawa
przed matk. Bdzie miaa wita i bdzie miaa
pi lat. I cukierki, dugie, i pachnce ciasto. Nikt
jej na tym nie przyapie i nie zgani. Zrobi sobie
wita.
ZRB SOBIE WITA.
Zachichotaa nerwowo i zapalia wiata w caym
domu. Dopiero wp do dziesitej. A potem, jak ju
posprzta, pojedzie do Miasta i kupi cholernie du choink, i
prezent sobie kupi, i pooy pod t
choink, a potem zrobi lady na pododze, czystej,
wyszorowanej, mokre lady i uchyli drzwi na dwr,
znak, e Mikoaj ju przyszed.
I pojedzie po zakupy - kupi sernik i jajka albo
upiecze, sama upiecze, i bdzie jada i jada, i odpisze na list
tatusiowi, i zrobi sobie wita.
Przez zy i miech szorowaa pokj kominkowy.
Wybraa z paleniska gwodzie - w zeszym roku
*
A jednak nie daje rady. Nie wzi pod uwag tego, e przy takim
mrozie idzie si inaczej. Noga coraz bardziej bolaa, a w uszach
sysza:
- Spierdalaj std!
Wiedzia, e nie wyglda dobrze, ale jakie znaczenie ma wygld?
Kobieta, ktr kocha, nie bya pikna. Ale pamita jej zapach,
mgby marzy godzinami o zapachu jej ust i doni, jej wosw,
o tym, jak pachniaa rankiem, a jak wieczorem, jak
pachniaa po mioci, a jak wtedy, kiedy czekaa na
mio. Mgby godzinami opisywa jej dotyk
- szorstki i przyjacielski, ciekawy, niedbay, czuy.
Dotyk oczekiwany godzinami, zmieniajcy czas
11
12
*
Zdy przed pierwsz gwiazdk!
Ryba na patelni, a ciasto w piekarniku. Choinka
nie wchodzi w stojak - za dugo sta w szopie, nie
umie rozkrci bolcw, ktre przechodz przez obrcz i trzymaj
pie. Nie moe nasadzi choinki, ale
to nie przeszkadza wyj bombek i ozdbek, wiateek i aniokw,
acuchw. Choink oprze o cian, owszem, moe miesznie to
wyglda, ale oprze j w tym rogu, midzy kominkiem a cian, nie
przewrci si, a trzeba zdy przed pierwsz
gwiazdk.
O to jest dobre. Nawet bardzo dobre.
ZDY PRZED PIERWSZ GWIAZDK.
Pokj wyglda lepiej ni wtedy, ni dwadziecia
dziewi lat temu. Patchwork na fotelu ojca zrobi
z tego mebla prawdziwe wygodne i liczne miejsce.
Miejsce nie dla mczyzny, tylko dla niej, dla jej
zmczonego wiecznym porzuceniem ciaa, dla jej
umczonego poszukiwaniem rozwiza umysu, dla
jej ng, zgrabnych jeszcze, a niedotykanych, dla jej
przestraszonej duszy to jest miejsce witeczne.
A potem bdzie czeka na prezent od wszechwiata,
na cud jej wasny, ktry nastpi. Albo nie.
*
Nie dojdzie do lasu. Noga rwaa tpym blem,
a oddech zamarza w powietrzu. To nieprawda, e atwo si rozsta z
iluzj. Nie byo ciepo i tak strasznie
chcia wej do ktrego z tych domw
- stan na progu, tak to sobie wyobraa, stanie na
progu, a kto otworzy drzwi i bez sowa wpuci go do
rodka, nie pytajc o nic, nie bojc si obcego. Ale teraz wszyscy si
bali wszystkich, a przecie on mia tyle do dania! Co z tego, kiedy
wzi nie byo komu?
Sidzie tu, przy tym domu, nie na ulicy, eby nie
wzbudza strachu, moe jest jakie wejcie do ogrodu, moe jaka
uchylona szopa... Sidzie tylko na
chwil, eby tak nie przewiewao na wskro, tylko
na chwil, moe zanie, a dobry Bg obudzi go tu
przed pnoc i zapyta agodnie:
13
14
- To na razie.
Udao si!
Udao si to na razie". Jak zwykle. Bez pretensji, bez alu, bo niby
o co al? Zamkna za nim
drzwi i opara si o nie mocno. Oddychaa pen
piersi, z ulg. To na razie" brzmiao prawie wesoo, nie, moe nie
wesoo, ale radonie, radonie?
Normalnie, ale raczej radonie ni smutno. To na
razie, na razie, do za chwil, do jutra.
Moe niepotrzebnie robi problemy? Ju kiedy
tak byo - tak strasznie si pokcili - on krzycza,
e ona go nie rozumie, e nic nie rozumie. By
strasznie niesprawiedliwy. Potem przepraszali si
dugo i to byy najwspanialsze chwile ich ycia.
Udao jej si wytumaczy wszystko -jest tak wiele
pokus, ale jeli bd pamita o tym, co najwaniejsze, nic ich nie
zniszczy, nic nie zaboli. Obiecaa, e
go nigdy nie zrani, i on to obieca. Wystarczyo uwaa, uwaa na
swoje zachowanie, patrze uwanie
na drugiego czowieka, jeli jest si uwanym - tak
jej powiedzia - to wszystko jest proste. Zrazu byo
ciko, musiaa si wielu rzeczy domyla, czasem
pakaa, ale nigdy przy nim - wiedziaa, e sprawi
mu to przykro. A potem zy po prostu odeszy,
tak jak odesza przeszo, zo, niezadowolenie.
Nauczya si cieszy ze wszystkiego, co jej ofiarowywa, a nawet z
tego, czego nie dostawaa. Obietnice zobowizuj.
Wic dlatego na razie".
Wyszed. Zamkn za sob drzwi. Jeli stanie
przy drzwiach, usyszy jego kroki. Usyszy zgrzyt
windy podjedajcej na to sidme pitro. Usyszy
trzanicie drzwi, trzeba trzasn drzwiami, eby
drzwi si zamkny, inaczej nie zaskakuj - czeka
si i czeka, wic trzeba je lekko popchn, tak eby
21
przy sobie.
Ale teraz nie trzeba o nim myle. Nie trzeba interpretowa zdarze.
To wanie interpretacja niszczy zwizki. Niewaciwa interpretacja.
Trzeba zmy dwie szklanki i dwa talerze. Od rana tkwi w zlewie. O
czym tak dugo rozmawiali?
Przecie ju jest noc. Jutro rano umyje. Nic si przecie nie stanie do
rana tym dwm szklankom. Pno ju, jest zmczona. Ju chce
odpocz. I musi pomyle w spokoju o wszystkim.
Czy warto si rozbiera?
Pooy si na razie na kanapie w duym pokoju.
On na pewno bdzie chcia zadzwoni, powiedzie,
e to pomyka. Odwoa te straszne sowa, ktre ju
pady, e nie kocha jej, e wszystko si zmienio, e
chce odej.
Wtedy musi by blisko telefonu.
Nie chce jej si pi. Ani je. To mieszne przypomnie sobie o
jedzeniu dopiero wtedy, kiedy na
pewno nie jest si godnym. Mona zgasi wiata,
po co jej wiato? Licznik i tak bdzie odmierza
swoje kilowaciki. Ile cyferek si zmienio od czasu,
kiedy sta w przedpokoju? Trzeba sprawdzi. To
mieszne mierzy czyj nieobecno w kilowatach.
Za ile kilowatw zadzwoni? Wrci? Przeprosi, e
sprawi jej bl?
Nie bdzie o tym myle.
Pomyli o grubych dbowych deskach, o tej pce szerokiej, ktra z
przedpokoju uczyni waciwie pokj, o pododze. Jak wrci, od razu
si do tego zabior. Nic nie bd odkada na pniej.
Wszystko bdzie w porzdku. Mona zgasi wiato, skuli
si na tapczanie.
Nie myle, e w rodku jest zimno, bo za chwil
ciepo powrci, jak tylko on si zorientuje, co zrobi.
Wtedy wszystko si obrci na dobre, wszystko wrci na miejsce,
wrci ciao do skry...
22
*
Mczyzna ju po wyjciu z zakrtu zorientowa si, e zbliajcy
si z naprzeciwka samochd jedzie prawie rodkiem. Zdj nog z
gazu, cho niebezpieczestwa nie byo. Ale tamten kierowca, wida
niedowiadczony, skrci za mocno. Przy takiej szybkoci byo
wiadomo, e go cignie. Dobrze, e przy
drodze nie byo drzew albo rowu.
Nacisn hamulec. A potem tamten samochd
odbi w prawo i wrci na rodek drogi. I jecha prosto na niego.
*
Tamten samochd wyania si zza zakrtu jak
w starym filmie. Wolno, bardzo wolno. Najpierw
pysk uzbrojony w wiata, potem przednie koa,
byszczca od deszczu szyba. Widziaa nawet oberwane lewe
lusterko, sterczcy kikut bordowej blachy, lad po podwjnym
wiecie, widziaa lusterko, ktrego nie byo. Nie ogldaj si wstecz,
to tak bardzo wyczerpuje. Patrzya, jak maska tamtego samochodu
opieszale wypenia przestrze przed ni. Nie baa si. Chciaa
szybko nacisn hamulec, ale jej noga dziaaa w takim samym
powolnym tempie,
w jakim zblia si tamten bordowy samochd.
*
Jednak zaczepi i odbi tamten wz jak nic niewace metalowe
pudeko. Przesun przez szos, a potem bokiem w k.
Szko zostawiao krysztaowy lad na ciemnym asfalcie. Samochd
przekoziokowa dwa razy i zatrzyma si na ce. Dymi. I, co
najgorsze, nikt z niego nie wychodzi.
26
*
- Mog pani prosi o rk?
Rycerz na Biaym Koniu sta przed ni i owiadcza si. wiat
zblia swoj pogodn twarz do jej twarzy. Umieraa. Wic tak, tak.
To nic, e go nie zna. Jest nareszcie, nareszcie jest. Podaa mu do,
jak piecz i tajemnic. Oto stao si.
*
27
29
- Jestem - powiedziaa.
Wpuci j do mieszkania, nie bardzo wiedzc, o co chodzi.
- Mwie, e mnie kochasz - umiechna si do
niego, a jemu serce podeszo do garda. - Chciae,
ebym zostaa na zawsze, wic jestem - postawia
torb w przedpokoju.
Nie zapomni spojrzenia tamtych oczu, kiedy tumaczy, e
waciwie, e okolicznoci, alkohol, e przecie nic zego si nie
stao, e s dorosymi ludmi... jej wzrok stawa si coraz bardziej no wanie, jaki? Przeraony? A on pod spojrzeniem tamtych oczu
zwija si w kbowisko mij i jeden drink wystarczy, eby mije
wydostay si z brzucha i podpezy prosto do niej.
- Co sobie wymylia, wyssaa z palca... Nic
takiego nie mwiem. A noc? Sama tego chciaa, prawda? Tak
samo jak ja - czu si coraz bardziej osaczony i musia si broni.
Poczu niestosowno tamtego zdania, wstyd, e tak
mg, prbowa to naprawi, nieudolnie. - To jakie
nieporozumienie, wyjanijmy to sobie...
Oczy tamtej kobiety Nie pamita, jaki by ich kolor. Nie pamita jej.
Pamita, co byo w jej wzroku. Ustrzelone, miertelnie ranne
zwierz. Sarna? Moe krlik?
Lk. miertelne nieporozumienie.
mieszna kobieta, ktra chwilow przyjemno bya gotowa
zamieni na ycie z nieznajomym mczyzn. Tylko dlaczego miaa
takie oczy?
Wysza. Nic sobie nie wyjanili.
Tamta kobieta z ustrzelonymi oczami wysza, a on z dnia na dzie
porzuci intratn prac. Kupi dwadziecia filmw i projektor.
Lepiej dawa ludziom marzenia, lepiej dawa dwie godziny radoci
ni choby jedn minut tego, co da tamtej kobiecie.
Cigle w drodze, to byo to, co leczyo jego dusz.
I love you - mwia zielonooka Scarlett i rzucaa tysice razy
dzbankiem, ktry rozbija si o cian. Szko tysice razy budzio
30
*
Odwoa dalsz tras. Puda z filmami przenis
do schowka, ktry wskazaa mu gospodyni, pod
schodami na gr. Codziennie chodzi do szpitala.
Mija pielgniarki, umiechay si do niego. Szeptay za jego
plecami. Zazdrociy Dziewczynie o Szarych Oczach.
A Dziewczyna o Szarych Oczach spaa.
*
W pitek musia pojecha do Kulimwka.
Kierownik domu kultury powiedzia, e ludzie czekaj
ju drugi tydzie, e tak nie mona. Scarlett O'Hara rzucaa
dzbankiem, trzsy si rce przed szpitalem. Dzieci choway si za
rkawem dorosych, kiedy Cruella Demon krada pieski.
Kiedy w poniedziaek stan w drzwiach szpitala, portierka
zatrzymaa go grub doni.
- Panie, u narzeczonej to chyba caa Pilawka siedzi, id pan szybko.
Cofn si, kiedy zobaczy tum na korytarzu
Chyba ze dwadziecia osb, tych, ktre ju zna.
Gruby mczyzna o nalanej czerwonej twarzy i zniszczonych
doniach jak bochny siedzia rozwalony przed sal. Mwi gono:
- Jakbym dorwa bydlaka, toby nie y. Nasz
Zosi tak oszpeci, nasz Zosi.
By niepotrzebny. Nie wiedzieli, e to on. Nie
*
Nie wiedzia, co robi. Lekarz rozkada bezradnie rce.
- Nie wiem dlaczego. Robilimy badania, nie ma
widocznych uszkodze. Ale wie pan, mzg to skomplikowane
urzdzenie... Trzeba czeka.
Czeka jeszcze trzy dni. Po trzech dniach wsiad
w samochd i pojecha do Pilawki.
*
Kiedy wrci, wiedzia, o czym mwi. Siedzia
33
*
Spakowa rzeczy i ruszy do Kujawek. Scarlett O'Hara byszczaa z
ekranu zielonymi oczami. On widzia szare. Szare jak pochmurny
dzie, z niebieskimi byskami, ze ladem zielonoci, ale szare.
Jego Scarlett nie miaa zielonych oczu.
Wieczorny seans si skoczy. Prawie nie spa.
Przewraca si, byo za cicho, za ciepo? Byo inaczej.
W Dwornej trzeba byo w remizie straackiej dostawia awki z
parku, a i tak si wszyscy nie zmiecili. Scarlett patrzya z ekranu
wprost na niego. Nie zostawiaj mnie, Rett, nie teraz. Zrozumiaam,
e ci kocham...
34
35
*
Lea na ku i byo mu duszno. Mimo otwartego okna i powiewu
wiatru. Lato si koczyo, czu byo w powietrzu zbliajc si
jesie. Pogubi si zupenie. Przecie marzya...
*
- Zawiezie mnie pan czy nie? Dobrze zapac.
- Panie, to kawa drogi.
- Zepsu mi si samochd.
- Panie, ko jest zmczony, ziemniaki wozilimy.
- Jutro odpocznie. Zapac, ile pan zechce.
- Ale to ja bym go za uzd musia prowadzi, panie, przez miasto.
No i chyba trzeba by go doprowadzi jako do porzdku. - Wonica
klepa konia po boku. - Jutro rano mog.
36
37