Professional Documents
Culture Documents
Dla Kate
Pochowalimy j pod srebrzyst brzoz niedaleko starych torw, grb oznaczylimy maym
kopczykiem. Ot, kilkoma kamieniami. Nie chciaam, eby miejsce jej spoczynku zwracao
uwag, lecz nie mogam jej nie upamitni. Bdzie spokojnie spaa, nikt jej nie
przeszkodzi, bo sycha tam tylko piew ptakw i stukot przejedajcych pocigw.
Jedna sroczka smutek wry, dwie radoci pene dni. Trzy to dziewcz urodziwe[1].
Utykam na trzy, nie pamitam, co jest dalej. Huczy mi w gowie, w ustach mam peno
krwi. Trzy to dziewcz urodziwe. Sysz sroki, ich gone skrzeczenie miej si,
namiewaj ze mnie. Cae stado: ze wieci. Widz je teraz, s jak czarna plama na tle
soca. Nie, to nie ptaki, to co innego. Kto nadchodzi. Co mwi.
I zobacz. Zobacz, do czego mnie zmusia.
Rachel
Wieczorem
Din z tonikiem pieni si na brzegu puszki, gdy podnosz j do ust i pij. Cierpki i zimny
ma smak moich pierwszych wakacji z Tomem, ktre spdzilimy w wiosce rybackiej na
Wybrzeu Baskijskim w 2005 roku. Rano pynlimy na malutk wysp oddalon kilkaset
metrw od brzegu, by kocha si na ukrytych plaach, a po poudniu pilimy w barze
mocny, gorzki din z tonikiem, patrzc, jak chmary plaowych pikarzy graj chaotycznie
w rugby na odsonitym przez odpyw piasku.
Pocigam kolejny yk i kolejny. Puszka jest ju na wp pusta, ale to nic, bo
w plastikowej torbie na pododze mam jeszcze trzy. Jest pitek, wic nie musz mie
wyrzutw sumienia, e pij w pocigu. Thank God its Friday. Zabawa dopiero si
zaczyna.
Z tego, co mwi, w weekend bdzie licznie. Pikne soce, bezchmurne niebo. Kiedy
pojechalibymy pewnie do Corly Wood z wawk i gazetami i spdzilibymy cay dzie,
opalajc si na kocu i pijc wino. Zrobilibymy grilla z przyjacimi albo poszlibymy do
Rose, gdzie z twarzami coraz bardziej zaczerwienionymi od soca i alkoholu
posiedzielibymy do wieczora w ogrdku piwnym, a potem wzilibymy si pod rce
i wrcilibymy chwiejnie do domu, by zasn razem na sofie.
Pikne soce, bezchmurne niebo, nikogo do zabawy, nic do roboty. Takie ycie, ycie,
ktrym teraz yj, jest trudniejsze latem, kiedy wszdzie jest tyle wiata i tak mao dajcej
schronienie ciemnoci, kiedy wszyscy wychodz z domu, kiedy s raco, wprost
agresywnie szczliwi. To mczy i jeli si do nich nie przyczysz, czujesz si podle.
Czeka mnie dugi weekend, czterdzieci osiem pustych godzin do wypenienia. Podnosz
puszk do ust, lecz nie zostaa w niej ani kropelka.
czasem tylko na kilka sekund, czasem na minut. Jeli siedz w wagonie D, a zwykle tak
jest, i jeli pocig staje przed semaforem, a staje niemal zawsze, mam doskonay widok na
mj ulubiony dom: dom numer pitnacie.
Pitnastka jest bardzo podobna do innych domw stojcych przy torach. To wiktoriaski
pitrowy bliniak z dobrze utrzymanym wskim ogrdkiem, dugim na jakie sze metrw
i zakoczonym potem, za ktrym jest pasmo ziemi niczyjej, a potem nasyp. Znam ten dom
na pami. Znam kad ceg, znam kolor zason w sypialni na grze (beowe w granatowy
wzorek), wiem, e z futryny okna w azience odazi farba i e po prawej stronie dachu
brakuje czterech dachwek.
Wiem, e w ciepe letnie wieczory jego lokatorzy, Jason i Jess, wychodz czasem przez
rozsuwane due okno, aby posiedzie na prowizorycznym tarasie na dachu nad kuchni.
Jason i Jess s wspania, wrcz idealn par. On, ciemnowosy i dobrze zbudowany, jest
mczyzn silnym i opiekuczym. Cudownie si mieje. Ona naley do tych drobnych
ptasich kobiet, to prawdziwa pikno o bladej cerze i krtkich jasnych wosach. Ma
odpowiednie do tego rysy twarzy, oprszone piegami wystajce koci policzkowe i liczn
lini szczki.
Wypatruj ich, kiedy stajemy przed semaforem. Rano, zwaszcza latem, czsto widz, jak
Jess pije kaw. I kiedy j widz, czuj, e ona widzi mnie, e na mnie patrzy, i chc do niej
pomacha. Nie, jestem zbyt niemiaa. Jasona widuj rzadziej, bo jest ju w pracy. Ale
nawet kiedy ich nie ma, zastanawiam si, co robi. Moe tego dnia maj wolne i Jess ley
w ku, a on przygotowuje niadanie albo poszli pobiega, bo to do nich pasuje. (Tom i ja
te biegalimy, w niedziele, ja troch szybszym ni normalnie krokiem, on krokiem
wolniejszym, ebymy mogli biec rami w rami). A moe Jess jest na grze, w pokoju
gocinnym, moe na przykad maluje albo bior razem prysznic, ona, opierajc si rkami
o wyoon kafelkami cian, on z domi na jej biodrach.
Wieczorem
Odwrciwszy si lekko do okna, tyem do przedziau, otwieram ma butelk Chenin
Blanc, jedn z kilku, ktre kupiam w Whistlestop na Euston. Wino jest ciepe, ale nic to.
Nalewam troch do plastikowego kubka, zakrcam butelk i chowam j do torebki. Na
picie w pocigu w poniedziaek ludzie patrz mniej przychylnym okiem, chyba e pije si
w towarzystwie, a ja pij sama.
Jest tu sporo znajomych twarzy, ludzi, ktrzy dzie w dzie jed tam i z powrotem, tak
jak ja. Poznaj ich, a oni pewnie poznaj mnie. Ale nie wiem, czy mnie widz, czy widz
mnie tak, jak naprawd jestem.
Jest cudowny wieczr, ciepy, lecz nie duszny. Soce zaczyna leniwie opada,
wyduaj si cienie i drzewa ton powoli w zocistym wietle. Pocig stukocze, mija
szybko pitnastk, postacie Jasona i Jess rozmazuj si w wieczornym socu. Wracajc,
widuj ich rzadko. Jeli z przeciwnej strony nie nadjeda inny pocig i jeli jedziemy
powoli, czasem migaj mi na tarasie. Jeli nie tak jak dzisiaj zawsze mog ich sobie
wyobrazi. Jess siedzi pewnie z nogami na stole i kieliszkiem wina w rku, a Jason stoi za
ni z rkami na jej ramionach. Czuj dotyk jego doni, czuj ich ciar, opiekuczy
i podtrzymujcy na duchu. Czsto przyapuj si na tym, e prbuj sobie przypomnie,
kiedy ostatni raz miaam znaczcy kontakt fizyczny z inn osob, ot, zwyke przytulenie czy
ucisk rki. Gdy o tym myl, drga mi serce.
jakie piset metrw przed stacj, jest betonowy budynek, niski i zapuszczony. Na cianie
kto namalowa strzak wskazujc kierunek nastpnej stacji i sowa: KONIEC
PODRY. Myl o kupce ubra na nasypie i ciska mnie w gardle.
Wieczorem
Pocig, ktrym wracam wieczorem, ten o siedemnastej pidziesit sze, jest troch
wolniejszy: chocia nie zatrzymuje si na dodatkowych stacjach, jedzie szedziesit jeden
minut, a wic siedem minut duej ni ten poranny. Ale wszystko mi jedno, poniewa tak
jak rano nie spieszy mi si do Londynu, tak wieczorem nie spieszno mi do Ashbury. Nie
dlatego, e to Ashbury, chocia tak, miasto jest okropne: zaoone w latach
szedziesitych rozrasta si w sercu Buckinghamshire jak rak. Ale nie jest gorsze ani
lepsze od jemu podobnych, tych z centrum penym kawiarni, sklepw z telefonami
komrkowymi i filii JD Sports i przedmieciami, za ktrymi rozciga si krlestwo
multipleksw i hipermarketw Tesco. Mieszkam we wzgldnie eleganckiej, nowej
dzielnicy wybudowanej w miejscu, gdzie komercyjne centrum miasta zaczyna przechodzi
w przedmiecia, ale to nie jest mj dom. Moim domem jest ten przy torach, ten, ktrego
byam wspwacicielk. W Ashbury ni nie jestem, nie jestem nawet najemczyni
jestem lokatork i zajmuj may pokj w bezbarwnym, nierzucajcym si w oczy
dwupoziomowym mieszkaniu Cathy, wszystko dziki jej uprzejmoci i przychylnoci.
Zaprzyjaniymy si na studiach. Tak na p gwizdka, bo nigdy nie byymy
prawdziwymi przyjacikami. Na pierwszym roku Cathy mieszkaa po drugiej stronie
korytarza, chodziymy na te same zajcia i podczas tych pierwszych oniemielajcych
tygodni, zanim poznaymy ludzi, z ktrymi miaymy wicej wsplnego, byymy
naturalnymi sojuszniczkami. Od drugiego roku widywaymy si coraz rzadziej, a po
studiach nie widziaymy si chyba ani razu, nie liczc lubw koleanek czy kolegw.
Jednak tak si przypadkiem zoyo, e w mojej godzinie potrzeby Cathy miaa wolny pokj
i uznaam, e to sensowne rozwizanie. Byam pewna, e potrwa to tylko par miesicy,
najwyej p roku, poza tym nie bardzo wiedziaam, co robi. Nigdy nie mieszkaam sama,
rodzicw zamieniam najpierw na wsplokatorki, potem na Toma. Doszam do wniosku,
e to bardzo dobra propozycja, i si zgodziam. Byo to prawie dwa lata temu.
Nie, nie jest a tak strasznie, Cathy jest mia. Moe si troch narzuca, lecz jest mia.
I kae mi to zauwaa. Jej uprzejmo jest wypisana wielkimi literami, to jej najwaniejsza
cecha i Cathy chce, ebym j dostrzegaa, czsto, niemal codziennie, co bywa mczce. Ale
w sumie nie jest tak le, bywaj gorsze wsplokatorki. Nie, w mojej nowej sytuacji
(wci jest dla mnie nowa, chocia miny ju dwa lata) to nie ona mi najbardziej
przeszkadza ani nawet nie Ashbury. Przeszkadza mi to, e nie jestem pani siebie. W jej
mieszkaniu zawsze czuj si jak go, ktry ju dawno powinien by wyj. Czuj si tak
w kuchni, gdy walczymy o miejsce, robic kolacj. Czuj si tak, gdy Cathy siedzi obok
mnie na sofie, kurczowo ciskajc pilota w rce. Jedynym miejscem, gdzie mog by
Wieczorem
Moja bluzka, niewygodnie obcisa, z napitymi na piersiach guzikami, jest przepocona
i pod pachami mam lepkie, wilgotne plamy. Piek mnie oczy, drapie mnie w gardle. Tego
wieczoru nie chc, eby droga powrotna si przeduaa. Chc wrci do domu, rozebra
si i wej pod prysznic, by tam, gdzie nikt nie moe mnie zobaczy.
Patrz na siedzcego naprzeciwko mczyzn. Jest mniej wicej w moim wieku, ma
trzydzieci, trzydzieci pi lat i ciemne wosy siwiejce na skroniach. I ziemist cer. Jest
w garniturze, ale zdj marynark i rzuci j na siedzenie obok. Stoi przed nim cieniutki jak
papier MacBook. Mczyzna wolno pisze. Na prawej rce ma srebrzysty zegarek z duym
cyferblatem, chyba drogi to Breitling? Cigle zagryza wntrze policzka. Pewnie jest
nerwowy. Albo gboko zamylony. Pisze wany mejl do kolegi z nowojorskiego biura lub
starannie sformuowany list do przyjaciki, w ktrym z ni zrywa. Nagle podnosi gow
i spotykamy si wzrokiem. Patrzy na mnie, potem na ma butelk wina na stoliku. Ucieka
spojrzeniem w bok. W uoeniu jego ust jest co sugerujcego zniesmaczenie. Budz w nim
odraz.
Nie jestem ju taka jak kiedy. Przestaam by powabna, jestem na swj sposb
odstrczajca. Nie tylko dlatego, e przytyam, e od picia i z braku snu mam napuchnit
twarz. Jest tak, jakby ludzie widzieli wszystkie moje urazy, jakby dostrzegali je w moich
oczach, w tym, jak si nosz, jak si poruszam.
Pewnego wieczoru w poprzednim tygodniu, gdy zeszam na d po szklank wody,
podsuchaam w salonie rozmow Cathy z jej chopakiem Damienem. Jest samotna,
mwia Cathy, naprawd si o ni martwi. Samotno nikomu nie suy. I dodaa: Nie
znasz nikogo z pracy albo z klubu rugby?. Na co Damien odpar: Kogo dla Rachel? Nie
chc si wygupia, ale nie sdz, ebym zna kogo a tak zdesperowanego.
usyszaam Cathy i Damiena, ktrzy mwili, e to ohydne zostawia kuchni w takim stanie.
Cathy przysza do mnie na gr, cicho zapukaa i uchylia drzwi. Przekrzywia gow
i spytaa, czy dobrze si czuj. Przeprosiam j, nie wiedzc za co. Powiedziaa, e nic nie
szkodzi, tylko czy mogabym po sobie posprzta? Na desce do krojenia bya krew,
a w salonie pachniao surowym misem, bo na blacie wci lea siniejcy ju stek.
Damien nawet si ze mn nie przywita. Na mj widok pokrci tylko gow i poszed na
gr.
Kiedy si pooyli, przypomniao mi si, e nie wypiam drugiej butelki wina, wic j
otworzyam. Usiadam na sofie, wczyam telewizor i mocno wyciszyam dwik, eby nic
nie syszeli. Nie pamitam, co ogldaam, ale w pewnej chwili poczuam si chyba
samotna, szczliwa albo nie wiem jaka, bo zapragnam z kim porozmawia. Potrzeba
rozmowy musiaa by ogromna, ale z wyjtkiem Toma nie miaam do kogo zadzwoni.
Z wyjtkiem Toma nie chc rozmawia z nikim. Wedug rejestru pocze wychodzcych
w mojej komrce dzwoniam do niego cztery razy: o 23.02, 23.12, 23.54 i 0.09. Sdzc po
ich dugoci, zostawiam mu dwie wiadomoci. Moe odebra, ale nie pamitam, ebym
z nim rozmawiaa. Pamitam tylko pierwsz wiadomo; zdaje si, e poprosiam, aby
oddzwoni. Moliwe, e w tej drugiej prosiam o to samo, wic nie jest tak le.
Pocig szarpie, staje przed semaforem, a ja podnosz wzrok. Jess siedzi na dolnym
tarasie, pijc kaw. Opala si z nogami na stole i odchylon do tyu gow. Za ni wida
czyj cie, kto tam chodzi: to Jason. Marz, eby go zobaczy, dostrzec chocia fragment
jego przystojnej twarzy. Chc, eby wyszed, stan za Jess i, jak to on, pocaowa j
w czubek gowy.
Ale on nie wychodzi, a ona si prostuje. Dzisiaj porusza si inaczej ni zwykle, jest
powolniejsza, jaka ociaa. Prbuj zmusi go do wyjcia si woli, ale pocig rusza,
a jego wci nie wida. Jess jest sama. I nagle, nawet o tym nie mylc, zagldam do
wntrza mojego domu, nie mog odwrci wzroku. Przeszklone drzwi s otwarte na ocie,
kuchnia tonie w socu. Nie umiem powiedzie, naprawd nie umiem, czy widz to, czy to
tylko moja wyobrania: jego ona stoi przy zlewie i zmywa? Czy w foteliku-hutawce przy
kuchennym stole siedzi maa dziewczynka?
Zamykam oczy, czekam, a ciemno zgstnieje i rozleje si wokoo, a uczucie smutku
ustpi miejsca czemu gorszemu: wspomnieniu, krtkiej jak rozbysk retrospekcji. Nie
prosiam go, eby oddzwoni, w kadym razie nie tylko. Pakaam, teraz ju pamitam.
Mwiam, e wci go kocham, e nigdy nie przestan. Prosz ci, Tom, bagam, musz
z tob porozmawia. Bardzo tskni. Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie.
Musz si z tym pogodzi, nie ma sensu chowa gowy w piasek. Bd czua si
strasznie przez cay dzie, przez cay dzie bdzie powracao to do mnie falami
silniejszymi, potem sabszymi, potem znowu silniejszymi te skrty odka, ten mczcy
wstyd i uderzenia gorca, przez cay dzie bd mocno zaciskaa powieki, jakbym
zamykajc oczy, moga sprawi, e wszystko zniknie. I przez cay dzie bd wmawiaa
sobie, e mogo by gorzej. Prawda? e mogam na przykad znowu upa przy ludziach
albo nawrzeszcze na kogo na ulicy. Albo poniy ma na imprezie z grillem, obrzucajc
Wieczorem
Przez cay dzie mylaam o Jess, mogam skupi si tylko na tym, co widziaam rano.
Dlaczego pomylaam, e co jest nie tak? Z tej odlegoci nie widziaam wyrazu jej
twarzy, mimo to, patrzc na ni, czuam, e jest sama. Wicej: e jest samotna. Moe i tak
byo, moe Jason wyjecha wezwany do ktrego z tych tropikalnych krajw, gdzie ratuje
ludziom ycie. A ona za nim tskni, a ona si martwi, chocia wie, e to jego obowizek.
Oczywicie, e za nim tskni, tak jak ja. Jason jest dobry i silny, jest wzorem ma.
Tworz zgran par. Widz to, wiem, jacy s. Jego sia, opiekuczo, ktra z niego bije
to wcale nie znaczy, e Jess jest saba. Ona te jest silna, tylko na inny sposb: jest tak
inteligentna, e Jason z podziwu rozdziawia usta. Potrafi byskawicznie dotrze do sedna
problemu, wyizolowa je i przeanalizowa w czasie, w ktrym inni nie zd nawet
powiedzie dzie dobry. Na przyjciach Jason czsto bierze j za rk, chocia s razem
od wielu lat. Szanuj si wzajemnie i nie robi sobie afrontw.
Jestem wykoczona. Nie piam, jestem trzewa jak winia. Czasem czuj si tak le, e
musz si napi, czasem tak le, e nie mog. Dzisiaj na myl o alkoholu przewraca mi si
odek. Ale trzewo w wieczornym pocigu to prawdziwe wyzwanie, zwaszcza teraz,
w ten upa. Kady centymetr kwadratowy mojej skry pokrywa warstewka potu, drapie
mnie w ustach, swdz mnie oczy, bo wtaram sobie tusz w kciki.
W torebce wibruje komrka; podskakuj ze strachu. Dwie siedzce po drugiej stronie
przejcia dziewczyny patrz na mnie, a potem ukradkiem wymieniaj umiechy. Nie wiem,
co o mnie myl, ale na pewno nic dobrego. Z walcym sercem wyjmuj telefon. Czuj, e
to te nic dobrego: Cathy, ktra poprosi mnie, jak zwykle bardzo uprzejmie, ebym dzi
wieczorem daa sobie spokj z alkoholem? A moe moja matka z wiadomoci, e za
tydzie bdzie w Londynie i wpadnie do mnie do biura, wic moe poszybymy na lunch?
Patrz na ekran. Tom. Waham si, ale tylko przez sekund, i odbieram.
Rachel?
Znam go od piciu lat i przez cay ten czas nigdy nie byam dla niego Rachel, tylko
Rach. Czasem Shelly, bo wiedzia, e nie znosz tego imienia, i wybucha miechem,
patrzc, jak wzdrygam si poirytowana, a potem chichocz, bo kiedy si mia, zawsze
miaam si i ja.
Rachel, to ja. Mwi grobowym gosem, jest zmczony. Posuchaj, musisz z tym
skoczy
Milcz. Pocig zwalnia i jestemy prawie naprzeciwko mojego domu, tego dawnego.
Mam ochot powiedzie: Wyjd, sta na trawniku, chc ci zobaczy.
Prosz ci, nie moesz tak do mnie wydzwania. Musisz wzi si w gar
W gardle narasta mi gula, twarda jak kamie, gadka i uparta. Nie mog przekn liny.
Nie mog mwi.
Rachel? Jeste tam? Wiem, e ci si nie ukada, i bardzo ci wspczuj, naprawd,
ale nie mog ci pomc, a te cige telefony denerwuj Ann. Rozumiesz? Nie mog ci
ju pomaga. Id na spotkanie AA czy gdzie. Prosz ci. Id po pracy na spotkanie.
Zrywam brudny plaster z czubka palca i patrz na pomarszczone rowawe ciao, na
krew zakrzep u nasady paznokcia. Kciukiem prawej rki uciskam ran i czuj, e si
otwiera, czuj ostry, gorcy bl. Wstrzymuj oddech. Zaczyna sczy si krew. Siedzce po
drugiej stronie przejcia dziewczyny obserwuj mnie z pustymi twarzami.
Megan
Rok wczeniej
Wieczorem
Chodno mi od wiatru i ciepo od martini, ktre przyprawiam porcj wdki na dwa palce.
Jestem na tarasie, czekam na Scotta. Chc namwi go, eby zabra mnie na kolacj do
woskiej restauracji przy Kingly Road. Cholera jasna, nie wychodzilimy nigdzie od
wiekw.
Niewiele dzi zrobiam. Miaam przygotowa wniosek o przyjcie na kurs tkanin
artystycznych w St Martins. Nawet zaczam, pracowaam ju w kuchni, gdy usyszaam
krzyk jakiej kobiety, potworny wrzask, jakby kogo mordowano. Wybiegam do ogrodu,
ale nic stamtd nie byo wida.
Jednak wci j syszaam, ten okropny, przenikajcy na wskro krzyk, ten przesycony
rozpacz przeraliwy gos. Co ty robisz? Co ty jej robisz? Daj mi j, daj mi j. I tak bez
koca, chocia trwao to pewnie tylko kilka sekund.
Pobiegam na grny taras i kilka ogrodw dalej zobaczyam przez drzewa dwie kobiety
przy pocie. Jedna pakaa moe nawet obie byo tam rwnie drce si wniebogosy
dziecko.
Chciaam ju wezwa policj, ale si uspokoiy. Ta, ktra tak krzyczaa, wbiega
z dzieckiem do domu. Druga zostaa. Potem te ruszya w stron domu, potkna si,
upada, wstaa i zacza chodzi w kko po ogrodzie. Naprawd dziwne. Bg wie, co si
tam dziao. Nie byam tak podekscytowana od wielu tygodni.
Moje dni s teraz puste, bo nie chodz ju do galerii. Bardzo mi tego brakuje. Brakuje mi
rozmw z artystami. Brakuje mi nawet tych gupich bogatych mamusiek, ktre wpaday tam
z kubkiem kawy w rku, eby pogapi si na obrazy i powiedzie psiapsice, e ich maa
Jessie lepiej malowaa w przedszkolu.
Czasem mam ochot odnale kogo ze starych czasw, ale zastanawiam si wtedy,
o czym bym z nimi rozmawiaa? Pewnie nawet by mnie nie poznali, mnie, dawnej Megan,
szczliwej matki z przedmie. Tak czy inaczej, nie mog ryzykowa i oglda si za
siebie, to zawsze zy pomys. Zaczekam do koca lata i poszukam pracy. Szkoda marnowa
te dugie letnie dni. Znajd co, tutaj albo gdzie indziej, wiem, e znajd.
robi si na bstwo tylko po to, eby spdzi dzie z czyim bachorem? Bez sensu.
Zbiegam na d, podwiadomie rwc si do ktni. Scott robi kaw w kuchni. Patrzy na
mnie z umiechem i od razu poprawia mi si humor. Chowam nadsan min do kieszeni
i te si umiecham. Scott podaje mi kaw i mnie cauje.
Nie ma sensu si na nim wyywa, to by mj pomys. Zgosiam si na ochotnika
i zostaam opiekunk dziecka ssiadw. Pocztkowo mylaam, e moe by zabawnie.
Zupenie mi odbio, chyba zwariowaam. Nudzio mi si, byam za i zaciekawiona.
Chciaam zobaczy, chciaam si dowiedzie. Pomys zawita mi chyba zaraz po tym, jak
ta kobieta krzyczaa w ogrodzie. Nie ebym j o to spytaa, a skd. O takie rzeczy si nie
pyta, prawda?
Scott bardzo mnie zachca, by w sidmym niebie, kiedy o tym wspomniaam. Myli, e
jeli spdz troch czasu z dziemi, zamarzy mi si wasne. Tymczasem jest dokadnie
odwrotnie, bo kiedy kocz, od razu biegn do domu, rozbieram si i id pod prysznic,
eby zmy z siebie zapach dziecka.
Tskni za starymi czasami, za galeri, gdy adnie umalowana i uczesana mogam
rozmawia z dorosymi o sztuce, filmach albo o niczym. Rozmowa o niczym byaby duym
krokiem naprzd w moich relacjach z Ann. Boe, jaka z niej nudziara! Odnosz wraenie,
e kiedy, dawno temu, miaa co do powiedzenia, ale teraz gada tylko o dziecku: nie
zimno jej? Nie za ciepo? Ile wypia mleka? I zawsze jest w domu, wic przez wikszo
czasu czuj si tam jak pite koo u wozu. Moim zadaniem jest pilnowanie maej, kiedy
Anna odpoczywa, robi sobie przerw. Ale waciwie w czym? No i jest dziwnie nerwowa.
Cigle zdaj sobie spraw z jej obecnoci, widz, jak si krci i podskakuje.
A podskakuje, ilekro przejeda pocig albo dzwoni telefon. Dzieci s takie delikatne,
mwi, prawda?. Nie mog si z tym nie zgodzi.
Wychodz i powczc nogami, id Blenheim Road do stojcego pidziesit metrw
dalej domu. Krok za krokiem, ciko i niechtnie. Dzisiaj otwiera mi drzwi nie ona, tylko
on, m. Tom w garniturze i butach, gotowy do wyjcia. W garniturze jest nawet przystojny.
Nie tak przystojny jak Scott, bo jest drobniejszy i bledszy, a jego oczy s osadzone za
blisko siebie, ale w sumie wyglda cakiem niele. Posya mi szeroki umiech la Tom
Cruise, i ju go nie ma, ja za zostaj sam na sam z ni i dzieciakiem.
jaskki robi ptle i nurkuj. Scott wrci mniej wicej za godzin i musz mu powiedzie.
Bdzie wkurzony, ale tylko przez chwil, potem mu to wynagrodz. I nie zamierzam przez
cay dzie siedzie w domu: robi plany. Mogabym pj na kurs fotografii albo otworzy
stoisko i sprzedawa biuteri. Mogabym nauczy si gotowa.
Miaam w szkole nauczyciela, ktry powiedzia mi kiedy, e jestem mistrzyni
zmieniania swojego imageu. Wtedy nie wiedziaam, o co mu chodzi, i mylaam, e
opowiada gupie bajki, ale potem jego opinia przypada mi do gustu. Uciekinierka,
kochanka, ona, kelnerka, kierowniczka galerii, niania i jeszcze kilka innych rl. A wic
kim chc by jutro?
Tak naprawd to nie chciaam rezygnowa, po prostu wyrwao mi si. Siedzielimy przy
kuchennym stole, ja, Anna z dzieckiem na kolanach oraz Tom, ktry musia po co wrci
i akurat pi kaw, i kiedy tak siedzielimy, doszam do wniosku, e to idiotyczne, e moja
obecno w tym domu jest zupenie bez sensu. Co gorsza, czuam si nieswojo, jakbym im
przeszkadzaa.
Znalazam inn prac wypaliam. Dlatego nie mog ju przychodzi.
Anna posaa mi wymowne spojrzenie chyba mi nie uwierzya. Powiedziaa tylko:
Jaka szkoda, a ja od razu wyczuam, e niczego nie auje. Wyranie jej ulyo. Nie
spytaa mnie nawet, jaka to praca, dlatego ulyo i mnie, bo nie zdyam wymyli
przekonujcego kamstwa.
Tom by troch zaskoczony. Bdzie nam pani brakowao, rzuci, ale to te byo
kamstwo.
Jedyn osob, ktra bdzie szczerze zawiedziona, jest Scott, dlatego musz mu co
powiedzie. Moe powiem, e Tom mnie podrywa. To by zaatwio spraw.
zwiedzi cae Zachodnie Wybrzee Stanw, od Seattle do Los Angeles. Zaliczy tras
z Buenos Aires do Caracas, ladami Che Guevary. Moe gdybym to wszystko zrobia, nie
skoczyabym tutaj, nie wiedzc, co dalej. Albo moe bym skoczya i byabym cakiem
zadowolona. Ale oczywicie tego nie zrobiam, poniewa Ben nigdy nie dotar do Parya,
a nawet do Cambridge. Zgin na drodze A10 z czaszk zmiadon przez ciarwk
z naczep.
Nie ma dnia, eby mi go nie brakowao. Bardziej ni kogokolwiek innego. Jest wielk
dziur w moim yciu, dziur w duszy. A moe by tylko praprzyczyn? Nie wiem. Nie
wiem nawet, czy chodzi o niego, czy o to, co stao si potem i jeszcze potem. Wiem tylko,
e jednego dnia czuj si dobrze, ycie jest sodkie i niczego wicej mi nie potrzeba,
a nastpnego rw si do ucieczki, nie mog znale dla siebie miejsca i znowu si
pogram.
Dlatego id na terapi! Moe by dziwnie, ale i miesznie. Zawsze uwaaam, e fajnie
jest by katolikiem: pj do spowiedzi, zrzuci ciar z serca i zaczeka, a ksidz ci
przebaczy, odpuci wszystkie grzechy, oczyci konto.
Oczywicie to nie to samo. Jestem troch zdenerwowana, nie mog ostatnio spa, a Scott
napiera. Mwi mu, e trudno mi jest rozmawia o tym z ludmi, ktrych znam nawet
z tob. A on na to, e o to wanie chodzi, bo obcemu mona powiedzie wszystko. Jednak
to nie do koca prawda. Bo nie mona. Biedny Scott. Gdyby tylko wiedzia. Kocha mnie
tak bardzo, e boli mnie serce. Nie mam pojcia, jak to robi. Ja bym chyba zwariowaa.
Ale musz co zrobi, a idc na terapi, czuj si przynajmniej tak, jakbym co robia.
Jeli dobrze si temu przyjrze, wszystkie te plany kurs fotografii i gotowania zdaj si
troch bezsensowne, jakbym tylko graa, zamiast naprawd y. Brakuje mi czego, co
musiaabym zrobi, czego niezaprzeczalnego. Bo nie mog ju tak dalej, nie mog by
tylko on. Nie rozumiem, jak kto moe, jak mona nic nie robi, tylko czeka. Czeka, a
m wrci do domu i ci ukocha. Czeka albo poszuka sobie jakiej rozrywki.
Wieczorem
Kazano mi czeka. Miaam wej p godziny temu, ale wci tu jestem, wci siedz
w poczekalni, przegldajc Voguea, i zastanawiam si, czy nie wsta i nie wyj. Wiem,
e wizyty u lekarza si przeduaj, ale rozmowy z terapeut? Na filmach zawsze
wypraszaj pacjenta, kiedy tylko skoczy si czas, opacone p godziny. Filmowcw
z Hollywood nie interesuj pewnie ci z publicznej suby zdrowia.
Ju mam podej do recepcjonistki i powiedzie, e do si naczekaam i wychodz,
gdy otwieraj si drzwi do gabinetu i staje w nich chudy jak tyczka, wysoki mczyzna,
ktry z przepraszajc min wyciga do mnie rk.
Pani Hipwell mwi. Bardzo przepraszam, e musiaa pani tak dugo czeka.
A ja umiecham si do niego, mwi, e nic nie szkodzi, i w tym momencie ju wiem, e
bdzie dobrze, bo chocia towarzyszy mi ledwie od kilku chwil, czuj, e jestem
spokojniejsza.
Chyba dziki jego gosowi. agodnemu i niskiemu. Mwi z lekkim akcentem, ale si
tego spodziewaam, bo nazywa si doktor Kamal Abdic. Ma trzydzieci kilka lat
i niesamowit, ciemn jak mid cer, dlatego wyglda bardzo modo. No i te rce, te
dugie, delikatne palce niemal czuj na skrze ich dotyk.
Nie rozmawiamy o niczym wanym, to tylko sesja wstpna, zapoznawcza. Pyta, w czym
problem, wic opowiadam mu o atakach paniki, bezsennoci, o tym, e le w nocy zbyt
przeraona, by zasn. Chce o tym porozmawia, ale nie jestem jeszcze gotowa. Pyta, czy
pij, czy bior narkotyki. Mwi, e mam ostatnio inne sabostki. Patrz mu w oczy i wiem,
e zrozumia. Dochodz do wniosku, e powinnam podej do tego powaniej, wic
opowiadam mu o zamkniciu galerii, mwi, e nie wiem, co ze sob pocz, e jestem
zagubiona i za duo czasu spdzam w swojej gowie. Nie liczc sw zachty, prawie si
nie odzywa, a ja chc usysze jego gos, wic przed wyjciem pytam, skd pochodzi.
Z Maidstone odpowiada. Z Kent. Ale kilka lat temu przeprowadziem si do Corly.
Wie, e nie o to pytam, i posya mi zoliwy umiech.
W domu czeka na mnie Scott; wciska mi drinka do rki, chce wszystko wiedzie.
Mwi, e byo OK. Pyta o terapeut: czy mi si podoba, czy jest miy? Mwi, e jest
w porzdku, bo nie chc wpada w przesadny entuzjazm. Pyta, czy rozmawialimy o Benie.
Uwaa, e to wszystko przez Bena. Moe i ma racj. Moe zna mnie lepiej, ni myl.
w lewo i dochodz do maego placu zabaw, jedynej, do marnej namiastki parku, jak tu
mamy. Plac jest pusty, ale za kilka godzin zaroi si od maluchw, matek i opiekunek.
Przyjdzie poowa dziewczyn z zaj pilates, od stp do gw ubranych w ciuchy ze Sweaty
Betty, ktre bd si na wycigi rozciga z kubkiem kawy w starannie
wymanikiurowanych rkach.
Mijam park i id w kierunku Roseberry Avenue. Gdybym tu skrcia, doszabym do
galerii mojej byej galerii, z ktrej zostao tylko puste okno wystawowe ale nie chc,
bo wci mnie troch boli. Bardzo chciaam odnie sukces. Nieodpowiednie miejsce,
nieodpowiedni czas na przedmieciach nie ma zapotrzebowania na sztuk, nie w tak
sabej gospodarce. Dlatego skrcam w prawo, mijam Tesco i pub, do ktrego chodz
mieszkacy osiedla, w kocu zawracam. Zaczynam mie trem, zaczynam si denerwowa.
Boj si wpa na Watsonw, bo ilekro ich widz, zawsze czuj si niezrcznie. Jest ju
oczywiste, e nie mam nowej pracy, e skamaam, nie chcc opiekowa si ich dzieckiem.
Czuj si niezrcznie, ale tylko na jej widok. Tom mnie po prostu ignoruje. Ale ona
wydaje si bra to do siebie. Najwyraniej myli, e moja krtka kariera niaki dobiega
koca przez ni albo jej dziecko. Tymczasem wcale nie chodzio o ni, chocia tak, przez
to, e maa cigle pakaa, trudno j byo pokocha. To duo bardziej skomplikowane, ale
oczywicie nie mog jej tego wytumaczy. Niewane. Po prostu nie chc widywa
Watsonw i chyba midzy innymi dlatego zaczam si wycofywa. Mam cich nadziej, e
si wyprowadz. Wiem, e Annie si tu nie podoba: nie znosi tego domu, nie znosi
mieszka wrd rzeczy jego byej ony, nie znosi pocigw.
Przystaj na rogu i zagldam pod wiadukt. Zapach zimna i wilgoci zawsze przyprawia
mnie o dreszcze jakbym odwrcia kamie, eby zobaczy, co pod nim jest: mech, robaki
i ziemia. Przypominaj mi si dziecice zabawy z Benem w ogrodzie, to, jak szukalimy
ab nad stawem. Id dalej. Ulica jest pusta, ani ladu Toma i Anny i cz mnie, ta, ktra
aknie odrobiny dramatyzmu, czuje si bardzo zawiedziona.
Wieczorem
Wanie dzwoni Scott. Musi zosta duej w pracy i nie jest to wiadomo, ktr chciaam
usysze. Jestem podenerwowana, denerwuj si przez cay dzie. Nie mog usiedzie na
miejscu. Chciaam, eby przyjecha i mnie uspokoi, ale wrci dopiero za kilka godzin,
a do tego czasu zwariuj i wiem, e znowu czeka mnie bezsenna noc.
Nie mog tu siedzie i patrze na pocigi, jestem zbyt roztrzsiona; serce tucze mi si
w piersi i trzepocze jak ptak prbujcy wydosta si z klatki. Wkadam japonki, schodz na
d i frontowymi drzwiami wychodz na Blenheim Road. Jest wp do smej i widz tylko
kilku maruderw wracajcych z pracy. Oprcz nich w pobliu nikogo nie ma, chocia
sysz krzyki dzieci, ktre korzystajc z ostatnich promieni letniego soca, bawi si
w przydomowych ogrdkach, zanim kto zawoa je na kolacj.
Id w kierunku stacji. Przystaj na chwil przed domem numer dwadziecia trzy
Rachel
Wieczorem
By jaki problem na linii. Odwoano pospieszny o 17.56 do Stoke, wszyscy przesiedli si
do mojego i w przedziale s tylko miejsca stojce. Na szczcie ja siedz, ale przy
przejciu, nie przy oknie, i ludzie napieraj na moje rami i kolano, naruszaj moj
przestrze. Mam ochot ich odepchn, wsta i porzdnie komu przyoy. Upa narasta
cay dzie, cay dzie mnie osacza i oddycham jak przez mask. Pootwierano wszystkie
okna, mimo to powietrze stoi, nawet kiedy jedziemy, jak w metalowej puszce. Dusz si.
Jest mi niedobrze. Nie mog przesta odtwarza w mylach porannej sceny w kawiarni,
cigle tam wracam, cigle widz wyraz ich twarzy.
Wszystko przez Jess. Rano dostaam jakiej obsesji na punkcie jej i Jasona, tego, co
zrobia, i jak si bdzie czu, o konfrontacji, do ktrej dojdzie, kiedy si dowie i kiedy
wiat zawali mu si tak jak mnie. Chodziam oszoomiona, nie zwaajc na to, gdzie id.
I jak gupia weszam do kawiarni, gdzie zagldaj wszyscy od Hamiltona Whiteleya.
Stanam w drzwiach, zobaczyam ich i byo ju za pno, eby si odwrci. Spojrzeli na
mnie, lekko rozszerzyy im si oczy i dopiero wtedy przypomnieli sobie o umiechu. Martin
Miles, Sasha i Harriet, cay triumwirat, kwintesencja niezrcznoci i skrpowania. Zaczli
do mnie macha, woa.
Rachel! wykrzykn Martin, biorc mnie w ramiona.
Nie spodziewaam si tego i moje niezdarne rce ugrzzy midzy naszymi ciaami.
Sasha i Harriet umiechny si i cmokny mnie na odlego, eby za blisko nie
podchodzi.
Co ty tu robisz?
Przez dug, bardzo dug chwil miaam pustk w gowie. Wbiam wzrok w podog,
czuam, e si czerwieni, i wreszcie, zdawszy sobie spraw, e tylko pogarszam sytuacj,
rozemiaam si sztucznie, i odparam:
Id na rozmow! Na rozmow w sprawie pracy!
Tak? Martin nie ukrywa zaskoczenia, a Sasha i Harriet kiwny gowami i znowu si
umiechny. Gdzie?
Za nic nie mogam przypomnie sobie nazwy ani jednej firmy public relations.
Dosownie ani jednej. Ani jednej firmy zajmujcej si handlem nieruchomociami, tym
bardziej takiej, ktra mogaby ogosi nabr. Staam przed nimi, pocierajc palcem doln
warg i krcc gow, w kocu Martin spyta:
Tajemnica, co? Tak, niektre firmy strasznie wydziwiaj. Zakazuj cokolwiek mwi,
dopki nie podpiszesz umowy i wszystko nie jest oficjalnie zaklepane.
Wiedzia, e mwi bzdury, zrobi to, eby wybawi mnie z opresji, nikt tego nie kupi,
ale wszyscy udawali, kiwali gowami, e tak, tak wanie jest. Harriet i Sasha patrzyy
ponad moim ramieniem na drzwi, byy zaenowane, chciay uciec.
Pjd po kaw rzuciam. Nie chc si spni.
Martin pooy mi rk na przedramieniu.
Mio byo ci widzie. Powiedzia to niemal z wyczuwaln litoci w gosie.
Dopiero rok, moe dwa lata temu uwiadomiam sobie, jaki to wstyd, kiedy kto si na
tob lituje.
Zamierzaam pj do Holborn Library przy Theobalds Road, ale nie miaam siy, wic
zamiast tam poszam do Regents Park. Doszam do samego koca, a do zoo. Usiadam
w cieniu pod platanem, mylc o czekajcych mnie pustych godzinach, odtwarzajc
w myli rozmow w kawiarni, wspominajc min Martina, gdy si ze mn egna.
Siedziaam tam niecae p godziny, gdy zadzwonia komrka. Znowu Tom, z domu.
Chciaam go sobie wyobrazi, jak siedzi z laptopem w naszej sonecznej kuchni, ale w ten
obraz wdary si szczegy z jego nowego ycia. Bo pewnie gdzie tam bya, ona, Anna,
gdzie z tyu, pewnie robia herbat albo karmia creczk i pada na niego jej cie.
Zaczekaam, a si nagra. Schowaam telefon do torebki, prbujc go ignorowa. Nie
chciaam sysze nic wicej, nie dzisiaj, dzisiejszy dzie by wystarczajco straszny, a nie
mino jeszcze wp do jedenastej. Odczekaam trzy minuty, wyjam komrk
i zadzwoniam na poczt gosow. Wziam si w gar, przygotowujc si na tortury
miaam zaraz usysze jego gos, kiedy jasny i peen miechu, ktry teraz tylko upomina
mnie, pociesza albo aowa ale nie, to nie by on.
Rachel? Mwi Anna. Rozczyam si.
Nie mogam oddycha, nie mogam powstrzyma gonitwy myli ani swdzenia skry,
wic wstaam, poszam do sklepu przy Titchfield Street, kupiam cztery puszki dinu
z tonikiem i wrciam na awk. Otworzyam jedn, wypiam najszybciej, jak potrafiam,
i otworzyam drug. Usiadam tyem do alejki, eby nie widzie biegaczy, matek z wzkami
i turystw, bo jeli ich nie widziaam, mogam jak dziecko udawa, e oni nie widz mnie.
Znowu zadzwoniam na poczt.
Rachel? Mwi Anna. Duga pauza. Musimy porozmawia o tych telefonach. Znowu
pauza. Pewnie dzwoni do mnie i robi co jeszcze, pena wielozadaniowo, jak na zajt
on i matk przystao, moe sprzta albo aduje pralk. Posuchaj, wiem, e przeywasz
cikie chwile cignie, jakby nie miaa nic wsplnego z moim blem ale nie moesz do
nas stale wydzwania. Poyka kocwki wyrazw, jest poirytowana. Budzisz nie tylko
nas, ale i Evie, a to niedopuszczalne. Prbujemy j wanie przestawi na caonocne
spanie. Prbujemy. My. Nasza rodzinka. Z naszymi problemami i zwyczajami. Pieprzona
dziwka. Jest jak kukuka, zoya jajko w moim gniedzie. Wszystko mi odebraa.
Odebraa, a teraz chce mi powiedzie, e moje cierpienie jest jej nie na rk?
Dopijam drug puszk i zaczynam trzeci. Rozkoszne uderzenie alkoholu do gowy trwa
tylko kilka chwil, potem zaczyna mnie mdli. Za szybko cign, nawet jak na mnie, musz
zwolni, jeli nie zwolni, zdarzy si co niedobrego. Zrobi co, czego bd aowaa.
Oddzwoni, powiem jej, e mam j gdzie, j i jej rodzin, e to, czy jej dziecko bdzie
dobrze spao przez reszt ycia, wisi mi i powiewa. Powiem, e tekst, ktry jej zapoda
Dlatego nie oczekuj, e zachowam zdrowe zmysy, nie przy Tobie zaserwowa take
mnie, kiedy zaczlimy si spotyka; napisa to w licie, deklarujc swoj dozgonn
namitno. Nie s to nawet jego sowa, ukrad je Henryemu Millerowi. Wszystko, co ta
baba ma, jest uywane. Ciekawe, jak si z tym czuje. Chc do niej zadzwoni i spyta: Jak
to jest, Anno, mieszka w moim domu, wrd mebli, ktre kupiam, spa w ku, ktre
przez tyle lat z nim dzieliam, karmi dziecko przy kuchennym stole, na ktrym mnie
dyma?.
To niezwyke, wci tak uwaam, e zdecydowali si tam zosta, w tym domu, moim
domu. Nie mogam w to uwierzy, kiedy mi powiedzia. Uwielbiaam ten dom. To ja
nalegaam, eby go kupi, mimo lokalizacji. Lubiam mieszka przy torach, lubiam patrze
na pocigi, lubiam ich stukot, nie przeraliwy wizg ekspresw, tylko starodawny stukot
leciwych wagonw. Tom mwi, e nie zawsze tak bdzie, e w kocu wymieni tory na
lepsze i bd koo nas przejeda pospieszne, ale nie wierz, eby kiedykolwiek to
zrobili. Gdybym miaa pienidze, zostaabym tam, wykupiabym ten dom. Ale nie miaam
i kiedy si rozwodzilimy, nie moglimy znale nikogo, kto zapaciby przyzwoit cen,
wic Tom powiedzia, e mnie wykupi i bdzie tam mieszka, dopki nie znajdzie chtnego.
Jednak nikogo nie znalaz i zamiast tego cign tam j, a poniewa dom podoba si jej
tak jak mnie, postanowili zosta. Anna musi by chyba bardzo pewna siebie, jak sdz,
siebie i jego, inaczej przeszkadzaoby jej to, e przebywa tam, gdzie kiedy przebywaa ta
pierwsza. Najwyraniej nie widzi we mnie adnego zagroenia. Przychodzi mi na myl Ted
Hughes, to, e sprowadzi Assi Wevill do domu, w ktrym mieszka kiedy z Sylvi Plath,
e Wevill nosia jej sukienki, czesaa wosy jej szczotk. Mam ochot zadzwoni do Anny
i przypomnie jej, e Assia skoczya z gow w piekarniku, tak jak Sylvia.
Musiaam zasn, upi mnie din i gorce soce. Obudziam si gwatownie
i rozpaczliwie pomacaam wokoo w poszukiwaniu torebki. Leaa na awce. Wszystko
mnie swdziao, oblazy mnie mrwki, byy we wosach, na szyi i piersi, wic zerwaam
si na rwne nogi i zaczam je strzepywa. Dwch nastolatkw, ktrzy dwadziecia
metrw dalej kopali pik, przerwao zabaw i patrzc na mnie, zgio si wp ze
miechu.
Pocig staje. Jestemy niemal naprzeciwko domu Jess i Jasona, ale nie widz go, bo
w przejciu stoi tum ludzi zasaniajcych widok. Zastanawiam si, czy tam s, czy Jason
ju wie, czy odszed, czy moe jeszcze nie odkry, e ycie, ktrym wci yje, jest jednym
wielkim kamstwem.
Wieczorem
Jad zobaczy Jasona.
Cay dzie czekaam, a Cathy wyjdzie, ebym moga si napi. Ale nie wysza.
Siedziaa kamieniem w salonie, bo miaa zalegoci w papierach. Pod wieczr nie
mogam ju duej znie tej wiziennej nudy, wic powiedziaam jej, e id na spacer.
Poszam do Wheatsheaf, wielkiego anonimowego pubu przy High Street, i wypiam trzy
due kieliszki wina. Do tego dwie szklanki Jacka Danielsa. Potem poszam na stacj,
kupiam par puszek dinu z tonikiem i wsiadam do pocigu.
Jad zobaczy Jasona.
Nie zamierzam go odwiedza, nie stan przed ich domem i nie zapukam do drzwi. Nie,
nic w tym stylu. Nic zwariowanego. Chc tylko tamtdy przejecha, pocigiem. Nie mam
nic innego do roboty, a nie chce mi si wraca. Chc go tylko zobaczy. Zobaczy jego i j.
Wieczorem
Kto krzyczy. Sdzc po kcie padania wiata wlewajcego si przez okno, bardzo dugo
spaam. Jest chyba pne popoudnie, wczesny wieczr. Boli mnie gowa. Na poduszce jest
krew. Z dou dochodzi czyj krzyk.
No nie! Na mio bosk! Rachel! Rachel!
Zasnam. O Chryste, nie wyczyciam schodw. Na dole zostao moje ubranie. Boe,
o Boe.
Wkadam spodnie od dresw i podkoszulek. Otwieram drzwi i tu za progiem widz
Cathy. Patrzy na mnie przeraona.
Co si stao? pyta i podnosi rk. Nie, przepraszam, nic nie chc wiedzie. Nie
mog na to pozwoli, nie w moim domu. Nie zamierzam urywa, lecz patrzy w gb
korytarza, w stron schodw.
Przepraszam mwi. Bardzo przepraszam, le si poczuam, chciaam posprzta,
ale
Bya chora? Nie. Bya pijana, prawda? Miaa kaca. Przykro mi, Rachel. Nie mog
tego tolerowa. Nie mog tak y. Musisz si wyprowadzi. Dobrze? Dam ci miesic na
znalezienie mieszkania, ale potem si wyprowadzisz. Cathy odwraca si i idzie do
swojego pokoju. I na lito bosk, sprztniesz wreszcie ten syf? Zatrzaskuje za sob
drzwi.
Sprztam na schodach i wracam do siebie. Drzwi Cathy s wci zamknite, lecz czuj
bijc zza nich tumion wcieko. Wcale si jej nie dziwi. Ja te byabym wkurzona,
gdybym po powrocie do domu znalaza zasikane majtki i kau wymiocin na wykadzinie.
Siadam na ku, otwieram laptop, loguj si na poczt i zaczynam pisa list do matki.
W kocu nadesza pora. Musz prosi j o pomoc. Gdybym przeprowadzia si do domu,
nie mogabym tak y, musiaabym si zmieni, wytrzewie. Ale nie przychodz mi do
gowy odpowiednie sowa, nie wiem, jak jej to wytumaczy. Wyobraam sobie jej twarz,
gdy czyta ten bagalny list, jej gorzki zawd, irytacj. Niemal sysz, jak wzdycha.
Piszczy komrka. Nowa wiadomo, sprzed kilku godzin. Znowu Tom. Nie chc sysze,
co ma do powiedzenia, ale musz, nie mog go zignorowa. Nastawiajc si na najgorsze,
z coraz szybciej bijcym sercem dzwoni na poczt gosow.
Rachel? Moesz oddzwoni?. Ma spokojniejszy gos, wic moje serce troch zwalnia.
Chc si tylko upewni, czy bezpiecznie dotara do domu. Bya w takim stanie, e.
Pauza, duga i pena ubolewania. Posuchaj. Przepraszam, e na ciebie nakrzyczaem, ale
byo tu troch gorco. Bardzo ci wspczuj, naprawd, ale to si musi skoczy.
Odsuchuj wiadomo jeszcze raz, z jego gosu bije dobro i do oczu napywaj mi zy.
Mija duo czasu, zanim przestaj paka, zanim udaje mi si napisa, e jestem ju w domu,
e bardzo go przepraszam. Nie mog nic doda, bo nie wiem za co. Nie wiem, co zrobiam
Annie, czym j przestraszyam. Anna a tak bardzo mnie nie obchodzi, ale Tom tak i nie
chc, eby by nieszczliwy. Po tym, co przeszed, w peni na to zasuguje. Nie chc
i nigdy nie bd chciaa odbiera mu szczcia, wolaabym tylko, eby zazna go ze mn.
Kad si i wpezam pod kodr. Chc wiedzie, co si stao, auj, e nie wiem, za co
musiaam go przeprasza. Rozpaczliwie prbuj rozwika ten ulotny fragment pamici.
Jestem pewna, e si z kim pokciam albo e byam wiadkiem ktni. Z Ann? Dotykam
palcami rany na gowie, dotykam rozcitej wargi. Niemal to widz, niemal sysz te sowa,
lecz obraz znowu si oddala. Nie mog tego rozgry. Ilekro myl, e zaraz schwytam t
chwil, wszystko ucieka w cie, poza zasig wspomnie.
Megan
ciemno i klimatycznie, wic fotki powinny by dobre. Zastanawiaam si, czy nie zaj si
robieniem takich malutkich pocztwek, mogabym sprzedawa je w sklepie z pamitkami
przy Kingly Road. Scott cigle powtarza, e nie musz zawraca sobie gowy prac, e
powinnam po prostu odpoczywa. Jak inwalidka! Odpoczynek to ostatnia rzecz, jakiej
potrzebuj. Musz znale co, czym mogabym wypeni dzie. Wiem, co bdzie, jeli nie
znajd.
Wieczorem
Doktor Abdic prosi, eby mwi mu Kamal zasugerowa na dzisiejszej sesji, abym
zacza pisa pamitnik. Mao brakowao i wypaliabym, e nie, nie mog, nie ufam
mowi, mgby go przeczyta. Nie powiedziaam tego, uwaajc, e zachowaabym si
straszliwie nielojalnie wobec Scotta. Ale to prawda. Nie mogabym napisa tego, co
naprawd czuj, myl czy robi. Dowd: gdy dzi wieczorem wrciam do domu, mj
laptop by ciepy. Scott umie wyczyci histori przegldania, czy jak si to tam nazywa,
doskonale potrafi zaciera lady, ale wiem, e przed wyjciem wyczyam komputer.
Znowu czyta moje mejle.
W sumie nie mam nic przeciwko temu, nie znajdzie nic ciekawego. (Mnstwo spamu
z firm porednictwa pracy i listy od Jenny z zaj pilatesu, ktra na zmian z koleankami
co czwartek wieczorem gotuje kolacj i namawia mnie, ebym wstpia do ich klubu.
Wolaabym ju umrze). Nie przeszkadza mi to, poniewa Scott ma dziki temu pewno,
e nic si nie dzieje, e nic nie knuj. Tak jest dobrze i dla mnie dla nas nawet jeli to
nieprawda. Zreszt nie mog si na niego gniewa, bo ma powody do podejrzliwoci.
Daam mu je kiedy, dam pewnie znowu. Nie jestem wzorow on. Nie potrafi ni by.
ebym nie wiem, jak bardzo go kochaa, to mi nie wystarczy.
swojemu prawdziwemu ja, temu, ktrego nikt nie zna, nawet Scott i Kamal, nikt.
Po zajciach pilatesu spytaam Tar, czy pjdzie ze mn do kina w przyszym tygodniu
i czy bdzie mnie krya.
Jeli zadzwoni, moesz mu powiedzie, e jestem w toalecie i zaraz oddzwoni?
Potem przekrcisz do mnie, ja do niego i bdzie spoko.
Umiechna si, wzruszya ramionami i odpara:
Nie ma sprawy. Nawet nie spytaa, gdzie id ani z kim. Ona naprawd chce by moj
przyjacik.
Spotkalimy si Pod abdziem w Corly, wynaj pokj. Musimy by ostroni, nie
moemy da si nakry. Wpadka byaby dla niego fatalna, zniszczyaby mu ycie. Dla mnie
te byaby katastrof. Nie chc nawet myle, co zrobiby Scott.
Pniej chcia ze mn porozmawia o tym, co si stao, gdy byam moda i mieszkaam
w Norwich. Kiedy co mu wspomniaam, ale wczoraj zada szczegw. Co mu tam
powiedziaam, lecz nie bya to prawda. Kamaam, zmylaam, mwiam obrzydliwe
rzeczy, ktre chcia usysze. Dobrze si bawiam. Nie mam wyrzutw sumienia, e
kamaam, zreszt wtpi, czy mi uwierzy. Jestem pewna, e on te kamie.
Lea na ku, patrzc, jak si ubieram. Powiedzia:
To nie moe si powtrzy. Dobrze wiesz, e nie moe. Nie moemy tego cign.
Mia racj, wiem, e nie moemy. Nie powinnimy, nie wolno nam, ale to zrobimy. To
nie by ostatni raz. Nie odmwi mi. Mylaam o tym w drodze do domu i jest to co, co
najbardziej w tym lubi: mie nad kim wadz. To najbardziej upaja.
Wieczorem
Jestem w kuchni, otwieram butelk wina, kiedy Scott staje za mn, kadzie mi rce na
ramionach, ciska je i pyta:
Jak byo na terapii?
Mwi, e dobrze, e robimy postpy; zdy ju przywykn do tego, e nigdy nie
zdradzam szczegw.
Dobrze si bawia z Tar?
Stoj tyem do niego i nie wiem, czy tak sobie pyta, czy co podejrzewa. Nie wyczuwam
nic w jego gosie.
Jest mia mwi. Dogadalibycie si. Za tydzie idziemy do kina. Moe potem
zaprosz j na kolacj?
A mnie do kina nie zaprosisz?
Oczywicie, e tak. Odwracam si i cauj go w usta. Ale ona chce i na ten film
z Sandr Bullock, wic
Do, wystarczy! Przyprowad j do nas na kolacj mwi, delikatnie przyciskajc
rce do moich poladkw.
Nalewam wino i wychodzimy na dwr. Siadamy na tarasie, z nogami w trawie.
Rachel
mao.
Pacz a do Northcote, potem bior si w gar, wycieram oczy i na drugiej stronie
nakazu eksmisji zapisuj, co mam zrobi:
Holborn Library
Mejl do matki
Mejl do Martina, referencje???
Spotkania AA centrum Londynu/Ashbury
Powiedzie Cathy o pracy?
Kiedy pocig zatrzymuje si przed semaforem, podnosz wzrok i widz Jasona, ktry
stoi na tarasie i patrzy na tory. Wyglda tak, jakby patrzy prosto na mnie, i to dziwne, ale
mam wraenie, e ju tak kiedy patrzy, e naprawd mnie widzia. Wyobraam sobie, e
si do mnie umiecha, i nie wiedzie czemu ogarnia mnie strach.
Jason odwraca si i pocig rusza.
Wieczorem
Wci siedz na oddziale ratunkowym szpitala uniwersyteckiego. Kiedy przechodziam
przez Grays Inn Road, potrcia mnie takswka. Chc podkreli, e absolutnie nic nie
piam, chocia tak, byam rozkojarzona, niemal spanikowana, czyli w kiepskim stanie.
Niezwykle przystojny lekarz, rozczarowujco szorstki i rzeczowy, zszywa mi wanie
dugie na dwa i p centymetra rozcicie nad prawym okiem. Koczy zakada szwy
i widzi guza na mojej gowie.
Ju go miaam mwi.
Jest wiey odpowiada.
Ale nie dzisiejszy.
Troch wojowalimy, co?
le wsiadam do takswki.
Oglda guza dobre kilka sekund, w kocu mwi:
Naprawd? Cofa si i patrzy mi w oczy. Chyba nie. Kto pani uderzy.
Robi mi si zimno. Pochylam si, eby unikn ciosu, podnosz rce czy to przebysk
prawdziwych wspomnie? Lekarz podchodzi bliej i jeszcze raz oglda ran na gowie.
Czym ostrym, zbkowanym
Nie, nabiam go sobie w takswce. Uderzyam si, wsiadajc. Prbuj wmwi to
jemu i samej sobie.
Niech bdzie. Umiecha si do mnie, cofa i przykuca, tak e nasze oczy s teraz na
tej samej wysokoci. Dobrze si pani czuje zaglda do notatek Rachel?
Tak.
Dugo na mnie patrzy, chyba mi nie wierzy. Jest zatroskany. Moe myli, e jestem
maltretowan on.
Dobrze mwi. Oczyszcz ran, bo paskudnie wyglda. Czy mam do kogo
pani przyjacika.
Megan
Wieczorem
Przy Kamalu musz by skupiona. Trudno jest nie bdzi mylami gdzie indziej, kiedy
patrzy na mnie swoimi lwimi oczami, kiedy skada rce na kolanach i krzyuje dugie nogi.
Trudno jest nie myle, co moglibymy razem robi.
Musz si skupi. Rozmawialimy o tym, co dziao si po pogrzebie Bena, po mojej
ucieczce. Przez jaki czas mieszkaam w Ipswitch, ale niedugo. To tam poznaam Maca.
Pracowa w pubie czy gdzie. Podrzuci mnie do domu. Z litoci.
Nie chcia nawet no wie pan. miej si. Przyjechalimy do niego i zadaam
pienidzy, a on spojrza na mnie jak na wariatk. Powiedziaam, e jestem ju penoletnia,
ale mi nie uwierzy. I zaczeka, naprawd zaczeka do moich szesnastych urodzin. Do tego
czasu zdy si ju przeprowadzi do tej rudery pod Holkham. To by taki kamienny dom
na kocu lepej uliczki, kilkaset metrw od play, kawaek ziemi i biegnce tu obok stare
tory kolejowe. Noc rzadko kiedy spaam zawsze byam nakrcona, duo wtedy palilimy
leaam w ku i wydawao mi si, e sysz stukot pocigu. By tak wyrany, e czsto
wstawaam i wygldaam przez okno, wypatrujc wiate.
Kamal poprawia si na krzele i powoli kiwa gow. Milczy. To znaczy, e mam mwi
dalej.
Byam z nim naprawd szczliwa. Mieszkaam tam Boe, chyba ze trzy lata. Kiedy
odeszam, miaam dziewitnacie lat. Tak, dziewitnacie.
Dlaczego pani odesza, skoro bya pani szczliwa? pyta.
Ju tam jestemy, dotarlimy szybciej, ni si spodziewaam. Nie zdyam tego
przemyle, nie miaam czasu si przygotowa. Nie, nie mog. Jest za wczenie.
Mac mnie zostawi mwi. Zama mi serce. To tylko poowa prawdy. Nie
jestem gotowa wyzna mu caej.
Kiedy wracam do domu, Scotta jeszcze nie ma, wic otwieram laptop i prbuj go
wygooglowa, pierwszy raz. Pierwszy raz od dziesiciu lat szukam Maca. Ale nie mog go
znale. Na wiecie s setki Craigw McKenziech, ale aden nie jest tym moim.
Po poudniu
Rachel
jest tak: kiedy kobiecie przydarzy si co zego, policja przewietla najpierw jej ma albo
przyjaciela. Ale w tym przypadku ledczy nie znaj wszystkich faktw. Wzili na celownik
tylko ma, pewnie dlatego, e nie wiedz nic o kochanku.
Mog by jedyn osob, ktra wie o jego istnieniu.
Grzebi w torebce, szukam kawaka papieru. Na drugiej stronie rachunku za dwie
butelki wina robi list najbardziej prawdopodobnych powodw zniknicia Megan
Hipwell:
1. Ucieka z kochankiem, ktrego od tej pory bd nazywaa B.
2. B zrobi jej co zego.
3. Scott zrobi co zego B.
4. Zostawia ma, wyjechaa i zamieszkaa gdzie indziej.
5. Skrzywdzi j kto inny ni B.
Myl, e pierwsza moliwo jest najbardziej prawdopodobna, ale czwarta depcze jej
po pitach, poniewa Megan jest kobiet upart i niezalen, jestem tego pewna. A jeli
miaa romans, moga wyjecha, eby troch ochon, prawda? Powd pity raczej
odpada, bo rzadko kiedy kto zabija zupenie obc osob.
Guz cigle boli i nie mog przesta myle o ktni, ktr widziaam, ktr sobie
wyobraziam albo ktra mi si przynia w sobot wieczorem. Gdy mijamy dom Megan
i Scotta, podnosz wzrok. Czuj pulsowanie krwi w gowie. Jestem podekscytowana.
Ogarnia mnie lk. Odbijajce promienie soca okna domu numer pitnacie wygldaj jak
oczy lepca.
Wieczorem
Wanie siadam, kiedy dzwoni komrka. Cathy. Czekam, a wczy si poczta gosowa.
Cathy zostawia wiadomo: Cze, Rachel. Dzwoni, eby spyta, czy nic ci nie jest.
Martwi si o mnie od tego wypadku z takswk. Chc ci przeprosi, no wiesz, za tamto,
za to, e kazaam ci si wynosi. Nie powinnam bya tego robi. Przesadziam. Moesz
zosta tak dugo, jak zechcesz. Duga pauza. Zadzwo do mnie, dobrze? I wracaj prosto
do domu, nie id do pubu.
Nie zamierzam i do pubu. W porze lunchu miaam rozpaczliw ochot si napi, po
tym, co stao si rano w Witney. Ale si nie napiam, musiaam by trzewa. Mino duo
czasu, odkd ostatni raz przydarzyo mi si co wartego zachowania trzewoci.
To byo takie dziwne, ta moja wyprawa do Witney. Czuam si tak, jakbym nie bya tam
od wiekw, chocia mino ledwie kilka dni. Mimo to miaam wraenie, e jestem
w zupenie obcym miejscu, na obcej stacji kolejowej, w obcym miecie. Jakby zamiast
mnie w sobot wieczorem pojecha tam kto inny. Bo dzisiaj byam spita i trzewa,
wyczulona na wiato i odgosy. Baam si tego, co mog odkry.
Wtargnam na cudzy teren. Tak wanie si czuam, poniewa teraz jest to ich teren,
Toma, Anny, Scotta i Megan. Jestem outsiderk, nie przynale tam, mimo to wszystko jest
takie znajome. Stacja. Zbiegam betonowymi schodami, mijam kiosk z pras, dochodz do
Roseberry Avenue, potem do skrzyowania w ksztacie litery T: po prawej stronie jest
osonita ukowatym zadaszeniem alejka prowadzca do wilgotnego przejcia dla pieszych
pod wiaduktem, po lewej Blenheim Road, wska, wysadzana drzewami, z obydwu stron
zabudowana adnymi wiktoriaskimi segmentami. Jakbym wrcia do domu, ale nie byle
jakiego, tylko do domu mojego dziecistwa, miejsca, ktre pozostawiam przed wiekami.
Jakbym wchodzc schodami na gr, wiedziaa, ktry dokadnie stopie zaraz zaskrzypi
to tego rodzaju swojsko.
Czuj j nie tylko w gowie, czuj j rwnie w kociach, jest jak pami miniowa.
Rano, mijajc czarne wejcie do tunelu pod wiaduktem, przyspieszyam kroku. Nie
musiaam o tym myle, bo zawsze w tym miejscu id troch szybciej. Co wieczr,
zwaszcza zim, zawsze przyspieszaam, szybko zerkajc w prawo, tak na wszelki
wypadek. Nigdy nikogo tam nie byo ani wtedy, ani dzisiaj mimo to, patrzc w t czarn
dziur, stanam jak wryta, poniewa nagle zobaczyam w niej siebie. Tam, kilka metrw
dalej, opart o cian, zakrwawionymi rkami obejmujc zakrwawion gow.
Staam z gucho walcym sercem, tak e idcy na stacj ludzie musieli mnie omija. Paru
odwrcio si, eby na mnie spojrze, bo dosownie zamaram. Nie wiedziaam wci
nie wiem czy tak rzeczywicie byo. Po co miaabym wchodzi pod wiadukt? Co mogo
zmusi mnie do wejcia gdzie, gdzie jest ciemno, mokro i gdzie cuchnie moczem?
Odwrciam si i poszam z powrotem na stacj. Ju nie chciaam tam by. Ju nie
chciaam puka do drzwi Megan i Scotta. Chciaam tylko uciec. Pod wiaduktem stao si
co zego, wiem to.
Kupiam bilet, szybko weszam na gr, na drugi peron, i wtedy znowu co migno mi
przed oczami, tym razem nie przejcie, ale wanie schody: potknam si na nich
i podtrzyma mnie jaki mczyzna. Mczyzna z pocigu, ten rudy. Zobaczyam go
niewyranie, jak na niemym filmie. mia si, tak, ze mnie albo z czego, co sam
powiedzia. By miy, tego jestem pewna. Prawie. Stao si co zego, ale nie sdz, eby
mia z tym co wsplnego.
Wsiadam do pocigu i pojechaam do Londynu. Poszam do biblioteki i usiadam przy
komputerze, eby poszuka czego o Megan. Na stronie The Telegraph bya krtka
wiadomo, e policji pomaga w ledztwie trzydziestoletni mczyzna. Pewnie Scott.
Nie wierz, e mgby zrobi Megan krzywd. Wiem, e nie zrobi. Widziaam ich razem,
wiem, jacy s. By tam rwnie numer do Crimestoppers, gdzie mona dzwoni, jeli ma
si jakie informacje. Zadzwoni w drodze do domu, z budki. Powiem im o B, opowiem,
co widziaam.
Gdy wjedamy do Ashbury, dzwoni moja komrka. Znowu Cathy. Biedactwo, naprawd
si o mnie martwi.
Rach? Jeste w pocigu? Wracasz do domu? Jest zdenerwowana.
Tak odpowiadam. Bd za kwadrans.
Policja tu jest mwi, a mnie robi si zimno. Chc z tob porozmawia.
w mundurze, z trdzikiem na szyi. Cathy staa przy oknie, wyamujc palce. Bya
przeraona. Mczyni wstali. Ten w cywilu, bardzo wysoki i lekko zgarbiony, ucisn mi
rk i przedstawi si jako detektyw inspektor Gaskill. Przedstawi take swojego koleg,
ale nie pamitam jego nazwiska. Byam rozkojarzona. Ledwo oddychaam.
O co chodzi? rzuciam. Co si stao? Co z moj matk? Z Tomem?
Nie, nie odpar Gaskill. My w innej sprawie. Chcemy tylko spyta, co robia pani
w sobot wieczorem.
Mwi jak facet z telewizora, czysty surrealizm. Chcemy tylko spyta, co robia pani
w sobot wieczorem. Wanie. Co, do cholery, robiam?
Musz usi powiedziaam i Gaskill wskaza sof, gdzie siedzia ju sierant
Trdzik. Cathy przestpowaa z nogi na nog i zagryzaa warg. Odchodzia od zmysw.
Dobrze si pani czuje? spyta inspektor; chodzio mu o rozcicie nad moim okiem.
Potrcia mnie takswka odparam. Wczoraj po poudniu w Londynie. Zawieli
mnie do szpitala. Moe pan sprawdzi.
Dobrze. Gaskill lekko pokrci gow. No wic? Co robia pani w sobot
wieczorem?
Pojechaam do Witney odrzekam, prbujc zapanowa nad drcym gosem.
Po co?
Sierant Trdzik wyj notes i owek.
Chciaam zobaczy si z mem.
Och, Rachel westchna Cathy.
Inspektor j zignorowa.
Z mem? powtrzy. To znaczy byym mem? Tomem Watsonem?
Wci nosz jego nazwisko. Tak byo wygodniej. Nie musiaam wymienia kart
patniczych, adresw mejlowych, paszportu i tak dalej.
Tak. Chciaam si z nim zobaczy, ale doszam do wniosku, e to zy pomys,
i wrciam do domu.
O ktrej to byo?
Gaskill mwi spokojnym gosem, mia kamienn twarz. Ledwo porusza ustami.
Syszaam, jak owek sieranta Trdzika sunie po papierze. Syszaam dudnienie krwi
w uszach.
O Chyba o wp do sidmej. Do pocigu wsiadam okoo szstej.
I wrcia pani
Nie wiem, o wp do smej? Zerknam na Cathy i po wyrazie jej twarzy poznaam,
e wie, i kami. Moe troch pniej. Bliej smej. Tak, ju pamitam: wrciam kilka
minut po smej. Czuam, e si czerwieni. Jeli Gaskill nie zwszy garstwa, nie
zasugiwa na to, eby pracowa w policji.
Odwrci si, wzi krzeso spod stou, ktry sta w kcie, i przycign je do siebie
szybkim, niemal gwatownym ruchem. Postawi je dokadnie naprzeciwko sofy, niecay
metr ode mnie. Usiad, pooy rce na kolanach i przekrzywi gow.
Dobrze. Tak wic wyjechaa pani okoo szstej, co znaczy, e do Witney dotara pani
o wp do sidmej. Wrcia pani okoo smej, czyli musiaa pani wyjecha stamtd mniej
wicej p godziny wczeniej. Zgadza si?
Tak odparam i znowu zdradzi mnie niepewny gos. Czuam, e zaraz spyta mnie, co
robiam tam przez godzin, a ja nie bd wiedziaa, co odpowiedzie.
I ostatecznie nie zobaczya si pani ze swoim byym mem. Wic co tam pani robia
przez godzin?
Troch spacerowaam.
Czeka, a to rozwin. Chciaam doda, e poszam do pubu, ale to by byo gupie, bo
atwo mg sprawdzi t informacj. Spytaby, do ktrego i czy z kim tam rozmawiaam.
Zastanawiajc si, co powiedzie, zdaam sobie spraw, e w ogle nie zapytaam,
dlaczego to go interesuje, co samo w sobie musiao by dziwne. Jakbym zrobia co zego.
Rozmawiaa pani z kim? spyta, czytajc w moich mylach. Bya pani w sklepie,
barze
Na stacji rozmawiaam z jakim mczyzn! wypaliam gono i niemal triumfalnie,
jak gdyby miao to jakie znaczenie. Dlaczego pan pyta? Co si dzieje?
Inspektor odchyli si na krzele.
Pewnie pani syszaa o tej kobiecie z Witney. Mieszka przy Blenheim Road, kilka
domw od pani byego ma, i zagina. Chodzimy od drzwi do drzwi, pytajc ludzi, czy
nie widzieli jej w sobot wieczorem, czy nie zauwayli albo nie syszeli czego dziwnego.
Podczas tych rozmw wypyno pani nazwisko. Zrobi pauz, czekajc, a to do mnie
dotrze. Tego wieczoru widziano pani na Blenheim Road, mniej wicej w tym samym
czasie, gdy zaginiona, Megan Hipwell, wysza z domu. Jedna z ssiadek, Anna Watson,
twierdzi, e widziaa pani w tamtej okolicy w pobliu swojej posesji. Utrzymuje, e
dziwnie si pani zachowywaa, co j zaniepokoio. Do tego stopnia, e chciaa zadzwoni
na policj.
Serce trzepotao si w mojej piersi jak ptak na uwizi. Nie mogam mwi, bo
widziaam tylko siebie, widziaam, jak z zakrwawionymi rkami stoj pod wiaduktem.
Z zakrwawionymi rkami. To bya moja krew? Na pewno. Podniosam wzrok, zobaczyam,
e Gaskill patrzy mi prosto w oczy, i uwiadomiam sobie, e musz co szybko
powiedzie, inaczej dalej bdzie czyta w moich mylach.
Nic nie zrobiam. Nic a nic. Po prostu Po prostu chciaam zobaczy si z mem.
Byym mem poprawi mnie znowu inspektor. Wyj z kieszeni zdjcie. Zdjcie
Megan. Czy widziaa pani t kobiet w sobot wieczorem?
Dugo na nie patrzyam. Surrealistycznie byo zobaczy j akurat w taki sposb,
blondynk doskona, ktrej ycie stworzyam i rozebraam na kawaki w swojej gowie.
To by portret, profesjonalna robota. Rysy twarzy miaa troch grubsze, ni mylaam, nie
tak delikatne jak moja Jess.
Pani Watson? Widziaa j pani?
Nie wiedziaam. Naprawd nie wiedziaam. Wci nie wiem.
Chyba nie odparam.
Chyba? A wic moga j pani widzie?
Wieczorem
Pomyl, e jestem podgldaczk. Stalkerk, wariatk, kim niezrwnowaonym
psychicznie. Nie powinnam bya tam chodzi. Pogorszyam tylko swoj sytuacj i chyba
nie pomogam Scottowi, a przecie to dla niego tam poszam. Scott potrzebuje pomocy,
poniewa jest oczywiste, e policja bdzie podejrzewaa, e zrobi co zego onie, a ja
wiem, e to nieprawda, bo go znam. To brzmi niedorzecznie, ale takie mam wraenie.
Widziaam, jak si przy niej zachowuje. Nie zrobiby jej krzywdy.
No dobrze, nie tylko dlatego tam poszam. Bya jeszcze sprawa tego kamstwa, ktre
musiaam sprostowa. Tego, e pracuj u Huntingtona Whitelyego.
Miny wieki, zanim zebraam si na odwag. Dobrych kilka razy zawracaam, ale
w kocu weszam. Powiedziaam oficerowi dyurnemu, e chc rozmawia z detektywem
inspektorem Gaskillem, a on zaprowadzi mnie do dusznej poczekalni, gdzie siedziaam
ponad godzin, zanim kto po mnie przyszed. Przez ten czas zdyam si spoci i trzsam
si jak skazana w drodze na szafot. Zaprowadzono mnie do innego pokoju, mniejszego
i jeszcze bardziej dusznego, bez okien i dostpu powietrza. Tam czekaam dziesi minut
i dopiero wtedy wszed Gaskill z jak kobiet, te po cywilnemu. Powita mnie uprzejmie,
Myliam si, twierdzc, e wina ley po obu stronach. Leaa tylko po mojej.
Lara, moja najlepsza przyjacika jeszcze ze studiw, urodzia dwoje dzieci w cigu
dwch lat, najpierw chopca, potem dziewczynk. Nie lubiam ich. Nie chciaam o nich
sysze. Nie chciaam z nimi przebywa. Po jakim czasie Lara przestaa si do mnie
odzywa. Pewna dziewczyna z pracy powiedziaa mi od niechcenia, jakby mwia
o usuniciu wyrostka robaczkowego albo wyrwaniu zba mdroci e miaa niedawno
aborcj farmakologiczn i e byo to duo mniej traumatyczne ni skrobanka, ktr
zaliczya na studiach. Przestaam z ni rozmawia, nie mogam na ni patrze. W pracy
zrobio si niezrcznie, wszyscy to zauwayli.
Tom podchodzi do tego inaczej. Po pierwsze, to nie bya jego wina, poza tym nie
potrzebowa dziecka tak jak ja. Owszem, chcia by tatusiem, naprawd chcia jestem
pewna, e marzy, aby pokopa pik z synkiem w ogrodzie albo wzi creczk na barana
i pj z ni na spacer do parku. Ale uwaa rwnie, e bdzie nam si dobrze yo i bez
dzieci. Jestemy szczliwi, powtarza, dlaczego nie moemy po prostu y tak dalej?
Zaczam go irytowa. Nie mg zrozumie, e mona tskni za czym, czego si nigdy nie
miao, e mona to opakiwa.
Czuam si odizolowana w swoim nieszczciu. Odizolowana i samotna, wic zaczam
troch pi, a poniewa z czasem piam coraz wicej, byam coraz bardziej samotna, bo nikt
nie lubi przebywa w towarzystwie pijanej dziewczyny. Przegrywaam, wic piam, piam,
wic przegrywaam. Lubiam swoj prac, ale nie zrobiam byskotliwej kariery, a nawet
gdybym zrobia, bdmy szczerzy: u kobiety wci licz si tylko dwie rzeczy uroda i to,
jak sprawdza si w roli matki. Nie jestem zbyt adna i nie mog mie dzieci, wic jaka
jestem? Bezwartociowa.
Nie twierdz, e dlatego pij. Nie mog zwali winy na moich rodzicw, dziecistwo,
zboczonego wujka czy jak straszn tragedi. To tylko moja wina. Zreszt i tak zawsze
byam trunkowa, lubiam pi. Ale bardzo posmutniaam, a smutek nudzi si z czasem i temu
smutnemu, i wszystkim naokoo. Wtedy z pijcej staam si pijaczk, a nie ma nic
nudniejszego ni smutna pijaczka.
Teraz jest ju lepiej. Odkd zaczam y na wasny rachunek, troch mi przeszo, to
z dziemi. Nie miaam wyjcia. Czytaam ksiki i artykuy, zrozumiaam, e musz si
z tym pogodzi. S rne moliwoci, jest nadzieja. Gdybym wytrzewiaa i wysza na
prost, mogabym adoptowa dziecko. Nie mam jeszcze trzydziestu czterech lat, to jeszcze
nie koniec. Czuj si lepiej ni kilka lat temu, kiedy zostawiaam wzek na zakupy
i wychodziam ze sklepu, jeli krcio si tam za duo matek z dziemi. Wtedy nie byam
w stanie przyj do parku, usi na placu zabaw i patrze, jak pulchne maluchy bawi si
na zjedalni. Wtedy signam dna, wtedy pragnienie byo najgorsze i mylaam, e strac
zmysy.
Zreszt moe rzeczywicie straciam na chwil. W sobot, w dniu, o ktry wypytywali
mnie na policji, mogo mi odbi. Tom powiedzia raz co, co zupenie mnie dobio.
A waciwie napisa: przeczytaam to rano na Facebooku. Nie, nie przeyam wstrzsu,
wiedziaam, e Anna jest w ciy, bo mnie uprzedzi, poza tym widziaam j i rowe
zasonki w oknie pokoju dziecicego. Krtko mwic, mogam si tego spodziewa. Ale
zawsze mylaam o dziecku jako jej dziecku, tylko jej. Dopki nie zobaczyam zdjcia
Toma z nowo narodzon creczk, dopki nie zobaczyam, jak si do niej umiecha. Pod
spodem napisa: A wic to jest powd caego zamieszania! Nigdy nikogo tak nie
kochaem! To najszczliwszy dzie w moim yciu!. Wyobraziam sobie, jak to pisze,
dobrze wiedzc, e zajrz na Facebooka i te sowa mnie zabij. Jednak to go nie
powstrzymao. Mia to gdzie. Rodzicw nie obchodzi nic oprcz dzieci. Dzieci s centrum
wszechwiata, licz si tylko one. Wszyscy pozostali s niewani, cierpienie czy rado
innych nie ma znaczenia, jest czym nierzeczywistym.
Byam za. Zrozpaczona. Moe opanowaa mnie ch zemsty. Moe pomylaam, poka
im, e mj bl jest prawdziwy. Nie wiem. Zrobiam co gupiego.
Po paru godzinach wrciam na posterunek. Spytaam Gaskilla, czy mog porozmawia
z nim w cztery oczy, ale powiedzia, e nie. Potem lubiam go ju troch mniej.
Nie wamaam si do ich domu zaczam. Tak, byam tam, chciaam zobaczy si
z Tomem. Zadzwoniam, ale nikt mi nie otworzy
Wic jak pani wesza? przerwaa mi Riley.
Drzwi byy otwarte.
Frontowe? Byy otwarte?
Westchnam.
Nie, skd. Te rozsuwane, od ogrodu.
Jak dostaa si pani do ogrodu?
Przeszam przez pot, znam drog
Przesza pani przez pot, eby dosta si do domu byego ma?
Tak. Kiedy Zawsze chowalimy tam zapasowy klucz. Do skrytki, na wypadek
gdyby ktre z nas zapomniao albo zgubio ten na kku. To nie byo wamanie. Chciaam
tylko porozmawia z Tomem. Mylaam, e moe dzwonek si zepsu albo co.
By rodek powszedniego dnia, prawda? spytaa Riley. Dlaczego zaoya pani, e
m jest w domu? Zadzwonia pani do niego?
Chryste! Dacie mi wreszcie powiedzie czy nie?! Krzyknam, a ona pokrcia
gow i znowu posaa mi ten umiech, jakby mnie znaa, jakby czytaa we mnie jak
w otwartej ksice. Przeszam przez pot powtrzyam, prbujc mwi ciszej
i zapukaam do rozsuwanych drzwi, ktre byy uchylone. Nikt si nie odezwa. Wetknam
do rodka gow i zawoaam Toma. Znowu nic, ale usyszaam pacz dziecka. Weszam
i zobaczyam, e Anna
Pani Watson?
Tak. e pani Watson pi na sofie. Dziecko leao w przenonym foteliku i pakao,
waciwie przeraliwie krzyczao, miao czerwon twarzyczk, musiao paka ju od
jakiego czasu. Gdy to mwiam, dotaro do mnie, e powinnam bya powiedzie co
innego, e usyszaam pacz z ulicy i dlatego tam zajrzaam. Nie wyszabym wtedy a na
tak wariatk.
A wic dziecko gono krzyczao, a matka spaa tu obok i si nie obudzia? pyta
mnie Riley.
Tak. Podpiera si okciami, rce ma na wysokoci ust i nie widz jej miny, ale wiem,
co myli. e kami. Wyjam ma z fotelika, eby si uspokoia. To wszystko. eby
przestaa paka.
Chyba jednak nie wszystko, prawda? Bo kiedy Anna si obudzia, ju tam pani nie
byo. Bya pani przy pocie, przy torach. Tak?
Maa nie chciaa przesta paka odparam. Hutaam j, a ona cigle marudzia,
wic wyszam z ni na dwr.
Na tory?
Do ogrodu.
Chciaa pani zrobi krzywd dziecku Watsonw?
Zerwaam si z krzesa. To melodramatyczne, wiem, ale chciaam da im do zrozumienia
da do zrozumienia Gaskillowi e to oburzajce podejrzenie.
Nie musz tego sucha! Przyszam powiedzie wam o tym mczynie! Przyszam
wam pomc! A wy O co mnie waciwie oskaracie? O co?
Gaskill pozosta niewzruszony, obojtny. Gestem rki kaza mi usi.
Pani Watson Ta druga pani Watson, Anna, wspominaa o pani podczas przesuchania
w sprawie Megan Hipwell. Twierdzi, e nie pierwszy raz zachowywaa si pani jak osoba
nieobliczalna, niezrwnowaona psychicznie. Opowiedziaa nam o tym incydencie
z dzieckiem. Utrzymuje, e nka pani j i jej ma, e pani do nich wydzwania Zajrza
do notatek. Tak, niemal co wieczr. e nie chce si pani pogodzi z tym, e wasze
maestwo si rozpado
To nieprawda! zaprotestowaam, bo nie, to nie bya prawda. Owszem, czasem
dzwoniam do Toma, ale nie co wieczr, bez przesady. Wyczuam, e Gaskill nie jest
jednak po mojej stronie, i znowu zachciao mi si paka.
Dlaczego nie zmienia pani nazwiska? spytaa Riley.
Sucham?
Wci uywa pani nazwiska ma. Dlaczego? Gdyby m zostawi mnie dla innej,
chybabym je zmienia. Nie chciaabym nazywa si tak jak moja nastpczyni
C, moe nie jestem a tak maostkowa. Jestem maostkowa. Nie mog znie, e
Anna jest Ann Watson.
Rozumiem. A ta obrczka? Ta na acuszku na pani szyi. To lubna?
Nie skamaam. Jest Naleaa do mojej babci.
Naprawd? Dobrze. Wedug mnie pani zachowanie, tak jak sugerowaa Anna Watson,
wskazuje, e nie chce pani pogodzi si z faktami, przyj do wiadomoci, e pani byy
m ma now rodzin.
Nie rozumiem
Co to ma wsplnego z Megan Hipwell? dokoczya za mnie Riley. Wieczorem
w dniu jej zaginicia widziano pani na ulicy, przy ktrej mieszka. Pani, pijan,
niezrwnowaon kobiet. Biorc pod uwag, e pani Watson i Megan Hipwell s do
siebie podobne
Nieprawda, nie s! Oburzy mnie ten pomys. Jess wyglda zupenie inaczej. Megan
wyglda zupenie inaczej.
Obie s blondynkami, obie s szczupe i drobne, obie maj blad cer
A wic zaatakowaam Megan Hipwell, mylc, e to Anna? To najgupsza rzecz, jak
syszaam. Ale mj guz znowu pulsowa blem i sobotnie wydarzenia wci kryy si
w najczarniejszym mroku.
Czy wie pani, e Anna Watson zna Megan Hipwell? spyta Gaskill, a mnie opada
szczka.
Ona Co takiego? Nie. One si nie znaj.
Riley umiechna si i natychmiast spowaniaa.
Owszem, znaj si. Megan Hipwell bya opiekunk ich dziecka Zajrzaa do
notatek. Na przeomie sierpnia i wrzenia.
Nie wiem, co powiedzie. Nie mog sobie tego wyobrazi: Megan w moim domu
z dzieckiem, jej dzieckiem.
Ta rozcita warga spyta Gaskill to z wczorajszego wypadku?
Tak. Musiaam j zagry, kiedy upadam.
Gdzie to byo?
W Londynie, na Theobalds Road. Niedaleko Holborn.
Co tam pani robia?
Sucham?
Co robia pani w centrum Londynu?
Wzruszyam ramionami.
Ju mwiam odparam chodno. Moja wsplokatorka nie wie, e straciam prac.
Wic jed tam jak zwykle i id do biblioteki, eby poszuka nowej i popracowa nad
CV.
Riley pokrcia gow z niedowierzaniem albo zadziwieniem. Jak mona si tak
stoczy?
Odsunam si z krzesem, szykujc si do wyjcia. Miaam do tego protekcjonalnego
tonu, tego, e robi ze mnie idiotk, traktuj jak wariatk. Nadesza pora wyoy asa na
st.
Naprawd nie wiem, dlaczego o tym rozmawiamy powiedziaam. Mylaam, e
macie waniejsze sprawy na gowie, jak choby zniknicie Megan Hipwell. Rozumiem, e
ju rozmawialicie z jej kochankiem, tak? Milczeli, po prostu gapili si na mnie bez
sowa. Nie spodziewali si tego. Nic nie wiedzieli. Moe tego nie wiecie, ale Megan
Hipwell miaa romans. Wstaam i ruszyam do drzwi.
Gaskill mnie zatrzyma. Porusza si cicho i zaskakujco szybko, wic zanim zdyam
pooy rk na klamce, sta ju przede mn.
Mylaem, e pani jej nie zna.
Bo nie znam odparam, prbujc go omin.
Zaszed mi drog.
Prosz usi.
Na stacji kupiam trzy gazety: Megan nie ma od czterech dni i piciu nocy i coraz wicej
o tym pisz. Tym z Daily Mail mona to byo przewidzie udao si znale jej
zdjcia w bikini, ale zamiecili rwnie yciorys, najbardziej szczegowy ze wszystkich,
jakie dotd czytaam.
Urodzia si w 1984 roku w Rochester jako Megan Mills i w wieku dziesiciu lat
przeprowadzia si z rodzicami do Kings Lynn w Norfolk. Bya inteligentnym dzieckiem,
bardzo towarzyskim i uzdolnionym artystycznie, adnie piewaa. Bya bardzo wesoa,
bardzo adna i buntownicza to sowa jej szkolnej koleanki. Ta buntowniczo nasilia
si po mierci jej brata Bena, z ktrym bya bardzo zyta. Zgin w wypadku
motocyklowym; mia wtedy dziewitnacie, a ona pitnacie lat. Trzy dni po pogrzebie
ucieka z domu. Dwa razy j aresztowano, raz za kradzie, raz za nagabywanie mczyzn
w celach nierzdu. Wedug Mail cakowicie zerwaa kontakt z rodzicami, ktrzy zmarli
kilka lat temu, nie pogodziwszy si z crk. (Czytam to i jest mi bardzo smutno. Dociera do
mnie, e moe jednak a tak si nie rnimy, e ona te jest samotna).
W wieku szesnastu lat wprowadzia si do swojego chopaka, ktry mia dom pod
Holkham w pnocnym Norfolk. Szkolna koleanka mwi, e: To by starszy facet, muzyk
czy kto taki. pa. Kiedy zaczli si spotyka, praktycznie przestalimy j widywa. Jego
nazwiska nie podano, wic pewnie go nie znaleli. Moe w ogle nie istnia. Koleanka
moga to zmyli, eby zaistnie w prasie.
Potem autorzy skacz o kilka lat do przodu i Megan ma nagle dwadziecia cztery lata,
mieszka w Londynie i pracuje jako kelnerka w restauracji w pnocnej czci miasta. Tam
poznaje Scotta Hipwella, niezalenego specjalist IT, znajomego waciciela restauracji,
i od razu przypadaj sobie do gustu. Po intensywnym flircie pobieraj si ona ma
dwadziecia pi lat, on trzydzieci.
Jest tu jeszcze kilka innych wypowiedzi, w tym Tary Epstein, przyjaciki, u ktrej
Megan miaa nocowa w dniu zaginicia. Tara mwi, e Megan jest urocz, beztrosk
dziewczyn, e robia wraenie bardzo szczliwej i e Scott by jej nie skrzywdzi, bo
bardzo j kocha. Czyli same banay. Duo ciekawsza jest wypowied artysty, ktry
wystawia swoje prace w kierowanej przez Megan galerii, niejakiego Rajesha Gujrala.
Rajesh uwaa, e Megan jest cudown kobiet o ciepym sercu, inteligentn, zabawn,
pikn i bardzo skryt. Wyglda na to, e si w niej podkochuje. Autorem ostatniego
cytatu jest David Clark, dawny kolega Scotta, ktry twierdzi, e Megs i Scott to
wspaniaa para. S szczliwi i bardzo zakochani.
Jest tu rwnie kilka wzmianek o przebiegu dochodzenia, jednak z owiadcze policji
nic nie wynika: rozmawiali z kilkoma wiadkami i ledztwo jest prowadzone
wielotorowo. Autorem jedynego ciekawego komentarza jest detektyw inspektor Gaskill,
ktry potwierdza, e policji pomagaj w dochodzeniu dwie osoby. Jestem pewna, e to
gwni podejrzani. Jednym jest Scott. Czy drugim moe by B? Czy B to Rajesh?
Lektura pochania mnie do tego stopnia, e nie zwracam na nic uwagi dopiero co
wsiadam, a pocig staje ju jak zwykle przed czerwonym semaforem. W ogrodzie Scotta
kto jest, dwch umundurowanych policjantw przed przeszklonymi drzwiami. Krci mi
si w gowie. Znaleli co? J? Jej ciao zakopane w ogrodzie albo ukryte pod podog?
Nie mog przesta myle o kupce ubra przy torach, co jest gupie, poniewa zauwayam
je przed zaginiciem Megan. Tak czy inaczej, jeli w ogle kto zrobi jej krzywd, to na
pewno nie Scott, to niemoliwe. Do szalestwa j kocha, wszyscy tak mwi. Zmienia si
pogoda i wiato jest kiepskie, niebo oowiane i grone. Nie widz wntrza domu, nie
widz, co si tam dzieje. Jestem zaamana. Nie mog sta z boku, siedz w tym teraz na
dobre i ze. Musz wiedzie, co si dzieje.
Przynajmniej mam plan. Po pierwsze, musz sprawdzi, czy istnieje jaki sposb na to,
aby przypomnie sobie sobotnie wydarzenia. Zamierzam poszpera w bibliotece i poczyta
troch o hipnoterapii moe zadziaa dowiedzie si, czy odzyskanie tego straconego
czasu jest w ogle moliwe. Po drugie, musz skontaktowa si ze Scottem Hipwellem.
Uwaam, e to wane, poniewa nie sdz, eby policja uwierzya w moj opowie
o kochanku. Musz powiedzie o nim Scottowi. Zasuguje na to.
Wieczorem
Pocig jest peen przemoczonych deszczem pasaerw ich ubrania paruj, para osadza
si na szybach. Nad mokrymi, pochylonymi gowami unosi si nieznony zapach potu,
perfum i detergentw. Grone poranne chmury wisiay na niebie przez cay dzie. Robiy
si coraz cisze i czarniejsze, wreszcie pky w monsunowej ulewie, ktra rozptaa si
w chwili, gdy urzdnicy wychodzili z pracy, w godzinie szczytu, korkujc ulice i zatykajc
wejcia do metra tumami ludzi otwierajcych i zamykajcych parasole.
Nie mam parasolki i przemokam do suchej nitki; czuj si tak, jakby wylano na mnie
kube wody. Baweniane spodnie oblepiaj mi uda, wypowiaa niebieska bluzka jest
krpujco przezroczysta. Ca drog z biblioteki do metra przebiegam z torebk
przycinit do piersi, eby zasoni, co si dao. Z jakiego powodu uznaam, e to
zabawne kto, kogo zapa deszcz, wyglda miesznie i miaam si tak bardzo, e gdy
dobiegam do koca Greys Inn Road, nie mogam zapa tchu. Nie pamitam, kiedy ostatni
raz tak si miaam.
Ale ju si nie miej. Ledwie usiadam, sprawdziam w telefonie najwiesze
wiadomoci o Megan i przeczytaam co, czego najbardziej si obawiaam. Policja
z Witney przesuchuje trzydziestopicioletniego mczyzn w sprawie zaginicia Megan
Hipwell. Mczyzna zosta pouczony o przysugujcych mu prawach. To Scott. Jestem
tego pewna. Mam jedynie nadziej, e przeczyta mojego mejla, zanim zosta zatrzymany,
poniewa jeli pouczono go o przysugujcych mu prawach, to znaczy, e sprawa jest
powana, e go o co podejrzewaj. Chocia oczywicie to co nie jest jeszcze
sprecyzowane. Cakiem moliwe, e w ogle nic si nie stao. e Megan yje. Czasem nie
mog odpdzi od siebie myli, e zdrowa, w doskonaej formie siedzi na balkonie
z widokiem na morze i z nogami na balustradzie popija zimnego drinka.
Myl ta jest ekscytujca i rozczarowujca zarazem i od tego rozczarowania robi mi si
niedobrze. Nie chc, eby co jej si stao, bez wzgldu na fakt, jak bardzo byam na ni
za za to, e zdradzaa Scotta, e zburzya moj iluzj maestwa doskonaego. Nie chc,
poniewa czuj si czci tej tajemnicy, czuj si powizana. Nie jestem ju tylko
dziewczyn z pocigu, ktra jedzi tam i z powrotem bez adnego celu. Pragn, eby Megan
wrcia caa i zdrowa. Naprawd. Ale jeszcze nie teraz.
Rano napisaam do Scotta. Adres znalazam bez trudu. Wygooglowaam go i trafiam na
stron www.shipwellconsulting.co.uk, gdzie reklamuje szeroki zakres konsultingu IT,
usugi w chmurze oraz na stronach internetowych dla biznesu i organizacji non profit.
Wiedziaam, e to on, poniewa adres firmowy pokrywa si z domowym.
Wysaam krtki list na adres podany na stronie:
Drogi Scotcie!
Nazywam si Rachel Watson. Nie zna mnie Pan. Chciaabym porozmawia z Panem
o Paskiej onie. Nie dysponuj adnymi informacjami na temat miejsca jej pobytu
i nie wiem, co si z ni stao. Ale myl, e wiem o czym, co mogoby Panu pomc.
Zrozumiem, jeeli nie zechce Pan ze mn rozmawia, ale jeli Pan si zdecyduje,
prosz napisa na ten adres.
Z pozdrowieniami
Rachel
Nie wiem, czy odpowie, wtpi, czy zrobiabym to na jego miejscu. Tak jak policja
pomylaby pewnie, e jestem psycholk, wariatk, ktra przeczytaa o sprawie
w gazetach. Teraz ju si nie dowiem, bo jeli go aresztowano, nie ma dostpu do konta.
Jeli go aresztowano, list zobacz tylko ledczy i pewnie le na tym wyjd. Ale musiaam
sprbowa.
A teraz jestem zaamana, sfrustrowana. Nie widz drugiej strony torw, tej mojej, bo
w przejciu stoi tum ludzi, zreszt nawet gdyby ich tam nie byo, wci leje
i zobaczyabym najwyej pot. Ciekawe, czy deszcz zmyje lady, czy wanie znikaj wane
dowody rzeczowe, plamy krwi, odciski stp, niedopaki papierosw z kodem DNA. Mam
tak wielk ochot na drinka, e niemal czuj smak wina na jzyku. e mog sobie dokadnie
wyobrazi, jak alkohol przenika do krwi i uderza do gowy.
Chc si napi i nie chc, bo jeli si dzi nie napij, min trzy dni, a nie pamitam,
kiedy ostatni raz byam trzewa trzy dni z rzdu. Czuj w ustach co jeszcze: smak dawnego
uporu. By taki czas, kiedy mogam przebiec przed niadaniem dziesi kilometrw, kiedy
wiele tygodni mogam przey na tysic trzystu kaloriach dziennie. Wanie to lubi we
mnie Tom, tak mwi, mj upr, moj si. Pamitam t awantur, ju pod sam koniec, gdy
nie mogo by chyba gorzej. Straci panowanie nad sob i spyta:
Co si z tob dzieje, Rachel? Kiedy staa si taka saba?
Nie wiem. Nie wiem, gdzie podziaa si moja sia, nie pamitam, jak j straciam.
Myl, e kawaek po kawaku odupao j ycie, e si powoli zuya.
Megan
Rachel
Wieczorem
W zimnym dinie z tonikiem najbardziej lubi gorzkawy posmak chininy. Tonik powinien
by Schweppsa, koniecznie ze szklanej butelki, nie z plastikowej. Te puszkowane drinki nie
s najlepsze, ale jak mus, to mus. Wiem, e nie powinnam, ale zbierao mi si przez cay
dzie. Nie, nie, nie chodzi tylko o niecierpliwe wyczekiwanie, a zostan sama, chodzi
o podniecenie, adrenalin. Jestem nakrcona, swdzi mnie skra. Miaam dobry dzie.
Rano przesiedziaam godzin sam na sam z detektywem inspektorem Gaskillem. Kiedy
przyszam na posterunek, od razu mnie do niego zaprowadzono. Zaproponowa kaw i gdy
si zgodziam, z zaskoczeniem zobaczyam, e wstaje, by zrobi j samemu. Mia czajnik
i nescaf na lodwce w kcie pokoju. Przeprosi mnie za brak cukru.
Mio mi byo w jego towarzystwie. Lubi patrze na jego rce nie jest zbyt
ekspresyjny, ale czsto przestawia rzeczy. Nie zauwayam tego wczeniej, bo w pokoju
przesucha nie byo nic do przestawiania. A tam, w gabinecie, cigle przesuwa kubek
z kaw, zszywacz, kubek z owkami, cigle wyrwnywa pliki papierw. Ma due rce
i dugie palce ze starannie wypielgnowanymi paznokciami. Nie nosi obrczki ani sygnetu.
Dzisiaj czuam si inaczej. Nie jak podejrzana, jak kto, na kogo chcia zastawi
puapk. Czuam si poyteczna. Najbardziej wtedy, kiedy otworzy teczk i pokaza mi
kilka zdj. Scotta Hipwella, trzech mczyzn, ktrych nigdy nie widziaam, a potem
zdjcie B.
W pierwszej chwili nie byam pewna. Patrzyam na nie, prbujc odtworzy w myli
posta mczyzny, ktrego wtedy widziaam, jego pochylon gow, gdy obejmowa
Megan.
To on powiedziaam. To chyba on.
Nie jest pani pewna?
Myl, e to on.
Zabra zdjcie i przyglda mu si przez chwil.
A wic widziaa pani, jak si caowali, tak? W ostatni pitek? Tydzie temu?
Tak. W pitek rano. Byli przed domem, w ogrodzie.
I na pewno le pani tego nie zinterpretowaa? To nie byo zwyczajne przytulenie
albo nie wiem, przyjacielski pocaunek?
Nie, na pewno nie. To by normalny pocaunek. Taki romantyczny.
Drgny mu usta, jakby mia si zaraz umiechn.
Kto to jest? spytaam. Czy to Myli pan, e ona jest z nim? Nie odpowiedzia,
tylko lekko pokrci gow. Czy on Czy to pomogo? Czy wam pomogam?
Tak. Bardzo. Dzikuj, e pani przysza.
Ucisnlimy sobie donie i kiedy na sekund pooy praw rk na moim lewym
ramieniu, miaam ochot j ucaowa. Mino duo czasu, odkd kto dotkn mnie choby
z namiastk czuoci. Nie liczc Cathy, oczywicie.
Otworzy drzwi, przepuci mnie przodem i weszlimy do otwartej czci biura. Byo
tam z dwunastu policjantw. Paru zerkno na mnie ktem oka z lekkim zainteresowaniem,
a moe lekcewaeniem, nie wiem. Skrcilimy w korytarz i wtedy zobaczyam, jak id
w nasz stron Riley i on: Scott Hipwell. Wanie weszli na posterunek. Scott mia
spuszczon gow, ale od razu wiedziaam, e to on. Podnis wzrok, skin gow
Gaskillowi i zerkn na mnie. Na sekund nasze spojrzenia si spotkay i mogabym
przysic, e mnie pozna. Przypomnia mi si ranek, gdy widziaam go na tarasie, gdy
czuam, e na mnie patrzy. Minlimy si w korytarzu. Przechodzi tak blisko, e mogabym
go dotkn na ywo by pikny, zapadnity w sobie, spity jak spryna i peen nerwowej
energii. Gdy doszam do gwnego holu, odwrciam si, pewna, e czuj na sobie jego
wzrok, ale nie, obserwowa mnie nie on, tylko Riley.
Pojechaam pocigiem do Londynu i poszam do biblioteki. Przeczytaam o tej sprawie
wszystkie artykuy, jakie mogam znale, jednak nie dowiedziaam si niczego wicej.
Poszukaam orodkw hipnoterapeutycznych w Ashbury i na tym skoczyam terapia jest
kosztowna, poza tym nie ma stuprocentowej pewnoci, e pomaga odzyska pami. Lecz
czytajc o tych, ktrzy twierdz, e przywrcia im wspomnienia, zdaam sobie spraw, e
bardziej boj si sukcesu ni poraki. Boj si nie tylko tego, czego mogabym si
dowiedzie o tym sobotnim wieczorze, ale te wielu innych rzeczy. Nie jestem pewna, czy
zniosabym powrt do tych strasznych gupot, jakie robiam, czy zniosabym dwik sw,
jakie wypowiadaam wbrew sobie, widok twarzy Toma, ktry je sysza. Boj si
wkracza w t ciemno.
Zastanawiaam si, czy nie wysa do Scotta jeszcze jednego mejla, ale nie ma takiej
potrzeby. Poranne spotkanie z detektywem inspektorem Gaskillem udowodnio, e policja
traktuje mnie powanie. Nie mam ju do odegrania adnej roli i musz si z tym pogodzi.
Przynajmniej czuj, e im pomogam, bo nie wierz, eby zniknicie Megan dzie po tym,
jak widziaam j z tym mczyzn, byo dzieem przypadku.
Z radosnym trzaskiem i sykiem otwieram drug puszk dinu z tonikiem i nagle dociera
do mnie, e przez cay dzie ani razu nie pomylaam o Tomie. W kadym razie do teraz.
Mylaam o Scotcie, o Gaskillu, o B, o mczynie z pocigu Tom spad na pite miejsce.
Scz drinka i czuj, e nareszcie mam co oblewa. Wiem, e wyjd na prost i bd
szczliwa. Ju niedugo.
wylewna i pena optymizmu, albo ponie z nienawici. Nie ma przeszoci ani przyszoci.
Istnieje tylko tu i teraz. Pijana Rachel chcc dalej w tym uczestniczy, szukajc sposobu
nakonienia Scotta do tego, by z ni porozmawia skamaa. Ona i ja.
Mam ochot poci si noem tylko po to, by poczu co innego ni wstyd, ale nie mam
odwagi zrobi nawet tego. Zaczynam pisa list do Toma pisa i kasowa, pisa
i kasowa nie wiedzc, jak prosi go o wybaczenie za ten ostatni. Gdybym miaa spisa
wszystkie przewinienia, ktrych si wobec niego dopuciam, wyszaby z tego ksika.
Wieczorem
Tydzie temu, niemal dokadnie tydzie, Megan Hipwell wysza z domu numer pitnacie
przy Blenheim Road i znikna. Od tamtej pory nikt jej nie widzia. Od soboty nie uyto
rwnie jej komrki ani kart patniczych. Rozpakaam si, gdy przeczytaam to dzisiaj
w gazecie. Wstydz si teraz moich skrytych myli. Megan nie jest tajemnic do
rozwizania, postaci, ktra pojawia si na ujciu z wzka na pocztku filmu, pikn,
eteryczn i niematerialn. Nie jest inicjaem. Jest prawdziwa.
Siedz w pocigu, jad do jej domu. Poznam jej ma.
Musiaam do niego zadzwoni. Co si stao, to si nie odstanie. Nie mogam tak po
prostu zignorowa jego listu zawiadomiby policj. Prawda? Gdybym bya na jego
miejscu i gdyby kto napisa mi, e o czym wie, a potem znikn, ja bym zawiadomia.
Moe ju to zrobi, moe ju na mnie czekaj.
Siedzc tam, gdzie zwykle, chocia dzie zwyky nie jest, czuj si tak, jakbym skoczya
z urwiska. Podobnie czuam si rano, gdy wybieraam numer Scotta, jakbym spadaa
w ciemno, nie wiedzc, kiedy uderz o ziemi. Rozmawia ze mn przyciszonym gosem;
pewnie nie by sam i nie chcia, eby kto go podsucha.
Moemy porozmawia osobicie? spyta.
Ja Nie. Wolaabym
Prosz.
Zawahaam si, a potem si zgodziam.
Mogaby pani do mnie przyjecha? Ale nie teraz, teraz kto tu jest. Moe
wieczorem? Poda mi adres i udaam, e go zapisuj.
Dzikuj, e si pani odezwaa powiedzia i si rozczy.
Zgadzajc si, wiedziaam, e to zy pomys. Z gazet wiem o nim niewiele. Natomiast
obserwacje wasne mog myli. Czyli w sumie nic o nim nie wiem. Wiem troch o Jasonie,
ktry cigle musz sobie o tym przypomina nie istnieje. Na pewno, tak na sto procent,
wiem tylko tyle, e tydzie temu zagina jego ona. I e prawdopodobnie jest w tej
sprawie podejrzanym. A poniewa widziaam tamten pocaunek, wiem rwnie, e ma
motyw do zabjstwa. Oczywicie moe nie wiedzie, e go ma, ale Boe, zapltaam
si, ale jak mogabym nie odwiedzi domu, ktry setki razy widziaam z pocigu i z ulicy,
jak mogabym przepuci tak okazj? Podej do drzwi, wej do rodka, usi w kuchni
Anna
socem uliczk, czyciutk i wysadzan drzewami nie jest to, co prawda, lepy zauek,
ale panuje tu podobne poczucie wsplnoty mogoby by naprawd idealnie. Na
chodnikach roi si od matek takich jak ja, z psami na smyczy i maluchami na hulajnogach.
Tak, mogoby by idealnie. Mogoby, gdybym nie syszaa przeraliwego pisku hamulcw
na torach. Gdybym nie ogldaa si, by spojrze w stron pitnastki.
Gdy wracam, Tom siedzi przy stole w jadalni, wpatrujc si w ekran komputera. Jest
w szortach, ale bez koszuli; widz, jak poruszaj si jego minie pod skr, gdy zmienia
pozycj. Na jego widok wci mam motyle w brzuchu. Mwi cze, lecz uton w swoim
wiecie i gdy przesuwam czubkami palcw po jego ramieniu, podskakuje na krzele.
Szybko zamyka laptopa.
Hej mwi i wstaje. Umiecha si, ale robi wraenie zmczonego, zmartwionego. Nie
patrzc mi w oczy, bierze ode mnie Evie.
Co? pytam. Co si stao?
Nic odpowiada i hutajc Evie na biodrze, odwraca si do okna.
Tom, co si stao?
Nic, nic takiego. Patrzy na mnie i ju wiem, co powie. Rachel. Kolejny mejl.
Krci gow, jest taki zraniony, taki zdenerwowany. Nienawidz tego, nie mog tego
znie. Czasem mam ochot j zabi.
Co pisze?
Znowu krci gow.
Niewane. To samo. To co zwykle. Same bzdury.
Tak mi przykro mwi i nie pytam, jakie bzdury, bo wiem, e nie odpowie. Nie lubi
mnie tym denerwowa.
To nic. Wszystko w porzdku. To tylko pijany bekot, jak zwykle.
Boe, czy ona kiedykolwiek odpuci? Czy kiedykolwiek przestanie odbiera nam
szczcie?
Tom podchodzi bliej i cauje mnie nad gow creczki.
Przecie jestemy szczliwi stwierdza. Jestemy.
Wieczorem
Tak, jestemy szczliwi. Po lunchu poleelimy troch na trawniku, a kiedy zrobio si za
gorco, weszlimy do rodka i zjedlimy lody, Tom przed telewizorem, bo oglda Grand
Prix. Pniej robiymy z Evie ciastolin, ktr maa cigle podjadaa. Myl o tym, co
dzieje si u ssiadw, i dochodz do wniosku, e mi si poszczcio, mam wszystko,
czego chciaam. Kiedy patrz na Toma, dzikuj Bogu, e mu mnie wskaza, e mogam
uratowa go przed t kobiet. Doprowadziaby go do szalestwa, naprawd tak myl,
dobiaby go, zrobiaby z niego kogo, kim nie jest.
Zabra Evie na gr do kpieli. A tutaj sysz jej radosny pisk i znowu si umiecham
umiech nie schodzi mi z ust przez cay dzie. Nastawiam pranie, sprztam w salonie,
myl o kolacji. Zrobi co lekkiego. To zabawne, bo jeszcze kilka lat temu na myl, e
w urodziny miaabym zosta w domu i gotowa, dostaabym drgawek, ale teraz nie dostaj,
teraz jest idealnie, tak jak powinno by. Tylko my troje.
Zbieram porozrzucane w salonie zabawki i wkadam je do kuferka. Dzisiaj poo Evie
wczeniej spa, a potem wo ten komplet od Toma, nie mog si ju doczeka. Do
zmroku jeszcze daleko, mimo to zapalam wiece na kominku i otwieram drug butelk
wina, eby pooddychao. Wanie nachylam si nad sof, aby zacign zasony, gdy po
drugiej stronie ulicy widz kobiet, ktra idzie chodnikiem ze spuszczon gow. Nie
podnosi wzroku, ale to ona, jestem tego pewna. Z mocno bijcym sercem nachylam si
jeszcze bardziej, chcc si jej przyjrze, ale kt jest zy, ju jej nie widz.
Odwracam si gotowa wybiec na ulic i puci si w pocig, lecz w drzwiach stoi Tom
z owinit rcznikiem Evie w ramionach.
Wszystko w porzdku? pyta. Co si stao?
Nic odpowiadam i chowam rce do kieszeni, by nie widzia, e si trzs. Nic.
Zupenie nic.
Rachel
gos.
Wziam gboki oddech. Czuam si strasznie. A do blu zdawaam sobie spraw, e
to, co zaraz powiem, wszystko pogorszy, e go zrani.
Widziaam j z kim wypaliam. Tak po prostu, gono i otwarcie, bez wstpu
i kontekstu.
Spojrza na mnie.
Kiedy? W sobot wieczorem? Mwia pani policji?
Nie, w pitek rano odparam, a jemu opady ramiona.
Ale ale w pitek nic si nie dziao. Dlaczego uwaa pani, e to wane? Znowu
napiy mu si minie szczki, wpada w gniew. Widziaa j pani Widziaa j pani
z kim? Z mczyzn?
Tak
Jak wyglda? Scott wsta, przesaniajc ciaem wiato. Mwia pani policji?
powtrzy.
Tak, ale chyba nie potraktowali mnie powanie odpowiedziaam.
Dlaczego?
Po prostu Nie wiem. Pomylaam, e powinien pan o tym wiedzie.
Pooy rce na stole, zacisn pici i pochyli si do przodu.
Ale o czym? Gdzie j pani widziaa? Co Megan robia?
Kolejny gboki oddech.
Bya na trawniku. Tam. Wskazaam ogrd. Widziaam widziaam j z pocigu.
Wyraz niedowierzania na jego twarzy by a nadto jednoznaczny. Jed codziennie
z Ashbury do Londynu, mijam wasz dom. Widziaam j z kim. Ale to nie by pan.
Skd pani wie? W pitek rano? W pitek? W przededniu jej zaginicia?
Tak.
Nie byo mnie wtedy w domu. Musiaem wyjecha. Na konferencj do Birmingham.
Wrciem wieczorem. Sceptycyzm ustpi miejsca czemu innemu i na jego policzkach
wykwity czerwone plamy. A wic widziaa j pani na trawniku? Z jakim mczyzn?
I
Pocaowaa go. Musiaam to w kocu z siebie wyrzuci. Musiaam mu powiedzie.
Caowali si.
Scott wyprostowa si i jego wci zacinite w pici rce zwisy mu po bokach.
Plamy na policzkach pociemniay, jeszcze bardziej si zaogniy.
Przepraszam wychrypiaam. Tak mi przykro. Wiem, jak strasznie to brzmi
Zby mnie pogardliwym machniciem rki. Nie chcia mojego wspczucia.
Wiem, jak to jest. Spojrzaam na niego i niemal z doskona wyrazistoci przypomniao
mi si, co czuam w mojej kuchni, ledwie pi domw dalej, siedzc naprzeciwko swojej
najlepszej wwczas przyjaciki Lary. Przypomniao mi si, jak z wierccym si na
kolanach tustym bachorem mwia, e bardzo jej przykro, i moje maestwo si
rozpado, przypomniao mi si, jak wyszam z siebie, syszc te frazesy. Kazaam jej si
ode mnie odpieprzy, a ona na to, ebym nie mwia tak przy dziecku. Od tamtej pory ju
brwi. To znaczy w pobliu, par domw dalej. Pod numerem dwadziecia trzy.
Powoli kiwn gow.
Watsonowie powiedzia. A wic pani jest kim? By on Toma?
Tak. Wyprowadziam si par lat temu.
Mimo to wci wpadaa pani do galerii?
Czasem.
Kiedy si spotykaycie, o czym Megan opowiadaa pani o swoich sprawach
osobistych? O mnie? Mwi chrapliwym gosem. O kim innym?
Pokrciam gow.
Nie, nie. Zwykle zabijaymy tylko czas.
Zapada duga cisza. W kuchni zrobio si nagle gorco, z kadego blatu i szafki bi
zapach rodkw odkaajcych. Zrobio mi si sabo. Po prawej stronie sta stolik ze
zdjciami w ramkach. Megan umiechaa si do mnie wesoo i oskarycielsko zarazem.
Pjd ju rzuciam. Zajam panu do czasu. Chciaam wsta, lecz Scott, nie
odrywajc oczu od mojej twarzy, pooy rk na moim nadgarstku.
Prosz jeszcze nie i poprosi cicho. Nie wstaam, ale zabraam rk; czuam si
nieswojo, byam skrpowana. Ten mczyzna. Ten, z ktrym j pani widziaa:
rozpoznaaby go pani? To znaczy, gdyby go pani znowu zobaczya.
Nie mogam mu powiedzie, e zrobiam ju to na policji. Cae uzasadnienie moich
odwiedzin opierao si na tym, e nie potraktowano mnie tam powanie. Gdybym wyznaa
prawd, przestaby mi ufa. Dlatego znowu skamaam.
Nie wiem. Chyba tak. Odczekaam chwil i dodaam: W gazecie czytaam, co
powiedzia o niej jeden ze znajomych. Ma na imi Rajesh. Zastanawiaam si, czy
Ale on ju krci gow.
Rajesh Gujral? Mao prawdopodobne. Wystawia swoje prace w galerii. Miy facet,
ale Jest onaty, ma dzieci. Jakby miao to jakie znaczenie. Chwileczk. Wsta.
Jest tu gdzie jego zdjcie.
Znikn na grze. Opady mi ramiona i zdaam sobie spraw, e od przyjcia siedz
sztywna i spita. Znowu spojrzaam na zdjcia: Megan w sukience plaowej na brzegu
morza, zblienie jej twarzy, jej zadziwiajco niebieskie oczy. Tylko ona. Nie byo tam ani
jednego zdjcia przedstawiajcego ich razem.
Wrci Scott z jak broszur. Ulotk reklamujc wystaw w galerii. Otworzy j
i powiedzia:
Tutaj. To jest Rajesh.
Mczyzna sta obok kolorowego abstrakcyjnego obrazu, starszy, brodaty, niski
i przysadzisty. To nie jego widziaam w ogrodzie, nie jego wskazaam policji.
To nie on powiedziaam.
Scott stan z boku, spojrza na broszur, nagle odwrci si i wyszed z kuchni, by
znowu znikn na schodach. Kilka chwil pniej wrci z laptopem, a nastpnie usiad przy
stole.
Myl, e Otworzy i wczy komputer. Myl, e mam tu Umilk i skupiony
zacisn zby. Megan chodzia do terapeuty. Nazywa si Abdic. Kamal Abdic. Nie jest
Azjat, pochodzi z Serbii czy Boni, gdzie stamtd. Ale ma niad cer. Z daleka mgby
uchodzi za Hindusa. Zastuka palcami w klawiatur. Chyba ma swoj stron. Tak, na
pewno. Na stronie jest zdjcie
Odwrci laptopa, tak bym moga zobaczy ekran. Pochyliam si, eby lepiej widzie.
To on stwierdziam. Na sto procent.
Scott zamkn komputer. Dugo milcza. Siedzia wsparty okciami na stole,
podtrzymujc gow czubkami palcw. Dray mu ramiona.
Miaa napady lkowe powiedzia wreszcie. Nie moga spa i tak dalej. Zaczy si
chyba w zeszym roku. Nie pamitam dokadnie kiedy. Nie patrzy na mnie, jakby mwi
do siebie, jakby zapomnia o moim istnieniu. To ja zasugerowaem, eby z kim
porozmawiaa. To ja j do tego zachcaem, bo nie potrafiem jej pomc. Zaama mu si
gos. Bo nie umiaem. Powiedziaa, e miaa ju kiedy podobne problemy, e jej
przejdzie, mimo to zmusiem namwiem j, eby posza do lekarza. Kto go jej poleci.
Cicho odkaszln. Wygldao na to, e terapia skutkuje. Rozemia si krtkim,
cichym miechem. Teraz ju wiem dlaczego.
Wycignam rk, aby poklepa go po ramieniu, jako pocieszy. Cofn si
gwatownie i wsta.
Niech pani ju idzie rzuci szorstko. Zaraz przyjdzie moja matka. Nie zostawia
mnie samego na duej ni par godzin. W drzwiach chwyci mnie za rk. Czy ja
gdzie pani widziaem?
W pierwszej chwili chciaam powiedzie, e tak, moliwe. Na posterunku albo tutaj, na
ulicy. Byam tu w sobot wieczorem. Ale pokrciam gow.
Nie, chyba nie.
Szam w stron stacji najszybciej, jak mogam. W poowie ulicy spojrzaam za siebie.
Scott wci sta w drzwiach, wci mnie obserwowa.
Wieczorem
Obsesyjnie sprawdzam poczt, ale Tom milczy. O ile atwiejsze musiao by ycie
zazdrosnych pijaczek przed epok mejli, esemesw i komrek, przed inwazj caej tej
elektroniki i ladw, ktre za sob zostawiaj.
W dzisiejszych gazetach nie ma prawie nic o Megan. Zaczynaj ju o niej zapomina, bo
pierwsze strony s powicone kryzysowi politycznemu w Turcji, pogryzionej przez psy
czteroletniej dziewczynce z Wigan i poniajcej klsce naszej reprezentacji pikarskiej
w meczu z Czarnogr. Tak, ju o niej zapominaj, chocia znikna ledwie tydzie temu.
Cathy zaprosia mnie na lunch. Nie miaa co ze sob zrobi, bo Damien pojecha do
Birmingham odwiedzi matk. Jej nie zaproszono. Spotykaj si od dwch lat, a jeszcze
nie poznaa jego matki. Poszymy do yrafy przy High Street, lokalu, ktrego nie znosz.
Kiedy usiadymy na rodku sali penej rozwrzeszczanych dwu-, trzy- i czterolatkw,
Rano
Jestem jak zamroczona. Spaam mocno, ale co mi si chyba nio i rano z trudem si
budz. Powrci upa i chocia wagon jest na wp pusty, panuje w nim duchota. Pno
wstaam i przed wyjciem z domu nie miaam czasu zajrze do gazety ani do internetu,
dlatego prbuj poczy si przez telefon ze stron BBC, ktra z niewiadomych powodw
nie chce si zaadowa. W Northcote siada obok mnie mczyzna z iPadem. Bez adnych
problemw czy si z Daily Telegraph i od razu to widz, trzeci wiadomo dnia,
wydrukowan du, tust czcionk: ARESZTOWANY W ZWIZKU ZE ZNIKNICIEM
MEGAN HIPWELL.
Jestem tak przeraona, e zapominam si i nachylam w jego stron, eby lepiej widzie.
Mczyzna patrzy na mnie dotknity, niemal przestraszony.
Przepraszam mwi. Znam j. T zaginion. Znam j.
Rozumiem. To straszne. Jest dobrze ubrany, w rednim wieku, mwi eleganck
angielszczyzn. Chce pani przeczyta?
Jeli mona. Mj telefon odmwi posuszestwa.
Mczyzna umiecha si yczliwie i podaje mi tablet. Dotykam nagwka i na ekranie
ukazuje si tekst.
W zwizku ze znikniciem mieszkanki Witney, Megan Hipwell (29 l.), ktra zagina
w sobot 13 lipca, aresztowano trzydziestoszecioletniego mczyzn. Policja nie
potwierdza, czy chodzi o Scotta Hipwella, ma zaginionej, ktrego przesuchiwano
w pitek. W swoim dzisiejszym owiadczeniu rzecznik policji powiedzia:
Potwierdzam, e aresztowalimy go w zwizku ze znikniciem Megan. Nie
postawiono mu jeszcze zarzutw. Poszukiwania pani Hipwell trwaj, przeszukujemy
rwnie miejsce, gdzie wedug nas mogo doj do przestpstwa.
Akurat mijamy ich dom; po raz pierwszy pocig nie zatrzyma si przed semaforem.
Odwracam si gwatownie, ale jest za pno. Domu ju nie wida. Trzscymi si rkami
oddaj tablet wacicielowi. Ten ze smutkiem krci gow.
Bardzo mi przykro mwi.
Ona yje protestuj. Mam chrapliwy gos i nie wierz samej sobie. Od ez piecze
mnie pod powiekami. Byam w jego domu. Byam tam. Siedziaam przy stole naprzeciwko
niego, patrzyam mu w oczy, co czuam. Myl o jego wielkich rkach, o tym, e skoro
mgby mnie nimi zmiady, rwnie dobrze mg zmiady j, drobn, wt Megan.
Piszcz hamulce, dojedamy do Witney. Zrywam si na rwne nogi.
Musz i mwi do siedzcego obok mczyzny, a on, cho troch zaskoczony,
mdrze kiwa gow.
Powodzenia rzuca.
Biegn po peronie, zbiegam schodami na d. Pdz pod prd, u stp schodw potykam
si i sysz czyj gos:
Niech pani uwaa!
Nie podnosz wzroku, bo patrz na krawd przedostatniego betonowego stopnia. Jest
na nim plama krwi. Zastanawiam si, czy od dawna. Od tygodnia? Czy to moliwe, e to
moja krew? Albo jej? Czy znaleziono w ich domu lady jej krwi i dlatego go aresztowano?
Prbuj wyobrazi sobie kuchni, salon. Ten zapach: bardzo czysty, antyseptyczny.
Wybielacz? Nie wiem, nie mog sobie przypomnie, pamitam tylko jego spocone plecy
i przesycony zapachem piwa oddech.
Mijam biegiem przejcie pod wiaduktem, potykam si na rogu Blenheim Road i ruszam
szybko chodnikiem. Wstrzymuj oddech i spuszczam gow, bojc si podnie wzrok, ale
kiedy to robi, nic tam nie ma. Ani parkujcych przed domem furgonetek, ani policyjnych
radiowozw. Czy to moliwe, e przetrzsnli ju cay dom? Gdyby co znaleli, wci by
si tu krcili; przeszukanie i zbieranie dowodw rzeczowych musi trwa wiele godzin.
Przyspieszam kroku. Przed domem przystaj i bior gboki oddech. Zasony s zacignite
na grze i na dole. Lekko poruszaj si zasony w oknie ssiada. Kto mnie obserwuje.
Podchodz do drzwi i podnosz rk. Nie powinno mnie tu by. Nie wiem, co tu robi.
Chciaam tylko zobaczy. Chciaam si tylko dowiedzie. Przez chwil waham si, czy
wbrew instynktowi zapuka do drzwi, czy odej. Odwracam si i w tym momencie drzwi
si otwieraj.
Nie zdyam zareagowa, bo byskawicznie wysuwa si zza nich rka, ktra chwyta
mnie i wciga do rodka. Scott. Ma bdne oczy i zacite usta. Jak desperat. Przepeniona
przeraeniem i adrenalin widz zbliajc si ciemno. Otwieram usta do krzyku, ale jest
za pno, bo Scott wciga mnie do domu i zatrzaskuje drzwi.
Megan
Wieczorem
Mogabym wmwi sobie, e to wcale nie odrzucenie. Mogabym wytumaczy sobie, e
tak trzeba, e tak jest dobrze, zarwno z moralnego, jak i profesjonalnego punktu
widzenia. Ale wiem, e to nieprawda. A przynajmniej niecaa prawda, bo jeli bardzo si
kogo poda, moralno (a ju na pewno profesjonalizm) przestaje si liczy. Zrobi si
wszystko, eby tego kogo mie. On po prostu nie do mocno mnie pragnie.
Przez cae popoudnie ignorowaam telefony od Scotta, spniam si na terapi i nie
rzuciwszy ani sowa recepcjonistce, poszam prosto do gabinetu. Kamal siedzia przy
biurku, co pisa. Zerkn na mnie bez umiechu i znowu spuci wzrok. Staam przed
biurkiem, czekajc, a na mnie spojrzy. Miny wieki, zanim podnis gow.
Wszystko w porzdku? spyta w kocu, tym razem z umiechem. Spnia si.
Brakowao mi tchu, nie mogam mwi. Obeszam biurko i oparam si o nie, ocierajc
si nog o jego udo. Odsun si troch do tyu.
Megan, dobrze si czujesz? spyta.
Pokrciam gow. Wycignam do niego rk, a on uj moj do.
Megan
Milczaam.
Nie moesz Powinna usi. Porozmawiajmy.
Tylko pokrciam gow.
Megan.
Ilekro powtarza moje imi, byo coraz gorzej.
Wsta i wyszed zza biurka, aby dalej ode mnie. Stan na rodku pokoju.
Daj spokj rzuci powanie, a nawet szorstko. Usid.
Podeszam do niego, jedn rk pooyam mu na biodrze, drug na piersi. Przytrzyma
mnie za nadgarstki i odsun si.
Nie rb tego. Nie moesz Nie moemy Stan tyem do mnie.
Kamal wychrypiaam zaamujcym si gosem. Brzmia ohydnie. Prosz.
To niestosowne. Normalne, wierz mi, ale
Wtedy powiedziaam, e chc z nim by.
To jest przeniesienie, Megan odpar. Czasem si zdarza. Mnie te. Powinienem by
poruszy ten temat na ostatnim spotkaniu. Przepraszam.
Miaam ochot krzycze. Zabrzmiao to tak banalnie, tak zimno, tak pospolicie.
Chcesz mi powiedzie, e nic do mnie nie czujesz? spytaam. e tylko to sobie
wyobraziam?
Pokrci gow.
Sprawy zaszy za daleko, nie powinienem by do tego dopuci. Musisz to zrozumie.
Podeszam bliej, pooyam donie na jego biodrach i odwrciam go do siebie. Znowu
chwyci mnie za rce i jego dugie palce owiny si wok moich nadgarstkw.
Mog straci prac powiedzia, a ja wpadam w zo.
Odsunam si od niego gwatownie i gniewnie. Chcia mnie przytrzyma, ale nie zdoa.
Krzyczaam na niego, mwiam, e mam gdzie jego prac. Prbowa mnie uspokoi, bo
martwi si pewnie o to, co pomyli recepcjonistka, co pomyl pacjenci. Chwyci mnie za
ramiona, wbi kciuki w ciao, kaza mi si opanowa, przesta zachowywa si jak
dziecko. Potrzsn mn mocno i przez chwil mylaam, e uderzy mnie w twarz.
Pocaowaam go, ze wszystkich si ugryzam go w doln warg i poczuam krew
w ustach. Wtedy mnie odepchn.
W drodze do domu planowaam zemst. Mylaam o tym, co mogabym mu zrobi.
Oczywicie mogabym spowodowa, eby wyrzucono go z pracy albo jeszcze co gorszego
Ale tego nie zrobi, bo za bardzo go lubi. Nie pragn jego krzywdy. A tak bardzo nie boli
mnie ju nawet myl o odrzuceniu. Teraz najbardziej martwi mnie to, e nie opowiedziaam
mu do koca swojej historii. Nie mog zacz od pocztku z kim innym, to zbyt trudne.
Nie chc wraca do domu, bo nie wiem, jak wytumaczyabym obecno siniakw na
rkach.
Rachel
Anna
Wieczorem
Rachel
e od ponad tygodnia nikt nie korzysta z jej komrki ani kart patniczych.
Kilka razy dzwoni Tom. Nie odebraam. Wiem, czego chce. Chce mnie spyta, co
robiam wczoraj u Hipwellw. Niech si troch pozastanawia. Nie ma z tym nic
wsplnego. Zreszt na pewno zadzwoni za jej namow. A jej nic nie musz wyjania.
Czekaam i czekaam, a oskarenia wci nie byo. Zamiast tego usyszelimy troch
wicej o Kamalu, zaufanym specjalicie od zdrowia psychicznego, ktry najpierw
wycign z Megan wszystkie sekrety, a potem naduy jej zaufania, uwid j i Bg wie,
co jeszcze.
Okazao si, e jest muzumaninem, Boniakiem ocalaym z wojny na Bakanach, ktry
przyjecha do Anglii jako pitnastoletni uchodca. Wiedzia, co to przemoc, bo
w Srebrenicy straci ojca i dwch starszych braci. By rwnie skazany za przemoc
domow. Im wicej si o nim dowiadywaam, tym gbszego nabieraam przekonania, e
miaam racj: dobrze zrobiam, donoszc na niego na policj, dobrze zrobiam, e
powiedziaam Scottowi.
Wstaj, owijam si szlafrokiem, szybko zbiegam na d i naciskam guziki pilota. Dzisiaj
nie mam zamiaru nigdzie wychodzi. Jeli nieoczekiwanie wrci Cathy, powiem, e jestem
chora. Robi sobie kaw, siadam przed telewizorem i czekam.
Wieczorem
Znudziam si okoo trzeciej. Miaam do tych wszystkich wiadcze i telewizyjnych
pedofilii z lat siedemdziesitych, sfrustrowao mnie to, e nie mwi nic nowego o Megan
ani o Kamalu, dlatego poszam do monopolowego i kupiam dwie butelki biaego wina.
Wanie kocz pierwsz, kiedy si zaczyna. Na ekranie wida co nowego, drcy
obraz z kamery, zdjcia z niedokoczonego (albo na wp zburzonego) budynku, jakie
wybuchy w tle. Syria, Egipt, moe Sudan? ciszyam dwik, ogldam to jednym okiem.
I nagle widz: na pasku na dole ekranu pojawia si wiadomo, e opozycja protestuje
przeciwko ciciom budetowym na spoeczn pomoc prawn, e Fernando Torres musi
przez miesic pauzowa, bo ma uszkodzone cigno stawu skokowego, i e podejrzanemu
w sprawie zniknicia Megan Hipwell nie postawiono adnych zarzutw i zwolniono go
z aresztu.
Odstawiam kieliszek, chwytam pilota i podkrcam gono, o jedn kresk, drug,
trzeci i czwart. Nie, to niemoliwe. Wci trwa reporta z wojny, trwa i trwa przez
cay czas ronie mi cinienie ale wreszcie si koczy, wracamy do studia i prowadzcy
mwi:
Kamal Abdic, aresztowany w zwizku ze znikniciem Megan Hipwell, zosta
zwolniony bez zarzutw. Abdic, terapeuta zaginionej, zosta zatrzymany wczoraj, jednak
dzi rano odzyska wolno, poniewa policja twierdzi, e nie ma przeciwko niemu
wystarczajcych dowodw.
Nie sysz tego, co mwi dalej. Widz jak przez mg, sysz tylko szum, siedz tak
Rano
Ju nie jed do swojej wyimaginowanej pracy. Przestaam udawa. Nie chce mi si
nawet wsta z ka. Ostatni raz myam zby chyba w rod. Wci symuluj chorob, ale
wiem, e nikt w to nie wierzy.
Wsta, ubra si, wsi do pocigu, pojecha do Londynu, wczy si bez celu
ulicami nie daabym rady. Ciko jest nawet wtedy, kiedy wieci soce, a teraz to
niemoliwe. Leje ju trzeci dzie, zimny, zacinajcy, bezlitosny deszcz.
Nie mog spa, nie tylko przez alkohol, ale te przez koszmary nocne. ni mi si, e
jestem gdzie uwiziona, wiem, e kto nadchodzi, e jest tam wyjcie, wiem, e na pewno
jest, bo je widziaam, tylko nie mog go znale i kiedy ten kto po mnie przychodzi, nie
mog krzykn. Prbuj wcigam powietrze do puc i je wypycham ale z moich ust nie
wydobywa si aden dwik, tylko chrapliwe rzenie, jak u kogo, kto umiera i walczy
o kady oddech.
Czasem w tych koszmarach stoj w przejciu pod wiaduktem przy Blenheim Road. Mam
odcit drog i nie mog si cofn, nie mog rwnie pj przed siebie, bo co tam jest,
bo kto tam czeka, i wtedy budz si ogarnita potwornym przeraeniem.
Nigdy jej nie znajd. Z kadym dniem, z kad mijajc godzin jestem tego coraz
bardziej pewna. Stanie si jednym z tych nazwisk, jej historia bdzie jedn z tych historii:
zaginiona, przepada bez wieci, ciaa nie odnaleziono. A Scott nie doczeka si ani
sprawiedliwoci, ani spokoju. Nigdy nie bdzie zmarej, ktr mgby opakiwa, nigdy
si nie dowie, co si z ni stao. Nie bdzie ani ostatecznego zamknicia, ani rozwizania.
Le, myl o tym i cierpi. Nie ma wikszych mczarni, nic nie boli bardziej ni
niewiedza.
Napisaam do niego. Przyznaam, e mam problem, i znowu skamaam, twierdzc, e
nad tym panuj, e szukam pomocy. Zapewniam go, e nie jestem niezrwnowaona. Ale
nie wiem ju, czy to prawda, czy nie. Dodaam, e dobrze wszystko widziaam, e nie
byam wtedy pijana. Przynajmniej to jest prawd. Nie odpisa. Ale wcale tego nie
oczekiwaam. Jestem od niego odcita, odgrodzona. Nie mog powiedzie mu tego, co
chc. Nie mog nawet tego spisa, bo sowa le zabrzmi. Chc tylko, by wiedzia, jak
bardzo mi przykro, e nie udao mi si naprowadzi policji na Kamala, powiedzie:
Spjrzcie, to on. Powinnam bya co widzie. Mie szerzej otwarte oczy. Wtedy, w tamt
sobot.
Wieczorem
Jestem przemoczona do suchej nitki, bardzo mi zimno, czubki palcw mam sine
i pomarszczone, boli mnie gowa od kaca, ktry zaatakowa o wp do szstej
i prawidowo, zwaywszy, e zaczam pi przed dwunast. Wyszam po kolejn butelk
Wieczorem
W domu czeka na mnie Cathy. Stoi w kuchni i apczywie pije wod ze szklanki.
Jak ci si pracowao? pyta, cigajc usta.
Ju wie.
Cathy
Damien mia dzisiaj spotkanie w pobliu Euston. Wychodzc, wpad na Martina
Milesa. Pamitasz? Znaj si troch z Funduszu Lainga, Martin by u nich piarowcem.
Cathy
Podnosi rk, wypija kolejny yk wody.
Nie pracujesz tam od miesicy! Od miesicy! Wiesz, jak gupio si czuj? Jak gupio
poczu si Damien? Prosz, bagam, powiedz, e masz inn prac, e po prostu mi nie
powiedziaa. e nie udawaa, e naprawd tam chodzia. e dzie w dzie, przez cay
ten czas, mnie nie okamywaa.
Nie wiedziaam, jak ci to
Nie wiedziaa, jak mi to powiedzie? A moe zwyczajnie i po prostu: Cathy,
wyrzucili mnie, bo przyszam pijana do pracy? Co ty na to? Wzdrygam si i jej twarz
agodnieje. Przepraszam ci, Rachel, ale to naprawd niesychane. Jest dla mnie a za
mia. Gdzie ty si podziewasz? Dokd chodzisz? Co robisz przez cay dzie?
Spaceruj. Chodz do biblioteki. Czasem
Do pubu?
Czasem. Ale
Dlaczego milczaa? Cathy podchodzi bliej i kadzie mi rce na ramionach.
Powinna bya
Wstydziam si mwi i zaczynam paka. To straszne, obrzydliwe, ale zaczynam
ka. Szlocham i szlocham, a biedna Cathy obejmuje mnie, gaszcze po gowie, mwi, e
wszystko bdzie dobrze. Czuj si paskudnie. Nienawidz si bardziej ni kiedykolwiek.
Potem, kiedy siedzimy na sofie, pijc herbat, Cathy mwi, jak teraz bdzie. Przestan
pi, doprowadz do adu swoje CV, zadzwoni albo napisz do Martina Milesa i bd
bagaa go o referencje. I przestan traci pienidze na bezsensowne przejazdy pocigiem
do Londynu i z powrotem.
Naprawd, Rachel, nie rozumiem, jak ci si udawao tak dugo to cign. Jak ty to
robisz?
Wzruszam ramionami.
Rano wsiadam do podmiejskiego o smej cztery i wracam tym o siedemnastej
pidziesit sze. To mj pocig. Innym nie jed. No i tyle.
Rano
Mam co na twarzy, nie mog oddycha, po prostu si dusz. Powoli przechodz w stan
czuwania, ale wci brakuje mi tchu, wci boli mnie w piersi. Siadam z szeroko
otwartymi oczami, widz, e w kcie pokoju co si porusza gste jdro ciemnoci, ktre
si cigle rozrasta budz si na dobre i nic tam nie ma, mimo to dalej siedz na ku,
mam mokre od ez policzki.
Ju prawie wita, za oknem jest szaro, szyby siecze deszcz. Ju nie zasn, nie z sercem
walcym tak mocno, e a mnie boli.
Myl, chocia nie jestem tego pewna, e na dole powinno by jeszcze troch wina. Nie
pamitam, ebym dopia drug butelk. Wino bdzie ciepe, bo nie mog trzyma go
w lodwce; ilekro wstawi tam alkohol, Cathy od razu go wylewa. Tak bardzo chce,
ebym wytrzewiaa, ale jak dotd nie wszystko idzie zgodnie z jej planem. Na korytarzu
jest maa szafka, licznik gazowy. Jeli zostao troch wina, na pewno je tam schowaam.
Przekradam si na podest i w pmroku schodz na palcach na d. Otwieram szafk
i wyjmuj butelk: jest rozczarowujco lekka, zosta w niej najwyej kieliszek wina. C,
lepsze to ni nic. Wlewam wino do kubka (jeli przyjdzie Cathy, powiem, e to herbata)
i wkadam butelk do kosza (pod karton po mleku i torebk po chipsach). W salonie
wczam telewizor, przyciszam dwik i siadam na sofie.
Skacz po kanaach wikszo to programy dla dzieci i informacyjno-reklamowa
sieczka, w kocu, w przebysku olnienia, stwierdzam, e patrz na Corly Wood, nasz las:
wida go z pocigu. Na smagany deszczem las i tonc w wodzie k midzy lini drzew
a torami.
Nie wiem, dlaczego dociera to do mnie z tak duym opnieniem. Przez dziesi,
pitnacie, dwadziecia sekund patrz na samochody, biao-niebiesk tam i biay namiot
w tle. Oddech mam coraz krtszy i krtszy, wreszcie wstrzymuj go i przestaj oddycha.
To ona. Przez cay czas bya w lesie, wystarczyo pj wzdu torw. Codziennie
tamtdy przejedaam, rano i wieczorem, codziennie mijaam j, nie wiedzc, e tam jest.
Las. Wyobraam sobie wykopany pod krzakami grb, pospiesznie zasypany d.
Wyobraam sobie gorsze rzeczy, niemoliwe rzeczy: jej ciao wiszce na sznurze
w gstwinie, gdzie nikt nie chodzi.
To moe nawet nie by ona. To moe by co innego. Ale wiem, e nie jest.
Na ekranie pojawia si reporter o ciemnych wosach przyklejonych do gowy.
Podkrcam gono i sucham, jak mwi to, co ju wiem, co czuj e to nie ja nie
mogam oddycha, to Megan.
Tak. Z przycinit do ucha rk rozmawia z kim w studiu. Policja wanie
potwierdzia, e na zalanej wod ce na skraju Corly Wood, lasu oddalonego niecae
osiem kilometrw od domu Megan Hipwell, znaleziono ciao modej kobiety. Jak pastwo
wiedz, Megan Hipwell zagina na pocztku lipca, dokadnie trzynastego, i od tamtej pory
jej nie widziano. Ciao, ktre znaleli wczesnym rankiem spacerujcy z psami ludzie, musi
zosta zidentyfikowane, jednak policja uwaa, e s to jej zwoki. Zawiadomiono ju jej
ma.
Reporter milknie. Prowadzcy wiadomoci zadaje mu pytanie, ktrego nie sysz, bo
w moich uszach dudni krew. Podnosz kubek do ust i wypijam wszystko do ostatniej kropli.
Reporter znowu zaczyna mwi.
Tak, Kay, wanie. Wyglda na to, e ciao pogrzebano w lesie jaki czas temu i e
odsoniy je dopiero te ulewne deszcze
Jest gorzej, duo gorzej, ni mylaam. Widz j, jej zniszczon twarz w bocie,
odsonite blade rce, ktre wycigaj si ku grze, jakby prbowaa wydosta si
z grobu, rozkopujc ziemi. Usta wypenia mi co gorcego, i gorzkie wino, wic
biegn na gr, eby zwymiotowa.
Wieczorem
Prawie cay dzie przeleaam w ku. Prbowaam to wszystko poukada. Z fragmentw
wspomnie, przebyskw pamici i snw odtworzy to, co zaszo w sobot. eby si
w tym rozezna, wyraniej to zobaczy, wszystko spisaam. Chrobot suncego po papierze
dugopisu brzmia jak szept, napawa mnie lkiem, bo cigle miaam wraenie, e
w mieszkaniu kto jest, tu za drzwiami. Nie mogam przesta o tym myle.
Baam si otworzy drzwi, ale kiedy je w kocu otworzyam, nikogo tam oczywicie nie
byo. Zeszam na d i znowu wczyam telewizor. Zobaczyam te same obrazy: mokncy
na deszczu las, sunce botnist drog radiowozy, ten potworny biay namiot, a wszystko
szare i rozmazane i nagle zdjcie umiechajcej si do aparatu Megan, wci piknej
i nietknitej. Potem Scott ze zwieszon gow, ktry prbuje wej do domu, opdzajc si
od reporterw. U jego boku jest Riley. Jeszcze potem poradnia Kamala. Ale samego
Kamala nie ma.
Nie chc sysze, co mwi, ale musiaam podkrci gono, eby zaguszy
dzwonic w uszach cisz. Wedug policji kobieta, wci jeszcze oficjalnie
niezidentyfikowana, nie yje ju od pewnego czasu, moliwe, e od kilku tygodni.
Przyczyny mierci jak dotd nie ustalono. Twierdz, e nie ma dowodw, by zabjstwo
miao motyw seksualny.
Uwaam, e to gupie. Wiem, co chc powiedzie, chc powiedzie, e nie
przypuszczaj, by j zgwacono na szczcie, to oczywiste co jednak wcale nie znaczy,
e zabjstwo nie miao podoa seksualnego. Myl, e Kamal jej pragn i nie mg jej
zdoby, e Megan prbowaa z nim zerwa, a on nie mg tego znie. Czy nie jest to
motyw seksualny? Jak najbardziej.
Nie mog duej tego oglda, wic id na gr i wpezam pod kodr. Wysypuj
wszystko z torebki i przegldam notatki zrobione na kawakach papieru, skrawki zdobytych
przeze mnie informacji wspomnienia przesuwaj si jak cienie i zastanawiam si, po co
ja to waciwie robi? Jaki mam cel?
Megan
bo zachowaam si gupio, jak dziecko, bo nie mogam znie odrzucenia. Musz nauczy
si przegrywa. Jestem teraz zaenowana, zawstydzona. Na sam myl o tym ponie mi
twarz. Nie chc, eby mnie tak zapamita. Chc, eby zobaczy mnie znowu, zobaczy
mnie lepsz. I tak, czuj, e gdybym do niego posza, na pewno by mi pomg. Taki ju jest.
Musz dokoczy swoj opowie. Musz j komu przedstawi, tylko raz.
Wypowiedzie na gos te sowa. Jeli ich z siebie nie wyrzuc, zjedz mnie od rodka.
Dziura w moim wntrzu, ta, ktr we mnie zrobili, zacznie rozrasta si i rozrasta, a
w kocu mnie pochonie.
Trzeba przekn dum i wstyd i i. Wysucha mnie. Ju ja go zmusz.
Wieczorem
Scott myli, e jestem w kinie z Tar. Przez kwadrans czekaam przed domem Kamala,
mobilizujc si psychicznie, eby zapuka do drzwi. Po tym, co ostatnio zaszo, tak bardzo
boj si, jak na mnie spojrzy. Musz mu pokaza, e mi przykro, dlatego ubraam si prosto
i zwyczajnie, stosownie do okolicznoci: woyam dinsy i podkoszulek i jestem prawie
bez makijau. Nie zamierzam go uwodzi, musi to widzie.
Z coraz szybciej bijcym sercem podchodz do drzwi i naciskam guzik dzwonka. Nikt
nie otwiera. wiato si pali, ale nikt nie schodzi na d. Moe widzia, e si tu czaj,
moe jest na grze i ma nadziej, e odejd. Ale ja zostan. Nie wie, jak bardzo potrafi
by zdeterminowana. Kiedy ju si zdecyduj, jestem si, z ktr si trzeba liczy.
Dzwoni drugi raz i trzeci, wreszcie sysz kroki na schodach i drzwi si otwieraj.
Kamal jest w spodniach od dresu i biaym podkoszulku, na bosaka. Ma mokre wosy
i zarumienion twarz.
Megan. Jest zaskoczony, ale nie zy, to dobry pocztek. Co si stao? Wszystko
w porzdku?
Przepraszam mwi, a on cofa si, eby mnie wpuci. Fala wdzicznoci, ktra
mnie zalewa, jest wielka jak mio.
Prowadzi mnie do kuchni, a tam baagan: stos brudnych naczy na blacie i w zlewie,
z kosza wysypuj si puste pudeka po jedzeniu na wynos. Moe ma depresj? Staj
w progu. On opiera si o blat i krzyuje rce na piersi.
Co mog dla ciebie zrobi? pyta z doskonale obojtn twarz, twarz terapeuty.
Mam ochot go uszczypn, eby si umiechn.
Musz ci opowiedzie zaczynam i urywam, bo nie mog skoczy od razu na
gbok wod; musz zrobi wstp. Dlatego zmieniam taktyk. Chc ci przeprosi za to,
co zaszo. Ostatnim razem.
Nie ma za co mwi. Nie przejmuj si. Jeli chcesz porozmawia, polec ci kogo
innego, ale nie mog
Kamal, prosz
Megan, nie mog ju by twoim terapeut.
Wiem. Wiem. Ale ja nie mog zaczyna od pocztku z kim innym. Po prostu nie mog.
Tak daleko zaszlimy. Jestemy tak blisko. Musz ci to powiedzie. Tylko raz. Powiem
i pjd, obiecuj. Nie bd ci ju zadrczaa.
Przekrzywia gow. Nie wierzy mi, wiem, e mi nie wierzy. Myli, e jeli teraz ulegnie,
ju nigdy si mnie nie pozbdzie.
Wysuchaj mnie. To nie bdzie dugo trwao, chc tylko, eby kto mnie wysucha.
A twj m? pyta.
Krc gow.
Nie mog, jemu nie mog. Nie po tylu latach. Nie Przestaabym by dla niego tym,
kim jestem. Byabym kim innym. Nie potrafiby mi wybaczy. Prosz. Jeli nie wypluj tej
trucizny, ju nigdy nie bd moga zasn. Wysuchaj mnie jako przyjaciel, nie jako
terapeuta.
Odwraca si, lekko opadaj mu ramiona i myl, e to ju koniec. Serce podchodzi mi
do garda. Kamal otwiera szafk i wyjmuje dwie szklanki.
Dobrze, zatem jako przyjaciel. Napijesz si wina?
Prowadzi mnie do salonu. Salon jest sabo owietlony przez stojce lampy i zaniedbany
jak kuchnia. Siadamy naprzeciwko siebie przy szklanym stoliku zawalonym papierami,
czasopismami i jadospisami z restauracji sprzedajcych dania na wynos. Oplatam domi
szklank. Wypijam may yk. Wino jest czerwone, zimne, mtne. Przeykam i pocigam
nastpny. Kamal czeka, a zaczn, ale jest mi trudno, trudniej, ni mylaam. Tak dugo to
ukrywaam, dziesi lat, prawie jedn trzeci ycia. Nieatwo mi to z siebie wyrzuci.
Wiem tylko, e musz zacz mwi. Jeli zaraz nie zaczn, ju nigdy nie zdobd si na
odwag i nie wypowiem na gos tych sw. Mog na zawsze przepa, utkn mi w gardle
i udusi mnie we nie.
Po wyjedzie z Ipswich wprowadziam si do Maca, do jego domu pod Holkham na
kocu drogi. Ju ci o tym mwiam, prawda? To byo odludzie, ponad trzy kilometry do
najbliszego ssiada, sze do sklepu. Pocztkowo urzdzalimy imprez za imprez, tak e
w salonie, a latem w hamaku na dworze, zawsze kto u nas spa. Ale w kocu zmczyo nas
to, Mac si ze wszystkimi pokci, ludzie przestali nas odwiedza i zostalimy sami.
Bywao, e nie widzielimy si z nikim przez kilka dni. Zakupy robilimy na stacji
benzynowej. Patrzc wstecz, to byo dziwne, ale wtedy wanie tego byo mi trzeba,
zwaszcza po tym wszystkim, po Ipswich, wszystkich tych mczyznach, po tym, co
wyczyniaam. Podobao mi si. Tylko on, ja, stare tory kolejowe, trawa, wydmy
i niespokojne szare morze.
Kamal przekrzywia gow i posya mi lekki umiech. Czuj, e przewracaj mi si
wntrznoci.
Brzmi bardzo mio. Ale czy nie mylisz, e troch to idealizujesz? Niespokojne szare
morze?
Niewane. Zbywam jego sowa machniciem rki. Zreszt nie. Bye w pnocnym
Norfolk? To nie Adriatyk. Morze jest naprawd szare i niespokojne.
Kamal podnosi rce i znowu si umiecha.
Dobrze.
Od razu mi lepiej, z mojej szyi i ramion znika napicie. Wypijam kolejny yk wina; teraz
jest mniej gorzkie.
Byo mi z nim dobrze. Wiem, ten dom, ycie, jakie prowadzilimy, to zupenie do mnie
nie pasuje, ale wtedy, po mierci Bena i po Ipswich, byam naprawd szczliwa. Mac
mnie uratowa. Przygarn, kocha, zapewnia mi bezpieczestwo. I nie by nudny. Szczerze
mwic, bralimy mnstwo prochw, a na haju trudno jest si nudzi. Tak, byam
szczliwa. Naprawd szczliwa.
Kamal kiwa gow.
Rozumiem mwi chocia nie jestem pewien, czy byo to prawdziwe szczcie.
Takie, ktre moe przetrwa i wzmocni.
miej si.
Miaam siedemnacie lat. Chopaka, ktry mnie podnieca i uwielbia. Byam daleko
od rodzicw, daleko od domu, gdzie wszystko, dosownie wszystko przypominao mi
zmarego brata. To nie musiao trwa wieki, nie musiao mnie wzmacnia. Po prostu
potrzebowaam tego w tamtej chwili.
Wic co si stao?
Mam wraenie, e w pokoju robi si ciemniej. To ju zaraz, zaraz powiem co, czego
nigdy nikomu nie mwiam.
Zaszam w ci.
Kamal znowu kiwa gow, czekajc na cig dalszy. Cz mnie chce, by mnie
powstrzyma, zada mi wicej pyta, ale on milczy, czeka. Robi si jeszcze ciemniej.
Kiedy si zorientowaam, byo ju za pno na eby si go pozby. Dziecka. Jej.
Zrobiabym to, gdybym nie bya taka gupia, taka niewiadoma. Nie chcielimy jej, ani ja,
ani on, taka jest prawda.
Kamal wstaje, idzie do kuchni i wraca z rolk papierowych rcznikw do otarcia ez.
Podaje mi j i siada. Mija troch czasu, zanim znowu zaczynam mwi. A on po prostu
siedzi i patrzy mi w oczy, tak jak podczas naszych spotka, cierpliwy i nieruchomy, ze
zoonymi na brzuchu rkami. To musi wymaga niewiarygodnego wprost
samoopanowania, ten bezruch, ta bierno, to musi wyczerpywa.
Trzs mi si nogi, dr kolana, jakbym bya marionetk na sznurkach. Wstaj, eby
przestay. Drapic si w donie, id w stron kuchni i zawracam.
Oboje bylimy gupi cign. Nie wiedzielimy nawet, co si dzieje, po prostu
ylimy tak jak przedtem. Nie chodziam do lekarza, nie stosowaam adnej diety, nie
braam suplementw, nie robiam nic, co powinnam bya robi. ylimy dalej jakby nigdy
nic. Nie zauwaylimy nawet, e co si zmienio. Przytyam, zrobiam si powolniejsza,
szybciej si mczyam, bylimy poirytowani i przez cay czas si kcilimy, ale do porodu
nic si nie zmienio.
Kamal pozwala mi si wypaka. Ja pacz, a on przesiada si na krzeso obok mojego,
tak e jego kolana stykaj si prawie z moim udem. Nachyla si ku mnie. Nie dotyka mnie,
ale siedzimy tak blisko, e czuj jego zapach, czysty w tym zapuszczonym pokoju, ostry
i cierpki.
Mwi szeptem, bo takich sw nie wolno wypowiada gono, to niewaciwe.
Urodziam w domu. To byo gupie, ale nie znosiam wtedy szpitali, bo kojarzyy mi
si ze mierci Bena. Poza tym nie zrobiam ani jednego USG. Paliam, troch piam i nie
zniosabym tych wszystkich poajanek. Niczego bym nie zniosa. Do samego koca
Myl, e do samego koca miaam wraenie, e to tylko zudzenie, e to nie dzieje si
naprawd. Mac mia znajom. Bya pielgniark, a przynajmniej zrobia kurs pielgniarski
czy co tam. Przyjechaa, i ju. Nie byo tak le. To znaczy byo koszmarnie, bolao mnie
i umieraam ze strachu, ale w kocu si urodzia. Bya bardzo malutka. Nie pamitam
dokadnie, ile waya. Straszne, prawda? Kamal milczy, ani drgnie. Bya liczna. Miaa
ciemne oczy i jasne woski. Prawie nie pakaa i od samego pocztku dobrze spaa. Bya
grzeczna. Bya bardzo grzecznym dzieckiem. Musz na chwil przesta. Mylaam, e
bdzie ciko, ale nie byo.
W pokoju zapada ciemno, jestem tego pewna, ale podnosz wzrok i widz Kamala,
widz, e wci patrzy na mnie, e ma agodn twarz. Sucha. Chce, ebym mu
powiedziaa. Zascho mi w ustach, wic pocigam yk wina. Z trudem przeykam.
Dalimy jej na imi Elizabeth. Libby. Wypowiadam to sowo pierwszy raz od wielu
lat, dziwne uczucie. Libby powtarzam, cieszc si jego brzmieniem. Mam ochot
powtarza je w nieskoczono. Kamal bierze mnie za rk i przytyka kciuk do nadgarstka,
jakby bada mi puls.
Pewnego dnia pokcilimy si. Nie pamitam o co. Czasem tak byo, najpierw maa
sprzeczka, potem awantura, lecz nigdy nie dochodzio do rkoczynw, do niczego takiego,
po prostu krzyczelimy na siebie, groziam, e go zostawi, a on wychodzi, znika i po
paru dniach wraca.
Ale to bya pierwsza ktnia po porodzie, pierwszy raz, kiedy po prostu wyszed i mnie
zostawi. Libby miaa wtedy kilka miesicy. Przecieka dach. Dobrze to pamitam: plusk
wody kapicej do rozstawionych w kuchni wiader. Byo przeraliwie zimno, od morza
wia wiatr, od wielu dni padao. Leciaam z ng. Piam, eby si rozgrza, ale to nie
pomagao, wic postanowiam wej do ciepej wody. Wziam Libby i pooyam j
sobie na piersi, z gow tu pod podbrdkiem.
Ciemno gstnieje i w kocu si tam przenosz, znowu le w wodzie, czuj ciar jej
ciaa, za moj gow migocze pomie wieczki. Sysz, jak potrzaskuje, czuj zapach
wosku, chd wok szyi i ramion. Jestem cika, moje ciao zanurza si w cieple. Jestem
cika i wyczerpana. Nagle wieca ganie i robi si zimno. Tak zimno, e szczkam
zbami, e caa si trzs. Mam wraenie, e dom te dygocze, bo wiatr zrywa dachwki
z dachu.
Zasnam mwi i nie mog wykrztusi nic wicej, bo znowu czuj jej dotyk, ale ju
nie na piersiach: Libby ley wcinita midzy moje rami i cian wanny, ma twarz
w wodzie. Byo nam tak zimno.
Przez chwil siedzimy bez ruchu. Nie mam odwagi na niego spojrze, ale kiedy patrz,
Kamal si nie odsuwa. Nie mwi ani sowa. Obejmuje mnie i przytula do piersi. Wdycham
jego zapach i teraz, gdy ju to komu powiedziaam, czekam, a poczuj si inaczej, lej,
lepiej lub gorzej. Chyba ogarnia mnie ulga, bo zareagowa tak, jakbym postpia susznie.
Nie jest na mnie zy, nie uwaa mnie za potwora. Jestem bezpieczna, jestem z nim zupenie
bezpieczna.
Nie wiem, jak dugo tak siedz, ale gdy w kocu wracam do rzeczywistoci, sysz
dzwonienie mojej komrki. Nie odbieram, lecz chwil pniej komrka powiadamia mnie
bipniciem, e przyszed esemes. Od Scotta. Gdzie ty jeste?. Po chwili telefon dzwoni
ponownie. Tym razem to Tara. Uwalniam si z obj Kamala i odbieram.
Megan, nie wiem, co kombinujesz, ale musisz zadzwoni do Scotta. Dzwoni do mnie
cztery razy. Powiedziaam, e posza do sklepu po wino, ale chyba nie uwierzy. Mwi, e
nie odbierasz. Jest wkurzona i wiem, e powinnam j uspokoi, ale nie mam siy.
Dobrze mwi. Dziki. Ju do niego dzwoni.
Megan cignie Tara, ale rozczam si i nie sysz ju ani sowa.
Jest po dziesitej. Siedz tu od ponad dwch godzin. Wyczam telefon i patrz na
Kamala.
Nie chc i do domu.
Kamal kiwa gow, ale nie prosi mnie, ebym zostaa. Mwi:
Zawsze moesz do mnie wpa. Innym razem.
Podchodz bliej, wypeniajc przestrze midzy naszymi ciaami, staj na palcach
i cauj go w usta. Kamal si nie cofa.
Rachel
Wieczorem
Przestao pada i soce prbuje przebi si przez grube biae chmury. Kupiam jedn
z tych maych butelek wina, tylko jedn. Nie powinnam, ale lunch z moj matk byby
cik prb nawet dla kogo, kto przez cae ycie nie wypi ani kropli alkoholu. Obiecaa
przela mi na konto trzysta funtw, tak wic nie bya to kompletna strata czasu.
Nie powiedziaam jej, e ze mn le. Nie powiedziaam, e od wielu miesicy nie
pracuj ani e mnie wyrzucono (myli, e pienidze pomog mi przetrwa do chwili, a
dostan odpraw). Nie powiedziaam, e duo pij, a ona nic nie zauwaya.
W przeciwiestwie do Cathy, ktra widzc mnie rano przed wyjciem, rzucia: Na mio
bosk. Znowu?. Nie mam pojcia, jak ona to robi, ale zawsze wie. Nawet jeli wypij
tylko p kieliszka, zerka na mnie i od razu wie.
Poznaj po twoich oczach, mwi, ale gdy patrz w lustro, wygldam dokadnie tak
samo. Zaczyna traci cierpliwo, przestaje mi wspczu. Musz przystopowa. Ale nie
dzisiaj. Dzisiaj nie mog. Jest za ciko.
Powinnam by na to przygotowana, powinnam si tego spodziewa, ale nie wiedzie
czemu si nie spodziewaam. Wsiadam do pocigu i bya dosownie wszdzie, jej
rozpromieniona twarz, w kadej gazecie: twarz piknej, jasnowosej Megan patrzcej
prosto w obiektyw, prosto na mnie.
Kto zostawi na siedzeniu Timesa, wic czytam. Oficjalnie zidentyfikowano j
wczoraj, sekcj zrobi dzisiaj. Cytuj rzecznika policji, ktry mwi, e przyczyna mierci
Megan Hipwell moe by trudna do ustalenia, poniewa jej ciao do dugo leao
w ziemi i co najmniej przez kilka dni byo zanurzone w wodzie. Strasznie jest o tym
myle, zwaszcza patrzc na jej zdjcie. Jak wygldaa kiedy, jak wyglda teraz.
Jest rwnie krtka wzmianka o Kamalu, jego aresztowaniu i zwolnieniu, oraz
owiadczenie detektywa inspektora Gaskilla, ktry mwi, e ledztwo jest prowadzone
w kilku kierunkach, co znaczy, e pewnie nic nie wiedz. Zamykam gazet i kad j na
pododze. Nie mog, nie jestem w stanie patrze na jej zdjcie. Nie chc czyta tych
beznadziejnych, pustych sw.
Opieram si gow o szyb. Zaraz bdzie ich dom. Patrz w tamt stron, tylko przez
chwil, ale jestemy za daleko, jedziemy nie tymi torami i nic nie widz. Cigle myl
o dniu, kiedy zobaczyam Kamala, o tym, jak j caowa, jak si wtedy wciekam, o tym,
e chciaam j zwymyla. Co by byo, gdybym to zrobia? Gdybym tam posza, zaomotaa
do drzwi i spytaa: Co ty wyczyniasz, do jasnej cholery?. Czy wci by tam bya, czy
wci przesiadywaaby na tarasie?
Zamykam oczy. W Northcote kto siada obok mnie. Nie otwieram oczu, ale wydaje mi
si, e to dziwne, bo pocig jest prawie pusty. Staj mi dba wosy na karku. Czuj zapach
papierosw, zapach pynu po goleniu i od razu wiem, e skd go znam.
Hej.
Odwracam gow i widz rudowosego mczyzn, tego ze stacji, z tamtej soboty.
Umiecha si do mnie, wyciga rk. Jestem tak zaskoczona, e podaj mu swoj. Do ma
tward i zrogowacia.
Pamitasz mnie?
Tak odpowiadam, kiwajc gow. Kilka tygodni temu, na stacji.
Rudzielec znowu si umiecha.
Byem troch wstawiony mwi i gono si mieje. Ty chyba te, co, skarbie?
Jest modszy, ni mylaam, dobiega trzydziestki. Ma adn twarz, nie przystojn, po
prostu adn. Szczer, z szerokim umiechem. Lekko znieksztaca i opuszcza niektre
goski, jak cockney albo kto z poudniowo-wschodniej Anglii. Patrzy na mnie, jakby co
o mnie wiedzia, jakby si ze mn droczy, jakby czyo nas co zabawnego. Bzdura.
Odwracam wzrok. Ale powinnam co powiedzie, powinnam spyta: Co wtedy
widziae?.
Jak leci?
W porzdku. Znowu patrz w okno, ale wiem, e na mnie spoglda, i mam dziwn
ochot si odwrci, poczu zapach papierosw bijcy z jego ubrania i oddechu. Lubi
zapach dymu. Tom pali, kiedy si poznalimy. Ja te z nim popalaam przy alkoholu albo
po seksie. Ten zapach dziaa na mnie erotycznie. Przypomina mi, e kiedy byam
szczliwa. Zagryzam doln warg i zastanawiam si, co by zrobi, gdybym pocaowaa go
nagle w usta. Czuj, e si porusza. Pochyla si i podnosi z podogi gazet.
Straszne, co? Biedna dziewczyna. To dziwne, bo tam bylimy. To byo wtedy, nie?
Tego wieczoru, wtedy zagina.
Siedz jak poraona, bo jakby czyta w moich mylach. Odwracam si gwatownie. Chc
zobaczy jego oczy.
Sucham?
Spotkalimy si w pocigu, w sobot. Wtedy zagina ta dziewczyna, ktr wczoraj
znaleli. Ostatni raz widziano j podobno w pobliu stacji. Cay czas myl, e ja te
mogem j widzie. Ale nie pamitam. Byem nawalony. Wzrusza ramionami. Ty co
pamitasz?
Dziwnie si czuj, kiedy to mwi. Chyba jak nigdy dotd. Nie mog odpowiedzie, bo
odpynam zupenie gdzie indziej, poza tym nie chodzi o jego sowa, tylko o pyn po
goleniu. Przemieszany z zapachem papierosw wiey, cytrynowy, aromatyczny budzi
wspomnienia i przypomina mi si, e siedziaam w pocigu obok niego tak jak teraz,
zupenie tak samo, tylko e jedziemy w przeciwnym kierunku i kto si gono si mieje.
On trzyma rk na moim ramieniu, pyta, czy mam ochot na drinka, lecz nagle co si
zmienia, co jest nie tak. Jestem wystraszona, skonsternowana. Kto chce mnie uderzy.
Widz jego pi i si pochylam, osaniam rkami gow. Ju nie jestem w pocigu, jestem
na ulicy. Znowu sysz ten miech, miech albo krzyk. Schody, chodnik to takie
dezorientujce, serce wali mi jak motem. Musz trzyma si od niego z daleka. Musz od
niego uciec.
Anna
wie.
Rachel
Wieczorem
Chyba si zaci, bo ma krew na policzku i konierzyku. Wita mnie skinieniem gowy, staje
z boku, gestem rki zaprasza do rodka, ale nic nie mwi. Ma mokre wosy, pachnie
mydem i pynem po goleniu. Zamknite aluzje w salonie, zasonite przeszklone drzwi do
ogrodu w domu jest ciemno i duszno. Na kuchennych blatach stoj plastikowe pojemniki.
Wszyscy przynosz jedzenie mwi. Wskazuje mi krzeso przy stole, ale sam stoi
z bezwadnie opuszczonymi rkami. Chciaa pani ze mn o czym porozmawia? Jest
jak na autopilocie, nie patrzy mi w oczy. Sprawia wraenie pokonanego.
Chciaam pana spyta o Ann Watson, o sama nie wiem. Jakie czyy ich stosunki,
j i Megan? Lubiy si?
Scott marszczy brwi, kadzie rce na oparciu stojcego przed nim krzesa.
Nie. To znaczy nie eby si nie lubiy. Nie znay si za dobrze. Dlatego nie czyy
ich adne stosunki. Ramiona opadaj mu jeszcze bardziej, jest ogromnie zmczony.
Dlaczego pani pyta?
Musz wyzna mu prawd.
Widziaam j. Chyba widziaam j w przejciu pod wiaduktem koo stacji. Wieczorem,
Ju mnie skazali mwi z wykrzywion blem twarz. Mog mnie od razu zamkn.
Kopie poamane krzeso i siada na jednym z trzech pozostaych. Waham si. Zosta czy
zwia? Scott znowu zaczyna mwi, ale mwi tak cicho, e ledwo go sysz.
Miaa w kieszeni komrk. Robi krok w jego stron. Z esemesem ode mnie.
Ostatni rzecz, jak do niej powiedziaem, ostatni rzecz, jak przeczytaa, byo: Id do
diaba, ty zakamana suko.
Zwiesza gow, trzs mu si ramiona. Stoj tak blisko, e mog go dotkn. Podnosz
drc rk i muskam palcami jego kark. Scott mnie nie odtrca.
Przykro mi. Nie udaj, bo chocia jestem wstrznita, chocia trudno mi jest
wyobrazi sobie, e mg tak do niej mwi, wiem, e mona kogo kocha i jednoczenie
wyzywa od najgorszych w gniewie czy cierpieniu. Esemes to za mao cign. Jeli
maj tylko to
Za mao? Im wystarczyo. Scott prostuje si i ruchem ramienia zrzuca moj rk.
Obchodz st i siadam naprzeciwko niego. Patrzy w drug stron. Mam motyw. Kiedy
odesza, nie zachowaem si nie zareagowaem tak, jak trzeba. Zbyt pno wpadem
w panik. Zbyt pno do niej zadzwoniem. mieje si gorzko. A w tym, jak si do niej
odnosiem, Kamal Abdic dostrzeg wzorzec zachowa agresywnych. Patrzy na mnie
dopiero teraz, dopiero teraz mnie dostrzega, dopiero teraz pojawia si w nim wiato.
Nadzieja. Moe pani moe pani porozmawia z policj. Powiedzie im, e to
kamstwo, e Abdic kamie. A przynajmniej opisa im, jak to wygldao z pani strony,
powiedzie, e j kochaem, e bylimy szczliwi.
W mojej piersi narasta panika. Scott myli, e mog mu pomc. Pokada we mnie
nadziej, a ja mam dla niego tylko kamstwo, przeklte kamstwo.
Nie uwierz mi mwi sabym gosem. Nie wierz. Jestem niewiarygodnym
wiadkiem.
Cisza nabrzmiewa i wypenia pokj. Na szybie przeszklonych drzwi do ogrodu gniewnie
bzyczy mucha. Scott zdrapuje zaschnit krew z policzka, sysz chrobot paznokci na
skrze. Odsuwam si od stou, nogi krzesa szuraj po terakocie, a on podnosi wzrok.
Bya tam pani mwi, jakby to, co mwiam kwadrans temu, dotaro do niego dopiero
teraz. Bya pani w Witney w dniu jej zaginicia?
Krew dudni mi w uszach tak gono, e prawie go nie sysz. Kiwam gow.
Dlaczego nie powiedziaa pani policji? pyta. Dr mu minie szczki.
Powiedziaam. Powiedziaam. Ale nie miaam Nic nie widziaam. Nic nie
pamitam.
Scott wstaje, podchodzi do drzwi i rozsuwa zasony. Na chwil olepia mnie soce.
Scott staje tyem do mnie i krzyuje rce.
Bya pani pijana stwierdza rzeczowo. Ale musi pani co pamita. Musi pani.
Dlatego pani tu przychodzi. Odwraca si twarz do mnie. Prawda? Dlatego pani
dzwoni. Mwi to w taki sposb, jakby stwierdza fakt. Nie pyta, nie oskara, nie
teoretyzuje. Widziaa pani jego samochd? Niech pani pomyli. Niebiesk cors
vauxhall. Widziaa pani? Krc gow. Scott sfrustrowany wyrzuca do gry rce. Niech
pani nie zaprzecza. Niech pani dobrze pomyli. Co pani widziaa? Widziaa pani Ann
Watson, ale to nic nie znaczy. Widziaa pani No? Kogo?
Olepiona przez soce, szybko mrugam, rozpaczliwie prbujc poskada fragmenty
wspomnie, ale nic nie widz. Nie widz nic prawdziwego, uytecznego. Nic, co
mogabym uj w sowa. Kciam si z kim. A moe byam wiadkiem ktni. Potknam
si na schodach na stacji i jaki rudzielec pomg mi wsta chyba by dla mnie miy,
chocia teraz si go boj. Wiem, e miaam rozbit gow, rozcite usta i sice na rkach.
Chyba pamitam, e byam w tym przejciu pod wiaduktem. Byo ciemno. Bardzo si
baam, wszystko mi si mieszao. Syszaam czyje gosy. Syszaam, jak kto woa Megan.
Nie, to byo we nie, tylko to sobie wymyliam. Tak, pamitam krew. Krew na gowie
i rkach. Pamitam Ann. Nie pamitam Toma. Ani Toma, ani Kamala, ani Scotta, ani
Megan.
Scott obserwuje mnie, czeka, a co powiem, a rzuc mu okruch pocieszenia, ale ja go
nie mam.
Ten wieczr mwi ten wieczr jest kluczowy. Siada przy stole, bliej mnie,
tyem do okna. Dygocze jak w gorczce, na jego czole i dolnej wardze byszczy pot.
Wtedy to si stao. Policja zakada, e wanie wtedy. Nie s Urywa. Nie s tego
pewni. Ze wzgldu na stan zwok. Bierze gboki oddech. Ale uwaaj, e wtedy.
Albo zaraz potem. Znowu jest jak na autopilocie, przemawia do pokoju, nie do mnie.
Sucham w milczeniu, jak mwi do cian, e przyczyn mierci by uraz gowy, liczne
pknicia czaszki. e nie bya to napa na tle seksualnym, w kadym razie nie mog tego
potwierdzi ze wzgldu na jej stan. Fatalny stan zwok.
Gdy wraca do rzeczywistoci, do siebie i do mnie, w jego oczach widz rozpacz
i strach.
Jeli co pani pamita mwi musi mi pani pomc. Rachel, prosz, niech pani
sprbuje sobie przypomnie.
Wypowiada moje imi i przewraca mi si odek. Czuj si paskudnie.
W pocigu myl o tym, co powiedzia, i zastanawiam si, czy to prawda. Czy powd,
dla ktrego nie mog sobie tego odpuci, tkwi w mojej gowie? Czy tkwi tam wiedza,
ktr rozpaczliwie chc wydoby i przekaza? Wiem, e co do niego czuj, co, czego nie
potrafi nazwa i czego nie powinnam czu. Ale czy chodzi tylko o to? Jeli rzeczywicie
przechowuj co w gowie, to moe kto pomoe mi to wydoby. Na przykad psychiatra.
Terapeuta. Kto taki jak Kamal Abdic.
Prawie nie spaam. Przez ca noc mylaam, rozwaajc to i analizujc. Czy to gupie,
lekkomylne, bezsensowne? Niebezpieczne? Nie wiem, co robi. Wczoraj rano umwiam
si na wizyt do doktora Kamala Abdica. Zadzwoniam do poradni i poprosiam
recepcjonistk, eby mnie zapisaa. Moe to tylko moja wyobrania, ale bya chyba
zaskoczona. Okazao si, e doktor moe przyj mnie ju dzisiaj o wp do pitej. Tak
szybko? Z tukcym si w piersi sercem i suchymi ustami powiedziaam, e dobrze. Jedna
sesja kosztuje siedemdziesit pi funtw. Trzysta funtw od matki rozejdzie si w try
miga.
Od kiedy si umwiam, nie mog myle o niczym innym. Boj si, ale jestem te
podekscytowana. Nie przecz, e myl o spotkaniu z Kamalem jest po trosze elektryzujca.
Bo wszystko si od niego zaczo: wystarczyo, e go ujrzaam i moje ycie zmienio si
o sto osiemdziesit stopni, wypado z szyn. Kiedy zobaczyam, jak cauje Megan, wszystko
stano na gowie.
I musz si z nim zobaczy. Musz co zrobi, poniewa policja interesuje si tylko
Scottem. Wczoraj znowu go przesuchiwali. Oczywicie nie chc tego potwierdzi, ale
w internecie jest film, na ktrym wchodzi z matk na posterunek. Mia za mocno zacinity
krawat, wyglda jak ze stryczkiem na szyi.
Wszyscy spekuluj. W gazetach pisz, e policja jest teraz ostroniejsza, e nie moe
sobie pozwoli na kolejne pochopne aresztowanie. Mwi si o nieudolnym ledztwie,
o koniecznoci zmian personalnych. A to, co wygaduj o Scotcie w internecie, jest
potworne, obrzydliwe i obkane. S tam screeny przedstawiajce jego pierwszy
wzruszajcy apel o powrt ony, a tu obok zdjcia szlochajcych, pozornie zrozpaczonych
mordercw, ktrzy te wystpowali w telewizji, ualajc si nad losem ukochanych.
Potworne, nieludzkie. Modl si, eby Scott tego nie zobaczy. Pkoby mu serce.
Tak wic moe to i gupie, moe nierozsdne, ale id na spotkanie z Kamalem Abdikiem,
poniewa w przeciwiestwie do wszystkich tych fantastw ja Scotta widziaam. By tak
blisko, e mogam go dotkn i wiem, jaki jest. Wiem, e na pewno nie jest morderc.
Wieczorem
Gdy wchodz schodami na peron w Corly, wci trzs mi si nogi. Trzs si tak od wielu
godzin, a serce nie chce zwolni, pewnie z nadmiaru adrenaliny. Pocig jest peny. Nie ma
szans, ebym usiada, Corly to nie Euston, wic staj w poowie wagonu. Jest jak w ani.
Spuszczam gow i prbuj jak najwolniej oddycha. Prbuj okreli to, co czuj. Co to
jest?
Euforia, strach, konsternacja i wyrzuty sumienia. Gwnie wyrzuty sumienia.
Nie byo tak, jak si spodziewaam.
Zanim dotaram na miejsce, doprowadziam si do stanu kompletnego przeraenia.
Byam przekonana, e Abdic spojrzy na mnie i jakim cudem od razu si domyli, e wiem,
e potraktuje mnie jak zagroenie. Baam si, e z czym wyskocz, wypowiem imi
Anna
Wieczorem
Jestem na grze, w sypialni. Tom oglda telewizj z Evie. Nie odzywamy si do siebie. To
moja wina. Rzuciam si na niego, ledwo stan w progu.
Nakrcaam si cay dzie. Nie mogam si powstrzyma, nie mogam od tego uciec, bo
bya wszdzie, gdzie tylko spojrzaam. Tu, w moim domu, z moj creczk na rkach,
karmia j, przewijaa, bawia si z ni, kiedy spaam. Ile to razy zostawiaam z ni Evie
sam. Cigle o tym mylaam i robio mi si niedobrze.
Potem wczya si paranoja, uczucie, ktre nie opuszcza mnie praktycznie od chwili,
gdy wprowadziam si do tego domu, wraenie, e kto mnie obserwuje. Pocztkowo
przypisywaam to pocigom. Wszystkim tym pozbawionym twarzy ciaom gapicym si
przez okna, patrzcym prosto na nas. Przyprawiay mnie o gsi skrk. Midzy innymi
dlatego nie chciaam tu mieszka, ale Tom si upar. Mwi, e duo stracimy na sprzeday.
Najpierw pocigi, pniej Rachel. Rachel, ktra nas ledzi, krci si przed naszym
domem, cigle do nas wydzwania. Ona, a potem nawet Megan, kiedy opiekowaa si Evie:
zawsze miaam wraenie, e obserwuje mnie jednym okiem, jakby oceniaa to, co robi
i jak wychowuj crk, jakby potpiaa mnie za to, e sama nie daj rady. To idiotyczne,
wiem. Ale zaraz potem przypomina mi si dzie, kiedy Rachel przysza tu i porwaa Evie,
a wtedy czuj zimno na caym ciele i ju wiem, e to wcale nie jest idiotyczne.
Dlatego, kiedy Tom wrci do domu, zrobiam awantur. Wystosowaam ultimatum:
musimy si wyprowadzi, nie ma mowy, ebymy zostali w tym domu i na tej ulicy,
wiedzc, co si tu dziao. Bo teraz gdziekolwiek spojrz, widz nie tylko Rachel, ale
i Megan. Myl o rzeczach, ktrych tu dotykaa. To dla mnie za duo. Wszystko mi jedno,
czy dostaniemy dobr cen, czy nie.
Przestanie ci by wszystkie jedno odparowa cakiem rozsdnie kiedy bdziemy
musieli zamieszka w duo gorszym domu i nie wystarczy nam na spat hipoteki.
Spytaam, czy nie mgby poprosi o pomoc swoich rodzicw maj mnstwo
pienidzy ale powiedzia, e nie, e ju nigdy o nic ich nie poprosi. Wciek si, nie
chcia o tym rozmawia. Wszystko przez to, jak potraktowali go rodzice, kiedy zostawi dla
mnie Rachel. Nie powinnam bya o nich wspomina, to zawsze go wkurza.
Ale c ja na to poradz? Ogarnia mnie czarna rozpacz, bo widz j, ilekro zamkn
oczy, widz, jak siedzi przy kuchennym stole z Evie na kolanach. Bawia si z ni,
umiechaa i trajkotaa, ale nigdy nie mogam oprze si wraeniu, e tylko udawaa
i wcale nie chciaa tu by. Pod koniec dnia zawsze oddawaa mi ma z wyran ulg.
Jakby nie lubia czu ciaru dziecka w ramionach.
Rachel
denerwujca jest ich nowa pracownica. Umiecham si i potakuj, ale prawie jej nie
sysz. Jestem spita, cigle wytam such, nasuchuj skrzypni i krokw. On jest tu, na
grze, w moim ku, to czysty surrealizm. Wiruje mi w gowie, jakbym to nia.
Cathy przestaje w kocu papla, patrzy na mnie i marszczy brwi.
Dobrze si czujesz? pyta. Wygldasz jako tak inaczej.
Jestem troch zmczona. le si czuj. Chyba si poo.
Cathy robi min. Wie, e nie piam (zawsze to widzi), ale podejrzewa, e zaraz zaczn.
Wszystko mi jedno, nie mog teraz o tym myle. Bior herbat i mwi, e zobaczymy si
rano.
Przystaj pod drzwiami i nasuchuj. Cisza. Ostronie przekrcam gak. Scott ley
dokadnie w tej samej pozycji, w jakiej go zostawiam, z rkami po bokach i zamknitymi
oczami. Sysz jego oddech, cichy i nierwny. Zajmuje p ka, ale kusi mnie, eby
pooy si obok niego, obj go ramieniem, pocieszy. Ale tylko gono chrzkam
i podaj mu kubek.
Scott siada.
Dzikuj rzuca chrapliwie. Dzikuj, e udzielia mi pani schronienia. To jest
Nie potrafi nawet tego opisa. Odkd ukaza si ten artyku
O tym, co si kiedy zdarzyo?
Tak.
To, jak brukowce si o tym dowiedziay, jest gono komentowane. W prasie huczao od
plotek, wskazywano policj, Kamala Abdica, wskazywano Scotta.
Ale to kamstwo mwi. Prawda?
Oczywicie, e tak, jednak daje komu motyw. Wanie tak twierdz: Megan zabia
swoje dziecko, dlatego kto, przypuszczalnie jego ojciec, mia motyw, eby zabi j. Wiele
lat pniej.
Przecie to absurd.
Ale wie pani, co ludzie mwi. e zmyliem t historyjk nie tylko po to, eby
oczerni Megan, ale te po to, eby odsun od siebie podejrzenia i zrzuci win na kogo
innego. Kogo z jej przeszoci, kogo nikt nawet nie zna.
Siadam na ku obok niego. Nasze uda prawie si stykaj.
Co na to policja?
Scott wzrusza ramionami.
Nic. Pytali mnie, co mi o tym wiadomo. Czy wiedziaem, e Megan miaa dziecko?
Czy wiem, co si stao? Czy wiem, kto by ojcem? Powiedziaem, e nie, e to bzdura,
Megan nigdy nie bya w ciy Znowu amie mu si gos. Pociga yk herbaty.
Spytaem, skd o tym wiedz, jak to trafio do gazet. A oni, e to tajemnica. Wiedz pewnie
od niego, od Abdica. Wydaje dugie westchnienie, a nim wstrzsa. Nie rozumiem
dlaczego. Dlaczego miaby wygadywa o niej takie rzeczy. Nie mam pojcia, co chce
osign. Facet jest obkany, to oczywiste.
Przypomina mi si mczyzna, ktrego wczoraj poznaam, jego spokojny sposb bycia,
agodny gos i ciepe oczy. Trudno o czowieka bardziej zrwnowaonego. Tylko ten
umiech.
To skandal, e opublikowali co takiego. Powinny istnie jakie zasady
Nie mona zniesawia zmarego. Scott milknie, po czym dodaje: Zapewnili mnie,
e tego nie ujawni. Tego, e bya w ciy. Na razie. Moe nigdy. Bezwzgldnie nie
zrobi tego, zanim si nie upewni.
Zanim si nie upewni?.
To nie jest dziecko Abdica.
Zbadali DNA?
Scott krci gow.
Nie. Po prostu wiem. Nie mam pojcia skd, ale wiem. Dziecko jest byo moje.
Jeli Abdic myla, e to on jest ojcem, miaby motyw, prawda?
Nie byby pierwszym mczyzn, ktry pozbywa si niechcianego dziecka, pozbywajc
si jego matki. Ale nie mwi tego na gos. Poza tym tego te nie mwi daje to
rwnie motyw Scottowi. Jeli domyla si, e Megan nosi dziecko innego Tylko e on
nie mgby tego zrobi. Jego zszokowanie, rozpacz to niemoliwe, eby udawa. Nikt nie
jest tak dobrym aktorem.
Chyba przesta mnie sucha. Patrzy na drzwi, ma szkliste oczy, zapada si w ko jak
w ruchome piaski.
Powinien pan tu troch zosta mwi. Sprbowa zasn.
Przenosi na mnie wzrok i prawie si umiecha.
Mgbym? Byoby Bybym bardzo wdziczny. W domu nie mog spa. Nie tylko
przez tych na ulicy i poczucie, e prbuj mnie dopa. Nie tylko. Przez ni te. Jest
wszdzie, cigle j widz. Schodz po schodach i nie patrz, zmuszam si, eby nie
patrze, ale kiedy mijam okno, musz si cofn i sprawdzi, czy jej tam nie ma, na tarasie.
Lubia na nim siedzie cignie, a mnie napywaj do oczu zy na tym maym tarasie.
Siedzie i patrze na pocigi.
Wiem. Kad rk na jego ramieniu. Czasem j widziaam.
Wci sysz jej gos mwi. Sysz, jak mnie woa. Le w ku i sysz, jak woa
do mnie z ogrodu. Jakby tam bya Cay dry.
Niech pan ley. Zabieram kubek. I odpoczywa.
Upewniwszy si, e zasn, kad si za nim z twarz kilka centymetrw od jego opatek.
Zamykam oczy i wsuchuj si w bicie swojego serca, pulsowanie krwi w yach na szyi.
Wdycham jego smutny, zastay zapach.
Gdy si budz, wiele godzin pniej, ju go nie ma.
usi w ogrdku z zimnym piwem, zje kolacj z dziemi i wczeniej pj spa. Moe
to tylko din, ale cudownie jest, wprost nie do opisania, da si porwa tumowi, patrze,
jak wszyscy sprawdzaj komrki i szukaj w kieszeni biletu. Cofam si do zamierzchych
czasw, do naszego pierwszego lata na Blenheim Road, kiedy codziennie po pracy
spieszyam do domu, niecierpliwie schodzc po schodach, wypadajc ze stacji, prawie
biegnc ulic. Tom pracowa wtedy w domu i rozbiera mnie, gdy tylko zamknam drzwi.
Przyapuj si na tym, e si umiecham, nawet teraz, po tylu latach. To oczekiwanie, to
podniecenie, ten przyspieszony oddech, te rumiece, ktre wykwitay na mojej twarzy, gdy
biegam chodnikiem, zagryzajc warg, eby si nie umiecha, mylc o nim i wiedzc, e
on te nie moe si ju doczeka.
Wspomnienia tak mnie pochaniaj, e zapominam o Tomie i Annie, o policji
i reporterach, i nagle staj pod jego drzwiami, naciskam guzik dzwonka, drzwi si
otwieraj, a mnie ogarnia podniecenie, chocia nie powinno, ale nie mam wyrzutw
sumienia, bo Megan okazaa si inna, ni mylaam. Nie bya kochajc on. Nie bya
nawet dobrym czowiekiem. Bya kamczuch, oszustk.
Bya morderczyni.
Megan
Rachel
zwyczajni ludzie: o telewizji i pracy, o tym, gdzie chodzi do szkoy. Zapomniaam, co mam
odczuwa, oboje zapomnielimy, ale teraz ju pamitam. Pamitam, e si do mnie
umiecha, dotyka moich wosw.
Uderza mnie to jak fala, do twarzy napywa mi krew. Pamitam, e przyznaam si do
tego przed sam sob. e przysza mi do gowy ta myl i e zamiast j odpdzi,
skwapliwie j zaakceptowaam. Pragnam tego. Pragnam by z Jasonem. Chciaam
poczu to, co czua Jess, siedzc z nim na tarasie, pijc wieczorem wino. Zapomniaam, co
miaam odczuwa. Zignorowaam to, e w najlepszym razie Jess jest tylko wytworem
mojej wyobrani, a w najgorszym jak najbardziej rzeczywist Megan; e Megan nie yje,
jest zmasakrowanym trupem, ktry mia zgni w ziemi. Na domiar zego wcale nie
zapomniaam. Byo mi wszystko jedno. Byo mi wszystko jedno, poniewa uwierzyam
w to, co o niej mwi. Czy przez krtk chwil ja te uwaaam, e dostaa to, na co
zasuya?
Wraca Scott. Wzi prysznic, zmy mnie ze skry. Wyglda lepiej, ale pytajc, czy napij
si kawy, nawet na mnie nie patrzy. Nie tego pragnam, wszystko jest nie tak. Nie chc
tego robi. Nie chc znowu przesta nad sob panowa.
Ubieram si szybko, id do azienki i ochlapuj twarz zimn wod. W kcikach oczu
rozmaza si tusz do rzs, mam sine usta. Pogryzione. Sine usta, zaczerwienione policzki
i szyj w miejscach, gdzie ociera si o skr zarostem. Migaj mi przed oczami obrazy
z nocy, jego rce na moim ciele, i czuj ucisk w brzuchu. Krci mi si w gowie, wic
siadam na brzegu wanny. Brudna umywalka, zaplamione past lustro azienka jest jeszcze
bardziej zapuszczona ni reszta domu. Kubek z jedn szczoteczk do zbw. Ani perfum,
ani mleczka nawilajcego, ani przyborw do makijau. Ciekawe, czy zabraa to wszystko,
odchodzc, czy Scott to wyrzuci.
Wracam do sypialni i rozgldam si w poszukiwaniu jej rzeczy, szlafroka na drzwiach,
szczotki do wosw w szufladzie, byszczyku do ust, kolczykw, ale niczego tam nie ma.
Podchodz do szafy, kad rk na gace i ju mam otworzy drzwi, gdy sysz, jak Scott
woa:
Kawa!
A podskakuj.
Nie patrzc na mnie, podaje mi kubek, odwraca si i spoglda na tory albo na co za
nimi. Zerkam w prawo i widz, e nie ma zdj, e wszystkie znikny. Staj mi dba
woski na karku, dostaj gsiej skrki. Upijam yk kawy i z trudem przeykam. Wszystko
jest nie tak.
Moe to jego matka, moe to ona wszystko wyniosa, zabraa zdjcia. Nie lubia Megan,
Scott cigle to powtarza. Z drugiej strony kto robi to, co zrobilimy my? Kto pieprzy si
z obc kobiet w swoim maeskim ku niecay miesic po mierci ony? Scott odwraca
si, patrzy na mnie i jakby czyta w moich mylach, bo ma dziwn min. Czy to pogarda?
Odraza? Ja te czuj do niego odraz. Odstawiam kubek.
Chyba ju pjd mwi, a on nie protestuje.
Przestao pada. Na dworze jest jasno i mru oczy w porannym socu. Podchodzi do
mnie jaki mczyzna kiedy staj na chodniku, wyrasta tu przede mn. Podnosz rce,
odwracam si bokiem i odpycham go ramieniem. Mwi co, ale go nie sysz. Wci mam
podniesione rce i spuszczon gow, chc odej, lecz dosownie ptora metra dalej
widz Ann, ktra stoi przy samochodzie i obserwuje mnie, wziwszy si pod boki. Gdy
nasze spojrzenia si spotykaj, krci gow, odwraca si i szybkim krokiem idzie w stron
domu, prawie biegnie. Przez sekund stoj bez ruchu, ledzc wzrokiem jej szczup posta
w czarnych legginsach i czerwonym podkoszulku. Mam dj vu. Silne poczucie, e ju
widziaam, jak tak uciekaa
No oczywicie, zaraz po tym, gdy si wyprowadziam. Przyszam do Toma, czego
zapomniaam. Nie pamitam czego, pewnie niczego wanego, chciaam po prostu przyj
i go zobaczy. Bya chyba niedziela, a ja wyprowadziam si w pitek, wic mino ledwie
czterdzieci osiem godzin. Staam na ulicy i patrzyam, jak nosi rzeczy z samochodu do
domu. Wprowadzaa si dwa dni po moim odejciu, moje ko nie zdyo jeszcze
ostygn. Co za niestosowny popiech. Zobaczya mnie, a ja ruszyam w jej stron. Nie
mam pojcia, co chciaam jej powiedzie, na pewno nic rozsdnego. Pakaam, to
pamitam. A ona ucieka, tak jak teraz. Wtedy nie wiedziaam jeszcze najgorszego, bo nie
wida byo ciy. Na szczcie. Chybabym j zabia.
Stojc na peronie i czekajc na pocig, dostaj zawrotw gowy. Siadam na awce
i wmawiam sobie, e to tylko kac pi dni bez kropli alkoholu, a potem balanga, to by
pasowao. Ale wiem, e to co wicej. To Anna, jej widok i uczucie, jakie ogarno mnie,
gdy odchodzia. Strach.
Anna
Rachel
i owietla j jak reflektor. Jason wci stoi z tyu, ale nie trzyma ju rk na ramionach Jess:
obejmuje nimi jej szyj, a Jess czuje si chyba nieswojo, jest zdenerwowana. On j dusi.
Jej twarz robi si czerwona. Jess krzyczy. Wstaj, wal piciami w okno, krzycz, eby
przesta, ale on mnie nie syszy. Kto chwyta mnie za rk, to ten rudzielec. Mwi, ebym
usiada, e jestemy niedaleko nastpnego przystanku.
Na przystanku bdzie za pno odpowiadam.
Ju jest za pno stwierdza. I kiedy znw patrz na taras, Jess stoi, a Jason trzyma j
za wosy i zaraz roztrzaska jej gow o cian.
Rano
Obudziam si wiele godzin temu, ale wci mi sabo i gdy siadam, trzs mi si nogi.
Ocknam si ogarnita straszliwym lkiem, z poczuciem, e wszystko, co wiedziaam, jest
bzdur, e wszystko, co widziaam obserwowanie Scotta i Megan powstao w mojej
gowie i w aden sposb nie przystaje do rzeczywistoci. Ale jeli umys pata mi figle,
czy nie jest bardziej prawdopodobne, e to sen by iluzj? Te wszystkie rzeczy, ktre Tom
mwi w samochodzie, wymieszane z wyrzutami sumienia po tym, co robiam w nocy ze
Scottem: we nie umys rozoy to na czynniki pierwsze.
Jednak kiedy pocig zatrzymuje si przed semaforem, znajomy lk narasta i niemal boj
si podnie wzrok. Ale okno jest zamknite, niczego tam nie ma. Dom jest cichy
i spokojny. Wyglda jak opuszczony. Pusty fotel Megan wci stoi na tarasie. Jest ciepo,
a ja nie mog przesta si trz.
Musz pamita, e wszystko to, co Tom mwi o Scotcie i Megan, to sowa Anny, a nikt
nie wie lepiej ode mnie, e nie mona jej ufa.
Doktor Abdic wita mnie dzisiaj troch mniej serdecznie. Jest lekko przygarbiony, jakby
co go bolao, i ciska mi rk sabiej ni tydzie temu. Scott twierdzi, e policja nie
zamierza ujawnia informacji o ciy, ale zastanawiam si, czy nie powiedzieli Kamalowi.
Czy nie myli o dziecku Megan.
Chc opowiedzie mu o swoim nie, ale gdybym to zrobia, odkryabym wszystkie karty,
dlatego pytam go o odzyskiwanie wspomnie, o hipnoz.
C mwi, rozczapierzajc palce na biurku. Niektrzy terapeuci uwaaj, e
hipnoza pomaga, ale to bardzo kontrowersyjne. Ja jej nie stosuj ani nie zalecam. Nie
jestem przekonany, e pomaga, co wicej, uwaam, e w niektrych przypadkach moe
nawet zaszkodzi. Umiecha si lekko. Przykro mi. Wiem, e nie to chciaa pani
usysze. Ale umysu nie da si szybko naprawi.
Czy zna pan terapeut, ktry si tym zajmuje?
Krci gow.
Przepraszam, ale nie mog nikogo poleci. Prosz pamita, e pacjenci w stanie
hipnozy atwo ulegaj sugestiom. Odzyskane wspomnienia robi w powietrzu
cudzysw nie zawsze s wiarygodne. W ogle nie s prawdziwymi wspomnieniami.
Nie, nie mog ryzykowa. Zwariowaabym, gdyby w mojej gowie pojawiy si kolejne
obrazy, kolejne wspomnienia, ktrym nie mogabym ufa, ktre zlewayby si ze sob,
czyy i zmieniay, kac mi wierzy, e tego, co jest, wcale nie ma, kac mi patrze
w jedn stron, podczas gdy powinnam patrze w inn.
Wic co pan proponuje? pytam. Czy mona co zrobi, eby odzyska to, co si
stracio?
Abdic przesuwa dugimi palcami po ustach, tam i z powrotem, tam i z powrotem.
Tak, sdz, e tak. Ju sama rozmowa na temat konkretnego wspomnienia moe co
wyjani, analiza szczegw w miejscu, gdzie pacjent czuje si bezpiecznie i jest
odprony
Na przykad tutaj?
Abdic umiecha si.
Wanie, pod warunkiem, e naprawd czuje si tu pani bezpiecznie i jest pani
zrelaksowana Mwi to z intonacj wznoszc, zadaje pytanie, na ktre nie
odpowiadam. Umiech znika. Czsto pomaga skupianie si na zmysach innych ni zmys
wzroku. Na dwikach, wraeniach dotykowych Niezwykle wany jest zapach. Muzyka
te ma duy wpyw. Jeli myli pani o konkretnych okolicznociach, konkretnym dniu,
mogaby pani sprbowa cofn si w czasie i krok po kroku wrci na miejsce zbrodni,
e tak powiem. To wyraenie do powszechne, jednak staj mi wosy na karku, swdzi
mnie gowa. Czy chce pani porozmawia o jakim szczeglnym wydarzeniu?
Oczywicie, ale nie mog mu tego powiedzie i w zamian opowiadam o incydencie
z kijem golfowym, ktrym zaatakowaam Toma po ktni.
Pamitam, e rano obudziam si zdenerwowana, od razu wiedzc, e stao si co
strasznego. Toma nie byo w ku i troch mi ulyo. Leaam na plecach, odtwarzajc
wszystko w gowie. Pamitam, e duo pakaam, mwiam, e go kocham. By zy, kaza
mi i spa. Nie chcia duej tego sucha.
Sprbowaam cofn si nieco dalej, do chwili gdy wybucha awantura. Tak dobrze si
bawilimy. Zrobiam krewetki z grilla z mnstwem chili i kolendry, pilimy przepyszne
chenin blanc, ktre Tom dosta od wdzicznego klienta. Jedlimy na tarasie, suchajc The
Killers i Kings of Leon, piosenek, ktre puszczalimy na pocztku naszej znajomoci.
Pamitam, e si mialimy i caowalimy. Pamitam, e co mu opowiedziaam, ale nie
rozbawio go to tak jak mnie i si zdenerwowaam. Potem zaczlimy na siebie krzycze,
a ja potknam si, wracajc do salonu, i wpadam w jeszcze wiksz zo, bo nie
podbieg, eby pomc mi wsta.
A teraz najwaniejsze:
Rano wstaam i zeszam na d. Tom nie chcia ze mn rozmawia, ledwo na mnie
spojrza. Musiaam baga go, eby powiedzia, co takiego zrobiam. W nieskoczono go
przepraszaam. Byam bardzo spanikowana. Nie mam pojcia dlaczego. Wiem, e to bez
sensu, ale jeli nie pamita si swoich wystpkw, umys wypenia luki i do gowy
przychodz najgorsze rzeczy
To prawda stwierdza Kamal. Prosz mwi dalej.
Wieczorem
Przemylawszy to, co Kamal powiedzia o powrocie na miejsce zbrodni, zamiast wrci
do domu, pojechaam do Witney i zamiast min szybko przejcie pod wiaduktem, powoli
i celowo zmierzam wanie do jego wylotu. Zaciskam powieki, przykadam rce do
zimnych, chropowatych cegie, przesuwam po nich palcami. Nic nie widz. Otwieram oczy
i rozgldam si. Jest cicho, pusto. Sto metrw dalej w moj stron idzie jaka kobieta,
poza tym nikogo nie ma. Nie przejeda ani jeden samochd, nie ma rozkrzyczanych dzieci,
w oddali sycha tylko cichy jk syren. Soce chowa si za chmur i ogarnia mnie chd.
Stoj jak sparaliowana u wejcia do tunelu, nie mog zrobi ani kroku dalej. Odwracam
si, by odej.
Kobieta, ktr przed chwil widziaam, skrca wanie za rg; jest w granatowym
trenczu. Zerka na mnie i nagle co widz. Kobieta niebieska plama barwa wiata.
I ju pamitam: to Anna. Bya w niebieskiej sukience z czarnym paskiem i szybko si
oddalaa, tak jak przed domem Scotta, tylko e tym razem si odwrcia, spojrzaa przez
rami i przystana. Przy krawniku zatrzyma si samochd. Czerwony. Samochd Toma.
Anna pochylia si, zamienia kilka sw z kierowc, otworzya drzwi, wsiada i samochd
odjecha.
Tak, ju pamitam. W ten sobotni wieczr staam u wejcia do tunelu pod wiaduktem
i widziaam, jak Anna wsiada do samochodu Toma. Ale chyba zawodzi mnie pami, bo to
nie ma sensu. Tom przyjecha mnie szuka. Anny z nim nie byo, Anna bya w domu. Tak
powiedziano mi na policji. To bez sensu i chce mi si krzycze. Jestem sfrustrowana, nic
nie wiem, mam bezuyteczny mzg.
Przechodz przez jezdni i id lew stron Blenheim Road. Przystaj na chwil pod
drzewem naprzeciwko numeru dwadziecia trzy. Przemalowali drzwi. Byy zielone, kiedy
tu mieszkaam, teraz s czarne. Nie zauwayam tego wczeniej. Wolaam zielone.
Ciekawe, co zmienili w rodku? Pokj dziecicy, to oczywiste, ale ciekawe, czy nadal pi
w naszym ku, czy Anna szminkuje usta przed lustrem, ktre sama zawiesiam? Czy
odmalowali kuchni i zaatali t dziur w korytarzu na grze?
Mam ochot podej i grzmotn koatk w t czarn farb. Chc porozmawia
z Tomem, spyta go o ten sobotni wieczr. I o wczoraj, gdy siedzielimy w samochodzie,
a ja pocaowaam go w rk chc spyta, co wtedy czu. Stoj i patrz na okno mojej
dawnej sypialni, a od ez piek mnie oczy. Ju wiem, e pora odej.
Anna
Lubiam to. Ba! Uwielbiaam! Nigdy nie miaam wyrzutw sumienia. Tylko udawaam,
e mam. Musiaam w obecnoci zamnych przyjaciek, tych, ktre yj w strachu przed
zuchwaymi au pair albo adniutkimi, zabawnymi mdkami z pracy potraficymi
rozmawia o pice nonej i spdzajcymi p ycia na siowni. Musiaam im powiedzie,
e tak, oczywicie, czuj si okropnie, oczywicie, e wspczuj jego onie, nie chciaam,
eby do tego doszo, ale zakochalimy si w sobie, wic co moglimy zrobi?
Ale szczerze mwic, nigdy jej nie wspczuam, nawet kiedy jeszcze nie wiedziaam,
e pije, jak bardzo jest trudna i jak go unieszczliwia. Bya dla mnie kim
nierzeczywistym, zreszt za dobrze si bawiam. Bycie t drug ogromnie podnieca, nie ma
sensu si tego wypiera. Jeste t, dla ktrej on zdradza swoj on, chocia j kocha. Po
prostu nie sposb ci si oprze.
Sprzedawaam dom. Przy Cranham Street trzydzieci cztery. Miaam trudne zadanie,
poniewa zainteresowany kupiec nie dosta kredytu. Chodzio o jak ekspertyz.
Zaatwilimy wic niezalenego rzeczoznawc, eby sprawdzi, czy wszystko jest
w porzdku. Waciciele ju si wyprowadzili, dom by pusty, dlatego musiaam tam by,
eby go wpuci.
Ledwie otworzyam drzwi, wiedziaam, e do czego dojdzie. Nigdy przedtem tego nie
robiam, nawet o czym takim nie marzyam, ale dostrzegam co w tym, jak na mnie
patrzy, jak si do mnie umiecha. Nie moglimy si powstrzyma zrobilimy to
w kuchni na blacie. Czyste szalestwo, wiem, ale my te bylimy szaleni. Anno, nie
oczekuj, e zachowam zdrowe zmysy, nie przy tobie od tamtej pory zawsze mi to
powtarza.
Bior Evie i wychodzimy do ogrodu. Evie pcha swj wzeczek i gono chichocze,
zdya ju zapomnie o porannym napadzie zoci. Ilekro si do mnie umiecha, pka mi
serce. Chocia brakuje mi pracy, tego brakowaoby mi bardziej. W kadym razie ju nigdy
do tego nie dojdzie. Nie ma mowy, ebym znowu powierzya j jakiej opiekunce, choby
nie wiem jak bardzo wykwalifikowanej czy polecanej. Nie oddam jej nikomu, nie po
Megan.
Wieczorem
Tom napisa, e troch si spni; musia zabra klienta na drinka. Evie i ja szykowaymy
si do wieczornego spaceru. Byymy w sypialni, Toma i mojej, i wanie j przebieraam.
wiato byo wspaniae i dom wypeniaa soczysta, pomaraczowa powiata, ktra
zmienia si nagle w szaroniebiesk, gdy soce schowao si za chmur. Aby w pokoju nie
zrobio si za gorco, do poowy zacignam zasony i kiedy chciaam je rozsun,
zobaczyam, e po drugiej stronie ulicy stoi Rachel, stoi i patrzy na nasz dom. Po chwili
odesza w kierunku stacji.
Siedz na ku i trzs si ze zoci, wbijam paznokcie w donie. Evie przebiera
nkami w powietrzu, a ja jestem tak wcieka, e boj si wzi j na rce, eby jej nie
zadusi.
Tom obieca, e to zaatwi. Powiedzia, e dzwoni do niej w niedziel i przyznaa, e
zaprzyjania si z Hipwellem, ale nie zamierza si z nim widywa i nie bdzie si tu
krcia. Daa Tomowi sowo, a on jej wierzy. Mwia rozsdnie, nie bya pijana, nie
histeryzowaa, nie grozia mu ani nie prosia, eby do niej wrci. Uwaa, e wychodzi na
prost.
Oddycham gboko, bior Evie na kolana, ukadam j sobie na udach i bior za rczki.
Chyba ju do tego, prawda, cukiereczku?
To takie mczce: ilekro myl, e wszystko zmierza ku lepszemu, e to ju koniec
sprawy Rachel, zawsze do niej wracamy. Czasem mam wraenie, e ta kobieta nigdy std
nie odejdzie.
Kiekuje we mnie zgnie ziarenko. Kiedy sysz, e wszystko jest dobrze i Rachel nie
bdzie ju nas niepokoia, a ona to robi, zastanawiam si, czy aby na pewno Tom prbuje
si jej pozby, czy nie jest przypadkiem tak, e w gbi serca cieszy si, i jego bya nie
moe o nim zapomnie.
Id do kuchni i szperam w szufladzie w poszukiwaniu wizytwki detektyw Riley. eby
si nie rozmyli, szybko wybieram numer.
Wieczorem
Tylko e jednak oszuka. Gdy opowiada mi, e rozmawia z Rachel przez telefon, e miaa
rany gos, e bya niemal szczliwa, a ju na pewno w lepszej formie, ani przez chwil
nie wtpiam, e mwi prawd. A gdy w poniedziaek wieczorem wrci do domu, a ja
spytaam, jak min dzie i zacz opowiada mi o jakim nudnym porannym spotkaniu,
suchaam go ze wspczuciem, zupenie nie podejrzewajc, e adnego spotkania nie byo,
e przez cay czas siedzia ze swoj by w kawiarni w Ashbury.
Myl o tym, rozadowujc zmywark. Robi to bardzo ostronie, bo Evie pi i brzk
naczy moe j obudzi. Tak, oszuka mnie. Wiem, e nie zawsze jest do koca szczery. Ot,
choby ta historia z jego rodzicami: zaprosi ich na nasz lub, ale nie przyjechali, poniewa
byli na niego li za to, e zostawi Rachel. Zawsze uwaaam, e to dziwne, bo dwukrotnie
rozmawiaam z jego mam i za kadym razem wydawao mi si, e cieszy si z naszej
rozmowy. Bya mia, zainteresowana mn i Evie.
Mam nadziej, e si wkrtce zobaczymy powiedziaa, ale kiedy wspomniaam
o tym Tomowi, tylko machn rk.
Chce, ebym ich zaprosi, bo wtedy bdzie moga odmwi. Kto kogo, walka
o wadz.
Nie robia wraenia kobiety, ktra lubi takie przepychanki, lecz nie dryam tematu.
Relacje rodzinne innych ludzi s nieprzeniknione. Wiem, e Tom zawsze znajdzie powody,
aby trzyma ich na dystans, e bdzie to przede wszystkim ch chronienia mnie i Evie.
Wic dlaczego zastanawiam si, czy to prawda? To ten dom, ta sytuacja, wszystko to, co
si tu dziao, sprawia, e zaczynam wtpi w sam siebie, wtpi w nas. Jeli nie bd
ostrona, wpadn w obd i skocz jak ona. Jak Rachel.
Siedz i czekam, a suszarka skoczy suszy przecierada. Zastanawiam si, czy nie
wczy telewizora, moe akurat leci odcinek Przyjaci, ktrego nie widziaam ju ze
trzysta razy, czy si troch nie porozciga, nie sign po powie ze stolika nocnego, bo
czytam j od dwch tygodni i przeczytaam tylko dwanacie stron. I wtedy przychodzi mi
na myl laptop Toma, ktry stoi na stoliku do kawy w salonie.
Myl i robi co, o co nigdy bym siebie nie podejrzewaa. Signam po butelk
czerwonego wina, ktr otworzylimy wczoraj do kolacji, i nalewam sobie kieliszek.
Potem bior laptopa, wczam go i prbuj odgadn haso.
Robi to samo co ona: pij do lustra i wsz. Robi to, czego Tom nie znosi. Ale
ostatnio, a waciwie dzi rano, co si zmienio. Jeli on zamierza kama, to ja bd go
sprawdzaa. To chyba uczciwe, prawda? Naley mi si troch uczciwoci. Tak wic haso.
Prbuj rnych kombinacji naszych imion, jego i mojego, jego i Evie, mojego i Evie,
potem wszystkich trzech, od tyu i od przodu. Potem naszych dat urodzin, te w rnych
kombinacjach. Nastpnie rocznic: pierwszego spotkania, dnia, kiedy pierwszy raz
poszlimy ze sob do ka. Prbuj numerw, trzydziestki czwrki od domu przy Cranham
Street, dwudziestki trjki od naszego. Staram si myle nieszablonowo: wikszo
mczyzn uywa jako hasa nazw druyn pikarskich, ale Tom nie przepada za pik. Lubi
krykieta, wic pisz Ashes[2], Boycott i Botham[3]. Nie znam nazwisk wspczesnych
graczy. Wypijam wino i dolewam sobie p kieliszka. W sumie dobrze si bawi, to jak
rozwizywanie krzywki. Prbuj nazw jego ulubionych zespow, tytuw filmw,
nazwisk aktorek. Wystukuj: haso, wystukuj: 1234.
Rozlega si przeraliwy pisk, jakby kto skroba paznokciami po tablicy, i przed
semaforem zatrzymuje si londyski pocig. Zaciskam zby, pocigam dugi yk wina
i nagle widz, ktra jest godzina. Chryste, myl, ju prawie sidma, Evie wci pi, a on
zaraz bdzie w domu, i kiedy o tym myl, dosownie w tym momencie sysz brzk kluczy.
Staje mi serce.
Szybko zamykam laptopa i zrywam si na rwne nogi, potrcajc krzeso, ktre
przewraca si z trzaskiem. Evie budzi si i zaczyna paka. Kad laptopa na stoliku, zanim
Tom wchodzi do pokoju, ale i tak wyczuwa, e co jest nie tak, bo patrzy na mnie i pyta:
Co si stao?
Nic, nic mwi. Potrciam krzeso.
Tom wyjmuje Evie z wzka, eby j utuli, a ja widz swoje odbicie w lustrze na
korytarzu. Jestem blada i od wina mam ciemnoczerwone usta.
2 Turniej krykieta odbywajcy si naprzemiennie w Anglii i Australii (wszystkie przypisy pochodz od tumacza).
3 Geoffrey Boycott i Ian Botham synni angielscy zawodnicy z lat szedziesitych i siedemdziesitych.
Rachel
Reade[5]? Poza tym kto powiedzia, e to musi by mczyzna? Megan Hipwell bya
drobna. Malutka, krucha jak ptaszek. Daby jej rad najwikszy sabeusz.
Po poudniu
Pierwsz rzecz, jaka do mnie dociera, gdy Scott otwiera drzwi, jest zapach. Kwany
i obrzydliwy; pot, piwo i co jeszcze, co gorszego. Gnijcego. Scott jest w spodniach od
dresw i poplamionym szarym podkoszulku, ma brudne wosy i byszczc skr, jak
w gorczce.
Dobrze si czujesz? pytam, a on umiecha si szeroko i ju wiem, e pi.
Jasne, wejd, wejd.
Nie chc, ale wchodz.
Zasony w oknach od ulicy s zacignite i salon tonie w czerwonawej powiacie, ktra
zdaje si pasowa do zapachu i upau.
Scott wchodzi do kuchni, otwiera lodwk i wyjmuje piwo.
Chod, siadaj mwi. Napij si.
Umiech jest jak przyklejony, smutny, ponury. W jego twarzy dostrzegam co niemiego.
Pogarda, ktr widziaam w sobot rano, po tym, jak ze sob spalimy, wci tam jest.
Nie mog dugo zosta tumacz. Jutro mam rozmow o prac i musz si
przygotowa.
Naprawd? Unosi brwi. Siada i kopniakiem przysuwa mi krzeso. Siadaj i pij.
To rozkaz, nie zaproszenie.
Siadam naprzeciwko niego, a on podsuwa mi butelk. Bior j i pocigam yk. Sysz
piskliwe krzyki to bawice si w ogrodzie dzieci z oddali dochodzi saby, znajomy
stukot pocigu.
Wczoraj przyszy wyniki bada DNA mwi Scott. Wieczorem bya tu ta Riley.
Czeka, a co powiem, ale za bardzo si boj, e co paln, dlatego milcz. To nie moje.
Nie byo moje. To zabawne, bo i nie Kamala. mieje si gono. Miaa na boku kogo
jeszcze. Dasz wiar? Posya mi ten koszmarny umiech. Nic o tym nie wiedziaa,
prawda? O tym drugim. Nie zwierzya ci si, co?
Umiech znika i nachodz mnie ze, bardzo ze przeczucia. Wstaj i robi krok w stron
drzwi, ale Scott zachodzi mi drog, chwyta mnie za ramiona i popycha na krzeso.
Siadaj, do kurwy ndzy! ciga mi z ramienia torebk i rzuca j na rodek pokoju.
Scott, nie rozumiem, o co chodzi
Przesta! krzyczy, pochylajc si nade mn. Byycie takimi dobrymi
przyjacikami! Musiaa wiedzie o jej kochankach!
Krc gow, a on bierze zamach i wytrca mi butelk z rki. Butelka stacza si ze stou
i roztrzaskuje na wyoonej terakot pododze.
Ty jej w ogle nie znaa! wrzeszczy. Wszystko, co mwia to wszystko
kamstwo!
zabi swoj on. Ma w domu zdjcie, na ktrym s razem; jest roztrzaskane. On jest
grony, niezrwnowaony
Tak, widzielimy to zdjcie. Przeszukalimy dom. To nie jest dowd morderstwa.
Wic nie aresztujecie go?
Riley znowu westchna.
Prosz przyj jutro na posterunek. I zoy zeznanie. Od tego zaczniemy. Jeszcze
jedno: niech pani trzyma si z daleka od Scotta Hipwella.
Cathy wrcia do domu i przyapaa mnie na piciu. Nie bya zadowolona. Ale co jej
mogam powiedzie? Nie umiaam jej tego wytumaczy. Przeprosiam j tylko i jak
nadsana nastolatka poszam na gr. A potem leaam, prbujc zasn i czekajc na
telefon od Toma. Nie zadzwoni.
Budz si wczenie, sprawdzam komrk (nikt nie dzwoni), myj gow i z trzscymi
si rkami i cinitym odkiem ubieram si na rozmow w sprawie pracy. Wychodz
wczenie, bo przedtem musz wpa na posterunek. Nie ebym mylaa, e co to da. Nigdy
nie traktowali mnie powanie i na pewno nie zaczn teraz. Zastanawiam si, co bym
musiaa zrobi, eby przestali widzie we mnie fantastk.
W drodze na stacj nie mog si powstrzyma i co chwil spogldam przez rami;
syszc przeraliwe wycie policyjnej syreny, dosownie podskakuj ze strachu. Na peronie
id jak najbliej barierki, sunc palcami po elaznym ogrodzeniu na wypadek, gdybym
musiaa si czego mocno przytrzyma. Zdaj sobie spraw, e to idiotyczne, ale teraz,
kiedy wiem ju, jaki jest, kiedy nie ma midzy nami adnych tajemnic, czuj si straszliwie
bezbronna.
Po poudniu
Sprawa powinna by dla mnie zamknita. Przez cay ten czas mylaam, e jest co, co
musz sobie przypomnie, co, co mi umkno. Ale niczego takiego nie ma. Nie widziaam
nic wanego ani nie zrobiam niczego potwornego. Znalazam si przypadkiem na tej ulicy,
to wszystko. Teraz ju to wiem, dziki uprzejmoci rudzielca. Niemniej w gbokich
zakamarkach mzgu odczuwam swdzenie, ktre nie ustpuje, ebym nie wiem jak si
drapaa.
Nie byo ani Gaskilla, ani Riley, zeznanie odebra znudzony policjant. Trafi do teczki
i wszyscy o nim zapomn, chyba e znajd mnie w jakim rowie. Na rozmow w sprawie
pracy jechaam w kierunku przeciwnym do tego, gdzie mieszka Scott, ale przed
posterunkiem zapaam takswk. Nie zamierzam ryzykowa. Poszo tak, jak miao pj:
praca jest duo poniej moich moliwoci, ale w cigu ostatnich paru lat ja te nisko
upadam. Musz ponownie wyregulowa wag. Najwikszym minusem (nie liczc ndznej
pensji i podrzdnoci samej pracy) jest to, e bd musiaa cay czas jedzi do Witney,
chodzi tymi ulicami i ryzykowa, e wpadn na Scotta czy Ann z dzieckiem.
Bo wyglda na to, e oprcz wpadania na ludzi nic innego nie robi. Miasteczko na
Tak.
Musi tam by Anna, wic nie chce wypowiada mojego imienia. Daj mu chwil, eby
mg od niej uciec, przej do drugiego pokoju.
Wzdycha.
Co si stao?
Chciaam z tob porozmawia Tak jak ci napisaam
Napisaa? Jest poirytowany.
Dwa dni temu zostawiam ci wiadomo, karteczk. Pomylaam, e powinnimy
Nie dostaem adnej Znowu ciko wzdycha. Niech to szlag. Dlatego jest taka
wkurzona. Anna musiaa j przechwyci i nic mu o tym nie wspomniaa. Czego chcesz?
Mam ochot rozczy si i zacz od pocztku. Powiedzie, jak mio mi byo widzie
go w poniedziaek, gdy pojechalimy nad jezioro.
Chciaam ci tylko o co spyta.
O co? warczy.
Wszystko w porzdku?
Czego ty chcesz, Rachel? Ju jej nie ma, znikna, caa czuo sprzed tygodnia.
Przeklinam siebie za t karteczk, najwyraniej wpdziam go w jeszcze wiksze kopoty.
Chciaam ci spyta o tamten wieczr o wieczr, kiedy zagina Megan Hipwell.
Jezu Chryste. Ju o tym rozmawialimy, to niemoliwe, eby zdya zapomnie.
Chc tylko
Bya pijana mwi gono i szorstko. Kazaem ci wraca do domu. Nie chciaa
mnie sucha. I gdzie ci ponioso. Szukaem ci, ale znikna.
Gdzie bya wtedy Anna?
W domu.
Z dzieckiem?
Z Evie, tak.
Nie byo jej z tob w samochodzie?
Nie.
Ale
Na lito bosk. Bya umwiona, a ja miaem zosta z Evie. Ale potem przysza ty,
wic odwoaa spotkanie. A ja zmarnowaem kilka godzin ycia na jedenie i szukanie.
auj, e do niego zadzwoniam. e rozbudziam w sobie nadziej, ktra znowu lega
w gruzach. Czuj si tak, jakby kto wbi mi w brzuch zimne ostrze, wbi i przekrci.
Aha, tylko e ja pamitam to inaczej Posuchaj, czy co mi byo, kiedy mnie
zobaczye? Czy byam Miaam rozcit gow?
Tom ciko wzdycha.
Jestem zaskoczony, e w ogle co pamitasz. Bya w sztok pijana. Nawalona,
cuchno od ciebie wd. Zataczaa si
Sysz to i ciska mnie w gardle. Mwi tak te kiedy, w tych zych czasach,
najgorszych czasach, kiedy by mn zmczony i mia mnie do, kiedy budziam w nim
wstrt.
do mnie nie pasowao. Tak jak z t dziur w cianie, t od kija golfowego, szar i nijak
jak olepione oko, patrzce na mnie, ilekro tamtdy przechodziam agresji, o ktrej
mwi, za nic nie mogam pogodzi ze strachem, ktry pamitaam.
Albo tylko mi si zdawao, e pamitam. Po pewnym czasie nauczyam si nie pyta, co
zrobiam, ani nie kci si z nim, kiedy mi o tym opowiada, poniewa nie chciaam zna
szczegw, nie chciaam usysze najgorszego, rzeczy, ktre wygadywaam i robiam
brudna, cuchnca i pijana. Czasem grozi, e mnie nagra i da mi posucha. Nigdy tego nie
zrobi. Maa pociecha.
Pniej doszam do wniosku, e kiedy budzisz si w takim stanie, nie musisz o nic pyta,
wystarczy, e przeprosisz: jest ci przykro, e co zrobia i e taka jeste, ale ju nigdy,
przenigdy tak si nie zachowasz.
Z tym, e teraz wcale nie jest mi przykro, absolutnie nie. Dziki Scottowi. Teraz za
bardzo si boj wyj w nocy do sklepu po alkohol. Za bardzo si boj upi, bo wtedy
jestem szczeglnie bezbronna.
Musz by silna, to wszystko.
Znowu ci mi powieki, znowu opada mi gowa. ciszam telewizor, tak e prawie nic
nie sycha, odwracam si przodem do oparcia, zwijam w kbek, nacigam na siebie
kodr i powoli odpywam, czuj, e zasypiam, zasypiam i nagle bach! Ziemia pdzi ku
mnie jak szalona i gwatownie siadam z sercem w gardle. Widziaam to. Widziaam.
Byam w przejciu pod wiaduktem, a on do mnie podszed: uderzenie otwart doni
w twarz, potem jego podniesiona pi, zacinite w rku klucze i piekcy bl, gdy
zbkowany metal opad na moj gow.
4 Prostytutka, jedna z ofiar Rozpruwacza z Yorkshire, ktry w latach 19751980 zamordowa trzynacie kobiet.
5 Jedna z ofiar Iana Bradyego i Myry Hindley, mordercw z wrzosowisk, ktrzy zamordowali picioro dzieci w
wieku od dziesiciu do siedemnastu lat.
6 Dziewczyna detektyw, bohaterka ksiek Carolyn Keene.
Anna
od i zapomnij, ale nie mog. Mocno naciskam guzik wczania i czekam, a zawieci
si ekran. Czekam i czekam. I nic. Rozadowana bateria. Co za ulga, jak po zastrzyku
morfiny.
Ulyo mi, bo niczego ju si nie dowiem, ale rwnie dlatego, e wyczerpana bateria
znaczy tyle co nieuywany telefon, telefon niechciany, a nie nalecy do mczyzny, ktry
ma pomienny romans. Taki mczyzna by si z nim nie rozstawa. Moe to jego stara
komrka, moe ley w torbie od miesicy, bo po prostu nie chciao mu si jej wyrzuci.
Moe nawet nie naley do niego: znalaz j na siowni, chcia odda w recepcji
i zapomnia?
Zostawiam niepocielone ko i schodz do salonu. W stoliku do kawy s dwie
szuflady pene szpargaw, ktre zbieraj si z czasem w domu: rolek tamy klejcej,
zagranicznych przejciwek sieciowych, centymetrw krawieckich, przybornikw do
szycia i starych adowarek. Wyjmuj wszystkie trzy adowarki, druga pasuje. Wkadam
wtyczk do gniazdka po mojej stronie ka, komrk i adowark chowam za stolikiem
nocnym. I czekam.
Gwnie godziny i daty. Nie, nie daty. Dni. Poniedziaek o 3? Pitek 4.30. Czasem
odmowa. Jutro nie mog. Nie w rody. Nic wicej, ani miosnych deklaracji, ani
jednoznacznych aluzji. Tylko esemesy, okoo dwunastu, wszystkie z ukrytego numeru. Nie
ma listy kontaktw, a list pocze skasowano.
Nie potrzebuj dat, poniewa komrka zapisuje je sama. Spotkania zaczy si dawno.
Prawie rok temu. Kiedy to do mnie dotaro, kiedy zobaczyam, e do pierwszego doszo we
wrzeniu zeszego roku, w gardle wyrosa mi twarda gula. We wrzeniu! Evie miaa wtedy
sze miesicy. A ja wci byam gruba, zmczona, obolaa i nie mylaam o seksie. Ale
potem zaczynam si mia, bo przecie to absurdalne, niemoliwe. We wrzeniu bylimy
bezgranicznie szczliwi, zakochani w sobie i naszym dziecku. Nie ma mowy, eby Tom si
do niej wymyka, eby widywa si z ni przez cay ten czas. Musiaabym o tym wiedzie.
Nie, to niemoliwe. To nie jego telefon.
Niemniej Wyjmuj z szuflady mj rejestr przeladowa i sprawdzam daty pocze,
porwnuj je z datami spotka z komrki. Niektre s zbiene. Inne par dni wczeniejsze,
jeszcze inne par dni pniejsze. S i takie, ktre zupenie nie pasuj.
Czy to moliwe, eby przez cay ten czas widywa si z ni, wmawiajc mi, e Rachel
go zadrcza, podczas gdy tak naprawd zastanawiali si we dwoje, jak i kiedy si spotka,
jak Tom ma wylizgn si z domu? Ale skoro moga zadzwoni na t komrk, dlaczego
wydzwaniaa do niego do domu, na stacjonarny? Chyba e prbowaa nas ze sob
skci?
Nie mam pojcia, dokd poszed, ale nie ma go ju prawie od dwch godzin i pewnie
zaraz wrci. ciel ko, chowam do szuflady rejestr i komrk, schodz na d, nalewam
sobie ostatni kieliszek wina i szybko pij. Mogabym do niej zadzwoni. Mogabym stawi
jej czoo. Tylko co bym powiedziaa? Nie bardzo mam prawo przemawia do niej z wyyn
moralnych. I nie jestem pewna, czy zniosabym to, t rado, z jak Rachel
zakomunikowaaby mi, e przez te wszystkie miesice to ja byam gupia. Jeli to z tob
Rachel
uwierzy, ale patrzc na wschodzce soce, mam wraenie, e mga nareszcie ustpuje.
Okama mnie. Uderzy. Nie wyobraziam sobie tego. Ja to pamitam. Pamitam, jak
egnaam si po przyjciu z Clar, pamitam dotyk jej rki. Tak jak pamitam strach, gdy
ocknam si na pododze obok kija golfowego teraz ju wiem, wiem na pewno, e to nie
ja nim wymachiwaam.
Nie mam pojcia, co robi. Biegn na gr, wkadam dinsy i adidasy, zbiegam na d.
Wybieram ich domowy numer i rozczam si po paru sygnaach. Nie wiem, co dalej.
Robi kaw, kawa stygnie. Wybieram numer detektyw Riley i od razu si rozczam. Nie
uwierzy mi. Wiem, e nie uwierzy.
Id na stacj. Jest niedziela, pierwszy pocig mam dopiero za p godziny, wic mog
tylko usi na awce i miota si midzy niedowierzaniem a rozpacz.
Wszystko jest kamstwem. Nie wyobraziam sobie, e mnie uderzy. Ani tego, e odszed
szybko z zacinitymi piciami. Widziaam, jak si odwrci, syszaam jego krzyk.
Widziaam go na ulicy z kobiet, widziaam, jak wsiada z ni do samochodu. To nie bya
moja wyobrania. I nagle dociera do mnie, e to bardzo proste, takie proste. Ja naprawd
pamitam, tylko popltaam dwa rne wspomnienia. Obraz oddalajcej si Anny
w niebieskiej sukience wstawiam do innego scenariusza, do tego, w ktrym Tom wsiada
do samochodu z kobiet. Bo oczywicie ta kobieta nie bya w niebieskiej sukience, tylko
w dinsach i czerwonym podkoszulku. T kobiet bya Megan.
Anna
Rachel
Anna
waciwie robisz?
Myl, e wiesz. Wiesz, e co si dzieje.
Ma powan twarz, jakby si o mnie martwia. W innych okolicznociach byoby to
nawet wzruszajce.
Napijesz si kawy?
Parz kaw i niemal w kojcej ciszy siadamy obok siebie na tarasie.
Co sugerujesz? pytam. e ci kumple nie istniej? e ich zmyli? e tak naprawd
spotyka si z jak kobiet?
Nie wiem mwi.
Rachel? Patrzy na mnie i po jej oczach poznaj, e si boi. Chcesz mi co
powiedzie?
Poznaa jego rodzin? pyta. Jego rodzicw.
Nie. Nie utrzymuj ze sob kontaktw. Przestali si do niego odzywa, kiedy ci
zostawi.
Rachel krci gow.
To nieprawda. Mnie te im nie przedstawi. Nie znaj mnie, wic dlaczego miaoby im
na mnie zalee?
W mojej gowie, w tyle czaszki, zapada ciemno. Prbuj j okiezna, odkd
usyszaam jej gos w telefonie, ale wci narasta, wzbiera.
Nie wierz ci mwi. Dlaczego miaby kama?
Bo cigle kamie.
Wstaj i odchodz. Jestem za, e mi to powiedziaa. Jestem za na siebie, poniewa
chyba jej wierz. Chyba zawsze wiedziaam, e Tom kamie. Tylko e kiedy jego
kamstwa mi odpowiaday.
Tak, umie kama przyznaj. Dugo niczego si nie domylaa, co? Spotykalimy
si od miesicy, rnlimy si do nieprzytomnoci na Cranham Street, a ty nic nie
podejrzewaa.
Rachel z trudem przeyka lin, zagryza warg.
Megan rzuca. A Megan?
Wiem. Mieli romans. Dziwnie to brzmi, pierwszy raz mwi o tym na gos. Zdradza
mnie. Mnie! Pewnie ci to bawi cign ale ju jej nie ma, wic sprawa jest
zakoczona, prawda?
Anno
Ciemno gstnieje, napiera na ciany czaszki, widz jak przez mg. Bior Evie za rk
i cign j do domu. Evie gono protestuje.
Anno
Mieli romans. I tyle. To jeszcze nie znaczy
e j zabi?
Nie mw tak! krzycz. Nie przy moim dziecku!
Daj Evie drugie niadanie, ktre bez protestu zjada, pierwszy raz od wielu tygodni.
Jakby wiedziaa, e mam na gowie inne sprawy, i uwielbiam j za to. Kiedy wracamy na
taras, czuj si duo spokojniejsza, chocia Rachel wci tam jest, chocia stoi przy pocie
na kocu ogrodu, patrzc na przejedajce pocigi. Widzi, e ju jestem, i idzie w moj
stron.
Lubisz je, prawda? pytam. Pocigi. Ja ich nie znosz. Nienawidz.
Umiecha si lekko. Dopiero teraz zauwaam, e ma gboki doeczek na lewym
policzku. Nigdy dotd go nie widziaam. Pewnie dlatego, e nie widziaam, jak Rachel si
umiecha. Ani razu.
Kolejne kamstwo mwi. Mnie powiedzia, e uwielbiasz ten dom, dom i ca
okolic, nawet pocigi. e przez myl by ci nie przeszo, by poszuka innego, e chciaa
si tu wprowadzi, chocia tu mieszkaam.
Krc gow.
Dlaczego miaby tak mwi? To kompletna bzdura. Od dwch lat namawiam go do
sprzeday.
Rachel wzrusza ramionami.
Bo kamie. Cay czas kamie.
Ciemno puchnie. Bior Evie na kolana i maa siedzi zadowolona, coraz senniejsza od
soca.
A wic te wszystkie telefony Dopiero teraz zaczyna mie to sens. To nie ty? Tak,
wiem, e czasem dzwonia, ale gwnie dzwonia
Megan? Chyba tak.
Dziwne. Wiem ju, e przez cay ten czas nienawidziam nie t kobiet, lecz to wcale nie
znaczy, e zaczynam lubi Rachel. Co wicej, gdy jest taka jak teraz, spokojna, zatroskana
i trzewa, widz, jaka bya kiedy, i jeszcze bardziej jej nie lubi, bo wiem, co musia
widzie w niej Tom. Za co musia j kocha.
Zerkam na zegarek. Jest po jedenastej. Wyszed o smej. Moe nawet wczeniej. Pewnie
wie ju o telefonie. I to od jakiego czasu. Pewnie myli, e go zgubi, e komrka wypada
z torby. e ley pod kiem.
Kiedy si dowiedziaa? pytam. O ich romansie.
Dopiero dzisiaj. Ale nie znam szczegw. Wiem tylko, e
Na szczcie milknie, bo chyba nie mogabym tego sucha, opowieci o zdradach
mojego ma. Myl, e ona i ja gruba, aosna Rachel i ja jedziemy na tym samym
wzku, jest nie do zniesienia.
Mylisz, e to jego? pyta. e to byo jego dziecko?
Patrz na ni, lecz jej nie widz, nie widz nic oprcz ciemnoci, sysz tylko ryk
w uszach, co jak ryk morza albo nisko przelatujcego samolotu.
Sucham?
Przepraszam. Ma zaczerwienion twarz, jest zdenerwowana. Nie powinnam
Ona bya w ciy. Megan. Tak mi przykro.
Wcale nie jest jej przykro, jestem tego pewna, poza tym nie chc si przy niej zaama.
Ale patrz w d, patrz na Evie i ogarnia mnie smutek, jakiego nigdy dotd nie
odczuwaam, ao, ktra przygniata mnie jak fala, pozbawia tchu. Jej braciszek, jej
Megan
moe troch przesadziam. Moe ba si, e Zrobi Co Gupiego. Jestemy w kuchni. Jest
wczenie, dopiero wp do smej. Zaraz bdzie musia wyj, inaczej nie zdy na
pierwsze spotkanie. Siedzi przy stole ze starannie zaoonymi rkami, patrzy na mnie
gbokimi sarnimi oczami i wypenia mnie mio. Naprawd. By dla mnie taki dobry,
chocia zachowywaam si jak gwniara.
Tak jak mylaam, wybaczy mi wszystko to, co byo przedtem. Wszystko wymaza,
wszystkie moje grzechy. Powiedzia, e jeli nie wybacz sama sobie, to bdzie trwao
i trwao, e nigdy nie przestan ucieka. A przecie ju nie mog, prawda? Nie teraz, nie
z ni.
Boj si mwi. Co bdzie, jeli znowu popeni bd? Jeli co mi jest? Co
bdzie, jeli co pjdzie nie tak ze Scottem? Jeli znowu zostan sama? Boj si, nie wiem,
czy dam rad. Sama z dzieckiem
Nachyla si do mnie i przykrywa doni moj do.
Nie popenisz adnego bdu. Nie popenisz. Nie jeste ju zrozpaczonym, zagubionym
dzieckiem. Jeste zupenie innym czowiekiem. Silniejszym. Dorosym. Nie musisz ba si
samotnoci. Samotno nie jest najgorsza, prawda?
Milcz, ale zastanawiam si, czy na pewno tak jest, bo zamykajc oczy, mog wywoa
w sobie uczucie, ktre ogarnia mnie na krawdzi snu i natychmiast mnie budzi. Uczucie, e
jestem sama w ciemnym domu, e nasuchuj jej paczu i krokw Maca na drewnianej
pododze na dole, wiedzc, e ich nie usysz.
Nie mog ci powiedzie, co zrobi ze Scottem. Twj zwizek Wyraziem ju swoje
obawy, ale to ty musisz podj decyzj. Musisz zdecydowa, czy mu ufasz, czy chcesz,
eby zaj si tob i dzieckiem. To musi by twoja decyzja. Jednak myl, e moesz sobie
zaufa. Uwierzy, e postpujesz susznie.
Przynosi mi kaw do ogrodu. Odstawiam kubek, obejmuj go i przycigam do siebie. Do
semafora zblia si pocig. Jego dudnienie jest jak bariera, jak otaczajcy nas mur i mam
wraenie, e jestemy zupenie sami. On te obejmuje mnie i cauje.
Dzikuj mwi. Dzikuj, e przyszede, e jeste.
Umiecha si, odsuwa i pociera kciukiem mj policzek.
Dasz sobie rad, Megan.
Nie mogabym z tob uciec? Tylko ty i ja Nie moglibymy uciec?
Kamal mieje si.
Nie potrzebujesz mnie. I nie musisz ju ucieka. Nic ci nie bdzie. Ani tobie, ani
dziecku.
Wiem, co musz zrobi. Mylaam o tym cay dzie i ca noc. Prawie nie spaam. Scott
wrci zmczony i w parszywym nastroju, chcia tylko je, rn si i spa. Nie bya to
dobra pora na rozmow.
Przeleaam, nie pic ca noc, tu obok niego, rozpalonego i niespokojnego, wreszcie
podjam decyzj. Zrobi, co trzeba. Wszystko zrobi jak naley. Wtedy nic nie moe pj
nie tak. A jeli pjdzie, to nie z mojej winy. Bd kochaa to dziecko i wychowam je,
wiedzc, e od pocztku postpowaam waciwie. Zgoda, moe nie od samego pocztku,
ale od chwili, gdy dowiedziaam si o jego istnieniu. Jestem mu to winna, jestem to winna
Libby. I ze wzgldu na ni tym razem zrobi wszystko inaczej.
Leaam i mylaam o tym, co powiedzia mi kiedy mj nauczyciel, o tym, kim byam:
ma dziewczynk, zbuntowan nastolatk, uciekinierk, dziwk, kochank, z matk i z
on. Nie wiem, czy mogabym by dobr on, ale dobr matk tego musz sprbowa.
Bdzie ciko. Bdzie to prawdopodobnie najtrudniejsza rzecz, jak kiedykolwiek
musiaam zrobi, lecz powiem prawd. Koniec z kamstwami, koniec z ukrywaniem si,
uciekaniem i wciskaniem kitu. Wyo kaw na aw i zobaczymy. Jeli przestanie mnie
kocha, trudno.
Wieczorem
Odpycham go rkami ze wszystkich si, ale jest trzy razy silniejszy i nie mog oddycha.
Uciska przedramieniem moj tchawic i w skroniach pulsuje mi krew, coraz gorzej widz.
Przygniata mnie do ciany, prbuj krzykn. Chwytam go za podkoszulek i mnie puszcza.
Odwraca si i odchodzi, a ja osuwam si na podog.
Kaszl i charcz, z oczu pyn mi zy. Stoi kilka krokw ode mnie, a gdy znowu na mnie
patrzy, moja rka wdruje odruchowo do szyi. Widz, e si wstydzi, i chc mu
powiedzie, e wszystko jest dobrze. e nic mi nie zrobi. Otwieram usta, lecz zamiast
sw wydobywa si z nich tylko kaszel. Bl jest niewiarygodny. Scott mwi co, ale go nie
sysz, bo dwik jest przytumiony, dociera do mnie rozmytymi falami, jakbymy byli pod
wod. Nie rozumiem ani sowa.
Chyba mnie przeprasza.
Podcigam si, wstaj, mijam go, biegn na gr, trzaskam drzwiami i zamykam je na
klucz. Siadam na ku i czekam, nasuchuj krokw, ale Scott nie przychodzi. Wycigam
torb spod ka, podchodz do komody, eby wyj ubrania, i widz swoje odbicie
w lustrze. Dotykam twarzy: w porwnaniu z zaczerwienion skr, sinymi ustami
i nabiegymi krwi oczami moja rka jest biaa jak kreda.
Jestem w szoku, bo nigdy dotd si na mnie nie rzuci. Ale podwiadomie tego
oczekiwaam. W gbi duszy zawsze wiedziaam, e tak moe by, e do tego zmierzamy.
e go do tego doprowadz. Powoli wyjmuj rzeczy z szuflad: bielizn, par podkoszulkw.
Wkadam je do torby.
Nie zdyam mu nawet powiedzie. Dopiero zaczam. Chciaam przekaza mu
Jest adny wieczr, ciepy i jasny, chocia mina ju sidma. Na hutawkach i zjedalni
wci bawi si grupka dzieci, a ich rodzice stoj obok i z oywieniem rozmawiaj. adny
obrazek, taki zwyczajny, ale gdy na nich patrz, mam bolesne przeczucie, e Scott i ja nie
przyprowadzimy tu naszej creczki. Po prostu nie widz nas takich szczliwych
i odpronych. Nie teraz. Nie po tym, co wanie zrobiam.
Rano byam przekonana, e wycignicie wszystkiego na wiato dzienne jest
najlepszym sposobem nie tylko najlepszym, ale jedynym. Koniec z kamstwami
i tajemnicami. A to, e si na mnie rzuci, jeszcze bardziej mnie w tym utwierdzio. Jednak
teraz, gdy siedz tu sama, gdy Scott jest nie tylko wcieky, ale te zaamany, dochodz do
wniosku, e le zrobiam. Wcale nie byam silna, byam lekkomylna i wyrzdziam Bg
wie ile szkd.
Moe odwaga, ktrej mi brakuje, nie ma nic wsplnego z prawd, tylko z odejciem.
I nie chodzi jedynie o ten niepokj, chodzi o co wicej. Moe dla jej dobra i mojego pora
odej od nich obu, od tego wszystkiego. Moe musz si cigle ukrywa i ucieka, moe
potrzebuj wanie tego.
Wstaj i obchodz park. Tylko raz. Chc, eby telefon zadzwoni, jednoczenie si tego
boj, ale w kocu ciesz si, e milczy. Traktuj to jak znak. Zawracam, id do domu.
Widz go tu za stacj: wychodzi szybko z przejcia pod wiaduktem, jest przygarbiony
i ma zacinite pici. Woam go nie zdyam ugry si w jzyk a on odwraca si
w moj stron.
Megan! Co ty tu, do diaba Jest wcieky, ale przywouje mnie gestem rki.
Chod mwi, kiedy podchodz bliej. Nie moemy tu rozmawia. Mam samochd.
Chc tylko
Nie tutaj! warczy. Chod. Cignie mnie za rami. I agodniejszym gosem dodaje:
Pojedziemy w jakie zaciszne miejsce, dobrze? Gdzie, gdzie bdziemy mogli
porozmawia.
Wsiadajc do samochodu, zerkam przez rami. W przejciu jest ciemno, ale mam
wraenie, e kogo widz w tym mroku. e kto nas obserwuje.
Rachel
Patrzy na on.
Cay czas bya zmczona mwi. Nic ci nie interesowao. Cigle tylko dziecko
i dziecko. Mam racj? Mylaa tylko o sobie, prawda? Tylko o sobie! Pstryk! I nagle
znowu si oywia, znowu jest wesoy, robi miny do creczki, askocze j w brzuszek,
rozmiesza j. A Megan bya C, bya pod rk. Pocztkowo spotykalimy si u niej,
ale paranoicznie si baa, e Scott nas przyapie. Wic zaczlimy si umawia Pod
abdziem. Wtedy Pamitasz, jak byo z nami, Anno? Na pocztku. Pamitasz ten dom
przy Cranham Street? Dlatego pewnie zrozumiesz. Zerka przez rami i puszcza do mnie
oko. Umawialimy si tam z Ann w starych, dobrych czasach.
Przekada creczk na drug rk i Evie opiera si o jego rami.
Pewnie mylisz, e jestem okrutny, ale to nieprawda. Mwi tylko, jak byo. Sama tego
chciaa. Prosia, ebym przesta kama.
Anna nie podnosi gowy. Siedzi sztywno, kurczowo ciskajc rkami brzeg stou.
Tom gono wzdycha.
Szczerze mwic, ulyo mi. Mwi teraz do mnie, patrzy mi w oczy. Nie masz
pojcia, jakie to wyczerpujce y z kim takim jak ty. Kurwa, ebym chocia nie
prbowa! Ale prbowaem, robiem wszystko, eby ci pomc. eby pomc wam.
Jestecie Kochaem was, naprawd kochaem, ale obie jestecie niewiarygodnie sabe.
Wal si, Tom! mwi Anna i wstaje. Wrzucasz do jednego worka mnie i j?
Nagle uwiadamiam sobie, e dobrali si jak w korcu maku. Anna pasuje do niego duo
lepiej ni ja, bo w nosie ma to, e jej m jest kamc i morderc, przejmujc si tylko tym,
e porwna j do mnie.
Tom podchodzi do niej i uspokajajcym gosem mwi:
Przepraszam, kochanie. To byo niesprawiedliwe. Anna odpycha go lekko, a on
przenosi wzrok na mnie. Robiem, co mogem, Rach. Byem dobrym mem. Wiele
znosiem, twoje picie i depresj. Znosiem bardzo dugo, a w kocu si poddaem.
Okamywae mnie mwi, a on odwraca si w moj stron zaskoczony.
Wmawiae mi, e to moja wina, e jestem do niczego. Patrzye, jak cierpi
Wzrusza ramionami.
Zdajesz sobie spraw, jak nudna si staa? I brzydka? Zbyt smutna, eby rano zwlec
si z ka, zbyt zmczona, eby wzi prysznic albo umy wosy? Chryste. Chyba nic
dziwnego, e straciem cierpliwo. e musiaem szuka rozrywek. To twoja wina, tylko
twoja.
Zwraca si do ony i wyraz pogardy na jego twarzy ustpuje miejsca zatroskaniu.
Anno, z tob jest inaczej, przysigam. Ta sprawa z Megan bya tylko tylko dla
zabawy. Nigdy nie traktowaem jej powanie. Przyznaj, nie popisaem si, ale musiaem
jako spuci par. Ot, i wszystko. Nie zamierzaem tego cign. Tym bardziej zniszczy
nas i nasz rodzin. Musisz to zrozumie.
Ona Anna prbuje co powiedzie, ale nie moe mwi.
Tom kadzie rk na jej ramieniu i je ciska.
Co takiego, skarbie?
poegna si z nimi i wyj na bezpieczn ulic. Myl jest tak kuszca, e robi kilka
krokw w stron drzwi, ale Tom zagradza mi drog. Kadzie mi rk na ramieniu
i przesuwa palcami po szyi, leciutko j uciskajc.
I co ja mam z tob zrobi, Rach?
Megan
Rachel
ciemno. Wstaje i idzie powoli do kuchni, gdzie Anna karmi creczk przy stole. Cauje
on w czubek gowy i wyjmuje Evie z krzeseka.
Tom protestuje Anna.
Ju, ju. Tom umiecha si do niej. Chc si tylko przytuli. Prawda, skarbie?
Z dzieckiem na rkach podchodzi do lodwki i wyjmuje piwo. Patrzy na mnie. Chcesz?
Krc gow.
Nie mwi chyba lepiej nie.
Ledwo go sysz. Kalkuluj, czy zd dobiec do frontowych drzwi, zanim mnie zapie.
Jeli s zamknite tylko na zatrzask, mam szans. Jeli na klucz, bd kopoty. Pochylam si
do przodu i biegn. Wypadam na korytarz i ju, ju mam dotkn klamki, gdy obrywam
butelk w ty gowy. Eksplozja blu, biay rozbysk przed oczami i osuwam si na kolana.
Tom chwyta mnie za wosy, zaciska rk, wlecze do salonu i puszcza. Jedna noga po lewej
stronie, druga po prawej staje nade mn okrakiem na wysokoci bioder. Wci ma
dziecko na rkach, lecz u jego boku wyrasta Anna, ktra prbuje mu je odebra.
Daj mi j, Tom. Prosz, zrobisz jej krzywd. Daj mi j.
Tom podaje jej zapakan Evie.
Co mwi, ale mam wraenie, e jest bardzo daleko, jakbym syszaa go przez warstw
wody. Rozrniam poszczeglne sowa, lecz wydaje mi si, e nie dotycz mnie, tego, co
si ze mn dzieje. e stoj kilka krokw dalej.
Id na gr mwi. Id do sypialni i zamknij drzwi. Nigdzie nie dzwo, dobrze?
Mwi powanie, Anno. Do nikogo nie dzwo. Pamitaj, e jest tu Evie. Nie chcemy, eby
zrobio si paskudnie.
Anna nie patrzy na mnie. Tuli do siebie dziecko, przestpuje nade mn i szybko idzie na
gr.
Tom pochyla si, wsuwa rce pod pasek moich dinsw, zaciska palce i wlecze mnie do
kuchni. Wierzgam, prbuj si czego przytrzyma, ale nie mog. le widz, od ez piek
mnie oczy, wszystko jest zamazane. Moja gowa podskakuje na pododze i czuj koszmarny
bl, dostaj mdoci. Co uderza mnie w skro i widz rozbysk gorcej bieli. A potem nie
ma ju nic.
Anna
chwil.
Sysz, jak co do niej mwi, cicho i agodnie, potem sysz j. Chyba pacze.
Rachel
nie przestaam. I wiesz, e nikomu bym nie powiedziaa, nie mogabym ci tego zrobi
Umiecha si tym piknym szerokim umiechem, na ktrego widok rozpywaam si
kiedy jak gorce maso a ja zaczynam szlocha. Nie mog w to uwierzy, nie mog
uwierzy, e do tego doszo, e najwiksze szczcie, jakiego kiedykolwiek zaznaam
moje z nim ycie byo iluzj.
Przez chwil pozwala mi paka, ale chyba go nudz, bo oszaamiajcy umiech znika
i jego usta wykrzywia szyderczy grymas.
Przesta, wystarczy. Przesta si maza. Cofa si i bierze gar chusteczek
higienicznych z pudeka na stole. Wytrzyj nos mwi, wic robi, co kae.
Obserwuje mnie z twarz, ktra jest studium pogardy.
Kiedy pojechalimy nad jezioro, mylaa pewnie, e masz jeszcze szans, co?
mieje si gono. Naprawd tak mylaa, powiedz. Patrzya na mnie bagalnie tymi
sarnimi oczami Mgbym ci wtedy mie, prawda? Mocno zagryzam warg. Znowu
podchodzi bliej. Jeste jak te psy, te niechciane, ktre przez cae ycie s le
traktowane. Kopiesz je i kopiesz, a one wci wracaj, wci paszcz si i merdaj
ogonem. Prosz, bagaj. Maj nadziej, e tym razem zrobi co dobrze i wreszcie je
pokochasz. Taka wanie jeste, prawda, Rach? Jeste psem. Obejmuje mnie i cauje.
Pozwalam mu wsun jzyk do ust, przywieram do niego biodrami. Czuj, e ma wzwd.
Nie wiem, czy wszystko jest w tym samym miejscu, w ktrym byo, gdy tu mieszkaam.
Nie wiem, czy Anna nie zrobia rewolucji w szafkach, nie przeoya spaghetti do innego
soja, nie przeniosa wagi z dolnej szafki po lewej stronie do dolnej po prawej. Po prostu
nie wiem. Dlatego kiedy wsuwam do do szuflady za plecami, pozostaje mi tylko nadzieja,
e tego nie zrobia.
Moe i masz racj mwi, gdy przestajemy si caowa. Podnosz wzrok. Moe
gdybym nie zjawia si wtedy na Blenheim Road, Megan wci by ya.
Kiwa gow i w tej samej chwili moje palce zaciskaj si na znajomym przedmiocie.
Umiecham si, nachylam, wciskam si w niego coraz mocniej i mocniej, jednoczenie
obejmuj go w pasie lew rk. I szepcz mu do ucha:
Ale zwaywszy, e to ty roztrzaskae jej czaszk, naprawd mylisz, e to moja wina?
Gwatownie cofa gow, a wtedy rzucam si na niego, napieram caym ciarem ciaa
tak, e traci rwnowag i wpada tyem na st. Podnosz nog, ze wszystkich si
przydeptuj mu stop i kiedy z blu zgina si wp, chwytam go za wosy, przycigam
bliej i wbijam mu kolano w twarz. Sycha trzask chrzstki, Tom gono krzyczy.
Popycham go na podog, szybko bior klucze ze stou, otwieram drzwi i wypadam do
ogrodu. Widz jeszcze, e wstaje.
Biegn do potu, ale lizgam si na bocie, trac rwnowag i Tom powala mnie na
ziemi, wlecze z powrotem, cignie za wosy, drapie po twarzy, pluje krwi i klnie:
Ty durna suko, dlaczego nie zostawia nas w spokoju? Dlaczego za mn azia?
Udaje mi si wyrwa, lecz nie mam dokd uciec. Nie dam rady przebiec przez dom, nie
dam rady przeskoczy przez pot. Krzycz, ale nikt mnie nie usyszy, bo leje deszcz i grzmi,
bo nadjeda pocig. Biegn na koniec ogrodu w kierunku torw. Koniec, lepy zauek.
Stoj dokadnie w tym samym miejscu, w ktrym rok temu, moe nawet dawniej, staam
z jego dzieckiem w ramionach. Odwracam si i patrz. Idzie w moj stron zdecydowanym
krokiem, wyciera przedramieniem usta, pluje krwi. Czuj, jak od wibrujcych szyn dry
pot pocig jest tu-tu, jego stukot brzmi jak rozdzierajcy krzyk. Tom porusza ustami,
co mwi, lecz go nie sysz. Uwanie patrz, obserwuj, stoj bez ruchu i czekam, a
podejdzie bliej, i kiedy jest w zasigu rki, bior zamach. Wbijam mu w szyj spiralnie
skrcone ostrze korkocigu.
Tom wybausza oczy i pada, nie wydajc adnego dwiku. Patrzy mi w oczy, podnosi
rce do garda. Chyba pacze. Przygldam mu si, a gdy ju nie mog, odwracam si tyem.
Przejeda pocig i widz twarze w jasno owietlonych oknach, gowy pochylone nad
ksikami i telefonami, podrnych, ktrzy wracaj do domu w ciepych, bezpiecznych
wagonach.
raz zapakaa. Chciaam zatamowa krwotok, ale nie mogam. Nie mogam.
Jeden z policjantw poszed po Evie, ktra jakim cudem wszystko smacznie przespaa,
zawieli nas na posterunek, posadzili w osobnych pokojach i znowu zarzucili pytaniami,
ale nie pamitam jakimi. Prbowaam odpowiada, prbowaam si skupi. Ledwo
mogam mwi. Powiedziaam, e si na mnie rzuci, uderzy mnie butelk. Zaatakowa
korkocigiem. e zdoaam mu go odebra i wykorzystaam do obrony. Zbadali mnie,
obejrzeli ran na gowie, rce i paznokcie.
Nie wyglda to na obraenia obronne skonstatowaa z powtpiewaniem Riley.
Potem wyszli i zostawili mnie z policjantem, tym z trdzikiem na szyi, ktry sto lat temu
by u Cathy w Ashbury. Teraz sta w drzwiach, unikajc mojego wzroku. Po jakim czasie
wrcia Riley.
Anna Watson potwierdza pani wersj oznajmia. Moe pani i. Ona te nie
moga spojrze mi w oczy.
Ktry z mundurowych zawiz mnie do szpitala, gdzie mnie pozszywali.
Gazety rozpisyway si o Tomie. Okazao si, e nigdy nie by w wojsku. Chcia si
zacign, ale dwa razy go odrzucono. Opowieci o jego ojcu te okazay si kamstwem,
wszystko przekrci. Po prostu przepuci oszczdnoci rodzicw. Wybaczyli mu, ale gdy
zada wicej pienidzy i gdy ojciec odmwi ponownego zacignicia kredytu
hipotecznego, zerwa z nimi kontakty. Bez przerwy kama, kama cay czas. Nawet kiedy
nie musia, kiedy nie miao to adnego sensu.
Dobrze pamitam, co Scott powiedzia o Megan Miaem j za kogo innego. Nie mam
pojcia, kim bya i czuj si dokadnie tak samo. Cae ycie Toma byo oparte na
kamstwie, na faszu i pprawdach, ktre gosi, eby brano go za kogo lepszego,
silniejszego i bardziej interesujcego. A ja to wszystko kupowaam, a ja daam si nabra.
Anna te. Kochaymy go. Zastanawiam si, czy pokochaybymy jego sabsz wersj, t
felern i nieupikszon. Ja chyba tak. Wybaczyabym mu jego bdy i poraki. Mam na
koncie sporo wasnych.
Wieczorem
Jestem w hotelu w maym nadbrzenym miasteczku w Norfolk. Jutro jad na pnoc. Moe
do Edynburga, moe dalej. Jeszcze si nie zdecydowaam. Chc mie pewno, e nikt i nic
mnie nie dogoni. Mam troch pienidzy. Dowiedziawszy si, co przeszam, mama bya
bardzo hojna, wic nie musz si martwi. Przynajmniej na razie.
Po poudniu wynajam samochd i pojechaam do Holkham. Na skraju miasteczka jest
cmentarz, gdzie ley Megan jej prochy pochowano obok koci jej creczki Libby.
Czytaam o tym w gazetach. Byy jakie kontrowersje propos pogrzebu, poniewa
przyczynia si jakoby do mierci dziecka. Ale w kocu wyraono zgod, to chyba dobrze.
Bez wzgldu na to, co zrobia, poniosa wystarczajc kar.
Zaczo pada, kiedy tam przyjechaam, wokoo nie byo ywego ducha, jednak
zaparkowaam i poszam. Jej grb jest w najdalszym zaktku cmentarza, niemal cakowicie
ukryty pod jodami. Jeli si nie wie, gdzie szuka, nigdy si go nie znajdzie. Na nagrobku
widnieje jej nazwisko, data urodzin i mierci, nic wicej, ani spoczywaj w pokoju, ani
ukochana ona, crka czy matka. Na nagrobku crki wyryto tylko jedno sowo: Libby.
Grb jest nareszcie odpowiednio oznaczony i Libby nie pi ju przy torach sama.
Rozpadao si. Idc przez cmentarz, zobaczyam mczyzn w drzwiach kaplicy. Przez
chwil mylaam, e to Scott. Z sercem w gardle, wytaram oczy z deszczu, spojrzaam
jeszcze raz i okazao si, e to pastor. Pozdrowi mnie gestem rki.
Do samochodu wracaam prawie biegiem, ogarnita bezsensownym lkiem. Mylaam
o moim ostatnim spotkaniu ze Scottem, o tym, e pod koniec by gwatowny, szalony
i paranoiczny, niemal obkany. Ju nigdy nie zazna spokoju. Bo jak mgby zazna?
Wspominam, jaki by kiedy jacy byli kiedy oni albo jakimi ich sobie wyobraaam
i czuj si tak, jakby co mi odebrano. Jakbym ja te poniosa strat.
Wysaam do niego mejla, przeprosiam za wszystkie kamstwa. Przeprosiam za Toma,
bo powinnam bya si domyli. Czy domyliabym si, gdybym przez te wszystkie lata
bya trzewa? Moe ja te ju nigdy nie zaznam spokoju.
Scott nie odpisa. Ale tego si spodziewaam.
Wsiadam do samochodu, jad do hotelu, melduj si i eby nie myle, jak mio by byo
usi w skrzanym fotelu w nastrojowo owietlonym przytulnym barze i wypi kieliszek
wina, id na spacer na przysta.
Doskonale wiem, jak dobrze bym si poczua w poowie pierwszego drinka. Odpdzam
t myl i licz dni od tego ostatniego: dwadziecia. Z dzisiejszym dwadziecia jeden.
Dokadnie trzy tygodnie, mj rekord.
Dziwne, ale to Cathy podaa mi ostatniego drinka. Kiedy policjanci przywieli mnie do
domu blad jak trup i zakrwawion i kiedy powiedziaam jej, co si stao, posza do
siebie, przyniosa butelk Jacka Danielsa i nalaa nam po szklaneczce. Nie moga przesta
paka i mnie przeprasza, jakby to bya jej wina. Wypiam whisky i od razu
zwymiotowaam. Od tamtej pory nie wziam do ust kropli alkoholu. Co nie znaczy, e nie
mam ochoty.
Dochodz do przystani, skrcam w lewo i zataczam uk, eby doj do play, ktr
mogabym wrci a do Holkham, gdybym chciaa. Zapad ju mrok, nad wod jest zimno,
jednak id dalej. Chc i, dopki si nie zmcz, dopki nie bd leciaa z ng, bo moe
wtedy zasn.
Na play nikogo nie ma i jest tak zimno, e musz zaciska zby, inaczej szczkaj. Id
szybko skrajem kamienistej play, mijam kabiny, tak adne za dnia i tak zowieszcze noc.
Kada jest kryjwk, a gdy zrywa si wiatr, drewniane deski ocieraj si o siebie
i skrzypi, a w szumie morza sycha co jeszcze, jaki szmer. Kto nadchodzi, kto lub
co, jest coraz bliej.
Odwracam si i biegn.
Wiem, e nic tam nie ma, e nie ma si czego ba, mimo to strach wdruje z brzucha do
piersi i z piersi do garda. Biegn, ile si w nogach. Zatrzymuj si dopiero na przystani
Podzikowania
W pisaniu tej ksiki pomagao mi wielu, ale nikt bardziej ni moja agentka Lizzy Kremer,
kobieta cudowna i mdra. Wielkie podzikowania nale si rwnie Harriet Moore, Alice
Howe, Emmie Jamison, Chiarze Natalucci, wszystkim pracownikom agencji literackiej
Davida Highama oraz Tinie Neilsen i Stelli Giatrakou.
Jestem bardzo wdziczna znakomitym redaktorom po obu brzegach Atlantyku: Sarze
Adams, Sarze McGrath i Nicie Pronovost. Dzikuj take Alison Barrow, Katy Loftus,
Billowi Scott-Kerrowi, Helen Edwards, Kate Samano i czonkom fantastycznego zespou
Transworld jest was zbyt wielu, bym moga wszystkich wymieni.
Kate Neil, Jamie Wilding, mamo, tato, Rich dzikuj wam za wsparcie i zacht.
Na koniec pragn podzikowa dojedajcym do pracy do Londynu, ktrzy rozpalili we
mnie iskierk natchnienia.
Spis treci
Karta tytuowa
Karta redakcyjna
Rachel
Megan
Rachel
Megan
Rachel
Megan
Rachel
Megan
Rachel
Anna
Rachel
Megan
Rachel
Anna
Rachel
Megan
Rachel
Anna
Rachel
Anna
Rachel
Megan
Rachel
Anna
Rachel
Anna
Rachel
Anna
Rachel
Anna
Rachel
Anna
Megan
Rachel
Megan
Rachel
Anna
Rachel
Podzikowania