You are on page 1of 286

MAHFUZ NADIB

Rd Aszura
Z arabskiego przeoyli
Jolanta Kozowska
George Yacoub
wiat Ksiki
Tytu oryginau
MALHAMAT AL-HARAFISZ
Redaktor serii
Monika Mielke
Redaktor prowadzcy
Elbieta Kobusiska
Redakcja merytoryczna
Mirosaw Grabowski
Redakcja techniczna
Magorzata Juwik
Korekta
Irena Kulczycka
Grayna Henel
Copyright 1977 by Naguib Mahfouz
All rights reserved
First published in Arabie in 1977 as Malhamat al-harafish
This translation is published by arrangement with The American University
in Cairo
Copyright for the Polish translation by wiat Ksiki Sp. z o.o.
Warszawa 2011
wiat Ksiki
Warszawa 2011
wiat Ksiki Sp. z o.o.
ul. Rosoa 10, 02-786 Warszawa
Skad i amanie
Joanna Duchnowska
Druk i oprawa
PWP Interdruk, Warszawa
ISBN 978-83-247-1832-0
Nr 7654
Opowie I
Aszur an-Nadi
1
W ciemnoci, ukochanej witu, przy drodze biegncej
midzy zmarymi i yjcymi, pod okiem czuwajcych
gwiazd, pord radosnych, tajemniczych pieni powstaa
opowie o cierpieniach i radociach, ktre miaa przey
nasza dzielnica.

2
Szed, dotykajc drogi kocem grubej laski, swojej przewodniczki w wiecznych ciemnociach. Poznawa miejsca
po zapachu, liczbie krokw, nasilaniu si i sabniciu dwikw pieni, a take dziki intuicji. Przestrze midzy jego
mieszkaniem na obrzeach cmentarza a dzielnic to najtrudniejszy, a zarazem najsodszy etap drogi do meczetu
Al-Husajna. W pewnej chwili usysza wyranie pacz niemowlcia. W ciszy witu wyda si on pewnie goniejszy,
ni by naprawd, i wyrwa go ze stanu odurzenia pieniami i cudownymi wizjami. Przecie to niemoliwe, o tej porze matki tul swoje dzieci w ramionach. Gos dziecka by
jednak coraz mocniejszy i coraz bliszy, a usysza go tu
obok. Kiedy to dziecko przestanie paka - myla - kiedy
wreszcie wrci bogi spokj? Niemowl pakao teraz po
5
jego lewej rce, wic odsun si w prawo, a opar si ramieniem o mur ogradzajcy takijj* i stan.
- Kobieto! Nakarm dziecko! - krzykn.
Nikt nie odpowiedzia, a niemowl pakao nadal.
Kobieto! Dobrzy ludzie!
Sysza cigle tylko pacz dziecka.
Ogarny go wtpliwoci. Aura niewinnoci obmyta
ros witu znika. Bardzo ostronie poszed w kierunku
gosu, trzymajc lask przy sobie. Pochyli si lekko nad
miejscem, skd dochodzi pacz, wycign rk i palcem
wskazujcym dotkn zawinitka. Tego oczekiwao jego
serce. Maca rk dalej, a znalaz wstrzsan paczem twarzyczk.
O serca pogrzebane w ciemnociach grzechu! Przeklestwo boe na grzesznikw! krzykn w gniewie.
Chwil si waha, ale zdecydowa, e nie zostawi dziecka, nawet gdyby mia opuci modlitw o wicie w meczecie Al-Husajna. O tej porze latem wieje zimny wiatr i peno tu gadw. Bg poddaje prbie swoje sugi nie wiadomo
kiedy. Podnis z czuoci niemowl i postanowi wrci
do domu, aby naradzi si z on. W tym momencie usysza gosy ludzi zmierzajcych prawdopodobnie do meczetu na modlitw witu. Kaszln ostrzegawczo i usysza:
Pokj boy niech bdzie z wiernymi!
Pokj boy z wami odpowiedzia.
Ten, ktry go pozdrowi, pozna jego gos.
- Szajch** Afra Zajdan? Co tutaj robisz? Ju pno.
- Wracam do domu.
- Mam nadziej, e wszystko w porzdku, szajchu Afro.
Po chwili wahania szajch odpowiedzia:
Takijja klasztor derwiszw.
Szajch (arab. starzec) - kiedy wdz plemienia, teraz take tytu honorowy.
6

- Znalazem niemowl pod starym murem.


Szajch usysza, e mczyni co do siebie szepcz.
Niech Bg przeklnie grzesznikw odezwa si jeden z nich.
- Id do komisariatu - poradzi drugi.
Co z nim zrobisz? zapyta inny.
Bg mi podpowie wedug swojej woli odpar spokojnie, cho sytuacja bya trudna.
3
Sakina zdenerwowaa si, zobaczywszy ma, ktry stan w wietle lampy wiszcej po jej lewej stronie.
Dlaczego wrcie? Mam nadziej, e z pomoc bo
nic zego si nie stao. A co to jest, szajchu Afro?! krzykna, zobaczywszy niemowl.
Znalazem je na drodze...
- Na mio bosk!
Delikatnie wzia od niego dziecko. Szajch usiad na
kanapie, ktra staa midzy przykryt studni a paleniskiem,
i powtarza: Nie ma bstwa innego ni Bg".
- Szajchu Afro, to chopiec - oznajmia, koyszc niemowl z czuoci. - Trzeba mu da je.
Skd wiesz? Przecie nie rodzia ani chopca, ani
dziewczynki!
- Takie rzeczy si wie. Ale, ale, kto pyta, nie bdzi. Co
masz zamiar z nim zrobi?
Poradzili mi, ebym poszed na komisariat.
- Tam go nakarmi? Poczekajmy, moe kto bdzie go
szuka.
- Nikt go nie bdzie szuka.
Zapado pene napicia milczenie.
7
Czy byoby grzechem zatrzyma go na duej?
odezwa si wreszcie szajch.
Grzech ma ten, kto go porzuci! krzykna szczerze
oburzona, z penym zapau uniesieniem. - A ja - dodaa
pogodzona z wol bo nie mam ju nadziei na urodzenie dziecka.
Szajch zsun imam* z czoa goego jak kolano.
O czym ty mylisz, Sakina? - spyta.
Panie nasz, szajchu odpowiedziaa upojona natchnieniem Bg zesa mi dar, jak mog go odrzuci?
Szajch, nic nie mwic, ociera chustk zamknite oczy.
Sam te tego chcesz powiedziaa z triumfem
w gosie.
Opuciem modlitw witu w meczecie Al-Husajna
zacz narzeka, ignorujc jej sowa.
Wanie wita zauwaya z umiechem, patrzc cay czas na jego zagniewan twarz.
Szajch Afra wsta do modlitwy i w tej chwili zszed
z gry zaspany Darwisz Zajdan.

Jestem godny, bratowo. A to co takiego? - spyta


zdumiony dziesiciolatek, patrzc na dziecko.
Dar Boga Najwyszego Najpotniejszego - odpara
Sakina.
Jak ma na imi? spyta, przygldajc si niemowlciu.
Sakina zawahaa si.
Niech si nazywa tak jak mj ojciec, Aszur Abd Allah, i niech go Bg obdarzy bogosawiestwem i szczciem.
W tym momencie usyszeli gos szajcha recytujcego
Koran.
Imama (arab.) - mskie nakrycie gowy, turban.
8
4
Pyny dni przy akompaniamencie radosnych, penych
tajemniczych sw pieni. Pewnego dnia szajch zacz rozmow ze swoim bratem Darwiszem.
Masz ju dwadziecia lat. Kiedy si oenisz?
Kiedy Bg pozwoli odpowiedzia Darwisz obojtnie.
Jeste silny, pracujesz jako tragarz, a tragarze dobrze
zarabiaj.
Kiedy Bg pozwoli.
Nie boisz si pokus?
Bg chroni wiernych.
Niewidomy recytator Koranu pokrci gow i powiedzia ze smutkiem:
Nie wyniose korzyci z nauki w kuttabie* i nie na
uczye si na pami ani jednej sury Koranu.
Licz si czyny, a ja pracuj i zarabiam w pocie czoa odpar rozdraniony brat.
Masz na twarzy zadrapania. Co ci si stao? spyta
szajch po dugiej chwili.
Darwisz zrozumia, e ona brata doniosa na niego
i spojrza na ni ze zmarszczonymi gniewnie brwiami. Kobieta rozpalaa wanie piec przy pomocy Aszura.
Oczekujesz, e nie powiem twojemu bratu, gdy widz, e staa ci si krzywda? rzeka z umiechem.
Przestajesz ze zymi ludmi? zapyta szajch z nagan w gosie.
Czasami mnie zaczepiaj, wic musz si broni.
Darwiszu, wychowae si w domu, w ktrym szano
wano i kochano Koran, stosowano si do jego przepisw.
Nie widzisz, jak si zachowuje twj brat Aszur?
Kuttab (arab.) Szkoa koraniczna dla najmodszych dzieci.
9
Aszur nie jest moim bratem odpowiedzia Darwisz
ze zoci.
Szajch zamilk zirytowany. Aszur z zainteresowaniem
ledzi rozmow. Kiedy musiao doj do tego starcia -

pomyla, ale go to zabolao. Robi, co mg, nie wymaga


wicej, ni mu si naley. Sprzta w domu, chodzi po zakupy na targ, o wicie odprowadza swojego dobroczyc
na modlitw do meczetu Al-Husajna, napenia wiadra
wod ze studni, rozpala palenisko, a wieczorem siada
u stp szajcha, ktry uczy go fragmentw Koranu i waciwego postpowania w yciu. Szajch kocha go i by z niego
zadowolony, a Sakina patrzya na z podziwem.
Bdziesz dobrym i silnym modziecem - mwia.
Oby jego sia suya ludziom, a nie diabu odpowiada szajch.
Niebo hojnie obsypao Aszura bogosawiestwami. Afra
podziwia chopca i serce mu roso, a im bardziej z roku
na rok kocha Aszura, tym bardziej by niezadowolony ze
swojego brata Darwisza. Jak to jest, Panie Boe, przecie
wychowywali si w jednej zagrodzie? Darwisz jednak odrzuci opiek szajcha w pogoni za zyskiem, a na nauk
nie mia ochoty. Wszed w wiat jako mody, wiey chopiec i zanim dors, zanim jego dusza nasika czystoci
i okrzepa, zazna goryczy i przemocy. Aszur natomiast od
razu mia serce do radoci, wiata i pieni. Wyrs na olbrzyma jak brama takiji. Potnie zbudowany, szeroki
w barach, rami jak blok kamienny ze starego muru, noga
jak pie drzewa morwowego, gowa wielka, twarz pena
ycia, o szlachetnych, wyrazistych rysach. Jego sia przeja10
wiaa si w ogromnym zapale do pracy, a do zatracenia.
Wszelkie trudy znosi bez narzekania i znudzenia, zawsze
zadowolony i w gotowoci, a szajch powtarza: Oby twoja
sia suya ludziom, a nie diabu".
Ktrego dnia szajch wyzna, e chciaby go uczyni recytatorem Koranu, ale brat rozemia si drwico i powiedzia:
Nie sdzisz, e jego wielka posta odstraszaaby
wiernych?
Szajch zignorowa ten art, ale i tak nie mg zrealizowa swojego zamiaru, bo odkry, e nie pozwoli mu na
to gardo Aszura, e chopak nie jest w stanie opanowa
melodii, e nie wyda sodkiego, mikkiego dwiku, albowiem w jego gardle rodz si tylko dwiki szorstkie, chropowate, jakby si wydobyway z jakiej piwnicy, nie mwic ju o tym, e nie potrafi nauczy si na pami
dugich sur Koranu.
Aszur by zadowolony ze swojej pracy i ze swojego ycia. Mia nadziej, e pozostanie na zawsze w tym raju.
Wierzy te w to, co mwiono: e szajch przyrzek opiekowa si nim po mierci rodzicw, ktrzy, jak dwie odcite gazie drzew, nikogo nie mieli na wiecie. Dzikowa
Bogu, ktry w swoim miosierdziu i dobroci zrzdzi, e
mia opiek jak nikt w dzielnicy.

Pewnego dnia jednak szajch Afra stwierdzi, e ju go


wychowa naleycie, powici wystarczajco duo czasu
na jego edukacj, i postanowi wysa go na nauk zawodu.
Ale los by szybszy: szajcha dopada gorczka, adne ludowe leki nie pomogy i starzec przenis si w ssiedztwo
Boga. Sakina znalaza si bez rodkw do ycia i bez moliwoci pracy, wic wyjechaa do swojej rodzinnej wioski
Al-Kaljubijja. Poegnanie byo wzruszajce, pakali obydwoje, Sakina ucaowaa chopca i polecia go Bogu. Aszur
11
wkrtce poczu si samotny, jakby by sam w caym wiecie. Pozosta mu jedynie jego surowy pan, Darwisz Zajdan.
Siedzia z opuszczonymi grubymi powiekami, rozmylajc, czujc, jak pustka pochania wszystko. Wdrapaby
si chtnie na promie soca, rozpyn w kropli rosy, dosiad wiatru wyjcego w piwnicy, jednak gos w gbi serca
mwi mu, e kiedy na ziemi zapanuje pustka, to Wielki
Miosierny Bg napeni j promieniami.
6
Darwisz przyglda si Aszurowi, ktry przygnbiony
przykucn koo pieca. Ale to olbrzym! Szczki jak u dzikiego zwierza, wsy jak rogi baranie, sia, z ktrej nie ma
adnego poytku, adnego zarobku. Na szczcie nie wyuczy si zawodu, ale nie naley go lekceway. Ciekawe,
dlaczego tak go nie lubi? Przypomina mi ska stojc
w poprzek drogi, silny podmuch chammasinu* ciki od
kurzu, grobowiec w czasie wit, a niech tam, trzeba go
jednak wykorzysta.
Jak masz zamiar zarabia na ycie? zapyta, nie
patrzc w jego stron.
Jestem do usug, ma'allimie** Darwiszu odpowiedzia Aszur pokornie, spogldajc swoimi gboko osadzonymi oczami koloru miodu.
Nikogo nie potrzebuj.
A wic pjd sobie. Po chwili doda proszco:
Chammasin lub chamsin (arab. chamsim - pidziesit) silny, gorcy
i suchy wiatr z poudnia, wiejcy w Egipcie od kwietnia do czerwca oraz we
wrzeniu i w padzierniku, zwykle dziesi dni w miesicu przez mniej wicej
pidziesit godzin.
Ma'allim (egip.) szef, kierownik.
12
Moe mgbym zosta w tym domu, nie znam innego
miejsca.
To nie hotel.
Ogie wygas w palenisku, z pki dochodzi szelest
myszy ocierajcej apki o upiny czosnku. Darwisz zacz
kasa.
To dokd pjdziesz? zapyta.
wiat boy jest szeroki...
Ale ty nic o nim nie wiesz, a jest okrutniejszy, ni ci

si wydaje powiedzia drwico.


Pewnie znajd jak prac i zarobi na ycie.
Jeste ogromny, w adnym domu ci nie przyjm, nie
wyuczye si zawodu, a poza tym masz ju prawie dwadziecia lat.
Nigdy nie korzystaem ze swojej siy, eby komu zaszkodzi.
Darwisz rozemia si gono.
Nikt ci nie zaufa. Futuwwa* bdzie ci uwaa za zagroenie, a kupiec za bandyt powiedzia. Zginiesz
z godu, jeeli nie wykorzystasz swojej siy.
Bg wiadkiem, e uyj jej dla dobra ludzi - przysiga Aszur arliwie.
Na nic si zda twoja sia, dopki nie oczycisz z kurzu swojego mzgu.
Zatrudnij mnie u siebie jako tragarza poprosi chopak, patrzc niepewnie na Darwisza.
W yciu nie pracowaem jako tragarz odpowiedzia
ten z ironi.
Futuwwa (arab. modo, rycersko) do XIII wieku rodzaj zakonu rycerskiego zrzeszajcego modych ludzi, ktrzy odznaczali si mstwem, prawdomwnoci, elokwencj i innymi cnotami. Wspczenie w Egipcie sowo to
oznacza awanturnika, zabijak, bandyt, tyrana. Tutaj: wadca dzielnicy, najczciej uzurpator, majcy swoj gwardi.
13
Jak to...? Mwie...
No to co, e mwiem? A mogem mwi co innego?
To gdzie pracujesz?
Bd cierpliwy, otworz ci bramy zysku, a ty albo si
zgodzisz, albo sobie pjdziesz.
Usyszeli piewy aobne dochodzce z cmentarza.
Wszystko, co jest na niej, przeminie"* powiedzia
Darwisz.
Ma'allimie Darwiszu, jestem godny - odezwa si
zniecierpliwiony Aszur.
Darwisz da mu dwumillimow" monet.
To jest mj ostatni podarek dla ciebie - doda.
Zapada zmierzch nad grobami i pustyni, kiedy Aszur
wyszed z domu. By letni wieczr, wia lekki wiatr, niosc
mieszank zapachu ziemi i bazylii. Olbrzym ruszy drog
cmentarn w kierunku takiji i przez ukowato sklepione
podziemia wszed na dziedziniec okolony murami, zza
ktrych wychylay si konary drzew morwowych. Usysza
tajemniczy piew i pomyla: Nie warto si martwi, Aszurze, masz na wiecie mnstwo braci, nie zliczysz ich. Zasucha si w sowa pieni, uspokojony.
Ejforugh ma hasan az ru-je rochszan-e
Abru-je chubi az dah ranachsdan-e szoma***.
Koran, sura LV Miosierny, w. 26. Wszystkie cytaty z Koranu w tumaczeniu Jzefa Bielawskiego, PIW, Warszawa 1986.

Millim (egip.) jednostka monetarna rwna 1/100 piastra i 1/1000 funta


egipskiego.
Ach! Jaki blask, bije od twego jasnego oblicza,
Lecz majestat dobra nie jest nam przychylny.
Wszystkie wiersze w ksice zostay przeoone z jzyka perskiego.
14
7
Napeni si atmosfer nocy. Do jego serca spyny spojrzenia byszczcych gwiazd, dusza zatsknia do czystego letniego nieba. Taka noc jest godna modlitwy myla padnicia z czci na twarz, wypowiedzenia wszystkich ukrytych
pragnie, przywoania ukochanych osb z nieznanego wiata.
Niestety, tu obok majaczy posta, ktra mci jego spokj, cignie do wiata trosk.
Na co czekasz, ma'allimie Darwiszu?! krzykn zachrypnitym gosem.
Cicho, ole. - Darwisz odepchn go uderzeniem
w pier.
Przyczaili si za krzakami na kocu cmentarza, na
obrzeach pustyni. Daleko po prawej stronie mieli wzgrze,
a po lewej groby. Cisza jak makiem zasia, dokoa ywego
ducha, nawet dusze zmarych usadowiy si o tej porze nocy
w nieznanym miejscu. W ciemnociach myli przybieraj
posta ostrzee, dobre serce, zaniepokojone, bije szybko.
Owie mnie, oby Bg owieci twoje serce...
Poczekaj skarci go Darwisz jeste niecierpliwy.
Nic nie rb - szepn - ja si zajm wszystkim, a ty w razie
potrzeby masz mnie broni.
Ale ja nie wiem, co masz zamiar robi.
Ciszej, bdziesz mia wybr.
Od strony pustyni da si sysze lekki szmer. Wiatr
przynis zapach ywej istoty i gos wskazujcy na starego
czowieka:
W Bogu szukam oparcia...
Z bliska ujrza podrnego jadcego na ole. Kiedy si
z nimi zrwna, Darwisz skoczy na niego. Aszur oniemiai; jego obawy si sprawdziy. Nie widzia dokadnie, co
si dzieje, ale usysza gos Darwisza:
15
Dawaj sakiewk!
Litoci! baga starzec, trzsc si ze strachu. Nie
iskaj mnie tak mocno.
Zostaw go, ma'allimie! - krzykn Aszur i bez namysu rzuci si na Darwisza.
Zamknij si!
Powiedziaem: pu go. Chwyci Darwisza za ramiona i podnis bez wysiku.
Ja ci poka... Ma'allim uderzy go okciem. Nie
mg si ruszy, trzymany przez Aszura jak w kleszczach,
mg tylko uywa jzyka.

Id w pokoju! - zawoa Aszur do starca.


Dopiero gdy si upewni, e starzec jest bezpieczny, puci Darwisza.
Przepraszam za moj brutalno.
Ty niewdziczny znajdo! wrzasn Darwisz.
Uratowaem ci przed popenieniem za.
Ty pody ole, stworzony tylko do ebrania!
Niech ci Bg wybaczy.
Brudny bkart!
Aszur milcza smutny.
Jeste znajd, nie rozumiesz? Taka jest prawda.
Gniew przez ciebie przemawia, przecie nieboszczyk
szajch powiedzia...
To, co ja mwi, jest prawd przerwa Darwisz ze
zoci. Znalaz ci na drodze, porzuconego przez roz ustn matk.
Niech si Bg zlituje nad dobrymi ludmi.
Na mj honor, na pami mojego brata, jeste znajd,
owocem grzechu. W przeciwnym razie nie porzuciliby
w> asnego dziecka.
Aszur zamilk, rozzoszczony.
Zmarnowae mj wysiek, zamkne drzwi do zy16
sku, jeste silny, ale tchrzliwy, to jest wanie dowd. Z caej siy waln go pici w twarz.
Aszur sta zaskoczony. Po raz pierwszy w yciu kto go
uderzy.
Ty wstrtny tchrzu! krzycza Darwisz doprowadzony do szalestwa.
Aszur zawrza gniewem, od ktrego zatrzsy si mury
wityni nocy. Jego potna pi dosiga gowy ma'allima, ktry pad na ziemi bez czucia. Olbrzym dugo nie
mg si uspokoi. Poj groz tego, co omieli si zrobi.
Przebacz mi, szajchu Afro wymamrota.
Pochyli si nad lecym i wzi go na rce. Nis go
drog midzy grobami, prowadzc do domu. Pooy na
kanapie, zapali lamp i patrzy na niego z niepokojem
i wspczuciem. Pyny cikie minuty, a w kocu Darwisz otworzy oczy i poruszy gow. Przypomnia sobie
wszystko i w jego oczach pojawiy si iskry gniewu. Patrzyli na siebie dugo w milczeniu. Aszurowi wydawao si, e
Afra i Sakina stoj obok i obserwuj ich ze zgroz.
Polecam si Stwrcy nieba i ziemi - mrukn i wyszed.
8
Wczy si bez celu, wiat by jego domem. On jest
matk i ojcem dla kogo, kto nie ma matki ani ojca. Szuka
zarobku gdzie popado. W ciepe noce spa pod murem takiji, w zimne - w ukowato sklepionych podziemiach.
Uwierzy w to, co Darwisz powiedzia o jego pochodzeniu.
Przeladowaa go ta gorzka prawda, osaczaa. W krtkim

czasie dowiedzia si od Darwisza o wiecie wicej ni


przez cae dwadziecia lat pod opiek dobrego szajcha Afry
Zajdana. li ludzie to prawdziwi, okrutni nauczyciele. Jest
dzieckiem grzechu, ale grzesznicy zniknli, a on zosta
17
sam na sam ze wiatem. Kto wie jednak, czy w tej chwili
nie wspomina go kto z blem w sercu.
W swoim smutku wsuchiwa si z mioci i tsknot
w pieni dochodzce z takiji. Ich melodyjne dwiki ukryway obce, niezrozumiae treci, tak jak jego rodzice mogli
si ukrywa za twarzami obcych ludzi. Moe ktrego dnia
natknie si na jak kobiet lub mczyzn bdcych jego
rodzicami, tak jak dotrze do niego sens pieni. By moe
kiedy rozwie t zagadk, moe uroni z szczcia,
moe speni si jego pragnienie czuoci. Przyglda si
wysokim drzewom pochylajcym si nad murem ogrodu,
kontemplowa piewy ptakw gniedcych si w koronach drzew, obserwowa derwiszw w szerokich abajach*,
wysokich kopakach na gowach, stpajcych lekkim krokiem. Dlaczego wykonuj prac jak biedni? - zadawa sobie pytanie. Dlaczego zamiataj, zraszaj ziemi wod,
podlewaj roliny? Moe potrzebuj uczciwego sucego?
Kusio go, eby podej do bramy, zapuka, poprosi o pozwolenie na wejcie, zazna szczliwego, spokojnego ycia, zmieni si w sodki owoc morwy, napeni si jego
nektarem, wyrzucajc z siebie jedwab, a wtedy czysta, bezgrzeszna rka zerwie go z radoci.
Napeniony cudownymi, miymi dla ucha szeptami,
podszed do zamknitej bramy.
- Hej, dobrzy ludzie! - krzykn grzecznie, po przyjacielsku.
Powtrzy woanie kilka razy.
Pochowali si. Nie odpowiadaj. Nawet ptaki patrz na
niego podejrzliwie. Nie znaj jego jzyka, a on nie zna ich
jzyka. Strumie przesta pyn. Trawy przerway swj
taniec. Nikt nie potrzebuje jego usug.
Abaja (arab.) - strj mski; rodzaj paszcza bez konierza, najczciej
z weny gadkiej lub w pasy.
18
Straci zapa, zgaso natchnienie. Ogarn go wstyd. Robi sobie wyrzuty, gani swoje tsknoty, czyni mocne postanowienia. Nie rb z siebie pomiewiska, chcesz, eby
wszyscy o tobie gadali? - mwi sobie w duchu, targajc
dugie wsy. Odejd std, zostaw ich, nie potrzebuj twojej
wycignitej rki, poszukaj takich, ktrzy j przyjm.
Chodzi po dzielnicy w poszukiwaniu kawaka chleba.
Gdy usysza o weselu, zgasza si do pomocy, zobaczy
pogrzeb, ofiarowywa swoje usugi. Najmowa si jako tragarz albo goniec, zadowalajc si millimem lub kawakiem
chleba, a nawet dobrym sowem.

Pewnego dnia zaczepi go mczyzna niewysokiego


wzrostu, o brzydkiej twarzy, jakby mia za przodka szczura.
Hej, chopcze!
Aszur podszed do niego, gotowy do usug.
Nie znasz mnie? zapyta mczyzna.
Przepraszam, ale nie znam - odpowiedzia Aszur,
zakopotany.
Ale nasz dzielnic znasz.
Tak, ale poznaem j dopiero niedawno.
Jestem Kulajb as-Simali, nale do futuwwy Kansuha.
To dla mnie zaszczyt, ma'allimie.
Nieznajomy przyglda mu si dugo, wreszcie zapyta:
Przyczysz si do nas?
Nie mam do tego serca odpar Aszur bez wahania.
Kulajb rozemia si.
Ciao byka, a serce ptaka powiedzia z ironi.
Pewnego dnia Aszur zobaczy, e osy ma'allima Zajna
an-Naturiego cay dugi dzie stoj przywizane w zagrodzie, i wzi si do ich czyszczenia, poda im pasz,
zamit podwrze i zrosi je wod, wszystko pod okiem
ma allima, po czym poszed, nie proszc o nic. Ale pewnego dnia ma'allim zawoa go i zapyta:
19
Czy ty jeste chopcem nieboszczyka szajcha Afry?
Tak, niech si Bg nad nim zlituje i da mu wszelkie
aski... odpowiedzia Aszur z unieniem.
Podobno odmwie przyczenia si do ludzi futuwwy Kansuha?
To mnie nie interesuje.
Ma'allim umiechn si i zaproponowa, eby pracowa u niego jako wonica. Aszur zgodzi si natychmiast,
a serce skakao mu z radoci. Powozi osem z zapaem,
oddawa tej pracy ca swoj si i energi, a ma'allim z kadym dniem przekonywa si co do jego dobrego wychowania, grzecznoci i pobonoci. Z kolei Aszur udowodni, e
jest godzien jego zaufania.
Kiedy pracowa na podwrzu, bardzo uwaa, eby nie
spojrze w stron, gdzie mgby zobaczy on ma'allima.
Jednak nie udao mu si ustrzec przed ujrzeniem jego crki, gdy wychodzia na ulic. By to krciutki moment, ale
wart, by aowa, i nie trwa duej, tym bardziej e
wszystkie narzdy Aszura, pier, odek ogarn pomie,
ktry usadowi si w samym sednie, budzc gwatowne
podanie. Odurzony, palony namitnoci chopak mamrota: Boe uchowaj". Po raz pierwszy powtarza imi
Boga, bdzc mylami gdzie indziej. Napyny mu na
myl nieliczne, prymitywne dowiadczenia seksualne i poczu si dziwnie zaniepokojony.
Aszurze, gdzie mieszkasz? - zapyta go Zajn an-Naturi, upewniwszy si co do jego zalet jako stra.

Pod murem takiji albo w podziemiach odpowiedzia olbrzym z prostot.


Na pewno by wola spa w zagrodzie, prawda?
To by byo dla mnie szczcie. Dzikuj, ma'allimie
odpar z radoci.
20
9
Obudzi si o wicie. By przyzwyczajony do umiechw jego ciemnoci, odgosw tupania ludzi zarwno pobonych, jak i rozpustnych, dobrych i zych, do oddechw
wszechwiata. Strzsn z serca podniecajcy obraz Zajnab
i odmwi modlitw. Pochon chleb z marynowanymi
oliwkami i zielon cebulk, poklepa po grzbiecie osa
i pocign go na gwny plac dzielnicy, witajc dzie pracy i zarobku. Tryska energi i witalnoci, czu nieograniczone zaufanie do swojej siy, wytrwaoci i pewnoci ogarnicia tego, co nieznane. Czasami wydawao mu si, e
wpad w jaki wir, ktry go porywa. Wtedy zawsze sysza
tajemnicze woania Zajnab. Jakby go zaczarowaa. Zajnab
miaa blad twarz, wydatny nos, pene wargi, bya niska
i krpa, a mimo to rozpalaa w nim taki ogie, e zapomina o boym wiecie.
W krtkich chwilach wytchnienia stawa przed domem
i ledzi ruch przechodniw. Wikszo stanowili waciciele sklepw lub handlarze pchajcy rczne wzki i noszcy kosze z towarem, ale najwicej byo harafisz* bez
pracy. Ktry spord przechodzcych mczyzn jest jego
ojcem? Ktra z kobiet jego matk? Czy odeszli ju z tego
wiata, czy jeszcze yj? Znaj go czy nie znaj? Po kim
odziedziczy to potne ciao, wypenione dobroci i yczliwoci szajcha Afry Zajdana? Odgania od siebie te bezpodne, mczce myli i natychmiast pojawiaa si Zajnab
Zajn an-Naturi i jej tajemnicze woanie.
Zawsze co si dzieje myla w kocu musi si co
Al-Harafisz (arab.) w Egipcie w czasach Mamelukw siowo to oznaczao,
oglnie biorc, warstwy nisze, uywane te byo w znaczeniu pogardliwym:
hoota, motoch. We wspczesnym jzyku uywane jest rzadko i raczej w znaczeniu: biedota, bezdomni, bezrobotni.
21
wydarzy. Oby tylko moje dobre intencje zostay nagrodzone.
Ktrego dnia usysza z podwrza rozgniewany gos
ma'allima, ktry kci si z jakim klientem.
Jeste po prostu zodziejem, niczym wicej! krzycza ma'allim.
Zamknij si! -wrzasn klient.
Ma'allim uderzy oszusta w twarz, a ten chwyci go za
konierz.

Na Boga Jedynego! zawoa Aszur, podbiegajc do


nich.
Klient kopn go z gonym przeklestwem. Aszur chwyci nieznajomego za ramiona i cisn tak, e ten gono
krzykn z blu.
Id std powiedzia chopak i puci go wolno.
Tak bdzie dla ciebie lepiej.
Mczyzna szybko opuci podwrze.
Brakuje tylko tego, eby kto na nas napada w naszym wasnym domu odezwaa si ona ma'allima, ktra
obserwowaa t scen, stojc w oknie razem z innymi kobietami.
Zajn an-Naturi spojrza z wdzicznoci na Aszura.
Bg ci odpaci dobrem - powiedzia i wszed do
domu.
Przy oknie zostaa tylko Zajnab.
Aszur wrci na swoje miejsce przy bramie i opar si
o cian. Jeszcze tylko musz si spotka nasze oczy
myla.
Na podwrzu kotka doskakiwaa do czarnego psa i odskakiwaa, chcc go przestraszy i unikn walki. Patrzy
na ni i myla: Moe to jest ostrzeenie od moich rodzicw? W kocu podda si pieszczocie marze i pozwoli,
by zmg go ar soneczny.
22
- Twierdzisz, e on jest godny zaufania, tak? - spytaa
Adalat ma.
- Tak, jakby by moim synem.
- To wspaniale, oe go z Zajnab.
Zajn an-Naturi zmarszczy brwi, niezadowolony.
- Mam nadziej, e znajd kogo lepszego - powiedzia po namyle.
- Ju za dugo czekamy, a z szacunku dla jej wieku odrzucasz wszystkich kandydatw do rki jej sistr.
- Nie mwiaby tak, gdyby to bya twoja crka.
- Ma ju dwadziecia pi lat i stoi na drodze moich
crek. Jest nieadna, a charakter jej si pogarsza z dnia na
dzie.
- Nie mwiaby tak, gdyby bya twoj crk powtrzy.
- Masz do niego zaufanie, to nie wystarczy? Na stare
lata potrzebujesz kogo takiego.
- A co na to Zajnab?
- Ucieszy si... Jest w rozpaczy, uratuj j...
11
Ma'allim zawoa Aszura. Wskaza mu miejsce obok
siebie na drewnianej awie pokrytej owczym futrem. Aszur
zawaha si, ale w kocu usiad.
- Nie mylisz, Aszurze, o dopenieniu obowizku poowy wiary?*

Prorok nie uznawa celibatu, wrcz nakazywa maestwo, uwaajc, e


obowizek stanowi poow obowizkw religijnych muzumanina.
23
12
Rado i wiato. Marzenie staje si rozkoszn rzeczywistoci, serce piewa z radoci, twarze sug boych promieniej dobroci, nawet owady powstrzymuj si od drczenia ludzi.
Aszur uda si do ani Sutana*, ostrzyg si i umy
z potu, uczesa si, podkrci wsa, uperfumowa wod ran i oczyci zby za pomoc sawaka**. Kroczy dumnie
w biaym dilbabie*** i chodakach zrobionych specjalnie
na zamwienie dla jego wielkich stp.
Skromne wesele odbyo si w domu An-Naturiego. Maonkowie zamieszkali w suterenie, w mieszkaniu skadajcym si z pokoju i korytarza, pooonym naprzeciwko
domu tecia.
Zanurzy si Aszur w mioci a po czubek gowy. Wielu rozpustnikw wracajcych nad ranem po zakoczeniu
narkotykowej libacji przykucao w ciemnoci z uchem przylepionym do cian jego mieszkania, nasuchujc w rozmarzeniu odgosw mioci maonkw.
Urodzio im si trzech synw: Hasab Allah, Rizk Allah
i Hibat Allah. Tymczasem zmarli ma'allim i jego ona,
a ich crki powychodziy za m.
Aszur wid szczliwe ycie maeskie. Cigle pracowa jako wonica, by wacicielem osa, ktrego otrzyma
w podarunku lubnym od An-Naturiego. Zajnab hodowaa kury i sprzedawaa jajka. Powodzio im si niele, o czym
ania Sutana - ania publiczna w starym Kairze pochodzca z czasw
mameluckich, obecnie w ruinie.
Sawak Persica sahadotia, rolina, ktrej korze jest uywany w krajach
arabskich (a by zalecany ju przez Proroka) do mycia zbw.
Dilbab (gilbab, gallabijja) codzienny strj arabski, mski i kobiecy; rodzaj dugiej sukni z rozszerzanymi u dou rkawami, bez konierza, z rozciciem pod szyj.
24
wiadczy rozchodzcy si w korytarzu zapach smaonego
misa.
Synowie roli i uczyli si zawodu. Hasab Allah pracowa u cieli, Rizk Allah cynowa miedziane naczynia, a Hibat Allah by prasowaczem. aden z nich nie odziedziczy
po ojcu wzrostu ani postury, ale byli silni i cieszyli si szacunkiem wrd mieszkacw dzielnicy.
Aszur znany by z agodnego charakteru, a mimo to
nikt z ludzi futuwwy Kansuha nie prbowa go zaczepia.
Natomiast Zajnab, przeciwnie, bya nerwowa, podejrzliwa,
miaa ostry jzyk, ale jako ona stanowia przykad solidnoci, pracowitoci i wiernoci. Starsza od niego o pi lat,
wczenie si zestarzaa i stracia siy, podczas gdy on by

cigle ywotny i modzieczy. Nigdy jednak jej nie zdradza, nigdy nie patrzy na inne kobiety i cigle j kocha.
Po latach kupi za pienidze swoje i ony wz karo*
i awansowa na przewonika ludzi.
Twoimi klientami byli mczyni, a teraz bdziesz
wozi tylko kobiety powiedziaa Zajnab z grob w gosie.
Masz na myli te, ktre odwiedzaj groby na cmentarzu? - rozemia si Aszur.
Bg wszystko widzi.
Martwio go, e zapomnia sur Koranu, ktrych si nauczy na pami. Pamita tylko krtkie sury, recytowane
podczas modlitwy. Nie osaba jednak, mimo rnych zych
dowiadcze, jego mio do czynienia dobra. Dowiedzia
si te, e Darwisz Zajdan to nie jedyny zy czowiek, jakiego spotka w yciu, e w yciu panuje przemoc, podo
i peno jest podstpnych ludzi i uczynkw, ale robi wszystko, eby trzyma si od tego z daleka i surowo osdza kaWz karo w Kairze: prostoktna platforma na koach cignita przez
konia lub osa.
25
dy swj postpek, ktry uzna za grzeszny. Pamita, e
przej wszystkie oszczdnoci Zajnab i troch zarobkw
synw, by kupi wz karo, i e bywa dla nich surowy,
chcc osign swj cel.
Przyglda si, co cierpi niektrzy jego ssiedzi, przeladowani przez ludzi futuwwy Kansuha i samego futuww. Widzia, e dzieje si im niesprawiedliwo, ale tumi
zo i pociesza ich tylko sowami
A ktrego dnia jeden z ssiadw powiedzia:
Jeste silny, Aszurze, ale my nie mamy adnego poytku z twojej siy.
O co mia do niego pretensj? O co go obwinia? Czy
nie odmwi przystpienia do tyranw? Nie wystarczy, e
swoj si wykorzystuje tylko z korzyci dla ludzi? Mimo
to mia wyrzuty sumienia, mczyy go i drczyy jak muchy
w upalny dzie. Ludzie nie patrz na mnie tak, jak ja patrz na siebie myla. Nie rozumiej mnie. Kiedy dadz
mi spokj ?
13
Siedzia na dziedzicu przed takijj, egnajc zachd
soca i witajc wieczr. Czeka, a przypyn pieni i powieje jesienny wiatr, nioscy wo zimna i smutku i oywiajcy na starym murze widmowe cienie. By szczliwy.
Wid spokojne ycie, nie mia trosk, ani jeden siwy wos
nie pojawi si na jego gowie. Dwiga na barkach czterdzieci lat, a wyglda, jakby czas dodawa mu urody.
Co go tkno, aby odwrci gow w stron drogi prowadzcej na cmentarz. Zobaczy zbliajcego si wolno
mczyzn i pozna go w resztkach wiata zachodzcego
soca. Nie mg odwrci wzroku, serce bio mu mocno,

26
rado zgasa. Mczyzna stan przed nim, zasaniajc takijj, i patrzy z umiechem.
Darwisz Zajdan wymamrota Aszur.
Nie witasz si ze mn? - zapyta Darwisz z nagan
w gosie. Dobry wieczr, Aszurze.
Olbrzym wsta i wycign do niego rk.
Witam ci, Darwiszu powiedzia chodno.
Chyba si tak bardzo nie zmieniem?
Przykro patrze, jak bardzo jest podobny do nieboszczyka Afry pomyla Aszur tylko rysy twarzy mu pogrubiay i stwardniay.
Skd...
W kocu wszystko si zmienia cign Darwisz,
patrzc na niego znaczco. Sam wiesz, jak to jest.
Gdzie ty si podziewa przez tyle lat? zapyta
Aszur, nie reagujc na jego uwag.
Wwizieniu.
W wizieniu! - krzykn Aszur, cho wcale nie by
zdziwiony.
Tak, wielu popenia przestpstwa, ale ja mam pecha!
Bg jest litociwy i wybaczajcy...
Syszaem, e dobrze ci si powodzi.
Tak mi si powodzi, e wi koniec z kocem.
Potrzebuj pienidzy oznajmi Darwisz bez ogrdek.
Aszur troch si zirytowa, ale sign do wewntrznej
kieszeni i wycign rijala*.
Moe to mao, ale dla mnie i tak duo powiedzia.
Zmwmy Al-Fatih** za dusz mojego brata Afry rzek Darwisz, biorc rijala z pospn min. Cigle odwiedzam jego grb - powiedzia, gdy skoczyli si modKijal jednostka monetarna rwna 20 piastrom.
Al-Fatiha - pierwsza sura Koranu, odmawiana przy rnych okazjach, na
Przykad podczas zarczyn, nad grobem itp.
27
li. - Czy znalazbym u ciebie schronienie, dopki nie stan na nogach? - zapyta miao.
- W moim domu nie ma miejsca dla obcego - odpar
pospiesznie Aszur.
- Dla obcego?
- Tak, podaem ci rk tylko ze wzgldu na pami
twojego brata.
- Daj mi jeszcze jednego rijala, oddam ci, jak mi si
powiedzie zada bezczelnie Darwisz.
Aszur da mu pienidze, mimo e sam ich bardzo potrzebowa.
Darwisz odszed bez sowa w kierunku podziemi,
w chwili gdy z takiji zaczy dochodzi melodie pieni
o penych sodyczy sowach:
Ze\rije-je mardotn daszm neszaste dar chunast*.

14
Aszur ruszy wanie swoim wozem, kiedy zauway
grup ludzi koo jakiego rumowiska przy wejciu do dzielnicy. Podjecha bliej i stwierdzi, e s to robotnicy budowlani, a rumowisko to stosy blachy, drewna i gazi palmowych. Obok robotnikw sta Darwisz Zajdan. Buduje
sobie mieszkanie pomyla Aszur z gniewem i poczu
ukucie w sercu.
- Robi wszystko co w mojej mocy, eby suy ludziom! - krzykn do niego Darwisz.
- Dobrze, gdy czowiek ma swj dom - odrzek Aszur
sucho.
- Swj dom? - Darwisz si rozemia. - To bdzie
dom dla tych, ktrzy nie maj domu!
zy ciko pracujcych kapi jak krew.
28
15
- Wszystko jasne, ten czowiek buduje knajp - oznajmi ojcu Hasab Allah.
- Knajp?
- Wszyscy tak mwi - doda Rizk Allah.
- O Boe... czciowo za moje pienidze! krzykn
Aszur.
- Licz si intencje - uspokoi go Hibat Allah.
- A co na to wadze?
- Na pewno dosta zgod.
- W naszej dzielnicy nie ma studni z wod pitn, nie
ma meczetu... Jak mona budowa knajp? Aszur smutno pokiwa gow.
Knajp otwiera futuwwa Kansuh ze swoimi ludmi.
- Zaatwi sobie te ochron. Aszur posmutnia jeszcze bardziej.
16
Jaki haas za oknem. Co si dzieje? Czy w tej dzielnicy
nigdy nie ustan ktnie? Aszur siedzia w suterenie, na jedynej kanapce, i pi kaw. Lampa si jeszcze nie palia.
Okiennice trzaskay pod uderzeniami chodnego zimowego wiatru. Zajnab prasowaa ubrania. Uywaa rcznego
magla.
- Sysz gos Rizk Allaha odezwaa si zaniepokojona- - Czyby chopcy si kcili?
Wybiega pospiesznie z domu, a po chwili Aszur usysza jej gos.
- Wariaci! Jak wam nie wstyd!
I oderwa si gwatownie i wybieg za ni. Chopcy za29
milkli, zobaczywszy ojca, cho na ich twarzach zostay lady gniewu.
No, adnie si bawicie! krzykn, ujrzawszy rozry-

sowan na kamieniach plansz do gry w warcaby. - Co to


jest? Hazard?
Nie odpowiedzieli.
Kiedy wreszcie staniecie si mczyznami?... Jeste
najstarszy, prawda? Przycign do siebie Hasab Allaha
i nagle go zatkao. Z jego ust poczu dziwny zapach. Powcha pozostaych chopcw i poczu to samo. - Niech to
wszyscy diabli! Oby si ziemia zapada pod nami wszystkimi! Jestecie pijani! Bydlaki! krzycza, targajc ich za
uszy, czerwony od gniewu.
Dokoa nich zebraa si grupka chopcw.
Chodmy do domu poprosi Hasab Allah.
Wstyd wam przed ludmi, a nie przed Bogiem, co?
wymyla Aszur, dyszc chrapliwie.
Nie rb nam wstydu przed t hoot. Zajnab pocigna go za rk.
To oni s hoot - powiedzia zrezygnowany i da si
zacign do domu.
Nie s ju dziemi przypomniaa.
Ale nie ma w nich nic dobrego, tak jak i w tobie.
W knajpie jest cigle peno ludzi.
Opad na kanap i mrucza:
Wielka szkoda... Nie ma z ciebie adnego poytku.
Zapalia lamp i postawia j w niszy okiennej.
Pracuj wicej ni ty - odezwaa si agodnie. - Gdyby nie ja, nie miaby wozu i nie miaby ci kto napali
w piecu.
Pozosta ci tylko ostry jzyk, jak bicz - rzek z gniewem.
Przy tobie zwida moja modo.
30
Trzeba si wzi za ich wychowanie.
_ Ju nie s dziemi. Niedugo pjd w wiat.
Ona dobrze wie, e ktnie szybko wygasn, a zoliwe
sowa zmieszaj si jak w kielichu ze sodkimi szeptami.
Aszur z niepokojem myla o przyszoci synw. Nie
powiodo im si w kuttabie. Zajci prac rodzice powicali im mao czasu. Nie mieli tego, co mia on pod okiem
szajcha Afry. Nasiknli atmosfer przemocy i przesdw,
jakie panoway w dzielnicy, i zapomnieli o wartociach.
aden z nich nie odziedziczy nawet jego siy. aden nie
przywiza si do matki ani do ojca. Ich mio bya powierzchowna i niestaa. Od dawna w sercach skrywali
bunt. Nie mieli talentw ani nie wyrniali si niczym
szczeglnym. Pozostan chopcami na posyki i aden
z nich nigdy nie bdzie ma'allimem. Przy pierwszej okazji
pospiesz do knajpy i tam nie cofn si przed niczym.
Nic dobrego nas od nich nie czeka, tylko kopoty
powiedzia ze smutkiem.
To s po prostu mczyni, ma'allimie.

17
Pewnego dnia, kiedy przejeda wozem koo gospody,
wyszed do niego Darwisz.
- Witaj! - krzykn.
Tym razem Aszur go nie zignorowa. Nienawidzi tego
czowieka, ale nie mg go ignorowa. cign lejce, osio
Si zatrzyma. Aszur zeskoczy z wozu, podszed do Darwisza i powiedzia:
- Ze wzgldu na pami brata nie powiniene robi
tego, co robisz.
- A nie lepsze to ni napady? - zapyta tamten kpico.
31
To jest tak samo ze.
Wybacz, ale ja lubi przygody.
W naszej dzielnicy dzieje si duo za, a zanadto.
Zy czowiek moe sta si jeszcze gorszy w knajpie,
ale dobry stanie si lepszy. Chcesz sprbowa? Prosz, zaszczy nas, wejd.
Przeklta knajpa.
W tym momencie Aszur zauway drobn posta dziewczyny, ktra przemkna przez sal.
Kobieta ? Tutaj ? zapyta zdziwiony.
Ach, to pewnie Fulla - powiedzia Darwisz obojtnie.
Kobiety te tu bywaj?
Nie, to sierotka, ktr adoptowaem. Spojrza na
niego porozumiewawczo i doda: Nie przyszoby ci do
gowy, e mog uczyni co dobrego. Sam powiedz, czy
adopcja znajdy nie jest czym lepszym od budowy domu
modlitwy?
Dlaczego wprowadzie j do knajpy? Aszur zrozumia aluzj, ale puci j mimo uszu.
eby moga na siebie zarobi.
Szkoda sw mrukn ze smutkiem.
Wskoczy na wz, krzykn wio!" i osio ruszy, wybijajc rytmiczn melodi podkutymi kopytami.
18
Za dnia Aszur widzia ju tylko kurz, w nocy tylko
ciemno. Za kadym razem, gdy zblia si do zauka,
spodziewa si jakiego problemu. Mruy wtedy oczy
i mamrota zatroskany: Boe, spraw, eby to nie byo nic
zego". Czyby budowla jego ycia si walia? Nie da si
jej naprawi?
32
Kiedy, po pnocy, gdy ju kad si spa, usysza woanie:
Ma'allimie Aszurze, ma'allimie Aszurze!
Podszed do okna, mruczc pod nosem: Pewno znowu
chopcy". Przy kracie zobaczy jakiego mczyzn.
O co chodzi?! zawoa.
Pospiesz si, twoi synowie bij si w knajpie o Full.

Zosta, ja pjd! - krzykna Zajnab.


Odsun j, woy chodaki i wybieg jak burza.
19
Stan w drzwiach karczmy, wielki, wypeniajc sob
cae wejcie. Z ktw sali spojrzay na niego pijane oczy.
Twoi chopcy demoluj mi lokal! krzykn Darwisz, zobaczywszy go w drzwiach.
Hibat Allah lea bezwadnie na ziemi, a Hasab Allah
i Rizk Allah walczyli ze sob zaarcie pod obojtnymi
spojrzeniami bywalcw knajpy.
Spokj, chopcy! wrzasn Aszur.
Odskoczyli od siebie, przeraeni, patrzc w kierunku,
skd dochodzi gos. Aszur wierzchem doni spoliczkowa
jednego i drugiego. Padli na ziemi bez czucia, a on wodzi oczami po twarzach obecnych, jakby wyzywajc ich
do walki. Nikt nie powiedzia sowa.
Bd przeklty, ty i twoja plugawa nora rzuci
w kierunku Darwisza.
Wtedy nie wiadomo skd pojawia si przed nim Fulla.
Jestem niewinna - owiadczya.
Ona jest tylko suc - odezwa si Darwisz - ale
twoi chopcy chcieli od niej czego wicej.
" Zamknij si, ty alfonsie! krzykn Aszur.
33
Niech ci Bg wybaczy - powiedzia Darwisz, cofajc si.
Mgbym rozwali t wasz melin i wasze by.
Fulla podesza do niego.
Jestem niewinna powtrzya.
Zejd mi z oczu! krzykn, odwracajc od niej
wzrok.
Popchn w kierunku wyjcia swoich ledwie trzymajcych si na nogach synw.
Nie wierzysz, e jestem niewinna? nie dawaa za
wygran Fulla.
Ty maa diablico stworzona przez wielkiego diaba.
Wyszed, wci starajc si na ni nie patrze.
W ciemnoci ulicy odetchn gboko. Poczu si, jakby
opuci wizienie, jakby si wymkn siom za. Wpatrzony
w gst ciemno, szuka sylwetek synw, ale rozpynli si
w mrokach nocy.
Hasab Allah! - zawoa.
Nie byo odpowiedzi, nic poza cisz i ciemnoci. Jedyny promyk wiata sczy si z kawiarni. Co mu mwio,
e ju nie wrc. Opuszcz swoje gniazdo i uciekn przed
jego wadz. Moe w przyszoci pojawi si tu jako obcy.
Dzieci tej dzielnicy, z wyjtkiem tych z dobrych rodzin,
nie lgn do swoich korzeni. Szed w ciemnoci, czujc, e
egna si ze spokojem i bezpieczestwem bytowania. Oto
wpada we wzburzony nurt, porywa go wir, ogarnia lk tak

przemony, jak przemony bywa sen. Oszoomia ich uroda tej dziewczyny - myli - tak, jej kusicielska pikno.
Dlaczego, gupcy, si nie eni? Przecie maestwo to
pobony obowizek i ochrona przed pokusami.
34
20
Zajnab czekaa na niego przed drzwiami. Postawia na
progu lampk, ktrej wiato prowadzio go do domu.
- Gdzie chopcy? - spytaa, spragniona wiadomoci.
- Jeszcze nie wrcili?
Westchna ciko.
- Wola boska mrukn.
- Powiniene by pozwoli mi tam pj - powiedziaa,
gdy ju usiedli na kanapie.
- Gdzie, do knajpy, tego siedliska pijakw?
- Pobie ich, a to ju nie dzieci. Nigdy nie wrc do
domu.
- Powcz si troch i wrc.
- Nie, znam ich lepiej ni ty.
Wola milcze, wic Zajnab zapytaa:
- A kto to jest ta Fulla, ktr nam podrzuci Darwisz?
- Co za pytanie! Kim moe by taka dziewczyna
w knajpie? odpar, unikajc jej wzroku.
- adna?
- Rozpustnica.
- adna?
- Nie patrzyem na ni - odpowiedzia po krtkim wahaniu.
- Oni nie wrc, Aszurze - jkna.
- Bdzie, jak Bg zechce.
- Nie syszae, co wyrabia modzie?
Nic nie odpowiedzia.
- Powinnimy by bardziej wyrozumiali...
- Tak uwaasz? - spyta z niedowierzaniem.
Patrzy na ni i widzia star kobiet, blad i zniszczon
jak stary mur przy drodze na cmentarz.
- al mi ci, Zajnab.
35
- Jeszcze nieraz bdzie nam siebie al.
- W kadym razie oni nas nie potrzebuj.
- Bez nich nie ma ycia w domu...
al mi ci...
Opara gow na rkach i jkna:
Jutro musz wczenie wsta, mam robot.
Po si spa.
W tak noc?
- Wic rb, co chcesz - odpar rozdraniony.
- A ty?
Ja potrzebuj wieego powietrza.
21

Znw ciemno. W podziemiach nabiera ona ludzkich


cech, ukrywa ebrakw i wczgi, przemawia jzykiem
milczenia, przygarnia anioy i diaby. Zanurzaj si w niej
zmczeni sob ludzie. Jeeli strach moe przenika przez
pory w cianach, to absurdem jest szukanie ratunku.
22
Opuci podziemia i poszed na dziedziniec takiji. Kucn, ukry twarz midzy kolanami. By zupenie sam, z pieniami derwiszw, starym murem i niebem inkrustowanym
gwiazdami. Ponad czterdzieci lat wczeniej grzeszne nogi
zakrady si tutaj, aby ukry swj grzech w ciemnociach
drogi cmentarnej. Myla o tym i zastanawia si, jak to si
stao. Gdzie popeniono ten pierwotny grzech, w jakich
okolicznociach, czy by jego jedyn ofiar? Sprbuj sobie
wyobrazi rozmarzon twarz matki i czerwon z poda36
nia twarz ojca. Moe ci si uda odtworzy sodkie, zwodnicze, kamliwe sowa. Wyobra sobie ten krytyczny moment, ktry decyduje o losach ludzi. Obok ich dwojga staj
anio i diabe, ale dza zawsze pokonuje anioy. Wyobra
sobie, jaka bya twoja matka. Moe taka jak... eby wywoa walk, trzeba mie jasn skr, czarne oczy podkrelone kuhlem* i rysy twarzy delikatne jak pczki kwiatw.
Musiaa by powabna, mie wdzik i sodki gos. Ale przede
wszystkim musiay istnie tajemne, kusicielskie, zdradzieckie siy. ycie zastawia puapk z wonn przynt i czeka.
I cae pitnacie lat czowieka przepada. Dlatego pukae
do bram pieni, lecz ci nie otworzono. Jeste silny, moge
pchn drzwi, ale nie chciae. Kto eni si z yciem, musi
wzi w ramiona jego potomstwo pachnce dz. Nie
masz wyjcia, musisz uzna, e to, co si wydarzy, bdzie
niewiarygodne i e bdziesz si czu pokonany w tych zawodach. Raz si los umiechnie, raz zele ci zy. I oto rodzi si nowa istota, uwieczenie lepej ambicji, szalestwa
i alu. Wic wzywasz pomocy Miosiernego, a na gow
leje ci si nektar czarw.
Gowa mu ciya i zasn. We nie ujrza szajcha Afr
stojcego przed grobem. Wzi go na rce i zapyta zaniepokojony: Panie mj, chcesz wej do grobu?"
Obudzi go jaki gos. Aszur otworzy oczy i zobaczy
Zajnab.
Tak mylaam powiedziaa. Spaby tak do witu.
Wsta przestraszony, wzi j za rk i poszli do domu.
Kuhl (arab.) - proszek antymonowy uywany przez kobiety arabskie do
czernienia oczu.
37
23
Ni std, ni zowd stan w drzwiach knajpy. Jego ogromna posta zaja cae wejcie. Cikie powieki obecnych

drgny, a w zamglonych oczach pojawiy si pytania. Po


co przyszed? Szuka synw? Niczego dobrego to nie wry.
Przebieg wzrokiem po sali, zobaczy wolne miejsce po
lewej stronie, podszed i usiad. Prbowa udawa spokojnego.
Witamy, witamy. Nie wierz wasnym oczom. Darwisz podbieg do niego z umiechem na twarzy.
Aszur nie zwrci na niego uwagi. Fulla natychmiast
podaa czark z alkoholem, orzeszki i past z bobu przyprawion szatt*. Spuci wzrok, przypomniaa mu si biblijna opowie o potopie. Odsun alkohol i zapaci, milczc. Darwisz obserwowa go, zmieszany.
Oferujemy usugi wszelkiego rodzaju powiedzia
cicho i oddali si.
Bywalcy szybko zapomnieli o jego obecnoci, natomiast
Fulla staa, nie mogc zrozumie, dlaczego on nie pije alkoholu. W kocu podesza i wskazujc na butelk, zachcia:
To bardzo dobre.
Pochyli gow, jakby dzikujc.
Odczep si od niego, dziewczyno.
Rozemiaa si i odesza.
Zobacz, jaki on podobny do lwa powiedziaa jeszcze.
Niebo zsyao krople dziecinnej radoci, ale minie twarzy bardziej stwardniay. Ubranie nie zakrywao ju jego
Szatta (arab.) ostra papryka w strczkach uywana do przyprawiania
potraw.
38
dzy. Droga jego ycia skrcia si teraz do odcinka midzy maym meczetem przy drodze a knajp. Wszystko
poza tym rozpyno si w nowej melodii. Szybko uzna
swoj klsk, ale z radoci zwycizcy. Ktrego dnia, gdy
Fulla jak zwykle staa przy glinianych garnkach, patrzc
na niego z zainteresowaniem, do knajpy wtargnli Hasab
Allah, Rizk Allah i Hibat Allah. Leniw atmosfer sali oywio nerwowe oczekiwanie.
- Cze, chopaki...! krzykn Hasab Allah, lecz dalsze sowa uwizy mu w gardle.
Rizk Allah i Hibat Allah stali jak wryci, patrzc na ojca
z niedowierzaniem, i po chwili wszyscy trzej zniknli, tak
jakby w ogle ich tu nie byo. Odezway si kpiny i pojawiy ironiczne umiechy. Fulla cay czas patrzya na Darwisza, ktry siedzia w milczeniu, ale na jego twarzy wida
byo irytacj.
24
- Czy tak ju bdzie zawsze? - zapytaa Zajnab, a jej
twarz wyraaa gboki protest.
- A co innego mam robi? odpowiedzia pytaniem,
ktre ukazywao jego bezsilno.

- Chopcy nie wchodz do knajpy, to dobrze, nie pozwala im twoja obecno. Ale czy widzisz, jak za to pacisz cen?
Kiwa bezradnie gow.
- Jeste teraz staym klientem Darwisza! - krzykna.
39
25
Jecha wozem, gdy nagle z karczmy wybiega Fulla i zastpia mu drog. cign lejce i jkn: Boe miej dla
mnie miosierdzie". Bez sowa wskoczya zgrabnie na wz
i owinwszy si w milaj*, usiada. Twarz miaa odkryt.
Spojrza na ni pytajco.
Do Mardusz zadaa.
Z knajpy wyszed Darwisz.
Na mj koszt, ale pod twoj opiek! - krzykn.
Aszur czu, jak oplata go pajcza sie, ale nic go to nie
obchodzio. By upojony szczciem. Cae swoje ycie rzuci pod kopyta osa. Wz jecha, a plecy topiy si z gorca.
Gdyby ocenia siebie sprawiedliwie, byby futuww odezwaa si Fulla.
Uwaasz, e jestem a taki zy? odpar gosem penym radoci.
A po co dobro ludziom pozbawionym dobroci, tym,
ktrzy na ni nie zasuguj?
Jeste za moda, eby wiedzie.
Ja zawsze byam dorosa.
Twarz mu spochmurniaa. Nie spuszcza oka ze swojej
cennej pasaerki.
Po co jedziesz do Mardusz? - zapyta nagle.
Nie odpowiedziaa, a on poaowa, e wyrwao mu si
takie pytanie.
Poprosia, eby zatrzyma si przy bramie Mardusz.
Szkoda, e podr bya taka krtka powiedziaa,
schodzc z wozu. - Ale noc ju blisko - dodaa.
Poklepa osa po szyi i szepn mu do ucha:
Twj pan jest skoczony.
Milaja (arab.) - tkanina kilkumetrowej dugoci, przewanie czarna,
ktr kobiety egipskie owijaj si od stp do gw.
40
26
Z pierwszym promieniem soca wtargn do knajpy.
Darwisz obudzi si wcieky, gono zorzeczc. Na widok
Aszura oniemia.
- Co ci tu przynioso?! - krzykn.
Aszur chwyci go za ramiona, postawi go na nogi i wymamrota wzburzony:
- Wida tak musi by.
- Co ci tu przynioso?
- Jeste zym, zoliwym czowiekiem i wiesz dobrze,
co mam na myli.

Darwisz drapa si po tyku i patrzy na Aszura czerwonymi oczami.


- No, to bierzemy si do roboty...
- Postanowiem j zabra powiedzia odwanie.
- Zaraz, wszystko w swoim czasie odpar Darwisz
z umiechem.
- Bior j zgodnie z nakazem Boga i Jego Proroka.
Darwisz by cakowicie zaskoczony, oczy mu si rozszerzyy. Patrzyli na siebie w milczeniu.
- Co to ma znaczy? - zapyta wreszcie.
- To nie jest tak, jak mylisz.
- Czy ty zwariowa, Aszurze?
- Moe i tak...
- Co ja bez niej zrobi? Nie mog si bez niej obej.
- Bdziesz musia, Darwiszu.
- A pomylae o konsekwencjach?
- Mylenie nie ma tu nic do rzeczy.
- Nie wiesz, e nie ma takiego mczyzny...
- Co chcesz powiedzie? - przerwaa mu Fulla, ktra
siedziaa na swoim ku i przysuchiwaa si rozmowie. Jak bdzie potrzebowa twojego zdania, to ci zapyta.
41
Znajdziesz si na jzykach wszystkich, modych i starych! -wybuchn Darwisz.
On potrafi ochroni swoj wasno! - krzykna.
Darwisz odwrci si i uderzy j w twarz, a krzykna
z blu. Aszur rzuci si na niego i cisn w ramionach tak
mocno, e Darwisz zacz baga o lito. Olbrzym rycza
z wciekoci, ale puci go i rzuci na ziemi.
Do diaba z wami wszystkimi! - wrzasn.
27
Aszur wykona brawurowo to, co postanowi. Nie powstrzymay go nawet smutek i wspczucie dla Zajnab ani
wspomnienia ich wsplnego ycia.
Na wyroki boskie nie ma rady zacz rozmow,
schyliwszy gow.
Spojrzaa na niego z ciekawoci, niczego nie podejrzewajc.
eni si z inn kobiet.
Staa jak raona piorunem, w gowie miaa szum, jakby
fruway w niej ptaki.
Ty, taki dobry czowiek! krzykna.
Bg tak chce stwierdzi z pokor.
Dlaczego usprawiedliwiasz swoje uczynki wol Boga?
Dlaczego nie przyznasz, e to diabe ci namawia? Rzucasz mnie jak skrk owocu i po prostu sobie idziesz!
Zachowasz wszystkie swoje prawa.
Mam tylko Boga, ty zdrajco, wiaroomny otrze! krzyczaa z oczami penymi ez. - Zniszczye nasze ycie!
42

28
Przyjcie weselne Fulli i Aszura odbyo si bez haasu.
Wynaj dla niej suteren na peryferiach dzielnicy, od strony gwnego placu. By bardzo szczliwy w nowym maestwie. Wydawao si, jakby wrcia mu modo.
29
Wiadomo o lubie Aszura rozesza si lotem byskawicy.
- Dlaczego nie mia zrobi tak, jak robi inni mczyni? usprawiedliwiali go ludzie.
- Nam nie pozwoli, bo chcia j zatrzyma dla siebie stwierdzi Hasab Allah.
Bya to wiadomo tym bardziej niewiarygodna, e
Aszur znany by jako dobrotliwy, prostolinijny czowiek.
A wic dobrzy ludzie te upadaj! Gdzie jego wierno
wobec Zajnab, wobec Zajna an-Naturiego? By zwykym
wonic. To on go uczyni wacicielem wozu karo, aby
mg przewozi ludzi. Dziki niemu przesta si tua po
wiecie.
- Oeniem si z ni wanie dlatego, e jestem Aszurem - broni sam siebie.
Mijay dni, Aszur by coraz bardziej szczliwy i wdziczny losowi, przesta si te przejmowa plotkami. Fulla darzya go mioci, o jakiej nie marzy. Postanowia mu
udowodni, e jest pani domu, posuszn i niedajc adnego powodu do zazdroci. A on kocha j tym bardziej,
wiedzc, e tak jak on nie znaa ojca ani matki. Z mioci
przebaczy jej brak wiedzy o tym, co jest poyteczne, a co
nie, oraz wikszo zych nawykw. Od samego pocztku
43
poj, e religi Fulla zna tylko z nazwy i nie ma adnych zasad moralnych, a w yciu kieruje si wycznie instynktem i okolicznociami. Myla niekiedy, jak znale |
czas, eby uczy j tego, co w yciu konieczne, a czego ona
nie wie. Na razie chroni j mio, ale na jak dugo to wystarczy?
Nie zerwa z Zajnab ani nie lekceway jej praw. A ona
przyzwyczaia si do nowej sytuacji, spokojnie leczya swoje rany i zachowywaa si tak, e wizyty u niej nie byy dla
mczce.
Darwisz patrzy na nich z nienawici. mija jedna
myla wci go ubstwia. Ciekawe, kiedy go uksi.
Tymczasem Fulla zasza w ci i urodzia chopca,
ktremu ojciec nada imi Szams ad-Din*. By tak szczliwy, jakby to by syn pierworodny. Dni mijay, spokojne
i szczliwe jak nigdy przedtem.
30
Co zego dzieje si z nasz dzielnic. Dzi rni si od
wczoraj, a wczoraj nie jest takie jak przedwczoraj. Zdarzyo si co gronego. Nie wiadomo, czy spado z nieba,

czy wybucho z ziemskiego pieka. Moe to przypadek. Bo


mimo wszystko soce wci wschodzi i odbywa swoj codzienn podr. Noc przychodzi po dniu, ludzie odchodz
i wracaj, tajemnicze pieni brzmi nadal.
Co si dzieje w naszej dzielnicy?
Aszur obserwowa Szams ad-Dina, ktry zachannie poyka pokarm z piersi matki i umiecha si, mimo wszystko si umiecha.
Szams ad-Din (arab.) - Soce Wiary.
44
_ Znw kto umar. Syszysz pacz? - zapyta ony.
_ Ciekawe kto?
Aszur wyjrza przez kraty okna i nasuchiwa.
_ Chyba kto w domu Zajduna ad-Dachachaniego.
- Duo ludzi zmaro w tym tygodniu.
- Wicej ni zwykle w cigu roku.
- A zdarzao si, e w cigu roku nie byo ani jednego
pogrzebu.
Nie zanosio si na uspokojenie.
Ktrego dnia, gdy Aszur jecha wozem, zatrzyma go
Darwisz.
- Tyle kry plotek, moe ty co wiesz, Aszurze? - zapyta.
- O czym?
- No, e ludzie choruj, maj wymioty, biegunki jak
powd, po ktrych padaj i poera ich mier.
- W naszej dzielnicy zawsze plotkowano mrukn
Aszur niezadowolony.
- Wczoraj jeden z moich klientw zachorowa i pobrudzi mi lokal...
Aszur rzuci mu pogardliwe spojrzenie.
- Choroba dotyka nawet bogate domy - mwi niezraony Darwisz wysze sfery. Dzi rano zmara Hazm
al-Bannan.
- To gniew boy - powiedzia Aszur i odjecha.
31
Sprawy przybieray coraz gorszy obrt.
Na drodze do cmentarza oywiony ruch, pogrzeb za
Pogrzebem, niekiedy ustawia si kolejka konduktw. Na
Pogrzebach tumy ludzi. Pacz w kadym domu. Co godzi45
na kto umiera. mier zmiata wszystkich, nie odrnia
bogatego od biednego, silnego od sabego, kobiety od mczyzny, starego od dziecka. Dopdza wszystkich i unicestwia uderzeniem maczugi.
Podobne wieci dochodz z ssiednich dzielnic i ptla
si zaciska. Sycha jki, mody, proby zanoszone do Boga
i witych o pomoc i ratunek.
Szajch dzielnicy, Hamidu, stan przed swoim sklepem
i zacz bi w bben. Ludzie pospieszyli do niego, opusz-

czajc domy i sklepy.


To jest zaraza oznajmi z pospn twarz. Przychodzi nie wiadomo skd i kosi dusze, oprcz tych, ktrym
Bg zapisa ratunek.
Zapada cisza, ludzie stali przeraeni.
Suchajcie tego, co mwi wadza!
Wszyscy suchali, zastanawiajc si, czy wadza bdzie
w stanie zwalczy zaraz.
Naley unika tumu!
Patrzyli na siebie ze zdumieniem. Jak maj unika tumu, przecie yj razem w jednej dzielnicy, a harafisz
pi w nocy przylepieni jeden do drugiego w podziemiach
i w ruinach.
Nie chodcie do kawiarni, karczmy ani do palarni
haszyszu!
Ucieczka przed mierci do mierci. ycie to pieko.
Higiena, jeszcze raz higiena!
Oczy w pokrytych kurzem jak mask twarzach biedakw patrz na niego z ironi.
Gotujcie wod ze studni, wyparzajcie bukaki przed
uyciem! Pijcie sok cytrynowy i cebulowy!
Powiao groz. Cie mierci zawis nad gowami.
To wszystko? zapyta kto w cikiej ciszy.
46
_ Pamitajcie o Bogu i poddajcie si Jego wyrokom
powiedzia szajch Hamidu na zakoczenie.
Ludzie wracali w milczeniu do swoich domw i sklepw, a biedacy rozeszli si po ruinach, artujc.
Kondukty aobne nie przestay cign nawet przez
godzin.
32
Niepokj popchn go w rodku nocy na dziedziniec
takiji. Ostatnie podrygi zimy, wiee, agodne powietrze,
gwiazdy pochoway si za chmurami. W nieprzeniknionej
ciemnoci dochodz z takiji pieni. Nie ma w nich ani jednej nuty elegijnej. Czybycie nie wiedzieli, derwisze, co
nas spotkao? Czy nie macie na to lekarstwa? Czy nie dociera do waszych uszu lament kobiet, ktre straciy najbliszych? Nie widzielicie pogrzebw, ktre ocieray si
o wasz mur w drodze na cmentarz? Aszur wpatrywa si
w sylwetk bramy zwieczonej ukowatym szczytem, a
dosta zawrotu gowy. Brama robia si coraz wiksza, staa
si ogromna, a jej szczyt znikn w chmurach. Boe mj,
co si dzieje? Ona si rusza, cho pozostaje na swoim
miejscu, jakby faluje, lada moment moe na mnie run,
dostaje od gwiazd surowe rozkazy. Poczu dziwny zapach, jakby powiew z gbi ziemi, i po raz pierwszy w yciu dowiadczy strachu. Wsta i drc, ruszy w kierunku
podziemi. To jest mier myla. Dlaczego boisz si
mierci? - ze smutkiem zadawa sobie to pytanie, zbliajc

si do domu.
47
33
Zapali lamp. Fulla jeszcze spaa, a Szams ad-Dinowi
wida byo tylko wosy. Pikna take we nie. Usta ma
otwarte, ale to nie umiech. Chustka zsuna si z gowy,
wosy potargane. Strach zapuka do drzwi upionej dzy,
ktra przeszya go jak jzyk ognia. Oszoomiony dz
spieszy si, jak spieszy si uciekajcy. Szepta jej imi, a
otworzya oczy. Patrzya na niego niechtnie, dopki go
nie rozpoznaa. Zrozumiaa, o co mu chodzi. Mwio to
jego spojrzenie i cae ciao. Wysuna si spod kodry, ziewna, umiechna si, pytajc: Co ci si stao? Tak pno?" By tak podniecony, e nie mg powiedzie sowa.
W piersi czu ch gwatu i smutek.
34
Spa dwie godziny. ni mu si szajch Afra Zajdan.
Aszur spieszy do niego, gnany tsknot. Ale szajch by
cay czas o dwa kroki przed nim. W ten sposb przeszli
drog cmentarn, cmentarz i szli w stron pustyni i gry.
Aszur woa go, ale gos wiz mu w gardle. Obudzi si
z uczuciem bezradnoci. Ten sen co znaczy myla. I po
dugim rozmylaniu, gdy szyby w oknach zabarwi wit,
mia gotow decyzj. Zerwa si z ka radosny i obudzi
Full. Szams ad-Din zacz paka. Zmienia mu pieluchy, z czuoci woya mu do ust swoj obfit pier i dopiero wtedy odezwaa si z wyrzutem do Aszura. Pogaska
j czule po gowie i powiedzia:
Miaem niesamowity sen.
A ja jestem niewyspana.
48
Powinnimy natychmiast opuci nasz dzielnic mwi dziwnie powanie.
Patrzya na niego zdziwiona.
Tak, bez namysu.
Co takiego ci si nio, czowieku? zapytaa niezadowolona.
Mj ojciec, Afra, pokaza mi drog.
Dokd?
Na pustyni, w stron gry.
Bredzisz.
Widziaem wczoraj mier, poczuem jej zapach.
Czy mona walczy ze mierci, Aszurze?
mier jest boskim prawem, ale walka z ni te.
Ale ty uciekasz!
Niekiedy ucieczka jest walk.
A jak bdziemy y na tej pustyni? - spytaa zaniepokojona.
Poywienie mona zdoby wszdzie, wasnymi rkami.

Ludzie nas wymiej westchna.


rda miechu ju wyschy... Odejdziesz ode mnie,
Fullo? zapyta, gdy zacza paka.
Mam tylko ciebie, pjd za tob odpowiedziaa,
szlochajc.
35
Aszur odwiedzi swoj pierwsz rodzin - Zajnab, Hasab Allaha, Rizk Allaha i Hibat Allaha - opowiedzia im
sen i oznajmi swoj decyzj.
Nie wahajcie si, czas ucieka zakoczy.
49
Wszyscy byli zaskoczeni, na ich twarzach czyta odmow.
- Oto nowy sposb, jak unikn mierci - zadrwia
Zajnab.
A Hasab Allah doda:
- Tu mamy z czego y i tu zostaniemy.
- Ale mamy te rce do pracy, a poza tym wz i osa powiedzia Aszur z gniewem.
- Ojcze odezwa si Hibat Allah uwaasz, e na
pustyni nie ma mierci?
Aszur rozgniewa si jeszcze bardziej.
- Powinnimy zrobi wszystko co w naszej mocy, aby
da Panu dowd mioci za Jego bogosawiestwa.
- Ta dziewczyna zepsua ci rozum! - krzykna Zajnab.
- Jaka jest wasza odpowied? Przyglda si im uwanie.
- Wybacz, ojcze, zostaniemy tutaj, niech si dzieje wola boska - odrzek Hasab Allah.
Aszur posmutnia i wyszed.
36
Hamidu, szajch dzielnicy, podnis gow znad biurka
i zobaczy, e stoi przed nim Aszur, wielki jak gra.
- Czego chcesz? zapyta. Twj syn Hasab Allah
powiedzia mi o twoim postanowieniu. No c, Bg ma
swoje zamysy co do ludzi.
- Przyszedem ci prosi, aby namawia ludzi do wyjazdu. Ciebie posuchaj.
- Czy ty zwariowa, Aszurze? Uwaasz, e wiesz lepiej, co robi, ni wadze?
50
_ Ale...
_ Ostrzegam ci - przerwa szajch - nie odrywaj ludzi
od pracy, ktra daje im chleb, i nie siej zamtu.
_ Widziaem mier i miaem sen.
_ To czyste szalestwo, mierci si nie widzi, a poowa
snw pochodzi od szatana.
Jestem dobrym czowiekiem, ma'allimie Hamidu.
Czy to czasem nie ty pewnego dnia wtargne do

knajpy, aby ratowa synw przed jak kobiet, a potem


sam si w niej zakochae i zabrae dla siebie?
Uratowaem j przed zem odpowiedzia Aszur
z gniewem. Zreszt nie uwaam si za czowieka bez
winy.
No to rb sobie, co chcesz! krzykn szajch. Ale
nie omamiaj ludzi, bo zawiadomi policj.
37
Aszur wyjecha o wicie. Ruszy wozem w kierunku
podziemi, tak jak to robi zwykle w wita, gdy ludzie odwiedzali groby. Fulla z Szams ad-Dinem w ramionach
usiada po turecku na rozkoysanej platformie wozu karo.
Przed sob miaa tob z rzeczami, za sob kosze orzeszkw ziemnych, dzbany z marynowanymi cytrynami i oliwkami oraz worki sucharw. Gdy wz wjecha na dziedziniec takiji, przywitay ich pieni koca nocy.
Doz astan-e toatn dar dahan banohinast
Sar-e mara bedoz in dar houle ahinast*.
otworzysz nam wsplne miejsce spoczynku, tal{ to jest,
' mojej gowie je powierzysz, ta\ to jest.
51
Aszur zasucha si, a potem zacz gorco si modli,
aby Bg naprowadzi dzielnic na waciw drog.
Dotarli do cmentarza i wjechali midzy groby, ktre dopiero co zamknite znowu otwierano na wiey pochwek. Wreszcie ujrzeli przed sob pustyni i poczuli
lekki, zimny, ale wiey i przyjazny powiew wiatru.
Owi siebie i chopca kocem powiedzia Aszur.
Dookoa nie ma ywego ducha - narzekaa Fulla.
Ale jest Bg.
Gdzie si zatrzymamy?
U podna gry.
Czy wytrzymamy taki klimat?
Jestemy jak te wzgrza... Zreszt s jaskinie.
I bandyci.
Niech si zbliy ten, komu pisana mier zaartowa.
W miar jak podali w gb pustyni, robio si coraz
janiej. Ciemno rozpywaa si w przezroczystej ranej
mgle, odkrywajc wiaty nieba i ziemi. Z nich wypyway
cudowne barwy, ktre mieszajc si ze sob, maloway horyzont czyst, pyszn czerwieni, zanikajc na obrzeach
w kopule czystego bkitu, zza ktrego wyglda ju pierwszy promie soca skpany w rosie. I nagle ukazaa si
gra wysoka, potna i obojtna.
Bg jest wielki! zakrzykn Aszur. Koniec podry! - zawoa do Fulli zachcajco, po czym rozemia
si i doda: Pocztek wdrwki.
38
Spdzili na pustyni prawie sze miesicy. Aszur opusz-

cza jaskini tylko po to, eby przynie wody ze studni


52
w Ad-Darrasie, kupi pasz dla osa lub inne niezbdne
rzeCzy, na ktre pozwalay mu skromne oszczdnoci. Fulla chciaa sprzeda zote kolczyki, ale Aszur si nie zgodzi. Nie powiedzia dlaczego, ale chodzio o to, e miaa
je ju, zanim si pobrali, a wic pochodziy z nieczystych
zarobkw.
W pierwszych dniach ich ycie przypominao piknik
lub wycieczk. Fulla nie odczuwaa adnego strachu pod
opiek potnego ma. Wkrtce jednak pustkowie stao
si dla niej nie do zniesienia. Po co tu przyszlimy? mylaa. Mierzy upywajcy czas, ktrego pezanie odczuwamy na wasnej skrze? Liczy ziarenka piasku na pustyni,
czuwajce gwiazdy na niebie?
Bez ludzi i bez pracy nawet raj jest nieznony powiedziaa kiedy.
Aszur nie zaprzeczy, rzek tylko:
Musimy by cierpliwi.
Duo czasu spdza na modlitwie, rwnie duo zajmowao mu mylenie o rodzinie i mieszkacach dzielnicy.
Nigdy tak nie kochaem ludzi jak teraz - wyzna
Fulli.
W dzie spa, a dugie noce spdza na czuwaniu i rozmylaniach tak intensywnych, e mia wraenie, i wkrtce zacznie sysze gosy i widzie zjawy. Sta si przyjacielem gwiazd i witu. Mwi sobie, e jest blisko Boga, e nie
oddziela go od Niego adna bariera. Nie mg zrozumie,
dlaczego ludzie z dzielnicy poddali si mierci i zaakceptowali stan wasnej bezsilnoci. Czy nie jest to dowd bezbonoci? Toczy ciche, niekoczce si potyczki sowne
ze swoj przeszoci, z szajchem Afr, Sitt* Sakin, An-JNaturim, Zajnab. Prowadzi smutne, serdeczne rozmowy
Sltt (egip.) - pani.
53
z synami. Hasab Allah mg zosta jego przyjacielem.
Szkoda. Rizk Allah jest utalentowany, ale nic nie potrafi
zrobi. Hibat Allah wreszcie jest a nieprzyzwoicie przywizany do matki. Mimo wszystko myla s lepsi od
wielu rwienikw. I dugo modli si za nich i ich matk.
Dzielnica jawia mu si jak pera zanurzona w bocie. Kocha j z wszystkimi jej wadami. Czasami przychodzia
mu jednak do gowy myl, e czowiek zasuguje na swoje
cierpienia. Wszyscy, zarwno lokalne osobistoci, harafisz,
jak i Darwisz, kr wok niestabilnej, le ukierunkowanej osi, a on pragnie odkry bd, jaki w tym tkwi, i go naprawi. I oto Bg ich ukara, tak jakby mia ich wszystkich
dosy. A mimo to wit odurza swoj ran radoci, promienie wiata tacz w nieskoczonej szczliwoci. Ju
wkrtce bdzie sysza gosy i ujrzy duchy. Narodzi si na

nowo.
39
Nadarzya si okazja, eby serce Fulli napenio si
wiar. Fulla to liczna kobietka maej wiary. Nic nie wie
o Bogu i prorokach, nie ma pojcia o karach i nagrodach
boych. Na tym przeraajcym wiecie chroni j tylko
mio i macierzystwo. To prawda, trudno j czego nauczy, ale gdyby mu nie ufaa, nie daaby wiary ani jednemu jego sowu. Z trudem uczy si sur, bywa, e w czasie
modlitwy wybucha miechem, i wtedy trzeba mody przerwa. Modli si gwnie z obawy przed jego gniewem i eby by z niej zadowolony.
Dlaczego Bg pozwala, by mier niszczya ludzi?
zapytaa kiedy ni std, ni zowd.
- Kto wie, moe potrzebna im nauczka? - odrzek rozdraniony.
54
Gniewasz si jak ten twj Bg przekomarzaa si.
Licz si ze sowami.
No dobrze, ale dlaczego stworzy nas zymi?
Nie jestem Bogiem, eby ci odpowiada na takie pytania - mwi, uderzajc gniewnie rk o piasek. - My
mamy wierzy w Niego i Mu suy z caych si.
Nie chciaa wicej o tym mwi, krzykna tylko:
Dni mijaj, a samotno jest cika, straszniejsza ni
mier!
Odwrci od niej wzrok w milczeniu. Chyba ostrzega,
e si wreszcie zbuntuje myla. Czy byaby w stanie
opuci go i uciec, zabierajc Szams ad-Dina? Co by mu
wtedy pozostao w tym yciu?
Szams ad-Din jest szczliwy, raczkuje po piasku, siada
i bawi si wirem. Dobrze pi, nie nudzi si. Dojrzewa na
powietrzu, w socu i jest karmiony naturalnie. Osio te
jest szczliwy, dobrze jada, duo odpoczywa i odgania
muchy ogonem. Stpa po swoim krlestwie uzbrojony
w nieskoczon cierpliwo. Aszur patrzy na niego z sympati i szacunkiem. Przecie to jego towarzysz i przyjaciel,
rdo zarobku. czy ich mocna wi.
40
Mijaj dni. S ju u kresu si, wyczerpani psychicznie.
Pewnego dnia zaraz po powrocie z Ad-Darrasy obwieci:
Mwi tam, e mier gotuje si do odejcia.
Wracajmy! krzykna Fulla, klaszczc w rce z radoci.
Poczekajmy, upewni si, czy wiadomoci s prawdziwe.
41
Nad ranem, gdy na niebie cigle jeszcze wieciy gwiazdy, wjechali wozem na cmentarz i zaczli si przebija

drog midzy grobami. Serca przepeniaa im rado i nadzieja, e to koniec udrki. Skrcili na drog cmentarn
i przywitay ich pieni. W oczach zalniy zy, wszak pieni
zwiastuj, e wszystko bdzie tak, jak byo. A oto i dzielnica, ludzie i zwierzta, rzeczy i domy pogrone w gbokim nie. Na pewno dugo bd z niego drwili. Kiedy przejedali koo domu Zajnab, serce przestao mu bi ze
wzruszenia. Nie zapukali jednak do ich drzwi, nie chcieli
im przeszkadza, zrobi to sam za dwie godziny. Z daleka caowali ciany, ziemi i ich samych, a serca taczyy
i pieway z radoci. mier nie niszczy ycia, sama siebie
niszczy, ale pozostawia smutek i wstyd. Wreszcie znaleli
si w swoim mieszkaniu. W nozdrza uderzy ich zapach kurzu i zgnilizny. Fulla natychmiast otworzya szeroko okna.
Co powiesz ludziom? zapytaa.
Kady postpuje tak, jak mu dyktuje jego wiara powiedzia obojtnie, cho w sercu czu niepokj.
42
Przykucn za okienn krat i czeka cierpliwie, a noc,
odchodzc, zabierze ze sob resztki ciemnoci. Oto pierwsze promienie soca pn si po cianach domw, czynic
ich ksztaty wyranymi niczym twarz starego przyjaciela. Ciekawe, kto pierwszy do nich przyjdzie, sprzedawca
mleka czy sucy z bogatych domw? Ktokolwiek to bdzie, on odpowie mu gono, przerwie t cisz, nawet jeeli
jest mu pisane, e bd z niego drwili. W caej dzielnicy
56
zrobio si widno, ale nawet sprzedawca fulu* jeszcze nie
otworzy sklepu. Aszur cofn si zaniepokojony.
_ Najwyraniej polecenia wadz zmieniy zwyczaje naszej dzielnicy powiedzia i wsiadajc na wz, doda:
Pojad zobaczy si z chopakami.
43
Pusto. Drzwi i okna pozabijane. Pchn drzwi do sutereny Zajnab i znalaz si w pustym pokoju, w ktrym unosia si wo smutku. To samo ko pokryte warstw kurzu, na jedynej kanapie le jakie szmaty, przewrcone
krzeso, pod kiem garnki, talerze, piecyk, koszyk do poowy napeniony wglem. W skrzyni milaja, dilbab, grzebie, lusterko i rcznik. Wyjechali? Ale dlaczego zostawili
ubrania? Bezskutecznie prbowa oddali widmo katastrofy czy choby odoy przeknicie straszliwej prawdy.
Uderzy si doni w czoo. Zacz szlocha. Nie, nie moe
traci nadziei. Dowie si od innych, co si stao. Wyszed
z sutereny, ledwo trzymajc si na nogach.
44
Wsiad na wz i ruszy z impetem. Objecha ca dzielnic, a dotar do gwnego placu. Wszdzie cisza i pusto.
Ani jednego otwartego okna, ani jednych otwartych drzwi.
Jecha powoli, patrzc dokoa z niedowierzaniem. Wszyst-

ko pozamykane: gospoda, domy, przedsibiorstwo, kawiarnia. adnego szmeru, adnego psa ani kota, adnego ladu
ycia. Nico.
Ful - bb, bobik; take nazwa potrawy popularnej w Egipcie.
57
Soce wysya swoje promienie bez poytku, a jesienne
powietrze faluje bez celu.
- Hej, dobrzy ludzie! - krzycza, szlochajc.
Nikt si nie odezwa, adne okno si nie otworzyo,
adna gowa si nie wychylia. Uparte milczenie. Rozpacz
bezsilnoci i obezwadniajcy strach. Przedar si przez
podziemia na dziedziniec, przywitaa go takijja, taka jak
zawsze. Licie morwy spoglday na niego, broczc krwi.
Zamilky pieni w szacie obojtnoci. Dugo wpatrywa si
w takijj, zy pyny mu z oczu, a smutek rozpta w sercu
burz.
- Derwisze! - krzykn gosem mocnym jak grom.
Wydawao mu si, e od jego krzyku poruszyy si gazie drzew, ale nikt nie odpowiedzia. Krzycza bez przerwy i bez skutku. W kocu zacz si mia jak gupi.
- Kto sucha dzi waszych pieni? Moe nie wiecie?
45
- W dzielnicy nie ma ywej duszy - oznajmi Fulli,
ocierajc zy.
W jej zaczerwienionych od paczu oczach dostrzeg, e
w jaki sposb jest wiadoma katastrofy.
- Z pustkowia na pustkowie, Aszurze szlochaa.
Jedmy tam, gdzie s ludzie - dodaa, syszc, e jczy
i wzdycha z blu.
Spojrza na ni zakopotany.
- Mamy zosta na tym cmentarzu?! - krzykna.
- Nie zostaniemy w tym domu, naszym domem bdzie
wz. Ale tylko tu jest nasze miejsce.
- W pustej dzielnicy!
- Nie zawsze bdzie pusta.
58
46
Ani smutek, ani rado nie trwaj wiecznie. Aszur znw
zacz pracowa jako wonica. Fulla z dzieckiem spdzali
na wozie cae dnie, a pn noc pod opiek mczyzny
olbrzyma wracali do sutereny. Aszur zrozumia, e wadze,
pochonite obowizkami w innych miejscach, zapomniay
o ich dzielnicy. Zaraza bowiem szerzya si wszdzie. Nikt
nie wie o jego istnieniu w tym martwym zaktku. Ale pewnego dnia ludzie tu przyjd. Przybd z rnych stron,
a wraz z nimi powrci ycie. By tego pewny.
Zawsze kiedy wczesnym rankiem wychodzi z domu,
eby przygotowa wz, jego wzrok przycigaa purpurowa
kopua okazaego domu rodziny Bannanw. Co zostao
wewntrz? Czy z rodu Bannanw nie pozosta nikt, kto by

si zainteresowa odzyskaniem domu? Coraz bardziej odczuwa pokus zbadania jego wntrza i odkrycia tajemnic,
jakie on kryje, tak jak kiedy pragn pozna tajemnice takiji. Dom Bannanw stoi blisko, tu obok, a w dzielnicy
oprcz nich nie ma nikogo. Wystarczy jeden krok, zupenie bezpieczny, eby zrealizowa swoje marzenia.
47
W kocu pozby si skrupuw, wzruszy lekcewaco
ramionami i pchn drzwi domu. Nie byy zamknite. Posadzka mozaikowa pokryta piaskiem, marmurowa posadzka
w salamliku* rwnie. Wszdzie piasek. Stan w drzwiach
salonu, przeraony jego ogromem. To plac, a nie salon,
Salamlik (tur.) - historycznie: mska cz domu w imperium osmaskim; reprezentacyjny salon, w ktrym przyjmuje si goci.
59
Aszurze. Wysoki sufit, nie dosign go dinny. Porodku
wisi yrandol podobny do tego w kopule grobowca sutana Al-Ghuriego*, w rogach lampy, a dokoa stoj kanapy
przykryte zdobnymi dywanami. Na cianach wisz wspaniae maty, a w zotych ramach wersety z Koranu.
Co ty zrobi, Aszurze? usysza gos Fulli.
To taka chwilowa zachcianka powiedzia zawstydzony, podchodzc do niej.
Nie obawiasz si, e waciciele si dowiedz?
Nie ma wacicieli.
Wahaa si, czy zosta, ale w kocu wskazaa na wz,
mwic:
Spnilimy si.
Cho, Fullo, obejrzymy ten dom poprosi, cigle
zawstydzony.
Cay dzie chodzili z pokoju do pokoju, ogldajc
wszystko z ciekawoci. Siadali na kanapach i krzesach.
Duej zatrzymali si w azience i kuchni.
Spdmy tu noc - poprosia Fulla, zachwycona.
Aszur nic nie powiedzia.
Wykpiemy si w tej cudownej azience, ubierzemy
w nowe szaty i przepimy si w tym ku. Tylko jedn
noc - prosia - a potem wrcimy na wz.
48
Ale na jednej nocy si nie skoczyo. Na noc przekradali si do domu, a o wicie go opuszczali. We dnie jedzili
wozem, jedli soczewic, ful i tamijj**, a w nocy paradowaAl-Ghuri, ostatni sutan mamelucki (1501-1516).
Tamijja narodowa potrawa egipska, przyrzdzana z bobiku gotowanego z oliw na pgsto.
60
li po domu, wystrojeni w baweniane i jedwabne szaty, odpoczywali w wewntrznym salamliku lub na sofach i spali
w wygodnym ou, do ktrego wchodzio si po hebanowej drabince. Fulla dotykaa firanek, poduszek, dywanw

i woaa:
Nasze dotychczasowe ycie byo koszmarem!
W nocy w dzielnicy ogldanej z maszrabiji* panowaa
ponura ciemno, z ktrej wyaniay si jak duchy szkielety
ndznych domw.
Rozum nie jest w stanie poj boskiej mdroci
mrucza Aszur.
Ale Bg obdarza dobrobytem, kogo zechce.
Jak dugo potrwa ten sen? myla Aszur.
Fulla natomiast mylaa zupenie o czym innym.
Spjrz, ile tu drogich rzeczy. Sprzedajmy je, bdziemy mogli kupi ywno odpowiedni do naszego poziomu ycia.
Ale one nale do kogo innego odpowiedzia.
Sam mwie, e nie ma waciciela. To dar od Boga.
Dugo si nad tym zastanawia. Nachodziy go pokusy,
tak jak sen nachodzi zmczonego czowieka. W kocu znalaz rozwizanie.
Pienidze nie s nasze, ale moemy je wyda na suszne cele.
To dar od Boga - powtarzaa. - Chcemy je wyda
tylko na jedzenie.
W gbokiej rozterce chodzi w t i z powrotem po salamliku, nie mogc si zdecydowa.
Pienidze wydamy legalnie na suszne cele postanowi w kocu.
Maszrabijja - w domach arabskich okno (rodzaj balkonika) przesonite
gst drewnian krat, przez ktr niewychodzce z domu kobiety mog
wyglda na ulic, nie bdc widziane.
61
49
Z czasem wszystko stao si atwiejsze i Aszur z rodzin
zamieszkali na dobre w domu Bannanw. Osio pas si
na tylnym podwrzu, a wz karo schowano do sutereny.
Aszur przechadza si po salonach niczym dygnitarz. Zawin imam wok gowy, nosi lun abaj i opiera si ]
na lasce ze zot rczk. Fulla, wiea jak kwiat raju, staa
si najpikniejsz dam w dzielnicy. Szams ad-Din siusia
na perski dywan z Szirazu wart due pienidze. Z kuchni
rozchodzio si po caym domu ciepo i zapachy rnych
rodzajw misa.
ycie powoli wracao do dzielnicy. Harafisz znowu zamieszkali w opuszczonych ruinach. Codziennie jaka rodzina wprowadzaa si do ktrego z domw i powoli
otwierano sklepy. Dzielnica nabieraa ycia, sycha byo
gwar ludzkich gosw, pojawiy si psy i koty, a nad ranem
piay koguty. Tylko domy bogatych stay puste. Aszur by
jedynym dygnitarzem, odnoszono si do niego z szacunkiem i nazywano panem dzielnicy.
Rozeszo si, e jako jedyny uratowa si przed zaraz,

i nadano mu przydomek An-Nadi Uratowany. Ludzie


spieszyli do niego z gratulacjami i podzikowaniami za
hojno i dobro. Opiekowa si biednymi, dawa jamun. Nie do na tym. Kupowa osy i rozdawa bezrobotnym,
kupowa kosze do noszenia towarw lub rczne wzki dla
poszukujcych pracy. W dzielnicy znikno bezrobocie, nie
pracowali ju tylko starzy ludzie i umysowo chorzy. Nigdy aden bogacz tak si nie zachowywa, wic traktowano
go jak witego", wierzc, e to dlatego Bg uratowa go
od mierci.
Aszur prowadzi spokojny tryb ycia i mia czyste sumienie. Zacz realizowa swoje dawne marzenia. Spro62
wadzi robotnikw, eby posprztali dziedziniec i drog
cmentarn, zlikwidowali zway mieci i piasku. Zbudowa
zbiornik na wod dla zwierzt, sabil* i zawij**. Te wszystkie inwestycje byy teraz niejako mark dzielnicy, jak kiedy takijja, podziemia, cmentarz i stary mur, i dziki temu
staa si ona per wrd innych dzielnic.
50
Szed wanie do meczetu Al-Husajna, gdy usysza
dziwne odgosy dochodzce od strony gospody. Zatrzyma
si i zobaczy robotnikw odbudowujcych lokal. Zaciekawiony podszed do nich i zapyta:
- Dla kogo pracujecie?
Z ciemnego kta po prawej stronie wejcia usysza odpowied:
- Dla mnie, wielmony panie dzielnicy. - Z ciemnoci
wyoni si Darwisz.
- Ach, to ty yjesz, Darwiszu! krzykn Aszur z nut
gniewu w gosie, przezwyciajc drenie, ktre go ogarno na widok tego czowieka.
- Dziki tobie, panie dzielnicy. Dostrzeg, e Aszur
nie bardzo rozumie, o co chodzi, wic wyjani z drwin
w gosie: - Postpiem wedug twojej mdrej rady i opuciem dzielnic. Przebywaem na pustyni, niedaleko od
ciebie.
- Nie licz na to, e pozwol ci otworzy knajp - powiedzia Aszur.
By zdecydowany uy siy.
Sabil (arab.) - miejsce z wod, gdzie dokonuje si ablucji; fontanna.
Zawija - may meczet lokalny (nie gwny).
63
Moe jeste panem dzielnicy i jedyn wan osobistoci, ale nie stanowisz prawa ani nie jeste futuww.
Dlaczego nie wyprowadzisz si do innej dzielnicy?
Tu jest moja ojczyzna, wielmony panie.
Dugo mierzyli si wzrokiem, wreszcie Darwisz powiedzia:
Do tego licz, e otoczysz mnie opiek.

Najwyraniej sprbuje mnie szantaowa pomyla


Aszur. Drc z gniewu, chwyci Darwisza za rk i wyprowadzi go na zewntrz.
Moe nie jestem w stanie zamkn twojej knajpy, ale
nie pozwol si szantaowa.
Przecie pomagasz kademu potrzebujcemu wsparcia.
Pomagam tym, ktrzy robi z pienidzy dobry uytek, a nie tym, ktrzy maj pode zamiary.
Masz prawo dowolnie dysponowa swoimi pienidzmi, wielmony panie. Podkreli sowo swoimi".
Pewnie ci kusi, eby na mnie donie. Aszur wzruszy lekcewaco ramionami. Moesz to zrobi, ale czy
zdajesz sobie spraw z konsekwencji?
Grozisz mi, Aszurze?
Zmiad ci tak, e nie bdzie wiadomo, gdzie gowa, a gdzie stopy. Przysigam na gow Al-Husajna.
Grozisz mi mierci?
Ty wiesz, e mog to zrobi.
Po to, eby przywaszczy sobie czyj majtek?
Naley do mnie, pki korzystam z niego w dobrych
celach.
Dugo patrzyli na siebie w milczeniu.
Chc tylko, eby mnie obdarza nim tak jak innych
powiedzia Darwisz, czujc bezsilno, ktr byo wida
w jego oczach.
64
- Nie dam ani millima takim jak ty.
Zapanowaa cisza.
- Chcesz co powiedzie? zapyta Aszur po duszej
chwili.
- Niech tak bdzie. Jestemy brami, ale y bdziemy
jak obcy mrukn z udanym smutkiem Darwisz.
51
Fulla przyja wiadomo z najwyszym niepokojem.
- Traktuj go lepiej, Aszurze - radzia. - Daj mu to,
czego chce. Oddal od nas widmo zdrady.
- Czyby pustynne powietrze nie wyplenio twoich sabostek? - Aszur z niezadowoleniem marszczy brwi.
- Tego bdzie mi szkoda - machna chimarem* z damasceskiego jedwabiu. Nie jest tak bezpiecznie jak dawniej, Aszurze.
- To zy czowiek, ale tchrz - zbagatelizowa jej obawy.
52
I znw po burzliwej nocy wzeszo soce. Oto sklep
dawnego szajcha dzielnicy otwiera podwoje, a zajmuje go
nowy szajch - Amm Mahmud Kata'if. Ludzie widz, e
wadze si obudziy po ataku mierci i zaczynaj mianowa nowych urzdnikw na miejsce tych, ktrzy zginli.
Wielu uwaa to za dobry znak, ale Aszur jest przygnbio-

ny, a Fulla przestraszona.


Chimar (arab.) - chusta jedwabna, woal.
65
- Ponuro to widz - mwi cicho, ciskajc Szams ad-Dina.
- Mwi si przecie co byo, mino", prawda?
No tak, ale boisz si tak samo jak ja.
Co takiego zrobilimy? Znalelimy bezpaski majtek i spoytkowalimy go dla dobra innych...
Ale czy na twarzy tego czowieka nie jest wypisane
zo?
Zaufajmy prawdziwemu wacicielowi majtku, niech
Mu bdzie chwaa na wieki! - krzykn rozgniewany.
- Chciaabym tylko, eby strumie dobrobytu pyn
tak dugo, by ten chopiec mg si w nim wykpa.
53
Aszur postanowi bez zwoki podj wyzwanie. Wpad
do sklepu szajcha dzielnicy, aby si z nim przywita.
Witam pana dzielnicy i jej opiekuna powita go
szajch.
- Witam szajcha naszej dzielnicy - odpowiedzia Aszur
z radoci.
A wiesz, ma'allimie, wanie miaem ci odwiedzi
oznajmi nagle szajch.
Serce Aszura zabio mocno, ale odpowiedzia spokojnie:
- Zapraszam, kiedy tylko zechcesz.
- Potrzebna mi jest twoja opinia, An-Nadi. Tylko ty
moesz mi co powiedzie o zniszczonej dzielnicy.
66
54
I tak Mahmud Kata'if znalaz si w domu Aszura.
Usiedli obok siebie w salonie, a Fulla schowaa si za uchylonymi drzwiami. Pijc kaw, wymieniali kurtuazyjne frazesy, a w kocu Mahmud przeszed do rzeczy.
- Potrzebuj opinii czowieka, ktrego wszyscy uwaaj za swojego dobroczyc.
Do usug, szajchu dzielnicy.
Powoano komisj, ktrej zadaniem byo sporzdzenie spisu domw bogatych mieszkacw, a moja skromna
osoba jest jej czonkiem.
Niech Bg ma w opiece zmarych.
- I okazao si, e te domy zostay obrabowane, panie
uratowany.
W dzielnicy nie byo ywej duszy.
- Ale taki jest rezultat spisu.
- Dziwne - rzek Aszur. - Pozostaje prosi Boga, eby
pienidze dostay si w rce potrzebujcych.
Potrzebujcych?
- Mam na myli biednych z naszej dzielnicy.

Kata'if umiechn si.


W teorii tak, ale wadze maj inne zdanie.
A jakie jest zdanie wadz?
- Domy nale do skarbu pastwa i zostan sprzedane
na aukcji.
A co z tymi, ktrzy rabowali?
Kata'if wzruszy ramionami.
- Komisja uwaa, e naley przymkn oko, by nie naraa niewinnych.
Aszur zrozumia, e to czonkowie komisji okradli
domy.
- Moe komisja wyznaje moj teori, szajchu Mah67
mudzie - zaartowa mimo pogardy, jak ywi dla tych
ludzi.
- Pozosta jeden problem.
Aszur spojrza na szajcha pytajco, bo ju mu si wydawao, e niebezpieczestwo zostao zaegnane.
- Komisja chce zapozna si z dokumentami potwierdzajcymi twoje prawo wasnoci do tego domu i dopiero
wtedy zakoczy swoj misj.
Wszystko przepado. Aszur spojrza w kierunku uchylonych drzwi i spyta:
- Czy s co do tego jakie wtpliwoci?
- Bro Boe, ale takie s rozkazy.
- Chc wiedzie, co masz na myli, mwic o rozkazach.
- W ssiednich dzielnicach niektre domy zmarych
zostay przywaszczone przez innych.
Zapada cika cisza.
- Zamy, e dokumenty zginy w zamcie mierci
i ucieczki.
- To byoby nieszczcie mrukn szajch.
- Czy nie do komisji tego, co nakrada?! krzykn
Aszur, a Mahmud zadra.
- Ja tylko wykonuj rozkazy - rzek, jakby chcc go
przeprosi.
- Masz jakie informacje, to mw, co masz do powiedzenia.
- Jeden z czonkw komisji zgosi zastrzeenia.
- Niech bdzie przeklty.
- Dokumenty rozstrzygn wszelkie wtpliwoci.
- Ale dokumenty zginy.
- No to bdzie kopot, ma'allimie Aszurze.
W tym momencie wpada do salonu Fulla i krzykna
oburzona:
68
Dosy tych wykrtw!
Mahmud poderwa si z miejsca, zmieszany.
Dla ciebie nic nie jest trudne, wic zaatwmy to mi-

dzy nami - powiedziaa otwarcie.


Gdyby to ode mnie zaleao...
Niech si dzieje wola Boga zakoczy rozmow
rozgniewany Aszur.
55
Jedne rzeczy dziej si sekretnie, po cichu, inne jawnie.
Mieszkacy dzielnicy pochonici prac nie zwracaj na to
uwagi, a niewielu spord tych, ktrzy obserwuj, co si
dokoa nich dzieje, wyciga waciwe wnioski. Serca upojone marzeniami wierz w wiato.
Pewnego dnia Aszur an-Nadi wyszed z domu ze
spuszczon gow. Wielki, ale ze spuszczon gow. I do
tego w elaznych kajdankach. Tak, to Aszur an-Nadi we
wasnej osobie, nikt inny. Otaczaj go onierze, na ich
czele oficer, a na kocu pochodu idzie Mahmud Kata'if.
Szybko si rozesza iskra niedowierzania i gniewu. Ludzie wyszli ze sklepw i domw, stanli w oknach.
Co my widzimy?
Co si dzieje?
Taki dobry czowiek zakuty w kajdany!
Zrobi przejcie! - krzycza gronie oficer.
Ale tum szed za nimi krok w krok.
Niech nikt si nie way zbliy do posterunku! krzykn znowu oficer.
Darwisz nie wierzy wasnym oczom.
Co to wszystko ma znaczy? rozpytywa gono,
tak eby Aszur mg go sysze. - Przysigam na pami
mojego brata, e nie pisnem ani sowa.
69
Fulla, cho smutna, wygldaa piknie. Niosa Szams
ad-Dina na biodrze, a w rku toboek. Oczy miaa czerwone od paczu.
56
Rozprawa sdowa Aszura bya wydarzeniem, ktrego
nie da si zapomnie. Tumy mieszkacw dzielnicy ledziy j z zapartym tchem i dreniem w sercu. Po raz
pierwszy dzielnica bya zjednoczona w mioci. Aszur za
kratami rs z dumy, e otacza go tyle gorcych serc. Sdziowie byli pewnie pod wraeniem jego okazaej postury
i twarzy o rysach lwa.
Ludzie nigdy nie zapomnieli mowy, ktr wygosi
chrapliwym gosem.
Nie jestem zodziejem. Uwierzcie mi, na nikogo nie
napadem, nikogo nie ograbiem. To mier zniszczya
dzielnic. Kiedy wrciem z pustyni, bya pusta. W domu
nie zastaem wacicieli. Czy takiego domu nie mona byo
uzna za dar dla jedynego uratowanego? Nie zagarnem
majtku dla siebie. Traktowaem go jako wasno Boga
i w dysponowaniu nim uwaaem si za Jego sug.
W dzielnicy od tej chwili nie byo godnych ani bezrobot-

nych, niczego nam nie brakowao. Mamy sabil, zbiornik


wody dla zwierzt i may meczet. Dlaczego zostaem aresztowany jako zodziej? Za co mam ponie kar?
Tum powtarza: wita prawda, amen. Nawet sdziowie cay czas si umiechali w duchu. I skazali go na rok
wizienia.
70
57
Fulla wrcia do sutereny bez rodkw do ycia, ale ludzie si o ni troszczyli. Przynosili ywno, wod, opa.
Pocieszali serdecznymi sowami. Ujawnienie tajemnicy
Aszura nie zmienio szacunku i mioci, jakimi go darzyli.
Przeciwnie, powstaa legenda o jego szlachetnoci i bohaterstwie.
Fulla jednak postanowia, e nie bdzie ya na asce
obcych ludzi, i zacza pracowa daleko od dzielnicy, na
suku w Ad-Darrasie.
Ktrego dnia zaczepi j Darwisz.
- Sercem jestem z tob, matko Szams ad-Dina.
- Ciesz si, Darwiszu, z naszej niedoli.
- Nie mam z tym nic wsplnego, szajch Mahmud
wiadkiem.
- Ale to po twojej myli, prawda?
- Niech ci Bg wybaczy... Co ja mam z tego, e on jest
wwizieniu?
- Nie kryj si ze swoj radoci.
- Niech ci Bg wybaczy mwi dalej agodnie. Nie
k si ze mn i posuchaj mojej rady.
- Twojej rady?
- Nie powinna pracowa tak daleko, na suku w Ad-Darrasie.
- Masz dla mnie lepsz prac? - zapytaa drwico.
- Moja opieka jest lepsza ni praca na suku, w pojedynk...
- W knajpie?
- Pod ochron i z penym szacunkiem.
- Bd przeklty na tym i na tamtym wiecie - rzeka
i odesza bez poegnania.
71
Wieczorem dowiedziaa si, e Darwisz tworzy band
i zamierza mianowa siebie futuww dzielnicy.
58
Gdy go zobaczya w wiziennym stroju, rozpakaa si.
Szams ad-Din podskakiwa radonie i udao mu si pocaowa ojca za barier. Aszur spyta Full, jak si miewa.
Pracuj na suku, wszystko w porzdku.
Poczucie niesprawiedliwoci jest gorsze ni wizienie. Aszur by zbuntowany i rozgniewany. Nie zasuyem na kar - powtrzy par razy. - Nawet wrd winiw nie ma tak zego czowieka jak Darwisz.

Wiesz, zaproponowa mi prac.


ajdak. A co z szajchem?
Traktuje mnie z szacunkiem.
Te ajdak i prawdziwy zodziej.
Ale za to mam dla ciebie niezliczone pozdrowienia.
Bogosawione pozdrowienia. Strasznie tskni za
pieniami.
Posuchasz ich znowu. Zawija, sabil, zbiornik na wod zawsze bd zwizane z twoim imieniem.
Powinny si kojarzy z ich prawdziwym twrc, niech
Mu zawsze bdzie chwaa.
A za wiadomo to taka, e Darwisz jest naszym futuww.
Nic mu to nie pomoe - mrukn.
Fulla bya nieco zdziwiona, poniewa wydawao jej si,
e Aszur jest teraz wieszy i zdrowszy ni przedtem.
72
59
Gdy Aszur przebywa w wizieniu, mieszkacy dzielnicy, zwaszcza harafisz, myleli o nim bezustannie i niecierpliwie czekali na jego powrt. Byli te tacy, ktrzy
zastanawiali si, co zrobi, gdy wrci. Musi nas by duo mwili bo nawet najsilniejsza jednostka nie poradzi
sobie z liczn grup". Darwisz hojnie opaca swoich ludzi
z pienidzy, ktre zdobywa jako haracz, w czym pomaga
mu Mahmud Kata'if. Poparli ich te arystokraci i bogacze,
obawiajc si sympatii mieszkacw do Aszura. Uradzili
razem, e trzeba go zmusi do posuszestwa albo zlikwidowa.
Pory roku nastpoway jedna po drugiej, z takiji cigle
dochodziy tony tajemniczych pieni. I wreszcie nadszed
oczekiwany dzie.
Szajch dzielnicy rozglda si dokoa i mrucza pod nosem, sapic ze zoci: no, no, co takiego. Flagi powieway
na dachach domw i na sklepach, rozwieszono lampiony,
drogi wysypano czystym, jasnym piaskiem, ludzie pozdrawiali si i gratulowali sobie nawzajem. I wszystko dlatego,
e zodziej wyszed z wizienia" mrucza cay czas szajch.
- Czy jeste przygotowany na powitanie krla? - zapyta Darwisza, spotkawszy go na ulicy.
- Nie wiesz, co si stao? Darwiszowi dra gos.
Opowiedzia szajchowi, e caa banda go opucia
wszyscy poszli powita powracajcego. Nikt z nim nie zosta.
Mahmud Kata'if zblad.
- A to ajdaki - szepn. - Musimy si zastanowi, jak
powstrzyma ten chammasin.
- Zostanie niewtpliwie nowym futuww - powiedzia
Darwisz i odszed.

73
Z gwnego placu dobiegy dwiki bbnw i fletw
i w tym samym momencie do dzielnicy wszed rozbawiony tum mczyzn, kobiet i dzieci. Na przedzie koysa
si czterokoowy wz karo, na ktrym siedzia po turecku
Aszur. Ludzie bili brawo, cieszyli si, taczyli. Banda Darwisza przygldaa si zabawie. Byo tak toczno, e wz
potrzebowa prawie godziny, eby dojecha od bramy dzielnicy do meczetu. Zabawa trwaa a do rana.
Zakoczenie
Aszur an-Nadi zosta bezdyskusyjnie obwoany futuww dzielnicy. Nie mia konkurentw. Jak oczekiwali harafisz, opar swoj wadz na zasadach, jakich dotd nie znano. Wrci do pracy, zamieszka w suterenie, a od swoich
sojusznikw wymaga, aby kady pracowa i zarabia na
ycie. W ten sposb zlikwidowa bezprawie i przestpcw.
Naoy opaty tylko na arystokratw, kupcw i innych bogaczy, a wic na tych, ktrzy byli w stanie zasila fundusz
na rzecz biednych i niesprawnych. Zwyciy futuwww
ssiednich dzielnic i przysporzy dzielnicy powagi i respektu, jakimi nie cieszya si nigdy dotd. Otacza go szacunek ludzi poza jej granicami, a w samej dzielnicy cieszono
si sprawiedliwoci, bezpieczestwem i godnoci. Aszur
spdza wieczory na dziedzicu takiji, rozkoszowa si pieniami, a potem wznosi w modlitwie rce do Boga: Boe,
chro moj si i zwikszaj j, abym mg jej uy w subie twoich wiernych".
Opowie II
Szams ad-Din
1
Pod czu opiek sprawiedliwoci cierpienia i ble chowaj si w zakamarkach zapomnienia. Serca rozkwitaj
w ufnoci i napeniaj si sodkim sokiem morwy. Ludzie
raduj si dwikami pieni, nawet ci, ktrzy nie dostrzegaj w nich sensu. Czyby jednak wiato i czyste niebo
ciemniay?
2
Pierwszy raz po przebudzeniu Fulla nie znalaza obok
siebie picego Aszura. W oczach, pod ociaymi od snu
powiekami, pojawi si niepokj, a w piersi poczua ucisk.
Boe, chro moje kochajce serce przed szeptami niewiadomego" - powtarzaa. Jej spokojny, idylliczny wiat sta
si pustk. Gdzie jest ten niezwyky szedziesicioletni
modzieniec, silny, energiczny, o cigle czarnych wosach?
Czyby podczas nocnego suchania pieni na dziedzicu
takiji zmg go sen? Zawoaa Szams ad-Dina. Otworzy
oczy i popatrzy na ni, niezadowolony, e go obudzia.
Ojciec nie wrci powiedziaa.
Gdy dotaro do niego, co powiedziaa, zerwa si z ka. By zgrabny, raczej wysoki, mia pikn twarz.

75
- Co si stao? - spyta zaniepokojony.
- Moe zasn powiedziaa, odsuwajc ze myli.
Jego uroda i modziecza niewinno ukazay si w caej peni, gdy woy dilbab.
- Co to za przyjemno spdza jesienne poranki przed
takijj?
3
W powietrzu czu wilgo, resztki mgy znikaj nie wiadomo gdzie, pynie normalne ycie. Ojciec pewnie ley bez
okrycia, zaraz go zobaczy i skarci; czy ich wielka zayo, wic moe sobie na to pozwoli. Wyszed na dziedziniec przez podziemia, przygotowany na starcie z ojcem,
a tymczasem zobaczy pusty plac. Rozglda si zrezygnowany. Dziedziniec, takijja, stary mur... i to wszystko, ani
ladu czowieka. Zwykle ten olbrzym tutaj siedzia. Gdzie
jest dzisiaj? Spojrza z niezadowoleniem na takijj. Tylko
ona jest wiadkiem, ale nic nie powie. Gdzie on si podzia?
4
Moe znajdzie odpowied u Ghassana albo Dahszana,
to najsilniejsi pomocnicy ojca. Lecz ci take byli zdziwieni; wiedzieli jedynie tyle, e zwykle przed pnoc, nigdy
wczeniej ani pniej, Aszur udaje si na dziedziniec i spdza tam godzin lub dwie.
- By z kim umwiony?
Nie mieli pojcia o niczym prcz tego, co ju powiedzieli.
Po krtkim wahaniu Szams ad-Din poszed do szajcha
Mahmuda Kata'ifa.
76
_ Nie martw si pociesza go szajch, cho wiadomo
go zaskoczya. - Nasz lew wrci koo poudnia. Skoro jest
nieobecny, ma po temu swoje powody.
5
Do Ciebie, Panie, uciekam si ze swoimi obawami
modlia si Fulla.
Szams ad-Din poszed do kawiarni, gdzie ludzie ojca
czekali na wiadomoci i dyskutowali. Co chwila spogldali
w kierunku podziemi albo wejcia na gwny plac. Jesienne chmury zasaniay soce, ktre nadawao im srebrzysty
blask. Ju poudnie, a Aszura nie ma. Rozeszli si w rne
strony na poszukiwanie jakiej informacji lub ladu. Wiadomo sprawia, e w dzielnicy zawrzao. Nikt nie myla
o pracy ani o zarobku, rozprawiano tylko o tym, co si
mogo sta.
6
Czary jakie czy cud? Kupcy i bogacze patrzyli po sobie
z niedowierzaniem. Jak si nie ma adnej nadziei, to rozpacz kae wierzy w cuda. Gdyby nie obawa przed szyb-

kim rozczarowaniem, jawnie by okazali zoliw rado


z powodu zniknicia Aszura. Przecie tylko cud moe ich
uratowa przed wadz tego tyrana, jego niezniszczaln
modoci i elazn wol. Niech zniknie, niech jego legenda pjdzie w zapomnienie, a ich sytuacja zmieni si raz na
zawsze.
- Gdzie on si podzia? - pyta Darwisz szajcha Mahmuda.
77
- A czy ja jestem wszechwiedzcy? - odpar ten ze
zoci.
- Nie zapominajmy o jego saboci do kobiet.
Mahmud umiechn si pogardliwie.
- Mylaem, e bdzie y sto lat - doda Darwisz, kiwajc siw gow.
I On stwarza to, czego wy nie znacie"* mamrota
szajch.
7
Zapad wieczr, fale nocy przyniosy nieoczekiwany
chd. Aszura cigle nie byo. Pospny nastrj ogarn kawiarni, knajp i palarnie haszyszu. Nikt z rodziny ani
jego ludzi nie spa.
- Tylu mczyzn i adnego z nich poytku - narzekaa Fulla.
- Czy o czym zapomnielimy? Czego zaniedbalimy?
- Od pocztku czuam, serce mi mwio, ebym si nie
udzia pakaa.
- Nie znosz serc sabych i trwoliwych! - krzykn
Szams ad-Din z gniewem. Ojciec to nie zabawka, ktr
mona schwyta, ani nie niedowiadczony modzieniec,
ktrego mona wcign w zasadzk. Martwi mnie jedynie, e jestemy bezradni, wyczerpalimy ju wszystkie
moliwoci.
__________
* Koran, sura XVI Pszczoy, w. 8.
78
8
Nazajutrz koo poudnia ludzie Aszura zebrali si w kawiarni. Przyszli te Szams ad-Din i Fulla, a potem doczy do nich szajch Mahmud i Husajn Kiffa, imam zawii- Wszyscy zdezorientowani i peni zych przeczu, lecz
nikt nie mia odwagi o tym mwi.
- Nasz ma'allim przez dwadziecia lat nigdy nie zmieni swoich przyzwyczaje zacz Dahszan.
Tajemnicza sprawa powiedzia imam Kiffa.
Nigdy niczego przed nami nie ukrywa odpar
Ghassan.
- A zwaszcza przede mn - zapewnia Fulla.
- Moe doczy do derwiszw takiji - zgadywa imam

Kiffa.
Bzdura, absolutnie bez sensu!
- Serce mi mwi, e pojawi si tak nagle, jak znikn oznajmi szajch Mahmud.
- Nie ma adnej nadziei - biadaa Fulla.
A moe to zdrada?! zawoa Dahszan. Nawet lew
si przed ni nie uchroni.
Te sowa wywoay u obecnych zo i gniew.
Ludzie, cierpliwoci! Nie znajdzie si w naszej dzielnicy taki, ktry by nienawidzi najlepszego czowieka na
wiecie! - krzykn szajch Mahmud Kata'if.
- S tacy! S tacy, ktrzy nienawidz i potrafi zdradzi.
Strzecie si mylnych domysw, bdcie cierpliwi.
Bg wszystko widzi.
79
9
Darwisz podawa wanie alkohol jakiemu pijakowi,
gdy ten chwyci go za rk i szepn:
- Doszy mnie suchy, e tylko ty mgby zdradzi
Aszura.
Przeraony Darwisz pospieszy do sklepu Mahmuda Kata'ifa i drc ze strachu, powtrzy szajchowi to, co usysza od klienta.
- Nie zachowuj si jak baba - zgani go ostro szajch.
- Dlaczego podejrzewaj mnie? Przecie ja w ogle
nie wychodz z knajpy.
- Uciekaj, tylko to ci pozostao rzek szajch po zastanowieniu.
Darwisz Zajdan znikn nagle. Nikt nie wiedzia, uciek
czy zosta zabity. Mahmuda Kata'ifa w ogle nie interesowa jego los. Miejsce Darwisza szybko zaj Aliwa Abu Rasajn, handlarz narkotykami. O jego poprzednika przestano
pyta, tak jakby go tu nigdy nie byo.
10
Dni wloky si cikie od smutku i beznadziei. Ju nie
wierzono, e kiedy pojawi si zwalista posta Aszura i e
znowu zapanuj sprawiedliwo i pobono, a ciko pracujcy bd mieli opiekuna. Fulla chodzia w aobie,
Szams ad-Din paka bez przerwy. Pomocnicy Aszura
pogryli si w smutku i rozmylaniach. Niektrzy podejrzewali, e Darwisz zdradziecko zabi Aszura, gdy ten siedzia zasuchany w pieni, po czym zacign go na cmentarz i pochowa w nieznanym miejscu. Niektrzy, mimo
rozpaczy, uparcie twierdzili, e Aszur pewnego dnia wrci
80
i wymieje ich domysy. Inni, pogreni w wielkim smutku, wyobraali sobie, e Aszur znikn w cudowny sposb,

tak jak znikali wici" boy.


Okrutna, magiczna sia przyzwyczajenia, niestety, robi
swoje. Ludzie oswajaj si z zaginiciem Aszura, przestaj
si nim przejmowa, wreszcie staje si ono jednym ze zwykych wydarze w odwiecznym strumieniu ycia i w kocu
si w nim rozmywa.
Aszur an-Nadi znikn, lecz czas si nie zatrzyma
i nie powinien si zatrzyma.
11
Trzeba byo wybra nowego futuww dzielnicy, zanim
zapanuje w niej zamt lub zostanie zdeptana przez inne,
tylko na to czekajce dzielnice. Wybr ograniczy si do
dwch osb, Ghassana i Dahszana, mczyzn najsilniejszych i najbliszych Aszurowi. Szams ad-Dina nikt nie
bra pod uwag ze wzgldu na jego mody wiek i delikatn
powierzchowno. Ludzie podzielili si na zwolennikw
jednego albo drugiego i w takim przypadku trzeba byo
odwoa si do prawa zwyczajowego, ktre przewidywao
walk konkurentw na Pustyni Mamelukw; zwycizca
zostawa futuww dzielnicy.
Fulla dowiedziaa si o wszystkim i gdy zobaczya, e
Szams ad-Din wkada dilbab, gotowy pj na pustyni,
by oglda walki, zacza paka i lamentowa.
- Dzielnica nie moe funkcjonowa bez futuwwy powiedzia z rozdranieniem.
- Jak mog koty zastpi lwa?
- Takie s wyroki boskie, nic na to nie poradzimy.
- Futuww znowu zostanie bandyta i tyran.
81
- Nie bdzie mu tak atwo odej od spucizny An-Nadiego.
- Jeszcze wczoraj, mimo biedy, byam pani - biadolia. - Od jutra stan si tylko opuszczon, smutn wdow,
ktra modli si, nie majc adnej nadziei, i marzy o utraconym raju. Bd si kry po ktach na weselach, ba si
ciemnoci, ba si mczyzn i unika kobiet. Nie bd
miaa przyjaci, spotka mnie jedynie lekcewaenie i zapomnienie.
- Ale ja jeszcze yj, mamo rzek z nut pretensji.
- Niech ci Bg da dugie ycie, a bdziesz je przeklina. Zostae bez ojca, bdc jeszcze chopcem bez pienidzy i sawy, a nie masz postury, ktra by ci gwarantowaa
stanowisko futuwwy.
- Na mnie ju czas. Niech ci chroni Bg Wieczny,
ktry nie umiera.
Wzi grub lask ojca pod pach i wyszed.
12
Szams ad-Din wychowa si w bardzo skromnych warunkach. Zna tylko proste ycie i prac. W ogle nie pamita okazaego domu Bannanw. Aszur czsto przyglda si

jego adnej twarzy, odziedziczonej po matce, i mwi:


- Ten chopiec nie nadaje si na futuww.
Posa go do kuttabu, nasyci jego serce najsodszymi
pieniami i zadba o jego rozwj fizyczny: nauczy jazdy
konnej, walki na kije i zapasw, ale nawet przez myl mu
nie przeszo, by przygotowa go do objcia urzdu futuwwy. Szams ad-Din stopniowo poznawa siebie oraz to, co
si wok niego dzieje, i wtedy odkry nieograniczon wadz ojca. Uderzy go ostry kontrast midzy jego wielko82
ci" a ndznym, pracowitym yciem, jakie wiedzie rodzina. Kiedy, z okazji wita, poprosi:
Tato, chciabym mie abajc i szal.
Nie widzisz, e twj ojciec nosi tylko dilbab? odpar stanowczo Aszur.
Fulla, podobnie jak syn, do miaa tego biednego ycia
i wiele razy radzia Aszurowi w obecnoci syna:
Moe by odoy z opat, jakie zbierasz w dzielnicy
co dla siebie. Tyle, eby nam wystarczyo na godne ycie.
Nikt by nie mia o to do ciebie pretensji.
We si za hodowl kur, a zapewnisz nam, legalnie,
wygodne ycie odpowiada Aszur. A Szams ad-Dinowi
mwi: Pamitaj, splendor i zaszczyty s niczym w porwnaniu z czystym sumieniem, mioci ludzi i suchaniem pieni.
Nauczy te syna powozi wozem karo. Pracowali na
zmian, a kiedy Aszur zbliy si do szedziesitki, przewanie powozi Szams ad-Din. Chopak podziwia ojca
i bardzo go powaa, mia jednak sabo do przyjemnoci
ycia. Niekiedy marzy o tym, o czym marzya matka, i raz,
pchany takimi skrywanymi zachciankami, przyj w dobrej
wierze pewn sum pienidzy jako prezent witeczny od
waciciela przedsibiorstwa. Natychmiast kupi za te pienidze abaj, szal i chodaki. Woy abaj w witeczny ranek, ale gdy tylko Aszur go w niej zobaczy, chwyci za
konierz, wcign do sutereny i uderzy tak mocno, e
chopcu zakrcio si w gowie.
Chc si do mnie dobra przy twojej pomocy! - krzycza. - Wykorzystuj twoje sabostki, bo nie udao im si
zama mojej woli!
Kaza mu zwrci ubrania sprzedawcy i odda witeczny podarunek wacicielowi przedsibiorstwa.
Szams ad-Din zrozumia, e nie jest w stanie przeciw83
stawi si woli ojca. Okropnie si wstydzi, tym bardziej
e matka nie miaa odwagi go broni ani stan po jego
stronie.
Ale to mio, nie sia i przymus, czya Szams ad-Dina z ojcem. By jednoczenie jego uczniem, powiernikiem i przyjacielem, przepeniony jego sowami, godno-

ci i pobonoci, jego uwielbieniem pieni i tsknot do


gwiazd. Pokona swoje sabostki, ktre tylko z rzadka daway o sobie zna w gbi duszy, i nadal powozi dumnie
wozem karo. Mimo biedy zawsze byli otoczeni sympati
i szacunkiem, gdziekolwiek byli. Jak dugo to moe trwa?
Matka patrzya w przyszo pena trwonych myli.
13
Dzika, rozlega Pustynia Mamelukw. Grupa mczyzn
wyglda na niej jak gar piasku. To ziemia uciekinierw
i bandytw, kryjwka dinnw i gadw, cmentarz pochowanych koci. Z przeciwnych stron zmierzaj ku sobie dwie
grupy ludzi: jedna uformowana w pksiyc, z Ghassanem na czele, druga prowadzona przez Dahszana.
Id w palcych promieniach soca, w piekle rozarzonego piasku, z oczami utkwionymi w siebie nawzajem. Pustynia jak ocean patrzy na nich chodno, ironicznie i surowo, jakby ostrzegajc, e pokonany bdzie zgubiony na
zawsze.
Szams ad-Din, spokojny, wybra miejsce porodku midzy dwiema grupami, czym zaznaczy swoj neutralno,
a jednoczenie gotowo uznania zwycizcy. Podnis rk, pozdrawiajc wszystkich, i powita ich dwicznym,
silnym gosem, jedynym, co odziedziczy po ojcu:
- Pokj wszystkim mczyznom naszej dzielnicy.
84
Pokj niech bdzie synowi wielkiego i dobrego czowieka! - zakrzyknli.
Szams ad-Din przypomnia sobie, e aden z konkurentw nie prbowa go namawia, aby si przyczy do
jego grupy, ani nie ubiega si o bogosawiestwo jego
matki. Tak ju jest, na polu dzikiej walki nikt nie przejmuje si kobietami ani modocianymi.
Obok Szams ad-Dina stan jednooki Szalan. By to
stary, emerytowany futuwwa, obecnie doradca, na ktrym
mona byo polega. To on wygosi mow wstpn.
Odbdzie si walka midzy Ghassanem i Dahszanem. Niech kada grupa pamita o swoich obowizkach
ostrzeg. Niech nikt nie rusza si ze swojego miejsca.
Wszyscy musz uzna wynik walki, albowiem naruszenie
zasad byoby zgubne dla nas wszystkich.
Nikt si nie odezwa. Pustynia patrzya chodnym, ironicznym, surowym okiem. Kruk kraka na czystym nieboskonie.
Jednooki Szalan kontynuowa:
Zwycizca ma prawo wymaga, by wszyscy, a przede
wszystkim przegrany, byli mu posuszni.
Zroszone potem gowy pochylay si na znak zgody.
Nikt nie protestowa.
Szalan zwrci si do Ghassana:
Przyrzekasz, e bdziesz posuszny zwycizcy?

Przyrzekam, Bg mi wiadkiem powiedzia Ghassan.


A ty, Dahszanie?
Przyrzekam, Bg mi wiadkiem.
Uwaga, pierwszy dotyk decyduje o zwycistwie!
Strzecie si agresji, bo rodzi ona tylko nienawi.
Zgromadzeni rozeszli si na boki, porodku zostali
Ghassan i Dahszan. Dwaj silni mczyni wywijali kija85
mi jak zaklinacze ww, szykujc si do ataku. Ghassan
pierwszy skoczy do przodu, ale Dahszan by gotowy na
jego atak. Kije zderzaj si i zaczynaj wdzicznie prowadzi chytry i przebiegy dialog. Walczcy szukaj luki, aby
dotkn przeciwnika, albo staraj si unikn dotknicia.
Ataki staj si coraz czstsze, obrona coraz skuteczniejsza. Soce bogosawi walczcych palcym arem. Jeden
nagy, szybki ruch - i kij Ghassana dotyka obojczyka Dahszana.
Ghassan! Ghassan! podniosy si entuzjastyczne
krzyki - Niech yje! Niech yje nam!
Dahszan, ciko dyszc, przekn gorycz klski.
Ghassan wycign do niego rk ze sowami:
Jeste mi bratem, najlepszym bratem.
Jeste moim futuww, najlepszym futuww. Dahszan ucisn do zwycizcy.
Niech yje! Niech yje nam! skandowa tum.
Ghassan dzikowa, szczliwy, obracajc si z wdzikiem.
Czy kto jest przeciwny? zapyta.
Ludzie okrzykami potwierdzili jego wygran. I gdy burza ucicha, usyszeli gos:
Ja jestem przeciwny, Ghassanie.
14
Wszyscy patrzyli ze zdumieniem na Szams ad-Dina, na
jego adn, spalon socem twarz i wysok, zgrabn sylwetk.
Ty, Szams ad-Dinie?
Tak, Ghassanie, ja.
Czy naprawd pragniesz by futuww?
86
- To mj obowizek i mj los.
- Twj ojciec nie przygotowa ci do tego - rzek Szalan ze wspczuciem.
Nauczyem si rnych rzeczy i mam ponadto cechy,
jakich czsto brakuje innym futuwwom.
Sama dobro nie wystarcza.
Szams ad-Din wywija kijem ojca nadzwyczaj zgrabnie.
Nie daj Boe, ebym ci zrobi krzywd! zawoa
Ghassan.
Niech przemwi kije!

Jeste jeszcze chopcem, Szams ad-Dinie.


- Jestem mczyzn zrodzonym z mczyzny!
Ghassan wznis oczy ku niebu, z ktrego la si ar.
Aszurze, wybacz mi! krzykn.
Ludzie nie ukrywali niezadowolenia, widzc, co si dzieje. Pustynia patrzya coraz chodniejszym, coraz bardziej
ironicznym i coraz surowszym okiem.
Szams ad-Din zacz walk. Ich kije zetkny si i zaraz
w pierwszej chwili sta si cud - kij Szams ad-Dina przekrad si i przylgn do nogi Ghassana. Ghassan zastyg,
oniemiay ze zdumienia. Wielu pomylao, e Ghassan nie
doceni Szams ad-Dina i dlatego stao si to, co si stao.
Walka jeszcze si nie zacza i ju by si miaa skoczy?
Ghassan nie mg wykrztusi sowa. I w ogle nikt si nie
odzywa. Szams ad-Din wycign rk do Ghassana.
- Jeste mi bratem, najlepszym bratem - powiedzia.
Ghassan zignorowa gest Szams ad-Dina, czoo mia
zmarszczone z gniewu.
- Ghassanie, podaj mu rk! - krzykn Szalan ostrzegawczo, chocia wspczu pokonanemu.
To by czysty przypadek.
- Ale Bg chcia, eby zwyciy.
- Walka na kije rozstrzyga midzy rwnymi si m87
czyznami, a Szams ad-Din to jeszcze chopiec, jak zielona
gazka, ktr atwo zama. Chcecie by atwym ksem
dla wszystkich dzielnic albo igraszk w rku rnych potnych futuwww?
Wtedy Szams ad-Din odrzuci kij, rozebra si do poowy i stan w socu w caej swojej krasie. Ghassan
umiechn si pewny siebie i zrobi to samo.
Ochroni ci przed tob samym.
Zbliali si wolno, krok po kroku, przylgnli do siebie,
objli si mocno i cisnli z caych si, a im minie nabrzmiay, a yy wyszy na wierzch. Nogi wbili w piasek wygldao tak, jakby jaka gigantyczna wola kazaa im wycisn z siebie pyn ycia. Ludzie przygldali si walce
osupiali, w absolutnej ciszy, prawie nie oddychajc, czekajc, a trynie krew. Mijay sekundy roztopione w piekielnym upale. Ghassan z twarz skrzywion od nienawici walczy tak, jakby chcia pokona los i to, co jest nie do
pokonania, jak toncy, z szalestwem w oczach, walczy
z tym, co nieznane. Przepeniony uporem, gniewem i dum. By cakiem wyczerpany, ogarniaa go rozpacz i lepa
nienawi, zatacza si i nogi si pod nim chwiay, jcza,
czujc, e traci resztki si. Szams ad-Din nie mia litoci,
wytrzyma do koca, a Ghassan, ktremu rce omdlay
i nogi odmwiy posuszestwa, run na ziemi. Szams
ad-Din stan nad nim, dyszc, w strugach potu. Zapanowao pene podziwu milczenie. Wreszcie Szalan podszed

do niego, poda mu ubranie i rzek:


Jeste najlepszym modziecem i najlepszym futuww.
Niech yje! Niech yje nam! krzyczeli zebrani.
Aszur an-Nadi odrodzi si - powiedzia Dahszan.
Jego nowe imi to Szams ad-Din an-Nadi - ogosi
jednooki Szalan.
Pustynia patrzya na nich majestatyczna, wyniosa
i rozlega jak ocean.
15
Dzielnica czekaa na huczn zabaw z okazji wyboru
nowego futuwwy. Wielu wczeniej czynio zakady, niektrzy typowali Ghassana, inni Dahszana, ale nikomu nie
przyszo do gowy, e futuww zostanie ten adny chopiec, Szams ad-Din. Wiadomo o tym wywoaa zdziwienie, ktre szybko przerodzio si w powszechn rado.
Harafisz taczyli z uciechy, twierdzc, e to znak, i Aszur
yje, nie umar. Czyby wrciy czasy cudw? myla,
niezadowolony szajch dzielnicy, Mahmud Kata'if. Wszyscy witali Szams ad-Dina z radoci, nawet Fulla mimo
aoby wydaa zaghrud*. Szajch, ukrywajc smutek, wysucha caej opowieci jednookiego Szalana. Ciekawe, jak
dugo jeszcze bd trway te ponure czasy i bieda? zadawa sobie pytanie.
16
Przygotowywaem si do tego - wyzna Szams ad-Din z dum matce.
Nawet twj ojciec by nie uwierzy.
Trudno bdzie zastpi ojca.
Nie zapomnij o swoim wrogu Ghassanie. Ale jestem
pewna, e zdobdziesz serca ludzi.
Jestem ich nadziej, nie mog ich rozczarowa.
Pamitaj, e umiar to najwiksza cnota.
Zaghruda (1. mn. zagharid) specyficzny dwik przypominajcy nieco
jodowanie, krzyk wydawany gwnie przez kobiety arabskie z rnych radosnych okazji, na przykad na weselach.
89
- Jestem ich nadziej, nie mog ich rozczarowa - powtrzy.
17
Dni mijay pene radoci. Ludzie uwierzyli, e Aszur
nie umar. Ghassan spdza noce w knajpie i piewa po
pijanemu: Po co ci spryt, gdy nie masz szczcia".
Przesta ju to wypiewywa. Musisz oczyci serce - powiedzia mu pewnego dnia jednooki Szalan.
- Jego serce jest otwarte dla szatana - rzek Dahszan.
- Nie moesz mi wybaczy, e ci pokonaem, co? odpar Ghassan.
- Do diaba! Zachowaem si jak trzeba.
Nienawidzisz mnie i dlatego z zadowoleniem powi-

tae modocianego.
Ale przecie wygra z tob, zasuy, eby zosta futuww.
Co mi mwi, e nowy futuwwa bdzie nalea do
moich najszlachetniejszych klientw wtrci waciciel
knajpy, Aliwa Abu Rasajn.
Zgol wsy*, jeeli tak bdzie rozemia si Ghassan. Tylko bied bdziemy mieli przez niego.
- Oj, to si le skoczy jeszcze tej nocy.
To bredzenie pijaka, Szalanie, noc minie jak kada
inna, jak inne dawne szczliwe noce mwi Ghassan
kiedy to czarujca wielka pani przechadzaa si wrd pijakw.
Dahszan rzuci w niego miseczk, trafiajc w pier,
i krzykn:
- Ty ajdaku!
Wszyscy muzumanie tradycyjnie nosz wsy, ktre s ich dum.
90
Ghassan poderwa si gotw do bjki, ale Szalan zareagowa zdecydowanie:
Wyno si, nie ma ju dla ciebie miejsca w tej dzielnicy!
Ghassan, mimo e pijany, zrozumia, i popeni bd.
Wyszed z knajpy chwiejnym krokiem.
18
Z pocztku nikt nie pomyla o tym, eby donie
Szams ad-Dinowi, co si mwi o jego matce.
Ten mody czowiek nie zna przeszoci swojej matki ostrzega Szalan.
Musimy go jednak powiadomi o buncie Ghassana
utrzymywa Dahszan.
Szams ad-Din postanowi szybko zaatwi spraw
z Ghassanem i w tym celu uda si do kawiarni, w ktrej
on przesiadywa.
Ghassanie, czy potrafisz by tak samo wierny mnie,
jak bye wierny mojemu ojcu? - spyta, nie kryjc gniewu.
Przecie ci przyrzekem...
Ale kamiesz, jeste nieuczciwy.
Nie dawaj wiary donosicielom.
To s najwierniejsi przyjaciele. Od dzi nie naleysz
do moich ludzi.
I od tamtego dnia nie widziano ju Ghassana.
19
W dzielnicy wszystko pozostao tak, jak byo za czasw
Aszura. Jego nastpca, Szams ad-Din, tak jak on opiekowa si harafisz i trzyma na wodzy panw i arystokratw.
91
Powozi w dalszym cigu wozem karo, a kady z jego ludzi pracowa w swoim zawodzie. Zajmowa mae mieszkanie razem z matk i nie zwraca uwagi na jej rady i pro-

by. Sta si prawdziwie wielki pod kadym wzgldem.


Pragnienia jego serca zaspokajaa mio i podziw ludzi.
Wkrtce zacz bywa w maym meczecie i u przyjaci
szajcha Husajna Kiffy. Z opat naoonych na bogatych
odnowi meble w maym meczecie i na prob szajcha
Kiffy zbudowa obok sabilu nowy kuttab. Nigdy nie zaniedbywa obowizkw wzgldem dzielnicy i jej mieszkacw. Czu ciar odpowiedzialnoci i powagi stanowiska.
Futuwwowie ssiednich dzielnic odetchnli z ulg, gdy
znikn wyniosy, szanowany olbrzym Aszur, i natychmiast zaczli nka wdrownych sprzedawcw z dzielnicy.
Szams ad-Din jednak postanowi udowodni, e jest rwnie silny i e jego uroda i modzieczy wdzik nie kc si
z tytuem, jaki zdoby. Rzuci wyzwanie najsilniejszemu
z futuwww, wadcy dzielnicy Al-Atuf. Wykorzysta moment, gdy na placu Cytadeli z okazji wita tej dzielnicy
odbywa si wielki festyn, i napad na jego uczestnikw.
Wywizaa si zacieka walka, w ktrej Szams ad-Din odnis przygniatajce zwycistwo. Wieci o tym rozeszy si
po wszystkich dzielnicach i od tego dnia kady, kto prbowa go prowokowa, musia bra pod uwag, e jest on nie
mniej silny ni jego ojciec. W ten sposb w dzielnicy zosta
przywrcony porzdek, a poza jej granicami - dobra sawa
futuwwy.
20
Mimo e Szams ad-Din odnis zwycistwo, wrci
z dzielnicy Al-Atuf peen trwonych myli. Burza upojenia
si i triumfem przyniosa pyy i brudy. Oto futuwwa Al92
-Atuf, przystpujc do walki, krzykn: No chod, ty bkarcie, chod, ty synu kurwy z knajpy Darwisza!" Jego
wyzwiska i przeklestwa doszy do uszu wszystkich walczcych. Czy od takich wyzwisk zwykle zaczyna si bitw?
A moe to, co krzycza, byo prawd, ktr znaj wszystkie
dzielnice, wszyscy oprcz niego, bo jest za mody? Zapyta
o to jednookiego Szalana, gdy byli sami.
To szczekanie rannego psa odpar starzec i doda:
Kobieta, ktr wybra Aszur na on i matk swojego potomstwa, nie moe budzi adnych podejrze.
Szams ad-Din uspokoi si, ale na krtko. Jak chmury
w deszczowy dzie zaczy zbiera si ze myli. W wolnych chwilach ukradkiem obserwowa Full. Ma prawie
czterdzieci lat, a jest przeliczna, drobna, wdziczna, pobona, godna szacunku. Nie mg sobie wyobrazi, e to,
co sysza, jest prawd. By bardzo zyty z t kobiet, do
tego stopnia, e kiedy Aszur mu powiedzia: Prawdziwy
mczyzna nie moe by a tak przywizany do matki".
Gdy by dzieckiem, ojciec czsto zabiera go ze sob, spdzali razem noce na wozie i jedli razem posiki. Chcia go
w ten sposb wyrwa z jej obj. Jak tajemnic kryje knaj-

pa Darwisza? Czy yj ludzie, ktrzy znaj sekrety jego


matki? Biada temu, kto nawet w mylach sprofanuje jej
wito" mamrota z gniewem.
21
Pewnego dnia zobaczy twarz, ktra przeniosa go do
czasw dziecistwa. Jecha wozem w kierunku gwnego
placu, gdy musia si zatrzyma z powodu bjki na ulicy.
Bya to przedziwna, frapujca bjka dziewczyny z chopakiem. Dziewczyna skakaa jak tygrys, bia przeciwnika,
93
plua mu w twarz i obrzucaa najgorszymi wyzwiskami.
Chopak usiowa unika uderze i wykrzykiwa pod jej
adresem jeszcze gorsze wyzwiska. Ludzie przygldali si
im i pkali ze miechu. Gdy zobaczyli Szams ad-Dina, pozdrowili go, a bjka si skoczya, bo chopak uciek.
Dziewczyna, patrzc na Szams ad-Dina, owijaa si w milaj, ktr podniosa z ziemi. By pod wraeniem jej energii, wieoci jej twarzy i gitkoci ciaa. Kiedy do niej podszed, zacza si usprawiedliwia:
Zachowa si niegrzecznie, wic daam mu nauczk.
Dobrze zrobia. Jak ci na imi?
Adamijja. Nie pamitasz mnie, ma'allimie? spytaa zawstydzona.
Tak, bawilimy si razem przypomnia sobie nagle.
Ale nie poznae mnie.
Bardzo si zmienia. Jeste crk Dahszana, prawda?
Ukonia si i odesza.
To crka mojego pomocnika Dahszana! Ale si zmienia!
Rozpalia mu zmysy, a jego modo zapona jak poudniowe soce.
22
Na obrzeach Al-Ghuriji zobaczy swatk Ajjusz, ktra machaa rk, eby si zatrzyma. Po chwili zauway,
e towarzyszy jej kobieta uderzajcej urody owinita w milaj z czarnej krepy, z arus al-buru* ze zota na czole. DoArus al-burku rodzaj wisiorka z miedzi lub zota, ozdoba noszona przez
muzumanki na czole midzy brwiami, opadajca na nos, przypita od gry do
nakrycia gowy, od dou do zasony.
94
strzeg pikne, umalowane kuhlem oczy i pene, wiee
ciao. Kobiety szybko zajy miejsca na wozie.
- Ad-Darb al-Ahmar, ma'allimie - poprosia Ajjusza
starczym gosem.
Wskoczy na przd wozu, aujc, e nie moe zerkn
na kobiet jeszcze raz.
- To piknie, e powozisz wozem karo, cho mgby
y jak krl, futuwwo, i nikt by ci tego nie zabroni.
Ucieszyy go jej sowa, ale nic nie odrzek. Jest szczliwy, otacza go ciepo i mio ludzi, dziki czemu zniszczy

w sobie saboci i pokusy. Mia nadziej, e pikna kobieta


te co powie, ale ona milczaa. Zsiada z wozu przy Ad-Darb al-Ahmar, a on przyglda si jej z ciekawoci.
- Do Cytadeli poprosia Ajjusza.
Wz ruszy, a on milcza, mimo e mia ochot porozmawia.
- Nie widziae przedtem Sitt al-Kamar? - spytaa stara kobieta.
- Nie widziaem - odpar, wdziczny, e zacza rozmow.
- Bo zacnych kobiet si nie widuje.
- Z naszej dzielnicy?
- Tak, pikna, bogata wdowa.
- Dlaczego nie zamwia doroki?
- Wolaa wz naszego futuwwy.
Odwrci si i dostrzeg w jej oczach chytry umieszek.
Znw zapony jego zmysy. Stana mu przed oczami
Adamijja, a obok niej pojawi si obraz drugiej kobiety.
Raz widzia jedn, raz drug. By zupenie odurzony.
- Na pewno ci si spodobaa.
- Co ty pleciesz, starucho? uda gniew.
- Sprzeda ubra i szczcia to mj zawd.
Z ostronoci wola nie odpowiada.
95
Ajjusza wysiada przy gwnym placu.
- Nie skoczylimy rozmowy - powiedziaa. - Nie zapominaj oAjjuszy.
23
Kilka razy podwozi swatk Ajjusz. Pokusa atakowaa
go z ogromn si, a jego prawdziwie sab stron byo modziecze serce i rozpalona modo. Niepokoi go blask urody Kamar, ale i modo Adamiji. Szams ad-Din by za
mody, eby zrozumie, co znaczy maestwo z kobiet
klasy Kamar, a co z dziewczyn tak jak Adamijja. W powietrzu wisiaa burza. Oby si wreszcie rozptaa! Przyjby jej uderzenia, eby odzyska spokj.
Kiedy wieczorem siedzia w domu z matk, zauway,
e zachowuje si ona inaczej ni zwykle. W jej piknych
oczach pojawiay si mae, chytre byski, co zwikszyo
jeszcze jego niepokj.
- Co si dzieje za moimi plecami? zapytaa go wreszcie z nut pretensji.
Ucieszy si, bo pragn szczerej rozmowy, odkrycia tajemnicy buntowniczego serca matki.
- O co ci chodzi?
- Jak to gr prowadzi swatka Ajjusza?
aden sekret si nie utrzyma w ustach szczerbatej Ajjuszy - pomyla.
- Taki ma zawd powiedzia zrezygnowany.
- Kamar jest w wieku twojej matki, a poza tym jest

bezpodna.
- Ale pikna i bogata - odpar tylko po to, eby j rozzoci.
96
Jej uroda niedugo przeminie, a jeeli chcesz by bogatym, to nikt ci nie przeszkadza.
Mam zdradzi ideay Aszura an-Nadiego?
Nie mniej haniebne jest bogaci si przy pomocy kobiet.
Nie wydaje mi si.
Naprawd? W takim razie pozwl, e ja wybior ci
on z dobrego, bogatego domu.
To te bdzie bogacenie si przy pomocy kobiety.
Ale to bdzie normalne, bez adnej perwersji. I powiem ci, e bardzo tego pragn.
No tak, akceptujesz nasz chwalebny sposb ycia, bo
musisz. Naprawd uwierzya, e mgbym odrzuci mio ludzi i prawdziw wielko?
A wic zakpie sobie ze mnie.
Nie, po prostu artowaem.
Nie jestem egoistk, jak ci si wydaje. Dopiero co odrzuciam propozycj maestwa jednego z najznakomitszych panw dzielnicy.
Zmarszczy brwi, niezadowolony. Krew uderzya mu
do gowy.
Tu te Ajjusza bya porednikiem dodaa matka.
Do diaba z ni!
Powiedziaam jej, e wdowa po Aszurze nie zgodzi
si, eby jego miejsce zaj inny mczyzna.
Przynajmniej to powiedziaa.
Powiedziaam to z szacunku dla twojego ojca, a nie
ze strachu przed tob.
Kto jest tym ajdakiem?
On nie jest ajdakiem, a jego propozycja bya zgodna
z prawem.
Kto to jest?
97
Antar al-Chaszszab, waciciel przedsibiorstwa handlu drewnem.
onaty i prawie w moim wieku rzek lekcewaco.
Wzruszya ramionami.
Tak to jest. Chcemy by sprawiedliwi dla innych,
a krzywdzimy samych siebie powiedziaa.
Musz by posuszny sowom ojca.
Matka jest ambitna, ma buntownicz natur myla.
Ciekawe, jaka naprawd jest twoja przeszo, moja pani,
ktr kocham nad ycie.
24
Tak, matka jest silna i uparta, ale kocha j i szanuje nie
tylko jako matk, ale take jako wdow po Aszurze, ktry

by czym wicej ni tylko ojcem - przekaza mu prawd


ycia, a to wicej ni ojcostwo. Ta prawda jest osi jego ycia, jego nadziej i stanowi tajemnic jego fascynacji ide
prawdziwej wielkoci. Dlatego postanowi i prosto do celu, bez adnych bezpodnych narad. Pnym wieczorem
uda si z przyjacielem na dziedziniec takiji. Bya to jedna
z jasnych letnich nocy. W powietrzu rozchodziy si melodyjne dwiki, a na niebie byszczay spokojnie gwiazdy.
Aszur przychodzi do tego bogosawionego miejsca,
aby w samotnoci oddawa si rozmylaniom o istocie bytu - powiedzia Szams ad-Din.
Dahszan szepta modlitw o miosierdzie boe dla byego pana dzielnicy.
Wybraem to miejsce, aby on pobogosawi to, o co
chc ci prosi.
Jestem do usug, niech spynie na nas jego bogosawiestwo.
98
Prosz o rk twojej crki Adamiji, jak Bg i Jego
Prorok nakazali.
Dahszan nie mg gosu wydoby ze zdumienia.
Co ty na to, Dahszanie?
To wielki honor, o jakim nigdy nie marzyem, ma'alimie.
Wic odmwmy Al-Fatih.
25
W drodze powrotnej z blem myla o tym, e rzuci
wyzwanie silnej i sodkiej wadzy matki, ale w domu poczu
si dziwnie spokojny, usiad naprzeciw niej i oznajmi:
Mamo, poprosiem Dahszana o rk jego crki Adamiji. Odmwilimy Al-Fatih.
Co powiedziae? spytaa, patrzc na niego uwanie, jakby nie zrozumiaa.
Zarczyem si z crk Dahszana, Adamijj. Odmwilimy Al-Fatih.
Chyba artujesz.
Mwi prawd, mamo.
Nie uznae za stosowne poradzi si mnie wczeniej ?
To odpowiednia dziewczyna, a jej ojciec jest mi oddany.
Owszem, ojciec oddany, ale trzeba byo si mnie poradzi.
Znam twoje zdanie w tej sprawie, dla mnie niemoliwe do przyjcia.
Szkoda! - W jej gosie brzmia smutek.
Nie zasuguj na gratulacje?
Niech Pan bogosawi wszystko, co robisz powiedziaa po krtkim wahaniu i pocaowaa go w czoo.
99
26

Mahmud Kata'if, szajch dzielnicy, poprosi o spotkanie


z Szams ad-Dinem. Fulla przypomniaa sobie podobne
spotkanie sprzed lat i mrukna: Niech bdzie przeklty".
Szams ad-Din zaprosi go do domu i posadzi obok siebie na jedynej kanapie, jak mieli. Szajch przekroczy ju
szedziesitk, by drobnej postury, mimo to, a moe wanie dlatego, cieszy si dobrym zdrowiem i tryska energi. Fulla przykrya gow czarn chust i poczstowaa go
kaw.
Jak si czujesz, ma'allimie Mahmudzie? zapytaa
uprzejmie.
Dzikuj, dobrze. Niech Bg da ci zdrowie i bogosawiestwa.
Zaszczycie nas swoj obecnoci, skorzystamy z twojej opinii - oznajmia.
Spojrzaa na syna, po czym usiada na krawdzi ka.
Szams ad-Din nie spodziewa si niczego dobrego po
tej wizycie, tote w napiciu czeka, co szajch ma do powiedzenia. Mahmud Kata'if nalea do jego cichych wrogw, podobnie jak arystokracja i wszyscy, ktrzy stracili
swoj wadz i pozycj.
Wspaniaomylno jest krlow cnt, a doskonao
cech potnych zacz szajch.
Szams ad-Din pokiwa w milczeniu gow, a szajch
kontynuowa:
Powiem uczciwie, przyszedem tu z upowanienia
ludzi elity, aby z tob porozmawia.
Czego chc?
Maj uczciwe zamiary, chc ci wyprawi wesele.
Wyprawi wesele jako wonica, na miar wasnych
moliwoci.
100
Jeste rwnie futuww caej dzielnicy.
Dobrze wiesz, e to nie zmienia postaci rzeczy.
Jeste futuww wszystkich, ludzi elity i harafisz,
i kada grupa ma prawo witowa twoje wesele po swojemu, na miar swoich moliwoci... Co pani o tym sdzi,
matko Szams ad-Dina? zapyta.
Szlachetny czowiek nie odrzuca hojnoci innych, ale
decyzja naley do Szams ad-Dina odpara chytrze.
Zawsze mwisz mdrze. Szajch odetchn z ulg.
Jak mog przyj hojne gesty ludzi, o ktrych wiem,
e mnie nienawidz?
Nie ma takich, ktrzy nienawidz sprawiedliwoci,
a poza tym oni pragn oczyci atmosfer.
Sztuczkami si jej nie oczyci. Ponadto wydaje mi
si, e nie tylko o to chodzi. Co jeszcze masz mi do powiedzenia?
Mahmud poczu si przez chwil niezrcznie.
Oni twierdz, e wszyscy w dzielnicy s traktowani

sprawiedliwie i godnie, z wyjtkiem arystokracji i ludzi pracujcych dla dobra dzielnicy. Czy to jest sprawiedliwo?
Ruszaj zastpy ciemnoci, gotowe zniszczy kaganki
wiata w zaktkach i zaukach dzielnicy. Sdz, e mody
Szams ad-Din ulegnie pokusom, oczarowany komfortem
ycia, tak jak jego pikna matka. Podnie grub lask Aszura i uderz ni w miejsca pulsujce arogancj, buntem i pokusami.
Czy nie yj spokojnie i bezpiecznie? - spyta.
No tak, ma'allimie, ale dlaczego tylko na nich naoye obowizkowe opaty?
Bo tylko ich na nie sta.
Ludzie widz to inaczej i nie powaaj elity.
Bogacze myl wycznie o interesach i swojej pozycji, reszta niech yje na dnie.
101
Maj prawo da szacunku za to, co zrobili dla
dzielnicy.
A co zrobili?
Czym byaby bez nich nasza dzielnica? Ich domy to
jej ozdoba, a ich nazwiska - same znakomitoci, ich sklepy
dostarczaj ywno i odzie. To za ich pienidze wybudowano meczet, zbiornik wody i sabil, a take now szko. Czy to mao?
Gdyby nie mj ojciec, nikt by nie korzysta z ich majtku. Popatrz tylko, co wyprawiaj ich koledzy w innych
dzielnicach.
Szajch zamilk, nie znajdujc odpowiedzi.
Mw dalej odezwaa si Fulla Do posaca naley tylko obwieszczenie*.
Oni uwaaj, e s pokrzywdzeni odway si kontynuowa Mahmud tak zreszt jak ty i twoi ludzie. Mwi, e prawdziwy futuwwa powinien nalee do elity,
poniewa Bg wywyszy j ponad innych ludzi. Nie
oznacza to jednak, e biedni nie maj prawa do sprawiedliwoci.
Wszystko jasne, szajchu! krzykn Szams ad-Din.
Oni mnie namawiaj, ebym zdradzi dane sowo i rzuci
si w objcia obuzw.
Uchowaj Boe, ma'allimie.
Taka jest prawda i wiesz, e mam racj.
Uchowaj Boe.
To moje ostatnie sowo...
Zastanw si przerwa Mahmud. Prosz ci tylko, eby si dobrze zastanowi, zanim podejmiesz ostateczn decyzj.
Wsta i wyszed szybko, jakby ucieka.
Koran, sura V St zastawiony, w. 99.
102
27

Mahmud zostawi po sobie zapach potu i tytoniu. W ciszy, ktra zapada po jego wyjciu, matka i syn patrz na
siebie badawczo, to znw odwracaj od siebie wzrok. Toczy si midzy nimi walka. Modzieniec poskramia swoje
zmysy. Rozkosze wiata maj mocn, kuszc wo, zaspokoj jego ukryte zachcianki. W tym ndznym pomieszczeniu rozpalaj si marzenia o perach, rajskich ogrodach
i wygodnym ku. Na myl o penej czaru, zbuntowanej
matce twarz czerwieni si ze wstydu. Ta pikno niewiadomego pochodzenia jest uosobieniem jego znienawidzonych, gboko skrywanych saboci.
Futuwwa, jak mnie nauczono, ma by obroc dzielnicy i umie okiezna zo - mwi, patrzc na ni wyzywajco.
I niczym si nie rni od pierwszego lepszego ebraka koczy matka sarkastycznie.
Mamo, bd ze mn, a nie przeciw mnie baga.
Zawsze jestem po twojej stronie, Bg mi wiadkiem.
Chc by godzien nazwiska An-Nadiego i jego pamici.
Aszur nie waha si zaj pustego domu Bannanw!
No i jak to si skoczyo?
W kadym razie da nam wzr do naladowania.
Przyjdzie czas, e wszystkie nasze sabostki bdziemy przypisywa Wielkiemu Aszurowi an-Nadiemu.
28
Prowadzi osa zmaltretowany, ale spokojny. Jake czsto widzia po deszczu radosne promienie soca! Nie na103
ley wstydzi si saboci, jeeli jestemy w stanie nad nimi
zapanowa. Zreszt po co si ma siy, jeli nie po to, eby
pokonywa saboci? Wic pij szlachetny nektar ycia, pyncy z wielkich ambicji.
Przed sklepem Mahmuda Kata'ifa cign lejce i zatrzyma wz. Mahmud szybko do niego podszed, ciekawy
wiadomoci. Szams ad-Din obrzuci go chodnym spojrzeniem i oznajmi zdecydowanym tonem:
Aszur an-Nadi jeszcze yje.
29
Szams ad-Din szed noc do domu, gdy jaka kobieta
zagrodzia mu drog.
Dobry wieczr szepna.
Ajjusza! Co ty tu robisz?
Id za mn.
Serce zaczo mu bi mocno, przestraszy si tego zaproszenia, ale ciekawo wzia gr. Zawrzaa moda krew.
Ruszy za swatk pokornie.
30
Stara kobieta sza przed nim korytarzem.
Dziwnie si zachowujesz - powiedziaa w pewnym

momencie.
Dlaczego?
Czy nie mamy prawa zapyta, dlaczego odrzucasz
kobiet pikn jak ksiyc w peni?
Otworzya drzwi do pokoju, wiato lampy pado na
podog. Odsuna si i lekko popchna go do rodka. Zo104
baczy Sitt Kamar siedzc ze spuszczon gow na brzegu
ka, jedynym miejscu, ktre nadawao si do siedzenia,
zawstydzon, owinit w milaj, z arus al-buru na czole.
Patrzy na ni z ogromnym wzruszeniem.
Czy syszae kiedy o nas co zego? spytaa Ajjusza, ktra staa w progu.
Nie, nigdy odpar zakopotany.
Moe jej czego brakuje, widzisz jak wad?
Bro Panie Boe.
Czy fakt, e otwarcie wyznaje, czego chce, jest godny
potpienia?
Nie mg mwi, mrucza tylko co niewyranie; zascho mu w gardle.
Stara kobieta popchna go w kierunku ka i zamkna drzwi.
Wstyd mi, co ja najlepszego robi? - szeptaa Kamar.
Wszystko w porzdku.
Nie myl o mnie le.
Powalia go fala potopu, wchon instynkt kosmosu.
Cynicznie i arogancko Szams ad-Din podda si lepej dzy, dumny i krlewski.
Nie myl o mnie le - szeptaa, udajc, e si broni.
31
Znw znalaz si na korytarzu. Drzwi si za nim zamkny i pyn w ciemnociach, ktre przenikay do
wszystkich zakamarkw jego duszy. Ogie zostawi duszcy popi, ze wiata powiao chodem i smutkiem. Na kocu korytarza, w sabym wietle gwiazd, zobaczy Ajjusz.
Mam nadziej, e taki przyzwoity mczyzna jak ty
nie zawiedzie... - szepna.
105
Popatrzy na ni z gniewem i poszed, uginajc si pod
ciarem smutku.
32
Zgrzeszy, ale w kocu inni maj cisze grzechy. To
ta przebiega kobieta zamcia mi w gowie. Nie dam si
zapa w sie, nie jestem gupi, nie bd naraa cennych
darw natury, ktrymi zostaem obdarzony, nawet gdyby
miao mnie to kosztowa wiele blu i smutku. Siy ciemnoci spiskuj przeciwko mnie podobnie jak moja matka
i moje saboci ale jestem gotowy podj z nimi walk.
33
Adamijja Dahszan i Szams ad-Din pobrali si.

Tej nocy mona sobie pozwoli na nieprzestrzeganie


zasad - oznajmi mu jednooki Szalan i zabra go do palarni haszyszu Chalila Sukkara, a stamtd do gospody Aliwy
Abu Rasajn.
Tradycyjny orszak weselny poprzedzany przez grup
muzykantw, grajcych na bbnach i piszczakach, w otoczeniu mczyzn z kijami obchodzi ca dzielnic a po
jej krace. Nikt im nie przeszkadza i dziki temu autorytet futuwwy wzrs jeszcze bardziej. Szams ad-Din czu
si lekko, jakby fruwa, na kadym postoju ogarniaa go
rado a do upojenia. Aszur an-Nadi zapewne siedzia
na zielonym koniu i bogosawi go, a w niebiosach pieway radonie anioy. Otwary si wrota takiji i popyny
z nich niebiaskie pienia i wo sodkich owocw morwy. Adamijj niesiono w palankinie z ozdobnymi zasonami.
106
Fulla przyja synow z promienn twarz, ale smutnym sercem.
34
Rankiem siedzia na swojej ulubionej kanapie u wejcia
do kawiarni. Nagle podkrada si do niego Ajjusza i przykucna po prawej stronie. wiato soneczne zasonia
chmura.
Pogratulowa - zaseplenia, a gdy podzikowa, dodaa: chocia nie byam na weselu.
Masz wstp na wszystkie wesela.
W kadym razie oczekujemy, e sprawiedliwo naszego futuwwy obejmie nas wszystkich.
Jakiej doznaa niesprawiedliwoci?
Broni szlachetnej, sabej pani.
Skusia mnie.
Czy silnego, uczciwego mczyzn mona czym
skusi?
Id do diaba!
Bdziemy cierpliwie czekay na sprawiedliwo powiedziaa i odesza.
35
Mijay dni. Nadeszy burze amsziru*, a po nich powia
gorcy wiatr chamsin. Chmury si gromadz, a po chwili
ukazuje si czysty bkit nieba.
Ju w pierwszym miesicu po lubie zarysowa si konflikt midzy Adamijja a Full i utrzymywa si, ostry, bez
Perspektyw na pokj. Adamijja rodzia jedno dziecko po
Amszir - szsty miesic kalendarza koptyjskiego.
107
drugim. Szams ad-Din udawa, e nie widzi konfliktu. Nie
potrafi wesprze pokrzywdzonej ani skarci agresora. Przekona si zreszt, e atwiej jest stoczy bitw ni rozdzieli
dwie walczce ze sob kobiety. Fulla bya uparta, agresyw-

na, bezlitosna. Adamijja silna, miaa city jzyk, bywaa


dzika w gniewie, ale odznaczaa si te licznymi zaletami:.
bya oddan on i matk, pracowit i wiern.
Pewnego dnia usysza, e Fulla zarzucia Adamiji, i
jej dziadek by zodziejem. Adamijja rykna w odpowiedzi: Ty wychowanko knajpy!" Nie mg si opanowa
i uderzy on tak mocno, e mogo j to kosztowa ycie.
Gdy zapada ciemno, poszed sam na dziedziniec takiji.
Nie sucha pieni i nie patrzy na gwiazdy. Czu si wypalony wewntrznym ogniem. A wic to prawda. Prawda,
ktr znaj przyjaciele i wrogowie. Gdyby nie jego wadza,
ci, ktrzy go nienawidz, piewaliby o tym otwarcie. To jest
na pewno ich ulubiona opowie za zamknitymi drzwiami.
Ogarnia go szalestwo, jednak nie czuje pogardy dla matki.
Gdyby nie bya przyzwoita i niewinna, Aszur by si z ni
nie oeni. Sam fakt, e bya on Aszura, wystawi jej na
wieki wiadectwo szlachetnoci i da nowe ycie. Niech nikt
nie way si jej dotkn. Ale prawda pozostaje krwawic
ran. Zaraza pojawia si, by zabi tych, ktrzy si ni bawili, niemniej prawda boli jak kada krwawica rana. Kielich
ycia, nawet w najradoniejszych momentach, nie jest pozbawiony trucizny i smutku. Jake jestem nieszczliwy!
Dwigam na ramionach dugi, stary mur...
36
Mimo wszystko matka uwaaa, e j zaniedbuje. Chodzia zagniewana, wreszcie, pod nieobecno Adamiji,
oznajmia mu zdecydowanym gosem:
108
- Postanowiam wyj za m.
Szams ad-Din oniemia.
- Co takiego ?
- Postanowiam wyj za m.
- Chyba artujesz.
- Mwi jak najpowaniej.
- To szalestwo! - krzykn.
- Nie ma adnego szalestwa w tym, na co Bg pozwala.
- Nie zrobisz tego, pki ja yj.
Od tego czasu uzna Antara al-Chaszszaba za swojego
rywala. Ponia go, grozi mu tak, e ten ba si wychodzi
z domu.
- Popatrzcie, co wyprawia ten sprawiedliwy futuwwa
mwi do swoich kolegw. Sprzeciwia si prawu Najwyszego Boga.
Szams ad-Din by coraz smutniejszy i coraz bardziej
zagniewany. Czu si tak, jakby ziemia usuwaa mu si
spod ng i schodzi z waciwej drogi.
Pewnego dnia Fulla zapada na febr. Stan jej zdrowia
pogarsza si w szybkim tempie. adne lekarstwa zielarza
nie pomagay. Patrzya na niego w milczeniu. Nie moga

nawet paka. W rodku nocy wyziona ducha.


37
Poczu si oderwany od korzeni. Soce przestao wieci. Po nieprzyjaznych dzielnicach rozeszy si plotki: a to,
e Szams ad-Din podawa matce trucizn, eby nie moga
wyj ponownie za m, a to, e odkry nielegalny zwizek
Fulli z Antarem. Szams ad-Din oburza si, stacza zacite
bjki, cho nikt go nie wyzywa. W dzielnicy obwoano go
109
nieznajcym litoci tyranem. Popad w depresj, wyolbrzymia swoje nienormalne zachowanie wobec Kamar, Fulli
i Antara oraz nienormaln agresj w bjkach.
Nosz tylko imi An-Nadiego, nie mam jego charakteru"- powtarza.
Pewnego wieczoru tak bardzo mu dokuczyy przeciwnoci losu, e poniosy go nerwy i jak lunatyk poszed prosto do domu swatki. Usiad na ku Ajjuszy, nie patrzc na
ni, podczas gdy ona przygldaa mu si ze zdumieniem.
- Id po Kamar - powiedzia beznamitnie.
38
Mijaj dni. Synowie dorastaj i ucz si zawodu. Zmar
szajch dzielnicy Mahmud Kata'if, a jego miejsce zaj
Sa'id al-Fakki. Zmar imam maego meczetu Husajn Kiffa, a jego miejsce zaj szajch Talba al-Kadi. Zmar Abu
Rasajn, a Usman ad-Darazi kupi jego knajp. Adamijja
urodzia ostatnie dziecko, chopca Sulajmana. Wyrs na
olbrzyma, jak dziadek Aszur, i dlatego Szams ad-Din postanowi go przygotowa do objcia urzdu futuwwy, da
mu edukacj godn An-Nadiego i przekaza jego tradycje.
Mimo e Szams ad-Din cierpia na pewne zaburzenia
osobowoci, zachowa czysto urzdu futuwwy. Mia nieograniczon wadz w dzielnicy, cho by w podeszym
wieku i cigle pracowa jako wonica. Opiekowa si harafisz i da im ciepo mioci i sprawiedliwo. By czowiekiem szczerze wierzcym i pobonym. Ludzie wybaczyli
mu dawne przewinienia i wychwalali jego najlepsze cechy.
Imi An-Nadiego stao si synonimem dobra, opiekuczoci i bogosawiestwa.
110
39
Wz jedzie cichutko, cay w kwiatach. Nikt nie syszy
turkotu k, ucho syszy tylko to, co chce. Prawdziwy mczyzna myli, e na zawsze zwiza si wzem maeskim z tym wiatem. Wz si nie zatrzymuje, a wiat to
zdradziecki partner.
40
Adamijja czsto farbuje wosy henn. Zacza walk
z siwizn, gdy zbliaa si do pidziesitki, a w wieku
szedziesiciu lat nie miaa ju ani jednego czarnego wo-

sa. Henna nasyca wosy wilgoci zmierzchu, jednoczenie


nadaje im ciepo i dum. Adamijja jest wci silna, pena
energii, stale w ruchu. Pracuje razem ze socem, a czasem
nawet i z ksiycem. Wci jest wiea, ale z biegiem lat
nabraa peniejszych ksztatw, ktre doday jej powagi.
W jej ciele nie pojawio si nic, co by dawao powd do
niepokoju.
- Nie ma co si oszukiwa, staruszko - artowa niekiedy Szams ad-Din, widzc na jej gowie papk z henny.
Jeeli siwizna mwi prawd o wieku, to dlaczego
twoja gowa jest wci czarna? pytaa.
Z wosami czarnymi jak wgiel, silnie zbudowany,
zgrabny, wspaniay. ywia dla niego bezgraniczn mio
i podziw, pomieszane z nutk zazdroci i obawy, e moe
wzi sobie drug on. Wprawdzie tylko raz popeni nic
nieznaczcy grzech z kobiet w wieku jego matki, ale kto
moe by pewny przyszoci?
111
41
Pewnego ranka, gdy czesa grzywk, Adamijja krzykna z radoci, patrzc na jego gow:
Siwy wos!
Spojrza na ni z uwag, jakby zawoaa, eby go przed
czym ostrzec, i zirytowa si.
Przysigam, biay wos.
Przyglda si sobie w maym lusterku, ktre trzyma
w rku.
Kamczucha!
Podesza do niego skoncentrowana, wpatrzona w jego
grzywk jak kot w mysz, i jednym ruchem wyrwaa mu
wos.
Oto on, ma'allimie!
Patrzy na jej odbicie w lusterku. Nie ma rady, to prawda. Czu si tak, jakby przyapaa go na jakim zym uczynku. Jak przed laty, gdy si skrada do sutereny Ajj uszy.
Unika jej wzroku, zawstydzony i zirytowany.
No i co z tego? mrukn. Ile w tobie zawici!
42
Wbrew jej oczekiwaniom odkrycie siwego wosa nie
dawao mu spokoju. Codziennie rano oglda dokadnie
i z uwag swoje wosy. aowaa tego, co zrobia.
Siwizna nie ma nic wsplnego z wigorem pocieszaa go.
A on zadawa sobie pytania. Jak to si stao, e zacz
si starze? W ktrym momencie to si zaczo? Przeszed
dug drog i niczego nie zauway. Czy to nie zaledwie
wczoraj pokona Ghassana? A kiedy Dahszan tak si ze112
starza, e chodzi teraz jak dziecko? Jaki autorytet ma saby futuwwa?

- Promy Boga o zdrowie, to jedyne, co moemy zrobi - powiedziaa Adamijja.


- Przesta powtarza te banay.
- Farbowanie wosw nie przynosi mczyznom ujmy agodzia jego zo.
- A tak gupi nie jestem! krzykn.
Po raz pierwszy zastanawia si powanie nad yciem,
nad tym, co mino i co nastpi, wspomina zmarych
i witych", ktrzy yli po tysic lat, myla o degradacji
ciaa, ktra nie omija najsilniejszych, o tym, e zdrada nie
wynika tylko ze saboci charakteru mczyzn, e tysic
razy atwiej jest zwyciy w walce z uzbrojon band ni
pokona jedn upywajc sekund. Domy mona odnowi, ruiny odbudowa, ale czowieka nie. Rado to krtkotrwaa pozota na mawwalach* rozki.
Owin gow chust, szykujc si do wyjcia.
- Czy wiesz, o co naprawd naley prosi Boga?
Nie odpowiedziaa, wic doda:
- O to, by mczyzna zmar, zanim straci siy.
43
Kiedy wyszed z domu, Adamijja pomylaa: Czowiekowi pozostaje tylko wiara. Wtedy dotara do niej wiadomo o mierci ojca. Krzykna tak, e zadray kraty
w oknach.
Mawwal - zawodzca improwizacja wokalna nawizujca do tradycyjnej
muzyki arabskiej.
113
44
Adamijja dugo opakiwaa ojca. Powtarzaa, e do
czowieka, ktry dugo yje, przyzwyczajamy si tak, e nie
jestemy w stanie wyobrazi sobie ycia bez niego. Szams
ad-Din take przeywa mier przyjaciela, a wczeniej
przyjaciela ojca, ale naprawd mocno go dotkna i zaniepokoia mier Antara al-Chaszszaba, waciciela przedsibiorstwa. To mczyzna mniej wicej w jego wieku,
ta sama pka. Zmar w wyniku nagego ataku paraliu.
Szams ad-Din nie obawia si mierci, obawia si staroci
i saboci. Odrzuca od siebie myl, e on, ktry pokona
innych futuwww, stanie bezradny wobec tego, co nieznane. Moe Aszur mia szczcie - myla - e znikn, bdc w peni si, otoczony szacunkiem.
45
Na jego oczach wywizaa si w kawiarni bjka midzy
jego synem Sulajmanem a synem jednego z pomocnikw,
Atrisem. Z pocztku siy i umiejtnoci byy wyrwnane,
ale po kilku minutach Sulajman pokona swojego przyjaciela. Szams ad-Din wrza z gniewu, cho tego nie pokaza. Nie mg zrozumie, jak to si stao, e Atris tak dugo
opiera si Sulajmanowi. Nie ucieszy si ze zwycistwa
syna. Taki olbrzym, po dziadku, niemoliwe, eby mu bra-

kowao siy. A wic brak mu umiejtnoci.


114
46
Zabra Sulajmana na dach domu, rozebra si do poowy i zanurzy w zotych promieniach zachodzcego soca.
Rb to co ja - rozkaza.
Po co, tato?
Bo ja tak chc.
Stanli naprzeciw siebie twarz w twarz. Szams ad-Din
mocno zbudowany, ksztatny i olbrzym Sulajman przypominajcy Aszura.
A teraz walcz ze wszystkich si rozkaza.
Oszczd mi wstydu poprosi chopiec.
Walcz i naucz si, e sia to nie wszystko.
Objli si mocno, napili minie.
Ze wszystkich si - przypomnia Szams ad-Din.
Tato, na pocztku walki daem Atrisowi fory, bo go
lubi, nie dlatego, e byem saby.
Ze wszystkich si, Sulajmanie! rykn.
Szams ad-Din czu si tak, jakby walczy ze starym murem, ktrego nasycone nektarem historii kamienie uderzaj w niego, zadajc mu ciosy czasu. W gorczce walki
wydawao mu si, e odpiera ataki gry. Ju cae wieki nie
toczy adnej walki, a jego sia leaa upiona w cieniu
sawy. Nie, nie wycofa si, woli umrze. Stara si zapomnie, e trenuje wasnego syna. Walczy z uporem, a
w kocu cisn go z ogromn determinacj, podnis do
gry i rzuci na ziemi. Ciko dysza, by cay obolay, ale
umiechnity.
Jeste prawdziwym, potnym An-Nadim powiedzia ze miechem Sulajman, wstajc.
Szams ad-Din ubiera si, targay nim sprzeczne uczucia, nie by smutny, ale te nie by szczliwy. Soce zaszo i wieczr przynis spokj.
115
47
Usiad na kanapie, a obok niego usadowi si Sulajman.
Dlaczego sobie nie pjdzie? myla. Dlaczego nie zostawi
mnie samego? Czyby wyczyta z mojej twarzy cierpienie?
Czemu nie wyjdziesz z domu?
Wstydz si tego, co si stao.
Id z Bogiem.
Chcia powtrzy polecenie, ale nie mg wymwi sowa i zapomnia, co ma powiedzie.
Noc przysza wczeniej ni zwykle.
48
Straci przytomno.
Gdy otworzy oczy, zobaczy czerwone wzgrza, a nad
nimi zakurzone niebo. Jakie przyjemne wspomnienie chodzio mu po gowie, ale szybko zniko. Oddycha w grocie,

ktr zamieszkuje obojtno. Mga znika i oto widzi twarze Adamiji i Sulajmana. wiadomo atakuje go w grubiaski sposb, mieje si z niego zoliwie. Na szyi i gowie poczu zapach wody ranej.
Napdzie nam strachu - wyszeptaa Adamijja.
Dobrze si czujesz, tato?
Chwaa Bogu odpowiedzia cicho i doda ze skruch: Nawet Szams ad-Din nie jest wolny od chorb.
Ale na nic nie narzekae zdziwia si Adamijja.
Nienawidz narzekania... Czy kto poza wami to widzia? zapyta po chwili.
Nie, to trwao dwie minuty.
Doskonale. Nikt nie powinien o tym wiedzie, nawet
dzieci.
116
Jak tylko std wyjdziesz, o wszystkim zapomnisz, jasne? zwrci si do Sulajmana.
Syn kiwn gow na znak posuszestwa.
Dobrze si czujesz? - spytaa Adamijja.
Bardzo dobrze.
Zielarz na pewno ma dobre leki.
On naley do naszych wrogw.
Golibroda moe co poradzi, on ci lubi.
Powiedziaem, e nikt nie moe o tym wiedzie.
Zreszt dobrze si czuj.
Ale dlaczego ci si to przytrafio? zapyta z niepokojem Sulajman.
Zanadto si wysiliem po obfitym posiku - odpar
z udawan miaoci.
Odzyska cakowicie wiadomo i pewno siebie. Wsta
i zacz chodzi po maym pokoju. Moe dobrze by byo
spdza wieczory na dziedzicu takiji, tak jak to robi
Aszur? - pomyla. Wkrtce zmg go sen.
49
O zmierzchu uda si w kierunku dziedzica takiji.
Resztki soca spyway z dachw domw i z minaretu.
Przy zbiorniku wody spotka Atrisa, ktry poi osa. Chopiec pozdrowi grzecznie dostojnego ma'allima. Dalej,
koo sabilu, zatrzyma si, aby porozmawia chwil z szajchem dzielnicy Sa'idem al-Fakkim. I tu dosza do jego
uszu wymiana zda midzy Atrisem i ktrym z jego kolegw.
Nasz ma'allim jest jaki inny, nie taki jak zwykle
powiedzia Atris.
Moe chory?
117
- A moe si starzeje?
Szams ad-Dina ogarn pomie gniewu. Zawrci
i podbieg do Atrisa.
Ty zakuty bie! krzykn, podnis go do gry

i wrzuci do zbiornika.
Ludzie si rozbiegli, zostawiajc osy, ktre sposzyy
si, gdy chopiec, wpadajc, rozprysn wod.
Szams ad-Din ju nie by w stanie pj na dziedziniec.
lepa, gwatowna sia popchna go do knajpy. Wtargn
do niej jak burza. Pijane gosy ucichy, w oczach obecnych
wida byo zdziwienie i oczekiwanie. W gowie wiroway
mu szataskie pomysy. Usman ad-Darazi podbieg do niego. Szams ad-Din ockn si, szalestwo mino. Gupio
si zachowa. Nie, nie bdzie walczy z wiatrakami. Nie
bdzie popenia takich gupstw. Trafi si okazja, to j wykorzysta; jeeli przyjdzie prba, podejmie j.
Wyszed z knajpy, nie odezwawszy si sowem. Pozostawi obecnych w osupieniu.
50
Dni mijaj jeden za drugim. Gdzie daleko majaczy
przeznaczenie, ktre jednak zblia si nieubaganie, nie
zwalnia kroku. Minie staj si zwiotczae, wola sparaliowana. Szams ad-Din czeka. Po co ci ta sia? Coraz wicej siwych wosw, zmarszczki dokoa ust i pod oczami,
wzrok traci ostro, pami sabnie.
Zmiany atakuj Adamijj coraz szybciej i gwatowniej.
Nie ma apetytu, le trawi. Nkaj j dziwne ble w plecach i nogach. Jest coraz chudsza, wysycha, drczy j senno. Co si stao z t siln kobiet? Bierze przerne leki,
wszystko na nic. Zgino w niej co najistotniejszego.
118
Szams ad-Din przesiaduje w kawiarni, zostawiajc wz
Sulajmanowi. Spotyka si ze swoimi ludmi, sucha wieci. Codziennie ocenia si swojej wadzy, zastanawia si,
czy nadal ma wpyw na ich dusze. A pewnego dnia kto
przynosi wiadomo:
Al-Atuf ma nowego futuww.
Jeeli zostanie olepiony przez los i nie pozna swojej
prawdziwej wartoci, to mu damy nauczk mwi beztrosko.
Wieczorem spdzi w samotnoci godzin na dziedzicu, suchajc pieni, a potem pospieszy do domu, eby posiedzie z Adamijj. Bez trudu zauway, e coraz z ni
gorzej. Czy jest mu przeznaczona samotno na stare lata?
51
Gdy wraca do domu w poudnie, nadepn na pszczo, ktr bawi si jaki may chopiec.
- Stary i lepy! - krzykn rozgniewany dzieciak.
Szams ad-Din stwierdzi, e chopiec jest nie wyszy
ni koza, ale patrzy na niego odwanie i wyzywajco. Rozdeptaby go, ale powstrzyma gniew i poszed dalej. To pokolenie nie wie, kim jestem. Chopiec yje dziki mnie
i mnie nie zna. Mwi otwarcie, spontanicznie to, co doroli
ukrywaj. Nie lepiej od razu umrze?

52
Nad ranem obudzi go jaki haas. Zapali lamp i zobaczy, e Adamijja siedzi na ku. Promieniowaa energi.
- Wyzdrowiaa, Adamijjo - powiedzia z nadziej.
119
Nie odpowiedziaa. Spojrzaa na cian i szepna:
Ojcze...
Zobaczy, e jest nieobecna, odchodzi w nieznane.
Adamijjo! krzykn. Nie zostawiaj mnie samego!
Przycisn j do piersi.
Towarzyszka jego ycia umiera.
Wstrzsa nim szloch, ale z oczu nie popyna ani jedna za.
53
Opiekoway si nim, na zmian, synowe. Przez dom
przewijao si peno ludzi, nieustannie panowa haas
i wrzawa, a on wzdycha i szepta: Straszna jest moja samotno". Nie by jednak po mierci Adamiji tak zrozpaczony, jak oczekiwa. Czu, e dzieli go od niej tylko kilka
krokw. Smutek w tym wieku nie ma sensu. mierci si
nie boi, boi si utraty si. Jest bardzo stary i w kocu nastpi dzie, e bdzie ju tylko futuww z nazwy i wspomnieniem.
Pierworodny syn Samaha, ktry wanie skoczy pidziesit lat, radzi mu:
Masz prawo do odpoczynku.
Wszyscy jestemy do twoich usug powtarzali inni.
Czego chcecie? Co mam zrobi? spyta, a gdy nie
usysza odpowiedzi, oznajmi: Gdybym nie by pewny
swoich si, tobym zrezygnowa.
Pozwl Sulajmanowi dwiga ten ciar - znowu
poradzi Samaha.
Ale ojciec wci jest najsilniejszy przerwa mu Sulajman.
Szams ad-Din spojrza na syna z wdzicznoci i powiedzia:
120
Co wy wiecie o przekltej staroci...
Staje si dobrodziejstwem, gdy j przyjmiesz ze spokojem.
Wtedy inni bd patrzyli z zazdroci. Koniec ycia
jest wstrtny.
Zapado milczenie.
Idcie ju, dzikuj rzek zniecierpliwiony.
54
Salah-e karkpda wa mane charab kpda
Bebin tafawot-e rah az kpdiast ta be kpda*.
Zasuchany w sowa i melodie pieni, siedzia na dziedzicu, ktry wiato ksiyca zmienio w srebrne lustro.
Przed pnoc ruszy do domu. Przechodzi koo sklepu

szajcha dzielnicy, Sa'ida al-Fakkiego. Szajch by jeszcze


w sklepie, zobaczy go i wyszed.
Wiesz o tym, ma'allimie?
O czym?
Twoi ludzie szykuj zasadzk, chc zaatakowa pochd na cze nowego futuwwy Al-Atuf.
Nieprawda!
Szczera prawda i na pewno zwyci przy pomocy
Boga.
Gdzie?
Przy bramie Al-Mutawalli. Chc przeszkodzi objciu przez niego stanowiska.
Za moimi plecami!
Uderzy lask o ziemi i szybko odszed w ciemno.
Gdzie sprawiedliwy czyn, a gdzie ja, nieszczsny!
Zwa, e stad do tamtd rne drogi wiod.
121
- Stary, niedony dziad, ju nawet sika pod siebie
mrucza szajch, odprowadzajc wzrokiem futuww.
55
Walka zacza si kilka minut przed jego przybyciem.
Paru jej uczestnikw zauwayo go i krzykno:
Szams ad-Din idzie!
We wrzawie bitwy sycha byo uderzenia kijw. Sulajman dokonywa cudw. Futuwwa Al-Atuf trafia dokadnie, sprawiajc, e napastnicy dreli ze strachu. Szams
ad-Din rzuci si w wir walki. Wyskoczy zwinnie przed
syna i stan twarz w twarz z futuww Al-Atuf. Unikn
silnego uderzenia, a sam ugodzi przeciwnika niejeden
raz, z lekkoci i ostronie. Napeniony by zadziwiajc
moc; sam nie wiedzia, skd si wzia. Walczy w natchnieniu, odwany i nieustraszony. Upojony bitw, dokonywa rzeczy zadziwiajcych. Dosigo go kilka uderze,
ale ani go nie osabiy, ani nie powstrzymay od walki. Jego
ludzi ogarn entuzjazm, ich uderzenia staway si coraz
mocniejsze. Wreszcie Szams ad-Din zada decydujcy cios
przeciwnikowi i wyeliminowa go z bitwy. Ludzie futuwwy Al-Atuf rozpierzchli si w popochu. Nie mina godzina, nim radosny pochd zamieni si w pogrzeb. Na ziemi leay zdeptane kwiaty, poamane bosaki, zmiadone
piszczaki i bbny. Szams ad-Din sta na pobojowisku,
ciko dyszc, na czole mia krew. Otaczali go jego ludzie.
Sulajman podszed i pocaowa go w rk.
Czekam na wyjanienia powiedzia Szams ad-Din.
- To wierno, nie zdrada - rzek Sulajman, przepraszajc.
122
- Mdlmy si do Proroka, chwalmy Proroka! - krzyknli mczyni.
56

Wracali w ciemnoci, niosc zapalone wiece. Szams


ad-Din szed na czele. piewali tak gono, e obudzili
ca dzielnic.
Niech yje!...
Potem kto piknie zaintonowa piosenk:
O smuky godziku w ogrodzie penym mity...
Szams ad-Din niedugo cieszy si swoim spektakularnym zwycistwem. Wkrtce odizolowa si od ludzi. Przebywa sam w ponurej, absolutnej samotnoci. Przypomina
sobie sowa: Wszystko jest marnoci, nawet zwycistwo"
albo Pochwalnych okrzykw duo, ale ich suchaczy
o wiele wicej". Kiedy przyszed do Aszur, niosc na rkach jego pikn matk w caunie koloru kminku. Szams
ad-Din ucieszy si na widok ojca, bo zawsze by pewny, e
kiedy si pojawi. Ale matka? Przecie ju zostaa pochowana.
W chwilach szczcia przypywa do niego obok. Siada
na nim szczliwy, unosi si pod niebiesk kopu i nic go
nie obchodz fale wysyane przez los, ktre chc go zatrzyma. Wszystko mu jedno, czy nogi bd go niosy, czy odmwi mu posuszestwa. Jest sam. I cierpi.
Co to jest? Jaka sabo peznie po caym ciele. Gasn
sabe wiata. Im bliej jest dzielnicy, tym bardziej si od
niej oddala. W kierunku nieskoczonoci. Ju nie ma ad123
nych ambicji, byle tylko dotrze do ka. Cigle syszy:
Niech yje! Niech yje nam!" W samotnoci walczy z niewiadomym. Co mu pta nogi, stawia na drodze pagrki
piasku, z ironicznym umiechem kradnie mu jego wielkie
zwycistwo, wreszcie zaciska pi i uderza w jego pier
z si, jakiej nigdy przedtem nie dowiadczy. Jkn i upad.
Mczyni podbiegaj i bior go na rce.
Opowie III
Mio i cierpienie
1
Caa dzielnica bya pogrona w gbokim smutku.
Mieszkacy zebrali pienidze, aby wybudowa Szams ad-Dinowi grb godny jego zasug i pozycji. W uroczystym
pogrzebie uczestniczyli wszyscy, mczyni i kobiety. Niezomno i sia jego charakteru stay si legend. Zaliczono
je do cudw, jakie przypisywano witym", i to do tego
stopnia, e nadano Szams ad-Dinowi przydomek zwycizca choroby i staroci". Jego sprawiedliwe i nieskazitelne rzdy pozostay na zawsze w pamici ludzi, tak jak
rzdy jego wielkiego ojca. Zapomniano mu saboci i nieobliczalne wyskoki, pamitano, e ciko pracowa, a mimo to y i umar biedny. Dziki niemu i jego ojcu dzielnica staa si wzorem przycigajcym wszystkie oczy
i serca.
2

Futuww zosta syn Szams ad-Dina, Sulajman. Olbrzym jak dziadek, nie mia urody ani wdziku ojca, za
to wszelkie cechy prawdziwego bohatera ludowego. Nikt
z nim nie rywalizowa do tego urzdu, a jego przyjaciel
Atris popiera go z entuzjazmem i mioci. Przez kilka
125
pierwszych dni serca arystokratw i bogaczy biy w nadziei, e moe co si zmieni na ich korzy, ale spotkao
ich rozczarowanie, bo ycie w dzielnicy nie zmienio si
ani troch. Niespena dwudziestoletni Sulajman bez wahania poszed w lady ojca: chroni harafisz, hamowa zapdy notabli i walczy z przestpczoci. A przy tym z pokor i zadowoleniem uprawia ten sam zawd co Szams
ad-Din.
Jak byo do przewidzenia, musia stawi czoo futuwwom innych dzielnic. Stacza potyczki, jedn po drugiej,
zawsze odnoszc zwycistwo. Moe nie byy to zwycistwa podobne do tych, ktrymi wsawili si dziadek i ojciec, ale wystarczajce, by zapewni dzielnicy bezpieczestwo i presti. Po czstych bjkach pozostay mu blizny
na czole i szyi, ale uznano je za wiadectwo jego bohaterstwa.
Trzeba powiedzie, e toczy walki take z sob samym, kiedy serce rwao si ku przyjemnociom i wygodzie
ycia i gdy czyta to samo pragnienie w twarzach swoich
braci i pomocnikw. Zwalcza jednak chwile saboci, nie
pozwala, aby nim zawadny, a serce otworzy dla fascynacji prawdziw wielkoci.
3
Na pogrzebie ojca zobaczy po raz pierwszy po latach
siostr przyjaciela Atrisa i zarazem koleank z kuttabu,
Fathijj. Spodobaa mu si i serce mu drgno, mimo
smutnej sytuacji. Miaa tyle lat co on, zadarty nos, bardzo
ciemn cer, pikne oczy i ywe ruchy. Czu, e powinien
si oeni, aby uchroni si przed pokusami i nieprzyzwoitoci niegodn futuwwy. Poprosi Atrisa o jej rk i szyb126
ko si pobrali. Dzielnica uwaaa to maestwo za dobry
znak, a harafisz za swoje zwycistwo i gwarancj sprawiedliwych rzdw.
4
Mino dziesi spokojnych lat. Sulajman pracowa,
majc coraz czciej poczucie, e urzd futuwwy to ciki
obowizek, a krtkotrwaa rado. Fathijja pracowaa, tak
jak przed ni Adamijja i Fulla, i rodzia same crki.
W ostatnim roku tego spokojnego okresu Sulajman
spotka Sanijj as-Samari, crk najwikszego w dzielnicy
handlarza mk. Siadywa zwykle po pracy w kawiarni
i widywa j, gdy przejedaa powozem. Wygldaa wspaniale w haftowanej sukni. Znad biaej zasony patrzyy

czarne oczy o powczystym spojrzeniu, pene czaru. Przemykaa szybko, zostawiajc wraenie ciepa i podniet
zmysw. Z zainteresowaniem przyglda si powozowi,
a potem wzrok jego wdrowa w kierunku wysokiego domu As-Samariego. Sulajman wyobraa sobie triumfalny
taniec futuwww w rytm dzwonka powozu. Czu jednak
dum, e jest wielkim futuww, mimo e ma tylko skromny wz karo. Ciekawe, kto omieli si siedzie, gdy ja stoj? adne drzwi nie byy przed nim zamknite oprcz bramy takiji. Sabo to brzydka cecha. Ale czy Aszur nie
zakocha si w Fulli, mojej babce? Czy dom As-Samariego
nie jest czyciejszy ni knajpa Darwisza? Czy Aszur by
zrezygnowa, gdyby si okazao, e Fulla jest crk Bannanw? A czy Aszur przesta by dobrym i sprawiedliwym
czowiekiem po przywaszczeniu sobie domu Bannanw?
Jestem w stanie pokona futuwww i odeprze pokusy, ale
mio to co innego, to los, przeznaczenie. Nawet Szams
127
ad-Din zakocha si w Kamar. Harafisz si przestrasz,
a panowie uciesz, ale Sulajman si nie zmieni. Co zrobi,
mio to zrzdzenie losu. Fathijja cigle jest t sam wiern mu on i matk jego dzieci, do tego siostr wiernego
przyjaciela Atrisa. Nowa mio przykrya Fathijj jak fala,
ale nie naruszya jej korzeni. Jake sodkie s miosne cierpienia!
5
Sa'id al-Fakki, szajch dzielnicy, i Sulajman wyszli razem z zawii po pitkowej modlitwie.
Ma'allimie odezwa si Sa'id, gdy zbliali si do kawiarni nio mi si, e dobrzy ludzie pragn si z tob
spotka.
Serce Sulajmana zabio mocniej i poczu si nagle, jakby by obnaony.
Diabelski sen mamrota, chcc ukry zmieszanie.
Spodziewaj si, e ty zrobisz pierwszy krok doda
szajch powanym tonem.
Czego chc od powocego wozem karo?
Aby ich doprowadzi do niekwestionowanego pana
dzielnicy odpar z szacunkiem.
6
Podniecenie Sulajmana uroso do rozmiarw gry. Zaprosi Atrisa do kawiarni, eby z nim porozmawia.
Chciabym ci wyjawi pewien sekret - powiedzia.
Atris posusznie nastawi ucha.
Jeste moim przyjacielem. Co by powiedzia, gdybym si jeszcze raz oeni?
128
Chcesz si pozby Fathiji? - spyta bez ogrdek.
Skde, przeciwnie, zatrzyma nalen jej pozycj.
Atris rozemia si.

Wiesz, ma'allimie, e zamierzam wzi sobie trzeci


on?
Mczyni nie kc si z powodu kobiet, ale jest pewien problem.
Ta nowa pochodzi z bogatego domu, tak?
To ju wszyscy o tym wiedz? przestraszy si Sulajman.
Mio ma przenikliwy zapach.
Co mwi ludzie?
A co nas obchodz ludzie?
A co mwi harafisz?
Do diaba z nimi, my, twoi ludzie, bdziemy taczyli
z radoci.
Nie wyobraaj sobie za wiele, Atrisie. Sulajman an-Nadi si nie zmieni.
Czy wielmona pani bdzie mieszkaa w suterenie
razem z Fathijj? spyta ju z mniejszym entuzjazmem.
Jakkolwiek bdzie, Sulajman si nie zmieni. Prawd
mwic, wy nie znosicie sprawiedliwoci tak samo jak bogacze.
Ma'allimie, a ktry z futuwww byby zadowolony
z takiego ycia jak nasze?
Mimo wszystko Sulajman si nie zmieni, Atrisie
powiedzia zdecydowanie.
7
Sa'id al-Fakki przekaza As-Samariemu yczenie Sulajmana, ktre od razu spotkao si z dobrym przyjciem.
129
As-Samari w duchu pogardza wonic i jego pochodzeniem, ale pragn wej w stosunki rodzinne z futuww, olbrzymem, panem dzielnicy, pogromc bogaczy. Mia
tylko jedn prob: chce przeznaczy dla crki skrzydo
w swoim domu, zanim z myl o niej wybuduje nowy. Sulajman nie mia nic przeciwko temu. Fathijja bya poraona wiadomoci, rozpaczaa, ale ostatecznie pogodzia
si z losem. Bogacze si ucieszyli, harafisz byli peni obaw,
a Sulajman zapewnia, e si nie zmieni. Wyprawiono wesele, jakiego nigdy przedtem w dzielnicy nie widziano.
8
W ten sposb Sulajman spowinowaci si z bogat rodzin As-Samarich.
Bogosawiony zwizek wadzy z bogactwem mwi Sa'id al-Fakki.
Sulajman napeni kieszenie za swoje chwalebne czyny,
cho mwi, e si nie zmieni. ycie nabrao nowego smaku, z chmur la si rajski nektar. Jedne kobiety to niedojrzay ser myla inne maso mietankowe. Odurzony
by piknym zapachem Saniji, gadk skr, zachwyca go
jej sodki gos, gracja i wdzik. Spdzajc w domu As-Samariego kilka dni w tygodniu, poznawa przyjemno

spotka towarzyskich, mikkie posania, eleganckie stroje,


wspaniae ciepe kpiele w obszernej azience, poduszki,
poduszeczki, kotary, dziea sztuki, dekoracje, dywany, kilimy, a co najwaniejsze wytworne potrawy i rozmaite
misa oraz przepyszne desery. Nie mg si nadziwi, jak
moe istnie taki raj w zaukach tej ubogiej dzielnicy.
Sulajman chcia zachowa pozory i upar si, e nadal
bdzie wykonywa prosty zawd, pokazujc ludziom swo130
j prawdziw wielko. Zauway jednak, e w jego spokojnym yciu wiej nowe wiatry, ktre gro poarem
podtrzymujcych je filarw. Czu widrujce spojrzenia,
ktre przenikay do jego odka penego pysznego jedzenia i picia, sysza szepty na temat ukrytego raju, zwaszcza
wrd swoich zwolennikw. Po raz pierwszy zosta zmuszony do oddawania im z okazji rnych wit czci pienidzy z opat przeznaczonych na fundusz dla biednych
i harafisz. Czyni to w najcilejszej tajemnicy i bez wikszego uszczerbku dla tych ostatnich, czu jednak, e zbacza z drogi wyznaczonej przez An-Nadiego. Trudno mu
byo take pogodzi si z faktem, e podczas gdy on pawi
si w dobrobycie, Fathijja i crki wiod marne, nieciekawe
ycie w suterenie. Naruszy wic znowu fundusz przeznaczony dla biedoty i da im troch pienidzy, robic nastpny krok na znienawidzonej stromej drodze w d. Nie
sprzeniewierzam si tak bardzo prawom biednych i harafisz" - pociesza si w duchu.
Ale sumienie nie dawao mu spokoju, tym bardziej e
nie tylko ta sprawa go mczya. Oto Sanijja zacza nalega, eby przesta pracowa i wynaj komu wz karo.
Dumnie odmawia, pragnc utrzyma swj autorytet silnego ogiera. Ona natomiast udawaa posuszn on, wiedzc, e jego mio zrobi swoje. I kiedykolwiek Sulajman
czu, e si zmienia, wmawia sobie: Nie zmieniem si
i nigdy si nie zmieni".
9
W domu As-Samariego spotyka si przy kolacji z bogaczami dzielnicy. Kiedy unikali go ze strachu albo dla
witego spokoju. Teraz, czujc si bezpiecznie, patrzyli
131
na niego, jak patrzy si na lwa w ogrodzie zoologicznym.
Pili, wznosili toasty, stawali si coraz odwaniejsi; pojawiy
si zwiastuny nadziei.
Mylae pewnie, ma'allimie, e tylko si moesz nas
sobie podporzdkowa powiedzia ktrego dnia waciciel przedsibiorstwa. Nie przyszo ci do gowy, e sprawiedliwo to warto droga zarwno tym, ktrzy czerpi
z niej korzyci, jak i tym, ktrzy na niej trac?
Kto traci?
W kadym razie dziki tobie uniknlimy nienawi-

ci, zawici i napadw zodziei.


W swojej idei powszechnej sprawiedliwoci bye
nieco niesprawiedliwy wtrci Al-Bannan.
Niesprawiedliwy?
Tak, dla siebie i swoich ludzi.
Czy to niesprawiedliwe, gdy dostajesz swoj dol,
a oni dostaj swoj?
Czy nie przelewalicie krwi w obronie naszego honoru? doda te As-Samari.
Futuwwa i jego ludzie to elita, w kadym razie tak
powinno by.
Ale skd! Nie byo tak ani za mojego dziadka, ani
za mojego ojca przerwa Sulajman.
Gdyby twj wielki dziadek nie zamieszka w domu
Bannanw, dzielnica nie poznaaby, co to jest dobrobyt.
On by futuww, kim wikszym ni arystokrata
upiera si Sulajman.
Futuwwa zosta stworzony, aby by arystokrat. Niech
mnie Bg przeklnie, jeeli nie mwi tego szczerze zakoczy waciciel firmy ze miechem. Wino rozgrzao ju
krew w jego yach.
132
10
Sanijja urodzia mu synw, Bakra i Chidra. To byo
prawdziwe ojcostwo. Tymczasem ukoczono budow domu dla Saniji. Sulajmanowi bardzo si on podoba i coraz
trudniej mu byo wraca do sutereny Fathiji, co byo jego
obowizkiem. Sanijja cakowicie zawadna jego sercem,
a dom zaspokaja jego pragnienia. Komfort, luksus dziaay skutecznie jak narkotyk. Sulajman przesta pracowa,
odda wz karo jednemu z pomocnikw, coraz wiksz
cz funduszu dla biednych przeznacza dla siebie i na
podarunki dla swoich ludzi, ktrzy awansowali do klasy
bogaczy. W kocu wielu z nich przestao uprawia swj
zawd albo go zaniedbywao. Pienidzy dla biedoty byo
coraz mniej, ale cigle jeszcze byy.
wietlane oblicze dzielnicy zmienio si. Ludzie pytali:
Gdzie s czasy Aszura? Gdzie uczciwo Szams ad-Dina?
Sojusznicy Sulajmana zastraszali ludzi zadajcych takie
pytania i terroryzowali niezadowolonych.
Sanijja wychowywaa Chidra i Bakra w luksusie i dobrobycie. Posaa ich do kuttabu i przygotowaa do pracy
w handlu. aden z nich nie zapowiada, e kiedykolwiek
obejmie stanowisko po ojcu. Gdy mieli po kilkanacie lat,
otworzya dla nich przedsibiorstwo handlu zboem i stali
si szanowanymi kupcami.
Sulajman unika jak mg walk z innymi futuwwami.
Nawet sprzymierzy si z futuww Al-Husajniji, aby odstraszy potencjalnych przeciwnikw. Dzielnica stracia
jednak dominujc pozycj, jak miaa od czasw Aszura

an-Nadiego. Sulajman bardzo si zmieni. Ubiera si


w abaj i imam, jedzi na spacery powozem. Zapomnia
o dawnych zasadach, upija si czsto, prawie popad w alkoholizm, i do tego wyglda jak opasy olbrzym z twarz
133
niczym kopua meczetu i podbrdkiem przypominajcym
worek zaklinacza ww.
Sa'id al-Fakki zwyk mu yczy z okazji wit: Niech
wszystkie dni bd dla ciebie witami, ma'allimie".
11
Bracia Bakr i Chidr rnili si wygldem. Bakr by podobny do matki, urodziwy i delikatny, zawsze umiechnity. Chidr by wysoki, ale nie olbrzym jak ojciec, mia po
nim jednak pucoowate policzki. W przeciwiestwie do
brata nie odznacza si arogancj, ale te w adnym razie
nie mona go byo uwaa za skromnego. W domu As-Samariego nabyli umiejtnoci zachowania si, eleganckich
manier, ogady towarzyskiej. Dzielnic widywali jedynie
ze swoich wysokich balkonw, nigdy nie stpali po jej brukowanych ulicach. Kierowali przedsibiorstwem z luksusowego pomieszczenia, w ktrym spotykali si tylko z wielkimi kupcami, zostawiajc drobne transakcje agentowi
firmy. Nigdy nie potrafili zrozumie ojca, chocia znali go
z najlepszej strony. Nigdy nie przekonali si co do wanoci urzdu futuwwy ani nie darzyli go szacunkiem. Nie domylali si, e gdyby nie wadza ojca, nie powodzioby im
si w handlu, a agenci i kupcy kpiliby z ich kupieckiej naiwnoci. Nie wiedzieli, e zdobyli dowiadczenie i biego
zawodow w najbardziej sprzyjajcych warunkach.
134
12
Pewnego wieczoru caa rodzina siedziaa w salonie wok piecyka wyoonego warstw srebra. Tuba* zasiad na
lodowatym tronie, a od wczesnego rana sipi deszcz. Sulajman przyglda si swoim delikatnym synom odzianym
w aksamitne domowe abaje.
Gdyby Aszur an-Nadi was zobaczy, wyrzekby si
was powiedzia z umiechem.
Nawet krlowie yczyliby sobie takich synw
rzeka Sanijja, patrzc na nich z mioci i podziwem.
To s wycznie twoi synowie, aden z nich nie bdzie moim nastpc.
Mylisz, e chciaabym dla nich stanowiska futuwwy?
Nie szanujesz tego urzdu, prawda?
Szanuj, tak jak szanuj mczyzn, ktry piastuje to
stanowisko, ale nie chciaabym naraa synw na niebezpieczestwo, jakie ono niesie odpowiedziaa taktownie.
Po co si kci? Co mu zostao? Starsze crki wyszy
za m za mczyzn z rodzin harafisz, a najmodsz, ktra

wychowywaa si w okresie dobrobytu, wydano za czowieka szanowanego" i pewnie urodzi takich dziwakw jak jej
ojciec. Sumienie pi spokojnie w wygodnym yciu, chciwe ciao ulega prdowi pokus i lekkomylnoci. Sprzeciw
w takiej sytuacji byby mieszny.
Nasz dziadek Aszur lubi wytworne ycie powiedzia Bakr.
Kim ty jeste, eby zrozumie ma'allima Aszura?
spyta z gniewem Sulajman.
Tak mwi, tato
Tuba - pity, zimowy miesic kalendarza koptyjskiego.
135
- Aszura zrozumie tylko ten, kto ma iskr witoci
w sercu.
Zaj dom Bannanw, prawda?
- Aszur mia cudowne widzenie i zoy obietnic harafisz - odpowiedzia ze zoci.
Mg uciec przed zaraz i bez tego widzenia zaoponowa Bakr.
Sulajmanowi krew uderzya do gowy.
- Jak ty si wyraasz o An-Nadim?! - krzykn.
W jednej sekundzie szacowny czowiek zmieni si
w dzik besti. Jakby zmartwychwsta Aszur. Sanijja zadraa.
Twj dziadek to wity czowiek zgania syna.
Do niczego si nie nadajesz powiedzia Sulajman
i wyszed z salonu.
Nie zapominaj, e jeste Bakrem, synem Sulajmana,
syna Szams ad-Dina, syna Aszura an-Nadiego.
- Zgoda - mrukn Chidr.
- Ale ja jestem kupcem i nale take do rodziny As-Samari - oznajmi Bakr, mimo e wybuch ojca zrobi na
nim wraenie.
13
Sanijja postanowia oeni Bakra. Upodobaa sobie
Radwan Radwan, crk Al-Hadda Radwana asz-Szubukszi, kupca korzennego, i doprowadzia do zarczyn.
Bakr nigdy przedtem jej nie widzia, ale zawsze pokada
zaufanie w opinii matki. Al-Hadd Radwan by bardzo
bogaty, mia liczne potomstwo, lubi zabaw i piew.
Radwana wysza za m za Bakra i modzi zamieszkali
w oddzielnym skrzydle domu.
136
14
Wraz z maestwem Bakra pojawia si w domu nowa
pikno. Bakr zakocha si w niej i zachwyca si ni od
pierwszej nocy. Wysoka i zgrabna, miaa niebieskie oczy
i zote wosy. Przeszkadzao mu troch jedynie to, e bya
prawie jego wzrostu, a na wysokich obcasach wydawaa si

wysza.
Zobaczysz, z czasem stanie si pulchna jak jej matka,
jeli Bg pozwoli uspokajaa go Sanijja.
Z pocztku Radwana poruszaa si po domu niemiao,
ze spuszczon gow, nie majc odwagi spojrze domownikom prosto w twarz. Z czasem jednak zacza odkrywa,
co si wok niej dzieje, i bacznie obserwowa rne rzeczy. Z ciekawoci wpatrywaa si w twarz tecia, olbrzyma, i brata ma, Chidra.
Moda pani nie moe usiedzie w miejscu mwi
do matki Chidr.
Uspokoi si, jak tylko urodzi dziecko. Znam takie
pereki. Nie chcesz podobnej do niej ?
Nie przed dwudziestk... Zawaha si, patrzc na
oczy, ktre spoglday na niego z perskiego dywanu wiszcego na cianie, a potem dokoczy: Wol zote wosy
i niebieskie oczy.
A co, czasy czarnych wosw odeszy? - spytaa, zaplatajc swj czarny jak wgiel warkocz.
15
Radwana i Chidr nawizali braterskie, przyjacielskie
stosunki. Kiedy Bakr wyjeda w interesach, a czyni to
czsto, Chidr opiekowa si on brata. Wtedy wanie po137
zna jej modsz siostr Wafc. Olniewajco pikna, drobnej budowy ciaa, miaa kasztanowe wosy i miodowe oczy.
Pomyla, e Radwana moe mu j zaproponowa jako
kandydatk na on, i zacz si obawia jej gniewu, w razie gdyby odmwi.
Podoba ci si Wafa? - spytaa kiedy matka.
Cudowna dziewczyna, ale nie dla mnie.
Szkoda, ona jest naprawd wspaniaa.
Radwana si rozgniewa, gdy si dowie, e...
Radwana jest zbyt dumna, eby wystawia siostr na
sprzeda przerwaa mu matka. Zreszt maestwo to
przeznaczenie, los.
16
Bakr wyjecha w kilkudniow podr w interesach.
Wieczorem, gdy Chidr wrci po pracy, zasta Radwan
stojc przy wejciu do swojej czci domu. Przywitali si,
a kiedy zamierza odej, zatrzymaa go i poprosia:
Chciaabym si ciebie poradzi w pewnej sprawie.
Poszed za ni do salonu, usiad na kanapie, a ona na
drugiej, naprzeciwko niego. Dugo patrzya na w milczeniu, jakby nie wiedzc, od czego zacz. W pokoju unosi
si odurzajcy zapach kadzida, sysza szept ciszy.
Sucham ci odezwa si, prbujc j zachci.
W dalszym cigu milczaa, ale zauwaya jego zniecierpliwienie.
Nie wiem, jak to powiedzie zacza w kocu.

Masz ju dosy siedzenia ze mn tutaj ?


Nie, skd? Chciabym tylko ci pomc.
O to wanie mi chodzi odpowiedziaa niejasno.
Czeka, zaniepokojony byskami w jej oczach. Przycho138
dziy mu do gowy rne domysy. Co niespodziewanego
si wydarzyo? Moe zaskoczy go jak kopotliw propozycj, czym, o czym nie mia pojcia?
Jestem do usug.
Nie wiesz, w jakiej jestem sytuacji, wic wybaczam ci
twj popiech.
Dziwnie to brzmiao w jego uszach.
Powiedz wreszcie, ebym si mg uspokoi.
Mylisz, e to moliwe?
Dlaczego nie? Musi by moliwe.
Czy doznae kiedy w yciu poraki? spytaa, unikajc jego wzroku.
Chyba nie, ale o jakiej porace mwisz? Kto jest twoim wrogiem?
Nie mam wrogw, to jest moja osobista poraka.
Pokrci gow, zmieszany.
Widzisz swoj przegran mwia dalej i godzisz
si na ni, cho wiesz, e ci zniszczy.
Co ty mwisz?! Wyznaj mi wszystko, szczerze, jak
bratu.
Nie! Moi bracia mieszkaj tu obok.
Tak, ale ja te jestem twoim bratem.
Nie! Posuchaj caej historii, od pocztku.
Zamieniam si w such.
Kiedy byam ma dziewczynk, widziaam ci kilka
razy w naszym domu i syszaam, jak kto mwi, e jeste
synem futuwwy Sulajmana an-Nadiego.
Kiwa gow w milczeniu, ale co go tkno, owadn
nim niepokj, pojawiy si ze przeczucia.
Nigdy nie widziaam Bakra mwia dalej w ogle
nie wiedziaam, e masz brata. Kogo o to wini?
Niepokj narasta. W powietrzu nasyconym woni kadzida tajemnicza rka rozpylia trwone lki. Przywoa
139
przed oczy obraz Bakra, matki i ojca. Caa rodzina przybya posucha tej dziwnej opowieci.
- Dlaczego nic nie mwisz?
- Sucham...
- Ale to koniec historii - powiedziaa, miejc si, troch zmieszana.
- Nic nie zrozumiaem.
- Bo nie chcesz zrozumie.
- Ale chc - odpar, ukrywajc rozpacz.
- No, dobrze, suchaj dalej - zacza, patrzc na niego odwanie. - Pewnego dnia moja mama zawiadomia

mnie, e wielmona pani Sanijja as-Samari poprosia


o moj rk dla swojego syna.
Wzniosa oczy, a jej szyja wygldaa jak srebrny wiecznik. Co w nim krzyczao, e to pikno zostao stworzone,
aby go zabi, e smutek jest ciszy ni ziemia i bardziej
wszechogarniajcy ni powietrze. Tylko na wygnaniu czowiek moe oddycha wolnoci.
- Z trudem ukrywaam rado - cigna, a gos jej nabra piewnoci. Ani przez chwil nie wtpiam, e chodzi o ciebie.
Siedzia w milczeniu, zaszokowany tym, co usysza.
- Oto caa historia. Czy teraz rozumiesz?
- Los ci da lepszego z dwch braci.
- Mwisz tak ze strachu.
- Nie, szukam ratunku.
- Zawsze okazywae mi sympati.
- To oczywiste, jeste on mojego ukochanego brata.
Wstaa i podesza do niego. Poruszaa si z wdzikiem,
a gdy si ku niemu nachylia, zapach jej perfum go odurzy.
- Powiedz mi, co tak naprawd czujesz szepna.
Zerwa si przeraony.
- Byem z tob szczery - powiedzia.
140
- Boisz si.
- Nie.
- Boisz si brata, boisz si ojca i boisz si siebie samego.
- Przesta mnie drczy.
- ciany nie maj uszu ani oczu.
- egnaj! - szepn i wyszed.
Szed jak lepy, nic nie widzia przed sob i mia pustk
w sercu.
17
Chidr unika Radwany. Nawet obiady jada w firmie,
a wieczory spdza poza domem, niby na przyjciach. Sanijja nic nie zauwaya. Czas mija spokojnie i sielankowo.
Chidra drczy niepokj i smutek. Co robi? Zmaga si
sam z problemem, nie mogc si nikogo poradzi. Przychodzio mu do gowy, eby uciec z dzielnicy. Ale dokd?
I pod jakim pretekstem? Jest czowiekiem zasad. Nieraz
Sulajman o nim mwi, e ma co z ducha Aszura an-Nadiego, ale brak mu jego siy i autorytetu. Jest te przeciwiestwem brata, ktry kocha handel, przygody i swobod.
Wic cierpia, nie podj jakichkolwiek krokw, podda
si wyrokom losu, nie majc jednak adnej nadziei.
18
Bakr wrci z podry i najpierw poszed prosto do firmy. Chidr przywita go bardzo gorco.
- Dziki Bogu udana transakcja oznajmi Bakr zadowolony z sukcesu.

141
Chidr umiechn si.
- Jak idzie robota? - zapyta go brat.
Dobrze.
Co ci jest? zaniepokoi si nagle Bakr. Co nie
tak?
Chidr wzdrygn si nerwowo, ale szybko odpowiedzia,
e to jaka niedyspozycja. Jak mona wrci do dawnych
stosunkw po tym wszystkim?
Zapisywa szczegy transakcji w zeszycie, a w gowie
kbiy mu si niespokojne myli. Wyjawi bratu tajemnic to zbrodnia, nie wyjawi druga zbrodnia. Gdzie si
schowa?
- Jestem zmczony, lepiej pjd do domu - powiedzia
Bakr.
19
W tej chwili Bakr wita si z Radwan. I w tej samej
chwili Chidr spostrzega, jak wielki bd popeni, zostajc
w dzielnicy. Jak przywita ma ta odwana pikno? Czy
potrafi odegra rol czekajcej, stsknionej ony? Czy podejdzie do ma tak, jak podesza do niego, z poncymi
oczami, rozpalona namitnoci? A moe spuci zason
na ten drobny wybryk z przeszoci i ycie popynie zwykym torem? Moe przywita go chodno, bo gr jednak
wezm ukrywane gboko uczucia, i uda chor? A moe
sprawy si skomplikuj, ycie maeskie zacznie si psu
i stanie si ponure? Ale rwnie moe si zemci. Zadra
na t myl. I wyobrazi sobie tak scen. Oto Bakr pyta:
Co ci jest?" A ona odpowiada z paczem: Twj brat ci
zdradzi".
To kamstwo moe przynie wiele za. Dlaczego nie
142
powiedziaa o tym teciowi, a przynajmniej teciowej?
W kadym razie ona na pewno znajdzie kogo, kto jej
uwierzy, za to on nikogo takiego na pewno nie znajdzie.
Jest przebiega i bezczelna. Powie pewnie: Nie chc ju
mieszka w tym domu". Wtedy Bakr zapyta, co jej si tu
nie podoba, a ona tylko zmarszczy brwi i nie odpowie.
Bakr bdzie pyta dalej: Pokcia si z matk? Z ojcem?" Nie... Nie... Pozostaje Chidr, nie opiekowa si tob jak naley?" Nie odpowiada, ale wida, e nie chce
o nim sysze. Co takiego zrobi Chidr?" - zapyta Bakr.
i wtedy zacznie wychodzi na wierzch prawda, jak czer
nocy spod warstwy chmur na niebie. Sprytna pikno
wywoa tylko podejrzenia, mona jej uwierzy lub nie, ale
swd pozostanie. Moe powie, e nie podobaj si jej spojrzenia Chidra, wywouj w niej niepokj, dlatego woli
mieszka z dala od domu As-Samariego. Jak ma si broni? Ma zrujnowa szczcie brata i reputacj rodziny?
Czy te ucieka, biorc win na siebie? A moe on si tu

zamartwia, snuje domysy, a oni w tej chwili ciesz si


mioci po rozce.
W tym momencie usysza odgos nerwowych krokw i zobaczy Bakra, roztrzsionego, zamykajcego drzwi
biura.
20
- Ty ajdaku! - krzykn Bakr i rzuci si na niego
z piciami.
Chidr nie odezwa si i nie odda razw. Z wargi i nosa
leciaa mu krew.
- Zamurowao ci, co?
- O co ci chodzi?
143
Naprawd nie wiesz?
Nic nie rozumiem.
Podasz ony brata!
Zwariowae?
Bakr znowu zacz go okada piciami. Pracownicy
firmy pospieszyli zobaczy, co si dzieje, a przed budynkiem zebra si tum gapiw. Z daleka sycha byo ryk
nadbiegajcego Sulajmana.
21
Ludzie si rozeszli, a robotnicy wrcili do pracy. Sulajman krzycza:
Jeeli ktry z was podniesie rk na drugiego, to j
utn!
Bakr si cofn, a Chidr wyciera krew.
Jest zdrajc, zasuy na nauczk powiedzia Bakr.
Tutaj nie chc o tym sysze przerwa mu Sulajman, patrzc gniewnym wzrokiem to na jednego, to na
drugiego. Idziemy! rozkaza.
I jak ranny lew powlk si do domu.
22
Bakr, Chidr, Sanijja i Radwana ustawili si przed nim
w szeregu.
Mwcie prawd! - zawoa.
Nikt si nie odezwa.
Biada temu, kto ukryje nawet najmniejszy drobiazg.
Radwano, mw pierwsza - rozkaza.
Zacza szlocha.
144
- Nie lubi ez! - krzykn zniecierpliwiony.
- Powiedziaam tylko, e nie chc mieszka w tym
domu.
- To jeszcze nic nie znaczy.
- Ja zrozumiaem, e nie chce mieszka pod jednym
dachem z Chidrem powiedzia Bakr.
- Dlaczego? dam caej prawdy!
- Nie powiedziaa wprost, ale si domylam.
- Musz zna prawd. Mw otwarcie nakaza Sulaj-

man Radwanie.
Znw zacza szlocha. Sulajman machn rk i zwrci si do Chidra:
- Co jej zrobie?
- Nic. Bg mi wiadkiem.
- Chc wiedzie wszystko. Burza nie rozptaa si bez
przyczyny.
- To jakie nieporozumienie - wtrcia Sanijja.
- Milcz! - zgromi j Sulajman.
- Diabe dosta si midzy nas powiedziaa z rozpacz.
- Diabe dosta si midzy nas tylko za nasz zgod.
- To jaka kltwa jczaa Sanijja.
- Niech kltwa padnie na winnego.
W tym momencie Chidr wybieg z salonu.
- Wracaj, chopcze! - zawoa Sulajman.
- Nie widzisz, ojcze, e on ucieka?
- Wic przyznajesz si, ty zbrodniarzu! - krzykn
jeszcze Sulajman.
Chidr nie wrci i nikt za nim nie pobieg.
145
23
Skandal w rodzinie An-Nadich dosta si na jzyki
wszystkich mieszkacw dzielnicy. Harafisz z alem wspominali dawne dobre czasy Aszura an-Nadiego. Uwaali,
e to, co przydarzyo si Sulajmanowi i jego synom, jest
zasuon kar za jego zdrad i zejcie z waciwej drogi.
Dla nich Aszur by witym, byli przekonani, e Bg mu
pomaga, uratowa go od zarazy i obdarza miosierdziem.
Szanowali go za ycia i po mierci. Ci, ktrzy nienawidzili
rodu An-Nadich, mwili, e by zwykym zodziejem,
a jego potomstwo nazywali ajdackim nasieniem.
Wydarzenie to sprawio, e Sulajman zmieni si po raz
drugi, sta si okrutny i bezlitonie tpi wszelkie najdrobniejsze przewinienia. Nawet najblisi zaczli si go ba.
Przemierza dzielnic wzdu i wszerz, a jego ogromna,
obrosa w tuszcz posta, nalana twarz, wzdty brzuch, obwise poladki budziy odraz. Przepity i obarty zasypia
czsto na kanapie w kawiarni. Nie bya to ju posta godna
stanowiska futuwwy.
24
Pewnego ranka Sulajman spotka na ulicy Sa'ida al-Fakkiego, szajcha dzielnicy. Rozmawiali, stojc w bocie
po nocnej ulewie.
Bg dowiadcza wiernych powiedzia szajch.
Sulajman chcia odpowiedzie, gdy nagle wytrzeszczy
oczy, jakby zobaczy przed sob twarz wroga atakujcego
go z zawiatw, i run na ziemi jak minaret. Prbowa
si podnie, ale na prno, w kocu podda si i lea
pprzytomny, wydajc niezrozumiae dwiki. Ludzie

146
zgromadzili si wok niego, dwignli go i zanieli do
domu Saniji jak bezradne dziecko.
25
Sulajman dozna jednostronnego paraliu i lea w ku. Wida byo, e An-Nadi jest skoczony. Fathijja i crki
odwiedziy go jak obce osoby. Sanijja pielgnowaa ma
cierpliwie i ze smutkiem powtarzaa:
Spada na nas kltwa.
Mino kilka lat, zanim zacz si rusza. Chodzi o kulach, a jedna poowa ciaa cigna za sob drug. Siadywa
przed domem lub w kawiarni i to byy jego jedyne rozrywki. Rozglda si dokoa nieobecnym wzrokiem, nic nie rozumiejc, a czasami wydoby z siebie sowo lub dwa.
26
Urzd futuwwy sprawowa w jego zastpstwie Atris.
Z pocztku by wobec niego lojalny, odwiedza go i oddawa mu nalen cz opat, ktre zebra. Jeste naszym
panem, koron naszych gw" powtarza, cho faktycznie sam sprawowa wadz. Z czasem przesta go odwiedza, usprawiedliwiajc si nawaem obowizkw. Oddawa mu jednak regularnie jego dziak z opat. W kocu
ogosi si futuww i przej jego cz, a nikt mu w tym
nie przeszkodzi, przeciwnie - czonkowie gwardii futuwwy mieli nadziej, e zostan zwolnieni z rnych zobowiza wzgldem harafisz, ktre naoy na nich jeszcze
Aszur. Wszystko wrcio do czasw sprzed Aszura, czyli
dewiz byo: wadza nad dzielnic, a nie dla niej. Suba
147
futuwwy ograniczaa si tylko do ochrony dzielnicy przed
innymi futuwwami, ale saby Atris by zmuszony zawizywa rne sojusze, a nawet zapaci haracz dzielnicy
Al-Husajnijja, aby unikn walki, ktr by przegra. Im by
sabszy na zewntrz, tym stawa si bardziej despotyczny
wewntrz dzielnicy. Nie zajmowa si siostr Fathijj, czsto si eni i rozwodzi. Stosowa kary wobec harafisz,
a bogaczom przywrci nalen im pozycj, bo jak mwi
szajch dzielnicy Sa'id al-Fakki nada im j sam Bg Najwyszy.
27
Sulajman straci nie tylko urzd futuwwy, ale rwnie
swoj tosamo, sta si nikim. Nie widzia w niczym sensu, wszelkie bodce przestay dziaa, trzymaa go ju tylko
saba nadzieja, e wyzdrowieje. Ktrego dnia spyta Radwana asz-Szubuksziego, tecia syna:
Nie masz dla mnie jakiego lekarstwa?
Wszystkie leki ju wyprbowae odpar Radwan,
nie ukrywajc pogardy dla byego futuwwy. Chciaby odzyska stanowisko i dawn si myla. Niech bdzie przeklty razem ze swoim rodem.

Sulajman odwiedza rnych witych" i modli si


o powrt do zdrowia. Nadal kusztyka o kulach albo siedzia nieruchomo na kanapie jak, nie przymierzajc, gar
fulu. Przychodziy mu do gowy, jak nigdy przedtem, rne mdre" myli, jak ta, e czowiek to marna igraszka
losu, a ycie to tylko sen. Atris cakowicie go ignorowa.
Rwnie harafisz i jego dawni zwolennicy traktowali go
bezlitonie, obarczajc odpowiedzialnoci za swj ndzny los.
148
Tymczasem rodzin dotkno kolejne nieszczcie. Saniji znudzia si opieka nad mem i przekazaa go w rce
jego sucej. ycie drugiej ony futuwwy stao si ponure,
tak jak i ona sama. Cigle mylaa o ucieczce Chidra i stosunki midzy ni a Radwan bardzo ochody. Czsto wychodzia z domu, szukajc rozrywki u ssiadw. Sulajman
bardzo cierpia z tego powodu.
Ostatni lad soca znika za chmurami - myla. Saby
czowiek nie ma u nikogo powaania.
To nieprzyzwoicie tak dugo przebywa poza domem zwrci jej uwag.
W tym domu ju nic nie zostao odpowiedziaa.
Zastanawia si nad rozwodem, ale doszed do wniosku, e w domu Fathiji nie bdzie mu wygodnie. Poyka
wic w milczeniu ponienie i upokorzenia.
28
Pewnego dnia przysiad si do niego w kawiarni Sa'id
al-Fakki.
Ma'allimie Sulajmanie, cierpimy, patrzc na twoje
pooenie - zacz po przyjacielsku - ale musimy porozmawia szczerze.
Czego chce ten czowiek? - myla Sulajman, wiedzc,
e szajch kryje w sercu nienawi, ale patrzy na niego beznamitnie.
Uwaam, e powiniene si rozwie z wielmon
pani Sanijj. To rada starego przyjaciela.
Powieki mu drgny i zadray rce.
Dlaczego? - zapyta.
Nic wicej nie powiem.
149
29
Reakcje Sulajmana nic ju nie znacz. Jego bl to abstrakcja. W miechu nie ma radoci, w paczu nie ma smutku. Ale rozwd uzna za niezbdny. Do koca bdzie szed
drog prowadzc do nieubaganego finau.
Z kawiarni wrci prosto do mieszkania Fathiji, ktre
dla niej wynaj po wanym przewrocie w swoim yciu.
Zaprosi mazuna* i da Saniji rozwd, co zdenerwowao
Bakra.
Nie powinno do tego doj powiedzia ze zoci

syn.
- Teraz ty musisz pilnowa matki, Bakrze.
Przeklci donosiciele!
Rozstali si, prawie skceni. Sulajman y ze swoich
oszczdnoci.
- Prosz tylko Boga, ebym umar, zanim bd musia
prosi Bakra o pomoc - mwi.
30
Tymczasem sytuacja finansowa i handlowa Bakra bardzo si poprawia. Radwana urodzia synw, Radwana,
i Samah, oraz crk Safijj. Rozwd matki by jednak dla
niego wstrzsem. Dochodziy do bolesne plotki, a w kocu musia j pouczy, jak ma si zachowywa, by nie wywoywa skandali. Sanijja bya wcieka, przekla dzielnic, obrzucia j najgorszymi potwarzami i wcale nie
zmienia swobodnego trybu ycia.
Mazun - przedstawiciel kadiego, ktry moe udziela lubw i rozwodw.
150
Wspycie maeskie te mu si nie ukadao. Bakr
nigdy nie mia poczucia, e Radwana naley do niego, mimo to nie przesta jej kocha. Bya nieposuszna, niewraliwa, trudno byo doj z ni do porozumienia, do tego
miaa w sobie jak dziwn zo, ktra narastaa z czasem.
Dostawaa wszystko, czego zapragna, ale nic jej nie cieszyo. Nie mg znie tej niewdzicznoci, oschoci i napastliwoci. A myl, e by moe jej mio nie jest tak
silna, jak powinna by, doprowadzaa go do szalestwa.
Czego ona jeszcze chce? Przecie jest przykadnym, oddanym mem, unika wszystkiego, co j moe drani, tyle
e to, co j drani, zawsze go zaskakuje. Czu si gboko zraniony, poycie maeskie stracio dla niego smak,
dzieci te go nie cieszyy.
Radwano, przecie ty potrafisz uczyni z naszego
domu gniazdo szczcia prosi zrozpaczony.
A nim nie jest? odpowiadaa oschle.
Ale mnie nie kochasz.
Ty mylisz tylko o przyjemnociach i zapominasz, e
jestem matk trojga dzieci mwia zniecierpliwiona.
Brakuje mi twojego ciepa, ktre wynagrodzioby
moj mio.
Jeste zbyt wymagajcy, a ja daj z siebie, co mog.
Martwio go te, e popsuy si stosunki midzy on
i matk. Po znikniciu Chidra Sanijja zmienia si na gorsze i t zmian najbardziej odczua Radwana. Kiedy tak
si pokciy, e Sanijja wykrzyczaa:
Co mi mwi, e Chidr by niewinny!
Martw si lepiej o swoj reputacj! - odparowaa Radwana.
Sanijja wpada w tak zo, e rzucia w synow ma-

ym wiecznikiem, ale nie trafia. Kiedy Bakr wrci z firmy, zasta Radwan ziejc nienawici. Poszed do matki,
151
eby porozmawia z ni na osobnoci, ale Sanijja oznajmia z miejsca:
- Rozwied si z ni, taka jest moja rada, rada matki.
Bakr zaniemwi ze zdumienia.
- Siedzi w niej zo, ktre wykoczyo twojego brata,
ojca i matk cigna, a gos jej dra. Sam diabe nie
potrafiby uczyni tyle zego. Spjrz, nawet ty, wnuk wielkiego An-Nadiego, pacisz haracz temu bandycie, ktry
kiedy by sucym twojego ojca i dziadka.
- Przeklestwo spado na nasz rodzin - przyzna
Bakr.
ycie toczyo si dalej. Zmar ojciec Saniji, As-Samari.
Odziedziczya po nim pokan sum pienidzy, ale oddaa
cz Bakrowi, ktry j o to poprosi. Zajmowao go teraz
wycznie powikszanie kapitau. eby zapomnie o problemach osobistych, rzuci si w wir interesw. Angaowa
si w rne udane i mniej udane, a nawet niebezpieczne transakcje, po prostu oszala na punkcie robienia pienidzy, tak jakby one stanowiy fortyfikacj chronic go
przed mierci, smutkami i utraconym rajem. W wiecie
smutkw i zmartwie rzuci wyzwanie cierpieniu i temu,
co przyniesie los.
Bakr nie by hojny, ale te nie by skpcem. Nie wyda
ani millima na co, co nie przyniosoby mu zysku, jednak
kiedy chodzio o dom, nie aowa grosza. Obdarowywa
Radwan klejnotami, ktre wayy ju tyle, ile ona sama.
Kupi nowe meble, dziea sztuki, tak e dom upodobni do
muzeum.
- Szkoda, e za pienidze nie mona kupi szczcia mwi z blem.
152
31
Radwan asz-Szubukszi ogosi bankructwo. Zakochany
w piewie i nocnych hulankach, straci poczucie umiaru oraz kontrol nad finansami i doprowadzi firm do
upadku. Bakr potraktowa to jako okazj do dania swojej
krnbrnej onie dowodu mioci i szlachetnoci. Kiedy
dom Asz-Szubuksziego wystawiono na licytacj, kupi go
za ogromn sum, aby umoliwi teciowi spacenie dugw, a poza tym zatrudni modszego brata ony, Ibrahima, jako swojego sekretarza i przedstawiciela firmy. Te
jednak nie wytrzyma ciosu i zmar na zawa serca. Bakr
naleycie odprowadzi go na miejsce spoczynku i wyprawi
styp, ktra trwaa trzy dni.
Po tym wszystkim spodziewa si, e Radwana zmieni
stosunek do niego i poprawi swoje zachowanie. Ale myli
si - bya twarda jak stal, a smutne wydarzenia sprawiy, e

staa si bodaj jeszcze chodniejsza i cigle si irytowaa.


Sd Ostateczny jej nie zmieni - myla.
32
Nastrj przygnbienia jeszcze bardziej si pogbi, gdy
znikna Sanijja. Bakr nie mg zapobiec tej katastrofie.
Szybko si okazao, e zabraa swoje pienidze i ucieka
z modym nosiwod, za ktrego wysza za m. I to dopiero bya prawdziwa klska. Postanowi jednak umy od tego
rce i przesta si interesowa nawet miejscem jej pobytu.
Cakowicie pogry si w swoich ksigach handlowych
i odbywa coraz liczniejsze podre subowe. Futuwwa
Atris zaoferowa mu swoj pomoc w razie czego, ale Bakr
podzikowa mu z umiechem, cho nie mg na niego pa153
trze. Dziki, ma'allimie. Niech si dzieje wola boa" powiedzia.
wiat wydawa mu si szary, czasem z czerwonawym
odcieniem. Dlaczego tak kochamy ycie, dlaczego tak si
staramy? zadawa sobie pytanie. Dlaczego poddajemy
si okrutnej woli losu? Moe wanie dlatego ma on prawo
rzuci nas na pastw robakw?" Niech bdzie przeklta
faszywa legenda Aszura an-Nadiego! Niech bd przeklci szaleni derwisze, ktrzy nie przestaj piewa! Gdzie
tkwi ogromny bd. Ale gdzie?
33
Pewnego wieczoru Sulajman an-Nadi posa po Bakra. Wtedy on sam przypomnia sobie ze wstydem, e nie
odwiedzi ojca od paru miesicy. Dziesi lat mino od
momentu, gdy Sulajman zosta sparaliowany, a rok- odkd nie wstawa z ka, pozostajc cakowicie pod opiek
szczerze mu oddanej Fathiji.
Bakr pocaowa ojca w rk, usiad przy ku i zacz
si usprawiedliwia ze swoich zaniedba.
Zblia si mj koniec powiedzia Sulajman.
Bakr mimo to yczy mu zdrowia i dugiego ycia.
- ni mi si twj dziadek, Szams ad-Din, trzy noce
z rzdu.
To jeszcze nic nie znaczy.
- To znaczy wszystko. Powiedzia mi, e ten wiat jest
nic niewart, dopki czowiek nie odda mu swojej duszy.
- Oby Bg by dla niego miosierny!
Wszystko mija. Pytam ci: ktry z twoich synw si
nadaje?
154
Zrozumia, e ojciec ma na myli stanowisko futuwwy,
i sprbowa si umiechn.
- S jeszcze mali, ale ju wida, e nie bd si nadawali.
A ktry z synw twoich przyrodnich sistr?
Nie wiem.

- Bo w ogle nic o nich nie wiesz - westchn Sulajman. egnam ten wiat jak wizie. Powierzam ci opiece Wiecznie ywego.
34
Tej samej nocy Sulajman Szams ad-Din Aszur an-Nadi wyzion ducha. Mimo e od duszego czasu y
samotnie, za jego pogrzebem szli wszyscy mieszkacy dzielnicy, wrd nich nawet Atris i jego ludzie. Pochowany zosta obok Szams ad-Dina.
Obudziy si smutki ukryte gboko w duszach potomkw Aszura an-Nadiego i harafisz, odezway si wspomnienia nasycone alem.
35
Jak byskawica na spokojnym niebie wydarzyo si co
niezwykego, co przerwao monotoni identycznych, prawie bliniaczych dni. Co ten czowiek wyprawia? pomylaa Radwana.
Bakr, jak nigdy, wzi j za rk i z wielk powag
zacz obchodzi cay wielki dom, pitro po pitrze, jakby
si szykowa do jakiej ryzykownej podry.
155
Na Boga, co ty robisz?
Nie odpowiada, nie umiecha si, prowadzi j od pokoju do pokoju, od salonu do salonu, penych unikatowych
mebli, dzie sztuki, dywanw, ze wspaniaymi yrandolami, wiecznikami, zasonami, kobiercami na cianach. Zajrzeli nawet do sypialni Radwana, Safiji i Samahy.
Jestem zmczona - mrukna Radwana.
Ale on wskaza na lustro w ramie ze szczerego zota,
zajmujce ca cian.
Drugiego takiego nie ma w caym kraju, prawda?
A ten wspaniay, ogromny, inkrustowany gwiazdami yrandol to jeden z trzech w naszym miecie, prawda? A ta
wielobarwna szklana kopua nad wietlikiem budowano j i dekorowano cay rok, kosztowaa za tyle, e wystarczyoby na wykarmienie caej armii. Ten dywan
wskaza rk na kobierzec pokrywajcy ca podog duego salonu przywieziono z Persji specjalnie dla mnie,
prawda?
Chwali kad szaf, pokoni si kademu brylantowi.
Radwana nie wytrzymaa, wyrwaa rk z jego doni
i krzykna:
Powiedz wreszcie, o co tu chodzi!
Skrzyowa rce na piersi i patrzc na ni dziwnym
wzrokiem, odpowiedzia:
Chodzi o to, e jestem ulubiecem losu!
Co to znaczy?
Los mnie kocha i nie opuszcza ani na sekund.
Bardzo dziwnie wygldasz.
Przypatrz mi si dobrze. Przygldaj mi si, jak dugo

chcesz. Jestem ni mniej, ni wicej, tylko caym wiatem.


Nie wytrzymam tego!
Umiechn si po raz pierwszy i rzek:
Moja droga, ukochana Radwano, zbuntowana ko156
kietko, chodzi o to, e Bakr Sulajman Szams ad-Din Aszur
an-Nadi jest bankrutem.
36
Nic nie zrozumiaa. Nie moga uwierzy. Walia gow
w szaf. Zobaczya nagle wiat w przebraniu kobiety, ktra
zoliwie puszcza do niej lewe oko. Twarz Bakra wydaa
jej si pikniejsza ni w rzeczywistoci i nad wyraz nieszczliwa. Z piersi wydar si szloch, ktry szybko przybra posta jadowitego skorpiona.
To szczera prawda, Radwano - powiedzia cicho.
Przemienia si w posg niedowierzania.
Nie ma wadzy, nie ma pienidzy, nie ma szczcia
mwi z rozpacz i nienawici.
Ale... ale jak to si stao? spytaa z trudem, bo wyscho jej w gardle.
To tak jak parali, skandal, mier. Czemu si dziwisz? Wystarczy jedna niefortunna transakcja.
Nieraz ostrzegano ci przed takimi transakcjami.
Ostrzegali ci, ktrzy nie znaj si na handlu. Krytykowali, wyolbrzymiali, zazdrocili. Niech bd przeklci.
Przez chwil panowaa cisza. Przed oczami taczyy
upiory strachu, niemoliwe do spenienia nadzieje zderzay si z tward, ponur rzeczywistoci.
I co teraz bdzie?
Firma zostanie zlikwidowana, a majtek wystawiony
na licytacj.
A potem?
Potem doczymy do karawany ebrakw.
Straszysz mnie.
Nie, tylko usiuj ci obudzi.
157
To kara za twoje szalestwa.
Nie, to tylko handel, w ktrym ukrytym partnerem
jest los.
Ty ryzykowae, nie los.
A ciebie nic nie obchodzio. Ale to nie ma nic wsplnego z rynkiem.
Teraz wiem, dlaczego umar mj ojciec - powiedziaa, a zy cieky jej po twarzy.
On mia szczcie.
A co bdzie z dziemi?
Niech smacznie pi.
37
W dzielnicy ycie zamaro. Na czas licytacji majtku
jeszcze do niedawna najbogatszego mieszkaca jej zwyka

aktywno ustaa. By to ostatni dzie amsziru, chmury pdziy po niebie, zakrywajc soce. Bakr sta w otoczeniu
swoich wsplnikw, ktrzy teraz byli wierzycielami. Na
ich ustach zastygy uprzejme umiechy, policzki pokrya
blado niepokoju i wyczekiwania, a odte miny wskazyway na absolutn determinacj.
Sa'id al-Fakki schyli si do ucha Usmana, waciciela
knajpy, i szepn:
Ciekawe, dlaczego nie przyni mu si sen o ratunku,
tak jak jego pradziadkowi.
Jak si jest naartym, to si ma koszmary odpar
Usman.
Tu przed otwarciem licytacji usyszeli miy dla ucha
dwik dzwonka. Spojrzeli ku bramie dzielnicy i zobaczyli
powz. Czyby jaki obcy chcia wzi udzia w licytacji?
Powz zatrzyma si obok zebranych i wysiad z niego
158
mody czowiek w czarnej abai i spiralnej imamie. Wysoki
i smuky, nie wyda si im obcy.
- Boe jedyny, przecie to Chidr Sulajman an-Nadi!
dao si sysze z rnych stron.
38
W gowach roiy si domysy, huczao jak w ulu. Sa'id
al-Fakki skrywa umiech. Bakr zblad, rce i nogi mu si
trzsy. Chidr na powitanie podnis rami, a zgromadzeni
odpowiedzieli serdecznie.
- Zjawie si w sam por - powiedzia Sa'id.
- Przyjechae na licytacj? - zapyta Ad-Darazi.
- Nie, przyjechaem ratowa to, co jeszcze da si uratowa.
Wszyscy zauwayli, e mwi jak czowiek silny i pewny
siebie, ktry odnis sukces na obczynie i wrci bogaty.
Wierzyciele wzdychali z ulg.
- Niech Bg pobogosawi twoje kroki odezway si
gosy.
- Przemy licytacj, moe si dogadamy - zaproponowa Chidr.
- Nie! - rykn Bakr.
Zebrani spojrzeli w jego kierunku, skonsternowani.
- Czas nie oczyci ci ze zbrodni. Wyno si i bd
przeklty.
Chmury gromadziy si, tworzc czarny namiot; gosy
sprzeciwu paday jak deszcz.
- Pozwl mi speni swj obowizek prosi Chidr.
- Wol by zrujnowany ni uratowany przez ciebie.
- Niebo zsya nam miosierdzie, nie wolno go zmarnowa - wtrci imam meczetu, Talaba al-Kadi.
159
Przyjecha tylko po to, eby si cieszy z mojego nieszczcia! - krzycza Bakr.

Wierzyciele prbowali go uspokoi.


Odmy licytacj poradzi szajch Talaba. Musimy spokojnie podj decyzj, ktrej nie bdziemy aowali.
39
Oto caa historia zakoczy Bakr opis tego, co si
wydarzyo.
Niecierpliwie czeka na jej sowa, ale ona, zmieszana
i bezradna, nie wiedziaa, jak zareagowa. Czua si jak
w klatce, osaczona jego przeszywajcymi spojrzeniami.
Dlaczego nic nie mwisz? No, powiedz, co o tym
mylisz powtarza, podczas gdy ona coraz bardziej pograa si w milczeniu, wpatrzona bagalnym wzrokiem
w wiszc na cianie basmal* w zotych ramach.
Co mam mwi, skoro dzieciom grozi ebranina?
odezwaa si wreszcie, pena rozpaczy.
Chc usysze twoje zdanie. Wypowiedziane jednoznacznie.
Wydaje mi si, e on chce uratowa honor rodziny
An-Nadich.
Nieprawda! krzykn zirytowany. Gdyby przywizywa wag do honoru rodziny, nie podaby ony
swojego brata.
Moe chce odkupi win podsuna zmieszana.
Basmala - skrt od Bi istni Allahi Ar-Rahmani Ar-Rahimi (W imi Boga
Miosiernego, Litociwego). Tymi sowami zaczyna si Koran, tote muzumanie wypowiadaj je zwykle przed przystpieniem do pracy i rozpoczciem rnych przedsiwzi. Sowa te, piknie wykaligrafowane i oprawione
w ramy, zdobi czsto ciany domw, biur itp.
160
To czowiek bez sumienia, dla takiego odkupienia
nie ma.
To dlaczego powica swoje pienidze?
Moe chce ratowa ciebie! - krzykn z gniewem.
Nie! - zaprotestowaa.
Twoje zaprzeczanie nic nie da.
Uwaam, e chce ratowa dobre imi rodziny.
Kamiesz!
Nie pogarszaj sytuacji.
Robisz wszystko, ebym nabra wtpliwoci nawet co
do ciebie.
Jeste w takim stanie, e nie wiesz, co mwisz.
Jestem w peni wadz umysowych. Czowiek moe
zwariowa w dobrobycie, ale kiedy zbankrutuje, odzyskuje
rozum. A ty jeste zwyk dziwk, ktra myli tylko o swoim dawnym kochanku.
Stracie rozum! zawoaa.
Dziw, e go nie straciem wczeniej, yjc z tob. Co
dostaem od ciebie oprcz niewdzicznoci, nieposuszestwa i odrzucenia? Tumion zdrad. Daem ci wszystko,
nie otrzymaem nic. Bya moim przeklestwem, dopro-

wadzia mnie do szalestwa i ruiny. Teraz ja ci przeklinam. Oby spada na ciebie haba!
Wstaa wolno, wijc si jak jzyk ognia.
Zamknij ten brudny pysk! krzykna.
Wtedy dosta szau i zacz j bi, a upada i stracia
przytomno. Wpatrywa si w ni rozpalonym wzrokiem,
przeraony, myla, e umiera lub ju umara. I nagle podj morderczy zamiar - tylko w ten sposb uwolni si od
wszystkich mk. Przeskoczy mur rzeczywistoci i wyszed
z domu.
161
40
Chidr spotka si z wierzycielami w sklepie szajcha
dzielnicy. Odurzony krwawym szalestwem Bakr wpad
tam z noem w rku.
Zabiem j! - krzykn. - A teraz zabij ciebie, ty alfonsie!
Rzuci si na brata, ale przeszkodzono mu i trafi noem w imam, nie w gow. Przewrcili go i wyrwali mu
n z rki.
Zwariowa! krzyczeli.
To zbrodniarz! wtrowali inni.
Obchodz was tylko pienidze, nawet gdyby pochodziy z rozpusty - powiedzia Bakr, podnoszc gow.
Trzeba go zaprowadzi do komisariatu.
Zabi on! zawoa przeraony Chidr.
Na policj!
ajdaki! Psy! - krzycza Bakr.
41
Okazao si, e Radwana yje. Bakr zosta zwolniony
z aresztu, ale nie chcia si pokazywa ludziom na oczy
i w kocu opuci dzielnic.
Chidr odda nalenoci wierzycielom, firm zamknito,
a domy As-Samariego i Asz-Szubuksziego przypady Radwanie.
Sitt Fathijja zaproponowaa Chidrowi, aby zanim si
urzdzi, zamieszka w maym mieszkaniu swojego ojca. Zamierza bowiem pozosta w dzielnicy. Postanowi
kontynuowa dziaalno handlow i od razu kupi lokale
na magazyny zb. Zastanawia si nad kupnem domu
162
As-Samariego lub Asz-Szubuksziego. Chcia, by Radwana
miaa pienidze na godne ycie swoje i dzieci.
Jeste szlachetny, masz dobre serce przyznaa Fathijja.
Nigdy nie zapomniaem o rodzinie, zawsze bya ze
mn na obczynie - odpowiedzia obojtnie.
Nie zapomnia te o dzielnicy. Na wygnaniu zrozumia, e nazwisko An-Nadi to ywa tre, natomiast As-Samari nie ma znaczenia. Nauczy si te, e prawdziwe

bohaterstwo jest mie dla duszy jak pimo i pociga ludzi,


nawet tych, ktrzy nie byliby do niego zdolni. Ale czy dlatego wrci do dzielnicy?
Dlaczego si nie enisz? - zapytaa kiedy Fathijja.
Na obczynie znienawidziem myl o maestwie.
42
Przyszo mu do gowy, e naleaoby zobaczy si z Atrisem. Poszed do jego wspaniaego domu, gdzie futuwwa
przyj go uroczycie i serdecznie.
Zaszczycie nasz dom, potomku bohaterskiego rodu powiedzia na powitanie.
To obowizek pragncego zamieszka w dzielnicy.
Wasza rodzina jest rdem dobra i bogosawiestwa - odpar Atris.
Tym samym wszelkie podejrzenia i domysy zostay stumione w zarodku.
43
Jak dugo ma czeka? Ciko pracuje, prowadzi przedsibiorstwo. Bez przerwy targaj nim sprzeczne uczucia.
163
Chammasin uderza w ciany, wznieca tumany kurzu, przynosi upa i cikie powietrze. Zaraz potem nadejdzie lato
ze swoim zwyczajnym dostojestwem, gorczkow szczeroci i lepkim oddechem. Jak dugo ma czeka? Radwana
przysaa kogo, eby mu podzikowa. Odpowiedzia serdecznie, ale poprosi Fathijj, eby w jego imieniu powiedziaa Radwanie, e o ile pamita, posacw wysyao si
tylko do obcych. Pewnego dnia nakoni Fathijj, aby go
umwia na spotkanie z Radwan. Poszed do niej noc,
unikajc wcibskich oczu. Czu zamt w gowie, jednak
by zdecydowany wreszcie si z ni rozmwi.
Radwana przyja go w salonie, ubrana skromnie, gow miaa owinit czarn chustk, jakby bya w aobie.
Podali sobie rce i ich oczy spotkay si na sekund, ale zaiskrzyo tak, jakby si potaro kamieniem o kamie. Usiedli naprzeciwko siebie, zmieszani, pragnc, eby si to jak
najszybciej skoczyo. Dugo milczeli.
Mam okazj, eby ci osobicie za wszystko podzikowa odezwaa si w kocu.
A dla mnie to okazja, eby ofiarowa ci swoje usugi.
Co z Bakrem?
Robi, co mog, ale lad po nim zagin.
Jak ci si wydaje, kiedy wrci?
Jest dumny, znam go. Obawiam si, e jego nieobecno potrwa dugo. Jak si maj dzieci?
Jak najlepiej.
Chciabym kupi dom Asz-Szubuksziego, o ile si na
to zgodzisz powiedzia po krtkim wahaniu.
Chcesz podarowa pienidze zbankrutowanej kobiecie?
Potrzebuj pi
lnie domu odpar niepewnie W ka-

dym razie twoje dzieci to take moje dzieci.


Dzikuj za dobre intencje rzeka, przygldajc mu
si badawczo. Czyby zapomnia dawne krzywdy?
164
Kto si oglda za siebie, potknie si.
Ale czy naprawd mona zapomnie o tym, co byo?
Mona, jeeli tak bdzie lepiej.
No, nie wiem...
Inaczej bym nie wrci i bymy si nie spotkali...
W jej piknych oczach pojawia si czujno.
Czy naprawd przyszede w sprawie kupna domu?
Tak potwierdzi, troch zmieszany.
Dobrze wiesz, e jego wacicielem jest Bakr.
Znajdziemy jakie rozwizanie powiedzia i zaczerwieni si.
Pokrcia gow z powtpiewaniem.
W kadym razie jestem do usug.
W obydwu domach jest tyle cennych rzeczy, e wystarczy nam na dostatnie ycie powiedziaa z dum.
Ale czuj si za was odpowiedzialny.
Nie potrzebuj pomocy, dzikuj.
Skin gow z pokor i zrobi ruch, jakby chcia zakoczy rozmow.
Zaniepokoia si i zapytaa:
A moe przyszede take w innej sprawie?
Popatrzy na ni zdziwiony.
Moe przyszede mnie ukara i pouczy?
Uchowaj Boe, do gowy by mi to nie przyszo zaprotestowa. Mwi szczerze.
Napicie wok ust znikno, uspokoia si.
Odniose sukces na obczynie, Bogu dziki.
Tak, pomogy mi oszczdnoci, ktre zabraem ze
sob.
Wszystkich nas to cieszy.
Sukces nie zawsze daje szczcie.
To prawda, doznaam tego na wasnej skrze, ale co
tobie przeszkadzao by szczliwym?
165
Milcza wymownie, a ona siedziaa zmieszana.
Nas te dotkno nieszczcie.
To prawdziwe przeklestwo szepn.
Wielmona pani Sanijja czsto powtarzaa, e pado
na nas przeklestwo.
Spostrzega, e wie, co si stao z matk, bo unika pyta
na jej temat. aowaa, e o niej wspomniaa.
Moe miaa racj.
Uwaaa, e to ja jestem przeklestwem. Przyznaj,
postpiam podle, skrzywdziam ci, tak jak skrzywdzono
Al-Hasana i Al-Husajna* - oznajmia, ciko wzdychajc.
Nie wracajmy do tego, co byo.

Uczuciom nie przyznaje si praw powiedziaa, a gdy


si nie odezwa, dodaa: Nawet jeeli s szczere.
Oto chwila, do ktrej tak dugo tskni. Moe wanie
dla niej tu przyszed. Moe w ogle dla niej wrci do
dzielnicy? Moe z jej powodu nie zazna nigdzie smaku
szczcia?
Bywa, e ludzie nie chc si przyzna do swoich
uczu. Umiechn si wyrozumiale.
W jej oczach pojawiy si byski i ogromna ciekawo.
Co masz na myli?
Milcza, czujc, e popeni bd.
Co masz na myli? powtrzya.
A co takiego powiedziaem?
Powiedziae, e czasami ludzie nie chc si przyzna do swoich uczu. Nie wykrcaj si.
Milcza zmieszany.
Al-Hasan i Al-Husajn - synowie kalifa Alego i Fatimy, crki proroka Mahometa. Al-Husajn zosta zamordowany w bitwie pod Karbal (680) w walce
o kalifat. Jest czczony przez szyitw. Al-Hasan zrezygnowa z pretensji do kalifatu na rzecz Mu'awii, zaoyciela dynastii Umajjadw.
166
Ja si przyznaam - rzeka w nagym upojeniu. Odezwij si, powiedz, po co przyszede prosia arliwie.
Przecie powiedziaem...
Ale chodzi o to ostatnie zdanie! krzyczaa, tracc
panowanie nad sob.
Powiedziaem wicej, ni wypada...
A co wypada i czego nie wypada powiedzie? Przecie przyszede tu tylko po to, eby to wanie powiedzie.
Na pocztku byo przeklestwo, teraz jest szalestwo szepn, czujc, e brnie coraz gbiej.
Jej pikna twarz janiaa, smutek pierzchn.
Powiedz to wyranie.
Przecie wiesz wszystko.
Niewane, chc to usysze z twoich ust.
Patrzy na ni agodnie spojrzeniem, ktre wszystko
mwio, w ktrym byo wyznanie. Promieniowaa urod,
przyodziana w szaty zwycistwa. Serce jej piewao.
Nie bye sob, gdy powiedziae nie".
Kto inny to mwi, nie ja przyzna ze smutkiem.
A co mwi ta druga osoba?
Kochaem ci, wci ci kocham, ale musimy by
ostroni i zastanowi si, jak postpowa.
Zamilkli. W majestacie nocy syszeli tylko bicie wasnych serc.
44
Gdyby byo moliwe wieczne trwanie, po co miayby si
zmienia pory roku?
167

45
Czekanie to mka. Czekanie rwie dusz na strzpy.
W trakcie czekania czas umiera wiadomy swojej mierci.
Przyszo opiera si na jasnych przesankach, ale koniec
moe by peen sprzecznoci. Niech kady spragniony czerpie z kielicha niepokoju, ile chce.
Matka nie matka, ale zakochana. Spowiada si
witym", radzi si adwokatw, myl o tym, co powinna
zrobi, przyprawia j o szalestwo.
Przedsibiorstwo handlu zboem dziaa sprawnie. Prowadzi si rozmowy z samym sob, ukrywa bl tsknoty,
walczy brutalnie z instynktem, zanosi mody do nieba.
Ludzie obserwuj i zapamituj, licz spojrzenia i zamysy, domysami tumacz inne domysy, pod przykrywk niewinnoci i pobonoci sprawdzaj, czy ich podejrzenia byy suszne.
Szlachetno to maska, a rozpustnik jest sprytniejszy
ni sam diabe mwi szajch Al-Fakki.
Dlaczego on si jeszcze nie oeni? - zastanawia si
Ad-Darazi i jego klienci pijacy.
46
Coraz wicej ludzi popada w przygnbienie. Uleg mu
te Ibrahim asz-Szubukszi, brat Radwany i przedstawiciel
firmy Chidra. Plotki sypay si na niego jak iskry. Straci
pozycj, a za chwil straci honor. ycie powoli przygotowuje go do tragedii.
Pewnego dnia zagadn Chidra:
Za spacenie dugw brata masz chyba prawo posiadania obydwu domw.
168
Nie przyszo mi to do gowy odpowiedzia tamten
ze zdziwieniem.
To bardzo szlachetnie dochowa wiernoci bratu,
mimo e on sam siebie zgubi skomentowa zoliwie
Ibrahim.
Dzieci Bakra to moje dzieci - odpar Chidr niewinnie.
Pikne sowa, ale jakie kryj intencje?
47
Ibrahim znalaz si w piekle. Dotychczas ycie ukadao mu si gadko. Mia przed sob beztrosk, obiecujc przyszo, tymczasem teraz mroczne nieznane siy
wpychaj go na drog krt i wyboist. Ma oczy otwarte,
wyostrzone zmysy, zdaje sobie spraw, e puka do bram
pieka.
Pewnego wieczoru odwiedzi siostr Radwan, z ktr
czya go czysta mio, musia bowiem jej powiedzie, co
o niej mwi ludzie.
Radwana zdenerwowaa si.
Ludzie zawsze gadaj, tak byo i tak bdzie.
Musimy im zatka usta.

Zrobiabym to bez litoci.


Wszystko przez to, e ten ajdak, twj m, znikn.
By ajdakiem. Mam prawo mwi o tym gono.
Co chcesz przez to powiedzie?
Mam prawo da rozwodu.
Rozwodu?!
Tak, rozwodu. Dlaczego ci to oburza?
Szanujce si kobiety tego nie robi.
Tylko szanujce si kobiety to robi! krzykna.
Jaki masz powd?
169
Taki, e zostawi mnie bez rodkw do ycia.
A rozwd ci je da? - zapyta i spojrza na ni wyczekujco.
Zrozumiaa, e posuna si za daleko, i wyranie si
zmieszaa.
Przynajmniej zakocz ten zwizek, ktry nie ma
sensu mrukna.
Od to, prosz, to trudna droga i nie wiemy, dokd
moe nas zaprowadzi.
Niezupenie. Adwokat ma inne zdanie.
Poradzia si adwokata? zapyta osupiay.
Milczaa.
Co za wstyd! Za moimi plecami!
Co to szkodzi? To tylko porada.
W takim razie ludzie maj prawo gada, e chcesz
rozwodu, by polubi Chidra.
Przeklci!
To powana sprawa, Radwano. Chodzi o nasz reputacj.
Zachowuj si nienagannie.
Patrzy na ni dzikim wzrokiem.
Zaczn si domysy, i to uzasadnione, e bya jego
wsplniczk w zbrodni...
Zawsze bd co gadali.
Ale akurat to jest wane, moe zniszczy dobre imi
naszej rodziny.
Nie jestem dzieckiem, Ibrahimie.
Kobieta zawsze jest niepenoletnia, a do mierci.
Przestraszya si jego gniewu.
Odmy t rozmow na inny moment - powiedziaa.
Nie da si jej odoy.
Zostaw mnie w spokoju! - krzykna zdenerwowana.
170
- Teraz wiem, e jeste jego wsplniczk.
- Ju zapomniae, jak to byo?
- Nie, ale znam histori Jzefa i ony Egipcjanina Putyfara.
- Wystarczy mi, e jestem pewna swojej niewinnoci!

zawoaa.
- Powiedz szczerze: czy masz zamiar polubi Chidra?
- Nikt mnie nie bdzie oskara ani przesuchiwa!
- Katastrofy, jedna za drug!
- Czy maestwo nie jest legalnym zwizkiem? zapytaa, wstajc.
- Czasem maestwo i cudzostwo to jedno i to samo.
- Pierwsze sysz.
- Wic masz zamiar wyj za Chidra.
Draa ze zdenerwowania, ale nic nie powiedziaa.
- Zamierzasz wyj za Chidra. Ludzie maj nieomylny instynkt w takich sprawach.
- Wyrzeknij si mnie - poprosia. - Rozstamy si,
Ibrahimie.
- Niech tak bdzie, Radwano.
Rzuci si na ni z furi, chwyci za gardo i mocno cisn. Dusi j, odurzony, w jakiej euforii zabijania. Bronia si, ale rce miaa sabe, rzucaa si w drgawkach, z jej
ust wychodziy bezgone krzyki, proby o ratunek. Rozpacz rozproszya wiato i rozrzucia dokoa przedmioty.
Radwana saba, wiotczaa, gasa, ogaszajc przejcie do
niebytu.
Opowie IV
cigany
1
Soce wschodzi i zachodzi, wstaje dzie, zapada ciemno, pieni jak zawsze rozbrzmiewaj w rodku nocy.
Radwan kryje ziemia, Ibrahim przepad za murami
wizienia, Bakr znikn nie wiadomo gdzie.
Nikt nie opakiwa zamordowanej kobiety. Ibrahim zdoby uznanie i szacunek otoczenia. Chidr zamkn si w sobie, pogrony w smutku. Powtarzano rne powiedzenia
na temat zepsutej kobiecej natury, opowieci o zdradach
braci, mwiono, e na An-Nadich ciy kltwa.
Futuwwowie ich odrzucili, Atris puszy si w paradnych szatach, a gdy przenis si na tamten wiat, jego
miejsce zaj Al-Fulali, najsilniejszy w bandzie. Aszur,
Szams ad-Din, a nawet Sulajman, przeszli do legendy.
Chidr, najstarszy z rodu An-Nadich, jest hurtownikiem w handlu zboem. Z kadym dniem bogatszy, paci
terminowo haracz Al-Fulaliemu; nikt ju go nie kojarzy
z bohaterstwem przodkw. Zbudowa nowy dom, zaj si
wychowaniem Radwana, Safiji i Samahy. By wiadkiem
mierci imama meczetu, szajcha dzielnicy i waciciela gospody, Usmana. Do czterdziestego roku ycia pozosta kawalerem, w kocu oeni si z Dij, najmodsz siostr
Radwany. Bya raczej pospolita, ale przypominaa mu Radwan, miaa czyste serce, naiwno na granicy gupoty, nie
malowaa si ani upikszaa. Nie urodzia dzieci i w domu
172

si nie liczya. Chidr pogodzi si ze swoim losem i nie zamierza si ponownie oeni. Sta si pobony, czyni wiele
dobrych uczynkw, czsto spdza noce na dziedzicu takiji, tak jak jego pradziadek Aszur.
Safijja wysza za Bakriego, waciciela zakadu wyrobw drewnianych. Radwan przej po Ibrahimie, ktry zosta wtrcony do wizienia, stanowisko przedstawiciela firmy stryja. By solidny, uczciwy, mia zdolnoci do handlu
i dobrze si zapowiada jako kupiec.
Wygldao natomiast na to, e z Samah bd problemy.
2
Samaha by redniego wzrostu, mocno zbudowany,
energiczny; po dziadku Sulajmanie odziedziczy pospolite
rysy, a po matce Radwanie - szlachetny ksztat gowy i jasn karnacj. Ukoczy kuttab; wychowany w kulcie bohaterskich czynw, by umiarkowanie pobony, szlachetny,
odwany i rozmiowany w przygodach. Nie mia zdolnoci
do handlu i praca w firmie go nie interesowaa. Kolegw
znalaz w otoczeniu Al-Fulaliego i z nimi spdza czas
w palarni haszyszu, a czasami w gospodzie. Chidr martwi
si o niego i czsto powtarza:
- Brak ci silnej woli i zdolnoci koncentracji.
- Nie zostaem stworzony do handlu, stryju - mwi,
patrzc z ciekawoci na to, co robi jego brat.
- Ado czego?
Samaha nie odpowiada i nie patrzy mu w oczy.
- Ludzie futuwwy to nie jest towarzystwo dla ciebie.
- A kim byli nasi dziadkowie, stryju?
- Prawdziwymi futuwwami, nie bandytami. Teraz naszym zadaniem jest zachowanie godnoci i pozycji, a to
nam zapewni praca w handlu.
173
Chidr pragn nim pokierowa, by jego doradc przez wzgld na mio do jego matki. Niespenione ojcowskie uczucia przela na jej dzieci.
Po Radwanie pozostaa pami, ktra nie chce umrze.
3
O tym, e Samaha przyczy si do bandy Al-Fulaliego, Chidr dowiedzia si po fakcie. Futuwwa uwaa to za
swoje wielkie zwycistwo, harafisz natomiast za nowy etap
tragedii. Z woli Boga w rodzie bohaterw rodz si czasami ludzie podli, bezwartociowi - tumaczyli sobie a Aszur, ktry mia widzenia i przynis ludziom ratunek
oraz powszechn sprawiedliwo, by zjawiskiem nadzwyczajnym, ktre si nigdy nie powtrzy. Chidr cierpia pogrony w smutku, gorzko rozczarowany i upokorzony.
Zbrukae pami An-Nadich, As-Samariego i Asz-Szubuksziego wyrzuca bratankowi.
Mam gow pen marze, stryju.
Jakich marze?

Pewnego dnia powrc czasy An-Nadiego.


Zamierzasz zosta futuww? zapyta Chidr ze strachem.
Czemu nie? - odpar Samaha bardzo pewny siebie.
Nie dasz rady.
Tak samo myleli o Szams ad-Dinie.
Ale ty nie jeste Szams ad-Dinem.
Przyjdzie czas na walki...
Strze si Al-Fulaliego - przerwa mu Chidr. - To
chytry diabe. Oby twoje przygody nie doprowadziy nas
do zguby.
Zapomnij o swoich ambicjach - wtrci Radwan. 174
Al-Fulali ma wszdzie szpiegw. Przygarn ci pod swoje
skrzyda, eby ledzi kady twj ruch.
Samaha umiecha si, a jego rozmarzone oczy przybieray barw zachodzcego soca.
4
Noc spdzi Chidr na dziedzicu takiji. Ukry swoje
troski i lki w bogosawionej ciemnoci. Dugo patrzy
w gwiazdy, z gbokim szacunkiem na cie starego muru.
Modli si pod wysok bram takiji, przyglda si ze smutkiem drodze cmentarnej, pozdrowi sylwetki drzew morwowych. Z mioci i wzruszeniem wspomina lecych
w grobach i zaginionych, myla o niezaspokojonych gorcych uczuciach, o nadziejach, ktre przepady na wieczno, snach wyrwanych jak meteor z otchani ciszy, o boskim tronie unoszcym si nad wszelkim dobrem i zem.
Co przyniesie jutro? Dlaczego tylko Aszur mia prorocze
wizje? Nagle wsucha si w melodie wznoszce si w gr
jak piew dudka:
Ana nokte cha\ ra benazar kjmja kpnand
Aja bud \e esze daszmi nama onand*.
5
Chidr zastanawia si, czy nie oeni by Samahy
z dziewczyn z przyzwoitego domu. Chopiec chyba przechodzi okres modzieczej lekkomylnoci, maestwo
-----------Ludziom ziemia jawi sie skarbem jah^ srebro i zoto.
Czy moe szach may duchem uczyni z niej brzemi?
175
z odpowiedni dziewczyn przywrcioby mu rozsdek.
Zamieszkaby w okazaym domu, spodzi szlachetne potomstwo, spowinowaci si z wielkimi dzielnicy. To byoby
nowe ycie, wymagajce zmiany sposobu postpowania
i mylenia. Odpowiedni kandydatk wydaa mu si Unsijja, crka Muhammada al-Basjuniego, kupca korzennego.
Zbada sytuacj i stwierdzi, e reakcja rodziny Unsiji na
jego propozycj byaby bardziej ni przychylna. Wezwa
wic Samah i oznajmi mu, e znalaz dla niego on.

Czy nie powinnimy zacz od starszego brata, Radwana? zapyta Samaha.


Zaczniemy od narowistego ogiera.
Pierwszy o tym pomylaem, stryju.
Naprawd?
Samaha skin gow.
Kim jest ta szczciara? zapyta Chidr zaciekawiony.
Mahallabijja.
Dija wybuchna miechem, ale jej niewinne oczy nie
zdradzay, czy si cieszy, czy smuci.
Mahallabijja? - spyta osupiay Radwan.
Tak, crka mistrzyni zaru* odpar Samaha spokojnie.
Chidr zrobi si czerwony i posmutnia. Dija miaa si
gono, machajc rkami, jakby uderzaa w niewidzialny
bbenek.
Dlaczego nas tak mczysz?
Stryju, kocham ci, ale kocham te Mahallabijj.
6
Pierwszy raz zobaczy j w wito, kiedy jechaa z matk wozem karo na groby. Sta na placu przed grobowcem
Zar - zaklinanie, usuwanie zych mocy, wypdzanie duchw.
176
Szams ad-Dina, gdy zeskoczya z wozu. Bya niada, prawie czarna, smuka i zgrabna, bardzo kobieca, wiea
i ywa jak fontanna, twarz miaa umiechnit, o bardzo
wyranych rysach. Poczu gwatowny przypyw dzy i zapragn si z ni poczy. Ich oczy si spotkay, popatrzyli
na siebie z ciekawoci i z tak gotowoci, z jak yzna
ziemia czeka na siew. Powietrze w pracych promieniach
soca, gorce oddechy, smutki, wo lici palmowych, bazylii i podpomykw zmieszay si z ich tajemnic. Poszed
za ni jak sonecznik za socem. Otaczajca go dokoa
mier ponaglaa, eby si spieszy i nie waha.
Nie byo w tym niczego dziwnego. Zawsze czu pocig
do czarnych kobiet. W ich objciach, w ciemnociach podziemi lub w ruinach za gospod, dozna pierwszych erotycznych uniesie.
7
Sam wzi si do rzeczy. Aby dowiedzie si czego
wicej o Mahallabiji i jej matce, wybra czowieka, ktrego
otaczaa jak najgorsza sawa, Sadika Abu Takijj.
Wprawdzie nigdy nie opuszczam gospody, ale informacje docieraj do mnie bez przerwy.
Zastanawia si chwil, prbujc sobie przypomnie
Mahallabijj.
Dziewczyna ma adoratorw powiedzia wreszcie
ale zego sowa o niej nie syszaem.
Samaha by zadowolony. Uwaa, e wiadectwo zego
czowieka musi by prawdziwym wiadectwem. eby si
jednak ostatecznie upewni, wypyta imama zawii.

Jej matka uprawia zawd niezgodny z nasz religi


usysza.
Pytam o dziewczyn.
177
Dlaczego wybierasz sobie on z domu, w ktrym po
ktach mieszkaj ifrity*? - zirytowa si imam.
Opinia szajcha dzielnicy Muhammada Tawakkula bya
jednoznaczna.
- Dziewczyna jest bez zarzutu.
Ma lepsz reputacj ni moja babcia, wielmona pani
Sanijja - pomyla Samaha.
8
Poszed w kocu do Sabah, mistrzyni aru, ktra mieszkaa w domu z oknami wychodzcymi na wodopj dla
byda. Z pocztku wzia go za klienta przysanego pewnie
przez wielmon pani Dij asz-Szubukszi.
- Witam potomka sawnego rodu - odezwaa si na
jego widok.
Patrzy na ni spokojnie, a odurzajcy zapach sudaskiego kadzida wypenia mu nos. Bdzi wzrokiem po
mieszkaniu penym rnych przedmiotw rozrzuconych
midzy kanap a pkami, jak bbnw rnej wielkoci,
kolczug haftowanych kolorowymi paciorkami, mieczy i innej broni, po czym zatrzyma wzrok na grubej, przypominajcej worek wgla postaci gospodyni.
Do usug, panie nas wszystkich powiedziaa Sabah.
Nie jest tak, jak mylisz rzek.
- W kadym razie jestem do usug.
- Chc prosi o rk twojej crki Mahallabiji - powiedzia ze wzrokiem wbitym w zdobn mat na pododze.
Kobieta bya zdumiona, ale nagle jej twarz si rozpromienia i w umiechu bysny biel pikne zby.
Fajnie!
Ifrit - zy duch, demon, zty dinn.
178
Rozemia si.
- Oby nam Bg zesa powodzenie.
- Nikt z rodziny z tob nie przyszed?
- Postanowiem zacz sam.
- Naprawd? Lubi wolnych ludzi. Fajnie.
Podali sobie rce i odmwili Al-Fatih.
9
Chidr nie chcia straci Unsiji, wic oeni z ni Radwana. Byo to dobre maestwo, miao solidne podstawy.
- Bdziecie na moim weselu? - zapyta Samaha stryja.
- Jak mogoby nas nie by? Jeste krew z krwi, ko
z koci naszej rodziny - odpowiedzia Chidr bez wahania.
Zada to samo pytanie bratu.
- Zawsze bd z tob - odpowiedzia Radwan z entuzjazmem.

Nie udao im si jednak zrzuci ciaru smutku z serca.


10
- Witam An-Nadiego, pana nas wszystkich.
Tymi sowami przywita go jak zwykle Al-Fulali. Siedzia w palarni haszyszu w otoczeniu swoich najsilniejszych ludzi.
Samaha nie jest naiwny. Serce mu stale mwi, e ma
by ostrony, e kto bacznie obserwuje kady jego ruch
i spojrzenie. Chopiec porusza si w krgu podejrze, ale
gra dobrze swoj rol.
Podszed do ma'allima, z namaszczeniem ucaowa go
w rami i usiad na swoim skromnym miejscu na macie
wrd pomocnikw.
179
Przyszedem zaprosi ma'allima i braci na moje wesele oznajmi radonie.
Al-Fulali zarechota i zwrci si do swojego osobistego
alfonsa, Hammudy:
Wydaj zaghrud, ty sukinsynu!
Hammuda wyda radosn zaghrud, jakiej nie powstydziaby si dowiadczona kobieta.
Moje gratulacje! Kiedy? - spyta Al-Fulali.
Jak Bg da, w przyszy czwartek.
Kim jest ta szczliwa, urodzona w Noc Przeznaczenia*?
Crka Sabah, mistrzyni zaru.
Zapada cisza. Wszyscy patrzyli na futuww skonsternowani. W sabym wietle wygldali jak widma ze zdeformowanymi twarzami.
Sabah ma chyba jedn crk powiedzia Al-Fulali.
To wanie ona, ma'allimie.
Panowaa cisza, w ktrej sycha byo tylko gulgotanie
wody w nargilach i od czasu do czasu czyj kaszel. Smugi
dymu kryy tajemnice.
O Al-Husajnie, o Panie Mczennikw! krzykn
Al-Fulali. Ironia losu, prawda, chopcy? rzek, patrzc
na swoich towarzyszy.
Cmokali, oblizywali wargi, powtarzajc: Co za wiat!
Dziwy jakie!"
Al-Fulali protekcjonalnie poklepa Hammud po policzku.
Ty wyjawisz tajemnic potomkowi chwalebnej rodziny powiedzia.
Noc Przeznaczenia noc w ramadanie, podczas ktrej zosta objawiony
Koran. Mody zanoszone do Boga tej nocy zostaj wysuchane. Powiedzenie
urodzony w Noc Przeznaczenia" odpowiada polskiemu w czepku urodzony".
180
- Wyobra sobie, e dopiero godzin temu ma'allim
postanowi wysa wanie ciebie do Sabah, aby poprosi

o rk jej crki dla niego - oznajmi Hammuda.


Samaha oniemia ze zgrozy. Czu, e ziemia usuwa mu
si spod ng. Nie by w stanie wymwi sowa.
- Zrzdzenie losu - rzek Al-Fulali. - Godzin temu
podjem t decyzj.
Oto caa prawda wysza na jaw. Przyj go do swojej
grupy bez adnych zastrzee, ledzi go, czyha na niego,
czekajc na odpowiedni chwil. I oto nadesza. A on stoi
na rozdrou midzy yciem i mierci.
Al-Fulali zada swoim towarzyszom pytanie: Co robi?" A oni odpowiadali kolejno:
- Kto moe zagrozi socu na niebie?
- Kto widzia oko nad brwiami?
- Szczliwy, kogo ma'allim wybra na swojego wysannika.
- A ty co powiesz? spyta Hammuda Samah.
Musi co powiedzie. W palarni haszyszu narasta napicie. Chciaby si zapa pod ziemi, powita niebyt.
Musi pokn t straszliw trucizn.
- Sucham i jestem posuszny odpowiedzia Samaha
Sulajman an-Nadi.
11
Wrci do domu przed pnoc.
- Wanie Dija opowiedziaa nam dziwny sen, w ktrym widziaa ciebie rzek Chidr.
- nio jej si, e dosiadasz mua, bijesz go mocno kijem, ale on si zapar, nie chce ruszy, jakby wrs w ziemi - wyjania Unsijja.
181
Jak wiesz, sny ony stryja zawsze co znacz doda
Radwan.
To jest pan mody, nie zawracajcie mu gowy
wtrcia Dija.
Samaha wzdycha gono.
Co si stao, Samaho? Co ci jest? spyta Radwan.
Zauwayem od razu, e nie jeste sob, ale nic nie
mwiem dorzuci Chidr.
Opowiedzia im wszystko ze szczegami. Paday sowa
jak kamienie. Nawet na licznej twarzy Dii malowa si
strach.
Ostrzegaem ci przypomnia Chidr.
Tacy jak ty musz budzi w bandzie obawy - rzek
Radwan. Moe Al-Fulali ich nie ma, ale jego towarzysze
tylko czekaj na okazj, eby zaspokoi swoje ambicje. Na
pewno zrobili wszystko, eby porni ci z futuww.
Chidr przyzna mu racj i doda:
Postawi ci w sytuacji, z ktrej nie ma dobrego wyjcia. W gr wchodzi tylko utrata honoru lub utrata ycia.
Strze si, on widzi wszystko, nawet to, co si dzieje
w szparach cian.

Mua nie da si ruszy przypomniaa Dija ze smutkiem.


I co teraz zrobisz? spytaa Unsijja.
Samaha milcza.
Tylko nie stawiaj adnego oporu ostrzeg Chidr.
12
Nazajutrz wczesnym rankiem Samaha uda si do domu mistrzyni zaru. W drodze czu na sobie spojrzenia,
ktre go parzyy jak jzyki ognia.
182
Sabah pocaowaa go w czoo.
Ju tylko dwa dni do szczliwego czwartku - powiedziaa.
Umiechn si sabo.
Stao si co strasznego rzek.
Sabah spojrzaa na niego ze strachem.
Jestem tylko wysannikiem Al-Fulaliego oznajmi
krtko.
Sowa te do niej nie dotary, wic powtrzy i poprosi,
eby zawoaa Mahallabijj. Opowiedzia im o wszystkim,
a gdy skoczy, zapada cika cisza.
Przerwa j Samaha.
Przede wszystkim jest to moja tragedia powiedzia.
Sabah wyadowaa swoj zo w przeklestwach i to jej
wystarczyo.
Musimy sobie jako z tym poradzi doda.
Strach pomyle - krzykna Sabah.
Co zamierzasz? spytaa Mahallabijja.
Czu, e jest podniecona.
Chc wiedzie, co wy o tym mylicie.
Kto si odway przeciwstawi Al-Fulaliemu, synu?
Mamy si podda?
Tak bdzie najrozsdniej.
Spojrza na Mahallabijj.
Najpierw twoje zdanie - powiedziaa.
Nie ma mowy, ebym ci zostawi.
To mier, zniszczenie mojego domu! krzykna
Sabah.
Jestem z tob rzeka Mahallabijja.
Serce bio mu mocno.
To szalestwo! - krzyczaa Sabah.
Uciekajmy powiedziaa Mahallabijja.
Kiwn gow na znak zgody.
183
A co bdzie ze mn? - zapytaa Sabah.
Ty nie masz z tym nic wsplnego.
Zemsta nie ma rozumu.
Uciekaj z nami.
Tutaj zarabiam na chleb.
Wszdzie mona zarobi na chleb.

Na szalestwo nic nie poradzisz.


Samaha zacz przygotowywa plan ucieczki.
13
Najpierw poszed do Al-Fulaliego, ktry siedzia w kawiarni. Ucaowa go w rami i powiedzia radonie:
Moje gratulacje, ma'allimie.
Al-Fulali przyjrza mu si uwanie.
Brawo! Wiesz, jak si zachowa.
14
Samaha zaszy si w ciemnoci na drodze cmentarnej
midzy starym murem a murem takiji. To w tym miejscu
porzucono Aszura, bezksztatne zawinitko bez imienia.
To tu spyway na niego pieni, cho nie by tego wiadomy, a miosierna rka uratowaa go od zguby. I znw te
same pieni unosz si na falach nocy.
Derin zaman-e rafiki az chelalast
Sarahij-e mej-e nab o satninej-e ghazalasf.
W czasach gdy przyjacielowi brak odzienia,
Klarowne wino panem i wyzwoleniem.
184
Spowita w ciemno przyjdzie Mahallabijja i sercem bijcym mioci i yciem owietli drog. Spotkaj si na tej
odwiecznej drodze wypenionej gorcymi, coraz to nowymi nadziejami. Samaha jest zdenerwowany, czsto podwija galabijj i oddaje mocz. Wsuchuje si w swoje marzenia
o ucieczce i ratunku, walczy z domysami i podejrzeniami,
obiecuje, e zoy ofiar dzikczynn z barana w intencji Rodziny Proroka. Przypomina sobie, e stryj Chidr te
kiedy uciek i wrci jako osoba powana i szanowana.
Al-Fulali pi teraz smacznie. ni mu si jutrzejsze wesele.
Upiy go zagharid, umiechy towarzyszy i prezenty. A Mahallabijja skrada si wanie podziemiami, przytulona do
muru, a moe ju przechodzi przez dziedziniec i syszy
pieni. Prowadzi j gorce ciao i bijce serce, a pieni spywaj na ni i nios spokj.
15
Nagle w krlestwie ciemnoci rozlega si rozdzierajcy
krzyk, w ktrym jest rozpacz i strach. Szybko przybiera posta ofiary odartej z radoci, patrzcej z wyrzutem na byszczce gwiazdy, walczcej z falami pieni, wreszcie poddajcej si okrutnej, szyderczej pici milczenia.
16
Samaha wyskoczy ze swojej kryjwki jak oparzony. To
Mahallabijja, nikt inny. Nie baczc na nic, pobieg w kierunku dziedzica. Nagle usysza dochodzce stamtd odgosy krokw i zatrzyma si. Odkryli ich zamiar. Od ofiary dziel go dziesitki kijw i noy. Kroki si zbliay.
185
W poowie drogi usysza inne kroki, od strony cmentarza.
Okraj go. Czeka go mier. Stary mur jest bardzo wyso-

ki, naszpikowany kawakami szka. Wybi si z caej siy


i zawis na nim, a potem podcign si i pooy na szczycie, czujc, jak brzuch, pier i reszt ciaa przeszywa mu
bl nie do opisania. Ludzie nadbiegli z dwch stron. Syszy ich gosy.
- Gdzie jest ta mija?
- Na pewno uciek w stron dziedzica.
Tam go nie ma.
Na drodze te nie.
Bl rozrywa ciao, przenosi si na dusz. Nadzieja ganie, sodsza bdzie mier.
17
Chmury wisz nisko, opadaj jak mga. Midzy nimi
wiec gwiazdy. Dusze tacz jak zjawy. Nosiwoda rozdaje worki ez. Aszur przeszukuje pust dzielnic, serce mu
si kraje na widok ofiar. Bierze zaraz za kark, aby na kocu odtaczy taniec zwycistwa. Na dziedzicu spotyka
Naszego Pana Al-Chidra*. Przychodz, aby ci zaprowadzi do Drzewa Lotosu Ostatniej Granicy"** mwi. Stpaj po promieniu gwiazdy, trzymajc si za rce. Szams
ad-Din odrzuca staro, zostawia j niczym ebraczk za
drzwiami. Udaje si do podziemi, niosc na swoich barkach sabil. ebrak nie rusza si z miejsca. Szams ad-Din
taczy taniec zwycistwa. Ale gdzie si podzia Nasz Pan
Al-Chidr? ebrak nie rusza si z miejsca. Ale jest uparty!
Al-Chidr - legendarny prorok, czczony jak wity, wystpujcy w arabskiej literaturze ludowej.
Koran, sura LIII Gwiazda, w. 14.
186
Nie miknie mu serce na widok paraliu Sulajmana ani
jego paczu. Pozwala mu upada stopniowo. Gdzie s te
cuda? Gdzie widzenia? W wodopoju dla zwierzt jest krew
zamiast wody. Peno jest krwi w cysternach, ale za to wysycha w yach. ebrak ni std, ni zowd zaczyna si rusza
i mwi: Aszur nie umar. Aszur wrci przed pojawieniem
si na niebie pksiyca".
18
Pierwsze, co czuje, to ruch powiek, sam fakt, e yje,
powiew wiadomoci. Widzi mg, z ktrej wyaniaj si
cignce si bez koca rzebienia na suficie pokoju. Boe
Miosierny! Co to za szepty? Skd te kolory? Czy wiat
wci yje? Co to za kobieta? To Dija, ona stryja Chidra.
Pochyla si nad nim z czuoci i szepcze:
Cigle co mu si ni.
Wic to dom Chidra. Syszy, jak stryj powtarza:
Chwaa Bogu. Chwaa Bogu.
Zalewa go potop wspomnie. Jak przekrad si do domu, broczc krwi. Naszpikowany szkem mur takiji. Jake okrutne serca maj te zote garda! Krzyk Mahallabiji
w rodku nocy unis wszystkie nadzieje, wyrzuci je za

stary mur. Zostao tylko krwawice serce. Jkn.


Cicho, nikt nie wie, e tu jeste. Gdyby si to wydao,
nie bylibymy bezpieczni.
Oto caa wstydliwa prawda i haba. Ale jak odkryto
jego ucieczk?
187
19
Z kadym dniem poprawia si zdrowie Samahy, a on
sam dowiaduje si okrutnych szczegw caej historii.
Mahallabijja nie yje. Dziesitki wiadkw zeznay, e to
Samaha zwabi j podstpem na dziedziniec takiji i zabi
z zemsty, e wolaa Al-Fulaliego. Nawet jej matka tak zeznaa. Wolaa y, wic owiadczya, e Samaha zamordowa jej crk i uciek. Biedna Sabah pomyla zostaa
zmuszona do ujawnienia naszej tajemnicy. Co teraz robi?
Musi si ratowa ucieczk, tak jak to zrobili jego ojciec
Bakr i babcia Sanijja, znikn, jak znikn Aszur. Musi
poegna takijj, zawij, sabil, podziemia, wodopj i kochane twarze, skoro poegna szczcie.
- Jak was traktuj? - spyta stryja.
- Z pogard i grubiasko.
- W kadym razie twoja ucieczka musi by zachowana
w gbokiej tajemnicy.
20
Otrzymali sprawdzon wiadomo, e zosta skazany
zaocznie na kar mierci.
- Teraz ju naprawd musisz ucieka powiedzia
Chidr, zgnbiony niesprawiedliwoci wyroku. - Dopiero
po upywie pitnastu lat moesz si ujawni.
- Wadze i wrogowie bd ci szukali - doda Radwan. - Strze si przede wszystkim Hammudy, Didli,
Antara i Farida, bo to oni byli gwnymi wiadkami na
twoim procesie.
Och, kiedy wreszcie stanie na nogach? Kiedy zeleje
bl? Kiedy przestanie go mczy sumienie, e nie pospie188
szy na pomoc Mahallabiji. Kiedy bdzie mg si zemci
na wrogach? Jak mu si uda unikn stryczka?
Rodzin An-Nadich traktowano okrutnie, nawet jej
biedni czonkowie i harafisz nie uniknli cierpie. Modzi
ludzie obrzucali Chidra botem, skradziono mu wz peen
zboa. Wieczorami czonkowie rodziny chronili si w swoich domach, ale Chidr nie mia zudze, e w kocu ulegn czarowi pienidzy.
21
Gdy tylko Samaha odzyska zdrowie, serce zabio mu
nowym yciem. Zacz myle o przyszoci i rysowa plany. Wprawdzie na jego drodze nie ma radoci, ale nie zosta pokonany. Pragnienie ycia i zwalczania trudnoci porwao go jak burza.

22
Kiedy przekroczy Nil, uwierzy, e przenis si do nowej ojczyzny. Duga, rozwichrzona broda i gowa owinita
chust, ktra sigaa brwi, prawie zakryway mu twarz.
Nazywa si teraz Badr as-Sa'idi*, by sprzedawc daktyli,
groszku i soczewicy, mieszka w suterenie w Bulaku i zyska opini czowieka kulturalnego. Przed oczami mia
cigle obraz szubienicy, ktry mu przypomina, jak chwiejna jest w jego yciu rwnowaga midzy yciem a mierci.
Wiedzia, e mier czyha na niego, e diaby depcz mu
po pitach. Zaj si wic opisywaniem w sekretnym zeszycie mijajcych dni, tak jak w innym zapisywa transakcje
As-Sa'id - Grny Egipt; As-Sa'idi - mieszkaniec Grnego Egiptu.
189
handlowe. Stary wiat znikn, znika rodzina i mieszkacy dzielnicy, jego ambicje zostania futuww, jego mio,
marzenia. Pozostao wygnanie, praca i pobono. Z pocztku czu si samotny. Oczywicie Bulak przypomina
jego dzielnic: by tu kuttab, meczet, sabil, wodopj dla
zwierzt, szajch, ale z jego marze pozosta tylko An-Nadi, wielki wygnaniec. Nie budzi wrd ludzi zbytniej ciekawoci. Bulak to port rzeczny, w ktrym codziennie cumuj liczne aglowce, zatrzymuj si podrni na duszy
lub krtszy pobyt. Nie szukaj tu schronienia uciekinierzy
przed prawem, wic obcy nie budzi niepokoju. Bulak jest
rozlegy, obejmuje wiele ulic, w przeciwiestwie do jego
niewielkiej dzielnicy ukrytej przed wiatem. Poczucie obcoci i samotnoci pogbiao si, ale przynajmniej bya to
samotno bezpieczna. Mia nieograniczony czas, by myle o swoim yciu i swoich planach, pielgnowa pragnienie zemsty i marzenie o ustanowieniu rzdw sprawiedliwoci. Tak wic wielki marzyciel zainstalowa si w maym
sklepiku. yczliwie traktowa klientw, by uczciwy, zadowala si skromnym zarobkiem i rzuci wyzwanie losowi.
Kiedy zajrza do niego szajch dzielnicy.
Rzadko si spotyka tak dobrych ludzi jak ty - powiedzia.
Jest troch takich i u was odpar grzecznie Badr.
Ciekaw jestem, dlaczego wyemigrowae z As-Sa'idu?
Jak mona pyta o to Saudyjczyka? odpar chytrze,
cho serce mocno mu bio ze zdenerwowania.
Szajch si rozemia, a Badr mwi dalej:
Moi pradziadkowie pochodz z Bulaku.
Mio sysze, e czowiek tskni do swoich korzeni
powiedzia szajch, wychodzc z paczk zakupw pod pach.
190
23
Na drugim kocu uliczki stoi pewna dziewczyna. Przebywa tam zawsze, jest staym elementem dzielnicy. Ma na
imi Mahasin i sprzedaje wtrbki. Jej ruchomy sklepik

mona przenosi bez wysiku. Tworzy go drewniany blat


umieszczony na cylindrycznym stojaku uplecionym z lici
i gazi palmy. Ukada na nim wtrbki cielce i jagnice,
midzy nimi ley tasak i stoi waga. Dziewczyna jest wysoka, ma obfite ksztaty i oczy koloru miodu. Jest pontna,
ale ma trudny charakter i niewyparzony jzyk. Obcy pragnie kogo, kto umili mu samotno i ukoi niepokj serca. Z zainteresowaniem obserwuje dziewczyn przy pracy,
z upodobaniem patrzy na jej wybuchy zoci. Dziewczyna
jest obiektem podania modych chopcw, ale uywa
w swojej obronie trucizny jzyka i ostrych pazurw. To jest
lepsze ni ulego. Dlaczego nikt dotd nie proponowa
jej maestwa?
Nabra apetytu na wtrbk. Czu, e stawia krok, ktrego nastpstw nie da si przewidzie. Idzie pchany wasn
wewntrzn si, a nie przycigany z tamtej strony uliczki.
Zwaya mu ratl* wtrbki, zawina w papier i powiedziaa po prostu:
Masz, mj ksiycu.
Spodoba mu si ten art i zachci do dalszych krokw.
Zgrabn figur, obfitoci ksztatw i ciemn karnacj
przypominaa mu nieszczsn Mahallabijj, a tym samym
jego godny poaowania uczynek oraz smutn przeszo.
Wci cierpi i pewnie dugo bdzie cierpia, dwigajc ciar winy. Ale im bardziej czu na sobie cie mierci, tym
bardziej czepia si ycia.
Ratl - jednostka masy rwna w Egipcie 449,28 g (w Syrii 3,202 kg).
191
Mahasin kupowaa u niego soczewic, bb i groszek.
Mwia: masz, ksiycu, daj, ksiycu, a on mwi: prosz,
Sitt Mahasin, prosz, nasza damo. Nigdy nie przekroczy
granicy przyzwoitoci. Moe wyczytaa w jego oczach wicej, ni mwi, czy robi, a moe spodoba jej si jego miy
styl bycia. W kadym razie na obu kocach uliczki dojrzeway silne emocje.
24
Po popoudniowej modlitwie sprbowa porozmawia
o niej z imamem meczetu.
Czy mieszka sama, mawiano?*
Nie, ze star matk, ktra jest niewidoma.
Nikogo poza ni nie ma?
Ojciec zosta zabity w bjce, a brat siedzi w wizieniu.
Ma chyba ze dwadziecia lat. Dlaczego nie wysza za
m?
Chro nas, Panie Boe, matka miaa z reputacj.
A dziewczyna?
Jedynie Bg wie, jak jest naprawd. Wedug mnie niczego nie mona jej zarzuci.
Bya dla niego dobr kandydatk na on, skoro inni jej

nie chcieli. Jako obcy, uciekinier nie miaby szans wobec


konkurentw. Dziki maestwu zapuci korzenie i zyska
zaufanie. Poza tym taka jest lepsza ni inna, z dobrej rodziny, ktra by chciaa wiedzie o nim wszystko. Ale najwaniejsze - i dlaczego ma si do tego nie przyzna? - e
poda tej dziewczyny ca swoj modziecz si.
Mawiana - dosl. nasz pan; eminencja.
192
25
Skorzysta z okazji, e jest u niego w sklepie na zakupach, i zachcony jej wesooci i kokieteri zapyta:
- Co by powiedziaa, Mahasin, gdyby mczyzna chcia
ci poj za on, jak Bg i Jego wysannik nakaza?
Patrzya na niego z uwag i troch ironicznym umiechem.
- Czy taki wariat istnieje? zapytaa.
- Oczywicie, czowiek z krwi i koci i dziki Bogu
niebiedny.
Dugo, z zadowoleniem spogldali na siebie.
- Czy on ma brod jak sier barana? zapytaa
w kocu.
- Tak, ma.
- Co mam zrobi z jego brod?
- To zwyczajna broda, nikomu nie przeszkadza.
Wygldaa na zadowolon, ale wysza bez sowa.
Pomyla o Mahallabiji i ogarn go smutek.
26
Ogoszono zarczyny, a par miesicy pniej wzili
lub.
Mimo e moda para nie miaa krewnych, na weselu
byo peno goci, ssiadw i klientw. Wesele drogo Badra
kosztowao. Orszak obszed ca dzielnic i wszystko odbyo si bez incydentw, pod ochron futuwwy. Mieszkanie czekao gotowe; skadao si z sypialni i salonu, ktry
by jednoczenie jadalni i pokojem codziennym. Mahasin
i matka dooyy si do wyprawy weselnej, aby mogy chodzi z podniesionym czoem.
193
Samaha by zadowolony z ony, szczcie jednak zmcia wiadomo, e teciowa bdzie mieszka z nimi.
Dzie i noc przebywaa w salonie. Bya niewidoma, rysy
jej twarzy wiadczyy o dawnej urodzie. Miaa jednak bardzo ostry jzyk i jej sowa raniy jak oowiane kule. Nawet
miesica miodowego nie uszanowaa. Ale mio w rozkwicie wszystko zniosa.
27
Mahasin zaja si domem. Pokochaa ma. Odkrya,
e jest bardziej majtny, ni to wida, poza tym o wiele
przystojniejszy w domu ni poza nim.
Gdyby zgoli brod, byby najpikniejszym z m-

czyzn.
W niej tkwi tajemnica mojego powodzenia - odpowiedzia wymijajco.
Uywaj jej zamiast mioty! krzykna teciowa,
miejc si wulgarnie.
Zgadzam si pod warunkiem, e wymieciemy ni
z domu ciebie odpowiedzia.
Strze si tego czowieka, on ma czarne serce! zawoaa z gniewem stara kobieta.
Spojrza na ni z nienawici i pomyla, e to kolejny
pech, ktry go przeladuje.
28
Stara kobieta nie szczdzia szpilek nawet crce. Bya
ktliwa i straszliwie podejrzliwa. Cigle narzekaa:
Skpicie mi dobrego jedzenia, dajecie to co najgorsze.
Jadasz to co my.
194
Kamiesz tak jak twj m. Zapachw przede mn
nie ukryjesz.
Co to ma ze mn wsplnego? spyta Badr.
To ty jeste przyczyn wszystkich kopotw.
Boe, daj cierpliwo! Kiedy to si skoczy?
Skoczy si? Umrzesz przede mn! - krzyczaa.
W kadym razie idziemy rnymi drogami w tym samym kierunku.
Zao si, e w As-Sa'idzie zabie wasnego ojca
i ucieke do nas przed szubienic zawoaa, miejc si
gono.
Cay trzs si z gniewu i tumionej nienawici i yczy
teciowej, eby kto jej rozwali eb.
29
Mimo wszystko by szczliwy z Mahasin. W jej objciach znalaz schronienie przed nieustannymi troskami.
Ona odwzajemniaa jego mio i dobrze jej z nim byo.
Oczywicie ju w pierwszym miesicu si przekona, e
nie bdzie dobr, posuszn on. Jest odwana, pewna
siebie, potrafi by wulgarna, a jej arty bywaj okrutne. Ponadto przesadnie dba o siebie, czsto si kpie, uywa perfum o zapachu godzikw i wyzywajco si maluje. Uzna
to za cech jej charakteru, ale nie mg znie, e patrz na
ni obcy. Z tego powodu wybucha midzy nimi pierwsza
powana ktnia.
Nie wygldaj przez okno tak umalowana - zwrci
jej uwag.
Cae ycie pracowaam na ulicy - odpara.
Ale bya naturalna, nieumalowana.
Widziae przecie, jak pogoniam obuzw.
195
A nie mwiam, e ma czarne serce? - wtrcia teciowa.

Zamknij si!
Niech ci Bg chroni przed ojcobjc! - krzykna
do crki.
Ona ci zachca do rozpusty powiedzia, drc
z gniewu.
Nie jestem na to podatna. Nie nadaj si do tego.
W tej sprawie dam absolutnego posuszestwa.
Nie jestem dzieckiem ani suc.
Nerwy mu puciy i wrzasn:
Wyrzuc ci przez okno!
A ja ci wrzuc do ubikacji!
Brawo! krzykna matka.
Ostrzegam ci, nie lekcewa moich polece.
Ktnia si skoczya. Nazajutrz si pogodzili i jeszcze
tego samego dnia oznajmia, e bdzie matk.
30
Teciowa zmara w przedziwny sposb. Wypada z okna
salonu wychodzcego na patio i pka jej czaszka. Badr
as-Sa'idi mia szczcie, e w chwili wypadku by w sklepie. Szybko zaatwiono formalnoci i bez zwoki pochowano zmar. Z szacunku dla ony i ze wzgldu na swoj pozycj w dzielnicy Badr urzdzi uroczysty pogrzeb. Mimo
wszystko czu si nie w porzdku z powodu zadawnionej
wrogoci, jaka istniaa midzy nim a zmar. Mahasin
gorzko pakaa.
Nie pacz, jeste w ciy przypomnia.
Nic ci nie obchodzia, prawda?
Nie odpowiedzia.
196
Nie ukrywaj radoci.
- Mam respekt dla mierci.
Mahasin zacza wylicza zalety matki, o ktrych nie
powinien zapomina. Kochaa crk, cho wydawao si, e
j drczy. Kochaa ma, ubstwiaa go. Zaamaa si, gdy
zosta zabity w kwiecie wieku, a jeszcze bardziej si zaamaa, kiedy syn zosta skazany na doywocie. Zacza
bra opium, zachowywaa si niewaciwie, oskarano j
o wszystko co najgorsze. Na dodatek stracia wzrok. Mahasin opowiadaa jeszcze, e matka bya niegdy jedn z najpikniejszych dziewczt w Bulaku, a jednak wolaa wyj
za ojca ni za bogatego rzenika, nigdy bowiem nie bya
pocha. Samaha wysucha yciorysu starej kobiety i przypomnia sobie babci, wielmon pani Sanijj, ktra
ucieka z nosiwod w wieku swojego syna, i zada sobie pytanie: Gdzie ona teraz jest? I co si z ni dzieje? Co si
dzieje z Bakrem? Ile haby i smutkw zawiera przeszo?
31
Nadeszo lato ze swoim upalnym oddechem. Samaha
lubi wiato lata, nie przeszkadza mu upa i palce soce.
Rozkoszowa si ciepymi wieczorami i codzienn kpiel

o wschodzie soca. Lubi muluchijj*, bami**, melony


i arbuzy.
By szczliwy i dumny, gdy Mahasin urodzia chopca.
Chcia mu da na imi Szams ad-Din, ale bal si, e moe
to by niebezpieczne. Zgodzi si wic na imi Rummana,
Muluchijja - rolina uprawiana gwnie na jarzyn (mode pdy i licie);
w Egipcie robi si z niej poywn zup o tej samej nazwie.
Bamia rolina uprawiana w krajach tropikalnych; niedojrzale owoce
jada si na jarzyn, a take si je suszy. Potrawa popularna w Egipcie i Syrii.
197
po ojcu Mahasin. Handel szed wietnie, bogactwo roso.
Na rkach Mahasin byo coraz wicej zotych bransoletek,
ycie dostarczao wiele radoci. W swoim sekretnym zeszycie codziennie rejestrowa upyw czasu, majc cigle w pamici grob szubienicy i zadajc sobie pytanie: Czy pisany mi jest ratunek? Wspomina rodzin i mieszkacw
dzielnicy. Ciekawe, jak si obszed z nimi czas. Przypomina sobie wrogw: Al-Fulaliego, alfonsa Hammud i innych, i myla, czy kiedykolwiek stanie nad ich gowami
jako zwycizca. Czy przywrci dzielnicy czasy An-Nadiego? Czy jeszcze kiedy bdzie sucha pieni?
32
Mahasin urodzia potem dwch synw, Kurr i Wahida. Badr sta si w dzielnicy wan osobistoci. By dobrym czowiekiem i czyni wiele dobrego. Mia powaanie
wrd biedoty. Mahasin nie przestaa dba o swj wygld.
Macierzystwo nie pozbawio jej kokieterii i pragnienia
mioci. Na dodatek polubia haszysz. Pocztkowo prbowaa pali dla zabawy, z mem, ktry zwyk to robi co
wieczr, ale w kocu popada w nag.
Mijay dni i lata. Samaha upewni si, e jest bezpieczny, i prawie wszystkie jego lki znikny.
33
Tymczasem do Bulaku dotara przedziwna wiadomo:
tutejszy futuwwa nawiza przyjazne stosunki z niejakim
Al-Fulalim. Poraajca wie. Jakby przed Samah otworzya si przepa. Cay jego wiat leg w gruzach. Zapyta
szajcha dzielnicy, czy to prawda.
198
To dobra nowina. Co dwch futuwww, to nie jeden.
Bdzie duo imprez i miych wieczorw.
Mam nadziej.
Moesz by pewny. Bd sobie skadali nawzajem
wizyty, a to oznacza libacje, piew i tace.
Wspaniale - mamrota Badr, majc ze zdenerwowania sucho w ustach.
Jaki jadowity w zakrad si do jego domu. Przez
myl mu nie przeszo, e co takiego moe si wydarzy.
Uwaa, e Nil to przeszkoda nie do pokonania. Tymczasem Al-Fulali i jego bandziory przybd tutaj, aby si za-

bawi, a on na pewno zostanie zaproszony do wzicia


udziau w witowaniu. Okres, przez jaki musi si ukrywa, dobieg dopiero poowy. Nad jego gow wci wisi
ptla. Nie uda mu si ukry przed wcibskimi oczami.
Krtko przed przybyciem Al-Fulaliego uda chorob. Mahasin uwierzya i zastpia go w sklepie.
34
W dniu oczekiwanej wizyty zaszy si w domu, zamknwszy okiennice. Widziany przez szpar u dou wiat
ju mia inne oblicze. Teraz, kiedy resztki jego bezpieczestwa le na mietniku, wszystko wydawao si obce. Lampy gazowe niczym twarze czarownic kpi z niego. Ca
dzielnic opanowali tancerze i tancerki. W powietrzu unosi si zapach smaonej ryby. Jest zima. Dlaczego nie pada
deszcz? Dlaczego nie sycha grzmotw, nie wida byskawic? Gdzie zimne, przenikajce do koci powiewy? Coraz
goniejsze bbny i ostre dwiki piszczaek, owacje i zagharid. Oto zblia si orszak przyjaci. Na przedzie tacz konie, pobrzkujc srebrnymi ozdobami w ksztacie
199
pksiycw. Oto najbardziej znienawidzona osoba, jak
stworzy Bg - Al-Fulali, tyran wstrtny i zoliwy. Trzyma rk naszego futuwwy, umiecha si, pokazujc zote
zby. Oto Didla, Antar, Farid, ale nie ma Hammudy.
Czyby ju nie y? Moe zabity, a moe w wizieniu.
Wszystkie otry razem. Ale ich nie dopadnie przeznaczenie. Nie ma sprawiedliwoci. Jaki z ciebie poytek, nienawici? Oddalaj si, ale wrzawa narasta. Noc okrzykw
i libacji, zapowiadajcych cierpienia i niewyobraalne
zo. Bogosawi jej anio mierci, sznur szubieniczny dusi
wszelk nadziej, wszyscy bliscy, take Mahasin i dzieci,
to ju cienie, ktre za chwil znikn. Zapadnie ciemno.
Rozpacz i pustka.
35
Wrci do sklepu i przyjmowa yczenia i gratulacje
z powodu powrotu do zdrowia. Siedzenie w domu le
wpywa na psychik, wywouje lki, pogbia smutek. Ruch
jest bogosawiestwem. Kontakt z ludmi sprawia, e
krew pynie ywiej, wraca odwaga i ch do ycia. Badr
czuje w ustach wiey nektar ycia. Wrogowie si oddalaj,
anio mierci przestaje grozi. Czuje bo opiek, ktra
daje nadziej i napenia zapaem. Nie bj si, Badrze, bd
spokojny, schro si za swoj brod i zaufaj sprawiedliwoci Boga.
Z jeszcze wiksz mioci myla o Mahasin i dzieciach, rozkoszowa si jedzeniem, piciem i modlitw, jakby
zacz y na nowo. Smucio go jedynie, e nie moe opowiedzie dzieciom historii Aszura i Szams ad-Dina, e dorastaj, nic nie wiedzc o swojej bogosawionej rodzinie
i pochodzeniu, o bogosawionej wizji, o przyjani ze wi-

200
tym Al-Chidrem. Kiedy Rummana si dowie, e jest synem
Samahy an-Nadiego? Tymczasem ciesz si, Badrze, kadym wschodem soca i nie smu si, kiedy ono zachodzi powtarza sobie w duchu.
36
Siedzia zajty opisywaniem kolejnego dnia w swoim
sekretnym zeszycie, gdy co mu kazao podnie gow
i spojrze przed siebie. W odlegoci metra od sklepu przechodzi Muhammad Tawakkul, szajch jego ojczystej dzielnicy, rzucajc spojrzenia w jego kierunku. Serce skoczyo
mu do garda. Rozpozna go czy nie? Muhammad poszed
do sklepu szajcha dzielnicy. Badr obserwowa ich z daleka,
rozmawiali i mieli si. Siedzia oguszony, jakby dosta
obuchem w gow. Oczy mia rozbiegane. To jest mier.
Szajch na pewno z radoci zrobi przysug policji. Na
pewno zoy Al-Fulaliemu gratulacje, e Samaha zosta
ujty. Ale nawet gdyby si okazao, e Tawakkul jest lepy,
on nie zazna spokoju. W Bulaku dziaaj wrogowie.
Rozesza si wie, e Muhammad Tawakkul chce si
oeni z crk kupca galanteryjnego. Prawdopodobnie gdy
towarzyszy Al-Fulaliemu, wpada mu w oko kandydatka na now on. Teraz Bulak bdzie jego domem tak jak
dzielnica Al-Husajna. Bulak przesta by miejscem bezpiecznym.
37
Co ci ley na sercu zauwaya Mahasin, przygldajc mu si badawczo.
Dzieci ju spay, a ona krya wok niego piknie
umalowana, liczc na to, e jej zapragnie.
201
Niejedna rzecz mi ley na sercu.
Co nie tak w interesach?
Nie, interesy id dobrze, ale mam przed sob dug
podr oznajmi ze smutkiem.
DoAs-Sa'idu?
Moliwe.
A po co?
To potrwa lata - rzek, nie odpowiadajc na jej pytanie.
Lata?! To we nas ze sob.
Chciabym, ale to niemoliwe.
Zmarszczya brwi, patrzc na niego podejrzliwie.
To podr ciganego, a nie kupca.
ciganego?
Posuchaj historii niesprawiedliwie ciganego - powiedzia z westchnieniem.
38
Poegna si z on i dziemi i ukradkiem opuci dom
przed witem.

Wraz z nastaniem dnia Mahasin bya w sklepie. Przygnbiona, obarczona tajemnic, rozpoczynaa nowe ycie.
Nie wiedziaa, da wiar czy nie temu, co opowiedzia jej
m. Oszukiwa j przez tyle lat. Moe i mia swoje powody, ale oszukiwa. Czy teraz mwi prawd, czy nadal
kama?
Do sklepu zajrza szajch dzielnicy, a nie zobaczywszy
Badra, zapyta, co go zatrzymao w domu.
- Pojecha do As-Sa'idu - odpowiedziaa.
- Wczoraj si z nim widziaem i nic mi o tym nie mwi - rzek zdziwiony.
202
- Ale pojecha.
- Ambitny czowiek, a pani nie wyglda najlepiej.
- U mnie wszystko w porzdku.
- Kiedy wraca?
Milczaa zgnbiona.
- Inna kobieta?
- Nie, skd!
- Na jak dugo pojecha?
- Na bardzo dugo, ma'allimie.
- Niewiarygodne.
- Taki mj los...
- Co ukrywasz.
- Nic nie ukrywam - zaprzeczya.
- Nie mona ufa ludziom z As-Sa'idu.
39
Szajch roznis wiadomo po caej dzielnicy. Muhammad Tawakkul goszczcy u niego te si o tym dowiedzia.
Niespodziewanie bardzo si t spraw zainteresowa.
To ten z brod? zapyta, a gdy usysza twierdzc
odpowied, zamkn oczy i zamyli si.
40
Godzin pniej dzielnic wstrzsna policyjna obawa. Policjanci z oficerem na czele wtargnli do domu Badra, a inna grupa, pod wodz agenta policji Hilmiego Abd
al-Basita, do sklepu. Za nimi niczym mrwki gromadzili
si mieszkacy dzielnicy.
- Gdzie jest Samaha Sulajman an-Nadi? - spyta
Hilmi.
203
Nie znam nikogo takiego odpowiedziaa kategorycznie Mahasin.
Naprawd? A gdzie jest Badr as-Sa'idi?
Nie wiem.
Kamiesz.
Nie obraaj ludzi! Czego chcecie od szanowanego
czowieka.
Szanowany? Nie wiesz, e ucieka przed stryczkiem?
Uchowaj Boe, caa dzielnica go zna.

Idziesz ze mn na posterunek rozkaza.


Mam troje dzieci, nie zostawi ich bez opieki. Czego
chcecie ode mnie?! krzyczaa.
41
Przeszukano dokadnie dom i sklep, przesuchano Mahasin i w kocu j zwolniono.
Wiadomo rozniosa si po caej dzielnicy. Ludzie
osupieli.
Badr as-Sa'idi!
Ten brodacz.
Taki dobry czowiek!
Zabjca cigany przez sprawiedliwo.
Tylko teciowa si na nim poznaa, bo bya tak samo
za jak on.
42
Przyzwyczajenie nawet najcudowniejsze wydarzenia
odziera z blasku i duszy. Mahasin zapisaa dzieci do kuttabu. Po lekcjach zabieraa je ze sob do sklepu lub pozwalaa im si bawi przed sklepem, eby mie je na oku.
204
Przybita nieszczciem ma i wasn niedol, czasami
miewaa chwile, e go nienawidzia. Pamitaa jednak, e
zostawi jej sporo pienidzy, a co wicej intratny interes.
Od dnia obawy agent Hilmi czsto chodzi po dzielnicy lub przesiadywa w sklepie szajcha Bulaku. Pewnie j
nadal obserwowa, bo czua na sobie jego spojrzenia. Denerwowao j zachowanie Hilmiego, ale udawaa, e go
nie widzi. Z wygldu by ordynarny i prostacki, mia du
twarz, gruby nochal, mae oczka, wsy sterczce jak posiekane pdy muluchiji. Taki wygld zapowiada nieszczcie. Nie ma wtpliwoci, e j obserwuje. Co on sobie
myli? Przechodzi koo sklepu i rzuca do rodka dziwne
spojrzenia albo siedzi przy sklepie szajcha dzielnicy i wlepia w ni wzrok. Czego chce? Jej rozum i instynkt domagay si odpowiedzi na to pytanie. Bya gotowa do walki,
ale te pragna zaspokoi ciekawo. Ktrego dnia zatrzyma si przed sklepem, a potem zrobi krok w jej kierunku.
Naprawd wierzysz, e twj m jest niewinny?
zapyta z umiechem.
Tak, wierz mu - odpowiedziaa, nie patrzc na
niego.
Zabjca zawsze bdzie mwi, e jest niewinny, nawet gdy bdzie mia stryczek na szyi - rzek kategorycznym tonem.
43
Kiedy zobaczya Muhammada Tawakkula, szajcha
dzielnicy Al-Husajn, zaprosia go do sklepu i ugocia.
Widzisz, jak cierpi, i domylasz si, z jakiego powodu - wyznaa.

205
- Niech ci Bg pomoe.
- Ty jeden znasz prawd.
- Jak prawd?
- O jego oskareniu.
- Wiem tyle, ile wykazao ledztwo.
- On przysig, e jest niewinny.
- Udowodniono, e zabi dziewczyn i uciek.
Mahasin wzdychaa z rozpacz.
- Opowiedz mi o rodzinie mojego ma - poprosia.
- To stary rd futuwww, o ktrym kr legendy, ale ja
nie wierz w to, co ludziom z mojej dzielnicy podpowiada
wyobrania. Oni wierz, e dobro zaczo si i skoczyo
w zamierzchej przeszoci. Nie odrniaj rzeczywistoci
od snw. Myl emocjonalnie i wydaj sdy przytoczeni
wasnymi nieszczciami. Wierz, e kiedy anioowie opucili niebo, aby ochrania tego czy tamtego ich przodka.
- Czy Al-Fulali te pochodzi z tamtego rodu?
- Nie, czas ich panowania si skoczy. aden z nich
ju o tym nie myli, zreszt teraz wikszo to biedota albo
drobni rzemielnicy. Twj m jednak naley do jedynej
bogatej gazi ich potomkw. Jego stryj to ma'allim Chidr,
jeden z najwikszych kupcw, take jego brat Radwan jest
bogatym kupcem. Zamierzasz odda im dzieci?
- Nie, nie oddam dzieci, nie potrzebuj niczyjej pomocy. Spytaam, bo chc wiedzie to, co powinnam wiedzie.
- Kiedy mog tego zada.
- Bd chciaa zatrzyma dzieci tak dugo, jak si da.
- Niech ci Bg pomoe - powiedzia i wsta, szykujc
si do wyjcia.
206
44
Z czasem Hilmi sta si czstym klientem sklepu. Czyby to wchodzio w zakres jego zada obserwatora? Nie,
nie ma si co okamywa. Te jego godne spojrzenia to nie
s spojrzenia szpiega, zreszt co by u niej byo warte szpiegowania? Wodzi za ni wzrokiem penym podania,
umiecha si przyjanie, a zmieszanie zdradza jego skrywane intencje. Mahasin wyczuwa je instynktem, ale ignoruje, czuje do niego awersj, ale nie chce go stanowczo
odtrci. Coraz czciej bowiem nachodzi j niepokj
o przyszo.
Ktrego dnia powiedzia:
- Niech mu Bg wybaczy...
Patrzya na niego zaciekawiona, cho wiedziaa, o kim
mowa.
- Zostawi ci sam z trojgiem dzieci.
Nic nie powiedziaa, a on cign dalej:
- Nawet gdyby mu by pisany ratunek, bdziesz musiaa czeka osiem lat.

Zmarszczya brwi i nic nie mwia.


- Ale jemu nie jest pisany ratunek.
- Bg jest po stronie pokrzywdzonych - powiedziaa
ze smutkiem.
- W yciu nie syszaem, eby zabjca unikn stryczka.
45
Mijay dni ponure, jeden podobny do drugiego. Bya
ju bardzo zmczona nieustann cik prac, samotnoci i tsknot za tym, ktry wypenia jej ycie. Zaczy si
kopoty z zaopatrzeniem sklepu w towar, dochody zma207
lay, ale cigle jeszcze wystarczao na ycie. Gdy doskwieraa jej samotno, zirytowana Mahasin potpiaa Samah
za to, co jej zgotowa. Przestaa zajmowa si dziemi, zostawiaa je na ulicy bez jakiejkolwiek opieki.
Sitt Mahasin, naraa pani dzieci na ze wpywy zwrci jej kiedy uwag imam meczetu.
Co mam robi? S za mae, eby mogy pracowa
w sklepie.
Moe powinny si uczy jakiego fachu, choby dlatego, e trzeba je chroni przed ulic.
Nie oddam ich na ask i nieask ludzi, ktrym nie
ufam.
Bya coraz bardziej rozdraniona i niespokojna.
46
Hilmi nieustannie kry wok niej.
Bardzo ci wspczuj - zagadn ktrego dnia.
Daj sobie rad. Jestem silna.
Ale nie jeste wolna.
Co masz na myli?
Wci jeste przywizana do stryczka.
Cakiem mi z tym dobrze.
Powinna si od tego uwolni dla dobra swojego
i dzieci.
Co chcesz przez to powiedzie?
Kobieta w twojej sytuacji da rozwodu.
Na pewno poprosiby o twoj rk przyzwoity mczyzna - powiedzia, gdy rozemiaa si szyderczo. - Jeste
prawdziw per.
Szybko wyszed ze sklepu, eby nie usysze odpowiedzi, z ktrej nie byby zadowolony.
208
47
Par minut po wyjciu Hilmiego usyszaa krzyk, ktry
zmrozi jej krew w yach. Wyskoczya jak szalona ze sklepu i ujrzaa synka Wahida wijcego si w piachu ulicy,
z twarz zalan krwi. Zobaczya te uciekajcych w przeraeniu chopcw, ale udaa, e ich nie widzi, zmuszona
zaj si synkiem. Wzia go na rce, spojrzaa na jego

twarz i krzykna z blu:


- Mj syn nie ma oka!
48
Gstniay chmury smutku. Pada z nich deszcz niepokoju i przygnbienia, rozdranienia i gniewu. W kocu
pojawiy si szepty pokus kolorowych jak tcza.
49
Przed sklepem zatrzyma si powz. Mahasin wstaa
z miejsca, ciekawa, kto to przyjecha. Z powozu wysiad
najpierw starzec, a za nim modzieniec, obydwaj w abajach
z wielbdziej weny.
- Sitt Mahasin? - spyta stary czowiek, a gdy kiwna
gow, przedstawi siebie i towarzysza: - Jestem Chidr, syn
Sulajmana an-Nadiego, stryj twojego ma, a to jest jego
brat Radwan.
- Witam was, to honor dla mnie - powiedziaa z bijcym sercem, podsuwajc im krzesa.
- Powinnimy byli zjawi si tu wczeniej, ale dopiero
wczoraj dowiedzielimy si o wszystkim.
- Dobrze to rozumiem.
209
Chciaa powiedzie, e duo o nich syszaa, ale szybko
odrzucia t myl.
To zaszczyt dla nas pozna ciebie, jestemy rodzin
twojego ma i twoich dzieci i bdzie nam bardzo mio, jeeli bdziemy mogli ci pomc.
Jestem wdziczna, ma'allimie Chidrze.
Ufamy Bogu i jestemy pewni, e wyjdzie na jaw, kto
zosta skrzywdzony, a kto krzywd wyrzdzi rzek Radwan.
Samaha wszystko mi opowiedzia. Czy nie da si udowodni jego niewinnoci?
Ryzykowalibymy ycie w przegranej sprawie - odpar Chidr.
A gdzie s dzieci? spyta Radwan.
W kuttabie. Najmodszy straci oko w bjce z chopakami.
Wielki ciar dwigasz, Mahasin - powiedzia Chidr,
patrzc na ni ze wspczuciem.
Nie jestem saba, ale taki pech z tym okiem...
Chidr domyli si, co j nka, i zapyta:
A jak widzisz przyszo?
Chopcy bd pracowali w sklepie.
Chidr rozglda si po wntrzu.
Bogu dziki, dobrze zarabiam dodaa.
A moe u nas mieliby lepsze warunki? - zapyta
ostronie.
Nie chc rozstawa si z dziemi.
Do niczego ci nie zmusimy, ale czy to sprawiedliwe
odmawia dzieciom lepszych warunkw ycia?

Bezwiednie obgryzaa paznokcie.


Do niczego ci nie zmusimy powtrzy Chidr.
Uwaaj nasz wizyt za wyraz sympatii i ch nawizania
kontaktw. Pamitaj, e nie jeste sama, jestemy take
210
twoj rodzin. Przemyl spokojnie nasz propozycj. Jeeli
tylko zechcesz, moesz si przenie do nas z dziemi albo
odwiedza je, kiedy zechcesz. Ale jeeli wolisz, niech zostan z tob. Decyzja naley do ciebie.
50
Gdy tylko ucich dwik dzwonka powozu, w sklepie
pojawi si Hilmi.
- Czego chcieli ci panowie?
Od jakiego czasu rozmawiali ze sob w sposb dosy
poufay, tote nie zdziwia si jego pytaniem. Przestaa go
odpycha od siebie. Jego obecno w sklepie staa si codziennym zwyczajem. Nie dostrzegaa ju jego brzydoty,
a w kadym razie przestaa jej ona przeszkadza. Powiedziaa mu wic o ich propozycji i przytoczya swoj odpowied.
Bardzo rozsdna propozycja pochwali.
Mam opuci dzieci?
Nie, ale moe tam znajd szczcie?
- Co ty wiesz o sercu matki?
Prawdziwe macierzystwo to powicenie.
Moe powinnam z nimi wyjecha?
- Bro ci Panie Boe!
- Przecie to te moja rodzina.
- Ale bdziesz tam obca. Ty jeste z Bulaku, a oni z Al-Husajn. Tu moesz y z honorem i dum. Popatrzy
na ni podliwie spragnionymi oczkami i doda: -A poza
tym jest tu kto, kto ci kocha nad ycie.
211
51
Nic nie jest wieczne, tylko przemijanie. Ono jest rdem blu i radoci. Gdy licie znw zieleniej, gdy zakwitaj kwiaty, gdy dojrzewaj owoce, wtedy zamazuj si
w pamici uderzenia chodu zimy.
52
Wszystko idzie zwyczajnym biegiem rzeczy, nie wbrew
religii i nie wbrew obyczajom. Rzeczywisto przypomina struktur orzecha kokosowego, ktrego tward skorup
wypenia sodki pyn miosierdzia. Rummana, Kurra i Wahid przenieli si z Bulaku do domu Chidra an-Nadiego.
Nie zdawali sobie sprawy z tego, co si dzieje, pakali, egnajc si z matk. Mahasin te pakaa, a decyzj swoj
usprawiedliwiaa tym, e rodzina An-Nadich grozia jej
sdem. Przepraszaa ich za swoje zachowanie i bya prawdziwie, gboko zasmucona. W jej sercu mieszay si

sprzeczne uczucia: przypominao ono sodk morel, ktra


ma gorzk pestk. Wybraa dla dzieci dobrobyt, ale jednoczenie zoya z nich ofiar. W mylach toczya nieustann walk midzy dochowaniem wiernoci mowi,
mimo e j oszukiwa i zostawi sam, a poddaniem si
nurtowi ycia, midzy pokus grzechu a zaspokojeniem
zmysw w nowym legalnym zwizku. Przekonaa sama
siebie, e jako saba kobieta powinna tak postpi, eby zachowa przyzwoito. Utrzymywa j w tym przekonaniu
imam zawii i wielu ssiadw.
Nie ma powodu, eby bya wierna zabjcy...
- Nie ma powodu, eby taka pikna moda kobieta
ya bez ma...
212
Nie powinna te zapomina, jaka za sawa przylgna do jej witej pamici matki. A poza tym maestwo
z agentem policji wikszo mieszkacw dzielnicy uznaaby za bardzo podane.
I tak Mahasin oddaa dzieci rodzinie i zaatwia rozwd
z Samah, zabjc ciganym przez prawo.
53
Jej lub z agentem Hilmim odby si w radosnej atmosferze. Odwieya wypraw lubn, ale pozostaa w swoim
mieszkaniu. Nadal pracowaa w sklepie, chcc zachowa
niezaleno i dum, zostaa bowiem trzeci on swojego
ma. Nie byo jej atwo zamieni miosne oe Samahy na
miosne oe Hilmiego. Ale nowe zwykle zaciera wspomnienia starego, zwaszcza gdy to nowe ma powane zalety. Z czasem wic przyzwyczaia si do nowego ma, pokochaa go i urodzia mu dzieci. Nie przestaa jednak
odwiedza synw Samahy w domu Chidra, gdzie przyjmowano j serdecznie i z szacunkiem, a dzieci witay j
z wielk radoci. Zauwaya, e szybko przystosoway si
do nowego otoczenia, e inaczej wygldaj, ale nie zapomniay matki, miejsca zabaw ani swoich kolegw z Bulaku. Nawet nie zapomniay ojca mimo jego dugiej nieobecnoci. Ale Mahasin rodzia dzieci i jej wizyty staway si
coraz rzadsze, a wreszcie ustay zupenie. Synowie raz
pojechali powozem w odwiedziny do matki, ale Hilmi
przyj ich tak chodno, e nigdy tej wizyty nie powtrzyli.
Stosunki midzy rodzinami staway si ozibe, a prawie
si urway. Nawet najserdeczniejsze wizy atakuje czas,
agodnie lub okrutnie.
213
54
Wraz z kocem miesica miodowego Hilmi przesta
wydawa swoje pienidze.
Jeste bogata, ja za biedny owiadczy z bezczeln
szczeroci a maonkowie powinni sobie pomaga.
Protestowaa przeciw takiemu postawieniu sprawy, uwa-

ajc, e jest to wyraz lekcewaenia jej mioci, ale jej protesty na nic si nie zday. Mahasin wiedziaa, e oboje s
uparci i gwatowni, wic ustpia, tym bardziej e zaleao
jej na utrzymaniu nowego maestwa, ktre rodzio si
w takich blach.
Hilmi jednak na tym nie poprzesta. Poycza od niej
pienidze na spacanie dugw, ktrych mia coraz wicej.
Jej dugw nie spaca, wskutek czego cigle wybuchay
midzy nimi ktnie, a nawet bjki. Strumie ycia maeskiego nie zosta jednak przerwany, a przeklestwa
i rkoczyny mieszay si z podaniem i pieszczotami. Na
wiat przychodziy kolejne dzieci, mieli ich ju szstk.
Mahasin cigle dbaa o urod, a jej kobieco kwita.
55
ycie kwitnie, wypuszcza nowe pdy, a na horyzoncie
los gromadzi chmury.
56
Samaha sysza turkot obracajcego si koa czasu i cierpia. Czsto czekanie przez jedn godzin mczy, a co dopiero ycie, ktre jest nieustannym czekaniem! Od samego
pocztku postanowi, e nie zatrzyma si na stae w jed214
nym miejscu. Kry po wsiach jako obwony sprzedawca.
Nosi brod i wsy, zaoy te opask na lewe oko, udajc
jednookiego. Wci opisywa swoje ycie w sekretnym zeszycie i liczy, ile lat maj jego dzieci. W wolnym czasie
oddawa si rozmylaniom o rodzinie, Mahasin i synach.
Po cikim, pracowitym dniu pociesza si przed snem
marzeniami o tym jedynym dniu, kiedy wolny od groby
szubienicy powrci do rodziny, rozprawi si z wrogami
i przywrci sprawiedliwe czasy An-Nadiego, ktre zastpi obecne ciemnoci. Nieraz, gdy tsknota stawaa si nie
do zniesienia, przychodzio mu do gowy, aby w kobiecym
przebraniu odwiedzi rodzin. Tumi jednak tsknot,
zdajc sobie spraw, jak straszne byyby konsekwencje takiego kroku: zniszczyby lata cierpliwego czekania. y samotnie, otoczony zjawami, ktre uosabiay jego cigy lk
przed zdemaskowaniem, niesprawiedliwo, rozk, czuo, a ktre nigdy go nie opuszczay. Przywyk do rozmowy z samym sob i z nimi, a rozmawia w milczeniu lub
gono, gdy syszay go tylko drzewa, pustynia i Nil. Kiedy
myla, e zwariuje, gdy wydao mu si, e widzi przed
sob Mahasin. Raz we nie spotka na bazarze w Daumie Muhammada Tawakkula. Najprzyjemniejszy by sen,
w ktrym ujrza Naszego Pana Al-Chidra, tylko dziwne,
e obudzi si z niego z cikim sercem i niejasn nadziej. Cierpienie zawsze ma sens myla wszystko bdzie
dobrze, pewnego dnia nadejdzie ten jasny dzie. Straci
wszystko, pozostaa mu jednak odwaga i sia, a upr i wola
przetrwania dodaway mu jeszcze wicej siy i odwagi. Co

si stao z Mahasin i dziemi? Gdy wrci, zobaczy w sklepie dorosych mczyzn. Z pocztku bd pewnie patrze
na niego w osupieniu, ale przecie nie mog wymaza go
z pamici. Po kadym minionym roku mwi:
Gra si rusza.
215
57
Ostatni rok by najbardziej bolesny. Kady kolejny dzie
powiksza jego cierpienia. Samaha si modli, eby wytrzyma do ostatniej chwili. Bohatersko walczy z blem,
zanurza myli w problemach codziennego ycia, ale umys
odmawia mu posuszestwa i ledzi upywajcy czas,
kad minut, ktra urastaa do rozmiarw wiecznoci.
58
Pozosta tylko jeden dzie. Jutro rano wszystko si skoczy. Zabiera si do pracy, eby o tym zapomnie, ale nie
mg nic robi oprcz liczenia upywajcych godzin. Powtarza sobie na gos, jakby czerpic z tego si i jakby to
bya przysiga przed wiatem:
T noc spdz tutaj, a rano pojad do domu.
Ale jego myli si rozproszyy, wyparoway, a nerwy odmwiy posuszestwa, zakpiy z przysigi. Posay impulsy do czonkw ciaa, ale te przestay sucha rozkazw.
Nic nie jad, nic nie pi, o niczym ju nie marzy. Wpatrywa si tylko w tarcz soca przygwodon do nieba.
W kocu wyscha ostatnia kropla cierpliwoci. T noc spdzi w objciach rodziny! I popdzi ku nadziei.
59
Mahasin usyszaa lekkie pukanie do drzwi. Dzieci
spay na materacach, a ona, umalowana, bya gotowa do
snu. Kto to moe by, przecie ju prawie pnoc. Uchylia
drzwi i w szparze zobaczya kontury czowieka.
- Kto tam? - zapytaa.
216
Popchn drzwi i rzuci si na ni, albo tak jej si wydawao. Zanim zdya krzykn, zamkn jej usta swoimi
ustami. W wietle lampy stojcej na oknie wygldali jak
jedna posta. Oderwa si od jej ust i pooy na nich do,
mwic:
Jestem Samaha. Samaha wrci.
Wycign do niej rk, a ona z niedowierzaniem przygldaa si jego zaronitej twarzy.
Uspokj si, Samaha wrci, ju koniec mki. Pozostao tylko kilka godzin. Nie mogem wytrzyma.
W tym momencie w drzwiach pokoju pojawi si Hilmi
z bosakiem w rku.
Dopeni si twj los. Poddaj si powiedzia.
Kto to jest? Mczyzna w twoim domu? Co to ma
znaczy, Mahasin?
Mahasin podbiega do ma.

To jest mj m - rzeka i wskazujc na dzieci, dodaa: Ojciec moich dzieci.


Samaha zapa si za gow. Czu, jakby ziemia usuwaa mu si spod ng.
Twj m?! Nie wyobraaem sobie czego podobnego.
Poddaj si! krzykn Hilmi, groc bosakiem. Jestem agentem policji.
Naprawd?! Samaha dosta ataku spazmatycznego
miechu.
Rozwal ci eb, jeli bdziesz stawia opr! krzykn
Hilmi.
Pozwl mu odej - prosia Mahasin.
Woaj przez okno o pomoc! rozkaza.
Samaha byskawicznie podnis jedno dziecko z materaca i chwyci je za gardo. Dziecko zaczo paka.
Strzecie si, ani jednego ruchu, bo dziecko zginie!
217
- Zostaw mojego syna, ty zbrodniarzu! - krzykna
Mahasin.
- Ani jednego ruchu! Nie krzycz, nie atakuj rannego
wa...
- Zostaw chopca.
- Nic mu si nie stanie, jeeli mnie si nic nie stanie.
- Twoje dzieci s pod opiek twojego stryja.
- To dobrze. Ale biada temu, komu przyjdzie do gowy
wyda mnie na mier.
- Pozwl mu odej bagaa Mahasin.
- A niech idzie do pieka!
- Najpierw rzu bosak.
Hilmi wypuci z rk bosak. Mahasin szybko podesza
do Samahy i odebraa mu dziecko. W tym momencie Hilmi rzuci w Samah bosakiem. le wycelowa i trafi w turban. Ale wtedy Samaha chwyci bosak i z caej siy cisn
nim w Hilmiego, trafiajc go w szyj. Mczyzna pad na
ziemi nieprzytomny.
Samaha wybieg z domu, cigany krzykami Mahasin.
Kiedy dotar do ulicy, jacy ludzie, ktrzy jeszcze nie spali,
pdzili w kierunku, skd dochodziy krzyki.
Najszybciej jak mg dobieg do drogi prowadzcej nad
Nil. Pocig ju si zacz. Samaha wskoczy do odzi, chwyci wiosa i zacz oddala si od brzegu. Kiedy by na rodku rzeki, usysza znajomy gos szajcha dzielnicy:
- Poddaj si, Samaho! Zabie Hilmiego, agenta policji!
60
- Wreszcie, Samaho! - krzykn Chidr, poznawszy
bratanka. Uciskali si gorco. - Dugo czekaem na ten
dzie. Chwaa Bogu Panu wiatw. Obudz Radwana.
218
Samaha zatrzyma go.

Gdzie s dzieci? - zapyta.


Poczekaj do rana. Musisz najpierw zgoli brod.
Chc zobaczy dzieci.
61
Chopcy leeli obok siebie. Patrzy na ich twarze bdzce w nieznanej dolinie snw. Uchylone usta, maski wolne od wadzy czasu, modzieczy zapa wieku dorastania,
dojrzae nasiona ukrywajce przyszo bogat w sprzecznoci. Samaha mia oczy pene ez, czuo i tsknota trysny jak gorce rdo, wstrzsa nim szloch. Odsun od
ust brod, chcc ich ucaowa.
Przestraszysz ich - szepn Chidr.
Nie mg si powstrzyma. Caowa delikatnie policzki
chopcw, obserwujc drobne, szybkie ruchy ich twarzy.
62
Powiniene si pooy spa.
Nie czas na sen - odpar.
Jeste bardzo zmczony.
Mam przed sob niekoczce si zmczenie.
Chidr opowiada mu o mierci Al-Fulaliego przed dwoma laty, o tym, e Al-Fasachani zaj jego miejsce, o mierci Didli i Hammudy, o uwizieniu Farida i Antara.
Samaha sucha bez zainteresowania.
Wci jestem cigany, stryju powiedzia nagle.
Ale czas ju min, prawda?
Godzin temu musiaem zabi otra.
219
63
W drodze na kolejne wygnanie zatrzyma si na dziedzicu takiji. By wypeniony zapachem dzielnicy, ale nie
czu upojenia. Tyle czasu marzy o tej chwili, ktra miaa
mu da impuls do nowego ycia: zamierza ukara ajdakw i odrodzi ducha obietnicy zoonej przez Aszura harafisz. Tymczasem noc okazaa si pocztkiem nowej dugiej podry drog cierpienia i wygnania. Powrci tu
jeeli w ogle powrci jako bezsilny starzec.
Odszed w kierunku drogi cmentarnej, odprowadzany
pieniami rozbrzmiewajcymi w majestacie nocy.
Dard-e mara nist daman alghijas
Hadar-e mara nist baban al ghijas*.
Na nasz bl nie da si znale lekarstwa.
Nasza rozka nie jest lekiem, jaki daj wadcy
Opowie V
Oczko w gowie
1
Nieoczekiwany powrt Samahy i jego nage zniknicie
byy wstrzsem dla rodziny An-Nadich i harafisz. Najmniej odczuy to dzieci: spay, gdy przyszed i odszed.
Inna sprawa, e ojciec podobnie jak matka by dla nich

tylko mglistym wspomnieniem. Wiadomo o jego krtkim


pobycie rozesza si po caej dzielnicy, a samo wydarzenie
stao si legend i pouczajc opowieci.
2
Synowie Samahy, Rummana, Kurra i Wahid, podjli
regularn prac w hurtowni ze stryjem Radwanem i stryjem ojca, Chidrem. Do dzielnicy dotara dziwna wiadomo, e Hilmi nie umar, jak przypuszczano, lecz wyliza
si z ran od uderze bosakiem, a teraz nadal suy wadzy
jako agent policji i maltretuje Mahasin. Ucieczka Samahy
okazaa si wic niepotrzebna i Chidra ogarno jeszcze
wiksze przygnbienie. Rozpocz poszukiwania bratanka.
Najpierw uda si do komendy policji w Al-Damaliji, potem prowadzi rozmowy z futuww Al-Fasachanim, ktremu podwoi haracz i obieca du nagrod. Wyznaczy te
nagrod dla tego, kto znajdzie Samah. Aktywno Chidra
221
wydaa si Al-Fasachaniemu podejrzana. A gdy pomocnicy
przypomnieli mu, e Samaha ma ambicj odzyskania dla
rodziny stanowiska futuwwy, zaniepokoi si, a wraz z nim
niepokj ogarn notabli dzielnicy. No i wkrtce znaleziono Chidra, zacnego czowieka, ciko pobitego w zauku
koo straganu z kebabem, ktry mija, wracajc do domu
po pnocy. Lekarzom pogotowia nie udao si go uratowa zmar po dwch dniach od wypadku. Wszyscy byli
zgodni co do tego, e trzeba uj morderc, ale jak zwykle
nie znaleziono sprawcy i ledztwo zostao umorzone. I tak
Chidr znik im z oczu jak ziarenko piasku na pustyni.
3
Czonkowie rodziny przeyli wstrzs z powodu zamordowania gowy rodu. Uznali to za najwyszy stopie ponienia, ale przyznali, e s bezsilni wobec zrzdzenia losu. Jedynie Wahid, najmodszy syn Samahy, wpad w sza
i krzycza:
Zabjca naszego stryja zaciera rce z radoci, a nazywa si Al-Fasachani. Czy Aszur mgby sobie wyobrazi
taki koniec swoich potomkw?
Dija, wdowa po Chidrze, popada w obd i odtd funkcjonowaa ju w innym wymiarze. Odsuna si od ludzi.
Przyswoia sobie jzyk ptakw i mineraw. W jaskini zamieszkanej przez duchy schronia si przed blem. Staa si
szajch, miaa widzenia, prorokowaa i wrya z fusw. Jej
ulubionym strojem by biay dilbab i zielona chusta, a rekwizytem - miedziana kadzielnica, z ktrej wydobywa si
zapach dymu, gdy o zachodzie Dija w towarzystwie sucej przechadzaa si w milczeniu midzy dziedzicem
takiji a placem.
222
To bezpieczniejsze ni ambicja zdobycia wadzy
pokpiwali sobie ludzie futuwwy, ledzc jej kroki.

Caa rodzina cierpiaa z powodu zachowania Dii, nikt


jednak nie mg jej tego wyperswadowa.
Do domu, ciociu, id do domu, przez szacunek dla
stryja Chidra - napomina j Wahid.
Widziaam ci we nie, dosiadae zielonej my odpowiadaa, patrzc na niego tpym wzrokiem. - Nie wiesz
czasem, co to znaczy? - pytaa.
Nie by tym zainteresowany i nie chcia z ni dyskutowa.
Zostae stworzony dla powietrza! mwia.
4
Wahid kipia z gniewu do tego stopnia, e przesta si
kontrolowa. Jake mu si znudzia praca w hurtowni! Jak
bardzo si oddali od braci! Szajcha mwi, e zosta stworzony dla powietrza, dla wolnoci. Ciekawe, czy bdzie
zdolny rzuci wyzwanie?
By chopcem redniego wzrostu, adnym, cho jednookim, silnym, ale przy Al-Fasachanim wyglda jak kot
przy baranie. Nie rzuca si w wir awantur, ale nurtowa
go niejasny gorczkowy niepokj i drczce myli.
Nie fantazjuj, we si do pracy ostrzega stryj Radwan.
Nie przywizuj wagi do snw Dii napominaa ciocia Safijja.
Oddali si jednak od rodziny i zaprzyjani z szajchem
dzielnicy, Muhammadem Tawakkulem. Mimo e dzielia
ich spora rnica wieku, spdza z nim wieczory w palarni haszyszu As-Sanadikiego. Nawiza te przyjacielskie
223
kontakty z wacicielem gospody, Abu Takijj, i bywa
u niego od czasu do czasu. Cigno go do libacji i burd,
ale nigdy nie opuci pitkowej modlitwy.
Czyby Bg umieci w jednym sercu knajp i zawij? zauway kiedy imam.
A co powiesz na to, e morderca uywa ycia, a niewinny cierpi na obczynie? odpowiedzia z gorycz.
5
Po pewnej przehulanej nocy mia dugi sen. Znajdowa
si na dziedzicu takiji, cho nie lubi tego miejsca. Podszed do niego derwisz i powiedzia:
- Wielki Szajch zawiadamia, e wiat zosta stworzony
wczoraj o wicie.
Wahida napenia niewyobraalna rado. Niesiono go
ulicami w lektyce midzy szpalerami mczyzn i kobiet.
W pewnym momencie zauway swoj matk mieszkajc
w Bulaku. Machaa do niego rk i krzyczaa:
- Unie si w gr!
I lektyka si uniosa, a wiatr przywia j na pustyni,
w okolic czerwonej gry. Wtedy Wahid krzykn:
- Gdzie jest ten czowiek?

Z gry zszed olbrzym i odpowiedzia:


- Stj mocno w miejscu zbawienia.
- Ty jeste Aszur - rzek Wahid z przekonaniem.
Olbrzym wzi jego rk i namaci olejem.
- Daj ci czarodziejsk moc.
224
6
Wahid obudzi si natchniony. Przepenia go optymizm, sia i wola zwycistwa. Nie mia adnych wtpliwoci, e moe dokonywa cudw, e nawet gdyby zeskoczy
z dachu na ziemi, nic by mu si nie stao. Ubra si i jakby
pchany huraganowym wiatrem popdzi prosto do kawiarni, w ktrej Al-Fasachani zwykle pi kaw.
Wyzywam ci, ty zbrodniarzu! krzykn.
Al-Fasachani podnis cikie powieki. Pomyla, e
chopiec zwariowa, i ucieszy si na myl, i nadarza si
okazja, aby zabi jedno z lwit rodu An-Nadich.
Chyba jeste napany, ty synu starej baby powiedzia.
Wahid plun mu w twarz. Al-Fasachani zerwa si na
rwne nogi. Zrobio si zbiegowisko. Wahid nie waha si
ani chwili, rzuci si na futuww i z caej siy uderzy go
w szyj swoj zaczarowan rk. Al-Fasachani pad na plecy, jczc. Wahid wyrwa mu z doni kij i uderzy po kolanach tak, eby przeciwnik nie mg si ruszy. Kilku ludzi
Al-Fasachaniego rzucio si na Wahida, ale ten pokona
ich z niewiarygodn szybkoci.
Jeszcze tego samego dnia Wahid, syn Samahy an-Nadiego, zosta obwoany futuww dzielnicy.
7
Mieszkacy dzielnicy nie mogli w to wszystko uwierzy. W serca harafisz wstpia nadzieja. Bogaczy ogarn
strach. Wahid opowiada o cudzie, jakiego dokona dziki
zaczarowanej rce, mwi, e jaka niezwyka wiara w zwycistwo kazaa mu stan oko w oko ze mierci. Szybko
225
odczu gorc nadziej, jak z nim wizano, i jednoczenie zimny strach, jaki wywoywa. Rodzina An-Nadich
marzya o wietlistym tronie. Wahid postanowi postpowa wolno i rozwanie i pozwoli, eby sprawy toczyy si
zwykym torem. Jedynie obdarowa najbiedniejszych harafisz.
- Kiedy spenisz marzenie swojego ojca? spyta ktrego dnia Radwan.
- Musz dziaa ostronie, bo inaczej nie bd w stanie
zapanowa nad t band.
- To ju polityka, a nie bohaterskie czyny, bratanku.
- Oby Bg zlitowa si nad czowiekiem, ktry wie, na
co moe sobie pozwoli szepn Wahid.
Radwan nie traci nadziei, ale Wahid dugo zwleka

z podjciem jakiej decyzji, a tymczasem rozkoszowa si


wadz i bogactwem, z przyjemnoci suchajc pochlebstw
arystokratw i bogaczy. Ulega rnym egoistycznym pokusom, a marzenia o bohaterstwie i obietnicy Aszura coraz
bardziej si od niego oddalay. Nagle postanowi zbudowa sobie dom, a poza tym uywa wycznie przyjemnoci ycia, do ktrych naleay narkotyki i przesiadywanie
w knajpie. Ponadto tak zawzicie oddawa si praktykom
homoseksualnym, e stay si one publiczn tajemnic.
- Lepiej by byo, gdyby ten ajdak nie nalea do naszej
rodziny wyzna kiedy Radwan.
Harafisz przypominali upadek Sulajmana an-Nadiego
i dochodzili do wniosku, e tylko zo przechodzi w spadku
w rodzinie An-Nadich. Brat Wahida, Kurra, i stryj Radwan cierpieli z tego powodu, natomiast drugi brat, Rummana, niczym si zbytnio nie przejmowa. Podobnie jak
Wahid lubi si bawi i nie traktowa powanie opowieci
o dawnej chwale rodziny. Wystarczy - mwi - e odzyskalimy nasz pozycj.
226
Wahid nada sobie przydomek Wizjoner", ale harafisz
nazywali go midzy sob Jednooki". Nie oeni si, otacza si chopcami jak Mamelucy*.
I tak ustabilizowaa si wadza jednookiego Wahida.
8
Radwan czu si le. Mimo e nie mia jeszcze czterdziestu lat, w pracy szybko si mczy, oblewa si zimnym
potem, robio mu si ciemno przed oczami. Tragedia Samahy i postpowanie Wahida wprawiy go w stan depresji.
Straci serce do handlu i w ogle ch do ycia, uciek w samotno i gorliw pobono. Zostawi hurtowni pod kierownictwem Rummany i Kurry.
9
Obydwaj urzdowali w tym samym gabinecie dyrektorskim, cho bardzo si rnili charakterami. Kurra by adnym chopcem o byszczcych oczach, delikatnych rysach
i zgrabnej figurze, ktre to cechy odziedziczy po matce,
Mahasin. Dorwnywa urod Szams ad-Dinowi, nie mia
jednak jego siy. Ponadto wyrnia si kultur obycia
i rozsdkiem. Rummana za by niski, gruby jak barya,
mia ciemn skr i toporne rysy. Kurra potrafi wspy
z ludmi, pracownicy lubili go za hojno i wielkoduszno. Rummana natomiast spdza czas z Wahidem w paMamelucy - dynastia wiadcw Egiptu i Syrii (1250-1517), wywodzca
si z gwardii zoonej z niewolnikw tureckich i czerkieskich. Po wczeniu
Egiptu do imperium osmaskiego penili funkcje wysokich urzdnikw a do
XIX w.
227
larni haszyszu i cigle wpltywa si w jakie awantury.
Upija si i wtedy wychodzia z niego zazdro i zo na

brata.
Trwonisz wasne pienidze, eby sobie kupi sympati pracownikw - zarzuca mu. - Czy to ma sens?
Dobre uczynki to nie transakcja handlowa.
A co to jest wedug ciebie?
Sprbuj to robi, a zobaczysz.
Jeste chytry i przewrotny. Rummana rozemia si
szyderczo.
Kurra by modszy o rok od brata, ale zawsze czu si za
niego odpowiedzialny, zreszt take za Wahida. Obydwaj
bracia mieli dosy tego idealizmu Kurry i czsto wszczynali na ten temat ktnie.
Jestecie panami dzielnicy, a dotd bylicie poniani.
Czy choby za to nie moesz by mi wdziczny? pyta
Wahid.
Przez ciebie stracilimy nasz dobr saw.
Nasza dobra sawa to jakie legendy. Nie wierz w to.
No, ale nazwae si Wizjonerem", prawda?
Wahida zociy uwagi Kurry, ale nie podobay mu si
take awantury Rummany.
Moe by si oeni? - zagadn go kiedy.
Nie prbuj mi rozkazywa, jeste modszy ode mnie.
Radwana niepokoiy ktnie midzy bratankami.
Pragnbym, eby bya midzy wami zgoda zwrci
si do Kurry.
Mamy dosy zmartwie; wiata nie zmienisz dodaa ciocia Safijja.
A szajcha Dija kadego wieczoru snua si z kadzielnic po dzielnicy i rozmawiaa z istotami niewidzialnymi.
Oczy miaa pene ez.
228
10
Kurra wraca noc do domu, gdy zastpia mu drog
stara kobieta.
Dobry wieczr, panie Kurra przywitaa go.
Odpowiedzia na powitanie.
Kto na ciebie czeka na dziedzicu takiji.
Kto? - zapyta zaciekawiony.
Moja pani Aziza, crka ma'allima Isma'ila al-Bannana.
11
Poprowadzia go przez gst ciemno podziemi na
rwnie ciemny dziedziniec, owietlony jedynie wiatem
gwiazd. Byo lato, wia lekki, miy wietrzyk, a powietrze
wypeniay sodkie melodie. Pod starym murem staa kobieta. Nie zna jej i nigdy o niej nie sysza.
Jestem do pani usug powiedzia zachcajco.
Dzikuj. Nie myl o mnie le.
Bro Boe.
Milczaa. Domyli si, e zbiera si na odwag, aby wyzna co wanego, i zacz co podejrzewa.

Sucham...
Masz opini dobrego czowieka. Powiem tylko jedno
sowo, oby mi Bg dopomg.
Sucham uwanie.
Rummana... twj brat...
Wtpliwoci prysy, zastpia je ciemno, serce bio mu
mocno.
Mj brat Rummana...?
Nie bya w stanie mwi dalej, a prawda objawia si
jak owad pezajcy w ciemnociach.
229
Obieca jej maestwo - wtrcia staruszka.
To tak!
Jeeli natychmiast nie speni obietnicy, jestemy zgubione.
Dwie sylwetki zaczy si oddala, a do jego uszu dociera tumiony szloch.
12
Kolacj zjad ze stryjem Radwanem i jego on. Dija
nie opuszczaa ju skrzyda, ktre zajmowaa. Rummana
jak zwykle spdza wieczr poza domem.
Masz jakie zmartwienie? spyta stryj.
Nie, wszystko w porzdku.
Przysigbym na gow Al-Husajna, e co ci gnbi.
Nie wiedzia, jak zacz. Uwaa, e powinien im powiedzie, w kadym razie tak myla, wracajc do domu,
ale teraz mia co do tego wtpliwoci. Dziewczyna powierzya mu tajemnic, wic powinien jej dochowa. Najpierw musia si rozmwi z Rumman, cho myla o tym
ze wstrtem.
13
Wszyscy ju dawno spali, tylko on czuwa. Godzin
przed witem Rummana wrci do domu. Oczy mia czerwone z przepicia. Rozmowa bdzie trudna, ale nie ma wyjcia. Rummana obudzi si koo poudnia, a on musi otworzy hurtowni wczenie rano. W biurze natomiast nie da
si przeprowadzi takiej rozmowy.
Obudzie si? - spyta Rummana. Poszed do swojego pokoju i rzuci si na kanap. - Co, poranne kazanie?
230
Kurra nie zareagowa na kpiny i odezwa si agodnie.
- Prosz ci, bd cierpliwy, mam ci co wanego do
powiedzenia.
- Naprawd?
- Tak.
- Sucham, ale pod warunkiem, e nie bdzie nic na
temat moralnoci.
- Wszystko si wie z moralnoci.
- To nie mam zamiaru sucha.
- Cierpliwoci. Nie jest tak, jak mylisz. Sprawa bar-

dziej dotyczy ciebie ni mnie i nie mona jej ignorowa.


- No wic umieram z ciekawoci.
Kurra usiad obok niego i pooy mu rce na ramionach.
- Chodzi o Aziz.
Rummana szarpn si, jakby niespodziewanie dosta
kamieniem w gow.
- Aziz?
- Tak, crk Isma'ila Bannana.
- Nic nie rozumiem.
- Powiniene si z ni natychmiast oeni - powiedzia Kurra zdecydowanym tonem.
Rummana cign z gowy chust i uwolni si z rk
brata.
- Bezwstydna! W jaki sposb do ciebie dotara?
- Mniejsza z tym, wane, eby zapobiec tragedii.
- Tragedia jest tylko w twojej wyobrani.
- Uwaam, e to prawdziwa tragedia.
- Nie, nie mam ochoty si eni.
- Czemu nie? Przecie musiaa ci si spodoba, a jej
ojciec to wana osoba, cieszy si dobr saw.
- Nie ufam kobietom, ktre atwo oddaj si mczyznom.
231
- Niewane, co o tym mylisz, wane, eby si zachowa przyzwoicie, z honorem.
- O czym ty mwisz? Gardz takimi sprawami.
- Trzeba za wszelk cen unikn skandalu, a potem
rb, jak uwaasz.
- Jest pewna przeszkoda.
- Jaka?
- Jej siostra Raifa i ja kochamy si.
- Nie moesz zamordowa jednej i oeni si z drug przestraszy si Kurra poza tym Raifa moe si kiedy dowiedzie o tej tragedii.
- Ona ju wie.
- I zgadza si na to?
Kiwn gow.
- W takim razie to za kobieta, bracie.
- Nie powiedziabym. Ona, podobnie jak ja, gardzi takimi, ktre si oddaj mczyznom.
- Przecie to jej siostra!
- Prawdziwa nienawi rodzi si tylko midzy siostrami i brami.
- Masz si z ni natychmiast oeni! - krzykn Kurra,
przeraony.
- Nie pozwalaj sobie. Jeeli jeste taki litociwy, to ty
si z ni oe.
14
Deszcz pada na ziemi, nie znika w przestrzeni kos-

micznej. Meteoryty wiec przez sekund i spadaj. Drzewa stoj w miejscu, nie prbuj fruwa. Ptaki lec, dokd
chc, potem wracaj do swoich gniazd w konarach drzew.
Wszystko taczy w jednym rytmie, nakaniane tajemnicz
232
si. Nikt jednak nie wie, ile trudu kosztuje natur, aby ten
rytm osign, ile cierpie powoduje na przykad zderzenie si chmur, eby powsta grzmot.
Kurra dugo myla nad tym problemem, w kocu
stwierdzi, e zrobi wszystko co w jego mocy i powinien
da sobie spokj. Mia jednak cigle w uszach woanie Azizy o ratunek, pomieszane z pyncymi z takiji pieniami. On ponosi odpowiedzialno, on i caa rodzina; nawet
Aszur, ten legendarny bohater, nie mgby wzruszy ramionami i zlekceway tego, co si stao. Jaka sia cignie
go w sam rodek cierpie i mki. Nie jest bardziej wolny
ni ptaki, meteoryty i deszcz. Jeeli jeste taki litociwy,
to si z ni oe". Ten otr chce go podda prbie. Mci
si na nim. Czy to maestwo jest jego losem? Nie! Po
tysickro nie! Ale jakie jest wyjcie? On te gardzi ulegoci, poddaniem si wyrokom losu, ale jednoczenie widzi w cierpieniu co witego. Tak, to jest jego przeznaczenie, nie ma moliwoci ruchu. Przecie sam powiedzia
temu ajdakowi: Trzeba za wszelk cen unikn skandalu, a potem rb, jak uwaasz". No wic zrobi wszystko,
eby unikn skandalu, a potem zrobi to, co bdzie uwaa
za odpowiednie.
15
Postanowiem si oeni oznajmi stryjowi Radwanowi.
Rummana wyprzedzi ci o godzin rozemia si
stryj.
Serce mu zabio z nadziej, e Bg sprowadzi go na
waciw drog.
Z kim si eni?
233
- Z Raif, crk Isma'ila Bannana.
Milcza rozczarowany.
- A ty?
- Co za dziwny przypadek! - udawa zaskoczonego. Wyobra sobie, stryju, e wybraem na on jej siostr
Aziz.
Radwan rozemia si gono.
- Niech Bg bogosawi was obu. Jestem szczliwy.
Isma'il Bannan to szlachetny ssiad i uczciwy kupiec.
16
Mimo powzitej decyzji nie czu si oczyszczony. Rado i euforia mieszay si w nim z niepokojem i niesmakiem, czu, jakby czysty deszcz pada na boto. Zy by, e
Rummana i Raifa znaj tajemnic. Poza tym obawia si,

e Aziza odrzuci jego ofiarny gest, a to doprowadzi do katastrofy. Ale si zgodzia. Czyste, gorce ostrze wbio si
w jego ciao.
Sprawy przybray szybki obrt, co wprawio wszystkich
w zdumienie i wywoao wesoe komentarze.
17
Zalubiny obydwu par odbyy si tego samego dnia i caa
dzielnica hucznie je obchodzia. Na weselu Kurra po raz
pierwszy zobaczy obie siostry. By zaszokowany ich podobiestwem, wyglday jak bliniaczki. Obie redniego wzrostu i wagi, cera czysta, rumiana, gboka czer w oczach,
cudownie regularne rysy. Szuka jakiej rnicy midzy
nimi i dostrzeg u starszej, Azizy, doek w brodzie i pe234
niejsze usta. Ale to nie miao znaczenia. Istotna rnica
tkwia w wyrazie ich oczu. Spojrzenie Azizy byo spokojne,
powane, budzce zaufanie, spojrzenie Raify niespokojne, z nerwowymi byskami, badawcze. Natychmiast poczu
do niej niech. Raifa nie ukrywaa swojego triumfu, ale
chyba by jedynym, ktry to spostrzeg. Aziza natomiast
cay czas patrzya na swoje biae buty ozdobione atasem
i cekinami. Oto nieszczliwa panna moda - myla a ja
nieszczliwy pan mody. Dlatego zarwno jej, jak i mnie
atwiej bdzie podj przysz decyzj o rozwodzie.
Przy akompaniamencie bbenkw i pieni piewaczki
zaprowadzi j do przeznaczonego dla nich skrzyda domu, zastanawiajc si po drodze, co ze sob zrobi.
18
Kiedy zostali sami, stwierdzi, e jest nieprzytomnie
zmieszana. Nie miaa odwagi spojrze mu w oczy ani wykona jakiegokolwiek ruchu. Bezsilna, odarta z godnoci
ofiara jego dobroci. Wspczu Azizie ogromnie, tym bardziej e by pod urokiem jej smutnej, czarujcej twarzy.
Pamita jednak, e jej serce jest dla niego zamknite, e
jest mu obca, jej lubna suknia to strj wizienny, a maestwo zawarli na okres przejciowy. W tej samej chwili
Raifa w objciach Rummany przeywa peni rozkoszy
i triumfu. Myla, jak zacz rozmow. Aziza uratowaa
sytuacj, mwic cichutko:
- Bardzo dzikuj.
- Jest mi przykro i smutno - powiedzia spokojnie.
- Czuj, jaka niesprawiedliwo ci spotkaa.
- Twj ciar jest wikszy.
- Ale to mj bd.
235
adna rozmowa w noc polubn! adne z nich nie zrobio jednego ruchu. Nawet welon pozosta na jej gowie.
Kurra skorzysta z okazji, e miaa spuszczone oczy, i swobodnie przyjrza si jej twarzy. Jej uroda i wdzik tak na
niego dziaay, e przyznawa, i gdyby nie ta nienormalna

sytuacja, rzuciby si na ni.


Pod moim dachem nikt ci nie zmusi, aby zrobia
co, czego nie chcesz zrobi.
Wierz w twoj szlachetno zawahaa si ale zapewniam ci, e z przeszoci zostaa tylko bolesna pami,
nic wicej.
Co ona chciaa powiedzie? O czym ona myli? Czy nic
nie rozumie? Kiedy bdzie mg porozmawia z ni szczerze? Kiedy wyzwoli si spod tyranii jej kobiecoci? Nie
nawizujc do tego, co usysza, powiedzia:
Dziwi si twojej siostrze, chyba jest jeszcze gorsza
ni mj brat.
Pasuj do siebie jak ula.
Jakie s midzy wami stosunki?
Jak najgorsze.
Dlaczego?
Ona chciaa zagarn wszystko, nawet mio, ale
ja byam lepsza, wic wyobrazia sobie, e rodzice bardziej kochaj mnie ni j, i mnie znienawidzia. Ona jest
okropna.
Mj brat te jest okropny. Ale ty...
To ju koniec - przerwaa. - Przejrzaam na oczy zapewnia gorco.
Boe Jedyny! Ona yje we nie. Jest szczera. Czy naprawd? Tak, jest szczera. Zreszt jakie to ma znaczenie?
Sprawa jest trudna. On boi si, e uroda i czar bd miay nad nim wadz. Jego sabo jest silniejsza ni jej kobieco.
236
Pierwszy raz podniosa oczy i ich spojrzenia si spotkay. wiece dopalay si w srebrnym wieczniku.
Chciaabym wiedzie, o czym mylisz.
Milcza. Jaka ciepa letnia noc.
Moe uwaasz, e nie jestem ciebie godna.
Jeste szczera, szlachetna i godna szacunku zaprotestowa.
Dzikuj ci, doceniam twoj lito, ale na litoci nie
mona budowa maestwa.
Zastanawia si. Walczy z pokusami. W kocu zapyta:
A co ty mylisz o tym wszystkim?
Ja jestem wolna oznajmia odwanie cakiem
wolna, ale wszystko zaley od ciebie.
Nie mog zapomnie, e chciaa za niego wyj
powiedzia szczerze.
To ze strachu, nie dlatego, e go pragnam, uwierz
mi.
Wierz ci rzek cakiem oszoomiony.
Ale masz prawo zrobi to, co uwaasz za stosowne.
Przepa pod stopami. Serce szaleje. Niepokj. Jak si
pozby niepokoju?

Na mczc bezsenno bierze si mak, wtedy do gowy


przedostaj si agodne palce snu.
19
Mijay upalne letnie dni. Kurra bez pamici zakocha
si w Azizie. Przekona si, e mio, jeeli si bardzo
chce, potrafi pokona tradycje. Raifa i Aziza bardzo dobrze
gray role kochajcych si sistr, tak e stryjenka Unsijja
nie zauwaya niczego niepokojcego. Kurra i Rummana
pracowali dalej razem w jednym biurze, rozmawiajc wy237
cznie o sprawach dotyczcych handlu i firmy. W ten sposb mio i nienawi yy obok siebie.
Bardzo szybko okazao si, e Aziza jest w ciy, z czego obydwie rodziny niezmiernie si ucieszyy. Jedynie
Kurra troch aowa, e nastpio to tak szybko. Ciekawe,
kiedy pocza zastanawia si. Jaki robak zakrad si do
serca pulsujcego wieoci. W jasnej wityni zapanowa zy duch ciemnoci. Kua zatruta iga zwtpienia. Na
szczcie Aziza nie czyta jego myli, cieszy si niewinn,
szczer mioci. On wie, e nie ma ju odwrotu. Jest czowiekiem wolnym, uczciwym, zakochanym, a poza tym gboko wierzcym. Bdzie jej towarzyszem w cierpieniu i radoci.
20
Dlaczego Raifa nie zachodzi w ci? To pytanie powtarza si z niepokojem w rodzinach An-Nadich i Al-Bannanw. Raifa jest tym zmczona, w oczach ma nienawi.
Musi by jaka przyczyna, natura bowiem nie zna opnienia. Jak zwykle podejrzenie pada na kobiet. Zaniepokojona matka posza do akuszerki, ktra udzielia jej
rnych rad. Z upywem czasu obawy wzrosy i w domu
zaczy si zbiera chmury smutku.
W sypialni doszo w kocu do ktni.
- O co tyle krzyku? - spyta pijany Rummana.
- Nie maj litoci, to ju pieko.
- Jestecie do siebie tak podobne, wic czego ci brakuje?
- Nie przyszo ci do gowy, e to ty masz jaki defekt,
nie ja? zapytaa, patrzc na niego z wciekoci.
- Jestem mczyzn w kadym calu - odrzek z gniewem.
- Kady facet tak sobie wyobraa.
238
- Sprawdz to z inn on. - Jego pijacki gniew siga
zenitu.
Podniosa gow, wygia si do tyu jak w i mrukna
z pogard:
- Pijak.
- A moe mj potomek jest w brzuchu innej kobiety?
- Chyba zwariowae! krzykna.
- Zamknij si!

- To ty si zamknij!
Zerwa si z miejsca. Wyglda gronie, ale nie ruszy
si, widzc, e jest gotowa si broni.
- Diablica, i do tego bezpodna mrukn z nienawici.
Bya to ich pierwsza ktnia maeska i zdumiaa go
jej gwatowno. Ale ich pragnienie siebie byo silniejsze
od nagych huraganw.
21
Szajch dzielnicy, Muhammad Tawakkul, siedzia w gospodzie z jej wacicielem, kiedy szajcha Dija przesza obok
ze swoj kadzielnic.
- Przecie urzd futuwwy wrci do rodziny An-Nadich, wic czemu ta obkana kobieta wci pacze?
szepn waciciel gospody, parskajc miechem.
22
Wczesn wiosn wraz z pierwszymi krzykami sprzedawcw groszku tureckiego i melonw Aziza urodzia syna, ktremu nadano imi Aziz. Kiedy wszystko dokoa si
239
uspokoio i Aziza leaa w ku, Kurra pochyli si nad
niemowlciem i przyglda mu si miotany sprzecznymi
emocjami. Aziza, zmczona, patrzya na nie z czuoci
i dum.
Jaki podobny do ciebie! - szepna.
Dlaczego ona to podkrela? Przecie tego jeszcze nie
wida. Ale to niewinna uwaga. Zapomniaa cakowicie
o przeszoci, pochonita mioci. A do Kurry powrcia
para towarzyszy rado i cierpienie. Walczyy o niego,
cho by zdecydowany y szczliwie.
23
Zachowujc pozory, Rummana i Raifa odwiedzili ich
i przynieli prezent egzemplarz Koranu w zotej okadce.
Niech yje dugo i szczliwie yczy Rummana.
Jaki on pikny! zachwycaa si Raifa.
Aziza z dreniem serca patrzya na siostr przygldajc si bacznie dziecku.
Kurra zachowywa si naturalnie i radonie, ale cay
czas prosi w duchu Boga, aby da mu rozsdek, owieci
prawd, nie wystawia na prb jego mioci, eby wznis
go na poziom niewinnoci i uczciwoci Azizy i nie pozwoli mu wpada w pieko podszeptw i podejrzliwoci.
24
Zawin dziecko w pieluchy i poszed z nim noc na
dziedziniec takiji. Przywitay ich pieni, powd melodii
pyncych ze wityni. Modli si do Boga, aby uczyni
dziecko gazi na wielkim drzewie bohaterstwa i dobra,
240
aby stao si ono ucielenieniem witych snw, a nie niepohamowanych, zych namitnoci. Wdrowa mylami

w kierunku wskiej drogi cmentarnej, gdzie zosta porzucony Aszur, kiedy by w wieku jego synka. I nagle opady
go mroczne obrazy, jak chmura, ktra przesaniajc ksiyc, zabiera jego wiato. Przypomnia sobie, co mwi
wrogowie o Aszurze i jego pochodzeniu. Co za zgnie bagno! Wsucha si w pieni, eby si w nich obmy z tej
smutnej zgnilizny. Dodaj mi si, Boe modli si.
Naghdha ra bud aja ke\ ajjari kjrand
Ta hanie soumee daran bi ka kjrand*.
25
Wychodzc z podziemi, usysza gruby gos:
- Kto tu jest?
Rozpozna brata, Wahida
- Kurra Samaha an-Nadi - odpowiedzia, umiechajc si.
Futuwwa rozemia si gono.
- Bywasz na dziedzicu jak nasi dobrzy dziadkowie.
- Przyszedem z dzieckiem, zobacz.
- Gratuluj, miaem zamiar zoy ci jutro wizyt
w biurze.
- Dlaczego nie w domu?
- Wiesz przecie, e go unikam.
- To jest te twj dom, na Boga.
- Zamierzaem porozmawia w innej sprawie.
- Mam nadziej, e nic zego si nie stao.
Zanurzeni w doczesnoci lubi bra apwki.
Oby w przyszoci nigdzie nie mieli do tego okazji.
241
- Chodzi o naszego brata Rumman. W gupi sposb
roztrwoni swj majtek. Nie jestem kaznodziej, ale wiem,
e tak wydawa pienidze moe tylko futuwwa.
- Wiem, ale adne rady nie pomog, tylko jeszcze bardziej go rozzoszcz.
- To samobjstwo - powiedzia Wahid z gniewem.
26
Cokolwiek czy Rummane z Raif, jest silniejsze ni
dobro i zo, a konflikty midzy nimi s niewane. Ich ycie
to nieustanne dokuczanie sobie i nieustanna mio. Niezalenie od tego, jak gwatowne s midzy nimi wanie,
adne z nich nie przekroczy pewnych granic. Przemoc miesza si z uwodzeniem, zo z westchnieniami, podejrzliwo z pocaunkami. Ona jest przekonana, e m jest
bezpodny, on podejrzewa, e to ona jest bezpodna. On
jest jedynym mczyzn w jej yciu, jemu nie przyjdzie do
gowy wzi sobie drugiej ony. Kiedy jest pijany, powtarza: Ona jest moim przeznaczeniem".
27
Po krtkiej chorobie zmar Radwan. W ostatnim czasie
y samotnie do tego stopnia, e zapomniano o jego istnieniu i dopiero jego mier spowodowaa, i przez par dni

o nim mwiono. Majtek podzielono zgodnie: hurtowni


przejli Rummana i Kurra, a reszta spadku przypada Unsiji, onie Radwana, i Safiji, jego siostrze.
242
28
Rummanie nie wystarczaa ju knajpa i narkotyki, eby
zabi nud. Zacz uprawia hazard. Kurra dugo nie reagowa, ale w kocu miarka si przebraa. Pewnego dnia,
gdy byli sami w biurze, zacz rozmow:
- Szastasz pienidzmi na prawo i lewo.
- To moje pienidze.
- Czasami jednak musisz poycza ode mnie.
- Zawsze oddaj, prawda?
- Ale twoje zachowanie szkodzi naszym interesom,
a poza tym nic nie robisz.
- Wszystko dlatego, e nie masz do mnie zaufania.
Kurra milcza dusz chwil, po czym rzek:
- Lepiej bdzie dla nas obu, gdy si rozstaniemy.
Niech kady prowadzi wasny interes, inaczej obydwaj
utoniemy.
29
Rodzina zmartwia si ktni midzy brami. Natomiast Wahid odwiedzi Kurr i popar jego decyzj.
- Rb to, co uwaasz za dobre dla siebie. Twj syn dorasta. Rummana to winia, tak jak jego ojczym.
Ciocia Safijja miaa inn propozycj.
- Niech Kurra sam prowadzi ca firm, a Rummana
bdzie mia tylko udzia w zyskach, z ktrym moe sobie
robi, co mu si podoba.
- Nie jestem dzieckiem, ciociu zaprotestowa Rummana.
- Dobre imi rodziny An-Nadich jest w waszych rkach, pamitajcie o tym prosia ze zami w oczach.
- Dobre imi rodziny. Wadza naley do nas, tylko co
243
my z tego mamy? Nasz ojciec zagin niewinnie oskarony, brat spdza czas w knajpie lub palarni haszyszu,
a potem uprawia hazard - mwi Kurra ze smutkiem.
Jeste nasz jedyn nadziej, Kurra.
Wanie dlatego chc prowadzi wasn firm - odpar.
30
Raifa bya przeraona pomysem Kurry.
Ty te mi nie ufasz powiedzia Rummana z wyrzutem.
Zaufam ci cakowicie pod warunkiem, e porzucisz
ze nawyki przymilaa si.
Na pewno je porzuc, gdy bd zmuszony podj odpowiedzialno za to, co robi.
A co ty umiesz robi?

Zmarszczy brwi, nic nie mwic.


Rummano, musisz si duo nauczy, potrzebujesz
dugiego stau. Zawsze twj brat podejmowa decyzje,
zawiera transakcje, podrowa w interesach, wszystkim
zarzdza, podczas gdy ty siedziae wygodnie w fotelu za
biurkiem, nic nie robic. Jeste prny i uparty.
Co uczyni, gdy on postawi na swoim?
Trzeba go powstrzyma za wszelk cen. Iskry za
taczyy w jej oczach, gdy to mwia.
Jak? Si?
Za wszelk cen. Czy ty wiesz, co to znaczy prowadzi wasny interes? Zbankrutujesz w cigu paru dni, no,
moe tygodni. I bdziemy mieli jednego brata wan osobisto, drugiego futuww, a trzeciego ebraka.
Co proponujesz?
Bd dla niego miy i zmie sposb ycia. Popracuj
244
z nim, a potem pomylimy, co zrobi. Co by ci zostao,
gdyby teraz doszo do podziau firmy?
Milcza zaspiony.
Pamitaj o tym wszystkim. I o tym, e nie ma rzeczy
niemoliwych.
31
Kurra musia pilnie wyjecha w podr w interesach,
wic Rummana zaproponowa, aby odoy spraw podziau firmy.
Moe po powrocie zastaniesz mnie zupenie odmienionego powiedzia z niespotykan u niego agodnoci.
32
Kurra i Aziza rozmawiali w nocy o propozycji Rummany.
On nie zasuguje na zaufanie ostrzega ma.
Wiem, ale teraz nie ma czasu na przeprowadzenie
procedury rozwizania naszej spki.
Niestety, ale, prosz, nie wahaj si. On ci nie lubi
i obydwoje ycz nam mierci.
Z rozczuleniem patrzya na synka bawicego si z biaym kotem.
Niebo mi zesao nowy prezent dla ciebie powiedziaa.
Spojrza na jej brzuch tkliwie i z radoci.
Twoja rodzina marzy, aby zosta futuww. Wskazaa na Aziza.
Taka jest rodzina An-Nadich. - Umiechn si.
245
- Jestem pewna, e czyni dobro mona na wiele innych sposobw.
- AAszur?
- Tylko nie on! Tsknisz za legendami tak jak oni?
- Wychowam Aziza tak, jak mnie wychowa witej

pamici Chidr, a potem niech robi, co chce.


- O ile byoby dla was lepiej, gdybycie zapomnieli, e
jestecie potomkami Aszura an-Nadiego!
- Tak czy inaczej jestemy jego potomkami.
Dugo patrzy na synka, w kocu westchn i powiedzia:
- Kiedy bd mg go posadzi naprzeciwko siebie
w biurze.
33
Wonica zaj ju swoje miejsce w powozie, a Kurra
cigle sta, egnany przez kilka osb, wrd ktrych byli
jego bracia, szajch dzielnicy i imam zawii.
- Kto by zarzdza firm, ma'allimie, w czasie twojej
podry, gdybycie rozwizali spk? - zapyta szajch,
trzymajc za rk Rumman.
Kurra nie odpowiedzia, zajty rozmow z imamem.
W tej chwili przesza obok nich zapakana szajcha Dija
z kadzielnic. Jej widok ju nikogo z rodziny nie irytowa.
- Szajcha bogosawi twoj podr - powiedzia Wahid.
Kurra ucisn rk kadego po kolei i wsiad do powozu.
- Szerokiej drogi tam i z powrotem! krzykn Rummana.
Dzwonek oznajmi odjazd i powz ruszy w kierunku
placu.
246
34
Z kadej podry Kurra wraca po tygodniu. Tym razem tydzie min, a jego nie byo.
Na pewno ma swoje powody, e nie wraca stwierdzi Rummana, gdy rodzina zebraa si wieczorem.
Takiej podry nie zaplanuje si co do godziny i minuty mrukna Unsijja. Spni si dzie, moe dwa
dni.
Aziza siedziaa milczca.
35
Min nastpny dzie, podobny do poprzedniego. Uspokajano si nawzajem.
Nie ma nic gorszego ni przedwczesny niepokj.
36
Powz jedzie rano do Bulaku, a wieczorem wraca pusty. Aziz nka bezsenno, nie pi do witu.
37
W dzielnicy zaczto si zastanawia, co si stao z Kurr. Aziza poprosia Wahida na rozmow.
Co o tym mylisz, ma'allimie?
Postanowiem pojecha na poszukiwania odpar.
247
38
Wahida nie byo przez trzy dni, wrci czwartego dnia

wieczorem. Zobaczywszy jego twarz, Aziza poczua bl


w sercu.
Niedobre wieci, prawda?
Jego agenci twierdz, e w ogle do nich nie dotar
powiedzia przygnbiony.
Jak to nie dotar?
Serce mi mwi, e nic si nie stao - wtrcia Unsijja,
ukrywajc zdenerwowanie.
A moje serce mi tego nie mwi stwierdzia Aziza.
Nie bdcie takimi pesymistami odezwa si Rummana.
W waszej rodzinie jest wicej nieobecnych ni tych,
ktrzy tu s! krzykna Aziza.
Oby Bg nie dopuci, eby si sprawdziy ze przeczucia - powiedziaa Unsijja.
Amen - mrukna Raifa.
Co ja mam robi? szlochaa Aziza. Jestem bezsilna.
Ja zrobiem pierwszy krok, s jeszcze inne moliwoci odezwa si Wahid.
On nie ma wrogw...
Masz racj zgodzi si Rummana ale niebezpieczestwa czyhaj na drogach.
Zrobi wszystko co w mojej mocy - obieca Wahid.
39
Mija tydzie za tygodniem, dzie za dniem niezauwaalnie, obojtnie. Ludzie przekonani, e ma'allim ju nie
wrci, zajli si swoj prac, pogod, codziennymi sprawami.
248
40
Aziza usilnie walczya z zapomnieniem i zobojtnieniem. Dla niej dramat powtarza si kadego ranka. Miotaa si midzy smutkiem i gniewem. Nie moga uwierzy, e prawa rzdzce bytem czowieka mog si zmieni
z dnia na dzie. Z powodu ogromnego stresu poronia
i leaa przez tydzie w ku. Zaprosia Wahida i oznajmia mu:
Nie bd milczaa, nigdy nie zostawi tej sprawy,
choby to miao trwa cae ycie.
Nie wyobraasz sobie ogromu mojego smutku, Azizo. Dla futuwwy to haba, e co takiego przydarzyo si
jego bratu.
Nie bd milczaa. Nie uspokoj si.
Azizo, wszyscy moi ludzie zajmuj si poszukiwaniem Kurry. Poprosiem o pomoc take zaprzyjanionych
futuwww. Dotarem do matki w Bulaku, jest niewidoma,
ale posza ze mn do futuwwy dzielnicy. Cay wiat szuka
Kurry.
41
Ojciec Azizy, Isma'il al-Bannan, uda si na posterunek
policji, gdzie mu obiecano wszelk moliw pomoc. Pocie-

sza crk i dodawa jej otuchy.


Moje serce zna prawd powiedziaa.
Uwaaj, nie rzucaj podejrze na niewinnych.
Niewinnych?
Posuchaj mnie, trzymaj jzyk za zbami.
Oprcz ich dwojga nie mamy wrogw.
Bandyci s wrogami kadego.
249
- Oprcz ich dwojga nie mamy wrogw.
- Nie masz dowodu, jedynie dawne podejrzenia.
- Nie bd milczaa, nie uspokoj si do koca ycia.
42
Aziza wtargna do mieszkania szajchy Dii, na co nikt
inny by sobie nie pozwoli. Zastaa j siedzc po turecku
na materacu, wpatrzon w ornament kobierca. Kucna
obok, ale kobieta nie zwrcia na ni uwagi, w ogle nie
zauwaya jej obecnoci.
- Co o tym sdzisz, szajcho Dijo spytaa.
Gos Azizy nie dotar do zaczarowanego wiata Dii.
- Powiedz co, szajcho - prosia.
Lecz Dija nie syszaa, nic nie czua, nie opucia swojej
skorupy.
Aziza miaa wraenie, e walczy z losem, na ktry nie
ma wpywu, e chce pokona to co niemoliwe.
43
ya z synkiem w swoim skrzydle domu, gdzie przynoszono jej jedzenie. Prawie nie widywaa ludzi. Kiedy odwiedzili j Rummana i Raifa, ostentacyjnie okazujc smutek z powodu zniknicia Kurry.
- Twoja samotno jeszcze zwiksza nasz rozpacz powiedziaa Raifa.
- Nie nadaj si do wspycia z ludmi - odpara Aziza, nie patrzc na nich.
- Jestemy twoj najblisz rodzin.
- Smutek, tak jak zaraza, zmusza do izolacji.
250
_ Wanie kontakt z ludmi by ci z niego wyleczy.
Poza tym pamitaj, e nie zaprzestaj poszukiwa.
Tak, trzeba znale zabjc - rzeka zdecydowanym
tonem.
Nie wierz, e zosta zabity stwierdzia Raifa.
Aziza walczya dzielnie, eby si nie rozpaka. adne
dobre sowa jej nie cieszyy, a sama wizyta nic jej nie daa.
Utrzymywaa kontakt z Wahidem i ojcem. Nie poddawaa si rozpaczy.
Dni mijay i Kurra rozpywa si w niebycie.
44
Oficjalnie powodem zniknicia Kurry by bandycki napad. Natomiast w knajpie i palarni haszyszu podejrzenia
kryy wok Rummany. Skaza brata na mier, zanim

ten rozwiza spk, co z kolei Rumman skazaoby na


bankructwo. Teraz sam zarzdza hurtowni, rozporzdzajc majtkiem swoim i osieroconego bratanka. Porzuci
rozpustny tryb ycia i hazard, by ludzie nie mwili, e
trwoni pienidze sieroty, i bardzo si liczy z futuww Wahidem. Mimo to nie odnosi sukcesw w handlu i zmniejszyy si jego kontakty. Wahidowi tumaczy, e brak mu
dowiadczenia i zdolnoci kupieckich.
Robi, co mog, ale lepiej nie umiem. Cieszybym
si, gdyby chcia ze mn pracowa zaproponowa.
Dobrze wiesz, e nie mam pojcia o tych sprawach
odpowiedzia Wahid chodno.
251
45
Aziza nie interesowaa si hurtowni, nie obchodzio
jej, e przynosi coraz mniejszy dochd. Marzya tylko
o dniu, w ktrym jej syn zajmie miejsce swojego ojca,
uwolni si od stryja i przywrci firmie dawn wietno.
W tym celu zaja si wyksztaceniem jedynaka. Posaa go
wczeniej do kuttabu, zatrudnia prywatnego nauczyciela
rachunkowoci i handlu. Nieustannie przypominaa mu
o swoich przodkach z rodu Al-Bannanw, ale wierno
pamici ma sprawia, e wychwalaa te bohaterstwo
An-Nadiego, jego ideay i legendarn chwa. Niewiadomie, a czasem bardzo wiadomie, nakazywaa mu ostrono w stosunkach ze stryjem i jego on, a nawet wpajaa
w niego niech do nich, opowiadajc o wrogoci midzy
brami i wskazujc na podejrzane okolicznoci zniknicia
ojca.
Kurra coraz bardziej odchodzi w zapomnienie. Pozosta ywy tylko w sercu Azizy i do pewnego stopnia w wyobrani Aziza. Najwiksz przyjemno sprawiay jej sny
na jawie, e przemierza rne kraje, szukajc ma, i albo
go odnajduje, albo odkrywa niezbity dowd, e zabjcami
byo tych dwoje, a wtedy dokonuje zemsty i przywraca wiatu wieczn sprawiedliwo, sama za odzyskuje spokj.
46
Gdy tylko Aziz ukoczy dziesi lat, poprosia Rumman, aby pozwoli mu praktykowa w hurtowni. Rummana
zgodzi si natychmiast i powita drogiego bratanka, syna
drogiego brata, w biurze.
Wkrtce potem zmar ojciec Azizy. Otrzymaa po nim
252
w spadku cakiem pokany majtek i postanowia zachowa go dla syna, aby gdy ju bdzie samodzielny mg
zaoy wasn firm. Ptora roku po mierci ojca zmara
rwnie Unsijja. Dom opustosza, kiedy opuciy go ukochane osoby. Pozostali tylko Rummana i Raifa, a take
szajcha Dija, ktra nie bya ju w stanie dokonywa codziennego obchodu dzielnicy i ya - o ile jej wegetacj

mona byo uwaa za ycie w cakowitym odosobnieniu


w swoim skrzydle domu. Co wieczr jednak wywieszaa
kadzielnic za maszrabijj swojego pokoju. Nawet zy nie
przychodziy jej z pomoc.
47
Rummana w kadej wolnej chwili przyglda si chopcu. Oto syn jego brata siedzi na miejscu swojego ojca. Jest
pewny siebie, szybko si uczy, co zapowiada przysze rozsdne decyzje. Jest przystojny i peen energii. Wysoki,
zgrabny, ma regularne rysy, mylce oczy, w ktrych jednak czai si niepokj. Stosunki midzy nimi ograniczaj si
do wymiany kurtuazyjnych, miych umiechw i uprzejmych swek, w ktrych nie ma cienia serdecznoci i prawdziwego uczucia. Przypominaj gorzko-sodkie kamstwa
primaaprilisowe. Matka napenia go jadem nienawici myli Rummana i z czasem moe si sta niebezpiecznym wrogiem. Nie opuszcza go myl, e moe to jest jego
syn, cho w twarzy chopca znajduje w rwnych proporcjach rysy Azizy i Kurry. Zreszt nie ma podstaw tak myle, no i czy to wane? Wany jest duch, a nie zwizek
krwi. Jest jego bratankiem, ale take wrogiem, wic i tak
nie bdzie w stanie go pokocha. Gdyby chopiec zna jego
myli, jeszcze bardziej by go znienawidzi.
253
Dlaczego jeste taki zamknity w sobie, Azizie? - zapyta Rummana ktrego dnia.
Chopiec patrzy na niego z roztargnieniem, jakby nie
rozumia pytania.
Gdzie s twoi przyjaciele? Dlaczego nie spotykasz si
z nimi w dzielnicy?
Czasem zapraszam ich do domu.
To za mao rozemia si Rummana a poza tym
nie syszaem ani razu, eby zwrci si do mnie stryju".
Jestem twoim stryjem i przyjacielem.
Oczywicie odpowiedzia Aziz zmieszany.
Taktownie przesta nka chopca takimi pytaniami, ale
postanowi, e sprbuje go wprowadzi w mskie towarzystwo. Trzeba go wykra z rk matki.
Wrci do swoich rachunkw, ale wkrtce jego wyobrani wypenia nienawi i gwatowne obrazy mierci Aziza
z powodu jakiego wypadku czy choroby.
48
Ile to razy ci ostrzegaam, e ta mija co knuje!
powiedziaa Raifa, gdy wyjawi jej swoje obawy.
Nie potrzebuj adnych ostrzee.
Pewnie te nie potrzebujesz, eby ci podpowiedzie,
co masz robi?
Coraz czciej o tym rozmawiali. Znw diabe wyglda
z jej piknych oczu.
Do czasu dzban wod nosi.

No to czekajmy, co nam zgotuje los.


Jest jaka nadzieja, bo zaczlimy ze sob rozmawia.
Wydaje ci si, e moesz go wyrwa z obj matki,
w ktrej gotuje si nienawi?
254
To chopiec, jeszcze nie zazna adnej przyjemnoci
ycia.
Ale mija zapuszcza w nim jad.
Zapanowaa cisza. Rummana sapa z gniewu. Od ulicy
dochodziy krzyki dzieci, krople deszczu stukay w maszrabijj.
- Znowu pada - mrukna.
- I zimno. - Bawi si grzebaniem pogrzebaczem w arze piecyka.
Mam pomys rzeka, jakby wchodzc w jego myli.
- Jaki?
- Niemoliwe, eby taki jak on nie da si skusi legendami o An-Nadim.
- Aziz?
Tak, to marzyciel, taki jak twj ojciec.
Wpatrywa si w ni ze zdziwieniem i strachem. Ba si
jej tak, jak j podziwia.
On mi nie ufa.
Ale mona by go tym napenia tak, by nie zauway
rki, ktra go napenia. A w odpowiedniej chwili powiadomi si o tym Wahida.
Po co to wszystko? Czasami Rummana ma ju do. Ale
lubi zabawia si krwawymi wizjami swojej wyobrani.
49
Zacz go zabiera ze sob na mskie spotkania pod
pretekstem, e przedstawi go klientom. Aziza nie moga
mu tego zabroni. Nargile kryy, ale Rummana nie pozwoli chopcu sprbowa.
- W mskim towarzystwie nargile s obowizkowe, ale
tobie to nie przystoi.
255
Aziz pozna wielu ludzi. Cieszy si, e zachowali dobr pami o jego ojcu.
Nie mia sobie rwnego, jeli chodzi o uczciwo
i dokadno.
Jego dewiz byo: Najpierw moralno, potem handel".
W handlu by taki jak jego dziadek na stanowisku futuwwy.
Szkoda, e chwalebne czasy An-Nadiego odeszy.
Nadejdzie dzie, w ktrym odnowi si przymierze
z harafisz.
Takie zdania sysza na kadym spotkaniu.
Ci ludzie nigdy nie przestan marzy mwi Rummana, gdy wracali do domu. - Gdyby nie twj stryj Wahid,

w ogle nie liczylibymy si w dzielnicy.


Wahid to nie Aszur odpowiedzia kiedy Aziz.
Takich jak Aszur nie ma, trzeba si cieszy, e przynajmniej wadza futuwwy wrcia do rodziny.
Rummana pragn przenikn serce i myli Aziza. Na
spotkaniach obserwowa go ukradkiem i cieszy si, widzc
w jego oczach entuzjazm.
50
Pewnego wieczoru Aziza oznajmia:
Nadszed czas.
Domyli si, co miaa na myli, ale pozwoli jej mwi
dalej.
Teraz moesz sam prowadzi swoje interesy. Ju nie
jeste chopcem. Mam pienidze, ktre zagwarantuj ci
w handlu taki sukces, jaki osign twj ojciec.
256
Kiwa gow na znak zgody, ale nie dostrzega w nim
zapau, ktrego oczekiwaa.
Wyjd ze spki z wrogiem ojca. Ju wystarczy mu
tego, co ukrad z twojego majtku.
Zgoda.
Jako nie widz entuzjazmu.
Mam mnstwo entuzjazmu, dugo czekaem na ten
dzie.
Zrobisz to od razu?
Tak.
Co ci jednak drczy. Zauwayam to ju wczeniej,
ale tumaczyam przepracowaniem.
Bo tak jest.
Nie, Azizie. Twoje oczy mwi, e to co innego...
Robisz z igy widy. Rozemia si.
W rzeczywistoci ukrywa co przed matk w takim samym stopniu, w jakim ukrywa to przed Wahidem. Zna
bowiem dokadnie jej myli i odczucia dotyczce legendy
rodu An-Nadich.
Niczego przede mn nie ukrywaj. Jestemy otoczeni
przez wrogw. Masz mi powiedzie o wszystkim.
Zrobi to, co uzgodnilimy. Reszta to mrzonki. Udawa wesoo.
Mrzonki? Za duo tych zabjczych mrzonek.
Przenikliwo wypywajca z jej instynktu macierzyskiego sprawia, e przeszed go dreszcz.
To nic takiego, mamo.
Nie doprowadzaj mnie do szalestwa. Jestem dotknita wiecznym smutkiem, dwigam ciar, jakiego nie dwiga adna inna wierna ona. Jeste jedyn moj nadziej na
przebudzenie z tego koszmaru, pocieszeniem za tyle lat
cierpliwego czekania. Zostalimy skazani na ycie w plu257
gawej atmosferze krtactwa i obudy. Podaj nam trucizn

w sodkociach. Nie obawiaj si jawnej wrogoci, obawiaj


si sodkiego umiechu, piknych sw, skutecznych" lekarstw i tych, ktrzy cigle nosz maski wiernoci.
Nie jestem maym chopcem, mamo.
Ale jeste niewinny, a niewinni staj si ofiarami ajdakw.
On nie ma z tym nic wsplnego wyrwao mu si
bezwiednie.
Rummana?
Tak.
Powiedz mi o wszystkim. To straszne. Czybym si
staa a tak obca dla tego, ktry jest moim sercem i moj
dusz, e o sprawach najwaniejszych dowiaduj si tylko
przez przypadek?
Nie zamierzaem niczego przed tob ukrywa, ale
znam twoje obawy...
Powiedz mi wszystko, nie zabijaj mnie.
Wsta i zacz chodzi po pokoju tam i z powrotem,
w kocu zatrzyma si przed matk.
Czy nie mam prawa myle o szlachetnych czynach? - zapyta.
Opady j straszliwe obawy.
Czy zdajesz sobie spraw z konsekwencji? Tylko one
s wane. Twj dziadek Samaha myla o chwale i szlachetnych czynach i sam widzisz jest cigany jak ebrak,
wczga i nikt nic o nim nie wie. Opowiedz mi o swoich
zamysach.
Zacz mwi, jakby si spowiada, o spotkaniach z kupcami, a jej twarz blada, a przybraa kolor mierci.
On jawnie agituje przeciwko Wahidowi.
Mamo, nie jestem dzieckiem.
Widz, e Rummana knuje spisek...
258
- On nigdy nie powiedzia sowa przeciwko Wahidowi, zawsze trzyma jego stron, zawsze mnie ostrzega
przerwa jej.
- Nie wierz mu. Jego kompani powtarzaj to, co on im
kae. Czy ujawnie im swoje szlachetne ideay?
- Nie! Nie jestem dzieckiem! Powiedziaem im, e nie
zdradz mojego stryja Wahida.
- To dobrze. Czy co powiedziae stryjowi?
- Nie, udawaem, e si z nim we wszystkim zgadzam.
- Dziki Bogu. - Odetchna gboko, a jej oczy napeniy si zami. Dali mi bro do rki. Ty teraz pilnuj
swojej pracy. Uwolnij si od wroga twojego ojca, od jego
zabjcy. Skoncentruj si na pracy. Dali mi bro do rki.
51
Cisza przed burz. Spojrzenia Aziza niczego dobrego
nie wr. Jest penoletni i Rummana spodziewa si od
niego lada moment silnego ciosu. Nie udao mu si pozy-

ska zaufania bratanka. Chopak nie polizgn si, mimo


e stpa po rozlanym oleju. A teraz szykuje zemst.
- Stryju!
Po raz pierwszy tak si do niego zwrci, a to na pewno
wstp do gorszych rzeczy.
- Sucham, bratanku.
- Uwaam, e powinienem ju prowadzi sam wasn
firm powiedzia z przeraajcym spokojem, cakiem jak
jego ojciec.
Rummana oczekiwa tego od duszego czasu, a jednak
serce skoczyo mu do garda.
- Doprawdy? Oczywicie, jeste wolnym czowiekiem,
ale dlaczego? Po co rozdrabnia nasze siy?
259
Mama chce by moim wsplnikiem.
To jest moliwe przy zachowaniu obecnego stanu.
Jak wiesz, byo to te yczenie mojego ojca.
Tak, kiedy o tym mwi, ale do tego nie doszo, bo
co mu przeszkodzio.
Przeszkodzio mu jego dziwne zniknicie.
To by cios w samo serce, ale stryj uda, e nie zauway
aluzji.
Mg odoy wyjazd powiedzia i doda zirytowany: Nie wierz we wszystko, co mwi ludzie.
Wierz w to, co jest wiarygodne powiedzia Aziz
z nieznan Rummanie odwag.
Powtarzam: jeste wolny, ale to zaszkodzi nam obu.
Mnie nie.
Rummana dosta drugi cios i a si w nim zagotowao
od nienawici. Pomyla sobie: Gdyby Aziz by naprawd
moim synem, to jak matka mogaby go nauczy takiej pogardliwej i bolesnej dla mnie roli jak ta, ktr gra teraz?
Jak mog powstrzyma szatana, ktry w nim zamieszka,
aby si na mnie zemci?
To niegodne, co mwisz. Moe powiniene jeszcze
przemyle t decyzj.
To ju postanowione.
Nawet jeeli ci bardzo poprosz, eby j odwoa?
Przykro mi, e nie mog speni twojej proby.
Moe to z powodu matki?
Chce by moim wsplnikiem.
Podejrzliwo rodzi nienawi, a wszystko opiera si
na wymysach.
To nie s wymysy - powiedzia Aziz po chwili wahania. Rachunki si nie zgadzaj, a poza tym partnerstwo nie ley w moim interesie.
Od tej chwili moesz sam kierowa caoci.
260
To nic nie da - rzek Aziz zniecierpliwiony.
To jest wanie nienawi, czysta nienawi, kltwa,

zy los, ktry ciga rd An-Nadich! krzycza Rummana


w furii.
52
Wrci do domu zaamany i wszystko opowiedzia Raifie.
Nasiona nienawici wydaj owoc zakoczy.
Caa nadzieja w Wahidzie.
Ale ten may chytrus jeszcze nie pokn przynty.
Nie czekaj, a poknie.
Sprawa nie jest tak prosta, jak sobie wyobraasz. Caa
nadzieja w twoim spadku - powiedzia spokojnie.
Moim spadku?
Aziza daa mu swj spadek.
Trzymaa go na moment zemsty.
Z twoim spadkiem mog zacz od nowa.
A twj majtek? spytaa zdumiona.
Nie zostao z niego nawet tyle, eby otworzy jaki
przyzwoity sklep.
Poar go hazard!krzykna.
To nie jest czas na oskarenia.
Ja nie chowaam swojego spadku, jak to uczynia ta
mija, a ty chcesz roztrwoni t reszt, ktra mi zostaa?
Bdziemy ebrakami!
Zmieni si.
Raifa rozemiaa si szyderczo.
No to pozostao mi tylko wyjawi mu, e jest moim
synem.
Obud si! Wci nie wierzysz, e jeste bezpodny?
To ty jeste bezpodna! - krzykn z nienawici.
Akuszerka niczego zego u mnie nie wykrya.
261
Zamierzy si, eby j uderzy, ale gotowa bya mu odda jak rozdraniona lwica, wic odstpi od swojego zamiaru.
Wrogowie si z nas miej - mwia dalej, cho nie
bya przekonana, e jej nie uderzy. Moe to zudzenie,
e moesz by ojcem, nie pozwalao ci przez te wszystkie
lata pozby si go definitywnie?
Dla ciebie zabijanie to zabawa. Kiwa gow ze
zdumieniem.
W tym momencie wesza suca, anonsujc wizyt
szajcha dzielnicy, Tawakkula.
53
Przyj go w salonie na pierwszym pitrze. Wida byo,
e szajch si spieszy i jest zdenerwowany. Bez adnych
wstpw zapyta:
Czym rozgniewae Wahida?
Rummana poczu skurcz w sercu; nie wiedzia, co powiedzie.
Jestemy w dobrych stosunkach - odrzek zdziwiony.
Dopiero co widziaem go w knajpie. By pijany,

wcieky, przeklina i krzycza, e nastawiasz Aziza przeciwko niemu.


To kamstwo i oszczerstwo! - zawoa przeraony.
Szybko id do niego, nie zwlekaj, przekonaj go, e to
nieprawda.
A po co?
Wiesz, co si z tob stanie, jeli si nie pospieszysz.
Przecie to mj brat.
W naszej dzielnicy zabicie brata nie naley do rzadkoci wyrwao si szajchowi.
262
Wic to tak. Rummana przeyka lin ze zdenerwowania.
Rusz si, na Al-Husajna! Pamitaj, e ci ostrzegaem.
54
Rummana nie mia odwagi spotka si z pijanym Wahidem, wic postanowi zaczeka do rana. Okoo pnocy
przyszed do niego imam zawii z ostrzeeniem od Wahida, e jeeli opuci dom, narazi si na mier. Rummana
zrozumia, e pad ofiar intrygi Aziza, e to on skci go
z Wahidem. Wpad do jego mieszkania i obrzuci go stekiem przeklestw. O mao nie doszo midzy nimi do bjki, ale Aziza przyznaa si, e to ona si domylia, i
Rummana chce wcign syna do spisku, i poinformowaa
o tym Wahida. Rummana przenis swj gniew na ni
i wtedy Aziza krzykna:
Wyno si, ty morderco Kurry!
Atmosfera kipiaa gniewem i nienawici, wszystko dziao si na oczach sucych. Aziza z synem przenieli si do
domu Al-Bannanw. W domu rodziny An-Nadich zostali
Raifa, Rummana i szajcha Dija.
Aziz zacz samodzielnie prowadzi hurtowni produktw rolnych. Wyremontowa j i przywrci do dawnej
wietnoci; byo tak jak za czasw Kurry. Wahid nie wtpi
w czyste intencje Aziza, a ostrzeenie jego matki uspokoio
go, e nic mu z jego strony nie grozi. Dlatego odwiedzi go
i pogratulowa sukcesw, a take publicznie, przed ca
dzielnic ogosi, e zapewnia mu ochron.
Aziz porzuci marzenia, nie bez alu i pogardy dla samego siebie. Zadowoli si szlachetnymi uczynkami, dba
swoich pracownikw, mia dobre stosunki z partnerami
263
handlowymi, agentami i klientami. Pomaga te harafisz,
gdy si do niego zwracali po pomoc.
55
Rummana nie rusza si z domu. Wystraszony i peen
wstydu skaza siebie na wizienie bez wyroku. Wydawa
swoje niezainwestowane pienidze i zasoby Raify. Nuda
go zabijaa, wic uciek w alkohol i narkotyki. Gniew wyadowywa na sucych, na meblach, cianach, mia pre-

tensj do losu.
Stosunki midzy wspmaonkami byy coraz bardziej
napite i coraz gorsze. Raifa czua wstrt do jego tchrzostwa, lenistwa, narkotycznego otpienia, cigych wybuchw zoci. Coraz czciej si kcili, ale po ktniach nie
dochodzio do zgody. Po kadej awanturze Raifa daa
rozwodu, a w kocu Rummana straci cierpliwo i si
z ni rozwid. Nie bya to dobra decyzja, bo obydwoje
wiedzieli, e nie mog bez siebie y. Gniew zalepia ludzi, pycha pozbawia rozumu, upr to nieuleczalna choroba. Kade z nich chciao udowodni, e nie jest bezpodne,
wic Raifa wkrtce wysza za m za jakiego krewnego,
a Rummana oeni si z jedn ze swoich sucych. I okazao si, e prawie na pewno obydwoje s bezpodni. Rummana eni si jeszcze kilka razy, pijc kielich rozpaczy do
dna. Obydwoje yli w piekle nudy pozbawionym mioci.
56
Pewnego ranka przyby do dzielnicy obcy czowiek.
Mia bia brod i szlachetne oblicze, nosi purpurow aba264
J, a gow owin czarn imam. By niewidomy, szuka
drogi za pomoc laski. Ludzie patrzyli na niego obojtnie
i na og zostawiali w spokoju, ale niektrzy pytali, co go
tu sprowadza. Gdy znalaz si ju prawie w centrum dzielnicy, krzykn:
Dobrzy ludzie!
Czego chcesz? zapyta waciciel gospody.
Zaprowadcie mnie do domu Chidra Sulajmana
an-Nadiego - poprosi.
Waciciel gospody dugo przypatrywa si jego twarzy
i nagle dozna olnienia.
Boe Miosierny! To ma'allim Samaha! zawoa
zdumiony.
Oby Bg owieci twoje serce! - krzykn Samaha
z wdzicznoci.
Zbiego si mnstwo ludzi, wrd nich szajch Tawakkul, Wahid, Aziz i imam zawii. Witali si, obejmowali, yczyli boego bogosawiestwa.
Szczliwy dzie, ojcze.
Dzie sprawiedliwoci, dziadku.
Dzie wiatoci, ma'allimie.
Samaha powtarza za kadym razem:
Niech was Bg bogosawi... Niech was Bg bogosawi.
Kady zaprasza go do siebie, ale on nalega:
Mj dom to dom Chidra.
Szybko rozesza si wie o jego powrocie. Kupcy wyszli ze swoich sklepw, harafisz ze swoich ruin i nor, zewszd sycha byo powitalne okrzyki i gorce pozdrowienia, a z okien i maszrabiji dochodziy radosne zagharid

kobiet.
Chwaa Najwyszemu Bogu! adne wygnanie nie
trwa wiecznie, tak jak i adna niesprawiedliwo.
265
57
Samaha siedzia wygodnie na kanapie, a przed nim na
macie usiedli Wahid, Rummana i Aziz. Z koniecznoci razem, udajc spokj, siedzieli obok siebie jak balsam i trucizny w sklepie aptekarza. W obecnoci umczonego ojca,
niewinnej ofiary, ktnie zostay zapomniane.
- Przygotowalimy ci kpiel i posiek - powiedzia
Wahid.
- Spokojnie, najpierw chc zaspokoi ciekawo serca.
Gdzie jest Chidr?
- Tylko Bg jest wieczny - odpar Wahid.
- A jego ona Dija?
- W swoim mieszkaniu... to szajcha oderwana od rzeczywistoci, zanurzona w krlestwie Boga.
- A Kurra? - spyta po chwili wahania.
Zapado milczenie.
Samaha westchn.
- Taki mody. Tyle razy miaem sen, e wyrwali mi
zb. Daj rk, Azizie. Pamitasz ojca, prawda?
- Bg go zabra, gdy byem dzieckiem.
- Panie, wie nad jego dusz. Kto jest twoj matk?
- Crka Isma'ila al-Bannana.
- Porzdna rodzina. A gdzie ona jest?
- Zaraz tu bdzie z cioci Safijj.
- A ty, Rummano?
Wahid i Rummana szybko wymienili spojrzenia.
- Mam kilka on, bd ci suy.
- A dzieci?
- Bg mnie jeszcze nie obdarzy.
Samaha westchn bolenie.
- Taka jest wola i mdro Boga. A ty, Wahidzie?
Zapado milczenie.
266
Samaha poruszy si niespokojnie.
- A ty, Wahidzie? - powtrzy.
- Jeszcze si nie oeniem.
- To najdziwniejsze z tego, co usyszaem - powiedzia, marszczc brwi. - Czyli moje koszmarne sny nie
byy takie gupie. A Radwan?
- Panie, wie nad jego dusz.
- Naprawd? Zostay tylko imiona.
Niewiadomy napicia, jakie wrd nich zapanowao,
milcza dusz chwil, przeuwajc to, czego si dowiedzia.
- Kto jest teraz futuww? - zapyta nagle.
- Twj syn Wahid.

- Naprawd? -A si poderwa z miejsca.


- Tak, ojcze, twj syn Wahid.
Wahid opowiedzia mu o swoim widzeniu i o tym, jak
zdoby urzd futuwwy. Twarz Samahy janiaa szczciem.
- To pierwsza dobra wiadomo! krzykn radonie
i na znak wdzicznoci przyoy rk do piersi. Wic
czasy Aszura wrciy!
Zmieszali si troch, ale Wahid potwierdzi miao:
- Tak, czasy Aszura wrciy.
- Niech spynie na nas bogosawiestwo siedmiorga
niebios! krzykn niewidomy. Niech bdzie szczliwy
Aszur z anioami w nieznanym miejscu, gdzie znikn,
a Szams ad-Din w raju.
Nikt ani przez chwil nie pomyla, eby go obudzi
z tego piknego snu i nie cieszy si razem z nim. Samaha
jakby zapomnia o wygnaniu, o przeladowaniach, radosny, e wszystko si dobrze skoczyo.
- A teraz pozwlcie, e si wykpi i zjem posiek,
i niech bogosawiestwo boe spywa na ziemi.
267
58
Samaha przespa reszt dnia, a noc spdzi na dziedzicu takiji. Teraz wchania j suchem, wchem i dotykiem.
Sia pamici wywoaa obraz budowli, drzew morwowych,
starego muru. Pieni napeniy jego serce spokojem i radoci. Wznis rce do Boga w dzikczynnej modlitwie:
Chwaa niech bdzie Bogu, ktry zechcia, abym zosta pochowany obok Szams ad-Dina. Chwaa Bogu za
jego miosierdzie, za to, e pozwoli sprawiedliwoci pozosta w naszej dzielnicy. Chwaa Bogu, ktry przekaza mojemu synowi to co najlepsze: dobro i si.
Jego modlitwy mieszay si z pieniami i unosiy do niebios.
Hua anke daneb ahl-e choda nekahdard
Chodasz dar hame hal az bolanke darad*.
Lud boy niech boym ludem pozostanie,
A Pan niechaj go zachowa od zguby.
Opowie VI
Krlowa pszcz
1
Zdrowie Samahy pogorszyo si gwatownie i wkrtce
zmar. Stao si to pewnego dnia nad ranem, gdy po odmwieniu modlitwy witu znowu kad si spa. Tak jakby
wrci z wygnania tylko po to, eby umrze i by pochowanym obok Szams ad-Dina. Zmar szczliwy, w przewiadczeniu, e opuszcza jeden raj i udaje si do drugiego.
- Ukrywalimy prawd o naszym yciu - powiedzia
Aziz. - Tym samym przyznalimy si wszyscy, z Wahidem
wcznie, e prowadzimy ycie naganne i przyzwoici ludzie nie powinni o tym wiedzie.

2
Hurtownia zb prosperowaa wspaniale. Aziz sta si
bogaczem, a jego bohaterstwo i szlachetno ograniczay
si teraz do gbokiej wiary i dobrych uczynkw. Odrzuci
marzenia o wzniosych, chwalebnych czynach, usprawiedliwiajc si przed samym sob, e nie jest stworzony do heroizmu.
Matka swataa go z Ilfat, crk Ad-Dahszuriego, handlujcego wyrobami metalowymi. Zaakceptowa jej wybr,
bo matka zawsze bya dla natchnieniem i opiekunk,
czuwajc nad jego powodzeniem i bezpieczestwem.
269
Modzi pobrali si w rok po mierci dziadka i zamieszkali
w eleganckiej willi Al-Bannanw, ktr Aziz kupi i odnowi i ktra odtd nazywaa si will Aziza. Jego ona bya
adn, postawn dziewczyn, bieg w sztuce prowadzenia
domu. Wanie takiej ony pragn. Szybko poczya ich
mocna mio i wiedli ycie szczliwe, obdarzeni licznym
potomstwem.
3
Rummana nie opuszcza domu, mimo e ju mg to
robi, Wahid bowiem zaraz po powrocie ojca wycofa
swoj grob. Rummana jednak znienawidzi wiat, ponadto opuciy go rozsdek i poczucie godnoci. Prawie nie
widywa swoich czterech on i nie interesowa go los Raify.
Czsto si upija i bra narkotyki. Pewnego dnia, mocno pijany, ledwie trzymajc si na nogach, poszed do mieszkania szajchy Dii. Chodzi dokoa niej, to chichoczc, to wymylajc jej, e jest przyczyn wszystkich tragedii i caej
gupoty w rodzinie. Wreszcie wrzasn:
Potrzebuj twoich pienidzy! Gdzie je chowasz, ty
wariatko?!
Chwyci j mocno za rk i postawi na nogi. Szajcha
przestraszya si i uderzya go w twarz kadzielnic. Wtedy
cakiem straci rozum, cisn j mocno za szyj i trzyma,
dopki nie osuna si martwa.
4
Wiadomo szybko rozesza si po caej dzielnicy. Nowy
szajch, Dibril al-Fuss, zawiadomi policj. Rummana zosta aresztowany, osdzony i skazany na doywocie. Zanim
go wywieziono do wizienia, posa po Aziza i wyzna mu:
270
Przyznaj si, e to ja kazaem zabi twojego ojca.
Wiem o tym odpar Aziz.
Jest pochowany w swoim ubraniu, w pojedynczym
grobie przylegajcym do grobu szajcha Junisa.
5
Aziz ekshumowa zwoki ojca w obecnoci szajcha
dzielnicy i detektywa oraz Wahida i Azizy. Widok szkieletu wywoa smutne wspomnienia. Owinito go w caun

i uroczycie pochowano w grobowcu Szams ad-Dina.


Teraz mam spokojne serce. Wiem, e speni si moje
marzenie i gdy przyjdzie na mnie czas, zostan pochowana
obok ma powiedziaa Aziza.
6
Kopoty Aziza nie miay koca. Coraz bardziej go
bolaa i ciya mu za sawa Wahida. O jego zachannoci i dewiacjach kryy ju anegdoty nie tylko w dzielnicy,
ale i poza ni. Po mierci ojca Wahid y jeszcze kilka lat.
Zmar na atak serca wskutek przedawkowania narkotykw.
Przez cay ten czas Aziz poszukiwa wrd potomkw An-Nadiego kogo, kto by si nadawa na futuww i wskrzesi umare czasy Aszura. Nie znalaz nikogo, natomiast
stwierdzi, e rd An-Nadiego zosta wchonity przez
harafisz, a dotknity ndz straci ca swoj duchowo,
Wszystko, co byo w nim najlepsze. Tak wic mier Wahida zaskoczya Aziza, ktry nie do, e nie wypatrzy dla
niego nastpcy, to jeszcze musia si zmierzy z bardzo delikatnym problemem: czy Wahid powinien by pochowany
271
w grobowcu Szams ad-Dina? Serce mu mwio, e nie, ale
ona stwierdzia:
Przecie to twj stryj.
Nie posucha jej i pochowa go w grobie przeznaczonym dla biedoty przy grobowcu An-Nadich. Dziwne, ale
decyzja ta spotkaa si w dzielnicy z dezaprobat. Na przykad nowy waciciel gospody, Sankar asz-Szammam, tak
to komentowa:
Za ycia mu schlebia, a po mierci si zemci.
7
Urzd futuwwy zagarn samozwaczo Nuh al-Ghurab. By to czowiek prymitywny, gruboskrny i zachanny.
Wszed w ukady z futuwwami innych dzielnic i przy ich
pomocy wprowadzi w swojej dzielnicy tyraskie rzdy.
W cigu zaledwie roku sta si jednym z najbogatszych jej
mieszkacw. Ludzie znosili jego ucisk zobojtniali. Po
dowiadczeniach z Wahidem nikt ju nie tskni za czasami An-Nadiego. Dostojnicy i bogacze byli zadowoleni,
a dla harafisz nasta kolejny okres ndzy i wczgi.
8
Soce dokonao rocznej wdrwki, czasami wiecio na
czystym niebie, to znw chowao si za chmurami. Aziz
odnowi meczet, po mierci imama Isma'ila wybra nowego Chalila ad-Dahszana, odnowi rwnie sabil, wodopj dla zwierzt i stary kuttab.
Raifa owdowiaa i mieszkaa teraz w swoim domu tylko
ze sucymi. Po drugim mu odziedziczya pokany
272
spadek. Siostry przestay si kontaktowa, stay si sobie
zupenie obce, a nawet wrogie. Raifa uwaaa, e Aziza jest

przyczyn wszelkiego za, ktre j dotkno, e jeszcze


w kolebce tchna w ni ducha nieszczcia. amic wszelkie tradycje, Raifa odwiedzia w wizieniu byego ma.
Tym samym zadeklarowaa, e pomimo wszystkich wczeniejszych wydarze nadal darzy go mioci.
I tak mijay lata, w ktrych dziao si niewiele rzeczy
dobrych, za to bardzo duo zych.
9
Pewnego dnia doniesiono Azizowi, e jeden z jego robotnikw zgin podczas przenoszenia workw ze zboem.
Na imi mia Aszur i uwaa nie bez racji e pochodzi
z rodziny An-Nadich po linii Fathiji, pierwszej ony i matki crek Sulajmana. Wspczujce serce Aziza napenio si
smutkiem. Wyprawi Aszurowi pogrzeb, a wdowie przydzieli miesiczny zasiek. Dowiedzia si, e jego crki powychodziy za m, a w domu zostaa tylko szecioletnia
Zahira. Zaproponowa wic matce, eby oddaa crk na
sub do jego domu. Kobieta przyja propozycj z zadowoleniem i Zahira przeniosa si do apartamentu Azizy,
tak jakby przeniosa si do raju. Jada dobre rzeczy, miaa
pikne stroje i tu objawia si jej uroda. A e dobrze wykonywaa swoje obowizki, Aziza j polubia i traktowaa
inaczej ni inne suce. Posaa j nawet do kuttabu. Aziz
nie widywa dziewczynki, w ogle si ni nie interesowa,
ale prosi matk, eby j dobrze traktowaa.
Pamitaj, e ona naley do rodu An-Nadich przypomina artobliwie.
273
10
Mino dziesi lat. Matka Zahiry odwiedzia Aziza
w biurze. Zupenie jej nie pamita, ale przypomniaa mu
o sobie i robotniku Aszurze, ktry zgin w jego firmie.
Dugo mu za wszystko dzikowaa, a wreszcie oznajmia:
Oby jak najduej trwaa twoja potga, Abd ar-Rabbihi prosi o rk Zahiry.
Aziz przypomnia sobie dziewczyn, o ktrej rwnie
zapomnia.
Uwaasz, e jest dla niej odpowiedni?
Wspaniay modzieniec i dobrze zarabia powiedziaa z dum.
No to niech bdzie. Z Bogiem.
11
Przy kolacji poinformowa wielmone panie, Aziz i IIfat, o swojej decyzji.
Abd ar-Rabbihi? Ten piekarz? Przecie to mu - rozemiaa si jego ona.
Ta wspaniaa dziewczyna zasuguje na lepszego ma zaprotestowaa Aziza.
Oczekujesz, e poprosi o jej rk jaki kupiec?
Z tak urod mogaby si tego spodziewa.

Chopiec wydaje si dla niej odpowiedni, matka jest


zadowolona. Nie wolno straci okazji dla jakiej wizji, ktra moe si nigdy nie speni. Zreszt daem ju swoj
zgod, a poza tym to do niej przede wszystkim naley decyzja.
274
12
Aziza, ktra nie moga przebole, e wybrano takiego
kandydata, i cigle powtarzaa jaka szkoda!", przygotowaa dla Zahiry wypraw lubn. Znalazy si w niej stroje,
miedziane naczynia i ko.
Aziz przed wyjciem do biura pi swoj porann kaw,
gdy przysza jego matka, prowadzc Zahir, ktra chciaa
si poegna i podzikowa za wszystko.
Chod, Zahiro, ucauj rk swojego pana powiedziaa Aziza do dziewczyny.
Nie ma takiej potrzeby, mamo - szepn.
Zahira, zmieszana i zawstydzona, stana w drzwiach.
Aziz, chcc j zachci, aby do niego podesza, spojrza
w jej kierunku i ogarno go takie zdumienie i nieopisany
zachwyt, e przez kilka sekund siedzia oniemiay. Szybko
jednak si opamita i oderwa od niej wzrok, wiedzc, e
patrz na niego matka i ona. Jak taki skarb mg si tak
dugo ukrywa w mieszkaniu matki? Jakim cudem nic
o nim nie wiedzia? Ma wdziczn figur, zgrabniejsz ni
niejedna tancerka, cudownie czyst cer, odurzajcy czar
w oczach. Jest zabjczo pikna. Wykorzysta moment, gdy
ona zaja si karmieniem dziecka, i powiedzia:
Gratuluj, Zahiro.
Pocauj swojego pana w rk powtrzya Aziza.
Wycign do. Zbliya si. Jej czarne jak wgiel, proste wosy pachniay godzikami. Poczu dotyk jej ust. Spojrza na ni jeszcze raz, gdy wychodzia. I nagle pomyla
w natchnieniu, e pewnego dnia zdarzy si cud.
275
13
Zwykle rano w drodze do pracy Aziz jedzie najpierw
powozem do meczetu Al-Husajna, gdzie odmawia Al-Fatih, potem skrca w ulic As-Sikka al-Dadida i dalej ulicami As-Sagha i An-Nuhhasin dociera do hurtowni. Tym
razem w powozie przebywao tylko jego ciao, duch szybowa w przestworzach. Czyby wreszcie si dowiedzia, dlaczego wieci soce, dlaczego gwiazdy byszcz w nocy,
o czym mwi pieni w takiji, dlaczego dla wariatw
szczcie to mka, dlaczego mier napawa nas smutkiem?
Ta pikno przez dziesi lat przebywaa pod jego opiek.
Jak to si stao, e znikn dla niego czar matki i ony?
Czy ta dziewczyna jest wiadoma swojego bogactwa, czy
raczej bezwiednie porywa wszystko dokoa jak wichura?
Jej matka chyba postradaa zmysy, wydajc j za tego pie-

karza. Jak sprawi, eby deszcz przesta pada? Gupota


serc sprowadza nieszczcia.
W przeddzie lubu wieczorem matka Zahiry odwiedzia go, aby podzikowa. Przyglda si jej z ciekawoci:
stara kobieta ze ladami wielkiej urody na twarzy.
Wszystko w porzdku? spyta, tumic gniew.
Dziki Bogu i dziki panu.
Nie pospieszya si?
Od pocztku bya mu przeznaczona, przy jej urodzeniu odmwilimy Al-Fatih.
Przeklina j w duchu. Dlaczego nie mona robi tego,
co si chce?
14
lub Zahiry i Abd ar-Rabbihiego by skromny. Piekarz
ostatni raz j widzia, gdy miaa sze lat, i przyzwyczai
276
si do myli, e bdzie jego on. Ale kiedy j ujrza w noc
polubn, porazia go jej uroda. Mia dwadziecia jeden
lat, by wysoki, muskularny, o twarzy pospolitej, pucoowatej, ze spaszczonym nosem i wielkimi wsami, z lokiem
nad czoem, ktry stanowi resztk wosw ogolonej na
yso gowy. Wychowany tradycyjnie, modli si, wykonujc
dwa pokony, a wobec ony, jak nakazuje obyczaj, by surowy, stanowczy i wadczy, gboko kryjc uczucia.
Zahirze spodobaa si jego msko, znalaza spokj
przy jego boku i uznaa, e jest jej przeznaczeniem.
Zamieszkaa w suterenie, w mieszkaniu zoonym z jednego pokoju i korytarza speniajcego funkcj kuchni i azienki. Pamitaa utracony raj, ale instynkt jej podpowiada, e by to przejciowy hotel, w ktrym bya gociem.
Suterena jest jej prawdziwym domem i celem, tu ma swojego mczyzn, tu realizuje swoje marzenia i cieszy si
spokojem serca.
Abd ar-Rabbihi by tak zakochany, e o mao si nie
zdemaskowa, ale te przesadzi w okazywaniu mowskiej wadzy. Nie min nawet miesic od lubu, gdy zapyta on:
- Jak dugo zamierzasz siedzie bez pracy niczym panienka z dobrego domu?
- A co chcesz, ebym robia?
- Rka, ktra nie pracuje, jest nieczysta - pogrozi.
277
16
Zahira, ubrana w niebieski roboczy dilbab, ktry zakrywa szyj i rce, chodzia po ulicach i sprzedawaa sodycze.
Rachatukum, dzieci! - krzyczaa.
Na ulicy poznaa sam siebie, odkrya swj urok i magiczn si. Poerano j wzrokiem, opowiadano sobie o niej
z zachwytem, jej widok czarowa i prowokowa. Poczua
si silna, rozpieszczona przez natur i ludzi. Zaloty przyj-

mowaa z dum i wyniosoci i bya coraz bardziej pewna


siebie, a nawet zarozumiaa.
17
Maeskie wizy Abd ar-Rabbihiego i Zahiry coraz bardziej si zacieniay. On by jej mczyzn, ona jego bstwem. Traktowa j tak, jak zgodnie z tradycj mczyzna
powinien traktowa on, ale stwierdzi, e jest rwnie
twarda jak kochajca, rwnie gniewna jak wierna. Urodzia mu syna Dalala; smak macierzystwa przenika j
ca, obdarowujc now radoci.
18
Abd ar-Rabbihi dostarcza chleb do willi wielmonej
pani Raify. Ktrego dnia zapytaa go:
Dlaczego pozwalasz onie wasa si po ulicach?
Ona pracuje i zarabia, prosz pani.
Zarabia mona na wiele sposobw. Jestem samotna,
przydaaby mi si suca. U mnie zarobi wicej i nie bdzie naraona na niebezpieczestwa ulicy.
A co z Dalalem?
278
- Nie rozdziel matki i syna - powiedziaa zachcajco.
Propozycja poechtaa jego ambicj.
- Matka, ojciec i syn s do pani usug powiedzia.
19
- Pani Raifa? - zaniepokoia si Zahira.
- Samotna i bardzo bogata dama.
- Ona jest miertelnym wrogiem pani Azizy.
- Nie nasza sprawa. Poza tym praca u niej jest atwiejsza i bardziej opacalna ni ebranie na ulicach z koszem
na jednym i dzieckiem na drugim ramieniu.
- Lepiej byoby pracowa u pani Azizy.
- Ale ona ci o to nie prosia, a to znaczy, e ciebie nie
chce.
Zahira zamilka, ale sen o raju powrci.
20
Wiadomo wywoaa gniew Azizy.
- Ale z niej raptus! krzykna.
- Nie ma na myli nic zego, po prostu szuka dobrego
zarobku - skomentowaa Ilfat.
- Jeli o ni chodzi, to my mamy pierwszestwo.
- Ona ma mae dziecko, nie moe zostawi go samego,
a gdyby je tu przynosia, naniosaby brudu - protestowaa
Ilfat.
Aziz z zainteresowaniem sucha wymiany zda midzy matk i on i by pewien, e Ilfat nie pragnie powrotu
Zahiry. Czu w sercu ukucia niepokoju, jak kto, kogo
barcza si win, wskazujc na palcem.
- Ilfat ma absolutn racj - powiedzia zdecydowanie.
279
21

Zahira czesaa wosy Raify, gdy suca zapowiedziaa


gocia:
Ma'allim Muhammad Anwar.
Z rozmowy Raify ze suc Zahira wywnioskowaa, e
przyszed syn jej zmarego ma. Pasierb utrzymywa z ni
kontakty nawet po tym, jak odwiedzia w wizieniu pierwszego ma.
Teraz wszed szybkim krokiem, ukoni si i poda wdowie po ojcu elegancki pakunek.
Kawior!
Przyja prezent z radoci i podzikowaa.
Muhammad by modym mczyzn redniego wzrostu, o niebrzydkiej twarzy, ubranym w pikn dubb*
i kuftan**.
Jaki ty dla mnie dobry, Muhammadzie.
Zaleao mi, eby pierwsza sprbowaa kawioru
z mojego sklepu, zanim go kupi inni klienci.
A kiedy mi pozwolisz za niego paci jak innym
klientom?
Kiedy soce zacznie wschodzi na zachodzie odpowiedzia, popijajc napj cynamonowy z migdaami oraz
orzechami laskowymi i woskimi.
Jeste naprawd dobry, Muhammadzie.
Jego spojrzenie przypadkiem pado na Zahir pochonit czesaniem Raify. Po prostu oniemia, nie mg uwierzy wasnym oczom. Wbi wzrok w szklank z napojem
Dubba rodzaj dugiej sukni rozcitej z przodu, z szerokimi rkawami,
noszonej gwnie przez szajchw i alimw (uczonych).
Kuftan - wierzchni kaftan rozcity z przodu, z dugimi rkawami, okrcony szerokim pasem.
280
i w duchu powtarza: Boe, ratuj przed swoimi stworzeniami".
- Jak ci idzie handel? - spytaa Raifa.
Wyrwa si jako ze wiata oczarowania.
- Bardzo dobrze, dziki Bogu.
Zahira zauwaya wpatrzone w ni bagalnie, olepiajco byszczce oczy i umiechna si do siebie.
22
Muhammad Anwar odwiedza Raif przy kadej nadarzajcej si okazji. Zahira przywyka do jego wizyt, a take
rozkochanych, udrczonych spojrze. Robi wszystko, by
nie budzi w Raifie podejrze, z szacunku dla niej i jej
domu.
Nie byo mczyzny, ktry by nie oszala, zobaczywszy
raz Zahir. Ona sama zacza wierzy, e jest najpikniejsz kobiet w dzielnicy, a do tego pochodzi z rodu
An-Nadich, tak jak wielki ma'allim Aziz. Jak to si dziwnie plecie na tym boym wiecie - mylaa. Jedne kobiety
maj domy, inne mieszkaj w suterenach. Jedna dostaje za

ma bogatego kupca, inna piekarza. Los jej samej zosta


przypiecztowany, kiedy jeszcze bya lepa. A teraz instynktowna skonno do ma nie daje jej ju zadowolenia. ycie to nie tylko namitno i macierzystwo, nie tylko bieda i harwka albo zudny raj na subie u bogatej
damy. Nie po to si ma wielkie moliwoci, eby je roztrwoni w poddastwie. Zahira zmieniaa si powoli, ale
zdecydowanie. Z dnia na dzie robia krok do przodu,
z tygodnia na tydzie pokonywaa odlego jednego skoku, z miesica na miesic tysica skokw. Odkrywaa siebie, warstwa po warstwie. Coraz to objawiao si w niej
281
nowe, gotowe do walki stworzenie. W mylach osdzaa
matk, ma, swj los. Nienawidzia kadego, kto da od
niej zadowolenia z mdroci przysw, dobroci pani i jurnoci ma. Teraz los jej zesa gorcy napj pobudzajcy
wyobrani i wprowadzajcy w stan cigego podniecenia.
Kiedy usyszaa, jak Muhammad powiedzia Raifie:
- Wiesz, podobno w Birdawanie futuww jest kobieta.
Raifa rozemiaa si.
- Chciaabym zobaczy kobiet, ktra niszczy mczyzn.
Zahira spojrzaa na ni z podziwem i umiechna si,
a w jej sercu rozpaliy si tajemnicze ognie. Muhammad
patrzy na ni wzrokiem penym tsknoty i bagania. Czy
o takim mczynie jak on marzy? pytaa sam siebie.
Serce jej nie zabio, a rozum nie odpowiedzia entuzjazmem. Ale i nie chodem. Wtedy nagle pomylaa, e sabo kobiety tkwi w sercu, dlatego jej stosunki z mczyznami nie powinny si opiera na emocjach i instynkcie.
ycie to cenny dar, otwiera szerokie horyzonty, mio za
to lepy ebrak, ktry czoga si po zaukach. Gorsza ni
sam nieszczliwy los jest jego akceptacja - pomylaa.
23
Zahira siedziaa wanie w salonie, karmic dziecko,
gdy do domu wpad Muhammad. Zmieszana, szybko schowaa pier i owina gow chust. Spojrza na ni niespokojnie i zapyta:
- Gdzie jest pani Raifa?
Bya przekonana, e blefuje, gdy niewtpliwie musia
widzie pani Raif jadc powozem w kierunku placu.
- Pojechaa na zakupy - odpowiedziaa grzecznie.
282
- Mam poczeka? Nie, chyba powinienem wrci do
sklepu.
Tak. Do widzenia panu odpara zdecydowanie,
prawie niegrzecznie.
Ale on wcale nie mia zamiaru wyj. Sta jak przygwodony, a potem zacz si do niej zblia. Wzrok mia
zmcony niepohamowan dz. Zahira cofaa si ze

zmarszczonym czoem, wreszcie krzykna:


- Nie!
Zahiro... - mamrota nieprzytomnie.
Jeeli zaraz nie wyjdziesz, to ja wyjd.
Prosz ci, Zahiro... kocham ci.
- Nie jestem ladacznic.
Boe uchowaj... Kocham ci. Zacz si nagle cofa, jakby przeraony wizj powrotu Raify.
Co zrobi, eby polubi matk? myla.
24
ya optana buntem, w gotowoci dokonania zmian.
ycie musi zmieni swoje oblicze. Sia potrafi zmieni granice wszechwiata. Kada minuta, ktra mija, nie przynoszc zmian, to zwycistwo nieszczcia i upokorzenia.
Jak rozpocz walk? Skorzystaa z okazji, e pani Raif
rozbolaa gowa, i zaproponowaa:
- Zostan z pani na noc, prosz pani.
A co powie twj m?
- Nic mu si nie stanie, jak raz sam spdzi noc.
Miny dwie godziny od chwili, gdy zwykle wracaa do
domu, i Abd ar-Rabbihi zjawi si z zapytaniem, co si
stao.
- Pani jest chora-wyjania.
283
Milcza, po czym powiedzia z wyrzutem:
Moga mnie zawiadomi.
Czy ty nie rozumiesz, e pani jest chora? zniecierpliwia si.
25
Kiedy Zahira wrcia nastpnego dnia wieczorem, Abd
ar-Rabbihi domyli si, e choroba pani bya raczej lekka
i e jego ona nie musiaa spdza nocy poza domem.
Pani ci wcale nie potrzebowaa, tym bardziej e
dom jest peen suby powiedzia ze zoci.
Zahira te wpada w zo, zreszt szukaa pretekstu,
eby si pokci.
To ma by nagroda za dobry uczynek?
Zachowujesz si coraz gorzej. Postanowiem, e ju
wicej tam nie pjdziesz powiedzia stanowczo.
Co za wstyd!
Do diaba z tym domem i jego wacicielk!
Nie mog by tak niewdzicznic.
Uderzy j w twarz i wyszed z sutereny.
Zahira dostaa szau. Cay tumiony bunt wybuch
z ogromn si. Walia pici w ko, nie zwracajc uwagi na pacz dziecka. Uderzenie dotkno j gboko, opanowao jej umys, nabrao takiej wagi, e zabio wszelkie
inne doznania. Obja pokj ostatnim, nienawistnym spojrzeniem i wysza, zostawiajc przeszo w objciach zapomnienia.

284
26
Pani Raifa bya bardzo zdziwiona, widzc Zahire z powrotem zaledwie po godzinie.
Czy w pani domu znajdzie si dla mnie miejsce? spytaa dziewczyna.
Boe, chro nas przed zem. O co chodzi?
ycie z tym mczyzn przestao by przyjemnoci.
Raifa kiwaa gow, zachcajc j do dalszych wyjanie.
Zabrania mi u pani pracowa.
Co za niewdziczno! powiedziaa z niezadowoleniem.
Uderzy mnie.
Bestia! Nie wie, jaki skarb mu si trafi rzeka oburzona. - Ale ja nie chciaabym niszczy rodziny - dodaa
po zastanowieniu.
Wiem, co robi.
A wic czuj si jak u siebie w domu zaprosia j
z umiechem.
27
Abd ar-Rabbihi jka si i mamrota pod nosem przeprosiny, wstydzc si spojrze na wielmon pani Raif.
- To tylko policzek, nic gronego si nie stao, nie zrobiem jej krzywdy.
- Mylisz si, nic nie rozumiesz.
- Ona ma wrci do domu ze mn, teraz mwi
grzecznie, ale zdecydowanie.
- Wrci, gdy zrozumiesz, ile jest warta.
Z trudem zebra si do wyjcia, a wiat przesonia mu
czerwona mga gniewu.
285
28
Siedzia w gospodzie, pijc apczywie czark za czark
i wycierajc wsy rkawem niebieskiego dilbabu. Cay czas
mwi o Zahirze.
- Ucieka z dzieckiem.
- Jeste szmata - mrukn jaki pijak.
- Wielmona pani Raifa j podburza protestowa
Abd ar-Rabbihi.
- Zachowaj si jak mczyzna skarci go waciciel
gospody.
- To znaczy jak?
- Rozwied si.
- Mgbym j nawet zabi z atwoci powiedzia
z gniewem piekarz.
Futuwwa Nuh rykn miechem i klepn go w kark.
- Oho, znalaz si Antara*!
- Mojego najwikszego ma'allima prosz o rad zwrci si Abd ar-Rabbihi do futuwwy z pokornym baganiem.
- Depcz j, a zrobisz z niej szmat poradzi futuw-

wa; oczy mia czerwone z przepicia i od narkotykw.


- Rozwd da ci spokj - wtrci szajch dzielnicy.
- W takiej sytuacji rozwd jest oznak bezsilnoci osdzi futuwwa.
- Kto powiedzia, e maestwo to poowa wiary? Raczej poowa bezbonoci podsumowa Abd ar-Rabbihi.
29
Abd ar-Rabbihi szed w ciemnoci chwiejnym krokiem
do domu pani Raify. Pier wypeniao mu upojenie alkohoAntara - sawny poeta przedmuzumaski, wzr arabskiego rycerza.
286
lowe i gniew. Walczyy w nim tradycyjne pojmowanie mskoci i obezwadniajce szepty uczucia. Stan pod domem i zawoa ochrypym gosem:
- Wyjd, Zahiro! Wyjd, dziewczyno! Mam w sobie
ogie z piekarni i diaba z podziemi.
Otworzyo si okno, z ktrego wyjrza imam meczetu.
- Co to za wariat tak si wydziera? zapyta z gniewem.
- Jestem Abd ar-Rabbihi, piekarz.
- Id std, przeklty pijaku!
- Chc mojej ony. Prawo jest po mojej stronie.
- Do tych awantur i napadania na przyzwoite domy!
- To co, mam szuka sprawiedliwoci u szatana?
- Bd przeklty! - krzykn imam.
Abd ar-Rabbihi wali piciami w drzwi domu, dopki
nie pojawi si szajch dzielnicy, ktry chwyci go za rce
i odcign na bok.
- Zamknij si, wariacie. Chod ze mn, wstawi si za
tob u wielmonej pani Raify.
30
Pani Raifa bya wcieka.
- Ten pody piekarz najpierw robi awantury Zahirze,
a teraz nie daje spokoju mnie! - krzyczaa, gdy przyszed
szajch dzielnicy.
- On tylko chce ci suy.
- Nie wiesz, jaki jest bezczelny! Mam mu j odda,
eby si na niej mci?
- Myl, e on j kocha, prosz pani.
- To zwierz! Nie wie, co to jest mio.
- A jeeli skorzysta z praw ma i kae jej wrci do
domu?
- Ze mn nie wygra.
287
31
Futuwwa zaprosi Abd ar-Rabbihiego do kawiarni, gdzie
mia swoje stae miejsce. Dugo mu si przyglda, po czym
powiedzia stanowczym tonem:
Rozwied si z t kobiet.
Piekarz zaniemwi. Ogarna go rozpacz. Zrozumia,
e Raifa wiedziaa, jak si zemci.

Co, stracie mow?! krzykn futuwwa niezadowolony.


Przecie sam, nasz wadco, powiedziae, e rozwd
to oznaka bezsilnoci.
Bo te jeste bezsilny.
Prawo jest po mojej stronie, nasz wadco.
A ja ci mwi, e masz si rozwie rozkaza futuwwa.
32
Doprowadzono do rozwodu. Abd ar-Rabbihi szed do
sdziego jak na szubienic. Sen si skoczy, pera si zgubia. Zahira bya upojona zwycistwem i wolnoci.
W gbi duszy czua jednak lekki smutek, stracia na zawsze co cennego. Przyciskaa do piersi synka, owoc prawdziwej mioci. Wkrtce jednak ambicja kazaa jej zrekompensowa sobie stracony czas i jej osobowo ukazaa si
w caej peni: twarda, okrutna, pena dumy, zdolna do cierpienia.
Pani Raifa bya z siebie zadowolona:
- Zrobi wszystko, co postanowi - przechwalaa si.
To prawda, jest kobiet siln i wpywow, ale zrealizowaa to, co chciaa, przy pomocy futuwwy - mylaa Zahira.
288
Wieczne marzenie i fatalna w skutkach tsknota An-Nadich do wiatoci gwiazd.
33
Zahira umiecha si zachcajco. Oto Muhammad Anwar, kupiec handlujcy kawiorem, gratuluje jej wolnoci
i odzyskanej dumy, a korzystajc z nieobecnoci pani Raify, ktra posza na zakupy, szepcze jej do ucha:
- Czekam, moje serce czeka. Oczy byszcz mu podaniem. - Tak jak Bg i Jego Prorok nakazali.
Ciekawe, jak on na mnie patrzy. Jak kupiec na suc?
Prawd mwic, nigdy mi si nie podoba, jest saby, pokorny, ale moe ze mnie uczyni dam. Czy moe by lepsza partia?
Zahira umiecha si zachcajco.
34
Abd ar-Rabbihi by tak pijany, e podoga w knajpie
usuwaa mu si spod ng.
- Czy to wstyd, gdy mczyzna pacze? - spyta Sunkura.
- Owszem, jeli jest wielkoci mua, jak ty - rozemia
si tamten.
Piekarz obejmowa czar, koysa si w prawo i lewo,
jakby z ni taczy, i mwi do siebie:
- Znikaj, Abd ar-Rabbihi, znikaj, ukryj si w ciemnociach. Nawet piaszczysta ziemia dzielnicy jest silniejsza
od ciebie. Czy prbowae swojej siy w inny sposb, ni
Pchajc ciasto do pieca? Co si z tob dzieje? Namawiali

289
ci, eby si rozwid, i rozwiode si. Jedno sowo i po
wszystkim. Nawet wesz stawia opr, ale nie ty. Twoi wrogowie maj uciech.
- Posuszestwo rozkazom futuwwy to honor - ostrzeg
go Sunkur.
Bogu dziki. Ale inna sia mnie niszczy.
- Jaka?
Mio do tej dziewczyny z pieka rodem.
To rzeczywicie wstyd dla mczyzny.
Dziwy na Boga, dziwy" - zapiewa Abd ar-Rabbihi
gosem przypominajcym ryk osa.
- Zacznij piewa. piewacy, tak jak ty, nie maj szczcia w mioci.
Wielu yczliwych mu ludzi wstawio si za nim u wielmonej pani Raify i Abd ar-Rabbihi znowu zacz dostarcza chleb do jej domu.
Nie jest ju pani na mnie za? zapyta kiedy.
- Byo, mino - odpowiedziaa chodno.
- Niech mi pani pozwoli zosta z ni przez chwil sam
na sam poprosi.
- Nie.
Porozmawiam z ni w pani obecnoci.
Raifa zastanawiaa si chwil, po czym zawoaa Zahir. Dziewczyna przysza w granatowym dilbabie i wygldaa jak wiea ra. Patrzyli na siebie. Zahira nie spucia wzroku ani nie mrugna, obca, daleka i zimna. Ale
w duszy toczya ze sob ostr walk.
Zapomnijmy o tym, co si stao. Mam czyste intencje, auj tego, co zrobiem.
290
Nie odezwaa si sowem.
- Powiedz co, Zahiro - odezwaa si Raifa.
- Pragn, eby do mnie wrcia. Przecie tyle razem
przeylimy.
- Nie mrukna.
- Nie da si o tym zapomnie, przeylimy razem pikne dni.
Po raz pierwszy spucia wzrok, ale powiedziaa zdecydowanie:
- Ani ja dla ciebie, ani ty dla mnie.
36
Muhammad Anwar wkrad si do domu pani Raify podczas jej nieobecnoci.
- Nie mam prawa tu przychodzi - rzek. - Dla ciebie
ryzykuj wszystko. Chod ze mn, pobierzemy si natychmiast.
- Kto ci powiedzia, e si zgodz?
- Kocham ci, Zahiro - baga.
- W takim razie dlaczego mnie namawiasz, abym

ucieka z tob jak zodziejka?


- Nie ma wyjcia, pani nie chce si zgodzi.
- Rozmawiae z ni o tym? - spytaa zdziwiona.
- Tak, jest uparta i dumna - powiedzia ze smutkiem,
spuszczajc wzrok.
By to dla niej cios w samo serce.
- Pochodz z rodu An-Nadich - odrzeka z godnoci.
- Uparta i dumna, zakazaa mi przychodzi do domu,
w ktrym si urodziem.
Spada na ni burza gniewu.
- Id z tob, natychmiast! - krzykna.
291
37
Zahira i Muhammad Anwar, sprzedawca kawioru,
wzili lub, co Raif doprowadzio do wciekoci. Zarzucia Zahirze zoliwo i zdrad. W dzielnicy huczao od
komentarzy. W zachwytach mwiono, e to szczliwe wydarzenie jak Noc Przeznaczenia, e mio sprawia cuda.
Zahira zabraa ze sob Dalala, z czego Muhammad by
bardzo zadowolony i uwaa si za najszczliwszego czowieka na ziemi.
Zahira po raz pierwszy poczua si prawdziw pani
domu. Miaa wielopokojowe mieszkanie z azienk i kuchni, drogie meble, zbiornik, ktry codziennie napenia nosiwoda, miaa pikne stroje, haftowane milaje, zote arus
al-bur^u, nosia zote naszyjniki, w uszach kolczyki, zote
bransoletki na rkach, srebrne na nogach. St by zawsze
zastawiony smacznymi potrawami, prawie tak wytwornymi jak te, ktre si podaje w domu Aziza czy Raify. Bya
pani domu, ale potrawy przygotowywaa sama.
Min miesic i postanowia wyj z zamknicia i odwiedzi matk, ssiadki i meczet Al-Husajna. Ludzie widzieli j w coraz to nowych strojach i chwalili Boga Stwrc Wszechwiata.
38
Muhammad by niewyobraalnie szczliwy w maestwie. Bez przerwy wyznawa onie mio, podziw i absolutne oddanie. Rozpieszcza j bezgranicznie. Nie by jednak zadowolony z tego, e wychodzi z domu i pokazuje
wszystkim swoj olniewajc urod. Robi na ten temat
bardzo delikatne uwagi, ale tylko psu jej nimi humor, a e
tego nie chcia szybko si wycofywa. Stwierdzi w kocu,
e jest w stanie znie wszystko, byleby si nie gniewaa
292
i nie bya smutna. By zbyt saby, eby zachowywa si tak,
jak tego wymagay od ma tradycje i obyczaje, za saby
na jakikolwiek opr. Sta si niewolnikiem mioci, jej
igraszk, i si z tym pogodzi. W gbi duszy nkaa go
przeraajca myl, e ona, jego bstwo, jeszcze do niego
nie naley. A moe nawet nigdy nie bdzie naleaa, bo nie

moe by niczyj wasnoci. Czu si pokonany, twarz


mu poka jak choremu, szuka usprawiedliwie i pociechy w iluzji, pokrywa gorycz poraki podarunkami i sodkimi sowami. By jej niewolnikiem, nie panem ani partnerem, i by wart tyle, ile mia w rku, a nie w sercu czy
w ciele. Czerwie wschodu i czerwie zachodu przestay si dla niego rni. Bdzie delikatny i agodny, aby mc
si cieszy umiechem ranych ust, spojrzeniem czarujcych oczu i cudown lini szyi.
Pewnego dnia Zahira odwiedzia wielmon pani Aziz, swoj dobrodziejk, pocaowaa j w rk i powiedziaa:
Warunki mnie zmusiy, ebym posza do innego domu, ale serce pozostao tutaj.
Aziz ucieszyy jej dobre sowa, ucaowaa j w policzki
i posadzia obok siebie, traktujc jak rwn sobie. Zahir
napenia duma i rado. Piy napj cynamonowy, jady
orzechy i migday. Aziza pytaa o zdrowie ma i Dalala.
Take wielmona pani Ilfat przysza powita przyby
i zapyta, jak jej si powodzi.
Twoja uroda musiaa zosta doceniona, wszak pikno rzdzi wiatem.
To wszystko dziki twojej dobroci i modlitwom,
o najwspanialsza z kobiet - odpowiedziaa Zahira.
293
40
- A Raify nie odwiedzisz? - spyta Muhammad.
- Arogantka, niech j diabli wezm.
Dostanie szau.
A niech dostanie.
- Jest za i nie cofnie si przed niczym.
Jeste chyba mczyzn powiedziaa, patrzc na
niego zoliwie spod przymknitych powiek.
Poczu ukucie w sercu.
41
Pewnego wieczoru dzielnica bya wiadkiem niezapomnianej sceny. Zahira paradowaa w wytwornej milai, gdy
zatrzyma si przy niej powz pani Raify.
Zahiro! krzykna Raifa, wychylajc si z powozu.
Zahira odwrcia si zmieszana, ale musiaa podej
i si przywita, co widziao wielu ludzi, wrd nich futuwwa, imam meczetu i Abd ar-Rabbihi.
Zdrajczyni! mwia Raifa z nut pretensji, ale i sympatii. Kiedy mnie odwiedzisz?
W najbliszym czasie, prosz pani - odpowiedziaa
Zahira, jeszcze bardziej zmieszana. - Nie mogam, bo...
Bd bardzo rada goci swoj wiern suc przerwaa Raifa, zmieniajc nagle ton.
Zahira wpada w gniew.
Jestem tak sam pani jak ty! krzykna ze zoci
i odesza.

294
42
Po dzielnicy hulay i wyy wiatry amsziru, a Abd ar-Rabbihi pi na umr w knajpie, opowiadajc dziwny sen,
ktry go nawiedzi ostatniej nocy:
nio mi si, e chammasin wia nie wtedy, kiedy
wieje zawsze.
To jaki diabelski sen - rozemia si Sunkur.
Wyrywa drzwi z domw, rczne wzki z rk ludzi,
zrywa nakrycia gowy. Z nieba lecia kurz, jakby pada
deszcz.
A co si stao tobie?
A ja taczyem, siedzc na rasowym koniu.
Dobrze przykryj tyek, zanim zaniesz - poradzi
Sunkur.
43
Muhammad Anwar coraz czciej odczuwa pezanie
strachu po caym ciele. W jego ciasnym wiatku czaiy si
grone fantomy. Czyby mia go spotka los piekarza Abd
ar-Rabbihiego? Prbowa co wyczyta z twarzy Zahiry,
a gdy nic z tego nie wyszo, zebra si na odwag i zacz
rozmow:
Nie powinna wychodzi z domu, Zahiro. Jeste
w czwartym miesicu ciy.
Jeszcze mam duo siy.
Z czuoci gaska gwk Dalala i mwi tonem
moliwie najagodniejszym:
Rzucia wyzwanie potdze, z ktr nie ma artw,
wic mdrze byoby raczej nie pokazywa si jej na oczy.
Zdaje si, e si przestraszye.
295
Chc raczej chroni nasze szczcie.
Mam prawo czu si wolna, nic zego nie robi.
Prawd mwic, nie podoba mi si to, e wychodzisz
z domu.
Prawd mwic, nie podoba mi si to, czego ode
mnie dasz.
Jestem twoim mem.
Czy to znaczy, e moesz mnie tamsi?
Uchowaj Boe, ale mam niezaprzeczalne maeskie
prawa do ciebie.
Nie masz odpowiedziaa, a chmura zoci zasonia
pikno jej twarzy.
Waha si, czy milcze, czy obstawa przy swoim. Nie
mg si jednak pogodzi z tak pogardliwym traktowaniem.
Mam swoje prawa.
Twoje prawa przyprawiaj mnie o bl gowy.
Mam prawo da od ciebie posuszestwa - odpowiedzia zdecydowanym, niezwykym u niego tonem.
Patrzya na niego zdziwiona, co jeszcze bardziej go

gniewao.
Cakowitego posuszestwa doda.
Jej twarz wyraaa kategoryczn odmow i atmosfera
w domu zrobia si cika.
44
Rozpacza, e j traci, ale rozpacz dodawaa mu odwagi. By w sklepie, gdy zauway, e wychodzi z domu. Wybieg i zagrodzi jej drog.
Wracaj do domu! krzykn.
Nie rb skandalu szepna zdumiona.
Wracaj do domu, powiedziaem.
296
Zauwaya spojrzenia ludzi peznce w jej kierunku jak
we i bya zmuszona wrci.
45
Wieczorem wybucha w domu burza, ktrej si spodziewa. Nie by czowiekiem trzymajcym w sobie gniew,
psujcym domow atmosfer awanturami i sprawiajcym,
e pikn twarz ubstwianej ony deformuje zo. Tote
gotowy by do wszelkich ustpstw pod warunkiem, e posucha jego usprawiedliwionej proby.
Nie myl, e chc ci ponia, pragn tylko naszego
szczcia powiedzia.
Twarz jej si zmienia, nabraa koloru chorobliwie tego, jak burza piaskowa, z oczu sypay si iskry gniewu,
ktry przeradza si w czarn nienawi. Zraniona duma
szykowaa si do skoku jak w.
Bro mnie, Boe, przed tym zem, bro mnie, Boe,
przed tym sercem prosi w duchu. Czy nic mi si nie
naley za to, co dla ciebie zrobiem?
46
Zahira znalaza si w potrzasku. Nie chciaa uzna si
za pokonan, a nie moga zapomnie, jak j potraktowa
na oczach ludzi. Poza tym nie kocha go, nigdy nie kochaa.
Co ma robi? Kogo prosi o pomoc? W takich sytuacjach
ona wraca do swojej rodziny, ale ona nie ma rodziny. Pozostaje wybr midzy statusem ponianej ony i tuaczk.
W wielu domach, z suteren Abd ar-Rabbihiego wcznie,
cieszono by si z jej sytuacji. Zahirze przyszo na myl,
eby pj do pana Aziza, syna Samahy an-Nadiego,
297
wanej osoby w dzielnicy i przyjaciela ma. Niech Muhammad widzi, e nie jest cakowicie pozbawiona korzeni.
Wlizgna si do hurtowni Aziza w milai mokrej od
drobnego deszczu. Posza prosto do jego biura. By sam,
pikny, peen godnoci pan w rednim wieku, z przedwczenie posiwiaymi wsami. Pozna j od razu, nie musia si wysila, eby sobie przypomnie te cudowne oczy
po obu stronach zotej burku zakrywajcej nos. Wydawao
mu si, e to przeznaczenie wtargno do jego twierdzy,

gdy usysza peen sodyczy gos.


Tylko do pana mog si zwrci ze swoimi kopotami.
Boe mj, chyba nic zego... Prbowa zapanowa
nad wzruszeniem.
Chodzi o mojego ma.
To dobry czowiek, o ile wiem.
Ale ostatnio le mnie traktuje.
Tak bez przyczyny?
eby mnie poniy.
Opowiedziaa mu incydent na ulicy. Aziz zastanawia
si chwil, potem rzek:
To nie byo mdre zachowanie, ale nie ulega wtpliwoci, e mia do tego prawo.
W naszej dzielnicy nie wizi si kobiet w domu.
Aziz umiechn si.
Porozmawiam w twojej sprawie, bo naleysz do An-Nadich, ale musisz by rozsdna, nie da zbyt wiele.
47
Wstawiennictwo Aziza niewiele dao, dlatego Zahirze
nie pozostao nic innego, jak tylko podporzdkowa si
wymaganiom ma. Spotkanie z panem Azizem ukazao
298
jej jednak moliwoci, o ktrych nigdy by nie pomylaa.
Sprawy szalone, podniecajce, cudowne, ktre przeniosy
j w wiat marze. Stwierdzia, e podoba si Azizowi,
a nawet wicej jego oczy mwiy, e jest ni zafascynowany. Ciekawe od kiedy? Fakt, e kady mczyzna by
ni oczarowany, ale pan Aziz to nie kady. Poza tym ona
jest matk, a on onaty, do tego w starszym wieku i ma
nieposzlakowan opini. Taki jak on nie spojrzy na matk, a ju szczeglnie on przyjaciela. Zreszt jej nie interesuje nielegalny zwizek. Bo i po co? Jej ambicj jest
zdobycie prawa do wolnoci. Bezlitonie podeptaa swoje
uczucia, stumia emocje, co powodowao, e czasami popadaa w stan szalestwa, jakby sczya wino ze witego
kielicha.
I oto pojawi si Aziz, posta jak z cudownego snu. Czy
ten sen moe kiedykolwiek sta si rzeczywistoci? W jaki
sposb? Czy pewnego szczliwego dnia mogaby zosta
drug on pana Aziza, obok pani Ilfat, i prawie legaln
crk pani Azizy, rzdzi w tym wspaniaym domu, jedzi powozem z dzwonkami ?
Muhammad Anwar stawa si dla niej coraz mniej wanym, drobnym pykiem sadzy unoszcym si nad drog,
ktra nie ma koca.
48
Wraz z nadejciem pory wylewu Nilu, o czym powiadomiy chopki sprzedajce mode daktyle, Zahira w cikich blach urodzia drugiego syna, Radiego. Muhammad
Anwar by szczliwy, wszelkie troski i niepokoje znikny.

Mia nadziej, e teraz zacznie si nowy, mdry i udany


etap jego maestwa.
299
Umm Hiszam, akuszerka, odwiedzaa Zahir codziennie, dopki cakowicie nie wrciy jej siy. W czasie ostatniej wizyty szepna jej do ucha:
Mam dla ciebie list.
Zahira spojrzaa na ni pytajco.
List z nieba dodaa tamta.
Moda kobieta pomylaa o Azizie i spytaa:
Co to za list? Poka.
Od Nuha al-Ghuraba, naszego futuwwy. Grzeszne
myli akuszerka miaa wypisane na twarzy.
Zahira oczekiwaa komety ze wschodu, a ta przyleciaa
z zachodu. To bya niespodzianka.
Nie widzisz, e jestem on i matk?
Codziennie widzimy, jak soce wschodzi, a potem
zachodzi, a ja jestem tylko posacem.
49
Dobre samopoczucie i naga, nieleca w naturze Muhammada stanowczo nie trway dugo. Znowu by saby
i bezradny. Czu, e Zahira, ta pera bez serca, wymyka
mu si z rk. Nie mg sobie wyobrazi bez niej ycia. Bya
jego dusz, najwaniejsz osob, cho niebezpieczn i nieobliczaln. Dobrze pamita, co si stao z Abd ar-Rabbihim. Nie ufa jej, ale im bardziej jej nie ufa, tym bardziej
si do niej przywizywa i tym bardziej pragn utrzyma
j za wszelk cen. Przegrana bdzie dla porak caego
ycia na tym i tamtym wiecie. Konflikt midzy Zahir
a Raif stanie si na zawsze rdem jego niepokojw. Mia
wiadomo wasnego nieszczcia i doszed do wniosku, e
musi ponie ofiar.
Siedzieli jak zwykle wieczorem w salonie, ona na kana300
pie, karmic niemowl, on cignc fajk wodn, a Dalal
bawi si z kotem. Muhammad nie kocha ju Dalala tak
jak przedtem. Odkd Radi przyszed na wiat, patrzy na
Dalala zym okiem i yczy mu, eby znikn z tego wiata. Nie zmieni jednak swojego zachowania i obdarza go
nieszczerym umiechem, co dla niego samego byo nieprzyjemne.
- Mam dla ciebie mi niespodziank - oznajmi onie.
- Ofiarujesz mi spokj! - Umiechna si.
- Przepisaem na ciebie mj dom, oto formalny kontrakt.
- Jaki ty szlachetny! A dostaa rumiecw z radoci.
Trzypitrowy dom, w ktrym na parterze mieci si
sklep z bobem. Muhammad by zadowolony z jej reakcji
i dao mu to troch spokoju, a ona bya mu wdziczna, e
uczyni j wacicielk domu, co w podtekcie oznaczao

uhonorowanie jej siy i przyznanie, e auje, i chcia


z ni walczy. W gruncie rzeczy nim gardzia i jej myli
biegy stale w kierunku bogatego Aziza i bdcego u wadzy Nuha al-Ghuraba. Aziz take ma wadz, a bogactwo
Nuha ronie nieprzerwanie. Aziz ma jedn on, a Nuh
cztery i stado dzieciakw. Pienidze i wadza. Pienidze
daj wadz, a wadza pienidze. Ciekawe, jak to si potoczy. Zahira zdaje sobie spraw, e to dopiero pocztek. Na
razie snuje plany u boku ma, suchajc jego regularnego
oddechu.
50
Muhammad Anwar postanowi, e swoje bezpieczestwo odda w rce futuwwy Nuha al-Ghuraba. Odwiedzi
go w jego domu i usiad naprzeciw niego w pokoju gocin301
nym jak dziecko w kuttabie przed szajchem. Zanim zacz
mwi, wrczy gospodarzowi paczk banknotw. Futuwwa przeliczy pienidze, po czym powiedzia:
Zapacie ju haracz, wic z jakiej okazji taka dua
suma?
Chc ci prosi o ochron.
Masz wrogw?
Tak.
Futuwwa zwrci mu paczk, obojtnie i z umiechem.
Muhammad ze zdumienia i strachu otworzy szeroko
oczy.
Los by szybszy mrukn Nuh.
To straszne, czyby Raifa rozegraa swoj parti? Chyba
tak, bo Nuh przecie nie mg mie tu wasnego interesu.
Wanie miaem po ciebie posa powiedzia futuwwa.
O co chodzi, ma'allimie?
Chciaem ci doradzi, eby si rozwid - oznajmi
ze straszliwym spokojem.
Muhammad zamar z przeraenia.
Mam si rozwie? Nie ma ku temu powodu.
Masz si rozwie z on rozkaza futuwwa.
51
Muhammad odchodzi od zmysw. Czyby przysza
jego kolej i ma by potraktowany tak jak piekarz Abd
ar-Rabbihi? Nigdy przecie nie traktowano w ten sposb
szanowanego kupca. Czy naprawd jego szczcie i honor
nic nie znacz? Ogarnity wynikym z rozpaczy gniewem,
zdecydowa si na szaleczy krok, na jaki nikt przed nim
w dzielnicy si nie poway.
302
52
Szajch dzielnicy Dibril al-Fuss znalaz Nuha al-Ghurabiego w kawiarni, pozdrowi go i oznajmi, e pan Fu'ad
Abd at-Tawwab, inspektor policji, chce si z nim spotka

w komendzie gwnej.
- A po co? spyta futuwwa zdziwiony.
- Nie wiem, ma'allimie. Jestem tylko posacem.
- A jeeli odmwi?
- Po co go prowokowa? - odpar szajch grzecznie. Moe potrzebuje twojej rady w sprawach bezpieczestwa.
Futuwwa wzruszy ramionami i nic nie powiedzia.
53
Inspektor Fu'ad przyj futuwwc Nuha serdecznie. Siedzia za biurkiem, umiechnity. Nuh zaj miejsce naprzeciwko. Zapach skrzanych foteli drani jego nozdrza.
- Na Boga Al-Husajna, ciesz si ze spotkania z inspektorem - powiedzia.
Policjant by mczyzn redniego wzrostu, tgim, o adnych rysach i gstych wsach.
- Ja te jestem rad, e ci widz. Przecie futuwwa to
funkcjonariusz bezpieczestwa.
- Wielkie dziki, inspektorze.
- Poza tym futuwwa to rycerz i obroca dzielnicy, wzr
dzielnoci i rycerskoci, rka i oko policji na swoim terenie.
Tak widzi was resort spraw wewntrznych.
- Wielkie dziki, inspektorze - powtrzy Nuh, coraz
bardziej zaniepokojony.
Nagle inspektor zmieni ton.
- Oczekuj, e Muhammad Anwar bdzie mia odpowiedni ochron.
303
Poskary si na mnie? - zapyta futuwwa czerwony
z gniewu.
Mam swoje sposoby zdobywania informacji, zreszt
nawet gdyby tak byo, ma do tego prawo, a ja mam obowizek zapewni mu bezpieczestwo. Zadowol si jednak prob, eby ty to zrobi.
Zapado niemie, dugie milczenie. Nuh czu, e inspektor delikatnie grozi mu i ostrzega.
Co ty na to? spyta w kocu policjant.
Przede wszystkim respektujemy prawo odpar Nuh
spokojnie.
No wic czyni ci odpowiedzialnym za bezpieczestwo Anwara zakoczy inspektor stanowczo.
54
Co takiego jeszcze si w dzielnicy nie zdarzyo. Nigdy
dotd aden policjant nie wmiesza si w jej sprawy, chyba
e w sytuacji najwyszej koniecznoci. Wszystkie zbrodnie
futuwww przypisywano zawsze nieznanym sprawcom,
a wyroki opierano na zeznaniach faszywych wiadkw.
Ciekawe, jak zachowaby si inspektor Fu'ad, gdyby w podziemiach czy na drodze cmentarnej znaleziono zwoki Muhammada Anwara? Tak jak jego poprzednicy w podobnych sytuacjach? Jak Muhammad mia czelno szuka

pomocy u inspektora policji? I dlaczego inspektor rzuci


wyzwanie Nuhowi w taki wredny sposb? Dlaczego postawi siebie na rwni z futuww, ryzykujc swoj napuszon
dum? Zdarzyo si to po raz pierwszy. O jednym mieszkacy dzielnicy nie wiedzieli - e inspektor Fu'ad jest czowiekiem odwanym i upartym. W prowincji As-Sa'idu,
gdzie pracowa, zanim go przeniesiono do Kairu, zyska
304
przydomek krwawy". Gdyby nie od dawna przyjte zasady polityki Ministerstwa Spraw Wewntrznych wobec futuwww dzielnic, sam by ju dawno ich wszystkich przepdzi.
Gdy tylko si dowiedzia, e Anwarowi nie zapewniono
bezpieczestwa, dokona demonstracji siy, ktra zamkna wszystkim usta i wprowadzia nastrj grozy. Pewnego
dnia znienacka inspektor wtargn do dzielnicy na czele
uzbrojonej jednostki policji. Ludzie usyszeli komendy
wojskowe i wylegli na ulice. I ujrzeli Dibriia al-Fussa,
szajcha dzielnicy, maszerujcego na czele garstki agentw
policji. Za nim szed oficer z komisariatu policji, a nastpnie sam inspektor w galowym mundurze. Dalej cigna
duga kolumna uzbrojonych po zby onierzy. Pochd
szed miarowym krokiem i podziemiami dotar na dziedziniec takiji. Tam odbyy si haaliwe manewry, po czym
wszyscy powoli wrcili t sam drog na ulice dzielnicy, na
ktrych po obu stronach stay tumy jak w dzie mahmalu*. Inspektor ignorowa gapiw, natomiast od czasu do
czasu zerka w okna, z ktrych parad oglday kobiety.
Niedaleko sabilu szajch podszed do inspektora i zwrci
jego uwag na Zahir, ktra bya powodem konfliktu. Nuh
al-Ghurab pozosta w kawiarni, a Muhammad Anwar
w swoim sklepie, przeczuwajc, e wszystko to przysporzy
mu jeszcze wicej kopotw. Abd ar-Rabbihi oglda widowisko z niedowierzaniem, szepczc: Zblia si Dzie
Sdu".
Mahmal lektyka umieszczona na wielbdzie zawierajca dary dla
wityni Al-Kaba w Mekce, midzy innymi czarn jedwabn tkanin wyprodukowan w Egipcie, przeznaczon do pokrycia Al-Kaby. Od czasw Fatymiw (X-XII w.) moment wyruszenia pielgrzymki z mahmalem do Mekki by
K-airze wielk uroczystoci. Zaprzestano jej po rewolucji 1952 roku.
305
55
Zahira zauwaya, e inspektor ju kilka razy spotka j
zupenie przypadkowo" na ulicy As-Sikka al-Dadida, gdy
wracaa z meczetu Al-Husajna, i patrzy na ni podliwym wzrokiem. Nawet inspektor mylaa. Przechodzia
przez plac miejski, na ktrym roio si od czarownikw
i zaklinaczy wy, a take od kotw, myszy i innych zwierzt, i wydawao jej si, e frunie na grzbiecie legendarnego ora, silnie opoczcego skrzydami. Aziz, Nuh, Fu'ad,

oczarowanie, mio, wieniec gwiazd, cudowne obrazy przebijajce wszystko, czego dotychczas dowiadczya.
56
Inspektor w cisej tajemnicy wezwa do siebie Muhammada Anwara i oznajmi z dum:
- Sztandar prawa powiewa w dzielnicy jak nigdy dotd. Czujesz si ju bezpiecznie?
Sam nie wiem.
Masz racj, ja rwnie si o ciebie obawiam.
ycie w naszej dzielnicy nie jest warte millima.
- Masz racj, byle ajdak moe ci zabi. Co nam z tego, e zniszczymy futuww i zlikwidujemy ten urzd?
- Racja, aden z tego poytek.
Posuchaj rady, ktra moe ci si wyda dziwna.
- Sucham.
Rozwied si z on.
- Pan mi to radzi? - zapyta Anwar zdumiony.
Bdzie to bolesne dla ciebie, tak jak i dla mnie, ale
boj si o twoje ycie.
- Ja chyba oszalej, panie inspektorze.
306
- To bdzie krok tymczasowy, dopki nie rozprawi
si z tyranem.
Tymczasowy?
- Tak, potem wszystko wrci na dawne tory.
Zastanowi si nad tym powiedzia Anwar i wyszed zamylony.
57
Wraca do domu peen rozpaczy, gdy nagle z samego jej
dna przyszo natchnienie.
Zapakuj rzeczy lekkie i drogie, uciekniemy dzi w nocy, jak wszyscy bd spali oznajmi Zahirze po powrocie.
- Uciekamy?
Nawet inspektor kaza mi si z tob rozwie.
Inspektor?
Przyzna si, e nie jest w stanie zapewni mi bezpieczestwa, wic nie pozostaje nic innego, jak ucieka.
Nietrudno byo jej si domyli, co kryje si za rad inspektora, ale nie wiedziaa, co powiedzie.
Dokd pjdziemy? spytaa przeraona.
- wiat boy jest dugi i szeroki. Mam sporo pienidzy,
zaczniemy nowe ycie.
Do diaba, on chce zniszczy wszystkie jej marzenia!
Jako uciekinierka zwie si z nim na zawsze. Chce j zakopa ywcem, zatopi w ciemnociach nieszczcia, tak
jak to si stao z Samah. Kto wie, czy nie bdzie znowu
musiaa pracowa jak ebraczka. Niech sobie sam ucieka,
tchrz jeden. Niech zniknie z mojego ycia raz na zawsze.
- Nie tra czasu.
- Ty si lepiej zastanw - powiedziaa chodno.

- Zastanawiaem si sto razy i nic nie wymyliem


oprcz ucieczki.
307
Nie uciekn.
Nie?
To jest niemoliwe.
Moliwe, przekonasz si jeszcze przed witem.
Nie, czeka nas tuaczka i zguba.
Mam duo pienidzy. Patrzy na ni z niedowierzaniem.
Nie.
Ale mnie tutaj grozi mier.
Popenie bd i dobrze o tym wiesz.
Nic innego nie mogem zrobi.
A co ja jestem winna?
ona powinna by tam, gdzie m.
Nie jeste w stanie mnie chroni! krzykna, odkrywajc ca swoj nienawi do niego, nieustpliwa, twarda.
Ty mijo!
Instynktownie cofna si pod okno. W jego zrozpaczonym spojrzeniu, zacinitych piciach, bladej twarzy zobaczya mier. Skoczy na ni jak tygrys. Zacza krzycze, wzywa pomocy.
58
Wywaono drzwi i do rodka wpadli Nuh, Aziz i Dibril al-Fuss. Anwar cofn si, Zahira pada nieprzytomna, a Dalal i Radi wybuchnli paczem. Podczas gdy mczyni podbiegli do Zahiry i zaczli j cuci, Muhammad
Anwar znikn. Nuh spojrza znaczco na szajcha dzielnicy, ktry oficjalnym tonem owiadczy:
Usiowanie zabjstwa i ucieczka.
Wystarczy, e uciek - agodzi Aziz.
Ale przecie popeni zbrodni - powiedzia Nuh
al-Ghurab.
308
Jasne jak soce, wszyscy jestemy wiadkami.
Zapraszam ci na noc do domu mojej matki - zwrci si Aziz do Zahiry.
59
Anwar znikn, nie rozwidszy si z ni, mimo to, cho
cigle zwizana wzem maeskim, pocztkowo bya
odurzona wolnoci. Po jakim czasie zaczy j jednak
znowu nawiedza sny o penej swobodzie i postanowia,
nie tracc czasu, poskary si panu Azizowi.
Uciek i mci si z daleka.
Aziz zrozumia, o co jej chodzi, i podziaao to na niego
jak sodki nektar.
Jak sobie radzisz? - zapyta z serdeczn trosk.
Dochd z domu starcza mi na ycie.
Pamitaj, nie jeste sama.

Bardzo dzikuj powiedziaa, z wdzicznoci


spuszczajc gow. - Musz jednak zapewni przyszo
dwjce dzieci.
Wic co chcesz zrobi? zapyta z bijcym sercem.
da rozwodu, poniewa jest przestpc i uciekinierem.
Otwary si przed nim wrota do fantastycznej przygody.
Pomylimy o tym - obieca.
60
Aziz zatrudni adwokata i zaj si procesem rozwodowym. Mczy si i cierpia, rozdarty midzy pragnieniami
a swoj reputacj, midzy nakazem serca a szacunkiem
309
wobec Ilfat i przyjaciela Anwara. Tymczasem za plecami
Aziza toczyy si wydarzenia szalone i gorce.
61
Najpierw kto zapuka w nocy do drzwi Zahiry. Uchylia je i zobaczya niewyranie posta, ktra wywoaa w niej
jednoczenie tsknot i wstrt, ale zapytaa:
Kto tam puka o tej porze?
To ja, Abd ar-Rabbihi - usyszaa znajomy gos.
Czego chcesz? zapytaa, walczc ze wzruszeniem.
Wrmy do dawnych czasw baga.
Wariat i jeszcze do tego pijany.
Jestem twoim jedynym prawdziwym mem.
Id std, bo zawoam ludzi.
Zamkna drzwi gniewnie i z determinacj.
62
Tej samej nocy przekrad si do niej szajch dzielnicy.
By wystraszony, a gdy poprosia, eby usiad, powiedzia:
Boe, chro mnie przed przekltym szatanem, przyszedem, bo musz ci przekaza wiadomo.
Mw, co masz do powiedzenia - nakazaa, domylajc si, o co chodzi, z jego przeraonej miny.
Pan inspektor prosi o twoj rk.
Zgada, szajch ba si, eby Nuh al-Ghurab nie dowiedzia si o jego roli posaca. Po co jej inspektor? Co jej da
poza nazwiskiem i wygldem, jednym i drugim bez znaczenia? Najlepszy z tej trjki jest Aziz, ale Nuh ma wadz, i to faktyczn, nieograniczon.
310
Co o tym sdzisz, Sitt Zahiro?
A co Nuh na to powie?
Inspektor si nim zajmie.
Mam dwjk dzieci, skromny dochd, a inspektor
jest mem i ojcem.
On najlepiej zna swoje moliwoci.
A ja najlepiej wiem, czego chc.
Wolisz by kochank Nuha ni ukochan on pana
inspektora?

Jestem najbardziej szanowan dam w dzielnicy!


krzykna ze zoci.
63
Jeszcze zanim wyszed szajch dzielnicy, przysza Umm
Hiszam, akuszerka. Zahira kazaa jej si schowa w drugim pokoju.
Teraz nikt nam ju nie stanie na drodze powiedziaa stara kobieta, kiedy szajch wyszed.
Nuh al-Ghurab to dobra partia, ale on ma cztery
ony - odrzeka Zahira.
Zajmiesz miejsce jednej z nich.
Zahira nigdy nie bdzie jedn z on kogokolwiek!
krzykna.
To co, on ma si rozwie z czterema onami?
Niech robi, co chce.
64
Nuh al-Ghurab rozwid si z czterema onami. To
byo wstrzsajce wydarzenie zarwno dla caej dzielnicy,
jak i dla czterech rodzin. Imi Zahiry byo na wszystkich
311
jzykach, powtarzano je jak refren piosenki o tyranii i okruciestwie. Inspektor przygryz wargi z wciekoci, a zdumiony Aziz zamkn si w smutnym milczeniu.
W dniu lubu Zahiry dotara wiadomo o mierci Rummany w wizieniu. W tym samym dniu Raifa z rozpaczy
odebraa sobie ycie przez samospalenie.
Ogromny orszak weselny Nuha szed powoli ulicami
w poczuciu bezpieczestwa, poniewa futuwwa zawar
umow o ochronie weselnikw z futuwwami innych dzielnic. Tymczasem stao si co nieoczekiwanego. Ot w AdDarrasie futuwwa Al-Atuf pogwaci wszystkie uzgodnienia i zaatakowa orszak. Wywizaa si krwawa bitwa, nikt
nie wie dlaczego. Natychmiast zjawiy si oddziay policji, jakby tylko na to czekay, i bezlitonie stumiy walki. Niestety, jedna z kul trafia pana modego, ranic go
miertelnie.
65
Pochowano futuww w uroczystym pogrzebie. Zahira
bya bardziej przeraona ni smutna. Taka tragedia podczas wesela! Krtko, bo tylko par godzin, cieszya si pozycj ony futuwwy. Zawistnicy, a byo ich wielu, kojarzyli
jej nowe maestwo take z innymi nieszczciami
mierci Rummany i Raify, oskareniem Muhammada
Anwara i poczwrnym rozwodem. Co za straszny pech
przeladuje t pikn kobiet, ktrej ambicja nie zna granic! Wszystkie te wydarzenia zmartwiy Zahir, ale nie na
dugo. elazn wol pokonaa szok, oddalia od siebie
wszelkie smutki i z radoci ukryt pod aobnym strojem
wzia si do liczenia majtku. Cieszya si pewnym prestiem zwizanym z wadz futuwwy, tym bardziej e nie

312
musiaa okazywa za to wdzicznoci mczynie, ktrego
nigdy nie darzya adnym uczuciem. Co wicej, przyznawaa w duchu, e zosta zabity w odpowiednim momencie,
zanim zdy sprofanowa jej pikne ciao, i e spotkaa
go sprawiedliwa kara, na jak zasuguje kady wstrtny tyran. Zbezczeciaby pami wielkiego Aszura an-Nadiego, gdyby zostaa on skorumpowanego przestpcy w szatach futuwwy. Nie mona mie pretensji do wichury, e
wyrywa z korzeniami przearte przez korniki drzewo tumaczya sobie.
66
Szeptano, e za tym, co si wydarzyo na weselu, sta
Fu'ad. Interwencja policji i mier Nuha to by plan inspektora. Nic go nie obchodzio bezpieczestwo dzielnicy;
chcia usun futuww ze swojej drogi, aby zdoby Zahir.
Domysy te byy tym bardziej usprawiedliwione, e teraz
usilnie si stara nie dopuci do wyboru nowego futuwwy.
Po raz pierwszy w historii dzielnica bya pozbawiona
wadcy, ludzie czuli si ponieni i mieli poczucie zagroenia. Pytano, kiedy wreszcie inspektor zdejmie mask i poprosi Zahir o rk.
67
Szajch dzielnicy zapyta, czy mogliby si spotka. Domylia si celu wizyty. Nie okazywaa entuzjazmu w sprawie maestwa z inspektorem. Bya teraz bogatsza od niego i caej jego policji. Aziz an-Nadi - to jest ta pera, ktra
mogaby uwieczy jej marzenia. Ale on ma jedn wad
313
jest szanowanym, szlachetnym panem. Po przodku Aszurze odziedziczy szlachetno, ale nie jego si i odwag.
Aszur pewnego dnia zakocha si w kobiecie, o ktr walczyli jego dwaj synowie, i postanowi si z ni oeni, dajc
im nauczk. Aziz te jest zakochany, ale ukrywa swoj
mio, zamyka j w sercu. Nie popenia bdw, a jest coraz starszy. Moe i udaoby si go zdoby, ale co z tego,
kiedy na drodze stoi inspektor, ten uparty zbrodniarz, ktry nie zawaha si zabi Aziza, tak jak zabi Nuha.
Och, wieccy promyku nadziei, bkajcy si nad
chmurami!
68
Powiedz mu, e nie zgodz si by jedn z on
owiadczya szajchowi.
Wszyscy wiedz, e ona inspektora to osoba starsza,
mogaby by jego matk, a przy tym nie brak jej bogactwa.
Czy jeste w stanie j zastpi?
- A musz?
- Jej wiek to przeszkoda - ostrzeg.
Zawrzaa gniewem, ale nie pokazaa tego po sobie.
Udaa, e si poddaje, a jej wyobrania ju zacza pra-

cowa.
- Bg z nim, niech czeka, a si skoczy czas uddy* powiedziaa.
Chwaa Bogu, Panu Wszechwiata.
Udda - okres po mierci ma lub po rozwodzie, w ktrym kobieta nie
moe wyj ponownie za m (okoo trzech miesicy).
314
69
Ani przez chwil nie siedziaa bezczynnie. Wpada do
biura Aziza jak wonny, wilgotny powiew wiatru. Elegancka, smutna, z baganiem w cudownych oczach. Zauwaya, e si zaczerwieni, e wzrok zaszed mu mg wzruszenia.
Co mam robi? zacza. Jestem w potrzebie, a nie
mam nikogo poza tob.
Witam pani, Zahiro powiedzia obojtnie, cho
wszystko mwio o jego mioci.
Bya zachwycona okazanym przeze taktem.
Co mam robi? Czy mam si odda temu krwawemu
inspektorowi?
- A co, poprosi ci o rk ?
- Tak, bez adnego wstydu.
Aziz zmarszczy czoo.
- Okropny koniec dla nieszczsnej kobiety, ktra nigdy
nie miaa moliwoci wybra sobie towarzysza ycia.
Nie zgadzaj si na co, czego nienawidzisz.
Przyznam, e si go boj.
- Nie bj si.
- Wszyscy wiedz, e jest zbrodniarzem, e to on zabi
Nuha al-Ghuraba.
Zbrodniarz zabi zbrodniarza.
- Gdyby resort spraw wewntrznych przesucha ludzi
z Al-Atuf, poznaby prawd. Patrzya na niego uwanie
w milczeniu, po czym dodaa: - Sprawa wymaga interwencji szanowanego czowieka, ktry ma posuch w ministerstwie.
Letnie chmury odsoniy wiecce oblicze soca...
315
Nagle inspektor Fu'ad zosta przeniesiony do As-Sa'idu. Z nieba znikny grone burzowe chmury, przyszo
lato z obfitoci arbuzw, melonw i winogron. Futuww zosta Samaka al-Allad. Zahir rozsadzaa, zalepiaa
wrcz pycha. Bya przekonana, e to ona jest prawdziwym
futuww, wszystko si dzieje z jej powodu, ona prowokuje
wydarzenia. Ja jestem rozumem, ja jestem wol, ja jestem piknem, ja jestem zwycistwem" - mwia. Patrzya
z czuoci na Dalala i Radiego i szeptaa:
- Niech ycie przyniesie wam chwa, jakiej nie mia
nikt.
71

Posza podzikowa Azizowi.


eby wszyscy mczyni byli tacy...
Ciesz si, e jeste szczliwa.
Uratowaam si przed zaraz, tak jak nasz wielki
przodek, ale czy jestem szczliwa?
Patrzy na ni zaciekawiony.
Co moemy nazwa szczciem? zapytaa.
Mona je pozna instynktownie.
Kiedy mona powiedzie o takiej kobiecie jak ja, e
jest szczliwa?
Masz wszystko, niczego ci nie brakuje - mwi, coraz
bardziej zdenerwowany.
Brakuje mi tego, co jest najwaniejsze w yciu czowieka - rzeka, po czym wstaa i wysza.
316
72
Ma'allim Aziz podda si przeznaczeniu, uzna swoj
sabo wobec siy nadprzyrodzonej. Jak ten stary mur, jak
brama takiji, jak jego przodek pewnego wieczoru w gospodzie. Najdziwniejsze szalestwo to takie, ktre dotyka czowieka w podeszym wieku.
Ktrego dnia, gdy by z matk sam w jej mieszkaniu,
zacz rozmow:
- Mamo...
Aziza wyczua, e co dziwnego wisi w powietrzu.
- No mw, widz, e chcesz co powiedzie.
- Z woli Boga chc si oeni oznajmi spokojnie.
Aziza oniemiaa, przez dug chwil patrzya na niego,
jakby nie rozumiejc.
- Naprawd?
- Tak.
- Z kim?
- Z Zahir.
- Nie!
- To prawda.
- mija! - krzykna.
- Mamo, bagam, nie osdzaj jej tak szybko.
- mija!
- Zawsze j lubia.
- Ilfat te j lubia, ale to mija.
- To nieszczliwa kobieta.
- Druga Raifa.
- To s pozory, nie mw tak, bagam.
- Jak zdoaa tak ci otumani, ciebie, najrozsdniejszego z mczyzn?
- Mamo, dokadnie wiem, co robi.
- A co si stanie z twoj pierwsz on, Ilfat?
317
Pozostanie pani domu i matk dzieci.
Czy ty masz jeszcze szacunek dla matki?

Jak najbardziej, mamo.


Wic zmie decyzj.
Nie mog.
Omamia ci, synku.
Chc, eby si cieszya moim szczciem.
Zapomniae, co si przytrafio Abd ar-Rabbihiemu,
Anwarowi i Nuhowi.
Wszyscy j krzywdzili powiedzia ze smutkiem.
Raczej ona ich. Pakujesz si w nieszczcie.
Licz si dobre intencje.
Poda prostaczka.
Pochodzimy z tego samego rodu.
Wasz rd powinien si chlubi dobrem, a nie przelewem krwi. A czy zabjca twojego ojca, Rummana, nie pochodzi z waszego rodu? Czy Wahid nie by z waszego
rodu?
Tak si musi sta powiedzia spokojnie.
73
Aziz, syn Kurry an-Nadiego, i Zahira pobrali si. Pani
Aziza zbojkotowaa uroczystoci lubne i nie uznaa tego
maestwa. Mieszkaa z Ilfat i dziemi, smutek jej nie
opuszcza. Aziz kupi dom Nuha al-Ghuraba od spadkobiercw i darowa go Zahirze. Odwiey meble, antyki
i cae wyposaenie i urzdzi gniazdko wiecznej mioci.
Uszanowa wszystkie prawa pani Ilfat, otaczajc j i dzieci
wzorow opiek. I dopiero teraz, w starszym wieku, pozna prawdziw mio.
318
74
Zahira znalaza si w cudownym, nierealnym wiecie.
Jakby doznaa iluminacji. Dosza do najwyszego punktu,
osigna sukces, spenienie marze. Dom, bogactwo, presti, splendor wadzy u boku najwyszego spord wysokich dostojnikw. Nie wzia sobie do serca gniewu Azizy
i smutku Ilfat. Bya dumna i wyniosa i miaa do tego prawo, bo jeeli kto zasugiwa na wielko, to tylko ona, obdarowana przez Boga wspania urod i inteligencj. Wierzya, e jest futuww w kobiecym stroju, e szczliwe,
bogosawione ycie naley si tylko silnym. Po raz pierwszy ma ma, ktrego szanuje i podziwia i ktrego nie chce
opuci. A jeli chodzi o mio, to ju dawno pokonaa to
uczucie w imi wyszych celw. Nie jestem sab kobiet
jak inne powtarzaa sobie po wielekro.
Korzystaa w caej peni ze swojego statusu. Pod wieczr zabieraa synkw do powozu, sadzaa naprzeciwko
siebie i powoli objedaa dzielnic jak krlowa, oznajmiajc, e si zblia, srebrnym dzwonkiem. Ludzie patrzyli na ni z podziwem, ale te z zawici i niedowierzaniem, a ona, spogldajc na nich zza woalki byszczcymi
oczami, rozkoszowaa si t cudown chwil, upojona nie-

biaskim szczciem, niesiona na skrzydach wielkoci,


ktra czynia z jej ycia brylant odbijajcy czar piknoci.
Odwiedzaa meczet Al-Husajna, cieszc si, e ebracy
gromadz si wok niej, a ona rozdaje im jamun.
75
Urodzia Azizowi chopca, ktremu nadano imi Szams
ad-Din. wiat obdarzy j hojnie i sta si jeszcze pikniej319
szy. Byszczaa urod, rozkwitaa modoci, podczas gdy
Aziz wczeniej si postarza. Rodzinie okazywaa niezwyk hojno, matka i siostry yy w dobrobycie. Jedno pytanie
nie dawao jej spokoju: Co moe jeszcze zrobi, eby jej
ycie stao si czym wyjtkowym, legend, jak adna kobieta przed ni nie moga si pochwali?
76
Pewnego dnia wysza z meczetu Al-Husajna, jak zwykle otoczona tumem ebrakw i optanych. Posadzia Dalala i Radiego w powozie, a gdy sama zamierzaa wsi,
usyszaa szept:
Zahiro...
Spojrzaa w kierunku gosu i ujrzaa Muhammada Anwara z twarz anioa mierci. Przeraona skoczya na schodek powozu, ale mczyzna podnis gruby kij i z caej siy
uderzy nim w jej szlachetn, pikn gow. Pada na ziemi z krzykiem, a on uderza dalej, nie zwaajc na pacz
chopcw.
Z piknej, dumnej twarzy zostay zmasakrowane szcztki w kauy krwi.
Opowie VII
Jego Wysoko krl Dalal
1
Tragiczna mier Zahiry bya dla Aziza ciosem, z ktrego ju si nie podwign. Na pogrzebie i stypie wyglda
jak zjawa, z ktrej wycieko ycie. Przy ludziach stara si
kontrolowa, ale wtedy bl i poczucie straty staway si
jeszcze wiksze. wiat w jego oczach by chytr i okrutn
staruch, ktrej zoliwo nie miaa granic. Znienawidzi
go, zdajc sobie spraw, jak zudne i przewrotne byy jego
ncce obietnice. Odwiedziny matki przyj chodno. Pakaa, tulia go i szeptaa mu do ucha:
Nie wolno nam si kci w nieszczciu. Ja sama zostaam stworzona, aby y w smutku i blu.
Sowa pocieszenia nie zostawiy na nim ladu.
2
Kilka miesicy po mierci Zahiry Aziz dozna paraliu
i po paru tygodniach zmar. Aziza bya zdruzgotana. Jej
rozpacz bya jeszcze wiksza ni po stracie Kurry. Nie wyobraaa sobie, e mogaby y bez syna choby jeden dzie.
Pikna, szlachetna kobieta, uparcie i cierpliwie siejca spokj, a zbierajca bl, tak jakby jej wielko i szlachetno

miaa si objawia tylko w przestrzeniach rozpaczy i smut321


ku. Szanujc yczenie Aziza, wzia do siebie Radiego
i Szams ad-Dina, ktry jednak, mimo troskliwej opieki,
zmar w smym miesicu ycia. Dalalem zaopiekowa si
jego ojciec, Abd ar-Rabbihi.
3
mier Zahiry wstrzsna ca dzielnic. Walka szczcia z przeznaczeniem mwiono. Ludzie prbowali zrozumie wydarzenia, doszukiwali si sensu w przewrotnoci losu. Dlaczego czowiek si mieje? Dlaczego taczy
z radoci, odnoszc sukcesy? Dlaczego ze spokojem trzyma w rkach ster wadzy? Dlaczego nie pamita o swojej
roli w grze wiata i losu i zapomina o nieuniknionym kocu? Smutek i refleksja nie trway dugo, szybko zastpiy je
gniew i zo. Zaczto mwi o zasuonej karze za niesprawiedliwo. Nawet aoby Aziza nikt nie uszanowa.
Oskarano go o to, e odebra on piekarzowi Abd ar-Rabbihiemu. Harafisz czuli si jak widzowie spektaklu
o nieszczciach dotykajcych rd An-Nadich, a bdcych
kar za zdrad ideaw wielkiego dziadka, ktry czyni
cuda, i za zamanie przymierza zawartego przeze z harafisz.
Do tego wszystkiego nieoczekiwanie zmienia si pogoda. Na niebie pojawiy si cikie chmury, spady ulewne
deszcze i zrobio si zimno. Nigdy tego nie byo w miesicu barmuda*. Ludzi ogarno zdumienie i strach. Boe
Wszechwiata, oby to by dobry znak" - szeptali w niepewnoci.
__________
Barmuda - smy miesic kalendarza koptyjskiego.
322
4
Chyba adne dziecko nie miao wypisane na twarzy tyle
cierpienia i blu co Dalal, syn Zahiry i Abd ar-Rabbihiego. Widok roztrzaskanej gowy piknej matki wry mu si
gboko w pami i sta si koszmarem jego ycia we nie
i na jawie. Zadawa sobie niezliczone pytania: Skd na
wiecie tyle okruciestwa? Jak takie szlachetne pikno moe spotka taki potworny koniec? Dlaczego tak si stao?
Dlaczego matka zamilka? Dlaczego znikna? Jaki grzech
popeni, e zosta pozbawiony jej pikna, blasku, czuoci? Dlaczego czas idzie do przodu, a nie moe si cofn?
Dlaczego dni nie potrafi i do tyu, tak jak id do przodu? Dlaczego tracimy to, co kochamy, a musimy cierpie,
posiadajc to, czego nienawidzimy? Dlaczego bieg ycia
podlega takim surowym prawom? Dlaczego zosta przeniesiony ze wspaniaego domu do mieszkania piekarza?
Kim jest ten piekarz? Dlaczego da, eby nazywa go ojcem? On jest wycznie synem matki, nikogo wicej. Ona

go stworzya, urodzia i j tylko kocha. To bya jego dusza


i krew. Jej obraz zosta wyryty na jego twarzy, jej gos
brzmi w jego uszach, a w sercu yje nadzieja, e ona kiedy wrci. Ale poamanych koci w kauy krwi nie zapomni nigdy.
5
wiat piekarza rwnie si zmieni. Dziki majtkowi,
ktry Dalal otrzyma po matce, Abd ar-Rabbihi wynis
si z sutereny i wprowadzi do porzdnego mieszkania.
Wykupi piekarni na nazwisko syna, ale nie potrafi jej
prowadzi, gdy by uzaleniony od alkoholu. Ubiera si
w biay dilbab i kolorow abaj, a gow owija haftowan
323
chust. Na grube, toporne stopy po raz pierwszy w yciu
woy czerwone chodaki. Korzystaj ze sawy Zahiry"
mwi sobie. Pi i trwoni pienidze maego Dalala, a nikt
go nie kontrolowa. Przywiza si do chopca. Dech mu
zapierao, gdy patrzy na jego twarz, ktra bya odbiciem
twarzy matki i przypominaa mu najszczliwsze, a zarazem najokrutniejsze dni ycia. Ze wszystkich si stara si
z nim zaprzyjani i zyska jego mio. Jaki to pikny
i jaki krnbrny chopiec...!
6
Ktrej nocy, tu przed witem, Dalal zerwa si z ka z paczem i obudzi pijanego ojca.
Co ci si nio? zapyta Abd ar-Rabbihi.
Kiedy mama wrci? szlocha chopiec.
Ojciec mia za cik gow, eby z nim rozmawia,
wic tylko powiedzia:
Sam do niej pjdziesz, oby po najduszym yciu, ale
nie spiesz si za bardzo...
7
Pewnego wieczoru w knajpie wspominano Zahir.
To pierwsza kobieta, przez ktr zosta zabity wielki
futuwwa - powiedzia Samaka al-Allad.
Dostaa za swoje rzek Abd ar-Rabbihi.
Nie udawaj, e si wyleczye z mioci do niej.
Chyba swoj mierci odkupia grzechy i pjdzie do
raju.
A ty yczysz jej pieka, bo chciaby by tam z ni rozemia si Sunkur.
324
Szkoda jej - cign Abd ar-Rabbihi, ju nie udajc
twardego mczyzny. - Czy naprawd to cudowne pikno
stanie si pokarmem robakw? Uwierzcie mi, ona mnie
kochaa do szalestwa, ale bya wariatk.
I zacz piewa gosem osa:
Hej, ty w wyszywanej czapeczce,
Powiedz, kto ci j zrobi.
Zapltaa moje ycie,

Niech Bg zaplcze i twoje.


8
Dalal chodzi do kuttabu. By piknym, inteligentnym,
silnym chopcem. Kiedy trzeba byo nauczy si na pami
nastpujcego wersetu: Kada dusza zakosztuje mierci".
Dlaczego tak ma by? spyta nauczyciela.
Taka jest mdro Boga Stwrcy Wszystkiego odpowiedzia nauczyciel.
Ale dlaczego?
Nauczyciel si rozgniewa, pooy Dalala na ziemi
i bi go po plecach gazk palmow. Chopiec paka,
krzycza i cay dzie chodzi zy. Gdyby ya matka, nic takiego by mi si nie przytrafio - myla.
9
W kuttabie i na ulicach Dalal sta si ofiar atakw.
Aby mu ubliy, woano za nim: Syn Zahiry!" Idioci. Jak
mogo mu to ublia! Ale w obelgach znajdoway si te
sowa, ktre mwiy o yciu matki, jakiego nie zna: zdrajczyni, morderczyni, oszustka, kolekcjonerka mw, tyran,
suca udajca dam.
325
- Dlaczego tak ubliaj mojej matce? - pyta ojca. Ona bya anioem.
- Nie zwracaj na nich uwagi. Jak bdziesz cierpliwy, to
przestan pociesza go Abd ar-Rabbihi.
- Mam by cierpliwy? - protestowa chopiec.
Ojciec nie by zadowolony z jego protestw.
10
Tu sowo, tam sowo i powoli zaczyna si ukada historia ycia jego matki. Dalal nie chce wierzy w to, co
syszy, a nawet jeeli musi uwierzy, to nie uwaa postpowania matki za haniebne. Matka pozostanie dla niego
anioem niezalenie od tego, co robia. Czy to grzech, e
czowiek siga wzrokiem wysoko, na pksiyc minaretu?
Ale do tych diabelskich synw logika nie przemawiaa
i Dalal musia stacza kolejne bitwy. Nie leao to w jego
naturze, by przyjanie nastawiony do ludzi i pragn by
ze wszystkimi w dobrych stosunkach. Chopcom jednak si
to nie podobao i wszczynali bjki. Dalal by twardy i podejmowa wyzwania nawet najbardziej niemoliwe. Wbrew
swojej naturze sta si brutalny i na kade sowo odpowiada uderzeniem. Coraz czciej si bi i coraz czciej wygrywa. W kocu sta si postrachem chopcw; uznali, e
ma szataski charakter, i zaprzestali bjek. Dalal zrozumia, co znaczy sia. Upi si ni.
11
W kuttabie ponownie spotka si z bratem. Radi jest
synem mordercy, ale take jego ofiar. Delikatny, dobrze
326
wychowany i saby, nie tak silny jak on i nie tak adny.

Chopcy rwnie za nim woali: Syn Zahiry!", ale nie odpowiada na ich zaczepki, tylko paka. Dalal zmusi ich
do milczenia. Radi przywiza si do niego.
Jestem dumny, e jeste moim bratem powiedzia
i zaprosi go do domu na obiad.
12
Dalal poszed do domu witej pamici Aziza. Pozna
szlachetn starsz pani Aziz i pani Ilfat. Ucaowa rce
obu pa. Powitay go, podziwiay jego urod i zdrowie. Pozna te najmodsz crk pana Aziza, Kamar, pikn, weso, dwa lata modsz od niego. Patrzy na ni bez przerwy, i podczas obiadu, i potem.
Nie uwaasz, e Kamar jest tak samo pikna jak nasza matka? - spyta Radiego, gdy byli sami.
Brat obojtnie kiwn gow.
Jeste szczciarzem, e mieszkasz z ni pod jednym
dachem.
Tylko jej gos mi si podoba - odpar Radi.
13
W okresie dojrzewania Dalal pozna dobre i ze aspekty ycia. Mocno wierzy, e jego matka bya najwspanialsz kobiet, jak dzielnica kiedykolwiek znaa, a on jest
potomkiem wielkiego An-Nadiego, ktry pewnego dnia
znikn w tajemniczy, do dzi niepojty sposb. Nie by on
futuww jak Samaka al-Allad. By czowiekiem bliskim
Bogu i przyjacielem witego Al-Chidra. Dalala nawie327
dzay sny, w ktrych rozbija gowy zych i wrogich mu ludzi, przyjani si ze zotoskrzydymi anioami, a takijja
otwara przed nim podwoje, kiedy w nie zapuka. W ciemnociach nocy cigay go niepokoje, ale zawsze Kamar staa
w oknie maszrabiji i dawaa mu znaki. Jaki grzech popenia moja matka? zadawa sobie pytanie. W swoim
krtkim, marnym yciu szukaa mczyzny takiego jak ja,
ale nie miaa szczcia odpowiada sobie peen pychy.
14
Ojciec uczyni go swoim partnerem w zarzdzaniu piekarni i Dalal dziki inteligencji i zapaowi pokaza, ile
jest wart. Abd ar-Rabbihi by tak zadowolony, e zostawi
piekarni cakowicie na jego gowie, a sam odda si posiedzeniom w knajpie. Stacza si coraz bardziej, zwaszcza
e mia duo pienidzy, i z dum patrzy na syna, widzc,
jak ten panuje nad sytuacj i pracownikami si swojej osobowoci, jak zyskuje szacunek klientw mimo zej sawy
matki. Obserwowa, jak Dalal ronie, staje si wysokim,
potnym mczyzn o twarzy rzadkiej piknoci. Piekarnia stanowia cay jego majtek, wszystko, co mu pozostao
oprcz bolesnych wspomnie. Nie dawa si zwodzi miym umiechom, przekonany, e kryj si za nimi zoliwe
myli o jego piknej matce. Przyszo jednak zapowiadaa

si obiecujco dla kogo o takiej sile i urodzie. Najsodsze


nadzieje wiza te z Kamar, crk Aziza.
15
Wieczorami siadywa przed piekarni, ogldajc walki
kogutw. To bya jego ulubiona rozrywka. Od czasu do
328
czasu tsknym wzrokiem spoglda na Kamar przejedajc powozem z matk. Przypomina sobie radosne czasy
dziecistwa, kiedy chodzi do domu pani Azizy i bawi si
z Radim i Kamar. Nie trwao to dugo; przesta tam bywa,
gdy stwierdzi, e panie Aziza i Ilfat nie darz go sympati.
Dlaczego wziy pod opiek Radiego, a jego nie, cho mieli
t sam matk? Oczywicie chciay wypeni ostatni wol
Aziza, ale nie tylko - by za bardzo podobny do matki
i przypomina obydwu kobietom znienawidzon Zahir.
Tak czy inaczej midzy nim, synem pogardzanego piekarza,
a szlachetnie urodzon, dumn crk pana Aziza istniaa
przepa. Ona jednak zawadna jego zmysami i rozumem, a poza tym w jej oczach widzia wyran przychylno. Ma wic ucieka, gdy los si do niego umiecha?
16
Gdy tylko si zorientowa, e ojciec trwoni jego majtek, skarci go i surowo mu zakaza wtrcania si do interesw.
Zapewni ci godne ycie obieca.
Ojciec jednak by rdem niekoczcych si problemw. Alkohol zrujnowa mu zdrowie, zniszczy godno.
Cae wieczory Abd ar-Rabbihi spdza w knajpie, narzekajc na syna.
- Traktuje mnie tak, jakby to on by ojcem, a ja synem.
Rozlicza si ze mn co do millima. Kto to sysza, eby syn
krzycza na ojca tylko dlatego, e ten chce sobie uly kielichem lub dwoma? chichota. Chyba zapomnia o boskim przykazaniu szanowania rodzicw.
Dalalowi nie udao si uczyni z ojca czowieka powaanego, cho stara si, jak mg, i to nie tylko dlatego, e
329
go kocha, ale przede wszystkim dlatego, e chcia usun
przeszkod na drodze do ukochanej.
Abd ar-Rabbihi narzeka na syna, ale potem aowa
tego, co o nim mwi.
To wszystko przez twoj matk powiedzia kiedy. - Sam widzisz, jak skoczyli wszyscy, ktrzy j kochali. - Dalal prbowa protestowa, ale ojciec cign dalej: - Anwara powieszono, Nuh al-Gharib zosta zabity,
inspektora wygnano, Aziz zmar ze smutku i tylko ja jeden
miaem szczcie, e jako yj.
Bagam, tato, nie mw nic zego o matce.
A ty nie bd smutny, tylko pomyl. Chcesz si oeni z Kamar i uwaasz, e to ja jestem przeszkod. Nic po-

dobnego, nie ja, ale reputacja twojej witej pamici matki.


Jak moge przypuszcza, e wielmona pani Ilfat wyda
crk za syna Zahiry?
Nie rozdrapuj moich ran, tato.
Posuchaj mojej rady. Nie e si z kobiet, ktr kochasz, i nie kochaj kobiety, z ktr si oenisz. Niech ci
wystarczy wspycie z ni, czuo, sympatia, ale strze
si mioci, bo mio to puapka.
17
Pewnego wieczoru doniesiono Dalalowi, e jego ojciec
awanturuje si na dziedzicu takiji. Poszed tam natychmiast i ujrza Abd ar-Rabbihiego, ktry wypiewywa jakie
piosenki, w wulgarny sposb naladujc i wymiewajc
pieni derwiszw.
Dzielnica moe wszystko wybaczy, ale nie to powiedzia, wyprowadzajc go stamtd.
Gdy ojciec zasn, Dalal poczu ogromn ochot wr330
ci na dziedziniec takiji. Nigdy nie chodzi tam sam. Noc
bya ciemna, bo gwiazdy schoway si za gstymi, zimowymi chmurami. Woy abaj, a gow owin chust. Spyny na niego ciepe fale pieni. Myla o przodkach z rodu
An-Nadich, poczwszy od protoplasty Aszura, ktry rozpyn si tutaj w okolicznociach wci uchodzcych za
tajemnic nie do rozwizania. Jaki gos szepta Dalalowi
do ucha: Prawdziwy mczyzna rzuca trudnociom wyzwanie". Zaprzyjani si z ciemnoci, z gosem, chodem, z caym wiatem i powzi mocne postanowienie, e
jak ptak z legend przeleci nad przeszkodami.
18
Tymczasem Radi za pienidze, ktre otrzyma w spadku po matce, kupi hurtowni zb i oeni si z Na'im,
wnuczk Nuha al-Ghuraba. Swoim przykadem zachci
Dalala, ktry uda si do pani Azizy i poprosi o rk jej
wnuczki Kamar. Aziza popatrzya na niego zgaszonym
wzrokiem i ze szczeroci, na jak sta tylko starszych ludzi, powiedziaa:
- Kiedy proponowaam, eby j wyda za Radiego, ale
Ilfat odmwia.
- Tym razem to ja prosz o jej rk powiedzia Dalal z du pewnoci siebie.
- Nie domylasz si, dlaczego nie chciaa Radiego?
Nie odpowiedzia, tylko zmarszczy brwi niezadowolony.
- I to mimo e Radi ma zalety, ktrych ty nie masz.
- Nie jestem biedny, poza tym jestem z rodziny An-Nadich.
- Tyle mam do powiedzenia - odrzeka zniecierpliwiona.
- Przeka jej moj prob - poprosi zdecydowanie.
331
Dobrze.

Wyszed rozczarowany. Czu si tak, jakby si krztusi


kurzem.
19
Niespodziewanie w domu witej pamici Aziza rozptaa si burza. Gdy pani Ilfat odmwia Dalalowi rki crki, Kamar zamkna si w sobie i popada w depresj.
Chcesz go za ma? spytaa w kocu pani Aziza.
Tak usyszaa zdecydowan odpowied.
Ale on jest synem Zahiry!
Kamar wzruszya ramionami na znak, e nic jej to nie
obchodzi. Matka jednak uparcie ignorowaa pragnienia crki i ucieszya si, gdy kto z rodziny poprosi o jej rk.
Dziewczyna jednak bez wahania odrzucia prob. Ilfat
obsypaa j obelgami, ale Kamar nie zmienia zdania. Pewnego dnia owiadczya, e nigdy nie wyjdzie za m.
Wstpi w ciebie zy duch Zahiry. Ale ju wol, eby
zostaa star pann, ni polubia Dalala.
20
Podeszy wiek i troski sprawiy, e pani Aziza ciko
zaniemoga. Nie wstawaa ju z ka, blada i saba gasa
w oczach. Ilfat spdzaa przy niej cae dnie. Baa si, e zostanie sama w tym wielkim domu.
Nie martw si, Bg przywrci mi zdrowie - uspokajaa j Aziza, ale ktrego dnia sama powiedziaa: Ilfat,
to ju koniec.
Wzrok miaa coraz sabszy, w kocu przestaa widzie,
zacza wzywa Kurr i Aziza. Ilfat czua, e mier czyha
332
w kcie sypialni i e w tym pomieszczeniu ona jest najsilniejsza. Niech Bg ma nas w swojej opiece" - szeptaa.
Co za mka! krzyczaa Aziza. Bg jest moj ostatni nadziej.
- Boe, ulyj jej mce - modlia si Ilfat.
- Prosz ci, nie bd okrutna dla wnuczki Kurry prosia Aziza.
Dusza jej uleciaa w koronie mioci i szlachetnoci.
21
Mino sze miesicy aoby, zostao jeszcze sze, a Ilfat pragna, eby aoba nie skoczya si nigdy. Postanowia jednak uszanowa testament Azizy. Miaa nadziej,
e Kamar zmieni decyzj, ale tak si nie stao.
Wiadomo przekaza Dalalowi Radi.
Gratuluj, zgodzia si.
Dalala ogarna niebiaska rado, tak e nie mg powiedzie sowa. Radi zaproponowa, eby zarczyny ogosi natychmiast, a lub odoy na koniec aoby. Ten moment pozosta na zawsze w jego pamici.
22
Dwa miesice po zarczynach Dalal zada podpisania kontraktu maeskiego, z tym e wesele i noc polub-

na zostayby odoone na koniec aoby. Tak te zrobiono. Mia teraz spokj, wszelkie obawy znikny, zamkn
Wrota przed nieznanymi, nieodgadnionymi siami, ktre
mogyby zniszczy jego szczcie. Sta si czowiekiem
szczliwym. Nastay dni, w ktrych day o sobie zna
333
jego najbardziej chwalebne cechy. Przesta dokucza ojcu
pijakowi, pomaga pracownikom i ich rodzinom, nuci
i podpiewywa przy pracy i oglda walki kogutw. Noce
spdza na dziedzicu takiji, suchajc pieni i modlc si.
Czsto odwiedza swoj legaln ju on, obsypujc j prezentami, a sam cigle oglda dar, ktry od niej otrzyma
pachncy raniec z paciorkw bursztynu nanizanych na
zoty acuch. Kamar bya caym jego yciem, radoci, nadziej i zot wizj. Widzia w niej najpikniejsze z boskich stworze, cho ludzie uwaali, e on jest pikniejszy.
Pani Ilfat zacza okazywa mu sympati i zadowolenie
i nazywaa go dobrym chopcem. Wizaa z nim plany na
przyszo; zaproponowaa, eby wykorzysta pienidze
Kamar i zosta wsplnikiem Radiego.
Wielko An-Nadich objawia si w rny sposb,
teraz objawia si w mioci powiedzia do Kamar.
Mio czyni cuda odrzeka z kokieteryjnym umiechem. - Nie zapomnij o mojej roli w tym cudzie.
Przyciska j do piersi, nieprzytomny z mioci i wzruszenia.
23
Ktrego dnia wzi ze sob ojca i razem odwiedzili Kamar i Ilfat. Ojciec by trzewy, ale wyglda na pijanego trzsa mu si gowa, cikie powieki prawie przykryway
oczy i mwi bekotliwie. Mia gra rol szanownego pana,
ktra bya mu obca fizycznie i duchowo, tote patrzy na
pani Ilfat z obaw. Dziwi si w duchu, jak to si mogo
sta, e kiedy by mem kobiety tak piknej, i uroda
pa, ktre mia przed sob, wydawaa si czym marnym.
Pani wie, jaki ja jestem, ale mj syn to pera - powiedzia pani Ilfat.
334
Jeste dobrym czowiekiem, Abd ar-Rabbihi.
By poruszony okazanym mu szacunkiem, jakiego nigdy nie dozna.
Mj syn zasuguje, by by szczliwym, bo szanuje
ojca. - Rozemia si gono, zakopotany.
Dlaczego nie dae prezentu pannie modej ? zapyta Dalal, gdy wyszli.
Przypomnia sobie, e syn da mu prezent, ktry mia
wrczy Kamar.
Zapomniae?
Twoja panna nie potrzebuje klejnotu, a ja owszem.
Brakuje ci czego?

Skd! Ale mam wiele potrzeb - powiedzia, poklepujc go po plecach.


24
Ostatnie dni rocznej aoby przypaday na agodn,
sodko pachnc jesie. Przezroczyste chmury napeniy
si marzeniami. Kamar le si poczua, ale to nie przeszkodzio jej w przygotowywaniu wesela. Choroba jednak
przybraa nieoczekiwany obrt. Kamar miaa wysok gorczk, trudnoci z oddychaniem i bl w pucach. wiea
ra zacza widn, jakby jaki zoliwy stwr j zaatakowa i czyni w niej spustoszenia. Nie miaa siy wsta
z ka, oczy straciy blask, skra nabraa tej barwy, gos
osab. Jczaa pod cikimi kodrami, na gowie miaa
okad z octu, pojono j tylko sokiem z cytryny i naparem
z kminku. Ilfat czuwaa przy niej zmartwiona. Dalal, zaniepokojony i niecierpliwy, nie mg si doczeka, kiedy
Wyzdrowieje. W domu panowaa dziwna atmosfera wyczekiwania. Ilfat miaa przed oczami ostatnie chwile Aziza
335
i Azizy i znowu jej si wydawao, e co siedzi w kcie pokoju i nie ma zamiaru go opuci. Pewnej nocy Dalal
mia sen, e ojciec w barbarzyski sposb wypiewuje na
dziedzicu takiji swoje wulgarne piosenki, pene ironii pod
adresem derwiszw. Obudzi si z cikim sercem i stwierdzi, e z zewntrz dochodz dziwne dwiki, niemajce
nic wsplnego ze piewem ani z takijj. To gos z gbi
nocy ogasza, e dusza odchodzi na miejsce spoczynku.
25
Co dziwnego dziao si z Dalalem. Jakby wstpia
w niego jaka istota, ktra ma inne zmysy i rozum funkcjonujcy na innych zasadach. Oglda inn rzeczywisto.
Sta przy przykrytych zwokach Kamar, odsoni jej twarz.
To nie bya rzeczywista twarz, to byo jakie wspomnienie.
Nieruchoma, daleka, oddzielona od niego odlegoci nie do
pokonania, zimna, obca osoba, zaprzeczajca, jakoby go znaa. Bya i jednoczenie jej nie byo. Tajemnicza i niepojta,
zanurzona w innym wiecie, zdraj czyni, szydercza, okrutna,
sama, bez niego udajca si w nieskoczon podr.
Nie... nie... mamrota zaszokowany.
Jaka rka zakrya twarz, zamkna bram wiecznoci.
Jego wiat run. Kto z niego zakpi. Wrogowie ruszyli do
walki. Nie paka. Nie uroni ani jednej zy.
Nie... nie... mwi cicho.
Zobaczy nagle zmiadon gow matki. Pojawia si
i znikna, zanim utrwalia si w jego wiadomoci. Zobaczy, jak kogut wydubuje rywalowi oko czerwonym dziobem. Niebo cae w ogniu, staw peen krwi. Co mu mwi,
e wszystko zrozumie, gdy znowu odkryje jej twarz. Wycign rk, ale inna, niewidzialna rka j powstrzymaa.
336

Mw, Bg jest jeden.


Boe, czy tu s inni ludzie? Czy s inni ludzie na tym
wiecie? Kto wic mu powiedzia, e wiat jest pusty, pozbawiony ruchu, koloru, prawdy, nie ma w nim smutku
ani blu, ani rozpaczy? Cho w rzeczy samej on czuje si
wolny, nie ma mioci, nie ma smutku, raz na zawsze odeszo cierpienie. Nasta pokj. Pozostaje straszna przyja
z siami za. Tylko pogratulowa temu, kto pragn mie
za przyjaci gwiazdy, za kolegw oboki, za kompana do
picia wiatr, za towarzysza noc.
Nie... nie... zaprzecza temu, co si stao.
26
Dalal porzuci prac, hurtowni powierzy swojemu
agentowi. Znalaz spokj w spacerowaniu przemierza
ulice dzielnicy i innych dzielnic, chodzi od jednej bramy
miejskiej do drugiej, od jednej cytadeli do drugiej. Siadywa sam w kawiarni, palc nargile. Noce spdza na dziedzicu takiji, karmic si dwikami pieni. Kiedy zapuka od niechcenia do wrt klasztoru, nie oczekujc zreszt,
e si kto odezwie. Wiedzia, dlaczego si nie odzywaj.
Oni s wieczn mierci, ktra nie raczy odpowiada.
Czy ssiad nie ma adnych praw?! - krzykn.
Wsuchiwa si w sodkie melodie pieni.
Sobhdam morgh-e daman ba kpll nouchaste \oft
Nazo\am kpn \e dain bagh-e bi diun tu nou szekpff.
O wicie pta{ zgani wiey kwiatek.
Nie narzekaj, w tym ogrodzie bez duszy rozkwitaj pki.
337
27
Pewnego dnia zatrzyma go imam zawii i umiechajc
si, poradzi:
- Czasem dobrze jest porozmawia.
Dalal spojrza na niego chodno.
- Bg dowiadcza wiernych doda imam.
- Wiadomo, kogut pieje o tym codziennie skoro wit odpar Dalal.
- Wszyscy jestemy miertelni, dzieci miertelnych.
- Nie, nikt nie umiera - powiedzia z przekonaniem.
28
Pewnej nocy spotka koo knajpy zataczajcego si ojca
i wzi go pod rk.
- Kto to?
- Dalal, ojcze.
- Wstyd mi, synu powiedzia po chwili milczenia.
- Czego?
- To ja powinienem odej z tego wiata, nie ona.
- Dlaczego?
- Tak byoby sprawiedliwie, synku.
- Jest tylko jedna prawda na wiecie, mier - powiedzia Dalal z sarkazmem.

- Nie powinienem pi w tym czasie, ale nie mog si


powstrzyma, jestem za saby.
- Ciesz si yciem, ojcze.
338
29
Mina jesie, nadesza okrutna, zwyciska zima. Zimny wiatr uderza w ciany domw, przenika do koci. Dalal przyglda si ciemnym chmurom i bka mylami po
tym co niemoliwe. Pewnego dnia zobaczy pani Ilfat
wracajc z cmentarza. Nienawidzi jej z caego serca,
w mylach opluwa jej pkat posta. Bya mu niechtna i pozbya si go po mierci crki. Dla niej mier to rytua i potrawy. Dla wszystkich mier jest czym witym,
nienaruszalnym, ludzie oddaj jej cze i dlatego omielia
si sta wieczn prawd. Na pewno pani Ilfat nie bya zadowolona, gdy wzi cay swj udzia ze spadku po Kamar.
Po cichu rozda go biednym. Poczubym si lepiej, gdybym
mg da jej po nosie myla.
30
Przypadkiem natkn si na szajcha dzielnicy, ktry go
pozdrowi.
- Cigle si widzi ciebie, ma'allimie Dalalu, chodzcego w t i z powrotem zagadn. Czego szukasz?
- Znajduj to, czego nie szukam, a szukam tego, czego
nie znajduj.
31
Tej nocy siedzia sam na dziedzicu takiji. Nie eby si
modli o bogosawiestwa, lecz aby rzuci wyzwanie ciemnoci i zimnu. To byo miejsce samotnych medytacji Aszura.Tu si czuje nico. Tu przyzna si przed samym sob:
nie jestem zakochany, nie ma we mnie smutku, nie opa339
kuj utraconej mioci. Nie kocham. Ja nienawidz. Jest we
mnie tylko nienawi. Nienawidz Kamar, taka jest prawda. Ona bya blem i szalestwem, iluzj, pomyk. Gdyby
ya, byaby taka jak matka. Wyznawaaby gupie wartoci,
miaaby si z banalnych, niedorzecznych artw, udawaaby ksiniczk, bdc niczym. A jak wyglda teraz, w grobie? Rozdty worek o zgniym odorze, pywajcy w trujcych cieczach, gdzie tacz robaki. Nie smu si z powodu
osoby, ktra tak szybko si poddaa. Nie dochowaa przyrzeczenia, nie uszanowaa mioci, nie trzymaa si ycia,
przyja mier z otwartymi ramionami. yjemy i umieramy zgodnie z nasz wol. Jake wstrtne s ofiary losu,
defetyci, ludzie ponoszcy klski i ci, ktrzy gosz, e
mier jest kocem czowieka i jedyn prawd! To s ich
wymysy, urojenia wynikajce ze saboci. Jestemy wieczni, a umieramy jedynie przez zdrad i sabo. Aszur yje.
Zrozumia, e jest wieczny, ale al mu byo ludzi, nie
chcia ich konfrontowa ze swoj niemiertelnoci, wic

znikn. Ja jestem niemiertelny. Znalazem to, czego szukaem. Teraz wiem, dlaczego derwisze yj za zamknitymi drzwiami - oni s niemiertelni. Czy kto widzia
pogrzeb ktrego z nich? S niemiertelni, piewaj o niemiertelnoci, ale nikt ich nie rozumie. Zimny nektar nocy
odurzy go. Dalal poszed w kierunku grobu, mamroczc:
Och, Kamar..."
32
Gorczkowe myli krzyczay w jego gowie jak orze
atakujcy domy.
- Dlaczego spniasz si z zapaceniem haraczu? spyta ktrego ranka ojciec.
340
Pac tylko tchrze i sabi.
Rzucasz wyzwanie Alladowi?
Ja jestem futuww, ojcze powiedzia spokojnie.
33
Uda si do kawiarni, gdzie zwykle urzdowa" futuwwa. Natychmiast podszed do niego chopiec.
Ma'allim Samaka pyta o zdrowie powiedzia.
Powiedz mu, e mam dobre zdrowie i gotowy jestem
walczy z ignorantami odrzek gono.
W futuww jakby strzeli ognisty piorun. Jego pomocnik
Chartusza, jedyny, ktry przypadkowo z nim by, poderwa
si i ruszy na Dalala, ale ten byskawicznie podnis drewniane krzeso i uderzy nim tak mocno, e Chartusza pad
nieprzytomny. Dalal wzi kij i czeka na Samak, ktry
zblia si jak dzika bestia. Otoczy ich tum mczyzn.
Zbiegli si ze wszystkich stron. Ludzie futuwwy stanli za
swoim szefem. Przeciwnicy wymienili uderzenia i walka
skoczya si w cigu kilku sekund. Samaka pad jak zabity byk, poraony nieprawdopodobn si Dalala.
34
Dalal sta cigle gniewny, z wyzywajcym wyrazem
twarzy, gotowy do walki. Ludzie Sarnaki czekali przeraeni, nie wiedzc, co robi, bo nikt nie mg by nastpc futuwwy, tylko Chartusza, a ten lea na pododze obok szefa. Wielu ludzi niechtnych Samace zaczo obrzuca jego
ludzi cegami i przyczyo si do Dalala. Wadza przesza szybko w rce tego, ktry na ni zasuy. I w ten spo341
sb Dalal Ibn Abd ar-Rabbihi, syn Zahiry, zosta futuww,
a tym samym stanowisko to wrcio do rodu An-Nadich.
35
Mimo twojej ogromnej siy nie wyobraaem sobie
ciebie jako futuwwy - powiedzia ojciec, promieniejc radoci.
Ja te sobie nie wyobraaem, e obejm to stanowisko. Nawet mi to do gowy nie przyszo.
Byem kiedy tak samo silny jak ty, ale trzeba mie

serce i ambicje, eby zosta futuww.


Masz racj, ojcze, ale ja pragnem tylko by szanowan osob i przygotowywaem si do tego, a pomys, eby
zosta futuww, przyszed nagle.
Jeste silny jak sam Aszur rozemia si Abd ar-Rabbihi. Bd szczliwy i daj ludziom szczcie.
Rozmow o szczciu odmy na pniej.
36
Dalal nakreli plan dziaania, natchniony wizj wasnej siy i niemiertelnoci. Rzuci wyzwanie futuwwom
ssiednich dzielnic i atwo ich pokona. Codziennie fanfary ogaszay nowe zwycistwo dzielnicy. Sta si futuww
futuwww, koron panowania rodu i dzielnicy, tak jak
Aszur, a pniej Szams ad-Din. Harafisz byli szczliwi,
liczc na znan hojno i dobro Dalala, a wysze warstwy spodzieway si najgorszego.
342
37
Ojciec Dalala chodzi wany i dumny jak paw.
W knajpie gosi, e nastaa nowa epoka. Wszdzie by witany z szacunkiem i powaaniem, a pijacy gromadzili si
wok niego, prbujc si czego dowiedzie.
Wrciy czasy Aszura powtarza w kko, a gdy sobie popi, dodawa: - Niech si ciesz harafisz, niech si
cieszy kady, kto kocha sprawiedliwo, kady biedak bdzie odtd y w dobrobycie, a notable poznaj, e Bg jest
sprawiedliwoci.
Czy ma'allim Dalal wszystko to obieca? pytano.
On wanie dlatego pragn zosta futuww twierdzi jego ojciec.
38
Wszyscy byli posuszni Dalalowi, przyjaciele i wrogowie. Nie byo siy, ktra by mu si przeciwstawia, nie
mia adnych kopotw. Zajmoway go tylko wadza, pozycja i majtek. Otaczaa go jednak pustka, zacz si nudzi i coraz czciej oddawa si rozmylaniom. Widzia
swoje ycie jako obraz o jasnych, wyranych figurach i barwach, z absurdalnym, nieodwoalnym zakoczeniem. Bya
na tym obrazie roztrzaskana gowa matki, upokarzajce
cierpienia w dzielnicy i - jak na ironi - mier Kamar,
jego nieograniczona wadza i grb Szams ad-Dina czekajcy na kolejnych zmarych. Co daje smutek albo rado? Jakie znaczenie ma sia albo mier? W jakim celu
istnieje niemoliwo?
343
39
Pewnego ranka ojciec powiedzia:
Ludzie si dopytuj, kiedy przyjdzie sprawiedliwo.
A czy to wane?
To jest najwaniejsze.

Codziennie umieraj, a mimo to s zadowoleni.


mier to boskie prawo, a bieda i ponienie zale od
ciebie.
Bzdura.
Nie chcesz bra przykadu z Aszura an-Nadiego?
A gdzie on jest, ten Aszur an-Nadi?
Bardzo wysoko, synu, bardzo wysoko.
Nie ma to adnego znaczenia.
Boe, chro nas przed bezbonoci.
Powiedziabym: Boe, chro nas przed nicoci".
Nie wyobraam sobie, eby mj syn mg naladowa Samak.
Samaka si skoczy, tak samo jak Aszur.
Nieprawda. Kady z nich przyszed inn drog i odszed w innym kierunku.
Nie dodawaj mi kopotw, ojcze poprosi Dalal
zniecierpliwiony. Niczego ode mnie nie wymagaj. Niech
ci nie udz moje osignicia. Wiedz, e twj syn jest
czowiekiem bardzo nieszczliwym.
40
Rozgoryczony Abd ar-Rabbihi przesta opowiada o obiecanym raju.
Wola boa jest ponad wszystko i musimy si z ni
zgodzi mwi teraz.
Gdybymy wtpili w te wszystkie obietnice, to teraz
344
mielibymy spokj - komentowali midzy sob harafisz.
Wysze warstwy, jak zwykle, spokojnie paciy haracz i daway prezenty bez ogranicze.
Dalal emanowa si i energi, by zachanny na wadz i pienidze, nikt nie wiedzia, e w sercu ma pustk,
w ktrej hulaj smutek i niepokj. Wszed w spk z bratem Radim w handlu zboem, z Chaszszabem w handlu
drewnem, z Attarem, handlarzem przyprawami, Bannanem w handlu kaw i z innymi. By nienasycony, a bogaczom to odpowiadao, przyjmowali go z entuzjazmem
w swoim rodowisku, mieli wpywy i wadz. Najlepiej
powodzio si czonkom jego gwardii, dlatego wprost go
uwielbiali. Wznis wiele budowli, a po prawej stronie sabilu postawi dla siebie cudowny dom, tak wielki i wspaniay, e nazwano go cytadel. Wntrze wyposay w wytworne meble i udekorowa dzieami sztuki. Nosi bogate
szaty, jedzi powozem lub dorok, a zoto byszczao na
jego zbach i palcach. Nie interesowa si harafisz ani ich
przymierzem z rodem An-Nadich. I to nie z powodu egoizmu czy ulegania pokusom ycia, lecz po prostu dlatego,
e pogardza tymi ludmi i nie traktowa ich powanie.
Najdziwniejsze, e sam mia skonnoci do ycia ascetycznego i pogardy dla potrzeb ciaa. Lekceway sprawy doczesne. Ku sawie, wadzy i bogactwu pchaa go jaka le-

pa, nieznana sia, ktra niosa ze sob niepokj i strach.


Sprawia wraenie, jakby fortyfikowa si przed walk ze
mierci lub chcia wzmocni wizy z ziemi w obawie,
e mier go zdradzi. Rzuci si w wir ycia, ale nigdy nie
zapomnia, e jest ono zdradliwe. Umiechy ycia nie upiy
jego czujnoci. By niezwykle wyczulony na rne gierki
i sztuczki, ktre ono oferuje, a sodycz jego szeptw na niego nie dziaaa. Nie mia pocigu do alkoholu, narkotykw, mioci ani takiji.
345
Gdy by sam, wzdycha i mwi do siebie: Jake ty cierpisz, moje serce..."
41
Radi prawdopodobnie by jedynym jego przyjacielem.
Czemu si, bracie, nie enisz? zapyta go kiedy.
Dalal tylko si rozemia.
Stary kawaler zawsze jest podejrzany - ostrzeg Radi.
A co takiego jest w maestwie?
Przyjemno, ojcostwo, uwiecznienie swojego imienia.
Bzdury, bracie.
To dla kogo gromadzisz majtek?
Dobre pytanie! Tacy jak ja powinni y jak derwisze.
Przeladuje mnie myl o mierci. Cigle mam przed oczami gow Zahiry i twarz Kamar. Na nic si zda twierdza
czy kij. Uroda zniknie, a filary tej ogromnej siy run. Inni
odziedzicz mj majtek i bd do siebie mrugali porozumiewawczo.
Po wspaniaych triumfach nastpi absolutna klska.
42
Zasiada na kanapie w kawiarni niczym na tronie. Jak
posg, pikny i potny, przyciga wzrok, poruszajc serca. Nikt nie wiedzia, e w jego gowie gstniej ciemnoci.
Czasami przedziera si do nich promyk wiata, w postaci
umiechu powitania lub pokusy, i pozostawia swj lad.
Kim jest ta kobieta? Prostytutka, ktra yje w mieszkanku
nad lombardem, ulubiona kochanka bogaczy. Pozdrawia
go tak, jak si pozdrawia najwikszego z yjcych, ale on
nie odpowiada na pozdrowienie, ale te go nie odtrca.
346
Przyznaje nawet, e ono koi jego cierpienia. Jest to kobieta redniego wzrostu, obfitych ksztatw, o adnej twarzy.
Ma na imi Zajnat. A poniewa farbuje wosy na blond,
nazywaj j Blondynk Zajnat. Tak, przyznaje, e jej pozdrowienie ma na niego kojcy wpyw, ale nie chce na nie
reagowa. Dugo tumi swoje dze, zajty walkami, budowaniem, gromadzeniem majtku i flirtowaniem z nud.
43
Pewnego wieczoru Blondynka Zajnat poprosia go
o spotkanie. Dalal przyj j w salonie. Pozwoli podziwia meble, antyki, ornamentyk yrandoli. Zdja milaj

i burf{u i usiada na kanapie, uzbrojona w czar nie do odparcia.


- Jak mam tumaczy swoj obecno? wyprzedzia
jego pytanie. Powiedzmy, e chc wynaj mieszkanie
w twoim nowym domu.
- Nikt nie da od ciebie usprawiedliwienia odpar.
Spodobao mu si jej pytanie.
- Powiedziaam sobie: sama go odwiedz, skoro on nie
raczy odwiedzi mnie.
Znowu by zadowolony z jej szczeroci i czu, e zaczyna ulega czarowi.
- Witam ci serdecznie powiedzia.
- Zachcia mnie twoja uprzejmo, z jak si spotykam kadego dnia.
Umiechn si i w mylach zada sobie pytanie, ktre
zadawa czsto: Jak Kamar wyglda teraz w grobie?
- Nie podobam ci si? - spytaa z godn podziwu odwag.
- Jeste cudowna - odrzek szczerze.
347
- Czy tacy jak ty tylko czuj, a nic nie robi?
- O wielu rzeczach nie wiesz bka zmieszany.
- Jeste tu najsilniejszym mczyzn. Jak moesz spa
jak ndzarze?
- Biedni maj zdrowy i gboki sen.
- A ty jak pisz?
- Chyba w ogle nie sypiam.
Umiechna si sodko i powiedziaa:
- Syszaam, e nigdy nie pie, nie palie, nie dotkne kobiety. Czy to prawda?
Nie wiedzia, co powiedzie, ale czu, e Zajnat zrealizuje to, co zamierza.
- Powiem ci co: ycie to mio i przyjemnoci, muzyka i piew mwia niezraona jego milczeniem.
- Naprawd? uda zdziwienie.
- Tyle naszego, wszystko inne zostawiamy potomkom.
- Zostawiamy rwnie mio i przyjemnoci.
- Ale skd! One zostan wessane, wchonite przez
ciao i dusz. Nikt nie moe ich odziedziczy.
- Gupia zabawa!
- Nie chc y ani jednego dnia bez mioci i przyjemnoci.
- Jeste zadziwiajc kobiet.
- Po prostu kobiet.
- Nic ci nie obchodzi mier?
- To prawo boskie, ale nie lubi o tym mwi.
- Prawo! Prawo!... Czy wiesz co o yciu Szams ad-Dina an-Nadiego?
- Jasne. To ten, ktry walczy ze staroci.
- Tak, walczy z uporem.

- Szczliwi ci, ktrzy maj spokojn staro.


- Szczliwi ci, ktrzy nie znaj staroci powiedzia
ze zoci.
348
Bya zgnbiona zmian jego nastroju, wic umiechna si kuszco i powiedziaa:
Masz tylko t chwil.
- Dobre kazanie na noc. - Rozemia si.
Zamkna oczy i zacza nasuchiwa wycia wiatru
i uderze deszczu o zamknite okna.
44
Blondynka Zajnat zostaa kochank Dalala. Ludzie
byli troch zdziwieni, ale doszli do wniosku, e ju lepsze
to ni praktyki, jakim si oddawa ten wstrtny Wahid.
Dawni kochankowie unikali Zajnat, wic zosta jej tylko
Dalal. Nauczya go wszystkiego i wczya do jego kolekcji dzie sztuki zot butl i nargile z drogocenn ornamentyk. Dalal nie aowa tego, co si stao, powtarza nawet,
e ycie moe mie dobry smak. A Zajnat pokochaa go
caym sercem i marzya, eby pewnego dnia zosta jego
on. Co dziwniejsze, obudzia si w nim dawna mio do
Kamar i na zawsze pozostaa w jego pamici. Zrozumia,
e ta mio waciwie nigdy go nie opucia. Widocznie
nic cakowicie nie ginie. Nie znikna te mio do matki.
Mia dug wdzicznoci wobec gowy matki i twarzy Kamar za to, e pozna tragiczny koniec i bezsens ludzkiej
egzystencji oraz cich melodi smutku pod fasad blasku
wiate i sukcesw. Nie mia pojcia, ile Zajnat ma lat.
Moe jest w jego wieku, a moe troch starsza. To pozostanie tajemnic. Przywiza si do niej. Czy to nowa mio? Ale przywiza si te do alkoholu i narkotykw. By
jej wdziczny, e pokazaa mu uroki i smak ycia, jego radoci i niepokoje. Podda si cakowicie jego nurtowi.
349
45
Ktrego dnia spotka ojca, ktry zapyta go wprost:
- Dlaczego si nie enisz? Legalny zwizek jest lepszy
ni grzeszny, nie sdzisz?
Dalal nie odpowiedzia, wic ojciec mwi dalej:
- Niech bdzie Zajnat. Aszur te kiedy oeni si z tak jak ona.
Dalal pokrci tylko gow.
- W kadym razie ja si eni.
- Ty? Ale ty masz szedziesit lat, ojcze! - wykrzykn Dalal w najwyszym zdumieniu.
- I co z tego? Dziki opiece Boga i zielarza Abd al-Chalika ciesz si dobrym zdrowiem.
- Kim jest wybranka?
- Crk Zuwajli al-Fasachaniego. Porzdna dziewczyna, ma dwadziecia lat.

- Nie lepiej by byo, gdyby wybra kobiet w swoim


wieku?
- Nie, tylko modo przywrci modo.
- No to niech ci Bg da szczcie.
Abd ar-Rabbihi opowiedzia mu o zielarzu, ktry ma
moc przywrcenia czowiekowi modoci.
46
Abd ar-Rabbihi i Farida al-Fasachani pobrali si i zamieszkali w jednym ze skrzyde wspaniaej cytadeli" Dalala. On sam za nie przestawa myle o magicznej sile
zielarza. W kocu zaprosi go do siebie. Palili razem haszysz, jedli owoce i sodycze.
350
- To, co tu robimy i o czym mwimy, ma by absolutn tajemnic - zastrzeg.
Abd al-Chalik przyrzek dochowa sekretu, szczliwy,
e futuwwa obdarzy go takim zaufaniem.
- Dowiedziaem si, e potrafisz przywrci modo
starszemu czowiekowi.
- Z pomoc Boga.
- To atwiej ci bdzie zachowa modo?
- Ma si rozumie.
- Teraz wiesz, dlaczego ci zaprosiem, ma'allimie.
Zielarz dugo si zastanawia, czujc ciar zadania, jakiego si podejmuje.
- Zioa to nie wszystko. Musi im towarzyszy rozumna
wola.
- Co masz na myli?
- Powiedz szczerze, czy co ci dolega?
- Nie, jestem cakiem zdrw.
- Doskonale. W takim razie powiniene si podda cisemu reimowi.
- Bez zagadek.
- Jedzenie to konieczno, ale przesada jest szkodliwa.
- Przecie wanie tego si wymaga od rozsdnego futuwwy. To tradycja.
- Picie niewielkiej iloci alkoholu stymuluje, ale dua
ilo szkodzi zdrowiu.
- To rozsdne.
- Seks tak, ale w ramach moliwoci, nie...
- Nie ma sprawy.
- Wiara jest wielce poyteczna.
- Piknie.
- Jeeli si przestrzega tych zasad, recepta zielarza przynosi cuda.
351
Czy to sprawdzone?
Wielu ludzi z wyszych sfer moe zawiadczy. Niektrzy zachowuj modo tak dugo, e a wszyscy dokoa
s przeraeni.

Oczy Dalala byszczay radoci.


Dziki moim radom i oczywicie dziki Bogu czowiek moe doy setki, a nie ma przeszkd, eby y, dopki sam nie zapragnie mierci.
A co potem? zapyta Dalal ze zoci.
Bg nas stworzy miertelnymi odpowiedzia zielarz zrezygnowany.
Dalal w duchu przeklina szatana i fakt, e wszyscy
zgadzaj si oddawa cze mierci.
47
Pewnego wieczoru, kiedy obydwoje byli w wietnych
nastrojach, Zajnat zapytaa:
Dlaczego nie realizujesz oczekiwa harafisz.
A dlaczego ci to interesuje?
Mgby walczy z zawici, bo zawi jest zabjcza - odpowiedziaa i pocaowaa go.
Wzruszy ramionami na znak, e nic go to nie obchodzi, i powiedzia:
Przyznam, e gardz ludmi.
Ale oni s biedni.
Wanie dlatego nimi gardz. Jego pikna twarz
wyraaa obrzydzenie. - Myl tylko o kawaku chleba.
Twoje pogldy mnie przeraaj.
Dlaczego nie poddaj si godowi, tak jak poddaj si
mierci?
Jak burza piaskowa opady j wspomnienia z dziecistwa.
352
- Gd jest straszniejszy ni mier - powiedziaa.
Umiechn si i przymkn oczy, ukrywajc pene pogardy spojrzenie.
48
Dni mijay, a Dalal by coraz silniejszy, pikniejszy
i wadczy. Czas nie zostawia ladu na jego ciele, jakby
woda spywaa po gadkiej tafli lustra. Zajnat, mimo e
dbaa o siebie, zmieniaa si jak wszystko wok. Dalal
poj, e bdzie musia stoczy prawdziw, wit walk
z czasem. Niestety, wszystko ma swj koniec, mona go
odoy na jaki czas, ale uciec przed nim? Dokd?
49
Midzy Dalalem a zielarzem zawizaa si przyja,
ktra umacniaa si wraz z upywem lat. Zielarz uwaa,
e jego recepta musi by droga, bo inaczej w dzielnicy
mieszkaliby sami dugowieczni. Dalal nieraz myla, czyby si nie podzieli z Zajnat cudownym naparem z zi,
ale za kadym razem wycofywa si z tego pomysu. Pewnie si obawia, e gdyby j uzbroi do walki z wszechpotnym czasem, zapanowaaby nad nim cakowicie. Kocha
j, ale bywao, e pragn si na niej zemci i wyrzuci j
na najbliszy mietnik. Ich relacje nigdy nie byy proste ani
jasne, ale z czasem zaczy przypomina sie, w ktrej

mieszao si wszystko pami o matce, pami o Kamar,


jego wrogo wobec mierci, agresja wobec Zajnat za to, e
by do niej niewolniczo przywizany, poczucie godnoci.
A najbardziej zoci go jej niewzruszony spokj i pewno
353
siebie. Ponadto bya ju zniszczona piciem i nieprzespanymi nocami, a skr miaa spalon chemikaliami. Czy mogaby z zawici rzuci na niego urok?
50
Na pewno syszae opowie o Aszurze an-Nadim
spyta kiedy zielarza Abd al-Chalika.
Znam j na pami, ma'allimie.
Wierz, e on wci yje powiedzia po chwili wahania.
Abd al-Chalik zaniemwi z wraenia. Wiedzia przecie, e dla jednych Aszur by witym, dla innych zodziejem i znajd, wszyscy jednak byli zgodni co do tego, e nie
yje.
e nie umar doda Dalal.
Aszur by witym czowiekiem, ale mier nie omija
witych.
Czy to znaczy, e trzeba by zym czowiekiem, eby
y wiecznie?
mier to jest boskie prawo, a wierzcy nie powinien
pragn y wiecznie.
Jeste tego pewien?
Abd al-Chalik przestraszy si i odpowiedzia wymijajco:
Tak mwi, a jedynie Bg wie, jak jest naprawd.
Dlaczego?
Wydaje mi si, e niemiertelno mona osign,
tylko bratajc si z dinnami.
Opowiesz mi o tym? - zapyta Dalal, zaintrygowany.
Bratanie si z dinnami daje niemiertelno, ale na
zawsze wie czowieka z szatanem.
354
- To prawda czy jakie brednie? - spyta jeszcze bardziej zaciekawiony.
- Chyba prawda - odpar zielarz po chwili wahania.
- Powiedz mi co wicej.
- Po co? Czyby powanie myla o takiej przygodzie?
- Nie, skd! Tylko lubi wszystko wiedzie.
- Powiadaj, e Szawur... zacz powoli Abd al-Chalik.
- Ten starzec, ktry nie wiadomo skd si wzi i ktry
podobno czyta przyszo?
- Tak to wyglda, ale on zna straszliwe tajemnice.
- Nic o tym nie syszaem.
- On si boi wiernych.
- Wierzysz w to, co mwi?
- Nie wiem, ma'allimie, lecz sprawa jest nieczysta.

- Ale niemiertelno...
- To bratanie si z dinnami.
- Boisz si wiecznoci!
- Nic dziwnego. Nasz wiat przestanie istnie, odejd
mczyni i kobiety, a ja zostan sam, ywy pord obcych. Bd si tua z miejsca na miejsce, w kocu oszalej
i zapragn mierci.
- Ale zachowasz na zawsze modo.
- Spodzisz dzieci i uciekniesz od nich. W kadym nowym pokoleniu bdziesz zaczyna nowe ycie, w kadym
nowym pokoleniu bd pakay ony i dzieci. Z nikim nie
bdzie ci czyo uczucie, zainteresowania, myli. Przyjmiesz obywatelstwo Wiecznej Obcoci.
- Do! - krzykn Dalal.
Dugo si z siebie mieli.
- Co za sen! - mrukn.
355
51
Szawur mieszka w duej, kilkupokojowej suterenie naprzeciwko wodopoju dla zwierzt. By tam specjalny salon
dla kobiet i drugi dla mczyzn. Szawura nikt nie widzia
na oczy. Przyjmowa klientw w nocy, w cakowicie zaciemnionym pokoju, w ktrym sycha byo tylko jego gos.
Wikszo klientw stanowiy kobiety, ale czasami zjawiali
si te ze swoimi problemami mczyni. Szawur pyta
i otrzymywa odpowied od klienta, ktry zapat wrcza
sucej, Etiopce o imieniu Hawwa. Dalal posa po niego, ale Szawur odmwi przyjcia, tumaczc, e poza swoim pomieszczeniem traci magiczn moc. Poszed wic do
niego sam pn noc, tak aby nikt go nie widzia.
Hawwa zaprowadzia gocia do ciemnego pokoju, posadzia na mikkim materacu i odesza. Dalal wpatrywa
si w czer przed sob, nic nie widzc, tak jakby straci
wzrok. Straci te poczucie czasu i miejsca. Wczeniej zosta ostrzeony, e ma zachowa milczenie, nie mwi niepytany i odpowiada dokadnie na zadane pytanie. Czas
mija w cikiej, duszcej atmosferze. Wygldao, jakby
o nim zapomniano. Co za ironia losu! Odkd zosta futuww, nigdy nie dozna takiego upokorzenia. Gdzie si
podzia ten wielki Dalal? Dlaczego czeka cierpliwie? Biada ludziom i dinnom, jeeli jego przygoda skoczy si niczym.
52
Nagle z ciemnoci doszed do niego spokojny, mocny,
gboki gos:
- Jak masz na imi?
- Dalal, futuwwa.
356
- Odpowiedz dokadnie na pytanie. Jak masz na imi?
- Dalal Abd ar-Rabbihi an-Nadi.

- Odpowiedz dokadnie na pytanie. Jak masz na imi?


- Dalal.
- Imi matki?
Krew si w nim zagotowaa, przed oczami zobaczy kolory pieka.
- Imi matki? - usysza znowu.
- Zahira powiedzia, tumic gniew.
- Czego chcesz?
Zawaha si, ale gos go przynagli.
- Czego chcesz?
- Dowiedzie si wicej o brataniu si z dinnami.
- Czego chcesz?
- Powiedziaem.
- Czego chcesz?
Ogarn go gniew i ostrzeg:
- Nie wiesz, kim jestem?
- Dalalem, synem Zahiry.
- Mog ci rozwali eb jednym ciosem.
- Nie sdz odpar pewny siebie i spokojny gos.
- Chcesz sprbowa?
- Czego chcesz? znowu pado pytanie.
Nie odpowiedzia.
- Czego chcesz?
- Niemiertelnoci - ustpi.
- Dlaczego?
- To moja sprawa.
- Wierzcy nie rzuca wyzwania Bogu.
- Jestem wierzcym i chc to zrobi.
- To niebezpieczne.
- Niech bdzie.
- Zapragniesz mierci, a ona nie przyjdzie.
357
Niech tak bdzie - powiedzia z bijcym sercem.
Nastpia cisza. Czyby poszed? Znw poczu si otumaniony, czeka na skraju wyczerpania nerwowego. Otwiera szeroko oczy, ale nic nie widzia.
53
Gotw jeste speni wszystko, czego od ciebie zadam? usysza nagle.
Tak - odpar bez wahania.
Przepisz na moj suc Haww najwikszy ze swoich domw, abym mg za dochd z niego odkupi swj
grzech.
Zgadzam si.
Zbuduj minaret wysokoci dziesiciu piter.
Przy maym meczecie?
Nie.
Ma by nowy meczet?
Nie, wolno stojcy minaret.
Ale...

Bez dyskusji.
Masz przez rok przebywa w swoim mieszkaniu, nie
widujc nikogo oprcz sucego. Unikaj wszystkiego, co
ci moe zdziwi.
Poczu ukucie w sercu, ale powiedzia:
Zgadzam si.
Ostatniego dnia roku poczysz si z dinnem i nigdy nie poznasz mierci.
358
54
Dalal przepisa swj najwikszy dom na Haww, suc z Etiopii. Na ruinach jakiego domu nakaza wznie
ogromny minaret, a przedsibiorca budowlany przyj zlecenie ze wzgldu na duy zarobek i ze strachu przed futuww. Sprawy swojej gwardii, wraz z wszystkimi uprawnieniami i instrukcjami, Dalal przekaza zastpcy,
Munisowi al-Alowi, i ogosi, e wycofuje si z ycia publicznego, jako powd podajc obietnic zoon Bogu.
Zatrzasn za sob drzwi mieszkania i zacz liczy dni tak
jak kiedy Samaha na wygnaniu. Nie pi, nie uywa narkotykw i nie widywa Blondynki Zajnat, majc nadziej,
e zwyciy w najwikszej bitwie swojego ycia.
55
Jego decyzja bya dla Zajnat miertelnym ciosem. Zerwanie bez uprzedzenia, bez przekonujcego powodu mocno j zabolao, napeniajc gorycz i strachem. Przecie
pasowali do siebie, jak to si mwi, jak mid i maso. Wierzya, e bd razem do koca ycia. Ale on zamkn za
sob drzwi, jak derwisze w takiji, zostawiajc bliskie osoby
w blu i niepokoju. Pakaa, gdy sucy odpychali j od
drzwi. Odwiedzia jego brata Radiego, ale i on by bezradny. Rozmawiaa z jego ojcem, ktry si zmieni, sta si pobony, stroni od knajpy. Nie rozumia zachowania syna.
Mieszkamy w jednym domu, a nie mog go widzie,
nie wiem dlaczego - mwi.
Cierpiaa bardzo. Nie brakowao jej pienidzy, ale stracia to, co byo dla niej najwaniejsze - mczyzn swojego ycia, pewno siebie. Czarno widziaa przyszo.
359
56
Gwardia Dalala przeywaa kryzys. Munis nikomu si
nie podoba, nie lubili go, cho suchali. Zachodzili w gow, jakie to przyrzeczenie zoy Dalal Bogu. Dlaczego
przekaza urzd futuwwy innemu, a majtek bratu.
Wiadomo o tym, co si stao, dotara do futuwww rywalizujcych ze sob dzielnic. Zaczli podnosi gowy
i okazywa wrogo. Pierwsz klsk Munis ponis w konfrontacji z futuww dzielnicy Al-Atuf. Potem nastpiy kolejne, a w kocu musia okupi swoje bezpieczestwo,
pacc haracze. Zwolennicy Dalala chcieli go poinformo-

wa, do czego doszo w dzielnicy, ale nie dopuszczono ich


do niego. Tak jakby mier zabraa futuww i pochowaa
go w pokoju zamknitym na trzy spusty.
57
Ludzie z niedowierzaniem ledzili budow dziwnego
minaretu. By niewyobraalnie wysoki, wyrasta z ziemi
postawiony na mocnych fundamentach i nie nalea ani do
maego meczetu, ani do meczetu pitkowego*. Nie wiadomo byo, czemu ma suy ani w jakim celu zosta wzniesiony. Nawet budowniczy nic o nim nie wiedzia.
Czyby Dalal zwariowa? pytano.
Harafisz uwaali, e spada na niego kltwa za to, e
zdradzi przymierze, jakie zawar z nimi jego dziad, za
lekcewaenie uczciwych ludzi, za zachanno, ktrej nie
sposb byo zaspokoi.
Meczet pitkowy, zwany take gwnym, po arabsku diami (gromadzcy) gwny meczet w danej miejscowoci, w ktrym co pitek odbywaj si
mody caej gminy muzumaskiej.
360
58
Dni mijay, a Dalal uparcie trwa w swoim odosobnieniu. Kady dzie wyrywa z jego serca korzenie wiata zewntrznego: wadz futuwwy, majtek, pikn ukochan
kobiet. W milczeniu, znoszc cierpliwie samotno, oddawa si rozmylaniom, optany nadziej, e jako jedyny
czowiek na wiecie odniesie niemoliwe, jak by si mogo
zdawa, zwycistwo. Za towarzysza nie mia adnego pomocnika, adnych narkotykw, adnej rozrywki - tylko
czas. Odczu jego ciar, jego bezwad. Czas jest uparty,
niewzruszony. To gsta masa poruszajca si jak picy
czowiek, ktrego drczy koszmar; ciana gruba, ponura,
przygniatajca, nie do zniesienia, gdy si nic nie robi i nie
ma si nikogo obok siebie. Teraz Dalal ju wiedzia, e
pracujemy, kochamy si, przyjanimy, bawimy, uciekajc
przed czasem. Lepiej narzeka, e czas szybko mija, e jest
go za mao, ni e si zatrzyma. Kiedy ju bd niemiertelny - myla - dokonam tysica rzeczy z zapaem, energi i bez strachu. Bd stacza bitwy jedn po drugiej, bd
kpi zarwno z mdroci, jak i z gupoty, a pewnego dnia
stan na czele caej ludzkiej rodziny. Tymczasem sekundy
wyduaj si w nieskoczono, a on wyciga rce, bagajc o lito, i zadaje sobie pytania: Kiedy przyjdzie dinn?
W jaki sposb si z nim zbratam? Czy go zobacz na wasne oczy? Czy go usysz? A moe pocz si z nim, wdychajc powietrze. Jestem zmczony i znudzony, ale nie
poddam si. Nie przegram tej bitwy. Nawet gdybym cierpia i paka z blu. Wierz w to, co robi, i si nie cofn.
Nie przestrasz si wiecznoci i nie poznam mierci. Bd
wieczn wiosn w wiecie, w ktrym zmieniaj si pory
roku. Bd zwiastunem nowych form bytu, odkrywc ycia

bez mierci, pierwszym, ktry odrzuci wieczny odpoczy361


nek. Odkryj energi dotd ukryt. Tylko ludzie sabi boj
si ycia. Jednak ycie w towarzystwie czasu to mka.
59
W ostatnim dniu wyznaczonego mu roku Dalal stan
nagi w oknie. Powita promienie soca skpane w wilgoci
zimy i chodne powiewy wiatru. Nasta czas zbioru owocw wytrwaoci. Skoczyy si mczce, bezsenne, samotne noce. Dalal, syn Abd ar-Rabbihiego, ju nie jest
zwykym miertelnikiem. Napeniony duchem, ktry mu
daje si i pewno siebie, ma mono rozmawia z samym sob i z tym drugim, ktry jest w nim i do ktrego ma
absolutne zaufanie. To jego gos wewntrzny. Dalal zwyciy czas bez niczyjej pomocy i ju si go nie boi. Niech
straszy innych, jemu ju nic nie grozi, adne zmarszczki,
siwizna, choroby ani sabo. Jego mocne ciao nie ulegnie
rozkadowi, nie obrci si w proch. On sam ju nie zazna
smutku poegnania.
Chodzi nagi po pokoju, bogosawic gono wieczne
ycie.
Otworzyy si drzwi i fruna do niego stskniona Zajnat. Objli si w dugim, gorcym ucisku powitania.
- Co ty zrobi? - pytaa z wyrzutem, szlochajc. - Jak
moge?
Obejmowa j z czuoci przepeniony tsknot, caowa jej policzki i usta. I ju wiedzia, e to cenne i pikne
uczucie przeminie, e to jest sodkie kamstwo. Widzia j
362
mod i pikn, lecz jednoczenie star i brzydk. Wierno jest niemoliwa.
Zapomnijmy o przeszoci nakaza.
Ale ja chc wiedzie...
Powiedzmy, e to bya choroba, ale ju jestem zdrowy.
Jeste zdrajc!
A ty jeste pikna!
Czy ty wiesz, co si dziao podczas twojej nieobecnoci?
Porozmawiamy o tym pniej.
Jaki ty pikny! powiedziaa, nagle olniona.
Patrzy na ni z litoci, serce mu si ciskao.
Przykro mi, e tyle cierpiaa.
Po paru godzinach bd zdrowa, ale co si z tob
dziao? Powinnam bya zosta u twego boku.
Samotno to lekarstwo.
Przytulia si do niego i szepna namitnie:
Chc wiedzie, czy mio zostaa... O moich mkach
opowiem ci pniej.
61
Siedzia w salonie, witajc goci. Uciska ojca i brata.
Pojawi si te Munis i caa jego banda. Ucaowali si,

a potem Munis oznajmi:


Nie dalimy rady, wszystko stracone.
Dalal wyszed z domu na czele orszaku swoich ludzi
i razem z nimi poszed do kawiarni. Witaa go caa dzielnica - ci, ktrzy go lubili, i ci, ktrzy go nienawidzili, ci, ktrzy go podziwiali, i zawistnicy.
Pewnie podejrzewali, e zwariowaem, co? spyta
Munisa po cichu.
363
Skd! Bro Boe.
Podzikuj im w moim imieniu za przybycie. Niech
id do swoich zaj.
Patrzy z pogard na tum.
Jak tu duo nienawici, jak mao mioci mrukn.
62
W towarzystwie ojca i Radiego zwiedzi minaret. Mocne fundamenty tkwiy w ziemi porodku rumowiska, ale
gruzy i miecie zostay uprztnite. Bya to potna budowla, dwa razy przewyszajca wszystko dokoa, wzniesiona na planie kwadratu wielkoci duego salonu. Do
wntrza wchodzio si przez drewniane, wypolerowane,
zwieczone ukiem wrota. Czerwony kolor murw sprawia dziwne wraenie i budzi strach.
- Zakadajc, e to jest minaret, gdzie jest meczet? spyta ojciec.
Dalal nie odpowiedzia.
- Wydalimy na niego ogromne sumy - doda Radi.
Co to wszystko znaczy, synu?
- Bg jeden wie. - Dalal rozemia si wesoo.
- Odkd zosta wzniesiony, ludzie tylko o tym mwi.
Co ci obchodz ludzie? To byo przyrzeczenie, ojcze. Czowiek czasem popenia wiele gupstw, eby w kocu osign niezwyk mdro.
Ojciec znowu chcia o co zapyta, ale Dalal go wyprzedzi:
- Spjrz na ten minaret. Wszystko w dzielnicy przeminie, a on bdzie sta. Jemu zadawaj pytania. Jak bdzie
chcia, to ci odpowie.
364
63
Spotka si na osobnoci z zielarzem.
Co mylae o moim odosobnieniu? zapyta.
Nic poza tym, o czym sam mwie - odpowiedzia
szczerze zielarz, drc ze strachu.
A co mylisz o minarecie?
Przypuszczam, e to byo twoje przyrzeczenie.
Jeste mdrym czowiekiem, prawda?
Z moich ust nie wyjdzie ani jeden szept na ten temat.
64
Wlizgn si do minaretu w rodku nocy. Wszed na

sam gr, a stan na okalajcym szczyt balkonie. Nie


zwaa na to, e nad wiatem panuje mrona zima. Popatrzy w gr i zobaczy nad sob festiwal czuwajcych
gwiazd rozrzuconych pod parasolem nieba. Tysice oczu
byszcz nad nim, a pod nim wszystko jest zanurzone
w ciemnoci. Moe wcale nie wdrapa si na gr, tylko
jego posta wyduya si na odpowiedni wysoko? Musi
si wznosi coraz wyej, bo tylko w ten sposb osignie
czysto. Na samej grze syszy si jzyk planet, szepty
przestworzy, bagania o si i wieczno, nie ma jkw, narzeka, zapachu zgnilizny. W takiji derwisze piewaj hymny pochwalne do wiecznoci. Prawda odkrywa liczne oblicza, a niewidzialny wiat rne ludzkie losy. Z tego balkonu
mona ledzi dzieje kolejnych pokole, a on w kadym
z nich moe odegra swoj rol i ostatecznie doczy do
rodziny cia niebieskich na wieczne czasy.
365
65
Stan na czele bandy, aby przywrci dzielnicy utracon pozycj. Szybko odnis zwycistwa nad Al-Atuf,
Al-Husajnijj, Bulakiem, Kafr az-Zaghawi i Ad-Darras.
Zaatakowani przeciwnicy rozpierzchli si, pokonani i ponieni. Wiedzia, e jest potg, z ktr sobie nie poradzi
adna sia, adna odwaga.
66
Zmieni styl ycia. Pi, pali, jad bez umiaru i nie odmawia sobie przyjemnoci z adn pikn kobiet, ale robi to dyskretnie. Szybko uwolni si spod dominacji Zajnat, ktra staa si jedynie pikn r w ogrodzie penym
r. Szalaa z zazdroci, syszc o jego przygodach. W lustrze przyszoci widziaa swoj twarz ginc w mrokach
zapomnienia. Zawsze uwaaa, e Dalal to niewinne dziecko o nadzwyczajnych moliwociach, i ta jego niewinno
otworzya przed ni bramy oczekiwa, gwarantowaa wierno i mio z nadziej na maestwo. Nie moga o nim
zapomnie, prdzej by zapomniaa o sobie samej. By ucielenieniem siy, pikna, modoci i wielkoci. Ale po roku
odosobnienia sta si innym czowiekiem. Biy od niego
moc i pikno, przeraa mdroci yciow, ale i szalestwem, niestaoci i pogard dla innych. Czua, e staje
si maa, prawie znika w zetkniciu z jego straszliw, tajemn si. Moga mu przeciwstawi tylko swoj sabo,
bagania i pogodzenie si z przegran. Odsuwa j od siebie
delikatnie, ale stanowczo, z chodn wyniosoci i dum.
Ciesz si z tego, co masz. Wiele kobiet ci zazdroci mwi.
366
Zauwaya, e im bardziej on kwitnie, tym bardziej ona
usycha, e ich drogi si rozchodz. Jej serce przepeniay
mio i rozpacz.

67
Abd ar-Rabbihi zosta obdarzony przez Boga synem,
ktremu nadano imi Chalid. Przesta chodzi do knajpy,
sta si pobony, znalaz rado w modlitwie, a w szajchu
meczetu przyjaciela i kompana. Strasznie si martwi
o Dalala, a jeszcze bardziej niepokoi go ten potworny
minaret. Wydawao mu si, e wizi midzy nim a synem
staj si coraz sabsze, e staje si on obcym mu czowiekiem, a co wicej - staje si obcym dla mieszkacw dzielnicy, tak jak ten minaret wydaje si obcy wrd innych budowli. Dalal jest podobny do tego minaretu myla tak
samo potny, pikny, bezpodny i zagadkowy.
- Nie uspokoj si, dopki si nie oenisz i nie bdziesz mia dzieci powiedzia mu.
- Mam duo czasu.
I pki nie przywrcisz czasw wielkiego An-Nadiego.
Syn nie odpowiedzia.
I pki nie wrcisz do Boga i nie przestaniesz grzeszy.
Dalal przypomnia sobie niedawn, a ju tak odleg
przeszo ojca i rykn miechem.
68
Mijay dni i pory roku, mija czas, a on nie czu przed
jego upywem adnego strachu. Za spraw elaznej woli
367
panowa nad cierajcymi si ze sob siami natury. To, co
niewidzialne i nieznane, ju go nie napawao lkiem. Bdca na dnie rozpaczy i smutku Blondynka Zajnat przyja
zaproszenie do mioci. Dugo na to czekao jej spragnione
serce. Hojny pan podarowa jej jedn noc. Posza do jego
domu, udajc zadowolenie i satysfakcj. Otworzya okna,
odsuna zasony, aby napeni mieszkanie powiewami baszansa*. Przywitaa Dalala radonie, ukrywajc w sercu
smutek. Nauczya si zachowywa ostrono w jego obecnoci. Przygotowaa napoje i podaa mu kielich, szepczc:
Pij, najdroszy.
Jaka ty mia! Podzikowa i wypi.
Straci serce razem z niewinnoci - mylaa, obserwujc go - przepenia go pycha, nie zdaje sobie sprawy, e
jest zimny i okrutny jak zima. A ja wiadomie i z wasnej
woli popeniam samobjstwo.
Jeli dobrze widz - powiedzia, coraz bardziej pijany jeste jaka inna.
Mio wymaga powagi odrzeka ze sodycz
w gosie.
Nic nie wymaga powagi. Rozemia si i zacz si
bawi puklem jej zotych wosw.
Wci masz u mnie najlepsz pozycj, ale jeste za
bardzo ambitna.

Jestem tylko smutn kobiet.


Przypomnij sobie swoje cenne rady, e ycie jest
krtkie i trzeba korzysta z chwili.
To byo w czasach mioci.
Ja wanie korzystam z tych rad, dzikuj ci za nie.
On nie wie, co mwi mylaa a ja znam jego przyszo lepiej ni on sam. Wiem, e zo wynosi czowieka
Baszans - dziewity miesic kalendarza koptyjskiego.
368
wbrew jego woli do rangi aniow. Dugo patrzya na niego i walczya ze sob, eby si nie rozpaka. Wiatr baszansa dobrze jej robi. A jednak pomylaa to zdradliwy
miesic. Pojawia si nagle chammasin i wtedy spokojny
powiew przemienia si w morderczego szatana, ktry niszczy wiosn.
Obj j ramionami, a ona mocno przycisna go do
siebie.
69
Naraz wyrwa si z jej ramion i zacz si rozbiera.
Stan przed ni nagi jak posg ze wiata, a potem, zataczajc si, zacz chodzi po sypialni.
- Wypie morze...
- I wci mam pragnienie.
- Czas mioci min mamrotaa jakby do siebie.
Pad na kanap, rozbawiony.
- Jeste pijany.
- Nie, to co innego, jestem picy - powiedzia, bezskutecznie prbujc wsta.
- Sen przychodzi bez zaproszenia.
Przygryza wargi. Pewnego dnia tak si skoczy wiat.
Godny poaowania jest ten, kto piewa pie zwycistwa,
doznajc klski.
- Sprbuj wsta.
- Nie ma takiej potrzeby - odpowiedzia powoli, cigle
napompowany pych.
- Nie moesz, kochany?
- Nie mog, jestem picy i jakby pali mnie ogie piekielny.
Zerwaa si i stana na rodku sypialni, patrzc na niego dziko. Sodki smutek min, pozostaa jednak gorycz.
369
Spoglda w jej kierunku zamulonym wzrokiem.
Co to za sen?
To nie sen, kochany.
- Moe to byk bierze wiat na rogi?
To nie byk.
Jeste mieszna, dlaczego...
- Popeniam samobjstwo.
- Co?
To mier, mj kochany.

- mier?
- Wypie tyle trucizny, e mona by zabi sonia.
Wypia?
- Nie ja, ty wypie.
Wybuchn miechem, ale szybko si zmczy.
- Zabiam ci, eby nie cierpie.
Dalal nie umiera powiedzia, znowu prbujc si
rozemia.
mier wyglda z twoich piknych oczu.
mier nie yje, ty ignorantko.
Zebra siy i stan wyprostowany porodku pokoju. Zajnat cofna si przeraona, a po chwili jak szalona rzucia
si do ucieczki.
70
Tak jakby nis minaret na swoich barkach. mier bodzie go rogami jak lepe zwierz twardy kamie.
- Co za straszny bl!
Cakiem nagi wyszed z domu i wkroczy w ciemno
dzielnicy.
- Dalal cierpi, lecz nie moe umrze - mamrota, cho
wydawao mu si, e krzyczy. Pali mnie... wody. Gdzie
370
s ludzie? Gdzie s moi ludzie? Wody! Gdzie ta zbrodniarka Zajnat? To nie mier, to jaki koszmar. Tajemnicze siy robi wszystko, ebym wrci do ycia, do tej farsy.
Bl nie do zniesienia. I to straszliwe pragnienie...
Po omacku uderzy w co zimnego. To wodopj dla
zwierzt. Zalaa go fala radoci. Pochyli si i wpad do
niego poow ciaa. Do ust dostaa mu si brudna woda
z pasz dla zwierzt. Pi apczywie, szaleczo. Wy z blu.
Grna poowa ciaa bya zanurzona w mtnej wodzie, dolna, na ziemi, w zwierzcych odchodach. Zamkna si nad
nim nieprzenikniona ciemno tej strasznej wiosennej nocy.
Opowie VIII
Zjawy
1
Duo czasu upyno, zanim dzielnica otrzsna si
z szoku po ujrzeniu zwok Dalala lecych na krawdzi wodopoju dla zwierzt. Ogrom biaego ciaa, utytanego w paszy i zwierzcych odchodach, poddawa myl
o niemiertelnoci, rozkad i bezwad wiadczyy o mierci.
wiato stojcej nad nim latarni wytwarzao aur straszliwej ironii. Taki silny, taki dumny, a skoczy w rozkwicie modoci. Nie mia ju cienia ten, ktry niegdy mia
sto oczu i tysic pici. Ojciec i brat zanieli go do jego
wspaniaego domu. Wyprawili mu uroczysty pogrzeb i pochowali w grobowcu Szams ad-Dina an-Nadiego. Mimo
diabelskich cech charakteru zaliczono Dalala w poczet
najwikszych futuwww.

Czowiek odchodzi wraz ze swoimi dobrymi i zymi


czynami. Pozostaje legenda.
2
Kolejnym futuww zosta Munis al-Al. Cho mier
Dalala przyjto na og z ulg, dzielnica nie odzyskaa
stanu rwnowagi i opady j nowe niepokoje. W krtkim
czasie utracia swoj wysok pozycj i staa si jedn z wie372
lu dzielnic, a jej futuwwa przesta si liczy wrd innych
wadcw. Tote Munis prbowa zawizywa sojusze
i przyjanie, stacza potyczki, zawsze przegrane, zmuszony by kupowa sobie bezpieczestwo za prezenty i haracz.
Ludzie nie oczekiwali, e dochowa wiernoci obietnicy
zoonej przez Aszura, a niedotrzymanej przez Dalala,
wnuka An-Nadiego.
3
Ogromny majtek Dalala otrzymali jego ojciec i brat.
mier futuwwy tumaczono naduywaniem alkoholu
i narkotykw, a fakt, e lea ubrudzony pasz i odchodami, traktowano jako kar bosk za brak pokory i pogard
dla ludzi. Ogromny bezuyteczny minaret, znak jego pychy i szalestwa, pozosta bez waciciela.
4
Po pewnym czasie zielarz Abd al-Chalik zacz uchyla
rbka tajemnicy. Po cichu opowiada o dziwnej przygodzie
Dalala, o jego brataniu si z dinnami i o roli, jak odegra tajemniczy czowiek imieniem Szawur. Ludzie poznali sekret Dalala, a Blondynka Zajnat potwierdzia, e
wierzy on w swoj niemiertelno. Szawur i jego suca
uciekli przed gniewem mieszkacw dzielnicy. Wielu sugerowao zburzenie minaretu, wikszo jednak obawiaa
si, e poniewa mieszka w nim dinn, spowodowaoby to
nieszczcia, o jakich ludzie nie maj pojcia. Tak wic
minaret pozosta, z czasem zagniedziy si w nim we,
nietoperze i ifrity, a ludzie obchodzili go z daleka i przeklinali.
373
5
Harafisz uwaali, e Dalala spotkaa sprawiedliwa
kara za to, e sprzeniewierzy si obietnicy wielkiego Aszura, ktry wznosi wieczne mody do Boga, aby da mu si
jej spenienia i czynienia ludziom dobra. Kiedy wic potomkowie Aszura zdradzaj jego ideay, staj si ofiar kltwy i popadaj w szalestwo. Nawet Abd ar-Rabbihiego
i Radiego harafisz traktowali z pogard i na nic si nie zda
ich wielki majtek.
6
Blondynka Zajnat ya przez pewien czas w strachu,
oczekujc najgorszego. Nikt jednak jej nie oskara. Jeeli
nawet niektrzy domylili si jej udziau w mierci Dala-

la, to przymknli na to oko z wdzicznoci za w sekretny


uczynek. Ona wszake nie cieszya si ze swojej zemsty.
ya samotnie i wstrzemiliwie, stracia spokj i serce do
wszystkiego. Po mierci Dalala odkrya, e ich mio zostawia w jej brzuchu owoc. Dbaa o niego tak mocno, jak
mocna bya jej mio do Dalala, i czua dum, mimo e
by to owoc z nieprawego oa. Urodzia chopca, ktremu
daa na imi Dalal. Uczynia to z ca odwag i szczeroci, cakowicie lekcewac obyczaj.
7
Zajnat darzya syna podwjn mioci: macierzysk
oraz mioci kobiety wiecznie zakochanej w jego zmarym ojcu. Dalal wychowywa si pod jej opiek w skromnych warunkach, ktre wybraa, zamiast powrci do ycia
374
bogatych piknoci. Nie zapomniaa jednoczenie, e jest
on prawdziwym spadkobierc bajecznej fortuny ojca. Prosia Abd ar-Rabbihiego i Radiego, aby przekazali na rzecz
maego Dalala troch pienidzy z majtku po ojcu, ale
oni odmwili, oskarajc j o przyczynienie si do mierci
Dalala, a Radi wrcz stwierdzi:
- Jak taka kobieta moe wiedzie, kto jest ojcem jej
syna!
8
Dalal dorasta w dzielnicy jak zwyky chopiec, ale nazywano go bkartem i wytykano palcami, podobnie jak
przed laty wytykano jego ojca, syna Zahiry. Z czasem jednak, gdy dors, nikt, kto mia oczy, nie mg si pomyli
co do jego pochodzenia, cho modzieniec nie mia siy ani
urody ojca.
9
Dalal uczszcza przez dwa lata do kuttabu, potem
pracowa jako wonica u Al-Dady, waciciela wozw karo.
Zajnat nie moga zapewni synowi lepszej pracy, poniewa wydaa wszystkie oszczdnoci. Bya dumna z niego
i z siebie, ze swojego uczciwego ycia. Cho miaa ju
czterdzieci lat, bya tak adna, e Al-Dada zapragn j
doczy do swoich kobiet. Zajnat nie bya zadowolona
z tej propozycji, baa si jednak, e w razie odmowy konkurent zacznie le traktowa jej syna. Tymczasem Al-Dada wycofa si z tego pomysu, gdy Ibrahim, szajch dzielnicy, ostrzeg go:
- Jak moesz ufa kobiecie, ktra zabia swojego mczyzn?
375
Z czasem Dalal dowiedzia si, e jest synem Dalala,
budowniczego minaretu, wnukiem Zahiry i Abd ar-Rabbihiego, a dostojny Radi jest jego stryjem. Pozna wasn
smutn histori i dzieje rodu An-Nadich. Przezwisko bkart" przylgno do niego i stao si jego losem, nie mg

od niego uciec ani mu zaprzeczy. Al-Dada poucza go:


Nigdy nie uciekaj si do przemocy, bd cierpliwy, bo
tylko Bg moe ci pomc, albo szukaj chleba gdzie indziej.
Imam meczetu, Usman, ostrzeg go:
Pamitaj, e jeste potomkiem Aszura an-Nadiego
i futuwwa Munis ci obserwuje. Niech ci nie przyjdzie do
gowy korzysta ze swojej siy, bo zginiesz.
Dalal by cierpliwy, wola spokj, a dziki uczciwoci
i pracowitoci zdoby uznanie Al-Dady.
10
Dni mijay, nadzieje rosy. Zachcona tym, e Al-Dada okazywa Dalalowi wiele sympatii, Zajnat zapragna
oeni syna z jego crk Afif. Ale ma'allim odpowiedzia
jej w sposb grubiaski i szczery:
Dalal to dobry chopiec, ale ja nie wydam crki za
bkarta.
Zajnat pakaa gorzko, lecz Dalal przyj cios ze spokojem.
11
Al-Dada zmar po zjedzeniu caej tacy bobu z jarzynami i tacy kunafy* z bit mietan. Mia siedemdziesit lat.
Kunafa - rodzaj sodkiego ciasta z miodem, przypominajcego makaron.
376
Zajnat odczekaa rok aoby i znowu poprosia o rk Afify
dla swojego syna. Matka si zgodzia, tym bardziej e chopiec podoba si jej crce. Tak wic Afifa wysza za m za
Dalala, syna mczyzny, ktry by jego ojcem.
12
Dziki maestwu Dalal awansowa z wonicy na
waciciela wozu karo. Dobrze prowadzi interes, polepszya si ich sytuacja i do tego zosta ojcem. Pyny spokojne dni, Afifa rodzia pocztkowo dziewczynki, ale w kocu
przyszed na wiat syn i Dalal nada mu imi Szams
ad-Din. Tym samym ujawni dum ze swojego pochodzenia, ukryt gboko niczym ogie w krzemieniu. Wszyscy
uznali imi za waciwe, ale panowie" z rodu An-Nadich,
wrd nich Radi, byli oburzeni. Harafisz natomiast przypominali, e Dalal jest nieprawym synem szaleca, ktry
zbudowa ten diabelski minaret. Anaba, sprzedawca bobu,
waciciel knajpy, ktr przej po zmarym Sunkurze, powtarza:
- Mao to ludzi w naszej dzielnicy ma na imi Aszur
albo Szams ad-Din!
Rzeczywicie, po wielkim An-Nadim pozostay tylko
imiona, a jeli chodzi o obietnice i czyny, to yy tylko
w wyobrani, tak jak i pene smutku legendy i cuda.
13
Dalal zarabia duo, tote rodzina wioda ycie wygodne i spokojne, cho monotonne. By znany z dobroci,
uczciwoci i pobonoci. Rozmiowany zwaszcza w prak-

377
tykach religijnych, nalea do najbliszego otoczenia imama meczetu Sajjida Usmana. Z on czyy go mocne
wizy, dobrze wychowywa syna i pozosta wierny matce
Zajnat, mimo e z jej powodu dozna wielu cierpie i otaczaa go za sawa. Wszystko wskazywao na to, e ycie
rodziny bdzie toczyo si prosto, atwo i nieobcione histori.
14
Kiedy jednak Dalal doszed do pidziesitki, wszystko si zmienio. Z zakamarkw losu wyskoczyy i zaatakoway go z wielk si dziwne, nieoczekiwane wydarzenia.
Najpierw mier matki. Zajnat zmara nagle w wieku
osiemdziesiciu lat. Jakkolwiek wydawaoby si to dziwne,
mier starej matki bya szokiem dla tego mczyzny
w rednim wieku. Na pogrzebie paka i szlocha, potem
zaama si cakowicie, czu, e straci grunt pod nogami,
wreszcie dopada go cika, trwajca trzy miesice depresja, ktra o mao go nie zabia. Nie rozumiano jego smutku,
wielu kpio z niego i on sam przyznawa, e cho kocha j
bardzo, nie wyobraa sobie, e jej mier bdzie dla niego
takim szokiem. Co jednak najdziwniejsze, gdy mina depresja, Dalal sta si zupenie innym czowiekiem, obcym, nieznanego pochodzenia, jakby ifrity zamieszkujce
jak nor wyrzuciy go na powierzchni ziemi. Mio do
matki wydaa mu si teraz dziwnym, obdnym uczuciem,
produktem czarnej magii, ktry wyparowa, zostawiajc go
zimnym i okrutnym jak kamie. Na wspomnienie o niej
wybucha gniewem i przeklina. Nie pozosta w jego sercu
nawet lad smutku, szacunku, lojalnoci. Wewntrzny gos
mu mwi, e to ona bya rdem wrogoci i odrzucenia,
jakich dozna w yciu, i e jest jej ofiar.
378
Jak mogem by smutny z powodu jej mierci? - zadawa sobie pytanie. To bya jaka idiotyczna reakcja.
Kiedy w rozmowie z szajchem dzielnicy powiedzia:
- Moja matka bya zoliwa, miaa ze intencje, no i z
reputacj.
- Co ty mwisz? Nie wierz wasnym uszom dziwi
si szajch.
- ajdaczka, narkomanka. Teraz wierz, e ona naprawd zabia mojego ojca. Sama myl o niej budzi we
mnie wstrt.
- O zmarych mwi si tylko dobrze lub wcale.
- O niej nie da si mwi dobrze! krzykn z gniewem Dalal. ya dugo i wygodnie, a wcale na to nie
zasuya.
15
Jego zachowanie gwatownie si zmienio. Przesta si
modli, nie bywa w meczecie, wszystko si w nim goto-

wao ze zoci i nienawici. Po raz pierwszy w yciu wpad


do knajpy. Siedzieli w niej futuwwa Munis i jego przyboczni.
- Wreszcie zabkany osio trafi do zagrody! - krzykn futuwwa.
Zebrani wybuchnli miechem. Dalal troch si zmiesza, ale po chwili si umiechn i podnis do ust czark
z alkoholem.
- Co ci skonio do naladowania prawdziwych mczyzn? - spyta Munis.
- Naladowanie prawdziwych mczyzn to dla mnie
honor, ma'allimie.
Po wyjciu futuwwy Dalal, pijany i radosny, zapiewa
379
znan piosenk: Przy bramie naszej dzielnicy stoi Hasan,
sprzedawca kawy", a potem zacz opowiada sen:
- nio mi si wczoraj, e zakradem si do minaretu
mojego ojca, a tam jaka pikna posta zaprowadzia mnie
na najwyszy balkonik i zaproponowaa zabaw ze skakank. Skakaem, a straciem rwnowag i spadem na
sam d, ale nic mi si nie stao.
- Moe by sprbowa tego na jawie, dobrze by ci zrobio - poradzi Anaba, handlarz bobem i waciciel knajpy.
Noc sysz pieni miosne dziewic, trac przez nie
siy" - zapiewa Dalal.
16
W domu czekaa na niego Afifa. Nigdy przedtem nie
spdza nocy w miecie.
- Pijany?! krzykna, uderzajc si w pier.
Jestem modym miakiem, crko miaka" - piewa,
taczc.
17
Wiadomo si rozesza. Zdziwieni ludzie mwili:
Wariat, syn wariata".
- Dlaczego nie przychodzisz do nas? - spyta imam
meczetu, gdy spotka go na ulicy.
Dalal nie odpowiedzia.
- A wic to wszystko prawda? - rzek imam ze smutkiem i odszed.
380
18
Upija si do nieprzytomnoci. Wtedy nawiedzay go
nowe pokusy i jakie obce mu instynkty. Pocigay go kilkunastoletnie, a nawet kilkuletnie dziewczynki. Zaczepia
je, flirtowa z nimi, gdy za zostawa z ktr sam na sam,
wychodzia z niego nienasycona bestia. Z obawy przed ludmi unika picia w dzie, ale noc zakrada si do opuszczonych miejsc i ruin niczym wygodniay wilk. A pewnego wieczoru nogi zaprowadziy go do mieszkania piknej
kurtyzany Dalal i tam wyzby si wszelkich hamulcw.

19
Od tej pory wyadowywa swoj ogromn energi
w rozpucie, skandalach i obelywym traktowaniu wszystkich i wszystkiego. Kurtyzana Dalal, w ktrej prawdopodobnie pocigaa go modo i dziecinny wygld, tolerowaa i speniaa wszelkie jego kaprysy i dziwne zachcianki,
nie prbujc go od nich odwodzi.
- Kocham szalestwo, wic nie dbaj o to, co mwi ludzie oznajmia mu z ca otwartoci.
- Wreszcie znalazem kobiet rwnie wielk jak moja
babcia Zahira! - krzykn.
Lec wygodnie na plecach, rozluniony, zwierza si
Dalal:
- Obudziem si pewnego ranka pijany, cho nie piem
alkoholu. W mojej piersi bio nowe serce. Znienawidziem
teraniejszo i wspomnienia, swoj codzienno: handel,
zyski, problemy zamnych crek, potulno syna, ktry
pracuje u mnie jako wonica. Osio prowadzi osa. Znienawidziem jego matk, ktra go strzega bogosawie381
stwami, bezprawnie pia moj krew, tak jak moja matka,
tylko w inny sposb. Wreszcie moje serce, rozum, wtroba,
genitalia zbuntoway si i obwieciy krzykiem dobr nowin diabom.
- Jeste najsodszym mczyzn na wiecie! - zawoaa
Dalal.
- Syszaem, e mczyni rodz si na nowo po pidziesitce.
- A nastpnie po szedziesitce i siedemdziesitce dodaa z absolutn wiar.
- Gdyby nie zazdro zej kobiety, mj ojciec pokonaby mier.
- Gdyby nie by taki cudowny, nigdy bym ci nie pokochaa.
20
Na gow Afify spaday ciosy jeden po drugim. Zawali
si jej wiat, rozwiay marzenia, szczcie pryso. Mylaa,
e kto rzuci urok na jej ma, wic modlia si przy grobowcach witych" i odwiedzaa wrbitw. Stosowaa si
do kadej rady, Dalal jednak coraz bardziej pogra
si w obdzie. Prawie porzuci prac, regularnie si upija
i ajdaczy. By mocno zwizany z Dalal, ale w dalszym
cigu bezwstydnie uwodzi dziewczta. Afifa mogaby poskary si Munisowi, ale obawiaa si konsekwencji. Oparcie znalaza tylko w synu.
- Porozmawiaj z nim - poprosia Szams ad-Dina. Moe ciebie posucha.
Afif i Szams ad-Dina czyy niezwykle serdeczne wizy, tote martwi go smutek matki, a poza tym zaleao mu
na wasnym dobrym imieniu. Odway si porozmawia

z ojcem, wyjawi mu swoje obawy.


382
Dalal rozgniewa si, chwyci go za ramiona i potrzsn nim mocno, krzyczc:
- Chcesz mnie poucza, chopcze?!
Szams ad-Din zamkn si w sobie, ale dojrzewa w nim
bunt przeciwko ojcu. Nie mg jednak przezwyciy swojej agodnej natury. By silny jak ojciec, przypomina go
take z urody i dobrego wychowania, jakie cechowao
Dalala przed t gwatown przemian.
Tymczasem matka wylewaa na ca swoj gorycz
i gniew.
Zobaczysz, roztrwoni wszystko i zostaniesz ebrakiem ostrzegaa.
Szams ad-Din uwaa, e obd, rozpusta i mier w rodzinie to nastpstwa odwiecznej kltwy, jaka na ni spada.
W jego sercu byo coraz mniej miejsca na mio i wierno, coraz wicej chci do walki z losem. Dlaczego moja
matka zgodzia si wyj za m za tego czowieka?" zadawa sobie pytanie.
21
Sprawy szy nieuchronnie w zym kierunku, jak nieuchronnie zdaj ku rozpalonemu poudniu godziny letniego poranka.
Gdy ktrego dnia siedzia w kawiarni, zawiadomiono
go, e jego ojciec taczy prawie nagi w knajpie. Szams
ad-Din wpad w sza i popdzi zdeterminowany pooy
kres wybrykom ojca. Dalal rzeczywicie taczy rozebrany, tylko w kalesonach, a pijane towarzystwo bio mu brawo i piewao: Py po wodzie..." Nie zauway wejcia
syna i upojony muzyk hula w najlepsze dalej. Kilku pijakw zobaczyo Szams ad-Dina, przestao klaska i piewa
i zaczo ucisza innych.
383
- Zaraz bdziemy oglda zabawne widowisko - rzuci
kto zoliwie.
Klaskanie i piew ustay. Dalal przerwa taniec, gono
protestujc, i wtedy zobaczy syna gotujcego si z gniewu.
Sam te si rozzoci.
- Po co tu przyszed, chopcze? - zapyta.
- Prosz ci, tato, ubierz si - powiedzia grzecznie
Szams ad-Din.
- Pytam: po co tu przyszed, bezczelny chopaku?
- Bagam, ubierz si.
Dalal podszed do syna chwiejnym krokiem i tak go
uderzy, e odbio si to echem w caej knajpie. Zapada cisza, ale po chwili odezwao si kilka zadowolonych gosw.
- Brawo! Kompani zachcali ojca do bicia.
Dalal bi chopca nieprzytomnie, ale by tak pijany, e

szybko straci rwnowag i pad bez czucia na ziemi. Kto


si rozemia i znowu zapada cisza.
- Zabie ojca, Szams ad-Dinie powiedzia nagle jaki pijak. Nawet nie zdy odmwi szahady*.
Szams ad-Din pochyli si nad ojcem i zacz go ubiera, a potem wzi na rce i wynis z knajpy, egnany kpinami i grubiaskim rechotem.
22
Dalal obudzi si wkrtce w swoim maeskim ou.
Wodzi dokoa czerwonymi oczami, zobaczy Afif, Szams
ad-Dina i to znienawidzone miejsce - i przypomnia sobie
wszystko. Jest noc, powinien by teraz z Dalal. Chopiec
Szahada - muzumaskie wyznanie wiary: Nie ma bstwa nad Boga,
a Mahomet jest wysannikiem Boga". Wypowiadane podczas przyjmowania
islamu.
384
uczyni z niego pomiewisko, podway jego ojcowski autorytet. Dalal siedzia na ku i sapa, a nagle skoczy
na rwne nogi i rzuci si na chopca, okadajc go piciami. Afifa z paczem staraa si stan midzy nimi, a wtedy
m, nieprzytomny z wciekoci, chwyci j za gardo i zacz dusi. Kobieta bezskutecznie prbowaa si uwolni
z jego rk i wida byo, e traci siy.
Zostaw j! krzykn Szams ad-Din. Zostaw, bo j
zabijesz!
Dalal, upojony bestialstwem, nie zwraca na niego
uwagi. Wtedy Szams ad-Din chwyci drewniany taboret
i z caych si uderzy nim ojca w gow.
23
Ustay krzyki, wygasy rozpalone do czerwonoci emocje,
zapada cika cisza. Dalal lea na ku, zalany krwi.
Do mieszkania wtargnli ssiedzi, a z nimi Mudahid Ibrahim, szajch dzielnicy; przyszed te cyrulik, aby udzieli
niezbdnej pomocy i powstrzyma krwawienie. Szams ad-Din siedzia w kcie, poddajc si wyrokom losu.
Czas znikn. Zakpia z nich jedna chwila, przypadkowa, w ktrej wszystko mogo si wydarzy, potniejsza
ni mylenie czy planowanie. Afifa i Szams ad-Din zrozumieli, e teraniejszo wypiera przeszo, unicestwia j
i grzebie.
Jake los zakpi z ojca i jego jedynego syna! mrucza szajch.
- To sprawka szatana! - kaa Afifa.
Cisza wielka jak gra zawisa nad Dalalem. Oddycha
ciko, pier unosia si i opadaa.
- Ma'allimie Dalalu! - krzykn Mudahid.
385
- Niech Wszechmocny Bg ma dla nas miosierdzie
jczaa Afifa.
- Jak tam? - spyta szajch cyrulika.

- Wszystko w rku Boga.


- Ale co ci mwi dowiadczenie?
- Po takim uderzeniu nie ma ratunku.
24
Dalal otworzy zamglone oczy. Nikogo nie pozna.
Dugo milcza, a nerwy obecnych byy napite do ostatecznoci. Wreszcie zacza mu wraca wiadomo.
- Odchodz wyszepta.
- Uchowaj Boe - jkna Afifa.
- Nie boj si ciemnoci.
- Wszystko bdzie dobrze.
- Niech si dzieje wola Boga.
Mudahid podszed do ka Dalala i powiedzia:
- Ma'allimie Dalalu, jestem Mudahid Ibrahim. Mw,
wszyscy jestemy wiadkami.
- Gdzie jest Szams ad-Din? - zapyta Dalal.
Mudahid zawoa chopca.
- Oto twj syn.
- Odchodz.
- Co tu si stao? - zapyta szajch.
- Wola boska.
- Kto ci pobi?
Dalal milcza.
- Powiedz, kto ci uderzy - nalega Mudahid.
- Mj ojciec.
- Zmarli nie bij. Musisz nam powiedzie.
- Nie wiem.
386
- Jak to?
- Byo ciemno.
- Kto ci napad w dzielnicy? Moe przy wejciu do
domu? Na pewno rozpoznae zoczyc.
- Nie, ukrya go ciemno i zdrada.
Masz wrogw?
Nie wiem.
- Podejrzewasz kogo?
- Nie.
Nie znasz sprawcy i nie podejrzewasz nikogo?
To prawda. Poprosiem o pomoc syna, wzi mnie na
rce, a potem straciem przytomno.
Mudahid nic nie powiedzia. Oczy wszystkich byy
skierowane na Dalala, ktry kona.
25
Szams ad-Din sucha w zdumieniu ostatnich sw ojca,
tak penych wyrozumiaoci. Sta z pokor, peen alu, paka, chowajc twarz w doniach. Zabrako mu odwagi, eby co powiedzie. Unika spojrzenia Mudahida. W dniu
pogrzebu i w dniach aoby nie zmruy oka. Porusza si
jak zjawa, ktr przeladuj zmory piekielne. Dziadek zwariowa, prababka te, niektrzy czonkowie rodu popeniali

najstraszniejsze przestpstwa i oddawali si zwyrodniaym


praktykom, ale on jest pierwszy, ktry zabi ojca.
Matka prbowaa doda mu odwagi, kiedy byli sami.
Nie zabie ojca, bye zmuszony broni matki. Bg
wszystko widzi. Ojciec swoim zeznaniem ci obroni, dziki czemu zasuy na odkupienie wszystkich grzechw.
Stanie przed Bogiem niewinny i czysty jak niemowl.
Ale ja zabiem wasnego ojca szlocha Szams ad-Din.
387
26
Szams ad-Din uda si do cytadeli", domu Dalala,
waciciela minaretu, zaproszony tam przez Abd ar-Rabbihiego. Wiedzia, e jest on jego pradziadkiem i e ma
prawie sto lat. Starzec nie opuszcza ju domu ani nawet
wasnego pokoju, ale jak na swj wiek by zdrowy, sprawny
i wiadomy tego, co si dokoa dzieje, a ponadto wyrnia
si dystyngowanym wygldem. Szams ad-Din dziwi si,
e tak dugo yje, cho utraci syna i wnuka. Nie darzy go
ani odrobin mioci czy szacunku. Dobrze pamita, e
zerwa stosunki z jego ojcem.
Pradziadek przyglda mu si badawczo, przybliajc
twarz do jego twarzy.
Przyjmij moje kondolencje powiedzia i doda:
Jeste podobny do Dalala, syna Zahiry.
Nie utrzymywae kontaktu z moim ojcem odpar
Szams ad-Din chodno.
Sprawy zbyt si skomplikoway.
Chodzio ci tylko o spadek.
Kady spadek poza obietnic Aszura to przeklestwo.
Jednak cieszysz si nim do ostatnich dni.
Zaprosiem ci, eby zoy ci kondolencje, ale jeeli
chcesz, odbierz swoj cz spadku.
Nie przyjmuj twojej hojnoci - odpar Szams
ad-Din, jakby chcia odkupi win.
Jeste bardzo uparty, synu.
Nie chc mie nic do czynienia z czowiekiem, ktry
odrzuci mojego ojca.
Starzec zamkn oczy, rozmowa zostaa zakoczona.
388
27
Szams ad-Din musia si zmierzy z now sytuacj yciow. Spowania, twarz mu si znacznie postarzaa. Prowadzi ycie bogobojne i uczciwe. Zaj miejsce ojca i jakby uciekajc przed samym sob, cakowicie odda si pracy.
W dzielnicy otrzyma przydomek ojcobjca". Mwiono
o nim chodzca kltwa", tak jak minaret by stojc kltw". No, ale czego mona si byo spodziewa po modym
czowieku, ktrego ojciec by bkartem, a dziadek budowniczym minaretu? Szams ad-Din postanowi jednak niezomn wol i surowym yciem rzuci wyzwanie kltwie.

By bardzo religijny, rozdawa jamun biednym, przyjanie traktowa klientw, ale w oczach mia smutek. Unika
rozrywek, wystrzega si chodzenia do knajpy i palarni haszyszu, nie jad owocw. Cigle jednak czu si przeklty
jak wygnaniec. Ludzie le go traktowali, co sprawiao mu
wielki bl, a w kocu ich znienawidzi. Bardzo mu si
chciao y.
28
Afifa uwaaa, e uleczy go moe tylko maestwo.
Podobaa jej si Sadika, crka sprzedawcy bobu, wic poprosia o jej rk, zachwalajc pracowito i pochodzenie
syna. Rodzina Sadiki odmwia jednak wydania crki za
ojcobjc". Szams ad-Din nie by zbyt zainteresowany
maestwem, ale ta odmowa bardzo go zabolaa i postanowi, e si oeni za wszelk cen. Spodobaa mu si
pewna znana z rozpusty tancerka imieniem Nur as-Sabah,
nieznanego pochodzenia. Odwiedzi j pod oson nocy,
nie w celu uprawiania seksu, jak przypuszczaa, lecz aby
389
poprosi j o rk. Dziewczyna bya bardzo zdziwiona,
mylaa, e to jaki podstp, ale w kocu uwierzya, gdy zapewni:
Chc, eby bya pani domu w caym tego sowa
znaczeniu.
Jeste szlachetnym czowiekiem, a ja zasuguj na takiego - odpowiedziaa rozpromieniona.
29
Afifa nie ukrywaa niezadowolenia.
To prostytutka - stwierdzia.
Podobnie jak moja babcia Zajnat - przypomnia
i doda: - Mamy wiele prostytutek w naszej wspaniaej rodzinie.
Nie poddawaj si tak szybko, synu - prosia.
Niestety, jest jedyn, ktra mnie akceptuje bez zastrzee.
30
Nur as-Sabah i Szams ad-Din pobrali si. Pan mody
zerwa zason izolacji i wyda przyjcie weselne dla swo
ich pracownikw i rodziny matki, ignorujc tych, ktrzy
ignorowali jego. Dzielnica robia sobie kpiny z tego ma
estwa, a Zahira i Zajnat byy znowu na wszystkich jzy
kach. Opowiadano te o caej rodzinie, ktra spada z nie
ba, aby skoczy w bocie.
A sam Aszur, moe nie by znajd? A jego ona, pra
babka rodu, moe nie pracowaa w tej knajpie? - przypo
mina jej obecny waciciel.
390
31
Maestwo okazao si udane. Nur staa si prawdziw pani domu, a Szams by z ni szczliwy i troch si

uspokoi. ycie toczyo si bez zakce, nie liczc sprzeczek midzy Afif i Nur. Afifa bya surowa i mao tolerancyjna, a synowa impulsywna i miaa niewyparzony jzyk,
w kocu jednak si dogaday. Nur urodzia trzy dziewczynki, a po nich obdarowaa ma chopcem, ktremu
dali na imi Samaha.
32
Z czasem Szams ad-Din zapomnia o swoich troskach
i grzechu, ale smutek przylgn do niego, stajc si jego
drug natur. Samaha nie odziedziczy urody ojca ani
dziadka, ale by mocno zbudowany i zapowiada si na silnego mczyzn. Dla matki i babki stanowi bezcenny
skarb. Nie odnosi sukcesw w kuttabie. Raz pobi si z koleg; uderzy go w gow tabliczk tak, e o mao nie wybi
mu oka. Ojciec wpad w tarapaty, z ktrych wyszed tylko
dziki zapaceniu pokanego odszkodowania. Potraktowa
syna surowo, zbi go mimo baga matki i babci i zaraz potem zaprzg do pracy w zagrodzie.
- Nauczysz si grzecznoci od osw - powiedzia.
Samaha szybko dojrzewa pod okiem ponurego ojca.
33
Mimo e Szams ad-Din nie spuszcza z chopca oka od
rana a do momentu, gdy ten kad si spa, nie by pe391
wien, czy Samaha czego nie knuje. Krnbrno syna nie
dawaa mu spokoju.
Przeczucie go nie mylio. Pewnego dnia przyszed do
niego szajch dzielnicy, Mudahid Ibrahim, i powiedzia:
No, no, ledwie troch podrs, a ju mu urosy rogi.
Szams ad-Din domyli si, e chodzi o Samah, ale nie
mg uwierzy, e co mu si wymkno spod kontroli.
Spyta, o co chodzi.
Moesz sobie wyobrazi, e twj syn jest kochankiem
Karimy al-Annabi ?
Ojciec zaniemwi ze zdziwienia. Kiedy miaby to robi? myla.
Nie spuszczam go z oka, przy mnie kadzie si spa.
A potem wychodzi cichaczem, jak ty zaniesz.
Jak to moliwe? zadawa sobie pytanie. Przecie Karima to szedziesicioletnia wdowa.
Uwaaj, eby chopiec nie przyzwyczai si do krtactwa.
34
Gdy tylko Szams ad-Din si upewni, e syn wyszed,
zaczai si koo domu Karimy. Przed witem otworzyy si
drzwi i zamajaczya w nich jaka posta. Samaha wyszed
i wpad prosto w rce ojca. W pierwszej chwili nie zorientowa si, z kim ma do czynienia, i chcia si bi, ale cofn
si, kiedy rozpozna jego gos.
Ty winio! - krzykn Szams ad-Din i przycign

go do siebie. Poczu zapach alkoholu. Do tego pijany!


Uderzy go tak, e Samasze cay alkohol wyparowa
z gowy. Bi go nadal w domu i wyzywa od najgorszych,
a Nur i Afifa, rozbudzone, dowiadyway si prawdy.
Przesta, ojcze, rozwalisz mi twarz - prosi Samaha.
392
- Zasugujesz na mier! Oszukujesz mnie!
- Ju nie bd. Bagam.
- Ta zbrodniarka jest starsza ode mnie - powiedziaa
Afifa.
- To on jest winien, nikt inny! - krzykn Szams ad-Din.
35
Taki pocztek nie zapowiada niczego dobrego - myla
Szams ad-Din. Jaki koniec moe czeka kogo, kto zaczyna uprawia mio z kobiet w wieku swojej babci?
Widywa Karime spacerujc po ulicach i by zbulwersowany tym, e udaje mod kobiet. Jest potwornie gruba,
i ten jej jaskrawy makija! Najgorsze, jeli nastolatek przyzwyczai si do tego, e kobieta go utrzymuje.
W tym czasie zmar futuwwa Munis i zastpi go Al-Kalabiszi. Dzielnica pogrya si w kompletnym chaosie.
Harafisz przyjli to jako zrzdzenie losu. Niezalenie od
tego, kto zostawa futuww, taki system rzdw by dla
dzielnicy nieszczciem.
36
Zmar Abd ar-Rabbihi. Wyprawiono mu wspaniay pogrzeb, ale ani Szams ad-Din, ani Samaha nie wzili w nim
udziau. Dowiedziano si pniej, e zapisa prawnukowi
piset funtw. Chopiec zada swojego spadku, ale ojciec mu odmwi, tumaczc, e jest cigle niepenoletni.
Zaostrzy kontrol nad synem, wskutek czego ycie chopca stao si nie do wytrzymania. Pracowali razem i Szams
ad-Din zauway pusty, bezmylny wzrok syna.
393
On mnie nie kocha - myla przygnbiony. Gupi, nie
rozumie, e to wszystko dla jego dobra.
37
Wydarzenia napyway jedno po drugim jak spienione
fale na rwcej rzece. Przy porannej kawie Szams ad-Din
zauway, e kobiety s dziwnie niespokojne i przygnbione.
Samaha?
Odpowiedzi byo milczenie.
Co nowego wymyli?
Nur si rozpakaa, a Afifa odrzeka nerwowo:
Nie ma go w domu.
Znowu si wymyka?
Nie, opuci nas.
Uciek?
Peen podejrze, poszed zajrze do skrzyni, w ktrej

zoy spadek, i stwierdzi, e jest pusta.


Do tego jeszcze zodziej! - krzykn.
Za pozwoleniem, synu, to jego pienidze odezwaa
si Afifa.
Uciekinier i zodziej... Co tu si dzieje za moimi plecami? - pyta, patrzc podejrzliwie to na matk, to na on.
38
Sdzi, e syn schroni si w domu Karimy, i powiedzia
o tym szajchowi, lecz ten sprawdzi i oznajmi:
Samahy nie ma w naszej dzielnicy!
Bg karze mnie za moj zbrodni - myla Szams
394
ad-Din. Musz za ni odpokutowa, tak jak ju odpokutowaem za zbrodnie innych. Niewykluczone, e syn mnie
kiedy zabije. Czemu nie? On nie akceptuje porzdku tego
wiata.
Dzikim wzrokiem obrzuci minaret.
Po co to przeklestwo jeszcze tu stoi? pomyla.
39
Nie znaleziono Samahy, mimo e Szams ad-Din kaza
wszystkim swoim wonicom pilnie go szuka. Znika kolejna osoba z rodziny.
Upyno kilka lat. Afifa zmara po dugotrwaej chorobie. Nur wioda ycie samotne, pene goryczy. Szams ad-Din dwiga swj ciar i kolejne troski, szepczc: Twoja
wola, Panie".
40
Nieobecno Samahy nie trwaa tak dugo jak w przypadku Aszura czy Kurry. Wrci do dzielnicy pewnego dnia
jako penoletni mczyzna, silny i zuchway, o twarzy ponurej, penej siniakw i blizn, jakby przebywa wrd bandytw. Straci na zawsze wiele cennych cech, wdzik modoci i urod. Nawet rodzony ojciec w pierwszej chwili go
nie pozna, a potem miotay nim sprzeczne uczucia mioci i gniewu, wdzicznoci i niezadowolenia. Dugo przygldali si sobie, stojc w zagrodzie pord wonicw
i osw. W kocu Szams ad-Din wzi go na stron i powiedzia ze wspczuciem:
- Co ty z siebie zrobi?!
395
Syn milcza, jego wygld mwi wystarczajco wiele.
- Roztrwonie pienidze?
Samaha spuci gow.
No tak, jedni inwestuj, inni trwoni.
- Moe ycie czego ci nauczyo?
Samaha wci milcza, wic ojciec powiedzia:
- Id do mamy.
Szybko zgasa nadzieja, jak Szams ad-Din przez jaki
czas wiza z synem. Oprzytomnia po pocztkowym nawrocie gorcych ojcowskich uczu. Objawia mu si nowa,

jeszcze bardziej dzika i brutalna natura Samahy, jego zacity upr i gupota.
We si do roboty, synu zachca agodnie. Naucz si zarzdza tym, czego jutro bdziesz wacicielem.
Nur take go prosia, eby zacz pracowa, ale Samaha
nie chcia by wonic. Nudzia go te praca z ojcem w zagrodzie, da coraz wicej pienidzy. Wieczory spdza
w domach rozpusty, knajpach i palarniach haszyszu. Na
dawn kochank nie zwraca uwagi.
Najlepiej by byo, gdyby si oeni poradzi mu
Szams ad-Din w obecnoci matki.
- Nie ma takiej dziewczyny, ktra byaby godna wnuka wielkiego An-Nadiego odpar Samaha z ironi.
- Czy ty w ogle rozumiesz, kim s An-Nadi?
To jedyni, ktrzy potrafi robi takie cuda jak ten minaret dla ifritw pada bezczelna odpowied.
- Wariat! krzykn z furi Szams ad-Din.
On mnie po prostu nienawidzi - myla. Stara si odsun te obsesyjne myli, ale mu si nie udawao. Kiedy
mnie zabije" - mrukn.
396
42
Szams ad-Din zauway brak pokanej sumy pienidzy. Natychmiast zrozumia, co to znaczy i e jeli nie zareaguje od razu, pewnego dnia stanie si bankrutem. Bez
chwili wahania poszed do knajpy, gdzie Samaha przesiadywa z futuww i jego pomocnikami, tak jakby by jednym z nich. Da znak synowi, eby do niego podszed, ale
ten nie zareagowa. By pijany i patrzy na ojca wyzywajco.
Wiesz, co mnie tu sprowadza powiedzia Szams
ad-Din, tumic gniew.
To moje pienidze tak jak i twoje i wydaj je w najlepszy moliwy sposb - odpar Samaha.
Dobrze mwisz - przyzna futuwwa.
Chcesz mnie zrujnowa.
Wydawaj, co masz, los ci i tak to zwrci.
Ten chopak to mdrzec! zawoa futuwwa.
Jeden z jego towarzyszy podszed do Szams ad-Dina
i szepn: Nie rb gupstw". Ale on nie mg si ju opanowa.
Bior wszystkich na wiadkw, e wyrzucam marnotrawnego syna z domu i wyrzekam si go a do Dnia Sdu! - krzykn.
43
Dla Nur bya to czarna wiadomo.
Nie dam pomiata synem!
Pki ja yj, nie wejdzie do tego domu! - zawoa
Szams ad-Din nieprzytomny z gniewu.
To mj syn, nie dam nim pomiata! nie ustpo-

waa.
397
- Tak, wyazi z niego twoje brudne pochodzenie!
- W mojej rodzinie nie byo prostytucji ani obdu! krzykna w gniewie i rozpaczy.
Uderzy j tak mocno, e upada na podog. I wtedy
cakiem stracia gow i pluna mu w twarz.
- Wyno si z mojego domu, rozwodz si z tob po
trzykro*.
44
Nur i Samaha zamieszkali razem. On przyczy si do
bandy futuwwy Al-Kalabisziego, ale nie by tam lubiany ze
wzgldu na swoje ekstrawaganckie wybryki. Nie ukrywa
nienawici do ojca i wrogoci do rodu An-Nadich, wytykajc i pitnujc jego wady i winy.
Szams ad-Din y samotnie, w strachu, e spotka go los
jego ojca albo jeszcze co gorszego. Prbowa wic wszelkimi sposobami zapewni sobie bezpieczestwo i ochron.
Dokadnie zamyka w domu wszystkie drzwi i okna, by
hojny dla pracownikw, aby zyska ich przychylno, paci due sumy Al-Kalabisziemu i okazywa mu przyja.
45
Kiedy odwiedzi go szajch dzielnicy i doradzi:
- Bd rozsdny, ma'allimie.
- Co masz na myli?
- Nie przesadzaj z t wrogoci do syna, daj mu troch
Rozwd muzumaski polega na tym, e m wypowiada trzy razy formuk: Daj ci rozwd".
398
pienidzy. Syszaem wczoraj w knajpie, jak obiecywa
kompanom upojne noce, gdy...
- Gdy ja umr albo zostan zabity przerwa Szams
ad-Din.
- Nie byo mowy o zabijaniu, ale nie ma nic gorszego,
ni gdy syn yczy ojcu mierci albo ojciec synowi.
- Ale ja mu nie ycz mierci.
- No c, jestemy tylko ludmi, ma'allimie.
46
Ptak strachu i niepokoju kry nad gow Szams ad-Dina, ktry w tej sytuacji zdecydowa si na krok kuriozalny: uda si do domu Al-Kalabisziego, pozdrowi go
z caym szacunkiem i powiedzia:
- Mam honor prosi o rk crki futuwwy.
Al-Kalabiszi dugo si namyla, wreszcie oznajmi:
- Jeli chodzi o wiek, to nie ma przeszkd, aby szesnastolatka wysza za m za mczyzn czterdziestoletniego. Szams ad-Din schyli gow z pokor. Masz dobre
pochodzenie, ogromny majtek. Jaki zapacisz mahr?*
- Jaki kaesz, ma'allimie.

- Piset funtw.
- To ogromna suma, ale twoja crka jest warta tyle,
a moe i wicej.
- No to odmwmy Al-Fatih. - Futuwwa wycign
rk do Szams ad-Dina.
Mahr - posag, dar lubny, ktry pan mody wypaca pannie modej podczas zawierania zwizku maeskiego.
399
47
Caa dzielnica uczestniczya w weselu Sunbuli i Szams
ad-Dina. Sunbula nie bya adna, ale moda i wiea, a nade
wszystko bya crk futuwwy, co zapewnio Szams ad-Dinowi moliwie najsilniejsz pozycj.
48
Samah i Nur ogarn strach. Marzenia o spadku legy
w gruzach.
- Twoje prawo do spadku nie zostanie naruszone przekonywaa Samah matka, nie wierzc zreszt we wasne sowa.
- Wyobraasz sobie, e Al-Kalabisziego obchodzi prawo?
- ycie jest cenniejsze ni bogactwo - powiedziaa powanie Afifa.
- Co ty mwisz! - obruszy si Samaha. - Jego ludzie
ledz mnie dniem i noc jako potomka tych nieszczsnych An-Nadich. A teraz, w nowych okolicznociach, s
jeszcze ostroniejsi.
- Musisz uwaa, synu westchna Afifa. Niech ci
Bg strzee, a twj ojciec niech bdzie przeklty.
49
Samaha by przekonany, e znalaz si w niebezpieczestwie, bo - po pierwsze - jego mier uczyni Sunbul
jedyn spadkobierczyni majtku, a po drugie - Al-Kalabiszi si upewni, e nikt ju nie bdzie mg mu odebra
stanowiska futuwwy.
Najdziwniejsze, e Szams ad-Din niedugo cieszy si
400
spokojem. Najlepiej wiedzia, jak szalony jest Samaha i e
nic go nie powstrzyma przed zemst. A Al-Kalabiszi sta
si absolutnym panem sytuacji. Strach przed mierci
pchn Szams ad-Dina prosto w jej paszcz. Futuwwa nie
zazna bowiem spokoju, dopki nie pozbawi go ostatniego
millima. Szams ad-Din nie polubi Sunbuli, tskni do
Nur, ale by zmuszony dwiga ciar poycia maeskiego wraz z innymi ciarami ycia. Prosta prawda, e
przeszo nigdy nie wraca, wczepia si jednak pazurami
w jego wiadomo.
50
Pewnej nocy odwiedzi go Al-Kalabiszi. Da znak crce, eby zostawia ich samych. Szams ad-Din spodziewa
si czego przykrego, bo co innego mogaby oznacza taka

nocna wizyta? Nieznony by mu widok pokiereszowanej


okrgej twarzy gocia, nie mg te znie jego pewnoci
siebie, futuwwa bowiem zachowywa si tak, jakby by
u siebie w domu. Zacz opowiada o dziwnych przypadkach, niezwykych zdarzeniach, niewidzialnych siach,
ktre rzdz losami ludzi. Szams ad-Din nie mia pojcia,
o co mu chodzi. W kocu futuwwa wyrazi si janiej:
No, na przykad popatrz, jest pewna osoba niewygodna ani dla ciebie, ani dla mnie.
Szams ad-Din od razu si domyli, o co mu chodzi.
Przed sob ujrza Samah i przerazi si bardziej swoimi
ukrytymi mylami ni z powodu obaw o ycie jedynego
syna.
Kogo masz na myli, ma'allimie? - zapyta niewinnie.
No nie, nie... Uwaasz mnie za gupiego, ojcze Samahy?
401
- Masz na myli Samah?
To ty go masz na myli.
To mj syn.
Ty take bye synem swojego ojca.
Ale ty jeste potny, nie powiniene si niczego obawia.
- Gupie gadanie. Nie zrozumiae, o co mi chodzi.
- No to mi wyjanij.
Sprzedaj, tylko fikcyjnie, swj majtek onie, a wtedy
Samaha si podda i wyjedzie std.
Szams ad-Din poczu, e zamaro w nim serce.
- Albo bdzie chcia si zemci - powiedzia, szukajc
ratunku jak toncy.
- Nikt ci nie tknie, pki ja yj.
Widzi, e znalaz si w puapce, a myliwy ju ostrzy
zby. Bieda lub mier, a moe jedno i drugie. Nie wolno
mu si zgodzi i nie wolno odmwi.
- Daj mi czas do namysu - poprosi.
- Nigdy nie syszaem takiej odpowiedzi - powiedzia
futuwwa, marszczc gniewnie czoo.
Tylko krtk chwil.
Do jutra rana, masz ca dug noc.
51
Szams ad-Din nie zmruy oka. Sunbula czekaa na niego umalowana, ale nie przyszed do niej i w kocu zasna.
Owin si abaj dla ochrony przed chodem. W ciemnoci
otoczyy go zjawy, stana przed nim caa przeszo. Skd
ten nagy upadek? Przecie by twardy, solidny, znosi
wszelkie ciary, cierpliwie stara si odkupi swoje winyJak to si stao, e upad tak nisko, by odda komu inne402
mu cay swj dorobek bez walki, nie bronic si? Wszystko
przez to, e wpad w przepa strachu - strach jest pierw-

sz przyczyn nieszczcia. Ba si syna, wic go wypdzi,


potem rozwid si z jego matk i wreszcie sam, na wasnych nogach, zmierza do matecznika diaba. Nie myla
racjonalnie, czowiek przeraony nie myli racjonalnie.
Kiedy zwalczy w kocu strach, z podniesionym czoem
zmierzy si z yciem. Pokona z saw, pami o potwornej zbrodni, pogard mieszkacw dzielnicy, pokona
rozpacz, sprawi, e zacza mu suy. Na fundamentach
rozpusty zbudowa szanowan rodzin, odnis sukces
w pracy. Zdoby mocn pozycj i bogactwo dziki temu, e
wyzby si strachu. A dzi daj od niego, aby swj majtek odda innym. Jutro Samaha go zabije, pojutrze zapaci za swoj zbrodni, a Al-Kalabiszi zdobdzie bogactwo
i zapewni sobie bezpieczestwo. Zjawy mwiy: Nie zabijaj syna, nie prowokuj syna, eby nie zabi ciebie, nie poddawaj si tyranii, nie poddawaj si strachowi, niech twoja
rozpacz ci suy, w mierci szukaj godnej pociechy, gdy ycie stanie si dla ciebie nie do zniesienia".
Na zewntrz szalaa zimowa zawierucha, szlochay lodowate podmuchy wiatru. Szams ad-Din popad w zadum i wyobrazi sobie Aszura, ktry take sucha szlochu
wiatru w swojej niemiertelnej suterenie.
52
Rano spad drobny deszcz, przynoszc ducha zmiennego, buntowniczego amsziru. Zimno przenikao do szpiku
koci, droga bya liska. Szams ad-Din szed, podpierajc
si kijem, na spotkanie z futuww, ktry jak zwykle siedzia na kanapie w kawiarni.
403
Witam ma'allima Szams ad-Dina - powiedzia i zaprosi go do siebie na kanap. - Zaczynamy formalnoci? spyta szeptem.
Nie - odpowiedzia Szams ad-Din, podejrzanie spokojny.
Nie?!
Ani kupna, ani sprzeday.
To gupia decyzja. - Futuwwa zblad z wraenia.
Jedynie suszna.
Twarz Al-Kalabisziego pociemniaa ze zoci.
Liczysz na to, e masz moj crk.
Polegam na Bogu i licz na siebie.
Rzucasz mi wyzwanie?
Tylko oznajmiam ci moj decyzj.
Futuww ogarn gniew. Uderzy Szams ad-Dina
w twarz, a wtedy ten po prostu oszala i odda mu rwnie
mocno. Wywizaa si midzy nimi walka na kije. Szams
ad-Din by modszy o dziesi lat i silniejszy, ale nie mia
dowiadczenia w bjkach. Niewiarygodnie szybko zbiegli si wszyscy ludzie futuwwy, a wrd nich Samaha, ale
zgodnie z obyczajem nie ingerowali. Al-Kalabiszi wygry-

wa i mia ju zada kocowy cios, gdy Samaha wyskoczy


znienacka i uderzy przeciwnika ojca kijem w gow. Futuwwa pad. Stao si to byskawicznie. Mczyni krzyknli i natarli na Samah i Szams ad-Dina. I tu wydarzyo
si co dziwnego: cz ludzi futuwwy przyczya si do
Samahy i jego ojca.
Poda zdrada! krzyczeli inni.
Dwie grupy walczyy zaciekle w deszczu. Kije uderzay,
laa si krew, sycha byo przeklestwa, obudzia si dawna zazdro i nienawi, zamykano sklepy, wozy odjeday pospiesznie, ludzie zbierali si na kracach ulicy, na
maszrabijjach toczyy si kobiety. Lament i pacz.
404
53
Szams ad-Dina zaniesiono do domu, poamanego. Samaha zdoa z wielkim trudem dowlec si sam i ledwie
ywy rzuci si na ko. Al-Kalabiszi by skoczony, jego
ludzie pokonani i legenda o nim posza w zapomnienie.
54
Jeszcze tego samego dnia wysza na jaw caa prawda.
Samaha przygotowywa si do przejcia wadzy futuwwy
i udao mu si przecign na swoj stron kilku zwolennikw Al-Kalabisziego. Zaskoczya go walka Szams ad-Dina
z futuww, ale wykorzysta j, aby ochroni ojca i wznieci
bunt przeciw Al-Kalabisziemu. Plan si uda, ale on sam
walczy ze mierci.
55
Padao cay dzie, byo sennie i na ulicy kady si szare cienie. Na botnistych drogach byo wida lady byda.
Szams ad-Din, pod opiek ssiada, lea konajcy w swoim ku. Sunbula go opucia. Mia zamknite oczy, nie
odzywa si sowem, wykonywa tylko jakie niezrozumiae ruchy. Zmar wraz z nadejciem nocy, pogodzony
z losem.
Opowie IX
Zodziej melodii
1
Samaha przey. Tak mu byo pisane. Powoli odzyskiwa zdrowie i siy. Ostatnia bjka pokrya jego twarz nowymi bliznami, czynic j jeszcze brzydsz, wrcz przeraajc. Bez jakiejkolwiek dyskusji zosta nowym futuww
o nieograniczonej wadzy. Jego matka, Nur, bya zadowolona ze swojego losu, zwaszcza e odniosa cakowite
zwycistwo nad darr* Sunbul, crk poprzedniego futuwwy, ktra wrcia do domu chorego ojca i tam urodzia
syna, pocztego jeszcze z Szams ad-Dinem. Na imi daa
mu Fath al-Bab, po swoim dziadku ze strony matki. Dobytek Szams ad-Dina zosta podzielony midzy Samah,
Fath al-Baba oraz Sunbul. Samaha sta si opiekunem

brata i zarzdza jego majtkiem, a e nikt ze strachu nie


omieli si podway tej decyzji, tym samym zawadn
wikszoci spadku po Szams ad-Dinie, szczeglnie e
przej te cz przynalen wdowie.
- Zostawia mojego ojca konajcego, wic byoby niesprawiedliwoci, gdyby cokolwiek po nim odziedziczya - powiedzia Sunbuli. - Nie spodziewaj si te ani jednego millima z udziau Fath al-Baba. To bdzie twoja
kara.
Darra druga ona.
406
2
Samaha stworzy swoj legend. Ogosi, e wczy si
do walki z Al-Kalabiszim tylko po to, eby broni ojca mimo wrogoci, jaka ich dzielia - i e dawni ludzie futuwwy, ktrzy stanli po jego stronie, uczynili to wycznie
ze szlachetnych pobudek. Nikt mu jednak nie wierzy. Ju
wczeniej chodziy suchy, e knuje przeciw Al-Kalabisziemu i namawia jego kompanw, eby przyczyli si do spisku. Oskarano go, e wykorzysta bjk midzy ojcem
i futuww, aby zrealizowa swj cel. Ci, ktrzy go nienawidzili, zarzucali mu, e nie broni ojca jak trzeba i e by
zadowolony, gdy ten umar. Nic z tego, co mwiono, do
Samahy nie docierao, wic chodzi dumny z wasnej legendy.
Jego rzdy przygnioty dzielnic, jakby spada na ni
ogromna gra, ale rozprawienie si z futuwwami innych
dzielnic podnioso jej rang i przywrcio presti. Za pienidze swoje i brata Fath al-Baba zbudowa adny dom,
gdzie zamieszkaa jego matka. Sam natomiast porusza si
midzy knajp, palarni haszyszu i domami rozpusty.
3
Gdy zmar Al-Kalabiszi, Sunbula odziedziczya po nim
jako jedna z dziesiciu crek cakiem pokany majtek.
Szybko wysza za m za urzdnika bankowego, ktry od
pocztku nie akceptowa Fath al-Baba, a przesta go
w ogle tolerowa, gdy Sunbula urodzia synw i crki.
Fath al-Bab dorasta w smutnej atmosferze. Unika pana
domu i szuka schronienia u matki. By chopcem wraliwym z natury, a samotno i cierpienie jeszcze pogbiay
407
jego wraliwo. Dla ojczyma nie miao znaczenia, e by
prymusem w kuttabie, e by agodny i dobrze wychowany.
Dlatego gdy skoczy dziewi lat, matka zaprowadzia go
do Samahy.
- Oto twj brat Fath al-Bab - powiedziaa. - Najwyszy czas, eby zamieszka z tob.
Samaha przyglda si chopcu uwanie. Widzia, e
jest adny, delikatny i smutny. Mimo wszystko mu si nie
spodoba.

- Co mu jest? Wyglda na godnego.


- Nie jest godny, to delikatny chopiec - odpowiedziaa Sunbula.
- Nikt nie uwierzy, e jest potomkiem futuwww, i to
ze strony ojca i matki.
- Taki jest.
- Niech zostanie u ciebie.
- W moim domu nie jest mu dobrze - wyznaa, prawie
paczc.
Samaha by zmuszony si nim zaj. Zaprowadzi go
do domu Nur, ale ta nie chciaa go przyj, tumaczc, e
ju nie jest w stanie opiekowa si dziemi. W rzeczywistoci nie miaa ochoty wychowywa syna Sunbuli. Samaha nie wiedzia, co z nim robi. Chopiec cierpliwie znosi
ponienie, a w kocu pewna starsza kobieta imieniem Sahar, jedna z przyjaciek Nur, zaofiarowaa mu swj dom
i opiek. Bya akuszerk, bezdzietn wdow z rodu An-Nadich. Mieszkaa w dwupokojowej suterenie mieszczcej
si w jednym z domw, ktre kiedy naleay do Dalala,
budowniczego minaretu. Miaa dobre serce i bya dumna
ze swego pochodzenia. Fath al-Bab po raz pierwszy w yciu zazna w jej domu rodzinnego ciepa. Pomogo mu to
znosi rozk z matk.
408
4
Pewnego dnia Samaha ujrza jadc powozem dziewczyn, ktra ogromnie mu si spodobaa. W jej piknej
twarzy znalaz co swojskiego, co by moe wskazywao na
czce ich duchowe pokrewiestwo. Nie naleaa do kobiet, ktre mg mie jak inne. Ustali, gdzie mieszka, i okazao si, e Firdaus, bo tak miaa na imi, jest wnuczk
witej pamici Radiego, brata Dalala, budowniczego minaretu, i syna Zahiry, naley wic do rodu An-Nadich.
Ponadto bya wacicielk agencji handlu zboem. Jego zachwyt miesza si z podaniem i chci posiadania. Uczucia te byy tak silne, e po raz pierwszy w swoim zwierzcym yciu pomyla powanie o maestwie. Matka bya
zdziwiona, ale i szczliwa, gdy si do niej zwrci, aby poprosia o jej rk.
- Oboje pochodzimy od piknej i szalonej Zahiry, morderczyni mczyzn. To nas czy - powiedzia ze miechem.
Sam jego wygld i sposb bycia byyby wystarczajcym
powodem odrzucenia proby, ale kto by si omieli mu
odmwi!
5
Firdaus i Samaha pobrali si. Czowiek o przeraajco
brzydkiej twarzy poczy si z dziewczyn, ktrej twarz
bya pena sodyczy. Kiedy i on by pikny, ale kije zmieniy go nie do poznania. Rozpieraa go natomiast duma

z pochodzenia i mskoci. Zwizek okaza si bardzo udany i owocowa gorc mioci i szczciem. Dziki niemu
Samaha sta si dyrektorem agencji, a faktycznie jej wacicielem. Ze swojego gabinetu prowadzi za pomoc elaz409
nej woli zarwno interesy, jak i bitwy. Maestwo wnioso
do jego ycia wieo i agodno, wykwintne maniery,
luksus przebywania w paacach penych bogatych mebli
i dzie sztuki. Nie zaniecha hulanek, przenis je do swojego maeskiego gniazda wraz z alkoholem i haszyszem.
Handel i prowadzenie agencji nauczyy go mioci do pienidzy. Gromadzc je, postanowi wskrzesi styl ycia ekscentrycznego dziadka Dalala i obj swoj wadz nie tylko ludzi, ale i cenne przedmioty.
6
Firdaus udowodnia, e nie tylko ma szczcie, ale take jest inteligentna. Pokochaa ma i z tej gorcej mioci urodzio si liczne potomstwo. Nie szczdzia wysiku w pracy nad jego charakterem, a robia to delikatnie,
bez zoci, agresji i okazywania wyszoci. Stanowisko futuwwy jej nie imponowao, nie powaaa go, ale widziaa
te jego zalety. Jak kady potomek rodu An-Nadich wspominaa nieraz legendarne sprawiedliwe i uczciwe rzdy ich
futuwww, ale poniewa sama pochodzia z bogatego domu, nie budziy w niej szacunku rzdy, ktre faworyzuj
biednych, a gnbi bogatych. Naley wspomina dawne
czasy, mog one by powodem do dumy mylaa ale
dzisiejszy urzd futuwwy ma przynosi si, wadz i bogactwo. Samah musi mie dla siebie, niech robi, co chce,
ale pod warunkiem, e bdzie to robi w domu, pod jej
ochron zotymi nimi szyt.
Dni mijaj, Firdaus jest szczliwa. Bogaci staj si coraz bogatsi, biedni - coraz biedniejsi.
410
7
Fath al-Bab nadal uczszcza do kuttabu i nauczy si
czci Koranu na pami. Dobrze si czu w nowych warunkach, w atmosferze ciepa, a kiedy min strach, ujawniy si skarby jego uczu i zadziwiajca wyobrania. Mia
jasn, pszeniczn skr, czarne oczy, doeczki w policzkach, zgrabn figur, promieniowa czarem i inteligencj.
Zapomnia o matce, podobnie jak ona zapomniaa o nim,
i przywiza si do Sahar, pokocha j i szanowa. Owiecia go w sprawach, o ktrych nie mia pojcia. Dowiedzia
si, e on i ona pochodz z tego samego bogosawionego
pnia Aszura an-Nadiego. Wieczorami opowiadaa mu
o dawnych czasach z takim przekonaniem, jakby wtedy
ya. Aszur wywodzi si z szanowanego rodu wyjaniaa. Ojciec obawia si o jego ycie, bo nastawa na nie
wczesny okrutny futuwwa. Dlatego posucha rady czo-

wieka, ktry ukaza mu si we nie, i natychmiast po przebudzeniu zanis niemowl na drog cmentarn i zostawi
pod murem takiji.
Chopiec przekl tych, ktrzy rozpowiadali, e jego prapradziadek by znajd. Sahar zapewniaa, e Aszur pochodzi z najszlachetniejszego rodu, a wychowa si w domu
dobrego czowieka i wyrs na silnego modzieca. Pewnego dnia anio kaza mu opuci dzielnic i ucieka przed
zaraz. Aszur namawia ludzi, eby uciekli razem z nim,
ale oni tylko z niego kpili, wic wyjecha sam, z on i synem, peen smutku, a kiedy wrci, uratowa dzielnic
przed ndz i ponieniem, tak jak Bg uratowa go przed
mierci. Sahar opowiadaa mu te, jak Aszur zamieszka
w domu Bannanw, jak zosta futuww, i o obietnicy, ktr da ludziom, e bdzie suy dobru. Chopiec sucha
wzruszony, z oczami penymi ez. A pewnego dnia Aszur
411
znikn, a kiedy dugo nie wraca, ludzie orzekli, e umar.
Ale on nie umar, nie ma co do tego wtpliwoci.
- Cigle yje, babciu? - zapyta zdziwiony Fath al-Bab.
- Tak, i bdzie y zawsze.
To dlaczego nie wraca?
Bg jeden wie.
Moe wrci nagle?
- Dlaczego nie?
- Czy on wie, co wyprawia mj brat Samaha?
- Oczywicie, e wie.
- To dlaczego milczy?
- Kto to wie, synu.
- Czy zgadza si na niesprawiedliwo?
Nie, synu.
To dlaczego milczy?
Nie wiadomo. Moe dlatego, e mu si nie podoba,
e ludzie toleruj tyrana.
Czy to wszystko prawda, babciu? spyta po duszym milczeniu.
A czy ci kiedykolwiek okamaam?
8
Fath al-Bab uczy si w kuttabie, ale przed oczami mia
stale posta dziadka Aszura - by on obecny w jego umyle
i sercu, rozpali jego nadzieje i tsknoty. Widzia go w meczecie, przy sabilu i wodopoju, na drodze cmentarnej i na
dziedzicu takiji. Ile to razy Aszur patrzy na stary mur,
zamknit bram, wysokie drzewa morwowe, tak jak on
patrzy teraz! Atmosfera tych miejsc tchnie jego obecnoci,
cichymi modlitwami, pragnieniami i marzeniami, ale on
sam pozostaje tajemniczy w niewidzialnym wiecie, ktre412
go nie mog odkry promienie wiata zsyanego przez
soce. Ale na pewno kiedy wrci, bo tak zapewnia praw-

domwna babcia. Wtedy machnie swoim guzowatym kijem, a Samaha zniknie ze swoj wstrtn twarz i z czarn
niesprawiedliwoci, krwaw chciwoci i caym zgromadzonym majtkiem. Harafisz powitaj ten dzie radonie,
zanurz si w morzu wiatoci, minaret zbudowany przez
szaleca rozpadnie si, a jego gruzy zasypi nienawi,
zdrad i gupot. Moe naprawd tak jest, e on o nas nie
dba, bo tolerujemy tyrani. Kocham dziadka i chc, eby
by ze mnie zadowolony, ale skd wzi si? Dlaczego zostaem stworzony delikatnym jak cie? Skd wzi si?
Kiedy ju by nastolatkiem, Sahar zacza myle o jego
przyszoci. Wybraa si w tej sprawie do szajcha dzielnicy.
- Poszukaj mu jakiej pracy - poradzi.
- By jednym z najlepszych w kuttabie.
- Jeste akuszerk wielmonej pani Firdaus, prawda?
- Tak.
- Porozmawiaj z ni w jego sprawie, a ja porozmawiam z panem Samah.
10
Sahar posza do pani Firdaus.
- Fath al-Bab to wspaniay chopiec - oznajmia. - To
wasza krew i najlepszy kandydat do pracy w przedsibiorstwie brata.
Firdaus si z tym zgodzia i obiecaa, e przekona Samah.
413
11
Samaha przyglda si bratu uwanie i mamrota z pogard:
Delikatny jak dziewczyna.
Tak zosta stworzony, a ze wszystkiego moe by poytek powiedziaa Sahar.
A jaki z niego moe by poytek?
Zna na pami Koran, umie pisa i prowadzi rachunki.
Jeste uczciwy czy kradniesz jak reszta naszej wspaniaej rodziny? - spyta z sarkazmem.
Ja si boj Boga i kocham dziadka.
Tego dziadka, ktry zbudowa minaret?
Mojego dziadka, Aszura an-Nadiego.
Samaha zmarszczy brwi i zmieni si na twarzy.
To niewinne dziecko szybko dodaa Sahar.
Twj dziadek Aszur pierwszy nauczy nas kradziey odpar z wciekoci Samaha.
Fath al-Bab by zdziwiony i zabolay go te sowa. Sahar
przestraszya si, e chopiec powie co, co zamknie mu
drog do kariery, wic odpowiedziaa za niego:
Rcz za jego uczciwo i pracowito. Bg mi wiadkiem.
W ten sposb Fath al-Bab zacz prac w przedsibior-

stwie brata jako pomocnik kierownika magazynu zb.


12
Fath al-Bab pracowa w piwnicy rwnej wielkoci powierzchni caego budynku. Tu przez cay dzie rzucano
na pki i na ziemi worki ze zboem - te, ktre przy414
woono, i te, ktre wywoono. Waga dziaaa bez przerwy,
a Fath al-Bab rejestrowa sumiennie wszystkie transakcje.
Z racji swojej funkcji co najmniej raz dziennie, rano, spotyka si z bratem, aby mu zoy raport o przyjciu i wydaniu towaru. Samaha by zadowolony z jego pracy i czujnoci. Widzia w nim osob, ktra bdzie miaa oko na
szefa magazynu.
Pamitaj, ja wynagradzam pracowitych, ale niszcz
leniwych - powtarza.
13
Za rad Sahar chopiec odwiedzi Nur, matk futuwwy,
aby zoy jej wyrazy szacunku i lojalnoci. Z jej urody
nic nie zostao. Przywitaa go chodno i oznajmia, e nigdy nie zapomni krzywd, jakich doznaa.
Jak si ma twoja matka? - zapytaa nagle.
Nie widziaem jej, odkd opuciem dom. Jej m
mnie nienawidzi.
Ona jest bez serca, nic jej nie usprawiedliwia.
Odszed z postanowieniem, e ju tu nie wrci.
14
Rwnie za namow babci zoy wizyt wielmonej
pani Firdaus, ktra okazaa mu sympati. By olniony jej
urod i elegancj.
Syszaam o twojej pracy same dobre rzeczy - powiedziaa.
Nie zawoaa jednak dzieci, eby go poznay. Moe nie
chciaa przedstawia zwykego pracownika ojca jako ich
415
stryjka. Byo mu przykro, ale postanowi puci to w niepami. Wyszed od niej odurzony jej piknoci, mimo to
zdecydowa, e nigdy wicej jej nie odwiedzi.
15
Dziki pracy nabra energii i pewnoci siebie. Zacz
naladowa mczyzn: zapuci wsy i owija gow chust. Chodzi do maego meczetu, co umocnio jego wi
z imamem Sajjidem Usmanem. Wieczorami przesiadywa
w kawiarni, popijajc napj cynamonowy i palc nargile.
Zanim wrci do domu, spacerowa po dziedzicu takiji,
zapaa bowiem wielk mioci do pieni.
16
Dopaday go ble nieznanego pochodzenia, serce przepeniaa dziwna tsknota, a piersi trawi tajemniczy ogie.
Wpada w zachwyt na widok kobiet, ich gos przyprawia
go o bicie serca. Koledzy namawiali go, aby pozna knajp,

palarni haszyszu i wybra si do domu rozpusty, ale przeszo krzyczaa mu w uszach ostrzegawczo. Przeszo
obciona minaretem, zboczeniami i dz, ktre zniszczyy presti jego rodziny.
Najwyszy czas, eby si oeni powiedziaa Sahar, ktra zauwaya, co si z nim dzieje.
Ucieszyy go jej sowa. Jakby czytaa w jego mylach.
Tylko w maestwie znajdzie ratunek.
Tymczasem jednak na horyzoncie zbieray si ciemne
chmury, zapowiadajc burze, jakich nikt by sobie nie wyobrazi.
416
17
Do dzielnicy napyway wiadomoci i przepowiednie,
e w tym roku wylew Nilu bdzie saby albo nie bdzie go
wcale. Mwiono, e nastpi katastrofy, jedna po drugiej,
po ktrych z dzielnicy nic nie zostanie. Czy to moliwe?
Bdzie mao ywnoci, a moe w ogle jej zabraknie. Rozsdnie byoby gromadzi dzi zapasy, aby cieszy si nimi
jutro. I kto mg, ju to zrobi. Harafisz jednak mieli si
z tego i nie dawali wiary przepowiedniom. Dlaczego mieliby straci kawaki chleba, skoro pracuj na nie w pocie
czoa albo dostaj je jako jamun?
Dziwne buczenie rozlegao si w powietrzu, ktre nabrao brzydkiego tego koloru, a duchy niepokoju pezay dniem i noc.
18
Koo tragicznych wydarze zaczo si gwatownie obraca. Horyzont pokryy czarne chmury. Z godziny na godzin rosy ceny. Sklepy z ywnoci otwierano tylko na
p dnia z powodu braku towaru. Sycha byo narzekania
i lament. Przed sklepami z mk i bobem urzdzano demonstracje. Czy to w knajpie, czy w palarni haszyszu, czy
w kawiarni, ludzie mwili tylko o ywnoci. Kada iskra
wzniecaa poar. Nawet bogacze narzekali, ale nikt im
nie wierzy, bo ich rumiane pene twarze mwiy co innego.
- To jest zaraza! - twierdzi Anaba, waciciel knajpy.
Ceny szy w gr, zwaszcza ceny zb.
- Tego, co zostao, nie wystarczy nawet dla ptakw narzeka Samaha.
- On kamie, babciu, magazyn jest peen zboa, a ceny,
417
jakie on dyktuje, to dodatkowy haracz - powiedzia ktrej
nocy Fath al-Bab.
Trzymaj jzyk za zbami, synu.
To bestia, ktra nie wie, co to miosierdzie.
19
Atmosfera robia si coraz bardziej ponura. Ceny szalay. Bb, soczewica, herbata i kawa stay si rzadkoci,
ry i cukier znikny, nawet chleb by rarytasem.

Ludziom puszczay nerwy, przestali liczy si z czymkolwiek. Mnoyy si kradziee. Kradziono kury i krliki.
W nocy napadano na mieszkacw wracajcych do domu.
Ludzie futuwwy grozili i przywoywali do porzdku, nawoywali do solidarnoci i przestrzegania nakazw moralnych. Brzuchy mieli pene i gosy donone. Kolejne dni
pokazyway pazury, roso widmo godu wielkie jak ten
koszmarny minaret. Chodziy plotki, e ludzie jedz ju
osy i konie, koty i psy, a niedugo zaczn zjada si nawzajem.
20
Wrd tych zimnych, tych dni zdarzy si jeden
przedziwny, jak nie z tego wiata. Tego dnia crka Samahy, Ihsan, polubia syna waciciela zakadu wyrobw
z drewna. Urzdzono bajeczne przyjcie, jakiego dzielnica
dotd nie widziaa. Byo to wyzwanie rzucone czasom godu i ndzy. Firdaus ogosia, e nakarmi wszystkich harafisz, wic wygodzone tumy przybyy na wesele i gdy tylko
pojawili si sucy, niosc na gowach tace pene jedzenia,
418
rzuciy si na nich niczym dzikie bestie. Zakotowao si
jak podczas burzy piaskowej. Ludzie wyrywali sobie kawaki misa, walczyli o kady ks, kcili si i bili, a krew
laa si zmieszana z rosoem. Cz harafisz uderzya fal
na knajp i zmiota wszystko, co stao na drodze. Biedacy
wypili cae piwo z beczek, zjedli wszystkie zakski, po
czym radonie ruszyli ulicami, rzucajc cegami w widma
ruin. Dzielnic zawadn nieopisany zamt. Awantury
i bijatyki trway do witu.
21
Nastpnego dnia rozpoczy si represje. Samaha dawa
harafisz surow lekcj wychowania. Ludzie futuwwy opanowali ca dzielnic, a sam wadca obchodzi wszystkie
miejsca od podziemi po gwny plac, tam i z powrotem.
Ani jeden z harafisz nie unikn bicia i zniewag. Zapanowa terror i powszechny strach. Ulice opustoszay, sklepy
pozamykano, kawiarnia i palarnia haszyszu stay puste.
Nikt nie odway si pj nawet do meczetu.
22
Dziadek Aszur ju nie wrci stwierdzi Fath al-Bab
ze smutkiem, gdy siedzia z babci Sahar w suterenie. Wci si na nas gniewa.
To najgorsze dni od czasw zarazy.
A w takiji piewy nie ustaj.
Moe to s ciche modlitwy do Boga, synu.
Nie lepiej by byo, gdyby si podzielili z ludmi tym,
co maj?
419
- Nie mona mie do nich pretensji.
- Maj morwy, uprawiaj warzywa w ogrodach.

Pogrozia mu ostrzegawczo palcem.


- Mj brat Samaha to diabe - powiedzia.
23
W ciemnoci zamigotao wiateko, a cisz przerwa
ciepy, przyjazny szept: To od Aszura an-Nadiego". Torba pena jedzenia wsuwa si do rk ktrego z harafisz.
Widmo rozpywa si w ciemnoci. Najpierw stao si to
w podziemiach, potem na drodze cmentarnej, potem kilka
razy w ruinach. Harafisz mwili o tym po cichu, tajemnica
nie wysza poza miejsca, w ktrych spdzali noce; pilnowali jej, bo od tego zaleao ich ycie. Domylali si, e tajemniczy kto wanie ich szuka, e tylko oni otrzymuj
dary. Pod oson nocy dokonuje si cud, niewidzialny wiat
przesya im chleb otworzyo si okno miosierdzia i Aszur
lub jego duch chodzi po ziemi. Pkaj ciany tego twardego,
milczcego wiata i na powierzchni wychodzi Niewiadome. Serca biy nowym yciem, krew pyna wawiej w yach. Dary miosierdzia i szept Aszura an-Nadiego.
24
Rado rozwizaa jzyki, ktre zaczy taczy do melodii ich marze. Powtarzano imi Aszura, a przyjo ludzk posta. Nie mwiono o torbach z ywnoci, ale o tym,
e Aszur chodzi noc po dzielnicy. Ludzie futuwwy kpili
z tych opowieci, twierdzc, e czuwaj cae noce i nikogo
nie spotkali.
420
Samaha wezwa do siebie imama meczetu.
Ludzie wariuj z tego godu, prawda?
Imam skin gow.
Syszae co o powrocie Aszura?
Imam znowu potwierdzi skinieniem gowy.
Co o tym mylisz? spyta.
Nie wierz w to.
Tak, to jest bezbono zgodzi si ze smutkiem.
A wic czy swoj powinno rozkaza Samaha.
Imam zacz w pitkowych chutbach* ostrzega ludzi
przed bezbonoci i zabobonami.
Gdyby Aszur zmartwychwsta, przynisby wam ywno argumentowa.
Harafisz mieli si z niego i drwili, a ich wiara w powrt Aszura jeszcze si umocnia.
25
Ciemno staa si magiczn przestrzeni czc dusze. W chwilach nieuwagi stranikw unosiy si w przestworzach odurzajce szepty i nasycone arem modlitwy,
ktre szybko rozpyway si pord nocy niczym zbkane
dusze. Czy ty jeste Aszur an-Nadi?" - pytano. Szept
budzi picych. Szept zapewnia, e magazyny s pene,
przeklina chciwo, bo to chciwo jest wrogiem czowieka, a nie susza. Szept pyta, czy przygoda, nawet ryzykow-

na, nie jest lepsza ni mier godowa. Szept podpowiada,


e s godziny, w ktrych banda pi, a wtedy jest niegrona.
Szept przekonywa, e nacierajcemu tumowi nic i nikt
Chutba kazanie wygaszane w meczecie przez chatiba (mwc) w czasie modlitwy pitkowej.
421
si nie oprze. Szept wzywa: Nie wahajcie si, Aszur an-Nadi jest z wami!" Atmosfera bya nasycona szeptem.
Niewiadome tworzyo sekretne moce.
26
Inne siy pracoway bez przerwy, dopki nie odkryy tajemnicy niewidocznej rki rozdajcej ywno harafisz.
W samym sercu swojego przedsibiorstwa Samaha ujawni
habic spraw.
Jestem niewinny, ma'allimie. Bg mi wiadkiem
przysiga kierownik magazynu, Damir al-Husni.
Ukradli wicej ni poow towaru! krzycza z furi
Samaha.
Jestem niewinny, ma'allimie.
Jeste przestpc, pki nie udowodnisz swojej niewinnoci.
Krzywdzisz czowieka, ktry powici ycie, aby ci
suy.
Ale to ty masz klucze.
Oddaj ci je co wieczr.
A ja znajduj je codziennie rano na swoim miejscu.
Moe kto je bierze, a potem zwraca?
Bez mojej wiedzy?
Moe zodziejem jest kto z tych ludzi, ktrzy wchodz do twojego gabinetu bez pozwolenia?
Samaha wpatrywa si w niego wzrokiem twardym, nienawistnym, mogcym wycign diaba z jego legowiska.
Jeeli kamiesz, to przepade. Biada zbrodniarzowi.
422
27
Fath al-Bab przemkn w ciemnoci i zza sabilu zakrad
si do drzwi magazynu, pchn je lekko, a potem zamkn
za sob. Szed prowadzony wiatem swojej pamici. Nagle magazyn rozbysn jasnym wiatem lampy. Chopiec
stan jak wryty. Z ciemnoci wyoniy si straszne, okrutne
twarze: Samahy i Damira, najobrzydliwsze w caej bandzie. Ich spojrzenia si zderzyy, w uszach syczaa jak w
cisza. Napita, gorca atmosfera wyzwolia dzikie, pierwotne instynkty. Spojrzenie brata przeszyo Fath al-Baba
na wylot, wlao trucizn w jego yy i cakowicie go obezwadnio. Chopiec mia wiadomo klski i zguby, czeka
na wyrok, tak jakby dotyczyo to kogo innego. Tymczasem usysza pytanie:
- Co ci tu przynioso o tak pnej porze?
Nie pozostawao mu nic innego, jak tylko przyzna si

z odwag i podda woli Boga.


- Wiesz co.
- Co ci tu przynioso o tak pnej porze? powtrzy
Samaha.
- Przyszedem, eby ratowa ludzi przed mierci.
- Tak si odwdziczasz za moje dobro?
- Musiaem to zrobi - powiedzia chopiec spokojnie.
- Wic to ty jeste Aszurem an-Nadim?!
Fath al-Bab milcza.
- Zostaniesz powieszony za nogi u sufitu, ma'allimie
Aszurze, a wycieknie z ciebie dusza, kropla po kropli.
28
I tak si stao. Szepty jednak zapady gboko w dusze
harafisz i przerodziy si w niszczycielsk si, ktra roz423
laa si po caej dzielnicy jak fale potopu. Podzielili si na
grupy, ktre w tym samym czasie wtargny do domw
czonkw bandy. Dziao si to tu przed witem, wszyscy
spali gbokim snem i zostali zaatakowani w swoich kach. Zaskoczeni liczb harafisz, uciekli, a ich domy zostay spldrowane. Nawet nie syszeli wezwania na modlitw o wicie. Magiczna aura znikna, zostawiajc po sobie
niegojce si rany i okaleczenia. Harafisz wylali si z domw ludzi futuwwy jak wezbrany potok. Wdarli si do
magazynw, obrabowali je ze wszystkiego, co w nich byo,
i cakowicie zdemolowali. Pierwszym ich celem by magazyn zb Samahy i cae jego przedsibiorstwo. Wynieli zboe do ostatniego ziarenka. Kiedy zobaczyli Fath al-Baba
wiszcego u sufitu nie wiedzieli, ywego czy martwego
odcili sznur i pooyli chopca na ziemi. Z pierwszymi zwiastunami dnia opanowali ju ca dzielnic. Mieszkacw
ogarn strach. Stali w oknach i na maszrabijjach, krzyczc
i lamentujc. Wtedy otworzyy si drzwi domu Samahy i stan w nich on sam z kijem w rku, podobny dzikiej bestii.
29
Wszystkie oczy skieroway si w jego stron. Harafisz
stali bez ruchu, zdecydowani i peni nienawici, patrzc na
niego wyczekujco. Odurzeni zwycistwem, nie czuli przed
nim strachu, ale te nie prbowali go atakowa. On take
czeka, pewnie na swoich ludzi, i nie atakowa, by moe
nie wiedzia, co si z nimi stao. Sta twarz w twarz z harafisz, ze swoj si, kijem i legendarn saw.
Co to ma znaczy?! krzykn wreszcie.
Nikt si nie odezwa. Z okien docieray do niego woania o ratunek i wieci o rabunkach i dewastacji.
424
- Co wycie narobili, sukinsyny?!
W dalszym cigu milczeli, nie poddali si, cho nie
mieli odwagi si ruszy.
- Sk... bkarty!

- Kurewskim synem to by twj dziadek! - krzykn


kto.
Wybuchnli miechem i wtedy Samaha ruszy na nich,
wywijajc kijem.
- Jeli jest wrd was mczyzna, niech stanie do walki! zawoa.
Zapada cika cisza, ale nikt si nie ruszy ani nie wycofa. Samaha by gotowy do ataku. Ale w tym momencie
pojawi si Fath al-Bab, blady, chwiejc si na nogach,
opar si o cian i krzykn:
- Rzucajcie w niego cegami!
Harafisz jakby si obudzili i na Samah spad deszcz
kamieni i cegie. Cay w ranach, broczc krwi, zacz si
wycofywa z wciekym rykiem, wypuci kij z rki, wreszcie pad na progu domu. Jego mieszkacy uciekli przez
dach. Dom zosta obrabowany, zniszczony i wkrtce sta
si ruin.
30
Caa dzielnica widziaa, jak rol odegra Fath al-Bab
w tej walce. Sta si yw legend i oczywicie natychmiast
obwoano go futuww. Chopiec nie pragn wadzy, zwycistwo nie wbio go w pych. Zna swoje moliwoci. Nigdy w yciu nie mia w rku kija, a jego kruche ciao nie
wytrzymaoby nawet jednego mocnego uderzenia rk.
- Wybierzmy futuww i zobowimy go, aby rzdzi
tak jak Aszur - zaproponowa.
425
Ale dokoa sycha byo tylko okrzyki: Ty jeste futuww, nie moe nim by nikt inny!"
I w ten oto sposb Fath al-Bab Szams ad-Din Dalal
an-Nadi zosta nowym futuww dzielnicy.
31
Fath al-Bab zachowa powag urzdu futuwwy oraz
presti w dzielnicy i okolicach przy pomocy dwch mczyzn z dawnej bandy Samahy, Dunkula i Hamady. Mia
nad nimi i innymi czonkami grupy cakowit wadz dziki
sile harafisz, ktra za nim staa, oraz niezwykemu urokowi osobistemu.
Tymczasem zmara Nur as-Sabah, a Firdaus, straciwszy wiksz cz majtku i wysok pozycj spoeczn,
wrcia z dziemi do domu rodzinnego.
32
Ludzie pragnli sprawiedliwoci, serca harafisz byy
pene nadziei, a dusze bogaczy pene obaw. Fath al-Bab,
przekonany, e sprawiedliwo nie moe czeka ani dnia,
oznajmi swoim wsppracownikom:
- Musimy przywrci czasy Aszura.
Tak wic Dunkul i Hamada zabrali si energicznie do
rozdawania dbr i obietnic, budzili nadzieje, a w kocu
rany zaczy si goi. Po jakim czasie Fath al-Bab zauwa-

y jednak, e opaty, jakie zbieraj w jego imieniu, rozdaj


wedug wasnego uznania, e ludzie bandy nadal ciesz si
przywilejami, zgarniaj dla siebie du ich cz, pdz
ycie darmozjadw i rzdz, uciekajc si do przemocy,
zastraszania i wymuszania. W obawie, e sprawy wrc do
426
dawnego koryta, zebra swoich ludzi, eby ich przywoa
do porzdku.
- Miaa by sprawiedliwo i czasy Aszura. Gdzie one s?
- Sytuacja si zmienia - odpar Dunkul. Musimy do
tego dy krok po kroku.
- Sprawiedliwoci nie wolno odkada! krzykn zniecierpliwiony Fath al-Bab.
- Twoi ludzie nie mog wie zwyczajnego, prostego
ycia jak inni. Nigdy si na to nie zgodz.
- Jeeli nie zaczniemy od siebie, to nic dobrego z tego
nie wyniknie.
- Jeeli zaczniemy od siebie, zachwiejemy podstawami
systemu.
- Aszur jednak pracowa jak inni w pocie czoa.
- Te czasy ju nie mog wrci.
- Nie mog?
- Powoli, krok po kroku uspokaja go Dunkul.
Gdyby Fath al-Bab by prawdziwym futuww, rozstrzygnby spraw jednym sowem. A tak mg tylko martwi
si w duchu: Co z tego bdzie? Dlaczego nie mam siy
Aszura? Czyby harafisz zapomnieli, jak niszczc si
stanowi?
33
W chwili rozpaczy i gniewu Fath al-Bab owiadczy
otwarcie, e zamierza ogosi swoj rezygnacj. Dunkul
i Hamada przestraszyli si i poprosili, eby si zastanowi.
Obiecali te, e speni jego dania. Tymczasem udali
si na narad do sdziwego szajcha dzielnicy, Mudahida
Ibrahima.
- Nasz futuwwa jest niezadowolony, nie ma midzy
nami zgody. Co nam radzisz?
427
- Chce przywrci czasy An-Nadiego, tak? - spyta
szajch z gniewem.
- Tak.
- eby harafisz panowali, a bogaci byli poniani? ebymy si stali pomiewiskiem dla innych dzielnic!?
- Grozi, e zrezygnuje z urzdu.
- Nie teraz! krzykn. Niech pozostanie ikon i nadziej, dopki nie bdziemy pewni, e harafisz stali si
tym, czym byli, i zapomnieli o swoim szaleczym zrywie.
Zrealizujcie poow jego da.
- Wszystko albo nic. Oto jego danie.
Mudahid zastanowi si, po czym orzek zdecydowa-

nym tonem:
- Niech zostanie futuww na jaki czas, nawet gdybycie musieli go do tego zmusi si.
34
Dunkul i Hamada odwiedzili Fath al-Baba w jego
skromnym mieszkaniu.
- Robimy wszystko co w naszej mocy, natrafiamy jednak na ogromne przeszkody. Czonkowie bandy gro rozlewem krwi powiedzia Dunkul.
Fath al-Bab nie mg uwierzy w to, co syszy.
- Jestecie przecie najsilniejsi.
- Ale ich jest duo i s przeciwko nam.
- W takim razie rezygnuj z urzdu futuwwy.
- Jeeli to zrobisz, nie gwarantujemy ci bezpieczestwa ostrzeg Hamada.
- Nie wychod z domu, bo przy pierwszym kroku zostaniesz zabity - doda Dunkul.
428
35
Fath al-Bab doskonale zrozumia swoje pooenie.
- Jestem ich jecem - oznajmi babci.
- Nic si nie da zrobi, ale nie wolno cakiem traci nadziei.
- Niech bd przeklty, jeeli przez sekund zdradz
mojego dziadka.
- Jak moesz przeciwstawi si ich potdze?
- Harafisz?!
- Zanim si skontaktujesz z ktrymkolwiek z nich, zostaniesz zabity.
36
Fath al-Bab przebywa w areszcie domowym, a nikt nie
wiedzia dlaczego. Tumaczono to chorob albo ascetycznym trybem ycia. Wszystkie oczy obserwoway jego dom
dniem i noc. Sahar te pozostawaa w niewoli. Chopak
doskonale zdawa sobie spraw, e jego ycie zaley od entuzjazmu harafisz i e jeli ich legenda zniknie, on zniknie
take i nikt nie bdzie o nim pamita. Banda bya coraz
ostroniej sza. Jej czonkowie obserwowali wszystkich harafisz i stosowali przemoc.
Pewnego dnia Hamada zabi Dunkula i sta si najwaniejsz osob w bandzie. A kiedy ju by spokojny, e harafisz nic mu nie mog zrobi, ogosi si futuww. Fath
al-Bab uzna wtedy, e jego niewola si skoczya, w kadym razie nie ma ju dla niej usprawiedliwienia.
- Co byo, to byo powiedzia do nowego futuwwy.
Pozwl mi y normalnie i pracowa na chleb jak inni.
Hamada odmwi.
429
- Nigdy nie wiadomo, co ci przyjdzie do gowy, wic
lepiej zosta tam, gdzie jeste. Bdziesz mia z czego y,

nie musisz pracowa.


37
W ten sposb zakoczya si historia walki Fath al-Baba,
przypominajca krtkie przejanienie na cigle zachmurzonym niebie. Pewnego ranka znaleziono jego ciao na
pododze koszmarnego minaretu. Jedne serca biy z radoci, inne ze smutku. Mwiono, e popad w obd po utracie urzdu, wkrad si noc do minaretu dziadka szaleca, wszed na najwyszy balkonik i rzuci si w bezbon
mier. Tak zakoczy si jego ywot.
Opowie X
Owoce morwy i kije
1
Wraz ze mierci Fath al-Baba dzielnica obudzia si
z rowego snu i zderzya z tward rzeczywistoci. Zamkna si w swoim smutku, a cie krwawego Hamady
zasoni wiato soca.
Z elity rodu An-Nadich pozostay tylko crki Firdaus,
wdowy po Samasze o brzydkiej twarzy, i jej pierworodny
Rabi. Crki rozpyny si wrd posplstwa, a Rabi wychowa si w biedzie. Matka nie miaa pienidzy, dlatego
zacz pracowa jako urzdnik w przedsibiorstwie Bannanw i y bardzo skromnie. Uwaany by za najlepszego
z rodu An-Nadich, ale to mu wcale nie zyskao przyjaci.
Harafisz byli co prawda przywizani do Aszura, Szams
ad-Dina i Fath al-Baba, ale do pozostaych potomkw
rodu odnosili si z lekcewaeniem, poniewa tamci nie dotrzymali obietnicy wielkiego dziadka i przyczyli si do
przestpcw, darmozjadw i rzezimieszkw.
Rabi pragn si oeni z dziewczyn z dobrego domu,
ale mu odmwiono jej rki. Wtedy zrozumia, e pochodzenie nie rwnoway biedy i marnej pracy oraz e bieda
wydobywa wady, ktre zwykle bogactwo przykrywa, takie
jak jego pokrewiestwo z Samah o wstrtnej twarzy, szalecem Dalalem, morderczyni Zahir, prostytutk Blondynk Zajnat czy kurtyzan Nur as-Sabah, ktre byy og431
niwami w acuchu przestpstw, prostytucji i szalestwa.
Popad w dug i cik depresj; postanowi zosta kawalerem i y w dumnej samotnoci. Gdy mia pidziesit
lat, zmara Firdaus i zosta sam w maym dwupokojowym
mieszkaniu. W kocu jednak samotno zacza mu doskwiera, poza tym zaniedba mieszkanie i musia szuka
sucej. Dobrzy ludzie polecili mu trzydziestoletni wdow z rodu An-Nadich imieniem Halima al-Baraka. Bya
biedna, ale powana, uczciwa, niebrzydka i miaa siln
osobowo. Sprztaa mieszkanie, gotowaa posiki, potem
sza na noc do siebie do domu. Z czasem spodobaa si Rabiemu. Zapragn, eby zostaa jego kochank, ale ona
zdecydowanie odmwia.

Odchodz i wicej tu nie wrc powiedziaa


i wysza.
Zosta sam, bardziej nieszczliwy ni przedtem. Nie
by ju w stanie znosi samotnoci i braku bliskiego czowieka. Ba si chorb i mierci, zapragn mie dzieci. Z tych
wszystkich powodw zaproponowa Halimie maestwo.
Zgodzia si natychmiast, zadowolona, i pidziesiciotrzyletni Rabi, syn Samahy oeni si z Halim al-Barak.
By szczliwym mem, a ona okazaa si porzdn pani
domu, religijn i bogobojn, dumn z przynalenoci do
An-Nadich i oczarowan chwalebnymi czynami rodziny.
Urodzia trzech synw - Fa'iza, Dij i Aszura.
Rabi zmar, kiedy Fa'iz mia dziesi lat, Dija osiem,
a Aszur sze. Nie zostawi rodzinie ani jednego millima.
2
Teraz Halima musiaa sama zmaga si z yciem.
Pochodzia z harafisz, wic nie moga na nikogo liczy i mu432
siaa polega wycznie na sobie. Przeniosa si do mieszkania w suterenie, zoonego z pokoju i korytarza. Sprzedaa skromne, zbdne meble. Bya dobr, zdoln gospodyni, zacza wic sprzedawa robione przez siebie pikle
i mufattak,* pracowaa jako suca, a take poredniczka
w rnych sprawach. Dla swoich klientw zawsze miaa
twarz umiechnit, prawie szczliw. Nie lubia narzeka i oglda si za siebie, o przeszoci mylaa bez nostalgii, co nie znaczy, e nie miaa adnych marze co do
przyszoci. Zapisaa synw do kuttabu, a gdy podroli, zaczli pracowa: Fa'iz jako wonica wozu karo, a Dija jako
tragarz w sklepie Nahhasa. ycie stao si atwiejsze, cho
ona sama, majc pidziesit lat, cigle pracowaa. Fa'iz
pierwszy zetkn si z dorosym yciem i stwierdzi, e jest
mu wrogie. wiat oskara go o zbrodnie dziadkw i bab,
ktrych nie zna. Fa'iz by wysoki i szczupy, mia duy
nos, mae oczy i mocne szczki. Poyka zniewagi, tumi
gniew i robi swoje. Matka opowiedziaa mu o wietnych
epizodach rodzinnej historii, a od ludzi z dzielnicy pozna
jej ciemn stron. W domu uczy si, jakie wartoci przedstawiaj zawija, kuttab, sabil i wodopj dla zwierzt, poza domem atakowano go za ogromny, wzniesiony przez
szaleca minaret i pikne budowle, w ktrych niegdy
mieszkali jego dziadkowie, a teraz kupcy, bogacze i obcy
ludzie. Przyglda si tym budynkom ze zdziwieniem i poganiajc osa zaprzgnitego do wozu karo, ktrym jedzi
po ulicach starej dzielnicy, wyobraa sobie tamte dawne
dni.
Wic taki jest ten wiat. Jak ma postpowa, eby y
z nim w zgodzie?
Mufattaka - rodzaj sodkiej marmolady z sezamem.

433
3
W domu doszo do rozmowy na ten temat z matk
i brami.
Twj dziadek Aszur by czowiekiem witym - powiedziaa matka.
Czasy cudw miny, a domy s w obcych rkach
odpar ostro.
Powstay z grzechu i zostay stracone przez grzech.
Jak to z grzechu?
Ciesz si z tego, co masz. Czego chcesz wicej?
Jestem tylko sucym osa, a ty tylko suc otrw.
Pracujemy i jestemy uczciwi powiedziaa z dum.
Rozemia si. Tego dnia po pracy zajrza do knajpy
i wypi dwie czarki.
4
Najmodszy syn, Aszur, pracowa u Amina ar-Rai, ktremu ludzie, za zapat, oddawali pod opiek swoje kozy
i owce. Amin pas je, aby mogy si cieszy socem, wieym powietrzem i traw.
Halima bya ju spokojna - wszyscy trzej synowie pracowali i zarabiali na chleb. Wreszcie ycie si do niej
umiechno. Czas pyn, niosc drobne przyjemnoci
i zwyczajne smutki. Gdy Fa'iz skoczy dwadziecia lat,
matka zapytaa:
Kiedy spenisz swj obowizek i si oenisz?
Jeszcze poczekaj, mamo. Bg wynagrodzi twoj cierpliwo.
434
5
Ktrego dnia Fa'iz nie wrci na czas z objazdu dzielnicy. Pn noc Aszur poszed go szuka w knajpie, a Dija
w palarni haszyszu. Wszystko na nic. Rano Halima udaa si
do Jednookiego Musy, waciciela wozu karo. By wcieky.
Nie mam adnych wiadomoci rzek.
Chodmy na policj poprosia.
Tam te nic nie wiedz. Poczekajmy, Bg nam pomoe.
Mija dzie za dniem, a Fa'iz nie wraca.
Na Pana Al-Kaby*, ukrad wz karo i znikn. Ale
biada mu.
Nie dowiadczye jego uprzejmoci przez tyle lat?!
krzykna Halima przeraona.
On jest zoliwy jak w.
6
Halima i bracia rozpaczali. Miny tygodnie i miesice
i ju nikt nie wtpi, e Fa'iz popeni przestpstwo i uciek.
Kiedy kradli luksusowe domy, a teraz wozy karo
zauway zoliwie nowy futuwwa, Hassuna.
Jednooki Musa zwrci si ze skarg do imama meczetu

i szajcha dzielnicy, ktrzy wydali fatw**, e Halima i jej


dwaj synowie maj zapaci Musie rwnowarto wzka
i osa. Rodzina spacaa t sum ratami, ze smutkiem i cierpliwoci.
Al-Kaba - witynia muzumaska w Mekce, najwitsze miejsce islamu.
Fatwa - opinia wydawana w kwestiach prawa muzumaskiego przez
muftiego (uczonego prawnika).
435
7
Zdarzyo si co, co nie byo niczym niezwykym w zestawieniu z incydentami, do jakich dochodzio w dzielnicy, ale co wstrzsno rodzin. Halima wiadczya rnego
rodzaju usugi dla domu futuwwy Hassuny, bez adnej
zapaty, nawet bez sowa podzikowania. Nic w tym dziwnego ani nadzwyczajnego, Hassuna nalea bowiem do
najokrutniej szych futuwww, jacy rzdzili w dzielnicy. Wykorzystywa nawet najbiedniejszych, rozmawia raczej rkami i nogami ni jzykiem i ponia ludzi. Sia wszdzie
strach. By potny i bezwzgldny, a przy tym chytry jak
lis. Kaza na przykad wszystkim swoim ludziom zaj cay zauek i zabroni mieszka w nim komukolwiek oprcz
nich samych, aby w ten sposb uniemoliwi zorganizowanie takiego spisku, jaki mia miejsce za Fath al-Baba.
W gbi zauka wybudowa dom dla siebie. No wic zdarzyo si, e Halima spnia si z przyrzdzeniem mufattaki, poniewa le si poczua, a kiedy j przyniosa, Hassuna zwymyla j i uderzy w twarz. Kobieta wrcia do
domu zapakana, ale nie powiedziaa nic synom. Dija zaglda czasem do knajpy. Pewnego wieczoru waciciel
knajpy Zajn Albaja zapyta go:
Wiesz, co si przydarzyo twojej matce?
W ten sposb Dija dowiedzia si o upokorzeniu matki
i podzieli si t wiadomoci z Aszurem. W Dii wszystko
si gotowao z gniewu, ale jego gniew nie wyszed poza
ciany sutereny. Dla Aszura by to cios w samo serce i napeni go smutkiem. Chopiec nie mg sobie z nim poradzi w czterech cianach sutereny, wic wyszed z domu
i prowadzony w ciemnoci nocy przez tajemnicz si uda
si na dziedziniec takiji, do miejsca niemiertelnoci dziadka Aszura. Ukucn i schowa gow midzy kolanami436
Dokoa panowaa cakowita cisza i bezruch, tylko dwiki
pieni pyny do jego uszu.
Bardzo cierpi, dziadku powiedzia cicho.
Bi mehr racht-e ruz mara nur namandast
Waz omr-e mara doz szab-e dejdur namandast*.
8
Upokorzenie tkwio w nim gboko, nie dao si go strawi ani wyrzuci z siebie. Aszur by chopcem dobrze wychowanym, miym w obejciu, a jednoczenie silnym fi-

zycznie. Z powodu jego dobrych manier nikt si tej siy nie


domyla. Mia szlachetn gow, twarz o wyrazistych rysach, ciemn karnacj, pucoowate policzki i mocn doln
szczk. Z czasem wyrs jak drzewo morwowe. Masywna sylwetka i pene ekspresji, przycigajce spojrzenia oblicze przypominay znanego z opowiada dziadka. Nawet
teraz, bdc pastuchem, mg zwraca na siebie uwag.
Matka baa si, e jego sia moe prowokowa Hassun,
i czsto ostrzegaa:
- Zapomnij o tym, e jeste silny, udawaj tchrza, tak
bdzie lepiej. auj, e daam ci na imi Aszur.
Modzieniec by mdry, nie potrzeba byo go ostrzega.
Cae dnie spdza na pastwisku wrd kz, w towarzystwie
szefa, Amina. Nigdy go nie widziano w knajpie, palarni
haszyszu czy w kawiarni. Nigdy nie uywa siy, ale za to
wyrabia w sobie cierpliwo. Upokorzenie zszarpao mu
nerwy, to prawda, krew zawrzaa w nim z oburzenia do
tego stopnia, e wyobrazi sobie dzielnic w gruzach i umarBez twojej mioci me dni ton w mroku,
A moje ycie zmienia si w noc ciemn.
437
ych powstajcych z grobw. Nie popeni jednak adnego
gupstwa i panowa nad sob. Nie lekceway tej ciemnej,
bezdusznej, ale ostronej siy futuwwy i jego gotowych do
ataku kijw. Gdy mu byo ciko na sercu, szed na dziedziniec takiji, bratajc si z ciemnoci i zatapiajc w dwikach pieni. Ciekawe, czy oni si za nas modl, czy nas
przeklinaj? zadawa sobie pytanie. Kto rozwie te zagadki? Wzdycha gboko i rozmyla. Zamykaj przed nami bram, bo nie jestemy godni, by j przed nami otworzy.
Dija czsto wyadowywa swj gniew w domu. Krzycza
na przykad:
- Gdybymy nie zostali harafisz, nasza matka nie byaby naraona na takie upokorzenia.
- Harafisz czy nie, upokorzony zawsze bdzie ten, kto
na to pozwala.
- Co powinnimy zrobi?
Aszur zamilk na chwil, a potem po prostu przyzna:
- Nie wiem, bracie.
9
Halima obawiaa si, e gniewne myli synw mog
mie w rzeczywistoci grone konsekwencje.
- To, co mi si przydarzyo, nie jest dla mnie upokorzeniem - zapewniaa.
Postanowia jednak pomc im zapomnie o tej sprawie
i pomylaa, e trzeba by ich oeni, bo chopcy yj jakby
w stanie upienia, a maestwo nadaoby ich yciu nowy
impuls, uczynioby ich rozsdniejszymi, ostroniejszymi
i raczej unikajcymi niebezpiecznych przygd. Wystarczy,
e stracia Fa'iza, prawdopodobnie bezpowrotnie.

- Mam ochot poszuka wam porzdnych on. Jak si


na to zapatrujecie? - zagadna.
438
Byli zadowoleni z jej pomysu, potrzebowali troch radoci.
No to przenosimy si do wikszego mieszkania, eby
nam si wygodniej yo.
Halima wybraa dla synw dwie siostry, Szukrijj i Fathijj, crki Muhammada al-Idla, pracownika zajmujcego si karmieniem zwierzt w zagrodzie Jednookiego
Musy. Ani Aszur, ani Dija nie widzia wybranki matki, ale
w obydwu kipiaa krew modoci i w wyobrani wyciskaliby kad kobiet.
Wkrtce odmwiono Al-Fatih.
10
Do dzielnicy przyby jaki obcy mody czowiek. Mia
na sobie brzow abaj, na nogach czerwone chodaki,
a gow owijaa mu jedwabna chusta w paseczki. Palcami
przesuwa bursztynowe paciorki raca. Jego twarz tryskaa zdrowiem. Najpierw zobaczy go waciciel knajpy
i rozpozna, gdy tylko przybysz si umiechn.
Co takiego! Fa'iz, syn Rabiego an-Nadiego!
Ludzie popatrywali na z zainteresowaniem, ale on natychmiast uda si do kawiarni, podszed do futuwwy, pochyli si do jego rki i j ucaowa.
No, prosz, prosz, wrci uciekinier powiedzia
Hassuna, przypatrujc mu si badawczo.
Kady wraca do swoich korzeni.
No, no, wida na tobie lady cwaniactwa.
To s prawdziwe dobrodziejstwa od Boga odpar
Pokornie Fa'iz.
Do kawiarni, prowadzc szajcha dzielnicy, wszed Jednooki Musa.
439
Tu, gdzie rzdzi nasz futuwwa, panuje sprawiedliwo krzykn.
Nie rycz jak osio skarci go Hassuna.
Sprzeda wz i osa i obraca moimi pienidzmi.
Co z nimi zrobie? spyta futuwwa.
Przysigam na gow Al-Husajna, ukradli mi wz
karo, gdy spaem, i dlatego uciekem.
Kamiesz! Skd ten bogaty strj?
Praca i troch szczcia.
Ciekawe... mrukn szajch.
Sam zarobiem. Gdybym by zodziejem, tobym tu
nie wrci. Chc spaci dugi.
Oto haracz za dwa lata - poda Hassunie sakiewk.
Futuwwa wzi sakiewk i po raz pierwszy si umiechn.
Przyjechaem tu przede wszystkim ze wzgldu na

ciebie i eby zobaczy si z rodzin.


Moe i jeste zodziejem, ale to niewane. Jeste
sprytny, wierz ci.
A co ze mn, ma'allimie? spyta Musa.
Sitt Halima zapacia ci za osa i wz karo - powiedzia szajch.
Tak naprawd jego majtek to mj majtek upiera
si Musa.
Musie naley si taka sama sakiewka jak mnie - zadecydowa Hassuna.
Fa'iz bez wahania wrczy mu sakiewk.
Sprawiedliwy wyrok! - krzyknli obecni. - Uszczliwi wszystkich! Niech go Bg bogosawi.
Hassuna trzyma w rku drug sakiewk, a w oczach
Musy pojawia si rozpacz.
Ju czas, eby zobaczy si z rodzin - powiedzia
futuwwa do Fa'iza.
440
11
Przed suteren czekaa na niego Halima. Staa tam od
chwili, gdy otrzymaa wiadomo o jego powrocie. To byo
jak sen, nie do uwierzenia. Tulia go do siebie, pena nieopisanej radoci i szczcia. Dziki Ci, Panie Boe...
Dziki Ci, Panie Boe" - powtarzaa. Potem Dija i Aszur
wrcili do domu i caa rodzina nie posiadaa si z radoci,
e s razem, jakby si na nowo narodzili. Fa'iz byszcza
wrd nich jak klejnot. Przynis wiato nadziei, przyszo jawia im si cudowna i bajeczna, o jakiej nie mieliby marzy.
Ludzie zawsze zazdroszcz sukcesw powiedzia
Fa'iz. Zaraz zaczn wymyla rne historie, ale ja jestem czysty, Bg mi wiadkiem.
Serce mi podpowiada, e mwisz prawd zapewnia matka.
Opowiem wam, jak to byo. Suchajcie. Ukradziono
mi wzek, gdy spaem. Nie wiedziaem, co robi, postanowiem uciec. Moe to by bd, ale tak si stao. - Wpatrywali si w niego zachwyceni, gotowi uwierzy we wszystko. Wasaem si bez celu przez kilka dni, a przygarn
mnie pewien cudzoziemiec. Pracowaem u niego jako sucy i wonica, broniem go przed niegodziwymi ludmi.
On zdradzi mi tajemnic, jak pracowa, eby zosta bogatym. A pniej umiechno si do mnie szczcie. Troch
szczcia jest konieczne. Wygraem na loterii i postanowiem pracowa na wasny rachunek. Odniosem sukces,
o jakim nie niem.
A dokadnie co robie, bracie?
To trudno wyjani. Syszae kiedy o porednictwie
i spekulacjach majtkowych? No dobrze, nie mam sklepu
ani adnego biura, spekulacje robi si na ulicach lub w ka-

441
wiarniach. To bardzo skomplikowane, kiedy wam o tym
opowiem szczegowo, ale wy nie bdziecie w nich brali
udziau. Mam dokadne plany co do przyszoci, urozmaicone i gwarantowane.
Suchali z wypiekami na twarzy, ale o nic nie pytali,
modlili si tylko do Boga.
Dziki Bogu Najwyszemu Wszechmocnemu nasza
rodzina odzyska utracon pozycj.
Co masz na myli, urzd futuwwy? spyta Aszur.
Nie... mam na myli dum i chwa rozemia si
Fa'iz.
Jakie to pikne! rozpromieni si Aszur.
To ycie musi si zmieni. Nie bdziecie y w ndzy,
nie bdziecie harafisz. Nie bdzie w rodzinie tragarza ani
pastucha. Taka jest wola Najwyszego.
Jeste owocem mojej mioci i gorliwych modlitw
powiedziaa matka.
Musimy si zastanowi, co naley robi, i to natychmiast, poniewa moja praca wymaga cigego podrowania.
12
W yciu rodziny nastpiy tak definitywne zmiany, jak
definitywnie si zmieniaj cztery pory roku. Halima z dnia
na dzie staa si pani. Ju nie sprzta u bogaczy ani nie
handluje. Dija zrezygnowa z pracy u Nahhasa, a Aszur
z pasania kz i owiec. Na czas budowy domu, ktr rozpocz Fa'iz na pustym placu naprzeciwko Banku Kredytowego, rodzina przeprowadzia si do czteropokoj owego
mieszkania. Fa'iz kupi przedsibiorstwo handlu wglem
i zarzdzanie nim przekaza braciom. Dija i Aszur zasia442
dali w swoim gabinecie, paradowali w szerokich abajach,
rozsiewajc zapach pima i ambry.
Sen miesza si z rzeczywistoci, rzeczywisto ze
snem. Gdy zamienili stare achmany na eleganckie stroje,
w pierwszej chwili poczuli zdumienie i dum poczone
ze strachem, ktre jednak szybko ustpiy poczuciu szczcia. Wyszli na ulic, jakby mieli stan do walki. Zwracali
uwag, ale budzili mieszane uczucia harafisz i dzieci
wpatryway si w nich; jedni sobie pokpiwali i artowali,
inni ich bogosawili i gratulowali. Koo poudnia jednak
odzyskali nalene przywileje i wysok pozycj - to, co si
zdarzyo, uznano za zrzdzenie losu. Byli tacy, ktrym serce pkao z zazdroci, tacy, ktrych porazio zdumienie,
i inni, ktrzy upajali si sobie tylko znanymi marzeniami.
- Powiadaj, e jest podobny do swego pradziadka powiedzia szajch dzielnicy, patrzc na Aszura.
- Istnieje jednak pewna rnica midzy szczerym zotem a pozacan miedzi - odpar imam zawii.

13
Tymczasem wynika nieprzyjemna sprawa Al-Fatihy,
ktr odmwiono z okazji zarczyn Dii i Aszura z Szukrijj i Fathijj.
- Dlaczego tak si pospieszya, mamo? - wyrzuca
Halimie Dija.
Halima nie wiedziaa, co powiedzie. Nie bya ju tak
zadowolona z tych zarczyn, ale nie chciaa te robi czego, czego by si potem musiaa wstydzi, poza tym bya
bardzo religijna.
- Taki nasz los - szepna.
- Co?! - krzykn ze zoci Dija.
443
Przysowie mwi: ecie si z biednymi, a Bg
uczyni was bogatymi" powiedziaa zrezygnowana.
Ale Bg uczyni nas bogatymi, zanim si z nimi oenilimy.
Czy to nie one przyniosy wam szczcie?
To jaki art! krzykn Dija.
Aszur chodzi milczcy i pospny. Nie by zadowolony
z tych zarczyn, ale podobnie jak matka nie chcia zrobi
czego, czego by si wstydzi, a poza tym on take by religijny Co o tym mylisz, Aszurze? spytaa Halima.
Przecie ju odmwilimy Al-Fatih rzek pokonany.
To nie bya dobra decyzja! krzycza Dija. Nie
zgadzam si!
Rb, jak uwaasz - rzeka matka - ale na mnie nie licz.
14
Dija spotka si z szajchem dzielnicy i poprosi go, aby
w jego imieniu przeprosi Muhammada al-Idla. Szajch
przyglda si twarzy Dii, delikatnej, adnej, bladej i troch
tpej, i myla: Prawdziwy obuz, i z wygldu, i z zachowania. Gono za powiedzia pochlebczo:
Susznie robisz i nikt poza zawistnikami czy ludmi
zoliwymi nie bdzie mia ci tego za ze.
Nic na to nie poradz - rzek Dija, troch zaenowany.
A Aszur?
On jest dobry i gupi odpowiedzia rozdraniony.
Szajch rozemia si.
Bd go chwalili i jednoczenie pokpiwali z jego naiwnoci.
444
15
Zerwanie zarczyn wywoao fal niezadowolenia i sarkastycznych uwag. Niezadowoleni byli zarwno ludzie
o dobrych intencjach, jak i zawistnicy wszelkiej maci.
Podo Dii pooya si cieniem na szlachetnoci Aszura.
Znowu zaczto przeklina zdradzieck rodzin, ktra daje

przykad egoizmu i bezwzgldnoci, a ktrej wito rozpywa si w starych legendach i nikt nie moe jej zawiadczy.
Pewnego dnia, gdy Aszur szed do biura, usysza, e
kto go woa tonem nieznoszcym sprzeciwu:
Aszur!
Pozna gruby gos futuwwy i zobaczy go siedzcego na
kanapie w otoczeniu swoich ludzi. Podszed do niego bez
wahania i ukoni si grzecznie. Hassuna nie poprosi, eby usiad, i z miejsca na niego napad:
Wy, An-Nadi, jestecie podli!
Aszur domyli si przyczyny ataku, tylko by zdziwiony, dlaczego futuwwa nie skierowa tej obelgi do jego brata. Pewnie chce wybada reakcj najsilniejszego mczyzny w rodzinie pomyla. Wrodzony spryt i rady matki
kazay mu odpowiada grzecznie.
Oby nam Bg odpuci grzechy.
Szybko zapominacie o swoim rodowodzie, zapominacie o szalestwie i nierzdzie w rodzinie. Czy Muhammad al-Idl nie jest szlachetniejszy ni wy?
Jest to czowiek szlachetny, a ja niedugo wejd do
jego rodziny.
Nie wejdziesz.
Ale tak...
Ten szlachetny czowiek nie zgodzi si na uszczliwienie jednej crki kosztem drugiej.
445
Ale ja nie zerwaem zarczyn.
Ty nie, ale on je zerwa, a ja ci o tym informuj.
Aszur milcza ponuro.
Trzeba mu da zadouczynienie doda Hassuna.
Zrobimy, jak nasz futuwwa uwaa.
16
Chmura cika od nienawici, goryczy i alu odpyna.
Mijay dni szczliwe i spokojne. Dija i Aszur cieszyli si
wysokim prestiem w dzielnicy. Na placu przed Bankiem
Kredytowym stan wspaniay dom. Halima codziennie jedzia na spacery powozem. Jednake ten, ktremu rodzina
zawdziczaa pozycj, rzadko bywa w dzielnicy i nie zajmowa si swoim majtkiem.
17
Rodzina delektowaa si swoim dobrobytem i prestiem
w dzielnicy. Aszur w gbi duszy ucieszy si z zerwania
zarczyn, tym bardziej e stao si to nie z jego winy i nie
popeni grzechu. y jak w raju, uwaajc brata Fa'iza
za geniusza i jeden z rodzinnych cudw. Kocha pikno,
z zachwytem patrzy na pikne jak ksiyc dziewczyny
jedce powozami, kocha takijj i prawdziw chwa rodziny, ktrej dawne dzieje wydzielay czyst, cudown
wo. By hojny wobec futuwwy i szajcha dzielnicy. Odno-

wi zawij, sabil, wodopj dla zwierzt i kuttab. Rozdawa


jamun harafisz, cho matka doradzaa, aby nie prowokowa Hassuny i biedakw zostawi jej, a ona bdzie im
dawaa jamun po kryjomu. Aszur zgodzi si z tym, by
446
bowiem przekonany, e bunt harafisz nigdy nie zostanie
wymazany z pamici futuwww.
Najszczliwszy w rodzinie by chyba Dija. Upaja si
wrcz wadz w przedsibiorstwie, kocha luksus, wykwintne ycie we wspaniaym domu, jazd powozem, eleganckie stroje, wyszukane potrawy, najlepsze gatunki haszyszu, opium i innych narkotykw. W gbi duszy ubstwia
Fa'iza, tak jak i pozostaych krewnych, zarwno tych dobrych, jak i zych, bo jak mawia: Najwaniejsze to nie
by przecitnym".
Halima bya z nich najskromniejsza, ale i j cieszya
pozycja rodziny. W wita przemycaa zapomogi dla harafisz. Obsypaa matk Fathiji i Szukriji dobrodziejstwami,
tak e kobieta zapomniaa o urazie i staa si jedn z jej
najbliszych przyjaciek.
18
Tajemniczy gos cigle wzywa Aszura na dziedziniec
takiji, gdzie modzieniec z rozkosz sucha pieni. Czasami wzywa go te na pastwisko, gdzie kiedy pas owce
i kozy. Aszur szczliwy patrzy w niebo, po ktrym pdziy chmury, zasaniajc soce. Ale nawet w tych najprzyjemniejszych chwilach, nie wiedzie dlaczego, opada
go niepokj, ktry gasi jego yciow energi.
Halima zauwaya, e jest jaki nieswj.
Mczyzna marnuje si bez ony.
Tak, ale maestwo to nie wszystko odpowiedzia
spokojnie.
A czego chcesz wicej? spyta Dija.
Ucaowa obie strony doni na znak, e dzikuje Bogu
za to, co ma. Jednoczenie myla, e zniewaga futuwwy
447
wci go kuje jak sztylet, tak i on sam nie wyobraa sobie
spotkania z dziadkiem Aszurem, i e do peni szczcia
brak mu czego istotnego.
Dlaczego czowiek tak hojnie obdarowany przez Boga
moe odczuwa niepokj ?
To szatan, synu odpowiedziaa matka bez wahania.
Moe i szatan, ale ktry szatan?
19
Braciom spodobay si dwie dziewczyny ze starych, zna
komitych rodzin. Dija zarczy si z Salm, crk Al-Cha
szszaba, waciciela przedsibiorstwa handlu drewnem
Aszur z Aziz, crk Al-Attara, najwikszego w dzielnicy
kupca korzennego. Na przyjciu zarczynowym Fa'iz wy

glda jak krl.


Mijay spokojne, szczliwe dni.
20
Pewnego wieczoru, gdy za oknami wia zimny wiatr
zapowiadajcy deszcz, nieoczekiwanie pojawi si Fa'iz.
Rodzina siedziaa w salonie wok duego rozpalonego
miedzianego pieca. Matka przesuwaa w palcach paciorki
raca, Aszur pali szisz, Dija odurza si narkotykiem.
Fa'iz na og przyjeda przed poudniem, aby si pokaza w powozie. Zerwali si, aby go powita, ale szybko zauwayli, e cud rodziny ma przygaszone spojrzenie i pospn min. Usiad na kanapie i cign abaj, mimo ze
byo chodno.
448
Co ci jest? - spytaa zdenerwowana matka.
Nic odpowiedzia apatycznie.
Jednak co ci jest, synu.
le si czuj odpar i zamilk.
Patrzyli na niego i odnajdywali w jego twarzy wyraz
bezwzgldnoci, jaki miaa dawniej, zanim przezwyciy
trudy ycia.
Zrobi ci napar z tymianku.
I pjdziesz spa doda Dija.
Czasami czowiek nie moe sobie poradzi z tsknot za rodzinnym domem.
Zima w tym roku okropna odezwa si Aszur.
Bardziej, ni sobie wyobraacie - rzek Fa'iz.
A ty pracujesz ponad ludzkie siy.
Ponad ludzkie siy... - powtrzy zagadkowo.
Czowiek ma prawo do odpoczynku - powiedzia
Dija.
Tak, postanowiem porzdnie odpocz.
Znowu zapada cisza. Po jakim czasie Fa'iz wsta
i oznajmi:
Id spa.
I poszed do swojego pokoju.
Haiima wzia napar z tymianku i posza za nim.
wiecznik owietla pokj. Fa'iz w ubraniu lea na ku.
Dlaczego si nie rozebrae? - spytaa i w tym momencie szklanka wypada jej z rki, a z ust wydoby si
przeraliwy krzyk.
21
Stali jak wryci, w osupieniu, z obdem w oczach. Fa'iz
lea bezwadnie, z otwartymi oczami. Twarz mia zastyg449
, jakby zamarznit od tysica lat. Lewa rka zwisaa
z wygodnego ka, a pod ni, na dywanie z Szirazu, powstaa kaua krwi. Sztylet ze zot rkojeci lea obo
na kaftanie koloru kminku. Dija zacz biega po pokoju
zagldajc pod kanap, ko, do szafy. Okna w pokj

byy zamknite.
To niemoliwe! Co tu si stao?! krzycza nieprzy
tomny.
- Niech si nad nami zlituje Pan Prorokw! - odezwa
a si Halima zdawionym gosem.
Cyrulika! krzykn Aszur i wybieg jak szalony
z pokoju.
Halima lamentowaa, Dija krzycza, e Fa'iz yje.
Nie yje! Dlaczego to zrobie, synu? zawodzia
Halima.
Przyszed cyrulik, a za nim imam zawii i szajch dzielni
cy. Wkrtce te pojawili si mczyni i kobiety z rodzin
Chaszszabw i Attarw.
- Tylko Bg jest niemiertelny - powiedzia cyrulik
i wyszed.
W eleganckim domu zapanowao szalestwo.
22
Przed pnoc przysza policja i rozpoczo si ledztwo. Przesuchiwano czonkw rodziny i sub.
- Co wy o tym mylicie ?
Do wczoraj by najszczliwszym czowiekiem po
wiedziaa Halima.
Mia wrogw?
- Nie.
- Czym si trudni?
450
- By czowiekiem interesu. Zajmowa si porednictwem i spekulowa na giedzie.
- Gdzie pracowa?
- Nie mia staego biura. Mia dom w Ad-Darrasie,
u stp gry.
Co wiecie o jego wsplnikach czy klientach?
Absolutnie nic.
Jak to moliwe?
Taka jest prawda, ni mniej, ni wicej.
23
Ogoszono, e Fa'iz an-Nadi popeni samobjstwo,
a motywy jego czynu s na razie nieznane. Mimo e odebra sobie ycie, mia okazay pogrzeb i zosta pochowany
obok Szams ad-Dina.
Miny trzy dni ceremonii pogrzebowych, a rodzina
trwaa w szoku, nie pojmujc przyczyn tragedii.
24
- Dlaczego Fa'iz an-Nadi si zabi?
To pytanie nie dawao im spokoju i nie opuszczao ich
umysw, tak jak nie opuszczao ich niedowierzanie i smutek. Wadze, jak zapewnia szajch dzielnicy, z wielk powag prowadz dochodzenie, ale jak to moliwe, e oni
sami do ostatniej chwili niczego si nie domylali? Jak
mogli by tacy lepi, e nie dotar do nich nawet promyk

wiata? Dugo bywa nieobecny, utrzymywa w cakowitej


tajemnicy, czym si zajmuje. Rzadkie odwiedziny napeniay dom radoci i nadziej na przyszo. W czasie
451
ostatniej wizyty by innym czowiekiem. Co go odmienio?
Dlaczego mier staa si jego celem i ucieczk?
Ciy na nas kltwa - szlochaa Halima.
W czym tkwi sekret jego mierci? Musz go odkry,
bo oszalej jcza Dija.
Odkrycie sekretu nie bdzie niczym przyjemnym, ludzie nie popeniaj samobjstwa bez przyczyny, ot tak sobie.
25
Pierwszym krokiem, jaki podjli bracia w celu wyjanienia powodu samobjstwa Fa'iza, byo przeszukanie jego domu w Ad-Darrasie. Chcieli pozna tajemnice jego
pracy, transakcji i rde jego majtku. Uzgodnili to z wadzami.
Dom by ogromny, z rozlegym terenem od strony gry.
Uderzya ich dua liczba wygodnych posa, magazynw
alkoholu i narkotykw, masa antykw i dzie sztuki. Sejfy
okazay si puste, nie znaleli adnych umw, pism, dokumentw i ani millima. Patrzyli na siebie bezradnie.
Co to ma znaczy?
Gdzie jest jego majtek?
Czy znalelicie jaki nowy lad? zapyta Aszur sdziego ledczego po powrocie.
adna nitka nie ujdzie naszej uwagi usysza w odpowiedzi.
26
Dija i Aszur wrcili z rekonesansowej podry rozczarowani i zdezorientowani. Sprawa bya coraz bardziej zagadkowa i nabieraa ciemnych barw, a rne domysy dr452
czyy serca. To prawda, e Fa'iz zabezpieczy ich przed
odejciem, zostawi im bowiem w spadku przedsibiorstwo
handlu wglem i dwa wspaniae domy, ale co si stao
z jego majtkiem, jakie byo jego ycie?
Straci majtek, wic popeni samobjstwo podsumowa Dija.
Dlaczego miaby si zabi, skoro mia dwa domy
i przedsibiorstwo?
Ciekawe, dlaczego ludzie popeniaj samobjstwo?
zastanawia si Dija.
27
Samobjstwo Fa'iza stao si gwnym tematem rozmw pijakw w knajpie.
Czemu taki czowiek jak Fa'iz odebra sobie ycie?
prbowali zgadywa.
Na pewno nie z powodu bankructwa twierdzi
szajch. - Pozostawi przecie majtek, by jednym z najbo-

gatszych mieszkacw dzielnicy.


Chyba wiesz co wicej, naleysz do ludzi wadzy
prowokowali go.
Sprawdzaj kadego, z kim mia kontakt odpowiada wymijajco, nie chcc pokaza, e nic nie wie.
Jest waniejsza przyczyna ni bankructwo - odezwa
si nagle futuwwa.
Wszystkie gowy skieroway si z szacunkiem w jego
stron.
To szalestwo. Oni maj szalestwo we krwi, dziedzicz je po ojcach i matkach. A ten ich najwikszy wity
by znajd i zodziejem - zachichota.
453
28
ycie rodziny stawao si coraz cisze i smutniejsze.
Z oczywistych powodw odkadano luby. Dija i Aszur
kontynuowali swoje codzienne zajcia, ale bez zapau i radoci. Halima zamkna si w swoim mieszkaniu, przeuwajc smutne wydarzenia i pocieszajc si modlitwami.
29
Pewnego wieczoru, gdy zima wci atakowaa mrozem,
szajch dzielnicy przyszed do nich w towarzystwie inspektora policji i grupy funkcjonariuszy. Rozmowa odbya si
w salonie.
Do kogo naley przedsibiorstwo wglowe i dwa domy? - spyta inspektor.
Bya to wasno witej pamici Fa'iza, otrzymalimy je w spadku po nim odpowiedzia Dija.
Pokacie akty wasnoci.
Dija wyszed z salonu i wrci ze srebrn skrzynk redniej wielkoci. Inspektor zacz przeglda dokumenty, po
czym przenoszc wzrok z matki na synw, orzek:
Wszystko jest cudz wasnoci.
Na ich twarzach nie byo wida adnej reakcji, jakby
nie zrozumieli tego, co powiedzia, wic szajch dzielnicy
powtrzy:
- Wszystko, co uwaacie za swoje, dochody z handlu
i nieruchomoci, nie naley do was i nie byo wasnoci
Fa'iza. Nie macie do tego prawa.
- Jak to?! - krzykn Dija.
- Taka jest wola boa. Musicie natychmiast opuci
domy i przedsibiorstwo.
- To na pewno jaka pomyka.
454
- Fa'iz sprzeda wszystko, a nowy waciciel przedstawi akty kupna niebudzce adnej wtpliwoci.
- To nie moe by prawda - rzek Aszur w osupieniu.
- Nie przyszlimy o tej porze, eby artowa rzek
inspektor.
- Ale to nie do uwierzenia.

- A jednak to fakt.
- W takim razie gdzie s pienidze z tej sprzeday? spyta Dija.
- To wiedz tylko Bg i samobjca.
- A moe... inspektor waha si przez chwile moe
sprzeda miaa charakter fikcyjny, moe straci wszystko
w grze hazardowej. Dochodzenie ujawni jego brudne interesy.
- Nie mog uwierzy - powtarza Dija.
- Ale to przestpstwo, ktre si nazywa kradzie orzek Aszur.
- To dlaczego popeni samobjstwo, zamiast zawiadomi o przestpstwie?
- To jest przestpstwo, panie inspektorze.
- To jest cay acuch przestpstw. ledztwo dopiero
si zaczo.
Zaamani i bezsilni czekali jak na wyrok mierci. Inspektor przyszed znowu.
- To acuch zbrodni, strasznych zbrodni - powiedzia. Idziecie ze mn.
- Dokd? - spytaa Halima drcym gosem.
- Na posterunek.
- Trzeba uzupeni zeznania powiedzia agodnie
szajch dzielnicy.
455
- Jestemy podejrzani? - spyta Aszur.
Cierpliwoci. Oby Bg ci da cierpliwo rzek inspektor.
31
Przesuchanie byo cikie i dugie. Ca rodzin zatrzymano na tydzie w areszcie ledczym. Nie udowodniono im
jakiegokolwiek zwizku z tajemnicz prac Fa'iza i w kocu ich wypuszczono. Do dzielnicy wrcili z pitnem haby
na czole.
32
Wiadomoci o prawdziwych wydarzeniach dotary do
dzielnicy przed nimi, jak zapach zgnilizny. Ju nawet dzieci
i starcy, przyjaciele i wrogowie wiedzieli, e przygoda Fa'iza zacza si od sprzedania wozu karo, e inwestowa
pienidze w prostytucj, gry hazardowe, spekulacje majtkowe i narkotyki. Gra o bajeczne sumy. Jeli przegrywa,
przy pomocy kobiet i narkotykw zwabia przeciwnika do
swojego domu i go zabija, a nastpnie grzeba na dziedzicu. Ostatnim razem przegra wszystkie pienidze i by
zmuszony zastawi swoje nieruchomoci w postaci formalnego aktu sprzeday, ktry te przegra. Tym razem przeciwnik uszed z yciem i z wygran. A Fa'iz zosta zdemaskowany i popeni samobjstwo. Funkcjonariusze policji
otrzymali, by moe od jego wsplnika, list anonimowy,
ktry doprowadzi ich do grobw ofiar. I tak wysza na jaw

przeraajca tajemnica sukcesw i samobjstwa strasznego


Fa'iza.
456
33
Wrcili do dzielnicy we troje, zhabieni, nie majc si
gdzie podzia. Ich historia staa si anegdot dla tych, ktrzy ich przeklinali, i straszakiem dla tych, ktrzy yli marzeniami. Waciciel knajpy i futuwwa podgrzewali atmosfer. Opluwano ich z nienawici, bito, a musieli uciec
przez podziemia na drog cmentarn, a potem na cmentarz. Imam zawii prbowa si za nimi wstawi, cytujc
werset z Koranu: Kada dusza zarabia tylko dla siebie
i nie poniesie niosca ciar ciaru drugiej"*, ale Hassuna
krzykn na niego gronie:
Zamknij si, ty heretyku, bo ci powiesz na szalu
twojej imamy!
Rodziny Al-Chaszszabw i Al-Attarw pierwsze zerway z nimi kontakt.
34
Przeladowani zamieszkali w komnacie dla aobnikw
przy grobowcu Szams ad-Dina. W kieszeniach mieli tylko
kilka millimw i ten nowy problem kaza im zapomnie
o mierci i bankructwie. Siedzieli przytuleni do siebie, jakby w cieple swoich cia i biciu wasnych serc znajdowali ratunek. Zimowy wiatr wy midzy grobami.
Psy! powtarza Dija z wciekoci.
- Zastanwmy si nad swoj sytuacj - poprosia Halima. Oczy miaa suche, wzrok pusty.
- Nic innego nam nie pozostao, tylko pracowa jako
grabarze.
Koran, sura VI Trzody, w. 164.
457
Obcowanie ze zmarymi jest przyjemniejsze ni
przebywanie wrd ywych powiedziaa matka.
Czy naprawd jestemy skazani na opuszczenie dzielnicy? - pyta Aszur.
Wracaj, obmyj sobie znowu twarz w ich plwocinie
drwi Dija.
Tak czy inaczej musimy y dalej.
Moemy znowu ebra.
Wiatr wy midzy grobami.
35
Nastpnego dnia ich smutek przybra znamiona apatii.
Wtedy Halima powiedziaa:
Nie mamy czasu do stracenia.
Dija zauway, e nie maj nie tylko czasu, ale i pienidzy, przyjaci i w ogle niczego.
Gdzie musimy pj, tylko gdzie? - zastanawiaa si
Halima, nie zwracajc uwagi na to, co mwi Dija.
wiat boy nie ma granic.

Zostamy na razie tu, w grobowcu, zanim bdzie


okazja wrci powiedzia Aszur.
Wrci?
Oczywicie, trzeba tam kiedy wrci. Powiem wicej: poza nasz dzielnic nie ma dla nas ycia.
Dobrze, zostamy tu przez jaki czas zadecydowaa Halima.
Nie spaem ca noc, rozmylaem, zmarli musieli
sysze pulsowanie moich myli. I podjem decyzj
oznajmi Dija.
Jak?
Nie zostan tu.
458
- A ja wrc do swojego dawnego zajcia gdzie na peryferiach owiadczya matka.
- A ja bd sprzedawa warzywa.
- A ja odejd, chocia bdzie to oznaczao rozk
z wami powiedzia Dija, zy, e nie zwrcono uwagi na
to, co powiedzia wczeniej.
- Dokd pjdziesz? Co bdziesz robi?
- Nie wiem. Rzuc wyzwanie losowi.
- Tak jak zrobi tamten?
- Nie, s przecie inne drogi.
- Na przykad jakie?
- Nie jestem prorokiem.
- Zosta, potrzebujemy siebie nawzajem jak nigdy prosi agodnie Aszur.
- Nie. Ju postanowiem.
36
Dija poegna matk i brata i odszed. Oczy Halimy
napeniy si zami, ale nie by to czas na smutek. Ona
i Aszur wiedli teraz cikie ycie. Halima sprzedawaa
mufattak i pikle, chodzia po ulicach jak ebraczka, a olbrzymi, barczysty Aszur dwiga na ramionach kosz z warzywami. Postanowili znosi cierpliwie wszelkie trudy, nie
wspominajc przeszoci. Jednak pami o dawnym yciu
bya zbyt wiea i nie mogli nie myle o dostatkach w rozlegym domu, gabinecie w przedsibiorstwie, o powozie,
eleganckich strojach, bursztynowym racu. Czuli cigle
wonie pima i ambry, a w uszach brzmiay im mie rozmowy. Crka Al-Attarw, Aziza, w piknej chucie, obdarzaa
ich dumnym umiechem, a szajch dzielnicy co rano wita
pochlebstwem: Oby Bg da szczcie temu, od ktrego
459
promieniuje wiato". Ach, Fa'izie, co ty zrobi z nami
i ze sob! Nawet szalony Dalal nie zabija ludzi i nie zakopywa ich cia. Jakie przeklestwo ciy na potomkach
witego cudotwrcy. Wolny czas Aszur spdza na pustkowiu, gdzie kiedy pasa owce i gdzie pradziadek Aszur
zawar przymierze z harafisz i otrzyma aski od Boga. Ko-

cha dziadka i wierzy w jego przymierze, czci jego si


i dobro. Czy nie jestem taki jak on? - myla. Kocham
czyni dobro i mam si. Ale dziadek dziki swojej sile
i dobroci dokonywa cudw, a ja co robi? Sprzedaj ogrki, cukinie i daktyle.
W nocy zakrada si na dziedziniec takiji oblany wiatem gwiazd. Patrzy to na drzewa morwowe, to na stary
mur i wsuchiwa si, jak kiedy Aszur an-Nadi, w rytmiczne melodie pieni. Czy tych boych mw nie obchodzi los boych stworze? Kiedy wreszcie otworz bram lub zburz mur? Chciabym ich spyta, dlaczego Fa'iz
popeni te zbrodnie. Jak dugo jeszcze nasz dzielnic
bd dotykay nieszczcia? Dlaczego egoici i zbrodniarze
maj si dobrze? Dlaczego dobrym i kochajcym ludziom
nic si nie udaje? Dlaczego harafisz zapadli w gboki sen?
Tak rozmyla, podczas gdy w powietrzu pyny pieni.
Dejdi k doz dur wa stam nadaszt
Baszast ahd waz gham mahid gham nadaszt*.
37
Co si z nim dzieje? - mylaa Halima. Jest taki roztargniony, jakby pochonity jak myl. Jak mona y
w cigej mce, bez najmniejszego powiewu ulgi?
Widzisz, nie ma nic poza troskami.
Zamana obietnica, nie ma na to rady.
460
- O czym tak mylisz, Aszurze? - spytaa delikatnie,
a gdy nie odpowiedzia, mwia dalej: - Trzeba poszuka
ci ony, nie byby taki samotny.
- Ledwie udaje nam si zarobi na kawaek chleba dla
nas.
- A jednak co ci trapi.
- Nie, mamo, nic mnie nie trapi - odpar szczerze.
Musi mu wierzy, ale czuje, e jednak co go nka.
Aszur yje wasnym yciem, do ktrego ona nie ma dostpu. Jest zazdrosna i pena obaw.
38
Pewnego wiosennego wieczoru siedzieli na placyku na
cmentarzu, jedzc kolacj - ogrki popijali malank. Na
niebie wieciy gwiazdy, panowao przyjemne ciepo.
- Ciekawe, co teraz robi Dija zacz rozmow Aszur.
- Cakiem o nas zapomnia westchna Halima.
Zapada cisza. Sycha byo tylko ich mlaskanie i szczekanie psw na kracach cmentarza.
- Boj si, eby Dija nie zrobi tego, co Fa'iz - wyjawi
swoje obawy Aszur.
- To niemoliwe, nieboszczyk da nam niezapomnian nauczk - zaprotestowaa.
- Ludzie zapominaj.
- To ci nka?
Kiwn gow. Blady ksiyc owietla placyk.

- Dlaczego Fa'iz upad tak nisko? Dlaczego Dalal


zwariowa? Dlaczego Hassuna nas przeladuje?
- Za mao mamy trosk? - spytaa.
- To jest acuch trosk.
- To wszystko szatan. Boe, chro nas przed nim.
461
Tak, ale dlaczego tak atwo mu przychodzi nas skusi.
Z wierzcymi przegrywa.
Znowu zapada cisza. Aszur zapali szisz o smaku
miodu. Psy szczekay coraz goniej, czasami wyy.
Posuchaj, mamo, co ja o tym myl. Diabe wygrywa, bo wykorzystuje nasze saboci.
Boe, chro nas przed przekltym szatanem - powtarzaa matka.
Mamy dwa najsabsze punkty cign Aszur mio do pienidzy i mio do wadzy.
Chyba to jedno i to samo zauwaya Halima.
Moe tak, wadza i pienidze...
Nawet twj pradziadek im uleg.
Nawet dziadek! Czego mu brakowao?
To znaczy dlaczego przegra?
Nie z wasnej winy.
Oczywicie, e nie.
Ale w duchu zadawa sobie pytania: Czego mu brakowao? Co spowodowao, e jego szlachetne ideay nie
odniosy sukcesu po jego mierci ani po mierci Szams
ad-Dina? Jeeli istnieje jaki bd, to istnieje te norma,
wzorzec. A wic mona j znowu przywrci. Nawet jeeli
j przywracano i znowu upadaa, to wreszcie naley stworzy gwarancje, by trwaa.
Nie masz innych kopotw? - znowu spytaa Halima.
39
Mia, ale jak moe nie myle o takich sprawach czowiek, ktry spdza codziennie na pustkowiu godzin, a potem na dziedzicu takiji kolejn godzin lub dwie? Jak
moe by zadowolony czowiek, ktry ma w sercu niegas462
ncy ar, ktrego nawiedzaj kolorowe sny? Czowiek,
ktry jest przekonany, e jego dziadem by nie kto inny,
tylko Aszur an-Nadi. Kreli plany na piasku, ukada je
w wyobrani na dziedzicu takiji w wietle gwiazd. Myla
o nich, gdy chodzi z towarem po ulicach dzielnicy. A
wreszcie jego plany si skrystalizoway. Stay si wielkie
i solidne jak stary mur.
40
Zawdrowa na bazar w Ad-Darrasie. Nie przychodzi
tu, bo zbierali si na nim gwnie harafisz z caej dzielnicy.
Dzi przyby tu wanie z tego powodu. Chodzi po bazarze i zachca melodyjnym woaniem do kupowania ogrkw. Poznali go prawie natychmiast.

- Ma'allim Aszur! - kto krzykn.


- Brat zbrodniarza sprzedaje ogrki! - zawoa inny.
Aszur podszed do nich z radoci na twarzy i wycign rk.
- Odrzucicie moj rk jak tamci?
Nie odrzucili, otoczyli go i z radoci ciskali mu do.
- Niech oni bd przeklci - powiedzia kto.
- Zawsze bye dla nas dobry.
- Jak si ma twoja matka? To dobra kobieta.
- Gdy tylko was ujrzaem, moja zbkana dusza do
mnie wrcia.
Stskniony spdzi z nimi szczliwe godziny. Od tego
dnia regularnie bywa na suku w Ad-Darrasie.
463
41
Po spotkaniu z harafisz wszystko w nim pono, nie
mg spa, caa energia, siy witalne pukay do serca, gotowe do wybuchu. Chce walczy z losem, tak jak to robi Fa'iz i jak to robi teraz Dija, ale jego droga jest inna, jego
wzrok siga dalekich horyzontw. On patrzy losowi prosto
w twarz, chwyta go za rk, rzuca si we jak w ocean. Pisana mu jest walka i przygoda, podejmowanie niewykonalnych zada. Nosi w sobie dziwn tajemnicz si, ktra
odrzuca spokj i bezpieczestwo, kocha mier i to, co si
za ni kryje. Widzia we nie czowieka, ktry jawi mu
si Aszurem an-Nadim. Umiecha si do niego, ale zapyta tonem wymwki:
Ja czy ty?
Powtrzy to dwa razy i Aszurowi wydawao si, e wie,
o co mu chodzi, wic odpowiedzia:
- JaUmiech pozosta na twarzy Aszura an-Nadiego, ale
on sam odszed i znikn w pustce, jakby zagniewany.
Po przebudzeniu dugo myla, co miao znaczy pytanie dziadka i jego odpowied. Nie mg znale wyjanienia, ale by peen optymizmu i zapau.
Pewnego dnia zagadn harafisz na suku:
Co moe przywrci naszej dzielnicy szczliwe
czasy?
Powrt Aszura an-Nadiego odpowiedziao kilka
osb naraz.
Czy zmarli wracaj?
464
Oczywicie kto zachichota.
Tylko ywi yj, zmarli s martwi.
Czego wam brakuje?
Chleba.
Raczej wadzy.
Chleb jest atwiej zdoby.
Wcale nie.

Jeste olbrzymi i silny. Czy dysz do zdobycia wadzy futuwwy?


eby si potem od nas odwrci, tak jak to zrobili
Wahid, Dalal i Samaha doda kto.
Albo zosta zabitym jak Fath al-Bab.
Gdybym zosta dobrym, uczciwym futuww, co mgbym dla was zrobi?
ylibymy szczliwie pod twoj opiek.
Byby uczciwy najwyej przez godzin.
Bylibycie szczliwi pod moj opiek, ale co potem,
po mojej mierci?
Rzeka wrci do swojego koryta.
Nie ufamy nikomu. Nawet tobie.
Mdre sowa powiedzia Aszur z umiechem.
Harafisz te si rozemieli.
Ufacie tylko sobie, prawda?
Ale to nie ma znaczenia.
A umiecie dochowa tajemnicy?
Tak, tylko za wzgldu na ciebie.
Miaem dziwny sen. Widziaem was uzbrojonych
w kije.
Harafisz dugo si mieli, w kocu kto krzykn:
Ten czowiek jest bez wtpienia szalony, ale wanie
dlatego go lubi!
465
43
Zapukano do drzwi komnaty dla aobnikw, gdzie
Aszur i matka siedzieli po kolacji skuleni z zimna, owinici w koce. Aszur otworzy drzwi i w wietle lampy ujrza
znajom twarz.
- To Di ja! - krzykn.
Halima zerwaa si na rwne nogi. ciskaa go, obejmowaa, zapomniawszy o boym wiecie. Po powitaniach
usiedli na materacu i przygldali si sobie nawzajem. Dija
wyglda adnie w ciemnej abai, zielonych chodakach
i prkowanym szalu. Wydawa si zdrowy i szczliwy.
Aszur siedzia ze cinitym sercem, snujc rne domysy. Halima ukrya ze myli pod umiechem.
- Tyle czasu mino, a jednoczenie tak niewiele powiedzia Dija po chwili milczenia.
- Cakiem o nas zapomniae mwia matka przez
zy.
- ycie jest cisze, ni przypuszczaem. - Niby narzeka, ale w gbi duszy czu si zwyciski.
Naleao wreszcie porozmawia o teraniejszoci, ale
Aszur i matka mieli w pamici inny widok i wstrzymywali
si od zadawania pyta. Dija czyta w ich mylach.
- Wreszcie Bg stan po naszej stronie - powiedzia.
- Dziki Bogu. Halima patrzya na niego z ciekawoci.

- Jestem dyrektorem najwikszego hotelu w Bulaku.


Jak ci si to podoba? - zwrci si do Aszura.
- To wspaniale - odpar Aszur apatycznie.
- Wiem, o czym mylisz.
- Czy to nie jest sprawa podejrzana?
- Skd! To przyszo zupenie zwyczajnie, nie ma adnego porwnania z tragedi witej pamici Fa'iza.
466
- Mam nadziej.
- Pracowaem w tym hotelu jako sucy, pniej w administracji, poniewa umiem czyta i pisa, a potem zdarzyo si, e spodobaem si crce waciciela, ona mnie te.
Przerwa na chwil, eby jego sowa gbiej w nich zapady.
- Nie miaem odwagi prosi o jej rk, bo baem si, e
strac wszystko. Ale ojciec zmar, pobralimy si, a ja zostaem dyrektorem hotelu i jego faktycznym wacicielem.
- Niech ci Bg da powodzenie mrukna matka.
- Wtpisz w moje sowa? spyta Aszura.
- Nie, nie wtpi.
- Nie moesz wymaza z pamici tragedii Fa'iza.
- Bo to niemoliwe.
- Ale ja obraem inn drog.
- Bogu dziki.
- Wierzysz mi?
- Tak.
- Jak tylko zaczo mi si powodzi, pomylaem o matce i bracie rzek z dum.
- Niech ci Bg bogosawi.
- Nie zrezygnowaem z dawnego marzenia.
- Jakiego marzenia? zapyta Aszur.
- ebymy wrcili do dzielnicy, odzyskali utracony
presti i eby ci, ktrzy nas opluwali, teraz si nam kaniali.
- Porzu to marzenie, bracie.
- Dlaczego? Czego si obawiasz? Pienidze czyni
cuda.
- Prawdziwy szacunek stracilimy wanie wtedy, gdy
mielimy pienidze.
- O co ci chodzi? Jaki prawdziwy szacunek?
Czy ma mu opowiedzie o swoim marzeniu? Nie, nie
467
ma do niego zaufania. Mona dogada si z harafisz, ale
nie z tym lekkomylnym, nierozwanym czowiekiem sukcesu.
- Ten, ktry utracilimy ju dawno temu.
Dija wzruszy ramionami.
- Tak czy inaczej ju czas poegna si z yciem wrd
zmarych.
- Nie odpowiedzia Aszur zdecydowanie.

- Nie? Odrzucasz moj pomoc?


- Tak.
- To istne szalestwo.
- Majtek naley do twojej ony i nic nam do niego.
- Sprawiasz mi przykro.
- Przepraszam ci, Dijo, ale zostaw nas tu, gdzie jestemy.
- Wci mi nie wierzysz.
- Nieprawda, ale wyranie powiedziaem, o co mi
chodzi.
- Nie zostawi tu matki sprzeciwi si Dija, zirytowany.
- Jeste dobrym synem, ale ja nie opuszcz twojego
brata - szybko zdecydowaa Halima.
- Ty te mi nie wierzysz.
- Bro Boe, ale nie opuszcz go. Zostaw sprawy swojemu biegowi.
- Jak dugo bdziesz mieszka w grobowcu razem ze
zmarymi?
- Ju nie jestemy ndzarzami, nasza sytuacja si polepszya.
- Jestem w stanie zaprowadzi was z powrotem do
dzielnicy, i to z honorami.
- Zostaw sprawy swojemu biegowi - prosia Halima.
Dija spuci gow. Co za rozczarowanie" - mrukn.
468
44
- Bylimy dla niego surowi - powiedziaa Halima po
wyjciu Dii.
- Tak musiao by.
- Nie dae wiary jego sowom?
- Nie, nie daem.
- A ja mu wierz.
- A ja jestem pewien, e musia zrobi jaki przekrt.
- Niemoliwe. Po tragedii Fa'iza kady dosta nauczk.
- Na histori naszej rodziny skadaj si wanie tragedie, z ktrych nie wyciga si adnych wnioskw. Wci
zbaczamy z waciwej drogi.
- Ale ja mu wierz.
- Jak sobie chcesz.
- Nie wyjawie mu nawet swoich sekretw.
- Nie, on nie wierzy w to co ja - odpar ze smutkiem.
- Moe mgby si do was przyczy?
- On nie wierzy w to, w co ja wierz powtrzy.
Dija pojawi si w nieodpowiedniej chwili, poniewa
Aszur, po dugiej mce, przygotowywa si do decydujcej
rozgrywki.
45
Pewnego dnia, gdy w dzielnicy toczyo si zwyke, smutne ycie, a zima zbieraa si do odejcia, stao si co dziw-

nego. Z podziemi wyoni si ogromnych rozmiarw czowiek w niebieskim dilbabie, brzowej czapeczce i z kijem
w rku. Szed spokojnie i pewnie, jakby wraca po godzinnej nieobecnoci, a nie po latach wygnania. Pierwszy spotka go Muhammad al-Idl. Spojrza z niedowierzaniem
i wymamrota:
469
Aszur?
Pokj tobie, wujku Muhammadzie - pozdrowi go
Aszur spokojnie.
Otoczyo go mnstwo ludzi, zbiegli si ze wszystkich
zaktkw, sklepikarze wyszli na ulice, kobiety stay w ok
nach. Wszystkie oczy byy skierowane na niego. Aszur nie
zwraca na nikogo uwagi, szed prosto do kawiarni, gdzie
na kanapie siedzia Hassuna ze skrzyowanymi nogami
Obok niego siedzieli szajch dzielnicy i imam zawii. Aszu
wszed i skierowa si do stolika w rogu, cigany zdumio
nym wzrokiem bywalcw.
Pokj niech bdzie z wami powiedzia gono.
Nie usysza odpowiedzi. Najwyraniej futuwwa ocze
kiwa specjalnego powitania, z ukonem. Aszur usiad, nie
zwracajc na niego uwagi.
Hassuna nie wytrzyma.
Po co wrcie, chopcze - spyta szorstko.
Kady kiedy musi wrci do swojej dzielnicy - od
powiedzia spokojnie Aszur.
Ale ciebie z niej wygnano, zostae przeklty i odrzu
cony.
To byo niesprawiedliwe, a niesprawiedliwo musi
si kiedy skoczy.
Podejd do naszego futuwwy i pro o wybaczenie
odezwa si imam zawii.
Nie przyszedem prosi o wybaczenie.
Zawsze bye zarozumiay i bezczelny powiedzia
szajch dzielnicy.
wite sowa przyzna Aszur z ironi.
Hassuna spuci nogi z kanapy i spyta gronie:
Jak moesz wrci do dzielnicy bez mojego przeba
czenia?
Przy pomocy Boga Najwyszego.
470
- Odejd std na wasnych nogach albo ci wynios na
noszach! krzykn Hassuna.
Aszur wsta i zacisn rk na kiju. Chopiec kawiarniany wybieg skrzykn ludzi futuwwy, reszta klientw ucieka w popochu.
Hassuna zaatakowa kijem, Aszur odpowiedzia. Kije
zderzyy si ze sob z hukiem walcych si cian. Walka
bya okrutna i bezlitosna. Ludzie futuwwy przybyli ze
wszystkich stron, dzielnica opustoszaa, sklepy pozamyka-

no, mieszkacy schowali si w domach, wygldali przez


okna i stali na maszrabijjach. I nagle stao si co, czego
nikt si nie spodziewa. Z ruin i zaukw tumnie wyskoczyli harafisz z kijami, cegami, krzesami w rkach i jak
ulewa spadli na ludzi futuwwy, ktrzy zamiast atakowa, zaczli si broni. Jednym uderzeniem Aszur wytrci
Hassunie kij z rki, a nastpnie rzuci si na niego i cisn
tak mocno, e tamtemu zaczy trzeszcze koci, po czym
podnis go do gry, nad gow, i wreszcie cisn na ulic.
Futuwwa straci przytomno i godno.
Harafisz otoczyli zbirw Hassuny i tukli ich cegami
i kijami. Szczliwy, komu udao si przed nimi uciec. Po
niecaej godzinie na ulicach zostali tylko harafisz i Aszur.
46
Nie byo jeszcze w dzielnicy bitwy, w ktrej uczestniczya tak wielka liczba walczcych. Harafisz stanowili
przewaajc cz ludnoci dzielnicy i ta wikszo poczya siy i chwycia za kije. Mieszkacy zwykych domw, bogacze i przedsibiorcy doznali szoku. Zerway si
nici, ktre utrzymyway w dzielnicy porzdek. Wszystko
stao si moliwe. Wadza powrcia do rodu An-Nadich,
471
futuww zosta niebezpieczny olbrzym, a jego gwardi stanowia wikszo mieszkacw dzielnicy. Wbrew oczekiwaniom nie spowodowao to chaosu ani anarchii. Harafisz
byli posuszni i oddani swojemu przywdcy, ktrego wielka posta growaa nad nimi jak wysoka budowla i ktry
mia w oczach pragnienie budowania, a nie niszczenia.
47
Szajch dzielnicy i imam zawii spotkali si z Aszurem
w nocy, wyranie zaniepokojeni.
Mam nadziej, e sytuacja nie bdzie wymagaa interwencji policji zacz szajch.
- Mao to zbrodni wymagajcych interwencji policji
popeniono na twoich oczach? zapyta zirytowany Aszur.
Wybacz, znasz nasz sytuacj lepiej ni ktokolwiek
inny. Pragn ci przypomnie, e chocia dzi zwyciye
przy ich pomocy, jutro bdziesz na ich asce.
Nikt nie bdzie na niczyjej asce odpar Aszur
z pewnoci siebie.
- Dotd powstrzymywa ich tylko brak jednoci i sabo - doda imam, patrzc na niego z politowaniem.
Znam ich lepiej ni ty. Mieszkaem z nimi na pustkowiu, w ruinach, i wiem, e najlepszym lekiem jest sprawiedliwo.
- A co si stanie z bogaczami, z arystokracj? - zapyta
szajch dzielnicy.
- Kocham sprawiedliwo bardziej, ni kocham harafisz, i bardziej, ni nienawidz bogaczy.
472

48
Aszur ani chwili nie zwleka z realizacj swoich ideaw, ktre wykada harafisz na pustkowiu i ktrymi ich
sobie zjedna. Z rabusiw, zodziei kieszonkowych i ebrakw stworzy armie, jakiej dzielnica nigdy nie miaa. Bogatych i harafisz traktowa na rwni. Dla wielu bogaczy byo
to nie do zniesienia, tym bardziej e naoy na nich opaty wspomagajce biedot. Wyemigrowali wic do oddalonych dzielnic, gdzie nie byo futuwww. Na harafisz za
naoy dwa obowizki. Pierwszym byo uczenie synw
sztuki rzdzenia, wpajanie im ideaw, jakimi powinien
si kierowa futuwwa, eby dzielnica wzrastaa w si, oni
za potrafili broni zarwno jej, jak i swojej wadzy przed
otrami i awanturnikami. Drugim obowizkiem bya nauka zawodu, aby kady y z pracy wasnych rk. Miay
im w tym pomaga pienidze z opat naoonych na bogaczy.
Aszur zacz od siebie. W dalszym cigu trudni si
sprzeda warzyw i owocw. Mieszka z matk w maym
mieszkaniu. W ten sposb przywrci czasy sprawiedliwych,
silnych rzdw futuwwy w najczystszej formie. Imam zawii musia go chwali i gono wychwala jego suszne
zasady. To samo robi szajch dzielnicy. Aszur mia jednak
wtpliwoci co do szczeroci tych pochwa i domyla si,
e tskno im do subwencji i zasikw, jakie otrzymywali od
arystokracji i czonkw pokonanej bandy.
Imam zawii wkrtce opuci dzielnic. Jego miejsce zaj Ahmad Barakat. Szajch musia pozosta, poniewa by
mianowany przez wysze wadze. Same miecie zostay
w tej dzielnicy - myla. Szczerze mg pogada tylko
z wacicielem knajpy.
- No, jak mylisz, dugo to potrwa? - pyta.
473
Nie ma adnej nadziei, pki ta bestia yje - wzdycha tamten.
Za czasw jego dziadka te na pewno byli tacy, ktrzy narzekali tak jak my, wic musimy mie cierpliwo.
Bg wynagradza cierpliwych.
49
Aszur odnowi zawij, sabil, kuttab i wodopj. Zbudowa take nowy kuttab, aby mona byo w nim uczy dzieci harafisz. I wreszcie zrobi co, czego nikt nie odway si
zrobi wynaj firm, ktra zburzya minaret Dalala.
Poprzedni futuwwowie nie ruszali budowli, obawiajc si
gniewu ifritw, ktre tam mieszkay. Aszur ifritw si nie
ba. Sam growa w dzielnicy, tak jak growa minaret, ale
stworzy tu oaz sprawiedliwoci, czystoci i spokoju. Nie
walczy z futuwwami innych dzielnic, ale dawa nauczk
tym, ktrzy szukali z nim zaczepki. W ten sposb bez walki zdominowa ich wszystkich.

50
Tymczasem znw zjawi si Dija, szczliwy, z zamiarem odzyskania przedsibiorstwa wglowego, dziki czemu staby si jednym z notabli i miaby zapewnion opiek
brata. Aszur jednak nie popar jego zamiarw i Dija by
zmuszony wrci do swojego hotelu.
Halima pomylaa, e nadszed czas, aby Aszur si
oeni.
W naszej dzielnicy wci mieszkaj przyzwoici arystokraci, ktrzy nie trwoni pienidzy - zagadna.
474
Aszur z gniewem wspomnia, jak ich potraktoway rodziny Al-Chaszszabw i Al-Attarw.
- Czuje, mamo, e pragniesz lepszego ycia - powiedzia.
- To niesprawiedliwe krzywdzi samego siebie.
- Nie! - krzykn kategorycznie i gwatownie, z si,
ktra zdradzaa, e ta odmowa w gruncie rzeczy ukrywa
jego saboci, poniewa w gbi duszy nieraz tskni do luksusowego ycia i pikna, mieszkania w eleganckim domu
i do delikatnej kobiety. - Nie zniszcz sam tego wielkiego
dziea, ktre zbudowaem.
Uparcie twierdzi, e odmowa bya wycznie jego wewntrznym przekonaniem, a nie wypyna ze strachu przed
harafisz. Chcia by lepszy od swojego dziadka Aszura.
Dziadek polega na sobie samym, natomiast on stworzy
z harafisz niezwycion armi. Dziadek ulega namitnociom, on bdzie twardy jak stary mur.
- Nie! - powtarza z moc.
51
To byo jego najwiksze zwycistwo, nad samym sob. Po
namyle jednak oeni si z Bahijj, crk fryzjerki Adalat.
Zburzenie minaretu witowano piewem i tacami. Po
pnocy Aszur poszed na dziedziniec takiji; chcia by sam
i sucha pieni pod gwiazdami. agodne powietrze i wewntrzne zadowolenie stwarzao t rzadk chwil pen
czystej wiatoci. adnych narzeka na ciao, umys, na
czas i miejsce. Absolutna harmonia. Tajemnicze pieni odkryway swoje sekrety w tysicu jzykw. Wydawao mu
si, e rozumie, dlaczego derwisze tak dugo piewali w obcym jzyku i zamykali bramy.
475
Nagle usysza jakie skrzypnicie. Spojrza zdumiony
na ogromne wrota. Widzia, e si otwieraj, powoli, ale
zdecydowanie. Z takiji wyszed derwisz niczym wcielony
oddech nocy, pochyli si nad nim i szepn:
- Przygotujcie piszczaki i bbny, jutro bowiem szajch
opuci samotni i przejdzie po dzielnicy, owietlajc j swoim wiatem, a kady modzieniec obdarowany zostanie kijem z trzciny i owocem morwy. Bdcie gotowi z pisz-

czakami i bbnami.
Aszur wrci do wiata gwiazd, pieni, nocy i starego
muru. Uczepi si strzpw wizji, chwyci je w rk i zanurzy w falach majestatu ciemnoci. Zerwa si na rwne
nogi, upojony, natchniony moc. Serce mu mwio: Nie
bj si, drzwi otworz si pewnego dnia na powitanie tych,
ktrzy s niewinni jak dzieci i ambitni jak anioowie".
Derwisze piewali:
Dusz waght-e sahar az ghosse nedotam dadand
Wandar au zolmat-e szab hajjatam darand*.
Wczoraj o witaniu rozwiano me smutki,
W udrce ciemnej nocy dano wod ycia.
Spis treci
Opowie I. Aszur an-Nadi...............
5
Opowie II. Szams ad-Din................
75
Opowie III. Mio i cierpienie............
125
Opowie IV. cigany...................
172
Opowie V Oczko w gowie..............
221
Opowie VI. Krlowa pszcz.............
269
Opowie VII. Jego Wysoko krl Dalal.......
321
Opowie VIII. Zjawy...................
372
Opowie IX. Zodziej melodii..............
406
Opowie X. Owoce morwy i kije............
431

Podzikowania
Tumacze dzikuj pani Zofii Jzefowicz-Niedwiedzkiej za pomoc w przekadzie perskich wersw i pani Sylwii
Surdykowskiej za ich polsk transkrypcj.

Dramatyczna historia egipskiego


rodu zostaje zapocztkowana przez
piknego, silnego i tajemniczego
znajd, Aszura.Ten sprawiedliwy
mczyzna powoli staje si wadc
dzielnicy, bo dobrze dba o zwykych,
biednych ludzi, harafisz. Niestety,
jego potomkowie i nastpcy wikaj
si w zdrady i oszustwa, ulegaj
pokusom bogactwa
i nieodpowiednim kobietom.
Zaczyna si mwi o kltwie cicej
nad rodem, gdy dotykaj go
nieszczcia, traci zaufanie
i przywdztwo. Czy znajdzie si kto,
kto mu je przywrci?

You might also like