You are on page 1of 546

LEW TOSTOJ

ANNA KARENINA
TYTU ORYGINAU: ANNA KARIENINA PRZEOYA: KAZIMIERA IAKOWICZWNA

TOM PIERWSZY

CZ PIERWSZA
Mnie pomsta, ja oddam mwi Pan.

I
Wszystkie szczliwe rodziny s do siebie podobne, kada nieszczliwa rodzina jest nieszczliwa na swj sposb. W domu Oboskich zapanowa cakowity zamt. ona dowiedziaa si, e m ma romans z Francuzk, by guwernantk ich dzieci, i owiadczya, e nie moe mieszka z nim pod jednym dachem. Ten stan rzeczy trwa ju trzeci dzie i dawa si srodze we znaki zarwno maonkom, jak i wszystkim czonkom rodziny i domownikom Oboskich. Wszyscy czonkowie rodziny i domownicy wyczuwali, e ich wspycie nie ma sensu i e ludzie, ktrzy przypadkowo spotkali si w jakim zajedzie, maj ze sob wicej wsplnego ni oni, czonkowie rodziny i domownicy Oboskich. Pani nie wychodzia ze swoich pokoi; pana od trzech dni nie byo w domu; dzieci bkay si z kta w kt; Angielka pokcia si z klucznic i napisaa list do przyjaciki proszc o wyszukanie nowej posady; kucharz ulotni si jeszcze poprzedniego dnia w czasie obiadu; kucharka gotujca na drugi st i stangret prosili o zwolnienie. Na trzeci dzie po ktni z on ksi Stiepan Arkadjicz Oboski Stiwa, jak go nazywano w towarzystwie obudzi si o zwykej porze, to jest o smej rano, a obudzi si nie w sypialni ony, lecz na safianowej kanapie w swoim gabinecie. Obrci na sprynach kanapy swe zaywne, wypielgnowane ciao, jakby chcia znowu na dugo zasn, obj mocno oburcz poduszk i przywar do niej policzkiem; lecz naraz zerwa si, usiad i otworzy oczy. Tak, tak, jake to byo? myla przypominajc sobie sen. Tak, jake to byo? Tak! Aabin wydawa obiad w Darmstadcie; nie, nie w Darmstadcie, raczej co amerykaskiego Tak, ale we nie Darmstadt by w Ameryce. Tak, Aabin wyda obiad na szklanych stoach, tak, i stoy pieway: Il mio tesoro, ale to nie byo Il mio tesoro, tylko co adniejszego A jakie mae karafeczki, karafeczki, a zarazem kobiety przypomina sobie. Oczy zabysy mu wesoo, zamyli si z umiechem. Tak, byo przyjemnie, bardzo przyjemnie. Wiele tam jeszcze byo rnych wspaniaoci, ale na jawie niepodobna tego wyrazi sowami ani nawet myl. I zauwaywszy pasmo wiata, ktre przenikno z boku jednej z sukiennych stor rano spuci nogi z kanapy, po omacku wsun je w pantofle wyhaftowane przez on i obszyte zocistym safianem (zeszoroczny podarunek na urodziny), po czym, posuszny staremu, dziewicioletniemu przyzwyczajeniu, nie wstajc wycign rk w stron, gdzie w sypialni wisia jego szlafrok. I wtedy nagle przypomnia sobie, e pi nie w sypialni ony, lecz w gabinecie i dlaczego; umiech znik z jego twarzy, a czoo przecia zmarszczka. Ach, ach, ach! Aa! jkn przypominajc sobie, co si stao I w jego wyobrani znw zarysoway si wszystkie szczegy nieporozumienia z on, caa beznadziejno sytuacji i co byo najboleniejsze jego wasna wina. Tak. Nie przebaczy i przebaczy nie moe. A najstraszniejsze, e ja sam jestem przyczyn wszystkiego, chocia to nie moja wina. Na tym wanie polega cay dramat myla. Ach, ach, ach! powtarza z rozpacz, przypominajc sobie najprzykrzejsze wraenia z owej ktni. Najgorsza bya pierwsza chwila, kiedy wrciwszy z teatru, wes i dobrej myli, niosc ogromn gruszk dla ony, nie zasta ony w salonie, nie znalaz rwnie ku swemu zdziwieniu w

gabinecie, a wreszcie zobaczy j w sypialni, trzymajc w nieszczsny licik, ktry wszystko zdradzi. Dolly, ta wiecznie zatroskana, krztajca si i jak mu si zdawao ograniczona Dolly, siedziaa nieruchomo, z licikiem w rku, i spogldaa na ma z wyrazem przeraenia, rozpaczy i gniewu. Co to jest? Co to? pytaa raz po raz, wskazujc na list. I przy tym rozpamitywaniu bolao Stiepana Arkadjicza, jak to nieraz bywa, nie tyle samo zdarzenie, ile jak si zachowa w odpowiedzi na sowa ony. Dziao si z nim w owej chwili to, co si dzieje z ludmi, ktrych niespodzianie przyapano na jakim uczynku nazbyt ju habicym. Nie potrafi do prdko przybra miny stosownej do sytuacji, w ktrej znalaz si wobec ony po odkryciu przewinienia. Mgby si by obrazi, wypiera, usprawiedliwia, prosi o przebaczenie, a bodaj nawet zachowa si obojtnie wszystko byoby lepsze od tego, co uczyni! Tymczasem na twarzy jego ukaza si cakiem mimo woli (refleks mzgu. pomyla Oboski, ktry mia sabo do fizjologii) waciwy mu, zwyky, dobroduszny i dlatego niemdry umiech. Tego wanie niemdrego umiechu nie mg sobie darowa. Ujrzawszy w umiech Dolly drgna jakby pod wpywem blu, wybuchna z waciw sobie popdliwoci potokiem okrutnych sw i wybiega z pokoju. Od tej chwili nie chciaa ma widzie. Wszystkiemu winien ten gupi umiech myla Oboski. Ale co pocz? Co pocz? mwi sobie z rozpacz i nie znajdowa odpowiedzi.

II
Stiepan Arkadjicz Oboski by czowiekiem wobec siebie szczerym: nie potrafi si okamywa ani wmawia sobie, e auje swego postpku. Nie mg na zawoanie odczuwa skruchy, e w trzydziestym pitym roku ycia, przystojny i kochliwy, nie kocha si we wasnej o rok tylko modszej onie, matce piciorga yjcych i dwojga zmarych dzieci. aowa jedynie, e nie potrafi lepiej ukry przed ni zdrady. Rozumia jednak ca trudno swej sytuacji i al mu byo ony, dzieci i samego siebie. Moe byby potrafi lepiej zatai swe grzechy przed on, gdyby si by spodziewa, e ich odkrycie tak na ni podziaa. Dokadniej nigdy nie zastanawia si nad tym zagadnieniem, mia tylko niejasne wraenie, e ona od dawna domyla si jego niewiernoci i patrzy na to przez palce. Zdawao mu si nawet, e wyniszczona, postarzaa, nieadna ju kobieta, zwyka, niczym si nie wyrniajca, tyle e dobra matka i ona, powinna by pobaliwa, chociaby z poczucia sprawiedliwoci. Okazao si, e byo wprost przeciwnie. Ach, to okropne! Aj, aj, aj! Okropne! powtarza i nic nie mg wymyli. A tak byo dotd dobrze, takemy ze sob dobrze yli! Bya zadowolona, cieszya si dziemi; ja w niczym jej nie przeszkadzaem, pozwalaem jej krzta si koo dzieci i gospodarstwa, jak sama chciaa. Prawda, to niepiknie, e tamta bya przedtem u nas guwernantk. Niepiknie! Jest co trywialnego, pospolitego w zalecaniu si do wasnej guwernantki. Ale co to bya za guwernantka! (ywo przypomniay mu si czarne, szelmowskie oczy mlle Rolland i jej umiech.) Ale przecie, dopki bya u nas w domu, na nic sobie nie pozwalaem. A najgorsze, e ona ju Trzeba tego byo Wszystko jak na zo! Aj, aj, aj! Ale co teraz pocz, co pocz? Nie byo na to odpowiedzi, poza t jedn ogln, jak ycie daje na wszystkie najbardziej skomplikowane i nierozwizalne pytania: trzeba y tym, co dzie przynosi, czyli szuka zapomnienia. Szuka go we nie ju nie mona, przynajmniej przed nastaniem nocy; niepodobna ju wrci do tej muzyczki, ktr nuciy karafeczki kobiety; trzeba wic szuka zapomnienia w nie ycia.

Ano, zobaczymy rzek do siebie Oboski, wsta, woy popielaty szlafrok na bkitnej jedwabnej podszewce, zawiza koce sznura na wze, nabra jak najwicej powietrza w szerok klatk piersiow i waciwym sobie rzekim krokiem, stawiajc na zewntrz stopy, ktre tak lekko niosy jego zaywne ciao, podszed do okna, podnis stor i przecigle zadzwoni. Na odgos dzwonka zjawi si natychmiast stary przyjaciel, kamerdyner Matwiej, niosc ubranie, buty i depesz. Tu za nim wszed fryzjer z przyborami do golenia. Czy s jakie papiery z biura? zapyta Oboski biorc depesz i siadajc przed lustrem. S na stole odpowiedzia. Matwiej spogldajc pytajco i ze wspczuciem na pana, a po chwili doda z przebiegym umiechem: przychodzili tutaj z remizy. Stiepan Arkadjicz nic nie odrzek, tylko popatrzy w lustro na Matwieja; spojrzenia ich, ktre spotkay si w lustrze, wiadczyy, jak bardzo si rozumieli. Spojrzenie pana zdawao si pyta: I po co ty mi to mwisz? Wiesz chyba? Matwiej woy rce w kieszenie, wysun nog w bok i w milczeniu, poczciwie, z leciutkim umieszkiem spojrza na pana. Kazaem przyj w niedziel i eby przed tym terminem nie trudzili ksicia pana i siebie nadaremnie powiedzia wreszcie. Najwidoczniej mia to zdanie w pogotowiu. Oboski rozumia, e Matwiej po prostu zaartowa, by zwrci na siebie uwag. Otworzy depesz, przeczyta j, odgadujc poprzekrcane jak zwykle sowa, i twarz mu si rozpromienia. Matwiej, siostra moja, Anna Arkadiewna, przyjeda jutro rzek zatrzymujc na chwil poyskliw, pulchn rk fryzjera, ktry wanie wygala row drk midzy jego dugimi, kdzierzawymi bokobrodami. Chwaa Bogu odpowiedzia Matwiej dowodzc tym, e i on tak samo jak jego pan rozumie znaczenie tego przyjazdu, wiedzc, e Anna Arkadiewna, ulubiona siostra Oboskiego, moe si przyczyni do pojednania maonkw. Janie pani sama czy z maonkiem? spyta Matwiej. Oboski nie mg odpowiedzie, poniewa fryzjer by wanie zajty jego grn warg, podnis wic tylko palec. Matwiej skin gow do lustra. Sama. Przygotowa pokj na grze? Zamelduj Darii Aleksandrownie; przygotuj tam, gdzie kae. Darii Aleksandrownie? powtrzy z powtpiewaniem Matwiej. Tak. Zamelduj. We t depesz, oddaj i zrb, jak ci Daria Aleksandrowna powie. Chcesz sprbowa domyli si Matwiej, ale rzek tylko: Sucham. Oboski by ju umyty, uczesany i zaczyna si ubiera, gdy Matwiej, powoli stpajc i skrzypic z lekka butami, powrci z depesz w rku. Fryzjera ju nie byo. Daria Aleksandrowna kazaa powiedzie, e wyjeda. Rbcie tak, powiedziaa, jak ksi pan zarzdzi zameldowa z rozemianymi oczyma, po czym, woywszy rce w kieszenie, przechyli gow i utkwi nieruchomy wzrok w panu. Stiepan Arkadjicz wci milcza. Po chwili dobroduszny i troch aosny umiech ukaza si na jego przystojnej twarzy. I c ty na to, Matwiej? spyta krcc gow. Nic to, prosz ksicia pana; jako si uksztatuje odrzek Matwiej. Uksztatuje si? Tak jest.. Tak mylisz? A tam kto znowu? zapyta Oboski syszc za drzwiami szelest sukni. To ja energicznie odpowiedzia miy gos kobiecy i we drzwiach ukazaa si surowa, ospowata twarz niaki, Matriony Filemonowny.

No i c, Matriosza? spyta podchodzc do drzwi. Chocia Stiepan Arkadjicz ciko zawini wobec ony i sam si do tego poczuwa, prawie wszyscy domownicy, nawet niania, najbardziej oddana ksinej, byli po jego stronie. No i c? powtrzy pospnie. Niech ksi pan jeszcze raz pjdzie i okae skruch. Moe Pan Bg da Bardzo si mczy, niebo, a lito bierze patrze, a jaki rozgardiasz w domu! Trzeba mie lito nad dziemi, prosz ksicia pana. Niech ksi okae skruch. Co robi? Kto piwa nawarzy Ale ona mnie nie przyjmie Trzeba robi swoje. Bg jest miosierny, trzeba si modli, prosz ksicia pana, modli si. No, dobrze, id ju rzek Oboski czerwienic si nagle. Podaje mi wreszcie ubranie zwrci si do Matwieja i energicznym ruchem zrzuci szlafrok. Matwiej ju trzyma nadstawion niby chomto koszul, zdmuchujc z niej niewidzialny pyek, i z widoczn satysfakcj woy j na wypielgnowane ciao swego pana.

III
Oboski skropi si perfumami, poprawi mankiety koszuli, machinalnym ruchem rozmieci po kieszeniach papierosy, pugilares, zapaki, zegarek z podwjnym acuszkiem i brelokami, strzepn chusteczk do nosa i czujc, e jest czysty, pachncy, zdrw i pomimo zmartwienia niejako organicznie wes, przeszed, z lekka balansujc z nogi na nog, do jadalni, gdzie ju czekaa kawa, a obok kawy listy i akta z urzdu. Przeczyta listy. Jeden z nich by bardzo nieprzyjemny, od kupca, ktry chcia kupi las w majtku ony. Las w naleao sprzeda; lecz teraz, przed pogodzeniem si z on, nie mogo by o tym mowy. Najprzykrzejsze jednak byo, e w ten sposb do jego pogodzenia si z on jakby wmieszany by interes pieniny. Oboski czu si dotknity na sam myl, e mgby dla korzyci, dla sprzeday lasu, dy do pojednania z on. Skoczywszy czyta listy sign po akta, prdko przewertowa dwie sprawy, wielkim owkiem napisa kilka uwag, odsun papiery i zabra si do niadania. Popijajc kaw rozwin wilgotn jeszcze gazet porann i zacz czyta. Oboski prenumerowa i czyta pismo liberalne o tendencji nie skrajnej, lecz takiej, jakiej trzymaa si wikszo. Mimo e nie interesowaa go waciwie ani nauka, ani sztuka, ani polityka, stale podziela w tych wszystkich sprawach pogldy wikszoci i jej dziennika, a zmienia je tylko wwczas, gdy zmieniaa je wikszo. Mwic cilej, nie on zmienia pogldy, lecz one same si w nim niedostrzegalnie zmieniay. Oboski nie wybiera kierunku ani zapatrywa; prdy i zapatrywania przychodziy do niego same, podobnie jak nie wybiera fasonu kapelusza ani kroju surduta, lecz nosi to, co wszyscy. yjc w okrelonym spoeczestwie i odczuwajc potrzeb pewnej aktywnoci umysowej, ktra zazwyczaj rozwija si w wieku dojrzaym, nie mg obej si bez zapatrywa, tak jak nie mg si obej bez kapelusza. Jeli nawet mia jaki powd, dla ktrego przekada kierunek liberalny nad zachowawczy, liczcy take wielu zwolennikw wrd jego znajomych to bynajmniej nie dlatego, by mia uwaa tendencj liberaln za bardziej rozumn, lecz dlatego, e liberalizm by bliszy jego trybowi ycia. Partia liberalna twierdzia, e w Rosji wszystko jest ze, i w istocie Stiepan Arkadjicz mia wiele dugw, a pienidzy stanowczo za mao. Partia liberalna twierdzia, e maestwo jest instytucj przestarza, e koniecznie naley je zreformowa, i w istocie ycie rodzinne dostarczao Stiepanowi Arkadjiczowi mao przyjemnoci i zmuszao go do kamstwa i udawania, tak niezgodnych z jego natur. Partia liberalna twierdzia, a raczej dawaa do zrozumienia, e religia jest tylko wdzidem dla barbarzyskiej czci ludnoci, i w istocie Stiepan

Arkadjicz nie mg bez blu w nogach wytrzyma krtkiego nawet naboestwa i nie rozumia, na co s potrzebne te wszystkie straszne i wzniose sowa o tamtym wiecie, skoro i na tym mona by poy sobie bardzo wesoo. W dodatku Oboskiemu, ktry lubi dobry art, mio czasem byo wprawi, w zakopotanie jakiego spokojnego czowieka powiedzeniem, e jeli ju kto chlubi si swymi przodkami, to dlaczego ma si zatrzymywa na Ruryku*, a odegnywa od pierwszego protoplasty mapy? Tak wic liberalizm sta si dla niego przyzwyczajeniem; lubi swoje pismo, jak cygaro po obiedzie, za lekk mg, ktr mu ono wytwarzao w gowie. Przeczyta wanie artyku wstpny, dowodzcy, e niepotrzebnie si w naszych czasach biada, jakoby radykalizm mia pochon wszystkie czynniki konserwatywne, i niepotrzebnie podnosi si krzyk, e rzd winien poczyni kroki, by zdusi hydr rewolucji. Wrcz przeciwnie, naszym zdaniem, niebezpieczestwo naley upatrywa nie w rzekomej hydrze rewolucji, lecz w uporczywoci tradycjonalizmu hamujcego wszelki postp itd. Przeczyta rwnie inny artyku, ekonomiczny, w ktrym bya mowa o Benthamie* i Millu* i gdzie robiono ukryte docinki pod adresem ministerstwa. Z waciw sobie szybkoci orientacji Oboski rozumia znaczenie kadej szpileczki: przez kogo, przeciw komu i dlaczego bya skierowana a to jak zwykle sprawiao mu pewn przyjemno Tgo dnia jednak przyjemno bya zatruta przypomnieniem o radach Matriony i o tym, e w domu wszystko si tak le ukada. Przeczyta rwnie, e hr. Beust * podobno wyjecha do Wiesbadenu, i wzmiank, e ju nie bdzie wicej siwych wosw; przeczyta ogoszenie, e jest na sprzeda lekka kareta, oraz ofert pewnej modej osoby; wiadomoci te wszake nie daway mu odczuwanego zazwyczaj cichego, ironicznego zadowolenia. Po drugiej filiance kawy z rogalem i przeczytaniu gazety wsta, strzepn okruchy z kamizelki i prc szerok klatk piersiow umiechn si radonie, nie dlatego, by mia by w dobrym nastroju radosny umiech by wywoany dobrym trawieniem. Radosny w umiech natychmiast jednak przypomnia mu o wszystkim, i Oboski zamyli si. Dwa gosy dziecice (Stiepan Arkadjicz pozna gos Griszy, modszego synka, i Tani, starszej creczki) rozlegy si za drzwiami. Co, co dzieci wiozy, spado wanie na ziemi. Mwiam ci, e na dach nie mona sadza pasaerw! woaa po angielsku dziewczynka. Teraz masz, zbieraj! Wszystko si pokrcio! pomyla. Biegaj bez dozoru. Podszed do drzwi i zawoa. Dzieci porzuciy natychmiast szkatuk wyobraajc pocig i weszy do pokoju. Dziewczynka, jego ulubienica, wbiega miao, uciskaa go i jak zwykle ze miechem uwiesia mu si na szyi, ucieszona znajomym zapachem perfum, bijcym od bokobrodw. Wreszcie ucaowaa go w pochylon nad ni, janiejc od czuoci, poczerwienia twarz, po czym rozplota rce i zamierzaa wybiec z pokoju, ale ojciec j zatrzyma. Co robi mama? zapyta gaszczc delikatn, gadk szyj creczki. Jak si masz? rzek z umiechem do chopczyka, ktry si z nim wita. Oboski zdawa sobie spraw, e chopca mniej kocha, i zawsze stara si nie robi rnicy midzy dziemi; ale chopczyk to czu i nie odpowiedzia umiechem na chodny umiech ojca.
R u r y k wdz Waregw, wedug podania by wezwany w roku 862 przez mieszkacw Nowogrodu w okresie walk wewntrznych; zapocztkowa rd Rurykowiczw, ksit panujcych w ksistwie kijowskim po poczeniu Nowogrodu i Kijowa pod wadz Olega, rzekomego syna Ruryka. * Jeremiasz B e n t h a m (17481832) myliciel angielski; twrca teorii moralnoci opartej na uznaniu egoistycznego denia do szczcia poszczeglnych ludzi. * Jakub M i l l (17731836) angielski filozof i ekonomista; gosi zasad rwnowagi popytu i poday; z tej zasady wysnuwa wnioski, e kryzysy gospodarcze s niemoliwe * Fryderyk Ferdynand B e u s t (18091886) pocztkowo saski, potem austriacki dziaacz pastwowy. Od r. 1866 minister spraw zagranicznych, nastpnie (1867) kanclerz Austrii
*

Mama? Ju wstaa odpowiedziaa, dziewczynka. Stiepan Arkadjicz westchn. Znowu wic nie spaa ca noc pomyla. I c, czy jest wesoa? Dziewczynka wiedziaa, e rodzice si pornili, wic matka nie moga by wesoa, a ojciec z pewnoci wie o tym i tylko udaje pytajc o matk tak, mimochodem. Zarumienia si za ojca. On ze swej strony zaraz to zrozumia i te poczerwienia. Nie wiem rzeka. Mama nie kazaa nam si uczy, tylko kazaa i na spacer do babci z miss Hull. Id wic, moja Taczurko. Ale prawda, zaczekaj. doda zatrzymujc j i gadzc jej delikatn rczk. Zdj z kominka pozostawione tam poprzedniego dnia pudeko cukierkw i wybra dla niej dwa jej ulubione. czekoladk i pomadk. To dla Griszy? spytaa dziewczynka wskazujc na czekoladk. Tak, tak I pogaskawszy j raz jeszcze po ramionku, pocaowa w szyj u nasady wosw i pozwoli odej. Kareta zajechaa oznajmi Matwiej. I jest jaka petentka doda. Czy dawno czeka? spyta Obloski. Bdzie z p godzinki. Ile razy kazaem ci natychmiast meldowa! Trzeba przecie da ksiciu panu wypi spokojnie kaw odpowiedzia Matwiej tym poufale gburowatym tonem, za ktry nie mona si byo gniewa. Proe j, czym prdzej rzek Oboski marszczc brwi z niezadowoleniem. Petentka, pani sztabskapitanowa Kalinin, prosia o co niemoliwego i bezsensownego; Oboski jednak swoim zwyczajem poprosi j, eby usiada, wysucha uwanie, nie przerywajc, i poradzi szczegowo, do kogo i w jaki sposb ma si zwrci. Co wicej, swym duym, szeroko rozstawionym, piknym i wyranym pismem z rozmachem i rzeczowo skreli bilecik do osobistoci, ktra moga jej pomc. Poegnawszy kapitanow wzi kapelusz i sta przez chwil, zastanawiajc si, czy czego nie zapomnia. Okazao si, e oprcz tego, o czym chcia zapomnie to jest o onie nie zapomnia o niczym. Ach, tak! Spuci gow; pikna jego twarz przybraa wyraz aosny. I czy nie i? waha si. I gos wewntrzny mwi mu, e i nie naley, e nic oprcz faszu wynikn z tego nie moe, e si nie da naprawi ani zaata ich wzajemnego stosunku, niepodobna bowiem znw uczyni z ony kobiety pocigajcej, zdolnej wzbudza mio, ani z niego zrobi starca niezdolnego do mioci. Nic nie mogo z tego teraz wynikn oprcz kamstwa i faszu, kamstwo za i fasz byy przeciwne jego naturze. Jednak trzeba bdzie przecie raz; kiedy To tak zosta nie moe myla starajc si doda sobie animuszu. Wypry pier, wyj papierosa i zapali, dwa razy pocign, rzuci go do konchy z perowej masy, sucej za popielniczk, szybkim krokiem przemierzy ponury salon i otworzy drzwi wiodce do sypialni ony.

IV
Daria Aleksandrowna z zapadnit, chud twarz i wielkimi oczyma, ktre przy szczupej twarzy wydaway si przestraszone, staa w kaftaniku, z upitymi na karku warkoczami przerzedzonych ju, gstych niegdy i piknych wosw, wrd rozrzuconych po pokoju rzeczy, przed otwart szyfonierk*, z ktrej co wyjmowaa. Syszc kroki ma przerwaa swe zajcie i
*

S z y f o n i e r k a komdka, szafka do przechowywania bielizny i drobiazgw.

patrzya na drzwi, na prno usiujc przybra wyraz surowy i wzgardliwy. Czua, e boi si ma i lka si tego spotkania. Przed chwil, po raz dziesity w cigu tych trzech dni, staraa si powybiera swoj i dziecic garderob, ktr miaa wzi ze sob do matki, i znowu nie moga si na to zdoby. A przecie i teraz, jak przy poprzednich prbach, mwia sobie, e tak dalej by nie moe, e musi co przedsiwzi, ukara ma, okry go wstydem, zemci si na nim cho w czci za bl, ktry jej zada. Cigle jeszcze mwia sobie, e go porzuci, czua jednak, e to niemoliwe; byo to istotnie niemoliwe, nie moga bowiem odzwyczai si od myli, e to jej m, nie moga go przesta kocha. Poza tym rozumiaa, e skoro tutaj, we wasnym domu, ledwie moe da sobie rad z dogldaniem piciorga dzieci, to tam, dokd chce je zawie, bdzie im o wiele gorzej. Przecie ju w cigu tych trzech dni najmodszy zdy si rozchorowa, bo go nakarmiono kiepskim rosoem, a poprzedniego dnia pozostae dzieci musiay si obej prawie bez obiadu. Czua, e wyjazd jest niemoliwy, okamujc si jednak, odkadaa na bok rzeczy i udawaa, e wyjedzie. Na widok wchodzcego ma zagbia rce w szuflad szyfonierki jakby czego szukajc i obejrzaa si dopiero, gdy stan tu przy niej. Na jej twarzy, ktrej usiowaa nada surowy i stanowczy wyraz, wida byo bezradno i udrk. Dolly! rzek cichym, niemiaym gosem. Wtuli gow w ramiona i chcia przybra wygld aosny i pokorny, lecz mimo to promienia czerstwoci i zdrowiem. ona szybkim spojrzeniem zmierzya od stp do gw t posta, od ktrej a bia rzeko i zdrowie. Tak, on jest szczliwy i zadowolony mwia sobie. A ja? I ta odraajca dobro, za ktr go wszyscy tak lubi i chwal; nienawidz tej jego dobroci pomylaa. Usta jej zacisny si, misie prawego policzka zadrga w bladej, nerwowej twarzy. Czego pan sobie yczy? powiedziaa szybko jakim obcym, gbokim gosem. Dolly powtrzy z dreniem w gosie Anna dzisiaj przyjeda. Co mnie to obchodzi! Nie mog jej przyj zawoaa. Ale trzeba przecie, Dolly Prosz wyj, wyj, wyj! krzykna nie patrzc na niego, jak gdyby krzyk ten by wywoany jakim fizycznym blem. Stiepan Arkadjicz mg zachowa spokj, gdy myla o onie, mg si wtedy udzi, e wszystko si jako u k s z t a t u j e , jak si wyrazi Matwiej, mg spokojnie czyta gazet i pi kaw. Skoro jednak zobaczy wymczon, zbola twarz ony i usysza dwik jej gosu, zarazem zrezygnowany i peen rozpaczy, zabrako mu tchu, co go cisno w krtani, a zy bysny w oczach. Boe wielki, co ja zrobiem! Dolly! Na mio bosk! Przecie nie mg dalej mwi, szloch uwiz mu w gardle. Zatrzasna szyfonierk i spojrzaa na niego. Dolly, c ci mog powiedzie? Jedno tylko: przebacz, przebacz Przypomnij sobie Czy dziewi lat ycia nie moe odkupi jednej chwili, chwili Spucia oczy i suchaa czekajc, co powie, i jakby bagajc go, by j w jakikolwiek sposb przekona. Chwili zapomnienia wyrzek i chcia mwi dalej, lecz na dwik tego sowa, jakby, pod wpywem fizycznego blu, znw zacisny si jej wargi i misie w prawym policzku zadrga. Prosz wyj, prosz std wyj! krzykna jeszcze przeraliwiej i nie opowiada mi tu o swoich chwilach zapomnienia i innych obrzydliwociach! Chciaa odej, lecz zachwiaa si i uchwycia porczy krzesa, eby nie upa. Twarz i wargi Oboskiego jakby nabrzmiay, oczy napeniy si zami.

Dolly wyrzek gosem, ktry przerywao kanie. Na mio bosk, pomyl o dzieciach, one nic nie zawiniy. To ja jestem winien, mnie ukarz, ka mi okupi moj win. Gotw jestem zrobi wszystko, co ley w mej mocy! Jestem winien, brak mi sw, aby wyrazi, jak bardzo jestem winien! Ale ty mi przebacz, Dolly! Usiada. Sysza jej ciki, gony oddech i byo mu jej niewypowiedzianie al. Ona kilkakrotnie chciaa co powiedzie, lecz nie moga. Czeka. Pamitasz o dzieciach, eby si z nimi bawi, ale ja naprawd o nich pamitam i wiem, e s teraz zgubione. Byo to z pewnoci jedno ze zda, ktre w cigu tych trzech dni niejednokrotnie sobie powtarzaa. Powiedziaa mu ty. Spojrza na ni z wdzicznoci i zrobi ruch, jakby chcia wzi j za rk, lecz ona odsuna si ze wstrtem. Ja pamitam o dzieciach i dlatego zrobiabym wszystko w wiecie, eby je uratowa; ale nie wiem sama, jak mam je ratowa: czy zabierajc je ojcu, czy te zostawiajc z rozpustnym, tak rozpustnym ojcem No, prosz powiedzie, czy po tym co zaszo moemy y razem? No, prosz powiedzie, czy to moliwe? powtrzya podnoszc gos. Po tym, jak m mj, ojciec moich dzieci, nawiza stosunek miosny z guwernantk tych dzieci Ale co pocz? Co pocz? pyta aonie, sam nie wiedzc, co mwi, i coraz niej spuszczajc gow. Wzbudza pan we mnie obrzydzenie i odraz! woaa unoszc si coraz bardziej. Paskie zy to woda! Nigdy mnie pan nie kocha, nie ma pan ani serca, ani szlachetnoci! Czuj do pana wstrt, obrzydzenie, jest mi pan obcy, tak, najzupeniej obcy! z blem i zoci wypowiedziaa to straszliwe dla niej sowo obcy. Spojrza na ni i zo, jak wyczyta na jej twarzy, zadziwia go i przestraszya. Nie rozumia, e drani j jego lito; wyczuwaa w nim wspczucie, nie mio. Ona mnie nienawidzi. Nie przebaczy mi pomyla. To straszne, straszne! zawoa. W tej chwili w pokoju obok, przewrciwszy si zapewne, krzykno dziecko. Daria Aleksandrowna zacza nadsuchiwa i twarz jej nagle zagodniaa. Wida po niej byo, e przez par sekund zbieraa myli, jakby nie wiedzc, gdzie si znajduje i co ma robi. Wreszcie zerwaa si i posza ku drzwiom. Spostrzegszy zmian, jaka zasza w jej twarzy na krzyk dziecka, Oboski pomyla: Kocha przecie moje dziecko. Moje dziecko Jake wic moe mnie nienawidzi? Dolly, jeszcze swko odezwa si idc za ni; Jeli pan pjdzie za mn, to zawoam sub, dzieci! Niech wszyscy wiedz, e pan jest nikczemnikiem! Wyjedam dzisiaj, a pan niech tu zostanie ze swoj kochank! I wysza trzasnwszy drzwiami. Stiepan, Arkadjicz westchn, otar twarz i po cichu wyszed z pokoju. Matwiej powiada: to si jako uksztatuje, ale jak? Nie widz nawet adnej moliwoci. Ach, ach, co za okropno! I jak ona trywialnie krzyczaa myla przypominajc sobie krzyk i sowa: nikczemnik i kochanka. A moe i dziewczta syszay! To okropnie trywialne, okropnie. Sta przez chwil sam, otar oczy, westchn, wyprostowa si i wyszed z pokoju. By pitek: w jadalni zegarmistrz Niemiec nakrca zegar. Oboskiemu przypomniao si, jak punktualno tego ysego Niemca nasuna mu pewnego razu powiedzenie, e Niemiec by sam jakby raz na zawsze nakrcony po to, eby nakrca zegary. Umiechn si, lubi bowiem dobry art. A moe naprawd jako si uksztatuje! Dobre powiedzenie: u k s z t a t u j e s i pomyla. Trzeba je puci w ruch.

Matwiej! zawoa. Przygotujcie wic tam wszystko z Mari dla Anny Arkadjewny, w maej bawialni zleci, gdy sucy si zjawi. Sucham. Stiepan Arkadjicz woy futro i wyszed na ganek. Czy ksi pan nie bdzie jad w domu? zapyta Matwiej, ktry go odprowadza do drzwi. Jak wypadnie Masz tu na wydatki doda wyjmujc z pugilaresu dziesiciorublwk. Wystarczy? Wystarczy albo i nie, trza jako sobie poradzi odrzek Matwiej zatrzaskujc drzwiczki karety i cofn si na ganek. Tymczasem Dolly uciszya dziecko i poznajc po turkocie karety, e m odjecha, wrcia znw do sypialni. Byo to jedyne jej schronienie przed troskami domowymi, ktre oblegay j natychmiast, gdy tylko stamtd wychodzia. Ju i teraz, zaledwie wesza do dziecinnego pokoju, Angielka i Matriona zdyy zada w sprawach nie cierpicych zwoki kilka pyta, na ktre tylko ona moga odpowiedzie: Jak ubra dzieci na spacer? Czy da im mleka? Czy posa po innego kucharza? Ach, dajcie mi spokj! Dajcie spokj! rzeka i wrciwszy do sypialni usiada na tym samym miejscu, gdzie niedawno rozmawiaa z mem, mocno zacisna rce tak wychudzone, e z kocistych palcw zsuway si piercionki, i zacza powtarza w myli ca niedawn rozmow. Pojecha! Ale jak zakoczy spraw z t a m t ? Czyby si z ni i nadal widywa? Czemu go o to nie zapytaam? Nie, nie, nie moemy si pojedna. Chobymy nawet mieszkali w jednym domu, bdziemy sobie obcy. Na zawsze obcy! powtrzya nadajc temu strasznemu dla niej sowu specjalne znaczenie. A ja go tak kochaam, mj Boe, jak ja go kochaam! Jak kochaam! A i teraz czy go nie kocham? Czy nie kocham go bardziej ni poprzednio? To straszne, a zwaszcza e Nie dokoczya swej myli, w progu bowiem stana Matriona. Nieche ju ksina pani kae posa po mojego brata rzeka zawsze jako ten obiad ugotuje; bo znowu dzieci a do szstej bd bez jedzenia, jak wczoraj. Dobrze, zaraz pjd i wydam polecenie. Czy kto poszed po wiee mleko? I Daria Aleksandrowna pogrya si w powszednie troski zapominajc chwilowo o swym strapieniu.

V
Stiepan Arkadjicz uczy si dobrze w szkole dziki zdolnociom, ale e by leniuchem i psotnikiem, ukoczy szko jako jeden z ostatnich. Mimo hulaszczego ycia, niewysokiej rangi i modego wieku peni jednak zaszczytn i dobrze opacan funkcj naczelnika jednego z moskiewskich urzdw. Zawdzicza j swemu szwagrowi, Aleksemu Aleksandrowiczowi Kareninowi, zajmujcemu jedno z najpowaniejszych stanowisk w ministerstwie, ktremu podlega wspomniany urzd; ale nawet gdyby Karenin nie by mu wyjedna tej posady, Stiwa Oboski z pomoc setki innych osb braci, sistr, krewnych, kuzynw, wujw, ciotek otrzymaby, jeli nie tak sam, to inn, podobn, z co najmniej szeciu tysicami poborw, ktrych potrzebowa, interesy jego bowiem, mimo powanego majtku ony, byy w nieadzie. Poowa Moskwy i Petersburga bya spokrewniona i zaprzyjaniona z Oboskim. Urodzi si w rodowisku ludzi, ktrzy albo byli, albo stali si monymi tego wiata. Jedna trzecia starcw dygnitarzy bya zaprzyjaniona z jego ojcem i pamitaa Stiw w dziecinnej koszulce; jedna trzecia bya z nim na ty, a jedna trzecia skadaa si z dobrych znajomych; szafarze dbr tego wiata, posad, koncesyj, dzieraw itp. byli wic z nim wszyscy w przyjani i jako swego czowieka, nie mogli go pomin; Oboski nie by zmuszony specjalnie zabiega o intratn posad: do byk) tylko nie odmawia, nie by zawistnym, nie kci si i nie obraa, czego, powodowany

wrodzon dobrodusznoci, i tak nigdy nie mia w zwyczaju. Gdyby mu powiedziano, e nie dostanie posady z takimi poborami, jakie mu byy potrzebne, uwaaby to za art, tym bardziej, e nie da nic nadzwyczajnego: pragn mie tylko tyle, ile otrzymywali jego rwienicy, a spenia funkcje tego rodzaju potrafi nie gorzej ni ktokolwiek inny. Znajomi lubili Stiepana Arkadjicza nie tylko za dobre, pogodne usposobienie i niewtpliw uczciwo; w caej jego osobie, w jego piknej, sympatycznej powierzchownoci, byszczcych oczach, czarnych brwiach i wosach, w biaoci i rumiecach twarzy byo co, co po prostu fizycznie wzbudzao rado i yczliwo u ludzi, ktrzy go spotykali Ach! Stiwa! Oboski! Ot i on! mwiono prawie zawsze z radosnym umiechem na jego widok. I jeli nawet zdarzao si niekiedy, e z takiej rozmowy nic szczeglnie radosnego nie wynikao, to w dwa, trzy dni pniej znw wszyscy tak samo si cieszyli przy spotkaniu. Piastujc ju trzeci rok godno naczelnika jednego z urzdw w Moskwie Stiepan Arkadjicz oprcz sympatii zjedna sobie u kolegw, podwadnych, szefw i u kadego, kto mia z nim do czynienia, take i szacunek. Gwnymi zaletami Oboskiego, dziki ktrym zdoby oglny mir w urzdzie, byy: przede wszystkim niezwyka wyrozumiao w stosunku do ludzi, oparta na wiadomoci wasnych wad; po drugie cakowity liberalizm, nie ten znany mu z gazet, lecz ten, ktry mia we krwi i na zasadzie ktrego zupenie rwno i jednakowo traktowa wszystkich, jakakolwiek bya ich sytuacja majtkowa i spoeczna; po trzecie co najwaniejsze doskonaa obojtno wobec spraw, ktre zaatwia, dziki czemu nigdy nie traci rwnowagi i nie popenia omyek. Po przybyciu na miejsce urzdowania Oboski w asycie gorliwego portiera, ktry nis za nim tek, uda si do swego malutkiego gabinetu, przebra si tam w mundur i wszed do biura. Wszyscy kancelici i urzdnicy wstali, kaniajc si wesoo i z uszanowaniem. Oboski szybko, jak zawsze, podszed do swojego biurka, poda rk kolegom, usiad, poartowa i porozmawia dokadnie tyle, ile wypadao, po czym przystpi do pracy. Nikt lepiej od niego nie potrafi ustali owej granicy swobody, prostoty i oficjalnego autorytetu, ktra jest warunkiem przyjemnego urzdowania. Sekretarz wesoo i z szacunkiem jak wszyscy w obecnoci Oboskiego zbliy si z aktami i powiedzia poufaym, liberalnym tonem, zaprowadzonym przez Stiepana Arkadjicza: Udao si nam jednak zdoby te informacje od penzeskiego urzdu gubernialnego. Prosz, jeli aska Ach, dostalimy je nareszcie? rzek Oboski zakadajc palcem akta. A wic, panowie I urzdowanie si rozpoczo. Gdyby oni wiedzieli myla, z powanie pochylon gow suchajc sprawozdania jak bardzo ich prezes p godziny temu przypomina skarconego malca! I patrzy na czytajcego rozemianymi oczyma. Do drugiej urzdowanie miao trwa bez przerwy, o drugiej przerwa i niadanie. Nie byo jeszcze drugiej, gdy wielkie szklane drzwi nagle si otworzyy i kto wszed na sal. Wszyscy panowie siedzcy pod portretem obok trjktnego metalowego symbolu praw* obejrzeli si, radzi z urozmaicenia, ale wony stojcy u drzwi natychmiast wyprosi przybysza i zanikn je za nim. Po przeczytaniu sprawy Stiepan Arkadjicz wsta, przecign si i skadajc hod liberalizmowi epoki wyj na sali papierosa, po czym wrci do swego gabinetu. Dwaj jego

S y m b o l p r a w trjktny metalowy graniastosup z wypisanymi na trzech jego cianach ukazami Piotra Wiekiego

koledzy, zasiedziay stary subista Nikitin i kamerjunkier* Hryniewicz, wyszli z nim razem. Zdymy skoczy po niadaniu rzek Oboski. Ale na pewno! potwierdzi Nikitin. To musi by nie lada krtacz, ten Fomin okreli Hryniewicz jednego z uczestnikw sprawy, ktr rozpatrywali. Stiepan Arkadjicz na te sowa zmarszczy brwi, dajc w ten sposb do zrozumienia, e jest rzecz niewaciw przedwczenie wydawa sd, i nic nie odpowiedzia. Kto to wchodzi? spyta wonego. Taki jaki, wasza ekscelencjo, wlaz bez pytania, ledwiem si odwrci. Pyta si o wasz ekscelencj. Powiedziaem mu: kiedy panowie wyjd, wtedy Gdzie on jest? Chyba w sieni, bo dotychczas cigle tutaj si przechadza. Oto on doda wony wskazujc na atletycznie zbudowanego, barczystego mczyzn o kdzierzawej brodzie, ktry nie zdejmujc baraniej czapki, szybko i lekko wbiega po startych stopniach kamiennych schodw. Schodzcy wraz z innymi chudy urzdnik z teczk zatrzyma si, spojrza najpierw krytycznie na nogi biegncego, a potem pytajco na Stiepana Arkadjicza. Stiepan Arkadjicz sta u gry. Twarz, janiejca dobrodusznoci nad haftowanym konierzem munduru, rozpromienia si jeszcze bardziej, gdy pozna spieszcego przybysza. Naturalnie! Lewin! Nareszcie! zawoa z przyjacielskim, nieco ironicznym umiechem, przygldajc si wbiegajcemu na schody Lewinowi. e te si nie zawahae odszuka mnie w tej norze! doda i nie poprzestajc na ucisku doni, ucaowa przyjaciela. Dawno przyjechae Dopiero co, i bardzo chciaem si z tob zobaczy odpar Lewin, ktry z niepokojem rozglda si dokoa, zarazem niemiao i gniewnie. No to chodmy do gabinetu rzek Stiepan Arkadjicz, a wiedzc, jak bardzo przy swym gwatownym i ambitnym usposobieniu przyjaciel jego jest niemiay, chwyci, go za rk i pocign za sob, jakby przeprowadzajc go przez niebezpieczestwa. Oboski by na ty prawie ze wszystkimi swymi znajomymi: z szedziesicioletnimi starcami, z dwudziestoletnimi chopcami, z aktorami, ministrami, kupcami i genera adiutantami. Tote wielu z tych, ktrzy byli z nim na ty, stao na dwch kracowo przeciwlegych szczeblach drabiny spoecznej i niejeden z nich zdziwiby si wielce, gdyby mu powiedziano, e poprzez Stiepana Arkadjicza ma co wsplnego z innymi. Oboski by na ty ze wszystkimi, z ktrymi pija szampana, a szampana pi z kadym, i dlatego spotykajc si w obecnoci podwadnych ze swymi w s t y d l i w y m i ty, jak artobliwie nazywa wielu spord swych przyjaci, potrafi z waciwym sobie wyczuciem oszczdza podwadnym nieprzyjemnego wraenia. Lewin nie zalicza si do wstydliwych ty. Mimo to Oboski taktownie odgad, e Lewin przypuszcza, i przyjaciel nie yczy sobie okazywa wobec podwadnych, jak bardzo s sobie bliscy. Dlatego zaprowadzi go od razu do gabinetu. Byli prawie rwienikami i zaczli sobie mwi ty nie przy szampanie. Lewin by koleg Oboskiego i przyjacielem wczesnej modoci. Lubili si bardzo mimo rnicy charakterw i upodoba, jak lubi si ludzie zaprzyjanieni od najmodszych lat. Mimo to jednak, jak to czsto bywa z ludmi, ktrzy obrali w yciu rne rodzaje dziaalnoci, kady z nich, chocia biorc na rozum uznawa dziaalno drugiego, w gruncie rzeczy ni pogardza. Kademu z nich wydawao si, e jedynie ycie, ktre on sam prowadzi, jest penym yciem; to za, ktrym yje przyjaciel, jest tylko cieniem. Oboski na widok Lewina nie mg powstrzyma z lekka
*

K a m e r j u n k i e r niszy szambelan dworu w carskiej Rosji

ironicznego umiechu. Ile to razy widzia go przyjedajcego do Moskwy ze wsi, gdzie Lewin czym si zajmowa, ale czym tego Stiepan Arkadjicz nigdy nie mg dobrze zrozumie, zreszt nie interesowao go to wcale. Lewin, gdy przyjeda do Moskwy, zawsze bywa podniecony, zawsze si pieszy, zawsze czu si troch skrpowany, a tym samym zirytowany, i przewanie wygasza zupenie nowe, nieoczekiwane pogldy Stiepan Arkadjicz wprawdzie mia si, ale lubi to w nim. I zupenie tak samo Lewin waciwie gardzi miejskim trybem ycia przyjaciela i jego sub pastwow, ktr uwaa za niedorzeczno i z ktrej kpi. Rnica polegaa na tym, e Oboski robic to, co wszyscy, mia si dobrotliwie i nie traci wiary w siebie, Lewin za niepewnie, a niekiedy ze zoci. Od dawna ju ci oczekujemy rzek Stiepan Arkadjicz wchodzc do gabinetu i puszczajc rk Lewina, jakby na znak, e tutaj ju niebezpieczestwa si skoczyy. Rad jestem, bardzo rad, e ci widz. Co porabiasz? Jak si miewasz? Kiedy przyjechae? Lewin milcza spogldajc na nieznajome sobie twarze kolegw Stiepana Arkadjicza, a zwaszcza na rk eleganckiego Hryniewicza, ktry mia tak dugie biae palce, tak dugie te, zagite na kocu paznokcie i tak olbrzymie byszczce spinki u koszuli, e rce te najwidoczniej pochaniay ca uwag Lewina i krpoway swobod jego myli. Oboski spostrzeg to od razu i rzek z umiechem: Ach prawda, pozwol panowie, e ich przedstawi; moi koledzy: Filip Iwanowicz Nikitin, Micha Stanisawowicz Hryniewicz i obracajc si w stron Lewina dziaacz ziemstwa*, nowy ich czowiek, atleta podnoszcy jedn rk pi pudw, hodowca byda, myliwy, a mj przyjaciel Konstanty Dmitrycz Lewin, brat Sergiusza Iwanycza Konyszewa. Bardzo mi mio powiedzia staruszek. Mam zaszczyt zna paskiego brata, Sergiusza Iwanycza rzek Hryniewicz podajc mu sw szczup rk o dugich paznokciach. Lewin spochmurnia, chodno ucisn podan sobie do i natychmiast zwrci si do Oboskiego. Mimo e bardzo szanowa swego przyrodniego brata, znanego w caej Rosji pisarza, nie cierpia, gdy si do niego zwracano nie jako do Konstantego Lewina, lecz jako do brata znakomitego Konyszewa. Nie, nie jestem ju dziaaczem ziemstwa. Pokciem si ze wszystkimi i nie bywam ju na zebraniach rzek zwracajc si do przyjaciela. Tak prdko? zdziwi si z umiechem Oboski. Jake si to stao? Dlaczego? To duga historia; kiedy indziej ci opowiem. Rozpocz jednak opowiada od razu: No wic, krtko mwic, przekonaem si, e w ziemstwie nic si nie zrobi i nic zrobi nie mona wypowiedzia to tak, jakby go kto w tej chwili obrazi Z jednej strony, to zabawka: bawi si w parlament, a ja nie jestem ani do mody, ani do stary, by si bawi zabawkami, z drugiej (tu zaci si), jest to jeden sposb wicej dla powiatowej koterii, by dorobi si grosza. Dawniej byway opiekustwa, sdy, a teraz ziemstwo, nie jako okazj do apwek, ale jako synekura mwi tak gwatownie, jakby kto obecnych sprzeciwia si jego zdaniu. Aha, widz, e znw wszed w now faz: jeste konserwatysta rzek Oboski. Zreszt, pomwimy o tym pniej. Dobrze, pniej. Ale ja musiaem si koniecznie z tob widzie powiedzia Lewin, z nienawici wpatrujc si w rk Hryniewicza. Stiepan Arkadjicz umiechn si nieznacznie.

Ziemstwo przedstawiciele szlachty.

w Rosji carskiej instytucja samorzdu terytorialnego. W skad ziemstwa wchodzili

Jak to? Mwie przecie, e nigdy wicej nie woysz europejskiego stroju? rzek ogldajc jego nowe ubranie, najwyraniej od francuskiego krawca. Tak! Ju widz: to nowa faza. Lewin zaczerwieni si nagle, ale nie tak, jak czerwieni si ludzie doroli z lekka, sami nie zdajc sobie z tego sprawy lecz jak mali chopcy, ktrzy czuj, e ich niemiao jest mieszna, i ze wstydu czerwieni si jeszcze mocniej, prawie do ez. I tak dziwnie byo widzie t rozumn, msk twarz tak po dziecinnemu zmienion, e Oboski odwrci wzrok. Wic gdzie si zobaczymy? Koniecznie, koniecznie musz z tob pomwi nalega Lewin. Oboski jakby si namyla. Wiesz co, chodmy na niadanie do Gurina, tam porozmawiamy. Jestem wolny do trzeciej. Nie odpowiedzia Lewin po namyle musz przedtem gdzie pojecha. No, wic dobrze, w takim razie zjedzmy razem obiad. Obiad? Ale mnie nie chodzi o nic takiego, chc tylko powiedzie par sw, o co zapyta, a potem sobie pogadamy. Wic powiedze od razu te twoje dwa sowa; pogadamy przy obiedzie. No, wic te dwa sowa zacz Lewin nic zreszt takiego Z wysiku, ktry robi, eby przezwyciy niemiao, twarz jego przybraa nagle gniewny wyraz. Co porabiaj Szczerbaccy? Czy nic si u nich nie zmienio? zapyta. Stiepan Arkadjicz, ktry od dawna wiedzia, e Lewin kocha si w jego szwagierce Kitty, umiechn si prawie niedostrzegalnie, a oczy bysny mu wesoo. Powiedziae dwa sowa, a ja w dwch sowach nie mog odpowiedzie, poniewaPrzepraszam ci na chwil. Wszed sekretarz z aktami, zbliy si do Oboskiego z szacunkiem nie pozbawionym poufaoci i z pewnym, waciwym wszystkim sekretarzom; skromnym poczuciem przewagi nad szefem w znajomoci spraw, zacz w formie zapytania wyjania mu jakie trudnoci. Stiepan Arkadjicz, nie wysuchawszy go do koca, pooy mu przyjanie do na rkawie. Nie, niech ju pan zrobi tak, jak powiedziaem rzek, umiechem agodzc upomnienie i, po krtkim wyjanieniu, jak jego zdaniem naley rozumie spraw, odsun akta i zakoczy: Niech wic pan tak zrobi, prosz, tak wanie, Zacharze Nikiticzu. Sekretarz wyszed skonfundowany. Lewin w czasie tej narady zdoa zupenie opanowa zakopotanie, sta oparty obu okciami o porcz krzesa, a twarz jego wyraaa artobliwe skupienie. Nie rozumiem, nie rozumiem powiedzia. Czego nie rozumiesz? ze zwykym sobie wesoym umiechem zapyta Oboski biorc papierosa. Oczekiwa od Lewina jakiego dziwacznego wyskoku. Nie rozumiem tego, co wy tu robicie rzek Lewin wzruszajc ramionami. Jak ty moesz bra to na serio? Dlaczego? Dlatego, e nie ma tu nic do roboty. Tak ci si tylko zdaje. Jestemy zawaleni prac. Papierow prac Ty zreszt masz do tego specjalny talent. Czy to znaczy, e masz mi co do zarzucenia? Moe i tak odpar Lewin. Ale mimo to podziwiam twoj wspaniao i czuj si dumny, e mj przyjaciel jest tak wielkim czowiekiem Ale nie odpowiedziae na moje pytanie doda patrzc Oboskiemu prosto w oczy z rozpaczliwym wysikiem.

Dobrze, dobrze. Poczekaj troch, i ty do tego dojdziesz. atwo tak gada, jak si ma trzy tysice dziesicin w karaziskim powiecie, do tego takie minie, a poza tym wieo uczu dwunastoletniej dziewczynki; Jeszcze i ty kiedy do nas zapukasz. A jeli chodzi o odpowied na twoje pytanie, to nic si nie zmienio szkoda tylko, e tam tak dawno nie by. Bo co? przerazi si Lewin. Ale nic odpowiedzia tamten. Pomwimy o tym. Ale po co ty waciwie przyjecha? Ach, o tym take pogadamy pniej Lewin znowu zaczerwieni si po uszy. No, dobrze. Ma si rozumie rzek Oboski. Ot widzisz, zaprosibym ci chtnie do siebie, ale ona nie jest cakiem zdrowa. Wiesz co, jeli chcesz ich wszystkich zobaczy, to spotkasz ich dzi na pewno w Ogrodzie Zoologicznym midzy czwart a pit. Kitty bdzie na lizgawce. Pojede tam, a ja po ciebie wpadn i zjemy gdzie razem obiad. Doskonale. A wic do widzenia. Tylko pamitaj; bo ty, ju ja ci dobrze znam, gotw jeste zapomnie albo nagle wyjecha na wie miejc si zawoa za nim Stiepan Arkadjicz. Nie. Bd na pewno! I Lewin wyszed z gabinetu. Dopiero za drzwiami przypomnia sobie, e si nie poegna z kolegami Oboskiego. Ale to musi by energiczny jegomo! zauway po jego wyjciu Hryniewicz. Tak, bracie rzek krcc gow Stiepan Arkadjicz to dopiero szczciarz! Trzy tysice dziesicin w powiecie karaziskim, caa przyszo przed nim i co za wieo! Nie to co my. Ksi jeszcze narzeka C, kiedy kiepsko jest; cakiem le westchn ciko Oboski.

VI
Gdy Oboski zapyta Lewina, po co waciwie przyjecha, Lewin zaczerwieni si, a potem rozzoci si o to na siebie, nie mg bowiem odpowiedzie przyjacielowi: Przyjechaem owiadczy si twojej szwagierce, chocia wanie w tym tylko celu przyjecha. Rodziny Lewinw i Szczerbackich naleay do starej szlachty moskiewskiej i byy zawsze w bliskich i przyjaznych ze sob stosunkach. Wizy te utrwaliy si zwaszcza w okresie, studiw Lewina, ktry przygotowywa si i wstpi na uniwersytet razem z modym ksiciem Szczerbackim, bratem Dolly i Kitty. W owym czasie Lewin bywa czsto w domu Szczerbackich i zakocha si w ich rodzinie! Jakkolwiek moe si to wydawa dziwne, Konstanty Lewin by zakochany wanie w domu, w rodzinie, a zwaszcza w niewieciej poowie rodziny Szczerbackich. Wasnej matki nie pamita, a jedyna jego siostra bya od niego starsza, dopiero wic w domu Szczerbackich pozna to rodowisko: star, szlacheck, wiat i uczciw rodzin, tak, jakiej sam zosta pozbawiony przez mier ojca i matki. Wszyscy czonkowie tej rodziny, zwaszcza niewiecia jej poowa, wydawali mu si przesonici jak tajemnicz, poetyczn zason. Nie tylko nie dostrzega w nich adnych wad, lecz domyla si za ow poetyczn, okrywajc ich zason najwzniolejszych uczu i najrozmaitszych doskonaoci. Czemu te trzy panienki musiay jednego dnia rozmawia po angielsku, drugiego po francusku? Dlaczego w pewnych godzinach gray kolejno na fortepianie, ktrego dwiki sycha byo na grze u brata, gdzie uczyli si studenci? Po co przychodzili ci wszyscy nauczyciele literatury francuskiej, muzyki, rysunku i taca? W jakim celu o pewnych okrelonych godzinach wszystkie trzy wraz z mlle Linon jedziy karet a na Twerski bulwar, ubrane w swe atasowe szubki Dolly w dug, Natalie w pdug, a Kitty w zupenie krtk, tak e wida byo w caoci jej ksztatne nki w bardzo obcisych czerwonych poczoszkach? Dlaczego przechadzay si po Twerskim

bulwarze, eskortowane przez lokaja ze zot rozetk u kapelusza? Tego i wielu innych rzeczy, ktre dziay si w ich tajemniczym wiecie, Lewin nie rozumia, ale wiedzia, e wszystko, cokolwiek si tam dziao, byo pikne, i kocha si wanie w tajemniczoci tego pikna. Jeszcze Jako student omal nie zakocha si w najstarszej, Dolly, lecz wkrtce wydano j za m za Oboskiego. Potem zacz si durzy w drugiej z rzdu, jak gdyby czu, e powinien zakocha si w jednej z sistr, tylko nie mg si poapa w ktrej. Lecz i Natalie, ledwo zacza bywa, zaraz wysza za m za Lwowa, dyplomat. Kitty bya jeszcze dzieckiem, kiedy Lewin skoczy uniwersytet. Mody Szczerbacki, ktry wstpi do marynarki, uton na Batyku i stosunki Lewina z rodzin Szczerbackich, mimo jego przyjani z Oboskim, rozluniy si. Kiedy jednak w tym roku na pocztku zimy Lewin przyjecha do Moskwy po caorocznym pobycie na wsi i spotka znowu Szczerbackich, od razu zrozumia, w ktrej z trzech sdzone mu si byo zakocha. Na pozr nie mogo by nic prostszego: Lewin, ktry pochodzi z dobrej rodziny, by czowiekiem raczej bogatym ni biednym i mia trzydzieci dwa lata, mg miao owiadczy si o rk ksiniczki Szczerbackiej. Wedug wszelkiego prawdopodobiestwa uznano by go bez wahania za dobr parti. Lewin wszake by zakochany i dlatego wyobraa sobie, e Kitty to taka pod kadym wzgldem doskonao, istota tak bardzo przewyszajca wszystko, co ziemskie, on za sam jest tak bardzo ziemski i pospolity, e nawet mowy by nie moe, by mg by uznany za godnego jej rki przez ni sam czy przez innych. Spdziwszy jak w odurzeniu dwa miesice w Moskwie, podczas ktrych niemal codziennie widywa Kitty w domach, gdzie zacz bywa, aby j spotka, nagle zdecydowa, e to si sta nie moe, i wrci na wie. Przekonanie Lewina o nieziszczalnoci jego, zamiarw opierao si na tym, e w oczach jej krewnych musi uchodzi za parti niekorzystn, niegodn przelicznej Kitty i e sama Kitty nie moe go kocha. Z punktu widzenia krewnych nie mia adnego okrelonego zajcia ani pozycji towarzyskiej, gdy jego rwienicy Lewin mia trzydzieci dwa lata byli ju pukownikami, fligieladiutantami*, profesorami, dyrektorami bankw i kolei lub, jak Oboski, prezesami rnych instytucji. On natomiast (wiedzia a nadto dobrze, co o nim musz sdzi inni) by obywatelem ziemskim zajmujcym si hodowl krw, strzelaniem bekasw, stawianiem budynkw, to znaczy niezdarzonym modzikiem zajmujcym si wedug poj wiatowych tym wanie, czym si zajmuj ludzie do niczego niezdatni. Tajemnicza i przeliczna Kitty nie moga kocha tak brzydkiego jak mniema czowieka, a przede wszystkim takiego przecitnego prostaka. Poza tym jego dawny stosunek do Kitty stosunek dorosego mczyzny do dziecka, wyniky z przyjani z jej bratem wydawa si Lewinowi jeszcze jedn przeszkod w mioci. Brzydkiego poczciwca, za jakiego si mia, mona byo, jego zdaniem, lubi jak przyjaciela, ale na to, aby by kochanym tak mioci, jak on darzy Kitty, trzeba byo by czowiekiem piknym, a przede wszystkim niezwykym. Sysza, e kobiety nieraz kochaj brzydkich, przecitnych mczyzn, ale nie wierzy temu, sdzi bowiem po sobie, gdy sam potrafi kocha tylko pikne, tajemnicze i niezwyke kobiety. Po dwumiesicznym samotnym pobycie na wsi przekona si jednak, e to nie jest jedno z owych zakocha, jakim ulega w latach pierwszej modoci; e uczucie to nie daje mu ani chwili spokoju; e wprost nie bdzie mg y, jeli nie rozwie zagadnienia czy Kitty zostanie, czy te nie zostanie jego on. Doszed do wniosku, e jego poprzednie zwtpienie byo tylko wytworem wyobrani i e nic nie wskazuje na to, by miaa go spotka odmowa. Tote teraz przyjecha do Moskwy mocnym postanowieniem, by owiadczy si i oeni, jeeli zostanie przyjty Albo Nie mg nawet znie myli o tym, co si z nim stanie, jeli si spotka z rekuz.
*

F l i g i e l a d i u t a n t oficer zaliczony do wity cesarza

VII
Po przybyciu rannym pocigiem do Moskwy Lewin zatrzyma si u swego starszego przyrodniego brata, Koznyszewa, przebra si i wszed do gabinetu chcc od razu powiedzie, po co przyjecha, i poprosi o rad. Brat jednak nie by sam. Siedzia u niego znany profesor filozofii, ktry przyby specjalnie z Charkowa, eby wyjani powstae midzy nimi nieporozumienie na temat bardzo wanego zagadnienia filozoficznego. Profesor toczy zaart polemik z materialistami, a Sergiusz Koznyszew z zainteresowaniem ledzi jej przebieg i po przeczytaniu ostatniego artykuu profesora napisa do niego list wyraajc mu swoje sprzeciwy i zarzucajc zbyt due ustpstwa na rzecz materialistw. Profesor natychmiast przyjecha, eby si z nim porozumie. Chodzio o modne zagadnienie: czy istnieje w dziaalnoci czowieka granica midzy zjawiskami psychicznymi a fizjologicznymi i gdzie ona przebiega? Sergiusz Iwanowicz przywita brata swoim zwykym, jednakowym dla wszystkich, grzecznym, ozibym umiechem i po dokonaniu prezentacji wid dalej rozmow. Malutki czowieczek w okularach, o tej cerze i wskim czole, na chwil oderwa si od dyskusji, by przywita si z Lewinem, po czym mwi dalej, nie zwracajc na niego uwagi. Lewin usiad czekajc, a profesor wyjdzie, wkrtce jednak zainteresowa si treci rozmowy. Natrafia w pismach na artykuy, o ktrych bya mowa, i czyta je z zaciekawieniem, gdy dotyczyy podstaw przyrodoznawstwa znanych mu, jako przyrodnikowi z wyksztacenia, lecz nigdy nie zestawia naukowych wnioskw o pochodzeniu czowieka jako zwierzcia, o refleksach, o biologii i socjologii z tymi spord zagadnie sensu ycia i mierci, ktre dotyczy jego samego, a ktre w ostatnich czasach coraz czciej zaprztay jego umys. Suchajc rozmowy brata z profesorem spostrzega, e czyli oni zagadnienia naukowe z bardziej bliskimi czowiekowi zagadnieniami, e kilkakrotnie zbliali si do tych wanie zagadnie, jednoczenie jednak mia wraenie, e ilekro prawie ju dotykali ich istoty, natychmiast cofa si z popiechem i znw grzli w dziedzinie subtelnych rozrnie, omwie, cytatw, napomknie, powoujc si na liczne autorytety, i Lewin z trudem rozumia, o czym waciwie rozmawiaj. Nie mog si zgodzi mwi Koznyszew z waciw sobie jasnoci, dokadnoci w doborze sw i wyszukan dykcj nie mog w aden sposb zgodzi si z Keithem, by cae moje wyobraenie o wiecie zewntrznym opierao si na wraeniach. Najbardziej nawet podstawowego pojcia: istnienie, nie zawdziczam doznaniu, nie ma bowiem w ogle specjalnego narzdu do przekazywania tego pojcia. Tak, ale oni wszyscy i Wurst, i Knaust, i Pripasow odpowiedz panu, e paska wiadomo istnienia wynika z caoksztatu wszystkich dozna, e jest wic rezultatem dozna. Wurst twierdzi wprost, e tam, gdzie nie ma dozna, nie ma te i pojcia istnienia. Powiedziabym przeciwnie zacz Koznyszew. Lewinowi w tej chwili znw poczo si zdawa, e rozmawiajcy, ledwo zbliywszy si do istoty sprawy, na nowo si cofaj, i postanowi zada profesorowi pytanie: A zatem, skoro zmysy moje zostan unicestwione, skoro ciao moje umrze, nie bdzie ju adnego istnienia? Profesor zirytowany, jakby go ta przerwa do ywego zabolaa, obejrza si na dziwnego interpelanta, wygldajcego raczej na buraka* ni na filozofa, po czym przenis spojrzenie na Koznyszewa, jak gdyby zapytujc: I po co w ogle z nim gada? Koznyszew, ktry mwi z
*

B u r a c y w dawnej Rosji robotnicy holujcy barki w gr rzeki

wiksz atwoci ni profesor i by mniej zacietrzewiony majc umys do szeroki, by replikowa uczonemu, a zarazem rozumie prosty i naturalny punkt widzenia, z jakiego zrodzio si pytanie brata, umiechn si i rzek: Tej kwestii nie mamy jeszcze prawa rozstrzyga. Nie ma danych potwierdzi profesor i cign dalej swoje wywody. Nie mwi musz podkreli, e jeli, jak twierdzi Pripasow, podstaw doznania jest wraenie, to istotnie powinnimy cile rozgranicza te dwa pojcia. Lewin ju dalej nie sucha i czeka tylko, kiedy profesor wyjdzie.

VIII
Po wyjciu profesora Sergiusz zwrci si do brata: Ciesz si bardzo, e przyjecha. Czy na dugo? A jak tam gospodarstwo? Lewin wiedzia, e starszy brat mao si interesuje gospodarstwem i e zada to pytanie jedynie przez wzgld na niego, tote w odpowiedzi wspomnia tylko o sprzeday pszenicy i pienidzach. Zamierza powiedzie bratu, e chce si oeni, i zapyta go o rad; zdecydowa si nawet na to z ca stanowczoci. Gdy jednak zobaczy brata, gdy wysucha jego dyskusji z profesorem, a potem usysza w mimowolnie protekcjonalny ton, jakim Sergiusz wypytywa go o sprawy gospodarcze (majtku po matce nie podzielili i Lewin zarzdza zarwno czci brata, jak i wasn), poczu, e nie moe jako wszcz z bratem rozmowy o zamierzonym maestwie. Obawia si, e Sergiusz nie bdzie si zapatrywa na to tak, jak on by sobie tego yczy. A jak tam wasze ziemstwo? zapyta Koznyszew, ktry bardzo si t instytucj interesowa przypisujc jej doniose znaczenie. Doprawdy nie wiem Jak to? Przecie jeste czonkiem zarzdu! Nie, ju nie jestem; wystpiem odpowiedzia Lewin, Nie bywam ju na zebraniach. Szkoda mrukn Sergiusz Iwanowicz i zaspi si. Lewin na swoje usprawiedliwienie zacz opowiada, co si dziao na zebraniach w jego powiecie. Zawsze tak bywa! przerwa mu Sergiusz. My, Rosjanie, zawsze tak postpujemy. Moe to nawet i dodatnia cecha, ta zdolno dostrzegania wasnych bdw, ale my stanowczo przesadzamy, a pocieszamy si ironi, ktr zawsze mamy w pogotowiu. Powiem ci tylko, e gdyby ktrykolwiek inny nard w Europie mia takie uprawnienia jak nasze instytucje ziemskie, to Niemcy lub Anglicy dawno by ju wypracowali z nich wolno, podczas gdy my wci si tylko ze wszystkiego wymiewamy. Ale co pocz? zapyta Lewin ze skruch. To bya moja ostatnia prba. Staraem si caym sercem Nie mog. Nie jestem zdolny. Zdolnoci ci nie brak, tylko zapatrujesz si na rzeczy nie tak, jak naley. By moe odpowiedzia ponuro Lewin. A czy wiesz, e Mikoaj jest tu znowu? Mikoaj by to rodzony starszy brat Konstantego, a przyrodni Sergiusza, czowiek wykolejony, ktry strwoni wiksz cz wasnego majtku, obraca si w najdziwaczniejszym, najgorszym towarzystwie i porni si z brami. Co ty mwisz?! zawoa z przeraeniem Konstanty. Skd wiesz o tym? Prokofij widzia go na ulicy. Tu w Moskwie? A gdzie on jest? Nie wiesz? Lewin zerwa si z krzesa, jak gdyby zamierza i tam niezwocznie. .

auj, e ci to powiedziaem rzek Sergiusz Iwanowicz krcc gow na widok wzburzenia modszego brata. Kazaem si dowiedzie, gdzie mieszka, i posaem mu jego weksel, ktry wykupiem od Trubina. Oto, co mi odpowiedzia. Wyj spod przycisku kartk i poda bratu. Lewin przeczyta sowa skrelone dziwnym, a tak mu bliskim pismem: Prosz unienie, aby mnie zostawiono w spokoju. To wszystko, czego dam od mych drogich braciszkw. Mikoaj Lewin. Lewin przeczyta i nie podnoszc gowy sta z kartk w rku przed Sergiuszem. W duszy jego toczya si walka: pragn zapomnie o nieszczsnym bracie, a jednoczenie zdawa sobie spraw, e postpiby le. Najwidoczniej chce mnie obrazi cign dalej Sergiusz ale to mu si nie uda. Z caego serca pragnbym mu dopomc, chocia wiem, e nic si nie da zrobi. Tak, tak powtrzy Lewin. Rozumiem i ceni twj stosunek do Mikoaja. Ja jednak do niego pojad. Jed, jeli masz ochot rzek Sergiusz. Ale nie radz Naturalnie, jeli chodzi o mnie, to odwiedzin tych si nie obawiam: nie uda mu si nas porni; ale przez wzgld na samego ciebie radz ci lepiej nie id. Tu nic pomc nie mona. Zreszt, rb, jak uwaasz. Moe pomc si ju nie da, ale czuj, zwaszcza w tej chwili no, ale to ju cakiem inna rzecz! e nie miabym spokoju. Tego znw nie rozumiem powiedzia Sergiusz Iwanowicz. Jedno wiem doda e jest to lekcja pokory. Inaczej i o wiele pobaliwiej zaczem zapatrywa si na wszystko, co ludzie nazywaj podoci, odkd Mikoaj, nasz brat, sta si tym, czym jest Wiesz, co on zrobi Ach, to straszne, straszne! powtarza Lewin. Otrzymawszy od sucego adres brata Lewin wyszed, zamierzajc natychmiast si do niego wybra, rozmyli si jednak i postanowi zaczeka do wieczora. Przede wszystkim, dla osignicia spokoju wewntrznego, naleao zaatwi spraw, ktra go sprowadzia do Moskwy. Wyszedszy od brata pojecha wic do instytucji, w ktrej urzdowa Oboski, i zasignwszy informacji o Szczerbackich uda si tam, gdzie jak mu powiedziano mg zasta Kitty.

IX
O godzinie czwartej Lewin z bijcym sercem wysiad z doroki przed Ogrodem Zoologicznym i poszed ciek ku torowi saneczkowemu i lizgawce wiedzc na pewno, e zastanie tam Kitty, poniewa widzia przed bram karet Szczerbackich. By jasny, mrony dzie. Przy wjedzie stay rzdy karet, sanek, doroek, andarmw. U wejcia i na oczyszczonych drkach, pomidzy domkami w stylu rosyjskim, o belkach szczytowych wycinanych w dese, roio si od dobrze ubranych ludzi; w jaskrawym socu poyskiway kapelusze. Stare kdzierzawe brzozy, o gaziach uginajcych si pod niegiem, zdaway si przybrane w nowe uroczyste szaty. Lewin szed drk w stron lizgawki i mwi sobie: Nie trzeba si denerwowa; trzeba si uspokoi. O co ci chodzi? Czego chcesz? Milcz, gupie tak przemawia do swego serca. Im bardziej usiowa zapanowa nad sob, tym bardziej brako mu tchu. Po drodze spotka go znajomy i zawoa na niego; Lewin go nawet nie pozna. Podszed do toru, gdzie szczkay acuchy ustawianych i wciganych saneczek, ktre z oskotem leciay w d, i gdzie rozlegay si wesoe okrzyki. Przeszed jeszcze par krokw, zobaczy przed sob lizgawk i natychmiast wrd tumu lizgajcych si rozpozna Kitty.

Strach i rado, ktre ogarny jego serce, zwiastoway mu jej obecno. Kitty staa na przeciwlegym kocu lizgawki, rozmawiajc z jak pani. Zdawao si, e nie byo nic szczeglnego ani w jej stroju, ani w postawie, Lewin wszake rozpozna j w tym tumie z tak atwoci, jak poznaje si r wrd pokrzyw Owietlaa wszystko. Bya umiechem, ktry opromienia wszystko dokoa. Czy doprawdy wolno mi zej tam, na ld, zbliy si do niej? pomyla. Miejsce, gdzie staa, wydawao si Lewinowi niedostpne i wite i bya chwila, e omal nie odszed, taki ogarn go lk. Musia si opanowa i wytumaczy sobie, e przecie Kitty otaczaj rozmaitego rodzaju ludzie, e przecie i on mg przyj tutaj tylko po to, eby si lizga. Zeszed na d starajc si nie patrze na ni zbyt dugo, jak nie patrzy si na soce. Ale nawet nie patrzc na ni widzia j, jak widzi si soce. W tym dniu tygodnia i o tej wanie porze na lizgawce zwyky zbiera si osoby nalece do tego samego kka i znajce si nawzajem. Byli tu i zawoani mistrzowie yew, popisujcy si sw sztuk, i tacy, ktrzy dopiero uczyli si jazdy trzymajc si fotelikw, pocztkujcy, o niemiaych i niezgrabnych ruchach, i mali chopcy, i starzy ludzie zaywajcy lizgawki dla higieny. Wszyscy wydali si Lewinowi wybranymi szczliwcami, poniewa byli tu, w pobliu Kitty, a tymczasem wszyscy wyprzedzali j, doganiali i nawet rozmawiali z ni cakiem obojtnie lub zupenie niezalenie od niej bawili si ochoczo, korzystajc z doskonaego lodu i pogody. Mikoaj Szczerbacki, stryjeczny brat Kitty, w krtkiej kurtce i wskich spodniach, siedzia z ywami u ng na awce. Ujrzawszy Lewina zawoa: A, pierwszy ywiarz Rosji! Dawno pan jest tutaj? Pyszny ld, nieche pan przypina ywy. Kiedy nawet nie mam ze sob yew odpowiedzia Lewin dziwic si takiej odwadze i swobodzie obejcia w obecnoci Kitty. Nie traci jej z oczu ani na sekund, chocia wcale na ni nie patrzy. I naraz poczu, e soce si do niego zblia. Bya na zakrcie i posuwaa si ku niemu z widocznym lkiem, ostronie stawiajc swe wskie stopki w wysokich bucikach. Chopak w rosyjskim stroju mija j wymachujc zamaszycie rkoma i pochylajc si ku ziemi. Jechaa niezupenie pewnie; wyjwszy rce z mufki zawieszonej na sznurze, trzymaa je w pogotowiu i spogldaa na Lewina, ktrego poznaa, umiechajc si troch do niego, a troch z wasnego strachu. Za zakrtem odepchna si spryst nk, podjechaa prosto do Szczerbackiego i uchwyciwszy si go, z umiechem skina gow Lewinowi. Bya pikniejsza, ni sobie wyobraa. . Kiedy o niej myla, mg j z atwoci wywoa w pamici ca, a zwaszcza urok tej niewielkiej jasnowosej gwki, od ktrej bia dziecica pogoda i dobro, tak swobodnie osadzonej na mocnych dziewczcych ramionach. Dziecicy wyraz, w poczeniu z wiotk urod postaci, nadawa jej swoisty urok, ktry Lewin tak dobrze pamita. Co w niej jednak zawsze oszaamiao jak niespodzianka, to wyraz oczu, agodnych, spokojnych i szczerych, a zwaszcza umiech, przenoszcy Lewina w zaczarowany wiat, gdzie odnajdywa w sobie rzewno i mikko i znw by takim, jakim pamita siebie z niewielu dni wczesnego dziecistwa. Dawno pan w Moskwie? zapytaa podajc mu rk. Dzikuj dodaa, gdy podnis chusteczk, ktra wypada jej z mufki. Ja ja niedawno, wczoraj to jest dzisiaj odrzek, ze wzruszenia nie od razu rozumiejc jej pytanie. Chciaem pastwa odwiedzi zacz, ale przypomnia sobie, w jakim celu jej szuka, wic zmiesza si i zaczerwieni. Nie wiedziaem, e pani si lizga, i to tak doskonale. Spojrzaa na niego uwanie, jakby chciaa zrozumie powd jego zmieszania. Pochwa pana naley ceni. Przechoway si tu legendy o panu jako o najlepszym ywiarzu rzeka strzepujc malutk rczk w czarnej rkawiczce igieki szronu, ktre osiady na mufce.

Tak, niegdy lizgaem si z pasj: chciaem doj do perfekcji. Zdaje si, e pan wszystko robi z pasj odpowiedziaa z umiechem. Tak bym chciaa zobaczy, jak pan si lizga. Nieche pan wemie ywy, bdziemy si razem lizgali. lizga si razem! Czy to moliwe? myla Lewin spogldajc na ni. Zaraz wezm powiedzia. I poszed po ywy. Dawno pan u nas nie by przywita go posugacz podtrzymujc mu nog i przyrubowujc yw do obcasa. Od czasu pana nie ma ju u nas takich mistrzw. Czy tak bdzie dobrze? zapyta cigajc rzemyk. Dobrze, dobrze, prosz prdzej odpowiedzia Lewin, ledwo mogc zapanowa nad bezwiednym umiechem szczcia. Tak myla. To jest ycie, to jest szczcie! R a z e m powiedziaa b d z i e m y s i r a z e m l i z g a l i . Czy powiedzie jej teraz? Ale ja wanie dlatego boj si powiedzie, poniewa jestem szczliwy, szczliwy bodaj nadziej A co bdzie potem? Ale przecie trzeba! Trzeba, trzeba! Precz ze saboci! Lewin stan, zdj palto, nabrawszy rozpdu na chropowatym lodzie koo domku, wyjecha na gadki ld i pomkn bez wysiku, jakby sam tylko wol przyspieszajc pd i wyznaczajc kierunek. Zbliy si do niej niemiao, ale umiech jej uspokoi go znowu. Podaa mu do i sunli obok siebie zwikszajc coraz bardziej szybko, a im szybciej mknli, tym ona mocniej ciskaa jego rk. Z panem nauczyabym si o wiele prdzej; nie wiem dlaczego, ale mam do pana zaufanie. Ja rwnie czuj si pewniejszy, gdy pani wspiera si na mnie powiedzia, ale wnet przerazi si tego, co wyrzek, i poczerwienia. Jako w istocie, ledwo powiedzia te sowa, z twarzy jej znika caa serdeczno, jakby soce skryo si za chmur, i Lewin ujrza znajom sobie gr wyrazu: na jej gadkim czole cigna si fadka, wiadczca o wysiku mylowym. Czy spotkaa pani jaka przykro? Zreszt, nie mam prawa pyta doda prdko. Dlaczego? Nie, nie spotkaa mnie adna przykro odpara chodno. I zaraz spytaa: Nie widzia pan mlle Linon? Jeszcze nie. Niech pan do niej podejdzie; ona pana tak lubi. Co si stao! Czybym j urazi? Boe, ratuj! pomyla Lewin i podbieg do siedzcej na awce starej Francuzki z siwymi loczkami. Umiechajc si i pokazujc swe sztuczne zby przywitaa go jak starego przyjaciela. Ot i dorastamy rzeka wskazujc oczyma na Kitty i starzejemy si. Tiny bear* ju dors! dodaa ze miechem, przypominajc mu jego dowcip o trzech panienkach, ktre niegdy przyrwnywa do trzech niedwiadkw z angielskiej bajki. Pamita pan, e pan je tak nazywa? Nie przypomina sobie tego zupenie, ale mlle Linon od dziesiciu lat stale miaa si z tego wielce przez ni ulubionego artu. Nieche pan wraca na ld. Nasza Kitty zacza si ju wcale niele lizga, prawda? Gdy Lewin znowu podjecha do Kitty, twarz jej nie bya ju surowa, oczy znw patrzyy szczerze i serdecznie; Lewinowi wszake zdawao si, e owa serdeczno nabraa jakiego szczeglnego, rozmylnie spokojnego odcienia. Posmutnia. Zamieniwszy z nim kilka sw na temat starej guwernantki i jej dziwactw pocza go wypytywa o jego ycie. Czy naprawd nie nudzi si panu zim na wsi? rzeka. Nie, nie nudz si, jestem bardzo zajty odpowiedzia czujc, e Kitty narzuca mu swj spokojny ton, z ktrego on nie potrafi si wyama. Tak ju bywao na pocztku zimy. Na dugo pan przyjecha? spytaa Kitty.
*

T i n y b e a r niedwiadek

Nie wiem odrzek z roztargnieniem. Przyszo mu na myl, e jeli ulegnie owemu tonowi spokojnej przyjani, to znowu wyjedzie z Moskwy bez adnej decyzji, i postanowi si zbuntowa. Jak to pan nie wie? Nie wiem. To zaley od pani odrzek i natychmiast przerazi si wasnych sw. Czy nie dosyszaa, czy te nie chciaa dosysze, do, e potkna si jakby, uderzya dwa razy nk o ld i szybko si oddalia. Podjechawszy do mlle Linon powiedziaa jej par sw i ruszya w stron domku, w ktrym panie zdejmoway ywy. Boe, co ja zrobiem! Panie Boe, dopom mi, owie mnie! szepta Lewin modlitewnie, a czujc zarazem potrzeb szybkiego ruchu rozpdzi si i pocz kreli na ywach koa pochylajc si to w prawo, to w lewo. W tej chwili jeden z modych ludzi, najlepszy z nowych ywiarzy, z papierosem w ustach wyszed na ywach z kawiarni, nabra rozpdu i puci si po schodach podskakujc z oskotem na kadym stopniu. Run pdem a na sam tor, nie zmieniajc nawet swobodnego ukadu rk, i pomkn po lodzie. Ach, to nowa sztuczka! rzek Lewin i natychmiast wbieg na gr, eby t now sztuczk wykona. Nieche pan tylko nie skrci karku. Trzeba mie wpraw! krzykn za nim Mikoaj Szczerbacki. Lewin wszed po stopniach, wzi gry rozpd, na ile si dao, i pomkn w d, utrzymujc podczas tak niezwykego dla siebie ruchu rwnowag rkoma. Na ostatnim stopniu zahaczy o co nog, ledwo musn rk ld, lecz natychmiast silnym ruchem odzyska rwnowag i ze miechem sun dalej. Najlepszy kochany pomylaa Kitty wychodzc z pawilonu wraz z mlle Linon i patrzc na Lewina z umiechem tkliwej przyjani, jak na ukochanego brata. Czy to istotnie moja wina? Czy naprawd zrobiam co zego? Powiadaj: kokieteria. Wiem, e kocham nie jego; ale tak mi zawsze z nim wesoo, taki jest poczciwy. Tylko po co on mi to powiedzia? mylaa. Widzc wychodzc Kitty oraz matk, ktra czekaa na ni na schodkach, Lewin, zaczerwieniony od szybkiego ruchu, przystan w zamyleniu, po czym zdj ywy i dogoni obie panie przy wyjciu z ogrodu. Bardzo si ciesz, e pana widz rzeka ksina. Przyjmujemy, jak zawsze, we czwartki. A zatem dzisiaj? Bardzo nam bdzie mio widzie pana rzeka oschle ksina. Oscho ta zmartwia Kitty; nie moga si powstrzyma, by tego tonu nie zagodzi. Odwrcia gow i rzeka z umiechem: Do zobaczenia. Wanie wtedy Oboski, w kapeluszu na bakier, z janiejc twarz i byszczcymi oczyma, wchodzi do ogrodu jak wesoy triumfator. Kiedy jednak stan przed teciow, ze skruszon ju i smutn min odpowiada na jej pytania o zdrowie Dolly. Przez chwil rozmawia z ni cicho i melancholijnie, po czym wyprostowa si i uj Lewina pod rami. No i c, jedziemy? zapyta. Mylaem wci o tobie i bardzo, bardzo jestem rad, e przyjecha rzek patrzc mu znaczco w oczy. Jedziemy, jedziemy odpowiedzia uszczliwiony Lewin syszc wci dwik gosu, ktry powiedzia mu do zobaczenia, i majc jeszcze w oczach umiech towarzyszcy tym sowom. Do Anglii czy do Ermitau? Wszystko mi jedno.

Wic do Anglii odrzek Stiepan Arkadjicz wybierajc raczej Angli. Poniewa by tam winien wicej ni w Ermitau, uwaa za niestosowne unika tego hotelu. Masz dorok? To doskonale, bo odesaem karet. Przez ca drog przyjaciele milczeli. Lewin zastanawia si, co znaczya u Kitty owa zmiana wyrazu twarzy, i to wmawia sobie, e jest nadzieja, to wpada w rozpacz i widzia wyranie, e nadzieja ta jest szalestwem. Czu si jednak zupenie innym czowiekiem, niepodobnym do tego, ktrym by, zanim Kitty si umiechna i powiedziaa mu d o z o b a c z e n i a . Oboski po drodze komponowa menu obiadu. Lubisz chyba turboty? rzek do Lewina, nim wysiedli. Co takiego? spyta Lewin. Turboty? Tak, p r z e p a d a m za turbotami.

X
W chodzc z Oboskim do hotelu Lewin nie mg nie zauway pewnej niezwykoci w wyrazie twarzy oraz caej postaci Stiepana Arkadjicza, od ktrej bio jakby przymione wiato. Oboski zdj palto i w kapeluszu na bakier wszed na sal wydajc polecenia lepicym si niemal do niego wyfraczonym Tatarom z serwetkami pod pach. Kaniajc si na prawo i na lewo witajcym go radonie znajomym, ktrych jak zreszt wszdzie mia i tutaj, Oboski podszed do bufetu, przegryz wdk rybk i powiedzia wyszminkowanej, strojnej we wstki i koronki, ufryzowanej Francuzce, ktra siedziaa przy kasie, co takiego, e nawet ta Francuzka serdecznie si rozemiaa. Lewin natomiast tylko dlatego nie pi wdki, e razi go widok tej Francuzki, ktra zdawaa si caa zoona z cudzych wosw, poudre de riz i vinaigre de toilette*. Oddali si od niej spiesznie, jak od zanieczyszczonego miejsca. Ca jego dusz przepeniao wspomnienie Kitty, a oczy byszczay mu umiechem triumfu i szczcia. Ksi pan pozwoli tutaj, tutaj nikt nie bdzie przeszkadza zaprasza najbardziej nadskakujcy, blady, stary Tatar o szerokich biodrach i rozwiewajcych si nad nimi poach fraka. Su waszej ekscelencji zwrci si do Lewina, starajc si na znak respektu dla Oboskiego traktowa jak najuprzejmiej take i jego gocia. Pooy w mgnieniu oka wiey obrus na ju nakryty obrusem okrgy stolik pod kinkietem z brzu, przysun obite aksamitem krzesa, po czym z serwetk i kart w rku stan przed Oboskim, oczekujc zlece. Gdyby ksi pan yczy sobie, zaraz bdzie wolny osobny gabinet. Ksi Golicyn zajmuje go z dam. Dostalimy wiee ostrygi. A, ostrygi Stiepan Arkadjicz zamyli si. A moe by zmieni plan, co, Kostia? rzek wreszcie, kadc palec na jadospisie. Na twarzy jego odmalowaa si powana rozterka. Czy aby dobre s te wasze ostrygi? Powiedz no bez blagi. Flensburskie, prosz ksicia pana, ostendzkich nie ma. Nieche bd i flensburskie, ale czy wiee? Wczoraj dostalimy. Wic jak? moe by zacz od ostryg, a potem ju zmieni cay plan? Co? Wszystko mi jedno. Wolabym kapuniak i kasz. Ale oni tego tu nie maj.

P o u d r e d e r i z puder ryowy ocet toaletowy

Kasza a l a r i u s * , do usug? zapyta Tatar pochylajc si nad Lewinem jak niaka nad dzieckiem. Nie, bez artw, zgodz si na to, co ty wybierzesz. lizgaem si i chce mi si je. Tylko nie myl doda Lewin spostrzegajc na twarzy Oboskiego wyraz niezadowolenia e nie potrafi oceni twojego wyboru. Z przyjemnoci zjem co dobrego. Ma si rozumie! Bd co bd jest to jedna z rozkoszy ycia odpowiedzia Stiepan Arkadjicz. Daj nam wic, bracie, ostryg ze dwa, nie, to za mao, ze trzy dziesitki, zup z jarzyn P r e n t a n i e r podchwyci Tatar. Oboski jednak nie chcia widocznie sprawi kelnerowi satysfakcji i nazywa potraw po francusku. Z jarzyn, rozumiesz? Nastpnie turbot w gstym sosie, rozbef, ale uwaaj, eby by dobry. Potem jeszcze kapony i jaki kompot. Kelner, ktry przypomnia sobie, e Stiepan Arkadjicz nigdy nie nazywa potraw wedug francuskiego menu, przesta je za nim powtarza; natomiast dla wasnej satysfakcji powtrzy cae zamwienie wedug karty: s u p p r e n t a n i e r , t i u r b o s o s b o m a r s z e , p u l a r d a l e s t r a g , m a s e d u a n d e f r i u i * po czym natychmiast, jak na sprynach, pooy jeden spis w oprawie i chwytajc drugi kart win poda go Oboskiemu. A oo bdziemy pili? Co kaesz, byle nieduo Choby szampana powiedzia Lewin. Jak to? Na pocztek? A zreszt, moe masz racj. Lubisz z bia kapsl? Kasze blan* podchwyci Tatar. . Podaj wic to z bia kapsl do ostryg, a potem zobaczymy. Sucham ksicia pana. A jakie wino stoowe? Podaj Nuits, nie, lepiej klasyczne Chablis. Sucham ksicia pana. Czy poda ser? Ten co zwykle? Tak, parmezan A moe ty wolisz inny? = Nie, wszystko mi jedno odrzek Lewin nie mogc powstrzyma si od umiechu. Tatar o rozwianych poach wybieg i po piciu minutach powrci z pmiskiem penym otwartych ostryg na perowych muszlach i z butelk, ktr trzyma w palcach. Oboski zmi nakrochmalon serwetk, wsun j sobie za kamizelk i wygodnie oparszy rce, zabra si do ostryg. O, wcale, wcale nieze chwali wydzierajc srebrnym widelczykiem mlaskajce mae z ich perowych muszli i poykajc jedne po drugich. Wcale nieze powtarza podnoszc wilgotne, byszczce oczy na przemian to na Lewina, to na Tatara.. Lewin jad ostrygi, chocia bardziej smakowaa mu buka z serem, ale z przyjemnoci patrzy na Oboskiego. Nawet i Tatar, odkorkowawszy butelk i rozlewajc pienice si wino w zocone, cienkie kieliszki, z widocznym umiechem zadowolenia poprawia swj biay krawat i zerka na Stiepana Arkadjicza. A ty? Moe nie bardzo lubisz ostrygi? zapyta Lewina wychylajc wino. Albo moe masz jakie troski? Co?

A l a r i u s la russe: po rosyjsku. (Znieksztacone, Tatar mwi le po francusku.) P r e n t a n i e r soupe printanire: zupa jarzynowa, turbot w sobie Beaumarchais, pularda z tragankiem, krem owocowy * K a s z e b l a n cachet blanc: biaa kapsla
*

Chcia, eby przyjaciel by wes. Lewin jednak by nie tyle markotny, co skrpowany. Z tym, co mia na sercu, przykro mu byo siedzie w restauracji, w ssiedztwie gabinetw, gdzie si jadao z daniami, wrd bieganiny i krztaniny; cae to otoczenie brzy, zwierciada, lampy gazowe, Tatarzy wszystko go dranio. Ba si, e zbruka to, co przepeniao mu serce. Ja? Tak, mam swoje troski, ale poza tym, to wszystko mnie razi. Nie moesz sobie wyobrazi, jakie mnie, wieniakowi, wszystko to wydaje si dziwaczne, choby na przykad paznokcie tego pana, ktrego u ciebie poznaem O tak, widziaem, e paznokcie biednego Hryniewicza bardzo ci zainteresoway rzek miejc si Stiepan Arkadjicz. C ja na to poradz! odpar Lewin. Postaw si na moim miejscu i popatrz na to, wszystko ze stanowiska mieszkaca wsi. My na wsi staramy si doprowadzi .. rce do takiego stanu, eby mona byo nimi wygodnie pracowa: obcinamy paznokcie i niekiedy zakasujemy rkawy. Tymczasem tutaj ludzie umylnie zapuszczaj tak dugie paznokcie, jak si tylko da, a po to, eby ju nic nie mona byo robi rkami, przyczepiaj sobie do mankietw istne spodki zamiast spinek. Oboski umiecha si pogodnie. Tak, to dowd, e taki czowiek moe si obej bez cikiej pracy Umys na niego pracuje. By moe. Niemniej wydaje mi si to dziwaczne Tak samo w tej chwili wydaje mi si dziwaczne, e podczas gdy my, wieniacy, staramy si zaspokoi gd jak najprdzej, by mc wykona swoj robot, my tutaj z tob usiujemy jak najduej si nie naje i dlatego jemy ostrygi. Ma si rozumie potwierdzi Oboski ale na tym wanie polega cywilizacja, by ze wszystkiego czerpa rozkosz. Jeli to ma by celem cywilizacji, to wolabym by dzikusem. Jeste nim i tak. Wy wszyscy, Lewinowie, jestecie dzicy. Lewin westchn. Przypomnia sobie Mikoaja; ogarn go smutek, poczu wyrzuty sumienia i zaspi si; lecz Oboski wnet poruszy temat, ktry od razu pochon jego uwag. No i c, czy bdziesz dzisiaj wieczorem u nich, to jest u Szczerbackich? zapyta ze znaczcym byskiem oczu odsuwajc puste, chropowate muszelki i przysuwajc ser. Tak, bd na pewno odpowiedzia Lewin chocia zdawao mi si, e ksina niechtnie mnie zapraszaa. Co znowu! Gupstwo! To taka maniera Dawaj no, bracie, zup!.. To jej maniera grande dame*. Ja rwnie tam bd, ale przedtem musz by na prbie chru u hrabiny Bonin. Powiedz sam, czy ty nie dzikus? Jake inaczej wytumaczy twoje nage zniknicie z Moskwy? Szczerbaccy cigle si o ciebie dopytywali, tak jakbym ja powinien by co o tym wiedzie. Ja za wiedziaem tylko jedno: e zawsze robie to, czego nikt nie robi. Tak odrzek Lewin panujc nad wzburzeniem. Masz racj, jestem dzikus. Ale nie mj wyjazd jest tego dowodem, tylko obecny mj powrt. Przyjechaem teraz Ach, jaki ty szczliwy! przerwa znw Stiepan Arkadjicz wpatrujc si w niego. Czemu? Poznaj rumaki chye po znakach, ktre nosz, a zakochanych modziecw poznaj po ich oczach zadeklamowa Oboski. Ty masz jeszcze wszystko przed sob. A ty, czyby mia ju wszystko poza sob? Nie, moe jeszcze nie wszystko, chocia Ale przed tob caa przyszo, a ze mn bardzo rnie bywa.
*

G r a n d e d a m e wielkiej damy

Jak to? Niewesoo Zreszt, nie chciabym mwi o sobie, a poza tym wszystkiego wytumaczy si nie da odpar Stiepan Arkadjicz. Wic po co przyjechae do Moskwy? Ej, ty tam,, sprztnij no! zawoa na Tatara. Moe si domylasz? zapyta Lewin nie spuszczajc z przyjaciela do gbi rozjanionych oczu. Domylam si, ale mi nie wypada pierwszemu o tym mwi. Moesz wic ju z tego wnioskowa, czy domys mj jest suszny, czy nie odpowiedzia Oboski patrzc z wiele mwicym umiechem na Lewina. No, wic c mi powiesz? zapyta Lewin drcym gosem czujc, jak mu w twarzy drgaj wszystkie minie. Jak si na to zapatrujesz? Oboski powoli wypi swoj szklank Chablis nie spuszczajc wzroku z Lewina. Ja? rzek. Niczego bym tak nie pragn, jak tego wanie! Tak byoby najlepiej. Czy ty si nie mylisz? Czy wiesz, o czym mowa? dopytywa si Lewin wlepiajc wzrok w przyjaciela. I sdzisz, e to moliwe? Sdz, e moliwe. Dlaczeg by miao by niemoliwe. Nie Czy naprawd przypuszczasz, e to moliwe? Nie, nie Powiedz mi wszystko, co mylisz! A jeeli Jeli mnie spotka odmowa! Jestem nawet pewien Dlaczego tak sdzisz? I Stiepan Arkadjicz umiechn si widzc podniecenie Lewina. Tak mi si czasem zdaje. To bdzie przecie straszne i dla niej, i dla mnie. W kadym razie dla dziewczyny nie ma w tym nic strasznego. Kada bywa dumna z owiadczyn. Tak, kada, ale nie ona. Stiepan Arkadjicz umiechn si. Dobrze zna to uczucie u Lewina; wiedzia, e dla niego og dziewczt na wiecie dzieli si na dwa gatunki: pierwszy wszystkie dziewczta na wiecie prcz niej; s to zwyke sobie dziewczta, majce wszelkie ludzkie niedoskonaoci; i drugi gatunek ona jedna, bez adnej uomnoci, grujca nad wszystkim, co ludzkie. Zaczekaj, we troch sosu rzek i przytrzyma za rk odtrcajcego sos Lewina.. Tamten posusznie nabra troch sosu, ale nie da je przyjacielowi. Nie Pozwl, pozwl powiedzia. Zrozum, e to jest dla mnie kwestia ycia i mierci! Nigdy z nikim o tym nie rozmawiaem i z nikim tak jak z tob o tym mwi nie mog. Przecie ja i ty jestemy rni we wszystkim; mamy odmienne pogldy, upodobania, waciwie wszystko, ale wiem, e ty mnie lubisz i rozumiesz, i dlatego ja ciebie te strasznie lubi. Tylko na mio bosk, bd zupenie szczery. Mwi ci to, co myl odrzek z umiechem Stiepan Arkadjicz. Powiem ci wicej nawet: moja ona to zupenie niezwyka kobieta tu Oboski westchn na wspomnienie zych stosunkw z on i po chwili milczenia mwi dalej: Moja ona ma dar jasnowidzenia. Widzi ludzi na wskro; ale to jeszcze nic ona wie, co si stanie, zwaszcza jeli chodzi o maestwa. Przepowiedziaa na przykad, e Szachowska wyjdzie za Brentelna. Nikt nie chcia temu wierzy, a jednak tak si stao Ot ona jest po twojej stronie. Co chcesz przez to powiedzie? To znaczy, e nie tylko ci lubi, ale powiada, e Kitty na pewno bdzie twoj on. Na te sowa twarz Lewina nagle rozjania si umiechem bliskim ez rozrzewnienia. Tak powiada! zawoa Lewin. Zawsze twierdziem, e twoja ona to cudowna istota! Ale dosy ju, dosy o tym doda wstajc z fotela. Zgoda, ale siadaje!

Lewin jednak nie mg usiedzie na miejscu. Przeszed si dwa razy swym energicznym krokiem po malekim pokoiku, mrugajc oczyma, by ukry zy, i potem dopiero wrci do stou. Zrozum zacz e to nie jest mio. Kochaem si ju, ale teraz to co innego. To nie moje wasne uczucie mn zawadno, ale jaka obca sia. Przecie ja wyjechaem, bo doszedem do przekonania, e to si sta nie moe, rozumiesz, byoby to bowiem szczcie, jakie si nie zdarza na ziemi. Ale po walce ze sob, widz, e niema dla mnie be niej ycia. Trzeba to raz rozstrzygn Po co e wyjeda? Ach, poczekaj! Ach, ile myli! O ile rzeczy musz zapyta! Suchaj! Nie moesz sobie nawet wyobrazi, jak przysug wywiadczye mi tym, co teraz powiedzia. Jestem tak szczliwy, e a staj si pody, o wszystkim zapominam. Dzi dowiedziaem si, e Mikoaj, mj brat wiesz, on jest tutaj Zapomniaem nawet o nim. Zdaje mi si, e i on musi by szczliwy. To jakie wariactwo. Jedno w tym tylko jest straszne enie si kiedy, znasz wic to uczucie Okropne jest to, e my, ludzie starzy, ktrzy mamy ju za sob przeszo nie w mioci, ale w grzechu nagle zbliamy si do istoty czystej, niewinnej. To ohydne, i dlatego jake tu nie czu si niegodnym. No, ty masz grzechw niewiele. Ach, jednak westchn Lewin jednak ze wstrtem odczytujc swe ycie, dr i przeklinam, i gorzko si al*. Tak! C robi, tak ju ten wiat jest urzdzony! Jedna tylko pociecha jak w owej modlitwie, ktr zawsze tak lubiem, e nie wedle mych zasug odpu mi, lecz wedle miosierdzia. I ona tak tylko moe mi przebaczy.

XI
Lewin wychyli swj kieliszek. Przez chwil obaj milczeli. Jedno tylko musz ci powiedzie. Znasz Wroskiego? spyta Oboski. Nie, nie znam. Dlaczego mnie o to pytasz? Podaj no drug butelk zwrci si do Tatara, ktry dolewa wina i drepta koo nich wanie wtedy, gdy by najmniej potrzebny. Dlaczego miabym zna tego Wroskiego? Dlatego masz go zna, e to jeden z twoich rywali. Co to za jeden ten Wroski? zapyta Lewin i twarz jego stracia w wyraz dziecicego uniesienia, ktry przed chwil tak si podoba Oboskiemu, a staa si gniewna i odpychajca. Wroski to jeden z synw hrabiego Kirya Iwanowicza Wroskiego i jeden z najwietniejszych okazw petersburskiej pozacanej modziey. Poznaem si z nim w Twerze, kiedy byem tam urzdnikiem, a on przyjeda na pobr rekruta Bogaty, przystojny, ogromnie ustosunkowany, fligieladiutant, a przy tym nadzwyczaj miy, poczciwy chopak. A nawet wicej ni poczciwy: poznaem go bliej i przekonaem si, e jest w dodatku wyksztacony i cakiem niegupi. To czowiek, ktry wysoko zajdzie. Lewin pospnia coraz bardziej i milcza. No, wic zjawi si tutaj wkrtce po tobie i o ile si orientuj, jest po uszy zakochany w Kitty, rozumiesz wic, e matka Wybacz, ale nic nie rozumiem przerwa Lewin, jeszcze bardziej zaspiony. I od razu stan mu w pamici Mikoaj i to, e o nim tak niegodnie zapomnia.

Z e w s t r t e m o d c z y t u j c z wiersza Puszkina Wspomnienie

Poczekaj, poczekaj zawoa Stiepan Arkadjicz, z umiechem dotykajc jego rki. Powiedziaem ci, co wiem, ale powtarzam, e w tej subtelnej i draliwej sprawie szanse, o ile mona si domyla, s po twojej stronie. Lewin wspar mocno plecy o krzeso; twarz mu poblada. Radzibym ci jednak zaatwi twoj spraw jak najprdzej mwi dalej Oboski dolewajc mu wina. Nie, dzikuj, wicej pi nie mog rzek Lewin odsuwajc kieliszek. Jeszcze si upij. A co u ciebie sycha? spyta chcc widocznie zmieni temat rozmowy. Jeszcze swko: w kadym razie lepiej to zaatwi prdko. Dzisiaj nie radz nic mwi. Ale jutro rano jed z klasycznymi owiadczynami i niechaj ci Bg bogosawi Tyle razy si do mnie wybierae na polowanie: przyjede na wiosn powiedzia Lewin. Teraz aowa z caego serca, e zacz o tym mwi, i to z Oboskim. Jego n i e p o w t a r z a l n e uczucie byo zbrukane t rozmow o rywalizacji z jakim petersburskim oficerem, a take domysami i dobrymi radami Obonskiego. Ten umiechn si: rozumia a nadto dobrze, co si dziao w duszy Lewina. Przyjad kiedy na pewno odpar. Tak; bracie, kobieta to ruba, ktra wszystkim obraca. Ze mn te jest kiepsko, bardzo kiepsko. A wszystko przez kobiety. Powiedz no mi cakiem szczerze cign dalej, wyjmujc z ust cygaro i sigajc po kieliszek daj mi dobr rad. A mianowicie? Mianowicie Przypumy, e jeste onaty, e kochasz on, ale zapltae si w romans z inn kobiet. Wybacz, ale ja tego stanowczo nie rozumiem, tak jak na przykad nie rozumiabym, jak mgbym teraz, najedzony, przechodzc obok piekarni ukra rogala. Oczy Stiepana Arkadjicza byszczay mocniej ni zwykle Czemu by nie? Rogal czasami tak pachnie, e trudno si oprze. Himmlisch ists, wenn ich bezieungen meine irdische Begier: Aber noch, wenns nicht gelungen, Hattich auch recht hubsch Plaisir!* To mwic umiechn si znaczco i Lewin take nie mg si powstrzyma od umiechu. Tak, ale arty na bok mwi dalej Oboski. Zrozum, e owa kobieta to mie, agodne, kochajce stworzenie, e jest biedna, samotna i e wszystko powicia. Teraz, gdy ju jest po wszystkim, czy mona j porzuci? Przypumy, e trzeba si rozsta, aby nie burzy ogniska domowego, ale jake tu nie litowa si nad ni, nie zaj si jej losem, nie zagodzi go? Przepraszam ci, ale widzisz Dla mnie wszystkie kobiety dziel si na dwa rodzaje To jest nie raczej: s kobiety i s Czarujcych upadych istot nigdy nie widziaem i nie zobacz, a takie, jak na przykad ta farbowana, ufryzowana Francuzka przy kasie, to dla mnie gadziny, jak wszystkie upade kobiety. A ta z Ewangelii? Ach, daj pokj. Chrystus nigdy by tych sw nie wyrzek, gdyby by wiedzia, jak ludzie bd ich naduywali. Z caego Nowego Testamentu tylko to jedno si pamita. Zreszt mwi nie to, co
H i m m l i s c h i s t Hest niebiasko, gdy przemogem moj ziemsk dz, lecz rwnie, gdy mi si to nie udawao, miaem niema przyjemno (Heine)
*

myl, ale to, co czuj. Mam wstrt do upadych kobiet. Ty si boisz pajkw, a ja tych gadzin. Zapewne nigdy nie przeprowadzae bada nad pajkami i nie znasz ich obyczajw. To samo i ja. atwo ci tak mwi. Przypominasz mi tego jegomocia z powieci Dickensa, ktry mia zwyczaj przerzuca lew rk przez prawe rami wszystkie kopotliwe kwestie. Ale zaprzeczenie faktu nie jest odpowiedzi. Powiedz mi, prosz, co ja mam pocz? Co robi? ona si starzeje, a czowiek jest peen ycia. Ani si obejrzysz, a ju czujesz, e nie jeste w stanie kocha ony prawdziw mioci, mimo caego dla niej szacunku. A tu nagle nawinie si mio, i wwczas zgine, przepade z kretesem smtnie ali si zrozpaczony Stiepan Arkadjicz. Lewin umiechn si. Tak, tak, przepade powtrzy Oboski. I co pocz? Nie kra rogali. Stiepan Arkadjicz rozemia si. Ach, ty moralisto. Zrozum, e chodzi o dwie kobiety: jedna domaga si tylko swoich praw, a te prawa to twoja mio, ktrej da jej nie jeste w stanie; druga powica dla ciebie wszystko i nic w zamian nie da. Co robi? Jak postpi? Co za straszliwa tragedia. jeli chcesz, bym ci si wyspowiada, co myl, to ci powiem, e nie wierz, aby tu by jakikolwiek dramat. A oto dlaczego: moim zdaniem, mio:.. obie mioci, ktrych definicj, jak pamitasz, Platon daje w swej Uczcie s dla ludzi kamieniem probierczym. Jedni rozumiej tylko jedn z nich, inni drug. I ci, ktrzy uznaj tylko mio nieplatoniczn, niesusznie mwi o dramacie: w takiej mioci adnego dramatu by nie moe. Dzikuj unienie za przyjemno, moje uszanowanie ot i cay dramat. A znw w mioci platonicznej nie moe by dramatu, bo wszystko w niej jest jasne i czyste, bo Tu Lewin przypomnia sobie o swoich grzechach i o walce wewntrznej, ktr stoczy, wic doda niespodziewanie: A zreszt, moe to ty masz racj. Bardzo by moe Bo ja nie wiem, stanowczo nie wiem. Widzisz rzek Stiepan Arkadjicz ty jeste czowiekiem bardzo jednolitym; to twoja zaleta, a zarazem wada. Masz sam natur z jednej bryy i wymagasz, by ycie skadao si ze zjawisk niezoonych, a to si nie zdarza. Gardzisz wic sub publiczn, poniewa chciaby, aby praca zawsze odpowiadaa celowi, a to si nie zdarza. Chcesz take, aby dziaalno czowieka zawsze miaa jaki cel, eby mio i ycie rodzinne zawsze szy w parze. I to si rwnie nie zdarza. Caa rnorodno, cay urok ycia, cae jego pikno skada si ze wiate i cieni. Lewin westchn i nic nie odpowiedzia; by pochonity wasnymi mylami i ju nie sucha, co mwi Oboski. Nagle poczuli obaj, e chocia s przyjacimi, chocia jedli razem obiad i pili wino, ktre powinno byo ich jeszcze bardziej zbliy, to przecie kady z nich myli tylko o tym, co go osobicie interesuje, i jeden drugiego nic nie obchodzi. Oboski nieraz ju doznawa tej ogarniajcej czsto ludzi po obiedzie niezwykej obcoci zamiast zblienia i wiedzia, jak postpowa w takich wypadkach. Paci zawoa i wyszed do ssiedniej sali, gdzie spotka znajomego adiutanta, z ktrym wszcz pogawdk o pewnej aktorce i jej protektorze. Rozmowa ta od razu przyniosa Oboskiemu ulg: odetchn po dyskusji z Lewinem, ktry zawsze zmusza go do nazbyt wielkiego umysowego i duchowego wysiku. Gdy nadszed Tatar z rachunkiem na dwadziecia sze rubli z kopiejkami nie liczc napiwku, Lewin, ktrego kiedy indziej, jako mieszkaca wsi, przeraziaby przypadajca na niego kwota czternastu rubli, teraz nie zwrci na to uwagi, zapaci i uda si do domu, aby si przebra i pojecha do Szczerbackich. Tam mia si rozstrzygn jego los.

XII
Ksiniczka Kitty Szczerbacka miaa osiemnacie lat. Dopiero tej zimy zacza bywa. Miaa wiksze powodzenie w towarzystwie ni swego czasu jej obydwie siostry, wiksze, ni si spodziewaa nawet sama ksina. Nie tylko e caa prawie modzie taczca na moskiewskich balach kochaa si w Kitty, ale ju w cigu pierwszej zimy trafiy si jej dwie powane partie: Lewin, a zaraz po jego wyjedzie hrabia Wroski. Zjawienie si Lewina na pocztku zimy, jego czste wizyty oraz widoczna mio do Kitty byy powodem pierwszej powaniejszej rozmowy i pierwszych sporw midzy rodzicami co do przyszoci ich crki. Ksi trzyma stron Lewina, twierdzc, e nic lepszego dla Kitty nie pragnie. Ksina, zwyczajem kobiet omijajc sedno sprawy, mwia, e Kitty jest za moda, e Lewin niczym nie okazuje, by mia powane zamiary, e Kitty nie jest nim zajta, i wysuwaa rne inne argumenty, lecz nigdy nie wytaczaa gwnego, mianowicie: e spodziewa si lepszej partii dla crki, e nie ma sympatii do Lewina i nie rozumie go. Kiedy Lewin nagle wyjecha, ksina bya rada i z triumfem mwia do ma: Widzisz, miaam racj. Rado jej wzrosa jeszcze, kiedy zjawi si Wroski, utwierdzao j to bowiem w mniemaniu, e Kitty powinna zrobi nie tylko dobr, ale po prostu wietn parti. Zdaniem matki, nie mogo by adnego porwnania pomidzy Wroskim a Lewinem. Matce nie podobay si dziwne i race wypowiedzi Lewina, nieobycie towarzyskie, ktre przypisywaa zarozumiaoci, wreszcie to jakie w jej pojciu dziwaczne ycie na wsi i to zajmowanie si bydem i chopami. Braa mu rwnie za ze, e cho kochajc si w Kitty, bywa u nich przez ptora miesica, cigle niby na co czeka, podpatrywa, jakby si obawia, czy nie zrobi im zbyt wiele zaszczytu owiadczajc si o rk ich crki a nie rozumia, e jeli si bywa w domu, gdzie jest panna na wydaniu, to naley si w jaki sposb zdeklarowa. A potem nagle, bez adnego wyjanienia, wyjecha. Szczciem, jest tak mao pocigajcy, e przynajmniej Kitty si w nim nie zakochaa mylaa ksina. Wroski czyni zado wszystkim wymaganiom matki: bardzo bogaty, inteligentny, znacznego rodu, mia przed sob wietn karier wojskow i dworsk, a w dodatku by czarujcy. Nie mona byo wicej pragn. Wroski na balach wyranie asystowa Kitty, taczy z ni, bywa u nich, a wic bez wtpienia musia mie powane zamiary. Mimo to matka przez ca zim bya strasznie niespokojna i zdenerwowana. Ksina wysza za m przed trzydziestu laty, wyswatana przez ciotk. Narzeczony, o ktrym ju z gry wszystko byo wiadome, przyjecha, zobaczy pann i jego rwnie obejrzano, swatka ciotka zawiadomia obie strony, jakie byo wzajemne wraenie. Wraenie byo dodatnie. Potem w oznaczonym dniu ksi owiadczy si rodzicom i zosta przyjty. Wszystko poszo bardzo atwo i prosto. Tak si przynajmniej zdawao ksinej, lecz na przykadzie swych crek przekonaa si, jak nieatw i nieprost rzecz jest na pozr tak pospolite wydawanie za m crek. Ile obaw si przeyo, ile trudnego namysu, ile poszo pienidzy, ile wyniko nieporozumie z mem, zanim wydano dwie starsze crki, Dari i Natali. Teraz, z okazji wprowadzenia w wiat najmodszej, przeywano te same obawy, te same wtpliwoci, a z mem wynikao jeszcze wicej ktni ni dawniej. Stary ksi, jak wszyscy ojcowie, by nader draliwy na punkcie czci i niewinnoci swych crek, a poza tym niepoczytalnie o nie zazdrosny, zwaszcza o Kitty, swoj ulubienic, tote na kadym kroku robi onie sceny za rzekome kompromitowanie crki. Ksina, ktra przywyka do tego jeszcze wwczas, gdy chodzio o starsze crki, teraz czua, e draliwo ksicia jest bardziej uzasadniona. Widziaa, e w ostatnich czasach zwyczaje towarzyskie wielce

si zmieniy i e obowizki matek stay si jeszcze trudniejsze. Widziaa, e rwienice Kitty zakadaj jakie stowarzyszenia, chodz na jakie kursy, swobodnie rozmawiaj z mczyznami, same jed powozem po miecie, e wiele z nich przestao dyga, a co najwaniejsze wszystkie s przewiadczone, e wybr ma jest ich rzecz, a nie rodzicw. Dzi ju nie wydaje si panien za m tak jak dawniej mylay i mwiy wszystkie mode dziewczta, a nawet i wszyscy starzy ludzie, lecz jak obecnie wydaje si crki za m, tego ksina od nikogo dowiedzie si nie moga. Francuski zwyczaj, e rodzice stanowi o losach dzieci, nie by przyjty: uznano go za szkodliwy. Nie by rwnie stosowany zwyczaj angielski, uznajcy zupen swobod dziewczt, cakiem zreszt w rosyjskim spoeczestwie niemoliwy. Rosyjski zwyczaj swatania uwaano za co potwornego, wymiewali go wszyscy, nawet sama ksina. Jak naley jednak wychodzi i wydawa za m, tego nikt nie wiedzia. Kogokolwiek ksina o to zagadna, wszyscy mwili to samo: Ale na mio bosk! W naszych czasach trzeba ju raz zapomnie o tym anachronizmie. Przecie to modzi pobieraj si, nie rodzice, wic niechaj modzi robi, jak im si podoba. atwo byo tak mwi tym, ktrzy nie mieli crek, ale ksina zrozumiaa, e przy takich moliwociach zblienia crka jej moe si zakocha, i to zakocha w czowieku, ktry bd nie ze chce si oeni, bd nie bdzie stosowny na ma. I cho starano si niejednokrotnie przekona ksin, e w naszych czasach modzie sama powinna stanowi o swym losie, nie moga da temu wiary, podobnie jak nie mogaby uwierzy, e w jakichkolwiek czasach najodpowiedniejsz zabawk dla picioletnich dzieci s nabite pistolety. I dlatego ksina bardziej bya niespokojna o Kitty ni o starsze crki. Obawiaa si teraz, by Wroski nie ograniczy si tylko do zalotw. Zauwaya, e Kitty ju si w nim kocha, lecz pocieszaa si, e Wroski jest czowiekiem uczciwym i nie postpi w ten sposb. Wiedziaa zarazem, jak atwo przy obecnej swobodzie obejcia zawrci pannie gow i jak lekko na og zapatruj si na to mczyni. W ubiegym tygodniu Kitty powtrzya matce rozmow, ktr miaa z Wroskim podczas mazura. Tre tej rozmowy nieco uspokoia ksin, ale cakiem uspokoi jej nie moga. Wroski powiedzia Kitty, e i on, i brat do tego stopnia przywykli we wszystkim ulega matce, e nigdy nie decyduj si przedsiwzi nic wanego bez jej rady. I teraz oczekuj przyjazdu matki z Petersburga jak osobliwego szczcia mwi. Kitty opowiedziaa to nie przypisujc tym sowom adnego znaczenia, ale matka zrozumiaa je inaczej. Wiedziaa, e stara hrabina jest oczekiwana z dnia na dzie i e bdzie zadowolona z wyboru syna; wydao si jej wic dziwne, e Wroski si nie owiadcza, rzekomo obawiajc si urazi matk; tak bardzo jednak pragna tego maestwa, a zwaszcza uspokojenia wszystkich swych obaw, e w to uwierzya. Jakkolwiek z gorycz patrzya na niedol starszej crki, ktra wanie zamierzaa rozej si z mem, niepokj o rozstrzygajce si losy modszej pochania wszystkie jej uczucia. Ten dzie przysporzy jej nowej troski w postaci powrotu Lewina: obawiaa si, by Kitty, ktra jak si jej zdawao miaa kiedy dla niego sentyment, przez zbytek skrupuw nie odrzucia owiadczyn Wroskiego, i w ogle, aby przyjazd Lewina nie powika i nie zahamowa sprawy tak bliskiej zakoczenia. No i c, czy dawno przyjecha? zapytaa ksina po powrocie do domu. Dzisiaj, maman. Chciaabym ci powiedzie. zacza ksina i Kitty z jej powanej i przejtej miny odgada, o czym bdzie mowa. Mamo odpowiedziaa rumienic si i szybko zwracajc si ku niej prosz, prosz bardzo, nie mw mi nic. Ja wiem, wiem wszystko. Kitty pragna tego samego co matka, lecz pobudki ksinej uraay j. Chciaam ci tylko powiedzie, e gdy si dao nadziej jednemu

Mamo najdrosza, na mio bosk, niech mama nic nie mwi. To takie okropne mwi o tym. Ju nie bd, nie powiedziaa matka widzc zy w oczach crki jedno tylko, moja duszko: obiecaa, e nie bdziesz miaa przede mn adnych tajemnic. Pamitasz? Nigdy, droga mamo, adnych odpara Kitty rumienic si i patrzc matce prosto w oczy. Ale teraz nie mam nic do powiedzenia. Ja ja gdybym nawet chciaa, nie wiedziaabym, co powiedzie i jak Nie wiedziaabym. Nie, z tymi oczami nie mogaby mwi nieprawdy pomylaa ksina umiechajc si na widok jej wzruszenia i szczcia. Umiechaa si, poniewa biednej Kitty to, co si teraz dziao w jej sercu, wydawao si takie wielkie i wane.

XIII
Od obiadu a do pocztku przyjcia Kitty doznawaa uczucia podobnego do nastroju modzieca przed bitw; serce jej bio mocno i nie moga na niczym skupi myli. Czua, e wieczr w, kiedy Lewin i Wroski spotkaj si po raz pierwszy, rozstrzygnie o jej losie. Wyobraaa ich sobie nieustannie, to kadego z osobna, to obu na raz. Gdy mylaa o przeszoci, chtnie i z rozrzewnieniem zatrzymywaa si na wszystkim, co j czyo z Lewinem. Wspomnienia z dziecistwa i pami o przyjani Lewina ze zmarym bratem nadaway ich znajomoci osobliwy, poetyczny urok. Mio jego, ktrej bya pewna, pochlebiaa jej i cieszya j. O Lewinie mylaa bez przymusu; do myli o Wroskim natomiast, cho by to czowiek o niezwykej wiatowej ogadzie i wielkim spokoju, wkradao si jakie skrpowanie, jakby jaki faszywy ton dwicza, nie w nim by bowiem bardzo naturalny i sympatyczny lecz w niej samej, podczas gdy z Lewinem czua si prosta i szczera. Za to, gdy mylaa o yciu u boku Wroskiego, widziaa przed sob perspektyw wietnoci i szczcia, natomiast przyszo z Lewinem przesaniaa mga. Kiedy wesza na gr do swego pokoju, aby si przebra na wieczr, i spojrzaa w lustro, z radoci stwierdzia, e jest to jeden z jej dobrych dni i e nie zawiod jej siy, tak potrzebne wobec tego, co miao nastpi. Czua, e wyglda na pozr spokojna i e ruchy jej s wdziczne i nieskrpowane. O wp do smej, ledwo zesza do salonu, lokaj zaanonsowa: Konstanty Dmitrycz Lewin. Ksina bya jeszcze w swoim pokoju, a ksi take si nie ukaza. Stao si pomylaa Kitty i wszystka krew spyna jej do serca. Spojrzaa w lustro i przerazia si wasnej bladoci. Wiedziaa ju teraz na pewno, e Lewin dlatego tak wczenie przyjecha, by zasta j sam i owiadczy si. I w tej chwili dopiero, po raz pierwszy, rzecz caa ukazaa si jej z innej, zupenie nowej strony. Teraz dopiero zrozumiaa, e chodzi nie tylko o ni sam z kim ona bdzie szczliwa i kogo ona kocha ale e za chwil bdzie musiaa zrani czowieka, ktry jest jej drogi I to zrani okrutnie. I za co? Za to, e on, najmilszy, kocha j, e jest w niej zakochany. Ale co pocz, tak trzeba. Tak by musi. Mj Boe, czy naprawd ja sama mam to mu powiedzie? pomylaa. C wic powiem? Czy powiem, e go nie kocham? Bdzie to nieprawd. C wic powiem? Czy powiem, e kocham innego? Nie, to niemoliwe. Pjd sobie lepiej, pjd. Bya ju niedaleko drzwi, gdy usyszaa jego kroki. Nie. To nieuczciwe. Czego mam si lka? Nic zego nie zrobiam. Co bdzie, to bdzie. Powiem prawd. Nigdy mnie nie oniemiela Ot i on rzeka sobie w duchu, widzc ju jego barczyst, a pen zakopotania posta i byszczce, utkwione w ni oczy. Spojrzaa mu prosto w twarz, jakby bagajc o lito, i podaa mu rk.

Przyszedem nie w por, za wczenie, zdaje si zacz Lewin rozgldajc si po pustym salonie. Skoro stwierdzi, e przewidywania jego si speniy i e nikt mu nie przeszkodzi wypowiedzie tego, co zamierza, twarz jego spochmurniaa. O nie odrzeka Kitty i usiada przy stole. Ale tego wanie pragnem: zasta pani sam zacz nie siadajc i nie patrzc na ni, eby nie straci odwagi. Mama zaraz nadejdzie. Bardzo si wczoraj zmczya. Wczoraj Mwia, sama nie wiedzc, co wymawiaj jej wargi, i nie spuszczajc z niego bagalnego i serdecznego wejrzenia. Spojrza na ni: zarumienia si i umilka. Powiedziaem pani, e nie wiem, czy na dugo przyjechaem, e to zaley od pani Coraz niej schylaa gow, nie wiedzc sama, jak da odpowied na to, co miao nastpi. e to zaley od pani powtrzy. Chciaem powiedzie chciaem powiedzie Po to przyjechaem aby by moj on wypowiedzia, sam nie zdajc sobie Sprawy z tego, co mwi, i skoro czu, e najstraszniejsze jest ju poza nim, zamilk i podnis na ni oczy. Oddychaa ciko, nie patrzc na niego. Ogarn j zachwyt. Dusza jej przepeniona bya szczciem. Nie spodziewaa si zupenie, e jego wyznanie miosne wywrze na niej tak wielkie wraenie. Lecz trwao to tylko chwil. Przypomniaa sobie Wroskiego. Podniosa na Lewina przejrzyste, prawdomwne oczy i widzc jego zrozpaczon min odpowiedziaa szybko: To niemoliwe Niech mi pan wybaczy. Jake bya mu bliska jeszcze przed chwil, jak pena znaczenia w jego yciu! I jake mu si staa teraz obca i daleka! Nie mogo by inaczej rzek nie patrzc na ni. Skoni si i chcia odej.

XIV
W tej samej wszake chwili wesza do salonu ksina Gdy ujrzaa ich samych i spostrzega ich zmieszane miny, na twarzy jej odmalowao si przeraenie. Lewin skoni si, nic nie mwic. Kitty milczaa nie podnoszc oczu. Bogu dziki, odmwia mu pomylaa matka i twarz jej rozjania si zdawkowym umiechem, jakim co czwartek zwyka bya wita goci. Usiada i pocza wypytywa Lewina, jak spdza czas na wsi. Lewin usiad znowu, czekajc na przybycie goci, by wymkn si niepostrzeenie. W pi minut pniej wesza do salonu zamna od roku przyjacika Kitty, hrabina Nordston. Bya to kocista kobieta o tej cerze i czarnych, byszczcych oczach, chorowita i nerwowa. Lubia bardzo Kitty i przyja jej, jak zawsze przyja matek dla panien, wyraaa si w pragnieniu wydania Kitty za m wedug swego wasnego ideau szczcia; dlatego chciaa wyda j za Wroskiego. Lewin, ktrego na pocztku zimy czsto spotykaa u Szczerbackich, by jej zawsze niesympatyczny. Staym i ulubionym jej zajciem przy tych okazjach byo strojenie z niego artw. Bardzo lubi, gdy spoglda na mnie z wyyn swej wielkoci, gdy urywa sw zbyt mdr rozmow ze mn dlatego, e jestem za gupia, lub gdy si askawie znia do mego poziomu Podoba mi si to! On si znia Ciesz si, e mnie nie cierpi mawiaa o nim. Miaa racj: Lewin istotnie jej nie znosi i lekceway j za to wanie, z czego bya dumna i co poczytywaa sobie za zalet za jej nerwowo, za wyszukan pogard i obojtno wobec wszystkiego, co prostackie i zblione do rzeczywistego ycia.

Pomidzy Nordstonow a Lewinem ustali si stosunek do czsty w towarzystwie, kiedy dwie osoby zachowujc pozory yczliwoci lekcewa si nawzajem do tego stopnia, e nie s ju w stanie bra jedna drugiej na serio i nie mog si nawet wzajemnie obrazi. Hrabina Nordston od razu zaatakowaa Lewina. A, Konstanty Dmitrycz! Znw przyjecha pan do naszego rozpustnego Babilonu rzeka podajc mu malusiek t rczk i robic aluzj do sw, ktrych uy na pocztku zimy mwic, e Moskwa to Babilon. C, czy Babilon si nawrci, czy te moe pan si zdeprawowa? dodaa spogldajc z umiechem na Kitty. Wielce mi pochlebia, e pani tak dobrze pamita moje sowa odrzek Lewin, ktry zdy odzyska zimn krew i z przyzwyczajenia przybra swj zwyky wobec przeciwniczki artobliwie wrogi ton. Widocznie robi na pani wielkie wraenie. Ach, jakeby mogo by inaczej. Wszystko sobie zapisuj A ty, Kitty, bya dzi na lizgawce? I pocza rozmawia z Kitty. Jakkolwiek wydawao si Lewinowi rzecz niestosown wyj w tej chwili, jednak atwiej byo popeni tak niezrczno ni pozosta przez cay wieczr i widzie Kitty, ktra co pewien czas spogldaa na niego unikajc wszake jego wzroku. Lewin chcia wanie wsta, lecz ksina, zauwaywszy jego milczenie, zwrcia si do niego z zapytaniem: Czy na dugo przyjecha pan do Moskwy? Zdaje si, e pan jest czynny w ziemstwie i e nie moe pan na dugo wyjeda. Nie, prosz ksinej, ju nie zajmuj si ziemstwem odpar. Przyjechaem na kilka dni. Dzieje si z nim co szczeglnego pomylaa hrabina Nordston wpatrujc si w jego surow, powan twarz nie rozpoczyna jako swoich wywodw, ale ju ja go podjudz: ogromnie lubi wystrychn go na dudka w obecnoci Kitty i na pewno to zrobi. Prosz pana rzeka niech mi pan wyjani, co to ma znaczy wszak pan si na tym wszystkim zna e w naszej kauskiej wsi wszyscy chopi i wszystkie baby, co tylko mieli, to przepili, i teraz nam nic nie pac Co to ma znaczy? Pan zawsze tak chwali chopw. W tej chwili wesza do salonu jeszcze jaka dama: Lewin wsta. Pani wybaczy, doprawdy nie znam si zupenie na tym i nic nie potrafi pani odpowiedzie odpar i obejrza si na wchodzcego tu za dam oficera. To musi by Wroski pomyla i chcc si upewni spojrza na Kitty. Ta zdya ju popatrze na Wroskiego, po czym rzucia okiem na Lewina. To jedno spojrzenie jej bezwiednie rozpromienionych oczu zdradzio Lewinowi, e Kitty kocha tego czowieka; zrozumia to tak dobrze, jak gdyby mu to powiedziaa sowem. Ale co to za czowiek? Teraz, bez wzgldu na to, czy to byo dobrze, czy le, Lewin ju wyj nie mg: musia si przekona, kim by ten, ktrego Kitty kochaa. Bywaj ludzie, ktrzy przy spotkaniu szczliwego w czymkolwiek rywala od razu zamykaj oczy na wszystkie jego zalety i widz w nim samo zo. Bywaj take tacy, ktrzy wrcz przeciwnie pragn dostrzec w szczliwym wspzawodniku te zalety, dziki ktrym tamten ich pokona, i szukaj w nim, z dojmujcym blem serca, wycznie dobrych stron. Do tych wanie zalicza si Lewin. Nietrudno mu byo zreszt doszuka si we Wroskim cech dodatnich i budzcych sympati, od razu bowiem rzuciy mu si w oczy. Wroski by to niewysoki, dobrze zbudowany brunet, o twarzy, piknej, a zarazem, dobrodusznej, nadzwyczaj przy tym spokojnej i energicznej. W rysach jego i postaci, od krtko ostrzyonych czarnych wosw i wieo wygolonego podbrdka a do lunego, nowiutkiego, jak z igy munduru, wszystko byo proste i wykwintne zarazem. Przepuciwszy wchodzc dam Wroski podszed do ksinej, a potem do Kitty.

W miar jak si do niej zblia, pikne jego oczy nabieray szczeglnie tkliwego blasku, a na usta wystpowa ledwo dostrzegalny umiech, skromny i (jak si zdawao Lewinowi) zwyciski; powoli, z szacunkiem pochyli si nad ni; i poda jej sw ma, ale szerok do. Po przywitaniu si i zamienieniu kilku sw ze wszystkimi usiad ani razu nie spojrzawszy na Lewina, ktry nie spuszcza z niego oczu. Panowie pozwol, e ich zapoznam: Konstanty Dmitrycz Lewin rzeka ksina zwracajc si w stron Lewina hrabia Aleksy Kiryowicz Wroski. Wroski wsta i yczliwie patrzc Lewinowi w oczy ucisn jego rk. Miaem, zdaje si, tej zimy spotka si panem na jakim obiedzie rzek umiechajc si prosto i szczerze ale pan niespodzianie wyjecha na wie. Pan Lewin gardzi miastem i nienawidzi go, a wraz z nim nas, mieszczuchw wtrcia hrabina Nordston. Widocznie moje sowa robi na pani wielkie wraenie, skoro je pani tak dobrze pamita odci si Lewin i zaczerwieni si, gdy uprzytomni sobie, e ju raz to powiedzia. Wroski spojrza na Lewina i na hrabin Nordston i umiechn si. Pan stale mieszka na wsi? zapyta. Przypuszczam, e w zimie musi tam by nudno. Nie jest nudno, jeli kto ma zajcie; zreszt, ja sam ze sob nigdy si nie nudz szorstko odpar Lewin. Lubi wie mwi dalej Wroski, ktry zauway, ale zignorowa ton Lewina. Spodziewam si jednak, e pan nie zgodziby si stale mieszka na wsi? wtrcia hrabina Nordston. Tego nie wiem: nigdy nie prbowaem mieszka na wsi duej. Doznawaem niekiedy dziwnego uczucia cign dalej. Nigdy nie tskniem tak za wsi, za prawdziw wsi rosyjsk, z jej apciami i chopami; jak pewnej zimy, ktr spdziem z matk w Nizzy. Nizza, jak pastwo wiecie, sama przez si jest nudna, Neapol i Sorrento te s dobre tylko na krtko, i wanie tam szczeglnie ywo przypomina si czowiekowi Rosja, a zwaszcza nasza wie. Zupenie jak Wroski mwi zwracajc si do Kitty i do Lewina i przenoszc na nich po kolei swe spokojne, yczliwe spojrzenie; mwi najwidoczniej to, co mu przychodzio na myl. Widzc, e hrabina Nordston zamierza co powiedzie, Wroski umilk, nie dokoczy zacztego zdania i pocz uwanie sucha. Rozmowa nie gasa ani na chwil, tote ksina, ktra zawsze miaa w pogotowiu, na wypadek gdyby zabrako tematu, dwa dziaa cikiego kalibru klasyczne czy realne wyksztacenie oraz powszechn sub wojskow nie miaa potrzeby ich wytacza, a hrabina Nordston nie miaa sposobnoci droczy si z Lewinem. Lewin chcia, ale nie potrafi wtrci si do rozmowy, mwi sobie co chwila: Teraz wyjd, ale nie wychodzi, jakby na co czeka. Rozmowa zesza na temat stolikw wirujcych i duchw i hrabina Nordston, bdc zwolenniczk spirytyzmu, zacza opowiada o cudach, ktre widziaa na wasne oczy. Ach, na mio bosk, prosz pani: musi, musi pani mnie tam ze sob zabra! Nigdy w yciu nie widziaem nic nadzwyczajnego, chocia szukam nieustannie rzek z umiechem Wroski. Dobrze, w przysz sobot odpowiedziaa hrabina Nordston. A pan, Konstanty Dmitryczu, czy pan wierzy? zapytaa Lewina. Po co pani mnie pyta? Przecie pani wie, co powiem. Ale ja chc usysze paskie zdanie. Moim zdaniem odrzek Lewki te wirujce stoliki s dowodem, e tak zwane kulturalne sfery stoj nie wyej od chopw. Oni wierz w ze oko, w uroki, w czary, my za. A wic nie wierzy pan?

Nie mog wierzy, prosz pani. Skoro mwi, e widziaam na wasne oczy? Baby wiejskie take opowiadaj, e widziay na wasne oczy domowego skrzata. Wic pan sdzi, e mwi nieprawd? rozemiaa si z pewnym przymusem. Ale nie, Masza, Konstanty Dmitrycz powiada tylko, e nie moe uwierzy wtrcia Kitty rumienic si za Lewina. Zrozumia i jeszcze bardziej zirytowany, chcia co odpowiedzie, ale Wroski ze swym szczerym, wesoym umiechem natychmiast popieszy z pomoc rozmowie, ktrej grozi przykry obrt. Wic pan stanowczo nie uznaje takiej moliwoci? zagadn. Dlaczeg to? Przyjmujemy przecie, e istnieje elektryczno, o ktrej nic nie wiemy; czemu wic nie mogaby istnie nowa, dotd nam nie znana sia, ktra Kiedy odkryto elektryczno przerwa szybko Lewin odkryto tylko zjawisko; nie wiadomo byo, skd ono pochodzi i w jaki sposb dziaa; wieki cae miny, zanim pomylano o zastosowaniu go w praktyce. Tymczasem spirytyci, na odwrt, zaczli od tego, e stoliki dla nich pisz i e duchy ich odwiedzaj, a dopiero potem zaczli utrzymywa, e to jaka nieznana sia. Wroski sucha Lewina uwanie, tak jak w ogle zwyk by sucha, wyranie zainteresowany jego sowami. Tak, lecz spirytyci powiadaj: Nie wiemy jeszcze, jaka to sia, ale sia ta istnieje i dziaa w nastpujcych warunkach. Nieche uczeni badaj, na czym owa sia polega. Nie, nie rozumiem, czemu to nie miaaby by jaka sia, skoro A dlatego przerwa Lewin e jeli chodzi o elektryczno, to za kadym razem, gdy potrze pan ywic o wen, nastpuje okrelone zjawisko, podczas gdy tutaj nie zawsze, wic nie jest to zjawisko przyrody. Spostrzegszy prawdopodobnie, e rozmowa staje si jak na salonow konwersacj zbyt powana, Wroski nic nie odpowiedzia, tylko pragnc zmieni temat umiechn si wesoo i zwrci si do pa. A wic sprbujmy zaraz, prosz pani zacz. Le win jednak chcia wypowiedzie swoj myl do koca. Myl cign dalej e usiowania spirytystw, by wytumaczy swoje cuda istnieniem jakiej nowej siy, s w najwyszym stopniu nieudane. Mwi wyranie o sile duchowej, a chc j podda eksperymentom materialnym.. Wszyscy czekali, a skoczy swoje wywody i Lewin wyczuwa to. A ja sdz, e z pana byoby doskonae medium przerwaa mu hrabina Nordston jest w panu co ekstatycznego. Lewin na te sowa ju otworzy usta, ale zaczerwieni si i zmilcza. No wic, ksiniczko, sprbujmy stow zawoa Wroski. Czy ksina pozwala? I podnis si szukajc oczyma odpowiedniego stolika. Kitty wstaa zza stou. Mijajc Lewina napotkaa jego spojrzenie. Byo, go jej al z caego serca, tym bardziej e sama bya przyczyn jego cierpienia. Jeli moesz mi przebaczy, przebacz mwiy jej oczy. Jestem taka szczliwa. Nienawidz wszystkich, i pani, i siebie odpowiedziao jego spojrzenie. Sign po kapelusz, lecz nie byo mu sdzone odej. W chwili gdy miano zaj miejsca przy stoliku, wszed stary ksi i przywitawszy panie podszed do Lewina. O! zacz radonie. Dawno przyjecha? Nie wiedziaem, e jeste tutaj. Ciesz si, e pana widz.

Stary Szczerbacki mwi Lewinowi czasami ty, czasami pan. Ucisn go i rozmawiajc z nim nie zwraca uwagi na Wroskiego, ktry tymczasem wsta i czeka cierpliwie, a pan domu do niego si zwrci. Kitty rozumiaa, jak po tym, co zaszo, serdeczno ojca musi by bolesna dla Lewina. Widziaa rwnie, jak chodno ksi odpowiedzia wreszcie na ukon Wroskiego i z jakim dobrodusznym zakopotaniem ten na niego popatrzy starajc si zrozumie, a nie rozumiejc, jak mona by dla niego le usposobionym i co jest tego przyczyn i zarumienia si. Niech nam ksi odda pana Lewina zawoaa hrabina Nordston chcemy zrobi eksperyment. Jaki znowu eksperyment? Krci stoy? Wybaczcie mi, moi pastwo, ale moim zdaniem, zabawniej ju jest gra w piercionek rzek stary ksi patrzc na Wroskiego i domylajc si, e to jego pomys. Piercionek ma przynajmniej jaki sens. Wroski spojrza ze zdziwieniem na ksicia swym twardym wzrokiem i umiechnwszy si nieznacznie, natychmiast wszcz z hrabin Nordston rozmow o wielkim balu, ktry mia si odby w nastpnym tygodniu. Mam nadziej, e pani bdzie? zapyta Kitty. Skoro tylko stary ksi si odwrci, Lewin niepostrzeenie wyszed. Ostatnim wraeniem, jakie odnis z tego wieczoru, bya umiechnita, uszczliwiona twarzyczka Kitty odpowiadajcej Wroskiemu na jego pytanie o bal.

XV
Po skoczonym przyjciu Kitty opowiedziaa matce sw rozmow z Lewinem i pomimo caego wspczucia, jakie w niej wzbudza, cieszya j myl, e s i j e j o w i a d c z o n o . Nie miaa wprawdzie wtpliwoci, e postpia, jak naleao, ale w ku dugo nie moga zasn. Jeden obraz nie przestawa jej przeladowa: twarz Lewina o cignitych brwiach i spogldajcych spod nich z gbokim smutkiem poczciwych oczach, gdy sta rozmawiajc z jej ojcem, a patrzc na ni i na Wroskiego. I taki j ogarn al, a si jej zy w oczach zakrciy. Natychmiast jednak pomylaa o tym, ktry mia jej tamtego zastpi. Jak ywa stana jej przed oczyma ta energiczna, mska twarz, ten szlachetny spokj i ta promieniejca z caej jego postaci dobro dla wszystkich. Przypomniaa sobie, e ten, ktrego kocha, kocha j nawzajem, i znw rado napenia jej serce. Z umiechem szczcia zoya gow na poduszce. al mi go, al, ale c robi! To nie moja wina! powtarzaa sobie, gos wewntrzny jednak mwi jej co innego. Nie wiedziaa, czego auje: czy tego, e podbia serce Lewina, czy te, e nie przyja jego owiadczyn. Ale szczcie jej byo zatrute wtpliwociami. Boe, zmiuj si! Boe, zmiuj si! szeptaa raz po raz, a zasna. Tymczasem na dole, w maym gabinecie ksicia, odbywaa si midzy rodzicami jedna z czsto powtarzajcych si utarczek z powodu ukochanej crki. Co? A to! krzycza ksi wymachujc rkoma i pospiesznie otulajc si w swj podbity popielicami szlafrok. To, e nie masz ambicji ani godnoci, e habisz i gubisz crk tym podym, gupim swataniem! Ale, na Boga ywego, zlituj si, co ja takiego zrobiam?! mwia ksina omal nie z paczem. Szczliwa, zadowolona po rozmowie z crk, przysza jak zwykle powiedzie mowi dobranoc i nie zamierzajc mu wspomina o owiadczynach Lewina i odmowie Kitty napomkna za to, e wedug niej sprawa z Wroskim dobiega ju koca i e rozstrzygnie si, gdy tylko

przyjedzie jego matka. I wtedy wanie, syszc to, ksi nagle wybuchn i pocz wykrzykiwa nieprzystojne sowa. Co zrobia? Po pierwsze, zwabiasz starajcego si, o czym caa Moskwa bdzie gadaa, i susznie. Jeeli urzdzasz przyjcia, to zapraszaj wszystkich, a nie tylko paru wybranych konkurencikw. Zapro tych wszystkich l a l u s i w (tak ksi nazywa moskiewsk modzie), sprowad tapera i niechaj sobie tacz, lecz nie tak jak dzisiaj samych konkurentw, eby im crk strczy! A mnie wstrt bierze patrze na to, doprawdy wstrt! i postawia na swoim: zawrcili dziewczynie gow. Lewin jest tysic razy lepszy. A tamten to petersburski fircyk Ich tam hurtem fabrykuj, wszystkich na jedno kopyto, a wszystko to hoota. Niech sobie bdzie nawet ksiciem krwi, mojej crce nikogo nie potrzeba! . C ja takiego zrobiam? Wanie to, co powiadam! gniewnie zawoa ksi. Wiem tylko, e jeli ciebie bd suchaa przerwaa ksina to nigdy nie wydamy crki za m. W takim razie najlepiej wyjecha na wie. Oczywicie, e lepiej wyjecha! Ale pozwl, czy ja zabiegam o czyje wzgldy? Bynajmniej A mody czowiek, i to bardzo przyzwoity, po prostu zakocha si, i ona, mam wraenie Ot to, masz wraenie! A jeli ona naprawd si zakocha, on za tyle bdzie myla o eniaczce, co nie przymierzajc ja? Och, niechby moje oczy tego nie widziay! Ach, spirytyzm! Ach, Nizza! Ach, na balu! i ksi, przewiadczony, e naladuje on, za kadym sowem wykonywa dyg. Dopiero kiedy unieszczliwimy Kati, kiedy ona naprawd wbije sobie w gow Ale dlaczego tak sdzisz? Ja nie sdz, ja wiem: od tego mamy oczy my, a nie wy, baby. Widz czowieka, ktry ma powane zamiary, i widz trzpiota, wiercipit, ktry chce si tylko bawi No, jak ty ju sobie co ubrdasz Przypomnisz sobie moje sowa, ale wwczas bdzie za pno Jak z Dasz. No, ju dobrze, dobrze Nie mwmy o tym przerwaa ona przypominajc sobie nieszczsn Dolly. Dobrze, nie mwmy Dobranoc! Przeegnawszy si nawzajem, maonkowie ucaowali si i rozeszli, czujc wszelako, e kade z nich zostao przy swoim zdaniu. Ksina zrazu bya niewzruszenie pewna, e tego wieczoru los Kitty rozstrzygn si i e nie moe by adnych wtpliwoci co do zamiarw Wroskiego, lecz sowa ma j stropiy. Wrcia do swego pokoju i czujc podobnie jak Kitty lk przed nieznan przyszoci, powtrzya kilka razy po cichu: Boe, zmiuj si! Boe, zmiuj si! Boe, zmiuj si!

XVI
Wroski nie zazna nigdy rodzinnego ycia. Matka jego, za modu janiejca wietnoci w salonach, miaa jeszcze jako matka, a zwaszcza po mierci ma, wiele gonych w towarzystwie romansw. Ojca Wroski prawie nie pamita, wychowywa si w Korpusie Paziw*.

K o r p u s p a z i w powsta w r. 1802 jako zakad naukowy. W r. 1863 przeksztacony w siedmioklasow szko wojskowooglnoksztacc. Dopuszczani tu byli jedynie synowie arystokracji rodowej i wyszych urzdnikw. Absolwenci zajmowali wysokie stanowiska w wojsku , dyplomacji, administracji pastwowej.

Ukoczywszy szko, jako bardzo mody, elegancki oficer od razu przyswoi sobie tryb ycia zamonych petersburskich wojskowych. Chocia nawet bywa z rzadka w petersburskim wielkim wiecie, jednak wszystkie jego miosne sprawy rozgryway si poza obrbem towarzystwa. W Moskwie pozna po raz pierwszy po zbytkownym, a prostackim yciu petersburskim urok obcowania z mi, niewinn mod dziewczyn z towarzystwa, ktra go pokochaa. Nawet na myl mu nie przyszo, e w jego stosunku do Kitty mogoby by co zego. Z ni przewanie taczy na balach, bywa u nich w domu. Mwi z ni o tym, o czym zwykle rozmawia si w towarzystwie: o rnych gupstewkach, lecz o gupstewkach, w ktre bezwiednie wkada na jej intencj okrelony sens. Mimo e nie powiedzia jej nic takiego, czego nie mgby powiedzie przy wszystkich, czu, e dziewczyna staje si coraz bardziej od niego zalena, a im mocniej to wyczuwa, tym wiksz mu to sprawiao przyjemno i tym tkliwsze staway si dla niej jego uczucia. Nie wiedzia, e postpowanie jego wobec Kitty posiada okrelon nazw, e jest to zwyke rozkochiwanie panien, bez zamiaru maestwa. Nie zdawa sobie sprawy, e takie rozkochiwanie jest jednym ze zych uczynkw przyjtych w gronie wietnej modziey jego pokroju; Wydawao mu si, e on pierwszy wynalaz t przyjemno, tote upaja si swym wynalazkiem. Gdyby mg by usysze, co tego wieczoru mwili jej rodzice, i spojrze na rzeczy z ich punktu widzenia, gdyby mu powiedziano, e Kitty bdzie nieszczliwa, jeli on si z ni nie oeni, zdziwiby si wielce i nie uwierzyby temu. Nie mgby uwierzy, e co, co jemu, a zwaszcza jej, sprawia tak wielk a niewinn przyjemno, moe by ze. Tym bardziej nie mgby uwierzy, e powinien si oeni. O eniaczce nigdy nie myla jako o czym moliwym. Nie tylko nie lubi rodzinnego ycia, lecz zgodnie z powszechn opini kawalerskiego wiatka, w ktrym si obraca upatrywa w rodzinie, a zwaszcza w osobie ma, co obcego, wrogiego, a przede wszystkim miesznego. A jednak chocia nawet si nie domyla, o czym mwili jej rodzice, wyczu wychodzc tego wieczoru od Szczerbackich, e ten duchowy tajemny zwizek czcy go z Kitty nabra od dzi takiej mocy, i naleao co przedsiwzi. Lecz co naleao i co mona byo przedsiwzi, tego Wroski domyli si nie mg. To wanie jest urocze myla wracajc od Szczerbackich z przyjemnym jak zawsze uczuciem czystoci i orzewienia (ktre po czci pochodzio std, e przez cay wieczr nie pali), a poza tym z nowym uczuciem rozrzewnienia wobec mioci Kitty to wanie jest urocze, e ani ja, ani ona nicemy sobie nie powiedzieli, a przecie tak rozumielimy si w tej niedostrzegalnej rozmowie spojrze i intonacji, e dzi wyraniej ni kiedykolwiek powiedziaa mi: kocham. I jak adnie, jak po prostu, a przede wszystkim z tak ufnoci! Czuj si sam lepszy i czystszy. Czuj, e mam serce i e jest we mnie wiele dobrego Te liczne zakochane oczy! Gdy powiedziaa: N a w e t b a r d z o ! No, wic co? No, wic nic. Mnie jest dobrze i jej jest dobrze I pocz si zastanawia, gdzie spdzi reszt wieczoru. Przebieg myl miejsca, dokd by mg si uda. Klub? Partia bezika? Szampan z Ignatowem? Nie, nie pojad. Chteau des Fleurs? Zastan tam Oboskiego, bd kuplety, kankan Nie, mam tego dosy. Za to wanie lubi Szczerbackich, e u nich staj si lepszy. Pojad do domu. Poszed prosto do swego numeru u Dussot, kaza sobie poda kolacj, potem rozebra si i po chwili, zaledwie zdy przyoy gow do poduszki, zasn mocnym i jak zwykle spokojnym snem.

XVII

Nazajutrz o jedenastej rano Wroski pojecha na dworzec petersburski po matk. Pierwsz osob, na ktr natkn si na stopniach szerokich schodw, by Oboski, oczekujcy przyjazdu siostry tym samym pocigiem. . A, wasza ekscelencja! zawoa Oboski. A ty po kogo? Po mam z umiechem, jak wszyscy na widok Oboskiego, odpowiedzia Wroski ciskajc mu rk i razem z nim wszed na schody. Powinna dzi przyjecha z Petersburga. A ja czekaem na ciebie do drugiej. Dokde pojechae od Szczerbackich? Do domu odrzek Wroski. Wyznaj, e czuem si tak jako przyjemnie po wieczorze u Szczerbackich, e nie chciao mi si ju nigdzie jecha. Poznaj rumaki chye po znakach, ktre nosz, a zakochanych modziecw poznaj po ich oczach wyrecytowa Stiepan Arkadjicz, podobnie jak niedawno Lewinowi. Wroski umiechn si. Z miny jego mona byo wnosi, e si nie zapiera; od razu jednak zmieni temat rozmowy. A ty na kogo czekasz? zapyta. Ja? Na pikn kobiet odpar Oboski. Ach, tak! Honny soit, qui mai y pense!* Na moj siostr Ann. Ach, na pani Karenin!. Znasz j zapewne? Zdaje si, e znam. A moe nie Doprawdy, nie pamitam odpar z roztargnieniem Wroski czc mglicie to nazwisko z czym nudnym i afektowanym. Za to Aleksego Aleksandrowicza, mego znakomitego szwagra, na pewno znasz. Cay wiat go zna. Znam go z opinii i z widzenia. Wiem, e jest rozumny, wyksztacony, podobno bardzo pobony Ale wiesz, e to nie w moim not in my line* odpowiedzia Wroski. Jest to doprawdy czowiek niezwyky: troch konserwatywny, ale wielkiej zacnoci zauway Stiepan Arkadjicz wielkiej zacnoci. No, to tym lepiej dla niego rzek Wroski z umiechem. A, jeste i ty zwrci si do wysokiego, starego lokaja matki, ktry sta u wejcia. Wejd no tutaj. Wroski w ostatnich czasach, niezalenie od sympatii, jak powszechnie budzi Oboski, czu mu si specjalnie bliski, poniewa w wyobrani czy go z osob Kitty. No c, urzdzamy w niedziel kolacj dla divy? zapyta biorc go pod rk z umiechem. Naturalnie. Zbior skadk. Ach, poznae chyba wczoraj mego przyjaciela Lewina? zapyta Oboski. A jake; ale jako prdko wyszed. Miy, zacny chop mwi dalej Oboski. Nieprawda? Nie wiem dlaczego zauway Wroski wszyscy moskwiczanie, z wyjtkiem oczywicie tych, z ktrymi rozmawiam doda artobliwie maj w sobie co szorstkiego. Jako cigle staj okoniem, gniewaj si, jakby chcieli da czowiekowi co specjalnego do zrozumienia Masz troch racji odpowiedzia Stiepan Arkadjicz miejc si wesoo. No co? Czy ju prdko? zapyta Wroski urzdnika kolejowego. Pocig wyszed poinformowa go kolejarz.

* *

H o n n y s o i t Niechaj si wstydzi, kto na ze to sobie wytumaczy. n o t i n m y l i n e nie w moim gucie

O zblianiu si pocigu wiadczyy coraz ruchliwsze przygotowania na stacji oraz obecno osb przybyych na spotkanie podrnych, przebiegajcy tragarze,. zjawienie si andarmw i urzdnikw. Przez mrony opar wida byo robotnikw w kouchach i mikkich filcowych butach, jak przechodzili przez szyny zakrcajcych torw. Rozlega si gwizd lokomotywy i odgos przesuwania czego cikiego. Nie Oboski mia wielk ochot opowiedzie Wroskiemu o zamiarach Lewina wobec Kitty. Nie, le sdzisz mego przyjaciela. To czowiek nadzwyczaj nerwowy i czasami bywa nieprzyjemny, to prawda, ale za to niekiedy przemiy. To taka uczciwa, prawa natura i serce zote. Wczoraj byy specjalne powody cign dalej ze znaczcym umiechem, zupenie zapominajc, e w przeddzie okazywa szczere wspczucie przyjacielowi, i ywic obecnie to samo wspczucie, ale tym razem dla Wroskiego. Tak, byy powody, dla ktrych mg by albo specjalnie szczliwy, albo te specjalnie nieszczliwy. Wroski przystan i zapyta wrcz: Co to byo? Czy moe owiadczy si wczoraj twojej bellesoeur*? Moliwe odpowiedzia Oboski. Tak mi si co wczoraj zdawao. Tak. Jeli odszed wczenie, i do tego by w zym humorze, to na pewno, tak Tak dawno si w niej kocha. al mi go bardzo. A wic to tak?! Zreszt, sdz, e ksiniczka moe liczy na lepsz parti zauway Wroski i prostujc ramiona zacz si znowu przechadza. C, nie znam go zupenie doda. Tak, to trudna historia. Dlatego wanie wikszo z nas woli znajomoci z rnymi Klarami. Tu niepowodzenie dowodzi tylko, e ci nie starczyo pienidzy, tam za w gr wchodzi warto czowieka. Ale, ot i pocig. Istotnie, z dala ju rozlega si gwizd lokomotywy. W kilka minut pniej peron zatrzs si i dyszc opadajc na mrozie ku doowi par, wtoczya si lokomotywa. Miarowo i powoli pochylaa si i prostowaa dwignia rodkowego koa. Opatulony i osdziay od szronu maszynista salutowa. Za tendrem coraz wolniej i coraz silniej wstrzsajc peronem podjeda wagon z bagaem i ze skowyczcym psem, na kocu za podrygujc przed zatrzymaniem si wtoczyy si pasaerskie wagony. Dziarski konduktor gwizdn i wyskoczy w biegu na peron, a za nim poczli wychodzi jeden za drugim niecierpliwi pasaerowie, wyprostowany oficer gwardii rozgldajcy si surowo dokoa, ruchliwy, wesoo umiechnity kupczyk z torb podrn i chop z workiem przerzuconym przez rami.. Wroski, stojc obok Oboskiego, oglda wagony i pasaerw i zupenie zapomnia o matce. Podniecio go i uradowao to, czego przed chwil dowiedzia si o Kitty. Bezwiednie rozprostowa ramiona, a oczy mu zabysy. Poczu si zwycizc. Hrabina Wroska jest w tym przedziale rzek dziarski konduktor podchodzc do Wroskiego. Sowa konduktora sprawiy, e ockn si i przypomnia sobie o matce i majcym nastpi spotkaniu. Wroski w gruncie rzeczy matki nie szanowa i nie zdajc sobie z tego sprawy, nie kocha. Lecz pod wpywem poj rodowiska, w ktrym si obraca, i, na skutek otrzymanego wychowania nie wyobraa sobie, by mona byo zachowywa si wobec matki inaczej ni z najwysz pokor i szacunkiem. Tym wicej okazywa matce zewntrznej pokory, i szacunku, im mniej w duszy kocha j i szanowa.

B e l l e s o e u r szwagierka

XVIII
Wroski wszed za konduktorem, do wagonu i przy wejciu do przedziau zatrzyma si, aby przepuci wychodzc dam. Jedno tylko przelotnie rzucone, spojrzenie na jej powierzchowno wystarczyo Wroskiemu, by instynktem wiatowca zaliczy j do najlepszego towarzystwa. Powiedzia pardon i ju mia i dalej, gdy poczu, e musi raz jaszcze na ni spojrze: nie dlatego, e bya bardzo pikna, i nie dlatego, e od caej jej postaci bi jaki wytworny i dyskretny urok,. ale poniewa w chwili gdy go mijaa, wyraz jej licznej twarzy tchn szczeglnie agodn tkliwoci. Obejrza si i zobaczy, e ona rwnie odwrcia gow: spojrzenie jej byszczcych, szarych oczu, ktre od niezwykle gstych rzs wydaway si ciemne, zatrzymao si na jego twarzy przyjanie i z uwag, jak gdyby wyraajc uznanie, i natychmiast, wyranie kogo szukajc, przenioso si na nadchodzcy tum. W tym krtkim spojrzeniu Wroski zdy zauway powcigan ywo, ktra graa na jej twarzy i przelatywaa od byszczcych oczu do ledwo dostrzegalnego umiechu wyginajcego kciki czerwonych warg Jakby istot jej przepenia jaki nadmiar, ktry pomimo jej woli przejawia si to w blasku oczu, to w umiechu. W oczach zdoaa w blask rozmylnie zgasi, lecz jania on cigle, wbrew jej chciom, w ledwo dostrzegalnym umiechu. Wroski wszed do przedziau. Matka jego, zasuszona staruszka uczesana w loczki, przypatrujc si synowi mruya czarne oczy i umiechaa si leciutko wskimi wargami. Podniosa si z miejsca, oddaa pokojwce torebk, wycigna do syna drobn, wysch rk i unisszy jego gow, schylon nad jej doni, pocaowaa go w twarz. Czy dosta depesz? Jeste zdrw? Bogu dziki. Czy mama szczliwie dojechaa? zapyta syn siadajc obok niej i mimo woli przysuchujc si gosowi kobiecemu, ktry dolatywa zza drzwi. Wiedzia, e to gos damy, ktr przed chwil spotka przy wyjciu. A ja jednak nie mog si z panem zgodzi mwi gos. Petersburski pogld, prosz pani. Nie petersburski, ale po prostu kobiecy odpara. Pani pozwoli ucaowa sw rczk Do widzenia panu. Nieche pan zobaczy, czy nie ma tu gdzie mego brata, i niech go pan do mnie przyle rzeka nieznajoma ju we drzwiach, po czym wrcia do przedziau. I c, znalaza pani brata? zapytaa Wroska zwracajc si do wchodzcej. Wroski uwiadomi sobie naraz, e to jest pani Karenin. Brat pani tu jest rzek wstajc. Niech mi pani wybaczy: nie poznaem pani, ale znajomo nasza bya tak przelotna mwi z ukonem e pani z pewnoci mnie nie pamita. Przeciwnie, poznaabym pana od razu, bomy z matk pana, zdaje si, przez ca drog rozmawiay tylko o panu odrzeka dajc wreszcie w umiechu wyraz hamowanej ywoci. A mojego brata wci jeszcze nie ma. Zawoaje go, Alosza powiedziaa stara hrabina. Wroski wyszed na peron i krzykn: Oboski! Tutaj! Lecz pani Karenin nie doczekaa si jego nadejcia; ujrzawszy go z daleka, lekkim krokiem wysza z wagonu i jak tylko zbliy si do niej, stanowczym ruchem, ktry zachwyci Wroskiego, obja brata lew rk za szyj, szybko przycigna do siebie i mocno ucaowaa. Wroski patrzy nie spuszczajc z niej oczu i umiecha si, sam nie wiedzc dlaczego. Przypomniawszy sobie jednak, e matka na niego czeka, wrci do wagonu.

Prawda, jaka mia? hrabina miaa na myli pani Karenin. M umieci j w moim przedziale, z czego byam bardzo rada. Caa droga zesza nam na rozmowie. A o tobie powiadaj Vous filez le parfait amour. Tant mieux, mon cher, tant mieux*. Nie rozumiem tej aluzji, maman chodno odpowiedzia syn. I c, czy idziemy? Pani Karenin wrcia do wagonu, aby poegna si z towarzyszk podry. A wic pani spotkaa syna, a ja brata zawoaa wesoo. I wszystkie moje historyjki wanie si wyczerpay: nie miaabym ju nic wicej do opowiadania. Ale nie odpowiedziaa hrabina ujmujc jej rk w towarzystwie pani mogabym objecha wiat dokoa i nigdy bym si nie znudzia. Pani jest jedn z tych miych kobiet, z ktrymi przyjemnie jest i porozmawia, i pomilcze. Nieche pani nie myli o synku: niepodobna nigdy si nie rozstawa. Pani Karenin staa bez ruchu, trzymaa si niezwykle prosto, a w oczach miaa umiech. Anna Arkadiewna zwrcia si matka do Wroskiego ma omioletniego, zdaje si, synka, z ktrym si nigdy dotd nie rozstawaa, i teraz martwi si, e zostawia go samego. Tak Przez cay czas rozmawiaymy: matka pana o swoim synu, a ja o moim rzeka pani Karenin i twarz jej znowu rozbysa przyjaznym umiechem skierowanym do Wroskiego. Zapewne bardzo to pani znudzio odpowiedzia Wroski, w lot chwytajc rzucon mu pieczk kokieterii. Widocznie jednak pani Karenin nie miaa zamiaru prowadzi dalej rozmowy w tym tonie. Znowu zwrcia si do starej hrabiny. Dzikuj pani stokrotnie. Nawet nie zauwayam, jak mi zeszed wczorajszy dzie. Do widzenia pani! Do widzenia, moja duszko odpowiedziaa pani Wroska.. Nieche mi pani pozwoli ucaowa swoj liczn twarzyczk. Ja, stara, szczerze mwi, e pokochaam pani. Jakkolwiek frazes ten by zupenie zdawkowy, pani Karenin widocznie uwierzya w jego szczero i naprawd si ucieszya. Zarumieniona, pochylia si z lekka, przysuna policzek do warg hrabiny, po czym wyprostowaa si i z tym samym umiechem, ktry zdawa si waha pomidzy ustami a oczyma, podaa Wroskiemu rk. Ucisn podan mu drobn rczk, a energiczny ruch, ktrym mocno i miao potrzsna jego rk, ucieszy go, jakby to byo co niezwykego. Wysza szybkim krokiem, ktry tak przedziwnie lekko nis jej raczej bujne ksztaty. Bardzo sympatyczna rzeka staruszka. Syn by tego samego zdania. ciga pani Karenin wzrokiem, a wdziczna jej posta znika z peronu, a umiech nie schodzi mu z twarzy. Widzia przez okno, jak podesza do brata, pooya mu rk na ramieniu i zacza mu co z oywieniem opowiada, zapewne co, co z nim, Wroskim, nie miao nic wsplnego. To go zirytowao. Jake ze zdrowiem, maman? zapyta zwracajc si do matki. Dobrze, zupenie dobrze. Alexandre by bardzo miy, a Marie bardzo wyadniaa. Naprawd wyglda interesujco. I dalej zacza opowiada o tym, co j najwicej obchodzio, o chrzcinach wnuka, na ktre pojechaa do Petersburga, i o szczeglnych askach cesarza dla jej starszego syna. Ot i awrientij rzek Wroski patrzc przez okno jeli mama sobie yczy, moemy teraz i. Stary kamerdyner, ktry przyjecha z hrabin, wszed do wagonu i zameldowa, e wszystko gotowe. Staruszka podniosa si, by opuci przedzia. Chodmy, teraz nie ma toku rzek Wroski. Panna suca wzia torebk i pieska, kamerdyner i tragarz reszt bagau. Wroski poda matce rami, lecz gdy ju mieli wysiada, obok
*

V o u s f i l e z l e p a r f a i t Kochasz si idealnie. Tym lepiej, mj kochany, tym lepiej.

wagonu przebiego kilku ludzi o przeraonych twarzach. Przebieg rwnie zawiadowca stacji w czapce jakiego niezwykego koloru. Najwidoczniej stao si co nadzwyczajnego. Wszyscy biegli ku ostatnim wagonom. Co? Co? Gdzie? Rzuci si!,.. Przejechao go! woano wrd tumu. Powrci i Oboski z siostr pod rk oboje take wystraszeni i trzymajc si z daleka od tumu, stanli u drzwiczek wagonu. Panie weszy do rodka, a Wroski ze Stiepanem Arkadjiczem poszli dowiedzie si o szczegy wypadku. Okazao si, e str kolejowy, pijany czy te zanadto opatulony z powodu mrozu, nie dosysza cofajcego si pocigu i zosta przejechany. Zanim jeszcze Wroski i Stiepan Arkadjicz powrcili, panie dowiedziay si o wypadku od kamerdynera. Obaj panowie widzieli zmasakrowane zwoki. Oboski wyranie cierpia, twarz mu drgaa i zdawa si bliski paczu. Ach, jakie to okropne! Ach, Anno, gdyby ty to widziaa! Ach, jakie to okropne! powtarza. Wroski milcza; pikna jego twarz bya powana, lecz zupenie spokojna. Ach, gdyby pani widziaa mwi Stiepan Arkadjicz do hrabiny. I ona jego tam jest A strach patrze na ni Rzucia si na zwoki. Powiadaj, e sam jeden utrzymywa bardzo liczn rodzin. To straszne! . Czy nie mona by czego dla niej zrobi? szepna pani Karenin, wzruszona. Wroski spojrza na ni i natychmiast wyszed z wagonu. Zaraz przyjd, maman rzek do matki odwracajc si we drzwiach. Kiedy po paru minutach wrci, Oboski ju rozmawia o jakiej nowej piewaczce z hrabin, ktra niecierpliwie spogldaa na drzwi wypatrujc syna. Teraz ju chodmy rzek Wroski wchodzc. Wyszli razem: Wroski z matk na przedzie, a za nimi pani Karenin bratem. Przy wyjciu dogoni ich zawiadowca stacji i podszed do Wroskiego. Pan rotmistrz wrczy memu pomocnikowi dwiecie rubli. Prosz mi askawie powiedzie, dla kogo je pan rotmistrz przeznacza? Dla wdowy odpowiedzia Wroski wzruszajc ramionami. Nie rozumiem, jak mona si jeszcze pyta. Dae?! zawoa Oboski i przyciskajc rami siostry doda: To bardzo adnie, bardzo adnie! Co za poczciwy chopak! Moje uszanowanie pani. I na chwil wraz z siostr zatrzymali si szukajc oczyma jej panny sucej. Gdy wyszli z dworca, karety Wroskich ju nie byo. Dokoa ludzie wci jeszcze rozmawiali o wypadku. Jaka to okropna mier zauway jaki przechodzie podobno przecio go na p. A ja myl, e przeciwnie, bardzo lekka, natychmiastowa powiedzia inny. e te nie zachowuj rodkw ostronoci rzek trzeci. Pani Karenin wsiada do karety; brat ze zdziwieniem spostrzeg, e wargi jej dr i e z trudnoci powstrzymuje zy. Co ci jest, Anno? zapyta, gdy odjechali o kilkaset sni od stacji. Za wrba odpowiedziaa. Co za brednie! zawoa Stiepan Arkadjicz. Przyjechaa, to najwaniejsze! Nie moesz sobie nawet wyobrazi, jak ja na ciebie licz. Czy dawno znasz Wroskiego? zapytaa.

Tak. Wiesz, mamy nadziej, e oeni si z Kitty. Tak?! rzeka cicho Anna. No, ale pomwmy teraz o tobie dodaa potrzsajc gow, jakby chciaa wprost dotykalnie odpdzi co, co byo zbyteczne i dokuczliwe. Mwmy o twoich sprawach. Odebraam twj list, i oto jestem. Tak, caa moja nadzieja w tobie westchn Stiepan Arkadjicz. Opowiedz mi wszystko. I Oboski pocz opowiada. Przed domem pomg siostrze wysi, westchn, ucisn jej rk i ruszy do biura.

XIX
Gdy Anna wesza do pokoju, Dolly siedziaa w saloniku, a przy niej lnianowosy, pulchny chopczyk, ktry ju teraz by podobny do ojca i z ktrym miaa lekcj francuskiego czytania. Chopiec czyta krcc w rku i usiujc urwa ledwo trzymajcy si guzik od kurtki. Matka par razy odsuwaa jego rk, ale pulchna rczka znw powracaa do guzika, a Dolly oderwaa go i woya do kieszeni. Daj pokj, Grisza rzeka i znw wzia si do dawno zacztej roboty na drutach: bya to kodra, ktr robia, ilekro trafiay si jej cikie chwile; i teraz take pracowaa popychajc nerwowo palcem drut i liczc oczka. Chocia poprzedniego dnia kazaa powiedzie mowi, e j nic nie obchodzi, czy jego siostra przyjedzie, czy te nie, polecia dla niej wszystko przygotowa i z niepokojem czekaa na szwagierk. Dolly bya zmiadona swym nieszczciem i cakowicie przez nie pochonita. Pamitaa jednak, e jej szwagierka Anna jest on jednej z najwaniejszych osobistoci w Petersburgu i stoeczn grande dame, i ze wzgldu na to nie postpia tak, jak zapowiadaa mowi, to znaczy nie zapomniaa o przyjedzie jego siostry. Ostatecznie Anna nic tu nie jest winna mylaa Dolly. Znam j tylko z najlepszej strony. Dawaa mi zawsze dowody serdecznoci i przyjani. Co prawda, o ile pamitaa wraenia z pobytu u Kareninw w Petersburgu, to dom ich si jej nie podoba. W caej treci ich rodzinnego ycia by jaki fasz. Ale czemu bym nie miaa jej dobrze przyj?! eby tylko nie chciaa mnie pociesza mylaa. Wszystkie te pocieszenia, perswazje i przebaczenia chrzecijaskie sama ju tysic razy przemylaam i wszystko to na nic si nie zda. Przez wszystkie te dni Dolly bya z dziemi sama. O swoim nieszczciu mwi nie chciaa, a z tym nieszczciem w sercu nie moga mwi o rzeczach obojtnych. Wiedziaa, e tak czy owak zwierzy si Annie ze wszystkiego, i to cieszya si myl, w jaki sposb jej to opowie, to znw gniewao j, e bdzie musiaa mwi o doznanym upokorzeniu z ni, jego siostr, i wysuchiwa z gry obmylonych perswazji i konwencjonalnych frazesw pociechy. Oczekujc lada chwila przybycia Anny i cigle spogldajc na zegarek, Dolly, jak to nieraz bywa, wanie przeoczya moment przyjazdu i nie zwrcia uwagi na dzwonek. Usyszaa dopiero szelest sukni i lekki krok we drzwiach. Obejrzaa si i mimo woli na jej umczonej twarzy odbia si nie rado, lecz zdumienie. Podniosa si i uciskaa szwagierk. Jak to, ju przyjechaa? rzeka caujc j. Dolly, jake si ciesz, e ci widz! I ja si ciesz odrzeka Dolly ze sabym umiechem, starajc si odgadn ze spojrzenia Anny, czy ta ju wie o wszystkim. Zapewne wie pomylaa, gdy spostrzega na jej twarzy wyraz wspczucia. Chodmy, zaprowadz ci do twego pokoju dodaa starajc si odwlec chwil wyjanie jak najdalej.

To Grisza? Mj Boe, jak on urs rzeka Anna caujc bratanka i nie spuszczajc oczu z Dolly. Nagle przerwaa i zarumienia si. Nie, pozwl mi zosta tu z tob. Zdja szal, kapelusz i potrzsaa gow starajc si uwolni pasmo czarnych falujcych wosw, wpltanych do kapelusza. Promieniejesz po prostu szczciem i zdrowiem! zauwaya Dolly prawie z zazdroci. Ja? Tak odpowiedziaa Anna. Mj Boe! Tania! Rwienica mojego Sierioy zawoaa na widok dziewczynki, ktra wbiega do pokoju. Wzia j na rce i pocaowaa. liczna dziewczynka, rozkoszna! Poka no mi je wszystkie. Zacza wylicza dzieci, po imieniu, pamitajc nie tylko imiona i lata, lecz rwnie miesic urodzenia oraz charaktery, a take choroby, ktre kade z nich przebyo Dolly nie moga tego nie oceni. No, wic chodmy do nich. rzeka. Szkoda tylko, e Wasia teraz wanie pi. Obejrzawszy dzieci, usiady obie w salonie przy kawie. Anna signa po tack, po czym odsuna j Dolly zacza on mi ju opowiedzia Dolly spojrzaa niechtnie na Ann; oczekiwaa frazesu nieszczerego wspczucia, Anna jednak nic podobnego nie powiedziaa.. Dolly, moja droga rzeka nie chc ani stawa w jego obronie, ani te pociesza ciebie; to niemoliwe. Tylko, serce moje, po prostu al mi ciebie, al z caej duszy! W jej byszczcych oczach spoza gstych rzs ukazay si zy. Przysiada si bliej do bratowej i uja jej do w sw drobn, energiczn rk. Dolly nie odsuna si, ale twarz jej nie zmienia oschego wyrazu. Po tym, co zaszo, nie ma dla mnie adnej pociechy. Wszystko stracone, wszystko przepado! Ledwo to powiedziaa, wyraz jej twarzy nagle zmieni si, jakby zmik. Anna uniosa do ust szczup, wychud rk Dolly, pocaowaa j i rzeka: Ale, Dolly, co robi, co robi? Jak postpi najlepiej w tej okropnej sytuacji? Oto, nad czym powinnymy si naradzi. Wszystko skoczone i nie ma na to rady rzeka Dolly. A najgorsze jest to zrozum tylko e przecie nie mog go porzuci: dzieci Jestem zwizana. y za z nim take nie mog; ju sam jego widok jest dla mnie mk. Dolly najdrosza, chocia on mi ju o tym mwi, chciaabym od ciebie wszystko usysze: opowiedz mi. Dolly popatrzya na ni pytajco. Na twarzy Anny malowaa si serdeczno i najszczersze wspczucie. Nieche i tak bdzie zgodzia si nagle Dolly. Ale bd opowiadaa od pocztku. Wiesz przecie, w jaki sposb wyszam za m: dziki wychowaniu maman byam nie do e niewinna, byam gupia; nie wiedziaam o niczym. Wiem tak powiadaj e mowie wyznaj onom swoj przeszo, ale Stiwa poprawia si Stiepan Arkadjicz nic mi o sobie nie powiedzia. Ty mi pewno nie uwierzysz, ale ja naprawd dotd mylaam, e jestem jedyn kobiet w jego yciu Tak zeszo mi z nim osiem lat. Prosz ci, zrozum, e nie tylko nie podejrzewaam go o niewierno; ale uwaaam zdrad za co niemoliwego i nagle, pomyl tylko, przy takich zapatrywaniach dowiedziaam si o tej caej okropnoci i ohydzie Zrozum mnie, Anno! By zupenie pewn swego szczcia i nagle mwia dalej Dolly powstrzymujc kanie dosta do rk list list pisany przez niego do kochanki, do guwernantki moich dzieci. Nie! To zbyt okropne! szybko wyja chustk i zasonia ni twarz. Rozumiaabym jeszcze jakie zapomnienie si chwilowe zacza znowu po krtkim milczeniu ale oszukiwa mnie tak

wiadomie, tak przebiegle, i to z kim? By jednoczenie moim mem i jej. To potworne! Ty chyba nie moesz nawet tego zrozumie. O, przeciwnie, rozumiem! Rozumiem ci, kochana Dolly, a nadto dobrze rozumiem mwia Anna ciskajc jej rk. A czy mylisz moe, e on zdaje sobie spraw, w jak okropnym jestem pooeniu?. cigna dalej Dolly. Ani troch: jest szczliwy i zadowolony. O nie! szybko wtrcia Anna. Wzbudza lito, jest przybity, skruszony Czy on jest zdolny do skruchy? przerwaa jej Dolly wpatrujc si uwanie w szwagierk. Tak, ja go znam. Lito mnie braa, gdy patrzyam na niego. Obie przecie go znamy: jest dobry, ale i ambitny, a teraz czuje si taki upokorzony. Najwicej wzruszya mnie (Anna odgada, co moe najbardziej podziaa na Dolly), e gnbi go dwie rzeczy: wstyd przed dziemi i to, e kochajc ciebie tak, tak, kochajc ciebie wicej ni wszystko w wiecie przerwaa szybko Anna chccej zaprzeczy bratowej wyrzdzi ci tak krzywd, po prostu tak, jakby ci zabi..Nie, nie, ona mi nie przebaczy powtarza bez ustanku. Dolly zamylia si nie patrzc na Ann; suchaa wszake jej sw. Tak, rozumiem, e sytuacja jego jest okropna: winowajca czuje si gorzej ni niewinny rzeka o ile wie, e to z jego winy stao si nieszczcie. Ale jake mog mu przebaczy, jake mog by teraz znowu jego on Po niej? Poycie z nim bdzie dla mnie udrczeniem dlatego wanie, e miniona moja mio do niego jest mi tak droga. I kanie przerwao jej sowa. I znowu, jakby umylnie, ilekro ju zaczynaa mikn, wracaa do tego, co j najbardziej bolao. Przecie ona jest moda, przecie jest adna mwia. Czy rozumiesz, Anno, e mnie moj modo i urod zabrano A kto je zabra? On i jego dzieci. Odsuyam swoje i w t sub woyam ca siebie, a jemu teraz oczywicie milsze jest mode, pospolite stworzenie. Z pewnoci nieraz rozmawiali o mnie lub, co gorsza, pomijali mnie milczeniem; czy ty to rozumiesz? I znw oczy jej bysny nienawici. I po tym wszystkim bdzie mi mwi I ja mam mu moe wierzy? Przenigdy! Nie Skoczyo si ju wszystko, wszystko, co byo dla mnie pociech, nagrod za tyle pracy, za moje cierpienia Czy uwierzysz? Przed chwil uczyam Grisz: dawniej bya to dla mnie rozkosz, a teraz mczarnia. Po co ja si staram i trudz? Na co te dzieci? Okropne jest to, e nagle serce mi si odmienio, i zamiast mioci i czuoci dla niego mam tylko zo, tak, zo. Zabiabym go i Dolly, mia moja, rozumiem ci, lecz nie zadrczaj si tak. Dotknito ci tak gboko, jeste taka rozdraniona, e wiele rzeczy widzisz na opak. Dolly przycicha i przez chwil milczay obie. Pomyl ty, Anno, co pocz Pom mi! Przemylaam wszystko i nic przed sob nie widz. Anna wprawdzie nie potrafia znale adnego wyjcia, lecz kade sowo, kade drgnienie twarzy bratowej znajdowao bezporedni oddwik w jej sercu. Powiem ci tylko jedno zacza. Jestem jego siostr, znam jego charakter, t jego atwo zapominania o wszystkim (zrobia ruch, jakby co odpdzaa od czoa), t atwo cakowitego zapominania si, ale za to i zdolno do absolutnej skruchy. On teraz sam nie wierzy, nie rozumie, jak mg tak postpi. O nie, on to dobrze rozumie, on to rozumia przerwaa jej Dolly. Ale ja zapominasz o mnie czy mnie jest przez to lej? Czekaj Kiedy mi to opowiada, przyznaj, e nie zdawaam sobie sprawy z caej okropnoci twojego pooenia. Mylaam tylko o nim i o tym, e rodzina zaczyna si rozpada; byo mi go al. Ale po rozmowie z tob widz jako kobieta co innego: widz twoje cierpienie

i wprost nie potrafi wypowiedzie, jak bardzo mi al ciebie. Ale, Dolly, moje serce Pojmuj najzupeniej twoje cierpienie, jednej rzeczy tylko nie wiem, nie wiem Nie wiem, ile mioci pozostao ci jeszcze w sercu. To ju ty wiesz sama. Czy masz jej na tyle, eby mc przebaczy? Jeli tak, to przebacz! Nie zacza Dolly. Ale Anna przerwaa jej, caujc znowu jej rk. Ja znam lepiej wiat od ciebie rzeka. Znam ludzi w rodzaju Stiwy i wiem, jak patrz na takie rzeczy. Powiadasz, e Stiwa rozmawia z n i o tobie Na pewno tak nie byo! Tacy ludzie mog popeni zdrad, ale ich wasne ognisko domowe 1 ona to dla nich wito. Tak jako bywa, e dla tamtych maj waciwie pogard, e tamte jako nie s dla nich przeszkod w yciu rodzinnym. Oni przeprowadzaj tak jak nieprzekraczaln lini midzy rodzin a tamt stron ycia. Ja tego nie rozumiem, ale wiem, e tak jest. Tak, ale on j caowa Czekaj, Dolly kochana Widziaam Stiw, gdy si kocha w tobie. Pamitam czasy, gdy przyjeda do mnie i mwic o tobie paka: wiem, e bya dla niego uosobieniem poezji i wzniosoci, a im duej z tob y, na tym wyszym piedestale ciebie stawia. A mielimy si nieraz z niego, bo dodawa po kadym zdaniu: Dolly to zdumiewajca kobieta. Bya zawsze dla niego bstwem i pozostaa nim, a to by tylko sza chwilowy. W duszy ci nie zdradzi. A, jeli ten chwilowy sza bdzie si powtarza? Jestem przekonana, e si nie powtrzy, to niemoliwe Tak, ale czy ty by przebaczya? Nie wiem, nie mog o tym sdzi Nie, owszem, mog powiedziaa po krtkim namyle; a gdy ju podsumowaa sytuacj i jakby zwaya j na jakiej swojej wewntrznej szali, dodaa: Owszem mog, mog, mog! Tak, ja bym przebaczya. Nie byabym ju t sam, co przedtem, ale przebaczyabym, i to przebaczyabym tak, jakby nigdy nic si nie stao. Ma si rozumie przerwaa jej szybko Dolly, jakby wypowiadajc co, o czym ju nieraz mylaa. W przeciwnym razie nie byoby to przebaczenie. Jeli przebaczy, to ju zupenie, zupenie. No, chodmy teraz, odprowadz ci do twego pokoju. Przeszy razem kilka krokw, po czym Dolly obja Ann mwic: Droga moja, jake si ciesz, e przyjechaa. Lej mi na duszy, znacznie lej.

XX
Cay ten dzie Anna spdzia w domu, czyli u Oboskich, i nikogo nie przyjmowaa, chocia kilka znajomych osb, ktre ju zdyy dowiedzie si o jej przyjedzie, tego samego dnia przybyo z wizyt. Cay ranek spdzia w towarzystwie Dolly i dzieci. Wysaa tylko bilecik do brata, proszc go, aby koniecznie by na obiedzie w domu. Przyjed, Bg jest miosierny! pisaa. Oboski zjawi si na obiad; rozmowa przy stole bya oglna i Dolly mwia mowi ,,ty, co przedtem byo wykluczone. W ich wzajemnym stosunku zna byo jeszcze obco, lecz nie byo ju mowy o rozstaniu i Stiepan Arkadjicz przewidywa moliwo wyjanie i pojednania. Zaraz po obiedzie przyjechaa Kitty. Znaa ju pani Karenin, ale bardzo mao, jechaa wic teraz do siostry z pewn obaw, nie wiedzc, jak j przyjmie ta petersburska wiatowa dama, o ktrej wszyscy mwili z takim uznaniem. Tymczasem spodobaa si Annie i od razu to wyczua. Pani Karenin zachwycaa si wyranie jej urod i modoci. Kitty nie zdya si spostrzec, a ju nie tylko czua, e ulega wpywowi Anny, lecz bya w niej zakochana, jak tylko potrafi kocha si mode panny w starszych od siebie matkach. Anna nie wygldaa na wiatow dam ani na matk omioletniego syna. Gdyby nie powany, chwilami smutny wyraz oczu, ktry zastanawia i

pociga Kitty, sprawiaaby raczej wraenie dwudziestoletniej dziewczyny, tak spryste byy jej ruchy, tak bya wiea i tyle byo ywoci w jej umiechu i spojrzeniu. Kitty bya pewna, e Anna jest wprawdzie pena prostoty i e nic nie ukrywa, ale e nosi w duszy jaki inny, wyszy wiat, wiat niedostpnych dla Kitty zainteresowa, zawiych i poetycznych. Po obiedzie, gdy Dolly posza do swego pokoju, Anna zerwaa si z miejsca i mrugna wesoo na brata, ktry zapala cygaro. Stiwa rzeka krelc nad nim znak krzya i wskazujc oczyma na drzwi. Id i niech ci Pan Bg dopomoe. Zrozumia, rzuci cygaro i znik za drzwiami. Po jego wyjciu Anna wrcia na kanap, na ktrej siedziaa otoczona dziemi. Moe dlatego, e matka lubia t cioci, a moe same wyczuwajc w niej szczeglny urok, dwoje starszych, a za nimi i modsze jak to bywa u dzieci jeszcze przed obiadem przylgny do nowej cioci i nie odstpoway jej ani na chwil. Urzdziy sobie nawet rodzaj zabawy polegajcej na tym, by siedzie jak najbliej cioci, dotyka jej, trzyma je drobn rk, caowa j, bawi si jej piercionkiem lub przynajmniej skuba falbanki jej sukni. Dobrze, dobrze, ale siadajmy jak przedtem i Anna usadowia si na dawnym miejscu. Grisza znowu wic wsun gwk pod rami ciotki i promieniejc dum i szczciem przytuli si do jej sukni. Kiedy wic odbdzie si ten bal? zwrcia si Anna do Kitty. W przyszym tygodniu. Wspaniay bal. Jeden z tych, na ktrych zawsze bywa wesoo A wic zdarzaj si i takie, na ktrych zawsze bywa wesoo? w gosie Anny brzmiaa leciutka ironia. To dziwne, ale tak jest. U Bobryszczeww jest zawsz wesoo, u Nikitinw rwnie, natomiast u Mieszkoww zawsze nudno. Czy pani tego nie zauwaya? Nie, kochanie, dla mnie min ju ten czas, gdy mi na balach bywao wesoo odpara Anna i Kitty ujrzaa w jej oczach ten osobliwy wiat, ktry przed ni by jeszcze zamknity. Znam tylko .takie, na ktrych bywa mniej nudno i ktre s mniej mczce Jak p a n i moe by nudno na balu? Dlaczego m n i e nie moe by nudno na balu? spytaa Anna. Kitty zauwaya, e Anna dobrze wie, jaka bdzie jej odpowied. Poniewa pani jest zawsze najpikniejsza ze wszystkich. Anna potrafia si rumieni. Zarumienia si i rzeka: Po pierwsze, nigdy nie jestem najpikniejsza, a po drugie, gdyby nawet tak byo, to co mi po tym? Pani bdzie na tym balu? spytaa Kitty. Sdz, e nie bd moga si od tego wymwi. Masz, we sobie ten powiedziaa do Tani, ktra cigaa luny piercionek z jej biaego, smuklejszego ku kocowi, palca. Byabym taka rada, gdyby pani tam bya. Tak bym chciaa widzie pani na balu. Wic jeli trzeba bdzie tam pojecha, bd si chocia pocieszaa myl, e sprawiam pani przyjemno Grisza, mj drogi, nie szarp tak, i tak ju jestem potargana zwrcia si do chopca poprawiajc lune pasmo wosw, ktrym si bawi. Wyobraam sobie pani na balu w sukni lila Dlaczego koniecznie lila? umiechna si Anna. No, dzieci, idcie ju, idcie. Czy syszycie? Miss Hull woa was na herbat mwic to, si odrywaa od siebie dzieci i popychaa je w stron jadalni. A ja wiem, czemu pani zaprasza mnie na ten bal: pani si wiele po nim spodziewa i dlatego pani pragnie, eby wszyscy byli obecni, eby wszyscy brali w nim udzia.

Skd pani o tym wie? Tak jest rzeczywicie! Szczliwy, szczliwy wiek mwia dalej Anna. Znam, pamitam ow bkitn mg, podobn do tej, ktra ley na grach w Szwajcarii Mga, ktra wszystko okrywa w tym okresie najszczliwszym, gdy lada chwila skoczy si dziecistwo, gdy ten ogromny krg, peen szczcia i wesela, przemienia si w coraz wszy szlak. Radonie, cho z lkiem, czowiek wkracza w t amfilad, mimo e zdaje si ona pikna i jasna Kt z nas przez to nie przechodzi?! Kitty umiechna si w milczeniu. Ale jak ona sama przez to przesza? Tak bym chciaa zna ca histori jej mioci pomylaa przypominajc sobie niepoetyczn powierzchowno Aleksego Aleksandrowicza, ma Anny. Wiem co nieco Brat mi mwi Winszuj pani: bardzo mi si podoba mwia Anna. Spotkaam rotmistrza Wroskiego na kolei. Tak, by tam? spytaa zaponiona Kitty. I c Stiwa pani mwi? Stiwa wypapla mi wszystko. Bardzo bym si cieszya Wczoraj mwia dalej jechaam z jego matk, star pani Wroska, ktra przez ca drog nie przestawaa o nim mwi. To jej ulubieniec: wiem, e matki bywaj zalepione, ale I c jego matka pani opowiadaa? Ach, mnstwo rzeczy! Wiem, e to jej faworyt, ale i tak wida, e to istny rycerz Opowiadaa mi na przykad, e chcia ustpi ca fortun bratu, e dzieckiem jeszcze zrobi co niezwykego, wyratowa jak tonc kobiet. Sowem, bohater umiechna si Anna przypominajc sobie owe dwiecie rubli, ktre Wroski podarowa na stacji. O tych dwustu rublach jednak nie opowiedziaa; przykro jej byo jako o tym wspomina. Czua, e w jaki sposb sama bya w to wmieszana i e byo w tym co niewaciwego. Pani Wroska prosia mnie bardzo, abym j odwiedzia mwia Anna. Chtnie staruszk zobacz i jutro do niej pojad. No, dziki Bogu, Stiwa dugo bawi u Dolly dodaa po chwili, zmieniajc temat, i wstaa. Kitty wydao si, e Anna bya jakby z czego niezadowolona. Nie, ja pierwszy! Ja! Nie, ja! woay dzieci, ktre wypiy ju herbat, a teraz rzuciy si hurmem ku cioci Annie. Wszystkie razem! zawoaa Anna miejc si i biegnc na ich spotkanie, po czym obja ca gromadk wierzgajcych i piszczcych z uciechy dzieci i przewrcia je na kanap.

XXI
Kiedy podano herbat dla starszych, Dolly wysza ze swego pokoju. Stiepan Arkadjicz nie pokaza si. Zapewne opuci pokj ony innymi drzwiami. Obawiam si, czy na grze nie bdzie ci za zimno odezwaa si Dolly dci Anny. Miaabym ochot przenie ci na d: byybymy bliej siebie. Ach, nie rbe sobie ze mn ambarasu odrzeka Anna uwanie wpatrujc si w twarz Dolly i prbujc odgadn, czy nastpio pojednanie, czy te nie. Bdzie ci za jasno Powiadam ci, e zawsze i wszdzie pi jak suse. O czym mowa? zapyta Stiepan Arkadjicz wychodzc ze swego gabinetu i zwracajc si do ony. Anna i Kitty z tonu jego gosu od razu poznay, e midzy maonkami nastpia zgoda. Chc Ann przenie na d, ale naleaoby przedtem zmieni firanki. Nikt tego nie potrafi i bd musiaa sama to zrobi odpowiedziaa Dolly zwracajc si do ma.

,,Bg raczy wiedzie, czy si ju zupenie pogodzili? pomylaa Anna syszc jej chodny i spokojny ton. Daje spokj, Dolly, zawsze wynajdujesz jakie komplikacje powiedzia m. Chcesz, to ja wszystko zaatwi Chyba si pogodzili pomylaa Anna, Ju ja wiem, jak ty wszystko zaatwisz: polecisz Matwiejowi co niewykonalnego, sam wyjdziesz z domu, a on wszystko zrobi na opak sznurujc ironicznie usta odrzeka z umiechem Dolly. Zgoda, zgoda, cakowita zgoda zdecydowaa Anna Bogu dziki i uradowana, e to si stao za jej spraw, podesza do bratowej i uciskaa j. Ale bynajmniej, skd ta pogarda, dla mnie i dla Matwieja? powiedzia Stiepan Arkadjicz umiechajc si nieznacznie. Przez cay wieczr Dolly traktowaa ma ze zwyk sobie lekk ironi, Oboski za by zadowolony i pogodny, lecz tylko na tyle, by ten dobry humor nie wyglda na zbyt szybkie zapomnienie winy. O wp do dziesitej weso i przyjemn pogawdk familijn przy wieczornej herbacie u Oboskich zakci najbahszy na pozr wypadek, ktry jednak nie wiadomo dlaczego wszystkim wyda si dziwny. Wrd rozmowy o wsplnych petersburskich znajomych Anna zerwaa si: Mam t fotografi w albumie rzeka a przy sposobnoci poka wam mojego Sierio dodaa z umiechem macierzyskiej dumy. Koo dziesitej zazwyczaj mwia synkowi dobranoc, a nieraz, przed pjciem na bal, sama kada go do eczka, wic al j ogarn, e by od niej tak daleko. O czymkolwiek bya mowa, Anna raz po raz wracaa myl do swego kdzierzawego Sierioy, a wreszcie zapragna spojrze na jego fotografi i przy tym pogawdzi o nim. Skorzystawszy z pierwszego lepszego pretekstu wstaa i swym lekkim, energicznym krokiem posza po album. Schody prowadzce na gr do jej pokoju wychodziy na podest ogrzewanych wewntrznych gwnych schodw. W chwili gdy Anna wychodzia z salonu, w przedpokoju rozleg si dzwonek. Kto by to mg by? powiedziaa Dolly. Po mnie jeszcze za wczenie, a na kogo innego za pno dodaa Kitty. Zapewne do mnie z papierami zauway Oboski. Anna wanie mijaa frontowe schody, kiedy lokaj wbiega na gr, by zaanonsowa przybyego, a sam przybyy sta na dole pod lamp. Spojrzawszy w d, od razu poznaa Wroskiego i dziwna rado pomieszana z nieokrelon obaw targna nagle jej sercem. Wroski sta nie zdejmujc palta i wyjmowa co z kieszeni. W chwili gdy Anna zrwnaa si z wylotem schodw, podnis oczy, spostrzeg j i jakby zawstydzi si czy przestraszy. Anna skina mu lekko gow i posza dalej, a za ni rozleg si donony gos Stiepana Arkadjicza, ktry zaprasza przybyego na gr, oraz cichy, mikki i spokojny gos Wroskiego, ktry si wymawia. Kiedy Anna wrcia z albumem, Wroskiego ju nie byo, a Stiepan Arkadjicz opowiada, e Wroski wstpi tylko, aby si upewni co do obiadu urzdzanego nazajutrz dla przyjezdnej znakomitoci. Za nic w wiecie nie chcia wej. By jaki dziwny doda Stiepan Arkadjicz. Kitty oblaa si rumiecem: zdawao, si jej, e tylko ona jedna wie, po co Wroski przyjeda i dlaczego nie wszed na gr. By u nas pomylaa nie zasta mnie i zgad, e jestem tutaj; nie wszed, bo uwaa, e jest zbyt pno, a zreszt krpowaa go obecno Anny. Wszyscy popatrzyli na siebie w milczeniu. Zaczto przeglda album Anny.

Nie byo w tym nic nadzwyczajnego ani dziwnego, e kto wstpi do przyjaciela wieczorem, o wp do dziesitej, by omwi szczegy projektowanego obiadu, i e nie chcia wej do salonu; a jednak wszystkim wydao si to dziwne. Zwaszcza dziwne i niewaciwe wydao si to Annie.

XXII
Bal dopiero si zaczyna, gdy Kitty wchodzia z matk na szerokie, zalane wiatem schody, na ktrych ustawiono kwiaty i upudrowanych lokajw w czerwonych kaftanach. Z salonw dobiega jednostajny, jak w ulu, szmer poruszajcego si tumu i podczas gdy Kitty i ksina poprawiay uczesanie i toalet przed lustrem umieszczonym na podecie pomidzy drzewkami, z sali balowej poczy dolatywa delikatne, lecz wyrane dwiki skrzypiec: orkiestra rozpoczynaa pierwszego walca. Jaki staruszek cywil, ktry przed innym lustrem poprawia siw fryzurk na skroniach i od ktrego bi zapach perfum, otar si na schodach o wchodzce i usun si, wyranie zachwycony urod nieznajomej Kitty. Jaki modzieniec bez zarostu, jeden z tych, ktrych stary ksi Szczerbacki nazywa l a l u s i a m i , w nadmiernie wycitej kamizelce, poprawiajc w pdzie biay krawat, ukoni si paniom, a wyminwszy je kusem, zawrci i poprosi Kitty do kadryla. Kitty przyrzeka ju bya pierwszego kadryla Wroskiemu, obiecaa wic modziecowi drugiego. Podziwia row Kitty take wojskowy, ktry usunwszy si z drogi sta u drzwi zapinajc rkawiczki i muskajc wsa. Mimo e strj, uczesanie i wszystkie przygotowania do balu kosztoway duo zachodu i namysu, Kitty w swej skomplikowanej tiulowej sukni na rowym spodzie wchodzia teraz na bal z tak swobod i prostot, jak gdyby ani ona, ani domownicy nie powicili wszystkim tym kokardkom i innym szczegom toalety ani chwili uwagi, jakby si od razu taka urodzia, w tym tiulu i koronkach, z t r o dwch listkach na czubku wysokiej fryzury. Kiedy stara ksina przed wejciem na sal chciaa poprawi crce podwinit w pasie wstk, Kitty leciutko odsuna si od niej. Czua, e wszystko samo przez si musi by na niej adne i pene wdziku i e nie trzeba nic poprawia. By to jeden z tych dni, kiedy jej si wszystko wiodo: suknia nigdzie nie uciskaa, koronkowa berta* nigdzie si nie obsuna, rozetki nie zgnioty si i adna si nie odprua, rowe, na wysokich obcasach pantofelki nie uwieray, lecz sprawiay rado nce. Gste bandeaux* jasnych wosw trzymay si na malekiej gwce, jakby byy jej wasne, a trzy guziki dugich rkawiczek, obcisych, ale nie znieksztacajcych rki, zapiy si wszystkie atwo i aden si nie urwa. Czarna aksamitka medalionu pieszczotliwie] ni zwykle okalaa szyj. Cudowna bya ta aksamitka, i Kitty stojc w domu przed lustrem czua, e ta aksamitka po prostu przemawia. Co do caej reszty mona byo mie wtpliwoci, lecz aksamitka bya cudowna. Kitty umiechna si take i tu, na balu, spojrzawszy w lustro na swoj aksamitk. Na obnaonych plecach i ramionach czua chd marmuru: bardzo lubia to wraenie. Oczy jej byszczay, a czerwone wargi, wiadome swego czaru, nie mogy powstrzyma umiechu. Nie zdya jeszcze wej na sal i dotrze do tiulowej zdobnej we wstki, koronki i kwiaty ciby dam czekajcych na zaproszenie do taca (Kitty nigdy nie staa w tej cibie), gdy ju poprosi j do walca najlepszy tancerz, tancerz dziercy prym w balowej hierarchii, znakomity wodzirej balw, mistrz ceremonii, onaty, pikny i postawny mczyzna, Jegoruszka Korsuski. Po odprowadzeniu na miejsce hrabiny Bonin, z ktr przetaczy pierwsz tur walca, dokonywa wanie przegldu swojego gospodarstwa, czyli tych kilku par, ktre ju zaczy taczy, kiedy dojrza wchodzc Kitty. Podbieg ku niej w
* *

B e r t a falbanka koronkowa okalajca wycicie sukni alowej B a n d e a u x pasma sztucznych wosw wplatane w uczesanie

osobliwych, waciwych tylko wodzirejom posuwistych podskokach, ukoni si i nawet nie, pytajc o pozwolenie, wycign rk, aby obj jej smuk kibi. Kitty obejrzaa si komu by zostawi wachlarz; pani domu wzia go od niej z umiechem. Jak to dobrze, ecie panie punktualnie przyjechay rzek Korsuski obejmujc jej tali bo c to doprawdy za sposb spnia si na bal! Zgia lew rk i pooya j na ramieniu Korsuskiego, a mae jej nki w rowych trzewiczkach prdko, lekko i rytmicznie jy porusza si w takt muzyki po liskiej posadzce. Walc z pani to odpoczynek powiedzia Korsuski przy pierwszych powolnych taktach. Co za cudowna lekko i prcision*! Powtarza jej to, co mwi prawie kadej dobrej znajomej. Kitty umiechna si na t pochwa i ponad jego ramieniem rozejrzaa si po sali. Nie bya debiutantk, dla ktrej wszystkie twarze zlewaj si w jedno czarodziejskie wraenie; nie naleaa rwnie do panien, ktre tyle razy cigano na bale, e wszystkie twarze s im ju znajome a do znudzenia. Kitty do nich si nie zaliczaa: bya podniecona, ale zarazem panowaa nad sob na tyle, aby mc obserwowa. Zauwaya, e w lewym rogu salonu skupia si mietanka towarzystwa. Bya tam nieprawdopodobnie wydekoltowana znana pikno, on Korsuskiego, Liddy, tam rwnie bya pani domu, tam wieci sw ysin, zawsze trzymajcy si najlepszego towarzystwa, Kriwin. Modzie patrzya w t stron, nie majc odwagi podej. Tam take Kitty znalaza oczyma Stiw, a potem zobaczya zachwycajc gow i posta Anny w czarnej aksamitnej sukni! I on tam by. Kitty nie widziaa go od owego wieczoru, kiedy daa kosza Lewinowi. Teraz spostrzega go od razu swymi bystrymi oczyma i zauwaya nawet, e na ni patrzy. Moe przetaczymy jeszcze jedn tur? Czy pani nie zmczona? zapyta Korsuski, nieco zadyszany. Nie, dzikuj. Dokd mam pani odprowadzi? Zdaje si, e pani Karenin jest tutaj Niech mnie pan odprowadzi do niej. Jak pani rozkae. I Korsuski nie przerywajc walca, tylko zwalniajc kroku, skierowa si wprost ku grupie skupionej w lewym rogu sali. Powtarza co chwila: Pardon, mesdames, pardon, pardon, mesdames*, i lawirowa w morzu koronek, tiulu i wstek nie zaczepiajc nawet o pirko. W kocu okrci sw dam tak gwatownie, e wida byo przez chwil jej szczupe nki w aurowych poczoszkach, a tren roztoczy si jak wachlarz i nakry Kriwinowi kolana. Korsuski skoni si, wyprostowa wygorsowan pier i poda rami Kitty, aby j zaprowadzi do Anny. Kitty, zarumieniona, zdja tren z kolan Kriwina i czujc lekki zawrt gowy obejrzaa si szukajc oczyma pani Karenin. Anna nie bya w sukni lila, jak tego pragna Kitty, ale w czarnej, gboko wycitej aksamitnej toalecie, odsaniajcej jej jakby toczone ze starej koci soniowej, rozkwite ramiona, pier i okrge rce o szczupych, drobniutkich doniach. Caa suknia bya obszyta weneck gipiur Na gowie, na czarnych wasnych bez domieszek sztucznych wosach miaa malek girland z bratkw i tak sam girland u czarnej wstki paska, wrd biaych koronek. Sama jej fryzura bya jakby niedostrzegalna, rzucay si tylko w oczy i zdobiy j owe kapryne, krciutkie piercienie kdzierzawych wosw, stale wymykajcych si na kark i na skronie. Na mocnej, toczonej szyi nosia sznurek pere. Kitty widywaa Ann codziennie, bya w niej zakochana i wyobraaa j sobie koniecznie w sukni lila, teraz jednak, ujrzawszy j w czarnej sukni, przekonaa si, e nie miaa dotd pojcia o
* *

P r e c i s i o n precyzja P a r d o n , m e s d a m e s przepraszam panie, przepraszam, przepraszam panie

caym uroku Anny. Zobaczya j teraz zupenie inn, ni si spodziewaa. Zrozumiaa teraz, e Anna nie moga by w sukni lila. Urok Anny na tym wanie polega, e zamiewaa sw wasn toalet, tak e ta stawaa si na niej jakby niewidoczna. Tej czarnej sukni ze wspaniaymi koronkami rwnie nikt nie dostrzega, tworzya jedynie ram; wida byo tylko sam Ann, naturaln, prost, wykwintn, a zarazem weso i oywion. Staa trzymajc si jak zawsze niezwykle prosto i w chwili gdy Kitty zbliya si do ich gromadki, rozmawiaa z panem domu, z lekka zwracajc ku niemu gow. Nie, nie rzuc kamieniem odpowiadaa mu na co chocia nie rozumiem tego wzruszya ramionami i w tej chwili z czule opiekuczym umiechem zwrcia si do Kitty. Zmierzywszy pobienym kobiecym spojrzeniem jej toalet, zrobia gow ruch prawie niedostrzegalny, lecz dla tamtej zrozumiay: bya to pochwaa jej stroju i urody. Pani nawet na sal wchodzi taczc zauwaya. To jedna z moich najbardziej niezawodnych pomocnic rzek Korsuski, ukonem witajc Ann, ktrej tego wieczoru jeszcze nie widzia. Ksiniczka sprawia, e kady bal staje si pikny i wesoy. Prosz pani o jedn tur walca! doda i skoni si przed Ann. Pastwo si znaj? zapyta gospodarz. A kogo my nie znamy? My z on jestemy jak zy szelg: wszyscy nas znaj odpowiedzia Korsuski. Prosz pani o jedn tur walca! Jeli tylko mona nie taczy, to nie tacz odrzeka Anna. Ale dzisiaj nie mona odpowiedzia Korsuski W tej chwili zbliy si Wroski. C, jeli nie wolno dzi nie taczy, to chodmy powiedziaa Anna, nie dostrzegajc ukonu Wroskiego, i szybko pooya rk na ramieniu wodzireja. Dlaczego ona si na niego gniewa?! pomylaa Kitty, dostrzega bowiem, e Anna rozmylnie nie odkonia si Wroskiemu. Wroski podszed do Kitty, przypominajc jej o pierwszym kadrylu, i wyrazi ubolewanie, e przez cay ten czas nie mia przyjemnoci jej widzie. Kitty suchajc go przygldaa si z zachwytem taczcej Annie. Bya pewna, e Wroski poprosi j teraz do walca, a gdy tego nie uczyni, spojrzaa na niego pytajco. Zaczerwieni si i popiesznie skoni si przed ni; zaledwie jednak obj jej smuk tali i zrobi pierwszy krok, muzyka nagle umilka. Kitty spojrzaa w twarz Wroskiego, ktra bya teraz tu blisko Dugo potem, po kilku latach, to pene mioci spojrzenie, ktrym go wwczas obdarzya i na ktre on nie odpowiedzia, nieznonym wstydem palio jej serce. Pardon, pardon! Walc, Walc! zawoa z drugiego koca sali Korsuski i pochwyciwszy pierwsz napotkan pann pocz z ni taczy.

XXIII
Wroski przetaczy z Kitty kilka tur walca, po czym Kitty podesza do matki i zaledwie zdya zamieni par sw z pani Nordston, gdy Wroski znw przyszed po ni proszc j do pierwszego kadryla. Podczas tego taca nic decydujcego sobie nie powiedzieli; toczya si midzy nimi urywana rozmowa, to o obojgu Korsuskich, ktrych Wroski nader zabawnie okrela jako mie czterdziestoletnie dzieci, to o bdcym w projekcie teatrze amatorskim. Tylko raz jeden obeszo j co ywiej: Wroski zagadn j o Lewina czy jest take tutaj, dodajc, e mu si on bardzo podoba. Zreszt Kitty nie spodziewaa si nic wicej po kadrylu. Oczekiwaa z zamierajcym sercem mazura. Zdawao si jej, e wtedy wszystko si rozstrzygnie. Chocia podczas kadryla nie prosi jej o mazura, nie bya zaniepokojona. Pewna, e tego dnia, jak i na poprzednich balach, taczy go bdzie z Wroskim, odmwia piciu tancerzom owiadczajc, e ju jest zaangaowana. A do ostatniego kadryla bal wydawa si jej czarodziejskim snem, w

ktrym wszystko byo radosne: kwiaty, dwiki i ruchy taneczne. Nie taczya tylko wtedy, gdy czua si zbyt zmczona i sama prosia, by jej pozwolono odpocz. Taczc wszake ostatniego kadryla z modziecem, ktry j nudzi, a ktremu nie wypadao odmwi, znalaza si vis vis Anny i Wroskiego. Kitty nie miaa sposobnoci spotka si z Ann od przybycia na bal i nagle teraz Anna znw wydaa si jej zupenie nowa i zdumiewajca. Spostrzega w niej dobrze znane jej samej objawy podniecenia wywoanego przez sukces. Zobaczya, e Anna upia si jak winem zachwytem, ktry sama budzia. Kitty znaa to uczucie, pamitaa jego objawy i zauwaya je u Anny. Znaa ten migotliwy, zapalajcy si nagle blask oczu, ten umiech radosnego uniesienia, bezwiednie wyginajcy wargi, ten wiadomy wdzik, t precyzj i lekko ruchw. Kto jest tego przyczyn? zadaa sobie pytanie. Wszyscy czy tylko kto jeden? Nie staraa si przyj z pomoc taczcemu z ni modziecowi, ktry zgubi wtek rozmowy i nie potrafi go nawiza by wic jak na mkach i na pozr poddajc si wesoym, gonym rozkazom Korsuskiego, ktry rzuca taczce pary to w chan*e, to znw w grand rond*, pocza obserwowa, a serce jej ciskao si coraz bardziej. Nie, to nie oglne uwielbienie tak j upoio, ale zachwyt jednego z tancerzy. A ten jeden czyby to by o n ? Za kadym razem, gdy mwi do Anny, w jej oczach zapala si radosny bysk, a po czerwonych wargach przelatywa umiech szczcia. Anna jakby usiowaa zapanowa nad sob i nie zdradzi owych objaww radoci, lecz nie potrafia ich ukry. A c on na to? Kitty spojrzaa na niego i ogarno j przeraenie. To, co jasno jak w zwierciadle odbijao si w twarzy Anny, ujrzaa w nim rwnie. Gdzie si podzia jego zawsze spokojny, stanowczy sposb bycia i pewna siebie, opanowania mina? Teraz, ilekro zwraca si do Anny, pochyla nieco gow, jakby chcia pa przed ni na kolana, a w spojrzeniu jego nie malowao si nic prcz pokory i obawy. Nie chc pani obrazi zdawao si mwi kade jego spojrzenie pragn si jedynie ratowa, lecz nie wiem jak. Twarz jego miaa wyraz, jakiego Kitty nigdy dotychczas nie widziaa. Rozmawiali o wsplnych znajomych, mwili o rzeczach najbardziej bahych, lecz Kitty miaa wraenie, e kade wypowiedziane przez nich sowo rozstrzyga losy ich trojga. I rzecz dziwna, chocia oboje mwili przecie tylko o tym, jak mieszna jest francuszczyzna Iwana Iwanowicza, i stwierdzali, e Jelecka mogaby bya zrobi lepsz parti, sowa te miay dla nich jakie szczeglne znaczenie. Na pewno czuli to rwnie dobrze jak Kitty. Bal cay, cay wiat wszystko zasnuwao si w jej duszy gst mg. Jedynie surow dyscyplina wychowania podtrzymywaa j i zmuszaa do wykonywania wszystkiego, czego od niej dano. Taczya, odpowiadaa na pytania, rozmawiaa, a nawet umiechaa si Ale gdy mia si rozpocz mazur, gdy zaczto ju usuwa krzesa i gdy niektre pary przeszy z bocznych salonw do duej sali, ogarna j desperacja i zgroza: odmwia piciu tancerzom i teraz zostaa bez partnera. Nie byo adnej nadziei, by j kto poprosi, wanie dlatego, e miaa nazbyt wielkie powodzenie w wiecie, i nikomu nawet przez myl przej nie mogo, e dotychczas nie ma tancerza. Trzeba byo powiedzie matce, e jest chora, i wrci do domu. Na to nie starczyo jej si. Czua si zdruzgotana. Odesza w gb maego saloniku i osuna si na fotel. Zwiewna spdniczka jak obok uniosa si wok jej wiotkiej figurki; lewa obnaona, delikatna, szczupa dziewczca rka opada bezsilnie, tonc w fadach rowej tuniki; W prawej Kitty trzymaa wachlarz i szybkimi, krtkimi ruchami chodzia rozpalone policzki. Mimo jednak pozorw motyla, ktry dopiero co zawis na dble trawy i tylko patrze, jak pofrunie na rozwinitych tczowych skrzydekach, rozpacz straszliwa ciskaa jej serce.
* *

C h a n e cuch G r a n d r o n d wielkie koo

A moe ja si myl? Moe tego wcale nie byo? I znw uprzytomnia sobie wszystko, czego bya wiadkiem. Kitty, a to co takiego?! zawoaa pani Nordston, ktra cichutko zbliya si po dywanie. Nic nie rozumiem! Kitty zerwaa si z miejsca, dolna jej warga draa. Kitty, nie taczysz mazura? Nie nie wyjkaa Kitty drcym od ez gosem. On przy mnie prosi j do mazura! rzeka pani Nordston wiedzc, e Kitty zrozumie, kim s on i ona. A ona spytaa: czy pan nie taczy z ksiniczk Szczerback? Ach, wszystko mi jedno! odpara Kitty. Nikt, prcz niej samej, nie rozumia jej sytuacji, nikt nie wiedzia, e wczoraj odmwia rki czowiekowi, ktrego moe nawet kochaa, a odmwia, gdy zaufaa innemu. Pani Nordston odszukaa Korsuskiego, ktry mia by jej tancerzem w mazurze, i kazaa mu zaprosi Kitty. Kitty taczya w pierwszej parze i na swoje szczcie nie potrzebowaa rozmawia, Korsuski bowiem jako wodzirej przez cay czas biega organizujc swoje gospodarstwo. Wroski i Anna siedzieli prawie naprzeciw niej. Widziaa ich dobrze swymi oczyma dalekowidza. Widziaa ich take z bliska, gdy czyli si z innymi parami, a im duej na nich patrzya, tym mocniej bya przekonana, e spotkaa j klska. Widziaa, e czuj si sami w tej penej sali. I na twarzy Wroskiego, zazwyczaj tak stanowczej i pewnej siebie, wci widziaa ten uderzajcy wyraz bezradnoci i pokory; wyglda jak mdry pies, kiedy co zbroi. Anna umiechaa si i umiech udziela si take i jemu Wpadaa w zamylenie i Wroski powania. Jaka moc nadprzyrodzona przykuwaa wzrok Kitty do twarzy Anny. Bya zachwycajca w swej skromnej czarnej sukni, zachwycajce byy jej niezbyt szczupe, ksztatne rce W bransoletach, zachwycajca mocna szyja okolona sznurem pere, zachwycajce faliste, nieco rozrzucone wosy, zachwycajce wdziczne, lekkie ruchy drobnych stp i rk, zachwycajca ta pikna, dyszca yciem twarz Ale w tej piknoci byo co przeraajcego, co okrutnego. Kitty zachwycaa si piknoci Anny bardziej ni poprzednio i cierpiaa coraz boleniej. Czua si zupenie zmiadona i mona to byo po niej pozna. Gdy Wroski spotkawszy j w mazurze spojrza na ni, nie od razu j pozna, tak bya zmieniona. Jaki pikny bal! odezwa si do niej, byle co powiedzie. Tak odpowiedziaa. W rodku mazura, wykonujc zawi figur wieo uoon przez Korsuskiego, Anna stana w kole, wybraa dwch panw, po czym skina na jedn z pa i na Kitty. Kitty podesza patrzc na Ann z lkiem: ta przyjrzaa si jej zmruonymi oczyma, po czym cisnwszy jej rk umiechna si. Gdy zauwaya, e Kitty odpowiada na jej umiech jedynie spojrzeniem penym rozpaczy i zdumienia, odwrcia si od niej i zacza wesoo rozmawia z inn dam. Tak, jest w niej co obcego, szataskiego, ale zachwycajcego pomylaa Kitty. Anna nie chciaa zosta na kolacji, mimo prb pana domu. Niech pani zostanie pocz nalega Korsuski i wzi j pod rk tak, e rkaw jego fraka zakry jej nagie rami. Jaki ja mam pomys do kotyliona! Un bijou*! I powoli sun naprzd, usiujc pocign j za sob. Pan domu umiecha si z aprobat. Nie, nie zostan odpowiedziaa Anna z umiechem. Pomimo umiechu zarwno Korsuski, jak i pan domu zrozumieli ze stanowczego tonu odpowiedzi, e pani Karenin nie zostanie duej.
*

U n b i j o u klejnot, cack

Nie, i tak ju w Moskwie na tym jednym waszym balu taczyam wicej ni w Petersburgu w cigu caej zimy dodaa i obejrzaa si na Wroskiego, ktry sta obok niej. Musz odpocz przed podr. Wic pani stanowczo jutro wyjeda? zapyta Wroski. Myl, e tak odpowiedziaa, jakby zdziwiona obcesowoci tego pytania; nie moga wszake zapanowa nad przelotnym umiechem, a niepohamowany blask jej oczu sparzy go jak pomie. Pani Karenin nie zostaa na kolacji i pojechaa do domu.

XXIV
Tak, jest we mnie co wstrtnego, co, co odpycha myla Lewin idc pieszo do brata po wyjciu od Szczerbackich. Bo te wcale si do obcowania z innymi nie nadaj. Pycha powiadaj Nie, nawet pychy we mnie nie ma. Gdybym mia cho pych, nie bybym si znalaz w takiej sytuacji. I Lewin wyobraa sobie, e Wroski w szczliwy, dobry, mdry i spokojny mody czowiek na pewno nigdy w yciu nie by w tak straszliwej sytuacji jak on, Lewin, tego wieczoru. Tak, jego musiaa wybra, tak by powinno i na nikogo i na nic skary si nie mog. Sam jestem wszystkiemu winien. Jakim prawem przypuszczaem, e ona zechce poczy swj los z moim? Kt ja jestem? Czym jestem? Ot, marny czowiek, nikomu i na nic niepotrzebny. Przypomnia sobie swego brata Mikoaja i z radoci zatrzyma si na tej myli. Czy nie ma on susznoci, e wszystko na tym wiecie jest ze i wstrtne? Wtpi, czymy wszyscy sprawiedliwie sdzili i dzi jeszcze sdzimy Mikoaja. Naturalnie, ze stanowiska Prokofija, ktry go widzia w obdartym futrze i pijanego, jest to czowiek godny pogardy; ale j go znam z innej strony. Znam jego dusz i wiem, e my obaj jestemy do siebie podobni. A tymczasem ja, zamiast pojecha na poszukiwanie go, wybraem si na obiad, a pniej tam Lewin przystan i w wietle latarni odczyta adres brata, ktry mia w pugilaresie, po czym zawoa dorok. Jadc do Mikoaja, przez ca drog odtwarza sobie ywo w pamici wszystkie znane mu wydarzenia z jego ycia! Przypomnia sobie, jak na uniwersytecie i przez cay rok nastpny brat, pomimo szyderstw kolegw, y jak mnich cile przestrzegajc obrzdw religijnych, naboestw, postw i unikajc wszelkich uciech, a przede wszystkim kobiet. I potem nagle jak gdyby wybuch w nim jaki paroksyzm pocz si zadawa z najohydniejszymi ludmi i pogry si w najbardziej wyuzdanej rozpucie. Lewin przypomnia sobie histori z chopcem, ktrego Mikoaj wzi ze wsi na wychowanie i ktrego w przystpie zoci tak zbi, e wytoczono mu spraw sdow o okaleczenie. Przypomnia sobie dalej histori z szulerem, do ktrego Mikoaj przegra pewn sum i wystawi mu weksel, a potem zaskary go do sdu, dowodzc, e pad ofiar oszustwa (to byy wanie pienidze zapacone nastpnie przez Sergiusza Koznyszewa), i przypomnia sobie, jak brat spdzi kiedy noc w cyrkule za burd pijack. Przypomnia sobie jeszcze skandaliczny proces wszczty z Sergiuszem o rzekome niewypacenie nalenej czci spadku po matce, a wreszcie ostatni sprawk, kiedy to Mikoaj przyj jak posad rzdow w zachodnich guberniach i tam dosta si pod sd za pobicie wjta Wszystko to byo wprawdzie niesychanie obrzydliwe, Lewinowi wszake nie wydawao si wcale a tak ohydne, jak si wydawa mogo tym, co nie znali caej historii Mikoaja i nie znali jego serca. Lewin pamita, jak wwczas, gdy Mikoaj przeywa okres pobonoci, postw, mnichw, cerkiewnych naboestw, gdy w religii szuka oparcia i hamulca dla swej ywioowej natury, nie tylko nikt go nie podtrzyma, ale wszyscy, nawet on sam, Konstanty, natrzsali si z niego. Dokuczano mu, przezywano Noem, mnichem; gdy za puci sobie wodze, nikt si nim nie zaj, wszyscy si od niego odsunli ze zgroz i wstrtem.

Lewin czu, e Mikoaj w najgbszych pokadach duszy, pomimo caej ohydy swego ycia, nie bardziej bdzi ni ci, ktrzy nim pogardzali. Nie z wasnej winy urodzi si z nieposkromionym charakterem i jakby nieco zacienionym umysem, mimo to zawsze chcia by dobry. Powiem mu wszystko, co myl, zmusz, by i on mi wszystko powiedzia, i dowiod mu, e kocham go i rozumiem postanowi Lewin zajedajc o jedenastej w nocy przed wymieniony w adresie hotel. Na pitrze, dwunasty i trzynasty pokj odrzek portier na pytanie Lewina. Czy jest w domu? Zapewne tak: Drzwi dwunastego numeru byy do poowy uchylone, szed stamtd wraz ze smug wiata gsty dym sabego i lichego tytoniu i rozbrzmiewa nie znany Lewinowi gos. Natychmiast jednak pozna, e brat tam jest: usysza jego pokasywanie. Gdy Lewin stan w progu, nieznajomy gos mwi: Wszystko zaley od tego, czy si t spraw poprowadzi rozumnie i czy si j dobrze obmyli. Konstanty Lewin zajrza i zobaczy modego czowieka w kazakinie*, z ogromn szop wosw na gowie. Moda, z lekka ospowata kobieta, w wenianej sukni bez mankiecikw i konierzyka, siedziaa na kanapie. Brata nie byo wida. Konstantemu serce cisno si z alu na myl, e jego brat przebywa w rodowisku tak bardzo obcym. Nikt nie usysza jego wejcia. Zdejmujc kalosze przysuchiwa si modemu czowiekowi w kazakinie, ktry mwi o jakim przedsibiorstwie. Niech je raz diabli wezm, te uprzywilejowane klasy odezwa si Mikoaj pokaujc. Masza, pomyl o kolacji i daj nam wina, jeli jeszcze jest, a jeli nie ma, to polij kogo. Kobieta wstaa, wysza spoza przepierzenia i zobaczya Konstantego. Jaki pan, Mikoaju Dmitryczu powiedziaa. A do kogo to? rozleg si zirytowany gos Mikoaja Lewina. To ja odpowiedzia Konstanty Lewin ukazujc si w penym wietle. Co za j a ? jeszcze gniewniej powtrzy gos. Sycha byo, jak Mikoaj szybko si zerwa, o co zawadzi,.. I Lewin ujrza przed sob na progu ogromn,. chud, przygarbion posta brata i jego wielkie, jakby wystraszone oczy, posta tak mu znajom, a jednak zawsze niespodziewan, schorowan i dziwaczn. By jeszcze bardziej wychudy ni trzy lata temu, gdy Konstanty widzia go po raz ostatni. Mia na sobie krtki surdut. I rce, i szerokie koci wydaway si jeszcze bardziej olbrzymie ni dawniej; wosy przerzedziy si i takie same jak ongi proste wsy nawisay mu na wargi. Te same dziwne oczy naiwnie patrzay na wchodzcego. Aa Kostia! zawoa poznajc brata i w oczach jego zabysa rado. W teje jednak chwili obejrza si na modego czowieka i zrobi tak dobrze znany Konstantemu kurczowy ruch gow i szyj, jak gdyby krawat go uwiera, i na jego wychudej twarzy ukaza si zupenie inny wyraz: dziki, bolesny i okrutny. Pisaem przecie do ciebie i do Sergiusza, e was nie znam i zna nie chc. Czego chcesz? Czego chcecie? By cakiem nie taki, jakim go sobie wyobraa Konstanty, ktry mylc o nim nie pamita najtrudniejszych i najprzykrzejszych cech jego charakteru, tak bardzo utrudniajcych wszelkie z nim obcowanie. Uprzytomni sobie to wszystko teraz, gdy zobaczy jego twarz, a zwaszcza owo kurczowe krcenie gow. Nic odrzek niemiao. Przyjechaem po prostu, eby ci zobaczy. Niemiao brata uagodzia widocznie Mikoaja. Usta mu drgny.
*

K a z a k i n a krtki surdut haftowany

Wic to tak? powiedzia. No, to wejd i siadaj. Bdziesz jad kolacj? Masza, przynie trzy porcje. Nie, poczekaj Czy wiesz, kto to jest? zapyta brata wskazujc modzieca w kazakinie. To pan Kricki, mj przyjaciel jeszcze z Kijowa, bardzo niepospolity czowiek. Oczywicie, policja przeladuje go, poniewa nie jest ajdakiem. I wedle swego zwyczaju, obrzuci wzrokiem wszystkich obecnych w pokoju. Widzc, e kobieta stojca we drzwiach zbiera si do wyjcia, krzykn: Zaczekaj, mwiem ci przecie, i nieumiejtnie, z dobrze Konstantemu znanym przeskakiwaniem z tematu na temat, pocz ogldajc si na wszystkich opowiada mu histori Krickiego: jak go wypdzono z uniwersytetu za zaoenie stowarzyszenia pomocy ubogim studentom oraz szkl niedzielnych, jak pniej zosta nauczycielem w szkole ludowej i jak go stamtd wydalono; jak go potem sdzono za co;.. Pan by na uniwersytecie kijowskim? zapyta Konstanty Lewin Krickiego, aby przerwa kopotliwe milczenie, ktre na chwil zapado. Tak, na kijowskim odburkn zaspiony Kricki. A ta kobieta przerwa mu Mikoaj Lewin wskazujc na ni to towarzyszka mego ycia, Maria Nikoajewna. Wziem j z domu publicznego. I mwic to znowu zrobi gwatowny ruch szyj. Lecz kocham j i szanuj, i wszystkich, ktrzy chc mnie zna doda podnoszc gos i marszczc brwi bardzo prosz, eby j lubili i szanowali. Jest dla mnie jak ona, zupenie jak ona Teraz ju wiesz, z kim masz do czynienia. A jeli ci si zdaje, e tobie to przynosi ujm, to fora ze dwora. I znw wzrok jego pytajco obieg dokoa. . Nawet nie rozumiem, dlaczego by mi to miao przynosi ujm . W takim razie, Masza, ka poda trzy porcje, wdki i wina Nie, zaczekaj Nie, nie trzeba Id.

XXV
Widzisz wic cign dalej targany nerwowym skurczem Mikoaj marszczc z wysikiem czoo. Wida byo, e nie moe si zdecydowa, co powiedzie ani co zrobi. Popatrz wskaza w kcie jakie mae elazne sztabki zwizane sznurkami. Widzisz to? To zacztek nowego dziea, do ktrego przystpujemy. A to dzieo to stowarzyszenie wytwrcze Konstanty prawie nie sucha. Wpatrywa si w schorowan, suchotnicz twarz brata i czu coraz wiksz lito. Nie mg si przymusi do suchania tego, co mu brat opowiada o stowarzyszeniu, bo widzia, e jest to dla Mikoaja tylko kotwica zbawienia, stanowica ratunek przed pogard dla samego siebie. A Mikoaj mwi dalej: Wiesz, e kapita ciemiy robotnika. Robotnicy, u nas chopi, dwigaj cay ciar pracy, a znajduj si w takich warunkach, e gdyby nie wiem jak harowali, nigdy nie bd mogli wydoby si ze swego bydlcego pooenia. Wszystkie zyski z pracy zarobkowej, za ktre mogliby polepszy sw dol, pozwoli sobie na odpoczynek, a co za tym idzie na ksztacenie si, wszystkie nadwyki zabieraj kapitalici, Obecny ustrj spoeczny tak si uoy, e im ciej oni bd pracowali, tym bardziej bd si bogacili kupcy i waciciele ziemscy, oni za pozostan zawsze bydem roboczym. Trzeba zmieni ten porzdek rzeczy zakoczy i pytajco spojrza na brata. Tak, naturalnie odpowiedzia Lewin przypatrujc si rumiecom, ktre wystpiy na twarzy Mikoaja poniej wystajcych koci policzkowych. Zakadamy wic spdzielni lusarsk, gdzie i wytwrczo, i zyski, a co najwaniejsze, narzdzia pracy wszystko bdzie wspln wasnoci A gdzie j zakadacie? zapyta Konstanty. We wsi Wozdriemie, w guberni kazaskiej.

Ale dlaczego na wsi? Po wsiach, zdaje si, i tak jest duo pracy. Na co wiosce spdzielnia lusarska? A na to, e chopi s obecnie takimi samymi niewolnikami, jakimi byli dawniej, i dlatego to wanie tobie i Sergiuszowi Iwanyczowi jest niemio, e kto chce ich z tego niewolnictwa wyzwoli odpar Mikoaj Lewin, podraniony sprzeciwem. Konstanty westchn ogldajc tym czasem pokj, ciemny i brudny. Westchnienie to zdao si jeszcze bardziej rozjtrza Mikoaja. Znam ja te wasze, twoje i Sergiusza, arystokratyczne pogldy. Wiem, e on ca si swego rozumu oddaje na usprawiedliwienie istniejcego za. Ale nie, a zreszt, co tu ma do rzeczy Sergiusz? z umiechem wtrci Konstanty. Sergiusz? A wanie e ma! wykrzykn nagle Mikoaj Lewin na wspomnienie Sergiusza. Wanie on! Zreszt, co tu gada Jedno tylko Po co ty do mnie przyszed? Gardzisz tym piknie, ide wic sobie z Bogiem, id! krzycza Mikoaj zrywajc si z krzesa. Id, id! Ale ja bynajmniej nie gardz niemiao perswadowa Konstanty. Przecie ci nawet nie przecz. W tej chwili powrcia Maria Nikoajewna; Mikoaj obejrza si na ni gniewnie. Podesza spiesznie do niego i co mu zacza szepta. Jestem niezdrw, atwo si irytuj rzek Mikoaj uspokajajc si i ciko dyszc. Po co zreszt mwisz mi o Sergiuszu i o jego artykule. To takie brednie, takie garstwa, takie zakamanie. Co moe napisa o sprawiedliwoci czowiek, ktry nie ma o niej pojcia? Czyta pan ten artyku? zwrci si do Krickiego, znw siadajc za stoem i chcc zrobi miejsce odsun na bok do poowy nabite papierosy. Nie czytaem ponuro odburkn Kricki nie majc widocznie ochoty bra udziau w rozmowie. Dlaczego? zapyta rozdraniony z kolei na Krickiego Mikoaj Lewin.. Dlatego e nie uwaam za potrzebne traci czas na takie, rzeczy. Przepraszam, skd pan wie, e to bdzie strata czasu? Dla wielu artyku ten jest niedostpny, bo nie doroli do niego. Ale ja to co innego: przejrzaem jego myli na wylot i wiem, dlaczego ten artyku jest saby. Wszyscy zamilkli. Kricki powoli wsta i wzi czapk. Nie chce pan zosta na kolacji? Wic egnam! Niech pan jutro przyjdzie ze lusarzem. Ledwo Kricki wyszed, Mikoaj umiechn si i mrugn znaczco. Te do niczego rzek. Ju ja to widz W tej chwili Kricki stan znowu we drzwiach i poprosi go na korytarz. C tam znowu? zapyta Mikoaj i wyszed za nim. Zostawszy, sam na sam z Mari, Lewin zwrci si do niej: Pani od dawna ju jest z moim bratem? Ju drugi rok. Zdrowie jego bardzo si pogorszyo: duo pije odpowiedziaa. Pije? Jak to pije? Wdk pije, a to mu szkodzi, Czy duo? spyta Lewin szeptem. Tak odpowiedziaa ogldajc si lkliwie na drzwi, w ktrych wanie stan Mikoaj. O czym rozmawialicie? zagadn Mikoaj marszczc brwi i patrzc wystraszonymi oczyma to na niego, to na ni. O czym? Tak, o niczym popieszy z odpowiedzi zmieszany Konstanty. Jeli nie chcecie powiedzie, to nie mwcie. A tobie w ogle z ni rozmawia nie warto; to dziewka, a ty

janie pan mwi z ponownym skurczem szyi. Jak widz, wszystko zrozumiae i naleycie ocenie, a teraz z ubolewaniem spogldasz na moje przewinienia tu podnis gos. Mikoaju Dmitryczu! Mikoaju Dmitryczu! szepna znowu kobieta podchodzc do niego. No, ju dobrze, dobrze! I c z t kolacj? Ot i ona doda na widok lokaja, ktry wszed z tac. Tu, tutaj postaw zawoa gniewnie i natychmiast sign po wdk, napeni kieliszek i chciwie wypi. Chcesz? Napij si! zwrci si do brata, od razu rozweselony. No, do ju o tym Sergiuszu. Mimo wszystko ciesz si, e ci widz. Co tu gada, bd co bd nie jestemy sobie obcy. No, wypije! Opowiedz, co porabiasz? cign dalej, ujc apczywie kawaek chleba i nalewajc sobie drugi kieliszek. Jak ci si powodzi? Mieszkam sam jeden na wsi, tak jak dawniej: gospodaruj odpar Konstanty, z przeraeniem przygldajc si arocznoci, z jak Mikoaj jad i pi, i starajc si nie okaza, e go obserwuje. Czemu si nie enisz? Jako si nie zoyo zaczerwieni si Konstanty. Dlaczego?! Ze mn koniec! Zmarnowaem ycie. Powiedziaem to ju i raz jeszcze powtarzam, e gdybym by dosta moj cz wtedy, gdy mi bya potrzebna, cae moje ycie inaczej by wygldao. Konstanty pospiesznie zmieni temat rozmowy. Czy wiesz, e twj Waniuszka jest oficjalist u mnie w Pokrowskiem? zapyta. Szyja Mikoaja znw spazmatycznie drgna. Zamyli si. Opowiedze mi, co tam sycha w Pokrowskiem. Czy dom zawsze stoi na dawnym miejscu i brzozy, i nasz pokj do nauki? A ogrodnik Filip czy jeszcze dotd yje? Tak dobrze przypominam sobie altank i kanap! Pamitaj, tylko nic nie zmieniaj w domu, e si czym prdzej i znw wprowad to wszystko, co dawniej byo. Wtedy do ciebie przyjad, o ile bdziesz mia dobr on. Jed do mnie najlepiej zaraz zaprasza Konstanty. Dopiero bymy tam sobie ycie dobrze urzdzili!. Przyjechabym, gdybym by pewien, e nie bdzie tam Sergiusza. Nie bdzie go na pewno. Mieszkamy zupenie osobno. Dobrze, ale tak czy owak musisz wybra pomidzy mn a nim powiedzia Mikoaj, zagldajc bratu niemiao w oczy. Niemiao ta wzruszya Konstantego. Skoro chcesz, ebym szczerze wyzna, co o tym sdz, to powiem ci, e w tej waszej ktni z Sergiuszem nie stoj ani po jego, ani po twojej stronie. aden z was nie ma racji. Ty raczej zewntrznie, on za , wewntrznie. A wic zrozumiae to, zrozumiae?! zawoa z radoci Mikoaj. Jednak osobicie, jeli chcesz wiedzie, bardziej ceni przyja z tob, dlatego Dlaczego? Dlaczego? Konstanty nie mg powiedzie bratu, e dlatego j bardziej ceni, poniewa Mikoaj jest nieszczliwy i potrzeba mu przyjani. Mikoaj jednak zrozumia to i ze cignitymi brwiami zabra si znw do wdki. Dosy ju, dosy, Mikoaju Dmitryczu! odezwaa si Maria Nikoajewna wycigajc pulchn, obnaon rk po karafk. Pu! Odczep si, bo ci zbij! wykrzykn Mikoaj. Maria Nikoajewna umiechna si agodnym, dobrotliwym umiechem, ktry udzieli si rwnie Mikoajowi, i zabraa wdk.

Ty moe mylisz, e ona nic nie rozumie? rzek Mikoaj. Rozumie to wszystko lepiej ni my wszyscy. Prawda, e jest w niej co dobrego i miego? Pani nigdy dotd nie bya w Moskwie? zapyta Konstanty nie wiedzc, co odpowiedzie. Nie mwe do niej p a n i . Ona si tego boi. Nikt nigdy nie mwi do niej p a n i oprcz sdziego pokoju, gdy miaa spraw o to, e chciaa opuci dom publiczny. Mj Boe, jaki bezsens panuje na wiecie! zawoa nagle Mikoaj. Te wszystkie nowe instytucje, te sdy pokoju, to ziemstwo co za potworno! I zacz opowiada o swych zatargach z nowymi instytucjami. Konstanty Lewin sucha, ale mimo e sam podziela to zdanie i nieraz je wypowiada, razia go teraz, e brat odmawia racji bytu wszystkim instytucjom spoecznym. Zrozumiemy to wszystko na tamtym wiecie rzek artobliwie. Na tamtym wiecie? Ach, jak ja nie lubi tamtego wiata! Nie lubi mwi Mikoaj wpatrujc si przestraszonymi, dzikimi oczyma w twarz brata. Zdaje si czowiekowi, e dobrze byoby uciec od caego tego paskudztwa, tej gmatwaniny swojej i cudzej, a jednak ja si boj mierci, boj si jej straszliwie wzdrygn si. Ale wypije co! Moe chcesz szampana? Albo lepiej jedmy gdziekolwiek? Jedmy do Cyganw! Wiesz, bardzo polubiem Cyganw i rosyjskie pieni! Jzyk zacz mu si plta. Wci przeskakiwa z tematu na temat. Konstanty i Masza ledwo zdoali go namwi, by nigdzie nie jecha. Pooyli go w kocu cakiem pijanego do ka. Masza przyrzeka Lewinowi, e napisze w razie potrzeby i e bdzie namawiaa Mikoaja, by przenis si na stae do niego na wie.

XXVI
Nazajutrz rano Konstanty Lewin wyjecha z Moskwy i pod wieczr by ju w domu. Po drodze, w wagonie, rozmawia z ssiadami o polityce, o nowych kolejach elaznych i tak samo jak w Moskwie, przez cay czas gnbia go gmatwanina myli, niezadowolenie z siebie i nieokrelony wstyd Ale kiedy wysiad na swojej stacji i zobaczy stangreta, lepego na jedno oko Ignata, z podniesionym u burki konierzem, gdy ujrza w przymionym wietle, padajcym z okien stacji, swoje wysane dywanem sanie i konie o podwizanych ogonach, w uprzy z keczkami i frdzl, gdy stangret Ignat wkadajc rzeczy do sanek opowiedzia mu wszystkie wiejskie nowiny: e przychodzi przedsibiorca, i e Pawa si ocielia Konstanty poczu, jak powoli cay zamt zaczyna si w nim ukada, a wstyd i niezadowolenie z siebie mijaj Poczu to ju na sam widok Ignata i koni; lecz gdy woy przywieziony z domu kouch, gdy dobrze nim opatulony wsiad do sanek i ruszyli, to wwczas namylajc si nad dyspozycjami, jakie wypadnie wyda w domu, i coraz to spogldajc na przyprznego konia (by to doniec, dawny wierzchowiec, zerwany, ale jeszcze peen ognia), zgoa inaczej pocz si zapatrywa na to, co go spotkao. Czu si sob i innym by nie chcia. Pragn teraz tylko sta si lepszym ni dotychczas. Po pierwsze, postanowi odtd nie liczy ju wicej na jakie nadzwyczajne szczcie, ktre mgby mu da oenek, i co za tym idzie nie lekceway tak teraniejszoci. Po drugie, nigdy ju nie pozwoli si porwa niskim popdom, ktrych wspomnienie tak go drczyo, gdy mia si owiadczy. Potem pomyla o Mikoaju i postanowi, e nigdy ju o nim nie zapomni, e bdzie zawsze czuwa nad nim, by mc popieszy mu z pomoc, gdy z nim bdzie le. Czu za, e to sta si moe ju niedugo. Wreszcie sowa brata o komunizmie, ktre Lewin wwczas tak lekko potraktowa, teraz skoniy go do namysu. Przebudow warunkw ekonomicznych uwaa za niedorzeczno, zawsze jednak, ilekro porwnywa wasny dostatek z ndz ludu, mia wiadomo, e jest to niesprawiedliwe. Postanowi sobie teraz, e dla zdobycia cakowitego spokoju sumienia bdzie jeszcze wicej

pracowa ni dotychczas, a y jeszcze mniej zbytkownie, chocia zawsze pracowa ciko i nie pozwala sobie na adne zbytki. Wszystko to wydawao si Konstantemu tak atwe do osignicia, e caa droga zesza mu na najprzyjemniejszych marzeniach. Peen otuchy i nadziei na nowe, lepsze ycie, o dziewitej wieczr zajecha przed dom. Z okien pokoju Agafii Michajowny, starej niani piastujcej obecnie godno klucznicy, padao wiato na zanieony placyk przed domem. Agafia jeszcze nie spaa. Obudzony przez ni Kuma, zaspany i bosy, wybieg na ganek. Wylica aska o mao nie przewrciwszy Kumy wypada take; skowyczc ocieraa si o kolana Lewina i stawaa na tylne apy; chciaa pooy przednie na piersi pana, lecz nie miaa odwagi. Co prdko, synku, wrcie witaa go Agafia. Znudzio mi si, nianiu! W gocinie dobrze, ale najlepiej w domu odpowiedzia Konstanty i przeszed do gabinetu. Wniesiona wieca z wolna owietlia pokj. Wystpiy z mroku znajome szczegy: jelenie rogi, pki z ksikami, byszczca powierzchnia pieca z juszk*, ktr od dawna naleao naprawi, ojcowska jeszcze kanapa, wielki st, na nim otwarta ksika, nadtuczona popielniczka, zeszyt zapisany jego wasnym pismem. Gdy Lewin ujrza to wszystko, na chwil opado go zwtpienie, czy zdoa rozpocz to nowe ycie, o ktrym marzy przez drog. Wszystkie te lady jego dotychczasowego bytowania jak gdyby osaczay go i mwiy: Nie, nie uciekniesz od nas i nigdy nie bdziesz inny; na zawsze pozostaniesz taki, jaki bye dotd, z tymi wtpliwociami, z wiecznym niezadowoleniem z siebie, z daremnymi prbami poprawy i upadkami oraz wiecznym oczekiwaniem szczcia, ktrego nie osigne i ktre jest dla ciebie niemoliwe. Tak przemawiay wszake tylko nalece do niego przedmioty, inny za, wewntrzny, gos, twierdzi, e nie naley poddawa si przeszoci i e czowiek wszystko moe ze sob zrobi. Posuszny temu gosowi, poszed do kta, gdzie leay dwa pudowe odwaniki, i aby si rozrusza, zacz si gimnastykowa. Za drzwiami zaskrzypiay czyje kroki; Lewin szybko postawi odwaniki na miejsce. Wszed rzdca i oznajmi, e Bogu dziki wszystko w porzdku, ale doda, e gryka przypalia si w .nowej suszarni. Wiadomo ta zirytowaa Lewina. Sam postawi now suszarni, czciowo wedug wasnego pomysu. Rzdca by temu zawsze przeciwny, i teraz ze skrytym triumfem oznajmi, e gryka si przypalia. Lewin natomiast by gboko przekonany, e jeli si przypalia, to tylko dlatego, poniewa nie zastosowano rodkw ostronoci, ktre on setki razy kaza stosowa. Rozgniewa si i pocz robi rzdcy wymwki. Zaszo za to inne, radosne wydarzenie: ocielia si Pawa, kupiona drogo na wystawie, najlepsza w majtku krowa. Kuma, podaj no mi kouch. A pan niech kae wzi latarni, pjd zobaczy rzek Lewin do rzdcy. Obora przeznaczona dla najkosztowniejszych krw bya tu obok dworu. Przeszedszy przez podwrze Lewin omin zaspy niene koo krzakw bzu i znalaz si przed obor. Skoro tylko otworzyy si przymarznite wrota, wiono stamtd ciepym oparem nawozu; krowy, zdziwione niespodziewanym wiatem latarni, poruszyy si na, wieej somie. Mign gadki, czarnobiay, szeroki grzbiet holenderki. Byk Berkut ze swym kkiem w nozdrzach zamierza si podnie, ale rozmyli si i tylko dwukrotnie sapn, gdy koo niego przechodzili. Pawa, czerwona pikno ogromna jak hipopotam, odwrcona zadem, obwchiwaa cielaka zasaniajc go przed wchodzcymi. Lewin wszed do przegrody, obejrza Paw i podnis czerwonoaciate ciel pomagajc mu stan na dugich, chwiejnych nogach. Zaniepokojona Pawa rykna, lecz uspokoia si, skoro
*

J u s z k a zasuwa zamykajca wylot pieca

tylko Lewin przysun do niej ciok, i ciko westchnwszy znw zacza j liza szorstkim jzorem. Cioka szukajc wymienia szturchaa matk pyskiem w pachwin i krcia ogonkiem. Fiodor, powie no tutaj, dawaj latarni woa Lewin ogldajc ciok. Wdaa si w matk, mimo e ma wzia po ojcu. Bardzo adna. Duga i rozoysta. Prawda, e adna, Wasiliju Fiodorowiczu? zwrci si do rzdcy wybaczajc mu cakiem gryk, tak by ucieszony z cielcia. Po kime miaaby by brzydka? Siemion, przedsibiorca, przychodzi tu nazajutrz po wyjedzie pana dziedzica: trzeba si bdzie z nim uoy powiedzia rzdca. O maszynie ju poprzednio mwiem. Ju ta jedna sprawa przypomniaa Lewinowi o wszystkich szczegach duego i skomplikowanego gospodarstwa; z obory skierowa si wic prosto do kancelarii, a po rozmowie z rzdc i przedsibiorc Siemionem wrci do dworu i poszed od razu na gr do bawialni.

XXVII
Dwr by duy, starowiecki, i Lewin, chocia mieszka sam, opala go i zamieszkiwa w caoci. Wiedzia, e tak robic postpuje nie tylko niemdrze, ale i le, e to sprzeciwia si jego obecnym postanowieniom, lecz dom ten by dla niego caym wiatem, tym wiatem, w ktrym yli i umarli jego rodzice. Ci za yli yciem, ktre wydawao mu si ideaem wszelkiej doskonaoci i ktre w marzeniach pragn rozpocz na nowo z wasn on, wasn rodzin. Lewin ledwie pamita matk. Obraz jej by dla niego witym wspomnieniem i jego przysza ona winna bya, w jego pojciu, by wiernym powtrzeniem tego uroczego, witego ideau kobiety, jakim bya dla niego matka. Nie tylko nie mg sobie wystawi mioci do kobiety poza maestwem, ale wyobraa sobie przede wszystkim rodzin, a dopiero pniej kobiet, ktra mu t rodzin miaa stworzy. Std pogldy jego na maestwo w niczym nie przypominay pogldw wikszoci jego znajomych, dla ktrych maestwo byo tylko jedn z wielu powszednich spraw. Dla Lewina byo ono spraw gwn, od ktrej zaleao cae szczcie jego ycia. I oto teraz musia si go wyrzec! Gdy wszed do saloniku, gdzie zawsze pija herbat, i usiad z ksik w fotelu, gdy Agafia przyniosa mu herbat i ze zwykym: A ja sobie sid, serce, usiada na krzele pod oknem, Lewin stwierdzi, e jakkolwiek si to mogo wydawa dziwne nie wyrzek si swych marze i bez nich y nie moe. Z ni czy te inn ale to si sta musi. Czyta ksik, zastanawia si nad jej treci, od czasu do czasu przerywa czytanie, by posucha, co mwi Agafia, ktra gawdzia bez przerwy, a jednoczenie wyobrania podsuwaa mu rne niepowizane ze sob obrazy, ktrych treci byo gospodarstwo i przysze rodzinne ycie. Czu przy tym, jak mu si gboko w duszy co ustala i harmonijnie ukada. Lewin sucha, co opowiadaa Agafia o Prochorze, ktry Boga si nie boi: za pienidze, podarowane mu przez Lewina na kupno konia, bez przerwy pije, a on zbi prawie na mier Sucha, czyta i przypomina sobie cakowity przebieg myli powstaych pod wpywem tej ksiki. Bya to dysertacja Tyndalla* o cieple. Przypomniaosi Lewinowi, jak nieraz krytykowa chepienie si Tyndalla ze zrcznoci, z ktr ten wykonywa swoje dowiadczenia, i jak zarzuca mu brak filozoficznego pogldu na wiat. I nagle z tych medytacji wynurzay si radosne myli: Za dwa lata bd mia w stadzie dwie holenderki (sama Pawa zapewne bdzie jeszcze ya), dwanacie modych jawek po Berkucie, a na pokaz mona bdzie doda take i tamte trzy:.. Cudownie! Zabra si znw do ksiki. Dobrze wic, elektryczno i ciepo to jedno i to samo,
*

T y n d a l l (18201893) fizyk angielski, zajmowa si zagadnieniami cieplnymi

ale czy mona w rwnaniu, chcc rozwiza zadanie, podstawi jedn wielko zamiast drugiej? Nie mona. I c z tego? czno midzy wszystkimi siami przyrody tak czy owak wyczuwamy instynktem Jakie to bdzie niesychanie przyjemne, kiedy crka Pawy stanie si ju czerwono aciat krow i cae stado, do ktrego doda si jeszcze tamte trzy Znakomicie! Wyjdzie si wtedy z on i gomi naprzeciw powracajcego stada ona powie: Kostia i ja pielgnowalimy t cieliczk jak dziecko. e te pani to tak interesuje zdziwi si go. Wszystko, co jego zajmuje, zajmuje i mnie! Ale kim bdzie ta ona? I Lewin przypomnia sobie wszystko, co go w Moskwie spotkao. C robi?! To nie moja wina. Ale teraz wszystko pjdzie innym trybem. To gupstwo, e ycie na to nie pozwoli lub e przeszo stanie na przeszkodzie. Trzeba si z caych si postara, by y lepiej, daleko lepiej Podnis gow i zamyli si. Stara aska, ktra nie cakiem si jeszcze oswoia z powrotem pana i wybiega, aby poszczeka na dworze z radoci, wrcia teraz do pokoju merdajc ogonem i wnoszc ze sob zapach powietrza. Zbliya si do Lewina, wsuna eb pod jego rk i aosnym skomleniem domagaa si, aby j pogaska. Tyle tylko, e nie gada odezwaa si Agafia Michajowna. Cho to pies Rozumie, e jej pan przyjecha i e markotno mu. Dlaczego markotno? Albo to ja nie widz, paniczu? Czy to ja nie znam panw? Od maego u pastwa si chowaam. Nic to, nic, paniczu Aby tylko zdrowie byo dobre i sumienie czyste. Lewin przypatrywa si jej uwanie, dziwic si, e tak odgada jego myli. No co, moe przynie jeszcze herbaty? spytaa i wziwszy filiank wysza. aska cigle podsuwaa pysk pod jego do. Pogaska j, a ona zwina si w kko u jego ng, opierajc eb na wysunitej tylnej apie. Na znak, e teraz wszystko ju jest dobrze i w porzdku, otworzya z lekka pysk, cmokna, uoya wygodniej lepkie wargi wkoo, starych zbw i zamara w bogim spokoju. Lewin z uwag obserwowa ten jej ruch. Zupenie jak ja! powiedzia sobie. Zupenie jak ja! Co tam! Dobrze jest!

XXXVIII
W czesnym rankiem po balu Anna Arkadiewna zatelegrafowaa do ma, e tego samego dnia wyjeda z Moskwy. Nie, ja musz jecha, musz tumaczya bratowej zmian swych projektw w taki sposb, jak gdyby nagle przypomniaa sobie, e w domu czeka na ni niezliczona ilo wanych spraw. Nie, ju lepiej dzisiaj! Stiepan Arkadjicz nie by w domu na obiedzie, ale przyrzek, e wrci na sidm, by odprowadzi siostr. Kitty rwnie nie pokazaa si, przysaa tylko bilecik, e j boli gowa. Dolly i Anna jady obiad same, z dziemi i Angielk. Czy dlatego, e dzieci bywaj zmienne, czy e s bardzo wraliwe i wyczuy od razu, e Anna jest dzi nie ta sama co wwczas, gdy j tak pokochay, i nie zwraca ju na nie uwagi do, e nagle przestay si bawi z cioci, mio ich ostyga i zupenie nie interesoway si jej wyjazdem. Anna przez cay ranek bya zajta przygotowaniami do podry: pisaa liciki poegnalne do znajomych, notowaa wydatki i pakowaa rzeczy. Dolly w ogle miaa wraenie, e Anna stracia pogod ducha i e opanowa j ten rodzaj zatroskania, ktry jak Dolly dobrze wiedziaa z wasnego dowiadczenia nigdy nie zjawia si bez powodu, a przewanie pokrywa niezadowolenie z siebie. Po obiedzie Anna udaa si do swego pokoju, aby si przebra, a Dolly posza za ni. Jaka ty dzisiaj dziwna! zauwaya.

Ja? Tak ci si zdaje? Nie jestem dziwna, tylko za. To mi si czasem zdarza. Chce mi si cigle paka! To bardzo niemdre, ale prdko mija popiesznie odpowiedziaa Anna i pochylia zarumienion twarz nad miniaturow torebk, do ktrej wkadaa swj nocny czepeczek i batystowe chustki do nosa. Oczy jej pony niezwykym blaskiem, a zy staway w nich co chwila. Tak nie chciaam wyjeda z Petersburga, a teraz znw std mi si wyjecha nie chce. Przyjechaa i spenia dobry uczynek rzeka Dolly wpatrujc si badawczo w szwagierk. Anna podniosa na ni wilgotne od ez oczy. Nie mw tego, Dolly! Nic nie zrobiam ani zrobi nie mogam. Czsto dziwi si, czemu Judzie jakby si zmwili, by mnie psu C ja takiego zrobiam i co mogam zrobi? Znalaza w sercu dosy mioci, by przebaczy Gdyby nie ty, Bg wie, czym by si to skoczyo! Jaka ty szczliwa, Anno: w tobie wszystko jest czyste i jasne! Kady ma w duszy swoje skeletons*, jak powiadaj Anglicy. C ty masz za skeletons?! U ciebie wszystko jest takie przejrzyste. A jednak mam! odpowiedziaa nagle Anna niespodzianie i ledwo otara zy, umiechna si wesoo i przebiegle. Widz, e twoje skeletons nie s ponure, tylko zabawne zauwaya z umiechem Dolly. Przeciwnie, ponure. Czy ty wiesz, dlaczego wyjedam dzisiaj, a nie jutro? Ot wyznam ci, bo mnie to gnbi powiedziaa Anna, stanowczym ruchem zagbiajc si w fotel i patrzc bratowej prosto w oczy. Ku zdziwieniu Dolly, Anna zarumienia si przy tym a po skronie, a po czarne faliste sploty spadajce na szyj. Tak mwia dalej. Czy wiesz, dlaczego Kitty nie przyjechaa na obiad? Jest o mnie zazdrosna. Ja popsuam ja byam przyczyn, e w bal przynis jej zamiast radoci cierpienie. Ale doprawdy, doprawdy, wcale nie jestem winna, albo winna bardzo niewiele powiedziaa przecigajc cieniutko wyrazy bardzo niewiele. Jake ty to powiedziaa! Zupenie jak Stiwa! rozemiaa si Dolly. Anna poczua si dotknita. O nie, o nie! Ja nie jestem Stiwa odrzeka marszczc brwi. Dlatego ci to mwi, e nawet przez chwil nie zgodziabym si na to, eby wtpi o sobie. Lecz w chwili gdy wypowiadaa te sowa, wiedziaa, e nie s zgodne z prawd; nie tylko bowiem powtpiewaa o sobie, ale myl o Wroskim wywoywaa w niej niepokj; przypieszya nawet, wyjazd, eby si z nim wicej nie spotka. Tak, Stiwa mwi mi, e taczya z nim mazura i e on Nie moesz sobie wyobrazi, jak to si zabawnie zoyo. Miaam tylko zamiar swata i nagle wywizao si zupenie co innego. Moe niechccy Zarumienia si i urwaa. O! Oni od razu to wyczuwaj! zacza Dolly. Ale ja doprawdy byabym w rozpaczy, gdyby z jego strony byo w tym co powaniejszego przerwaa jej Anna. I jestem przekonana, e wszystko to pjdzie w niepami i e Kitty przestanie mnie nie cierpie. Zreszt, Anno, prawd mwic, nie bardzo sobie ycz tego maestwa dla mojej siostry i lepiej, eby si ono rozchwiao, skoro Wroski mg zakocha si w tobie w cigu jednego dnia.
*

S k e l e t o n s szkielety; tu: przykra, wstydliwa tajemnica

Ach, mj Boe, to byoby takie gupie! zawoaa Anna i znw mocny rumieniec radoci wystpi na jej policzki, gdy usyszaa wypowiedzian w sowach myl, ktra j pochaniaa. Wyjedam wic, zyskawszy wroga w Kitty, a tak bardzo j polubiam. Jaka ona przemia! Ale ty, Dolly, naprawisz to? Prawda? Doiy ledwie moga powstrzyma umiech. Kochaa Ann, lecz byo jej przyjemnie przekona si, e i ona ma swoje sabostki. Wroga? To niemoliwe! Tak bardzo pragn, bycie mnie wszyscy kochali tak, jak ja was kocham, a teraz jeszcze bardziej pokochaam! zawoaa Anna ze zami w oczach. Mj Boe, jaka ja dzisiaj jestem gupia! Przesuna chustk po twarzy i zacza si ubiera. Tu przed jej odjazdem zjawi si spniony Stiepan Arkadjicz. Mia czerwon, weso twarz i pachnia winem i cygarami. Tkliwy nastrj Anny udzieli si rwnie Dolly; obejmujc po raz ostatni szwagierk szepna: Wiedz, Anno, e nie zapomn nigdy tego, co dla mnie zrobia. Pamitaj, e ci pokochaam i zawsze bd kochaa jak najlepsz przyjacik. Naprawd, nie rozumiem za co odrzeka Anna caujc j i starajc si ukry zy. Zrozumiaa mnie i rozumiesz. egnaj, moja liczna!

XXIX
No, wszystko si skoczyo, Bogu dziki! byo pierwsz myl Anny Arkadiewny, gdy po raz ostatni poegnaa brata, ktry a do trzeciego dzwonka zagradza sw osob przejcie w wagonie, Usiada na swej kanapce obok Annuszki i rozejrzaa si w pmroku sypialnego wagonu. Bogu dziki, jutro zobacz Sierio i ma, i dobre, zwyczajne ycie potoczy si po dawnemu. Nie mogc si otrzsn z niepokoju, ktry j tego dnia ustawicznie trapi, Anna mimo to z przyjemnoci i systematycznie instalowaa si na czas podry. Maymi, zrcznymi rkami otworzya i zamkna czerwon torebk; wyja z niej poduszeczk, pooya na kolanach i starannie otuliwszy nogi pledem, wygodnie si usadowia. Jaka chora dama ju ukadaa si do snu. Dwie inne panie usioway nawiza z Ann rozmow; otya starsza jejmo otulaa sobie nogi i wypowiadaa uwagi o ogrzewaniu wagonw. Anna odpowiedziaa tym paniom par sw i nie spodziewajc si po tej konwersacji nic ciekawego, polecia Annuszce wyj latark i przymocowaa j do porczy siedzenia, po czym wydobya noyk do przecinania kartek oraz powie angielsk. Zrazu trudno jej byo czyta z powodu krztaniny i cigego ruchu w wagonie. Potem, gdy pocig ruszy, niepodobna byo nie przysuchiwa si jego odgosom; pniej rozproszy jej uwag nieg, bijcy w lewe okno i przylepiajcy si do szyby, i widok przechodzcego owinitego po uszy konduktora, ktry jeden bok mia cakiem obsypany niegiem, i przeszkadzay rozmowy na temat strasznej zadymki na dworze. Dalej powtarzao si wszystko od nowa: te same wstrzsy i stukot: wagonu, ten sam nieg bijcy w okno, te same nage przejcia od parnego upau do zimna, a potem znw do gorca, to samo majaczenie w pmroku widzianych ju twarzy, te same gosy a wreszcie Anna zacza czyta i rozumie to, co czytaa. Annuszka ju drzemaa trzymajc czerwon torebk na kolanach szerokimi domi odzianymi w rkawiczki, z ktrych jedna bya podarta. Anna Arkadiewna czytaa i rozumiaa, ale czytanie, czyli obserwacja ycia innych ludzi w odbiciu, nie cieszyo jej; sama miaa w sobie zbyt wiele chci ycia. Czytajc, jak bohaterka romansu doglda chorego, Ann sama miaa ochot chodzi cichymi krokami po pokoju pacjenta; czytajc o czonku parlamentu wygaszajcym przemwienie, pragna sama

wypowiedzie t mow; czytajc, jak lady Mary konno cwaowaa za goczymi, jak dokuczaa bratowej i jak zadziwiaa wszystkich odwag, Anna pragna czyni to samo. Poniewa nie byo to jednak moliwe, usiowaa czyta, a mae jej rce bawiy si odruchowo noykiem. Bohater powieci zaczyna ju osiga szczyt swego typowo angielskiego szczcia tytu baroneta oraz majtek i Anna wanie miaa ochot wybra si z nim razem do jego posiadoci, gdy nagle poczua, e waciwie powinien on si wstydzi i e tak samo ona si wstydzi. Czeg to on ma si wstydzi? Czemu, i ja si wstydz? spytaa sama siebie, uraona i zdziwiona. Porzucia ksik i zagbia si, w fotel, mocno ciskajc oburcz noyk do przecinania kartek. Nie byo czego si wstydzi. Anna przebiega myl wszystkie swoje wspomnienia z pobytu w Moskwie: wszystkie byy dobre i przyjemne. Przypomniaa sobie bal, Wroskiego i jego zakochan, pokorn twarz, przypomniaa sobie wszystko, co midzy nimi zaszo. Nie byo nic, czego by trzeba si wstydzi. A jednak w tym wanie miejscu acucha wspomnie uczucie wstydu wzrastao w niej, jak gdyby jaki wewntrzny gos szepta jej na myl o Wroskim: Ciepo! Bardzo ciepo Gorco!! Wic i c? powiedziaa sobie z energi, poprawiajc si nieco w fotelu. Co to ma znaczy? Czybym si lkaa przyjrze temu szczerze? I c w tym takiego? Czy midzy mn a tym oficerkiem istnieje, czy moe istnie jakikolwiek inny rodzaj znajomoci ni taki, jaki czy mnie z kadym znajomym? Umiechna si pogardliwie i zabraa si znw do ksiki, ale teraz ju zupenie przestaa rozumie to, co czytaa. Przesuna noykiem po szybie, potem przyoya jego gadk i chodn powierzchni do policzka i omal nie rozemiaa si na gos pod wpywem radoci, ktra j nagle bez powodu ogarna. Miaa wraenie, e nerwy jej niby struny napinay si nawijane na jakie koeczki, ktre coraz mocniej przykrcano. Czua, e oczy jej coraz szerzej si otwieraj, e palce u rk i ng poruszaj si nerwowo, e co zapiera jej oddech w piersiach i e wszystkie obrazy i dwiki w tym koyszcym si pwietle a j olepiaj sw niezwyk wyrazistoci. Nieustannie ogarniay j wtpliwoci: czy wagon posuwa si naprzd, czy w ty, czy te stoi w miejscu, czy to Annuszka siedzi koo niej, czy te kto obcy? Co tam wisi: futro czy jakie zwierz? I czy to ja jestem tutaj? Ja sama czy kto inny? Baa si poddawa temu majaczeniu, ale co j wcigao: moga dowolnie ulega albo stawia opr. Wstaa, by si ockn, zrzucia pled i zdja z ciepej sukni pelerynk. Na chwil opamitaa si i zdaa sobie spraw, e chudy czowiek w dugiej pciennej bluzie z oberwanym guzikiem to palacz, e spoglda on na termometr i e za nim przez nie domknite drzwi wtargn wiatr i nieg Potem znowu wszystko si pogmatwao w chop o zbyt dugim tuowiu pocz co gry w cianie; staruszka wycigna nogi przez ca dugo wagonu i napenia go czarnym obokiem, potem za straszliwie zaskrzypiao i stukno, jak gdyby kogo rozdzierano na czci, czerwony pomie olepi jej oczy, a wreszcie wszystko zniko za cian. Anna uczua, e si zapada, wszystko to jednak nie byo straszne, przeciwnie radosne. Otulony po uszy i zasypany niegiem czowiek krzykn jej co nad uchem. Wstaa, oprzytomniaa i zdaa sobie spraw, e dojechano do stacji i e w czowiek to konduktor. Kazaa Annuszce poda sobie zdjt uprzednio peleryn oraz chustk, woya je i skierowaa si ku drzwiom. Janie pani wychodzi? spytaa dziewczyna. Tak, chciaabym zaczerpn troch powietrza; bardzo tutaj gorco. I otworzya drzwi. Zamie i wicher porway si ku niej i wszczy z ni spr o te drzwi Nawet i w tym byo co wesoego. Otworzya je i wysza. Zdawao si, e wiatr tylko na ni czeka: gwizdn radonie i chcia j porwa, ale chwycia si lodowatego drka, przytrzymujc sukni zeskoczya na peron i schronia si za wagonem. Na platformie wagonu d silny wiatr, ale na peronie za wagonami panowao zacisze. Anna z rozkosz chona pen piersi niene, mrone powietrze i stojc koo pocigu rozgldaa si po peronie i owietlonej stacji.

XXX
Potna zamie wypadaa zza wga stacji gwidc pomidzy koami wagonw od supa do supa. Wagony, supy, ludzie, wszystko, jak okiem sign, byo z jednej strony zasypane niegiem, ktry kad si coraz to grubsz warstw. Wichura saba na chwil, lecz zaraz potem uderzaa z tak gwatownoci, e wygldao, jakby nic si przed ni nie miao osta. Pomimo to jacy ludzie przebiegali porozumiewajc si wesoo i cigle to otwierajc, to zamykajc jakie wielkie drzwi. Kroki ich skrzypiay po deskach peronu. Pochylony cie czowieka przelizn si pod nogami Anny i zaraz potem rozlegy si uderzenia motka o elazo. Dawaj depesz! krzykn gniewny gos po drugiej stronie z burzliwej ciemnoci. Prosz tutaj, numer dwudziesty smy! woay jeszcze jakie gosy i opatuleni, obsypani niegiem ludzie przebiegali w rozmaitych kierunkach. Jacy dwaj panowie ze wiatekami arzcego si papierosa w ustach przeszli obok niej. Odetchna mocno, raz jeszcze chcc zaczerpn powietrza, i ju wyja rk z mufki, by uj za porcz i wrci do wagonu, gdy tu przy niej kto w oficerskim paszczu przesoni jej migotliwe wiato latarni. Anna obejrzaa si i od razu poznaa rysy Wroskiego. Skoni si salutujc i zapyta, czy jej czego nie potrzeba i czy mgby jej czym suy. Anna wpatrywaa si w niego do dugo bez sowa i chocia sta w cieniu, widziaa a moe si jej tylko tak zdawao wyraz jego twarzy i oczu. By to ten sam wyraz penego czci zachwytu, ktry tak silnie wstrzsn ni w przeddzie. Nieraz powtarzaa sobie w ostatnich dniach, a nawet jeszcze przed chwil, e Wroski jest dla niej jednym z wielu setek wiecznie tych samych, wszdzie napotykanych modych ludzi i e nigdy nie pozwoli sobie nawet myle o nim. Teraz wszake, w pierwszej chwili spotkania, ogarno j uczucie radosnej dumy. Nie potrzebowaa pyta, po co si tu znalaz. Wiedziaa to tak dobrze, jak gdyby sam jej to powiedzia, e jest tutaj po to, aby by tam, gdzie ona. Nie wiedziaam, e i pan jedzie. Po co pan jedzie? zapytaa opuszczajc rk, ktr ju trzymaa na porczy I twarz jej oywia si i zajaniaa niepohamowan radoci. Po co jad? powtrzy Wroski, patrzc jej prosto w oczy. Pani wie, e jad po to, aby by tam, gdzie i pani Nie mog inaczej. W tej samej chwili wiatr przeama jakby jaki opr i j sypa niegiem z dachu wagonw, koata jak oderwan blach, na przedzie za paczliwie i ponuro rykn basem gwizdek lokomotywy. Caa groza nienej zawieruchy wydaa si teraz Annie jeszcze o wiele pikniejsza. Wypowiedzia wanie to, czego pragno jej serce, a czego lka si rozsdek. Staa w milczeniu, ale z twarzy jej wyczyta toczc si walk wewntrzn. Raczy mi pani wybaczy, jeli sowa moje sprawiy jej przykro wyrzek z pokor. Mwi z wielk kurtuazj, ze czci niemal, z tak jednak si i takim naciskiem, e Anna dugo nie moga si zdoby na odpowied. To, co pan mwi, jest ze. Prosz, jeli pan jest dobrym czowiekiem, niech pan zapomni o tych swoich sowach. I ja o nich zapomn powiedziaa wreszcie. adnego sowa pani, adnego jej ruchu nie zapomn nigdy i zapomnie bym nie potrafi Dosy ju, dosy! zawoaa, na prno starajc si nada surowy wyraz twarzy, w ktr Wroski chciwie si wpatrywa. Uchwyciwszy za zimny drek Anna spiesznie wesza po stopniach do wntrza wagonu, lecz w malekim przedsionku zatrzymaa si prbujc odtworzy sobie w myli to, co zaszo. Nie przypominajc sobie ani jego, ani swoich sw, mimo to sercem poja, e ta minuta rozmowy straszliwie ich ze sob zbliya. Przerazio j to, a zarazem napenio szczciem. Staa tak kilka sekund, po czym wesza dalej i usiada na swoim miejscu. Stan nerwowego napicia, ktry jej przedtem dokucza, nie tylko powrci, ale nawet wzmg si jeszcze; poczua z przeraeniem, e za chwil zerwie si w niej co, co byo ju zbyt naprone.

Nie spaa ca noc. W tym napiciu nerww i w marzeniach, ktre wypeniay jej wyobrani, nie byo jednak nic przykrego ani przygnbiajcego, wprost przeciwnie wszystko byo radosne, pomienne i oywiajce. Nad ranem Anna siedzc usna, a gdy si obudzia, by ju biay dzie i pocig zblia si do Petersburga. Natychmiast osaczyy j myli o domu, o mu, o synku, o powszednich kopotach dnia najbliszego i dni nastpnych. W Petersburgu, skoro tylko pocig stan, pierwsz osob, ktr Anna dostrzega, by m. Ach, mj Boe, skd mu si wziy takie uszy! pomylaa patrzc na sztywn, imponujc posta ma, a zwaszcza na race j nagle maowiny uszne, podpierajce rondo okrgego kapelusza. Na widok Anny podszed do pocigu z waciwym sobie ironicznym umiechem na ustach wpatrujc si w ni wielkimi, zmczonymi oczyma. Jakie niemie uczucie cisno jej serce, gdy spotkaa si z tym nieruchomym, znuonym spojrzeniem, jakby si bya spodziewaa, e m bdzie jaki inny. Zaskoczyo j zwaszcza niezadowolenie z siebie, ktre odczua przy tym spotkaniu. Uczucie to znane jej od dawna, a zawsze obecne w jej stosunkach z mem, przypominao dwulicowo i cho dotychczas tego sobie nie uwiadamiaa, za to teraz odczua to wyranie i bolenie. Jak widzisz, czuy twj m, czuy niczym w rok po lubie, pon pragnieniem ujrzenia ci rzek Aleksy Aleksandrowicz swym powolnym, wysokim gosem i tym tonem, ktrym prawie zawsze zwraca si do ony, jakby kpic z kogo, kto by w ten sposb mwi naprawd. Czy Sierioa zdrw? spytaa Anna. I to ma by caa nagroda za moje pomienne uczucie? zapyta. Zdrw, zdrw

XXXI
Wroski przez ca noc nawet nie prbowa zasn. Siedzia na swoim miejscu, to patrzc wprost przed siebie, to przygldajc si wchodzcym i wychodzcym. Zawsze zaskakiwa i intrygowa nieznajomych swym niewzruszonym spokojem, ale teraz wydawa si jako szczeglnie wyniosy i opanowany. Patrzy na ludzi jak na przedmioty. Siedzcy naprzeciw niego nerwowy mody czowiek, urzdnik sdu okrgowego, znienawidzi go za ten wygld. Poprosi Wroskiego par razy o ogie, zaczyna z nim rozmow i nawet potrca go, byle tylko da mu do zrozumienia, e nie jest martwym przedmiotem, ale czowiekiem. Wroski jednak nadal spoglda na niego jak na sup od latarni, a modziecowi twarz skurczya si grymasem zoci i czu, e to nieuznawanie go za czowieka dziaa na niego jak zbyt wielkie cinienie, tak e traci panowanie nad sob. Wroski nie widzia nic i nikogo: czu si po krlewsku, nie dlatego, by sdzi, e wywar wraenie na Annie jeszcze w to nie wierzy ale poniewa wraenie, jakie ona na nim wywara, napawao go szczciem i dum. Co z tego wszystkiego miao wynikn, nie wiedzia i nawet o tym nie myla. Czu, e wszystkie jego siy, dotychczas rozdrobnione i chaotyczne, zwary si i z potn energi d do jedynego, bogiego celu. I to mu dawao szczcie. To jedno byo dla niego pewne: powiedzia prawd mwic jej, e jedzie tam, gdzie jest ona, bo cae szczcie ycia, jedyny jego sens upatrywa teraz w tym, aby j widzie i sysze. I gdy wyszedszy w Boogowie z wagonu, by napi si wody selcerskiej, zobaczy Ann, w pierwszych zaraz sowach odruchowo powiedzia jej to, co myla, i rad by, e jej to wyzna, e ona teraz o tym wie i myli. Nie spa noc ca. Po powrocie do swego wagonu rozpamitywa nieustannie wszystkie sytuacje, w jakich mia sposobno j widywa, kade jej sowo, a przed oczyma staway mu obrazy tego, co si w przyszoci sta moe, od ktrych zamierao serce.

Gdy Wroski w Petersburgu wysiad z wagonu, czu si po bezsennej nocy rzeki i wypoczty jak po zimnej kpieli. Czekajc na wyjcie Anny stan koo swego wagonu. Jeszcze raz j zobacz myla umiechajc si mimo woli zobacz jej chd, jej twarz Powie co, obrci gow, spojrzy, moe si nawet umiechnie! Zanim j wszake zobaczy, dostrzeg jej ma, ktremu naczelnik stacji z ugrzecznieniem torowa drog wrd tumu. Ach, tak! M! Teraz dopiero Wroski po raz pierwszy uwiadomi sobie wyranie, e m jest postaci nieodczn od Anny. Wiedzia, e Anna ma ma, ale nie wierzy w jego istnienie i uwierzy w nie naprawd dopiero, gdy go zobaczy z gow i ramionami, z nogami w czarnych pantalonach, a zwaszcza gdy zobaczy, jak ten m z penym poczuciem, e Anna jest jego wasnoci, spokojnie uj jej do. Ujrzawszy Karenina, jego cer z petersburska zdrow, jego surowo pewn siebie posta, jego okrgy kapelusz i z lekka przygarbione plecy, Wroski dopiero wtedy uwierzy w niego i dozna przykrego wraenia, pokrewnego uczuciu, jakie ogarnia czowieka drczonego pragnieniem, ktry dotarszy wreszcie do rda znajduje tam psa, owc lub wini, ktra wypia i zmcia wod. Razi Wroskiego zwaszcza chd Karenina, ktry idc porusza nie tylko niezgrabnymi nogami, ale i ca miednic. Wroski uwaa, e tylko on jeden ma niewtpliwe prawo kocha Ann Ona wszake bya wci ta sama i widok jej znowu wpyn na niego oywiajco, krzepic go i wzniecajc szczcie w duszy. Poleci lokajowi Niemcowi, ktry przybieg z wagonu drugiej klasy, by zabra rzeczy i jecha, sam za podszed do Anny. Widzia pierwsze spotkanie ma z on i z przenikliwoci zakochanego zauway w jej zachowaniu lad leciutkiego zakopotania. Nie, ona go nie kocha i kocha nie moe zadecydowa. Zbliajc si zauway z radoci, e wyczua jego obecno, obejrzaa si bowiem i poznawszy go, znw zwrcia si do ma. Czy dobrze pani spaa? spyta i ukoni si jednoczenie obojgu, pozostawiajc do uznania Karenina, czy wemie, ten ukon rwnie do siebie i czy pozna go lub nie pozna jak mu bdzie dogadzao. Dzikuj panu, bardzo dobrze. Twarz Anny wydawaa si znuona; w jej wyrazie nie zna byo owej ywoci migoccej to w oczach, to w umiechu; tylko w chwili gdy na niego spojrzaa, co bysno w jej oczach i chocia pomyk w od razu zgas, chwila ta go uszczliwia. Popatrzya na ma, by si przekona, czy si znaj. Karenin patrzy na Wroskiego z niechci i roztargnieniem; nie bardzo go sobie przypomina. Spokj i dobre o sobie mniemanie Wroskiego trafiy tu, jak kosa na kamie, na chodn pewno siebie Aleksego Aleksandrowicza. Hrabia Wroski przedstawia Anna. A! Zdaje si, e si znamy obojtnie rzek Karenin podajc mu rk. W tamt stron jechaa z matk, a z powrotem z synem rzek dobitnie, darzc rozmwcw kadym sowem jak rublem. Pan zapewne wraca z urlopu? i nie czekajc na odpowied zwrci si do Anny swym artobliwym tonem: C, czy wiele ez wylano w Moskwie przy rozstaniu? Zwracajc si w ten sposb do ony Karenin dawa Wroskiemu do zrozumienia, e pragnie pozosta z ni sam na sam, przy czym spojrzawszy na niego dotkn kapelusza: mimo to Wroski zatrzyma Ann na chwil mwic: Mam nadziej, e bdzie mi wolno zoy pastwu wizyt? Karenin popatrzy na niego znuonym wzrokiem. Bardzo nam bdzie mio odpowiedzia chodno. Przyjmujemy zawsze w poniedziaki. A poegnawszy na dobre Wroskiego rzek do ony: Jak dobrze si zoyo, e miaem wanie p godzinki czasu, eby ci przywita i da ci dowd moich uczu doda tym samym artobliwym tonem.

Zanadto podkrelasz swoj czuo, bym j moga bardzo ceni odpara w tym samym tonie, przysuchujc si mimo woli odgosom krokw Wroskiego, ktry szed za nimi. Ale co on mnie waciwie obchodzi? pomylaa i zacza wypytywa ma, jak spdza bez niej czas Sierioa. O, wietnie! Mariette powiada, e by bardzo grzeczny i e przykro mi, jeli ci to zmartwi nie tskni za tob Nie tak jak twj maonek. Ale jeszcze raz merci, moja droga e podarowaa mi jeden dzie Nasz miy Samowar bdzie zachwycony. (Samowarem nazywa Karenin synn hrabin Lidi Iwanown, poniewa zawsze si wszystkim przejmowaa i zapalaa do wszystkiego.) Pytaa o ciebie. I wiesz, jeli wolno mi doradza, bd u niej dzisiaj. Ona wszystko tak bierze do serca. Teraz poza swymi zwykymi kopotami interesuje si pogodzeniem Oboskich. Hrabina Lidia Iwanowna bya przyjacik Karenina i zarazem orodkiem jednego z kek petersburskiego wiata, z ktrym Anna bya przez ma najbliej zwizana. Przecie pisaam do niej. Tak, lecz ona jest spragniona szczegw. Odwied j, moja droga, jeli nie jeste zbyt zmczona; Kondratij zaraz zajedzie karet. Ja musz by w Komitecie *. Znw wic bd jada obiady nie w samotnoci cign dalej Karenin, ale teraz ju serio. Nie uwierzysz, jak ja si przyzwyczaiem I Karenin dugo ciska rk ony, zanim ze znaczcym umiechem pomg jej wsi do karety.

XXXII
Pierwsz osob, ktra przywitaa Ann w domu, by syn. Wybieg do niej na schody, nie zwaajc na woania guwernantki, i nieprzytomny z zachwytu krzycza: Mamo! Mamo! Dopadszy matki zawis jej na szyi. Mwiem pani, e to mama zawoa zwracajc si do guwernantki. Ja wiedziaem! Anna na widok syna, podobnie jak poprzednio na widok ma, doznaa jakby rozczarowania. Wyobraaa go sobie pikniejszym, ni by w istocie. Musiaa wic zstpi do rzeczywistoci, aby mc zachwyca si synem takim, jaki by. Lecz nawet i taki, jakim by w istocie, by przeliczny: mia jasne kdziory, bkitne oczy i jdrne, zgrabne nki w obcisych poczochach. Anna doznawaa nieledwie fizycznej rozkoszy czujc jego blisko i jego pieszczoty, a moralnego uspokojenia patrzc w jego szczere, ufne, kochajce oczy i suchajc jego naiwnych pyta. Wypakowaa upominki, ktre przysay mu dzieci Dolly, i opowiedziaa, e w Moskwie jest dziewczynka Tania i e owa Tania umie czyta i uczy ju nawet modsze dzieci. No i co? Czy ja jestem gorszy od niej? zagadn Sierioa. Dla mnie jeste lepszy ni wszyscy w wiecie. Wiem o tym umiechn si Sierioa. Anna nie zdya jeszcze wypi kawy, gdy ju zaanonsowano hrabin Lidi. Bya to wysoka, tga kobieta, o niezdrowej, tej cerze i piknych, zamylonych, czarnych oczach. Anna lubia j, lecz tego dnia jak gdyby po raz pierwszy dostrzega j wraz ze wszystkimi jej wadami. No i c, moja droga, czy zawioza pani gazk oliwn? zapytaa od progu. Tak, ju po wszystkim, ale te nie byo to wcale takie powane, jakemy sdziy odpowiedziaa Anna. W ogle, moja bellesoeur jest zbyt kracowa.
K o m i t e t zapewne mowa tu o Komitecie Ministrw. Byo to ciao doradcze, ktre miao za zadanie ocenia i rozwaa projekty zarzdze wykonawczych przed ostatecznym ich zatwierdzeniem przez cara.
*

Hrabina Lidia wprawdzie interesowaa si wszystkim, co do niej nie naleao, lecz miaa zwyczaj nigdy nie sucha tego, co powinno j byo obchodzi, przerwaa wic Annie: Tak, duo jest nieszcz i za na wiecie, a taka jestem dzisiaj wymczona. Co si stao? spytaa Anna usiujc ukry umiech. Zaczyna mnie nuy to daremne kruszenie kopii o sprawiedliwo i chwilami jestem zupenie do niczego. Sprawa siostrzyczek (chodzio o filantropijn religijno patriotyczn instytucj) bya ju na najlepszej drodze, ale z tymi panami nie sposb pracowa dodaa z ironiczn rezygnacj. Skwapliwie podjli ten pomys, wypaczyli go, a teraz krytykuj tak pytko i tak maostkowo! Dwch, trzech ludzi zaledwie, w tej liczbie i m pani, ocenia ca donioso tej sprawy, inni tylko szkodz. Wczoraj pisa mi Prawdin Prawdin by to znany powszechnie panslawista*; przebywa za granic. Hrabina Lidia powtrzya Annie tre jego listu. Potem opowiedziaa jeszcze o przykrociach i intrygach przeciwko zjednoczeniu kociow chrzecijaskich i wysza pieszc si wielce, tego dnia bowiem miaa by jeszcze na posiedzeniu pewnego stowarzyszenia oraz w Komitecie Sowiaskim. Tak samo byo przecie i dawniej. Czemu nie zauwayam tego przedtem? zadawaa sobie pytanie Anna. A moe bya dzi wyjtkowo rozdraniona? Bo to jednak w gruncie rzeczy zabawne: Lidia Iwanowna dy przecie tylko do cnoty, jest chrzecijank, a mimo to nieustannie si gniewa i wszystkich uwaa za wrogw, poniewa maj inne pogldy wanie na chrystianizm i na cnot. Po hrabinie Lidii zjawia si przyjacika Anny, ona dyrektora, i opowiedziaa wszystkie miejskie ploteczki. O trzeciej poegnaa si i ona, obiecujc wrci na obiad. Aleksiej Aleksandrowicz by w ministerstwie. Reszt czasu przed obiadem Anna spdzia asystujc przy obiedzie synka (Sierioa jada osobno) i porzdkujc swoje rzeczy. Przeczytaa wszystkie bileciki i listy, ktre nagromadziy si na biurku, i odpowiedziaa na nie. Nieuzasadnione zawstydzenie, ktrego dowiadczaa w podry, oraz zamt uczu zniky. Wrd zwykych warunkw ycia poczua si znw niezomna i bez zarzutu. Ze zdziwieniem, przypomniaa sobie swj wczorajszy nastrj. Co to byo? Doprawdy nic. Wroski powiedzia co absurdalnego, co, czemu atwo pooy kres, a ja mu daam waciw odpraw. Mowi tego opowiada nie trzeba, a nawet nie mona. Mwi o tym znaczyoby przywizywa wag, do incydentu bez adnego znaczenia. Anna przypomniaa sobie, jak pewnego razu opowiedziaa mowi, e jeden z jego podwadnych modych urzdnikw niemal wyzna jej swoj mio, i jak Aleksy Aleksandrowicz odpowiedzia, e kada kobieta bywajca w towarzystwie jest na takie rzeczy naraona, lecz on najzupeniej ufa jej taktowi i nigdy nie ubliy zazdroci ani jej, ani sobie. Wobec tego postanowia Anna nie ma celu o tym mwi A Bogu dziki, nie ma te i o czym.

XXXIII
Karenin powrci z ministerstwa o godzinie czwartej, lecz jak to si czsto zdarzao nie mia czasu zajrze do ony, od razu wszed do gabinetu i zacz przyjmowa oczekujcych petentw oraz podpisywa papiery, ktre przynis szef kancelarii. Na obiad (u Kareninw zwykle na obiedzie byway ze trzy osoby) zjawili si: stara kuzynka pana domu, dyrektor departamentu z on i pewien mody czowiek, polecony Kareninowi w drodze subowej. Anna wesza do salonu
P a n s l a w i z m reakcyjny kierunek polityczny powstay w XIXw., majcy na celu zjednoczenie Sowian pod wadz cara rosyjskiego
*

bawi goci. Dokadnie o godzinie pitej, zanim brzowy zegar z epoki Piotra I uderzy po raz pity, ukaza si pan domu w biaym krawacie i we fraku z dwiema gwiazdami, zaraz bowiem po obiedzie musia dokd jecha. Kada minuta w yciu Aleksieja Aleksandrowicza bya z gry zajta i miaa swoje przeznaczenie; tote aby zdy wykona to, co kady dzie nis ze sob, przestrzega jak najcilejszej punktualnoci. Bez popiechu i bez wytchnienia byo jego dewiz Wszedszy do salonu przywita goci i spiesznie usiad umiechajc si do ony. Tak, tak skoczyo si moje osamotnienie Nie uwierzysz, jak mi byo nieswojo (Karenin pooy nacisk aa sowie n i e s w o j o ) siada samemu do obiadu. Przy obiedzie zamieni kilka sw z on na moskiewskie tematy, nie bez ironii dopytujc si o Stiepana Arkadjicza, ale przewanie rozmowa bya oglna i dotyczya ycia wiatowego oraz spraw publicznych w Petersburgu. Po obiedzie Karenin spdzi p godziny z gomi i znw z umiechem ucisnwszy rk ony wyszed, by uda si na posiedzenie Rady*. Anna nie pojechaa tego dnia ani do ksinej Betsy Twerskiej, ktra wiedzc o jej powrocie zaprosia j na wieczr, ani do teatru, gdzie miaa na ten dzie lo. Nie pojechaa gwnie dlatego, e suknia, na ktr liczya z ca pewnoci, nie bya jeszcze gotowa. W ogle zajwszy si po wyjciu goci sw garderob bardzo si zirytowaa. Przed wyjazdem do Moskwy Anna istna mistrzyni sztuki ubierania si nie nazbyt drogo daa krawcowej trzy suknie do przerobienia. Naleao je tak zmieni, eby ich nie mona byo potem pozna, a miay by odesane ju trzy dni temu. Okazao si jednak, e dwie suknie wcale nie byy gotowe, trzecia za przerobiona nie tak, jak sobie Anna yczya. Krawcowa przysza si tumaczy i utrzymywaa, e tak bdzie lepiej, i Anna wwczas tak si uniosa, e na sam myl o tym byo jej pniej przykro. Chcc si cakowicie uspokoi, posza do dziecinnego pokoju i cay wieczr spdzia z synem: uoya go sama do snu, przeegnaa i otulia koderk. Rada bya, e nigdzie nie pojechaa i tak dobrze spdzia ten wieczr. Byo jej tak lekko i spokojnie na duszy; wyranie uwiadamiaa sobie, e wszystko, co w podry wydao si jej ogromnie wane, byo tylko jednym z bahych i zwykych zdarze towarzyskiego ycia i e nie ma si czego wstydzi ani przedsob, ani w ogle, przed kimkolwiek. Usiada przy kominku z angielsk powieci, czekajc na ma. Dokadnie o wp do dziesitej rozleg si dzwonek i Karenin wszed do pokoju. Jeste nareszcie! zawoaa Anna wycigajc do niego rk. Karenin pocaowa jej do i usiad przy niej. Widz, e na og powioda ci si ta podr. Nawet bardzo rzeka Anna i zacza opowiada wszystko od pocztku: o swojej podry ze star Wroska, o przybyciu do Moskwy, o wypadku na stacji. Nastpnie opowiadaa, jak z pocztku al jej byo brata, a pniej Dolly. Chocia to twj brat, uwaam, e dla takiego czowieka nie ma usprawiedliwienia odezwa si surowo Aleksy Aleksandrowicz. Anna umiechna si; zrozumiaa go. Chcia przez to dowie, e wzgld na pokrewiestwo nie moe go powstrzyma, od wypowiedzenia szczerego sdu. Znaa i lubia ten rys charakteru ma. Rad jestem, e wszystko skoczyo si szczliwie i e wrcia mwi dalej. C mwi w Moskwie o nowym dekrecie, ktry przeprowadziem w Radzie? Anna bdc w Moskwie nic o tym nie syszaa i zrobio jej si przykro, e moga tak atwo zapomnie o czym, co dla niego byo takie wane. Tu, przeciwnie, narobio to wiele haasu umiechn si, zadowolony z siebie.

R a d a zapewne mowa tu o Radzie Ministrw

Anna widziaa, e m ma ochot opowiedzie jej o tej sprawie co, co mu sprawiao przyjemno, wic zrcznymi pytaniami naprowadzia go na w temat. Z tym samym chepliwym umiechem opowiedzia jej o owacjach, ktre mu zgotowano z powodu przeprowadzenia dekretu. Byem bardzo, bardzo rad. To dowodzi, e zaczyna si u nas ustala rozumny i zdecydowany pogld na t spraw. Drug szklank herbaty Aleksy Aleksandrowicz wypi ze mietank i zjad kawaek chleba, po czym wsta, by uda si do swego gabinetu. A ty wcale nie wysza? Pewno si wynudzia?. O, nie! zapewnia Anna wstajc rwnie i odprowadzajc ma przez salon do gabinetu. Co ty obecnie czytasz? Czytam duc de Lillea Posie des enfers* odrzek. Znakomita ksika. Anna umiechna si, jak zwyklimy si umiecha nad sabostkami naszych najbliszych, i biorc ma pod rk, odprowadzia go do drzwi gabinetu. Wiedziaa, e mimo zaj subowych, ktre pochaniay mu cay dzie prawie, uwaa za swj obowizek powica wiele uwagi wszystkim wybitnym zjawiskom z dziedziny intelektualnej. Wiedziaa rwnie, e naprawd interesuj go dziea polityczne, filozoficzne i teologiczne, a sztuka jest mu organicznie obca i mimo to, a raczej wanie dlatego, nie pomija ani jednej gonej nowoci z tego zakresu i uwaa za swj obowizek czyta wszystko. W kwestiach polityki, filozofii, teologii Aleksy Aleksandrowicz miewa wtpliwoci i stara si, je rozstrzygn, lecz gdy chodzio o sztuk i poezj, a zwaszcza o muzyk, ktrej w ogle nie rozumia, wyznawa jak najbardziej okrelone i niezomne pogldy. Lubi mwi o Szekspirze, Rafaelu, Beethovenie, O znaczeniu nowych prdw w poezji i muzyce i mia je poszufladkowane jasno i konsekwentnie. Czytaj sobie z Bogiem powiedziaa Anna do ma u wejcia do gabinetu; na stoliku koo fotela ju byy przygotowane dla Karenina: wieca z abaurkiem i karafka z wod. A ja tymczasem napisz do Moskwy. Znw ucisn i pocaowa jej rk. Mimo wszystko to dobry czowiek: prawy, szlachetny i wybitny w swojej specjalnoci mylaa Anna po powrocie do swego pokoju, jakby bronic ma przed kim, kto go oskara i twierdzi, e go nie mona kocha Ale dlaczego ma tak dziwnie odstajce uszy? Moe si inaczej ostrzyg. Dokadnie o dwunastej, kiedy Anna siedziaa jeszcze przy biurku i koczya list do bratowej, rozlegy si miarowe kroki i Karenin, w pantoflach, umyty i uczesany, z ksik pod pach zjawi si w jej pokoju. Czas ju, czas rzek umiechajc si znaczco i wszed do sypialni. I jakim prawem on tak na niego patrzy? pomylaa Anna uprzytomniajc sobie spojrzenie, jakim Wroski zmierzy jej ma na dworcu. Rozebraa si i ..wesza do sypialni Ale na twarzy jej brak byo tego oywienia, ktre podczas pobytu w Moskwie iskrzyo si w jej oczach i umiechu; teraz przeciwnie, pomie wydawa si zgaszony lub gboko ukryty.

XXXIV
Wyjedajc z. Petersburga Wroski pozostawi obszerne mieszkanie przy ulicy Morskiej Petryckiemu, przyjacielowi i ulubionemu koledze z puku.

d u c d e L i l l e a ksicia de Lillea Poezja piekie

Petrycki by to mody porucznik, niezbyt wietnego rodu i nie tylko niezamony, ale zaduony po uszy. Wieczorami zawsze bywa pijany i czsto za rne i zabawne, i brzydkie sprawki siadywa na odwachu. Pomimo to koledzy i przeoeni go lubili. Gdy Wroski jadc koo poudnia ze stacji by ju blisko domu, ujrza przed bram, znajom kryt dorok. Za drzwiami, w odpowiedzi na dzwonek, usysza gony miech mski, szczebiot kobiecy i okrzyk Petryckiego: Jeeli to kto z tych otrw, to nie puszcza! Nakazawszy ordynansowi milczenie Wroski po cichutku wszed do pierwszego pokoju. Baronowa Shilton, przyjacika Petryckiego, siedziaa przy okrgym stole w byszczcej atasowej sukni lila i przyrzdzaa kaw napeniajc jak kanarek swym paryskim szczebiotem cay pokj. Otaczali j: Petrycki w palcie i Komierowski, ktry zapewne przed chwil wrci ze suby w przepisowym mundurze. Brawo! Wroski zawoa Petrycki wstajc i z haasem odsuwajc krzeso. Sam gospodarz! Pani baronowo, kawy z nowego imbryka dla Wroskiego! Nie spodziewalimy si ciebie! Mam nadziej, e cieszysz si z takiej ozdoby swego gabinetu? mwi wskazujc baronow. Pastwo si przecie znaj? A jake! umiechn si wesoo Wroski, ciskajc malek rczk damy. To to stara przyja. Pan wraca z podry rzeka baronowa wic ju uciekam. Naprawd w tej chwili wychodz, jeli przeszkadzam! Pani jest wszdzie u siebie! przerwa Wroski. Jak si masz, Komierowski doda podajc mu ozible rk. A pan nigdy nie potrafi mwi takich miych rzeczy droczya si baronowa z Petryckim. Ja? Dlaczego nie! Po obiedzie i ja bd gada nie gorzej od niego. Po obiedzie kady to potrafi! No, wic dam panu kawy, niech pan tymczasem idzie si umy i przebra to mwic baronowa znw usiada i przekrcia ostronie rubk w nowej maszynce. Pierre, prosz mi poda kaw zwrcia si do Petryckiego, ktrego nazwisko skracaa w ten sposb. Stosunku swego z nim nie ukrywaa. Musz dosypa. Zepsuje pani kaw. Nie, nie zepsuj! No, a paska ona? przerwaa Wroskiemu rozmow z kolegami. Mymy ju tutaj pana oenili. Czy przywiz pan z Moskwy on? Nie, droga pani! Urodziem si jako cygan i jako cygan umr. Tym lepiej, tym lepiej! Podajmy sobie rce. I pani Shilton, nie pozwalajc Wroskiemu odej i sypic arcikami, zacza mu opowiada o swoich najwieszych yciowych projektach i pyta go o rad. On wci nie chce mi da rozwodu. Co ja mam pocz? (On to by jej m.) Mam zamiar wytoczy mu proces. Jak mi pan radzi? Komierowski, niech pan pilnuje kawy, bo wykipi Widzi pan, e jestem zajta wanymi sprawami! Chc wyprocesowa od niego zwrot mego majtku Czy rozumie pan ten absurd: poniewa jestem mu rzekomo niewierna rzucia z pogard on roci sobie prawo do mojego majtku. Wroski z przyjemnoci sucha wesoego szczebiotu adnej kobiety, potakiwa, udziela na p artobliwych rad i w ogle z miejsca przybra ton, ktry zawsze stosowa wobec kobiet jej rodzaju. W jego petersburskim wiecie wszyscy ludzie dzielili si na dwa zupenie odrbne gatunki. Pierwszy niszy: ludzie pospolici, gupi, a przede wszystkim mieszni, ludzie przekonani, e kady mczyzna powinien y z jedn kobiet, wasn on, e panny maj by niewinne, kobiety cnotliwe, mczyni dzielni, powcigliwi i energiczni, e naley dba o wychowanie dzieci, zarabia na chleb powszedni, paci dugi i rne tego rodzaju brednie. To by gatunek ludzi starowieckich i miesznych. Istnia wszake rwnie i inny gatunek. Byli to ludzie jak si patrzy i do nich zalicza si on sam, Wroski, z kolegami. Nalec do tego gatunku

wypadao przede wszystkim by przystojnym, eleganckim, hojnym, odwanym, wesoym i nie rumienic si folgowa swym namitnociom, a lekceway wszystko inne. W pierwszej chwili wraenia przywiezione z Moskwy, a pochodzce jakby z innego wiata, sprawiy, e Wroski by oszoomiony, wnet jednak wrci do dawnego, wesoego i przyjemnego otoczenia, jak si wsuwa nogi w stare pantofle. Kawy si nie doczekano, opryskaa wszystkich i wykipiaa; osigna jednak podany skutek, gdy wywoaa duo wrzawy i miechu i zalaa kosztowny dywan oraz sukni baronowej. No, a teraz egnam, bo inaczej pan si nigdy nie umyje i bd miaa na sumieniu najwikszy wystpek, jaki moe popeni przyzwoity czowiek: niechlujstwo. A wic pan mi radzi przyoy mu n do garda? Koniecznie, i to w taki sposb, by rczka pani znalaza si jak najbliej jego ust. Baron pocauje rczk i wszystko skoczy si szczliwie doradza Wroski. A wic dzisiaj we Francuskim! zawoaa i zaszeleciwszy sukni znika. Komierowski .wsta rwnie, Wroski za nie czekajc, a ten wyjdzie, poda mu rk i poszed do ubieralni. Podczas gdy si my, Petrycki opisywa mu pokrtce zmiany, ktre zaszy w jego sytuacji od czasu wyjazdu przyjaciela. Jest bez grosza. Ojciec zapowiedzia, e nic nie da i e nie zapaci dugw. Krawiec grozi wizieniem, inny wierzyciel rwnie. Dowdca owiadczy, e jeli te skandale si nie skocz, to trzeba bdzie wystpi z puku. Baronowej ma ju powyej uszu, zwaszcza e stale proponuje mu pienidze. Ale jest jedna poka, j Wroskiemu, cudo, licznoci, najczystszy typ wschodni, genre* niewolnicy Rebeki, rozumiesz? Z Berkoszewem sobie wczoraj nawymylali, mia zamiar przysa mu sekundantw, ale oczywicie nic z tego nie bdzie. Na og jednak wszystko jest jak najlepiej i jak najweselej. I nie dajc koledze zagbi si w szczegy swej sytuacji Petrycki wysypa mu wszystkie ciekawe nowiny. Suchajc tak dobrze sobie znanych opowieci Petryckiego wrd rwnie dobrze sobie znanych cian i mebli zajmowanego od trzech lat mieszkania, Wroski doznawa miego uczucia powrotu do normalnego, beztroskiego ycia w Petersburgu. Niemoliwe! woa naciskajc peda umywalni i oblewajc wod sw mocn, czerwon szyj. Nie moe by zdziwia go wiadomo, e Lora porzucia Fertinhofa i yje teraz z Milejewem. A Fertinhof, czy zawsze taki gupi i zadowolony z siebie? A co porabia Buzuukow? Ach, zdarzya mu si wspaniaa historia! zawoa Petrycki. Bale to przecie jego namitno, tak e nigdy nie opuszcza adnego dworskiego balu. Wybra si wic na wielki bal, i to w nowym kasku. Znasz nowe kaski? S bardzo dobre, lejsze Stoi wic sobie Ale ty suchaj! No przecie sucham odpowiedzia Wroski nacierajc si kosmatym rcznikiem. Przechodzi wielka ksina z ktrym z ambasadorw i na nieszczcie Buzulukowa zaczli rozmawia o nowych kaskach. W pewnej chwili wielka ksina chciaa pokaza ambasadorowi taki kask Widz, e nasz przyjaciel stoi tu (Petrycki pokaza, jak to Buzuukow sta z kaskiem). Wielka ksina prosi go, eby jej poda swj kask a on nie daje. Co si dzieje? Mrugaj na niego, kiwaj, marszcz brwi: podaje go! On nie daje. Zdrtwia. Czy moesz sobie co podobnego wyobrazi? Ten jak mu tam, chce wzi kask od niego Nie daje. Wreszcie w wyrywa mu go i podaje wielkiej ksinej. To jest wanie nasz nowy model powiada ksina do ambasadora. Odwraca kask i wyobra sobie tylko! z kasku buch! leci gruszka, cukierki, ze dwa funty cukierkw. cign to ze stou, biedaczysko! Wroski

g e n r e rodzaj, typ.

pokada si ze miechu. I dugo potem, mwic ju zupenie o czym innym, ilekro przypominaa mu si historia z kaskiem, zanosi si od miechu, pokazujc mocne, rwne zby. Dowiedziawszy si wszystkich nowin ubra si przy pomocy lokaja w mundur i pojecha zameldowa si w puku. Potem zamierza odwiedzi brata i Betsy oraz zoy kilka wizyt. Wizyty te miay na celu nawizanie stosunkw z towarzystwem, gdzie bywaa pani Karenin. Jak zawsze w Petersburgu, Wroski wyjecha z domu, by powrci dopiero pn noc.

CZ DRUGA
I
Pod koniec zimy odbyo si w domu Szczerbackich konsylium, ktre miao orzec, jaki jest stan zdrowia Kitty i co naley zrobi, aby wzmocni jej sabnce siy. Bya chora, a z nadejciem wiosny miaa si coraz gorzej. Lekarz domowy dawa jej tran, pniej elazo, potem lapis, ale gdy aden z tych rodkw nie pomaga i gdy na wiosn lekarz pocz zaleca wyjazd za granic, wezwano lekarsk znakomito. Znakomity doktor, jeszcze do mody, bardzo przystojny, zada przede wszystkim, by mu pozwolono zbada chor. Ze szczegln jakby przyjemnoci podkrela, e wstyd dziewiczy to barbarzyski przeytek i e jest rzecz cakiem naturaln, gdy niestary mczyzna obmacuje mod, obnaon pann. Uwaa to za rzecz naturaln, gdy codziennie to czyni, nie czujc i nie mylc przy tym jak mu si zdawao nic zdronego, dlatego te wstydliwo dziewczyny nie tylko wydawaa mu si przeytkiem barbarzystwa, ale ponadto obraaa go osobicie. Trzeba si byo temu podda, bo chocia wszyscy doktorzy ucz si w takiej samej szkole i czerpi nauk z takich samych ksiek i chocia byli tacy, co twierdzili, e znakomito jest kiepskim lekarzem w domu ksinej i w kole jej znajomych nie wiadomo dlaczego wierzono, e tylko w znakomity doktor posiada jak nadzwyczajn wiedz i e on jeden potrafi uratowa Kitty. Po starannych ogldzinach i opukaniu przestraszonej i oszoomionej ze: wstydu pacjentki, znakomity doktor umywszy dokadnie rce sta wanie na rodku salonu.. i rozmawia z ksiciem, ktry suchajc go marszczy brwi i chrzka. Bdc czowiekiem dowiadczonym, niegupim i zdrowym, nie wierzy w medycyn i zoci si skrycie na t ca komedi, tym bardziej e kto wie, czy nie on tylko dokadnie rozumia waciw przyczyn choroby Kitty. A to dopiero garz myla ksi suchajc gadaniny synnego lekarza o symptomach choroby Kitty. Doktor ze swej strony z trudem maskowa pogard, jak stary pan w nim budzi, i z trudem znia si do jego poziomu umysowego. Zdawa sobie spraw, e ze starym nie ma co gada i e gow rodziny jest tutaj matka, przed ni tedy mia zamiar wysypa swoje pery. W tej chwili ksina w towarzystwie domowego lekarza wesza do salonu. Ksi oddali si starajc si nie okaza, jak mieszn wydawaa mu si caa ta komedia. Ksina bya zbita z tropu i nie wiedziaa, co robi. Poczuwaa si do winy wobec Kitty. A wic, panie doktorze, niech pan decyduje o naszym losie rzeka wreszcie. Niech pan nic przede mn nie ukrywa. Czy jest jeszcze jaka nadzieja? zamierzaa doda, lecz usta jej zadray i nie moga wypowiedzie tego pytania. Zaraz, prosz ksinej, musz tylko pomwi z koleg, a potem bd mia zaszczyt przedoy moj opini. Czy mamy zostawi panw samych? Jak ksina uwaa. Ksina westchna tylko i wysza. Gdy lekarze zostali sami, domowy doktor niemiao pocz formuowa swoje zdanie, mianowicie, e s to pocztki grulicy, e jednak itd. Znakomity jego kolega sucha, w poowie wszake tych wywodw popatrzy na swj duy zoty zegarek. Tak powiedzia. Ale Domowy lekarz z szacunkiem zamilk w rodku zdania. Jak panu wiadomo, rozpozna pocztku procesu gruliczego nie jestemy w stanie; dopki nie pojawi si kawerny, nic pewnego powiedzie nie mona. Moemy natomiast podejrzewa. S

pewne objawy: niedoywienie, podniecenie nerwowe itp. Sprawa wic tak si przedstawia: co naley zrobi, aby polepszy odywienie, gdy zachodzi obawa grulicy czynnej? JednakJak wiadomo koledze, tego rodzaju wypadki maj zawsze moralne, psychiczne podoe omieli si wtrci lekarz domowy ze znaczcym umiechem. Tak, ma si rozumie zgodzi si znakomity doktor patrzc znowu na zegarek. Przepraszam, czy naprawiono ju Jauski most, czy te trzeba wci jeszcze objeda naokoo? zapyta. A, ju naprawiono?! Tak W takim razie mog tam by za dwadziecia minut. Mwilimy tedy, e sprawa przedstawia si nastpujco: polepszy odywienie i doprowadzi nerwy do porzdku. Jedno czy si z drugim, naley wic podziaa na owo bdne koo jednoczenie w dwch punktach. A wyjazd za granic? Jestem wrogiem wyjazdw. Rozumie pan, panie kolego, jeli to jest pocztek procesu gruliczego, czego stwierdzi nie moemy, to wyjazd za granic nie pomoe. Potrzebny jest jaki nieszkodliwy rodek, ktry by wpyn na polepszenie odywienia. Tu znakomity doktor wyoy swj plan leczenia wodami sodeskimi*, na wybr ktrych oczywicie wpyna przede wszystkim ich nieszkodliwo. Lekarz domowy wysucha sawnego kolegi z uwag i szacunkiem. Ale na korzy wyjazdu za granic przemawia, moim zdaniem, konieczno zmiany nawykw i warunkw, ktre budz niepodane wspomnienia. A wreszcie Matka ma na to ochot. A w takim razie nieche sobie jad! Byle im tylko nie zaszkodzili ci niemieccy szarlatani Trzeba koniecznie, eby te panie przestrzegay no, ostatecznie c, niech jad Znowu spojrza na zegarek. O, ale ju na mnie czas powiedzia i skierowa si ku drzwiom. Znakomity doktor owiadczy ksinej, e musi raz jeszcze obejrze pacjentk (nakazywaa mu to zwyka przyzwoito zawodowa) Co takiego?! Jeszcze raz j bada?! zawoaa przeraona ksina. Chodzi mi tylko o pewne szczegy, prosz ksinej. Bardzo prosz. I matka wprowadzia doktora do saloniku, gdzie wychudzona Kitty. caa w rumiecach niedawnego zawstydzenia i z nienaturalnie byszczcymi oczyma czekaa stojc porodku pokoju. Gdy wszed doktor, zaponia si na nowo, zy nabiegy jej do oczu. Caa ta choroba zarwno jak i leczenie wydaway si jej takie gupie, a nawet mieszne! Rwnie mieszne jak sklejanie kawakw stuczonego wazonu. Serce jej byo rozbite, a chciano j leczy pigukami i proszkami Nie mona byo jednak rani matki, tym bardziej e ksina i tak ju win przypisywaa sobie. Zechce pani usi, ksiniczko rzek doktor. Usiad z umiechem naprzeciw Kitty, uj j za puls i pocz znw zadawa swoje nudne pytania. Odpowiadaa mu, lecz nagle zerwaa si, zirytowana. Niech mi pan wybaczy, panie doktorze, ale te wszystkie pytania s bezcelowe Pyta si pan po trzy razy o jedno i to samo. Znakomity lekarz nie obrazi si. Chorobliwe zdenerwowanie zwrci si do ksinej, po wyjciu crki. Zreszt ju skoczyem.

S o d e n miejscowo kuracyjna w Niemczech

I pocz naukowo wyjania ksinej jako osobie wyjtkowo inteligentnej stan zdrowia crki, zakoczy za wskazwkami, jak naley pi owe cakiem zbyteczne wody. Na pytanie, czy jecha za granic, doktor pogry si w zawie rozwaania, jak gdyby rozwizywa niezwykle trudne zagadnienie. W kocu decyzja zostaa powzita: jecha, ale nie wierzy adnym szarlatanom i ze wszystkim zwraca si do niego. Po wyjciu doktora daa si odczu taka ulga, jakby przytrafio si co pomylnego. Matka wrcia do crki weselsza, a Kitty udawaa, e jest take lepszej myli. Teraz czsto, niemal cigle, musiaa udawa. Naprawd, maman, jestem zdrowa. Ale jeli mama chce jecha, to jedmy! I usiujc okaza zainteresowanie podr zacza omawia przygotowania do drogi.

II
Zaraz potem zjawia si Dolly. Wiedziaa, e tego dnia miao si odby konsylium, i chocia niedawno wstaa bya po poogu (w kocu zimy powia creczk), chocia miaa wiele wasnych zmartwie i kopotw, zostawia bowiem w domu niemowl oraz starsz creczk, ktra wieo zachorowaa przyjechaa jednak dowiedzie si o losach Kitty, majcych si tego dnia wanie rozstrzygn. I c? zapytaa wchodzc do salonu nie zdjwszy nawet kapelusza. Jestecie wszyscy, jak widz, w doskonaych humorach. Pewnie wszystko dobrze? Usiowano powtrzy jej, co orzek doktor, lecz niestety okazao si, e wprawdzie doktor mwi bardzo ozdobnie i dugo, niepodobna jednak byo opowiedzie tego wasnymi sowami. Wane byo tylko jedno: to, e postanowiono wyjecha za granic. Dolly mimo woli westchna. Najlepsza jej przyjacika, modsza siostra, miaa wyjecha, a jej wasne ycie byo takie niewesoe. Pogodzia si wprawdzie z mem, ale dalsze ich stosunki stay si dla niej upokarzajce; spojenie rozdarcia, dokonane przez Ann, nie byo trwae i zgoda rodzinna znw zaczynaa si rysowa w tym samym punkcie. Nie stao si nic okrelonego, lecz Oboski nigdy prawie nie bywa w domu, a i pienidzy niemal zawsze brakowao. W dodatku ksin Dari znw trapiy podejrzenia, e m j zdradza, cho staraa si je odpdza ze strachu przed doznanymi ju mkami zazdroci. Pierwszy paroksyzm, raz przeyty, powtrzy si wprawdzie nie mg i nawet odkrycie nowej zdrady nie mogoby ju na ni tak podziaa Jak za pierwszym razem: takie odkrycie teraz pozbawioby j jedynie resztek nawykw rodzinnych, pozwalaa si wic oszukiwa pogardzajc mem, a jeszcze bardziej sob za t sabo. Ponadto drczyy j nieustannie troski zwizane z liczn rodzin: to miaa kopoty z karmieniem niemowlcia, to niaka odchodzia, to znw, jak w tej chwili, chorowao jedno z dzieci. Jake si maj wszyscy twoi? zapytaa matka. Ach, maman, mama i tak m dosy swoich zmartwie! Teraz znw Lili zachorowaa i obawiam si, e to szkarlatyna. Na chwil wyjechaam, by wpa do was, bo pniej, jeli to, bro Boe, naprawd szkarlatyna, zamkn si w domu na dobre. Stary ksi po odjedzie doktora take wyszed ze swego gabinetu, nadstawi starszej crce policzek do pocaowania i po krtkiej z ni rozmowie zwrci si do ony: Wic jaka zapada decyzja? Jedziecie? A ze mn co macie zamiar zrobi? Myl, Alexandre, e powiniene zosta w domu odpowiedziaa ona. Jak chcecie. Maman, dlaczego papa nie miaby z nami pojecha? wtrcia Kitty. I jemu, i nam bdzie raniej.

Stary ksi wsta i pogaska Kitty po wosach. Podniosa gow i patrzya na niego usiujc si umiechn. Zawsze miaa wraenie, e z caej rodziny ojciec rozumie j najlepiej, cho rzadko do niej si odzywa. Kitty, jako najmodsza, bya ulubienic ojca; .zdawao si jej czasem, e mio dla niej czyni go wrcz przenikliwym. Teraz, gdy wzrok jej napotka wejrzenie jego niebieskich, dobrotliwych oczu patrzcych na ni badawczo, wydao si jej, e ojciec widzi j na wylot i domyla si, ile si w niej zego kryje. Rumienic si podniosa ku niemu twarz, oczekujc pocaunku, lecz ksi poklepa j tylko z lekka po wosach i rzek: Gupie te koki! Czek do prawdziwych wosw wasnej crki dobra si nie moe, tylko musi gaska wosy jakich zdechych bab. No, Doleko zagadn starsz crk a twj frant co porabia? Nic papo odpara Dolly domylajc si, e mowa o jej mu. Cigle jest w rozjazdach i prawie zupenie go nie widuj dodaa mimo woli z ironicznym umiechem. Jak to, nie wyjecha dotd na wie, eby sprzeda las? Nie, wci si tylko wybiera. Wic to tak! rzek ksi. Wic i ja mam si zbiera do drogi? Rozkaz zwrci si do ony, po czym usiad. A ty, wiesz co, Katia umiechn si do modszej crki ty pewnego piknego poranku zbud si i powiedz sobie: przecie ja jestem zupenie zdrowa i wesoa i znw pjdziemy wczenie rano przej si z ojcem po mroziku. Co? Zdawao si, e to, co ojciec powiedzia, byo cakiem zwyczajne, a jednak przy tych sowach Kitty stropia si i zmieszaa jak zbrodniarz schwytany na gorcym uczynku. Tak, papa wie wszystko, wszystkiego si domyli i daje mi teraz do zrozumienia, e gdy kogo spotka wstyd, to trzeba jednak ten wstyd przemc. Kitty nie moga si zdoby na odpowied; wyjkaa par sw, naraz rozpakaa si i wybiega z pokoju. Widzisz, do czego prowadz twoje arty! oburzya si ksina. Bo ty zawsze i rozpocza mow oskarycielsk. Ksi wysuchiwa do dugo w milczeniu wyrzutw maonki, ale twarz jego stawaa si coraz bardziej chmurna. Ona jest taka nieszczliwa, niebotko, taka biedna, a ty nie czujesz, e rani j kada aluzja do przyczyny jej cierpienia. Ach, jak mona tak si zawie na ludziach! Z tonu ksinej Dolly i ksi odgadli, e ma na myli Wroskiego. Nie rozumiem, dlaczego prawo nie ciga takich wstrtnych, podych ludzi. Wolabym tego nie sucha! odezwa si pospnie ksi wstajc z fotela, jakby zamierza wyj, zatrzyma si jednak w progu. S na to ustawy, mamusiu; ale jeli mnie ju do tego doprowadzasz, to powiem ci, kto wszystkiemu, winien: ty, ty i tylko ty. Prawa na takich zuchw zawsze byy i s! Tak, gdyby nie okolicznoci, ktrych nie powinno byo by, to cho jestem stary, sam zadabym od tego franta satysfakcji. Tak A teraz; lecz j sobie i sprowadzaj do domu tych szarlatanw. Ksi zdawa si mie jeszcze duo do powiedzenia, lecz usyszawszy ton jego gosu ksina od razu jak zwykle w kwestiach powanych spokorniaa i poczua si skruszona. Alexandre, Alexandre! szepna zbliajc si do ma i wybuchna paczem. Na widok jej ez ksi zaraz zagodnia i podszed do niej. Dobrze ju, dobrze! pociesza j. Wiem,e i tobie jest ciko! C zrobi! Nic strasznego si nie stao Pan Bg jest miosierny Dzikuj ci mwi sam ju nie wiedzc co i czujc na doni mokry od ez pocaunek ony ucaowa j rwnie, po czym wyszed z pokoju. Ju w chwili gdy Kitty z paczem opucia salonik. Dolly, wiedziona instynktem matki, wnet zdaa sobie spraw, e ma przed sob zadanie wymagajce kobiecej rki., i rozpocza swe przygotowania: zdja kapelusz i zakasawszy niejako w duchu rkawy zabraa si do dziea.

Gdy matka zaatakowaa ojca, staraa si powstrzyma ksin na tyle, na ile pozwalao uszanowanie, jakie bya winna matce. Kiedy ksi wybuchn gniewem, milczaa; wstyd jej byo za matk, dla ojca natomiast poczua tkliwo: dobro u niego tak szybko braa gr nad gniewem Kiedy ojciec wyszed, postanowia uczyni to, co byo najwaniejsze, najbardziej pilne: pj uspokoi Kitty. Chciaam ju dawno powiedzie, mamanMama moe nie wie, e Lewin mia zamiar owiadczy si Kitty, kiedy by tu ostatnio. Mwi o tym Stiwie. I c z tego? Nie rozumiem Moliwe, e Kitty daa mu kosza. Czy nic mamie nie powiedziaa? Nie, nic mi nie mwia ani o jednym, ani o drugim; jest na to zbyt ambitna. Wiem tylko, e to jest powodem wszystkiego Ale niech mama sobie wyobrazi, e jeli odmwia Lewinowi A nie odmwiaby mu, gdyby nie tamten wiem to na pewno A potem tamten zawid j tak straszliwie Ksina tak bya przeraona sw win wobec crki, e a j gniew ogarn: Ach, ja ju nic nie rozumiem! Dzisiaj kady chce y wedug wasnego rozumu; nic si matce nie mwi, a potem masz Pjd do niej, maman. A id! Czy ja ci broni? odpowiedziaa matka.

III
Dolly wesza do gabineciku Kitty; by to adniutki, rowy pokoik, z laleczkami vieux Saxe*, rwnie modzieczy, rowy i wesoy jak sama Kitty jeszcze dwa miesice temu. Dolly przypomniaa sobie, z jakim staraniem w zeszym roku urzdzay wraz z siostr ten pokoik i jak im byo wesoo Serce jej si cisno na widok Kitty, ktra z oczyma wlepionymi w rg dywanu siedziaa na niskim krzele, stojcym najbliej drzwi. Kitty podniosa oczy na siostr, lecz chodny; nieco surowy wyraz jej twarzy ani troch si nie zmieni. Zaraz musz wraca do domu, a jak ju raz tam si zamkn, nie wolno ci bdzie mnie odwiedza rzeka Daria Aleksandrowna siadajc obok niej. Chciaabym z tob pomwi. O czym? spytaa szybko Kitty, z lkiem podnoszc gow. Oczywicie o twoim zmartwieniu. Nie mam adnego zmartwienia. Daje spokj, Kitty! Czy naprawd sdzisz, e ja mog o tym nie wiedzie? Wiem wszystko I wierzaj mi: to takie bahe! Wszystkiemy przez to przechodziy. Kitty milczaa, twarz jej nadal bya surowa. On nie jest wart, by z jego powodu cierpiaa rzeka Daria Aleksandrowna przystpujc wprost do rzeczy. Tak Dlatego, e mn wzgardzi amicym si gosem odrzeka Kitty. Nie mw tak! Prosz ci, nie mw! Kt ci to powiedzia? Nikt ci przecie tego nie mwi. Jestem przekonana e by w tobie zakochany i dotychczas kocha si w tobie, ale Ach, najgorsze s te kondolencje! wykrzykna Kitty unoszc si nagle gniewem. Obrcia si na krzele, rumieniec wystpi na jej twarz i pocza szybko porusza palcami, ciskajc trzyman na przemian to w jednej, to w drugiej rce klamerk od paska. Dolly znaa to przyzwyczajenie siostry, ktra w chwilach wzburzenia zwyka bya przekada przedmioty z rki
*

v i e u x S a x e ze starej saskiej porcelany

do rki, i wiedziaa, e Kitty potrafi w podnieceniu straci panowanie nad sob i nagada wiele zbytecznych i przykrych rzeczy. Chciaa j uspokoi, ale byo ju za pno. Co, co chcesz mi da przez to do zrozumienia? Co? mwia prdko Kitty. To, e byam zakochana w czowieku, ktry mnie zna nie chcia, i e umieram z mioci do niego?! I to mwi mi siostra, ktrej si zdaje, e e e wspczuje ze mn! Nie potrzebuj takiego wspczucia, do mam tej obudy! Jeste niesprawiedliwa, Kitty. To czemu mnie drczysz? Ale nie! Ja, przeciwnie Widzc, e masz zmartwienie Kitty wszake bya zbyt wzburzona, eby j w ogle sysze. Nie mam czego aowa ani si po czym pociesza. Mam na tyle ambicji, e nigdy nie pozwol sobie pokocha czowieka, ktry by mnie nie kocha. Ja te wcale tego nie mwi Jedno tylko prosz ci, powiedz mi prawd. Daria Aleksandrowna wzia siostr za rk: Powiedz, czy Lewin mwi ci? Na wzmiank o Lewinie opanowanie Kitty do reszty pryso: zerwaa si z krzesa, cisna klamerk na podog i zawoaa, szybko gestykulujc: Po co wtrcasz, do, tego Lewina? Nie pojmuj, jaki cel masz w tym, eby mnie drczy? Powiedziaam ju i powtarzam, e mam swoj dum i nigdy, nigdy nie zrobi tego co ty: eby wrci do czowieka, ktry zdradzi, ktry pokocha inn. Ja tego nie rozumiem, nie rozumiem! To ty to potrafisz, nie ja! Po tych sowach spojrzaa na siostr i widzc, e Dolly milczy ze smutnie zwieszon gow, Kitty zamiast jak zamierzaa wyj z pokoju, usiada przy drzwiach, ukrya twarz w chustce i spucia gow. Milczenie trwao ze dwie minuty, Dolly rozmylaa nad sob. Pooenie, ktrego bya nieustannie wiadoma, odezwao si szczeglnie bolenie, gdy je siostra jej wypomniaa. Nie oczekiwaa od niej takiego okruciestwa i zdj j gniew Naraz jednak usyszaa szelest sukni i jednoczenie wybuch dugo tumionego kania; czyje rce z dou signy ku niej i objy j za szyj. To Kitty klczaa przed ni. Doleko, jestem taka nieszczliwa! wyszlochaa ze skruch. I urocza, zalana zami twarzyczka ukrya si w fadach spdnicy Darii Aleksandrowny. Jak gdyby zy byy tym niezbdnym smarem, bez ktrego nie mg dobrze funkcjonowa mechanizm uczu siostrzanych, obie siostry po wypakaniu si rozpoczy wynurzenia, nie o tym wprawdzie, co je interesowao, lecz rozumiay si ju teraz mwic nawet o rzeczach postronnych. Kitty zdaa sobie spraw, e rzucone przez ni w uniesieniu sowa o niewiernoci Stiwy i o braku ambicji do gbi zraniy biedn jej siostr, e Dolly ju jej to jednak przebaczya. Dolly ze swej strony dowiedziaa si wszystkiego, co chciaa wiedzie. Przekonaa si, e domysy jej byy suszne, e przyczyn zmartwienia i nieutulonego alu Kitty byo to, e Lewin owiadczy si jej i e ona mu odmwia, gdy tymczasem Wroski j oszuka. e gotowa jest kocha Lewina, a nienawidzi Wroskiego, Kitty nie wspomniaa o tym ani swkiem, zwierzya si jej tylko ze swego wewntrznego stanu. Ja si wcale nie martwi mwia ju spokojniej ale nie masz pojcia, jak wszystko, a zwaszcza ja sama, wydaje mi si wstrtne, obrzydliwe, ordynarne. Nie moesz sobie wyobrazi, jakie ohydne myli przychodz mi przy kadej sposobnoci do gowy. Jakie ty moesz mie ohydne myli? umiechna si Dolly. Jak najbardziej, najbardziej plugawe i ordynarne Nie potrafi ci nawet opowiedzie. To nie melancholia ani nuda, to co znacznie gorszego. Jak gdyby wszystko, co byo we mnie dobre, przepado, a zostao tylko to, co wstrtne. Jak by ci to powiedzie? cigna dalej, poznajc po

oczach siostry, e ta nie rozumie. Papa przed chwil zacz do mnie mwi A ja miaam wraenie, e ma na myli tylko jedno: e powinnam wyj za m. Mama jedzie ze mn na bal, a mnie si zdaje, e wiezie mnie tam tylko po to, by mnie czym prdzej wyda i pozby si z domu. Wiem, e to nieprawda, lecz nie potrafi odpdzi od siebie tych myli. Na tak zwanych konkurentw patrzy nie mog; wydaje mi si, e bior ze mnie miar. Dawniej byo mi po prostu przyjemnie wybra si gdziekolwiek w balowej sukni, nawet zachwycaam si sob Teraz mi wstyd, czuj si zaenowana. No, c chcesz! Doktor Wic Kitty zacia si. Chciaa jeszcze powiedzie; e od czasu kiedy zasza w niej ta zmiana, czuje nieprzezwyciony wstrt rwnie i do szwagra, a gdy go widzi, przychodz jej do gowy najordynarniejsze i najszkaradniejsze wyobraenia. Widzisz wic, e patrz na wszystko z najohydniejszej, najbardziej brutalnej strony tumaczya Kitty. Na tym polega moja choroba. Moe to przejdzie Wic nie myl o tym wszystkim Nie mog Tylko z dziemi jest mi dobrze i tylko u ciebie. Jaka szkoda, e nie bdziesz moga teraz u mnie bywa. Przeciwnie, przyjad do ciebie. Miaam ju szkarlatyn i uprosz mamon, eby mi pozwolia. Kitty postawia na swoim, przeniosa si do siostry i przez cay czas trwania szkarlatyny, ktra istotnie wybucha u Oboskich, dogldaa dzieci. Obie siostry skutecznie wykuroway ca szstk, ale Kitty wci niedomagaa, i z pocztkiem wielkiego postu Szczerbaccy wyjechali za granic.

IV
Wysze sfery Petersburga stanowi waciwie jedno zamknite koo: wszyscy znaj si nawzajem i bywaj u siebie. W tym duym kole istnieje jednak wiele podziaek. Anna Arkadiewna Karenin miaa przyjaci i utrzymywaa bliskie stosunki towarzyskie w trzech rnych koach. Jedno z nich to byo oficjalne, urzdowe koo jej ma, zoone z jego kolegw i podwadnych, ktrzy w hierarchii towarzyskiej byli w najrozmaitszy i najbardziej kapryny sposb bd ze sob zwizani, bd od siebie odgrodzeni. Anna z trudnoci przypominaa sobie teraz ten zbony niemal szacunek, jaki z pocztku budziy w niej owe osobistoci. Dzi ju znaa je wszystkie tak dobrze, jak si znaj wzajemnie ludzie w powiatowym miasteczku. Znaa ich zwyczaje i sabostki, wiedziaa, kogo jaki trzewik uwiera; znaa ich wzajemne stosunki i stosunek do punktu centralnego. Wiedziaa, kto kogo i jak popiera i kto dziki czemu utrzymuje si na stanowisku. Wiedziaa, kto z kim i w czym zgadza si lub rni. w krg oficjalnych, czysto mskich zainteresowa nigdy jednak, mimo perswazyj hrabiny Lidii, nie potrafi Anny zaj, tote staraa si go unika. Drugim kkiem bliskim Annie byo to, ktremu m jej zawdzicza karier. Orodek stanowia tu hrabina Lidia. Bya to koteria zoona ze starych, brzydkich, cnotliwych i pobonych kobiet oraz mdrych, uczonych i ambitnych mczyzn. Jeden z mdrych ludzi nalecych do tego kka nazywa je sumieniem petersburskiego towarzystwa. Aleksy Aleksandrowicz mia je w wysokiej estymie i Anna, ktra tak dobrze umiaa dostroi si do kadego, znalaza i tutaj przyjaci zaraz na wstpie swego pobytu w Petersburgu. Teraz jednak, po powrocie z Moskwy, koteria ta wydaa si jej nie do zniesienia. Miaa wraenie, e zarwno ona sama, jak i wszyscy inni co udaj, i byo jej tak nudno i tak nieswojo w tym towarzystwie, e zacza coraz rzadziej odwiedza hrabin Lidi Iwanown.

Trzecie wreszcie koo, z ktrym miaa do czynienia, to by waciwy wielki wiat, wiat balw, obiadw, olniewajcych toalet, wiat trzymajcy si jedn rk dworskiej klamki, by nie stoczy si do poziomu pwiatka, ktrym wiatowcy owi, jak im si zdawao, pogardzali, chocia w gruncie rzeczy mieli upodobania nie tylko z nim pokrewne, ale nawet zupenie jednakowe. Z t sfer Anna utrzymywaa stosunki przez on swego kuzyna, ksin Betsy Twersk. Ksina miaa sto dwadziecia tysicy rocznego dochodu i od chwili ukazania si Anny w towarzystwie wielce j polubia, okazywaa jej szczeglne wzgldy i wcigaa j w swoj orbit, wymiewajc zarazem otoczenie hrabiny Lidii Iwanowny. Kiedy si zestarzej i zbrzydn, bd taka jak ona mawiaa Betsy. Ale dla modej, adnej kobiety jak ty, kuzynko, jeszcze za wczenie na ten przytuek dla starcw. Anna zrazu unikaa, na ile moga, kka ksinej Twerskiej, poniewa pocigao to za sob wydatki ponad stan i poniewa rzeczywicie wolaa koteryjk hrabiny Lidii. Lecz po powrocie z Moskwy, przeciwnie unikaa swych cnotliwych przyjaci i zacza bywa w wielkim wiecie. Spotykajc tam Wroskiego doznawaa za kadym razem radosnego wzruszenia. Najczciej widywaa go u Betsy, ktra jako Wroska z domu, bya jego stryjeczn siostr. Wroski ze swej strony bywa wszdzie, gdzie mg spotyka Ann, i przy kadej sposobnoci wyznawa jej sw mio. Niczym go do tego nie upowaniaa, za kadym jednak widzeniem ogarnia j ten sam oywczy pomie, co wwczas w wagonie, gdy go po raz pierwszy ujrzaa. Czua, jak na jego widok rado rozjania jej oczy i ukada wargi do umiechu, lecz nie moga stumi wyrazu tej radoci. Z pocztku szczerze wierzya, e bierze mu za ze zuchwalstwo, z jakim j przeladowa. Wkrtce jednak po powrocie z Moskwy na jakim wieczorze, gdzie go wbrew spodziewaniu nie spotkaa, po smutku, jaki j ogarn, poznaa wyranie, e okamywaa si sama i e natarczywo Wroskiego nie tylko nie sprawia jej przykroci, ale przeciwnie jest jedyn rzecz w yciu, ktra j obchodzi. Znakomita piewaczka wystpowaa po raz drugi i cay petersburski wielki wiat by w teatrze. Wroski ze swego fotelu w pierwszym rzdzie zobaczy kuzynk i nie czekajc antraktu poszed do jej loy. Czemu to nie przyjechae na obiad? zapytaa go Betsy. Podziwiam u zakochanych ten dar jasnowidzenia dodaa z umiechem, po cichu, by nikt prcz niego nie sysza jej nie byo Ale przyjd do mnie po operze. Spojrza na ni pytajco. Betsy skina gow. Podzikowa jej umiechem i usiad obok niej. Kiedy sobie przypomn twoje kpinki mwia artobliwie ksina Betsy, ktra ze specjalnym upodobaniem ledzia postpy tej namitnoci. Gdzie si to wszystko podziao?! Dae si schwyta, mj drogi Niczego tak nie pragn, jak by schwytanym odpar Wroski ze swym pogodnym, dobrodusznym umiechem. Jeli kiedy narzekam, to tylko na to, e skoro ju mam by szczery nie do jeszcze jestem schwytany. Zaczynam traci nadziej. Jak ty moesz mie nadziej? achna si Betsy, uraona za przyjacik. Entendons nous* Lecz iskrzce si w jej oczach byski wiadczyy, e wie o tym bardzo dobrze i zupenie tak samo jak on rozumie, jaka to moga by nadzieja. adnej zamia si pokazujc swe nieskazitelne zby. Przepraszam doda i wyjwszy jej z rki lornetk, pocz wpatrywa si ponad jej obnaonym ramieniem w przeciwlegy rzd l. Obawiam si, e staj si mieszny.

E x t e n d o n s n o u s porozumiejmy si

Wiedzia doskonale, e w oczach kuzynki i caej socjety mieszno mu nie grozia. Wiedzia a nadto dobrze, e w ich oczach rola niefortunnego wielbiciela panny na wydaniu i w ogle kobiety wolnej moe si wydawa mieszna, natomiast rola mczyzny, ktry za wszelk cen stara si skoni do cudzostwa kobiet zamn, ta rola ma w sobie jakie imponujce pikno i nigdy nie moe by przedmiotem drwin. Umiechn si wic pod wsem chepliwie i wesoo, opuci lornetk i spojrza na kuzynk. A dlaczego nie przyjechae na obiad? spytaa Betsy patrzc na Wroskiego z uznaniem. Musz ci to opowiedzie. Byem bardzo zajty, a wiesz czym? Stawiam sto, tysic na jeden, e nie zgadniesz Godziem ma z kim, kto obrazi jego on. Tak, naprawd! No i jake, pogodzie ich? Prawie e tak. Musisz mi to koniecznie opowiedzie rzeka wstajc. Przyjd, podczas nastpnego antraktu. Nie mog; jad do Teatru Francuskiego. Nie dosuchasz Nilsonki* do koca? przerazia si Betsy, mimo ze sama nie potrafiaby odrni piewaczki Nilsson od byle chrzystki. C robi! Mam z kim spotkanie, take w zwizku z moj akcj pojednawcz. Bogosawieni pokj czynicy, albowiem bd zbawieni rzeka Betsy przypominajc sobie, e co w tym rodzaju od kogo syszaa. Siadaj wic i opowiedz mi, jak to byo. To mwic usiada znw na swoim miejscu.

V
Troch to nieprzyzwoite, ale takie urocze, e mam wielk ochot ci opowiedzie rzek Wroski patrzc na ni rozemianymi oczyma. Nazwisk nie bd wymienia. Ale ja i tak je odgadn Tym lepiej. Posuchaj wic: jedzie sobie dwch wesoych modych ludzi Oczywicie, oficerw twojego puku? Nie powiedziaem: oficerw Po prostu: dwch modych ludzi zaraz po niadaniu Chcesz powiedzie: pod dobr dat. By moe Jad wic w jak najrowszych humorach do kolegi na obiad i widz, jak mija ich w doroce adna kobieta, ktra oglda si i tak im si przynajmniej zdawao, daje im ze miechem jakie znaki. Oczywicie, oni za ni. Pdz co tchu. Ku ich zdumieniu licznotka owa zatrzymuje si przed tym wanie domem, do ktrego jad i oni. licznotka wbiega na pitro. Wida tylko rane usteczka spod woalki i przeliczne malekie nki. Opowiadasz to z takim przejciem, jak gdyby sam by jednym z tych dwch A przed chwil co mwia? No, wic modzi ludzie zachodz sobie do tego kolegi. By tam obiad poegnalny. Tu, rzeczywicie, moe i pij nieco za wiele, jak zawsze na poegnalnych obiadach A przy stole dopytuj si, kto mieszka na grze Nikt nie wie. Tylko lokaj pana domu na pytanie, czy na grze mieszkaj m a m z e l e *, odpowiada, e peno ich tam mieszka. Zaraz wic po obiedzie modzi ludzie udaj si do gabinetu pana domu i pisz list do nieznajomej. Napisali namitny list, wyznanie miosne, i sami nios go na gr, chcc osobicie wyjani to, co w licie mogoby by niezrozumiae. I po co opowiadasz mi takie paskudztwa? No, i co dalej?
Krystyna N i l s s o n (18431921) znakomita piewaczka szwedzka. Wystpowaa w Moskwie i w Petersburgu w latach siedemdziesitych XIX stulecia. * M a m z e l mademoiselle: panna
*

Dzwoni. Suca otwiera im drzwi. Oddaj jej list i zapewniaj, e obaj s tak zakochani, e gotowi s umrze na miejscu, pode drzwiami. Osupiaa dziewczyna zaczyna z nimi pertraktowa, gdy wtem zjawia si jegomo z baczkami w ksztacie kiebasek, czerwony jak rak, owiadcza, e oprcz niego i ony nikt wicej w domu nie mieszka, i wyrzuca ich obu za drzwi. Skd wiesz, e mia, jak powiadasz, baczki w ksztacie kiebasek? Suchaj tylko dalej. Byem tam dzisiaj, eby doprowadzi do pojednania. No i co? To jest wanie najciekawsze. Okazao si, e jest to szczliwa para maeska, radca tytularny i radczyni tytularna. Radca oskara, a ja gram rol rozjemcy, i to jakiego rozjemcy! Zapewniam ci, e w porwnaniu ze mn Talleyrand* jest zerem. A na czym polegaj trudnoci? Posuchaj tylko Przepraszalimy, jak naley: Jestemy w rozpaczy; zechc pastwo wybaczy to nieszczsne nieporozumienie. Radca tytularny z kiebaskami ju zaczyna mikn, ale pragnie take da upust swym uczuciom, a jak tylko zaczyna je wypowiada, gniew go ponosi i mwi rzeczy obraajce. Znw wic musz puszcza w ruch cay mj kunszt dyplomatyczny: Zgadzam si z panem, e z ich strony by to brzydki postpek, lecz prosz wzi pod uwag pomyk, modo Przy tym modzi ludzie byli wieo po niadaniu. Pan rozumie,.. auj z caej duszy i prosz o darowanie im winy. Radca tytularny znw miknie. Zgadzam si, hrabio, gotw jestem przebaczy, ale sam pan rozumie, e on moj, kobiet uczciw, napastowano, obraono w grubiaski, impertynencki sposb i e uczynili to smarkacze, szubr Tymczasem ten smarkacz, rozumiesz, jest tam obecny, a ja mam za zadanie doprowadzi do zgody. Uciekam si wic ponownie do dyplomacji, ale c, kiedy sprawa dobiega koca, mj radca zaczyna si znw unosi, czerwienieje, kiebaski si je, a ja znw jestem zmuszony siga po moje dyplomatyczne finezje. Ach, musz to pani koniecznie opowiedzie! miaa si Betsy zwracajc si do znajomej, ktra wanie wesza do loy. Mj kuzyn tak mnie ubawi! A wic, bonne chance* dodaa podajc Wroskiemu jedyny palec nie zajty trzymaniem wachlarza i ruchem ramion tak zsuwajc w d wycicie sukni, by wyda si, jak to byo przyjte, zupenie nag, gdy wyszedszy ku przodowi loy, znajdzie si W wietle gazu i w ogniu skierowanych na ni spojrze. Wroski pojecha do Teatru Francuskiego, gdzie istotnie mia si zobaczy z dowdc puku, ktry nie opuszcza ani jednego przedstawienia w tym teatrze, i pomwi o swej misji pokojowej. Zajmowaa go ona i bawia ju od paru dni. Do sprawy zamieszani byli Petrycki, ktrego Wroski lubi, i mody, niedawno przybyy do puku ksi Kiedrow, dobry chopak i doskonay kompan. Przede wszystkim jednak chodzio tu o honor puku. Obaj naleeli do szwadronu Wroskiego. U dowdcy puku zjawi si urzdnik, radca tytularny Wenden, ze skarg na oficerw, ktrzy ubliyli jego onie. Moda maonka, jak opowiedzia Wenden onaty od p roku bya z matk w cerkwi; nagle na skutek wiadomego stanu zrobio si jej niedobrze. Nie mogc duej sta, wzia pierwszego napotkanego rysaka* i udaa si do domu. Wwczas oficerowie poczli j goni: przestraszya si wic, poczua si gorzej i wbiega po schodach na gr. Wenden ze swej strony po powrocie z biura posysza dzwonek i nieznajome gosy; wyszed do przedpokoju i widzc pijanych oficerw z listem wypchn ich za drzwi. Domaga si surowego ukarania winnych.
* *

Karol T a l l e y r a n d P e r i g o r d (17541838) francuski m stanu i dyplomata, znany z przebiegoci B o n n e c h a n c e powodzenia * R y s a k rasa oni rosyjskich; tu: doroka zaprzgnita w rysaki

Nie, jak pan sobie chce powiedzia dowdca puku Wroskiemu zawezwawszy go do swej loy Petrycki staje si niemoliwy! Nie ma tygodnia bez skandalu. Ten urzdnik nie puci tego pazem, pjdzie z tym wyej. Wroski widzia, e to brzydka sprawa i e o pojedynku nie moe by mowy, rozumia wic, e naley uczyni wszystko, by uagodzi owego radc i ca histori zatuszowa. Dowdca puku poruczy to wanie Wroskiemu, ceni bowiem jego szlachetno i rozum, a przede wszystkim mia go za czowieka dbaego o honor puku. Po wsplnej naradzie postanowili byli, e Petrycki i Kiedrow powinni pojecha wraz z Wroskim i osobicie przeprosi radc tytularnego. Dowdca puku i Wroski obaj zdawali sobie spraw, e nazwisko Wroskiego i jego fligieladiutancka cyfra mog si walnie przyczyni do udobruchania radcy. I rzeczywicie oba te rodki czciowo dowiody swej skutecznoci, wynik akcji pojednawczej by wci jednak, jak to Wroski opowiada kuzynce wtpliwy. Po przybyciu do Teatru Francuskiego Wroski wyszed z dowdc puku do foyer i zda spraw ze swych sukcesw i niepowodze. Dowdca puku po namyle postanowi nie wyciga z tej historii adnych konsekwencji, ale pniej przez ciekawo zacz wypytywa o szczegy widzenia z Wendenem i dugo nie mg stumi miechu syszc od Wroskiego, jak radca, ju prawie uagodzony, raz po raz od nowa si unosi na wspomnienie szczegw incydentu i jak Wroski wci lawirujc przy ostatnim pswku ukadw wypycha Petryckiego naprzd, a sam si wycofywa. Paskudna sprawa, ale umrze mona ze miechu. Przecie Kiedrow nie moe si bi z tym panem! Wic radca tak si bardzo sierdzi? ze miechem dopytywa si pukownik. A jak si panu dzisiaj podoba Claire? Cudowna! podziwia now aktork francusk. Ile razy si na ni patrzy, tyle razy jest inna. Tylko Francuzi to potrafi.

VI
Ksina Betsy opucia teatr przed kocem ostatniego aktu. Ledwo zdya wej do ubieralni, upudrowa sw dug, blad twarz, zetrze puder i poprawi toalet, ledwo kazaa poda herbat w duym salonie gdy przed jej ogromny dom przy Wielkiej Morskiej poczy jedna po drugiej zajeda karety. Gocie wysiadali na szerokim dojedzie i otyy szwajcar, ktry co dzie rano za szklanymi drzwiami czyta ku zbudowaniu przechodniw gazety, bezszelestnie otwiera te wielkie podwoje i usuwa si na bok, wpuszczajc przybywajcych. Prawie jednoczenie do obszernego salonu o ciemnych cianach i puszystych dywanach weszli przez jedne drzwi wieo upudrowana i uczesana pani domu, przez drugie gocie. Na rzsicie owietlonym stole janiaa w ogniach wiec biel obrusu, srebro samowara i przezroczysta porcelana serwisu do herbaty. Pani domu usiada przy samowarze i zdja rkawiczki Gocie z pomoc dyskretnych lokajw poprzysuwali sobie krzesa, dzielc si od razu na dwie grupy: jedna przy samowarze w pobliu Betsy, druga na przeciwlegym kocu salonu, dokoa piknej ony zagranicznego posa. Dama owa miaa czarn aksamitn sukni i czarne ostro zarysowane brwi. W obu tych centrach rozmowa przerywana co chwila wchodzeniem nowych goci, powitaniami, roznoszeniem herbaty jak zwykle na samym pocztku wci si rwaa, jakby szukaa, na czym by si zatrzyma. Jest doskona aktork; wida od razu, e wystudiowaa Kaulbacha* mwi dyplomata spord otoczenia ony posa. Zauwaylicie pastwo, jak ona upada?
*

Wilhem von K a u l b a c h (18051874) malarz niemiecki. Ilustrowa dziea dramatyczne Szekspira i Schillera

Zlitujcie si, nie mwmy o Nilsonce! Nic nowego o niej powiedzie si nie da zaprotestowaa ubrana w star jedwabn sukni gruba, czerwona na twarzy blondynka bez brwi i bez szynionu*. Bya to ksina Miagkaja, znana ze swej bezporednioci i prostackiego obejcia, o przezwisku enfant terrible*. Siedziaa teraz porodku, midzy jedn a drug grup, przysuchujc si i biorc udzia w rozmowie to tu, to tam. Ju trzy osoby powiedziay mi dzisiaj ten sam frazes o Kaulbachu, jakby si wszyscy zmwili. Nie wiem doprawdy, dlaczego to zdanie tak im si spodobao. Uwaga ksinej Miagkiej urwaa rozmow i trzeba byo znale nowy temat. Niech pan nam opowie co zabawnego, ale niezoliwego podja znw ona posa, wielka mistrzyni wykwintnej konwersacji, zwanej przez Anglikw smalltalk, zwracajc si do dyplomaty, ktry rwnie nie wiedzia, od czego teraz zacz. Powiadaj, e to bardzo trudne, e tylko zoliwo jest zabawna rozpocz z umiechem. Ale sprbuj. Prosz o temat. Wszystko zaley od tematu. Gdy si ju ma kanw, mona z atwoci na niej haftowa. Czsto myl, e nawet znakomici gawdziarze zeszego stulecia byliby w kopocie, gdyby teraz zapragnli powiedzie co mdrego. Wszystkie mdroci ju nam tak obrzydy I to te dawno ju powiedziano przerwaa ze miechem ona posa. Rozmowa rozpocza si bardzo przyjemnie ale wanie dlatego, e bya tak niezmiernie gadka, znw utkna. Trzeba byo sign po wyprbowany, niezawodny rodek obmow. Czy pani nie uwaa, e Tuszkiewicz jest troch w stylu Ludwika XV? spyta dyplomata wskazujc oczyma na stojcego przy stole piknego modego blondyna. Istotnie! Jest w tym samym gucie co i salon. Dlatego tak czsto tutaj bywa. Rozmowa utrzymaa si, za pomoc bowiem aluzji poruszono wanie to, o czym niepodobna byo mwi w tym salonie, a mianowicie stosunek Tuszkiewicza do pani domu. Przy samowarze, w otoczeniu pani domu, rozmowa take przez pewien czas waya si pomidzy trzema nieuniknionymi tematami: najwiesz nowin towarzysk, teatrem i krytyk blinich, a w kocu, po natrafieniu na ten ostatni, to jest na obmow, ustalia si. Syszelicie pastwo, e Maltiszczewa matka, nie crka sprawia sobie take kostium diable rose*? Nie moe by! Nie! To wspaniae! Dziwi si, jak przy jej inteligencji jest przecie niegupia mona do tego stopnia nie zdawa sobie sprawy z wasnej miesznoci. Kady mia co do powiedzenia, kady krytykowa i omiesza nieszczsn pani Maltiszczew, i rozmowa zaiskrzya si wesoo, jak rozgorzae nareszcie ognisko. M ksinej Betsy, poczciwy grubas, namitny zbieracz sztychw, dowiedziawszy si, e ona ma goci, przed wyjciem do klubu zajrza do salonu i podszed bez szmeru po mikkim dywanie do ksiny Miagkiej. Jak si ksinej podobaa Nilsonka? zapyta. Kto widzia tak si skrada! Ach! jake ksi mnie przestraszy! zawoaa. Prosz z aski swojej nie mwi ze mn o operze: ksi nic a nic si nie zna na muzyce. Ju wol si powici i rozmawia o majolikach i rycinach ksicia. Jaki skarb kupi wieo ksi na tandecie? Jeli ksina chce, to mog pokaza. C, kiedy ksina na tym si nie zna.

* *

S z y n i o n sztuczny warkocz wpleciony w fryzur E n f a n t t e r r i b l e osoba naiwna i nietaktownie szczera * Diable rose w kolorze jasnorowym

Prosz pokaza. Nauczyam si tego u tych jakeoni si nazywaj? u tych bankierw. Maj liczne ryciny, pokazywali je nam. Jak to, bylicie u Schutzburgw? zdziwia si pani domu. Bylimy, ma chere*. Zaprosili nas z mem na obiad Mwiono mi, e sos na tym obiedzie kosztowa tysic rubli opowiadaa gono ksina Miagkaja, dobrze wiedzc, e wszyscy suchaj a sos by wrcz obrzydliwy Co zielonego. Trzeba byo z kolei i ich zaprosi. U mnie by sos za osiemdziesit pi kopiejek i wszystkim bardzo smakowa. Nie sta mnie na tysicrublowe sosy. Ona jest jedyna w swoim rodzaju! zawoaa ksina Betsy. Zdumiewajca! potwierdzi kto inny. Efekt, jaki wywoywaa ksina Miagkaja, by zawsze niezawodny, a tajemnica jego polegaa na tym, e ksina mwia rzeczy proste i majce sens, chocia nie zawsze jak choby teraz stosowne. W towarzystwie, do ktrego naleaa, tego rodzaju powiedzenia dziaay jak najdowcipniejszy art. Ksina nie rozumiejc, dlaczego tak byo, zdawaa sobie jednak z tego spraw i umiaa to wykorzysta. Poniewa podczas opowiadania ksinej wszyscy jej suchali i rozmowa wok ony posa umilka, pani domu, pragnc zespoli towarzystwo, zwrcia si do niej: Czy pani naprawd nie chce herbaty? Prosimy pani do nas. Dzikuj, jest nam tu bardzo dobrze umiechna si ona posa i znw podja przerwan rozmow. Rozmowa bya bardzo zajmujca: krytykowano oboje Kareninw. Anna zmienia si bardzo od powrotu z Moskwy; jest teraz taka dziwna. zauwaya jedna z przyjaciek Anny. Najwaniejsza zmiana polega na tym, e przywioza ze sob cie, Aleksego Wroskiego dodaa ona posa. I c z tego? Istnieje bajka Grimma* o czowieku bez cienia, czowieku, ktrego pozbawiono cienia; miao to by dla niego kar za co, nigdy jednak nie mogem poj, na czym ta kara polegaa Ale kobiecie musi by bez cienia przykro. Tak, to prawda, tylko e kobiety z cieniem zwykle le kocz orzeka przyjacika Anny. A bodajby pani pypcia dostaa! powiedziaa nagle ksina Miagkaja. Anna to przeurocza kobieta. Ma jej nie lubi, ale j sam bardzo. A dlaczego ksina nie lubi jej ma? To taki wybitny czowiek zainteresowaa si ona posa. M mj twierdzi, e niewiele jest takich gw w Europie. I mj m jest rwnie tego samego zdania, ale ja si z nim nie zgadzam rzeka ksina. Gdyby mowie nasi nic nam nie mwili, widziaybymy rzeczy tak, jak one s. Karenin, moim zdaniem, jest po prostu gupi. Mwi to po cichu Prawda, jak wszystko od razu staje si jasne? Przedtem, gdy mi kazano uwaa go za rozumnego, wci amaam sobie gow i znajdowaam, e sama jestem gupia, bo nie widz jego rozumu. Jak tylko jednak powiedziaam sobie, ale po cichutku, szeptem: on jest gupi od razu wszystko stao si jasne, prawda? Jaka ksina dzisiaj zoliwa! Ale gdzie tam! Po prostu nie mam innego wyjcia kto z nas dwojga jest gupi. No, a jak pastwu wiadomo o sobie nigdy tego powiedzie nie mon.

M a c h r e moja droga Jakub G r i m m (17851963) wraz z bratem Wilhelmem wyda oparte na niemieckich podaniach ludowych bajki, bardzo popularne i tumaczone na wiele jzykw obcych.
*

Nikt nie jest kontent ze swojej fortuny, kady ze swego rozumu zacytowa dyplomata wiersz francuski. Ot to wanie potwierdzia szybko ksina Miagkaja zwracajc si ku niemu. Ale tu chodzi o to, e Anny wam nie oddam na pastw. Taka urocza, taka mia! C ona moe na to poradzi, e wszyscy si w niej kochaj i chodz za ni jak cienie? Ale ja ani myl jej potpia usprawiedliwiaa si przyjacika Anny. To, e za nami nikt jak cie nie chodzi, nie jest jeszcze powodem, bymy miay prawo krytykowa innych. Dawszy w ten sposb porzdnie po nosie przyjacice Anny ksina wstaa i wraz z on zagranicznego posa zbliya si do stou, przy ktrym toczya si oglna rozmowa o krlu pruskim. Kogocie tam pastwo obgadywali? zapytaa Betsy. Kareninw. Ksina skrelia nam sylwetk Aleksego Aleksandrowicza odpowiedziaa z umiechem ona posa siadajc przy stole. Szkoda, emy tego nie syszeli zauwaya pani domu spogldajc na drzwi. A, nareszcie! powitaa umiechem Wroskiego, ktry wchodzi wanie do salonu. Wroski nie tylko wszystkich zna, ale tych, ktrzy tu byli, widywa codziennie, wszed wic do salonu ze swobod, z jak si wchodzi do pokoju penego osb, ktre si dopiero co poegnao. Skd przybywam tak pno? odpowiedzia na pytanie ony posa. Trudno, musz si przyzna: z teatru Bouffes. Zdaje si, e byem tam po raz setny, a zawsze z now przyjemnoci. Zachwycajce! Wiem, e to wstyd, ale ja na operze drzemi, natomiast w Bouffes siedz zawsze do ostatniej sekundy i dobrze si bawi Dzisiaj Tu wymieni z nazwiska francusk aktork i chcia co o niej powiedzie, ale ona posa przerwaa mu artobliw zgroz: Prosz, niech nam pan nie opowiada o tych okropnociach! Dobrze, nie bd Tym bardziej e wszyscy i tak ju te okropnoci znaj. I wszyscy by tam pojechali, gdyby to byo tak przyjte jak opera dodaa ksina Miagkaja.

VII
Za wejciowymi drzwiami rozleg si odgos krokw i ksina Betsy, wiedzc, e to pani Karenin, spojrzaa na Wroskiego. Ten spoglda na drzwi i twarz jego nabieraa dziwnego, nowego wyrazu. Z radoci, uwanie, a zarazem niemiao patrzy na przyby i z wolna podnosi si z miejsca. Anna wchodzia do salonu. Trzymajc si jak zwykle nadzwyczaj prosto i patrzc wprost przed siebie sza szybkim, pewnym i lekkim krokiem, ktry j tak rni od innych pa z towarzystwa; przesza niewielk przestrze dzielc j od pani domu, podaa jej rk, umiechna si do niej i wci z tym samym umiechem obejrzaa si na Wroskiego. Wroski skoni si nisko i przysun jej krzeso. Anna odpowiedziaa tylko skinieniem gowy, zarumienia si i umiech znik z jej twarzy. Zaraz potem, kaniajc si pospiesznie znajomym i ciskajc rce, ktre si ku niej wycigay, zwrcia si do Betsy: Byam u hrabiny Lidii. Chciaam wczeniej przyjecha, ale zasiedziaam si tam. By u niej sir John. To bardzo ciekawy czowiek. Ach, ten misjonarz? Tak, opowiada nadzwyczaj interesujce rzeczy o yciu w Indiach. Rozmowa, przerwana przybyciem Anny, znw zawahaa si jak pomie lampy, na ktr dmuchnito.

Sir John! Tak, sir John. Widziaam go. licznie mwi. Wasiewa jest w nim cakiem zakochana. A czy to prawda, e modsza Wasiewa wychodzi za Topowa? Tak, podobno to ju ostatecznie, postanowione. Dziwi si rodzicom! Mwi, e to maestwo z namitnej mioci. Z namitnej mioci? Jakie pani ma przedpotopowe pojcia! Kt dzisiaj mwi o namitnociach odezwaa si ona posa. C robi! Ta gupia stara moda wci si jeszcze nie da wykorzeni powiedzia Wroski. Tym gorzej dla tych, co jej hodowa nie przestaj. Znam szczliwe maestwa, ale tylko z rozsdku. Tak, a za to jak czsto w maestwach z rozsdku szczcie ulatnia si jak dym, wanie dlatego, e nagle pojawia si owa mio, ktrej nie chciano uzna zaoponowa Wroski. Maestwami z rozsdku nazywamy przecie takie, w ktrych obie strony zdyy si ju wyszumie, ale przed lubem. To jest jak szkarlatyna: trzeba przez to przej. W takim razie naleaoby nauczy si sztucznie zaszczepia mio, jak si szczepi osp. W modoci kochaam si w diaczku* wyznaa ksina Miagkaja. Nie wiem, czy mi to co pomogo. Nie, bez artw, myl, e najlepiej poznaje si mio, gdy si najpierw popeni omyk, a potem j naprawi powiedziaa ksina Betsy. Nawet po lubie? artobliwie spytaa ona posa. Nigdy nie jest za pno na skruch zacytowa angielskie przysowie dyplomata. Wanie potwierdzia Betsy trzeba popeni omyk, a potem j naprawi. A ty co o tym mylisz, kuzynko? zwrcia si do Anny, ktra z wyrazem nieustpliwoci i nieznacznym umiechem przysuchiwaa si rozmowie. Ja sdz. odrzeka Anna bawic si zdjt rkawiczk e jeli prawdziwe jest powiedzenie: ile gw, tyle rozumw, to rwnie prawdziwe: ile serc, tyle rodzajw mioci. Wroski patrzy na Ann i z zamierajcym sercem oczekiwa, co powie. Po tych jej sowach odetchn, jakby omino go jakie niebezpieczestwo. Nagle Anna zwrcia si do niego: A ja dostaam list z Moskwy; pisz mi, e Kitty Szczerbacka jest bardzo chora. Doprawdy? zaspi si Wroski. Anna zmierzya go surowym spojrzeniem. Pana to nie interesuje? Przeciwnie, bardzo. Czy mona wiedzie, co mianowicie pisz? Anna wstaa i podesza do stou. Prosz o filiank herbaty rzeka stajc za krzesem Betsy. Podczas gdy Betsy nalewaa herbat, Wroski podszed do Anny. Wic c jest w tym licie? zapyta znowu. Nieraz myl, e mczyni nie zdaj sobie sprawy, co jest nieszlachetne, a tymczasem zawsze o tym mwi zauwaya Anna nie odpowiadajc wprost na pytanie. Chciaam to ju dawno panu powiedzie dodaa siadajc przy stoliku z albumami o par krokw dalej, w kcie salonu. Niezupenie rozumiem, co pani ma na myli rzek podajc jej filiank. Spojrzaa na miejsce obok siebie na kanapie i Wroski pospieszy je zaj. Tak, chciaam powiedzie panu nie patrzya na niego e le pan postpi, le, bardzo le.
*

D i a k piewak cerkiewny

A czy ja nie wiem, e le postpiem? Ale kto jest tego przyczyn? Dlaczego pan mi to mwi? zapytaa spogldajc surowo na Wroskiego. Pani wie dlaczego odpowiedzia zuchwale i radonie, szukajc oczyma jej wzroku i wytrzymujc jej spojrzenie. Nie on si teraz zmiesza, lecz ona. To tylko dowodzi, e pan jest bez serca rzeka. Bijcy wszake z jej oczu lk zdradza, e Anna przejrzaa serce Wroskiego i dlatego wanie boi si go. To, o czym pani przed chwil wspomniaa, byo omyk, to nie bya mio. Pan pamita, e zabroniam panu wymawia to sowo, szkaradne sowo i mwic to Anna wzdrygna si; poczua od razu, e powiedziawszy zabroniam, zgosia niejako pewne prawa do osoby Wroskiego, a tym samym zachcia go do wyzna miosnych. Ju dawno chciaam to panu powiedzie mwia dalej, patrzc mu stanowczo w oczy i caa ponc rumiecem, ktry jej pali policzki dzisiaj umylnie przyjechaam, wiedzc, e pana tutaj spotkam, przyjechaam panu powiedzie, e to si musi skoczy. Nigdy dotychczas nie rumieniam si przed nikim, a pan sprawia, e cigle czuj si tak, jakbym popenia jak win. Patrza na ni: uderzya go nowa, uduchowiona pikno jej twarzy. Czego pani da ode mnie? zapyta powanie i z prostot. Chc, aby pan pojecha do Moskwy i prosi Kitty o przebaczenie. Pani nie chce tego naprawd. Widzia, e Anna zmusza si do tej odpowiedzi, e nie mwi tego, co by powiedzie chciaa. Jeli, jak pan twierdzi, pan mnie kocha szepna to niech pan sprawi, abym bya spokojna. Wroski rozpromieni si. Czy pani nie wie, e pani jest caym moim yciem? Ale i ja nie znam spokoju, i pani go da nie mog. Caego siebie, mio tak! Nie mog rozdzieli myli o pani od myli o sobie: pani i ja to dla mnie jedno. I na przyszo nie widz spokoju ani dla siebie, ani dla pani Widz rozpacz, nieszczcie albo te szczcie, i to jakie szczcie! Czy ono nie jest moliwe? doda najcichszym szeptem. Ale Anna go dosyszaa. Caa skupia si w sobie, chcc powiedzie to, co powiedzie byo jej powinnoci Lecz ogarna go tylko spojrzeniem penym mioci i nic nie rzeka. A wic nareszcie! myla w upojeniu. Gdy ju byem bliski rozpaczy i zdawao si, e tak bdzie bez koca Nareszcie! Kocha mnie Przyznaje si do tego. Nieche pan to dla mnie zrobi i nie mwi tak do mnie nigdy, a bdziemy przyjacimi wyrzeky jej usta, podczas gdy oczy mwiy cakiem co innego. Przyjacimi nie bdziemy; pani sama o tym wie. A czy bdziemy najszczliwszymi, czy te najnieszczliwszymi z ludzi to jest w pani mocy. Chciaa co odpowiedzie, ale Wroski jej przerwa: Tylko o jedno przecie prosz: prosz, by pani nie odbieraa mi nadziei i pozwolia dalej cierpie jak dotd. Jeli i to jest niemoliwe, niech mi pani kae znikn, a znikn. Jeli obecno moja sprawia pani przykro, nie bdzie mnie pani widywaa. Ja nie chc pana nigdzie wypdza. Niech pani tylko nic nie zmienia. Niech wszystko zostanie tak, jak byo dotychczas rzek drcym gosem. Oto m pani! Istotnie, w tej chwili Karenin wchodzi do salonu swym spokojnym, niezgrabnym krokiem. Spojrzawszy mimochodem na on i na Wroskiego, podszed do pani domu, dosta filiank herbaty przy stole i pocz mwi po swojemu, powolnie i dobitnie, zwykym swym ironicznym tonem, jakby kpic kogo.

Rambouillet* ksinej jest w komplecie tu obrzuci wzrokiem towarzystwo. Gracje i muzy. Ksina Betsy wszelako nie cierpiaa tego tonu Karenina i nazywaa go sneering* Jak o wytrawna pani domu skierowaa rozmow na powany temat: obowizek powszechnej suby wojskowej. Karenin zaraz da si wcign w dyskusj i zacz cakiem powanie broni nowej ustawy przed atakami Betsy. Wroski i Anna wci siedzieli przy maym stoliku. To zaczyna by nieprzyzwoite szepna jedna z pa wskazujc wzrokiem na Wroskiego, Ann i jej ma. A co nie mwiam?! zauwaya przyjacika Anny. Ale nie tylko te panie, lecz prawie wszyscy obecni, nawet ksina Miagkaja i Betsy raz po raz spogldali na oddalon od reszty towarzystwa par, jak gdyby to im przeszkadzao. Jeden tylko Aleksy Aleksandrowicz ani razu nie spojrza w t stron i nie odrywa si od ciekawej konwersacji. To niemie oglne wraenie nie uszo uwagi ksinej Betsy, podsuna wic Kareninowi na swoje miejsce kogo i podesza do Anny. Zawsze podziwiam jasno i ciso okrele twego ma powiedziaa. Kiedy o czym mwi, najbardziej transcendentalne pojcia staj si dla mnie dostpne. O tak! potwierdzia Anna z promiennym umiechem szczcia. Nie rozumiaa ani jednego sowa z tego, co mwia Betsy. Zbliya si do duego stou i wzia udzia w oglnej rozmowie. Karenin odczeka p godziny, po czym podszed do ony i zaproponowa jej wsplny powrt do domu; odpowiedziaa mu nie patrzc na niego, e zostaje na kolacji. Ukoni si wszystkim i wyszed. Stary, gruby Tatar w byszczcym skrzanym paszczu, stangret Kareninw, z trudnoci powstrzymywa zzibnitego lewego siwka, stajcego dba pod gankiem. Lokaj sta przy otwartych drzwiczkach karety, a szwajcar przytrzymywa drzwi wejciowe. Pani Karenin, odczepiajc popiesznie drobn rczk koronk rkawa od haftki futra, z lekko pochylon gow suchaa w zachwycie sw Wroskiego, ktry j odprowadza. Pani nic nie powiedziaa; dajmy na to, e i ja nic nie dam, ale pani wie, e nie o przyja mi chodzi. Jedno tylko szczcie moe mnie spotka w yciu: to sowo, ktrego pani tak nie lubi Tak, mio Mio powtrzya powoli z gbi serca i nagle, w tej wanie chwili, kiedy wreszcie odczepia koronk, dodaa: Dlatego nie lubi tego sowa, e dla mnie znaczy zbyt wiele, znacznie wicej, ni pan moe sobie wyobrazi! i popatrzya na niego badawczo. Do widzenia! Podaa mu rk, szybkim, sprystym krokiem mina szwajcara i wsiada do karety. Spojrzenie Anny, dotknicie jej rki przeszyy Wroskiego jak ogie. Pocaowa na swej doni miejsce, ktrego ona dotkna, i uda si do domu szczliwy, w przewiadczeniu, e ten wieczr bardziej zbliy go do celu ni poprzednie cae dwa miesice.

VIII
Karenin nie widzia nic nadzwyczajnego i niestosownego w tym, e jego ona siedziaa z Wroskim przy osobnym stoliku i z oywieniem o czym z nim rozmawiaa. Zauway natomiast,
R a m b o u i l l e t mowa o paryskim salonie markizy de Rambouillet, gdzie w latach 19201660 zbierali si wybitni ludzie epoki i towarzystwo dworskie. Salon ten odegra pewn rol w ksztatowaniu si literatury francuskiej. * S n e e r i n g szyderczy
*

e inne osoby w salonie uznay to za rzecz niewaciw i nieprzyzwoit, dlatego i jemu wydao si to niewaciwe. Postanowi, e naley powiedzie o tym onie. Po powrocie do domu poszed, jak to zwyk by czyni, do swego gabinetu, usiad w fotelu, otworzy w miejscu zaoonym noykiem ksik o papizmie i wedle swego zwyczaju czyta do pierwszej. Chwilami tylko pociera wysokie czoo i potrzsa gow, jak gdyby pragnc co od siebie odpdzi. O zwykej porze wsta i zrobi wieczorn toalet. Anny wci jeszcze nie byo. Z ksik pod pach wszed na gr. Tego wszake wieczoru gowa jego zamiast jak zwykle mylami i koncepcjami dotyczcymi spraw urzdowych bya zaprztnita myl o onie i o czym przykrym, co si z ni wizao. Wbrew przyzwyczajeniu nie pooy si do ka, lecz zaoywszy splecione rce do tyu, zacz chodzi tam i z powrotem po pokojach. Nie mg si pooy; czu, e najpierw musi si zastanowi nad nowymi warunkami, wobec ktrych si znalaz. Karenin powzi decyzj, by rozmwi si z on, i wydawao mu si to bardzo atwe i proste; teraz jednak, gdy pocz si zastanawia nad sytuacj, jaka si wytworzya, wydao mu si to nader trudne i skomplikowane. Nie by zazdrosny. Zazdro, zdaniem jego, ubliaa onie: do ony naley mie zaufanie. Czemu naley mie zaufanie, czyli zupen pewno, e jego moda ona zawsze go bdzie kochaa tego pytania nigdy sobie nie zadawa. Poniewa nie odczuwa nieufnoci, mia zaufanie i mwi sobie, e mie je naley. Teraz jednak, chocia pozosta wierny przekonaniu, e zazdro jest uczuciem habicym i e powinno si ufa onie poczu, e stoi wobec czego nielogicznego i bezsensownego, i nie wiedzia, co pocz. Sta twarz w twarz z yciem, z moliwoci, e ona kocha kogo poza nim, i wydao mu si to cakiem bezsensowne i niezrozumiae, poniewa to byo wanie samo ycie. Karenin zawsze tkwi i pracowa w sferach urzdowych, ktre miay do czynienia jedynie z odbiciem ycia, wic ilekro zdarzao mu si zetkn z samym yciem, natychmiast si usuwa. Obecnie doznawa wraenia, jakiego doznaby czowiek, ktry by spokojnie przekroczy po mocie przepa i nagle zobaczy, e most zosta rozebrany i e jest tam tylko otcha. Ta otcha to byo ycie rzeczywiste, mostem za. ycie sztuczne, jakie pdzi dotd Karenin. Po raz pierwszy postawi sobie w myli pytanie, czy ona mogaby pokocha innego, i myl ta napenia go przeraeniem. Nie rozbierajc si chodzi swym miarowym krokiem po dajcym dwiczny odzew parkiecie jadalni, owietlonej jedyn lamp, po dywanie ciemnego salonu, gdzie wiato odbija tylko jego wasny, niedawno malowany, wielki portret, zawieszony nad kanap, i po gabinecie ony, gdzie paliy si dwie wiece, owietlajc portrety jej krewnych i przyjaciek oraz adne, od dawna mu znane drobiazgi na biurku. Przez ten jej pokj dochodzi do sypialni i znw zawraca. Na kadym etapie tego spaceru, a najczciej na parkiecie jasno owietlonej jadalni Karenin zatrzymywa si i mwi do siebie: Tak, trzeba to koniecznie rozstrzygn i pooy temu kres, wypowiedzie swoje zdanie i powzi decyzj, i szed z powrotem. Lecz co mianowicie wypowiedzie? Jak powzi decyzj? zapytywa sam siebie w salonie i nie znajdowa odpowiedzi. A wreszcie mwi sobie przed wejciem do jej gabinetu c si takiego stao? Nic. Rozmawiaa z nim dugo. Z ilu ludmi kobieta zwyka rozmawia w towarzystwie! A poza tym zazdro ponia i mnie, i j rozumowa wchodzc; lecz argument ten, ktry przedtem mia dla niego tak wag, teraz ju nic nie way i adnego nie mia znaczenia. I Karenin od drzwi sypialni wraca znw do salonu, a z chwil znalezienia si w ciemnoci sysza jaki gos, e to nieprawda i e skoro inni co zauwayli, to niewtpliwie co w tym by musi. I znw powtarza sobie w jadalni: Tak, tak, naley to koniecznie rozstrzygn, pooy temu kres i wypowiedzie swoje zdanie I znw w salonie, zanim zawrci, zadawa sobie pytanie: Jak rozstrzygn?, a potem zapytywa: C si takiego stao? I odpowiada: ,,Nic, przypominajc sobie, e zazdro jest uczuciem poniajcym on; lecz w salonie znowu

dochodzi do przekonania, e jednak co zaszo. Myli jego, podobnie jak i jego ciao, zakrelay doskonae koo nie natrafiajc na nic nowego. Zda sobie z tego spraw, potar czoo i usiad w gabineciku ony. W chwili gdy wzrok Karenina pad na jej biurko, na malachitow suszk oraz rozpoczty licik, rozwaania jego zmieniy tok: zacz myle o Annie, o tym, co ona myli i czuje. Po raz pierwszy ywo wyobrazi sobie jej ycie osobiste, jej pogldy i pragnienia, i myl, e ona moe mie i zapewne ma swoje wasne osobne ycie, wydaa mu si tak przeraajca, e czym prdzej j od siebie odrzuci. To bya owa otcha, w ktr lka si zapuci wzrok. Funkcja psychiczna polegajca na wnikaniu myl i uczuciem do duszy innej istoty bya Kareninowi obca. Uwaa to za szkodliwe i niebezpieczne fantazjowanie. A najstraszniejsze jest myla e wanie teraz, gdy moja sprawa dobiega koca (mia na myli projekt, ktry w tym czasie przeprowadza), gdy potrzebny mi jest jak najwikszy spokj i skupienie wewntrzne, teraz wanie wali si na mnie ten nieuzasadniony alarm. Ale c robi?! Nie nale do ludzi, ktrzy poddaj si zaniepokojeniu i popochowi nie majc do siy, by zajrze im w oczy. Powinienem obmyli, rozstrzygn i skoczy z tym wyrzek gono. Kwestia jej uczu, to, co si dziao i co si dzia moe w jej duszy, nie naley do mnie, to rzecz jej sumienia i rzecz religii powiedzia sobie czujc ulg na myl, e znalaz rozporzdzenie wykonawcze regulujce nowo powsta okoliczno. A wic mwi sobie Karenin kwestia jej uczu i tak dalej to rzecz jej sumienia i to mnie dotyczy nie moe. Moja powinno okrelona jest wyranie: jako gowa rodziny, obowizany jestem ni kierowa, na mnie tedy czciowo spada odpowiedzialno. Powinienem wskaza onie niebezpieczestwo, ktre dostrzegam, ostrzec j, a nawet uy mego autorytetu. Musz jej to powiedzie. I w gowie Karenina uoya si wyranie caa tre majcej nastpi rozmowy z on. Obmylajc to, co powie, stwierdzi z pewnym alem, e musi powici tyle czasu i si umysowych, bez adnego poklasku, na domowy uytek. Mimo to forma i plan przemwienia do Anny uoyy mu si tak jasno i dobitnie jak raport. Winienem powiedzie i wyuszczy, co nastpuj: po pierwsze, objani, jakie jest znaczenie opinii publicznej i wzgldw przyzwoitoci; po drugie, wytumaczy znaczenie, jakie maestwu przypisuje religia; po trzecie, w razie potrzeby wskaza, e syna moe dotkn nieszczcie; po czwarte, przestrzec, jakie nieszczcie jej samej zagraa. Tu Karenin splt palce opuszczonych w d doni i wypry je, a zatrzeszczay w stawach. Ten odruch ze przyzwyczajenie splatania rk i trzaskania w palce zawsze go uspokaja i przywraca mu rwnowag, ktra teraz bya mu tak potrzebna, wanie bowiem da si sysze odgos zajedajcej karety. Karenin zatrzyma si na rodku salonu. Kobiece kroki rozlegy si na schodach. Karenin, przygotowany do swego przemwienia, sta zaciskajc splecione palce i nadsuchujc, czy ktry jeszcze raz nie trzanie. Jeden staw zatrzeszcza. Ju po odgosie lekkich krokw na schodach pozna, e to ona si zblia, i chocia by zadowolony z przygotowanego dyskursu, zdj go strach przed majc nastpi rozmow.

IX

Anna sza ze schylon gow, bawic si chwastami baszyka*. Twarz jej janiaa ostrym blaskiem, nie byo w nim wszake radoci, przypomina raczej grony blask poaru wrd ciemnej nocy. Na widok ma podniosa gow i umiechna si jak zbudzona ze snu. Jeszcze si nie pooye? To istny cud! rzeka zrzucajc baszyk, po czym nie zatrzymujc si przesza dalej, do ubieralni. Czas ju, mj drogi! rzucia zza drzwi. Anno, musz z tob pomwi. Ze mn? zdziwia si. Stana w progu i spojrzaa na niego. I c to takiego? Na jaki temat? dopytywaa si siadajc. Porozmawiajmy wic, jeli to konieczne, ale doprawdy lepiej byoby pj spa. Anna mwia odruchowo, bez najmniejszego namysu, i przysuchujc si sobie, sama si dziwia, e tak potrafi kama. Jak proste i naturalne byy jej sowa i jak prawdopodobne byo, e si jej chce spa! Poczua si jakby zakuta w nieprzenikniony pancerz kamstwa, pewna, e pomaga jej i podtrzymuje j jaka niewidzialna sia. Anno, musz ci ostrzec! zacz Karenin. Ostrzec? spytaa. Przed czym? Wejrzenie jej byo tak naturalne i pogodne, e nikt, kto nie zna jej tak jak m, nie mgby zauway nic sztucznego ani w brzmieniu, ani w treci tych sw. Dla Karenina wszake, ktry j zna, ktry pamita, e gdy czasami kad si spa o pi minut pniej, zaraz zwracaa na to uwag i pytaa o przyczyn, ktry przywyk do tego, e ona dzielia si z nim natychmiast kad radoci i kadym zmartwieniem to, e obecnie Anna nie chciaa zauway jego nastroju, e nie chciaa mu powiedzie ani swka o sobie, byo wielce zastanawiajce. Dostrzeg, e gb jej duszy, dotychczas zawsze dla niego dostpna, dzi bya przed nim zasonita. Nie dosy na tym, z tonu Anny pozna, e ona bynajmniej si tym nie trapi i zdaje si wrcz mwi mu: To prawda. Tak by powinno i tak bdzie nadal. Karenin dowiadcza uczu czowieka, ktry po powrocie do domu zastaje dom zamknity. Ale moe klucz si jeszcze odnajdzie myla. Chc ci ostrzec zacz cichym gosem e przez nieopatrzno i lekkomylno moesz da powd do plotek w towarzystwie. Twoja dzisiejsza, nazbyt oywiona rozmowa z hrabi Wroskim (dobitnie i nie pieszc si wymwi to nazwisko) zwrcia uwag. Mwi i jednoczenie patrzy w jej rozemiane, a przez sw nieprzenikliwo dla niego przeraajce oczy, i mwic czu, e sowa jego s nieskuteczne i daremne. Z tob tak zawsze odpowiedziaa Anna, jakby zupenie go nie rozumiejc i ze wszystkiego, co powiedzia, rozmylnie biorc pod uwag tylko ostatnie wyrazy raz ci si nie podoba, e jestem znudzona, to znw e jestem wesoa. Dzi nie nudziam si. Czy ci to razi? Karenin drgn i wygi donie zamierzajc trzaska w palce. Ach, prosz ci, tylko nie trzaskaj, ja tego tak nie lubi! zawoaa Anna. Anno, nie poznaj ci! cicho wyrzek Karenin opanowujc odruch; rce jego znieruchomiay. Ale co si stao? zdumiaa si tak zabawnie i szczerze. Czego ty waciwie ode mnie chcesz? Karenin milcza chwil, pocierajc rk czoo i powieki. Spostrzeg, e zamiast tego, co postanowi uczyni, to jest zamiast ostrzec on przed potkniciem si towarzyskim, mimo woli z niepokojem bada jej sumienie i usiuje przebi jaki mur rysujcy si w jego wyobrani. Oto, co zamierzam powiedzie zacz znw chodno i ze spokojem i prosz ci, by mnie wysuchaa. Uwaam, jak wiesz, e zazdro ublia czowiekowi i ponia go, i nigdy nie
*

B a s z y k kaptur na gow z dugimi kocami do wizania.

pozwol, by uczucie to mn kierowao. Ale s pewne przepisy przyzwoitoci, ktrym nie mona bezkarnie uchybia. To nie ja osobicie dzi zauwayem, ale sdzc z oglnego wraenia wszyscy dostrzegli, e zachowaa si nie cakiem tak, jakby sobie mona byo yczy. Doprawdy, nic nie rozumiem rzeka Anna wzruszajc ramionami. Jemu osobicie jest to obojtne, ale w towarzystwie co spostrzeono i to go niepokoi pomylaa Jeste niezdrw, mj drogi dodaa wstajc i podesza do drzwi, lecz on zrobi kilka krokw, jakby chcia j zatrzyma. Twarz Karenina bya w tej chwili brzydka i ponura; Anna nigdy go jeszcze takim nie widziaa. Zatrzymaa si i przechyliwszy gow w ty, zacza szybko wyjmowa szpilki z wosw. No, sucham ci powiedziaa spokojnie, z ironi. I nawet sucha bd zainteresowaniem, bo chciaabym zrozumie, o co chodzi. Mwia i dziwi j jej wasny, naturalny i spokojny, odpowiedni ton, zarwno jak i trafny dobr sw. Nie mam prawa wnika we wszystkie szczegy twych uczu i w ogle uwaam to za rzecz bezcelow, a nawet szkodliw zacz Karenin. Grzebic w duszy wydobywamy nieraz to, co leaoby tam niepostrzeenie. Twoje uczucia to rzecz twojego sumienia. Ja wszelako mam obowizek wobec ciebie, wobec samego siebie i wobec Boga przypomnie ci o twoich powinnociach. Jestemy ze sob zwizani; nie ludzie nas zczyli, ale Bg.. Tylko wystpek moe rozerwa taki zwizek, a wystpek tego rodzaju pociga za sob cik kar. Nie rozumiem Ach, mj Boe, a na dobitk tak mi si chce spa! Anna przebieraa szybko palcami szukajc pozostaych we wosach szpilek. Anno, na mio bosk, nie mw tak rzek agodnie. Moe ja si myl, ale wierzaj mi, e to, co mwi, mwi rwnie dobrze dla siebie, jak i dla ciebie. Jestem twoim mem i kocham ci. Na jedno tylko mgnienie pochylia gow i szydercza iskra w jej oczach zgasa, sowo kocham na nowo jednak j oburzyo. Kocha? pomylaa. Czy on potrafi kocha? Gdyby nie zna mioci ze syszenia, nigdy by nawet nie uywa tego wyrazu. On nie wie, co to jest mio. Mj drogi, doprawdy zupenie ciebie nie rozumiem rzeka. Mw wreszcie, co takiego zauwaye? Pozwl, daj mi skoczy. Kocham ci Ale nie o mnie przecie tu chodzi: gwne osoby to nasz syn i ty sama. Bardzo by moe, raz jeszcze powtarzani, e sowa moje wydadz ci si niewaciwe i zupenie bezpodstawne; moe s wynikiem pomyki W takim razie przepraszam ci. Ale jeeli sama czujesz, e maj jakie, choby najmniejsze podstawy, to prosz ci, zastanw si i rozmw si ze mn tak, jak ci serce podpowie Karenin bezwiednie mwi cakiem nie to, co sobie z gry przygotowa. Nie mam nic do powiedzenia. A zreszt powiedziaa nagle prdko, z trudnoci powstrzymujc umiech doprawdy, czas ju spa. Aleksy Aleksandrowicz westchn i nic ju nie mwic wicej uda si do sypialni. Gdy wesza tam z kolei Anna, lea ju w ku. Wargi mia surowo zacinite, a oczy jego nie patrzyy w jej stron. Pooya si na swoim miejscu oczekujc, e m raz jeszcze si odezwie. Lkaa si, e przemwi do niej, a zarazem pragna tego. Ale Karenin milcza. Dugo czekaa lec nieruchomo, zapomniawszy ju cakiem, o mu. Mylaa o kim innym, widziaa go przed sob i czua, jak niepokj i wystpna rado napeniaj jej serce Nagle usyszaa rwny i spokojny wist przez nos. W pierwszej chwili picy jak gdyby sam zlk si tego dwiku, zatrzyma si, przeczeka dwa oddechy, po czym wist rozleg si w nowych, miarowych ju odstpach.

Pno Pno ju, pno szeptaa Anna z umiechem. Dugo leaa nieruchomo z otwartymi oczyma, ktrych blask zdawao si jej sama dostrzegaa w ciemnociach.

X
Od tego wieczoru zaczo si dla Karenina i jego ony nowe ycie. Nie zdarzyo si nic osobliwego. Anna, jak zwykle, bywaa w towarzystwie, a zwaszcza czsto u ksinej Betsy, i wszdzie spotykaa Wroskiego. Karenin o tym wiedzia, lecz nic nie mg na to poradzi. Wszystkie jego usiowania, by doprowadzi do jakich wyjanie, natrafiay u niej na nieprzebyty mur pogodnego niezrozumienia. Pozornie wszystko byo niezmienione, lecz wewntrzne ich stosunki zmieniy si cakowicie. Karenin, czowiek tak niezachwiany, gdy chodzio o dziaalno pastwow, tu czu si bezradny. Ze zwieszon kornie gow, jak w, czeka na uderzenie obucha, ktry czu to by nad nim wzniesiony. Ilekro zaczyna o tym myle, zdawa sobie spraw, e trzeba by raz jeszcze sprbowa, e dobroci, czuoci, namow mona by j jeszcze uratowa, skoni do opamitania, i co dzie postanawia si z ni rozmwi. Skoro tylko jednak zaczyna mwi, czu, e duch przewrotnoci i faszu, ktry j opta, opanowuje rwnie i jego, tak e mwi z ni nie o tym i nie takim tonem, jakim zamierza. Wpada mimo woli w swj zwyky wobec niej ton, jakby podrwiwajc z kogo, kto by tak mwi naprawd. W tym tonie niepodobna byo powiedzie jej tego, co naleao. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ...............................

XI
To, co przez cay prawie rok stanowio dla Wroskiego jedyne pragnienie jego ycia, to, co zastpio mu wszelkie dawne pragnienia, a o dla Anny byo niemoliwym, przeraajcym, a przez to samo tym bardziej czarujcym marzeniem o szczciu spenio si. Sta nad ni blady, z drgajc doln szczk i baga, by si uspokoia. Nie wiedzia, ani dlaczego rozpacza, ani jak j ukoi. Anno! Anno! prosi drcym gosem. Anno, na mio bosk! Ale im goniej przemawia, tym niej opuszczaa sw niegdy dumn, radosn, teraz zhabion gow i caa chylia si i nieomal zsuwaa z kanapy, na ktrej siedziaa, na podog do ng Wroskiemu. Byaby upada na dywan, gdyby nie to, e j trzyma. Boe mj, przebacz mi! szlochaa przyciskajc, jego rce do piersi. Czua si tak bardzo wystpna i winna, e nie pozostawao jej nic innego, jak korzy si i prosi o przebaczenie, a e nie miaa odtd w yciu nikogo poza nim, do niego zwracaa swe baganie. Widok jego budzi w niej uczucie ponienia podobne do fizycznego urazu i nie bya w stanie powiedzie nic wicej. On za czu w tej chwili to, co zapewne czuje morderca na widok ciaa, ktre pozbawi ycia. Ciaem, ktre postradao ycie, bya ich mio, pierwszy jej okres. Byo co przeraajcego i wstrtnego we wspomnieniu o tym, co okupiono t straszn cen haby. Wstyd duchowej nagoci przytacza j i udziela si take i jemu. Mimo jednak caej zgrozy, jak odczuwa zabjca wobec ciaa zamordowanego, trzeba przecie pokraja na kawaki, ukry te zwoki i morderca winien wykorzysta to, co przez morderstwo uzyska. Podobnie jak zabjca, gdy z wciekoci pokrewn namitnoci rzuca si na zwoki, wlecze je i kraje tak Wroski pokrywa teraz twarz i ramiona Anny pocaunkami. Trzymaa jego rk i nie poruszaa si. Tak, te pocaunki oto, co zostao kupione za cen haby. Tak, i ta jedyna rka, ktra zawsze bdzie do mnie naleaa rka wsplnika. Uniosa j i pocaowaa. Uklk przed

ni i chcia jej zajrze w twarz, lecz Anna krya j bez sowa. Wreszcie, jakby si przemagajc, wstaa i odsuna go od siebie. Twarz jej wci bya rwnie pikna, ale tym wiksz budzia lito. Wszystko skoczone wyrzeka. Nie mam ju nic prcz ciebie Pamitaj o tym. Jakebym mg zapomnie o czym, co jest moim yciem. Za jedn chwil takiego szczcia To ma by szczcie! powiedziaa z tak odraz i przeraeniem, e przeraenie to mimo woli udzielio si i jemu. Na mio bosk, ani sowa, ani sowa wicej. Szybko wstaa i odsuna si od niego. Ani sowa wicej powtrzya i z niepojtym dla niego wyrazem zastygej rozpaczy rozstaa si z nim. Czua, e w tej chwili uczucia wstydu, radoci i strachu przed wstpieniem w nowe ycie nie dadz si uj w sowa, nie chciaa wic o nich mwi, by ich nie pospolitowa le dobranymi wyrazami. I pniej wszake, na drugi i na trzeci dzie, nie tylko nie znalaza sw wyraajcych ca zawio tych uczu, lecz nie potrafia nawet znale myli, za pomoc ktrych byaby w stanie zastanowi si nad tym, co si w jej duszy dziao. Mwia sobie: Nie, teraz nie mog o tym myle; moe potem, gdy bd spokojniejsza. Spokj w wszake nigdy nie nastpowa; ilekro uprzytomniaa sobie, co uczynia, co si z ni stanie i jak powinna postpi, ogarniao j przeraenie i odpdzaa te myli od siebie. Pniej, pniej mwia sobie gdy bd spokojniejsza. Za to w snach, gdy opuszczaa j wadza nad myl, sytuacja przedstawiaa si jej w caej swej potwornej nagoci. Jedna zwaszcza senna zjawa nawiedzaa j prawie kadej nocy. nio si jej, e bya on ich obu, e obaj obsypywali j pieszczotami. Aleksy Karenin paka caujc j po rkach i mwi: Jak dobrze jest teraz! I Aleksy Wroski take by przy niej, i rwnie by jej mem. I dziwic si, e przedtem wydawao jej si to niemoliwe, tumaczya im ze miechem, e przecie tak jest daleko prociej i e teraz obaj s zadowoleni i szczliwi w sen przytacza j jak zmora i budzia si, przeraona.

XII
Ju w pierwszych dniach po powrocie z Moskwy Lewin, ktry dotd za kadym wspomnieniem sromotnego odkosza wzdryga si i czerwieni, rzek sobie: Tak samo wzdrygaem si, czerwieniem i uwaaem wszystko za stracone, gdy dostaem pak z fizyki i nie przeszedem na trzeci kurs. Tak samo uwaaem, e przepadem na wieki, gdy le zaatwiem spraw powierzon mi przez siostr. Tymczasem teraz, gdy miny lata, przypominam to sobie i dziwi si, e mnie to w ogle martwi mogo. Tak samo bdzie i z obecnym zmartwieniem. Przejdzie czas i bd na to patrzy obojtnie. Upyny jednak trzy miesice, a Lewin nie zobojtnia; wspomnienie rekuzy byo dla niego rwnie bolesne jak w pierwszych dniach. Nie mg si uspokoi, marzc bowiem od dawna o rodzinnym yciu do ktrego czu si tak prawdziwie dojrzay, cigle nie by jeszcze onaty, a obecnie nawet by bardziej, ni kiedykolwiek oddalony od eniaczki. Odczuwa bolenie jak zreszt odczuwali wszyscy z jego otoczenia e w jego latach le jest czowiekowi by samemu. Przypomnia sobie, jak przed wyjazdem do Moskwy mwi do pastucha Mikoaja, naiwnego chopa, z ktrym lubi czasem pogawdzi: No, Mikoaju, chc si eni, i jak Mikoaj od razu odpowiedzia z popiechem, niby o rzeczy, co do ktrej nie mogo by adnej wtpliwoci: Od dawna ju czas, Konstanty Dmitryczu. A teraz maestwo odsuno si od niego na czas nieokrelony. Miejsce byo zajte. Gdy w wyobrani stawia tam jak inn znajom dziewczyn, czu, e to zupenie niemoliwe. Poza tym trapio go i zawstydzao wspomnienie odmowy i roli, jak przy tym odegra. Chocia mwi sobie, e nie ma w tym ani troch jego winy, wspomnienie

to, pospou z innymi wstydliwymi wspomnieniami w tym samym rodzaju, sprawiao, e wzdryga si i czerwieni. Byy w przeszoci Lewina, jak to bywa u kadego czowieka, ze postpki, z ktrych sobie zdawa spraw, za ktre sumienie powinno byoby go drczy, pami o zych uczynkach nigdy go jednak tak nie drczya, jak te bahe, lecz enujce wspomnienia. Te rany nigdy si nie zabliniay. Na rwni z owymi wspomnieniami stana teraz odmowa Kitty i ta aosna sytuacja, w ktrej widzieli go inni owego wieczoru. Czas i praca robiy wszake swoje. Nieznaczne, a jednak doniose wydarzenia wiejskiego ycia coraz bardziej przesaniay mu bolesne wspomnienia. Z kadym tygodniem rzadziej myla o Kitty. Czeka niecierpliwie na wiadomo, e ju wysza lub wanie wychodzi za m, i mia nadziej, e to uleczy go rwnie skutecznie jak wyrwanie chorego zba. Tymczasem nadesza wiosna, pikna, yczliwa, bez zwykego ocigania si i baamuctw, jedna z tych rzadkich wiosen, ktr ciesz si pospou roliny, zwierzta i ludzie. Pikna ta wiosna jeszcze bardziej podniosa na duchu Lewina i umocnia go w zamiarze, by wyrzec si caej przeszoci i zorganizowa swoje samotne ycie na niewzruszalnych i niezalenych zasadach. Chocia zaniecha wielu spord projektw, z ktrymi powrci by na wie, rzeczy najwaniejszej, czystoci ycia, dochowa. Nie dowiadcza tego wstydu, ktry zwykle drczy go po upadkach; mg miao patrze ludziom w oczy. Jeszcze w lutym dosta by od Marii Nikoajewny wiadomo, e zdrowie Mikoaja pogarsza si i e chory pomimo to nie chce si leczy. Na skutek tego listu Lewin pojecha do Moskwy do brata i zdoa go nakoni do zasignicia porady lekarskiej i wyjazdu do wd za granic. Udao mu si tak gadko namwi brata, nie rozdraniajc go, by przyj poyczk, e i pod tym wzgldem mg by zupenie z siebie zadowolony. Poza zajciami gospodarskimi, wymagajcymi na wiosn szczeglnej uwagi, i poza lektur Lewin owej zimy rozpocz jeszcze pisa dzieo o gospodarstwie wiejskim. Chodzio mu o przeprowadzenie zasady, by charakter robotnika by uwaany w gospodarstwie rolnym za tak sam dan absolutn jak klimat i gleba i aby w konsekwencji wszelkie zaoenia wiedzy gospodarczej nie opieray si wycznie na danych klimatu i gleby, lecz ponadto take na okrelonym, niezmiennym charakterze robotnika. Tak wic Lewin pomimo osamotnienia, a moe dziki niemu, mia ycie wypenione po brzegi zajciami i tylko z rzadka odczuwa ch zwierzenia si z bdzcych mu po gowie myli komu poza star Agafi, chocia i z ni zdarzao mu si do czsto rozprawia o fizyce, o rnych teoriach gospodarczych, a zwaszcza o filozofii Filozofia bya ulubionym tematem rozmw starej niani. Wiosna dugo nie nadchodzia. W ostatnich tygodniach wielkiego postu pogoda ustalia si jasna i mrona. W dzie na socu bywaa odwil, a noc temperatura dochodzia do siedmiu stopni poniej zera; skorupa lodowa na polach bya tak mocna, e jedono na przeaj, bez drogi. Na Wielkanoc lea nieg. I nagle na drugi dzie wit powia ciepy wiatr, nadcigny chmury i przez trzy dni i trzy noce la rzsisty ciepy deszcz. We czwartek wiatr ucich i nastaa gsta, szara mga, jakby kryjc tajemnic dokonujcych si w przyrodzie przemian. W tej mgle popyny wody, kry lodowe zatrzeszczay i drgny, szybciej ruszyy mtne, spienione strugi i w sam Przewodni Niedziel przed wieczorem mga si rozpeza, chmury rozbiegy si przybierajc ksztat barankw, niebo si przetaro i nastaa prawdziwa wiosna. Rankiem mocne soce poaro cienk warstw lodu, ktra przez noc cia wody, i cae rozgrzane powietrze zadrgao od napeniajcych je oparw zmartwychwstaej ziemi. Zazielenia si zeszoroczna i nowa, strzelajca igiekami z ziemi trawa, napczniay pczki kaliny, porzeczek i lepkiej, penej pienicych si sokw brzozy. Na osypanej zocistym kwieciem ozinie zahuczaa wysana na zwiady, znuona lotem pszczoa. Zaniosy si od piewu niewidzialne skowronki nad aksamitem ozimin i nad zamarznitym cierniskiem; zapakay czajki nad bagnami i nad zalanymi bur, nieskoro spywajc wod niami, a wysoko przecigny z gonym klangorem klucze urawi i ggajce

stada dzikich gsi. Zaryczao wyliniae nierwno bydo na wygonach, krzywonogie jagnita poczy wyskakiwa dokoa traccych wen, beczcych matek. Po niezupenie jeszcze suchych, pokrytych ladami stp ludzkich ciekach rozbiegy si lekkonogie dzieci; nad stawem zaterkotay wesoe gosy bab nioscych ptno, a po podwrzach zastukay topory chopw szykujcych sochy i brony. Przysza prawdziwa wiosna.

XIII
Lewin wcign dugie buty, po raz pierwszy w tym roku woy nie futro, lecz sukienny kabat, po czym poszed do gospodarstwa przeskakujc strumyki wody, ktra na socu razia blaskiem oczy, i stpajc to po lodzie, to po lepkim bocie. Wiosna jest por planw i postanowie. Po wyjciu z domu Lewin jak drzewo na wiosn zrazu niewiadome, w ktr stron i jak rozrosn si zawarte w nabrzmiaych pczkach pdy i gazie sam jeszcze dobrze nie wiedzia, do czego si teraz wemie w ulubionym gospodarstwie, czu si jednak peen jak najpikniejszych planw i najlepszych zamierze. Przede wszystkim poszed obejrze bydo. Wypuszczone na oklnik, wygrzane w socu krowy, poyskujc gadk po wylinieniu sierci, ryczay proszc si w pole. Nacieszywszy si widokiem krw, ktre zna a do najdrobniejszych szczegw, Lewin kaza je wypdzi na wygon, a do oklnika wpuci cielta. Pastuch wesoo pobieg przygotowa si do wyjcia w pole. Baby skotarki, unoszc samodziaowych spdnic i pluskajc po bocie bosymi, biaymi jeszcze, nie opalonymi nogami, z prtami w rku biegay za porykujcymi, oszalaymi z wiosennej uciechy cieltami, wpdzajc je na podwrze. Po nacieszeniu si modym przychwkiem, ktry tego roku by niezwykle dorodny wczesne cielta byy tak due jak chopskie krowy, a trzymiesiczna crka Pawy wygldaa na roczn jawk Lewin kaza wynie dla nich na dwr koryta i ponakada wieego siana za drabki. Tu wyszo na jaw, e w nie uywanym przez zim oklniku wieo sporzdzone w jesieni drabinki byy poamane! Posano po ciel, zgodzonego do naprawy mocarni, lecz okazao si, e ten naprawia wanie brony, ktre miay by zreperowane jeszcze w ostatki. Zirytowao to wielce Lewina. Gniewao go niewymownie, e znw powtarza si to wieczne niedbalstwo w gospodarce, z ktrym od tylu lat z caych si si boryka. Dowiedzia si, e niepotrzebne zim drabinki, przeznaczone tylko dla cielt i dlatego bardzo lekko sklecone, zostay przeniesione do stajni fornalskiej, gdzie je oczywicie poamano. Poza tym okazao si, e brony i wszystkie inne narzdzia rolnicze, ktre kaza obejrze i naprawi jeszcze zim, do czego specjalnie najto trzech rzemielnikw, byy nie naprawione, a brony naprawiano wanie teraz, gdy ju trzeba byo skrudli. Lewin posa po rzdc i nie czekajc sam poszed go szuka. Rzdca, rozpromieniony tego dnia jak wszystko dokoa, szed wanie z gumna w kouszku obszytym barankiem, kruszc w rku somk. Dlaczego majster nie jest przy mocarni? Chciaem zameldowa jeszcze wczoraj, e naley przede wszystkim naprawi brony. Wypadnie ju wnet bronowa! A zim cocie robili? A panu dziedzicowi na co majster potrzebny? . Gdzie si podziay drabki z cieltnika? Kazaem poznosi na miejsce. Co pocz z takimi ludmi! odpar rzdca i machn rk. Nie z takimi ludmi, ale z takim rzdc! wybuchn Lewin. Na co ja pana trzymam? krzykn. Ale uprzytomniwszy sobie, e to nic nie pomoe, urwa wp zdania i tylko westchn. No i c, czy mona ju sia? spyta po chwili. Za Turkinem jutro, pojutrze ju bdzie mona.

A koniczyna? Posaem Wasilija i Miszk siej. Nie wiem tylko, czy wszdzie przejd, bo bardzo grzsko. A na ilu dziesicinach siej? Na szeciu.. Dlaczego nie na wszystkich? wykrzykn Lewin. Byo tym bardziej irytujce, e koniczyn siano tylko na szeciu dziesicinach, a nie na dwudziestu, bo zarwno z teorii, jak i na mocy osobistego dowiadczenia Lewin wiedzia, e koniczyna udaje si tylko w tym wypadku, gdy sieje si j jak najwczeniej, prawie jeszcze przed zejciem niegu, i nigdy nie mg si o to doprosi. Za mao mamy ludzi. Co ja z nimi poczn Trzech w ogle nie przyszo. Ot, choby taki Siemion Trzeba byo wzi ludzi od roboty przy somie. Wanie to zrobiem. A gdzie jest reszta? Piciu robi kompot (miao to znaczy kompost), a czterech szufluje owies, eby si nie zagrza. Lewin doskonae wiedzia, co znacz sowa: eby si nie zagrza, na pewno angielski owies nasienny by ju na nic, znowu wic nie wykonano czego, co poleci zrobi. Przecie jeszcze w pocie mwiem, eby zaoy rury zawoa. Niech si pan dziedzic nie kopocze, wszystko zrobimy na czas. Lewin machn gniewnie rk i poszed do spichrza, gdzie obejrza owies, po czym zawrci ku stajniom. Owies jeszcze nie ucierpia, ale parobcy przesypywali go szuflami, chocia mona go byo od razu zsypa na nisze pitro spichrza. Po wydaniu odpowiednich zarzdze Lewin zabra std dwch ludzi do koniczyny; to umierzyo jego zo na rzdc. Dzie by tak pikny, e nie sposb byo dugo si gniewa. Ignat! zawoa na stangreta, ktry z zawinitymi rkawami my koo studni powz. Osiodaj mi Ktrego pan dziedzic kae? Nieche bdzie choby Kopik. Sucham. Podczas gdy siodano konia, Lewin przywoa znowu krccego si umylnie w pobliu rzdc, by si z nim pojedna, i pocz omawia nadchodzce wiosenne roboty w polu i rne plany gospodarskie. Wywzk obornika naleao zacz wczenie, tak aby do pierwszego sianokosu bya ju cakiem skoczona. Pole lece najdalej powinno by stale orane, tak aby mc je przetrzyma jako czarny ugr. Pokosy trzeba sprztn cae nie za p trawy, tylko za pomoc najemnej siy. Rzdca bacznie sucha i stara si przybra taki wygld, jakby si ze wszystkim zgadza, lecz zachowywa mimo to sw beznadziejnie zrezygnowan min, ktr Lewin zna tak dobrze i ktra tak go drania. Z miny tej mona byo wyczyta: Dobrze, dobrze ale bdzie, jak Bg da. Nic tak nie przygnbiao Lewina, jak w ton waciwy wszystkim rzdcom, jakich kiedykolwiek zatrudnia. Wszyscy oni mieli ten sam stosunek do jego projektw, tote obecnie ju si nie unosi, gryz si tylko i czu w sobie jeszcze wiksz ochot do borykania si z t jak ywioow si, ktrej nie umia nazwa inaczej ni jak Bg da, a ktra mu si wci przeciwstawiaa. Jeli zdymy, Konstanty Dmitryczu rzek rzdca. Dlaczeg mielibymy nie zdy?

Musielibymy koniecznie donaj przynajmniej z pitnastu ludzi. Jako nikt nie przychodzi Dzi wprawdzie byo paru, ale daj po siedemdziesit rubli za lato. Lewin zamilk: znowu mu si ten ywio sprzeciwia. Wiedzia sam, e mimo wielu wysikw nigdy nie mona byo zgodzi za normaln cen wicej ni trzydziestu siedmiu, trzydziestu omiu, najwyej czterdziestu robotnikw. Tylu ich si godzio, nigdy wicej. Mimo to nie mg zaprzesta walki. Polij wic pan do Sur, do Czefirwki, jeeli tutejsi nie przyjd. Trzeba poszuka. Posa, pol odpar ponuro Wasilij Fiodorowicz. Ale poza tym konie mamy sabe. Dokupi si. Wiem ja dobrze zamia si Lewin e pan by zawsze rad by zadowoli si byle czym, ale w tym roku nie pozwol ju panu robi po swojemu. Sam si wszystkim zajm. Pan dziedzic ju i tak nie dosypia. A jeli o nas chodzi, to nam przecie weselej, kiedy sam gospodarz ma na nas oko Wic za Brzozowym Doem siej koniczyn? Pojad zobaczy i Lewin dosiad maego buanka, Kopika, ktrego podprowadzi Ignat. Przez strumie pan dziedzic nie przejedzie! krzykn stangret. No, to lasem! Dobry, dawno nie jedony konik, chrapic przy kadej kauy i domagajc si wolniejszych cugli, w miaych susach przeby botniste podwrze, i Lewin? wyjecha za bram w pole. Byo mu ju wesoo w oborze i na gumnie, ale jeszcze bardziej rozweseli si w polu. Koyszc si agodnie w takt idcego skroczem* poczciwego konika i oddychajc ciep, a zarazem wie woni powietrza i niegu, ktry w lesie osuwa si zetlay na rozpynitych ladach Lewin cieszy si z kadego ze swoich drzew, z ich oywajcym mchem na korze i nabrzmiaymi pczkami. Gdy znalaz si za lasem, przed nim na ogromnej przestrzeni rozcigny si jak gadki aksamitny dywan oziminy, pola bez jednej ysinki lub wymokego miejsca, tu i wdzie tylko we wgbieniach znaczone resztkami topniejcego niegu. Nie rozgniewa go widok chopskiej szkapiny i roczniaka ogierka tratujcego zasiewy (kaza go spdzi na bok spotkanemu chopu) ani z gupia frant odpowied przechodzcego polem chopa Ipata, ktrego zapyta: I c, Ipat, niedugo zaczniemy siewy? Wpierw trza zaora, Konstanty Dmitrycz, odpar Ipat. Im dalej Lewin jecha, tym byo mu weselej i tym bardziej pontne plany gospodarskie przychodziy mu do gowy. Czy nie mona by na przykad obsadzi wszystkich pl ozin, oczywicie wzdu linii poudnika, tak by nieg pod ozinami nie lea zbyt dugo, i poci w ten sposb cao, co da sze pl pod nawz oraz trzy, zapasowe pod posiew mieszany? I czyby nie postawi nowej obory na najdalszym kracu pl, nie wykopa stawu, a dla polepszenia gruntw nie urzdzi przenonych zagrd dla byda? Wwczas miaoby si trzysta dziesicin pszenicy, sto kartofli, sto pidziesit koniczyny i ani jednej dziesiciny wyjaowionej. Tak sobie marzc i ostronie kierujc konia miedzami, by nie tratowa wasnych zasieww, dojecha do robotnikw siejcych koniczyn. Wz z nasieniem sta nie na miedzy, lecz wprost na roli, tak e koa poryy, a kopyta stratoway wschodzc pszenic. Obaj robotnicy siedzieli na miedzy i kurzyli, zapewne na przemian, wspln fajeczk. Ziemi na wozie, z ktr byo zmieszane nasienie, nie porozgniatano: bya zmarznita lub zbita w grudki. Na widok dziedzica Wasilij podszed do wozu, Miszka zabra si do siania. Nie byo to w porzdku, lecz Lewin rzadko gniewa si na robotnikw. Gdy Wasilij podszed bliej, kaza mu tylko wyprowadzi z pola konia z wozem To nic, panie dziedzicu, zaronie.
S k r o c z rodzaj biegu koskiego. Polegajcy na tym, e ko stawia jednoczenie przedni i tyln praw, a potem przedni i tyln lew nog.
*

Duo nie gadaj i rb, co ci kazano. Sucham odrzek Wasilij i wzi konia za grzyw. Uprawa pod siew, panie dziedzicu, przednia! przypochlebia si Lewinowi. Tylko e trudno chodzi: na kadym apciu po pudzie bota si dwiga. Czemuecie ziemi nie przesiali? Ano, rozgniatamy j wyjani Wasilij nabierajc nasion i rozcierajc ziemi w doniach. Oczywicie Wasilij nie by winien, e nasypano mu do wozu nie przesianej ziemi, byo to jednak irytujce. Lewin nieraz z dobrym skutkiem stosowa znany sobie sposb, by poskromi zo i wszystko, co mu si wydawao ze, obrci na dobre; zastosowa go i teraz. Patrza przez chwil, jak Miszka kroczc miesi olbrzymie kaway ziemi oblepiajcej mu nogi, po czym zsiad z konia, wzi od Wasilij a pacht z nasieniem i poszed sia. Dokd zasiae? Wasilij pokaza znak zrobiony nog i Lewin wzi si do rozrzucania ziemi z nasieniem, jak umia najlepiej. Po roli chodzio si ciko jak w bagnie. Przeszedszy raz tam i z powrotem, spoci si i odda pacht. eby mnie pan dziedzic tylko potem nie kl za ten smug zaartowa Wasilij. Bo co? spyta Lewin czujc, e rodek na rozdranienie zaczyna dziaa. Zobaczy pan dziedzic, jak si ten pas latem bdzie rni. Prosz tylko spojrze, gdzie ja siaem zeszej wiosny. To dopiero siew! Ja dla pana dziedzica tak si staram jak dla rodzonego ojca. Sam nie lubi niedbaej roboty i innym nie pozwalam. Jak gospodarzowi dobrze, to i nam dobrze! Na sam widok doda wskazujc pole a serce ronie. Pikn mamy wiosn, Wasilij. Taka wiosna, e najstarsi takiej nie pamitaj. W domu byem, to tam mj stary te trzy ominy* pszenicy posia. Powiada, e j od yta odrni trudno. Dawno ju siejecie pszenic? To pan dziedzic nas nauczy jeszcze zaprzeszego roku. Dostalimy dwie miary, wier sprzedalimy, a trzy ominy zasiali. No, wic pamitaj: rozcieraj starannie grudki i pilnuj Miszki poleci Lewin wracajc do konia. A jak adnie wzejdzie, dostaniesz po pidziesit kopiejek od dziesiciny. Dzikuj piknie. My i tak nie mamy krzywdy u pana dziedzica. Lewin wsiad na konia i pojecha na pole zeszorocznej koniczyny, a potem na inne, zorane pugiem pod jar pszenic. Koniczyna rosnca na rysku bya wspaniaa; caa ju oya i zielenia si mocno, wygldajc spoza poamanych zeszorocznych dziebe pszenicy. Ko grzz a po pciny, kade z jego kopyt osobno cmokao, wyrywane si z na p odtajaej ziemi. Przez zaorane pugiem pole nie mona byo wcale przejecha: trzymao tylko tam, gdzie byo troch lodu, w rozmikych bruzdach noga koska wiza jeszcze wyej. Orka bya znakomita; jeszcze dwa dni, a ju mona bdzie bronowa i sia. Wszystko byo tak udane, budzio tak rado. Wraca inn drog, przez strumie, liczc na to, e woda ju opada, i rzeczywicie z atwoci przejecha poszc dwie kaczki. Powinny ju by i sonki pomyla Lewin. Istotnie, gdy skrca ku domowi, spotka gajowego, ktry to potwierdzi. Wrci do domu kusem, by zdy zje obiad i przygotowa strzelb na wieczr.

XIV
*

O m i n a wierci = 110 litrw

Ju blisko domu, wracajc w jak najlepszym humorze, Lewin usysza od strony ganku dzwonki zajedajcego pojazdu. To ze stacji pomyla. O tej porze wanie przychodzi pocig z Moskwy Kto by to mg by? Kto wie, czy nie Mikoaj? Mwi przecie, e albo pojedzie za granic, albo wybierze si do mnie. W pierwszej chwili z obaw i przykroci pomyla, e obecno brata zmci mu na pewno wesoy wiosenny nastrj. Zaraz jednak zawstydzi si, w duchu jakby otworzy ramiona i teraz ju ze wzruszeniem i radoci pragn, aby to by brat. Trci wic konia i wyjechawszy zza akacji zobaczy trjk pocztow z kolei i podrnego w futrze. To nie by brat. Ach, eby cho jaki przyjemny czowiek, z ktrym, by mona troch pogawdzi pomyla Lewin. Aa! wykrzykn z radoci, podnoszc do gry obie rce. A to dopiero miy go! Jake si ciesz! pozna Oboskiego. Dowiem si zapewne, czy wysza albo kiedy wychodzi za m pomyla. I stwierdzi, e w ten uroczy dzie wiosenny wspomnienie o niej zupenie przestao go bole. A co? Nie spodziewae si mnie? zapyta Stiepan. Arkadjicz, ktry wysiada z sanek tryskajcy zdrowiem i humorem, pomimo grudek, bota nad nosem, na policzku i na brwi. Przyjechaem odwiedzi ci to raz mwi obejmujc i caujc Lewina zapolowa na sonki to dwa, sprzeda las w Jerguszowie to trzy. licznie! Prawda, co za wiosna! Jake ty w ogle na saniach dojecha? Na koach jeszcze gorzej, Konstanty Dmitryczu zauway znajomy pocztylion. Bardzo, bardzo si ciesz mwi Lewin ze szczerym, dziecico radosnym umiechem. Zaprowadzi przyjaciela do gocinnego pokoju, dokd wniesiono te jego rzeczy: worek podrny, strzelb w futerale i torb do cygar, i zostawi gocia samego, by mg si umy i przebra. Sam tymczasem poszed do kancelarii, by wyda dyspozycje co do orki i co do koniczyny. Agafia Michajowna, zawsze wielce dbaa o honor domu, zasypaa go w przedpokoju pytaniami na temat obiadu. Rbcie, jak chcecie, byle prdzej! odrzek i poszed rozmwi si z rzdc. Gdy wrci, Oboski, umyty, uczesany, promieniejcy umiechem, wychodzi wanie ze swego pokoju. Poszli razem na gr. Jake si ciesz, e na koniec do ciebie dotarem! Zrozumiem wreszcie, na czym polegaj te misteria, ktre ty tutaj odprawiasz. Wiesz, doprawdy zazdroszcz ci! Co za dom, jak tu adnie! Jasno, wesoo zachwyca si Oboski zapominajc, e nie zawsze bywa wiosna i takie jasne dni jak ten. A twoja niania, jake urocza! Wolabym, co prawda, adn pokojweczk w fartuszku, ale przy twoim mniszym usposobieniu i surowym stylu ycia to bardzo dobrze pasuje. Oboski opowiedzia wiele interesujcych nowin, a zwaszcza przywiz ciekaw dla przyjaciela wiadomo, e Sergiusz Koznyszew wybiera si tego lata do niego na wie. O Kitty ani w ogle o Szczerbackich nie powiedzia sowa, odda tylko ukony od Darii Aleksandrowny. Lewin by wdziczny za t delikatno i wielce rad z przyjazdu gocia. Jak zwykle, przez dugi okres osamotnienia nazbierao mu si bardzo wiele myli i uczu, ktrymi nie mg dzieli si z otoczeniem; teraz wic zwierza si przyjacielowi i z poetycznych uciech wiosennych, i z niepowodze i planw gospodarskich, i z myli i uwag na temat przeczytanych ksiek, a przede wszystkim z przewodniej idei dziea, ktre pisa, a ktrego istot, chocia sobie tego nie uwiadamia, bya krytyka wszystkich dotychczasowych dzie o gospodarce rolnej. Oboski, zawsze miy, rozumiejcy wszystko w lot, by tym razem jeszcze wicej ni zazwyczaj sympatyczny, a ponadto Lewin zauway w jego zachowaniu cech, ktra mu pochlebiaa: szacunek i pewn jakby czuo. Starania Agafii Michajowny i kucharza, aby obiad by szczeglnie dobry, miay ten skutek, e obaj zgodnia przyjaciele zasiadszy do zaksek nasycili si chlebem z masem, pgskami i

solonymi grzybkami i e Lewin kaza poda zup bez pasztecikw, ktrymi kucharz zamierza, zadziwi gocia. Gociowi wszake, chocia by przyzwyczajony do zgoa innych obiadw, wszystko znakomicie smakowaa: i zioowa nalewka, i chleb, i maso, a ju specjalnie pgsek i grzybki. I zupa z pokrzywy,. i kura w biaym sosie, i biae wino krymskie wszystko byo wymienite i cudowne. Pysznoci, pysznoci! powtarza Oboski zapalajc po pieczystym okazaego papierosa. Jakbym z wrzawy jakiego kiwajcego si, haaliwego parostatku wysiad u ciebie na cichy brzeg Wic powiadasz, e robotnik rolny jako osobny czynnik powinien by przedmiotem bada i rozstrzyga o wyborze systemu gospodarczego? Jestem w tych rzeczach laikiem, ale zdaje mi si, e zarwno ta teoria, jak i jej zastosowanie wywierayby wpyw take i na robotnika. Owszem, ale zwa, e mwi nie o ekonomii politycznej, lecz o nauce gospodarstwa. Dyscyplina ta powinna jak inne nauki przyrodnicze bada dane zjawiska, wic take i robotnika z jego ekonomicznym, etnograficznym Tu wesza do pokoju Agafia Michajowna niosc konfitury. No, Agafio Michajowno zwrci si do niej Oboski caujc koniuszki swych pulchnych palcw co wy macie tutaj za pgski, a co za ubrwk! I c, Kostia doda czy nie czas na nas? Lewin spojrza przez okno na soce, powoli znikajce za nagimi jeszcze wierzchokami lasu. Czas; czas zawoa. Kuma, niech zaprzgaj do linijki! I pobieg na d. Oboski, zeszedszy na parter, sam ostronie zdj pcienny pokrowiec z lakierowanego puda, otworzy je i pocz skada sw kosztown, nowego systemu strzelb. Kuma, ktry przeczuwa hojny napiwek, nie odstpowa gocia i wciga mu usunie na nogi poczochy i buty, na co zreszt Oboski chtnie zezwala. A powiedz tam, Kostia, na wypadek gdyby przyjecha kupiec Riabinin, niech zaczeka Kazaem mu dzisiaj tu by. To ty Riabininowi sprzedajesz las? Tak jest. A ty go znasz? A jake; znam go. Miaem z nim rne interesa faktycznie i ostatecznie. Stiepan Arkadjicz rozemia si, faktycznie i ostatecznie byy bowiem ulubionymi wyraeniami kupca. Tak, niesychanie zabawnie gada Zrozumiaa, dokd pan si wybiera?! doda klepic ask, ktra skomlc krcia si dokoa Lewina i lizaa mu to rce, to strzelb i buty. Kiedy wyszli na ganek, linijka ju czekaa, Kazaem zaprzc, cho to niedaleko. A moe bymy poszli pieszo? Nie, lepiej jedmy odrzek Oboski podchodzc do linijki. Usadowi si, owin nogi tygrysim pledem i zapali cygaro. Jak ty moesz nie pali! Cygaro to waciwie nie tyle przyjemno, co ukoronowanie przyjemnoci, jej symbol. To dopiero ycie! Ach, jak tu dobrze! Tak wanie chciabym y i ja! A kt ci w tym przeszkadza? umiechn si Lewin. Nie! Jaki z ciebie szczliwy czowiek. Masz wszystko, co lubisz. Lubisz konie masz konie; lubisz psy masz psy; lubisz polowanie masz polowanie; lubisz gospodarstwo masz gospodarstwo. Moe dlatego wydaj ci si szczliwy, poniewa ciesz si tym, co mam, a nie tskni za tym, czego nie mam odrzek Lewin przypominajc sobie Kitty. Tamten spojrza na niego: zrozumia, co ma na myli, lecz nic nie powiedzia.

Lewin by wdziczny przyjacielowi za to, e ten ze zwykym sobie taktem nie wszcz rozmowy o Szczerbackich, domylajc si, e Lewin si jej obawia. Teraz wzia go ch dowiedzie si wreszcie o tym, co go tak drczyo, nie mia si jednak o nic zapyta. A jake twoje sprawy? zagadn spostrzegszy si, e to niepiknie z jego strony myle tylko o sobie. Oczy Oboskiego Wesoo rozbysy: zrozumia pytanie Lewina po swojemu. C, kiedy ty nie uznajesz, eby czowiek poza nalen mu ordynari mg jeszcze dopomina si o rogale. Wedug ciebie jest to przestpstwo, ja za nie uznaj ycia bez mioci. C robi, takim mnie ju Pan Bg stworzy. I doprawdy, to tak niewiele szkodzi komukolwiek, a mnie sprawia tak przyjemno. Czyby mia co nowego? Mam, bracie! Czy znasz ten typ kobiet osjanowskich, kobiet, jakie widuje si w snach? Ot takie kobiety istniej i na jawie i s niebezpieczne. Kobieta, uwaasz, to jest taki przedmiot, e choby go nie wiem jak dugo studiowa, zawsze wszystko w nim bdzie dla ciebie nowe. W takim razie czy nie byoby lepiej nie studiowa? O, nie! Jaki matematyk powiedzia, e rozkosz polega nie na odkryciu prawdy, lecz na jej poszukiwaniu. Lewin sucha w milczeniu i mimo trudu, jaki sobie zadawa, nie zdoa wnikn w psychik przyjaciela i zrozumie uroku studiw nad tego rodzaju kobietami.

XV
Miejsce cigw byo niedaleko, nad rzeczk, w niewielkim osiniaku. Dojechawszy do lasu Lewin zsiad i zaprowadzi Oboskiego na koniec grzskiej, mchem pokrytej polanki, ktra ju bya wolna od niegu. Sam powrci na skraj przeciwlegy, pod bliniaczo zronite dwie brzozy, i oparszy strzelb o rozwidlenie suchego dolnego sczka, zdj okrycie, opasa si mocno i wyprbowa, czy moe swobodnie porusza ramionami. Stara, osiwiaa aska, ktra sza za nog pana, teraz siada ostronie naprzeciw niego i nastawia uszu. Soce zachodzio za starodrzew i na blasku zorzy zarysowyway si wyranie rozsiane po osiniaku mode brzzki z napczniaymi, niemal pkajcymi pczkami u zwisajcych gazi. Z gstwiny, gdzie jeszcze pozosta nieg, cieka ledwo dosyszalnie krtymi, wskimi strumyczkami woda. Drobne ptactwo wiergotao i od czasu do czasu przelatywao z drzewa na drzewo. W przerwach gbokiej ciszy sycha byo szelest poruszajcych si zeszorocznych lici; to zaczynaa pod nimi taja ziemia i kiekowa trawa. No prosz! Sycha i wida, jak trawa ronie! pomyla Lewin dostrzegajc, jak obok dba modej trawki poruszy si ciemnopopielaty, jak gryfel, mokry li osiny. Sta, sucha i patrza w d na wilgotn, omsza ziemi i nadsuchujc ask, to znw w gr na cielce si przed nim morze nagich wierzchokw lub na mierzchnce niebo, pokrelone biaymi pasemkami chmur. Jastrzb, opocc z wolna skrzydami, przelecia: wysoko nad dalekim lasem, za nim tak samo poszybowa drugi i znik. Ptaki coraz goniej i niecierpliwiej wiergotay w gszczu; nie opodal zahuka puchacz. aska drgna i zrobia ostronie par krokw, po czym przechylia eb i ja z uwag nadsuchiwa. Z drugiej strony rzeczki dobiegao kukanie kukuki. Zakukaa dwa razy zwykym gosem, po czym ochrypa, zacza si pieszy i zmylia takt. Jak to, ju kukuka?! zawoa Oboski wychodzc spoza krzaku.

Tak jest, sysz! odrzek Lewin. Przykro mu byo zakca cisz len gosem, ktry go w tej chwili samego razi. Teraz ju niedugo. Posta Oboskiego znika znw za krzakiem i Lewin widzia tylko jaskrawy pomyk zapaki, a potem arzce si wiateko i bkitnawy dymek papierosa. Czyk! Czyk! szczkny kurki odwodzone przez Oboskiego. A to co za gos? zapyta zwracajc uwag Lewina na przecige kwilenie; zdawao si, e jakie rozbrykane rebitko ry cieniutkim gosem. Nie poznajesz? To zajc, samiec. Ale przestamy ju gada. Suchaj, leci! prawie krzykn Lewin odwodzc rwnie kurki. Rozleg si daleki cienki wist i w zwykym rytmie, tak dobrze znanym myliwemu po dwch sekundach drugi i trzeci; po trzecim sycha byo wyrane chrapanie: chorchorchor. Lewin rozejrza si w prawo i w lewo i oto przed nim na niewyranym bkicie nieba, nad zlewajcymi si z tem delikatnymi pdami wierzchokw osin ukaza si nadlatujcy ptak. Lecia wprost na Lewina i odgos jego chrapania, podobny do miarowego naddzierania mocnej tkaniny, rozleg si tu nad uchem myliwego. Wida ju byo dugi dzib i szyj ptaka. W chwili gdy Lewin zoy si do strzau, spoza krzaka, za ktrym sta Oboski, wytrysa czerwona byskawica. Sonka jak strzaa opada w d i znw porwaa si do gry. Po raz drugi zamigota bysk, uderzy piorun, i ptak trzepic skrzydami, jakby usiujc utrzyma si w powietrzu, zawis i trwa tak przez chwil, zanim ciko run na grzsk ziemi. Czybym spudowa? zawoa Oboski, nic nie widzc poprzez dym. Jest odpowiedzia Lewin i wskaza na ask, ktra unisszy jedno ucho, jakby umiechnita, wysoko machaa koniuszkiem puszystego ogona i wolnym krokiem, niby chcc przeduy t przyjemn chwil aportowaa swemu panu zabit sonk. Rad jestem, e ci si udao rzek Lewin odczuwajc przy tym jednak zazdro, e to nie on zabi t sonk. Paskudne pudo z prawej lufy zauway Oboski, nabijajc bro. Pst lec! Istotnie, znowu rozlegy si przenikliwe, szybko nastpujce po sobie wisty. Dwie gonice si swawolnie sonki nadcigny tu nad gowy myliwych ze wistem tylko, nie z chrapaniem. Rozlegy si cztery strzay, sonki zrobiy nagy zwrot, jak jaskki, i zniky z oczu. Cig sonek by znakomity. Stiepan Arkadjicz zabi jeszcze dwie sztuki, Lewin dwie, z ktrych jednej wszelako nie mg odnale. Zaczo si ciemnia. Spoza brzzek, nisko na zachodzie, wietlista srebrna Wenus janiaa ju swym agodnym blaskiem, a wysoko na wschodzie mieni si czerwonymi ogniami pospny Arkturus. Ponad sw gow Lewin to chwyta, to znw gubi gwiazdy Wielkiej Niedwiedzicy. Sonki przestay ju cign, postanowi jednak zaczeka, a Wenus, ktr dostrzeg poniej pewnego sczka na brzozie, wzniesie si ponad w sczek i a wszystkie gwiazdy Wielkiej Niedwiedzicy stan si wyranie widzialne. Wenus wzniosa Si ju ponad sczek, wz Niedwiedzicy by cay wraz z dyszlem widoczny na ciemnobkitnym tle nieba, a Lewin jeszcze cigle czeka. Czy nie czas na nas? przerwa milczenie Oboski. W lesie byo ju zupenie cicho: ani jeden ptaszek si nie rusza. Zostamy jeszcze troch rzek Lewin. Jak chcesz. Stali teraz w odlegoci pitnastu krokw jeden od drugiego. Stiwa niespodzianie zapyta Lewin dlaczego nic mi nie mwisz o twojej szwagierce? Czy wysza albo kiedy wychodzi za m? Lewin czu si w tej chwili spokojny i niewzruszony. Zdawao mu si, e adna odpowied nie zdoa nim wstrzsn. Zupenie si jednak nie spodziewa tego, co odpowiedzia Oboski.

Ale ani mylaa i nie myli o zampjciu; rozchorowaa si i za rad doktorw wyjechaa za granic. Zachodzi nawet obawa o jej ycie. Co ty gadasz! wykrzykn Lewin. Czy bardzo chora? C jej jest? Jak si teraz miewa? Podczas gdy tak rozmawiali, aska z nastawionymi uszami to patrzya w gr na niebo, to z wyrzutem na myliwych. Znaleli te czas na rozmowy mylaa. A sonka sobie leci Ot i ona. Nie mwiam?! Przegapi tak mylaa aska. W tej samej jednak chwili obaj rozmawiajcy usyszeli nagle winicie tak przejmujce, jakby ich kto smagn po uchu. Obaj nie zwlekajc pochwycili strzelby: zamigotay dwie byskawice i rozlegy si jednoczenie dwa uderzenia gromu. Cignca wysoko sonka od razu zoya skrzyda i spada w gszcz, gnc pod sob mode pdy. To wietnie! Wsplna krzykn Lewin i pobieg z ask w gstwin szuka sonki. Ach, prawda, co to takiego przed chwil si stao? Co nieprzyjemnego przypomnia sobie. Tak, Kitty jest chora C robi! Jaka szkoda myla. A, znalaza?! Mdra suka pochwali wyjmujc asce ciep jeszcze sonk z pyska i kadc j do prawie ju penej torby myliwskiej. Znalazem, Stiwa! zawoa:

XVI
W drodze do domu Lewin wypytywa Oboskiego o wszystkie szczegy choroby Kitty oraz o projekty Szczerbackich i chocia wstydziby si do tego przyzna to, czego si dowiedzia, sprawio mu przyjemno nie tylko dlatego, e mg mie jeszcze jak nadziej, ale take, a moe jeszcze bardziej, poniewa ta, ktra zadaa mu tyle blu, sama teraz cierpiaa. Kiedy jednak Oboski pocz mu opowiada o przyczynach choroby Kitty i wymwi nazwisko Wroskiego, Lewin przerwa mu: Nie mam najmniejszego prawa wnika w tajemnice rodzinne, a nawet, prawd mwic, nie jestem ich ciekaw. Oboski umiechn si nieznacznie na widok dobrze sobie znanej nagej zmiany w twarzy Lewina, ktry sta si rwnie ponury, jak zaledwie przed chwil by wes, Czy ju cakiem zaatwi z Riabininem sprzeda lasu? spyta Oboskiego. Tak, cakiem. Cena wietna trzydzieci osiem tysicy rubli. Osiem z gry, a reszta rozoona na sze lat. Miaem z tym wiele zachodu, nikt nie chcia da wicej. To znaczy, e oddae las za darmo chmurnie mrukn Lewin. Niby dlaczego za darmo? umiechn si dobrodusznie tamten, wiedzc ju, e teraz nic si nie bdzie Lewinowi podobao. Dlatego e las jest wart co najmniej piset rubli za dziesicin wyjani Lewin. Ach, ci wiejscy dziedzice artobliwie rzuci Oboski. Paradny jest ten wasz ton pogardy wobec nas, mieszczuchw! Ale gdy naprawd chodzi o zrobienie interesu, to zawsze my potrafimy go zrobi lepiej od was. Wierzaj mi, wziem wszystko pod uwag i las sprzedaem korzystnie. Obawiam si nawet, czy Riabinin si nie cofnie. Przecie to nie jest las uytkowy (sowem u y t k o w y chcia ostatecznie przekona Lewina), ale raczej opaowy, i z dziesiciny nie da wicej ni trzydzieci sni*, a Riabinin paci mi po dwiecie rubli.

S e dawna miara dugoci uywana w Rosji przed wprowadzeniem systemu metrycznego; tutaj s drzewa miara kubiczna, rwna si ok. 3,3m3

Lewin umiechn si lekcewaco. Znam ja pomyla ten zwyczaj, waciwy nie tylko jemu, lecz wszystkim mieszkacom miasta, ktrzy bywajc na wsi ze dwa razy na lat dziesi, zapamitaj sobie dwa, trzy wiejskie wyraenia i uywaj ich potem ni przypi, ni przyata, wierzc niezachwianie, e wszystkie, rozumy zjedli. U y t k o w y , t y l e a t y l e s n i z d z i e s i c i n y rzucaj takimi swkami nie majc pojcie o niczym. Ja ci nie bd uczy, co i jak masz pisa w twoim biurze powiedzia a w razie potrzeby spytam si ciebie o rad. A ty jeste tak bardzo pewny, e posiade; ca mdro, gdy chodzi o las. To rzecz trudna. Czy ty na przykad policzy drzewa? Jak , to? Czy policzyem drzewa? zamia si Oboski wci usiujc rozproszy zy humor przyjaciela. Policzy piaski i gwiazd blaski cho mgby rozum nasz wysoki No tak, a jednak wysoki rozum Riabinina potrafi tego dokona. I aden kupiec nie kupi lasu nie policzywszy drzew, chyba e mu je kto, tak jak ty, oddaje za darmo. Znam dobrze twj las, co roku bywam tam na polowaniu. Wiem, e dziesicina warta jest piset rubli gotwk, on za daje ci tylko dwiecie, i to na raty. To znaczy, e podarowae mu ze trzydzieci tysicy, Daj pokj, nie uno si aonie prosi Oboski. A dlaczego nikt wicej od niego nie dawa? Dlatego e Riabinin jest w zmowie z innymi kupcami i da odstpne. Miaem ja z nimi wszystkimi do czynienia, znam ich dobrze. To nie kupcy, to spekulanci. aden z nich nie wemie si do interesu, jeli spodziewa si zarobku na dziesi, pitnacie procent; kady wyczekuje okazji, by za dwadziecia kopiejek kupi rubla. Daje pokj. Jeste po prostu w zym humorze. Ani troch rzek ponuro Lewin. Zajedali wanie przed dom. Przed gankiem staa ju mocno okuta elazem i obita skr bryczka, z mocno zaprzonym w szerok uprz spasionym koniem. Na kole zamiast furmana siedzia pomocnik Riabinina; mocno krwistej kompleksji i mocno cignity pasem. Sam Riabinin wszed ju by do domu i teraz powita obu przyjaci w przedpokoju. By to wysoki, chuderlawy mczyzna w rednim wieku, z wsami, ogolonym wystajcym podbrdkiem i mtnymi, wypukymi oczyma. Mia na sobie dugopoy niebieski surdut z guzikami umieszczonymi poniej siedzenia i dugie pofadowane w kostce, a gadkie na ydce buty z cholewami. Na butach mia jeszcze ogromne kalosze. Okrgym ruchem otar chustk twarz, dokadnie obcign na ramionach surdut, ktry i tak si z nich nie zsuwa, i z umiechem powita wchodzcych, wycigajc do Oboskiego rk w taki sposb, jakby chcia ni co schwyta. A wic przyjecha pan poda mu rk Oboski. To doskonale. Nie omieliem si nie speni rozkazw ksicia pana, chocia drogi s nazbyt okropne. Faktycznie, ca drog szedem piechot, ale stawiem si na termin. Moje uszanowanie, Konstanty Dmitryczu zwrci si do Lewina usiujc schwyta take i jego rk. Ten jednak zmarszczy brwi i dalej wyjmowa z torby sonki udajc, e nie widzi wycignitej doni kupca. Panowie raczyli zabawia si polowaniem? Co to mianowicie bdzie za ptak? doda ogldajc z lekcewaeniem sonki. Pewnie dobrze smakuje i pokiwa niechtnie gow, jakby powtpiewajc, czy skrka stanie za wypraw. Czy chcesz przej do gabinetu? spyta przyjaciela po francusku pospnie nachmurzony Lewin. Przejd z nim do gabinetu, tam si rozmwicie. Owszem, pj mona, gdzie wola rzek Riabinin ze wzgardliw godnoci, jakby chcc da do zrozumienia, e kto inny moe nie wiedzie, jak si z kim znale, lecz on sam nigdy w niczym nie napotyka trudnoci.

Po wejciu do gabinetu kupiec rozejrza si z przyzwyczajenia, jakby szukajc ikony, ale znalazszy j nie przeegna si. Obejrza szafy i pki z ksikami. Z tym samym powtpiewaniem, z jakim oglda sonki, umiechn si pogardliwie i pokiwa gow z dezaprobat. Tutaj ju w aden sposb nie mg si zgodzi, by ta skrka warta bya wyprawy. No i c, przywiz pan pienidze? zapyta Oboski. Niech pan siada. O pienidze nam nie chodzi. Przyjechaem zobaczy si z ksiciem panem i pogada. O czyme mamy gada? Ale niech pan siada. Owszem, czemu nie rzek Riabinin siadajc i opierajc si okciami o tyln porcz fotela, co musiao by prawdziw tortur. Trzeba co opuci, prosz ksicia pana. Inaczej byby prawdziwy grzech. A pienidze s przygotowane, ostatecznie, co do kopiejki. Przez pienidze interes si nie odwlecze. Lewin wstawi tymczasem dubeltwk do szafy i by ju w drzwiach. Na te sowa kupca zatrzyma si. I tak ju pan wzi las za darmo rzek. Za pno przyjaciel mj do mnie przyjecha, bo inaczej ja bym cen wyznaczy. Riabinin wsta i bez sowa, z umiechem zmierzy Lewina spojrzeniem. Konstanty Dmitrycz jest bardzo skpy zwrci si do Oboskiego u niego ostatecznie nie sposb nic kupi. Prbowaem targowa pszenic; adne pienidze dawaem. Po c mam swoje dobro oddawa panu za darmo? Przecie nie znalazem tego na ulicy ani nie ukradem. Zlituj si pan, Konstanty Dmitryczu, przecie w dzisiejszych czasach faktycznie niemoliwe jest kra. W dzisiejszych czasach sdy s ostatecznie jawne i wszystko odbywa si szlachetnie, a nie eby kra. Mwilimy honorowo. Ksi pan za drogo wyceni las, tak e nie wyszedbym na swoje. Prosz cokolwiek opuci. Czy wasz interes jest ju ubity, czy nie? Jeli ubity, to nie ma si o co targowa, a jeli nie, to ja kupuj las rzek Lewin. Z twarzy Riabinina znik umiech. Wystpi na niej jastrzbi, drapieny i brutalny wyraz. Kocistymi palcami popiesznie rozpi surdut odsaniajc wypuszczon na spodnie koszul, mosine guziki kamizelki i dewizk od zegarka i z popiechem wydoby gruby stary pugilares. Prosz, las jest mj rzek prdko, robic znak krzya, i wycign rk. Bierz pienidze, las jest mj. Oto jak Riabinin robi interesa, a nie, eby grosze liczy marszczy brwi i wymachiwa pugilaresem. Ja bym si na twoim miejscu nie pieszy rzek Lewin. Co te ty mwisz zdziwi si Oboski przecie daem ju sowo. Lewin wyszed z pokoju trzasnwszy drzwiami. Riabinin popatrzy na drzwi i pokrci z umiechem gow. Wszystko to modo, ostatecznie zwyka dziecinada. Sumieniem si wiadcz, e kupuj tylko dla honoru, e to niby Riabinin, a nie kto inny, naby ten gaiczek od Oboskiego. A i to Bg jeden wie, czy mi si opaci. Na Boga, prosz mi wierzy. Jeli aska, spiszemy waruneczki W godzin pniej kupiec, otulony starannie w kaftan, zapiwszy haftki surduta, z umow W kieszeni wsiad na sw mocno okut bryczuszk i pojecha do domu. Oj, ci janie panowie! rzek do pomocnika. Wszyscy jedno licho. Wiadoma rzecz odpar pomocnik oddajc mu lejce i zapinajc skrzany fartuch. A jak tam sprawuneczek, Michale Ignatyczu? At

XVII
Oboski poszed na gr, z odstajcymi kieszeniami penymi banknotw, ktre kupiec wpaci mu za trzy miesice naprzd. Zaatwi sprzeda lasu, pienidze mia, cig sonek by wietny, tote Stiepan Arkadjicz wpad w jak najlepszy humor i zaleao mu specjalnie na rozproszeniu zego nastroju Lewina. Mia ochot przy kolacji mio zakoczy dzie tak przyjemnie rozpoczty. Istotnie, Lewin by bez humoru i jakkolwiek usiowa by uprzejmy i serdeczny dla sympatycznego gocia, nie potrafi si przemc. Oszoomienie wywoane wiadomoci, e Kitty nie wysza za m, zaczo go powoli odurza. Kitty wolna, Kitty chora Chora z mioci do czowieka, ktry j zlekceway. Zdawao mu si, e cie tej zniewagi spada na niego. Wroski wzgardzi ni, ona wzgardzia Lewinem, a zatem Wroski mia prawo lekceway go, by wic jego wrogiem. Lewin w myli nie formuowa tego tak wyranie i tylko niejasno odczuwa, e jest w tym wszystkim co, co go obraa osobicie. Zoci si teraz nie na to, co byo powodem jego irytacji, ale czepia si pierwszego lepszego pozoru. Gniewaa go niemdra sprzeda lasu, oszustwo, ktrego ofiar pad przyjaciel w jego wasnym domu. No, czy ju skoczye? zwrci si na grze do Oboskiego. Czy poda kolacj? I owszem. Jaki ja mam apetyt na tej twojej wsi! Co niebywaego! Dlaczego nie kazae poczstowa czym Riabinina? A niech go diabli! Jednak Jak ty go traktujesz! zgorszy si Oboski. Nawet mu rki nie podae. Dlaczego miaoby si nie podawa mu rki? A dlatego, e lokajowi nie podaje si rki, a lokaj jest sto razy wicej wart od niego. Mj Boe! Jaki z ciebie wstecznik. A zespolenie wszystkich stanw? zawoa Oboski. Kto ma ochot si zespala, niech mu bdzie na zdrowie! Ja mam do tego wstrt. Widz, e jeste zdecydowanym wstecznikiem. Doprawdy, nie zastanawiaem si nigdy nad tym, kim jestem. Jestem Konstanty Lewin, i tyle. I to Konstanty Lewin w bardzo zym humorze umiechn si Stiepan Arkadjicz. Istotnie, jestem w zym humorze, a wiesz dlaczego? Wybacz, ale z powodu tej twojej gupiej sprzeday Oboski skrzywi si dobrodusznie jak czowiek, ktrego niesusznie gnbi i napastuj. Daj pokj! Czy nie tak zawsze bywa, e jak tylko kto co komu sprzeda, to zaraz po sprzeday powiadaj: To o wiele wicej warte. Tymczasem, pki rzecz jest na sprzeda, nikt grosza nie daje. Nie. Widz ju, e masz zba na tego nieszczsnego Riabinina By moe, a wiesz dlaczego? Znw bdziesz mi wymyla od wstecznikw lub uyjesz jakiego innego strasznego sowa. Ale gniewa mnie i boli, gdy widz wszdzie dokonujce si uboenie szlachty, do ktrej i ja nale, a z tej przynalenoci jestem pomimo twego zespalania si stanw szczerze zadowolony I zuboenie to nie jest bynajmniej rezultatem zbytkownego ycia; to by nie szkodzio, przey po pasku ycie to rzecz szlachecka, tylko szlachta to potrafi. Teraz chopi w moich okolicach skupuj ziemi i to mnie wcale nie gniewa! Pan nic nie robi, chop pracuje i zajmuje miejsce nieroba. Tak by powinno i dlatego ciesz si z takiego chopa. Boli mnie jednak, gdy stwierdzam zuboenie wskutek jakiej nie wiem, jak to okreli naiwnoci. Tu dzierawca Polak kupuje za p ceny od janie pani, mieszkajcej stale w Nizzy, liczny majtek. Gdzie indziej znowu oddaj w dzieraw kupcowi po rublu dziesicin wart dziesi rubli. A choby i ty Bez adnej racji darowae temu krtaczowi trzydzieci tysicy. Wic, c? Mam liczy kade drzewo?

Oczywicie, e liczy. Ty ich nie rachowae, ale Riabinin to z pewnoci zrobi. Tote dzieci Riabinina bd miay z czego y i za co si ksztaci, a twoje, kto wie moe nie. Wybacz mi, ale jest co maostkowego w tym liczeniu. My mamy swoje zadania, oni swoje; im potrzebne s zyski. Zreszt sprawa jest ju zaatwiona, i koniec. Ale ot i jajka sadzone, ulubiona moja potrawa, i Agafia Michajowna da nam tej cudownej ubrwki Oboski siad do stou i pocz si przekomarza z Agafi zapewniajc j, e tak smacznego obiadu i kolacji dawno ju nie jad. Ksi to przynajmniej pochwali ucieszya si Ot, Konstanty Dmitrycz, cokolwiek mu si poda, niechby i skrk od chleba, zje tylko i pjdzie sobie Mimo usiowa, by si przemc, Lewin nadal by pospny i milczcy. Pragn koniecznie zada przyjacielowi jedno pytanie, lecz w aden sposb nie mg: nie znajdowa ani waciwego sformuowania, ani stosownej okazji. Stiepan Arkadjicz ju zeszed na d do siebie, rozebra si, jeszcze raz si umy, woy nocn koszul z rurkowanym abotem i pooy si, a Lewin wci marudzi u niego w pokoju, gawdzc o rozmaitych bahostkach i nie mogc si zdoby na to swoje zapytanie. Jakie niesychane myda teraz fabrykuj mwi ogldajc i rozwijajc kawaek pachncego myda, ktre Agafia Michajowna przygotowaa, ktrego jednak Oboski nie uywa. Popatrz tylko, przecie to dzieo sztuki. Tak, obecnie we wszystkim zna postp odpar Oboski ziewajc soczycie i bogo. Choby na przykad teatry i te wszystkie rozrywkowe aaa ziewa. I to wiato elektryczne wszdzie aa! A tak. wiato elektryczne powtrzy Lewin. Tak. A gdzie jest obecnie Wroski? spyta i pooy nagle mydo. Wroski? odrzek Stiepan Arkadjicz przerywajc ziewanie jest w Petersburgu. Wyjecha niedugo po tobie i potem nie by ju wicej w Moskwie. I czy wiesz, Kostia cign dalej, kadc okcie na stole i opierajc na rkach przystojn rumian twarz, w ktrej janiay, jak gwiazdy, poczciwe, wilgotne, zaspane oczy sam bye sobie winien. Niepotrzebnie zlke si rywala. A tymczasem, jak ci ju wtedy mwiem, nie wiem, po czyjej stronie byo wicej szans. Czemu ty nie poszed przebojem? Mwiem ci przecie, e Oboski ziewn samymi tylko szczkami, nie otwierajc ust. Wie czy nie wie, e si owiadczyem? pomyla Lewin patrzc na przyjaciela. Tak, w wyrazie jego twarzy jest co podstpnego, dyplomatycznego i czujc, e si czerwieni, w milczeniu patrzy Oboskiemu prosto w oczy. Jeli nawet co tam wwczas z jej strony byo, to dziaay raczej tylko rzeczy zewntrzne perswadowa Oboski. Ten, wiesz, jego skoczony arystokratyzm i wietne w przyszoci stanowisko w towarzystwie zawrciy gow nie jej, ale matce. Lewin spospnia. Uraza, ktr odczu z powodu odkosza, znw ukua go w serce, jakby kto dotkn wieej rany. By wszelako we wasnym domu, a powiadaj, ewe wasnym domu nawet ciany spiesz czowiekowi z pomoc. Czekaj, czekaj zawoa przerywajc. Powiadasz: arystokratyzm. Ale pozwl, e ci zapytam, na czym on polega u Wroskiego lub u kogokolwiek innego. Co to za arystokratyzm, ktry upowania do lekcewaenia mojej osoby? Ty uwaasz Wroskiego za arystokrat. Ja nie. Czowiek, ktrego ojciec by niczym, a wybi si dziki intrygom, ktrego matka Bg wie z kim nie miaa romansu Nie, wybacz, prosz, ale ja za arystokracj uwaam siebie i ludzi takich jak ja, mogcych si powoa w przeszoci na trzy, cztery uczciwe pokolenia rodzin, ktre osigny najwyszy poziom kultury (talent i rozum to jeszcze co innego), ludzi, ktrzy nigdy przed nikim si nie paszczyli, nigdy na nikogo nie liczyli, tak jak mj ojciec i dziadek. I znam wielu takich Tobie si zdaje, e jest co pospolitego w tym, e ja licz drzewa w lesie, podczas kiedy ty

darowujesz Riabininowi trzydzieci tysicy. Ale ty moesz dosta dzieraw, i kto wie co jeszcze, ja za tego nie dostan, dlatego ceni to, co dziedziczne i zdobyte prac pokole To my jestemy arystokratami, a nie ci, ktrzy mog si utrzyma tylko dziki darowiznom od monych tego wiata, nie ci, ktrych da si kupi za dwadziecia kopiejek. Kog ty masz na myli? Zgadzam si z tob szczerze i wesoo odpowiedzia Oboski, chocia wiedzia, e Lewin mwic o tych, ktrych mona kupi za dwadziecia kopiejek, godzi take i w niego. Spodobaa mu si szczerze arliwo Lewina. Wic kogo masz na myli? Cho wiele z tego, co powiadasz o Wroskim, jest niesuszne, nie o to mi chodzi. Mwi ci wrcz: ja na twoim miejscu pojechabym ze mn do Moskwy i Nie. Nie wiem, czy wiesz, czy nie, ale mniejsza o to Wiedz, e owiadczyem si i dostaem kosza. Wspominam obecnie ksiniczk z przykroci i zawstydzeniem. C znowu? Co za gupstwa! Ach, nie mwmy ju o tym. Wybacz mi, prosz, e byem z tob szorstki rzek Lewin. Teraz, skoro si cakowicie wy wntrzy, powrci do swego porannego nastroju. Nie gniewasz si na mnie, Stiwa? Nie gniewaj si, prosz ci i umiechn si biorc przyjaciela za rk. Ale nie, ani troch, a zreszt nie ma o co. Rad jestem, emy si rozmwili. Wiesz co, cigi bywaj dobre rano. Moe bymy tak pojechali? Ja bym nawet potem nie kad si spa i prosto z polowania pojecha na stacj. Doskonale.

XVIII
Mimo e namitna mio do Anny wypenia wewntrzne ycie Wroskiego po brzegi, bieg jego zewntrznego ycia toczy si bez zmian i niepowstrzymanie dawn, zwyk kolej towarzyskich i pukowych stosunkw i spraw. Sprawy puku odgryway u niego znaczn rol nie tylko dlatego, e by do przywizany, ale jeszcze bardziej dlatego, e i jego w puku lubiano, i to nie tylko lubiano, lecz szanowano i szczycono si nim. Puk by dumny z tego, e ten czowiek o wielkim majtku, wysokim wyksztaceniu, czowiek bardzo zdolny, przed ktrym staa otworem droga do wszelkiego rodzaju sukcesw dostpnych dla ambicji i prnoci, wszystko to lekceway i ze wszystkich spraw yciowych najbardziej bra do serca sprawy puku i ycia koleeskiego. Wroski zna opini, jak cieszy si u kolegw, i nie do, e istotnie lubi to ycie, ale poczuwa si do obowizku podtrzymania raz ustalonej o sobie reputacji. Wroski, rzecz oczywista, nie rozmawia nigdy z adnym z kolegw o swej mioci, nie wygada si z ni nawet na najwikszych pijatykach (zreszt nigdy nie upija si do utraty przytomnoci) i zamyka usta tym spomidzy lekkomylnych kolegw, ktrzy prbowali robi aluzje do jego romansu. Mimo e cae miasto o tym wiedziao, bo wszyscy mniej lub wicej trafnie domylali si, co czy go z pani Karenin, wikszo modych ludzi zazdrocia mu wanie tego, co byo w tej mioci najprzykrzejsze, mianowicie wysokiego stanowiska Karenina, a co za tym idzie sensacji, jak zwizek ten budzi w towarzystwie. Mode kobiety, zazdrosne o Ann, ktrym od dawna sprzykrzyo si sucha, jak j zowi s p r a w i e d l i w , cieszyy si z tego, czego si domylay, i czekay tylko potwierdzenia oglnych pogosek, aby mc zwali na ni cay ciar swej pogardy. Te panie przygotoway, ju grudki bota, by cisn nimi w Ann, gdy nadejdzie stosowna chwila. U wikszoci starszych osb i u ludzi na wysokich stanowiskach przewaao niezadowolenie z przygotowujcego si skandalu towarzyskiego. Matka Wroskiego dowiedziawszy si o romansie zrazu bya rada, poniewa, wedug jej poj, nic nie daje takiego poloru olniewajcemu ju i tak modemu czowiekowi, jak wielkowiatowy

romans. Anna, ktra jej si bardzo podobaa i ktra tyle mwia o swoim synku, bya jednak taka sama, jakimi wedug poj starej hrabiny bywaj wszystkie pikne i przyzwoite kobiety, i to j cieszyo. Ostatnio jednake dowiedziaa si, e syn jej odrzuci proponowane mu wane dla przyszej jego kariery stanowisko, byleby pozosta w puku, co mu pozwalao nadal widywa pani Karenin, i e wywoao to ze wraenie u najwyszych osobistoci. Wwczas matka Wroskiego zmienia zdanie. Nie podobao jej si rwnie, e jak wynikao ze wszystkiego, czego si o tym stosunku dowiedziaa, nie by to w elegancki, peen gracji wielkowiatowy romans, ktremu by przyklasna, lecz jaka werterowska, desperacka jak jej opowiadano namitno, ktra moga pchn syna do popenienia gupstwa. Nie widziaa Aleksego od czasu jego niespodziewanego, wyjazdu z Moskwy i za porednictwem starszego syna domagaa si, aby do niej przyjecha. Starszy brat by rwnie niezadowolony: Ten nie analizowa, jaka to bya mio wielka czy maa, namitna czy nienamitna, grzeszna czy niewinna (on sam, ojciec dzieciom, utrzymywa baletnic i std pobaliwo) wiedzia natomiast, e jest to mio, ktra nie podoba si tym, komu naley si podoba, tote nie pochwala postpowania brata. Oprcz zaj subowych i bywania Wroski mia jeszcze jedno zajcie konie, ktre namitnie lubi. Tego roku miay si odby zawody oficerskie z przeszkodami. Wroski zgosi si ju do wycigu, kupi angielsk klacz penej krwi i pomimo swej mioci do Anny, interesowa si z pasj, chocia z pasj tumion, majcymi nastpi zawodami. Obie te namitnoci nie przeszkadzay sobie nawzajem. Przeciwnie, jakie zajcie i jaka pasja nie zwizana z jego mioci byy mu potrzebne dla oderwania si i wytchnienia od zbyt gwatownych wrae.

XIX
W dzie wycigu w Krasnym Siole Wroski poszed wczeniej ni zwykle zje befsztyk do oglnej sali pukowego kasyna. Nie potrzebowa przestrzega cisej diety, gdy waga jego odpowiadaa wanie ustalonej normie czterech i p puda, ale nie wolno mu byo uty i dlatego unika sodkich i mcznych potraw. Siedzia w rozpitym mundurze, spod ktrego wida byo bia kamizelk, wsparty oburcz na stole i czekajc na zamwiony befsztyk patrzy w lecy na talerzu tom francuskiej powieci, by nie rozmawia z wchodzcymi i wychodzcymi oficerami i mc spokojnie rozmyla. Myla o tym, e Anna przyrzeka mu schadzk na dzi po wycigach. Nie widzia si z ni wszelako od trzech dni i nie by pewien, czy si bd mogli tego dnia zobaczy, poniewa Karenin powrci z zagranicy. Nie wiedzia rwnie, w jaki sposb o tym si dowiedzie. Po raz ostatni widzia Ann na letnisku u kuzynki Betsy. Do willi Kareninw jedzi moliwie rzadko, tego dnia jednak zamierza tam pojecha i namyla si, jakby to zrobi. Powiem, naturalnie, e Betsy przysaa mnie, by si dowiedzie, czy Anna wybiera si na wycigi. Oczywicie, e pojad postanowi Wroski podnoszc gow znad ksiki I a mu twarz pojaniaa, gdy sobie wyobrazi, jakim szczciem bdzie to spotkanie. Polij kogo do mnie do domu i ka powiedzie, eby natychmiast zaprzgali trjk do powozu poleci sucemu, ktry poda mu befsztyk na ogrzanym srebrnym pmisku. Wroski przysun go sobie i zabra si do jedzenia. Z ssiedniej sali bilardowej dolatywao stukanie kul, rozmowa i miech. W drzwiach wejciowych ukazali si dwaj oficerowie: jeden bardzo mody o delikatnych, mikkich rysach,

dopiero niedawno przybyy do puku z Korpusu Paziw, drugi stary oficer z bransolet na rku, nalany, o maych, zapynitych tuszczem oczkach. Wroski rzuci na nich okiem, zmarszczy brwi i jakby nie dostrzegajc ich, tylko patrzc z ukosa w ksik, pogry si jednoczenie w jedzeniu i w czytaniu. Nabierasz si do pracy? Co? zapyta otyy oficer i usiad obok niego. Jak widzisz niechtnie odpar Wroski nie patrzc na niego i ocierajc usta. A nie boisz si uty? rzek tamten i podsun krzeso modziutkiemu koledze. Co takiego? gniewnie rzuci Wroski, z grymasem obrzydzenia pokazujc cay rzd rwniutkich zbw. Nie boisz si uty? Kelner! Xeresu! zawoa Wroski nie odpowiadajc na pytanie i przeoywszy ksik na drug stron czyta dalej. Opasy oficer wzi kart win i zwrci si do modziutkiego. Wybierz sam, co bdziemy pili rzek i poda mu kart wpatrujc si w niego. Moe reskie odrzek ten i spojrza niemiao na Wroskiego starajc si uj w palce swj ledwo sypicy si wsik. Widzc, e Wroski si ku nim nie odwraca, wsta. Chodmy do sali bilardowej zaproponowa. Tucioch posusznie wsta i obaj skierowali si ku drzwiom. W tej chwili wszed do pokoju rosy, postawny rotmistrz Jaszwin i skinwszy z wysoka pogardliwie gow dwm oficerom, podszed do Wroskiego. Mam ci nareszcie! zawoa uderzajc go mocno sw wielk doni po epolecie. Wroski obejrza si gniewnie, lecz natychmiast twarz jego rozpogodzia si i nabraa waciwego mu wyrazu spokojnej, niezmiennej serdecznoci. Masz racj, Alosza pochwali rotmistrz dononym barytonem. Zjedz co teraz i wypij jeden kieliszeczek. Nie chce mi si je. A ot i dwaj nierozczni umiechn si ironicznie Jaszwin, spogldajc na dwch oficerw, ktrzy wanie wychodzili z pokoju, po czym usiad obok Wroskiego, zginajc pod ostrym ktem swe zbyt dugie uda, nie dopasowane do wysokoci krzeseka, oraz golenie w wskich raj tuzach. Dlaczego wczoraj nie bye w teatrze w Krasnem? Numierowa bya wcale nieza Gdzie bye? Zasiedziaem si u Twerskich powiedzia Wroski. Aha mrukn Jaszwin. Jaszwin, karciarz, hulaka, czowiek nie tylko bez jakichkolwiek zasad, lecz o zasadach wrcz niemoralnych, by najlepszym przyjacielem Wroskiego w puku. Wroski lubi go za niepospolit si fizyczn, ktr Jaszwin ujawnia przewanie w tym, e mg pi bez miary, zupenie nie sypia, a mimo to zawsze zachowa normalny wygld i za du si charakteru, jak wykazywa w stosunkach z przeoonymi i kolegami, budzc szacunek i postrach. Sia ta speniaa rwnie sw rol przy grze, ktr Jaszwin uprawia stawiajc na kart po kilkadziesit tysicy rubli, i to z takim wyczuciem i zimn krwi bez wzgldu na to, ile wypi e uchodzi za najlepszego gracza w Angielskim Klubie. Wroski szanowa i lubi rotmistrza, gdy czu, e w przyjani si z nim nie dla jego nazwiska i pienidzy, lecz dla niego samego. Z nim tylko jednym w wiecie mgby by mwi o swojej mioci. Czu, e jeden Jaszwin, mimo pozornej wzgardy dla wszelkiego sentymentu, by w stanie zrozumie t przemon namitno, ktra obecnie wypeniaa cae jego ycie. Poza tym by przekonany, e przyjaciel na pewno nie znajduje upodobania w plotkach i skandalach towarzyskich i bierze to jego uczucie tak jak powinien, to jest wie i wierzy, e ta mio to nie art, nie pusta zabawa, ale rzecz serio i wielkiej wagi.

Wroski nigdy nie mwi z Jaszwinem o swym romansie z Ann, by jednak przewiadczony, e przyjaciel, wie o wszystkim i e wszystko naleycie rozumie; byo mu przyjemnie widzie to po jego oczach. Aha! mrukn Jaszwin syszc, e Wroski by u Twerskich. Czarne jego oczy bysny, uj za lewy ws i wsun go do ust, mia bowiem ten zy nawyk. A ty czego dokonae wczoraj? Wygrae? spyta Wroski rotmistrza. Osiem, tysicy. Ale z trzech figa, nigdy ich na pewno nie dostan. No, to teraz moesz pozostae na mnie przegra zamia si Wroski. (Jaszwin postawi znaczn sum na Wroskiego.) Na pewno nie przegram Jeden tylko Machotin jest niebezpieczny. I rozmowa przesza na perspektywy obecnych wycigw, gdy o niczym innym Wroski nie by w stanie teraz myle. Chodmy, skoczyem Wroski wsta i skierowa si ku drzwiom. Jaszwin podnis si rwnie i rozprostowa swe olbrzymiej dugoci nogi i dugi grzbiet. Dla mnie na obiad jeszcze za wczenie, trzeba by jednak co wypi. Zaraz przyjd Ej tam, wina! zawoa swym synnym na cay puk tubalnym gosem, od ktrego dray szyby. A zreszt, nie trzeba! hukn zaraz ponownie. Jeli idziesz do domu, to pjd z tob. I obaj wyszli z kasyna.

XX
Wroski kwaterowa w obszernej, czystej, przegrodzonej na dwie czci czuchoskiej* chacie. Petrycki mieszka z nim rwnie i w letnim obozie. Kiedy Wroski i Jaszwin weszli do chaty, jeszcze spa. Wstawaj, do ju tego spania Jaszwin za przepierzeniem tarmosi za rami wtulonego nosem w poduszki, rozkudanego Petryckiego. Petrycki nagle zerwa si na kolana i zacz rozglda si wkoo. By tutaj twj brat rzek do Wroskiego. Obudzi mnie niech go diabli! i powiedzia, e przyjdzie jeszcze raz. Tu Petrycki, nacigajc na siebie koc, opad znw na poduszk. Daje mi pokj irytowa si, gdy Jaszwin przemoc ciga z niego koc. Zostaw mnie! Obrci si wreszcie i otworzy oczy. Powiedz mi lepiej, czego mam si napi Czuj tak obrzydliwo w ustach, e Najlepiej wdki odezwa si basem Jaszwin. Tereszczenko, przynie panu porucznikowi wdki i ogrkw zagrzmia znowu, z widoczn przyjemnoci przysuchujc si wasnemu gosowi. Wdki, powiadasz Co? pyta Petrycki marszczc si i przecierajc oczy. A ty bdziesz pi? Ju jak pi, to razem! A ty, Wroski, napijesz si? gada wstajc i owijajc si po ramiona pluszowym tygrysim pledem. Wyszed zza przepierzenia, wznis w gr rce i zapiewa po francusku: By sobie raz krl w Thule* Wroski, napijesz si? Odczep si ofukn go Wroski wkadajc mundur podawany mu przez lokaja. A ty dokd si wybierasz? zainteresowa si Jaszwin. Ot i twoje konie doda po chwili, widzc zajedajcy powz.
C z u c h o s k i fiski B y s o b i e r a z k r l w T h u l e ballada Goethego muzycznie opracowana dwukrotnie: przez Gounoda (w Faucie i Berlioza (w Potpieniu Fausta)
* *

Do stajen, a pniej musz zobaczy si z Briaskim w sprawie koni rzek Wroski. Wroski istotnie obieca by Briaskiemu, ktry mieszka o dziesi wiorst od Peterhofu, e bdzie u niego i przywiezie mu pienidze za konie. Zamierza, o ile zdy, wpa take i tam, koledzy jednak zaraz odgadli, e wybiera si nie tylko do Briaskiego. Petrycki nie przestajc piewa zmruy jedno oko i wyd wargi, jak gdyby chcia powiedzie: wiemy, co to za Briaski! Pamitaj tylko, eby si nie spni! przestrzeg krtko Jaszwin i chcc zmieni temat spyta patrzc przez okno: Jake ci tam moja szkapa suy? Mia na myli dyszlowego konia, ktrego niedawno Wroski od niego kupi. Czekaj no! zawoa Petrycki, gdy Wroski ju by w progu. Twj brat zostawi dla ciebie list i kartk. Poczekaj! Gdzie ja to pooyem? Wroski zatrzyma si. Gdzie wic s? Gdzie? Oto jest pytanie! uroczycie wygosi. Petrycki przykadajc wskazujcy palec do nosa. Powiedze wreszcie. Nie baznuj! rzek Wroski z umiechem. Na kominku przecie nie paliem, musz gdzie tutaj by. Dosy ju tych gupstw! Gdzie list? Naprawd, zupenie zapomniaem. Ale moe mi si to wszystko nio! Poczekaj no, poczekaj! Czego si zocisz? Gdyby ty wypi wczoraj po cztery butelki na gow, tak jak ja, to zapomniaby nawet, gdzie leysz. Poczekaj, zaraz sobie przypomn! Wszed za przepierzenie i pooy si na ku. Czekaj, mwi ci! Ja leaem tak, a on sta tam, Taktaktaktak Mam go! i Petrycki wyj list spod materaca, gdzie go zasun. Wroski wzi list oraz bilecik brata. Tego si wanie spodziewa: list od matki zawiera wymwki, e nie przyjeda, a brat prosi go o chwil rozmowy. Wroski wiedzia, e obojgu im chodzi o to samo. Co im do tego! pomyla, zmi i wsun midzy guziki munduru oba listy, by je w drodze uwanie przeczyta. W sieni spotka si z dwoma oficerami: jeden by z jego puku, drugi innego. Kwatera Wroskiego bya zawsze miejscem spotka rnych oficerw. Dokd to? Do Peterhofu. A czy ko przyszed ju z Carskiego Sioa? Ju jest, ale go jeszcze nie widziaem. Podobno Gladiator Machotina okula. To brednie! Ale jak wy pojedziecie po takim bocie? wtrci drugi oficer. Ot i moi zbawcy! zawoa na Widok wchodzcych Petrycki, przed ktrym sta ordynans trzymajc tac z wdk i kwaszonym ogrkiem. To Jaszwin kae mi pi na wytrzewienie. Alecie nas wczoraj urzdzili! rzek jeden z przybyych oficerw. Ca noc nie dalicie nam spa. Najlepiej byo pod koniec opowiada Petrycki. Wokow wylaz na dach i powiada, e mu smutno. Wic ja komenderuj: Muzyka, marsza pogrzebowego! I tak tam sobie zasn na dachu przy dwikach tego marsza. Wypij koniecznie, wypij najpierw wdki, a potem wody selcerskiej i duo cytryny doradza Jaszwin stojc nad Petryckim jak matka, gdy zmusza dziecko do zaycia lekarstwa a potem bdziesz mg wypi troszk szampana, moe z buteleczk. Mdre sowa! Zaczekaj no! Wroski, napijmy si!

Nie. Do widzenia, panowie! Dzisiaj nie bd pi. Boisz si, e ci przybdzie wagi? No, to napijemy si sami. Dawaje tej wody selcerskiej i tej cytryny. Wroski! krzykn kto, gdy ten by ju w sieni. Co takiego? Moe by sobie wosy ostrzyg, bo one za duo wa, zwaszcza na ysinie. Wroski rzeczywicie zaczyna przedwczenie ysie. Rozemia si wesoo, byskajc wspaniaymi zbami, nakry ysin czapk, wyszed i wsiad do powozu. Do stajen! zawoa i wyj listy, by je przeczyta, lecz po chwili rozmyli si nie chcc si niczym rozprasza przed obejrzeniem konia. Pniej!

XXI
Tymczasowa stajnia, buda byle jak sklecona z desek, staa tu koo placu wycigowego; klacz Wroskiego miano tam przyprowadzi poprzedniego dnia. Wroski jej jeszcze nie widzia w cigu ostatnich dni sam jej nie przejeda, zleciwszy j trenerowi nie mia wic w ogle teraz pojcia, w jakim stanie przysza i w jakim jest obecnie. Zaledwie wysiad z powozu, gdy jego stajenny (groom), tak zwany chopak, ktry ju z daleka pozna powz, zawoa trenera. Suchy Anglik w dugich butach i krtkiej kurtce, z kpk wosw pozostawion tylko na podbrdku, wyszed naprzeciw niego niezgrabnym chodem dokejw, koyszc si i rozstawiajc okcie. Jak tam FrouFrou? spyta po angielsku Wroski. All right, sir, wszystko w porzdku odpowiedzia mu gos Anglika gdzie z gbi garda. Lepiej tam nie wchodzi doda uchylajc czapki woyem jej kaganiec, wic si denerwuje. Lepiej nie wchodzi, to konia niepokoi. Ja jednak wejd. Chc j obejrze. Chodmy wci nie otwierajc ust rzek Anglik i wiosujc okciami poszed naprzd swym jakby porozkrcanym w spojeniach krokiem. Weszli na may placyk przed stajniami. Dyurny, dziarski wyelegantowany stajenny w czystej kurtce, z miot w rku, wyszed na ich spotkanie i przyczy si do nich. W stajni stao pi koni w osobnych boksach. Wroski wiedzia, e wanie tego dnia zosta przyprowadzony i e ju tu stoi najgroniejszy jego rywal, mierzcy pi werszkw* kasztan Machotina, Gladiator. Znacznie bardziej ni wasn klacz Wroski pragn obejrze tego Gladiatora, ktrego jeszcze nie widzia. Wiedzia jednak, e we dug etykiety przyjtej w sporcie koskim, nie tylko nie wolno mu go oglda, ale e mu si nawet nie wypada o niego dopytywa. Gdy przechodzili korytarzem, stajenny uchyli drzwi do drugiego boksu na lewo i Wroski dostrzeg duego zotego kasztana o biaych nogach. Wiedzia, e to Gladiator, tote wiedziony uczuciem czowieka odwracajcego oczy od cudzego otwartego listu, odwrci si i podszed do FrouFrou. Tu stoi ko Mak Mak nigdy nie mog wymwi tego nazwiska rzek przez rami Anglik wskazujc dugim palcem o brudnym paznokciu boks Gladiatora. Machotina? Tak, to mj jedyny powany wspzawodnik zauway Wroski. Gdyby pan na nim jecha powiedzia Anglik stawiabym na pana. FrouFrou ma wicej temperamentu, on za jest mocniejszy odrzek Wroski, z umiechem przyjmujc pochwa Anglika. Gdy chodzi o branie przeszkd, caa rzecz polega na jedzie i na pluck zauway Anglik.
W e r s z e k = 4,4cm, arszyn =0,71m. Waciwie winno by: dwa arszyny i pi werszkw. Okrelajc wzrost podawano tylko ilo werszkw powyej dwch arszynw.
*

Wroski czu w sobie nie tylko dosy pluck, czyli energii i brawury, lecz co jest znacznie waniejsze mia niezachwian pewno, e pod wzgldem tego pluck nikt na wiecie mu nie dorwna. Czy pan jest naprawd pewien, e nie naleao jej jeszcze wicej w y p o c i ? Nie, nie naleao orzek Anglik. Nie trzeba gono mwi: klacz si niepokoi doda wskazujc gow na zamknity boks, przed ktrym stali i z ktrego dobiega odgos przestpowania kopyt po somie. Otworzy drzwi i Wroski wszed do boksu, sabo owietlonego przez jedno okienko. Wewntrz, przebierajc kopytami na wieej somie, staa skarogniada klacz w kagacu. Wroski rozejrza si w pwietle boksu i odruchowo raz jeszcze ogarn jednym spojrzeniem wszystkie cechy swej faworytki. Bya to klacz redniego wzrostu, budowy nie cakiem bezbdnej. Koci miaa wskie i paskie i chocia klatka piersiowa mocno wystawaa ku przodowi take do wsk pier. Zad by nieco city, a w przednich, zwaszcza za tylnych nogach zaznaczaa si mocno szpotawo. Minie tylnych i przednich ng nie byy zbyt rozwinite, ale za to w poprgu klacz bya niezwykle gboka, co szczeglnie uderzao teraz, przy wychudzeniu od treningu i podkasaniu brzucha. Koci nadpicia, widziane z przodu, wydaway si nie grubsze ni palec, za to z boku wyglday niezmiernie szerokie. Caa klacz bya z wyjtkiem eber jak gdyby cinita z bokw i wyduona w d. Posiadaa jednak w najwyszym stopniu zalet pozwalajc zapomnie o wszystkich usterkach: t zalet bya k r e w , ktra, jak twierdz Anglicy, m w i s a m a z a s i e b i e . Wydatne minie rysujce si spod siatki y, rozpitej pod cienk, ruchom i gadk jak atas skr, wydaway si mocne jak ko. Sucha gowa o wypukych, byszczcych i wesoych oczach rozszerzaa si przy chrapach i rozdte nozdrza przewiecay rowo. Caa jej posta, a zwaszcza gowa, miaa okrelony wyraz: energiczny, a zarazem pieszczotliwy. Byo to jedno z tych stworze, ktre tylko dlatego, zdawaoby si, nie mwi, e im na to nie pozwala mechanizm ich pyska. W kadym razie Wroskiemu wydao si w tej chwili, e klacz rozumie wszystko, co on patrzc na ni odczuwa. Gdy tylko wszed do boksu, wcigna gboko powietrze i spogldajc tak dalece z ukosa, e biako od przeciwnej strony napyno krwi, patrzya wypukym okiem na wchodzcych, potrzsajc kagacem i sprycie przestpujc z nogi na nog. No widzi pan, jaka zdenerwowana rzek Anglik. Ho, najmilsza, ho! przemawia uspokajajco Wroski podchodzc do klaczy. Lecz im by bliej, tym bardziej si gorczkowaa. Dopiero gdy podszed do samej gowy, nagle przycicha i minie jej poczy dre pod cienk, delikatn sierci. Pogaska jej mocn szyj, poprawi przerzucone na drug stron karku pasmo grzywy i przybliy twarz do jej rozdtych, cieniutkich jak skrzydo nietoperza, nozdrzy. FrouFrou gono wcigna i wypucia powietrze z napitych chrap, drgna, stulia spiczaste uszy i wycigna spryst, czarn warg ku Wroskiemu, jak gdyby chciaa chwyci go za rkaw. Przypomniawszy sobie wszake o kagacu, potrzsna nim i znw zacza przestawia jedn po drugiej swe toczone nki. Uspokj si, mia, uspokj! rzek Wroski gaszczc j po zadzie, i z radosnym przewiadczeniem, e ko jest w doskonaej formie, opuci boks. Zdenerwowanie konia udzielio si i jemu. Czu, jak krew napywa mu do serca i jak podobnie do FrouFrou ma ochot rusza si, a nawet ksa. Byo mu jednoczenie bardzo wesoo i troch si ba, Licz na pana rzek do Anglika o wp do sidmej na placu. Wszystko jest w porzdku zapewni Anglik. A pan dokd jedzie, my lord? zapyta tytuujc go niespodziewanie, czego prawie nigdy nie robi.

Wroski, zdziwiony bezceremonialnoci tego zapytania, podnis gow i popatrzy na trenera tak, jak to on potrafi nie w oczy, lecz powyej; wnet jednak zrozumia, e Anglik zwraca si w tej chwili nie do swego chlebodawcy, lecz do dokeja. Odpowiedzia wic: Musz si jeszcze zobaczy z Briaskim. Za godzin bd z powrotem. Po raz ktry zadaj mi dzi to pytanie? pomyla i zaczerwieni si, co mu si rzadko zdarzao. Anglik spojrza na niego badawczo i jakby zgadujc, dokd Wroski jedzie, doda: Przed gonitw naley przede wszystkim zachowa spokj. Prosz unika rozdranienia i wszelkich wzrusze. All right umiechn si Wroski, wskoczy do powozu i kaza si wie do Peterhofu. Zaledwie ujechali kilka krokw, gdy nadcigna od rana ju groca deszczem chmura i luno jak z cebra. Oj, niedobrze! pomyla Wroski podnoszc bud powozu ju i tak byo boto, a teraz zrobi si prawdziwe bagno. By sam w zamknitym powozie, wyj wic list od matki oraz kartk od brata, aby je przeczyta. Tak, powtarzao si wci jedno i to samo. Wszyscy, matka, brat, wszyscy uwaali, e wtrcanie si do jego sercowych spraw jest ich obowizkiem. Budzio to w nim zo uczucie, ktrego nieczsto dowiadcza. Co im do tego? Dlaczego kady uwaa za swj obowizek zajmowa si moj osob? I dlaczego si mnie czepiaj? Chyba poniewa zdaj sobie spraw, e jest w tym co, czego poj nie mog. Gdyby to bya zwyka, pospolita, salonowa miostka, zostawiliby mnie w spokoju. Czuj jednak, e to co cakiem innego, e ta kobieta nie jest dla mnie zabawk, e jest mi drosza nad ycie. Tego nie s w stanie zrozumie i to ich drani. Jakikolwiek jest i bdzie nasz los, mymy go sami sobie stworzyli i nie skarymy si mwi w duchu Wroski, jednoczc w pojciu my siebie i Ann. Ale nie! Korci ich, eby uczy nas, jak y naley, a sami nie maj pojcia o tym, czym jest szczcie, nie rozumiej, e bez tej mioci nie ma dla nas ani szczcia, ani nieszczcia, po prostu nie ma ycia rozmyla. Gniewao go to wtrcanie si wszystkich, czu bowiem, e oni, ci wszyscy, waciwie maj suszno. Czu, e mio czca go z Ann to nie chwilowy sza, ktry minie, jak mijaj wiatowe miostki nie pozostawiajc po sobie w yciu obojga innych ladw poza przyjemnym lub nieprzyjemnym wspomnieniem. Udrczaa go niewymownie ich sytuacja: musieli, bdc oboje tak bardzo na widoku w towarzystwie, z najwiksz trudnoci ukrywa sw mio, kama i oszukiwa. A musieli kama, oszukiwa, obmyla podstpy i nieustannie zwaa na innych, gdy namitno wica ich bya tak silna, e zapomnieli o wszystkim poza swoj mioci. ywo stany mu w pamici owe czsto powtarzajce si wypadki, gdy trzeba byo ucieka si do faszu i udawania, tak przeciwnych jego naturze. ywo zwaszcza uprzytomni sobie, e Anna, jak to nieraz zauway, rwnie wstydzi si tego ustawicznego kamstwa i wprowadzania w bd. I opanowa go dziwny nastrj, ktry czsto go nawiedza, odkd zacz si ich romans. Bya to jaka odraza: do Karenina? do samego siebie? do caego wiata? Wroski sam dobrze nie wiedzia, lecz zawsze stara si przemc to dziwne uczucie. I teraz rwnie otrzsn si z niego i wrci do swoich myli. Tak, przedtem bya moe nieszczliwa, ale dumna i spokojna, teraz za utracia spokj i godno, mimo e tego nie okazuje. Tak postanowi w duchu trzeba raz z tym skoczy. I po raz pierwszy zawitaa mu wyrana myl, e trzeba zerwa z tym cigym faszem, a im prdzej tym lepiej. Musimy oboje rzuci wszystko i ukry si gdzie samotnie z nasz mioci rzek sobie Wroski.

XXII
U lewa trwaa niedugo i gdy Wroski dojeda do Peterhofu, soce znowu wyjrzao. Dyszlowy ko szed ostrym kusem, pocigajc za sob galopujce po bocie i ju wcale nie trzymane w lejcach przyprzne. Dachy letnich will i stare lipy w ogrodach, cigncych si po obu stronach gwnej ulicy, poyskiway mokrym blaskiem; z gazi wesoo kapao, a z dachw spywaa woda. Wroski nie myla ju teraz o tym, jak dalece deszcz popsuje tor wycigowy, ale cieszy si, e dziki tej ulewie na pewno zastanie Ann w domu, i to sam, wiedzia bowiem, e Karenin, ktry niedawno powrci z kuracji, nie przenis si dotd z Petersburga na letnisko. W tej nadziei wysiad z powozu nie dojedajc do mostku, co zawsze czyni, by nie zwraca na siebie uwagi, i szed pieszo, dc nie na ganek od frontu, lecz na podwrze. Czy janie pan przyjecha? spyta ogrodnika. Janie pana nie ma, ale janie pani jest. Niech pan hrabia pozwoli na ganek od frontu, tam jest suba, to otworz informowa ogrodnik. Nie, wejd przez ogrd. Upewniwszy si w ten sposb, e Anna jest sama, pragn j teraz zaskoczy, gdy nie zapowiedzia si na ten dzie, i z pewnoci nie spodziewaa si jego przybycia przed wycigami. Podtrzymujc szabl i ostronie stpajc po piasku cieki wysadzanej kwiatami, zmierza na taras pooony od strony ogrodu. Zapomnia ju teraz o wszystkim, o czym rozmyla przez drog; sytuacja przestaa mu si wydawa bolesna i zawia, przed oczyma mia tylko jedno e j zaraz zobaczy, ju nie w wyobrani, ale yw, tak, jaka jest w rzeczywistoci. Ju wchodzi stawiajc od razu ca stop, by nie haasowa, na pytkie stopnie tarasu, gdy nagle uprzytomni sobie co, o czym zawsze zapomina, a co stanowio najdokuczliwsz stron jego stosunku do Anny jej syna, z jego pytajcym i jak si Wroskiemu zdawao, wrogim spojrzeniem. Chopiec by czciej ni ktokolwiek inny zawad w ich stosunkach. W jego obecnoci nie tylko oboje nie mwili nic, czego by nie mogli powtrzy przy wszystkich, lecz wystrzegali si nawet napomknienia o rzeczach, ktrych by Sierioa nie mg zrozumie. Nigdy si co do tego nie umawiali, ale tak si samo przez si uoyo. Uwaali, e oszukiwanie dziecka przyniosoby im samym ujm, tote przy nim rozmawiali ze sob jak zwykli znajomi. A jednak mimo tej ostronoci Wroski nieraz spostrzega skierowane na siebie badawcze, nie rozumiejce spojrzenie dziecka. Chopiec by wobec niego jako dziwnie lkliwy i nierwny: to serdeczny, to znw chodny i niemiay. Jak gdyby dziecko czuo, e Wroskiego i jego matk czy co bardzo istotnego, czego ono zrozumie nie potrafi. I rzeczywicie, Sierioa czu, e nie moe tego zrozumie, i daremnie usiowa si zorientowa, jakie mianowicie uczucia powinien ywi dla tego czowieka. Z wraliwoci kadego dziecka na objawy uczu dostrzega wyranie, e ojciec, guwernantka, niaka nie tylko nie lubi Wroskiego, lecz nawet, chocia si o tym nie mwi, patrz na niego z wyran odraz i lkiem, tymczasem matka traktuje go jak najlepszego przyjaciela. Co to ma znaczy? Kto to jest? Jak ja go mam kocha? Czy to moja wina, e tego nie rozumiem? I czy to znaczy, e jestem gupim albo zym chopczykiem? mylao dziecko i std pochodzio jego badawcze, pytajce, troch moe wrogie wejrzenie oraz niemiao i zmienno w obejciu, ktre tak zbijay z tropu Wroskiego. Obecno tego dziecka wywoywaa w nim zawsze i niezmiennie w dziwaczny nastrj niczym niewytumaczonego obrzydzenia, jakiego doznawa od pewnego czasu. Obecno Sierioy budzia nie tylko u niego, ale i u Anny uczucie, jakiego dowiadcza eglarz, gdy stwierdza na busoli, e kierunek, w ktrym szybko zmierza, jest cakowicie rozbieny z kierunkiem waciwym, a on okrtu zatrzyma nie moe. eglarz wie, e

kada sekunda oddala go coraz bardziej od wytyczonego szlaku, lecz uznanie, e si z nim rozmin, rwnaoby si stwierdzeniu, e zguba, jest nieuchronna. Dziecko to, ze swym naiwnym pogldem na ycie, byo jak busola pokazujca im stopie odchylenia od prawdy, ktr znali, lecz o ktrej woleli nie wiedzie. Tym razem Sierioy nie byo w domu. Anna zupenie sama na tarasie czekaa na powrt syna, ktrego na spacerze musiaa zaskoczy ulewa. Wysaa sucego i pokojwk, by go szukali, a sama w biaej sukni z szerokim haftowanym szlakiem siedziaa wyczekujc w kcie tarasu za grup kwiatw i nie syszaa krokw Wroskiego. Pochyliwszy gow o czarnych krconych wosach, przyciskaa czoo do chodnego metalu stojcej na balustradzie konewki, przytrzymujc j przelicznymi rkoma, zdobnymi w tak dobrze znane Wroskiemu piercionki. Niezwyke pikno caej jej postaci, gowy, szyi, rk, za kadym razem zdumiewao Wroskiego jak niespodzianka. Przystan, wpatrzony w ni z zachwytem. Nie zdy jednak postpi ku niej nawet kroku, gdy ju odgada jego obecno, odsuna konewk i zwrcia ku zbliajcemu si rozgorczkowan twarz. Co pani jest? Czy pani le si czuje? spyta po francusku. Byby przy niej jednym skokiem, lecz pamita, e kto mgby ich zobaczy; spojrza w gr na drzwi od balkonu i poczerwienia tak, jak zwyk si czerwieni, ilekro sobie uwiadamia, e jest zniewolony ba si i oglda. Jestem zdrowa odrzeka Anna podnoszc si i mocno ciskajc wycignit do niej rk. Nie spodziewaam si ciebie. Mj Boe, jakie zimne rce! zawoa Wroski. Przestraszye mnie powiedziaa. Jestem sama i czekam na Sierio, ktry poszed na spacer; bd tdy wracali. Mimo e staraa si nakaza sobie spokj, wargi jej dray. Niech mi pani wybaczy, e jestem tutaj, ale nie mogem przey dnia nie widzc pani cign dalej po francusku, chcc, jak zawsze, unikn zarwno niemoliwego pomidzy nimi chodnego po rosyjsku pani, jak i niebezpiecznego ty. Co mam wybaczy? Tak si ciesz! Ale pani jest niezdrowa albo ma pani zmartwienie mwi Wroski nie puszczajc jej rki i pochylajc si nad ni. O czym pani tak mylaa? Ja Zawsze o tym samym powiedziaa Anna z umiechem. Mwia prawd. Kiedykolwiek, w jakiejkolwiek porze by j zapytano, o czym myli, mogaby zawsze bez zajknienia odpowiedzie: o jednej jedynej rzeczy, o swym szczciu i o swym nieszczciu. W chwili gdy nadszed Wroski, zastanawiaa si wanie, czemu inne kobiety, na przykad Betsy (Anna wiedziaa o jej, ukrywanym przed wiatem romansie z Tuszkiewiczem), bior to tak lekko, a ona tak si drczy. Ta myl z pewnych wzgldw dzi j zwaszcza przeladowaa. Zagadna go o zawody. Odpowiedzia, a widzc jej wzburzenie i chcc j rozerwa pocz opowiada najnaturalniejszym tonem rne szczegy przygotowa. Powiedzie czy nie powiedzie? wahaa si Anna napotykajc jego pogodne, serdeczne spojrzenie. Taki jest szczliwy i taki przejty tym dniem, e nawet tego nie zrozumie jak naley, nie uprzytomni sobie, co to dla nas znaczy. Ale nie powiedziaa mi pani, o czym pani mylaa, gdy wszedem przerwa sw opowie. Prosz bardzo, niech mi pani powie! Nic nie odrzeka, pochylia tylko gow i spojrzaa na niego gboko, pytajco swymi byszczcymi zza dugich rzs wielkimi oczyma. Rka jej bawica si zerwanym liciem draa. Wroski zauway to i twarz jego przybraa w wyraz pokory i niewolniczego oddania, ktremu Anna nie umiaa si oprze.

Przecie widz, e co si stao. Czy mog mie bodaj sekund spokoju wiedzc, e pani ma zmartwienie, ktrego nie mog z pani podzieli? Niech mi pani powie, na mio bosk, co si stao? powtrzy bagalnie. Nigdy mu nie przebacz, jeli nie oceni caej doniosoci Lepiej nic nie mwi. Po co wystawia go na tak prb? mylaa, wci w niego wpatrzona, czujc, jak rka jej dry coraz mocniej wraz z liciem. Na Boga! powtrzy i uj jej do. Mam powiedzie?. Tak, tak, tak Jestem w ciy wyszeptaa z wolna. Li w jej rku zadygota jeszcze gwatowniej. Nie odwracaa od Wroskiego oczu chcc si przekona, jak on to przyjmie. Zblad, chcia co powiedzie, lecz zamilk, puci jej do i pochyli gow. Zrozumia, doceni, jakie to wane.:. pomylaa i z wdzicznoci ucisna mu rk. Mylia si wszake sdzc, e zrozumia znaczenie tej wiadomoci tak, jak je pojmowaa ona, kobieta. Na jej sowa Wroski dziesikro mocniej odczu w dziwny, opanowujcy go chwilami wstrt nie wiedzc do kogo. Jednoczenie jednak zda sobie spraw, e oto nastpi wreszcie upragniony przez niego przeom, e niepodobna duej ukrywa prawdy przed mem i naley tak czy inaczej czym prdzej skoczy z t faszyw sytuacj. Prcz tego wzburzenie Anny udzielio si i jego nerwom: rozrzewniony, spojrza na ni z pokor, ucaowa jej rk, wsta i w milczeniu przeszed si par razy po tarasie. Tak! rzek stanowczo, podchodzc do niej. Ani ja, ani pani nigdy nie zapatrywalimy si na nasz zwizek jak na zabawk. Teraz los nasz si rozstrzygn. Trzeba koniecznie tu rozejrza si dokoa skoczy z tym faszem, w ktrym yjemy. Skoczy? W jaki sposb, Aleksy? spytaa cicho. Uspokoia si ju i twarz jej janiaa penym czuoci umiechem. Opu ma i poczmy nasze ycie. Ono i tak jest zczone powiedziaa najcichszym szeptem. Tak Ale zupenie, cakowicie! W jaki sposb, Aleksy? Naucz mnie, jak si to robi umiechna si smutnie nad swym pooeniem bez wyjcia. Czy bywa w ogle jakie wyjcie w takich wypadkach? Czy nie jestem on mego ma? Z kadej sytuacji jest jakie wyjcie. Trzeba si tylko zdecydowa nalega. Wszystko jest lepsze od warunkw, w jakich yjesz. Przecie widz, jak si wszystkim zadrczasz: i opini wiata, i synkiem, i mem Ach, byle nie mem! rozweselia si szczerze. Po prostu nic o nim nie wiem, nigdy o nim nie myl. On waciwie nie istnieje. Nie mwisz tego szczerze, Anno. Ju ja ci znam: zadrczasz si take i z jego powodu. Ale on nawet nie wie rzeka. I nagle twarz jej spona mocnym rumiecem: policzki, czoo, nawet szyja zarowiy si i zy zawstydzenia stany jej w oczach. I nie mwmy wicej o nim.

XXIII
Wroski ju kilkakrotnie, chocia nigdy tak energicznie jak teraz, prbowa skoni Ann, aby z nim razem rozpatrzya powanie swoj sytuacj, zawsze jednak spotyka si z takim powierzchownym i lekkomylnym zdaniem, jakim i dzisiaj odpowiedziaa na jego propozycj. Jak

gdyby w tym wszystkim byo co, z czego nie moga lub nie chciaa wyranie zda sobie sprawy, jak gdyby ledwo rozpoczynaa o tym mwi ona, ta prawdziwa Anna, uciekaa gdzie daleko w gb siebie, a na jej miejsce zjawiaa si inna, dziwna i obca mu kobieta, ktrej nie kocha, ktrej ba si i ktra stawiaa mu opr. Dzisiaj jednak postanowi wypowiedzie wszystko. Czy on o tym wie, czy nie wie rzek stanowczo i spokojnie jak zwykle czy wie, czy nie wie, to nie nasza rzecz. My nie moemy Pani nie moe tak pozostawa duej, zwaszcza teraz. C wic, zdaniem pana, naley uczyni? spytaa znw troch drwico. Przedtem tak si obawiaa, czy Wroski nie potraktuje zbyt lekko wiadomoci o jej ciy, teraz znw dranio j, e wysnuwa std konieczno poczynienia jakich krokw. Powiedzie mu wszystko i opuci go. Doskonale, przypumy, e to zrobi. Czy pan wie, co z tego wyniknie? Powiem z gry, jak bdzie Tu zoliwy bysk zapali si w jej tkliwych przed chwil oczach. Wic to tak?! Pani kocha innego i nawizaa z nim pani wystpny stosunek? (Anna, naladujc Karenina, pooya nacisk na wyrazie w y s t p n y , tak jak uczyniby to jej m.) Uprzedzaem pani o wszystkich nastpstwach takiego czynu ze stanowiska religii, spoeczestwa i rodziny. Pani mnie nie suchaa, a ja nie mog naraa na hab nazwiska, ktre nosz ja i mj syn zamierzaa powiedzie, lecz z synka swojego drwi nie moga i. nazwiska, ktre nosz. I moe jeszcze co w tym rodzaju dodaa. W ogle m mj, we waciwej sobie urzdowej formie, wyranie i dobitnie owiadczy, e nie moe mi zwrci wolnoci, e poczyni natomiast odpowiednie kroki, aby nie dopuci do skandalu. I wykona spokojnie i dokadnie wszystko, co zapowie. Oto, co z tego wyniknie. To nie czowiek, tylko maszyna, a gdy si rozgniewa, to w dodatku zoliwa maszyna zakoczya Anna po chwili, przypominajc sobie przy tym ma ze wszystkimi szczegami: postaci, sposobem mwienia i charakterem I potpia go za wszystko, co w nim moga wyszuka ujemnego, nic mu zgoa, nie przebaczajc, w odwecie za t straszliw win, ktrej si sama wobec niego dopucia. Ale, Anno rzek agodnym, przekonywajcym tonem Wroski starajc si j uspokoi naley mimo to powiedzie mu wszystko, a potem kierowa si tym, jak on postpi. Wic jake Moe uciec z domu? Czemu by nie? Nie widz moliwoci przeduania tego stanu rzeczy. Wszak chodzi nie o mnie: widz, jak pani cierpi. Tak, uciec z domu i zosta kochank pana przerwaa gniewnie Anna. Anno, Anno wyszepta z agodnym wyrzutem. Tak mwia dalej Anna zosta kochank pana i zaprzepaci wszystko I znw chciaa powiedzie: m e g o s y n k a , lecz nie zdoaa wyrzec tego sowa. Wroski nie rozumia, jak ze sw siln, uczciw natur. Anna moga znosi t atmosfer faszu i dlaczego nie pragna z ni skoczy. Nie domyla si, e gwn tego przyczyn by w nie dopowiadany przez ni wyraz: syn. Gdy Anna mylaa o synku i o jego uczuciach w przyszoci dla matki, ktra by porzucia jego ojca, przejmowa j taki strach przed tym, co uczynia, e przestawaa rozumowa. Bya ju tylko w stanie uspokaja si po kobiecemu zudnymi argumentami, gr sw, pragnc, aby wszystko zostao po dawnemu, tak by mona byo zapomnie o owym strasznym pytaniu: co si stanie z synem? Prosz ci, bagam rzeka nagle zupenie innym tonem, szczerze i czule, ujmujc jego rk nigdy nie mw ze mn o tym! Ale, Anno Nigdy! Pozostaw wszystko mnie. Wiem, jak habica, jak straszna jest moja sytuacja, ale nie tak to atwo rozstrzygn, jak ci si zdaje. Pozostaw wszystko mnie ci prosz. Nigdy ju nie mw ze mn o tym. Czy obiecujesz? Nie, nie Przyrzeknij!

Przyrzekam ci wszystko, lecz jake mog by spokojny, zwaszcza teraz, po tym, co mi wyznaa Nie mog by spokojny gdy ty nie masz spokoju Ja?! Tak, chwilami jestem udrczona, .ale to minie, jeli ty nigdy nie bdziesz mi o tym wspomina. Te rzeczy mnie drcz tylko wtedy, kiedy zaczynasz ze mn o nich mwi. Ja tego nie rozumiem rzek Wroski. Wiem przerwaa jak trudno przy twojej prawoci kama, i al mi ciebie. Nieraz myl, e przeze mnie zmarnowae sobie ycie. A ja mylaem, i to wanie teraz: jak ty moga tak dla mnie wszystko powici! Nie mog sobie wybaczy, e jeste nieszczliwa. Ja? Nieszczliwa? powtrzya zbliajc si, wpatrzona w niego z mioci, ekstatycznie umiechnita. Ja przecie jestem jak zgodniay czowiek, ktremu dano je. By moe, e mu jest zimno, e ma ubranie w achmanach, moe nawet si wstydzi, ale nie jest nieszczliwy. Ja nieszczliwa? Ach nie, to wanie jest moje szczcie W tej chwili usyszaa gos powracajcego synka i ogarniajc szybkim spojrzeniem taras zerwaa si z miejsca. Wzrok jej zapon znajomym mu ogniem, nagym ruchem podniosa swe pikne, pokryte piercionkami donie, uja jego gow, wpatrzya si w niego przecigle, zbliajc twarz o rozchylonych wargach do jego twarzy, prdko pocaowaa go w usta, w oboje oczu i odepchna od siebie. Odchodzia ju, lecz Wroski j przytrzyma. Kiedy? zapyta cicho, patrzc w ni jak urzeczony. Dzisiaj o pierwszej! szepna i z cikim westchnieniem posza stpajc po swojemu szybko i lekko na spotkanie syna. Sierio deszcz zasta w parku; przeczeka go wraz z niak w altance. A wic do widzenia poegnaa Anna Wroskiego. Teraz ju trzeba bdzie wkrtce wybiera si na zawody. Betsy przyrzeka, e po mnie wstpi. Wroski spojrza na zegarek i spiesznie odjecha.

XXIV
Kiedy Wroski na tarasie u Kareninw spojrza na zegarek, by tak wzburzony i zaprztnity swymi mylami, e chocia widzia wskazwki na cyferblacie, nie rozpozna wcale godziny. Wyszed na drog i stpajc ostronie po bocie zmierza do swego powozu. Uczucie dla Anny pochaniao go tak dalece, e nie zastanawia si zupenie, ktra godzina, i czy bdzie jeszcze mia czas wpa do Briaskiego. Pozostawaa mu jedynie rutyna pamici, ktra wskazywaa, co i w jakiej kolejnoci naley wykona. Podszed do swego stangreta, drzemicego na kole pod skonym ju cieniem rozoystej lipy, przystan na chwil, by popatrze na mienice si w wietle supy muszek unoszcych si nad zgrzanymi komi, po czym obudzi stangreta, wsiad do powozu i kaza jecha do Briaskiego. Dopiero po przejechaniu siedmiu wiorst oprzytomnia na tyle, e znowu spojrza na zegarek i przekona si, e jest ju wp do szstej i e si spni na zawody. Tego dnia miao si odby kilka biegw: gonitwa konwoju*, potem dwuwiorstowy bieg oficerski, bieg czterowiorstowy i po nim gonitwa, w ktrej bra udzia Wroski. Na swoj gonitw mg zdy, lecz gdyby mia jeszcze zajecha do Briaskiego, to stanby na starcie zaledwie tu przed wasnym biegiem, gdy ju cay dwr bdzie na miejscu. To byo niefortunne. Poniewa jednak da Briaskiemu sowo, e u niego bdzie, postanowi jecha dalej i poleci stangretowi nie oszczdza trjki.

K o n w j mowa o przybocznym szwadronie cesarskim

Dojecha na miejsce, zabawi pi minut, po czym popdzi z powrotem. Szybka jazda znacznie go uspokoia. Wszystko, co pomidzy nim i Ann byo tak bolesne, cae niedopowiedzenie pozostae po ich rozmowie wszystko to wywietrzao mu z gowy. Z rozkosz i podnieceniem myla teraz o zawodach, tym, e jednak zdy. Chwilami tylko rozpalao si jaskrawym wiatem w jego wyobrani przeczucie szczcia na myl o dzisiejszej nocnej schadzce. Im dalej wjeda w atmosfer wycigw, mijajc powozy widzw jadcych na zawody z letnisk i z Petersburga, tym wyczniej pochaniaa go myl o bliskim biegu. U siebie na kwaterze nie zasta ju nikogo; wszyscy byli na zawodach, a sucy oczekiwa go przy wrotach. Podczas gdy si przebiera, lokaj zameldowa mu, e drugi bieg ju si zacz, e wiele pastwa przychodzio o niego pyta i e ze stajni dwukrotnie przybiega groom. Przebrawszy si bez popiechu (nigdy si nie pieszy i nigdy nie traci panowania nad sob), pojecha do barakw. Stamtd wida ju byo morze powozw, pieszej publicznoci, onierzy, otaczajcych plac, i trybuny rojce si od widzw. Odbywaa si zapewne druga gonitwa, Wroski bowiem u wejcia do barakw usysza dzwonek. Przed stajni spotka zotego kasztana o biaych nogach, Machotinowego Gladiatora, w pomaraczowej z bkitnym derze; uszy konia w nagowniku oblamowanym niebiesko wydaway si olbrzymie. Prowadzono go ju na tor. Gdzie jest Cord? zapyta Wroski stajennego. Jest w stajni, sioda konia. FrouFrou, ju osiodana, staa w otwartym boksie. Miano j wanie wyprowadzi. Nie spniem si? All right! All right! Wszystko w porzdku! Wszystko w porzdku! rzek Anglik. Niech si pan tylko nie denerwuje. Wroski z trudem zdoa oderwa wzrok od zachwycajcych ksztatw ulubionej klaczy, ktra draa na caym cele. Spojrzawszy na ni raz jeszcze, wyszed z baraku. Podjecha do trybun w najodpowiedniejszej chwili, by nie zwrci na siebie uwagi. Wanie koczy si dwuwiorstowy bieg i oczy wszystkich widzw byy utkwione w kawalergardzie*, ktry prowadzi, i w lejbhuzarze* tu za nim. Obaj ostatkiem si poganiali konie i zbliali si do celownika. Ze rodka koa i z zewntrz wszyscy cisnli si do supa i ciba onierzy i oficerw kawalergardw gonymi okrzykami wyraaa rado ze spodziewanego triumfu swego dowdcy i kolegi. Wroskiemu udao si wej niepostrzeenie w tum prawie w tej samej chwili, gdy rozleg si sygna zakoczenia gonitwy i wysoki, zachlapany botem kawalergard, ktry przyszed pierwszy, opad na siodo i popuci cugli swemu pociemniaemu od potu i ciko dyszcemu siwemu ogierowi. Siwy ogier niepewnie stawiajc nogi, powcign swe rozpdzone wielkie cielsko i oficer ogldajc si wkoo, jak czowiek przebudzony z cikiego snu, umiechn si z przymusem. Ciba znajomych i nieznajomych wnet go otoczya. Wroski starannie unika tumu wiatowej elity, ktra z dyskretn swobod gawdzia i przechadzaa si wzdu trybun. Dojrza tam i pani Karenin, i Betsy, i bratow, lecz umylnie nie podszed do nich, by si nie rozprasza. Niemniej jednak spotykani co chwila znajomi zatrzymywali go opowiadajc o szczegach poprzednich biegw i zapytywali, dlaczego si spni. W momencie gdy uczestnikw gonitwy wezwano na trybun dla wrczenia im nagrd i wszyscy ruszyli w t stron, do Wroskiego podszed jego starszy brat Aleksander, pukownik w

K a w a l e r g a r d oficer jednego z pukw cikiej kawalerii wchodzcych w skad gwardii, czyli oddziaw penicych stra przy cesarzu * L e j b h u z a r oficer puku huzarw nalecego do przybocznych oddziaw cesarza

akselbantach*, niewysoki i rwnie krpy jak Aleksy. Cera jego pijackiej, prostodusznej twarzy bya rowa i mimo swego czerwonego nosa by przystojniejszy od brata. Czy dosta moj kartk? zapyta. Nigdy ci w domu zasta nie mona. Aleksander Wroski pomimo hulaszczego, a zwaszcza pijackiego trybu ycia, z ktrego by znany, by wzorowym dworakiem. I teraz, mwic z bratem o bardzo niemiej dla niego sprawie, umiecha si, jakby artowali o czym bahym, poniewa niejedno spojrzenie mogo by na nich zwrcone. Otrzymaem i doprawdy nie rozumiem, o co tobie moe tu chodzi odpar Aleksy. Chodzi mi o rzecz nastpujc: przed chwil zwrcono mi uwag, e ciebie nie ma, a poza tym s tacy, co ci widzieli w poniedziaek w Peterhofie. Bywaj tematy, na ktre wolno si wypowiada tylko tym, ktrzy s bezporednio zainteresowani. To, o co si tak troszczysz, naley wanie do tego rodzaju rzeczy. Tak, ale w takim razie nie powinno si suy w wojsku, nie Prosz ci, bd askaw nie wtrca si, i basta. Chmurna twarz Aleksego Wroskiego poblada, a wysunita dolna szczka pocza drga, co byo u niego zjawiskiem rzadkim. Nieczsto si gniewa, lecz gdy wpada we wcieko, a szczka mu lataa, stawa si jak to nieraz bywa z ludmi o bardzo dobrym sercu niebezpieczny. Aleksander Wroski wiedzia o tym, rzek wic z pojednawczym umiechem: Chciaem ci tylko odda list od matki. Odpisze jej i nie denerwuj si przed gonitw. Bonne chance doda umiechajc si i poegna brata. Wnet po nim jednak znw kto zatrzyma Wroskiego przyjacielskim powitaniem: Nie chcesz zna przyjaci! Jak si miewasz, mon cher!* zawoa Oboski, ktry i tutaj, na tle petersburskiego szyku, nie mniej ni w Moskwie wyrnia si rumian twarz i lnicymi, dobrze wyszczotkowanymi faworytami. Przyjechaem wczoraj i ciesz si bardzo, e bd wiadkiem twego triumfu. Kiedy si spotkamy? Przyjd jutro do naszego kasyna rzek Wroski, przeprosi go i ucisnwszy w popiechu rkaw jego palta, odszed ku rodkowi placu, gdzie ju wprowadzono konie do wielkiej gonitwy z przeszkodami. Stajenni odprowadzali do stajen zgrzane i zmczone konie z poprzednich biegw, a na ich miejscu pojawiay si do nastpnej gonitwy jeden za drugim nowe, przewanie angielskiej rasy, z wpadnitymi brzuchami, podobne w swych kapturach do ogromnych, cudacznych ptakw. Po prawej stronie stajenny oprowadza pikn, wysmuk FrouFrou, stpajc sprycie na elastycznych, do dugich pcinach. Ze stojcego nie opodal kapouchego Gladiatora wanie zdejmowano der. Potne, przeliczne, idealnie prawidowe ksztaty ogiera ze wspaniaym zadem i niezwykle krtkimi, jakby nasunitymi na kopyta, pcinami mimo woli przykuway uwag Wroskiego. Zamierza podej do swojej klaczy, lecz znw zatrzyma go znajomy. A ot i Karenin powiedzia po chwili rozmowy. Szuka ony, a ta siedzi porodku trybuny. Czy widzia j pan? Nie, nie widziaem odpar Wroski i nawet nie patrzc na trybun, gdzie miaa si znajdowa Anna, podszed do swojej klaczy. Nie zdy sprawdzi sioda, co do ktrego chcia wyda pewne polecenie, gdy ju wezwano zawodnikw do trybuny dla odprawy i wylosowania numerw. Siedemnastu oficerw o powanych, surowych, a wielu o bladych twarzach zebrao si przed trybun i wzio numery. Wroski otrzyma numer sidmy. Rozlega si komenda: Wsiada!
* *

A k s e l b a n t sznur zawieszony na prawym ramieniu oficerw sztabowych, adiutantw itd. M o n c h e r mj drogi

Czujc, e wraz z reszt jedcw znajduje si teraz w centrum oglnej uwagi, Wroski, jak zwykle w chwilach niezwykego napicia, porusza si powoli i ze spokojem podszed do klaczy. Cord, by uczci dzie zawodw, woy swj odwitny strj: czarny, zapity surdut, sztywno wykrochmalony wysoki konierzyk podpierajcy policzki, okrgy czarny kapelusz i buty ze sztylpami. Jak zawsze spokojny i godny, sta teraz przed koniem trzymajc go za obie wodze. FrouFrou draa wci jak w febrze, patrzc z ukosa na Wroskiego spojrzeniem penym ognia. Wroski wsun palec pod poprg, wwczas spojrzaa jeszcze bardziej z ukosa, pokazaa zby i stulia uszy. Anglik cign wargi usiujc umiechn si z tej kontroli jego siodania. Niech, pan ju wsiada, bdzie si pan mniej denerwowa. Wroski po raz ostatni spojrza na wspzawodnikw; wiedzia, e podczas biegu ich nie zobaczy. Dwch jechao ju do miejsca startu. Galcyn, jeden z niebezpiecznych rywali, zreszt przyjaciel Wroskiego, drepta dokoa gniadego ogiera, ktry nie dawa si dosi. Malutki lejbhuzar w wskich rajtuzach, skurczony jak kot na koskim zadzie, usiowa naladowa galop angielskich dokejw. Ksi Kuzowlew siedzia blady na swej rasowej klaczy (ze stadniny Grabowskiej), ktr Anglik prowadzi za cugle. Wroski i wszyscy koledzy znali Kuzowlewa i waciwoci jego charakteru: sabe nerwy i straszliw ambicj. Wiedzieli, e Kuzowlew wszystkiego si lka i e boi si jecha na koniu liniowym. Teraz jednak wanie, poniewa grozio to niebezpieczestwem, poniewa atwo byo skrci kark, a przy kadej przeszkodzie sta doktor oraz furgon z lazaretu ze znakiem czerwonego krzya i z siostr miosierdzia postanowi wzi udzia w zawodach. Spojrzenia ich spotkay si. Wroski mrugn przy tym na niego yczliwie i z uznaniem Jednego tylko kolegi nie widzia gwnego rywala, Machotina na Gladiatorze. Prosz si nie spieszy zaleca Cord Wroskiemu i prosz pamita: przed przeszkod nie wstrzymywa i nie kierowa klacz. Niech wybiera, jak sama chce. Dobrze, dobrze Wroski uj za cugle. Prosz prowadzi bieg, jeli to bdzie moliwe, ale nie traci nadziei do ostatniej chwili, nawet jeli pan zostanie w tyle. FrouFrou nie zdya jeszcze ruszy, gdy ju Wroski zrcznym, silnym skokiem stan w stalowym, ryflowanym strzemieniu i lekko a pewnie usadowi si ubitym mocno ciaem na skrzypicej skrze sioda. Gdy i prawa noga bya w strzemieniu, machinalnie wyrwna pomidzy palcami podwjne wodze. W tej chwili Cord opuci rce. Jak gdyby zrazu nie wiedzc, ktr nog najpierw stpn, FrouFrou wycigna dug szyj cugle i ruszya koyszc jedca na swym gitkim grzbiecie jak na sprynach. Cord przypieszajc kroku poda za ni. Podniecona klacz nacigaa wodze to z jednej, to z drugiej strony, jakby starajc si oszuka jedca. Wroski na prno usiowa uspokoi j rk i gosem. Zbliali si wanie do zatamowanej rzeczki, zdajc do miejsca, skd mieli wystartowa. Wielu jedcw znajdowao si przed nim, wielu za nim, gdy nagle usysza za sob ttent galopujcego po bocie konia i Machotin wymin go na swym biaonogim, kapouchym Gladiatorze. Jedziec umiechn si przy tym, pokazujc dugie zby, ale Wroski spojrza na niego gniewnie. W ogle go nie lubi, a teraz uwaa za najgroniejszego rywala; poza tym by zy, e Machotin, wyprzedzajc go galopem, zdenerwowa mu klacz. FrouFrou poderwaa si do galopu z lewej nogi, daa dwa susy i gniewnie targajc cignite cugle pucia si drobnym, trzscym kusem, podrzucajc jedca na siodle. Zmarszczy brwi rwnie i Cord, sadzcy za koniem olbrzymimi krokami.

XXV

W zawodach brao udzia siedemnastu oficerw. Miay si one odbywa przed trybunami, na torze w ksztacie elipsy obwodu czterech wiorst. Na tej przestrzeni byo dziewi przeszkd: rzeczka; wielka dwuarszynowa, nieruchoma bariera tu przed trybun; pusty rw; rw z wod; wysoka pochyo; irlandzka bankieta (jedna z najtrudniejszych przeszkd), skadajca si z wau ziemnego z pozatykanym na nim chrustem, za ktrym znajdowa si niewidoczny dla konia rw, tak e ko musia albo za jednym zamachem przeskoczy i wa, i rw, albo si rozbi; potem jeszcze dwa rowy jeden z wod, a drugi suchy. Meta znajdowaa si przed trybun. Bieg zaczyna si jednak nie na obwodzie elipsy, ale z boku, o sto sni dalej, i ju na tej przestrzeni napotykao si pierwsz przeszkod zatamowan rzeczk, szerok na trzy arszyny, ktr mona byo przesadzi lub przejecha w brd. Jedcy wyrwnywali si trzykrotnie, ale za kadym razem ktry z koni wysuwa si naprzd i trzeba byo zaczyna od nowa. Dowiadczony starter, pukownik Siestrin, ju si zaczyna irytowa, gdy nareszcie za czwartym razem mg krzykn: Ruszaj!, i jedcy ruszyli z miejsca. Na pstr gromadk jedcw, podczas gdy si ustawiali, skierowane byy wszystkie oczy i wszystkie lornetki. Wystartowali! Jad! rozlego si ze wszystkich stron po wielkiej ciszy oczekiwania. Zarwno grupki publicznoci, jak i poszczeglni widzowie piesi poczli przebiega z miejsca na miejsca, aby lepiej widzie. Ju w pierwszej chwili biegu zwarta gromadka jedcw rozcigna si i wida byo, jak po dwch, po trzech i pojedynczo zbliali si ku rzeczce. Widzom zdawao si, e wszyscy oni ruszyli jednoczenie, dla jedcw wszelako istniay rnice dugoci sekundy i miay due znaczenie. Podniecona i nazbyt nerwowa FrouFrou zmarnowaa pierwszy moment na starcie, tak e kilka koni ruszyo z miejsca przed ni, ale jeszcze zanim dopadli do rzeki, Wroski, ktry z caych si wstrzymywa kadc si na cugle klacz, z atwoci pozostawi trzech za sob; przed nim by ju tylko kasztanowaty Gladiator, ktrego zad pracowa rwno i lekko tu przed Wroskim, i wyprzedzajca wszystkich liczna Diana, niosca na wp ywego ze strachu Kuzowlewa. W pierwszej chwili Wroski nie panowa ani nad sob, ani nad koniem i a do pierwszej przeszkody, to jest do rzeki, nie zdoa kierowa ruchami FrouFrou. Gladiator i Diana zbliyy si ku rzece razem i prawie jednoczenie raz w raz uniosy si nad ni i znalazy si na drugim brzegu. Tu za nimi, niepostrzeenie, jakby w locie uniosa si FrouFrou, lecz w chwili gdy Wroski uczu, e jest w powietrzu, nagle zobaczy prawie pod nogami swej klaczy Kuzowlewa, ktry szamota si z Dian na przeciwlegym brzegu (Kuzowlew puci cugle po skoku i Diana przekoziokowaa razem z jedcem). O tych szczegach Wroski dowiedzia si dopiero pniej, teraz za widzia tylko jedno: to, e wprost pod nogami, tam gdzie ma stan FrouFrou, moe wypa wanie noga lub gowa Diany. FrouFrou wszake, jak spadajcy kot, zrobia w skoku tak zrczny ruch nogami i grzbietem, e omina tamtego konia i pomkna dalej. O, najmilsza! pomyla Wroski. Po przebyciu rzeki zapanowa ju cakowicie nad koniem i zacz go powciga, zamierzajc wzi wielk barier po Machotinie. Dopiero na nastpnym odcinku, gdzie na przestrzeni dwustu sni nie byo adnej przeszkody, chcia sprbowa, czy nie uda mu si wyprzedzi rywala. Wielka bariera staa tu przed cesarsk lo. Cesarz, cay dwr i tum widzw, wszyscy, patrzyli na nich na niego i na wyprzedzajcego go o jedn dugo Machotina w chwili gdy si zbliali do czarta (tak nazywano nieruchom, wielk barier). Wroski czu te skierowane na siebie ze wszech stron spojrzenia, ale nie widzia nic oprcz uszu i szyi swojej klaczy, oprcz biegncej mu na spotkanie ziemi oraz zadu Gladiatora i jego biaych ng szybko wybijajcych takt,

a pozostajcych wci w tej samej odlegoci. Gladiator unis si w powietrze, o nic nie stukn, machn krtkim ogonem i znik sprzed oczu Wroskiego. Brawo! ozwa si czyj gos. W tej samej sekundzie przed oczyma Wroskiego, tu przed nim, migny deski bariery. Bez najmniejszej zmiany, tempa ko unis si wraz z nim, deski sprzed oczu. Wroskiego znikny i tylko co za nim stukno. FrouFrou, zdenerwowana przez biegncego na przedzie Gladiatora, uniosa si troch zbyt wczenie przed barier i stukna o ni tylnym kopytem. Tempo jej biegu wszelako nie zmienio si i kiedy grudka bota ugodzia Wroskiego w twarz, wywnioskowa, e od Gladiatora dzieli go znw ta sama odlego. Znowu mia przed sob jego zad, jego krtki ogon i te nieustannie widoczne, szybko poruszajce si biae nogi. W chwili gdy Wroski pomyla, e naleaoby teraz zacz wyprzedza Machotina, FrouFrou sama podchwycia jego myl, bez adnej podniety przyspieszya biegu i pocza zblia si do Gladiatora z najdogodniejszej strony, czyli od strony sznura. Machotin jednak nie dawa mu bandy. Zaledwie Wroski zdy pomyle, e mona go take omin od strony zewntrznej, a ju FrouFrou zmienia nog i w taki wanie sposb zacza obchodzi Gladiatora. Poczynajca ciemnie od potu przednia opatka FrouFrou zrwnaa si z zadem Gladiatora. Par taktw galopu konie przebiegy obok siebie, ale przed przeszkod, do ktrej si wanie zbliali, Wroski, by nie zatacza zbyt wielkiego koa, zacz pracowa cuglami i szybko, na samej pochyoci, min Machotina. Migna mu tylko obryzgana botem twarz rywala. Zdao mu si nawet, e dostrzeg jego umiech. Wyprzedzi go, ale czu go tu za sob i nieustannie, bezporednio za plecami, sysza miarowy galop Gladiatora i urywany dech jego nozdrzy, zupenie jeszcze wiey. Nastpne dwie przeszkody, rw i barier, Wroski wzi z atwoci, ale znw pocz go dochodzi z bliska oddech Gladiatora i jego galop. Przynagli konia i z radoci poczu, e FrouFrou bez wysiku przyspieszya biegu. Ttent Gladiatora znw pocz dobiega z poprzedniej odlegoci. Wroski prowadzi gonitw, tak jak sam zamierza i jak mu doradza Cord; teraz by ju pewien zwycistwa. Podniecenie jego, rado oraz czuo dla FrouFrou nieustannie wzrastay. Mia ochot obejrze si, ale nie mia; stara si nakaza sobie spokj i nie przynagla klaczy, pragnc, aby zachowaa zapas siy rwny temu, jakim podug jego wyczucia rozporzdza jeszcze Gladiator. Pozostawaa jedna i to najtrudniejsza przeszkoda; gdyby j wzi przed innymi, niewtpliwie byby pierwszy. Zblia si do irlandzkiej bankiety. Zarwno on, jak FrouFrou z daleka ju widzieli bankiet i chwilowe zwtpienie rwnoczenie ogarno i jedca, i konia. Pozna po uszach FrouFrou jej niezdecydowanie i podnis szpicrut, ale wnet instynktownie poczu, e wtpliwoci jego byy bezpodstawne: klacz wiedziaa, co jej uczyni wypada. Poderwaa si ku przodowi, rwniutko tak wanie, jak si spodziewa uniosa si i odepchnwszy si od ziemi, zdaa si na si bezwadnoci, ktra przerzucia j daleko poza rw. I z zachowaniem poprzedniego rytmu, bez wysiku, z tej samej nogi mkna dalej. Brawo, Wroski! rozlegy si gosy grupki widzw, kolegw pukowych i przyjaci stojcych koo rowu. Niepodobna byo nie pozna gosu Jaszwina, ale Wroski go nie dojrza. O, moja cudna! myla o FrouFrou przysuchujc si temu, co si za nim dziao. Przeskoczy! pozna syszc z tyu odgos skoku Gladiatora. Pozostawa jeszcze jeden, ostatni, rowek z wod, szerokoci dwch arszynw. Wroski nawet na nie patrzy, a poniewa chcia teraz znacznie wyprzedzi wspzawodnika, zacz pracowa cuglami ruchem kolistym, podnoszc i opuszczajc gow klaczy w takt jej galopu. Czu, e ko idzie ju ostatkiem si: nie tylko szyja i opatki FrouFrou byy mokre, lecz take na karku, na gowie i na ostrych uszach wystpowa kroplisty pot, a oddech by urywany i krtki. Ale Wroski wiedzia, e si tych starczy a nadto na pozostae dwiecie sni. Tylko std, e czu si znacznie bliej ziemi, a ruchy konia

stay si jako szczeglnie mikkie, wnioskowa, jak znacznie FrouFrou przyspieszya tempa. Rowek przesadzia, jakby go nie widzc, przeleciaa nad nim jak ptak; w tej samej jednak chwili Wroski z przeraeniem zda sobie spraw, e on sam nie nady za ruchem konia i e uczyni sam nie wiedzc jak fatalny, nie do darowania ruch opuszczajc si na siodo. Pooenie jego naraz si zmienio i poczu, e zaszo co straszliwego. Nie zdy jeszcze poapa si, co si stao, a ju obok niego migny biae nogi kasztanowatego ogiera i Machotin min go cwaem. Wroski dotyka jedn stop ziemi i ko wali mu si na t wanie nog. Ledwo zdy j wydoby, gdy FrouFrou upada na bok, ciko chrapic i robic, aby si podnie, daremne wysiki sw cienk, spocon szyj. Zatrzepotaa si u jego stp na ziemi jak postrzelony ptak Niezrczny ruch jedca zama jej krzy. Wroski jednak zrozumia to dopiero o wiele pniej. Tymczasem widzia tylko, e Machotin szybko si oddala, on za chwiejc si stoi na botnistej, nieruchomej ziemi, a przed nim, ciko dyszc, ley FrouFrou i przechylajc ku niemu gow patrzy na niego swym przelicznym okiem. Wroski, wci jeszcze nie rozumiejc, co si stao, cign konia za uzd. FrouFrou znw zacza jak ryba rzuca si na ziemi skrzypic tebinkami* sioda i nawet wyprostowaa przednie nogi, lecz nie mogc dwign zadu wnet zachwiaa si i znw upada na bok. Z twarz wykrzywion z pasji, blady, z drgajc doln szczk, Wroski obcasem uderzy konia w brzuch i ponownie pocz cign za uzd, lecz teraz klacz nie poruszya si nawet; tulc chrapy do ziemi patrzya tylko na pana swym wymownym spojrzeniem. Aaa! jkn Wroski chwytajc si za gow. Aaa! Co ja zrobiem! wykrzykn. I wycig przegraem! I w dodatku z wasnej, haniebnej, niewybaczalnej winy! I ta nieszczsna, kochana klacz zmarnowana! Aaa! Co ja zrobiem! Tymczasem zbieg si dokoa niego tum widzw, oficerowie jego puku, doktor, felczer. Na nieszczcie, Wroski czu, e jest zdrw i cay. FrouFrou miaa zamany krgosup, postanowiono j wic zastrzeli. Wroski nie mg odpowiada na pytania ani z nikim rozmawia. Odwrci si i nie podnoszc czapki, ktra przy skoku spada mu z gowy, opuci tor, sam nie wiedzc, dokd idzie. Czu si nieszczliwy. Po raz pierwszy w yciu spotkao go nieszczcie najboleniejsze, nieszczcie niepowetowane, i to takie nieszczcie, ktrego sam by przyczyn. Jaszwin podnis jego czapk, dogoni go, odprowadzi na kwater i w p godziny pniej Wroski cakowicie odzyska rwnowag. Wspomnienie tego wycigu pozostao mu wszake na dugo w duszy jako najbardziej drczce i bolesne wspomnienie jego ycia.

XXVI
Pozornie stosunki Karenina z on byy takie same jak poprzednio. Jedyna rnica polegaa na tym, e Karenin by jeszcze bardziej zajty ni dawniej. Jak za lat ubiegych, tak i tego roku wczesn wiosn wyjecha do wd za granic, by podreperowa zdrowie, nadwtlone, jak co rok, wyton prac w zimie, i jak zawsze w lipcu powrci, by natychmiast ze wzmoon energi zabra si do swych zwykych zaj. Pani Karenin, jak zawsze, wyjechaa na letnisko, on za pozosta w Petersburgu. Od czasu ich rozmowy po owym przyjciu u ksinej Twerskiej Aleksy Aleksandrowicz nigdy ju wicej nie mwi z on o swych podejrzeniach ani o swej zazdroci, a jego zwyky sposb zwracania si do niej, jakby przedrzeniajc kogo, by w obecnych warunkach niezwykle dogodny. Karenin zdawa si tylko nieco bardziej oziby, tak jakby mia do ony troch alu o t pierwsz nocn rozmow, od ktrej ona si uchylia. W jego stosunku do niej by odcie urazy, nic wicej. Nie chciaa si rozmwi ze mn zdawa si zwraca w mylach do ony tym
*

T y b i n k i albo t e b i n k i boczne klapy sioda

gorzej dla ciebie. Teraz ty bdziesz mnie prosia o rozmow, lecz ja ju adnych wyjanie nie zechc. Tym gorzej dla ciebie mwi w duchu Aleksy Aleksandrowicz, podobny czowiekowi, ktry by na prno prbowa ugasi poar, a wreszcie, rozgniewany bezowocnoci swych wysikw, powiedziaby: Jeli tak, to masz! Spal si cay! Ten rozumny, a w sprawach subowych bystry czowiek nie pojmowa caej absurdalnoci takiego postpowania z on. Nie pojmowa, poniewa zanadto si obawia zda sobie spraw e swej obecnej sytuacji. Zamkn tedy w duszy na klucz i opiecztowa t skrytk, w ktrej znajdoway si jego uczucia dla rodziny, tj. dla ony i syna. Troskliwy zazwyczaj ojciec, z kocem owej zimy sta si wyranie oziby dla Sierioy i traktowa go rwnie ironicznie jak on. Zwraca si do niego: I c, mody czowieku! Aleksy Aleksandrowicz by przekonany i twierdzi, e nigdy jeszcze nie mia tyle spraw urzdowych co tego roku; nie uwiadamia sobie, e to on sam wci wynajdywa dla siebie w tym roku zajcia i e by to jeden ze rodkw, ktre pozwalay mu nie otwiera owej skrytki, gdzie leay zamknite uczucia dla ony i rodziny oraz myli o nich, tym straszliwsze, im duej tam spoczyway. Gdyby kto mia prawo zapyta Karenina, co sdzi o postpowaniu ony, to agodny i spokojny Karenin nic by nie odpowiedzia, lecz bardzo by si na pytajcego rozgniewa. Dlatego te, ilekro go zapytywano o zdrowie ony, przybiera wyraz dumny i surowy. Nie chcia nic myle o jej postpowaniu i uczuciach, i rzeczywicie nic o nich nie myla. Kareninowie zajmowali na stae will w Peterhofie i zazwyczaj hrabina Lidia Iwanowna rwnie spdzaa tam lato, czsto widujc si po ssiedzku z Ann. Ale w tym roku nie chciaa mieszka w Peterhofie, nie bya u Anny, a nawet daa do zrozumienia Kareninowi, e zayo Anny z Betsy i z Wroskim wydaje si jej niepodana. Aleksy Aleksandrowicz surowo j osadzi owiadczajc, e jego ona jest wysza ponad wszelkie podejrzenia, i od tego czasu pocz unika hrabiny Lidii Iwanowny. Nie chcia widzie, wic te i nie widzia, e ju wiele osb z towarzystwa krzywo patrzy na jego on. Nie chcia rozumie i nie rozumia, dlaczego Anna specjalnie nalegaa na to, by si przenie do Carskiego Sioa, gdzie bawia Betsy i skd byo blisko do letnich kwater puku Wroskiego Nie pozwala sobie myle o tym i nie myla, zarazem jednak w gbi duszy nigdy nie wypowiadajc tego nawet przed sob samym i nie majc po temu nie tylko adnych dowodw, ale nawet podejrzenia wiedzia na pewno, e jest zdradzonym mem, i by z tego powodu gboko nieszczliwy. Ile to razy w cigu omiu lat szczliwego poycia maeskiego na widok cudzych niewiernych on i zdradzanych mw Aleksy Aleksandrowicz zadawa sobie pytanie: Jak mona co podobnego tolerowa?! Jak mona nie skoczy z tak okropn sytuacj?! Teraz wszake, gdy klska zwalia si na niego samego, nie tylko nie myla, jak pooy temu kres, ale nie chcia nic wiedzie : o wasnej sytuacji. Nie chcia wiedzie wanie dlatego, e bya zbyt okropna, zbyt nienaturalna: Od czasu swego powrotu z zagranicy Aleksy Aleksandrowicz by dwa razy na letnisku. Raz przyjecha na obiad, za drugim razem spdzi w domu wieczr wraz z gomi, lecz ani razu nie nocowa, jak to zwyk by czyni innymi laty. W dniu wycigw by bardzo zajty. Mimo to ju z rana, robic rozkad dnia, postanowi zaraz po wczesnym obiedzie pojecha na letnisko do ony, a stamtd na wycigi, na ktrych mia by cay dwr i gdzie on te by musia. Do ony za chcia wstpi dlatego, poniewa postanowi bywa u niej raz na tydzie dla zachowania pozorw. Poza tym tego dnia, jak co pitnastego kadego miesica, mia jej zawie, wedle ustalonego trybu, pienidze na wydatki domowe. Opanowanie myli, jakie osign Karenin, sprawio, e przy rozwaaniu wszystkiego, co dotyczyo ony, nie pozwoli sobie na rozmylanie o niej samej.

Ranek w by bardzo pracowity. Hrabina Lidia Iwanowna przysaa mu w przeddzie broszur bawicego podwczas w Petersburgu znakomitego podrnika, znawcy Chin, i prosia listownie Karenina o przyjcie owego podrnika, czowieka z rnych wzgldw bardzo ciekawego i poytecznego. Aleksy Aleksandrowicz nie zdy przeczyta nadesanej broszury wieczorem i dokoczy j dopiero rano. Potem zjawili si petenci, rozpoczy si raporty, audiencje, nominacje, dymisje, wymiar gratyfikacji, rent, poborw, zaatwianie korespondencji, sowem, ta, jak j nazywa Aleksy Aleksandrowicz, powszednia robota, ktra zabieraa mu tyle czasu. Pniej przysza kolej na sprawy osobiste wizyt doktora i plenipotenta. Plenipotent nie zaj zbyt wiele czasu, wrczy tylko potrzebn kwot i zoy krtkie sprawozdanie ze stanu interesw, ktre byy niezbyt pomylne, tak si bowiem zoyo, e z powodu czstych wyjazdw wydatki si tego roku zwikszyy i powsta deficyt. Natomiast doktor, petersburska znakomito, osobisty znajomy Karenina, zabra mu wiele czasu. Aleksy Aleksandrowicz nie spodziewa si go tego dnia, by wic zaskoczony, zwaszcza e doktor pocz go szczegowo wypytywa o stan zdrowia, osucha klatk piersiow, opuka i wymaca wtrob. Aleksy Aleksandrowicz nie wiedzia, e jego przyjacika, hrabina Lidia Iwanowna, ktra zauwaya, e zdrowie jego w tym roku szwankuje, prosia doktora, by go odwiedzi i zbada. Niech pan to zrobi dla mnie powiedziaa. Zrobi to dla Rosji, prosz pani! rzek doktor. Nieoceniony czowiek! dodaa hrabina Lidia Iwanowna. Doktor by bardzo niezadowolony ze stanu zdrowia Aleksego Aleksandrowicza. Stwierdzi znaczne powikszenie wtroby i niedostateczne odywienie: pobyt u wd nie da adnego rezultatu. Przepisa jak najwicej ruchu i jak najmniej pracy umysowej, a przede wszystkim poleci unika zmartwie, co byo dla pacjenta rwnie niewykonalne, jak gdyby zabroniono mu oddycha. Wreszcie doktor poegna si pozostawiajc Karenina z przykrym uczuciem, e co mu dolega i e nie ma na to rady. Wychodzc od pacjenta doktor natkn si w bramie na dobrze sobie znanego Sliudina, szefa kancelarii Karenina. Kolegowali na uniwersytecie i chocia widywali si rzadko, cenili si nawzajem i zachowali przyjazne stosunki. Doktor przed nikim by tak szczerze nie wypowiedzia swego zdania o zdrowiu Karenina jak przed Sliudinem. Jake si ciesz, e pan by u niego rzek Sliudin. Jako z nim kiepsko i zdaje mi si No i c? Widzi pan wyrzek doktor dajc ponad gow Sliudina znaki swemu stangretowi, eby zajeda, Widzi pan mwi dalej, biorc w swe biae rce palec glansowanej rkawiczki i zaczynajc go wciga. Sprbuj no pan zerwa nienapit strun przyjdzie to panu z trudnoci, lecz gdy si j napnie a do granicy jej wytrzymaoci i nacinie choby tylko jednym palcem struna pknie. On za przez sw wytrwao i sumienno w pracy jest napity do ostatecznych granic, przy nie byle jakim nacisku z zewntrz zakoczy lekarz podnoszc wymownie brwi. Bdzie pan na zawodach? zagadn po chwili i zszed do karety, ktra tymczasem zajechaa. Tak, tak, oczywicie, to zabiera wiele czasu odpowiedzia na jakie sowa Sliudina, ktrych nie dosysza. Natychmiast po wyjciu doktora, ktrego wizyta tak dugo trwaa, nadszed znany podrnik i Karenin, opierajc si na dopiero co przeczytanej broszurze i wykorzystujc swoje dawne wiadomoci w tej dziedzinie, olni przybyego gbok wiedz i szerokoci wiatych pogldw. Jednoczenie z podrnikiem zameldowano gubernialnego marszaka szlachty, ktry przyjecha do Petersburga, i z ktrym trzeba byo si rozmwi. Po jego odjedzie naleao dokoczy codziennych zaj z szefem kancelarii oraz pojecha do pewnej wpywowej osobistoci w naglcej i powanej sprawie. Aleksy Aleksandrowicz zdy wrci do domu dopiero o pitej, przed samym

obiadem, ktry zjad w towarzystwie Sliudina, po czym zaprosi go, by z nim razem pojecha do niego do willi i na wycigi. Sam nie zdajc sobie z tego sprawy stara si teraz zawsze, by przy jego spotkaniach z on by kto trzeci.

XXVII
Anna staa w pokoju na pitrze przed lustrem, przypinajc z pomoc Annuszki ostatni kokard u sukni, gdy posyszaa zgrzyt k na wirowanym dojedzie. Na Betsy jeszcze za wczenie pomylaa i wyjrzawszy oknem zobaczya karet i wychylajcy si z niej czarny kapelusz, a pod nim dobrze znajome uszy Aleksego Aleksandrowicza. Ale nie w por! Czyby na noc? pomylaa Anna to, co mogo z tego wynikn, wydao si jej tak okropne i potworne, e bez chwili namysu wysza umiechnita i promienna na spotkanie przybyych. Czujc, e ju si w niej budzi duch kamstwa i faszu, poddaa mu si od razu i zacza mwi nie wiedzc jeszcze co powie. Ach, jak to mio! powiedziaa podajc rk mowi i umiechem witajc Sliudina, staego w ich domu gocia. Mam nadziej, e zostaniesz na noc? byy to pierwsze sowa, ktre jej podszepn duch kamstwa. A teraz pojedziemy razem. Szkoda tylko, e obiecaam Betsy Ma po mnie zajecha. Aleksy Aleksandrowicz syszc imi Betsy zmarszczy brwi. Nie omiel si rozcza nierozcznych rzek swym zwykym artobliwym tonem. Pojedziemy sobie we dwch z Michaem Wasiliewiczem. Doktorzy nawet ka mi chodzi. Przejd si troch po drodze i bdzie mi si wydawao, e jestem u wd. Nie ma potrzeby spieszy si zauwaya Anna Moe napijecie si panowie, herbaty? i zadzwonia. Prosz poda herbaty i powiedzie Sierioy, e Aleksy Aleksandrowicz przyjecha. No i c, jak twoje zdrowie? Pan jeszcze wcale u mnie nie by, niech pan spojrzy, jak adnie na tarasie mwia Anna zwracajc si to do ma, to do Sliudina. Wszystko to brzmiao bardzo zwyczajnie i naturalnie, lecz mwia zbyt duo i za prdko. Czua to sama, zwaszcza gdy spostrzega po zaciekawionym spojrzeniu Sliudina, e ten jakby j obserwuje. Sliudin wyszed natychmiast na taras. Usiada obok ma. Niezbyt dobrze wygldasz rzeka. Tak odpar. Dzisiaj by u mnie doktor i zabra mi ca godzin. Mam wraenie, e przysa go kto z przyjaci: zdrowie moje jest przecie tak cenne Naprawd?! I c powiedzia? Zacza wypytywa ma o jego zdrowie, o zajcia; namawiaa, aby przenis si na letnisko i odpocz. Mwia to wszystko wesoo, szybko i z osobliwym blaskiem oczu; lecz Karenin teraz ju nie przypisywa temu jej tonowi adnego specjalnego znaczenia. Sysza tylko sowa i bra je w takim sensie, jaki posiaday. Odpowiada jej rwnie swobodnie, cho artobliwie. W caej tej rozmowie nie byo nic szczeglnego, a jednak Anna nigdy nie moga przypomnie sobie pniej tej krtkiej sceny bez dojmujcego uczucia wstydu. Wszed Sierioa, poprzedzany przez guwernantk. Gdyby Aleksy Aleksandrowicz pozwoli sobie na obserwowanie, to zauwayby, e chopiec rzuci najpierw na ojca, a potem na matk niemiae i niepewne spojrzenie. Karenin nie chcia wszelako nic widzie, tote nic nie widzia.

A, ot i mody czowiek! Jak on ronie! Doprawdy, staje si prawdziwym mczyzn. Witaj, mody czowieku! I poda rk wystraszonemu chopcu. Sierioa, ktry dawniej take bywa wobec ojca niemiay, odkd Karenin zacz go tytuowa modym czowiekiem i odkd on sam stan przed zagadk, czy Wroski jest przyjacielem, czy te wrogiem, cakiem od ojca stroni. Obejrza si na matk, jakby szukajc u niej ucieczki. Tylko z matk byo mu dobrze. Tymczasem Aleksy Aleksandrowie, rozmawiajc z guwernantk, trzyma syna za rami, i Sierioa czu si tak rozpaczliwie zaenowany, e jak Anna zauwaya by bliski paczu. Zarumienia si, gdy syn wchodzi, a teraz widzc jego zakopotanie podbiega do niego, zdja z jego ramienia rk Karenina, pocaowaa go i wyprowadzia na taras, skd natychmiast powrcia. Jednak ju czas rzeka spogldajc na zegarek. Co to jest, e Betsy nie nadjeda! Tak! odpowiedzia Aleksy Aleksandrowicz, wsta, splt rce i trzasn w palce. Przyjechaem, eby ci przywie pienidze, gdy wiem, e i sowika samym bajaniem si nie nakarmi rzek. Zapewne ci ju potrzeba? Nie, nie potrzeba Tak, owszem, potrzeba odpowiedziaa nie patrzc na niego i rumienic si a po korzonki wosw. Ale spodziewam si, e wrcisz tu po zawodach? O, tak! odrzek. Ot i ozdoba Peterhofu, ksina Twerska doda po chwili, przypatrujc si przez okno zajedajcemu angielskiemu powozikowi o wysoko umieszczonym miniaturowym pudle i z zaprzgiem w szorach. Co za szyk! Cudo!. A wic jedmy i my. Ksina Twerska nie wysiadaa z powozu,, tylko lokaj w sztylpach, pelerynce i czarnym kapelusiku zeskoczy przed gankiem. Id ju, bywajcie zdrowi! zawoaa Anna i ucaowawszy syna podesza do ma wycigajc do niego rk. Bardzo to mio z twojej strony, e przyjechae. Aleksy Aleksandrowicz ucaowa jej do. A zatem do widzenia! Przyjedziesz na herbat, to doskonale rzeka Anna i wysza, janiejca pogod i wesooci. Skoro tylko jednak m znik jej z oczu, spojrzaa na do, ktrej przed chwil dotkny jego wargi, i wzdrygna si z obrzydzenia.

XXVIII
Gdy Aleksy Aleksandrowicz zjawi si na zawodach, Anna siedziaa ju obok Betsy na trybunie, gdzie znajdowaa si mietanka petersburskiego towarzystwa. Z daleka jeszcze dostrzega ma. Ci dwaj ludzie, m i kochanek, byli dwoma orodkami jej ycia, i bez pomocy piciu zmysw odczuwaa ich obecno. M by jeszcze daleko, a ona ju wyczua, e si zblia, i mimo woli obserwowaa go pomidzy falami tumu, wrd ktrych si porusza. Widziaa, jak podchodzi do trybuny to protekcjonalnie odpowiadajc na przypochlebne ukony, to po przyjacielsku, z roztargnieniem witajc si z rwnymi sobie, to starannie wyczekujc spojrzenia monych tego wiata i wwczas zdejmujc przed nimi z uszanowaniem wielki, okrgy kapelusz, uciskajcy koce uszu. Anna znaa te wszystkie jego sposoby i wszystkie byy jej wstrtne. Nic poza ambicj, nic poza karier; to caa tre jego istoty mylaa a wzniose ideay, umiowanie kultury, religia to tylko narzdzia zapewniajce powodzenie. Z jego spojrze na trybun pa (patrza wprost na on, lecz nie poznawa jej w morzu mulinu, wstek, pir, parasolek i kwiatw) Anna wywnioskowaa, e jej szuka, udawaa jednak, e go nie dostrzega.

Aleksy Aleksandrowiczu! zawoaa na niego ksina Betsy. Pan pewno nie widzi maonki; oto jest! Umiechn si swym chodnym umiechem. Taki tutaj blask, e a mi si mieni w oczach odrzek i wszed na trybun. Umiechn si do Anny, tak wanie jak powinien umiechn si m na widok ony, z ktr przed chwil si rozsta. Przywita si z ksin i innymi znajomymi, oddajc kademu to, co mu si naleao, czyli artujc z paniami i wymieniajc powitania z mczyznami. Na dole, koo trybuny, sta wanie znany powszechnie ze swego rozumu i wyksztacenia genera adiutant, dla ktrego Karenin mia wielkie uznanie; tote od razu wszcz z nim rozmow. Bya wanie przerwa midzy biegami, nic wic im nie przeszkadzao. Genera adiutant krytykowa zawody. Karenin stawa w ich obronie. Anna suchaa wysokiego, jednostajnego gosu ma, nie tracc ani jednego sowa, a kade wydawao si jej pene faszu i bolenie razio jej uszy. Gdy rozpocz si czterowiorstowy bieg z przeszkodami, Anna pochylia si ku przodowi, nie spuszczajc z oczu Wroskiego, podczas gdy podchodzi do konia i wskakiwa na siodo, a rwnoczenie syszaa ten wstrtny, nie milkncy gos. Odczuwaa dojmujcy lk o Wroskiego, lecz o wiele bardziej dokucza jej w, jak si zdawao, nieprzerwany dwik wysokiego gosu ma o znajomych intonacjach. Jestem z kobiet, jestem kobiet zgubion mylaa Anna ale nie lubi kama i nie znosz faszu, o n za (m) yje po prostu kamstwem. Przecie on wszystko wie i wszystko widzi: jakie s jego uczucia, skoro potrafi rozmawia z takim spokojem? Gdyby zabi mnie, gdyby zabi Wroskiego, mogabym go przynajmniej szanowa. Ale nie, potrzebne mu s tylko kamstwo i pozory mwia do siebie Anna nie zastanawiajc si, czego waciwie da od ma i jakim chciaaby go widzie. Nie zdawaa te sobie sprawy, e dzisiejsze niezwyke wielomwstwo Aleksego Aleksandrowicza, ktre j tak dranio, byo wanie wyrazem jego wewntrznego zatrwoenia i niepokoju. Jak dziecko, ktre uderzywszy si podskakuje, by przy pomocy ruchu mini zaguszy bl podobnie Aleksy Aleksandrowicz odczuwa potrzeb aktywnoci umysowej, by zdawi w sobie te myli o onie, ktre mu si narzucay w obecnoci jej i Wroskiego, tym bardziej e nazwisko to byo na ustach wszystkich. Dziecku najatwiej przychodz podskoki, Kareninowi z natury atwo byo mwi mdrze i ze swobod. Tote teraz prawi: Niebezpieczestwo jest nieodzownym warunkiem zawodw kawaleryjskich. Jeli Anglia moe si powoa w historii swych wojen na tyle brawurowych czynw dokonanych przez kawaleri, to tylko dziki temu, e tradycyjnie pielgnowaa u siebie ten rodzaj broni, dbajc i o ludzi, i o zwierzta. Moim zdaniem sport ma olbrzymie znaczenie; my za, jak zwykle we wszystkim, widzimy w nim tylko to, co jest powierzchowne. Wcale nie powierzchowne wtrcia ksina Twerska. Powiadaj, e ju jeden oficer zama sobie dwa ebra. Karenin umiechn si jak zwykle umiechem, ktry tylko odsania zby, lecz nic wicej nie wyraa. Dajmy na to, prosz ksinej zgodzi si e to ju nie jest powierzchowne, tylko wewntrzne. Nie o to wszake chodzi zwrci si znw do generaa, z ktrym mg rozmawia powanie. Niech pan genera nie zapomina, e do wycigu staj wojskowi, ktrzy obrali sobie wanie ten, a nie inny rodzaj dziaalnoci, a kady zawd, zgodzi si pan genera, ma te i odwrotn :stron medalu. Wchodzi to po prostu w zakres obowizkw onierza. Ohydny sport bokserski lub hiszpaski toreadorw, to s objawy barbarzystwa, podczas gdy sport celowy wiadczy o postpie.

Nie, nigdy ju nie pojad na wycigi: zanadto si przejmuj zawoaa ksina Betsy. Nieprawda, Anno? I ja si przejmuj, lecz nie mogabym si oderwa zauwaya inna dama. Gdybym bya Rzymiank, nie opuszczaabym ani jednego igrzyska. Anna nic nie powiedziaa. Patrzaa nieustannie w jeden punkt, nie odejmujc lornetki od oczu. W tej chwili wzdu trybuny przechodzi genera wysokiej rangi. Aleksy Aleksandrowicz urwa wp zdania, podnis si z popiechem, lecz z godnoci, i zoy przechodzcemu gboki ukon. Pan nie bierze udziau w wycigach? artobliwie zagadn genera. Wycig, w ktrym ja bior udzia, jest trudniejszy zareplikowa z szacunkiem Aleksy Aleksandrowicz. Mimo e odpowied ta nic waciwie nie znaczya, genera zrobi tak min, jakby usysza mdre swko od rozumnego czowieka i jakby od razu pochwyci la pointe de la sauce. Wchodz tu w gr dwie strony cign dalej Aleksy Aleksandrowicz wykonawcy i widzowie. Zgadzam si, e zamiowanie do widowisk tego rodzaju jest niewtpliwym wiadectwem niskiego poziomu widzw, ale Ksino, zamy si! rozlego si z dou woanie Stiepana Arkadjicza do Betsy. Na kogo pani stawia? My z Ann na ksicia Kuzowlewa odpowiedziaa Betsy. A ja na Wroskiego! O par rkawiczek Zgoda! Jak tu adnie, prawda? Aleksy Aleksandrowicz na chwil zamilk, gdy zacza si dokoa niego rozmowa, lecz zaraz potem prawi dalej: Zgadzam si, aczkolwiek gry bdce prb dzielnoci W tej chwili jednak rozpocz si start i wszystkie rozmowy ucichy. Aleksy Aleksandrowicz umilk rwnie. Caa publiczno podniosa si z miejsc, wszyscy zwrcili si w kierunku rzek.. Zawody nie interesoway Karenina, tote nie przypatrywa si jedcom, ale pocz z roztargnieniem wodzi zmczonym wzrokiem po widzach. Spojrzenie jego zatrzymao si na Annie. Twarz jej bya blada i surowa. Najwyraniej nie widziaa nic i nikogo poza jednym tylko. W rku kurczowo ciskaa wachlarz; wstrzymywaa oddech Karenin spojrza na ni i odwrci si z popiechem, by przyjrze si z kolei innym twarzom. Wic i ta dama, i tamte s te bardzo przejte, to cakiem naturalne rzek do siebie. Nie chcia patrze na Ann, lecz wzrok jego mimo woli zwraca si ku niej. Znowu wpatrywa si w jej twarz, starajc si nie wyczyta z niej tego, co si tam tak wyranie malowao, i wbrew woli, ze zgroz znajdowa to wanie, czego wiedzie nie chcia. Pierwszy upadek, Kuzowlewa nad rzek, wstrzsn ca publicznoci, lecz Aleksy Aleksandrowicz pozna nieomylnie z bladej, triumfujcej twarzy Anny, e ten, w ktrego ona bya wpatrzona, nie spad z konia. Gdy za, po wziciu przez Machotina i Wroskiego wysokiej bariery, nastpny jedziec run na gow i potukszy si straci przytomno, a szmer grozy przelecia po wszystkich trybunach Aleksy Aleksandrowicz widzia, e Anna tego nawet nie zauwaya i e z trudnoci rozumiaa, o czym mwiono dokoa. Teraz ju coraz czciej, coraz bardziej badawczo wpatrywa si w on, i Anna, chocia pochonita widokiem cwaujcego Wroskiego, poczua jednak utkwione w ni z boku spojrzenie zimnych oczu ma. Obejrzaa si na mgnienie, popatrzya na niego pytajco, zmarszczya lekko brwi i znw si odwrcia. Powiedziaa mu jakby: Ach, wszystko mi jedno, i wicej ju ani razu nie spojrzaa w jego stron.

By to zy dzie dla zawodw: wicej ni poowa owych siedemnastu pospadaa z koni i potuka si. Pod koniec zapanowao wrd publicznoci wzburzenie, tym wiksze e i cesarz by niekontent.

XXIX
Wszyscy gono krytykowali zawody i powtarzali rzucone przez kogo zdanie: Brak tylko cyrku z lwami!, a groza bya tak powszechna, e gdy Wroski zwali si z konia i Anna gono krzykna, nie wydao si to nikomu niezwyke. Zaraz potem wszake w wyrazie jej zasza zmiana, ktra bya ju zdecydowanie nieprzyzwoita Anna cakowicie stracia panowanie nad sob, pocza dygota jak schwytany ptak; to chciaa si zerwa i dokd biec, to znw zwracaa si do Betsy bagajc: Jedmy, jedmy Ale Betsy nawet jej nie syszaa. Przechylona w d, rozmawiaa z generaem, ktry wanie do niej podszed. Aleksy Aleksandrowicz zbliy si do Anny i z kurtuazj poda jej rami. Chodmy ju, jeli masz ochot powiedzia po francusku, lecz Anna przysuchujc si temu, co mwi genera, nie zauwaya wcale ma. On rwnie zama nog, tak przynajmniej mwi opowiada genera. Doprawdy, to skandal. Anna nie odpowiadajc mowi podniosa lornetk do oczu i patrzya na miejsce, gdzie spad Wroski, lecz byo to tak daleko i stoczyo si tam tyle ludzi, e nic nie mona byo rozpozna. Opucia lornetk i uczynia ruch, jakby zamierzaa zej z trybuny, lecz w tej samej chwili przy galopowa oficer i raportowa co cesarzowi. Anna wychylia si i suchaa. Stiwa! Stiwa!. pocza woa na brata. Oboski wszake nie sysza jej woania. Porwaa si znw do wyjcia. Raz jeszcze proponuj ci moje rami, jeli masz zamiar wyj powtrzy Karenin i dotkn jej rki. Anna z odraz odsuna si i nie podnoszc na niego oczu powiedziaa: Nie, nie, daj mi spokj. Zostan tutaj. Spostrzega teraz, e jaki oficer biegnie przez plac do trybun z tego wanie miejsca, gdzie Wroski spad z konia Betsy dawaa mu znaki chustk. Oficer przynis wiadomo, e jedziec si nie potuk, lecz ko ma zamany krgosup. Usyszawszy to Anna osuna si na swoje miejsce i zakrya twarz wachlarzem. Aleksy Aleksandrowicz widzia, e ona pacze i e nie tylko nie moe powstrzyma ez, ale nawet zapanowa nad kaniem, ktre ni wstrzsao. Zasoni j sob, dajc jej czas, by si uspokoia, a po chwili rzek znowu: Po raz trzeci proponuj ci moje rami. Anna patrzya na niego i nie wiedziaa, co powiedzie. Ksina Betsy przysza jej z pomoc: Nie, panie drogi, ja przywiozam tu Ann i obiecaam j odwie. Ksina wybaczy powiedzia z uprzejmym umiechem, lecz patrzc jej w oczy z ca stanowczoci ale widz, e Anna le si czuje, i ycz sobie, aby pojechaa ze mn. Anna trwonie obejrzaa si dokoa, posusznie wstaa i pooya rk na ramieniu ma. Pol do niego, eby si dowiedzie, a potem dam ci zna szepna Betsy. Schodzc z trybuny Karenin jak zwykle rozmawia ze spotkanymi znajomymi i Anna musiaa jak zwykle odpowiada i rozmawia, ale bya na p przytomna i sza pod rk z mem jak we nie.

Czy rzeczywicie si nie potuk? Czy to prawda? Przyjdzie czy nie? Czy zobacz go dzisiaj? mylaa. W milczeniu wsiada do mowskiej karety i w milczeniu wyjechali z szeregu powozw na drog. Mimo tego, co sam przed chwil widzia, Aleksy Aleksandrowicz jednak nie dopuszcza do siebie myli o prawdziwej sytuacji ony. Dostrzeg tylko objawy zewntrzne; stwierdzi, e zachowywaa si niewaciwie, i uwaa za swj obowizek zwrci jej na to uwag. Byo mu wszelako niezmiernie trudno powiedzie jej to tylko i nic poza tym. Otworzy usta, by zwrci uwag onie, jak niestosownie si zachowywaa, lecz mimo woli wyrzek co cakiem innego: Jaki my mamy, mimo wszystko, pocig do tych barbarzyskich widowisk. Zauwayem Co takiego? Nic nie rozumiem przerwaa pogardliwie Anna. Poczu si dotknity i od razu przystpi do rzeczy: Musz ci powiedzie To ju decydujca rozmowa pomylaa Anna z przestrachem. Musz powiedzie, e dzisiejsze zachowanie si pani byo niewaciwe cign dalej po francusku. C ja zrobiam niewaciwego? zapytaa podniesionym gosem Anna zwracajc si twarz do ma i patrzc mu prosto w oczy ju bez dotychczasowej sztucznej pogardy, lecz z udan stanowczoci, pod ktr z trudem, ukrywaa trwog. Prosz nie zapomina przestrzega Karenin wskazujc otwarte przednie okienko, za ktrym siedzia stangret. Podnis si nieco i zasun szyb. I c niewaciwego pan znalaz? powtrzya Anna. Desperacj, ktrej nie potrafia pani ukry, gdy jeden z jedcw spad z konia. Czeka na odpowied, lecz Anna milczaa patrzc przed siebie. Prosiem ju, by pani tak si zachowywaa w towarzystwie, eby nawet ze jzyki nie mogy nic pani zarzuci. By czas, gdy mwiem o naszym wzajemnym wewntrznym stosunku, obecnie ju o tym nie mwi. Obecnie chodzi mi tylko o stosunek zewntrzny. Zachowywaa si pani niewaciwie, i yczybym sobie, aby si to wicej nie powtrzyo. Anna nie syszaa nawet poowy sw ma. Odczuwaa przed nim strach. Zaprztnita bya myl, czy to prawda, e Wroskiemu nic si nie stao. Czy to o nim mwiono, e jest zdrw i cay, e ko zama krgosup? Gdy Karenin umilk, umiechna si tylko z udan ironi, a nie odpowiedziaa mu nic, poniewa nie syszaa tego, co mwi. Aleksy Aleksandrowicz zrazu zacz miao, lecz zaledwie sam jasno uwiadomi sobie, o czym mwi, wnet i jemu udzieli si lk, ktrego dowiadczaa Anna. Potem spostrzeg jej umiech i uleg dziwnemu zudzeniu: mieje si z mych podejrze Tak, zaraz powie mi to, co wwczas: e podejrzenia moje s bezpodstawne i e to mieszne z mojej strony. Teraz, gdy grozio mu wyjanienie caej prawdy, gorco pragn, aby jak i wwczas ona odpowiedziaa mu ironicznie, e podejrzenia jego s mieszne i na niczym nie oparte. To, o czym i tak wiedzia, byo tak przeraajce, e gotw by uwierzy we wszystko, co Anna powie. Ale wyraz jej twarzy, przestraszony i smutny, nie obiecywa mu ju teraz nawet kamstwa. Moe si myl rzek w kocu. W takim razie prosz o przebaczenie. Nie, pan si nie myli odpara Anna powoli po francusku, patrzc z desperack odwag w zastyg twarz ma nie myli si pan. Byam istotnie w rozpaczy, bo inaczej by nie mogo I teraz sucham pana, ale myl o nim. Kocham go i jestem jego kochank. Nie znosz pana, boj si, nienawidz Niech pan ze mn robi, co pan chce. I osuwajc si w kt karety, rozszlochaa si zasaniajc twarz rkoma. Aleksy Aleksandrowicz nie poruszy si, patrza wci przed siebie, lecz jego caa twarz nagle przybraa uroczyst, trupi

sztywno i pozostaa tak niezmieniona, a przybyli do willi. Gdy kareta zatrzymaa si, obrci znieruchomia twarz do ony: Wic tak! Ale dam zachowania pozorw przyzwoitoci do czasu gos jego drgn a poczyni odpowiednie kroki zabezpieczajce mj honor i a o nich pani zawiadomi. Wysiad pierwszy i pomg jej zej, po czym, ze wzgldu na obecno suby, ucisn w milczeniu jej rk, wsiad z powrotem do karety i wrci do Petersburga. Zaraz potem nadszed od ksinej Betsy lokaj i przynis Annie bilecik. Posaam do Aleksego zapyta o zdrowie. Odpisa mi, e jest zdrw i cay, ale w rozpaczy. A zatem o n przyjdzie! pomylaa Anna. Jak dobrze zrobiam, e powiedziaam wszystko. Spojrzaa na zegarek. Pozostaway jeszcze trzy godziny. Wspomnienie szczegw ostatniej schadzki rozpalio jej krew. Mj Boe, jak jasno! To okropne, ale lubi widzie jego twarz i lubi to fantastyczne wiato M! Ach, tak Bogu dziki, e z nim wszystko skoczone.

XXX
Jak wszdzie, gdzie gromadz si ludzie, tak i w maym, niemieckim uzdrowisku, dokd wyjechali Szczerbaccy, utartym zwyczajem odbywaa si jakby krystalizacja przyjezdnego towarzystwa, wyznaczajca kademu okrelone i niezmienne miejsce. Podobnie jak niezmiennie i w okrelony sposb czsteczka wody przybiera na mrozie waciwy sobie ksztat niegowego krysztau, tak wanie kady nowo przybywajcy od razu trafia na waciwe miejsce. Frst* Szczerbacki samt Gemahlin und Tochter i ze wzgldu na zajmowane mieszkanie, i ze wzgldu na nazwisko, a take i na znajomych, ktrych znaleli u wd, skrystalizowali si od razu i zajli okrelon i z gry wyznaczon pozycj. U wd bawia tego roku prawdziwa niemiecka Frstin*, wobec czego krystalizacja towarzystwa odbya si w sposb jeszcze bardziej przypieszony. Ksina Szczerbacka zapragna koniecznie przedstawi crk niemieckiej ksinej i zaraz nazajutrz po przyjedzie dopenia tej ceremonii. Kitty, w swej sprowadzonej z Parya, bardzo skromnej a wic bardzo strojnej letniej sukni, dygna nisko i z wdzikiem. Ksina powiedziaa: Spodziewam si, e re powrc niedugo na t liczn twarzyczk, i ycie Szczerbackich od razu potoczyo si po wytknitych szlakach, z ktrych zboczy ju nie byo mona. Poznali wic i rodzin angielskiej lady, i niemieck hrabin, i jej syna rannego w czasie ostatniej wojny, i uczonego Szweda, a wreszcie monsieur Canut i jego siostr. Staym towarzystwem Szczerbackich, ktre dobrao si samo, bya jednak pewna dama z Moskwy, Maria Jewgieniewna Rtiszczewa z crk, do ktrej Kitty nie czua sympatii, poniewa tamta rwnie zachorowaa z mioci. Nalea do tej samej socjety take i moskiewski pukownik, ktrego Kitty znaa od dziecistwa i zawsze widywaa w mundurze i epoletach, a ktry tutaj, ze swymi malekimi oczkami, odsonit szyj i kolorowym krawacikiem, by niezwykle mieszny, a poza tym nucy, gdy nie mona si go byo pozby. Kiedy to wszystko ustalio si na dobre, Kitty zacza si mocno nudzi, zwaszcza e ksi wyjecha do Karlsbadu, ona za zostaa z matk sama. Znajomymi osobami nie interesowaa si nie oczekujc od nich adnych nowych wrae. Co j przede wszystkim i najgbiej u wd zajmowao, to jej wasne obserwacje i domysy na temat nieznajomych. Kitty ju z natury zawsze przypisywaa ludziom, zwaszcza tym, ktrych nie znaa, wszystko, co najpikniejsze. I teraz snujc domysy, kto kim jest, w jakim do kogo
* *

F r s t ksi Szczerbacki wraz z maonk i crk F r s t i n ksina

pozostaje stosunku i jacy to w ogle ludzie, obdarzaa ich w wyobrani jak najwymylniejszymi i najwzniolejszymi charakterami, a potem szukaa potwierdzenia domysw w swych spostrzeeniach. Spord takich osb interesowaa j zwaszcza pewna moda Rosjanka, ktra przyjechaa do wd z chor rosyjsk dam, madame Stahl, jak j tu oglnie nazywano. Madame Stahl naleaa do wyszej socjety; bya tak powanie chora, e nie moga wcale chodzi, i tylko w rzadkie pogodne dnie ukazywaa si publicznie w swoim wzku. Owa madame Stahl nie tyle z powodu choroby, ile przez pych, jak twierdzia ksina, nie utrzymywaa adnych stosunkw z Rosjanami. Pielgnowaa j moda panna, ktra prcz tego, jak spostrzega Kitty, znaa bliej wszystkich ciko chorych, a tych byo wielu w uzdrowisku, i opiekowaa si nimi w sposb jak najbardziej naturalny. Wedug spostrzee Kitty panienka ta nie bya krewn madame Stahl i nie bya te jej patn opiekunk. Pani Stahl nazywaa j Wariek, inni za mlle Wariek. Pomijajc ju to, e Kitty z zaciekawieniem badaa stosunek tej panienki do pani Stahl i do innych nieznajomych osb, czua, jak to nieraz bywa, niczym nie wytumaczon do niej sympati, a z wzajemnych spojrze wiedziaa, e i ona tamtej si podoba. Mlle Wariek bya nie tyle nie pierwszej modoci, ile raczej istot jakby w ogle bez modoci: mona jej byo da lat dziewitnacie rwnie dobrze jak trzydzieci. Jeli chodzi o poszczeglne rysy, bya pomimo niezdrowej cery raczej pikna ni brzydka i mogaby nawet uchodzi za cakiem dobrze zbudowan, gdyby nie zbytnia chudo oraz nieproporcjonalnie do jej redniego wzrostu wielka gowa. Prawdopodobnie dla mczyzn bya pozbawiona uroku. Przypominaa pikny kwiat, ju przekwity i bez zapachu, mimo e zachowa jeszcze wszystkie patki. Poza tym nie moga podoba si mczyznom, poniewa brakowao jej tego, czego Kitty posiadaa a nadto: hamowanego temperamentu i wiadomoci wasnego uroku. Wygldaa zawsze zajta prac, ktrej celowo bya niewtpliwa, i zdawao si, e dlatego ju nic poza tym interesowa jej nie moe Kitty poczua do niej specjaln sympati, wanie poniewa Wariek bya jej przeciwiestwem; czua, e w osobie Warieki, w jej trybie ycia znajdzie wzr tego, czego Obecnie z utsknieniem szukaa: jak stwarza sobie w yciu zainteresowania, jak y z godnoci, nie majc nic wsplnego ze wstrtnym dla niej, czysto wiatowym stosunkiem panny na wydaniu do mczyzn, stosunkiem, ktry wydawa si jej obecnie haniebnym wystawianiem towaru czekajcego na kupcw. Im duej przygldaa si swojej nieznajomej przyjacice, tym bardziej utwierdzaa si w przekonaniu, e panna Warieka jest t wanie doskona istot, jak ona Kitty sobie wyobrazia, i tym gorcej pragna j pozna. Dziewczta spotykay si kilka razy na dzie i przy kadym spotkaniu oczy Kitty zdaway si pyta: Kim pani jest? Czym pani jest?. Wszak prawda, e pani jest ow urocz istot, ktr ja sobie wyobraziam? Ale, na mio bosk, niechaj pani nie myli dodawao jej spojrzenie e omielam si narzuca ze swoj znajomoci. Po prostu zachwycam si pani i lubi pani. I ja rwnie pani lubi. Pani jest bardzo, bardzo, mia. Gdybym tylko miaa nieco wicej czasu, lubiabym pani jeszcze bardziej odpowiadao Kitty spojrzenie nieznajomej panny. I rzeczywicie, Kitty sama widziaa, e panna Warieka jest zawsze zajta: albo zabiera od zdroju dzieci jakiej rosyjskiej rodziny, albo te niesie pled dla ktrej z chorych i otula j nim, albo stara si zaj czym rozdranionego kuracjusza, albo wybiera i kupuje dla kogo ciastka do kawy. Wkrtce po przyjedzie Szczerbackich zjawiy si rano u rda jeszcze dwie osoby, ktre zwrciy na siebie powszechn uwag poczon z antypati. By to przede wszystkim bardzo wysoki, przygarbiony mczyzna z olbrzymimi rkami, w za krtkim, nie dopasowanym do wzrostu, starym palcie. Spojrzenie jego czarnych oczu byo naiwne, a zarazem przeraajce. Towarzyszka jego, ospowata, niebrzydka kobieta, ubrana bya bardzo le i bez gustu. Rozpoznajc w nich Rosjan Kitty zacza ju ukada sobie o nich w wyobrani pikn i rozczulajc powie;

ksina jednak dowiedziawszy si z kurlisty*, e to Mikoaj Lewin i Maria Nikoajewna, wytumaczya crce, jaki z tego Lewina zy czowiek, i wszystkie rojenia Kitty na temat tych dwojga rozwiay si od razu. Nie tyle z uwagi na sowa matki, ile e by to brat Konstantego, para owa staa si nagle dla Kitty przedmiotem antypatii. Ten drugi Lewin, ze swym nawykiem kurczowego wstrzsania gow, budzi w niej wstrt nieprzezwyciony. Zdawao si jej, e w jego wielkich, strasznych oczach, ledzcych j uporczywie, maluje si wyraz nienawici i szyderstwa, tote staraa si unika spotka z Mikoajem.

XXXI
By sotny dzie: deszcz pada cae rano, chorzy toczyli si z parasolami w krytej galerii. Kitty przechadzaa si z matk i moskiewskim pukownikiem, ktry wesoo paradowa w swym europejskim surduciku, kupionym we Frankfurcie w sklepie z gotowym ubraniem. Przechadzali si po jednej stronie galerii starajc si nie spotka Lewina, ktry spacerowa po drugiej. Warieka, w swej ciemnej sukni i czarnym kapeluszu z opuszczonym rondem, chodzia wzdu caego deptaka pod rk z niewidom Francuzk. Za kadym razem, gdy dziewczta si mijay, rzucay na siebie przyjazne spojrzenia. Mamon, czy ja mog zacz z ni rozmow? spytaa Kitty, ktra obserwowaa nieznajom przyjacik i zauwaya, e ta stana przy rdle, gdzie atwo si mogy osobicie zetkn. Owszem, jeli tak bardzo sobie tego yczysz. Dowiem si tylko przedtem, kto to taki, i sama pierwsza do niej podejd odpara matka. Co ty w niej osobliwego znalaza? Zapewne jest pann do towarzystwa. Jeli chcesz, zapoznam si z madame Stahl. Znaam jej bellesoeur dodaa ksina, dumnie podnoszc gow. Kitty wiedziaa, e ksina jest obraona na pani Stahl za to, e ta jakby unikaa z ni znajomoci, tote nie nalegaa. Ach, jaka ona czarujca! zawoaa przygldajc si Wariece, ktra podawaa wanie Francuzce szklank. Niech mama patrzy, jakie to wszystko u niej jest naturalne i sympatyczne. Bawi mnie twoje engouements* rzeka ksina, Nie, lepiej zawrmy dodaa na widok Lewina zbliajcego si do nich wraz ze sw dam i doktorem Niemcem, z ktrym gono i gniewnie o czym rozmawia. Ksina i Kitty wanie zawracay, gdy naraz rozlegy si ju nie podniesione gosy, ale krzyki. Lewin przystan i krzycza, doktor rwnie si zdenerwowa. Poczto si dokoa nich skupia. Ksina z crk szybko si oddaliy, pukownik za przyczy si do tumu, aby dowiedzie si, o co chodzi. Po paru minutach dogoni swoje panie. C si tam stao? zapytaa ksina. Wstyd i haba! odrzek pukownik. Jednej tylko rzeczy czowiek si zawsze obawia: spotkania Rosjan za granic. Ten wysoki pokci si z lekarzem, nagada mu impertynencji i zamierzy si na niego lask za to, e doktor leczy go nie tak, jak on chcia. Wstyd doprawdy przed ludmi! Ach, jakie to przykre rzeka ksina. I jak si to skoczyo? Chwaa Bogu, wdaa si w to ta ta w kapeluszu podobnym do grzyba, te, zdaje si, Rosjanka objania pukownik.
* *

K u r l i s t a spis kuracjuszy E n g o u m e n t s pasje

Mlle Warieka? wykrzykna uradowana Kitty. Tak jest. Ona jedna nie stracia gowy, wzia tego pana pod rk, po prostu zabraa go std. Widzi mama zwrcia si Kitty do matki a mama si dziwi, e ja si ni zachwycam. Poczwszy od nastpnego dnia Kitty ledzc dalej sw nieznajom sympati zauwaya, e mlle Warieka jest ju z Lewkiem i jego towarzyszk na tej samej stopie, co z innymi swymi protges*. Zbliaa si czsto do nich, gawdzia, z nimi i suya Rosjance, nie znajcej adnego obcego jzyka, za tumacza. Kitty zacza jeszcze usilniej baga matk, by pozwolia jej nawiza znajomo z Wariek. I jakkolwiek ksinej byo troch nieprzyjemnie pierwszej okaza ch poznania pani Stahl, ktra pozwalaa sobie na jakie fumy, zasigna jednak wiadomoci o Wariece. Doszedszy na podstawie szczegw do przekonania, e w tej znajomoci nie moe by nic zego, cho i nic specjalnie dobrego, sama zbliya si do Warieki, by zawrze z ni znajomo. Upatrzywszy chwil, kiedy crka posza do zdroju,. a Wariek zatrzymaa si przy sklepie z pieczywem, ksina podesza do niej. Pozwoli pani, e si jej przedstawi rzeka e swym penym dostojestwa umiechem. Moja crka jest w pani wprost zakochana. Pani z pewnoci nie zna mnie.. Jestem Sympatia ta jest wicej ni wzajemna, prosz ksinej odpowiedziaa skwapliwie Wariek. Jakie dobrodziejstwo wywiadczya pani wczoraj naszemu nieszczsnemu rodakowi! mwia dalej ksina, Wariek zarumienia si. Nie przypominam sobie. Zdaje si, e nie zrobiam nic takiego odpara. Jak to, przecie pani uchronia tego pana Lewina od nieprzyjemnoci. Ach, ksina o nim mwi Sa compagne zawoaa mnie, a ja postaraam si go uspokoi. To bardzo chory czowiek. By niezadowolony z doktora. Przywykam opiekowa si chorymi tego rodzaju. Tak, syszaam, e pani mieszka w Mentonie ze swoj ciotk, mme Stahl, zdaje si Znaam jej bellesoeur Ona nie jest moj ciotk. Nazywam j maman, chocia nie ma midzy nami adnego pokrewiestwa. Pani Stahl mnie wychowaa odpowiedziaa Warieka rumienic si znowu. Wszystko to mwia z tak prostot, szczery i otwarty wyraz jej twarzy by tak sympatyczny, e ksina zrozumiaa, dlaczego Kitty polubia t Wariek. A c bdzie z tym Lewinem? zapytaa. Pan Lewin wyjeda. W tej chwili wrcia od zdroju Kitty, rozpromieniona z radoci, e matka rozmawia z jej nieznajom sympati. Widzisz, Kitty, twoja gorca ch poznania mlle Warieki z umiechem wtrcia tamta wszyscy mnie tak nazywaj. Kitty zarumienia si z radoci i dugo w milczeniu ciskaa do swej nowej przyjaciki. Do ta nie odwzajemniaa ucisku i spoczywaa nieruchomo w rce Kitty, ale podczas gdy do pozostaa bierna, twarz mlle Warieki opromienia si spokojnym, radosnym, cho nieco smutnym umiechem, ktry odsania jej wprawdzie due, ale liczne zby. I ja od dawna tego pragnam rzeka. Ale pani jest taka zajta

P r o t e g e s protegowani

Ach, przeciwnie nie jestem niczym zajta zaprotestowaa Warieka, musiaa jednak zaraz opuci swe nowe znajome, bowiem biegy ku niej dwie dziewczynki, creczki jednego z rosyjskich kuracjuszy. Warieka, mama ci woa! I Warieka posza za nimi.

XXXII
Szczegy, ktrych ksina dowiedziaa si o pochodzeniu Warieki, o jej stosunku do madame Stahl oraz o samej madame Stahl, byy nastpujce: Madame Stahl, o ktrej jedni powiadali, e maltretowaa swego ma, a drudzy, e to on j zadrcza swym niemoralnym ydem, bya zawsze chorowita i egzaltowana. Gdy ju po rozejciu si z mem powia pierwsze dziecko i gdy dziecko to natychmiast po urodzeniu umaro, krewni, znajc jej wraliwo i obawiajc si, e ta wiadomo moe j zabi, zamienili dziecko, kadc na jego miejsce creczk nadwornego kucharza, ktra tej samej nocy urodzia si w tym samym domu w Petersburgu. Bya to wanie Warieka. Madame Stahl dowiedziaa si z biegiem czasu, e dziewczynka nie jest jej crk, lecz wychowywaa j nadal, zwaszcza e wkrtce potem caa rodzina Warieki wymara. Od dziesiciu przeszo lat madame Stahl mieszkaa bez przerwy za granic, na poudniu, nie opuszczajc nigdy ka. Byli tacy, co mwili, e madame Stahl zdobya sobie w towarzystwie stanowisko, jako osoba pena cnt i wysoce religijna; inni dowodzili, e istotnie jest kobiet o wysokim poziomie duchowym, za jak uchodzi, e yje wycznie dla dobra blinich. Nikt nie wiedzia, jak wyznawaa religi: katolick, protestanck, czy te prawosawn. Jedno tylko byo pewne to, e utrzymywaa bliskie stosunki z najwyszymi osobistociami wszystkich kociow i wyzna. Warieka przebywaa z ni stale za granic i kady, kto zna madame Stahl, zna i lubi mlle Wariek, jak j oglnie nazywano. Po zebraniu tych wszystkich informacji ksina nie znalaza nic zdronego w znajomoci crki z Warieka, tym bardziej e ta miaa doskonae maniery i odebraa staranne wychowanie, mwia wietnie po francusku i po angielsku, a nade wszystko poniewa wyrazia jej z polecenia pani Stahl ubolewanie, e choroba pozbawia jej opiekunk przyjemnoci zapoznania si z ksin. Po zawarciu znajomoci z Warieka Kitty bya coraz bardziej pod jej urokiem i co dzie znajdowaa w niej nowe zalety. Ksina dowiedziawszy si, e przyjacika jej crki adnie piewa, zaprosia j, by przysza im co zapiewa wieczorem. Kitty grywa, mamy nawet fortepian, co prawda nieszczeglny, ale pani w kadym razie sprawi nam ogromn przyjemno mwia ksina ze swym sztucznym umiechem, ktry by w tym wypadku szczeglnie przykry dla Kitty, zauwaya bowiem, e Warieka wcale nie ma ochoty piewa. Przysza jednak wieczorem i przyniosa ze sob zeszyt z nutami. Ksina zaprosia take pani Rtiszczew z crk oraz pukownika. Warieka przyja obecno nieznajomych osb z cakowit obojtnoci i podesza natychmiast do fortepianu. Nie umiaa sama sobie akompaniowa, lecz biegle piewaa z nut. Akompaniowaa jej Kitty, ktra dobrze graa. Ale pani ma niezwyky talent rzeka ksina,, gdy Warieka przelicznie odpiewaa pierwsz pie. Pani Rtiszczew i jej crka chwaliy rwnie Wariek i gorco dzikoway. Niech pani spojrzy zauway pukownik wyjrzawszy oknem ile osb zebrao si, eby posucha pani piewu. Istotnie, pod oknami staa spora gromadka suchaczy.

Bardzo si ciesz, e sprawiam pastwu przyjemno z prostot odpowiedziaa Warieka. Kitty bya dumna z nowej przyjaciki. Zachwycaa si jej artyzmem, jej gosem, jej powierzchownoci, najbardziej jednak caym jej zachowaniem i tym, e. Warieka najwidoczniej nie przywizywaa adnej wagi do swego piewu i bya zupenie obojtna na pochway; Zdawaa si jakby tylko zapytywa: czy mam jeszcze piewa, czy te moe ju bdzie dosy? Gdybym to ja bya na jej miejscu medytowaa Kitty jakebym bya dumna! Jakbym si cieszya widzc ten tum pod oknami! A j to absolutnie nic nie obchodzi i kieruje ni jedynie ch zrobienia przyjemnoci maman, inaczej by w ogle odmwia. I co ona ma w sobie takiego? Skd bierze tyle siy, aby o nic nie dba, by spokojn i niezalen? Jakebym chciaa dowiedzie si, na czym to polega, i nauczy si tego od niej mylaa wpatrujc si w jej spokojn twarz. Ksina poprosia Wariek, aby jeszcze co zapiewaa, i ta, stojc wyprostowana przy fortepianie i wybijajc na nim takt sw chud, niad rk, odpiewaa drug pie, tak samo pewnie, wyranie i piknie jak pierwsz. Kancona woska bya nastpnym utworem w zeszycie. Kitty odegraa wstp i obejrzaa si na przyjacik. Moe bymy to opuciy zaproponowaa Warieka rumienic si. Zalknione i pytajce spojrzenie Kitty zatrzymao si badawczo na jej twarzy. Dobrze wemy co innego odpowiedziaa prdko, przewracajc kartki, domylia si bowiem od razu, e z pieni t zwizane jest jakie wspomnienie. Nie Warieka przytrzymaa z umiechem nuty nie, zapiewajmy take i to. I rwnie piknie, chodno i spokojnie jak poprzednio odpiewaa wosk pie. Gdy skoczya, wszyscy znw jej dzikowali; wreszcie udali si na herbat, a Kitty z Warieka wyszy przed dom do ogrdka. Z t piosenk czy si dla pani jakie wspomnienie, prawda? zagadna Kitty. Niech pani nie mwi jakie prdko dodaa niech pani powie tylko, czy prawda? Dlaczeg bym nie miaa powiedzie? Owszem, powiem odrzeka Warieka i nie czekajc na zacht dodaa: tak, i to wspomnienie byo niegdy bardzo bolesne. Kochaam kogo i piewaam mu to. Kitty w milczeniu, z rozrzewnieniem popatrzaa na Wariek szeroko otwartymi oczyma. Kochaam go i on mnie rwnie kocha, ale jego mat ka nie zgodzia si na to maestwo, i oeni si z inn.. Teraz mieszka niedaleko od nas i czasem go spotykam. Pani nie przypuszczaa, e w moim yciu take bya jaka mio? zapytaa Warieka i w jej piknej twarzy ledwo zatli si pomyk, ktry Kitty to wyczua opromienia j niegdy ca. Jak to, nie przypuszczaam?! Gdybym bya mczyzn, to poznawszy pani nie mogabym ju kocha innej. Nie rozumiem tylko, jak on mg dla dogodzenia matce zapomnie o pani i unieszczliwi pani. Nie mia chyba serca! Ach, nie! To bardzo dobry czowiek, a ja nie jestem bynajmniej nieszczliwa, przeciwnie jestem szczliwa. Wic nie bdziemy ju dzisiaj wicej pieway? dodaa po chwili, zdajc ku domowi. Jaka pani urocza! Jaka pani urocza zawoaa Kitty przystajc i caujc przyjacik. Ach, gdybym cho troch bya do pani podobna! Dlaczego by pani miaa by do kogo podobna? Tak, jak jest, jest dobrze agodnie, ze znuonym umiechem odpara Warieka.

Ale nie, wcale nie jestem dobra. Nieche mi pani powie.:. Niech pani zaczeka: posiedmy sobie jeszcze troch prosia Kitty sadowic j znw obok siebie na awce. Niech pani powie, czy to nie jest obraajce, e kto zlekceway pani mio, e nie chcia Ale on wcale nie zlekceway. Wierz, e mnie kocha, ale by ulegym synem. Tak, lecz gdyby postpi z pani w ten sposb nie na yczenie matki, ale z wasnej woli mwia Kitty czujc, e zdradzia sw tajemnic i e wiadczy o tym jej twarz ponca rumiecem wstydu. To byby zy uczynek, takiego czowieka bym nie aowaa powiedziaa Warieka, ktra domylia si oczywicie, e Kitty ma teraz na myli ju nie j, lecz siebie. A ta zniewaga?! dopytywaa si Kitty. Wszak zniewagi niepodobna zapomnie, niepodobna.,. tu przypomniaa sobie spojrzenie, ktre rzucia Wroskiemu na ostatnim balu, w chwili gdy muzyka przestaa gra walca. C to za zniewaga? Przecie pani nic zego nie zrobia! Gorzej ni co zego, co, czego si wstydz! Warieka przeczco potrzsna gow i pooya do na rce Kitty. Jaki to wstyd? spytaa. Przecie pani oczywicie nie powiedziaa czowiekowi, ktremu pani bya obojtna, e go pani kocha? Oczywicie, e nie. Nigdy mu nie powiedziaam ani sowa, ale on i tak o tym wiedzia. Nie, nie, bywaj spojrzenia, cae zachowanie Chobym ya sto lat, nigdy tego nie zapomn. I c std? Nie rozumiem. Chodzi tylko o to, czy pani go jeszcze kocha, czy te nie rzeka Warieka: nazywajc rzeczy po imieniu. Nienawidz go! Nie mog sobie darowa Czego nie moe pani darowa? Wstydu, zniewagi Mj Boe, gdyby wszyscy byli tacy przeczuleni! Niema przecie ani jednej panny, ktra by czego podobnego nie dowiadczya. A zreszt, to wszystko jest takie bahe. A c jest wane? Kitty ze zdumieniem i ciekawoci wpatrywaa si w mwic. Ach, bardzo wiele rzeczy odpara tamta z umiechem. A wic co na przykad? Ach, bardzo wiele waniejszych rzeczy Warieka nie bardzo wiedziaa, co powiedzie. W tej chwili rozleg si z okna gos ksinej: Kitty, chodno ju! Albo we szal, albo wracaj do pokoju. Prawda, ju czas! rzeka Warieka wstajc. Musz jeszcze wstpi do mme Berthe; bardzo mnie o to prosia. Kitty trzymaa j za rk i wpatrywaa si w ni bagalnie, z namitn ciekawoci, jakby zapytujc: Wic: c jest to najwaniejsze, co daje taki spokj? Pani to wie, nieche mi wic pani powie! lecz Warieka nie domylaa si nawet, o co j baga spojrzenie Kitty. Pamitaa tylko, e ma by jeszcze u mme Berthe, a potem musi zdy do domu, na herbat u maman, na godzin dwunast. Wrcia do pokoju, pozbieraa swoje nuty i poegnawszy si ze wszystkimi skierowaa si ku wyjciu. Pani pozwoli, e pani odprowadz rzek pukownik. Naturalnie, jakeby pani moga wraca sama po nocy! dodaa ksina. Pol z pani przynajmniej, Parasz. Kitty wiedziaa, e Warieka na wzmiank o koniecznoci odprowadzenia jej ledwo moga powstrzyma umiech. Ale nie, zawsze wracam sama i nigdy mi si nie zego nie przytrafia owiadczya wkadajc kapelusz.

Ucaowaa jeszcze raz Kitty i nie powiedziawszy jej, co mianowicie jest w yciu wane, miaym krokiem znika z nutami pod pach w pmroku letniej nocy unoszc ze sob tajemnic, co jest wane i co jej daje ten zazdroci godny spokj i rwnowag.

XXXIII
Kitty poznaa rwnie pani Stahl i ta znajomo, w poczeniu z przyjani dla Warieki, nie tylko wywara na ni ogromny wpyw, ale pocieszaa j w jej strapieniu. Znalaza pociech, poniewa dziki owej znajomoci otworzy si przed ni wiat zupenie nowy, nie majcy nic wsplnego z jej przeszoci, wiat pikny i wzniosy, z ktrego wyyn mona byo spokojnie spoglda na t przeszo. Zrobia odkrycie, e poza yciem instynktownym, ktrym dotychczas ya, istniao ycie duchowe. Klucz do tego ycia dawaa religia, ale religia nie majca nic wsplnego z t, ktr Kitty znaa od dziecistwa, a ktra polegaa na bywaniu na porannych i wieczornych naboestwach w Przytulisku*, gdzie mona byo spotka znajomych, i na uczeniu si na pami, pod kierownictwem popa, starosowiaskich tekstw. Bya to religia wzniosa, tajemnicza, zwizana z caym szeregiem piknych myli i uczu, religia, w ktr nie tylko mona byo wierzy dlatego, e wierzy kazano, ale ktr mona byo kocha. Kitty dowiedziaa si o tym wszystkim, cho nikt tego przed ni w sowach nie wyrazi. Madame Stahl rozmawiaa z ni jak z miym dzieckiem, na ktre patrzy si z upodobaniem, przypominajc sobie wasn modo, i raz jedynie napomkna, e we wszelkich ludzkich strapieniach pociech daj tylko mio i wiara, bo dla Chrystusowego miosierdzia nie ma zmartwie bahych, po czym zaraz zmienia temat rozmowy. Ale w kadym ruchu, w kadym sowie, w kadym niebiaskim, jak je nazywaa Kitty, spojrzeniu pani Stahl, zwaszcza za w caej historii jej ycia, ktrej dowiedziaa si od Warieki, sowem, we wszystkim rozpoznawaa to, co jest wane, a o czym dotychczas nie wiedziaa. Chocia charakter madame Stahl by niewtpliwie bardzo szlachetny, dzieje ycia jej wyjtkowo wzruszajce, a mowa wzniosa i tkliwa, Kitty jednak mimo woli spostrzega w niej pewne rysy, ktre j stropiy. Madame Stahl na przykad, wypytujc kiedy Kitty o jej krewnych, umiechna si wzgardliwie, co byo sprzeczne z zasad dobroci chrzecijaskiej. Zauwaya rwnie, e gdy zastaa raz u niej katolickiego ksidza, madame Stahl starannie ukrywaa twarz w cieniu abauru i umiechaa si jako osobliwie. Jakkolwiek oba te spostrzeenia byy zupenie bahe, Kitty stropia si i powzia pewne wtpliwoci co do madame Stahl. Za to samotna, bez rodziny, bez przyjaci, zawiedziona w mioci Warieka, ktra niczego nie pragna i niczego nie aowaa, bya skoczon doskonaoci, czym, o czym Kitty moga tylko marzy. Przykad Warieki przekona j, e wystarczy zapomnie o sobie i kocha blinich, by osign spokj, szczcie i pikno. Tak Kitty wanie by pragna i raz zrozumiawszy, co jest n a j w a n i e j s z e , nie poprzestaa na podziwie, lecz natychmiast z caej duszy oddaa si temu nowemu, otwierajcemu si przed ni yciu. Podug opowiada Warieki o postpowaniu madame Stahl i innych osb, ktre opowiadajca wymienia, Kitty uoya sobie cay plan przyszego ycia. Podobnie jak siostrzenica pani Stahl, Alin, o ktrej Warieka wiele jej mwia, Kitty zamierzaa odtd wyszukiwa wszdzie dokoa siebie nieszczliwych, pomaga im w miar monoci, rozdawa Pismo wite, czyta Nowy Testament chorym, przestpcom i konajcym. Pocigaa j zwaszcza myl o czytaniu zbrodniarzom Nowego Testamentu, tak jak to robia Aline. Ale wszystko to byy skryte marzenia, z ktrych nie zwierzaa si ani matce, ani Wariece.
P r z y t u l i s k o mowa o zaoonych w pocztku XIX w. W Petersburgu i w Moskwie przytukach dla wdw po urzdnikach pastwowych
*

Zreszt, zanim mia nadej czas wykonania tych planw na wielk skal, Kitty ju teraz u wd, gdzie tyle byo chorych i nieszczliwych, atwo znajdowaa okazj do stosowania swych zasad za przykadem Warieki. Ksina spostrzega zrazu tylko, e Kitty znajduje si pod silnym wpywem swego jak to ksina nazywaa engouement dla pani Stahl, a zwaszcza dla Warieki. Widziaa, e Kitty nie tylko wzoruje si na jej postpowaniu, lecz bezwiednie naladuje jej ruchy, sposb mwienia, a nawet mrugania oczyma. Nastpnie jednak spostrzega, e niezalenie od tego jakby urzeczenia odbywa si w Kitty powany przeom wewntrzny. Ksina widziaa, e Kitty czytuje wieczorami otrzymany od pani Stahl Nowy Testament, czego dawniej nie robia, e unika swych wiatowych znajomych, a szuka towarzystwa chorych, bdcych pod opiek Warieki, szczeglnie za niezamonej rodziny pewnego malarza Pietrowa. Kitty bya wyranie dumna, e peni w owej rodzinie funkcje siostry miosierdzia. Wszystko to byo pikne i ksina nie miaa nic przeciwko temu, tym bardziej e pani Pietrow bya osob przyzwoit i e niemiecka ksina, zauwaywszy postpowanie Kitty, pochwalia j i nazwaa anioem pocieszycielem. Wszystko to byoby nawet bardzo pikne, gdyby nie przesada. Ksina tymczasem widziaa, e Kitty wpada w kracowo, i zwracaa crce na to uwag. Il ne faut jamais rien outrer* mawiaa. Crka nic jej nie odpowiadaa; mylaa tylko w gbi duszy, e nie moe by mowy o przesadzie tam, gdzie chodzi o chrzecijastwo. Jak mona w ogle mwi o przesadzie w stosowaniu nauki, wedug ktrej mamy nadstawia lewy policzek, gdy kto uderzy nas w prawy, i oddawa koszul temu, kto nam zabra kaftan? Ksinej wszake nie podobaa si ta przesada, a jeszcze bardziej nie podobao, jej si to, e jak wyczuwaa Kitty nie chciaa jej si szczerze ze wszystkiego zwierza. Istotnie, Kitty ukrywaa przed matk swoje nowe pogldy i uczucia. Ukrywaa je nie dlatego, by jej nie szanowaa i nie kochaa, lecz dlatego wanie, e to bya jej matka. Zwierzyaby si bya kademu raczej ni matce. Jako Anna Pawowna dawno u nas nie bya powiedziaa ksina ktrego dnia o pani Pietrow. Zapraszaam j, ale wygldaa jaka niezadowolona. Ja nic nie zauwayam, maman odpara rumienic si Kitty. Dawno u niej bya? Wybieramy si jutro razem na przejadk w gry odpowiedziaa Kitty. No, to jedcie rzeka ksina wpatrujc si w zakopotan twarz crki i usiujc odgadn powd jej zmieszania. Warieka przysza dnia tego na obiad i oznajmia, e pani Pietrow rozmylia si i e nie pojad nastpnego dnia w gry. Ksina zauwaya, e Kitty zarumienia si znowu. Kitty, czy miaa jakie nieporozumienie z pastwem Pietrow? zacza si dopytywa, gdy zostay same. Czemu ona przestaa u nas bywa i przysya do nas dzieci? Kitty odpara, e nic midzy nimi nie zaszo i e stanowczo nie rozumie, czemu Anna Pawowna ma jej jakby co do zarzucenia. Mwia szczer prawd. Nie wiedziaa, dlaczego pani Pietrow zmienia si w stosunku do niej, ale si domylaa. Tego wszake powodu, ktrego si domylaa, nie tylko nie moga powiedzie matce, ale nawet samej sobie. Bya to jedna z tych rzeczy, o ktrych si wie, ale ktrych nie mona wyzna nawet przed sob, z obawy przed zawstydzajc omyk. Wci na nowo przesuwaa w pamici wszystkie fazy swojej znajomoci z t rodzin. Przypominaa sobie naiwn rado bijc z okrgej, dobrodusznej twarzy Anny Pawowny przy spotkaniach; przypominaa sobie poufne rozmowy o chorym, spiski majce na celu oderwanie go
*

Il ne faut nie naley nigdy w niczym przesadza.

od zabronionej mu przez lekarzy pracy i wyciganie go na spacery; przypominaa sobie przywizanie modszego chopczyka, ktry j nazywa moja Kitty i ktry bez niej nie chcia i spa. Jakie to wszystko byo przyjemne! Potem przypomniaa sobie przeraliwie chud posta Pietrowa, jego dug szyj, tabaczkowy surdut, rzadkie krcone wosy, bkitne, pytajce oczy, ktre zrazu przejmoway j lkiem, i jego bolesne usiowania, by w jej obecnoci udawa zdrowego i penego ycia. Przypominaa sobie, z jakim wysikiem na pocztku przezwyciaa odraz, ktr podobnie jak wszyscy suchotnicy budzi w niej chory, i z jak trudnoci zawczasu obmylaa, co mu powie. Przypominaa sobie to niemiae, rozrzewnione spojrzenie, jakim j wita, i dziwn mieszanin wspczucia i zakopotania, a pniej poczucia wasnej dobroci, ktre j przy tym napeniao. Jakie to byo przyjemne! Tak byo jednak tylko na pocztku. Teraz, od paru dni, wszystko si nagle popsuo. Anna Pawowna witaa Kitty z udan uprzejmoci i nieustannie obserwowaa j i ma. Czyby wanie ta wzruszajca rado chorego przy spotkaniach z Kitty bya powodem chodu Anny Pawowny? Istotnie przypominaa sobie Kitty zrobia si jaka sztuczna i to byo takie do niej niepodobne, gdy par dni temu ona, taka zawsze dobra, odezwaa si z rozdranieniem: Ot to wanie! Wci czeka na pani, nie chcia bez pani pi kawy, cho okropnie osab. A moe te byo jej przykro, gdy mu wwczas daam pled? To byo co tak naturalnego, a on to z takim zaenowaniem przyj, tak dugo dzikowa, e ja sama poczuam si w kocu niezrcznie. A potem ten mj portret, ktry mu si tak uda. A najwaniejsze to spojrzenie niemiae i czue! Tak, tak, to prawda! powtrzya Kitty ze zgroz. Nie, to niepodobiestwo, to by nie moe! On jest taki biedny! mylaa. Wtpliwoci te mciy urok nowego ycia.

XXXIV
Przed samym kocem kuracji Kitty powrci do rodziny ksi Szczerbacki, ktry po Karlsbadzie jedzi do Baden i do Kissingen, do znajomych rodakw, aby zaczerpn, jak powiada, rosyjskiego ducha. Pogldy ksicia i ksinej na ycie za granic byy wrcz przeciwne. Ksina zachwycaa si wszystkim i mimo swej ustalonej pozycji w towarzystwie rosyjskim, usiowaa za granic wyglda na europejsk dam. Nie bya ni, bya rosyjsk janie pani dlatego musiaa cigle udawa, i to j troch krpowao. Ksi, na odwrt, uwaa, e wszystko za granic jest ze. ycie na mod europejsk ciyo mu, trzyma si swych rosyjskich przyzwyczaje i umylnie stara si za granic wyglda mniej na Europejczyka, ni nim w istocie by. Powrci szczuplejszy, z obwisymi workami skry na policzkach, lecz w jak najlepszym humorze. Dobry ten humor spotgowa si jeszcze, gdy przekona si, e Kitty cakiem wyzdrowiaa. Wiadomo o jej przyjani z pani Stahl i Wariek, jak rwnie to, co mu ksina opowiedziaa o jakiej zmianie zaszej w crce, zaniepokoiy ksicia. Obudzia si w nim zwyka zazdro, jak zreszt odczuwa w stosunku do wszystkiego, co pocigao crk, a w czym on nie bra udziau: obawia si, by nie wymkna si spod jego wpywu do jakiej niedostpnej mu strefy. Niemie te nowiny utony wszake w morzu dobrodusznej wesooci, ktre zawsze mia w sobie i ktre spotgowao si jeszcze po karlsbadzkich wodach. Nazajutrz po przyjedzie ksi, w swym dugim palcie, ze swymi charakterystycznie rosyjskimi zmarszczkami i nalanymi policzkami, podpartymi mocno nakrochmalonym konierzykiem w doskonaym humorze wyszed z crk przej si po uzdrowisku. Ranek by pikny. Schludne, wesoe domki z ogrdkami, widok rumianych, wesoo pracujcych, napojonych do syta piwem niemieckich posugaczek z ich czerwonymi rkami, a do

tego jeszcze soce, radoway serce. Im bardziej jednak zbliali si do zdroju, tym czciej spotykali chorych, ktrych wygld zdawa si jeszcze bardziej aosny na tle codziennych warunkw dobrze urzdzonego niemieckiego ycia. Kontrasty te ju nie raziy Kitty. Jasne soce, radosny odblask zieleni, dwiki muzyki byy dla niej naturalnym tem tych wszystkich znajomych twarzy i tych zmian na lepsze czy na gorsze, ktre dostrzegaa u kuracjuszw. Ksiciu jednak wiato i blask czerwcowego poranka, dwiki orkiestry grajcej wesoego modnego walca, a zwaszcza widok rozrosych posugaczek wydaway si czym nieprzyzwoitym i potwornym wobec tych zebranych ze wszystkich kracw Europy i wlokcych si ze znueniem truposzw. Chocia idc pod rk z ukochan crk dowiadcza uczucia dumy i jakby nawrotu modoci, teraz jednak czu si troch nieswojo. Wstydzi si swych energicznych ruchw, swych wielkich, nalanych tuszczem rk i ng. Czu si nieomal jak kto, kto znalaz si nie ubrany w towarzystwie. Przedstawe mnie twoim nowym przyjacioom mwi do crki przyciskajc okciem jej rk. Polubiem nawet to twoje paskudne Soden za to, e ci tak postawio na nogi. Tylko smutno, smutno tu u was. A to kto taki? Kitty wymieniaa mu nazwiska wszystkich znajomych i nieznajomych osb, ktre spotykali. Przy samym wejciu do ogrodu natknli si na niewidom mme Berthe i jej przewodniczk i ksicia ucieszy zachwyt, jaki odmalowa si na twarzy starej Francuzki na sam dwik gosu Kitty. Z waciw Francuzom przesadn uprzejmoci mme Berthe, rozmawiajc z ksiciem, chwali; go za to, e ma tak urocz crk, i wynosia Kitty pod niebiosa nazywajc j skarbem, per i anioem pocieszycielem. No wic jest ona w kadym razie anioem numer drugi rzek ksi z umiechem. Bo moja crka nazywa anioem numer pierwszy mlle Wariek. Och! mlle Warieka to istotnie prawdziwy anio allez*! potwierdzia Francuzka. W pawilonie u rda spotkali sam Wariek. Sza szybko ku nim, niosc wykwintny czerwony woreczek. Papa nareszcie przyjecha! zawoaa do niej Kitty. Warienka, z waciw sobie prostot i naturalnoci, uczynia ruch poredni pomidzy ukonem a dygiem i od razu zacza rozmawia z ksiciem, jak rozmawiaa ze wszystkimi, swobodnie i bez przymusu. Ma si rozumie, e znam pani, nawet dobrze znam odezwa si ksi z umiechem, z ktrego Kitty z radoci poznaa, e przyjacika podoba si ojcu. Dokd to pani tak pieszy? Maman jest tutaj objania Warieka zwracajc si do Kitty. Ca noc dzisiaj nie spaa i lekarz radzi jej wyjecha na spacer. Nios jej robtk. Wic to jest anio numer pierwszy? rzek ksi, gdy si oddalia. Kitty wyczua, e ojciec ma ochot zakpi troch z Warieki, lecz e mu si to w aden sposb nie udaje, gdy poczu do niej sympati. No, wic zobaczymy wszystkich twoich przyjaci doda ksi a nawet i madame Stahl, jeli mnie raczy sobie przypomnie. A czy ty j znae dawniej, papo? zagadna Kitty widzc ze strachem, e przy tym nazwisku w oczach ksicia bysna iskierka zoliwoci. Znaem jej ma i troch j sam, zanim jeszcze zapisaa si do pietystek. Papo, co to znaczy pietystka? zapytaa Kitty, przeraona, e to, co ona tak bardzo podziwia w pani Stahl, ma jak nazw. Sam dobrze nie wiem. Wiem tylko, e ona za wszystko dzikuje Bogu, nawet za kade nieszczcie. Wic i za to, e jej m umar, Bogu dzikuje, i to wanie miesznie wypada,
*

A l l e z ! tu: co tu gada!

poniewa le ze sob yli. A to kto taki? Jak on ma aosn min! wykrzykn ksi na widok siedzcego na awce niepozornego kuracjusza w tabaczkowym paltocie i biaych spodniach, ktre na jego pozbawionych mini nogach ukaday si w dziwaczne fady. Pan w ukoni si odsaniajc kdzierzawe rzadkie wosy i wysokie czoo, nienaturalnie zaczerwienione od ucisku somkowego kapelusza. To pan Pietrow, malarz poinformowaa Kitty ojca rumienic si. A to jego ona dodaa wskazujc Ann Pawown, ktra na ich widok jak gdyby umylnie podya za dzieckiem biegajcym po alei. Jaki on nieszczsny, a jak ma sympatyczn twarz! orzek ksi. Czemu do niego nie podesza? Chcia ci co powiedzie. Wic chodmy! rzeka Kitty z determinacj, zawracajc w stron chorego. Jak si pan dzisiaj czuje? spytaa Pietrowa. Pietrow wsta opierajc si na lasce i spojrza niemiao na ksicia. To moja crka rzek ksi. Pan pozwoli, e si przedstawi. Malarz skoni si odsaniajc w umiechu dziwnie byszczce biae zby. Czekalimy wczoraj na pani, ksiniczko! To mwic zachwia si, ale natychmiast powtrzy ten ruch udajc, e zrobi to naumylnie. Miaam zamiar przyj, ale Warieka uprzedzia mnie z polecenia pani Pietrow, e pastwo nie pojad. Jak to, e nie pojedziemy? zaczerwieni si Pietrow i kaszlc szuka ony oczyma. Aneto! Aneto! zawoa gono i na jego cienkiej, biaej szyi wystpiy yy jak postronki. Anna Pawowna zbliya si. To ty zawiadomia ksiniczk, e nie pojedziemy? nie mogc doby gosu wyszepta zirytowany Pietrow. Dzie dobry, ksiniczko! rzeka Anna Pawowna z wymuszonym umiechem, tak niepodobnym do dawnego jej sposobu bycia. Bardzo mi przyjemnie pozna ksicia zwrcia si do niego. Od dawna ju spodziewano si ksicia. Jake ty moga zawiadomi ksiniczk, e nie pojedziemy? ochrypym szeptem powtrzy malarz z jeszcze wiksz zoci, najwidoczniej coraz bardziej rozdraniony tym, e gos mu odmawia posuszestwa i e nie moe nada swoim sowom zamierzonego wyrazu. Ach, mj Boe! Sdziam, e nie pojedziemy odpara ona z niechci.. Jake to, kiedy wanie Pietrow znw zanis si kaszlem i machn rk, zniechcony. Ksi uchyli kapelusza i poszed z crk dalej. Och! westchn ciko och, c za nieszczliwi ludzie! O tak, papo! zawoaa Kitty. A trzeba ci wiedzie, e maj troje dzieci, nie trzymaj sucej i s prawie bez rodkw do ycia. On dostaje co z Akademii opowiadaa szybko, starajc si ukry zdenerwowanie wywoane dziwn zmian stosunku Anny Pawowny do niej. A oto i madame Stahl powiedziaa wskazujc wzek, w ktrym pod parasolk, ubrane szaro i niebiesko, leao co oboonego poduszkami. Bya to pani Stahl. Za ni sta ponury, rosy posugacz Niemiec, ktry wozi chor, a obok wzka wysoki blondyn, szwedzki hrabia, ktrego nazwisko Kitty wymienia ojcu. Kilku przechodzcych kuracjuszw przystano, gapic si na chor dam jak na co niezwykego. Ksi zbliy si do lecej i Kitty natychmiast zauwaya w jego oczach niepokojc iskr ironii. Podszed do madame Stahl i bardzo uprzejmie i grzecznie wszcz z ni rozmow, posugujc si t nieskaziteln francuszczyzn, jak obecnie wadaj ju tylko bardzo nieliczni. Nie wiem, czy raczy mnie pani pamita. Pozwalam sobie przypomnie si pamici pani i podzikowa za dobro dla mojej crki rzek zdejmujc kapelusz i trzymajc go w rku.

Ksi Aleksander Szczerbacki, nieprawda rzeka madame Stahl podnoszc na ksicia swe niebiaskie oczy, w ktrych Kitty dostrzega teraz odcie niezadowolenia. Bardzo si ciesz. Polubiam crk ksicia! A ze zdrowiem pani wci kiepsko? Tak Przyzwyczaiam si ju do tego odpara madame Stahl i zapoznaa ksicia ze szwedzkim hrabi. Pani si bardzo niewiele zmienia rzek Szczerbacki. Nie miaem zaszczytu widzie pani dziesi czy jedenacie lat. Tak, Bg zsya nam krzy, a wraz z nim daje siy, by go dwiga. Nieraz czowiek dziwi si, po co wlecze jeszcze to ycie. Z tamtej strony! zwrcia si niecierpliwie do Warieki, otulajcej jej nogi pledem nie tak, jak byo trzeba. Zapewne, aby spenia dobre uczynki zauway ksi z umiechem w oczach. Nie nam o tym sdzi rzucia pani Stahl spostrzegajc na twarzy ksicia odcie ironii. Wic przyle mi pan t ksik, drogi panie? Bardzo panu dzikuj zwrcia si do modego Szweda. A! zawoa Szczerbacki i powitawszy pukownika z Moskwy, ktry przystan obok nich, ukoni si pani Stahl, po czym w towarzystwie crki i pukownika poszed dalej. Oto nasza arystokracja! rzek pukownik. Usiowa powiedzie to ironicznie, gdy mia uraz do pani Stahl o to, e nie nalea do jej znajomych. Zawsze ta sama zauway ksi. To ksi zna j jeszcze, zanim obonie zachorowaa? Tak. Stao si to za moich czasw. Powiadaj, e od dziesiciu lat ju nie wstaje Nie wstaje, poniewa ma za krtkie nogi. Jest bardzo le zbudowana Papo, to niemoliwe! zawoaa Kitty. Tak mwi ze jzyki, moje dziecko. A twoja Warieka dobrze od niej obrywa doda po chwili. Ach, te chore damy! O nie, papo! sprzeciwia si gorco Kitty. Warieka j ubstwia. Zreszt pani Stahl robi tyle dobrego! Zapytaj, kogo chcesz. J i Alin Stahl wszyscy znaj. By moe powiedzia ksi przyciskajc okciem rk crki. Zawsze jednak jest lepiej, gdy si dobrze czyni w taki sposb, by kogokolwiek o to spyta nikt o tym nie wiedzia. Kitty zamilka nie dlatego, e nie wiedziaa, co odpowiedzie, ale poniewa nawet ojcu nie chciaa wyzna swych utajonych myli. Jednak, rzecz dziwna, cho bya zdecydowana nie podda si zdaniu ojca i nie dopuszcza go do swych witoci, poczua, e ten niemal boski obraz pani Stahl, jaki przez cay miesic nosia w sercu, znik bezpowrotnie. Tak znika zarys postaci, ktr wyobrania upatruje w niedbale rzuconej sukni, skoro sobie uwiadomimy, e suknia tylko tak si ukada. Z jej roje pozostaa jedynie kobieta o zbyt krtkich nogach, ktra nie wstaje tylko dlatego, e ma brzydk figur, i ktra zadrcza bezbronn Wariek za niezrczne okrywanie j pledem. I adne wysiki wyobrani nie mogy na nowo przywrci dawnej madame Stahl.

XXXV
Dobry humor ksicia udzieli si wszystkim domownikom, znajomym, a nawet Niemcowi, wacicielowi mieszkania odnajmowanego przez Szczerbackich. Po powrocie wraz z Kitty od zdroju, gdzie zaprosi na kaw pukownika, pani Rtiszczew i Wariek, ksi kaza wynie st i krzesa do ogrdka i nakry do niadania pod kasztanem.

Wesoo pana domu udzielia si i gospodarzowi Niemcowi, i caej subie, ktra znaa hojno ksicia. W p godziny pniej chory doktor z Hamburga, mieszkajcy na pitrze, z zazdroci przypatrywa si przez okno wesoej kompanii zdrowych Rosjan, zgromadzonej pod kasztanem. Pod drgajcym cieniem lici, tworzcym keczka, przy stole nakrytym biaym obrusem na ktrym sta imbryk z kaw, chleb, maso, ser, zwierzyna na zimno siedziaa ksina w stroiku ze wstkami lila na gowie, rozdajc filianki i chleb z masem. Przy drugim kocu ksi smacznie zajadajc rozmawia gono i wesoo. Rozoy dokoa siebie swoje zakupy: rzebione pudeeczka, kardynay*, najrozmaitszych ksztatw noe do przecinania kartek, ktrych moc zakupi w rnych uzdrowiskach. Rozdawa je teraz wszystkim, nie wyczajc sucej Lieschen i gospodarza willi, z ktrym nieustannie dowcipkowa w swej zabawnej, kiepskiej niemczynie, zapewniajc go, e Kitty wyleczyo nie picie wd, lecz doskonae potrawy z jego kuchni, a zwaszcza zupa z suszonymi liwkami. Ksina podartowywaa z lekka z rosyjskich manier ma, ale bya wesoa i tak oywiona, jak jeszcze ani razu przez cay czas pobytu u wd. Pukownik, jak zwykle, przyjmowa arty ksicia z umiechem, ale co do Europy, ktr, jak mu si zdawao, do kadnie pozna podziela zdanie ksinej. Poczciwa pani Rtiszczew pokadaa si ze miechu przy kadym zabawnym swku, a Warieka a osaba od cichutkiego, lecz zaraliwego miechu, do ktrego pobudzay j arty ksicia. Kitty jej jeszcze nigdy takiej nie widziaa. Wszystko to bawio j, lecz nie moga pozby si swoich trosk. Nie umiaa rozwiza zagadnienia, ktre ojciec bezwiednie jej narzuci, patrzc z humorem na jej przyjaci i na ycie, ktre tak bardzo polubia. Poza tym trapia j zmiana w stosunkach z pastwem Pietrow, ktra zaznaczya si tego dnia tak wyranie i tak nieprzyjemnie. Wszystkim byo wesoo, ale Kitty nie moga bra w tym udziau, i to jeszcze bardziej j mczyo. Czua si jak niegdy w dziecistwie, gdy j zamykano za kar w jej pokoju i gdy stamtd suchaa wesoego miechu sistr. I po co nakupie takie mnstwo tego wszystkiego? pytaa ksina z umiechem, podajc mowi filiank kawy. Czowiek idzie si przej, mija jaki sklep, a tu prosz: Erlaucht, Exzellenz, Durchlaucht*, wic jak powiedz mi Durchlaucht, to ju nie mog wytrzyma i dziesi talarw przepado. To wszystko tylko z nudw zauwaya ksina. A pewnie, e z nudw, pewnie, e z nudw Takie nudy, mamusiu, e nie wiadomo, gdzie si podzia. Jak mona si nudzi! Tyle ciekawych rzeczy dzieje si teraz w Niemczech rzeka pani Rtiszczew. Ale ja te wszystkie ich ciekawe rzeczy znam: zup z suszonymi liwkami znam, kiszk z grochem znam, wszystko znam. Daruje ksi, ale instytucje ich s ciekawe wtrci pukownik. Co w nich ciekawego? Wszyscy oni s a do obrzydliwoci zadowoleni: wszystkich zwyciyli. A z, czego ja mam by zadowolony? Nie zwyciyem nikogo, tylko musz sam sobie buty ciga i w dodatku wystawia je sam za drzwi. Rano wstawaj, czowieku, zaraz si ubieraj i id do salonu pi kiepsk herbat. Nie to, co w domu! Budz si bez popiechu, zirytuj si na co, pogderam sobie, rozczmuchn si, naleycie, wszystko obmyl, nie piesz si. Ale czas to pienidz, niech ksi o tym nie zapomina zaoponowa pukownik.
Kardynay rodzaj gry zrcznociowej polegajcej na tym, by spord miniaturowych drewienek wycign kolejno haczykiem jedno po drugim * E r l a c h t wasza dostojno, ekscelencja, janie owiecony ksi.
*

Co mi tam czas! Bywa, e i cay miesic odda si chtnie za p rubla, a innym razem za adne skarby nie sprzedaoby si nawet p godzinki. Prawda, Katia? Co ty taka markotna? Ale wcale nie, papo. A pani dokd? Nieche pani jeszcze z nami posiedzi zwrci si do Warieki. Musz ju i do domu odpowiedziaa i znw zaniosa si od miechu. Odzyskawszy powag poegnaa towarzystwo i wesza do willi po kapelusz. Kitty udaa si za ni. Ju nawet i. Warieka wydawaa si jej obecnie inna: nie gorsza, lecz i nie taka, jak sobie dawniej wyobraaa. Dawno ju si tak nie miaam rzeka Warieka biorc parasolk i torebk. Jaki przemiy czowiek z pani ojca! Kitty milczaa. Kiedy si zobaczymy? spytaa Warieka. Maman miaa zamiar i do pastwa Pietrow. Czy pani nie bdzie u nich? Kitty badawczo patrzya na Wariek. Owszem, bd odpowiedziaa Warieka. S na wyjezdnym, wic przyrzekam, e pomog im si pakowa. To i ja przyjd. Nie trzeba. Po co? Dlaczego pani tak mwi? Dlaczego? Dlaczego? zawoaa Kitty patrzc szeroko otwartymi oczyma na Wariek i chwytajc za parasolk, by przyjacik zatrzyma. Nie, niech pani zaczeka Dlaczego? Tak sobie. Ojciec pani przyjecha, a zreszt przy pani oni si krpuj. Nie, niech mi pani koniecznie powie, czemu pani nie chce, ebym czsto bywaa u pastwa Pietrow? Widz przecie, e pani tego nie chce! Dlaczego? Ja tego nie powiedziaam brzmiaa spokojna odpowied. Nie, bardzo, bardzo prosz, niech pani powie! Czy mam naprawd wszystko powiedzie? Wszystko, wszystko! Warieka umiechna si: Nie ma w tym nic osobliwego, tylko to jedno, e Micha Aeksiejewicz (tak si nazywa malarz) przedtem zamierza wyjecha wczeniej, a teraz nie chce wyjeda. A wic naglia Kitty nachmurzona, wpatrujc si w Wariek. A wic Anna Pawowna, nie wiedzie dlaczego powiedziaa, e m jej nie chce wyjeda, poniewa pani tutaj bawi. Oczywicie, e to niedorzeczno, ale jednak ostatecznie pokcili si o pani. A pani wie, jak tego rodzaju chorzy s draliwi Kitty milczaa i stawaa si coraz bardziej chmurna, a. Warieka mwia dalej, by uagodzi j i uspokoi widzc, e tamta lada chwila wybuchnie, nie wiadomo, potokiem ez czy sw. Wic lepiej niechaj pani tam nie chodzi Pani to przecie rozumie Niech si pani nie obraa Dobrze mi tak! Dobrze! pocza szybko mwi Kitty wyrywajc Wariece parasolk i unikajc jej spojrzenia. Ta miaa ochot umiechn si patrzc na dziecinny gniew przyjaciki, ale baa si j urazi. Jak to: dobrze?! Nie rozumiem. . Dobrze mi tak, poniewa wszystko to bya z mojej strony tylko obuda, wszystko byo wymylone, a nie z serca. Co mnie obchodzi ten obcy czowiek? I co z tego wyniko! Staam si powodem ktni, bo robiam co, o co mnie nikt nie prosi. A to dlatego, e wszystko to jest zwykym udawaniem! Udawaniem! Udawaniem! Ale w jakim celu miaby kto co udawa? zagadna powoli Warieka.

Ach, jakie to brzydkie i gupie! Po co mi to wszystko byo To bya czysta hipokryzja! mwia otwierajc i zamykajc parasolk. Ale w jakim celu?! eby przed ludmi, przed sob, przed Bogiem wydawa si lepsz, eby wszystkich oszuka. Nie, teraz ju nie dam si na to zapa! By z owszem, ale przynajmniej nie kama, nie by hipokrytk, oszustk! Ale kto jest oszustk? zapytaa z wyrzutem Warieka. Pani mwi tak, jakby Ale Kitty ju nie panowaa nad sob i nie daa jej doj do sowa. Ja nie mwi tego o pani, wcale nie o pani. Pani jest doskonaoci. Tak, tak, wiem, e pani jest skoczon doskonaoci, lecz co ja na to poradz, e jestem za! Nie staoby si nic podobnego, gdybym nie bya za! Wic niech ju bd taka, jaka jestem, ale nic nie bd udawaa. Co mnie obchodzi pani Pietrow? Niechaj sobie yj, jak im si podoba, a j rwnie bd ya tali, jak chc. Nie mog by inna I to wszystko jest nie to, co trzeba, nie to Co mianowicie? Warieka nie moga nic zrozumie. Wszystko. Ja mog y tylko sercem, wy za yjecie wedug prawide. Ja pokochaam pani ot tak, po prostu, a pani mnie zapewne tylko po to, by mnie poucza i zbawi. Pani jest niesprawiedliwa rzeka Warieka. Ale ja o nikim nie mwi nic zego. Mam na myli tylko siebie. Kitty rozleg si gos ksinej. Chod tutaj i poka ojcu swoje koraliki. Kitty z wynios min wzia ze stou pudeeczko z koralikami i nie pogodziwszy si z przyjacik, posza do matki. Co ci si stao? Czemu jeste taka czerwona? odezwali si ojciec i matka razem. Ach, nic odrzeka Kitty. Zaraz wrc i znw wybiega. Ona pewnie jest tu jeszcze mylaa. Mj Boe, co ja jej powiem? Co ja narobiam! Co ja jej nagadaam! Dlaczego j obraziam? Co mam teraz pocz? Co powiedzie? Warieka w kapeluszu, z parasolk w rku, siedziaa przy stole i ogldaa spryn, Ktr Kitty zamaa. Na widok wchodzcej podniosa gow. Warieko, prosz, prosz mi przebaczy! wyszeptaa Kitty podchodzc do niej. Ja ju nawet nie pamitam, co mwiam. Ja Doprawdy, nie chciaam zrobi pani przykroci umiechna si Warieka. Pokj zosta zawarty. Jednak z chwil przyjazdu ojca zmieni si dla Kitty ten cay wiat, w ktrym dotychczas ya. Nie wypara si go, lecz zdaa sobie spraw, e udzia si mniemajc, i moe si sta tym, czym by chciaa. Jakby ockna si i uwiadomia sobie, jak trudno bez obudy i chepliwoci utrzyma si na tej wyynie, na ktr pragna si wspi. Odczua poza tym cay ciar tego wiata smutkw, chorb i zgonw, w ktrym przebywaa. Prby przezwycienia si, pokochania tego wiata wyday si jej zbyt mczce. Zacza tskni za wieym powietrzem, za Rosj, Jerguszowem, dokd, jak wiedziaa z listu, Dolly z dziemi przeniosa si ju bya na lato. Sentyment jej dla Warieki nie osab jednak. egnajc si z ni, bardzo j prosia, by przyjechaa do nich, gdy wrc do Rosji. Przyjad, kiedy pani wyjdzie za m obiecywaa Waria. Kiedy ja nigdy nie wyjd za m. No, to ja nigdy nie przyjad. W takim razie tylko po to wyjd za m Ale niech pani pamita i dotrzyma obietnicy rzeka Kitty. Przewidywania domowego lekarza sprawdziy si. Kitty wrcia do domu, do Rosji, zupenie wyleczona. Nie bya ju tak beztroska i wesoa jak dawniej, ale zupenie spokojna. Jej moskiewskie smutki stay si ju tylko wspomnieniem.

CZ TRZECIA
I
Sergiusz Iwanowicz Koznyszew zamierza odpocz po pracy umysowej i zamiast uda si jak zwykle za granic, przyjecha w kocu maja do brata na wie. By zdania, e ycie wiejskie jest najlepsze, i teraz przyjecha, by si nim rozkoszowa. Konstanty Lewin bardzo si z tego ucieszy, tym wicej, e tego lata nie spodziewa si ju odwiedzin Mikoaja. Wszelako, mimo mioci i szacunku, jakie ywi dla Sergiusza, czu si z nim nieswojo, gdy stosunek brata do wsi wprawia go w zakopotanie, a nawet by mu niesympatyczny. Dla Konstantego Lewina wie bya miejscem jego ycia, miejscem radoci, cierpie i pracy; dla Sergiusza Iwanowicza bya z jednej strony wypoczynkiem po pracy, z drugiej skuteczn odtrutk przeciwko zepsuciu. Odtrutk t Sergiusz zaywa z przyjemnoci i ze wiadomoci jej poytku. Dla Konstantego wie bya dlatego dobra, e stanowia pole niewtpliwie poytecznej pracy, dla Sergiusza Iwanowicza poniewa na wsi mona, a nawet trzeba byo nic nie robi. Poza tym Konstantego drani rwnie stosunek Sergiusza Iwanowicza do ludu wiejskiego. Sergiusz mawia, e kocha lud i zna go, czsto te rozmawia z chopami, bez pozy i bez afektacji, a z kadej takiej gawdy wysnuwa oglne wnioski pochlebne dla ludu, wiadczce o tym, e zna w lud istotnie. Taki stosunek nie podoba si Konstantemu: dla niego lud by tylko gwnym uczestnikiem powszechnej pracy. Mimo caego szacunku i przywizania do ludu, ktre mia jakby we krwi, zapewne, jak mawia, wessane z mlekiem mamki, prostej baby Konstanty, bdc wraz z chopami rwnie uczestnikiem oglnej pracy, czasami odczuwa zachwyt dla siy, agodnoci i poczucia sprawiedliwoci tych ludzi, czasem za, gdy wsplna sprawa wymagaa innych zupenie zalet charakteru, wpada we wcieko nad lekkomylnoci, niechlujstwem, pijastwem i kamliwoci chopstwa. Gdyby go kto zapyta, czy kocha lud, stanowczo nie wiedziaby, co odrzec, kocha go bowiem i nie kocha jednoczenie, tak jak ludzi w ogle. Oczywicie, jako czowiek dobry, raczej kocha ludzi, ni nie kocha; tak samo byo z ludem. Kocha jednak lub nie kocha ludu jako czego odrbnego nie mg po prostu dlatego, e nie tylko stale przebywa z ludem, nie tylko wszystkie jego wasne sprawy byy zwizane z ludem, lecz e uwaa take i siebie za jego czstk. Nie spostrzega w sobie ani w chopach adnych specjalnych zalet ani wad i nie mg siebie przeciwstawia ludowi. Poza tym chocia od dawna y wrd chopw jako ich pracodawca i rozjemca, a zwaszcza doradca (chopi wierzyli mu i przychodzili do niego po rad z odlegoci nawet czterdziestu wiorst), nie mia jednak adnej okrelonej opinii o chopach. Na pytanie, czy zna lud, rwnie trudno byoby mu odpowiedzie jak na pytanie, czy lud kocha. Tak samo nie potrafiby twierdzi, e zna lud, jak e zna ludzi. Nieustannie obserwowa i poznawa wszelkiego rodzaju ludzi, w tej liczbie take i ludzi chopw, ktrych uwaa za jednostki ciekawe i dodatnie, a cigle znajdujc w nich nowe cechy, zmienia swoje poprzednie o nich mniemanie i stwarza sobie nowe. Inaczej Sergiusz Iwanowicz. Lubi on i chwali ycie wiejskie, jako przeciwiestwo do takiego rodzaju ycia, jakiego nie lubi, i podobnie kocha lud w przeciwiestwie do tej warstwy ludzi, ktrej nie lubi; mia chopw za jakie przeciwiestwo do ludzi w ogle. W jego metodycznym umyle wyranie zarysoway si okrelone formy ludowego bytu, po czci wywodzce si istotnie wprost z ycia chopw, lecz przede wszystkim wynikajce z owej metody przeciwstawiania. Nigdy te nie zmienia ani swoich pogldw na lud, ani swej dla ludu sympatii. Kiedy pomidzy brami zachodziy rnice zda na ten temat, Sergiusz Iwanowicz zawsze bywa zwycizc, dlatego wanie, e posiada okrelone pojcie o chopstwie, o jego charakterze,

gustach i waciwociach. Konstanty nie mia na to adnych ustalonych i niezmiennych pogldw, tote w tych sporach brat potrafi mu zawsze dowie, e wika si w sprzecznociach. Sergiusz Iwanowicz widzia w modszym bracie zacnego chopca, z sercem n a w a c i w y m m i e j s c u (jak mawia po francusku), ktrego umys jednak, chocia do bystry, atwo ulega przelotnym wraeniom i dlatego peen by przeciwiestw. Z pobaliwoci, jaka przystoi starszemu, objania niekiedy bratu waciwe znaczenie rzeczy, dyskutowa z nim jednak bez przyjemnoci, zbyt atwo bowiem go pokonywa. Konstanty Lewin uwaa Koznyszewa za czowieka o niezwykym rozumie i wyksztaceniu, szlachetnego w najwyszym znaczeniu tego sowa, uzdolnionego do dziaalnoci dla dobra ogu. W gbi duszy wszake, im by starszy i im bliej poznawa Sergiusza, tym czciej zaczynao mu przychodzi do gowy, e ten talent do dziaania dla dobra ogu, ktrego on sam czu si zupenie pozbawiony, to nie bya bynajmniej zaleta, lecz przeciwnie jaki brak. Nie brak dobrych, uczciwych, szlachetnych chci i upodoba, lecz brak siy yciowej, tego, co si nazywa temperamentem, owego popdu, ktry skania czowieka do wybrania spord niezliczonych otwartych dla drg jednej tylko, jedynie upragnionej. Im bliej Konstanty poznawa brata, tym mocniej przekonywa si, e zarwno Sergiusz, jak i wielu innych dziaaczy, majcych na celu dobro ogu, nie doszli do owej mioci ogu z popdu serca, lecz rozsdek im podda, e naley si tym zaj, i dlatego to uczynili. W tym przypuszczeniu umocni si Konstanty jeszcze bardziej, gdy spostrzeg, e brat bynajmniej nie bierze gorcej do serca dobra ogu czy niemiertelnoci duszy ni np. partii szachw lub misternego urzdzenia nowej maszyny. Poza tym Konstanty czu si nieswojo na wsi z bratem jeszcze i dlatego, e w majtku, zwaszcza latem, by nieustannie zajty w gospodarstwie i nie starczyo mu nigdy dugiego letniego dnia, by wykona wszystko, co naleao. Tymczasem Sergiusz Iwanowicz odpoczywa, a chocia nie pracowa nad adnym dzieem, tak si przyzwyczai do nieustannej aktywnoci umysowej, e lubi wypowiada w piknej, zwizej formie myli, ktre mu si nasuway, i lubi mie suchaczy. Oczywicie, e tym suchaczem bywa zazwyczaj modszy brat. Dlatego, mimo e stosunki ich byy z przyjacielska proste, Konstanty czu si skrpowany, gdy musia zostawia brata samego. Sergiusz lubi pooy si w trawie na socu i tak lec wygrzewa si i leniwie gawdzi. Nie uwierzysz mawia do brata jak rozkosz jest dla mnie to rozleniwienie. W gowie mam pustk, ani jednej myli Konstanty Lewin wszake nudzi si siedzc i suchajc Sergiusza Iwanowicza, a nudzi si zwaszcza dlatego, e widzia w wyobrani, jak tam bez niego wo nawz na nie do spulchnione pole i rozrzucaj go Bg wie jak, skoro nikt nie pilnuje. Dobrze wiedzia, e nie przykrc lemieszy w pugach, jak naley i pozdejmuj je, a potem powie si, e takie pugi to kiepski wynalazek i e daleko lepsza jest Socha Andriejewna* itp. Daje pokj, nie a tak w sam upa perswadowa Sergiusz. Ale nie, ja tak tylko, na minutk, wpadn do kancelarii tumaczy si Lewin i ucieka w pole.

II
Zdarzyo si w pierwszych dniach czerwca, e Agafia Michajowna, niania i gospodyni w jednej osobie, niosc do piwnicy soiczek ze wieo posolonymi wasnorcznie grzybkami, polizna si, upada, i zwichna rk w przegubie. Przyjecha wezwany natychmiast mody gadatliwy, wieo
*

S o c h a A n d r i e j e w n a artobliwa nazwa ludowa sochy

upieczony doktor lekarz ziemstwa i obejrza rk. Orzekszy, e nie jest zwichnita, pooy kompres i zosta na obiedzie. W czasie obiadu w sposb widoczny napawa si rozkosz rozmowy ze sawnym Siergiejem Iwanowiczem Koznyszewem i chcc wykaza swj wiaty pogld na rzeczy opowiada wszystkie plotki z powiatu, uskarajc si na niezadowalajc dziaalno ziemstwa. Koznyszew sucha go uwanie, stawia szereg pyta i podniecony obecnoci nowego suchacza rozgada si wypowiadajc kilka trafnych i wakich uwag. Mody lekarz oceni je okazujc przy tym naleny szacunek, a wtedy Koznyszew wpad w dobrze znany Konstantemu nastrj oywienia, jaki go zwykle ogarnia przy byskotliwej, interesujcej rozmowie. Po wyjedzie doktora Sergiusz, Iwanowicz wyrazi ch pojechania z wdk nad rzek. Lubi owi ryby i jakby chlubi si tym, e potrafi lubi tak gupie zajcie. Konstanty, ktry musia pojecha do orki i na ki, ofiarowa si podwie brata kabrioletem. Bya wanie ta pora roku, przesilenie lata, kiedy urodzaj ju jest przesdzony, kiedy rozpoczyna si troska o siewy na rok nastpny i sianokosy s bliskie, kiedy szarozielone, wykoszone ju zupenie yto lekkim, jeszcze niepenym kosem faluje na wietrze; kiedy zielone owsy, z porozrzucanymi po nich kpami tej trawy, nierwno wschodz z pnego siewu; kiedy wczesna hreczka ju si wybija liciem, tak e ziemi nie wida; kiedy ubite na kamie przez bydo ugory ju do poowy s zaorane, oprcz udeptanych na nich drg, ktrych socha bra nie chce; kiedy wywiezione, przysche z wierzchu kupy nawozu zion o porannej zorzy zapachem pomieszanym z woni miodowo kwitncych zi, a po niach stoj nieprzerwanym morzem, w oczekiwaniu kosy, pilnie ochraniane ki, z czerniejcymi na nich stosami odyg wypielonego szczawiu. By to czas, kiedy w robotach rolnych nastpuje krtka przerwa, zanim si zaczn powtarzajce si co rok i co rok wymagajce wytenia wszystkich si narodu niwa. Urodzaj by wspaniay. Trway jasne, upalne letnie dni z krtkimi, obfitujcymi w ros nocami. Aby dosta si na ki, bracia musieli przejecha przez las. Koznyszew podziwia nieustannie pikno zarosego gstwi listowia lasu. Pokazywa bratu to ciemn od strony cienia, pstr od tawych przysadek, lada chwila majc zakwitn star lip, to szmaragdowo lnice tegoroczne pdy innych drzew. Konstanty Lewin nie lubiy ani mwi, ani sucha o pielenie przyrody. Sowa dla niego zdzieray pikno z rzeczy, ktre oglda. Potakiwa bratu mylc o czym innym. Skoro tylko las pozosta za nimi, ca jego uwag pochon widok odogowego pola na wzgrku. Miejscami byo ono te od trawy, gdzieniegdzie zbite i pocite w kratk, tu i wdzie zawalone kupami nawozu; wreszcie byy i kawaki zaorane. Po polu sznurem jechay wozy. Lewin policzy je i z zadowoleniem stwierdzi, e wywioz tyle, ile trzeba. Na widok k myli jego zatrzymay si na sianokosie. Sprzt siana zawsze wywoywa w nim jakie gbokie poruszenie. Dojechali i Konstanty zatrzyma konia. U spodu gstej trawy leaa jeszcze poranna rosa, tote Sergiusz nie chcc przemoczy ng poprosi brata, by go dowiz k a do owego krzaku rokity, gdzie tak dobrze bray okonie. Konstanty wjecha na k, cho al mu byo gnie wysok traw, ktra miciutko owijaa si dokoa ng koskich i k, pozostawiajc na mokrych szprychach i piastach nasionka. Koznyszew przygotowa wdki i usiad pod rokit, Konstanty odprowadzi nieco konia, przywiza go i wszed, w nie poruszane w tej chwili przez wiatr, olbrzymie, szarozielone morze ki. W miejscach, dokd siga zalew, jedwabista, obciona dojrzewajcym nasieniem trawa sigaa mu do pasa. Po przejciu ki w poprzek Lewin wyszed na drog, gdzie spotka chopa o spuchnitym oku, nioscego rojownic z pszczoami. A co, zapae rj, Fomicz? zapyta.

Boga tam zapaem, Konstanty Mitrycz! ebym tylko swoich dopilnowa! Ju po raz drugi mi uciek Chwaa Bogu, e chopcy konno go dognali. U pana dziedzica orz wanie. Odprzgli konia i dogonili rj. No, co powiesz, Fomicz: zaczyna kosi czy jeszcze zaczeka? Ano, po naszemu lepiej czeka do Piotra i Pawa. Ale pan dziedzic zawsze wczeniej kosi C, dziki Bogu, trawa ronie dobra. Bydo bdzie miao pod dostatkiem. A jak tam z pogod? Jak ci si zdaje? Jak Bg da. Moe i bdzie pogoda. Lewin wrci do brata. Ten nic nie zapa, ale nie nudzi si i zdawa si by w jak najlepszym humorze. Konstanty widzia, e Sergiusz, rozochocony rozmow z doktorem, mia ch pogada; on za sam pragn jak najprdzej wrci do domu, by zarzdzi wezwanie nazajutrz kosiarzy i raz wreszcie rozstrzygn wasn niepewno co do sianokosu, ktra go mocno zaprztaa. No c? Pojedziemy?. zapyta. Dokd si tak pieszysz? Zostamy troch. Jak ty sobie przemoczye nogi! Chocia nic nie zowiem, ale jest tak przyjemnie! Kade polowanie ma t dobr stron, e obcuje si z przyrod. Ta stalowa woda jakie to przeliczne! mwi Sergiusz Iwanowicz. Te nadbrzene ki zawsze mi przypominaj, wiesz, t zagadk: trawa powiada wodzie: Pokoyszmy si, pokoyszmy Nie znam tej zagadki odpar Lewin ponuro.

III
Wiesz co powiedzia Sergiusz Iwanowicz wanie mylaem o tobie. Sdzc z tego, co mi naopowiada ten doktorek, to, co si u was w powiecie dzieje, nie ma najmniejszego sensu. Zreszt to cakiem niegupi chopak Mwiem ci ju i jeszcze raz powtarzam: le robisz, e nie jedzisz na zebrania i e si w ogle od prac ziemstwa usun. Jeli porzdni ludzie bd si uchylali, oczywicie wszystko pjdzie na opak. My dajemy pienidze, a te pienidze id na urzdnikw. Tymczasem nie ma szk, nie ma felczerw, nie ma akuszerek ani aptek, ani w ogle nic. Przecie ja prbowaem cicho i niechtnie odpar Lewin. Nie mog! C ja na to poradz! Czego mianowicie nie moesz? Wyznaj, e tego nie rozumiem. Nie posdzam ci ani o nieumiejtno, ani o obojtno; czyby to byo po prostu lenistwo? Ani jedno, ani drugie, ani trzecie. Prbowaem, ale widz, e nic nie mog zrobi rzek Lewin. Nie zagbia si zbytnio w to, co brat mwi. Na pastwisku za rzek majaczyo co czarnego: nie mg rozrni, czy to ko bez jedca, czy rzdca na koniu. Czemu to nie moesz nic zrobi? Prbowae, sdzisz, e ci si nie udao, i tak si zaraz poddajesz? Czy nie masz adnej ambicji? Ambicji w ogle nie uznaj zawoa Lewin, mocno dotknity sowami brata. Gdyby mi powiedziano za lat studenckich, e inni rozumiej rachunek cakowy, a ja nie, to wtedy mogaby w gr wchodzi ambicja. Ale tutaj naleaoby najpierw mie przekonanie, e do tych spraw potrzebne s w ogle jakie specjalne zdolnoci, a przede wszystkim wierzy, e sprawy te s a tak wane. Jak to, czyby wcale nie byy wane?! oburzy si Sergiusz Iwanowicz, wielce uraony tym, e brat uwaa za mao wane co, co jego, Koznyszewa, zajmowao, a zwaszcza tym, e Konstanty najwidoczniej prawie go nie sucha.

Dla mnie nie s wane, nie pocigaj mnie. C chcesz! odrzek Lewin, ktry wreszcie rozpozna, e to, co spostrzeg, to rzdca, ktry zapewne zabiera ludzi od orki. Odwracali wanie sochy. Czyby ju skoczyli? pomyla. Ale posuchaj ze zmarszczonymi brwiami mwi starszy brat. Twarz mia rozumn i pikn wszystko ma swoje granice. Bardzo to adnie by dziwakiem i szczerym, nie lubicym zakamania czowiekiem, wiem o tym dobrze. A jednak to, co powiedziae, albo nie ma wcale sensu, albo wiadczy bardzo le o tobie. Jak to, uwaasz za rzecz mao wan, e ten lud, ktry ty jak sam zapewniasz przecie kochasz Nigdy tego nie twierdziem pomyla Lewin. wymiera na skutek braku pomocy?! Nieokrzesane babki poone umiercaj dzieci, chopstwo kostnieje w ciemnocie i kady pisarczyk rzdzi nim, jak chce, a ty masz w rku rodki, by temu wszystkiemu zaradzi, i nie czynisz tego, bo wedug ciebie to nie jest wane?! I Sergiusz postawi go przed dylematem: albo jest tak niedorozwinity, e nie jest w stanie dostrzec wszystkiego, co potrafiby zdziaa, albo po prostu nie chce wyrzec si swego spokoju, swych ambicji i Bg wie jeszcze czego.. Konstanty czu, e pozostaje mu tylko ulec albo wyzna,. e brak mu umiowania spraw ogu. Urazio go to i sprawio mu przykro. I jedno, i drugie rzek stanowczo. Nie widz, aby mona byo Jak to, nie mona odpowiednio rozoy wydatkw i zorganizowa pomocy lekarskiej? Mnie si zdaje, e nie mona Nasz powiat ma cztery tysice wiorst kwadratowych. Przy naszym nagromadzeniu podnienych zastoin, naszych zamieciach, przy naszym rozkadzie prac w polu nie widz sposobu, by dotrze wszdzie z pomoc lekarsk. Zreszt ja w ogle nie wierz w medycyn. Ale pozwl To bardzo niesprawiedliwe Przytocz ci tysice przykadw No, a szkoy? Co ty gadasz? Czy mog istnie wtpliwoci co do poytku owiaty? Jeli dla ciebie jest dobra, to rwnie dobra dla kadego! Konstanty czul si moralnie przyparty do muru, unis si przeto i niechccy wypowiedzia gwn przyczyn swojej obojtnoci dla spraw spoecznych. Moliwe, e to wszystko jest bardzo dobre. Po c jednak mam si troszczy o zorganizowanie punktw porad lekarskich, z ktrych nigdy nie bd korzysta, i szk, do ktrych ani ja sam moich dzieci nie bd posya, ani chopi swoich posya nie chc? Nie jestem nawet cakiem przekonany, e je tam posya naley. Sergiusza zdziwi w pierwszej chwili ten nieoczekiwany pogld na spraw, lecz natychmiast uoy nowy plan ataku. Nic nie mwic wyj jedn z wdek, przerzuci j gdzie indziej i zwrci si z umiechem do brata: Ale pozwl Po pierwsze, ju dzi punkt lekarski si przyda: posyalimy przecie po lekarza z ziemstwa dla Agafii Michajowny. Wiesz, ja myl, e jej rka ju si nie wyprostuje To jeszcze pytanie Poza tym, robotnik, umiejcy czyta i pisa tobie samemu wicej si przyda i bardziej go bdziesz ceni. Co to, to nie odpar stanowczo Konstanty. Robotnik umiejcy czyta i pisa jest jako pracownik daleko gorszy. A jeli chodzi o drogi, to naprawi ich nie mona, bo gdy tylko porobi si mosty, to natychmiast je porozkradaj. Zreszt rzek chmurnie Sergiusz, nie lubicy sprzeciww, a zwaszcza kontrargumentw, ktre nieustannie zmieniay temat i wprowadzay wci nowe, nieprzewidziane wywody, tak e nie

wiadomo byo, na co waciwie odpowiada zreszt, nie o to chodzi. Pozwl wic Czy zgadzasz si, e owiata jest dla ludu dobrodziejstwem? Zgadzam si potwierdzi niespodzianie Konstanty i natychmiast spostrzeg si, e powiedzia nie to, co myli. Czu ju, e skoro si raz zgodzi, to teraz dowiod mu, e wszystko, co mwi, to gupstwa nie majce adnego sensu. Jak mu to Sergiusz udowodni, nie wiedzia, lecz by przekonany, e nastpi to zgodnie z logik, i czeka tylko na poparte dowodami wyuszczenie. Proces w wypad daleko prociej, ni przewidywa. Jeli uznajesz owiat ludu za rzecz dobr rzek Sergiusz to, jako czowiek uczciwy, musisz mie sympati i serce dla tej sprawy i nie moesz odmwi swej wsppracy. Ale ja dotd wcale nie uznaem tej sprawy za dobr wtrci czerwienic si Konstanty. Jak to? Przecie przed chwil sam powiedziae To znaczy nie uwaam jej ani za dobr, ani za moliw. Skde moesz o tym wiedzie, skoro nie uczyni w tym kierunku adnego wysiku. No wic, przypumy powiedzia Lewin,. chocia w istocie nic podobnego nie przypuszcza przypumy, e tak jest, jak ty powiadasz. Nie wiem jednak, dlaczego bym ja mia si o to troszczy. Jak to rozumiesz? Bo skoromy si ju o tym rozgadali, to wytumacze mi rzecz ca z filozoficznego punktu widzenia. Nie pojmuj, co tu ma filozofia do roboty odpar Sergiusz Iwanowicz, jak si Konstantemu zdawao, takim tonem, jakby nie uznawa prawa modszego brata do filozoficznych dyskusji. To go rozgniewao. Co ma do roboty? wykrzykn oywiajc si. Sdz, e podniet we wszystkich naszych dziaaniach jest bd co bd szczcie osobiste. Tymczasem w instytucjach ziemstwa ja, jako szlachcic, nie widz obecnie nic takiego, co mogoby si przyczyni do mojej pomylnoci. Drogi nie stay si lepsze, bo to jest niemoliwe do przeprowadzenia, ale moje konie wo mnie i po tych zych drogach. Doktor i punkty pomocy lekarskiej s mi niepotrzebne, sdzia pokoju rwnie. Nigdy si do niego nie zwracaem i zwraca nie zamierzam. Szkoy nie tylko nie s mi potrzebne, ale raczej, jak ci ju wyjaniem szkodliwe. Dla mnie instytucje ziemstwa to po prostu obowizek pacenia osiemnastu kopiejek z dziesiciny, jazdy do miasteczka, noclegi z pluskwami. Musz tam wysuchiwa rozmaitych gupstw i paskudztw, a nie skania mnie do tego aden osobisty interes. Pozwl przerwa z umiechem Sergiusz Iwanowicz aden osobisty interes nie suy nam jako bodziec, kiedymy walczyli o zniesienie paszczyzny, a jednak bylimy jego gorliwymi zwolennikami. Ale nie gorczkowa si coraz bardziej Lewin zniesienie paszczyzny to bya cakiem inna sprawa. Mielimy w tym interes osobisty. Chcielimy zrzuci to jarzmo, ktre dusio nie tylko chopw, ale i nas wszystkich, przyzwoitych ludzi Tymczasem by powiatowym delegatem ziemstwa, dyskutowa o tym, ilu potrzeba czycicieli ustpw i jak przeprowadzi kanalizacj w miecie, w ktrym nie mieszkam, by jednym z przysigych, sdzi chopa, ktry ukrad szynk, i przez sze godzin wysuchiwa rozmaitych gupstw, jakie plot prokuratorzy i obrocy Sucha, jak przewodniczcy sdu pyta mojego durnego Aloszk: Panie podsdny, czy przyznaje si pan do faktu przywaszczenia sobie szynki? Niby jak? Konstanty ju odbieg od tematu, pocz naladowa dialog przewodniczcego z durnym Aloszk i zdawao mu si, e to wszystko naley do rzeczy. Ale Sergiusz Iwanowicz wzruszy ramionami. Czego chcesz przez to dowie?

Tego, e praw, ktre dotycz mnie, moich interesw, bd broni, ile tylko si starczy. Kiedy u nas, studentw, zrobiono rewizj i andarmi czytali nasze listy, byem gotw za wszelk cen broni praw kultury i wolnoci, moich praw. Rozumiem powinno wojskow, od ktrej zaley los moich dzieci, moich wspbraci i mj wasny. Jestem zawsze gotw dyskutowa nad tym, co mnie dotyczy: ale omawia czterdziestotysiczny budet ziemstwa albo sdzi durnego Aloszk nie, tego nie potrafi, na tym si nie znam. Konstanty mwi, jakby tama si przerwaa. Sergiusz umiechn si: A jeli jutro bdziesz musia stawi si do sdu, czy wolaby, eby to by dawny sd karny? Nigdy nie bd si wczy po sdach. Nigdy nikogo nie zarn po co mi sdy! Ach, wiesz cign dalej, znw odbiegajc od tematu do sprawy z nim nie zwizanej te nasze instytucje ziemstwa i to wszystko przypomina brzzki, ktremy wtykali, jak na Zielone witki, by naladowa las, ktry w Europie sam wyrasta. Czy mam wkada zapa w podlewanie tych brzzek? Mam w nie wierzy? Sergiusz Iwanowicz wzruszy tylko ramionami wyraajc w ten sposb zdumienie, skd w ich dyskusji znalazy si brzzki, mimo e zrozumia od razu, co Konstanty chcia przez to powiedzie. Ale pozwl, tak nie mona rozumowa zauway. Lecz Konstanty mia teraz ochot usprawiedliwi si z wady, do ktrej si poczuwa, tj. z obojtnoci dla dobra oglnego, cign wic dalej: Zdaje mi si, e adna dziaalno nie moe by trwaa, jeli nie jest oparta na interesie osobistym. Jest to prawda oglna, f i l o z o f i c z n a wygosi energicznie, jakby chcc podkreli, e na rwni ze wszystkimi i on take ma prawo powoywa si na filozofi. Sergiusz Iwanowicz umiechn si znowu. I ten take ma jak filozofi na usugach wasnych upodoba pomyla. Lepiej ju daj spokj filozofii rzek. Przecie od wiekw gwnym zadaniem filozofii jest wanie wynalezienie zwizku istniejcego pomidzy dobrem ogu a dobrem jednostki. Ale to jest waciwie nie na temat; bardziej do rzeczy bdzie, gdy poprawi twoje porwnanie. Brzzki, o ktre mnie chodzi, nie s bynajmniej powtykane, lecz jedne z nich s posadzone, inne dopiero posiane. Trzeba obchodzi si z nimi delikatniej. Tylko te narody maj przed sob przyszo i mog roci sobie prawo do miana narodw historycznych, ktre posiadaj instynkt podpowiadajcy im, co w ich instytucjach jest wane i istotne, i ktre o te instytucje dbaj. Tu Koznyszew przenis dyskusj w dziedzin historyczno filozoficzn, niedostpn dla Konstantego, i na tym terenie dowid mu zupenej niesusznoci jego pogldu. Jeli chodzi o to, e ci si te rzeczy nie podobaj wybacz ale to ju jest nasze rosyjskie lenistwo i janie pastwo. Pewien jestem, e u ciebie to tylko chwilowa omyka i e to minie. Lewin milcza. Czu, e ponis porak na caej linii, ale czu przy tym, e to, co usiowa wyrazi, nie zostao zrozumiane. Nie wiedzia tylko, dlaczego tak si stao: czy dlatego, e nie umia wypowiedzie jasno tego, co myla, czy te dlatego, e brat nie chcia lub te nie mg go zrozumie. Nie zagbia si jednak w te myli i nie replikujc bratu pocz medytowa nad czym innym, cakiem osobistym. Sergiusz tymczasem zwin ostatni wdk, odwiza konia i pojechali.

IV
Sprawa cile osobista, ktra pochaniaa Lewina w czasie rozmowy z bratem, bya nastpujca: poprzedniego roku pojecha kiedy na siano kos i pokciwszy si z rzdc uy swego zwykego rodka na uspokojenie: wzi od chopa kos i pocz kosi.

Koba tak mu si spodobaa, e bra si do niej potem kilka razy. Wykosi cay trawnik przed domem; a w tym roku uoy sobie plan, e bdzie kosi cay czas razem z chopami. Od chwili przyjazdu brata waha si kosi czy nie? Robi sobie skrupuy, e musiaby zostawia brata samego caymi dniami, a poza tym obawia si, by Sergiusz nie mia si z niego. Kiedy jednak przeszed si po ce i przypomnia sobie wraenia z koby, ju prawie postanowi, e pjdzie kosi. Po dranicej rozmowie z bratem zamiar w przyszed mu znowu na myl. Potrzeba mi ruchu, inaczej charakter na nic mi si zepsuje pomyla i postanowi i na kob, choby to miao wypa niezrcznie i wobec brata, i wobec chopw. Wieczorem Lewin poszed do kancelarii, wyda dyspozycj co do robt i wysa umylnych po wsiach, by sprowadzi na dzie nastpny kosiarzy na Kalinow k, najwiksz i najlepsz w majtku. Prosz te moj kos posa Titowi, eby j wyklepa i jutro przynis. By moe, e ja sam take pjd kosi powiedzia usiujc pokry zmieszanie. Rzdca umiechn si i odrzek: Sucham. Wieczorem przy herbacie Konstanty rzek do brata: Tak wyglda, e pogoda si ustalia. Jutro zaczynam sianokos. Bardzo lubi kosi zauway Sergiusz. Ja za tym przepadam. Kiedy ju kosiem razem z kosiarzami i jutro mam zamiar kosi przez cay dzie. Sergiusz Iwanowicz podnis gow i z zaciekawieniem spojrza na brata. Jak to? Razem z kosiarzami? Przez cay dzie? Tak. To bardzo przyjemne rzek Konstanty. To doskonay, zdrowy ruch, ale chyba nie wytrzymasz zauway bez wszelkiej ironii Sergiusz Iwanowicz. Ju prbowaem. Z pocztku jest bardzo ciko, ale potem czowiek si wciga. Myl, e nie zostan w tyle No, no! A jak chopi na to patrz? Czy nie podkpiwaj, e dziedzic dziwaczy? Nie, nie sdz. Zreszt to taka wesoa, a zarazem trudna praca, e nie ma czasu na rozmylania. Ale jake ty bdziesz z nimi jad obiad? Przecie nie sposb, eby kaza tam sobie przysa Chteau Laffitte i pieczon indyczk. Ale nie. Przyjad do domu w czasie ich wypoczynku w poudnie. Nastpnego dnia Konstanty Lewin wsta wczeniej ni zwykle, lecz sprawy gospodarskie zatrzymay go nadspodziewanie dugo, tote gdy przyjecha na k, kosiarze cili ju drugi rzd. Jeszcze z grki widzia w dole zacienion, skoszon ju cz ki z szarym szeregiem kosiarzy i czarnymi pagreczkami kaftanw pozrzucanych na pocztku pierwszego rzdu skoszonej trawy. Im bliej podjeda, tym lepiej mg rozrni kroczcych jeden za drugim rozcignit lini chopw, ktrzy machali kosami na rozmaity sposb. Jedni byli w kaftanach, inni w koszulach. Naliczy czterdziestu dwch. Posuwali si wolniutko po nierwnej nizinie ki, tam, gdzie bya dawniej tama. Niektrych swoich Lewin rozpozna. Macha tu kos stary, przygarbiony Jermi w bardzo dugiej biaej koszuli. By mody chopak, Waka, ktry suy dawniej u Lewina jako stangret; ten bra si z rozmachem do kadego rzdka. By i Tit, mentor Lewina w dziedzinie koby, may, chuderlawy chopina; szed teraz, trzymajc si prociutko, na przedzie i siek swj szeroki rzd, jakby si tylko bawi kos.

Lewin zsiad z konia i zostawiwszy go przy drodze zbliy si do Tita, ktry wydoby zza krzaka drug kos. Jest gotowa, panie dziedzicu. Mona si ni goli, a kosi bdzie sama rzek Tit zdejmujc z umiechem czapk i podajc Lewinowi kos. Lewin wzi j i zacz oglda i prbowa. Spoceni, weseli kosiarze po skoczeniu swego rzdu jli wychodzi na drog i miejc si witali dziedzica. Wszyscy na spogldali, lecz nikt nic nie mwi, a stojcy na drodze wysoki starzec bez zarostu, o pomarszczonej twarzy, ubrany w pkouszek, zwrci si do niego ze sowami: No, panie dziedzicu, skoro si do tej roboty zabra, uwaaje, by nie zostawa w tyle! i Lewin posysza pomidzy kosiarzami stumiony miech. Postaram si nady odrzek stajc za Titem i czekajc na rozpoczcie koby. Uwaaje powtrzy stary. Tit zrobi mu miejsce i Lewin poszed za nim. Trawa bya tutaj niska, przydrona i Lewin, ktry dawno nie kosi i by zmieszany tyloma skierowanymi na niego spojrzeniami, w pierwszej chwili kosi le, chocia mocno macha kos. Za jego plecami rozlegy si gosy: le osadzona. Rczka za wysoko. Patrzaj no, jak si musi pochyla powiedzia ktry. Napieraj no mocniej na pitk rzek drugi. Nic nie szkodzi, ju dobrze, przyzwyczai si doda stary kosiarz. Patrzcie no, ju mu lepiej idzie Za szeroko bierzesz. Rycho si zmczysz Nie ma co mwi, gospodarz Dla siebie si stara! Patrz, jak brod zostawiasz! Za tomy kiedy brali w skr. Dalej trawa bya ju bardziej mikka, i Lewin, ktry wszystkiego wysuchiwa, lecz nic nie odpowiada, szed za Titem starajc si kosi moliwie najlepiej. Przeszli moe ze sto krokw. Tit wci szed naprzd, nie okazujc najmniejszego zmczenia, podczas gdy Lewin zacz odczuwa strach, e nie wytrzyma, tak by znuony. Czu ju, e kosi resztk si, i wanie chcia prosi Tita, by si zatrzyma, gdy ten sam przystan,. pochyli si, wzi gar trawy., otar kos i pocz j ostrzy. Lewin wyprostowa si i obejrza na idcego tu za nim kosiarza, ktry najwidoczniej rwnie zmczony, nie doganiajc go take przystan i j ostrzy kos. Tit naostrzy obie kosy swoj wasn i Lewina, po czym ruszyli dalej. Nastpnym razem powtrzyo si to samo. Tit szed rozmach za rozmachem, nie zatrzymujc si i bez zmczenia. Lewin poda za nim, starajc si nie pozostawa w tyle, co mu przychodzio coraz trudniej: Nastpowaa chwila, gdy czu, e nie ma ju wicej si, wtedy Tit zatrzymywa ci i ostrzy kosy. W ten sposb przeszli cay pierwszy rzd i ten dugi rzd wyda si Lawinowi specjalnie trudny. Ale za to, gdy doszli do koca i Tit, wziwszy kos na rami, pocz wolna kroczy z powrotem ladami pozostawionymi przez jego wasne obcasy, a Lewin naladujc go poszed wzdu swojego pokosu byo mu nad wyraz dobrze, cho pot la mu si strugami po twarzy i kapa z nosa, a plecy mia tak mokre, jakby wyszed z wody. Cieszya go zwaszcza pewno, e wytrzyma. Jedno tylko zatruwao t rado: rzd jego nie by prawidowy. Bd mniej macha rk, a wicej pracowa tuowiem pomyla porwnujc rzd Tita, wycignity jak pod sznurek, ze swoim, rozrzuconym i nierwnym. Tit, jak to zauway Lewin, przeszed ten pierwszy rzd ze specjalnym popiechem, chcc zapewne wystawi dziedzica na prb, a poza tym by to w ogle rzd wyjtkowo dugi. Nastpne poszy ju atwiej. Mimo to Lewin musia wyta wszystkie siy, by nady za chopami. O niczym nie myla, niczego nie chcia, prcz tych dwch rzeczy: nie pozosta w tyle za nimi i wykaza si jak najlepsz prac. Sysza jedynie szczk kos i widzia poprzedzajc go wyprostowan posta Tita, ktra si nieustannie oddalaa. Widzia wygite pkole pokosu, powoli

i falicie kaniajce si trawy i gwki kwiatw tu koo ostrza swej kosy, a przed sob koniec rzdu, gdzie nastpi wypoczynek. Nie rozumiejc, skd si to wzio, poczu nagle wrd roboty mie wraenie chodu na rozgrzanych i spoconych ramionach. W czasie wecowania kos popatrzy na niebo: nadcigna niska, cika chmura i pada rzsisty deszcz. Jedni z kosiarzy poszli po kaftany i powkadali je; inni, podobnie jak Lewin, poruszali z rozkosz ramionami pod przyjemn ochod. Przeszli jeszcze i jeszcze jeden rzd. Trafiay si im rzdy dugie i krtkie, z traw dobr i lich. Lewin straci zupenie poczucie czasu i naprawd nie wiedzia, czy jest jeszcze wczenie, czy ju pno. W pracy jego pocza zachodzi zmiana, ktra sprawiaa mu ogromn przyjemno. Zdarzay si raz po raz pord roboty chwile, kiedy zupenie zapomina o tym, co robi, i odczuwa niezwyk lekko. W owych chwilach rzd jego stawa si tak rwny i prawidowy jak rzd Tita. Lecz zaledwie przypominao mu si, co waciwie robi, i poczyna si stara, by kosi lepiej, natychmiast odczuwa cay ciar pracy i pokos wychodzi kiepski. Po przejciu jeszcze jednego rzdu chcia znw nawrci, gdy Tit zatrzyma si i zbliywszy si do starca co mu szepn. Obaj popatrzyli na soce. O czym oni gadaj i czemu Tit nie zaczyna nowego rzdu? pomyla Lewin. Nie zgad, e chopi kosili ju bez przerwy cztery godziny i e nadesza pora na niadanie. Czas na niadanie, panie dziedzicu powiedzia stary. Doprawdy? A wic niadajmy. Lewin odda kos Titowi i wraz z chopami, ktrzy ruszyli po chleb do zoonych nie opodal kaftanw, poszed poprzez dugie rzdy skoszonego obszaru, z lekka skropione deszczem, do swego konia. Teraz dopiero doszo do jego wiadomoci, e le przewidzia pogod i e deszcz zmoczy siano. Siano si popsuje powiedzia. To nic, panie dziedzicu pocieszy go stary w deszcz ko, a w pogod zagrabiaj! Lewin odwiza konia i pojecha do dworu na kaw. Sergiusz wanie wsta z ka; Lewin wypi kaw i znw wrci do sianokosu, zanim brat zdy ubra si i przej do jadalni.

V
Po niadaniu Lewin trafi do rzdu kosiarzy ju nie na dawne miejsce, lecz na nowe pomidzy starym artownisiem, co go na ssiada zaprosi, a modym chopem, ktry oeni si dopiero na jesieni i pierwszy raz wyszed na kob. Najpierw kroczy stary, wyprostowany, rwno i szeroko stawiajc nogi do zewntrz i dokadnym, rwnym ruchem, ktry, jak si zdawao, nie kosztowa go wicej fatygi ni machanie rkami w marszu odrzuca na bok, jakby dla igraszki, jednostajny, wysoki pokos. Jakby sama tylko ostra kosa, bez jego udziau, ciachaa po soczystej trawie. Za Lewinem szed mody Miszka. Wosy mia opasane powrsem ze wieej trawy. Sympatyczna, modziecza jego twarz cigaa si konwulsyjnie z wysiku. Lecz wystarczyo na spojrze, a ju si umiecha. Wida byo, e wolaby raczej umrze ni wyzna, e mu ciko. Lewin szed midzy tymi dwoma. Kiedy nasta najwikszy upa dnia, koba nie wydawaa mu si ju tak trudna. Oblewajcy go pot chodzi, a soce, ktre palio grzbiet, gow i zakasan po okie rk, dodawao robocie tyzny i uporu. Coraz czciej a czciej jy na nachodzi owe minuty bezwiednoci, kiedy nie, myla o tym, co robi. Kosa cia sama. Byy to chwile szczcia. A jeszcze szczliwsze byy chwile, gdy podchodzc do rzeki, gdzie teraz koczyy si rzdy

pokosw, stary ociera kos mokr, gst traw, puka j w chodnej, rzecznej wodzie i zaczerpnwszy wody puszk od oseki, czstowa Lewina. A moe mojego kwasku! Dobry? Co! pyta mrugajc porozumiewawczo. I rzeczywicie, Lewin nigdy nie pija tak pysznego napitku, jak ta ciepa woda z pywajc po niej rzs, o rdzawym od puszki smaku. Natychmiast po tym nastpowaa rozkoszna, powolna przechadzka. Rka przytrzymywaa na ramieniu kos. Mona byo otrze spywajcy ciurkiem pot, odetchn pen piersi i oglda cay rozcignity szyk kosiarzy, a take wszystko, co si dziao dokoa, w lesie i na polach. Im duej Lewin kosi, tym czciej nachodziy na chwile zapamitania, w czasie ktrych ju nie rce machay kos, lecz sama kosa pocigaa za sob cae wiadome siebie, pene ywotnoci ciao koszcego. Jakby czarodziejskim sposobem dokadna, poprawna robota robia si sama przez si, chocia nikt o niej nie myla. To byy te minuty najbardziej bogie. Wysiek zaczyna si dopiero wwczas, kiedy trzeba byo przerywa w niewiadomy ju ruch i zacz myle; na przykad, gdy naleao omin kpk lub nie wypielony krzaczasty szczaw. Stary czyni to bez wysiku. Natrafiajc na kpk zmienia leciutko ruch i tu pitk, wdzie kocem kosy podcina kpk z obu stron krciutkimi uderzeniami. Tak czynic, cigle si wszystkiemu przyglda i obserwowa wszystko, co si przed nim odsaniao. To zrywa kogutka* i zjada go sam lub czstowa Lewina, to odrzuca kocem kosy gazk, to oglda gniazdko przepirki, z ktrego tu spod ostrza wylatywaa samiczka, to wreszcie chwyta napotkan mij i podnoszc j na kosie jak na widelcu, pokazywa Lewinowi, po czym odrzuca na bok. I dla Lewina, i dla modego chopca, ktry szed za nim, te wszyskie zmiany ruchu byy nieatwe. Obaj, skoro ju raz chwycili rytm cicia, zapamitywali si i nie potrafili jednoczenie zmienia ruchu i obserwowa otoczenia. Lewin nie spostrzeg, jak czas przemija. Gdyby go kto spyta, od jak dawna kosi, powiedziaby, e od p godziny, tymczasem ju poudnie byo blisko. W pewnej chwili, rozpoczynajc nowy rzd, stary zwrci mu uwag na dziewczynki i chopcw, podajcych ku kosiarzom ze wszystkich stron. Dzieci, ledwo widoczne w wysokiej trawie i na drogach, niosy, pochylajc si na bok od wysiku, zawinitka z chlebem i pozatykane gaganami dzbanki z kwasem. Spjrzcie no, ju pezn nasze uczki! zawoa stary wskazujc dzieci i przysaniajc rk oczy popatrzy na soce. Skosili jeszcze dwa rzdy. Stary zatrzyma si. No, panie dziedzicu, obiad! zawoa stanowczo. Teraz, po dojciu do rzeki, kosiarze podyli poprzez pokosy do swoich ubra, do miejsca, gdzie ju posiaday dzieci, ktre przyniosy posiek. Chopi skupili si jedni pod wozami, inni pod zarolami rokity, na ktre ponarzucali trawy. Lewin przyczy si do nich; nie mia ochoty jecha do domu. Obecno dziedzica ju dawno przestaa krpowa chopw. Zabierali si do posiku. Jedni si myli, modsi kpali si w rzece, inni adzili sobie legowisko do spania lub rozwizywali toboki z chlebem i odwijali dzbanki z kwasem. Stary nakruszy chleba do miski, roztar go trzonkiem yki, nala z blaszanki wody, jeszcze dodatkowo nakraja chleba i posoliwszy pocz si modli obrcony ku wschodowi. Ano, moe mojej wodzianki, panie dziedzicu? zaproponowa klkajc przed misk. Wodzianka bya tak wymienita, e Lewinowi odechciao si jecha na obiad do domu. Zjad razem ze starym i rozgada si z nim o jego domowych sprawach, ktre go zainteresoway w
*

K o g u t e k ludowa nazwa szawii kowej

najwyszym stopniu, po czym opowiedzia staremu o tych swoich sprawach, ktre mogy tamtego zaj. Stary by mu waciwie bliszy ni brat, poczu dla niego prawdziw czuo, ktra mimo woli przejawiaa si w umiechu. Gdy stary wsta, znw si pomodli i leg tu na miejscu pod krzakiem, podoywszy sobie trawy pod gow, Lewin zrobi to samo i mimo natrtnych, upartych much i uczkw, askoczcych mu spocon twarz i ciao, natychmiast zasn. Obudzi si dopiero, kiedy soce przeszo na drug stron krzaku i zaczo go dosiga. Stary dawno ju si by obudzi. Siedzia klepic kosy modych kosiarzy. Lewin obejrza si wok i nie pozna miejsca, na ktrym usn, tak si wszystko zmienio. Olbrzymia przestrze ki bya skoszona i lnia jakim osobliwym, nowym blaskiem w popoudniowych ukonych promieniach soca padajcych na pachnce pokosy. Wszystko byo jakby zupenie nowe: i krzaki nad rzek, ze cit dokoa traw, i sama rzeka, ktrej przedtem nie byo wida, a ktra teraz na zakrtach przebyskiwaa stalowo, i ruchliwy, wstajcy ze snu ludek, i prostopady mur trawy tam, gdzie koszenie ki nie byo jeszcze skoczone, i jastrzbie zataczajce krgi nad skoszon k. Ocknwszy si cakiem, Lewin j oblicza, ile te dotychczas skoszono, a ile by jeszcze skosi mona do koca dnia. Jak na czterdziestu dwch ludzi, wykonano olbrzymi robot. Caa wielka ka, ktr za paszczyzny trzydziestu zwyko byo kosi w cigu dwch dni, bya ju cita; nie skoszone pozostaway jedynie kty ki z krciutkimi rzdkami. Lewin wszake mia ochot skosi jak najwicej jeszcze tego samego dnia i gniewao go soce, ktre tak szybko si zniao. Nie czu wcale zmczenia, pragn tylko jeszcze i jeszcze, i prdko, jak najprdzej odwali jak najwicej roboty. No co, czy udaoby si jeszcze skosi Maszkin Grk, jak sdzisz? zapyta starego. Jak Bg da. Soce ju nisko. Chyba jeliby chopcom da wdki. Podczas podwieczorku, gdy kosiarze znowu posiadali, a palcy zakurzyli papierosy, stary oznajmi, e jeli skosz Maszkin Grk, dostan wdki. Czemu bymy nie mieli skosi?! No, Tit, zaczynaj! W mig skosimy! Wstawaj, wieczorem si najesz. Zaczynaj! poczto woa, i chopi koczc dojada chleb jli zachodzi. Ano, chopaki, trzyma si! rzek Tit i ruszy naprzd prawie kusem. Id, id dogadywa stary, z atwoci nadajc za Titem uciekaj, bo i ciebie zetn! Pilnuj si! Modzi i starzy poczli kosi na wyprzdki. Mimo popiechu jednak nie psuli trawy i rzdki kady si tak samo czysto i rwniutko jak przedtem. Resztk pozosta w kcie ki sprztny kosy w mgnieniu oka. Ostatni z kosiarzy koczyli swoje rzdy, gdy pierwsi zarzuciwszy kaftany na ramiona ruszyli na drug stron drogi, ku Maszkinej Grce. Ju soce poczynao znika za drzewami, gdy chopi pobrzkujc blaszankami od oseek weszli do maego lenego parowu wiodcego do Maszkinej Grki.. Trawa porodku bya tam po pas, delikatna i miciutka liciasta i przetykana w lesie tu i wdzie fioletowym pszecem. Po krtkiej naradzie, czy kosi wzdu, czy w poprzek Prochor Jermilin, te kosiarz znakomity, olbrzymi czarny chop, pierwszy zacz. Przeszed wzdu jeden rzd nie koszc, zawrci i zacz szerokim rozmachem. Wnet poczli si za nim wyrwnywa w szereg inni, z gry wwozikiem, a pod gr a do samego skraju lasu. Soce skryo si za lasem. Rosa ju padaa i kosiarze mieli wiato soneczne tylko na grce, w dole za, gdzie zaczynaa si kbi mga, i po drugiej stronie wwozu posuwali si w rzekim, penym rosy cieniu. Praca wrzaa. Podcinana z soczystym dwikiem trawa pachniaa korzennie i kada si wysokimi pokosami. Przy krtkich rzdach toczyli si ze wszech stron kosiarze; pobrzkujc blaszankami i haasujc to zderzajcymi si kosami, to zgrzytem oseek przy ostrzeniu kos, wci poganiali si wzajem wesoym krzykiem.

Lewin szed take i teraz pomidzy modym chopakiem a starym chopem. Ten woy swj pkouszek i by cigle tak samo wes, gotw do artu i gitki w ruchach. Tu, w lesie, raz po raz natrafiali na rozbuchane w soczystej trawie podbrzeniaki, ktre przecinano kos. Stary wszelako, napotykajc grzyb, za kadym razem schyla si, podnosi go i kad za pazuch. Bd mia gocica dla starej pogadywa. Kosi mokr, nieoporn traw przychodzio atwo. Za to ciko byo schodzi, to znw wspina si po stromej pochyoci wwozu. Stary jednak o to nie dba. Wci jednakowo machajc kos, drobnym, pewnym kroczkiem obutych w wielkie apcie ng powoli gramoli si na stromizn i cho trzso mu si nie tylko ciao, lecz i zwisajce spod koszuli portki, nie darowa po drodze najmniejszej trawce ani jednemu grzybowi i zupenie tak samo jak przedtem podartowywa z Lewinem i chopami. Lewin szed za nim i nieraz zdawao mu si, e z pewnoci upadnie wac z kos na taki stromy pagr, na ktry i bez kosy trudno byo si wdrapa. Nie przewraca si jednak, gramoli si do gry i czyni wszystko, co czyni naleao. Czu, e jaka potna sia idca z zewntrz nim kieruje.

VI
Chopi skosili Maszkin Grk, dokoczyli ostatnich rzdw i wesoo pomaszerowali do domu. Lewin wsiad na konia i z alem poegnawszy kosiarzy pojecha do dworu. Kiedy obejrza si, na grce ju ich nie byo wida we mgle, ktra podnosia si z dou. Sycha byo tylko ich szorstkie wesoe gosy i miech oraz szczk zderzajcych si kos. Sergiusz Iwanowicz dawno ju by po obiedzie i wanie upi w swoim pokoju wod z cytryn i lodem, przegldajc przyniesione mu przed chwil z poczty gazety i czasopisma, gdy Lewin wpad do niego, z pozlepianymi od potu i spltanymi wosami, w poczerniaej, mokrej na plecach i piersi koszuli, i j wesoo wykrzykiwa: Ca kemy skosili! Ach, jakie to byo przyjemne, nie masz pojcia! A ce ty robi przez ten czas? Nieprzyjemna rozmowa w przeddzie cakiem mu wysza z pamici. Rany boskie! Jak ty wygldasz?! powiedzia Sergiusz i zrazu niechtnie obejrza si na brata. I drzwi, drzwi zamykaj! zawoa. Z pewnoci wpucie cay tuzin. Koznyszew nie znosi much i w swoim pokoju otwiera okna tylko w nocy, a drzwi jak najstaranniej zamyka. Przysigam, e ani jednej. A jeli nawet wpuciem, to je wyapi Nie masz pojcia, co to za rozkosz! A ty, co ty robie przez cay dzie? Ja? spdziem czas przyjemnie Ale czy ty naprawd cay dzie kosi? Musisz by godny jak wilk. Kuma wszystko ci przygotowa. Ach nie, nie jestem godny. Tam jadem. Ale pjd si umy. Ide, id, a ja zaraz do ciebie przyjd mwi Sergiusz i krci gow patrzc na brata. Ide ju prdzej doda z umiechem i pozbierawszy ksiki, sam gotowa si do pjcia za Konstantym. Nagle powesela i nie mia ochoty si z nim rozsta. A gdzie bye podczas deszczu? Jaki tam deszcz?! Ledwo nas pokropi. No, wic zaraz przyjd. A ty dobrze spdzie dzie? To wietnie. I Konstanty poszed si przebiera. Po piciu minutach bracia znw si spotkali w jadalni. Cho Konstantemu zdawao si zrazu, e nie jest godny, i chocia siad do stou, po prostu eby nie urazi Kumy, jednak skoro tylko skosztowa jedzenia, wydao mu si ono niezwykle smaczne. Sergiusz Iwanowicz patrzy na niego z umiechem.

Ach! Ale przecie jest tu do ciebie list zawoa. Kuma, prosz przynie list z dou. Tylko uwaaj, eby drzwi zamyka. List by od Oboskiego. Lewin przeczyta go na gos. Oboski pisa z Petersburga: Otrzymaem wanie list od Dolly; bawi w Jerguszowie i jako nie moe sobie da rady. Prosz ci, pojed do niej i dopom jej, porad; wszak ty wszystko potrafisz. Bdzie uszczliwiona, gdy ci zobaczy. Jest, biedaczka, cakiem sama, bo teciowa z reszt rodziny nie wrcia dotd z zagranicy. Doskonale! Oczywicie, musz do niej pojecha rzek Lewin. Jedmy zreszt razem. To taka przemia kobieta. Prawda? A czy to daleko? Okoo trzydziestu wiorst. Moe nawet czterdzieci. Ale droga wietna. Doskonale dojedziemy. Z przyjemnoci rzek Sergiusz Iwanowicz nie przestajc si umiecha. Wygld modszego brata wpyn na niego wrcz rozweselajco. Ale ty masz apetyt! zauway patrzc na jego brzowoczerwon twarz i szyj, schylone nad talerzem. wietny! Nie masz pojcia, jak taki reim od razu wypdza wszelkie gupstwa z czowieka. Mam zamiar wzbogaci medycyn o jeden wicej termin: Arbeitskur*. No, ty tego chyba nie potrzebujesz. Ja nie, ale rni nerwowo chorzy. Tak, to by trzeba wyprbowa. Wiesz, chciaem pj popatrze na ciebie tam na sianokos, ale by taki wcieky upa, e doszedem tylko do lasu. Posiedziaem troch i lasem przeszedem si a do wsi. Spotkaem tam twoj dawn mamk i wysondowaem, co te myl o tobie chopi. O ile mogem wywnioskowa, nie pochwalaj tego rodzaju rzeczy. Powiedziaa: To nie dla pastwa zajcie. W ogle, zdaje mi si, e w pojciach chopskich tak zwana paska sfera zaj jest zupenie jasno okrelana i chopi nie pochwalaj, gdy panowie wykraczaj poza ustalone w ich pojciu ramy.. By moe, ale to taka przyjemno, jakiej jeszcze nigdy w yciu nie zakosztowaem. I nic w niej nie ma zdronego. Prawda? odrzek Konstanty. C ja na to poradz, e im si to nie podoba! A zreszt myl, e to nic nie szkodzi. Co? W ogle cign dalej Sergiusz jeste, jak widz, bardzo zadowolony ze swego dnia. A tak, bardzo. Skosilimy ca k. I z jakim przepysznym starym chopem tam si zaprzyjaniem! Pojcia nie masz, co to bya za rozkosz. Widz, e naprawd kontent ze swego dnia. I ja rwnie. Po pierwsze, rozwizaem dwa zadania szachowe; jedno z nich, bardzo przyjemne, zaczyna si od pionka Poka ci pniej. A potem rozmylaem o naszej wczorajszej rozmowie. Co takiego? O wczorajszej rozmowie? rzek Konstanty, bogo mruc oczy i wydajc gbokie westchnienie po skoczonym obiedzie. Stanowczo nie by w sta nie przypomnie sobie, o jak wczorajsz rozmow chodzio. Uwaam, e masz po czci racj. Rnimy si w zdaniach dopiero, gdy ty twierdzisz, e motorem dziaalnoci jest interes osobisty, podczas gdy ja sdz, e kady czowiek stojcy na pewnym stopniu kultury powinien przekada nade wszystko dobro ogu. By moe, masz racj, e byoby lepiej, by dziaalno publiczna czya si z korzyci jednostki. Z ciebie w ogle natura nazbyt primesautire*, jak powiadaj Francuzi.. Pragniesz dziaalnoci ywioowej, energicznej albo zgoa adnej.
* *

A r b e i t s k u r kuracja przez prac P r i m e s a u t i r e porywcza, bezporednia, impulsywna.

Lewin sucha brata i stanowczo nic nie rozumia i rozumie nie chcia. Lka si tylko z jego strony takiego jakiego pytania, z ktrego wyniknie jasno, e wcale nie uwaa. No wic tak, mj miy doda Koznyszew dotykajc jego ramienia. Ale owszem, rozumie si. Zreszt, co tam! Ja si wcale przy swoim nie upieram odrzek Lewin z dziecinnym, zawstydzonym umiechem. O czym, u licha, moga by mowa? O co by ten spr? rozmyla. Ma si rozumie, e i on mia racj, i ja j miaem, i e wszystko jest w najlepszym porzdku. Musz tylko pj do kancelarii wyda dyspozycje. Wsta przecigajc si z umiechem. Umiechn si i Sergiusz. Jeli chcesz przej si, chod, przejdziemy si razem powiedzia nie majc ochoty rozstawa si z bratem, od ktrego wiao wprost wieoci i energi. Chod, zajdziemy te i do kancelarii, jeli masz co do zaatwienia. Gwatu, rety! krzykn nagle Lewin tak gono, e Sergiusz si przerazi. Co ci jest? A c z rk Agafii Michajowny? zawoa Lewin i paln si w czoo. Zupenie o niej zapomniaem. Daleko lepiej. Musz ja jednak wpa do niej. Nie zdysz nawet woy kapelusza, a ju bd z powrotem. I obcasy jego zaomotay po schodach jak koatka.

VII
Oboski przyjecha do Petersburga celem wypenienia obowizku znanego wszystkim urzdnikom i w ich oczach zupenie naturalnego, chocia dla nie urzdnikw niezrozumiaego. Musia mianowicie przypomnie o swej osobie w ministerstwie. Jest to obowizek konieczny, bez wypenienia ktrego niepodobna w ogle by urzdnikiem. Do wypenienia go trzeba jednak mie pienidze. Tote Oboski zabra niemal wszystkie, jakie byy w domu, i spdza wesoo czas w Petersburgu na wycigach i podmiejskich letniskach, podczas gdy Dolly z dziemi wyjechaa na wie, by o ile monoci zmniejszy wydatki. Wybraa si do swego posagowego majtku, Jerguszowo, tego wanie, gdzie na wiosn sprzedawano las, a ktry by pooony o pidziesit wiorst od Pokrowskiego, posiadoci Lewina. Stary wielki dwr w Jerguszowie dawno rozebrano, za to jeszcze ksi kaza przebudowa i powikszy oficyn. Oficyn t dwadziecia lat temu, kiedy Dolly bya dzieckiem, uwaano za ustawn i wygodn, mimo e staa jak wszystkie oficyny bokiem do alei wjazdowej i bya zwrcona na poudnie. Obecnie jednak budowla bya ju stara i zgnia. Jeszcze kiedy Stiepan Arkadjicz na wiosn przyjeda do majtku sprzedawa las, Dolly prosia go, aby obejrza dom i kaza wykona wszystkie potrzebne reperacje. Oboski, ktry jak wszyscy grzeszni mowie wielce dba o wygody ony, osobicie obejrza cay dom i da dyspozycje, by zrobiono wszystko, co, jego zdaniem, byo najbardziej nieodzowne. A wic, jego zdaniem, naleao obi na nowo kretonem wszystkie meble, zawiesi firanki, uporzdkowa ogrd, przy stawie zrobi mostek, wreszcie posadzi kwiaty. Za to zapomnia o wielu innych naprawd potrzebnych rzeczach, ktrych brak mia si pniej sta udrk dla biednej Dolly. Jakkolwiek Stiepan Arkadjicz bardzo si stara by troskliwym mem i ojcem, nigdy jako nie umia pamita, e ma on i dzieci. Mia gusty kawalerskie i tylko nimi si kierowa. Po powrocie do Moskwy oznajmi z dum onie, e wszystko przygotowane, e dom bdzie jak cacko i e bardzo jej radzi spdzi tam lato. Wyjazd ony na wie dogadza Oboskiemu pod kadym wzgldem; zdrowiej dla dzieci, mniej kosztw, a dla niego wicej swobody. Daria Aleksandrowna

ze swej strony uwaaa pobyt latem na wsi za rzecz konieczn dla dzieci, a specjalnie dla creczki, ktra nie moga przyj do siebie po szkarlatynie. Poza tym byo to dla niej wybawienie od drobnych upokorze, jakie j w miecie spotykay z powodu dugw w skadzie drzewa, w sklepie rybnym, u szewca itd. wreszcie cieszya si na wyjazd, gdy marzya o cigniciu do siebie Kitty, ktra miaa powrci z zagranicy w rodku lata, a ktrej zalecono kpiele. Kitty pisaa z wd, e nic si jej tak nie umiecha, jak spdzenie lata z siostr w Jerguszowie, tak dla nich obu penym wspomnie z lat dziecinnych. Pierwsze chwile pobytu na wsi byy dla Dolly niezmiernie trudne. Przebywaa tam w dziecistwie i pozostao jej wraenie, e wie jest ratunkiem od wszystkich przykroci, jakie niesie ze sob miasto, e ycie na wsi, chocia nie wykwintne (z tym Dolly atwo si godzia), byo za to tanie i wygodne. Na wsi wszystko jest, wszystkiego mona dosta za grosze i dzieciom jest tam dobrze. Tym razem jednak, kiedy przyjechaa na wie jako pani domu, przekonaa si, e wygldao to cakiem inaczej, ni sdzia. Zaraz nazajutrz po ich przyjedzie lun rzsisty deszcz; i noc w pokoju dziecinnym i w korytarzu pozacieka sufit, tak e eczka przeniesiono do jadalni. Nie byo kucharki czeladnej. Z dziewiciu dworskich krw, wedug owiadczenia skotarki, jedne byy cielne,. drugie po pierwszym cielciu, inne stare, jeszcze inne ciko si doiy. Krtko mwic, mleka i masa nawet dla dzieci nie starczao.. Jaj nie byo wcale, a kur w ogle dosta nie byo mona, tak e pieczono i gotowano wycznie stare, sinawe, ylaste koguty. Bab do szorowania podg te, nie udao si zgodzi, bo wszystkie wanie byy przy kartoflach. Nie jedzio si zupenie na spacer, gdy jeden z koni cugowych dyszlowy narowi si i rwa. Kpieli nie mona byo zaywa, gdy cay brzeg rzeki by wydeptany przez bydo i niczym nie zasonity od strony drogi. Nawet przechadzki piesze byy nie do pomylenia, pot od ogrodu, bowiem by poamany i bydo wchodzio tamtdy, a wrd stada znajdowa si grony byk, ktry straszliwie rycza, zapewne wic by bodliwy. Szafy do ubra waciwie nie istniay. Te, ktre byy, nie zamykay si, ale za to otwieray si same, kiedy si koo nich przechodzio. Nie byo ani saganw, ani kota w pralni, ani nawet deski do prasowania dla dziewczt w garderobie. Daria Aleksandrowna, ktra miast zaywa spokoju i wypoczynku, stana wobec tak strasznych, jak mniemaa, klsk, wpada zrazu w rozpacz. Krztaa si ze wszystkich si, bolaa nad beznadziejnoci pooenia i w kadej chwili gotowa bya wybuchn paczem. Zarzdzajcy byy wachmistrz, ktrego Stiepan Arkadjicz polubi za czasw, gdy ten by portierem w jego urzdzie, i ktremu da u siebie posad ze wzgldu na jego okazay wygld i pen szacunku postaw nie bra najmniejszego udziau w troskach Darii Aleksandrowny, mwic tylko z uszanowaniem: W aden sposb nie mona; tacy to ju niegodziwi ludzie, prosz ksinej pani i na tym koczya si jego pomoc. Zdawao si, e sytuacja jest bez wyjcia. W domu Oboskich bya wszake, jak bywa we wszystkich rodzicach, nie narzucajca si wprawdzie oczom, ale wana i wielce poyteczna istota Matriona Filimonowna. Ona to wpywaa kojco na pani domu zapewniajc, e wszystko si u k s z t a t u j e (byo to jej powiedzenie i od niej to zapoyczy je Matwiej), a sama tymczasem, bez popiechu i bez nerww dziaaa. Przede wszystkim zaprzyjania si z pani rzdczyni. Zaraz pierwszego dnia pia z obojgiem herbat pod akacjami i omawiaa cao spraw. Niebawem powsta pod owymi akacjami istny klub Matriony Filimonowny, gdzie przy wspdziaaniu rzdczyni, sotysa i pisarza powoli uradzano, jak usun powstae komplikacje yciowe. Po tygodniu istotnie wszystko si u k s z t a t o w a o . Dach naprawiono, kuchark zgodzono (bya to kuma samego sotysa) i kupiono kury; wnet i krowy zaczy dawa mleko. Dziury w pocie pozakadano erdziami; stolarz skleci magiel, a do szaf dorobiono haczyki, tak e przestay otwiera si samowolnie. Wreszcie i deska do prasowania,

owinita onierskim suknem, oparta o porcz krzesa i o komod, ozdobia garderob, gdzie zapachniao nareszcie elazkiem do prasowania. No i co! zawoaa Matriona na widok deski. A ksina pani wci desperowaa! Sklecono nawet azienki ze somianych mat i Lili zacza si kpa. W ten sposb spenia si przynajmniej cz ycze Darii Aleksandrowny: ycie wiejskie stao si ju wygodniejsze, cho bynajmniej nie spokojne. Spokoju z szeciorgiem dzieci by nie mogo. Jedno chorowao, drugie mogo zachorowa, trzeciemu co brakowao, czwarte zdradzao objawy zego charakteru itd., itd. Rzadko, nadzwyczaj rzadko zdarzay si okresy spokoju. Wszelako tego rodzaju kopoty i niepokoje byy dla Darii Aleksandrowny jedynym moliwym szczciem. Gdyby ich nie byo, pozostaaby sama jedna z mylami o mu, ktry jej nie kocha. Poza tym, chocia lk przed chorob, same choroby, a take niepokj z powodu zych skonnoci dzieci byy dla matki istotnym zmartwieniem, to jednak same dzieci ju teraz wypacay si jej za cikie strapienia mnstwem drobnych radoci. Radoci owe byy tak drobniutkie, e a niewidoczne, jak zoto w piasku, i w chwilach depresji widziaa tylko sam piasek. Ale byy i dobre chwile Wwczas widziaa tylko momenty radosne, samo zoto. Obecnie, w samotnoci wiejskiej, coraz czciej poczynaa uwiadamia sobie te radoci. Nieraz wpatrujc si w nie robia wysiek, by dowie sobie samej, e si myli, gdy bdc matk jest w stosunku do dzieci zalepiona. Mimo to jednak musiaa w kocu przyzna, e ma urocze dzieci, e caa szstka jest urocza. Kade w innym rodzaju, lecz wszystkie urocze jak rzadko. I bya z ich powodu szczliwa i dumna..

VIII
Pod koniec maja, kiedy ju wszystko byo jako tako doprowadzone do porzdku, przyszed list od Stiepana Arkadjicza w odpowiedzi na skargi ony z powodu niewygd wiejskich. Przeprasza, e nie o wszystkim pomyla, i obiecywa przyjecha, gdy tylko nadarzy si moliwo. Moliwo taka widocznie si nie nastrczya i a do pierwszych dni czerwca Daria Aleksandrowna pozostaa na wsi sama. Na Piotra i Pawa, co wypado w niedziel, Daria Aleksandrowna pojechaa na naboestwo i zawioza wszystkie dzieci do komunii. W czasie poufnych rozmw na tematy filozoficzne z siostr, matk lub przyjacimi Dolly nieraz zdumiewaa ich swym wolnomylicielstwem w stosunku do religii. Miaa jak swoj wasn wiar w metempsychoz, ktrej trzymaa si wiernie, niewiele si troszczc o dogmaty kocioa prawosawnego. Natomiast w obrbie rodziny i to wcale nie dla przykadu, lecz naprawd ze szczerego serca cile trzymaa si wszystkich cerkiewnych przepisw. Tote fakt, e dzieci ju okoo roku nie przystpoway do komunii, mocno j niepokoi i z gorc aprobat Matriony. postanowia zaatwi to obecnie, w cigu lata. Ju na kilka dni przedtem obmylia sobie, jak poubiera dzieci. Szyto, przerabiano i prano rne sukienki i ubranka, wypuszczano obrbki i pruto falbanki, przyszywano guziki i porzdkowano wstki. Jedna z sukienek, ktr dla Tani ofiarowaa si uszy Angielka, duo krwi napsua Darii Aleksandrownie. Angielka, podjwszy si przerbki, porobia zakadki nie na waciwym miejscu, wykroia zbyt due pachy, sowem zupenie zepsua sukienk ktra tak spadaa z ramion, e przykro byo na Tani patrze. Teraz jednak Matriona zaproponowaa, by wstawi kliny i doda pelerynk, i to poprawio sytuacj, lecz omal nie doprowadzio do ktni z Angielk. Do nastpnego ranka wszystko si na szczcie uoyo i tu przed dziewit, na ktr to godzin proszono popa, by przesun naboestwo promieniejce radoci, wystrojone dzieci stay przed gankiem, koo powozu, czekajc na matk.

Do powozu, zamiast narowistego Kruka, zaprzono za protekcj Matriony Filimonowny rzdcowego Kasztana. Daria Aleksandrowna, ktra zaja si wasn toalet na ostatku, wysza w biaej mulinowej sukni na ganek, by wsi do powozu. Czesaa si tego dnia i ubieraa starannie i z pewnym podnieceniem. Kiedy ubieraa si dla siebie samej, po to, aby by pikn i podoba si. Pniej, im bardziej posuwaa si w latach, tym mniej lubia si ubiera, widziaa bowiem, jak bardzo zbrzyda. Teraz jednak znw zacza si ubiera z przyjemnoci i wzruszeniem, bo ubieraa si ju nie dla siebie, nie dla wasnej urody, lecz aby jako matka tak uroczych dzieci, nie zepsu oglnego wraenia. Przejrzaa si w lustrze raz jeszcze z aprobat. Bya na prawd adna. Nie tak adna, jak tego niegdy przed balem zwyka bya pragn, lecz do adna, by osign cel, o ktry jej obecnie chodzio. W cerkwi nie byo nikogo, prcz chopw i zagrodnikw oraz ich bab, lecz Daria Aleksandrowna spostrzega albo tak jej si tylko zdawao zachwyt wywoany przez jej dzieci i przez ni sam. Dzieci nie tylko byy przeliczne w swoich strojnych sukienkach, ale take przemie, poniewa tak grzecznie si zachowyway. Alosza co prawda sta nie cakiem spokojnie, krci si cigle, by zobaczy sw kurtk z tyu, ale i tak by niezwykle uroczy. Tania zupenie jak dorosa osoba dogldaa najmodszych. A maa Lili bya tak czarujco i naiwnie wszystkim zdumiona Trudno byo nie umiechn si, kiedy po komunii powiedziaa po angielsku: please some more*. W powrotnej drodze dzieci czuy, e odbyo si co uroczystego, i byy cichutkie. W domu te wszystko poszo dobrze, ale w czasie niadania Grisza zacz gwizda, a co gorsza, nie posucha Angielki i za kar nie dosta placka. Gdyby si to zdarzyo w jej obecnoci, matka wobec uroczystego dnia zapobiegaby karze. Teraz jednak musiaa podtrzyma autorytet Angielki potwierdzajc, e Grisza placka nie dostanie. To zepsuo nieco oglny dobry nastrj. Grisza paka, twierdzc, e i Nikoleka gwizda, a jego nie ukarano, i e on sam pacze nie z powodu placka to mu jest obojtne! ale poniewa boli go niesprawiedliwo. To byo ju nazbyt smutne i Daria Aleksandrowna postanowia po porozumieniu si z Angielk przebaczy Griszy. W chwili jednak gdy do niej sza, ujrzaa w wielkim salonie scen, od ktrej oczy jej zaszy zami radoci, tak e sama od razu uaskawia przestpc. Winowajca siedzia w naronym oknie sali, a obok niego staa z talerzykiem Tania, ktra pod pozorem, e chce da obiad lalkom, uzyskaa od Angielki pozwolenie, by zanie swoj porcj placka do dziecinnego pokoju. Zamiast lalkom, zaniosa j bratu. Ten, tonc we zach nad niesprawiedliwoci wycierpianej kary, zajada przyniesiony placek i powtarza wrd ka: Jedz lepiej sama albo razem bdziemy jedli Na Tani zrazu podziaaa lito nad braciszkiem, potem wiadomo wasnej wspaniaomylnoci, tak e miaa rwnie zy w oczach, co jej nie przeszkadzao je swojej czci. Gdy ujrzeli matk, przestraszyli si oboje, lecz dostrzegszy wyraz jej twarzy zrozumieli, e postpuj dobrze, rozemieli si i z ustami penymi ciasta jli ociera rkoma umiechnite wargi, rozmazujc w ten sposb zy i konfitury na janiejcych twarzyczkach. Jezus Maria! Moja nowa biaa suknia! Taniu! Grisza! bronia si matka usiujc ratowa sukienk, lecz umiechaa si przy tym z triumfem i bogoci. Pozdejmowano dzieciom nowe stroje, dziewczynkom woono bluzki, a chopcom stare kurtki i kazano zaprzc do linijki znowu, ku zmartwieniu rzdcy, z Kasztanem jako dyszlowym aby jecha na grzyby i do kpieli. Piskliwy jk najwyszego zachwytu wybuch w dziecinnym pokoju i trwa a do samego wyjazdu.
*

P l e a s e prosz o jeszcze

Uzbierano ca kobiak grzybw; nawet Lili znalaza podbrzeniaka. Dawniej miss Hull znajdowaa grzyb i dopiero go jej pokazywaa, ale obecnie maa znalaza sama wielkie, kapciate grzybsko. Podnis si ogromny wrzask: Lili znalaza grzyba! Potem dojechali a do rzeki, postawili konie pod brzzkami i poszli do kpieli. Stangret Terentij, po przywizaniu do drzewa oganiajcych si od, much koni, sam leg, gniotc traw, w cieniu brzozy i kurzy swj t i u t i u . Z wody dochodzi go nieustajcy, radosny dziecicy wrzask. Chocia byo rzecz kopotliw doglda tych wszystkich dzieci i powstrzymywa je od figlw, chocia trudno byo spamita te wszystkie poczoszki, majteczki, trzewiczki z ng rnych rozmiarw i nie pozamienia ich, a take nieatwo rozwizywa i zawizywa, odpina i zapina te niezliczone guziczki i tasiemki, Daria Aleksandrowna, ktra sama zawsze lubia kpiel i uwaaa j za poyteczn dla dzieci, nie znaa wikszej przyjemnoci ni tak wspln, z nimi wszystkimi na raz. Byo dla niej prawdziw rozkosz przebiera rkami w tych wszystkich pulchnych noynach nacigajc na nie poczochy, bra w donie i zanurza te nagie ciaka, przysuchujc si to radosnym, to lkliwym piskom, widzie te twarzyczki zadyszane, z otwartymi szeroko, to przestraszonymi, to wesoymi oczyma, twarzyczki jej pluskajcych si maych cherubinkw. Gdy ju poowa dzieci bya ubrana, podeszy do miejsca kpieli i niemiao zatrzymay si powracajce z grzybobrania wystrojone baby. Matriona zawoaa jedn z nich proszc j o wysuszenie koszulki i przecierada, upuszczonych do wody, i Daria Aleksandrowna rozgadaa si z kobietami na dobre. Baby zrazu miay si w kuak i nie rozumiay pyta dziedziczki, prdko wszake oswoiy si i rozgaday, a w ogle natychmiast wkupiy si w aski Darii Aleksandrowny przez swj szczery podziw dla dzieci. Ach, ty moja licznotko! zawoaa jedna, potrzsajc gow, wpatrzona z zachwytem w Tanie. Jaka to bialutka! jak cukier. A chuda! A tak, bo bya chora. Patrzajcie no, i tego take kpalicie? pytaa druga o niemowl. Ale nie, ono ma dopiero trzy miesice z durn objaniaa ksina Daria. Patrzcie go! A ty masz dzieci? Miaam czworo. Zostao dwoje: chopczyk i dziewczynka. W zapusty odstawiam j od piersi. A ile ma? O, ju drugi roczek. Po ce j tak dugo karmia? U nas taki zwyczaj: przez trzy posty. Ta pogawdka wielce zainteresowaa Dari Aleksandrown: jaki by pord? na co dziecko chorowao? gdzie jest jej m? czy czsto przyjeda? Nie miaa ochoty rozstawa si z babami, tak bardzo zaja j rozmowa z nimi, tak zupenie jednakie byy waciwie ich zainteresowania. Najwiksz przyjemno sprawiaa Darii Aleksandrownie wiadomo, jak te wszystkie kobiety podziwiaj, e ona ma tak duo dzieci i e s takie adne. Baby poza tym rozmieszyy j bardzo, a oburzyy Angielk, ta bowiem staa si powodem niezrozumiaego dla niej samej miechu. Jedna z modych bab przygldaa si Angielce, ktra ubieraa si ostatnia. Gdy ta woya na siebie trzeci halk, moda nie wytrzymaa i zauwaya: Patrzcie no, nakrcia, nakrcia i cigle jeszcze jej nie dosy! Na to wszyscy wybuchnli miechem.

IX

Daria Aleksandrowna, w chusteczce na gowie, powracaa otoczona caym gronem dzieci, ktre po wykpaniu miay jeszcze mokre gwki, i bya ju niedaleko domu, gdy stangret powiedzia: Idzie ku nam jaki pan dziedzic, zdaje si, e z Pokrowskiego. Wyjrzaa z linijki i ucieszya si widzc znajom posta Lewina idcego ku nim w popielatym palcie i popielatym kapeluszu. Zawsze bywaa mu rada, ale teraz ucieszya si specjalnie, mg j bowiem oglda w caej glorii. Nikt lepiej od niego nie potrafiby oceni jej wielkoci. Dojrzawszy j stan przed jednym z obrazw swego przyszego rodzinnego ycia, takiego, jakie sobie wymarzy. Dario Aleksandrowno, ksina wyglda niczym kwoka z kurcztami. Jake si ciesz! zawoaa podajc mu rk. Niby ksina rada, a nie daa zna! Brat u mnie teraz goci. Dostaem swko od Stiwy, e ksina jest tutaj. Od Stiwy? powiedziaa ze zdumieniem. Tak, pisze mi, e ksina zjechaa tu na lato. Przypuszczam, e ksina mi pozwoli przyj jej troch z pomoc doda i natychmiast zmiesza si, urwa i szed dalej obok linijki milczc i gryzc zrywane po drodze lipowe pdy. Powodem jego zmieszania bya myl, e Darii Aleksandrownie moe by niemio przyjmowa od obcego pomoc, ktrej powinien jej udzieli m. I rzeczywicie, Daria Aleksandrowna nie pochwalaa tej maniery ma, by rodzinne sprawy zwala na kark obcym. Od razu wyczua, e Lewin to rozumie. Lubia go wanie za to subtelne wyczucie, za t delikatno. Oczywicie, zrozumiaem, co to znaczy cign dalej. Po prostu ksina yczya sobie mnie widzie, z czego jestem bardzo rad. Wyobraam sobie, e pani domu z miasta musi czu si na wsi bardzo obco. Jeli mog si na co przyda, to prosz mn rozporzdza. O nie! odpara Dolly. Z pocztku byo naprawd niewygodnie, lecz teraz, dziki mojej starej niani, wszystko jest ju doskonale zorganizowane tu wskazaa na Matrion, ktra rozumiejc, e o niej mowa, umiechaa si wesoo i przyjanie. Znaa Lewina, wiedziaa, e to dobra partia dla panienka, i yczya sobie, by to maestwo doszo do skutku. Nieche janie pan siada, zmiecimy si zaproponowaa. Nie, wol i pieszo. Dzieci, kto chce si ciga z komi razem ze mn? Dzieci mao znay Lewina i nie pamitay go. Jednak w stosunku do niego nie wykazyway tej dziwnej mieszaniny niemiaoci i wstrtu, jak dzieci odczuwaj w stosunku do wielu nieszczerych dorosych osb, za co nieraz porzdnie im si dostaje. Poza w jakiejkolwiek dziedzinie moe oszuka najrozumniejszego, najbardziej nawet przenikliwego czowieka, podczas gdy najgupsze dziecko rozpozna i okae wstrt do hipokryzji, choby najkunsztowniej ukrytej. Lewin mg posiada wiele przywar, nie byo w nim jednak ani cienia faszu, tote dzieci odniosy si do niego rwnie przyjanie jak matka. Na jego zaproszenie natychmiast dwoje starszych zeskoczyo z linijki i pobiego z nim, tak jakby to bya ich niaka, miss Pluli albo matka. Lili rwnie zacza wyciga do niego rczki i matka podaa mu dziewczynk. Posadzi j sobie na ramieniu i pocz biec. Prosz si nie ba, prosz si nie ba, Dario Aleksandrowno! woa z wesoym umiechem do matki. Nie ma mowy, ebym jej zrobi krzywd albo j upuci. Patrzc na jego zgrabne, silne, pene troskliwej delikatnoci i tylko troch skrpowane ruchy, matka uspokoia si zupenie i spogldaa na nich umiechnita z weso aprobat. Tutaj na wsi, w towarzystwie dzieci i sympatycznej mu Doiy, Lewin wpad w nastrj, ktry nawiedza go czsto, a ktry ksina Daria specjalnie u niego lubia sta si po dziecinnemu wes. Biega z dziemi, uczy je gimnastyki, bawi miss Hull swoj z angielszczyzn i opowiada Dolly o swych zajciach na wsi.

Po obiedzie Dolly siedzc z nim na tarasie zacza mwi o Kitty. Wie pan? Kitty przyjedzie tutaj i spdzi ze mn lato. Naprawd? powiedzia czerwienic si i zaraz, chcc zmieni temat rozmowy, zapyta: Wic przysa wam tu dwie krowy? Jeli ksina ju koniecznie chce si ze mn rachowa, to prosz mi paci pi rubli miesicznie od sztuki. O ile ksinej nie wstyd. Nie, dzikuj. Juemy sobie poradzili. No dobrze. W takim razie obejrz tutejsze krowy i jeli ksina pozwoli, dam wskazwki, jak je karmi. Wszystko zaley od paszy. . W tym miejscu Lewin chcc koniecznie zmieni kierunek rozmowy wygosi o gospodarstwie mlecznym cay wykad, oparty na zasadzie, e krowa jest tylko maszyn do przerbki paszy na mleko. Mwi tak, a tymczasem gorco pragn dowiedzie si jakich szczegw o Kitty, obawiajc si tego zarazem. Ba si znw utraci uzyskany z takim trudem spokj. Owszem, ale przecie musiaby kto mie nad tym wszystkim dozr. A kto ma to tutaj robi? niechtnie odpara Daria Aleksandrowna. Gospodarstwo tak dobrze ju si za porednictwem Matriony zorganizowao, e nie miaa ochoty nic w nim zmienia, a poza tym nie wierzya, by Lewin zna si na gospodarstwie wiejskim. Takie wywody jak te, e krowa jest tylko maszyn do produkcji mleka, wydaway si jej podejrzane. Zdawao jej si, e podobne teorie mog tylko przeszkadza w gospodarstwie. Sdzia, e wszystko jest daleko prostsze: naley tylko, jak radzia Matriona, dawa Pstrokatce i Biaoszce wicej paszy i poja i dopilnowa, aby kucharz nie wynosi praczce pomyj z kuchni dla jej krowy. To byo zupenie jasne, podczas gdy dowodzenia o paszy mcznej i zielonej budziy wtpliwoci i wydaway si mtne. A poza tym miaa wielk ochot pogawdzi z Lewinem na temat Kitty.

X
Kitty pisze mi, e pragnie nade wszystko spokoju i samotnoci rzeka Dolly po chwili milczenia. A jak z jej zdrowiem, czy lepiej? zapyta wzruszony Lewin. Chwaa Bogu, zupenie wyzdrowiaa. Co do mnie, nigdy nie wierzyam, eby to bya piersiowa choroba. Ach, jake si ciesz! powiedzia Lewin i Dolly spostrzega, jak na jego twarzy, podczas gdy mwi, a potem patrzy na ni w milczeniu, odmalowa si wyraz rozczulajcej bezradnoci. Konstanty Dmitriewiczu odezwaa si ksina Daria umiechajc si po swojemu, na p dobrotliwie, na p kpico dlaczego pan gniewa si na Kitty? Ja?! zawoa Lewin. Ale ja si nie gniewam. Owszem, gniewa si pan. Dlaczego nie by pan ani u nas, ani u nich, gdy pan bawi w Moskwie? Dario Aleksandrowno broni si, czerwony a po korzonki wosw dziwi si nawet, e ksina, ze sw niezwyk dobroci tego nie wyczuwa Czy ksina nie ma dla mnie adnego wspczucia Przecie ksina wie Co takiego miaabym wiedzie? Ksina wie, e owiadczyem si ksiniczce i e dostaem kosza wyzna Lewin. I caa czuo, ktrej by przed chwil peen, przedzierzgna si w uczucie gniewu za doznan od Kitty obraz. Dlaczego pan myli, e o tym wiedziaam? Bo wszyscy o tym wiedz. Co do tego, to bardzo si pan myli: ja o tym nie wiedziaam, chocia si domylaam. No, wic teraz ksina ju wie

Wiedziaam tylko, e zdarzyo si co, co j strasznie trapio. Prosia mnie, ebym jej nigdy o tym nie wspominaa, a skoro nawet mnie o tym nie powiedziaa, to tym bardziej nikomu innemu. Wic co midzy wami zaszo.? Nieche mi pan opowie. Ju powiedziaem. Kiedy? Kiedy byem u ksinej ostatnim razem. Wie pan, co panu powiem owiadczya Daria Aleksandrowna bardzo, bardzo mi jej al. Wszak pan cierp jedynie z powodu uraonej, mioci wasnej By moe wtrci Lewin a jednak Przerwaa mu: Ale jej biednej strasznie, strasznie mi al. Teraz dopiero wszystko rozumiem. Prosz mi wybaczy, Dario Aleksandrowno rzek wstajc. Musz si ju poegna. Do widzenia. Ale nie, niech pan zaczeka i chwycia go za rkaw nieche pan zaczeka. Prosz usi. Prosz, prosz, nie mwmy o tym powiedzia siadajc znowu. Uczu, jak na dnie jego serca poczyna si dwiga z bezwadu pogrzebana, jak mniema, nadzieja. Gdybym nie lubia pana tak, jak lubi, i gdybym tak dobrze pana nie znaa szepna i zy stany jej w oczach. Uczucie Lewina, na pozr martwe, budzio si coraz silniej do ycia, powstawao i znw poczynao nim wada. Tak, ju teraz wszystko rozumiem mwia dalej Daria Aleksandrowna. Pan tego zrozumie nie moe. Dla was, mczyzn, zawsze jest jasne, kogo kochacie, poniewa jestecie wolni i moecie wybiera. Ale dziewczyna, ktra trwa w wyczekiwaniu, ze swym uczuciem dziewczcej wstydliwoci, dziewczyna, ktra widuje was, mczyzn, tylko z daleka moe nie wiedzie, kogo kocha, nie zdawa sobie z tego sprawy. Tak, jeli jej serce nic nie mwi Przeciwnie, serce moe si nawet odzywa Ale niech pan tylko zway: wy, mczyni, upatrzycie sobie jak pann, bywacie w jej domu, poznajecie j bliej, wyczekujecie, wypatrujecie, Czy istotnie jest w niej to, co lubicie, a wreszcie, gdy przekonacie si, ecie naprawd pokochali, owiadczacie si To nie jest tak cakiem cise. Mniejsza o to. Owiadczacie si, kiedy mio w was dojrzaa lub gdy szala przechylia si u was na stron jednej z dwch wybranych. A dziewczyny nikt o nic nie pyta.. da si, by sama uczynia wybr, tymczasem ona wybiera nie moe, moe tylko powiedzie tak lub nie. Tak: wybr pomidzy mn a Wroskim pomyla Lewin, a powracajcy w jego duszy do ycia trup skona po raz wtry i ju tylko bolenie przygniata mu serce. Dario Aleksandrowno zawoa tak si wybiera sukni lub inny jaki sprawunek, ale nie mio. Wyboru dokonano, i tym lepiej, e si tak stao Powtrzy tego nie mona. Pycha, nic tylko pycha! rzeka Daria Aleksandrowna dajc mu niby do zrozumienia, e pogardza nim za tak niskie uczucie, niskie w porwnaniu z tym jakim innym, dostpnym jedynie dla kobiet. W owym czasie, kiedy si pan owiadcza, Kitty bya wanie w takiej sytuacji, e decydowa nie moga. Wahaa si: pan czy Wroski. Jego widywaa codziennie, a pana od dawna nie spotykaa. Moe, gdyby bya starsza Dla mnie na przykad na jej miejscu nie mogoby by adnego wahania. By mi zawsze wstrtny i okazao si, e susznie. Lewin przypomnia sobie odpowied Kitty. Powiedziaa mu: N i e , t o n i e m o l i w e

Prosz ksinej rzek wreszcie oschle ceni niezmiernie zaufanie, jakim ksina mnie darzy. Uwaam, e ksina si myli. Ale bez wzgldu na to, czy mam racj, czy nie, ta duma, ktr ksina tak lekceway, sprawia, e dla mnie wszelka nawet myl o Katarzynie Aleksandrownie jest niemoliwa prosz mnie zrozumie zupenie niemoliwa. Powiem panu tylko jeszcze jedno Pan zdaj przecie sobie spraw, e mwi o siostrze, ktr kocham jak jedno z moich wasnych dzieci. Nie twierdz, by ona pana kochaa, chc tylko wytumaczy, e jej wczesna odmowa niczego nie dowodzi. Doprawdy! zrywajc si zawoa Lewin. Gdyby ksina wiedziaa, jaki mi to bl sprawia Zupenie jakby dziecko umaro, a kto by zacz ksinej opowiada, e byoby takie a takie, e mogoby y, e mogaby si ksina nim cieszy. A tymczasem ono umaro, umaro, umaro.. Jaki pan mieszny rzeka Daria Aleksandrowna i popatrzya na niego, nie zwaajc na jego wzruszenie, ze smutnym umieszkiem. Tak, ju coraz lepiej rozumiem dodaa w zamyleniu Wic pan tu nie przyjedzie, dokd Kitty u nas zabawi? Nie, nie przyjad. Oczywicie, nie bd unika ksiniczki, ale o ile to tylko ode mnie bdzie zaleao, oszczdz jej przykroci spotykania mnie. Jest pan bardzo, bardzo mieszny powtrzya Daria Aleksandrowna wpatrujc si w niego z rozrzewnieniem. No, wic dobrze, niech tak bdzie, jakbymy o tym wszystkim nigdy nie rozmawiali. Czego chcesz, Taniu? zwrcia si po francusku do creczki, ktra wanie wesza. Mamo, gdzie moja opatka? Mwi do ciebie po francusku, mw wic do mnie tak samo! Dziewczynka sprbowaa, ale okazao si, e zapomniaa, jak si to po francusku mwi. Matka podpowiedziaa, po czym w dalszym cigu po francusku wskazaa jej miejsce, gdzie znajdowaa si opatka. Nie podobao si to Lewinowi. W ogle od tej chwili wszystko w tym domu, cznie z dziemi, wydawao si Lewinowi niesympatyczne i ju wcale nie takie mie jak przedtem. I po co ona gada z dziemi po francusku? pomyla. Jakie to nienaturalne, jaki w tym fasz! I dzieci to czuj. Nauczy je francuskiego, a oduczy szczeroci rozmyla. Nie wiedzia, e Daria Aleksandrowna wielekro amaa sobie gow nad t kwesti i mimo wszystko w kocu postanowia, choby z uszczerbkiem szczeroci, w ten wanie sposb uczy swoje dzieci francuskiego. Dokd pan si tak pieszy? Nieche pan jeszcze zostanie. Lewin zosta a do herbaty, ale caa wesoo opucia go i czu si nieswojo. Po herbacie wyszed do przedpokoju i kaza zajeda. Gdy powrci, znalaz Dolly wzburzon, ze zmienion twarz i ze zami w oczach. Podczas jego nieobecnoci zdarzy si wypadek, ktry nagle zniweczy cae jej dzisiejsze szczcie i dum z dzieci. Grisza i Tania pobili si o pik i Dolly, ktra wbiega na krzyk do dziecinnego pokoju, zastaa dzieci wygldajce okropnie. Tania trzymaa Grisz za wosy, ten za, z twarzyczk znieksztacon ze zoci, bi j piciami na chybi trafi. W sercu Dolly, gdy to ujrzaa, jakby pka jaka struna, jakby znw mrok zapada nad jej yciem. Zrozumiaa, e te jej dzieci, z ktrych bya taka dumna, to byy nie tylko najzwyczajniejsze, ale niegrzeczne, le wychowane dzieci, ordynarnych, zwierzcych instynktach, e byy to dzieci ze. Ju teraz o niczym innym nie moga myle ani mwi i nie moga si powstrzyma od opowiedzenia Lewinowi o swym nieszczciu. Lewin widzia, e jest zbolaa, i stara si doda jej otuchy przekadajc, e to nie dowodzi niczego zego, e wszystkie dzieci si czubi. Wszake mwic to, w gbi duszy myla: Nie, ja nie bd wyprawia takich historii, nie bd ze swymi dziemi gada po francusku, ale za to moje

dzieci nie bd takie jak te. Nie naley tylko psu, kaleczy charakterw dzieci, a bd urocze. Tak, moje dzieci bd urocze, nie takie jak te. Poegna si i odjecha, a Dolly go nie zatrzymywaa.

XI
W poowie lipca stawi si u Lewina sotys z majtku jego siostry, znajdujcego si o dwadziecia wiorst od Pokrowskiego, i przywiz oglne sprawozdanie i raport o sianokosach. Gwny dochd z majtku przynosiy zalewne ki. Za poprzednich lat oddawano sianokos chopom po dwadziecia rubli za dziesicin. Kiedy Lewin wzi na siebie zarzd majtku, zadecydowa po obejrzeniu sianokosu, e ki s wicej warte, i zada od chopw po dwadziecia pi rubli od dziesiciny. Chopi nie tylko nie dali tej ceny, ale poodmawiali innych nabywcw. Wwczas Lewin sam pojecha do majtku i zarzdzi, by traw skosi czciowo najemn si robocz, czciowo za siano. Chopi miejscowi przeszkadzali w tej innowacji, jak mogli, Lewin jednak przeprowadzi swoje i od razu pierwszego roku ki day dochd podwjny. Poprzedniego i zaprzeszego lata chopi w dalszym cigu stawiali bierny opr, a sprzt siana odbywa si podug nowej metody. W tym jednak roku chopi zgodzili si do koszenia za trzeci cz zebranego siana. Obecnie zjawi si sotys i owiadczy, e wszystkie pokosy s ju zebrane w kopy ze wzgldu na grocy deszcz oraz e on sam w obecnoci oficjalisty z majtku ju siano podzieli i dla dworu postawi jedenacie stogw. Niejasne odpowiedzi sotysa na pytanie, ile byo siana na najwikszej ce, popiech, z jakim dokonano podziau bez zapytania waciciela, cay ton rozmowy z chopem nasuny Lewinowi podejrzenie, e sprawa jest nieczysta. Postanowi pojecha i sprawdzi rzecz na miejscu. Przyby do wsi w porze obiadowej, postawi konia u przyjaciela, starego chopa, ma mamki jego brata, i poszed do starego do pasieki chcc si od niego wywiedzie o szczegach sprztu siana. Rozmowny, o miej powierzchownoci, stary Parmenycz powita radonie Lewina, pokaza mu cae gospodarstwo, opowiedzia ze szczegami o swoich pszczoach i jak si w tym roku roiy, wszelako na zapytania gocia o sianokos odpowiada niechtnie i niewyranie. To jeszcze bardziej utwierdzio Lewina w jego podejrzeniach, poszed tedy na ki obejrze stogi. Stwierdziwszy, e nie mogo si w nich mieci po pidziesit wozw, a chcc dowie tego chopom, poleci natychmiast sprowadzi te podwody, ktre woziy siano, i jeden ze stogw przewie do szopy. Okazao si, e stg mia tylko trzydzieci dwa wozy. Mimo zapewnie sotysa, e siano zrazu posiada pewn pulchno, a potem ulega si w stogach, i mimo jego przysig, e przy podziale wszystko szo po boemu Lewin owiadczy, i ze wzgldu na przeprowadzony bez jego wiedzy i zezwolenia podzia; nie uzna, e stogi maj po pidziesit wozw. Po dugiej dyskusji postanowiono, e chopi sobie wezm te jedenacie stogw liczc po pidziesit wozw w stogu jako swoj cz, a cz pask wydzieli si od nowa. Te pertraktacje oraz podzia kop na ce trway do podwieczorku. Kiedy podzia ju ostatecznie zakoczono, Lewin zleci oficjalicie reszt dozoru, a sam usiadszy na kopie oznaczonej gazk rokiciny przyglda si z przyjemnoci rojcej si od ludzi ce. Przed nim, w zakrcie rzeki, tu za niewielkim mokradekiem, porusza si wawo barwny szereg kobiet, wesoo trajkoczcych dwicznymi gosami, a ich ladem, na jasnozielonym odrastajcym ju potrawie, szybko tworzyy si szare, krte way z roztrzsionego siana. Tu za babami szli chopi z widami w garci i wnet z waw urastay szerokie, wysokie, rozoyste kopice. Na lewo, po sprztnitej ju ce klekotay wozy i wnet, podawane na widach olbrzymimi adunkami, znikay kopy, a na ich miejscu stay ju tylko fury, ktre nakadano wonnym sianem, ciko nawisajcym na koskie zady.

Byle tylko zwie przy pogodzie! To mi siano! chwali stary, ktry przysiad si do Lewina. Istna herbata, nie siano! A uwijaj si, jakby kto kacztom poladu sypn! doda wskazujc na sprzt kopic. Od obiadu dobr poow zwieli. Czy to ju ostatnia? krzykn do modzika, ktry stojc na przodku wozu i wymachujc kocami konopianych lejc, przejeda wanie koo nich. Ostatnia, tato! wrzasn modzik wstrzymujc konia i z umiechem obejrza si na weso, rwnie umiechnit, rumian bab siedzc w drabinach wozu, po czym popdzi dalej. A to kto? Wasz syn? spyta Lewin. Mj najmodszy umiechn si z rozrzewnieniem stary. Jaki z niego zuch! Niczego chopak. I ju onaty? Tak, dwa lata mino na witego Filipa. A dzieci maj? Jakie tam dzieci! Przez cay rok nic nie rozumia i wstydzi si objania Lewina stary. Ale siano, siano! Prawdziwa herbata! powtrzy pragnc zmieni temat. Lewin przyglda si bacznie Wace Parmenowowi i jego onie, ktrzy adowali nie opodal fur siana. Iwan Parmenow sta na drabiaku, odbierajc, rwnajc i udeptujc olbrzymie iloci siana, ktre zrazu narczami, pniej widami podawaa mu zrcznie jego moda, adna ona. Kobiecina pracowaa bez wysiku, zgrabnie i wesoo. Grube uleae siano nie poddawao si od razu, wic je wpierw wzruszaa, by mc wsun widy. Potem szybkim, sprystym ruchem napieraa na widy caym ciarem ciaa i natychmiast, przeginajc si wp przepasana czerwonym pasem wyprostowywaa si i prc obfit pier pod biaym rbkiem, zgrabnym ruchem zmieniaa uchwyt rk na widach i podbijaa wysoko na wz olbrzymie narcze siana. Iwan z popiechem, starajc si najwidoczniej oszczdzi jej nawet minuty zbytecznego wysiku, chwyta w szeroko otwarte ramiona podawane siano i ukada je na furze. Kobieta podaa reszt siana na grabiach, postrzsaa z szyi okruchy, ktre si jej wsypay za koszul, i poprawiwszy krasn chustk, zsunit z biaego, nie opalonego czoa, wlaza pod wz, aby go opawzi. Iwan pokazywa jej, jak zaczepi sznur o paw i przy tym gono rozemia si z jakiego jej powiedzenia. W wyrazie twarzy obojga zna byo mocn, mod, niedawno rozbudzon mio.

XII
Wz by wreszcie zwizany. Iwan zeskoczy i podprowadzi za uzd dobrego, wypasionego konia. Kobieta wrzucia na wz grabie i ranym krokiem, wymachujc rkami, przyczya si do korowodu bab. Iwan, wyjechawszy na drog, zaj ze swym wozem miejsce wrd innych fur. Baby, z grabiami na ramieniu, wiecc jaskrawoci barw i trajkoczc dwicznymi, wesoymi gosami, szy za nimi. Jeden niski, dziki, babi gos podj jak pie i piewa j sam, a powtarzajc si zwrotk podchwycio zgodnie od pocztku z p setki rozmaitych, niskich i wysokich, dononych gosw. Baby ze sw pieni zbliay si do Lewina, a jemu si zdawao, e to jaka chmura brzemienna gromem wesooci sunie wprost na niego. Chmura dopada go, ogarna i jego, i kop siana, na ktrej lea, i inne kopy, ogarna wozy i ca k wraz z dalekim polem a wszystko poruszyo si i zakoysao w takt tej dzikiej, rozhukanej pieni, z jej pokrzykiwaniem, powistem i pohukiwaniem. Lewin poczu zazdro. Zapragn takiej zdrowej wesooci; najchtniej byby wzi udzia w tym ywioowym wyrazie radoci. Nie mogc jednak tego uczyni, musia i nadal lec przypatrywa si i sucha. Gdy cay ludek wraz z pieni znik mu z oczu i nie byo go ju

sycha, Lewina ogarno uczucie cikiej melancholii nad swoim osamotnieniem, swoim fizycznym nierbstwem i t swoj jak wrogoci wobec otaczajcego wiata. Niektrzy spomidzy tych wanie chopw, co najbardziej kcili si z nim o siano, tacy, ktrych on urazi, lub tacy, ktrzy chcieli go oszuka, ci sami chopi wesoo mu si kaniali i najwidoczniej nie mieli i mie nie mogli do Lewina adnego alu. Nie odczuwali adnej skruchy ani te nawet nie pamitali ju o planowanym przez siebie oszustwie. Wszystko utono w morzu wesoej wsplnej pracy. Pan Bg da dzie i Pan Bg da siy. I dzie, i siy zostay powicone pracy, ktra ju sama w sobie stanowi nagrod. A dla kogo jest ta praca? Jakie bd jej owoce? To s rozwaania uboczne i znikome. Lewin nieraz zachwyca si tym yciem, nieraz zazdroci ludziom, ktrzy je wiedli, lecz obecnie po raz pierwszy, specjalnie pod wraeniem tego, jak Iwan Parmenow traktowa swoj mod on, powzi myl, e przecie od niego tylko zaleaaby zmiana. Czemu nie miaby przedzierzgn swego tak mu obrzydego, bezczynnego, sztucznego i egoistycznego bytowania w takie oto pracowite., czyste, posplne, pene uroku ycie? Stary, ktry z nim razem usiad na kopie, dawno ju wrci do siebie; wszyscy si porozchodzili. Mieszkajcy bliej pojechali do domu, a dalsi mieszkacy zebrali si na ce na wieczerz i nocleg. Nikt nie zauway Lewina, ktry, wci jeszcze lec na swej kopie, patrzy, sucha i medytowa.. Zebrana na ce gromadka przez t krtk noc prawie wcale nie spaa. Zrazu przy wieczerzy sycha byo oglne wesoe rozhowory i miechy, potem znowu miech i pieni. Cay dugi dzie pracy nie pozostawi na nich adnego ladu prcz wesooci. Tu przed rann zorz wszystko ucicho i sycha byo tylko niemilknce aby w bocie i konie parskajce we mgle, co podniosa si na ce przed wschodem. Lewin wreszcie ockn si, wsta i pozna po gwiazdach, e noc ju mina. No, wic co mam zrobi? I jak to zrobi? rzek w duchu, usiujc sam dla siebie sformuowa wszystko, co w cigu tej krtkiej nocy przemyla i odczu. Bieg wszystkich jego myli i uczu szed trzema odrbnymi torami. Jeden to byo wyrzeczenie si starego ycia, niepotrzebnej wiedzy, nikomu na nic nieuytecznego wyksztacenia. To wyrzeczenie byo rozkosz, byo dla niego atwe i proste. Inne znw myli i wyobraenia dotyczyy ycia, ktrym pragn y odtd. Czu wyranie, jak prostot, czysto i prawo niosoby ze sob takie ycie, i by pewien, e znajdzie w nim to zadowolenie, to zaspokojenie i t godno, ktrych brak tak bolenie odczuwa. Trzeci za to nurt myli jak dokona tego przejcia od dawnego ycia do nowego obraca si w miejscu. W tej dziedzinie Lewin nic sobie nie mg jasno wyobrazi. Oeni si? Mie prac? Pracowa z musu? Opuci Pokrowskie? Kupi gdzie indziej troch ziemi? Zapisa si do jakiej gminy wiejskiej? Oeni si z chopk? Jake ja to wszystko wykonam? zapytywa sam siebie i nie znajdowa odpowiedzi. Zreszt, ca noc nie spaem, wic nawet nie mog zda sobie z niczego jasno sprawy mwi w duchu. Wyjani to sobie pniej. Jedno jest pewne, to, e dzisiejsza noc zadecydowaa o moim losie. Wszystkie moje poprzednie rojenia o yciu rodzinnym to absurd, zupenie nie to, co trzeba zawyrokowa. Wszystko jest daleko prostsze i lepsze Jakie to pikne! pomyla patrzc na dziwaczn jakby z perowej masy muszl, ca zoon z bialutkich oboczkw barankw, ktra stana porodku nieba, nad sam jego gow. Jakie urocze jest wszystko w t liczn noc. I kiedy ta muszla zdya si utworzy? Niedawno patrzaem w niebo i nie byo na nim ni oprcz dwch biaych smug Tak Rwnie niepostrzeenie zmieniy si i moje pogldy na ycie! Opuci k i poszed gocicem w kierunku wioski. Podnosi si wiaterek i robio si szaro. Nastawaa mroczna, pochmurna chwila, poprzedzajca zwykle wit, to cakowite zwycistwo wiata nad ciemnoci.

Lewin szed szybko, patrzc w ziemi, skulony od chodu., A to co? Kto jedzie pomyla syszc janczary u chomt i podnis gow. O czterdzieci krokw jechaa naprzeciw niego tym samym gocicem zarosym muraw, ktrym szed, kareta z kuframi na dachu, zaprzona w cztery konie. Konie dyszlowe cisny si do dyszla unikajc kolein, ale zrczny pocztylion, siedzcy na kole bokiem, utrzymywa dyszel nad kolein, tak e koa stale toczyy si po gadkim. Lewin zrazu zauway tylko to jedno i nawet nie mylc o tym, kto jedzie, z roztargnieniem spojrza do wntrza karety. W kcie drzemaa staruszka, a przy oknie siedziaa, najwidoczniej tylko co zbudzona, moda dziewczyna trzymajca jeszcze oburcz wstki od biaego czepeczka. Jasna i zadumana, pena subtelnego i skomplikowanego, a obcego Lewinowi ycia, patrzya, nie widzc przechodnia, na zorz wschodu. W chwili kiedy zjawisko ju miao znikn, najszczersze oczy spojrzay wprost na niego. Poznaa go i radosne zdumienie opromienio jej twarz. Nie mg si omyli. Na caym wiecie bya tylko jedna taka para oczu i bya tylko jedna na wiecie istota zdolna zogniskowa dla niego ca jasno i cay sens istnienia. To bya ona, Kitty. Widocznie jechaa ze stacji kolejowej do Jerguszowa. I nagle wszystko,. co ubiegej bezsennej nocy tak poruszyo Lewina, wszystkie powzite przeze postanowienia zniky. Ze wstrtem przypomnia sobie swoje rojenia o maestwie z chopk. Tam, tylko tam, w tej prdko oddalajcej si po drugiej stronie gocica karecie, bya moliwo rozwizania zagadki ycia, ktra ostatnimi czasy tak go dotkliwie mczya. Nie wyjrzaa po raz drugi. Scich odgos resorw i janczary ju ledwo byo sycha. Szczekanie psw oznajmio, e kareta wjechaa do wioski. Dokoa pozostay puste pola, przed nim wie i tylko on, samotny i obcy wszystkiemu, idcy sam jeden po zaniedbanym gocicu. Spojrza na niebo majc nadziej odnale tam ow muszl, ktra go tak zachwycia i ktra uosabiaa dla niego cay bieg myli i uczu z ostatniej nocy. Na niebie wszake nie byo ju nic podobnego do owej muszli. Tam, na niedostpnej wysokoci, zasza ju tajemnicza przemiana. Nie byo ani ladu muszli, a poow nieba zaciela dywan z coraz to drobniejszych obocznych barankw. Niebo bkitniao i janiao, i cigle z jednak czuoci, ale te jednako niedostpne, odpowiadao na pytajce spojrzenie Lewina. Nie rzek do siebie jakkolwiek pikne jest to proste i pracowite ycie, nie mog do niego powrci. Kocham j .

XIII
Nikt, prcz osb stojcych cakiem blisko Karenina, nie wiedzia, e ten na pozr w najwyszym stopniu zimny i peen rozsdku czowiek mia pewn sabo, zupenie sprzeczn z oglnym ukadem jego charakteru. Aleksy Aleksandrowicz nie mg patrze na zy dziecka lub kobiety. Widok ez wprawia go w stan cakowitego rozprzenia i odbiera wszelk zdolno orientacji. Szef kancelarii i sekretarz Karenina obaj znali t jego waciwo i przestrzegali petentki, aby o ile nie chc popsu z gry caej sprawy powstrzymyway si od paczu. Bo rozgniewa si i nie bdzie chcia pani wcale wysucha mwili. Istotnie, zamt wewntrzny, jaki zy wywoyway w Kareninie, uzewntrznia si w nagym gniewie. Nie mog, nie mog nic dla pani zrobi. Prosz wyj! zwyk by wykrzykiwa w podobnych wypadkach. Kiedy w drodze z wycigw Anna oznajmia mu o swym stosunku do Wroskiego i zaraz potem rozpakaa si kryjc twarz w doniach, Aleksy Aleksandrowicz mimo gniewu, jaki w nim wzbudzia ona, jednoczenie poczu, e wzbiera w nim w zamt wewntrzny, ktry zy w nim zawsze wywoyway. Zdajc sobie z tego spraw i wiedzc, e byoby nie wskazane w takiej chwili

wypowiada swoje uczucie, stara si powstrzyma od jakichkolwiek w ogle oznak ycia i dlatego nie porusza si i nie patrzy na on. Std pochodzi ten dziwny, trupi wyraz twarzy, ktry tak uderzyy Ann. Gdy dojechali do domu, pomg jej wysi z karety i opanowujc si poegna j ze zwyk grzecznoci, przy czym wypowiedzia zdanie, ktre go do niczego nie zobowizywao, a mianowicie, e da jej nazajutrz zna o swej decyzji. Sowa, ktrymi Anna potwierdzia jego najgorsze przeczucia, sprawiy mu bl okrutny, tym okrutniejszy, e wzmoony owym dziwnym, jakby fizycznym, uczuciem litoci wywoanej widokiem jej ez. Gdy jednak pozosta sam w karecie, ku wielkiemu swemu zdumieniu i zadowoleniu poczu si nagle zupenie wolny i od tego politowania, i od drczcych go ostatnimi czasy zwtpie i mk zazdroci. Czu si jak czowiek, ktremu wyrwano bolcy od dawna zb. Po okropnym blu i wraeniu, e wyrywaj mu ze szczki co olbrzymiego, wikszego od caej gowy, chory nagle, jeszcze nie dowierzajc wasnemu szczciu, czuje, e to, co od tak dawna zatruwao mu ycie, pochaniao ca jego uwag, naraz przestao istnie i e znw moe y, myle i interesowa si nie tylko wycznie wasnym zbem. Tego wanie uczucia dowiadcza teraz Karenin. Bl by niezwyky i straszliwy, ale obecnie ju min i mona byo znowu y i myle nie tylko wycznie o onie. Bez czci, bez serca, bez religii, zepsuta kobieta! Zawszem to wiedzia i widzia, chocia przez lito dla niej staraem si oszukiwa sam siebie pomyla. I zdawao mu si, e zawsze to widzia. Przypomina sobie teraz szczegy dotychczasowego z ni poycia, ktre dawniej nie wydaway mu si niczym zdronym, obecnie za dowodziy jasno, e Anna zawsze bya zepsuta. Popeniem omyk wic z ni swoje ycie. Omyka ta wszelako nie bya niczym zym, nie ja tedy powinienem by nieszczliwy. Nie ja jestem winien, lecz ona powiedzia sobie. Ale ona mnie ju nie obchodzi. Nie istnieje dla mnie. To wszystko, co miao spa na ni i na syna, w stosunku do ktrego, tak jak i do niej, uczucia jego ulegy zmianie, przestao go w ogle zajmowa. Jedyna rzecz, ktra go obecnie interesowaa, to zagadnienie, jak w najlepszy, najprzyzwoitszy, najdogodniejszy dla siebie a przeto i najsprawiedliwszy sposb otrzsn si z tego bota, ktrym, padajc sama, opryskaa i jego, i jak w dalszym cigu i nadal swoj wasn drog czynnego, uczciwego i uytecznego ycia. Nie godzi si, abym ja by nieszczliwy dlatego, e nikczemna kobieta popenia przestpstwo. Musz tylko obmyli najlepsze wyjcie z tej cikiej sytuacji, w ktrej si przez ni znalazem. I obmyl je obiecywa sobie zaspiajc si coraz bardziej. Nie ja pierwszy, nie ja ostatni. I w wyobrani jego zarysowa si cay szereg wypadkw zdrad, jakich ostatnio padli ofiar rni mowie, ludzie z wyszego towarzystwa, nie mwic ju o Menelausie, ktrego pami wskrzesio wystawienie Piknej Heleny*. Dariaow, Potawski, ksi Karibanow, hrabia Paskudin, Dram Tak, i Dram rwnie Taki porzdny, solidny czowiek Siemionow, Czagin, Sigonin przypomina sobie Aleksy Aleksandrowicz. Dajmy na to, e jakie bezsensowne ridicule* okrywa tych ludzi, lecz ja sam nigdy nie widziaem w tym nic oprcz nieszczcia i zawsze miaem dla nich tylko wspczucie stwierdza Karenin, mimo e nie byo to prawd. Nie tylko nigdy nie mia wspczucia dla tego rodzaju nieszcz, lecz im czciej zdarzay si wypadki niewiernoci on wobec mw, tym wyej stawia siebie. Takie nieszczcie moe si przytrafi kademu. Teraz mnie si przytrafio. Chodzi tylko o to, jak

P i k n a H e l e n a tu mowa o operetce Jakuba Offenbacha (18191880) wystawionej po raz pierwszy w Paryu w r. 1964. * R i d i c u l e mieszno

najlepiej da sobie rad z t sytuacj. Tu pocz roztrzsa w myli sposb postpowania ludzi, ktrzy znaleli si w takim jak on pooeniu. Dariaow mia pojedynek Za modych lat pojedynek specjalnie pociga Karenina, wanie dlatego, e by on czowiekiem fizycznie lkliwym, o czym dobrze wiedzia. Nie mg bez przeraenia wyobrazi sobie wymierzonego do siebie pistoletu i nigdy w yciu nie uywa adnej broni. Wanie ten lk by od modych lat powodem, e narzucaa mu si myl o pojedynku i e niejako przymierza si do takiej sytuacji, w ktrej byby zmuszony narazi ycie na niebezpieczestwo. Sukcesy i osignicie solidnego stanowiska w yciu sprawiy, e ju dawno zapomnia o tym uczuciu, ale stary nawyk wzi teraz gr. Obawa wasnego tchrzostwa i obecnie bya w nim tak przemona, e Karenin dugo i wszechstronnie rozwaa i pieci si myl o pojedynku, chocia wiedzia ju gry, e w adnym wypadku nie bdzie si bi. Bez wtpienia, spoeczestwo nasze jest jeszcze tak niekulturalne (nie to co: w Anglii!), e wielu a pomidzy nimi byli tacy, o ktrych opini Karenin specjalnie dba widziaoby dobre strony pojedynku. Jaki jednak byby rezultat? Przypumy, e wyzw go na pojedynek kontynuowa swj wewntrzny monolog Aleksy Aleksandrowicz. Tu ywo wyobrazi sobie noc, jak spdzi po wyzwaniu, i skierowan ku sobie luf pistoletu; dreszcz go przej, zrozumia, e nigdy nic podobnego nie uczyni. Przypumy, e wyzw go na pojedynek. Przypumy, e mnie wszystkiego naucz myla dalej e mnie ustawi, e nacisn kurek mwi zamykajc oczy i okae si, e go zabiem rzek do siebie i trzchn gow, by odpdzi te gupie myli. Czy to ma sens zabi czowieka po to, by wyjani swj stosunek do wystpnej ony i do syna? Tak czy tak, musiabym potem postanowi, co z ni pocz. Lecz co jest jeszcze prawdopodobniejsze i co z pewnoci si stanie zabity lub ranny bd wanie ja, ja, ktry nic nie zawiniem. Ja poszkodowany bybym ranny lub zabity. To byoby jeszcze bardziej bezsensowne. Lecz nie do na tym. Wyzwanie na pojedynek bdzie z mej strony uczynkiem nieuczciwym, wiadomo mi bowiem z gry, e przyjaciele moi nigdy do tego pojedynku nie dopuszcz, nie pozwol na to, by ycie potrzebnego Rosji ma stanu byo naraone na niebezpieczestwo. C si tedy stanie? To, e naprzd ju przekonany o nieszkodliwym zakoczeniu, bybym chcia jedynie doda sobie przez to wyzwanie jakiej prnej glorii. To byoby nieuczciwe, to byby fasz oszukiwanie innych i samego siebie. Pojedynek jest nie do pomylenia i nikt si go po mnie nie spodziewa. Celem moim winno by zabezpieczenie mego dobrego imienia, ktre jest mi niezbdne do prowadzenia bez przeszkd i nadal mej dziaalnoci. Subowe czynnoci, ktre i przedtem miay dla Karenina wielkie znaczenie, nabray obecnie w jego oczach osobliwej wagi. Po rozwaeniu i odrzuceniu pojedynku Aleksy Aleksandrowicz zabra si do rozwaania rozwodu. Byo to drugie wyjcie obierane przez niektrych z owych zdradzonych mw, ktrzy mu si przypomnieli. Przerzucajc w pamici wszystkie wiadome mu wypadki rozwodu (byo ich bardzo wiele i w najwyszym, dobrze mu znanym towarzystwie) Aleksy Aleksandrowicz nie znalaz ani jednego, gdzie by cel by taki, jaki on sam sobie stawia. We wszystkich tych wypadkach m odstpowa lub odprzedawa niewiern on, i strona, ktra na skutek przewinienia nie miaa prawa zawiera maestwa, wstpowaa w oparty na fikcji, niby legalny zwizek z nowym maonkiem. Aleksy Aleksandrowicz jednak zdawa sobie spraw, e w jego wypadku otrzymanie legalnego, tj. takiego rozwodu, gdzie by tylko niewierna ona zostaa obarczona win, byo niemoliwe. Wiedzia, e skomplikowane warunki ycia, w ktrych si znajdowa, nie pozwalay na uzyskanie takich drastycznych dowodw, jakich wymagaa ustawa, dla stwierdzenia wiaroomstwa ony, i wiedzia, e pewne wysubtelnienie tego ycia nie pozwala na uycie tych dowodw, nawet gdyby one istniay. Uycie ich wicej zaszkodzioby w opinii jemu ni jej.

Prba otrzymania rozwodu moga jedynie doprowadzi do skandalicznego procesu, ktry byby gratk dla jego wrogw, staby si tematem obmowy i obniyby powag jego stanowiska. Tymczasem gwnym celem Karenina byo wywietlenie sytuacji przy wywoaniu jak najmniejszego zamtu. Celu tego nie mona byo osign przez rozwd. Poza tym byo jasne, e w razie rozwodu, a nawet przy prbie otrzymania go, ona zrywaa z mem i pozostawaa przy kochanku. W duszy jednak Karenina, mimo e obecnie odnosi si do Anny, jak mu si zdawao, tylko z pogardliw obojtnoci, pozostao w stosunku do niej jedno uczucie: nie yczy sobie, by moga poczy si bez przeszkd z Wroskim, nie chcia, aby przestpstwo przynioso jej korzy. Ju sama myl o tym tak podrania Karenina, e zaledwie to sobie wyobrazi, a jkn z wewntrznego blu, zerwa si i przesiad na inne miejsce w karecie, a potem zaspiony dugo owija swe atwo zibnce, kociste nogi w puszysty pled podrny. Poza formalnym rozwodem mona by te postpi jak Karibanow, Paskudin i ten zacny Dram, to jest rozsta si z on myla dalej, ju spokojniejszy. Ale i ten krok pocigaby za sob te same niedogodnoci co rozwd, czyli i wwczas jego dobre imi byoby naraone na szwank, a co najwaniejsze separacja, tak samo jak formalny rozwd, rzucaa Ann w objcia Wroskiego. Nie, to niemoliwe, niemoliwe! wykrzykn gono i znw j obraca pled na drug stron. Ja nie powinienem by nieszczliwy, ale nieche ona i on nie bd szczliwi. Zazdro drczca go w okresie niepewnoci znika z chwil, gdy wyznanie ony wyrwao mu niejako zb razem z jego blem. Ale zazdro ustpia innemu uczuciu pragnieniu, by ona jego nie tylko nie triumfowaa nad nim, lecz by spotkaa j kara za zbrodni. Karenin nie chcia si przyzna do tego uczucia, lecz w gbi serca mia ochot, by Anna odpokutowaa za ujm przyczynion jego czci i spokojowi. I na nowo przetasowywa moliwoci, jakie nastrczay pojedynek, rozwd i separacja, i na nowo je odrzuci, pewien, e byo tylko jedno wyjcie: zatrzyma on przy sobie, ukrywszy przed wiatem to, co si stao, i poczyniwszy wszystkie kroki, by przerwa wystpny zwizek, a zatrzyma j po to zwaszcza (do czego si sam przed sob nie przyznawa), by j ukara. Winienem oznajmi jej moj decyzj, mianowicie, e po rozwaeniu trudnej sytuacji, do jakiej doprowadzia rodzin, okazao si, i wszystkie inne wyjcia byyby dla obu stron gorsze ni pozorne status quo* i e takowe gotw jestem z mej strony zachowa, lecz pod cisym warunkiem, by ona ze swej strony zastosowaa si do mojej woli, to jest, by zerwaa z kochankiem. Jeszcze jedna wana okoliczno posuya Kareninowi jako potwierdzenie raz ju powzitej decyzji. Tylko w ten sposb pomyla postpuj zgodnie z religi; tylko przy tego rodzaju decyzji nie odtrcam od siebie wystpnej ony, lecz daj jej mono poprawy i nawet jakkolwiek ciko by mi to przyj mogo powicam cz mych wasnych si ku jej poprawie i zbawieniu. Aleksy Aleksandrowicz dobrze wiedzia, e nie moe mie na on adnego moralnego wpywu i e z caej tej prby skonienia jej do poprawy nic oprcz faszu nie wyniknie. Mimo to i mimo e przez cay czas tych cikich przej ani razu przez myl mu nie przeszo kierowa si zasadami religii teraz, gdy jego decyzja bya, jak mu si zdawao, zgodna z przepisami religii, owa sankcja religijna dla jego postanowie dawaa mu pen satysfakcj i przynosia nawet pewn ulg. Ucieszy si na myl, e rwnie i w sprawie ak yciowo wanej nikt nie bdzie mg zarzuci mu, e postpuje niezgodnie z przepisami tej religii, ktrej sztandar pord oglnej oziboci i obojtnoci dziery zawsze tak wysoko. Obmylajc dalsze szczegy Karenin nie widzia nawet powodu, dlaczego jego stosunki z on nie miayby pozosta nieomal takie, jak dotychczas. Niewtpliwie, nie bdzie nigdy w stanie przywrci jej swego dawnego szacunku, nie byo jednak i by nie mogo adnej racji, by mia dezorganizowa swoje ycie i cierpie tylko dlatego, e Anna bya z i niewiern on. Tak przejdzie czas, wszystko
*

S t a t u s q u o stan dotychczasowy

wyrwnujcy czas, i znw powrc dawne stosunki mwi sobie Karenin to jest, powrc na tyle, e ycie moje nie dozna zamtu. Ona powinna by nieszczliwa, lecz ja nic nie zawiniem i przeto nie powinienem by nieszczliwy.

XIV
Zbliajc si do Petersburga Aleksy Aleksandrowicz nie tylko by ju zupenie zdecydowany na takie rozstrzygnicie, lecz nawet uoy sobie w gowie list, jaki napisze do ony. Po wejciu do portierni rzuci okiem na listy i akta przyniesione z ministerstwa i kaza poda je sobie do gabinetu. Prosz kaza wyprzc konie i nikogo nie przyjmowa poleci na zapytanie szwajcara, kadc z pewn przyjemnoci mocniejszy akcent na sowie nie przyjmowa, co byo u niego oznak dobrego humoru. Karenin przeszed si dwa razy po gabinecie i zatrzyma si przed olbrzymim biurkiem, gdzie ju uprzednio kamerdyner zapali sze wiec, trzasn w, palce, usiad i pocz przebiera w przyborach do pisania. Pooy okcie na stole, przechyli gow na bok i zacz pisa nie zatrzymujc si ani na chwil. Pisa do ony opuszczajc osobisty zwrot do niej na pocztku listu; pisa po francusku, posugujc si zaimkiem vous*, ktry w tym jzyku nie ma tego charakteru oziboci, jaki posiada po rosyjsku. ,,W czasie ostatniej naszej rozmowy wyraziem zamiar powiadomienia Pani o decyzji, jak powezm na temat przez nas wwczas poruszony. Po dokadnym rozwaeniu wszystkiego pisz obecnie w celu spenienia tej obietnicy. Decyzja moja jest nastpujca: jakiekolwiek byo Pani postpowanie, nie uwaam, bym mia prawo zerwa wizy, ktrymi nieba nas poczyy. Rodzina nie moe ulec rozpadowi z powodu kaprysu, samowoli czy nawet zbrodni jednego z maonkw, i ycie nasze winno toczy si tak jak dotychczas. Jest to konieczne dla mnie, dla Pani, dla naszego syna. Jestem zupenie przekonany, e Pani aowaa i auje tego, co stao si powodem niniejszego listu, i e Pani bdzie wspdziaaa ze mn, aby wyrwa z korzeniem przyczyn naszego pornienia i zapomnie o tym, co byo. W razie przeciwnym sama moe Pani sobie wyobrazi, jaki los oczekiwaby Pani i jej syna. Wszystko to mam nadziej bardziej szczegowo omwi przy osobistym spotkaniu. Poniewa letni sezon ju si koczy, prosibym, aby Pani jak najprdzej, nie pniej ni we wtorek, przeniosa si do Petersburga. Wszystkie konieczne do tych przenosin rozporzdzenia bd wydane. Zwracam uwag Pani, e wypenieniu tej mojej proby przypisuj specjalne znaczenie. A. Karenin P. S. Zaczam do listu pienidze, ktre mog Pani by potrzebne na wydatki. Odczyta list z zadowoleniem, zwaszcza kontent by, e pamita o zaczeniu pienidzy. Nie byo w licie ani jednego okrutnego sowa, adnego wyrzutu, nie byo jednak i pobaliwoci. A co najwaniejsze, by w nim zoty most uatwiajcy powrt. Zoywszy list wygadzi go wielkim, masywnym noem ze soniowej koci i umieci w kopercie razem z pienidzmi. Czu zadowolenie, ktre zawsze budzio si w nim przy posugiwaniu si doskonaymi przyborami do pisania, jakie posiada. Zadzwoni. Oddasz to kurierowi, eby dorczy jutro janie pani w Peterhofie powiedzia i wsta. Sucham, wasza ekscelencjo. Czy mam poda herbat do gabinetu?

V o u s wy, pani

Aleksy Aleksandrowicz kaza poda sobie, herbat w gabinecie i bawic si masywnym noem podszed do fotela, przy ktrym bya przygotowana lampa i rozpoczta ksika francuska o napisach eugubiskich. Nad fotelem wisia w owalnej, zotej ramie pikny portret Anny, pdzla znakomitego artysty. Aleksy Aleksandrowicz spojrza na portret: nieprzeniknione jej oczy patrzyy na niego szyderczo i bezczelnie jak w ostatni w wieczr, gdy doszo midzy nimi do wyjanie. Wygld doskonale oddanej przez artyst czarnej koronki na gowie, czarnych wosw i przelicznej biaej rki, o serdecznym palcu pokrytym piercionkami, zda si Kareninowi rwnie bezczelny i nieznonie wyzywajcy. Popatrzy przez chwil na portret, wzdrygn si tak, e a mu wargi zadygotay wydajc dwik brrr!, i odwrci si. Rzuci si na fotel i otworzy ksik. Sprbowa czyta, lecz nie potrafi ju wskrzesi w sobie ywego przedtem zainteresowania eugubiskimi napisami. Patrzy w ksik i myla o czym innym. Myla jednak nie o onie, lecz o pewnej komplikacji, jaka wynika ostatnimi czasy w jego pastwowej dziaalnoci i staa si punktem cikoci jego subowych zainteresowa. Czu, e w tej chwili by w stanie gbiej ni kiedykolwiek wnikn w istot tej komplikacji i e powstawaa w jego gowie mg to powiedzie miao, bez faszywych zudze myl kapitalna, mogca rozplta ca t kwesti, przynie mii awans w karierze, zaszkodzi jego wrogom, a w rezultacie da du korzy pastwu. Skoro tylko sucy poda herbat i opuci pokj, Aleksy Aleksandrowicz wsta i podszed do biurka. Posunwszy na rodek tek ze sprawami biecymi, z ledwo dostrzegalnym umiechem zadowolenia z siebie wyj z podstawki owek i pogry si w czytaniu trudnego dossier, ktrego specjalnie zada, a ktre miao zwizek z ow komplikacj. Oto na czym komplikacja polegaa. W swym charakterze ma stanu Karenin mia, podobnie jak kady wybitny urzdnik, pewien rys charakterystyczny, dziki ktremu; przy swej upartej ambicji, opanowaniu, uczciwoci i pewnoci siebie zrobi karier. Rys ten polega na lekcewaeniu papierowych oficjalnoci, uproszczeniu korespondencji, na bezporednim o ile si dao stosunku do ywych spraw, wreszcie na oszczdnoci. Tak si zdarzyo;. e na sawetnej komisji z drugiego czerwca bya postawiona sprawa nawodnienia pl guberni zarajskiej, przynalena do kompetencji ministerstwa Karenina i bdca typowymi przykadem niecelowych wydatkw i papierowego stosunku do spraw. Aleksy Aleksandrowicz wiedzia, e zarzuty byy uzasadnione. Sprawa ta zacza si jeszcze za jego poprzednika. Istotnie, wydano na irygacj pl zarajskiej guberni najzupeniej nieproduktywnie bardzo wiele pienidzy i caa ta historia nie moga oczywicie doprowadzi do adnego rezultatu. Kiedy Aleksy Aleksandrowicz rozpocz urzdowanie, natychmiast si w tym zorientowa i chcia wzi rzecz w swoje rce. Zrazu jednak nie czu si do pewny siebie. Wiedzia, e sprawa ta zahaczaa o mnstwo interesw, e wic nierozsdnie byoby jaj porusza. Pniej zajy go inne sprawy i o tej po prostu, zapomnia sza naprzd jak wszystkie sprawy, sama przez si, si bezwadnoci. (Wiele osb utrzymywao si z niej, zwaszcza pewna bardzo porzdna i muzykalna rodzina, gdzie wszystkie crki gray na instrumentach strunowych. Karenin zna ow rodzin i nawet na lubie jednej ze starszych crek zastpowa ojca panny modej.) Uwaa, e zaczepienie tej caej rzeczy przez wrogie ministerstwo byo nielojalnoci, w kadym bowiem ministerstwie istniay podobne i jeszcze znacznie gorsze sprawy, ktrych nikt, kierujc si pewnego rodzaju etykiet subow, nie porusza. Skoro jednak obecnie rzucano mu rkawic, podnosi j miao: da powoania osobnej komisji dla skontrolowania i przestudiowania prac komisji nawodnienia pl guberni zarajskiej, ale za to nie oszczdza take i tamtych panw. da ze swej strony powoania komisji specjalnej dla spraw organizacji obcoplemiecw. Sprawa ta organizacji obcoplemiecw wyonia si przypadkowo w komitecie w dniu drugiego czerwca i Karenin energicznie j wysuwa jako nie cierpic zwoki, wobec poaowania godnego stanu obcoplemiecw. Na komitecie staa si ona przedmiotem sporu kilku ministerstw. Ministerstwo niechtne Kareninowi dowodzio, e

obcoplemiecy znajduj si w stanie niezwykego rozkwitu i e projektowana reorganizacja moe podci ten rozkwita take dowodzio, e jeli istniej jakie niedocignicia, to tylko dlatego, e ministerstwo Aleksego Aleksandrowicza nie przedsibierze krokw przewidzianych przez prawo. Obecnie Karenin mia zamiar da: po pierwsze, zwoania nowej komisji, ktra miaaby za zadanie zbada na miejscu pooenie obcoplemiecw; po drugie jeli okae si, e pooenie obcoplemiecw jest istotnie tak ze, jak to wynika z oficjalnych danych, ktre posiada komitet, to eby powoano jeszcze jedn komisj naukowcw, ktra by zbadaa przyczyny takiego rozpaczliwego stanu obcoplemiecw z punktu widzenia: a) politycznego, b) administracyjnego, c) ekonomicznego, d) etnograficznego, e) materialnego, f) religijnego; po trzecie, aby zadano od wrogiego ministerstwa sprawozdania o krokach, ktre to ministerstwo przedsibrao w cigu ostatniego dziesiciolecia dla zapobieenia niekorzystnym warunkom, w jakich obecnie bytuj obcoplemiecy, i wreszcie, aby zadano od tego ministerstwa wyjanienia, dlaczego jak wida z dostarczonych komitetowi informacji L. L. 17015 i 18308 z pitego grudnia 1863 roku i sidmego czerwca 1864 roku ministerstwo postpowao wrcz sprzecznie z intencj zasadniczej i organicznej ustawy, tom, paragraf 18 oraz uwaga do paragrafu 36. Twarz Karenina oywia si i nabraa rumieca, podczas gdy szybko szkicowa konspekt tych myli. Po zapisaniu arkusza papieru wsta, zadzwoni i przesa naczelnikowi kancelarii pisemko z prob o dostarczenie mu potrzebnych informacji; powstawszy przeszed si po pokoju, znw spojrza na portret, zmarszczy brwi i umiechn si pogardliwie, po czym zabra si do ksiki o eugubiskich napisach, tym razem z od nowa rozbudzonym zainteresowaniem. O jedenastej wieczr Karenin pooy si spa, a kiedy lec w ku przypomnia sobie o zajciu z on, nie widzia go ju w tak czarnych jak uprzednio kolorach.

XV
Mimo e Anna z gniewem i uporem przeczya Wroskiemu, gdy ten twierdzi, e sytuacja jej jest niemoliwa, i namawia j do wyznania wszystkiego mowi, w gbi duszy uwaaa swe pooenie za faszywe, nieuczciwe i caym sercem pragna zmiany. Wracajc z mem z wycigw, w chwili wzburzenia wyznaa mu wszystko i mimo blu, jakiego przy tym doznaa, bya rada, e to uczynia. Po odjedzie ma mwia sobie, e jest zadowolona, bo teraz wszystko si wyjani i przynajmniej odtd nie bdzie kamstwa i oszustwa. Zdawao si jej rzecz niewtpliw, e obecnie sytuacja jej stanie si ju raz na zawsze przejrzysta. Moga to by sytuacja nieprzyjemna, ale przynajmniej wyranie okrelona i ju bez kamstwa i niejasnoci. Bl, ktrego doznaa sama i ktry zadaa mowi wypowiadajc wwczas te sowa, bdzie obecnie wynagrodzony tym, e wszystko si nareszcie ustali. Tego samego wieczoru spotkaa si z Wroskim, lecz nie mwia mu o tym, co zaszo pomidzy ni a mem, mimo e dla wyjanienia sytuacji z pewnoci naleao mu to powiedzie. Gdy si obudzia na drugi dzie, pierwsz rzecz, ktra jej przysza do gowy, byy jej wasne sowa wypowiedziane do ma. Wyday si jej one czym tak okropnym, e obecnie nie moga nawet poj, jak potrafia si zdecydowa na wymwienie czego tak dziwacznego i brutalnego, ani wyobrazi sobie, co z tego wyniknie. Sowa wszake zostay wymwione i Karenin odjecha bez adnej odpowiedzi. Widziaam si z Wroskim i nic mu nie powiedziaam. W chwili gdy odchodzi, chciaam go zawrci z drogi i powiedzie mu, ale si rozmyliam, poniewa wydaoby si dziwne, dlaczego mu tego nie powiedziaam od razu. Czemu waciwie nie zrobiam tego, mimo e miaam ten zamiar? W odpowiedzi na to pytanie gorcy rumieniec wstydu zala jej twarz. Zrozumiaa, co j powstrzymao. Zrozumiaa, e byo jej wstyd. Sytuacja, ktra poprzedniego wieczoru zdawaa si wyjaniona, nagle nie tylko ju si jej nie wydawaa wyjaniona, ale bya bez wyjcia. Przerazia

si haby, o ktrej przedtem w ogle nie mylaa. Gdy tylko poczynaa zastanawia si nad tym, co uczyni teraz m, przychodziy jej do gowy najstraszniejsze myli e zaraz zjawi si administrator i wypdzi j z domu, e haba jej zostanie ogoszona caemu wiatu. Zadawaa sobie pytanie, dokd si uda, gdy j wypdz, i nie znajdowaa odpowiedzi. Kiedy mylaa o Wroskim, wyobraaa sobie, e on jej nie kocha, e ju mu si sprzykrzya, e ona nie moe mu si przecie narzuci, i czua z tego powodu wrogo do niego. Zdawao si jej, e sowa wypowiedziane do ma, ktre odtd wci powtarzaa w wyobrani, wyrzeka do wszystkich i e wszyscy j syszeli. Nie miaa patrze w oczy domownikom. Nie moga si zdecydowa, by zawoa pann suc, a tym mniej, by zej na d i spotka si z synkiem i guwernantk. Dziewczyna, ktra dawno ju nadsuchiwaa u drzwi, wesza wreszcie sama do sypialni. Anna pytajco spojrzaa jej w oczy i zarumienia si ze strachu. Suca przeprosia, e wesza do pokoju, lecz zdawao si jej, e syszaa dzwonek. Przyniosa sukni i list. List by od Betsy, ktra przypominaa, e tego dnia przed poudniem maj do niej przyjecha na parti krokieta Liza Mierkaowa i baronowa Sztolc ze swym wielbicielem Kauskim i ze starym Striemowem. Przyjed, kuzynko, choby po to, eby przyjrze si dzisiejszym obyczajom. Czekam koczya. Anna przeczytaa list i ciko westchna. Nic, nic mi nie trzeba powiedziaa do Annuszki, ktra przestawiaa na toalecie flakony i szczotki. Id ju, zaraz si ubior i wyjd. Nic, nic mi nie potrzeba. Annuszka wysza. Anna jednak nie zaczynaa si ubiera, lecz siedziaa wci w tej samej pozie, z opuszczon gow i rkoma. Od czasu do czasu caym jej ciaem wstrzsao drgnienie, jakby chciaa zrobi jaki gest lub co powiedzie, i nieruchomiaa na nowo. Powtarzaa bez ustanku: Boe mj! Boe mj! Wszake ani Boe, ani mj nie miay dla niej adnego znaczenia. Myl, eby na sw sytuacj szuka rady w religii, bya dla niej mimo e nigdy nie miewaa wtpliwoci religijnych co do wiary, w ktrej si wychowaa rwnie obca jak szukanie pomocy na przykad u Karenina. Wiedziaa z gry, e moga otrzyma pomoc od religii tylko pod warunkiem wyrzeczenia si tego, co stanowio dla niej cay sens ycia Byo jej nie tylko ciko, lecz zaczyna j ogarnia strach przed nowym, zupenie dotd nie znanym, stanem wewntrznym. Czua, e si w jej duszy wszystko poczyna dwoi, tak jak w zmczonych oczach nieraz dwoj si przedmioty. Chwilami nie wiedziaa, czego si lka, a czego pragnie. Czy lka si tego, co byo, czy tego, co bdzie. Czego pragnie waciwie sama nie wiedziaa. Ach, co ja robi? westchna czujc nagle bl po obu stronach czaszki. Gdy przysza do siebie, spostrzega, e trzyma si za wosy w okolicach skroni i przyciska je oburcz. Zerwaa si i pocza przechadza si po pokoju. Kawa podana i m a m z e l z Sierio czekaj powiedziaa Annuszka wchodzc znw do pokoju i zastajc Ann w tej samej co uprzednio pozie. Sierioa? Co z Sierio? oywia si nagle Anna przypominajc sobie po raz pierwszy tego ranka o istnieniu syna. Zdaje si, e co zbroi odrzeka z umiechem Annuszka. Jak to zbroi? W naronym pokoju leay brzoskwinie. Zdaje si, e po kryjomu zjad jedn. Przypomnienie o synku wyrwao nagle Ann ze lepej uliczki, w ktrej si znajdowaa. Powrcia do roli po czci zreszt szczerej, cho mocno przesadzonej matki yjcej tylko dla syna, roli, ktr sobie obraa w ostatnich latach, i poczua z radoci; e w sytuacji, w jakiej si znajdowaa, jest przecie jedna dziedzina niezalena od stosunku jej do ma i do Wroskiego. T dziedzin by syn. Jakakolwiek bdzie jej sytuacja, syna opuci nie moe. Niechby nawet m wyda j na hab i wypdzi, niechby Wroski ostyg dla niej i wrci do swego niezalenego

ycia (pomylaa znw o nim z gorycz i wyrzutem) ona synka opuci nie moe. Ma w yciu cel i musi teraz dziaa, dziaa, eby zapewni sobie syna, by go jej nie odebrano. I nawet naley dziaa szybko, jak najszybciej, dopki go jej jeszcze nie zabrano. Trzeba wzi syna i wyjecha. Oto, co naley teraz uczyni. Musiaa uspokoi si i wyrwa z tej drczcej sytuacji. Myl o dziaaniu bezporednim zwizanym z synkiem, o tym, by zaraz z nim dokd wyjecha, uspokoia j. Szybko ubraa si, zesza na d i energicznym krokiem wesza do saloniku, gdzie jak zwykle czekaa na ni kawa i gdzie by ju Sierioa z guwernantk. Sierioa w biaym ubranku sta przy stoliku pod lustrem i pochyliwszy gow i plecy z wyrazem natonej uwagi, ktry znaa i ktry czyni go podobnym do ojca, co robi z przyniesionymi przez siebie kwiatami. Guwernantka wygldaa specjalnie surowo. Sierioa jak to nieraz czyni krzykn przeraliwie: ,,A, mama! i przystan, niezdecydowany, jak postpi: wita si z matk, a kwiaty rzuci, czy te skoczy zaczty wianek i z nim dopiero do niej podej. Guwernantka po przywitaniu dugo i dokadnie zacza opowiada o przestpstwie, jakie popeni Sierioa, lecz Anna jej nie suchaa. Mylaa nad tym, czy wzi j ze sob. Nie, nie wezm jej postanowia. Pojad sama z synem. Tak, to bardzo le powiedziaa i wziwszy synka za rami spojrzaa na niego surowym, lecz niemiaym wzrokiem, ktry ucieszy i zakopota chopca, po czym pocaowaa go. Niechaj go pani ze mn zostawi rzeka do zdziwionej guwernantki i nie puszczajc rki syna usiada za stoem nakrytym do niadania. Mamo! Ja ja nie jka usiujc odgadn z jej miny, co go czeka za brzoskwini. Sierioa powiedziaa, gdy tylko guwernantka wysza z pokoju to le, ale wicej ju tego nie zrobisz, prawda? Czy ty mnie kochasz? Czua, e ma zy w oczach. Czy mog go nie kocha? mwia sobie wpatrujc si w jego przestraszone, a jednoczenie uradowane oczy. I czy on naprawd potpi mnie kiedy z ojcem pospou? Nie zlituje si nade, mn? zy spyway ju po jej twarzy i aby je ukry, zerwaa si i prawie wybiega na taras. Po burzliwych ulewach dni ostatnich pogoda ustalia si pikna, ale chodna. Mimo e jaskrawe soce przewietlao obmyte przez deszcz licie, powietrze byo ostre. Anna zadraa i z zimna, i z wewntrznego lku, ktre w tym czystym powietrzu opady j z now si. Id ju, id do Marietki powiedziaa do Sierioy, ktry wyszed za ni, i pocza chodzi tam i z powrotem po somianej macie tarasu. Czy naprawd oni mi nie przebacz? Czy nie zrozumiej, e wszystko to inaczej by nie mogo? pomylaa. Zatrzymaa si i spojrzawszy na koyszce si na wietrze czubki osin z wymytymi, mocno byszczcymi w chodnym socu limi, uwiadomia sobie, e istotnie nie przebacz jej, e odtd wszystko i wszyscy bd dla niej bez miosierdzia, jak to niebo, jak ta zielono. Wtedy znw poczua, e w duszy jej zaczyna si rozdwojenie. Nie trzeba, nie trzeba myle powiedziaa sobie. Trzeba si wybiera w drog. Dokd? Kiedy? Kogo wzi ze sob? Tak do Moskwy wieczornym pocigiem. Annuszka i Sierioa, i tylko najniezbdniejsze rzeczy. Ale przede wszystkim trzeba do nich obu napisa. Wesza szybko do domu, do swego gabinetu, usiada przy stole i napisaa do ma: Po tym, co si stao, nie mog duej pozostawa w domu Pana: wyjedam i zabieram syna. Nie znam prawa i dlatego nie wiem, przy ktrym z rodzicw winien pozosta syn, ale bior go ze sob, poniewa nie mog bez niego y. Niech Pan bdzie wspaniaomylny i zostawi mi go.

A dotd pisaa szybko i bez przymusu, lecz odwoanie si do wspaniaomylnoci, ktrej w mu uzna nie chciaa, i konieczno zakoczenia listu czym bardziej tkliwym sprawiy, e si zatrzymaa. Mwi o mojej winie i mojej skrusze nie mog, poniewa Znw zatrzymaa si nie znajdujc pomidzy swymi mylami adnego zwizku. Nie powiedziaa sobie nic nie potrzeba, podara list, przepisaa go na nowo, ju bez wzmianki o wspaniaomylnoci, po czym zapiecztowaa go. Drugi list trzeba byo napisa do Wroskiego. Owiadczyam mowi zacza i dugo siedziaa bezczynnie, nie majc siy pisa dalej. To byo takie brutalne, takie niekobiece. A zreszt, c ja mog mu napisa? zastanowia si. I znowu rumieniec wstydu wystpi jej na twarz. Przypomniaa sobie jego spokj, i uczucie urazy do Wroskiego sprawio, e porwaa na strzpki arkusik z zacztym zdaniem. Nic nie potrzeba orzeka i zamknwszy buvard* posza na gr, gdzie owiadczya guwernantce i subie, e dzi jeszcze wyjeda do Moskwy, i zaraz zabraa si do pakowania.

XVI
Po wszystkich pokojach willi chodzili teraz stre, ogrodnicy i lokaje, wynoszcy rzeczy. Szafy i komody byy pootwierane. Dwa razy biegano do sklepiku po powrozy. Na pododze leay gazety do pakowania. Dwa kufry, worki i zesznurowane pledy zniesiono ju na d, do przedpokoju. Kareta i dwie doroki stay pod gankiem. Anna, ktra zajta pakowaniem pozbya si wewntrznego niepokoju, ukadaa wanie na stole w swoim gabinecie rzeczy w podrnym worku, gdy Annuszka zwrcia jej uwag na turkot zajedajcego powozu. Anna spojrzawszy w okno, zobaczya, e to kurier od ma dzwoni do drzwi frontowych. Id i dowiedz si, o co chodzi rzeka spokojnie, przygotowana na wszystko, i usiadszy w fotelu zoya na kolanach rce. Lokaj przynis gruby list adresowany wasnorcznie przez Aleksego Aleksandrowicza. Kurier ma polecenie zaczeka na odpowied powiedzia sucy. Dobrze odrzeka Anna i skoro tylko zostaa sama, trzscymi si palcami rozerwaa kopert. Wypada z niej paczka niezgitych banknotw w opasce. Anna wyja list i zacza go czyta od koca. Poczyniem przygotowania do przenosin, przypisuj specjalne znaczenie wypenieniu mojej proby przeczytaa. Przebiega list wstecz dalej, przeczytaa wszystko, a potem raz jeszcze cay list od pocztku. Gdy skoczya, poczua dotkliwe zimno i wiedziaa ju, e zwalio si na ni tak straszne nieszczcie, jakiego si nie spodziewaa. Rano aowaa tego, co powiedziaa mowi, i pragna, aby te sowa byy jeszcze jakby nie wymwione, i oto list uznawa sowa za niebye i dawa jej to, czego pragna. A wszake teraz list ten wydawa si jej okropniejszy ni wszystko, co moga sobie wyobrazi. Ma racj, ma racj powtarzaa w myli. Oczywicie. On ma zawsze racj, ten chrzecijanin, ten wspaniaomylny czowiek! Ach, jaki on nikczemny, jaki wstrtny! I tego nikt poza mn nie rozumie i nie zrozumie, a ja tego wytumaczy nie potrafi. Powiadaj: religijny, moralny, uczciwy, rozumny czowiek, ale nie dostrzegaj tego; co ja widziaam. Nie wiedz, jak przez osiem lat dawi moje ycie, dawi wszystko, co byo we mnie ywe, i ani razu nie pomyla o tym, e jestem yw i potrzebujc mioci kobiet. Nie wiedz, jak obraa mnie na kadym kroku, jaki by zadowolony z siebie. Czy nie staraam si, nie staraam ze wszystkich si znale usprawiedliwienie dla swego ycia? Czy nie prbowaam kocha go, a nie mogc kocha ma,
*

B u v a r d teczka z bibu

czy nie kochaam synka? Lecz nadszed czas i zrozumiaam, e nie mog si duej okamywa, zrozumiaam, e jestem ywa i nie winna temu, e Bg mnie tak stworzy, jaka jestem spragnion ycia i mioci, I c si dzieje teraz? Niechby lepiej mnie zabi i jego zabi.. Zniosabym wszystko, wszystko bym przebaczya Ale nie On e si te nie domyliam, co on zrobi. Oczywicie to, co jest w zgodzie z jego nikczemnym charakterem. Suszno bdzie po jego stronie, a mnie ju i tak zgubion zepchnie on jeszcze niej, jeszcze gbiej Pani sama moe sobie wyobrazi, jaki los oczekiwaby pani i jej syna przypomniay si Annie sowa listu. To groba, e zabierze mi syna, i zapewne to jest na mocy jakiego ich gupiego prawa dopuszczalne. Wiem dobrze, po co on mi to mwi. Nie wierzy w moj mio dla synka albo j lekceway (zawsze przecie ze mnie artowa), ale wie, e synka nie opuszcz,, e go opuci nie mog; e bez niego nie ma dla mnie ycia, nawet z tym, kogo kocham. Wie poza tym, e jeli porzuc synka i uciekn od ma, postpi jak najpodlejsza, najwstrtniejsza kobieta. Wie o tym, wie, e nie bd w stanie tego uczyni. ycie nasze winno toczy si tak jak dotychczas przypomniaa sobie inne zdanie listu. ycie to byo i dotd udrk, a w ostatnich czasach wprost potwornoci. Jakie bdzie ono teraz? On to wszystko wie. Wie, e nie mog odczuwa skruchy za to, e wreszcie oddycham, e kocham, wie, e oprcz kamstwa i oszukastwa nic z tego nie wyniknie, ale chce mnie w dalszym cigu drczy. Znam go i wiem, e jak ryba w wodzie, tak on pywa w kamstwie i rozkoszuje si nim. Ale nie! Nie zrobi mu tej przyjemnoci, rozerw pajczyn faszu, ktr chce mnie omota. Niech si dzieje, co chce Wszystko jest lepsze od kamstwa i oszustwa. Ale jak? Mj Boe! Mj Boe! Czy bya kiedy rwnie nieszczliwa kobieta na wiecie Nie, ja t sie rozerw, rozerw! wykrzykna zrywajc si i tumic zy. Podesza do biurka, by napisa do ma inny list, lecz w gbi serca wiedziaa ju, e nie bdzie miaa siy nic rozerwa, e nie zdoa zmieni swego dotychczasowego pooenia, mimo e byo ono pene faszu i nieuczciwe. Siada przy biurku, ale zamiast pisa opara gow na zoonych rkach i pocza paka zanoszc si kaniem, ktre wstrzsao ca jej piersi, tak jak pacz dzieci. Pakaa nad tym, e jej marzenie o wyjanieniu, o ustaleniu jej sytuacji zostao raz na zawsze rozbite. Wiedziaa ju, e wszystko zostanie po dawnemu, e nawet bdzie znacznie gorzej ni dotychczas. Czua, e ta pozycja w towarzystwie, ktr posiadaa, a ktr jeszcze tego dnia rano lekce sobie waya, bya jej droga, e nie bdzie miaa siy wymieni jej na habice pooenie kobiety, ktra porzucia ma i syna i posza za kochankiem. Czua, e aden wysiek nie uczyni jej silniejsz, ni bya w istocie. Nigdy nie wyzwoli si ze sw mioci i do koca pozostanie wiaroomn on, yjc pod ustawiczn groz przyapania, zdradzajc ma w habicym zwizku z czowiekiem obcym, niezalenym, z ktrym ycia zjednoczy nie moe. Wiedziaa, e tak si stanie, a byo to takie okropne, e nie moga nawet sobie wyobrazi, jak si to skoczy. I pakaa niepohamowanie, jak pacz ukarane dzieci. Usyszaa kroki lokaja i ockna si. Odwrcia od niego twarz i udaa, e pisze. Kurier prosi o odpowied zameldowa lokaj. Odpowied? Tak powiedziaa Anna niech zaczeka. Zadzwoni. C ja mog napisa? mylaa. Co mog sama postanowi? C ja wiem? Czego waciwie chc? Co kocham? Znw poczua w duszy rozdwojenie i znw przestraszya si tego uczucia, tak e uchwycia si pierwszego lepszego pretekstu, jaki jej przyszed go gowy, by zaj si czym, co mogoby oderwa j od mylenia o sobie Musz si zobaczy z Aleksym (tak w mylach nazywaa Wroskiego), on jeden moe mi powiedzie, co mam robi. Pojad do Betsy, moe go tam spotkam powiedziaa sobie, zupenie przy tym zapominajc, e mwia mu wczoraj, i nie pojedzie tego dnia do ksinej Twerskiej, wobec czego on rwnie mia tam nie

by. Podesza do biurka, napisaa do ma: Otrzymaam paski list. A. zadzwonia i oddaa list lokajowi. Nie jedziemy rzeka do wchodzcej Annuszki. Wcale nie jedziemy? Nie. Nie rozpakowujcie a do jutra i prosz zatrzyma karet. Pojad do ksinej. Jak sukni mam przygotowa dla janie pani?

XVII
Socjeta krokietowych graczy, do ktrej take i Anna bya zaproszona przez ksin Twersk, skada si miaa z dwch pa i dwch ich wielbicieli. Damy owe byy gwnymi przedstawicielkami nowo powstaego petersburskiego kka, ktre imitujc jak imitacj, przybrao nazw: Les sept merveilles du monde*. Naleay one do koterii, aczkolwiek wyszej, lecz zdecydowanie wrogiej tej, w ktrej obracaa si Anna. Poza tym, stary Striemow, jeden z wpywowych ludzi w Petersburgu, wielbiciel Lizy Mierkaowej, by nieprzyjacielem Karenina w wiecie urzdowym. Ze wzgldu na wszystkie te okolicznoci Anna uprzednio nie chciaa by w tym dniu u ksinej Twerskiej i do tej wanie odmowy odnosiy si aluzje w liciku. Obecnie jednak postanowia pojecha z t wizyt w nadziei spotkania Wroskiego. Przyjechaa przed innymi gomi. W chwili gdy wchodzia, lokaj Wroskiego, o starannie rozczesanych bokobrodach, podobny do kamerjunkra, rwnie wchodzi do domu. Zdjwszy czapk przystan u drzwi i czeka,, a Anna przejdzie. Anna poznaa go i teraz dopiero przypomniaa sobie wczorajsze sowa Wroskiego, e nie bdzie u kuzynki. Zapewne wanie, w tej sprawie przysa obecnie bilecik. Zdejmujc w przedpokoju okrycie syszaa, jak lokaj, ktry nawet liter r wymawia jak kamerjunkier, powiedzia oddajc bilecik: Od pana hrabiego do ksinej pani. Miaa ochot zapyta go, gdzie jest jego pan. Chciaa cofn si i posa do Wroskiego list, proszc, by przyjecha do niej, albo sarna pojecha do niego. Nie mona byo jednak uczyni adnej z tych trzech rzeczy; ju wewntrz domu rozlegay si dzwonki oznajmiajce jej przybycie i lokaj ksinej Twerskiej robi ju .p obrotu u otwartych drzwi, oczekujc, a Anna przejdzie do dalszych pokoi. Ksina pani jest w ogrodzie; zaraz tam zamelduj. Moe janie pani pozwoli do ogrodu? wyrzek drugi lokaj w nastpnym pokoju. Nastrj niezdecydowania, niejasnoci ogarn j tutaj zupenie tak samo jak w domu. Gorzej jeszcze, std bowiem nie mona byo nic przedsiwzi ani widzie si z Wroskim i musiaa pozostawa w obcym i tak biegunowo inaczej ni ona nastrojonym towarzystwie. A jednak Miaa na sobie toalet, w ktrej byo jej do twarzy, jak o tym sarna wiedziaa; nie bya samotna, otaczao j to rodowisko uroczystego prnowania, do ktrego przywyka i z ktrym byo jej lej ni w domu. Poza tym nie potrzebowaa tutaj namyla si nad tym co czyni. Wszystko robio si samo. Na widok Betsy idcej na jej spotkanie w biaej toalecie, ktrej elegancja bya uderzajca, Anna umiechna si do niej jak zwykle. Ksina Twerska sza w towarzystwie Tuszkiewicza i modej krewnej, ktra ku wielkiej radoci rodzicw z prowincji spdzaa lato u monej kuzynki. Zapewne jednak w zachowaniu Anny musiao by co szczeglnego, skoro Betsy natychmiast to zauwaya.

L e s s e p t siedem cudw wiata

le spaam odpowiedziaa Anna wpatrujc si w lokaja, ktry szed ku nim i o ile si orientowaa nis bilecik od Wroskiego. Tak si ciesz, e, przyjechaa, kuzynko rzeka Betsy. Jestem zmczona i chciaam wanie wypi filianeczk herbaty, zanim reszta goci si zjawi. Czy nie poszedby pan zwrcia si do Tuszkiewicza wyprbowa z Masz plac krokietowy tam, gdzie przystrzyono traw. My tymczasem nagadamy si do woli przy herbacie, well have a cosy chat*, nieprawda? umiechna si do Anny ciskajc jej rk wraz z trzyman w niej parasolk. Tym chtniej, e nie mog dugo bawi, musz koniecznie odwiedzi star pani Wrede. Od stu lat ju jej to obiecuj rzeka Anna, dla ktrej kamstwo, obce jej naturze, stao si w towarzystwie czym nie tylko prostym i naturalnym, ale nawet robio jej przyjemno. Po co powiedziaa co, o czym sekund przedtem nawet nie mylaa, nie potrafiaby wytumaczy. Jedyn jej pobudk bya ch skoro nie miaa tu spotka Wroskiego zawarowania sobie swobody, by mc si z nim spotka w jakikolwiek inny sposb. Dlaczego jednak wymienia wanie star frejlin dworu Wrede, ktrej winna bya wizyt, tak jak wielu innym osobom, Anna nie umiaaby wytumaczy. A jednak, jak si okazao pniej, nie byaby moga wpa na nic lepszego, gdyby nawet obmylaa najchytrzejsze fortele celem spotkania si z Wroskim. Ale nie, za nic w wiecie nie puszcz ci, kuzyneczko odrzeka Betey, uwanie wpatrujc si w twarz Anny. Naprawd, gdybym ci tak nie lubia, obraziabym si. Wyglda, jakby si lkaa, e towarzystwo moich goci ci skompromituje. Prosz nam poda herbat do saloniku polecia przymruajc jak zwykle oczy przy zwracaniu si do lokaja. Wzia od niego bilecik i przeczytaa go. Aleksy nous a fait faux bond* powiedziaa po francusku pisze, e nie moe dzisiaj przyj. Mwia cakiem zwyczajnym, naturalnym tonem, tak jakby myl, by Wroski by w yciu Anny czym wicej ni partnerem do krokieta, bya od niej daleka. Anna wiedziaa, e Betsy wie o wszystkim, ale syszc, jak przy niej odzywa si o Wroskim, zawsze w danej chwili bya przekonana, e ksina Twerska niczego si nie domyla. A! obojtnie przyja wiadomo Anna, jakby j to mao interesowao, i cigna dalej z umiechem: Ale w jaki sposb mogoby mnie towarzystwo bywajce tutaj kompromitowa? Caa ta gra sw, to ukrywanie tajemnicy; miao dla Anny, jak dla kadej kobiety, wielki urok. Nie konieczno ukrywania czego, ale sam proces ukrywania pociga j. Nie mog by plus catholique que le pape* mwia. Striemow i Liza Mierkaowa to mietanka mietanki towarzyskiej. Poza tym s wszdzie przyjmowani, a ja postawia specjalny akcent na ja nigdy nie byam surowa ani nietolerancyjna. Nie mam po prostu na to czasu. A moe nie chcesz spotka si ze Striemowem, kuzynko? Nieche sobie z twoim mem krusz kopi w komitecie, nas to nic nie obchodzi. W towarzystwie jest to najmilszy z ludzi i namitnie lubi gra w krokieta. Przekonasz si o tym. I mimo miesznoci jego roli podstarzaego wielbiciela Lizy, warto zobaczy, jak sobie w tej komicznej sytuacji doskonale daje rad! Jest przemiy. Nie znasz Safony Sztolc, kuzynko? To nowy, zupenie nowy styl. Betsy mwia to wszystko, tymczasem Anna widziaa z jej wesoego, inteligentnego spojrzenia, e po trochu orientuje si w jej sytuacji i co sobie ukada. Byy we dwie w maym saloniku, Musz jednak napisa do Aleksego Betsy siada przy biurku, skrelia kilka wierszy i woya bilecik do koperty. Prosz go, aby chocia przyjecha na obiad, bo inaczej jedna z pa nie bdzie miaa ssiada przy stole. Zobacz, moja droga, czy do przekonywajco napisaam?
* *

W e l l pogawdzimy intymnie, poufnie N o u s zrobi nam zawd * P l u s bardziej katolicki ni sam papie

Przepraszam, zostawiam ci na chwil sam. Zapiecztuj to, kuzyneczko, wylij zawoaa od progu musz wyda jeszcze rne dyspozycje. Bez chwili namysu Anna siada do stolika, na ktrym lea licik Betsy, i nie czytajc go, dopisaa u dou: Musimy si widzie. Prosz przyjecha do ogrodu Wrede. Bd tam o szstej. Zapiecztowaa list i Betsy po powrocie wrczya go przy niej lokajowi. Istotnie, podczas herbaty, ktr im na stoliczku bdcym tac przyniesiono do chodnego maego saloniku, pomidzy obu kobietami zacz si w cosy chat, ktry obiecywaa ksina Twerska, i trwa a do przybycia goci. Panie wypowiaday swoje zdanie o majcych nadej osobach i rozmowa ich zatrzymaa si na Lizie Mierkaowej. Bardzo jest mia i zawsze bya mi sympatyczna rzeka Anna. Powinna j lubi, kuzynko, bo ona szaleje za tob. Wczoraj podesza do mnie po wycigach i bya w rozpaczy, e ci ju nie zastaa. Twierdzi, e jeste prawdziw bohaterk romansu i e gdyby bya mczyzn, popeniaby dla ciebie tysic gupstw. Striemow powiada, e i tak je popenia. Ale prosz, powiedz mi, bo nigdy tego nie mogam zrozumie powiedziaa Anna po chwili milczenia tonem, ktry wyranie wiadczy, e nie byo to ot tak sobie zadane pytanie i e odpowied miaa dla niej wiksz wag, ni mie bya powinna powiedz mi, co czy waciwie Liz z ksiciem Kauskim, tak zwanym Miszk? Mao ich znam. Co to takiego? Betsy z umiechem w oczach uwanie spojrzaa na Ann. To ta nowa maniera odrzeka. Wszyscy oni przybrali ten ton. Ils ont jte leurs bonnets par dessus les moulins*. Ale jest sposb i sposb! Tak, ale co j czy z Kauskim? Betsy nagle wybucha miechem niepohamowanej wesooci, co si jej rzadko zdarzao. Kuzynko, wkraczasz w dziedzin ksinej Miagkiej! To ju pytanie okropnego dziecka* i zna byo, e Betsy chce, ale nie moe si pohamowa, a wreszcie znw wybuchna tym zaraliwym miechem, jakim miej si osoby na og trudne do rozmieszenia. Naleaoby ich o to zapyta wyrzeka wreszcie, a paczc ze miechu. Ale nie miejesz si, kuzynko powiedziaa Anna, ktra mimo woli rwnie ulega zaraliwemu miechowi ja jednak nigdy nie mogam tego zrozumie. Nie pojmuj w tym wszystkim roli ma. Ma? M Lizy Mierkaowej nosi za ni pledy i jest zawsze gotw do usug. A jak tam jest w gruncie rzeczy, tego nikt wiedzie nie pragnie. Przecie w towarzystwie nie mwi si, a nawet si nie myli o niektrych szczegach toalety. Tak samo jest i tu. Czy bdziesz, kuzynko, na balu u Rolandakich? odwrcia rozmow Anna. Myl, e nie odrzeka Betsy i nie patrzc na przyjacik ostronie pocza nalewa pachnc herbat do przezroczystych filianeczek. Przysunwszy jedn z nich Annie, wydobya pachitosa*, woya w srebrny ustnik i zapalia. Ot, widzisz, moja najdrosza rzeka ju bez umiechu, biorc filiank do rki. Jestem w tym szczliwym pooeniu, e rozumiem ciebie i rozumiem Liz; Liza jest jedn z tych naiwnych natur, ktre jak dzieci, nie rozrniaj, co ze, a co dobre, a w kadym razie Liza nie rozumiaa tego, gdy bya zupenie modziutka. Teraz wie ju, e z takim nierozumieniem jest jej do twarzy, i teraz, by moe, istotnie ju z rozmysem nie rozumie wykadaa Betsy z umiechem
I l s o n t przenonie pozbyli si konwenansw O k r o p n e d z i e c k o dosowne tumaczenie zwrotu enfant terrible oznaczajcego w przenoni osob naiwnie i nietaktownie szczer. * P a c h i t o s rodzaj papierosa z munsztukiem ze somki
* *

penym finezji. Ale mimo wszystko, jest jej z tym do twarzy i teraz. Przecie na jedn i t sam rzecz mona patrze tragicznie, stworzy sobie z niej udrk, i mona patrze na ni po prostu, a nawet wesoo. Moe ty, kuzyneczko, skonna jeste patrze na rzeczy zbyt tragicznie. Jakebym chciaa zna innych tak, jak znam sam siebie powiedziaa powanie Anna w zamyleniu. Czy jestem lepsz, czy gorsza od innych? Myl, e gorsza. Jakie z ciebie dziecko, kuzynko, jakie dziecko powtrzya Betsy. Ale ot i oni.

XVIII
Sycha byo najpierw kroki i mski gos, pniej gos kobiecy i miech, a zaraz potem ukazali si oczekiwani gocie: Safo Sztolc i a janiejcy od zbytku zdrowia mody czowiek, tak zwany Waka. Zna byo po nim, e suy mu odywianie krwaw woowin, truflami i burgundem. Waka skoni si damom i spojrza na nie, ale tylko przez sekund. Wszed do salonu za pani Sztolc i postpowa tu za ni, jak na sznurku, przy czym nie spuszcza z niej swych byszczcych oczu, jakby chcia j zje. Safo Sztolc bya blondynk o czarnych oczach. Wesza maymi, miaymi kroczkami, w pantofelkach na wysokich obcasach, mocno, po msku, ucisna rk paniom. Anna nigdy dotd nie spotykaa tej nowej sawy i bya pod wraeniem zarwno jej urody i miaoci obejcia, jak i ekscentrycznoci jej toalety. Na gowie miaa Safo takie fryzjerskie rusztowanie z wosw barwy lekkiego zota swoich i cudzych e gowa zdawaa si rwnie dua jak ksztatny, wydatny biust, bardzo z przodu wydekoltowany. Sza z takim rozpdem, e ksztat kolan i ud zarysowywa si przez sukni przy kadym ruchu. Mimo woli nasuwao si pytanie, w ktrym miejscu tej sztucznie z tyu podbudowanej, koyszcej si gry naprawd koczyo si jej mae i ksztatne, tak od gry obnaone, a z tyu i w dole tak przykryte ciao! Betsy popieszya zapozna j z Ann. Niech pastwo sobie wyobra, emy o may wos nie przejechali dwch onierzy pocza natychmiast opowiadajc pani Sztolc mrugajc, umiechajc si i odrzucajc do tyu tren, ktry zrazu uoy si zanadto z boku. Jechaam z Wak Ach tak! Pastwo si nie znaj. Tu wymieniajc nazwisko modzieca przedstawia go i rumienic si rozemiaa si gono ze swej omyki, czyli z tego, e zaprezentowaa go nieznajomej osobie jako Wak. Waka raz jeszcze skoni si Annie, ale nic nie powiedzia, zwrci si natomiast do pani Sztolc: Wygraem zakad. Przyjechalimy pierwsi. Prosz teraz paci mwi z umiechem. Safo pocza si mia z jeszcze wiksz wesooci. Przecie nie teraz odrzeka. Mniejsza o to, dostan pniej. Dobrze, dobrze. Ach tak! zwrcia si nagle do pani domu. To dobre sobie.. Zupenie zapomniaam Przywiozam ksinej gocia. Oto on. Nieoczekiwany mody przybysz, ktrego Safo przywioza i o ktrym zapomniaa, by jednake na tyle dostojnym gociem, e pomimo jego modego wieku obie damy wstay by go powita. By to nowy wielbiciel pani Sztolc, ktry, podobnie jak i Waka, depta jej cigle po pitach. Wkrtce przyjechali ksi Kauski i Liza Mierkaowa ze Striemowem. Liza bya to chuda brunetka o wschodnim, leniwym typie twarzy i przepiknych, zagadkowych jak oglnie twierdzono oczach. Rodzaj jej ciemnej toalety (Anna od razu zauwaya i umiaa to oceni) odpowiada zupenie jej urodzie. O ile Safo bya zamaszysta i zwarta, o tyle tamta mikka i rozpywajca si.

Annie wszake Liza wydaa si daleko bardziej pocigajca, Betsy mwia o niej, e Liza przybiera ton niewiadomego dziecka, lecz kiedy j Anna zobaczya, uczua, e to nieprawda. Bya to istotnie nie wiedzca, wprawdzie zepsuta, lecz mi i bezbronna kobieta. Prawda, e ton jej by taki sam jak ton pani Sztolc i tak samo jak za tamt chodzio za ni nieodstpnie, poerajc j oczyma, dwch wielbicieli: jeden mody, drugi ju stary. Lecz byo w niej co, co j wywyszao ponad otoczenie miaa blask diamentu czystej wdy rd szkieek. w blask wieci z jej przelicznych, istotnie nieodgadnionych oczu. Znuone a jednoczenie namitne wejrzenie tych okolonych ciemnym krgiem oczu uderzao sw bezwzgldn szczeroci. Kady, kto w nie spojrza, wierzy, e pozna j ca, a pozna j znaczyo tyle, co pokocha. Na widok Anny twarz Lizy nagle zajaniaa radosnym umiechem. Ach, jake si ciesz, e pani widz! zawoaa podchodzc do niej. Wczoraj na wycigach wanie wybieraam si do pani, ale pani odjechaa. Tak bardzo chciaam widzie pani wanie wczoraj. Prawda, e to byo okropne? mwia patrzc na Ann spojrzeniem, ktre zdawao si odsania ca jej dusz. Tak, nigdy bym si nie spodziewaa, e to wywouje a takie wzruszenie odrzeka rumienic si Anna. W tej chwili cae towarzystwo wstao, by pj do ogrodu. Ja nie pjd zdecydowaa Liza i przysiada si do Anny. Pani take nie pjdzie? Co to za przyjemno gra w krokieta? O nie, ja t gr lubi odpara Anna. Ot to wanie! Jak pani postpuje; eby si nie nudzi? Do spojrze na pani, a ju jest wesoo. Pani yje, a ja si tylko nudz. Jak to, pani si nudzi?! Przecie pani naley do najweselszego grona w Petersburgu zaoponowaa Anna. Moe ci, ktrzy do naszego kka nie nale, nudz si jeszcze bardziej, ale nam, mnie na pewno, nie tylko nie jest wesoo, ale strasznie, strasznie nudno. Safo zapalia papierosa i odesza z dwoma modymi ludmi do ogrodu Betsy i Striemow pozostali przy herbacie. Jak to, nudno? wtrcia Betsy.. Safo opowiadaa, e si doskonale wczoraj u pani bawia. Ach, co to byy za nudy! westchna Liza Mierkaowa. Pojechalimy po wycigach caym towarzystwem do mnie. Zawsze ci sami, zawsze ci sami! I zawsze to samo. Przez cay wieczr wylegiwali si po kanapach. C w tym wesoego? Nie Niech pani mi powie, jak pani to robi, eby si nie nudzi? zwrcia si znowu do Anny. Wystarczy na pani spojrze i od razu wida: oto kobieta, ktra moe by szczliwa lub nieszczliwa, ale na pewno si nie nudzi. Niech pani mnie nauczy, jak pani to robi? Nic specjalnego nie robi odrzeka Anna i zarumienia si pod gradem tych natrtnych pyta. To najlepszy sposb. wmiesza si do rozmowy Striemow. Striemow by to czowiek mniej wicej pidziesicioletni, szpakowaty, bardzo brzydki, ale z twarz rozumn i pen charakteru. Liza Mierkaowa byo siostrzenic jego ony. Spdza z ni wszystkie wolne chwile. Przy spotkaniu z Ann Karenin, on swego wroga na gruncie subowym, Aleksego Aleksandrowicza, Striemow, jako czowiek obyty i rozumny, stara si by dla niej specjalnie miy. Nie robi nic osobliwego podchwyci z umiechem penym finezji to najlepszy sposb. Dawno mwi ci, moja droga zwrci si do Lizy Mierkaowej e na to, aby si nie nudzi,

naley nie myle, e moe by nudno. Zupenie lak, jak nie naley si obawia, e si nie zanie, kiedy czowiek boi si bezsennoci. To wanie powiedziaa nam Anna Arkadiewna. Byabym bardzo rada, gdybym istotnie to powiedziaa, gdy jest to nie tylko bardzo rozumne, ale nawet prawdziwe umiechna si Anna. Wic niech pani powie, dlaczego nie mona zasn i dlaczego niepodobna si nie nudzi? eby zasn, trzeba by popracowa, a eby by wesoym, rwnie trzeba popracowa. Po c bym miaa pracowa, skoro moja praca nikomu nie jest potrzebna? A specjalnie udawa, e co robi nie potrafi i nie chc. Jeste niepoprawna rzek Striemow nie patrzc na ni i znw zwrci si do Anny. Poniewa spotyka j bardzo rzadko, nie mg jej nie powiedzie oprcz samych rzeczy zdawkowych, lecz mwi te banalnoci o jej projektowanym przeniesieniu do Petersburga, o tym jak hrabina Lidia j lubi w sposb, z ktrego wida byo, e stara si z caej siy by dla niej uprzejmy i okaza jej szacunek, a nawet co wicej ni szacunek. Wszed Tuszkiewicz i owiadczy, e cae towarzystwo oczekuje partnerw do krokieta. Ale nie, niech pani zostanie prosia Liza Mierkaowa, gdy spostrzega, e Anna ma ju zamiar i. Striemow przyczy si do j ej nalega. Bdzie to nazbyt wielki kontrast, jeli wprost z tego towarzystwa znajdzie si pani u starej Wrede. A poza tym da jej pani tylko okazj do obmowy, podczas gdy tutaj budzi, pani zupenie inne, jak najlepsze i cakiem nie sprzyjajce obmowie uczucia. Anna przez chwil zastanawiaa si, niezdecydowana. Pochlebne sowa tego rozumnego czowieka, naiwna, dziecica sympatia, jak jej okazywaa Liza Mierkaowa, i cae to znajome wiatowe rodowisko wszystko to byo takie atwe, a oczekiwao j co tak trudnego, e przez chwil zawahaa si, czy nie zosta i nie odsun od siebie bolesnego momentu wyjanie. Ale przypomniawszy sobie, co j osamotnion bdzie oczekiwao w domu, jeli nie zdobdzie si na adn decyzj, przypomniawszy sobie w straszny; nawet we wspomnieniu, wasny gest, jakim chwycia si oburcz za wosy poegnaa si i odjechaa.

XIX
Wroski, mimo pozorw lekkomylnego wiatowego ycia, by czowiekiem nienawidzcym nieadu. Jeszcze za modych lat, w Korpusie Paziw, spotkaa go raz upokarzajca odmowa, gdy zabrnwszy poprosi o poyczk. Od tego czasu nigdy ju do takiej sytuacji nie dopuszcza. Na to, aby zawsze porzdnie prowadzi swoje interesy, mia zwyczaj zalenie od okolicznoci, czciej lub rzadziej, mniej wicej pi razy do roku, skupi si i doprowadzi do zupenej przejrzystoci wszystkie swoje sprawy. Nazywa to rozrachunkiem lub faire la lessive*. Obudziwszy si nazajutrz po wycigach do pno, nie golc si i nie kpic wdzia kitel, rozoy na stole pienidze, rachunki, listy i wzi si do roboty. Petrycki wiedzc, e w takich wypadkach przyjaciel jego bywa zy, po obudzeniu si zobaczywszy go przy biurku, cichutko ubra si i wyszed, by mu nie przeszkadza. Kady czowiek, znajcy a do najdrobniejszych szczegw skomplikowanie otaczajcych go warunkw, mimo woli przypuszcza, e ta komplikacja i trudno ich wyjanienia to tylko jego osobista, dorana przypado. Nie domyla si, e inni otoczeni s takimi samymi komplikacjami warunkw osobistych jak i on sam. Tak wanie zdawao si te i Wroskiemu. Myla nie bez ukrytej dumy i moe nawet nie cakiem bezpodstawnie, e kady inny dawno by si zaplta i zacz niepiknie postpowa, gdyby si znajdowa wrd okolicznoci rwnie trudnych. Czu
*

F a i r e robieniem prania

jednak, e wanie teraz powinien zrobi obrachunki i wyjani sobie swoj sytuacj, eby nie zabrn. Najpierw, jako do rzeczy najatwiejszej, wzi si do spraw pieninych. Spisa swym drobnym pismem na papierze listowym wszystkie swoje zobowizania, podsumowa je i stwierdzi, e winien jest siedemnacie tysicy rubli i par setek, ktre odrzuci dla uproszczenia. Obliczywszy gotwk i ksieczk bankow przekona si, e ma jeszcze 1800 rubli do koca roku i e a do Nowego Roku nie bdzie mia adnych wpyww. Przeczyta raz jeszcze list dugw i przepisa dzielc j na trzy kategorie. Do pierwszej naleay dugi, ktre trzeba byo zapaci natychmiast, a w kadym razie na zapacenie ktrych trzeba byo mie gotwk, tak aby na danie mc si uici bez chwili zwoki. Tego rodzaju dugw byo okoo czterech tysicy: 1500 za konia i 2500 porczenia za modego koleg Wieniewskiego, ktry w obecnoci Wroskiego przegra t sum do jakiego szulera. Wroski ju wwczas chcia da te pienidze, mia je bowiem przy sobie, ale Jaszwin i Wieniewski upierali si, e oni sami zapac, a nie Wroski, ktry w ogle wtedy nie gra. Byo to bardzo piknie, Wroski jednak wiedzia, e chocia udzia jego w tej brudnej historii ogranicza si tylko do sownego porczenia za Wieniewskiego, mimo to musi mie w pogotowiu owe 2500 rubli, by mc je cisn ajdakowi i nie mie z nim wicej do czynienia. A wic w tej najwaniejszej rubryce trzeba byo mie 4000. Druga kategoria osiem tysicy zawieraa mniej wane zobowizania. Byy to przewanie dugi zwizane ze stajni wycigow, zacignite u dostawcy owsa i siana, pienidze, ktre by winien Anglikowi, siodlarzowi itd. Tu na to, by uzyska zupeny spokj, trzeba byo wyda okoo dwch tysicy. Ostatnia kategoria dugw w sklepach, restauracjach i u krawca to dugi tego rodzaju, e nie warto byo sobie nimi gowy zaprzta. W rezultacie, potrzeba na wydatki biece przynajmniej 6000 rubli, a jest ich tylko 1800. Dla czowieka majcego 100 000 rocznego dochodu, jak szacowano oglnie fortun Wroskiego, takie dugi nie mogy, zdawaoby si, stanowi adnej trudnoci; chodzio jednak o to, e daleko mu byo do owych. 100 000. Olbrzymia ojcowska fortuna, przynoszca okoo 200 000 rocznie, niebya podzielona pomidzy braci. W chwili maestwa starszego brata z ksiniczk Wari Czyrkow, crk dekabrysty*, ktra nie posiadaa nic zgoa, Aleksy ustpi zaduonemu po uszy bratu cay dochd z majtkw ziemskich ojca, zastrzegszy sobie zaledwie 25 000 rubli rocznie. Powiedzia wwczas bratu, e mu tych pienidzy wystarczy, a si nie oeni, a tego zapewne nigdy nie uczyni. Brat, ktry by dowdc jednego z najkosztowniejszych pukw, nie mg enic si nie przyj tego podarku. Matka, ktra miaa osobn wasn fortun, dopacaa, poza umwionymi 25 000, jeszcze 20 000 i Aleksy wszystko to wydawa. W ostatnich czasach matka, porniwszy si z nim z powodu jego romansu oraz wyjazdu z Moskwy, przestaa mu przysya pienidze. Wanie na skutek tego Wroski, ktry przyzwyczai si do ycia za 45 000 rocznie, a w tym roku mia tylko 25 000, by teraz w kopocie. Nie mg prosi matki o pienidze dla wydobycia si z kopotu. Ostatni jej list, otrzymany w przeddzie, specjalnie go podrani napomknieniem, e matka bya gotowa pomaga mu w osigniciu wiatowych sukcesw i powodzenia w karierze, ale nie w yciu gorszcym cae przyzwoite towarzystwo. Ta prba przekupienia obrazia go do gbi i jeszcze bardziej ozibia jego uczucia dla matki. Nie mg jednak cofn raz danego wspaniaomylnego sowa, chocia przewidujc po trochu pewne niespodzianki od strony romansu z pani Karenin czul teraz, e w wielkoduszny poryw by nieco lekkomylny, gdy i nieonatemu mogo si przyda owe sto tysicy rocznego dochodu. Nie mona jednak byo tego odwoa. Wystarczyo sobie przypomnie bratow, t przemi, kochan
D e k a b r y c i szlacheccy rewolucjonici dcy do obalenia ustroju absolutystycznopaszczynianiego i wprowadzenia rzdw konstytucyjnych, Po nieudanym zamachu stanu 14 grudnia 1825 r. Zostali skazani na mier lub zesanie, a majtki ich skonfiskowano.
*

Wari, ktra przy lada okazji powtarzaa, e pamita o jego szlachetnoci i ceni j by zda sobie spraw, e niemoliwoci jest odebra to, co si raz dao. Byo to tak sam niemoliwoci, jak uderzy kobiet, ukra albo skama. Jedno tylko byo moliwe i konieczne, i Wroski zdecydowa si na to bez chwili wahania oto poyczy od lichwiarza dziesi tysicy, co mg uczyni bez trudnoci, obci swoje wydatki i sprzeda konie wycigowe. Powziwszy t decyzj, zaraz napisa do Rolandakiego, ktry nieraz proponowa mu kupno jego koni. Potem posa po Anglika i po lichwiarza i porozkada na poszczeglnych rachunkach pienidze, ktre mia przy sobie; nastpnie napisa chodn i szorstk odpowied na list matki. Wreszcie wydoby z pugilaresu trzy bileciki Anny, przeczyta je, spali i przypomniawszy sobie wczorajsz z ni rozmow popad w zamylenie.

XX
ycie Wroskiego mona byo nazwa niezwykle szczliwym, poniewa posiada on kodeks prawide, nieomylnie okrelajcy, co naley, a czego nie naley czyni. Wobec tego, e kodeks w obejmowa bardzo niewielki zakres moliwoci, a prawida byy niewtpliwe, Wroski, ktry nigdy nie wychodzi poza ten zakres, nigdy ani przez chwil nie waha si wykona tego, co naleao. Prawida te niezomnie okrelay, e szulerowi trzeba zapaci, a krawcowi nie trzeba; e nie wolno skama wobec mczyzny, natomiast okamywa kobiety wolno; e nie mona oszukiwa nikogo ma jednak mona; e samemu nie przebacza si nikomu obrazy, natomiast obraa innych wolno itd. Wszystkie te prawida mogy by niemdre, niemoralne, ale byy niewtpliwe, i trzymajc si ich Wroski mg wysoko nosi gow i czu si spokojnym. Dopiero z okazji swego stosunku do Anny zacz wyczuwa w ostatnich czasach, e jego regulamin nie przewidzia okolicznoci wyjtkowych i e przyszo niesie ze sob przeszkody i wtpliwoci, dla ktrych brak nici przewodniej w tym kodeksie. Obecny jego stosunek do Anny i jej ma by dla Wroskiego prosty i jasny, prosto i jasno okrelony w kodeksie, ktrym si kierowa. Anna bya uczciw kobiet, ktra podarowaa mu sw mio. Kocha j, tote bya dla niego kobiet godn takiego samego szacunku co lubna ona, a nawet jeszcze gbszego. Prdzej daby sobie odrba rk, niby mia si posun do nieokazania jej najwyszego szacunku, na jaki kobieta liczy moe, ju nie mwic o uraeniu jej jakim sowem czy aluzj. Stosunki Wroskiego ze wiatowym towarzystwem byy rwnie jasne. Wszyscy mogli wiedzie o jego romansie, mogli ywi podejrzenia, lecz nikomu nie wolno byo o nich mwi. W przeciwnym razie gotw by ich zmusi do milczenia i do uszanowania nie istniejcej czci kobiety, ktr kocha. Najbardziej okrelony by stosunek do ma. Z chwil gdy Anna pokochaa Wroskiego, ten uwaa jedynie swoje do niej prawo za nietykalne. M by tylko zbyteczn osob i przeszkadza. Niewtpliwie znalaz si w godnej poaowania sytuacji, ale c mona byo na to poradzi? M mia tylko jedno prawo da satysfakcji z broni w rku i od pierwszej chwili Wroski by na to gotw. W ostatnich wszake czasach powstao pomidzy Ann i Wroskim co nowego, gbszego, co przeraao go sw nieuchwytnoci. Zaledwie w przeddzie owiadczya mu, e jest w ciy, i Wroski poczu, e ta wiadomo i to, czego Anna si po nim spodziewaa, nakadao na niego co wicej ni to, co przewidywa kodeks, ktrym dotd kierowa si w yciu. Tote by zaskoczony i w pierwszej chwili, gdy oznajmia mu o swym stanie, usucha serca, ktre podszepno, by zada od niej porzucenia ma., Wypowiedzia to, lecz teraz, po namyle, widzia jasno, e lepiej

byoby obej si bez tego; mwic to sobie . w duchu obawia si jednak zarazem, e byoby to niemoralne. Skoro powiedziaem jej, by opucia ma, to znaczyo, e ma pj za mn. Czy jestem na to przygotowany? Jake j zabior teraz, kiedy nie mam pienidzy? Dajmy na to, e mgbym to jako urzdzi Ale jake ja j zabior do siebie, bdc na subie? Jeli ju raz tak powiedziaem, to naley by na to przygotowanym, czyli e trzeba by zdoby pienidze i poda si do dymisji. Zamyli si. Pytanie, czy poda si do dymisji, czy nie, nasuno mu rzecz inn, ukryt, jemu tylko wiadom. Kto wie, czy nie bya to gwna, aczkolwiek utajona tre caego jego ycia. Dawnym marzeniem jego dziecistwa i modoci, marzeniem, do ktrego nawet przed sob si nie przyznawa, lecz ktre miao tak moc, e i teraz namitno ta walczya o lepsze z mioci bya ambicja. Powodzenie uwieczyo pierwsze jego kroki w towarzystwie i w wojsku, ale przed dwoma laty popeni gruby bd: chcc dowie swej niezalenoci i zdoby awans nie przyj ofiarowanego mu stanowiska, spodziewajc si, e odmowa . doda wartoci jego osobie. Okazao si jednak, e by to krok nazbyt miay: pozostawiono go jego losowi. W ten sposb, zdobywszy chcc nie chcc pozycj czowieka niezalenego, zachowa si bardzo mdrze i taktownie, nic nikomu na pozr nie majc za ze i nie tylko nie uwaa si za pokrzywdzonego, ale pragn jedynie, by zostawiono go w spokoju, bo mu z tym najlepiej. Waciwie jednak ju od zeszego roku, kiedy wyjecha do Moskwy, prze stao mu by najlepiej. Zacz zdawa sobie spraw, e ta niezaleno czowieka, ktry by wszystko potrafi, gdyby, chcia, lecz ktremu nic si nie chce, ju si nieco opatrzya i wielu poczyna myle, e on nic innego nie potrafi, jak tylko by uczciwym i dobrym chopcem. Romans jego z pani Karenin, ktry narobi tyle wrzawy i zwrci ogln uwag, doda Wroskiemu nowego splendoru i na czas pewien zaspokoi toczc go skrycie jak czerw ambicj, przed tygodniem jednak w skryty gd obudzi si z now si. Towarzysz jego lat dziecinnych, Sierpuchowski, nalecy do tej samej sfery i tego samego towarzystwa, kolega z Korpusu Paziw, z ktrym jednoczenie skoczy szko, z ktrym rywalizowa w klasie, na gimnastyce, w figlach i ambitnych marzeniach, w Sierpuchowski powrci by wanie z Azji rodkowej po uzyskaniu tam a dwch awansw i orderu, jaki rzadko nadawano tak modym generaom. Zaraz po jego powrocie do Petersburga uznano go za now wschodzc gwiazd pierwszej wielkoci. Bdc rwienikiem Wroskiego i wsppensjonariuszem ze szkoy, by ju generaem i oczekiwa na nominacj mogc mie due znaczenie oglnopastwowe. Tymczasem Wroski by wprawdzie niezalenym, wietnym i kochanym przez przeliczn kobiet, ale tylko rotmistrzem, ktremu pozwolono by niezalenym do woli. Oczywicie, nie zazdroszcz i nie mgbym zazdroci Sierpuchowskiemu, ale z jego awansw wida, e trzeba tylko uchwyci sposobn chwil, a taki czowiek jak ja mgby bardzo szybko zrobi karier. Trzy lata temu mia on tak sam jak ja pozycj. Jeli podam si do dymisji, bdzie to spalenie za sob mostw, podczas gdy pozostajc w wojsku nic nie trac. Anna sama mwia, e nie chce adnej zmiany w swej sytuacji A ja, posiadajc jej mio, nie mog przecie zazdroci Sierpuchowskiemu! I pokrcajc z wolna wsy, wsta od stou i przeszed si po pokoju. Oczy jego miay mocny blask. Poczu si w tym zdecydowanym, spokojnym i radosnym nastroju, ktry opanowywa go zawsze po takim generalnym rozrachunku. Wszystko byo znowu jak i za poprzednich rozrachunkw przejrzyste i jasne. Ogoli si, ubra, wzi zimn kpiel i wyszed.

XXI
A ja przyszedem po ciebie. Twoje wielkie pranie co dugo dzi trwao powiedzia Petrycki. C, czy ju koniec?

Koniec odrzek Wroski umiechajc si tylko oczami i pokrcajc koniuszki wsw Jak ostronie, jak gdyby po tym doprowadzeniu spraw do porzdku kady zbyt miay lub szybki ruch mg w porzdek zburzy. Jeste potem zawsze jak po ani zauway Petrycki. Przyszedem od Hryki (tak przezwano dowdc puku). Czekaj tam na ciebie. Wroski nic nie odpowiedzia; patrzy na niego mylc o czym innym. A, to u niego sycha muzyk? spyta nadsuchujc; znajome dwiki puzonw polki i walce dochodziy a tutaj. C to za uroczysto? Sierpuchowski przyjecha. Ach, tak! Nic nie wiedziaem. Umiech w oczach Wroskiego zaznaczy si mocniej. Skoro raz postanowi, e jest szczliwy ze sw mioci i e powici dla niej swoj ambicj, a przynajmniej narzuci sobie t rol, nie mg ju ani zazdroci Sierpuchowskiemu, ani mie mu za ze, e po przyjedzie do puku nie jego najpierw odwiedzi. Sierpuchowski by dobrym jego przyjacielem i Wroski rad by, e go zobaczy. Bardzo si ciesz. Dowdca puku Diemin kwaterowa w duym ziemiaskim dworze. Cae towarzystwo byo zgromadzone na obszernym tarasie. Pierwsz rzecz, ktra rzucia si w oczy Wroskiemu na podwrzu, byli pieniarze w letnich mundurach, zgrupowani dokoa beczuki z wdk, oraz krzepka posta rozweselonego dowdcy puku w otoczeniu oficerw. Stojc na pierwszym stopniu schodkw tarasu wydawa jakie rozkazy przekrzykujc muzyk, ktra graa Offenbachowskiego kadryla, i dawa znaki stojcym na stronie onierzom. Grupka onierzy wachmistrz i kilku podoficerw podesza jednoczenie z Wroskim do tarasu. Dowdca puku powrci do stou, po czym znw wyszed na ganek z pucharem w rku i wznis toast: Za zdrowie naszego byego kolegi i walecznego generaa, ksicia Sierpuchowskiego. Hura! Tu za dowdc puku wyszed take z kielichem w rku umiechnity Sierpuchowski. A ty coraz to jeste modszy, Bondarenko zwrci si do stojcego tu przed nim zuchowatego wachmistrza o czerwonych policzkach, ktry po odsueniu obowizujcego terminu nadal pozosta w wojsku. Wroski trzy lata nie widzia Sierpuchowskiego. Ten zmnia, zapuci bokobrody, ale pozosta jak dawniej wysmuky, zwracajcy uwag nie tyle urod, ile delikatnoci oraz szlachetnoci rysw i postaci. Jedyn zmian, ktr zauway w nim Wroski, by w spokojny, niezmienny blask, jaki bije z twarzy ludzi, ktrzy osignli powodzenie i ktrzy s pewni, e ich sukcesy ciesz si oglnym poklaskiem. Wroski zna ten objaw i zauway go natychmiast u Sierpuchowskiego. Schodzc ze schodw Sierpuchowski spostrzeg Wroskiego i umiechn si radonie. Skin mu porozumiewawczo gow i podnis puchar na powitanie, dajc tym gestem do zrozumienia, e musi podej najpierw do wachmistrza, ktry sta przed nim na baczno i ju skada usta do pocaunku. Ot i on! zawoa dowdca puku. A Jaszwin mi oznajmi, e jeste w jednym z twoich ponurych nastrojw. Sierpuchowski ucaowa wilgotne, wiee wargi zucha wachmistrza i ocierajc usta chusteczk podszed do Wroskiego. Jake si ciesz! powiedzia ciskajc mu rk i odprowadzajc go na stron. Zajmijcie si nim! krzykn dowdca puku do Jaszwina wskazujc na Wroskiego, po czym zeszed na d do onierzy.

Czemu wczoraj nie bye na wycigach? Mylaem, e ci tam spotkam rzek Wroski przygldajc si Sierpuchowskiemu. Byem, ale przyjechaem za pno. Przepraszam doda i zwrci si do swego adiutanta: Prosz kaza, by to w moim imieniu rozdzielono ile wypadnie na gow. I z popiechem wyj z pugilaresu trzy papierki sturublowe, czerwienic si przy tym. Wroski! Bdziesz co jad czy pi? spyta Jaszwin. Hej, tam, dajcie panu hrabiemu je. A tu masz co do picia. Zabawa u dowdcy puku trwaa dugo. Pito wiele. Podrzucano w gr Sierpuchowskiego, pniej dowdc puku. Potem dowdca taczy z Petryckim przed pukowymi piewakami. Wreszcie dowdca puku, nieco ju osaby, usiad na awce na dworze i pocz przekonywa Jaszwina o wyszoci Rosji nad Prusami, zwaszcza jeli chodzi o atak kawalerii. Zabawa na chwil przycicha. Sierpuchowski wszed do wntrza domu, do toalety, eby umy rce, i zasta tam Wroskiego, ktry wanie oblewa si wod. Zdj mundur i podstawiaj czerwony, obronity kark pod strumie wody z umywalni, rozciera sobie gow i szyj domi. Umywszy si przysiad si do Sierpuchowskiego na kanapk i rozpocza si rozmowa, wielce dla nich obu interesujca. Wiedziaem o tobie wszystko przez on powiedzia Sierpuchowski. Ciesz si, ecie si czsto widywali. To przyjacika Wari. S to jedyne kobiety w Petersburgu, ktre chtnie widuj umiechn si Wroski. Umiecha si dlatego, e przeczuwa, jakiego tematu dotknie ich rozmowa, i e mu to byo przyjemne. Jedyne? powtrzy pytajco Sierpuchowski umiechajc si. A ja te miaem wieci o tobie, ale nie przez twoj on odpar Wroski, surowym wyrazem twarzy zamykajc drog do dalszych aluzji. Cieszyem si szczerze z twoich sukcesw, ale wcale mnie one nie zdziwiy. Oczekiwaem nawet wikszych. Sierpuchowski umiechn si. Wida byo, e mu ta opinia sprawia przyjemno i wcale nie uwaa za potrzebne tego ukrywa. Ja, przeciwnie, przyznaj si szczerze, oczekiwaem mniejszych. Ale i ja si ciesz, bardzo si ciesz. Jestem ambitny; to moja saba strona i przyznaj si do niej. Gdyby ci si tak nie powiodo, to moe by si do niej nie przyznawa zauway Wroski. Nie sdz umiechn si znowu Sierpuchowski. Nie powiedziabym, e nie warto bez tego y, ale byoby nudno. Oczywicie, mog si myli, zdaje mi si jednak, e mam pewne zdolnoci nadajce si do tej sfery dziaania, ktr sobie obraem, i e kada wadza o ile w ogle bd j mia wicej przyniesie korzyci w moim rku ni w rkach wielu osobnikw, ktrych znam prawi dalej Sierpuchowski z promienn wiadomoci powodzenia. I dlatego, im bardziej si to zblia, tym bardziej jestem kontent. By moe, e z tob tak jest istotnie, ale nie jest tak ze wszystkimi. I ja te kiedy tak mylaem, a tymczasem teraz yj sobie i znajduj, e nie warto y tylko po to zauway Wroski. Ot to! Ot to! zamia si Sierpuchowski. Wanie od tego zaczem, em sysza o tobie, o twojej odmowie I rzeczywicie pochwalaem j. Ale jest sposb i sposb. Sdz, e majc racj co do samej istoty rzeczy, zrobie to nie tak, jak naleao. Co si stao, to si nie odstanie, a wiesz, e nigdy nie odegnuj si od tego, co zrobiem. A poza tym, jest mi z tym bardzo dobrze. Do czasu, ale to ci nie zadowoli na duej. Nie mwibym tego o twoim bracie. To dziecko, mie dziecko, podobnie jak i nasz dzisiejszy gospodarz. Ot i on! doda suchajc okrzykw hura!. Jego to bawi, ale tobie to nie wystarczy.

Ja te nie twierdz, e mi to wystarcza. Ale nie o to tylko chodzi. Tacy ludzie jak ty s potrzebni. Komu? Komu? Spoeczestwu. Rosji potrzebni s ludzie, potrzebna partia, inaczej wszystko zejdzie na psy. Jak mam to rozumie? Partia Bierieniewa przeciwko rosyjskim komunistom? Nie cign brwi Sierpuchowski, uraony, e kto podejrzewa go o tak gupot Tout a est une blague*. To, zawsze byo i bdzie. Nie ma adnych komunistw, ale intryganci zawsze musz wymyli jak szkodliw, niebezpieczn grup. To stary chwyt. Nie, potrzebna jest partia, ktra by daa wadz ludziom niezalenym, takim jak ty i ja. Ale dlaczego? tu Wroski wymieni kilka osobistoci bdcych u wadzy dlaczeg to oni mieliby nie by ludmi, niezalenymi? Po prostu dlatego, e od pocztku nie mieli i nie maj tej niezalenoci materialnej, tego nazwiska i e nie urodzili si tak blisko soca jak my. Ich mona kupi pienidzmi lub pochlebstwem. Po to, aby si utrzyma, musz wymyla sobie jaki kierunek. Wic przeprowadzaj t jak swoj ide, jak tendencj, w ktr sami nie wierz, ktra jest szkodliwa, a caa ta idea to tylko sposb, eby mieszka na koszt rzdu i pobiera tyle a tyle pensji: Cela nest pas plus fin que a*, gdy si im zajrzy w karty.. By moe, e jestem od nich gorszy i gupszy, chocia nie widz, dlaczego miabym by gorszy. Mam jednak w porwnaniu z nimi na pewno t przewag, e nas kupi jest daleko trudniej. A tacy ludzie s obecnie potrzebniejsi ni kiedykolwiek. Wroski sucha z uwag. Zajmowaa go nie tyle tre sw Sierpuchowskiego, ile jego stosunek do tych spraw Sierpuchowski ju zamyla walczy z istniejc wadz i ju mia w tej mierze swoje sympatie i antypatie, podczas gdy on sam, kiedy chodzio o sub, mia na myli tylko interesy szwadronu. Zrozumia, jak wielk si Sierpuchowskiego bya jego niewtpliwa zdolno przemylenia i rozumienia rzeczy, jego inteligencja i dar sowa, tak rzadko spotykane w rodowisku, w ktrym przebywa. I chocia byo mu wstyd, poczu zawi. A jednak mnie osobicie brak do tego jednej, gwnej rzeczy odrzek brak mi dzy wadzy. Miaem j, ale mina. Wybacz, ale to nieprawda umiechn si Sierpuchowski. Przeciwnie, prawda, prawda teraz, jeli ju mam by szczery doda. No tak, prawda t e r a z to co innego; ale owo t e r a z nie bdzie zawsze trwao. To moliwe przyzna Wroski. Powiadasz: to m o l i w e cign dalej Sierpuchowski, jakby odgadujc jego myli a ja ci mwi: n a p e w n o . I dlatego chciaem si z tob zobaczy. Postpie, jak naleao, i rozumiem to, ale nie powiniene przy tym si u p i e r a . Prosz ci tylko o carte blanche* Ach, nie moe by mowy o jakiej protekcji! Chocia, czemu nie miabym udzieli tobie protekcji raz, skoro ty jej tyle razy mnie udzielae! Mam nadziej, e nasza przyja jest wysza ponad to. Tak powiedzia z icie kobiec czuoci i umiechem. Daj mi carte blanche, wystp z puku, a ja ci niepostrzeenie wcign. Ale zrozum: ja niczego nie pragn broni si Wroski poz tym, eby wszystko pozostao tak, jak byo dotychczas. Sierpuchowski wsta i zatrzyma si przed nim.
* *

T o u t a to wszystko blaga C e l a to nie jest wcale takie ju bardzo subtelne * Carte blanche w przenoni: wolna rka

Powiedziae: eby wszystko pozostao tak, jak byo dotychczas. Rozumiem, co to znaczy. Ale posuchaj. Jestemy rwienikami. Moe zreszt, jeli chodzi o liczb, znae wicej kobiet ni ja. Umiech i gestykulacja Sierpuchowskiego miay na celu uspokoi przyjaciela i zapewni go, e dotknie bolcego miejsca delikatnie i ostronie. Ale za to ja jestem onaty i wierzaj mi, e poznajc swoj jedyn on (jak to kto napisa), on, ktr si kocha, lepiej poznaje si wszystkie kobiety, ni gdyby si ich znao tysice. Zaraz idziemy! krzykn Wroski oficerowi, ktry zajrza do pokoju i prosi ich do dowdcy puku. Mia teraz ochot wysucha Sierpuchowskiego do koca i dowiedzie si, co ten ma mu do powiedzenia.. Oto wic moje zdanie: kobiety to gwny kamie obrazy na drodze dziaalnoci czowieka. Trudno jest co robi kochajc jednoczenie kobiet. Dlatego jedyny sposb, by mc kocha bez przeszkd to oenek. Jak by ci tu Jak ci tu wytumaczy dokadnie to, co myl mwi Sierpuchowski, ktry lubi porwnania czekaj, czekaj! To tak jak na przykad nie fardeau* robic jednoczenie rkoma co innego mona tylko wwczas, kiedy fardeau jest przymocowane na grzbiecie To jest wanie oenek.. Oto, co poczuem, kiedym si oeni. Miaem nagle wolne rce. Ale jeli chcesz wlec to fordeau nie enic si, wwczas bdziesz mia rce tak zajte, e nic nie zrobisz. Spjrz na Mazankowa, Krupowa: zniszczyli sobie kariery przez kobiety. Ale przez jakie kobiety! zawoa Wroski pamitajc Francuzk i aktork, z ktrymi tamci mieli romans. Tym gorzej! Im solidniejsza jest pozycja towarzyska kobiety tym gorzej. Wtedy ju nie tylko trzeba nie fardeau w obu rkach, ale trzeba je komu innemu wydziera. Ty nigdy nie kocha powiedzia cicho Wroski patrzc przed siebie i mylc o Annie. Moliwe. Ale pamitaj o tym, co ci powiedziaem. I jeszcze jedno: kobiety wszystkie s wikszymi materialistkami ni mczyni. My z mioci robimy jak olbrzymi rzecz, a one s zawsze terre terre*. Zaraz, zaraz powiedzia do wchodzcego lokaja. Lokaj wszed jednak nie po to, by ich ponownie wezwa, jak sdzi Sierpuchowski; przynis licik dla Wroskiego. Sucy od ksinej Twerskiej przynis dla pana rotmistrza. Wroski rozpiecztowa list i poczerwienia. Rozbolaa mnie gowa; pjd do domu rzek do Sierpuchowskiego. Wic egnaj I c, dajesz mi carte blanche? Pogadamy o tym pniej; odszukam ci w Petersburgu.

XXII
Byo ju po pitej. Aby si nie spni i nie zwraca niepotrzebnie uwagi jego wasne konie byy zbyt dobrze znane w okolicy Wroski spiesznie wsiad do wynajtego pojazdu Jaszwina i kaza dorokarzowi jecha co ko wyskoczy. Stara dorokarska czteroosobowa kareta bya obszerna; usiad tedy w rogu, nogi opar o przednie siedzenie i zamyli si. Mglista wiadomo, e sprawy jego s teraz zupenie przejrzyste, mglista pami o przyjani Sierpuchowskiego i jego pochlebnym zdaniu, e jest czowiekiem potrzebnym, a przede wszystkim przedsmak spotkania wszystko to stopio si w oglne wraenie radosnego poczucia
* *

Fardeau ciar, adunek Terre terre przyziemne

peni ycia, Poczucie to byo tak silne, e Wroski umiechn si bezwiednie. Spuci nogi, opar jedn z nich na kolanie i wziwszy j w rk obmacywa spryst ydk, ktr stuk sobie w przeddzie, spadajc z konia, po czym rozparszy si na siedzeniu odetchn kilka razy pen piersi. Dobrze, ach, jak dobrze! rzek do siebie. Nieraz ju przedtem dowiadcza radosnej wiadomoci wasnego ciaa, nigdy jednak jeszcze nie kocha samego siebie, nie kocha swego ciaa tak jak teraz. Miy mu by w lekki bl w mocnej nodze, mia wiadomo poruszania si mini klatki piersiowej przy oddychaniu. Ten sam pogodny, chodnawy dzie sierpniowy, ktry wzbudzi w Annie nastrj takiej beznadziejnoci, jemu wyda si pobudzajco oywczy i chodzi mu twarz i szyj, ktre paliy po oblewaniu zimn wod. Zapach brylantyny, bijcy z wsw, wyda mu si w tym wieym powietrzu specjalnie przyjemny. Wszystko, co widzia przez okno karety, w tym zimnym, czystym powietrzu, przy bladym wietle zachodu, byo rwnie wypoczte, wesoe i krzepkie jak on sam: a wic i dachy domw, byszczce w promieniach zniajcego si soca, i ostre zarysy potw i kantw budowli, i postacie z rzadka trafiajcych si przechodniw, i sylwetki pojazdw, i nieruchoma zielono drzew i traw, i pola regularnie pocite bruzdami kartofli, i ukone cienie padajce od domostw, od drzew, od krzakw i nawet od kartofli na zagonkach. Wszystko byo pikne jak adny pejza malarski, tylko co skoczony i pokryty werniksem. Poganiaj, poganiaj! krzykn do furmana wychylajc si przez okno, a kiedy ten si obejrza, poda mu trzyrublowy papierek. Rka dorokarza pocza co majstrowa przy latarni, rozlego si chlanicie batem i kareta szybko potoczya si po gadkiej szosie. Nic, nic nie chc prcz tego szczcia myla wpatrujc si w kociany guziczek od dzwonka, umieszczony pomidzy przednimi szybkami, i wyobraajc sobie Ann tak, jaka bya, kiedy j widzia w przeddzie. Im dalej, tym j wicej kocham. Ot i ogrd nalecy do rzdowej willi, w ktrej mieszka stara Wrede. Gdzie ona? Gdzie? Jak j tutaj znale? I czemu wyznaczya mi spotkanie tu wanie? Czemu pisze do mnie w licie od Betsy? pomyla dopiero teraz; lecz nie byo ju czasu na rozmylanie. Kaza dorokarzowi stan nie dojedajc do alei wjazdowej, a sam otworzywszy drzwiczki wyskoczy w biegu z karety i poszed alej prowadzc ku domowi. Nie byo tam nikogo, ale spojrzawszy w prawo zobaczy Ann. Twarz miaa zasonit woalk, lecz on obj radosnym spojrzeniem specjalny, jej tylko waciwy rytm chodu, pochyo ramion i osadzenie gowy i jakby prd elektryczny przebieg go caego. Z now moc uwiadomi sobie wasne ciao, poczwszy od sprystych ruchw ng a do poruszania si puc przy, oddechu. Poczu na wargach lekkie askotanie. Spotkali si. Ucisna mocno jego rk. Nie gniewasz si, em ci wezwaa? Musiaam ci koniecznie zobaczy rzeka. Powany a surowy ukad jej warg, widoczny pod woalk, wnet wpyn na zmian jego nastroju. Ja?! Miabym si gniewa! Ale jake tu przyjechaa? Do kogo? To obojtne odpowiedziaa kadc rk na jego ramieniu. Chodmy, musz z tob pomwi. Zrozumia, e co si stao i e spotkanie ich nie bdzie radosne. W jej obecnoci nie mia wasnej woli i jeszcze nie znajc przyczyny jej niepokoju czu ju, jak si ten niepokj rwnie i jemu udziela. I c takiego? Co? pyta przyciskajc okciem jej rk i usiujc wyczyta odpowied z wyrazu jej twarzy. Przesza, milczc jeszcze kilka krokw, aby nabra odwagi, po czym nagle przystana.

Wczoraj nie mwiam ci rozpocza, szybko i ciko oddychajc e wracajc do domu z mem, powiedziaam mu wszystko Owiadczyam mu, e nie mog by duej jego on, e Powiedziaam mu wszystko.. Sucha, bezwiednie pochylajc si ku niej, jakby chcia w ten sposb przynie jej jak ulg. Lecz gdy tylko wymwia te sowa, nagle wyprostowa si i twarz jego nabraa wyniosego i surowego wyrazu. Tak, tak Tak jest tysic razy lepiej! Rozumiem, jakie to musiao by bolesne wyrzek. Lecz ona nie suchaa jego sw; odczytywaa jego myli z wyrazu twarzy. Nie moga wiedzie, e wyraz ten naleao przypisa pierwszej myli, jaka przysza Wroskiemu do gowy e obecnie pojedynek jest nieunikniony. Nigdy jej nie przychodzi na myl pojedynek i std zupenie inaczej wytumaczya sobie ten przelotny wyraz surowoci. Gdy otrzymaa list od ma, ju od razu w gbi serca wiedziaa, e wszystko zostanie po dawnemu: e nie bdzie miaa odwagi wzgardzi swoj pozycj towarzysk, opuci syna i pj za kochankiem. Poranek spdzony u ksinej Twerskiej jeszcze j w tym utwierdzi, lecz mimo to spotkanie z Wroskim byo dla niej nadzwyczaj wane. Miaa nadziej, e on zmieni co w ich pooeniu i e j uratuje. Gdyby po wysuchaniu jej, bez chwili wahania,. stanowczo i namitnie powiedzia: Rzu wszystko i uciekaj ze mn! porzuciaby syna i poszaby za nim. Sowa jej nie wywary wszelako na nim takiego wraenia, jakiego Anna oczekiwaa: wydawa si tylko jakby czym uraony. To nie byo wcale takie przykre. Wyniko jako samo przez si rzeka z rozdranieniem i patrz wyja z rkawiczki list ma. Rozumiem, rozumiem przerwa wziwszy list, nie czytajc go jednak i starajc si uspokoi Ann. Jednego tylko pragnem, o jedno prosiem, eby raz skoczy z t sytuacj, tak abym mg powici ycie twemu szczciu. Po co mi to mwisz? przerwaa. Czy mog o tym wtpi? Gdybym wtpia Kto to idzie? powiedzia nagle Wroski wskazujc na zdajce w ich stron dwie panie. Moe to kto, kto nas zna i pocigajc j za sob, spiesznie skierowa si na boczn drk. Ach, wszystko mi jedno! odrzeka. Wargi jej drgny i Wroskiemu wydao si, e oczy Anny spogldaj na niego spod woalki z dziwnym gniewem. Mwi ci, e nie o to chodzi Nie mog o tym wtpi Ale patrz, co on mi pisze. Przeczytaj! i znw przystana. I teraz take, jak w pierwszej chwili na wiadomo o jej zerwaniu z mem, Wroski, czytajc list, niewiadomie podda si naturalnemu wraeniu wynikajcemu ze stosunku do obraonego ma. Obecnie, trzymajc w rku jego list, odruchowo wyobraa sobie wyzwanie na pojedynek, ktre jeszcze dzi lub te jutro znajdzie w domu, a take sam pojedynek, w czasie ktrego z tym samym co teraz chodnym i dumnym wyrazem twarzy wystrzeli w powietrze, a potem bdzie czeka na strza zdradzonego ma. I zaraz przebiego mu przez gow to, o czym mu przed chwil mwi Sierpuchowski i o czym sam rozmyla tego ranka e lepiej byoby si nie wiza. Wiedzia jednak, e p tej myli nie powinien wspomina Annie. Po przeczytaniu listu podnis na ni oczy, ale wzrok jego by niezdecydowany. Anna wyczua natychmiast, e on ju przedtem sam to rozwaa, i wiedziaa, e cokolwiek teraz jej powie, nie powie wszystkiego, co myli. Wiedziaa rwnie, e ostatnia nadzieja j zawioda. To byo nie to, czego si spodziewaa. Widzisz, co to za czowiek powiedziaa drcym gosem. On Wybacz, ale ja si z tego ciesz przerwa jej Wroski. Na mio bosk, daj mi skoczy doda bagajc j spojrzeniem, by mu daa czas na wytumaczenie tych sw.

Ciesz si, poniewa to przecie nie moe, absolutnie nie moe pozosta tak, jak on to sobie wyobraa. Dlaczego nie moe? powstrzymujc si od ez szepna Anna. Zna po niej byo, e jego sowa nie maj ju dla niej adnego znaczenia. Czua, e los jej si rozstrzygn. Wroski zamierza powiedzie, e po nieuniknionym, zdaniem jego pojedynku sytuacja ta nie bdzie moga trwa dalej, lecz powiedzia co zgoa innego: To nie moe tak dalej trwa. Mam nadziej, e go teraz opucisz? Mam nadziej tu zmiesza si i poczerwienia e pozwolisz mi urzdzi i obmyli nasze ycie. Jutro zacz. Nie daa mu dokoczy. A mj syn? zawoaa. Widzisz, co on pisze? Musiaabym go opuci, a ja nie mog i nie chc tego zrobi. Ale na mio bosk, co jest lepsze: rozsta si z synem czy te trwa dalej w tej poniajcej sytuacji? Poniajcej dla kogo? Dla wszystkich, a najbardziej dla ciebie. Powiedziae: poniajcej Nie mw tak. Sowa takie nie maj dla mnie adnego sensu wyrzeka drcym gosem. Nie chciaa, aby teraz mwi jej nieprawd. Pozostawaa jej ju tylko jego mio i pragna mc go kocha. Zrozum,. e dla mnie od chwili, gdy ci pokochaam, wszystko si zmienio. Jedyne moje dobro, jedyne to twoja mio. Gdy j posiadam, to czuj si tak wywyszona, nieugita, e nic nie moe mnie poniy. Jestem dumna z tego pooenia, dlatego e Jestem dumna e Nie powiedziaa, z czego mianowicie bya taka dumna. zy wstydu i rozpaczy zdawiy jej gos. Zamilka i rozpakaa si. Wroski rwnie poczu, e co go chwyta za gardo, szczypie w nosie, i pierwszy raz w yciu by bliski paczu. Nie mgby powiedzie, co go tak roztkliwio. Byo mu jej al i czu, e nie moe jej dopomc, a zarazem wiedzia, e jest przyczyn jej nieszczcia, e popeni co zego. Czy rozwd jest niemoliwy? rzek niepewnie. Zamiast odpowiedzi zaprzeczya ruchem gowy. Czy nie mona zabra syna, a ma jednak opuci? Owszem, ale to wszystko od niego zaley. A teraz musz do niego jecha powiedziaa oschle. Przeczucie, e wszystko zostanie tak, jak byo, nie omylio jej. Bd w Petersburgu we wtorek i wszystko wtedy si rozstrzygnie. Tak potwierdzia. Ale ju nie mwmy o tym. Kareta, ktr Anna odprawia, kac jej powrci do bramy ogrodu Wrede, nadjechaa. Anna poegnaa si z Wroskim i udaa si do domu.

XXIII
W poniedziaek odbywao si zwykle posiedzenie komisji drugiego czerwca. Karenino wszed do sali posiedze, przywita si jak zwykle z czonkami komisji i jej przewodniczcym i usiad na swoim miejscu, kadc rk na przygotowane dla niego akta. W ich liczbie byy take potrzebne mu informacje oraz naszkicowany projekt owiadczenia, ktre zamierza odczyta. Zreszt, informacje byy mu waciwie niepotrzebne. Pamita wszystko i nawet nie uwaa za konieczne powtrzy w pamici tego, co powie. Wiedzia, e gdy nadejdzie godzina i ujrzy przed sob oblicze przeciwnika, daremnie usiujcego przybra obojtny wyraz, mowa jego popynie sama lepiej, ni mgby j obecnie przygotowa. Tre jego przemwienia bya czu to tak doniosa, e kade sowo bdzie miao wag. Tymczasem, suchajc zwykego sprawozdania, mia jak najniewinniejsz i najnieszkodliwsz min. Patrzc na jego biae, o wystpujcych yach rce

ktre dugimi palcami tak delikatnie dotykay obu brzegw lecego przed nim arkusza biaego papieru, i na gow pochylon na bok z wyrazem znuenia nikt nie przeczuwa, e za chwil z ust jego popyn sowa, ktre podnios straszn burz, pobudz czonkw komisji do krzykliwego przerywania sobie nawzajem i zmusz przewodniczcego do przywoywania zebranych do porzdku. Kiedy sprawozdanie byo skoczone, Karenin owiadczy swym powolnym, cienkim gosem, e ma do zakomunikowania niektre swoje spostrzeenia w sprawie organizacji obcoplemiecw. Oglna uwaga zwrcia si ku niemu. Karenin odchrzkn i nie patrzc na przeciwnika, tylko obrawszy sobie, jak to zawsze zwyk czyni wygaszajc mow, pierwsz lepsz siedzc naprzeciwko niego osob malutkiego, cichutkiego staruszka, ktry w komisji nigdy nie mia adnego zdania pocz wyuszcza swoje uwagi. Gdy rzecz dosza do zasadniczej i organicznej ustawy, przeciwnik zerwa si i pocz oponowa. Striemow, bdcy rwnie czonkiem komisji i rwnie dotknity do ywego, j si usprawiedliwia. W ogle cae posiedzenie przybrao obrt burzliwy, lecz Karenin zatriumfowa. Jego propozycja zostaa przyjta; mianowano trzy nowe komisje, a nazajutrz w pewnych petersburskich koach o niczym innym nie mwiono jak o tym posiedzeniu. Sukces Karenina by wikszy nawet, ni on sam tego oczekiwa. Na drugi dzie rano, we wtorek, Aleksy Aleksandrowicz obudziwszy si przypomnia sobie z zadowoleniem zwycistwo dnia poprzedniego i mimo e chcia udawa obojtno, nie mg ukry umiechu, gdy naczelnik kancelarii pragnc mu pochlebi powtrzy dosze do niego nowinki o tym, co si dziao na komisji. Zajty prac z naczelnikiem kancelarii, Karenin cakiem zapomnia, e tego dnia by wtorek, dzie, ktry sam wyznaczy na powrt ony, i zdziwi si, a nawet by niemile zaskoczony, gdy sucy przyszed mu zameldowa o jej przyjedzie. Anna przyjechaa do Petersburga wczesnym rankiem. Na skutek jej depeszy posano po ni karet, tote Aleksy Aleksandrowicz mg by wiedzie o jej przyjedzie. Mimo to, gdy przyjechaa, nie wyszed na jej spotkanie. Powiedziano jej, e jeszcze nie wychodzi ze swych pokoi i e jest u niego naczelnik kancelarii. Kazaa mu oznajmi, e przyjechaa, po czym posza do swego gabinetu i zaja si porzdkowaniem rzeczy oczekujc nadejcia ma. Lecz mina godzina, a on nie nadchodzi. Anna przesza do jadalni pod pozorem wydania dyspozycji i umylnie mwia gono, oczekujc, e m si zjawi; nie wyszed jednak, mimo e syszaa, jak podchodzi do drzwi gabinetu odprowadzajc naczelnika kancelarii. Wiedziaa, e jak zwykle niezadugo wyjedzie z domu w sprawach subowych, i chciaa przedtem z nim si widzie, tak aby stosunki midzy nimi zostay od razu jasno okrelone. Przesza si po salonie, po czym z determinacj skierowaa si w stron jego gabinetu. Gdy wesza, Karenin, ju w mundurze, najwidoczniej gotw do wyjcia, siedzia oparty okciami o may stolik i pospnie patrzy przed siebie. Zobaczya go, zanim zdy spojrze na ni, i poznaa, e o niej myla. Na jej widok chcia wsta, rozmyli si, potem poczerwienia czego Anna nigdy przedtem u niego nie spostrzegaa zerwa si i popieszy na jej spotkanie nie patrzc jej przy tym w oczy, tylko na czoo i wosy. Podszed do niej, wzi j za rk i poprosi, by usiada. Ciesz si bardzo, e pani przyjechaa rzek i usiad obok niej, pragnc widocznie co powiedzie, lecz zajkn si. Par razy usiowa przemwi, zacina si jednak znowu. Mimo e gotujc si na to spotkanie Anna wmawiaa sobie, e ma lekceway i e to on jest winien, teraz nie wiedziaa, co mu rzec, i poczua lito. Milczenie trwao do dugo. Czy Sierioa zdrw? zapyta i nie czekajc na odpowied doda: Nie bd dzi na obiedzie, a teraz ju na mnie pora. Chciaam wyjecha do Moskwy powiedziaa.

Nie Bardzo, bardzo dobrze pani zrobia przyjedajc odrzek i znw umilk. Widzc, e m nie zdobdzie si na to, by pierwszy zacz mwi, Anna zdecydowaa si: Aleksy Aleksandrowiczu powiedziaa patrzc na niego i nie spuszczajc oczu przed jego wzrokiem skierowanym na jej uczesanie wiem, e jestem kobiet wystpn, z kobiet, ale jestem taka sama, jaka byam wwczas, jak ju panu mwiam I przyjechaam, aby powiedzie, e nic zmieni nie mog. Nie pytaem pani o to odpar z nag stanowczoci i spojrza jej z nienawici w oczy. Tak wanie przypuszczaem. Pod wpywem gniewu widocznie znw odzyska peni wszystkich swoich wadz. Ja jednak, tak jak wwczas pani mwiem i jak pisaem wyrzek ostrym, wysokim gosem a teraz powtarzam, nie mam obowizku o tym wiedzie Ignoruj to. Nie wszystkie ony s tak dobre jak pani, by pieszy z oznajmieniem tak p r z y j e m n e j wiadomoci mowi. Pooy specjalny nacisk na sowo przyjemnej. Ignoruj to a do czasu, kiedy wiat si o tym dowie, ignoruj, dopki nazwisko moje nie jest zbezczeszczone. I dlatego uprzedzam pani tylko, e stosunki midzy nami maj pozosta takie jak dotychczas i e jedynie w razie, gdyby pani si k o m p r o m i t o w a a , zmuszony bd poczyni kroki, aby broni swego honoru. Ale stosunki midzy nami nie mog pozosta takie jak dotychczas powiedziaa Anna niemiaym gosem, patrzc na niego z kiem. Kiedy znw zobaczya t spokojn gestykulacj, posyszaa ten przenikliwy, dziecinny i zarazem szyderczy gos, wstrt do niego zniweczy ca poprzedni lito i czua ju tylko trwog. Za wszelk cen chciaa jednak wyjani swoj sytuacj. Nie mog by on pana, skoro zacza. Zamia si ozible i zoliwie. Wida, e rodzaj ycia, jaki pani sobie obraa, wywar wpyw na pojcia pani. Na tyle szanuj czy te pogardzam i jedno, i drugie Na tyle szanuj przeszo pani, a pogardzam teraniejszoci, e byem daleki od tej interpretacji, ktr pani nadaa moim sowom. Anna westchna i spucia gow. Nie rozumiem zreszt, jak przy tym braku przesdw, z jakim cign dalej gwatownie oznajmia pani mowi o swojej zdradzie, nie znajdujc w tym, jak si zdaje, nic zdronego, moe pani uwaa spenianie przez on obowizkw maeskich wobec ma za zdrone. Aleksy Aleksandrowiczu Czego pan ode mnie chce? Chc nie spotyka tutaj tego czowieka i chc, aby pani prowadzia si tak, by ani w i a t , ani s u b a nie m o g l i pani nic zarzuci. Chc, aby pani go nie widywaa. Zdaje si, e to niewiele. I za to bdzie pani miaa prawa uczciwej ony nie speniajc jej obowizkw. Oto wszystko, co mam pani do powiedzenia. Teraz na mnie czas. Nie bd na obiedzie. Wsta i skierowa si ku drzwiom. Anna podniosa si rwnie. Skoni si i w milczeniu przepuci j pierwsz.

XXIV
Noc, ktr Lewin spdzi na kopie siana, nie przesza bez ladu: prowadzenie gospodarstwa obrzydo mu, straci dla wszelkie zainteresowanie. Mimo wspaniaego urodzaju nigdy jeszcze nie mia lub zdawao mu si, e nigdy nie mia tylu niepowodze ani tak zych stosunkw z chopami jak tego roku. Przyczyny, tych niepowodze i tej wrogoci byy dla niego obecnie zupenie jasne. Urok, jaki dla Lewina miaa sama praca, wynikajce std zblienie z chopami, zazdro, jak budzili w nim chopi, ich ycie, oraz tsknota by zacz y tak samo, tsknota, w ow noc bdca ju nie tylko marzeniem, ale zamiarem, ktrego szczegy Lewin obmyla to wszystko tak zmienio jego pogld na rodzaj prowadzonego w Pokrowskiem gospodarstwa, e nie

mg si ju nim tak interesowa jak dotychczas. Nie mg take nie dostrzega swego niewaciwego stosunku do robotnikw, bo to byo w gruncie rzeczy sednem caej sprawy. Stada krw ulepszonej rasy, takich jak Pawa, caa ta uyniona, pugami zorana rola, dziewi jednakowych, obsadzonych ozin pl, dziewidziesit dziesicin nawozu gboko woranego w ziemi, siewniki rzdowe itp. wszystko to byoby bardzo pikne, gdyby wykonywa to sam lub z towarzyszami, ludmi czujcymi podobnie jak on. Teraz wszelako widzia jasno (praca nad ksik o gospodarstwie rolnym, w ktrym gwnym czynnikiem mia by robotnik, wiele mu w tym pomoga), e gospodarowanie jego byo tylko zaart i uporczyw walk pomidzy nim a robotnikami, w ktrej po jednej stronie jego stronie trwao nieustanne wytone denie, aby przerobi wszystko na ad uwaany za najlepszy, a po drugiej znajdowa si ad naturalny. I widzia, e w tej walce, przy najwikszym wysiku z jego strony, a przy braku wszelkiego wysiku i nawet zamiaru podjcia go z drugiej strony wynik by taki, e gospodarstwo szo, jak samo chciao, i e zupenie na darmo niszczay pikne narzdzia, dorodne bydo i doskonaa ziemia. Najwaniejsze jednak byo to, e nie tylko sza na marne caa w tym celu zuywana energia, lecz jak dotkliwie wyczuwa teraz, gdy sens gospodarowania niejako obnay si przed nim e cel jego wysiku nie by godziwy. O co bowiem waciwie toczya si walka? Broni kadego swego grosza i musia go broni, gdyby bowiem czujno jego cho troch osaba, nie starczyoby mu pienidzy nawet na zapacenie robotnikw, oni za ze swej strony walczyli po prostu o to, by pracowa bez popiechu i wygodnie, tak jak byli przyzwyczajeni. W interesie Lewina leao, by kady robotnik wyrobi jak najwicej i aby przy tym uwaa i stara si nie popsu wialni, konnych grabi, mocarni, sowem by myla o tym, co robi. Robotnik za wola pracowa w sposb jak najbardziej dla siebie przyjemny, czsto wypoczywajc, a zwaszcza pracowa beztrosko, machinalnie, bezmylnie. Tego lata Lewin widzia to na kadym kroku. Poleca skosi koniczyn na siano, wybierajc do tego co gorsze dziesiciny zachwaszczone traw i piounem, a koszono mu pod rzd najlepsze nasienne, usprawiedliwiajc si rozporzdzeniem rzdcy i pocieszajc dziedzica tym, e bdzie mia doskonae siano. On wszake wiedzia, e dziao si tak, poniewa te dziesiciny byy atwiejsze do koszenia. Posya przetrzsacz, aby przetrz siano amano go przy pierwszym zaraz pokosie, poniewa chopu nie chciao si siedzie na kole tu pod machajcymi skrzydami maszyny. A Lewinowi wwczas powiadano: Niech si pan dziedzic nie kopocze baby to zaraz roztrzsa. Nowe pugi psuy si, bo robotnikowi nie przychodzio na myl, aby w por opuci podniesione ostrze puga, a zawracajc pug si, zamcza konie i psu rol. I tu rwnie proszono go, by si nie irytowa. Konie wypasay pszenic, poniewa aden z robotnikw nie chcia by nocnym strem i mimo e by wyrany rozkaz, by tego nie robi, robotnicy strowali w nocy kolejno, wobec czego Waka po caodziennej pracy zasn, a potem przyzna si sam ze skruch do winy, powtarzajc przy tym: Jak wola pana dziedzica. Trzy najlepsze cioki zmarnowano wypuszczajc je nie pojone na koniczynowy potraw, a potem za nic nie chciano wierzy, e rozdo je od koniczyny, i na pociech opowiadano Lewinowi, e u ssiada w trzy dni poszo w ten sposb sto dwadziecia sztuk byda. To wszystko dziao si nie dlatego, by ktokolwiek by dziedzicowi nieyczliwy albo chcia szkodzi gospodarstwu przeciwnie, Lewin wiedzia, e go lubiano i uwaano za prostego pana (co jest najwysz pochwa), ale robotnicy postpowali tak jedynie dlatego, e lubili pracowa wesoo i beztrosko; a jego interes by im nie tylko obcy i niezrozumiay, lecz z natury rzeczy sprzeczny z ich wasnymi najsuszniejszymi interesami. Lewin by ju od dawna niekontent ze swego stosunku do gospodarstwa. Widzia, e jego d przepuszcza wod, lecz nie mg znale, a nawet nie szuka miejsca przecieku okamujc si, by moe, rozmylnie. Obecnie jednak nie mg si duej oszukiwa. Prowadzone przeze gospodarstwo nie tylko ju nie budzio w nim zainteresowania, ale czu do niego wstrt i nie mg si nim duej zajmowa.

Doczya si jeszcze do tego obecno o trzydzieci wiorst od niego Kitty Szczerbaekiej, z ktr pragn si widzie, lecz nie mg si na to zdecydowa. Daria Oboska, gdy by w Jerguszowie, zapraszaa go, by przyjecha i ponowi swoje owiadczyny, dajc mu do zrozumienia, e obecnie siostra jej przyjmie je przychylnie. Sam Lewin, zobaczywszy Kitty Szczerback, zrozumia, e nie przesta jej kocha, nie mg wszelako jecha do Oboskich wiedzc, e ona tam bawi. To, e si jej owiadczy i e ona go odrzucia, wznioso pomidzy nimi przeszkod nie do przezwycienia. Nie mog jej prosi, by zostaa moj on tylko dlatego, e ona nie moga zosta on tego, za kogo sobie wyj yczya mwi w duchu. Myl ta wzbudzaa w nim chd i niech do niej. Nie bd w stanie z ni rozmawia bez uczucia alu ani patrze na ni bez gniewu, a ona wwczas, co jest cakiem naturalne, jeszcze bardziej bdzie mnie nie cierpiaa, A poza tym, jake mog jecha do nich teraz, po tym, co powiedziaa mi Daria Aleksandrowna? Czy potrafi ukry, e wiem o tym, co mi ona powiedziaa Przyjechabym niby wspaniaomylnie by jej przebaczy, uaskawi j. Jak bym ja wyglda w roli przebaczajcego, zaszczycajcego j askawie moj mioci?! I po co mi Daria Aleksanddrowna o tym mwia?! Mgbym j przypadkiem spotka i wtedy wszystko zrobioby si samo, ale teraz to niemoliwe, niemoliwe! Daria Aleksandrowna przysaa licik z prob o siodo damskie dla Kitty. Mwi mi, e pan ma takie siodo pisaa. Mam nadziej, e pan je przywiezie osobicie. To ju byo nie do zniesienia. Jak rozumna, taktowna kobieta moga tak ponia siostr?! Napisa w odpowiedzi z dziesi listw, ale wszystkie podar i posa siodo bez adnej odpowiedzi. Nie mg napisa, e przyjedzie, bo przyjecha nie mg, a napisa, e nie moe przyjecha z powodu jakiej przeszkody lub wyjazdu byoby jeszcze gorzej. Posa siodo bez sowa odpowiedzi i ze wiadomoci, e zrobi co, czego powinien si wstydzi. Na drugi dzie poruczy rzdcy cae obrzyde mu ju teraz gospodarstwo i wyjecha do odlegego powiatu, do majtku swego przyjaciela Swiaskiego, gdzie w okolicy znajdoway si wspaniae, rojce si od bekasw, bagna. Swiaski pisa niedawno, proszc, aby wreszcie speni powzity ju kiedy zamiar i przyjecha do niego na wie. Bekasowe bagna w powiecie surowskim od dawna nciy Lewina, wci jednak z przyczyn gospodarskich odkada t jazd. Obecnie rad by uciec od ssiedztwa Szczerbackich, a zwaszcza od gospodarstwa, na polowanie, ktre we wszystkich zmartwieniach stanowio dla niego najlepsz pociech.

XXV
Do powiatu surowskiego nie byo ani kolei, ani pocztowego gocica, tak e Lewin jecha wasnymi komi i tarantasem. W poowie drogi zatrzyma si u bogatego chopa, eby nakarmi konie. Wrota otworzy mu ysy, krzepki jeszcze, stary chop z rozoyst, rud brod posiwia u policzkw i aby przepuci trojk, przycisn si do wgara. Pokazawszy stangretowi miejsce pod szop na nowym, duym, szerokim, czystym i uprztnitym podwrzu, gdzie stay poopalane drewniane sochy, stary poprosi Lewina do izby gocinnej. Czysto ubrana moda kobieta, w kaloszach woonych na bose nogi, schylona wycieraa podog w nowej sieni. Zlka si zrazu psa, ktry wbieg za Lewinem, i krzykna, lecz. Wnet rozemiaa si ze swego przestrachu dowiedziawszy si, e pies nikogo nie rusza. Wskazawszy Lewinowi zakasan rk drzwi do izby, pochylia si znowu, chowajc urodziw twarz, i szorowaa w dalszym cigu. Moe poda samowar czy jak? zapytaa. Prosz bardzo. Izba bya wielka z kaflowym piecem i przepierzeniem. Pod witymi obrazami sta st malowany we wzory, awka i dwa krzesa. U wejcia bya szafeczka z naczyniami. Okiennice trzymano zamknite, much byo mao i panowaa taka czysto, e Lewin pocz si niepokoi, czy

aska, ktra biega za bryczk i kpaa si w kauach, nie zawaa podogi, kaza jej wic lee w kcie u drzwi. Po obejrzeniu izby Lewin wyszed na podwrko za chat. Przystojna moda kobieta w kaloszach, koyszc na nosidach puste wiadra, pobiega, wyprzedzajc go, po wod do studni. A piesz si! wesoo krzykn za ni stary i podszed do Lewina. A co, panie, czy pan jedzie do Miskoaja Iwanowicza Swiaskiego? I on do nas czasami zajeda zacz z widoczn ochot do rozmowy i opar si o balustrad ganku. Pord opowiadania starego o jego znajomoci ze Swiaskim znw skrzypny wrota i na podwrze wjechali robotnicy z pola z sochami i bronami. Konie, zaprzone do soch i bron, byy wypasione i rose. Dwaj modzi robotnicy w perkalowych koszulach i czapkach z daszkiem naleeli wyranie do rodziny; dwaj pozostali, w zgrzebnych koszulach, to byli ludzie najemni: jeden czek w latach, drugi mody chopak. Gospodarz zeszed z ganku, zbliy si do koni i zacz je wyprzga. A cocie orali? spyta Lewin. Obradlalimy kartofle. Dzierawimy take troch ziemi. Ty, Fiedot, zostaw waacha, daj mu obrok, zaprzgniemy innego A co, tato? Kazaem posa po lemiesze, czy je przyniesiono? zapyta tgi, wysokiego wzrostu chopak, najwidoczniej syn starego. Ot tam w sankach odpowiedzia, stary zwijajc zdjte lejce i rzucajc je na ziemi. Narzd je, a oni tymczasem zjedz obiad. Przystojna moda kobieta z penymi wiadrami, cicymi jej na ramionach, wesza do sieni. Pozjawiay si jeszcze skd baby mode i adne, baby w rednim wieku i baby stare i brzydkie z dziemi i bez dzieci. W rurze samowaru poczo hucze; robotnicy i czonkowie rodziny, uporawszy si z komi, poszli na obiad. Lewin, ktry wyj, z powozu swoje zapasy, zaprosi starego, eby si z nim napi herbaty. Ale po co, juemy dzisiaj pili powiedzia stary, z widoczn przyjemnoci przyjmujc zaproszenie. Chyba e dla kompanii. Przy herbacie Lewin dowiedzia si caej historii gospodarstwa starego chopa. Dziesi lat temu wydzierawi on od dziedziczki sto dwadziecia dziesicin; a w roku ubiegym kupi je i w dodatku wydzierawi jeszcze trzysta od ssiada ziemianina. Niewielk cz ziemi, najgorsz, oddawa kawakami w dzieraw, a okoo czterdziestu dziesicin pola obrabia sam z rodzin i z dwoma najemnymi robotnikami. Stary skary si, e mu si nie wiedzie, lecz Lewin wyczuwa, e skary si tylko dla przyzwoitoci i e gospodarstwo jego znajdowao si w stanie kwitncym. Gdyby naprawd byo le, nie kupiby ziemi po sto pi rubli za dziesicin, nie oeniby trzech synw i bratanka, nie odbudowaby si dwa razy po poarze, i to coraz dostatniej. Mimo skarg starego wida byo, e jest nie bez facji dumny ze swego dobrobytu, ze swych synw, dumny z bratanka i synowych, z krw, koni, a zwaszcza z tego, e cae gospodarstwo trzyma si kupy. Z rozmowy ze starym Lewin dowiedzia si, e ten wcale nie by przeciwnikiem innowacji. Sadzi duo kartofli i jak Lewin widzia w przejedzie, jego kartofle ju przekwity i poczynay si zawizywa, podczas gdy u Lewina dopiero zakwitay. Pod kartofle ora pug, jak nazywa poyczony od ssiada ziemianina pug. Sia take i pszenic. Drobny szczeg, to mianowicie, e stary, po wypieleniu yta z pszenicy, wyrwanym ytem karmi konie, po prostu wstrzsn Lewinem. Ile to razy, widzc, jak u niego marnuje si ta doskonaa pasza, chcia j zbiera, lecz nigdy nie mg do tego doprowadzi. U chopa jednak robiono to i stary nie mg si dosy nachwali tego karmu. A c innego babinki maj do roboty? Wynios to na drog, a tam ju wz podjedzie.

A my, ziemianie, nie moemy sobie da rady z robotnikami rzek Lewin podajc gospodarzowi szklank herbaty. Piknie dzikuj powiedzia stary biorc szklank; nie wzi jednak cukru, wskazujc na reszt swego niedogryzionego kawaka. Jake mona gospodarowa z najemnymi robotnikami? zauway. Nic, tylko ruina! Ot, choby i U Swiaskiego. My tutaj dobrze wiemy, jaka tam dobra ziemia Jak zoto! A i on take urodzajem pochwali si nie moe. Wszystko z braku dozoru! A wy sami przecie z robotnikami gospodarujecie? My to co innego, my robimy po chopsku. Wszystko sami. Jeli si ktry nie nada, wyganiamy, bo i z samymi swoimi te damy rad. Tato, Finogen kaza, ebycie dziegciu dali powiedziaa wchodzc kobieta w kaloszach. Tak to jest, prosz pana! wyrzek stary wstajc Przeegna si z wolna, podzikowa Lewinowi i wyszed. Gdy Lewin wszed do izby mieszkalnej, aby wywoa stamtd swego stangreta, ujrza za stoem ca chopsk rodzin. Baby usugiway stojc. Dorodny mody syn, z ustami penymi kaszy, opowiada co zabawnego i wszyscy mieli si gono, zwaszcza miaa si wesoo kobieta w kaloszach, dolewajc kapuniaku do misek. Bardzo by moe, e jej urodziwe liczko wiele si przyczynio do wraenia adu i skadu, jakie wywar na Lewina ten chopski dom. W kadym razie wraenie byo tak trwae, e w aden sposb nie mg si go pozby i przez ca drog od starego chopa do Swiaskiego coraz to przypominao mu si owo gospodarstwo, jak gdyby w tym wraeniu byo co, co domagao si jakiej specjalnej uwagi.

XXVI
Swiaski by marszakiem szlachty* swego powiatu. By o pi lat od Lewina starszy i ju dawno onaty. Z nimi razem mieszkaa te modsza siostra ony Swiaskiego, panienka bardzo Lewinowi sympatyczna. Lewin zdawa sobie spraw, e przyjaciel i jego ona bardzo sobie ycz wyda j za niego. Mia t niezbit pewno, jak zawsze modzi ludzie, tak zwani do wzicia, chocia nigdy nie odwayby si o tym mwi. Wiedzia rwnie, e mimo i pragn si oeni i mimo e ta bardzo pocigajca dziewczyna zapewne byaby doskona on, nie mgby si z ni oeni, nawet gdyby nie by zakochany w Kitty Szczerbackiej, podobnie jak nie mgby ulecie do nieba. To, czego si domyla, zatruwao mu przyjemno, ktr sobie obiecywa po odwiedzinach u Swiaskiego. Po otrzymaniu od przyjaciela listu z zaproszeniem na polowanie Lewin natychmiast przypomnia sobie te komplikacje, lecz w kocu zdecydowa, e podejrzewanie Swiaskiego o takie zamiary jest na niczym nie opartym przypuszczeniem i e wobec tego jednak pojedzie. Poza tym w gbi duszy mia ochot wyprbowa siebie i raz jeszcze przyjrze si, jak by ta panna do niego pasowaa. ycie w domu Swiaskich byo nadzwyczaj mie, a sam pan domu, najdoskonalszy typ dziaacza ziemstwa, jakiego Lewin zna bardzo go interesowa. Swiaski by to jeden z tych ludzi, ktrzy zawsze wprawiali Lewina w zdumienie, rozumowanie ich bowiem bardzo logiczne, chocia nigdy nie samodzielne, szo swoj drog, a ycie, o bardzo wyranym i staym kierunku swoj, i to nie tylko cakowicie niezalenie od rozumowania, lecz zawsze niemal sprzecznie z rozumowaniem. Swiaski, by czowiekiem niezwykle liberalnym. Pogardza szlacht i uwaa wikszo z nich za skrytych ze strachu tylko trzymajcych to w
*

M a r s z a e k s z l a c h t y przedstawiciel szlachty i jej interesw na terenie guberni lub powiatu.

tajemnicy zwolennikw paszczyzny. Mniema, e Rosja jest krajem zupenie straconym, czym w rodzaju Turcji, a rzd rosyjski tak kiepski, e nigdy nawet nie pozwala sobie na powan krytyk jego dziaalnoci. Przy tym wszake peni sub rzdow i by wzorowym marszakiem szlachty, a na podr wkada zawsze czapk z bczkiem i czerwonym otokiem. Uwaa, e y po ludzku mona tylko za granic, dokd te, gdy tylko mg, wyjeda na duszy pobyt a jednoczenie prowadzi w Rosji bardzo skompliko wane i postpowe gospodarstwo i z nadzwyczajnym zainteresowaniem studiowa wszystko i wiedzia o wszystkim,. co si dzieje w kraju. By zdania, e chop rosyjski znajduje si na stopniu rozwoju przejciowym pomidzy map a czowiekiem, a jednak w czasie wyborw do ziemstwa chtniej od innych ciska rk chopom i wysuchiwa ich zdania. Wreszcie, mimo e nie wierzy absolutnie w nic, troszczy si wielce o popraw bytu duchowiestwa i o zmniejszenie rozlegoci parafii, zwaszcza za dba o to, aby cerkiew przy tym pozostawaa w jego wsi. Co do sprawy kobiecej, to sta po stronie skrajnych zwolennikw zupenej swobody kobiet, a specjalnie ich prawa do pracy, ale z on y tak, e wszyscy zachwycali si ich zgodnym, bezdzietnym, rodzinnym poyciem, a jej egzystencj tak urzdzi, e nie robia i nie moga nic robi. Zajta bya jedynie wspln z mem trosk o to, by jak najprzyjemniej i najweselej spdza czas. Gdyby nie to, e Lewin mia zwyczaj doszukiwa si w ludziach najlepszych stron, okrelenie charakteru Swiaskiego nie stanowioby dla niego adnej trudnoci ani zagadnienia. Powiedziaby sobie: dure albo ajdak, i wszystko byoby jasne. Ale nie mg powiedzie dure, Swiaski bowiem by czowiekiem nie tylko rozumnym, ale niewtpliwie bardzo wyksztaconym, cho nie obnosi si ze swym wyksztaceniem. Nie byo tematu, ktrego by nie zna, wiedz sw ujawnia wszake tylko wwczas, gdy bywa do tego zmuszony. Jeszcze mniej zasugiwa na miano ajdaka, by bowiem niewtpliwie uczciwym, dobrym, inteligentnym czowiekiem, ktry wesoo, z temperamentem i konsekwentnie uprawia dziaalno wysoce cenion przez cae otoczenie i na pewno nigdy wiadomie nie czyni i nie mg uczyni nic zego. Lewin stara si zrozumie i nie rozumia: tote spoglda zawsze na Swiaskiego i na jego ycie jak na yw zagadk. czya ich przyja i dlatego pozwala sobie na wypytywanie przyjaciela i dobieranie si a do podstaw jego pogldu na ycie, byo to jednak zawsze daremne. Ile razy usiowa przenikn w duszy Swiaskiego poza obrb bawialnych pokoi; ktrych drzwi stay dla wszystkich otworem, spostrzega, e Swiaski bywa z lekka zakopotany; spojrzenie jego zabarwiao si ledwo widocznym lkiem, jakby w obawie, e a nu Lewin go zrozumie, i dobro dusznie odpiera atak wesoym konceptem. Obecnie, po rozczarowaniu, jakie go spotkao w gospodarstwie, Lewin cieszy si bardziej ni zwykle na pobyt u Swiaskiego. Ju pomijajc to, e go wprowadza w dobry humor widok tych dwojga gobkw szczliwych, zadowolonych z siebie i ze wszystkich ludzi, oraz widok ich wygodnie urzdzonego gniazdka mia teraz wanie ochot, sam tak bardzo niezadowolony ze swego ycia, dotrze w Swiaskim do tajemnicy, ktra dawaa yciu jego tak przejrzysto, pewno i pogod. Poza tym Lewin wiedzia, e spotka tu ssiadw ziemian, i rad by specjalnie w danej chwili pogada i posucha rozmw o gospodarstwie, o urodzaju, o godzeniu robotnikw itp., rozmw, ktre oczywicie uchodz za co bardzo poziomego, lecz ktre teraz wydaway si Lewinowi czym wanym. By moe, e za czasw paszczynianych nie byo to wane i moe nie jest wane w Anglii. W obu tych wypadkach przynajmniej warunki s ustabilizowane, ale u nas obecnie, gdy dokona si przewrt i wszystko zaledwie si organizuje, kwestia, jak si uo t warunki, jest jedyn, wan kwesti w Rosji myla Lewin.

Polowanie wypado nie tak wietnie, jak si Lewin spodziewa. Bagno wyscho i bekasw w ogle nie byo. Po caym dniu chodzenia upolowa zaledwie trzy sztuki, ale za to, jak zawsz z polowania, przynis doskonay apetyt, wietny humor i to podniecenie intelektualne, ktre u niego szo zawsze w parze z gwatownym ruchem fizycznym. I na polowaniu, i w czasie, gdy zdawao si, e o niczym nie myla, raz po raz przypomina mu si stary chop z rodzin. Niedawne to wraenie wymagao jakby nie tylko jego uwagi, lecz i rozstrzygnicia czego, co si z nim samym wizao. Wieczorem przy herbacie z udziaem dwch ziemian, ktrzy przyjechali w sprawie jakiego opiekustwa, zacza si wanie taka ciekawa rozmowa, jakiej Lewin oczekiwa. Lewin siedzia przy stole obok pani domu i musia prowadzi rozmow z ni i z jej siostr, siedzc naprzeciw niego. Pani Swiaska bya to niewielkiego wzrostu blondynka z okrg twarz, ca w doeczkach i umieszkach. Lewin stara si za jej porednictwem uzyska rozwizanie tej tak wanej zagadki, jak by dla niego jej m; nie mia jednak cakowitej swobody myli. Czu si straszliwie zaenowany tym, e naprzeciwko niego siedziaa siostra pani domu w sukni, jak mu si zdawao, woonej specjalnie na jego intencj, ze specjalnym, w ksztacie trapezu, dekoltem na biaej piersi. To czworoktne wycicie, mimo e pier bya bardzo biaa, a moe wanie dlatego, e bya bardzo biaa, pozbawiao Lewina swobody myli., Wyobraa sobie, zapewne niesusznie, e wycicie byo zrobione na jego cze, i uwaa, e nie ma prawa na nie spoglda. Stara si nie patrze w t stron, ale czu si winnym, e to wycicie w ogle istnieje. Zdawao mu si, e kogo jakby oszukuje, e powinien da jakie wyjanienie, poniewa jednak nie mg tego uczyni, nieustannie czerwieni si, by zdenerwowany i zaambarasowany. Zakopotanie jego udzielao si take i adniutkiej szwagierce. Za to pani domu, zdawao si, nic nie spostrzegaa i umylnie bawia go konwersacj. Pan twierdzi cigna dalej zaczt rozmow pani Swiaska e niepodobna, by mj m mg interesowa si Czym, co jest rosyjskie. Jest wrcz przeciwnie: ma on dobry humor i za granic, ale nigdy tak dobry jak tutaj. Tutaj dopiero czuje si w swoim ywiole. Ma tyle roboty i posiada istny dar interesowania si wszystkim. Ach, pan nie by jeszcze w naszej szkole? Owszem, widziaem. To ten domek opleciony bluszczem? Tak, to dzia Nastii tu wskazaa na siostr. Czy pani sama uczy? spyta Lewin usiujc omija wzrokiem dekolt, ale czujc, e gdziekolwiek spojrzy, bdzie go jednak widzia. Tak, uczyam i ucz sama, ale mamy doskona nauczycielk. Wprowadziymy take gimnastyk. Nie, dzikuj bardzo, nie bd pi wicej herbaty i Lewin czujc, e popenia niegrzeczno, nie bdc jednak w stanie dalej prowadzi dyskursu, wsta czerwienic si. Sysz tam bardzo ciekaw rozmow doda i podszed do drugiego koca stou, gdzie zasiad pan domu z dwoma ziemianami. Swiaski siedzia bokiem do stou, na ktrym opiera okie; jedn rk obraca filiank, drug raz po raz ujmowa w gar brod i zblia j do nosa, niby wchajc, po czym znw wypuszcza j z rki. Byszczcymi czarnymi oczyma patrzy wprost na gwatownie rozprawiajcego ziemianina o siwych wsach; i wida byo, e dostrzega co zabawnego w jego sowach. Ziemianin skary si na chopstwo. Lewin wnet pozna, e Swiaski ma w zanadrzu tak odpowied na skargi swego rozmwcy, ktra od razu zbiaby jego dowodzenia, lecz e ze wzgldu na swoje stanowisko w powiecie nie moe jej wypowiedzie, a za to wysuchuje z pewn satysfakcj komicznych wywodw swego gocia. Siwowsy obywatel by najwidoczniej zagorzaym zwolennikiem paszczyzny, zasiedziaym szlagonem oraz zapalonym gospodarzem wiejskim. Oznaki tego Lewin dostrzega take i w ubiorze (obywatel mia na sobie niemodny, wytarty surdut, w ktrym, zna byo, e czuje si

nieswojo), i w jego rozumnych, zaspionych oczach, i w pynnej rosyjskiej mowie, i w nabytym zapewne przez dugoletni wpraw rozkazujcym tonie gosu, i w stanowczych ruchach jego duych, ksztatnych, opalonych rk, z jedn tylko star obrczk na serdecznym palcu.

XXVII
Gdyby nie to, e szkoda rzuca, e tyle si w to woyo wysiku machnbym na wszystko rk, sprzedabym i pojecha, ot, jak Mikoaj Iwanowicz sucha Piknej Heleny powiedzia ziemianin i miy umiech rozjani jego rozumn postarza twarz. A jednak pan go nie rzuca, wic widocznie si opaca odrzek Mikoaj Iwanowicz Swiaski. Tylko ta jedna z tego korzy, e mieszkam na swoim i majtek nie z kupna i nie z dzierawy. Cigle si czowiek zreszt spodziewa, e chopstwo przecie nabierze rozumu. Tymczasem, nie uwierzy pan, co za pijastwo, co za rozpusta! Podzielili wszystko tak, e teraz nie maj ani nawet marnego konika, ani ndznej krowiny. Zdycha toto z godu, a jeli si go najmie jako robotnika, tylko szuka okazji, eby co popsu, a potem jeszcze ciga czowieka po sdach pokoju*. Moe pan si odwzajemni i jego rwnie zaskary przed sdzi pokoju. Ja miabym skary?! Za nic na wiecie! To wywoaoby tyle gadania, e czowiek aowaby potem, e z tym zacz! Ot, na przykad w fabryce robotnicy pobrali zadatki, a potem poszli sobie. I c robi sdzia pokoju? Uniewinnia ich. Wszystko trzyma si ju tylko na sdzie gminnym* i na wadzy wjta*: ten wychosta takiego na star mod, i ju. Gdyby tego nie byo to trzeba by wszystko rzuci i ucieka na koniec wiata! Najwidoczniej stary ziemianin rozmylnie gada na zo Swiaskiemu, lecz ten nie tylko si nie irytowa, ale zdawa si szczerze ubawiony. A przecie my prowadzimy swoje gospodarstwa bez stosowania takich rodkw rzek z umiechem ja, Lewin i pan. Wskaza na drugiego ziemianina. Tak. U Michaa Pietrowicza gospodarstwo idzie, ale niech si pan zapyta jak? Czy to jest racjonalna gospodarka? spyta stary ziemianin, wyranie popisujc si sowem racjonalna. Moje gospodarstwo jest nieskomplikowane wtrci Micha Pietrowicz. Chwaa Bogu! Cae moje gospodarstwo ma na celu tylko jedno: przygotowa na czas pienidza na jesienne podatki. Przychodz do mnie chopi: Ojczulku rodzony, wybaw kopotu! Ostatecznie, s to przecie swoi chopi, ssiedzi, wic al ich czowiekowi. Da si im na pierwsz rat, ale si im przy tym powiada: pamitajcie, chopcy, ja wam pomogem, to teraz i wy tonie pomcie, gdy zajdzie potrzeba czy przy siewie owsa, czy przy sianokosie, czy przy niwie; i od razu zastrzega si sobie po ilu z jednego gospodarstwa. Oczywicie, i pomidzy nimi bywaj ludzie nierzetelni, to prawda.

S d p o k o j u sdy pokoju rozstrzygay drobne sprawy karne oraz te sprawy cywilne, ktrych przedmiot sporu mia niewielk warto. * S d g m i n n y do kompetencji sdw gminnych naleay wszystkie sprawy midzy chopami, w ktrych warto przedmiotu sporu nie przekraczaa 100rb, jak rwnie wszystkie sprawy, ktre procesujcy si chopi przedo sdowi gminnemu. Nastpnie drobne przestpstwa popenione w granicach gminy przeciw osobom nalecym do tego samego stanu i mieszkajcym w tej samej gminie. * W j t na zasadzie ustawy z 19 ;lutego 1961r., ktra formalnie zniosa paszczyzn, chopi otrzymali rodzaj samorzdu terytorialnego, ktrego jednostk by zarzd gminny z wjtem na czele,

Lewin, ktry zna od dawna te patriarchalne sposoby, rzuci porozumiewawcze spojrzenie na Swiaskiego i przerwa Michaowi Pietrowiczowi zwracajc si znw do obywatela o siwych wsach. Wic jak pan sdzi? zapyta. Jak naleaoby obecnie prowadzi gospodarstwo? Wanie tak jak Micha Pietrowicz: albo za p plonu z chopami, albo oddawa im ziemi w dzieraw. Mona tak robi, ale tym samym niszczy si ogln zamono pastwa. Tam, gdzie jak u mnie ziemia przy paszczynianej obrbce i dobrej gospodarce dawaa dziewiciokrotny plon, przy gospodarce za p plonu da zaledwie trzykrotny. Emancypacja chopw zrujnowaa Rosj! Swiaski rozemianymi oczyma spojrza na Lewina dajc mu ledwo dostrzegalny ironiczny znak; Lewin jednak nie znajdowa, aby sowa ziemianina byy mieszne rozumia je lepiej, ni rozumia Swiaskiego. A wiele spomidzy argumentw wysuwanych przez ziemianina w dalszym cigu, by wytumaczy, w jaki sposb emancypacja chopw zrujnowaa Rosj, wydawao mu si nawet bardzo suszne. Byy nowe i nie do obalenia. Ziemianin najwidoczniej wypowiada co tak nieczsto si zdarza swoj wasn myl, i to tak, do ktrej doszed nie tylko dlatego, by znale jak rozrywk dla prnujcego umysu, lecz tak, ktra wyrosa z warunkw jego ycia, wykua si w wiejskim odosobnieniu i zostaa ze wszech stron gruntownie przemylana. Rzecz polega,. uwaa pan, na tym, e wszelki postp moe by przeprowadzony jedynie przez zwierzchno prawi chcc wyranie pokaza, e i jemu nie obce jest wyksztacenie. Wecie, panowie, reformy Piotra, Katarzyny, Aleksandra. Wecie histori Europy. A tym bardziej histori postpu w rolnictwie Choby na przykad kartofle przecie je u nas take gwatem wprowadzono. A nawet soch nie zawsze orano i j kiedy wprowadzono moe za czasw ksit udzielnych ale na pewno si. W nowszych czasach my, obywatele ziemscy, za paszczyzny prowadzilimy nasze gospodarstwa z rnymi ulepszeniami. Zarwno suszarki, jak wialnie, racjonalne nawoenie i wszystkie narzdzia wszystko wprowadzilimy, bomy byli wtedy zwierzchnoci, chopi za z pocztku opierali si, a pniej zaczli nas naladowa. Teraz, po zniesieniu paszczyzny, wadz nam odjto i gospodarstwo nasze tam, gdzie je podniesiono na wysoki poziom, musi znw spa do najdzikszego, pierwotnego stanu. Ja to tak rozumiem. Ale dlaczego? Jeli jest racjonalne, moe pan je prowadzi siami najemnymi rzek Swiaski. Nie mam po temu wadzy. Przy pomocy jakich ludzi mam prowadzi gospodark? Niech pan sam powie. Ot to wanie sia robocza jako gwny czynnik w gospodarstwie pomyla Lewin. Przy pomocy robotnikw. Robotnicy nie chc ani pracowa porzdnie, ani pracowa dobrymi narzdziami. Robotnik nasz jedno tylko potrafi: upi si jak winia i popsu wszystko, co dostanie. Konie napoi, gdy s zgrzane, porzdn uprz porwie, koo okute wymieni i przepije, do mocarni wbije koek, eby j zama. Zo go bierze na wszystko, co jest nie na jego mod. To jest powodem obnienia poziomu gospodarstwa. Cae poacie roli le nie uprawione, zarosy chwastem lub rozdano je chopom, i tam, gdzie produkowano milion wierci, dzi produkuje si zaledwie setki tysicy. Oglne bogactwo kraju zmniejszyo si. Gdyby zrobiono to samo, ale z planem Tu pocz wykada swj plan emancypacji chopw, przy ktrym uniknito by wszystkich tych niedogodnoci. Lewina nie to interesowao i gdy tamten skoczy, podj znw pierwsz tez swego rozmwcy i zwrci si do Swiaskiego starajc si doprowadzi go do tego, by si wypowiedzia serio.

To, e nasz poziom gospodarczy obnia si i e przy naszym stosunku do robotnikw nie mona racjonalnie prowadzi gospodarstw tak, aby one przynosiy dochd, to zupena prawda owiadczy. Ja tego nie znajduj zaoponowa, tym razem ju serio, Swiaski widz tylko, e nie umiemy gospodarowa i e ten poziom gospodarstwa, jaki zaprowadzilimy za paszczyzny, by nie tylko nie zanadto wysoki, ale przeciwnie, zbyt niski: Nie mamy ani maszyn, ani dobrego inwentarza, ani porzdnej administracji, ani te liczy nie umiemy. Niech pan spyta gospodarza ziemianina, co mu si opaca, a co nie okae si, e on sam tego nie wie. Ach, ta woska buchalteria umiechn si ironicznie stary obywatel. eby czowiek nie wiem jak rachowa, skoro mu wszystko popsuj, to i tak nie bdzie mia adnego dochodu. Dlaczeg by mieli popsu? Lich mocarni, paski rosyjski deptaczek* poami, ale mojej parowej nie. Rosyjskiego konika naszej, jak jej tam? taszczaskiej rasy, bo go trzeba za ogon taszczy, zmarnuj, ale niech pan zaprowadzi u siebie perszerony lub choby bitiugi * tych nie zmarnuj. I tak ze wszystkim. Powinnimy podnosi poziom gospodarki. eby tylko byo za co! Panu atwo gada, ale j musz syna utrzymywa na uniwersytecie, a malcw w gimnazjum, wic dla mnie mowy nie ma o perszeronach. Od tego s banki. eby mi reszt majtku puszczono pod motek? Nie, dzikuj. Nie zgadzam si z tym, e trzeba i mona podnie poziom gospodarstwa jeszcze wyej wtrci Lewin. Pracuj nad tym i mam na to rodki, ale nie mogem nic zrobi. Nie wiem, komu banki przynosz poytek. Jeli chodzi o mnie, to pienidze, jakie wkadaem w gospodarstwo, zawsze przynosiy strat bydo dawao strat, maszyna to samo. To, to prawda siwowsy obywatel a si rozemia z uciechy. I nie o mnie jednego tu chodzi cign dalej Lewin mog si powoa na wszystkich wacicieli gospodarujcych racjonalnie; wszyscy, z maymi wyjtkami, prowadz gospodarstwa ze strat. Powiedz no, jak stoi twoje wasne gospodarstwo? Czy masz z niego dochd? rzek Lewin i natychmiast ujrza w oczach. Swiaskiego ten przelotny wyraz lku, ktry zauway, ilekro chcia si zapuci w umyle przyjaciela dalej ni do bawialnych pokoi. Poza tym pytanie to nie byo ze strony Lewina cakiem lojalne. Pani Swiaska przed chwil powiedziaa mu przy herbacie, e m jej tego lata sprowadza z Moskwy Niemca, specjalist od buchalterii, ktry za piset rubli honorarium skontrolowa ich gospodarstwo i stwierdzi, e przy nosi ono 3000 rubli z kopiejkami strat. Nie pamitaa, ile byo tych kopiejek, ale zdawao si jej, e Niemiec obliczy je a do wierci kopiejki wcznie. Stary ziemianin na wspomnienie o dochodach gospodarstwa Swiaskiego umiechn si wiedzc najwidoczniej, jakie ssiad, marszaek szlachty, mg mie dochody. Moe i nie przynosi mi dochodu przyzna Swiaski. To tylko dowodzioby, e albo jestem zym gospodarzem, albo te wkadam w gospodark kapita, by uzyska potem wiksz rent. O Boe, rent! ze zgroz wykrzykn Lewin. Moe w Europie jest jaka renta, tam gdzie ziemia ju jest zmeliorowana na skutek woonej w ni pracy, ale u nas im wicej wkada si w ni pracy, tym ziemia staje si gorsza, to znaczy, e wyciecza si przez upraw; nie moe wic by adnej renty. Jak moe nie by renty! Wszak to elementarne prawo ekonomiczne.

* *

D e p t a c z e k rodzaj kieratu Perszerony bitiugi mocne robocze konie pocigowe.

W takim razie jestemy poza prawem. Pojcie renty u nas nic nie tumaczy, przeciwnie gorzej zaciemnia Powiedz no sam, jak moe pojcie renty Czy nie zjedlibycie, panowie, zsiadego mleka? Ka nam poda kwanego mleka albo malin, moja droga zwrci si do ony. W tym roku maliny trwaj niezwykle dugo. I Swiaski wsta w jak najlepszym humorze od stou, widocznie uwaajc, e rozmowa si skoczya, i to wanie w tym punkcie, gdzie dla Lewina waciwie si dopiero rozpoczynaa. Straciwszy w ten sposb rozmwc Lewin dyskutowa dalej ze starym ziemianinem, usiujc mu dowie, e wszystkie trudnoci pochodz std, e ignorujemy waciwoci i przyzwyczajenia naszego robotnika. Ziemianin by wszelako, jak wszyscy ludzie samotni i mylcy niezalenie, bardzo nieprzenikliwy dla cudzych myli, za to niezmiernie przywizany do wasnych. Upiera si przy zdaniu, e chop rosyjski jest wini i kocha to swoje wistwo, e aby go z tego stanu wiskoci wydoby, potrzebna jest zwierzchno, ktrej nie ma, potrzebny kij, a mymy si stali tak liberalni, e ustanowilimy zamiast tysicletniego kija jakich adwokatw i zorganizowalimy wizienia, w ktrych niegodziwych, mierdzcych chopw karmi si dobr zup i oblicza dla nich kubiczne metry powietrza. Dlaczego pan tak myli? dopytywa si Lewin starajc si wrci do kwestii, e niepodobna znale takiego stosunku do siy roboczej, przy ktrym praca staaby si produktywna. To si nigdy nie da zrobi z rosyjskim chopem. Nie ma zwierzchnoci odrzek obywatel. Jakie to nowe warunki mona by wynale wtrci Swiaski, ktry zjadszy zsiade mleko zapali papierosa i znw przyczy si do dyskutujcych. Przecie wszystkie istniejce formy w stosunku do siy roboczej zostay ju okrelone i zbadane. Pozostao czasw barbarzyskich, pierwotna wsplnota ze zbiorow wzajemn odpowiedzialnoci, sama przez si podupada, paszczyzn zniesiono, pozostaje tylko wolny najem, a jego formy s ju okrelone i gotowe; trzeba je tylko stosowa. Parobek, podzienny robotnik i dzierawca poza to i my nie wyjdziemy. Ale Europa nie jest z tych form zadowolona. Wiem, jest niezadowolona i szuka nowych. Zapewne je znajdzie. O tym wanie mwi nastawa! Lewin. Dlaczeg bymy i my nie mieli szuka z naszej strony? Dlatego, e moglibymy rwnie dobrze wynajdywa, na nowo sposoby budowania kolei. One s ju gotowe, wynaleziono je. Ale skoro nie nadaj si dla nas? Skoro s niemdre? upiera si Lewin. I znw spostrzeg w oczach Swiaskiego wyraz przestrachu. Ach to: e ich czapkami zarzucimy, e znajdziemy co, czego caa Europa szuka! Znam to wszystko. Ale, przepraszam ci, czy wiesz o wszystkim, co zrobiono w Europie w sprawie organizacji robotnikw? Wiem bardzo mao. Kwestia ta zajmuje obecnie najtsze umysy w Europie. Na przykad kierunek SchulzeDelitscha* A poza tym caa ta olbrzymia literatura w sprawie robotniczej o najliberalniejszej, lassallowskiej* tendencji A to, co zrobiono w Milhuzie*, to ju fakt moecie, panowie, o tym syszeli?
Herman S c h u l z e D e l i t s c h (18081883) ekonomista niemiecki, spdzielca. Wedug SchulzeDelitscha, rzemielnicy i robotnicy powinni si jednoczy w kooperatywach wytwrczych, aby mc skutecznie opiera si naciskowi wielkiego kapitau. * Ferdynand L a s a l l e (19251964) teoretyk i dziaacz niemieckiego ruchu robotniczego, przeciwnik rewolucyjnej walki proletariatu z kapitalizmem, Za gwne zadanie klasy robotniczej uwaa agitacj za wprowadzeniem powszechnego prawa wyborczego.
*

Mam o tym pojcie, ale bardzo niedokadne. Ach nie, tylko tak mwisz, a znasz to wszystko nie gorzej ode mnie. Oczywicie, nie jestem profesorem socjologii, ale mnie to interesowao i naprawd, jeli to interesuje take i ciebie, to i ty si tym zajmij. Ale do czego oni doszli? Przepraszam Gocie wstali, a Swiaski znw osadzi w miejscu Lewina, ktry mia przykry zwyczaj zagldania do jego duszy poza oficjalne pokoje i poszed odprowadzi goci.

XXVIII
Tego wieczoru Lewin nudzi si niewymownie z paniami. By jeszcze bardziej ni zwykle przejty myl, e to niezadowolenie z gospodarstwa, jakie sam obecnie odczuwa, nie byo niczym wyjtkowym, lecz pokrywao si z oglnym stanem tej kwestii w Rosji. Zda sobie spraw, e stworzenie dla robotnikw takich jakich warunkw, przy ktrych pracowaliby tak jak u starego chopa na poowie drogi do Swiaskiego, to nie mrzonka, lecz zagadnienie, ktre naley rozstrzygn. I zdawao mu si, e zadanie to jest wykonalne i e naley sprbowa. Poegnawszy panie obietnic pozostania nazajutrz jeszcze cay dzie, by pojecha razem konno i obejrze ciekawe obsunicie si ziemi w pastwowym lesie, Lewin przed pjciem Spa zaszed jeszcze do gabinetu gospodarza po ksiki o sprawie robotniczej, ktre mu proponowa Swiaski. Gabinet by to olbrzymi pokj zastawiony szafami penymi ksiek. Stay tam dwa stoy: masywne biurko porodku pokoju i okrgy st, na ktrym w ksztat gwiazdy byy poukadane dokoa lampy ostatnie numery gazet i czasopism w rnych jzykach. Obok biurka znajdowaa si szafeczka do aktw ze zotymi napisami na szufladach goszcymi ich zawarto. Swiaski wydosta ksiki i usiad w fotelu na biegunach. Co tam ogldasz? rzek do Lewina, ktry stojc przy okrgym stole przeglda czasopisma. Ach, ale tam jest bardzo ciekawy artyku doda majc na myli czasopismo, ktre tamten trzyma w rku. Okazuj si, e gwnym winowajc rozbioru Polski by wcale nie Fryderyk mwi wesoo z oywieniem. Okazuje si I z waciw sobie jasnoci wykadu opowiedzia pokrtce o tych cakiem nowych, bardzo wanych i interesujcych odkryciach. Mimo e Lewina obecnie przede wszystkim zajmowaa myl o gospodarstwie, sucha go zapytujc siebie w duchu: Co te w nim siedzi? Dlaczego interesuje go rozbir Polski? Gdy Swiaski skoczy, Lewin spyta machinalnie: I c z tego? Ale nic innego nie byo poza tym, e okazywao si. Swiaski nie wytumaczy i nie uwaa wcale za konieczne tumaczy, czemu go to interesowao. Tak. Ale mnie bardzo zaciekawi rozsierdzony obywatel westchn Lewin. To rozumny czowiek i pod wieloma wzgldami mwi prawd. . Daje pokj! To zajady skryty zwolennik paszczyzny, jak oni wszyscy odrzek Swiaski. A ty jeste ich marszakiem Tak, ale ja im marszakuj w innym kierunku rozemia si Swiaski.

T o , c o z r o b i o n o w M i l h u z i e w r. 1853 fabrykant Dollfus zbudowa z Milhuzie (Mlhausen, Alzacja) okoo tysica domkw dla robotnikw swojej fabryki. Domki te naleay do towarzystwa opieki nad robotnikami, ktrzy uzyskiwali prawo wasnoci po wpaceniu przewidzianych rat.

A mnie co innego bardzo interesuje rzek Lewin. On ma racj, e nasza sprawa, to jest sprawa racjonalnego gospodarowania, le idzie, e tylko lichwiarskie gospodarstwo, jak u tego cichutkiego jegomocia, jako najprostsze, prosperuje. Ale kto temu winien? Oczywicie my sami. A poza tym, to nieprawda, e gospodarstwo le idzie. Wasilczykowi idzie dobrze. To fabryka. A ja jednak nie rozumiem, co ci w tym dziwi. Lud stoi na tak niskim stopniu materialnego i moralnego rozwoju, e oczywicie musi przeciwstawia si wszystkiemu, co jest dla niego obce. W Europie racjonalna gospodarka idzie dobrze, poniewa lud jest owiecony, wic i u nas naley da ludowi owiat i tyle. Ale jak da owiat ludowi? eby da ludowi owiat, potrzeba trzech rzeczy: szk, szk i jeszcze raz szk. Ale ty sam powiadasz, e lud znajduje si na niskim stopniu materialnego rozwoju. Co tu pomog szkoy? Wiesz, przypominasz mi anegdot o radach dawanych choremu: Czycie prbowali da choremu na przeczyszczenie? Prbowalimy; jest gorzej. Sprbujcie pijawek. Juemy prbowali. Zaszkodziy. No, wic mdlcie si. Prbowalimy. Wci jest gorzej. Ja mwi o ekonomii politycznej; ty powiadasz gorzej. Wspominam o socjalizmie; ty powiadasz., gorzej. Wreszcie o owiacie gorzej. Ale c tu mog pomc szkoy? Dadz ludowi nowe potrzeby. Tego to ju nigdy nie mogem zrozumie gorco sprzeciwi si Lewin. Jakim sposobem szkoy pomog ludowi do polepszenia jego bytu materialnego? Mwisz, e szkoy, owiata stworz mu nowe potrzeby. Tym gorzej, bo nie bdzie mia rodkw na ich zaspokojenie. A jakim sposobem to, e bdzie umia dodawa i odejmowa i bdzie zna katechizm, pomoe mu do polepszenia bytu materialnego, nigdy nie mogem poj. Dwa dni temu spotkaem bab z niemowlciem i zapytaem j dokd idzie. Odpowiedziaa mi: Chodziam do znachorki, chopiec a drygotki dostaje od krzyku, zaniosam go na leczenie. Spytaem j, jak znajca leczy ow drygotk, jak si wyrazia kobiecina..A sadza dziecitko do kur na grzd i co przy tym powtarza. No wic widzisz sam! Na to, eby baba nie nosia dziecka do kur na grzd, naley wesoo mwi Swiaski. Ach, nie! zirytowa si Lewin. Mnie taka kuracja przypomina wanie leczenie brakw u ludw przy pomocy szk. Lud jest biedny i nieowiecony widzimy to rwnie dobrze, jak baba widzi drygotk, poniewa dziecko krzyczy.. Ale w jaki sposb na t bied, ndz i ciemnot maj pomc szkoy, jest tak samo niepojte jak to, dlaczego na drygotk maj pomc kury na grzdzie? Trzeba szuka rady na to, co sprawia, e lud jest w ndzy. No wic przynajmniej w tym zgadzasz si ze Spencerem *, ktrego tak nie lubisz: on rwnie twierdzi, e wyksztacenie jest raczej wynikiem wikszego dobrobytu i wikszych wygd yciowych, czstych obmywa jak on to nazywa ni umiejtnoci czytania i rachowania Ot to! Bardzo mi mio, a raczej bardzo auj, e si ze Spencerem zgadzamy, tylko e ja to wiem ju od dawna. Nie szkoy tu pomog, ale taki ustrj ekonomiczny, przy ktrym lud bdzie zasobniejszy, bdzie mia wicej wolnego czasu a wtedy bd ju i szkoy. Jednak w caej Europie szkoy s teraz obowizkowe.
Herbert S p e n c e r (19201903) angielski filozof, socjolog; by przeciwny obowizkowi powszechnego nauczania dzieci robotniczych i chopskich.
*

A ty sam zgadzasz si w tym wzgldzie ze Spencerem? zapyta Lewin. Ale w oczach Swiaskiego przemkn znw wyraz trwogi; rzek z umiechem: Nie, ta drygotka jest wspaniaa! Czy to sam sysza? Lewin przekona si ju, e nie potrafi znale zwizku pomidzy yciem tego czowieka a tym, co on myla. Swiaskiemu byo najwyraniej zupenie obojtne, do czego doprowadzi go rozumowanie; chodzio mu tylko o sam proces rozumowania. Nie lubi jednak, gdy ten proces wpdza go w lepy zauek. Byo mu to niemie i umylnie zwraca tok rozmowy na co wesoego i przyjemnego. Wszystkie wraenia tego dnia, poczynajc od chopa na poowie drogi, o ktrym wspomnienie byo niejako podstaw caodziennych wrae i myli, wielce wzburzyy Lewina. Ten miy Swiaski, ktry mia na podordziu tylko myli do oglnego uytku, a poza tym posiada jakie inne, utajone przed Lewinem zasady yciowe, i ten sam Swiaski wraz z tumem, ktremu imi legion, kierujcy opini publiczn za pomoc myli cudzych; ten rozzoszczony ziemianin, ktry mia zupen racj w swych wywodach przemylanych wrd yciowej mki, a nie mia racji w swoim gniewie na ca klas, i to najlepsz klas spoeczn w Rosji; wasne jego, Lewina, niezadowolenie ze swej dziaalnoci i mglista nadzieja znalezienia na to rady wszystko to zlewao si w nastrj, w ktrym przewaa wewntrzny niepokj i oczekiwanie bliskiego rozstrzygnicia. Zostawszy sam w przeznaczonym dla siebie pokoju, na materacu sprynowym, ktry za lada ruchem podrzuca? mu nieoczekiwanie rce i nogi, Lewin dugo nie spa. Ani jedna z rozmw ze Swiaskim, mimo e ten powiedzia wiele rozumnych rzeczy, nie zainteresowaa Lewina. Natomiast wywody ziemianina wymagay namysu. Lewin mimo woli przypomina sobie kade jego sowo i wprowadza w wyobrani poprawki do tego, co mu sam wwczas odpowiedzia. Tak! Powinienem by powiedzie mu:. pan twierdzi, e gospodarka nasza le idzie,. poniewa chop nienawidzi wszystkich udoskonale, tak e musi je wprowadza zwierzchno. Miaby pan racj, gdyby gospodarstwo bez tych wszystkich udoskonale wcale nie szo; tymczasem ono idzie, ale tylko tam, gdzie robotnik postpuje zgodnie ze swymi nawykami, jak u starego na poowie drogi. Paskie nasze wsplne niezadowolenie z gospodarstwa dowodzi, e jestemy winni albo my, albo robotnicy. My ju dawno idziemy przebojem naprzd po swojemu, po europejsku, nie troszczc si o waciwoci naszej siy roboczej. Sprbujmy spojrze na si robocz nie jak na oderwan jak si, ale po prostu jak na r o s y j s k i e g o c h o p a z waciwymi mu instynktami, i zorganizujmy podug tego gospodarstwo. Niech pan sobie wyobrazi (powinienem by mu powiedzie), e gospodarstwo u pana tak jest prowadzone jak u tego starego chopa, e znalaz pan sposb, by wzbudzi w robotnikach zainteresowanie i ochot, by robota si udaa, e utrafi pan w t przecitn udoskonale, ktr oni uznaj wtedy, bez wyjaawiania roli, uzyska pan dwa, trzy fazy wikszy plon ni dotychczas. A jeeli go pan podzieli na p i odda poow sile roboczej, to i tak nadwyka, ktra panu zostanie, bdzie wiksza ni obecnie i robotnik rwnie dostanie wicej. eby to wykona, naley obniy poziom gospodarstwa i wzbudzi w robotnikach zainteresowanie wynikami gospodarki. Jak to zrobi, to ju jest kwestia opracowania szczegw, ale nie ma wtpliwoci, e to moliwe. Pomys ten ogromnie poruszy Lewina; p nocy nie spa obmylajc szczegowo jego wykonanie. Nie mia zrazu zamiaru wyjeda nazajutrz, lecz obecnie postanowi zaraz z samego rana wrci do domu. Poza tym ta szwagierka z dekoltem u sukni wywoywaa w nim uczucie podobne do zawstydzenia i skruchy, jakby popeni jaki bardzo zy uczynek. Co najwaniejsze za wiedzia, e powinien jecha bez zwoki: trzeba byo przedstawi chopom nowy projekt, zanim bd posiane oziminy, tak aby sia ju wedug nowych zasad. Postanowi przeobrazi cae swoje dotychczasowe gospodarstwo.

XXIX
Wykonanie planu nastrczao wiele trudnoci. Lewin robi jednak szalone wysiki i chocia nie osign tego, co zamierza, to jednak bez okamywania si mg i nadal wierzy, e sprawa jest warta zachodu. Jedn z gwnych trudnoci stanowia niemono zatrzymania raz puszczonego w ruch gospodarstwa i zaczcia wszystkiego od pocztku. Trzeba byo przestawia maszyn w biegu. Gdy natychmiast po przyjedzie do domu, tego samego wieczoru, zakomunikowa rzdcy o swoich planach, ten z najwyszym zadowoleniem zgodzi si z t czci jego wywodw, ktre stwierdzay, e wszystko, co dotychczas robiono, byo wierutnym gupstwem i przynosio straty. Rzdca owiadczy, e i on to dawno mwi, tylko e go nie chciano sucha, ale na propozycj Lewina, by na rwni z robotnikami uczestniczy w charakterze udziaowca w caym gospodarskim przedsiwziciu zareagowa tylko gbok melancholi i nie wyraajc adnego okrelonego zdania, zacz zaraz o tym, e trzeba koniecznie zwie nastpnego dnia pozostae snopy yta i gdzieniegdzie przeora, tali i Lewin zda sobie spraw, e nie pora teraz na podobne z nim rozmowy. Kiedy pocz w tej samej sprawie zagadywa chopw i proponowa im ziemi na nowych warunkach, napotyka znw t sam przeszkod: byli tak zajci codzienn prac, e nie mieli czasu zastanawia si nad korzyciami czy zymi stronami takiego przedsiwzicia. Naiwny chopina, Iwan skotarz, zdawao si, zrozumia dokadnie propozycj Lewina, by z ca rodzin wzi udzia w zyskach, jakie przynosia obora, i cakowicie to pochwala. Kiedy Lewin jednak poczyna mu opisywa przysze korzyci, na twarzy Iwana odmalowywa si niepokj i al, e nie moe wszystkiego dosucha do koca, i spiesznie wynajdywa sobie jak nie cierpic zwoki robot: zabiera si albo do dorzucania siana widami na oklnik, albo do nalewania wody, albo do uprztania nawozu. Druga przeszkoda polegaa na tym, e chopi ywili niczym nie zwalczon nieufno, i nie mona ich byo przekona, e ziemianin moe mie jakikolwiek inny cel ni ograbienie ich, na ile si tylko da. Byli przekonani, e jego prawdziwy cel (cokolwiek by im mwi) bdzie zawsze lea w czym, czego im nie powie, bo i oni sami w swoich wywodach zwykli byli wiele mwi nie wypowiadajc tego, co byo istotnym ich celem Poza tym (tu Lewin przekona si, e ziemianin tetryk mia racj) jako pierwszy i nieodzowny warunek jakiejkolwiek umowy chopi stawiali, by nie zmuszano ich do stosowania nowych metod w gospodarstwie ani do nowych narzdzi rolniczych. Zgadzali si, e pug orze lepiej i e kultywator pracuje prdzej, ale wynajdywali tysice powodw, dla ktrych nie mogli uywa ani jednego, ani drugiego. Chocia Lewin by przekonany o koniecznoci obnienia poziomu gospodarstwa, al mu byo wyrzeka si udogodnie tak niewtpliwie korzystnych. Wszake mimo wszelkich przeszkd dopi swego i na jesieni sprawa posuna si naprzd, a przynajmniej tak mu si zdawao. Zrazu mia zamiar odda cae gospodarstwo, tak jak byo, robotnikom chopom i rzdcy na nowych zasadach wsplnictwa, lecz bardzo prdko przekona si, e to niemoliwe, i postanowi podzieli gospodarstwo. Obora, sad, ogrd warzywny, sianokosy, pola podzielone na kilka dziaw miay stanowi osobne pozycje. Naiwny Iwan, skotarz, ktry, jak si Lewinowi zdawao, najlepiej zrozumia spraw, dobrawszy sobie grup wsplnikw, przewanie z wasnej rodziny, sta si udziaowcem obory. Odlege pole, ktre od omiu lat ugorowao, zostao wzite we wadanie na zasadach wsplnictwa przez sze chopskich rodzin pd wodz rozumnego cieli Fiodora Riezunowa, a chop Szurajew wzi na tych samych warunkach wszystkie ogrody warzywne. Reszta zostaa po dawnemu, ale te trzy dziay stanowiy pocztek nowego ustroju i cakowicie absorboway Lewina.

Prawda, e w oborach wszystko szo nie lepiej ni przedtem i e Iwan gorliwie zwalcza ciepe pomieszczenie dla krw oraz maso mietankowe, twierdzc, e krowy na zimnie potrzebuj mniej paszy i e wyrabianie masa ze mietany lepiej si opaca. Poza tym da jak dawniej pensji i nic go nie obchodzio, e pienidze, ktre otrzymywa, stanowiy nie pensj, ale cz jego przyszego dochodu. Prawda, e kompania Fiodora Riezunowa nie przeoraa po raz drugi roli pod siew, jak byo umwione, tumaczc si, e czasu na to nie starczyo. Prawda, e chopi z tej kompanii, mimo e zgodzili si gospodarowa na nowych warunkach, nazywali t ziemi nie wspln, ale dzierawn. Nieraz chopi z tej kompanii, a nawet sam Riezunow, mwili do Lewina: Lepiej by pan dziedzic bra pienidze za ziemi; i panu dziedzicowi byoby dogodniej, i my mielibymy wiksz swobod. Poza tym chopi owi wci pod rnymi pretekstami odkadali umwion budow obory i stodoy na ich ziemi i marudzili z tym a do zimy. Prawda, e Szurajew umyli oddane mu ogrody warzywne poddzierawi po kawaku innym chopom. Najwidoczniej zupenie faszywie i jak si zdawao, z rozmysem faszywie zrozumia warunki, na zasadzie ktrych otrzyma ziemi. Prawda wreszcie, e Lewin, rozmawiajc z chopami i tumaczc im wszystkie korzystne strony takiego przedsiwzicia, nieraz wyczuwa, e ci suchali niejako tylko melodii jego gosu, a waciwie byli zupenie przekonani, e cokolwiek dziedzic bdzie mwi, oni oszuka si nie dadz. Czu to zwaszcza, gdy rozmawia z najrozumniejszym spord chopw Riezunowem. Zauway w oczach tego ostatniego byski, ktre wyranie wskazyway na kpiny z dziedzica. Chop by pewien, e nie wiadomo jak inni, lecz on w adnym razie oszuka si nie da. Nie baczc na to wszystko Lewin uwaa, e robota idzie i e prowadzc cile rachunki i obstajc przy swoim, dowiedzie im w przyszoci, e taka organizacja jest korzystna. A wwczas ju wszystko potoczy si wasnym rozpdem. Te wszystkie sprawy wraz z reszt gospodarstwa, ktra mu pozostaa, i z robot przy biurku nad opracowaniem ksiki tak zajy mu cae lato, e prawie wcale nie polowa. W kocu sierpnia dowiedzia si od posaca, ktry mu odwiz siodo, e Oboscy wyjechali do Moskwy. Czu, e przez swoj niegrzeczno nieodpisanie na list Darii Aleksandrowny, o czym nie mg wspomnie bez rumieca wstydu spali za sob mosty i e ju nigdy do Oboskich nie pojedzie. Tak samo postpi ze Swiaskim wyjedajc wwczas bez poegnania. Ale do nich take ju si wicej nie wybierze. Byo mu to obojtne. Nowa organizacja gospodarstwa zajmowaa go tak jak jeszcze nigdy nic w yciu. Przeczyta ksiki dane mu przez Swiaskiego i sprowadzi inne, ktrych tamten nie posiada. Przeczyta take polityczno ekonomiczne i socjalistyczne ksiki na ten temat, ale jak tego zreszt oczekiwa, nie znalaz tam nic, co miaoby zwizek z dzieem przeze rozpocztym. W ekonomii politycznej, na przykad u J. S. Milla, ktrego przestudiowa najpierw i z wielkim zapaem, cigle spodziewajc si znale rozwizanie zajmujcych go kwestii znalaz prawa oparte na stanie gospodarki w Europie, lecz nie mg zrozumie, dlaczego by te prawa, nie dajce si zastosowa w Rosji, miay by prawami oglnymi. To samo napotka w ksikach socjalistycznych. Byy to albo przeliczne, lecz nierealne fantazje, ktre pocigay go, gdy by studentem, albo poprawki, atanina stanu rzeczy istniejcego w Europie, z ktrym jednak sprawa rolna w Rosji nie miaa nic wsplnego. Ekonomia polityczna uczya, e prawa, na zasadzie ktrych rozwija si i rozwija dobrobyt Europy, s prawami oglnymi i niewtpliwymi. Socjalizm twierdzi, e dalszy rozwj, wedug tych praw, prowadzi do zguby. Ani jedno, ani drugie nie dawao wszake nie tylko odpowiedzi, ale nawet najlejszej wskazwki na pytanie, co maj Lewin i wszyscy rosyjscy chopi i obywatele ziemscy pocz ze swymi milionami rk i dziesicin, aby przez jak najwiksz produkcj przyczyni si do oglnego dobrobytu.

Skoro raz ju si do tego zabra, czyta sumiennie wszystko, co miao zwizek z jego tematem, i nawet zamierza jesieni pojecha za granic, aby rzecz zbada na miejscu, tak by nie mogo mu si wicej zdarzy w tej dziedzinie to, co go tak czsto spotykao w rnych innych. Zaledwie zaczyna rozumie myl swego interlokutora i wykada mu swoj, gdy nagle pytano go: A Kaufman? a Jones? a Dubois? a Mitchell? Pan ich nie czyta? Nieche pan przeczyta; oni to opracowali. Dzi jasno widzia, e Kaufman i Mitchell nic mu nie mieli do powiedzenia Wiedzia, czego chce. Widzia, e Rosja posiada doskonae grunty, doskonaych robotnikw i e w niektrych wypadkach, jak u tego chopa na poowie drogi, robotnicy i ziemia produkuj duo, w wikszoci jednak wypadkw, gdy na mod europejsk inwestuje si kapita produkuj mao. Zrozumia, skd to pochodzi: robotnicy chcieli pracowa i pracowali dobrze tylko we waciwy sobie sposb, sprzeciw za ich nie by czym przypadkowym, ale czym staym, wypywajcym z ducha ludu. Myla, e lud rosyjski, ktrego misj jest zaludnia i uprawia olbrzymie nie zajte przestrzenie, zupenie wiadomie, do czasu a ziemie te nie bd wszystkie zajte, trzyma si odpowiednich do tego metod i e metody te wcale nie s takie ze, za jakie oglnie uchodz. Zamierza tego dowie teoretycznie w swojej ksice, a praktycznie w swoim gospodarstwie.

XXX
W kocu wrzenia zwieziono budulec dla postawienia zabudowa gospodarskich na ziemi oddanej wsplnocie, a take sprzedano maso z obr i podzielono dochd. Gospodarka w praktyce sza wietnie, tak si przynajmniej wydawao Lewinowi. Na to za, aby ca rzecz wywietli teoretycznie i skoczy ksik, naleao ju tylko pojecha za granic, by zbada na miejscu, czego tam w tej dziedzinie dokonano, i wynale przekonywajce dowody, e wszystko to nie jest tym, czego potrzeba. W marzeniach Lewina dzieo jego miao nie tylko dokona przewrotu w ekonomii politycznej, ale zupenie unicestwi t nauk, kadc podwaliny nowej o stosunku ludu do ziemi. Czeka ju tylko na mono odstawienia swojej pszenicy, aby dosta pienidze i wyjecha za granic. Zaczy si jednak deszcze i nie day zwie pozostaego na polu zboa i kartofli; wszystkie roboty i nawet dostawa pszenicy utkny. Nieprzebyte boto leao na drogach; nagy wylew po deszczu znis dwa myny i pogoda z dnia na dzie stawaa si gorsza. 30 wrzenia d rana ukazao si soce i Lewin, w nadziei na pogod, pocz przygotowywa si do podry. Kaza adowa pszenic, posa rzdc do kupca po pienidze, a sam wybra si konno na objazd gospodarstwa, eby wyda ostatnie dyspozycje przed drog. Mokry od strug wody, ktre lay mu si po skrzanym paszczu to za cholewy, to za konierz, ale w doskonaym, rzekim i podnieconym nastroju Lewin wraca wieczorem do domu zaatwiwszy wszystkie interesy. Pod wieczr niepogoda rozhulaa si jeszcze bardziej: krupy niene tak bolenie smagay zmoknitego, potrzsajcego uszami i gow konia, e szed zupenie bokiem; Lewinowi jednak pod baszykiem byo cakiem dobrze. Spoglda wesoo wok: to na mtne strugi pynce w koleinach, to na krople zwisajce z kadego nagiego sczka, to na plam nie roztajaych krup nienych bielejc na deskach mostu, to na soczyste, dotychczas jeszcze nie usche listowie wwozu, ktre osypao si gst warstw dokoa ogooconego drzewa. Pomimo melancholii otaczajcej go przyrody czu si niezwykle podniecony. Rozmowy z chopami w oddalonej wiosce dowiody mu, e poczynaj oni przywyka do nowych warunkw. Stary zagrodnik, do ktrego zajecha, eby si obsuszy, wyranie pochwali dzieo Lewina i sam mia zamiar przystpi do wsplnoty dla skupu byda. Trzeba tylko z uporem dy do celu, a dopn swego myla Lewin ten cel naprawd wart jest pracy i wysiku. To nie moja wasna sprawa, tu chodzi o dobro ogu. Caa gospodarka, a

zwaszcza pooenie caego ludu powinno si zupenie zmieni. Zamiast ndzy oglny dobrobyt; zamiast wrogoci zgoda i wsplno interesw. Sowem bezkrwawa, ale najwiksza w wiecie rewolucja: najpierw w maym kku naszego powiatu, potem w guberni, w Rosji, wreszcie na caym wiecie. Jeli idea jest suszna, to nie moe nie wyda owocu. Tak, to jest cel, dla ktrego warto pracowa. I to, e ja jestem tylko Kostia Lewin, ktry w czarnym krawacie przyjecha na bal i ktremu Szczerbacka daa kosza, Lewin, ktry sam przez si jest ndznym i lichym czowiekiem niczego nie dowodzi. Jestem pewien, e Franklin* rwnie czu si ndzny i rwnie nie ufa we wasne siy, gdy zdawa sobie spraw, czym jest. To nic nie znaczy. Na pewno mia i on take swoj star Agafi ktrej zwierza si ze swych planw. Z takimi mylami Lewin podjecha do domu ju o zmroku. Rzdca, ktry jedzi do kupca, powrci i przywiz cz pienidzy za pszenic. Umowa ze starym zagrodnikiem zostaa zawarta, a po drodze rzdca dowiedzia si, e zboe wszdzie stoi na polu i e te nie zebrane 160 kop zboa u nich to jeszcze nic w porwnaniu z tym, co si dzieje u innych. Zjadszy obiad Lewin usiad jak zwykle z ksik w fotelu i w dalszym cigu myla o swej podry, czc j z majc powsta ksik. Tego wieczoru znaczenie jego pracy wydawao mu si szczeglnie jasne; w myli ukaday mu si cae okresy wyraajce istot jego teorii. Trzeba to zapisa pomyla. To bdzie krtki wstp, ktry poprzednio uwaaem za niepotrzebny. Wsta, by podej do biurka. aska, leca mu u ng, take wstaa przecigajc si i ogldaa si na niego, jakby chciaa si spyta, dokd pjd Ale nie byo czasu na zapisywanie, zjawili si bowiem gumienni po dyspozycje i Lewin wyszed do nich do sieni. Po odprawie; czyli po wydaniu rozporzdze na dzie nastpny, i przyjciu wszystkich chopw, majcych do niego interesy, Lewin poszed do gabinetu i zabra si do roboty. aska pooya si pod stoem, a Agafia Michajowna usiada z poczoch na swoim miejscu. Jaki czas zeszed mu na pisaniu, gdy wtem przypomnia sobie niesychanie ywo Kitty, odkosza, jakiego od niej dosta, i ostatnie z ni spotkanie. Wsta i zacz przechadza si po pokoju. No i czego panicz si tutaj nudzi! odezwaa si Agafia Michajowna. Po co tak cigle przesiadywa w domu? Nieche panicz jedzie do tych ciepych wd, dokd si wybiera. Pojutrze wanie jad, nianiu. Musz skoczy robot. Jaka tam panicza robota! Czy mao panicz tych chopw powynagradza? I tak ju powiadaj: nasz dziedzic za to wielkiej aski dozna od cesarza. Dziw mi tylko: czemu si panicz tyle o chopw troszczy? Ja nie o nich si troszcz, ja dla siebie samego pracuj. Agafia Michajowna znaa wszystkie szczegy planu gospodarczego Lewina, ktry nieraz wykada jej swoje teorie ze wszystkimi subtelnociami. Nierzadko z ni dyskutowa nie zgadzajc si na jej komentarze. Obecnie wszake niania cakiem inaczej zrozumiaa jego powiedzenie. O duszy swej, wiadomo, najwicej myle naley wyrzeka z westchnieniem. Ot i Parfion Denisycz, mimo e czyta i pisa nie umia, a umar tak, e daj Bg kademu. Agafia Michajowna miaa na myli zmarego stra podwrzowego. Dosta komuni wit i ostatnie namaszczenie. Nie o tym mwi wyjani. Mwi, e robi to dla wasnej korzyci. Jeli chopi lepiej pracuj, to i ja mam z tego korzy. Cokolwiek by panicz zrobi, to jeli z chopa le, i tak nic nie pomoe. Ten, co ma sumienie, bdzie pracowa, a ten, co go nie ma, temu nikt nie da rady.
Beniamin F r a n k l i n (17061790) amerykaski m stanu, uczony i dziaacz spoeczny. Znane s te jego odkrycia w dziedzinie elektrycznoci.
*

Ale przecie Agafia sama mwia, e Iwan zacz lepiej chodzi okoo byda. Ja jedno tylko mwi cigna dalej stara, najwidoczniej nie przypadkowo, ale z nieubagan konsekwencj oeni si panicz powinien,, ot co! To, e Agafia wspomniaa wanie o tym, o czym i on sam w tej chwili pomyla, zabolao go i urazio. Zmarszczy brwi i nic nie powiedziawszy zasiad znw do swej pracy, powtarzajc sobie wszystko, co sam o jej znaczeniu sdzi. d czasu do czasu tylko przysuchiwa si w ciszy dwikowi drutw niani i przypominajc sobie to, o czym wspomina nie chcia, znw marszczy brwi. O dziewitej posysza dzwoneczki i guchy odgos koysania si puda powozu na botnistej drodze. No, ot ma panicz i goci: nie bdzie nudno powiedziaa Agafia Michajowna i skierowaa si ku drzwiom. Lewin j szybko wyprzedzi. Praca nie sza mu teraz i rad by kademu gociowi.

XXXI
Zbiegszy do p schodw Lewin posysza znajome pokasywanie w przedpokoju, ale sysza je niewyranie z powodu odgosu wasnych swoich krokw i mia nadziej, e si omyli; za chwil wszake ujrza ca dug kocist znajom posta. Zdawao si, e ju nie mona byo si udzi, lecz on jeszcze mia nadziej, e to omyka i e ten wysoki kaszlcy czowiek, ktry zdejmowa futro, to nie jego brat, nie Mikoaj. Lewin brata kocha,. ale przebywanie z nim razem byo dla niego mk. Teraz, kiedy pod wraeniem nagych wspomnie oraz aluzji Agafii Michajowny wpad w jaki mtny, powikany nastrj, oczekujce go spotkanie z bratem wydao mu si szczeglnie przykre. Zamiast wesoego, zdrowego, obcego czowieka, ktry by jak si tego spodziewa wnis odprenie w ten duchowy zamt, mia zobaczy si z bratem, ktry go na wskro rozumia, ktry poruszy w nim najskrytsze myli i skoni do cakowitego wypowiedzenia si. A na to Konstanty wcale nie mia ochoty. Zy na siebie za te brzydkie uczucia, zbieg do przedpokoju. Skoro tylko zobaczy brata z bliska, osobisty zawd, ktrego dozna, znik, a zastpia go lito. Ju dawniej Mikoaj przeraa sw chudoci i chorobliwym wygldem, obecnie jeszcze bardziej wychud i osab. By to pokryty skr szkielet. Sta w przedpokoju, konwulsyjnie szarpic dug, chud szyj, z ktrej ciga szalik, przy czym umiecha si dziwnie aonie. Widzc ten ulegy i pokorny umiech Lewin poczu, jak mu skurcz ciska gardo. No i widzisz: przyjechaem do ciebie rzek Mikoaj gucho, ani na chwil nie odwracajc oczu od twarzy brata. Dawno ju chciaem to zrobi, ale byem cigle niezdrw. Teraz jest mi lepiej doda ocierajc brod wielkimi chudymi domi. Tak, tak! odrzek Lewin i przerazi si jeszcze bardziej, gdy caujc go poczu pod wargami sucho jego ciaa i ujrza z bliska wielkie, dziwnie byszczce oczy. Par tygodni przedtem Lewin pisa do brata, e po sprzeday tej niewielkiej reszty, ktra pozostawaa im jeszcze do podziau, ma obecnie do odebrania jako swoj cz 2000 rubli. Mikoaj owiadczy, e przyjecha, by odebra te pienidze, a zwaszcza, aby poby troch w swym gniedzie rodzinnym, dotkn ziemi i nabra, jak bohaterowie z legendy, siy do oczekujcej go dziaalnoci. Minio jeszcze wikszego przygarbienia i uderzajcego przy jego wzrocie wychudzenia, ruchy mia szybkie i gwatowne jak zawsze. Lewin zaprowadzi go do gabinetu.

Mikoaj przebra si niezwykle starannie, czego nie zwyk by czyni dawniej. Przygadzi swe rzadkie, proste wosy i z umiechem wszed na gr. By w nastroju jak najserdeczniejszym i najweselszym, takim, jakim go Lewin pamita z dziecistwa. Nawet o Sergiuszu Iwanowiczu napomkn bez zoci. Ujrzawszy Agafi Michajown poartowa z ni i zacz rozpytywa o star sub. Wiadomo o mierci Parfiona Denisycza zrobia na nim przykre wraenie.. Na twarzy jego odmalowa si przestrach; lecz wnet si otrzsn. To przecie by czowiek stary rzek i zmieni temat. Pobd u ciebie miesic, dwa, a potem pojad do Moskwy. Wiesz, Miagkow obieca mi posad: bd urzdnikiem. Urzdz sobie teraz ycie zupenie inaczej doda. Wiesz, oddaliem t kobiet. Mari Nikoajewn? Jak to? Za co? Ach, to obrzydliwa osoba! Narobia mi mas nieprzyjemnoci. Ale jakie to byy nieprzyjemnoci, nie powiedzia, nie mg bowiem przyzna si, e j wygna, poniewa podaa mu za sab herbat, a zwaszcza za to, e obchodzia si z nim jak z chorym. Poza tym w ogle chc zupenie zmieni tryb ycia. Robiem, oczywicie, gupstwa, tak jak wszyscy, ale majtek to najmniejsza rzecz, nie al mi go. Byleby zdrowie suyo, a z tym, chwaa Bogu, teraz jest lepiej. Lewin sucha go, zastanawia si i nie mg wymyli, co by powiedzie. Na pewno Mikoaj czu to samo. Zacz rozpytywa brata o jego interesy i Lewin rad by opowiada o sobie, bo wtedy mg mwi bez obudy. Opowiedzia mu wic o swoich planach i poczynaniach. Mikoaj suchaj, lecz wida byo, e go to zupenie nie interesuje. Ci dwaj ludzie byli przez pokrewiestwo i zayo tak sobie bliscy, e najmniejszy ruch czy ton gosu mwi im wicej ni wszystko, co mona wyrazi sowami. Teraz mieli obaj jedn myl, ktra zaguszaa wszystko inne: myl o chorobie Mikoaja i o zbliajcej si jego mierci. Ani jeden, ani drugi wszake nie mia o niej mwi i dlatego wszystko, o czym mwili, nie wypowiadajc si o tej jedynej rzeczy, ktra ich obchodzia, byo faszem. Nigdy jeszcze Lewin nie by taki rad, gdy wieczr si skoczy i trzeba byo i spa. Nigdy z nikim obcym ani na adnej oficjalnej wizycie nie by tak nienaturalny i tak peen hipokryzji jak tego dnia. wiadomo tej sztucznoci i skrucha z jej powodu sprawiay, e stawa si coraz bardziej nienaturalny. Chciao mu si paka nad umierajcym ukochanym bratem, a musia sucha, jak ten urzdzi sobie ycie, i podtrzymywa t rozmow. Poniewa w domu bya wilgo i opalano tylko jeden pokj, Lewin umieci brata na noc w swoim wasnym pokoju za przepierzeniem. Mikoaj pooy si i to spa, to nie spa ale jak czyni ludzie chorzy, przewraca si na ku, kaszla, a gdy nie mg dobrze odchrzkn, co mrucza. Czasami, gdy go flegma dusia, ze zoci mwi: A, do diaba! Lewin dugo nie mg zasn suchajc brata. Rne myli przychodziy mu do gowy, a na kocu kadej z nich bya mier. Nieunikniony koniec wszystkiego, mier po raz pierwszy stana przed nim z nieprzepart si. I ta mier tutaj, w jego ukochanym bracie, jczcym przez sen i przywoujcym, ze zwyczaju; bez rnicy, to Boga, to diaba bya wcale nie tak daleka, jak mu si przedtem zdawao. Istniaa przecie i w nim samym, czu to. Nie dzi to jutro, nie jutro to za lat trzydzieci, czy to nie wszystko jedno? A czym bya ta nieunikniona mier nie tylko, nie wiedzia, nie tylko nigdy nawet o tym nie myla, ale myle nie umia i nie mia. Pracuj, chc czego dokona, a zapomniaem, e wszystko to si skoczy, e istnieje mier. Siedzia na ku, skurczony w ciemnoci, objwszy kolana, i a wstrzymujc oddech z wysiku mylowego medytowa. Im bardziej wszelako myl nata, tym byo dla niego janiejsze, e tak jest niewtpliwie: istotnie zapomnia, przeoczy t drobn okoliczno, e

przyjdzie mier i wszystko si skoczy, zapomnia, e nawet nie warto byo nic rozpoczyna i e nie ma na to rady. To straszne, ale tak jest. Ale przecie jeszcze jestem ywy. Wic co teraz robi, co robi? mwi sobie w duchu z rozpacz. Zapali wiec, ostronie wsta, podszed do lustra i j oglda twarz i wosy. Tak. Na skroniach mia kilka siwych wosw. Otworzy usta: w tyle zby trzonowe zaczynay si psu. Obnay swe muskularne ramiona. Tak, si mia. Ale Nikolika, ktry tam oddycha resztkami puc, te mia kiedy zdrowe ciao. I nagle przypomniao mu si, jak si kadli razem spa jako dzieci i tylko czekali, eby Fiodor Bogdanycz wyszed, by zacz rzuca w siebie poduszkami i zamiewa si, zamiewa niepowstrzymanym miechem, tak e nawet strach przed Fiodorem Bogdanyczem nie mg powstrzyma tego przelewajcego si przez brzegi, pienicego si poczucia radoci ycia A teraz ta wpadnita pusta pier i ja sam nie wiedzcy, po co to wszystko i co ze mn bdzie Kcha! Kcha! A, do diaba! czego si tam grzebiesz i nie pisz? odezwa si gos brata. Tak sobie. Nie wiem. Co mi si nie pi. A ja dobrze spaem. Ju si teraz nie poc. Zobacz no tylko, dotknij koszuli. Nie ma potu, co? Lewin przytkn palce do koszuli, po czym wyszed zza przepierzenia, zgasi wiec, ale jeszcze dugo nie spa. Zaledwie wyjani sobie nieco pytanie, jak y, a tu ju stao przed nim nowe nierozwizalne zagadnienie mier. Tak, on umiera i na wiosn na pewno umrze. Jake mu tu pomc, co ja mog mu powiedzie? Co ja o tym wiem? Zapomniaem w ogle, e to istnieje.

XXXII
Lewin ju od dawna zauway, e kiedy zbytnia ustpliwo i pokora pewnych ludzi wprawia nas w zakopotanie, to jest to oznaka, e wkrtce stosunki z nimi stan si nie do zniesienia na skutek ich nadmiernych wymaga i agresywnoci. Przeczuwa, e tak bdzie i z bratem; i rzeczywicie, nie na dugo starczyo Mikoajowi agodnoci. Ju poczwszy od nastpnego ranka sta si podraniony i uporczywie j szuka zaczepki z Lewinem, usiujc dokuczy mu w najdraliwszych punktach. Lewin poczuwa si do winy, ale nie mg w tym nic polepszy. Czu, e gdyby obaj przestali udawa i rozmawiali ze sob jak si to mwi: bez ogrdek, czyli o tym co naprawd myl i czuj, to patrzyliby tylko sobie wzajemnie w oczy i Konstanty mwiby wci: Umrzesz, umrzesz, umrzesz! a Mikoaj odpowiadaby: Wiem o tym, ale boj si, boj si, boj! I o niczym wicej by nie rozmawiali, gdyby mwili naprawd bez ogrdek. Ale przecie tak nie mona byo y i dlatego Konstanty usiowa robi to, co przez cae ycie prbowa i czego nie potrafi robi, co, co wedug jego obserwacji tak doskonale robio tylu innych, a bez czego y niepodobna: usiowa mwi nie to, co myla. Cigle jednak czu, e to brzmi faszywie, e brat go na tym apie i e to brata rozdrania. Na trzeci dzie Mikoaj zada, by mu Konstanty na nowo wyoy swj plan, i pocz nie tylko potpia go, ale rozmylnie myli go z komunizmem. Wzie cudz myl, lecz j okaleczye i chcesz stosowa tam, gdzie si jej zastosowa nie da. Powiadam ci przecie, e to nie ma nic z tamtym wsplnego. Komunici odrzucaj wasno, kapita, dziedziczenie, a ja nie odrzucajc tego gwnego stimulusu* (Lewin mia wstrt do uywania takich sw, lecz od czasu gdy zapali si do swojej ksiki, mimo woli zacz coraz czciej uywa sw nierosyjskich) pragn tylko regulowa prac.

S t i m u l u s bodziec

Ot to wanie: wzie cudz myl, odcie od niej wszystko, na czym polega jej sia, i teraz chcesz dowie, e to co nowego rzek Mikoaj i a mu si krawat przekrzywi od gniewnego skurczu szyi. Ale moja myl nie ma nic wsplnego Tam ze zoliwym byskiem oczu i ironicznym umiechem mwi dalej Mikoaj tam przynajmniej jest urok, jakby to wyrazi, geometryczny urok, jaki wie si z przejrzystoci, niewtpliwoci Moe by, e to utopia. A jednak przypumy, e daoby si zrobi z caej przeszoci tabula rasa*: nie ma wasnoci, nie ma rodziny, wtedy kwestia pracy zostanie rozwizana. Ale u ciebie nic z tego wszystkiego nie ma Bo ty mylisz jedno z drugim. Nigdy nie byem komunist. A ja byem i uwaam, e to jest przedwczesne, ale rozumne i ma przed sob przyszo, tak jak chrystianizm w pierwszych wiekach po Chrystusie. Ja sdz, e si robocz naley rozpatrywa z dowiadczalno przyrodniczego punktu widzenia, to jest zbada j, rozpozna jej waciwoci i Ale to zupenie daremny trud. Sia ta znajduje sama, zalenie od stopnia swego rozwoju, odpowiedni sposb dziaania. Najpierw byli wszdzie niewolnicy, potem metayers*. I u nas take istnieje poownictwo, dzierawa, praca parobkw. Czeg ty jeszcze szukasz? Sowa te nagle rozdraniy Lewina, gdy w gbi duszy obawia si, e to moe prawda moe on rzeczywicie usiuje balansowa midzy komunizmem a formami bardziej okrelonymi, a to zapewne nie jest moliwe. Szukam metod produktywnej prcy i dla siebie samego, i dla robotnika. Chc zorganizowa zacz z zapaem. Nic nie chcesz zorganizowa: po prostu, jak przez cae ycie, chce ci si by oryginalnym, wykaza, e nie wyzyskujesz chopw normalnie, ale ideowo. Dobrze wic, myl, co chcesz, i zostaw to! odpar Lewin czujc, jak mu niepowstrzymanie drga zaczyna misie w lewym policzku. Nie masz i nie miae nigdy przekona, i chcesz tylko schlebia wasnej prnoci. Niech i tak bdzie, i zostaw mnie w spokoju! Z najwiksz radoci! Dawno na mnie czas. Niech ci diabli! auj tylko, e przyjechaem! Cokolwiek Lewin czyni potem, by uspokoi brata, ten o niczym nie: chcia sysze i mwi, e najlepiej bdzie, gdy si rozstan. Konstanty wiedzia, e dla brata ycie po prostu stao si nieznone. Mikoaj by ju zupenie gotw do drogi, gdy Konstanty znowu przyszed do niego i sztucznym tonem prosi go o wybaczenie, jeli go czym obrazi. C za wspaniaomylno! umiechn si Mikoaj. Jeli chcesz koniecznie mie racj, to przyznaj, eby ci zrobi przyjemno, e j miaa. Masz racj, ale ja mimo to wyjad! Dopiero przed samym wyjazdem Mikoaj ucaowa brata i rzek spogldajc na niego z dziwn powag: Mimo wszystko, nie wspominaj mnie le, Kostia!. gos mu zadrga. I to byy jedyne sowa powiedziane szczerze. Lewin zrozumia, e miay znaczy: Widzisz i wiesz, e ze mn jest le, i by moe nie zobaczymy si wicej. Zrozumia to i zy trysny mu z oczu. Raz jeszcze ucaowa brata, lecz nic mu nie mg i nie potrafi powiedzie.

* *

T a b u l a r a s a tu: wykrelenie z pamici wszystkiego, co byo. M e t a y e r s poownicy (poownictwo forma dzierawy za p plonu)

Na trzeci dzie po jego wyjedzie Lewin wyjecha take za granic. W pocigu spotka si ze Szczerbackim, kuzynem Kitty, ktrego bardzo zadziwi swym pospnym nastrojem. Co ci jest? spyta go Szczerbacki. A nic, tak Mao wesoego na wiecie. Jak to mao? Jed ze mn do Parya, zamiast do jakiej tam Milhuzy. Zobaczysz, jak tam wesoo! Nie. Ze mn koniec. Czas ju na mnie. To dopiero! rozemia si Szczerbacki. A ja wanie przygotowaem si, eby zacz. Niedawno i ja tak mylaem, ale teraz wiem, e niezadugo, umr. Lewin mwi to, co w ostatnich czasach istotnie myla. We wszystkim widzia mier lub zblianie si do niej. Zaczte przeze dzieo tym bardziej go wszake pochaniao; trzeba byo przecie jako docign to ycie, nim przyjdzie mier. Wszystko bya dla niego zasnute mrokiem, lecz wanie na skutek tej ciemnoci czu, e jedyn nici przewodni w mroku byo jego dzieo, uchwyci si go tedy i trzyma ostatkiem si.

CZ CZWARTA
I
Kareninowie, m i ona, mieszkali nadal w tym samym domu, spotykali si kadego dnia, lecz byli sobie zupenie obcy. Aleksy Aleksandrowicz z reguy widywa si codziennie z on, tak aby suba nie miaa podstaw do jakichkolwiek przypuszcze, unika wszake obiadw w domu. Wroski nigdy nie bywa u Kareninw, lecz Anna widywaa go poza domem i m jej o tym wiedzia. Dla kadego z nich trojga sytuacja ta bya udrczeniem i adne nie miaoby siy przey ani jednego dnia w ten sposb, gdyby nie nadzieja, e to si zmieni i e jest to tylko chwilowa bolesna trudno, ktra przejdzie. Aleksy Aleksandrowicz spodziewa si, e namitno przeminie, jak mija wszystko, e ludzie o tym zapomn i e nazwisko jego pozostanie nie zhabione. Anna, od ktrej wszystko zaleao i ktra najbardziej cierpiaa nad ca sytuacj, znosia j dlatego, e nie tylko spodziewaa si, ale bya pewna, e si wszystko bardzo prdko przesili i wyjani. Nie wiedziaa absolutnie, co na to wpynie, ale bya niezomnie przekonana, e to co jest ju teraz bardzo bliskie. Wroski mimo woli, pod jej wpywem, rwnie oczekiwa czego, co niezalenie od niego miao usun wszystkie trudnoci. W rodku zimy Wroski przey tydzie bardzo nucy. Przydzielono go do zagranicznego ksicia, ktry przyjecha do Petersburga i ktremu pokazywa musia osobliwoci stolicy. Wroski nie tylko sam by reprezentacyjny, lecz posiada sztuk obejcia czcego godno z respektem. Przyzwyczajony by do obracania si w towarzystwie tego rodzaju osobistoci, dlatego wanie zosta przydzielony do osoby ksicia. Obowizki te jednak wyday mu si bardzo uciliwe. Ksi yczy sobie nie pomin niczego, o co by go potem mogli w ojczynie zapyta czy widzia to w Rosji, a zreszt z wasnej ochoty pragn, o ile ter byo moliwe, uy wszystkich rosyjskich przyjemnoci. Obowizkiem Wroskiego byo obj przewodnictwo zarwno w jednym, jak w drugim. Co rano jedzili oglda osobliwoci, wieczorami za brali udzia w narodowych przyjemnociach. Ksi cieszy si niezwykym, nawet wrd ksit, zdrowiem i za pomoc gimnastyki i waciwej pielgnacji ciaa doszed do takiej siy, e mimo ekscesw, na jakie sobie pozwala w uywaniu przyjemnoci, zachowa wieo zielonego, lnicego holenderskiego ogrka. Wiele podrowa i uwaa, e udostpnienie rozrywek waciwych rnym narodom to jedno z najgwniejszych osigni obecnych uatwie komunikacyjnych. Bywa w Hiszpanii, urzdza tam serenady i pozna bliej grajc na mandolinie Hiszpank; w Szwajcarii zabi giemz;. w Anglii galopowa w czerwonym fraku, przesadzajc poty i o zakad ustrzeli dwiecie baantw. W Turcji odwiedzi harem; w Indiach jedzi na soniu, a obecnie w Rosji pragn zakosztowa wszelkich specyficznie rosyjskich rozrywek. Wroski by przy jego osobie niejako gwnym, mistrzem ceremonii i mia duo trudnoci z uoeniem rozkadu wszystkich rosyjskich rozrywek, jakie proponoway ksiciu rne osoby. Byy tam i kusaki, i bliny, i polowanie na niedwiedzie, i jazda trojk, i Cyganie, i hulanki z tuczeniem naczy na rosyjsk mod. Ksi z niezwyk atwoci przyswaja sobie rosyjskiego ducha: tuk cae tace naczy, sadza sobie na kolanach Cygank i wygldao, jakby zapytywa: I c jeszcze? Czy rosyjski duch tylko na tym polega? W gruncie rzeczy, ze wszystkich, rosyjskich rozrywek podobay si ksiciu najbardziej francuskie aktorki, pewna baletnica oraz szampaskie z bia kapsla. Wroski by przyzwyczajony do ksit, lecz nie wiadomo, czy dlatego e sam si bardzo zmieni w ostatnich czasach, czy te e z tym ksiciem zanadto blisko obcowa ale tydzie w wyda mu si nieopisanie ciki do

zniesienia. Przez cay tydzie mia bez ustanku uczucie czowieka, ktrego przydzielono do pilnowania niebezpiecznego wariata, a ktry zarwno boi si tego wariata, jak lka si o wasny rozum. Czu, e aby nie dozna uchybienia, koniecznym byo ani na sekund nie porzuca tonu surowego, oficjalnego respektu. Sposb, w jaki ksi obchodzi si z ludmi, ktrzy ku zdumieniu Wroskiego wyazili ze skry, by dostarczy mu rosyjskich przyjemnoci, by pogardliwy. Jego sdy o rosyjskich kobietach, ktre pragn studiowa, nieraz wywoyway na twarz Wroskiego rumieniec gniewu. Ale gwnym powodem, dla ktrego ksi stanowi takie udrczenie dla Wroskiego, bya ta okoliczno, e chcc nie chcc widzia w nim samego siebie. I to, co si w tym zwierciadle odbijao, nie pochlebiao jego prnoci. Ksi by bardzo gupim i bardzo pewnym siebie, bardzo zdrowym i bardzo o fizyczn czysto dbaym czowiekiem i niczym wicej. By dentelmenem to prawda, i Wroski nie mg tego negowa. Zachowywa rezerw i nie ubiega si o wzgldy osb od niego znaczniejszych, by prosty i swobodny z rwnymi sobie, a pogardliwie dobroduszny z niszymi. Taki sam by Wroski i uwaa to za wielk swoj zalet. W porwnaniu z ksiciem wszake nalea do sfery niszej i ten lekcewacy, dobroduszny stosunek, gdy o niego chodzio, oburza go do gbi. Gupie bydl! Czybym i ja by taki?! myla. Jakkolwiek tam byo, gdy po szeciu dniach pobytu poegna ksicia w chwili jego wyjazdu do Moskwy i usysza podzikowanie, by szczliwy, e pozby si tej faszywej sytuacji i tego niemiego lustra. egna go na stacji wracajc z polowania na niedwiedzie, gdzie przez noc ca odbyway si popisy rosyjskiej brawury.

II
Po powrocie do domu Wroski znalaz u siebie bilecik od Anny. Pisaa: Jestem chora i nieszczliwa. Nie mog si oddala z domu, ale nie mog take duej Ci nie widzie. Przyjed wieczorem. O sidmej Aleksy Aleksandrowicz jedzie na posiedzenie i bdzie tam do dziesitej. Przez chwil zastanawia si, dlaczego wzywa go wprost do siebie, mimo e m jej da, aby go nie przyjmowaa, postanowi wszake do niej pojecha. Tej zimy Wroski otrzyma nominacj na pukownika, opuci wic puk i mieszka sam jeden. Po niadaniu pooy si natychmiast na kanapie i nie mino pi minut, a ju wspomnienia szkaradnych scen, ktrych w ostatnich dniach by wiadkiem, pogmatway si i powizay si z Ann, a take z chopem naganiaczem, ktry gra du rol przy polowaniu na niedwiedzie i Wroski zasn. Obudzi si w ciemnoci, trzsc si ze strachu, i spiesznie zapali wiec. Co to byo takiego? Co takiego? Co to ja widziaem tak strasznego we nie? Tak, tak Chop naganiacz, zdaje si, malutki, brudny, z najeon brod, co robi pochyla si nad czym I nagle wyrzek po francusku jakie dziwne sowa Tak, nic wicej nie byo w tym nie powiedzia sobie. Ale dlaczego to byo takie przeraajce? I znw ujrza przed sob chopa i przypomnia sobie jego niezrozumiae francuskie sowa i dreszcz grozy przebieg mu po plecach. Co za nonsens! pomyla i spojrza na zegarek. Byo ju wp do dziewitej. Zadzwoni na sucego, spiesznie si ubra i wyszed na ganek, zupenie zapominajc o nie i zatroskany tylko to, e si spni. Zajedajc przed ganek Kareninw spojrza na zegarek i stwierdzi, e bya za dziesi minut dziewita. Wysoka, wziutka kareta zaprzona w par siwkw czekaa na dojedzie. Pozna karet Anny. Wybiera si do mnie pomyla Wroski i tak byoby lepiej. Bardzo mi niemio wchodzi do tego domu. Ale wszystko jedno; nie mog si przecie ukrywa powiedzia sobie i zachowujc si w sposb od dziecistwa przyswojony, jak czowiek, ktry nie ma si czego wstydzi wyskoczy z sanek podszed do drzwi. Drzwi otworzyy si i szwajcar z pledem na rku zawoa na stangreta.

Wroski, ktry nie mia zwyczaju zauwaa drobiazgw, tym razem jednak spostrzeg zdziwiony wyraz, z jakim szwajcar na niego popatrzy. W samych drzwiach Wroski zderzy si prawie z Kareninem. Gazowy pomie wieci wprost na bezkrwist, zapadnit twarz pod czarnym kapeluszem i biay krawat byszczcy spoza bobrowego konierza u paltota. Nieruchome, bez blasku oczy Karenina skieroway si na twarz Wroskiego; ten ukoni si. Karenin poruszy par razy, ustami, jakby co u, podnis rk do kapelusza i min go. Wroski widzia, jak wsiad nie ogldajc si do karety, jak wzi przez okno pled i lornetk i odjecha. Wroski wszed do przedpokoju, brwi mia cignite, a oczy byszczay mu dumnie i gronie. ,,A to sytuacja myla. Gdyby chcia walczy, broni swej czci Mgbym wwczas dziaa, da wyraz moim uczuciom. Ale ta sabo czy te podo! Kae mi gra rol oszusta, ktrym by nie chciaem i nie chc. Od czasu rozmowy z Ann w parku Wrede wiele si w nastawieniu Wroskiego zmienio. Ulegajc bezwiednie saboci Anny, ktra oddawaa mu si caa i tylko od niego oczekiwaa rozstrzygnicia swego losu, z gry mu si poddajc, Wroski od dawna ju przesta si spodziewa, by stosunek ten mia si skoczy tak, jak wwczas myla. Jego ambitne projekty znw odeszy na dalszy plan i zdajc sobie spraw, e znalaz si poza tym krgiem czynnoci, w ktrym wszystko byo okrelone cay oddawa si swemu uczuciu, a uczucie coraz go silniej do niej przywizywao. Ju w przedpokoju usysza jej oddalajce si kroki. Zrozumia, e oczekiwaa go, nadsuchiwaa, a teraz powrcia do salonu. Nie! zawoaa ujrzawszy go i zaraz przy pierwszym sowie oczy jej napeniy si zami. Nie, jeli tak dalej bdzie, to stanie si to znacznie, znacznie wczeniej! Co, moja mia? Co? Ja tu czekam, mcz si godzin, dwie Ach nie, ju nie bd, nie mog si z tob kci. Zapewne nie moge Nie, ju nie bd! Pooya mu obie donie na ramionach i dugo patrzya na niego, gbokim, ekstatycznym, a zarazem badawczym spojrzeniem, wyszukujc w jego twarzy .zmian, ktre mogy zaj od czasu, gdy go nie widziaa. Jak przy kadym spotkaniu, tak i tym razem zestawiaa swoje wyobraenie o nim (nieporwnanie pikniejsze, niemoliwe w rzeczywistoci) z nim samym, takim, jaki naprawd by.

III
Czy go spotkae? zapytaa, gdy ju siedzieli za stoem pod lamp. Ot i masz kar za spnienie. Tak Ale jak to si stao? Mia przecie by na posiedzeniu. By tam, wrci i znw dokd pojecha. Ale to nic. Nie mw o tym. Gdzie bye? Wci jeszcze z ksiciem? Wiedziaa o kadym szczegle jego ycia. Chcia powiedzie, e ca noc nie spa i e potem zasn, ale wstyd mu si zrobio patrzc na wzruszenie i rado malujc si na jej twarzy, powiedzia tedy, e musia pojecha z raportem o wyjedzie ksicia. A wic ju skoczone? Wyjecha? Tak, dziki Bogu, skoczone! Nie uwierzysz, jakie to byo dla mnie nieznone. Czemu? Przecie to zwyke ycie modych mczyzn, wasze ycie powiedziaa marszczc brwi i biorc szydekow robtk, ktra leaa na stole, pocza nie patrzc na Wroskiego wypltywa z niej szydeko.

Dawno ju porzuciem tego rodzaju ycie rzek, zdziwiony zmian, jaka zasza w jej twarzy, i starajc si dociec jej znaczenia. Przyznam si rzek pokazujc w umiechu zwarty rzd biaych zbw e w cigu ostatniego tygodnia przegldaem si jak w zwierciadle, patrzc na to ycie, i byo mi przykro. Trzymaa robtk w rkach nie robic jej i patrzya na niego dziwnym, byszczcym i nieprzyjemnym spojrzeniem. Dzi rano wpada do mnie Liza jeszcze nie lkaj si mnie odwiedza, mimo hrabiny Lidii! wtrcia i opowiadaa o waszym wieczorze ateskim*. Co za obrzydliwo. Wanie chciaem powiedzie, e Ale mu przerwaa. To bya ta Thrse, ktr uprzednio znae? Chciaem powiedzie Jacycie wy, mczyni, obrzydliwi! Nie moecie zrozumie, e kobieta o czym podobnym nie zapomina unosia si coraz bardziej i w ten sposb ujawniaa powd swego rozdranienia. Zwaszcza kobieta, ktra nie moe zna twego ycia. C ja o tobie wiem? Co wiedziaam? mwia. To, co mi sam o sobie opowiada. A skd mog wiedzie, e mwie prawd? Anno! Obraasz mnie. Czyby mi nie wierzya? Czy nie mwiem ci, e nie mam ani jednej, myli, ktr bym przed tob zatai? Tak, tak odrzeka, Widocznie starajc si odpdzi zazdrosne myli. Ale gdyby wiedzia, jak mi ciko! Wierz ci, wierz Wic co mwie? On jednak nie mg sobie zrazu przypomnie, co jej chcia powiedzie. Te paroksyzmy zazdroci zdarzay si u niej w ostatnich czasach coraz czciej i przeraay go. Jakkolwiek stara si to ukrywa, ozibiay one jego uczucie, chocia wiedzia, e powodem jej zazdroci bya mio dla niego. Ile to razy powtarza sobie, e ta mio jest jego szczciem; i oto kochaa go tak, jak moe kocha kobieta, u ktrej mio przewaya wszystkie dobra na wiecie a przecie teraz by znacznie dalszy od szczcia ni wwczas, kiedy jecha za ni z Moskwy do Petersburga. Wwczas uwaa si za nieszczliwego, cho szczcie byo przed nim; teraz a czu, e najlepsza czstka szczcia leaa ju poza nim. Anna bya zupenie inna od tej, ktr pamita z pierwszych dni. I fizycznie., i moralnie zmienia si na niekorzy. Rozrosa si caa wszerz, a gdy mwia o aktorce, twarz jej miaa wyraz zoci, ktry j szpeci. Patrzy na ni jak czowiek, ktry zerwa kwiat i w zwidym kwiecie z trudem rozpoznaje to pikno, dla ktrego zerwa go i zniszczy. A mimo to czu, e wwczas, gdy mio jego bya silniejsza, mg by, gdyby tego mocno zapragn, wyrwa j ze swego serca; tymczasem obecnie, gdy jak mu si w tej chwili zdawao nie odczuwa dla niej adnej mioci, wiedzia, e jego zwizek z ni nie moe by zerwany. No wic, co mi chciae powiedzie o ksiciu? Ju wypdziam, wypdziam biesa dodaa. Biesem nazywali midzy sob zazdro. Wic co mi zacze opowiada o ksiciu? Dlaczego byo ci z nim tak ciko? Ach, byo nie do wytrzymania! stara si pochwyci nitk przerwanej myli. Ksi nie zyskuje przy bliszej znajomoci. Gdyby si go chciao okreli, to jest to doskonale odywione zwierz, z tych, jakie otrzymuj pierwsze medale na wystawach, i nic wicej. Mwi to ze zoci, ktra j zainteresowaa. Jak to? zaoponowaa. Przecie wiele widzia, jest wyksztacony.

W i e c z r a t e s k i tu ironicznie z znaczeniu hulanki, orgii

Ich wyksztacenie to zupenie inne wyksztacenie. Wida, e posiada wyksztacenie tylko po to, by mie prawo nim pogardza, tak jak oni wszystkim pogardzaj oprcz czysto zwierzcych uciech. Przecie wy wszyscy lubicie te zwierzce uciechy zauwaya i znw Wroski spostrzeg, e chmurny jej wzrok poczyna go unika. Dlaczego tak go bronisz? umiechn si. Nie broni go wcale, jest mi zupenie obojtny. Sdz jednak, e gdyby ty sam tych rozrywek nie lubi, to mgby odmwi wzicia w nich udziau. Tymczasem dla ciebie oglda Thrse w kostiumie. Ewy to przyjemno. Znowu, znowu bies! Wroski wzi jej rk lec na stole i pocaowa j. Tak Ale ja tak nie mog! Nie wiesz nawet, co wycierpiaam czekajc na ciebie! Zdaje mi si, e nie jestem zazdrosna. Nie jestem zazdrosna i ufam ci, kiedy jeste tutaj ze mn. Ale gdy sam jeden, nie wiadomo gdzie, przeywasz swoje niezrozumiae dla mnie ycie. Odsuna si od niego, wypltaa wreszcie szydeko z robtki i szybko, przy pomocy wskazujcego palca, poczy narasta oczka biaej wczki, lnicej pod wiatem lampy I szczupa rka szybko, nerwowo pocza si obraca w haftowanym mankieciku. No wic, jak to byo? Gdziee spotka Aleksego Aleksandrowicza? nagle gos jej zabrzmia sztucznie. Zderzylimy si we drzwiach. Czy tak ci si ukoni? Wyduya rysy, przymkna oczy, prdko zmienia wyraz, zoya rce i nagle w jej piknej twarzy Wroski ujrza dokadnie min, z ktr Karenin mu si odkoni. Umiechn si, a ona rozemiaa si wesoo tym miym gbokim miechem, ktry by jednym z jej najwikszych powabw. Stanowczo nie rozumiem go zauway Wroski. Gdyby po tym wyznaniu na letnisku zerwa z tob, gdyby mnie by wyzwa na pojedynek Ale tego nie pojmuj: jak on moe tolerowa taki stan rzeczy? Przecie on cierpi i to po nim wida. On? umiechna si. On jest najzupeniej zadowolony. Po co my si wszyscy mczymy, kiedy mogoby by tak dobrze? On si nie mczy. Czy ja go nie znam, czy nie znam tego faszu, ktrym przesik cay? Czy mona, bdc zdolnym do jakiegokolwiek czucia, y tak jak on ze mn? On nic nie rozumie, nic nie czuje. Czy mgby czowiek, ktry by cokolwiek czu, mieszka w jednym domu ze swoj niewiern on? Czy mgby z ni rozmawia? Zwraca si do niej na per t y ? I znw mimo woli pocza naladowa ma: Ty, ma chre, ty, Anno! To nie mczyzna, nie czowiek, to kuka! Nikt tego nie wie, tylko ja jedna. Ach, gdybym bya na jego miejscu, dawno bym zabia, rozdara na strzpy t on, tak on jak ja, a nie mwiabym jej ty, ma chre, Anno. To nie czowiek, to maszyna z ministerstwa. On nie rozumie, e jestem on twoj, e tu on jest obcy, zbyteczny Nie mwmy, nie mwmy o tym! Nie masz racji, moja mia, nie masz racji stara si j uspokoi Wroski. Ale mniejsza o to, nie mwmy o nim. Opowiedz mi, co robia? Co ci jest? Co to za choroba i co powiedzia doktor? Patrzya na niego z radoci, w ktrej bya domieszka szyderstwa. Widocznie wynalaza jeszcze jakie komiczne potwornoci w mu i czekaa na okazj, by je wyjawi. Wroski jednak mwi dalej: Domylam si, e to nie choroba, ale twj stan. Kiedy to ma by? Szyderstwo w jej oczach zgaso, a zastpi je inny umiech wiadomy czego, o czym on nie wiedzia, i peen cichego smutku.

Niedugo ju, niedugo. Powiedziae, e nasza sytuacja jest bolesna, e naley j przeci. Gdyby wiedzia, jak mnie ona ciy i co bym za to daa, eby ci kocha swobodnie i miao! I sama bym si nie zadrczaa, i ciebie bym nie mczya swoj zazdroci I to si ju stanie niebawem, ale nie w ten sposb, jakiego si spodziewamy. I na wspomnienie o tym, jak to si stanie, zdaa si sama sobie tak godna litoci, e zy stany jej w oczach i nie moga mwi dalej. Pooya do, lnic w wietle lampy piercionkami i wasn biaoci, na jego rkawie. To nie bdzie tak, jak mylimy Nie chciaam ci o tym mwi, ale zmuszasz mnie do tego. Niezadugo, wkrtce ju wszystko bdzie rozwikane i wszyscy, wszyscy doznamy uspokojenia i nie bdziemy si wicej mczyli. Nie rozumiem odrzek, rozumiejc j wszake. Pytae kiedy? Wkrtce. I ja tego nie przeyj. Nie przerywaj rai! I pocza piesznie mwi: Wiem; to wiem na pewno. Umr i ciesz si, e umr i wybawi siebie i was obu. zy popyny z jej oczu. Pochyli si do jej rki i pocz j caowa starajc si okry wzruszenie, ktre jak dobrze wiedzia byo cakiem bezpodstawne, lecz ktrego nie mg opanowa. Tak, tak, tak lepiej ciskaa mocno jego rk. To jedno, jedyne, co nam pozostao. Oprzytomnia i podnis gow. Co za absurd! Pleciesz gupstwa bez sensu! Ach, nie! To prawda. Co? Co za prawda? To, e umr. Miaam sen. Sen? powtrzy Wroski i od razu przypomnia mu si chop, o ktrym tylko co ni. Tak, sen. Byo to ju dawno. Zdawao mi si, e wbiegam do sypialni, e musiaam co stamtd wzi, czego si dowiedzie. Wiesz, jak to bywa we nie mwia z lkiem, szeroko otwierajc oczy. A w sypialni w kcie co stoi. Co za gupstwo! Jak mona wierzy Anna wszake nie pozwolia sobie przerwa. To, co opowiadaa, zbyt byo dla niej wane. I to co odwrcio si, i widz, e to chop ze zjeon brod, malutki i straszny. Chciaam uciec, ale on pochyli si nad workiem i rkami po co w nim gmera Pokazaa, jak to on gmera w worku. Na twarzy jej byo przeraenie. I Wroski, ktremu przypomnia si jego wasny sen, poczu, jak mu taki sam lk napenia dusz. Gmera i coraz to powtarza po francusku prdko, prdziutko i wiesz, grasejuje: Il faut le battre le fer, le broyer, le ptrir* Ze strachu postanowiam si obudzi i obudziam si te, ale we nie. Zaczam si zastanawia, co by to miao znaczy, a Korniej mi powiada: W poogu umrzesz, matuchno, w poogu, w poogu! I obudziam si Co za brednie, co za brednie! mwi Wroski, lecz sam wyczuwa, e ton jego gosu nie by wcale przekonywajcy. Dobrze, nie mwmy o tym. Zadzwo, ka poda herbat. Poczekaj, teraz ju niedugo Nagle umilka. Wyraz jej twarzy momentalnie si zmieni: strach i wzburzenie ustpiy miejsca cichemu, powanemu i zachwyconemu skupieniu. Nie mg poj przyczyny tej zmiany. Poczua w sobie drgnienie nowego ycia.

IV
*

I l f a u t trzeba ku elazo, trzeba je miady, gnie

Karenin po spotkaniu z Wroskim na ganku swego domu uda si, tak jak zamierza, do woskiej opery, przesiedzia tam dwa akty i spotka si ze wszystkimi, z kim si mia spotka. Po powrocie do domu uwanie obejrza wieszaki i zauwaywszy, e nie byo na nich wojskowego paszcza, poszed jak zwykle do siebie. Ale wbrew zwyczajowi nie pooy si spa, lecz chodzi tam i z powrotem po swym gabinecie do trzeciej w nocy. Gniew na on, ktra nie chciaa zachowa pozorw przyzwoitoci i dotrzyma jedynego warunku, jaki jej postawi, by nie przyjmowaa kochanka u siebie, nie dawa mu spokoju. Nie spenia jego dania, musia j wic ukara i wykona sw grob: zada rozwodu i odebra jej syna. Zdawa sobie spraw ze wszystkich trudnoci z tym zwizanych, lecz skoro raz zapowiedzia, e to uczyni, winien by grob urzeczywistni. Hrabina Lidia ju mu napomykaa, e bdzie to dla niego najlepsze wyjcie z sytuacji, a w ostatnich czasach praktyka rozwodw dosza do takiej perfekcji, e. Karenin uwaa pokonanie formalnych trudnoci za moliwe. Poza tym, nieszczcia nigdy nie chodz w pojedynk: sprawy organizacji obcoplemiecw oraz nawodnienia pl w zarajskiej guberni cigny na Karenina tyle przykroci w subie, e w ostatnich czasach stale bywa niesychanie podraniony. Nie spa ca noc i gniew jego, narastajcy z jak olbrzymi progresj, rano osign najwysze nasilenie. Szybko ubra si i niosc niejako pen kru gniewu, a bojc si j rozla; by razem z gniewem nie utraci energii potrzebnej do rozmowy z on. wszed do niej, gdy tylko dowiedzia si, e ju wstaa. Kiedy wszed, Anna, ktrej zdawao si, e tak dobrze zna ma, bya zaskoczona jego wygldem. Czoo mia zmarszczone; oczy pospnie patrzyy przed siebie unikajc jej spojrzenia; usta byy zacinite stanowczo i wzgardliwie. W chodzie jego i ruchach, w dwiku gosu bya energia i zdecydowanie, jakich nigdy przedtem u niego nie widziaa. Wszed do pokoju i nie witajc si z ni skierowa si wprost do jej biurka, wzi klucze i otworzy szuflad. Czego pan szuka! krzykna. Listw kochanka pani odpowiedzia. Nie ma ich tutaj staraa si zamkn szuflad, lecz z tego ruchu wywnioskowa, e domys jego by trafny. Odepchn brutalnie jej rk i szybko pochwyci teczk, w ktrej, jak wiedzia, przechowywaa najwaniejsze papiery. Chciaa mu wyrwa teczk, ale odepchn j. Niech pani siada! Musz z pani pomwi powiedzia biorc teczk pod pach i tak j mocno przyciskajc okciem, e a mu si rami w gr unioso. Milczc patrzya na niego, zdziwiona i oniemielona. Powiedziaem pani, e nie pozwol na przyjmowanie kochanka w moim domu. Musiaam go widzie, eby Zamilka nie znajdujc adnego wybiegu. Nie zamierzam wnika w szczegy, po co kobieta musi widzie si z kochankiem. Ja chciaam Ja tylko zarumienia si gwatownie. Jego grubiastwo rozdranio j i dodao jej odwagi. Czy pan nie czuje, jaka to atwa rzecz obraa mnie. Obrazi mona tylko uczciwego czowieka i uczciw kobiet. Nazywa zodzieja zodziejem to tylko la constatation dun fait*. Nie znaam jeszcze w panu tej nowej cechy okruciestwa. Nazywa pani okruciestwem to, e m pozostawia onie swobod i daje jej uczciwy dach nad gow pod jednym tylko warunkiem: zachowania pozorw przyzwoitoci To ma by okruciestwo! To wicej ni okruciestwo, to podo, jeli ju pan chce wiedzie! z wybuchem gniewu krzykna Anna i zerwawszy si z miejsca, chciaa odej.
*

L a c o n s t a t a t i o n stwierdzenie faktu

Nie! zawoa swym piskliwym gosem, ktry w tej chwili podnis si o jeden ton wyej ni zwykle. Chwyciwszy j swymi wielkimi palcami za rk tak mocno, e na rku zosta czerwony lad od przycinitej bransoletki, zmusi j, by usiada. Podo? Jeli ju pani yczy sobie uywa tego sowa, to podoci jest rzuci ma i syna dla kochanka i nadal je mowski chleb. Pochylia gow. Nie tylko nie powiedziaa obecnie tego, co w przeddzie mwia kochankowi: e o n jest jej mem, a m jest kim zbdnym, lecz nie przyszo jej to nawet na myl. Uznaa ca suszno jego sw, wic tylko rzeka cicho: Nie moe pan okreli w gorszy sposb mojego pooenia, ni ja je sama odczuwam, lecz po co mi pan to wszystko mwi? Po co? Po co to mwi? cign dalej, rwnie rozjtrzony. Po to, by pani wiedziaa, e skoro nie dotrzymaa pani warunku o zachowaniu pozorw przyzwoitoci, poczyni kroki, by pooy kres tej sytuacji. Wkrtce, wkrtce i tak si to skoczy rzeka i znw oczy jej napeniy si zami na myl o bliskiej, teraz ju podanej, mierci. Skoczy si prdzej, ni to pani z kochankiem obmylia! Pani potrzebne jest zaspokojenie zwierzcej namitnoci Aleksy Aleksandrowiczu! Ju mniejsza, e to nieszlachetnie, ale bi lecego to nieprzyzwoito! Tak, pani tylko o sobie pamita Cierpienia czowieka, ktry by mem pani, nie interesuj pani. Pani to nie obchodzi, e cae jego ycie rozpado si w gruzy, nie obchodzi pani to, co on prze trze trzecierpia. Karenin mwi tak szybko, e jzyk mu si zaplta, i nie mg wymwi ostatniego sowa. Wymwi je w kocu: t r z e c i e r p i a . Rozmieszyo j to, lecz natychmiast zawstydzia si, e w takiej sytuacji cokolwiek moe j rozmieszy, i po raz pierwszy, na jedno mgnienie, wczua si, przeniosa si niejako w niego i ogarna j lito. Ale c moga powiedzie lub uczyni,? Spucia gow i milczaa. On rwnie przez chwil milcza, po czym przemwi znowu, chodnym ju, mniej piskliwym gosem, podkrelajc dowolnie niektre przypadkowe sowa: Przyszedem powiedzie pani Spojrzaa na niego. Nie pomylaa przypominajc sobie wyraz jego twarzy, kiedy zaci si na sowie t r z e c i e r p i a nie, zdawao mi si tylko. Czy moe czowiek z tymi mtnymi oczyma i tym penym zadowolenia z siebie spokojem cokolwiek odczuwa? Nic nie mog zmieni szepna. Przyszedem oznajmi pani, e jutro wyjedam do Moskwy i nie wrc wicej do tego domu. Wiadomo o mojej decyzji otrzyma pani przez adwokata, ktremu porucz spraw rozwodow. Syn mj przeniesie si do mojej, siostry owiadczy Karenin przypominajc sobie z trudnoci to, co zamierza powiedzie o synu. Panu potrzebny jest Sierioa tylko po to, eby mnie zrani spojrzaa na niego nienawistnie. Pan go nie kocha Prosz mi zostawi Sierio! Tak. Straciem nawet mio do syna, poniewa wie si z nim mj wstrt do pani. Mimo to zabior go. egnam pani. Chcia odej, lecz zatrzymaa go. Aleksy leksandrowiczu, prosz zostawi mi Sierio! szepna raz jeszcze. Nie mam nic wicej do powiedzenia. Zostaw mi Sierio a do mego Wkrtce bd rodzia Zostaw mi go do tego czasu! Karenin zaczerwieni si gwatownie, wyrwa jej sw rk i wyszed z pokoju bez sowa.

V
Poczekalnia znanego petersburskiego adwokata, gdy wszed do niej Karenin, bya przepeniona. Trzy panie: jedna stara, druga moda oraz trzecia kupcowa, i trzech panw: jeden bankier Niemiec z piercieniem na palcu, drugi brodaty kupiec i trzeci nasroony urzdnik w mundurze i z orderem, najwidoczniej ju od dawna wyczekiwali. Przy stoach dwch dependentw pisao skrzypic pirami. Przybory do pisania, do ktrych Karenin mia wielk sabo, byy niezwykle wykwintne. Nie mg tego nie zauway. Jeden z dependentw nie wstajc przymruy oczy i gniewnie zwrci si do niego: Pan w jakiej sprawie? Mam interes do mecenasa. Mecenas jest zajty surowo odpowiedzia dependent wskazujc pirem na czekajcych, po czym pisa dalej Czy nie mgby jednak znale chwilki czasu? spyta Karenin. Pan mecenas nie dysponuje wolnym czasem, jest stale zajty. Prosz zaczeka. . W takim razie moe pan zechce wrczy mu moj kart wizytow rzek Karenin z godnoci, widzc, e nie uda mu si zachowa incognito. Dependent wzi wizytwk i najwyraniej nie aprobujc jej treci wyszed z pokoju. Karenin by w zasadzie zwolennikiem jawnoci rozpraw sdowych, lecz wobec pewnych wyszych wzgldw, znanych mu w drodze subowej, nie cakiem zgadza si w praktyce z niektrymi szczegami stosowania jej w Rosji, o ile mg w ogle potpia co, co byo zatwierdzone przez najwysze czynniki. Cae ycie zeszo mu na dziaalnoci administracyjnej i dlatego, gdy z czym si nie zgadza, to ten brak aprobaty bywa u niego zagodzony uznaniem, e omyki s nieuchronne i e w kadej sprawie istnieje moliwo ich naprawienia. Co do nowej organizacji sdownictwa, to Karenin nie pochwala warunkw, w jakich postawiono adwokatur. Dotd wszake nie mia z ni nic do czynienia, dlatego krytykowa j tylko teoretycznie; obecnie krytyczne jego nastawienie wzroso jeszcze z powodu niemiego wraenia, jakiego dozna w poczekalni adwokata. Zaraz pan mecenas wyjdzie oznajmi dependent. Istotnie, po dwch minutach ukazaa si duga posta starego prawnika, ktry konferowa z adwokatem, a za nim sam adwokat. By to may, przysadzisty, ysy czowieczek z czarno rud brod, jasnymi wyduonymi brwiami i wystajcym czoem. Wystrojony by jak pan mody, od krawata i podwjnej dewizki a do lakierowanych trzewikw. Twarz mia rozumn, chopsk, lecz ubir fircykowaty i w zym gucie. Niech pan pozwoli rzek adwokat, zwracajc si do Karenina, i z ponur min puszczajc go przodem zamkn za nim drzwi. Moe pan bdzie askaw wskaza na fotel obok zawalonego papierami biurka, a sam usiad na prezydialnym miejscu, zacierajc mae, rczki o krtkich palcach obronitych biaym wosem i przekrzywiajc gow. Zaledwie jednak zastyg w tej pozie, gdy nad stoem przelecia ml. Mecenas z chyoci, o ktr nikt by go nie posdzi, rozpostar rce, zapa mola i znowu przybra poprzedni poz. Zanim rozpoczn mwi o mojej sprawie rzek Karenin, ktry ze zdziwieniem wodzi oczyma z ruchami adwokata musz si zastrzec, e to, o czym pragn z panem mwi, winno pozosta w tajemnicy. Ledwo dostrzegalny umiech rozsun rudawe, nawisie wsy mecenasa. Nie bybym adwokatem, gdybym nie potrafi zachowa powierzonej mi tajemnicy. Lecz skoro pan sobie yczy potwierdzenia

Karenin spojrza na jego twarz i zobaczy, e rozumne szare oczy s tak rozemiane, jakby ju o wszystkim wiedziay. Panu znane jest moje nazwisko cign dalej Karenin. Znam pana i pask poyteczn dziaalno tu znw mecenas zapa mola jak kady Rosjanin tu skoni si. Karenin westchn zbierajc si z siami, skoro si jednak wreszcie zdecydowa, cign dalej swym piskliwym gosem, bez zaenowania czy zacinania si, akcentujc niektre sowa. Mam nieszczcie zacz by zdradzonym mem i chciabym drog legaln zerwa mj zwizek z on, czyli rozwie si, i to w taki sposb, eby syn nie pozosta przy matce. Szare oczy adwokata usioway zachowa powag, a si jednak iskrzyy od niepohamowanej uciechy. Karenin widzia, e nie bya to wyczna rado czowieka otrzymujcego korzystne zamwienie; by w niej triumf i zachwyt, by blask podobny do zowieszczego blasku, ktry Karenin widywa w oczach ony. Pan yczy sobie zasign mojej porady w celu otrzymania rozwodu? Tak, wanie. Lecz musz pana uprzedzi, e by moe naduyj askawej pana uwagi, przyjechaem bowiem tylko, by si przedwstpnie pana poradzi. Pragn rozwodu, lecz formy, w ramach ktrych byby on moliwy do przeprowadzenia, s dla mnie nader wane. Jest bardzo prawdopodobne, e gdyby owe formy nie zgadzay si z pewnymi postulatami, wyrzekbym si przewidzianej prawem drogi. O, to zawsze tak bywa rzek adwokat i zawsze bdzie zaleao tylko od paskiego uznania. Spuci oczy i utkwi wzrok w stopach Karenina, czujc, e widok jego niepohamowanej uciechy moe urazi klienta. Spojrza na mola przelatujcego tu przed nosem i rka jego drgna, nie zapa go jednak przez uszanowanie dla stanowiska Karenina. Chocia nasze ustawodawstwo na ten temat jest mi znane w zasadzie mwi dalej Karenin pragnbym pozna oglnie te formy, ktre bywaj w praktyce stosowane do takich spraw. Pragnie pan nie podnoszc oczu odrzek adwokat, z przyjemnoci dostosowujc si do tonu klienta abym wskaza te sposoby, przy pomocy ktrych spenienie paskiego yczenia jest moliwe. I na twierdzce skinienie Karenina cign dalej, niekiedy tylko rzucajc okiem na twarz klienta, na ktrej wystpiy wypieki. Rozwd wedug naszego ustawodawstwa wygosi z lekkim odcieniem krytyki w stosunku do tego ustawodawstwa jest, jak panu wiadomo, moliwy w nastpujcych wypadkach Prosz poczeka! zwrci si do zagldajcego we drzwi dependenta, ale jednak wsta, powiedzia mu kilka sw, po czym znw usiad. W nastpujcych wypadkach; fizyczne braki maonkw, dalej nieobecno w cigu piciu lat, bez dania o sobie, wieci prawi zginajc owosiony krtki palec Areszcie cudzostwo (sowo to wymwi z wyranym zadowoleniem). Poddziay s nastpujce (w dalszym cigu zgina swe grube palce, mimo e wypadkw i poddziaw nie mona byo przecie razem klasyfikowa): fizyczne braki ma lub ony i cudzostwo ma lub ony. Poniewa zabrako mu palcw, rozgi wszystkie i cign dalej: To jest strona teoretyczna, ale przypuszczam, e zwrci si pan do mnie, aby dowiedzie si o praktycznym zastosowaniu ustaw, i dlatego na mocy precedensw musz pana poinformowa, e wszystkie wypadki rozwodw dadz si waciwie sprowadzi do nastpujcych: o braki fizyczne nie chodzi, prawda? ani o wyjazd bez dania o sobie wieci? Karenin skin gow twierdzco. Dadz si sprowadzi do nastpujcych: cudzostwo jednego z maonkw z udowodnieniem za obopln zgod winy strony przestpczej albo bez takiej zgody z

udowodnieniem przeprowadzonym wbrew woli winowajcy. Musz zaznaczy, e ten ostatni wypadek rzadko si zdarza w praktyce doda adwokat i rzuciwszy przelotnie okiem na Karenina zamilk jak sprzedawca pistoletw, ktry opisawszy zalety dwch rodzajw broni oczekuje na wybr klienta. Karenin jednak milcza, tote mecenas cign dalej: Za najzwyklejsze i najprostsze, najbardziej rozsdne uwaam cudzostwo za obopln zgod. Nie pozwolibym sobie tak tego nazywa, gdybym mia przed sob czowieka niedojrzaego, ale przypuszczam, e pan to zrozumie, jak naley. Karenin by wszake w takim zamcie, e nie od razu zrozumia cay rozsdek cudzostwa za obopln zgod. Zakopotanie to odbio si w jego spojrzeniu; lecz mecenas przyszed mu zaraz z pomoc: Bywaj takie wypadki, e ludzie nie mog y ze sob. I jeli oboje s na tym punkcie zgodni, to szczegy i formalnoci staj si obojtne. A jednoczenie jest to najprostszy i najpewniejszy rodek. Karenin teraz zrozumia ju rzecz cakowicie. Mia jednak zastrzeenia natury religijnej, ktre przeszkadzay w zastosowaniu tego rodka. W tym wypadku nie wchodzi to w rachub odrzek. Moliwy jest tylko jeden sposb: dowody winy, bez zgody winowajcy, na podstawie listw, ktre posiadam. Na wzmiank o listach mecenas cign wargi i wyda dwik subtelny, peen pogardliwego wspczucia. Prosz zway zacz. Tego rodzaju sprawy zale, jak panu wiadomo, od decyzji wadzy duchownej, a ojcowie protopopi* s w tych rzeczach amatorami najdrobniejszych szczeglikw tu mecenas umiechn si w sposb wyraajcy zrozumienie dla gustu protopopw. Listy mog niewtpliwie posuy jako czciowe potwierdzenie winy, lecz dowody winy musz by zdobyte drog bezporedni, czyli przez wiadkw. W ogle, o ile pan zaszczyci mnie swym zaufaniem, poprosz, aby pan pozostawi mi wybr krokw, ktre trzeba by przedsiwzi. Kto chce osign rezultat, ten musi zgodzi si i na rodki. Jeli tak zacz nagle Karenin i poblad, lecz w tej chwili adwokat znw wsta i podszed do drzwi, do przerywajcego po raz drugi rozmow dependenta. Niech pan jej powie, e tu nie handel starzyzn! owiadczy i wrci do Karenina. Po drodze niepostrzeenie znowu zapa mola: adnie bdzie wyglda mj ryps do lata! pomyla i spospnia. Pan raczy mwi zwrci si do klienta. Powiadomi pana o mojej decyzji listownie powiedzia Karenin wstajc i opierajc si o st. Chwil sta w milczeniu, po czym rzek: Z pana sw wnosz, e przeprowadzenie rozwodu jest moliwe. Prosibym pana o powiadomienie mnie, jakie byyby paskie warunki. Wszystko da si zrobi, jeli zostawi mi pan cakowit swobod dziaania odpar mecenas nie odpowiadajc na ostatnie pytanie. Kiedy mog liczy na wiadomo od pana? zapyta posuwajc si ku drzwiom i poyskujc oczyma i lakierkami. Za tydzie. Pan za zechce ze swej strony da mi zna, czy podejmie si pan prowadzenia sprawy i na jakich warunkach. Doskonale. Mecenas ukoni si z szacunkiem, odprowadzi do drzwi klienta i pozostawszy sam, odda si cakowicie radoci. Zrobio mu si tak wesoo, e wbrew swym zasadom ustpi z ceny damie, ktra si z, nim targowaa, przesta apa mole i powzi ostateczn decyzj, e na zim naley obi meble aksamitem, jak u Sigonina.
*

P r o t o p o p starszy pop lub zakonnik w Kociele wschodnim

VI
W dniu siedemnastym sierpnia Karenin odnis wspaniay triumf na posiedzeniu komisji; wszelako skutki tego zwycistwa podciy mu nogi. Nowa komisja, ktrej celem byo wszechstronne zbadanie ycia obco plemiecw, zostaa utworzona i wysana z niezwyk szybkoci i energi, co spowodowa sam Karenin. Po trzech miesicach komisja zoya raport. Zbadano warunki bytu obcoplemiecw od strony politycznej, administracyjnej, ekonomicznej, etnograficznej, materialnej i religijnej. Na wszystkie pytania komisja daa wietnie zredagowane odpowiedzi, i to odpowiedzi nie budzce wtpliwoci, nie byy one bowiem owocem wiecznie bdzcej myli ludzkiej, lecz rezultatem czynnoci subowej. Wszystkie odpowiedzi opieray si na danych oficjalnych, na meldunkach gubernatorw i archijerejw*, ktre ze swej strony byy oparte na doniesieniach powiatowych naczelnikw i dziekanw, a wynikay z kolei z informacji uzyskanych od kleru parafialnego i urzdw gminnych std wszystkie odpowiedzi komisji byy niewtpliwe.. Wszelkie takie kwestie, jak na przykad, dlaczego zdarzaj si nieurodzaje, dlaczego mieszkacy trzymaj si swoich wierze itp., kwestie, ktre bez uatwie, jakie daje machina urzdowa, s w ogle nie do rozwizania i ktrych nawet cae stulecia rozwiza nie s w stanie, doczekay si jasnego i nieomylnego rozstrzygnicia. I rozstrzygnicie to wypado po myli Karenina. Striemow wszake, ktry na ostatnim posiedzeniu poczu si wielce dotknity, z chwil zoenia przez komisj sprawozdania zastosowa taktyk nieoczekiwan dla Karenina. Pozyskawszy kilku innych czonkw komisji przeszed nagle na jego stron i z najwikszym ferworem nie tylko broni zarzdze proponowanych przez Karenina, lecz wysuwa inne, skrajne, w tym samym duchu. Propozycje owe zostay uchwalone, a wtedy taktyka Striemowa wysza na jaw. Nazbyt kracowe nowe zarzdzenia okazay si tak absurdalne, e i mowie stanu, i opinia publiczna, i damy intelektualistki, i prasa wszyscy jednogonie je zaatakowali, wyraajc oburzenie i przeciwko samym zarzdzeniom, i przeciwko uznanemu za ich twrc Kareninowi. Striemow ze swej strony uchyli si udajc, e szed jedynie lepo za projektem Karenina, a e obecnie sam jest zdumiony i oburzony tym, co uczyniono. To podcio Karenina. Mimo zego stanu zdrowia, mimo rodzinnych nieszcz nie skapitulowa jednak. W komisji nastpio rozdwojenie. Jedni z jej czonkw, ze Striemowem na czele, usprawiedliwiali bd swj tym, e zaufali komisji rewizyjnej kierowanej przez Karenina, ktra zoya raport, i twierdzili, e raport ten to bzdura, plik zapisanego papieru i nic wicej. Karenin za wraz z grup ludzi, zdajcych sobie spraw z niebezpieczestwa takiego rewolucyjnego stosunku do aktw, nadal obstawa przy danych opracowanych przez komisj. Na skutek tego i w wyszych sferach, i nawet w towarzystwie wszystko si popltao i chocia wszyscy interesowali si tym ogromnie, nikt nie mg zrozumie, czy istotnie obcoplemiecy niszczej i gin, czy te znajduj si w rozkwicie. Sytuacja Karenina z powodu tego stanu rzeczy, a take na skutek pogardy, ktr cigna na niego niewierno ony mocno si zachwiaa. W tym momencie Karenin powzi wan decyzj i ku zdumieniu komisji owiadczy, e bdzie si ubiega o zezwolenie, by dla zbadania sprawy samemu pojecha na miejsce. Otrzymawszy zgod, istotnie wyjecha do oddalonych guberni. Wyjazd ten narobi wiele haasu, tym wicej e przed udaniem si w podr Karenin oficjalnie zwrci pienidze przyznane mu na koszta dwunastu koni dla przejazdu na miejsce. Uwaam, e to bardzo szlachetnie odrzeka Betsy w rozmowie z ksin Miagk. Po co paci za konie pocztowe, skoro wszyscy wiedz, e teraz wszdzie s koleje?! Ksina wszake nie zgadzaa si z tym, a opinia Betsy Twerskiej nawet j rozdrania.
*

A r c h i j e r e j arcybiskup w Kociele wschodnim

Dobrze ksinej gada odrzeka skoro ksina dysponuje Bg wie jakimi milionami. Co do mnie, to bardzo lubi, gdy ma mj latem jedzi na inspekcje. Jemu to dobrze robi i taka przejadka jest mia, a ja ju to tak zorganizowaam, e za te pienidze trzymam sobie powz i pac doroki. Po drodze do dalekich guberni Karenin zatrzyma si na trzy dni w Moskwie. Nazajutrz po przyjedzie pojecha z wizyt do genera gubernatora. Na skrzyowaniu ulic przy Gazietnym Zauku, gdzie panuje zawsze tok powozw i doroek, nagle usysza, jak kto zawoa go po imieniu tak gono i wesoo, e musia si obejrze. Na skraju chodnika w krtkim modnym palcie i modnym niskim kapeluszu na bakier, janiejc w umiechu biel zbw pord czerwonych warg, wesoy, mody, promienny sta Stiepan Arkadjicz wykrzykujc energicznie i uporczywie, by powz Karenina stan. Oboski opiera si o drzwiczki stojcej na rogu karety, z ktrej okna wygldaa kobieca gowa w aksamitnym kapeluszu i dwie gwki dziecice. Umiecha si i kiwa rk na szwagra: Dama rwnie umiechaa si penym dobroci umiechem i take dawaa rk znaki Kareninowi. Bya to Dolly z dziemi. Karenin nie chcia si w Moskwie z nikim widzie, a ju najmniej z bratem swej ony, uchyli tedy kapelusza i zamierza min Oboskiego, lecz Stiepan Arkadjicz kaza jego stangretowi zatrzyma si i podbieg do szwagra brnc w niegu. To naprawd grzech nas nie zawiadomi! Od dawna jeste tutaj? A ja wczoraj byem u Dussota i widz na tablicy nazwisko Karenin, ale nie mylaem ani przez chwil, e to ty! mwi Oboski wsuwajc przez okienko gow do wntrza karety Karenina. Inaczej, zaszedbym. Jake si ciesz, e ci widz! i przytupywa nogami, uderzajc jedn o drug, by je otrzsn ze niegu. To naprawd grzech, e nie da nam zna! powtrzy raz jeszcze. Nie miaem czasu; jestem bardzo zajty rzek oschle Karenin. Chodmy do ony, ona tak pragnie ci zobaczy. Karenin odrzuci pled, ktrym okryte byy jego atwo zibnce nogi, wysiad z karety i dobrn przez nieg do Darii Aleksandrowny. Co to znaczy, Aleksy? Dlaczego nas unikasz? zapytaa Dolly z umiechem. Byem bardzo zajty. Ciesz si, e was oboje widz wyrzek tonem, ktry mwi jasno, e przeciwnie, bardzo go to martwi. Jak si miewacie? A co si dzieje z moj drog Ann? Karenin co odmrukn i chcia odej. Stiepan Arkadjicz go przytrzyma. Wiesz, co zrobimy jutro: Dolly, zapro go na obiad! Poprosimy Koznyszewa i Piescowa, eby mu zaprezentowali moskiewsk inteligencj. Przyjd, prosz, mj drogi powiedziaa Dolly bdziemy ci oczekiwali o pitej lub o szstej, jeli tak ci jest dogodniej. A c si dzieje z moj mi Ann? Jest zdrowa mrukn chmurnie Karenin. Bardzo mi byo mio i skierowa si ku swojej karecie. Przyjdziesz? zawoaa Dolly. Karenin co odpowiedzia, czego nie dosyszaa wrd ulicznego ruchu. Jutro wpadn do ciebie! krzykn za nim Oboski. Karenin wsiad do karety i zagbi si w niej tak, by nic nie widzie i samemu nie by widzianym. Dziwak! powiedzia Stiwa do ony i spojrzawszy na zegarek podnis rk na wysoko twarzy, by penym serdecznoci gestem poegna on i dzieci, i zuchowate odszed trotuarem. Stiwa! Stiwa! zawoaa w lad za nim Dolly i zarumienia si. Odwrci si. Musz przecie kupi palta, dla Griszy i Tani. Daje mi pienidzy!

Drobiazg! Powiedz im, e sam zapac i znik, wesoo skinwszy gow znajomemu, ktry wanie przejeda.

VII
Nastpnego dnia bya niedziela; Stiepan Arkadjicz zaszed do Teatru Wielkiego na prb baletu i wrczy Maszy Cibisow, adniutkiej, wieo za jego protekcj zaangaowanej baletniczce, obiecane w przeddzie korale. Za kulisami, w dziennym pmroku teatru zdy pocaowa jej adniutk twarzyczk, promieniejc z radoci na widok prezentu. Poza wrczeniem podarunku mia si z ni umwi co do spotkania po balecie. Uprzedziwszy j, e nie moe przyj na pocztek przedstawienia, obieca, e przybdzie na ostatni akt i zabierze j na kolacj. Z teatru Stiepan Arkadjicz pojecha na Ochotnyj Riad, gdzie sam wybra ryby i szparagi na obiad, a o dwunastej by ju u Dussota. Mia tam odwiedzi trzech znajomych, na szczcie w jednym hotelu: Lewina, ktry stan tu po niedawnym powrocie z zagranicy; swego nowego szefa, ktry wieo, obj w wyszy urzd i przeprowadza inspekcj w Moskwie, oraz szwagra Karenina, by koniecznie zabra go ze sob na obiad. Stiepan Arkadjicz lubi dobrze zje, a jeszcze bardziej lubi wyda u siebie obiad niewielki, ale wykwintny zarwno co do potraw i co do win, jak i pod wzgldem doboru biesiadnikw. Program obiadu bardzo mu si podoba: miay by okonie, zakupione ywe, szparagi i Ja pice de rsistance*, cudowny, cho zwyczajny, rozbef; do tego stosowne wina. Tyle co do jada i napoju. A co si tyczy goci, mieli by Kitty i Lewin, i dla niepoznaki prcz nich kuzynka i mody Szczerbacki oraz la pice de rsistance rd goci: Sergiusz Koznyszew i Karenin, pierwszy z nich moskwicz i filozof, drugi petersburanin i czowiek czynu. Mia by jeszcze znany dziwak i entuzjasta Piescow, libera, gadua, muzyk; historyk, najmilszy w wiecie pidziesicioletni modzieniaszek, stanowicy niejako sos i garnirunek do Koznyszewa i Karenina. Mia ich obu podjudza i szczu do dyskusji. Druga rata pienidzy od kupca za las wpyna i jeszcze nie zostaa wydana, Doiy bya w ostatnich czasach bardzo dobra i mia, tote myl o tym obiedzie pod kadym wzgldem cieszya Stiepana Arkadjicza. By w jak najlepszym humorze. Istniay dwie okolicznoci nieco przykre, lecz obie tony w morzu dobrodusznej wesooci, rozhutanym w duszy Stiepana Arkadjicza. Oto jakie: po pierwsze, dnia poprzedniego, przy spotkaniu Karenina na ulicy, Oboski zauway, e szwagier jest oschy i surowy, a gdy zestawi jego imi i fakt, e Karenin ich nie odwiedzi i nie da zna o sobie, z pogoskami, jakie sam sysza o Annie i Wroskim, to mg si acno domyli, e midzy mem a on co jest nie w porzdku. To bya jedna przykro. Drug rzecz nie cakiem przyjemn stanowio to, e nowy naczelnik, jak wszyscy nowi naczelnicy, mia ju z gry reputacj strasznego czowieka, wstajcego o szstej rano, pracujcego jak ko i wymagajcego takiej samej pracy od podwadnych. Poza tym jeszcze nowy naczelnik uchodzi za gbura oraz jak wie niosa, by cakiem przeciwnych pogldw ni te, ktre wyznawa poprzedni naczelnik i jak dotychczas, sam Oboski. W przeddzie Stiepan Arkadjicz meldowa si u niego subowo w mundurze; nowy naczelnik by bardzo uprzejmy i rozgada si z nim jak ze znajomym, tote Stiepan Arkadjicz uwaa za swj obowizek zoy mu obecnie wizyt w surducie. Myl, e nowy naczelnik moe go przyj nieuprzejmie, bya t drug niemi okolicznoci. Oboski jednak czu instynktownie, e si wszystko doskonale u k s z t a t u j e . Wszyscy s ludmi, tak jak i my grzeszni, po co si zoci i kci? myla wchodzc do hotelu.
*

L a p i c e tu: gwna potrawa

Jak si masz, Wasilij zaczepi znajomego lokaja idc korytarzem w kapeluszu na bakier. Widz, e zapucie bokobrody? Lewin numer sidmy, nieprawda? Zaprowad mnie, prosz. I dowiedz si, czy hrabia Aniczkin (by to nowy naczelnik) przyjmuje, Sucham odpowiedzia z umiechem Wasilij. Dawnomy ksicia pana tu nie widzieli. Byem wczoraj, ale innym wejciem. Czy to numer sidmy? Lewin porodku swego numeru w towarzystwie twerskiego chopa mierzy wanie arszynem wie niedwiedzi skr, gdy wszed Oboski. Ach, zabilicie go? zawoa Stiepan Arkadjicz. Wspaniaa sztuka! Wic to niedwiedzica? Jak si masz, Archip! Ucisn rk chopa i usiad na chwil, nie zdejmujc palta ani kapelusza. Rozbierze si i siadaj! powiedzia Lewin zdejmujc mu kapelusz. Nie, nie mam czasu Ja tylko na sekund odrzek Stiepan Arkadjicz. Rozpi palto, ale pniej zdj je i przesiedzia u przyjaciela ca godzin, gadajc o polowaniu i o sprawach najbardziej intymnych. Powiedz mi, prosz, co ty robi za granic? Gdzie bye? zapyta, gdy chop wyszed. Byem w Niemczech, w Prusach, we Francji, w Anglii, ale nie w stolicach, tylko w miastach fabrycznych; widziaem duo nowych rzeczy. I rad jestem, e tam byem. Tak, znam twoj ide o organizacji robotnikw. Ale nie: w Rosji kwestia robotnicza powsta nie moe. W Rosji istnieje kwestia stosunku ludu roboczego do ziemi, istnieje ona i tam, u nich, ale tam chodzi tylko o napraw tego, co si popsuo, podczas gdy u nas Oboski sucha Lewina z uwag. Tak, tak! potakiwa. Bardzo moliwe, e masz racj. Ciesz si, e jeste w tak dobrym nastroju: i uganiasz si za niedwiedziami, i pracujesz, i entuzjazmujesz si. Bo mwi mi Szczerbacki spotka ci ktrego dnia e jeste jaki przygnbiony, e wci mwisz o mierci No wic i c; nie przestaj myle o mierci odpar Lewin. To prawda, e mier jest tu i e wszystko jest marnoci. Powiem ci szczerze: bardzo jestem przywizany do moich pomysw i do mojej roboty, ale w gruncie rzeczy pomyl tylko! Przecie nasz cay wiat to odrobinka pleni, wyrosa na malusiekiej planecie, a my sdzimy, e moemy stworzy co wielkiego: idee, czyny! To to ziarnka piasku. Ale, serce moje, prawisz rzeczy stare jak wiat! Owszem, stare, Ale wiesz, gdy si je zrozumie jasno, to jako wszystko staje si znikome. Gdy czowiek zda sobie raz spraw, e nie dzi, to jutro umrze i nic z nas nie pozostanie, to wszystko obraca si w nico! Ja uwaam na przykad, e moja idea jest wana, tymczasem okazuje si, e jest ona rwnie czcza nawet gdyby si j urzeczywistnio jak podchodzenie tej niedwiedzicy. Wic czowiek spdza ycie szukajc zapomnienia na polowaniu czy w pracy, byle tylko nie myle o mierci. Stiepan Arkadjicz suchajc Lewina umiecha si dowcipnie i yczliwie. No, oczywicie! Ot i doszede do tego samego, co i ja. Pamitasz, jake na mnie napada za to, e d w yciu do uycia? Nie bd tak srogi, moralisto! Mimo wszystko, to w yciu jest dobre, e Lewin zaci si. Sam zreszt nie wiem. Wiem tylko, e wkrtce umrzemy. Po co zaraz wkrtce?! I wiesz, ycie ma mniej uroku, gdy si myli mierci, ale jest si spokojniejszym.

Przeciwnie, na ostatku jest jeszcze weselej. No, ale na mnie czas rzek Stiepan Arkadjicz wstajc moe po raz dziesity. Ale nie, posied jeszcze! zatrzymywa go Lewin. Kiedy si znowu spotkamy? Bo ja wyjedam jutro. A to dobre sobie! Przecie po to przyszedem tutaj Przyjd koniecznie dzi do nas na obiad. Bdzie twj brat, mj szwagier Karenin. Czy on tu jest? Lewin mia ochot zapyta o Kitty. Sysza, e na pocztku zimy bya w Petersburgu u siostry, ony dyplomaty, i nie wiedzia, czy ju wrcia, czy nie. Ale si rozmyli. Czy bdzie tam, czy nie bdzie wszystko jedno. Wic przyjedziesz? Oczywicie. A zatem o pitej. W surducie. Stiepan Arkadjicz wsta i poszed na d do nowego szefa. Instynkt go nie zawid: okazao si, e nowy, straszny szef by czowiekiem nader przystpnym. Oboski zjad z nim niadanie i tak si u niego zasiedzia, e do Karenina zdy zaj dopiero o trzeciej.

VIII
Karenin, powrciwszy ze mszy, spdzi cay ranek w domu. Przed poudniem mia do zaatwienia dwie sprawy. Po pierwsze przyj i da instrukcje delegacji obcoplemiecw znajdujcej si wanie w Moskwie i udajcej si do Petersburga, po drugie napisa obiecany list do adwokata. Delegacja, mimo e powoana z inicjatywy Karenina, bya rdem wielu trudnoci, a nawet niebezpieczestw, i Karenin by wielce rad, e zasta j jeszcze w Moskwie. Czonkowie jej nie mieli najmniejszego pojcia o swej roli ani o obowizkach. Byli naiwnie przekonani, e zadaniem ich jest przedstawi potrzeby obcoplemiecw i opisa rzeczywisty stan rzeczy proszc rzd o pomoc. Nie rozumieli absolutnie, e niektre ich owiadczenia i dania byy na rk partii przeciwnej i dlatego mogli ca spraw pogrzeba. Karenin dobrze si nad delegatami napracowa, nakreli im program, poza ktry mieli nie wykracza, a po odprawieniu ich napisa do Petersburga listy majce nimi pokierowa. Praw jego rk w tej sprawie miaa by Lidia Iwanowna. Bya ona niejako specjalistk od deputacji: nikt nie umia tak jak ona wytworzy odpowiedniej atmosfery dokoa delegatw i odpowiednio nimi zadyrygowa. Skoczywszy z t spraw Karenin napisa rwnie list do adwokata, w ktrym bez dalszych waha da mu polecenie, by dziaa wedug uznania. Do listu zaczy trzy bileciki Wroskiego do Anny, ktre znalaz wwczas w jej teczce. Od dnia gdy Karenin wyjecha z domu z postanowieniem, e nie wrci do rodziny, od chwili gdy bdc u adwokata powiedzia ju choby tylko jednemu czowiekowi o swych zamiarach, a zwaszcza od chwili gdy ta yciowa sprawa zostaa przeze niejako przeoona na jzyk aktw urzdowych, pocz coraz bardziej oswaja si z tym zamiarem i widzia ju teraz wyranie moliwo jego wykonania. Wanie piecztowa list do adwokata, gdy usysza podniesiony ton gosu Oboskiego, ktry dyskutowa z jego sucym i domaga si, by ten go zameldowa. Wszystko jedno pomyla Karenin tym lepiej: od razu oznajmi mu, jak stoj sprawy pomidzy mn a jego siostr, i wyjani, dlaczego nie mog by u niego na obiedzie. Prosi! odezwa si gono, zgarniajc papiery i ukadajc je w teczce.

Ot. widzisz, e zegae, bo twj pan jest w domu! odpowiedzia go Oboskiego lokajowi, ktry go nie chcia wpuci. Zdejmujc po drodze palto Stiepan Arkadjicz wszed do pokoju. No, bardzo si ciesz, e ci zastaem! Wic mam nadziej zacz wesoo. Nie mog przyj rzek chodno Karenin, ktry wsta i nie poprosi gocia, by ten usiad. Zamierza od razu zmieni stosunki ze szwagrem na tak ozibe, w jakich winno si pozostawa z bratem ony, z ktr si wszczo spraw o rozwd, ale nie bra w rachub morza dobrodusznoci w duszy Stiepana Arkadjicza, ktre a przelewao si poza brzegi. Oboski otworzy szeroko swe byszczce jasne oczy. Czemu nie moesz? Co chcesz przez to powiedzie? zapyta ze zdumieniem po francusku. Nie, przecie ju obiecae i my wszyscy liczymy na ciebie. Chc przez to powiedzie, e nie mog by u was, poniewa te stosunki powinowactwa, ktre dotychczas nas czyy, obecnie musz usta. Jak to? To jest niby jak? Dlaczego? umiecha si wci jeszcze Stiepan Arkadjicz. Dlatego e wszczem spraw o rozwd z pask siostr, a moj on. Musiaem Ale jeszcze nie zdy dokoczy zdania, gdy Oboski zareagowa cakiem nie tak, jak Karenin tego oczekiwa. Jkn i usiad w fotelu. Ach nie, Aleksy, co ty gadasz! krzykn i na twarzy jego odmalowao si cierpienie. Tak jest. Przepraszam ci, nie mog, nie mog w to uwierzy. Karenin usiad. Czu, e jego sowa dziaaj nie tak, jak si tego spodziewa, i e bdzie musia da wyjanienia. Poczu take, e jakkolwiek wypadn te wyjanienia, stosunek jego do szwagra nie ulegnie zmianie. Tak, to bolesna konieczno. Zmuszony jestem da rozwodu powtrzy. Powiem ci tylko jedno, Aleksy; znam ciebie jako najlepszego, jako sprawiedliwego czowieka; znam Ann wybacz, ale nie mog o niej zmieni zdania wiem, e to cudowna, najlepsza kobieta, i dlatego, wybacz, nie mog w to uwierzy. To jest jakie nieporozumienie! O, gdyby to byo tylko nieporozumienie! Pozwl Rozumiem przerwa mu Oboski. Ale oczywicie Jedno tylko: nie trzeba si pieszy. Nie trzeba, nie trzeba si pieszy! Ja si nie pieszyem rzek ozible Karenin. A w takiej sprawie radzi si z nikim nie mona. Zdecydowaem si stanowczo. To okropne! westchn ciko Oboski. Wiesz, Aleksy, ja zrobibym jedn rzecz. Bagam ci, zrb to! mwi dalej. Sprawa jest jeszcze, o ile dobrze rozumiem, nie wszczta. Zanim j rozpoczniesz, zobacz si z moj on, pogadaj z ni. Kocha ona Ann jak siostra, kocha i ciebie, i w ogle to niezwyka kobieta. Na mio bosk, pomw z ni! Zrb mi t ask, bagam ci! Karenin zamyli si, a Stiepan Arkadjicz patrza na niego ze wspczuciem, nie przerywajc milczenia. Pojedziesz do niej? Nie bardzo wiem. Wanie dlatego nie byem u was. Przypuszczam, e nasze stosunki powinny ulec zmianie. Czemu? Zupenie tego nie pojmuj! Pozwl mi przypuszcza, e poza naszym powinowactwem masz dla mnie, cho w czci, te przyjazne uczucia, ktre ja zawsze ywiem dla ciebie Oraz istotny szacunek doda ciskajc rk szwagra. Gdyby nawet najgorsze twoje przypuszczenia okazay si suszne nie pozwalam i nie pozwol sobie nigdy sdzi ani jednej, ani drugiej strony nie widz powodu, dla ktrego nasze stosunki miayby si zmieni. A teraz zrb to dla mnie przyjed do mojej ony Patrzymy inaczej na te sprawy rzek oschle Karenin. Zreszt, nie mwmy o tym.

Ale nie, dlaczego by mia nie przyjecha? Choby na przykad dzisiaj na obiad? ona ci oczekuje Prosz ci, przyjed, a co najwaniejsze, pogadaj z ni. To zdumiewajca kobieta. Na mio bosk, bagam ci na klczkach! Jeli chcesz tego koniecznie, to przyjad westchn Karenin. I chcc zmieni temat rozmowy zapyta o co, co ich obu interesowao: o nowego naczelnika Oboskiego, czowieka jeszcze niestarego, ktry nagle otrzyma tak wysokie stanowisko. Karenin i przedtem nie lubi hrabiego Aniczkina i zawsze rni si z nim w pogldach, lecz obecnie nie mg ju pohamowa, zrozumiaej dla kadego urzdnika, nienawici czowieka, ktry ponis klsk subow, do czowieka, ktrego spotka awans. No i co, czy go widzia? spyta Oboskiego ze zjadliwym umiechem. A jake: by u nas wczoraj w urzdzie. Zdaje si, e zna si doskonale na rzeczy i jest bardzo aktywny. Tak, ale ku czemu jest skierowana ta aktywno? rzek Karenin. Ku rzeczowej robocie czy ku przeinaczaniu tego, co ju jest zrobione? Nieszczciem naszego pastwa jest papierowa administracja, ktrej on jest godnym przedstawicielem. Doprawdy nie wiem, co by mu zarzuci mona. Nie znam jego pogldw, ale jedno jest pewne e to przemiy chop odrzek Stiepan Arkadjicz. Byem wanie u niego i naprawd jest przemiy! Jedlimy razem niadanie i nauczyem go przyrzdza, wiesz, ten nowy trunek: wino z pomaraczami. To bardzo orzewiajce. Dziwne, e dotd tego nie zna. Bardzo mu to smakowao. Nie, naprawd: zacny chop! Oboski spojrza na zegarek. Mj Boe, ju po czwartej, a ja jeszcze musz wpa do Dogowuszyna. Wic prosz ci, przyjed na obiad. Nie moesz sobie wyobrazi, jaka by to bya przykro dla mnie i dla ony. Karenin odprowadzi szwagra do drzwi ju zupenie inaczej, ni go by przywita. Obiecaem i bd odpar pospnie. Wierz mi, e ceni to i mam nadziej, e nie bdziesz aowa rzek z umiechem Stiepan Arkadjicz. I wkadajc po drodze palto, lekko szturchn lokaja w gow, rozemia si i ju go nie byo. O godzinie pitej, w surducie, prosz! krzykn raz jeszcze wracajc ode drzwi.

IX
Byo ju po pitej i niektrzy z goci ju poprzyjedali, gdy zjawi si sam pan domu. Wszed jednoczenie z Koznyszewem i Piescowem, .ktrzy spotkali si przy wejciu. Byli to najwybitniejsi przedstawiciele moskiewskiej inteligencji, jak ich nazywa Oboski. Obaj dziki zaletom charakteru i umysu cieszyli si szacunkiem u ludzi. Mieli dla siebie wzajemne uznanie, ale prawie we wszystkim byli kompletnie i beznadziejnie innego zdania, nie dlatego, by naleeli do przeciwnych, kierunkw, ale wanie dlatego, i jako ludzie tego samego obozu (wrogowie ich nie rozrniali), posiadali w jego obrbie kady swj odcie. A poniewa nic bardziej nie utrudnia zgody ni rnice opinii w rzeczach na wp oderwanych, wic obaj nie tylko nigdy nie bywali jednego zdania, lecz przywykli ju od dawna pokpiwa bez zoliwoci kady z niepoprawnych bdw drugiego. Wchodzili wanie obaj we drzwi rozmawiajc o pogodzie, gdy dogoni ich Stiepan Arkadjicz. W salonie siedzieli ju ksi Aleksander Dmitriewicz, te Oboskiego, mody Szczerbacki, Turowcyn, Kitty i Karenin. Oboski natychmiast spostrzeg, e w salonie bez niego le si dzieje. Daria Aleksandrowna, w swej odwitnej, popielatej jedwabnej sukni, wyranie zatroskana i o dzieci, ktre musiay same

je w dziecinnym pokoju, i o to, e ma jeszcze nie byo, nie potrafia sama dobrze przetasowa caego tego towarzystwa. Wszyscy siedzieli, jak si wyrazi stary ksi, jak popadianki* na wizycie, najwidoczniej nie rozumiejc, po co si tu znaleli, i z trudem wyciskajc z siebie sowa, byle tylko nie milcze. Wida byo, e dobroduszny, Turowcyn czuje si nie w swoim sosie, i umiech jego grubych warg, ktrym powita Stiepana Arkadjicza, mwi nie gorzej od sw: No, bratku, a to mnie urzdzi z tymi uczonymi! Wypi albo pj do Chteau des Fleurs, oto co byoby raczej w moim gucie. Stary ksi siedzia w milczeniu, raz po raz spogldajc z ukosa swymi byszczcymi oczkami na Karenina. Stiepan Arkadjicz pozna, e ksi ju obmyli jakie sweczko okrelajce tego ma stanu, na ktrego spraszano ludzi jak na sterleta. Kitty patrzya na drzwi zbierajc siy, aby si nie zarumieni, gdy wejdzie Konstanty Lewin. Mody Szczerbacki, ktrego nie przedstawiono Kareninowi, usiowa zachowywa si tak, jakby go to nic a nic nie krpowao. Sam Karenin by wedug petersburskiej mody, gdy chodzio o obiad z damami we fraku i biaym krawacie i Stiepan Arkadjicz pozna po jego minie, e szwagier przyjecha tylko, by dotrzyma sowa, i e przebywanie w tym towarzystwie byo dla niego cikim obowizkiem. On to by gwn przyczyn chodu mrocego wszystkich a do przyjazdu pana domu. Oboski po wejciu do salonu przeprosi goci i wyjani, e spni si z winy pewnego ksicia, ktry suy mu stale za koza ofiarnego przy wszystkich opnieniach i niesownociach. Uczyniwszy to, w jednej chwili pozaznajamia obecnych i zetknwszy Karenina z Koznyszewem, podsun im temat zruszczenia Polski, na ktry natychmiast rzucili si obaj do spki z Piescowem. Potem poklepa po ramieniu Turowcyna, szepn mu co zabawnego i posadzi obok Darii Aleksandrowny i starego ksicia. Powiedziawszy Kitty, e dzi bardzo adnie wyglda, przedstawi Szczerbackiego Kareninowi. Sowem, w par minut tak przemiesi to towarzyskie ciasto, e salon Oboskiego mg suy innym za wzr i e wszystkie gosy zadwiczay oywieniem. Brakowao tylko Konstantego Lewina, ale i to wyszo na dobre, gdy w jadalnym pokoju Oboski zauway ze zgroz, e portwein i sherry przyniesiono nie od Loewego, lecz od Despres, kaza wic posa jak najszybciej stangreta do Loewego, po czym pody z powrotem do salonu. Po drodze spotka wchodzcego Konstantego Lewina. Czy spniem si. Jakeby ty mg si nie spni? rzek Oboski ujmujc go pod rami. Czy macie duo osb? Kto waciwie jest? zaczerwieni si mimo woli Lewin strzepujc rkawiczk nieg z czapki. Sami swoi. Jest te Kitty. Chodmy, przedstawi ci Kareninowi. Stiepan Arkadjicz mimo caego swego liberalizmu wiedzia, e znajomo z Kareninem musi pochlebia, i dlatego czstowa nim najlepszych przyjaci. W danej chwili wszelako Lewin nie by w stanie odczu w peni zadowolenia, jakie powinna mu bya da ta znajomo. Nie widzia Kitty od owego pamitnego wieczoru, kiedy spotka Wroskiego, o ile nie bra pod uwag momentu, w ktrym ujrza j na gocicu. W gbi duszy wiedzia ju, e j tu dnia tego spotka, lecz chcc mie swobodn gow, stara si wmwi sobie, e o tym nic nie wie. Obecnie jednak, gdy usysza, e Kitty tu jest, ogarna go nagle taka rado, a zarazem taki strach, e mu zabrako tchu i nie mg wypowiedzie tego, co zamierza. Jaka, jaka ona teraz jest? Czy taka jak przedtem, czy taka jak w karecie? Kto wie, czy Daria Aleksandrowna nie mwia wtedy prawdy? Dlaczego nie miaaby to by prawda? myla. I owszem, bardzo prosz, przedstaw mnie Kareninowi wymwi z trudem i desperacko energicznym krokiem wszed do salonu. Ujrza j. Nie bya ani taka jak dawniej, ani taka jak w karecie; bya zupenie inna.
*

P o p a d i a n k a crka popa

Bya wystraszona, niemiaa, zawstydzona, a przez to jeszcze bardziej urocza. Spostrzega go natychmiast, gdy wszed do pokoju. Oczekiwaa go. Ucieszya si i jednoczenie tak si zmieszaa z radoci, e bya chwila ta wanie, kiedy podchodzi do pani domu i znw spojrza na Kitty gdy zdawao si i jej samej, i jemu, i Dolly, ktra wszystko widziaa, e nie zapanuje nad sob i rozpacze si. Zarumienia si, poblada, znw si zarumienia i wreszcie przycicha czekajc na niego, z drgajcymi lekko wargami. Podszed, skoni si i w milczeniu poda jej rk. Gdyby nie leciutkie drenie warg i wilgotny blask oczu, umiech jej byby prawie spokojny, gdy si odezwaa: Takemy si dawno nie widzieli! i z desperack decyzj ucisna jego do sw zimn rk. Pani mnie nie widziaa, ale ja pani widziaem rzek Lewin z promiennym umiechem szczcia. Widziaem pani, gdy pani jechaa z kolei do Jerguszowa. Kiedy? zapytaa ze zdziwieniem. Pani jechaa do Jerguszowa mwi Lewin czujc, e dawi si z wezbranego w sercu szczcia. Jak miaem zestawi myl o czym nie cakiem niewinnym z t wzruszajc istot! Tak, zdaje si, e to, co twierdzia Daria Aleksandrowna, jest prawd myla. Oboski wzi go za rk i podszed z nim do Karenina. Panowie pozwol, e ich zapoznam wymieni ich nazwiska. Bardzo mi mio spotka pana znowu chodno rzek Karenin ciskajc rk Lewina. Panowie si znaj? zdziwi si Oboski. Spdzilimy razem trzy godziny w wagonie umiechn si Lewin a rozstalimy si jak po maskaradzie, zaintrygowani, przynajmniej jeli o mnie chodzi. To dopiero! Prosimy bardzo rzek Stiwa wskazujc rk w kierunku jadalni. Mczyni przeszli do jadalni i otoczyli st z zakskami, na ktrym stao sze gatunkw wdek i tyle samo rodzajw sera, ze srebrnymi opatkami i bez opatek, kawiory, ledzie, konserwy rnego rodzaju i talerzyki z pokrajan buk. Mczyni stanli dokoa wonnych wdek i zaksek, a rozmowa midzy Koznyszewem, Kareninem i Piescowem o zruszczeniu Polski przycicha w oczekiwaniu obiadu. Koznyszew, ktry celem zakoczenia najbardziej abstrakcyjnej i najpowaniejszej dyskusji potrafi jak nikt inny nieoczekiwanie sypn garsteczk soli attyckiej* i w ten sposb zmieni nastrj rozmawiajcych uczyni to i teraz.. Karenin dowodzi, e zniszczenie Polski moe si dokona jedynie po zastosowaniu wyszych zasad, ktre wprowadzi winna rosyjska administracja. Piescow upiera si, e jeden nard zasymiluje drugi tylko wwczas, gdy ma wiksz gsto zaludnienia. Koznyszew godzi si na jedno i na drugie, lecz z pewnymi zastrzeeniami. Kiedy opuszczano salon, owiadczy z umiechem, chcc zakoczy rozmow: Dlatego istnieje tylko jeden sposb mszczenia obco plemiecw, oto mie jak najwicej dzieci. Pod tym wzgldem my z bratem jestemy najmniej w porzdku A wy, panowie onaci, zwaszcza nasz miy gospodarz, dziaacie cakiem patriotycznie. Ile ksi ma dzieci? zwrci si z przyjacielskim umiechem do pana domu nadstawiajc swj malutki kieliszeczek. Wszyscy rozemieli si, a najweselej Stiepan Arkadjicz. Tak, to najlepszy sposb! odrzek ujc ser i nalewajc w podawany mu kieliszek wdk jakiego specjalnego gatunku. Rozmowa istotnie urwaa si na tym arciku. Ten ser jest niezy.Czypan pozwoli? zaprasza. Czy ty znowu uprawia gimnastyk? zwrci si do Lewina, lew rk prbujc jego mini; Lewin z umiechem napi rami i pod

S l a t t y c k a w przenoni: lekka i dowcipna zoliwo

palcami Stiepana Arkadjicza wznis si pod cienkim suknem surduta stalowy kbek, okrgy jak ser. To dopiero bicepsy! Samson z ciebie! Sdz, e polowanie na niedwiedzie wymaga wielkiej siy powiedzia majcy jak najbardziej mgliste pojcie o mylistwie Karenin smarujc chleb serem, przy czym przerwa cienki jak pajczyna mikisz kromki. Lewin umiechn si. Wcale nie. Przeciwnie, nawet dziecko moe zabi niedwiedzia wyjani usuwajc si z lekkim ukonem przed damami, ktre z kolei wraz z pani domu zbliay si do stou zaksek. A pan, jak mi mwiono, zabi niedwiedzia? spytaa Kitty, daremnie usiujc zapa na widelec niesforny) wylizgujcy si grzybek i wstrzsajc koronk, poprzez ktr bielaa jej rka. Czy tam u pana s niedwiedzie? dodaa zwracajc ku niemu wp obrotu sw przeliczn gwk i umiechajc si. Zdawaoby si, e nie byo w jej pytaniu nic niezwykego, ale jakie niemoliwe do wyraenia w sowach znaczenie posiada dla niego kady dwik, kade poruszenie jej warg, oczu i rki, gdy to mwia. Bya tam i proba o przebaczenie, i ufno do niego, i pieszczota, delikatna, niemiaa pieszczota, i obietnica, i nadzieja, i mio, w ktr nie mg nie uwierzy i od ktrej zachystywa si ze szczcia. Nie, jedzilimy do twerskiej guberni. Wracajc stamtd, spotkaem w wagonie pani beau frrea*, a raczej szwagra pani beau frrea odrzek z umiechem. Byo to komiczne spotkanie. I opowiedzia wesoo i zabawnie, jak po nieprzespanej nocy wdar si w pkouszku do przedziau Karenina. Konduktor, wbrew przysowiu, sdzc po ubraniu chcia mnie wyrzuci, ale wwczas poczem uywa wzniosego stylu. A i pan rwnie zwrci si do Karenina nie pamitajc jego imienia i patronimiku* zrazu chcia mnie wygna z powodu mego koucha, ale pniej stan pan w mojej obronie, za co jestem bardzo wdziczny. Na og prawo pasaerw do wyboru miejsca jest bardzo nieokrelone. rzek Karenin wycierajc chusteczk koce palcw. Widziaem, e znajdowa si pan w niepewnoci co do mojej osoby umiechn si Lewin dobrodusznie wic popieszyem rozpocz inteligentn rozmow, eby okupi mj pkouszek. Koznyszew, nadal rozmawiajc z pani domu i suchajc brata jednym uchem, spojrza na niego z ukosa. Co si z nim dzisiaj dzieje? Wyglda jak triumfator pomyla. Nie wiedzia, e Konstanty czu, jak u ramion wyrastaj mu skrzyda. Kitty suchaa jego sw i wida byo, e sprawiaj jej one przyjemno. Tylko to jedno go zajmowao. Ju nie mwic o tym pokoju, ale na caym wiecie istnieli dla niego jedynie on sam, nagle ogromnie we wasnych oczach wany, i ona. Czu, e znajduje si na wyynie, od ktrej w gowie si krci, a hen, tam daleko w dole, byli ci wszyscy poczciwi Kareninowie, Oboscy i cay wiat. Cakiem niepostrzeenie, nawet nie spojrzawszy na nich, lecz w taki sposb, jakby innego miejsca w ogle nie byo, Stiwa posadzi Lewina obok Kitty, No, wic siadaj choby tutaj rzek do Konstantego. Obiad by rwnie dobry jak serwis stoowy, jako e Oboski by amatorem piknej porcelany. Zupa Marie Louise udaa si wymienicie; malusienieczkie paszteciki topniay w ustach, byy
* *

B e a u f r r e szwagier P a t r o n i m i k imi utworzone od imienia ojca i dodane do wasnego imienia

bez zarzutu. Dwch lokai i Matwiej, w biaych krawatach, uwijali si z potrawami i winem nieznacznie, cicho i zrcznie. Obiad z punktu widzenia materialnego by udany, niemniej wszake uda si i od strony niematerialnej. Rozmowa, to oglna, to rozbita na osobne rozmowy, nie milka, a pod koniec obiadu tak si oywia, e mczyni wstali od stou nie przerywajc jej i nawet Karenin nabra ycia.

X
Piescow lubi doprowadza swe wywody do koca i sowa Sergiusza Koznyszewa nie zadowoliy go, tym bardziej gdy zda sobie spraw, e jego wasna opinia nie bya suszna. Nigdy nie miaem na myli zwrci si przy zupie do Karenina e decyduje wycznie gsto zaludnienia, lecz gsto zaludnienia w poczeniu z pewnymi zaoeniami, a nie z zasadami, ktrymi bdzie si kierowaa administracja. Zdaje mi si bez popiechu, apatycznie odrzek Karenin e to na jedno wychodzi. Wedug mego zdania, oddziaywa na inny nard moe tylko ten, kto stoi na wyszym stopniu rozwoju, kto Ale chodzi wanie o to przerwa mu swym basem Piescow, ktremu zawsze byo pilno si wypowiedzie i ktry zdawa si zawsze ca dusz ka w to, co mwi na czym ma polega w wyszy rozwj? Anglicy, Francuzi, Niemcy, kto z nich stoi na wyszym stopniu rozwoju? Kto kogo ma, asymilowa? Widzimy, e Ren si sfrancuzi, a przecie Niemcy nie stoj niej! krzycza. Nie, tutaj dziaa jakie inne prawo! Zdaje mi si, e wpyw bdzie zawsze po stronie prawdziwego wyksztacenia rzek Karenin podnoszc z lekka brwi. Ale na czym maj polega cechy prawdziwego wyksztacenia? spyta Piescow. Przypuszczam, e cechy te s oglnie znane odrzek Karenin. Ale czy s naprawd znane? z finezyjnym umiechem wtrci Koznyszew. Obecnie panuje pogld, e prawdziwe wyksztacenie moe by tylko czysto klasyczne *; tymczasem jestemy wiadkami zaartych sporw jednej i drugiej strony i nie da si zaprzeczy, e i przeciwny obz ma wiele wakich argumentw na swoj korzy. Pan sam jest klasykiem. A moe czerwonego wina? zaproponowa Oboski. Nie wypowiadam si ani za jednym, ani za drugim rodzajem wyksztacenia z umiechem pobaania, jak dziecku, odpowiedzia Koznyszew nadstawiajc swoj szklank powiadam tylko, e obie strony maj za sob wakie argumenty cign dalej, zwracajc si tym razem do Karenina. Jestem klasykiem z wyksztacenia, ale w tej dyskusji ja osobicie nie mog znale dla siebie odpowiedniego stanowiska. Nie widz decydujcych momentw, dla ktrych daje si naukom klasycznym pierwszestwo przed realnymi*. Nauki przyrodnicze maj rwnie wychowawczy wpyw na rozwj czowieka wtrci Piescow. Wemy choby astronomi, wemy botanik, zoologi, z jej systemem praw oglnych. Nie mog si z tym cakowicie zgodzi odrzek Karenin, Wedug mnie, nie mona zaprzeczy, e ju sam proces studiowania form jzykowych dziaa dobroczynnie na rozwj ducha. Poza tym trudno negowa, e wpyw pisarzy klasycznych jest w najwyszym stopniu umoralniajcy, podczas gdy, niestety, z wykadem nauk przyrodniczych cz si te szkodliwe i faszywe idee, ktre stanowi plag naszych czasw.
* *

K l a s y c z n y tu: oparty na znajomoci jzyka oraz kultury greckiej i rzymskiej N a u k i r e a l n e matematycznoprzyrodnicze

Koznyszew chcia co rzec, lecz uprzedzi go dwicznym basem Piescow, ktry pocz gorco dowodzi niesusznoci tego pogldu. Koznyszew czeka spokojnie swojej kolei majc najwidoczniej w pogotowiu zwycisk replik. Trzeba wszelako si zgodzi odezwa si z lekkim umiechem do Karenina e nieatwo jest zway wszystkie korzyci i braki tych i tamtych gazi wiedzy. Kwestia ktre z nich obra naley, nie zostaaby rozstrzygnita tak szybko i bezapelacyjnie, gdyby klasyczne wyksztacenie nie miao tej przewagi, ktr pan tylko co wymieni: moralnego disons le mot* wpywu przeciwnihilistycznego. Bez wtpienia. Gdyby nie byo po stronie nauk klasycznych przewagi, ktr im daje wpyw antynihilistyczny, wicej bymy si namylali, zwaylibymy argumenty stron obu z lekkim umiechem prawi Koznyszew dalibymy rwne szans obu kierunkom. Obecnie wszake wiemy, e w pigukach klasycznego wyksztacenia zawarta jest lecznicza sia antymhilizmu, i miao proponujemy je naszym pacjentom. A co jeli one wcale tej leczniczej siy nie posiadaj? zakoczy szczypt attyckiej soli. Piguki Sergiusza Iwanowicza rozmieszyy wszystkich, a zwaszcza gono i wesoo mia si Turowcyn, ktry wreszcie doczeka si czego zabawnego, na co jedynie czeka suchajc rozmowy. Oboski zapraszajc Piescowa nie przeliczy si: przy jego udziale intelektualna rozmowa nie moga ani na chwil usta. Zaledwie Koznyszew artem swoim zakoczy jedn dyskusj, gdy Piescow natychmiast podj now. Nie mona nawet twierdzi, by rzd to wanie mia na celu. Rzd najwidoczniej kieruje si oglnymi zaoeniami i pozostaje obojtny na wpyw, ktry mog wywrze stosowane przeze rodki. Na przykad, zasada ksztacenia kobiet powinna by by uwaana za wrcz szkodliw, tymczasem rzd otwiera eskie kursy i uniwersytety. I rozmowa natychmiast przeskoczya na nowy temat wyksztacenia kobiet. Karenin wyrazi zdanie, e zwykle miesza si ksztacenie kobiet z kwesti ich niezalenoci i e tylko dlatego ksztacenie kobiet mona uwaa za szkodliwe. Ja, przeciwnie, uwaam, e te dwie kwestie najcilej si wi orzek Piescow to bdne koo. Kobieta jest pozbawiona praw z powodu braku wyksztacenia, a jej brak wyksztacenia wynika std, e nie posiada praw. Nie naley zapomina, e uciemienie jej jest tak rozpowszechnione i tak dawne, e nieraz wolimy nie uprzytamnia sobie, jaka otcha dzieli kobiety od nas. Pan uy sowa prawa powiedzia Koznyszew wyczekawszy, a Piescow zamilk a wic prawo zajmowania stanowisk przysigych, czonkw rad miejskich, ich przewodniczcych, prawo urzdnika, czonka parlamentu Niewtpliwie. Lecz jeli nawet kobiety, w drodze rzadkiego wyjtku, istotnie s zdolne do zajmowania takich stanowisk, to zdaje mi si jednak, e pan niesusznie uy wyrazu prawa. cilej byoby powiedzie: obowizki. Kady si zgodzi, e my, penic sub przysigego, czonka rady miejskiej czy telegrafisty, uwaamy, e penimy obowizek. I dlatego byoby poprawniej okreli, e kobiety pragn peni obowizki, zupenie zreszt susznie. Mona jedynie przyklasn temu ich pragnieniu pomagania mczyznom w oglnej pracy. Ma pan zupen racj zgodzi si Karenin. Zagadnienie, sdz, polega tylko na tym, czy kobiety s zdolne peni te obowizki.

D i s o n s nazwijmy rzecz po imieniu

Zapewne okae si, e s nawet bardzo utalentowane wtrci Stiepan Arkadjicz kiedy si wrd nich rozpowszechni wyksztacenie. Widzimy to A co z przysowiem? wtrci od dawna przysuchujcy si rozmowie stary ksi yskajc maymi, kpicymi oczkami. Przy crkach wolno mi zacytowa: gdzie wos dugi, tam:.. To samo mylano o Murzynach przed ich emancypacj gniewnie rzuci Piescow. Wydaje mi si tylko dziwne, e kobiety szukaj nowych obowizkw wtrci Koznyszew podczas gdy, niestety, widzimy, e mczyni zazwyczaj od nich stroni Z obowizkami cz si prawa wadza, pienidze, zaszczyty; kobiety o to walcz powiedzia Piescow. To tak, jakbym ja walczy o prawo zostania mamk i czu si uraony, e mi go nie chc przyzna rzek stary ksi. Turowcyn wybuchn gonym miechem, a Koznyszewowi al si zrobio, e nie on to powiedzia. Umiechn si nawet Karenin. Tak, ale mczyzna nie jest zdolny dawa piersi dziecku przerwa Piescow podczas gdy kobieta O, przepraszam, pewien Anglik na statku wykarmi swoje dziecko rzek znowu stary ksi pozwalajc sobie w obecnoci wasnych crek na pewn swobod w rozmowie. Tyle bdzie urzdnikw kobiet, ilu byo takich Anglikw popieszy z dowcipem Koznyszew. Dobrze, ale co ma robi dziewczyna bez rodziny? uj si Oboski pamitajc o Maszy Czibisow, ktr stale mia na myli, gdy podziela pogldy Piescowa i podtrzymywa go. Gdybymy gruntownie zbadali histori takiej dziewczyny, to okazaoby si, e porzucia ona albo swoj rodzin, albo rodzin siostry, gdzie moga bya peni prac kobiec nieoczekiwanie wmieszaa si z rozdranieniem do rozmowy Daria Aleksandrowna, odgadujc zapewne, o jakiej to dziewczynie myla Stiepan Arkadjicz. Ale my bronimy zasady, idei! dwicznym basem replikowa Piescow. Kobieta da prawa do niezalenoci, do wyksztacenia. Jest skrpowana, przytoczona poczuciem, e to niemoliwe. A ja jestem skrpowany i przytoczony tym, e mnie nie przyjm do Domu Wychowawczego* za mamk znw wtrci stary ksi, ku wielkiej uciesze Turowcyna, ktry ze miechu a upuci szparag do sosu grubszym kocem.

XI
Wszyscy brali udzia w oglnej rozmowie prcz Lewina i Kitty. Zrazu, gdy bya mowa o wpywie jednego narodu na drugi, Lewinowi mimo woli przychodzio na myl, co mgby na ten temat powiedzie, lecz myli te, dotd dla niego tak wane, teraz tylko przelatyway mu przez gow, jak we nie, i nie interesoway go ani troch. Wydawao mu si nawet dziwne, e inni staraj si tyle gada o rzeczach zupenie zbdnych. I dla Kitty ta rozmowa o prawach i o wyksztaceniu kobiet, zdawaoby si, powinna bya by ciekawa. Ile to razy mylaa o tym wspominajc sw zagraniczn przyjacik Wariek i jej cik zaleno; ile razy, mylc o sobie, zastanawiaa si, co si z ni stanie, jeli nie wyjdzie za m; ile razy dyskutowaa na ten temat z siostr! Teraz jednak zupenie j to nie interesowao. Pomidzy ni a Lewinem trwa ich
D o m W y c h o w a w c z y dom dla dzieci nielubnych. Domy takie, zaoone przez Katarzyn II, istniay pocztkowo w Moskwie i Petersburgu. Nastpnie Domy Wychowawcze zakadano przy tzw. Zarzdach opieki spoecznej.
*

wasna rozmowa, nie rozmowa, a raczej jaka tajemna czno, ktra z kad minut wizaa ich coraz cilej i wywoywaa u obojga uczucie radosnego lku przed tym czym nieznanym, do ktrego wkraczali. Najpierw Lewin na zapytanie Kitty, w jaki sposb mg j w ubiegym roku widzie w karecie, opowiedzia jej, jak j spotka na gocicu wracajc z sianokosu. To byo wczenie, raniutko rano. Pani zapewne dopiero si obudzia. Mamon pani spaa w swoim kciku. Ranek by cudowny. Id sobie i myl: kto tam jedzie czwrk w karecie? Dobra czwrka z janczarami I na chwil pani si ukazaa: widz w oknie, jak pani sobie siedzi ot tak, i oburcz trzyma wstki od czepeczka. Pani o czym strasznie si zamylia opowiada z umiechem. Tak bym chcia wiedzie, o czym te pani wtedy mylaa. O czym wanym? Czy tylko nie byam potargana? przeleciao jej przez gow; lecz widzc umiech zachwytu, jaki wspomnienie tych szczegw u niego wywoao, wyczua, e przeciwnie, wraenie, ktre wywara, byo korzystne. Zarumieniona, rozemiaa si radonie. Doprawdy, ju nie pamitam. Jak pysznie mieje si Turowcyn zauway Lewin, z upodobaniem patrzc na jego wilgotne oczy i wstrzsane miechem ciao. Czy pan go dawno zna? spytaa Kitty. Kt by go nie zna! Widz, e pan go ma za zego czowieka. Nie jest zy, tylko nijaki. Wanie e to nieprawda! Niech pan czym prdzej przestanie tak myle! zawoaa Kitty. I ja rwnie lekcewayam go, ale to to przemiy i zdumiewajco dobry czowiek. Ma zote serce. W jaki sposb moga si pani o tym przekona? Jestemy w wielkiej przyjani. Znam go bardzo dobrze. Zeszej zimy, wkrtce po tym, kiedy kiedy pan by u nas wypowiedziaa to z umiechem skruszonym, a jednoczenie ufnym wszystkie dzieci Dolly miay szkarlatyn i tak si zdarzyo, e Turowcyn zaszed do niej. I niech pan sobie wyobrazi powiedziaa szeptem taka go zdja nad ni lito, e zosta i zacz jej pomaga w pielgnowaniu dzieci. Tak I przez cae trzy tygodnie mieszka u nich w domu, pielgnowa dzieci jak niaka. Opowiadam wanie Konstantemu Dmitryczowi o Turowcynie podczas szkarlatyny powiedziaa przechylajc si w stron siostry. Tak, to nadzwyczajne, urocze! rzeka Dolly patrzc na Turowcyna, ktry czu, e o nim mowa, i umiechna si do niego agodnie. Lewin ponownie spojrza na Turowcyna i zdziwi si, e mg uprzednio nie docenia caego uroku tego czowieka. Przepraszam, przepraszam, ju nigdy wicej nie bd le myla o ludziach! obieca wesoo i cakiem szczerze, tak bowiem czu w tej chwili.

XII
Rozpoczta dyskusja o prawach kobiet nastrczaa draliwe w obecnoci dam kwestie dotyczce nierwnoci praw w maestwie. W czasie obiadu Piescow par razy potrci o te zagadnienia, lecz Koznyszew i Oboski delikatnie go od nich odwodzili. Kiedy jednak wstano od stou i damy wyszy,. Piescow nie poszed za nimi, lecz zwrci si do Karenina i pocz wyuszcza gwn przyczyn nierwnoci. Nierwno maonkw, jego zdaniem, polegaa na tym, e niewierno ony i niewierno ma bywaj karane w nierwny sposb i przez prawo, i przez opini publiczn.

Stiepan Arkadjicz z popiechem podszed do Karenina i zaproponowa mu papierosa. Nie, dzikuj, nie pal spokojnie odpar Karenin jakby chcc umylnie okaza, e nie boi si tej rozmowy, zwrci si z chodnym umiechem do Piescowa: Przypuszczam, e podstawy takiego pogldu le w samej istocie rzeczy i chcia przej do salonu, lecz w tej chwili nagle zagadn go Turowcyn. A czy pan sysza o Priacznikowie? zapyta podniecony wypitym szampanem. Od dawna czeka okazji, by przerwa cice mu milczenie. Wasia Priacznikow z dobrotliwym umiechem wilgotnych, czerwonych warg zwrci si przede wszystkim do gwnego gocia, Karenina opowiadano mi dzisiaj, mia w Twerze pojedynek z Kwyckim i zabi go. Czowiek ma zawsze wraenie, e cigle uraa si jakby umylnie w bolce miejsce, wic i teraz Oboski czu, e jak na zo rozmowa co chwila godzia w bolesny dla Karenina punkt. Znowu chcia odcign szwagra, lecz ten zapyta sam z ciekawoci: O co bi si Priacznikow?. O on. Zuch z niego: wyzwa i zabi. Ach tak! obojtnie rzek Karenin podnoszc brwi i przeszed do salonu. Jake si ciesz, e przyszed z lkliwym umiechem powiedziaa Doiy spotykajc go w przechodnim saloniku. Musz z tob pomwi. Usidmy tutaj. Karenin z wyrazem obojtnoci, ktry nadaway mu uniesione do gry brwi, usiad obok Dolly i umiechn si z przymusem. Tym lepiej powiedzia wanie bowiem pragnem ci przeprosi i zarazem poegna. Jutro wyjedam. Daria Aleksandrowna bya mocno przekonana o niewinnoci Anny. Czua, jak blednie i jak wargi jej dr z gniewu na tego chodnego, obojtnego czowieka, ktry z takim spokojem zamierza wtrci w nieszczcie jej niewinn przyjacik. Aleksy powiedziaa patrzc mu w oczy z desperack stanowczoci. Pytaam ci o Ann i nie odpowiedziae mi. Co si z ni dzieje? Zdaje mi si, e jest zdrowa nie patrzc na Dari Aleksandrown odrzek Karenin. Wybacz mi, Aleksy Nie mam prawa Ale kocham i szanuj Ann jak siostr. Prosz, bagam, powiedz mi, co zaszo midzy wami? Co jej zarzucasz? Aleksy Aleksandrowicz cign brwi, zamkn prawie zupenie oczy i spuci gow. Sdz, e m ci opowiedzia o powodach, dla ktrych uwaam za konieczne zmieni mj dotychczasowy stosunek do Anny Arkadiewny wyrzek nie patrzc jej w oczy i z niezadowoleniem przygldajc si Szczerbackiemu, ktry przechodzi wanie przez salon. Nie wierz, nie wierz, nie mog temu uwierzy! zawoaa Dolly z energicznym gestem kocistych doni, ktre trzymaa zacinite przed sob. Szybko wstaa i pooya rk na rkawie Karenina. Tu nam bd przeszkadzali. Chodmy tutaj, prosz. Wzburzenie Dolly podziaao na Aleksego Aleksandrowicza: wsta i posusznie poszed za ni do pokoju szkolnego Siedli za stoem pokrytym czarn cerat pocit scyzorykami. Nie wierz, nie wierz! powtarzaa Dolly starajc si pochwyci jego unikajce jej oczu spojrzenie. Nie mona nie wierzy faktom, moja droga rzek z naciskiem na sowo: faktom. Ale c ona takiego zrobia? spytaa. Co mianowicie? Zlekcewaya swoje obowizki i zdradzia ma Oto co uczynia. Nie, nie, to by nie moe! Nie, na mio bosk, omylie si Dolly dotkna domi skroni i zamknli oczy.

Chodnym umiechem samych tylko warg Karenin zamierza okaza jej i sobie, e jest pewien swego. Jednak ta gorca obrona, mimo e go nie zachwiaa, rozjtrzya mu ran. Pocz mwi z wikszym oywieniem. Bardzo trudno o omyk, gdy ona sama oznajmia to mowi. Owiadcza, e osiem lat wsplnego poycia i syn, e wszystko to jest pomyk i e pragnie rozpocz ycie od nowa powiedzia ze zoci, ciko oddychajc nosem. Anna i wystpek nie mog si z tym pogodzi, nie mog temu uwierzy. Moja droga! rzek i spojrza teraz prosto w poczciw, wzburzon twarz Dolly, czujc, e mu si jzyk poczyna rozwizywa. Duo bym za to da, eby wtpliwo bya jeszcze moliwa. Kiedy wtpiem, byo mi ciko, lej jednak ni teraz. Kiedy wtpiem, miaem jeszcze nadziej; ale teraz nadziei nie ma, a mimo to wtpi dalej we wszystko. Do tego stopnia wtpi, e nienawidz syna i czasami nie wierz, e to mj syn. Jestem bardzo nieszczliwy. Nie potrzebowa tego mwi. Daria Aleksandrowna zrozumiaa to, gdy tylko spojrza jej w twarz; zrobio si jej go al i zachwiaa si w niej wiara w niewinno przyjaciki. Ach, to straszne, straszne! Ale czy to prawda, e zdecydowae si na rozwd? Zdecydowaem si na krok ostateczny. Ju nic wicej zrobi nie mog. Nic wicej, nic wicej powtrzya ze zami w oczach. Nie, nie wolno ci tak mwi! To jest wanie takie okropne w nieszczciu tego rodzaju, e nie mona, jak w kadym innym wypadku jakiej straty, czyjej mierci nie swego krzya, bo tu trzeba dziaa rzek, jakby odgadujc jej myl Trzeba wyj z tej poniajcej sytuacji, w ktrej si czowiek znajduje; nie mona by we troje. Rozumiem to, dobrze to rozumiem powiedziaa Dolly i spucia gow. Zamilka mylc o sobie, o swoich rodzinnych frasunkach i nagle energicznym ruchem podniosa gow i zoya bagalnie rce. Ale poczekaj! Przecie jeste chrzecijaninem. Pomyl o niej! Co si z ni stanie, jeli j rzucisz? Mylaem o tym, wiele mylaem powiedzia. Czerwone plamy wystpiy mu na twarz, a zmcony wzrok patrzy wprost na ni. Dolly ju teraz litowaa si nad nim z caej duszy. Tak wanie postpiem wtenczas, kiedy ona sama oznajmia mi o mojej habie: pozostawiem wszystko, jak byo. Daem jej mono poprawy, staraem si j ratowa. I c?! Nie spenia mego tak atwego przecie do spenienia dania, by zachowa pozory przyzwoitoci mwi, wzburzony. Ratowa mona czowieka, ktry nie chce gin; lecz jeli kto z natury jest tak zepsuty, tak rozpustny, e wasna zguba zdaje mu si zbawieniem, to co pocz? Wszystko, tylko nie rozwd! Co znaczy wszystko? Ach, jakie to przeraajce! Bdzie wtedy niczyj on. Zginie! C ja tu poradz?! Karenin wzruszy ramionami i podnis brwi. Wspomnienie ostatniego przestpstwa ony tak go rozdranio, e znowu sta si chodny jak na pocztku rozmowy. Dzikuj ci bardzo za wspczucie, ale na mnie ju czas. Nie, zaczekaj! Nie wolno ci jej gubi Czekaj: powiem ci co o sobie. Wyszam za m i m mnie zdradza: powodowana gniewem i zazdroci, chciaam wszystko rzuci, a sama chciaam Ale opamitaam si. A kto mnie wwczas uratowa? Anna. I oto yj, dzieci rosn, m wraca do rodziny i czuje, e le postpi, staje si czystszy, lepszy A ja yj Przebaczyam. I ty powiniene przebaczy! Karenin sucha, lecz sowa jej nie miay ju na niego wpywu. W duszy znw mu zawrzaa caa wcieko owego dnia, gdy zdecydowa si na rozwd. Otrzsn si i przemwi ostrym, dononym gosem: Nie mog i nie chc przebaczy. Uwaabym to za niesuszne. Uczyniem dla tej kobiety wszystko, a ona wdeptaa to wszystko w boto, ktre jest jej ywioem Nie jestem czowiekiem

zym i nikogo nigdy nie nienawidziem, lecz jej nienawidz z caej duszy i nie mog jej przebaczy, gdy jest mi zbyt nienawistna za to cae zo jakie mi wyrzdzia! W gosie jego byy zy wciekoci. Kochajcie tych, ktrzy was nienawidz jakby ze wstydem szepna Daria Aleksandrowna. Karenin umiechn si wzgardliwie. Zna to od dawna ale nie mogo si to stosowa do jego wypadku. Owszem, kochajcie tych, ktrzy was nienawidz, ale kocha tych, ktrych si samemu nienawidzi niepodobna. Wybaczcie, em was oboje zmartwi. Kady ma do wasnych bied! I ju zupenie opanowany, z caym spokojem poegna si i odjecha.

XIII
Gdy wstano od stou, Lewin mia ochot przej za Kitty do salonu, obawia si jednak, czy nie sprawi jej to przykroci, jako nazbyt widoczne asystowanie. Zosta wic w kku mczyzn, biorc udzia w oglnej rozmowie. Nie patrzy wprawdzie na Kitty, lecz by wiadomy jej ruchw, jej spojrze i nawet miejsca, gdzie si znajdowaa w salonie. Od razu ju, i to bez najmniejszego wysiku, pocz spenia dan jej obietnic, by zawsze myle yczliwie o wszystkich ludziach i zawsze wszystkich lubi. Rozmowa toczya si dokoa splnoty*, w ktrej Piescow widzia jaki specjalny pierwiastek zwany przeze chrowym. Lewin nie podziela zdania ani Piescowa, ani swego brata, ktry po swojemu i zgadza si, i nie zgadza na specjalne znaczenie rosyjskiej splnoty. Konstanty nie dyskutowa z nimi, lecz stara si w rozmowie pogodzi ich i zagodzi ich sprzeciwy. Nie czu adnego zainteresowania dla wasnych sw, a jeszcze mniej dla wywodw rozmwcw i pragn tylko jednej rzeczy aby im obu i wszystkim pozostaym byo mio i dobrze. Teraz ju wiedzia, e tylko jedno jedyne jest wane. I to jedyne zrazu znajdowao si tam, w salonie, a potem jo si posuwa naprzd i zatrzymao si u drzwi. Nie odwracajc si czu skierowany na siebie wzrok i umiech i by zniewolony si obejrze. Staa ze Szczerbackim we drzwiach i spogldaa na niego. Mylaem, e pani idzie do fortepianu rzek podajc ku niej. Oto, czego mi na wsi brak muzyki. Nie, przyszlimy tylko wywoa pana. Dzikuj tu nagrodzia go umiechem jak podarunkiem e pan podszed e te chce im si spiera! Przecie nikt nigdy drugiego nie przekona. Tak, to prawda zgodzi si Lewin. przewanie tak bywa, e czowiek spiera si gorco tylko dlatego, e nie moe cakowicie zrozumie, czego waciwie chce dowie przeciwnik. Lewin czsto zauwaa w czasie dyskusji pomidzy najinteligentniejszymi nawet ludmi, e po ogromnych wysikach, po uyciu olbrzymiej iloci sw i logicznych subtelnostek spierajcy si dochodzili wreszcie do wniosku, e to, czego ze wszystkich si starali si sobie wzajemnie dowie, od dawien dawna, od samego pocztku sporu, byo im wiadome. Poniewa jednak kady z nich do czego innego by przywizany, aden nie chcia wymieni tego, co mu byo drogie, obawiajc si, by to wanie nie stao si przedmiotem sporu. Lewin czsto dowiadcza, e czasami w toku dyskusji odgadywao si to co, co przeciwnik kocha, wtedy sam czowiek nagle
S p l n o t a mowa o tzw. gminie chopskiej, Bya to forma gospodarczej i spoecznej organizacji bytu chopw rosyjskich istniejca a do Rewolucji Padziernikowej, Reforma r. 1964 powanie zachwiaa instytucj gminy, ziemie bowiem nalece do splnoty stay si faktycznie wasnoci najbogatszych jej czonkw. Gmina bya bdnie uwaana przez narodnikw za podstaw i zarodek socjalizmu w Rosji.
*

nabiera rwnie do tego serca, od razu dochodzio do zgody i wszystkie argumenty, jako niepotrzebne, odpaday.. Kiedy indziej za dowiadczenie byo odwrotne: sam czowiek zdradza si z tym, co mu byo drogie i co byo powodem, e wynajdywa te wszystkie argumenty i jeli udao mu si to wypowiedzie dobrze i szczerze, to przeciwnik nagle skada bro i zaprzestawa sporu. To wanie chcia Lewin teraz powiedzie Kitty. Zmarszczya czoo starajc si zrozumie, zaledwie jednak zacz objania, ju poja: Rozumiem: trzeba si dowiedzie, w imi czego waciwie tamten dyskutuje, co on kocha, wtedy mona Odgada w zupenoci i wyrazia myl przez niego samego wyraon le. Lewin umiechn si radonie: tak uderzajce byo dla niego przejcie od zagmatwanego, rozwlekego sporu z Piescowem i bratem do tego lakonicznego i jasnego wypowiedzenia, prawie bez sw, najbardziej zoonych myli.. Szczerbacki ich opuci, Kitty podesza do rozstawionego stolika do kart, usiada i wziwszy do rki kredk pocza ni kreli na nowym zielonym suknie rozbiene koa. Podjli znw rozmow zaczt przy obiedzie: o swobodzie i o zajciach kobiet. Lewin zgadza si z opini Darii Aleksandrowny, e dziewczyna, ktra nie wysza za m, winna znale odpowiednie dla kobiety zajcie w rodzinie. Jako argument przytacza, e adna rodzina nie moe si obej bez pomocnicy, e w kadej biednej czy bogatej rodzinie s i musz by niaki najemnice lub krewne. Nie rzeka Kitty rumienic si, lecz tym odwaniej spogldajc na niego swymi szczerymi oczyma dziewczyna moe by w takiej sytuacji, e nie mona bez ponienia wej do rodziny, lecz musi sama Zrozumia j od pierwszego sowa. O tak! Tak! potwierdzi Tak, tak, tak, pani ma racj, pani ma racj! I zrozumia obecnie wszystko, czego w czasie obiadu dowodzi Piescow o wolnoci kobiet, tylko dlatego, e dojrza w sercu Kitty lk przed staropaniestwem i ponieniem, i kochajc j. odczu ten lk i to ponienie, wic od razu wyrzek si swych argumentw. Nastao milczenie. Kitty wci rysowaa kred na stole; oczy jej janiay agodnym blaskiem. Poddajc si jej nastrojowi czu w caym swym jestestwie rosncy napr szczcia. Ach! zarysowaam cay st! powiedziaa i pooywszy kred uczynia ruch, jakby chciaa wsta. Jake bd mg pozosta sam bez niej? pomyla ze zgroz i chwyci kred. Niech pani zaczeka powiedzia siadajc przy stole. Ju dawno chciaem pani o co zapyta. Patrzy jej prosto w przyjazne, lecz zalknione oczy.. Prosz, niech pan pyta. A wic i napisa pocztkowe litery: k. p. m. o. t. b. n. m. c. t. z. n. c. w.? Litery owe miay znaczy: Kiedy pani mi odpowiedziaa: to by nie moe, czy to znaczyo nigdy, czy wtedy? Nie byo adnego prawdopodobiestwa, by Kitty moga odgadn to skomplikowane zdanie; Lewki wszake spojrza na ni tak, jakby ycie jego zaleao od tego, czy ona te sowa zrozumie. Popatrzya na niego z powag, po czym w zamyleniu opara czoo na rku i zacza czyta. Z rzadka spogldaa na Lewina pytajc go spojrzeniem: Czy to znaczy to, co ja myl? Zrozumiaam rzeka wreszcie, zarumieniona. Co to za sowo spyta wskazujc na n, ktre oznaczao sowo nigdy. To sowo oznacza nigdy odrzeka ale to nieprawda. Szybko star to, co byo napisane, poda jej kred i wsta. Napisaa: w. j. n. m. i. o.

Dolly pocieszya si cakowicie po zmartwieniu, jakie jej sprawia rozmowa z Aleksym Aleksandrowiczem, gdy ujrzaa tych dwoje: Kitty, z kred w rku i niemiaym umiechem szczcia, podnoszc oczy ku Lewinowi, oraz jego dorodn posta schylon nad stoem i ponce oczy wpatrzone to w st, to w Kitty. Nagle rozpromieni si: zrozumia. To znaczyo: Wwczas ja nie mogam inaczej odpowiedzie. Spojrza na ni pytajco, niemiao. Tylko wwczas? Tak odpowiedzia jej umiech. A t teraz? zapyta. No wic, niech pan czyta. Powiem, czego bym pragna. Czego bym bardzo pragna! Napisaa pocztkowe litery: . p. m.. z. i. p. t. c. b. To znaczyo: eby pan mg zapomnie i przebaczy to, co byo. Sztywnymi z emocji drcymi palcami chwyci kred i amic j napisa pocztkowe litery nastpujcego zdania: Nie mam nic do zapomnienia i przebaczenia; nigdy nie przestaem pani kocha. Spojrzaa na niego nie przestajc si umiecha. Zrozumiaam rzeka szeptem. Usiad i napisa dugie zdanie. Zrozumiaa wszystko i nie pytajc: czy tak?, wzia kred i natychmiast odpowiedziaa. Lewin dugo nie mg zrozumie tego, co napisaa, i coraz to zaglda jej w oczy. Ze szczcia ogarno go jakie zamroczenie. Nie mg absolutnie odcyfrowa sw, ktre Kitty miaa na myli, ale ze licznych jej oczu, janiejcych rozradowaniem, poj wszystko, o co mu chodzio. Napisa trzy litery, ale jeszcze nie skoczy pisa, gdy je ju w lad za jego rk przeczytaa i napisaa w odpowiedzi: tak. Czy gracie w sekretarza? zapyta stary ksi podchodzc do nich. No, ale jedmy, jeli chcesz zdy do teatru. Lewin wsta i odprowadzi Kitty do drzwi. W tej rozmowie powiedzieli sobie wszystko: e ona go kocha i e zapowie ojcu i matce jego wizyt na jutro rano.

XIV
Kitty odjechaa i Lewin pozosta sam, poczu bez niej tak straszliwy niepokj i tak tsknot, by doy czym prdzej nastpnego ranka, gdy mia j ujrze znowu i na zawsze si z ni poczy e przerazi si jak mierci tych czternastu godzin, ktre trzeba byo przepdzi bez niej. Czu potrzeb przebywania i rozmawiania z kimkolwiek, byleby nie pozostawa w samotnoci, byle jako oszuka czas. Najprzyjemniejszym rozmwc byby dla Oboski, ktry jednak, jak uprzednio wspomina, wybiera si na przyjcie, w rzeczywistoci za na balet. Lewin zaledwie zdy mu powiedzie, e jest szczliwy, e kocha go i nigdy nie zapomni mu tej przysugi. Spojrzenie i umiech Oboskiego dowiody mu, e ten rozumia jego uczucie, jak naleao. I c, teraz ju nie czas na mier? powiedzia ciskajc mu rk z rozrzewnieniem. Nnniee zgodzi si Lewin. Daria Aleksandrowna, egnajc go, te jakby mu winszowaa mwic: Jake si ciesz, ecie si znw z Kitty spotkali; naley dba o star przyja. Sowa te wszake nie podobay si Lewinowi. Daria Aleksandrowna, jego zdaniem, nie bya w, stanie poj, jakie to wszystko byo podniose i dla niej niedostpne. Nie powinna bya pozwoli sobie na t pobien wzmiank. Lewin poegna si z Oboskimi, lecz aby nie pozosta sam, uczepi si brata. Dokd jedziesz?

Na posiedzenie. To i ja z tob. Czy mona? Czemu by nie? Pojedziemy razem. umiechn si Sergiusz. Co si dzi z tob dzieje? Co si ze mn dzieje? Szczcie jest ze mn! odrzek Lewin spuszczajc szyb karety, w ktrej jechali. Nic nie masz przeciwko temu? Bo duszno. Szczcie jest ze mn! Dlaczego ty si nigdy nie oeni? Sergiusz Iwanowicz umiechn si. Bardzo si ciesz, zdaje si, e to dobra dziew zacz. Nic nie mw, nic nie mw, nic nie mw! krzykn Lewin chwytajc brata oburcz za konierz u futra i mocniej je zaciskajc. Dobra dziewczyna to byy takie pospolite, banalne sowa, nie licujce zupenie z jego uczuciem. Sergiusz Iwanowicz rozemia si nader rzadkim u niego miechem naprawd wesoym. No, ale wolno mi przecie powiedzie, e jestem z tego rad? To ci wolno jutro, jutro, ale nic wicej! Nic, nic Teraz milcz! rzek Lewin i znw cianiej zatulajc na bracie futro doda: Bardzo ci lubi! I c, czy wolno mi by na posiedzeniu? Oczywicie, e tak. O czym bdziecie dzi mwili? wypytywa Lewin nie przestajc si umiecha. Przyjechali na posiedzenie. Lewin wysucha, jak sekretarz jkajc si przeczyta protok, ktrego najwidoczniej sam nie rozumia; Lewin wszake pozna po jego twarzy, jaki z tego sekretarza by sympatyczny, dobry i zacny czowiek. Wida to byo ze zmieszania i zakopotania, z jakim czyta w protok. Potem zaczy si przemwienia. Spierano si o skrelenie jakich sum oraz o przeprowadzenie jakich rur, przy czym Koznyszew da si bolenie we znaki dwm czonkom i przemawia o czym dugo i zwycisko. Inny z czonkw natomiast, ktry co zanotowa na papierku, zrazu by oniemielony, ale pniej odpowiedzia Koznyszewowi bardzo uprzejmie, cho zjadliwie. Wreszcie Swiaski (ktry te tam by) rwnie si wypowiedzia, i to tak piknie i szlachetnie! Lewin sucha ich i widzia wyranie, e waciwie nie byo ani tych skrelonych sum, ani rur, ani w ogle nic w tym rodzaju i e wszyscy oni wcale si nie zocili, tylko e byli to tacy przemili, zacni ludzie i wszystko pomidzy nimi odbywao si tak piknie i sympatycznie. Nikt nikomu nie wchodzi w drog i wszystkim byo przyjemnie. Dla Lewina jedna rzecz bya godna uwagi: oto dnia tego wszyscy oni byli dla niego cakiem przezroczyci, a on z drobnych, dawniej niedostrzegalnych oznak rozpoznawa dusz kadego i widzia jasno, e wszyscy byli dobrzy. A zwaszcza wszyscy oni lubili Lewina tego dnia. Wida to byo ze sposobu, w jaki z nim rozmawiali, jak serdecznie, z jak mioci na patrzyli ci nawet, ktrzy go nie znali. No i c? Kontent jeste? zapyta go brat. Bardzo. Pojcia nie miaem, e to takie interesujce! wietnie, znakomicie! Swiaski zbliy si do Lewina i zaprosi go do siebie na herbat. Lewin w aden sposb nie mg zrozumie ani sobie przypomnie, co mu si kiedy w Swiaskim nie podobao, czego waciwie od niego chcia. Przecie to by rozumny i zdumiewajco dobry czowiek. Bardzo chtnie odrzek i zapyta go o on i szwagierk. I na mocy dziwnego skojarzenia myli, poniewa w jego wyobrani wspomnienie o szwagierce Swiaskiego wizao si z maestwem, wydao mu si, e nie moe by waciwszego audytorium dla opowieci o jego szczciu ni pani Swiaska i jej siostra; by wic bardzo rad z zaproszenia. Swiaski rozpytywa go o jego dzieo nowatorskie na wsi i jak zwykle nie przypuszcza, by mona byo wynale co nie wynalezionego w Europie, ale tym razem nie sprawiao to bynajmniej Lewinowi przykroci. Przeciwnie, czu, i Swiaski ma racj, e caa ta sprawa jest

niewana, i ocenia zadziwiajc mikko i delikatno, z jak ten unika podkrelania swej susznoci. Panie Swiaskiego byy niezwykle jako mie. Lewinowi zdawao si, e one ju o wszystkim wiedz i ciesz si z nim razem, ale e przez delikatno tego nie mwi.. Przesiedzia u nich godzin, drug, trzeci, rozmawiajc na najrnorodniejsze tematy, ale majc na myli tylko to jedno, napeniajce mu dusz, i nie spostrzega si, e mieli go straszliwie dosy i e od dawna chcieli i spa. Swiaski, odprowadzajc go do przedpokoju, ziewa i dziwi si, co za szczeglny nastrj opanowa tego dnia jego przyjaciela. Byo po pierwszej. Lewin wrci do hotelu i przerazi si na myl, jak zdoa spdzi sam jeden, oddany na pastw wasnej niecierpliwoci, pozostae jeszcze dziesi godzin. Dyurny lokaj, ktry nie spa, zapali wiec i chcia odej, Lewin go jednak zatrzyma.. w lokaj, imieniem Jegor, na ktrego Lewin przedtem nie zwraca uwagi, by, jak si okazao, bardzo rozumnym i zacnym, a zwaszcza poczciwym czowiekiem. C, Jegor, czy to trudno tak ca noc nie spa? C robi! Taka nasza suba. U pastwa jest spokojniej, ale za to tutaj zarobek jest wikszy. Okazao si, e Jegor ma rodzin: trzech chopczykw i crk szwaczk, ktr chce wyda za subiekta w sklepie siodlarskim. Przy tej okazji Lewin podzieli si z Jegorem myl, e gwna rzecz w maestwie to mio i e z mioci bdzie si zawsze szczliwym, poniewa szczcie ley tylko w nas samych. Jegor wysucha uwanie i zdawaoby si w zupenoci zrozumia myl Lewina, lecz na jej poparcie zrobi nieoczekiwan uwag, e kiedy suy u dobrych pastwa, to zawsze bywa z nich zadowolony, a i teraz jest zupenie zadowolony ze swego gospodarza, mimo e to Francuz. Co za zdumiewajco poczciwy czowiek myla Lewin. No, a ty sam, Jegor, kochae on, kiedy si z ni eni? Dlaczego miabym nie kocha odpar Jegor. I Lewin spostrzeg, e Jegor jest take w nastroju ekstatycznym i e zamierza wyzna wszystkie swe najskrytsze uczucia. ycie moje rwnie jest niezwyke. Ju od malekoci rozpocz z byszczcymi oczyma. Najwidoczniej udzielio mu si uniesienie Lewina, podobnie jak si ludziom udziela skonno do ziewania. W tej chwili wszake kto zadzwoni; Jegor wyszed i Lewin pozosta sam. Na obiedzie u Oboskich nic prawie nie jad, odmwi herbaty i kolacji u Swiaskich, a mimo to nie mg znie myli o kolacji. Ubiegej nocy nie spa, ale i o nie rwnie nie mg nawet marzy. W pokoju byo chodnawo, Lewin jednak dusi si z gorca. Otworzy oba lufciki i usiad za stoem naprzeciw okna. Spoza pokrytego niegiem dachu wida byo rzebiony we wzory krzy z jego acuchami, a ponad nim wschodzcy trjkt gwiazdozbioru Wonicy, z jaskrawo t Kapell. Spoglda na krzy, to na gwiazd, wciga w siebie napywajce rwnomiernie do pokoju wiee, mrone powietrze i jak we nie wpatrywa si w obrazy i wspomnienia powstajce w wyobrani. Po trzeciej usysza na korytarzu kroki i wyjrza przez drzwi. To znajomy, gracz Miaskin, powraca z klubu. Szed, pospnie nasroony i kaszlcy. Biedny, nieszczsny! pomyla Lewin i a zy mu si zakrciy w oczach z mioci i wspczucia dla tego czowieka. Chcia z nim pogada, pocieszy go; ale spostrzegszy si, e jest w jednej koszuli, rozmyli si i znw usiad przy lufciku, by si kpa w zimnym powietrzu i spoglda na w milczcy, peen dla niego znaczenia krzy o cudownym ksztacie i na wznoszc si coraz wyej jaskrawo t gwiazd. Po godzinie szstej poczli haasowa froterzy, rozlegy si dzwony na jakie naboestwo i Lewin poczu, e marznie. Zamkn lufcik, umy si, ubra i wyszed na ulic.

XV

Na ulicach byo jeszcze pusto. Lewin poszed ku domowi Szczerbackich. Drzwi frontowe byy zamknite i wszystko spao. Wrci do hotelu, wszed do numeru i zada kawy. Przynis mu j dzienny lokaj, ju nie Jegor. Lewin chcia si z nim wda w rozmow, lecz kto zadzwoni na lokaja i ten wyszed. Lewin sprbowa wypi troch kawy i woy do ust kawaek rogala, lecz usta jego stanowczo nie wiedziay, co pocz z tym rogalem. Wyplu go, woy palto i znw wyszed, aby si przej. Byo po dziewitej, kiedy po raz drugi zjawi si pod gankiem Szczerbackich. W domu ledwo zaczto wstawa i kucharz szed wanie po zakupy. Trzeba byo przey jeszcze co najmniej dwie godziny. Przez ca ow noc i ranek Lewin y zupenie niewiadomie i czu si cakowicie oderwany od warunkw materialnego bytu. Przez cay dzie nie jad, dwie noce nie spa, spdzi rozebrany kilka godzin na mrozie, a czu si nie tylko wypoczty i zdrw jak nigdy, lecz zupenie uniezaleniony od ciaa: porusza si bez wysiku mini i czu, e wszystkiego moe dokaza. By pewien, e mgby w razie potrzeby wznie si i ulecie albo zepchn z miejsca wgie domu. Reszt czasu przespacerowa po ulicach, wci patrzc na zegarek i rozgldajc si na wszystkie strony. Nigdy ju pniej nie widzia tego, co wwczas danym mu byo zobaczy. Zwaszcza wzruszyy go idce do szkoy dzieci, siwe gobie sfruwajce z dachu na chodnik i pszenne chlebki posypane mk, ktre powystawiaa niewidzialna rka. Te chlebki, te gobie i ci dwaj mali chopcy to byy istoty nieziemskie Wszystko stao si jednoczenie: chopczyk podbieg do gobia i z umiechem spojrza na Lewina; gob zafurkota skrzydekami i odfrun wiecc w socu wrd drcych w powietrzu niegowych pykw, a z okna wiono zapachem pieczonego chleba i wysuny si na zewntrz mae bochenki. To wszystko byo tak niezwykle pikne, e Lewin rozemia si i zapaka z radoci. Wykonawszy wielki krg przez Gazietny Zauek i Kiswk wrci znw do hotelu, pooy przed sob zegarek i usiad, by oczekiwa godziny dwunastej. W ssiednim numerze mwiono co o maszynach i oszustwie; rozleg si poranny kaszel. Ludzie nie zdawali sobie sprawy, e strzaka zegara zblia si ju do godziny dwunastej. Strzaka dosza do mety. Lewin wyszed na ganek. Dorokarze najwidoczniej wszystko ju wiedzieli. Kcc si midzy sob i ofiarowujc swoje usugi otoczyli Lewina z uszczliwionymi minami. Starajc si nie urazi innych dorokarzy i obiecujc im, e i z nimi take pojedzie, Lewin naj jednego z nich i kaza jecha do Szczerbackich. Dorokarz by czarujcy w wywinitym spod kaftana obcisym biaym konierzu od koszuli na grubej, czerwonej, mocnej szyi. Sanie mia wysokie, zgrabne, takie, jakimi Lewin ju pniej nigdy nie jedzi, a i ko by dobry, i stara si wprawdzie biec, lecz waciwie nie rusza si z miejsca. Dorokarz zna dom Szczerbackich, na znak specjalnego szacunku dla pasaera okrgym gestem unis okcie, powiedzia: prr!, i osadzi konia na dojedzie. Szwajcar Szczerbackich na pewno wiedzia o wszystkim: wida to byo po jego umiechnitych oczach i po sposobie, w jaki przywita Lewina. Ale dawno janie pana nie byo! Nie tylko, e wszystko wiedzia, ale wida byo, e nie posiada si z uciechy i robi wysiki, by ukry t rado. Lewin, spojrzawszy w jego mie starcze oczy, odkry w swym szczciu jeszcze co nowego. Czy pastwo ju wstali? Janie pan pozwoli! A to prosz tutaj zostawi rzek z umiechem, gdy Lewin zawrci z drogi, by wzi czapk. To musiao mie jakie znaczenie. Komu mam zaanonsowa? spyta lokaj. Lokaj, mody i nowoczesny, istny frant, by jednak dobrym, poczciwym czowiekiem i rwnie wszystko rozumia. Ksinej pani Ksiciu panu Ksiniczce odrzek Lewin. Pierwsz osob, ktr ujrza, bya mlle Linon. Przechodzia przez sal: i loczki, i twarz jej promieniay. Zaledwie zamieni z ni kilka sw; gdy nagle za drzwiami zaszelecia suknia, mlle

Linon znika z oczu Lewina, jemu za udzieli si radosny lk przed bliskoci szczcia. Sposzona Francuzka, zostawiajc go samego, wysza innymi drzwiami. Ledwo zdya wyj, a ju szybkie, szybkie leciutkie kroki zastukay po parkiecie i jego szczcie, jego ycie, on sam (ale lepszy ni on sam), to, czego tak dugo szuka i tak dugo pragn, szybko, szybko zbliao si do niego. Nie sza, lecz suna ku niemu niesiona jak niewidzialn si. Widzia tylko jej jasne szczere oczy, przestraszone rozradowaniem, jakie niesie ze sob mio, rozradowaniem, ktrego i on by peen. Oczy te janiay coraz bliej i bliej, olepiajc go miosnym wiatem. Zatrzymaa si tu przy nim, dotykajc go; rce jej uniosy si i spoczy na jego ramionach. Uczynia wszystko, co moga: podbiega do niego i podarowaa ,mu si caa, oniemielona i radosna. Obj j i przycisn wargi do jej ust szukajcych jego pocaunku. I ona rwnie ca noc nie spaa i czekaa na niego przez cay ranek. Matka i ojciec zgodzili si bez sprzeciwu i byli uszczliwieni jej szczciem. Oczekiwaa go. Chciaa pierwsza oznajmi mu o jego i swoim szczciu. Przygotowywaa si do spotkania z nim i sama nie wiedziaa, co uczyni. Posyszaa jego kroki i gos i czekaa za drzwiami, a mlle Linon wyjdzie. Mlle Linon wysza. Nie mylc, nie zadajc sobie pytania co i jak podesza do niego i uczynia to wanie, co uczynia. Chodmy do mamy! powiedziaa biorc go za rk. Lewin dugo nic nie mg powiedzie, nie tyle dlatego, e obawia si zepsu sowem podnioso swych, uczu, ale raczej dlatego, e ilekro chcia co rzec, czu, e mu zamiast sw popyn zy radoci. Wzi jej rk i pocaowa. Czy to moe by prawda? gos jego by bezdwiczny. Nie mog uwierzy, e mnie kochasz! Umiechna si na sowo ty i nad niemiaoci, z jak spojrza na ni. Tak! wyrzeka powoli, z przekonaniem. Taka jestem szczliwa. Nie puszczajc jego rki przesza do salonu. Ksina na ich widok pocza szybko dysze, potem wnet rozpakaa si i zaraz znw rozemiaa, wreszcie podbiega do nich krokiem tak energicznym, jakiego si Lewin po niej nie spodziewa, i objwszy jego gow pocaowaa go, zwilajc mu policzki zami. A wic wszystko skoczone! Ciesz si. Kochaj j! Ciesz si Kitty! Prdkocie to zaatwili! rzek stary ksi usiujc pozosta obojtnym; Lewin jednak zauway, e gdy zwrci si ku niemu, oczy mia wilgotne. Od dawna, zawsze pragnem tego! wzi rk Lewina i przycign go ku sobie. Jeszcze wtedy, kiedy tej zbytnicy strzelio do gowy Papo! krzykna Kitty i zasonia mu usta domi, Ju nie bd! obiecywa. Bardzo, bardzo si cie Ach, jaki ze mnie gupiec! Obj Kitty, ucaowa jej twarz, rk, znowu twarz i przeegna j znakiem krzya. Lewina ogarno nowe uczucie mioci do tego dotychczas obcego czowieka, gdy patrzy, jak Kitty dugo i z czuoci caowaa misist rk starego ksicia.

XVI
Ksina siedziaa w fotelu i umiechaa si w milczeniu, ksi usiad przy niej. Kitty staa obok fotela ojca Wszyscy milczeli. Ksina pierwsza wszystko uja w sowa i niejako przeoya wszystkie myli i uczucia na jzyk zagadnie yciowych. I w pierwszej chwili wydao si to wszystkim jednakowo dziwaczne, a nawet bolesne.

Wic kiedy? Trzeba pobogosawi i ogosi. A kiedy lub? Jak mylisz, Alexaridre? Oto, kto decyduje odpar stary ksi wskazujc na Lewina on tu jest gwn osob. Kiedy? zaczerwieni si Lewin. Jutro. Jeli mnie pastwo pytacie, to, moim zdaniem, dzisiaj niech bdzie bogosawiestwo, a jutro lub. Daj pokj, mon cher, co za gupstwa! No wic za tydzie. Wariat! Ale dlaczego? Zmiuj si! radonie umiechna si z tego popiechu matka. A wyprawa? Czy doprawdy bdzie i wyprawa, i to wszystko? przerazi si Lewin. A zreszt, czy moe wyprawa i bogosawiestwo, i to wszystko czy to moe zepsu moje szczcie? Nic go zepsu nie moe! Spojrza na Kitty i zauwaa, e jej myl o wyprawie wcale, ale to wcale nie urazia To jest widocznie potrzebne pomyla. Ja przecie na niczym si nie znam, wypowiedziaem tylko, czego bym pragn tumaczy si. A wic my zadecydujemy. Obecnie mona pobogosawi i ogosi. Ksina podesza do ma, pocaowaa go i chciaa odej, lecz ten j przytrzyma, obj i czule, jak zakochany modzieniec, kilka razy ucaowa z umiechem. Starzy najwidoczniej stracili na chwil orientacj i nie wiedzieli dobrze, czy to oni sami s znowu zakochani, czy tylko ich crka. Gdy ksi z ksin wyszli, Lewin podszed do narzeczonej i wzi j za rk. Ju teraz panowa nad sob i mg mwi, a mia jej wiele do powiedzenia. Powiedzia jednak nie to, co byo potrzeba. Dobrze wiedziaem, e tak wanie bdzie! Nigdy nie miaem nadziei, ale w duszy zawsze bya ta pewno rzek. Wierz, e to przeznaczenie. A c dopiero ja! rzeka.. Nawet wtedy zatrzymaa si, lecz zaraz cigna dalej, patrzc na odwanie swymi prawdomwnymi oczyma nawet wtedy, kiedy odepchnam od siebie moje szczcie. Kochaam zawsze tylko pana, ale straciam gow. Musz to powiedzie Czy moe pan o tym zapomnie!? Moe to nawet i lepiej. I mnie pani musi wybaczy. Musz pani powiedzie Chodzio o jedno z dwch wyzna, ktre mia zamiar jej uczyni. Postanowi zaraz pierwszego dnia powiedzie jej dwie rzeczy to, e nie jest tak czysty jak ona, a po drugie, e jest niewierzcy. Byo to bolesne, lecz uwaa, e naley wyzna i jedno, i drugie. Nie, nie teraz, pniej! zadecydowa. Dobrze, pniej, ale nich pan koniecznie powie. Niczego si nie boj. Musz wszystko wiedzie. Teraz ju koniec. Lewin dopowiedzia: Koniec jest taki, e pani mnie wemie, jakikolwiek bym by? Nie wyrzeknie si mnie pani? Czy tak? Tak. Rozmow ich przerwaa mlle Linon, ktra cho z pewnym przymusem, lecz czule umiechnita, przysza winszowa swej ukochanej wychowanicy. Nim odesza, ju zjawia si z yczeniami suba. Potem przyjechali krewni i zacz si ten rajski chaos, z ktrego Lewin mia si wynurzy dopiero nazajutrz po lubie. Czu si ustawicznie nieswj, nudzi si, lecz natenie szczcia narastao z coraz wiksz moc. Stale odczuwa, e daj od niego wielu rzeczy, ktrych nie umia, robi jednak wszystko, co mu powiedziano, i wszystko go uszczliwiao. Myla, e jego konkury nie bd podobne do adnych innych, e okolicznoci zwykle towarzyszce narzeczestwu zepsuj jego cakiem specjalne szczcie, ale skoczyo si na tym,

e robi to, co wszyscy, a szczcie jego od tego roso coraz, bardziej i stawao si coraz, bardziej osobliwe, nie majce ani w przeszoci, ani w przyszoci nic sobie rwnego. Teraz zjedzmy cukierkw mwia mlle Linon i Lewin jecha kupowa cukierki. Bardzo si ciesz rzek Swiaski. Bukiety radz ci bra u Fomina. Co? Bukiety? i Lewin jecha do Fomina. Brat mwi mu, e powinien zacign poyczk, poniewa bdzie mia due wydatki na prezenty To potrzebne s prezenty? I pdzi do Fuldy. I u cukiernika, i u Fomina, i u Fuldy spostrzega, e go oczekiwano, e s mu radzi i e celebruj jego szczcie tak jak wszyscy, z ktrymi w owym czasie mia do czynienia. Niezwyke byo to, e nie tylko go lubiono, lecz e wszyscy przedtem niesympatyczni, zimni, obojtni ludzie byli nim zachwyceni, ustpowali mu we wszystkim, obchodzili si z jego uczuciem z czuoci i delikatnoci i podzielali z nim przekonanie, i jest najszczliwszym, w wiecie czowiekiem, poniewa, narzeczona jego jest szczytem doskonaoci. To samo czua i Kitty. Gdy pani Nordston pozwolia sobie napomkn, e byaby pragna dla niej czego lepszego, Kitty tak si uniosa i tak przekonywajco dowioda, e nie moe by w wiecie nic lepszego od Lewina, e przyjacika musiaa to uzna i nigdy wicej w obecnoci Kitty nie witaa Lewina inaczej jak z umiechem zachwytu. Jedynym smutnym przeyciem w owym okresie byo wyznanie, ktre zapowiada narzeczonej. Poradzi si starego ksicia i otrzyma jego zezwolenie na oddanie jej swego pamitnika, gdzie to, co go mczyo, byo napisane. Pisa w swoim czasie te pamitniki z myl o przyszej narzeczonej. Drczyy go dwie rzeczy: utrata niewinnoci i brak wiary. Jego przyznanie si do niewiary przeszo bez wraenia. Kitty bya religijna, nigdy nie miaa wtpliwoci co do zasad wiary, mimo to jego zewntrzna niereligijno zupenie jej nie obesza. Kochajc go, znaa ca jego dusz i widziaa w niej to, czego pragna; byo jej obojtne, e taki stan duszy nazywa si niewiar. Drugie wyznanie wszelako wycisno jej gorzkie zy. Lewin odda jej swj dziennik po pewnej walce wewntrznej. Wiedzia, e midzy nimi nie powinno by tajemnic, i dlatego postanowi, e tak naley uczyni; lecz nie zda sobie sprawy, jak to moe na ni podziaa, nie postawi si na jej miejscu. Dopiero kiedy tego wieczora przyjecha do nich przed teatrem, wszed do jej pokoju i zobaczy zapakan, zasmucon twarzyczk, tak aosn na skutek zmartwienia, ktrego on by przyczyn i ktrego naprawi si nie dao zrozumia t przepa, ktra dzielia jego haniebn przeszo od jej gbokiej czystoci, i przerazi si tym, co uczyni. Niech pan zabierze, niech pan zabierze te okropnoci! zawoaa odpychajc lece przed ni na stole zeszyty. Po co mi pan je da! Ach, nie, to lepiej mimo wszystko dodaa litujc si nad jego zdesperowan min. Ale to straszne, straszne! Spuci w milczeniu gow. Nic nie mia do powiedzenia. Pani mi nie przebaczy wyszepta. Ach nie, ju przebaczyam, ale to okropne! Mimo to szczcie jego byo tak wielkie, e wyznanie to nie nadweryo go, tylko nadao mu nowy odcie. Przebaczya mu; ale od tej chwili uwaa si za jeszcze bardziej niegodnego jej, jeszcze gbiej korzy si przed ni moralnie i jeszcze wyej ceni swoje niezasuone szczcie.

XVII
Aleksy Aleksandrowicz wraca do swego samotnego numeru hotelowego snujc machinalnie w pamici wraenia rozmw prowadzonych w czasie obiadu i pniej. Sowa ksinej Darii o

przebaczeniu wzbudziy w nim tylko niech. Zastosowanie lub niezastosowanie chrzecijaskiego nakazu we wasnym wypadku byo zagadnieniem nazbyt trudnym, o ktrym nie mona byo mwi mimochodem; zreszt zagadnienie to byo dawno rozwizane przez Karenina w sposb negatywny. Ze wszystkiego, o czym mwiono, najsilniej podziaay na jego wyobrani sowa gupiego, poczciwego Turowcyna: p o s t p i j a k z u c h ; w y z w a n a p o j e d y n e k i z a b i . Wszyscy najwidoczniej to pochwalali, chocia byli zbyt taktowni, by si wypowiada. Zreszt ta sprawa jest ju skoczona, nie ma nad czym rozmyla rzek sobie w duchu Karenin. Zajty wycznie majcym nastpi wyjazdem oraz inspekcj, wszed do numeru i zapyta towarzyszcego mu portiera o swego lokaja; portier poinformowa go, e ten wanie wyszed.. Karenin kaza poda sobie herbat, usiad przy stole i wziwszy do rki przewodnik kolejowy Fruma pocz ukada marszrut podry. Oto dwie depesze powiedzia wchodzc do pokoju sucy. Przepraszam wasz ekscelencj, przed chwil dopiero wyszedem. Karenin wzi depesze i rozerwa je. Pierwsza zawieraa wiadomo o nominacji Striemowa na stanowisko, ktrego sobie yczy Karenin. Rzuci depesz, zaczerwieni si i j przechadza si po pokoju. Quos vult per dere, dementat* wyrzek majc na myli pod quos osobistoci, ktre spowodoway t nominacj. Nie gniewao go to, e nie on sam dosta to stanowisko, e go najwidoczniej pominito, lecz nie pojmowa, by zdumiony, jak mon byo nie spostrzega, e gadua i blagier Striemow mniej ni ktokolwiek inny zdatny jest na to miejsce. Jak mogli ci ludzie nie wiedzie, e przez t nominacj podkopywali samych siebie, swj wasny presti. To znowu bdzie co w tym samym rodzaju powiedzia sobie zgryliwie, rozpiecztowujc drug depesz. Telegram by od ony. Jej podpis niebieskim owkiem: Anna, najpierw rzuci mu si w oczy. Umieram, prosz, bagam, przyjed. Z twoim przebaczeniem umr spokojniej przeczyta. Umiechn si wzgardliwie i odrzuci telegram. Nie mogo by wtpliwoci, e byo to oszustwo i podstp; tak mu si wydao w pierwszej chwili. Ona nie cofnie si przed adnym oszustwem. Ma odby pog. Moe to choroba poogowa? Ale jaki mog mie w tym cel? Zalegalizowa dziecko, mnie skompromitowa i przeszkodzi rozwodowi? myla. Lecz tam jest powiedziane: umieram Przeczyta znw depesz i nagle uderzy go bezporedni sens tego, co tam byo powiedziane. A jeli to prawda? rzek do siebie. Jeli to prawda, e w chwili cierpie i zbliania si mierci auje szczerze, a ja, uwaajc to za kamstwo, odmwi przyjazdu? To bdzie nie tylko okrutne i wszyscy mnie za to potpi, to bdzie gupie z mej strony. Piotrze,. prosz sprowadzi karet. Jad do Petersburga rzek do sucego. Karenin postanowi, e pojedzie do Petersburga i zobaczy si z on: o ile choroba jest tylko udawaniem, to nie powie nic i wyjedzie. Jeli istotnie Anna jest miertelnie chora, to o ile zastanie j przy yciu, przebaczy jej, a o ile przybdzie za pno, odda jej ostatni posug. I ju przez ca drog nie myla wicej nad tym, co ma uczyni. Z uczuciem zmczenia i brudu, wynikajcym ze spdzenia nocy w wagonie, Karenin jecha w rannej petersburskiej mgle wzdu pustego Newskiego Prospektu i patrzy przed siebie, nie mylc o tym, co go oczekiwao w domu. Nie chcia o tym myle, wyobraajc bowiem sobie, co zastanie, nie mg si opdzi myli, e mier Anny rozwikaaby od razu ca trudno jego sytuacji. Piekarnie, pozamykane sklepy, nocni dorokarze, dozorcy zamiatajcy chodniki przesuwali mu si przed oczyma, on za przypatrywa si wszystkiemu starajc si zaguszy w sobie myl o tym, co zastanie i czego pragn nie mia, a jednak pragn. Zajecha przed ganek. Doroka i kareta ze picym stangretem
Quos dokadnie: Quos vult Juppiter pendere, dementat prius: Kogo Jowisz chce zgubi, temu wprzd roum odbiera.
*

czekay na dojedzie. Wchodzc do sieni Karenin jakby wyj z odlegego kta mzgu gotow decyzj i zasign u niej informacji. Byo tam zanotowane: Jeli to kamstwo wyjecha; jeli prawda zachowa przyzwoite pozory. Szwajcar otworzy drzwi, jeszcze zanim Karenin zadzwoni. Szwajcar Pietrow, inaczej zwany Kapitonycz, wyglda dziwnie w starym surducie, bez krawata i w pantoflach. Jak si ma janie pani? Wczoraj szczliwie urodzia. Karenin zatrzyma si i poblad: teraz dopiero jasno zrozumia, z jak si pragn jej mierci. A jak si miewa? Ze schodw zbieg w porannym fartuchu Korniej. Janie pani ma si bardzo le odpowiedzia. Wczoraj zjechali si doktorzy, a i teraz doktor jest tutaj. We rzeczy rzek Karenin i czujc pewn ulg na wiadomo, e jednak fest jeszcze nadzieja zgonu, wszed do przedpokoju. Na wieszadle wisia paszcz wojskowy; Karenin zauway to i zapyta: Kto tu jest? Doktor, akuszerka i pan hrabia Wroski. Karenin przeszed do dalszych pokoi. W salonie nie byo nikogo; z gabineciku Anny wysza na dwik jego krokw akuszerka w czepcu z lila wstkami. Zbliya si do niego z poufaoci, jak wywouje blisko mierci, wzia go za rk i poprowadzia do sypialni. Bogu dziki, e pan przyjecha! Tylko o panu i o panu cigle mwi powiedziaa. Prosz prdzej o ld odezwa si z sypialni gos doktora. Karenin wszed do gabinetu ony; przy jej biureczku, bokiem do oparcia, siedzia na niskim krzele Wroski i paka z twarz ukryt w doniach. Zerwa si usyszawszy gos doktora, odj rce od twarzy i ujrza Karenina. Na jego widok zmiesza si tak dalece, e znw usiad, wtuli gow w ramiona, jakby chcia w ten sposb znikn, opanowa si jednak, wsta i rzek: Ona umiera. Doktorzy powiedzieli, e nie ma nadziei. Jestem zdany na pask ask i nieask, ale niech mi pan pozwoli zosta tutaj Zreszt jestem cakiem w pana mocy, ja Karenin ujrzawszy zy Wroskiego poczu fal tej duchowej rozterki, ktra go ogarniaa na widok cierpie innych ludzi; odwrciwszy twarz i nie wysuchawszy go do koca, wszed szybko we drzwi sypialni. Byo stamtd sycha gos Anny, ktra co mwia. By to gos wesoy, oywiony, o niezwykle wyranej intonacji. Karenin wszed do sypialni i zbliy si do ka. Anna leaa zwrcona ku niemu twarz: policzki jej gorzay rumiecem, oczy byszczay, mae biae rce, wysunite z mankietw kaftanika, bawiy si rogiem kodry zwijajc go. Zdawaa si nie tylko zdrowa i wypoczta, ale w doskonaym humorze. Mwia szybko, dwicznie, niezwykle prawidowo i z wyczuciem akcentujc sowa: Dlatego e Aleksy, mwi o Aleksym Aleksandrowiczu (jaki to dziwny, straszny los, e obaj maj na imi Aleksy, prawda?), nie odmwiby mi. Zapomniaabym, a on by przebaczy Ale czemu on nie przyjeda? On jest dobry, sam nie wie nawet, jak bardzo dobry Ach, mj Boe, co to za udrczenie! Dajcie, mi czym prdzej wody!. Ach, to dla niej dla mojej dziewczyneczki bdzie szkodliwe?! No wic dobrze, sprowadcie jej mamk, Ju si zgadzam, tak nawet bdzie lepiej. On przyjedzie i widok jej sprawi mu bl. Oddajcie j mamce. Prosz pani, ju przyjecha. Oto jest mwia akuszerka starajc si zwrci jej uwag na Karenina. Co za gupstwo! mwia Anna dalej, nie spostrzegajc ma. Tak, dajcie mi j, moj ma dziewczynk, dajcie. On jeszcze nie przyjecha. Mwicie, e on nie przebaczy, poniewa go

nie znacie. Nikt go nie zna, tylko ja jedna. A nawet dla mnie byo to za cikie. Trzeba zna jego oczy: Sierioa ma takie same i dlatego nie mog na nie patrze Czycie dali Sierioy obiad?. Przecie wiem, e zapomn. On by nie zapomnia. Trzeba Sierio przenie do pokoju naronego i poprosi, eby Mariette z nim spaa. Nagle skulia si, przycicha ze strachu, jakby oczekujc uderzenia, i jak w obronie podniosa do twarzy obie rce. Spostrzega ma. Nie, nie pocza znw mwi. Nie boj si go. Boj si mierci. Aleksy, pjd tutaj. Spiesz si dlatego, e nie mam czasu, zostao mi niewiele ycia; zaraz zacznie si gorczka i wtedy ju nic nie bd rozumiaa. Teraz, rozumiem, wszystko rozumiem, wszystko widz. cignita twarz Karenina nabraa bolesnego wyrazu; wzi jej rce, chcia co powiedzie, nie mg tego jednak w aden sposb wymwi; dolna warga mu draa, wci jeszcze walczy ze wzruszeniem i tylko chwilami podnosi na ni wzrok. A za kadym razem, gdy na ni spojrza, widzia jej oczy wlepione w siebie z tak wzruszajc, ekstatyczn czuoci, jakiej nigdy w nich nie widywa. Poczekaj, bo ty nie wiesz Czekajcie, czekajcie zatrzymaa si, jakby zbierajc myli. Tak zacza znowu. Tak, tak, tak. Oto, co chciaam powiedzie. Nie patrz na mnie z takim zdziwieniem. Jestem zawsze ta sama Ale jest we mnie inna; boj si jej ta ona pokochaa tamtego; wic musiaam ci nienawidzi, ale nie mogam zapomnie siebie tej, ktr przedtem byam. Ona to nie ja. Teraz ja jestem t prawdziw, caa ni jestem. I umieram, wiem, e umr, spytaj si jego. Czuj to i teraz: pudy cae ci mi u rk, u ng, u palcw. Palce s ot takie ogromne. Ale to wszystko prdko si skoczy Jednego mi tylko potrzeba: przebacz mi, zupenie mi przebacz! Jestem ohydna, ale niania mwia mi, e wita mczennica jake jej byo na imi? ta bya jeszcze gorsza.. I pojad do Rzymu, tam jest gdzie pustelnia, i wtedy nikomu nie bd zawadzaa; wezm ze sob tylko Sierio i creczk Nie, ty mi nie moesz przebaczy! Wiem, e tego przebaczy nie mon! Nie, nie, odejd, zbyt jeste dobry! Trzymaa go jedn rozpalon doni za rk, a odpychaa drug. Rozprzenie wewntrzne Karenina roso z kad chwil i doszo do takiego stopnia, e ju zaprzesta z nim walczy. Poczu nagle, e to, co uwaa za wewntrzny zamt, byo, przeciwnie, bogim stanem duszy dajcym mu niespodzianie nigdy dotd przeze nie doznawane szczcie. Nie myla o tym, e zasada chrzecijaska, ktr przez cae ycie pragn stosowa, nakazywaa mu przebaczy nieprzyjacioom i kocha ich, a mimo to radosne uczucie mioci i przebaczenia wrogom napeniao mu dusz. Klcza i oparszy gow na przegubie jej rki, ktra przez kaftanik palia go ogniem, szlocha jak dziecko. Anna obja jego ysiejc gow, przysuna si i z dumnym wyzwaniem podniosa wzrok ku, grze: Oto, jaki on jest! Wiedziaam! Teraz egnajcie wszyscy, egnajcie!.., Znowu tu przyszli; dlaczego sobie nie id? Zdejmcie raz ze mnie te futra. Doktor odj jej rce, ostronie zoy j na poduszce i nakry po szyj. Posusznie pooya si na wznak i patrzya przed siebie promiennym spojrzeniem. Zapamitaj jedno, e trzeba mi byo od ciebie tylko przebaczenia, nic wicej nie chc Czemu on nie przychodzi? spytaa zwracajc si w stron drzwi ku Wroskiemu. Pjd bliej, pjd! podaj mu rk. Wroski podszed a do brzegu ka i spojrzawszy na ni, znw ukry twarz w doniach. Odso twarz i popatrz na niego To wity powiedziaa. No, odsoe! wyrzeka z gniewem Aleksy, odso mu twarz! Chc go widzie. Karenin uj donie Wroskiego i odsun mu je od twarzy, przeraajcej wyrazem blu i zawstydzenia, jakie si na niej maloway. Podaj mu rk. Przebacz mu.

Karenin poda mu rk nie starajc si nawet powstrzyma ez pyncych z oczu. Dziki Bogu, dziki Bogu powiedziaa teraz wszystko gotowe. Musz tylko troch wyprostowa nogi. Ot tak, teraz jest doskonale Jak te kwiaty s zrobione! Zupenie bez gustu, wcale niepodobne do fiokw i wskazaa na tapety. Boe mj! Boe mj! Kiedy si to skoczy?! Dajcie mi morfiny. Doktorze! Nieche mi pan da morfiny. O, Boe mj, Boe mj! I pocza si miota na posaniu. Doktor specjalista a z nim reszta doktorw orzekli, e to gorczka poogowa, ktra w dziewidziesiciu dziewiciu wypadkach na sto koczy si mierci. Przez cay dzie trwaa gorczka, maligna i nieprzytomno. Okoo pnocy chora leaa bez czucia i prawie bez pulsu. Z minuty na minut, oczekiwano zgonu. Wroski pojecha do domu, rano jednak wrci po wiadomoci. Karenin spotka go w przedpokoju i rzek mu: Niech pan zostanie, moe o pana zapyta i sam zaprowadzi go do gabinetu ony. Nad ranem znw zaczo si podniecenie, oywienie i szybki bieg myli i sw, a skoczyo si to znowu utrat przytomnoci. Na trzeci dzie powtrzyo si to samo i doktorzy orzekli, e jest nadzieja. Tego dnia Karenin wszed do gabinetu, gdzie przesiadywa Wroski, zamkn drzwi za sob i usiad naprzeciw niego. Prosz pana rzek Wroski czujc, e zblia si chwila wyjanie nie mog mwi, nie jestem, nawet w stanie rozumie. Niech mi pan tego oszczdzi. Wiem, jak panu jest ciko, ale niech mi pan wierzy, e mnie jest jeszcze gorzej. Chcia wsta, lecz Karenin wzi go za rk i powiedzia: Prosz, niech pan mnie posucha, panie pukowniku, jest to konieczne. Musz panu wyjani uczucia, ktrymi si kierowaem i nadal kierowa bd, tak by pan mnie faszywie nie rozumia. Pan wie, e zdecydowaem si na rozwd i nawet wszczem ju spraw. Nie taj, e wszczynajc j byem niezdecydowany i udrczony; wyznaj, e powodowaa mn ch zemsty na panu i na niej. Gdy otrzymaem depesz, jechaem tutaj z tymi samymi uczuciami, powiem nawet wicej: pragnem jej mierci. Ale tu zamilk i namyla si, czy odsoni mu swe uczucia, czy nie. Ale ujrzaem j i przebaczyem. Wwczas szczcie, wynike z przebaczenia, wskazao mi mj obowizek i przebaczyem cakowicie. Chc nadstawi drugi policzek, odda koszul, gdy mi zabieraj kaftan, i tylko bagam Boga, by nie odj mi szczcia, ktre wypywa z przebaczenia! Mia zy w oczach i jego jasne, spokojne wejrzenie wstrzsno Wroskim. Oto, jak rzeczy stoj. Moe mnie pan wdepta w boto, zrobi ze mnie pomiewisko ludzkie, lecz ja jej nie opuszcz i nigdy nie powiem panu ani sowa wyrzutu cign dalej. Mj obowizek rysuje si przede mn wyranie: winienem sta przy niej i uczyni to. Jeli zapragnie pana widzie, dam panu zna, ale teraz sdz, e byoby lepiej, by pan si oddali. Wsta i kanie mu przerwao mow. Wroski podnis si rwnie i pochylony, w przygarbionej postawie, patrzy na niego spd cignitych brwi. Nie rozumia uczu Karenina, ale czu, e jest to co wzniosego, co, co dla niego przy jego wiatopogldzie byo niedostpne.

XVIII
Po tej rozmowie Wroski wyszed na ganek domu Kareninw i zatrzyma si, z trudem przypominajc sobie, gdzie jest i dokd mu wypada i czy jecha. Czu si zawstydzony, poniony, winny i pozbawiony monoci zmycia z siebie ponienia. Czu si wytrcony z toru, po ktrym tak dumnie i atwo dotychczas kroczy. Okazao si, e wszystkie jego yciowe, zdawaoby si tak niewzruszone, przyzwyczajenia i zasady s faszywe i nieprzydatne. Zdradzony m, ktrego dotychczas wyobraa sobie jako aosn figur stojc w sposb przypadkowy i nieco komiczny na przeszkodzie jego, Wroskiego, szczciu, nagle zosta przez sam Ann

wezwany i wyniesiony na wyyn wzbudzajc cze. A na tej wyynie zdradzony m nie by ani zy, ani sztuczny, ani mieszny, lecz dobry, peen prostoty i wielkoci. Wroski nie mg tego nie wyczuwa. Niespodzianie role si zmieniy: Wroski czu jego wywyszenie i swoje ponienie; suszno bya po stronie ma, a on sam nie mia racji. Odczu, e m nawet w swym blu by wspaniaomylny, on za nikczemny i maostkowy w swym oszukastwie. Wszelako wiadomo maoci wobec czowieka, ktrym dotychczas niesusznie pogardza, bya tylko drobn czstk jego cierpienia. Czu si w tej chwili niewymownie nieszczliwy, poniewa jego namitno, ktra, jak mu si zdawao, w ostatnich czasach bya ju ochoda, teraz gdy wiedzia, e Ann utraci na zawsze, staa si silniejsza ni kiedykolwiek. W czasie choroby pozna j cakowicie, pozna jej dusz i zdawao mu si, e dotychczas nigdy Anny nie kocha. I wanie teraz, gdy j pozna i pokocha tak, jak kocha naleao, zosta wobec niej poniony i utraci j na zawsze, pozostawiajc jej o sobie jedynie zawstydzajce wspomnienie. A najstraszniejszy ze wszystkiego by ten mieszny i haniebny moment, gdy Karenin odrywa mu rce od zawstydzonej twarzy. Sta na ganku Kareninw jak nieprzytomny i nie wiedzia, co pocz. Moe zawoa, dorok? zapyta szwajcar. Tak, poprosz o dorok. Powrciwszy do domu po trzech nie spanych nocach Wroski upad w ubraniu twarz na sof, opierajc na zoonych rkach gow, ktra mu potwornie ciya. Obrazy, wspomnienia i najdziwaczniejsze myli kolejno z nadzwyczajn szybkoci i jasnoci nastpoway po sobie. To widzia, jak podajc chorej lekarstwo, wylewa je z yki, to migay mu biae rce akuszerki, to stawaa przed oczyma dziwna poza Karenina na pododze przy ku. Zasn! Zapomnie! rzek do siebie ze spokojn pewnoci zdrowego czowieka, e skoro si zmczy i chce mu si spa, natychmiast zanie. I rzeczywicie, w jednej chwili myli jy mu si plta w gowie i pocz zapada w otcha niepamici. Fale morza podwiadomoci ju, ju miay mu si zamkn nad gow, gdy nagle niby trafiony najsilniejszym adunkiem elektrycznym drgn tak mocno, e podskoczy caym ciaem na sprynach sofy, i wsparszy si na rkach, uklk przeraony. Oczy mia szeroko otwarte, jakby nigdy nie spa. Ciar gowy i bezsilno czonkw, ktre odczuwa przed chwil, raptem zniky. Moe pan mnie wdepta w boto usysza sowa Karenina i zobaczy go przed sob; widzia take twarz Anny z gorczkowym rumiecem i byszczcymi oczami zwrconymi z najczulsz mioci nie na niego, lecz na Karenina; widzia i swoj, jak mu si zdawao, gupi i mieszn posta, gdy Karenin odj mu rce od twarzy. Znw wyprostowa nogi, rzuci si na sof w poprzedniej pozie i zamkn oczy. Zasn! Zasn! powtarza, lecz z oczyma zamknitymi widzia jeszcze wyraniej twarz Anny tak, jaka bya w w pamitny dla niego wieczr przed wycigami. Tego ju nie ma i nie bdzie: Anna chce to zetrze z pamici. A ja nie mog bez tego y. Jake si pogodzimy? Jak my si pogodzimy? rzek gono i pocz niewiadomie powtarza te sowa. Powtarzajc je zapobiega pojawieniu si nowych obrazw i wspomnie, kbicych mu si w gowie. Powtarzanie sw nie na dugo jednak powstrzymao wyobrani. Znw jedna za drug poczy si ukazywa z niesychan szybkoci najlepsze ich wsplne chwile, a tu za nimi niedawne upokorzenie. Odejm rce powiada gos Anny. Wroski opuszcza rce i czuje, jak ma zawstydzon i gupi min. Wci lea starajc si zasn, cho czu, e nie byo na to najmniejszej nadziei, i wci powtarza szeptem przypadkowe sowa urywki jakiej myli usiujc w ten sposb przeszkodzi powstawaniu nowych obrazw. Pocz nadsuchiwa i usysza wyrazy powtarzane dziwnym, wariackim szeptem: Nie umiaem oceni, nie potrafiem skorzysta i nie potrafiem oceni, nie umiaem skorzysta.

Co to jest? Czy zwariowaem? rzek do siebie. To moliwe. Czy nie od tego wanie si wariuje? Czy nie z takich powodw ludzie pal sobie w eb? odpowiedzia w duchu i otworzywszy oczy, ze zdziwieniem spostrzeg tu obok swej gowy haftowan poduszk roboty Wari, swej bratowej. Dotkn chwastu poduszki prbujc przypomnie sobie Wari i ostatnie z ni spotkanie. Myl o czym ubocznym bya wszelako mk. Nie Trzeba zasn! posun poduszk i przywar do niej gow, lecz musia robi wiadomy wysiek, by oczy mie zamknite. Zerwa si i usiad. To si dla mnie skoczyo powiedzia sobie.. Trzeba si zastanowi, co pocz. Co mi pozostao! Myl Wroskiego obiega szybko cae jego ycie poza mioci dla Anny. Ambicja? Sierpuchowski? wiat? Dwr? Na niczym nie mg si zatrzyma. Wszystko to miao kiedy sens, ale teraz nic z tego nie zostao. Wsta z kanapy, zdj mundur, odpi pas i odsoniwszy wochat pier, aby odetchn swobodnie, przeszed si po pokoju. Tak si dostaje pomieszania zmysw powtrzy. I w takich okolicznociach ludzie pal sobie w eb eby unikn wstydu doda z wolna. Podszed do drzwi i zamkn je; potem wpatrzony w jeden punkt, zacisnwszy mocno zby podszed do stou,, wzi rewolwer, obejrza go, odbezpieczy i zamyli si. Przez dwie minuty sta nieruchomo z wyrazem wytonego namysu: rewolwer mia w rku i medytowa ze spuszczon gow. To si samo przez si rozumie rzek do siebie, jak gdyby logiczny, dugotrway i wyrany nurt myli doprowadzi go do niezbitej konkluzji. W rzeczywistoci jednak owo dla niego tak przekonywajce to si rozumie byo tylko rezultatem powtrzenia identycznego krgu wspomnie i wyobrae, jaki przeby ju dziesitki razy w cigu ostatniej godziny. Byy tam te same wspomnienia na zawsze utraconego szczcia, to samo przewiadczenie o bezsensie wszystkiego, co mu ycie przynie mogo, ta sama wiadomo upokorzenia. Identyczna bya rwnie kolejno owych uczu i wyobrae. To si rozumie powtrzy, gdy po raz trzeci myl rozpocza bieg po tym samym zaczarowanym kole wspomnie i rozumowa, i przyoywszy rewolwer do lewej strony piersi i mocno targnwszy ca rk, tak jakby j nagle cisn w pi pocign za cyngiel. Nie sysza dwiku wystrzau, lecz silne uderzenie w pier podcio mu nogi. Chcia uchwyci si za brzeg stou, upuci rewolwer, zachwia si i usiad na ziemi ogldajc si ze zdziwieniem dokoa. Patrzc z dou na wygite nki stolika, na kosz do papierw i tygrysi skr, nie poznawa swego pokoju. Szybkie, skrzypice kroki sucego w salonie sprawiy, e oprzytomnia. Zmusi si z wysikiem do mylenia i zda sobie spraw, e znajduje si na pododze, a zobaczywszy na tygrysiej skrze i na rku krew, zrozumia, e strzeli do siebie; Gupia historia! Chybiem wyrzek szukajc po omacku rk rewolweru. Rewolwer lea tu obok, on za szuka go dalej, W trakcie tych poszukiwa przechyli si w drug stron i nie majc si, by zachowa rwnowag run zalany krwi. Elegancki sucy z bokobrodami, ktry nieraz uskara si przed znajomymi na swoje sabe nerwy, tak si przerazi zobaczywszy pana lecego na pododze, e pozostawi go spywajcego krwi i pobieg szuka pomocy. W godzin pniej przyjechaa bratowa Wroskiego, Waria, i z pomoc wezwanych trzech doktorw, po ktrych posaa na wszystkie strony i ktrzy zjawili si jednoczenie, pooya rannego na ku i pozostaa przy nim, aby go pielgnowa.

XIX
Karenin popeni omyk, gdy gotujc si do spotkania z on nie przewidzia wypadku, e skrucha jej bdzie szczera i e on jej przebaczy, ale e ona nie umrze. W dwa miesice po powrocie z Moskwy odsoni mu si cay ogrom tej omyki. Omyka, ktr popeni, wynika jednak nie tylko

std, e nie przewidzia tej moliwoci, ale take std, e do dnia swego widzenia z umierajc on sam nie zna wasnego serca. U oa chorej ony po raz pierwszy w yciu podda si temu rzewnemu wspczuciu, ktre wywoyway w nim cierpienia innych, a ktrego przedtem wstydzi si, jako szkodliwej saboci. Lito nad Ann, skrucha, e pragn jej mierci, i ju sama rado pynca z przebaczenia sprawiy, e nagle zstpio na niego nie tylko ukojenie cierpie, ale spokj ducha, ktrego nigdy przedtem nie doznawa. Poczu niespodzianie, e wanie to, co byo przyczyn jego nieszczcia, stao si rdem duchowej radoci, e to, co zdawao si nie do rozstrzygnicia, kiedy potpia, stawia zarzuty i nienawidzi stao si proste i jasne z chwil, gdy przebacza i kocha. Przebaczy onie i litowa si nad ni z powodu jej cierpie i skruchy, przebaczy Wroskiemu i litowa si nad nim, zwaszcza gdy doszy do pogoski o jego desperackim czynie. al mu byo take o wiele bardziej ni przedtem synka i wyrzuca sobie teraz, e zbyt si mao dawniej nim zajmowa. A do nowo narodzonej dziewczyneczki ywi jaki szczeglny sentyment: nie tylko lito, ale nawet tkliwo. Zrazu jedynie ze wspczucia zaj si sabiutkim niemowlciem, ktre nie byo jego dzieckiem i ktre tak zaniedbano w czasie choroby matki, e gdyby on si o ni nie by zatroszczy, byoby umaro. Sam si nie spostrzeg, jak j pokocha. Po kilka razy na dzie chodzi do pokoju dziecinnego i dugo tam przesiadywa, tak e mamka i niania, zrazu oniemielone, przyzwyczaiy si do niego. Czasami potrafi p godziny wpatrywa si milczc w pic szafranowo czerwon, puszyst, ca w bruzdach twarzyczk dziecka i obserwowa ruchy marszczcego si czka i pulchnych rczyn z podwinitymi palcami, ktre pocieray oczta i grzbiet nosa odwrcon stron doni. W takich chwilach Karenin czu si szczeglnie spokojny, w zgodzie ze sob samym i nie widzia w swym pooeniu nic nadzwyczajnego, nic takiego, co by naleao zmieni. Im wicej wszelako upywao czasu, tym wyraniej spostrzega, e bez wzgldu na to, jak dalece naturaln sytuacja ta bya w jego wasnych oczach, nie dadz mu jednak przy tym pozosta. Czu, e poza dobr duchow si, kierujc jego dusz, istniaa inna brutalna, rwnie potna lub jeszcze potniejsza kierujca jego yciem, i e sia ta nie da mu tego zrezygnowanego spokoju, ktrego pragn. Wyczuwa, e wszyscy patrzyli na niego pytajco i ze zdziwieniem, e go nie rozumieli i czego po nim si spodziewali. Czu zwaszcza, jak nietrwae i sztuczne s jego stosunki z on. Kiedy mino roztkliwienie wywoane u niej bliskoci mierci, Aleksy Aleksandrowicz pocz spostrzega, e Anna baa si go, e obecno jego ciya jej, e nie bya zdolna spojrze mu w oczy. Wygldao, e pragna mu co powiedzie i nie moga si na to zdecydowa, jakby przeczuwajc, e stosunki ich nie mog by trwae i ona rwnie czego od niego oczekiwaa. W kocu lutego zdarzyo si, e nowo narodzona creczka Anny, nazwana rwnie Ann, zachorowaa Aleksy Aleksandrowicz by rano w dziecinnym pokoju, poleci, by posano po doktora, po czym pojecha do ministerstwa. Po zaatwieniu swoich spraw wrci okoo czwartej do domu. Wchodzc do przedpokoju zobaczy piknisia lokaja w wygalowanej liberii z niedwiedzi pelerynk, trzymajcego bia rotund na piecach. Kto przyjecha? zapyta Karenin. Ksina Elbieta Fiodorowna Twerska odrzek lokaj i jak si wydawao Kareninowi, umiechn si. Przez cay ten ciki okres czasu Karenin spostrzega, e znajomi z towarzystwa, a zwaszcza kobiety, darzyli i jego, i Ann specjalnym zainteresowaniem. Zauway u tych wszystkich znajomych z trudem ukrywan uciech z czego, t sam uciech, ktr zobaczy w oczach adwokata, a obecnie w oczach lokaja. Wszyscy byli w takim jakim zachwycie, jakby kogo za m wydawali. Gdy go spotykali, pytali o zdrowie ony z ledwo ukrywan wesooci.

Obecno ksiny Twerskiej bya niemia Kareninowi, zarwno ze wzgldu na zwizane z jej osob wspomnienia, jak i dlatego, e jej w ogle nie lubi, tote poszed wprost do dziecinnego pokoju. W pierwszym pokoju Sierioa lec piersi na stole, z nogami na krzele, co rysowa gwarzc wesoo do siebie. Angielka, ktra w czasie choroby Anny zaja miejsce Francuzki, siedzc obok chopczyka robia szydekiem miniardyzy*. Wstaa teraz z popiechem, dygna i pocigna Sierio za rkaw. Karenin pogadzi synka po wosach, odpowiedzia na pytanie Angielki o zdrowie ony i zapyta, co doktor mwi o baby*. Doktor, prosz pana, powiedzia, e nie ma nic niebezpiecznego, i przepisa kpiele. Ale ona cigle jeszcze cierpi rzek Karenin nadsuchajc, jak dziecko krzyczy w ssiednim pokoju. Ja myl, e mamka jest nieodpowiednia, prosz pana powiedziaa stanowczo Angielka. .Dlaczego pani tak myli? przystan na chwil. Tak byo u hrabiny Pol, prosz pana. Dziecko leczono, a okazao si, e byo po prostu godne; mamka nie miaa mleka, prosz pana. Karenin zamyli si, posta chwil w miejscu i wszed do drugiego pokoju. Dziewczynka leaa z odrzucon w ty gwk, kurczc si na rku mamki, i nie chciaa ani wzi do ust podawanej jej pulchnej piersi, ani zamilkn mimo podwjnego pst zarwno mamki, jak i pochylonej nad ni niani. Wic dziecku wci nie lepiej? spyta Karenin. Bardzo jest niespokojna szepna niaka. Miss Edward mwi, e moe mamka nie ma pokarmu zauway. I ja tak myl, prosz janie pana. Wic czemu niania nic nie mwi?! Komu mam mwi? Anna Arkadiewna wci chora z niezadowoleniem powiedziaa niaka. Niak, stara suga, bya od dawna w domu i jej proste sowa wyday si Kareninowi rwnie aluzj do jego sytuacji. Dziecko krzyczao coraz goniej, zanoszc si i chrypic; niaka machna, rk, podesza, wzia je z rk mamki i ja koysa chodzc z nim po pokoju. Trzeba poprosi doktora, aby obejrza mamk powiedzia Karenin. Zdrowa z wygldu, strojna mamka, w strachu, e utraci miejsce, co mrukna pod nosem i upychajc do stanika wielk pier umiechaa si pogardliwie, e mona powtpiewa o jej mlecznoci. I w tym jej umiechu Karenin rwnie wyczyta szyderstwo z jego sytuacji. Nieszczsne dziecko! rzeka niaka uciszajc je i przechadzajc si w dalszym cigu. Karenin usiad na krzele i z ponurym wyrazem cierpienia patrzy na chodzc tam i z powrotem niak. Gdy pooono uciszone wreszcie niemowl do gbokiego eczka i niania poprawiwszy poduszk odesza, Karenin wsta i z trudem stpajc na palcach zbliy si do dziecka. Okoo minuty milcza i z t sam pospn min patrzy na nie, nagle jednak umiech poruszy mu wosy i skr na czole i spyn na twarz. Wyszed z pokoju rwnie cicho, jak wszed. W jadalnym zadzwoni i kaza sucemu, ktry zjawi si na dzwonek, posa znw po doktora. By niekontent, e ona nie troszczy si o to przeliczne dziecko, i nie chcia i do niej w tym nastroju irytacji. Nie mia rwnie ochoty widzie ksinej Betsy. Anna wszake moga by
* *

M i n i a r d y z a wziutki szlaczek szydekowy z zbkami b a b y niemowl

zdziwiona, e nie zajrza do niej jak zwykle, przezwyciy si wic i poszed do sypialni. Zbliajc si do drzwi po mikkim dywanie, usysza niechccy rozmow, ktrej sysze nie pragn. Gdyby on nie wyjeda, rozumiaabym twoj i jego odmow. Ale m twj winien by wyszy ponad to nalegaa Betsy. Nie ze wzgldu na ma. To ja sama nie chc. Nie mw tak! gos Anny by wzburzony. Tak, ale niepodobna, kuzynko, by nie chciaa poegna czowieka, ktry strzela do siebie z twego powodu. Wanie dlatego nie chc. Karenin zatrzyma si, wystraszony, jakby poczuwajc si do winy, i chcia odej niepostrzeenie. Rozmyli si wszelako, uwaajc, e byoby to dowodem braku godnoci, zawrci wic znowu i kaszlnwszy zbliy si do drzwi sypialni. Gosy umilky i wszed do pokoju, Anna siedziaa na sofce w popielatym szlafroku. Czarne, gste wosy, krtko ostrzyone, odrastay na ksztat szczotki na jej krgej gowie. Jak zawsze na widok ma oywienie zniko z jej twarzy; spucia gow i nerwowo obejrzaa si na Betsy. Ksina Twerska, ubrana wedug ostatniej mody, w kapeluszu unoszcym si gdzie ponad jej gow, jak daszek nad lamp, i w perowej sukni w ukone, jaskrawe pasy biegnce na staniku w jedn stron, a na spdnicy w drug siedziaa obok Anny, prosto trzymajc sw pask, wysok figur. Powitaa Karenina skinieniem gowy i drwicym umiechem. A! wyrzeka jakby ze zdziwieniem. Ciesz si bardzo, e pan jest w domu. Pan si nigdzie nie pokazuje i nie widziaam pana wcale od czasu choroby Anny. Syszaam o wszystkim, o pana troskliwoci Tak, jest pan nadzwyczajnym mem! powiedziaa znaczco i przyjanie, jakby nadajc mu order wspaniaomylnoci za jego postpowanie z on. Karenin ukoni si ozible i caujc on w rk zapyta j o zdrowie. Zdaje si, e jest mi lepiej odrzeka unikajc jego wzroku. Ale masz jakby gorczkowe wypieki pooy nacisk na sowie gorczkowe. Zanadtomy si z ni rozgaday wtrcia Betsy. Czuj, e to z mej strony egoizm, i uciekam. Wstaa, lecz Anna nagle zarumienia si i chwycia j szybko za rk: Nie, prosz ci, zosta jeszcze chwil. Musz ci powiedzie Nie, tobie musz powiedzie tu zwrcia si do Karenina i rumieniec obla jej szyj i czoo. Nie chc i nie mog nic przed tob tai wyrzeka wreszcie. Karenin pocz trzaska w palce i pochyli gow. Betsy mwia, e pukownik Wroski chcia by u nas, eby si poegna przed swoim wyjazdem do Taszkientu. Nie patrzya na ma i najwidoczniej staraa si wszystko mu opowiedzie, mimo e przychodzio jej to z wielk trudnoci. Odpowiedziaam, e nie mog go przyj. Powiedziaa, najdrosza, e to bdzie zaleao od Aleksego Aleksandrowicza poprawia Betsy. Ale nie, nie mog przyj, to do niczego nie Nagle zatrzymaa si i spojrzaa pytajco na ma (Karenin nie patrzy na ni). Po prostu nie chc Karenin zrobi ruch, jakby chcia wzi j za rk. W pierwszym odruchu usuna gwatownie do spod jego rki wilgotnej, o grubych, nabrzmiaych yach ktra wycigna si ku niej, lecz opanowawszy si z widocznym wysikiem, ucisna j. Dzikuj ci, droga moja, za zaufanie, ale urwa zakopotany. Czu z przykroci, e nie moe tego, co sam ze sob rozstrzyga tak atwo i tak zdecydowanie, roztrzsa w obecnoci ksinej Twerskiej, poniewa ta bya dla niego uosobieniem owej brutalnej siy, do ktrej

dyrektyw musia stosowa swe ycie w oczach wiata i ktra nie pozwalaa mu oddawa si uczuciom mioci i przebaczenia. Urwa i spojrza na ksin. No, bywaj zdrowa, liczna moja rzeka Betsy wstajc. Pocaowaa Ann i wysza, odprowadzana przez: Karenina. Prosz pana Znam pana i wiem, e jest pan czowiekiem prawdziwie wspaniaomylnym Betsy zatrzymaa si w maym salonie i ucisna mu raz jeszcze rk. Nie nale do bliszej rodziny, lecz tak bardzo lubi i powaam pana, e pozwalam sobie udzieli panu rady: niech pan go przyjmie. Aleksy Wroski jest uosobieniem: honoru i wyjeda do Taszkientu. Dzikuj ksinej za jej sympati i za rady, lecz zagadnienie, czy moja ona moe, czy nie moe kogo przyj, rozstrzygnie ona sama. Powiedzia to, z przyzwyczajenia unoszc z godnoci brwi do gry, lecz zaraz przyszo mu na myl, e jakichkolwiek sw by uy o godnoci w jego sytuacji nie mogo by mowy. I znalaz potwierdzenie swej myli w hamowanym zoliwym i szyderczym umiechu, z ktrym Betsy na spojrzaa, gdy wypowiedzia to zdanie.

XX
W duym salonie Karenin skoni si ksinej na poegnanie i wrci do ony. Anna leaa, lecz syszc jego kroki, szybko usiada jak uprzednio i spojrzaa na niego bojaliwie. Spostrzeg, e pakaa. Dzikuj ci bardzo za twoje zaufanie do mnie powtrzy agodnie po rosyjsku sowa powiedziane po francusku przy Betsy i usiad obok Anny. Kiedy uywa jzyka rosyjskiego i mwi jej .ty, wyraz ty drani Ann nie do wytrzymania. Jestem ci bardzo wdziczny za twoj decyzj. I ja take sdz, e nie ma adnej potrzeby, aby pukownik Wroski tu si zjawia, tym bardziej e wyjeda. Zreszt;. Przecie ju powiedziaam; po co to powtarza?! przerwaa mu nagle Anna z rozdranieniem, nad ktrym nie potrafia zapanowa. adnej potrzeby! powiedziaa sobie w duchu. adnej potrzeby,. aby czowiek przyszed poegna si z kobiet, ktr kocha, z powodu ktrej chcia zgin i zosta potpionym i ktra y bez niego nie moe, Nie ma adnej potrzeby! Zacia wargi i spucia byszczce oczy, patrzc na jego rce o nabrzmiaych yach, rce, ktre z wolna pociera jedn o drug. Nie mwmy o tym nigdy dodaa spokojnie. Pozostawiem ci decyzj w tej kwestii zacz Aleksy Aleksandrowicz i ciesz si widzc e moje yczenia s zgodne z twoimi szybko dokoczya, zirytowana, e mwi tak powoli, gdy i tak ju naprzd wiedziaa, co powie. Tak potwierdzi a ksina Twerska wielce nietaktownie wtrca si do bardzo skomplikowanych spraw rodzinnych. I to wanie ona Nie wierz ani jednej z tych rzeczy,, ktre o niej opowiadaj. szybko zaoponowaa Anna i wiem, e mnie szczerze kocha. Karenin westchn i zmilcza. Anna nerwowo bawia.. si chwastami szlafroka, spogldajc na ma z tym drczcym uczuciem fizycznego wstrtu, z powodu ktrego robia sobie wyrzuty, ale ktrego nie moga, opanowa. Obecnie pragna tylko jednej rzeczy by j uwolni od swej nieznonej obecnoci. A ja wanie posaem do doktora rzek Kalenin. Jestem zdrowa; po co mi doktorzy? Wiem. To chodzi o malutk: krzyczy. Podobno mamka nie ma dosy mleka.

Czemu nie pozwolie mi karmi, gdy o to bagaam? Tak czy owak (Karenin zrozumia, co oznaczao to tak czy owak), to tylko dziecko, wic je zamorz. Zadzwonia i kazaa przynie sobie niemowl. Prosiam, eby mi dano karmi, nie pozwolono na to, a teraz musz wysuchiwa wyrzutw. Wcale ci tego nie wyrzucam. Owszem, wyrzucasz! O mj Boe, czemu ja nie umaram! I zacza szlocha. Wybacz mi, jestem podraniona, niesprawiedliwa rzeka opanowujc si. Ale, prosz, id ju Nie, to nie moe tak dalej trwa rzek do siebie stanowczo Karenin po wyjciu od ony. Nigdy jeszcze nie zarysowao si przed nim z tak wyrazistoci, jak niedopuszczalne w oczach wiata jest jego pooenie i jak nienawi ywi do niego ona. Nigdy nie odczu rwnie dotkliwie potgi tej okrutnej a tajemniczej siy, ktra wbrew jego wewntrznej postawie nadawaa kierunek jego yciu i daa, aby speni jej wol i zmieni swj stosunek do ony. Widzia doskonale, e cay wiat, nie wyczajc ony, czego od niego da, ale czego tego zrozumie nie mg. Czu, e w odpowiedzi na to gniew mu powstawa w duszy, gniew, ktry mci jego spokj i niszczy ca zasug pync z ofiary. Uwaa, e dla Anny byoby lepiej, gdyby zerwaa z Wroskim, lecz skoro wszyscy znajdowali, e to jest niemoliwe, gotw by nawet zgodzi si na wznowienie tego stosunku, byleby haba nie spada na dzieci, byleby ich nie utraci i nic w sytuacji nie zmienia. Jakkolwiek byo to ze, lepsze jednak byo ni zerwanie, po ktrym pooenie Anny stawao si poniajce i bez wyjcia, a on sam zostaby pozbawiony wszystkiego, co kocha. Czu si wszelako bezsilny, wiedzia ju z gry, e wszyscy s przeciw niemu i e nie pozwol mu uczyni tego, co obecnie zdawao mu si naturalne i dobre, a zmusz do zrobienia czego, co bdzie ze, ale co oni bd uwaali za suszne.

XXI
Betsy jeszcze nie zdya wyj z salonu, gdy we drzwiach spotka j Oboski, ktry przyjecha prosto od Jelisiejewa, gdzie wanie nadeszy wiee ostrygi. A, ksina! Co za mie spotkanie! powita j. Byem tylko co u ksinej. Spotkanie jednominutowe, bo wanie wychodz rzeka z umiechem Betsy wkadajc rkawiczk. Nieche ksina zechce zaczeka z wkadaniem rkawiczki i pozwoli ucaowa sw rczk. Za nic nie jestem tak wdziczny nawrotowi dawnego zwyczaju, jak za mod caowania rczek. Tu pocaowa rk Betsy. Kiedy si zobaczymy? Ksi wcale nie jest tego wart umiechna si Betsy. Przeciwnie, bardzo jestem wart: staem si najpowaniejszym z ludzi. Doprowadzam do porzdku nie tylko wasne rodzinne sprawy, ale i cudze tumaczy ze znaczc min. Ach, jak to dobrze! Betsy natychmiast odgada, e mowa o Annie. Powrcili do salonu i zatrzymali si w rogu. On j zadrczy na mier szepna porozumiewawczo. To niemoliwe, niemoliwe. Bardzo si ciesz, e ksina tak sdzi rzek Stiepan Arkadjicz kiwajc gow z min bolesn i wspczujc dlatego wanie przyjechaem do Petersburga. Cae miasto o tym mwi cigna dalej.. To sytuacja nie do zniesienia. Ona po prostu niknie w oczach a on nie rozumie, e Anna to jedna z tych kobiet, ktre nie potrafi igra swym uczuciem. Jedno z dwojga: albo powinien by j std wywie, postpi energicznie, albo da jej rozwd. Ale tak jak rzeczy stoj przygniata j to.

Tak Wanie, wanie wzdycha Oboski. Dlatego przyjechaem. Waciwie nie wycznie dlatego. Zostaem szambelanem, no wic musiaem podzikowa. Ale przede wszystkim trzeba z tym zrobi porzdek. No wic Boe dopom! Odprowadziwszy ksin Betsy a do sieni Stiepan Arkadjicz raz jeszcze pocaowa jej rk powyej rkawiczki, tam, gdzie bije puls, nagada jej tyle nieprzyzwoitych gupstw, e nie wiedziaa ju, czy mia si, czy si gniewa, po czym wszed do siostry. Zasta j we zach. Mimo e by w nastroju a pienicym si od wesooci, natychmiast, bez adnego przymusu, przeszed na wspczujcy, poetycko egzaltowany ton licujcy ze stanem Anny. Zapyta j o zdrowie i jak spdzia ranek. Bardzo, bardzo le. I dzie, i rano, i wszystkie przesze, i wszystkie przysze dni! Widz, e si poddajesz pospnemu nastrojowi. Trzeba si otrzsn, trzeba spojrze yciu prosto w oczy. Wiem, e to trudno, ale Syszaam, e kobiety potrafi kocha mczyzn nawet za ich wady nagle zacza Anna lecz ja go nienawidz za jego cnot. Nie mog z nim y. Zrozum, e ju sam jego widok mnie wprost fizycznie odstrcza, trac panowanie nad sob. Nie mog, nie mog z nim y! Co mam wic pocz? Byam nieszczliwa i mylaam, e ju gorzej by nie moe, ale nie wyobraaam sobie nawet takiego strasznego stanu, jakiego obecnie dowiadczam. Czy ty uwierzysz, e wiedzc, jaki to dobry, jaki przezacny czowiek, i e niewarta jestem nawet tyle, co jeden jego paznokie mimo to nienawidz go. Nienawidz za jego wspaniaomylno! I nic mi nie pozostaje, chyba Chciaa powiedzie mier, lecz brat nie da jej dokoczy. Jeste chora i, podraniona rzek wierzaj mi, e okropnie przesadzasz. Tu nie ma nic a tak strasznego. I Stiepan Arkadjicz umiechn si. Na jego miejscu i majc do czynienia z tak desperacj, nikt by sobie nie pozwoli na umiech (wydaoby si to brutalne), ale w umiechu Stiepana Arkadjicza tyle byo dobroci i prawie kobiecej tkliwoci, e umiech ten nie uraa, lecz agodzi i uspokaja. Jego ciche, pocieszajce sowa i ten umiech dziaay odprajco i kojco jak olejek migdaowy. Anna to zaraz odczua. Nie, Stiwa mwia dalej. Ze mn jest koniec, koniec! Gorzej ni koniec. Jeszcze nie cakiem zginam; jeszcze nie mog powiedzie, e wszystko si skoczyo; przeciwnie, czuj, e si nie skoczyo. Jestem jak napita struna, ktra musi pkn. Ale to jeszcze nie koniec I koniec bdzie okropny. To nic, strun mona powolutku obluzowa. Nie ma sytuacji bez wyjcia. Mylaam i mylaam. Tylko jedno Znw z jej wylkego wejrzenia zrozumia, e jej zdaniem, jedyne wyjcie to mier, i nie da jej dokoczy. Ani troch rzek. Pozwl tylko. Nie moesz oceni swego pooenia tak, jak to mog ja. Pozwl mi szczerze wypowiedzie moje zdanie tu znw umiechn si delikatnie swym migdaowym umiechem. Zaczn od pocztku: wysza za m za czowieka starszego od siebie o lat dwadziecia. Wysza za m bez mioci lub te nic o mioci nie wiedzc. Dajmy na to, e to by bd. Okropny bd! szepna Anna. Ale powtarzam: to jest fakt. Pniej powiedzmy nieszczciem pokochaa kogo, kto nie by twoim mem. Jest to nieszczliwy zbieg okolicznoci, ale i to rwnie fakt ju dokonany. I m twj uzna to i przebaczy. Stiepan Arkadjicz zatrzymywa si po kadym zdaniu,

oczekujc na odpowied, lecz Anna milczaa. Tak rzeczy stoj. Obecnie kwestia polega na tym: czy moesz y w dalszym cigu ze swoim mem? Czy tego pragniesz? Czy on sobie tego yczy? Nic nie wiem, nic, nic nie wiem. Przecie powiedziaa sama, e nie moesz go znie. Nie, tego nie powiedziaam. Cofam to. Nic nie wiem i nic nie rozumiem. Tak, ale pozwl Nie zrozumiesz tego. Czuj, e spadam gow na d w jak przepa, ale e nie powinnam si ratowa. I nawet bym nie potrafia. To nic, podstawimy co i zapiemy ci w powietrzu. Rozumiem ciebie, rozumiem, e nie moesz zdoby si na wypowiedzenie swoich chci, swoich uczu. Nic, nic nie pragn Tylko eby ju by koniec. Ale on to widzi i wie o tym. Czy mylisz, e jest mniej od ciebie udrczony? Ty si mczysz, on si mczy i do czego to ma doprowadzi? A tymczasem rozwd ca rzecz by rozstrzygn Stiepan Arkadjicz z pewnym wysikiem wypowiedzia sw myl przewodni i spojrza na siostr. Anna nic nie odrzeka i przeczco potrzsna sw ostrzyon gow, lecz z wyrazu jej twarzy, nagle znw janiejcej piknoci, pozna,, i nie pragna rozwodu tylko dlatego, e jej si to wydawao niemoliwym do ziszczenia szczciem. Strasznie mi was al. Jake bybym szczliwy, gdyby mi si udao to przeprowadzi Oboski umiechn si ju nieco mielej. Nic nie mw! eby mi tylko Bg pozwoli wypowiedzie to tak, jak czuj. Id do niego. Anna bez sowa spojrzaa na brata zamylonymi, byszczcymi oczyma.

XXII
Stiepan Arkadjicz wszed do gabinetu Karenina z t uroczyst min, z jak zasiada na prezydialnym fotelu w swym biurze. Karenin chodzi po pokoju z zaoonymi w ty rkami i myla o tym wanie, o czym szwagier rozmawia z jego on. Czy ci nie przeszkadzam? spyta Stiepan Arkadjicz. Na widok szwagra poczu nieczsto ogarniajce go zakopotanie. Aby je ukry, wydoby wieo kupion papieronic otwierajc si w specjalny sposb, powcha skr i wyj papierosa. Nie. Czy masz do mnie jaki interes? niechtnie odpar Karenin. Tak, chciaem musz po tak, musz z tob pomwi rzek Oboski, sam zdumiony sw niezwyk niemiaoci. Uczucie to byo tak nieoczekiwane i dziwne, e Stiwa nie uwierzy gosowi sumienia mwicego mu:. To co masz zamiar uczyni, jest ze i z wysikiem opanowa ogarniajce go zakopotanie. Mam nadziej, e wierzysz w mio moj dla siostry, a szczere przywizanie i szacunek dla ciebie rzek czerwienic si. Karenin zatrzyma si, ale nic nie odpowiedzia; Oboskiego uderzy wyraz bezbronnoci, ktry malowa si na jego twarzy. Miaem zamiar, chciaem pomwi z tob o siostrze i o waszym wzajemnym stosunku cign dalej Stiepan Arkadjicz wci borykajc si z niezwyk niemiaoci. Karenin umiechn si smutnie, spojrza na szwagra, bez sowa podszed do stou, wzi stamtd rozpoczty list i poda go szwagrowi. Mylaem i ja o tym bez ustanku. I oto, co zaczem pisa sdzc, e lepiej wypowiem rzecz na pimie, i wiedzc e j moja obecno drani rzek podajc mu list.

Stiepan Arkadjicz wzi list, z penym zdumienia niezdecydowaniem spojrza w matowe oczy, nieruchomo w nim utkwione, i pocz czyta: Widz, e Ci obecno moja ciy. Jakkolwiek przekonanie si o tym sprawio mi wielk bole, widz jednak, e tak jest i e inaczej by nie moe. Nie obwiniam Ci i Bg mi wiadkiem, e gdy zobaczyem Ci podczas choroby, z caej duszy postanowiem zapomnie o wszystkim, co pomidzy nami zaszo, i rozpocz nowe ycie. Nie auj i nigdy nie bd tego aowa; ale ja pragnem tylko jednej rzeczy Twojego dobra, dobra Twojej duszy, a teraz widz, em tego nie osign. Powiedz mi sam, co da Ci prawdziwe szczcie, a Twojej duszy spokj. Zdaj si cakiem na Twoj wol i Twoje poczucie tego, co suszne. Stiepan Arkadjicz zwrci list i z tym samym penym niezrozumienia zdziwieniem patrzy dalej na szwagra nie wiedzc, co rzec. Milczenie to byo dla obu tak kopotliwe, e wargi Oboskiego poczy drga nerwowo. Milcza nie spuszczajc wzroku z Karenina. Oto, co chciaem jej powiedzie rzek Karenin i odwrci si. Tak, tak Stiepan Arkadjicz niezdolny by do adnej odpowiedzi, gdy zy cisny mu gardo. Tak, takRozumiem ci udao mu si w kocu wymwi. Pragn wiedzie, czego ona sobie yczy rzek Karenin. Obawiam si, e ona nie rozumie swojej sytuacji. Nie moe sama by jej sdzi opanowujc si mwi Oboski. Jest zdruzgotana, tak wanie, zdruzgotana twoj wspaniaomylnoci. Jeli przeczyta ten list, nic nie bdzie moga odpowiedzie, tylko schyli czoo jeszcze niej. Dobrze, ale w takim razie, co bdzie? Jak wyjani jak si dowiedzie, czego ona pragnie? Jeli mi wolno wypowiedzie moje zdanie, to sdz, e to od ciebie zaley: powiniene wprost wskaza kroki, jakie zamierzasz przedsiwzi, by pooy kres tej sytuacji. A wic znajdujesz, e naley jej pooy kres? przerwa mu Karenin. Ale w jaki sposb? doda podnoszc nagle rce do oczu. Nie widz adnego moliwego wyjcia. Z kadej sytuacji jest wyjcie ywo odpowiedzia Stiepan Arkadjicz wstajc. By czas, kiedy chciae zerwa Obecnie, jeli dojdziesz do przekonania, e nie moecie da sobie wzajemnie szczcia Szczcie rozmaicie mona rozumie. Ale przypumy e zgodz si na wszystko, e nic dla siebie nie pragn jakie jest wyjcie z naszej sytuacji? Jeli chodzi o moje zdanie rzek Stiepan Arkadjicz z tym samym agodzcym, migdaowo czuym umiechem, z ktrym uprzednio mwi do Anny (ten poczciwy umiech by tak przekonywajcy, e Karenin mimo woli, czujc sw sabo i poddajc si jej, gotw by uwierzy jego sowom) to ona nigdy tego nie powie. Jest tylko jedna moliwo; Anna moe pragn tylko jednej rzeczy cign Stiepan Arkadjicz dalej zerwania wszelkich stosunkw i zwizanych z nimi wspomnie. Moim zdaniem, w waszej sytuacji konieczne jest wyklarowanie nowego stanu rzeczy; ten nowy stan rzeczy moe si ustali tylko, o ile obie strony bd wolne. A wic rozwd przerwa ze wstrtem Karenin. Tak, sdz, e rozwd powtrzy czerwienic si Oboski. To jest pod kadym wzgldem najrozsdniejsze wyjcie dla maonkw w takiej sytuacji jak wasza. Co pocz, gdy maonkowie dojd do przekonania, e wsplne ycie jest dla nich niemoliwe? To si zawsze moe zdarzy. Karenin ciko westchn i przymkn oczy. Tylko jeden wzgld moe tu jeszcze gra pewn rol: oto, czy jedno z maonkw nie yczyoby sobie wej powtrnie w zwizki maeskie? Jeli nie, to sprawa jest cakiem prosta dokoczy Stiepan Arkadjicz, coraz bardziej pozbywajc si niemiaoci.

Karenin, z brwiami cignitymi ze wzburzenia, bkn co pod nosem i nic nie odpowiedzia. To wszystko, co Oboskiemu wydawao si takie proste, przemyla ju by tysic razy i wszystko wydawao mu si nie tylko nie cakiem proste, lecz zupenie niemoliwe. Rozwd, ktrego szczegy ju zna, zdawa mu si obecnie niemoliwy, gdy zarwno godno osobista, jak i szacunek dla religii nie pozwalay mu wzi na siebie winy fikcyjnego cudzostwa, a tym mniej pozwalay na to, by ona, ktr kocha i ktrej przebaczy, miaa by schwytana na gorcym uczynku i okryta hab. Ale rozwd by niemoliwy z innych, jeszcze waniejszych przyczyn. Na wypadek rozwodu co by si stao z synkiem? Nie mona go byo zostawi z matk. Rozwiedziona matka bdzie miaa swoj nielubn rodzin, pord ktrej sytuacja pasierba i jego wychowanie byoby, wedug wszelkiego prawdopodobiestwa, niepomylne. Zostawi go przy sobie? Wiedzia, e z jego strony byaby to zemsta; tego nie chcia. Ale poza tym rozwd wydawa si Kareninowi najbardziej niedopuszczalnym dlatego, e zgadzajc si na przyczyniby si do zguby Anny. Sowa wypowiedziane w Moskwie przez Dari Aleksandrown wyryy w jego duszy gboki lad; powiedziaa wwczas, e decydujc si na rozwd myli tylko o sobie, nie biorc pod uwag, e przez to bezpowrotnie gubi Ann. Karenin powiza te pamitne sowa ze swym przebaczeniem, ze swym przywizaniem do dzieci i teraz rozumia je na swj sposb. Teraz w jego pojciu zgoda na rozwd, darowanie Annie wolnoci byy rwnoznaczne z jego strony z zrzeczeniem si ostatniej spjni z dziemi, ktre kocha, a dla Anny rwnao si to utracie ostatniego punktu oparcia na dobrej drodze, byo to tyle samo, co odda j na zatracenie. Wiedzia, e jeli bdzie rozwdk, to poczy si z Wroskim, a zwizek ten byby nielegalny i wystpny, ba ona w pojciu prawa kocielnego nie moe otrzyma lubu, dokd jej m yje. Poczy si z nim, a po roku czy dwch latach albo on j porzuci, albo ona nawie nowy romans myla Karenin. I ja, zgodziwszy si na nielegalny rozwd, bd sprawc jej zguby. Setki razy zastanawia si nad tym i by pewien, e rozwd nie tylko nie jest spraw cakiem prost, jak twierdzi jego szwagier, lecz e jest w ogle niedopuszczalny. Nie wierzy ani jednemu sowu Stiepana Arkadjicza, mia tysic argumentw na kade z nich, sucha wszelako szwagra z przewiadczeniem, e przez usta jego przemawia ta potna, brutalna sia, ktra kieruje jego, Karenina, yciem i ktrej bdzie zmuszony si podda. Chodzi tylko o to, na jakich warunkach, zgodziby si przeprowadzi rozwd. Ona nic nie da, nie mie ci o nic prosi; pozostawia wszystko twojej wspaniaomylnoci. Mj Boe! Mj Boe! Za co mnie to spotyka? pomyla Karenin i przypominajc sobie szczegy takiej sprawy rozwodowej, w ktrej m bra na siebie win, ukry ze wstydu twarz w doniach tym samym gestem, jakim niedawno zasoni si Wroski. Rozumiem, e jeste wzburzony. Ale jeli rozwaysz Temu, kto ci uderzy w prawy policzek, nadstaw lewy, a temu, kto ci zabiera kaftan, oddaj i koszul pomyla Karenin. Tak, tak! wykrzykn piskliwym gosem bior na siebie t hab, oddam nawet syna, ale czy nie lepiej byoby da temu pokj? Zreszt, rb, co chcesz I odwrcony od szwagra, tak by ten nie mg widzie jego twarzy, usiad na krzele przy oknie. Peen by goryczy i wstydu, ale obok smutku i wstydu czu rado i rozrzewnienie wobec wielkoci wasnej ofiary. Oboski by wzruszony. Przez chwil milcza. Wierzaj mi, Aleksy powiedzia wreszcie e Anna oceni twoj wspaniaomylno. Widocznie taka ju bya wola boska doda. Wypowiedziawszy to, zda sobie spraw, e powiedzia gupstwo, i z trudnoci powcign umiech nad wasn gupot. Karenin chcia co odpowiedzie, lecz zy mu przeszkodziy.

Jest to nieszczcie zesane przez los i trzeba si tak do niego ustosunkowa. Co do mnie, stwierdzam, e nieszczcie to jest faktem dokonanym, i staram si dopomc i jej, i tobie zakoczy Stiepan Arkadjicz. Wychodzc z pokoju szwagra by wzruszony, co nie przeszkadzao mu cieszy si z pomylnego zaatwienia sprawy, by bowiem pewien, e Karenin sowa swego nie cofnie. W zadowoleniu jego nie brako pewnej domieszki; oto ukada sobie ju z gry, e gdy rzecz caa si zakoczy, bdzie mg onie i bliskim znajomym zadawa pytanie: Jaka jest rnica pomidzy mn a Najjaniejszym Panem? Kiedy Najjaniejszy Pan zarzdza zmian warty, to nikt nie ma z tego poytku, a kiedy ja to zrobiem, a trzy osoby na tym skorzystay Albo: jakie jest podobiestwo pomidzy mn a Najjaniejszym Panem? Kiedy Zreszt, lepiej to jeszcze obmyl rzek sobie w duchu z umiechem.

XXIII
Rana Wroskiego bya niebezpieczna, mimo e kula przesza obok serca. Dni kilka przelea pomidzy yciem a mierci. Kiedy po raz pierwszy by w stanie mwi, tylko bratowa jego, Waria, bya obecna w pokoju. Waria! powiedzia patrzc na ni surowo. Strzeliem do siebie przypadkiem. I prosz ci, nie mw mi nigdy o tym, a innym take zapowiedz. Bo inaczej to za gupio! Nie odpowiadajc mu wrcz, Waria nachylia si nad nim i zajrzaa mu w twarz z radosnym umiechem: oczy mia przejrzyste, nie rozgorczkowane, ale wyraz ich by surowy. No, dziki Bogu! rzeka. Czy ci ju nie boli? Troch tutaj. Wskaza na pier. Pozwl, e ci zrobi opatrunek. Spoglda na ni w milczeniu, podczas gdy go opatrywaa, i zaciska szczki pod szerokimi komi policzkowymi. Gdy skoczya, doda jeszcze: Jestem przytomny. Prosz ci, postaraj si, by nie gadano, e umylnie do siebie strzeliem. Nikt tego nie twierdzi. Tylko mam nadziej, e ju nie bdziesz wicej strzela nieumylnie umiechna si do niego pytajco. Moe i nie bd, a byoby lepiej Umiechn si pospnie. Mimo umiechu i tych sw, ktre mocno nastraszyy Wari, gdy zapalenie mino i Wroski zacz przychodzi do siebie, poczu, e uwolni si przynajmniej od czci swego cierpienia, postpkiem swym bowiem jak gdyby zmy z siebie wstyd i ponienie, ktrych poprzednio doznawa. Mg teraz myle spokojnie o Kareninie. Uznawa ca jego wspaniaomylno, ale ju si nie czu ni upokorzony. Poza tym wszed znowu w dawny nurt ycia. Uwaa, e ma prawo patrze bez zawstydzenia ludziom w oczy, i by w stanie y kierujc si dawnymi nawykami. Jednego tylko nie mg wyrwa z serca, mimo ustawicznej walki wewntrznej: alu graniczcego z rozpacz, e na zawsze utraci Ann. W sercu swym niezomnie postanowi, e teraz, po okupieniu swej winy wobec ma, powinien si jej wyrzec i nigdy wicej nie stawa pomidzy Ann z jej skruch a Kareninem. Nie mg wszelako wydrze sobie z serca alu, e utraci jej mio, nie mg zatrze w pamici tych chwil szczcia, ktrych z ni zazna, ktre wwczas tak mao sobie ceni, a ktrych niezapomniany urok nie dawa mu dzi spokoju. Sierpuchowski wykoncypowa dla niego misj do Taszkientu i Wroski zgodzi si na t propozycj bez wahania, lecz im blisza bya chwila wyjazdu, tym cisza wydawaa mu si ofiara, ktr skada temu, co uwaa za suszne. Rana mu si zgoia i ju jedzi po miecie, przygotowujc si na wyjazd do Taszkientu.

Raz tylko j zobaczy, a potem zagrzeba si tam umrze myla i na jednej z wizyt poegnalnych powiedzia to spotkanej tam Betsy. Z t misj Betsy pojechaa do Anny i przywioza mu odmow. Tym lepiej pomyla Wroski po otrzymaniu tej wiadomoci. To bya sabo i wyczerpaoby to reszt moich si. Na drugi dzie rano sama Betsy przyjechaa do niego z oznajmieniem, e otrzymaa przez Oboskiego zupenie pewn wiadomo, jakoby Karenin zgadza si na rozwd, e wic Wroski moe si z Ann widzie. Wroski zapomnia nawet odprowadzi Betsy do drzwi, zapomnia o wszystkich swych postanowieniach, nie zapyta, kiedy mona i gdzie jest m. Natychmiast pojecha do domu Kareninw. Wpad na schody nic i nikogo nie widzc i szybkim krokiem, z trudem opanowujc si, by nie biec, wszed do jej pokoju. I nie mylc, nie uwaajc czy jest kto u niej, czy nie, obj j i pocz obsypywa pocaunkami jej twarz, rce i szyj. Anna przygotowywaa si na to widzenie, mylaa o tym, co mu powie, lecz nic z tego powiedzie nie zdya: namitno jego ogarna take i j. Chciaa go uspokoi i uciszy si sama, ale byo za pno. Uczucie jego udzielio si i jej. Usta jej tak dray, e nie moga wymwi ani sowa. Tak, owadne mn zupenie. Jestem twoja wyrzeka wreszcie, przyciskajc jego rk do piersi. Tak by powinno! rzek. Pokd jestemy ywi, tak by powinno. Wiem to teraz. To prawda mwia blednc coraz bardziej i ujmujc w swe rce jego gow. A jednak czy to nie przeraajce, e po tym wszystkim, co zaszo? To wszystko przejdzie, przejdzie i bdziemy tacy szczliwi! Nasza mio gdyby to byo, w ogle moliwe od tego czego przeraajcego bardziej by jeszcze wzrosa podnis gow ukazujc w umiechu mocne zby. Nie moga nie odpowiedzie umiechem nie na sowa, lecz na zakochane spojrzenie Wroskiego. Wzia jego rk i gadzia ni swe zibnce policzki i ostrzyone wosy. Nie poznaj ci w tych krtkich wosach. Jake ty wypikniaa. Wygldasz jak chopiec. Ale taka jeste blada! Tak, jestem bardzo saba umiechna si i wargi jej znowu poczy dre. Pojedziemy do Woch, tam wyzdrowiejesz pociesza j. Czy to moliwe, e bdziemy jak m z on, sami we dwoje, jak rodzina? powiedziaa patrzc mu z bliska w oczy. Zawsze mnie to tylko dziwio, e kiedykolwiek mogo by inaczej. Stiwa powiada, e on na wszystko si zgadza, lecz ja nie mog przyj tej jego wspaniaomylnoci mwia patrzc w przestrze, nie na twarz Wroskiego. Nie chc ju rozwodu, jest mi teraz wszystko jedno. Nie wiem tylko, co on postanowi o Sierioy. Wroski nie mg poj, jak moga w tym momencie ich widzenia myle, pamita o synku, o rozwodzie. Czy to nie byo obojtne? Nie mw o tym, nie myl pieci rk Anny starajc si zwrci jej uwag na siebie, bo wzrok jej wci go omija. Ach, czemu nie umaram, tak byoby lepiej! rzeka i zy bez szlochu popyny po jej policzkach, cho usiowaa umiecha si, by go nie martwi. Wedug dawnych poj Wroskiego ,byoby rzecz habic i niedopuszczaln odmwi zaszczytnej i niebezpiecznej misji w Taszkiencie Teraz wszake zrzek si jej bez chwili namysu, a stwierdziwszy w wysokich sferach dezaprobat swego postpku, niezwocznie poda si do dymisji.

W Miesic pniej Karenin pozosta w swym mieszkaniu sam jeden z synkiem. Anna za wyjechaa z Wroskim za granic. Nie otrzymaa rozwodu i stanowczo si go zrzeka.

TOM DRUGI

CZ PITA
I
Ksina Szczerbacka uwaaa, e byo rzecz niemoliw, by lub odby si przed wielkim postem, do ktrego pozostawao ju tylko pi tygodni, do tego czasu bowiem mona byo zdy zaledwie z poow wyprawy. Musiaa jednak zgodzi si z Lewinem, e po wielkim pocie mogoby by za pno na lub, gdy rodzona ciotka ksicia Szczerbackiego, staruszka, bya bardzo chora i moga niebawem umrze, a wwczas aoba odwlekaby lub na jeszcze dalszy termin. Ksina postanowia wic podzieli wypraw na dwie czci du i ma wypraw i zgodzia si, aby lub odby si przed wielkim postem. Ma wypraw zdecydowaa si przygotowa w caoci zaraz, du za przesa pniej, i wielce si gniewaa na Lewina, gdy ten absolutnie nie potrafi odpowiedzie jej serio, czy si na to zgadza, czy te nie. Takie zaatwienie byo tym dogodniejsze, e moda para zaraz po lubie miaa wyjecha na wie, gdzie rzeczy nalece do wikszej wyprawy nie byy potrzebne. Lewin i nadal znajdowa si w tym samym stanie szalestwa, w ktrym zdawao mu si, e on sam i jego szczcie s gwnym i jedynym celem wszystkiego, co istnieje na wiecie, e nie ma potrzeby o nic si troszczy, gdy dziaaj i bd dziaali za niego inni. Nie mia nawet adnego celu, adnych planw co do dalszego ycia; pozostawia decyzj innym, ufajc, e wszystko doskonale si uoy. Brat jego Sergiusz, Stiepan Arkadjicz oraz stara ksina dyrygowali nim, gdy chodzio o to, jak mia postpi, on za zgadza si bez zastrzee na wszystko, co mu proponowano. Brat zacign w jego imieniu poyczk, ksina poradzia, aby po lubie opucili Moskw. Oboski doradza wyjazd za granic. Lewin na wszystko si zgadza. Rbcie, co chcecie, skoro was to bawi. Jestem szczliwy i szczcie moje nie moe ani wzrosn, ani zmale, cokolwiek bycie uczynili myla. Gdy zakomunikowa Kitty rad Oboskiego, aby pojecha za granic, zdziwi si wielce, gdy Kitty si nie zgodzia i miaa na temat ich przyszoci jakie wasne, okrelone yczenia. Wiedziaa, e Lewin ma na wsi ulubione swoje sprawy, ktrych nie tylko nie rozumiaa, ale jak si Lewin spostrzeg wcale nie chciaa zrozumie. To nie przeszkadzao, e uznawaa wielk wag tych spraw. Dlatego wiedzc, e dom ich jest na wsi, pragna jecha nie za granic, gdzie mieszka nie mieli, lecz tam, gdzie zamierzali osi na stae. yczenie jej, tak wyranie sformuowane, zadziwio Lewina, ale poniewa byo mu wszystko jedno, natychmiast poprosi Oboskiego tak jakby to byo obowizkiem tego ostatniego aby pojecha na wie i urzdzi tam wszystko wedug wasnego uznania, z waciwym sobie smakiem. Posuchaj no tylko rzek raz Stiepan Arkadjicz do Lewina po powrocie z majtku, gdzie urzdzi wszystko na przyjcie modej pary czy ty masz wiadectwo odbytej spowiedzi i komunii? Nie, bo co? Bez tego nie dostaniesz lubu. Aj, aj, aj! zawoa Lewin. To ja, zdaje si, ju z dziesi lat jak nie byem u spowiedzi i nie komunikowaem si. Nawet mi to na myl nie przyszo. Dobre sobie! zamia si Oboski. I to ty mnie nazywasz nihilist! No, ale tak nie mona; musisz to zaatwi. Ale kiedy? Zostay tylko cztery dni. Oboski zorganizowa take i to, i Lewin rozpocz wiczenia nabone. Dla Lewina, jako dla czowieka niewierzcego, ale szanujcego przekonania innych, obecno na jakichkolwiek obrzdach kocielnych i udzia w nich byy bardzo przykre. Teraz, w tym

uczulonym na wszystko, roztkliwionym nastroju, w jakim si znajdowa, przymus udawania by dla nie tylko bolesny, ale wydawa mu si wprost nie do zniesienia. Wanie teraz, u szczytu swej glorii, w peni rozkwitu miaby by zmuszony albo kama, albo profanowa rzeczy wite. Nie czu si zdolny ani do jednego, ani do drugiego. Daremnie dopytywa si raz po raz Stiepana Arkadjicza, czy nie mona by otrzyma zawiadczenia nie przystpujc do sakramentw; ten jednak owiadczy, e to niemoliwe. I c ci to szkodzi? To to tylko dwa dni! Poza tym, to przemiy, mdry staruszek. Wyrwie ci ten zb tak, e nawet tego nie zauwaysz. Stojc w cerkwi na pierwszej mszy Lewin sprbowa odnowi w pamici modziecze wspomnienia tych mocnych uczu religijnych, jakie ywi majc szesnacie, siedemnacie lat, lecz wnet przekona si, e byo to dla niego zupen niemoliwoci. Prbowa spojrze na to wszystko, jak na nic nie znaczcy, niepotrzebny zwyczaj, podobny do zwyczaju skadania wizyt, ale czu, e i tego absolutnie nie potrafi. Stosunek Lewina do religii by jak i u wikszoci ludzi mu wspczesnych zupenie nieokrelony: nie mg zdoby si na wiar, ale nie by take cakiem przekonany, e to wszystko byo nieprawd. Dlatego, nie bdc w stanie ani wierzy, e to, co czyni, miao jak wag, ani ustosunkowa si do tego obojtnie, jak do pustej formalnoci, czu si przez cay czas tych naboestw niezrcznie; wstydzi si, e robi co, czego sam nie rozumie, a wic jak mwi mu gos wewntrzny co nieszczerego i niedobrego. Podczas naboestw to sucha modlitw usiujc wkada w nie sens, ktry by si nie sprzeciwia jego przekonaniom, to znw czujc, e nie moe modlitw zrozumie i zniewolony jest je odrzuci stara si ich nie sucha. Zagbia si wwczas w swoje myli, obserwacje i wspomnienia, ktre podczas tego bezczynnego wystawania w cerkwi tuky mu si po gowie z niezwykym impetem. Tak stojc przetrwa msz i naboestwo wieczorne, a nazajutrz, wstawszy wczeniej ni zazwyczaj, uda si na czczo do cerkwi o godzinie smej rano, aby wysucha naboestwa porannego i odby spowied. W cerkwi nie byo nikogo oprcz inwalidy ebraka, dwch staruszek i personelu cerkiewnego. Mody diakon*, z ostro rysujcymi si dwiema powkami dugiego grzbietu pod cienk sukni, zbliy si do niego i podchodzc do stolika przy cianie, pocz natychmiast odmawia modlitwy poranne. W miar tej recytacji, zwaszcza przy czstym i szybkim powtarzaniu tych samych sw: Gospodi pomiuj, ktre brzmiay jak pomios, pomios Lewin poczu, e umys jego jest zamknity i opiecztowany i e lepiej go teraz nie rusza, by nie pogra si w chaos. Dlatego stojc za plecami diakona, szed dalej za wasn myl nie suchajc i nie wgbiajc si w to, co tamten mwi. Zadziwiajce, ile rka jej ma wyrazu rozmyla przypominajc sobie, jak dnia poprzedniego siedzieli przy naronym stole. Nie mieli tematu do rozmowy jak to nieraz w narzeczestwie bywa, i Kitty, kadc do na stole, raz po raz otwieraa j i zamykaa, a spojrzawszy na ruchy wasnej rki, sama pocza si mia. Przypomnia sobie, jak pocaowa t do i jak pniej oglda linie spotykajce si w jej rowym wntrzu. Znw to pomios pomyla Lewin robic znak krzya, skadajc pokon i spogldajc na gitki ruch grzbietu bijcego pokony diakona. Pniej ona wzia moj rk i ogldaa na niej linie. Dobr masz rk powiedziaa. Tu popatrzy na wasn do i na krtk do diakona. Tak, teraz prdko bdzie koniec pomyla. Nie, zdaje si, e znowu wszystko zacznie si od pocztku doda nasuchujc. Nie, ju koniec; ju si kania do samej ziemi. To si zawsze robi przed kocem. Wziwszy niepostrzeenie rk w pluszowym mankiecie trzyrublowy banknot, diakon obieca zapisa i zuchowato stukajc nowymi butami po pytach pustej cerkwi poszed w gb do
*

Diakon duchowny majcy nisze wicenia.

otarza. Po chwili wyjrza stamtd i da rk znak Lewinowi. Zdolno mylenia tak dugo na uwizi drgna teraz w mzgu Lewina, ale j popiesznie uciszy. Jako to bdzie powiedzia sobie i zbliy si do empory*. Wszed na stopnie i zawrciwszy w prawo ujrza popa. Staruszek pop, o rzadkiej siwiejcej brodzie i poczciwych zmczonych oczach, sta przy pulpicie i przerzuca kartki rejestru. Skoniwszy si z lekka Lewinowi, pocz natychmiast zwykym gosem recytowa modlitwy. Gdy skoczy, zoy pokon a do ziemi i zwrci si do Lewina twarz. Oto Chrystus, obecny tutaj w sposb niewidzialny, ma przyj pask spowied rzek wskazujc na krucyfiks. Czy wierzy pan we wszystko, czego nas naucza wita apostolska Cerkiew? cign dalej, odwracajc oczy od twarzy Lewina i skadajc rce pod stul. Wtpiem i wtpi o wszystkim powiedzia Lewin gosem, ktry zda mu si samemu niemiy, i zamilk. Pop zaczeka kilka sekund, czy Lewin czego wicej nie powie, po czym zamknwszy oczy, szybko, z wodzimierskim naciskiem na liter ,,o wyrzek: Wtpienie jest waciwe saboci ludzkiej, ale winnimy si modli, aby Bg miosierny nas umocni. Jakie ma pan szczeglne grzechy? doda bez najmniejszej pauzy, jakby usiujc nie traci czasu. Gwnym moim grzechem s wtpliwoci. Wtpi o wszystkim i przewanie znajduj si w stanie zwtpienia. Wtpi to waciwo ludzkiej saboci powtrzy pop. O czyme mianowicie pan wtpi? Wtpi we wszystko. Niekiedy wtpi nawet w istnienie Boga mimo woli wyzna Lewin i a przerazi si niewaciwoci tego, co wyrzek. Ale na popa sowa jego zdaway si nie wywiera adnego wraenia. Jakie mog by wtpliwoci co do istnienia Boga? rzuci szybko z ledwo dostrzegalnym umiechem. Lewin milcza. Jak wtpliwo moe pan mie co do Stwrcy, gdy wpatruje si pan w Jego dzieo? prdko cign dalej pop niezmienionym gosem. Kt to ozdobi gwiazdami sklepienie niebieskie? Kto przyodzia ziemi w jej kras? Jakeby si to sta mogo bez udziau Stwrcy? zagadn spogldajc pytajco na Lewina. Ten czu, e niewaciwie byoby wdawa si z popem w filozoficzn dyskusj, i dlatego odpowiedzia tylko na to, co si odnosio wprost do sprawy. Nie wiem odrzek. Nie wie pan? W takim razie, jak pan moe wtpi, e Bg wszystko stworzy? dopytywa si pop z wesoym zdumieniem. Ja nic nie rozumiem rzek Lewin czerwienic si, czu bowiem, e sowa jego s niemdre i e w danej sytuacji nie mog by inne. Niechaj si pan modli i prosi Boga Nawet ojcowie wici miewali wtpliwoci i prosili Boga o utwierdzenie ich w wierze. Szatan posiada wielk moc, a my nie powinnimy mu ulega. Niech si pan modli, niech pan Boga prosi. Niech si pan modli powtrzy z popiechem. I zamilk na chwil, jakby w zamyleniu. Pan, jak sysz, ma zamiar wstpi w zwizek maeski z crk mego parafianina i penitenta, ksicia Szczerbackiego? zagadn z umiechem. To nadzwyczaj zacne dziewcz! Tak czerwienic si za popa, potwierdzi Lewin. ,,I po co takie pytania na spowiedzi? pomyla.
*

Empora w cerkwi podwyszenie przed otarzem, z ktrego pop czyta Ewangeli.

Jakby odpowiadajc na jego myli, pop zacz mwi: Pan zamierza zawrze zwizek maeski i by moe, Bg obdarzy pana potomstwem, nieprawda? Wic jakie wychowanie bdzie pan mg da swoim malestwom, o ile pan nie przezwyciy w sobie diabelskiej pokusy, ktra pociga pana do niewiary? prawi z agodnym wyrzutem. Kochajc swoje dzieci, jako dobry ojciec, bdzie pan dla niego pragn nie samego tylko bogactwa, zbytku, zaszczytw, ale bdzie pan pragn, by doznao ono zbawienia, owiecenia w duchu wiatem prawdy. Wszak tak? I c pan mu odpowie, gdy niewinne malestwo zapyta pana: Tatusiu! Kto stworzy wszystko, co mnie na tym wiecie zachwyca: ziemi, wody, soce, kwiaty, trawy? Czy doprawdy powie mu pan: Ja tego nie wiem? Nie moe pan tego nie wiedzie, skoro Pan Bg w swej wielkiej asce odkry to przed panem. Albo te dzieci spyta pana: Co mnie czeka poza grobem? Co pan mu powie, skoro pan nic nie wie? Jak mu pan odpowie? Czy rzuci je pan na pastw urokw wiata i czarta? To niedobrze! wyrzek i umilk pochyliwszy na bok gow i wpatrujc si w Lewina poczciwymi, agodnymi oczyma. Lewin nic tym razem nie odrzek, nie dlatego, by nie chcia wszczyna z popem sporu, ale dlatego, e nikt mu takich pyta nie zadawa, a do chwili, gdy jego malestwa miay mu te pytania postawi, byo do czasu, aby zastanowi si nad odpowiedzi. Pan wstpuje w okres ycia mwi dalej pop kiedy naley wybra drog i trzyma si jej. Niechaj si pan modli, aby Bg w miosierdziu swoim dopomg panu i zmiowa si nad panem zakoczy. Niechaj Pan i Bg nasz, Jezus Chrystus, z aski i hojnoci swego ku ludziom miosierdzia odpuci tobie, synu I po odmwieniu formuy absolucyjnej pobogosawi go i poegna. Dnia tego po powrocie do domu Lewin dowiadcza radosnego uczucia, e kopotliwa sytuacja si skoczya, i to skoczya si tak, i nie by zmuszony kama. Poza tym zostao mu niejasne wspomnienie, e to, co mwi w dobry i miy staruszek, wcale nie byo takie gupie, jak mu si to zrazu wydawao, i e byo w tym co, nad czym naleao si zastanowi. Oczywicie, nie teraz myla Lewin lecz kiedy pniej. Bardziej ni przedtem czu obecnie, e ma w duszy co niejasnego i nieczystego i e stosunek jego do religii jest wanie taki, jaki dostrzega tak wyranie i jakiego tak bardzo nie lubi u innych, stosunek, za ktry krytykowa swego przyjaciela, Swiaskiego. Spdzajc w wieczr z narzeczon u Doiy, Lewin by specjalnie wes i tumaczc si Oboskiemu z podniecenia, w jakim si znajdowa, owiadczy, e cieszy si jak pies, ktrego uczono skaka przez obrcz i ktry pojwszy wreszcie i dokonawszy tego, czego od niego dano, skomli, macha ogonem i wskakuje z radoci na okno i stoy.

II
W dzie lubu Lewin wedle zwyczaju (trzymania si wszystkich zwyczajw kategorycznie day ksina i Dolly) nie widzia narzeczonej i jad obiad u siebie w hotelu wraz z kilku kawalerami, ktrzy si przypadkowo u niego zeszli. Byli to Sergiusz Iwanowicz, Katawasow, kolega Lewina z uniwersytetu, obecnie profesor nauk przyrodniczych, ktrego Lewin zacign do siebie, spotkawszy go na ulicy, i Czirikow, sdzia pokoju w Moskwie, towarzysz Lewina z polowa na niedwiedzie, a obecnie jego druba. Przy obiedzie byo bardzo wesoo. Koznyszew by w jak najlepszym humorze: wielce go bawia oryginalno Katawasowa, a ten czujc, e jest oceniony i zrozumiany jak naley, popisywa si t oryginalnoci. Czirikow wesoo i dobrodusznie podtrzymywa kad rozmow. Ot to wanie mwi Katawasow przecigajc sowa z przyzwyczajenia nabytego na profesorskiej katedrze c to by za zdolny chopak ten nasz Konstanty Dmitrycz. Mwi tu o

nieobecnych, bo go wszak ju nie ma. Wtedy, po wyjciu z uniwersytetu, i nauk kocha, i mia ludzkie zainteresowania; tymczasem obecnie polowa jego zdolnoci skupia si na oszukiwaniu samego siebie, druga za usiuje ten fasz usprawiedliwi. Nigdy nie spotkaem bardziej zacitego wroga maestwa ni pan zauway Koznyszew. Nie jestem wrogiem maestwa. Jestem zwolennikiem podziau pracy. Ludzie, ktrzy nic innego robi nie potrafi, powinni robi ludzi, a pozostali winni dba o ich kultur i pomylno. Ja to tak rozumiem, ale istnieje mnstwo amatorw, ktrzy chtnie cz te dwa rzemiosa. Ja do nich nie nale. Jake si bd cieszy, gdy si dowiem, e jeste zakochany! rzek Lewin. Zaprosz mnie na wesele. Ja ju jestem zakochany. Tak, zakochany w mtwie. Czy wiesz Lewin zwrci si do brata Micha pisze prac o tym, jak si ywi Tylko bez galimatiasu! Obojtne o czym pisz. Chodzi o to, e ja rzeczywicie lubi te mtwy. Mtwy nie przeszkodz ci kocha ony. Mtwy nie przeszkodz, ale ona przeszkodzi. Dlaczeg to? Zobaczysz. Ty lubisz gospodarstwo, polowanie No, wic zobaczysz! Wanie by tutaj Archip i mwi, e w Prudnem jest zatrzsienie osi i dwa niedwiedzie wtrci Czirikow. No, to je upolujcie beze mnie. Ot to rzek Koznyszew. Ale i na przyszo poegnaj si z polowaniem na niedwiedzie. ona ci nie puci! Lewin umiechn si. Ju sama myl, e go ona nie puci, robia mu tak przyjemno, e gotw by raz na zawsze wyrzec si satysfakcji ogldania niedwiedzi. A jednak szkoda, e bez pana upoluj te dwa niedwiedzie. Pamita pan ostatni raz w Chapilowie? Co by to byo za pyszne polowanie nalega Czirikow. Lewin nie chcia rozwiewa jego zudze wyjanieniem, e nic nigdzie nie moe by pyszne bez Kitty, wobec czego nie odezwa si wcale. Nie bez kozery ustali si zwyczaj egnania kawalerskiego ycia zacz znowu Koznyszew. Choby czowiek by nie wiem jak szczliwy, to jednak wolnoci mu al. No, nieche si pan przyzna, e ma pan to samo uczucie, co narzeczony u Gogola*, i e miaby pan ochot wyskoczy oknem! Na pewno ma takie uczucie, ale si nie przyznaje rozemia si gono Katawasow. No wic okno stoi otworem Jedmy zaraz do Tweru! Jeden z tych niedwiedzi to niedwiedzica; moemy si dobra do legowiska Serio: jedmy pocigiem o pitej! A tutaj niech si dzieje, co chce namawia z umiechem Czirikow. Na Boga artobliwie odpar Lewin wierzcie mi, e nie mog znale w sobie owego uczucia alu za utracon wolnoci! Tak, bo masz w duszy taki chaos, e niczego si tam nie doszukasz powiedzia Katawasow. Poczekaj, a si nieco opamitasz, wtedy odnajdziesz ten al. Nie! Rozpoznabym przecie, poza moim uczuciem (nie chcia przy Katawasowie uy sowa mio) i szczciem, cho odrobin alu z powodu utraty wolnoci. A ja, przeciwnie, wanie z utraty wolnoci najbardziej jestem rad.
*

Narzeczony u Gogola aluzja do postaci Podkolesina, bohatera komedii Gogola Oenek.

le! Beznadziejny okaz! orzek Katawasow. No, wic wypijmy na intencj jego wyleczenia albo yczmy mu tylko, by spenia si cho jedna setna jego marze. I to ju bdzie tak wielkie szczcie, jakiego jego wiat nie pamita. Wkrtce po obiedzie gocie si rozjechali, by zdy przebra si na lub. Gdy Lewin pozosta sam i przypomnia sobie te kawalerskie rozmowy, zada sobie raz jeszcze pytanie, czy istotnie kryje mu si w duszy owo uczucie alu za wolnoci, o ktrym tamci wspominali? W odpowiedzi umiechn si. Wolno? Po co ta wolno? Szczcie polega wanie na tym, by kocha i pragn, by poda myl za jej yczeniami, jej mylami, czyli nie posiada adnej swobody. To wanie jest szczcie! Ale czy znane mi s jej myli, jej pragnienia? podszepn mu jaki gos. Spowania i zamyli si. I nagle ogarno go dziwne uczucie: zdj go strach i zwtpienie, zwtpienie o wszystkim. A jeeli ona mnie nie kocha? A jeli wychodzi za mnie tylko po to, by w ogle wyj za m? A jeli sama nie wie, co czyni? zapytywa sam siebie. Moe si nagle ockn i dopiero po wyjciu za m zrozumie, e nie kocha mnie i nigdy kocha nie moga. I jy mu przychodzi do gowy dziwne, jak najgorsze myli o niej. Poczu zazdro o Wroskiego, tak sam jak przed rokiem, tak jakby w wieczr, gdy j widzia z Wroskim, by wczorajszym wieczorem. Podejrzewa, e nie powiedziaa mu wszystkiego. Zerwa si szybko Nie, to niemoliwe! powiedzia sobie z desperacj. Pjd do niej, zapytam, powiem po raz ostatni: jestemy oboje wolni, czy nie lepiej da pokj? Wszystko jest lepsze ni wieczna niedola, haba, niewierno!! Z rozpacz w sercu i ze zoci na wszystkich: na siebie, na ni, wyszed z hotelu i pojecha do Kitty. Zasta j w dalszych pokojach: siedziaa na kufrze i wydawaa jakie polecenie sucej przebierajc w stosie rnokolorowych sukien, porozkadanych na porczach krzese i na pododze. Ach! wykrzykna na jego widok i caa si rozpromienia z radoci. Jak si masz, jak si pan ma (a do ostatniego dnia mwia mu raz ty, raz pan)? Zupenie si nie spodziewaam! A ja porzdkuj moje panieskie suknie: co dla kogo A to bardzo dobrze! rzek patrzc ponuro na suc. Id, id, Duniasza, potem ci zawoam powiedziaa Kitty. Co ci jest? spytaa, skoro tylko dziewczyna wysza, decydujc si od razu na ty. Zauwaya dziwny wyraz jego wzburzonej i ponurej twarzy i strach j ogarn. Kitty, ja cierpi! Nie jestem w stanie trapi si tak sam jeden rzek z desperacj w gosie, stajc przed ni i patrzc jej bagalnie w oczy. Po jej kochajcej, szczerej twarzy pozna zaraz, e z tego, co powiedzie zamierza, nic nie wyniknie, lecz odczuwa potrzeb, by ona sama rozproszya jego wtpliwoci. Przyjechaem, by ci powiedzie, e jeszcze czas: mona to wszystko przekreli i naprawi. Co takiego? Nic nie rozumiem. Co ci jest? To, co ci po tysic razy mwiem, bo inaczej myle nie mog to, e nie jestem ciebie godzien. Niemoliwe, by ty si zgodzia wyj za mnie. Pomyl tylko Nie moesz mnie przecie kocha Jeeli Lepiej ju powiedz mwi nie patrzc na ni. Bd nieszczliwy. Niechaj wszyscy gadaj, co chc; wszystko jest lepsze ni takie nieszczcie Lepiej teraz, pki czas Nie rozumiem odrzeka wystraszona. Czy to znaczy, e chcesz si cofn? e nie trzeba? Tak, jeli mnie nie kochasz.

Oszalae! zawoaa rumienic si z gniewu. On mia jednak min tak aosn, e zapanowaa nad irytacj i zrzuciwszy z fotela suknie, usiada bliej niego. Co masz na myli? Powiedz mi wszystko. Myl, e niepodobna, by mnie kochaa. Za co by miaa mnie kocha? Mj Boe! C ja mog? i Kitty rozpakaa si. Ach, co ja narobiem! wykrzykn i klknwszy przed ni pocz caowa jej rce. Kiedy w pi minut pniej ksina wesza do pokoju, zastaa ich ju cakiem pogodzonych. Kitty nie tylko przekonaa go, e go kocha, ale nawet w odpowiedzi na jego pytanie wytumaczya mu za co. Powiedziaa, e kocha go, poniewa go cakowicie rozumie, poniewa wie z gry, co mu si spodoba, i poniewa wszystko, co on lubi, jest dobre. To mu si wydao zupenie jasne. Gdy wesza ksina, siedzieli obok siebie na kufrze, segregowali suknie i spierali si, poniewa Kitty chciaa brzow sukienk, ktr miaa na sobie, gdy Lewin si jej owiadczy, odda Duniaszy. Lewin nalega, by tej sukni nikomu nie oddawa. Duniaszy za da niebiesk. e te ty tego nie rozumiesz! Duniasza jest brunetk i w niebieskiej nie bdzie jej do twarzy Ju ja to wszystko obmyliam. Dowiedziawszy si, po co Lewin przyjecha, ksina rozgniewaa si na p serio, na p artem i posaa go do domu, by si ubiera i nie przeszkadza narzeczonej czesa si, bo Charles mia si zaraz zjawi. Ju ona i tak tymi dniami nic nie je i a zbrzyda, a ty jeszcze j denerwujesz swoimi gupstwami orzeka. Wyno si, mj drogi, wyno si. Lewin zawstydzony w poczuciu swej winy, lecz uspokojony, wrci do hotelu. Tam ju go oczekiwali brat, Daria Aleksandrowna i Oboski, wszyscy w uroczystym stroju, aby go pobogosawi witym obrazem. Nie byo czasu na marudzenie: Daria Aleksandrowna musiaa jeszcze zajecha do domu, by zabra stamtd wypomadowanego i ufryzowanego synka, ktry mia wie obraz wity razem z pann mod. Potem naleao posa jedn z karet po drub, a drug, majc odwie Koznyszewa, odesa z powrotem W ogle byo wiele bardzo skomplikowanych kombinacji. Jedno nie ulegao wtpliwoci to, e nie naleao zwleka, poniewa byo ju wp do sidmej. Bogosawienie obrazem byo nieudane. Oboski stan w komicznie uroczystej pozie obok ony, wzi obraz i poleciwszy Lewinowi kania si a do ziemi pobogosawi go z poczciwie drwicym umiechem i trzykrotnie pocaowa. Dolly uczynia to samo i wnet pocza pieszy si z odjazdem nie mogc si przy tym poapa w uplanowanym ruchu ekwipay. A wic zrbmy tak: ty jed po niego nasz karet, a Sergiusz Iwanowicz nieche bdzie tak uprzejmy i odele karet, ktra go odwiezie na miejsce. Oczywicie. Najchtniej. A my z nim zaraz przyjedziemy. Czy rzeczy ju wysane? spyta Stiepan Arkadjicz. Wysane odrzek Lewin i kaza, by Kuma poda mu ubranie.

III
Tum, przede wszystkim tum kobiet, otacza owietlon z okazji lubu cerkiew. Ci spomidzy widzw, ktrzy nie zdoali dosta si do rodka, toczyli si u okien popychajc si nawzajem, kcc si i zagldajc przez okratowanie. Ju ponad dwadziecia karet andarmeria poustawiaa wzdu ulicy. Oficer policji nie baczc na mrz sta u wejcia w lnicym od ozdb mundurze. Nieustannie zajeday nowe pojazdy i do cerkwi to przybyway ukwiecone damy podtrzymujce treny sukien, to wchodzili mczyni zdejmujc kepi wojskowe lub czarne kapelusze. Wewntrz cerkwi ju paliy si oba yrandole i

wszystkie wiece przed obrazami. I zoty blask bijcy od czerwonego ta Ikonostasu*, i zocone sukienki ikon, i srebro wiecznikw i lichtarzy, i pyty cerkiewnej posadzki, i dywaniki, i chorgwie w grze u chrw, i stopnie empory, i stare, poczerniae ksigi, i riasy*, i alby wszystko byo zalane wiatem. Po prawej stronie ogrzanej cerkwi, w cibie frakw i biaych krawatw, mundurw i rnych materii: aksamitu, atasu, w gstwie wosw, kwiatw, obnaonych ramion i rk, i dugich rkawiczek trwa dyskretny, lecz oywiony gwar, ktry dziwnym pogosem odbija si od wysokiej kopuy. Ilekro rozlegao si skrzypnicie otwieranych drzwi, gwar w tumie ucicha i wszyscy si ogldali, spodziewajc si ujrze wchodzcych pastwa modych. Drzwi wszelako otwieray si ju ponad dziesi razy i za kadym razem by to albo kto ze spnionych goci, dama lub mczyzna, przyczajcy si na prawo, do grona zaproszonych, albo widz, ktremu udao si oszuka lub przebaga oficera policji i ktry ustawia si na lewo, z tumem obcych. I krewni i obcy przeszli ju byli wszystkie fazy oczekiwania. Zrazu przypuszczano, e pan mody z pann mod natychmiast si zjawi, i nie przypisywano temu spnieniu adnej wagi. Potem zaczto coraz czciej spoglda na drzwi i zastanawia si, czy si co nie stao. Wreszcie spnienie poczo ju by enujce, tote krewni i gocie usiowali udawa, e wcale nie myl o panu modym i e s zaabsorbowani rozmow. Protodiakon*, jakby chcia przypomnie, e czas jego jest cenny, niecierpliwie odchrzkiwa, a szyby w oknach dray. Sycha byo, jak znudzeni piewacy na chrze prbowali gosw lub wycierali nos. Pop nieustannie posya to diaka, to diakona, by si dowiedzieli, czy pan miody si nie zjawi, a i sam, w swej riasie lila z haftowanym pasem, coraz to czciej stawa w bocznych drzwiach w oczekiwaniu pana modego. Wreszcie, kiedy jedna z pa spojrzawszy na zegarek powiedziaa: ,,To jednak dziwne!, wszyscy gocie zaniepokoili si i poczli gono wyraa swoje zdziwienie i niezadowolenie. Jeden z drubw pojecha, by przekona si, co si stao. Tymczasem Kitty, ju od dawna cakowicie gotowa, w biaej sukni, dugim welonie i wianku z kwiatu pomaraczowego, staa wraz ze starsz druhn i swoj zamn siostr hr. Lww w duym salonie domu Szczerbackich i spogldaa przez okno, ju od p godziny daremnie wyczekujc wiadomoci o przybyciu pana modego do cerkwi, o czym mia j zawiadomi druba. Przez ten czas Lewin, wprawdzie w spodniach, ale bez kamizelki i fraka, chodzi tam i z powrotem po swoim hotelowym numerze, nieustannie stajc we drzwiach i wygldajc na korytarz. W korytarzu jednak nie pojawia si ten, kogo oczekiwa, wic Lewin wraca z rozpacz i wymachujc rkoma zwraca si do Stiepana Arkadjicza spokojnie palcego papierosy. Czy by kto kiedy w tak straszliwie gupim pooeniu?! Przyznaj, e to jest gupie potwierdzi Oboski umiechajc si agodzco. Ale uspokj si; zaraz j przywioz. A rzeczywicie! z tumion wciekoci mwi Lewin. I te idiotyczne wycite kamizelki! Niemoliwe! cign dalej, badajc wzrokiem pomity gors swej koszuli. A co bdzie, jeeli rzeczy ju zabrano na kolej! wykrzykn z rozpacz. W takim razie woysz moj. Ju dawno trzeba to byo zrobi. Niedobrze jest by miesznym Poczekaj! To si u k s z t a t u j e . Chodzio o to, e kiedy Lewin zada ubrania, Kuma, jego stary sucy, przynis frak, kamizelk i wszystko, co byo potrzebne. A koszula?! zawoa Lewin.
* *

Ikonostas cianka z ikonami, midzy gwnym otarzem a naw cerkwi. Riasa ubir duchownych prawosawnych odpowiadajcy sutannie. * Protodiakon duchowny prawosawny penicy swe funkcje przy cerkwi katedralnej.

Koszul janie pan ma na sobie pogodnie wyjani Kuma. Kuma nie domyli si, e naley zostawi jedn czyst koszul, i po otrzymaniu polecenia, aby wszystko zapakowa i odwie do Szczerbackich, skd wieczorem mia nastpi wyjazd nowoecw wykona rozkaz i zapakowa wszystko, prcz garnituru frakowego. Koszula, woona rano, bya pomita i wobec mody wycitych kamizelek nie nadawaa si do woenia. Za daleko byo posya do Szczerbackich, posano wic po koszul do sklepu, lokaj jednak powrci z niczym; wszystko byo zamknite z powodu niedzieli. Posano po koszul do Oboskich i przywieziono j, ale bya niemoliwie szeroka i krtka. Wreszcie posano do Szczerbackich, by rozpakowa rzeczy. Pana modego oczekiwano w cerkwi, on za, jak zwierz zamknity w klatce, chodzi po pokoju wygldajc na korytarz i z przeraeniem i rozpacz przypomina sobie, co nagada Kitty i co ona teraz moe sobie pomyle. Wreszcie winowajca, Kuma, ledwo apic oddech wpad do pokoju z koszul. W sam por. Ju kufer adowano na wz gada. W trzy minuty pniej, nie patrzc na zegarek, by gorzej nie jtrzy ran, Lewin bieg kusa korytarzem. To ju nic nie pomoe bez popiechu poda za nim Stiepan Arkadjicz. U k s z t a t u j e s i , u k s z t a t u j e powiadam ci.

IV
Przyjechali! Oto on! Ktry to? Zapewne ten modszy? A ona, patrzcie tylko, biedaczka ledwo ywa! ozway si w tumie gosy, kiedy Lewin, po spotkaniu z Kitty u wejcia, wszed z ni razem do cerkwi. Stiepan Arkadjicz opowiedzia onie powd zwoki i gocie umiechajc si poczli szepta pomidzy sob. Lewin nic i nikogo nie dostrzega; nie spuszcza oczu z narzeczonej. Wszyscy zgadzali si, e Kitty w ostatnich dniach bardzo zbrzyda i e na lubie bya daleko mniej adna ni zazwyczaj. Lewin jednak by innego zdania. Patrzy na jej wysok fryzur z dugim biaym welonem i biaymi kwiatami, na wysoki, stojcy marszczony konierz, ktry jako specjalnie dziewczco zakrywa z boku, a odsania z przodu jej dug szyj; patrzy na uderzajco szczup tali i zdawao mu si, e bya pikniejsza ni kiedykolwiek Pikniejsza nie dlatego, by te kwiaty, ten welon, ta sprowadzona z Parya suknia dodaway jej urody, ale poniewa, mimo tego sztucznego przepychu stroju, wyraz jej miej twarzyczki, jej spojrzenia, jej warg pozosta i nadal tym samym, jej waciwym, wyrazem niewinnej szczeroci. Ju mylaam, e chciae uciec rzeka i umiechna si do niego. To, co mi si zdarzyo, jest takie gupie, e a wstyd o tym mwi! spsowia i musia si obrci do zbliajcego si Sergiusza Iwanowicza. Dobra ta twoja historia z koszul! Sergiusz pokiwa gow z umiechem. Tak, tak rzuci Lewin nie rozumiejc o czym mowa. No, Kostia, teraz trzeba rozstrzygn wan kwesti powiedzia Oboski z udanym przejciem. Wanie teraz jeste specjalnie w stanie oceni ca jej wag. Pytaj mnie si, czy zapali wiece ju napoczte, czy te nowe? Rnica stanowi dziesi rubli doda skadajc wargi do umiechu. Powziem wprawdzie decyzj, lecz obawiam si, czy si na ni zgodzisz. Lewin zrozumia, e to art, lecz umiechn si nie mg. Wic jak ma by? Opalone czy nie opalone? Oto jest pytanie! Tak, tak! Nie opalone.

No, wic jestem bardzo rad. Kwestia jest rozstrzygnita! umiechn si Stiepan Arkadjicz. Jak jednak ludzie w tej sytuacji gupiej powiedzia do Czirikowa, gdy Lewin, spojrzawszy na niego nieprzytomnie, wrci do panny modej. Uwaaj, Kitty, eby stpia pierwsza na dywan radzia hrabina Nordston podchodzc do nich. adne rzeczy pan wyprawia! zwrcia si do Lewina. Czy ci nie straszno? zapytaa Maria Dmitriewna, stara ciotka. Czy ci nie zimno? Blada jeste. Poczekaj, nachyl si! powiedziaa siostra Kitty, Lwowa, i zaokrglajc swe pikne toczone rce poprawia jej kwiaty na gowie. Dolly zbliya si, chciaa co powiedzie, ale nie moga przemwi, zapakaa i z przymusem si rozemiaa. Kitty patrzya na wszystkich rwnie nieobecnymi oczyma jak i Lewin. Na wszystko, co do niej mwiono, zdoaa odpowiada jedynie umiechem szczcia, ktry obecnie przychodzi jej tak atwo. Tymczasem celebranci cerkiewni powkadali szaty liturgiczne i pop wraz z diakonem skierowali si w stron pulpitu stojcego w nawie gwnej. Pop zwrci si do Lewina i wyrzek do niego co, czego Lewin nie dosysza. Niech pan wemie pann mod za rk i poprowadzi j podpowiedzia Lewinowi druba. Lewin dugo nie mg zrozumie, czego od niego daj. Dugo poprawiano go i miano mu ju da pokj, wci bowiem bra nie t rk lub nie za t rk, co byo trzeba a wreszcie zrozumia, e naleao praw rk, bez adnej zmiany postawy, wzi Kitty rwnie za praw rk. Gdy w kocu uj rk panny modej tak, jak naleao, pop wyprzedzi ich o kilka krokw i zatrzyma si przy pulpicie. Tum krewnych i znajomych, brzczc rozmow i szumic trenami sukien, ruszy za nimi. Kto pochyli si i poprawi tren panny modej. W cerkwi zrobio si tak cicho, e sycha byo spadanie kropel wosku. Staruszek pop w kamiawce*, z byszczcymi srebrzycie kosmykami wosw zaoonymi po obu stronach za uszy, wydoby swe mae, starcze rce spod cikiej srebrnej kapy ze zotym krzyem na plecach i manipulowa czym przy pulpicie. Oboski dyskretnie zbliy si do niego, co mu szepn i mrugnwszy na Lewina, znw si wycofa. Pop zapali dwie ozdobione kwiatami wiece, trzymajc je pochyo w lewym rku, tak e wosk powoli z nich kapa, po czym obrci si twarz do pastwa modych. By to ten sam pop, ktry spowiada Lewina. Spojrza znuonym i smutnym wzrokiem na pana modego i pann mod, westchn i wydobywszy spod kapy praw rk pobogosawi ni pana modego i tak samo, z odcieniem delikatnej czuoci, pooy palce na pochylonej gowie Kitty. Potem poda im wiece i wziwszy kadzielnic, powoli si od nich oddali. Czy to moe by rzeczywiste pomyla Lewin i obejrza si za narzeczon. Widzia jej profil nieco z gry i z ledwie dostrzegalnego ruchu jej warg i rzs pozna, e poczua jego wzrok. Nie obejrzaa si, lecz jej wysoki marszczony konierz drgn wznoszc si ku malutkiemu, rowemu uszku. Widzia, e westchnienie w jej piersi zatrzymao si i e rczka w dugiej rkawiczce, trzymajca wiec, zadraa. Cay ambaras z powodu koszuli i spnienia, rozmowa ze znajomymi i krewnymi, ich niezadowolenie, jego wasna mieszna sytuacja wszystko nagle znikno; poczu rado i strach. Pikny, postawny protodiakon w srebrnej albie, z ufryzowanymi, odrzuconymi na boki, sterczcymi kdziorami, rzeko wystpi naprzd i unisszy na dwch palcach, zwykym obrzdowym ruchem, stu, zatrzyma si naprzeciw popa.
*

Kamiawka nakrycie gowy, najczciej z fioletowego aksamitu, noszone przez duchownych prawosawnych.

Pobogosaw, Panie! rozlegy si wolno, jeden za drugim, uroczyste dwiki, koyszc falami powietrza. Bogosawiony Bg nasz teraz i zawsze, i na wieki wiekw kornie i piewnie odpowiedzia staruszek pop, w dalszym cigu co przekadajc na pulpicie. I wypeniajc sob ca cerkiew od okien a do sklepienia, peny akord niewidzialnego chru wznis si harmonijnie i szeroko, spotnia, zatrzyma si na chwil i cicho zamar. Modlono si jak zwykle o zesanie pokoju i zbawienia, modlono si za Wysoki Synod* i za cesarza; modlono si i za obecnie zawierajcych lub Konstantego i Katarzyn, sugi boe. Pomdlmy si do Boga, by zesana im zostaa mio doskonaa i spokojna dra boa pomoc caa cerkiew jakby tchna gosem protodiakona. Lewin sucha tych sw i by pod ich wraeniem. Skd oni zgadli, e potrzeba pomocy, wanie pomocy? myla przypominajc sobie wszystkie swoje niedawne obawy i wtpliwoci. C ja wiem? Co ja potrafi zrobi w tej zatrwaajcej sprawie myla bez pomocy. Wanie pomocy potrzeba mi teraz. Gdy diakon skoczy ekteni*, pop, z ksik w rku, zwrci si do modej pary: Boe wieczny, ktry zbierasz i jednoczysz rozdzielone czyta agodnym, piewnym gosem ktry wyznaczye nierozerwalne przymierze ich mioci, ktry pobogosawie Izaaka i Rebek i wskazae na nich, jako na dziedzicw Twej obietnicy, pobogosaw Ty sam sugi Twoje Konstantego i Katarzyn i nako ich do wszelakich dobrych uczynkw. Jako e jest Bg askawy i miujcy ludzi, chwa Ci oddajemy Ojcu, Synowi i Duchowi witemu teraz i zawsze, i na wieki wiekw. Amen znw rozla si w powietrzu gos niewidzialnego chru. ,,Ktry zbierasz i jednoczysz rozdzielone i ktry wyznaczye przymierze ich mioci jak pene gbokiej myli s te sowa i jak odpowiadaj temu, co czowiek w takiej chwili odczuwa! myla Lewin. Czy i ona czuje to, co ja? Obejrzawszy si spotka jej wzrok. I z wyrazu jej oczu wywnioskowa, e Kitty zrozumiaa to samo, co i on. To nie bya zreszt prawda: Kitty prawie zupenie nie rozumiaa sw naboestwa, a podczas lubu nawet ich nie suchaa. Nie moga ich sucha i rozumie, tak mocne byo jedyne uczucie, ktre j napeniao i wci roso uczucie radoci, e dokonywao si w peni to, co ju od ptora miesica spenio si w jej sercu, to, co przez cae te sze tygodni cieszyo j i zarazem udrczao. Owego dnia, kiedy w swej brzowej sukni w salonie domu na Arbacie podesza do Lewina bez sowa i podarowaa mu siebie w duszy jej dnia owego i w owej godzinie nastpio zupene zerwanie z poprzednim yciem i zaczo si ycie cakiem inne, nowe, z gruntu jej nie znane. W rzeczywistoci jednak dawne jej ycie cigno si dalej. Tych sze tygodni byo dla niej okresem najbardziej bogim i jednoczenie najbardziej drczcym. Cae jej istnienie, wszystkie pragnienia, nadzieje zerodkoway si w tym jednym, dotd jeszcze niepojtym dla niej czowieku, z ktrym wizao j uczucie jeszcze bardziej niepojte ni sam w czowiek, uczucie, ktre j to zbliao do niego, to odpychao. A tymczasem przebywaa nadal wrd warunkw dotychczasowego ycia i yjc tak, bya przeraona sob, przeraona t nieprzepart, kompletn obojtnoci dla caej swej przeszoci: dla przedmiotw, przyzwyczaje, dla ludzi, ktrzy j kochali i kochaj, dla uraonej t jej obojtnoci matki, dla drogiego, a dawniej kochanego nade wszystko w wiecie i tak czuego ojca. Kitty bya to przeraona wasn obojtnoci, to uradowana tym, co j do tej obojtnoci
Synod najwysza kolegialna instytucja rosyjskiej prawosawnej Cerkwi, utworzona w r. 1721 przez Piotra Wielkiego. Przewodniczcy synodu wyznaczany by przez cara. Synod sprawowa wadz duchown i administracyjn. * Ektenia jedna z modlitw w obrzdku prawosawnym, rodzaj litanii.
*

przywiodo. Nie moga ani myle o niczym, ani pragn niczego innego oprcz ycia z tym czowiekiem, ale to nowe ycie jeszcze nie istniao i nawet go sobie wyranie nie wyobraaa. Trwaa w samym wyczekiwaniu, w radoci i obawie przed czym nowym i nieznanym. A teraz tylko patrze, jak oczekiwanie, zagadkowo i jakby skrucha z powodu wyparcia si dotychczasowego ycia wszystko to si skoczy, a rozpocznie si co nowego, co, co bdc niewiadomym, musi wprawdzie wzbudza obaw; straszne jednak czy nie ju si dokonao sze tygodni temu. Teraz nastpowao jedynie uwicenie tego, co od dawna stao si w duszy. Zwracajc si znw do pulpitu pop z trudem uj may piercioneczek Kitty i wziwszy rk Lewina woy t obrczk na pierwszy staw jego palca. Suga boy Konstanty zawiera lub ze suebnic bo Katarzyn. I te same sowa powtrzy po woeniu duej obrczki na rowy, maleki, aosny w swej saboci paluszek Kitty. Par razy pastwo modzi prbowali odgadn, co trzeba byo zrobi, i za kadym razem popeniali omyk. Pop ich szeptem poprawia. Wreszcie speniwszy wszystko, co naleao, i uczyniwszy nad nimi znak krzya obrczkami, znowu odda du Kitty, a malek Lewinowi, przy czym oboje znw si pomylili. Dwa razy przekadali piercionki z rk do rk i mimo to nie udawao im si uczyni tego, o co chodzio. Dolly, Czirikow i Oboski wyszli z tumu, by im podpowiedzie; powstao zamieszanie, zaczy si szepty i umiechy, lecz uroczyste wzruszenie malujce si na twarzach pastwa modych nie ulego zmianie; przeciwnie, mylc rce wygldali jeszcze uroczyciej ni poprzednio, a umiech, z ktrym Oboski szepta, aby teraz kade woyo swoj wasn obrczk, mimo woli zamar mu na ustach. Poczu, e kady umiech moe ich urazi. Bo Ty od pocztku stworzy pe msk i esk recytowa pop po zamianie piercionkw i z Twojej woli czy si z mem ona ku pomocy i ku poczynaniu rodzaju ludzkiego. Bo Ty sam, Panie Boe nasz, zesa prawd jako dziedzictwo i obietnic Twoj sugom Twym, ojcom naszym, wybranym Twoim z kadego pokolenia. Wejrzyj na sug Twego Konstantego i suebnic Twoj Katarzyn i utwierd ich lub w wierze i w jednomylnoci, i prawdzie, i mioci. Lewin przekonywa si coraz bardziej, e wszystkie jego pojcia o maestwie, jego marzenia o tym, jak urzdzi sobie ycie, e wszystko to byo dziecinad i e maestwo to co, czego dotychczas nie rozumia, a teraz rozumie jeszcze mniej, mimo e staje si ono jego udziaem. W piersi coraz wyej zrywa mu si skurcz, a do oczu napyway natrtne zy.

V
W cerkwi obecna bya caa Moskwa, rodzina i znajomi. Podczas obrzdu zalubin w rzsistym owietleniu cerkwi, rd koa wystrojonych kobiet i panien oraz mczyzn w biaych krawatach, frakach i mundurach nie ustawa przyciszony dyskretnie gwar rozmw. Rozpoczynali je przewanie mczyni, panie bowiem byy pochonite przypatrywaniem si wszystkim szczegom ceremonii, ktr kobiety zawsze si tak bardzo przejmuj. W kku najbliszym panny modej znajdoway si obie jej siostry: Dolly i starsza, pena spokoju pikno hrabina Lww, przybya z zagranicy. Czemu Marie ma sukni lila, prawie jakby woya czarn? I to na lub! zauwaya Korsuska. Z jej cer to jedyny ratunek odpowiedziaa Drubiecka. Dziwi mnie, e lub odbywa si wieczorem, na kupieck mod.

Tak jest adniej. I ja take braam lub wieczorem odrzeka Korsuska i westchna na wspomnienie, jak uroczo dnia owego wygldaa, jak miesznie zakochany by jej m i jak obecnie wszystko jest inaczej. Powiadaj, e kto bywa drub wicej ni dziesi razy, ten si ju nie oeni; chciaem si wkrci po raz dziesity, eby si zaasekurowa, ale ju nie byo miejsca mwi hrabia Siniawin do adniutkiej ksiniczki Czarskiej, ktra miaa na niego widoki. Ksiniczka w odpowiedzi umiechna si tylko. Patrzya na pann mod mylc, jak i kiedy ona sama tak bdzie staa z Siniawinem na miejscu Kitty i jak mu wtedy przypomni jego obecny art. Szczerbacki mwi do starej frejliny, pani Nikoajew, e zamierza woy pannie modej koron na szynion, bo to przynosi szczcie. Nie naleao wcale wkada szynionu zauwaya stara frejlina, ktra ju od dawna postanowia, e jeeli niemody wdowiec, na ktrego zastawia sida, z ni si oeni, to lub wezm jak najskromniejszy. Nie lubi tej caej parady. Sergiusz Iwanowicz rozmawia z Dolly i zapewnia j artem, e zwyczaj podry polubnej rozpowszechnia si dlatego, e nowoecy zawsze troch si wstydz. Brat paski moe by dumny: Kitty jest wyjtkowo urocza. Sdz, e pan mu zazdroci? Ja ju przez to przeszedem, ksino odpar i twarz jego nagle przybraa wyraz smutku i powagi. Stiepan Arkadjicz opowiada szwagierce swj kalambur o rozwodzie. Trzeba poprawi wianek zauwaya nie suchajc go. Jaka szkoda, e Kitty tak zbrzyda mwia pani Nordston do pani Lww. Mimo to on niewart nawet jednego jej paluszka. Nieprawda? Przeciwnie, on mi si bardzo podoba. Nie dlatego, e to mj przyszy beau frre powiedziaa pani Lww. 1 jak si doskonale zachowuje. A w tej sytuacji to tak trudno zachowa waciw postaw, nie by miesznym. On za nie jest ani mieszny, ani sztywny; wida tylko, e jest wzruszony. Zdaje si, e pani si tego spodziewaa? Prawie e tak, Kitty go zawsze lubia. No, teraz popatrzmy, ktre z nich pierwsze wejdzie na dywan; ja radziam Kitty, by o tym pamitaa. To obojtne odrzeka Lwowa. My wszystkie jestemy potulnymi onami. To rodzinna cecha. Ja z Wasiliem umylnie stanam pierwsza. A ty, Dolly? Dolly staa obok nich, syszaa, co mwiy, ale nie odpowiadaa. Bya rozrzewniona: miaa zy w oczach i byaby si rozpakaa, gdyby sprbowaa przemwi. Cieszya si patrzc na Lewina i Kitty; poza tym wracaa myl do swego wasnego lubu i spogldajc na promieniejcego Stiepana Arkadjicza zapominaa o caej teraniejszoci i pamitaa tylko o swym pierwszym niewinnym uczuciu. Mylaa przy tym nie tylko o sobie, ale o wszystkich kobietach bliskich i znajomych. Przypominaa je sobie w tej uroczystej, jedynej dla nich chwili, gdy podobnie jak Kitty, stay przed otarzem z mioci, nadziej i obaw w sercu, wyrzekajc si przeszoci i wstpujc w tajemnicz przyszo. W liczbie tych wszystkich panien modych, ktre miaa w pamici, przysza jej rwnie na myl kochana jej Anna. Niedawno rozmawiano przy niej o szczegach przypuszczalnego rozwodu Anny, ktra przecie take staa kiedy czysta w swym welonie z pomaraczowym kwieciem. A teraz?! Jakie to strasznie dziwne rzeka wreszcie Dolly.

Nie tylko siostry, przyjaciki i krewni bacznie przygldali si wszystkim szczegom obrzdu; obcy widzowie kobiety ze wzruszeniem tamujcym oddech obserwoway, bojc si co przeoczy, kady ruch, kad zmian wyrazu twarzy pana modego i panny modej i gniewnie milczay lub te w ogle nie syszay gadaniny obojtnych mczyzn, robicych artobliwe uwagi czy rozmawiajcych na inny temat. Czemu ona taka zapakana? A moe idzie za m po niewoli? Co to za przymus, kiedy to taki zuch! A moe to jaki ksi? A ta w biaej, atasowej czy nie siostra czasem? Suchaj tylko; zaraz diakon ryknie: Niechaj si lka swego ma! Czy to chr z czudowskiego monasteru*? Nie, z Synodu. Pytaam si lokaja. Powiada, e on j zaraz wiezie do siebie, do rodowego majtku. Podobno bogaty a strach: dlatego j za niego wydali. W kadym razie liczna para. A pani spieraa si ze mn, Mario Wasiliewno, e krysoliny nosi si odstajce. Patrz no pani na t w puce* mwi, e to ambasadorowa jak na niej przylega, raz tak, a potem w drug stron. Co za milutka panna moda, a przybrana jak jagnitko! Co tu gada, szkoda nas, kobiet, szkoda! Takie byy gosy w tumie przygldajcych si osb, ktre zdoay dotrze do wntrza cerkwi.

VI
Kiedy obrzd zamiany piercionkw zosta dokonany, suga cerkiewny rozesa przed pulpitem, porodku cerkwi, kawaek rowej materii, chr odpiewa kunsztowny i skomplikowany psalm, w ktrym bas i tenor daway sobie wzajemnie respons, po czym pop obrci si ku pastwu modym i wskaza im na rozesany kawaek rowej tkaniny. Chocia oboje czsto i wiele syszeli o przesdzie, e kto pierwszy stpnie na dywan, ten bdzie w rodzinie gow ani Lewinowi, ani Kitty .nie przyszo to na myl w chwili, gdy robili tych par krokw. Nie syszeli te gonych uwag i dyskusji nad tym, e jak dostrzegli jedni on stan pierwszy, a jak zauwayli drudzy oboje weszli na dywan jednoczenie. Po zwykych pytaniach, czy pragn zawrze lub i czy nie s zwizani obietnic z kim innym, oraz odpowiedziach pastwa modych, ktre w ich wasnych uszach miay dziwne brzmienie, zaczo si nowe naboestwo. Kitty suchaa wyrazw modlitwy pragnc zrozumie ich sens, lecz si to jej nie udawao. Uczucie triumfu i promiennej radoci coraz bardziej w miar jak dokonywa si obrzd napeniao jej dusz i pozbawiao zdolnoci uwaania. Modlono si o ,,cnot czystoci dla nich i o pomylno dla owocu ich ywota, aby cieszyli si widokiem synw i crek. Wspominano o tym, e Bg stworzy kobiet z Adamowego ebra i e ,,z tego powodu czowiek opuci ojca i matk, a przylgnie do ony, i tych dwoje bd jak jedno ciao, i e jest to wielka tajemnica. Proszono, aby Bg da im podno i bogosawiestwo, jakim obdarzy Izaaka i Rebek, Jzefa, Mojesza i Sefor*, iby ogldali synw swych synw. Wszystko jest pikne mylaa Kitty suchajc tych sw i nie moe te by inaczej i

* *

Czudowski monaster klasztor katedralny zaoony w r. 1365, mieci si na Kremlu. Puce tu: suknia koloru ciemnobrunatnego * Sefora wedug Starego Testamentu ona Mojesza

umiech radoci jania na jej promiennej twarzy, bezwiednie udzielajc si wszystkim spogldajcym na ni. Trzeba je cakiem woy rozlegy si gosy doradcze, gdy pop woy im korony, i Szczerbacki, w rkawiczce o trzech guziczkach, rk, ktra draa, podnis koron wysoko nad gow panny modej. W mi j! szepna z umiechem. Lewin spojrza na ni i uderzy go radosny blask jej twarzy. Uczucie jej mimo woli udzielio si i jemu: zrobio mu si, tak jak i jej, jasno i wesoo na duszy. Radonie suchali czytania listu apostolskiego i grzmicego gosu protodiakona przy ostatnim wersecie, ktrego obcy widzowie oczekiwali z tak niecierpliwoci. Weselem napenio ich wypicie z pytkiego kielicha ciepego czerwonego wina z wod, a jeszcze bardziej rozradowali si, gdy pop, odwinwszy kap i wziwszy ich rce w swoj, oprowadzi ich dokoa pulpitu, podczas, gdy porywy basu wzyway: Izajaszu, raduj si! Szczerbacki i Czirikow podtrzymujcy korony, rwnie umiechnici i nie wiadomo czego rozradowani, zapltywali si w tren panny modej i to pozostawali w tyle, to gdy pop si nagle zatrzymywa, zderzali si z nowoecami. Iskierka radoci, ktra rozgorzaa w sercu Kitty, udzielia si jakby wszystkim obecnym w cerkwi. Lewinowi zdawao si, e pop i diakon mieli take ochot umiecha si, podobnie jak i on sam. Zdjwszy im z gw korony pop przeczyta ostatni z szeregu modlitw i powinszowa zalubionym. Lewin spojrza na Kitty. Nigdy jej dotychczas takiej nie widzia. Bya przeliczna z tym nowym janieniem szczcia na twarzy. Lewin pragn jej co powiedzie, lecz nie wiedzia, czy ceremonia ju jest skoczona. Pop wybawi go z kopotu. Na dobrotliwych jego wargach zjawi si umiech. Powiedzia cicho: Prosz pocaowa on, a pani niechaj pocauje ma po czym wyj im z rk wiece. Lewin delikatnie pocaowa jej umiechnite wargi, poda jej rk i czujc now, dziwn blisko Kitty, wyszed z ni razem z cerkwi. Nie wierzy, nie mg wierzy, e to prawda. Wierzy tylko wtedy, gdy spotykay si ich zdziwione i niemiae spojrzenia, czu bowiem, e ju stanowili jedno. Po kolacji, tej samej nocy, pastwo modzi wyjechali na wie.

VII
Ju od trzech miesicy Wroski z Ann podrowali po Europie. Odwiedzili Wenecj, Rzym, Neapol i wanie zatrzymali si w maym woskim miasteczku, gdzie mieli zamiar zamieszka na jaki czas. Pikny ober z przedziakiem w gstych wypomadowanych wosach, zaczynajcym si wprost od szyi, ubrany we frak, o szerokim biaym gorsie batystowej koszuli i z wizk brelokw nad zaokrglonym brzuszkiem woy rce w kieszenie i pogardliwie mruc oczy dawa surowym tonem odpowiedzi panu, ktry si przed nim zatrzyma. Syszc od drugiej strony wejcia kroki zmierzajce w gr po schodach, ober odwrci si i ujrzawszy rosyjskiego hrabiego, ktry zajmowa u nich najlepsze pokoje, wyj przez uszanowanie rce z kieszeni i schylony w ukonie, poinformowa Wroskiego, e by kurier i e wynajcie palazzo doszo do skutku. Gwny administrator gotw jest podpisa umow. Tak? Bardzo jestem rad rzek Wroski. A pani: czy jest w domu, czy moe wysza? Janie pani wychodzia na spacer, ale ju wrcia odpowiedzia ober. Wroski zdj z gowy mikki kapelusz o szerokim rondzie ocierajc chustk spocone czoo i wosy, ktre nosi dugie do p uszu i zaczesane do tyu tak, e zakryway mu ysin, po czym

spojrzawszy z roztargnieniem na stojcego nadal i przygldajcego mu si mczyzn, chcia go min. Ten pan jest Rosjaninem i zapytywa o pana hrabiego zatrzyma go ober. Z uczuciem irytacji, e niepodobna nigdzie ukry si przed znajomymi, pomieszanej z pragnieniem znalezienia jakiej rozrywki w swym jednostajnym yciu Wroski raz jeszcze obejrza si na nieznajomego, ktry nieco si oddali, ale znowu przystan i obaj rozpromienili si jednoczenie. Goleniszczew! Wroski! Istotnie, by to Goleniszczew, kolega Wroskiego z Korpusu Paziw. Goleniszczew nalea w Korpusie do partii liberalnej i wyszed stamtd z rang urzdnicz, ale nigdzie suby nie peni. Koledzy stracili si cakowicie z oczu po wyjciu z Korpusu, a pniej spotkali si tylko raz jeden. Przy owym zetkniciu Wroski odnis wraenie, e Goleniszczew wybra sobie jak przemdrza, liberaln drog yciow i e na skutek tego uwaa za waciwe pogardza karier i pozycj towarzysk kolegi. Dlatego Wroski przybra wobec niego wwczas tak chodn i wynios postaw, jak niekiedy potrafi przybiera wobec ludzi, a ktra oznaczaa: Moe si panu mj tryb ycia podoba lub nie podoba: jest mi to zupenie obojtne. Jeli pan chce mnie zna, musi mnie pan szanowa. Goleniszczew ze swej strony odpowiedzia na ton Wroskiego lekcewac obojtnoci. Zdawaoby si, e takie spotkanie powinno byo jeszcze bardziej ich rozdzieli; tymczasem teraz obaj rozpromienili si i a krzyknli z radoci poznajc si wzajemnie. Wroski nigdy nie przypuszcza, e si tak na widok Goleniszczewa ucieszy; zapewne sam nie zdawa sobie sprawy, jak dalece si nudzi. Zapomnia o przykrym wraeniu, jakie odnis by przy ostatnim spotkaniu, i z wyrazem szczerej radoci wycign rk do dawnego kolegi. Podobna rado zastpia na twarzy Goleniszczewa dotychczasowy wyraz niepewnoci. Jake si ciesz z tego spotkania! zawoa Wroski pokazujc w przyjaznym umiechu swe mocne, biae zby. A. ja sysz: Wroski, ale ktry Wroski nie wiedziaem. Bardzo, bardzo si ciesz! Wejdmy wic. Co ty tu robisz? Mieszkam tutaj ju drugi rok. Pracuj. Doprawdy?! zainteresowa si Wroski. Wejdmy. I wedle rosyjskiego zwyczaju zamiast po rosyjsku powiedzie to, co miao pozosta tajemnic wobec suby, zacz po francusku: Czy znasz pani Karenin? Podrujemy razem. Id wanie do niej. Mwic to po francusku, wpatrywa si pilnie w twarz Goleniszczewa. Ach tak?! Nie wiedziaem (mimo e wiedzia) odrzek obojtnie Goleniszczew. Dawno przyjecha? doda zaraz. Ja? Jestem tu od trzech dni. Wroski raz jeszcze uwanie wpatrzy si w twarz kolegi. Tak, to porzdny czowiek i zapatruje si na t spraw jak naley zadecydowa rozumiejc, co oznacza mina Goleniszczewa i zmiana tematu rozmowy. Mona go przedstawi Annie; zapatruje si na to tak jak trzeba. W cigu tych trzech miesicy, ktre Wroski spdzi z Ann za granic, zawsze przy spotkaniu z nowymi ludmi zadawa sobie pytanie, jak ta nowa osoba bdzie si zapatrywaa na jego stosunek do Anny, i w wikszoci wypadkw u mczyzn spotyka takie zrozumienie j a k n a l e a o . Lecz gdyby kto spyta jego lub tych, ktrzy rozumieli rzecz jak naley, na czym polegao takie zapatrywanie, to i jemu, i im odpowied sprawiaby duo trudnoci. W gruncie rzeczy ci rozumiejcy, zdaniem Wroskiego, spraw jak naley wcale jej nie rozumieli, lecz zachowywali si tak, jak si w ogle zachowuj dobrze wychowani ludzie wobec

skomplikowanych i draliwych spraw, jakie ze wszech stron nastrczaj si w yciu, czyli zachowywali si przyzwoicie, unikajc wszelkich aluzji i niemiych zapyta. Udawali, e w zupenoci rozumiej znaczenie i sens sytuacji, e j uznaj, a nawet pochwalaj, lecz uwaaj za niewaciwe i zbyteczne wdawa si w jakie dociekania. Wroski odgad od razu, e Goleniszczew by jednym z takich ludzi, i std by mu w dwjnasb rad. Istotnie, Goleniszczew zachowywa si wobec pani Karenin, gdy zosta do niej wprowadzony, tak jak tylko Wroski mg sobie tego yczy. Wida byo, e omija bez najmniejszego trudu wszelkie tematy, ktre mogyby wywoa zakopotanie. Nie zna Anny przedtem i by pod wraeniem jej urody, a jeszcze bardziej prostoty, z jak godzia si ze sw sytuacj. Zarumienia si, kiedy Wroski go przyprowadzi, i ten dziecicy rumieniec, ktry obla jej szczer, urodziw twarz, niezwykle mu si spodoba. Ale specjalnie podobao mu si, e Anna natychmiast, jakby rozmylnie, by w obecnoci kogo obcego nie mogo by nieporozumie, nazwaa Wroskiego po prostu Aleksym i powiedziaa, e przenosz si do nowo wynajtego domu, ktry tutaj nazywaj palazzo. Ten bezporedni i prosty stosunek do sytuacji bardzo uj Goleniszczewa. Patrzc na dobrodusznie wesoy, energiczny sposb bycia Anny i znajc obu Karenina i Wroskiego Goleniszczew doszed do wniosku, e cakowicie j rozumie. Zdawao mu si, e pojmuje to, czego ona sama zupenie nie rozumiaa, mianowicie jak moga unieszczliwi ma, porzuci ma i syna, utraci dobre imi, a mimo to zachowa t weso ywo i by szczliw. Jest w przewodniku Goleniszczew mwi o paacu wynajtym przez Wroskiego. Jest tam pikny Tintoretto. Z jego ostatniego okresu. Wiecie pastwo co? Pogoda jest pikna: chodmy tam, eby go jeszcze raz obejrze zaproponowa Wroski zwracajc si do Anny. Najchtniej. Zaraz pjd woy kapelusz. Panowie mwicie, e jest gorco? powiedziaa zatrzymujc si u drzwi i pytajco patrzc na Wroskiego. I ywy rumieniec znw obla jej twarz. Z jej spojrzenia Wroski zrozumia, e Anna nie wie, jak on pragnie uoy swoje stosunki z Goleniszczewem, i e obawia si, czy zachowywaa si tak, jak on by tego sobie yczy. Spojrza na ni przecigle i czule. Nie, nie bardzo odrzek. I Annie wydao si, e wszystko zrozumiaa, a zwaszcza to jedno najwaniejsze: e jest z niej zadowolony. Umiechna si i szybkim krokiem wysza do drugiego pokoju. Gdy dwaj przyjaciele pozostali sami, zmieszali si nieco. Goleniszczew, wyranie zachwycony Ann, chcia co o niej powiedzie, lecz nie znajdowa sw, Wroski za pragn usysze, co tamten powie, ale zarazem si tego obawia. A wic zacz wreszcie, aby nawiza przecie jak rozmow wic zamieszkae tutaj? I zawsze pracujesz nad tym samym? cign dalej, przypominajc sobie, co mwiono mu o pracy, ktr mia jakoby pisa Goleniszczew. Tak, pisz drug cz Dwch pierwiastkw Goleniszczew zaczerwieni si z zadowolenia na to pytanie to jest, mwic cile, jeszcze jej nie pisz, przygotowuj tylko, zbieram materiay. Ta cz bdzie daleko obszerniejsza i obejmie prawie wszystkie sprawy. U nas w Rosji nikt nie chce zrozumie, e jestemy dziedzicami Bizancjum rozpocz dugi, namitny wykad. Wroski zrazu by zakopotany, nie znajc nawet i pierwszej czci pracy o Dwch pierwiastkach, o ktrej napomkn autor jako o czym ju wiadomym. Potem jednak, gdy Goleniszczew pocz wyuszcza swe myli i Wroski mg za nim pody, to nawet nie znajc Dwch pierwiastkw sucha z zainteresowaniem, Goleniszczew bowiem mwi ze swad. Co dziwio i martwio Wroskiego, to pewne rozdranienie i wzburzenie, z jakimi Goleniszczew

rozprawia na interesujcy go temat. Im dalej tym bardziej paay mu oczy, tym spieszniej odpiera argumenty domniemanych przeciwnikw, a na jego twarzy maloway si niepokj i uraza. Pamitajc Goleniszczewa jako chudziutkiego, ywego, poczciwego i szlachetnego chopca, ktry zawsze bywa pierwszym uczniem w Korpusie, Wroski nie mg zrozumie powodu tego rozdranienia i nie pochwala go. Zwaszcza nie podobao mu si, e czowiek z dobrego towarzystwa stawia siebie na jednym poziomie z jakimi pismakami, ktrzy go dranili, i e si na nich zoci. Czy warto byo? Nie podobao si to wprawdzie Wroskiemu, wyczuwajc jednak, e Goleniszczew nie jest szczliwy, wspczu mu. Od ruchliwej, do przystojnej twarzy Goleniszczewa bio cierpienie, omale nie obd, gdy nie zwrciwszy nawet uwagi na wejcie Anny, spiesznie i z uniesieniem wypowiada swe myli. Anna wrcia w paszczyku i kapeluszu, bawic si parasolk, ktr trzymaa w piknej rce. Kiedy stana obok Wroskiego, ten oderwa si od uwanie we wlepionego aosnego spojrzenia Goleniszczewa i z porywem czuoci popatrzy na sw przeliczn, pen energii i radoci ycia towarzyszk. Goleniszczew ockn si z wysikiem; by zrazu ponury i przygnbiony, ale proste, wesoe obejcie Anny, ktra czua yczliwo dla caego wiata (bo tak wwczas bya), niebawem go rozruszao. Po wyprbowaniu rnych tematw naprowadzia rozmow na malarstwo, o ktrym Goeniszczew mwi bardzo interesujco. Anna suchaa go z uwag. Doszli na piechot do wynajtego domu i obejrzeli go. Z jednej rzeczy bardzo si ciesz powiedziaa Anna w powrotnej drodze oto Aleksy bdzie mia dobre atelier. We koniecznie ten pokoik zwrcia si do Wroskiego po rosyjsku, mwic mu t y , zdaa ju bowiem sobie spraw, e w ich odosobnieniu Goleniszczew si z nimi zbliy i e nie ma potrzeby nic przed nim ukrywa. Czy ty malujesz? zapyta Goleniszczew i obrci si szybko ku Wroskiemu. Tak, kiedy malowaem i teraz zaczem troch na nowo zaczerwieni si Wroski. Ma duy talent owiadczya Anna z radosnym umiechem. Nie jestem oczywicie znawc, ale znawcy s tego samego zdania.

VIII
W tym pierwszym okresie swego wyzwolenia i szybkiego powrotu do zdrowia Anna czua si niewybaczalnie szczliwa i pena radoci ycia. Pami o katastrofie, jaka spada na jej ma, nie zatruwaa jej szczcia. Chocia wspomnienie to byo zbyt okropne, by o nim mona byo w ogle myle, to jednak nieszczcie ma przynioso Annie zbyt wielkie szczcie, by moga odczuwa skruch. Pami o wszystkim, co j spotkao po chorobie: pogodzenie si z mem, zerwanie z nim, wiadomo o zranieniu Wroskiego, jego zjawienie si, przygotowania do rozwodu, opuszczenie mowskiego domu, poegnanie z synkiem wszystko to zdawao jej si snem gorczkowym, po ktrym zbudzia si za granic przy boku Wroskiego. Pami o krzywdzie wyrzdzonej mowi budzia w niej uczucie podobne do odrazy, pokrewne temu, jakiego dowiadczaby toncy, ktry by oderwa od siebie czepiajcego si go czowieka. Czowiek ten uton. Rzecz oczywista, e to byo le, ale by to jedyny ratunek, i lepiej nie przypomina sobie tych okropnych szczegw. W pierwszej chwili zerwania przyszo jej na myl pewne uspokajajce rozumowanie co do jej postpku i teraz, na wspomnienie wszystkiego, co zaszo, przypomniaa je sobie. Przeze mnie spado nieodwoalnie na tego czowieka nieszczcie mylaa nie chc wic z tego nieszczcia czerpa korzyci. Cierpi i ja rwnie i bd cierpiaa tracc to, co mi jest najdrosze: uczciwe imi i syna. Postpiam le, tote nie pragn szczcia, nie chc rozwodu i bd cierpiaa z powodu mojej haby i rozki z synkiem. Mimo jednak, e Anna szczerze pragna cierpie nie

cierpiaa. I o adnej habie nie mogo by mowy. Z taktem, ktrego oboje tak wiele posiadali, unikajc rosyjskich dam, nigdzie za granic nie znaleli si w faszywym pooeniu, wszdzie natomiast spotykali ludzi udajcych, e rozumiej doskonale ich wzajemny stosunek, rozumiej go daleko lepiej, ni go rozumieli oni sami. Nawet rozka z synkiem, ktrego kochaa, nie drczya jej z pocztku. Creczka, jego dziecko, bya taka milutka i Anna si tak do niej przywizaa od czasu, gdy pozostaa jej tylko ona jedna, e rzadko mylaa o synku. dza ycia, ktra wzmoga si po wyzdrowieniu, bya w niej tak silna, a warunki ycia takie przyjemne i nowe, e Anna czua si niewybaczalnie szczliwa. Im wicej poznawaa Wroskiego, tym go bardziej kochaa. Kochaa go i dla niego samego, i za mio jego ku niej. To, e nalea do niej teraz cakowicie, wzniecao w niej nieustann rado. Jego obecno bya jej zawsze mia. Wszystkie cechy jego charakteru, ktry coraz bliej poznawaa, byy jej niewymownie sympatyczne. Powierzchowno jego po zmianie, jak spowodowao ubranie cywilne, pocigaa j tak, jakby po raz pierwszy bya zakochana. We wszystkim, co mwi, co myla i czyni, widziaa co szczeglnie szlachetnego i wzniosego. Ten zachwyt przeraa j sam; szukaa i nic, co by nic byo pikne, znale w nim nie moga. Nie waya si okazywa Wroskiemu, jak bardzo uwiadamia sobie sw wasn nico w porwnaniu z nim. Zdawao jej si, e wiedzc o tym, gotw przesta j kocha, a obecnie niczego tak si nie obawiaa mimo e adnych ku temu nie byo powodw jak utraty jego mioci. Nie moga jednak nie by mu wdziczna za jego zachowanie si w stosunku do niej i nie okazywa mu, jak bardzo je sobie ceni. On, ktry, jej zdaniem, by tak wyranie powoany do dziaalnoci pastwowej, gdzie powinien by spenia znakomit rol, zoy jej w ofierze swe ambicje, nigdy nie okazujc najmniejszego alu. Traktowa j z wiksz jeszcze ni przedtem mioci i szacunkiem. Ani na chwil nie opuszczaa go dbao, by Anna nie odczua nigdy swego faszywego pooenia. On, taki mski, nie tylko nigdy si jej nie sprzeciwia, ale nie mia po prostu wobec niej wasnej woli i by, zdawao si, zajty tylko tym, aby uprzedza jej yczenia. Niepodobna byo tego nie ocenia, mimo e ta jego wiecznie napita uwaga oraz atmosfera troskliwoci, jak j otacza, niekiedy jej ciyy. Tymczasem Wroski, mimo e to, czego od tak dawna pragn, spenio si, nie by cakowicie szczliwy. Prdko si przekona, e spenienie pragnie dao mu tylko jedno ziarenko piasku z tej caej gry szczliwoci, ktr sobie obiecywa. Urzeczywistnienie to przekonao go o wiecznej omyce, jakiej ulegaj ludzie utosamiajc szczcie ze spenieniem pragnie. W pierwszym okresie po poczeniu si z Ann, gdy woy cywilne ubranie, poczu cay urok wolnoci jako takiej nigdy jej bowiem dotd nie zazna oraz urok wolnoci miosnej. Cieszy si tym, ale niedugo. Wkrtce stwierdzi u siebie niedosyt pragnie, tsknot. Bezwiednie pocz si chwyta kadego przelotnego kaprysu, biorc go za pragnienie, za cel. Trzeba byo czym zaj szesnacie godzin dnia, bo za granic yli bez adnych zobowiza, znajdujc si poza tym krgiem wiatowego ycia pochaniajcym czas w Petersburgu. O rozrywkach kawalerskich, ktre podczas poprzednich wycieczek za granic zajmoway Wroskiego, nie mona byo nawet marzy, gdy jedyna tego rodzaju prba wywoaa u Anny przygnbienie nieoczekiwane i niewspmierne z faktem spoycia pnej kolacji ze znajomymi. Wobec niejasnoci sytuacji nie mona byo rwnie utrzymywa stosunkw z towarzystwem miejscowym lub przygodnym rosyjskim. Ogldanie zabytkw pomijajc, e byy to rzeczy, ktre ju widzia nie miao dla Wroskiego, jako dla Rosjanina i czowieka inteligentnego, tej niepojtej wagi, jak zwiedzaniu potrafi przypisywa Anglicy. Wic jak wygodzone zwierz chwyta kady napotkany przedmiot w nadziei, e znajdzie w nim poywienie, tak Wroski zupenie niewiadomie rzuca si to na polityk, to na nowe ksiki, to na obrazy.

Poniewa od dziecistwa mia zdolnoci do malarstwa i poniewa, nie wiedzc, co robi z pienidzmi, pocz kiedy zbiera sztychy, zdecydowa si na malarstwo, zacz si nim zajmowa i zerodkowa na nim w niczym nie zajty zapas tsknot, ktre domagay si zaspokojenia. By wraliwy na sztuk, umia j trafnie i ze smakiem naladowa, doszed tedy do wniosku, e ma w sobie to, co stanowi artyst, po pewnym wic okresie wahania jaki wybra gatunek malarstwa: religijny, historyczny, rodzajowy czy realistyczny zacz malowa. Rozumia wszystkie odmiany i mg czerpa natchnienie z ktrejkolwiek z nich, ale nie mg sobie wyobrazi, by mona byo, nie wiedzc zupenie, jakie bywaj rodzaje malarstwa, czerpa natchnienie bezporednio z wasnej duszy, nie troszczc si, czy to, co si maluje, bdzie naleao do jakiego okrelonego rodzaju. Poniewa Wroski o tym nie wiedzia i natchnienie czerpa nie bezporednio z ycia, lecz porednio z ycia ju wcielonego w sztuk, bardzo szybko i atwo ulega natchnieniu i rwnie szybko i atwo osiga, e to, co namalowa, byo nader podobne do tej odmiany, ktr pragn naladowa. Francuski wdziczny i efektowny rodzaj sztuki podoba mu si bardziej od innych, na tak wic mod zacz malowa portret Anny w stroju woskim i portret ten wydawa si bardzo udany zarwno Wroskiemu, jak i wszystkim, ktrzy go ogldali.

IX
Stary, zaniedbany paac mia wysokie plafony ze sztukateriami, freski na cianach, mozaikowe podogi, cikie, te jedwabne zasony u wysokich okien, wazy na konsolach i kominkach, rzebione drzwi i mroczne sale, cae zawieszone obrazami. Ju przez sam sw stron zewntrzn paac, po przenosinach, utrzymywa we Wroskim mie zudzenie, e on sam nie jest rosyjskim ziemianinem, owczym dworu bez posady, ale raczej amatorem o wysokiej kulturze i mecenasem sztuk piknych, a zarazem skromnym artyst, ktry si wyrzek wiata, stosunkw i ambicji dla ukochanej kobiety. Obrana przez Wroskiego rola z chwil przenosin do palazzo udaa mu si znakomicie: zapozna si przez Goleniszczewa z kilku ciekawymi ludmi i na pewien czas cakiem si uspokoi. Pod kierownictwem woskiego profesora malowa studia z natury i interesowa si woskim yciem w redniowieczu. Woskie redniowiecze tak w tym okresie pochono Wroskiego, e j nawet nosi kapelusz i przerzuca pled przez rami na sposb redniowieczny, z czym mu byo bardzo do twarzy. Mieszkamy tutaj i o niczym nie wiemy rzek raz Wroski do Goleniszczewa, gdy ten zaszed do nich rano. Czy widziae obraz Michajowa? poda mu tylko co otrzyman rosyjsk gazet, wskazujc na artyku o rosyjskim artycie malarzu mieszkajcym w tym samym miecie. Malarz w skoczy malowa obraz, o ktrym od dawna mwiono, a ktry by ju z gry zakupiony. W artykule zarzucano rzdowi i Akademii, e w znakomity artysta nie cieszy si adnym poparciem i nie doznaje znikd pomocy. Widziaem go odrzek Goleniszczew. Oczywicie, Michajow nie jest bez talentu, lecz ulega zupenie faszywym tendencjom. Zawsze ten sam IwanowskoStraussowskoRenanowski* stosunek do Chrystusa i do malarstwa religijnego. Co przedstawia ten obraz? spytaa Anna.

Aleksander Andriejewicz Iwanow (18061858) synny malarz rosyjski, od r. 1830 zamieszkay w Rzymie, powici si malarstwu religijnemu. Fryderyk Dawid Strauss (18081874) filozof, historyk, teolog i publicysta niemiecki. Jzef Ernest Renan (18231892) francuski filozof i historyk, autor synnej ksiki ycie Jezusa.

Chrystusa przed Piatem. Chrystus wyobraony jest jako yd, z caym realizmem nowej szkoy. I Goleniszczew, ktrego tre obrazu naprowadzia na jeden z jego ulubionych tematw, pocz wywodzi: Nie rozumiem, jak oni mog si tak prostacko myli. Chrystus ma ju swoje okrelone wcielenie w sztuce starych mistrzw. Skoro wic kto chce przedstawi nie Boga, lecz rewolucjonist czy mdrca, nieche wemie sobie z historii: Sokratesa, Franklina, Szarlott Corday*, ale nie Chrystusa. Oni bior wanie t jedn posta, ktrej traktowa w sztuce nie wolno, a potem A czy to prawda, e ten Michajow jest w takiej ndzy? przerwa Wroski uwaajc, e jako rosyjski mecenas, winien dopomc artycie bez wzgldu na to, czy obraz jego jest dobry, czy zy. Chyba nie. Jest wybitnym portrecist. Czy widzielicie pastwo jego portret Wasilczykowej? Zdaje si jednak, e on nie chce wicej malowa portretw, wic moe z tego powodu rzeczywicie jest w biedzie. Ja twierdz, e A czy nie mona by go poprosi o zrobienie portretu Anny Arkadiewny? znw przerwa Wroski. Po co? zawoaa Anna. Nie chc adnego portretu poza tym, ktry ty namalowae. Lepiej niech to bdzie portret Annie (tak si nazywaa creczka). Ot i ona dodaa patrzc przez okno na mamk, pikn Woszk, ktra wyniosa dziecko do ogrodu, a zarazem nieznacznie rzucajc okiem na Wroskiego. Pikna mamka, ktra suya Wroskiemu jako model gowy do jego obrazu, bya jedynym utajonym zmartwieniem w yciu Anny. Wroski malujc j zachwyca si jej urod i redniowiecznoci i Anna nie majc odwagi przyzna si sama przed sob, e lka si, by nie powstaa w niej zazdro o t mamk, specjalnie rozpieszczaa i psua i j sam, i jej maego synka. Wroski spojrza rwnie przez okno, po czym porozumia si wzrokiem z Ann i zwracajc si do Goleniszczewa zapyta: A czy ty znasz tego Michajowa? Spotkaem go, ale to cudak, czowiek bez kultury; wiesz, jeden z tych dziwacznych nowych ludzi, ktrych si obecnie czsto spotyka, tych wolnomylicieli, ktrzy zostali demble* wychowani w zasadach niewiary, negacji i materializmu. Dawniej gada Goleniszczew nie spostrzegajc, czy te spostrzec nie chcc, e i Anna, i Wroski mieli ochot co powiedzie dawniej wolnomyliciel to by czowiek wychowany w pojciach religijnych, w pojciach prawa i moralnoci, i wasn walk i prac dochodzi do wolnomylicielstwa. Teraz jednak pojawi si nowy typ, wolnomylicieli z urodzenia, ktrzy rosn nie syszc nawet o tym, e istniay kiedy prawa moralnoci i religii, e istniay autorytety, wolnomylicieli, ktrzy po prostu wyroli z negacji wszystkiego, czyli wyroli jak dzicy. Michajow jest wanie taki. Jest, zdaje si, synem moskiewskiego nadwornego lokaja i nie posiada adnego wyksztacenia. Kiedy wstpi do Akademii i pocz si cieszy pewnym rozgosem, zapragn, jako czowiek niegupi, zdoby wyksztacenie i zwrci si do jak mu si zdawao rda owiaty, a wic do gazet. Rozumiecie pastwo, e dawniej czowiek chccy zdoby wyksztacenie dajmy na to Francuz rozpoczby studiowa wszystkich klasykw: wic i teologw, i dramaturgw, i historykw, i filozofw, i rozumiecie pastwo, jaki wysiek umysowy by go czeka. U nas jednak w obecnej dobie Michajow trafi wprost na literatur negacji, przyswoi sobie bardzo szybko cay ekstrakt
* *

Karolina Corday (1768 1793) morderczyni Marata. demble od razu.

negatywnej wiedzy i na tym koniec. Mao tego: dwadziecia lat temu byby znalaz w tej literaturze lady walki z autorytetami, z pogldami majcymi za sob cae wieki; z tej walki byby zrozumia, e kiedy istniao co innego. Teraz trafia wrcz na takie pimiennictwo, w ktrym nawet nie racz dyskutowa z dawnymi pogldami, lecz po prostu mwi: nic nie istnieje poza evolution*, doborem naturalnym, walk o byt i tyle. Ja w mojej pracy Wie pan co przerwaa Anna, ktra ju dawno dyskretnie porozumiewaa si spojrzeniami z Wroskim i ktra wiedziaa, e go nie interesuje poziom wyksztacenia tego artysty, lecz tylko kwestia, jak by mu dopomc i zamwi u niego portret. Wie pan co? energicznie przerwaa rozgadanemu Goleniszczewowi: Chodmy do niego. Goleniszczew oprzytomnia i chtnie si zgodzi, a poniewa artysta mieszka w oddalonej czci miasta, postanowiono wzi powz. W godzin pniej Anna obok Goleniszczewa, a Wroski na przednim siedzeniu powozu zajedali przed adny nowy dom w odlegej dzielnicy miasta. Dowiedziawszy si od ony dozorcy, ktra wysza na ich spotkanie, e Michajow pozwala zwiedza swoj pracowni, ale e teraz jest o dwa kroki stamtd w swoim mieszkaniu posali j do niego ze swymi biletami wizytowymi, proszc o pozwolenie obejrzenia jego obrazw.

X
Artysta malarz Michajow, gdy mu przyniesiono bilety Wroskiego i Goleniszczewa, by jak zwykle przy pracy. Rano pracowa w swym atelier nad wielkim obrazem. Gdy przyszed do domu, rozgniewa si na on, poniewa ta nie umiaa da sobie rady z dajc pienidzy gospodyni. Ze dwadziecia razy ci ju mwiem, eby si z ni nie wdawaa w dyskusj. I tak jeste gupia, a kiedy zaczynasz dyskutowa po wosku, jeste potrjnie gupia powiedzia jej na zakoczenie dugiej sprzeczki. Wic nie zalegaj tak z komornym! To nie moja wina. Gdybym miaa pienidze Daj mi pokj, na mio bosk! krzykn ze zami w gosie Michajow i zatykajc uszy przeszed do swojego gabineciku za przepierzeniem i zamkn za sob drzwi. Za grosz rozsdku! powiedzia sobie, usiad przy stole, otworzy teczk i natychmiast, ze szczeglnym zapaem, zabra si do rozpocztego rysunku. Nigdy mu si nie pracowao z tak arliwoci ani tak owocnie, jak kiedy nie wiodo mu si w yciu, a zwaszcza gdy si pokci z on. Ach, bodajby si cho w ziemi zapa! myla nie przerywajc pracy. Pracowa nad rysunkiem potrzebnym do postaci czowieka uniesionego gniewem. Mia ju przedtem zrobiony szkic, ale by z niego niekontent. Nie, tamten by lepszy Gdzie on jest? Poszed do ony i nadsany, nie patrzc na ni zapyta starsz creczk o papier, ktry im da. Papier z odrzuconym poprzednio rysunkiem znalaz si, by jednak powalany i zakapany stearyn. Mimo to Michajow zabra go, pooy u siebie na stole, odsun si nieco i j na patrze mruc oczy. Nagle umiechn si i zacz a gestykulowa z radoci. Tak! Tak! zawoa i pochwyciwszy owek pocz szybko rysowa. Stearynowa plama sprawia, e czowiek na rysunku przybra now poz. Rysowa t now poz i nagle przypomnia sobie energiczn twarz kupca o wystajcej dolnej szczce, od ktrego kupowa cygara. Narysowa swemu czowiekowi twarz kupca z takim wanie podbrdkiem i a si rozemia z radoci. Posta z martwej, zamylonej, nagle staa s ywa. Ju jej nie wolno byo zmienia. ya, charakter jej by przejrzysty i niewtpliwy. Alona byo teraz poprawi cay rysunek zgodnie z wymaganiami tej postaci. Mona, a nawet trzeba byo inaczej
*

Evolution ewolucja.

ustawi nogi, zupenie zmieni pooenie lewej rki, odsun wosy, ale robic te poprawki Michajow nie zmienia figury, odrzuca jedynie to, co j zakrywao. Jakby tylko zdejmowa z niej zasony, spoza ktrych nie bya cakowicie widoczna: kady nowy rys tylko coraz bardziej odkrywa ksztat postaci, z ca jej krzepk energi, tak, jaka mu si nagle ukazaa wywoana stearynow plam. Ostronie koczy rysunek figury, gdy przyniesiono mu wizytwki: Zaraz, zaraz. Wszed do ony. No, wic ju dobrze, Sasza, nie gniewaj si! rzek do niej, umiechajc si z niemia czuoci. 1 ty nie miaa racji, i ja jej nie miaem. Wszystko zaatwi. I pogodziwszy si z on, woy oliwkowe palto z aksamitnym konierzem, wzi kapelusz i poszed do pracowni. Udana figura ju mu wyleciaa z gowy; teraz cieszyo go i przejmowao przybycie do jego pracowni tych dystyngowanych Rosjan, ktrzy przyjechali powozem. O swoim obrazie, stojcym w tej chwili na jego sztalugach, mia w gruncie rzeczy jedno tylko mniemanie: to, e nikt nigdy nic podobnego dotd nie stworzy. Nie sdzi, by obraz jego by lepszy od wszystkich pcien Rafaela, lecz wiedzia, e tego, co on chcia w nim wyrazi i wyrazi, nikt nigdy nie wypowiada. By tego zupenie pewien, i to ju od dawna, od chwili, gdy zacz obraz malowa. Sdy ludzkie wszelako jakiekolwiek one byy miay dla niego ogromne znaczenie i przejmoway go na wskro. Kada uwaga, nawet najbardziej baha, lecz dowodzca, e krytycy widz choby najmniejsz czstk tego, co on sam w tym obrazie upatrywa, do gbi go poruszya. . Krytykom swym przypisywa stale wiksz trafno rozumienia od tej, ktr sam posiada, i zawsze oczekiwa od nich czego takiego, czego sam w swym obrazie nie widzia. I nieraz, jak mu si zdawao, znajdowa to co w sdach widzw. Szybkim krokiem zblia si do drzwi pracowni i mimo e by mocno podniecony, uderzyo go jednak mikkie owietlenie postaci Anny. Staa u wejcia w cieniu i suchaa Goleniszczewa, ktry o czym gorco rozprawia, a jednoczenie wida byo, e pragnie przyjrze si nadchodzcemu artycie. Nie zdajc sobie z tego sprawy, w drodze ku przybyym uchwyci, wchon to wraenie, podobnie jak przedtem wraenie szczki kupca sprzedajcego cygara, i schowa je tam, skd mia je w razie potrzeby wydoby. Ju z gry zniechceni opowiadaniem Goleniszczewa o malarzu, zniechcili si jeszcze bardziej jego wygldem. Wzrostu redniego, krpy, o nerwowych ruchach, Michajow wywar na nich nieprzyjemne wraenie swym brzowym kapeluszem, oliwkowym paltem i wskimi spodniami (od dawna ju noszono szerokie), a zwaszcza pospolitoci swej szerokiej twarzy i mieszanin niemiaoci i obawy, by mu nie uchybiono. Prosz unienie powiedzia starajc si przybra obojtn min; po czym wszedszy do sieni wyj z kieszeni klucz i otworzy drzwi.

XI
Po wejciu do pracowni malarz Michajow raz jeszcze obejrza przybyych i odnotowa w wyobrani wyraz twarzy Wroskiego, a zwaszcza wyraz jego koci policzkowych. Mimo e instynkt artystyczny malarza funkcjonowa bez przerwy, zbierajc materiay, mimo e Michajow by coraz bardziej podniecony zbliajc si chwil osdu jego dziea, to jednak szybko i subtelnie z ledwo dostrzegalnych oznak wyrabia sobie pojcie o swych trojgu gociach. Tamten (Goleniszczew) to by tutejszy Rosjanin. Michajow nie pamita ani jego nazwiska, ani gdzie go spotka i o czym z nim mwi. Pamita jedynie jego twarz, tak jak pamita wszystkie twarze, jakie widzia kiedykolwiek, ale pamita rwnie, e bya to jedna z tych, ktre w wyobrani magazynowa w olbrzymim dziale twarzy niby charakterystycznych, lecz bez wyrazu. Bujne wosy i bardzo wysokie czoo nadaway jej pozorn wybitno, tymczasem wiao od niej tylko nieznacznym, omal e nie dziecinnym niepokojem skupionym u wskiej nasady nosa. Wroski za

i pani Karenin byli to zapewne wedug oceny Michajowa znaczni i bogaci Rosjanie, podobnie wszystkim bogatym Rosjanom nie znajcy si ani troch na sztuce, a udajcy amatorw i znawcw sztuki. ,,Z pewnoci obejrzeli ju wszystkie staroytnoci i obecnie zwiedzaj pracownie nowoczesnych artystw, szarlatana Niemca i durnia Anglika prerafaelity*, a u mnie zjawili si tylko dla skompletowania przegldu myla Michajow. Zna doskonale manier dyletantw (im inteligentniejsi, tym gorzej) ogldajcych pracownie wspczesnych artystw tylko po to, by mie prawo orzec, e sztuka upada i e im wicej si patrzy na nowych, tym bardziej wida jak niedocigli pozostaj wci wielcy starzy mistrzowie. Michajow spodziewa si tego wszystkiego, poznawa to wszystko po twarzach goci, po tym lekcewacym roztargnieniu, z jakim rozmawiali pomidzy sob, ogldali manekiny i popiersia i przechadzali si swobodnie, w oczekiwaniu, a on odsoni obraz. Mimo to jednak, przekadajc szkice, podnoszc story i zdejmujc przecierado, by mocno przejty, a to tym bardziej e chocia wszyscy bogaci i znaczni Rosjanie musieli w jego pojciu by bydlakami i durniami Wroski, a zwaszcza Anna podobali mu si. Prosz, niech pastwo racz spojrze rzek odsuwajc si nerwowym ruchem na bok i wskazujc na obraz. Oto Chrystus przed Piatem, Mateusza rozdzia XXVII. Mwic to czu, e mu wargi poczynaj dre ze wzruszenia. Cofn si troch i stan za plecami przybyych. Przez par sekund, w czasie ktrych gocie patrzyli w milczeniu na obraz, Michajow spoglda na rwnie, i to obojtnym okiem obcego widza. Przez te par sekund ju z gry wierzy, e jaka wysza, najsprawiedliwsza ocena wyjdzie z ust tych wanie przybyszw, ktrymi przed chwil tak pogardza. Zapomnia o wszystkim, co dotd mniema o swym obrazie przez owe trzy lata, kiedy go malowa; zapomnia o wszystkich jego zaletach, co do ktrych nie mia wtpliwoci oglda go beznamitnym obcym, nowym spojrzeniem i nie widzia w nim adnych zalet. Na pierwszym planie widniay: zagniewana twarz Piata i spokojne oblicze Chrystusa, na drugim postacie sug Piata i gowa Jana wpatrujcego si w to, co si dziao. Twarze, ktre po tylu poszukiwaniach, z tyloma bdami i poprawkami wyrosy wprost z niego, kada obdarzona odrbnym charakterem, kada z osobna niosca mu tyle mki i szczcia, a wszystkie tylekro przestawiane, by osign jednolito, rne odcienie koloru i tonw, uzyskane z takim trudem wszystko to razem wzite i ogldane oczyma goci zdao mu si pospolite, po tysic razy ju powtarzane. Nawet to jego najulubiesze: twarz Chrystusa, centrum obrazu, ktra, gdy j odnalaz w sobie, wprawia go w taki zachwyt, utracia sw warto, gdy spojrza na ni ich oczyma. Widzia przed sob dobrze namalowane (a nawet niedobrze, dostrzega teraz bowiem wyranie mnstwo wad) powtrzenie tych wiecznych Chrystusw Tycjana, Rafaela, Rubensa*, powtrzenie zawsze tych samych onierzy i takiego samego Piata. Wszystko to byo pospolite, mizerne, przestarzae i nawet le namalowane pstre i sabe. Bd mieli racj traktujc artyst frazesami udanej uprzejmoci, a wymiewajc si z niego i litujc si nad nim pniej, gdy zostan sami. Nie mg duej znie tego milczenia (mimo e nie trwao ono nawet minuty). By przerwa je dowodzc jednoczenie, e nie jest bynajmniej wzruszony, opanowa si i wszcz rozmow z Goleniszczewem. Miaem, zdaje si, przyjemno spotyka pana mwic to raz w raz oglda si to na Ann, to na Wroskiego, by nie przeoczy ani jednego odcienia ich wyrazu.

Prerafaelityzm kierunek w malarstwie, ktry rozwin si w Anglii w poowie w. XIX. Prerafaelici nawizywali do wczesnego Odrodzenia, ktrego malarstwo pocigao ich swoj prostot i naiwnoci. * Tycjan (Tiziano Vecellio, 14801576), Rafael (Raffaelo Santi, 14831520) wielcy malarze woscy epoki Odrodzenia. Piotr Pawe Rubens (15771640) wielki malarz flamandzki.

A jake! Widzielimy si u Rossich, pamita pan? Na wieczorze, gdzie deklamowaa ta moda Woszka, nowa Rachel* ze swobod odpar Goleniszczew, po czym bez najmniejszego alu oderwa wzrok od obrazu i zwrci si do artysty. Zauwaywszy jednak, e Michajow spodziewa si jakiej oceny, doda: Obraz paski bardzo si posun naprzd od czasu, gdym go ostatni raz widzia. Jak wwczas, tak i teraz niezwykle mnie uderza posta Piata. Tak si go rozumie, tego czowieka dobrego, poczciwego chopa, ale urzdnika do szpiku koci, ktry nie wie, co czyni. Lecz mnie si zdaje Caa wyrazista twarz Michajowa nagle zajaniaa, oczy mu rozbysy. Chcia co powiedzie, lecz ze wzruszenia nie mg wymwi ani sowa i uda, e kaszle. Jakkolwiek nisko szacowa znajomo sztuki Goleniszczewa i mimo e suszna uwaga o wyrazie twarzy Pilata urzdnika bya mao znaczca, a mogo nawet urazi artyst, e Goleniszczew zacz od czego tak bahego, zanim omwiono rzeczy waniejsze, to jednak Michajow nie posiada si z radoci, sam bowiem myla o postaci Piata to wanie, co wypowiedzia Goleniszczew. Skojarzenie to byo jednym z milionw skojarze, ktre Michajow dobrze to wiedzia wszystkie mogy by trafne. To jednak nie zmniejszyo w jego oczach znaczenia uwagi Goleniszczewa. Pokocha go za ni i z przygnbienia przeszed naraz w uniesienie. Cay obraz wnet oy mu w oczach i nabra niewysowionego skomplikowania yjcych rzeczy. Michajow znw sprbowa powiedzie, e wanie tak rozumie Piata, ale wci dray mu nieposuszne wargi i nie mg w ogle przemwi. Wroski i Anna rozmawiali rwnie, lecz po cichu, tak jak si zwykle mwi na wystawach obrazw; po czci, by nie urazi artysty, a poza tym, by nie powiedzie na gos gupstwa, ktre tak atwo paln, gdy si mwi o sztuce. Michajowowi zdawao si, e s pod wraeniem jego obrazu. Zbliy si do nich. Jaki przedziwny jest wyraz Chrystusa! rzeka Anna. Ze wszystkiego, co ogldaa, najbardziej spodoba jej si ten wyraz: wyczuwaa, e to jest wanie punkt cikoci obrazu i e ta pochwaa zrobi przyjemno artycie. Wida, e mu al Piata. To znowu by jeden z tych milionw susznych wnioskw, ktre mona byo wysnu z obrazu i postaci Chrystusa. Powiedziaa, e Chrystusowi al Piata. W wyrazie twarzy Chrystusa nie moe zabrakn wspczucia, maluje si na niej bowiem wyraz mioci, nieziemskiego spokoju, gotowoci na mier, a take wiadomo, e sowa s prne. Rzecz jasna, e Piat ma co z urzdnika, a e Chrystus promienieje litoci, poniewa pierwszy uosabia ciao, a drugi ducha. Wszystko to i wiele innych rzeczy przemkno przez myl Michajowa i znw twarz jego zapona uniesieniem. Tak I jak ta posta jest zrobiona; ile tu powietrza. Mona by j obej dookoa rzek Goleniszczew dajc najwyraniej do zrozumienia, e nie pochwala treci i koncepcji figury. Tak, zdumiewajce mistrzostwo! zgodzi si Wroski. Jak te postacie na drugim planie wystpuj z ta! To si nazywa technika zwrci si do Goleniszczewa nawizujc do uprzedniej z nim rozmowy, w ktrej Wroski wyraa wtpliwo, czy mu si kiedy uda posi technik malarsk. Tak, tak, zdumiewajce!. potwierdzili Goleniszczew i Anna. Mimo podniecenia, w jakim znajdowa si Michajow, uwaga o technice odezwaa mu si w sercu bolesnym zgrzytem; spojrza z gniewem na Wroskiego i zaspi si nagle. Sysza czsto sowo technika i stanowczo nie rozumia, co chciano przez to powiedzie. Wiedzia, e sowem tym okrelano mechaniczn zdolno malowania i rysowania, cakiem niezalen od treci. Czsto zauwaa, tak jak i teraz w
Eliza Rachel (18201858) znakomita aktorka francuska, wystpujca gwnie w klasycznych tragediach francuskich.
*

tej pochwale, e si technik przeciwstawia wewntrznej wartoci obrazu, jak gdyby moliwym byo dobrze namalowa co, co jest ze. Wiedzia, ile potrzeba uwagi i ostronoci, by zdejmujc zason nie uszkodzi samego dziea, a ile by zdj wszystkie zasony Ale nie ma w tym adnej sztuki malarskiej, adnej techniki. Gdyby maemu dziecku czy kucharce odsonio si to, co on widzia, to kade z nich potrafioby wyrazi to, co widziao. Natomiast najdowiadczeszy i najzrczniejszy malarz technik przy samym tylko mechanicznym uzdolnieniu nie potrafiby nic namalowa, gdyby mu si nasamprzd nie objawiy granice treci. Poza tym Michajow zdawa sobie spraw, e skoro mowa o technice, to niepodobna go byo za ni chwali. We wszystkim, co malowa i co ju by namalowa, dostrzega rzucajce si w oczy bdy, wynikajce z nieogldnoci, z jak zdejmowa zasony, a ktrych ju teraz poprawi nie mg bez szkody dla caoci dziea. I prawie na wszystkich postaciach i twarzach cigle jeszcze dostrzega psujce obraz resztki nie cakiem zdjtych zason. Jedno mona by powiedzie, jeli pan pozwoli mi zrobi uwag zacz Goleniszczew. Ach, bardzo mi przyjemnie! Prosz pana o to i Michajow umiechn si z przymusem. Mianowicie to, e u pana to jest nie Bg czowiek, ale czowiek Bg. Zreszt jestem pewien, e taka wanie bya pana intencja. Nie mogem namalowa takiego Chrystusa, jakiego nie nosz w sercu pospnie rzuci Michajow. Tak, ale w takim razie o ile mi pan pozwoli powiedzie to, co myl Obraz pana jest tak pikny, e uwaga moja zaszkodzi mu nie moe, a zreszt to tylko moje osobiste zdanie. U pana to co innego: tu pobudki s inne. Ale wemy choby Iwanowa. Wydaje mi si, e jeli si ograniczy Chrystusa do roli postaci historycznej, to Iwanw lepiej by zrobi, gdyby wybra inny temat historyczny nowy, nie ograny. C, kiedy to najwzniolejszy temat, jaki moe nastrczy si sztuce! Gdyby si poszukao, mona by znale inne. Ale chodzi o to, e sztuka nie znosi sporw i mdrkowania. Tymczasem przed obrazem Iwanowa i wierzcy, i niewierzcy staje wobec pytania: Bg to czy nie? A takie pytanie niweczy jednolito wraenia. Dlaczego? Zdaje mi si, e u ludzi owieconych zaoponowa Michajow adnej kwestii na ten temat by ju nie moe. Goleniszczew si z tym nie zgodzi i obstajc przy swej pierwotnej opinii o jednolitoci wraenia niezbdnej w sztuce pobi na gow Michajowa. Ten by zirytowany, ale nie potrafi nic powiedzie w obronie swego pogldu.

XII
Anna i Wroski ju od duszej chwili porozumiewali si wzrokiem, ubolewajc nad uczon gadatliwoci towarzysza, a wreszcie Wroski pody, nie czekajc na gospodarza, do nastpnego, niewielkiego obrazu. Ach, c to za cudo, co za cudo! Cudowne! Jakie to liczne! wykrzyknli jednogonie. Co im si tak spodobao? pomyla Michajow. Zapomnia by o tym obrazie namalowanym przed trzema laty. Zapomnia o wszystkich cierpieniach i uniesieniach, ktre go z nim czyy wwczas, gdy przez kilka miesicy dzie i noc zajty by wycznie i nieustannie tym wanie obrazem. Zapomnia o nim tak jak o kadym innym, raz skoczonym dziele. Nie lubi na nawet patrze i wystawi go dlatego, e oczekiwa Anglika, ktry go zamierza kupi. Ten? Tak, to stary szkic objani. Jakie to pikne! rzek Goleniszczew, ktry te by wyranie pod urokiem tego obrazu.

Dwaj chopcy w cieniu wierzby owili ryby na wdk. Jeden z nich, starszy, wanie zarzuci wdk i starannie kierowa popawkiem spoza krzaka, cay pochonity t spraw; drugi, modszy, lea na trawie, oparszy na rkach gow o zwichrzonych blond wosach, i zamylonymi oczyma patrzy na wod. O czym on tak rozmyla? Zachwyt wywoany przez obraz potrci u Michajowa o dawne wzruszenie, ale poniewa obawia si i nie lubi tego bezpodnego sentymentu dla przeszoci, wic mimo e pochway cieszyy go, usiowa skierowa goci dalej do trzeciego obrazu. Wroski wszake zapyta, czy obraz jest na sprzeda. W tej chwili Michajowowi, przejtemu odwiedzinami goci, poruszanie jakichkolwiek spraw pieninych byo przykre. Obraz jest wystawiony na sprzeda odrzek pospnie, nastroszony. Gdy gocie odjechali, Michajow usiad przed obrazem Piata i Chrystusa i powtarza sobie w myli wszystko, co odwiedzajcy powiedzieli albo co chocia tego nie powiedzieli mieli na myli. I (rzecz dziwna!) to, co miao takie znaczenie gdy gocie byli obecni i gdy on sam w duchu przestawia si na ich stanowisko, nagle stracio dla Michajowa wszelk wag. Pocz patrze na obraz swym wasnym najpeniejszym artystycznym spojrzeniem i zesza na niego pewno, e obraz jest doskonay i o wielkiej doniosoci. Pewno ta bya mu potrzebna, by doj do napicia wykluczajcego wszelkie inne zainteresowania, napicia, bez ktrego nie mg pracowa. Skrt nogi Chrystusa wyda mu si jednak chybiony. Wzi palet i zabra si do roboty. Poprawiajc nog, nieustannie wpatrywa si w figur Jana na drugim planie, ktrego gocie nie zauwayli, a ktra mia co do tego pewno bya szczytem doskonaoci. Skoczy nog i chcia zabra si do tamtej postaci, ale czu si na to zbyt wzburzony. Nie mg pracowa ani kiedy by wystygy, ani kiedy bdc zbyt poruszony, zbyt ostro wszystko widzia. Istnia tylko jeden stopie w przejciu od oziboci do natchnienia, na ktrym praca bya moliwa. Tego dnia zanadto by wzburzony. Chcia zasoni obraz, lecz si wstrzyma i z przecieradem w rku, a umiechem bogoci na wargach, dugo wpatrywa si w posta Jana. Wreszcie oderwa si od niej i jakby z alem zawiesi obraz pacht, po czym zmczony, ale szczliwy, poszed do domu. Wroski, Anna i Goleniszczew w powrotnej drodze byli niezwykle oywieni i weseli. Rozmawiali o Michajowie i jego obrazach. Sowo talent, ktre dla nich oznaczao wrodzon, niemal fizyczn zdolno, niezalen od rozumu i serca, sowo, ktrym chcieli obj wszystko, co przeywa artysta, raz po raz trafiao si w rozmowie. Byo im ono niezbdne po to, by mc okrela co, o czym nie majc najmniejszego pojcia, chcieli jednak rozmawia. Mwili, e nie mona mu odmwi talentu, ale e talent w nie mg si rozwin na skutek braku wyksztacenia tej klski wsplnej wszystkim naszym rosyjskim artystom. Obraz przedstawiajcy chopcw utrwali im si jednak w pamici i coraz to do powracali. Co to za liczna rzecz! Jak mu si to udao i jaka w tym prostota! On nawet sam sobie nie zdaje sprawy, jakie to pikne. Tak, nie naley tego z rk wypuci; trzeba to kupi mwi Wroski.

XIII
Michajow sprzeda Wroskiemu swj obrazek i zgodzi si zrobi portret Anny. Umwionego dnia przyszed i wzi si do dziea. Ju poczwszy od pitego seansu portret wyda si wszystkim, zwaszcza Wroskiemu, uderzajcy, nie tylko ze wzgldu na podobiestwo, ale i na osobliwe pikno. Dziwne byo, skd Michajow mg odkry t jak szczegln pikno Anny. Trzeba j tak zna i tak kocha jak ja, by odnale ten jej najczarowniejszy wyraz, odzwierciedlajcy pikno duszy myla Wroski,

chocia sam dopiero z tego portretu dowiedzia si o tym jej najczarowniejszym wyrazie. Wyraz by wszelako tak prawdziwy, e i Wroskiemu, i innym zdawao si, i go od dawna znali. Ile ja ju czasu ze skry wya i nic dotychczas nie zrobiem mia na myli portret Anny a ten tylko popatrzy i ju namalowa. Ot, co znaczy technika! To przyjdzie z czasem pociesza go Goleniszczew, ktrego zdaniem Wroski mia i talent, i co najwaniejsze kultur dajc wzniosy pogld na sztuk. Przekonanie Goleniszczewa o talencie Wroskiego byo tym silniejsze, e sam potrzebowa jego sympatii i aprobaty dla swych idei i artykuw. Czu, e pochway i poparcie powinny by wzajemne. W obcym domu, a zwaszcza w palazzo u Wroskiego, Michajow by zupenie innym czowiekiem ni u siebie w pracowni. Zachowywa si z penym nieprzychylnoci szacunkiem, jakby obawia si spoufalenia z ludmi, ktrych nie szanowa. Tytuowa Wroskiego ekscelencj i nigdy, mimo zaprosze Anny i Wroskiego, nie zostawa na obiedzie. Nigdy te nie przychodzi inaczej jak tylko na seanse. Anna, wdziczna za swj portret, okazywaa mu wicej uprzejmoci ni komukolwiek innemu, a Wroski by dla niego arcygrzeczny i wyranie ciekaw jego zdania o swoim obrazie. Goleniszczew przy kadej sposobnoci wpaja Michajowowi waciwe pojcie o sztuce. Michajow wszake traktowa wszystkich z jednakowym chodem. Anna wyczuwaa z jego spojrzenia, e lubi na ni patrze, rozmowy jednak z ni unika. Na prby Wroskiego wcignicia go do rozmowy o jego malarstwie milcza uporczywie i rwnie uparcie milcza, kiedy mu pokazano obraz Wroskiego. Goleniszczew niedwuznacznie go nudzi; nie podejmowa z nim adnej dyskusji. W ogle Michajow przy bliszym poznaniu bardzo im si nie spodoba z powodu swej rezerwy i nieprzyjemnego, jakby wrogiego obejcia. Radzi byli, gdy posiedzenia si skoczyy i w rku ich pozosta przeliczny portret, malarz za przesta przychodzi. Goleniszczew pierwszy wypowiedzia wspln wszystkim myl, mianowicie, e Michajow po prostu zazdroci Wroskiemu. Dajmy na to, e nie zazdroci, bo przecie sam ma t a 1 e n t , ale irytuje go, e kto ze sfer dworskich, kto zamony, a w dodatku hrabia (przecie oni tego wszystkiego nienawidz), bez specjalnego trudu robi rwnie dobrze, jeli nie lepiej, co, czemu on powica cae ycie. A poza tym chodzi o kultur, ktrej on nie posiada. Wroski broni Michajowa, lecz w gbi duszy sam rwnie w to wierzy, poniewa wedug jego poj czowiek z innej, niszej sfery musi by zazdrosny. Portret Anny ta sama rzecz malowana z natury przez niego i przez Michajowa winien by wykaza Wroskiemu rnic pomidzy nim a Michajowem, lecz on jej nie dostrzega. Tyle, e po Michajowie przerwa malowanie portretu Anny, uwaajc, e to ju zbyteczne. Za to pracowa dalej nad obrazem z okresu redniowiecza. I on sam, i Goleniszczew, a zwaszcza Anna, znajdowali, e obraz ten jest bardzo dobry, daleko bardziej bowiem przypomina znane ptna ni obraz Michajowa. Tymczasem Michajow by mimo e portret Anny bardzo go zainteresowa jeszcze bardziej od nich rad, gdy seanse si skoczyy: nie potrzebowa ju wicej sucha gadaniny Goleniszczewa o sztuce i mg zapomnie o malarstwie Wroskiego. Rozumia, e niepodobna byo zabroni Wroskiemu bawi si w malarstwo; wiedzia, e i on, i wszyscy dyletanci maj wszelkie prawo malowa, co im si podoba, ale byo mu to niemile. Gdy kto pragnie zrobi sobie du lalk z wosku i caowa j, nie mona mu tego zakaza, gdyby wszake czowiek ten przyby wraz ze sw lalk, usiad i w obecnoci zakochanego zacz j pieci, tak jak kochanek pieci t, ktr kocha, to zakochanemu byoby przykro. Tego rodzaju przykroci dowiadcza Michajow na widok dzie Wroskiego: chciao mu si mia i by zy, litowa si, a jednoczenie czu si dotknity.

Rozmiowanie Wroskiego w malarstwie i redniowieczu niedugo trwao. Mia, gdy chodzio o malarstwo, zbyt duo dobrego smaku, by mc dalej malowa swj obraz, dzieo wic przestao robi postpy. Wroski mia mgliste wyczucie, e popenione przeze bdy, mao znaczne na pocztku, stan si krzyczce, o ile bdzie malowa dalej. Spotkao go to samo co Goleniszczewa, ktry czu, e nie ma nic do powiedzenia, ale wci sam si oszukiwa wmawiajc sobie, e myl jego jeszcze nie dojrzaa, e musi j donosi, e przygotowuje materiay. Goleniszczewa to wyczerpywao i zgorzknia, podczas gdy Wroski nie potrafi okamywa si ani zadrcza, zwaszcza za nie umia si zoci. Z waciw sobie szybkoci decyzji, nie tumaczc si ani usprawiedliwiajc, przesta zajmowa si malarstwem. Bez tego zajcia jednak ycie jego i Anny, ktra zdziwiona bya jego zniechceniem, wydao mu si w tym woskim miasteczku tak nudne, paac wyda mu si nagle tak widocznie brudny i stary, tak mu obrzydo patrze stale na te same plamy na firankach, na szpary w pododze, poobijane sztukaterie na gzymsach, a poza tym tak mia dosy wiecznie tych samych: Goleniszczewa, profesora Wocha i turysty Niemca e zmiana trybu ycia staa si nieodzowna. Postanowili jecha na wie do Rosji. W Petersburgu Wroski mia zamiar przeprowadzi z bratem dziay, Anna pragna zobaczy synka, lato za zamierzali spdzi w duym rodzinnym majtku Wroskiego.

XIV
Lewin by ju trzy miesice po lubie. Czu si szczliwy, ale zupenie inaczej szczliwy, ni si tego spodziewa. Na kadym kroku zawodziy go dawne marzenia lub przeciwnie, spotyka nowy, niespodziany urok. Lewin by szczliwy, ale po rozpoczciu ycia rodzinnego spostrzega na kadym kroku, e byo ono czym zupenie rnym od tego, co sobie wyobraa. Na kadym kroku dowiadcza uczucia kogo, kto by si zachwyca z brzegu rwnym, bezpiecznym biegiem deczki po jeziorze, a pniej sam by do owej deczki wsiad. Czowiek w przekonaby si, e nie do jest siedzie rwno nie chwiejc deczk, ale e trzeba si jeszcze orientowa nie zapominajc bodaj na chwil o kierunku podry ani o tym, e pod nogami znajduje si to wodna, e trzeba wiosowa, a to sprawia bl rkom tego niezwyczajnym. Przekonaby si, e tylko przygldanie si jest atwe, a wykonywanie tego wszystkiego, cho bardzo przyjemne, jest nader trudne. Zdarzao mu si jako kawalerowi, e patrzc na czyje maeskie poycie, na drobne troski, ktnie, zazdro, umiecha si skrycie z pogard. W jego przyszym maeskim poyciu nie tylko nic podobnego, jego zdaniem,, zdarza si nie mogo, ale nawet wszystkie formy zewntrzne, jak mu si zdawao, winny by pod kadym wzgldem rne od form ycia innych. I nagle okazao si, e poycie jego z on nie tylko nie uoyo si jako osobliwie, ale przeciwnie, cae byo zoone z tych najpospolitszych drobiazgw, ktre Lewin tak poprzednio lekceway, a ktre obecnie, wbrew jego woli, nabieray wagi niezwykej i niewzruszonej. I Lewin widzia, e uoenie tych wszystkich drobnostek wcale nie byo takie atwe, jak mu si to przedtem wydawao. Chocia sdzi, e o yciu rodzinnym posiada jak najdokadniejsze pojcie, wyobraa sobie mimo woli, jak wszyscy mczyni, ycie rodzinne wycznie jako napawanie si mioci, ktra nie powinna doznawa adnych przeszkd i ktrej nie mog zakca adne drobne troski. Wedug poj Lewina winien on by wykonywa swoj prac, a odpoczywa po niej wrd miosnego szczcia. Do obowizkw ony naleao tylko: by kochan i nic poza tym. Jak wszyscy mczyni zapomina, e i ona musiaa pracowa. I zdumiewao go, e ta poetyczna, ta urocza Kitty nie tylko w pierwszych tygodniach, ale ju w pierwszych dniach ich wsplnego ycia moga myle, pamita i troszczy si o obrusy, o meble, o materace dla przyjezdnych, o tace, o kucharza i obiad

etc. Jeszcze jako narzeczonego zdziwia go stanowczo, z jak odrzucia wyjazd za granic i postanowia jecha na wie, tak jakby wiedziaa o czym bardzo pilnym tam, na miejscu, i jakby bya w stanie myle nie tylko o swej mioci, ale o rzeczach ubocznych. Czu si wwczas dotknity, a i obecnie jej drobiazgowe zabiegi i troski kilka razy go uraziy. Widzia jednak, e byo to dla niej niezbdne, a poniewa kocha j, wic cho nie rozumia, po co jej to potrzebne, i cho pokpiwa troch z jej kopotw, przyglda si im z upodobaniem. mia si z lekka, gdy patrzy, jak ustawiaa przywiezione z Moskwy meble, jak urzdzaa na nowo ich wsplny pokj, jak wieszaa firanki, jak wyznaczaa pokoje majce niebawem by zajte przez goci i przez Dolly. mia si patrzc, jak urzdzaa pokj dla swej panny sucej, jak dysponowaa obiad staremu kucharzowi, jak wioda spory z Agafi Michajown, usuwajc j od rozporzdzania zapasami. Widzia, e stary kucharz umiecha si i z upodobaniem wysuchiwa jej nieudolnych, niemoliwych do wykonania rozkazw; widzia, e Agafia Michajown z zadum, ale przyjanie kiwaa gow wobec nowych spiarnianych zarzdze modocianej pani; docenia niesychany urok Kitty, gdy ta miejc si i paczc przychodzia mu owiadczy, e suca Masza przywyka j uwaa za panienk i e dlatego nikt jej nie sucha. Wydawao mu si to mie, ale dziwne, i myla sobie, e lepiej byoby obej si bez tego wszystkiego. Nie zdawa sobie sprawy z ogromu zmiany, jak odczuwaa Kitty. W domu, gdy si jej zachciao kapusty z kwasem albo cukierkw, nieraz ani jednego, ani drugiego dosta nie moga; tymczasem obecnie moga obstalowa, co chciaa, kupowa cae fury cukierkw, wydawa ile si jej podobao pienidzy i zamawia taki deser, na jaki miaa ochot. Z radoci marzya teraz o przyjedzie Dolly z dziemi, zwaszcza e postanowia dysponowa dla dzieci taki deser, jaki kade z nich lubio, i spodziewaa si, e Dolly pochwali cay jej nowy ad. Nie wiedziaa sama, po co i dlaczego, ale gospodarstwo domowe pocigao j z nieprzepart si. Czujc instynktownie zblianie si wiosny, a wiedzc, e bd take i dni sotne, wia, jak umiaa, swoje gniazdko, a w popiechu jednoczenie wia je i poznawaa, jak si to robi. Ta drobiazgowa krztanina Kitty, tak przeciwna ideaom, jakie sobie Lewin wytworzy o wzniosym szczciu pierwszych dni maestwa, bya jednym z rozczarowa, a to mie zatroskanie, ktrego sensu nie rozumia, ale ktrego wdzikowi nie mg si oprze, stanowio jeden z nowych urokw ycia. Lewin utraci rwnie zudzenia, a za to znalaz niespodziany urok w sprzeczkach z Kitty. Nigdy nie byby zdoa wyobrazi sobie, by midzy nim a on mg panowa inny stosunek poza czuoci, czci i mioci. Tymczasem od najpierwszych dni zaczli si kci i Kitty powiedziaa mu nawet, e on kocha nie j, tylko samego siebie, i rozpakaa si ywo przy tym wymachujc rkoma. Pierwsza ich sprzeczka wynika std, e Lewin pojecha do nowego futoru i by poza domem o p godziny duej, ni zamierza, bo chcia skrci sobie drog i zabdzi. Wraca do domu mylc tylko o Kitty, o jej mioci, o swym szczciu, a im by bliej, tym bardziej rozpomieniaa si w nim czuo dla niej. Wpad do pokoju z takim uczuciem, z jakim przyby ongi do Szczerbackich, by si owiadczy, tylko z jeszcze wikszym uniesieniem. Tymczasem ona niespodzianie przywitaa go z min pospn, jakiej nigdy dotd u niej nie widywa. Chcia j pocaowa: odepchna go. Co ci jest? Tak Ty jeste wes zacza usiujc zachowa sarkastyczny spokj. Zaledwie jednak otworzya usta, ju si jej wyrway wyrzuty podyktowane przez niedorzeczn zazdro, wyrzuty za wszystko, co j udrczao w cigu tej p godziny, ktr nieruchomo przesiedziaa w oknie. Wwczas po raz pierwszy poj jasno co, czego nie rozumia wtedy, gdy wyprowadza j z cerkwi p lubie. Poj, e jest mu nie tylko bliska, ale e ju sam nie wie, gdzie

ona si koczy, a on zaczyna. Wyczu to z bolesnego rozdwojenia, ktrego w tej chwili doznawa. Zrazu poczu si dotknity, lecz natychmiast zda sobie spraw, e Kitty nie moe ge urazi, gdy jest waciwie nim samym. W pierwszej chwili czu si jak czowiek, ktry otrzymawszy nagle z tyu mocne uderzenie, odwraca si oburzony, chcc si zemci, szuka winowajcy i przekonuje si, e niechccy sam si uderzy, wic e nie ma na kogo si gniewa, tylko musi cierpliwie znie bl. Nigdy pniej nie czu tego z tak moc, lecz za pierwszym razem dugo nie mg przyj do siebie. Instynkt podpowiada mu, by si usprawiedliwi, by dowid jej, e to jej wina, lecz przekonywanie jej o tym byoby j jeszcze bardziej rozdranio i zwikszyo to rozdarcie, ktre byo powodem caego zmartwienia. Z jednej strony, przyzwyczajenie skaniao go, by przerzuci win z siebie na ni; z drugiej silniejsze uczucie nakazywao prdko, jak mona najprdzej, zapobiec powikszeniu si rozdarcia, by je zaleczy. Gniotcy ciar tak niesprawiedliwego oskarenia bola go, ale byoby jeszcze gorzej, gdyby usprawiedliwiajc si zrobi jej przykro. Jak kto, kto cierpi w pnie, Lewin chcia oderwa, odrzuci bl od siebie, lecz ocknwszy si pozna, e bolce miejsce to on sam. Naleao tylko dopomc bolcemu miejscu, by znioso swj bl, co te Lewin postara si uczyni. Maonkowie pogodzili si. Kitty uwiadomia sobie sw win i cho jej nie wyznaa, czuo jej dla ma wzrosa. Byli na nowo w dwjnasb w swej mioci szczliwi, co nie przeszkadzao, e takie nieporozumienia powtarzay si, i to nader czsto, z najbahszych i najmniej spodziewanych powodw. Nieporozumienia owe pochodziy niekiedy take std, e oboje nie wiedzieli jeszcze, co mianowicie kade z nich uwaa za wane, a take std, e z pocztku oboje bywali czsto w zym humorze. Kiedy jedno byo w zym, a drugie w dobrym, trwa midzy nimi pokj, skoro jednak zdarzao si, e oboje byli w zym humorze, to starcia wynikay z przyczyn tak niezrozumiaych dla swej bahoci, e pniej ani Kitty, ani Lewin nie mogli sobie przypomnie, o co si pokcili. Prawda, e kiedy oboje bywali w dobrych humorach, podwjnie odczuwali rado ycia; mimo to jednak ten pierwszy okres by dla nich okresem trudnym. Przez cay ten czas napicie acucha, ktrym byli zwizani oboje, i to jakby targanie nim raz w jedn, raz w drug stron dawao im si specjalnie mocno we znaki. W ogle w miodowy miesic, to jest miesic po lubie, po ktrym Lewin z opowiada tyle sobie obiecywa, by nie tylko nie miodowy, lecz we wspomnieniu obojga pozosta jako najboleniejszy i najbardziej poniajcy okres w ich yciu. Oboje w pniejszym yciu zgodnie starali si wymaza z pamici wszystkie groteskowe, wstydliwe szczegy tej niezdrowej epoki, gdy oboje rzadko znajdowali si w normalnym nastroju, rzadko bywali ze sob. ycie ich wyrwnao si dopiero w trzecim miesicu maestwa, po powrocie z Moskwy, dokd pojechali na kilka tygodni.

XV
Wanie powrcili byli z Moskwy i cieszyli si samotnoci; Lewin siedzia przy biurku w gabinecie i pisa; Kitty, w sukni ciemnolila, noszonej przez ni w pierwszych dniach po lubie, ktr tego dnia znw woya i ktr Lewin specjalnie pamita i lubi, siedziaa na kanapie tej samej staroytnej, skrzanej kanapie, stojcej w gabinecie ju za czasw ojca i dziadka Lewina i robia broderie anglaise*. Lewin rozmyla i pisa, w nieustannym radosnym poczuciu obecnoci ony. Nie porzuci wprawdzie ani gospodarskich zaj, ani ksiki, w ktrej mia wyoy teori podstaw nowej gospodarki, ale tak jak przedtem zajcia i myli zdaway mu si mae i znikome w
*

Broderie haft angielski.

porwnaniu z mrokiem zacieajcym cae jego ycie, tak teraz zdaway si znikome i mae w obliczu ycia, ktre rozpocierao si przed nim, cae zalane rzsistym blaskiem szczcia. Nie przerywa zaj, ale teraz czu, e rodek cikoci jego uwagi przenis si gdzie indziej i e na skutek tego on sam patrzy inaczej, janiej, na swoje sprawy. Przedtem sprawy te byy dla niego ucieczk od ycia. Przedtem czu, e bez tych spraw ycie jego byoby nazbyt smutne; obecnie za potrzebne mu byy owe zajcia by ycie nie stao si zbyt jednostajnie pogodne. Zabrawszy si znw do swych papierw, odczyta to, co dotychczas napisa, i z zadowoleniem stwierdzi, e sprawa warta jest, by si ni zajmowa, jako nowa i poyteczna. Niejedna z dawnych myli zdaa mu si niepotrzebna i skrajna, a kiedy odwiey w pamici cae dzieo, dojrza w nim duo luk. Pisa obecnie nowy rozdzia o przyczynach niekorzystnych warunkw dla rolnictwa w Rosji, dowodzc, e powodem ubstwa w Rosji jest nie tylko nieprawidowy podzia wasnoci ziemskiej i faszywy kierunek ekonomiczny, lecz e przyczynia si rwnie do tego stanu rzeczy sztucznie zaszczepiona Rosji powierzchowna cywilizacja, a zwaszcza system komunikacyjny: koleje, ktre spowodoway skupienia w miastach, narastanie zbytku, a co za tym idzie, rozwj przemysu fabrycznego, kredytu i jego towarzysza, gry na giedzie wszystko to z uszczerbkiem dla rolnictwa. Uwaa, e gdyby zamono pastwa rozwijaa si normalnie, to wszystkie te zjawiska wystpiyby dopiero po wpakowaniu znacznego nakadu pracy w rolnictwo, ktre by wwczas doszo do normalnego, a przynajmniej do jakiego okrelonego stadium. Uwaa, e zamono kraju winna rosn rwnomiernie, a przede wszystkim wzrasta tak, by inne gazie jego ekonomii nie wyprzedzay rolnictwa. Sdzi, e komunikacja winna by przystosowana do stanu, w jakim znajduje si rolnictwo, i e wobec nieprawidowego uytkowania ziemi w Rosji koleje powstae nie ze wzgldu na koniecznoci ekonomiczne, tylko polityczne byy czym przedwczesnym i miast oczekiwanego wspdziaania wyprzedziy rolnictwo. Wzniecajc rozwj przemysu i kredytu koleje spowodoway zastj w rolnictwie. Podobnie jak jednostronny i przedwczesny rozwj u zwierzcia ktregokolwiek organu zahamowaby jego rozwj oglny, tak samo kredyt, komunikacja, oywienie produkcji fabrycznej niewtpliwie niezbdne i na czasie w Europie w Rosji przyniosy jedynie szkod, usuwajc na plan drugi gwny z tych punktw spraw organizacji rolnictwa. Podczas gdy Lewin pisa sw prac, Kitty przypominaa sobie, z jak sztuczn grzecznoci m jej traktowa modego ksicia Czarskiego, ktry wielce nietaktownie nadskakiwa jej w przeddzie wyjazdu. Przecie to bya zazdro mylaa. Mj Boe, jakie to mie i niemdre! Jest zazdrosny! Gdyby Kostia tylko wiedzia, ile dbam o nich wszystkich: tyle co o kucharza Piotra rozmylaa patrzc, z dziwnym dla niej samej poczuciem posiadania, na ty gowy ma i jego opalony czerwony kark. Cho szkoda odrywa go od pracy (i tak zdy!), to jednak chciaabym zajrze mu w twarz; ciekawam, czy poczuje, e na niego patrz? Chc, eby si odwrci. Chc tego No! i otworzya szerzej oczy pragnc wzmocni w ten sposb dziaanie wzroku. Tak, cigaj ku sobie wszystkie soki ywotne i wywouj sztuczny blichtr mrukn przestajc pisa, a czujc, e Kitty patrzy na niego z umiechem, obejrza si. Co takiego? zapyta i umiechn si wstajc. ,,A jednak obejrza si pomylaa. Nic, chciaam tylko, eby si obejrza odrzeka patrzc na niego, by odgadn, czy jest zy, czy nie, e go oderwaa od roboty. Ach, jak nam dobrze we dwoje! To jest raczej: jak mnie dobrze i zbliy si do niej promieniejc umiechem szczcia. I mnie tak dobrze! Nigdzie nie pojad, a zwaszcza do Moskwy. A o czym mylaa? O czym? Mylaam Nie, nie, id i pisz: nie odrywaj si cigna wargi ja take musz teraz powycina te oto dziureczki. Widzisz?

Wzia noyczki i pocza wycina. Ale nie, powiedz, o czym? rzek przysiadajc si do niej i przygldajc si zaokrglonym ruchom malutkich noyczek. Ach, o czym ja mylaam? Mylaam o Moskwie, o twojej gowie I za co mnie takie szczcie spotkao? Mnie wanie? To nienaturalne. To nazbyt pikne pocaowa j w rk. Mnie si zdaje przeciwnie: im pikniej, tym jest naturalniej. A ty masz kosmyczek delikatnie obrci jej gow. Kosmyczek. Widzisz, tutaj, o! Nie, nie: to powana sprawa. Praca doznaa przerwy i kiedy Kuma przyszed powiedzie, e herbata podana, odskoczyli od siebie jak winowajcy. Czy z miasta ju przyjechali? zapyta Kum Lewin. Wanie przyjechali i rozadowuj. Przychod prdzej zawoaa wychodzc z gabinetu bo inaczej przeczytam wszystkie listy bez ciebie. Zagramy sobie na cztery rce. Lewin pozosta sam i uporzdkowawszy swe zeszyty oraz now teczk, kupion przez Kitty, pocz my rce w nowej umywalni, na ktrej znajdoway si nowe, rwnie datujce si od przybycia Kitty, eleganckie przybory. Umiecha si do swoich myli i jednoczenie kiwa nad nimi gow z dezaprobat: drczyo go uczucie podobne do skruchy. W jego obecnym yciu kryo si co, czego si wstydzi: pewna zniewieciao, jaki styl kapuaski*, jak to w duchu nazywa. Niedobrze jest tak y myla. Oto ju trzy miesice nic prawie nie robi; dzi bodaj e po raz pierwszy wziem si do roboty i czym si to skoczyo? Ledwiem zacz, wnet daem pokj. Porzuciem nawet moje zwyke gospodarskie zajcia; nawet ju nie obchodz ani nie objedam gospodarstwa. To mi al od niej odej, to znw widz, e ona si nudzi sama. A wszak sdziem, e przed lubem yje si byle jak, ot tak sobie, e to si nie liczy i e dopiero po lubie rozpocznie si prawdziwe ycie. Tymczasem ju niedugo min trzy miesice, a ja jeszcze nigdy nie spdzaem czasu na takim bezpodnym prnowaniu. Nie, tak nie mona: trzeba zacz. Oczywicie, to nie jej wina, nic jej zarzuci niepodobna. To ja sam powinienem by by bardziej stanowczy, wywalczy sobie swoj msk niezaleno. Bo j inaczej mona i samemu przywykn, i j do tego przyzwyczai. Oczywicie to nie jej wina powtarza sobie. Trudno jednak, by czowiek niezadowolony nie robi komu wyrzutw, a czyni je zazwyczaj osobie, ktra mu jest najblisza. Wic i Lewinowi jak przez mg przychodzio do gowy, e wprawdzie sama Kitty nic nie bya winna, ale winne byo jej wychowanie zbyt powierzchowne i puste (ten dure Czarski: wiem przecie, e chciaa da mu odpraw, ale nie wiedziaa, jak si do tego wzi). ,,Tak, pomijajc zainteresowania domowe (te posiada), pomijajc ubieranie si i broderie anglaise, Kitty nie ma adnych powanych zainteresowa. Nie interesuje si ani moj ksik, ani moim gospodarstwem, ani chopami, ani muzyk, chocia sama niele gra, ani lektur. Nic nie robi i to jej zupenie wystarcza. Lewin w gbi duszy potpia taki stan rzeczy i nie rozumia, e Kitty przygotowywaa si do majcego nastpi w jej yciu okresu, gdy bdzie zmuszona jednoczenie spenia obowizki ony i pani domu, a poza tym rodzi, karmi i wychowywa dzieci. Nie przyszo mu do gowy, e instynkt jej to podpowiada i e przygotowujc si do tego cikiego trudu nie ywia adnych skrupuw w chwilach beztroski i miosnego szczcia, bdcych obecnie jej udziaem, tylko radonie wia swe przysze gniazdko.

Styl kapuaski od Kapui miasta w poudniowych Woszech syncego ze wietnoci, zwaszcza w czasach staroytnych.

XVI
Kiedy Lewin wszed na gr, Kitty siedziaa przy nowym srebrnym samowarze, przed nowym serwisem do herbaty. Przy maym stoliczku posadzia star Agafi Michajown z filiank herbaty, a sama czytaa list od Dolly, z ktr stale i czsto korespondowaa. Ot, posadzia mnie moda pani i kazaa ze sob posiedzie powiedziaa Agafia Michajowna umiechajc si przyjanie do Kitty. W sowach tych wyczyta Lewin, e dramat, jaki rozgrywa si ostatnio pomidzy Agafi Michajowna a Kitty, znalaz swe rozwizanie; skonstatowa, e mimo wszystkich zmartwie, jakie starej klucznicy sprawia moda pani domu, ktra odebraa jej bero, Kitty jednak zwyciya i zmusia Agafi do pokochania jej. Ot i przeczytaam twoj korespondencj rzeka Kitty podajc mu nieortograficznie napisany list. To od tej kobiety, zdaje si, ktra jest z twoim bratem Nie, nie czytaam go. A to od nas z domu i od Dolly. Wystaw sobie, e Dolly zawioza Grisz i Tanie na bal dziecinny do Sarmackich i e Tania miaa kostium markizy. Lewin wszake nie sucha jej. Zaczerwieni si biorc list Marii Nikoajewny, byej kochanki Mikoaja, i pocz go czyta. By to ju drugi list; w pierwszym doniosa bya, e Mikoaj wypdzi j bez adnej winy z jej strony, i ze wzruszajc naiwnoci dodaa, e chocia jest znowu w ndzy, o nic nie prosi i niczego nie pragnie, tylko do rozpaczy j doprowadza myl, e Mikoaj Dmitrycz, bez niej zginie marnie z powodu sabego zdrowia. Prosia, by Konstanty zaj si bratem. Obecnie pisaa co innego: odnalaza Mikoaja, znw si w Moskwie zeszli i pojechali razem do pewnego gubernialnego miasta, gdzie on dosta posad urzdnicz. Tam Mikoaj porni si z naczelnikiem biura i wyruszy z powrotem do Moskwy, ale w drodze tak si rozchorowa, e kto wie, czy si z tego podwignie. Pisaa take: Cigle o panu wspomina, a i pienidzy ju nie mamy. Przeczytaj, co Dolly o tobie pisze zacza Kitty z umiechem, lecz nagle urwaa widzc zmienion twarz Lewina. Co ci jest? Co si stao? Pisze mi, e brat mj, Mikoaj, jest umierajcy. Pojad tam. Kitty zmienia si nagle na twarzy: Tania jako markiza, Dolly, wszystko to zniko. Kiedy jedziesz? spytaa. Jutro. To i ja z tob. Czy mona? Kitty, co to ma znaczy?! zawoa z wyrzutem. Jak to co? urazio j, e niechtnie i z rozdranieniem przyj jej propozycj. Dlaczeg bym nie miaa z tob jecha? Nie bd ci zawadzaa. Ja Jad tam, poniewa brat mj jest umierajcy tumaczy Lewin. Po co miaaby jecha i ty Po co? Po to po co i ty jedziesz. Nawet w chwili tak dla mnie wanej ona myli tylko o tym, e jej samej bdzie tu nudno pomyla Lewin. I to posugiwanie si faszywym pretekstem w tak wanej sprawie rozgniewao go. To niemoliwe rzek surowo. Agafia Michajowna, widzc, e zanosi si na sprzeczk, cichutko postawia filiank i wysza. Kitty nawet tego nie zauwaya. Ton, ktrym m powiedzia te sowa, urazi j, zwaszcza e wida byo, i jej nie wierzy.

ja ci powiadam, e jeli ty pojedziesz, to i ja pojad z tob, bezwzgldnie pojad wyrzeka gniewnie i szybko. Dlaczego ma to by niemoliwe? Dlaczego twierdzisz, e niemoliwe? Dlatego e trzeba bdzie jecha Bg wie dokd, po Bg wie jakich drogach, zajeda do Bg wie jakich hoteli. Krpowaaby mnie perswadowa Lewin usiujc zachowa zimn krew. Ani troch. Nic mi nie potrzeba. Gdzie ty moesz tam i ja mog by. No, wic chociaby dla tego jednego, e tam jest ta kobieta, z ktr nie moesz si spotka. Nie wiem i wiedzie nie chc, kto i co tam jest. Wiem, e brat mojego ma umiera, e m mj jedzie do niego, a ja jad z mem, aby Kitty! Nie gniewaj si, ale pomyl tylko To taka wana sprawa Przykro mi myle, e w takiej chwili poddajesz si saboci, obawie pozostania samej. Jeli ci bdzie samej nudno, no to pojed do Moskwy. Ot to! Z a w s z e mi przypisujesz ze, niegodziwe myli w jej gosie zna byo zy urazy i gniewu. Ja wcale nie to nie adna sabo, ani troch Czuj, e obowizkiem moim jest by z mem, kiedy on ma zmartwienie. A ty chcesz umylnie sprawi mi przykro, umylnie nie chcesz zrozumie Nie, to okropne! To jaka niewola! wykrzykn Lewin wstajc i nie mogc duej zapanowa nad gniewem I w tej samej chwili poczu, e zadaje ciosy samemu sobie. Wic po co si eni? Byby wolny Po co? Skoro teraz aujesz? Zerwaa si i ucieka do salonu. Gdy poszed za ni, znalaz j we zach. Szlochaa. Pocz przemawia do niej usiujc znale sowa, ktre by nie tyle przekonay j, co uspokoiy, lecz ona go nie suchaa i na nic z tego, co mwi, nie chciaa si zgodzi. Pochyli si nad ni i wzi jej oporn rk, pocaowa j; pocaowa we wosy i znowu w rk. Milczaa. Gdy jednak uj jej twarz w obie donie i powiedzia: Kitty! nagle ochona, popakaa jeszcze troch i pogodzili si. Postanowiono jecha nazajutrz razem. Lewin zapewni on, e wierzy, i jej ch wyjazdu pochodzi jedynie z pragnienia, aby mu si przyda, zgodzi si z ni, e obecno Marii Nikoajewny u brata nie jest niczym niewaciwym, w gbi duszy wszelako by niekontent i z niej, i z samego siebie. By niezadowolony z Kitty, poniewa nie potrafia przemc si i nie pozwolia mu wyjecha, gdy zasza tego potrzeba (jakie to byo dla niego samego dziwne: on, ktry jeszcze do niedawna nie mia wierzy swemu szczciu, e Kitty moga go pokocha teraz martwi si, poniewa kochaa go zanadto!), i niezadowolony z siebie, bo ustpi. Co wicej, w gbi duszy nie zgadza si z twierdzeniem, e kobieta, ktra ya z jego bratem, nic Kitty nie obchodzi, i ze zgroz myla o wszystkich mogcych std wynikn komplikacjach. Na sam myl, e jego ona, jego Kitty, moe si znale w jednym pokoju z dziewk publiczn, wzdryga si z obrzydzenia i grozy.

XVII
Hotel w gubernialnym miecie, gdzie lea chory Mikoaj Lewin, by jednym z tych gubernialnych hoteli, ktre bywaj urzdzane wedug nowych, udoskonalonych wzorw i z najlepszym zamiarem zaprowadzenia czystoci, wygody, a nawet elegancji. Hotele te w niesychanie krtkim czasie zmieniaj si, pod wpywem uczszczajcej tam klienteli, w brudne zajazdy o pretensjach do nowoczesnych udogodnie i przez t swoj pretensjonalno staj si gorsze od starowieckich, po prostu brudnych hoteli. Hotel, o ktrym mowa, ju osign by ten stan. Figurowa tam i onierz inwalida w brudnym mundurze, palcy u wejcia papierosy i majcy gra rol portiera; byy i schody z lanego elaza, pene przecigw, ponure i antypatyczne; i

poufay kelner w brudnym fraku; i oglna sala z zakurzonym bukietem woskowych kwiatw zdobicych st. Wszdzie by brud, kurz i niechlujstwo, a zarazem , jakie nowe, po kolejowemu nowoczesne, pene zarozumialstwa zaaferowanie, ktre wywoao u Lewinw w zestawieniu z ich modym szczciem jak najbardziej pospny nastrj, zwaszcza e wraenie sztucznoci, jakie hotel wywiera, nie dawao si pogodzi z tym, co ich oczekiwao. Jak zwykle, po zapytaniu, w jakiej cenie numeru sobie ycz, okazao si, e ani jeden porzdny pokj nie by wolny. Jeden z dobrych pokoi by zajty przez kontrolera kolejowego, drugi przez adwokata z Moskwy, w trzecim mieszkaa ksina Astafiewa z okolicy. Pozostawa jeden brudny i pokj, obok ktrego obiecano do wieczora oprni drugi. Zy na on ; poniewa sprawdzay si jego przewidywania, e w chwili przyjazdu, gdy mu serce zamierao z niepokoju na myl, jak zastanie brata, musia kopota si o Kitty, zamiast od razu pobiec do Mikoaja wprowadzi j do przeznaczonego j dla nich numeru. Id ju, id! powiedziaa patrzc na niego niemiao, jak winowajczyni. Nic nie mwic wyszed i wnet natkn si na Mari Nikoajewn, ktra dowiedziaa si o jego przyjedzie, lecz nie miaa wej do pokoju. Bya nie zmieniona, taka, jak widzia j w Moskwie. Miaa t sam wenian sukni, odkryte rce i szyj i tak sam poczciw, tp, ospowat, nieco bardziej ni dawniej zaokrglon twarz. No i c? Jak on si miewa? Co sycha? Bardzo le. Nie wstaje. Wci oczekuje pana. On Czy pan przyjecha z maonk? Lewin w pierwszej chwili nie zrozumia, co j wprowadza w takie zakopotanie, ona wszake niebawem mu to wytumaczya. Ja sobie pjd; pjd do kuchni rzeka. On si ucieszy. Sysza o niej i pamita j z zagranicy. Lewin zrozumia, e miaa na myli jego on, i nie wiedzia, co odpowiedzie. Chodmy, chodmy! zawoa. Zaledwie jednak zdy zrobi jeden krok, drzwi jego numeru otworzyy si i wyjrzaa z nich Kitty. Lewin zaczerwieni si i ze wstydu, i z gniewu na on, ktra go stawiaa w tak przykrym pooeniu, a Maria zarumienia si jeszcze bardziej. Caa si skulia, spsowiaa a do ez i pochwyciwszy oburcz koce chusteczki, pocza je zwija w czerwonych palcach, nie wiedzc, co powiedzie, ani co czyni. W pierwszej chwili Lewin dojrza w oczach ony, patrzcej na t dla niej niezrozumia, okropn kobiet, wyraz nienasyconej ciekawoci, lecz trwao to tylko sekund. No i co? Jak on si ma? zwrcia si do ma, a potem do Marii. Przecie niepodobna rozmawia na korytarzu! Lewin obejrza si, zirytowany, na mczyzn, ktry wanie dy w podrygach korytarzem, najwidoczniej zajty wasnymi sprawami. No wic wejdcie pastwo powiedziaa Kitty zwracajc si do spokojniejszej ju Marii, spojrzawszy wszake na przeraon twarz ma dodaa: albo lepiej idcie ju, idcie i przylijcie potem po mnie po czym wrcia do pokoju, a Lewin uda si do brata. Tego, co ujrza i odczu u brata, nie oczekiwa zupenie. Spodziewa si znale go w tym stadium samookamywania si, ktre, jak sysza, tak czsto zdarza si u suchotnikw i ktre nim tak wstrzsno w czasie jesiennej wizyty Mikoaja. Spodziewa si, e zewntrzne oznaki zbliajcego si zgonu wiksze osabienie, wiksze wychudzenie wyraniej u brata wystpi, ale sdzi, e stan bdzie mniej wicej taki sam. Sdzi, e dozna tego samego uczucia alu z powodu zbliajcej si chwili utraty ukochanego brata j takiego samego przeraenia wobec mierci, jakiego wwczas dowiadczy, tylko w wikszym stopniu. Na to by przygotowany; znalaz wszake co cakiem innego.

Malutki, brudny pokoik o malowanych, zaplutych cianach, gdzie spoza cienkiego przepierzenia dochodzia rozmowa prowadzona obok, przepojony by duszcym smrodem wydzielin. W pokoiku tym, na odsunitym od ciany ku spoczywao nakryte kodr ciao. Jedna z rk owego ciaa leaa na kodrze i olbrzymia jak grabie do tej rki w niepojty sposb bya przytwierdzona do cienkiego, dugiego drka, ktry od pocztku a do rodka by jednakowej gruboci. Gowa leaa na poduszce bokiem i Lewin mg dojrze mokre od potu, rzadkie wosy u skroni i mocno obcignite skr, prawie przezroczyste ciao. Czy moliwe, e to przeraajce ciao to Mikoaj, mj brat?! pomyla Lewin, ale gdy zbliy si i zobaczy jego twarz, nie mg wtpi duej. Mimo strasznej zmiany, jaka zasza w twarzy, do byo spojrze w te yjce oczy, ktre podniosy si na wchodzcego, do zauway lekki ruch ust pod zlepionym wsem, by zrozumie straszn prawd. w trup to by jego yjcy brat. Pene blasku oczy surowo i z wyrzutem spojrzay na wchodzcego i spojrzenie to od razu okrelio ywy stosunek pomidzy obu ywymi ludmi. Konstanty wnet rozpozna we wlepionym w niego wzroku wyrzut i poczu skruch za swoje szczcie. Kiedy wzi Mikoaja za rk, ten umiechn si sabym, ledwo dostrzegalnym umiechem, lecz surowy wyraz jego oczu pozosta nie zmieniony. Nie spodziewae si zobaczy mnie w takim stanie wyrzek z trudnoci. Tak Nie Lewinowi pltay si sowa. Jak moge nie da mi zna wczeniej, to jest jeszcze w okresie mego lubu? Dowiadywaem si o ciebie wszdzie. Aby unikn milczenia, trzeba byo rozmawia, ale o czym, Lewin nie wiedzia, tym bardziej e Mikoaj nic nie odpowiada, tylko patrzy na brata nie spuszczajc ze oczu i wida byo, e way znaczenie kadego sowa. Gdy Konstanty oznajmi, e przywiz ze sob on, Mikoaj si ucieszy, ale powiedzia, e obawia si przerazi j swym stanem. Zapado milczenie. Nagle chory poruszy si i pocz co mwi. Lewin, sdzc z wyrazu twarzy brata, oczekiwa, e powie on co specjalnie wanego i osobliwego, Mikoaj wszake j opowiada o swym zdrowiu: skary si na lekarza, aowa, e nie leczy go znakomity moskiewski doktor, i Lewin zrozumia, e brat jeszcze nie straci nadziei. Chcc cho troch odpocz od bolesnych wrae, skorzysta z chwili milczenia i owiadczy, e pjdzie po on. No, to dobrze; a ja ka tutaj posprzta. Brudno tu i cuchnie, zdaje mi si. Masza, posprztaj wyrzek z trudnoci chory. A jak skoczysz, wyjd std doda, pytajco patrzc na brata. Lewin nic nie odrzek. Po wyjciu na korytarz zatrzyma si. Obieca przyprowadzi on, lecz obecnie, gdy uwiadomi sobie uczucia, jakich sami doznawa, postanowi, e przeciwnie, postara si namwi j, by nie odwiedzaa wcale chorego. ,,Po co ma si tak zadrcza jak ja? pomyla. No wic co? Jak mu jest? z lkiem spytaa Kitty. Ach, jakie to straszne, straszne. I po co ty przyjechaa? zawoa. Kitty milczaa kilka sekund, patrzc niemiao i ze wspczuciem na ma; po czym zbliya si i przytrzymaa oburcz jego okie. Kostia! Zaprowad mnie do niego: bdzie nam lej we dwoje. Zaprowad mnie tam tylko, zaprowad mnie, prosz ci, a sam odejd . powiedziaa. Zrozum: mnie daleko wicej boli, gdy widz ciebie, a jego nie widz. Tam moe bd moga by uyteczna i tobie, i jemu. Prosz ci, pozwl mi! bagaa ma, tak jakby szczcie caego ycia od tego zaleao. Lewin zmuszony by si zgodzi i po przyjciu do rwnowagi, zapominajc ju cakiem o Marii Nikoajewnie, poszed znw do brata, tym razem z Kitty.

Lekko stpajc i raz po raz podnoszc na ma oczy pene otuchy i wspczucia, Kitty wesza do pokoju chorego i zwracajc si bez popiechu ku drzwiom, cichutko zamkna je za sob. Bezszelestnym krokiem szybko podesza do oa boleci w taki sposb, by chory nie potrzebowa obraca gowy, natychmiast wzia w sw chodn mod do kociec jego ogromnej rki, ucisna j i rozpocza rozmow z tym agodnym, nie dranicym, penym wspczucia oywieniem waciwym jedynie kobietom. Spotkalimy si, ale jako nieznajomi, w Sodenie. Nie przypuszczae wtedy, e zostan twoj siostr. Nie poznaaby mnie, prawda? rozpromieni si umiechem na jej wejcie. Przeciwnie, poznaabym od razu. Jak dobrze zrobie dajc nam zna. Nie byo dnia, eby Kostia o tobie nie wspomina i nie niepokoi si o ciebie. Podniecenie chorego jednak niedugo trwao. Jeszcze Kitty nie skoczya zdania, a ju twarz jego przybraa wyraz surowego wyrzutu, z jakim umierajcy zazdroszcz ywym. Obawiam si, e ci tu nie jest nazbyt wygodnie zauwaya odwracajc si od jego uporczywego spojrzenia i ogldajc pokj. Trzeba bdzie zada od gospodarza innego pokoju zwrcia si do ma eby byo bliej nas.

XVIII
Lewin nie mg spokojnie patrze na brata, nie mg by w jego obecnoci ani naturalny, ani opanowany. Z chwil gdy wchodzi do chorego, wzrok i uwaga bezwiednie zachodziy mu jakby mg, tak e nie dostrzega i nie rozrnia adnych szczegw sytuacji. Czul straszliwy zaduch, widzia brud, niead, zdawa sobie spraw z okropnego stanu Mikoaja, sysza jego jki i czu, e nie ma na to rady. Nie przychodzio mu nawet na myl, by zbada wszystkie szczegy stanu chorego, zorientowa si, jak leao pod kodr jego ciao, jak pozaginane byy te wychude golenie, krgi krzyowe i grzbiet i czy nie mona by ich jako lepiej uoy, uczyni czego, eby mu byo jeli nie lepiej, to przynajmniej nie tak le. Zaledwie poczyna nawet myle o tych wszystkich szczegach, dreszcz mu przebiega po skrze. By niezbicie przekonany, e nic si zrobi nie da ani dla przeduenia bratu ycia, ani dla ulenia jego cierpieniom. Chory ze swojej strony wyczuwa, e Konstanty uwaa wszelk pomoc za niemoliw, i to go dranio, a Lewin jeszcze bardziej nad tym cierpia. Przebywanie w pokoju chorego brata byo bolesne, powstrzymanie si od odwiedzin jeszcze boleniejsze; tote pod rnymi pretekstami to wychodzi stamtd, to znw powraca nie mogc znie samotnoci. Kitty natomiast mylaa, czua, postpowaa zgoa inaczej. Widok chorego obudzi w niej lito, i lito owa nie wywoaa w niej bynajmniej tego przeraenia i odrazy, jakich doznawa jej m, ale przeciwnie potrzeb czynu, ch zbadania wszystkich szczegw stanu chorego i znalezienia rady na nie. Poniewa nie miaa najmniejszej wtpliwoci, e powinna mu pomc, nie wtpia rwnie, e jest to moliwe, tote od razu zabraa si do dziea. Te same okolicznoci, o ktrych myl wywoywaa groz u jej ma, natychmiast zwrciy i jej uwag. Posaa do doktora i do apteki, polecia Marii Nikoajewnie i zabranej z domu pannie sucej pozamiata i powyciera kurze, to i owo wyszorowa; niektre rzeczy mya i przepukiwaa sama; co podkadaa pod kodr. Do pokoju wnoszono i wynoszono z jej polecenia rne przedmioty. Sama po kilka razy chodzia do swego numeru, nie zwracajc uwagi na mijajce j w korytarzu osoby, i przynosia przywiezione przecierada, poszewki, rczniki, koszule.

Lokaj, ktry w oglnej sali podawa obiad inynierom, par razy przychodzi na jej wezwanie z gniewn min, lecz nie mg nie speni jej polece, wydawaa je bowiem z tak uprzejm natarczywoci, e nie sposb byo si od nich uchyli. Lewin tego wszystkiego nie pochwala; nie wierzy, aby chory odnis z tego jakikolwiek poytek, a przede wszystkim obawia si, by go nie rozgniewa. Chory jednak, mimo e jak si zdawao, pozostawa obojtny, nie gniewa si, tylko si wstydzi i na og to, co Kitty z nim robia, jakby go interesowao. Kiedy po powrocie od doktora, po ktrego ona go posaa, Lewin otworzy drzwi, zasta chorego w chwili, gdy mu z polecenia Kitty zmieniano bielizn. Dugi, biay kociec grzbietu, z olbrzymimi wystajcymi opatkami i sterczcymi ebrami i krgami, by obnaony. Maria Nikoajewna wraz z lokajem mieli kopot z jednym z rkaww od koszuli: nie udawao si im nakierowa we dugiej, zwisajcej rki. Kitty, ktra spiesznie zamkna za Lewinem drzwi, nie patrzya w stron chorego, lecz gdy Mikoaj jkn, szybko si zbliya. Troch prdzej powiedziaa. Prosz si nie zblia z rozdranieniem odezwa si chory ja sam Co takiego? zawoaa Maria Nikoajewna. Kitty wszake dosyszaa i zrozumiaa, e Mikoaj si krpuje, e mu nieprzyjemnie, by go bratowa miaa widzie nagiego. Ja nie patrz, nie patrz! zapewniaa poprawiajc Mikoajowi rk. Mario Nikoajewno, niech pani podejdzie i poprawi z tamtej strony dodaa. Pjd, prosz ci, i przynie mi flaszeczk zwrcia si do ma jest w maej torbie, w bocznej kieszonce. A tymczasem tutaj dokocz sprztania. Kiedy Lewin powrci z flaszeczk, znalaz ju chorego w nowej pozycji. Wszystko dokoa niego ulego cakowitej zmianie. Przykry zaduch ustpi miejsca zapachowi octu toaletowego, ktry Kitty rozpylaa przez rurk, wysuwajc wargi i wydymajc rowe policzki. Kurzu nigdzie nie byo wida, a pod kiem rozesany by dywan. Na stole stay porzdnie poustawiane flaszki, karafka i leaa niezbdna bielizna wraz z robtk Kitty, broderie anglaise. Na drugim stole, przy ku chorego, by napj, wieca i proszki. Sam chory w czystej koszuli, umyty i uczesany, z biaym konierzem dokoa nienaturalnie cienkiej szyi, lea pomidzy wieymi przecieradami, na wysoko uoonych poduszkach i nie spuszcza z Kitty oczu, w ktrych tli nowy zupenie wyraz nadziei. Sprowadzony doktor, ktrego Lewin odnalaz w klubie, nie by tym, ktry leczy Mikoaja i z ktrego chory by niezadowolony. Nowy doktor wyj suchawk, zbadawszy chorego pokrci gow i zapisa lekarstwo, po czym ze specjaln dokadnoci wytumaczy najpierw, jak je zaywa, a nastpnie jak zachowywa diet. Radzi jajka surowe albo ledwo cite i selcersk wod z gotowanym mlekiem o okrelonej temperaturze. Gdy doktor odjecha, chory co powiedzia do brata; Lewin sysza tylko ostatnie sowa: twoja Katia, wszake ze spojrzenia, jakim chory za Kitty wodzi, pozna, e j chwali. Mikoaj przywoa do siebie Kati, tak j bowiem nazywa. Jest mi ju duo lepiej powiedzia. Gdyby ty bya przy mnie, dawno bym wyzdrowia. Tak mi dobrze! Wzi jej rk i unis do ust, lecz jakby obawiajc si, by to jej nie byo przykre, rozmyli si, puci rk i tylko j pogaska. Kitty uja jego do oburcz i ucisna j. Teraz obrcie mnie na lewy bok i idcie spa powiedzia. Nikt tego nie dosysza, jedna tylko Kitty zrozumiaa go. Zrozumiaa, poniewa myl jej bya nieustannie skupiona na tym, co mogo mu by potrzebne. Na drugi bok wytumaczya mowi on zawsze sypia na lewym. Obr go; przykro jest wzywa sub, a ja nie mam dosy si. Moe pani? zwrcia si do Marii Niekoajewny. Boj si odpowiedziaa Maria.

Cho dla Lewina byo rzecz przeraajc obj rkoma to straszne ciao i dotyka tych miejsc pod kodr, o ktrych wola nie wiedzie, jednak ulegajc wpywowi ony, ze zdecydowan min, ktr Kitty ju znaa, zapuci rce w gb pocieli i dwign chorego. Mimo siy, jak posiada, uderzyo go, jak dziwnie cikie byy te umczone czonki. Podczas gdy obraca Mikoaja, Kitty szybko i niepostrzeenie przewrcia poduszk, wzruszya j, uoya gow chorego i poprawia mu rzadkie wosy, znw przylepione do skroni. Chory przytrzyma w palcach rk brata. Lewin czu, e Mikoaj chce co z t rk zrobi i kdy j pociga; poddawa si wstrzymujc oddech. Istotnie ,chory przycign j do ust i pocaowa. Konstanty zatrzs si cay od kania i nie bdc w stanie wymwi sowa wyszed z pokoju.

XIX
Ukry od mdrcw, a objawi dzieciom i nierozumnym. Tak rozmyla Lewin o onie, rozmawiajc z ni tego wieczoru. Myla o tej wypowiedzi z Pisma witego nie dlatego, by si mia uwaa za mdrca. Nie mia si za mdrca, lecz nie mg nie zdawa sobie sprawy, e jest inteligentniejszy od ony i od Agafii Michajowny oraz e gdy i rozmyla o mierci, myli o niej z wyteniem si caej duszy. WiedziatJ rwnie, e niejeden mski umys wielkiej miary, ktrego zdanie o miercij byo mu nie znane, zastanawia si nad ni, a mimo to aden z nich nie posiada nawet jednej setnej czci tej wiedzy o mierci, jak posiaday Kitty i Agafia Michajowna. Bez wzgldu na rnice, jakie dzieliy obie kobiety, star Agafi i Kati, jak j nazywa Mikoaj i jak Lewin rwnie j teraz z przyjemnoci nazywa, w tej jednej rzeczy byy zupenie do siebie podobne. Obie nieomylnie wiedziay, czym jest ycie i czym mier, i chocia nie potrafiyby nigdy odpowiedzie na te wszystkie pytania, jakie sobie zadawa Lewin, a nawet by tych pyta nie zrozumiay, to jednak adna z nich nie miaa wtpliwoci co do znaczenia tego zjawiska, i pogld ten, u obu jednaki, wsplny by nie tylko im, ale milionom innych ludzi. Dowodem, e wiedziay niezachwianie, czym jest mier, byo to, e bez jednej sekundy wahania wiedziay, jak naley postpowa z umierajcymi, i nie obawiay si ich. Lewin natomiast i niektrzy inni, chocia mieli wiele o mierci do powiedzenia, najwidoczniej nie wiedzieli, czym ona jest, lkali si jej bowiem i stanowczo nie mieli pojcia, co czyni, kiedy kto umiera. Gdyby Lewin by obecnie z Mikoajem sam, patrzyby na niego ze strachem i wyczekiwa z jeszcze wikszym strachem i nic wicej nie potrafiby zdziaa. Co gorsza, nie wiedzia, o czym mwi, jak patrze, jak si rusza. Mwi o czym obojtnym wydawao mu si zniewag; niepodobna byo tego czyni; mwi o mierci, o czym ponurym, take niepodobna. Gdy bd na niego patrza, pomyli, e badam jego stan: boj si wic patrze; a jeli nie bd patrza wcale, pomyli, e jestem zajty czym postronnym. Gdy bd chodzi na palcach, bdzie niekontent, a stawia caej stopy jako nie wypada. Kitty natomiast najwidoczniej nie mylaa i nie miaa czasu myle o sobie; mylaa o chorym, a poniewa miaa t swoj jak wiedz o mierci, wszystko jej si udawao. Opowiadaa mu take i o sobie, o swym lubie; umiechaa si, wspczua i przemawiaa do chorego pieszczotliwie; wspominaa o wypadkach wyzdrowienia i odnosia sukcesy. Najwidoczniej Kitty po prostu wiedziaa Dziaanie jej i Agafii Michajowny nie byo jednak czynnoci instynktown, zwierzc, bezrozumn, o czym wiadczyo, e poza fizyczn pielgnacj, niesieniem ulgi w cierpieniach, i Agafia Michaowna, i Kitty uwaay, e umierajcemu naley si co jeszcze, co waniejszego ni pielgnowanie ciaa, co, co nie miao nic wsplnego ze stron fizyczn. Agafia mwic o pewnym niemodym czowieku, ktry umar, powiedziaa: C, chwaa Bogu, dosta komuni i oleje

wite. Daj Boe kademu tak mier. Zupenie tak samo Katia od razu pierwszego dnia, poza trosk o bielizn, o odleyny, o napj dla chorego, zdya go przekona o koniecznoci przyjcia komunii i ostatniego namaszczenia. Powrciwszy od chorego na noc do swoich dwch pokoi Lewin siedzia ze spuszczon gow, nie wiedzc, co pocz. Pomijajc ju kolacj, zorganizowanie noclegu, obmylenie, co im teraz czyni wypada, nie mg w ogle z on rozmawia; byo mu wstyd. Kitty, przeciwnie jeszcze bardziej czynna ni zazwyczaj, a nawet bardziej oywiona kazaa poda kolacj, sama rozpakowaa rzeczy, sama pomoga posa ka i nie zapomniaa nawet o proszku perskim. Miaa w sobie podniecenie i szybko orientacji, ktra zjawia si u mczyzn przed bitw, przed walk, w niebezpiecznych chwilach ycia, tych wanie, kiedy mczyzna raz na zawsze moe wykaza sw warto, j dowie, e caa jego przeszo nie posza na marne, lecz bya przygotowaniem do chwili obecnej. Wszystko szo jej jak z patka: jeszcze pnoc nie wybia, a ju wszystkie rzeczy byy porzdnie, akuratnie posegregowane i porozkadane w sposb taki jaki osobliwy, e pokj hotelowy nabra nagle podobiestwa do ich domu, do jej pokoju: ka byy posane, szczotki, grzebienie, lusterka na swoim miejscu, serweteczki popodcielane. Lewin uwaa, e nawet i teraz nie godzi si je, spa ani rozmawia, i czul, e kady jego ruch jest czym zdronym. Ona, przeciwnie, rozkadaa szczoteczki, ale robia to tak, e nie byo w tym nic racego. Je jednak adne z nich nie mogo; dugo te nie mogli zasn, a nawet dugo wcale si nie kadli. Ciesz si bardzo, e go namwiam, by jutro przyj ostatnie sakramenta mwia Kitty siedzc w matince przed swym skadanym lustrem i czeszc gstym grzebieniem mikkie, pachnce wosy. Nigdy tego nie widziaam, ale wiem, mama mi mwia, e s tam modlitwy o wyzdrowienie Czy naprawd sdzisz, e on moe wyzdrowie? spyta Lewin patrzc, jak z tyu wski przedziaek na jej krgej gwce znika, gdy tylko Kitty przesuwaa grzebie do przodu. Pytaam doktora: powiedzia, e nie poyje duej ni trzy dni. Ale czy oni mog co wiedzie?! Mimo to bardzo jestem rada, e go namwiam powiedziaa patrzc poprzez wosy ukosem na ma. Wszystko jest moliwe dodaa z tym szczeglnym, nieco przebiegym wyrazem, ktry zawsze przybieraa mwic o religii. Po rozmowie o religii, ktr odbyli za narzeczeskich jeszcze czasw, adne z nich nigdy nie poruszao tego tematu. Kitty zawsze speniaa wszystkie praktyki uczszczanie do cerkwi, modlitwy ze spokojn pewnoci, e tak trzeba. Cho zapewnia j, i jest wprost przeciwnie, bya mocno przekonana, i e m jest takim samym chrzecijaninem albo jeszcze lepszym jak ona, a e wszystko, co na ten temat wygasza, to tylko jeden z takich jego miesznych mskich konceptw, podobnie jak to, co mwi o broderie anglaise: e ludziska ceruj dziury, tymczasem ona je umylnie robi itp. A jednak ta kobieta, Maria Nikoajewna, nie potrafia tego wszystkiego zorganizowa zauway Lewin. 1 musz wyzna, e jestem bardzo, bardzo rad, e przyjechaa. Jest w tobie taka czysto, e wzi jej rk, lecz jej nie pocaowa (wydawao mu si nieprzyzwoitoci caowa rk Kitty, gdy mier bya tak blisko), tylko ucisn patrzc z wyrazem skruchy w jej janiejce oczy. Byoby ci tak smutno, gdyby by tutaj sam powiedziaa podnoszc wysoko rce, ktre zasoniy jej zarumienione z radoci policzki. Zwina nad karkiem warkocze i upia je. Nie mwia dalej ona tego nie potrafia Ja, na szczcie, nauczyam si wielu rzeczy w Sodenie. Czy i tam byli ludzie a tak chorzy?

Jeszcze ciej chorzy. Straszne jest, e nie mog go zapomnie takiego, jakim by w modoci Nie dasz wiary, co to by za uroczy modzieniec. Ale ja go wwczas nie rozumiaem. Bardzo, bardzo wierz. Czuj, e b y a b y m si z nim bardzo zaprzyjania powiedziaa i przerazia si wasnych sw. Rzucia okiem na ma i zy jej stany w oczach. Tak: b y l i b y m y powtrzy ze smutkiem. To wanie jeden z takich ludzi, o ktrych si powiada, e nie s stworzeni dla tego wiata. Mamy jednak przed sob wiele takich dni; trzeba i spa zadecydowaa Kitty spojrzawszy na swj malusieki zegarek.

XX MIER
Nastpnego dnia chory przyj komuni i ostatnie namaszczenie. Podczas tych obrzdw Mikoaj Lewin gorco si modli. W jego wielkich oczach utkwionych w witym obrazie postawionym na stoliku do kart, ktry przykryto kolorow serwet, malowao si takie namitne baganie i nadzieja, e Konstanty spoglda na niego ze strachem. Wiedzia, e ta arliwa modlitwa i ta nadzieja utrudni mu jeszcze bardziej rozstanie z yciem, do ktrego byl tak przywizany. Lewin zna brata i poda za biegiem jego myli: wiedzia, e niewiara jego wynika nie std, by mu atwiej byo y bez wiary, ale zrodzia si, poniewa wspczesne naukowe objanienia zjawisk wiata krok za krokiem zepchny na bok to, w co wierzy. Konstanty zdawa sobie spraw, e obecny nawrt brata nie by rzecz normaln, spowodowan rozumowaniem, lecz chwilowym interesownym nawrotem, wywoanym szalecz nadziej wyzdrowienia. Wiedzia rwnie, e. Kitty wzmoga jeszcze t nadziej opowiadajc o niezwykych uleczeniach, o ktrych syszaa. Wiedzia to wszystko i doznawa bolesnej udrki patrzc na to bagalne, pene nadziei spojrzenie, na t wychud do, ktra z takim trudem kada znak krzya, na mocno obcignite skr czoo, na te wystajce ramiona i na rzc, pust klatk piersiow, niezdoln ju zmieci ycia, o ktre chory prosi. Podczas:1 udzielania ostatnich sakramentw Lewin rwnie modli si czynic raz jeszcze co, co chocia niewierzcy tyle ju razy czyni. Zwracajc si do Boga mwi: Jeli istniejesz, spraw, by ten czowiek zosta uleczony (przecie ju wiele razy tak bywao!), a zbawisz jego i mnie. Po ostatnim namaszczeniu chory poczu si nagle daleko lepiej. Przez ca godzin ani razu nie zakaszla, umiecha si, caowa rk Kitty, dzikujc jej ze zami, i twierdzi, e dobrze si miewa, e go nic nie boli, e ma apetyt i czuje si silny. Nawet podnis si o wasnej mocy, gdy mu podano : zup, i poprosi o drugi kotlet. I chocia nie byo adnej nadziei, chocia do na byo spojrze, by stwierdzi niepodobiestwo wyzdrowienia, Lewin i. Kitty przez t jedn godzin yli w podnieceniu to uszczliwieni, to w obawie, e si moe myl. Lepiej mu? Tak, daleko lepiej. To zdumiewajce. Nie, to nic dziwnego. A jednak naprawd ma si lepiej wymieniali szepty i umiechy. Zudzenia te niedugo trway. Chory usn spokojnie, lecz po pgodzinie zbudzi go napad kaszlu. I od razu zagasa zarwno u otaczajcych, jak i w nim samym wszelka nadzieja, zniweczona przez rzeczywisto cierpienia, zagasa bez adnych dalszych wtpliwoci, nawet bez nawrotu do poprzednich iluzji; stracili j Lewin i Kitty i straci sam Mikoaj. Ju nie napomykajc o tym, w co przed p godzin sam wierzy, i jakby wstydzc si nawet tego wspomnienia, zada, by mu przyniesiono we flakoniku, nakrytym podziurawionym umylnie papierkiem, jod do wziewania. Lewin poda mu go i teraz to samo spojrzenie pene namitnej nadziei, z ktr przyjmowa ostatnie sakramenta, chory zwrci na brata, dajc ode potwierdzenia sw doktora, e wziewanie jodu czyni cuda.

A co, czy Katii nie ma? zapyta ochrypym gosem, gdy Lewin niechtnie potwierdzi zdanie doktora. Nie? Wic teraz mog powiedzie To dla niej odegraem t ca komedi: ona jest taka mia. Ale ty i ja nie moemy si przecie udzi. W to tutaj wierz! owiadczy ciskajc w kocistej rce flakonik i pocz nad nim oddycha. O smej wieczr Lewin pi z on herbat w swoim pokoju, gdy wbiega do nich zadyszana Maria Nikoajewna; bya blada i usta jej dray. Kona! wyszeptaa. Boj si. Zaraz skona. Oboje pobiegli do chorego. Ten podnis si i siedzia, zgiwszy swj dugi grzbiet, z gow nisko pochylon, oparty okciem o ko. Co czujesz? spyta szeptem Lewin po chwili milczenia. Czuj, e odchodz z trudnoci, ale nadzwyczaj wyranie, powoli wydobywajc z siebie sowa wymwi Mikoaj. Nie podnis gowy i tylko wznosi do gry oczy, nie sigajc nimi a do twarzy brata. Katia, wyjd std! zada. Lewin zerwa si i rozkazujcym szeptem skoni j, by wysza. Odchodz powtrzy Mikoaj. Dlaczego tak sdzisz? zapyta Lewin, byle co powiedzie. Dlatego, e odchodz powtrzy czujc jakby specjalne upodobanie do tego wyrazu. Koniec. Maria Nikoajewna zbliya si do niego. Po si lepiej; bdzie ci lej powiedziaa. Wkrtce bd lea spokojnie wyrzek. Umary doda szyderczo i z gniewem. No, wic mnie pocie, jeli chcecie. Lewin uoy brata na wznak, siad obok niego i wstrzymujc oddech wpatrywa si w jego twarz. Umierajcy lea z zamknitymi oczyma, ale minie jego czoa poruszay si, jak to bywa u czowieka rozmylajcego gboko i z wysikiem. Lewin bezwiednie myla razem z bratem o tym, co si w tej chwili z nim dziao, lecz mimo caego wytenia myli, ktra usiowaa poda za bratem, widzia z wyrazu tej spokojnej surowej twarzy i z gry minia ponad brwi, e dla konajcego to, co dla Lewina wci pozostawao niepojte, staje si coraz bardziej zrozumiae. Tak, tak; to tak jest z przerwami, powoli powiedzia konajcy. Poczekajcie. Znw milcza chwil. Tak! z naciskiem wyrzek nagle uspokajajco, jakby si wszystko dla niego rozstrzygno. O Panie Boe! ciko westchn. Maria Nikoajewna dotkna jego stp. Stygn szepna. Chory, jak si zdawao Lewinowi, dugo, bardzo dugo lea nieruchomy, cigle jednak y jeszcze i od czasu do czasu wzdycha. Nieustannie napita myl znuya Lewina: czu, e mimo caego wysiku nie zrozumie, do czego odnosio si owo tak brata, i e ju dawno nie nada za konajcym. Nie mg duej myle o samej sprawie mierci, lecz mimo woli przychodzio mu do gowy to, co teraz, za chwil, zmuszony bdzie czyni: zamkn oczy umaremu, ubra go, zamwi trumn. I, o dziwo, czu zupen obojtno i nie dowiadcza ani smutku, ani uczucia straty, a ju najmniej litoci dla Mikoaja. Jeli ywi w tej chwili dla niego jakie uczucie, to raczej tylko uczucie zazdroci o t wiedz, ktr obecnie umierajcy ju posiada, a ktrej on sam posi nie mg. Dugo jeszcze tak przy nim siedzia, wci spodziewajc si koca, Koniec wszelako nie nadchodzi. Drzwi otwary si i ukazaa si Kitty. Lewin wsta, by j wstrzyma, lecz w chwili gdy podnosi si z krzesa, usysza, e trup si poruszy. Nie odchod powiedzia Mikoaj i wycign rk. Lewin uj t rk i gniewnym gestem nakaza onie, by wysza.

Z doni trupa w swej doni przesiedzia jeszcze p godziny, godzin i jeszcze godzin. Teraz ju zupenie o mierci nie myla. Myla, co robi Kitty, kto mieszka w ssiednim numerze, czy doktor posiada wasny dom. Chciao mu si je, chciao mu si spa. Ostronie uwolni sw rk i dotkn ng brata: nogi byy zimne, chory jednak oddycha. Lewin znw .sprbowa wyj z pokoju na palcach, lecz chory znw poruszy si i wyrzek: Nie odchod. .................................................................... witao. Stan chorego by bez zmiany. Lewin, oswobodziwszy powoli rk i nie patrzc na umierajcego, poszed do siebie i pooy si spa. Gdy si zbudzi, zamiast wiadomoci o mierci brata dowiedzia si, e chory powrci do poprzedniego stanu. Znowu zacz si podnosi na ku i kaszle, zacz je i rozmawia, znowu przesta wspomina o mierci, znowu dawa wyraz nadziei, e wyzdrowieje, przy czym sta si jeszcze bardziej rozdraniony i ponury ni uprzednio. Nikt ani brat, ani Kitty nie mogli go uspokoi. Gniewa si na wszystkich, wszystkim mwi rzeczy przykre, wymawia im swoje cierpienia i da, by mu sprowadzono znakomitego doktora z Moskwy. Na wszelkie zapytania, jak si czuje, odpowiada jednakowo, tonem gniewnego wyrzutu: Cierpi straszliwie, nie do zniesienia! Chory istotnie cierpia coraz bardziej, zwaszcza z powodu odleyn, ktrych wygoi ju byo nie sposb, i coraz bardziej gniewa si na otaczajcych, czynic im o wszystko wymwki, a zwaszcza o to, e mu nie sprowadzaj doktora z Moskwy. Kitty staraa si, jak moga, pomc mu i uspokoi go, ale wszystko byo daremne. Lewin widzia, e bya ju i fizycznie, i moralnie wyczerpana, chocia si do tego nie przyznawaa. Ta atmosfera mierci, ktra nocy ubiegej ogarna wszystkich, gdy Mikoaj egnajc si z yciem wezwa brata do siebie rozproszya si. Wszyscy wiedzieli, e mier jest nieunikniona i niebawem przyjdzie; e chory jest ju na p martwy. Wszyscy pragnli jednego tylko by co prdzej umar, ale wszyscy kryjc si z tym podawali mu lekarstwo z flaszeczki, wyszukiwali nowe leki, doktorw, udzili jego i siebie i oszukiwali si nawzajem. By w tym wszystkim fasz, obrzydliwy, obraajcy, blunierczy fasz. Lewin odczuwa w fasz szczeglnie bolenie i ze wzgldu na swoje usposobienie, i dlatego e kocha umierajcego brata bardziej ni tamci. Poniewa od dawna nosi si z myl pogodzenia braci przynajmniej w obliczu mierci, napisa by do Sergiusza i teraz, otrzyma wszy jego odpowied, przeczyta j Mikoajowi. Sergiusz pisa, e sam przyjecha nie moe, i we wzruszajcych sowach prosi brata o przebaczenie. Chory nic na to nie odpowiedzia. I c mam mu odpisa? zapyta Lewin. Mam nadziej, e si na niego nie gniewasz? Nie, ani troch! zniecierpliwi si tym zapytaniem Mikoaj. Napisz mu, by mi przysa doktora. Przeszy jeszcze mczce trzy dni: chory by wci w jednakowym stanie. Teraz ju kady, kto widzia chorego, pragn jego mierci; i hotelowi lokaje, i waciciel, i wszyscy gocie, i doktor, i Maria Nikoajewna, i Lewin, i Kitty. Sam tylko chory nie okazywa tego pragnienia, przeciwnie, gniewa si, e mu nie sprowadzaj lekarza, bra nadal proszki i mwi o yciu. W rzadkich tylko chwilach, gdy pod wpywem opium zapomina o nieustannych cierpieniach, w pnie czasami wypowiada to, co mocniej ni inni odczuwa w gbi duszy: Ach, gdyby przyszed koniec. Albo: Kiedy to si skoczy! Wzmagajce si stale cierpienia robiy swoje i przygotowyway go na mier. Nie byo takiej pozycji, w ktrej by chory nie cierpia, nie byo takiej chwili, kiedy by utraci wiadomo, nie mia ani jednego miejsca w caym ciele, ani jednego czonka, ktry by go nie bola, nie przyczynia mu

mczarni. Nawet wspomnienia, wraenia, myli tego ciaa wzbudzay w nim ju teraz podobne obrzydzenie jak i samo ciao. Wygld innych ludzi, ich rozmowy, jego wasne wspomnienia wszystko to byo dla niego tylko udrk. Otaczajcy czuli to i bezwiednie wstrzymywali si w jego obecnoci od wszelkich nieskrpowanych ruchw i rozmw, od wyraania jakichkolwiek ycze. Cae ycie chorego zlewao si w jedno uczucie blu i pragnienia, by si tego blu pozby. Najwidoczniej dokonywa si w nim przewrt, ktry mia go skoni do uznania mierci za spenienie pragnie, za szczcie. Dawniej kada poszczeglna ch wywoana przez cierpienie czy przez jaki brak, jak to: gd, znuenie, pragnienie bywaa zaspokajana przez czynno ciaa sprawiajc przyjemno. Teraz wszake nie tylko ani brak, ani cierpienie nie doznaway adnego zaspokojenia, ale wszelka prba zaspokojenia ich wywoywaa nowe cierpienie. Dlatego wszystkie pragnienia wreszcie stopiy si w jedno: ch pozbycia si wszystkich cierpie oraz ich rda ciaa. Nie mia jednak sw, ktrymi by potrafi wyrazi ow ch wyzwolenia, i dlatego o tym nie mwi, z nawyku natomiast wymaga spenienia tych ycze, ktrych speni ju nie byo mona. Przewrcie mnie na drugi bok da i wnet potem chcia, by go znw uoono jak poprzednio. Dajcie mi rosou. Zabierzcie ros. Opowiedzcie co. Dlaczego milczycie? A skoro zaczynano mwi, zamyka oczy, a na twarzy jego odmalowywa si wyraz znuenia, obojtnoci i wstrtu. Na dziesity dzie po przyjedzie do miasta Kitty zachorowaa: dostaa blu gowy, wymiotw i przez cay ranek nie moga wsta z ka. Doktor orzek, e to choroba wynika ze zmczenia i wstrzsw, i zabroni wszelkich wzrusze. Po obiedzie wstaa jednak i posza jak zwykle do chorego z robtk. Spojrza na ni surowo i umiechn si pogardliwie, gdy mu powiedziaa, e bya chora. Dnia tego nieustannie wyciera nos i aonie jcza. Jak si czujesz? spytaa go. Gorzej odpowiedzia z trudnoci. Boli mnie. Gdzie boli? Wszdzie. Dzisiaj umrze, niech pani spojrzy rzeka Maria Nikoajewna i mimo, e mwia szeptem, chory, ktry, jak to zauway Lewin, by bardzo czujny, musia j dosysze. Lewin sykn na ni i rzuci okiem na chorego; Mikoaj sysza j, lecz sowa jej nie wywary na nim adnego wraenia. Spojrzenie jego byo wci wysilone i pene wyrzutu. Dlaczego pani tak myli? spyta Lewin Mari Nikoajewn, ktra wysza za nim na korytarz. Bo zacz skuba na sobie rzeczy. Jak to skuba? Ot tak odrzeka obcigajc fady swej wenianej sukni. Istotnie, Lewin zauway, e przez cay dzie chory chwyta i jakby co chcia z siebie cign. Przepowiednia Marii Niekoajewny sprawdzia si. Chory, ze zblieniem nocy, nie mia siy podnie rk i tylko patrzy przed siebie, a uwanie skupiony wyraz jego oczu ju si nie zmienia, nawet gdy brat lub Kitty pochylali si nad nim tak, by mg ich widzie, patrzy wci tak samo. Kitty sprowadzia popa, by odczyta modlitwy za konajcych. Podczas gdy pop odmawia modlitwy za konajcych, Mikoaj nie dawa adnych oznak ycia; oczy mia zamknite. Lewin, Kitty i Maria Nikoajewna stali u posania. Pop jeszcze nie skoczy modlitwy, gdy umierajcy wycign si, westchn i otworzy oczy. Odmwiwszy modlitw pop przyoy do zimnego czoa krzy, potem z wolna zawin go w stu, jeszcze przez dwie minuty trwa w milczeniu, wreszcie dotkn olbrzymiej, zimnej, bezkrwistej rki mwic:

Skona i zamierza odej, gdy nagle zlepione wsy trupa poruszyy si i w ciszy wyranie rozleg si ostry, dokadny dwik sw wydobywajcych si z gbi piersi: Jeszcze nie cakiem Ju niedugo. I po chwili twarz jego rozpogodzia si, pod wsem ukaza si umiech i zebrane kobiety zakrztny si pieczoowicie okoo nieboszczyka. Widok brata i obecno przy jego zgonie wzbudziy na nowo u Lewina to uczucie grozy wobec nieodgadnionej tajemnicy mierci, tak bliskiej i tak niechybnej, uczucie, ktre owadno nim w w wieczr jesienny, kiedy to brat do niego przyjecha. Byo ono jeszcze silniejsze ni wwczas i Lewin jeszcze mniej ni wtedy czu si zdolny zrozumie sens mierci. To, e bya nieunikniona, wydawao mu si teraz jeszcze bardziej przeraajce ni przedtem. Dziki jednak obecnoci ony nie wpada w rozpacz i chocia mier bya nieuchronna, odczuwa potrzeb ycia i mioci. Uwiadamia sobie, e mio ratowaa go od rozpaczy i e pod grob rozpaczy sama stawaa si czystsza i trwalsza. Zaledwie skoczyo si na oczach jego jedno misterium mierci, i pozostao nadal zagadk, a ju rozpoczo si nowe, rwnie nieodgadnione misterium, nawoujce do mioci i do ycia. Doktor potwierdzi suszno swoich przypuszcze co do Kitty: powodem jej niedomagania bya cia.

XXI
Od chwili gdy Karenin z rozmw swych z Betsy i z Oboskim uwiadomi sobie, e dano od niego tylko jednej rzeczy: by pozostawi on w spokoju i nie narzuca si jej ze sw obecnoci, i odkd poj, i ona sama tego sobie yczy tak dalece straci grunt pod nogami, e nie mg o niczym decydowa. Sam nie wiedzia, czego chce, i oddajc si w rce tych, ktrzy z tak przyjemnoci zajmowali si jego sprawami, na wszystko si zgadza. Dopiero kiedy Anna ju opucia jego dom i Angielka przysaa kogo z zapytaniem, czy ma jada z nim razem, czy osobno po raz pierwszy zrozumia jasno swoj sytuacj i przerazi si. Najtrudniejsze w caym pooeniu byo to, e Karenin absolutnie nie mg powiza i pogodzi swej przeszoci z obecnym stanem rzeczy. Chodzio nie o t przeszo, kiedy y szczliwie z on. Przejcie od tej przeszoci do okresu, gdy dowiedzia si o zdradzie ony, ju przebola; stan w by ciki, ale dla niego zrozumiay. Gdyby ona wwczas, po oznajmieniu, e nie jest mu wierna, opucia go, byby si zmartwi, byby nieszczliwy, lecz nie byby si znalaz w tym dla niego samego niezrozumiaym pooeniu bez wyjcia, w ktrym teraz pozostawa. Nie mg obecnie w aden sposb pogodzi swego niedawnego przebaczenia, swego rozrzewnienia, swej mioci dla chorej ony i dla cudzego dziecka z tym, co si stao, to jest z tym, e jakby w nagrod za to wszystko pozosta teraz sam jeden, zhabiony, omieszony, nikomu niepotrzebny i przez wszystkich pogardzany. Przez dwa pierwsze dni po wyjedzie ony Karenin przyjmowa petentw, szefa kancelarii, jedzi do Komitetu i szed na obiad do jadalni jak zwykle. Nie zdajc sobie sprawy, czemu tak czyni, wyta w cigu tych dwu dni ca sw si moraln, by wyglda spokojnie, a nawet obojtnie. Odpowiadajc na pytania, co pocz z rzeczami i z pokojami Anny, stara si z caej mocy gra rol czowieka, dla ktrego to, co si stao, nie byo niespodziank, jakby nie zaszo nic wychodzcego poza obrb zwyczajnoci. Osiga swj cel: nikt nie mgby w nim dojrze oznak rozpaczy. Ale na drugi dzie po wyjedzie ony Korniej poda mu rachunek od modniarki, ktry Anna zapomniaa zapaci, i zameldowa, e przynis go subiekt ze sklepu. Karenin poleci go zawoa.

Ekscelencja wybaczy, e omielam si przeszkadza. O ile jego ekscelencja rozkae, ebym si z tym zwrci do jej ekscelencji, to moe mgbym otrzyma adres. Karenin zamyli si, przynajmniej tak si wydawao subiektowi, po czym nagle odwrci si i usiad przy stole. Oparszy gow na rkach, dugo tak pozostawa; kilka razy prbowa przemwi, nie mg jednak wydoby gosu. Korniej zrozumia uczucia swego pana i poprosi subiekta, by przyszed innym razem. Pozostawszy sam, Karenin zda sobie spraw, e nie jest w stanie duej gra roli czowieka niewzruszenie spokojnego; kaza wyprzc konie z karety, ktra na niego czekaa, i nikogo nie przyjmowa. Na obiad take nie poszed. Poczu, e nie zdoa znie gniotcej go ze wszech stron pogardy i okruciestwa, ktre czyta wyranie i w twarzy tego subiekta, i Kornieja, i u wszystkich bez wyjtku, kogo tylko w cigu ostatnich dwch dni spotyka. Czu, e nie moe obroni si przed nienawici ludzk, ta bowiem wynikaa nie std, by on, Karenin, by czowiekiem zym wwczas mgby stara si poprawi ale std, e dotkno go haniebne i odraajce nieszczcie. Wiedzia, e ludzie bd dla niego niemiosierni wanie dlatego, e serce jego jest zdruzgotane. Czu, e go zniszcz tak jak psy, ktre dawi na mier poszarpanego, skomlcego z blu towarzysza. Wiedzia, e uratowa si przed ludmi mona tylko, o ile czowiek ukryje przed nimi swoje rany, i przez cae dwa dni niewiadomie prbowa to uczyni. Teraz jednak poczu, e mu ju na t nierwn walk braknie si. Rozpacz jego wzrastaa jeszcze od poczucia, e jest ze swym nieszczciem zupenie osamotniony. Nie mia w Petersburgu ani jednego czowieka, ktremu by mg wypowiedzie wszystko, co przeywa, ktry nie wspczuby mu jako wyszemu urzdnikowi czy jako czonkowi spoeczestwa, ale po prostu jako nieszczliwemu czowiekowi. Nie mia nikogo takiego nie tylko w Petersburgu, ale nigdzie na wiecie. Karenin rs jako sierota. Byo ich dwch braci. Ojca nie pamitali, matka ich odumara, gdy Aleksy Karenin mia dziesi lat. Fortuna bya niewielka. Stryj, wysoki urzdnik, niegdy faworyt nieboszczyka cesarza, wychowa obu bratankw. Po ukoczeniu gimnazjum i uniwersytetu z odznaczeniem Aleksy Karenin, z pomoc stryja, wszed natychmiast na drog wielkiej kariery urzdniczej i od tej chwili ambicje subowe cakowicie go pochony. Ani w gimnazjum, ani na uniwersytecie, ani potem w urzdzie Karenin z nikim nie nawiza przyjaznych stosunkw. Najbliszy sercu jego by brat, ale ten, jako urzdnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, mieszka stale poza krajem, gdzie te umar niedugo po lubie Aleksego. W czasie gdy Karenin by gubernatorem, ciotka Anny, bogata obywatelka guberni, urzdzia spotkanie pomidzy niemodym ju czowiekiem, ale wieym gubernatorem, a swoj siostrzenic i stworzya tak sytuacj, e Karenin czu si zniewolony albo owiadczy si, albo opuci miasto. Waha si dugo: argumentw mona byo znale rwnie wiele za tym krokiem co i przeciw, a nie istnia aden decydujcy powd, dla ktrego miaby zmieni sw zasad: w razie wtpliwoci powstrzymaj si. Ciotka Anny wmwia mu wwczas przez osob trzeci, e ju skompromitowa pann i e honor nakazuje mu si owiadczy. Owiadczy si wtedy i obdarzy narzeczon i on caym uczuciem, do jakiego by zdolny. Przywizanie, ktre ywi dla Anny, wyplenio mu z serca reszt potrzeby serdecznych stosunkw z ludmi, i teraz pomidzy wszystkimi znajomymi nie posiada nikogo bliskiego. By bardzo ustosunkowany, ale z nikim nie y bliej. Karenin zna niemao ludzi, ktrych mg zaprosi na obiad, zaproponowa im wspprac w jakie interesujcej go sprawie, poprosi o protekcj, dla jakiego petenta; zna wielu, z ktrymi mg szczerze omawia postpowanie innych osb oraz dziaalno sfer rzdzcych. Stosunki z tymi ludmi byy wszelako ujte w ramy cile okrelone przez obyczaj i konwenans i wyj z tych ram nie byo mona. Mia jednego koleg

uniwersyteckiego, z ktrym zbliy si w pniejszym okresie i z ktrym mgby by pomwi o swym osobistym nieszczciu, lecz w kolega byl kuratorem dalekiego okrgu szkolnego. Spord za ludzi znajdujcych si w Petersburgu najblisi byli mu szef jego kancelarii i doktor. Micha Sliudin, szef kancelarii, by to peen prostoty, inteligentny, poczciwy i porzdny czowiek i Karenin wyczuwa w nim osobist dla siebie sympati, ale charakter ich trwajcych od piciu lat stosunkw subowych sta na przeszkodzie do intymnych pomidzy nimi wypowiedzi. Po podpisaniu akt Karenin dugo milcza spogldajc na Sliudina i kilkakrotnie usiowa, ale nie by w stanie przemwi. Ju nawet mia w pogotowiu frazes: Pan sysza o moim nieszczciu? Ale skoczyo si na tym, e powiedzia jak zwykle: ,,A wic pan mi to przygotuje, i tak go poegna. Drug osob by doktor, rwnie Kareninowi yczliwy: pomidzy nimi dwoma wszelako od dawna istnia milczcy ukad, na mocy ktrego wiadomo byo, e obaj s zawaleni prac i obaj si spiesz. O swych przyjacioach pci eskiej i o najbliszej z nich, hrabinie Lidii Iwanownie, Karenin w ogle nie myla: wszystkie kobiety jako takie wzbudzay w nim w tej chwili strach i odraz.

XXII
Karenin zapomnia o hrabinie Lidii Iwanownie, ona jednak nie zapomniaa o nim. Wanie w tej najciszej chwili samotnej rozpaczy przyjechaa i wesza do jego gabinetu nie meldowana. Znalaza go w tej samej pozie, siedzcego z gow opart na obu rkach. Jai forc la consigne* rzeka wchodzc spiesznym krokiem, zadyszana z wzruszenia i od szybkiego ruchu. Wiem o wszystkim! Aleksy Aleksandrowiczu! Mj przyjacielu! mwia dalej, mocno oburcz ciskajc jego rk i patrzc mu w oczy swymi piknymi, zamylonymi oczyma. Karenin wsta marszczc brwi i uwolniwszy rk z jej doni, poda jej krzeso. Niech pani raczy zaj miejsce. Nie przyjmuj, poniewa jestem chory rzek i wargi poczy mu dre. Mj przyjacielu! powtrzya hrabina Lidia nie spuszczajc z niego oczu i nagle brwi jej u nasady uniosy si do gry tworzc na czole trjkt, a brzydka jej twarz staa si jeszcze brzydsza. Karenin jednak pozna, e hrabina Lidia lituje si nad nim i e zaraz si rozpacze. Rozrzewniony, pochwyci jej pulchn rk i pocz j caowa. Mj przyjacielu! powiedziaa urywanym ze wzruszenia gosem. Pan nie powinien poddawa si zmartwieniu. Dotkno pana wielkie nieszczcie, lecz musi pan znale pociech. Jestem rozbity, unicestwiony, nie jestem ju czowiekiem! Karenin puci jej rk, lecz pozosta wpatrzony w jej pene ez oczy. Pooenie moje dlatego jest takie okropne, e nigdzie, nawet w sobie samym, nie znajduj ostoi. Pan t ostoj znajdzie. Niech jej pan szuka nie we mnie, chocia prosz, aby pan wierzy w moj przyja odpara z westchnieniem. Ostoj nasz jest mio, ta mio, ktr On nam przekaza. Brzemi Jego jest lekkie cigna dalej z tym ekstatycznym spojrzeniem, ktre Karenin tak dobrze zna. On pana wesprze i wspomoe. Chocia w sowach tych nie brako rozczulenia nad wasnymi wzniosymi uczuciami, cho bi od nich ten nowy, ekstatyczny, od niedawna rozpowszechniajcy si w Petersburgu mistyczny nastrj, ktry Kareninowi zdawa si niepotrzebny, sucha ich teraz z przyjemnoci.

Jai forc przekroczyam zakaz.

Jestem saby. Jestem zmiadony. Nic podobnego nie przewidywaem i teraz take nic nie rozumiem. Mj przyjacielu powtarzaa hrabina Lidia. To nie z powodu utraty tego, czego dzi ju nie ma. Nie o to chodzi mwi dalej Karenin. Nie al mi Ale nie mog znie wstydu wobec ludzi z powodu mego obecnego pooenia. To le, ale nie mog, nie mog To nie pan sam speni ten wzniosy uczynek, ktry wzbudzi taki zachwyt we mnie i w innych: to nie pan przebaczy, lecz On, ktry zamieszkuje w paskim sercu rzeka hrabina Lidia wznoszc w zachwyceniu oczy ku grze i dlatego pan nie powinien wstydzi si swego postpku. Karenin zmarszczy brwi i spltszy rce j trzaska w palce. Naleaoby zna wszystkie szczegy wyrzek cienkim gosem. Siy ludzkie, prosz pani, maj swoje granice i ja wanie znalazem si u tych granic. Przez cay dzisiejszy dzie musiaem wydawa domowe dyspozycje, wypywajce (podkreli gosem wyraz wypywajce) z mojego nowego,, samotnego stanu. Suba, guwernantka, rachunki To mnie dobio: nie mogem duej wytrzyma. Podczas obiadu Wczoraj o may wos nie wstaem od stou. Nie mogem znie sposobu, w jaki mj syn na mnie patrza. Nie pyta mnie, co to wszystko znaczy, ale mia ochot spyta; nie mogem znie jego spojrzenia. Ba si patrze na mnie; lecz nie dosy tego Karenin chcia opowiedzie o przyniesionym rachunku, lecz gos mu si zaama. Umilk wic; nie mg nawet pomyle o tym rachunku na bkitnym papierze za kapelusz, za wstki bez napywu litoci nad sob samym. Rozumiem to, panie drogi rzeka hrabina Lidia wszystko rozumiem. Pomoc i pociech znajdzie pan nie u mnie, chocia przyjechaam tylko po to, by pomc, jeli to moliwe. Gdybym moga oszczdzi panu tych wszystkich drobnych upokarzajcych kopotw Rozumiem, e potrzebna jest tu rka kobieca, kobiece zarzdzenia. Czy pan mi to powierzy? Karenin z wdzicznoci w milczeniu ucisn jej rk. Zajmiemy si razem Sierio. W rzeczach praktycznych nie jestem biega, ale zabior si do nich i bd pask szafark. Niechaj mi pan nie dzikuje: to nie ja sama dziaam w tej sprawie. Jakebym mg nie dzikowa! Ale, panie drogi, niech si pan nie poddaje uczuciu, o ktrym pan wspomina; niechaj si pan nie wstydzi tego, co jest najwyszym osigniciem chrzecijanina: kto si ponia, bdzie wywyszony. I powinien pan dzikowa nie mnie, ale Jemu, i prosi Jego o pomoc. W Nim jednym znajdziemy spokj, pociech, zbawienie i mio wyrzeka i wznisszy oczy ku niebu pocza si modli, jak wywnioskowa Karenin z jej milczenia. Sucha jej teraz i te zwroty, ktre poprzednio zdaway mu si nie tyle przykre, ile zbyteczne, obecnie brzmiay naturalnie i pocieszajco. Karenin nie lubi tego nowego, ekstatycznego ducha. By czowiekiem wierzcym, interesowa si religi przede wszystkim z politycznego punktu widzenia, a nowy kierunek, w ktrym pozwalano sobie na pewn now interpretacj religii, by mu w zasadzie niesympatyczny dlatego wanie, e otwiera drzwi dyskusji i analizie. Dotd odnosi si do nowego kierunku obojtnie, nawet wrogo; z hrabin Lidi, ktr kierunek ten pociga, nie dyskutowa nigdy, a jej zaczepki na ten temat starannie, w milczeniu omija. Teraz jednak po raz pierwszy sucha jej sw z przyjemnoci i nie znajdowa w sobie wewntrznego sprzeciwu. Jestem bardzo, bardzo pani wdziczny i za uczynki, i za sowa rzek, gdy skoczya si modli. Hrabina Lidia raz jeszcze ucisna obie donie przyjaciela.

Teraz bior si do roboty rzeka z umiechem po chwili milczenia ocierajc z twarzy resztki ez. Id do Sierioy. Do pana bd si udawaa tylko w ostatecznoci. Po czym wstaa i wysza. Hrabina Lidia udaa si do pokojw Sierioy i oblewajc zami policzki wystraszonego chopca oznajmia mu, e ojciec jego to wity, a e matka jego umara. Hrabina Lidia dotrzymaa obietnicy: wzia istotnie na siebie wszystkie troski dotyczce organizacji i zarzdu domem Karenina. Nie przesadzaa jednak twierdzc, e w praktycznych rzeczach nie jest biega: wszystkie jej zarzdzenia trzeba byo zmienia, byy bowiem niewykonalne. Zmienia je kamerdyner Korniej, ktry niepostrzeenie dla wszystkich poprowadzi teraz cay dom Karenina, a w czasie ubierania swego pana spokojnie i delikatnie meldowa mu o wszystkim, co byo konieczne. Pomoc hrabiny Lidii staa si wszake czym w najwyszym stopniu realnym: wiadomo jej przywizania i szacunku day Kareninowi oparcie moralne. Znalaz je rwnie i wiadomo tego cieszya j wielce w chrzecijastwie, na ktre go prawie e nawrcia, bo z wierzcego ozible i leniwie zmienia w zapalonego i wiernego stronnika tej nowej interpretacji chrystianizmu, jaka rozpowszechnia si w owym czasie w Petersburgu. Karenin atwo da si przekona. Podobnie jak hrabina Lidia oraz inne osoby podzielajce jej przekonania by cakiem pozbawiony perspektywy wyobrani, owego daru wewntrznego, dziki ktremu pojcia wywoywane przez wyobrani staj si tak realne, e wymagaj uzgodnienia nie tylko z innymi pojciami, ale take z rzeczywistoci. Nie widzia nic niemoliwego ani niewaciwego w pojciu, e mier, ktra istnieje dla niewierzcych, dla niego nie istnieje; nie upatrywa nic niemoliwego w wyobraeniu, e skoro on, Karenin, posiada peni wiary o ktrej to peni sam zreszt rozstrzyga to tym samym staje si bezgrzeszny i ju na tej ziemi osiga cakowite zbawienie. Karenin co prawda czu jak przez mg, e jego wyobraenie o wasnej wierze jest nazbyt uproszczone, e jest bdne. Wiedzia, e wwczas, gdy nie uwaajc bynajmniej swego przebaczenia za akt siy wyszej, podda si swemu bezporedniemu uczuciu, czu si szczliwszy ni obecnie, gdy bezustannie myla, e w duszy jego przebywa Chrystus i e podpisujc papiery spenia jego wol. Obecnie wszake takie przekonanie byo mu niezbdne. Tak bardzo potrzebowa w swym ponieniu tej chociaby tylko fikcyjnej wyyny, z ktrej, pogardzany przez wszystkich, mgby innych lekceway, e trzyma si jak deski ratunku swego rzekomego zbawienia.

XXIII
Hrabin Lidi jako bardzo mod egzaltowan dziewczyn wydano za m za czowieka bogatego, znacznego rodu, najpoczciwszego i najprostoduszniejszego w wiecie hulak. Ju po miesicu m porzuci j, a na egzaltowane z jej strony zapewnienia o tkliwym uczuciu odpowiada jedynie szyderstwem i nawet odnosi si do niej wrogo, czego ludzie znajcy dobre serce hrabiego i nie dostrzegajcy adnych wad u egzaltowanej Lidii nie mogli sobie zupenie wytumaczy. Od tej chwili, chocia nie mieli rozwodu, mieszkali osobno, a przy spotkaniach z on m traktowa j ze zjadliwym szyderstwem, ktrego powodu nie mona byo dociec. Hrabina Lidia dawno ju przestaa kocha si w mu, lecz nigdy od tego czasu nie przestawaa by zakochana. Kochaa si w kilku osobach mczyznach i kobietach naraz; kochaa si prawie we wszystkich ludziach, cho troch w czymkolwiek wybitnych. Bya zakochana we wszystkich nowych ksinych i ksitach, wstpujcych w zwizki z rodzin cesarsk, bya zakochana w pewnym metropolicie, w pewnym wikariuszu generalnym i w pewnym popie. Kochaa si w dziennikarzu, w trzech Serbach i w Komisarowie. Kochaa si w ministrze, w

doktorze, w misjonarzu angielskim i w Kareninie. Wszystkie te zakochania to sabnce, to wzmagajce si, nie przeszkadzay jej w utrzymywaniu jak najszerszych i jak najbardziej skomplikowanych stosunkw dworskich i wiatowych. Od chwili wszelako, gdy po nieszczciu, jakie dotkno Karenina, wzia go w szczegln opiek, od chwili gdy pocza zajmowa si jego domem troszczc si o to, by Kareninowi byo dobrze, uczua, e tamte jej zakochania s nierealne i e naprawd kocha tylko Karenina. Uczucie, jakie dla niego obecnie ywia, wydawao si jej silniejsze od wszystkich poprzednich uczu. Analizujc je i porwnujc z poprzednimi widziaa wyranie, e nie byaby si kochaa w Komisarowie, gdyby ten nie by uratowa ycia cesarzowi, ani w RisticzKudyckim, gdyby nie istniaa kwestia sowiaska; Karenina natomiast kochaa dla niego samego: za jego wznios, niezrozumia dusz, za wysokie brzmienie gosu z przecigymi intonacjami, ktry si jej tak podoba, za znuone spojrzenie, za jego charakter, za mikkie biae rce o rozdtych yach. Nie tylko lubia go spotyka, ale szukaa i u niego oznak wraenia, jakie ze swej strony wywieraa na nim. Pragna mu si podoba, nie tylko przez to, co mwia, ale ca sw osob. Dla niego zajmowaa si teraz, wicej ni kiedykolwiek, sw toalet; przyapywaa si na marzeniach o tym, co by si stao, gdyby ona nie bya zamna, a on by wolny. Rumienia si ze wzruszenia, kiedy Karenin wchodzi do pokoju, i nie moga powcign umiechu szczcia, gdy powiedzia jej co miego. Ju od dni kilku hrabina Lidia znajdowaa si w stanie najwyszego wzburzenia: doszo do niej, e Anna z Wroskim s w Petersburgu. Naleao oszczdzi Kareninowi spotkania z Ann, a nawet bolesnej wiadomoci, e ta okropna kobieta znajduje si z nim w jednym miecie i e moe on j lada chwila spotka. Hrabina Lidia dokonywaa przez znajomych wywiadu, jakie byy zamiary tych wstrtnych ludzi, jak nazywaa Wroskiego i Ann; staraa si w owe dni tak kierowa wszystkimi krokami swego przyjaciela, by ten nie mg si z nimi zetkn. Mody adiutant, przyjaciel Wroskiego, od ktrego otrzymywaa informacje, a ktry mia nadziej za porednictwem hrabiny Lidii dosta koncesj, donis jej, e Anna i Wroski zakoczyli swoje interesa i nazajutrz wyjedaj. Hrabina ju pocza si uspokaja, gdy zaraz nazajutrz przyniesiono jej list, na ktrego kopercie rozpoznaa z przeraeniem charakter pisma pani Karenin. Koperta bya z papieru grubego jak kora drzewna; na podunym tym papierze widnia olbrzymi monogram. List przelicznie pachnia. Kto to przynis? Posaniec z hotelu. Hrabina Lidia dugo nie moga si zdecydowa, by usi i list przeczyta. Ze wzburzenia dostaa ataku astmy, na ktr cierpiaa; gdy si uspokoia, odczytaa poniszy list napisany po francusku. Madame la Comtesse* Chrzecijaskie uczucia napeniajce Pani serce pozwalaj mi ze miaoci, ktra, jak sama to czuj, jest niewybaczalna, uda si do Pani. Czuj si nieszczliwa z powodu rozki z synem. Bagam o pozwolenie zobaczenia si z nim raz jeden przed moim wyjazdem. Niechaj mi Pani wybaczy, e si przypominam jej pamici. Zwracam si do Pani, nie do Aleksego Aleksandrowicza, tylko dlatego, e nie chc przypominaniem o sobie przyczynia cierpie temu wspaniaomylnemu czowiekowi. Znajc przyja Pani dla niego, jestem przekonana, e Pani mnie zrozumie. Czy Pani przyle Sierio do mnie, czy te ja mam przyjecha o okrelonej, wyznaczonej godzinie, czy te moe Pani da mi zna, kiedy i gdzie mogabym go widzie poza domem? Nie spodziewam si odmowy, znam bowiem wspaniaomylno tego, od ktrego zaley zgoda na moj prob. Pani nie moe sobie wystawi tej tsknoty za ujrzeniem
*

Madame pani hrabino.

synka, jaka mnie poera, i std nie moe te Pani sobie wyobrazi, jak wielk wdziczno wzbudzi Pani we mnie swym wstawiennictwem. Anna Wszystko w tym licie dranio hrabin: i tre, i napomknienie o wspaniaomylnoci, a zwaszcza nonszalancki, jak jej si zdawao, ton listu. Powiedz, e odpowiedzi nie bdzie polecia i zaraz, otworzywszy buvard, napisaa do Karenina, e spodziewa si go zobaczy na dworskiej uroczystoci galowej w cesarskim paacu o godzinie pierwszej. Musz z panem pomwi w wanej i smutnej sprawie. Tam si umwimy gdzie. Najlepiej u mnie. Bdzie pana oczekiwaa Paska herbata. Jest to konieczne. On zsya nam krzy, ale On te daje siy dodaa, aby go cho troch przygotowa. Hrabina Lidia pisywaa zwykle do Karenina po dwa lub trzy liciki na dzie. Lubia ten sposb porozumiewania si z nim, sposb tchncy wykwintem i tajemniczoci, ktrych brak odczuwaa w osobistych z nim zetkniciach.

XXIV
Uroczysto galowa miaa si ku kocowi. Gocie, ju na odjezdnym, rozmawiali o ostatnich aktualnociach, o wieo otrzymanych odznaczeniach i o przesuniciach na wyszych stanowiskach urzdniczych. Gdyby tak mianowa Mari Borysown ministrem wojny, a szefem sztabu ksin Watkowsk? mwi siwy staruszek w mundurze haftowanym zotem, zwracajc si do piknej, wysokiej frejliny, ktra zagadna go na temat owych przesuni. A mnie adiutantem? z umiechem powiedziaa frejlina. Dla pani ju jest nominacja: do departamentu wyzna religijnych. A do pomocy dostanie pani Karenina. Dzie dobry ksiciu! staruszek ucisn rk znajomego, ktry si do nich przyczy. Cocie pastwo mwili o Kareninie? spyta ksi. On i Putiatow otrzymali order Aleksandra Newskiego*. Mylaem, e Karenin ju go ma. Nie. Spjrzcie tylko pastwo na niego staruszek wskaza haftowanym kapeluszem na Karenina, ktry zatrzyma si we drzwiach z jednym z wpywowych czonkw Rady Pastwa. Mia na sobie dworski mundur z now czerwon wstg przez pier. Jest szczliwy i zadowolony jak trzy grosze w woreczku doda i urwa, by ucisn rk atletycznie zbudowanego, przystojnego szambelana. Przeciwnie, postarza si zauway szambelan. Ma kopoty. Cigle pisze projekty. I teraz nie wypuci tego nieszcznika, a mu wszystkiego punkt za punktem nie wyoy. Co? Zestarza si? Il fait des passions*. Sdz, e w chwili obecnej hrabina Lidia jest zazdrosna o jego on. Co te pan doprawdy! Prosz tylko nie mwi nic zego o hrabinie Lidii. Czy to co zego, e jest zakochana w Kareninie? A czy to prawda, e pani Karenin jest tutaj?
* *

Order Aleksandra Newskiego byl ustanowiony w r. 1725. Il fait robi konkiety.

Chyba nie tutaj, ale w Petersburgu owszem. Spotkaem ich wczoraj oboje z Aleksym Wroskim bras dessus, bras dessous* na Morskiej. Cest un homme qui na pas* zacz szambelan, lecz zamilk usuwajc si z drogi i skadajc ukon komu z cesarskiej rodziny. Tak bez ustanku mwiono o Kareninie, krytykujc go i podkpiwajc z niego, podczas gdy on sam, zastpiwszy drog czonkowi Rady Pastwa, ktrego udao mu si przytrzyma, ani na chwil (by mu ten nie uszed) nie przerywajc swych wywodw, punkt za punktem wykada mu swj plan finansowy. Prawie jednoczenie z odejciem ony spada na Karenina klska najbardziej dla urzdnika bolesna: oto bieg jego kariery uleg zahamowaniu. Zahamowanie nastpio i wszyscy to wyranie spostrzegli, lecz sam Karenin nie uwiadomi sobie jeszcze, e kariera jego bya skoczona. Czy powodem tego by zatarg ze Striemowem, czy katastrofa z on, a moe Karenin po prostu doszed do pewnej granicy, ktra mu bya sdzona, do, e w tym roku dla wszystkich stao si oczywiste, e na terenie subowym dziaalno jego si skoczya. Wci jeszcze zajmowa wysokie stanowisko, nalea do wielu komisji i komitetw, by jednak czowiekiem, ktry si cakowicie wyczerpa i od ktrego nic wicej nie oczekiwano. Cokolwiek mwi, cokolwiek proponowa suchano go tak, jakby przedmiot jego propozycji by ju od dawna znany i cakiem nieaktualny. Karenin wszake nie zdawa sobie z tego sprawy, i na odwrt, bdc usunity od bezporedniego udziau w czynnociach urzdowych, wyraniej ni przedtem dostrzega braki i bdy w dziaalnoci innych i uwaa za swj obowizek wskazywa rodki ku ich naprawie. Wkrtce po rozstaniu z on zacz pisa swj pierwszy memoria o nowym sdownictwie, pierwszy z nieskoczonego szeregu nikomu niepotrzebnych memoriaw z dziedziny wszelkich moliwych gazi administracji jakie byo mu sdzone wypracowa. Karenin nie tylko nie zdawa sobie sprawy ze swojej beznadziejnej sytuacji w wiecie urzdowym i nie tylko si ni nie martwi, ale by bardziej ni kiedykolwiek kontent ze swej dziaalnoci. Kto bez ony jest, stara si o to, co Paskiego jest, jakoby si podoba Bogu, a ktry z on jest, stara si o to, co do wiata naley, jakoby si podoba onie* powiada Pawe aposto, tote Karenin, ktry obecnie we wszystkich sprawach kierowa si orzeczeniami Pisma witego, nieraz przypomina sobie w tekst. Wydawao mu si, e z chwil gdy pozosta sam, bez ony, bardziej ni przedtem przysugiwa si swymi projektami Bogu. Widoczne zniecierpliwienie czonka Rady Pastwa, ktry pragn mu si wymkn, nie robio na Kareninie adnego wraenia. Zaprzesta swego wykadu dopiero, gdy dostojnik w wylizn mu si korzystajc z tego, e mija ich kto z rodziny cesarskiej. Pozostawszy sam, Karenin pochyli gow zbierajc myli, po czym obejrza si z roztargnieniem i pody ku drzwiom, gdzie spodziewa si spotka hrabin Lidi. Jacy oni wszyscy silni i fizycznie zdrowi pomyla patrzc na potnego szambelana o wyszczotkowanych odstajcych bokobrodach i widzc czerwony kark opitego w mundur ksicia, obok ktrego musia przej. Dobrze powiedziano, e na wiecie wszystko jest ze pomyla znowu, przygldajc si ydkom szambelana. Stawiajc nogi krok za krokiem, bez popiechu, Karenin ze swym zwykym wyrazem znuenia i godnoci ukoni si rozmawiajcym wanie o nim panom i wpatrujc si we drzwi, szuka oczyma hrabiny Lidii.
* *

Bras pod rk. Cest jest to czowiek, ktry nie ma * Kto bez ony jest z listu w. Pawa do Koryntian I, 7,3233.

Ot i Aleksy Aleksandrowicz! zawoa staruszek ze zoliwym byskiem oczu, w chwili gdy Karenin go mija i penym chodu gestem pochyla gow. Jeszcze panu nie powinszowaem doda wskazujc na wieo przeze otrzyman wstg. Dzikuj panu odrzek Karenin. Jaki dzi pikny dzie dorzuci kadc, wedle zwyczaju nacisk na wyrazie pikny. Wiedzia, e z niego szydz, ale te i niczego prcz nieyczliwoci po nich si nie spodziewa; zdy si ju do tego przyzwyczai. Dostrzegajc wznoszce si nad wyciciem stanika te ramiona hrabiny Lidii, ktra ukazaa si we drzwiach, i widzc wzywajce go pikne, zamylone jej oczy, Karenin pokaza w umiechu swe niezniszczalnie biae zby i zbliy si do niej. Toaleta hrabiny Lidii kosztowaa j wiele zachodu, tak jak w ostatnich czasach wszystkie jej toalety. Miay obecnie cel zupenie przeciwny temu, do jakiego dya przed trzydziestu laty. Wwczas pragna si w jakikolwiek sposb upikszy, a im wicej tym lepiej. Obecnie bya z obowizku wystrojona tak nieodpowiednio do swych lat i figury, e staraa si ju tylko o to, by kontrast tego stroju z jej powierzchownoci nie wypada zbyt raco. Co do Karenina, to cel by osignity: wydawaa mu si powabna. Bya dla niego jedyn wysepk nie tylko sympatii, ale i mioci pord morza niechci i szyderstwa, jakie go otaczao. Przechodzc pord szpaleru kpicych spojrze, instynktownie cign do jej rozkochanego spojrzenia, jak rolina dy do wiata. Winszuj panu wskazaa oczyma na wstg. Kryjc umiech zadowolenia wzruszy ramionami i zamkn oczy, jakby chcc powiedzie, e taka rzecz nie moe go cieszy. Hrabina Lidia wszelako dobrze wiedziaa, e stanowio to jedn z najwikszych jego radoci, cho si nigdy do tego nie przyznawa. Jak si ma nasz anio? hrabina Lidia miaa na myli Sierio. Nie mog powiedzia, bym by cakowicie z niego zadowolony Karenin podnis brwi i otworzy oczy Sitnikow take jest z niego niekontent. (Sitnikow by to pedagog, ktremu zlecono wiatow edukacj Sierioy.) Jak ju pani mwiem, jest on jaki niedbay wanie w stosunku do najwaniejszych kwestii, ktre winny porusza dusz kadego czowieka i kadego dziecka rozpocz Karenin wykad swych myli na jedyny poza urzdowaniem interesujcy go temat: wychowania syna. Gdy Karenin z pomoc Lidii Iwanowny powrci do ycia i do pracy, uwaa za swj obowizek zaj si wychowaniem pozostawionego mu syna. Poniewa nigdy przedtem nie zajmowa si sprawami wychowania, obecnie powici czas pewien na teoretyczne studium tego przedmiotu. Po przeczytaniu kilku dzie z dziedziny antropologii, pedagogiki i dydaktyki uoy plan wychowania i zaprosiwszy najlepszego petersburskiego pedagoga jako kierownika, przystpi do dziea. Sprawa ta nie przestawaa go interesowa. Tak, ale serce? Ja widz, e on ma serce ojca, a dziecko z takim sercem nie moe by ze rzeka z uniesieniem hrabina Lidia. Tak. By moe Co do mnie, to speniam mj obowizek. To jest wszystko, co mog uczyni. Paan przyjedzie do mnie rzeka hrabina po chwili milczenia musimy porozmawia o smutnej dla pana sprawie. Daabym wiele, by oszczdzi panu pewnych wspomnie, ale s tacy, co myl inaczej. Otrzymaam list od niej. Ona jest tutaj, w Petersburgu. Na wspomnienie ony Karenin drgn, lecz wnet twarz jego ulega owemu martwemu znieruchomieniu, ktre byo wyrazem cakowitej jego bezradnoci w tej sprawie. Spodziewaem si tego powiedzia.

Hrabina Lidia spojrzaa na niego ekstatycznie i zy zachwytu nad wzniosoci jego duszy ukazay si w jej oczach.

XXV
Gdy Karenin wszed do maego, zacisznego gabineciku hrabiny Lidii, zastawionego star porcelan i obwieszonego portretami, pani domu jeszcze nie byo: przebieraa si. Okrgy st by zasany obrusem: sta na nim chiski serwis i srebrny imbryk na spirytusowym palniku. Karenin machinalnie obejrza niezliczone, znajome mu ju portrety zdobice gabinet i usiadszy za stoem, otworzy lecy na nim Nowy Testament. Szelest jedwabnej sukni pani domu oderwa go od czytania. No, wic zasidmy teraz spokojnie hrabina Lidia, umiechem pokrywajc wzburzenie, spiesznie przedostaa si pomidzy stoem a kanap i pogadajmy sobie przy herbatce. Po kilku wstpnych sowach, zarumieniona, ciko dyszc, wrczya Kareninowi otrzymany przez ni list. Po przeczytaniu go Karenin dugo milcza. Nie sdz, bym mia prawo jej odmwi rzek podnoszc niemiao oczy. Drogi panie! Pan w nikim nie upatruje za. Przeciwnie, upatruj zo we wszystkim. Ale czy to byoby suszne? Twarz jego wyraaa niezdecydowanie. Oglda si za rad i oparciem, za jak wskazwk w sprawie dla niego niezrozumiaej. Nie przerwaa mu hrabina. Wszystko ma swoje granice. Rozumiem niemoralno twierdzia tak nie cakiem szczerze, bo nigdy nie moga zrozumie, co mianowicie skania kobiety do niemoralnoci ale nie rozumiem okruciestwa, i to wobec kogo? Wobec pana. Jak ona mie pozostawa w miecie, gdzie pan przebywa! Nie, naprawd pki ycia, poty nauki. Wic i ja ucz si rozumie wznioso pana i jej nikczemno. I kt z nas rzuci kamieniem? rzek Karenin. Zna po nim byo, e mu ta rola przypada do smaku. Wszystko przebaczyem; mame teraz pozbawi j tego, co stanowi potrzeb jej serca, i przeciwstawia si jej mioci do syna? Ale, mj przyjacielu, czy to jest naprawd mio? Czy to jest szczere? Dajmy na to, e pan przebaczy, e pan przebacza Ale czy mamy prawo sia zamt w duszy tego anioa? On j ma za umar, modli si za ni i prosi Boga o przebaczenie jej grzechw I tak jest lepiej. A teraz c on sobie pomyli? Nie przyszo mi to na myl wyzna Karenin. Hrabina Lidia ukrya twarz w doniach i przez chwil milczaa: modlia si. Skoro mnie pan pyta o rad rzeka po skoczonej modlitwie odejmujc rce od twarzy to odradzam. Przecie widz, jak pan cierpi, jak to panu rozjtrzyo rany. Ale przypumy, e pan jak zwykle zapomni o sobie Do czego to wszystko doprowadzi? Do nowych cierpie dla pana i do udrcze dla dziecka. Jeli pozostao w niej jeszcze co ludzkiego, sama nie powinna tego pragn. Nie, stanowczo odradzam i jeli pan pozwoli napisz do niej. Karenin zgodzi si i hrabina Lidia napisaa po francusku list nastpujcy: askawa Pani! Przypomnienie synowi o Pani moe wywoa z jego strony zapytania, na ktre nie mona by odpowiedzie bez wzniecenia w duszy dziecka ducha krytyki w stosunku do tego, co winno dla pozosta witoci. Prosz tedy, by Pani zechciaa odmow ma Pani zrozumie w duchu mioci chrzecijaskiej. Prosz Boga Wszechmocnego o miosierdzie dla Pani.

Lidia List ten osign utajony cel, do ktrego hrabina sama przed sob si nie przyznawaa: miertelnie Ann urazi. Karenin ze swej strony, po powrocie do domu od Lidii Iwanowny, nie mg dnia tego odda si swym zwykym zajciom, nie mg odnale wewntrznego spokoju, jakim si uprzednio cieszy. Pami o onie, ktra tyle wobec niego zawinia i w porwnaniu z ktr by, jak susznie zauwaaa hrabina Lidia, taki wity, nie powinna bya go wzrusza. Mimo to spokojny nie by. Nie mg zrozumie ksiki, ktr czyta, nie mg si oderwa od drczcych wspomnie o swym do Anny stosunku, o bdach, ktre jak mu si teraz zdawao wobec niej popeni. Pami o tym, jak powracajc z wycigw przyj jej wyznanie o zdradzie (zwaszcza to, e zada zachowania pozorw przyzwoitoci, a nie wyzwa Wroskiego na pojedynek), mczya go na podobiestwo skruchy. Mczya go rwnie pami o licie, ktry do niej napisa; a przede wszystkim nikomu niepotrzebne przebaczenie i troskliwo okazywana cudzemu dziecku paliy mu serce wstydem i alem. I takie samo uczucie wstydu i alu odzywao si w nim teraz, gdy przerzuca w pamici ca przeszo przeyt z Ann i przypomina sobie niezrczne sowa, w jakich si jej po dugich wahaniach owiadczy. Ale cem ja winien? mwi sobie, i to zapytanie nasuwao mu zawsze zapytanie drugie, pokrewne: czy inni ludzie, tacy Wroscy, Oboscy tacy szambelanowie o grubych ydkach, inaczej czuj, inaczej kochaj, inaczej si eni? I stawa przed nim w wyobrani cay szereg tych krwistych, krzepkich, pewnych siebie ludzi, ktrzy bezwiednie wszdzie i zawsze bywali przedmiotem jego uwagi i zaciekawienia. Odgania precz te myli, stara si sam siebie przekona, e przecie on, Karenin, istnieje nie dla tutejszego, ziemskiego bytu, ale dla ycia wiecznego, e w jego duszy panuje pokj i mio. To wszake, i popeni w tym doczesnym, znikomym yciu pewne, jak mu si zdawao, znikome omyki, drczyo go tak, jakby to wieczne zbawienie, w ktre wierzy, wcale nie istniao. Pokusa jednak niedugo trwaa i niebawem w duszy Karenina znw zapanowa ten spokj i ta wznioso, dziki ktrym by w stanie zapomina o tym, o czym pamita nie pragn.

XXVI
No i co, Kapitonycz? spyta Sierioa powrciwszy wes i zarowiony ze spaceru w przeddzie swych urodzin i oddajc sw fadzist bekiesz wysokiemu staremu szwajcarowi, ktry umiecha si do maego czowieczka z wysokoci swojego wzrostu. Co, czy by tu dzisiaj ten urzdnik z obwizan twarz? Czy papa go przyj? Przyj. Jak tylko pan szef kancelarii wyszed, zaraz go zameldowaem rzek szwajcar z figlarnym mrugniciem. Prosz pozwoli, ja zdejm. Sierioa odezwa si Serb guwerner stajc we drzwiach prowadzcych do wntrza domu. Prosz zdj sam. Sierioa jednak, chocia sysza saby gos guwernera, nie zwrci na uwagi; sta trzymajc si szarfy szwajcara, wpatrzony w jego twarz. No i co? Czy papa zrobi dla niego to, co byo trzeba? Szwajcar twierdzco skin gow. Obwizany urzdnik, ktry ju siedem razy przychodzi o co prosi Karenina, interesowa i Sierio, i szwajcara. Sierioa zasta go raz w sieni i sysza, jak urzdnik aonie prosi szwajcara, by go zameldowa, twierdzc, e inaczej nic mu nie pozostanie, jak umrze wraz z dziemi. Pniej Sierioa spotka urzdnika w sieni po raz drugi i zainteresowa si jego losem.

I c, czy by bardzo kontent? dopytywa si teraz. Jak nie mia by kontent?! Odszed std ledwo e nie w podskokach. A czy co przynieli? zagadn chopiec po chwili milczenia. Ano, paniczu krcc gow poinformowa szwajcar szeptem jest tu co od pani hrabiny. Sierioa od razu zrozumia, e to, o czym szwajcar mwi, to podarunek na jego urodziny od hrabiny Lidii Iwanowny. Co ty gadasz?! Gdzie to jest? Korniej odnis do papy. Zapewne jaki porzdny prezent. A jak due to byo? Czy takie? Mniejsze, ale na pewno co piknego. Ksika? Nie, prezent. Nieche ju panicz idzie. Wasilij ukicz woa rzek szwajcar i syszc zbliajce si kroki guwernera zdejmowa delikatnie rczk w na pl cignitej rkawiczce, trzymajc si jego szarfy, i ruchami gowy wskazywa na nadchodzcego Wunicza. Ju id, Wasilij ukicz! zawoa Sierioa z tym wesoym i przyjaznym umiechem, ktry zawsze podbija obowizkowego Wunicza. Sierioa by jednak zanadto wes, wiat cay zdawa mu si zbyt radosny, by mg si nie podzieli ze swym przyjacielem szwajcarem wiadomoci o jeszcze jednym szczliwym wydarzeniu w rodzinie, o ktrym powiedziaa mu na spacerze w Letnim Ogrodzie siostrzenica hrabiny Lidii Iwanowny. Szczliwe to wydarzenie wydawao mu si szczeglnie wane, zbiego si bowiem z radoci urzdnika i jego wasn uciech z powodu przyniesionych zabawek. Sierioy si zdawao, e to dzie, kiedy wszyscy powinni by zadowoleni i weseli. Wiesz? Papa dosta Aleksandra Newskiego. Jakebym mg nie wiedzie! Ju przyjedali tu winszowa. I c, czy papa jest kontent? Jakeby mg si nie ucieszy z aski carskiej. To znaczy, e si dobrze zasuy rzek szwajcar surowo i powanie. Sierioa si zamyli. Wpatrywa si w twarz szwajcara, znajom mu a do najdrobniejszych szczegw, zwaszcza w zwisajcy pomidzy siwymi bokobrodami podbrdek, ktrego nikt nie widywa poza Sierioa, patrzcym na zawsze nie inaczej, jak z dou. No, a crka twoja czy dawno u ciebie bya? Crka szwajcara bya baletnic. Jakeby moga przychodzi w dzie powszedni? One te si ucz. I panicz ma lekcj. Prosz ju i. Po wejciu do pokoju Sierioa, zamiast usi do lekcji, wyrazi wobec Wunicza przypuszczenie, e przyniesiona niedawno paczka musi zawiera jak maszyn. A panu jak si zdaje? zapyta. Ale guwerner myla jedynie o tym, e naley przygotowa lekcj gramatyki dla nauczyciela majcego przyj o drugiej. Niech mi pan tylko powie zagadn nagle Sierioa siedzc ju za stoem z ksik w rku co jest wiksze od Aleksandra Newskiego? Pan wie, e papa otrzyma Aleksandra Newskiego? Wunicz odrzek, e od Aleksandra Newskiego wikszy jest Wodzimierz*. A jeszcze wyej? Najwyszy jest Andrzej Pierwozwany*.
* *

Wodzimierz order w. Wodzimierza, ustanowiony w r. 1782 Andrzej Pierwozwany order w. Andrzeja Pierwozwanego, ustanowiony w r. 1698

A jeszcze wyej od Andrzeja? Tego nie wiem. Jak to? Pan take nie wie? i Sierioa, oparszy okcie na stole, pogry si w rozmylaniach. Rozmylania te byy niezwykle skomplikowane i rnorodne. Ukada sobie, jak to jego ojciec otrzyma naraz i Wodzimierza, i Andrzeja i jak na skutek tego on sam, Sierioa, tego dnia na lekcji bdzie daleko grzeczniejszy. A gdy doroni, otrzyma wszystkie ordery, take i ten wyszy od Andrzeja, ktry dopiero bdzie wymylony. Zaledwie ten order wymyl, ju on na zasuy. Oni co jeszcze wyszego wynajd, a on znw zaraz i na to zasuy. Na takich medytacjach mijay chwile i gdy nadszed nauczyciel, lekcja o okreleniu przyswkowym czasu, miejsca i sposobu nie bya przygotowana; nauczyciel nie tylko by niezadowolony, ale si zmartwi. Zmartwienie nauczyciela obeszo Sierio. Nie czu si winien z powodu nienauczenia si lekcji: ilekolwiek si stara, stanowczo nie mg si nauczy. Tak dugo, dopki nauczyciel mu j tumaczy, wierzy mu i jakby rozumia, ale skoro tylko zostawa sam, nie mg stanowczo sobie przypomnie ani poj, jak krciutkie i takie zrozumiale sowo nagle mogo by p r z y s w k o w y m o k r e l e n i e m s p o s o b u . Przykro jednak mu byo, e zmartwi nauczyciela, i pragn go pocieszy. Wybra chwil, kiedy nauczyciel w milczeniu patrza w ksik. Prosz pana, kiedy s pana imieniny? zapyta niespodzianie. Lepiej mylaby o tym, co masz zadane, a imieniny nie maj dla rozumnej istoty ludzkiej adnego znaczenia. Jest to taki sam dzie jak kady inny, dzie, w ktrym naley pracowa. Sierioa uwanie spojrza na nauczyciela, na jego rzadk brdk, na okulary, ktre zelizny mu si poniej wrbka odcinitego na nosie, i zamyli si tak gboko, e ju nic nie sysza z tego, co mu wykada nauczyciel. Zdawa sobie spraw, e nauczyciel nie myli tego, co mwi; wyczul to z tonu, w jakim sowa byy powiedziane. Ale dlaczego oni wszyscy si sprzysigli, by to wszystko mwi w ten sam sposb, a wszystko rwnie nudne i niepotrzebne? Czemu on mnie odpycha? Za co mnie nie lubi? myla ze smutkiem i nie mg znale odpowiedzi.

XXVII
Po nauczycielu bya lekcja z ojcem. Czekajc na ojca Sierioa usiad przy stole i bawic si noykiem, pocz medytowa. Jednym z ulubionych zaj Sierioy byo poszukiwanie matki w czasie spaceru. W mier nie wierzy w ogle, a osobliwie w jej mier, mimo tego, co mu oznajmia hrabina Lidia, a co ojciec potwierdzi, i std take i potem, gdy mu powiedziano, e umara, szuka jej nadal na spacerze. Kad pen wdziku tsz kobiet o ciemnych wosach bra za swoj matk. Na widok takiej osoby wzbierao mu w sercu uczucie tkliwoci do tego stopnia, e traci oddech i zy napyway mu do oczu. Spodziewa si, e tylko patrze, a matka podejdzie do niego, podniesie woalk i cala jej twarz stanie si widoczna. Matka umiechnie si, obejmie go, Sierio owion jej perfumy, poczuje mikko jej rki i rozpacze si ze szczcia tak jak wwczas, gdy raz wieczorem pooy si u jej ng, a ona go askotaa; mia si wtedy i gryz jej bia rk, ca w piercionkach. Pniej, gdy si przypadkiem dowiedzia od niani, e matka yje, ojciec za wraz z Lidi Iwanown wytumaczyli mu, e dla niego tak jakby umara, poniewa bya niedobra (temu ju wcale nie uwierzy, kocha j bowiem), wci tak samo szuka jej i oczekiwa. Dnia tego bya w Letnim Ogrodzie jaka pani w woalce lila; obserwowa j z biciem serca, podczas gdy sza ku nim ciek, spodziewajc si, e to ona. Pani owa wszake nie dosza a do nich i gdzie znika. Dnia tego Sierioa czu gwatowniejszy ni kiedykolwiek napyw mioci do matki i w roztargnieniu,

oczekujc ojca, pokraja cay brzeg stou scyzorykiem. Patrzy wprost przed siebie paajcymi oczyma i myla o niej. Papa idzie! ocuci go gos Wunicza. Sierioa zerwa si, podszed do ojca i pocaowawszy go w rk popatrzy na bacznie, wypatrujc objaww radoci z powodu otrzymania przez Karenina Aleksandra Newskiego. Dobrze ci si spacerowao? zapyta Karenin sadowic si w swoim fotelu. Przysun sobie Stary Testament i otworzy ksik. Chocia ojciec nieraz mwi Sierioy, e kady chrzecijanin winien dobrze zna histori wit, on sam, gdy chodzio o Stary Testament, czsto zaglda do ksiki i Sierioa to zauway. Tak, papo, byo bardzo przyjemnie odpar siadajc bokiem na krzele i kiwajc nim, co byo zabronione. Widziaem Nadiek (bya to siostrzenica Lidii Iwanowny, ktr ta wychowywaa); powiedziaa mi, e papie dano now gwiazd. Czy papa jest kontent? Po pierwsze, nie koysz si, prosz ci, na krzele odpar Karenin. A po drugie, nie nagroda jest co warta, ale praca. Chciabym, eby to sobie uwiadomi. A wic jeli bdziesz pracowa i uczy si po to, by otrzyma nagrod, to praca wyda ci si cika. Ale jeli bdziesz pracowa z zamiowania do pracy (tu Karenin przypomnia sobie, jak sam stara si czerpa otuch z poczucia obowizku pord nudnej roboty dzisiejszego ranka, polegajcej na podpisaniu stu osiemnastu akt), to w pracy znajdziesz nagrod. Byszczce czuoci, wesoe oczy Sierioy przygasy, spuci je przed wzrokiem ojca. To by wanie w dawno znajomy ton, ktrym si ojciec zawsze wobec niego posugiwa i do ktrego chopiec nauczy si ju dostosowywa. Ojciec stale zwraca si do niego takie byo wraenie Sierioy jakby mwic do jakiego wymylonego przez siebie chopczyka takiego, jacy bywaj w ksikach ale nic a nic nie podobnego do Sierioy. Kiedy przebywa z ojcem, zawsze stara si udawa tego chopca z ksiki. Rozumiesz to, mam nadziej?. spyta Karenin. Tak, papo odrzek Sierioa udajc wymylonego chopczyka. Mia zadane nauczy si na pami kilku wersetw z Nowego Testamentu i powtrzy pocztek Starego. Wersety z Nowego Testamentu Sierioa umia naleycie, ale w chwili gdy je recytowa, tak si zapatrzy w ko na czole ojca, ktra skrcaa pod prostym ktem u skroni, e si pomyli i jednobrzmice sowo z koca jednego wersetu przenis na pocztek drugiego. Dla Karenina stao si jasne, e chopiec nie rozumie tego, co mwi, i to go rozdranio. Zmarszczy brwi i pocz tumaczy co, co Sierioa ju wiele razy sysza, ale czego nigdy nie mg spamita wanie dlatego, e nazbyt dobrze to rozumia co w rodzaju, e nagle jest okreleniem przyswkowym. Chopiec patrzy na ojca wystraszonymi oczyma, lkajc si tylko jednej rzeczy: by mu ojciec, jak ju nieraz bywao, nie kaza powtrzy tego, co powiedzia, i ta myl tak przeraaa Sierio, e przesta w ogle rozumie. Ojciec jednak nie kaza mu nic powtarza i przeszed do lekcji ze Starego Testamentu. Sierioa same zdarzenia opowiedzia dobrze, ale kiedy trzeba byo odpowiedzie na pytanie, czego prefiguracj byy niektre z tych zdarze nie wiedzia nic zgoa, cho raz ju by za t sam lekcj ukarany. A z tej czci zadania, gdzie byli wyliczeni patriarchowie sprzed potopu, nie umia powiedzie nic zgoa: krci si tylko niezdecydowanie, kraja st i buja si na krzele. Nie pamita adnego z nich, oprcz Enocha, ktry zosta ywcem wzity do nieba. Przedtem umia ich imiona, lecz teraz zupenie pozapomina, a to tym bardziej, e wanie Enoch by z caego Starego Testamentu ulubion jego postaci, z przeniesieniem wic Enocha za ycia do nieba zwizany by dla Sierioy cay dugi korowd myli, w ktre teraz si pogry, z oczyma wlepionymi w dewizk od zegarka ojca i w guzik jego kamizelki, do poowy tylko zapity.

W mier, o ktrej mu tak czsto mwiono, Sierioa ani troch nie wierzy. Nie wierzy, by ludzie, ktrych kocha, mieli umrze, a przede, wszystkim nie wierzy, e sam umrze. Byo to w jego pojciu cakiem niemoliwe i niezrozumiae. Mwiono mu, e wszyscy ludzie umr; zapytywa o to nawet osoby, ktrym ufa, i te potwierdzay mu to; potwierdzia nawet niania, chocia niechtnie. Enoch jednak nie umar, czyli e nie wszyscy ludzie umierali. Dlaczeg by wic kady nie mg zaskarbi sobie do zasug u Boga, by zosta wzitym za ycia do nieba? myla Sierioa. Ludzie li, to jest tacy, ktrych nie lubi, niechby tam sobie umierali, ale dobrzy wszyscy mogliby dzieli los Enocha. No wic, jacy byli patriarchowie? Enoch, Enos Jue to mwi. le, Sierioa, bardzo le. Skoro nie usiujesz dowiedzie si tego, co chrzecijaninowi jest najpotrzebniejsze rzek ojciec wstajc to co ci moe w ogle interesowa? Ja jestem z ciebie niezadowolony i Piotr Ignatjicz jest z ciebie niezadowolony (to by naczelny pedagog) Zmuszony jestem ci ukara. Ojciec i pedagog byli obaj niezadowoleni z Sierioy; i rzeczywicie chopiec uczy si bardzo le. Nie mona jednak byo powiedzie, e jest niezdolny; przeciwnie, by daleko zdolniejszy od chopcw, ktrych pedagog stawia mu za wzr. Z punktu widzenia ojca wygldao na to, e Sierioa nie chce si uczy tego, co mu ka; w rzeczywistoci jednak chopiec nie mg si tego uczy, a to dlatego, e dusza jego stawiaa mu pilniejsze wymagania i bardziej obowizujce od tych, z ktrymi przychodzili do ojciec i pedagog.. dania te sprzeciwiay si sobie wzajemnie i Sierioa prowadzi istn walk ze swymi wychowawcami. Mia lat dziewi: by dzieckiem, ale zna wasn dusz; bya mu ona droga, strzeg jej jak renicy oka i bez klucza mioci nikogo do niej nie wpuszcza. Wychowawcy skaryli si, e chopiec nie chce si uczy, tymczasem dza poznania przepeniaa mu dusz. Uczy si od Kapitonycza, od Nadieki, od Wunicza, ale nie od nauczycieli. Ten strumie wody, ktrej ojciec oraz pedagog spodziewali si na swj myn, dawno si ju przesczy i funkcjonowa gdzie indziej. Ojciec ukara Sierio nie pozwalajc mu pj do Nadieki, siostrzenicy hrabiny Lidii, lecz zakaz ten wyszed chopcu na korzy. Wunicz by w dobrym humorze i pokaza mu, jak si robi wiatraczki. Cay wieczr min przy pracy, ktrej towarzyszyy marzenia, jak by tu zrobi taki wiatrak, na ktrym by si mona samemu obraca: zapa si rkoma za skrzyda albo da si przywiza i kry. O matce Sierioa nie myla przez cay wieczr, ale gdy si pooy do ka, nagle j sobie przypomnia i pomodli si wasnymi sowami, by matka nazajutrz, w dzie jego urodzin, przestaa si ukrywa i przysza do niego. Wasilij ukicz, czy pan wie, o co ja si dodatkowo pomodliem, ponad to, co obowizkowe? eby si lepiej uczy? Nie. O zabawki? Nie. Pan nie zgadnie O co piknego; ale to sekret. Gdy speni si, powiem panu. Nie zgad pan? Nie. I nie zgadn. Powiedz mi sam umiechn si Wunicz: rzecz u niego rzadka. No, kad si. Gasz wiec. Bez wiecy jeszcze lepiej wida to, co ja widz i o co si modliem. Ot, i o mao co nie wypaplaem sekretu! rozemia si wesoo Sierioa. Gdy zabrano wiec, Sierioa sysza i czu obecno matki: staa nad nim i piecia go kochajcym wejrzeniem. Ale wnet zjawiy si wiatraczki, scyzoryk, wszystko si pomieszao i zasn.

XXVIII
Po przyjedzie do Petersburga Wroski z Ann zatrzymali si w jednym z najlepszych hoteli: Wroski osobno, na dolnym pitrze, Anna na grze z dzieckiem, mamk i suc w duym apartamencie zoonym z czterech pokoi. Zaraz pierwszego dnia po przyjedzie Wroski pojecha do brata. Zasta u niego matk, ktra przybya z Moskwy w interesach. Matka i bratowa przyjy go normalnie, wypytyway o pobyt za granic, rozmawiay o; wsplnych znajomych, ani sowem jednak nie napomkny o jego zwizku z Ann. Brat natomiast, ktry nastpnego ranka do niego przyjecha, sam go o ni zagadn; Aleksy Wroski powiedzia bratu wprost, e uwaa swj zwizek z pani Karenin za maestwo, e ma nadziej przeprowadzi rozwd i wtedy si z ni oeni, a do tego czasu za bdzie j uwaa za swoj on na rwni z jakkolwiek inn on. Prosi te brata o zakomunikowanie tego matce i Warii. To, e wiat tego nie pochwala, jest mi obojtne owiadczy ale1: jeli krewni moi ycz sobie utrzymywa ze mn stosunki rodzinne, to musz; si rwnie rodzinnie ustosunkowa do mojej ony. Starszy brat, ktry zawsze liczy si ze zdaniem modszego, nie wiedzia dobrze, czy ma on racj, czy te nie, dokd wiat tej kwestii nie rozstrzygn; ze swej strony nie mia nic przeciwko temu i poszed do Anny wraz z Aleksym. Wroski podczas wizyty brata mwi do Anny, tak jak to czyni przy wszystkich, pani, i zachowywa si wobec niej jak wobec dobrej znajomej, lecz wiadomo byo, e brat wie o ich stosunku, i bya mowa o tym, e Anna jedzie z Aleksym do jego majtku. Mimo caego swego towarzyskiego obycia Wroski na skutek tej nowej sytuacji, w ktrej si znajdowa, trwa w dziwnym bdzie. Powinien by, zdawaoby si, zrozumie, e dla niego i dla Anny wiat by zamknity. Tymczasem chodziy mu po gowie jakie niejasne kombinacje, e jakoby tak bywao tylko w dawnych czasach, a e obecnie, wobec szybkiego postpu (sta si teraz bezwiednie zwolennikiem wszelkiego rodzaju postpu), pogldy osb z towarzystwa si zmieniy, a zatem kwestia czy bd przyjmowani w towarzystwie, czy te nie jeszcze rozstrzygnita nie jest. Oczywicie myla dworskie koa jej nie przyjm, ale dobrzy znajomi mog i powinni zrozumie to jak naley. Mona przesiedzie kilka godzin w tej samej pozie, z podwinitymi pod siebie nogami, o ile si wie, e nic nie stoi na przeszkodzie zmianie pozycji; jeli czowiek jednak wie, e musi tak siedzie z podwinitymi nogami, to dostaje kurczw, a nogi mu poczynaj drga i pry si w kierunku, w ktrym by pragn je wycign. Takie byo uczucie Wroskiego w stosunku do wiata. Chocia w gbi duszy wiedzia, e wiat jest dla nich obojga zamknity, robi prby czy si te ten wiat nie zmieni i czy ich obecnie nie przyjmie? Niezadugo wszake przekona si, e cho dla niego osobicie towarzystwo stao otworem, dla Anny pozostao zamknite. Jak podczas zabawy w kotka i myszk rce, ktre si przed nim podnosiy, opaday w d przed Ann. Jedn z pierwszych pa petersburskiego towarzystwa, ktr Wroski spotka, bya jego kuzynka Betsy. Nareszcie! wykrzykna radonie na jego widok. A gdzie Anna? Jake si ciesz! Gdzieecie si zatrzymali? Wystawiam sobie, jak okropny wydaje si wam nasz Petersburg po waszej cudownej podry. Wyobraam sobie wasze miodowe miesice w Rzymie. A c z rozwodem? Czycie to wszystko pozaatwiali? Wroski zauway, e zachwyt Betsy ostyg, gdy dowiedziaa si, e jeszcze nie maj rozwodu.

Ukamienuj mnie, wiem o tym rzeka ale odwiedz Ann, tak, z pewnoci odwiedz j. Czy dugo tu bdziecie? Istotnie, tego samego dnia przyjechaa do Anny, ale ton jej by cakiem od dawnego odmienny. Wida byo, e jest dumna ze swej odwagi i e pragnie, by Anna docenia stao jej przyjani. Pozostaa nie duej ni dziesi minut, rozmawiajc o wiatowych nowinkach, a wychodzc rzeka: Nie powiedzielicie mi, kiedy rozwd. Przypumy, e co do mnie to jai jte mon bonnet pardessus les moulins*, ale inni podnios na wasz widok konierze* i bd was razili chodem, dopki si nie pobierzecie. A to dzisiaj taka prosta rzecz. a se fait*. Wic wyjedacie w pitek? Szkoda, e si wicej nie zobaczymy. Ju z tonu Betsy Wroski mg wywnioskowa, czego moe si spodziewa od wiata: przeprowadzi wszake jeszcze jedn prb we wasnej rodzinie. Co do matki, nie mia adnych zudze. Wiedzia, e matka, ktra si tak zachwycaa Ann przy pierwszym poznaniu, obecnie bdzie dla niej bezlitosna, poniewa Anna zamaa karier jej syna, pokada natomiast wielkie nadzieje w Warii, onie swego brata. Zdawao mu si, e jego bratowa nie rzuci na Ann kamieniem, e zachowa si odwanie i z prostot, czyli e odwiedzi j i przyjmie u siebie. Zaraz nazajutrz po przyjedzie Wroski pojecha do bratowej, zasta j sam i wypowiedzia jej wprost swe yczenie. Wiesz dobrze, Aleksy rzeka wysuchawszy go jak ci kocham i wiesz, e jestem gotowa wszystko dla ciebie zrobi. Milczaam wiedzc, e nie mog by uyteczna ani tobie, ani Annie Arkadiewnie wyrazy Annie Arkadiewnie wymwia staranniej od reszty. Nie myl, prosz ci, e j potpiam. Nigdy w yciu. By moe ja na jej miejscu postpiabym tak samo. Nie wchodz i nie mog wchodzi w szczegy mwia podnoszc niemiao oczy na jego pospn twarz. Ale trzeba rzeczy nazywa po imieniu. Chcesz, bym pojechaa do niej, przyjmowaa j u siebie i tym samym rehabilitowaa j wobec towarzystwa. Zrozum, e nie mog tego uczyni. Moje crki podrastaj, a poza tym musz przez wzgld na ma obraca si w wiecie. No wic, przypumy, e zo wizyt Annie Arkadiewnie Ona przecie zrozumie, e nie mog jej do siebie zaprasza albo musz to tak robi, by u mnie nie spotkaa osb, ktre patrz na te rzeczy inaczej Wic j to tylko , urazi. Podnie jej nie mog Wcale nie uwaam, by bya bardziej upada ni setki kobiet, ktre u siebie przyjmujecie! przerwa jej Wroski, pospniejc, i wsta. Nie nalega, bo zda sobie spraw, e decyzja bratowej jest nieodwoalna. Aleksy! Nie gniewaj si na mnie. Zrozum, prosz, e to nie moja wina znw podja Waria patrzc na niego z niemiaym umiechem. Nie gniewam si na ciebie odpowiedzia rwnie pospnie jak przed chwil ale mnie to podwjnie boli, gdy, pomijajc ju wszystko inne, oznacza to koniec naszej przyjani Dajmy na to, e nie koniec, ale ochodzenie. Rozumiesz, e i dla mnie to inaczej by nie moe. Z tym j poegna. Wroski zrozumia, e dalsze prby byyby daremne i e naley bawi w Petersburgu przez tych kilka dni jak w obcym miecie, unikajc wszelkich zetkni z dawnym wiatem, by nie dozna przykroci i uchybie, ktre byy dla niego tak bolesne. Jedn z najprzykrzejszych stron ich sytuacji w Petersburgu byo to, e wszdzie spotykao si Karenina lub jego nazwisko. Nie mona byo o niczym zacz mwi, by wnet rozmowa nie zesza na Karenina; niepodobna byo pojecha
* *

Jai jet przenonie: pozbyam si konwenansw. Podnios na wasz widok konierze powiedzenie oznaczajce w przenoni sztywne obejcie. * a se fait to jest w zwyczaju.

nigdzie, by go nie spotka. Tak si przynajmniej zdawao Wroskiemu, podobnie jak komu, kto ma chory palec, wydaje si, e jakby umylnie tym wanie bolcym palcem o wszystko potrca. Pobyt w Petersburgu by dla Wroskiego tym bardziej przykry, e przez cay ten czas dostrzega u Anny jaki nowy, niezrozumiay dla niego nastrj. To wydawaa si w nim zakochana, to znw oziba, podraniona i zagadkowa. Co j drczyo, co przed nim ukrywaa i zdawaa si nie dostrzega tych uchybie, ktre jemu zatruway ycie, a ktre dla niej, przy jej delikatnoci uczu, musiay by jeszcze bardziej dotkliwe.

XXIX
Jedn z przyczyn powrotu Anny do kraju bya ch zobaczenia syna. Poczwszy od dnia, gdy opucia Wochy, myl o tym spotkaniu nie przestawaa jej nurtowa, a im Petersburg by bliej, tym jej si ono zdawao waniejsze i wiksz niosce rado. Nie zadawaa sobie nawet pytania, jak do tego widzenia doprowadzi. Zdawao si jej rzecz naturaln, e zobaczy si z synkiem, skoro bdzie z nim w tym samym miecie, i dopiero po przyjedzie do Petersburga nagle uprzytomnia sobie jasno obecn swoj sytuacj w towarzystwie i zrozumiaa, e nieatwo bdzie doprowadzi do skutku spotkanie z Sierio. Ju od dwch dni bya w Petersburgu i myl o synku ani na chwil jej nie opuszczaa, a jeszcze nie udao si jej go zobaczy. Czua, e nie ma prawa pojecha wprost do domu, gdzie moga spotka Karenina. Mogli jej nie wpuci, uchybi jej. Sama myl o napisaniu, o szukaniu zetknicia z mem, bya mk; spokj jej trwa tylko tak dugo, dopki o mu nie mylaa. Moga zobaczy Sierio na spacerze, po dowiedzeniu si, dokd i kiedy wychodzi, ale tego jej byo za mao. Tak si na to przygotowywaa, tyle miaa synkowi do powiedzenia, tak miaa ochot ciska go, caowa. Stara niania Sierioy moga by jej w tym pomocna, da jej dobr rad, ale ju jej w domu Kareninw nie byo. Na rozterce i na poszukiwaniach niani zeszy jej dwa dni. Dowiedziawszy si o zayoci Karenina z hrabin Lidi Iwanown Anna na trzeci dzie zdecydowaa si do niej napisa; list ten stanowi duy wysiek. Rozmylnie napisaa w licie, e zgoda na widzenie z synkiem bdzie zaleaa od wspaniaomylnoci ma. Wiedziaa, e jeli hrabina mu list pokae, to Karenin bdzie dalej odgrywa rol czowieka wspaniaomylnego i nie odmwi jej. Posaniec, ktry poszed z listem, przynis jej odpowied jak najbardziej okrutn i nieoczekiwan, mianowicie e odpowiedzi nie bdzie. Nigdy w yciu nie czua si tak upokorzona, jak wysuchujc szczegowego sprawozdania posaca, ktrego wezwaa do siebie i ktry opowiedzia jej, e najpierw kazano mu dugo czeka, a potem owiadczono, e adnej odpowiedzi nie bdzie. Anna czua si upokorzona, obraona, uznawaa jednak, e hrabina Lidia Iwanowna ma ze swego punktu widzenia racj. Zmartwienie jej byo tym wiksze, e samotne. Nie moga i nie chciaa dzieli si nim z Wroskim. Wiedziaa, e chocia to on by gwnym sprawc jej nieszczcia kwestia jej widzenia z synkiem wyda mu si czym zupenie bahym. Wiedziaa, e Wroski nigdy nie zdoa zrozumie caej otchani jej cierpienia, i wiedziaa, e ze swej strony znienawidzi go za obojtny ton, w ktrym on jej o tym napomknie A tego obawiaa si najbardziej w wiecie, tote ukrywaa przed nim wszystko, co synka dotyczyo. Przesiedziaa dzie cay w domu, usiujc wynale sposb zobaczenia si z Sierio. Wreszcie postanowia napisa do ma. Wanie ukadaa list, gdy przyniesiono jej odpowied hrabiny Lidii Iwanowny. Milczenie hrabiny wpyno na uspokojenie i upokorzenie si Anny, list jej natomiast wszystko to, co przeczytaa pomidzy jego wierszami tak j rozdrani, zoliwo hrabiny

zdaa si jej tak oburzajc w porwnaniu z jej wasn namitn czuoci dla syna, czuoci przecie naturaln, e powsta w niej bunt i przestaa poczuwa si do winy. Ten chd ta obuda! powiedziaa sobie. Chc po prostu mnie znieway, a dziecko zadrczy. Mam si przed nimi korzy? Za nic w wiecie! Ona jest ode mnie gorsza: ja przynajmniej nic nie udaj. I Anna postanowia natychmiast zaraz nazajutrz, w sam dzie urodzin Sierioy, pojecha prosto do domu ma, przekupi sub, skama, ale za wszelk cen zobaczy si z synem i rozbi ten potworny fasz, ktrym otoczono nieszczsne dziecko. Udaa si do sklepu zabawek, ponakupywaa ich mnstwo i obmylia plan dziaania. Przyjedzie tam wczenie rano, o smej, kiedy m z pewnoci jeszcze nie jest gotw; bdzie trzymaa w rku pienidze, ktre da szwajcarowi i lokajowi, aby ci j wpucili, i nie podnoszc woalki powie, e przybya powinszowa Sierioy w imieniu ojca chrzestnego, z poleceniem pozostawienia zabawek przy ku dziecka. Jedyn rzecz, jakiej nie przygotowaa, byy sowa, w ktrych miaa si zwrci do synka; duo si nad tym zastanawiaa, ale nic obmyli nie moga. Na drugi dzie o smej rano Anna zajechaa sama jedna w dorokarskiej karetce przed frontowe wejcie swego dawnego domu, wysiada i zadzwonia. Id, zobacz, co to takiego? Jaka pani rzek Kapitonycz, ktry jeszcze nie w liberii, lecz w palcie i kaloszach wyjrza przez okno i zobaczy zawoalowan dam stojc tu przed drzwiami. Ledwo pomocnik szwajcara, nie znany Annie modzik, otworzy drzwi ju wesza do rodka i wyjwszy z mufki trzyrublowy banknot, spiesznie wsuna mu go do rki. Sierio Sergiusz Aleksieicz powiedziaa i wyprzedzia go o par krokw. Pomocnik szwajcara obejrza banknot i zatrzyma j u nastpnych, szklanych drzwi. Janie pani do kogo? zapyta. Anna nie syszaa jego sw i nic nie odpowiedziaa. Teraz sam Kapitonycz, dostrzegajc zmieszanie przybyej, zbliy si, przepuci j przed sob u wejcia i zapyta, czego sobie yczy. Od ksicia Skorodumowa do panicza powiedziaa. Panicz jeszcze nie wsta szwajcar bacznie si jej przypatrywa. Anna zupenie, si nie spodziewaa, by to cakiem niezmienione urzdzenie przedpokoju domu, w ktrym przemieszkaa dziewi lat, mogo wywrze na niej tak silne wraenie. Przez jedn sekund zapomniaa, po co tu przysza: tyle radosnych i bolesnych wspomnie oyo w jej sercu. Janie pani raczy zaczeka? zapyta Kapitonycz pomagajc jej zdj futrzany paszczyk. Po zdjciu futra zajrza Annie w twarz, pozna j i w milczeniu zoy gboki ukon. Niech wasza ekscelencja pozwoli wyrzek. Anna chciaa co powiedzie, ale gos jej odmwi posuszestwa; wzniosa na starego zawstydzone, pene bagania oczy i spiesznym, lekkim krokiem wesza na schody. Kapitonycz, cay pochylony ku przodowi, bieg za ni, starajc si j dogoni; kalosze zaczepiay mu si o stopnie schodw. Tam jest nauczyciel, kto wie, czy ubrany; ja zaanonsuj. Anna podaa dalej znajomymi schodami, nie rozumiejc tego, co stary gada. Tutaj w lewo prosz pozwoli. Niech janie pani wybaczy nieporzdek. Panicz mieszka teraz w dawnym saloniku informowa zadyszany szwajcar. Niech janie pani raczy zaczeka, a ja tam najpierw zajrz prawi. Dogoni j wreszcie i uchyliwszy wysokich drzwi, znik za nimi. Panicz wanie si obudzi rzek, znw ukazujc si we drzwiach. W chwili gdy szwajcar to mwi, Anna posyszaa dziecice ziewnicie. Po samym tylko ziewniciu od razu poznaa syna i ujrzaa go przed sob jak ywego. Pu mnie, pu, id ju! szepna i wesza przez wysokie drzwi. Na prawo ode drzwi stao ko, a na nim siedzia chopiec w rozpitej koszulce i przegity caym ciaem

przecigajc si koczy ziewa. W chwili, gdy wargi jego si zamkny, pojawi si na nich rozmarzony senny umiech i z tymi umiechem chopiec powoli i bogo upad znw za posanie. Sierioa szepna Anna i podesza do niego bezszelestnie. Przez cay okres rozki z synem, a w ostatnich czasach przy tym wezbraniu mioci, ktre j ogarno, wyobraaa go sobie jako czteroletniego chopczyka, takiego, jakim go najbardziej kochaa. Obecnie by ju nawet nie taki, jakim go zostawia: oddali si jeszcze bardziej od tego czteroletniego; jeszcze bardziej schud i urs. Co to miao znaczy?! Jaka szczupa bya ta twarz, jakie krtkie wosy! Jakie dugie rce! Jake si zmieni od chwili, gdy go opucia! Ale by to mimo wszystko ten sam Sierioa, ze swoim ksztatem gowy, ze swymi wargami sw mikk szyjk i szerokimi ramionkami. Sierioa powtrzya nad samym uchem malca. Podnis si znw, oparty na okciu, pokrci w obie strony gow o spltanych wosach, jakby czego szukajc, i otworzy oczy. Spokojnie i, pytajco patrzy przez kilka sekund na stojc przed nim nieruchomo matk, potem nagle z umiechem bogoci, zamykajc klejce si od snu oczy, rzuci si, ale tym razem nie z powrotem na ko, lecz ku matce, w jej objcia. Sierioa! Mj drogi maleki! wymwia z trudem, zadyszana, obejmujc rkoma jego pulchne ciako. Mama! obraca si pod jej domi tak, aby dotknicie jej dosigo go caego. Z sennym umiechem, majc oczy wci zamknite, przerzuci krge ramionka od porczy ka na jej ramiona, przylgn do niej, ogarniajc j tym miym sennym tchnieniem ciepa, waciwym tylko dzieciom, i pocz pociera sw twarz o jej szyj i ramiona. Ja wiedziaem wyrzek otwierajc oczy. Dzi moje urodziny. Wiedziaem, e przyjdziesz. Zaraz wstan. I mwic to zasypia na nowo. Anna ogldaa go chciwie. Widziaa, jak wyrs i zmieni si podczas jej nieobecnoci; poznawaa go zarazem i nie poznawaa Poznawaa jego teraz ju takie due stopy wydobywajce si spod kodry; poznawaa te wyszczuplone policzki, te obcite krtkie loczki nad karkiem, w ktre go tak czsto caowaa. Dotykaa tego wszystkiego po kolei i nie moga przemwi: zy j dawiy. Dlaczego paczesz, mamo? zapyta, ju cakiem obudzony. Mamo, czemu paczesz? krzykn ze zami w gosie. Dlaczego? Ju nie bd pakaa Pacz z radoci. Tak dawno ci nie widziaam Ju nie bd, nie bd obiecywaa poykajc zy i odwracajc si. No, a teraz czas, by si ubiera dodaa spokojniej po chwili milczenia i nie wypuszczajc jego rki, usiada przy ku na krzele, na ktrym leao przygotowane ubranie Sierioy. Jak ty si beze mnie ubierasz? Jak prbowaa zacz mwi zwyczajnie i wesoo, ale nie moga i odwrcia si znowu. Nie myj si teraz wcale zimn wod: papa nie pozwala. A Wasilija ukicza widziaa? Przyjdzie tu. Wiesz, e siada na moim ubraniu?! I rozemia si. Spojrzaa na niego i umiechna si. Mamo, kochanie! krzykn rzucajc si znowu ku niej i obejmujc j tak, jakby teraz dopiero naprawd zrozumia to, co si stao. Tego nie trzeba mwi zdejmujc jej kapelusz. I jakby po zdjciu kapelusza ujrza j na nowo, znw pocz j gwatownie caowa. Ce ty o mnie myla? Nie mylae chyba, e umaram? Nigdy w to nie wierzyem. Nie wierzye, kochanie moje? Wiedziaem, wiedziaem! powtarza swj ulubiony frazes i pochwyciwszy rk pieszczc mu wosy pocz przyciska jej do do ust i caowa.

XXX
Tymczasem Wasilij ukicz, ktry zrazu nie domyla si, co to za dama, a pniej z rozmowy zorientowa si, e to bya wanie owa matka, ktra porzucia ma i ktrej on nie zna, dosta si bowiem do tego domu ju po jej wyjedzie, mia wtpliwoci, czy powinien wej, czy nie, a moe raczej zawiadomi Karenina? Wreszcie zda sobie spraw, e jego obowizkiem jest budzi Sierio o okrelonej godzinie, wic wobec tego nie ma nad czym si zastanawia, kto tam siedzi, matka czy kto inny, tylko trzeba speni swoj powinno. Ubra si tedy, podszed do drzwi i otworzy je. Pieszczoty matki i syna, ton ich gosw i to, co mwili, wszystko sprawio, e zmieni zamiar. Pokiwa gow, westchn i zamkn drzwi. Poczekam jeszcze dziesi minut rzek do siebie, chrzkajc i ocierajc zy. Pord suby domowej panowao przez ten czas silne podniecenie. Wszyscy si dowiedzieli, e przyjechaa janie pani, e Kapitonycz j wpuci i e pani znajduje si w tej chwili w dziecinnym pokoju, a tymczasem janie pan zawsze midzy sm a dziewit sam zachodzi do syna. Wszyscy zdawali sobie spraw, e do spotkania maonkw dopuci niepodobna i e naley mu przeszkodzi. Korniej, kamerdyner, zeszed do portierni, by dowiedzie si, kto Ann wpuci, a dowiedziawszy si, e Kapitonycz przywita j i towarzyszy jej do pokoi, robi staremu wymwki. Szwajcar uparcie milcza, ale gdy mu Korniej powiedzia, e warto go za to wygna ze suby, Kapitonycz skoczy ku niemu i wymachujc mu rkoma przed nosem, pocz mwi: A tak, ty by jej nie wpuci! Dziesi lat przesuyem u niej i nic prcz dobroci nie zaznaem, i miabym teraz pj powiedzie jej: prosz i precz?! Ty si dobrze znasz na polityce! Tak, tak! Lepiej by pilnowa siebie, uwaa, jak janie pana obdziera i jak nosi jego szopy*! Prostak! pogardliwie rzuci Korniej i zwrci si do wchodzcej niani. Niech pani sama osdzi, Mario Jefimowno: wpuci i nic nikomu nie powiedzia. Janie pan zaraz wyjdzie ze swoich pokoi i pjdzie do dziecinnego. O rety! zawoaa niaka. Nieche Korniej janie pana zatrzyma albo co, a ja polec i jako j std wyprowadz. To dopiero historia! Kiedy niaka wesza do dziecinnego pokoju, Sierioa opowiada matce, jak to on i Nadia zjedali z grki, jak spadli i trzy razy fiknli kozioka. Anna suchaa dwiku jego gosu, widziaa jego twarz i jej zmienny wyraz, czua w swym rku jego rk, ale nie rozumiaa tego, co mwi. Trzeba byo odej, trzeba si byo z nim rozsta; o tym jednym mylaa, to tylko czua. Syszaa i kroki Wunicza, ktry zblia si do drzwi i kaszla, i kroki nadchodzcej niani; mimo to siedziaa jak martwa, niezdolna ani wsta, ani przemwi. Pani moja, pani najdrosza! odezwaa si niania zbliajc si do Anny i caujc j w rk i w rami. Ot, i da Pan Bg rado naszemu solenizantowi. Nic si janie pani nie zmienia. Ach, nianiu droga, nie wiedziaam, e niania tu jeszcze jest ockna si na chwil Anna. Ja tu ju nie mieszkam, mieszkam z crk; przyszam tylko powinszowa Sierioy, pani moja najdrosza! Niania rozpakaa si nagle i znowu pocza caowa rk Anny. Oczy Sierioy janiay. Z promiennym umiechem, uchwyciwszy si jedn rk matki, drug niani, tupa po dywanie tustymi, goymi nkami. Czuo ulubionej niani dla matki napeniaa go zachwytem.

Szop zwierz z rodziny niedwiedzi, tu: futro z szopw.

Mamo! Ona czsto do mnie przychodzi, a kiedy przyjdzie zacz, lecz umilk, spostrzegszy, e niaka szeptem co powiedziaa matce i e na twarzy matki odmalowa si strach i jakby zawstydzenie, a to byo takie do niej niepodobne. Anna podesza do niego. Kochanie moje powiedziaa. Nie bya w stanie wymwi egnaj, ale wyraz jej twarzy mu to powiedzia, tak e zrozumia. Miy mj, miy Kutiku! nazwaa go mianem, ktrym woaa na niego, gdy by may nie zapomnisz o mnie? Nie i nic wicej wyrzec nie potrafia. Pniej ile przychodzio jej na myl sw, ktre moga mu bya wtedy powiedzie! Lecz obecnie nic wymwi nie zdoaa ani nie moga. Sierioa jednak zrozumia wszystko, co matka pragna mu powiedzie: zrozumia, e bya nieszczliwa i e go kochaa; zrozumia nawet to, co niania mwia szeptem. Sysza wyrazy: zawsze po smej, i wiedzia, e mowa o ojcu i e matka nie moe si z nim spotka. To byo dla niego zrozumiae, ale jednej rzeczy poj nie mg; skd na twarzy jej zjawi si wyraz strachu i wstydu. Matka jest niewinna, a mimo to czego obawia si i wstydzi. Chcia postawi pytanie, na ktre odpowied rozwiaaby jego wtpliwoci, lecz nie mia. Widzia, e matka cierpi, i byo mu jej al. Przytuli si do niej w milczeniu i szepta: Nie odchod jeszcze. On tak prdko nie przyjdzie. Matka odsuna go od siebie, aby wyczyta mu z twarzy, czy istotnie myli to, co mwi; z zalknionej jego miny przekonaa si, e nie tylko mia na myli ojca, ale e jakby j zapytywa co ma o ojcu myle. Sierioa, drogi mj powiedziaa kochaj go: on jest lepszy ode mnie, poczciwszy. Zawiniam wobec niego; gdy bdziesz duy, sam to osdzisz. Nikt nie jest od ciebie lepszy! z rozpacz wykrzykn przez zy i schwyciwszy matk za ramiona pocz j z caej siy przyciska do siebie drcymi z wysiku rczkami. Serce moje, malusieki mj! Anna rozpakaa si bezradnie, po dziecinnemu, zupenie tak jak paka Sierioa. W tej chwili drzwi si otworzyy i wszed Wasilij ukicz. Jednoczenie rozlegy si kroki przy drugich drzwiach; niania z przestrachem szepna: ,,Idzie, i podaa Annie kapelusz. Sierioa upad na posanie i pocz szlocha z twarz ukryt w doniach. Anna odja mu rce od twarzy, raz jeszcze ucaowaa jego mokre policzki i, wysza szybkim krokiem; we drzwiach spotkaa si z Kareninem. Ujrzawszy j$ zatrzyma si i skoni gow. Chocia chwil przedtem Anna owiadczya sama, e m jej jest lepszy i poczciwszy od niej, teraz jedno przelotne spojrzenie, jakie na niego rzucia, ogarniajc nim ca jego posta ze wszystkimi szczegami, wystarczyo, by wznieci w niej wstrt i zo, a take uczucie zazdroci o synka. Szybkim ruchem spucia woalk i przypieszajc kroku, prawie wybiega z pokoju. Nie zdya nawet rozpakowa zabawek, ktre z tak mioci i takim smutkiem w przeddzie kupowaa. Przywioza je do domu ze sob.

XXXI
Anna z caej mocy pragna spotka si z synem; od dawna o tym mylaa i przygotowywaa si do tego widzenia, nie spodziewaa si jednak, by spotkanie tak bardzo ni wstrzsno. Powrciwszy do swego odosobnionego apartamenciku w hotelu, dugo nie moga sobie uprzytomni, co tu waciwie robi. Tak, wszystko si skoczyo i znw jestem sama stwierdzia w duchu i nie zdejmujc kapelusza usiada w fotelu przy kominku, wlepia nieruchomy wzrok w zegar z brzu, stojcy na stole pomidzy oknami i zamylia si. Panna suca, Francuzka przywieziona z zagranicy, wesza, by jej zaproponowa przebranie si. Anna spojrzaa na ni ze zdumieniem i odpowiedziaa:

Pniej. Lokaj zapyta, czy nie przynie kawy. Pniej odpara. Mamka, Woszka, ubrawszy ma, wesza i podaa j Annie. Okrglutka, dobrze odywiona dziewczynka, ujrzawszy matk, jak zwykle obrcia goe, cae w waeczkach rczki domi na d i umiechajc si bezzbn buzi, pocza rczkami wiosowa jak ryba skrzelami, szeleszczc przy tym nakrochmalon fadzist haftowan spdniczk. Jak mona byo nie umiechn si, nie ucaowa creczki, nie da jej do potrzymania palca, ktry pochwycia piszczc i podskakujc caym ciaem. Jake byo nie zbliy do niej warg, z ktrych jedn, niby caujc, wcigna do usteczek. Anna uczynia to wszystko, wzia j na rce, pocaowaa jej wiey policzek i goe okietki, ale na widok creczki uwiadomia sobie jeszcze dotkliwiej, e uczucie, jakie dla niej ywia, w porwnaniu do tego, co czua dla Sierioy, to nawet nie bya mio. Wszystko byo w tej dziewczynce milutkie, lecz nie wiedzie czemu nie chwytao za serce. Pierwsze dziecko, chocia pochodzio od czowieka niekochanego, pochono ca moc miosn, nie znajdujc sobie nigdzie ujcia. Creczka urodzia si w najciszych okolicznociach i nie otoczono jej nawet setn czci tych stara, jakich przedmiotem by pierworodny. Poza tym, u dziewczynki wszystko byo jeszcze w stadium wyczekiwania, tymczasem Sierioa to ju by prawie czowiek, i to czowiek ukochany. Ju si w nim zmagay myli i uczucia, ju rozumia, kocha, wydawa o niej sd rozmylaa przypominajc sobie jego sowa i spojrzenia A tymczasem bya z nim na wieki rozdzielona nie tylko fizycznie, ale i moralnie, i nie mona byo tego naprawi. Oddaa creczk mamce, pozwolia jej odej i otworzya medalion, ktry zawiera portrecik Sierioy z czasw, gdy by mniej wicej w obecnym wieku maej. Wstaa i zdjwszy kapelusz wzia ze stolika album, gdzie si znajdoway fotografie synka z innych lat. Chciaa porwna i pocza je wyjmowa z albumu. Wyja wszystkie, pozostawaa ju tylko jedna, ostatnia, najlepsza. Sierioa, w biaej bluzie, siedzia konno na krzele; oczy mia chmurne, a umiech na ustach. To by najwaciwszy mu i najadniejszy jego wyraz. Maymi, zgrabnymi rkami, ktrych biae, szczupe palce dnia tego poruszay si szczeglnie nerwowo, Anna kilka razy chwytaa za roek, lecz fotografia wylizgiwaa si i nie mona jej byo wydosta z albumu. Noyka do papieru nie byo na stole, wyja wic ssiedni fotografi (byo to zdjcie Wroskiego, w okrgym kapeluszu na przydugich wosach, zrobione w Rzymie) i uya jej, by wysun fotografi synka. ,,A tak, to on pomylaa spojrzawszy na fotografi Wroskiego i nagle uprzytomnia sobie, kto jest sprawc obecnego jej nieszczcia. Tego dnia przez cay ranek ani razu nie przyszed jej na myl, lecz teraz, gdy ujrzaa przed sob t msk, szlachetn, tak dobrze sobie znan i tak kochan twarz, zrodzi si w niej nagy poryw mioci do niego. Ale gdzie on jest? Czemu pozostawia mnie sam na sam z cierpieniem? pomylaa z wyrzutem, zapominajc, e to ona wanie ukrywaa przed nim wszystko, co dotyczyo jej syna. Posaa do Wroskiego z prob, by natychmiast do niej przyszed, i oczekiwaa go z zamierajcym sercem, obmylajc sowa, w ktrych zamierzaa mu o wszystkim opowiedzie, i wyobraajc sobie wyrazy mioci, jakimi on j pocieszy. Posany sucy Wrci z odpowiedzi, e Wroski ma gocia, ale wnet przyjdzie, i e poleci zapyta, czy pani moe go przyj wraz z pukownikiem Jaszwinem, ktry przyjecha do Petersburga. Przyjdzie nie sam, a od wczorajszego obiadu nie i widzielimy si pomylaa przyjdzie w takich warunkach, e nie bd moga mu wszystkiego opowiedzie, przyjdzie z Jaszwinem. I nagle zawitaa jej dziwna myl: a moe Wroski ju jej nie kocha? Gdy zdarzenia dni ostatnich jy przesuwa si przed ni, zdao si jej, e widzi we wszystkim potwierdzenie tej okropnej myli: to, e w przeddzie nie jad w domu obiadu, i to, e obstawa, by

zamieszkali w Petersburgu osobno, i to, e nawet teraz mia do niej przyj nie sam, jakby unikajc spotkania bez wiadkw. Ale powinien mi to powiedzie. Musz to wiedzie. Skoro si o tymi dowiem, bd wiedziaa, co zrobi snua dalej w myli, niezdolna nawet wyobrazi sobie sytuacji, w ktrej by si znalaza, gdyby si przekonaa o jego; zobojtnieniu. Mylaa, e Wroski ju jej nie kocha, czua si bliska rozpaczy i dlatego ogarno j osobliwe podniecenie; zadzwonia na pann suc i przesza do ubieralni. Przebierajc si, zajta bya toalet bardziej ni ktregokolwiek z ostatnich dni, tak jakby kochanek mg, ju nie kochajc jej, znw j pokocha za to, e miaa na sobie sukni i nosia uczesanie, w ktrych byo jej bardziej do twarzy ni w innych. Zanim jeszcze bya gotowa, rozleg si dzwonek. Gdy wesza do salonu, powita j wzrok Jaszwina, nie Wroskiego, ktry oglda fotografie zapomniane na stole i nie spieszy si z podniesieniem na ni oczu. My si ju znamy powiedziaa kadc sw malek rk w olbrzymi do zaenowanego (co przy jego ogromnym wzrocie i prostackiej twarzy byo takie dziwne) Jaszwina. Z wycigw ubiegego roku. Pozwl tu szybkim ruchem odebraa Wroskiemu fotografie syna, ktre przeglda, przy czym roziskrzonymi oczyma spojrzaa na znaczco. Czy uday si w tym roku wycigi? Bo ja ogldaam tylko wycigi na Corso w Rzymie. Pan zreszt nie lubi zagranicznego ycia dodaa z yczliwym umiechem. Znam pana i znam wszystkie paskie gusta, chocia niewiele pana spotykaam. Bardzo mi przykro, mam bowiem przewanie ze gusta odpar Jaszwin przygryzajc lewego wsa. Po chwili rozmowy Jaszwin zauwaywszy, e Wroski spojrza na zegarek, zapyta Ann, czy dugo jeszcze zabawi w Petersburgu, po czym prostujc si porozgina sw olbrzymi posta i sign po swoje kepi. Zdaje si, e niedugo odpowiedziaa zmieszana, spogldajc na Wroskiego. Wic si ju nie zobaczymy? zwrci si Jaszwin do Wroskiego wstajc. Gdzie bdziesz jad obiad? Niech pan zje obiad u mnie powiedziaa Anna stanowczo, jakby za na siebie za swe zmieszanie, ale mimo to rumienic si, jak zawsze, gdy musiaa ujawnia na nowo swoj sytuacj. Obiady tu nie s dobre, ale przynajmniej bdziecie razem. Aleksy do adnego ze swych kolegw pukowych nie jest tak przywizany jak do pana. Bardzo mi bdzie mio z umiechu Jaszwina Wroski pozna, e Anna mu si bardzo podoba. Jaszwin skoni si i wyszed; Wroski pozosta nieco w tyle. Ty take odchodzisz? zapytaa. Ju si spniem odpar. Id! Ja ci zaraz dogoni krzykn za Jaszwinem. Wzia go za rk i wpatrzona w niego szukaa w mylach, co by mu takiego powiedzie, by zosta. Zaczekaj, musz ci co powiedzie i ujwszy jego krtk do przycisna j sobie do szyi. Chyba to nic nie szkodzi, e go zaprosiam na obiad? Doskonale zrobia odrzek ze spokojnym umiechem, ukazujc swe rwne zby i caujc jej rk. Aleksy, nie zmienie si w stosunku do mnie? cisna oburcz jego rk. Ja si tutaj zamartwiam. Kiedy my wyjedziemy? Niezadugo ju, niezadugo. Nie uwierzysz, jak i mnie ciy tutejsze nasze ycie odrzek cofajc rk. No dobrze, id ju, id! powiedziaa uraona, i szybko odesza od niego.

XXXII
Gdy Wroski powrci, Anny jeszcze nie byo w domu. Jak mu oznajmiono, wkrtce po jego bytnoci przybya jaka dama i te panie razem wyjechay. To, e Anna wyjechaa nie mwic dokd, e dotychczas nie wrcia, e rano take jedzia gdzie, nic mu nie powiedziawszy wszystko to, w poczeniu z dziwnym podnieceniem, jakie zna byo po niej rano, i z tym wrogim tonem, z jakim w obecnoci Jaszwina wyrwaa mu z rk fotografie synka, dawao Wroskiemu do mylenia. Postanowi si z ni rozmwi. Czeka w saloniku. Anna wszake wrcia nie sama: przywioza ze sob ciotk, star pann, ksiniczk Obosk. Ona to wanie zjawia si tego dnia przed poudniem i z ni Anna pojechaa po sprawunki. Anna jakby nie spostrzega zatroskanej i pytajcej miny Wroskiego i opowiadaa mu wesoo o tym, co tego dnia rano kupia. Widzia, e dzieje si z ni co niezwykego: gdy jej byszczce oczy przelotnie zatrzymyway si na nim, spojrzenie ich wyraao skupion uwag; od sw jej i ruchw bia ta nerwowa szybko i gracja, ktre w pierwszych dniach zblienia tak go oczaroway, a ktre dzi niepokoiy go i wzbudzay w nim lk. Do obiadu byo nakryte na cztery osoby. Wszyscy ju si zebrali, eby przej do malutkiej jadalni, gdy przyjecha Tuszkiewicz z poleceniem dla Anny od ksinej Betsy. Betsy przepraszaa j, e nie przyjeda si poegna: czuje si saba i prosi, by Anna odwiedzia j pomidzy wp do sidmej a dziewit. Syszc tak wyranie podane godziny Wroski spojrza na Ann, widoczne bowiem byo, e przedsiwzito rodki ostronoci, by si u Betsy z nikim nie spotkaa. Anna jednak jakby tego nie zauwaya. Bardzo auj, ale wanie pomidzy wp do sidmej a dziewit nie mog odrzeka z leciutkim umieszkiem. Ksina bdzie bardzo aowaa. I ja rwnie. Pani zapewne wybiera si do opery posucha Patti*? zauway Tuszkiewicz. Patti? To dobra myl. Chtnie, o ile mona by dosta lo. Ja mog dosta zaofiarowa si Tuszkiewicz. Bardzo, bardzo byabym panu wdziczna zawoaa Anna. A moe pan zje z nami obiad? Wroski ledwo dostrzegalnie wzruszy ramionami; stanowczo nie rozumia postpowania Anny. Po co przywioza t star ksiniczk? W jakim celu zatrzymywaa na obiedzie Tuszkiewicza i co jeszcze dziwniejsze dlaczego posyaa go po lo? Czy byo do pomylenia, aby w swojej sytuacji chciaa jecha do opery na przedstawienie abonamentowe z Patti, gdzie spotka towarzystwo skadajce si wycznie ze znajomych? Popatrzy na ni powanie, lecz odpowiedziaa mu na to tym wyzywajcym, na p wesoym, na p desperackim spojrzeniem, ktrego sensu nie mg odgadn. Przy obiedzie Anna bya zdobywczo wesoa: kokietowaa jakby i Tuszkiewicza, i Jaszwina. Gdy wstano od stou i Tuszkiewicz pojecha po lo, a Jaszwin wyszed na papierosa, Wroski z nim razem zeszed do siebie. Po chwili wbieg szybko na gr. Anna ju bya ubrana w jasn dekoltowan sukni jedwabn, czon z aksamitem, uszyt w Paryu. Na gowie miaa drogie biae koronki, ktre stanowiy dla jej twarzy ram i niezwykle korzystnie podkrelay jej olniewajc urod. Czy naprawd wybierzesz si do teatru? spyta starajc si nie patrze na ni.
Adelina Patti (18461919) znakomita piewaczka wioska. Wystpowaa w Petersburgu w latach siedemdziesitych ub. stulecia.
*

Czemu pytasz o to z tak obaw? znw bya uraona, nie patrza bowiem na ni. Dlaczeg bym miaa si nie wybra do teatru? Zdawao si, e nie rozumiaa znaczenia jego sw. Oczywicie, e nie ma adnego powodu Wroski cign brwi. Wanie to samo i ja powiadam potwierdzia, umylnie nie chcc dostrzec ironii jego tonu, i ze spokojem zagia brzeg dugiej, perfumowanej rkawiczki. Anno, na mio bosk! Co ci jest? zapyta tak, jak dawniej czyni to jej m, chcc sprawi, by si ockna. Nie rozumiem, o co si pytasz. Wiesz przecie, e nie moesz tam jecha. Czemu? Wszak pojad nie sama: ksiniczka Barbara pojechaa si przebra i bdzie mi towarzyszya. Wzruszy ramionami. Wyglda zbity z tropu i zrozpaczony. Czy nie wiesz? zacz. Ja nie chc wiedzie! prawie krzykna. Nie chc. Czy auj tego, co zrobiam? Nie, nie i jeszcze raz nie. I gdyby si znw wszystko zaczo od pocztku, to samo by si stao. Dla nas, dla mnie i dla ciebie, tylko jedno jest wane: czy si wzajem kochamy. Nic innego nie wchodzi w rachub. Dlaczego mieszkamy tu osobno i nie widujemy si? Dlaczego nie mog pj do opery? Kocham ci i wszystko mi jedno powiedziaa po rosyjsku, a w oczach jej zamigota osobliwy zagadkowy blask o ile ty si nie zmieni. Czemu nie patrzysz na mnie? Spojrza na ni. Widzia ca pikno jej rysw i stroju, w ktrym jej byo jak zwykle tak bardzo do twarzy. W tej chwili jednak ta jej uroda i elegancja draniy go wanie. Uczucie moje zmieni si nie moe, wiesz o tym, ale prosz ci, by nie jechaa, bagam o to powiedzia znowu po francusku z czu prob w gosie, lecz z wejrzeniem penym chodu. Anna nie syszaa sw, ale dostrzega chd w jego oczach, odrzeka wic podraniona: To ja ci prosz o wyjanienie mi, dlaczego bym nie miaa pojecha? Dlatego e to moe spowodowa zmiesza si. Nic nie rozumiem. Jaszwin nest pas compromettant*, a ksiniczka Barbara nie jest w niczym gorsza od innych. Ale ot i ona.

XXXIII
Wroski po raz pierwszy doznawa wobec Anny uczucia rozdranienia, prawie zoci, za jej rozmylne niezdawanie sobie sprawy z wasnej sytuacji. Uczucie to wzmagao si jeszcze, bo nie mg wyjani jej powodu swej irytacji. Gdyby jej mg rzec wprost, co myla, powiedziaby: Ukaza si w tym stroju, ze znan wszystkim ksiniczk, w teatrze, znaczy nie tylko zaakceptowa sw sytuacj upadej kobiety, ale i rzuci wiatu wyzwanie, czyli si na zawsze wiata wyrzec. Nie mg jej tego powiedzie. Ale jak ona moe tego nie rozumie i co si z ni dzieje? myla. Czu, jak jednoczenie maleje w nim szacunek dla niej, a wzrasta wiadomo jej urody. Ze cignitymi brwiami powrci do swego numeru i przysiadszy si do Jaszwina, ktry wycign swe dugie nogi na krzele i pi koniak z selcersk wod, kaza i sobie poda koniaku. Mwisz o Moguczym Lankowskiego? To dobry ko i radz ci go kupi Jaszwin spojrza na chmurn twarz kolegi. Ma city zad, ale lepszej gowy i ng wymarzy niepodobna. Pewnie go kupi odrzek Wroski.
*

Nest pas compromettant nie jest kompromitujcy.

Rozmowa o koniach interesowaa go, ale ani przez chwil nie zapomina o Annie. Nasuchiwa mimo woli krokw na korytarzu i raz po raz spoglda na zegar na kominku. Anna Arkadiewna kazaa powiedzie, e pojechaa do teatru. Jaszwin wla jeszcze jeden kieliszek koniaku do musujcej wody, wypi i wsta zapinajc mundur. No i c? Jedziemy umiechn si nieznacznie pod wsem, na znak, e rozumie powd zaspienia Wroskiego, lecz uwaa go za rzecz bah. Ja nie pojad odpar chmurnie Wroski. Ja musz pojecha. Obiecaem. No, do widzenia! Albo wiesz co, przyjd na parter i we fotel Krasiskiego doda Jaszwin wychodzc. Nie. Mam robot. Z on czowiek ma kopot, a z nieon jeszcze gorszy pomyla Jaszwin opuszczajc hotel. Wroski, zostawszy sam, wsta z krzesa i pocz chodzi po pokoju. Co to dzisiaj? Abonament czwarty. Jest tam i Jegor z on, i zapewne moja matka, to znaczy cay Petersburg. Teraz wanie wesza, zdja futro i ukazaa si w krgu wiate. Tuszkiewicz, Jaszwin, ksiniczka Barbara wyobraa sobie. 1 co ja tutaj robi? Czy moe tchrz, czy te przekazaem opiek nad ni Tuszkiewiczowi? Z ktrejkolwiek strony na to spojrze, zawsze wyjdzie gupio, gupio I dlaczego Anna stawia mnie w takiej sytuacji? zastanawia si i zrobi niecierpliwy gest. Przy tym ruchu zaczepi o stolik, na ktrym staa woda selcersk i karafka z koniakiem, i o may wos nie zrzuci jej na ziemi. Chcia zapa karafk w powietrzu, upuci j, po czym z gniewem pchn st nog i zadzwoni. Jeli chcesz u mnie suy powiedzia do wchodzcego kamerdynera to pamitaj o swoich obowizkach. eby mi si to wicej nie zdarzao. Powiniene by sprztn ze stolika. Kamerdyner nie poczuwajc si do winy chcia si usprawiedliwi, ale spojrzawszy na pana wywnioskowa z jego twarzy, e lepiej bdzie milcze, przeprosi tedy spiesznie i uklknwszy na dywanie j wybiera cae kieliszki i butelki spord rozbitych. To do ciebie nie naley. Ka lokajowi pozbiera to i przygotuj mi frak. Wroski wszed do teatru o wp do dziewitej. By wanie kulminacyjny punkt przedstawienia. Staruszek wony zdj mu futro, a poznawszy, nazwa ekscelencj i zaproponowa, by Wroski nie bra numerka, lecz po prostu krzykn na niego potem: Fiodor. W owietlonym korytarzu nie byo nikogo prcz wonego i dwch lokai, ktrzy z futrami przewieszonymi, przez rami przysuchiwali si operze u drzwi. Spoza nie domknitych drzwi sycha byo dwiki delikatnego staccato akompaniujcej orkiestry i kobiecy gos, ktry dobitnie skandowa muzyczn fraz. Drzwi si otworzyy przed wonym, ktry si przez nie wlizn, i do uszu Wroskiego wyranie dosza koczca si fraza. Drzwi jednak zaraz si zamkny, tak e nie dosysza zakoczenia frazy i kadencji muzycznej i tylko z grzmotu oklaskw za drzwiami pozna, e kadencja si skoczya. Gdy wszed do sali olniewajcej od wiate yrandoli i gazowych palnikw z brzu, rumor jeszcze trwa. Na scenie piewaczka o obnaonych ramionach pochylaa si z umiechem, migocc brylantami, i zbieraa z pomoc tenora, ktry j trzyma za rk, niezrcznie rzucane przez ramp bukiety. Jaki pan, z przedziakiem pord byszczcych od pomady wosw, dugimi rkami usiowa poda przez ramp jaki przedmiot zbliajcej si wanie piewaczce. Caa publiczno zarwno w krzesach, jak i w loach, w podnieceniu pochylaa si ku przodowi, krzyczaa i bia brawo. Kapelmistrz ze swej estrady pomaga oddawa kwiaty diwie, poprawiajc biay krawat. Wroski przeszed a do rodka parteru, przystan i pocz si rozglda. Dnia tego jeszcze mniej uwagi ni zazwyczaj zwrci na znane mu, normalne

otoczenie: na scen, na rumor, na t ca znajom, nieinteresujc pstr cib w penym a po brzegi teatrze. W loach byy takie same jak zawsze damy, z jakimi oficerami w gbi; te same rnokolorowe kobiety Bg raczy wiedzie kto i co i mundury, i surduty, ten sam brudny tum na paradyzie. A wrd caej tej publicznoci w loach i pierwszych rzdach byo moe ze czterdzieci osb p r a w d z i w y c h l u d z i . Na te oazy Wroski natychmiast zwrci ca uwag i z nimi od razu nawiza kontakt. Gdy wchodzi, akt si wanie skoczy, wic nie zachodzc do loy brata, przeszed a do pierwszego rzdu i stan przy rampie wraz z Sierpuchowskim, ktry zgiwszy kolano, postukiwa obcasem w ramp, a zobaczywszy Wroskiego z daleka dawa mu umiechem znaki, by podszed. Wroski dotd nie spostrzeg Anny, nie patrzc bowiem umylnie w jej stron ju z kierunku spojrze mg wnioskowa, gdzie si ona znajduje. Oglda si za ni nieznacznie, lecz jej nie szuka, za to, spodziewajc si najgorszego, szuka wzrokiem Karenina. Na szczcie tym razem Karenina w teatrze nie byo. Jak mao ci pozostao z wygldu wojskowego zauway Sierpuchowski. Mgby by dyplomat, artyst, w ogle czym takim Tak, z chwil powrotu do kraju woyem frak Wroski umiechn si i pocz wyjmowa lornetk. Wyznaj, e tego ci zazdroszcz. Kiedy powracam z zagranicy i wkadam to na siebie tu dotkn akselbantw al mi swobody. Sierpuchowski od dawna machn rk na karier subow Wroskiego, lubi go jednak po dawnemu, a teraz by dla niego specjalnie uprzejmy. Szkoda, e si spni na pierwszy akt. Wroski, jednym uchem suchajc, przesuwa lornetk od l parterowych na loe pierwszego pitra i oglda je. Obok damy w turbanie i ysego staruszka, ktry gniewnie mruga oczyma, w szkieku przesuwanej lornetki nagle zobaczy twarz Anny, wynios, uderzajco pikn, umiechnit w swym obramowaniu z koronek. Bya w pitej loy parterowej, o dwadziecia krokw od niego. Siedziaa na przedzie i z lekka odwrcona, mwia co do Jaszwina. Osada jej gowy na piknych, szerokich ramionach i tumione podniecenie widoczne w bysku oczu i w caej twarzy przypominay mu Ann zupenie tak, jak zobaczy w Moskwie na balu. Obecnie jednak reagowa na t pikno cakiem inaczej. W uczuciach jego dla niej nie byo dzi ju nic tajemniczego, tote pikno Anny, mimo e pocigaa go jeszcze bardziej ni uprzednio, teraz go razia. Nie patrzya w jego stron, lecz Wroski wiedzia, e go dostrzega. Gdy wycelowa lornetk w tym kierunku, zauway, e ksiniczka Barbara jest mocniej ni zwykle zaczerwieniona, sztucznie si mieje i raz po raz oglda si na ssiedni lo, Anna za zoya wachlarz i uderzajc nim po czerwonym aksamicie, wpatruje si w przestrze nie widzc i widocznie nie chcc widzie tego, co si dzieje w loy obok. Jaszwin mia wyraz, ktry zwyk przybiera, gdy mu karta nie sza. Zaspiony, patrzy z ukosa na Ow ssiedni lo, wsuwajc sobie coraz gbiej do ust koniec lewego wsa. W loy tej na lewo siedzieli Kartasowowie; Wroski zna ich i wiedzia, e znaa ich rwnie i Anna. Pani Kartasow maa, chuda kobietka staa w loy w obrcona plecami do Anny i wkadaa paszcz, ktry m jej podawa. Twarz miaa blad i gniewn i mwia co ze wzburzeniem. Gruby i ysy Kartasow oglda si nieustannie na Ann i stara si on uagodzi, a gdy wysza, dugo marudzi usiujc napotka spojrzenie Anny, niewtpliwie, by si jej ukoni, Anna jednak najwyraniej umylnie nie zwracaa na niego uwagi i odwrcona ode, mwia co do Jaszwina, ktrego ostrzyona gowa pochylaa si nad ni. Kartasow wyszed nie zoywszy ukonu i loa pozostaa pusta.

Wroski nie wiedzia, co mianowicie zaszo pomidzy Ann a Kartasowami, odgad jednak, e zaszo co upokarzajcego dla Anny. Zrozumia to z tego, co zobaczy, a przede wszystkim z twarzy Anny, ktra wiedzia to resztk si staraa si odegra do koca obran przez siebie rol. I rola ta, zachowanie pozornego spokoju, udawaa si jej znakomicie. Kto nie zna ani jej, ani koa jej znajomych, kto nie sysza tych wszystkich wykrzyknikw wspczucia, zgrozy i zdziwienia ze strony kobiet, e Anna odwaya si wystpi w towarzystwie i to tak wyzywajco, ze swymi koronkami i swoj urod kto tego wszystkiego nie spostrzeg, mg zachwyca si spokojem i piknoci tej kobiety i nie podejrzewa nawet, e czua si ona jak pod prgierzem. Widzc ju, e co si stao, lecz nie wiedzc, co mianowicie, Wroski dowiadczy bolesnego niepokoju, pody wic do loy brata w nadziei, e tam si czego dowie. Wybrawszy z rozmysem przejcie w parterze po stronie przeciwnej od loy Anny, natkn si wychodzc na dowdc swego byego puku, rozmawiajcego z dwoma znajomymi. Wroski usysza nazwisko Karenin i zauway, e dowdca puku popieszy gono wymwi i jego nazwisko, przy czym znaczco spojrza na swych rozmwcw. A, Wroski! Kiedy zjawisz si w puku? Nie wypucimy ci bez bankietu. Jeste nasz z kociami zawoa dowdca. Nie zd, auj bardzo. Innym razem odpar Wroski i pobieg schodami na gr, do loy brata. Stara hrabina, matka Wroskiego, ze swymi stalowego koloru loczkami, znajdowaa si w loy; Wari z ksiniczk Sorokin spotka w korytarzu pierwszego pitra. Po odprowadzeniu ksiniczki Sorokin do matki Waria ucisna rk szwagra i od razu zacza z nim mwi o tym, co go interesowao. Rzadko widywa j a tak wzburzon. Znajduj, e to nikczemne i obrzydliwe, i madame Kartasow nie miaa adnego prawa Madame Karenine zacza. O co chodzi? O niczym nie wiem. Jak to? Nie syszae? Powinna zrozumie, e ja ostatni o tym si dowiem. Czy moe by zoliwsze stworzenie od tej Kartasowowej? C ona takiego zrobia? M mi opowiedzia Obrazia pani Karenin. Kartasow zacz z ni rozmow z loy do oy, a pani Kartasow zrobia mu scen. Mwi, e na gos powiedziaa co ubliajcego i wysza. Paska maman wzywa pana wyjrzaa z loy ksiniczka Sorokin. A ja wci na ciebie czekam powiedziaa matka z ironicznym umiechem. Zupenie si nie pokazujesz. Wroski widzia, e matka nie posiada si z radoci. Dzie dobry, maman. Wanie szedem do was rzek ozible. Dlaczego nie idziesz faire la cour madame Karnine* dodaa, gdy ksiniczka Sorokin si oddalia. Elle fait sensation. On oublie la Patti pour elle* Maman, prosiem ju, aby ze mn o tym nie mwi rzek marszczc brwi. Mwi tylko to, co wszyscy mwi. Wroski nic nie odpowiedzia i zamieniwszy par sw z ksiniczk Sorokin, wyszed z loy. We drzwiach spotka si z bratem.

* *

Faire asystowa pani Karenin. Elle wywouje sensacj. Ludzie zapominaj dla niej o Patti

A, jeste, Aleksy! zawoa brat. Co za nikczemno! Idiotka i nic wicej Wanie miaem tam i. Chodmy razem. Wroski nie sucha go; prdkim krokiem popieszy na d: czu, e powinien dziaa, nie wiedzia jednak, co robi. By wzburzony; gniew jego na Ann z powodu faszywej sytuacji, w jakiej postawia i jego, i siebie, zawiera domieszk litoci nad jej cierpieniem. Zeszed na d na parter i skierowa si prosto ku loy Anny. Sta ju tam Striemow i rozmawia z ni. Nie ma ju wicej tenorw. Le moule en est bris.* Wroski ukoni si Annie i przystan witajc si ze Striemowem. Pan, zdaje si, pno przyszed i nie sysza pan najpikniejszej arii powiedziaa Anna patrzc na, jak mu si zdawao, ironicznie. Nie jestem znawc spojrza na ni surowo. To tak jak pukownik Jaszwin rzeka z umiechem ktry uwaa, e Patti za gono piewa. Dzikuj panu i wzia ma rczk w dugiej rkawiczce program podniesiony przez Wroskiego. W tej chwili skurcz przebieg jej pikn twarz. Wstaa i odesza w gb loy. Zauwaywszy, e przez nastpny akt loa Anny staa pustk, Wroski opuci parter wzniecajc sykanie publicznoci, ktra caa zastyga na dwiki kawatyny, i pojecha do hotelu. Anna bya ju w domu. Gdy Wroski wszed, miaa jeszcze na sobie ten sam strj, w ktrym bya w teatrze. Siedziaa na pierwszym z brzegu fotelu pod cian i patrzya przed siebie. Spojrzaa na niego i wnet przybraa poprzedni poz. Anno powiedzia. To ty, ty jeste wszystkiemu winien! wykrzykna wstajc. zy rozpaczy i zoci byy w jej gosie. Prosiem, bagaem, by do teatru nie jechaa. Wiedziaem, e ci bdzie przykro. Przykro! zawoaa. To byo okropne! Pki ycia tego nie zapomn. Powiedziaa, e hab jest siedzie koo mnie. Sowa gupiej kobiety! Ale po co byo ryzykowa, wywoywa Nienawidz twego spokoju. Nie powiniene by mnie do tego doprowadza. Gdyby mnie kocha Anno! Co tu ma do rzeczy moja mio Tak, gdyby kocha mnie tak, jak ja ciebie, gdyby si zamartwia tak jak ja powiedziaa wpatrujc si w niego z przestrachem. Byo mu jej al, ae jednoczenie by na ni zy. Zapewni j o swej mioci, widzia bowiem, e tylko to jedno mogo j teraz uspokoi. Nie robi jej wprawdzie wyrzutw, ale w gbi duszy mia do niej al. Te zaklcia miosne zdaway mu si tak pospolite, e a mu ich byo wstyd, ona jednak upajaa si nimi i prawie si uspokoia. Nazajutrz, cakowicie pogodzeni, wyjechali na wie.

Le moule w przenoni: wygin ich gatunek

CZ SZSTA
I
Ksina Daria spdzaa z dziemi lato w Pokrowskiem u siostry swej, Kitty Lewin. W jej wasnym majtku dom by w zupenej ruinie, Lewinowie namwili j wic, by lato spdzia u nich. Oboskiemu taki obrt rzeczy wielce przypad do gustu. Bardzo aowa, jak twierdzi, e urzdowanie nie pozwala mu na spdzenie lata na wsi razem z rodzin, co byoby dla niego najwikszym szczciem, i pozostajc na stae w Moskwie, z rzadka zjawia si na dzie lub dwa na wsi. Prcz Oboskich ze wszystkimi dziemi i guwernantk, bawia jeszcze tego lata u Lewinw ttara ksina, ktra miaa sobie za obowizek sprawowa nadzr nad niedowiadczon crk znajdujc si w t a k i m stanie. Poza tym Warieka, zagraniczna przyjacika Kitty, dotrzymaa obietnicy odwiedzenia jej, skoro Kitty bdzie zamna, i teraz u niej gocia. Byli to sami krewni i przyjaciele ony Lewina i chocia ich wszystkich lubi, al mu troch byo wasnego lewinowskiego wiata i lewinowskiego adu, stumionego przez ten napyw pierwiastka szczerbackiego, jak go w duchu nazywa. Spomidzy jego krewnych goci u nich tego lata tylko Sergiusz Koznyszew, ale i ten nie zalicza si do gatunku lewinowskiego, lecz koznyszewskiego, tak e duch lewinowski cakiem zanika. W domu Lewina, ktry od tak dawna by pusty, znajdowao si teraz tyle osb, e wszystkie niemal pokoje byy zajte, a stara ksina codziennie prawie, siadajc do stou, bya zmuszona liczy obecnych i przesadza trzynastego wnuka lub wnuczk do osobnego stolika. Tote gorliwie gospodarujca Kitty miaa wiele kopotu z zakupem kur, indyczek i kaczek, ktrych wobec wakacyjnych apetytw goci i dzieciarni bardzo duo szo na st. Caa rodzina siedziaa przy obiedzie. Dzieci wraz z guwernantk i Wariek snuy plany, dokd by pj na grzyby. Sergiusz, cieszcy si u wszystkich goci, z powodu swego rozumu i wiedzy, czci graniczc z uwielbieniem, nagle ku oglnemu zdziwieniu wmiesza si do rozmowy o grzybach. Wecie i mnie ze sob; bardzo lubi zbiera grzyby mwic to patrzy na Wariek. Moim zdaniem, jest to znakomite zajcie. Ale bdzie nam bardzo mio zarumienia si Warieka. Kitty rzucia znaczce spojrzenie na Dolly. Propozycja ze strony uczonego, rozumnego Koznyszewa, by i zbiera grzyby z Warieka, potwierdzaa niektre przypuszczenia Kitty, mocno j w ostatnich czasach pochaniajce. Czym prdzej rozpocza rozmow z matk, by jej porozumiewawcze spojrzenie pozostao nie zauwaone. Po obiedzie Koznyszew usiad ze sw filiank kawy w salonie przy oknie cignc dalej rozpoczt rozmow z bratem i spogldajc na drzwi, ktrymi dzieci miay wyj na grzybobranie. Lewin usadowi si obok brata na oknie. Kitty staa przy mu, najwidoczniej oczekujc koca mao interesujcej rozmowy, by mu co powiedzie. Zmienie si pod wieloma wzgldami od czasu oenku, i to na lepsze ] mwi Sergiusz umiechajc si do Kitty i wyranie przywizujc mao wagi do rozpocztej rozmowy ale pozosta wierny swej pasji bronienia jak najparadoksalniejszych twierdze. Katia, stanie ci szkodzi zauway Konstanty przysuwajc onie krzeso i spogldajc na ni znaczco. No tak A zreszt, nie ma nawet czasu doda Koznyszew widzc wybiegajce dzieci. Na czele caej grupy, prosto w jego kierunku, galopowaa boczkiem w swych obcisych poczoszkach Tania machajc koszykiem oraz kapeluszem Koznyszewa.

Z byszczcymi oczyma, tak przypominajcymi pikne oczy ojca, podbiega miao do Sergiusza i podaa mu kapelusz udajc, e zamierza mu go sama woy na gow, przy czym umiechaa si pieszczotliwie i niemiao, jakby chcc nieco zagodzi sw poufao. Warieka czeka powiedziaa wkadajc mu delikatnie na gow kapelusz. Z umiechu Sergiusza wywnioskowaa, e wolno jej to uczyni. Warieka staa we drzwiach przebrana w t perkalikow sukni. Na gowie zawizaa bia chustk. Ju id, id Sergiusz wychyli reszt kawy z filianki i porozkada po kieszeniach chustk i cygarniczk. Co to za cudo ta moja Warieka! Prawda? zwrcia si Kitty do ma, gdy tylko Koznyszew wsta. Powiedziaa to tak, e Sergiusz mg j dosysze, o co jej oczywicie chodzio. A jaka pikna, co to za szlachetna uroda! Warieka! zawoaa czy bdziecie w lesie koo myna? Przyjedziemy tam do was. Stanowczo zapominasz o swoim stanie, Kitty zauwaya stara ksina, z popiechem ukazujc si we drzwiach. Nie wolno ci tak krzycze. Warieka, posyszawszy woanie Kitty i upomnienie jej matki, zbliya si prdkim, lekkim krokiem. Z szybkiego tempa jej ruchw, z rumieca okrywajcego pen oywienia twarz ze wszystkiego wida byo, e dzieje si z ni co niezwykego. Kitty wiedziaa, co to bya za niezwyka rzecz, i uwanie j obserwowaa. Obecnie zawoaa na ni tylko po to, by udzieli jej po cichu bogosawiestwa przed tym wanym wydarzeniem, ktre podug Kitty musiao si tego popoudnia dokona w lesie. Warieka, byabym bardzo szczliwa, gdyby si pewna rzecz staa szepna caujc przyjacik. A czy pan pjdzie z nami? zwrcia si zaenowana Warieka do Lewina, udajc, e nie dosyszaa sw Kitty. Pjd, ale nie dalej ni do gumna i tam pozostan. e ci si te chce! zaprotestowaa Kitty. Musz obejrze i policzy nowe fury odrzek. A ty gdzie bdziesz? Na tarasie.

II
Na tarasie zebrao si cae niewiecie towarzystwo. Panie w ogle lubiy tam siadywa po obiedzie, lecz dnia tego odbywaa si na tarasie take i praca. Poza szyciem koszulek niemowlcych i robieniem na drutach powijakw, czym zajte byy wszystkie panie, dnia tego smaono tam konfitury wedug metody, ktra dla Agafii Michajlowny bya czym nowym. Nie dodawano mianowicie do jagd wody. Kitty wprowadzia ten nowy sposb stosowany u niej w domu. Agafia Michajowna, na ktr dotychczas woony by ten obowizek, uwaaa wprawdzie, e nic z tego, co si dzieje w domu Lewinw, nie moe by wrcz ze, ale mimo to dolaa wody do truskawek i poziomek twierdzc, e inaczej zrobi si nie da. Przyapano j na tym i obecnie smaono maliny na oczach wszystkich, by wpoi w Agafi przekonanie, e konfitury bd dobre i bez wody. Twarz Agafii bya rozpalona i zbolaa, wosy potargane; chudymi obnaonymi po okcie rkoma koysaa w kko nad fajerk miedniczk i chmurnie patrzya na maliny, pragnc z caej duszy, by si zgalaretoway, a nie usmayy. Ksina czujc, e gniew Agafii w ni musi by wymierzony, jako w gwn doradczyni w sprawie smaenia malin, staraa si udawa, e zajta 1

jest czym innym i e si konfitur nie interesuje: rozmawiaa na inny temat, ale z ukosa raz po raz rzucaa okiem na fajerk. Ja zawsze kupuj dziewcztom suknie na wyprzedaach cigna dalej zaczt rozmow. Czyby teraz nie zszumowa, moje serce? wtrcia zwracajc si do Agafii Michajowny. Nie ma adnej potrzeby, by to miaa robi sama. Poza tym jest za gorco rzeka do Kitty, ktra wstaa. Ja to zrobi powiedziaa zrywajc si Dolly i pocza delikatnie przesuwa yk po spienionym cukrze. Aby odczepi przylepione do niej szumowiny, coraz to uderzaa yk w talerz, ktry ju si by pokry j rnokolorowymi, torowymi opynitymi krwawym syropem szumowinami. Jak one to bd zlizyway przy herbacie! mylaa o swych dzieciach przypominajc sobie, jak sama bdc dzieckiem zdumiewaa si, e doroli nie jedz tej najlepszej czci konfitur szumowin. Stiwa powiada, e daleko lepiej jest dawa pienidze powrcia Dolly do zacztej interesujcej rozmowy: jak najlepiej obdarowywa sub ale Pienidze! Jak mona! jednogonie sprzeciwiy si ksina i Kitty. Oni to bardzo ceni. No, a ja na przykad w zeszym roku kupiam dla naszej Matriony nie popelin, ale co w tym rodzaju rzeka ksina. Pamitam, miaa to na sobie w dzie imienin mamy. Przeuroczy dese: taki prosty i dystyngowany. Sama bym sobie zrobia tak sukni, gdyby ona ju tej nie miaa. Co w rodzaju sukni Warieki: takie adne i tanie. No, teraz, zdaje si, jest gotowe owiadczya Dolly kapic z yki j syropem. Kiedy da si ula w obwarzaneczki, wtedy ju gotowe. Prosz jeszcze troch posmay, Agafio Michajowno. Ach, te muchy zniecierpliwia si stara. Bdzie taka jak zawsze dodaa. Ach, jaki uroczy: nie poszcie go! zawoaa nagle Kitty patrzc na wrbla, ktry usiad na balustradzie i odwrciwszy rdze maliny pocz go dzioba. Tak, ale odsu si od fajerki przestrzega j matka. propos Warieki powiedziaa po francusku Kitty (mwiy zreszt czas cay w tym jzyku, by Agafia ich nie zrozumiaa) czy mama wie, e ja dzi nie wiadomo czemu spodziewam si rozstrzygnicia? Mama rozumie, o co mi chodzi. Jak by to byo dobrze! Jaka z niej jednak pierwszorzdna swatka! zauwaya Dolly. Jak ona ich delikatnie i zrcznie popycha ku sobie. Niech mama powie, co mama o tym myli? O czym tu w ogle myle? On (to o n oznaczao Sergiusza Koznyszewa) mg zawsze zrobi najwietniejsz parti w Rosji; dzi jest ju nie pierwszej modoci, ale mimo to wiem, e i teraz niejedna by za niego wysza Ona jest bardzo dobra, on mgby jednak Ach, nie! Niech mama zrozumie, czemu to wymarzone i dla niego, i dla niej. Po pierwsze, ona jest urocza! owiadczya Kitty zaginajc jeden palec. e mu si ona bardzo podoba, to fakt potwierdzia Dolly. Poza tym on sam ma tak pozycj w towarzystwie, e niepotrzebne mu ani wiatowe walory, ani majtek ony. Potrzebne mu tylko jedno: spokojna ona, dobra i mia. Przy niej to ju mona by pewnym spokoju potwierdzia Dolly. Po trzecie: chodzi o to, by ona go kochaa. I to jest To znaczy jak by to byo dobrze! Spodziewam si, e lada chwila powrc z lasu i wszystko si rozstrzygnie. Od razu z oczu im to wyczytamy. Jaka bym ja bya rada! A ty jak mylisz, Dolly? Nie podniecaj si. Nie powinna si tak ekscytowa przestrzega matka.

Ale ja si nie podniecam, mamo. Zdaje mi si, e on si jej dzi owiadczy. Ach, jakie to dziwne, kiedy mczyzna si owiadcza Jest co, co dzieli, i nagle to upada umiechna si Dolly i wpada w zadum przypominajc sobie swe minione dni ze Stiw. Mamo, jak si mamie papa owiadczy? nagle spytaa Kitty. Nic w tym nie byo nadzwyczajnego, zupenie po prostu ale twarz ksinej przy tym wspomnieniu caa si rozpogodzia. Ale nie, chodzi o to, jak papa to zrobi. Przecie go mama pewnie kochaa, zanim wolno wam byo mwi ze sob. Kitty znajdowaa specjalny urok w tym, e ju teraz moga rozmawia z matk na rwnej stopie o tych najwaniejszych w yciu kobiety sprawach. Rozumie si, e kochaam, i przyjeda do nas na wie. Ale jak si to zdecydowao? No, mamo? Zdaje ci si z pewnoci, ecie co nowego wymylili? Zawsze jest to samo: wszystko rozstrzygny spojrzenia, umiechy Jak mama to adnie okrelia! Wanie: spojrzenia, umiechy pochwalia Dolly. Ale co papa mwi, jakich uywa sw? A jakich sw uy Kostia? Kostia pisa kred. To byo zdumiewajce Jakie mi si to wydaje dawne! powiedziaa Kitty. I trzy kobiety zamyliy si o tym samym. Kitty pierwsza przerwaa milczenie. Przypomniaa si jej caa ta ostatnia zima przed zampjciem i jak sobie zawrcia gow Wroskim. Jedno tylko ta dawniejsza mio Warieki przyszo jej na myl w odruchowym zestawieniu z jej wasnymi wspomnieniami. Chciaam jako o tym powiedzie Sergiuszowi, przygotowa go. Mczyni dodaa s wszyscy strasznie zazdroni o nasz przeszo. Nie wszyscy zaoponowaa Dolly. Sdzisz po swoim mu, ktrego dotychczas boli myl o Wroskim. Czy tak? Nieprawda? Prawda w oczach zadumanej Kitty by umiech. Nie wiem tylko popieszya ksina broni czujnoci swego matczynego dozoru co za przeszo moga go u ciebie niepokoi? To, e Wroski stara ci si przypodoba? To bywa z kad pann. Przecie nie o tym mowa zarumienia si Kitty. Nie, pozwl, prosz przerwaa ksina a poza tym ty sama nie daa mi pomwi z Wroskim. Pamitasz? Ach, mamo! na twarzy Kitty odmalowao si strapienie. Kto was teraz moe powstrzyma Wasza zayo nie zasza dalej, ni naleao; byby inaczej mia ze mn do czynienia. Zreszt, moja duszko, nie trzeba, eby si ekscytowaa. Prosz ci, pamitaj o tym i uspokj si. Jestem zupenie spokojna, maman. Jak si to wtedy szczliwie zoyo dla Kitty, e Anna przyjechaa zauwaya Dolly a nieszczliwie dla Anny. Wanie na odwrt dodaa, uderzona t myl. Wwczas Anna bya taka szczliwa, a Kitty uwaaa si za nieszczliw. Zupenie na odwrt. Nieraz o niej myl. Masz te o kim myle! Wstrtna, obrzydliwa kobieta, kobieta bez serca zawyrokowaa matka, ktra nie moga przebole, e Kitty wysza nie za Wroskiego, tylko za Lewina. I po co o tym mwi? niecierpliwie przerwaa Kitty. Ja nigdy o tym nie myl i myle nie chc Nie chc myle powtrzya nadsuchujc znajomych krokw ma na schodach tarasu. Czego dotyczyo to: i myle nie chc? zapyta Lewin.

Nikt mu nie odpowiedzia, a i on ze swej strony nie powtrzy pytania. Przykro mi, e wniosem rozdwik do waszego niewieciego krlestwa rzek rozgldajc si z niechci po obecnych i zdajc sobie spraw, e bya mowa o czym, o czym by przy nim nie mwiono. Przez jedn sekund czu, e dzieli z Agafi Michajown niezadowolenie z powodu smaenia malin bez wody i w ogle z powodu obcego, szczerbackiego wpywu. Umiechn si wszelako i podszed do Kitty. No i c? zapyta patrzc na ni z wyrazem, z jakim obecnie wszyscy si do niej zwracali. Nic. Doskonale umiechna si Kitty. A u ciebie co sycha? Maj trzy razy tak nono jak zwyke wozy. C, czy si pojedzie po dzieci? Kazaem zaprzga. Jak to, chcesz wie Kitty linijk? zapytaa z wyrzutem matka. Stpa przecie, prosz ksinej. Lewin nie nazywa ksinej maman, jak to czyni ziciowie, i sprawiao jej to przykro. On jednak mimo e bardzo lubi i szanowa teciow nie mg jej nazywa maman nie uwaczajc pamici swej nieboszczki matki. Niech mama jedzie z nami zaproponowaa Kitty. Nie chc nawet patrze na tak lekkomylno. No wic pjd pieszo. Przecie to dla mnie zdrowo. Kitty wstaa, podesza do ma i wzia go za rk. Zdrowo, ale wszystko w miar odrzeka ksina. No i c, nianiu, czy konfitury gotowe? zagadn Lewin z umiechem star Agafi, chcc j rozweseli. Czy dobry ten nowy sposb? Zapewne dobry Sdzc wedug starej mody konfitury s zanadto wysmaone. To nawet lepiej, Agafio Michajowno, przynajmniej nie sfermentuj, bo nasz ld ju stopnia i nie ma gdzie konfitur trzyma. Kitty od razu wyczua intencj ma i zwrcia si do starej w tym samym celu. Za to marynaty niani s wietne i nawet mama mwi, e nigdzie tak dobrych nie jada dodaa umiechajc si i poprawiajc na niej chustk. Stara Agafia gniewnie popatrzya na Kitty. Niech mnie janie pani nie pociesza. Kiedy sobie spojrz na niego i i janie pani, to i tak si rozweselam. To, e uya poufaego zwrotu n a n i e g o zamiast na j a n i e p a n a , wzruszyo Kitty. Prosz pojecha z nami na grzyby, nianiu. Pokae nam niania dobre miejsca. Agafia umiechna si potrzsajc gow, jakby chciaa powiedzie: Rada bym si rozgniewa, ale nie potrafi. Zrbcie, prosz, tak jak ja radz powiedziaa stara ksina na konfitury trzeba pooy papierek zmoczony rumem. Nigdy nie spleniej, nawet bez lodu.

III
Kitty ucieszya si specjalnie z nadarzajcego si sam na sam z mem. Zauwaya cie przykroci, ktry przemkn po jego tak ywo na wszystko reagujcej twarzy w chwili, kiedy wszedszy na taras zapyta, o czym mowa, i nie uzyska odpowiedzi. Gdy idc pieszo wyprzedzili innych i nie bdc ju w zasigu spojrze z domu wyszli na wyjedon, zakurzon i usian kosami i ziarnem yta drog Kitty mocniej opara si o ma i przycisna do siebie jego rami. Lewin ju by zapomnia o chwilowym przykrym wraeniu. Sam na sam z on dowiadcza teraz, gdy myl o jej ciy ani na moment go nie opuszczaa, radosnego

uczucia, ktre byo dla jeszcze nowe uczucia cakowicie wolnego od domieszki zmysw rozkoszy z powodu bliskiej obecnoci ukochanej kobiety. Nie mieli sobie nic do powiedzenia, lecz mia ochot sysze dwik jej gosu, ktry tak samo jak i spojrzenie od czasu ciy uleg zmianie. Gos na rwni ze spojrzeniem nabra mikkoci i powagi waciwej ludziom stale skupionym nad jakim jednym ukochanym dzieem. Czy na pewno si nie zmczysz? Oprzyj si jeszcze mocniej powiedzia. Nie. Jestem taka rada, e moemy ze sob troch poby sami. Musz si przyzna, e cho mi jest z nimi bardzo dobrze, al mi naszych zimowych wieczorw we dwjk. Tamto byo dobre, a to jest jeszcze lepsze. I to i tamto jest lepsze przycisn jej rk do siebie. Wiesz, o czym mwilimy, gdy wszede? O konfiturach? Take i o konfiturach; ale pniej o tym, jak si ludzie owiadczaj A! Lewin sucha raczej dwiku jej gosu ni sw, ktre wymawiaa. Uwaa wci na drog prowadzc teraz przez las i omija miejsca, gdzie moga si jej powin noga. I o Sergiuszu i Wariece. Moe zauwaye? Bardzo sobie tego ycz dodaa. Co ty o tym sdzisz? I zajrzaa mu w twarz. Nie wiem, co mam sdzi umiechn si Lewin. Pod tym wzgldem Sergiusz wydaje mi si bardzo dziwny. Opowiadaem ci przecie Tak, kocha si w tej panience, ktra umara To si stao, kiedy ja byem jeszcze dzieckiem; znam t spraw tylko ze syszenia. Pamitam go z owych dni. By niesychanie miy. Ale od tego czasu obserwowaem go nieraz w towarzystwie kobiet; jest bardzo uprzejmy, niektre z nich podobaj mu si, ale czuje si, e s to dla niego po prostu ludzie, nie kobiety. Tak, ale teraz wobec Warieki Zdaje si, e jednak , Moe i tak Ale trzeba go zna To szczeglny, zadziwiajcy czowiek. yje yciem jedynie duchowym. Jest nazbyt czysty i dusz ma zanadto wznios. Jak to? Czyby go to miao poniy? Nie, ale on tak przywyk y yciem wycznie duchowym, e nie potrafi si pogodzi z rzeczywistoci. A Warieka to jednak rzeczywisto. Lewin teraz przywyk ju miao wypowiada swe myli nie zadajc sobie fatygi, by obleka je w dokadne sowa; wiedzia, e Kitty w takich miosnych godzinach jak obecna z jednego napomknienia zrozumie, co on chce powiedzie. Istotnie zrozumiaa go i teraz. Tak, ale ona nie ma w sobie tej rzeczywistoci, ktr na przykad mam ja. Mnie by on nigdy nie pokocha. Ona jest cakowicie uduchowiona. Ale nie, on ci bardzo kocha. Jest mi zawsze tak mio, e wszyscy moi tak ci lubi Tak, on jest dobry dla mnie, ale Nie tak jak nieboszczyk Nikoleka Pokochalicie si oboje dokoczy Lewin. Czemu bymy mieli o tym nie mwi? doda. Nieraz robi sobie wyrzuty: skoczy si na tym, e si o nim zapomni. Ach, jaki to 1 straszny, a zarazem uroczy czowiek Tak Wic o czymemy to mwili?, zagadn po chwili milczenia. Mylisz wic, e on si nie moe zakocha? przetumaczya jego sowa na swj jzyk Kitty. Nie tyle, e si nie moe zakocha umiechn si Lewin ile e brak mu tych sabych stron, ktre s do tego potrzebne Zawsze mu zazdrociem, teraz nawet, kiedy taki jestem przecie szczliwy, take mu zazdroszcz.

Zazdrocisz mu, e si nie moe zakocha? Zazdroszcz mu, e jest ode mnie lepszy wyjani z umiechem Lewin. On yje nie dla siebie; cae jego ycie upywa w jarzmie obowizku. I dlatego sta go na spokj i zadowolenie. A ty? spytaa z drwicym, ale penym mioci umiechem. Nie byaby nigdy w stanie wyrazi w sowach biegu myli, ktry spowodowa ten umiech, lecz wniosek z tych myli stanowio przekonanie, e m jej nie by szczery w swym zachwycie oraz w swym poczuciu niszoci wobec Sergiusza. Kitty wiedziaa, e nieszczero ta pochodzia z przywizania do brata, ze skrupuw wywoanych przez zbytek szczcia, jakiego Lewin doznawa, a zwaszcza z ustawicznej tsknoty, by sta si lepszym. Lubia w nim to i dlatego si umiechaa. A ty? Z czego jeste niezadowolony? ten sam rodzaj umiechu: towarzyszy zapytaniu. Jej niedowierzanie, by mg by z siebie niezadowolony, cieszyo go i bezwiednie stara si j pobudzi, by wypowiedziaa powody tego niedowierzania. Jestem szczliwy, ale niekontent z siebie zacz. Jake moesz by niekontent, skoro jeste szczliwy? To jest Jak ci to powiedzie! W gbi duszy niczego nie pragn ; poza tym, by ty si teraz nie potkna. Ach! nie wolno ci przecie tak skaka! j przerwa z wyrzutem, gdy Kitty uczynia zbyt szybki ruch, by przestpi lecy na ciece sk. Ale kiedy poczynam zastanawia si nad sob i porwnuj siebie z innymi, zwaszcza z bratem, czuj, e ze mn jest le. Ale pod jakim wzgldem? dopytywaa si Kitty, wci z tym samym umiechem. Czy i ty nie pracujesz dla innych? A twoje futory? A: twoje gospodarstwo? A twoja ksika? Nie, nie Czuj sam, zwaszcza obecnie To ty jeste temu winna! wyrzek przyciskajc do siebie jej rami. Czuj, e to nie to. Robi to ot tak, i po ebkach. Gdybym mg kocha te sprawy tak, jak kocham ciebie Tymczasem ja w ostatnich czasach pracuj jak nad zadan lekcj. No, a co powiesz o papie? spytaa Kitty. Czy z nim take jest le, poniewa nie robi nic dla spraw ogu? Z nim? Nie. Ale trzeba mie t prostot, t przejrzysto, t dobro, jakie ma twj ojciec, a czy ja je posiadam? To ty tego wszystkiego narobia. Gdy ciebie nie byo i nie byo jeszcze t e g o tu rzuci okiem na jej figur i Kitty go zrozumiaa pakowaem wszystkie moje siy w te sprawy; teraz tego nie potrafi i mam wyrzuty sumienia. Pracuj zupenie tak, jakby to bya zadana lekcja, markuj No, a czy chciaby si teraz zamieni z Sergiuszem? pytaa dalej Kitty. Czy zechciaby tylko pracowa nad t ogln spraw i kocha ow zadan lekcj jak on, i nic poza tym? Oczywicie, e nie odpar Lewin. Zreszt jestem taki szczliwy, e nic a nic nie rozumiem. A tobie si ju zdaje, e on si dzisiaj owiadczy? zapyta po chwili milczenia. I tak, i nie. Ale strasznie bym tego chciaa. Poczekaj no! schylia si i zerwaa rumianek rosncy dziko na skraju drogi. Teraz licz: owiadczy si, nie owiadczy i podaa mu kwiatek. Owiadczy si, nie owiadczy mwi Lewin obrywajc biae wskie, wklse patki. Nie, nie! schwycia go za rk Kitty, ktra z przejciem patrzya mu na palce. Oderwae dwa naraz. Dobrze, ale za to ten malutki si nie liczy zgodzi si Lewin obrywajc krciutki, niedorozwinity patek. Ot i linijka nas dogonia. Kitty, czy nie jeste zmczona? zawoaa ksina. Ani troch. Bo w przeciwnym razie siadaj z nami, o ile te konie s spokojne. Pojedziemy stpa.

IV
W swej biaej chustce na kruczych wosach Warieka, otoczona dziemi, wesoo si nimi opiekowaa. Wyranie przejta moliwoci owiadczyn ze strony mczyzny, ktry si jej podoba, bya bardzo pocigajca. Koznyszew szed obok niej i nieustannie si ni zachwyca. Wpatrzony w ni, przypomina sobie te wszystkie mie powiedzenia, jakie od niej sysza, wszystko, co o niej dobrego wiedzia, i coraz wyraniej uwiadamia sobie, e uczucie, ktre dl niej ywi, jest czym niezwykym, e dowiadczy czego podobnego tylko i jeden, bardzo dawno, w dniach wczesnej modoci. Rado, ktr napeniaa goi jej obecno, wci wzrastaa i dosza wreszcie do takiego nasilenia, e podajc j jej do koszyka znaleziony przez siebie olbrzymi na cienkiej nce podbrzeniak z zagitymi brzegami spojrza jej w oczy, a spostrzegszy na twarzy Warieki rumieniec radosnego zalknienia, sam si rwnie zmiesza i bez sowa umiechn si do niej w sposb a nazbyt wiele mwicy. ,,Skoro tak jest powiedzia sobie musz si namyli i zdecydowa i zamiast poddawa si czarowi chwili jak modzik. Pjd teraz samodzielnie zbiera grzyby, inaczej mj plon pozostanie nie zauwaony rzek i odszed sam jeden ze skraju lasu, gdzie przechadzali si po niskiej, jedwabistej trawie pomidzy rzadko rosncymi starymi brzozami, w gb, gdzie wrd biaych pni brzz szarzay pnie osin i odcinay si ciemniejsze krzaki leszczyny. Oddaliwszy si o czterdzieci krokw od skraju i znalazszy si za trzmielinowym krzakiem, ktry sta w penym rozkwicie, ze swymi; rowoczerwonymi kolczykami, Koznyszew pewien, e go stamtd nie wida zatrzyma si. Dokoa panowaa zupena cisza. Tylko u wierzchokw brzz, pod ktrymi si znajdowa, jak rj pszcz huczay bez przerwy muchy. Z rzadka dolatyway te gosy dzieci. Nagle, niedaleko, od skraju lasu odezwa; si kontralt Warieki woajcej Grisz. Radosny umiech opromieni twarz Koznyszewa. Uwiadomi sobie wszake zaraz, e si umiechn, pokiwa z i niezadowoleniem gow nad swym nastrojem i wydostawszy cygaro pocz je zapala. Dugo nie udawao mu si roznieci zapaki o pie brzozy: delikatna blonka biaej kory odlepiaa fosfor i pomyk gas. Wreszcie jedna z zapaek zaja si i wonny dym cygara jak szeroki rozkoysany obrus widomie posun si naprzd i zawis nad krzakiem, a po zwisajce gazie brzozy. Wiodc oczyma za smug Koznyszew ruszy wolnym krokiem nie przestajc si zastanawia nad nastrojem, w jakim si znajdowa. Dlaczeg by i nie? myla. Gdyby to by poryw lub namitno, gdybym odczuwa tylko ten pocig ten wzajemny pocig (wolno mi powiedzie wzajemny), ale miabym przekonanie, e jest on sprzeczny z caym ukadem mego ycia, gdybym czu, e poddajc mu si zdradz powoanie i moje obowizki Ale tak nie jest. Istnieje tylko jeden argument : przeciw: oto po stracie Marie powiedziaem sobie, e pozostan wierny jej pamici. Tylko to jedno sprzeciwia si mym sentymentom I to jest wane myla Koznyszew zdajc sobie jednoczenie spraw, e ten wzgld dla niego osobicie nie mg mie adnego znaczenia i chyba tylko jego poetyczna rola moga ucierpie w oczach innych. Ale poza tym, chocia bym nie wiem jak szuka, nie znajd adnych argumentw przeciwko memu uczuciu. Gdyby dyktowa mi sam tylko rozum, nie mgbym zrobi lepszego wyboru. Przypominajc sobie niezliczone mnstwo znajomych kobiet i dziewczt nie mg wywoa w pamici ani jednej dziewczyny, co by w tym stopniu czya w sobie wszystkie, ale to wszystkie zalety, jakie rozwaajc na zimno pragn znale w onie. Posiadaa cay urok i wieo modoci, nie bya jednak dzieckiem i jeli kochaa go, to kochaa wiadomie, tak jak powinna kocha kobieta. To byo jedno. Po drugie: nie tylko nie bya wiatowa, ale miaa wyrany wstrt do

wiatowoci. Mimo to znaa wiat i posiadaa te wszystkie formy osoby z dobrego towarzystwa, bez ktrych towarzyszka ycia bya dla Koznyszewa nie do pomylenia. Po trzecie: bya religijna, nie jak dziecko niewiadomie religijna i dobra, w rodzaju na przykad Kitty, ecz ycie jej opierao si na religijnych zasadach. Nawet w drobiazgach Koznyszew znajdowa w niej to wszystko, czego wymaga od ony: bya niezamona i samotna, tak e nie wprowadziaby za sob do domu ma caej gromady krewnych wraz z ich wpywem, jak to wida byo na przykadzie Kitty, wszystko natomiast zawdziczaaby mowi, a tego rwnie zawsze pragn mylc o rodzinnym yciu w przyszoci. I ta dziewczyna skupiajca w sobie wszystkie owe zalety kochaa go. By czowiekiem skromnym, ale nie mg tego nie zauway. I on kocha j rwnie. Jedynym wzgldem przemawiajcym przeciwko by jego wiek. Ale jego rasa bya dugowieczna: nie mia ani jednego siwego wosa, nikt mu nie dawa na oko czterdziestu lat. Tu przypomnia sobie sowa Warieki, e tylko w Rosji ludzie majcy pidziesit lat poczytuj si sami za starych, we Francji czowiek pidziesicioletni uwaa, e jest dans la force de lge*, a czterdziestolatek ma si za un jeune homme*. C jednak znaczy rachunek lat wobec tego, e mg stwierdzi u siebie tak modo duszy, jak cieszy si dwadziecia lat temu? Nie bya to modo owo uczucie, ktre go teraz ogarno, gdy po wyjciu z drugiej strony na brzeg lasu znw ujrza w ostrym wietle ukonych promieni soca wdziczn posta Warieki w tej sukni, jak lekko omijaa pieri starej brzozy? Nie bya to modo, gdy wraenie to zlao mu si w jedno z niezwykle piknym widokiem na kniejce pole owsa zalane ukonymi promieniami, a za polem na odlegy stary las, pstry od cizn i roztapiajcy si w bkitnym oddaleniu? Poczu radosny skurcz serca; ogarno go rozrzewnienie. Stwierdzi, e decyzja jego ju zapada. Warieka, ktra wanie przycupna, by zerwa grzyb, elastycznym ruchem podniosa si i zwrcia twarz w jego stron. Koznyszew rzuci cygaro i skierowa si ku niej stanowczym krokiem.

V
Gdy byem jeszcze bardzo mody, stworzyem sobie idea kobiety, ktr mgbym pokocha i ktr rad bym nazwa on. Przeyem dugie ycie i teraz po raz pierwszy w osobie pani znalazem to, czego szukaem. Kocham pani i ofiaruj pani moj rk. Bdc ju tylko o dziesi krokw od Warieki, ktra klczc bronia grzyb od zakusw Griszy i przywoywaa ma Masz, Koznyszew powtarza sobie w myli te sowa. Tu, tutaj dzieciaczki! Tu jest ich duo! rozbrzmiewa jej przyjemny gboki fos. Ujrzawszy zbliajcego si Koznyszewa nie podniosa si z klczek i nie zmienia pozy, lecz ze wszystkiego mg atwo pozna, e wyczuwa jego powrt i e jest mu rada. A co, czy znalaz pan cokolwiek? spytaa zwracajc ku niemu ze1 spokojnym umiechem sw pikn twarz spoza biaej chustki. Ani jednego rzek Koznyszew. A pani? Nie odpowiedziaa, zajta dziemi, ktre j otoczyy. Jeszcze i ten, tam obok gazki wskazaa maej Maszy malutk surojadk przecit w poprzek sprystej rowej czapeczki przez such trawk, spod ktrej grzybek usiowa si uwolni. Waria wstaa, gdy Masza rozamawszy surojadk na dwie mae powki podniosa j. Przypomina mi to dziecistwo zauwaya i razem z Koznyszewem oddalia si od dzieci. Przeszli kilka krokw w milczeniu. Warieka widziaa, e towarzysz jej pragnie mwi, domylaa si o czym, i omdlewaa, miotana na przemian radoci i strachem. Oddalili si tak
* *

Dans w sile wieku. Un jeune homme mody czowiek.

bardzo, e ju by ich nikt nie mg dosysze, a on wci jeszcze nie zaczyna. Warieka najlepiej byaby uczynia zachowujc milczenie. Po chwili ciszy atwiej byoby wypowiedzie to, co wypowiedzie pragnli, ni po rozpocztej rozmowie o grzybach; tymczasem Warieka wbrew wasnej woli, jakby przypadkowo, zauwaya: Wic pan nic nie znalaz? Zreszt w rodku lasu zawsze jest ich mniej. Koznyszew westchn i nic nie odpowiedzia; byo mu przykro, e Warieka zacza mwi o grzybach. Chcia zwrci rozmow ku poprzednim sowom Warieki o dziecistwie, lecz jakby wbrew wasnej woli, po chwili milczenia nawiza do jej ostatniej uwagi: Syszaem tylko, e borowiki rosn przewanie na skraju lasu, chocia co do mnie, nie umiem rozpozna borowika. Przeszo kilka chwil; oddalili si jeszcze bardziej od dzieci i byli zupenie sami. Serce Warieki bio tak mocno, e syszaa jego uderzenia i czua, e rumieni si, blednie i znw si rumieni. W porwnaniu do sytuacji, jaka bya jej udziaem u pani Stahl, maestwo z takim czowiekiem jak Koznyszew wydawao si jej szczytem szczcia. Poza tym bya prawie pewna, e jest w nim zakochana. Teraz to si miao rozstrzygn. Zdejmowa j strach. Strach, e Koznyszew powie, i strach, e a nu nie powie. Naleao si owiadczy teraz albo nigdy: czu to i Koznyszew. U Warieki wszystko i spojrzenie, i rumieniec, i spuszczone oczy wskazywao na bolesne oczekiwanie. Koznyszew widzia to i wspczu jej; zdawa sobie nawet spraw, e nic nie powiedzie teraz rwnaoby si obrazie. Rekapitulowa szybko w duchu wszystkie argumenty na korzy swej decyzji, powtarza nawet sowa, w ktrych zamierza by wypowiedzie owiadczyny. Zamiast tych sw wszelako, powodowany jakim nagym skojarzeniem, zapyta znienacka: A jaka jest rnica pomidzy borowikiem a podbrzeniakiem? Wargi Warieki dray ze wzruszenia, gdy odrzeka: Gwki prawie e si nie rni, ale pieniek jest inny. Skoro tylko zabrzmiay te sowa, oboje ona i on zrozumieli, e klamka zapada, e to, co miao by wypowiedziane, wypowiedziane nie zostanie. Wzruszenie ich, przedtem dochodzce do zenitu, poczo opada. Jeli chodzi o podbrzeniaka, to pieniek jego przypomina brod bruneta nie golonego od dwch dni wyrzek ju spokojnie Koznyszew. Tak, to prawda umiechna si Warieka i bezwiednie oboje zmienili kierunek przechadzki zbliajc si do dzieci. Wariek, mimo zmartwienia i wstydu, jednoczenie ogarno uczucie ulgi. Po powrocie do domu i zanalizowaniu wszystkich argumentw Koznyszew uzna, e rozumowanie jego byo bdne. Nie mg zdradzi pamici Marie. Wolniej, dzieci, wolniej! krzykn z pewnym nawet gniewem Lewiira zasaniajc sob on, by j obroni przed pdzc ku nim z piskiem radocij gromadk dzieci. W lad za dziemi wyszli take z lasu Koznyszew z Wariek. Kitty nie potrzebowaa jej o nic pyta. Ze spokojnych, lecz nieco zaenowanych twarzy obojga poznaa, e plan jej si nie uda. No i c? spyta j m w czasie powrotu do domu. , Nie chycio odpowiedziaa Kitty. Umiech jej i sposb mwienia przypominay czasem ojca, co Lewin nieraz stwierdza z zadowoleniem. Jak to nie chycio? Ot, tak wzia do ma, uniosa j do ust i dotkna je zamknitymi wargami. Tak si cauje archijereja w rk. U kogo nie chycio? rozemia si. U nikogo z obojga. A trzeba by tak

Chopi nadjedaj Nie. Nic nie zobaczyli.

VI
Podczas podwieczorku dzieci doroli siedzieli na balkonie i rozmowa toczya si tak, jakby nic si nie stao, chocia wszyscy, a zwaszcza Sergiusz i Wariek, doskonale wiedzieli, e stao si co, chocia negatywnego, ale bardzo istotnego. Byli oboje w tym samym nastroju, przypominajcym uczucie, jakie ogarnia ucznia, ktry po nieudanym egzaminie pozosta w tej samej klasie lub na zawsze zosta wykluczony z zakadu. Wszyscy obecni j wyczuwajc rwnie, e co si stao, rozmawiali z oywieniem na postronne tematy. Lewin i Kitty byli tego wieczoru niezwykle szczliwi i rozkochani.. To, e szczcie swe czerpali z wzajemnej mioci, zawierao jakby jaki niemiy przytyk do osb, ktre pragny tego samego i ktrym si nie udao tote mieli pewne skrupuy. Zapamitajcie moje sowa: Alexandre nie przyjedzie zauwaya stara ksina. Tego dnia oczekiwano wieczornym pocigiem Oboskiego. Stary ksi pisa, e moe i on te si wybierze. , I wiem, dlaczego nie przyjedzie cigna dalej ksina. Sdzi, e modych maonkw naley w pierwszych czasach pozostawi samych. Przecie i tak papa ju si nas cakiem wyrzek. Zupeniemy go nie widzieli wtrcaa Kitty. I jacy z nas nowoecy?! Tacy ju jestemy starzy. A jeli Alexandre nie przyjedzie, to i ja was poegnam, moje dzieci westchna smutnie ksina. Co te mama naprawd! zaprotestoway obie crki. Pomyl tylko, jak on si tam teraz czuje? Przecie I nagle zupenie nieoczekiwanie gos starej ksinej zadra. Crki umilky i spojrzay na siebie. Maman zawsze upatrzy sobie co smutnego powiedziaa jedna do drugiej tym spojrzeniem. Nie wiedziay, e chocia ksina u crki czua si jak najlepiej, chocia wiedziaa, e jest potrzebna, byo jej wraz z mem niesychanie smutno od czasu, gdy wydali za m ostatni, najulubiesz z crek i gniazdo rodzinne opustoszao. Czego Agafia Michajowna sobie yczy? zwrcia si Kitty do Agafii, gdy ta wesza i stana z tajemnicz min, ktra na pewno co oznaczaa. To o kolacj. wietnie zawoaa Dolly. Id ty i wydaj dyspozycje, a ja pjd powtrzy lekcje z Grisz. On dzi w ogle nic nie robi. To przytyk do mnie! Nie, Dolly, ja pjd i Lewin zerwa si z miejsca. Grisza, ktry uczszcza do gimnazjum, mia przez lato powtarza lekcje. Dolly jeszcze w Moskwie uczya si aciny razem z synem, a po przyjedzie do Lewinw wzia sobie za zadanie powtarza z nim, przynajmniej raz na dzie, najtrudniejsze lekcje z arytmetyki i aciny. Lewin zaproponowa, e j zastpi; Dolly wszake bdc przy tym raz obecna zauwaya, e Lewin udziela lekcji inaczej ni korepetytor w Moskwie. Zakopotana, starajc si nie urazi Lewina, stanowczo owiadczya, e naley przechodzi wszystko podug ksiki, tak jak to robi nauczyciel, i e ju lepiej ona sama bdzie dawaa lekcje. Lewin zy by na Oboskiego za to, e z powodu jego lekkomylnoci nie on, lecz matka, nie majca o tym pojcia, ma piecz nad ksztaceniem dzieci, i zy na nauczycieli e tak kiepsko ucz; szwagierce jednak obieca prowadzi nauk tak, jak tego daa. Tote odtd uczy Grisz nie po swojemu, lecz wedug ksiki; robi to wic niechtnie i nieraz zapomina, e czas na lekcj. Tak byo i obecnie.

Nie, to ja pjd, Dolly, a ty sobie tu posied powiedzia. Odrobimy wszystko po kolei, wedug ksiki. Jedno tylko: kiedy przyjedzie Stiwa, pojedziemy z nim na polowanie. Wtedy opucimy lekcje. I Lewin poszed do Griszy. To samo powiedziaa Warieka do Kitty. Nawet w penym szczcia, dobrze prowadzonym domu Lewinw potrafia by uyteczna. Ja zadysponuj kolacj, a ty sobie zosta tutaj rzeka i skierowaa si wraz z Agafi ku drzwiom. Tak, tak Pewno nie dostali kurczt. W takim razie trzeba wzi nasze zacza Kitty. Ju my to z Agafi Michajown zaatwimy i Warieka ulotnia si razem ze star. Jaka to mia dziewczyna! zauwaya ksina. Nie, mantem, nie mia, ale po prostu urocza. Drugiej takiej nic ma. Wic oczekujecie dzi Stiwy? wtrci Koznyszew nie pragnc oczywicie, by si rozmowa o Wariece przeduaa. Trudno znale dwch szwagrw, ktrzy byliby mniej do siebie podobni rzek z subtelnym umieszkiem. Jeden, ruchliwy, nie potrafi y bez towarzystwa jak ryba bez wody; drugi, nasz Kostia ywy, prdki, wraliwy na wszystko, ale niech si tylko znajdzie w towarzystwie, to albo zdrtwieje ze strachu, albo miota si bez sensu jak ryba na piasku. Tak, jest bardzo lekkomylny owiadczya ksina zwracajc si do Sergiusza. Chciaam wanie prosi pana o pomwienie z nim. Ona tu wskazaa na Kitty nie moe pozostawa tutaj: musi koniecznie przenie si do Moskwy. Tymczasem on chce sprowadzi tutaj doktora Maman, Kostia wszystko zrobi, na wszystko si zgadza Kitty bya za na matk, e w takiej sprawie odwouje si do sdu Koznyszewa. Wpord tej rozmowy rozlego si w alei parskanie koni i turkot k po wirze. Dolly nawet nie zdya podnie si z miejsca, by wyj na spotkanie ma, a ju na dole, z okna pokoju, gdzie odbywaa si lekcja, wyskoczy Lewin i zsadzi na ziemi Grisz. To Stiwa! krzykn spod balkonu. Skoczylimy, Dolly, bd spokojna! doda i jak may chopak puci si pdem na spotkanie powozu. Is, ea, id, ejus, ejus, ejus* woa Grisza podskakujc na drodze. I kto jeszcze. Pewno papa! wykrzykn Lewin zatrzymujc si na pocztku alei. Kitty, nie schod po tych stromych schodach. Przejd naokoo. Lewin jednak omyli si biorc siedzcego w powozie przybysza za starego ksicia. Kiedy si znalaz bliej powozu, ujrza obok Stiepana Arkadjicza nie tecia, lecz przystojnego, tgiego modego czowieka w szkockiej czapeczce z dugimi kocami wstek odrzuconymi do tyu. By to Wasieka Wiesowski, kuzyn Szczerbackich, petersbursko moskiewski wykwintni, przepoczciwy chopak i zajady myliwy, jak go Oboski przedstawi. Wiesowski bynajmniej nie zaenowany rozczarowaniem, jakie spowodowa zjawiajc si zamiast starego ksicia, przywita si wesoo z Lewinem, przypominajc mu poprzednio ju zawart znajomo, i pochwyciwszy Grisz, przerzuci go do powozu przez wya pointera, ktrego wiz ze sob Oboski. Lewin nie wsiad; szed za powozem. Troch mu byo markotno, e nie przyjecha stary ksi, ktrego tym wicej lubi, im duej go zna, a troch by zy, e zjawi si ten Wasieka Wiesowski, kto cakiem obcy i zbyteczny. Wyda mu si on tym bardziej zbdnym i obcym, gdy

Is on, ona, jego, jej, jego.

wracajc pod ganek, gdzie skupia si caa gwarna gromadka dorosych i dzieci, zobaczy, e Wasieka w specjalnie serdeczny i peen galanterii sposb cauje rk Kitty. Maonka paska i ja jestemy cousins*, a poza tym starzy znajomi rzek Wasieka Wiesowski, ponownie z caej siy ciskajc do pana domu. No i c, czy jest zwierzyna? zwrci si do Lewina Oboski, ktry ledwo mg nady powitaniom. My obaj mamy zamiary jak najbardziej krwioercze. Jak to, maman, przecie od tego czasu nie byo ich w Moskwie. No, Taniu, to dla ciebie! Wydosta, prosz, z powozu: jest tam w tyle rzuca na wszystkie strony jednoczenie. Wygldasz tak wypoczta, Dolleko pocaowa on powtrnie w rk, przytrzymujc j w swojej i klepic jej do drug rk. Lewin, ktry chwil temu by w najlepszym humorze, teraz spoglda chmurnie na obecnych i nic nie znajdowao aski w jego oczach. ,,I kogo on wczoraj caowa tymi samymi wargami? rozmyla patrzc na czuo Oboskiego wobec ony. Spojrza na Dolly i ona rwnie mu si nie spodobaa. Przecie ona nie wierzy w jego mio. Dlaczego wic si tak cieszy? Jakie to obrzydliwe! pomyla. Rzuci okiem na ksin, ktra przed chwil jeszcze bya mu tak sympatyczna, i nie podoba mu si sposb, w jaki jakby to by jej dom powitaa tego Wasiek razem z jego wstkami. Nawet Sergiusz, ktry take wyszed na ganek, wyda mu si antypatyczny z t udan serdecznoci, z ktr powita Stiw, chocia jak Lewin wiedzia nie lubi i nie szanowa Oboskiego. I Warieka bya mu wstrtna. Witaa si z tym panem ze swym wygldem sainte nitouche*, a tymczasem tylko mylaa, jak by si za m wyda. A najwstrtniejsza ze wszystkich bya Kitty. Dostroila si bowiem do tego wesoego tonu, z ktrym w pan traktowa swj przyjazd na wie niby jakie wito dla siebie i dla wszystkich. Zwaszcza antypatyczna bya z tym szczeglnym jakim umiechem, jakim odpowiadaa na jego umiechy. Cae towarzystwo weszo do domu rozmawiajc haaliwie; ledwo jednak wszyscy usiedli, Lewin cofn si i wyszed. Kitty dostrzega, e z mem dzieje si co niezwykego. Zamierzaa zawie chwil, by z nim sam na sam pomwi, lecz on spiesznie si od niej oddali pod pozorem zajcia w kancelarii. Ju dawno sprawy gospodarcze nie wydaway mu si tak wane jak obecnie. Dla nich jest zawsze wito mwi sobie tymczasem bywaj sprawy niewiteczne, sprawy, ktre nie mog czeka, a bez ktrych obej si nie sposb.

VII
Lewin powrci do domu dopiero, gdy go wezwano na kolacj. Na schodach staa Kitty z Agafi: naradzay si nad wyborem win do kolacji. Po co robicie taki fuss*? Da to, co zawsze. Nie: Stiwa tego nie pija Kostia, poczekaj, co ci jest? zagadna go Kitty starajc si nady za nim, lecz on bezlitonie, nie czekajc na ni, odszed do jadalni i doczy si tam wnet

* *

Cousins kuzyni. Sainte w przenoni: witoszka, niewinitko. * Fuss gwat, zamieszanie.

do oglnej oywionej rozmowy, podtrzymywanej przez Wasiek Wiesowskiego i Stiepana Arkadjicza. No i c, czy jedziemy jutro na polowanie? spyta Oboski. Prosz bardzo, jedmy podtrzyma go Wiesowski przesiadajc si bokiem na inne krzeso i podwijajc pod siebie nog. Ale z przyjemnoci. Pojedziemy. Czy pan ju w tym roku polowa? Lewin zwrci si do niego, uwanie przygldajc si jego nodze. Mwi z udan uprzejmoci, ktr Kitty tak dobrze znaa i z ktr tak mu byo nie do twarzy. Nie wiem, czy znajd si dubelty, za to jest duo bekasw. Tylko trzeba wyruszy wczenie. Czy to pana nie zmczy? Stiwa, nie jeste zmczony? Ja? Zmczony?! Jeszcze nigdy w yciu nie byem zmczony. Wiecie co, nie kadmy si tej nocy wcale! Chodmy si przej. Rzeczywicie, nie kadmy si spa! Doskonale! potakiwa Wiesowski. Jestemy przekonani, e ty potrafisz i sam nie spa, i innym nie da spa Dolly traktowaa ma z ledwo dostrzegaln ironi, ktra teraz stale zabarwiaa jej stosunek do niego. A moim zdaniem, ju teraz czas Ja ju id si pooy, kolacji i tak nie jadam. Ale nie, posied z nami, Dolleko prosi Oboski i przeszed na jej stron u duego stou, przy ktrym jedzono kolacj. Mam ci jeszcze tyle do opowiedzenia! Pewno nic takiego. Wiesz, Wiesowski by u Anny. I znowu tam do nich jedzie. Przecie to tylko siedemdziesit wiorst std. I ja te koniecznie pojad. Wiesowski, chod no tutaj. Wasieka podszed do dam i usiad obok Kitty. Ach, nieche pan opowie, prosz! By pan u niej? Jake ona si miewa? zwrcia si do niego Daria Aleksandrowna. Lewin pozosta na drugim kocu stou i nie przerywajc rozmowy ze star ksin i Warieka dostrzeg, e pomidzy Oboskim, Dolly, Kitty i Wiesowskim zawizaa si oywiona i tajemnicza wymiana zda. Nie do, e rozmawiali, ale dostrzega z wyrazu twarzy ony ktra nie odrywajc oczu wpatrzona bya w przystojnego Wasiek opowiadajcego co z oywieniem e bya naprawd przejta. Bardzo u nich mio opowiada Wasieka o Wroskim i Annie. Oczywicie, nie moja rzecz sdzi, ale w domu ich panuje nastrj zupenie rodzinny. I c oni maj zamiar robi? Zdaje si, e na zim chc jecha do Moskwy. Dobrze by byo, gdybymy si mogli u nich spotka. Kiedy tam si wybierasz? spyta Oboski Wiesowskiego. Spdz u nich lipiec. A ty, czyby nie pojechaa? zagadn Stiepan Arkadjicz on. Od dawna wybieram si i pojad odrzeka Dolly. al mi jej. Znam j dobrze; to przemia kobieta. Pojad do niej sama, po twoim wyjedzie, eby 1 nie sprawi nikomu kopotu. Nawet lepiej bdzie bez ciebie. Doskonale zgodzi si Oboski. A ty, Kitty? Ja? Po c bym ja miaa jecha? oblaa si rumiecem Kitty i rzucia okiem na Lewina. Wic pani zna Ann Arkadiewn? spyta Wiesowski. To pena uroku kobieta. Tak jest odpowiedziaa rumienic si jeszcze bardziej, po czym wstaa i podesza do ma. Wic jedziesz jutro na polowanie? spytaa.

Tymczasem zazdro Lewina zdya zrobi due postpy, poczwszy zwaszcza od rumieca, ktry obla twarz Kitty, gdy rozmawiaa z Wiesowskim. Suchajc jej sw rozumia je teraz po swojemu. Przypominajc to sobie pniej, sam si temu bardzo dziwi, ale w danej chwili wydawao mu si jasne, e skoro Kitty pyta go, czy jedzie na polowanie, to interesuje j t jedynie, poniewa pragnie wiedzie, czy m sprawi t przyjemno Wasiece Wiesowskiemu, w ktrym, w pojciu Lewina, ju bya zakochana. Tak, pojad odpar nienaturalnym gosem, ktry w nim samym budzi wstrt. Nie, lepiej pozostacie jutro w domu, inaczej Dolly zupenie si z mem nie zobaczy, i zapolujecie pojutrze rzeka Kitty. Lewin ju teraz tumaczy sobie sens sw Kitty w sposb nastpujcy!: Nie rozczaj mnie z nim. To, e odjedziesz ty jest mi obojtne, ale daj mi si nacieszy towarzystwem tego uroczego modego czowieka. O, jeli sobie tego yczysz, pozostaniemy w domu przez dzietf jutrzejszy odpar z wyszukan uprzejmoci. Tymczasem Wasieka zupenie si nie domylajc cierpie, jakie spowodowa jego przyjazd, wsta zza stou w lad za Kitty i pody za ni, wpatrzony w ni przyjanie rozemianymi oczyma. Lewin dostrzeg to spojrzenie: poblad i przez chwil zabrako mu tchu. ,,Jak on mie tak patrze na moj on! wrzao w nim gniewnie. A wic jutro? Tylko jedmy, prosz powiedzia Wasieka przysiadajc si do nich i znw swoim zwyczajem podwin pod siebie nog. Zazdro Lewina posuna si jeszcze dalej. Widzia ju siebie w roli zdradzonego ma, ktrego ona i kochanek potrzebuj tylko po to, by dostarcza im wygd yciowych i przyjemnoci Ale mimo to uprzejmie i gocinnie rozpytywa Wasiek o jego polowania, o strzelb i buty, i zgodzi si, by jecha nazajutrz. Na szczcie dla Lewina stara ksina pooya kres jego cierpieniom, nie tylko bowiem sama wstaa, ale poradzia Kitty, by posza rwnie spa. Dla Lewina jednak nie obeszo si i tu bez nowego udrczenia. yczc pani domu dobrej nocy Wasieka chcia j powtrnie pocaowa w rk, ale Kitty, rumienic si, z naiwn niegrzecznoci za co pniej matka jej daa bur usuna do mwic: To jest u nas nie przyjte. W oczach Lewina Kitty zawinia pozwalajc na takie obejcie, a jeszcze bardziej zawinia okazujc tak niezrcznie, e si jej to nie podoba. I co za przyjemno i spa! zawoa Oboski, ktry po kilku wypitych przy kolacji kieliszkach wina wpad w jak najprzyjemniejszy i najpoetyczniejszy nastrj. Spjrz no, Kitty mwi pokazujc na wschodzcy spoza lip ksiyc jakie to przeliczne! Wiesowski, oto waciwa chwila na serenad. Wiesz, on ma adny gos. Zestroilimy w drodze nasze gosy. Przywiz ze sob przeliczne romanse, dwa z nich nowe. Mona by je zapiewa z mlle Wariek. Gdy si wszyscy rozeszli, Oboski dugo jeszcze przechadza si z Wiesowskim po alei i sycha byo, jak prbuj zestroi gosy do nowego romansu. Suchajc ich Lewin siedzia zaspiony w fotelu w sypialni ony i odpowiada uporczywym milczeniem na jej zapytania, co mu jest. Dopiero gdy ona sama z niemiaym umiechem spytaa w kocu: ,,A moe ci si co nie podobao z Wiesowskim?, wybuchn i wypowiedzia wszystko; to, co mwi, uchybiao waciwie take i jemu, tote wpada w jeszcze wiksze rozdranienie. Sta przed ni: spod nastroszonych brwi oczy mu przeraajco byszczay; krzepkie rce cisn do piersi, jakby natajc wszystkie siy, by zapanowa nad sob. Twarz jego bya sroga, okrutna,

ale malowao si na niej jednoczenie cierpienie, ktre wzruszyo Kitty. Szczki mu drgay, a gos si ama. Zrozum, e nie jestem zazdrosny C to za obrzydliwe sowo! Nie mog by zazdrosny, nie mog wierzy, eby ty Nie potrafi powiedzie, co czuj, ale to jest okropne Jestem nie zazdrosny, ale dotknity i poniony tym, e kto omiela si myle, mie patrzy na ciebie takimi oczyma. Ale jakimi oczyma? dopytywaa si Kitty usiujc skrupulatnie przypomnie sobie wszystkie powiedzenia i gesty tego wieczoru i poapa si w ich odcieniach. W gruncie rzeczy znajdowaa, e byo istotnie co w tym momencie, gdy Wiesowski poszed za ni na drugi koniec stou, ale nie miaa wyzna tego nawet przed sob, a c dopiero powiedzie mowi i jeszcze wicej go tym zmartwi. I c moe by we mnie teraz pocigajcego? Jake ja? Ach! krzykn chwytajc si za gow. Ju lepiej nic nie mw. Czy to ma znaczy, e gdyby bya pocigajca Ale nie, Kostia, poczekaje, posuchaj! mwia obracajc ku niemu udrczon, ale pen wspczucia twarzyczk. I c takiego ostatecznie moesz myle? Przecie dla mnie ludzie nie istniej, nie ma ich, nie ma! Czy chcesz, ebym nikogo nie widywaa? W pierwszej chwili jego zazdro oburzya j; bya za, e najmniejsza rozrywka, i to jak najbardziej niewinna, miaa jej by wzbroniona; ale teraz ju chtnie poniosaby nawet powaniejsze ofiary dla jego spokoju, wyrzekaby si wszystkiego, byle uwolni go od mki, ktr cierpia. Zrozum, prosz ci, okropno i komizm mojej sytuacji cign dalej 1 zdesperowanym szeptem przecie on znajduje si pod moim dachem, przecie waciwie adnej nieprzyzwoitoci nie popeni, poza t nonszalancj i podwijaniem ng pod siebie. On uwaa, e to jest w najlepszym tonie, wic musz by dla niego uprzejmy. Ale, Kostia, przesadzasz Kitty w gbi serca cieszya si: mio jego dla niej bya wic a tak gwatowna, e szukaa sobie ujcia w zazdroci. Najokropniejsze jest to, e ty jeste taka jak zawsze, i teraz, kiedy, staa si dla mnie witoci, kiedy jestemy tacy szczliwi, tacy wyjtkowo szczliwi, nagle taki ladaco Nie ladaco zreszt, po co ja na niego wymylam? Nic mi do niego. Ale czemu moje, twoje szczcie? Wiesz co, ju rozumiem, skd to poszo zacza znowu Kitty. Skd? Skd? Widziaam, jake patrzy, gdymy rozmawiali przy kolacji. No tak, tak! z niepokojem potwierdzi Lewin. Zadyszana ze wzruszenia, opowiedziaa mu, o czym bya mowa. Lewin milcza chwil, po czym przyjrza si jej bladej, wylknionej twarzy i zapa si nagle za gow. Katia, ja ci zadrczam! Najmilsza, przebacz! To wariactwo! Katia, jestem bezprzykadnie winien. Jak ja mogem z powodu takiego gupstwa tyle si nacierpie! Ale nie al mi ci tylko. Mnie, mnie aujesz? C ja jestem? Wariat! Ale za co ja ciebie? Takie to straszne, e kady obcy czowiek moe nam zepsu szczcie. Rozumie si. I to wanie jest takie dokuczliwe. A wic nie! Teraz, przeciwnie, zatrzymam go umylnie na cae lato i bd go zasypywa uprzejmociami mwi caujc jej rce. Jutro Ach tak, prawda: jutro jedziemy.

VIII

Nazajutrz panie jeszcze byy u siebie, gdy zajechay myliwskie pojazdy: bryczka myliwska i wzek, a aska, ktra ju od rana domylia si, e bdzie polowanie, i naskomlaa, naskakaa si do syta, teraz siedziaa na bryczce obok stangreta, zdenerwowana zwok, spogldajc krytycznie na drzwi, w ktrych wci jeszcze nie ukazywali si myliwi. Pierwszy zjawi si Wasieka Wiesowski w nowych butach z cholewami sigajcymi poowy grubych ud, w zielonej bluzie przepasanej now adownic, ktra pachniaa wie skr, i w swym kopaczku ze wstkami. Jego nowiuteka angielska strzelba nie miaa ani antabek* ani rzemienia. aska skoczya ku niemu, przywitaa go, skaczc spytaa na swj sposb, czy tamci prdko wyjd, a nie otrzymawszy odpowiedzi przybraa wyczekujc poz i znw zastyga bez ruchu, z gow przechylon na bok i nastawionym jednym uchem. Wreszcie drzwi z trzaskiem si otwary i wypad z nich krcc si i obracajc w powietrzu Krak, aciaty pointer Oboskiego, po czym ukaza si sam Oboski ze strzelb w rce i cygarem w ustach. Waruj, waruj, Krak! woa pieszczotliwie na psa, ktry siga mu apami do piersi i brzucha, zaczepiajc przy tym o torb myliwsk. Stiepan Arkadjicz, w apciach i owijaczach, mia na sobie wystrzpione spodnie, krtkie paletko, a na gowie ruin jakiego kapelusza, ale za to jego strzelba najnowszego modelu to byo istne cacko, a torba i adownica, mimo e mocno zniszczone w pierwszorzdnym gatunku. Wasieka Wiesowski nie zna si dotd na takiej prawdziwej elegancji owieckiej: w achmanach, ale za to z myliwskimi przyborami najlepszej klasy. Zrozumia to obecnie, ogldajc Stiepana Arkadjicza, ktry w tych swoich achmanach jania elegancj oraz dobrze odywion i weso paskoci. Wiesowski postanowi wystpi tak samo na najbliszym polowaniu. No, a gdzie pan domu? zapyta. Pan domu ma mod on umiechn si Oboski. Tak, i to przeliczn. Ju by gotw; pewnie pobieg jeszcze do niej na chwilk. Oboski zgad: Lewin raz jeszcze wpad do ony, by j na nowo zapyta, czy darowaa mu wczorajsz gupot, i poza tym prosi j, aby na mio bosk wicej uwaaa na siebie, a zwaszcza trzymaa si z dala od dzieci, ktre zawsze mog j popchn. Musia jeszcze raz usysze od niej potwierdzenie, e si na niego nie gniewa za ten wyjazd na dwa dni, i prosi, aby nazajutrz przysaa przez konnego bilecik i chocia w dwch sowach upewnia go, e wszystko dobrze. Kitty zasmucia si jak zwykle rozstaniem z mem na te dwa dni, ale na widok oywienia i radoci Lewina, ktrego posta wydawaa si jako szczeglnie wielka i silna w myliwskich butach i biaej bluzie i od ktrego bia niepojta dla niej myliwska ochota zapomniaa o swym zmartwieniu; i poegnaa go na wesoo. Przepraszam was, panowie! zawoa wybiegajc na ganek. Czy niadanie zapakowane? Dlaczego dalicie kasztana z prawej strony? A zreszt mniejsza o to. Laska, przesta! Siadaj! Puci je do skopiami poleci skotarzowi, ktry czeka na niego przy ganku z zapytaniem, co zrobi z modymi skopkami. Przepraszam, oto jeszcze jeden nicpo. Lewin zeskoczy z bryczki, na ktrej ju si by usadowi, i poszed rozmwi si z przedsibiorc robt ciesielskich zbliajcym si do ganku z miar sniow w rku. Wczoraj nie przyszede do kancelarii, a teraz mnie zatrzymujesz. O co ci chodzi? Niech pan dziedzic zezwoli zrobi jeszcze jeden zakrt. Dodaoby si nie wicej ni trzy stopnie i akurat by dosigo. Tak bdzie wygodniej.

Antabka tu: obwdka osaniajca cyngle.

Gdyby mnie by posucha rozgniewa si Lewin. Mwiem ci ustal naprzd policzki schodowe, a potem wyciosaj wrby. Teraz si to ju nie da naprawi. Rb tak, jak ci kazaem wyciosaj nowe policzki. Chodzio o to, e w nowo budujcej si oficynie przedsibiorca zepsu schody wyciosawszy policzki osobno, a nie cznie ze stopniami, i nie j obliczywszy spadu, tak e gdy schody postawiono na miejsce, wszystkie stopnie wypady pochyo. Obecnie chcia pozostawi te same schody, jak byy, dodajc trzy stopnie. Bdzie o wiele lepiej. Dokde te schody dojd z twoimi trzema stopniami? Ale prosz pana dziedzica tumaczy przedsibiorca z pogardliwym umiechem stopnie dojd a do samej gry. Jeli, jak powiadam, wemie si je od dou tak tu zrobi przekonywajcy gest schody pjd, pjd, a dojd. Przecie trzy stopnie dodadz im take dugoci Gdzie si to podzieje? Jak si doda u dou, dojd, gdzie trzeba uparcie i przekonywajco perswadowa przedsibiorca. Dojd do sufitu i trafi w cian. Skde! Przecie doda si u samego dou. Pjd sobie, pjd, a dojd. Lewin wydoby stempel i pocz rysowa schody na piasku. No, teraz rozumiesz? Sucham rzek ciela, w ktrego oczach nagle zawitao zrozumienie. Wida byo, e wreszcie poj, o co chodzio. Widocznie trzeba ciosa nowe. No wic rb tak, jak ci kazano! krzykn do niego Lewin siadajc na bryczk. Ruszaj! Filip, trzymaj no psy! Teraz, kiedy pozostay za nim wszystkie rodzinne i gospodarskie kopoty, Lewina ogarna taka przemona rado ycia, tak by przejty oczekiwaniem, e nie chciao mu si rozmawia. Poza tym dowiadcza uczucia skupienia, a zarazem podniecenia, jak kady myliwy, gdy chwila dziaania si zblia. Jeli go teraz co w ogle interesowao, to wycznie takie kwestie, jak: czy znajd co na Kopieskim Bocie, jak wypadnie porwnanie pomidzy ask a Krakiem i jak mu si uda tego dnia strzela? Byle si tylko nie zbani w oczach obcego czowieka! Byle tylko Stiwa nie przewyszy go celnoci strzaw, bo to mu rwnie przychodzio do gowy. Oboski dowiadcza podobnych uczu i by rwnie mao rozmowny, tylko Wasieka Wiesowski bez ustanku wesoo gada. Suchajc go Lewin mia wyrzuty sumienia, e dnia poprzedniego by wobec niego tak niesprawiedliwy. Wasieka by to rzeczywicie dobry chopak, prosty, poczciwy i bardzo wesoy. Gdyby Lewin pozna go by za swych kawalerskich czasw, byby si z nim zaprzyjani. Lewina korci nieco jego witeczny stosunek do ycia i pewna elegancka nonszalancja, wygldajca, jakby Wasieka przywizywa wysok, niewzruszon wag do swoich dugich paznokci, czapeczki i innych rekwizytw; mona mu to jednak byo wybaczy, by bowiem poza tym poczciwy i przyzwoity. Lewinowi przypado do serca jego dobre uoenie, doskonay akcent francuski i angielski i w ogle e by to czowiek jego sfery. Wasiece niesychanie si podoba stepowy doski ko przyprzgnity z lewej strony; cigle si nim zachwyca. Jakie to byoby pikne: galopowa po stepie na stepowym koniu. Prawda? Co? powtarza. Wyimaginowa sobie o tej jedzie na stepowym koniu co dzikiego i poetycznego, co cakowicie niedorzecznego, lecz jego naiwno zwaszcza w poczeniu z urod, miym umiechem i wdzikiem ruchw bya bardzo zniewalajca. Lewin czu si dobrze w jego towarzystwie: czy dlatego, charakter Wasieki by mu sympatyczny, czy te, e stara si znale Wasiece same dodatnie strony, by okupi win dnia poprzedniego.

Po przejechaniu trzech wiorst Wasieka nagle spostrzeg brak cygar i portfelu. Nie wiedzia, czy je zgubi, czy zapomnia na stole. W portfelu byo trzysta siedemdziesit rubli, nie mona wic tego byo tak zostawi. Wie pan co, Lewin, pojad na tym doskim przyprzonym do domu. To bdzie wietnie. Co? zaproponowa, ju gotw dosi przyprzonego doca. Ale nie, po co? przekonywa go Lewin, ktry szacowa Wasiek na nie mniej ni sze pudw ywej wagi. Pol stangreta. I stangret pojecha na przyprzonym koniu, a Lewin j powozi pozosta par.

IX
Jaka bdzie nasza marszruta? Opowiedz dokadnie zagadn Oboski. Plan jest nastpujcy: teraz jedziemy do Gwodziewa; tam jest po tej stronie boto z dubeltami, a po tamtej, za Gwodziewem z bekasami; bywaj zreszt i dubelty. Teraz jest za gorco, ale do wieczora (wiorst bdzie dwadziecia) dojedziemy na miejsce i opolujemy wieczorne pole; zanocujemy, a jutro dopiero pjdziemy na wielkie bota. A czy po drodze nic nie ma? Owszem, jest, tylko e to by nas zatrzymao, a poza tym jest za gorco. S dwa dobre miejsceczka, ale tam na pewno nic nie ma. Lewin mia sam ochot na owe miejsceczka, leay one jednak w pobliu domu i zawsze by do nich dostp; poza tym miejsceczka byy niedue i trzech ludzi nie miaoby tam pola do strzau. Std odpowied, e tam zapewne nic nie ma, nie bya z jego strony szczera. Gdy zrwnali si z niewielkim botkiem, Lewin chcia je min, ale dowiadczone oko myliwskie Oboskiego dostrzego widoczne z drogi mokradeko. Czy tam nie zajrzymy? spyta wskazujc na moczarek. Pysznie! Lewin, prosz bardzo pocz nalega Wasieka Wiesowski i Lewinowi nie wypadao odmwi. Nie zdyli jeszcze si zatrzyma, a ju psy na wycigi pdziy ku botku. Krak! aska! Psy powrciy. We trzech bdzie nam za ciasno. Poczekam tutaj zadecydowa Lewin w nadziei, e nic nie znajd oprcz czajek, ktre wyposzone przez psy, aonie lamentoway nad moczarem. Ale nie! Lewin, chodmy razem! Chodmy! woa Wiesowski. Tam jest za ciasno, naprawd. aska, do nogi! aska! Przecie nie potrzeba wam drugiego psa. Lewin pozosta obok bryczki i tsknie spoglda za myliwymi. Ci przemierzyli cay moczarek, ale prcz kurki i czajek, z ktrych jedn Wasieka zabi, nic tam nie byo. No wic widzicie, e al mi byo nie bota, ale czasu zauway Lewin. To nic, to takie przyjemne. Widzia pan? woa Wasieka, niezgrabnie wsiadajc na bryczk ze strzelb i z czajk w rku. Jak j pysznie trafiem! Nieprawda? Czy prdko dojedziemy na waciwe miejsce? Nagle konie targny, Lewin uderzy gow w luf czyjej strzelby; gruchn wystrza. Wystrza zreszt rozleg si przed uderzeniem, cho Lewinowi zdawao si inaczej. Rzecz si tak miaa, e Wasieka Wiesowski spuszczajc kurki naciska jeden cyngiel, przytrzymywa za drugi kurek. Nabj poszed w ziemi, nikomu nie zrobiwszy szkody. Oboski pokiwa gow, a umiech jego nie by pozbawiony wyrzutu, Lewin jednak nie mia serca robi Wiesowskiemu wymwek. Po pierwsze, kada wymwka poszaby na karb minionego niebezpieczestwa i guza, ktrego Lewin

nabi sobie na czole; a po drugie, Wiesowski by zrazu tak naiwnie zmartwiony, a potem tak si dobrodusznie i zaraliwie mia z oglnego popochu, e niepodobna byo nie mia si z nim razem. Gdy przybyli do nastpnego moczaru, ktry by dosy duy i mg zaj sporo czasu, Lewin namawia, by si nie zatrzymywa. Wiesowski jednak ponownie go uprosi. I znw wobec tego, e boto byo wskie Lewin, jako gocinny gospodarz, pozosta przy koniach. Skoro tylko si zatrzymali, Krak skierowa si pomidzy kpki. Wasieka pierwszy poskoczy za psem i Oboski nie zdy si nawet zbliy, a ju wylecia dubelt. Wiesowski chybi i ptak zapad na nie skoszonej ce. Pozostawiono go Wiesowskiemu; Krak na nowo ptaka znalaz, wystawi i Wiesowski zabiwszy dubelta powrci do bryczki. Teraz niechaj pan pjdzie, a ja zostan z komi powiedzia. Lewinowi poczynaa dopieka owiecka zazdro. Odda lejce Wiesowskiemu i poszed na boto. aska, ktra od dawna ju aonie skomlia alc si na niesprawiedliwo, popdzia wprost przed siebie do niezawodnego, znanego Lewinowt kpowiska, dokd Krak nie zaglda. Czemu jej nie zatrzymasz? zawoa Stiwa. Ona nic nie sposzy odrzek Lewin i dumny ze swej suki, popieszyli za ni. Zachowanie si aski, w miar jak zbliaa si coraz bardziej do znajomych kpek, nabierao stopniowo powagi. May botny ptaszek tylko chwilowo przyprawi j o dystrakcj. Zakrelia jedno koo przed kpkami, rozpocza drugie i nagle drgna, po czym zastyga w bezruchu. Chod no, chod, Stiwa! zawoa Lewin czujc, jak mu serce mocno i bi poczyna i jak raptem jakby si jaki rygielek odsun w jego natonym suchu wszystkie dwiki utraciwszy miar odlegoci poczy do dochodzi i bezadnie, ale dobitnie. Sysza kroki Stiwy, ktre bra za daleki koski tupot, sysza chrzstki odgos roka kpy, na ktry nastpi i ktry oderwa si wraz z korzeniami. Lewinowi zdawao si, e to dwik lotu dubelta. Sysza rwnie niedaleko za sob jaki plusk brnicia po wodzie, ktrego nie umia okreli. Wybierajc miejsca, gdzie mia postawi nog, szed w lad za psem. Pif! Spod psa gwatownie wylecia nie dubelt, ale bekas. Lewin pocz wodzi za nim strzelb, lecz w momencie gdy wycelowa, w plusk w wodzie spotgowa si i zbliy, a do niego przyczy si gos Wiesowskiego, ktry co dziwnie dononie wykrzykiwa. Lewin zdawa sobie spraw, e bierze na cel punkt znajdujcy si w tyle za bekasem, mimo to jednak wystrzeli. Upewniwszy si, e spudowa, obejrza si i zobaczy, e konie oraz bryczka znajduj si nie na drodze, ale w bocie. To Wiesowski chcc si przyjrze strzelaniu wjecha do bota, gdzie konie uwizy. I co za diabe go nosi! rzek Lewin do siebie i skierowa si do ugrzzej bryczki. Po co pan tu wjecha? rzek sucho i przywoawszy stangreta j wydobywa konie. Zy by, e mu zepsuto strza, i zy, e mu konie wpdzono w grzzawisko, a zwaszcza zy, e ani Stiwa, ani Wiesowski nie pomagali ani jemu, ani stangretowi przy wydobywaniu koni i wyprzganiu ich, ani jeden bowiem, ani drugi nie mieli pojcia, na czym waciwie polega zaprzganie. Lewin mozoli si w milczeniu wraz ze stangretem, nie odpowiadajc ani sowa Wasiece na jego zapewnienia, e tu byo cakiem sucho. Pniej jednak zapaliwszy si do roboty i widzc, jak starannie i gorliwie Wiesowski cign bryczk za skrzydo, tak a je odama, Lewin pocz czyni sobie wyrzuty, e pod wraeniem wczorajszego nastroju by dla Wasieki nazbyt oziby, postara si wic specjaln uprzejmoci zagodzi sw oscho. Gdy wszystko zostao doprowadzone do porzdku i pojazdy powrciy na drog, kaza wypakowa niadanie.

Bon apptit bonne conscience! Ce poulet va tomber jusquau fond de mes bottes* artowa po francusku rozweselony Wasieka koczc drugiego kurczaka. No, teraz nasze biedy si .skoczyy; teraz ju wszystko pjdzie pomylnie. Ale ja za swoje grzechy winienem siedzie na kole. Nieprawda? Co? Nie, nie, ze mnie prawdziwy Automedon*. Zobaczycie, jak was dowioz! broni si nie oddajc lejcw, gdy Lewin prosi go, by puci stangreta na jego waciwe miejsce. Nie, musz okupi moj win; jest mi wietnie na kole. 1 popdzi konie. Lewin obawia si nieco, e Wiesowski zamczy konie, zwaszcza lewego kasztana, ktrego nie umia zay. Mimo woli jednak da si powodowa wesooci Wasieki: sucha romansw, ktre ten na swoim kole wypiewywa przez ca drog, bawi si jego opowiadaniami i komiczn demonstracj, jak naley na angielsk mod powozi four in hand*, tak e wszyscy po niadaniu dojechali do Gwodziewskiego Bota w jak najweselszym nastroju.

X
Wasieka tak popdza konie, e przybyli na miejsce zbyt wczenie i byo jeszcze gorco. Gdy znaleli si u najwikszego bota, gwnego celu wyprawy, Lewin mimo woli zastanawia si, jak by tu si pozby Wasieki i polowa osobno, bez tej zawady. Oboski najwidoczniej pragn tego samego. Lewin widzia po 1 jego zafrasowanej minie, e jest w nastroju, jaki zwykle ogarnia prawdziwego myliwego, nim zacznie si polowanie, a poza tym, e knuje co z waciw sobie dobroduszn przebiegoci. Wic jak pjdziemy? Boto jest wietne, zna to po jastrzbiach Oboski pokaza na dwa krce nad turzyc wielkie ptaki. Gdzie jastrzbie, tam na pewno jest i zwierzyna. No wic uwaajcie, panowie tu Lewin podcign buty i obejrza kapiszony na strzelbie z min do nieweso. Widzicie t turzyc? wskaza na odznaczajc si sw czarn zieleni wysepk na olbrzymiej, na p i skoszonej mokrej ce zalegajcej prawy brzeg rzeki. Boto zaczyna si oto tu, wprost przed nami, widzicie tam gdzie ziele jest mocniejsza. Std cignie si w prawo, gdzie si pas konie: s tam kpki i trafiaj si dubelty; to samo wok tej turzycy a do tamtej olszynki i a do samego myna. Widzicie? Tam gdzie zatoka. To najlepsze miejsce. Zabiem tam raz siedemnacie bekasw. Rozejdziemy si teraz z dwoma psami w przeciwne strony, a spotkamy si znw tam, u myna. No, wic kto na prawo, a kto na lewo? zapyta Oboski. Na prawo jest szerzej: idcie wy we dwch, a ja pjd na lewo mwi to z lekka, niby niefrasobliwie. Doskonale. Ju my go ostrzelamy. No chodmy ju, chodmy! podchwyci Wasieka. Rozeszli si tedy takim trybem, Lewin bowiem nie mg oponowa. Zaledwie wkroczyli na boto, a ju oba psy poczy obkada pole i skieroway si ku rdzawemu oparzelisku. Lewin zna t taktyk aski, taktyk ostron i nieokrelon, zna te i samo miejsce, spodziewa si wic caej chmary bekasw. Wiesowski, prosz i obok mnie! Obok! szepta Lewin ledwo dosyszalnym gosem do czapicego za nim po wodzie towarzysza. Kierunek jego lufy mimo woli interesowa Lewina po tym niespodzianym wystrzale na Kopieskim Bocie. Ach nie, nie bd pana krpowa. Prosz o mnie nie myle. Lewin wszelako mimo woli myla o nim, pomny na sowa Kitty przy rozstaniu: ,,Tylko uwaajcie, ebycie si nie
* *

Bon appeit Ten ma dobry apetyt, kto ma czyste sumienie! To kurcz opadnie a na dno moich butw. Automedon u Homera wonica Achillesa; tu: dobry wonica. * Four in hand czwrka w lejc.

postrzelali. Psy podchodziy coraz to bliej, mijajc si; kady z nich wszy za wasn nici przewodni. Lewin z tak pewnoci spodziewa si bekasw, e cmoknicia wasnego obcasa, wyciganego z grzzawiska, bra za ptasi gos; tote apa za uchwyt strzelby i ciska go w rku. Paf! paf! rozlego mu si nad uchem. To Wasieka wypali do stadka kaczek krcego nad moczarami, ktre nadleciao w tej chwili bardzo nie w por. Lewin nie zdy si nawet obejrze, a ju cmokn jeden bekas, drugi, trzeci i jeszcze z osiem sztuk podnioso si jeden po drugim. Oboski cign jednego w momencie, gdy ten mia wanie rozpocz swoje zygzaki, i bekas upad w grzzawisko jak maa bryka pierza. Stiwa nie spieszc si pocz mierzy do drugiego, leccego jeszcze tymczasem doem ku turzycy, i ten bekas rwnie spad jednoczenie z odgosem wystrzau; wida byo, jak wyskakiwa ze skoszonej turzycy, bijc biaym od spodu zdrowym skrzydem. Lewinowi mniej si powiodo; wypali do pierwszego bekasa za prdko i chybi; powid za nim strzelb, gdy ten pocz si ju wznosi, lecz w tej chwili jeszcze jeden wylecia mu spod ng i odwrci jego uwag. Chybi po raz drugi. Podczas adowania strzelb wylecia jeszcze jeden bekas i Wiesowski, ktry ju zdy nabi, puci po wodzie jeszcze dwa naboje drobnego rutu. Oboski podnis swoje dwa bekasy i byszczcymi oczyma spojrza na Lewina. No, teraz si rozstajemy powiedzia i odszed w swoj stron z lekka utykajc na lew nog. Trzyma strzelb w pogotowiu i pogwizdywa na psa. Lewin z Wiesowskim udali si w stron przeciwn. Lewinowi zawsze si tak zdarzao, e jeli pudowa przy pierwszych strzaach, to traci zimn krew, wpada w rozdranienie i przez cay dzie le strzela. Tak byo i tego dnia. Okazao si, e bekasw jest bardzo duo. Wylatyway nieustannie spod psw i spod ng myliwym, tak e Lewin mia okazj do poprawy, lecz im wicej strzela, tym bardziej kompromitowa si wobec Wiesowskiego, ktry wesoo pali raz koo razu bez wzgldu na odlego, nigdy nie trafia i wcale si o to nie martwi. Lewin pieszy si, nie wytrzymywa strzau, gorczkowa si coraz bardziej i doszed ju do tego, e strzela nie majc prawie nadziei, e trafi. Nawet aska zdawaa si to rozumie: leniwiej pocza obkada pole i pytajco, jakby z wyrzutem, ogldaa si na myliwych. Strzay nastpoway po strzaach. Dym prochom otacza myliwych, a w duej, obszernej siatce torby myliwskiej spoczywa1 zaledwie trzy mae, leciutkie bekasy. A i to jednego z nich zabi Wiesowski, i drugi by wsplny. Tymczasem z tamtej strony bota sycha byo niezbyt czste, ale jak si Lewinowi zdawao wiele mwice strzay Oboskiego i po kadym z nich rozlegao si woanie: Krak, Krak, aport! To jeszcze bardziej denerwowao Lewina. Bekasy bez ustanku zataczay krgi w powietrzu nad turzyc. Mlaskanie na ziemi i krakanie w grze nie milko ani na chwil; zewszd je byo sycha; wypdzone uprzednio unoszce si w powietrzu bekasy siaday tu przed myliwymi. Zamiast dwch jastrzbi cae ich dziesitki z kwileniem kryy teraz nad moczarem. Po przejciu wikszej poowy bota Lewin z Wiesowskim dotarli i miejsca, gdzie chopski sianokos, koczcy si u turzycy, podzielony by o dugie pasemka. Wydeptany pas trawy lub wykoszony rzdek znaczyy go tu wdzie. Poowa tych pasem bya ju skoszona. Lewin obieca by Oboskiemu, e si z nim spotkaj, chocia wic trudno si byo spodziewa, by na gruntach nie skoszonych mona byo znale rwnie duo zwierzyny, co na skoszonych, poszed dalej ze swym towarzysze przez skoszone i nie skoszone pasma. Ej! myliwi! krzykn do nich jeden z chopw siedzcych obok wyprzonego wozu chodcie no poudniowa z nami. Chodcie na wdk. Lewin obejrza si.

Chod, nie wstyd si! zawoa wesoy brodacz o czerwonej twarzy, szczerzc biae zby i podnoszc zielonkaw, byszczc w socu butelk. Quest ce quils disent?* spyta Wiesowski. Zapraszaj na wdk. Zapewne robili podzia k. Ja bym na pana miejscu wypi rzek nieco podstpnie Lewin w nadziei, e Wiesowski da si skusi wdk i zostanie z chopami. A czemu oni tak czstuj? Tak sobie, z ochoty. Serio, niech pan si do nich przyczy. To moe pana zainteresowa. Allons, cest curieux*. Niech pan idzie, znajdzie pan potem drog do myna zawoa Lewin i obejrzawszy si zobaczy, jak Wiesowski, zgarbiony, potykajc si na zmczonych nogach, wyazi z bota trzymajc w wycignitej rce strzelb i kierowa si w stron chopw. Chod i ty! wola na Lewina chop. Nie odmawiaj! Dostaniesz na zaksk pieroga! Lewin mia ogromn ochot na yk wdki i kawaek chleba. Osab i czu, e z trudem tylko moe wyszarpywa z trzsawiska plczce si nogi. Przez chwil waha si. Ale pies pocz wystawia i natychmiast cae zmczenie Lewina zniko; poszed z atwoci do psa po grzzawisku. Spod ng mu wylecia bekas: wypali i trafi. Pies wystawia dalej. ,,Pif. Drugi bekas wylecia spod psa. Lewin wystrzeli, ale dzie by pechowy: chybi, a gdy poszed szuka trafionego to take i tego nie znalaz. Przetrzsn ca turzyc, ale aska nie wierzya, e trafi, i gdy j posya szuka, udawaa tylko, w istocie jednak wcale nie szukaa. Poprawa nie nastpowaa, mimo e zabrako Wasieki, ktremu Lewin przypisywa swoje niepowodzenie. Bekasw i tu take byo mnstwo, tymczasem Lewin dawa pudo po pudle. Ukone promienie soca wci jeszcze byy upalne: ubranie, na wskro przemoke od potu, lgno do ciaa; lewy, peen wody but by ciki i cmoka; po twarzy, umorusanej osadem z prochu, kroplami cieka pot; w ustach bya gorycz, w nosie wo prochu i rdzawych oparzelisk, w uszach nieustanne mlaskanie bekasw. Do luf nie mona si byo dotkn, tak byy rozpalone; serce walio szybko krtkimi uderzeniami; rce trzsy si z podniecenia, zmczone nogi potykay si i pltay na kpkach i w trzsawisku, a Lewin wci szed i strzela. Wreszcie da ostatnie pudo, po czym rzuci strzelb i kapelusz na ziemi. Nie, tak nie mona, trzeba ochon! rzek do siebie. Podnis strzelb i kapelusz, zawoa ask do nogi i wyszed z bota na suchy ld. Uczyniwszy to, usiad na kpce, zdj buty, wyla wod z jednego z nich; potem podszed do mokrada i napi si wody o rdzawym smaku. Zwily rozpalone lufy, obmy twarz i rce i orzewiony, z mocnym postanowieniem niegorczkowania si ruszy znw w kierunku miejsca, gdzie widzia siadajcego bekasa. Usiowa zachowa spokj, ale powtrzyo si znw to samo: palec jego naciska cyngiel, zanim oko zdyo wzi ptaka na cel. Szo mu coraz gorzej. Mia w torbie myliwskiej zaledwie pi sztuk, gdy wyszed z moczaru i skierowa si ku olszynce, gdzie mieli si spotka z Oboskim. Zanim go dojrza, spostrzeg jego psa. Spod wywrconego korzenia olchy wyskoczy Krak, cay czarny od cuchncego botnego szlamu, i z min zwycizcy obwcha si z ask. Za Krakiem ukazaa si w cieniu olch dorodna posta Stiwy. Szed na spotkanie Lewina czerwony, spocony, z rozpitym konierzykiem, wci jeszcze z lekka kusztykajc. No co? Duocie nastrzelali? powiedzia umiechajc si weso. A ty? zapyta Lewin. Lecz pytanie byo zbyteczne, dojrza bowiem peniutk torb. Owszem, niczego sobie.
* *

Quest ce co oni mwi? Allons chodmy, to ciekawe.

Mia czternacie sztuk. Pyszne botko! Tobie z pewnoci przeszkadza Wiesowski. We dwch z jednym psem niewygodnie zauway Stiwa chcc zagodzi swj triumf.

XI
Gdy Lewin ze Stiw przybyli do chaty chopa, u ktrego Lewin zawszjj stawa, Wiesowski ju tam by. Siedzia wanie porodku chaty i mia h swym najbardziej zaraliwym miechem, trzymajc si oburcz awki, z ktrej go ciga wraz z butami onierz, brat gospodyni. Wanie przyszedem. Ils ont t charmants.* Wyobracie sobie, e mnie napoili i nakarmili. Co za chleb! Cudo! Dlicieux* A wdka nigdy lepszej nie piem! I za nic w wiecie nie chcieli przyj pienidzy. I wci mwili tak jako, ,,e w zbki kuje. Jake mieli bra pienidze? Oni pana przecie czstowali. To nie mieli wdki na sprzeda! tumaczy onierz, ktremu wreszcie udao si cigi przemoknity but razem z poczernia poczoch. Mimo brudu w chacie, zanieczyszczonej przez buty myliwych i przez uwalane, oblizujce si psy, mimo woni bota i prochu, ktrej bya w tej chwili pena, mimo braku widelcw i noy myliwi napili si herbaty i zjedli kolacji z takim apetytem, z jakim jada si tylko na polowaniu. Umyci i czyci, poszli do zamiecionej odryny, gdzie stangreci przygotowali posania dla panw. Cho mrok ju zapad, nikomu z nich nie chciao si spa. Rozmowa zrazu wahaa si pomidzy wspomnieniami i opowieciami na temat strzaw, psw i uprzednich polowa, nim natrafia na temat wzbudza jacy zainteresowanie wszystkich obecnych. Wasieka raz po raz rozpywa si z zachwytu nad urokiem takiego noclegu, nad woni siana, nad malowniczoci poamanego wozu (zdjty z przodka, zdawa mu si poamany), nad poczciwoci chopw, ktrzy go napoili wdk, nad psami lecymi kady u ng swego pana. Przy tej okazji Oboski opowiedzia o wszystkich urokach polowania u Maltusa, w ktrym bra udzia ubiegego lata. Maltus by to znany bogacz, przedsibiorca kolejowy. Stiwa opowiada, jakie bota Maltus kupi sobie w guberni twerskiej i jak o nie dba; opisywa take, jakie ekwipae, jakie dogkarty* woziy myliwych i jaki namiot do niadania ustawiano na skraju bota. Nie rozumiem ciebie rzek Lewin podnoszc si na swym sianie. Jak ci ludzie ciebie nie brzydz? I ja uznaj, e niadanie z Lafitteem jest bardzo przyjemne, ale czy ci nie brzydzi wanie ten zbytek? Wszyscy oni, jak ongi nasi dzierawcy dochodw pastwowych, zarabiaj w taki sposb, e obok zysku dostaje im si oglna pogarda. Ludzie ci, lekcewac zrazu t pogard, pniej wykupuj si od niej za pomoc owego nieuczciwego zysku. Zupenie susznie! potwierdzi Wasieka Wiesowski. Susznie! Oczywicie, Stiwa robi to przez bonhomie*, a inni powiadaj potem: Przecie i Oboski tam bywa Ani troch Lewin wyczu, e Oboski mwi to z umiechem. Po prostu nie uwaam go za bardziej nieuczciwego ni kogokolwiek bd z bogatych kupcw i szlachty. I ci, i tamci wzbogacili si tak samo przez prac i inteligencj. Tak, ale jak prac? Czy to jest praca dosta koncesj i odprzeda j dalej?
* *

Ilis ont oni byli czarujcy. Dlicieux! wymienity! * Dogkart lekki jednokonny wzek myliwski z przegrod dla psw. * Bonhomie poczciwo.

Oczywicie, e praca. Praca w tym znaczeniu, e gdyby nie istnia on i jemu podobni, to nie byoby kolei. Ale to inna praca ni praca uczonego czy chopa. Przypumy, ale w kadym razie praca w tym sensie, e dziaalno takiego przedsibiorcy w rezultacie daje kolej. Ale przecie ty uwaasz, e koleje nie s uyteczne. To jest inna kwestia. Gotw jestem nawet przyzna, e s uyteczne. Ale kady dorobek nieproporcjonalny do woonej we pracy jest nieuczciwy. A kto ma okrela t proporcj? Dorobek uzyskany drog nieuczciw, podstpem prawi Lewin sam czujc, e nie potrafi jasno okreli granicy pomidzy tym, co uczciwe, a co nieuczciwe to na przykad zysk bankierskich kantorw cign dalej to zo, ktre powstaje przez dorabianie si olbrzymich majtkw bez pracy, tak jak si to dziao za czasw wydzierawiania dochodw pastwowych, tylko w innej formie. Le roi est mort, vive le roi!* Ledwo zdono znie owe dzierawy, gdy zjawiy si koleje i banki: znowu zysk bez pracy. Tak, to wszystko jest moe bardzo suszne i dobrze pomylane. Krak, lee! krzykn Stiwa na psa drapicego si i przewracajcego cae siano. Oboski by tak pewien swej racji, e zachowa spokj i bynajmniej si,. nie pieszy. Ale nie okrelie dotd linii granicznej pomidzy uczciw aj nieuczciw prac. To, e ja otrzymuj wiksze pobory ni mj naczelnik biura, cho on si lepiej zna na rzeczy czy to jest nieuczciwe? Nie wiem. No wic ja ci powiem: to, e ty osigasz za swoj prac przy gospodarstwie zysku, dajmy na to, pi tysicy, a nasz gospodarz, choby nie i wiem jak pracowa, nie zyska wicej ni pidziesit rubli jest rwnie nieuczciwe jak to, e ja dostaj wicej ni mj naczelnik biura, i to, e Maltus, otrzymuje wicej ni majster kolejowy. Tymczasem konstatuj jaki wrogi, na niczym nie oparty stosunek spoeczestwa do tych ludzi i wydaje mi si wywoany przez zawi Nie, to niesuszne wtrci Wiesowski nie moe tu by mowy o adnej zawici. Mimo wszystko jest w tych sprawach co podejrzanego. Pozwl wtrci Lewin. Twierdzisz, e jest niesprawiedliwoci to, e ja uzyskuj pi tysicy, a chop pidziesit rubli. To prawda. To jest niesprawiedliwe i ja to czuj, ale Rzeczywicie. Dlaczego my jemy, pijemy, polujemy, nic nie robimy, a on jest wiecznie, wiecznie zapracowany? rzek Wasieka, ktry najwidoczniej po raz pierwszy w yciu wyranie o tym pomyla i dlatego odezwa si zupenie szczerze. Tak, czujesz to, a jednak nie oddasz chopu swego majtku Oboski jakby umylnie droczy si z Lewinem. W ostatnich czasach pomidzy szwagrami wytworzya si jakby jaka utajona niech, tak jakby odkd byli onaci z dwiema siostrami, zacza si . pomidzy nimi rywalizacja o to, ktry z nich lepiej urzdzi swe ycie. Teraz ten wrogi nastrj znalaz swj wyraz w rozmowie poczynajcej przybiera charakter osobisty. Nie oddaj go, poniewa nikt ode mnie tego nie da, a nawet gdybym chcia to zrobi, to mi go odda nie wolno odpowiedzia Lewin. Nie mam go te komu odda. Daj go temu chopu: na pewno nie odmwi. Dobrze, ale jak mam go odda? Mam z nim pojecha do miasta i zawrze akt kupna? Tego nie wiem; ale jeli jeste przekonany, e nie masz prawa Wcale nie jestem o tym przekonany. Przeciwnie, czuj, e nie mam prawa majtku oddawa: mam obowizki i wobec ziemi, i wobec rodziny.
*

Le roi.. umar krl, niech yje krl!

Pozwl jednak: jeli jeste zdania, e ta nierwno jest niesprawiedliwa, to czemu nie dziaasz tak, jak Ja przecie dziaam, ale dziaam tylko negatywnie. To znaczy, e nie bd robi wysikw, aby powikszy rnic, jaka istnieje pomidzy jego a moim pooeniem. Nie, wybacz, mj drogi: to ju jest paradoks. Tak, to wyjanienie pachnie troch sofizmatem potwierdzi Wasieka. A co, gospodarzu zwrci si do chopa, ktry wszed do stodoy, od czego zaskrzypiay wrota jeszcze nie picie? Nie, skde! Mylaem zrazu, e nasi panowie pi, ale sycha, e rozmawiaj. Trzeba mi std wzi kos. Czy ten nie ugryzie? doda, ostronie stpajc bosymi nogami. A wy gdzie bdziecie spali? My na pastwisku przy koniach. Ach, co za noc przy sabym wietle wieczornej zorzy Wiesowski wpatrywa si w skraj chaty i wyprzon bryczk, widoczne w wielkiej ramie wrt w tej chwili otwartych. Ale stamtd sycha niewiecie gosy; wcale niele piewaj. Kto to tam piewa, gospodarzu? A to dworskie dziewczta, tutaj obok. Chodmy si przej! Przecie i tak nie zaniemy. Oboski, chodmy! Jak by to zrobi, eby i dalej lee sobie, i jednoczenie pj z tob odrzek Oboski przecigajc si. wietnie mi si tutaj ley. No wic pjd sam zrywajc si i wkadajc obuwie owiadczy Wiesowski. Do widzenia, panowie. Zawoam was, jeli bdzie wesoo. Poczstowalicie mnie zwierzyn: teraz i ja o was nie zapomn. Dobry chopak, nieprawda? rzek Oboski, gdy Wiesowski wyszed, a chop wrota zamkn za nim. Tak, dobry potwierdzi Lewin, ktry dalej zastanawia si nad treci tylko co przerwanej rozmowy. Zdawao mu si, e wypowiedzia swe myli i uczucia tak jasno, jak tylko potrafi, a tymczasem oni obaj, ludzie przecie niegupi i szczerzy, jednogonie zawyrokowali, e pociesza si sofizmatami. To go zafrasowao. Tak, tak, mj drogi. Trzeba wybra jedno z dwojga: albo stwierdzi, e obecny ustrj spoeczny jest sprawiedliwy, a wwczas broni swoich praw, albo uzna, e si korzysta z niczym nie usprawiedliwionych przywilejw, tak jak to czyni ja, i korzysta z nich z satysfakcj. Nie, gdyby one byy nie usprawiedliwione, nie mgby korzysta z tych dobrodziejstw z satysfakcj, ja przynajmniej nie mgbym. Przede wszystkim chodzi o to, by si nie czu winnym. A moe by tak rzeczywicie pj si przej? Stiw najwidoczniej znuy wysiek umysowy. Przecie i tak nie zaniemy. Naprawd, chodmy. Lewin nic nie odrzek. Zajy go tylko co przez niego same wypowiedziane sowa, e dziaa susznie tylko w sensie negatywnym. ,,Czy doprawdy mona sprawiedliwie postpowa tylko w sensie negatywnym? zapytywa sam siebie. Jak to wiee siano jednak mocno pachnie! rzek Oboski podnoszc si nieco. Nie ma mowy, ebym mg zasn. Ju tam nasz Wasieka co wyczynia. Czy syszysz miechy i jego gos? Moe by tam pj? Chodmy! Ja nie pjd odrzek Lewin. A moe i to take dla zasady? umiechn si Stiwa szukajc w mroku czapki. Wcale nie dla zasady, ale po co bym mia tam i? A wiesz, e ty sobie narobisz kopotu? owiadczy Oboski, ktry znalaz czapk i wsta. Dlaczego?

Mylisz, e nie widz, jake si postawi wobec ony? Syszaem przecie: u was jest spraw pierwszorzdnej wagi, czy ty pojedziesz na dwa dni na polowanie, czy nie. Wszystko to jest bardzo pikne jako idylla, ale na cae ycie nie starczy. Mczyzna powinien by niezaleny; ma on swoje wasne, mskie zainteresowania. Mczyzna musi by mski powiedzia Oboski otwierajc wrota. To znaczy, e co? e ma i umizga si do dworskich dziewek? zapyta Lewin. Dlaczeg by i nie mia, jeli tam jest wesoo? a ne tire pas consequence*. ona moja nic a nic na tym nie ucierpi, a ja si rozerw. Przede wszystkim naley szanowa wito domowego ogniska. eby w domu nic takiego si nie zdarzao. Ale rk sobie nie wi. By moe sucho odpar Lewin i obrci si na bok. Jutro trzeba wczenie wyj. Nie bd nikogo budzi, tylko o wicie wyrusz. Messieurs, venz vite!* zabrzmia gos Wasieki, ktry powrci do szopy Charmante!* Ja j odkryem. Charmante, prawdziwa Gretchen* i juemy si z ni zaznajomili. Naprawd przeliczna! opowiada z min tak zadowolon, jakby dziewczyn specjalnie dla niego wykonano tak adniutk i jakby chcia pochwali tego, kto to dla niego zrobi. Lewin uda, e pi, i Oboski, woywszy pantofle, zapali cygaro i wyszed z szopy. Wkrtce gosy ich ucichy. Lewin dugo nie mg usn. Sysza, jak konie jego chrupay siano, potem jak gospodarz ze starszym chopcem zbierali si, a odjechali na nocne pastwisko; dalej jak onierz po drugiej stronie odryny moci spanie dla siebie i dla siostrzeca, maego synka gospodarza. Sysza, jak chopczyk cieniutkim gosikiem oznajmi stryjowi swoje zdanie o psach, ktre wydaway mu si straszne i olbrzymie; potem jak chopczyk dopytywa si, kogo te psy bd cigay, a onierz zachrypnitym i sennym gosem mwi mu, e jutro myliwi pjd na boto i bd palili ze strzelby; sysza, jak wreszcie onierz chcc si pozby pyta chopczyka powiedzia: Spij, Waka, pij, bo zobaczysz, i jak wkrtce pocz chrapa. Wszystko ucicho i sycha byo tylko renie koni i krakanie bekasa. Czyby tylko negatywnie? powtrzy. No wic co? To nie moja wina. I pocz myle o dniu jutrzejszym. Jutro od wczesnego rana pjd i postanowi sobie nie gorczkowa si. Bekasw jest zatrzsienie. S i dubelty. A jak wrc, ju bdzie licik od Kitty. Tak, Stiwa moe ma i racj: nie zachowuj si wobec niej po msku. Zbabiaem C robi. Ot i znowu negatywno. Przez sen posysza miech i weso rozmow Wieslowskiego z Oboskim. Otworzy na chwil oczy: ksiyc wzeszed, a oni stali obaj w otwartych wrotach rozmawiajc, owietleni ostrym wiatem miesicznym. Oboski co mwi o wieoci dziewczyny, porwnujc j do ledwo co wyuskanego, wieutkiego orzeszka, a Wiesowski miejc si swym zaraliwym miechem powtarza sowa, zapewne powiedziane mu przez jednego z chopw: Staraj si co prdzej o swoj wasn. Lewin wyrzek do nich przez sen: Panowie, jutro skoro wit! i zapad w sen.

XII
Ocknwszy si o rannej zorzy Lewin sprbowa obudzi towarzyszy. Wasieka lecy na brzuchu, z jedn nog w poczosze wyprostowan, spa tak mocno, e nie mona byo uzyska
* *

a ne tire pas to nie pociga za sob adnych nastpstw. Messieurs panowie, chodcie prdzej! * Chartnante! urocza! * Gretchen Magosia, pena wdziku bohaterka Fausta Goethego.

ode adnej odpowiedzi. Oboski przez sen odmwi wyruszenia tak wczenie. Nawet i aska, pica na skraju siat zwinita w keczko, niechtnie wstaa i leniwie wycigaa i rozprostowywa tylne apy. Obuty, ze strzelb w rku, Lewin ostronie otworzy skrzypic wrota odryny i wyszed na ulic. Stangreci spali obok pojazdw, konie drzemay; jeden tylko jad leniwie owies, rozrzucajc go chrapami po korycie. Na dworze dopiero szarzao. Ce si tak wczenie zerwa, kochanieki? zawoaa przyjanie, jak do starego znajomego, niemoda gospodyni, ktra wysza z chaupy. Na polowanie, ciotko. Czy tdy mona przej na bota? Prosto za chaup, wzdu gumien, dobry czowieku, a potem przez konopie; jest tam i cieka. Ostronie kroczc bosymi opalonymi stopami, stara przeprowadzia Lewina i odsuna dla niego zapor przy gumnie. Tamtdy do bota prosto jak strzeli. Nasi tam z wieczora pognali pa konie. aska biega wesoo naprzd po ciece, Lewin szed za ni szybkim, lekkim krokiem, nieustannie spogldajc na niebo. Pragn, by soce nic wzeszo, zanim on nie dojdzie na miejsce. Soce jednak si nie ocigao. Ksiyc, ktry wieci jeszcze, gdy Lewin wyrusza w drog, teraz ju tylko lni jak kawaek ywego srebra; gwiazdy porannej, ktra przedtem narzu si oku, teraz byo trzeba wypatrywa na niebie; plamy na oddalonym poi wpierw nieokrelone, teraz byy wyranie widoczne. Byy to kopy yta, niewidzialne z braku sonecznego wiata rosy w pachncych wysokich konopiach, z ktrych ju powyrywano poskonki, nogi i bluza Lewina byy mokre a powyej pasa. W przezroczystej ciszy poranka sycha byo najlejsze dwiki. Pszczoa przeleciaa idcemu nad uchem z gwizdem leccej kuli. Przyjrza si lepiej i dostrzeg drug i trzeci: wszystkie wylatyway spoza opotkw pasieki i znikay w kierunku bota. cieka doprowadzia go wprost do bota: mona je byo rozpozna po oparach, ktre si ze podnosiy to gciej, to rzadziej, tak e turzyca i kpy ozy, sterczce jak wysepki, koysay si w tej mgle. Na skraju bota, przy drodze, chopaki i chopi strujcy na nocnym pastwisku, zmorzeni snem przed witaniem, leeli ponakrywani kaftanami. Niedaleko od nich chodziy trzy sptane konie. Jeden z nich pobrzkiwa acuchem. aska, idc obok pana, to wypadaa naprzd, to znw ogldaa si na Lewina. Minwszy picych chopw i zrwnawszy si z pierwszym mokradekiem Lewin obejrza kapiszony i puci psa. Jeden z koni, syty gniady trzylatek, ujrzawszy ask rzuci si w bok i parskn zadzierajc ogon. Reszta koni rwnie zestrachaa si. Chlapic po wodzie sptanymi nogami jy wyskakiwa z bota; kopyta ich, wyszarpywane z gstego szlamu, wydaway dwiki podobne do oklaskw. aska zatrzymaa si i z ironi spojrzaa na konie, a pytajco na Lewina. Lewin pogaska j i gwizdn na znak, e mona zaczyna. Zaaferowana suka wesoo pobiega po koyszcym si pod ni trzsawisku. Wbiegszy na boto aska od razu spord znanych sobie woni: korzonkw, botnych rolin, rdzawej wody, i nie znanej, koskiego pomiotu odrnia zalatujcy od caego tego obszaru wiatr ptaka, tego wanie wonnego ptaka, ktry j ponad wszystko inne podnieca. Tu i wdzie, na mchu i drobnych botnych opianach, zapach w by bardzo mocny, nie mona si jednak byo zorientowa, w ktrym kierunku stawa si mocniejszy, a w ktrym zanika. Aeby znale kierunek, naleao oddali si nieco bardziej pod wiatr. Bezwiednie prawie przebierajc apami aska popdzia sztywnym galopem tak wszake, aby za kadym susem mc si od razu, o ile zajdzie konieczno, zatrzyma w prawo, uciekajc przed wschodnim wiaterkiem zrywajcym si o wicie. Potem obrcia si przeciwko wiatrowi i zacignwszy si przez rozszerzone nozdrza powietrzem, natychmiast zwszya, e ju nie tylko ich lady, ale o n e same s tutaj, tu przed ni, obecne, i to nie jeden, ale wiele ptakw. Ukrcia tedy szybko pdu. Byy wprawdzie tutaj, ale

gdzie mianowicie jeszcze okreli nie moga. Ju pocza zatacza koo, aby to miejsce rozpozna, gdy wtem przerwa jej gos pana aska, tu! powiedzia wskazujc jej inny kierunek. Zatrzymaa si chwil w miejscu, zapytujc go, czy nie lepiej byoby pozosta przy tym, co ju rozpocza. On jednak gniewnym gosem powtrzy rozkaz pokazujc na zalane wod kpowisko, gdzie nic by nie mogo. Usuchaa; udajc, by sprawi mu przyjemno, e szuka, przewdrowaa cae kpowisko i powrcia na poprzednie miejsce. Tam wnet znowu zwszya wiatr ptakw. Teraz, gdy pan ju jej nie przeszkadza, wiedziaa, co jej czyni wypada. Nie patrzc sobie pod nogi, zdenerwowana potykaniem si na wysokich kpkach, wpadajc w wod z czym jednak jej silne, gitkie apy daway sobie rad pocza zakrela koo, ktre miao wszystko przed ni odsoni. Ich wo stawaa si coraz mocniejsza, narzucaa si jej z coraz wiksz wyrazistoci i nagle aska uwiadomia sobie zupenie jasno, e jeden z ptakw jest tutaj, za t kpk, o pi krokw od niej. Zatrzymaa si i zdrtwiaa caym ciaem. Na swoich niskich apach nic przed sob dojrze nie moga, ale wiedziaa po wietrze ptaka, e siedzia nie dalej ni o pi krokw. Staa w miejscu, czujc jego obecno coraz mocniej, i rozkoszowaa si oczekiwaniem. Sztywny jej ogon by wyprony i tylko sam jego koniuszek drga. Pysk miaa nieco rozwarty, uszy nastawione, jedno z nich zagio si jeszcze w pdzie. Dyszaa ciko, ale dyskretnie, a jeszcze dyskretniej obejrzaa si raczej oczyma ni gow na swego pana. Pan z min, ktr dobrze znaa, i oczyma, ktre j zawsze przeraay, szed potykajc si na kpkach, szed niezwykle wolno, jak si jej zdawao. Tak si jej tylko zdawao, Lewin bowiem bieg. Zauwaywszy w specjalny rodzaj obkadania pola przez ask, gdy pies cay przypada do ziemi i wielkimi krokami tylnych ap jakby wiosowa otwierajc przy tym z lekka pysk, Lewin pozna, e aska zwszya dubelty, i z krciutk modlitw do Boga o powodzenie, zwaszcza przy pierwszym strzale podbieg ku niej. Zbliywszy si tu, pocz z wysokoci swego wzrostu patrze przed siebie, a dojrza oczyma to, co aska dostrzega wchem. W przesmyku pomidzy kpkami wida byo na jednej z nich dubelta, ktry obrciwszy epek, nadsuchiwa. Potem rozprostowa nieco skrzyda, znw je zoy, pokrci niezdarnie kuperkiem i ukry si za zakrtem. Pif! pif! krzykn Lewin popychajc ask. Ale ja nie mog std odej mwia sobie w duchu aska. Dokde mam pj? Std czuj je wchem, lecz jeli rusz naprzd, nie bd ju zupenie wiedziaa, gdzie one s, a nawet co to za ptaki. Ale pan znowu j pchn kolanem i wzburzonym szeptem powiedzia: Pif, Laseczko, pif. No, wic jeli on tego chce, to ju tak zrobi, ale w takim razie za nic nie rcz pomylaa aska i z rozpdu skoczya naprzd pomidzy kpki. Teraz ju nic wchem nie czua i tylko widziaa i syszaa, nic zgoa nie rozumiejc. O dziesi krokw od miejsca, gdzie si poprzednio ukaza, podnis si teraz dubelt, z soczystym chrapaniem i specjalnym guchym odgosem skrzyde waciwym dubeltom, i tu po wystrzale ciko plasn bia piersi o mokre trzsawisko. Nastpny nie zwleka duej i bez wypdzenia wylecia za plecami Lewina. Gdy Lewin obrci si w jego stron, ptak by ju daleko, ale go strza dosignl. Dubelt przelecia jeszcze ze dwadziecia krokw, wznis si prostopadle do gry i koziokujc jak rzucona pika, ciko upad na suchym miejscu. To to rozumiem! myla Lewin chowajc do torby ciepe, tuste dubelty. No co, Laseczko, co ty na to? Gdy Lewin po nabiciu strzelby ruszy dalej, soce, cho jeszcze nie widne za chmurk, ju wzeszo. Ksiyc utraciwszy cay swj blask biela na niebie jak oboczek; ani jednej gwiazdy nie byo ju wida. Mokradeka, wpierw srebrzce si od rosy, zdaway si teraz zote. Rdzawe

oparzeliska miay kolor bursztynu. Bkit traw przeszed w t ziele. Ptaszki botne krztay si na krzaczkach u ruczaju byszczcych od rosy i rzucajcych dugi cie. Jastrzb obudzi si i siedzia na kopie yta obracajc gow to w jedn stron, to w drug i patrzy z niezadowoleniem na boto. Kawki leciay na pole, bosy chopaczyna ju pdzi konie ku miejscu, gdzie stary chop drapic si po plecach, podnosi si spod przykrywajcego go kaftana. Dym od strzaw biela jak mleko na zielonoci trawy. Jeden z chopcw podbieg do Lewina. Stryjku, kaczki tu wczoraj byy! wykrzykn i pocz mu z daleka towarzyszy. Lewin zaraz, na oczach tego chopca, ktry mu okazywa sw aprobat, z podwjn przyjemnoci zabi jeszcze raz za razem trzy bekasy.

XIII
Przesd owiecki, e jeli myliwy nie chybi pierwszej sztuki zwierzyny i pierwszego ptaka, to cae polowanie si uda dowid swej susznoci. Zmczony, godny Lewin po przewdrowaniu ze trzydziestu wiorst wrci uszczliwiony na kwater o dziewitej rano, majc dziewitnacie sztuk botnego ptactwa i jedn kaczk, ktr przywiza sobie do pasa, nie zmiecia si ju bowiem w torbie. Towarzysze jego dawno si pobudzili, zdyli wygodnie i zjedli niadanie. Czekajcie, czekajcie: wiem, e jest ich dziewitnacie mwi Lewin liczc po raz drugi skurczone, zesche, pokryte skrzep krwi dubelty i bekasy o poskrcanych na bok gwkach, nie wygldajce bynajmniej tak okazae jak wwczas, gdy zryway si z bagna. Liczba zgadzaa si i zazdro Oboskiego uradowaa Lewina. Jeszcze wiksz rado sprawio mu, e za powrotem na postj zasta ju posaca od Kitty, ktry przyjecha z licikiem. Jestem zupenie zdrowa i wesoa. O ile si niepokoisz o mnie, to moesz by teraz dwa razy spokojniejszy ni przedtem. Mam now stra przyboczn: Mari Wasjewn (bya to akuszerka, nowa, wana osobisto w rodzinnym yciu Lewina). Przyjechaa dowiedzie si, jak si miewam. Znalaza, e jestem zupenie zdrowa, i zatrzymalimy j a do twego powrotu. Wszyscy s weseli i zdrowi, nie piesz si wic, prosz ci, ale jeli ci polowanie dopisuje, zosta dzie duej. Te dwie przyjemnoci pomylne polowanie i list od ony byy tak wielkie, e dwie drobne przykroci, jakich niebawem dozna, mao Lewina obeszy. Jedna polegaa na tym, e lewy przyprzny kasztan, najwidoczniej dnia poprzedniego zajedony, nie jad paszy i by osowiay. Stangret twierdzi, e ko jest zerwany. Wczoraj go tak zganiali, prosz janie pana twierdzi. C! Cae dziesi wiorst polnymi drogami! Druga przykro, ktra mu w pierwszej chwili zepsua dobry humor, ale z ktrej pniej mia si szczerze, polegaa na tym, e ze wszystkich zapasw wydanych przez Kitty w takiej obfitoci, i zdawao si niemoliwym, by zjedzono je nawet w cigu tygodnia, nic nie zostao. Wracajc zmczony i godny z polowania, Lewin tak konkretnie marzy o pasztecikach, e zbliajc si do postoju czu ju ich zapach i smak w ustach, tak jak aska wietrzyli zwierzyn. Kaza Filipowi natychmiast je sobie poda. Okazao si jednak,: nie tylko pasztecikw, ale i kurczt ju nie byo. To si nazywa mie apetyt! mia si Oboski wskazujc na Wasiek Wiesowskiego. I ja na brak apetytu uskara si nie mog, ale ten jest naprawd fenomenalny C robi! Lewin spojrza chmurnie na Wiesowskiego. Filip prosz w takim razie poda woowin. Woowina zjedzona, a ko oddaem psom zaraportowa Filip. Lewin poczu si tak skrzywdzony, e powiedzia z gniewem:

Moglicie mi byli cho cokolwiek zostawi! Mia ochot si] rozpaka. Wic wypatrosz zwierzyn poleci drcym gosem Filipowi starajc si nie patrze na Wasiek i w do rodka pokrzyw. A dla mnie postaraj si przynajmniej o mleko. Troch pniej, gdy zaspokoi gd mlekiem, zawstydzi si swej nieuprzejmoci wzgldem obcego czowieka i zacz sam artowa ze swej godowej irytacji. Wieczorem opolowali jeszcze jedno pole i Wasieka zabi rwnie kilka sztuk, po czym noc wrcili do domu. Droga powrotna bya rwnie wesoa jak droga w tamt stron. Wiesowski to piewa, to wspomina z zachwytem swoje przeycia u chopw, ktrzy go poczstowali wdk i mwili mu: Kuje w zbki, to znw nocne przygody z orzeszkami i dworsk dziewczyn, kiedy to jeden z chopw spyta go, czy jest onaty, a dowiedziawszy si, e nieonaty, powiedzia mu: A ty nie patrz z podliwoci na cudze ony, ale nie zwlekajc wystaraj si o swoj wasn. Sowa te specjalnie bawiy Wiesowskiego. W ogle jestem strasznie z naszej wyprawy zadowolony. A pan? zwrci si do Lewina. I ja jestem bardzo kontent szczerze potwierdzi Lewin. Cieszyo go zwaszcza, e nie tylko nie odczuwa ju tej niechci, ktrej dowiadczy w stosunku do Wasieki Wiesowskiego uprzednio w domu, ale na odwrt, by dla niego jak najbardziej przyjacielsko usposobiony.

XIV
Nazajutrz o godzinie dziesitej Lewin po skoczonej lustracji gospodarstwa zastuka do pokoju, gdzie nocowa Wasieka. Entrez* zawoa Wiesowski. Prosz mi wybaczy; dopiero co skoczyem moje ablutions* tumaczy si z umiechem, stojc przed Lewinem tylko w bielinie. Nieche pan si nie krpuje. Lewin usiad przy oknie. Czy pan dobrze spa? Jak zabity. A czy dzi dobry dzie do polowania? Co pan pija: herbat czy kaw? Ani jedno, ani drugie. Jadam niadanie. Doprawdy, a mi wstyd. Pani zapewne ju powstaway? Doskonaa pora do spaceru. Niech mi pan pokae konie. Po obejciu ogrodu i zwiedzeniu stajen Lewin ze swym gociem pogimnastykowali si troch na drkach, po czym wrcili do domu i weszli do salonu. Cudowniemy polowali. Tyle wrae! Wiesowski zbliy si Kitty siedzcej przy samowarze. Jaka szkoda, e panie s pozbawione tej przyjemnoci! No wic c, musi przecie jako do pani domu zagada powiedz sobie Lewin. Co mu si znw uwidziao; ta jaka zwyciska mina, z Wasieka zwrci si do Kitty Ksina, ktra siedziaa u drugiego koca stou z Mari Wasjewn i Oboskim, wezwaa do siebie Lewina i rozpocza z nim rozmow na temat przeprowadzki crki na czas poogu do Moskwy. Chodzio jej te o przygotowanie mieszkania. Zupenie tak jak Lewinowi z okazji lubu przykre zday si wszystkie zabiegi, ktre sw pospolitoci pomniejszay wznioso tego, co si speni miao, tak obecnie tym bardziej raziy go przygotowania do majcego nastpi porodu, ktrego termin obliczano jako na palcach. Stale usiowa nie sysze tych rozmw o sposobie spowijania majcego si narodzi dziecka, usiowa odwraca si i nie dostrzega jakich nie koczcych si, robionych na drutach pasw, jakich pciennych trjkcikw, ktrym Dolly przypisywaa szczegln wag, itp. Wydarzenie narodzin syna (by pewien, e to bdzie syn),
* *

Entrez prosz wej. Ablutions ablucje, mycie si.

ktre mu obiecywano, lecz w ktre mimo to uwierzy nie mg, tak mu si wydawao niezwyke, wyobraa sobie z jednej strony jako olbrzymie i dlatego nieprawdopodobne szczcie, a z drugiej jako co niewymownie tajemniczego. Tote zdawao mu si oburzajce i poniajce, by kto mg sobie przypisywa jak wiedz o tym, co miao nastpi, by mia czyni do tego przygotowania jak do zwyczajnego, przez zwykych ludzi spowodowanego wypadku. Ksina wszake nie rozumiaa jego uczu i sdzia, e ta jego niech, by myle i mwi na te tematy, pochodzi z lekkomylnoci i obojtnoci, dlatego nie dawaa mu spokoju. Polecia Oboskiemu, by obejrza mieszkanie, a teraz przywoaa Lewina. Ja nic nie wiem, ksino. Rbcie, co chcecie odrzek. Trzeba postanowi, kiedy si przeniesiecie. Doprawdy nie wiem. Wiem, e miliony dzieci rodzi si bez Moskwy i doktorw dlaczego wic Jeeli tak sdzisz Ale nie! Jak zechce Kitty. Nie mona z ni o tym mwi! Czy chcesz, ebym j nastraszya? Nie dalej jak tej wiosny Natalie Golicyn umara z powodu zego akuszera. Zrobi tak, jak ksina zadecyduje spochmurnia Lewin. Ksina pocza mwi dalej, ale ju jej nie sucha. Rozmowa z ni drania go; spospnia jednak nie od tej rozmowy, lecz od tego, co si dziao przy samowarze. Nie, to niemoliwe myla spogldajc na przechylonego do Kitty Wasiek. Mwi co do niej ze swym licznym umiechem, a ona rumienia si i zdawaa si przejta. Byo co plugawego w pozie Wasieki, w spojrzeniu, w umiechu. Lewin widzia nawet co nieczystego w pozie i wejrzeniu Kitty I znowu wiat w jego oczach zasun si mrokiem. Znw tak jak wczoraj, nagle, bez najmniejszego przejcia poczu, e go strcono ze szczytu szczcia, spokoju, godnoci w odmt rozpaczy, gniewu i ponienia. Znw wszyscy i wszystko poczo w nim wzbudza odraz. Niech wic ksina zrobi, jak ksina uwaa rzek i znw si obejrza. Cika jest czapka Monomacha* zaartowa z niego Stiepan Arkadjicz i aluzja ta nie odniosa si bynajmniej tylko do rozmowy z ksin, lecz raczej do waciwej przyczyny zego humoru Lewina, ktry Oboski zauway. Tak pno, Dolly?! Wszyscy powstali z miejsc, by powita Dari Aleksandrown. Wasieka take wsta na sekund, lecz z brakiem kurtuazji dla dam, waciwym nowoczesnej modziey, ledwo si ukoni i miejc si z czego, nie przerywa rozmowy. Masza zamczya mnie dzisiaj. le spaa i strasznie kaprysia oznajmia Dolly. Rozmowa, ktr Wasieka prowadzi z Kitty, dotyczya wczorajszego tematu, a wic Anny i zagadnienia, czy mio moe si wznie ponad przyjte w wiecie zwyczaje. Rozmowa ta przejmowaa Kitty niesmakiem, denerwowaa j i sam swoj treci, i tonem, w jakim bya prowadzona, a zwaszcza denerwowaa j, bo wiedziaa z gry, jak na to zareaguje m. W prostocie swej jednak i niewinnoci nie potrafia rozmowy przerwa. Nawet nie umiaa ukry czysto powierzchownego zadowolenia, jakie widoczne zajcie si ni Wiesowskiego jej sprawiao. Chciaa przerwa rozmow, ale nie wiedziaa, co mianowicie ma zrobi. Bya pewna, e cokolwiek uczyni, m jej zauway to i wytumaczy sobie jak najgorzej. I rzeczywicie, gdy zapytaa siostr, co Maszy jest, a Wasieka oczekujc, a si ta nieciekawa dla niego rozmowa

Czapka Monomacha wedug tradycji korona ksicia kijowskiego Wodzimierza Monomacha (XI w.), symbol wadzy. Tu Oboski cytuje zdanie z dramatu Puszkina Borys Godunow, ktre stao si przysowiowe.

skoczy, z obojtnoci spoglda na Dolly, pytanie ony wydao si Lewinowi nienaturalne: by to obrzydliwy podstp. I c, czy pojedziemy dzi na grzyby? spytaa, Dolly. Jedmy, prosz. I ja take pojad powiedziaa Kitty i zarumienia si. Chciaa przez grzeczno zapyta Wasiek, czy i on rwnie si wybierze, ale si powstrzymaa. Dokd to, Kostia? z min winowajczyni zagadna ma, gdy ten mija j stanowczym krokiem. Jej zawstydzenie potwierdzio wszystkie jego domysy. W czasie mojej nieobecnoci przyjecha mechanik. Jeszcze go nie widziaem odrzek nie patrzc na ni. Zeszed na d, ale nim zdy opuci gabinet, usysza znajomy krok ony. Szybko, nie zachowujc adnej ostronoci, sza do niego. Czego chcesz? zapyta oschle. Jestemy zajci. Przepraszam pana zwrcia si do Niemca mechanika. Mam kilka sw do ma. Niemiec chcia odej, Lewin wszake go zatrzyma: Nieche pan si std nie rusza. Mam o trzeciej pocig, nieprawda? zapyta Niemiec. Nie chciabym si spni. Co masz mi do powiedzenia? spyta po francusku. Nie patrzy jej w twarz umylnie, nie chcc zauway, e przy swojej ciy staa przed nim aosna i zamana. Drenia przebiegay jej twarz. Ja ja chc powiedzie, e tak y nie sposb, e to mczarnia wyrzeka z trudem. Tu obok, w kredensie, s ludzie zauway gniewnie prosz ci bez scen. No wic chodmy tam! Stali w przejciu; Kitty skierowaa si do ssiedniego pokoju, ale tam Angielka dawaa lekcj Tani. No, wic chodmy do ogrodu! W ogrodzie natknli si na chopa gracujcego ciek. Oboje ju nie zwaali na to, e chop widzi jej zapakan twarz i jego wzburzon min, nie myleli, e wygldaj na ludzi uciekajcych od jakiej klski. Szli naprzd spiesznym krokiem, czujc, e musz si wypowiedzie, przekona si wzajemnie, e musz poby troch sam na sam i pozby si w ten sposb mczarni, ktr przechodzili oboje. Tak y niepodobna! To mka! Ja cierpi, ty cierpisz. Za co nas to spotyka? powiedziaa, gdy wreszcie dotarli do samotnej aweczki w rogu lipowej alei. Powiedz mi tylko jedno: czy nie byo w jego tonie czego nieprzyzwoitego, plugawego, ohydnie poniajcego? mwi stajc przed ni w tej samej pozie co wwczas w nocy, z piciami wspartymi o pier. Owszem, byo odpara drcym gosem. Ale, Kostia, czy ty nie widzisz, e nie ma w tym mojej winy? Ju od rana chciaam nada rozmowie inny ton Ale ci ludzie Po co on przyjecha? Tacymy byli szczliwi! mwia. kania przeryway jej oddech i wstrzsay ca jej nieco ocia postaci. Zdziwiony ogrodnik stwierdzi, e chocia nic im nie grozio i nie mieli przed czym ucieka i mimo e nic szczeglnie radosnego znale na owej aweczce nie mogli minli go, wracajc do domu, z uspokojonymi, promiennymi twarzami.

XV

Odprowadziwszy on na gr Lewin pody do pokoi Dolly. Daria Aleksandrowna miaa tego dnia wielkie zmartwienie. Chodzia po pokoju i z gniewem mwia do stojcej w kcie i wniebogosy paczcej creczki: I bdziesz tak staa cay dzie w kcie, i obiad bdziesz jada sama, i ani jednej lalki na oczy nie zobaczysz, i nowej sukienki ci nie sprawi. Ju sama nie wiedziaa, jakie jeszcze kary obmyli. C to za obrzydliwa dziewczynka! tu zwrcia si do Lewina. Skd si u niej bior te ohydne skonnoci? I c ona takiego zrobia? spyta do obojtnie Lewin, ktry mia ochot poradzi si Darii Aleksandrowny w swoich sprawach i by zy, e przyszed nie w por. Posza z Grisz do malin i tam nawet opowiedzie nie potrafi, co ona tam zrobia. Po tysic razy auj miss Elliot. Ta niczego nie upilnuje, to maszyna Figurez vous que la petite* Tu Dolly opowiedziaa przestpstwo Maszy. To niczego nie dowodzi; to wcale nie ze skonnoci, tylko po prostu figle uspokaja j Lewin. Ale ty jeste jaki nieswj? Po co przyszede? spytaa. Co si tam dzieje? Ju z tonu tego zapytania Lewin pozna, e to, co mia do powiedzenia, przyjdzie mu z atwoci. Nie byem tam, byem z Kitty w ogrodzie. Pokcilimy si po raz drugi, od czasu jak Stiwa przyjecha. Dolly patrzya na niego rozumnym i rozumiejcym spojrzeniem. A wic powiedz mi z rk na sercu, czy nie zauwaya nie u Kitty, ale u tego pana tonu, ktry moe by przykry nie przykry, ale okropny, obraajcy dla ma? No wic, jak ci to powiedzie Stj, stj w kcie! zawoaa do Maszy, ktra zauwaywszy na twarzy matki umiech, zrobia ruch, jakby chciaa wyj ze swego kta. Ze wiatowego punktu widzenia zachowuje si on tak jak wszyscy modzi ludzie. Il fait la cour , une jeune et jolie femme* a wiatowy m winien jedynie uwaa to za rzecz pochlebn. Tak, tak pospnie przytakiwa Lewin wic zauwaya? Nie tylko ja, ale i Stiwa zauway. Powiedzia mi wprost po herbacie: je crois que Wiesowski fait un petit brin de cour Kitty*. To wietnie, to mi wystarcza. Wyrzuc go z domu zadecydowa Lewin. Co ci jest! Zwariowae?! zawoaa z przeraeniem Dolly. Co tobie, Kostia, opamitaj si! pocza si mia. No, moesz ju i do Fanny zwrcia si do Maszy. Nie, nie Jeli ju koniecznie tak chcesz, to powiem Stiwie i on go std zabierze. Mona mu powiedzie, e oczekujecie goci. W ogle, on jako nie pasuje do tego domu. Nie, nie, ju ja sam. Ale z tego wyniknie ktnia. Nigdy w yciu! Sprawi mi to tak przyjemno istotnie, oczy Lewina rozbysy wesooci. Przebacz jej, Dolly! Ona ju wicej tego nie zrobi to si odnosio do maej zbrodniarki, ktra zamiast uda si do Fanny, staa niezdecydowana przed matk i patrzc wyczekujco spode ba, staraa si spotka z jej wzrokiem. Matka spojrzaa na ni. Dziewczynka rozszlochaa si i ukrya twarz na kolanach matki. Dolly pooya jej na gwce sw szczup, delikatn rk.
* *

Figurez vous prosz sobie wyobrazi, e maa Il fait zaleca si do adnej, modej kobiety. * Je crois zdaje si, e Wiesowski nadskakuje z lekka Kitty.

C moe by wsplnego pomidzy nim a nami? pomyla Lewin i poszed szuka Wiesowskiego. Przechodzc przez sie kaza zaprzga do powozu z tym, eby jecha na stacj. Wczoraj zama si resor odrzek lokaj. No wic do tarantasu, byle prdzej. Gdzie jest ten obcy pan? Poszed do swego pokoju. Lewin zasta Wasiek w chwili, gdy ten po wypakowaniu rzeczy z walizki porozkada na stole nowe romanse i przymierza skrzane sztylpy do konnej jazdy. Nie wiadomo, czy byo co w wyrazie twarzy Lewina, czy te Wiesowski sam zda sobie spraw, e ce petit brin de cour w tej rodzinie by nie na miejscu: w kadym razie poczu si nieco (na tyle, na ile to u wiatowca moliwe) zakopotany na widok Lewina. Pan jedzi konno w sztylpach? Tak jest: tak si czowiek mniej ubrudzi. Wasieka postawi tust nog na krzele i j z dobrodusznie wesoym umiechem zapina doln haftk. By to niewtpliwie poczciwy chopak. Lewinowi zrobio si go al i wstyd mu byo za siebie, jako gospodarza domu, gdy zauway, e Wasieka wyglda oniemielony. Na stole lea kawaek kija, ktry tego ranka zamali na gimnastyce, usiujc podnie rozpczniae drki. Lewin wzi go do rki i nie wiedzc, jak zacz pocz obamywa rozupany koniec. Chciaem I zamilk, lecz nagle przypomniawszy sobie Kitty i wszystko, co si zdarzyo, spojrza Wiesowskiemu ze stanowczoci w oczy i rzek: Kazaem dla pana zaprzc konie. To jest jak to? zacz zdziwiony Wiesowski. Dokde pojedziemy? To pan pojedzie Na kolej chmurnie wytumaczy Lewin obrywajc wkna rozupanego drka. Pastwo wyjedacie? Czy si co stao? Stao si to, e oczekuj goci Lewin coraz szybciej obamywa mocnymi palcami drzazgi sterczce z wystrzpionego kija. Nie, nie oczekuj goci i nic si nie stao, ale prosz pana, eby pan wyjecha. Moe pan wytumaczy sobie moj niegrzeczno, jak pan chce. Wasieka wyprostowa si. To ja pana prosz o wyjanienie zacz z godnoci, zrozumiawszy wreszcie. Nie mog nic panu wyjani cicho i powoli, usiujc pokona skurcz mini policzkowych, wyrzek Lewin. I lepiej byoby, gdyby pan nie pyta. Drzazgi byy ju wszystkie obamane. Teraz Lewin uj w palce dwa grube rozszczepione koce, rozdar kij i troskliwie podnis powk, ktra upada na ziemi. Prawdopodobnie widok tych wypronych doni i gra tych samych mini, ktre tego ranka obmacywa na gimnastyce, wraz z byskiem w oczach Lewina, jego drgajc twarz i przyciszon mow, wpyny na Wasiek bardziej przekonywajco od sw. Wzruszy ramionami i skoni si z pogardliwym umiechem. Czy nie mgbym si zobaczy z Oboskim? Wzruszenie ramion i umiech nie uraziy Lewina. C mu innego pozostaje? pomyla. Zaraz go do pana przyl. C to za nonsens! zawoa Stiepan Arkadjicz dowiedziawszy si od przyjaciela, e go wypdzaj z domu, i poszed szuka w ogrodzie Lewina, ktry przechadza si tam w oczekiwaniu wyjazdu gocia. Mais cest ridicule!* Co ci ugryzo? Mais cest du dernier ridicule!* C std, e ten mody czowiek
*

Mais cest ridicule! ale to mieszne!

Widocznie jednak miejsce, w ktre go to co ugryzo, jeszcze byo bolesne, bo gdy Oboski pocz omawia powody zajcia, Lewin znw poblad i spiesznie mu przerwa: Prosz ci, nie tumacz mi powodw! Nie mog postpi inaczej! Bardzo mi przykro i ze wzgldu na ciebie, i ze wzgldu na niego. Sdz jednak, e dla niego wyjazd ten nie bdzie wielkim nieszczciem, tymczasem i mnie, i onie mojej obecno jego jest niemia. Ale to obraajce dla Wiesowskiego! Et puis cest ridicule*! A dla mnie nie tylko obraajce, lecz bolesne! Nic tu nie zawiniem i nie ma adnego powodu, ebym mia cierpie! Czego podobnego bym si po tobie nie spodziewa! On peut tre jaloux, mais a, ce point, cest du dernier ridicule?* Lewin nagle odwrci si i odszed w gb alei, gdzie pocz w dalszym cigu chodzi tam i na powrt. Wkrtce usysza turkot tarantasu i spoza drzew dojrza, jak Wasieka usadowiony na sianie (w tarantasie na nieszczcie nie byo siedzenia), w swej szkockiej czapeczce jecha alej wjazdow podskakujc za kadym wstrzniciem pojazdu. A to co znowu? pomyla Lewin, gdy lokaj wybieg z domu i zatrzyma tarantas. Chodzio o mechanika, o ktrym Lewin cakiem zapomnia. Mechanik mwi co z ukonem do Wiesowskiego, po czym wgramoli si do tarantasu i odjechali razem. Oboski i stara ksina byli oburzeni postpkiem Lewina. On ze swej strony czu si nie tylko w najwyszym stopniu ridicule, ale pod kadym wzgldem winny i zhabiony. Przypominajc sobie wszake, ile wraz z on przecierpia, i zadajc sobie pytanie, jak postpiby innym razem, dochodzi do wniosku, e zupenie tak samo. Mimo to pod koniec tego dnia wszyscy z wyjtkiem starej ksinej, nie mogcej Lewinowi jego postpku wybaczy ogromnie si oywili i rozweselili, jak dzieci po odcierpieniu kary lub doroli po cikim oficjalnym przyjciu. Wieczorem, w nieobecnoci ksinej, o wygnaniu Wasieki mwio si ju jak o jakim dawnym zdarzeniu. Dolly, ktra odziedziczya po ojcu dar zabawnego opowiadania, mieszya do ez Wariek opowiadajc ju po raz trzeci czy czwarty, z coraz to nowymi humorystycznymi dodatkami, jak to ona wanie miaa przypi sobie na intencj gocia nowe kokardki i jak wchodzc ju do salonu usyszaa nagle turkot wasgu i kog tam ujrzaa samego Wasiek z jego szkock czapeczk, romansami i sztylpami, usadowionego na sianie. eby by cho kaza zaprzc do karety! Ale nie A potem sysz: Zaczeka! Ot myl sobie, zlitowano si nad nim. A tu patrz, posadzili z nim razem grubego Niemca i ruszyli dalej I moje kokardki si zmarnoway!

XVI
Daria Aleksandrowna wykonaa swj zamiar i wybraa si w odwiedziny do Anny. Bardzo jej byo przykro zmartwi siostr i urazi szwagra, zrozumiaa, e Lewinowie mieli zupen suszno nie yczc sobie utrzymywania jakichkolwiek stosunkw z Wroskim; uwaaa jednak za swj obowizek by u Anny i okaza, e uczucia jej si nie zmieniy mimo zmiany sytuacji yciowej Anny. Pragnc uoy swj wyjazd nie mieszajc w to Lewinw, Dolly posaa na wie szuka koni do wynajcia; Lewin jednak dowiedzia si o tym i przyszed do niej z wymwkami.
* *

Mais przecie to w najwyszym stopniu mieszne! Et puis a poza tym mieszne. * On peut tre mona by zazdrosnym, ale a tak to w najwyszym stopniu mieszne.

Dlaczego sdzisz, e jazda twoja zrobi mi przykro? A nawet gdyby tak by miao, to byoby mi tym bardziej nieprzyjemnie, gdyby nie wzia moich koni przekonywa j. Nie powiedziaa mi ani razu, e naprawd tam jedziesz. A jeli chodzi o wynajcie koni we wsi, to po pierwsze jest mi to niemie, a po drugie oni si wprawdzie tego podejm, ale ci nie dowioz. Mam przecie konie i jeli nie chcesz mi sprawi przykroci, we je, niech ci su. Dolly musiaa si zgodzi i oznaczonego dnia Lewin przygotowa dla szwagierki czwrk oraz drug na przeprzg, zestawion z koni roboczych i wierzchowych, bardzo szpetn, lecz zdoln zawie Dari Aleksandrown w cigu jednego dnia na miejsce. Teraz, kiedy konie byy potrzebne i dla odjedajcej starej ksinej i dla akuszerki, bya to dla Lewina nieatwa sprawa, z obowizku gocinnoci wszake nie mg pozwoli, by Daria Aleksandrowna, bawic u niego, wynajmowaa konie. Poza tym wiedzia, e tych dwadziecia rubli, ktrych od niej za jazd dano, byo w jej budecie pozycj bardzo powan. Sprawy pienine Dolly, ktre stay bardzo le, obchodziy Lewina na rwni z wasnymi. Dolly, za jego rad, wyjechaa przed witem. Droga bya dobra, powz wygodny; konie szy rano, a na kole obok stangreta siedzia zamiast lokaja oficjalista, przydzielony przez Lewina dla bezpieczestwa. Dolly zdrzemna si, a obudzia dopiero zajedajc przed karczm, gdzie wypadao przeprzc konie. Po napiciu si herbaty u tego samego bogatego gospodarza, gdzie zatrzyma si Lewin jadc do Swiaskiego, Daria Aleksandrowna, pogadawszy z babami o dzieciach, a ze starym o hrabi Wroskim, ktrego ten bardzo chwali, o dziesitej ruszya w dalsz drog. W domu, w swej nieustannej trosce o dzieci, nie miaa czasu na rozwaania. Teraz za to, w cigu tego czterogodzinnego przejazdu, wszystkie dotychczas tumione myli nagle si jej stoczyy w gowie: przetrzsna cae swe ycie, jak nigdy przedtem, i to z najrniejszych stron. Sama dziwia si swoim mylom. Zrazu mylaa o dzieciach, o ktre mimo e matka, a przede wszystkim Kitty (do niej miaa wiksze zaufanie) obiecay si nimi opiekowa bya jednak niespokojna. Byle Masza znw nie napsocia; byle Griszy ko nie kopn; a Lili czy nie popsuje sobie jeszcze bardziej odka? Potem jednak miejsce spraw dziejcych si w teraniejszoci zajy troski o najblisz przyszo. Pocza przewidywa, e na zim trzeba bdzie wynaj w Moskwie nowe mieszkanie, zmieni meble w salonie i sprawi najstarszej creczce futerko. Pniej jy napywa problemy jeszcze dalszej przyszoci: jak wychowa dzieci na ludzi. Crki to jeszcze nic, ale chopcw?! ,,No wic dobrze, obecnie sama si troszcz o Grisz, ale to tylko dlatego, e jestem wolna, nie rodz. Na Stiw, oczywicie, nie ma co liczy. Ju ja je wychowam z pomoc poczciwych ludzi: ale jeli znowu nastpi pord?! I przyszo jej do gowy, jak niesuszne jest powiedzenie, e rzucono przeklestwo na kobiet, by rodzia dzieci w boleciach. ,,Rodzi to jeszcze nic, ale nosi brzemi to jest dopiero mka pomylaa przywoujc na pami swoj niedawn ci i mier tego ostatniego dziecka. Tu przysza jej na myl rozmowa z mod kobiet na postoju. Zapytana, czy ma dzieci, przystojna moda chopka odrzeka wesoo: Miaam jedn creczk, lecz Pan Bg mnie od niej uwolni. Pochowaam j w pocie. I c, czy ci bardzo smutno po dziecku? spytaa Dolly. Czeg miaabym si smuci? Stary i tak ma duo wnukw. To tylko kopot ani si za robot wzi, ani nic. Tylko czowiek ma zwizane rce. Odpowied zdaa si ksinej Darii Aleksandrownie wstrtna, mimo e przystojna kobiecina wygldaa poczciwie; teraz jednak przypomniaa sobie mimo woli jej sowa. Cynizm ten nie by pozbawiony odrobiny susznoci. ,,Bo i w ogle mylaa patrzc wstecz na cae swe ycie w cigu tych pitnastu lat zamcia cia, mdoci, otpienie umysu, obojtno na wszystko, a przede wszystkim szpetota.

Kitty, modziuchna adniuchna Kitty nawet ona znacznie zbrzyda, a ja, kiedy jestem w ciy, staj si szkaradna, wiem o tym. Pord, ble, potworne ble, ta ostatnia chwila Potem karmienie, te bezsenne noce, te straszne cierpienia Dolly a si wzdrygna na samo wspomnienie blu, jaki jej sprawiay popkane sutki, a przechodzia to przy kadym prawie dziecku. Pniej choroby dzieci, ta wieczna obawa: a wychowanie, ze skonnoci ( przypomniaa sobie zbrodni malej Maszy w malinach), nauka, acina wszystko takie niepojte, takie trudne. A do tego wszystkiego jeszcze mier tych dzieci. I w wyobrani jej zjawi si znowu okrutny obraz mierci ostatniego jej niemowlcia, chopczyka, ktry umar na krup. Przypomniaa sobie jego pogrzeb, ogln obojtno wobec tej maej rowej trumienki i swj wasny samotny bl, od ktrego pkao serce, bl nad tym bladziutkim czkiem z kdzierzawymi woskami u skroni, nad otwartymi, jakby zdziwionymi usteczkami, ktre wida byo w trumience, w chwili gdy na ni kadziono rowe wieczko z krzyem naszywanym z galonu. I po co to wszystko? Co z tego wszystkiego wyniknie? To, e ja sama, bez jednej sekundy spokoju albo w ciy, albo karmica wiecznie za, gderliwa, sama udrczona i udrczajca innych, ja, ktra wzbudzam we wasnym mu odraz, przeyj swoje ycie i e podorastaj nieszczsne, le wychowane dzieci i wyrosn na ndzarzy. Ju i teraz, gdyby nie lato spdzone u Lewinw, nie wiem, jak bymy ten rok przeyli. Oczywicie, Kostia i Kitty ;i s tak delikatni, e tego nie odczuwamy, ale to nie moe tak dalej trwa. Sami bd mieli dzieci i nie bd mogli nam pomaga: ju i teraz jest im ciasno. A moe papa, ktry nie pozostawi sobie nic prawie, ma nam przyj na pomoc? Wic nawet dzieci wychowa sama nie zdoam, chyba z pomoc innych, z tysicem upokorze. Ale przypumy nawet, e w najlepszym razie dzieci mi ju nie bd umieray i e jako wyprowadz je na ludzi, to najwyej da si osign tyle, e nie wyrosn z nich nicponie. Oto wszystko, czego mog dla nich pragn, i po to tylko mam przechodzi tyle mczarni, tyle mozow Po to zaprzepaci cae ycie! Znw przysza jej na myl wypowied modej chopki budzc w niej ponownie obrzydzenie, lecz musiaa przyzna, e sowa te zawieray czstk prostackiej prawdy. Czy jeszcze daleko, Michajo? zagadna pisarczyka, by si oderwa od myli, ktre wzbudzay w niej strach. Powiadaj, e liczc od tej wioski siedem wiorst. Powz zjeda wiejsk ulic w d na mostek. Po mocie, gono i wesoo rozmawiajc, sza gromada rozweselonych bab, nioscych na plecach ukrcone powrsa. Baby przystany ogldajc z zaciekawieniem powz. Wszystkie ku niej zwrcone twarze zday si Darii Aleksandrownie tchnce zdrowiem, wesoe i a draniy sw radoci ycia. Wszyscy yj, wszyscy rozkoszuj si yciem medytowaa dalej, mile koysana na resorach starego powozu, ktry min baby i wjecha rysi na grk a ja niczym z wizienia zwolniona ze wiata, ktry mnie troskami zabija, tylko teraz na chwil zdoaam si ockn. Wszyscy yj: i te baby, i siostra moja Natalia, i Warieka, i Anna, do ktrej jad, tylko ja jedna nie yj. Ann si potpia. Za co? C, czy ja moe jestem lepsza? A ja przynajmniej mam ma, ktrego kocham, nie w taki sposb wprawdzie kocham, jak bym tego sobie yczya, ale w kadym razie kocham. Anna swojego nie kochaa. Gdzie wic jej wina? Czy w tym, e chce y? Bg nam to pragnienie woy do serc. Bardzo by moe, e i ja bym to samo zrobia. Do dzi dnia nie wiem, czy postpiam dobrze idc za jej rad w tym okropnym czasie, gdy Anna odwiedzia mnie w Moskwie. Powinnam bya wwczas rzuci ma i rozpocz ycie na nowo Mogam jeszcze pokocha i by naprawd kochana. A teraz czy tak jest lepiej? Nie mam dla niego szacunku. Jest mi potrzebny miaa na myli ma i toleruj go. Czy tak jest lepiej? Wwczas mogam si jeszcze podoba, pozostawao mi co z mojej urody mylaa dalej Dolly i zdja j ochota

przejrze si w lustrze. Miaa w torebce podrne lusterko i chciaa je wyj, lecz spojrzawszy na plecy stangreta i kiwajcego si oficjalisty, pomylaa, e jeli ktry z nich si odwrci, bdzie jej wstyd, i nie wydobya lusterka. Nawet nie przegldajc si w nim osdzia wreszcie, e jeszcze i teraz nie jest za pno. Przypomnia jej si Koznyszew, zawsze dla niej specjalnie uprzejmy, za nim przyjaciel Stiwy, poczciwy Turowcyn, ktry pielgnowa dzieci w czasie szkarlatyny z ni razem by w niej zakochany. I przyszed jej na myl jeszcze pewien zupenie mody czowiek, ktry jak jej artem opowiedzia m uwaa, e jest pikniejsza od obu swoich sistr. Tchnce gwatown namitnoci i zupenie nieprawdopodobne perypetie miosne poczy si nasuwa imaginacji Darii Aleksandrowny. Anna doskonale zrobia i co do mnie, to wcale nie zamierzam mie jej tego za ze. Jest szczliwa, uszczliwia sob kogo nie zmarnowana tak jak ja, ale z pewnoci jak zawsze oywiona, inteligentna, z umysem na wszystko otwartym mylaa Dolly i filuterny umieszek osiad na jej wargach, zwaszcza poniewa mylc o romansie Anny wyobraaa sobie niejako rwnolegle do tego romansu swoj wasn, prawie tak sam histori miosn z jakim wyimaginowanym, zbiorowym, zakochanym mczyzn. Podobnie jak Anna, wyznaa wszystko mowi. Zdumienie i zakopotanie Stiwy na t wiadomo skaniay j do umiechu. Tak marzc dojechaa do zakrtu prowadzcego z gocica do Wozdwienskiego.

XVII
Stangret zatrzyma czwrk i obejrza si w prawo na pole yta, gdzie w pobliu wozu siedziao kilku chopw. Oficjalista Michajo ju mia zeskoczy z koza, lecz rozmyliwszy si krzykn tylko rozkazujco na jednego z chopw dajc mu znaki, by podszed do powozu. Powiew odczuwany podczas jazdy ucich, gdy powz stan; spocone konie oganiay si niecierpliwie od oblegajcych je bkw. Metaliczny dwik klepania kosy, dochodzcy od wozu, ucich. Jeden z chopw wsta i pocz i ku powozowi. Patrzcie go, jak si rozklei! rozgniewa si oficjalista na stpajcego powoli boso po nierwnociach niewyjedonej suchej drogi. Chode wreszcie tutaj. Kdzierzawy stary chop, o wosach przytrzymywanych kawakiem yka, o zgarbionym, ciemnym od potu grzbiecie, przyspieszy kroku i podszed do powozu kadc opalon do na skrzydle. Do Wozdwienskiego, do dworu? do pana hrabiego? powtrzy. Zaraz, jak tylko wyjedziesz na grk. Zawr w lewo. Prosto perszpektem jak strzeli. A do kogo wy? Do samego hrabiego? A czy pastwo s w domu, moi drodzy? spytaa w sposb nieokrelony Dolly, nie wiedzc, jak spyta o Ann, nawet gdy chodzio tylko o chopa. Pewno, e w domu odrzek chop przestpujc z nogi na nog i pozostawiajc w kurzu dokadny lad stopy i piciu palcw. Pewno w domu powtrzy z widoczn ochot do rozmowy. Wczoraj nawet gocie przyjechali. Goci tam caa chmara Czego chcesz? obrci si do chopca, ktry do co wola od wozu. A ot co! Niedawno przejechali tdy wszyscy konno oglda niwiark. Teraz pewnie s ju w domu. A wycie kto tacy? My z daleka odpowiedzia stangret gramolc si na kozio. Wic to blisko? Powiadam przecie, e tu. Jak tylko wyjedziesz prawi przesuwajc rk po skrzydle powozu. Mody, zdrowy, krpy chopak zbliy si rwnie. A co, moe byaby u was jaka robota przy sprzcie? zapyta. Nie wiem, mj miy.

Skrcisz wic w lewo, a potem prosto jak strzeli mwi chop, ktry najwidoczniej nie chcia si rozstawa z podrnymi i mia ochot porozmawia. Stangret ruszy, ale ledwo zawrcili w lewo, chop pocz krzycze: Stj! Ej, kochanieki! Zaczekaj! woay dwa gosy. Stangret zatrzyma konie. O, wanie jad! Ot i oni krzykn chop. Patrzcie no tylko, jak sadz! tu wskaza na jadcych drog czworo konnych i dwie osoby w szarabanie*. Byli to: Wroski z dokejem, Wiesowski i Anna konno oraz ksiniczka Barbara ze Swiaskim w szarabanie. Wracali z przejadki, w czasie ktrej ogldali prac wieo przywiezionych maszyn niwiarskich. Gdy powz stan, konni przeszli w stpa: na przedzie Anna z Wiesowskim. Anna jechaa wolnego stpa na niewielkim, zwizym angielskim cobie* o strzyonej grzywie i krtkim ogonie. Pikna gowa Anny z wosami wymykajcymi si spod wysokiego kapelusza, rozkwite ramiona, szczupa talia w czarnej amazonce i cae jej spokojne, pene wdziku trzymanie si na siodle zrobiy na Dolly due wraenie. To, e Anna jechaa konno, wydao si jej w pierwszej chwili czym niewaciwym. Dla niej konna jazda pa czya si z pojciem lekkiej, dziewczcej kokieterii, ktra jej zdaniem, nie licowaa z pooeniem Anny; ale przyjrzawszy si jej z bliska, od razu si z jej konn jazd pogodzia. Mimo wiatowego wykwintu, wszystko w pozie, ubraniu i ruchach Anny byo tak proste, spokojne i pene godnoci, e nie mogo by nic bardziej naturalnego. Obok Anny, na siwym gorcujcym si koniu kawaleryjskim, jecha Wasieka Wiesowski w swej szkockiej czapeczce z rozwiewajcymi si wstkami. Grube nogi mia wycignite naprzd i najwidoczniej by sob zachwycony. Daria Aleksandrowna nie moga powstrzyma na jego widok wesoego umiechu. Za nimi jecha Wroski. Mia pod sob skarogniadego konia wysokiej krwi, po ktrym zna byo, e si rozpali w galopie i teraz rwa. Jedziec powstrzymywa go, mocno ciskajc cugle. Za nim poda may czowieczek w stroju dokeja. Swiaski z ksiniczk w nowiutkim szarabanie zaprzonym w duego karego kusaka doganiali jedcw. Twarz Anny, w chwili gdy w malutkiej, wcinitej w kt starego powozu figurce rozpoznaa Dolly, nagle a zajaniaa od radosnego umiechu. Wydaa krtki okrzyk, poprawia si w siodle i pchna konia w galop. Podjechawszy do powozu zeskoczya bez niczyjej pomocy i podtrzymujc amazonk pobiega naprzeciw Dolly. Tak mi si zdawao, ale nie wierzyam oczom. Co za rado! Nic moesz sobie wyobrazi, jak si ciesz! mwia, to przytulajc policzek do twarzy Dolly i caujc j, to odsuwajc si i ogldajc j z umiechem. Aleksy, co za szczcie! tu obejrzaa si na Wroskiego, ktry; zeskoczy z konia i szed ku nim. Wroski zdj swj wysoki, szary kapelusz i zbliy si do Dolly. Ksina nie uwierzy, jak bardzo si cieszymy z jej przybycia ; powiedzia znaczco podkrelajc wypowiadane sowa, i jego mocne biae zby bysny w umiechu. Wasieka Wiesowski nie schodzc z konia zdj swoj czapeczk i powita przyby radosnym wymachiwaniem wstkami ponad gow. To ksiniczka Barbara odrzeka Anna na pytajce spojrzenie Dolly, gdy szaraban zrwna si z nimi.
* *

Szaraban rodzaj bryczki bez resorw. Cob tgi, silnie zbudowany ko, o krtkiej, grubej szyi.

Aa! po twarzy Darii Aleksandrowny przemkna niech. Ksiniczka Barbara bya ciotk jej ma. Dolly znaa j od dawna i nie darzya jej szacunkiem. Wiedziaa ju, e ksiniczka cae ycie spdzia jako rezydentka u bogatych krewnych; ale to, e obecnie przebywaa u Wroskiego, czowieka bd co bd obcego, uraao uczucia Dolly, jako spowinowaconej z rodzin ma. Anna zauwaya zmian w jej twarzy, zmieszaa si, zarumienia; amazonka wypada jej z rki, tak e si o ni potkna. Daria Aleksandrowna podesza do stojcego na drodze szarabanu i ozible przywitaa si z ksiniczk. Swiaskiego rwnie znaa. Po zapytaniu jej, jak si miewa jego dziwak przyjaciel ze sw mod on, i po przyjrzeniu si niedobranemu zaprzgowi i powozowi o atanych skrzydach, zaproponowa, by obie panie przyjechay szarabanem. A ja si przesid do tego wehikuu doda. Ko jest spokojny, a ksiniczka doskonale powozi. Ach, nie: zostacie w szarabanie zaoponowaa Anna a my sobie pojedziemy koczykiem. Daria Aleksandrowna wprost nie wiedziaa, na co wpierw patrze: na ten wytworny, nie znany jej dotd ekwipa, na ten wspaniay zaprzg, na otaczajce j eleganckie, wykwintne postacie. Ale najwiksze wraenie robia na niej zmiana, jakiej ulega dobrze jej znajoma i kochana przez ni Anna. Kto inny, kobieta mniej spostrzegawcza, ktra by uprzednio Anny nie znaa, a zwaszcza taka, ktra by nie pomylaa tego wszystkiego, co stanowio przedmiot rozmyla Darii Aleksandrowny w drodze, nie zauwayaby w Annie nic szczeglnego. Dolly jednak uderzy ten chwilowy rozkwit urody, ktry dostrzega w twarzy przyjaciki, a ktry u kobiet zjawia si jedynie jako dar chwil powiconych mioci. Wszystko w tej twarzy: wyraniej zarysowane doki w policzkach i na brodzie, ukad warg, umiech, ktry jakby opywa ca twarz, blask oczu, gracja i szybko ruchw, gboki dwik gosu, a nawet p gniewny, p przyjazny sposb, w jaki odpowiedziaa Wasiece, ktry pyta, czy moe wsi na jej coba, eby go nauczy galopu z prawej nogi wszystko miao szczeglniejszy urok. Wida te byo, e Anna zdaje sobie z tego spraw i e j to cieszy. Gdy obie panie znalazy si w powozie, obie odczuy nage zakopotanie. Ann zmieszao uwane, pytajce spojrzenie, ktre na ni skierowaa Dolly; Dari Aleksandrown za stropiy sowa Swiaskiego o wehikule i ogarno j mimo woli zawstydzenie z powodu brudnego starego powozu, do ktrego wsiada z ni Anna. Stangret Filip i oficjalista Michajo dowiadczali pokrewnego uczucia. Oficjalista, by pokry zmieszanie, uwija si pomagajc paniom wsi, stangret Filip natomiast spospnia i ju z gry postanawia nie da sobie zaimponowa zewntrzn przewag. Spojrzawszy na karego kusaka umiechn si i zadecydowa po cichu, e ten kary w szarabanie zda si tylko na szpacyr, ale czterdziestu wiorst w upa bez przeprzki nie przejdzie. Wszyscy chopi siedzcy obok wozu podnieli si z ziemi i rozweseleni z ciekawoci przygldali si powitaniu robic swoje uwagi. A to si ciesz: pewnie dawno si nie widzieli zauway niemody, kdzierzawy chop z przewizk z yka. Patrzcie no, wujku Gierasimie, eby nam tego karego ogiera do zwzki snopw, to by dopiero szo! Spjrzcie tylko: ta w portkach czy to kobieta? wskaza jeden z nich na Wasiek Wiesowskiego siedzcego na damskim siodle. Nie, chop. Widzisz go, jak zgrabnie smykn! A co, chopcy, ju pewnie nie bdziemy spali? Co teraz za spanie! rzek stary spogldajc z ukosa na soce. Poudnie przecie mino. Bierzcie si za kosy, chopcy. Zachodzi!

XVIII
Anna patrzya na wychud, znuon twarz przyjaciki, na jej przysypane kurzem zmarszczki i zamierzaa wypowiedzie to, co spostrzega, mianowicie e Dolly le wyglda. Przypomniaa sobie jednak, e ona sama wypikniaa i e tamta najwyraniej to zauwaya. Westchna wic tylko i pocza mwi o sobie. Patrzysz na mnie i zastanawiasz si, czy mog by w moich warunkach J szczliwa? No wic a mi wstyd si przyzna ale jestem niewybaczalniej szczliwa. Jest mi tak, jakby mnie dotkn jaki czar; co jak sen, w ktrym dziej si rzeczy straszne, niesamowite, i nagle czowiek si ocknie czujc, e ju te wszystkie strachy miny Obudziam si. Poza mn ley wszystko, co J byo mczarni i strachem, i teraz ju od dawna zwaszcza odkd jestemy tutaj jestem taka szczliwa! Anna niemiao, z pytajcym umiechem patrzya na Dolly. Jake si ciesz! umiechna si Dolly. Sowa te wypady nieco J mniej ciepo, ni zamierzaa. Ciesz si dla ciebie, Anno. Dlaczego do mnie nie pisaa? Dlaczego Dlatego e nie miaam Zapominasz o mojej sytuacji Do mnie? Nie miaa? Gdyby wiedziaa, jak ja Uwaam, e Dolly chciaa wypowiedzie to, co rano przemylaa, lecz wydao jej si to nie wiadomo czemu w danej chwili nie na miejscu. Zreszt, o tym pniej. A to co za budynki? zapytaa, by zmieni temat rozmowy, wskazujc na czerwone i zielone dachy, ktre byo wida spoza ywopotw z bzu i akacji. Cae miasteczko. Anna jednak nie odpowiedziaa jej. Ach, nie, nie! Powiedz, co mylisz o moim pooeniu; powiedz, powiedz, co mylisz? Przypuszczam zacza Daria Aleksandrowna, ale wanie w tej chwili Wasieka Wiesowski, ktry ju zdy naprowadzi coba na galop z prawej nogi, przemkn obok nich cwaem, ciko opadajc w swym krciutkim spencerku na zamsz damskiego sioda. Ju dobrze idzie! zawoa. Anna nie spojrzaa nawet na niego, ale Darii Aleksandrownie znw si zdao, e jako nie wypada rozpoczyna takiej dugiej rozmowy w powozie, wypowiedziaa wic myl sw w skrcie. Nic nie myl owiadczya. Zawsze ci kochaam, a gdy si kogo kocha, to kocha si caego czowieka, takiego, jaki jest, a nie takiego, jakim by si go mie chciao. Anna odwrcia wzrok od twarzy bratowej i przymruajc oczy (byo to nowe przyzwyczajenie, ktrego Dolly dawniej u niej nie znaa) zamylia si, chcc dokadnie zrozumie sens tych sw. Zrozumiawszy je najwidoczniej tak, jak tego pragna, spojrzaa na Dari Aleksandrown. Jeli masz na sumieniu jakie grzechy powiedziaa to za przyjazd twj tutaj i za te twoje sowa na pewno zostan ci wszystkie odpuszczone. Dolly zobaczya, e Anna ma zy w oczach. Ucisna jej rk w milczeniu. Wic c to za budynki? A jakie mnstwo! powtrzya Dolly swe pytanie po chwili milczenia. To s domy oficjalistw, fabryka, stajnia odpowiedziaa Anna. A to ju pocztek parku. Wszystko to byo zaniedbane; Aleksy wszystko odnowi. Bardzo lubi ten majtek i czego si zupenie nie spodziewaam z pasj zaj si gospodarstwem. Zreszt, to taka bogata natura! Do czegokolwiek si wemie, wszystko robi doskonale. Nie tylko si nie nudzi, ale pracuje z zapaem. Kto by si spodziewa, e on wanie taki, jakim go znam bdzie wietnym, oszczdnym, a nawet, jeli chodzi o gospodarskie wydatki, skpym gospodarzem, ale skpym tylko w gospodarstwie. Tam gdzie chodzi o dziesitki tysicy, w ogle nawet nie rachuje. Anna

mwia z radosnym, a jednoczenie przebiegym umiechem, z jakim nieraz kobiety mwi o ukrytych, im tylko wiadomych waciwociach ukochanego czowieka. Czy widzisz ten wielki budynek? To nowy szpital. Sdz, e bdzie kosztowa ponad sto tysicy. To jest obecnie jego dada*. I wiesz, skd si to wzio? Chopi prosili, eby im taniej ustpi, zdaje si, ki. Odmwi im, a wtedy ja zarzuciam mu skpstwo. Oczywicie, e to nie tylko z tego powodu, ale wziwszy wszystko razem, zaraz rozpocz budow tego szpitala, chcc, rozumiesz, dowie, do jakiego stopnia nie jest skpy. Jeli chcesz, cest une petitesse*, ale ja go za to jeszcze bardziej kocham. Zaraz zobaczysz dom, dom jeszcze pradziadowski, i Aleksy zupenie go na zewntrz nie zmieni. Jaki pikny! Dolly z mimowolnym zdumieniem spogldaa na przeliczny dom z kolumnowym frontonem na tle rnobarwnej zieleni starych drzew ogrodu. Prawda, e pikny? A jaki przeliczny widok z domu, z grnego pitra! Wjechay na wirowany i ozdobiony kwietnikiem dziedziniec. Dwaj robotnicy okadali wieo spulchniony klomb kwiatw nieociosanym porowatym kamieniem. Powz przystan na krytym zajedzie. A, ju przyjechali! Anna spojrzaa na wierzchowe konie, ktre wanie odprowadzano od ganku. Prawda, jaki to adny ko? To cob, mj faworyt. Prosz go tu przyprowadzi i przynie cukru. Gdzie pan hrabia? spytaa dwch wygalonowanych lokai, ktrzy wybiegli z domu. A ot i on! spostrzega wychodzcych na jej spotkanie Wroskiego i Wiesowskiego. Gdzie umiecimy ksin? spyta Wroski po francusku zwracajc si do Anny i nie czekajc odpowiedzi raz jeszcze przywita si z Dolly, caujc j tym razem w rk. Myl, e w duym balkonowym. Ach nie, to za daleko! Lepiej w naronym; bdziemy mogy wicej si widywa. No, chodmy powiedziaa Anna, ktra tymczasem karmia cukrem ulubionego konia. Et vous oubliez votre devoir!* zwrcia si do stojcego na ganku Wiesowskiego. Pardon, jen ai tout plein les poches* broni si z umiechem, grzebic w kieszeni od kamizelki. Mais vous venez trop tard!* rzeka ocierajc chusteczk rk olinion przez konia biorcego cukier. Po czym zwrcia si do Darii Aleksandrowny: Czy na dugo? Na jeden dzie?! To niemoliwe! Obiecaam, a poza tym dzieci tumaczya si Dolly. Bya zmieszana i z powodu torebki, ktr trzeba byo zabra z powozu, i poniewa wiedziaa, e twarz jej musi by caa zakurzona. Nie, Dolly, najdrosza Zreszt zobaczymy. Chodmy, chodmy! i Anna zabraa j do jej pokoju. Nie by to w paradny pokj, ktry proponowa Wroski, i Anna przeprosia Dolly za to, e j tu umieszcza; ale nawet ten pokj, za ktry wypadao przeprosi, by peen zbytku, ktrego Dolly nigdy nie zaznaa, a ktry przypomnia jej pierwszorzdne zagraniczne hotele. Serce moje, jaka ja jestem szczliwa! Anna, jeszcze w amazonce, usiada na chwil obok Dolly. Opowiedze mi o wszystkim w domu. Stiw widziaam sekund. Ale on nie potrafi opowiedzie o dzieciach. Co robi moja faworytka Tania? To ju chyba dua dziewczynka? Tak, bardzo dua odrzeka krtko Daria Aleksandrowna, sama dziwic si, e tak oschle mwi o dzieciach. Bardzo nam dobrze u Lewinw dodaa.
* *

Dada konik. Cest une to maoduszno, tu waciwie: maostkowo, drobiazgowo. * Et vous pan zapomina o swym obowizku! * Pardon przepraszam, mam go pene kieszenie. * Mais vous ale pan si zjawia za pno!

Gdybym bya wiedziaa rzeka Anna e mn nie pogardzisz Przyjechalibycie caym dworem do nas. Przecie Stiwa od bardzo dawna przyjani si z Aleksym i nagle oblaa si rumiecem. Tak, ale nam tak dobrze Dolly zmieszaa si. A zreszt, zaczynam z radoci ple gupstwa. Ach, najmilsza, jake ja si z ciebie ciesz! Anna znw pocza caowa Dolly. Jeszcze mi nie powiedziaa, jak i co o mnie sdzisz, a ja chc wszystko wiedzie. Ale ciesz si, e zobaczysz mnie tak, jaka naprawd jestem Przede wszystkim nie yczyabym sobie, by mylano, e chc czego dowie. Niczego nie chc dowodzi, chc po prostu y, nikomu, prcz siebie samej, za nie czynic. Mam chyba do tego prawo? Zreszt, duo by o tym gada. Jeszcze o wszystkim porzdnie pomwimy. Teraz pjd si przebra, a tobie przyl pann suc.

XIX
Pozostawszy sama, Daria Aleksandrowna obejrzaa pokj okiem gospodarnej pani domu. Wszystko, co spostrzega i zajedajc, i w przejciu przez dom, i teraz w swoim pokoju, robio na niej wraenie dostatku, elegancji i tej nowoczesnej europejskiej wystawnoci, o ktrej czytaa jedynie w angielskich powieciach, nigdy za jeszcze nie napotkaa w Rosji, w dodatku na wsi. Wszystko tu byo nowe, poczynajc od nowych francuskich tapet, a koczc na dywanie, ktry zaciela cay pokj. ko byo sprynowe z materacykiem i specjalnym wezgowiem; niewielkie poduszki miay kanausowe* poszewki. Marmurowa umywalnia, toaleta, stolik, brzowy zegar na kominku, firanki i portiery wszystko byo drogie i nowe. Szykowna panna suca, ktra przysza ofiarowa swe usugi, miaa fryzur i sukni modniejsz ni Daria Aleksandrowna i bya rwnie nowa i droga jak cay pokj. Jej uprzejmo, czysto i usuno zrobiy na Dolly sympatyczne wraenie, czua si z ni jednak skrpowana; troch si wstydzia przed ni swego na nieszczcie przez omyk zapakowanego atanego kaftanika. Wstydzia si tych samych at i cer, z ktrych w domu bya tak dumna. W domu rachunek by prosty: na sze kaftanikw szo dwadziecia cztery arszyny nansuku po 65 kopiejek za arszyn, co wynioso ponad 15 rubli, nie liczc dodatkw i roboty; atajc zaoszczdzaa wic cho te 15 rubli. A jednak przed t eleganck pann suc byo jej nie tyle wstyd, ile jako nieporcznie. Doznaa wielkiej ulgi, gdy do pokoju wesza dawna jej znajoma Annuszka. Szykowna panna potrzebna bya janie pani, Annuszka za zostaa z Dari Aleksandrown. Annuszka bya wyranie rozradowana jej przyjazdem i gadaa bez przerwy. Dolly zauwaya, e dziewczyna ma ochot wygosi swoje zdanie co do pooenia swej pani, a specjalnie podkreli mio hrabiego dla Anny Arkadiewny i jego oddanie. Dolly staraa si j hamowa, skoro tylko Annuszka poruszaa ten temat. Ja przecie wyrosam razem z janie pani i kocham j nade wszystko. C, nie nasza to rzecz sdzi. A jake on j kocha Wic prosz ci, daj to do wyprania, jeli mona przerwaa Dolly. Sucham. Mamy tu dwie osobne zgodzone kobiety do przepierek, a ca bielizn pierze si maszyn. Pan hrabia sam wszystkiego doglda. Co to za m! Dolly rada bya, gdy wesza Anna: przyjcie jej przerwao gadanin dziewczyny. Anna przebraa si w bardzo prost batystow sukni. Dolly uwanie j obejrzaa; wiedziaa, co znaczy i jakie sumy kosztuje taka prostota.
*

Kanausowy z kanausu, jedwabnej perskiej tkaniny.

Stara znajoma wskazaa Anna na suc. Zakopotanie jej mino; bya cakiem swobodna i spokojna. Dolly spostrzega, e Anna zupenie ju si otrzsna z wraenia jakie wywara na niej wizyta przyjaciki, i e przybraa w powierzchowny, obojtny ton, ktry zdawa si zamyka drzwi do intymnego wntrza jej uczu i myli. Jake si ma twoja creczka, Anno? spytaa Dolly. Annie? (Tak nazywaa swoj crk Ann.) Jest zdrowa. Znacznie lepiej wyglda. Chcesz j zobaczy? Chodmy: poka ci j. Mielimy mnstwo kopotw pocza opowiada z niakami. Wzilimy jako mamk Woszk. Dobra, ale taka gupia! Chcielimy j zwolni, ale dziecko tak do niej przywyko, e mamka cigle jeszcze jest u nas. A jakecie si urzdzili? zacza Dolly, chcc zapyta, jakie nazwisko dziecko bdzie nosio. Zauwaywszy jednak, e Anna zaspia si, zmienia sens zapytania: Jakecie to urzdzili? Odczylicie j ju od piersi? Lecz Anna nie daa si wywie w pole. Nie o to chciaa zapyta Chciaa zapyta o jej nazwisko? Nieprawda? To trapi Aleksego. Ona nie ma nazwiska. To znaczy nosi nazwisko Karenin wypowiedziaa to, mruc oczy tak, e wida byo tylko lini zczonych rzs. Zreszt twarz jej rozjania si nagle o tym wszystkim pogadamy pniej. Chodmy: poka ci j. Elle est tresgentille*. Ju raczkuje. W pokoju dziecinnym wystawno, ktra uderzya Dari Aleksan drown w caym domu, jeszcze bardziej narzucaa si oczom. Byy tutaj i wzeczki sprowadzone z Anglii, i przybory do nauki chodzenia, i kanapa w ksztacie bilardu, specjalnie przystosowana do raczkowania, i koyski, i osobliwe, nowoczesne wanny. Wszystko byo angielskie, trwae, w dobrym gatunku i najwyraniej bardzo drogie. Pokj by duy, wysoki i widny. Gdy weszy, dziewczynka siedziaa w koszulce na foteliku przy stole i jada na obiad ros, ktrym zalaa sobie cay przodzik. Karmia j i widocznie sama z ni jada dziewczyna, Rosjanka, przydzielona do dziecinnego pokoju. Przy dziecku nie byo ani mamki, ani bony; znajdoway si obie w ssiednim pokoju, skd sycha byo, jak rozmawiay zabawn francuszczyzn, jedynym jzykiem, jakim mogy si ze sob porozumiewa. Syszc gos Anny wystrojona wysoka Angielka o niesympatycznej twarzy i podejrzanym wygldzie wesza spiesznie, potrzsajc blond lokami, i od razu zacza jakie usprawiedliwienia, chocia Anna nie zrobia jej najmniejszej wymwki. Za kadym sowem Anny Angielka powtarzaa po par razy: Yes, my lady.* Czarnobrewa, czarnowosa, rumiana dziewczynka, ze swym mocnym, czerwonym ciakiem pokrytym gsi skrk, bardzo przypada Darii Aleksandrownie do serca, mimo e dziecko surowo spojrzao na nieznajom osob. Dolly poczua zazdro o ten jej zdrowy wygld. Sposb raczkowania maej take si jej bardzo podoba; ani jedno z jej dzieci tak nie pezao. To dziecko, z chwil gdy je posadzono na dywanie i podwinito jej do tyu sukienczyn, zachowywao si przeuroczo. Jak mae zwierztko toczya po dorosych byszczcymi czarnymi oczyma, umiechnita z zadowolenia, e j podziwiaj, i trzymajc nki z boku i energicznie opierajc si na rczkach prdko podcigaa cay tyeczek, po czym znw przekadaa rczki przed siebie. Jednake oglna atmosfera dziecinnego pokoju, a ju specjalnie Angielka, bardzo si Darii Aleksandrownie nie podobay. To, e Anna moga ze swoj znajomoci ludzi wzi do creczki tak niesympatyczn, podejrzanie wygldajc Angielk, Dolly moga usprawiedliwi tylko tym, e adna przyzwoita osoba nie zgodziaby si wej do nieuporzdkowanych stosunkw
* *

Elle jest bardzo milutka. Yes tak, prosz janie pani.

rodzinnych Anny. Poza tym od razu, z kilku sw, Dolly dosza do przekonania, e Anna, mamka, bona i dziecko nie s zyte, i e wizyta matki bya rzecz niecodzienn. Anna chciaa poda creczce zabawk i nie moga jej znale. Najbardziej jednak zdumiewajce byo to, e na pytanie, ile dziecko ma zbw, Anna daa myln odpowied; nic nie wiedziaa o ostatnich dwch. Czasami smutno mi, e jestem tu jakby pitym koem u wozu rzeka Anna wychodzc z dziecinnego pokoju i podgarna tren sukni, by nie zawadzi o stojce przy drzwiach zabawki. Z pierwszym byo inaczej. Mnie by si zdawao, e powinno by na odwrt zauwaya niemiao Dolly. O, nie! Moe wiesz, e go widziaam, widziaam Sierio. I Anna zmruya oczy, jakby wpatrujc si w co dalekiego. Zreszt, pomwimy o tym pniej. Wierz mi, e jestem jak godny czowiek, przed ktrym nagle postawiono obfity posiek i ktry nie wie, do czego si najpierw zabra. Obfity posiek to ty i rozmowy, ktre mamy przed sob, rozmowy, ktrych z nikim innym prowadzi bym nie moga. Nie wiem wprost, od czego najpierw zacz. Mais je ne vous ferai grce de rien*. Musz si cakiem wypowiedzie Ale, ale, powinnam ci jeszcze naszkicowa towarzystwo, ktre u nas zastaniesz zacza na inny temat. Najpierw damy: a wic ksiniczka Barbara. Znasz j, a ja znam opini twoj i Stiwy co do niej. Stiwa powiada, e celem jej ycia jest dowie ludziom swej wyszoci nad ciotk Katarzyn, i to prawda. Ale jest poczciwa, a ja taka jej jestem wdziczna. Bya chwila w Petersburgu, kiedy koniecznie potrzebowaam un chaperon*. Nawina mi si wwczas Ale jest naprawd poczciwa. Uatwia mi bardzo sytuacj. Widz, e nie rozumiesz caej trudnoci mego pooenia tam, w Petersburgu dodaa. Tutaj jestem zupenie spokojna i szczliwa. No, ale o tym pniej Musz ci wyliczy. Wic dalej Swiaski: to marszaek szlachty i bardzo przyzwoity czowiek, ale przy tym ma jakie widoki na Aleksego. Rozumiesz, e ze swoj fortun teraz, gdymy osiedli na wsi, Aleksy moe mie bardzo due wpywy. Dalej Tuszkiewicz; widywaa go: by przyjacielem Betsy. Dosta tam dymisj, wic przyjecha do nas. Jest to, jak powiada Aleksy, jeden z tych ludzi, ktrzy s bardzo mili, jeli ich uwaa za takich, jakimi oni sami radzi by si wydawa, et puis il est comme il faut*, jak mwi ksiniczka Barbara. Potem Wiesowski Znasz go przecie. Bardzo miy chopaczek zawyrokowaa i figlarny umiech zaigral na jej ustach. Ale co to za dziwaczna historia z Lewinem? Wiesowski opowiada co Aleksemu, alemy nie uwierzyli. Il est tres gentil et naif* powiedziaa z tym samym umieszkiem. Mczyni potrzebuj rozrywek: Aleksemu potrzebne jest audytorium, dlatego dbam o to cae towarzystwo. W domu powinno by gwarno i wesoo, tak eby Aleksy nie zatskni za adn nowoci. I jeszcze administrator. Jest to bardzo poczciwy Niemiec, dobry fachowiec; Aleksy wielce go ceni. Nastpnie doktor, mody czowiek, nie tyle nihilista, ile, wiesz, jada noem ale dobry lekarz. Wreszcie architekt Une petite cour*.

XX
Ot i Dolly, ciociu. Ciocia tak j chciaa widzie. Anna i Dolly weszy na wielki kamienny taras, na ktrym siedziaa w cieniu ksiniczka Barbara przy krosienkach, haftujc fotel
* *

Mais ale niczego ci nie oszczdz. Un chaperon przyzwoitka. * Et puis a poza tym jest przyzwoity. * Il est jest bardzo miy i naiwny. * Une petite dwr w miniaturze.

przeznaczony dla Wroskiego. Dolly mwi, e nie chce nic je przed obiadem, ale niech ciocia kae poda niadanie, a ja pjd poszuka Aleksego i sprowadz ich wszystkich tutaj. Ksiniczka Barbara serdecznie, acz nieco protekcjonalnie powitaa Dolly i zaraz pocza jej tumaczy, e przeniosa si do Anny, poniewa zawsze kochaa j bardziej ni siostra jej Katarzyna (ta ciotka, ktra wychowywaa Ann), a e teraz gdy si wszyscy od Anny odsunli, uwaaa za swj obowizek pomc jej w tym przejciowym, najciszym okresie. M da jej rozwd i wwczas wrc znw do mojej samotni, ale tymczasem mog by uyteczna i mimo e mi to atwo nie przychodzi, speni mj obowizek, nie tak jak inni. Jaka ty mia, jak dobrze zrobia, e przyjechaa! yj ze sob jak najlepsze maestwo: Bg ich bdzie sdzi, a nie my Przecie i sam Nikandrow, i Wasiliew z Mamonow, i Liza Nieptunowa I nikt nic na to nie mwi. A skoczyo si nawet tym, e ich wszyscy u siebie przyjmowali. A poza tym cest un intrieur si joli, si comme il faut. Tout fait langlaise. On se runit le matin au breakfast et puis on se spare*. Kady robi, co chce, a do obiadu. Obiad o sidmej. Stiwa doskonale zrobi, e ciebie przysa. Powinien si ich trzyma. Wiesz przecie, e on przez matk i brata wszystko moe uzyska. A poza tym, oni robi tak wiele dobrego. Czy nie mwi ci o swym szpitalu? Ce sera admirable8 wszystko z Parya. Wejcie Anny, ktra znalaza panw w pokoju bilardowym i razem z nimi powrcia na taras, przerwao t rozmow. Do obiadu pozostawao jeszcze duo czasu, pogoda bya przeliczna, tote zaproponowano a kilka sposobw spdzenia pozostaych dwch godzin. Sposobw tych istniao w Wozdwieenskiem bardzo wiele, a wszystkie zupenie rne od tych, ktre byy w uyciu w Pokrowskiem. Une partie de lawn tennis* zawoa ze swym adnym umiechem Wiesowski. Pani i ja, Anno Arkadiewno, znowu razem. Ach nie, za gorco. Lepiej przejdmy si po ogrodzie i pojedmy dk, eby Darii Aleksandrownie pokaza brzegi zaproponowa Wroski. Co do mnie, zgadzam si na wszystko owiadczy Swiaski. Sdz, e Dolly bdzie wolaa przej si, nieprawda? A ju potem pomylimy o dce zadecydowaa Anna. Tak te postanowiono. Wiesowski z Tuszkiewiczem poszli do budki kpielowej, obiecujc przygotowa dk i zaczeka na reszt towarzystwa. Poszli tedy drog parami, Anna ze Swiaskim i Dolly z Wroskim. Dolly bya nieco stropiona i zafrasowana znalezieniem si w rodowisku tak dla niej nowym. W sferze abstrakcji, teoretycznie, nie tylko usprawiedliwiaa Ann, ale nawet pochwalaa jej postpek. Jak to nieraz bywa u nieskazitelnych moralnie kobiet, ktrym znudzia si monotonia ycia moralnego, Dolly z oddalenia nie tylko znajdowaa usprawiedliwienie dla nieprawej mioci, ale nawet tej mioci zazdrocia. Poza tym kochaa Ann z caego serca. W rzeczywistoci jednak, gdy ujrzaa j w otoczeniu tych obcych ludzi, z ich nowym dla niej dobrym tonem poczua si niepewnie. Zwaszcza za przykro jej byo spotka tu ksiniczk Barbar, ktra gotowa bya wszystko wybaczy za dostatki, z jakich czerpaa korzy. W ogle Dolly pochwalaa w teorii postpek Anny, ale przykro jej byo widzie czowieka, ktry by tego postpku przyczyn. Wreszcie Wroski nigdy si jej nie podoba. Sdzia, e jest pyszny, tymczasem poza bogactwem nie widziaa w nim nic, co mogoby mu dawa powd do dumy. Jednak tu, we wasnym domu, Wroski, chocia na pewno nie mia tego zamiaru,
Cest un interieur to taki miy i przyzwoity dom. Zupenie w angielskim stylu. Schodz si wszyscy rano przy niadaniu, a potem si rozstaj. 8 Ce sera to bdzie zachwycajce. * Une partie partia tenisa.
*

imponowa jej jeszcze bardziej ni przedtem i nie moga z nim przestawa bez skrpowania. Dowiadczaa wobec niego podobnego uczucia jak to, ktre ogarno j przy pannie sucej z powodu atanego kaftaniczka. Tak jak wobec panny sucej nie tyle si wstydzia, ile raczej doznawaa zaambarasowania, tak w jego obecnoci ogarn j nie wstyd z powodu wasnej osoby, ile raczej zakopotanie. Dolly w swym zaenowaniu szukaa tematu do rozmowy. Mimo przekonania, e wobec zarozumiaoci Wroskiego wszelkie pochway domu i ogrodu bd mu niemie, nie znajdujc innego tematu powiedziaa mu wreszcie, e jego dom bardzo si jej podoba. Tak, to bardzo pikny budynek i w dobrym stylu odrzek. Dziedziniec przed gankiem jest przeliczny. Czy zawsze tak byo? O nie! i twarz jego rozpromienia si z zadowolenia. Gdyby ksina widziaa, jak to wygldao jeszcze tej wiosny. I pocz zrazu z pewn rezerw, a pniej coraz bardziej porwany tematem zwraca jej uwag na rne szczegy upikszajce dom i ogrd. Wida byo, e powiciwszy wiele pracy rnym ulepszeniom i ozdobie swej siedziby, czu potrzeb pochwalenia si ni przed now osob i cieszy si z caego serca z pochwa ksinej Darii. Jeli ksina nie czuje si zmczona i zechce rzuci okiem na szpital, byaby to niedaleka przechadzka. Chodmy doda po wyczytaniu z jej twarzy, e j to na pewno nie znudzi. Pjdziesz z nami, Anno? zwrci si do niej. Pjdziemy i my, nieprawda? zapytaa Swiaskiego. Mais il nefaut pas laisser le pauvre Wiesowski et Tuszkiewicz se morfondre l dans le bateau*. Trzeba im da zna. Tak, to pomnik, ktry po nim tutaj zostanie Anna zwrcia si do Darii Aleksandrowny z tym samym wiedzcym, przebiegym umieszkiem, z ktrym ju uprzednio wspominaa o szpitalu. O, to kapitalna rzecz! podchwyci Swiaski, nie chcc jednak, by to wygldao na pochlebstwo, doda natychmiast z lekka krytycznie: Dziwi mnie mimo wszystko, e pan, tyle czynic dla ludu pod wzgldem zdrowotnym odnosi si z tak obojtnoci do szk. Cest devenu tellement commun les coles* odpar Wroski. Pan rozumie, to nie dlatego, ale po prostu zapaliem si. Tdy idzie si do szpitala wskazywa Darii Aleksandrownie boczn drk wiodc z alei. Damy otworzyy parasolki i weszy na drk. Po kilku zakrtach i wyjciu przez furtk Dolly ujrzaa przed sob na wzniesieniu wielki, czerwony, prawie gotowy budynek o skomplikowanej architekturze. Dach z blachy, nie pomalowany, mocno byszcza w olniewajcym socu. Obok gotowej budowli zakadano drug, ju obstawion dokoa rusztowaniem. Na pomostach robotnicy w fartuchach ukadali cegy, zalewali ze szkopkw murowanie i rwnali je przy pomocy poziomnicy. To u was, jak widz, robota w rku si pali! zawoa Swiaski. Gdy tu byem ostatnio, jeszcze dachu nie byo. W jesieni wszystko bdzie gotowe. Wewntrz ju jest prawie zupenie wykoczone powiedziaa Anna. A ta nowa budowla? Tu bdzie mieszkanie doktora i apteka poinformowa Wroski, a widzc zdajcego w ich stron architekta w krciutkim paletku, przeprosi panie i podszed do niego.

Mais il nefaut ale nie trzeba pozwoli biednemu Wieslowskiemu i Tuszkiewiczowi zanudza si tam w dce. * Cest devenu szkoy stay si czym tak pospolitym.

Okrywszy d, z ktrego robotnicy brali wapno, przystan wraz z architektem i pocz z nim co ywo omawia. Fronton jednak wypada za nisko odpowiedzia Annie na zapytanie, o co chodzi. Mwiam, e trzeba da wyszy fundament zauwaya Anna. Oczywicie, e wypadoby to lepiej, Anno Arkadiewno odpar architekt ale c zaszo przeoczenie. Tak, bardzo mnie to interesuje odrzeka Anna, gdy Swiaski wyrazi zdumienie, e si zna na architekturze. Nowy gmach powinno si byo budowa tak, by odpowiada swemu przeznaczeniu na szpital; tymczasem pomys ten przyszed pniej i zaczto budow bez planu. Po naradzie z architektem Wroski przyczy si do dam i wprowadzi je do wntrza szpitala. Mimo e zewntrz jeszcze dorabiano gzymsy, a na parterze wykonywano roboty malarskie, na grze prawie wszystko byo ju wykoczone. Przybyli weszli po szerokich elaznych schodach na podest, a stamtd do pierwszego, obszernego pokoju. ciany byy otynkowane na stiuk marmurowy, wielkie, o duych szybach okna ju wstawione, tylko parkiet jeszcze nie by gotowy. Stolarze, ostrugujcy ustawiony pionowo kwadrat, porzucili robot i pozdejmowawszy tasiemki przytrzymujce im wosy, zbliyli si, aby si przywita z pastwem. To poczekalnia objani Wroski. Tu bdzie pult*, st, szafa i wicej nic. Tutaj, przejdmy tdy. Nie zbliaj si do okna przestrzegaa Anna prbujc, czy farba ju wyscha. Aleksy, farba ju jest sucha dodaa. Z poczekalni przeszli do korytarza, gdzie Wroski pokaza im urzdzenie wentylacyjne wedug nowego systemu. Potem zobaczyli marmurowe wanny i ka o specjalnych sprynach. Dalej obejrzeli jedn po drugiej sale szpitalne, spiarnie, bieliniarni, jeszcze dalej piece nowej konstrukcji, wreszcie taczki, ktre przeznaczone byy do cichego przewoenia po korytarzach potrzebnych przedmiotw. Widzieli poza tym jeszcze wiele innych rzeczy. Podczas gdy Swiaski, ktremu nieobce byy adne nowoczesne udoskonalenia, umia si pozna na tym, co widzia Dolly po prostu odczuwaa podziw wobec wszystkiego, czego dotychczas nie spotykaa. Chcc wszystko zrozumie, wypytywaa Wroskiego, co sprawiao mu widoczn satysfakcj. Tak, tak. Sdz, e bdzie to jedyny szpital w Rosji urzdzony jak naley zawyrokowa Swiaski. A czy nie bdzie oddziau pooniczego? spytaa Dolly. To takie potrzebne na wsi. Nieraz Mimo caej swej kurtuazji Wroski natychmiast jej przerwa. To nie jest klinika poonicza, lecz szpital przeznaczony dla wszystkich chorb prcz zakanych. Niech ksina tylko spojrzy i przysun Darii Aleksandrownie do obejrzenia wieo sprowadzony fotel dla rekonwalescentw. Usiad w fotelu i pocz go wprawia w ruch. Chory nie moe chodzi, jest jeszcze saby albo cierpi na jak chorob ng, a przy tym potrzebuje wieego powietrza, jedzi wic sobie, odbywa przejadki Dolly interesowaa si wszystkim, wszystko si jej bardzo podobao, lecz najbardziej podoba jej si sam Wroski ze swoim bezporednim naiwnym zapaem. Ale to bardzo miy, dobry czowiek mylaa chwilami i nie suchajc go, tylko patrzc na niego i starajc si przenikn gr jego twarzy usiowaa postawi si na miejscu Anny. Tak jej si teraz w swym zapale podoba, e rozumiaa ju, jak Anna moga si w nim zakocha.

XXI
*

Pult podstawka pod nuty, pulpit.

Ach, nie Zdaje mi si, e ksina jest zmczona i e konie jej nie interesuj zauway Wroski, gdy Anna zaproponowaa przechadzk a do stadniny, Swiaski bowiem chcia tam obejrze nowego ogiera. Idcie sami, a ja odprowadz ksin do domu i porozmawiamy sobie zaproponowa o iii to ksinej dogadza. Nic si nie znam na koniach. Bardzo mi bdzie mio odrzeka Dolly, nieco zdziwiona. Po minie Wroskiego poznaa, e ma on do niej jaki interes. Nie mylia si. Skoro tylko weszli znowu oboje przez furtk do ogrodu, spojrza w stron, dokd skierowaa si Anna, i pewien ju, e ich dosysze ani dojrze nie moe zacz: Ksina pewnie zgada, e pragnem z ni pomwi? patrzy na ni rozemianymi oczyma. Pani jest przyjacik Anny, wszake si nie myl? Zdj kapelusz i biorc chustk otar ni swoj ysiejc gow. Dolly nic nie odpowiedziaa, zwrcia tylko na niego wystraszone spojrzenie. Gdy pozostaa z nim sam na sam, ogarna j naga trwoga przelka si tych rozemianych oczu w tej surowej twarzy. Najrnorodniejsze przypuszczenia co do sprawy, o ktrej z ni mwk zamierza, przemkny jej przez gow: Zacznie zaprasza mnie do nich wraz z dziemi w gocin i bd musiaa mu odmwi; bdzie chcia, ebym Moskwie zebraa kko, w ktrym by Anna moga bywa A moe poruszy sposb zachowania si Wiesowskiego wobec Anny? Albo bdzie chcia mwi ze mn o Kitty i o swej winie w stosunku do niej? Przewidywaa same nieprzyjemne rzeczy, ale tego, o czym z ni naprawd mwi pragn, nie odgada. Ksina ma taki wpyw na Ann, ona tak ksin kocha zacz, Prosz mi pomc. Dolly wpatrywaa si niemiao i pytajco w te energiczne rysy, to widne] w socu przewiecajcym przez lipy, to znw zakryte cieniem, i oczekiwaa co Wroski dalej powie; on jednak szed obok niej bez sowa, dotykajc tylko lekka lask szutru na drce. Ksina jedna jedyna z kobiet dawniej z Ann zaprzyjanionych raczya nas odwiedzi ksiniczki Barbary nie liczc. Rozumiem, e jeli ksina tak uczynia, to nie dlatego, by uwaaa sytuacj nasz za normaln, ale raczej dlatego, e rozumiejc, jak bardzo sytuacja ta jest cika ksina mimo to kocha Ann i pragnie jej dopomc. Czy dobrze ksin zrozumiaem? zapyta spojrzawszy na ni. O tak Daria Aleksandrowna zamkna parasolk jednake Nie przerwa jej i bezwiednie, zapominajc, e narzuca towarzyszce niewygodn pozycj, przystan, tak e i ona zmuszona bya si zatrzyma. Nikt bardziej i mocniej ode mnie nie odczuwa caego ciaru pooenia Anny! Test to zreszt zupenie zrozumiae, o ile ksina nie raczy mnie posdza o brak serca. Ja jestem powodem tego stanu rzeczy i to wpywa na sposb, w jaki t sytuacj odczuwam. Rozumiem odrzeka Dolly chcc nie chcc ujta szczeroci i energi wypowiedzi. Ale wanie poniewa pan siebie uwaa za powd tego, co si stao, nie jest wykluczone, e pan przesadza W towarzystwie sytuacja jej jest cika, rozumiem to dodaa. Tak, to pieko! rzuci szybko, marszczc brwi. Nie mona sobie wyobrazi okropniejszych moralnych udrcze ni te, ktre Anna przechodzia w Petersburgu przez dwa tygodnie niechaj mi ksina wierzy. Tak, ale tutaj, dopki ani Anna ani pan nie bdziecie czuli potrzeby wiatowych stosunkw wiat! rzuci z pogard. Na co mgby mi wiat by potrzebny?! Do tego czasu a to moe przecie trwa zawsze bdziecie pastwo szczliwi i spokojni. Widz ze wszystkiego, e Anna jest szczliwa, cakowicie szczliwa, zdya mi to zreszt sama

wyzna powiedziaa Dolly z umiechem, ale w tej samej chwili doznaa wtpliwoci, czy Anna bya rzeczywicie szczliwa. Wroski jednak zdawa si nie mie co do tego adnych wtpliwoci. Tak, tak potwierdzi. Wiem, e odya po wszystkich swoich udrkach, jest szczliwa. Szczcie jej oparte jest na teraniejszoci. Natomiast ja? Ja obawiam si tego, co nas czeka Przepraszam, ksina chciaa i dalej? Ach nie! Wszystko mi jedno. Wic usidmy tutaj. Dolly usiada na ogrodowej aweczce w rogu alei. Wroski stan przed ni. Widz, e Anna jest szczliwa powtrzy, a Dolly powzia jeszcze wiksz wtpliwo, czy bya ni istotnie. Ale czy to moe tak trwa? Czymy postpili dobrze, czy le to ju inna sprawa. Koci zostay rzucone doda przechodzc z rosyjskiego na francuski i jestemy zwizani ze sob na cae ycie. Jestemy zczeni najwitszym wzem mioci. Mamy dziecko i moemy mie jeszcze dzieci. Prawo jednak a take cay stan rzeczy s tego rodzaju, e powstaj tysice komplikacji, ktrych Anna obecnie, w chwili zupenego odprenia po wszystkich swoich cierpieniach i prbach, nie widzi, widzie nie chce. I to jest zrozumiae. Lecz ja nie mog ich nie dostrzega. Moja crka wedle litery prawa nie jest moj crk, tylko crk Karenina. Nie chc tego faszu! rzuci z energicznym gestem buntu i spojrza na Dari Aleksandrown chmurnie i pytajco. Patrzya na niego w milczeniu. Mwi dalej: A jutro urodzi nam si syn, mj syn, lecz z prawa bdzie to take Karenin. Nie stanie si dziedzicem ani mego nazwiska, ani mojej fortuny i chobymy jako rodzina byli najszczliwsi i mieli mnstwo dzieci, nie bdziei midzy nimi a mn adnego zwizku. Bd to Kareninowie. Nieche ksina zrozumie cay ciar, ca okropno tego stanu rzeczy. Prbowaem mwi oj tym z Ann, lecz to j drani. Nie rozumie, a ja nie mog jej wanie wszystkiego powiedzie. Teraz niech ksina zway jeszcze jedno. Mio Anny daje mi szczcie, ale musz przecie mie jakie zajcie. Znalazem je i j jestem z niego dumny; uwaam je za szlachetniejsze ni kariery moich dawnych kolegw z dworu cesarskiego i ze suby wojskowej. I oczywicie nie zamienibym si z nimi na rodzaj zajcia. Pracuj tutaj siedzc na miejscu, jestem szczliwy, zadowolony i nic nam wicej do szczcia nie brak. Kocham t prac. Cela nest pas un pis aller*, przeciwnie Ksina Daria zauwaya, e w tym miejscu jego wywodw byo co niewyranego, i niezupenie rozumiaa t dygresj, lecz byo dla niej jasne, e skoro raz zacz si zwierza z najosobistszych rzeczy, o ktrych z Ann mwi nie mg, to ju wypowiada si cakowicie. Kwestia jego wiejskich zaj znajdowaa si w tym samym poufnym dziale, co i sprawa jego stosunku do Anny, i Prosz mnie posucha dalej ockn si z zamylenia. Co najwaniejsze to niezbdne przy pracy przekonanie, e dzieo moje nie umrze wraz ze mn, e bd mia nastpcw Tego mi wanie brak. Niech ksina wyobrazi sobie czowieka, ktry wie z gry, e dzieci jego i kochanej przeze kobiety nie bd naleay do niego, lecz do kogo innego, do kogo, kto ich nienawidzi i nie chce zna. Przecie to okropne! Zamilk. Wida po nim byo, e by mocno wzruszony. Tak, oczywicie. Rozumiem to. Ale co moe na to poradzi Anna? zapytaa Dolly. Tu wanie jestemy u celu naszej rozmowy Wroski z wysikiem odzyska panowanie nad sob. Anna moe To tylko od niej zaley Bo nawet jeli si chce wnie do
*

Cela to nie jest namiastka.

najjaniejszego pana prob o zezwolenie na adopcj, konieczny jest rozwd. A to zaley od Anny. M jej zgodzi si ju by na rozwd wtedy Stiepan Arkadjicz zupenie ju to zaatwi. A i teraz wiem, e Karenin nie odmwiby jej. Wystarczyoby napisa do niego. Wwczas powiedzia wprost, e nie odmwi, skoro Anna tego zapragnie. Rozumie si doda z gorycz e jest to tylko jedno z tych faryzeuszowskich okruciestw, do ktrych jedynie tacy ludzie bez serca s zdolni. Karenin wie, jak mk dla niej jest kade wspomnienie o nim, i wiedzc to da od niej listu. Rozumiem, e to dla Anny bolesne, ale powody s tak wane, e trzeba passer par dessus toutes cesfinesses de senment. Il y va du bonheur et de lexistence dAnne et de ses enfants*. Ju nie mwi o sobie, chocia mnie jest ciko, bardzo ciko powiedzia to, jakby groc komu, poniewa byo mu ciko. Wic, prosz ksinej, z cakowitym brakiem skrupuw chwytam si jej osoby jak deski ratunku. Prosz mi pomc namwi Ann, by napisaa do niego i zadaa rozwodu! Tak, rozumie si z namysem odpowiedziaa Dolly, przy czym ostatnie widzenie z Kareninem stano jej ywo w pamici. Tak, oczywicie powtrzya stanowczo, z myl o Annie. Niechaj ksina uyje swojego wpywu na ni, niech ksina sprawi, by Anna do niego napisaa. Ja nie chc i nawet do pewnego stopnia nie mog z ni o tym mwi. Dobrze, pomwi z ni. Ale jak to by moe, by ona sama o tym nie mylaa? rzeka Dolly; i nagle w tej chwili przyszo jej nie wiadomo czemu na myl przymruanie przez Ann oczu,.dziwne nowe jej przyzwyczajenie I przypomniaa sobie, e Anna przymruaa oczy wanie wwczas, gdy chodzio o intymne strony ycia. Tak jakby przymykaa oczy na wasne ycie, by go caego nie widzie pomylaa Dolly. Z ca pewnoci, choby ju ze wzgldu na siebie, a tym bardziej ze wzgldu na ni, bd z ni mwia odrzeka Wroskiemu na jego sowa podziki. Wstali i poszli w stron domu.

XXII
Anna, zastawszy Dolly po powrocie, o nic jej nie zagadna, popatrzya jej tylko w oczy, jakby zapytujc o tre rozmowy z Wroskim. Zdaje si, e ju czas na obiad zauwaya. Zupeniemy si jeszcze z tob nie widziay. Licz na wieczr. Teraz trzeba pj si przebra. Myl, e i ty take zechcesz to zrobi. Pobrudzilimy si wszyscy na budowie. Doiy posza do swego pokoju; ogarn j pusty miech. Nie miaa si w co przebra, woya ju bowiem od rana swoj najlepsz sukni. Chcc jednak da dowd jakiego specjalnego starania z okazji obiadu, poprosia pokojow, by wyczycia jej sukni. Poza tym zmienia mankieciki i kokardk, a na gow woya koronk. Oto wszystko, czego zdoaam dokona umiechna si do Anny, ktra wesza do niej przebrana dnia tego ju po raz trzeci, znw w bardzo skromn sukni. Tak, jestemy tu przesadnie ceremonialni usprawiedliwiaa si ze swej elegancji. Aleksy jest rad z twego przyjazdu jak rzadko. Stanowczo zakocha si w tobie dodaa. Nie jeste zmczona? Przed obiadem nie byo czasu na jakiekolwiek rozmowy. Po wejciu do salonu zastay ju ksiniczk Barbar i kilku panw w czarnych surdutach. Architekt mia na sobie frak. Wroski

Passer par dessus przej nad tymi wszystkimi subtelnociami uczu do porzdku. Chodzi o szczcie i o egzystencj Anny i jej dzieci.

przedstawi ksinej Darii doktora i administratora. Architekt zosta jej przedstawiony jeszcze w szpitalu. Gruby, starszy lokaj, wiecc okrg wygolon twarz i nakrochmalonym motylem biaego krawata, zaanonsowa, e obiad podany. Panie powstay z miejsc. Wroski poprosi Swiaskiego, by ten poda rami Annie, sam za podszed do Darii Aeksandrowny. Wiesowski ubieg Tuszkiewicza podajc rami ksiniczce Barbarze, tak e Tuszkiewicz i doktor poszli do stou bez pary. Obiad, sala jadalna, zastawa stoowa, suba, wino i potrawy nie tylko byy dostrojone do oglnego tonu nowoczesnego komfortu panujcego w domu, ale zdaway si jeszcze bardziej zbytkowne i jeszcze bardziej nowoczesne ni caa reszta. Dolly przypatrywaa si temu nowemu dla siebie luksusowi i jako gospodyni prowadzca dom mimo e nie sdzia, by co z tego, co dostrzegaa, dao si u niej w domu zastosowa, tak dalece wszystko to w swym zbytku przewyszao jej poziom ycia bezwiednie wchodzia we wszystkie szczegy zadajc sobie pytanie, kto i w jaki sposb wszystko to zorganizowa. Wasieka Wiesowski, m jej, a nawet Swiaski oraz wielu innych znajomych nigdy o tym nie mylao i wierzyo na sowo kademu przyzwoitemu panu domu, gdy ten usiowa da odczu swoim gociom, e to wszystko, co w jego domu jest tak dobrze urzdzone, nie jest bynajmniej owocem jego trudu, lecz zrobio si samo. Tymczasem Dolly wiedziaa, e nawet kaszka na niadanie dla dzieci sama si nie ugotuje, e wic taka skomplikowana i doskonaa organizacja jest wynikiem czyjej wytonej troskliwoci. Zarwno ze spojrzenia, jakim Wroski obrzuci st, jak i ze sposobu, w jaki starszemu lokajowi kiwn gow czy w jaki zaproponowa jej samej do wyboru ros lub botwink, Dolly poznaa, e wszystko w tym domu dzieje si i trwa tylko dziki staraniom gospodarza. Byo jasne, e od Anny rzeczy te zaleay tyle, co od Wiesowskiego. Anna, Swiaski, ksiniczka i Wiesowski wszyscy byli na rwni gomi, wesoo uytkujcymi to, co dla nich przyrzdzono. Tylko w prowadzeniu konwersacji Anna bya pani domu. I Dolly zauwaya, e Anna kierowaa z waciwym sobie taktem, prostot, a nawet z przyjemnoci, t zawsze trudn dla pani domu rozmow, gdy przy niewielkim stole zasiadaj midzy innymi ludzie, jak administrator i architekt, zupenie innej sfery, starajcy si nie zdradza zaskoczenia obcym dla nich zbytkiem i niezdolni bra duszego udziau w oglnej rozmowie. Zaczo si od samotnej przejadki Wiesowskiego i Tuszkiewicza dk: Tuszkiewicz pocz opowiada o ostatnich regatach w jachtklubie w Petersburgu. Anna, doczekawszy si przerwy, zaraz zagadna architekta chcc go wcign do rozmowy. Mikoaj Iwanycz by pod wraeniem mowa bya o Swiaskim jak bardzo si posuna nowa budowla od czasu, gdy by tutaj ostatnio. Ja sama codziennie tam chodz i co dzie zdumiewam si, jak szybko to idzie. Z panem hrabi dobrze si pracuje odrzek z umiechem architekt, czowiek z poczuciem wasnej godnoci i obejciem penym szacunku i spokoju. To nie to, co wadze gubernialne. Tam si ryz papieru zuyje, a tutaj przedo hrabiemu plan, przedyskutujemy go i rzecz si zaatwia w dwch sowach. Amerykaska metoda umiechn si Swiaski. Tak. Tam si buduje racjonalnie. Rozmowa przesza na naduycia wadz w Stanach Zjednoczonych, lecz Anna zaraz przewekslowaa j na inny temat, tak by administrator mg bra w niej udzia. Czy widziaa kiedy niwiark? zwrcia si do Darii Aleksandrowny. Wanie wracalimy z ogldzin, gdymy ciebie spotkali. Pierwszy raz co podobnego widziaam. Jake one pracuj? spytaa Dolly.

Zupenie jak noyce. Jest tam deska i wiele maych noyc. Ot tak! Anna wzia w swe pikne, biae, okryte piercionkami rce noyk i widelec i pocza pokazywa, jak dziaa niwiarka. Zdawaa sobie, oczywicie, spraw, e jej objanienia bd cakiem niezrozumiae, ale wiedzc, e przyjemnie opowiada i e ma pikne rce, tumaczya dalej. Przypominaj raczej scyzoryki z umizgiem wtrci Wasieka, ktry nie spuszcza z niej oczu. Anna umiechna si nieznacznie, lecz nic na to nie odpowiedziaa. Karl Fiodorycz, nieprawda, e to wyglda jak noyczki? zwrcia si do administratora. O ja odpowiedzia Niemiec. Es ist ein ganz einfaches Ding* i pocz tumaczy budow maszyny. Szkoda, e nie wie snopw. Widziaem na wystawie w Wiedniu tak, ktra wizaa drutem snopy wtrci Swiaski. Takie byyby jeszcze praktyczniejsze. Es kommt drauf an Der Preis vom Draht muss ausgerechnet werden*. 1 Niemiec, raz wyrwany ze swej rezerwy, zwrci si do Wroskiego. Das Idsst sich ausrechnen, Erlaucht*. Ju siga do kieszeni, gdzie mia obok notatnika, w ktrym wszystko oblicza, owek, lecz przypomniawszy sobie, e jest przy stole, i widzc obojtne wejrzenie Wroskiego da pokj. Zu kompliziert doda macht zu viel Kopot*. Wnscht man Dochots sohat man auch Klopots* zaartowa z Niemca Wisienka Wiesowski. Jadore 1allemand* zwrci si znw z tym samym zaczepnym umieszkiem do Anny. Cessez* przestrzegaa go z artobliw surowoci. Mylelimy, e i pana zastaniemy na polu, panie doktorze zwrcia si do doktora, czowieka wyranie sabowitego. Byem tam, ale si ulotniem niewesoo zaartowa doktor. To pan zay naprawd ruchu. Owszem kapitalnego. A jak si ma ta stara kobieta? Mam nadziej, e to nie tyfus? Tyfus jak tyfus. Ale dobrze si nie ma. Jakie to smutne powiedziaa Anna; a spaciwszy w ten sposb danin kurtuazji w stosunku do domownikw, zwrcia si znw do wasnego kka. A jednak wedug opisu pani trudno by zbudowa maszyn zaartowa Swiaski. Ach nie, dlaczego? odpara Anna z umiechem, wiadczcym, i bya wiadoma, e w jej opisie urzdzenia niwiarki by pewien urok odczuty przez Swiaskiego. Dolly nie podoba si ten nowy u Anny rys modocianej kokieterii. Ale za to na architekturze Anna Arkadiewna zna si zdumiewajco pochwali Tuszkiewicz. A jake! Sam syszaem, jak Anna Arkadiewna wczoraj mwia o plintach* i strobosach* dorzuci Wiesowski. Czy dobrze mwi?
* *

O ja o tak, to rzecz cakiem prosta. Es kommt drauf an to zaley Trzeba by obliczy koszt drutu. * Das lasst to da si obliczy, ekscelencjo. * Zu kompliziert to zbyt skomplikowane, za duo z tym kopotu. * Wnscht man gdy si chce dochodw, ma si te kopoty. * Jadore lallemand uwielbiam jzyk niemiecki. * Cessez niech pan przestanie. * Plinta kwadratowa kamienna podstawa kolumny. * Strobos zapewne mowa tu o limacznicy, fragmencie ornamentacyjnym gowicy kolumny.

Nic w tym nie ma dziwnego, gdy si tyle tego widzi i syszy odpara Anna. A pan z pewnoci nie wie nawet, z czego si robi domy? Dolly spostrzega, e Anna bya nierada z kokieteryjnego tonu, jaki panowa midzy ni a Wiesowskim, lecz sama mimo woli w w ton wpadaa. Wroski bynajmniej nie reagowa na to tak jak Lewin. Najwidoczniej nie przykada do gadaniny Wiesowskiego adnej wagi, przeciwnie, pobudza go jeszcze artami. No, Wiesowski, powiedz nam, czym si spaja kamienie? Oczywicie cementem. Brawo! A co to jest cement? To co w rodzaju kaszy nie, nie kaszy kitu rzek Wiesowski wzbudzajc ogln wesoo. Rozmowa przy obiedzie bez udziau pogronych w pospnym milczeniu doktora, architekta i administratora ani na chwil si nie urywaa, to lizgajc si po powierzchni, to zahaczajc i do ywego kogo dotykajc. Raz nawet zostaa w ten sposb zaczepiona Dolly, i tak j to wzburzyo, e a spsowiaa, i pniej tylko przypominaa sobie, czy nie posuna si za daleko i nie powiedziaa czego niepotrzebnego a nieprzyjemnego. Swiaski mianowicie napomkn o Lewinie i opowiedzia o jego dziwacznym pogldzie, e w rosyjskim gospodarstwie maszyny przynosz tylko szkod. Nie mam przyjemnoci zna tego pana Lewina z umiechem owiadczy Wroski ale prawdopodobnie nie widzia on nigdy tych maszyn, ktre krytykuje. A jeli nawet widzia je i wyprbowa, zrobi to powierzchownie, i nie bya to zagraniczna, lecz jaka krajowa maszyna. Jaki on wic moe mie na nie pogld?! Pogldy to on w ogle ma tureckie z umiechem zauway zwracajc si do Anny Wiesowski. Nie mog broni jego pogldw wtrcia Dolly, caa w psach mog jednak zapewni, e to czowiek bardzo wyksztacony i e gdyby tutaj by, wiedziaby, co pastwu odpowiedzie; ja jednak tego nie potrafi. Bardzo go lubi; jestemy z nim w wielkiej przyjani dobrodusznie umiechn si Swiaski. Mais pardon, il est un peu toqu*; na przykad twierdzi, e ziemstwo i sdy pokoju to wszystko zbyteczne, i w niczym nie chce bra udziau. To ta nasza rosyjska bierno zawyrokowa Wroski nalewajc sobie lodowatej wody z karafki do kielicha z cieniutkiego szkl. Ludzie nie poczuwaj si do obowizkw, jakie na nich nakadaj przysugujce im prawa, i dlatego neguj w ogle te obowizki. Nie znam czowieka, ktry by bardziej skrupulatnie od niego wypenia swe obowizki zaoponowaa Dolly, poirytowana tonem wyszoci Wroskiego. Co do mnie mwi dalej Wroski, ktrego najwidoczniej temat ten ywo obchodzi to przeciwnie, tak jak tu stoj, bardzo jestem obowizany za zaszczyt, jaki mnie spotka dziki Mikoajowi Iwanyczowi (tu wskaza na Swiaskiego). Wybrano mnie na sdziego pokoju, tote uwaam obowizek udawania si na sesj, by rozpatrzy spraw chopa o konia, za rwnie powany jak ktrkolwiek inn z moich spraw. I bd si czu zaszczycony, o ile zostan wybrany na delegata do ziemstwa. W ten sposb tylko mog si wypaci za przywileje, ktrymi si ciesz jako obywatel ziemski. Na nieszczcie, zrozumienie dla roli, jak powinni odgrywa w kraju waciciele wielkich dbr, nie istnieje. Dari Aleksandrown zaskoczya ta spokojna pewno wasnej susznoci, jak Wroski wykazywa za stoem we wasnym domu. Przypomniaa sobie, e Lewin, ktry by wrcz
*

Mais ale ksina wybaczy, on ma troch bzika.

przeciwnego zdania, u siebie za stoem by rwnie stanowczy w swych twierdzeniach. Lewina jednak kochaa, bya tedy po jego stronie. Moemy wic liczy na pana na nastpnym zjedzie? zagadn Swiaski. Ale trzeba by wczeniej wyjecha, tak eby ju smego by na miejscu. Gdyby mi pan zechcia zrobi ten zaszczyt i zajecha do mnie? Ja si troch zgadzam z twoim beaufrere rzeka Anna. Ale nie z tych samych powodw dodaa z umiechem. Obawiam si, e w ostatnich czasach za duo si namnoyo obowizkw spoecznych. Dawniej bywao tak wielu urzdnikw, e do kadej sprawy potrzebny by osobny urzdnik, a teraz wszyscy s dziaaczami spoecznymi. Aleksy bawi tutaj od p roku i ju jest czonkiem piciu czy szeciu rnych instytucji spoecznych opieka**, sdzia, radny, przysigy, co od koni Du train que cela va* cay czas mu na tym zejdzie. Obawiam si, e wobec takiego mnstwa tych spraw staj si one czyst formalnoci. A pan jest czonkiem ilu instytucji? zapytaa Swiaskiego. Chyba wicej ni dwudziestu? Anna mwia artobliwie, lecz ton jej zdradza rozdranienie. Dari Aleksandrown, ktra uwanie obserwowaa Ann i Wroskiego, od razu to uderzyo. Uderzyo j rwnie, e twarz Wroskiego przybraa podczas tej rozmowy powany i zacity wyraz. Spostrzegszy to, a take syszc, jak ksiniczka Barbara, aby zmieni temat rozmowy, natychmiast zagadaa o petersburskich znajomych, przypomniaa sobie owe kilka sw Wroskiego o jego pracy, niespodzianie wtrconych w czasie rozmowy z ni w ogrodzie, i zrozumiaa, e ze spraw spoecznej dziaalnoci Wroskiego czy si jaki rozdwik gbszej natury pomidzy Ann a nim. Obiad, wina, zastawa wszystko byo doskonae, ale wszystko to byo takie, jakie Dolly spotykaa na proszonych obiadach i balach, od ktrych odwyka, i miao ten sam posmak czego bezosobistego i sztywnego. W dzie powszedni i w maym kku byo jej .to niesympatyczne. Po obiedzie posiedziano troch na tarasie. Potem zacz si tenis. Grajcy, podzieleni na dwie partie, ustawili si na starannie wyrwnanym i ubitym krokietowym placu, po obu stronach siatki rozcignitej pomidzy zoconymi supkami. Dolly zrazu sprbowaa gra, ale najpierw dugo nie moga gry zrozumie, a gdy j wreszcie zrozumiaa, poczua si tak zmczona, e usiada obok ksiniczki Barbary i tylko przygldaa si grajcym. Jej partner Tuszkiewicz, rwnie si wycofa, reszta za to graa dugo. Swiaski i Wroski grali serio i dobrze: uwanie gonili wzrokiem posan im pik, nie pieszc si i nie ocigajc, zrcznie do niej podbiegali, wyczekiwali, a odskoczy, i podbijajc trafnie a celnie rakiet pik przerzucali j za siatk. Wiesowski gra gorzej od innych: za mao mia zimnej krwi, ale za to sw werw dodawa innym zapau. Okrzyki jego i miech nie ustaway. Jak i reszta mczyzn zdj za zgod dam surdut i jego rosa, urodziwa posta z biaymi rkawami od koszuli, jego rumiana spocona twarz i nage ruchy mimo woli wbijay si w pami. Gdy Daria Aleksandrowna pooya si spa tej nocy, widziaa, skoro tylko zamykaa powieki, Wasiek Wiesowskiego miotajcego si po placu tenisowym. Podczas gry jednak nie byo jej wesoo. Nie podoba si jej panujcy w dalszym cigu pomidzy Ann a Wasiek zalotny ton, nie podobaa si rwnie ta sztuczno, jaka zwykle zachodzi, gdy doroli ludzie bdc sami, nie razem z dziemi, bawi si w dziecinn gr. By jednak nie psu innym zabawy i jako czas spdzi, po krtkim wypoczynku znw przyczya si do gry i
Opieka instytucja zarzdzajca majtkami osb niepenoletnich, nieobecnych w kraju, ubezwasnowolnionych itp. Bya to instytucja stanowa, dotyczya wycznie szlachty, tworzono opieki dla jednego lub kilku powiatw. Na czele ich stali powiatowi marszakowie szlachty oraz 24 przedstawicieli szlachty z wyboru. * Du train jeeli to tak pjdzie dalej.
*

udawaa, e j to bawi. Dnia tego wci jej si zdawao, e gra na scenie w towarzystwie lepszych od siebie aktorw i e jej licha gra psuje ca imprez. Przyjechaa z zamiarem pozostania, o ile si da, przez dwa dni, ale wieczorem, podczas tenisa, postanowia wyjecha nazajutrz. Cikie matczyne troski, ktrych w drodze tak nienawidzia, teraz, po caym dniu spdzonym bez nich, staway przed ni w innym owietleniu, byy pene powabu. Kiedy po wieczornej herbacie i nocnej przejadce dk Daria Aleksandrowna wesza sama jedna do swego pokoju, zdja sukni i siada, by uczesa swe rzadkie wosy na noc, poczua wielk ulg. To, e Anna zamierzaa za chwil przyj do niej, byo jej nawet niemie. Byaby wolaa pozosta sama ze swymi mylami.

XXIII
Dolly ju miaa si pooy, gdy wesza Anna w nocnym negliu. W cigu dnia Anna kilka razy rozpoczynaa zwierzenia, za kadym jednak razem zatrzymywaa si po paru sowach. Pniej pogadamy, gdy bdziemy same. Tyle mam ci do powiedzenia mwia wtedy. Teraz byy same, Anna jednak nie wiedziaa, o czym mwi. Siedziaa przy oknie spogldajc na Dolly i przerzucajc w pamici te wszystkie zdawaoby si niewyczerpane zapasy intymnych zwierze i nic nie znajdowaa. Zdawao si jej w tej chwili, e ju wszystko zostao wypowiedziane. Co si dzieje z Kitty? zapytaa i ciko westchna patrzc na Dolly z min winowajczyni. Powiedz mi prawd, Dolly, czy ona si na mnie nie gniewa? Gniewa si nie gniewa z umiechem odrzeka Dolly. Wic nienawidzi mnie, pogardza mn? O nie! Ale wiesz sama: takich rzeczy si nie przebacza. Tak, tak Anna odwrcia si i pocza patrze przez otwarte okno. Ale to nie bya moja wina. I kto by tu winien? Co to w ogle znaczy: winien? Czy mogo si sta inaczej? Powiedz, jak mylisz? Czy mogaby ty na przykad nie by on Stiwy? Doprawdy, nie wiem. Ale powiedz mi lepiej ty Tak, tak, ale nie skoczyymy o Kitty. Czy jest szczliwa? Mwi, e jej m to bardzo dobry czowiek. Mao powiedzie, e dobry. Nie znam lepszego czowieka na wiecie. Jake si ciesz! Jak si ciesz! Mao powiedzie, e dobry powtrzya jakby do siebie. Dolly umiechna si. Ale ty mi powiedz o sobie. Musz z tob porozmawia duej. Mwilimy z Dolly nie wiedziaa, jak nazywa Wroskiego. Byo dla niej rwnie nieporcznie nazywa go hrabi, jak i Aleksym Kiryowiczem. Z Aleksym dokoczya Anna. Wiem, ecie rozmawiali. Ale ja chciaam si wprost zapyta, co mylisz o mnie, o moim yciu? Jake tak wszystko naraz opowiedzie Doprawdy, sama nie wiem. Nie, nie Musisz mi to jednak powiedzie Widzisz przecie moje ycie. Pamitaj tylko, e nas ogldasz latem, gdy i ty tu jeste, i kiedy mamy goci Ale mymy tu przyjechali wczesn wiosn. Bylimy wtedy zupenie sami i bdziemy sami nadal; nic te lepszego sobie nie ycz. Ale wyobra sobie teraz, e mieszkam tu samotnie, bez niego, to byoby Widz ze wszystkiego, e to

si czsto bdzie powtarzao, e Aleksy p dnia bdzie poza domem powiedziawszy to, przysiada si bliej Dolly. Rozumie si uprzedzia jej odpowied rozumie si, e gwatem go nie zatrzymam. Nie zatrzymuj go i teraz. Wanie s wycigi: konie jego biegaj i Aleksy tam pojedzie. Jestem z tego bardzo rada. Tylko e Pomyl o mnie, wyobra sobie moj sytuacj Ale co w ogle o tym gada! umiechna si. Wic o czym z tob mwi Aleksy? Mwi ze mn o tym, o czym sama z tob pragnam pomwi, tak e atwo mi by jego rzecznikiem o tym, czy nie mona, czy nie daoby si Dolly zajkna si poprawi, polepszy twojej sytuacji Wiesz przecie, jak ja na to patrz Ale jednak, o ile to moliwe, trzeba by, ebycie si pobrali To znaczy rozwd? powiedziaa Anna. Wiesz, jedyna kobieta w Petersburgu, ktra mnie odwiedzia, to bya Betsy Twerska. Znasz j przecie? Au fond cest la femme la plus deprave qui existe* Miaa romans z Tuszkiewiczem, oszukujc ma w najobrzydliwszy sposb. Ona to wanie powiedziaa, e mnie zna nie chce, dopki sytuacja moja bdzie nielegalna. Nie sd, bym was porwnywaa Znam ci, moje serce. Przypomniaam sobie tylko mimo woli No, wic c ci Aleksy takiego powiedzia? dodaa. Powiedzia, e mu al i ciebie, i siebie. Moe bdziesz uwaaa, e to egoizm, jeli tak, to taki usprawiedliwiony i szlachetny egoizm! Chciaby po pierwsze, uzna swoj creczk, no i by twoim mem, mie do ciebie legalne prawa. Jaka ona czy branka moe by do tego stopnia niewolnic, jak ni jestem ja przy obecnym stanie rzeczy? przerwaa Anna pospnie. Gwna rzecz, ktrej pragnie, to by ty nie cierpiaa. To niemoliwe! No, a dalej? Dalej to najbardziej usprawiedliwione: pragnie, by wasze dzieci miay waciwe nazwisko. Co za dzieci?! Anna odwrcia wzrok od Dolly i zmruya oczy. Annie, i te, ktre przyjd Co do tego, Aleksy moe by spokojny: nie bd miaa wicej dzieci. Skde moesz mie t pewno? Nie bdzie ich, bo ja ich nie chc. Mimo caego wzburzenia Anna umiechna si widzc naiwny wyraz ciekawoci, zdumienia i zgrozy na twarzy Dolly. Doktor mi powiedzia po mojej chorobie .................................................................... To niemoliwe! zdumiaa si Dolly z szeroko otwartymi oczyma. Byo to dla niej jedno z tych odkry, ktrych skutki i konkluzje s tak olbrzymie, e w pierwszej chwili wywouj tylko czciow dezorientacj wraz z postanowieniem, e si pniej dugo, dugo nad tym pomyli. Odkrycie to nagle wytumaczyo jej istnienie tych wszystkich dotd nie pojtych dla niej rodzin majcych tylko jedno lub dwoje dzieci i wywoao w niej tyle myli, skojarze i sprzecznych uczu, e nie zdoaa nic powiedzie i tylko ze zdumieniem patrzya na Ann szeroko otwartymi oczyma. To byo wanie to, o czym marzya jeszcze tego samego dnia w czasie jazdy, teraz jednak dowiedziawszy si, e to moliwe, przerazia si. Czua, e jest to zbyt proste rozstrzygnicie niezmiernie skomplikowanej sprawy. Nest ce pas immoral?* wypowiedziaa jedynie po chwili milczenia.
* *

Au fond w gruncie rzeczy to najbardziej zepsuta kobieta, jaka istnieje. Nest ce pas czy to nie jest niemoralne?

Dlaczego? Pomyl tylko: jedno z dwojga albo zaj w ci, to znaczy chorowa, albo pozosta przyjacielem, towarzyszem ma, tak dobrze jak ma rzeka Anna tonem rozmylnie powierzchownym i lekkim. No tak, tak mwia Dolly wysuchujc tych samych argumentw, ktre wynajdywaa dla siebie, ale ktre teraz ju nie dwiczay przekonywajco. Dla ciebie, dla innych Anna jakby odgada jej myli moe by jeszcze jaka wtpliwo, ale dla mnie Zrozum, nie jestem przecie on; Aleksy kocha mnie poty, pki mnie kocha. W jaki sposb mame w nim t mio podtrzyma? W taki? Tu zaokrglia przed sob biae donie. W gowie Darii Aleksandrowny jak to bywa w chwilach wzburzenia wspomnienia i myli kbiy si z niezwyk szybkoci. Ja medytowaa przestaam by pocigajca dla Stiwy; opuci mnie i odszed do innych. Ale ta pierwsza, dla ktrej mnie zdradzi, nie utrzymaa go przez to, e bya zawsze pikna i wesoa: porzuci j i wzi sobie jeszcze inn. Czy doprawdy Anna w ten sposb przywie do siebie i przytrzyma Wroskiego? O ile tylko bdzie szuka, znajdzie toalety i sposb bycia jeszcze bardziej pocigajcy i wesoy. Mimo e jej nagie ramiona s takie biae i takie pikne, mimo e pikna jest caa jej rozkwita posta i rozpalona twarz w gstwie tych czarnych wosw znajdzie on kogo jeszcze pikniejszego tak jak mj odraajcy, godny politowania i kochany m. Dolly nic nie odrzeka, westchna tylko; Anna zauwaya to westchnienie i zrozumiaa je jako sprzeciw. Mwia dalej, majc w zapasie argumenty tak nieodparte, e wobec nich nie mogo ju by adnego sprzeciwu. Mwisz, e to le? Ale trzeba przecie rzecz rozway cigna dalej. Zapominasz o mojej sytuacji. Jak ja mog w tych okolicznociach pragn mie dzieci? Nie chodzi ju o cierpienie: nie lkam si go. Ale pomyl, kim bd moje dzieci? Nieszcznikami noszcymi cudze nazwisko. Ju z racji swego przyjcia na wiat bd zniewolone wstydzi si matki, ojca i swego urodzenia. Wic wanie dlatego niezbdny jest rozwd. Anna wszake nie suchaa jej. Pragna doprowadzi do koca wywody, ktre suyy jej nieraz do przekonywania samej siebie. Po c dany mi jest rozum, jeli nie mam go uy na to, by nie wydawa na wiat nieszczliwych? Rzucia okiem na Dolly i nie czekajc odpowiedzi mwia dalej: Czuabym si zawsze winna wobec takich nieszczsnych dzieci. Skoro ich nie ma nie s przynajmniej nieszczliwe, a gdyby istniay i byy nieszczliwe, to tylko ja jedna byabym temu winna. Przytaczaa te same argumenty, ktre Dolly rozpatrywaa w drodze; teraz jednak suchaa ich i nie rozumiaa. Jak mona by winnym wobec istot nie istniejcych? zadawaa sobie pytanie. I nagle przyszo jej na myl: czy mogo by w pewnych okolicznociach lepiej dla jej ulubieca Griszy, by nigdy nie istnia? I to si jej wydao takie osobliwe, takie dziwne, e a pocza krci gow, by rozproszy zamt koujcych myli. Nie Nie wiem Ale to niedobrze rzeka jedynie z wyrazem wstrtu. Tak! Ale nie zapominaj, kim jeste ty, a kim ja. A poza tym mimo e Dolly bya cakiem argumentw pozbawiona, Anna za miaa ich pod dostatkiem, uznawaa jakby sama, e to istotnie niedobrze nie zapominaj o rzeczy najwaniejszej: oto e ja dzi jestem w zupenie innej sytuacji ni ty. U ciebie kwestia stoi tak: czy pragniesz nie mie wicej dzieci, u mnie czy chc je mie w ogle. A to wielka rnica. Zrozum, e ja w mojej sytuacji nie mog ich sobie yczy.

Ksina Daria nie odpowiadaa: poczua si nagle tak od Anny daleka, e istniay ju pomidzy nimi sprawy, co do ktrych nigdy by si porozumie nie zdoay i ktrych lepiej byo wcale nie tyka.

XXIV
Wic tym wicej powinna by uporzdkowa swoj sytuacj, o ile to tylko moliwe powiedziaa wreszcie Dolly. Tak, o ile to moliwe gos Anny zabrzmia nagle zupenie inaczej: cicho i smutnie. Czyby rozwd by niemoliwy? Mwiono mi, e twj m si zgadza. Dolly! Nie chc o tym mwi. No wic dobrze, nie mwmy Daria Aleksandrowna zauwaya na twarzy Anny cierpienie. Zdaje mi si jednak, e patrzysz na to zbyt pesymistycznie. Ja? Ani troch. Jestem bardzo wesoa i zadowolona. Widziaa: je fais des passions*. Wiesowski Tak, i prawd mwic ton Wiesowskiego mi si nie podoba Dolly chciaa zmieni temat rozmowy. Ach, to jest bez znaczenia! To bawi Aleksego, i tyle. To dzieciak: trzymam go mocno w cuglach, rozumiesz, i kieruj nim, jak mi si podoba. Co tak, jakby twj Grisza Dolly! ton jej zmieni si nagle. Mwisz, e patrz czarno. Ty nie moesz tego zrozumie. To zbyt straszne. Ja usiuj w ogle nie patrze. Ale zdaje mi si, e trzeba przecie raz spojrze. Trzeba zrobi wszystko, co jest moliwe. Ale c jest moliwe? Nic. Ty radzisz mi wyj za Aleksego za m i zarzucasz mi, e o tym nie myl. Ja nie myl o tym! powtrzya i rumieniec obla jej twarz. Wstaa, wyprostowaa si, ciko westchna i ja chodzi swym lekkim krokiem tam i z powrotem po pokoju, przystajc od czasu do czasu. Ja nie myl! Nie ma dnia i godziny, bym nie mylaa i nie robia sobie wyrzutw e o tym myl Bo przecie myl o tym moe doprowadzi do obdu. Do obdu powtrzya. Gdy pomyl o tym, to ju bez morfiny nie zasn. Ale dobrze. Pomwmy spokojnie. Radz mi rozwd. Po pierwsze on mi go nie da. Jest teraz pod wpywem hrabiny Lidii. Daria Aleksandrowna, wyprostowana na krzele, z bolesnym i wspczujcym wyrazem wodzia oczyma za chodzc po pokoju Ann. Trzeba sprbowa szepna cicho. Przypumy: sprbowa. Ale co to znaczy? spytaa, najwidoczniej powtarzajc myl po tysic razy przemylan, ktr umiaa na pami. To znaczy, e cho ja go nienawidz, cho uznaj moj wobec niego win i uwaam go za czowieka wspaniaomylnego musz si upokorzy i napisa do niego Dajmy na to, e si przezwyci i zrobi to. Wwczas albo dostan obraajc odpowied, albo zgod. Anna bya wanie na drugim kocu pokoju i zatrzymaa si przy oknie poprawiajc co u firanki. Dostan zatem zgod. A sy syn? Przecie oni mi go nie oddadz. Przecie on bdzie rs, pogardzajc mn, u ojca, ktrego ja porzuciam. Zrozum, e kocham bodaj e na rwni i to obu wicej ni sam siebie dwie ludzkie istoty: Sierio i Aleksego. Wysza na rodek pokoju i stana przed ksin Dari przyciskajc pier rkoma. W biaym peniuarze posta jej wydawaa si niezwykle rosa i rozoysta. Pochylia gow i patrzya spod

Je fais wzbudzam namitnoci.

czoa lnicymi, wilgotnymi oczyma na malek, chudziutk, drc ze wzruszenia Dolly, tak aonie wygldajc w swym cerowanym kaftaniku i nocnym czepeczku. Kocham wycznie te dwie istoty, tymczasem one si wzajemnie wykluczaj. Nie mog ich zespoli, a tylko tego mi potrzeba. A skoro to si zrobi nie da, reszta jest obojtna. Wszystko jest obojtne, wszystko. Jako to si skoczy. Dlatego nie mog, nie lubi o tym mwi. Wic nie rb mi wyrzutw, nie sd mnie. Ty, taka czysta, nawet zrozumie nie moesz wszystkiego, co mi bl sprawia. Zbliya si, usiada obok Dolly i wpatrywaa si w jej twarz, po czym uja j, jakby w poczuciu winy, za rk. Co mylisz? Co o mnie mylisz? Nie gard mn. Nie zasuguj na pogard. Jestem po prostu nieszczliwa. Jeli jest kto nieszczsny w wiecie, to ja rzeka i odwracajc si od Darii Aleksandrowny rozpakaa si. Pozostawszy sama, Dolly zmwia pacierz i pooya si do ka. Caym sercem byo jej al Anny, podczas gdy z ni rozmawiaa; ale nie moga si zmusi do pozostania przy niej duej myl. Pami o domu i o dzieciach wyaniaa si w jej wyobrani w jakim nowym blasku, janiejca nowym urokiem. wiat tamten zda si jej obecnie tak drogi i miy, e za nic w wiecie nie byaby chciaa spdzi poza nim ani jednego dnia bez koniecznej potrzeby. Postanowia bezwzgldnie wyjecha nazajutrz. Anna tymczasem, po powrocie do swego gabinetu, wzia kieliszek i wpucia we kilka kropel lekarstwa, ktrego przewaajc cz stanowia morfina. Wypiwszy je, posiedziaa kilka chwil nieruchomo, po czym ju w spokojnym i wesoym nastroju udaa si do sypialni. Gdy wesza, Wroski spojrza na ni badawczo: szuka ladw rozmowy, ktr Anna pozostajc tak dugo u Dolly, mie z ni musiaa. Chocia jednak wida po niej byo, e co ukrywa, nic nie wyczyta w jej opanowanej, ale penej podniecenia twarzy, prcz zwykego uroku, pod ktrym zawsze pozostawa, cho nie by on dla ju nowoci Uroku, ktrego Anna bya wiadoma i ktrym rozmylnie pragna kochanka zniewala. Nie chcia jej pyta, o czym rozmawiay, ale mia nadziej, e mu sama opowie. Ona wszake powiedziaa tylko: Ciesz si, e ci si Dolly spodobaa. Prawda, jest przemia? Ale ja j od dawna znam. Jest, zdaje si, bardzo dobra, mais excessivement terreterre*. Mimo to, byem jej bardzo rad. Uj rk Anny i spojrza jej pytajco w oczy. Umiechna si do niego. Zrozumiaa to spojrzenie zgoa inaczej. Nazajutrz, mimo prb pastwa domu, Dolly wyruszya w drog. Stangret Lewina, w swym mocno znoszonym kaftanie i kapeluszu na pl pocztylioskim, ponuro i energicznie podjecha na kryty, wysypany piaskiem zajazd powozem o atanych skrzydach, zaprzonym w czwrk koni rnej maci. Poegnanie Darii Aleksandrowny z ksiniczk Barbar i panami nie wypado serdecznie. Po upywie tego jednego dnia i ona sama, i pastwo domu wyranie czuli, e nie pasuj do siebie i e lepiej bdzie, jeli zaniechaj jakiegokolwiek zblienia. Jedna tylko Anna bya smutna. Uwiadamiaa sobie, e teraz, z chwil wyjazdu Dolly, nikt ju nie poruszy w jej sercu uczu, ktre si w niej przy tym spotkaniu ockny. Chocia ocknienie to sprawiao bl, zdawaa sobie spraw, e bya to najlepsza cz jej duszy, a wobec ycia, jakie prowadzia, cz ta poczynaa szybko zarasta chwastem.

Mais lecz cakiem bez polotu.

Gdy powz znalaz si w polu, Daria Aleksandrowna poczua przyjemn ulg. Wanie miaa ochot zapyta, jak si stangretowi i kancelicie podobao u Wroskiego, gdy Filip nagle odezwa si nie pytany: Bogacze to oni s, owszem, a owsa dali tylko trzy miarki. Do pierwszych kogutw wszystko do dna wybray. Co to znaczy trzy miary! Tylko zakska! W tym roku owies u zagrodnikw po czterdzieci pi kopiejek. U nas co tu gada przyjezdnym daje si tyle owsa, ile konie zjedz. Skpy dziedzic potwierdzi Michajo. No, a konie ich podobay ci si? zainteresowaa si Dolly. Konie, ani sowa! I jedzenie dobre. Ale mi czego nudno byo, prosz ksinej pani. Nie wiem, jak ksinej pani i stangret obrci ku niej sw przystojn poczciw twarz. Mnie take. C, czy do wieczora dojedziemy? Musimy dojecha. Po powrocie do domu, gdzie wszystko byo w jak najlepszym porzdku i jako specjalnie mie, Daria Aleksandrowna z wielk werw opowiadaa o swej podry, o tym, jak j dobrze przyjto, o zbytkownym, wykwintnym yciu Wroskich, o ich rozrywkach, i nie daa powiedzie nikomu o nich zego sowa. Trzeba zna Ann i Wroskiego (teraz go bliej poznaam), by zrozumie, jacy oni s sympatyczni i rozczulajcy mwia teraz ju cakiem szczerze. Zapomniaa o tym nieokrelonym nastroju niezadowolenia i zaenowania, w jakim tam, na miejscu, pozostawaa.

XXV
Wroski i Anna mieszkali przez cae lato i cz jesieni na wsi, wci w tych samych warunkach i wci nic nie przedsibiorc, by uzyska rozwd. Byo rzecz postanowion, e nigdzie nie wyjad; im duej jednak pozostawali sami, zwaszcza jesieni, bez goci, tym bardziej oboje czuli, e nie znios takiego ycia i e trzeba bdzie je zmieni. A zdawaoby si ycie ukadao si im tak, e trudno byo sobie co lepszego wymarzy: wszystkiego byo w brd, zdrowie im suyo, mieli dziecko, kade z nich miao swoje zajcia. Anna, nawet gdy nie byo goci, wiele czasu powicaa swojej osobie, wiele czytaa zarwno powieci, jak i ksiek powanych, jakie w danej chwili byy w modzie. Sprowadzaa wszystkie dziea, o ktrych prenumerowane przez ni zagraniczne gazety i czasopisma odzyway si pochlebnie, i czytaa je z t intensywn uwag, ktra bywa wynikiem osamotnienia. Poza tym, w ksikach i pismach specjalnych studiowaa wszystko, co interesowao Wroskiego, tak e zwraca si on nieraz do niej o informacje z dziedziny rolnictwa, architektury, niekiedy nawet hodowli koni i sportu. Podziwia jej znajomo rzeczy, jej pami; zrazu mia wtpliwoci i szuka potwierdzenia, a wwczas Anna znajdowaa w ksikach i pokazywaa mu to, o co zapytywa. Zajmowaa si rwnie organizacj szpitala; nie tylko pomagaa, ale wiele urzdze i pomysw byo jej dzieem. Gwn jej trosk jednak bya jej wasna osoba w zwizku z problemem na ile jest droga Wroskiemu, na ile jest w stanie zastpi mu wszystko, co dla niej porzuci. Wroski, aczkolwiek bardzo sobie ceni to jej pragnienie jedyny cel w yciu Anny by nie tylko mu si podoba, ale by mu uyteczn, jednoczenie odczuwa pta miosne, ktrymi usiowaa go omota, jako ciar. Im wicej czasu mijao, im czciej stwierdza, e jest oplatany t sieci, tym gorcej pragn nie tyle uwolni si z matni, ile sprbowa, czy nie krpuje ona swobody jego ruchw. Gdyby nie ta cigle wzmagajca si

tsknota za wolnoci i pragnienie uniknicia scen, ktre powtarzay si, ile razy mia jecha do miasta na zebranie, Wroski byby zupenie zadowolony ze swego ycia. Rola, ktr sobie obra, rola bogatego ziemianina, z jakich winien si skada rdze rosyjskiej arystokracji nie tylko przypada mu w zupenoci do gustu, lecz teraz, gdy p roku na t mod przey, dawaa mu coraz wiksze zadowolenie. Interesa, ktre go coraz bardziej zajmoway i pochaniay, szy doskonale. Mimo olbrzymich wydatkw na szpital, na maszyny, na sprowadzone ze Szwajcarii krowy i na wiele innych rzeczy, mia pewno, e nie tylko si nie rujnuje, ale powiksza sw fortun. Tam gdzie chodzio o dochody: sprzeda lasu, zboa, weny, oddawanie gruntw w dzieraw, Wroski by twardy jak gaz i potrafi utrzyma ceny. Tam gdzie, chodzio o zasadnicze kwestie gospodarskie, zarwno w Wozdwienskiem, jak i w innych majtkach trzyma si najprostszych metod i unika ryzyka, a w gospodarskich drobiazgach by w najwyszym stopniu oszczdny i przezorny. Mimo e wielce przebiegy Niemiec zrcznie usiowa namwi go na rne wkady, przedstawiajc kadorazowo kosztorys tak, e zrazu daleko wiksza suma zdawaa si potrzebna, lecz po zorientowaniu si mona byo poprzesta na mniejszej i w dodatku osign natychmiastowy zysk Wroski nie poddawa si jego namowom. Wysuchiwa administratora, wypytywa go, ale dawa sw zgod jedynie, gdy to, co miano sprowadzi lub urzdzi, byo czym ultranowoczesnym, w Rosji nie znanym, gdy byo to co sensacyjnego. Poza tym decydowa si na wielki wydatek tylko wwczas, gdy mia zbywajcy grosz, a wydajc go wchodzi we wszystkie szczegy i obstawa przy tym, by za swoje pienidze dosta co pierwszorzdnego. Przy takim prowadzeniu interesw, rzecz oczywista, nie tylko nie poderwa swej fortuny, ale j pomnoy. W padzierniku wypaday wybory marszaka szlachty w kaszyskiej guberni, gdzie leay majtki Wroskiego, Swiaskiego, Koznyszewa, Oboskiego i posiado Lewina. Wybory te zwracay na siebie uwag ogu zarwno z powodu osb, jakie w nich bray udzia, jak i z rnych innych wzgldw. Duo o nich mwiono i przygotowywano si do nich. Rni moskwiczanie, petersburanie i ludzie mieszkajcy stale za granic, nigdy wic nie bywajcy na wyborach, tym razem si zjechali. Wroski ju od dawna obieca by Swiaskiemu, e rwnie przyjedzie. Tu przed wyborami Swiaski, ktry czsto bywa w Wozdwienskiem, zajecha po Wroskiego. W przeddzie pomidzy Ann i Wroskim doszo z powodu projektowanego wyjazdu prawie do ktni. Bya to najnudniejsza jesienna pora, przykra na wsi i dlatego Wroski, z gry przygotowany na opr, surowo i ozible, jak nigdy, oznajmi Annie o swym wyjedzie. Ku jego zdumieniu Anna przyja t wiadomo z wielkim spokojem i spytaa go tylko, kiedy powrci. Spojrza na ni uwanie, nie rozumiejc jej postawy. Odpowiedziaa na jego spojrzenie umiechem. Zna ju t jej waciwo nagej ucieczki w gb siebie i wiedzia, e zdarzao si to tylko, gdy co sobie po kryjomu postanowia nie zwierzajc mu si ze swych planw. Obawia si tego jej nastroju, ale mia tak ochot unikn sceny, e uda, a po czci nawet szczerze uwierzy w to, w co mia ochot uwierzy, to jest w jej rozsdek. Mam nadziej, e nie bdziesz si nudzia? I ja tak sdz rzeka Anna. Otrzymaam wczoraj przesyk ksiek od Gauthier. Nie, nie bd si nudzia. Obraa ten ton, tym lepiej pomyla tamto byo ju zbyt jednostajne! I wyjecha na wybory nie prbujc nawiza z ni przedtem szczerej rozmowy. Pierwszy to raz dopiero, odkd zacz si ich stosunek, rozstawa si z ni bez zasadniczej, wszystko wyjaniajcej wypowiedzi. Z jednej strony niepokoio go to, z drugiej znajdowa, e tak jest lepiej. Zrazu bdzie midzy nami, tak jak w tej chwili, co niejasnego, niedopowiedzianego, a potem Anna si

przyzwyczai. W kadym razie wszystko mog jej powici, ale nie moj msk niezawiso mwi sobie w duchu.

XXVI
We wrzeniu Lewinowie przenieli si do Moskwy w oczekiwaniu poogu Kitty. Lewin ju by spdzi cay miesic na prniaczce, gdy Sergiusz, ktry posiada majtek w kaszyskiej guberni i gorco si interesowa majcymi nastpi wyborami marszaka szlachty, postanowi wyruszy na wybory do Kaszyna. Namawia te Konstantego, ktry mia prawo gosu z powiatu sielezniewskiego, by z nim jecha. Lewin musia poza tym zaatwi w Kaszynie bardzo wan spraw mieszkajcej za granic siostry. Sprawa dotyczya opieki oraz zainkasowania wykupu. Lewin wci jeszcze nie mg si zdecydowa, lecz Kitty widzc, jak m nudzi si w Moskwie, radzia mu, by si wybra z Sergiuszem, a nawet obstalowaa dla niego bez jego wiedzy mundur szlachecki, ktry kosztowa osiemdziesit rubli. Te osiemdziesit rubli, cena munduru, stay si rozstrzygajcym bodcem do podry i Lewin pojecha do Kaszyna. Pobyt jego w Kaszynie trwa ju dni sze: chodzi codziennie do Domu Szlacheckiego i czyni starania w sprawach siostry, ktre wci si nie kleiy. Wszyscy marszakowie byli zajci wyborami i nie mona byo uzyska zaatwienia najprostszej w wiecie sprawy zalenej od biura opieki. Druga rzecz odbir pienidzy rwnie napotykaa na przeszkody. Po dugich staraniach o cofnicie zablokowania pienidze byy wreszcie gotowe do wypaty; ale notariusz najuczynniejszy zreszt w wiecie czowiek nie mg wyda kuponu, gdy potrzebny by podpis marszaka, a ten uda si na sesje sdowe nie przekazawszy nikomu swych funkcji. Wszystkie te zabiegi, chodzenie od Annasza do Kajfasza, rozmowy z prawdziwie poczciwymi, dobrymi ludmi, ktrzy rozumieli w zupenoci przykr sytuacj petenta, ale nie byli w stanie mu dopomc caa ta wytona dziaalno bez adnego rezultatu wytworzya u Lewina mczcy nastrj, podobny do owego dokuczliwego bezwadu ogarniajcego czowieka, ktry ni, e ma zrobi uytek z siy fizycznej. Nieraz mia to wraenie w trakcie rozmw ze swym doradc prawnym, penym poczciwoci czowiekiem. Prawnik czyni, zdawaoby si, wszystko, co mg, wyta cay swj dowcip, aby wybawi Lewina z opresji. Niechaj wic pan sprbuje zrobi tak a tak mawia nieraz niech pan si uda tam a tam i ukada cay plan celem ominicia owego fatalnego czynnika, ktry sta wszystkiemu na zawadzie. Wnet wszake dodawa: Ale mimo to sprawa si przecignie; niech pan jednak sprbuje. I Lewin prbowa: chodzi i jedzi; wszyscy byli poczciwi i uprzejmi, lecz jak na zo ominity czynnik znw si wyania, tu u mety, i znowu zagradza drog. Szczeglnie dotkliwe byo to, e Lewin absolutnie nie mg doj, z kim prowadzi walk, komu to moe przynie korzy, e jego sprawa pozostanie nie zaatwiona. Tego nikt zdawa si nie wiedzie; nie wiedzia take i doradca prawny. Gdyby Lewin mg by to zrozumie tak, jak rozumia, dlaczego do kas biletowych na kolei nie mona si dosta inaczej, jak ustawiajc si w rzd, nie martwiby si i nie irytowa; lecz gdy chodzio o przeszkody, ktre napotyka w swoich sprawach, nikt mu nie mg wytumaczy, po co je stawiano. Lewin swoj drog od czasu maestwa wielce si zmieni; sta si teraz cierpliwszy, a nie rozumiejc, dlaczego to wszystko byo tak, a nie inaczej urzdzone, mwi sobie, e skoro nie zna caoksztatu, nie moe wydawa sdu, e zapewne tak trzeba, i stara si poskramia w sobie oburzenie. Tak samo, bdc obecny na wyborach i biorc w nich udzia, stara si nie krytykowa, nie wszczyna sporw, lecz na ile to byo moliwe, zrozumie spraw, ktrej rni uczciwi i dobrzy ludzie, cieszcy si jego szacunkiem, byli tak serio i z takim zapaem oddani. Od czasu oenku ycie odsonio przed nim tyle nowych powanych stron, ktre przedtem na skutek jego

lekkomylnego do nich stosunku zdaway mu si nie zasugiwa na uwag, e i sprawie wyborw gotw by przypisa powane znaczenie, ktrego te szuka nie przestawa. Sergiusz wytumaczy mu sens i wielk wag przewrotu, jakiego spodziewano si dokona na wyborach. Gubernialny marszaek szlachty, w ktrego rkach na mocy ustaw spoczywao tyle wanych spraw publicznych i opiekustwa (te wanie, ktre tak si uwziy na Lewina), i zarzd olbrzymimi sumami szlacheckich pienidzy, i gimnazja: eskie, mskie i wojskowe, i owiata ludowa, wedug nowej ustawy*, i wreszcie ziemstwo gubernialny marszaek Snietkow by to czowiek starego szlacheckiego pokroju, ktry roztrwoni olbrzymi wasn fortun, czowiek zacny, na swj sposb uczciwy, ale nie rozumiejcy zupenie potrzeb nowych czasw. Zawsze i we wszystkim sta po stronie szlachty, przeciwdziaa wprost rozpowszechnianiu owiaty rd ludu i nadawa ziemstwu, ktre powinno byo odegra tak olbrzymi rol, charakter czysto stanowy. Na jego miejsce naleao wysun czowieka nowego, o zapatrywaniach wspczesnych, kogo sprawnego, zupenie dotd nie ogranego, po czym tak si wzi do rzeczy, by wykorzysta wszystkie prawa, jakie szlachta posiadaa nie jako szlachta, ale jako jeden z czynnikw ziemstwa celem osignicia z samorzdu ile si tylko da korzyci. W zamonej guberni kaszyskiej, zawsze we wszystkim przodujcej, zebray si teraz tak powane siy, e sprawa przeprowadzona, jak naleao, tutaj, moga posuy jako wzr dla innych guberni, w ogle dla Rosji. Dlatego to rzecz caa miaa tak wielkie znaczenie. Na marszaka szlachty zamiast Snietkowa miano wysun albo Swiaskiego, albo jeszcze prawdopodobnie Niewiedowskiego, byego profesora, czowieka niezwykle rozumnego i wielkiego przyjaciela Sergiusza. Zebranie otworzy gubernator, ktry mia do szlachty przemow zalecajc, by ludzi wybierano na stanowiska nie z prywaty, lecz dla ich zasug i dla dobra ojczyzny. Wyrazi nadziej, e zacna szlachta kaszyska, podobnie jak i na poprzednich wyborach, wicie wypeni swj obowizek i nie zawiedzie najwyszego zaufania monarchy. Skoczywszy przemwienie gubernator opuci sal, a zebrani haaliwie i z gorliwoci, a niektrzy nawet z uniesieniem, odprowadzili go i otoczyli, podczas gdy wkada futro i przyjacielsko rozmawia z gubernialnym marszakiem. Lewin, ktry pragn wszystko zgbi i niczego nie chcia przeoczy, sta tu blisko w tumie i sysza, jak gubernator powiedzia: Prosz, niech pan powie Marii Iwanownie, e ona moja bardzo auje, ale e jedzie wanie do przytuku. Po czym obecni w doskonaych humorach odebrali kady swoje futro i udali si wszyscy do cerkwi katedralnej. W katedrze Lewin razem z innymi podnis rk i powtarzajc sowa protopopa zoy jak najuroczystsz przysig, e speni to wszystko, czego si gubernator po wyborcach spodziewa. Naboestwo cerkiewne zawsze robio na Lewinie wraenie; kiedy wymawia sowa: cauj krzy, i spojrza na cay tum ludzi modych i starych powtarzajcych to samo poczu wzruszenie. Na drugi i trzeci dzie rozpatrywano spraw sum szlacheckich* i eskiego gimnazjum, rzeczy te, jak twierdzi Koznyszew, byy zupenie bez znaczenia, i Lewin, zajty zabiegami okoo swoich wasnych spraw, tamtymi si nie interesowa. Czwartego dnia przy gubernialnym stole .odbya si kontrola sum gubernialnych. Tutaj po raz pierwszy doszo do starcia pomidzy now a star parti. Komisja, ktrej polecono przeprowadzenie kontroli kapitaw, zreferowaa zebranym, e wszystkie sumy s w porzdku. Marszaek gubernialny wsta dzikujc szlachcie za zaufanie, przy
Wedug nowej ustawy zgodnie z reskryptem carskim z grudnia 1873 r., skierowanym do ministra owiaty, szlachta winna bya czuwa nad szkolnictwem. Marszakowie szlachty, zarwno gubernialni, jak i powiatowi, obejmowali przewodnictwo w radach szkolnych. * Sumy szlacheckie dochody z tych majtkw, ktre pozostaway pod zarzdem rady opiekuczej.
*

czym wzruszy si do ez, a zebrani wydawali gromkie okrzyki na jego cze i ciskali mu rk. Tymczasem jednak kto z partii Koznyszewa opowiedzia, e sysza, jakoby komisja wcale nie przeprowadzia kontroli sum uwaajc t procedur za obraajc dla gubernialnego marszaka. Jeden z czonkw komisji by na tyle niedyskretny, e potwierdzi t informacj. Na to jaki malutki, na oko bardzo mody, lecz bardzo zjadliwy paneczek pocz utrzymywa, e marszaek prawdopodobnie z przyjemnoci zdaby rachunek z owych sum i e zbytnia delikatno czonkw komisji pozbawia go tej moralnej satysfakcji. Wwczas czonkowie komisji wyparli si swego owiadczenia, Koznyszew za pocz logicznie wywodzi, e powinno si uzna albo e sumy zostay, albo e nie zostay przez nich skontrolowane, i drobiazgowo rozwin dylemat ze wszystkimi szczegami. Mwca partii przeciwnej oponowa Sergiuszowi. Pniej przemawia Swiaski, a po nim raz jeszcze zjadliwy paneczek. Debaty cigny si dugo i nie doprowadziy do adnego wyniku. Lewin dziwi si, e spr nad tym trwa tyle czasu, zwaszcza e gdy zapyta Sergiusza, czy istotnie przypuszcza, e sumy owe zostay roztrwonione, Sergiusz odrzek: O nie! To uczciwy czowiek. Ale naleao zakwestionowa t star metod patriarchalnego zawiadywania sprawami szlachty. Pitego dnia odbyy si wybory marszakw powiatowych; w niektrych powiatach dzie ten by dosy burzliwy. W powiecie sielezniewskim Swiaski zosta wybrany jednogonie bez balotau i dnia tego wyda u siebie obiad.

XXVII
Na szsty dzie naznaczono wybory gubernialne. Wielkie i mae sale pene byy szlachty w rnego rodzaju mundurach. Wielu z nich przybyo tylko na jeden dzie. Znajomi, ktrzy si dawno nie spotykali jeden z Krymu, drugi z Petersburga, jeszcze inni z zagranicy odnajdywali si nagle w tych salach. Debatowano przy stole gubernialnym pod portretem cesarza. W duej i malej sali wyborcy ugrupowali si podug obozw. Za zblieniem si obcych zarwno z wrogich i podejrzliwych spojrze, jak i z nagego milknicia rozmw, przy czym niektrzy odchodzili rozmawiajc z cicha do odlegego korytarza mona byo pozna, e kada ze stron miaa przed drug pewne sekrety. Pod wzgldem wygldu zewntrznego szlachta bardzo wyranie dzielia si na dwa gatunki: starych i modych. Starzy nosili po wikszej czci albo szlacheckie staromodne mundury ze szpad i kapeluszem, lub mundury swej broni, a wic marynarki, kawalerii, piechoty, takie, jakich si dosuyli. Mundury te miay krj starowiecki z bufkami u ramion i wszystkie zdaway si za mae, za krtkie w talii, a tak ciasne, jakby waciciele z nich powyrastali. Moda szlachta miaa otwarte szlacheckie mundury i biae kamizelki; talia umieszczona bya nisko, a ramiona odznaczay si szerokoci. Albo te nosia mundury o czarnych konierzach haftowanych w laurowe licie, krojem Ministerstwa Sprawiedliwoci. Wrd modych wida byo take dworskie mundury zdobice tu i wdzie tum. Podzia na modych i starych nie pokrywa si jednak z podziaem na partie. Podug spostrzee Lewina niektrzy z modych naleeli do starej partii, a przeciwnie, niejeden z bardziej wiekowej szlachty gada szeptem ze Swiaskim bdc najwidoczniej gorliwym stronnikiem nowej partii. Lewin w maej salce, gdzie palono papierosy i pokrzepiano si zaksk, sta obok grupy znajomych suchajc tego, co mwiono, i daremnie wytajc ca sw bystro, by zrozumie, o co chodzi. Koznyszew stanowi orodek skupiajcy dokoa siebie innych. W danej chwili sucha rozmowy pomidzy Swiaskim i Chlustowem, marszakiem szlachty z innego powiatu. Chlustow nalea do ich partii, lecz nie zgadza si pj ze swymi wyborcami prosi Snietkowa, by ten podda si balotaowi. Swiaski namawia go, by to uczyni, a i Koznyszew pochwala ten plan.

Lewin nie rozumia, dlaczego partia przeciwna miaaby prosi marszaka, ktrego chciaa utrci, o postawienie swej kandydatury. Oboski, ktry wanie przegryz sobie i wypi, zbliy si do nich w swym szambelaskim mundurze, ocierajc usta uperfumowan chustk ze szlaczkiem. Obsadzamy pozycj rzek do Koznyszewa gaszczc si po bokobrodach. I posuchawszy przez chwil rozmowy zgodzi si ze Swiaskim. Dosy i jednego powiatu, a Swiaski jest przecie w jawnej opozycji wyrzek. Sowa te zrozumieli wszyscy z wyjtkiem Lewina. A co, Kostia, i ty w tym zasmakowae doda zwracajc si do Lewina i biorc go pod rk. Lewin byby jak najchtniej zasmakowa, lecz e nie mg zrozumie, o co chodzio, wic oddaliwszy si nieco od rozmawiajcych zwierzy si Oboskiemu ze swego dylematu po co opozycja miaaby proponowa gubernialnemu marszakowi, eby kandydowa? O sancta simplicitas!* rzek Oboski i pokrtce a zrozumiale wyoy przyjacielowi rzecz ca. Gdyby, jak na poprzednich wyborach, wszystkie powiaty jednogonie wysuny kandydatur gubernialnego marszaka, to wybrano by go wszystkimi biaymi gakami. Do tego nie naleao dopuci, obecnie za osiem powiatw zgadza si postawi kandydatur Snietkowa; o ile by dwa si cofny, to Snietkow moe odmwi i cofn sw kandydatur, a wwczas stara partia moe wybra kogo innego spord swoich, bo cae obliczenie zawiedzie. Lecz o ile jeden tyko powiat Swiaskiego nie wystawi kandydatury Snietkowa, to ten podda si balotaowi. Nawet go wybior i umylnie jeszcze dorzuc mu gosw, tak e przeciwnicy bd zbici z tropu i gdy si wysunie nowego kandydata, doo mu rwnie ze swej strony gaek. Lewin zrozumia, ale jeszcze nie cakiem, i chcia zada kilka dodatkowych pyta, gdy raptem wszyscy poczli mwi naraz i wszcz si rumor i ruch w kierunku duej sali. Co takiego? Co? Kogo? Upowanienie? Dla kogo? Co? Obalaj? Nie o upowanienie tu chodzi. Nie chc dopuci Flerowa. To c, e wytoczono mu spraw! Tak to gotowi nikogo nie dopuci. To podo. Takie jest prawo! sysza Lewin z rozmaitych stron i wraz ze wszystkimi, ktrzy dokd pieszyli w obawie, e mogliby co przeoczy skierowa si do wielkiej sali. Tam, popychany przez innych wyborcw, zbliy si do gubernialnego stou, gdzie odbywa si zacity spr pomidzy marszakiem gubernialnym a Swiaskim i innymi prowodyrami.

XXVIII
Lewin znajdowa si do daleko. Kto ochryple i ciko oddychajcy tu przy nim i kto drugi, o skrzypicych grubych podeszwach, przeszkadzali mu sysze wyranie. Z dala dochodzi do niego tylko mikki gos marszaka, potem piskliwy zjadliwca, a wreszcie gos Swiaskiego. Dyskutowali, o ile mg zrozumie, nad znaczeniem pewnego artykuu pewnej ustawy oraz nad znaczeniem sw: z n a j d u j c e g o s i p o d l e d z t w e m . Ciba rozstpia si, aby przepuci dcego do stou Sergiusza Iwanowicza. Koznyszew najpierw odczeka, a zjadliwiec skoczy swe przemwienie, po czym owiadczy, e jego zdaniem, najwaciwiej byoby zajrze do odnonego artykuu ustawy, i poprosi sekretarza, by go wyszuka. Artyku gosi, e na wypadek rnicy zda rozstrzyga balota. Koznyszew odczyta artyku i pocz tumaczy jego znaczenie, lecz w tej chwili przerwa mu wysoki, otyy, przygarbiony ziemianin o farbowanych wsach, w ciasnym mundurze, ktrego
*

O sancta o wita prostoto!

konierz z tyu podpiera mu szyj. Ziemianin w podszed do stou i uderzajc we sygnetem j gono krzycze: Balotowa! Na balota go! Nie ma o czym gada! Dawajcie gaki! Teraz nagle odezwao si kilka gosw naraz, a wysoki ziemianin z sygnetem, wpadajc w coraz wikszy gniew, krzycza coraz goniej; niepodobna byo jednak rozrni sw. To, co mwi, byo jednoznaczne z propozycj Koznyszewa, ale krewki ziemianin najwidoczniej nienawidzi i Koznyszewa, i caej jego partii i ta nienawi udzielia si caej jego wasnej partii i wywoywaa takie samo acz utrzymane w przyzwoitych karbach rozjtrzenie ze strony przeciwnej. Podniosy si wrzaski i na chwil nastpi taki zamt, e marszaek gubernialny musia przywoa zgromadzonych do porzdku. Do balotau, do balotau! Kto szlachcic, ten to zrozumie. My krew przelewamy Zaufanie monarchy Nie zwaa na marszaka, to nie ekonom Ale nie o to chodzi prosimy do gosowania! Haba! sycha byo ze wszystkich stron gniewne, rozjuszone krzyki. Wejrzenia i miny byy jeszcze bardziej rozjuszone i obdne ni sowa. Ziaa z nich nieprzejednana nienawi. Lewin zupenie nie rozumia, o co chodzi, i zdumiewaa go pasja, z jak roztrzsano pytanie, czy poddawa pod gosowanie opini dotyczc Flerowa, czy te nie. Nie pamita jak mu to pniej wytumaczy Sergiusz o pewnym sylogizmie: dla dobra ogu naleao obali gubernialnego marszaka, a na to, by go obali, potrzebna bya wikszo gaek, na to za, by uzyska t wikszo, naleao nada Flerowowi prawo gosu, wreszcie na to, by uzna Flerowa za uprawnionego do gosowania, musiano skomentowa odpowiednio sens artykuu ustawy. A jeden gos moe zadecydowa o caej sprawie. Skoro si chce suy ogowi, naley zachowa powag i trzyma si logiki zakoczy Sergiusz. Lewin jednak zapomnia o tym i byo mu bardzo przykro widzie zacnych ludzi, ktrych darzy szacunkiem, w stanie tak nieprzyjemnego rozjtrzenia i zoci. Chcc uciec od tej cikiej atmosfery wyszed, nie czekajc koca dyskusji, do sali, gdzie nie byo nikogo prcz suby bufetowej. Zoczywszy krztajcych si lokai, ktrzy przecierali naczynia i ustawiali talerze i kieliszki, Lewin majc przed sob ich spokojne, pogodne twarze dozna niespodzianie uczucia ulgi, niby kto, kto ze mierdzcej izby wychodzi na wiee powietrze. Pocz si przechadza tam i z powrotem, przygldajc si im z satysfakcj. Bardzo mu si podobao, jak jeden z nich, starszy ju, o siwych bokobrodach, z gry traktujc modych, ktrzy z niego podartowywali, uczy ich skada serwety. Lewin mia wanie zamiar rozpocz rozmow ze starym lokajem, gdy sekretarz szlacheckiej opieki, staruszek, ktrego specjalnoci byo zna ca szlacht guberni z imienia wasnego i odojcowskiego, odwoa go: Konstanty Dmitrycz, prosimy, brat szuka pana. Odbywa si balota opinii. Lewin wszed do sali, otrzyma bia gak i wraz z Sergiuszem podszed do stou, przy ktrym sta Swiaski z min ceremonialn, acz nieco ironiczn, i swoim zwyczajem zbiera w gar brod i podsuwa j sobie pod nos. Sergiusz woy rk do puda, umieci tam swoj gak i ustpujc miejsca Lewinowi zatrzyma si przy stole. Lewin podszed, ale zdy ju cakiem zapomnie, o co chodzio, wic z zakopotaniem zwrci si do Sergiusza i zapyta: Gdzie ja j mam woy? Pyta szeptem, a e dokoa rozmawiano, by pewien, e nikt nie dosysza. Rozmawiajcy jednak wanie umilkli, tak e jego niewaciwe zapytanie doszo do uszu obecnych. Koznyszew zmarszczy brwi. To ju zaley od przekonania rzek surowo. Kilka osb umiechno si. Lewin poczerwienia, prdko wsun rk pod sukno i pooy gak na prawo, poniewa mia j w prawym rku. Chwil pniej przypomnia sobie, e naleao woy take lew rk pod sukno, co te uczyni, ale za pno. Skonfundowa si wic jeszcze bardziej i czym prdzej oddali si a do ostatnich rzdw.

Sto dwadziecia sze za Flerowem! Dziewidziesit osiem przeciw! rozleg si gos sekretarza nie wymawiajcego litery r. Potem zadwicza miech: znaleziono w urnie guzik i dwa orzechy. Flerow zosta dopuszczony do gosowania; nowa partia odniosa zwycistwo. Stara jednak nie uwaaa si za pobit. Lewin usysza, jak poczto proponowa Snietkowowi, by kandydowa, i zobaczy, jak zebrani otoczyli gubernialnego marszaka, ktry co mwi. Podszed bliej. W odpowiedzi otaczajcym Snietkow wspomina o zaufaniu szlachty, o ich przywizaniu do niego, ktrego on, Snietkow, nie jest wart, caa bowiem jego zasuga polega li tylko na tym, e by oddany szlachcie, ktrej powici dwadziecia lat suby. Kilka razy powtarza: Suyem, ile si, rzetelnie i uczciwie Ceni i jestem wdziczny Nagle zamilk, gdy zy go dawiy, i opuci sal. Czy te zy wywoane byy poczuciem krzywdy, jaka go spotkaa, czy wyniky z mioci ku szlachcie, czy z niepewnej sytuacji, ktr otoczony przez wrogw wyczuwa, do, e rozrzewnienie jego udzielio si zebranym. Wikszo obecnych bya wzruszona, a Lewin poczu tkliwo dla Snietkowa. Marszaek z Lewinem zderzyli si we drzwiach. Przepraszam, prosz wybaczy odezwa si Snietkow, jakby chodzio o nieznajomego; poznawszy jednak Lewina umiechn si do niego niemiao. Lewinowi zdawao si, e tamten chcia co powiedzie, lecz e ze wzruszenia nie mg mwi. Wyraz jego twarzy i caej postaci w mundurze, orderach i biaych wygalonowanych pantalonach, gdy tak piesznie wychodzi, przypomnia Lewinowi zaszczutego zwierza, ktry spostrzega, e sprawa jego le stoi. Ten jego wyraz dlatego specjalnie poruszy Lewina, e zaledwie na dzie przedtem zachodzi do Snietkowa do domu w sprawie opieki i widzia go w caym dostojestwie zacnego familijnego ywota. Wielki dom ze starymi rodzinnymi meblami; bynajmniej nie elegancka, niezbyt czysta, lecz pena szacunku stara suba, najwidoczniej jeszcze dawna paszczyniana, ktra gospodarza nie zmienia; gruba poczciwa ona w koronkowym czepeczku i tureckim szalu, piastujca adniutk wnuczk, crk crki; zuch synek szstoklasista, wieo przybyy z gimnazjum, ktry witajc si z ojcem pocaowa jego wielk rk; powane a serdeczne sowa i ruchy gospodarza wszystko to w przeddzie wzbudzio u Lewina odruchowy szacunek i sympati. Obecnie ten niemody czowiek wyda mu si wzruszajcy, godny wspczucia, tote zapragn powiedzie mu co miego. A wic pan pozostaje naszym marszakiem odezwa si zamiast powitania. Raczej nie marszaek obejrza si trwoliwie. Jestem stary i zmczony. S ludzie godniejsi i modsi ode mnie. Niech oni teraz su. I marszaek znik w bocznych drzwiach. Nastpia minuta najbardziej uroczysta. Zaraz miano przystpi do wyborw. Prowodyrzy kadej z partyj na palcach obliczali czarne i biae gaki. Spory o Flerowa day nowej partii nie tylko sam gos Flerowa, ale i wygran na czasie, tak e mona byo przywie trzech wyborcw, ktrzy na skutek konszachtw starej partii zostali pozbawieni monoci wzicia udziau w wyborach. Zausznicy Snietkowa spoili dwch ze szlachty majcych sabo do alkoholu, a trzeciemu zabrali umundurowanie. Dowiedziawszy si o tym nowa partia zdya w czasie dyskusji na temat Flerowa posa dorok swoich zwolennikw, by umundurowali pozbawionego ubrania koleg i przywieli na zebranie jednego ze spitych. Jednego przywiozem. Wod go otrzewiem raportowa Swiaskiemu ziemianin, ktremu zlecono ten wyczyn. Nic to, zdatny. Czy nie nazbyt pijany? Nie przewrci si? krci gow Swiaski. Ale nie! To zuch. Byleby go tutaj nie spoili Zapowiedziaem bufetowemu, eby mu pod adnym pozorem nic nie dawa.

XXIX
Wska sala, gdzie palono papierosy i jedzono zakski, bya pena. Podniecenie wci roso i na wszystkich twarzach malowa si niepokj. Zwaszcza podekscytowani wygldali prowodyrowie, ktrym wiadome byy wszystkie szczegy, a take oglna liczba gaek. Byli to organizatorzy majcej nastpi batalii. Reszta zebranych, na podobiestwo prostych szeregowcw przed bitw, chocia i gotowaa si do boju, tymczasem jednak szukaa rozrywek. Jedni przegryzali co na stojco albo przysiadajc si do stow; inni przechadzali si tam i z powrotem po dugiej sali i palc papierosy rozmawiali z dawno nie spotykanymi przyjacimi. Lewin nie by godny; nie pali; nie mia rwnie ochoty zblia si do swoich, to jest do Sergiusza, Stiwy, Swiaskiego i pozostaych, z nimi razem sta bowiem Wroski w mundurze owczego dworu, rozmawiajc z oywieniem. Ju dnia poprzedniego Lewin dojrza go na wyborach i starannie omija nie pragnc si z nim spotka. Podszed do okna i usiad patrzc na tworzce si grupy i przysuchujc si temu, co dokoa niego mwiono. Byo mu smutno, przede wszystkim dlatego, e wszyscy, jak dostrzega, byli peni zapau, zainteresowani i zajci, a tylko on jeden, poza zgrzybiaym, bezzbnym staruszkiem w mundurze marynarki, ktry siedzia obok niego i bezgonie porusza ustami, nie mia adnych zainteresowa i nic do roboty. Co to za szelma! Mwiem mu, ale nie! Rzeczywicie! W trzy lata nie zdoa zebra energicznie perorowa przygarbiony, niskiego wzrostu ziemianin z wypomadowanymi wosami, ktre leay mu na haftowanym konierzu od munduru. Stuka przy tym mocno obcasami nowych, najwidoczniej specjalnie na wybory woonych butw. Wreszcie, spojrzawszy z niezadowoleniem na Lewina, gwatownie si odwrci. Tak, to nieczysta sprawa, nie ma co mwi potwierdzi cieniutkim gosikiem obywatel ziemski niskiego wzrostu. Tu za nimi cala grupa ziemian, dotychczas otaczajca grubego generaa, spiesznie zbliaa si do Lewina. Zna byo, e szukaj miejsca, by co omwi tak, eby ich nie dosyszano. Jak on mie twierdzi, e kazaem ukra mu spodnie. Sdz, e je przepi. Gwid na niego i na jego ksicy tytu. Nie wolno mu tak mwi. To wistwo! Ale nieche pan pozwoli. Oni si opieraj na artykule mwiono w innej grupie ona powinna by zapisana jako szlachcianka. Po diaba mi artykuy. Mwi z serca. Na to jestemy szlachta. Miej, bracie, zaufanie. Chodmy, ekscelencjo, jest fine champagne*. Inna znowu grupa towarzyszya ziemianinowi, ktry co gono wykrzykiwa: by to wanie jeden z trzech spojonych. Zawsze radziem Marii Siemionownie odda w arend, bo nic nie wskra miym gosem mwi ziemianin o siwych wsach, noszcy mundur pukownika dawnego Sztabu Generalnego. By to ten sam obywatel, ktrego Lewin spotka u Swiaskiego. Pozna go od razu. Ziemianin rwnie mu si przyjrza i przywitali si. Bardzo mi milo. A jake. Doskonale pamitam. W zeszym roku u Mikoaja Iwanowicza, marszaka powiatowego. Jake si panu powodzi w gospodarstwie? zapyta Lewin. Zawsze tak samo. Pracuje si ze strat. Ziemianin zatrzyma si obok Lewina. Umiech jego by peen pokory, ale twarz wyraaa spokj i przekonanie, e jest tak, jak by powinno. A pan w jaki sposb trafi do naszej guberni? zapyta z kolei. Przyjecha pan, aby wzi udzia
*

Fine champagne gatunek koniaku.

w naszym coup dtat* wymwi francuskie sowo bez zajknicia, lecz ze zym akcentem. Mamy tu zjazd caej Rosji: i szambelanw, i omal e nie ministrw wskaza na Oboskiego, ktry w swych biaych pantalonach i szambelaskim mundurze przechadza si w towarzystwie generaa. Musz panu wyzna, e nie bardzo dobrze rozumiem znaczenie szlacheckich wyborw rzek Lewin. Ziemianin spojrza na niego. A c tu jest do rozumienia? To nie ma w ogle adnego znaczenia. Jest to instytucja przebrzmiaa, ktrej funkcje trwaj tylko dziki sile bezwadnoci. Nieche pan spojrzy na mundury: one rwnie wiadcz, e jest to zgromadzenie sdziw pokoju, czonkw staych itp., ale nie szlachty. Po c wic pan przyjeda? zainteresowa si Lewin. Przede wszystkim z przyzwyczajenia. Poza tym trzeba podtrzymywa stosunki. Jest to pewnego rodzaju obowizek moralny. Wreszcie, prawd mwic, mam w tym i wasny interes. Mj zi pragnie postawi swoj kandydatur na staego czonka. S niezamoni; chciabym, eby mu si to udao. A tamci panowie po co tu przyjedaj? zapyta wskazujc na zjadliwego paneczka, ktry wanie przemawia przy stole gubernialnym. To nowe pokolenie szlachty. Nieche bdzie i nowe. Ale to nie szlachta. To waciciele ziemscy, a mymy dziedziczni ziemianie. Podobnie jak i szlachta, sami podcinaj ga, na ktrej siedz. Przecie i pan powiedzia, e to przebrzmiaa instytucja. Przebrzmiaa, bo przebrzmiaa, a jednak naleaoby si z ni obchodzi z wikszym szacunkiem. Wemy chociaby Snietkowa Czymy dobrzy, czy li, rolimy przecie lat z tysic. Przypumy, wie pan, e ma pan przed domem zaoy ogrdek wedug planu, tymczasem na tym wanie miejscu ronie stuletnie drzewo Mimo e jest stare i kolawe, nie bdzie pan dziadygi rba dla kwiatowych grzdek, raczej klomby tak pan rozplanuje, eby i drzewo w ogrdku si przydao. W jeden rok takiego si nie wyhoduje powiedzia z namysem i wnet skierowa rozmow na inne tory. A u pana co sycha z gospodarstwem? Niewietnie. Tak na pi procent. Tak, ale pan nie policzy siebie. Przecie pan te jest co wart. Ot na przykad, jeli o mnie chodzi: do chwili, gdy nie gospodarowaem, otrzymywaem jako urzdnik trzy tysice rubli. Obecnie pracuj wicej ni na urzdzie i tak jak i pan otrzymuj pi procent, i to jeli Bg da. A praca wasna darmo wypada. Wic po co pan to robi? Jeli to jest po prostu strata? Ot, robi czowiek. C pan chce? Przyzwyczajenie i wie si, e tak trzeba. Powiem panu jeszcze wicej ziemianin wspar okcie na oknie. Wida byo, e si rozgada syn mj nie lubi zupenie gospodarstwa. Najwidoczniej bdzie z niego inteligent. Wic nie ma nikogo, kto by trud mj prowadzi dalej. A mimo to pracuje si. W tym roku na przykad zaoyem sad. Tak, tak potwierdzi Lewin. To wita prawda. I ja zawsze czuj, e gospodarstwo moje w gruncie rzeczy nie opaca si, a mimo to pracuj Czowiek czuje, e ma jakie obowizki wobec ziemi. Powiem panu jeszcze jedno mwi dalej ziemianin. Odwiedzi mnie ssiad kupiec. Oprowadziem go po gospodarstwie, po ogrodzie. Nie powiada mi on Stiepanie Wasiliczu, wszystko u pana w najlepszym porzdku, tylko ogrd zapuszczony. Tymczasem ogrd jest w porzdku. ,,Na mj rozum cibym t lip. Potrzebne s tylko mode. Przecie jeli mie tysic lip,
*

Coup dtat zamach stanu.

to z kadej uzyska si chocia ze dwa yka. A w tym roku cena na yko jest dobra. I belek lipowych bym narba. A za te pienidze byda by kupi albo ziemi za bezcen i odda chopom w arend dokoczy za niego z umiechem Lewin, ktry najwidoczniej nieraz spotyka podobne kalkulacje. I kupiec zrobi majtek. A pan i ja daj Boe, ebymy mogli utrzyma si na swoim i mieli co dzieciom zostawi. Syszaem, e pan si oeni zauway ziemianin. Owszem z dum i zadowoleniem odpar Lewin. Tak, jest w tym co dziwnego cign dalej. Wic my tak sobie yjemy i yjemy bez adnej kalkulacji, jakbymy podobni staroytnym westalkom byli powoani do strzeenia jakiego ognia. Pod biaym wsem ziemianina ukaza si umiech. I wrd nas s take tacy jak choby na przykad nasz przyjaciel Mikoaj Iwanycz albo hrabia Wroski, teraz tu osiady ktrzy chcieliby zapocztkowa przemys rolniczy, ale dotd nie prowadzi to do niczego prcz zatraty kapitau. Dlaczeg wic nie postpujemy tak jak kupcy? Dlaczego nie wyrbujemy ogrodu na yko? Lewina myl ta uderzya, wic powraca do niej. Pan to przecie tak wyrazi: aby strzec ognia. Tamto to nieszlachecka rzecz. A nasza szlachecka rzecz nie odbywa si tutaj, na wyborach, ale tam na wasnych mieciach. Istnieje jaki instynkt stanowy, ktry decyduje, co wolno, a czego nie wolno. A choby i chopi; nieraz ich obserwuj: jeli porzdny chop, apie ziemi w arend, ile tylko moe. Choby nie wiem jak bya licha uprawia j a uprawia. Te bez adnego wyrachowania, wprost ze strat. Tak jak i my potwierdzi Lewin. Bardzo, bardzo mio mi byo spotka pana doda widzc idcego ku nim Swiaskiego. A mymy si ot, po raz pierwszy spotkali od tamtego razu u pana rzek ziemianin i zagadalimy si. I c, czy wymylalicie na nowe porzdki? umiechn si Swiaski. Nie obeszo si bez tego. Ulylicie sercu.

XXX
Swiaski wzi Lewina pod rk i skierowa si z nim ku grupie znajomych. Teraz ju niepodobna byo omin Wroskiego. Sta z Oboskim i Koznyszewem i patrzy wprost na zbliajcego si Lewina. Bardzo mi mio. Zdaje si, e miaem przyjemno spotka pana u ksinej Szczerbackiej powiedzia podajc Lewinowi rk. Tak, pamitam bardzo dobrze nasze spotkanie odpar Lewin robic si purpurowy, po czym zaraz si odwrci i pocz co mwi do brata. Wroski umiechn si nieznacznie i naradza si dalej ze Swiaskim najwidoczniej wcale nie pragnc nawizania rozmowy z Lewinem. Lewin natomiast, rozmawiajc z bratem, nieustannie oglda si na Wroskiego i namyla si, o czym by z nim zagada, by zatuszowa swe grubiastwo. O co teraz chodzi? tu Lewin obejrza si znw na Swiaskiego i Wroskiego. Chodzi o Snietkowa. Powinien albo si zgodzi, albo odmwi poinformowa go Swiaski. No i c, zgodzi si czy si nie zgodzi? Ani jedno, ani drugie powiedzia Wroski.

A jeli odmwi, to kto bdzie kandydowa? zapyta Lewin patrzc na Wroskiego. Ten, kto zechce odrzek Swiaski. Czy ty bdziesz kandydowa? Ja na pewno nie tu Swiaski zmiesza si i rzuci zalknione spojrzenie na stojcego tu obok z Koznyszewem zjadliwego jegomocia. Wic kto? Niewiedowski? pyta dalej Lewin czujc, e robi gaf. Ale trafi jeszcze gorzej. Niewiedowski i Swiaski byli obaj kandydatami. I ja na pewno nie zaprzeczy zjadliwiec. To wanie by Niewiedowski we wasnej osobie. Swiaski zapozna z nim Lewina. No co, i ciebie to te wcigno? wesoo mrugn na Wroskiego Stiepan Arkadjicz. To jest jak wycigi. Mona by urzdzi totalizatora. Tak, to naprawd wciga odpar Wroski. A skoro si czowiek raz do tej sprawy zabierze, chciaby doprowadzi j do koca. Walka! rzuci marszczc brwi i zaciskajc swe mocne szczki. Co za spryciarz z tego Swiaskiego! Wszystko ma tak precyzyjnie obliczone. O tak! potwierdzi Wroski machinalnie. Zapado milczenie, podczas ktrego Wroski trzeba byo przecie na co patrze spojrza na Lewina: na jego nogi, na mundur, wreszcie na twarz i zauwaywszy pospnie wpatrzone w siebie oczy, powiedzia, by cokolwiek w ogle powiedzie: Jak si to dzieje, e pan mieszkajcy stale na wsi nie jest sdzi pokoju? Mundur pana nie jest przecie mundurem sdziego. Dlatego e uwaam sd pokoju za idiotyczn instytucj ponuro odpar Lewin, ktry wci wyczekiwa sposobnoci, by porozmawia troch z Wroskim i zatuszowa swe niegrzeczne odezwanie si w pierwszej chwili. Ja tak nie sdz. Jestem zupenie innego zdania. Wroski zdziwi si, ale zachowa spokj. To zabawka przerwa mu Lewin. Sdziowie pokoju s nam niepotrzebni. W cigu lat omiu nie miaem ani jednej sprawy. Ta, ktr miaem, zostaa zaatwiona na opak. Sdzia pokoju jest o czterdzieci wiorst ode mnie. Na spraw, ktra jest warta dwa ruble, musz posya adwokata, ktry kosztuje pitnacie. Tu opowiedzia, jak chop ukrad mynarzowi mk, a gdy mynarz zrobi mu z tego zarzut, chop poda go do sdu o potwarz. Wszystko to byo ni przypi, ni przyata, a w dodatku niemdre; Lewin czu to bardzo dobrze. Taki to ju z niego orygina! rzek Oboski z najbardziej migdaowym ze swych umiechw. Ale chodmy ju. Zdaje si, e zacz si balota. I porozchodzili si. Nie rozumiem powiedzia Sergiusz, ktry zauway niezrczny wyskok brata nie rozumiem, jak mona by do tego stopnia pozbawionym wszelkiego zmysu politycznego. To jest wanie to, czego tak niedostaje nam, Rosjanom. Marszaek gubernialny jest naszym przeciwnikiem, a ty zachowujesz si z nim en ami cochon* i proponujesz mu, aby kandydowa. A Wroski nie bd si z nim przyjani; zaprosi mnie na obiad: nie przyjm zaproszenia ale jest po naszej stronie; po c robi sobie z niego wroga? A potem pytasz Niewiedowskiego, czy bdzie kandydowa. Tego si nie robi. Ach, ja nic z tego nie rozumiem! A poza tym to wszystko gupstwa chmurnie owiadczy Lewin.
*

En ami cochon za pan brat.

Mwisz, e to wszystko gupstwa, a gdy si do nich bierzesz, wytwarzasz zamt. Lewin umilk. Weszli razem do wielkiej sali. Marszaek gubernialny mimo e czu w powietrzu uknut przeciwko sobie intryg i mimo e nie wszyscy zebrani prosili go, by kandydowa postanowi stan do balotau. Caa sala przycicha; sekretarz grzmicym gosem oznajmi, e na marszaka gubernialnego wysunito kandydatur Michaa Stiepanowicza Snietkowa, rotmistrza gwardii. Powiatowi marszakowie zaczli podchodzi do stou gubernialnego od stow z talerzykami, na ktrych leay gaki. Po na prawo szepn Oboski Lewinowi, gdy ten wraz z bratem podszed do stou tu po marszaku. Lewin jednak zdy ju zapomnie o kombinacji, ktr mu wytumaczono, i pocz si obawia, czy Stiwa nie pomyli si mwic mu ,,na prawo. Przecie Snietkow by przeciwnikiem. Zbliajc si do urny trzyma gak w prawym rku, ale sdzc, e to bya omyka, przeoy j tu przed podejciem do urny do rki lewej i oczywicie pniej pooy j ju na lewo. Znawca tych rzeczy, stojcy tu obok urny i umiejcy po samym tylko ruchu okcia orzec, gdzie kto kad gak, skrzywi si z niezadowoleniem: przenikliwo jego nie potrzebowaa si tutaj wysila. Zapanowaa cisza, sycha byo liczenie gaek. Potem jaki odosobniony gos oznajmi liczb za i przeciw. Marszaek zosta wybrany znaczn wikszoci gosw. Podnis si rumor i wszyscy pdem rzucili si do drzwi. Wszed Snietkow. Szlachta otoczya go winszujc. No, czy teraz ju koniec? spyta Lewin Sergiusza. To dopiero pocztek z umiechem odpowiedzia za niego Swiaski. Nasz kandydat na marszaka moe otrzyma wicej gaek. Lewin cakiem o tym zapomnia. Dopiero teraz przypomniao mu si, e zachodzia tu jaka subtelno, nudzio go jednak poszukiwanie w pamici, na czym ona miaa polega. Ogarna go melancholia i zapragn wydosta si z tego tumu. Poniewa nikt na niego nie zwraca uwagi i zdawao si, e nie jest nikomu potrzebny, po cichutku skierowa si do maej salki, gdzie mona byo co przegry. Ujrzawszy tych samych lokai dozna wielkiej ulgi. Staruszek lokaj zaproponowa mu, by co zjad, i Lewin zgodzi si. Po zjedzeniu sznycla z fasolk i pogawdce z lokajem o jego dawnych chlebodawcach Lewin nie chcc wraca do sali, gdzie czu si tak le, poszed spacerkiem na galeri. Galeria pena bya wystrojonych dam, ktre przechylay si przez balustrad i usioway nie traci ani jednego sowa z tego, co mwiono na dole. Obok dam siedzieli i stali szykowni adwokaci, nauczyciele gimnazjalni w okularach i oficerowie. Wszdzie bya mowa o wyborach, o tym, jak si marszaek zmordowa, jaka interesujca bya dyskusja. W jednej z grup Lewin usysza, e chwalono Sergiusza. Ktra z pa mwia do adwokata: Taka jestem rada, e syszaam Koznyszewa! Warto byo troch si przegodzi! Cudownie! Tak wyranie byo go sycha. U panw w sdzie nikt tak nie przemawia. Jeden Majdel, ale i jemu daleko do takiego krasomwstwa. Upatrzywszy sobie wolne miejsce przy balustradzie Lewin przechyli si i j patrze i sucha. Wszyscy wyborcy siedzieli w swoich przegrdkach, powiatami. Porodku sali sta kto w mundurze i cienkim, dononym gosem oznajmia: Podany do balotau na gubernialnego marszaka szlachty rotmistrz sztabu Eugeniusz Iwanowicz Apuchtin. Zapada martwa cisza, w ktrej rozleg si pojedynczy, saby starczy gos: Odmawiam. Podany radca dworu Piotr Pietrowicz Boi znw oznajmi gos pierwszy.

Odmawiam! rozleg si gos mody, piskliwy. Ponowio si to samo i znowu kto ,,odmwi. Trwao to co okoo godziny. Lewin, oparty okciami o balustrad, patrzy i sucha. Zrazu zdziwiony, usiowa poj, co to w ogle znaczy; ale gdy przekona si, e tego zrozumie nie zdoa, poczu nud. Potem przypomniao mu si to cae wzburzenie i zo, ktre spostrzeg na wszystkich twarzach, wic straci humor, postanowi opuci zebranie i zeszed na d. Przechodzc przez sie wiodc do galerii spotka przechadzajcego si tam i z powrotem smtnego gimnazist o podsiniaych oczach, na schodach za min par: dam, ktra prdko biega na swych wysokich obcasikach, i jakiego lekkoducha wiceprokuratora. Mwiem pani przecie, e pani si nie spni rzek prokurator w chwili, gdy Lewin usun si, by da przej damie. Ju by na schodach wyjciowych i wydobywa z kieszonki u kamizelki numerek swego futra, gdy zapa go sekretarz. Konstanty Dmitrycz, prosimy. Gosowanie! Gosowano nad kandydatur Niewiedowskiego, ktrej ten tak energicznie niedawno si wypar. Lewin podszed do drzwi sali: drzwi byy zamknite. Na pukanie sekretarza otworzono i obok Lewina przemknli dwaj czerwoni na twarzy ziemianie. Ju nie mam sil rzek jeden z rozczerwienionych obywateli. Tu za nim wysuna si twarz marszaka guberni, twarz przeraajca przez swj wyraz znuenia i strachu. Powiedziaem ci, eby nie wypuszcza! krzykn na wonego. To wpuszczaem, wasza ekscelencjo! O Boe! marszaek guberni, z gbokim westchnieniem ciko suwajc nogami w biaych pantoflach, przeszed z opuszczon gow rodkiem sali do duego stou. Niewiedowski, jak na to liczono, otrzyma pod dostatkiem gosw i zosta marszakiem guberni. Wielu zebranych cieszyo si, wielu byo zadowolonych, uszczliwionych, wielu w zachwycie, wielu innych niezadowolonych i zmartwionych. Marszaek Snietkow nie umia ukry rozpaczy. Gdy Niewiedowski wyszed z sali, otoczono go tumnie. Zebrani dyli za nim z uniesieniem, zupenie tak jak w dniu otwarcia wyborw towarzyszyli gubernatorowi i tak samo jak pieszyli za Snietkowem, gdy ten zosta wybrany.

XXXI
Tego dnia na obiedzie u Wroskiego by nowo obrany gubernialny marszaek szlachty oraz wielu czonkw zwyciskiej partii. Wroski przyby na wybory po czci, poniewa nudzi si na wsi i chcia podkreli wobec Anny swoje prawo do niezalenoci, po czci, by si odwdziczy Swiaskiemu za starania na jego korzy przy wyborach do ziemstwa, a przede wszystkim poniewa chcia wypeni co do joty wszystkie obowizki zwizane ze stanem szlacheckim i ziemiaskim, ktre obra za swoje. Wcale si jednak nie spodziewa, by go wybory tak zainteresoway, tak do ywego obeszy i by potrafi wzi w nich udzia tak poyteczny. W gronie szlachty by czowiekiem zupenie nowym, odnis jednak wyrany sukces, nie myli si te mniemajc, e ju sta si wrd nich wpywowym czowiekiem. Wpyw ten by uwarunkowany jego wielk fortun i znakomitoci rodu; poza tym Wroski posiada w miecie pikny apartament, odstpiony mu przez starego znajomego, Szyrkowa, ktry przeprowadza operacje finansowe i zaoy w Raszynie dobrze prosperujcy bank. Dalej Wroski mia wietnego kucharza przywiezionego z majtku, ju nie mwic, e przyjani si z gubernatorem, koleg z dawnych lat, i to koleg, ktrego w szkole protegowa. Najbardziej wszake jedna sobie ludzi

prostym, rwnym stosunkiem do kadego; w krtkim czasie skonio to wikszo szlachty do zmiany zdania co do rzekomej jego pychy. Sam odczuwa, e poza tym narwanym osobnikiem oenionym z Kitty Szczerback, ktry propos de bottes* z szalon wciekoci nagada mu fur do niczego niepodobnych gupstw, kady, z kim si tylko zapozna, stawa si jego zwolennikiem. Widzia jasno, a uznawali to rwnie i inni, e to on przyczyni si powanie do sukcesu Niewiedowskiego. A i teraz, u siebie za stoem, wicc uroczycie ten wybr, mia przyjemne uczucie triumfu za swego kandydata. Same wybory nabray dla takiego uroku, e ju sobie ukada, jak o ile zdoa si przed upywem trzech lat oeni sam bdzie kandydowa, podobnie jak po wygraniu nagrody przez dokeja miewa ochot sam bra udzia w wycigu. W tej chwili wanie witowano zwycistwo jego dokeja. Wroski prezydowa przy stole; po prawej jego rce siedzia mody gubernator, genera carskiej wity. Dla wszystkich obecnych by on gospodarzem guberni, tym, ktry otwiera wybory, przemawia, i u wielu, jak to Wroski zauway, wzbudza szacunek i uniono. Tymczasem dla Wroskiego by to Katka Masow, takie mia w Korpusie Paziw przezwisko ktry przy nim czu si zaenowany i ktrego Wroski stara si mettre a son aise*. Po lewej rce mia Niewiedowskiego, z jego mod, niezomn i zjadliw twarz; Wroski traktowa go po prostu, ale z szacunkiem. Swiaski znosi sw porak na wesoo. Dla niego nie bya to nawet klska, jak sam wyzna wznoszc toast na cze Niewiedowskiego: nie mona bowiem byo znale lepszego przedstawiciela tego nowego kierunku, za ktrym winna pj szlachta. I dlatego jak mwi wszystko, co uczciwe, byo po stronie dzisiejszego sukcesu i pragno go uczci. Take i Oboski rad by, e wesoo czas spdzi i e wszyscy byli zadowoleni. W czasie doskonaego obiadu robiono przegld rnych epizodw wyborczych. Swiaski w komiczny sposb powtrzy paczliw oracj marszaka i zauway zwracajc si do Niewiedowskiego, e jego ekscelencja bdzie musia wybra jak inn bardziej skomplikowan ni zy form kontroli szlacheckich sum. Inny artowni nadmieni, jakoby ju zamwiono lokai w biaych poczochach z okazji balu u marszaka gubernialnego i e obecnie, o ile nowy marszaek nie wyda balu z lokajami w poczochach, trzeba ich bdzie odesa z powrotem. Przez cay czas obiadu mwiono o Niewiedowskim nasz marszaek gubernialny, a zwracano si do niego per ekscelencjo. Wymawiano to z tak sam satysfakcj, z jak do modej matki mwi si madame z dodatkiem nazwiska ma. Niewiedowski stara si wykazywa nie tylko obojtno, ale wprost pogard dla swego stanowiska; byo jednak widoczne, e jest uszczliwiony i tylko panuje nad sob, eby nie okaza zachwytu, nie pasowaoby to bowiem do tego nowego, liberalnego rodowiska, do ktrego wszyscy naleeli. W czasie obiadu wysano kilka depesz do szeregu osb interesujcych si przebiegiem wyborw. Take i Oboski, ktry by bardzo wes, wysa do Dar Aleksandrowny telegram o treci nastpujcej: Niewiedowski wybrany dwunastu gakami. Powinszowania. Zawiadom dalej. Podyktowa to na gos i zauway: Trzeba ich ucieszy. Dolly ze swej strony, po otrzymaniu depeszy westchna tylko nad zmarnowanym rublem i domylia si, e stao si to pod koniec obiadu. Wiedziaa, e Stiwa ma ku kocowi obiadw sabo do faire jouer le telegraphe*. Wszystko si odbywao liczc w to wymienity obiad i wina nie od rosyjskich winiarzy, lecz bezporednio zagranicznego rozlewu z dystynkcj, prostot i wesoo. Swiaski dobra grono okoo dwudziestu nowych dziaaczy, liberaw jednakowego pokroju, ludzi przyzwoitych, a
* *

propos ni std, ni zowd. Mettre omieli. * Faire zabawianie si w wysyanie telegramw.

zarazem dowcipnych. Wznoszono toasty (take i toasty artobliwe) i za zdrowie nowego marszaka gubernialnego, i gubernatora, i dyrektora banku, i za zdrowie naszego gocinnego gospodarza. Wroski by kontent: nie spodziewa si zupenie takiej miej atmosfery na prowincji. Pod koniec obiadu rozweselono si jeszcze bardziej. Gubernator zaprasza Wroskiego na koncert na rzecz braci Sowian*, urzdzany przez gubernatorow, ktra pragna go pozna. Bdzie potem bal. Zobaczysz nasz pikno. Naprawd nadzwyczajna. Not in my line* odrzek Wroski, ktry lubi to wyraenie, umiechn si jednak i obieca by na koncercie. Gdy miano wstawa od stou i wszyscy ju zaczli pali, kamerdyner Wroskiego poda mu na tacce list. Umylny przywiz z Wozdwienskiego zameldowa ze znaczc min. Zadziwiajce, jak on przypomina zastpc prokuratora wicickiego zauway jeden z goci o kamerdynerze, podczas gdy Wroski czyta list marszczc brwi. List by od Anny; zanim go jeszcze odczyta, ju odgad jego tre. Sdzc, e wybory w pi dni si skocz, obieca powrci w pitek. Bya ju sobota, wiedzia wic, e treci listu bd wymwki, bo nie wrci na czas. List przeze posany poprzedniego dnia zapewne nie doszed jeszcze do rk Anny. Tre bya taka wanie, jakiej si spodziewa, lecz forma bya nieoczekiwana i specjalnie nieprzyjemna: Annie jest bardzo chora; doktor mwi, e moe si wywiza zapalenie. Trac tu sama jedna gow. Ksiniczka Barbara nie tylko nie jest pomocna, ale zawadza. Czekaam na ciebie przedwczoraj, a teraz posyam, by si dowiedzie, gdzie jeste i co robisz. Chciaam sama jecha, ale nie zdecydowaam si wiedzc, e ci to bdzie nie na rk. Daj jakkolwiek odpowied, tak ebym wiedziaa co robi. Dziecko chore, a ona chciaa sama jecha Creczka ich chora, a ton listu taki nieprzyjazny Tu niewinna wesoo wyborcza, tam za ponura, bolesna mio, do ktrej by zmuszony wraca Uderzyo to Wroskiego przez swj kontrast. Trzeba jednak byo jecha: pierwszym tedy pocigiem nocnym wyruszy z powrotem do domu.

XXXII
Przed wyjazdem Wroskiego na wybory Anna przysza do przekonania, e sceny, ktre si pomidzy nimi powtarzay za kad jego podr, mog go tylko ochadza, nie za przywiza; postanowia wic popracowa nad sob z caych si, by mc spokojnie znosi rozk. Ale chodne, surowe spojrzenie, jakie na ni rzuci przychodzc powiedzie jej o swym wyjedzie, urazio j. Jeszcze nie by w drodze, a ju spokj jej by zniweczony. Pniej, zostawszy sama, rozmylaa nad tym spojrzeniem zapowiadajcym prawo do niezalenoci i dosza jak zwykle do jednego tylko wniosku do wiadomoci swego ponienia. ,,On ma prawo wyjeda, kiedy i dokd chce. Ma prawo nie tylko wyjecha, ale porzuci mnie. Ma wszystkie prawa, ja za nie mam adnych. Ale skoro wie o tym, wanie nie powinien by tak postpi A tymczasem on Spojrza na mnie tak chodno i surowo. Oczywicie, to si nie da
Bracia Sowianie Mowa tu o Serbach, ktrych denia wyzwolecze byy popierane przez Rosj carsk. W czerwcu 1876 r. Serbia wypowiedziaa wojn Turcji majc na wzgldzie okazanie pomocy powstaniu Sowian w Boni i Hercegowinie (lato 1875 r.). Powstanie to wywoao ywy oddwik w Rosji. * Not in my line nie w moim gucie.
*

okreli ani wyrazi, ale to si dawniej nie zdarzao i takie spojrzenie wiele znaczy mylaa. Takie spojrzenie znaczy, e uczucia jego zaczynaj stygn. I mimo przekonania, e to si ju zaczo, nie umiaa nic pocz, w niczym zmieni swego stosunku do Wroskiego, zupenie tak samo jak dotychczas zdolna bya zatrzyma go przy sobie li tylko mioci i powabem. I tak samo jak dotychczas, straszne myli o tym co bdzie, jeli on j kocha przestanie, potrafia zaguszy jedynie rnymi zajciami we dnie, a morfin w nocy. Prawda, by jeszcze jeden rodek: moga nie zatrzymywa go (nie chciaa, by cokolwiek prcz mioci dla niej wpywao na to, by pozosta), lecz zwiza ze sob tak, tak pokierowa sytuacj, by porzuci jej nie mg. Tym rodkiem by rozwd i maestwo. Pocza wic tego pragn. Postanowia zgodzi si przy pierwszej sposobnoci, gdy Wroski lub Stiwa znw o tym napomkn. rd takich myli spdzia bez niego pi dni, owe pi dni, ktre Wroski mia by nieobecny. Spacery, rozmowy z ksiniczk Barbar, odwiedziny szpitala, a przede wszystkim czytanie, czytanie jednej ksiki za drug, zajmowao jej czas. Na szsty dzie wszake, gdy stangret powrci ze stacji bez Wroskiego poczua, e duej nie jest w stanie niczym zaguszy myli o nim i o tym, co on tam robi. W tym samym czasie creczka jej zachorowaa; Anna pocza j pielgnowa, lecz to jej nie absorbowao, tym wicej, e choroba nie bya grona. Mimo wszelkich wysikw nie moga pokocha tego dziecka, a udawa mioci nie umiaa. Dnia tego ku wieczorowi, gdy zostaa sama, ogarn j taki strach o Wroskiego, e ju zdecydowaa si jecha do miasta, lecz po gruntownym namyle napisaa ten peen sprzecznoci list, ktry Wroski odebra, i nie czytajc posaa go przez umylnego. Nastpnego ranka otrzymaa jego list i przykro jej si zrobio, e wysaa swj. Strach j przejmowa na myl, e znw spotka j takie surowe spojrzenie jak to, ktre rzuci na ni przed wyjazdem Zwaszcza gdy si dowie, e dziecko nie jest powanie chore. Mimo to bya rada, e napisaa do Wroskiego. Teraz ju nie miaa wtpliwoci, e si mu sprzykrzya, e mu al rozstawa si ze swobod, by do niej powrci, a mimo to rada bya, e przecie przyjedzie. Nieche ma jej dosy, ale niech przy niej pozostaje, tak by moga go oglda, wiedzie o kadym jego kroku. Siedziaa w salonie pod lamp z now ksik Tainea* i czytaa suchajc odgosw wiatru na dworze i spodziewajc si kadej chwili powrotu powozu; kilka razy zdawao jej si, e syszy turkot k, ale to bya omyka; wreszcie posyszaa nie tylko turkot k, ale i gos stangreta, i guchy stukot pod krytym gankiem. Nawet kadca pasjanse ksiniczka Barbara potwierdzia to, i Anna wstaa rumienic si, ale zamiast pody na d, jak to uczynia dwukrotnie poprzednio, zatrzymaa si w miejscu. Ogarno j nagle zawstydzenie z powodu swego kamstwa, ale nade wszystko obawiaa si, jak on j powita. Uraza do niego mina; bala si ju tylko objaww jego niezadowolenia. Przypomniao jej si, e Annie ju od dwch dni bya zdrowa. Wzia j nawet zo na dziecko, e wyzdrowiao wanie w chwili wysania listu. Potem zdaa sobie spraw, e przecie Wroski jest tutaj cay: jego oczy, jego rce Usyszaa jego gos I zapominajc o wszystkim, z radoci wybiega mu na spotkanie. No i c Annie? zapyta niemiao z dou, spogldajc na zbiegajc ku niemu po schodach Ann. Siedzia na krzele, lokaj ciga mu ciepe buty. Ach, nic takiego. Ma si lepiej. A ty? spyta otrzsajc si ze niegu.
Hipolit Taine (18281893) wybitny francuski krytyk i publicysta, pocztkowo libera, potem konserwatysta. W r. 1875 ukaza si pierwszy tom jego szeciotomowej pracy Pocztki Francji wspczesnej.
*

Wzia oburcz jego rk i przycigna j ku swej kibici nie spuszczajc ze oczu. Bardzo si ciesz rzek ogldajc j ozible, mierzc okiem jej uczesanie, sukni, ktr jak dobrze wiedzia woya na jego intencj. Wszystko to podobao mu si, ale podobao si ju tyle razy przedtem. I na twarzy jego zastyga ta kamienna surowo, ktrej Anna tak si obawiaa. No, wic bardzo si ciesz. Zdrowa jeste? zapyta i wytarszy chustk mokry zarost pocaowa j w rk. Mniejsza o to mylaa byleby przy mnie by; a gdy jest przy mnie, wtedy nie moe, nie wolno mu mnie nie kocha. Wieczr przeszed w szczliwym i radosnym nastroju w towarzystwie ksiniczki Barbary, ktra skarya si Wroskiemu, e Anna zaywaa morfin. C robi! Nie mogam spa Myli mi przeszkadzay. Gdy Aleksy tu jest, nigdy jej nie zaywam Prawie nigdy. Opowiada o wyborach i Anna umiaa naprowadzi go pytaniami na to, co mu robio przyjemno na jego sukcesy. Opowiedziaa mu o wszystkim, co go interesowao w domu, a byy to same pomylne wiadomoci. Pno wieczorem, gdy zostali sami, Anna znw pewna swej cakowitej nad nim przewagi zapragna zatrze przykro, jak jej sprawio spojrzenie karcce j za list. Rzeka wic: Przyznaj si: zirytowa ci mj list. Nie uwierzye mi I zaledwie to powiedziaa, zdaa sobie spraw, e mimo caego rozkochania, jakie nim w tej chwili owadno, tego jej nie darowa. Tak odrzek. List by taki dziwny. To pisaa, e Annie jest chora, to, e sama chciaa przyjecha do Kaszyna. Tak w istocie byo. Wcale o tym nie wtpi. Owszem, wtpisz. Widz, e jeste niekontent. Ani troch. Jestem tylko nierad, e wyglda, jakby nie uznawaa obowizkw, ktre Obowizkw chodzenia na koncerty Nie mwmy ju o tym przerwa jej. Dlaczego mamy o tym nie mwi? powiedziaa. Chc tylko powiedzie, e przecie bywaj sprawy, ktre trzeba koniecznie zaatwi. Choby i teraz: bd musia jecha do Moskwy w sprawie domu Ach, Anno, czemu jeste taka przeczulona? Czy nie wiesz, e y bez ciebie nie mog? Wic skoro tak rzeka Anna zmienionym nagle tonem to znaczy, e ci si ten rodzaj ycia sprzykrzy Tak, tak: przyjedasz na jeden dzie i wyjedasz, tak jakbym Anno, jeste okrutna ycie gotw jestem odda. Lecz ona go ju nie suchaa. Jeli pojedziesz do Moskwy, to i ja pojad z tob. Nie zostan tutaj. Albo si rozejdmy, albo yjmy razem. Wiesz przecie, e to moje jedyne pragnienie. Ale na to Potrzebny jest rozwd? Napisz do niego. Przekonaam si, e tak y nie mog Ale do Moskwy pojad z tob. Mwisz to, jakby mi grozia A przecie ja niczego tak nie pragn, jak tego, bymy si nie rozstawali umiechn si Wroski. W oczach jego wszake, podczas gdy wymawia te czue sowa, bysna ju nie ozibo, ale zo czowieka rozwcieczonego pocigiem. Anna dostrzega to spojrzenie i dobrze zrozumiaa, co ono oznaczao.

Jeli rzeczy tak stoj jest to klska! mwi jego wzrok. Byo to jedynie chwilowe wraenie, nigdy go ju jednak nie zapomniaa. Napisaa do ma list, w ktrym prosia go o rozwd, a z kocem listopada, po rozstaniu si z ksiniczk Barbar, ktra musiaa jecha do Petersburga, przeniosa si razem z Wroskim do Moskwy. Oczekujc z dnia na dzie odpowiedzi Karenina i co za tym idzie, rozwodu, zamieszkali obecnie razem jak para maeska.

CZ SIDMA
I
Lewinowie mieszkali w Moskwie ju trzeci miesic. Ju dawno min termin, kiedy podug najbardziej niezawodnych oblicze osb znajcych si na tych rzeczach Kitty powinna bya urodzi; tymczasem cia cigle jeszcze trwaa i brakowao jakichkolwiek oznak, by termin poogu mia by obecnie bliszy ni dwa miesice temu. I doktor, i akuszerka, i Dolly, i matka, a zwaszcza Lewin, ktry nie mg bez przeraenia myle o zbliajcej si chwili, wszyscy poczynali si niecierpliwi i niepokoi; jedna tylko Kitty czua si zupenie pogodna i szczliwa. Miaa wyran wiadomo, e w sercu jej powstaje nowe uczucie mioci dla przyszego dla niej poniekd ju obecnego dziecka, i z rozkosz ledzia wzrost tego uczucia. Dziecko nie byo ju tylko czsteczk jej samej, a nawet chwilami yo swoistym, niezalenym od niej yciem. Czsto bywao to bolesne, ale jednoczenie a si jej mia chciao z dziwnej, nigdy dotychczas nie zaznawanej radoci. Wszyscy, kogo tylko kochaa, otaczali j, a wszyscy byli tak dla niej dobrzy, tak jej dogadzali, ycie zwracao si ku niej tak przyjemn stron, e gdyby nie wiadomo i poczucie, e to dugo nie potrwa niczego milszego i lepszego w wiecie pragn by nie moga. Jedno tylko zmniejszao urok takiej egzystencji: oto m jej przesta by taki, jakim go najbardziej kochaa i jakim bywa na wsi. Lubia jego spokojny, serdeczny i gocinny sposb bycia na wsi; w miecie, na odwrt, zdawa si wci niespokojny, jakby si mia na bacznoci, jakby si obawia, by go kto nie skrzywdzi, a zwaszcza by nie skrzywdzi jej. Tam, na wsi, najwidoczniej czujc si u siebie, nigdzie si nie pieszy i nigdy nie bywa bezczynny. Tu, w miecie, pieszy si stale, jakby w obawie, by go co nie omino, a nie mia nic do roboty. Litowaa si nad nim. Inni wiedziaa o tym nie dostrzegali w nim nic godnego wspczucia. Przeciwnie, gdy Kitty spogldaa na ma w towarzystwie, starajc si widzie w nim, jak to si niekiedy czyni w stosunku do kochanego czowieka, kogo obcego, po to, by sobie uprzytomni wraenie, jakie wywiera on na innych, przekonywaa si (z pewn nawet obaw, by nie podda si zazdroci), e nie tylko nie wzbudza wspczucia, lecz by bardzo pocigajcy z t swoj solidnoci, sw nieco starowieck niemia uprzejmoci dla kobiet, sw atletyczn budow i jak si jej zdawao uderzajc i wyrazist twarz. Ona wszake widziaa go nie od zewntrz, ale od wewntrz; widziaa, e nie by prawdziwym sob: nie umiaa sobie inaczej okreli jego nastroju. Czasami robia mu w duchu zarzut z tego, e nie potrafi y w miecie, innymi razy zdawaa sobie spraw, e trudno mu byo urzdzi sobie tutaj ycie tak, by mu ono odpowiadao. Istotnie, co mia robi? Nie lubi gra w karty. Nie uczszcza do klubu. Wiedziaa ju teraz, do czego prowadzio zadawanie si z ludmi bawicymi si jak Oboski. Jechao si z nimi pi, a pniej jechao si gdzie dalej Kitty nie moga bez zgrozy pomyle nawet, dokd w takich wypadkach mczyni jed. Bywa w towarzystwie? Wiedziaa przecie, e na to trzeba by upatrywa przyjemno w czstszym przestawaniu z modymi kobietami; nie moga wic sobie tego yczy dla ma. Siedzie w domu z ni, z jej matk i siostrami? Jakkolwiek mie byy dla niej zawsze te same rozmowy Ali z Nadi, jak je nazywa stary ksi, rozumiaa, e dla ma musiay one by nudne. C mu wic pozostawao? Dalsza praca nad ksik? Prbowa tego: zrazu pocz chodzi do biblioteki po informacje i notatki do swego dziea; lecz jak to wobec niej okreli, im duej prnowa, tym mniej miewa czasu. A poza tym, skary si jej, e w miecie

nazbyt wiele o swej ksice rozmawia i e skutkiem tego myli o niej pogmatway mu si i przestay go interesowa; Jedyn korzyci miejskiego ycia byo cakowite ustanie ktni pomidzy nimi. Czy wpyny na to zupenie inne warunki miejskie, czy te oboje stali si w pewnej mierze delikatniejsi i rozsdniejsi, do, e w Moskwie cakiem odpady sceny zazdroci, ktrych przenoszc si do miasta tak si obawiali. Pod tym wzgldem zaszo nawet bardzo dla nich obojga wane zdarzenie, mianowicie spotkanie Kitty z Wroskim. Stara ksina Maria Borysowna, chrzestna matka Kitty, ktra j zawsze bardzo kochaa, zapragna koniecznie zobaczy chrzeniaczk i Kitty, cho ze wzgldu na swj stan nigdzie nie bywaa, pojechaa z ojcem do czcigodnej staruszki. U niej wanie spotkaa Wroskiego. Z okazji tego spotkania Kitty moga sobie zrobi jeden tylko zarzut: oto ten, e na chwil, gdy rozpoznaa niegdy tak dobrze znan sobie posta, obecnie w cywilnym ubraniu, tchu jej nie stao, krew rzucia si caa do serca, a potem gorcy rumieniec czua to obla jej twarz. Trwao to jednak zaledwie kilka sekund. Jeszcze ojciec jej, ktry umylnie gono zagadn o co Wroskiego, nie skoczy z nim rozmowy, gdy Kitty opanowaa si ju cakiem i bya gotowa patrze na Wroskiego i mwi z nim, o ile potrzeba, nie inaczej ni z ksin Mari Borysown, a przede wszystkim mwi tak, by wszystko, a do najmniejszej intonacji i umiechu, mogo zasuy na aprobat ma, ktrego niewidzialn obecno w tej chwili czua, przy sobie. Zamienia z Wroskim kilka sw, umiechna si nawet pogodnie na jego art o wyborach, ktre nazwa ,,naszym parlamentem. (Naleao si umiechn, aby pokaza, e art zrozumiaa.) Zaraz potem wszake zwrcia si do swej chrzestnej matki i ani razu wicej nie spojrzaa na Wroskiego, a wsta, by si poegna; wwczas popatrzya, ale oczywicie tylko dlatego, e niegrzecznie jest nie patrze na kogo skadajcego ukon. Bya wdziczna ojcu za to, e ani swkiem nie napomkn jej o tym spotkaniu; poznaa jednak z jego wzmoonej czujnoci po wizycie i podczas zwykego ich spaceru, e by z niej kontent. Sama bya te z siebie zadowolona. Nie spodziewaa si wcale, e zdoa znale w sobie dosy siy, aby zamkn gdzie w gbi serca ca pami o niedawnym uczuciu dla Wroskiego, e zdoa nie tylko wydawa si, ale naprawd by w stosunku do niego zupenie obojtn i spokojn. Lewin pokrania o wiele bardziej od niej, gdy powiedziaa mu o spotkaniu Wroskiego u ksinej Marii Borysowny. Wyznanie przyszo jej z trudnoci, jeszcze jednak trudniej byo opowiada mu w dalszym cigu o szczegach spotkania, nie pyta jej bowiem o nic, tylko spoglda na ni spod , zmarszczonych brwi. Bardzo auj, e ciebie tam nie byo powiedziaa wreszcie. Nie o sam obecno w pokoju mi chodzi nie mogabym bya przy tobie zachowa si tak naturalnie W tej chwili czerwieni si daleko, daleko wicej zapewniaa rumienic si a do ez. Ale al mi, e nie moge patrze przez szpark. Szczere oczy mwiy Lewinowi, e Kitty jest z siebie zadowolona, tote, mimo jej rumiecw, uspokoi si natychmiast i pocz jej zadawa pytania, a tego wanie pragna. Kiedy ju wszystkiego si dowiedzia, nawet i tego szczegu, e tylko w pierwszej sekundzie nie moga si nie zarumieni, ale e potem wszystko byo takie proste i atwe jak z pierwszym lepszym Lewin cakiem si rozchmurzy. Powiedzia, e jest bardzo rad i e teraz ju nie postpi tak gupio jak na wyborach, lecz postara si przy najbliszym spotkaniu obej si z Wroskim jak najprzyjaniej. Co za utrapienie uwiadamia sobie, e jest gdzie jaki niby wrg, kto, kogo przykro jest spotyka powiedzia w kocu. Jestem bardzo rad.

II
Wic zajed, prosz ci, do Blw polecia Kitty mowi, gdy ten o jedenastej, przed wyjciem z domu, wszed do niej. Wiem, e jesz obiad w klubie; papa ci tam zapisa. A przed poudniem co bdziesz robi? Odwiedz tylko Katawasowa. Ale dlaczego tak wczenie? Obieca zapozna mnie z Mietrowem. Chciabym pomwi z nim o mojej pracy; to znany petersburski uczony. Tak? To jego artyku kiedy tak chwalie, prawda? No, a potem? dopytywaa si. By moe, wstpi jeszcze do sdu w sprawie siostry. A na koncert nie pjdziesz? przypomniaa. C ja tam bd robi sam jeden! Ale owszem, id koniecznie, w programie s te nowe rzeczy Zawsze si tym tak interesowae. Ja na twoim miejscu stanowczo bym posza. No, ale w kadym razie wpadn jeszcze do domu przed obiadem owiadczy spogldajc na zegarek. W surdut, eby za jednym zamachem by i u Blw. A czy to bezwzgldnie konieczne? O tak, bezwzgldnie. Boi by u nas. I co ci to szkodzi? Zajdziesz do nich, sidziesz sobie, pogadasz przez pi minut o pogodzie, wstaniesz i pjdziesz dalej. Nie uwierzysz nawet, jakem ja od tego odwyk. Wstydz si po prostu. Jake to! Przychodzi obcy czowiek, siada, siedzi nie majc adnego do domownikw interesu; im przeszkadza, sam si denerwuje i w kocu idzie sobie. Kitty pocza si mia. Przecie jako kawaler take chodzie z wizytami? Chodziem, ale mnie to zawsze enowao, a teraz tak si odzwyczaiem, e Bg mi wiadkiem, wolabym przez dwa dni obiadu nie je ni jecha na t wizyt. To takie strasznie krpujce! Cigle mi si zdaje, e oni si obra i powiedz: po co przyszed, skoro nie masz adnego interesu? Ale nie obra si. Za to rcz rozemiaa si Kitty patrzc na jego min. Wzia go za rk. No, bd zdrw Prosz ci, jed ju. Mia wanie wyj po ucaowaniu rki ony, gdy ta zatrzymaa go. Kostia, wiesz, e zostao mi ju tylko pidziesit rubli? No, to i c: zajad do banku i wezm Ile? zapyta i na twarzy jego ukaza si dobrze jej znany wyraz niezadowolenia. Nie, zaczekaj przytrzymaa go za rk. Pogadajmy, bo mnie to niepokoi. Zdaje si, e nie wydaj wcale ponad miar, tymczasem pienidze pyn jak woda. Co widocznie jest u nas nie w porzdku. Ani troch odchrzkn i spojrza na ni spode ba. Znaa to pochrzkiwanie: byo oznak, e jest nie z niej ale z siebie samego bardzo niezadowolony. By nim w istocie, ale nie dlatego, e duo wydali, tylko poniewa przypomniao mu to pewn rzecz, o ktrej, zdajc sobie spraw, e co tam szwankuje, rad by zapomnie. Kazaem Sokoowowi sprzeda pszenic i z gry wzi naleno za myn. Pienidze w kadym razie bd. To nie o to Ja si obawiam, e w ogle wychodzi za duo Ani troch, ani troch powtarza. No, bywaj zdrowa, najdrosza.

Nie, naprawd nieraz auj, e posuchaam mamy. Tak dobrze byoby na wsi. Tymczasem tutaj zadrczam was wszystkich i w dodatku to kosztuje Ani troch, ani troch. Od czasu gdy si oeniem, nigdy jeszcze nie przyszo mi do gowy yczy sobie, aby cokolwiek u nas byo inaczej, ni jest Naprawd? zajrzaa mu w oczy. Powiedzia to bezmylnie, jedynie, eby j uspokoi, lecz gdy spojrzawszy na ni zobaczy, e te prawdomwne, kochane oczy wpatrzone s w niego pytajco, powtrzy swe owiadczenie, tym razem z caego serca. Stanowczo nie dosy o niej pamitam pomyla i przypomnia sobie, co j wkrtce czekao. Czy prdko ju? Jak ci si zdaje? szepn biorc j za obie rce. Tyle razy ju si spodziewaam, e teraz nic nie myl i w ogle nie wiem. I nie boisz si? Umiechna si lekcewaco. Ani odrobinki odpowiedziaa. Wic, na wszelki wypadek, jestem u Katawasowa. Nie, nic si nie stanie; nie myl nawet o tym. Pojad z pap na spacer na bulwary. Odwiedzimy na chwilk Dolly. Czekam ci przed obiadem. Ach tak! Wiesz, e stan rzeczy u Dolly staje si stanowczo nie do zniesienia: jest po uszy w dugach, pienidzy nie ma. Wczoraj rozmawialimy z mam i z Arsenijem (by to szwagier Kitty Lww) i postanowilimy, e ty i on zaatakujecie Stiw. To stanowczo niemoliwe. Z pap nie ma co o tym mwi Ale gdybycie wy ty i on Ale c my moemy zrobi? zakopota si Lewin. W kadym razie, skoro bdziesz u Arsenija, rozmw si z nim On ci powie, comy postanowili. No, z Arsenijem to ju z gry na wszystko si zgadzam. Wic wpadn do niego, a jeli mam by na koncercie, to pojad z Natalie. Na ganku zatrzyma Lewina stary sucy Kuma jeszcze z kawalerskich czasw ktry obecnie zarzdza ich gospodarstwem w miecie. Krasawczyka (by to lewy dyszlowy, sprowadzony ze wsi) podkuto na nowo, ale mimo to dalej kuleje zameldowa. Co janie pan kae z nim zrobi? W pierwszych czasach pobytu w miecie Lewin interesowa si komi sprowadzonymi ze wsi. Pragn ten dzia urzdzi jak najlepiej i najtaniej; ale okazao si, e wasne konie wypadaj droej ni doroki i e dorokami poza tym tak czy tak trzeba si niekiedy posugiwa. Ka posa po weterynarza. Moe to odparzenie. A dla janie pani? zapyta Kuma. Lewina przestao ju razi tak jak razio go w pierwszym okresie pobytu w Moskwie e na to, by przejecha z Wozdwienki do Siwcowego Wraku, trzeba byo zaprzc par mocnych koni do cikiej karety i brn ni wier wiorsty w mieszaninie niegu z botem po to, by pniej staa tam cztery godziny, za co pacio si pi rubli. Wydawao mu si to ju teraz normalne. Ka, niech dorokarz da swoj par do naszej karety poleci. Sucham. Po tak atwym i prostym rozstrzygniciu dziki warunkom miejskim komplikacji, ktra by na wsi wymagaa tyle osobistego wysiku i namysu, Lewin wyszed na ganek, wsiad do przywoanej doroki i pojecha na Nikick. Po drodze nie myla ju o pienidzach, medytowa natomiast nad majcym nastpi spotkaniem z petersburskim uczonym, socjologiem, z ktrym zamierza omwi swoj ksik. Owe dziwne dla mieszkaca wsi, nieprodukcyjne, a jednak nieuniknione wydatki, ktre mu narzucano ze wszech stron stanowiy dla Lewina wstrzs tylko na samym pocztku pobytu w

Moskwie. Obecnie ju by do nich przywyk. Przytrafio mu si to, co, jak powiadaj, zdarza si pijakom: pierwszy kieliszek staje im w gardle jak koek, drugi wpada w nie jak sok, a poczwszy od trzeciego kieliszki cisn si ju hurmem jak drobne ptaszta. Zmieniajc pierwszy banknot sturublowy na zakupienie liberii dla lokaja i dla portiera, Lewin mimo woli obliczy, e te nikomu niepotrzebne, lecz stanowczo o ile o tym mona byo wnioskowa ze zdumienia ksinej i Kitty, gdy napomkn, e mona by si bez tego obej niezbdne liberie bd kosztoway tyle, co dwch robotnikw, czyli trzysta dni roboczych, od Wielkanocy do Wielkiego Postu; a kady z tych dni ciko przepracowany od wczesnego ranka do pnego wieczoru. w banknot sturublowy stan mu jeszcze w gardle jak koek. Za to nastpny, rozmieniony celem zakupienia prowiantu na obiad dla krewnych za cen dwudziestu omiu rubli, chocia nasun na myl Lewinowi, e dwadziecia osiem rubli to dziewi wierci owsa, ktry w pocie czoa i stkajc z wysiku koszono, wizano w snopy, mcono, wiano, przesiewano i zsypywano na miejsce, to jednak ten drugi banknot poszed gadziej. A obecnie rozmieniane setki od dawna ju nie wywoyway u Lewina adnych skojarze i wylatyway na podobiestwo drobnych ptaszt. Czy praca wykonywana dla zdobycia pienidzy jest proporcjonalna do przyjemnoci, jakiej nam dostarcza to, co si za nie kupuje? wiadomo tego problemu dawno si zatracio. Z gospodarskiej kalkulacji wiadomo, e istnieje pewna cena, poniej ktrej zboa si nie sprzedaje. To rwnie poszo w zapomnienie. yto, ktrego cen tak dugo stara si utrzyma, zostao sprzedane o pidziesit kopiejek na wierci taniej, ni za nie dawano przed miesicem. Nawet i obliczenie, e przy takich wydatkach nie bdzie mona przey roku bez zacignicia dugu ju nie miao adnego znaczenia. Jedno tylko byo niezbdne: mie pienidze w banku, mniejsza o to skd, tak by zawsze wiedzie, za co si nazajutrz kupi misa. Do tej chwili rachuby go nie zawodziy; mia zawsze gotwk w banku. Teraz jednak pienidze te si skoczyy i nie wiedzia dobrze, skd zdoby nowe. To wanie wprawio go na chwil w zy humor, gdy Kitty napomkna o pienidzach; nie mia jednak czasu o tym myle. Jecha zastanawiajc si nad Katawasowem i nad majc si zawiza znajomoci z Mietrowem.

III
Za obecnej swej bytnoci w Moskwie Lewin znw si zbliy ze swym byym koleg z uniwersytetu, profesorem Katawasowem, z ktrym nie widzia si od dnia lubu. Katawasow by mu sympatyczny, poniewa mia jasny i prosty pogld na wiat. Lewin sdzi zreszt, e przejrzysto wiatopogldu Katawasowa wynikaa z pewnego ubstwa jego natury; Katawasow ze swej strony uwaa, e brak konsekwencji w myleniu Lewina wynika z niezdyscyplinowania jego umysu. Jasno, ktr Lewin znajdowa u Katawasowa, bya mu jednak sympatyczna, w za lubi obfito niezdyscyplinowanych Lewinowych myli, tote chtnie widywali si i prowadzili ze sob dyskusje. Lewin czyta przyjacielowi niektre wyjtki ze swego dziea. Podobay mu si one, spotkawszy tedy Lewina dnia poprzedniego na publicznym wykadzie, powiedzia mu, e znakomity Mietrow, ktrego artyku tak Lewinowi przypad do gustu, znajduje si w Moskwie, e wielce si zainteresowa tym, co mu Katawasow opowiedzia o pracy przyjaciela, e nazajutrz przyjedzie do Katawasowa o jedenastej i rad bdzie pozna Lewina. Mio mi stwierdzi, e jeste na drodze do poprawy pochwali Katawasow witajc Lewina w swym malutkim saloniku. Sysz dzwonek i myl sobie: to niemoliwe, by to by on, tak punktualnie No i co powiesz na tych czarnogrczykw? To wojacy z urodzenia. O co chodzi? zapyta Lewin.

Katawasow pokrtce udzieli mu ostatnich wiadomoci, po czym zabra go do gabinetu i przedstawi niewielkiemu, krpemu, bardzo sympatycznie wygldajcemu panu. By to Mietrow. Rozmowa przez chwil zatrzymaa si na polityce: rozwaano pogldy wyszych sfer petersburskich na ostatnie wydarzenia. Mietrow powtrzy wiadome mu z niezawodnego rda sowa, jakie mia na ten temat wypowiedzie cesarz i jeden z ministrw. Katawasow natomiast sysza take jako rzecz pewn, e cesarz powiedzia co zgoa innego. Lewin stara si uprzytomni sobie tak sytuacj, w ktrej by obie wypowiedzi mogy by rwnie dobrze wygoszone. Na tym zakoczya si rozmowa. To wanie ten mj przyjaciel ma ju prawie na ukoczeniu dzieo o warunkach naturalnych, w jakich u nas pracuje robotnik na roli zagai Katawasow. Nie jestem fachowcem w tym przedmiocie, lecz jako przyrodnikowi, podobao mi si, e autor nie traktuje rodzaju ludzkiego jako czego stojcego poza prawami zoologii, ale przeciwnie, uznaje zaleno czowieka od rodowiska i okrela prawa jego rozwoju na zasadach tej zalenoci. Tak, bardzo interesujce powiedzia Mietrow. Waciwie zaczem pisa ksik o gospodarstwie rolnym; a skoro raz ju si zajem gwnym narzdziem gospodarki rolnej, to jest robotnikiem rzek Lewin czerwienic si mimo woli doszedem do wynikw cakiem niespodzianych. I pocz niemiao, jakby badajc teren, wykada swj pogld. Wiedzia, e Mietrow napisa artyku zwalczajcy oglnie przyjte polityczno ekonomiczne teorie, lecz nie zdawa sobie sprawy, do jakiego stopnia mg liczy na jego sympati dla swoich nowatorskich pogldw, i nie mg tego z rozumnej, spokojnej twarzy uczonego odgadn. Ale w czym mianowicie widzi pan szczeglne waciwoci rosyjskiego robotnika? zagadn Mietrow. Czy w jego, e tak powiem, zoologicznych cechach, czy te w warunkach, w jakich si znajduje? Lewin spostrzeg, e ju samo to pytanie zawiera myl, z ktr si nie zgadza, lecz mimo to rozwija dalej swoj teori, stwierdzajc, e rosyjski robotnik ma zupenie specyficzny, rny od innych narodw, stosunek do ziemi. Aby dowie tej tezy, spiesznie doda, e jego zdaniem w pogld ludu rosyjskiego wynika z poczucia, i ma on misj zaludnienia olbrzymich, nie zajtych obszarw na wschodzie. Operujc pojciem o oglnej misji jakiego narodu atwo jest popa w bd przerwa Lewinowi Mietrow. Stan robotnika zawsze bdzie zalea od jego stosunku do ziemi i do kapitau. I nie dajc mu wicej przyj do sowa pocz wykada osobliwo swojej wasnej teorii. Na czym ta osobliwo polegaa, Lewin nie zrozumia, a nawet zrozumie nie prbowa. Doszed do przekonania, e Mietrow, podobnie jak inni uczeni, mimo owego artykuu, w ktrym zwalcza teorie ekonomistw, patrzy na pooenie robotnika w Rosji jedynie od strony kapitau, zarobkw i renty. Chocia musia uzna, e na wschodzie, w najrozleglejszej czci Rosji, renta jeszcze w ogle nie istnieje, e zarobek dziewiciu dziesitych osiemdziesiciomilionowej rosyjskiej ludnoci polega jedynie na wyywieniu samego robotnika i e kapita dotd jeszcze jest tam nie znany w innej formie, jak tylko pod postaci najprymitywniejszych narzdzi mimo to wszystko rozpatrywa robotnika jedynie z tego punktu widzenia. Zreszt pod wieloma wzgldami nie zgadza si z opini ekonomistw i mia swoj wasn now teori o pacy zarobkowej, ktr wyoy Lewinowi. Lewin sucha niechtnie i zrazu wyraa sprzeciw. Mia ochot przerwa uczonemu i wyuszczy swoje pogldy, co jego zdaniem sprawioby, e dalszy wykad Mietrowa staby si zbdny; pniej jednak przekonawszy si, e skoro patrz obaj na spraw tak bardzo rnie, nigdy si nie zrozumiej, nie stawia wicej oporu, tylko sucha. Mimo e to, co mwi Mietrow, ju go

przestao interesowa, odczuwa jednak pewn przyjemno suchajc go. Dogadzao jego prnoci, e taki uczony czowiek tak chtnie wypowiada przed nim swe myli, traktowa go tak powanie, a tak dalece ufa jego fachowoci, e chwilami caej jakiej dziedzinie przedmiotu powica zaledwie drobne napomknienie. Lewin przypisywa to wszystko swojej wartoci osobistej nie wiedzc, e Mietrow, ktry ju t spraw obgada ze wszystkimi bliskimi przyjacimi, z najwiksz ochot rozprawia o niej z kadym nowo spotkanym czowiekiem, i w ogle rad by ze wszystkimi dyskutowa na temat, ktry go interesowa, a ktrego sam sobie jeszcze dostatecznie nie wyjani. Ale my si spnimy rzek Katawasow, ktry, skoro tylko Mietrow skoczy, spojrza na zegarek. A tak, dzi jest posiedzenie w Towarzystwie Mionikw Nauk z okazji pidziesiciolecia Swinticza poinformowa Lewina na jego zapytanie. Mielimy zamiar, Piotr Iwanycz i ja, tam si wybra. Obiecaem powiedzie co o pracach Swinticza z dziedziny zoologii. Jed z nami: to bdzie bardzo ciekawe. Rzeczywicie, ju czas powiedzia Mietrow. Niech pan si zabierze z nami, a stamtd, jeli aska do mnie. Bardzo bym pragn posysze co z paskiego dziea. Ale nie; to jeszcze tylko ot tak sobie, nie skoczone Ale na posiedzenie chtnie pojad. A co, czy pan sysza? Zoyem votum separatum* zawoa Katawasow z drugiego pokoju, gdzie wkada frak. I zacza si rozmowa o sprawie uniwersyteckiej. Sprawa ta bya w Moskwie owej zimy przedmiotem oglnej uwagi. Trzech starych profesorw w Senacie nie przyjo opinii modych profesorw; modzi wnieli osobn opini. Wedug zdania niektrych opinia ta bya czym wprost okropnym, inni znw twierdzili, e bya to najnaturalniejsza i najsuszniejsza opinia w wiecie. Profesorowie podzielili si na dwie partie. Jedni, do ktrych nalea Katawasow, w przeciwnikach upatrywali sprawcw nikczemnego donosu i oszustwa; tamci znw oskarali pierwszych o dziecinad i brak szacunku dla autorytetw. Lewin, mimo e nie nalea do uniwersytetu, ju kilka razy od czasu przybycia do Moskwy sysza i sam rozmawia o tej sprawie, mia ju nawet na ten temat wasny ustalony sd; wzi wic udzia w rozmowie, toczcej si dalej na ulicy do chwili, a wszyscy trzej dotarli do gmachu Starego Uniwersytetu. Posiedzenie ju si byo rozpoczo. Za stoem zasanym suknem, przy ktrym umiecili si Katawasow i Mietrow, siedziao szeciu ludzi. Jeden z nich co czyta, pochylony nisko nad rkopisem. Lewin usiad na jednym z pustych krzese stojcych dokoa stou i zapyta studenta obok, co mianowicie czytaj. Student obejrza pytajcego z niezadowoleniem i odrzek: Biografi. Chocia Lewina nie zajmowa yciorys uczonego, chcc nie chcc pocz sucha i dowiedzia si paru interesujcych nowych faktw z ycia znakomitego czowieka. Gdy referat si skoczy, przewodniczcy podzikowa, odczyta wiersze poety Mienta, nadesane na jubileusz i wypowiedzia par dzikczynnych sw pod adresem autora. Potem Katawasow dononie i krzykliwie wygosi swoje przemwienie o naukowych pracach jubilata. Kiedy skoczy, Lewin spojrza na zegarek, stwierdzi, e ju jest po pierwszej, i pomyla, e i tak nie zdy przeczyta Mietrowowi swego dziea przed koncertem. Zreszt nie mia ju na to ochoty. Podczas referatu rozmyla rwnie o poprzedniej rozmowie. Teraz stao si ju dla niego jasne, e chocia teorie Mietrowa moe i maj jakie znaczenie, to jego, Lewina, teorie rwnie nie s go pozbawione. Myli ich mog sta si bardziej okrelone i da jaki rezultat wwczas tylko, jeli kady z nich bdzie szed raz obran drog, wymiana natomiast owych myli na nic si
*

Votum separatum wniosek jednego uczestnika narady rny od wniosku popieranego przez ogl.

przyda nie moe. Zdecydowany nie przyj zaproszenia Mietrowa, Lewin podszed do niego pod koniec posiedzenia. Mietrow zapozna go z prezesem, ktry wanie rozmawia o politycznych nowinach. Przy tej okazji Mietrow opowiedzia prezesowi to wszystko, co uprzednio mwi Lewinowi, ten ostatni za robi te same uwagi, ktre ju wygosi by rano, lecz dla rozmaitoci doda take i pewn now . myl, ktra wanie przysza mu do gowy. Potem znw zacza si rozmowa o sprawie uniwersyteckiej. Z uwagi na to, e Lewin ju to wszystko sysza, popieszy wyrazi swe ubolewanie, e nie moe skorzysta z zaproszenia Mietrowa, poegna si i pojecha do Lwoww.

IV
Ksi Lww, oeniony z Natalie, siostr Kitty, cae ycie spdza po zagranicznych stolicach, gdzie si najpierw wychowywa, a potem pozostawa w subie dyplomatycznej. Przed rokiem porzuci sub zagraniczn, nie z powodu jakiego zatargu (nigdy z nikim zatargw nie miewa), przeszed tylko do kancelarii dworskiej w Moskwie, by mc da jak najlepsze wychowanie dwm swoim synkom. Chocia i przyzwyczajenia, i pogldy obu szwagrw byy biegunowo rne i mimo e Lww by od Lewina starszy, owej zimy bardzo si ze sob zbliyli i polubili. Lww by w domu i Lewin wszed do niego bez anonsowania. Ksi mia na sobie robdeszan*, a na nogach zamszowe obuwie; usadowiony w fotelu, przez pincenez z niebieskiego szka czyta umieszczon na pulpicie ksik trzymajc delikatnie, z daleka, w piknej rce spopielone do poowy cygaro. Przeliczna, subtelna, cigle jeszcze moda jego twarz, ktrej kdzierzawe, lnice srebrne wosy nadaway wygld jeszcze bardziej rasowy, rozpromienia si umiechem na widok Lewina. To wietnie! A ja wanie chciaem kogo posa do was. I c Kitty? Siadaj tutaj, tak bdzie przytulniej Wsta i przysun Lewinowi fotel na biegunach. Czytae ostatni oklnik w Journal de St. Petersbourg? Uwaam, e jest doskonay mwi akcentem z lekka francuskim. Lewin powtrzy petersburskie nowinki zasyszane od Katawasowa, po czym, pogadawszy o polityce, opowiedzia o swym spotkaniu z Mietrowem i o przebiegu posiedzenia. Lww wielce si tym zainteresowa. Zazdroszcz ci tych kontaktw z ciekawym wiatem uczonych powiedzia i z chwil gdy si rozgada, przeszed swoim zwyczajem od razu na francuski, ktrym wygodniej mu si byo posugiwa. Chocia ja nie mam waciwie na to czasu: suba i zaabsorbowanie dziemi nie pozwalaj mi na to. Poza tym, wstyd powiedzie, ale wyksztacenie moje zanadto szwankuje. Nie zdaje mi si Lewin umiechn si; rozczulao go skromne wyobraenie, jakie Lww mia o sobie, i to wyobraenie bynajmniej nie pochodzce z chci, by uchodzi za skromnego albo nawet istotnie nim by, lecz po prostu zupenie szczere. Ale owszem! Teraz dopiero czuj, jak mao mam wyksztacenia; Nawet na to, by wychowywa dzieci, musz wiele rzeczy odwiey w pamici, a innych wrcz si nauczy. Nie wystarcz tu nauczyciele; potrzebny jest obserwator, podobnie jak u ciebie w gospodarstwie musz by robotnicy i nadzorca. Czytam oto wskaza na gramatyk Busajewa lec na pulpicie i daj tego od Miszy, a to takie trudne Prosz ci, wytumacz mi. Tutaj on powiada Lewin pocz mu tumaczy, e tego zrozumie nie mona, trzeba si nauczy na pami, Lww jednak z nim si nie zgadza: Ty z tego drwisz!
*

Robdeszan strj domowy, szlafrok.

Przeciwnie! Nie moesz sobie wyobrazi, jak pilnie, patrzc na ciebie, zawsze si ucz tego, co i mnie take czeka wychowywania dzieci. Ale nie ma tu nic, czego by si trzeba uczy zaoponowa Lww. Wiem tylko jedno owiadczy Lewin e nie widziaem nigdy dzieci lepiej wychowanych ni wasze i nie pragnbym te mie lepszych dzieci. Wida byo, e Lww usiowa nie okaza radoci, jak sprawiy mu te sowa, rozpromieni si jednak cay. Nieche tylko bd lepsi ni ja; oto wszystko, czego pragn. Nie masz pojcia o tej caej pracy wyzna jak trzeba sobie zada z chopcami, ktrzy, ; tak jak ci moi, zostali zaniedbani przez to cige ycie za granic. To si wyrwna. To tacy zdolni chopcy. Gwna rzecz wychowanie moralne. Oto, czego si ucz patrzc na twoje dzieci. Mwisz: wychowanie moralne. Nie wyobraasz sobie, jakie to trudne! Ledwo si oporzdzi jedn stron, wyaniaj si inne i znw zaczyna si walka. Gdyby si nie miao oparcia w religii pamitasz? mwilimy o tym to aden ojciec o swojej tylko wasnej sile, bez tej pomocy, nie potrafiby dzieci wychowa. Ta zawsze interesujca Lewina rozmowa przerwana zostaa przez pikn Natalie, ju ubran do wyjcia. Nie wiedziaam, e jeste tutaj powiedziaa, najwidoczniej nie tylko nie zmartwiona, ale rada, e przerwaa rozmow na temat, ktry znaa i ktrego ju miaa dosy. I c Kitty? Jestem dzi u was na obiedzie. Wiesz co, Arsenij zwrcia si do ma we ty karet I pomidzy mem a on rozpocza si narada, jak spdzi dzie. Ze wzgldu na to, e m musia spotka si z kim w sprawach subowych, a ona miaa by na koncercie i na publicznym posiedzeniu poudniowowschodniego komitetu, trzeba byo wiele rzeczy postanowi i obmyli. Lewin, jako kto z rodziny, musia wzi udzia w tym planowaniu. Zdecydowano, e Lewin uda si z Natalie na koncert i na publiczne posiedzenie, a stamtd pole si karet do biura po Arsenija, ktry zajedzie po on i odwiezie j do Kitty; albo, o ile jeszcze nie bdzie gotw ze swymi sprawami, odele karet, a Lewin odwiezie szwagierk. Posuchaj tylko, jak on mnie psuje rzek Lwow do ony upewnia mnie, e chopcy s doskonaoci, a ja przecie wiem, ile zego w nich siedzi. Arsenij wpada w przesad, zawsze to mwi powiedziaa ona. Dc do doskonaoci, nigdy si nie jest zadowolonym. I papa ma racj, gdy powiada, e przy naszym wychowaniu wpadano w jedn ostateczno trzymano nas na antresoli, a rodzicie mieszkali na pierwszym pitrze, dzi za to rodzicw wsadza si do graciarni, dzieci za do najlepszego apartamentu. Dzi rodzice w ogle nie maj prawa do ycia; wszystko dla dzieci. I c std, skoro tak jest przyjemniej? peen uroku umiech ukaza si na twarzy Lwowa; pooy do na rku ony. Kto, kto ciebie nie zna, pomylaby, e nie jeste matk, tylko macoch. Nie, przesada w niczym nie jest dobra spokojnie odpara Natalie i pooya mowski noyk do papieru na waciwe miejsce na stole. No, wic chodcie tutaj, wzorowi chopcy powita dwch wchodzcych przystojnych synw, ktrzy, ukoniwszy si Lewinowi, zbliyli si do ojca z wyranym zamiarem zapytania go o co. Lewin mia ochot z nimi pogada, posucha, co ojcu powiedz, lecz Natalie rozpocza z nim rozmow, zaraz te wszed do pokoju ubrany w dworski mundur kolega biurowy Lwowa, Machotin, ktry mia wraz z nim jecha kogo wita, i zacza si wielce oywiona rozmowa o Hercegowinie, o ksiniczce Koiziskiej, o Radzie Miejskiej i o nagej mierci hrabianki Apraksin.

Lewin nie pamita o zleceniu Kitty. Dopiero wychodzc do przedpokoju przypomnia sobie o nim. Ach, tak! Kitty polecia mi pogada z wami na temat Oboskiego zwrci si do Lwowa, gdy ten zatrzyma si na schodach odprowadzajc on i Lewina. Tak, tak; maman chce, bymy my, les beauxfreres, go zaatakowali powiedzia z umiechem, czerwienic si. Ale naprawd, skd ja? No, to ja go zaatakuj umiechna si Natalie, ktra oczekiwaa na wynik rozmowy w swej biaej rotundzie na piecach. Wic jedmy.

V
Poranek muzyczny zawiera dwa interesujce punkty programu. Jednym z nich bya fantazja Krl Lear na pustkowiu, a drugim kwartet powicony pamici Bacha. Obie rzeczy byy nowe i nowoczesne, i Lewin pragn wyrobi sobie o nich wasne zdanie. Odprowadziwszy siostr ony do jej fotela, stan przy kolumnie i postanowi sucha jak najuwaniej i najsumienniej. Stara si unika dystrakcji i aby nie psu sobie wraenia, nie patrzy na wymachiwanie rk biao ukrawaconego dyrygenta, co w tak przykry sposb zwyko mci uwag suchaczy. Nie patrzy rwnie na panie w kapeluszach ze wstkami, starannie zakrywajcymi uszy, arii na wszystkich tych spord obecnych, ktrzy pozostawali bezczynni lub zajci byli najrnorodniejszymi sprawami, tylko nie muzyk. Stara si te unikn spotka z melomanami oraz gaduami; sta ze wzrokiem wlepionym w podog i sucha. Im duej jednak przysuchiwa si fantazji Krl Lear, tym dalej usuwaa si przednim mono wytworzenia sobie jakiego okrelonego o niej zdania. Wci od nowa rozpoczyna si i jakby wzbiera muzyczny wyraz uczucia, zaraz wszake rozpada si na urywki nowych wtkw muzycznych lub po prostu na niezwykle zoone, niczym, prcz kaprysu kompozytora, nie powizane dwiki. W dodatku i same urywki owych fraz muzycznych, niekiedy nawet udanych, byy przykre, powstaway bowiem zupenie nagle i bez najmniejszego przygotowania. Wesoo i smutek, rozpacz, czuo i triumf zjawiay si niejako bezprawnie, jak uczucia obkanego, i niespodzianie mijay, rwnie jak u wariata. Lewin przez cay czas wykonywania fantazji mia uczucie czowieka guchego, patrzcego na tace. Gdy fantazja si skoczya, by cakiem oszoomiony i odczuwa wielkie znuenie: tak dugo napita uwaga nie przyniosa mu w kocu adnej satysfakcji. Zewszd sycha byo gromkie oklaski. Wszyscy wstali, poczli si przechadza i rozmawia. Lewin rwnie ruszy z miejsca i j szuka znawcw, by rozproszy swe wtpliwoci porwnujc je z wraeniami innych. Ucieszy si widzc, jak jeden z gonych melomanw rozmawia z Piescowem, ktrego Lewin zna osobicie. Zdumiewajce! bucza Piescow gbokim basem. Dzie dobry, Konstanty Dmitrycz. Jaki obrazowy, a zarazem, e tak powiem, rzebiarski i barwny jest zwaszcza ten moment, gdzie pozna zblianie si Kordelii*, gdzie kobieta, das ewig Weibliche*, wystpuje do walki z losem. Nieprawda? Tak, ale Skde si tu bierze Kordelia? niemiao zapyta Lewin, ktry cakiem zapomnia, e fantazja wyobraaa krla Leara na pustkowiu. Oto, gdzie ukazuje si Kordelia rzek Piescow uderzajc palcami po lnicym jak atas programie trzymanym w rku i podajc go Lewinowi.

* *

Kordelia jedna z trzech crek krla Leara, tytuowej postaci tragedii Szekspira. Das ewig wieczysta kobieco.

Teraz dopiero temu przypomnia si tytu fantazji. Popieszy przeczyta rosyjski przekad sw Szekspira, umieszczony na okadce programu. Bez tego niepodobna poda za muzyk Piescow zwrci si do Lewina, towarzysz jego bowiem tymczasem si oddali, nie mia wic z kim prowadzi dalszej rozmowy. Podczas antraktu Lewin i Piescow nawizali dyskusj o zaletach i wadach wagnerowskiego kierunku w muzyce. Lewin dowodzi, e omyka Wagnera i wszystkich jego naladowcw polega na dnoci muzyki do wkraczania w dziedzin innych sztuk. W taki sam sposb, twierdzi Lewin, bdzi poezja, gdy poczyna opisywa rysy twarzy, co naley do malarstwa, a jako przykad tego rodzaju bdu przytoczy pomys rzebiarza, ktry umyli wyciosa w marmurze cienie poetyckich wizji, powstajcych dokoa postaci poety umieszczonej na cokole. Cienie w tej rzebie s w tak maym stopniu cieniami zauway Lewin e nawet trzymaj si schodkw. Podoba mu si ten frazes, nie pamita jednak, czy go ju uprzednio nie by uy, i to wanie w rozmowie z Piescowem, wic wypowiedziawszy go zmiesza si nieco. Piescow ze swej strony dowodzi, e sztuka jest jedna i e dopiero czc wszystkie swe gazie moe doj do najwyszych osigni. Drugiego punktu programu Lewin wysucha nie mg. Piescow stanwszy obok niego mwi prawie bez przerwy, krytykujc t cz za jej zbytni, przesodzon, napuszon prostot, przypominajc, jego zdaniem, prostot prerafaelitw w malarstwie. U wyjcia Lewin spotka jeszcze wiele osb, z ktrymi pogawdzi i o polityce, i o muzyce, i o wsplnych znajomych. rd nich spotka rwnie hrabiego Bol, o odwiedzeniu ktrego cakiem by zapomnia. No wic jed tam od razu poradzia mu szwagierka, ktrej zwierzy si ze swego zapomnienia moe ci wcale nie przyjm. A pniej wpadnij po mnie na posiedzenie. Jeszcze mnie tam z pewnoci zastaniesz.

VI
A moe pastwo dzi nie przyjmuj? zapyta Lewin wchodzc do sieni domu hrabiostwa Boi. Owszem, s w domu. Prosz bardzo rzek szwajcar zdejmujc z Lewina energicznym ruchem futro. Jak na zo mwi sobie w duchu Lewin cigajc z westchnieniem jedn rkawiczk i rozprostowujc kapelusz. 1 po co ja tam id ? I o czym mam z nimi gada? Przechodzc przez pierwszy salon Lewin spotka we drzwiach pani domu, jak z zafrasowan i surow min wydawaa jakie polecenie sucemu. Ujrzawszy Lewina umiechna si i poprosia go do nastpnego maego saloniku, skd sycha byo gosy. W maym saloniku siedziay w fotelach dwie crki domu oraz znany Lewinowi pukownik z Moskwy. Lewin zbliy si i przywita, po czym zaj miejsce w pobliu kanapy trzymajc kapelusz na kolanie. . Jak zdrowie paskiej ony? By pan na koncercie? Mymy nie mogy: mama musiaa by na naboestwie aobnym. Tak, syszaem Co za niespodziana mier rzek Lewin. Wesza pani Boi, usiada na kanapie i rwnie zapytaa go o on i o koncert. Lewin odpowiedzia i ponownie poruszy temat niespodziewanego zgonu panny Apraksin. Zawsze zreszt bya sabego zdrowia. By pan wczoraj w operze? Tak jest, byem.

Lucca* bya przepyszna. Tak jest, nadzwyczajna odrzek i pocz, wobec tego, e byo mu zupenie obojtne, co obecni o nim pomyl, powtarza to, co setki razy sysza o waciwociach talentu piewaczki. Pani Boi udawaa, e go sucha, po czym, gdy Lewin do dugo mwi i w kocu umilk, pukownik, dotd milczcy zabra gos. Poruszy rwnie temat opery, a take owietlenia sali. W kocu wspomniawszy o projektowanej folie journee* u Tiuryna, rozemia si, wsta, narobi nieco zamieszania i wyszed. Lewin wsta rwnie, lecz z miny pani domu wywnioskowa, e byoby jeszcze za wczenie zakoczy wizyt. Trzeba byo odsiedzie jeszcze ze dwie minuty. Usiad wic. Poniewa jednak nieustannie rozmyla nad tym, jakie to wszystko byo gupie, nie umia znale tematu do rozmowy i milcza. Czy pan si nie wybiera na publiczne posiedzenie? Podobno to bardzo interesujce rozpocza znw pani Boi. Nie, obiecaem tylko mojej bellesoeur zajecha tam po ni odrzek Lewin. Nastpio milczenie. Matka zamienia spojrzenie z jedn z crek. No, teraz zdaje si ju czas pomyla Lewin i wsta. Damy ucisny mu rk i poleciy, by powiedzia od nich mille choses* onie. Szwajcar zapyta podajc mu futro: Gdzie janie pan raczy si zatrzyma? i natychmiast wpisa adres do wielkiej, adnie oprawionej ksigi. Oczywicie wszystko mi jedno, ale mimo to i wstyd, i strasznie gupio pomyla Lewin pocieszajc si, e wszyscy to robi, po czym pojecha na publiczne posiedzenie komitetu, gdzie mia odszuka szwagierk, by z ni razem powrci do domu. Na publicznym posiedzeniu komitetu byy tumy, a wrd nich cae prawie towarzystwo. Lewin trafi jeszcze na sprawozdanie oglne, ktre, jak wszyscy twierdzili, byo bardzo interesujce. Po odczytaniu sprawozdania zeszo si znajome kko. Lewin spotka Swiaskiego, ktry j go usilnie zaprasza na wietny odczyt tego wieczoru w Towarzystwie Rolniczym; natkn si take na Stiw, wanie przybyego z wycigw, i na wielu innych znajomych; tote wypowiedzia i wysucha rozmaitych opinii o posiedzeniu, o nowej sztuce teatralnej i o pewnym procesie. Poczynao go ju jednak ogarnia znuenie, tote przez nieuwag, mwic o procesie, popeni omyk, o ktrej przypomina sobie pniej z przykroci kilka razy. Rozmawiajc o karze, jaka miaa spotka cudzoziemca sdzonego w Rosji, i o tym, jak niesusznym byoby ukara go wydaleniem za granic, Lewin powtrzy co, co w przeddzie usysza w rozmowie z pewnym znajomym. Sdz, e wysa go za granic znaczy tyle, co ukara szczupaka wpuszczajc go do wody rzek i potem dopiero przypomnia sobie, e ten usyszany od znajomego koncept, ktry podawa, jakby za swj, pochodzi waciwie z bajki Kryowa, i e znajomy wzi go z felietonu gazety. Odwizszy szwagierk do domu, gdzie zasta Kitty zdrow i weso, Lewin pojecha do klubu.

VII
W klubie zjawi si w sam por. Z nim jednoczenie zajedali gocie i czonkowie. Lewin nie by w klubie od bardzo dawna, od czasu gdy po skoczeniu uniwersytetu mieszka w Moskwie i
* *

Paulina Lucca (18411908) znana piewaczka wioska, kilkakrotnie wystpowaa w operze w Petersburgu. Folie journee szalony dzie. * Mille choses tysic uprzejmoci.

bywa w towarzystwie. Pamita klub, zewntrzne szczegy jego urzdze, zapomnia jednak zupenie o wraeniu, jakiego dawniej tam doznawa. Skoro tylko jednak, wjechawszy na szerokie okrge podwrze, wysiad z doroki i wszed na ganek, gdzie przepasany szarf portier popieszy na jego spotkanie i z ukonem bezszelestnie rozwar przed nim drzwi, skoro, tylko zobaczy w portierni kalosze i futra tych klubowcw, ktrzy orientowali si, e jest mniej uciliwe zdejmowa kalosze na dole ni i w nich na gr, skoro tylko usysza tajemniczy, sygnalizujcy jego nadejcie dzwonek i ujrza, wchodzc po wysanych dywanem schodach o agodnym spadzie, posg na przypitrzu, a w grnych drzwiach zoczy trzeciego zestarzaego, ale znanego sobie portiera w klubowej liberii, otwierajcego drzwi bez popiechu i bez marudzenia i przygldajcego si przybyemu Lewina obja dawna atmosfera klubu, atmosfera wypoczynku, dostatku i dobrego tonu. Poprosz o kapelusz rzek portier do Lewina, ktry zapomnia o regule klubu, aby pozostawia kapelusze w portierni. Dawno janie pan u nas nie by. Ksi pan wczoraj jeszcze janie pana zapisa. Ksicia Stiepana Arkadjicza jeszcze nie ma. Portier zna nie tylko samego Lewina, ale take wszystkie jego stosunki i pokrewiestwa, dlatego natychmiast wymieni bliskie mu osoby. Lewin min pierwsz przechodni sal z parawanem oraz pokj na prawo z przegrdk, za ktr mieci si kiosk z owocami, i wyprzedzajc idcego powoli jakiego starszego pana, wszed do jadalni, skd rozchodzi si gwar mnstwa biesiadnikw. Przeszed wzdu prawie cakowicie pozajmowanych stow, ogldajc siedzcych. Tu i wdzie natrafia na najrozmaitszych, starych i modych, ledwo znajomych lub te bliskich mu ludzi. Nie byo wida ani jednej twarzy gniewnej czy zatroskanej. Zdawao si, e wszyscy pozostawili w portierni, wraz z nakryciem gowy, swe niepokoje i troski i zabrali si do uywania, bez zbytniej skwapliwoci, materialnych dbr tego wiata. By tu i stary ksi, i Wroski, i Sergiusz Koznyszew. A co, spnie si? umiechn si do niego stary ksi podajc mu do przez rami. Jak si ma Kitty? doda poprawiajc serwetk, wetknit za guzik od kamizelki. Dobrze, zdrowa jest; jedz tam w domu obiad we trzy. A? Znowu Ala i Nadia. No, tu z nami nie ma miejsca. Id do tamtego stou i zajmij czym prdzej krzeso powiedzia ksi i odwrci si, by ostronie wzi podawany mu talerz rybnej zupy z mitusa. Lewin, tu! dolecia z poblia dobroduszny gos. By to Turowcyn. Siedzia z modym wojskowym, a obok nich stay dwa odwrcone krzesa. Lewin z radoci ruszy ku nim; zawsze lubi poczciwego hulak Turowcyna, gdy widok jego budzi w nim wspomnienie owej decydujcej rozmowy z Kitty, ale dnia tego, po tych wszystkich sztucznie przemdrzaych rozmowach, dobroduszna fizjonomia Turowcyna bya mu szczeglnie sympatyczna. To dla ciebie i dla Oboskiego. Zaraz tu bdzie. Mocno wyprostowany wojskowy, o wesoych, stale rozemianych oczach, by to petersburanin Gagin. Turowcyn zaznajomi ich ze sob. Oboski wiecznie si spnia. A ot i on. Tylko co przyszede, nieprawda? spyta Oboski, szybko zdajc ku nim. wietnie. Wdk ju pie? No, to chodmy. Lewin wsta i podszed wraz .z nim do wielkiego stou, zastawionego butelkami z wdk i najrozmaitszymi przekskami. Zdawao si, e z paru dziesitkw ich rodzajw mona byo wybra sobie co do gustu, lecz Stiepan Arkadjicz zada jakiej zakski specjalnej, ktr te

jeden ze stojcych w pobliu liberyjnych lokai natychmiast przynis. Wypili po kieliszku i wrcili do stolika. Zaraz te, jeszcze przy zupie, podano szampana dla Gagina, ktry kaza go ponalewa do czterech kieliszkw. Lewin nie odmwi i zada drugiej butelki. By wygodniay, tote jad i pi z du przyjemnoci, a z jeszcze wiksz bra udzia w wesoej i nieskomplikowanej rozmowie wspbiesiadnikw. Gagin opowiedzia przyciszonym gosem now petersbursk anegdot, ktra, cho nieprzyzwoita i gupia, bya tak zabawna, e gony miech Lewina zwrci na siebie uwag ssiadw. To w tym rodzaju co: ,,ja tego znie nie mog!, wiesz? wtrci Oboski. Ach, to wietne! Daj no jeszcze butelk poleci lokajowi i rozpocz opowiadanie. Piotr Ilicz Winowski przysya przerwa mu staruszek lokaj podajc Stiwie i Lewinowi na tacy dwa cieniutkie kieliszki perlcego si szampana. Oboski wzi kielich i zamieniwszy spojrzenie z ysym o rudych wsach mczyzn na drugim kocu stou, z umiechem skin mu gow. Kto to taki? zapyta Lewin. Raz go u mnie spotkae, pamitasz? Dobry chop. Lewin poszed za przykadem Oboskiego i wzi kielich do rki. Anegdota Stiepana Arkadjicza bya rwnie bardzo zabawna. Lewin opowiedzia z kolei swoj anegdot, ktra si take spodobaa. Pniej gawdzono o koniach, o wycigach tego dnia i o tym, jak brawurowo Atasnyj Wroskiego wzi pierwsz nagrod. Lewin nie zauway nawet, gdy ju byli po obiedzie. A ot i oni! rzek pod sam koniec obiadu Oboski przechylajc si przez porcz krzesa i wycigajc rk do Wroskiego, ktry zbliy si ku niemu w towarzystwie rosego pukownika gwardii. Twarz Wroskiego janiaa rwnie oglnoklubow weso dobrodusznoci. Opar si, rozweselony, o rami Stiepana Arkadjicza, co do niego przy tym szepczc, i z tym samym wesoym umiechem wycign rk do Lewina. Ciesz si, e si spotykamy powiedzia. A ja wwczas na wyborach szukaem pana, ale powiedziano mi, e pan ju wyjecha doda. Tak, wyjechaem tego samego dnia. Wanie mwilimy o paskim koniu. Winszuj panu rzek Lewin to byo niezwykle szybkie tempo. Przecie i pan ma take stajni wycigow. Nie, mj ojciec j mia; ale pamitam te czasy i znam si na tym. Gdzie jade obiad? spyta Stiwa. Jedlimy przy drugim stole, tam za kolumnami. Winszowano mu wtrci wysoki pukownik. Druga cesarska nagroda! ebym ja mia takie szczcie w kartach, jakie on ma do koni! No, ale po co traci drogi czas. Id do infernum* doda pukownik i odszed od stou. To jest Jaszwin wyjani na zapytanie Turowcyna Wroski i usiad obok nich na wolnym miejscu. Po wypiciu zaproponowanego kielicha postawi now butelk. Czy to by wpyw klubowej atmosfery, czy te wypitego wina, do, e Lewin rozgada si z Wroskim o najlepszej rasie byda i by wielce rad, e nie czuje ju wobec tego czowieka adnej niechci. Powiedzia nawet mimochodem, e ona mwia mu o spotkaniu go u ksinej Marii Borysowny. Ksina Maria Borysowna jest niesychana! wtrci Oboski i opowiedzia o niej anegdot, ktra wszystkich rozmieszya. Zwaszcza Wroski zamiewa si tak dobrodusznie, e Lewin zupenie si do niego przekona.
*

Infernum pieko. Mowa tu zapewne o pokoju lub sali przeznaczonej do gier hazardowych, jaskinia gry.

No i c, skoczylimy? Oboski wsta z umiechem. Wic chodmy.

VIII
Gdy Lewin wsta od stou, poczu, e przy chodzeniu wymachuje jako szczeglnie prawidowo i lekko rkami. Szed z Gaginem przez wysokie klubowe pokoje do salki bilardowej. W duej sali spotka tecia. No i co? Jak ci si podoba nasza witynia prniactwa? spyta ksi biorc go pod rk. Chod, przejdziemy si. Miaem wanie zamiar pochodzi sobie i zwiedzi klub. To zajmujce. Tak. Dla ciebie. Ale ja mam ju inne zainteresowania ni ty. Ty patrzysz sobie na tych staruszkw tu wskaza na zgarbionego klubowca o obwisej wardze, ktry, ledwo suwajc nogami w mikkim obuwiu, szed na ich spotkanie i mylisz, e oni si urodzili w postaci takich burchli*. Jak to burchli? A widzisz, nawet nie znasz tej nazwy: to nasze klubowe przezwisko. Wiesz, gdy si na Wielkanoc tacza jajka*, to z tych, ktre si wiele razy przetoczy, robi si wreszcie burchel. Tak samo bywa z nami: jedzi sobie czowiek do klubu i jedzi, a w kocu staje si ramolem. Wanie, ty si miejesz, a ja i mnie podobni raz po raz patrzymy po sobie kiedy to i nas zalicz do burchli. Czy znasz ksicia Czeczeskiego? spyta te i Lewin pozna z jego miny, e ma zamiar opowiedzie co zabawnego. Nie znam go. Co takiego? Jak mona nie zna znanego ksicia Czeczeskiego! No, ale mniejsza o to. Ot on stale grywa w bilard. Trzy lata temu jeszcze nie nalea do ramolw i trzyma si ostro; innych nazywa burchlami. Ale razu pewnego przyjeda do klubu, a nasz portier wiesz Wasilij? No, ten grubas. To wielki dowcipni. Ot pyta go si Czeczeski: ,,I c, Wasilij, czy ten a ten przyjecha? A czy z burchli ktry jest? A ten mu na to: Ksi pan jest trzeci. Tak, bratku, tak! Rozmawiajc i witajc si ze spotykanymi znajomymi Lewin przeszed z teciem przez wszystkie pokoje: wielki, gdzie ju rozstawione byy stoy i gdzie stali partnerzy grali o niewielkie stawki; palarni, gdzie grano w szachy i gdzie zastali rozmawiajcego z kim Koznyszewa; bilardowy, gdzie w niszy, wok kanapy, zebraa si przy szampanie wesoa kompania, do ktrej nalea Gagin. Zajrzeli i do infernum, gdzie przy stole, za ktrym ju zaj miejsce Jaszwin, toczyo si wielu poniterujcych*. Potem przeszli, starajc si stpa po cichu, do ciemnej czytelni, w ktrej pod lampami zaopatrzonymi w abaury siedzieli: mody czowiek z gniewn min chwytajcy dzienniki jeden po drugim oraz ysy genera zagbiony w czytaniu. Weszli take do pokoju, ktry stary ksi nazywa pokojem inteligentnym: w pokoju tym trzech panw gorco dyskutowao na temat ostatniej nowiny politycznej. Prosimy ksicia: ju wszystko gotowe powiedzia jeden z jego partnerw odnajdujc go i stary Szczerbacki odszed z nim razem. Lewin troch posiedzia przysuchujc si, ale przypomniay mu si poranne rozmowy i poczu nagle straszliw nud; wsta wic popiesznie i poszed szuka Oboskiego, z ktrym si dobrze bawi.

Burchel jajko w mikkiej skorupce. Zgodnie z ludow tradycj w czwartek lub w niedziel powielkanocn na grobach zmarych urzdzano uczty z resztek wiconego. Midzy innymi podczas tych uczt istnia zwyczaj taczania jajek. * Paniterowa stawia pienidze na kart przeciw trzymajcemu bank.
*

Turowcyn siedzia z kuflem jakiego napitku na wysokiej kanapie w sali bilardowej, a Oboski z Wroskim rozmawiali o czym w oddalonym kcie pokoju przy drzwiach. Ona nie tyle si nudzi, ile ta nieokrelono, ta niepewno sytuacji dosysza Lewin i chcia si szybko wycofa, lecz Stiepan Arkadjicz przywoa go bliej. Lewin! powiedzia Oboski i Lewin zauway, e Stiepan Arkadjicz nie mia wprawdzie ez w oczach, ale e bya w nich jaka wilgo, ktra wystpowaa zwykle albo gdy z lekka podpi, albo gdy si roztkliwi. W tej chwili dziaay oba te czynniki. Nie odchod rzek i mocno cisn go za okie, najwidoczniej nie chcc go za nic w wiecie puci. To jest mj szczery, bodaj e mj najlepszy przyjaciel owiadczy Wroskiemu. A i ty jeste mi bodaj jeszcze bliszy i droszy. Chciabym, ebycie byli, i wiem, e bdziecie bliskimi przyjacimi, bo obaj jestecie zacnymi ludmi. C, nic nam nie pozostaje, tylko si uciska zaartowa dobrodusznie Wroski podajc rk Lewinowi. Ten popiesznie uj wycignit do i mocno j ucisn mwic: Bardzo, bardzo si ciesz. Suba, butelk szampana! zawoa Oboski. I ja si te bardzo ciesz odrzek Wroski. Mimo jednak yczenia Stiepana Arkadjicza i wasnej najlepszej woli, nie mieli jeden drugiemu nic do powiedzenia i obaj zdawali sobie z tego spraw. Czy ty wiesz, e on nie zna wcale Anny? zwrci si Oboski do Wroskiego. Chc go koniecznie do niej zawie. Jedmy, Lewin! Doprawdy? zapyta Wroski. Anna bdzie bardzo rada. Ja bym te zaraz wrci do domu, ale jestem niespokojny o Jaszwina i Chc zosta w klubie, a on skoczy. A co? Czy mu karta nie idzie? Wci przegrywa i tylko ja jeden potrafi go pohamowa. To w takim razie moe zagramy w piramidk? Lewin, bdziesz gra? To doskonale gada Oboski. Prosz ustawi piramidk poleci markierowi. Ju od dawna gotowa odrzek ten ustawiwszy kule w trjkt i zabawiajc si przetaczaniem czerwonej. No wic grajmy. Po skoczeniu partii Wroski z Lewinem przysiedli si do stou Gagina i Lewin na propozycj Stiepana Arkadjicza pocz stawia na asy. Wroski to siedzia przy stole, otoczony podchodzcymi do bezustannie znajomymi, to szed do infernum, by mie oko na Jaszwina. Lewin zaywa przyjemnego wypoczynku po umysowym wysiku poranka. Cieszyo go zakoczenie zatargu z Wroskim, a wraenie spokoju, przyzwoitoci i pogody wci go nie opuszczao. Gdy skoczyli, Oboski wzi Lewina pod rk: No wic jedmy do Anny. Teraz zaraz, dobrze? Zastaniemy j. Dawno ju obiecywaem jej przywie ci. Dokd wybierae si wieczorem? Nigdzie specjalnie. Obiecaem Swiaskiemu by w Towarzystwie Rolniczym. Moemy jecha zgodzi si Lewin. wietnie, jedmy! Dowiedz si, czy moja kareta ju jest zleci Oboski lokajowi. Lewin podszed do stou, zapaci przegrane przy stawianiu na asy czterdzieci rubli, zapaci jak tajemnicz drog wiadome staruszkowi lokajowi, wspartemu o uszak drzwi swoje klubowe wydatki i w osobliwy sposb wymachujc rkoma przeszed przez wszystkie sale dc do wyjcia.

IX
Kareta Oboskiego! gniewnym basem wykrzykn portier. Kareta zajechaa i obaj przyjaciele wsiedli. Klubowa atmosfera spokoju, zadowolenia i niewtpliwej przyzwoitoci wszystkiego, co go otaczao, towarzyszya Lewi nowi jedynie z pocztku, pki kareta nie opucia bramy klubu. Skoro tylko jednak znaleli si na ulicy i Lewin poczu koysanie si pojazdu po nierwnej nawierzchni, posysza niecierpliwe okrzyki spotykanych dorokarzy, ujrza w sabym wietle ulicznym czerwony szyld szynku i sklepiku, atmosfera ta prysa i Lewin pocz zastanawia si nad swym postpowaniem i zadawa sobie pytanie, czy dobrze czyni jadc z wizyt do Anny. Co powie na to Kitty? Sttepan Arkadjicz wszake nie da mu czasu na refleksje i jakby odgadujc jego wtpliwoci, popieszy je rozproszy. Jake si ciesz rzek e j poznasz. Wiesz? Dolly dawno sobie tego yczya, Lww nawet zoy jej wizyt i bywa u niej. Chocia to moja siostra cign dalej mog miao stwierdzi, e to niezwyka kobieta. Sam zobaczysz. Jest w bardzo cikim pooeniu, zwaszcza teraz. Dlaczego wanie teraz? Tocz si ukady z mem o rozwd. M si zgadza, ale s trudnoci z powodu syna, i sprawa ta, ktra powinna bya si ju dawno zakoczy, wlecze si od trzech miesicy. Zaraz po otrzymaniu rozwodu Anna wyjdzie za Wroskiego Co za gupi stary obyczaj to chodzenie w kko przy dwikach: Raduj si, Izajaszu!, obyczaj, w ktry nikt nie wierzy, a ktry stoi na przeszkodzie ludzkiemu szczciu! wtrci Stiepan Arkadjicz. No, i wtenczas sytuacja ich bdzie rwnie solidna jak moja i twoja. A na czym polegaj trudnoci? zainteresowa si Lewin. Ach, to duga i nudna historia! Wszystko u nas jest jakie takie nieokrelone. Ale chodzi o to, e czekajc na udzielenie rozwodu tutaj, gdzie i jego, i j kady zna, Anna mieszka w Moskwie ju od trzech miesicy, nigdzie nie bywa i adnej z kobiet, prcz Dolly, nie widuje, bo rozumiesz nie chce, by j odwiedzano z litoci. Ta idiotka, ksiniczka Barbara, opucia j rwnie, uwaajc, e dalszy jej pobyt u nich byby nieprzyzwoity. W takich okolicznociach, uwaasz, inna kobieta nie potrafiaby nic wysnu z siebie. A tymczasem ona, sam zobaczysz, jak ona urzdzia sobie ycie, jaka jest spokojna i pena godnoci! Na lewo, przez zauek, naprzeciw cerkwi! krzykn Stiwa wychylajc si z okna karety. Uf, jak gorco! i rozchyli mimo dwunastu stopni mrozu swe ju i tak rozpite futro. Ale ona ma crk; zapewne jest ni zajta? zagadn Lewin. Ty, zdaje si, wyobraasz sobie kad kobiet wycznie jako samic, une couveuse*. Skoro jest zajta, to z pewnoci zajta dziemi. Nie, Anna j, o ile si zdaje, doskonale chowa, ale to si nie rzuca w oczy. Zajta jest przede wszystkim pisaniem Ju widz twj ironiczny umieszek, ale to niesuszne. Anna pisze ksik dla dzieci i nikomu o tym nie opowiada, ale mnie ustpy z niej czytaa, a ja dawaem do przejrzenia rkopis Workujewowi wiesz, temu wydawcy on zreszt sam take pisze, i on powiada, e to znakomita rzecz, a on si na tym zna. Tobie si zaraz zdaje, e z niej literatka? Ot wcale nie. To przede wszystkim kobieta o gorcym sercu, przekonasz si. Ma teraz u siebie ma Angieleczk i ca rodzin, ktr si opiekuje. Czy to jaka filantropia? Tak, ty si zaraz starasz wynale co ujemnego To nie filantropia, ale odruch serca. Mieli oni, to jest Wroski mia niedawno trenera Anglika, mistrza w swoim fachu, ale pijaka. Ot ten si cakiem rozpi, dosta delirium tremens i porzuci rodzin. Anna, zetknwszy si z nimi,
*

Une couveuse kwoka.

przysza im z pomoc, zainteresowaa si ich losem i teraz caa rodzina jest na jej gowie. A nie jest to zajcie si kim ot tak, z daleka, tylko pienine. Anna sama przygotowuje chopcw z rosyjskiego jzyka do gimnazjum, a dziewczynk wzia do siebie. Zreszt sam zobaczysz. Kareta wjechaa na podwrze i Oboski gono zadzwoni u wejcia, gdzie ju stay jedne sanki. Nie spytawszy otwierajcego drzwi dozorcy, czy pani jest w domu, Stiwa wszed do sieni. Lewin pody za nim, coraz bardziej niepewny, czy to, co czyni, jest ze czy dobre. Przejrzawszy si w lustrze, stwierdzi, e jest mocno czerwony, by jednak przekonany, e nie jest pijany, poszed tedy po wysanych dywanem schodach za Stiepanem Arkadjiczem. Na grze Oboski zapyta lokaja, ktry ukoni mu si jak staemu bywalcowi, kto jest u Anny Arkadiewny, i dowiedzia si, e pan Workujew. Gdzie s pastwo? W gabinecie. Przeszli niewielk jadalni o cianach wyoonych ciemn boazeri, weszli po mikkim dywanie do gabinetu, gdzie panowa pmrok. Staa tam jedna tylko lampa z szerokim ciemnym abaurem. Druga lampa reflektor palia si na cianie i owietlaa duy, naturalnej wielkoci portret kobiecy, na ktry mimo woli Lewin zwrci uwag. By to portret Anny, wykonany przez Michajowa we Woszech. Podczas gdy Oboski wszed wprost za trela*, a rozlegajcy si stamtd gos mski zamilk, Lewin przyglda si portretowi, wystpujcemu z ram w tym jarzcym owietleniu, i nie mg si ode oderwa. Zapomnia w ogle, gdzie jest, i nie suchajc dochodzcej go rozmowy nie spuszcza oczu z niezwykego portretu. To nie by obraz, to bya ywa przeliczna kobieta o czarnych, falistych wosach, obnaonym gorsie i ramionach, z zadumanym plumiechem na wargach ocienionych delikatnym puszkiem, patrzca na niego zwycisko i czule wzrokiem, ktry odbiera mu pewno siebie. Nie bya ywa dlatego tylko, e bya pikniejsza, ni bywaj ywe kobiety. Bardzo si ciesz usysza nagle tu obok siebie gos, najwidoczniej zwrcony do niego, gos tej wanie kobiety, ktr podziwia na portrecie. Anna wysza na jego spotkanie spoza trelau i Lewin ujrza w pmroku gabinetu dam z obrazu w ciemnoszafirowej mienicej si sukni. Inn miaa poz, inny wyraz, ale byo w niej to samo nasilenie pikna, ktre udao si artycie uchwyci na portrecie. W naturze bya mniej olniewajca, za to byo w ywym modelu co pocigajcego a nowego, czego brak byo w obrazie.

X
Wstaa, by go powita, i nie ukrywaa radoci, jak jej sprawi jego widok. Spokj, z ktrym wycigna do niego malek, energiczn rczk, zapoznajc go z Workujewem, a potem wskazujc na adniutk rudaw dziewczynk, siedzc z robtk, i nazywajc j swoj wychowank znamionowa znajome i sympatyczne Lewinowi obejcie damy z wielkiego wiata, zawsze naturalnej i spokojnej. Bardzo, bardzo si ciesz powtrzya, a w ustach jej te proste sowa nabray nie wiedzie czemu szczeglnego znaczenia. Dawno ju znam pana i lubi i za przyja ze Stiw, i z powodu paskiej ony Znaam j bardzo krtko, lecz pozostawia mi wraenie przelicznego kwiatu, wanie kwiatu. A teraz ju niezadugo bdzie matk!

Trela rodzaj przepierzenia, ozdobnej kraty drewnianej lub metalowej.

Mwia ze swobod i bez popiechu, przenoszc niekiedy spojrzenie z Lewina na brata, i Lewin zda sobie spraw, e zrobi na niej dobre wraenie, tote od razu poczu si z ni jakby j zna od dziecka lekko, prosto i przyjemnie. Mymy si z Iwanem Pietrowiczem usadowili w gabinecie Aleksego odpowiedziaa na pytanie Stiepana Arkadjicza, czy wolno pali wanie po to, eby mc pali i spojrzawszy na Lewina, zamiast zapyta go, czy pali, przysuna sobie szylkretow cygarnic i wyja z niej pachitosk. Jak si dzisiaj czujesz? spyta j brat. Niele. Troch nerww, jak zawsze. Prawda, e niezwykle pikny? zagadn Stiwa zauwaywszy, e Lewin spoglda raz po raz na portret. Nigdy nie widziaem lepszego portretu. I niezwykle podobny, nieprawda? doda Workujew. Lewin przenis wzrok z portretu na orygina: w chwili gdy Anna poczua jego spojrzenie, osobliwy blask rozjani jej twarz. Lewin zaczerwieni si i aby ukry zmieszanie, mia wanie zapyta j, jak dawno widziaa si z Dari Aleksandrown, gdy w tej samej chwili Anna zwrcia si do niego. Wanie rozmawialimy z panem Workujewem o ostatnich obrazach Waszczenkowa. Widzia je pan? Owszem, widziaem odpar Lewin. Ale przepraszam, przerwaam panu. Pan chcia co powiedzie? Lewin spyta, czy dawno widziaa si z Dolly. Odwiedzia mnie wczoraj, miaa wielki al do gimnazjum za Grisz: zdaje si, e nauczyciel aciny by dla niego niesprawiedliwy. Tak, ogldaem te obrazy; nie bardzo mi si podobay Lewin powrci do kwestii przez ni rozpocztej. Teraz nie prowadzi ju bynajmniej konwersacji w taki, niejako zawodowy, sposb, jak to czyni w cigu ranka; rozmowa z ni nadawaa kademu sowu szczeglne znaczenie. Przyjemnoci byo mwi do niej, jeszcze przyjemniej jej sucha. Anna mwia nie tylko naturalnie, ale i rozumnie, rozumnie, a jednoczenie niedbale, nie przykadajc adnej wagi do swych myli, natomiast wielk wag do myli swego rozmwcy. Mwiono o nowej tendencji w sztuce, o Biblii ilustrowanej na nowo przez francuskiego artyst*. Workujew zarzuca mu realizm posunity a do prostactwa. Lewin wtrci, e Francuzi doprowadzili konwenans w sztuce do nieosigalnego dla innych szczytu i e dlatego upatruj specjaln zasug w nawrocie do realizmu. Widz poezj w tym, e ju nie kami. Nigdy adna rozumna rzecz, ktr Lewin kiedykolwiek wypowiedzia, nie sprawia mu takiej przyjemnoci jak ta wanie. Twarz Anny caa nagle si rozpromienia, tak jej ta myl trafia do przekonania. Rozemiaa si. miej si zauwaya tak jak mieje si czowiek na widok bardzo podobnego portretu. To, co pan powiedzia, wietnie okrela ca obecn francusk sztuk i malarstwo, i nawet literatur: Zola, Doudet. Ale by moe, e tak bywa zawsze, ludzie buduj swoje conceptions* na zasadzie wymylonych, konwencjonalnych postaci, a potem gdy si wszystkie combinaisons*

* *

Przez francuskiego artyst mowa o ilustracjach Gustawa Dore (18331883), ktre ukazay si w r. 1864. Conceptions koncepcje. * Combinaisons kombinacje.

wyczerpi, a wymylone figury znudz, poczynaj tworzy postacie bardziej naturalne, prawdziwe. Zupenie susznie zgodzi si Workujew. A wic bylicie w klubie? zwrcia si do brata. Tak, to jest kobieta! myla Lewin i w zapatrzeniu nie odrywa oczu wepionych w jej pikn, ruchliw twarz, ktra teraz nagle cakowicie si przeobrazia. Nie sysza, o czym mwia, przechylona do brata, ale uderzya go zmiana w jej wyrazie. Twarz jej, przedtem tak pikna w swym spokoju, przybraa odcie dziwnego zaciekawienia, a potem gniewu i dumy. Trwao to jednak zaledwie minut. Przymruya oczy, jakby co sobie przypominajc. No, zreszt co to kogo obchodzi rzeka wreszcie i zwrcia si do maej Angielki: Please order the tea in the drawingroom*. Dziewczynka wstaa i wysza. No i c? Czy zdaa ten egzamin? zapyta Stiepan Arkadjicz. Doskonale zdaa. To bardzo zdolna dziewczynka i ma bardzo miy charakter. Skoczy si na tym, e j bdziesz wicej kochaa ni swoj wasn. To ju czysto mskie powiedzenie. W mioci nie ma adnego wicej czy mniej. Crk kocham jednym rodzajem mioci, a t znw innym. Powiadam wanie Annie Arkadiewnie rzek Workujew e gdyby jedn setn energii, ktr wkada w wychowanie tej Angielki, woya w spraw publiczn wychowania dzieci rosyjskich, to speniaby wielkie i poyteczne dzieo. C pan chce, nie mogam. Hrabia Aleksy Kiryowicz bardzo mnie do tego zachca (wymawiajc sowa hrabia Aleksy Kiryowicz spojrzaa na Lewina z niemia prob, a on jej mimo woli odpowiedzia wejrzeniem aprobaty penej czci) zachca do zajcia si szko na wsi. Posztem tam kilka razy. Dzieci s bardzo mie, ale to mnie nie pocigao. Pan mwi o energii. Energi czerpie si z mioci. A mioci nie ma skd wzi, nakaza jej si nie da. T oto dziewczynk polubiam, sama nie wiem za co. I znw spojrzaa na Lewina. I umiech jej, i spojrzenie wszystko mwio mu, e sowa te zwraca tylko do niego, chodzi jej bowiem o jego zdanie, a poza tym z gry jest przekonana, e si wzajemnie rozumiej. Rozumiem to doskonale odrzek Lewin. Niepodobna wkada serca w szkoy i w ogle w podobne zakady i sdz, e dlatego wanie filantropijne instytucje daj tak nike rezultaty. Anna chwil milczaa, po czym umiechna si. Tak, tak zgodzia si z nim. Nigdy tego nie potrafiam. Je naipas le coeur assez large*, eby pokocha cay przytuek z tymi wszystkimi niezbyt apetycznymi dziewczynkami. Cela ne ma jamais reussi*. Ile jest jednak kobiet, ktre z tego stworzyy sobie uneposition sociale*. A teraz tym bardziej mwia to smutnie a poufnie, zwracajc si pozornie do brata, a waciwie tylko do Lewina teraz, gdy tak mi jest potrzebne jakie zajcie, tym bardziej nie potrafi. 1 nagle zmarszczya brwi. (Lewin zrozumia, e bya za sama na siebie za to, e mwia o sobie) i zmienia temat rozmowy. Wiem o panu zwrcia si do Lewina e pan jest zym obywatelem. Broniam pana, jak mogam. Jake to pani mnie bronia?

* *

Please prosz poda herbat w salonie. Je nai pas serce moje nie jest na tyle szerokie. * Cela to mi si nigdy nie udao. * Une position sociale pozycja towarzyska.

Zalenie od atakw. Ale, czy nie pozwol panowie herbaty? Podniosa si i wzia do rki zeszyt w safianowej oprawie. Niech mi pani to da, Anno Arkadiewno Workujew wskaza na ksieczk. Naprawd bardzo warto. Ach nie, to wszystko jest takie nie opracowane. Mwiem mu ju o tym Oboski mia na myli Lewina. Zupenie niepotrzebnie. Moja pisanina to co w rodzaju tych rzebionych pudeeczek, ktre mi w swoim czasie sprzedawaa Liza Mierkaowa jako prace winiw. Miaa pod sob, bdc prezesk pewnej instytucji, kilka wizie Anna mwia to do Lewina i ci nieszczliwcy wykonywali arcydziea cierpliwoci. Lewin dostrzega nowy rys u kobiety, ktra mu si tak niezwykle podobaa: poza rozumem, wdzikiem, piknoci posiadaa take i szczero. Nie zamierzaa ukrywa przed nim caej trudnoci swego pooenia. Skoczywszy mwi westchna, a twarz jej nabraa nagle surowego wyrazu i jakby skamieniaa. Z tym wyrazem twarzy bya jeszcze pikniejsza ni przedtem, ale wyraz ten by nowy, pochodzi spoza tego janiejcego i obdzielajcego szczciem krgu, ktry malarz uchwyci na portrecie. Lewin rzuci raz jeszcze okiem na obraz, a potem na ni, w chwili gdy wziwszy brata pod rk, przechodzia z nim przez wysokie drzwi, i poczu rozrzewnienie i lito, ktre wprawiy go samego w zdumienie. Poprosia Lewina i Workujewa, aby przeszli do salonu, a sama pozostaa z bratem, by z nim o czym pomwi. O rozwodzie, o Wroskim, o tym, co on tam w klubie robi, a moe i o mnie? myla Lewin. I tak by przejty zagadnieniem, o czym te Anna mwi ze Stiepanem Arkadjiczem, e prawie nie sucha tego, co mu opowiada Workujew o zaletach napisanej przez ni powieci dla dzieci. Rozmowa przy herbacie zawizaa si rwnie przyjemna i pena treci. Nikt nie potrzebowa traci ani chwili na poszukiwanie tematw, przeciwnie, zna byo, e cisn si one wrcz na usta obecnym, lecz e ci si chtnie hamuj, aby wysucha tego, co maj do powiedzenia inni. A wszystko, o czym mwili nie tylko sama Anna, ale take Workujew i Oboski nabierao, jak si zdawao Lewinowi, specjalnego znaczenia dziki pani domu, sposobowi, w jaki suchaa, i jej uwagom. Nie tracc ani sowa z ciekawej rozmowy, Lewin przez cay czas zachwyca si Ann: jej piknoci, rozumem, wyksztaceniem oraz prostot i bezporednioci. To sucha, to sam mwi, a wci rozmyla o niej, o jej wewntrznym yciu, stara si odgadywa, co si w niej dziao. On, ktry dotychczas potpia j z tak surowoci, teraz na mocy jakiego dziwnego procesu mylowego znajdowa dla niej usprawiedliwienie, wspczu jej, a zarazem obawia si, e Wroski nie cakiem j rozumie. Po dziesitej, gdy Oboski wsta, by si poegna (Workujew jeszcze przedtem by odjecha), Lewin mia wraenie, e zaledwie przed chwil tu przybyli. Wsta rwnie, ale z alem. egnam pana rzeka przytrzymujc jego rk i patrzc mu w oczy przykuwajcym spojrzeniem. Bardzo si ciesz, que la glace est rompue*. Pucia jego rk i przymruya oczy. Niech pan onie powie, e lubi j tak jak dawniej i e jeli mi nie moe wybaczy pooenia, w jakim si znajduj, to pragn, by mi go nigdy nie wybaczya. Po to, by mc wybaczy, trzeba przey to, co ja przeyam, a nieche j Pan Bg od tego broni. Oczywicie tak, powiem jej obieca Lewin czerwienic si.

Que e lody zostay przeamane.

XI
,,Co za zdumiewajca, przemia i godna wspczucia kobieta myla wychodzc wraz z Oboskim z domu na mrz. No i c? Mwiem ci rzek Stiepan Arkadjicz widzc, e Lewin by cakiem podbity. Tak w zamyleniu odpar Lewin to niezwyka kobieta. Mniejsza o to, e rozumna, ale zadziwiajco serdeczna. Strasznie mi jej al. Teraz, jeli Bg da, wszystko si ju prdko zaatwi. A widzisz? Innym razem nie uprzedzaj si mwi Oboski otwierajc drzwiczki karety. Bywaj zdrw; dalej nam razem nie po drodze. Lewin wracajc do domu bez ustanku myla o Annie, o wymianie z ni tych kilku najprostszych zda, i wywoujc szczegowo w pamici gr jej wyrazu, coraz bardziej uwiadamia sobie cay ciar jej losu i czu coraz wiksz lito. W domu Kuma powiedzia mu, e Katarzyna Aleksandrowna ma si dobrze, e dopiero niedawno obie jej siostry odjechay, i poda mu dwa listy, ktre Lewin przeczyta od razu w przedpokoju, by sobie pniej nie przerywa. Jeden by od rzdcy Sokoowa, ktry donosi, e pszenicy sprzeda nie mona, bo daj tylko pi i p rubla, a e z innego rda pienidzy wydosta si nie da. Drugi list by od siostry: robia mu wyrzuty za niezaatwienie dotychczas jej sprawy. ,,No wic si sprzeda za pi i p rubla, o ile wicej nie daj przeci bez wahania, z niezwyk atwoci pierwsz spraw, ktra zrazu wydawaa mu si taka trudna. Zdumiewajce, jak czowiek ma tutaj zawsze czas zajty pomyla przy drugim licie. Czu si winien wobec siostry, bo dotychczas nie zaatwi tego, o co prosia. I dzisiaj znw nie wstpiem do sdu, ale dzi naprawd nie miaem czasu. I postanowiwszy, e na pewno zrobi to nazajutrz, poszed do ony. Idc przebieg szybko w pamici, jak spdzi cay dzie: rol zdarze dnia wziy na siebie rozmowy, te, ktrym si przysuchiwa, i te, w ktrych bra udzia. Wszystkie rozmowy dotyczyy tematw, ktrymi, bdc sam na wsi, nigdy by si nie zajmowa, tymczasem tutaj zdaway si bardzo ciekawe. I wszystkie one miay przebieg zadowalajcy, z wyjtkiem dwch momentw budzcych wtpliwo: jeden to jego dowcip o szczupaku, drugi to jakie uczucie n i e w a c i w o c i w tym rzewnym wspczuciu, ktre budzia w nim Anna. Lewin zasta on smutn i znudzon. Obiad trzech sistr byby wypad bardzo wesoo, ale pniej czekano na niego, czekano dugo, zaczo by nudno, siostry si porozjeday i Kitty zostaa sama. No, a ty co robie? zapytaa patrzc w osobliwie a podejrzanie byszczce oczy ma. Ale chcc, by nie dozna adnego zahamowania i opowiedzia jej wszystko, zataia przed nim czujn uwag i z umiechem zachty suchaa jego opowiadania o spdzeniu wieczoru. Bardzo byem rad ze spotkania z Wroskim. Czuem si z nim zupenie lekko i zwyczajnie. Rozumiesz, postaram si nadal nigdy go nie widywa, ale ciesz si, e ta faszywa sytuacja raz si skoczya. Powiedzia to i przypomniawszy sobie, e s t a r a j c s i n i g d y g o n i e w i d y w a , tu zaraz zoy wizyt Annie, zaczerwieni si. Powiadaj, e lud pije: nie wiem, kto wicej pije, lud czy nasza sfera; lud przynajmniej tylko w wita, a my! Kitty wszake nie bya ciekawa, jak pije lud. Spostrzega, e m si zaczerwieni, i pragna wiedzie dlaczego. No, a gdzie bye pniej? Stiwa mnie szalenie prosi, bym mu towarzyszy do jego siostry.

Powiedziawszy to, Lewin poczerwienia jeszcze bardziej i jego wtpliwoci, czy zrobi dobrze, czy le jadc do Anny, doznay ostatecznego rozstrzygnicia. Wiedzia obecnie, e nie naleao tego czyni. Oczy Kitty rozwary si i zabysy jako osobliwie na wzmiank o Annie: zapanowaa jednak nad sob, zataia wzburzenie i udao jej si upi jego czujno. Ach tak! to byo wszystko, co powiedziaa. Sdz, e nie bdziesz si na mnie za to gniewaa. Stiwa mnie prosi, a i Dolly sobie tego yczya doda. O nie odrzeka, ale ju dostrzeg w jej oczach, e panuje nad sob, a to nie rokowao nic dobrego. Pani Karenin to bardzo sympatyczna, bardzo godna wspczucia i bardzo dobra kobieta mwi opowiadajc o Annie, o jej zajciach i o tym, co polecia jej powiedzie. Tak, oczywicie, jest bardzo godna poaowania potwierdzia Kitty, gdy skoczy. Od kogo dostae list? Powiedzia jej od kogo, i uspokojony opanowanym tonem jej gosu, poszed si rozbiera. Wrciwszy do pokoju, zasta on w tym samym fotelu; gdy podszed do niej, spojrzaa na niego i wybuchna paczem. Co takiego? Co ci jest? dopytywa si wiedzc ju z gry, c o j e j b y o t a k i e g o . Zakochae si w tej wstrtnej kobiecie, rzucia na ciebie urok. Spostrzegam to po twoich oczach. Tak, tak! Na czym si to moe skoczy? W klubie pie, grae w karty, a potem pojechae i do kogo?! Nie, jedmy std Zaraz jutro wyjedam. Dugo Lewin nie mg jej uspokoi. Wreszcie ukoi j wyznaniem, e wspczucie wraz z oszoomieniem po winie zbiy go z tropu tak, e podda si podstpnemu wpywowi Anny. Obieca te, e jej bdzie unika. Do jednej rzeczy wszake najszczerzej si przyzna: oto, e przebywajc tak dugo w Moskwie i nic nie robic, tylko rozmawiajc, jedzc i pijc, uleg otumanieniu. Gadali ze sob a do trzeciej rano i wwczas dopiero na tyle si pojednali, e mogli zasn.

XII
Po odprowadzeniu goci Anna zamiast usi, ja si przechadza tam i z powrotem po pokoju. Mimo e niewiadomie (tak postpowaa w ostatnich czasach w stosunku do wszystkich modych mczyzn) przez wieczr cay robia wszystko, co moga, aby obudzi w Lewinie mio ku sobie, i chocia wiedziaa, e jej si to udao na tyle, na ile to byo moliwe z uczciwym onatym czowiekiem w cigu jednego wieczoru, i chocia on si jej bardzo podoba (istniaa wprawdzie jaskrawa rnica pomidzy Wroskim a Lewinem jako mczyznami, lecz ona po kobiecemu wyczuwaa w nich co im obu wsplnego, co, co sprawiao, e i Kitty rwnie kochaa si i we Wroskim, i w Lewinie) pomimo wic tego wszystkiego, skoro tylko Lewin opuci pokj, przestaa od razu myle o nim. Jedna jedyna myl pod rnymi postaciami przeladowaa j nieodstpnie: ,Jeli ja tak dziaam na innych, choby na tego zakochanego onkosia, czemu on jest tak oziby w stosunku do mnie? Waciwie, nawet nie oziby, bo mnie kocha, wiem o tym. Ale obecnie dzieli nas co nowego. Czemu nie ma go przez cay wieczr? Poleci Stiwie, by mi powiedzia, e nie moe opuci Jaszwina i musi pilnowa jego gry. Czy Jaszwin jest dzieckiem? Ale dajmy na to, e to prawda: on nigdy nie mwi nieprawdy Ale poza t prawd kryje si co innego. Korzysta chtnie ze sposobnoci, by okaza mi, e ma te inne zobowizania. Wiem o tym i zgadzam si z tym, po co wic dowodzi mi, e tak jest? Pragnie przekona mnie, e mio nie powinna krpowa jego niezalenoci. Mnie jednak potrzebne s nie jakie dowody, lecz sama mio. Powinien by

zrozumie ca mczarni mego ycia tu, w Moskwie. Czy to jest ycie? Ja nie yj. Lecz oczekuj rozstrzygnicia, ktre wci si odwleka i odwleka. Znowu nie ma odpowiedzi! I Stiwa powiada, e nie moe jecha do mego ma. Ja natomiast po raz drugi pisa nie mog nie mog nic zrobi, nic rozpoczyna, nic zmienia. Panuj nad sob, czekam wymylajc sobie rne sposoby spdzenia czasu: rodzina Anglika, pisanie, czytanie, ale przecie to tylko okamywanie siebie, take rodzaj morfiny. Powinien by ulitowa si nade mn mwia czujc, jak zy aoci nad wasnym losem cisn si jej do oczu. Usyszaa niecierpliwy dzwonek Wroskiego i spiesznie otara zy, i nie tylko je otara, lecz usiada pod lamp i otworzya ksik udajc spokj. Trzeba mu byo pokaza, e jest niezadowolona, bo nie wrci o umwionej porze, ale tylko niezadowolona Nie naleao pokazywa swego cierpienia, a zwaszcza roztkliwienia nad sob sam. Ona moga si litowa, on nie powinien by mie do tego okazji. Anna nie pragna walki, zarzucaa Wroskiemu, e chce z ni walczy, lecz sama bezwiednie zajmowaa stanowisko obronne. No i c, nie nudzia si? zapyta zbliajc si do niej pogodny i oywiony. C to za okropna namitno ta gra w karty! Nie, nie nudziam si; dawno ju oduczyam si nudw. Byli tu Stiwa z Lewinem. Tak, mieli ci odwiedzi. Jake ci si podoba Lewin? spyta siadajc obok niej. Bardzo mi si podoba. Niedawno dopiero odjechali. A co w kocu zrobi Jaszwin? Wygra siedemnacie tysicy. Staraem si go wycign; ju prawie by ze mn wyjecha. Tymczasem wrci znw do gry i teraz przegrywa. Po c wic zostae? spytaa podnoszc nagle na niego oczy. Wyraz jej by zimny i wrogi. Powiedziae Stiwie, e zostajesz, by zabra Jaszwina, a w kocu go jednak zostawie. Na twarzy Wroskiego rwnie ukaza si wyraz zimnego pogotowia do walki. Po pierwsze: nie prosiem go wcale, by ci co ode mnie powtrzy, po drugie: nigdy nie mwi nieprawdy. A przede wszystkim: miaem ochot zosta i zostaem rzek marszczc brwi. Anno, po co to? Po co? doda po chwili milczenia, przechylajc si ku niej, i wycign otwart do w nadziei, e ona woy w ni swoj rk. Rada bya z tego zaproszenia do czuoci. Jaka dziwna, za sia nie daa jej jednak pj za instynktem, tak jakby warunki walki nie pozwalay jej si podda. Rozumie si, e chciae zosta i zostae. Robisz wszystko, co chcesz. Ale po co mi to mwisz? Po co? mwia, coraz bardziej wzburzona. Czy kto kwestionuje twoje prawa? Chcesz mie racj, wic miej j sobie. Do Wroskiego zamkna si; odwrci si i na twarzy jego odmalowaa si jeszcze wiksza ni poprzednio zacito. Tob kieruje tylko upr powiedziaa spojrzawszy na niego i znajdujc nagle waciw nazw dla miny, ktra j tak drania wanie tylko upr. Dla ciebie to tylko kwestia, czy mnie pokonasz, a dla mnie Znw j zdja lito nad sob i o mao si nie rozpakaa. Gdyby jednak wiedzia, co to dla mnie znaczy! Gdy czuj tak jak w tej chwili, e odnosisz si do mnie wrogo, tak wanie wrogo, gdyby wiedzia, co to dla mnie znaczy! Gdyby wiedzia, jak w takich chwilach bliska jestem nieszczcia, jaki strach odczuwam przed sob sam, jaki strach! I odwrcia si tumic kania. Ale o co nam waciwie chodzi? zapyta, przeraony wyrazem jej rozpaczy, i znowu pochyli si nad ni, uj jej rk i pocaowa. O co? Czy ja szukam rozrywek poza domem? Czy nie unikam towarzystwa kobiet? Jeszcze by tego brakowao! zawoaa.

Powiedz mi wic, co mam czyni, eby bya spokojna? Gotw jestem wszystko zrobi, eby ci da szczcie by poruszony jej desperacj nie ma rzeczy, ktrej bym nie zrobi, by ci oszczdzi takiego cierpienia jak obecnie Anno! To nic, to nic! odrzeka. Nie wiem sama, moe to samotne ycie, moe nerwy Nie mwmy ju o tym wicej. A c wycigi? Nie opowiedziae mi wcale staraa si ukry wyraz triumfu, bo wszak zwycistwo byo po stronie. Poprosi o kolacj i pocz jej opowiada szczegy wycigw, lecz z jego tonu, coraz chodniejszych spojrzeli poznaa, e nie przebaczy jej zwycistwa i e ten upr, z ktrym tak walczya, znw si w nim ustala. By bardziej wobec niej oziby ni przedtem, jakby aujc tego, e si ukorzy. I przypominajc sobie sowa, ktre day jej zwycistwo: Bliska jestem nieszczcia, lkam si sama siebie, zdaa sobie spraw, e bro ta jest ryzykowna i e nie bdzie jej mona uy po raz drugi. A tymczasem czua, e obok mioci, ktra ich czya, zakrad si pomidzy nich jakby zy duch walki, ktrego nie moga wypdzi ani z jego, ani tym bardziej ze swego wasnego serca.

XIII
Nie ma takich warunkw, do ktrych by czowiek nie przywyk, zwaszcza gdy widzi, e cae jego otoczenie tak samo yje. Trzy miesice temu Lewin by nie uwierzy, e mgby spokojnie zasn w okolicznociach, w jakich si obecnie znajdowa, e zdoaby yjc bez celu i bez sensu, a poza tym nad stan, po pijastwie (nie mg nazwa inaczej tego picia w klubie) i niezrozumiaym przyjacielskim zblieniu z czowiekiem, w ktrym niegdy kochaa si jego ona, a jeszcze bardziej po zagadkowej wizycie u kobiety, ktrej nie mona byo nazwa inaczej ni upad, po straceniu gowy dla tej kobiety i sprawieniu przykroci onie e zdoaby w tych warunkach spokojnie zasn. Pod wpywem jednak zmczenia, bezsennej nocy i wypitego wina zasn mocno i spokojnie. O godzinie pitej obudzio go skrzypnicie otwieranych drzwi. Zerwa si i obejrza wkoo: Kitty nie znajdowaa si obok niego na posaniu, a za przepierzeniem wida byo poruszajce si wiato i posysza stamtd jej kroki. Co? Co to? spyta na p rozbudzony. Kitty! Co si stao? Nic odrzeka ukazujc si spoza przepierzenia ze wiec w rku. Byo mi niedobrze umiechna si jako szczeglnie uroczo i znaczco. Co takiego? Moe si ju zaczo? Moe naprawd ju? przerazi si. Trzeba posa i pocz si z popiechem ubiera. Ale nie, nie powiedziaa z umiechem, powstrzymujc go dotkniciem rki. To z pewnoci nic nie jest. Byo mi tylko troch niedobrze. Ale teraz ju przeszo. Podesza do ka, zgasia wiec, pooya si i ucicha. Tak mu si spa chciao, e natychmiast usn, mimo e zda mu si podejrzany jej cichutki, jakby powstrzymywany oddech, a jeszcze bardziej wyraz specjalnej jakiej czuoci i podniecenia, z ktrym wychodzc spoza przepierzenia powiedziaa mu: Nic mi nie jest. Pniej dopiero przypomnia sobie, jak leciutko oddychaa, i zrozumia wszystko, co si dziao w jej miym, drogim sercu, w czasie gdy leaa obok niego bez ruchu, w oczekiwaniu najwaniejszego zdarzenia w yciu kobiety. O godzinie sidmej obudzio go dotknicie rki na ramieniu i cichy szept Kitty. Zdawaa si waha pomidzy alem, e go musi zbudzi, a chci przemwienia do niego. Kostia, nie przeraaj si. To nic. Ale zdaje mi si Trzeba posa po Elbiet Pietrown. wieca palia si znowu. Kitty siedziaa na ku i trzymaa w rku robtk na drutach, ktr zacza bya w ostatnich dniach.

Prosz ci, nie przeraaj si. To nic. Ja si nic a nic nie lkam powiedziaa widzc jego przestraszon min i przytulia jego rk do swej piersi, a pniej do ust. Zerwa si popiesznie, nie mogc opanowa strachu, i nie spuszczajc z niej wzroku woy szlafrok i zatrzyma si, wpatrzony w ni bez przerwy. Musia ju i, lecz nie mg oderwa wzroku od jej oczu. Czyli i tak nie kocha zawsze, nade wszystko jej twarzyczki, czy nie zna jej wyrazu, jej wejrzenia ale takiej, jak obecnie, nigdy jej jeszcze nie widzia. Jaki odraajcy, jaki ohydny zdawa si obecnie sam sobie, gdy wobec Kitty takiej, jaka bya teraz, przypomniao mu si jej wczorajsze zmartwienie. Zarumieniona jej twarzyczka okolona miciutkimi wosami, wygldajcymi spod nocnego czepeczka, janiaa radoci i odwag. Charakter Kitty zawiera w ogle minimaln domieszk sztucznoci i konwencjonalnoci. Lewin jednak by wstrznity tym, co stao mu si jasne teraz, gdy nagle wszystkie obsony opady i w oczach jej zabysn najtajniejszy wiat duszy: w tym obnaeniu i uproszczeniu caej jej istoty, ona sama, ta, ktr Lewin kocha, bya mu jeszcze lepiej widzialna. Patrzya na niego z umiechem; lecz nagle brwi jej drgny, podniosa gow, spiesznie zbliya si do ma i wziwszy go za rk caa przypada do niego. Gorcy jej oddech owion go. Cierpiaa i jakby skarya mu si na swe cierpienia. W pierwszej chwili wydao mu si starym zwyczajem, e to on by winien. W spojrzeniu jej wszake bya tkliwo, stanowica dowd, e Kitty nie tylko nie miaa do niego alu, lecz darzya go za swe cierpienia mioci. Jeli nie ja jestem winien, to kt jest tu winowajc? pomyla bezwiednie, szukajc sprawcy tych wszystkich cierpie, by go ukara; winowajcy wszake nie byo. Cierpiaa, alia si i triumfowaa zarazem z powodu swych cierpie, cieszya si nimi i kochaa je. Widzia, e dzieje si z ni co niezwykle piknego, ale co? nie mg tego zrozumie. Byo to ponad jego pojcie. Posaam po mam, a ty jed czym prdzej po Elbiet Pietrown Kostia Ju nic Ju przeszo. Odsuna si od niego i zadzwonia. No, wic id. Pasza ju tu idzie. Nic mi nie jest. I Lewin ujrza ze zdumieniem, e Kitty wzia robtk na drutach, ktr sobie w nocy bya przyniosa, i znw pocza j robi. W chwili gdy Lewin wychodzi jednymi drzwiami, drugimi wesza suca. Przystan u drzwi i sysza jak Kitty dawaa jej drobiazgowe polecenia i jak z ni pocza przesuwa ko. Ubra si, a podczas gdy zaprzgano konie, doroek bowiem o tej porze jeszcze nie byo, wpad znowu do sypialni ju nie na palcach, lecz jak mu si zdawao, na skrzydach. Dwie dziewczyny troskliwie co przestawiay w pokoju, Kitty chodzia i robia na drutach, szybko przerzucajc oczka i wydajc dyspozycje. Jad teraz do doktora. Po Elbiet Pietrown ju pojechali, ale zajad take i do niej. Czy nie potrzeba czego? Ach tak, moe da zna Dolly? Spojrzaa na niego i wida byo, e nie sucha tego, co mwi. Tak, tak. Id ju, id powiedziaa szybko, marszczc brwi i dajc mu znak rk, by wyszed. Ju by u wejcia do salonu, gdy nagle z sypialni rozleg si aosny jk, ktry natychmiast ucich. Lewin zatrzyma si i dugo nie mg zrozumie. Przecie to ona powiedzia sobie i schwyciwszy si za gow pobieg na d. Boe, zmiuj si, przebacz i wesprzyj! powtarza. Sowa te jako same nieoczekiwanie poczy mu si cisn na usta i Lewin, czowiek przecie niewierzcy, wymawia je nie tylko wargami. Teraz, w tym momencie, wiedzia, e nie tylko wszystkie jego wtpliwoci, ale i ta niemono, by wierzy na sposb rozumowy, ktr uwaa za swoj waciwo, bynajmniej nie przeszkadzaj mu zwraca si do Boga. Wszystko to zostao teraz zdmuchnite z duszy jak py. Do

kog mia si zwraca jeli nie do Tego, w ktrego mocy czul, e si znajduje on sam, ze sw dusz i swoj mioci? Zaprzg jeszcze nie by gotw i Lewin, ktrego caa fizyczna sia wraz z ca uwag byy skierowane ku natychmiastowemu dziaaniu, nie czekajc na konia, eby nie straci ani jednej minuty czasu, wyszed piechot z domu i kaza Kumie, by go dogania. Na rogu spotka szybko jadc nocn dorok. W malutkich sankach, przyodziana w aksamitn salop, w chustce na gowie, siedziaa Elbieta Pietrowna. Bogu dziki, Bogu dziki! wykrzykn poznajc z uniesieniem radoci jej blond wosy i drobn twarzyczk, ktra w tej chwili miaa wygld specjalnie powany, a nawet surowy. Nie zatrzymujc doroki, pobieg obok niej w stron domu. Od dwch godzin? Nie duej? zapytaa. Pan zastanie doktora w domu, ale niech go pan nie nagli. I niechaj pan kupi troch opium w aptece. Wic pani sdzi, e przebieg moe by pomylny? Boe, zmiuj si i dopomagaj! rzek Lewin na widok swego konia u bramy i wskoczywszy do sanek usiad obok Kumy kac mu jecha do doktora.

XIV
Doktor jeszcze nie by wsta, a lokaj oznajmi, e pan doktor pno si pooy i nie kaza si budzi, ale niedugo wstanie. Lokaj czyci wanie szka do lamp i zdawa si by tym cakowicie pochonity. Lewin zrazu zdumia si zainteresowaniem, jakie lokaj wykazywa dla szkie, a obojtnoci, z jak traktowa to, co si dziao w domu klienta, lecz opamitawszy si, wnet zrozumia, e przecie nikt nie wie i nie jest obowizany wiedzie o jego, Lewina, uczuciach i e tym bardziej trzeba dziaa spokojnie, z rozwag i stanowczoci, by zrobi wyom w tym murze obojtnoci i osign swj cel. Nie naley si pieszy, ani te niczego zaniedba mwi sobie czujc coraz to wikszy przypyw energii fizycznej i czujnoci w stosunku do wszystkiego, czego naleao dokona. Dowiedziawszy si, e doktor jeszcze nie wsta, Lewin wybra ze wszystkich planw, jakie mu si nasuway, nastpujcy: Kuma pojedzie z bilecikiem do innego lekarza, on sam za uda si do apteki po opium, a o ile po jego powrocie doktor jeszcze nie bdzie na nogach, to albo trzeba bdzie przekupi lokaja, albo o ile to si nie uda, gwatem, za wszelk cen obudzi doktora. W aptece mizerny prowizor piecztowa za pomoc opatka proszki dla czekajcego stangreta (z t sam obojtnoci, z jak lokaj czyci szkieka) i odmwi sprzeday opium. Hamujc si, by nie nagli prowizora i nie unosi si, Lewin wymieni nazwiska doktora i akuszerki, wytumaczy, po co mu jest potrzebne opium, i pocz przekonywa farmaceut. Ten u kogo, znajdujcego si za przepierzeniem, zasign po niemiecku rady, czy mona sprzeda opium, i po uzyskaniu stamtd zgody wydoby flaszeczk, lejek, z wolna odla z duej butelki do maej, nalepi etykietk i zapiecztowa, mimo prb Lewina, by tego nie czyni. Chcia jeszcze flaszeczk zawin, ale tego ju Lewin znie nie zdoa, energicznie wyrwa mu j z rki i wypad przez wielkie szklane drzwi z apteki. Doktor jeszcze nie by wsta i lokaj, ktry obecnie zaj si rozcielaniem dywanu, odmwi zbudzenia go. Lewin wydosta bez popiechu banknot dziesiciorublowy i wymawiajc z wolna kade sowo, ale te nie tracc czasu, poda mu banknot i wyjani, e Piotr Dmitrycz (jake wielki i peen znaczenia wyda si teraz nagle Lewinowi dotd tak nieznaczcy lekarz!) obieca zjawi si o kadej porze, e na pewno si nie rozgniewa i e dlatego powinien pana obudzi zaraz. Lokaj wyrazi zgod, uda si na gr i poprosi Lewina do poczekalni. Lewin sysza, jak doktor za drzwiami kaszla, chodzi, my si i co mwi. Przeszy ze trzy minuty: Lewinowi zdawao si, e czeka ponad godzin. Nie by w stanie pohamowa si duej.

Doktorze, doktorze! odezwa si bagalnym gosem spoza nie domknitych drzwi. Na mio bosk, prosz mi wybaczy. Prosz mnie przyj tak, jak pan w tej chwili jest. Czekam ju dwie godziny. Zaraz, zaraz! odezwa si doktor i Lewin ze zdumieniem dosysza, e mwi to z umiechem. Na sekund Zaraz. Przeszy jeszcze dwie minuty, w czasie ktrych doktor si obu, i jeszcze dwie, ktre strawi na wkadaniu ubrania i czesaniu si. Doktorze! zacz znowu aosnym gosem Lewin, lecz w tej chwili doktor wyszed ze swego pokoju ju ubrany i uczesany. ,,Ci ludzie nie maj sumienia pomyla Lewin. Czesz si, podczas gdy my giniemy! Dzie dobry! doktor poda mu rk, jakby droczc si z nim swoim spokojem. Nieche si pan tak nie pieszy. No i c? Usiujc by jak najbardziej rzeczowym Lewin j zdawa spraw ze wszystkich zbdnych szczegw stanu ony, nieustannie przerywajc opowiadanie probami, by doktor natychmiast z nim jecha. Nieche pan tak nie pieszy. Przecie pan si na tym nie zna. Jestem z pewnoci niepotrzebny, ale obiecaem, wic nieche tak bdzie, przyjad. Ale nie ma si po co pieszy. Nieche pan si rozgoci. A moe pan pozwoli kawy? Lewin spojrza na doktora: czyby ten si z niego naigrawa? Ale doktor ani myla si naigrawa. Wiem ja, wiem dobrze umiechn si sam jestem czowiekiem familijnym. My, mowie, jestemy w takich chwilach najbardziej godnymi litoci ludmi. Mam pacjentk, ktrej m przy takich okazjach zawsze ucieka do stajni. Ale jak pan myli, doktorze? Czy sdzi pan, e przebieg moe by pomylny? S wszystkie dane ku temu, e wynik bdzie szczliwy. Wic pan zaraz przyjedzie? Lewin ze zoci spojrza na sucego, ktry wnis kaw. Za godzink. Nie! Na mio bosk! No, wic niech mi si pan pozwoli napi kawy. Doktor zabra si do swojej kawy. Nastao milczenie. Jednak tych Turkw stanowczo bij. Czyta pan wczorajsz depesz? zapyta doktor ujc kawaek buki. Nie, ja tak nie mog! Lewin zerwa si. Wic pan bdzie za kwadrans? Za p godziny. Sowo honoru? Wracajc do domu Lewin spotka si z nadjedajc ksin; podeszli razem do drzwi sypialni. Ksina miaa zy w oczach, a rce jej dray. Ujrzawszy Lewina obja go i rozpakaa si. No i c, Elbieto Pietrowno, serce moje? spytaa chwytajc za rk akuszerk, ktra wysza na ich spotkanie, promienna, acz zaaferowana. Dobrze idzie odrzeka namwcie j, pastwo, by si pooya. Bdzie jej lej. Z chwil gdy Lewin obudzi si i zrozumia, co si dzieje, postanowi nic nie roztrzsa, nic nie przewidywa, zamkn niejako na kdk wszystkie myli i uczucia i znie to, co go czekao, tak by nie denerwowa ony, lecz przeciwnie, uspokaja j i podtrzymywa jej odwag. Nie pozwalajc sobie nawet myle o tym, co si sta moe, czym si to skoczy, a sdzc o czasie trwania porodu z przeprowadzonych przez ni uprzednio wywiadw, gotw by cierpie i trzyma

si w garci okoo piciu godzin, co mu si wydawao moliwe. Gdy jednak powrci od doktora i znw sta si wiadkiem jej cierpie, pocz coraz czciej powtarza: Boe, przebacz i wspieraj; wzdycha i wznosi oczy ku niebu; wreszcie przelk si, e nie zdoa si pohamowa i rozpacze si albo ucieknie, taka to bya dla niego mczarnia A przecie mina dopiero godzina. Po tej godzinie wszelako przesza jeszcze jedna, druga, trzecia, cae owe pi godzin, ktre postawi sobie jako najdalsz met cierpliwoci, a stan by wci jednakowy, i Lewin wci go znosi, nic mu bowiem innego pozostawao, jak tylko wytrzyma. Co chwila czu, e osignity zosta kres wszelkiej cierpliwoci i e mu serce gotowe pkn ze wspczucia. Upyway wszake minuty i godziny, i jeszcze dalsze godziny i wci narastay w nim cierpienia i groza, dochodzc do coraz wikszego nasilenia. Dla Lewina przestay teraz istnie owe zwykle warunki ycia, bez ktrych nic sobie wyobrazi niepodobna. Utraci poczucie czasu. Niektre minuty te, gdy ona wzywaa go do siebie, gdy trzyma jej spocon rk, ktr to ciskaa jego do z niezwyk si, to j odpychaa zdaway mu si dugie jak godziny. Byy te godziny, ktre rwnay si dla niego chwilom. Zdziwi si, gdy akuszerka poprosia go, by zapali wiec za parawanem, i dowiedzia si, e jest ju pita po poudniu. Gdyby mu powiedziano, e jest dziesita rano, byby rwnie mao zaskoczony. Nie zdawa sobie sprawy ani: tego, gdzie si przez ten czas znajdowa, ani co i kiedy si dziao. Widzia rozpalon twarz ony, to bdn i udrczon, to umiechnit i dodajc mu otuchy. Widzia i ksin, czerwon, zdenerwowan, z rozkrconymi siwymi lokami, z trudem ykajc zy i zagryzajc wargi; widzia i Dolly, i doktor palcego grube papierosy, i akuszerk, ktrej stanowczy i energiczny wygi dziaa uspokajajco, i starego ksicia przechadzajcego si z chmurn min p salonie. Widzia ich wszystkich, lecz nie zdawa sobie sprawy, skd przychodzili, dokd odchodzili i gdzie si w ogle znajdowali. Ksina raz bya doktorem w sypialni, kiedy indziej w gabinecie, gdzie nagle zjawi si nakryty st; to znw bya to nie ksina, lecz Dolly. Pniej Lewin przypomnia sobie, e go dokd posyano. Raz polecono mu przenie st; tapczan; przykada si do tego z gorliwoci, sdzc, e to dla Kitty, al dowiedzia si niebawem, e chodzio o przygotowanie noclegu dla niego samego. Potem kazano mu zapyta o co doktora, ktry przebywa gabinecie. Doktor udzieli odpowiedzi, a potem zacz rozmow o nieporzdkach w radzie miejskiej. Posano go te do sypialni, do ksinej, po obraz wity o srebrnej pozacanej sukience i Lewin wraz ze star pann suc ksinej wszed na szafeczk, by go zdj, przy czym rozbi lampk. Suca ksinej staraa si go uspokoi i co do ony, i co do stuczonej lampki. Lewin przynis ikon i umieci u wezgowia Kitty, starannie zasuwajc obraz za poduszki; ale gdzie, kiedy to si wszystko dziao i po co? nie wiedzia. Nie pojmowa rwnie, dlaczego ksina braa go za rk i patrzc na niego ze wspczuciem, prosia, by si uspokoi, a Dolly namawiaa go, eby co zjad, i zabieraa z pokoju, a nawet doktor spoglda na niego powanie i z politowaniem i proponowa, e mu przepisze krople. Wiedzia jedynie i czu, e to, co si teraz odbywa, podobne jest do tego, co dokonywao si przed rokiem w hotelu gubernialnego miasta, na ou mierci brata jego Mikoaja. Tylko e tam bya aoba a tutaj rado. Tamta aoba wszelako, zarwno jak i ta rado, bya tak samo poza wszelkimi zwykymi warunkami yciowymi, stanowia w tym zwykym yciu jakby jak luk, przez ktr przegldao co wzniolejszego. To, co si obecnie dokonywao, odbywao si rwnie ciko i bolenie, a dusza w tak samo niepojty sposb wstpowaa na widok tej wzniosoci na takie wyyny, o jakich dotychczas nawet pojcia nie miaa, i dokd rozsdek za ni pody ju nie mg. Boe, przebacz i wesprzyj powtarza bez ustanku, czujc mimo tak dugiego i zdawaoby si zupenego oderwania od wiary, e obecny jego zwrot do Boga peen jest takiej samej ufnoci i prostoty, jakie ywi za dni dziecistwa i pierwszej modoci.

Przez cay ten czas waday nim, kady z osobna, dwa nastroje. Jeden ogarnia go poza obecnoci ony, gdy si znajdowa w towarzystwie doktora palcego papierosy, jednego za drugim, i gaszcego je o brzeg przepenionej popielniczki albo z Dolly i ksiciem. Mowa bya o obiedzie, o polityce, o chorobie Marii Pietrowny, i Lewin nage, na jedn chwil, cakiem zapomnia o tym, co si tu odbywao, i czu si jakby tylko co zbudzonym ze snu, i by drugi nastrj w obecnoci Kitty u jej wezgowia, kiedy serce ledwie nie pkao ze wspczucia i kiedy nieustannie si modli Za kadym razem, gdy z owej chwili zapomnienia wyrywa go dolatujcy z sypialni krzyk, popenia ten sam dziwaczny bd, ktry zdarzy mu si na pocztku: za kadym razem po usyszeniu krzyku zrywa si, bieg, aby si usprawiedliwi, po drodze za Przypomina sobie, e to nie jego wina, i wtedy pragn broni, pieszy na pomoc. Patrzc wszake na ni zdawa sobie na nowo spraw, e pomc nie ma sposobu, nachodzi wic na niego strach i wtedy mwi: Boe, przebacz i wesprzyj. A im duej to si cigno, tym wyraniejsze staway si oba nastroje: tym spokojniejszy by poza obecnoci Kitty, cakiem o niej zapominajc, i tym bardziej drczce staway si i same jej cierpienia, i poczucie bezsiy wobec nich. Zrywa si, pragn dokd uciec, bieg jednak znowu do niej. Niekiedy, gdy go raz po raz przywoywaa, mia o to do niej al, lecz widzc jej pokorny umiech i syszc sowa: ,,Ja ciebie zamczam, wini z kolei Boga, a znw na wspomnienie o Bogu wnet poczyna prosi o przebaczenie i zmiowanie.

XV
Nie wiedzia, czy jest pno, czy te wczenie. Wszystkie wiece ju si dopalay. Dolly przed chwil wesza bya do gabinetu i zaproponowaa doktorowi, by si troch pooy. Lewin siedzia suchajc opowiada doktora o szarlatanie magnetyzerze, wpatrzony w popi jego papierosa. By to okres wypoczynku, zapamita si i nie wiedzia ju zupenie o tym, co si dziao. Sucha opowiadania doktora i rozumia je. Nagle rozleg si krzyk, nie dajcy si z niczym porwna. Krzyk by tak przeraajcy, e Lewin nawet si nie zerwa, lecz wstrzymujc oddech spojrza na doktora pytajco i ze strachem. Ten przechyli gow na bok, nadsuchujc, i umiechn si z aprobat. Wszystko byo takie niezwyke, e nic ju nie zdoao wywrze na Lewinie wraenia. Tak zapewne trzeba pomyla i dalej siedzia bez ruchu. Czyje to mg by krzyk? Porwa si i na palcach wpad do sypialni, wymin akuszerk, ksin i stan na swoim miejscu u wezgowia. Krzyk ucich, ale zasza za to jaka zmiana jaka? nie mg dojrze ani dociec i nawet dojrze ani dociec nie pragn. Widzia to jednak z wyrazu Elbiety Pietrowny: twarz jej bya blada i surowa, a przy tym zawsze rwnie stanowcza, mimo lekkiego drgania szczk; wzrok miaa wlepiony w Kitty. Rozpalona, wymczona twarzyczka, z pasmem wosw przyklejonym do spoconej skroni, odwrcia si ku Lewinowi szukajc jego spojrzenia. Wzniesione rce szukay jego rk. Uchwyciwszy jego zimne donie w swoje spocone, pocza je przyciska sobie do twarzy. Nie odchod, nie odchod! Nie boj si, nie boj! wymwia szybko. Mamo, prosz mi zdj kolczyki przeszkadzaj mi. Nie boisz si, prawda? Ju niedugo, niedugo, Elbieto Pietrowno Mwia prdko, prdziutko i prbowaa si umiechn, lecz nagle skurcz wykrzywi jej twarz, odepchna go. Nie, to straszne! Umieram, umieram! Id std, id! krzykna i znw rozleg si w do niczego innego niepodobny krzyk. Lewin chwyci si za gow i wypad z pokoju. To nic, to nic, wszystko dobrze idzie! zawoaa za nim Dolly. Lecz cokolwiek by mu wmawiano, wiedzia, e teraz wszystko jest stracone. Opar gow o uszak drzwi w ssiednim

pokoju; sysza stamtd czyj, nigdy dotd przeze nie syszany skowyt i ryk, wiedzc, e krzyczy ta, ktra niegdy bya jego Kati. Dawno ju przesta yczy sobie dziecka. Nienawidzi teraz tego dziecka. Nie pragn ju nawet, aby Kitty ya, pragn jedynie koca tych straszliwych mk. Doktorze. Co to znaczy? Co to? Boe mj! rzek chwytajc za rk wchodzcego doktora. Ma si ju ku kocowi odrzek doktor, a twarz jego bya przy tym tak powana, e Lewin zrozumia koniec w sensie zgonu. W zapamitaniu rozpaczy wpad do sypialni. Pierwsz rzecz, jaka go uderzya, bya twarz akuszerki: jeszcze bardziej ni przed chwil chmurna i surowa. Twarzy Kitty nie byo wcale: na miejscu, gdzie si dawniej znajdowaa, zobaczy co, co w straszliwym skurczu wydawao ten potworny dwik. Przypad gow do ramy ka czujc, jak mu si serce rwie na czci. Okropny krzyk trwa niesabnco, stawa si jeszcze okropniejszy i jakby dosignwszy ostatnich granic okropnoci nagle ucich. Lewin nie wierzy wasnym uszom, ale wtpi nie byo mona: krzyk ucich i sycha byo krztanin, szelest i szybkie oddechy, a jej ywy i peen czuoci, rwcy si ze szczcia gos cichutko wypowiedzia: Skoczone. Podnis gow. Z rkoma bezwadnie opadymi na kodr, niewymownie pikna i uciszona, Kitty patrzya na niego bez sw, usiujc, ale nie mogc si umiechn. I nagle Lewin poczu si przeniesiony z tego tajemniczego i straszliwego, nietutejszego wiata, w ktrym przebywa przez owe dwadziecia dwie godziny do dawniejszego wiata, zwykego, lecz janiejcego obecnie takim nowym blaskiem szczcia, e byo to ponad jego siy. Wszystkie nazbyt napite struny pky naraz. Szloch i zy radoci, ktrych si sam cakiem nie spodziewa, z tak si zerway si w nim wstrzsajc caym jego ciaem, e dugo nie zdoa nic powiedzie. Zwali si na kolana i trzymajc u warg rk ony okrywa j pocaunkami, a rka ta odpowiadaa na pocaunki sabymi ruchami palcw. Tymczasem tam, w nogach ka, w zrcznych doniach akuszerki chwiao si jak pomyczek nad lampk ycie ludzkiej istotki, ktra nigdy nie istniaa i przedtem, a ktra, roszczc sobie takie same prawa i poczuwajc si do rwnej z innymi wanoci, bdzie ya i dawaa ycie sobie podobnym. yje! yje! I w dodatku to chopczyk! Niech si pani uspokoi! usysza Lewin gos akuszerki, dajcej drc rk klapsy dziecku po plecach. Czy to prawda, mamo? odezwa si gos Kitty. Odpowiedziao jej chlipanie ksinej. A pord oglnego milczenia, niby niewtpliwa odpowied na sowa matki, rozleg si gos cakiem inny ni te przyciszone, ktre sycha byo w pokoju. By to miay, zuchway, cakiem bezwzgldny krzyk nowej ludzkiej istoty, ktra nie wiedzie skd si tutaj znalaza. Gdyby na chwil przedtem powiedziano Lewinowi, e Kitty umara, i e on umar z ni razem, e maj dzieci w postaci aniokw i e sam Pan Bg jest tu przed nimi wcale by si tym nie zdziwi. Teraz wszelako, powrcony do wiata rzeczywistoci, musia nata mzg z caej siy, by zrozumie, e Kitty yje, e jest w dobrym zdrowiu i e owo tak desperacko skowyczce stworzenie to jego syn. Kitty ya, cierpienia si skoczyy i Lewin by niewymownie szczliwy. To byo zrozumiae i to go najzupeniej uszczliwiao Ale dziecko? Skd, po co, kto to taki? Nie mg tego poj w aden sposb, nie mg si do tej myli wdroy. Wydawao mu si to czym zbytecznym, nadmiarem, do ktrego dugo nie mg si przyzwyczai.

XVI
Po godzinie dziewitej stary ksi, Sergiusz Koznyszew i Oboski siedzieli u Lewina i pogadawszy nieco o poonicy przeszli na tematy postronne. Lewin sucha i bezwiednie wraca w czasie rozmowy myl wstecz do tego, co si stao, zanim nadszed dzisiejszy poranek, do siebie

takiego, jakim by w przeddzie, zanim si wszystko dokonao. Jakby sto lat mino od tego czasu. Czu, e stoi na jakiej niedosinej wyynie, z ktrej ostronie si znia, by nie urazi tych, z ktrymi rozmawia. Mwi z nimi, a nieustannie myla o onie, o rnych szczegach jej obecnego stanu i o synu, usiujc przystosowa si do myli o jego istnieniu. Cay wiat niewieci, ktry po oenku nabra dla nowego, przedtem nie znanego znaczenia, obecnie wznis si w jego pojciu tak wysoko, e nie mg go obj wyobrani. Przysuchiwa si rozmowie o wczorajszym obiedzie w klubie i myla: Co si z ni teraz dzieje? Czy zasna? Jak si czuje? Moe syn, Dymitr, krzyczy? I w rodku rozmowy, w rodku zdania, zerwa si i wyszed z pokoju. Daj mi zna, czy mona do niej wej rzek stary ksi. Dobrze, zaraz odrzek Lewin i nie zatrzymujc si poszed do ony. Nie spaa; rozmawiaa po cichu z matk, ukadajc plan majcych nastpi chrzcin. Ogarnita, uczesana, w strojnym czepeczku z czym niebieskim, leaa na wznak z rkoma na kodrze i spotkawszy jego wzrok, pocza go przywoywa oczyma. Spojrzenie jej, ju i tak jasne, janiao coraz bardziej, w miar jak si ku niej pochyla. W rysach jej zaszed ten zwrot od ziemskoci ku nieziemskoci, jaki zachodzi w rysach zmarych; tam jednak oznacza on poegnanie, tutaj za powitanie. Wzruszenie podobne do wstrzsu, jakiego dozna w chwili porodu, ponownie napenio mu serce. Uja jego rk i spytaa, czy si przespa. Nie mg nic odpowiedzie, odwraca gow, wiedzc ju, jak le panuje nad sob. A ja zdrzemnam si, Kostia! powiedziaa. I tak mi teraz dobrze. Patrzaa na niego i nagle wyraz jej si zmieni. Prosz mi go da rzeka, usyszaa bowiem pisk dziecka. Prosz mi go da, Elbieto Pietrowno. On go musi przecie take obejrze. Oto jest, niech go papa obejrzy powiedziaa akuszerka podnoszc i podajc co czerwonego i dziwnie chwiejnego. Prosz zaczeka, najprzd musimy go ochdoy i akuszerka pooya to co chwiejnego i czerwonego na ku, i pocza rozwija i znw zawija dziecko, i jednym palcem podnoszc je i przewracajc, czym je posypywa. Lewin spogldajc na to aonie malutkie stworzonko robi daremne wysiki, by znale w swym sercu jakiekolwiek oznaki ojcowskich dla niego uczu. Czu jedynie odraz. Ale gdy je obnaono, gdy ukazay si cieniusiekie rczki i nki koloru szafranu, majce rwnie paluszki i nawet wielki palec, ktry odrnia si od reszty, kiedy zobaczy, jak Elbieta Pietrowna przyciskaa, niby mikkie sprynki, te czapierzce si rczki, owijajc je w pcienne osonki, ogarna go taka lito nad tym stworzeniem i taka obawa, by akuszerka nie zrobia mu krzywdy, e przytrzyma jej rk. Elbieta Pietrowna pocza si mia. Nie ma strachu, prosz pana, nie ma strachu! Gdy dziecko byo ju oprztnite i zmienio si w tward laleczk, akuszerka pohutaa je, jakby chcc si pochwali wykonaniem swego dziea, po czym odsuna si nieco, aby Lewin mg ujrze syna w caej jego okazaoci. Kitty patrzya z ukosa w t stron, nie odrywajc oczu. Prosz mi go da, prosz! powiedziaa i zrobia ruch, jakby chcc si podnie na ku. Co te pani robi? Tego rodzaju ruchw zupenie pani robi nie wolno! obruszya si poona. Prosz zaczeka; zaraz go pani podam. Pokaemy najpierw tatusiowi, jaki z nas zuch! I Elbieta Pietrowna uniosa ku Lewinowi na jednym rku (palce drugiej rki podpieray chwiejcy si karczek niemowlcia) t dziwaczn, chybotliw, czerwon istotk, ktra kryla gow za brzeg pieluszek, ale miaa jednak nos, patrzce zezem oczy i cmokajce wargi. liczne dziecko! orzeka poona.

Lewin westchn, przygnbiony. To liczne dziecko wzbudzao w nim jedynie uczucie wstrtu i litoci. Byy to uczucia cakiem rne od tych, ktrych si spodziewa. Odwrci si, podczas gdy akuszerka umieszczaa dziecko u matczynej piersi, do ktrej jeszcze byo nie przyzwyczajone. Nagle zabrzmia miech. Lewin podnis gow: to miaa si Kitty. Dziecko chwycio pier. No, ju dosy, dosy! mwia Elbieta Pietrowna, ale Kitty nie chciaa dziecka odda; zasno na jej rkach. Spjrz teraz Kitty obrcia dziecko ku niemu tak, by mg je widzie. Staruszkowata twarzyczka zmarszczya si jeszcze bardziej i dziecko kichno. Umiechajc si i z trudnoci wstrzymujc zy rozczulenia Lewin pocaowa on i wyszed z zaciemnionego pokoju. Odczuwa wobec tej malej istotki nie to wcale, czego si spodziewa. W uczuciu tym nie byo mc pogodnego ani radosnego: przeciwnie, kry si w nim nowy, przygnbiajcy strach, wiadomo, e przybya mu jeszcze jedna dziedzina atwa do zranienia. I zrazu wiadomo ta bya tak mczca, obawa, by to bezbronne stworzonko nie ucierpiao, tak przemona, e nawet nie zdawa sobie sprawy z dziwnej, bezsensownej radoci, a nawet dumy, jaka go ogarna, gdy dziecko kichno.

XVII
Interesa Oboskiego stay nie najlepiej. Pienidze za dwie trzecie lasu byy ju zjedzone i prawie ca reszt wybra u kupca, z potrceniem dziesiciu procent. Kupiec wicej pienidzy nie dawa, tym bardziej, e tej zimy Daria Aleksandrowna po raz pierwszy obstajc przy prawie do swego wasnego majtku odmwia pooenia na kontrakcie podpisu stwierdzajcego, e pienidze za reszt lasu otrzymaa. Ca ga pochaniay wydatki na utrzymanie domu i na spacenie drobnych dugw, ktrym nigdy nie byo koca. Nie mieli ani grosza. Byo to nieprzyjemne, niewygodne, i tak duej, zdaniem Stiepana Arkadjicza, trwa nie mogo. Uwaa on, e cae zo pyno z jego zbyt maej gay. Zajmowana przeze posada moga si oczywicie liczy do wielce korzystnych pi lat temu, obecnie jednak stosunki cakiem si zmieniy. Pietrow, ktry by dyrektorem banku, otrzymywa dwanacie tysicy, Swicicki jako czonek rady nadzorczej pewnego towarzystwa siedemnacie. Mitin zaoy bank i bra pidziesit. Oczywicie zaspaem i zapomniano o mnie medytowa Stiepan Arkadjicz. Pocz tedy nadsuchiwa, wypatrywa i wynalazszy pod koniec zimy bardzo dobre stanowisko ruszy do ataku najpierw z Moskwy przez ciotki, stryjw, przyjaci, a pniej, gdy sprawa dojrzaa, na wiosn sam pojecha do Petersburga. Bya to jedna z tych rnego kalibru posad obecnie w Rosji mnoyo si wicej, ni bywao dawniej, przytulnych posadek apowniczych przynoszcych od tysica do pidziesiciu tysicy rubli rocznego dochodu, a mianowicie stanowisko czonka Komisji Poczonych Agentur Wzajemnego Kredytu Kolei Poudniowych i Instytucji Bankowych. Posada owa wymagaa, jak wszystkie tego rodzaju stanowiska, takiej olbrzymiej wiedzy i takiej aktywnoci, jakie rzadko dadz si znale u jednego czowieka. Poniewa czowiek czcy w sobie te wszystkie zalety nie istnia, tedy w kadym razie lepiej byo, by posad tak zajmowa kto uczciwy ni nieuczciwy. Oboski by nie tylko czowiekiem przyzwoitym (bez nacisku na to sowo), ale by czowiekiem uczciwym (z naciskiem) w tym specyficznym znaczeniu, w jakim uywa si go w Moskwie, gdy si mwi: uczciwy dziaacz, uczciwy pisarz, uczciwa gazeta, uczciwa instytucja, uczciwa tendencja nie tylko majc na myli to, e dany czowiek czy instytucja s bez zarzutu pod wzgldem moralnym, lecz e przy okazji

zdolne s spata maego figla rzdowi. Oboski obraca si w Moskwie wrd k, gdzie sowo to byo w uyciu, uwaany tam by za czowieka uczciwego (z naciskiem) i std mia na t posad wicej praw ni ktokolwiek inny. Stanowisko owo przynosio od siedmiu do dziesiciu tysicy rubli rocznie i Oboski mg je obj nie porzucajc swej rzdowej posady. Zaleao to od paru ministerstw, od pewnej damy i od dwch ydw. Wszystkie te osoby Oboski musia, mimo e grunt by tam wszdzie ju przygotowany, odwiedzi w Petersburgu. Poza tym obieca siostrze swej Annie, e uzyska od Karenina odpowied co do rozwodu. Wyprosiwszy wic u Dolly pidziesit rubli pojecha do Petersburga. Siedzc w gabinecie Karenina i wysuchujc jego memoriau o powodach zego stanu finansw Rosji Oboski czeka tylko chwili, gdy ten skoczy, by zacz mwi o swojej sprawie i o Annie. Tak, to zupenie suszne rzek, gdy Karenin zdjwszy pincenez, bez ktrego obecnie czyta nie mg, pytajco spojrza na swego byego szwagra to bardzo trafne, ale mimo to zasad naszych czasw jest wolno. Owszem, lecz ja wysuwam inn zasad, w ktrej mieci si take i zasada wolnoci odpar Karenin podkrelajc sowo mieci i wkadajc znw pincenez, by na dowd przeczyta suchaczowi ustp, gdzie to byo powiedziane. I przerzuciwszy piknie napisany manuskrypt o wielkich marginesach Karenin odczyta ustp ponownie. Jestem przeciwny systemowi protekcyjnemu nie gwoli korzyci poszczeglnych osb, lecz dla dobra ogu, dla dobra klas niszych na rwni z wyszymi wykada spogldajc na Oboskiego sponad pincenez. Lecz o n i tego poj nie mog; s zajci jedynie prywatnymi interesami i ulegaj urokowi frazesw. Oboski wiedzia, e gdy Karenin poczyna mwi o tym, co robi i co mwi oni, ci wanie, ktrzy odrzucali jego projekty i ktrzy winni byli wszelkiemu zu, jakie dziao si w Rosji, wwczas jest ju niedaleko do koca. Dlatego odstpi na razie od zasady wolnoci i wyrazi cakowit zgod. Karenin umilk i pocz w zamyleniu przerzuca swj rkopis. Ale, ale, nawiasem mwic zacz Oboski chciaem ci prosi, by w sposobnej chwili, gdy spotkasz Pomorskiego, szepn mu swko, e chciaem bardzo otrzyma wakujce stanowisko czonka Komisji Poczonych Agentur Wzajemnego Kredytu Kolei Poudniowych. Ju si by przyzwyczai do wymawiania tej nazwy, tak bliskiej jego sercu, i potrafi wypowiedzie j szybko i bezbdnie. Karenin najpierw wypyta szwagra, na czym polega dziaalno tej nowej komisji, a potem zamyli si: medytowa, czy w czynnociach tej instytucji nie byo czego sprzecznego z jego projektami. Poniewa jednak dziaalno nowej placwki bya bardzo skomplikowana, a jego projekty miay ogromnie obszerny zasig, nie mg si od razu zorientowa, zdj wic pincenez i owiadczy: Niewtpliwie, mog mu o tym powiedzie; ale po co ci waciwie to stanowisko? Daj dobr pensj, do dziewiciu tysicy, a moje rodki Dziewi tysicy powtrzy Karenin i zmarszczy brwi. Wysoka cyfra tych poborw przypomniaa mu, e ewentualne stanowisko Oboskiego sprzeciwiaoby si ju przez to samo gwnemu celowi jego memoriaw, ktre wszystkie zmierzay ku oszczdnoci. Znajduj i napisaem o tym notatk, e te olbrzymie pensje naszych czasw s oznak faszywej ekonomicznej assiette* naszej administracji.

Assiette tu: podstawa.

Jake chcesz! broni Oboski. Przypumy nawet, e dyrektor banku bierze dziesi tysicy. Przecie jego praca jest tyle warta Albo e inynier otrzymuje dwadziecia tysicy. To te jest rzecz w kadym calu ywa! Moim zdaniem pobory s zapat za pewien towar i powinny podlega prawu popytu i poday. O ile za wymiar poborw odstpuje od tej zasady, jak gdy na przykad widz, e z intytutu wychodz dwaj inynierowie, obaj o jednakowej wiedzy i uzdolnieniu, a potem jeden otrzymuje czterdzieci tysicy, a drugi zadowala si dwoma tysicami, albo to, e nominacje na dyrektorw bankw z olbrzymimi poborami otrzymuj absolwenci Wyszej Szkoy Prawniczej, huzarzy, ludzie nie majcy adnej wiedzy zawodowej to wnioskuj std, e pensje wyznacza si nie wedug prawa popytu i poday, lecz po prostu stronniczo. Tu ley wanie naduycie, rzecz sama przez si powana i wywierajca poza tym zy wpyw na sub pastwow. Przypuszczam, e Oboski szybko mu przerwa: Tak, ale musisz si zgodzi, e powstaje nowa niewtpliwie poyteczna instytucja. Jak sobie chcesz, placwka pena ycia! A specjalnie chodzi im o to, by sprawy byy zaatwiane uczciwie i Stiwa wymwi ostatnie sowa z waciwym naciskiem. Moskiewska wykadnia wyrazu u c z c i w y bya jednak Kareninowi obca. Uczciwo jest waciwoci negatywn powiedzia. Oddaby mi wielk przysug nalega Oboski gdyby zechcia jednak rzec sweczko Pomorskiemu. Tak tylko, w rozmowie Zdaje mi si, e to raczej zaley od Bogarinowa. Bogarinow ze swej strony wyrazi cakowit zgod powiedzia Oboski czerwienic si. Zaczerwieni si na wzmiank o Bogarinowie, tego samego bowiem dnia rano odwiedzi tego yda i wizyta owa zostawia mu przykry posmak. Oboski by mocno przekonany, e sprawa, ktrej chcia suy, bya nowa, ywotna i uczciwa; tego ranka jednak, gdy Bogarinow, oczywicie rozmylnie, da mu na siebie czeka przez dwie godziny w pokoju przyj wraz z innymi petentami, poczu nagy niesmak. Czy dlatego, e on, potomek Ruryka, ksi Oboski, antyszambrowa przez dwie godziny u yda, czy te dlatego, e po raz pierwszy w yciu nie szed za przykadem przodkw, ktrzy suyli wycznie rzdowi, lecz zamierza obra nowe pole dziaania w kadym razie czu si wielce zaenowany. W cigu tych dwch godzin czekania u Bogarinowa Oboski przechadzajc si rano po poczekalni i rozprostowujc bokobrody to nawizywa rozmow z innymi petentami, to obmyla kalambur na temat swego antyszambrowania u yda, a przez cay czas ukrywa jak najstaranniej przed innymi i nawet przed sob samym uczucie, jakiego doznawa. Przez cay ten czas byo mu zdecydowanie przykro i czu si nie wiedzie dlaczego zaambarasowany: czy dlatego, e ze zdania: Miaem do yda spraw i wyczekiwaem* nic si nie dawao zrobi, czy te z jakiego innego powodu. Gdy Bogarinow w kocu przyj go zreszt nadzwyczaj uprzejmie, a przy tym z niekaman satysfakcj z powodu jego upokorzenia, i da mu odpowied prawie rwnoznaczn z odmow Oboski postara si jak najprdzej o tym zapomnie. I teraz dopiero, przypomniawszy sobie cay incydent, poczerwienia.

XVIII

Miaem do yda spraw i wyczekiwaem w oryginale nieprzetumaczalna gra sw: byo dieo do ida i ja doidasia.

Mam do ciebie jeszcze jedn spraw, wiesz ju jak: chodzi o Ann powiedzia po krtkiej pauzie, otrzsnwszy si z przykrego wraenia. Skoro tylko Oboski wymieni to imi, wyraz twarzy Karenina cakiem si zmieni: miejsce dotychczasowego oywienia zajo znuenie i martwota. Czego wy waciwie ode mnie chcecie? to mwic obrci si w fotelu i zamkn pincenez. Decyzji, jakiejkolwiek decyzji, mj drogi. Zwracam si do ciebie teraz (nie jako do obraonego ma, chcia powiedzie Oboski, lecz zlk si, by to nie popsuo sprawy, wobec czego uy innych wyrazw) nie jako do ma stanu (to znw wypado ni przypi, ni przyata), ale po prostu jako do czowieka i chrzecijanina. Powiniene zlitowa si nad ni. To jest, jak to? ciszonym gosem wyrzek Karenin. Tak jest: zlitowa si nad ni. Gdyby j widzia, tak jak ja j widziaem spdziem z m ca zim okazaby jej miosierdzie. Pooenie jej jest okropne, tak wanie okropne. Zdawao mi si odpar Karenin dyszkantem nieledwie piskliwym e Anna Arkadiewna ma wszystko to, czego sama pragna. Ach, mj drogi, na mio bosk, powstrzymajmy si od wzajemnych zarzutw! Co byo, to byo; wiesz przecie, czego ona obecnie pragnie i oczekuje pragnie rozwodu. Sdziem, e Anna Arkadiewna zrzeknie si rozwodu, o ile bym ja zada od niej zobowizania, e mi pozostawi syna. Odpowiedziaem, ju raz w tym sensie i przypuszczaem, e sprawa jest zaatwiona Osobicie uwaam j te za zaatwion dyszkant Karenina przeszed w przenikliwy krzyk. Ale na Boga, nie uno si Oboski uspokajajco dotkn kolan szwagra. Nie, sprawa nie jest zaatwiona. O ile pozwolisz mi zrekapitulowa, to rzecz si miaa nastpujco: gdycie si rozstawali, bye nad wszelki wyraz wspaniaomylny, dae jej wszystko wolno i nawet rozwd. Anna to ocenia Nie przecz. Owszem, wanie e ocenia, i to do tego stopnia, e w tym pierwszym okresie, uznajc swoj wobec ciebie win, nie przemylaa wszystkiego, a nawet przemyle nie moga. Wszystkiego si wwczas zrzeka. Rzeczywisto jednak dowioda, czas pokaza, e sytuacja jej jest cika, jest niemoliwa. ycie Anny Arkadiewny nie moe wzbudza we mnie adnego zainteresowania przerwa Karenin podnoszc brwi. Pozwl, e ci nie uwierz mikko zaoponowa Oboski. Obecny stan rzeczy udrcza j, i to bez adnej dla kogokolwiek bd korzyci. Powiesz, e na to zasuya. Anna o tym wie i o nic nie prosi, nawet mwi wprost, e o nic prosi nie mie. Ale ja, ale my, wszyscy krewni, wszyscy, ktrzy j kochamy, my ci prosimy, bagamy. Po co Anna ma si mczy? Komu to potrzebne? Pozwl, zdaje si, e robisz ze mnie w tej sprawie winowajc? rzek Karenin. Ale nie, bynajmniej przekada Oboski dotykajc znw jego rki, jakby mia pewno, e dotknicie to uagodzi szwagra. Mwi tylko jedno: pooenie Anny to po prostu mczarnia, a ty moesz przynie jej ulg nic przy tym nie tracc urzdzibym ci to wszystko tak, e nawet by nie poczu Obiecae przecie. Obietnic daem wwczas. Uwaaem, e z chwil powzicia decyzji co do syna, rzecz bya zaatwiona. Poza tym miaem nadziej, e Anna Arkadiewna bdzie na tyle wspaniaomylna Karenin mwi z trudnoci: by blady, wargi mu si trzsy. Przecie ona pozostawia wszystko twojej wielkodusznoci. Prosi, baga tylko o jedno: o wybawienie jej z niemoliwej sytuacji, w jakiej si znalaza. O syna ju ci nie prosi. Aleksy, przecie jeste dobrym czowiekiem: postaw si na sekund na jej miejscu; w tej sytuacji rozwd to dla niej kwestia ycia i mierci. Gdyby jej go wwczas by nie obiecywa, ju by si

dotychczas bya pogodzia ze swym losem, mieszkaaby na wsi. Ale ty przecie obieca; napisaa wic do ciebie, przybya do Moskwy; obecnie w Moskwie, gdzie za kadym spotkaniem jakby jej kto n w serce wbija, mieszka ju od p roku oczekujc decyzji. Przecie to jest, jakby si kogo na mier skazanego trzymao miesicami z ptl na szyi, obiecujc moe mier, a moe uaskawienie. Zmiuj si nad ni, a ja ju bior na siebie urzdzenie wszystkiego tak, aby Vos scrupules* Nie mwi bynajmniej o tym przerwa z odraz Karenin. Ale jest moliwe, e obiecaem co, czego nie miaem prawa obiecywa. Cofasz wic sw obietnic? Nigdy nie odmawiaem spenienia rzeczy moliwych, potrzeba mi jednak czasu, by si zastanowi, jak dalece to, co obiecaem, jest moliwe. Nie, Aleksy! Oboski zerwa si z miejsca nie chce mi si wprost uwierzy! Anna jest taka nieszczliwa, jak tylko kobieta nieszczliw by moe. Nie moesz odmwi jej takiej O ile tylko to, co obiecaem, jest moliwe. Vous professez detre un libre penseur*. Lecz ja, jako czowiek wierzcy, nie mog w tak wanej sprawie postpi wbrew chrzecijaskim nakazom. O ile ja wiem, to w spoeczestwach chrzecijaskich, take i u nas, rozwd jest dozwolony przekonywa Oboski. I nasza Cerkiew toleruje rozwody. Widzimy przecie Toleruje, ale nie w takim wypadku. Nie poznaj ciebie, Aleksy rzek po chwili milczenia Oboski. Przecie to ty, nie kto inny (i jakemy to wtedy podziwiali!), przebaczye wszystko i wiedziony chrzecijaskim uczuciem, gotw bye wszystkiego si wyrzec? Same powiedzia wwczas: naley odda i kaftan, gdy zabieraj czowiekowi koszul. A teraz Prosz bardzo Karenin nagle podnis si i blady, z drgajc doln szczk, pocz mwi swym piskliwym dyszkantem: Prosz o zaprzestanie, zaprzestanie tej rozmowy. Ale tak! Wybacz, wybacz, jeli ci uraziem z zakopotanym umiechem tumaczy si Stiepan Arkadjicz rozumiesz jednak, e jako pose, musiaem wypowiedzie to, co mi zlecono. Karenin poda mu rk, zamyli si i wreszcie wyrzek: Musz namyli si, poszuka wskaza. Pojutrze dam ci ostateczn odpowied. Sowa te wyglday na to, e powzi nagle jaki zamys.

XIX
Oboski mia ju odej, gdy wszed Korniej i zameldowa: Sergiusz Aleksieicz! Kto to taki? w rodku zapytania Oboski si jednak zorientowa. Ach, Sierioa! zawoa. Sergiusz Aleksieicz! Sdziem, e to jaki dyrektor departamentu. ,,Anna prosia mnie nawet, bym si z nim zobaczy przypomnia sobie. I stan mu w oczach ten niemiay, aosny wyraz, z ktrym Anna powiedziaa mu przy poegnaniu: Bdziesz go pewnie widzia. Dowiedz si szczegowo, gdzie on jest, kogo ma teraz przy sobie. I Stiwa gdyby mona! Przecie to jest moliwe, nieprawda? Zrozumia a nadto dobrze, co oznaczao to gdyby mona: chodzio o przeprowadzenie rozwodu tak, aby oddano jej syna Obecnie widzia, e mowy o tym by nie moe, ale rad by zobaczy siostrzeca.

* *

Vos scrupules twoje skrupuy. Vous professez ty uwaasz si za wolnomyliciela.

Karenin przypomnia mu, e z chopcem nigdy si nie mwi o matce, i prosi go, by ani sowem o niej nie wspomina. Po tamtym widzeniu z matk, ktregomy nie przewidzieli, by bardzo chory powiedzia Karenin. Balimy si nawet o jego ycie. Odpowiednia kuracja i morskie kpiele w lecie polepszyy stan jego zdrowia, a teraz za rad doktora oddaem go do szkoy. I rzeczywicie wpyw kolegw dobrze na niego podziaa: jest cakiem zdrw i dobrze si uczy. To dopiero zuch chopak! Ju nie Sierioa, lecz cay Sergiusz Aleksieicz! Oboski patrzy z umiechem na adnego, rozrosego chopca w niebieskiej kurtce i dugich spodniach, ktry dziarsko i ze swobod wszed do pokoju. Wyglda zdrw i wes. Ukoni si wujowi jak komu obcemu, lecz poznawszy go zarumieni si i spiesznie si ode odwrci, jakby czym uraony czy rozgniewany. Podszed do ojca i poda mu kartk ze stopniami otrzymanymi w szkole. To cakiem zadowalajce rzek Karenin. Moesz odej. Schud, wyrs, przesta by dzieckiem: to ju chopak; to mi si podoba mwi Oboski. Czy mnie pamitasz? Chopiec obejrza si szybko na ojca. Pamitam, mon oncle* odrzek i spojrza na wuja, po czym znowu spuci oczy. Wuj przywoa go bliej i wzi go za rk. No i c, co porabiasz? zapyta majc ochot duej z chopcem pogawdzi, a nie wiedzc, jak si do tego zabra. Chopiec rumieni si i w milczeniu usiowa uwolni sw rk z doni wuja. Skoro tylko Oboski j puci, Sierioa spojrzawszy pytajco na ojca jak ptak, ktremu zwrcono wolno szybko znik z pokoju. Rok min od czasu, gdy Sierioa widzia matk po raz ostatni. Odtd nigdy wicej o niej nie sysza. W tym samym roku oddano go do szkoy, gdzie pozna i polubi kolegw. Marzenia i wspomnienia o matce, ktre po tym widzeniu wywoay u niego chorob, obecnie go ju nie interesoway. Gdy przychodziy mu do gowy, usilnie je odpdza, uwaajc to za co, czego si naleao wstydzi, co, co byo waciwe dla dziewczynek, a nie dla chopca majcego kolegw. Wiedzia, e pomidzy ojcem a matk istnia zatarg, na skutek ktrego rozstali si; wiedzia, e sdzone mu byo pozosta z ojcem, stara si wic do tej myli przywykn. Widok podobnego do matki wuja zrobi mu przykro, wywoywa bowiem te wanie wspomnienia, ktre uwaa za wstydliwe. Tym bardziej mu to byo przykre, e z pewnych sw, jakie dosysza czekajc u drzwi gabinetu, a potem z wyrazu twarzy ojca i wuja domyli si, e musiaa by midzy nimi mowa o matce. Nie chcc krytykowa ojca, z ktrym pozostawa i od ktrego by zaleny, a zwaszcza nie chcc podda si uczuciowoci, ktr uwaa za co wielce poniajcego, Sierioa stara si wcale nie patrze na tego wuja, ktry si zjawi, by podkopa jego spokj, i usiowa nie myle o tym, co w wuj mu przypomina. Oboski jednak wyszed tu za nim i widzc siostrzeca na schodach przywoa go i zapyta, jak spdza czas w szkole poza lekcjami. Sierioa w nieobecnoci ojca rozgada si z wujem. My si teraz bawimy w kolej elazn odpowiedzia na pytanie Oboskiego. To jest tak: dwch siada na awce ci s pasaerami. A jeden staje na tej samej awce. Wszyscy si do niej zaprzgaj mona j cign rkoma, mona i paskiem a potem pdem wlok awk przez wszystkie sale. Drzwi s ju naprzd pootwierane. No, i jest bardzo trudno by tym konduktorem. To ten, ktry stoi, nieprawda? umiechn si Oboski.

Mon oncle wuju.

Tak: bo tu potrzeba i odwagi, i zrcznoci, zwaszcza gdy nagle pocig staje lub kiedy kto si przewrci. Rozumiem. To nie arty i Oboski wpatrywa si ze smutkiem w te byszczce oywieniem oczy, tak podobne do oczu matki, oczy ju nie dziecice, ju nie cakiem niewinne. I chocia obieca Kareninowi, e nie wspomni imienia Anny, co go skusio: A matk pamitasz? spyta nagle. Nie pamitam szybko odrzek Sierioa, zrobi si purpurowy i spuci oczy. Wuj nie mg ju potem nic z niego wydoby. Guwerner Serb po p godzinie znalaz swego wychowanka na schodach i dugo nie mg rozpozna, czy chopiec jest zy, czy te pacze. I c, pewnie si potuk padajc? zapyta. Mwiem, e to niebezpieczna zabawa. Trzeba ostrzec dyrektora. Gdybym si nawet potuk, nie dabym tego po sobie pozna, to pewne! W takim razie co ci jest? Prosz mi da spokj! Pamitam czy nie pamitam Co mu do tego? Po co miabym pamita? Dajcie mi wity spokj! zwrci si ju nie do wychowawcy, lecz do caego wiata.

XX
Oboski w Petersburgu swoim zwyczajem nie prnowa. Poza sprawami, jakie mia do zaatwienia w stolicy: swojej posady i rozwodu siostry, czu potrzeb orzewienia si, jak powiada, po moskiewskiej stchlinie. Moskwa, mimo swych cafes chantants* i omnibusw, to byo jednak zastae boto. Tak to zawsze odczuwa Oboski. Duszy pobyt w Moskwie, zwaszcza na onie rodziny, wywoywa u niego upadek ducha. O ile dugo pozostawa bez przerwy w domu, dochodzio do tego, e zy humor i wyrzuty ony przestaway mu by obojtne, e poczyna si kopota o zdrowie i wychowanie dzieci oraz interesowa si drobiazgowo urzdem. Nawet to, e mia dugi, poczynao wzbudza w nim pewien frasunek. Wystarczao jednak, by przyjecha do Petersburga i troch poby w kku, w ktrym si zazwyczaj obraca, kku, gdzie si yo, tak wanie yo, a nie wegetowao jak w Moskwie, wnet myli te znikay, topniay jak wosk za zblieniem ognia. ona? Dzi wanie rozmawia z ksiciem Czeczeskim. Czeczeski mia on i rodzin: jego doroli synowie byli w Korpusie Paziw A poza tym mia rodziri nielubn, gdzie rwnie istniay dzieci; i ksi Czeczeski, mimo e pierwsza rodzina miaa take swoje dobre strony, czu si szczliwy z drug. Zwyk nawet zabiera najstarszego syna ze sob do rodziny nielubnej uwaajc, jak zwierza si Oboskiemu, e byo to z poytkiem dla rozwoju chopca. Co by na to powiedziano w Moskwie? Dzieci? W Petersburgu dzieci nie przeszkadzay ojcom y i choway si w instytutach. Tu nie istniao dzikie pojcie, rozpowszechnione w Moskwie jak na przykad w rodzinie Lwoww e dzieciom naley si od ycia samo uywanie, rodzicom za tylko praca i kopoty. Tutaj rozumiano, e obowizkiem kadego jest y dla siebie tak, jak powinien y kulturalny czowiek. Sprawowanie urzdu? I ono rwnie nie byo tutaj t wytrwa, beznadziejn dubanin, nad ktr lczao si w Moskwie, przeciwnie, budzio zainteresowanie. Jaka znajomo, jaka przysuga, jakie lotne swko lub umiejtno zabawnego naladowania rnych osb i nagle czowiek robi karier, jak na przykad Briancew, ktrego Stiwa spotka w przeddzie i ktry by dzi jednym z najwyszych urzdnikw. Tak, tego rodzaju suba moga by interesujca.
*

Cafes chantants kabarety.

Najbardziej jednak uspokajajco dziaa na Oboskiego petersburski pogld na sprawy pienine. Bartniaski, ktry, sdzc z train*, jaki prowadzi, musia wydawa co najmniej pidziesit tysicy rocznie, powiedzia mu na ten temat dnia poprzedniego par zastanawiajcych zda. Przed obiadem, rozgadawszy si z nim, Stiepan Arkadjicz rzek: Zdaje mi si, e jeste w dobrych stosunkach z Mordwiskim; mgby mi odda przysug: powiedz mu, prosz ci, swko w mojej sprawie. Chodzi o stanowisko, ktre pragnbym otrzyma Jako czonek agencji Daj pokj, i tak tego nie zapamitam Ale e ci si te chce le do tych ydw z ich sprawami kolejowymi?! Jak sobie chcesz, to przecie paskudztwo! Oboski nic mu nie wspomnia o pulsujcej yciem placwce. Bartniaski by tego nie zrozumia. Potrzebuj pienidzy: nie mam z czego y. Przecie yjesz. yj, ale mam dugi. Co ty gadasz? Duo? ze wspczuciem zapyta Bartniaski. Bardzo duo: ze dwadziecia tysicy. Rozweselony Bartniaski pocz si zamiewa. Ach, ty szczliwcze! zawoa. Ja mam dugw ptora miliona, nic poza tym nie posiadam i jak widzisz, jako tako sobie yj. Oboski o prawdzie tych sw przekona si nie z frazesw tylko, lecz z faktw. ywachow mia trzysta tysicy dugw i majtku ani kopiejki, a y, i to jeszcze jak y! Hrabia Krywcow, na ktrym od dawna postawiono krzyyk, mia dwie utrzymanki. Pietrowski przeputa pi milionw, a y na dawnej stopie i zajmowa nawet w ministerstwie skarbu stanowisko z poborami dwudziestu tysicy rubli rocznie Ale poza tym wszystkim Petersburg wywiera na Stiepana Arkadjicza dobroczynny wpyw pod wzgldem fizycznym i odmadza go. W Moskwie raz po raz stwierdza, e siwieje, zasypia po obiedzie, przeciga si, powoli, ciko dyszc wchodzi na schody, nudzi si w towarzystwie modych kobiet, na balach nie taczy. W Petersburgu spadao mu z karku dobre dziesi lat. Dowiadcza tego wanie, co mu jeszcze w przeddzie opowiada szedziesicioletni krewniak, ksi Piotr Oboski, ktry wieo powrci by z zagranicy. Nie umiemy tu w kraju y prawi. Wyobra sobie, e spdziem lato w Badenie; doprawdy, czuem si tam zupenie mody. Przy spotkaniu z mod kobiet co za myli! Zje czowiek obiad, troch wypije co za sia w niego wstpuje, co za energia! A jak tylko znalazem si w Rosji musiaem wraca do ony, i w dodatku na wie nie uwierzysz: ju po dwch tygodniach woyem szlafrok, przestaem si przebiera do obiadu. Ani mi w gowie mode kobiety; cakiem si zestarzaem! Tylko zbawienie duszy mi pozostao Pojechaem do Parya i znw si podreperowaem. Stiepan Arkadjicz odczuwa t sam rnic co Piotr Oboski. W Moskwie do tego stopnia gnunia, e gdyby pozostawa tam duej, doszedby, kto wie, czy nie a do troski o zbawienie duszy; za to w Petersburgu czu si znw jak przyzwoity czowiek. Pomidzy ksin Betsy Twersk a Stiepanem Arkadjiczem istnia od dawna bardzo dziwny stosunek: Stiepan Arkadjicz artami stale si do niej zaleca i mwi jej rwnie artem najwiksze nieprzyzwoitoci wiedzc, e si jej to nade wszystko podoba. Nazajutrz po rozmowie z Kareninem odwiedzi j i czu si tak bardzo mody, e zabrn w swoich artobliwych zalecankach i bezmylnej gadaninie za daleko i nie wiedzia ju, jak z tego wybrn, na nieszczcie bowiem Betsy nie tylko mu si nie podobaa, ale czu do niej wrcz odraz. Ton w
*

Train tryb ycia.

za ustali si pomidzy nimi, poniewa to on si jej bardzo podoba. Ucieszy si wic szczerze, gdy przyjechaa ksina Miagkaja i przerwaa ich sam na sam. A, to i ksi jest tutaj rzeka na jego widok. I c si dzieje z biedn siostr ksicia? Nieche ksi tak na mnie nie patrzy dodaa. Od czasu, gdy wszyscy si tak na ni rzucili, i to ci, ktrzy s od niej sto tysicy razy gorsi, nabraam przekonania, e postpia zupenie susznie. Nie mog darowa Wroskiemu, e mi nie da zna, kiedy Anna bya w Petersburgu. Byabym j odwiedzia i wszdzie z ni bywaa. Prosz, niech ksi powie jej ode mnie mnstwo serdecznoci i niechaj mi ksi o niej opowie. Istotnie, sytuacja jej jest trudna. Siostra moja rozpocz swe opowiadanie Stiepan Arkadjicz, ktry w prostocie ducha przyj sowa ksinej: Niech mi ksi o niej opowie, za dobr monet. Ksina Miagkaja natychmiast, wedle swego zwyczaju, przerwaa mu i pocza sama opowiada: Zrobia to, co wszyscy, prcz mnie jednej, robi, ale w ukryciu; ona za nie chciaa nic udawa i doskonale zrobia. A jeszcze bardziej j pochwalam za to, e porzucia tego pgwka, szwagra ksicia. Przepraszam, e tak mwi. Wszyscy twierdzili bez koca, e to jest czowiek rozumny, ja jedna tylko uwaaam go za gupca. Teraz, kiedy si pokuma z Lidi Iwanown i z Landauem, wszyscy go uwaaj za pgwka. Chtnie bym im wszystkim zaprzeczya, c, kiedy tym razem nie mog. Nieche mi ksina wytumaczy zdziwi si Oboski co to znaczy. Wczoraj byem u Karenina w sprawie siostry, proszc go o ostateczn odpowied. Odpowiedzi mi nie da, prosi natomiast o czas do namysu, a dzi rano zamiast decyzji otrzymaem zaproszenie na wieczr do Lidii Iwanowny. Ot to wanie! ucieszya si ksina Miagkaja. Bd pytali Landaua o zdanie. Jak to Landaua? Dlaczego? Kt to taki? To ksi nie zna Jules Landau, le fameux Jules Landau, le clairvoyant?* To rwnie pgwek; od niego jednak zaley los pani Karenin. Oto s skutki mieszkania na prowincji: ksi o niczym nie wie. Landau, prosz sobie wyobrazi, by commis* w pewnym sklepie w Paryu. Razu pewnego poszed do doktora; tam w poczekalni zasn i pocz przez sen wszystkim pacjentom udziela porad lekarskich. Rady te byy zdumiewajco trafne. Potem ona Juliusza Meledyskiego wie ksi? tego chorego dowiedziaa si o nim i sprowadzia go do ma. Landau go leczy; nic mu nie pomg chory jest rwnie saby jak przedtem ale Meledyscy wierz w niego i wo go ze sob. Przywieli go te i do Rosji. Tu wszyscy sign niego rzucili i zacz wszystkich leczy. Biezzubow wyleczy, a ta go tak pokochaa, e a go adoptowaa. Jak to? adoptowaa? Zwyczajnie, usynowia. Teraz nie nazywa si on ju Landau, lecz hrabia Biezzubow. Ale nie o to chodzi. Lidia lubi j bardzo, ale ona ma stanowczo bzika rzucia si teraz na tego Landaua i bez niego ani ona, ani Karenin kroku nie zrobi. Dlatego los siostry ksicia spoczywa teraz w rku tego Landaua, inaczej mwic, hrabiego Biezzubow.

XXI
Po wymienitym obiedzie u Bartniaskiego i duej iloci wypitego koniaku Oboski, z nieznacznym tylko opnieniem w stosunku do oznaczonej godziny, wchodzi w progi hrabiny Lidii.
* *

Jules Landau Jules Landau, synny Jules Landau, jasnowidz. Commis sprzedawca.

Kto jest jeszcze u pani hrabiny? Francuz? zapyta szwajcara przygldajc si paltotowi Karenina, ktry tylekro widywa i obok ktrego wisia jeszcze w przedpokoju dziwaczny paszcz z jakim naiwnym zapiciem. Aleksy Aleksandrowicz Karenin i pan hrabia Biezzubow surowo odrzek szwajcar. Ksina Miagkaja zgada pomyla Oboski wchodzc na schody. To dziwne! Byoby jednak dobrze zawrze z ni blisz znajomo. Ma olbrzymie wpywy. Gdyby tak zechciaa szepn swko Pomorskiemu, sprawa byaby zaatwiona. Na dworze byo jeszcze zupenie jasno, lecz w maym saloniku hrabiny Lidii story byy spuszczone i paliy si ju lampy. Przy okrgym stole pod lamp siedziaa hrabina z Kareninem, rozmawiajc o czym po cichu. Szczupy, niewielkiego wzrostu czowiek, o wyranie kobiecej budowie bioder i nieco pakowatych nogach, oglda w dalszej czci pokoju cian zawieszon portretami. By bardzo blady, przystojny, mia pikne byszczce oczy, a wosy nosi tak dugie, e leay mu na konierzu od surduta. Po przywitaniu si z pani domu i Kareninem Oboski mimo woli spojrza raz jeszcze w stron nieznajomego. Monsier Landau! delikatnie, z uderzajc sodycz odezwaa si hrabina i zapoznaa go z Oboskim. Landau szybko si obejrza, z umiechem zoy w wycignit rk Oboskiego sw nieruchom, spocon do i zaraz znw odszed, by oglda dalej portrety. Hrabina i Karenin popatrzyli na siebie porozumiewawczo. Bardzo mi przyjemnie widzie ksicia u siebie, zwaszcza dzisiaj hrabina Lidia wskazaa Oboskiemu miejsce obok Karenina. Przedstawiam go ksiciu jako Landaua dodaa po cichu, spojrzawszy wpierw na Francuza, a zaraz potem na Karenina ale waciwie jest to hrabia Biezzubow, jak ksi zapewne ju wie; on jednak nie lubi tego tytuu. Istotnie, syszaem odrzek Stiwa mwi, e on cakiem wyleczy pani Biezzubow. Bya dzi u mnie; naprawd wzbudza lito! pani domu zwrcia si do Karenina. Rozstanie to jest dla niej czym strasznym. To taki cios! Czy on rzeczywicie wyjeda? spyta Karenin. Tak, wraca do Parya. Wczoraj sysza gos hrabina Lidia spojrzaa na Oboskiego. Ach tak, gos! powtrzy ten wyczuwajc, e naley si zachowywa jak najostroniej w tym gronie, w ktrym dziao si lub miao si dopiero sta co osobliwego, co, do czego jeszcze nie mia klucza. Nastpia chwila milczenia, po czym hrabina Lidia, przystpujc niejako do gwnego przedmiotu rozmowy, zwrcia si do Oboskiego z subtelnym umiechem: Znam ksicia od dawna i ciesz si bardzo z bliszego naszego poznania. Les amis de nos amis sont nos amis*. Lecz na to, by naprawd by czyim przyjacielem, naley wmyla si w stan jego duszy; obawiam si, e ksi nie czyni tego w stosunku do Aleksego Aleksandrowicza. Ksi rozumie, co mam na myli dodaa podnoszc na niego swe pikne, pene zadumy oczy. Do pewnego stopnia rozumiem, e sytuacja mego szwagra zacz Oboski nie cakiem pojmujc, o co chodzi, pragnc przeto ograniczy si do oglnikw. Nie mwi o zmianach zewntrznych przerwaa z powag hrabina Lidia nie odrywajc zakochanego spojrzenia od Karenina, ktry tymczasem wsta i podszed do Landaua zmiana dotyczy jego serca; ma dzi serce odnowione. Obawiam si, e ksi nie cakiem zdaje sobie spraw ze zmiany, jaka w nim zasza.
*

Les amis przyjaciele naszych przyjaci s naszymi przyjacimi.

To jest mog sobie w oglnym zarysie t zmian wyobrazi. Bylimy zawsze zaprzyjanieni, a teraz mwi Stiepan Arkadjicz odpowiadajc hrabinie czuym spojrzeniem, a jednoczenie usiujc zorientowa si, z ktrym z dwch ministrw jest ona w bardziej zayych stosunkach, u ktrego z nich wic ma j prosi o wstawiennictwo. Zmiana, ktra w nim zasza, nie moe osabi uczucia mioci, jak ywi on dla blinich; przeciwnie, owa zmiana mio t jeszcze bardziej roznieci powinna Ale czy ksi mnie rozumie? Obawiam si, e nie Moe herbaty? spytaa wskazujc wzrokiem na lokaja, ktry podawa tac z herbat. Nie cakiem, prosz pani. Oczywicie, e to nieszczcie. Tak, nieszczcie, ktre zmienio si we wzniose szczcie, z chwil gdy odnowione serce Nim si napenio rzeka wpatrzona w Oboskiego z wyrazem zakochania. Poprosz j, by napomkna o mojej sprawie obu ministrom zadecydowa Stiepan Arkadjicz. Ach, naturalnie, prosz pani potwierdzi sdz jednak, e zmiany takie s tak intymne, e nikt, nawet najbliszy przyjaciel, nie way si ich porusza. Przeciwnie! Powinnimy o nich mwi i wzajemnie sobie pomaga. Tak, niewtpliwie Lecz zachodz czasami takie rnice przekona, a poza tym tu Oboski umiechn si mikko. Nie moe by rnic tam, gdzie chodzi o prawdy wite. O tak, oczywicie, ale Stiepan Arkadjicz zmiesza si i zamilk, zrozumia bowiem, e pani domu ma na myli religi. Zdaje si, e on zaraz zanie znaczco szepn Karenin zbliajc si do hrabiny Lidii. Oboski obejrza si: Landau siedzia przy oknie ze spuszczon gow, oparty okciami o porcze fotela. Gdy poczu zwrcone na niego spojrzenia, podnis gow i umiechn si dziecico naiwnym umiechem. Nie zwracajcie, panowie, na niego uwagi powiedziaa hrabina Lidia i przysuna nieznacznie krzeso Kareninowi. Zauwayam przerwaa, bowiem do pokoju wszed lokaj z bilecikiem. Przebiega prdko oczyma licik i przeprosiwszy, z niesychan szybkoci napisaa i oddaa sucemu odpowied, po czym powrcia do stou. Zauwayam koczya rozpoczte zdanie e mieszkacy Moskwy s niezwykle obojtni w stosunku do religii, zwaszcza mczyni. Bynajmniej. Zdaje mi si, prosz pani, e przeciwnie, moskwiczanie maj reputacj ludzi najbardziej niezachwianych w wierze zaprotestowa Oboski. Ale zdaje mi si, e ty, niestety, naleysz do obojtnych ze znuonym umiechem zwrci si do niego Karenin. Jak mona by obojtnym! zawoaa hrabina Lidia. Jeli o to chodzi, to jestem nie tyle obojtny, co zajmuj stanowisko wyczekujce tu Oboski zastosowa swj najbardziej ujmujcy umiech. Nie zdaje mi si, by dla mnie nastpi waciwy czas do tych spraw. Karenin i hrabina Lidia zamienili spojrzenia. Nigdy nie moemy wiedzie, czy nastpi dla nas ten czas, czy nie surowo zauway Karenin. Nie powinnimy si wcale zastanawia nad tym, czymy gotowi, czy niegotowi; aska nie kieruje si ludzkimi wzgldami: niekiedy zstpuje na nie przygotowanych, a omija tych, ktrzy o ni zabiegaj, tak jak w wypadku Szawa. Nie, zdaje si, e jeszcze nie powiedziaa Lidia Iwanowna, ktra tymczasem obserwowaa ruchy Francuza. Landau wsta i podszed ku nim:

Czy pani pozwoli i mnie posucha? O tak, nie chciaam tylko panu przeszkadza z czuoci umiechna si hrabina Lidia. Nieche si pan do nas przysiadzie. Na to, by nie by pozbawionym wiata, wystarczy nie zamyka oczu cign dalej Karenin. O, gdyby ksi wiedzia, jakiego szczcia si doznaje, gdy si odczuwa Jego nieustann obecno w duszy.! rzeka Lidia Iwanowna z rozanielonym umiechem. Ale mona si przecie czu niezdolnym do wzniesienia si na takie wyyny Stiepan Arkadjicz by wiadomy wasnej obudy, skaniajcej go do uznawania religijnych wzniosoci i nie pozwalajcej mu przyzna si do swego wolnomylicielstwa w obliczu osoby, ktra jednym swkiem szepnitym Pomorskiemu moga dla uzyska upragnion posad. Ksi ma na myli, e grzech moe w tym przeszkadza powiedziaa hrabina Lidia. To bdny pogld. Dla wierzcych grzech nie istnieje; grzech zosta ju okupiony. Pardon dodaa patrzc na lokaja, ktry znw si zjawi z nowym licikiem. Przeczytaa bilecik i polecia sucemu: Prosz powiedzie, e jutro u wielkiej ksinej. Dla wierzcego czowieka grzech nie istnieje mwia dalej. Tak, ale wiara bez uczynkw martwa jest Stiepan Arkadjicz przypomnia sobie to zdanie z katechizmu i zacytowa je, bronic swego punktu widzenia ju tylko umiechem. Znowu ten ustp z listu Pawa apostoa! zawoa Karenin zwracajc si jakby z pewnym wyrzutem do hrabiny Lidii Iwanowny; widocznie ju nieraz o tym rozmawiali. Ile szkody przynioso niewaciwe komentowanie tego ustpu! Nic tak nie zniechca do religii, jak ta wanie wykadnia: Ja nie mam uczynkw, wobec czego nie mog wierzy, a przecie to nigdzie nie jest powiedziane. Raczej wanie powiedziane jest przeciwnie. Ponosi trudy dla Pana Boga, prac, postem zbawia dusz odraz i pogard wiao od sw hrabiny Lidii oto barbarzyskie pogldy naszych mnichw A przecie to nigdzie nie jest powiedziane. W rzeczywistoci wszystko jest daleko atwiejsze i prostsze dodaa patrzc na Oboskiego z tym samym pokrzepiajcym umiechem, z jakim u dworu dodawaa otuchy modym, skrpowanym w nowym otoczeniu frejlinom. Zbawieni jestemy przez Chrystusa, ktry za nas cierpia. Wiara jest naszym zbawieniem potwierdzi Karenin przytakujc jej wzrokiem. Vous comprenez langlais?* zapytaa hrabina Lidia Iwanowna, a otrzymawszy odpowied twierdzc, wstaa i pocza szuka czego na peczce z ksikami. Chc przeczyta Safe and Happy, czyli Under the Wing* spojrzaa pytajco na Karenina. I odnalazszy ksik usiada znw na swoim miejscu i otworzya j. To zupenie krtkie: jest to opis sposobu, w jaki pozyskuje si wiar i zdobywa szczcie, ktre napeniajc dusz przewysza wszelk ziemsk bogo. Czowiek wierzcy nie moe by nieszczliwy, nie jest bowiem samotny. Zreszt, zobaczycie panowie sami. Zabieraa si do czytania, gdy znw zjawi si lokaj. Co, pani Borozdin? Prosz powiedzie, e jutro o drugiej. Tak wyrzeka wsuwajc do ksiki palec zamiast zakadki i z westchnieniem spojrzaa przed siebie piknymi, zamylonymi oczyma. Oto, jakie jest dziaanie prawdziwej wiary. Znacie, panowie, Marie Sanin; wiecie o nieszczciu, jakie j spotkao? Stracia jedyne dziecko i bya w rozpaczy. I c si dzieje? Znalaza owego przyjaciela i obecnie dzikuje Bogu za mier swego dziecka. Oto jest szczcie, ktre czowiek osiga przez wiar!

* *

Vous pan rozumie po angielsku? Safe Bezpieczny i szczliwy, czyli Pod skrzydem.

O tak, to jest bardzo zacz Oboski, rad, e teraz nastpi czytanie i e bdzie mia sposobno nieco oprzytomnie. Nie, lepiej bdzie dzisiaj o nic nie prosi postanowi. Byle tylko wydosta si std bez jakiej gafy! Pan si bdzie nudzi zwrcia si hrabina Lidia do Landaua pan nie zna jzyka angielskiego. Ale to krtkie. O, ja rozumiem odrzek Landau z takim samym jak poprzednio umiechem i zamkn oczy. Karenin i hrabina Lidia porozumieli si wzrokiem i rozpoczo si czytanie.

XXII
Oboski by do gbi zaskoczony niezwykoci tego, co usysza. Byo to dla czym zupenie nowym. Skomplikowane ycie petersburskie dziaao na niego w ogle pobudzajco, wyzwalajc go z moskiewskiego zastoju; lubi jednak t zoono i rozumia j w sferach sobie bliskich i znajomych, ale w tym obcym dla siebie rodowisku by zaskoczony, odurzony i nie mg naraz wszystkiego obj. Suchajc gosu hrabiny Lidii i czujc na sobie wzrok piknych oczu Landaua, nie wiedzie naiwnych czy przebiegych, Oboski zacz odczuwa w mzgu jak osobliw ociao. Najrnorodniejsze myli poczynay mu si plta po gowie: Marie Sanin cieszy si, e stracia dziecko ebym to mg teraz zapali papierosa! Aby by zbawionym, naley tylko wierzy; mnisi nie wiedz, jak to si robi, wie za to Lidia Iwanowna Ale czemu ja mam tak cik gow? Od koniaku czy te dlatego, e to wszystko jest takie dziwaczne? Dotychczas, zdaje si, nic niewaciwego nie zrobiem A jednak niepodobna teraz o nic prosi. Podobno oni zmuszaj czowieka do modlenia si. Byleby tylko nie zaczli mnie zmusza! To ju byoby nazbyt gupie. I co za idiotyzmy ta kobieta czyta, chocia akcent ma nawet dobry. Landau to Biezzubow. Dlaczego Biezzubow? I nagle Oboski poczu, e mu si dolna szczka poczyna nieodparcie nastawia na ziewanie. Poprawi bokobrody ukrywajc ziewnicie i otrzsn si ze snu, lecz zaraz potem zda sobie spraw, e pi i e ju nawet zbiera mu si na chrapanie. Ockn si w chwili, gdy gos hrabiny Lidii Iwanowny wymwi sowa: ,,On pi. Stiepan Arkadjicz oprzytomnia ze strachu, czujc, e zawini i e go przyapano na gorcym uczynku. Natychmiast jednak pocieszy si, zrozumia bowiem, e sowa on pi nie odnosiy si do niego, lecz do Landaua. Francuz podobnie jak i Oboski zasn; sen Stiepana Arkadjicza wszelako byby dla obecnych obraz (zreszt Oboski nawet i tego nie by pewien, tak niezwykle dziwne wydawao mu si wszystko razem), tymczasem sen Landaua sprawi obecnym, a zwaszcza hrabinie Lidii, niezwyk rado. Mon ami* bardzo ostronie, by nie sprawi szelestu, Lidia Iwanowna przytrzymaa fady jedwabnej sukni i w podnieceniu nazwaa Karenina ju nie Aleksym Aleksandrowiczem, ale mon ami donnez lui la main. Vous voyez?* Cicho! sykna na wchodzcego znw lokaja. Prosz nikogo nie przyjmowa. Francuz spa lub udawa, e pi z gow na oparciu fotela, a spocona jego rka leca na kolanie wykonywaa sabe poruszenia, jak gdyby chciaa co pochwyci. Karenin wsta i mimo e prbowa ostronie stpa, zaczepi o st, zanim doszed do Francuza i woy swoj rk w jego do. Stiepan Arkadjicz wsta rwnie i szeroko otwartymi oczyma, pragnc na wypadek gdyby

* *

Mon ami mj przyjacielu. Donnez prosz mu poda rk. Pan widzi?

to jednak by sen czym prdzej si obudzi, patrzy to na Landaua, to na Karenina. Wszystko jednak dziao si na jawie, i Oboski czu, e ma w gowie coraz wikszy zamt. Que la personne qui est arrwee la derniere, celle qui demande quelle sorte! Quelle sorte!* rzek nagle Francuz, nie otwierajc oczu. Vous mexcuserez, mais vous voyez Revenez vers dix heures, encore mieux demain.* Quelle sorte! ze zniecierpliwieniem powtrzy Francuz. Cest moi, nestce pas?* Po otrzymaniu odpowiedzi twierdzcej Oboski, zapomniawszy i o swym zamiarze proszenia hrabiny Lidii o protekcj, i o sprawie Anny, a ywic jedno tylko pragnienie, by czym prdzej si stamtd wydosta, wyszed na palcach i jak z domu, w ktrym panuje zaraza wybieg na ulic, a potem dugo gawdzi i podartowywa z dorokarzem, chcc co prdzej wrci do normalnego stanu. We francuskim teatrze, dokd trafi na ostatni akt, a potem w tatarskiej restauracji przy szampanie odetchn nieco, otoczony atmosfer, ktrej by zwyczajny; przez cay jednak wieczr czu si wyranie nieswj. Po powrocie do domu Piotra Oboskiego, u ktrego zatrzyma si w Petersburgu, Stiepan Arkadjicz zasta bilecik od Betsy: pisaa, e pragnie bardzo skoczy zaczt z nim rozmow i prosi, by j odwiedzi nazajutrz. Zaledwie zdy przeczyta licik i skrzywi si z niesmakiem nad jego treci, gdy z dou doszo go dudnienie krokw ludzi nioscych co cikiego. Stiepan Arkadjicz wyjrza i przekona si, e niesiono wanie odmodzonego Piotra Oboskiego. By tak pijany, e nie mg wej na schody o wasnych siach. Na widok Stiwy poleci nioscym, by go postawiono na nogi, i uczepiony kuzyna wszed za nim do jego pokoju, gdzie zrazu pocz mu opowiada, jak spdzi wieczr, a pniej w trakcie opowiadania zasn. Stiepan Arkadjicz wielce podupad na duchu, co mu si rzadko zdarzao, i dugo nie mg usn. Wszystko, co mu z jego ostatnich przey przychodzio na myl, wydawao si obrzydliwe, ale najwikszy wstrt budzi w nim wieczr spdzony u hrabiny Lidii: byo w nim jakby co sromotnego. Nazajutrz otrzyma od Karenina stanowcz odmow rozwodu i domyli si, e decyzja owa oparta bya na tym, co rzek dnia poprzedniego Francuz w swym prawdziwym czy te udanym nie.

XXIII
By mona byo przedsibra cokolwiek w sferze ycia rodzinnego, niezbdne jest, by pomidzy maonkami panowa albo cakowity rozbrat, albo mio i zgoda. O ile jednak stosunek jest nieokrelony i nie ma ani rozbratu, ani zgody, wwczas nic przedsibra si nie da. Liczne rodziny latami caymi trwaj w miejscu, ktre dawno obrzydo obojgu maonkom, trwaj tylko z powodu braku cakowitej zgody lub cakowitego pornienia. ycie w Moskwie, rd upau i kurzu, gdy soce wiecio ju nie po wiosennemu, ale jak w lecie, gdy wszystkie drzewa na bulwarach dawno okryy si limi, a nawet licie zdyy ju okry si kurzem ycie to byo i dla Wroskiego, i dla Anny nie do zniesienia. Mimo to

Que la persone niechaj osoba, ktra przysza ostatnia, ta, ktra zapytuje, wyjdzie! Niechaj wyjdzie! Vous mexcuserez Prosz wybaczy, ale ksi sam widzi Prosz zaj okoto dziesitej albo jeszcze lepiej jutro. * Cest moi to o mnie chodzi, nieprawda?
*

pozostawali nadal w Moskwie, ktra im si dawno obojgu uprzykrzya, zamiast wyjecha do Wozdwienskiego poniewa w ostatnich czasach le ze sob yli. Dzielio ich rozdranienie, nie majce pozornie adnej przyczyny, i wszystkie prby wyjanie nie tylko tej irytacji nie usuway, lecz powikszay j. Byo to rozdranienie wewntrzne, ktre u niej pochodzio z przekonania, e mio jego ostyga, u niego za byo wywoane uraz, jak ywi do Anny o to, e gdy z jej powodu znalaz si w trudnej sytuacji, ona, zamiast uatwi, jeszcze bardziej mu j utrudnia. adne z nich nie wyznao rzeczywistego powodu swego rozjtrzenia, kade natomiast skadao win na karb strony przeciwnej i przy byle sposobnoci usiowao tego sobie wzajemnie dowie. Dla Anny cay Wroski, ze wszystkimi jego nawykami, mylami, pragnieniami, caym moralnym i fizycznym ukadem, by uosobieniem jednego jedynego pierwiastka mioci do kobiet. Mioci tej ktra, jej zdaniem, winna bya skupia si cakiem na niej jednej ubyo. Wynikao to std, wedug jej rozumowania, e Wroski cz tej mioci trwoni na inne lub inn kobiet, i Anna bya zazdrosna. Zazdrosna bya nie o jak okrelon kobiet, lecz o ten ubytek, i nie majc na razie adnego przedmiotu dla swej zazdroci poszukiwaa go. Za najmniejsz poszlak przerzucaa zazdro sw z jednego przedmiotu na drugi. To bya zazdrosna o te pospolite kobiety, z ktrymi, dziki swym znajomociom z kawalerskich czasw, tak atwo mg nawiza stosunki; to znw o panie z dobrego towarzystwa, ktre spotyka; wreszcie skierowywaa sw zazdro ku jakiej wyimaginowanej pannie, z ktr po zerwaniu romansu z Ann miaby rzekomo chcie si eni. Najbardziej udrcza j ten ostatni rodzaj zazdroci. Wroski bowiem w momencie nieopatrznej szczeroci zwierzy si jej, jak mao zrozumienia ma dla niego matka, skoro odwaya si namawia go, by si eni z ksiniczk Sorokin. W zazdroci swej Anna bya pena oburzenia na Wroskiego i wyszukiwaa we wszystkim przyczyn, ktre by oburzenie to usprawiedliwiay: wszystko, co czynio jej sytuacj bolesn, przypisywaa jemu. Przygnbiajcy okres wyczekiwania, jaki przeywaa w Moskwie, zawieszona niejako pomidzy niebem a ziemi, zwlekanie i brak decyzji Karenina, swoje osamotnienie wszystko to skadaa na karb Wroskiego. Gdyby j kocha, doceniaby cay ogrom jej cierpie i wyzwoliby j od niego. Jego win byo, e mieszkaa w Moskwie zamiast w majtku; nie potrafi zagrzeba si na wsi tak, jak ona tego pragna; potrzebowa towarzystwa i std wytworzy si ten straszny dla niej stan rzeczy. Wroski za nie chcia nawet zrozumie, jak jej z tym byo ciko. A poza tym take rozczenie jej na zawsze z synem byo jego win. Nawet te rzadkie chwile czuoci, jakie si pomidzy obojgiem zdarzay, nie przynosiy jej ukojenia: w czuoci Wroskiego dopatrywaa si teraz pewnego odcienia spokojnej pewnoci siebie, ktrej dawniej nie okazywa i ktra j drania. Zmrok ju zapad. Anna oczekujc powrotu Wroskiego z kawalerskiego obiadu, na ktry si uda, przechadzaa si samotnie po jego gabinecie (by to pokj, do ktrego najmniej dochodzi gwar uliczny) i raz jeszcze rozpamitywaa szczegowo kady wyraz, jaki pad pomidzy nimi w czasie ktni dnia poprzedniego. Idc wstecz od pamitnych, obraajcych j wyrazw w ich sporze do powodu, ktry je wywoa, dotara wreszcie do pocztku samej rozmowy. Dugo wierzy si jej nie chciao, by zatarg mg si wywiza z takiej niewinnej, dla obojga obojtnej rzeczy. A wszake tak byo. Zaczo si wszystko od tego, e Wroski zacz podkpiwa z gimnazjw eskich uwaajc je za zbyteczne, Anna za wystpia w ich obronie. Wroski odnis si bez naleytego szacunku do wyksztacenia kobiet w oglnoci, a specjalnie zauway, e Angieleczka Hanna, jej protegowana, moe si doskonale obej bez znajomoci fizyki. To zirytowao Ann, ktra dopatrzya si w tej uwadze lekcewacego stosunku do jej zainteresowa. Obmylia wobec tego i wypowiedziaa zdanie, ktre miao na celu odwet za bl, jaki Wroski jej sprawi.

Nie spodziewaam si od ciebie takich wzgldw dla mnie, dla moich uczu, jakie miaby kto, kto by mnie kocha; naley mi si jednak zwyka kurtuazja. Istotnie, Wroski by tak uraony, e a si zaczerwieni, i powiedzia co opryskliwego. Nie pamitaa ju, co mu odpara, do, e w zwizku z jej replik on z kolei zamierzajc oczywicie j zrani rzuci: Zadurzenie si twoje w tej maej nie budzi we mnie sympatii, poniewa uwaam, e uczucie to jest nienaturalne. Na to okruciestwo, z jakim depta wiatek z takim wysikiem przez ni sklecony, wiatek majcy dopomc do znoszenia jej cikiego ycia, na ten niesprawiedliwy zarzut, e udaje i e jest sztuczna Anna wybuchna: auj mocno, e tylko to, co prostackie i materialne, wydaje ci si naturalne i zrozumiae po czym wysza z pokoju. Gdy wieczorem do niej przyszed, pominli ktni milczeniem, oboje wszake czuli, e zatarg jest wprawdzie chwilowo zaegnany, lecz trwa dalej. Przez cay dzie Wroskiego nie byo w domu i Anna czua si, wobec ich powanienia, taka samotna i smutna, e pragna o wszystkim zapomnie, przebaczy mu i pojedna si z nim; pragna znale win w sobie, jego za usprawiedliwi. Sama jestem sobie winna. Jestem przeczulona i zazdrosna bez adnego powodu. Pogodz si z nim i pojedziemy na wie, bd tam spokojniejsza postanowia w duchu. Nienaturalne przypomniaa sobie nagle nie tyle sowo, ktre j najbardziej urazio, ile intencj Wroskiego, by jej sprawi przykro. Wiem, co chcia powiedzie: chodzio o to, e to nienaturalne nie kochajc wasnej creczki kocha dziecko cudze. Czy on si zna na mioci do dzieci? czy rozumie moj mio do Sierioy, ktr jemu zoyam w ofierze? To tylko ch zrobienia mi przykroci! Nie, nie: on kocha inn, inaczej by nie moe. Spostrzega nagle, e usiujc zmusi si do spokoju, znw jakby raz jeszcze zakrelajc koo, ktre ju tylekro przebiega powrcia do poprzedniego rozdranienia. Nawczas przerazia si samej siebie. Czy istotnie jest to niemoliwe do osignicia? Czy ja naprawd nie potrafi wzi si w rce? powiedziaa sobie i znw zacza od pocztku. Jest szczery, kocha mnie i ja go kocham. Rozwd to tylko kwestia dni. Czego nam waciwie potrzeba? Potrzeba nam spokoju, ufnoci; ja si musz opanowa. Tak, teraz, gdy powrci, powiem, e to bya moja wina mimo e to nieprawda i wyjedziemy na wie. By nie pozwoli sobie na dalsze rozmylanie i nie podda si zdenerwowaniu, Anna zadzwonia i kazaa przynie kufry dla zapakowania rzeczy potrzebnych do wyjazdu na wie. Wroski powrci o dziesitej wieczr.

XXIV
I c, czy byo wesoo? zapytaa wychodzc na jego spotkanie skruszona i zagodniaa. Jak zwykle odrzek. Wystarczy mu rzut oka, by przekona si, e Anna jest w jednym ze swoich dobrych nastrojw. Przywyk ju do tych przeskokw, a tego dnia ucieszy si specjalnie, poniewa i sam by take w najlepszym humorze. Go widz! Jak to dobrze! wskaza na kufry stojce w przedpokoju. Tak, trzeba wyjeda. Jedziam na spacer i byo tak adnie, e zatskniam za wsi. Nic ci przecie w miecie nie zatrzymuje? Niczego wicej nie pragn, jak wyjazdu na wie. Zaraz przyjd i pogadamy; tylko si przebior. Ka poda herbat.

I poszed do swego gabinetu. Jego sowa jak to dobrze zabrzmiay prawie obraajco: tak mwi si do dziecka, ktre przestao kaprysi. Jeszcze bardziej obraajce byo przeciwiestwo pomidzy jej skruszonym a jego pewnym siebie tonem; przez chwil czua, jak wzbiera w niej ch do walki; ale wzia si w karby i zdawia w sobie ten odruch. Gdy Wroski powrci, bya rwnie pogodna jak przedtem. Opowiedziaa mu w zdaniach po czci uprzednio przygotowanych o tym, jak spdzia dzie i jak zamierza zorganizowa wyjazd. Wiesz, ogarno mnie co jakby natchnienie mwia. Po co mamy tutaj czeka na rozwd. Rwnie dobrze mona przy tym siedzie na wsi. Prawda? Nie jestem w stanie wyczekiwa duej; nie chc si ywi nadziej: nie chc w ogle nic sysze o rozwodzie. Postanowiam, e to nie bdzie wicej miao wpywu na moje ycie. Zgadzasz si? O tak! potwierdzi, zaniepokojony wzburzeniem malujcym si na jej twarzy. Cecie tam robili? Kto tam by? spytaa po chwili milczenia. Wroski wymieni obecnych. Obiad by wymienity. I regaty, i caa reszta wszystko byo cakiem przyjemne, ale w Moskwie nic si nie robi bez pewnego ridicule*. Zjawia si tam jaka dama, nauczycielka pywania krlowej szwedzkiej i daa pokaz swej sztuki. Jak to? pywaa? Anna zmarszczya brwi. Tak, w takim czerwonym costume de natation*. Stara, szkaradna Wic kiedy jedziemy? C to za gupi pomys! I c, czy pokazaa jaki osobliwy sposb pywania? Anna nie odpowiedziaa na pytanie dotyczce wyjazdu. Gdzie tam, nic osobliwego. Wanie i ja twierdz, e to strasznie gupie. Wic kiedy chciaaby,J ebymy jechali? Anna zrobia gow ruch, jakby usiujc otrzsn si z nieprzyjemnych myli. Kiedy? Im prdzej, tym lepiej. Jutro nie zdymy. Pojutrze. Pojutrze? Nie, zaczekaj. Pojutrze jest niedziela; musz by u maman. Wroski zmiesza si, skoro tylko bowiem wymieni matk, spostrzeg, e wzrok Anny w nim utkwiony sta si podejrzliwy. Podejrzenia jej wzmogy si od jego zmieszania. Spsowiaa i odsuna si od niego; teraz ju ukazywaa si jej wyobrani nie instruktorka szwedzkiej krlowej, lecz ksiniczka Sorokin, bawica na wsi razem z hrabin Wroska. A nie mgby pojecha tam jutro? Ach, nie! W sprawie, ktr musz tam zaatwi, nie zd przygotowa penomocnictwa i pienidzy na jutro. Skoro tak, to nie jedmy wcale. C znowu! Dlaczego? Pniej nie wyjad: albo w poniedziaek, albo wcale! Czemu, na Boga? zdumia si Wroski. To nie ma sensu! Dla ciebie nie ma sensu, bo si wcale o mnie nie troszczysz. Nie chcesz zrozumie, jakie ja pdz ycie. Hanna bya jedyn rzecz, ktra mnie tu interesowaa. Mwisz, e to komedia. Zarzucie mi przecie wczoraj, e crki nie kocham, tylko udaj przywizanie do Angielki, i e to nienaturalne Chciaabym wiedzie, jaki rodzaj ycia w tutejszych warunkach mgby si zdawa naturalny! Po tych sowach oprzytomniaa na chwil i strach j ogarn, sprzeniewierzya si bowiem swemu postanowieniu; lecz cho zdaa sobie spraw, e spotka j klska, nie moga si

* *

Ridicule mieszno. Costume de natation kostium kpielowy.

pohamowa, musiaa dowie, w jak bardzo wielkim znajdowa si bdzie. Nie moga si przed nim ukorzy. Nigdy tego nie mwiem; powiedziaem tylko, e nie mam przekonania do tej nagej mioci. Czemu nie mwisz prawdy, ty, ktry si tak zawsze chepisz swoj prawdomwnoci? Nigdy si nie chepi i nigdy nie mwi nieprawdy powiedzia cichym gosem, trzymajc na wodzy porywajcy si w nim gniew. Wielka szkoda, e nie szanujesz Szacunek wymylono po to, by zasania to puste miejsce, gdzie winna si znajdowa mio. A skoro mnie ju nie kochasz, to byoby lepiej i uczciwiej mi to wyzna. Nie, to staje si nie do zniesienia! wykrzykn zrywajc si z krzesa, po czym stan przed ni i rzek powoli: Dlaczego bierzesz na prb moj cierpliwo? mwi to tak, jakby mg niejedno jeszcze doda, lecz si hamowa. I cierpliwo ma swoje granice. Co chcesz przez to powiedzie? zawoaa widzc z przeraeniem w twarzy jego, a zwaszcza w gronym i okrutnym spojrzeniu nietajony wyraz nienawici. Chc powiedzie zacz, ale umilk. Pytam si ciebie, czego ty waciwie ode mnie chcesz? doda. Czeg bym moga chcie? Mog chcie tylko jednej rzeczy, by nie porzuci mnie, jak to zamierzasz uczyni rzeka domylajc si wszystkiego, czego nie dopowiedzia. Ale nie o to mi chodzi, to jest rzecz drugorzdna. Chc mioci i tej mioci nie znajduj. A wic wszystko skoczone! I skierowaa si ku drzwiom. Czekaj! Czekaj e! gboka zmarszczka midzy brwiami Wroskiego nie znika, zatrzyma jednak Ann za rk. O co ci chodzi? Powiedziaem, e wyjazd wypadnie odoy na trzy dni, a ty mi na to mwisz, e kami, e jestem czowiekiem nieuczciwym I powtarzam, e czowiek, ktry robi mi wyrzuty, e wszystko dla mnie powici bya to aluzja do jednej z dawniejszych ktni to gorzej ni czowiek nieuczciwy, to czowiek bez serca. Nie, doprawdy, i moja cierpliwo ma granice! wykrzykn puszczajc jej rk. Nienawidzi mnie, to jasne pomylaa i w milczeniu, nie ogldajc si, chwiejnym krokiem wysza z pokoju. Kocha inn kobiet, nie ma adnej wtpliwoci zdecydowaa wchodzc do swego pokoju. Pragn mioci, a tej mioci nie ma. A zatem wszystko skoczone powtrzya sowa wyrzeczone uprzednio do Wroskiego. Trzeba z tym zrobi koniec. Ale jak? zadaa sobie pytanie i osuna si na fotel przed lustrem. Pocza rozmyla, dokd si jej teraz wypadnie uda: czy do ciotki, u ktrej si wychowywaa, czy do Oboskiej, czy lepiej bdzie, gdy po prostu wyjedzie sama za granic? Zadawaa sobie pytanie, co te o n teraz robi sam jeden w gabinecie i czy to ju jest pornienie ostateczne, czy te istnieje jeszcze moliwo pojednania. Przychodzio jej rwnie do gowy, co powiedz teraz o niej jej byli petersburscy znajomi i jak si do tego odniesie Karenin i wiele, wiele innych myli o tym, co si stanie po zerwaniu, obiego j w tej chwili, nie bya nimi jednak cakowicie pochonita. Taia w sobie jeszcze jak niejasn myl, ktra jedna jedyna j interesowaa, lecz ktrej nie moga sobie uwiadomi. Gdy znw przyszed jej na myl Karenin, przypomniaa sobie swoj chorob po poogu, wraz z uczuciem, ktre wwczas bez przerwy w niej trwao. Czemuem ja nie umara! stany jej w pamici jej wasne wczesne sowa. Tamten nastrj oy na nowo i nagle zrozumiaa ow utajon w gbi duszy myl, jedyn myl, ktra niosa ze sob rozstrzygnicie wszystkich zawioci. Tak, mier! Wstyd i haba cignita na ma i syna i moje wasne straszliwe pohabienie wszystko to zostanie okupione przez mier. Wystarczy umrze, a Wroski uzna sw win. Bdzie mnie aowa, bdzie mnie kocha i cierpia z mego powodu. Umiech litoci nad wasn dol zastyg

na jej wargach; pozostawaa w fotelu zdejmujc i wkadajc na nowo piercionki na lewej rce; wyobrania z wielk ywoci nasuwaa jej rnorodne uczucia Wroskiego po jej stracie. Zbliajce si kroki, jego kroki, przerway t zadum. Nawet si nie odwrcia, niby zajta ukadaniem piercionkw. Zbliy si i ujwszy jej rk powiedzia cicho: Anno, jeli chcesz, jedmy pojutrze. Zgadzam si na wszystko. Milczaa. No i c? zapyta. Sam wiesz odrzeka wybuchajc paczem, ktrego duej pohamowa nie moga. Porzu mnie, porzu! powtarzaa gosem przerywanym od ka. Jutro wyjad Zrobi wicej jeszcze Kime ja jestem? Upad kobiet, kamieniem u twojej szyi. Nie chc przyprawia ci o cierpienie, nie chc! Zwrc ci wolno. Nie kochasz mnie ju, kochasz inn! Wroski baga, by si uspokoia, i zapewnia j, e nie ma ani krzty powodu do zazdroci, e nigdy nie przesta i nie przestanie jej kocha i e kocha j bardziej ni kiedykolwiek. Anno, po co ty i siebie, i mnie tak zamczasz? mwi caujc jej rce. Twarz jego wyraaa teraz czuo, zdawao si jej nawet, e rozrnia w gosie jego brzmienie ez, a na doni ich wilgo. I w jednej chwili rozpaczliwa zazdro Anny zmienia si w desperack, namitn tkliwo: obja go okrywajc pocaunkami jego gow, szyj i rce.

XXV
wiadoma, e pojednanie byo cakowite, Anna od rana gorliwie zabraa si do przygotowa, jakie pociga za sob wyjazd. Chocia nie byo j postanowione, czy wyjad w poniedziaek, czy we wtorek, w przeddzie , bowiem robili jedno drugiemu ustpstwa, Anna gotowaa si pilnie do wyjazdu i byo jej zupenie obojtne, czy nastpi on dzie wczeniej, czy pniej. Staa wanie w swoim pokoju nad otwartym kufrem przegldajc rzeczy, gdy Wroski, cakiem ju ubrany, wszed do niej wczeniej ni zazwyczaj. Zaraz pojad do maman: niech mi przyle pienidze przez Jegorowa. Bd w takim razie ju jutro gotw do drogi. Mimo e bya w jak najlepszym usposobieniu, wzmianka o odwiedzinach u matki na letnisku zrobia jej przykro. To zbyteczne, bo ja i tak do jutra nie zd powiedziaa i wnet przyszo jej na myl: ,,A wic jednak mona byo tak si urzdzi, by zastosowa si do moich ycze. Nie, zrb lepiej tak, jak zrazu chciae. Przejd teraz do jadalnego, zaraz tam przyjd, tylko odo na bok rzeczy niepotrzebne rzeka i dorzucia Annuszce, stojcej obok z przewieszon przez rami ca gr gagankw, jeszcze jakie rzeczy. Gdy wesza do jadalni, Wroski jad podany mu befsztyk. Nie uwierzysz, jak mi te pokoje obrzydy mwia siadajc obok niego i zabierajc si do swojej kawy. Nie ma nic okropniejszego od takich chambres garnies*. Te zegary, te firanki, a zwaszcza obicia to istna zmora. Myl o Wozdwienskiem jak o ziemi obiecanej. Czy nie ekspediujesz jeszcze koni? Nie, odele si je po naszym wyjedzie. Czy masz zamiar dokd pojecha? Chciaam pojecha do pani Wilson; mam dla niej par sukien. Wic stanowczo jutro? mwia radonie; lecz nagle zmienia si na twarzy. Kamerdyner Wroskiego wszed proszc o pokwitowanie depeszy, ktra nadesza z Petersburga. Nic nie byo niezwykego w tym, e Wroski otrzyma depesz, wygldao jednak,
*

Chambres garnies pokoje umeblowane.

jak gdyby pragn co ukry: powiedzia sucemu, e pokwitowanie jest w gabinecie, i z popiechem zwrci si do Anny. Skocz wszystko do jutra na pewno. Od kogo miae telegram? powiedziaa nie suchajc go. Od Stiwy odrzek niechtnie. Czemu mi go nie pokaza? Pomidzy Stiw a mn nie ma przecie adnych tajemnic. Wroski zawoa na sucego i kaza mu przynie depesz. Nie chciaem ci go pokazywa, bo Stiwa ma mani telegrafowania; po co depeszowa, skoro nic nie jest zdecydowane. Czy to w sprawie rozwodu? Tak, ale on powiada: dotd nic nie mogem uzyska. Obiecuje w tych dniach ostateczn odpowied. Oto masz czytaj. Anna wzia depesz i trzymajc j w drcych rkach przeczytaa to, co mwi jej przed chwil Wroski. Zakoczenie brzmiao: Mao nadziei, ale robi wszystko moliwe i niemoliwe. Ju wczoraj mwiam, e jest mi zupenie obojtne, kiedy, a nawet czy w ogle dostan rozwd powiedziaa Anna i rumieniec okry jej twarz. Po co byo to przede mn ukrywa! ,,On w podobny sposb moe przede mn ukry i te ukrywa swoj korespondencj z kobietami pomylaa. Wiesz, Jaszwin chcia by u nas dzi rano z Wojtowem rzek Wroski. Zdaje si, e wygra od Piewcowa wszystko, co ten moe zapaci, a nawet co ponad to: okoo szedziesiciu tysicy. Nie, najpierw powiedz mi przerwaa rozgniewana t prb przejcia na inny temat, z ktrej wida byo, e Wroski spostrzega jej rozdranienie czemu sdzisz, e wiadomo ta mnie tak dalece obchodzi, e a trzeba j przede mn ukrywa? Powiedziaam ju, e nie chc o tym myle i pragnabym, aby i ty rwnie mao si o to troszczy jak ja. Interesuje mnie to, poniewa lubi jasne sytuacje odpar. Jasno sytuacji polega nie na formach, ale na samej mioci rozdranienie jej wzrastao nie tyle od jego sw, ile irytowaa j ta chodna rwnowaga, z jak przemawia. Dlaczego ci o to tak chodzi? O Boe, znowu mio spochmurnia Wroski. Wiesz przecie dlaczego: dla ciebie, dla dzieci mogcych przyj na wiat. Nie bdzie adnych dzieci. To wielka szkoda zauway. Potrzeba ci tego dla dzieci, a o mnie nie pomylisz? rzeka, cakiem zapominajc, e przecie powiedzia d l a c i e b i e , dla dzieci, a moe zgoa tych sw nie syszaa. Moliwo potomstwa bya kwesti pomidzy nimi od dawna sporn i wielce dla Anny draliw. Pragn dzieci, to znaczy, e nie dba o jej urod, tak to sobie tumaczya. Ach, powiedziaem przecie: dla ciebie. Przede wszystkim dla ciebie powtrzy marszczc brwi, jakby go co zabolao poniewa pewien jestem, e twoje przeczulenie pochodzi przede wszystkim z tego, e sytuacja jest taka nieokrelona. Tak, teraz gdy przesta udawa, wida ca chodn nienawi, jak ma dla mnie nie suchaa jego sw, lecz ze strachem wpatrywaa si w tego zimnego, okrutnego sdziego, ktry jakby naigrawajc si z niej, spoglda ku niej jego oczyma. Powd jest inny rzeka i poj nawet nie mog, w jaki sposb przyczyn mego, jak to nazywasz, przeczulenia mgby by fakt, e znajduj si cakowicie w twojej mocy. Gdzie tu jest jaka nieokrelono sytuacji? Przeciwnie.

Szkoda, e nie chcesz zrozumie przerwa dc wytrwale do wypowiedzenia swej myli niejasno polega na twoim mylnym przekonaniu, e jestem wolny. Co do tego, moesz by cakiem spokojny odwrcia si od niego i pocza pi kaw. Uja filiank odchylajc may palec i uniosa j do ust. Po wypiciu kilku ykw spojrzaa na Wroskiego i z wyrazu jego twarzy wyczytaa wyranie, e i rka jej, i gest, i odgos, jaki jej wargi wydaway przy jedzeniu, budz w nim odraz. Zupenie mi wszystko jedno, co myli twoja matka i z kim chce ciebie oeni wyrzeka, a rka jej stawiajca filiank na spodek draa. Ale nie o tym mwimy. Przeciwnie, o tym wanie. I wierzaj mi, e dla mnie kobieta bez serca, niniejsza o to, czy stara, czy moda i czy jest twoj matk, czy te matk kogo innego, nie istnieje i nawet zna jej nie chc. Anno, prosz ci, by si o mojej matce tak bez uszanowania nie odzywaa. Kobieta, ktrej serce nie umie odgadn, na czym polega szczcie jej syna i jego honor, taka kobieta nie ma serca. Powtarzam prob o nieublianie mojej matce, dla ktrej mam szacunek podnis gos spogldajc na ni surowo. Nie odpowiedziaa. Patrzya na niego uporczywie: na twarz jego, na rce, i wywoywaa w pamici ze wszystkimi szczegami scen wczorajszego pojednania i namitne pieszczoty Wroskiego. ,,Te pieszczoty, zupenie takie same pieszczoty, rozdawa i nadal bdzie i pragnie rozdawa innym kobietom! mylaa. Przecie ty matki wcale nie kochasz. To s wszystko frazesy, frazesy i frazesy! wzrok jej, gdy to mwia, zion nienawici. Jeli tak, to trzeba Trzeba si zdecydowa i ja si ju zdecydowaam owiadczya i chciaa opuci pokj, lecz w tej wanie chwili wszed Jaszwin. Anna przywitaa si z nim i pozostaa w jadalnym. Dlaczego rd burzy, jaka szalaa w jej duszy, i czujc, e stoi w punkcie zwrotnym ycia, skd ju niedaleko do najstraszliwszych skutkw, dlaczego w tej chwili zadaa sobie przymus zachowania pozorw przy obcym czowieku, ktry wczeniej czy pniej i tak o wszystkim mia si dowiedzie nie rozumiaa sama. W kadym razie, opanowujc od razu szalejc w niej burz uczu, usiada i pocza rozmawia z przybyym. Jake pana sprawy? Czy odebra pan dug? spytaa. Jako tako; zdaje si, e caoci nie otrzymam i we rod bd ju musia wyjecha. A pastwo kiedy wyjedacie? Jaszwin spoglda raz po raz zmruonymi oczyma na Wroskiego i oczywicie domyla si, e trafi na ktni. Zdaje si, e pojutrze odpowiedzia Wroski. Zreszt, pastwocie si ju dawno wybierali. Ale teraz to ju zdecydowane mwic to Anna popatrzya Wroskiemu prosto w oczy spojrzeniem, z ktrego mg wyczyta, e nie ma nawet co myle o moliwoci pogodzenia. Czy panu nie al tego nieszczsnego Piewcowa? zwrcia si znw do Jaszwina. Nigdy nie zadawaem sobie nawet pytania, czy mi al, czy nie, prosz pani odpowiedzia. Przecie cay mj majtek spoczywa tu wskaza na boczn kiesze i teraz jestem bogatym czowiekiem, a dzi pojad do klubu H moe wyjd stamtd jako ndzarz. Przecie, kto siada ze mn do kart, rwnie pragnie obedrze mnie do koszuli, tak jak ja jego. No wic walczymy ze sob i na tym polega caa przyjemno. A gdyby pan by onaty zagadna Anna jak by si do tego ustosunkowaa paska ona?

Jaszwin rozemia si. Zapewne dlatego nigdy si nie oeniem, a nawet nigdy nie miaem tego zamiaru. A w Helsingforsie? wtrci si do rozmowy Wroski i rzuci okiem na Ann, ktra umiechaa si wanie. Spotkawszy jego wzrok Anna zmrozia go wyrazem powagi, jakby chciaa mu rzec: Nie, nie zapomniaam. Nic si nie zmienio. Jak to, czyby pan by kiedy zakochany? spytaa Jaszwina. Boe wity, ile razy! Ale, widzi pani, s tacy, co potrafi zasi do kart, z tym wszake, aby wsta od gry, gdzie przyjdzie chwila rendezvous. Ja za mog si zaj mioci, lecz na tyle tylko, by wieczorem nie spni si na partyjk I stosownie do tego si urzdzam. Nie, ja nie o to pytam. Pytam o prawdziw mio. Chciaa doda Helsingfors, lecz nie zdecydowaa si uy sowa wypowiedzianego przez Wroskiego. Zjawi si Wojtow, ktry mia kupi ogiera; Anna wstaa i wysza z pokoju. Przed wyjazdem z domu Wroski zaszed do niej. Zrazu chciaa uda, e szuka czego na stole, potem jednak zawstydzia si tego faszu. Popatrzya mu ( w twarz ozibym spojrzeniem. Czego chcesz? spytaa go po francusku. Chc zabra rodowd Gambetty; sprzedaem go powiedzia tonem, ktry wyraniej od sw mwi: Nie mam czasu na wyjanienia, zreszt to by do niczego nie doprowadzio. Nie poczuwam si wobec niej do adnej winy mwi sobie. O ile ma ochot sama sobie wymierza kar, tant pis pour elle*. W chwili wszake gdy wychodzi z pokoju, wydao mu si, e co powiedziaa, i wspczucie i wezbrao mu w sercu. Co takiego, Anno? zapyta. Nic nie mwiam odrzeka z tym samym chodem i spokojem. Jeli nic, to tant pis pomyla, zmroony ponownie, odwrci si i wyszed. Wychodzc ujrza w lustrze jej twarz bardzo blad i jej drce wargi. Ju mia si zatrzyma i wyrzec jakie sowo pociechy, lecz nogi same wyniosy go z pokoju, zanim zdy obmyli, co powie. Reszt dnia spdzi poza domem, a gdy powrci wieczorem, suca powiedziaa mu, e janie pani boli gowa i e prosia, by nikt do niej nie wchodzi.

XXVI
Nigdy jeszcze zatarg pomidzy nimi nie trwa przez cay dzie. Zdarzyo si to po raz pierwszy; a nie byo to tym razem pornienie, lecz wyrane przyznanie si do cakowitego zobojtnienia. Czy podobna byo tak na ni spojrze, jak to uczyni Wroski wchodzc do pokoju, by zabra pedigree* sprzedanego konia? Czy godzio si popatrze na ni, widzie, e serce jej pka z rozpaczy, i przej obok niej w milczeniu, z twarz doskonale obojtn? Nie tylko ochd dla niej on jej nienawidzi, poniewa kocha inn; byo to oczywiste. I przypominajc sobie wszystkie okrutne sowa, ktre wyrzek Wroski, Anna dodawaa do nich rwnie i takie, ktre rzecz jasna chcia i mg do niej skierowa, i wpadaa w coraz wiksze rozdranienie. Nie zatrzymuj pani mg jej powiedzie. Moe pani odej, dokd pani sobie yczy. Pani nie chciaa rozwie si z mem dlatego zapewne, by mc do niego powrci. Niech pani to uczyni. O ile potrzebuje pani pienidzy, jestem do pani usug. Jak sum pragnie pani otrzyma?
Tant tym gorzej dla niej. Pedigree (z fr.: pied de grue stopa urawia) rodowd, zwaszcza gdy mowa o koniach rasowych. Pocztkowo znaku stopy urawiej uywano przy kreleniu drzewa genealogicznego.
* *

W imaginacji Anny Wroski przemawia do niej najokrutniejszymi sowami, jakich moe uy kto nieokrzesany, i nie moga mu ich przebaczy, tak jakby je by wypowiedzia w rzeczywistoci. A w przeddzie czy nie przysiga, e kocha, on, czowiek przecie szczery i uczciwy? Czy nie oddawaam si ju wiele razy niepotrzebnej rozpaczy? mwia sobie za chwil. Z wyjtkiem odwiedzin u pani Wilson, ktre jej zajy dwie godziny, Anna cay dzie strawia na wtpliwociach, czy istotnie wszystko jest skoczone, czy te istnieje nadzieja pojednania i czy naley wyjecha od razu, czy te raczej zobaczy si z nim przedtem raz jeszcze. Oczekiwaa go dzie cay, a wieczorem idc do siebie i dajc polecenie, by mu powiedziano, e j boli gowa, zdaa si na rozstrzygnicie losu: Jeli mimo sw pokojowej przyjdzie do mnie, to oznacza, e mnie jeszcze kocha. Jeli nie, to wszystko skoczone, a wtedy powezm decyzj, co mam czyni! Wieczorem syszaa odgos zatrzymujcego si przed domem powozu, dzwonek, kroki Wroskiego i wymian sw ze suc. Wzi to, co mu powiedziaa, dosownie, nie pragnc dowiedzie si czego wicej, i poszed do siebie. A wic wszystko byo skoczone. Jasno, z ca wyrazistoci, stana teraz przed ni mier, jedyny rodek, zdolny wskrzesi w jego sercu mio dla niej, karzc go jednoczenie, rodek przesdzajcy jej triumf w walce, ktr wadajcy jej sercem zy duch f pomidzy nimi rozpta. Byo ju obojtne, czy pojad do Wozdwienskiego, czy nie, czy: Karenin da rozwd, czy go nie da; wszystko to byo ju niepotrzebne. Jedno tylko pozostawao ukara go. Gdy nalaa sobie zwyk doz opium i pomylaa, e wystarczyoby wypi ca flaszeczk, by umrze, wydao si to jej takie atwe i proste, e znw pocza z rozkosz wyobraa sobie, jak Wroski bdzie si mczy, aowa jej utraty i kocha j we wspomnieniu gdy ju bdzie za pno. Leaa z otwartymi oczyma w ku, wpatrzona przy blasku jedynej wiecy w wymodelowany w gipsie gzyms sufitu i w cie od parawanu, zakrywajcy jego cz, i wyobraaa sobie z ca wyrazistoci, co Wroski bdzie czu, gdy jej ju nie bdzie, gdy stanie si ona dla niego ju tylko wspomnieniem. Jak mogem uy wobec niej tych okrutnych sw? powie sobie wtedy. Jak mogem wyj z pokoju nie powiedziawszy jej dobrego sowa? A teraz ju jej nie ma Odesza od nas na zawsze. Jest tam Nagle cie parawanu zakoysa si, zasoni cay gzyms, cay sufit; inne cienie, zalegajce po drugiej stronie, runy mu na spotkanie; na jeden moment rozwiay si, lecz wnet napyny z nowym rozpdem, zakoysay si, zlay i zapada ciemno. Oto mier pomylaa i ogarn j taki strach, e dugo nie moga zrozumie, gdzie si znajduje, ani znale drcymi rkoma zapaek, by zapali now wiec na miejsce tej, ktra dopalia si i zgasa. Nie, nie, raczej wszystko inne ni to! Chc y, y! Kocham go przecie. Kocha mnie i on! Tak ju nieraz bywao; to przejdzie mwia sobie cieszc si z powrotu do ycia i czujc, jak zy radoci spywaj po jej policzkach. I aby otrzsn si z przeraenia, zerwaa si z ka i szybko przesza do jego gabinetu. Lea tam pogrony w gbokim nie. Zbliya si i trzymajc wiec tak, by blask pada na jego twarz, dugo na patrzaa. Teraz, w tym nie, kochaa go tak niewymownie, e nie moga na jego widok pohamowa ez rozrzewnienia; wiedziaa jednak, e gdyby si obudzi, wyczytaaby w jego wzroku chd i pewno siebie i e nie mogaby mu nic o swej mioci powiedzie, zanimby mu nie dowioda, jak ciko wobec niej zawini. Wrcia do siebie nie budzc go i po zayciu drugiej dozy opium zapada nad ranem w ciki psen, podczas ktrego nie zatracia waciwie wiadomoci. Rano nawiedzia j i obudzia okropna zmora, ktra kilkakrotnie, jeszcze przed zblieniem z Wroskim, powtarzaa si w jej snach. Oto stary czowiek ze zwichrzon brdk co majstrowa, pochylony nad jakim elastwem, wymawiajc przy tym raz po raz bezsensowne francuskie wyrazy. Jak zawsze w tym nie (i na tym wanie polegaa caa jego okropno) Anna miaa

wiadomo, e w czeczyna nie zwraca zupenie na ni uwagi, tylko co straszliwego w tym elastwie nad ni wykonuje. Zbudzia si, oblana zimnym potem. Gdy wstaa z ka, dzie poprzedni przypomnia si jej jak przez mg: Pokcilimy si. Byo tak, jak ju nieraz bywao. Powiedziaam, e mnie boli gowa, wobec czego nie wszed do mnie. Jutro wyjedamy; musz go widzie i przygotowa si do wyjazdu mylaa. Dowiedziawszy si, e Wroski jest u siebie, posza do gabinetu. Przechodzc przez salon usyszaa, jak przed domem zatrzyma si powz; wyjrzaa wic przez okno i zobaczya stojc karet. Wygldajca z niej panienka w kapeluszu lila dawaa jakie polecenie dzwonicemu do drzwi lokajowi; potem sycha byo pertraktacje w przedpokoju, kto szed na gr i za chwil w pokoju obok rozlegy si kroki Wroskiego. Zbieg szybko po schodach. Anna powrcia do okna. Wroski ukaza si na ganku z go gow i podszed do karety; panienka w kapelusiku lila oddaa mu jak paczk. Wroski powiedzia do niej z umiechem par sw, kareta odjechaa, on za szybko wbieg po schodach z powrotem. Mga osaniajca jej dusz od rana nagle si rozstpia i wszystkie uczucia wczorajszego dnia znw caym ciarem przygnioty chore jej serce. Teraz ju nie bya w stanie poj, jak moga poniy si do tego stopnia, by pozostawa przez cay dzie w jego domu. Wesza do gabinetu chcc oznajmi Wroskiemu o swym postanowieniu. To bya ksina Sorokin z crk; zajechay tu, eby mi odda pienidze i papiery od maman. Wczoraj nie mogem tego zaatwi. Jak twoja gowa, czy lepiej si czujesz? zapyta ze spokojem, rozmylnie nie zwracajc uwagi na jej uroczysty i pospny wyraz. Zatrzymaa si porodku pokoju i patrzya na niego w milczeniu Spojrza na ni, zaspi si na chwil, po czym dalej czyta zaczty list. Obrci si i z wolna posza ku drzwiom. Mg j zawrci z drogi, ale bya ju u progu, a on wci milcza i sycha byo tylko szelest kartek papieru w jego rku. Ale, ale powiedzia, gdy bya ju we drzwiach wic jutra stanowczo wyjedamy? Nieprawda? Pan tak. Ja nie odpara i zwrcia ku niemu gow. Anno, przecie tak y niepodobna Pan wyjedzie, ja nie powtrzya. To jest w kocu nie do zniesienia! Pan pan tego poauje i z tymi sowy wysza z pokoju. Przestraszony wyrazem rozpaczy, z jak Anna to wyrzeka, zerwa si i chcia biec za ni, lecz opamita si, usiad i chmurny, z zacinitymi zbami, pozosta tak przez chwil. Ta w wysokim stopniu niewaciwa groba specjalnie go jako uboda. Wszystkiego prbowaem myla jedno mi; tylko pozostaje: nie zwraca uwagi i pocz zbiera si do drogi. Oprcz spraw na miecie, mia jecha do matki, od ktrej trzeba byo uzyska podpis na penomocnictwie. Anna syszaa odgos jego krokw w gabinecie i w jadalnym. Zatrzyma si u drzwi salonu. Nie skierowa si jednak ku jej drzwiom, lecz tylko poleci, by w jego nieobecnoci oddano sprzedanego ogiera Wojtowowi, ktry po niego przyle. Pniej syszaa, jak zajecha powz, jak otwarto drzwi wejciowe i Wroski znw wyszed z domu. Wnet jednak powrci do sieni i zaraz kto pdem wbieg na schody; by to kamerdyner po zapomniane rkawiczki. Stana przy oknie i widziaa, jak Wroski, nie odwracajc nawet gowy, wzi; rkawiczki i dotknwszy plecw stangreta, co mu powiedzia. Potem, nie patrzc wcale w stron okien i zajty wkadaniem rkawiczek, usadowi si w ; powozie, jak zwykle z nog zaoon na nog, i znikn wraz z powozem na zakrcie ulicy.

XXVII
Odjecha! Skoczyo si powiedziaa sobie Anna, ktra nie ruszya si od okna. I jak echo tych sw oyo w niej wspomnienie mroku po zganiciu wiecy i wraenie strasznego snu, zlewajc si w jedno i napeniajc jej serce lodowat trwog. Nie, to si sta nie moe! wykrzykna i przeszedszy w gb pokoju przecigle zadzwonia. Baa si teraz tak bardzo pozosta sama, e nie czekajc na przybycie lokaja popieszya na jego spotkanie. Prosz si dowiedzie, dokd pan hrabia pojecha rozkazaa. Sucy odrzek, e pan hrabia pojecha do stajen. Pan hrabia kaza powiedzie, na wypadek gdyby janie pani potrzebowaa powozu, e powz zaraz bdzie z powrotem. Dobrze. Prosz zaczeka. Zaraz napisz par sw; prosz to posa przez Michaj do stajen. Tylko prdko. Usiada i napisaa: ,,To moja wina. Wr do domu: musimy si rozmwi. Na mio bosk, wracaj. Boj si. Zapiecztowaa kopert i oddaa j sucemu. Baa si teraz samotnoci: wysza wic tu za nim ze swego pokoju i udaa si do dziecinnego. C z tego, kiedy to nie to to nie on! Gdzie s jego niebieskie oczy, jego miy, niemiay umiech? to bya jej pierwsza myl, gdy zobaczya sw tuciutk, rumian creczk z jej czarnymi kdzierzawymi woskami, zamiast Sierioy, ktrego w swym obecnym zamcie myli spodziewaa si ujrze w dziecinnym pokoju. Dziewczynka, siedzc przy stole, wytrwale i mocno uderzaa we korkiem, patrzc przy tym bezmylnie na matk oczyma czarnymi jak tarki. Na pytanie Angielki Anna odrzeka, e jest cakiem zdrowa i e nazajutrz wyjeda na wie, po czym usiada obok creczki i pocza krci przed ni szklany korek do karafki. Gony, dwiczny miech dziecka i ruchy jego brwi tak ywo przypominay Wroskiego, e nie mogc powstrzyma ka Anna spiesznie wstaa i opucia pokj. Czy naprawd wszystko skoczone? Nie, to niemoliwe mylaa. On wrci. Ale jak bdzie mg mi wytumaczy t ywo, ten umiech w czasie rozmowy z ni? Chocia nawet jeli mi tego nie wytumaczy, i tak mu uwierz Bo jeli nie uwierz, jedno mi tylko pozostaje, a ja tego nie chc. Spojrzaa na zegarek: przeszo dwanacie minut. Teraz dosta ju bilecik i wraca tutaj Ju niedugo, jeszcze moe z dziesi minut Ale co bdzie, jeli on nie wrci? Nie, to niemoliwe Nie chc, by mnie widzia zapakan, pjd si umy. Ach tak: czy ja si w ogle uczesaam, czy nie? zastanowia si i nie moga sobie tego uprzytomni. Dotkna domi wosw: Tak, jestem uczesana, ale od kiedy stanowczo nie pamitam. Nie wierzc dotykowi podesza do zwierciada, aby si przekona, czy istotnie jest uczesana, czy te nie. Fryzura bya w porzdku, lecz Anna nie moga sobie przypomnie, kiedy si czesaa. Kto to taki? mylaa spogldajc w lustro na sw rozpalon twarz z oczyma o dziwnym blasku, ktre patrzyy na ni z przestrachem. Ale to ja zrozumiaa wreszcie i ogldajc si caa z uwag pocza przypomina sobie jego pocaunki, a ramionami jej wstrzsn nagy dreszcz. Co si ze mn dzieje? Zwariowaam chyba pomylaa i przesza do sypialni, ktr wanie sprztaa Annuszka. Annuszka stana przed suc i patrzya na ni nie wiedzc jeszcze sama, co jej powie. Janie pani chciaa jecha do Darii Aleksandrowny powiedziaa pokojowa, jakby rozumiejc, co si w niej dzieje. Do Darii Aleksandrowny? Tak, pojad do niej.

Kwadrans w jedn stron i kwadrans z powrotem. Ju wraca, ju wnet bdzie tutaj. Wyja zegarek i popatrzya na. Ale jak on mg odjecha zostawiajc mnie w takim okropnym stanie? Jak moe w ogle y, dokd si ze mn nie pojedna? Zbliya si do okna i ja spoglda na ulic: sdzc po czasie, posaniec powinien by ju wrci. Obliczenie jednak mogo by niedokadne i Anna na nowo pocza przypomina sobie, kiedy Michajo odjecha, i liczy minuty. Wanie podesza do duego zegara, by sprawdzi podug niego swj wasny, gdy kto zajecha. Wyjrzaa z okna: powz Wroskiego sta przed domem, nikt jednak nie szed po schodach, a z dou sycha byo gosy. By to posaniec, ktry wrci powozem. Anna zesza na d. Pana hrabiego ju nie byo. Wyjecha na Niegorodzk kolej. Czego chcesz? Co? zwrcia si do wesoego rumianego Michajy, ktry podawa jej powierzony mu licik. Ach tak, przecie on go nie dorczy uwiadomia sobie wreszcie. Jed z tym samym listem na wie do pani hrabiny Wroskiej, wiesz, gdzie to jest? I przywie natychmiast odpowied polecia posacowi. A ja? Co ja przez ten czas bd robia? pomylaa. Tak, prawda Pojad odwiedzi Dolly, bo inaczej naprawd zmysy strac. Ach tak: mog poza tym jeszcze zatelegrafowa. I napisaa depesz: Musz si z tob rozmwi. Wracaj natychmiast. Wysaa depesz i posza si ubiera. Ubrana ju i w kapeluszu, znw spotkaa si ze wzrokiem spokojnej, nieco ju teraz przytyej Annuszki, w ktrej malekich, poczciwych szarych oczach wida byo szczere wspczucie. Annuszka, mia moja, co ja mam pocz? zawoaa szlochajc i osuna si na fotel. Niech si janie pani tak nie denerwuje! Przecie to si zdarza. Niech janie pani pojedzie, rozerwie si radzia Annuszka. Tak, pojad Anna ockna si i wstaa. A jeli w mojej nieobecnoci nadejdzie depesza, prosz mi j przysa do ksinej Darii Oboskiej Albo lepiej nie. Wrc niebawem sama. Tak, tak Nie trzeba myle, trzeba si czym zaj: jecha gdziekolwiek, a przede wszystkim wyjecha std, z tego domu powiedziaa sobie, wsuchujc si z przeraeniem w gwatowny omot wasnego serca. Wysza z popiechem i wsiada do powozu. Dokd janie pani rozkae jecha? zapyta Piotr zajmujc swoje miejsce na kole. Do ksistwa Oboskich, na Znamienk.

XXVIII
Pogoda bya soneczna. Przez cay ranek pada gsty drobny deszczyk i wypogodzio si dopiero niedawno. Kryte blach dachy, pyty trotuarw, krzemienie trafiajce si wrd brukowcw, koa pojazdw oraz skrzane, miedziane i blaszane czci powozw i uprzy wszystko to mocno byszczao w majowym socu. Bya godzina trzecia, pora najwikszego ruchu na ulicach. Wtulona w wygodne wgbienie poduszek, koysana nieznacznie na gitkich resorach powozu zaprzonego w idce dobrego kusa siwki, Anna, rd nie milkncego turkotu k i nieustannej szybkiej zmiany wrae na wieym powietrzu, robia na nowo przegld wypadkw dni ostatnich i widziaa sw sytuacj w cakiem innych barwach ni w domu. Nawet myl o mierci ju jej tak nie przeraaa ani nie bya tak wyrana, a sama mier nie wydawaa si bynajmniej nieunikniona. Teraz robia sobie wrcz wyrzuty, e dosza do takiego ponienia. Bagam go, by mi przebaczy. Korz si przed nim. Uznaj, e zawiniam. Dlaczego waciwie? Czy nie mog y bez niego? I nie zastanawiajc si, jak by ya bez niego, Anna pocza czyta napisy na szyldach. Biuro i

skad. Dentysta. Tak, opowiem wszystko Dolly Dolly Wroskiego nie lubi bdzie mi wstyd, bdzie mi przykro, ale jej wszystko opowiem. Ona mnie kocha: pjd za jej rad. Nie poddam mu si; nie pozwol, by mnie wychowywa. Filippow: koacze. Mwi, e firma posya swoje ciasta a do Petersburga. Woda w Moskwie jest taka dobra A sawne rda i bliny w Mytiszczach*! i przypomniaa sobie, jak dawno, dawno temu, kiedy miaa lat siedemnacie, jedzia z ciotk do klasztoru witej Trjcy. Jechao si wtedy jeszcze komi. Czy to byam naprawd ja, z tymi czerwonymi rkami? Ile z tych rzeczy, ktre wwczas zdaway mi si tak pikne i niedosine, stracio dla mnie wszelk warto, podczas gdy to, co wwczas byo moim udziaem, obecnie stao si niedostpne na wieki. Czy uwierzyabym wwczas, e zdolna jestem tak nisko upa? W jak si on pych wbije, jaki bdzie rad, gdy otrzyma mj bilecik! Ale ju ja mu dowiod Jak ta farba nieprzyjemnie pachnie. Po co oni cigle maluj i buduj. Mody i kapelusze czytaa dalej. Jaki mczyzna jej si ukoni; by to m Annuszki. Nasze pasoyty przypomniaa sobie okrelenie Wroskiego. Nasze? Dlaczego nasze? Straszne jest to, e niepodobna wyrwa przeszoci wraz z korzeniem. Wyrwa nie mona, ale mona zaguszy wspomnienie o przeszoci. I ja to zrobi. W tym miejscu powstaa w jej pamici przeszo z Kareninem i sposb, w jaki t przeszo stara ze swego ycia. Dolly pomyli, e porzucam ju drugiego ma i e dlatego z pewnoci suszno nie jest po mojej stronie. Czy mi o to chodzi, eby mie suszno? Po prostu tak duej nie mog! i ju zaczo si jej na pacz zbiera. Widok dwch miejcych si dziewczt rozproszy wszake ten nastrj i pocza zgadywa, z czego si miay. Pewno rozmawiay o mioci Nie wiedz, jakie to niewesoe, jakie poniajce bulwar i dzieci. Trzej chopcy biegn bawic si w konie. Sierioa! Wszystko utrac, a jego jednak nie odzyskam. Tak, utrac wszystko, o ile on nie wrci. A moe si spni na pocig i ju powrci. Znw j ci pilno do upokorzenia! zgromia siebie w duchu. Nie, wejd tam i wprost I powiem Dolly: jestem nieszczliwa, zasuyam na to. To moja wina, alei jestem nieszczliwa, przyjd mi z pomoc Te konie, ten powz jake ja si sob siedzc w tym powozie brzydz! wszystko to naley do niego; ale ju ich wicej nie zobacz. Ukadajc sobie sowa, w ktrych miaa wszystko wyzna Dolly, i rozmylnie rozjtrzajc rany swego serca, Anna wesza na schody. Czy jest kto u pastwa? zapytaa w przedpokoju. Jest janie pani Lewin odrzek lokaj. Kitty, ta Kitty, w ktrej Wroski si kocha pomylaa Anna ta, o ktrej z mioci i teraz moe wspomina. auje pewnie, e si z ni nie oeni. A o mnie myli z nienawici i nie moe odaowa, emy si ze sob zbliyli. Siostry w chwili przybycia Anny naradzay si nad karmieniem dziecka. Dolly wysza sama powita przyby, ktrej wizyta wanie teraz przeszkadzaa w ich rozmowie. Jak to, jeszcze nie wyjechaa? Chciaam wanie by u ciebie rzeka Dolly. Dostaam dzi list od Stiwy. Mymy take otrzymali telegram odrzeka Anna ogldajc si za Kitty. Pisze, e nie moe zrozumie, czego waciwie chce Karenin, ale e nie wyjedzie z Petersburga bez odpowiedzi. Mylaam, e masz gocia. Czy mog przeczyta ten list? Tak, jest u mnie Kitty zmieszaa si Dolly zostaa w dziecinnym pokoju. Bya bardzo chora. Mwiono mi. Czy mog przeczyta list?

Mytiszcza Wielkie wie pod Moskw, skd w r. 1779 przeprowadzono wodocig do Moskwy.

Zaraz ci go przynios. Ale m twj nie odmawia; przeciwnie, Stiwa ma nadziej powiedziaa Dolly ode drzwi. Ja nie mam nadziei, a nawet ju niczego nie pragn odrzeka Anna. Co to znaczy? Czy Kitty uwaa spotkanie ze mn za ubliajce dla siebie? zadaa sobie pytanie, gdy zostaa sama. Moe zreszt i ma racj. Ale nie przystoi, by wanie ona ona, ktra sama kochaa si we Wroskim okazywaa mi to, nawet gdyby to byo suszne. Wiem, e w pooeniu, w jakim si znajduj, adna przyzwoita kobieta nie moe mnie przyjmowa. Wiem, e od pierwszej chwili powiciam wszystko dla niego! I oto moja nagroda. O, jake go nienawidz! I po co ja tu przyjechaam? Jest mi jeszcze gorzej, jeszcze bardziej cierpi. Z ssiedniego pokoju dochodziy j gosy rozmawiajcych sistr. I c mam teraz Dolly powiedzie? Mame mwi po to, by Kitty bya rada, e jestem nieszczliwa? Mame znosi, by mnie traktowaa z gry? Za nic, a zreszt Dolly i tak nic nie zrozumie. Nie ma celu z ni o tym mwi. Ciekawa bym tylko bya zobaczy Kitty; chciaabym jej okaza, jak szczerze gardz wszystkimi i wszystkim i jak wszystko mi jest teraz obojtne. Dolly przyniosa list. Anna przeczytaa go i w milczeniu znw oddaa. Ju o tym wszystkim wiedziaam rzeka. I nic mnie to nie obchodzi. Ale dlaczego? Ja, przeciwnie, mam nadziej Dolly z ciekawoci spojrzaa na Ann. Nigdy jeszcze nie widziaa jej tak dziwnie rozdranionej. Kiedy wyjedasz? zapytaa. Anna patrzya wprost przed siebie zmruonymi oczyma i nic nie odrzeka. Czemu to Kitty chowa si przede mn? spytaa patrzc na drzwi i zarumienia si. Skde! Kitty karmi i nie cakiem dobrze jej jeszcze idzie. Dawaam jej wic rady Bardzo si cieszy i zaraz tu przyjdzie Dolly, ktra nie umiaa mwi nieprawdy, bya przy tych sowach zaenowana. Ale ot i ona. Dowiedziawszy si, kto przyjecha, Kitty nie chciaa si ukaza, lecz Dolly jej to wyperswadowaa. Kitty wesza do salonu i zarumieniona podaa Annie rk. Bardzo mi mio rzeka drcym gosem. Czua si skrpowana walk, jaka si w niej odbywaa pomidzy wrogim uczuciem wobec tej niedobrej kobiety a pragnieniem zdobycia si na pobaliwo dla niej. Skoro tylko jednak ujrzaa przed sob pikn, sympatyczn twarz Anny, caa jej niech do niej od razu prysa. Nie zdziwiabym si, gdyby pani si ze mn spotka nie chciaa. Do wszystkiego ju przywykam. Pani bya chora? Tak, pani si zmienia powiedziaa Anna. Kitty odczua, e Anna nieprzychylnie si do niej odnosi. Przypisaa to zakopotaniu, jakie wobec niej odczuwa musiaa protekcjonalnie j niegdy traktujca Anna, i wzbudzio w niej to lito dla niej. Porozmawiay o chorobie, ktr Kitty przebya, o dziecku, o Stiwie, lecz wida byo, e nic Ann nie interesuje. Przyjechaam si z tob poegna rzeka wreszcie wstajc. Kiedy wyjedacie? Anna jednak, znw nie dajc odpowiedzi, zwrcia si do Kitty. Tak. Ciesz si bardzo, e pani widziaam powiedziaa z umiechem. Syszaam zewszd tyle o pani, nawet od pani ma. By u mnie i bardzo mi si podoba dodaa z wyranie z intencj. Gdzie on jest teraz? Wyjecha na wie odrzeka rumienic si Kitty. Niech go pani ode mnie pozdrowi, ale koniecznie. Na pewno to zrobi z ca naiwnoci obiecaa Kitty patrzc jej prosto w oczy ze wspczuciem.

No wic egnaj, Dolly! Ucaowawszy bratow i ucisnwszy rk Kitty Anna szybko wysza z pokoju. Nic nie zmieniona i zawsze tak samo urocza. A jaka pikna! powiedziaa Kitty do siostry, gdy zostay same. Ale ma w sobie co wzbudzajcego lito. Co niewymownie aosnego! Nie, dzi to byo co zupenie szczeglnego odrzeka Dolly. Kiedy j odprowadzaam do przedpokoju, miaam wraenie, e bya bliska paczu.

XXIX
Stan Anny, gdy wsiada znw do powozu, by jeszcze gorszy ni przed wyjazdem z domu. Do wszystkich poprzednich jej udrcze doczya si teraz uraza i uczucie, ktre sobie wyranie uwiadomia przy spotkaniu z Kitty, e jest jak kto wyjty spod prawa. Dokd janie pani rozkae? Do domu? zapyta Piotr. Tak, do domu odrzeka machinalnie, nie mylc nawet, dokd jedzie. Jak one na mnie patrzyy! Jak na co przeraajcego, niezrozumiaego i ciekawego. O czym ten moe opowiada tamtemu z takim zapaem? pomylaa spojrzawszy na dwch przechodniw. Czy podobna innemu czowiekowi opowiedzie, co si czuje? Miaam zamiar opowiedzie Dolly o sobie i dobrze zrobiam nic jej nie mwic. Jak ona by si ucieszya z mego nieszczcia! Kryaby si z tym, ale w gruncie rzeczy nad innymi jej uczuciami przewaaby odruch radoci, e jestem ukarana za to szczcie, ktrego mi zazdrocia. A Kitty cieszyaby si jeszcze wicej: przejrzaam j na wylot! Wie ona, e byam dla jej ma bardziej ni przecitnie uprzejma, jest zazdrosna i nienawidzi mnie A w dodatku mn pogardza. W jej oczach jestem kobiet zego prowadzenia. Gdybym ni bya, mogabym ma jej rozkocha w sobie bylebym tylko chciaa. Owszem, chciaam tego nawet Ten jest z siebie zadowolony wzrok jej pad na grubego, czerwonego jegomocia, ktry przy mijaniu si powozw wzi j za osob znajom i unis lnicego kapelusza nad ys lnic gow, zanim przekona si o swej omyce. Zdawao mu si, e mnie zna, tymczasem zna mnie rwnie mao, jak ktokolwiek inny na tej ziemi. A ja czy siebie znam? Znam swoje apetyty, jak mwi Francuzi. Ot, ci na przykad maj ochot na te brudne lody. To wiedz z ca pewnoci mylaa patrzc na dwch chopcw, ktrzy zatrzymali przechodzcego lodziarza, zdejmowa wanie z gowy kube z lodami *, wycierajc kocem rcznika spocon twarz. Wszyscy mamy ochot na co sodkiego, co smacznego, gdy cukierkw nie ma, to choby na brudne lody. To samo Kitty: skoro i Wroski, to przynajmniej Lewin. A teraz zazdroci mi I nienawidzi mnie Wszyscy nienawidzimy si wzajemnie: ja nie cierpi Kitty, ona mnie prawda niewtpliwa Tiutkin, coiffeur. Je me fais coiffer par Tiutkin* Powiem mu to, gdy wrci pomylaa z umiechem, w tej samej chwili jednak przypomniaa sobie, e ju nie ma nikogo, komu by moga opowiedzie miesznego. A zreszt nic zabawnego, wesoego w ogle nie istnieje. Wszystko jest obrzydliwe. Dzwonek na nieszpory. Jak ten kupiec dokadniej robi znak krzya! Jakby si ba co opuci. Po co te cerkwie, te dzwony i kamstwo? Po to chyba, by ukry, e wszyscy si wzajemnie nienawidzimy,, zupenie jak ci dorokarze, ktrzy wanie wymylaj sobie nawzajem z taki zoci. Jaszwin powiada: on chce mnie obedrze do koszuli, a ja jego. Mat j zupen racj! Pogrona tak dalece w tego rodzaju mylach, e przestaa nawet by wiadoma swej sytuacji, zajechaa przed ganek i dopiero ujrzawszy wychodzcego na jej spotkanie szwajcara, przypomniaa sobie wysany list i depesz.
* *

Kube z lodami sprzedawcy lodw w Rosji w ten wanie sposb obnosili swj towar. Tiutkin, coiffeur fryzjer Tiutkin. Czesz si u Tiutkina.

Czy jest odpowied? Zaraz zobacz odrzek szwajcar i zajrzawszy do szuflady wydosta i poda Annie cienk kwadratow kopert z depesz. Nie mog przyby przed dziesit. Wroski przeczytaa. A posaniec nie wrci? Nie, prosz janie pani odrzek portier. Skoro tak, to ju wiem, jak mam postpi pomylaa i szybko wbiega na gr, czujc, jak wzbiera w niej nieokrelony gniew i dza zemsty. Pojad do niego osobicie. Zanim odejd na zawsze, powiem mu wszystko, co o ; nim myl. Nigdy nikogo nie nienawidziam tak jak tego czowieka! powiedziaa sobie. Ujrzawszy kapelusz Wroskiego na wieszaku, wzdrygna siej z odrazy. Nie zdawaa sobie sprawy z jednej rzeczy: oto telegram jego by odpowiedzi na jej wasny, a listu jej Wroski dotychczas nie by otrzyma.? Wyobraaa go sobie spokojnie rozmawiajcego z matk i z ksiniczk! Sorokin i napawajcego si jej cierpieniem. Tak, musz jecha co prdzej powiedziaa sobie nie wiedzc jeszcze, dokd si uda. Pragna I uciec jak najszybciej przed uczuciami, ktre na ni czyhay w tym okropnym miejscu. Suba, ciany, przedmioty, wszystko w domu tym mierzio j i wywoywao gniew, wszystko gnioto j niewymownym ciarem. Tak, trzeba jecha na stacj kolejow, a jeli go tam ju nie ma a na miejsce i tam go przyapa. Anna wyszukaa w gazecie rozkad pocigw: pocig odchodzi dwie minuty po smej. Zd jeszcze. Kazaa przeprzc konie i pocza pakowa do walizki rzeczy potrzebne na kilka dni, wiedzc, e ju tutaj nie wrci. Pomidzy innymi pomysami, jakie jej przychodziy do gowy, miaa niewyrany zamiar, by po tym, co si stanie tam na stacji lub w majtku matki Wroskiego, jecha dalej Niegorodzk kolej do najbliszego miasta i tam pozosta. Obiad by podany: podesza do stou, powchaa chleb i przekonawszy si, e zapach jakiegokolwiek jada napenia j odraz, kazaa, by powz zajecha, i wysza na ganek. Cie domu pada ju cakiem w poprzek ulicy. By pogodny, a na socu jeszcze ciepy, wieczr. I Annuszka idca za ni z rzeczami, i Piotr ukadajcy je w powozie, i stangret, ktry by wyranie w zym humorze, wszyscy wzbudzali w niej wstrt i irytowali j kadym sowem i kadym ruchem. Nie bdziesz mi ju potrzebny, Piotrze. A jak bdzie z kupnem biletu, prosz janie pani? Rb, jak chcesz; wszystko mi jedno rzeka niechtnie. Piotr wskoczy na kozio, uj si pod boki i kaza jecha na dworzec.

XXX
Ot i powz! I zaczynam znw wszystko rozumie powiedziaa sobie w duchu Anna, skoro tylko koczyk ruszy i zakoysa si na drobno zabrukowanej jezdni. Znw wraenia poczy si przesuwa jedno za drugim. Ach, tak O czym mi si ostatnio tak atwo mylao? usiowaa sobie przypomnie. Tiutkin, coiffeur? Nie, to nie to. Tak, mylaam o tym, co mwi Jaszwin: walka o byt i nienawi oto jedyne rzeczy, ktre ludzi ze sob wi. Nie, nie, daremnie si pieszycie zwrcia si w myli do wesoej kompanii jadcej powozem zaprzonym w czwrk, najwidoczniej w celu zabawienia si za miastem. Nawet ten pies, ktregocie ze sob zabrali, nic wam nie pomoe. Nie uda si wam uciec od samych siebie. Rzuciwszy okiem w kierunku, w ktrym obrci si wanie Piotr, ujrzaa prawie do nieprzytomnoci pijanego robotnika fabrycznego z bezwadnie zwisajc gow, ktrego wiz dokd policjant. Raczej ju zadecydowaa uda si to temu pijakowi. Wroski i ja rwnie nie znalelimy w mioci tego zapamitania, po ktrym spodziewalimy si tak wiele. Anna zwrcia jaskrawe wiato, w jakim

obecnie wszystko ogldaa, po raz pierwszy na swj stosunek do Wroskiego, stosunek, ktry dotychczas staraa si w mylach omija. Czego on we mnie szuka? Nie tyle uczu miosnych, ile zadowolenia swoje prnoci. Przypominaa sobie rne jego powiedzenia w pierwszym okresie ich romansu, wyraz jego, podobny do miny potulnego wya. Cay obecny stan rzeczy potwierdza jej przesanki. Tak, by to triumf zaspokojonej prnoci. Oczywicie, e bya take i mio, ale wiksz rol odgrywaa duma z sukcesu. Chepi si mn. Teraz to mino. Nie ma ju czym si pyszni. Nie pyszni si, j ale raczej wstydzi si trzeba. Wzi ode mnie wszystko, co mg, a dzi mu ju nie jestem potrzebna. Jestem dla niego ciarem, chocia stara si nie: postpowa nieuczciwie w stosunku do mnie. Wczoraj si zdradzi: pragnie i rozwodu i oenku ze mn, eby spali za sob mosty. Kocha mnie, ale c to za mio? The zest is gone* A ten znw chce wszystkich zadziwi i bardzo jest z siebie zadowolony zauwaya w duchu, patrzc na rumianego modzieca, z wygldu subiekta sklepowego, jadcego na wierzchowcu najwidoczniej wynajtym w maneu. Tak, straciam dla niego urok. Jeli odejd, bdzie w gbi duszy rad. To nie byo tylko przypuszczenie: w tym ostrym wietle, ktre odsaniao teraz przed ni sens ycia i sens ludzkich stosunkw, widziaa to zupenie wyranie. Mio moja staje si wci bardziej namitna i samolubna, a jego mio stopniowo wygasa, oto dlaczego si rozstajemy mylaa dalej. 1 na to nie ma rady. Dla mnie on jest wszystkim, dam, by coraz bardziej by mi oddany, on za coraz gorcej pragnie ode mnie odej. A do chwili, gdy zacz si pomidzy nami romans, szlimy ku sobie, od tego czasu natomiast zaczlimy si niepowstrzymanie od siebie oddala. Nic tego zmieni nie zdoa. Mwi mi, e jestem zazdrosna bez najmniejszego powodu i ja sama nawet wmawiaam sobie, e zazdro moja to absurd; ale to nieprawda Nie jestem zazdrosna jestem niezadowolona. Ale tak si nagle wzburzya przebyskiem pewnej myli, e a poruszywszy si gwatownie, rozchylia usta i zmienia pozycj w powozie. Gdybym moga by dla Wroskiego czym innym ni tylko kochank namitnie i wycznie podajc jego pieszczot Lecz ja niczym innym by nie mog i nie pragn. Moje podanie wzbudza w nim wstrt, a jego wstrt wznieca we mnie uraz; i nie moe by inaczej. Przecie wiem doskonale, e nigdy by mnie nie oszukiwa, e nie ma wcale zamiaru eni si z ksiniczk Sorokin, e nie kocha si w Kitty i e mnie nie zdradzi Wiem o tym wszystkim, lecz co mi po tym. O ile nie kochajc mnie bdzie dla mnie dobry i czuy z obowizku, a zabraknie tego, czego ja pragn to przecie bdzie po tysic razy gorsze, ni gdyby mia si na mnie gniewa. To pieko! Sytuacja obecna pomidzy nami jest wanie tym piekem. Wroski nie kocha mnie ju od dawna A tam gdzie si mio koczy, zaczyna si nienawi Nie znam zupenie tych ulic: jakie gry i domy, domy bez koca A w domach ludzie i znw ludzie. Ile ich jest, niezliczone mnstwo No wic przypumy, e okrel, czego mi potrzeba, eby by szczliw. A zatem: uzyskuj rozwd, Karenin oddaje mi Sierio i wychodz za m za Wroskiego. Na wspomnienie o Kareninie wyobrazia go sobie zaraz niezmiernie plastycznie, jak ywego, z jego agodnym, martwym, przygaszonym spojrzeniem, z biaymi domi pokrytymi sieci niebieskich y, z jego specjalnymi intonacjami, z jego trzaskaniem w palce i przypominajc sobie uczucie, ktre ich niegdy czyo, a ktre przecie rwnie nazywao si mioci, a si wzdrygna z obrzydzenia. No wic dobrze: otrzymam rozwd i bd on Wroskiego. I c czy Kitty przestanie patrze na mnie . tak, jak patrzaa dzisiaj? Nie. A Sierioa czy przestanie zadawa pytania lub rozmyla na temat moich dwch mw? I jakie to nowe uczucie da si wykrzesa midzy mn a Wroskim? Czy jest w ogle moliwe co, co byoby niekoniecznie jakim szczciem, ale przynajmniej nie mczarni! Nie i jeszcze raz nie! odpowiedziaa sobie teraz bez najmniejszego wahania. To jest niemoliwe!
*

The zest przenonie: pomie wygas

Samo ycie nas rozcza: ja go unieszczliwiam, on mnie, a nie da si przerobi ani mnie, ani jego. Wszystkie prby zawiody: gwint si zatar do szcztu Tak, ta oto ebraczka z dzieckiem sdzi, e naley jej si lito. Czy nie jestemy wszyscy rzuceni na ten wiat tylko po to, by si wzajemnie nienawidzi i drczy siebie i innych? Przechodz ze miechem uczniowie gimnazjum A Sierioa? podszepna jej pami. Sdziam kiedy, e kocham syna, i rozpywaam si nad swoj dla niego czuoci. A przecie obeszam si w yciu bez niego, porzuciam go w zamian za inn mio i jak dugo mi tamta wystarczaa, nie skaryam si na t wymian. Tu z odraz uprzytomnia sobie istot tego, co nazywaa tamt mioci, i ostra widoczno, z ktr ukazywao si jej teraz jej wasne ycie i ycie wszystkich ludzi, sprawia jej rado. Tak, tak taka jestem ja i taki sam jest i Piotr, i stangret Fiodor, i tamten kupiec, i wszyscy ludzie zamieszkali daleko za Wog, dokd zapraszaj te plakaty, wszyscy wszdzie i zawsze mylaa, gdy powz zajecha wreszcie przed niski budynek Niegorodzkiej stacji kolejowej i tragarze wybiegli na jej spotkanie. Czy wzi bilety do Obiraowki? spyta Piotr. Anna cakiem zapomniaa, dokd i po co jedzie, i zrozumienie pytania sucego przyszo jej z wielk trudnoci. Tak odrzeka podajc mu sakiewk z pienidzmi, po czym wzia w J rk sw ma czerwon torebk i wysiada z powozu. Torujc sobie drog poprzez tum do poczekalni pierwszej klasy, powoli i uwiadomia sobie wszystkie szczegy sytuacji i te rne moliwoci pomidzy ktrymi wypadnie jej uczyni wybr. I znowu to nadzieja, to rozpacz poczy rozjtrza stare, za kadym dotkniciem bolce rany jej udrczonego, ze straszn moc bijcego serca. Usiadszy w oczekiwaniu pocigu na majcej ksztat gwiazdy kanapce, z odraz patrzya na wchodzcych i wychodzcych (wszyscy oni wzbudzali w niej obrzydzenie) i to mylaa, jak przybdzie na stacj i napisze do niego bilecik, a nawet jaka bdzie tre tego bileciku, to wyobraaa sobie, jak Wroski teraz wanie (nie rozumiejc jej cierpie) skary si matce na sw sytuacj, jak rd tego niespodziewanie ona wchodzi do pokoju i co mu wwczas mwi. Chwilami znw przychodzio jej do gowy, ile szczcia mogoby jeszcze da jej ycie, jak bolenie kocha i nienawidzi Wroskiego i z jak straszliw si serce jej bije.

XXXI
Rozleg si dzwonek, minli j jacy modzi, aroganccy mczyni o szkaradnej powierzchownoci; szli w wielkim popiechu, a jednoczenie ogromnie byli zajci wraeniem, jakie wywierali; przeszed przez poczekalni i Piotr ze sw tp zwierzc twarz, ubrany w liberi i sztyblety, i podszed do niej, by towarzyszy jej do wagonu. Haaliwi mczyni uciszyli si, gdy Anna mijaa ich na peronie; jeden z nich szepn co o niej drugiemu, oczywicie co obrzydliwego. Anna po wysokich schodkach dostaa si do pustego przedziau i zaja miejsce na sprynowej brudnej kanapce, niegdy biaej. Torebka jej podskoczya na sprynach i znieruchomiaa. Za oknem Piotr z gupawym umiechem uchyli na znak poegnania wygalonowanej czapki; arogancki konduktor trzasn drzwiczkami i klamk. Potwornie brzydka pani z tiurniur (Anna wyobrazia j sobie nag i a j strach zdj przed jej brzydot), a za ni dziewczynka przebiegy obok wagonu miejc si z afektacj. Katarzyna Andriejewna ma wszystko, wszystko jest u niej, ma tante* zawoaa dziewczynka.
*

Ma tante ciotko.

Nawet t dziewczynk zmanierowano, ju i ona pozuje osdzia w duchu Anna. Pragnc unikn widoku ludzi, szybko wstaa i siada u przeciwlegego okna. Wagon by pusty. Usmolony, potworny chop w czapce, spod ktrej sterczay spltane wosy, przeszed pod oknem, pochylajc si raz po raz nad koami pocigu. Skd mi si ten potworny chop wydaje jakby znajomy? pomylaa Anna i nagle przypomniaa sobie swj sen, drgna z przeraenia i przesiada si na miejsce u drzwi po przeciwnej stronie. Wanie konduktor otwiera je wpuszczajc dwoje pasaerw: ma i on. Czy pani yczy sobie wyj z wagonu? Nie odpowiedziaa. Ani konduktor, ani nowo przybyli nie zauwayli przeraenia Anny pod jej spuszczon na twarz woalk. Wrcia ode drzwi i usiada w swoim kcie. Para maeska usadowia si po drugiej stronie i ogldaa uwanie, acz dyskretnie, jej sukni. Annie oboje zdali si wstrtni. M zapyta, czy mu wolno bdzie zapali; zna byo, e chodzio mu nie o papierosa, lecz o wszczcie rozmowy. Na wyraon zgod pocz z on rozmawia po francusku na tematy, o ktre mu rwnie mao chodzio jak przedtem o papierosa. Mwili dla pozoru jakie gupstwa tylko po to, by Anna syszaa ich rozmow. Rozpoznawaa wyranie, do jakiego stopnia obrzydli sobie wzajemnie i jak si nienawidz. Zreszt, jake mona byo nie nienawidzi takich ndznych potworw. Zadwicza drugi dzwonek, a zaraz potem wszcz si rumor przesuwanego bagau, haas, krzyki i miech. Anna doskonale zdawaa sobie spraw, e nikt nie ma waciwie powodu do radoci, tote miech w drani j a do blu i miaa ochot zatka sobie uszy, by go nie sysze. Wreszcie zadzwoniono po raz trzeci, rozleg si gwizdek, zgrzyt ruszajcej lokomotywy, szczkn szarpnity acuch i m si przeegna. Ciekawa bym dowiedzie si, co te on przez to rozumie? ze zoci spojrzaa na niego Anna. Omijajc dam wzrokiem, patrzya teraz na pozostaych na peronie odprowadzajcych, ktrzy jakby sunli wraz z ca platform wstecz. Rytmicznie podrzucany na spojeniach szyn wagon, w ktrym Anna si znajdowaa, mija peron, kamienny mur, tarcz sygnalizatora, inne wagony; koa poczy podzwania po szynach bardziej potoczycie, jakby naoliwione; jaskrawym wiatem zajrzao w okno wieczorne soce i wietrzyk j podrzuca firank u okna. Anna zapomniaa o towarzyszach podry i koysana leciutko w takt biegu pocigu, oddychajc wieoci powietrz znw zagbia si w mylach. ,,Na czym to ja stanam? Na tym, e nie mog sobie wyobrazi sytuacji, w ktrej ycie nie byoby mczarni, e wszyscy jestemy na to stworzeni, by si zamcza, e wszyscy o tym wiemy i wszyscy szukamy rodkw, by si udzi. Ale jeli si raz pozna prawd, co wtedy pocz? Po to czowiekowi dany jest rozum, by mg si pozby tego, co mu jest przykre rzeka po francusku dama i dumna ze swego frazesu, oblizaa z grymasem wargi. Sowa te byy jakby odpowiedzi na myl Anny. Pozby si tego, co jest przykre powtarzaa w duchu, a rzuciwszy okiem na krwistego ma i chud on zrozumiaa, e chorowita ona uwaa si za istot nie zrozumian, a e m j zdradza i dlatego rozmylnie on i utwierdza w jej mniemaniu. Gdy Anna skierowaa na nich to swoje ostre wiato, zobaczya ca histori ich ycia i wszystkie zakamarki ich dusz, lecz e byo to nieciekawe, sza dalej za sw myl. Tak, to mnie bardzo drczy, a na to mam dany sobie rozum, ebym si udrcze pozbya; to znaczy, e si go pozby trzeba. Dlaczego nie zdmuchn wiecy, skoro widok tego wszystkiego wzbudza wstrt? Ale jak? Czemu konduktor przebieg po tym drku? Dlaczego ci modzi ludzie w tamtym wagonie krzycz? Dlaczego rozmawiaj, dlaczego si miej? Wszystko jest faszem, kamstwem, oszustwem. Wszystko jest ze! Gdy pocig stan na stacji, Anna wysiada wraz z tumem innych pasaerw i odsuwajc si od nich jak od trdowatych zatrzymaa si na peronie, usiujc przypomnie sobie, po co tutaj przybya i co miaa zamiar uczyni. Trudno si teraz byo poapa w tych wszystkich

moliwociach, ktre jej si uprzednio nastrczay, trudno zwaszcza wrd haaliwej ciby tych wszystkich obrzydych, nie dajcych jej spokoju ludzi. To podbiegali do niej tragarze ofiarujc swoje usugi; to ogldali j rd gonej rozmowy modziecy walcy obcasami o deski peronu; to znw spotykani pasaerowie nie umieli jej wymija. Wreszcie przypomniaa sobie, e miaa zamiar jecha dalej, o ile nie dostanie odpowiedzi, i zwrcia si do jednego z tragarzy z zapytaniem, czy nie ma na stacji stangreta z listem od hrabiego Wroskiego. Pan hrabia Wroski? Przed chwil przyjedali stamtd po ksin Sorokin z crk. A jak ten stangret wyglda? W tym miejscu rozmowy Anny z tragarzem stangret Michajo, rumiany, rozradowany, w granatowym eleganckim liberyjnym paszczu i przy dewizce, wyranie dumny z dobrze zaatwionego polecenia, podszed i poda jej list. Otworzya go i serce jej cisno si bolenie, zanim go jeszcze przeczytaa. Bardzo auj, e bilecik twj mnie nie zasta. Bd o dziesitej skreli Wroski niedbale. Tak! Spodziewaam si tego! powiedziaa sobie ze zoliwym umiechem. Dobrze. Jed wic do domu cichym gosem polecia stangretowi. Mwia cicho, bo szybkie uderzenia serca nie daway jej zaczerpn tchu. Nie, nie pozwol ci, by mnie duej tak drczy pomylaa zwracajc si z grob nie do Wroskiego, nie do siebie, lecz do tego kogo, kto j zmusza, by si zadrczaa, i minwszy stacj posza dalej wzdu peronu. Dwie przechadzajce si po peronie suce odwrciy si za ni i wszczy dyskusj na temat jej toalety: To prawdziwe orzeky o koronkach przy sukni. Modzi ludzie nie dawali jej spokoju: znw przeszli obok niej i zajrzeli jej ze miechem w twarz, wykrzykujc co afektowanym tonem. Naczelnik stacji mijajc j zapyta, czy ma zamiar jecha dalej. Chopiec sprzedajcy kwas oczu z niej nie spuszcza. O Boe, co mam ze sob pocz? mylaa idc peronem coraz dalej. Na kocu peronu przystana. Panie i dzieci, ktre wyszy na stacj na spotkanie pana w okularach, a teraz siniay si gono i rozmawiay, umilky, gdy do nich dosza, i poczy j oglda. Przypieszya kroku i oddalia si od nich a na sam brzeg peronu. Zblia si wanie pocig towarowy. Peron zatrzs si i Annie wydao si, e znw jedzie pocigiem. I nagle, przypomniawszy sobie czowieka przejechanego w dzie jej pierwszego spotkania z Wroskim, zrozumiaa, co jej czyni wypada. Szybkim, lekki krokiem zesza po schodach idcych od pompy kolejowej ku szynom i stana tu przed mijajcym j pocigiem. Patrzya na spd wagonw, na ruby i acuchy i na wysokie eliwne koa toczcego si powoli pierwszego wagonu, usiujc oszacowa na oko, gdzie ley rodek pomidzy przednimi a tylnymi koami i w jakiej chwili rodek ten znajdzie si naprzeciw niej. Tam!. powiedziaa sobie patrzc na miejsce, gdzie w cieniu wagonu wida byo pomieszany z wglem wir, ktrym zasypane byy podkady tam, na sam rodek. Jego ukarz, a sama pozbd si wszystkich, a przede wszystkim siebie. Miaa zamiar rzuci si pod pierwszy wagon, gdy jego rodek z ni si zrwna, ale czerwona torebka, ktrej nie zdya w por zdj z rki, zatrzymaa j, i byo ju za pno: rodek tymczasem j min. Naleao czeka na wagon nastpny. Uczucie pokrewne temu, jakiego doznawaa przed kpiel, gdy miaa wej do wody, ogarno j i przeegnaa si. Ten pospolity gest znaku krzya wywoa w jej duszy szereg dziewczcych i dziecinnych : wspomnie i z naga mrok, przesaniajcy jej wszystko, rozstpi si, a ycie stano przed ni na chwil ze wszystkimi wietlanymi uciechami, jakie przeszo jej daa. Nie tracia jednak z oczu k zbliajcego si drugiego wagonu. I dokadnie w tej sekundzie, gdy rodek przestrzeni lecej pomidzy osiami k z ni si zrwna, odrzucia czerwon torebk i wtuliwszy gow w ramiona pada pod wagon na rce, po czym lekkim ruchem, jakby zaraz miaa powsta z ziemi, uklka. W tej samej chwili przerazia si tego, co zrobia.

Gdzie ja jestem? Co ja robi? Po co? Chciaa si podnie, uskoczy w bok; lecz co olbrzymiego, nieubaganego pchno j w gow i powloko za plecy. Boe, przebacz mi wszystko! wyrzeka czujc, e opr byby daremny. May chopina, mruczc co pod nosem, obrabia jakie elastwo. I wieca, przy blasku ktrej czytaa ksig pen niepokoju, faszu, niedoli i za, wybucha jaskrawszym ni kiedykolwiek wiatem, owiecia przed ni wszystko, co dotd leao w cieniu, zaskwierczaa i pocza si zmierzcha, a na wieki zgasa.

CZ SMA
I
Upyny prawie dwa miesice, upalne lato przemino ju do poowy, a Sergiusz Koznyszew teraz dopiero zabiera si do wyjazdu z Moskwy. W yciu jego zaszy w tym okresie swoiste wypadki. Ju na rok przedtem ukoczy by ksik, owoc szecioletniej pracy, pod tytuem: Zarys przegldu zaoe i form pastwowoci w Europie i w Rosji. Niektre czci tego dziea oraz przedmowa do niego ukazay si w pismach periodycznych, inne znw Koznyszew na gos odczytywa w gronie bliskich mu ludzi, tak e myli zawarte w ksice nie byy ju cakowicie nie znane publicznoci. Mimo to Koznyszew spodziewa si, e ukazanie si jego dziea wywoa w spoeczestwie powany oddwik i cho moe nie przyczyni si do cakowitego przewrotu w nauce, to jednak spowoduje wielkie poruszenie w sferach naukowych. Po starannym wykoczeniu ksika w ubiegym roku wysza z druku i zostaa rozesana ksigarniom. Koznyszew nikogo o ni nie wypytywa, a zagadnity przez przyjaci, jak ksika si rozchodzi, odpowiada niechtnie i z udan obojtnoci; nie dowiadywa si nawet w ksigarniach, jak postpuje sprzeda. Mimo to jednak uwanie i z napiciem wyglda pierwszego wraenia, jakie dzieo jego wzbudzi u publicznoci i w koach literackich. Min wszake tydzie, drugi, trzeci i w spoeczestwie nie zna byo adnego wraenia; specjalici i naukowcy spomidzy jego przyjaci czasami wyranie przez grzeczno napomykali mu o ksice w rozmowie. Pozostali znajomi nic mu o niej nie mwili, bo ksika o treci naukowej cakiem ich nie interesowaa. W sferach wiatowych, ktre w owym czasie zajte byy czym zgoa innym, panowaa zupena obojtno. Rwnie i koa literackie przez cay miesic ani sowem nie zdradziy zainteresowania dla ksiki Koznyszewa. Koznyszew obliczy szczegowo czas potrzebny do napisania recenzji, przeszed jednak miesic i drugi, a milczenie wci trwao. Tylko Pnocny uk w artobliwym felietonie na temat tracce gos piewaka Drabantiego wtrci nawiasem o ksice Koznyszewa kilka lekcewacych sw, z ktrych wnioskowa byo mona, e wszyscy si o niej od dawna ujemnie wypowiedzieli i e ksika jest oglnym pomiewiskiem.! Wreszcie w pocztkach trzeciego miesica po wyjciu dziea ukazaa si recenzja w powanym czasopimie; Koznyszew zna jej autora, spotka go raz jeden u Goubcowa. By to mody felietonista, czowiek chorowity, wielkiej odwagi, jako pisarz, lecz niezwykle mao kulturalny i bardzo niemiay w obejciu towarzyskim. Mimo e Koznyszew szczerze lekceway autora, zabra si jednak do czytania jego artykuu z pewnym szacunkiem. Artyku by druzgoccy. Rzucao si w oczy, e felietonista zrozumia ca ksik tak, jak jej w aden sposb niepodobna byo zrozumie. Tak zrcznie jednak podobiera cytaty, e ci, ktrzy ksiki nie czytali (a oczywicie nie czyta jej prawie nikt), od razu mogli nabra przekonania, e caa rzecz jest niczym innym jak zbieraniny napuszonych sw, w dodatku nietrafnie uytych (czego dowodziy znaki zapytania), i e autor jest zupenym nieukiem. Wszystko to byo podane z takim dowcipem, e i sam Koznyszew by si autorstwa nie powstydzi; ale to wanie byo fatalne. Koznyszew, sprawdzajc z ca sumiennoci suszno wywodw recenzenta, ani przez chwil nie zatrzyma si na niedocigniciach i bdach, z ktrych tamten szydzi byo a nadto

widoczne, e caego zestawienia dokonano tendencyjne j natomiast odruchowo przypomina sobie a do najdrobniejszych szczegw spotkanie z autorem artykuu i swoj z nim rozmow. Czybym go czym urazi? zastanawia si. I przypomniawszy sobie, jak przy owej okazji poprawi jakie twierdzenie wiadczce o nieuctwie modego pisarza przesta si gowi nad pobudkami jego artykuu. Po tej recenzji nastpia, zarwno w druku, jak i w osobistych rozmowach, martwa cisza na temat ksiki i Koznyszew przekona si, e praca, nad ktr straci sze lat, i w ktr woy tyle serca i wysiku, przesza bez ladu. Byo to tym bardziej przykre, e po ukoczeniu ksiki, ktra przedtem zajmowaa wiksz cz jego czasu, nie mia adnej innej pracy pisarskiej na warsztacie. By czowiekiem rozumnym, wyksztaconym, zdrowym, czynnym i nie wiedzia, co pocz ze sw energi. Cz jego czasu zajta bya rozmowami w salonach, na zjazdach, na zebraniach, w komitetach, wszdzie, gdzie byo mona mwi. Bdc jednak od dawna mieszkacem miasta, nie dawa si w caoci pochon rozmowom, jak to czyni podczas swego pobytu w Moskwie jego niedowiadczony przyrodni brat. Pozostawao mu jeszcze duo nie zajtego czasu i si umysowych. Na szczcie Koznyszewa w tym najprzykrzejszym dla niego okresie niepowodzenia jego ksiki miejsce rnowiercw, kwakrw, godu w samarskiej guberni, wystawy i spirytyzmu, zaja sprawa sowiaska, ktra uprzednio w sferach towarzyskich dopiero si zarysowywaa. Koznyszew i dawniej by jednym z jej pionierw, a obecnie odda si jej cakowicie. W rodowisku ludzi, do ktrych nalea, w owym czasie o niczym innym nie mwiono i nie pisano jak o sprawie sowiaskiej i o wojnie serbskiej. To wszystko, czym si zwykle para dla zabicia czasu prnujcy tum, robiono teraz na rzecz Sowian. Bale, koncerty, obiady, przemwienia, toalety pa, piwo, restauracje wszystko wiadczyo o sympatiach dla Sowian. Koznyszew z wieloma rzeczami, ktre przy tej okazji mwiono i pisano, w szczegach si nie zgadza. Nie uszo jego uwagi, e sprawa sowiaska staa si jednym z kaprysw mody, ktre zwyky na zmian zaprzta towarzystwo; wiedzia rwnie, e niejeden z poplecznikw tej sprawy popiera j dla wasnej korzyci lub powodowany ambicj. Zgadza si, e dzienniki pisz wiele rzeczy zbdnych i przesadnych majc jedynie na celu zwrcenie uwagi na siebie i przekrzyczenie innych. Widzia, e w tym oglnym przypywie energii wysforowali si na czoo i krzycz najgoniej wszyscy yciowi pechowcy i bankruci: wodzowie naczelni bez armii, ministrowie bez teki, dziennikarze bez przydziau, prowodyrzy partii bez zwolennikw. Spostrzega wiele lekkomylnoci i miesznoci, ale widzia i uznawa take niewtpliwy, wci rozrastajcy si zapa, ktry czy w jedno wszystkie klasy spoeczestwa i wzbudza odruchow sympati. Rze jednowiercw i braci, rze Sowian budzia wspczucie dla ofiar i gniew przeciwko ciemizcom. Bohaterstwo Serbw i Czarnogrcw, walczcych o wielk spraw, wywoao u caego narodu ch niesienia pomocy braciom nie tylko sowem, ale czynem. czyo si z tym wszystkim jeszcze jedno zjawisko, ktre cieszyo Koznyszewa: oto pocza si wytwarza opinia publiczna. Spoeczestwo w wyrany sposb wypowiedziao swe yczenia. Dusza narodu zyskaa swj wyraz, jak okrela Koznyszew. A im duej zajmowa si t spraw, tym mu si wydawao bardziej oczywiste, e jest to sprawa, ktra musi urosn do olbrzymich rozmiarw, sprawa epokowa. Powici si cakowicie temu wielkiemu dzieu i myli o ksice zupenie go opuciy. Cay jego czas by teraz tak zajty, e nie mg nady z odpowiedzi na wszystkie listy i dania, z ktrymi si do niego zwracano. Pracujc przez ca wiosn i cz letnich miesicy, dopiero w lipcu pocz si wybiera na wie do brata.

Jecha na dwutygodniowy odpoczynek, a poza tym pragn w witym i witych narodu, na gbokiej wsi, nacieszy si widokiem tego wezbrania narodowego ducha, o ktrym i on sam, i wszyscy mieszkacy stolicy i innych miast byli zupenie przekonani. Katawasow, od dawna zamierzajc dotrzyma danej Lewinowi obietnicy i odwiedzi go na wsi, bra si z nim razem.

II
Zaledwie Koznyszew z Katawasowem przybyli na stacj Kurskiej kolei, gdzie panowa dnia tego niezwyky ruch, i wysiadszy z karety poczli rozglda si za lokajem, ktry poda za nimi z bagaem, gdy nadjechay cztery doroki wiozce ochotnikw. Oczekiway ich panie z bukietami i wraz z ochotnikami i tumem, ktry run ich ladem, weszy do wntrza dworca. Jedna z dam biorcych udzia w powitaniu, wychodzc z poczekalni, zwrcia si do Koznyszewa. I pan take przyjecha odprowadzi ochotnikw? zapytaa po francusku. Nie, prosz ksinej, jad do brata na odpoczynek. A ksina ich stale odprowadza? doda z ledwo dostrzegalnym umiechem. Jakeby inaczej! Od nas wysano ju omiuset, nieprawda? Malwiski nie chcia mi wierzy. Wicej ni omiuset. A liczc tych, ktrych wysano nie z Moskwy wprost, wicej ni tysic sprostowa Koznyszew. Ot to! Mwiam! radonie wykrzykna dama. A ofiar wpyno ju okoo miliona rubli, nieprawda? Wicej, prosz ksinej. A co pan powie na dzisiejszy komunikat? Znowu klska Turkw. Tak, czytaem odpar Koznyszew. Mowa bya o ostatniej depeszy, potwierdzajcej wiadomo o trzykrotnym w cigu trzech dni rozbiciu Turkw we wszystkich punktach. Turcy znajdowali si w rozsypce, a nastpnego dnia spodziewano si decydujcej bitwy. Ach, wanie przypomniaem sobie: pewien mody czowiek, przemiy zreszt, baga, by go przyjto. Nie wiem, dlaczego mu wstrty czyni. Znam go i chciaam pana prosi o swko w jego sprawie, Lidia mi go przysaa. Koznyszew najpierw szczegowo dowiedzia si, co byo ksinej wiadome o kandydacie, po czym wszedszy do poczekalni pierwszej klasy napisa bilecik do osobistoci, od ktrej przyjcie zaleao, odszuka ksin i wrczy jej list. Wie pan, e Wroski, ten sam wanie jedzie tym pocigiem rzeka ksina biorc od Koznyszewa list i umiechajc si znaczco i z triumfem. Syszaem, e ma jecha, nie wiedziaem jednak kiedy. Jak to tym pocigiem? Widziaam go: jest tutaj. Odprowadza go tylko matka. Mimo wszystko to jeszcze najlepsza rzecz, jak mg zrobi. O tak! Oczywicie. Podczas tej rozmowy tum obok nich ruszy ku nakrytemu do obiadu stoowi. Rozmawiajcy zbliyli si rwnie i wysuchali wypowiedzianej dononie mowy, ktr wygosi do ochotnikw pan z pucharem w rku. Jest to walka za wiar, za ludzko, za naszych braci woa coraz goniej mwca. Moskwa, matka nasza, bogosawi was na ten wzniosy czyn. ywio!* ywio! Niech yje! zawoa przez zy na zakoczenie. Wszyscy krzyknli: ywio,, przy czym nowa ciba wpada do sali i o may wos nie przewrcia ksinej.
*

ywio! Niech yje!

No, i c ksina na to powie! zapyta z promiennym umiechem Oboski, ktry nagle wychyn z tumu. Dobrze, z ogniem gada, prawda? Brawo! I Sergiusz Iwanycz take! Pan by powinien dorzuci kilka sw od siebie, ot, tak tylko, kilka sw otuchy. Pan by to tak dobrze zrobi doda biorc za rk Koznyszewa i leciutko popychajc go do przodu. Umiecha si przy tym z szacunkiem i powcigan czuoci. To niemoliwe; wanie wyjedam. Dokde to? Do brata na wie. To spotka si pan tam z moj on. Pisaem ju do niej, ale pan pierwej j zobaczy; prosz, niech jej pan powie, e mnie pan widzia, i e all right*. Ju ona to zrozumie. A zreszt, niech pan bdzie askaw powiedzie jej, ze zostaem mianowany czonkiem Komisji Zjednoczonych Zreszt, ona i tak zrozumie! Wie ksina, les petites miseres de la vie humaine* zwrci si do ksinej, jakby si usprawiedliwiajc. A Miagkaja, nie Liza, tylko Bibiche, posya jednak na front tysic karabinw i dwanacie sistr miosierdzia. Czy ja to ju panu mwiem? Tak, syszaem niechtnie odrzek Koznyszew. Waciwie szkoda, e pan wyjeda mwi dalej Stiepan Arkadjicz. Jutro wydajemy obiad dla dwch odjedajcych wolontariuszy: DimerBartniaskiego z Petersburga i naszego Wiesowskiego. Obaj jad. Wiesowski niedawno si oeni. Zuch chopak! Prawda, prosz ksinej? tu zwrci si do damy. Ksina nic nie mwic spojrzaa na Koznyszewa. To, e i Koznyszew, i jego towarzyszka mieli jakby ochot pozby si go, bynajmniej nie frasowao Stiepana Arkadjicza. Przypatrywa si z umiechem na przemian to piru na kapeluszu ksinej, to otoczeniu, jakby usiujc sobie co przypomnie. Ujrzawszy w pobliu dam z puszk, przywoa kwestark i woy do skarbonki banknot piciorublowy. Nie mog spokojnie patrze na te puszki tak dugo, jak mam pienidze w kieszeni zauway. A co pastwo powiecie na dzisiejsz depesz?! Zuchy ci Czarnogrcy, co! Co ksina mwi?! zawoa, gdy ksina oznajmia mu, e tym samym pocigiem jedzie take Wroski. Na sekund smutek odmalowa si na twarzy Stiepana Arkadjicza, lecz chwil potem, gdy balansujc z lekka z jednej nogi na drug i poprawiajc bokobrody wszed do pomieszczenia, gdzie znajdowa si Wroski, ju nie pamita swych rozpaczliwych ka nad trupem siostry. Widzia we Wroskim tylko bohatera i kogo, z kim czya go stara przyja. Mimo wszelkich jego wad zauwaya ksina do Koznyszewa, skoro tylko Oboski ich opuci naley mu odda sprawiedliwo. To taka typowa rosyjska, sowiaska natura! Obawiam si jednak, e widok jego sprawi Wroskiemu przykro. Cokolwiek by si o nim sdzio, wzrusza mnie los tego czowieka. Niech pan z nim w drodze troch porozmawia. O ile si do tego nadarzy sposobno. Nigdy mi nie by sympatyczny. Ale to tutaj jest ekspiacj wielu win. Nie tylko sam jedzie, ale wystawi cay szwadron. Syszaem o tym. Rozleg si dzwonek. Wszyscy tumnie ruszyli ku drzwiom. Ot i on! ksina wskazaa na Wroskiego, ktry w dugim paltocie i czarnym kapeluszu z szerokim rondem szed prowadzc matk pod rk. Obok niej kroczy Oboski co z oywieniem mwic. Wroski patrzy chmurnie przed siebie, jakby go nie sysza.
* *

All right wszystko w porzdku. Les petites miseres mae niedole ycia ludzkiego.

Zapewne za wskazwk Oboskiego obejrza si w stron, gdzie si znajdowaa ksina ze swym towarzyszem, i w milczeniu uchyli kapelusza. Jego postarzaa, o bolesnym wyrazie twarz bya jak skamieniaa. Po wyjciu na peron Wroski bez sowa usun si z drogi matce, po czym znik za ni w przedziale wagonu. Na peronie rozlego si Boe, cesarza chro*, a potem okrzyki: hura! i ywio! Jeden z ochotnikw wysoki, bardzo mody, o zapadnitej klatce piersiowej zwraca na siebie uwag, powiewajc w ukonie pilniowym kapeluszem i bukietem kwiatw. Tu za nim wida byo dwch rwnie kaniajcych si oficerw i niemodego, w zatuszczonej czapce, czowieka z dug brod.

III
Poegnawszy ksin Koznyszew wszed wraz z Katawasowem do natoczonego po brzegi wagonu i pocig ruszy. Na dworcu w Carycynie zosta powitany przez dobrany chr modziey mskiej, ktry odpiewa pie: Chwaa ci Tutaj ochotnicy znowu z ukonami ukazywali si publicznoci. Koznyszew nie zwraca na nich uwagi; tyle mia do czynienia z ochotnikami, e zna ten rodzaj ludzi i to go nie interesowao. Katawasow, ktry przy swych naukowych zajciach nie mia okazji ich oglda, przeciwnie, bardzo si nimi interesowa i wypytywa o nich towarzysza. Koznyszew poradzi mu, by si przesiad do drugiej klasy i sam z nimi pogada, i Katawasow na nastpnej stacji poszed za jego rad. Zaraz na pierwszym przystanku przeszed do drugiej klasy i zawar z ochotnikami znajomo. Siedzieli w kcie wagonu i gono rozmawiali wiedzc oczywicie, e uwaga pasaerw i wchodzcego Katawasowa zwrcona jest na nich. Najgoniej rozprawia wysoki modzieniec o wklsej piersi. Byli najwidoczniej pijany i opowiada o jakiej awanturze, ktra si zdarzya w jego ; zakadzie. Naprzeciw niego niemody ju oficer, w wojskowej austriackiego kroju kamizeli od gwardyjskiego munduru, z umiechem sucha opowiadania i przerywajc je od czasu do czasu uwagami. Trzeci, noszcy mundur artylerzysty, siedzia przy nich na walizce. Czwarty spa. Katawasow wda si w rozmow z modziecem i dowiedzia si, e jest to bogaty kupiec z Moskwy, ktry przeputa wielki majtek nie czekajc na ukoczenie dwudziestu dwch lat. Nie podoba si Katawasowowi: by zniewieciay, rozpieszczony i chorowity. Bio od niego przekonanie zwaszcza teraz, gdy by podpity e spenia czyn bohaterski; przechwala si te w niesychanie antypatyczny sposb. Drugi z kolei, dymisjonowany oficer, rwnie wywar na Katawasowie przykre wraenie. By to czowiek, po ktrym wida byo, e ju wszystkiego w yciu prbowa. Pracowa i w kolejnictwie, i jako administrator, i jako dyrektor fabryki. Opowiadajc o tym, bez adnej potrzeby wtrca rozmaite naukowe terminy, w dodatku nietrafne. Trzeci, w artylerzysta, przeciwnie, bardzo si Katawasowowi spodoba. By to skromny, cichy czowiek, ktry peen czci dla wiedzy byego gwardzisty i dla bohaterskiej ofiarnoci kupca o sobie nic nie mwi. Na pytanie Katawasowa, co go skonio do wyjazdu na serbski front, z prostot odrzek: C, wszyscy jad. Trzeba przecie Serbom dopomc. al ich czowiekowi. Tak, a specjalnie was, artylerzystw, tam brak rzek Katawasow. Ja krtki tylko czas suyem w artylerii; mog mnie wcieli rwnie dobrze do piechoty czy do kawalerii.
*

Boe, cesarza chro pierwsze sowa rosyjskiego hymnu pastwowego za caratu (Boe, caria chrani).

Jak to do piechoty, skoro tam najbardziej potrzebuj artylerzystw zaoponowa Katawasow, ktry, sdzc z wieku swego rozmwcy, wywnioskowa, e musi on mie do wysok rang. Suyem niedugo w artylerii, jestem byym junkrem* wyjani tamten i pocz tumaczy, dlaczego nie zda jakiego egzaminu. Wszystko to razem zrobio na Katawasowie przykre wraenie i gdy ochotnicy wysiedli na stacji, eby napi si wdki, zapragn znale w rozmowie z kimkolwiek potwierdzenie swego nieprzychylnego zdania. Jeden z podrnych, staruszek w wojskowym palcie, przez czas cay przysuchiwa si rozmowie, tote po pozostaniu z nim sam na sam Katawasow zwrci si do niego i rzek oglnikowo: Co za rozmaito sytuacji yciowych u tych wszystkich udajcych si na front ludzi chcia w ten sposb wypowiedzie swoj opini i zarazem wybada staruszka o jego zdanie. By to wojskowy, ktry bra udzia w dwch kampaniach i wiedzia, jakich ludzi w wojsku potrzeba. Sdzc tych panw z ich wygldu i rozmw, a take z tego, z jak hulaszcz skwapliwoci sigali w drodze po butelk, uwaa ich za zy materia na onierzy. Poza tym sam byl mieszkacem powiatowego miasta i mia wielk ochot opowiedzie, jak to z jego miasteczka poszed na ochotnika jeden tylko bezterminowo urlopowany onierz, pijak i zodziej, ktry ju u nikogo nie mg dosta pracy. Wiedzc jednak z dowiadczenia, e przy obecnym nastroju spoeczestwa niebezpiecznie byo wypowiada opini sprzeczn ze zdaniem ogu, a zwaszcza krytykowa ochotnikw, bada ze swej strony wzrokiem Katawasowa. No c, tam potrzeba ludzi rzek z wesoym mrugniciem. I pocz mwi o ostatniej wiadomoci z frontu, przy czym aden z nich nie da pozna po sobie, e gnbi go niepewno, z kim miaa si rozegra jutrzejsza bitwa, skoro Turcy wedug ostatniej depeszy byli rozbici we wszystkich punktach. W kocu rozstali si nie wypowiedziawszy adnego zdania. Po powrocie do swego wagonu Katawasow dopuci si mimowolnego zmylenia: oto zdajc przyjacielowi spraw ze swych obserwacji odmalowa ochotnikw w taki sposb, e wyszli z tego na morowych chopcw. Na duej stacji gubernialnego miasta znw witano wyjedajcych piewem i krzykiem, znowu ukazay si kwestarki i kwestarze z puszkami, a miejscowe panie po wrczeniu ochotnikom kwiatw towarzyszyy im do bufetu; wszystko to jednak odbyo si w daleko skromniejszych rozmiarach ni w Moskwie.

IV
Podczas gdy pocig sta na stacji gubernialnego miasta, Koznyszew, zamiast pj do bufetu, pocz si przechadza tam i z powrotem po peronie. Przechodzc za pierwszym razem obok przedziau Wroskiego zauway, e firanki byy zasunite, gdy jednak min przedzia po raz drugi, ujrza przy oknie star Wrosk. Przywoaa go bliej. Jad i ja, odprowadzam go do Kurska powiedziaa. Tak, mwiono mi odrzek Koznyszew. Przystan i zajrza do wntrza wagonu. Jaki to pikny rys charakteru syna pani doda stwierdziwszy, e Wroskiego w przedziale nie ma. C mu pozostaje po takim nieszczciu? Istotnie, straszna rzecz! powiedzia Koznyszew. Ach, co ja przeszam. Ale nieche pan wejdzie
*

Junkier stopie w armii carskiej nadawany szlachcicom, oznacza podoficera, kandydata na oficera.

Ach, co ja przeszam! powtrzya, gdy Koznyszew wszed do przedziau i zaj miejsce obok niej. Wprost wyobrazi sobie tego niepodobna. Przez sze tygodni nie przemwi sowa do nikogo, a jad tylko wtedy, kiedy go o to bagaam I ani chwili nie mona go byo samego zostawi. Odebralimy mu wszystko, czym mgby by si zabi. Mieszkalimy na parterze, nie mona jednak byo nic przewidzie. Pan przecie wie, e przez ni syn mj raz ju strzela do siebie przy tych sowach brwi staruszki gronie si zbiegy. Tak skoczya, jak musiaa skoczy tego rodzaju kobieta. Nawet mier sobie wybraa podl, nikczemn. Nie do nas naley sd, prosz pani westchn Koznyszew rozumiem jednak, jakie to wszystko musiao by dla pani bolesne. Niech pan nawet nie wspomina! Byam wanie u siebie w majtku i syn mj by akurat u mnie. Nagle przynosz list. Napisa odpowied i wysa. Nie wiedzielimy wcale, e ta kobieta bya u nas na stacji. Wieczorem, zaledwie poszam do siebie, mwi mi moja Mary, e na kolei jaka pani rzucia si pod pocig. Jakby mnie co tkno. Ju wiedziaam, e to nikt inny, tylko ona. Pierwsze moje sowa byy: nie mwcie nic mojemu synowi. Ale ju mu powiedziano: jego stangret znajdowa si na miejscu i wszystko widzia. Kiedy weszam do pokoju syna, by ju na pl przytomny strach bra patrze na niego. Nie wyrzek ani sowa i popdzi konno na kolej. Co tam zasta nie wiem, do, e przywieziono go bez zmysw. Nie byabym go poznaa Prostration complete*, mwi doktor. Potem zaczo si co w rodzaju ataku szau. Ach, co tu wiele gada! machna rk staruszka. To byy okropne dni! Nie, prosz pana, niech pan mwi, co pan chce, ale to bya za kobieta. C to za jaka wariacka namitno?! Byle tylko dowie jakiej oryginalnoci Ot i dowioda! Siebie doprowadzia do zguby i zniszczya dwch zacnych ludzi: swego ma i mego nieszczsnego syna. C si dzieje z jej mem? zainteresowa si Koznyszew. Wzi do siebie jej crk. Alosza w pierwszych dniach na wszystko si zgadza, ale teraz bardzo go to trapi, e odda wasne dziecko obcemu czowiekowi. Nie moe jednak cofn raz danego sowa. Karenin przyjecha na pogrzeb, ale postaralimy si, eby si z Alosz nie spotka. Dla niego, jako dla ma, jest to mimo wszystko mniej bolesne. Rozwizaa mu rce. Ale mj biedny syn odda si jej cay, rzuci wszystko: karier, mnie star, a ona nie miaa dla niego nawet odrobiny litoci, tylko rozmylnie i nieodwoalnie go zniszczya. Niech pan mwi, co pan chce, ale ju sama jej mier to mier wstrtnej kobiety, kobiety bez wiary. Niech mi Bg przebaczy, ale nie jestem w stanie, patrzc na ruin mego syna, nic czu dla jej pamici prcz nienawici. Jak si syn pani teraz miewa? Bg naprawd zesa nam na ratunek t serbsk wojn. Stara jestem i nic a nic si na tym nie znam, ale dla niego to zrzdzenie Boe. Oczywicie, jako matka, boj si o niego; a przede wszystkim mwi, que ce nestpas tres hien vu a Petersbourg* Ale c robi. Tylko to jedno moe go teraz podnie na duchu. Jaszwin, przyjaciel jego, przegra wszystko, co posiada, i postanowi wyjecha do Serbii; odwiedzi mego syna i namwi take i jego. Teraz Aleksy jest tym zajty. Niech pan z nim pogada, prosz; tak bym chciaa go czym rozerwa. Taki jest smutny A jeszcze na nieszczcie zby go rozbolay. Na pewno bdzie panu rad. Prosz, niech pan z nim porozmawia; przechadza si po tamtej stronie. Koznyszew owiadczy, e bdzie mu bardzo mio, i przeszed na drug stron pocigu.

* *

Prostration cakowity upadek si. Que ce e to nie jest bardzo dobrze widziane w Petersburgu.

V
W cieniu, jaki ukonie pada od stosw workw zrzuconych na peron, Wroski z rkami w kieszeniach swego dugiego palta i w kapeluszu nasunitym na oczy chodzi jak zwierz w klatce, szybko zawracajc po dwudziestu krokach. Koznyszew zbliajc si do niego mia wraenie, e tamten go spostrzeg, lecz udaje, e go nie widzi. Byo mu to obojtne: sta ponad wszelkimi osobistymi porachunkami z Wroskim. W tej chwili widzia w nim tylko wybitnego wykonawc wielkiego dziea i uwaa za swj obowizek zachci go i wyrazi mu sw aprobat. Zbliy si do niego. Wroski przystan, wpatrzywszy si lepiej, pozna Koznyszewa, postpi kilka krokw na jego spotkanie i niezwykle mocno ucisn mu rk. Pan zapewne wcale nie pragn si ze mn zobaczy rzek Koznyszew. Ale moe jednak mgbym panu by w czym uytecznym. Zobaczenie si z panem sprawia mi przykro mniejsz ni zobaczenie si z kimkolwiek innym powiedzia Wroski. Niech mi pan wybaczy. Przyjemne ju nic w yciu dla mnie by nie moe. Rozumiem to. Chciaem tylko zaofiarowa panu moje usugi Koznyszew wpatrywa si w twarz Wroskiego, na ktrej malowao si wyrane cierpienie. Czy nie potrzebuje pan listw polecajcych do Risticza* lub do Milana*? O nie! Wroski jakby z trudnoci go rozumia. Jeli to panu nie przeszkadza, przechadzajmy si raczej. W wagonach jest tak duszno. Listy? Nie, dzikuj panu; po to, eby umrze, nie potrzeba rekomendacji Chyba do Turkw tu umiechn si, lecz umiechay si tylko jego wargi; w oczach pozosta wyraz cierpienia i gniewu. Tak, ale moe to uatwioby panu nawizanie stosunkw, ktre s jednak konieczne, z ludmi ju przygotowanymi, Zreszt, jak pan uwaa. Ucieszyem si bardzo dowiadujc si o decyzji pana. Ochotnicy s atakowani z tylu stron, e taki czowiek jak pan podniesie ich w oczach opinii publicznej. Poytek ze mnie jako czowieka rzek Wroski polega na tym, e ycie nie ma dla mnie adnej wartoci. Wiem, e mam do siy fizycznej, by si wrba w nieprzyjacielski czworobok i zgnie wroga lub polec. Ciesz si, e istnieje co, za co mog odda ycie, ktre nie tyle jest mi niepotrzebne, ile obrzyde. Nieche si komu na co przyda. Tu poruszy niecierpliwie szczk pod wpywem nieustannego, micego blu zba, ktry mu nawet przeszkadza nadawa waciwy odcie poszczeglnym sowom. Pan si odrodzi, przepowiadam to panu Koznyszew by poruszony. Wybawi swych braci od jarzma to cel, dla ktrego warto umrze, ale warto i y. Niechaj Bg zele panu powodzenie w pana poczynaniach oraz spokj wewntrzny doda i wycign do niego rk. Wroski mocno ucisn podan sobie do Koznyszewa. Tak, jako narzdzie mog si jeszcze na co przyda. Ale jako czowiek jestem skoczony rzek z wolna. micy bl trzonowego zba, napeniajcy usta lin, nie pozwala mu swobodnie mwi. Umilk i j si wpatrywa w koa wglarki, z wolna i gadko suncej po szynach. I nagle cakiem inny bl nie bl waciwie, ale raczej oglne poczucie udrki sprawi, e na moment zapomnia o bolcym zbie. Widok tendra i szyn, wesp z rozmow ze znajomym nie
Jowan Risticz (18311899) serbski dziaacz pastwowy, czonek rady regencyjnej w 1. 186872. W r. 1876, w okresie wojny z Turcj, by premierem. * Milan I (18541901) krl Serbii, koronowa si w r. 1872. W czerwcu 1876 r. wypowiedzia wojn Turcji.
*

spotykanym od czasu katastrofy sprawi, e przypomniaa mu si nagle o n a, a raczej to, co z niej pozostao, gdy wpad jak wariat do stacyjnego baraku subowego Na stole w baraku bezwstydnie rozcignite wpord obcych ludzi skrwawione jej ciao, jeszcze pene nie zastygego ycia; odrzucona w ty nietknita gowa z cikimi warkoczami i wosami skrconymi u skroni; a na przelicznej twarzy, o na p otwartych czerwonych wargach, zastygy dziwny wyraz: aosny dokoa usteczek, a bijcy groz z nieruchomo otwartych oczu, wyraz, ktry z caym naciskiem powtarza owo straszne pan tego poauje, rzucone przez Ann w czasie ostatniej ktni. Usiowa wskrzesi j w pamici tak, jaka bya, gdy j spotka po raz pierwszy, rwnie na stacji kolejowej: tajemnicz, przeliczn, kochajc, tsknic do szczcia i dajc szczcie, a nie okrutn i mciw, jak pamita z tamtej chwili. Usiowa przypomnie sobie najpikniejsze momenty, jakie z ni przey, byy one jednak na zawsze zatrute. Pamita j jedynie w jej triumfie, gdy spenia swoj grob wywoania w nim nikomu niepotrzebnej, a nieukojonej skruchy. Przesta odczuwa bl zba i skurcz szlochu wykrzywi mu twarz. Przeszed si w milczeniu par razy wzdu torw i wadajc ju sob zwrci si spokojnie do Koznyszewa: Czy po wczorajszej depeszy nie byo nic nowego? Tak, wiem, e ponieli klsk po raz trzeci i e na jutro spodziewana jest decydujca bitwa. Porozmawiali jeszcze przez chwil o obwoaniu Milana krlem i o olbrzymich nastpstwach, jakie mogy z tego wynikn, po czym, gdy rozleg si drugi dzwonek, rozeszli si kady do swego wagonu.

VI
Koznyszew nie wiedzc, kiedy bdzie mg Moskw opuci, nie telegrafowa do brata o konie. Lewina nie byo w domu, gdy Katawasow i Sergiusz, zakurzeni jak Murzyni, w bryczuszce wynajtej na stacji, o dwunastej w poudnie zajechali przed ganek w Pokrowskiem. Kitty, ktra siedziaa wraz z ojcem i siostr na balkonie, poznaa szwagra i zbiega na d na jego spotkanie. Jak wam nie wstyd, panowie, nie da zna? zawoaa podajc rk Sergiuszowi i nadstawiajc mu czoo na powitanie. Doskonalemy i tak dojechali, nie turbujc was tumaczy si Koznyszew. Jestem taki zakurzony, e boj si ciebie dotkn. Byem ogromnie zajty i nie wiedziaem, kiedy zdoam si wyrwa. A tu u was wszystko po staremu doda z umiechem rozkoszujecie si cichym szczciem pozostajc w cichej zatoce, poza burzliwymi prdami. Ot i przyjaciel nasz Fiodor Wasiljicz; i on te wreszcie si wybra. Nie jestem Murzynem: gdy si umyj, stan si podobny do czowieka rzek artobliwie jak zwykle Katawasow podajc Kitty rk i byskajc w umiechu zbami, ktre w jego czarnej twarzy zdaway si szczeglnie biae. Kostia bardzo si ucieszy. Poszed do futoru. Powinien ju tu by. Cigle zajty gospodarstwem? Jak to bywa w cichej zatoce zaartowa Katawasow. A my w miecie wiata boego nie widzimy poza serbsk wojn. No, a jak si do tego odnosi mj przyjaciel? Z pewnoci inaczej ni wszyscy? Tak Ale bynajmniej Tak jak wszyscy Kitty obejrzaa si z pewnym zakopotaniem na Sergiusza. Posyam wic po niego. Mamy tu pap z wizyt. Niedawno wrci z zagranicy. I poleciwszy, by posano po Lewina i dano zakurzonym gociom mono umycia si jednemu w gabinecie, drugiemu w duym pokoju, ktry zajmowaa zawsze Doiy zatroszczya

si o niadanie, po czym wbiega z powrotem na balkon. Poruszaa si z dawn szybkoci, wzbronion na czas ciy. To Sergiusz i profesor Katawasow oznajmia. W taki upa! Ciko z nim bdzie westchn stary Szczerbacki. Nie, papo, on jest bardzo sympatyczny i Kostia go bardzo lubi umiechna si bagalnie Kitty zauwaywszy drwic min ojca. Ja przecie nic nie mwi. Id ty, duszko, do nich zwrcia si Kitty do siostry i zabaw ich. Spotkali na stacji Stiw: jest zdrw. A ja pobiegn do Miti; jak na zo nie karmiam go od samego rana; teraz si obudzi i z pewnoci krzyczy. I czujc przypyw pokarmu, szybkim krokiem udaa si do pokoju dziecinnego. Istotnie, Kitty nie tyle odgada (jej zwizek z dzieckiem nie by jeszcze zerwany), ale trafnie wywnioskowaa z naporu mleka u siebie, e dziecko odczuwa brak pokarmu. Wiedziaa, e jej synek krzyczy, jeszcze zanim si znalaza w pobliu dziecinnego pokoju. Istotnie, Mitia krzycza. Usyszaa jego gos i przypieszya kroku. Lecz im spieszniej sza, tym goniej krzycza, a gos mia dobry, mocny; zna byo tylko po nim gd i zniecierpliwienie. Czy ju dawno tak krzyczy, nianiu? Ju dawno? mwia szybko Kitty siadajc na krzele i szykujc si do karmienia. Nieche mi go niania prdzej poda. Ach, nianiu, jaka niania nudna, czepeczek przecie mona zawiza i pniej. Dziecko zanosio si od podliwego wrzasku. Tak nie mona, mia moja perswadowaa Agafia Michajowna, prawie zawsze obecna w dziecinnym pokoju. Trzeba go naleycie oporzdzi. Luli, luli! przypiewywaa dziecku, nie zwracajc uwagi na Kitty. Niania zaniosa dziecko matce. Za ni podaa stara Agafia; twarz jej rozpywaa si z czuoci. On zna mnie, zna. Bg mi wiadkiem, pani moja droga, e mnie pozna! staraa si przekrzycze dziecko Agafia. Kitty wszake nie zwracaa na jej sowa uwagi: niecierpliwo jej wzrastaa w miar zniecierpliwienia synka. Z powodu tego zniecierpliwienia karmienie dugo si nie udawao: dziecko nie mogo natrafi na pier i zocio si. Wreszcie, po rozpaczliwym, dawicym wrzasku i bezowocnym krztuszeniu si, sprawa wesza na waciwe tory; na matk i na syna jednoczenie spyn spokj; oboje ucichli. Cay si te biedaczek spoci szepna Kitty wsuwajc rk do wntrza spowicia. Dlaczego Agafia mwi, e on poznaje? spytaa patrzc z ukosa na spogldajce jakby figlarnie spod nasunitego czepeczka oczy synka, na jego rytmicznie wydymajce si policzki i na rczk o czerwonej doni, ktra wykonywaa koliste ruchy. To niemoliwe! Gdyby kogo poznawa, to przede wszystkim mnie by pozna owiadczya z umiechem, gdy Agafia ponowia swe twierdzenie. Umiechaa si, poniewa mimo wyraonej przez si wtpliwoci sercem wyczua, e synek nie tylko poznaje Agafi Michajown, ale e wie wszystko i nawet rozumie wiele takich rzeczy, o ktrych nikt nie ma pojcia, a ktrych ona, jego matka, dowiedziaa si i rozumie zacza jedynie dziki niemu. Dla starej Agafii, dla niaki, dla dziadka i nawet dla ojca Mitia by yw istotk, potrzebujc jedynie fizycznego dogldania, dla matki jednak by on od dawna kim uduchowionym, z kim czyo j ju wiele przey wewntrznych. Ano, jak si obudzi, da Bg, sama pani si przekona. Kiedy tylko ot tak mu pokaza, zaraz a si ptaszeczek rozpromieni prawia Agafia. No dobrze, dobrze, zobaczymy szepna Kitty. Niech Agafia ju idzie Zasypia.

VII
Star, na palcach wysza z pokoju; niania zapucia story, wypdzia muchy spod mulinowej zasony nad eczkiem, a z okna wygnaa tukcego si o szyby szerszenia i usiada, by ogania matk i dziecko widnc witk brzozow. Ale upa! eby Pan Bg zesa cho may deszczyk rzeka w kocu. Tak Ale cicho, sza odpowiedziaa Kitty, leciutko koyszc si caa i delikatnie przytulajc tust, jakby nitk w przegubie przewizan rczk Miti, ktr ten, to otwierajc, to zamykajc oczy, wci sabo wymachiwa. Rczka ta korcia matk. Miaa ochot j ucaowa, obawiaa si wszake to uczyni, by nie obudzi dziecka. Wreszcie ruch rczki usta i dziecko zamkno oczy. Z rzadka tylko, nie przestajc ssa, podnosio dugie, wygite rzsy i spogldao na matk wilgotnymi oczyma, ktre w pmroku zdaway si czarne. Niaka przestaa porusza witk i usna. Z gry rozleg si dononiejszy wybuch gosu starego ksicia i miech Katawasowa. Pewno rozgadali si w czasie mojej nieobecnoci pomylaa Kitty a jednak szkoda, e Kosti nie ma. Zapewne znw zaszed do pasieki. Chocia mi smutno, e mnie tak czsto pozostawia sam, eby tam chodzi, ciesz si, bo to dla niego rozrywka; powesela ostatnio i lepiej si ma ni na wiosn. Taki by ponury i tak si mczy, e si o niego baam. Jaki on jest zabawny! szepna z umiechem do siebie. Wiedziaa, czym si jej m trapi: powodem bya jego niewiara. Gdyby j spytano, jak sdzi czy na tamtym wiecie bdzie on potpiony, o ile wiary nie odzyska, musiaaby uzna, e istotnie byby potpiony. Mimo to nie martwia si brakiem wiary u ma i chocia uznawaa, e czowiek niewierzcy nie moe by zbawiony, i dbaa nade wszystko o dusz swego ma o jego braku wiary mylaa z umiechem i mwia sobie, e m jest zabawny. ,,I po co przez cay rok okrgy wczytuje si w te jakie filozofie? medytowaa. Jeli ksiki zawieraj to, o co mu chodzi, moe je przecie zrozumie. A jeli nie zawieraj prawdy, to po co je czyta? Sam mwi, e chciaby wierzy. Wic dlaczego nie wierzy? Zapewne dlatego, e wiele rozmyla. A rozmyla tak wiele z powodu osamotnienia. Zawsze sam jeden, zawsze. Z nami nie moe o wszystkim rozmawia Myl, e rad bdzie z tych goci, zwaszcza z Katawasowa: lubi z nim dyskutowa zdecydowaa i natychmiast nasuno si jej zagadnienie, jak bdzie dogodniej umieci Katawasowa osobno czy razem z Sergiuszem. Tu zaskoczya j nagle myl, ktra wstrzsna ni tak, e a zaniepokojony Mitia skarci j surowym wejrzeniem. Zdaje si, e praczka jeszcze nie oddaa bielizny, a caa bielizna gocinna jest w uyciu. Jeli nie wydam dyspozycji, to Agafia obdarzy Sergiusza uywan bielizn pocielow. Na sam myl o czym podobnym oblaa si rumiecem. Wydam dyspozycje postanowia i wracajc do poprzedniego tematu przypomniaa sobie, e nie dokoczya myli o czym z dziedziny duchowej. Pocza sobie przypomina Tak, tak e Kostia jest niewierzcy i na to wspomnienie umiechna si znowu. Ach, niewierzcy! Lepiej niech zawsze takim pozostanie, ni gdyby mia si sta podobny do pani Stahl albo do mnie takiej, jak chciaam by wtedy, za granic. Nie, Kostia nigdy nie potrafiby udawa. I uprzytomnia sobie wyranie dostrzeony niedawno rys wiadczcy o wielkiej jego dobroci. Przed dwoma tygodniami nadszed list od Stiepana Arkadjicza, w ktrym, peen skruchy, baga Dolly, by ta ocalia mowski honor i spacia jego dugi sprzedajc majtek. Dolly wpada w rozpacz; to przewaaa u niej nienawi i pogarda, to znw lito; postanowia zada rozwodu, odmwi probie ma, ale skoczyo si na tym, e zgodzia si sprzeda cz swego majtku.

Tu Kitty z mimowolnym umiechem rozrzewnienia przypomniaa sobie, z jakim zaambarasowaniem Lewin kilkakrotnie nawizywa do tej sprawy, ktra go widocznie interesowaa, i jak w kocu wpad na pomys jedynego rodka majcego pomc Dolly bez upokorzenia jej i zaproponowa, eby Kitty, ktrej by to nigdy samej nie przyszo do gowy, ustpia siostrze swoj cz majtku. Co z niego za niewierzcy! Z tym jego sercem, z t obaw, by komu nie zrobi przykroci, nawet dziecku! Wszystko dla innych, nic dla siebie., Sergiusz Iwanowicz uwaa po prostu, e Kostia spenia tylko swj obowizek, gdy za niego zarzdza majtkiem. To samo siostra. Teraz i Dolly z dziemi jest na jego gowie. A ci wszyscy chopi, ktrzy co dzie do niego przychodz, tak jakby obowizkiem jego byo im suy! Bd ty tylko taki jak twj ojciec, tylko taki szepna do Miti oddajc go niace i dotykajc wargami jego drobnego policzka.

VIII
Od chwili gdy na widok konania ukochanego brata Lewin po raz pierwszy spojrza na sprawy ycia i mierci pod ktem tych nowych jak je nazywa przekona, ktre niepostrzeenie w wieku od dwudziestu do trzydziestu czterech lat zajy u niego miejsce dziecinnych i modzieczych wierze, od tej chwili pocza go nurtowa obawa nie tyle mierci, ile ycia bez najmniejszego pojcia o tym, skd i po co si ycie wzio i czym ono jest. Organizm, jego rozkad, niezniszczalno materii, prawo zachowania energii, rozwj to byy sowa, ktre zastpiy mu dawn wiar. Sowa te oraz pojcia z nimi zwizane zaspokajay w zupenoci potrzeby umysowe, do samego jednak ycia zupenie si nie nadaway. Lewin spostrzeg nagle, e jest w sytuacji kogo, kto by wymieni by ciepe futro na ubranie z mulinu i kto, znalazszy si po raz pierwszy na mrozie, przekonaby si niezbicie, ju nie przy pomocy rozumowania, ale na wasnej skrze, e jest tak dobrze jak nagi i e mier w mczarniach bdzie jego niechybnym udziaem. Odtd Lewin nieustannie cho nie zdajc sobie z tego sprawy i yjc po dawnemu odczuwa strach przed swoj niewiedz. Poza tym mia niewyrane poczucie, e to, co nazywa swymi przekonaniami, nie tylko byo waciwie niewiedz, lecz e by to ukad wewntrzny, ktry wyklucza ten rodzaj wiedzy, jakiego mu byo potrzeba. Zrazu sam fakt maestwa, nowe radoci, jakich dozna, i nowe obowizki, jakie wzi na siebie, cakiem zaguszyy tamte myli. Za to w ostatnich czasach, po poogu ony, gdy bawi bezczynnie w Moskwie, poczo przed nim stawa coraz natarczywiej domagajce si rozstrzygnicia pytanie. Tre jego bya nastpujca: O ile nie zgadzam si na te odpowiedzi, ktre na stawiane mi przez ycie kwestie daje chrystianizm, to jakie mianowicie rozwizania uznaj za suszne? I w caym arsenale swych przekona nie mg znale nie tylko jakichkolwiek odpowiedzi, ale nawet czego, co by odpowied przypominao. By jak czowiek, ktry by poszukiwa ywnoci w sklepach z zabawkami albo broni. Odruchowo, niewiadomie, szuka obecnie w kadej rozmowie, w kadym napotkanym czowieku jakiego ustosunkowania do tych spraw, jakiego ich rozstrzygnicia. Najbardziej go w tym wszystkim zdumiewao i zocio, e wikszo ludzi jego lat i sfery po dokonaniu podobnie jak on zamiany wierze dawniejszych na nowe przekonania, takie same jak jego wasne, nie upatrywaa w tym adnej trudnoci i bya cakiem spokojna i zadowolona. W rezultacie mczyo Lewina dodatkowe pytanie: czy ludzie ci s szerzy? Czy nie udaj? A moe inaczej ni on sam, moe lepiej rozumiej odpowiedzi, ktre w interesujcych go kwestiach daje

nauka. Starannie wic bada i zdanie tych ludzi, i ksiki zawierajce rozstrzygnicie owych problemw. Od czasu jak sprawy te poczy go interesowa, o jednym zdy si przekona: oto myli si sdzc uprzednio ze swoich modzieczych uniwersyteckich wspomnie, e religia staa si czym przebrzmiaym i e waciwie nie istnieje. Wszyscy przyzwoici ludzie spord jego bliskich byli wierzcy. I stary ksi, i Lww, ktrego Lewin tak polubi, i Sergiusz, i wszystkie kobiety tego kka, i wreszcie Kitty wszyscy oni mieli tak wiar, jak mia on sam we wczesnym dziecistwie, tak, jak wyznawao dziewidziesit i dziewi setnych rosyjskiego ludu, tego ludu, ktrego sposb ycia wzbudza w nim najwikszy szacunek. Dalej, po przeczytaniu wielkiej iloci ksiek, przekona si, e ludzie podobnych z nim pogldw nic innego przez nie nie rozumieli i e nie wdajc si w adne wyjanienia zadowalali si zaprzeczeniem istnienia problemw, bez rozstrzygnicia ktrych Lewin czu, e y nie potrafi. Usiowali natomiast rozstrzyga cakiem inne kwestie, zupenie go nie interesujce, jako to: problem rozwoju organicznego, problem mechanistycznego wytumaczenia zjawiska duszy itp. Poza tym w czasie poogu ony zdarzya mu si rzecz niezwyka: oto on, czowiek niewierzcy, pocz si modli i w momencie kiedy si modli,, wierzy. Gdy chwila ta jednak przemina, nie mg wczesnemu nastrojowi wyznaczy w swym obecnym yciu adnego miejsca. Nie mg uzna, e wwczas posiada prawd, a teraz znajduje si w bdzie, skoro tylko bowiem poczyna o tym spokojnie rozmyla, wszystko mu si na nice rozsypywao; nie mg rwnie wyzna, e si wwczas myli, bo wczesny stan duszy wydawa mu si cenny, i gdyby go uzna za haracz spacony saboci, byaby to profanacja tamtej chwili. Mczya go ta rozterka, tote w usiowania wydobycia si z niej wkada ca dusz.

IX
Myli te nkay go i trapiy raz mniej, raz wicej, nigdy wszelako cakiem go nie opuszczay. Czyta i rozmyla, a im duej czyta i rozmyla, tym bardziej czu si oddalony od zamierzonego celu. Ostatnio, w czasie pobytu w Moskwie, a potem po powrocie na wie, przekonawszy si, e nie znajdzie odpowiedzi u materialistw, przewertowa na nowo Platona i Spinoz, Kanta i Schellinga, Hegla i Schopenhauera, filozofw, ktrzy tumaczyli ycie niematerialistycznie. Myli ich nie zdaway mu si jaowe, dokd albo czyta, albo sam obmyla argumenty zbijajce teorie inne, zwaszcza materialistyczne; skoro tylko jednak dochodzi w lekturze do rozwizania problemw lub sam takie rozwizania obmyla, zawsze si to samo powtarzao. Idc zrazu za podanymi definicjami niejasnych wyrazw, jak duch, wola, wolno, substancja i wpadajc wiadomie w puapk sown, jak zastawiali na niego filozofowie lub te ktr on sam na siebie zastawia zaczyna jakby co nieco rozumie. Wystarczao wszake straci z oczu w sztuczny proces mylowy i wprost z ycia powrci do tego, co si wprzd, idc za dan nici przewodni, uznawao za zadowalajce, a wnet caa ta sztuczna konstrukcja rozpadaa si jak domek z kart i stawao si jasne, e skadaa si ona z tych samych wyrazw, tylko o zmienionym szyku, i nie miaa nic wsplnego z tym czym w yciu, co byo waniejsze od rozumu. By taki okres, e czytajc Schopenhauera wstawia na miejsce woli mio, i ze dwa dni pociesza si t filozofi, zanim si do niej nie zniechci, lecz i ona take runa, gdy pniej spojrza na ni wprost z ycia. I ona rwnie nie bya niczym innym, jak tym mulinowym, nie dajcym ciepa odzieniem.,

Sergiusz, brat jego, radzi mu przeczyta teologiczne dziea Chomiakowa*. Lewin przeczyta tom drugi i mimo polemicznego, wykwintnego a dowcipnego tonu autora, ktry go zrazu zniechci, by uderzony jego nauk o Kociele. Zafrapowao go przede wszystkim twierdzenie, e czowiekowi nie bywa dane ogarnicie rozumem boskich prawd, jest ono natomiast udziaem zbiorowoci ludzi zczonych mioci, czyli Kocioa. Ucieszy si, atwiej bowiem byo uwierzy w istniejcy wspczenie ywy Koci, w ktrym zerodkowuj si wszystkie ludzkie wierzenia, w Koci z Bogiem na czele, Koci, ktry z tego tytuu jest wity i nieomylny, atwiej od niego ju przyj wiar w Boga, w stworzenie wiata, w upadek i zbawienie czowieka ni zaczyna od Boga, dalekiego i tajemniczego Boga, stworzenia wiata itd. Potem wszelako, po przeczytaniu historii Kocioa, pira pewnego katolickiego pisarza, i historii Cerkwi pisarza prawosawnego, przekona si, e oba Kocioy, w istocie swej nieomylne, nie uznaj siebie wzajemnie, i zniechci si do interpretacji Kocioa przez Chomiakowa. I ta wic konstrukcja doszcztnie si rozsypaa, tak samo jak poprzednio teorie filozoficzne. Przez ca wiosn by nieswj i przeywa okropne chwile. Nie wiedzc, czym i po co si tutaj jest, niepodobna y A poniewa dowiedzie si tego nie mona, wic i y nie sposb rozumowa Lewin. W nieskoczonoci czasu, nieskoczonoci materii i nieskoczonoci przestrzeni wyodrbnia si organiczny pcherzyk; pcherzyk w utrzyma si czas jaki, po czym si rozprynie. Ten pcherzyk to ja. Wniosek bolesny i nieprawdziwy, lecz jedyny, do jakiego w tej sprawie myl ludzka po wielu stuleciach wysiku dosza. Takie byo to ostatnie wierzenie, na ktrym wspieray si poszukiwania przedsibrane przez ludzk myl prawie we wszystkich dziedzinach wiedzy. Takie byo oglnie przyjte przekonanie; i Lewin odruchowo, sam nie wiedzc jak i kiedy, spomidzy wszystkich wykadni przyswoi sobie t wanie, jako bd co bd najbardziej zrozumia. By to jednak nie tylko fasz, ale okrutne szyderstwo jakiej zej mocy, czynnika zoliwego, odraajcego i takiego, ktremu nie sposb byo ulega. Trzeba si byo od niego uwolni, a wybawienie leao w mocy kadego czowieka. Trzeba byo przeci t zaleno od za. Na to by jeden tylko sposb mier. I Lewin, szczliwy ojciec rodziny, zdrw na ciele i na umyle, by kilka razy tak bliski samobjstwa, e ukry sznur, eby si na nim nie powiesi, i ba si i w pole ze strzelb, by si nie zastrzeli. Nie zastrzeli si jednak ani powiesi; y nadal.

X
Gdy rozmyla, czym jest i po co yje, nie znajdowa odpowiedzi i wpada w rozpacz; lecz kiedy przestawa zadawa sobie te pytania, to wwczas jakby wiedzia i czym jest, i po co yje, bo dziaa i y pewnie, bez waha, a nawet w ostatnich czasach y w sposb daleko bardziej stanowczy i okrelony ni dawniej. Po powrocie na wie w pocztkach czerwca powrci te do zwykych swych zaj. Gospodarka wiejska, styczno z chopami i ssiadami, gospodarstwo domowe, interesy siostry i brata, ktre

Aleksy Chomiakow (18041860) m.in. zajmowa si zagadnieniami teologicznymi, a zwaszcza stosunkiem wiary do rozumu, oraz sam ide Cerkwi prawosawnej w odrnieniu od Kocioa katolickiego i protestantyzmu. Twierdzi, e jedynie prawosawie pozostao wierne idei Kocioa.

prowadzi, wspycie z on i krewnymi, troska o dziecko, nowe zainteresowanie pszczelarstwem, absorbujcym go od wiosny wszystko to pochaniao cay jego czas. Nie potrzebowa motywowa tych spraw adnymi oglnymi zasadami, tak jak to dawniej zwyk by czyni, i na odwrt, bdc obecnie z jednej strony zniechcony niepowodzeniem swych poprzednich zamysw dla dobra ogu, a z drugiej nazbyt zajty i swoimi mylami, i sam ju iloci spraw, ktre waliy si na niego ze wszech stron przesta w ogle bra dobro publiczne pod uwag i sprawy te zajmoway go tylko o tyle, o ile zdawao mu si, e powinien robi to, co robi, e inaczej nie moe. Dawniej (zaczo si to prawie jeszcze w dziecistwie i a do lat mskich wci wzrastao), ile razy usiowa przedsiwzi co, co by przynioso korzy wszystkim: ludzkoci, Rosji, caej wsi zauwaa, e myl o tym bya wprawdzie przyjemna, lecz e samo wykonanie zawsze jako szwankowao. Nie mia pewnoci, e ta rzecz jest istotnie konieczna, i dziaalno, ktra zrazu wydawaa si czym powanym, wci kurczya si i kurczya, a do cakowitego zaniku. Tymczasem teraz, gdy od czasu oenku pocz si coraz cilej ogranicza do ycia dla siebie, mimo e myl o jego dziaalnoci wcale go specjalnie nie cieszya, by za to pewien, e to, co czyni, jest konieczne, widzia, e osiga daleko lepsze wyniki ni przedtem i e dziaalno jego coraz si bardziej rozrasta. Teraz niejako wbrew wasnej woli niby pug worywa si coraz gbiej w ziemi, tak e ju nawet nie mgby si wydoby z roli nie psujc orki. Nie mia adnych wtpliwoci, e rodzina winna y tak, jak starym obyczajem yli ojciec i dziad, to znaczy y na takim samym poziomie wyksztacenia i tak samo wychowywa dzieci. Byo to rwnie konieczne jak obiad, gdy si jest godnym; a z kolei dlatego podobnie jak konieczne jest ugotowanie obiadu konieczno nakazywaa prowadzi machin gospodarstwa w Pokrowskiem tak, by mie z tego dochd. Tak samo niewtpliwie jak to, e naley odda dug naleao utrzyma ojcowizn w takim stanie, by syn po jej odziedziczeniu by rwnie wdziczny ojcu, jak Lewin swemu dziadkowi za wszystko, co ten pobudowa i zasadzi. A zatem, nie wolno ziemi wydzierawia, ale trzeba uprawia j samemu, trzyma bydo, nawozi pola i sadzi las. Nie mona byo nie zaatwia interesw Sergiusza, siostry, wszystkich chopw przychodzcych po rad i przyzwyczajonych do tego, tak jak nie mona upuci wzitego na rce niemowlcia. Trzeba byo zatroszczy si o wygody zaproszonej szwagierki z dziemi oraz ony z synkiem i spdza z nimi cho niewielk cz dnia. Wszystko to, z dodatkiem polowania na zwierzyn i nowego zamiowania do pszczelarstwa, zapeniao po brzegi ycie Lewina, to samo ycie, ktre, gdy nad nim medytowa, nie zdawao si mie adnego sensu. Poza tym jednak, e Lewin z ca pewnoci wiedzia, c o powinien czyni, rwnie dokadnie wiedzia, j a k t o czyni wypada i ktra sprawa jest waniejsza od innych. Wiedzia tedy, e robotnikw naley najmowa jak najtaniej, ale e nie naley ich wyzyskiwa dajc im z gry mniejsz pac ni ta, na jak zasuguj: nie naley tego czyni, mimo e jest to wielce korzystne. Wolno w okresach braku paszy sprzedawa chopom som, cho ich byo al, ale zajazdy i karczmy, mimo e przyniosyby dochd, trzeba tpi. Za potajemny wyrb lasu trzeba kara jak najsurowiej, ale za bydo w szkodzie nie powinno si bra grzywny i mimo e to gniewa dozorujcych i zmniejsza obaw kary na przyszo, naley zwraca zajte bydo wacicielom. Piotrowi trzeba byo poyczy pienidzy, by go wykupi od lichwiarza, ktry bra od niego dziesi procent miesicznie; ale nie naleao pobaa i odracza spaty czynszu chopom, notorycznie zym patnikom. Nie mona byo puci pazem rzdcy, e nie dopilnowa, by skoszono w por czk, i e trawa si zmarnowaa, ale nie mona te byo kosi na tych osiemdziesiciu dziesicinach, na ktrych by posadzony las. Nie mona byo darowa winy

robotnikowi, ktry w czas roboczy poszed do domu z powodu mierci ojca, i mimo e si czowiek nad nim litowa, naleao mu wytrci z nalenoci za przeazikowane cenne miesice; ale nie wolno byo wstrzyma miesicznego wsparcia starym, do niczego niezdatnym popaszczynianym sugom. e po powrocie do domu naleao najpierw zaj do ony, ktra le si czua, wiedzia Lewin rwnie, a chopi, ktrzy czekali na niego od trzech godzin, mogli poczeka jeszcze troch duej. Wiedzia jednak take, i mimo caej uciechy, jak sprawiao mu osadzanie roju, trzeba si byo wyrzec tej przyjemnoci na rzecz starego pasiecznika i pozostawiajc go przy roju pj gada z chopami, ktrzy odszukali go a w pasiece. Czy postpowanie jego byo dobre, czy ze nie wiedzia; nie tylko nie mia ochoty dowodzi jego susznoci, lecz unika dyskusji, a nawet rozmyla na ten temat. Wszelki namys wznieca w nim wtpliwoci i przeszkadza w decyzji co trzeba, a czego nie trzeba czyni. Kiedy jednak nie myla, ale y, mia wiadomo, e w duszy jego stale przebywa nieomylny sdzia i rozstrzyga, ktry z dwch uczynkw lecych w sferze moliwoci jest lepszy, a ktry gorszy, i skoro tylko postpowa nie tak, jak naleao, natychmiast zdawa sobie z tego spraw. y wic nie wiedzc i nie widzc przed sob moliwoci dowiedzenia si, czym jest i po co yje na wiecie, udrczony t niewiedz do tego stopnia, e by bliski samobjstwa, a jednoczenie bez wahania torujc w yciu waciw sobie, wyranie wytknit drog.

XI
Dzie, w ktrym Koznyszew przyjecha do Pokrowskiego, by jednym z najbardziej drczcych dla Lewina. Sta najgortszy czas roboczy, kiedy to cay lud daje dowody tak niezwykle wytonej ofiarnoci w pracy, jaka si nie zdarza w adnych innych okolicznociach ycia. Ceniono by j daleko wyej, gdyby ludzie, dajcy dowody tych zalet, sami je wyej cenili, gdyby ich ofiarno nie powtarzaa si co rok i gdyby rezultaty jej nie byy czym tak powszednim. Skoszenie i zcie yta i owsa oraz zwzka tych zb, dokoczenie koby k, powtrna orka odogu, mcka ziarna i siejba ozimin wszystko to zdaje si proste i zwyczajne; tymczasem na to, aby wszystko to byo zrobione w por, musz wszyscy wsiowi ludzie mody i stary bez przerwy przez te trzy, cztery tygodnie robi w trjnasb wicej ni zazwyczaj, ywic si przy tym kwasem, cebul i czarnym chlebem, musz mci i zwozi snopy nocami, a spaniu powica nie wicej ni dwie do trzech godzin na dob I dzieje si to co rok w caej Rosji. Wobec tego, e Lewin wiksz cz ycia spdzi na wsi i w bliskich stosunkach z ludem, zawsze w w czas roboczy czu, jak to oglne podniecenie i jemu si udziela. Ju od samego rana pojecha obejrze pierwszy zasiew ozimego yta i owies, ktry zwoono w sterty, a po powrocie na czas, by napi si kawy z on i szwagierk, ktre tymczasem powstaway znw wyszed z domu, tym razem pieszo na folwark, gdzie miano puci w ruch nowo ustawion maszyn do mcki zb nasiennych. Przez cay w dzie, przy zaatwianiu spraw z rzdc i chopami, a w domu podczas rozmowy z on i z Dolly, z dziemi Dolly i z teciem, Lewin myla tylko o tej jednej rzeczy, ktra go poza trosk o gospodarstwo pochaniaa, i wszdzie szuka zwizku ze swym problemem: Czym ja jestem? Gdzie jestem? Po co jestem tutaj? Stojc w chodnym cieniu nowo pokrytej suszarni, dotd jeszcze noszcej na sobie pachncy li leszczynowych prtw, mocno przylegajcych do wieych osikowych erdzi, na ktrych spoczywaa strzecha Lewin spoglda przez otwarte wrota, gdzie kbi si i taczy cierpki kurz

od mcki, to na owietlon upalnym socem traw u gumna i na wie som tylko co wyniesion z odryny, to na jaskki z ich pstrymi ebkami i bia piersi, jak z powistem wylatyway pod dach i bijc skrzydekami, przez chwil unosiy si w wiatach wrt, to wreszcie na ludzi krztajcych si w ciemnej, penej kurzu suszarni, i dziwne myli snuy mu si po gowie. ,,I po co si to wszystko robi? myla. Po co stoj tutaj i zmuszam ich do pracy? W jakim celu wszyscy krztaj si usiujc okaza mi swoj gorliwo? Dlaczego wyazi ze skry stara moja przyjacika Matriona? (leczyem j, gdy w czasie poaru zostaa przygnieciona upadajc belk) zadawa sobie pytanie, spogldajc na wychud bab, ktra przesuwajc grabiami ziarno, mocno bia czarnymi od opalenizny stopami w nierwny, twardy tok. Wwczas wprawdzie wyzdrowiaa, ale nie dzi, to jutro lub za dziesi zakopi j i nic nie zostanie ani z niej, ani z tej elegantki w czerwonej spdnicy, tej, ktra takim zgrabnym, delikatnym ruchem odgarniaa kos od plewy. I j take zakopi, i srokatego waacha, tego nawet ju bardzo niedugo; myla patrzc na zadyszane, o rozdtych nozdrzach konisko, jak robic : bokami nastpowao na poruszajce si pod nim pochye koo. Zakopi i j, i j podawacza snopw, Fiodora, z jego kdzierzaw, pen plewy brod i rozdart ; na biaym ramieniu koszul Tego, ktry wanie dzieli snopy i komenderuje, i krzyczy na kobiety, i szybkim ruchem poprawia rzemie na kole rozpdom wym. A co najwaniejsze, zakopi nie tylko ich, zakopi take i mnie, i nic z nas nie pozostanie. Po co to? Tak medytujc, jednoczenie spoglda na zegarek, eby sprawdzi, ile w godzin wymc. Musia to wiedzie, by podug tego wyznaczy prac na cay dzie. Ju niedugo pierwsza, a zaczli dopiero trzeci stg stwierdzi i podszedszy do podawacza poleci mu, podnoszc gos tak, by przekrzycze turkot maszyny, eby tyle nie nakada. Za duo podajesz na raz, Fiodor! Patrz zatyka si, dlatego tak wolno idzie. Rwniej rozkadaj. Sczerniay od kurzu, przylepiajcego si do spoconej twarzy, Fiodor co odkrzykn, lecz wci nie mg dogodzi Lewinowi, ktry wreszcie podszed do walca, odsun Fiodora i sam j podawa. Przepracowa tak a do chopskiego popoudniowego posiku, ktry by tu, po czym wraz z Fiodorem wyszed z suszarni i rozgada si z nim, stojc obok zoonej na klepisku tej sterty ztego yta przygotowanego do mcki na nasienie. Fiodor pochodzi z odlegej wsi, tej wanie, gdzie ongi Lewin oddawa w dzieraw grunta na zasadach spdzielczych. Obecnie ziemi ow trzyma w arendzie pewien zagrodnik. Lewin wszcz z Fiodorem rozmow o tych gruntach i zapyta, czy Paton, bogaty i rzdny gospodarz z tej samej wsi, nie wziby ich na przyszy rok. Cena jest bardzo wysoka, panie dziedzicu, Paton tego z niej nie wyrobi odrzek chop wybierajc zza pazuchy lgnce od potu kosy. A Kiryow? Jakeby Mitiucha (tak nazwa chop zagrodnika na znak pogardy) mia nie wyrobi, panie dziedzicu! Przycinie, a swoje wydusi. Nie poauje duszy chrzecijaskiej. A wujek Fokanycz (tak Fiodor nazywa starego Patona) nie bdzie przecie skry dar z czowieka. Jednemu zborguje, drugiemu pofolguje. No, i w kocu nie wychodzi na swoje. Po ludzku postpuje. Po c wic im tak folguje? A tak Bo ludzie bywaj rni: jeden yje tylko dla siebie, jak nie przymierzajc Mitiucha, sobie tylko kadun napycha, a znw Fokanycz to sprawiedliwy czowiek. Ten yje dla wasnej duszy; pamita o Bogu. Jak to pamita o Bogu? Co to znaczy: yje dla duszy? Lewin podnis gos prawie do krzyku.

Wiadomo jak: sprawiedliwie, po boemu. Przecie ludzie bywaj rni. Ot, choby i pan dziedzic, take przecie czowieka nie skrzywdzi Tak, tak, bywaj zdrw! Lewin bez tchu, tak by poruszony, odwrci si, wzi lask i poszed szybkim krokiem w kierunku domu. Na sowa Fiodora o tym, e Fokanycz yje dla duszy, sprawiedliwie, po boemu, niejasne, ale wakie myli tumnie wyrway si jakby z jakiego zamknicia i dc wszystkie do jednego celu poczy mu kry po gowie olepiajc go sw jasnoci.

XII
Lewin szed wielkimi krokami gocicem nie tyle zasuchany we wasne myli (nie mg ich jeszcze dobrze rozezna), ile wpatrzony w stan swej duszy, stan, jakiego dotd nigdy nie dowiadcza. Sowa wypowiedziane przez Fiodora wywoay u Lewina skutek podobny do dziaania iskry elektrycznej, ktra by nagle przemienia i scalia ca chmar zrnicowanych, sabiutkich poszczeglnych myli, stale go absorbujcych. Myli owe bezwiednie pochaniay go rwnie w czasie tej ostatniej rozmowy o wydzierawieniu ziemi. Czu, e w duszy rodzi mu si co nowego, i z rozkosz dobiera si do tego nowego zjawiska nie wiedzc jeszcze, na czym ono polega. y nie dla wasnych potrzeb, ale dla Boga. Dla jakiego Boga? Czy moe by wikszy nonsens od tego, co on gada? Powiedzia, e nie naley y dla siebie, to znaczy, e nie naley y dla tych rzeczy, ktre rozumiemy, ktre nas pocigaj, na ktre mamy ochot, ale dla czego niepojtego, dla Boga, ktrego nikt z nas ani zrozumie, ani okreli nie moe. I c std? Czy nie zrozumiaem tych bezsensownych sw Fiodora? Albo zrozumiawszy je, moe wtpi o ich slusznoci? Lub znajduj, e s gupie, niejasne, niedokadne? Przeciwnie, zrozumiaem je, i to zupenie tak, jak on je sam rozumie, e zrozumiaem cakowicie, dokadniej, ni rozumiem cokolwiek innego w wiecie, i nigdy w yciu nie miaem i mie nie mog w tym wzgldzie adnych wtpliwoci. I nie tylko ja sam, ale wszyscy, cay wiat, tylko to jedno rozumiemy w zupenoci, o tym jednym nie wtpimy i na to jedno z innymi si zgadzamy. Fiodor powiada, e zagrodnik Kiryow yje dla swego brzucha. Jest to zrozumiae i rozsdne. My wszyscy, jako rozsdne istoty, nie moemy y inaczej ni dla brzucha. I nagle ten sam Fiodor mwi, e le jest y dla brzucha i e naley y dla sprawiedliwoci, dla Boga, a ja od jednego napomknienia ju go rozumiem! I ja, i miliony ludzi, tych sprzed stuleci i takich, co yj teraz, ubogich duchem chopw i mdrcw, ktrzy rozmylali o tym i pisali, wypowiadajc na swj zawiy sposb kady to samo my wszyscy zgadzamy si na jedno, gdy chodzi o cel ycia i o to, co jest dobre. Mam tylko t jedn wiedz wspln ze wszystkimi ludmi, wiedz niezachwian, niewtpliw i wyran, a przecie nie do wytumaczenia rozumowo, stoi ona bowiem poza rozumem, nie ma adnych przyczyn i nie moe mie adnych skutkw. O ile dobro wynika z jakiej przyczyny, to ju nie jest dobrem; o ile w rezultacie przynosi nagrod, tak samo ju dobrem nie jest. To znaczy, e dobro jest poza acuchem przyczyn i skutkw! ,,I to wanie dobro znam i ja, i wszyscy je znamy. ,, A ja szukaem cudw, aowaem, em nie widzia cudu, ktry by mnie przekona. Tymczasem to wanie jest cud jedyny moliwy, zawsze obecny, otaczajcy mnie ze wszech stron, cud, ktrego nie spostrzegaem! Jaki moe by wikszy cud?

Czybym istotnie znalaz rozstrzygnicie wszystkiego? Czyby to by naprawd koniec moich udrcze? myla Lewin i szed w kurzu drog, nie tylko nie baczc na upa i zmczenie, ale z uczuciem ulgi po dugiej mce. Uczucie to byo tak bogie, e nie mg w nie uwierzy. Ciko dyszc ze wzruszenia i nie bdc w stanie i dalej, zboczy z gocica w las i usiad w cieniu osik na nie skoszonej trawie. Zdjwszy ze spotniaej gowy kapelusz, leg na soczystych trawach lenych i wspar gow na rku. Musz oprzytomnie i dobrze to przemyle postanawia patrzc uwanie przed siebie na nie zgniecion traw i obserwujc ruchy zielonego uczka wdrapujcego si na odyk perzu i zatrzymanego w drodze przez li dzigielnicy. Wemy wszystko od pocztku mwi do siebie, odsuwajc li dzigielnicy tak, eby nie przeszkadza uczkowi, i chylc trawk obok, dla t, uatwienia mu przejcia na ni. Co mnie tak cieszy? Co ja takiego odkryem? Dotd mwiem sobie, e w moim ciele, w ciele tej oto trawy i tego oto uczka (ot nie chcia pozosta na tym dble, otworzy skrzydeka i ulecia!) zachodzi przemiana materii wedug praw fizycznych, chemicznych i fizjologicznych. A poza tym w nas wszystkich, liczc w to i osiny, i oboki, i mgawiska dokonywa si rozwj. Rozwj z czego? w co? Nieskoczony rozwj i walka? Jakby mg w ogle istnie jaki kierunek i jaka walka w nieskoczonoci! I zdumiewao mnie, e chocia wytaem z caej siy myli w tym kierunku, sens ycia i sens moich pobudek i dnoci pozostawa dla mnie ukryty. A tymczasem sens moich pobudek istnieje we mnie i jest tak wyrany, e nieustannie wedug niego yj i e zdziwiem si i ucieszyem, gdy mi go chop wysowi: y dla Boga, y dla duszy. Nic nie odkryem nowego: dowiedziaem si tylko tego, co ju mi byo wiadome. Zrozumiaem t si, ktra nie tylko w przeszoci daa mi ycie, ale obdarza mnie nim i teraz. Pozbyem si faszu i znalazem Pana. I Lewin pokrtce przebieg w pamici ca drog, jak umys jego przeby w cigu dwch ostatnich lat, poczynajc od chwili gdy na widok ukochanego, a beznadziejnie chorego brata powzi wyran i oczywist myl o mierci. Zrozumiawszy wwczas jasno po raz pierwszy, e kady czowiek ma przed sob jedynie cierpienie, mier i wieczne zapomnienie, zdecydowa, e tak y nie mona, e naley albo wytumaczy sobie swoje ycie tak, by nie wygldao ono na zoliwy art jakiego szatana, albo si zastrzeli. Nie wybra jednak adnej z tych obu moliwoci, lecz nadal y, myla i czu, a nawet w tym wanie okresie oeni si i dozna wielu radoci. Gdy nie medytowa nad sensem swego ycia, by nawet szczliwy. Co to mogo oznacza? Oznaczao to, e y, jak naley, lecz faszywie rozumowa. y (nie wiedzc o tym) z tych prawd duchowych, ktre wyssa wraz z mlekiem, myla za nie tylko wbrew tym prawdom, ale starannie je omijajc. Teraz stao si dla niego jasne, e mg y jedynie dziki wierzeniom, w ktrych si wychowa. Czyme bym ja by i jakebym ycie swoje przey, gdybym nie mia tych wierze, gdybym nie wiedzia, e naley y dla Boga, a nie po to jedynie, by zaspokaja wasne potrzeby. Rabowabym, kama, zabija Nic z tego, co stanowi najwiksz rado mego ycia, nie istniaoby dla mnie. I przy najwikszym wysiku fantazji nie potrafi wyobrazi sobie tej zwierzcej8 istoty, ktr by sam by, gdyby nie wiedzia, po co yje. Szukaem odpowiedzi na moje pytanie. Tymczasem myl nie moga na nie odpowiedzie, bo myl nie jest z tym problemem wspmierna. Odpowied dao mi ycie samo, obdarzajc wiedz co ze, a co dobre. Wiedzy za tej nie zdobyem w aden sposb, ale otrzymaem j tak jak wszyscy inni, otrzymaem, bom jej przecie znikd wzi nie mg. Skde mogem j wzi? Moe to rozum mi podpowiedzia, e naley kocha bliniego, a nie gnbi go? Powiedziano mi to w dziecistwie, a ja uwierzyem z radoci, bo oznajmiono mi co,

co ju miaem w duszy. A kto zrobi to odkrycie? Nie rozum. Rozum odkry walk o byt i prawo nakazujce gnbi tych wszystkich, ktrzy by si sprzeciwiali zaspokojeniu moich pragnie. To jest wniosek rozumu. A mioci czowieka do czowieka rozum odkry nie mg, nie jest to bowiem rzecz rozsdna. Co za pycha! rzek do siebie, odwrci si i leg na brzuchu, usiujc tak zwiza w wze dba trawy, by ich przy tym nie zama. ,,I nie tylko co za pycha, ale co za gupota tego rozumu! A zwaszcza co za szwindel, tak wanie, szwindel rozumu. Dobrze mwi: szwindel rozumu powtrzy raz jeszcze.

XIII
Tu Lewin przypomnia sobie niedawn scen pomidzy Dolly i jej dziemi. Dzieci pozostawione samopas poczy przypieka maliny na wiecach i wlewa sobie mleko z gry strumieniem do ust. Matka zastaa je przy tej rozrywce i w obecnoci Lewina pocza im perswadowa, ile pracy doroli wkadaj w to, co one niszcz, i tumaczy, e prac t wykonuje si dla dzieci i e o ile bd tuky filianki, nie bd miay z czego pi herbaty, a o ile porozlewaj mleko nie bd miay co je i poumieraj z godu. Lewin by uderzony spokojnym i penym znudzenia niedowierzaniem, z jakim dzieci przyjmoway upomnienia matki. Byy tylko zmartwione, e przerwaa im interesujc rozrywk, i nie wierzyy ani jednemu sowu z tego, co mwia. Nie mogy naturalnie temu wierzy, bo nie byy w stanie obj myl caego ogromu dbr, z ktrego czerpay, a przeto nie mogy sobie take uwiadomi, e to, co niszczyy, byo wanie tym czym, co je utrzymywao przy yciu. To wszystko istnieje samo przez si rozumoway dzieci i nie ma w tym nic ani interesujcego, ani wanego, bo to jest co, co zawsze byo i bdzie, i pozostaje zawsze jednakowe. Po co miaybymy si tym interesowa? To jest co ju gotowego, my za chciaybymy wynale co wasnego i nowiusiekiego. Wicemy wymyliy, eby napenia filianki malinami i potem smay je na wieczce, a mleko wlewa prosto w usta jedno drugiemu jak z fontanny. To jest zabawne i nowe, i w niczym nie ustpuje piciu mleka z filianek. Czy my, ludzie doroli, nie postpujemy zupenie podobnie, czy nie postpowaem tak ja sam usiujc przy pomocy rozumu znale znaczenie si przyrody i sens ycia ludzkiego? rozmyla dalej. I czy nie tak samo postpuj wszystkie teorie filozoficzne, gdy w dziwaczny, czowiekowi nie przyrodzony sposb prowadz go do poznania czego, o czym on dawno sam ju wie, i to z tak pewnoci, e bez tego by w ogle y nie mg? Przecie kiedy si rozwinie teori ktrego z filozofw, to wida wyranie, e filozofowi owemu z gry znany jest gwny sens bytu, i to z rwn pewnoci, cho bynajmniej nie z wiksz przejrzystoci, jak i chopu Fiodorowi. Czy wic filozofowie nie usiuj tylko wtpliw drog rozumow powrci do czego, co jest wszystkim znane? Sprbujcie pozostawi dzieci samopas i niech sobie zdobd lub zrobi naczynia, niech nadoj mleka itd. Czyby im si wwczas zechciao swawoli? Poumierayby z godu. Sprbujcie pozostawi nas bez pojcia o jedynym Bogu i Stwrcy, nas z naszymi namitnociami i zmysami! Albo bez pojcia, czym jest dobro, bez wytumaczenia, czym jest zo moralne. Daleje, niechaj kto sprbuje co zbudowa bez tych poj! My niszczymy tylko dlatego, bomy duchowo nasyceni Zupenie jak dzieci! Skd mi si wzia ta radosna, wsplna z chopem wiedza, ktra jedna daje mi spokj wewntrzny? Skd ja j znam?

Wychowany jako chrzecijanin z pojciem Boga, wypeniwszy ycie swe a po brzegi dobrami duchowymi otrzymanymi od chrystianizmu, cay przepojony nimi i przez nie ywiony nie rozumiejc ich, podobnie jak dzieci, niszcz, a raczej d do zniszczenia tego, czym yj. Skoro tylko jednak nastaje w yciu jaka wana chwila, wwczas jak dzieci, gdy im chd i gd doskwiera znowu powracam do tych dbr, jeszcze mniej od dzieci, karconych przez matk za ich dziecic swawol, wiadomy, e moje dziecinne rozbisurmanienie policzone mi nie bdzie. Tak, to co wiem, wiem nie przez rozum. Mnie tym obdarzono, to mi odkryto; wiem to sercem, wiem z wiary w te najwaniejsze rzeczy, ktrych naucza Cerkiew. Cerkiew? Cerkiew! powtrzy Lewin i obrciwszy si na drugi bok j, wsparty na okciu, patrze w dal na stado, ktre od tej strony schodzio wanie ku rzece. Ale czy ja mog wierzy we wszystko, czego naucza Cerkiew? rozwaa i aby si wyprbowa, pocz przywodzi sobie na myl wszystko, co mogo rozbi jego obecny spokj. Rozmylnie pocz przypomina sobie doktryny, ktre mu si zawsze wydaway najbardziej dziwaczne i race. Stworzenie wiata? W jaki to ja sposb prbowaem wytumaczy istnienie? Samym istnieniem? Niczym? A dalej: diabe i grzech? A czym wytumaczy zo? I czym Zbawiciela? Ale ja nic, nic nie wiem i wiedzie nie mog, prcz tego, co mi powiedziano, tak jak i wszystkim innym. Zdawao mu si obecnie, e ani jedno z wierze Cerkwi nie narusza w nim wiary najwaniejszej wiary w Boga i w dobro jako jedyne przeznaczenie czowieku. Kade z tych wierze moe by zastpione wiar, e naley suy sprawiedliwoci, a nie wasnym potrzebom. I adne z tych wierze nie tylko tej wiary nie narusza, lecz jest niezbdne po to, by na ziemi spenia si mg w najwaniejszy, wci powtarzajcy si cud, polegajcy na bezwzgldnym zrozumieniu jednej jedynej prawdy wsplnej milionom najrnorodniejszych ludzi: mdrcw i kretynw, dzieci i starcw, wsplnej wszystkim, liczc w to i Fiodora, i Lwowa, i Kitty, ebrakw i krlw i na zbiorowym tworzeniu tego ycia duszy, dla ktrego jedynie opaci si y i ktre jedno jedyne jest dla nas wszystkich co warte. Lec na wznak, spoglda na wysokie pogodne niebo. Wiem przecie, e jest to bezgraniczna przestrze, a nie okrge sklepienie. Lecz chobym nie wiem jak mruy oczy i wyta wzrok, nie mog widzie go inaczej ni w postaci okrgej i ograniczonej przestrzeni i mimo mojej wiedzy o przestrzeni nieskoczonej mam niewtpliwie racj, gdy dostrzegam nieprzejrzyste bkitne sklepienie, wiksz racj, ni gdybym usiowa co dostrzec poza nim. Lewin przesta ju w ogle myle i tylko jakby wsuchiwa si w 1 tajemnicze wewntrzne gosy, ktre si skrztnie a radonie pomidzy sob nawoyway. Czyby to bya wiara? nie mia dowierza swemu szczciu. Mj Boe, dziki Ci! wyrzek tumic zrywajcy si szloch i ocierajc obu domi Izy, ktrych mia pene oczy.

XIV
Patrzc wprost przed siebie na pasce si w oddali bydo Lewin dojrza nagle, jak podjecha do stada zaprzony w Karego wzek z majtku, ze stangretem, ktry zagadn o co pastucha, a niezadugo potem rozleg si, tym razem ju w pobliu, turkot k i parskanie napasionego konia. Lewin by wszelako tak pogrony w mylach, e nie zada sobie nawet pytania, z czym stangret przyjeda. Przyszo mu to dopiero do gowy, gdy ten, bdc ju cakiem blisko, krzykn do niego: Pani dziedziczka mnie przysya. Przyjecha brat pana dziedzica i jeszcze jaki pan. Lewin siad na wzek i wzi od stangreta lejce.

Jakby zbudzony ze snu, dugo nie mg oprzytomnie. Oglda sytego konia, ktry mia pian pomidzy udami i na szyi, tam gdzie lejce ocieray si o skr, przypatrywa si siedzcemu obok stangretowi Iwanowi i uwiadamia sobie, e istotnie oczekiwa przyjazdu brata i e Kitty zapewne zaniepokoia si dug jego nieobecnoci; potem prbowa odgadn, kim moe by go, ktry przyby z Sergiuszem. I brat, i ona, i niewiadomy przybysz ukazali mu si nagle w zupenie nowym wietle; zdawao mu si, e jego stosunki z ludmi cakiem si odtd zmieni. Zniknie teraz ta caa obco, ktra mnie zawsze dzielia od brata: nie bd si z nim wicej spiera. Ustan ktnie pomidzy mn a Kitty. Dla gocia, kimkolwiek on jest, bd serdeczny i yczliwy. Z Iwanem i w ogle z ludmi wszystko pjdzie inaczej. cigajc mocno lejcami parskajcego z niecierpliwoci i rwcego si do biegu poczciwego konia Lewin spoglda spod oka na siedzcego obok Iwana, ktry nie wiedzc, co pocz z nie zajtymi powoeniem rkoma, nieustannie obciska na sobie koszul. Szukajc pretekstu do rozpoczcia z nim rozmowy Lewin mia waciwie ochot powiedzie mu, e niepotrzebnie podcign zbyt wysoko gurt od hoobli, ale taki pocztek nazbyt przypomina wymwk, on za chcia z Iwanem pogawdzi serdecznie. Nic innego mu jednak nie przychodzio do gowy. Niech pan dziedzic wemie w prawo, bo tu pie zauway stangret poprawiajc lejce trzymane przez Lewina. Prosz nie rusza lejcw i nie dawa mi nauk! zniecierpliwi si ten na wtrcenie si stangreta. Drobiazg w, jak zwykle, doprowadzi go do gniewu. Stwierdzi wnet ze smutkiem, jak bardzo si myli sdzc, e wewntrzny nastrj bdzie mia natychmiastowy wpyw na zmian jego postpowania w zetkniciu z rzeczywistoci. O wier wiorsty od domu zobaczy Tanie i Grisz biegncych na jego spotkanie. Wujku! I mama, i dziadunio, i Sergiusz Iwanycz, i jeszcze kto, wszyscy tutaj id oznajmili gramolc si na wzek. Kto taki? Okropnie straszny! I tak wyrabia rkami tu Tania wstaa i pocza naladowa Katawasowa. Ale stary czy mody? dopytywa si Lewin, ktremu mimika Tani kogo jednak przypominaa. Ach, eby tylko nie kto nieprzyjemny! pomyla. Dopiero za zakrtem drogi zobaczy idcych, a rd nich rozpozna Katawasowa w somianym kapeluszu, wymachujcego rkoma tak wanie, jak pokazywaa Tania. Katawasow bardzo lubi rozprawia o filozofii, wiedz o niej jednak czerpa od przyrodnikw, ktrzy si filozofi nigdy nie zajmowali. Za ostatniego swego pobytu w Moskwie Lewin prowadzi z nim nieraz dysputy. Pierwsz rzecz, jak sobie Lewin przypomnia rozpoznajc Katawasowa na drodze, bya jedna z tych rozmw, i to taka, po ktrej Katawasow wyranie mia siebie za zwycizc. Nie bd za nic w wiecie prowadzi wicej sporw ani lekkomylnie wypowiada sdw postanowi sobie Lewin. Zeszedszy z wzka przywita si z bratem i Katawasowem, po czym zapyta o on. Przeniosa Miti do Koeckiego Lasku (by to lasek w pobliu domu). Miaa zamiar tam go ulokowa, bo w domu jest za gorco poinformowaa go Dolly. Lewin zawsze odradza onie noszenie dziecka do lasu, uwaajc, e to niebezpieczne, tote wiadomo ta zrobia mu przykro. Nosi si z nim z miejsca na miejsce umiechn si ksi. Radziem jej, by sprbowaa trzyma go w lodowni.

Miaa zamiar przyj do pasieki, mylaa, e ty tam jeste. Waciwie tam idziemy mwia dalej Dolly. No, a co ty porabiasz? zapyta Sergiusz, ktry pozosta w tyle i przyczy si do brata. Nic osobliwego: zajty jestem gospodarstwem jak zwykle odrzek Lewin. Na dugo przyjechae? Spodziewalimy si ciebie od tak dawna. Na jakie dwa tygodnie. Bardzo mam duo pracy w Moskwie. Przy tych sowach oczy braci spotkay si i Lewin, ktry zawsze, teraz za specjalnie pragn, by stosunek jego z bratem by przyjacielski, a zwaszcza bezporedni, poczu, e nie moe patrze na niego bez pewnego skrpowania. Spuci oczy i nie wiedzia, o czym z nim mwi. Pragnc wybra temat miy dla Sergiusza, a zarazem daleki od serbskiej wojny i kwestii sowiaskiej, o ktrych ten napomkn w aluzji do swej pracy w Moskwie, Lewin spyta brata o jego ksik: No i c, czy byy ju jakie recenzje? Koznyszewa zabawi brak bezporednioci tego pytania; umiechn si. Nikt si tym nie interesuje, a ja najmniej odpar. Prosz zobaczy, Dario Aleksandrowno, bdzie deszczyk i wskaza parasolem na ukazujce si nad wierzchokami osin biae chmurki. Do byo tych kilku sw, by znw pomidzy brami zapanowa nie tyle nieprzyjazny, ile oziby stosunek, ktrego Lewin tak bardzo pragn unikn. Podszed z kolei do Katawasowa. Jak dobrze, e namylie si i przyjechae rzek do niego. Wybieraem si ju dawno. Teraz sobie pogadamy, rozejrzymy si Przeczytae Spencera? Nie dokoczyem go odpar Lewin. Zreszt nie jest mi ju potrzebny. A to dlaczego? To ciekawe. Dlaczego? Waciwie Przekonaem si ostatecznie, e nie znajd rozwizania interesujcych mnie problemw ani u Spencera, ani u innych mylicieli jego pokroju. Obecnie Zafrapowa go nagle spokojny i wesoy wyraz Katawasowa i tak mu si al zrobio owego nastroju, ktry nie ostaby si naturalnie przy takiej rozmowie, e przypomnia sobie swoje postanowienie i zamilk. Zreszt pogadamy pniej doda. jeli chcecie i do pasieki, to tdy, t ciek. Doszli wsk droynk do nie koszonej polanki, poronitej z jednej strony jednolit jaskraw mas pszeca, pord ktrego obficie rozrasta si ciemnozielony wysoki ciemiernik. Lewin umieci swych goci pod gstym, chodnawym cieniem modej osiczyny, na aweczce i na piekach umylnie przygotowanych dla tych spord odwiedzajcych, ktrzy obawiali si pszcz, sam za wszed do wntrza ogrodzenia, aby przynie dzieciom i dorosym chleba, ogrkw i wieego miodu. Starajc si wykonywa jak najmniej szybkich ruchw i nadstawiajc ucha na przelatujce coraz gciej obok niego pszczoy, doszed ciek do chaty. Gdy by ju u wejcia, jedna z pszcz rozbrzczaa si cieniutko, zapltana w jego brod, wyj wic j delikatnie. Zdj wiszc na koku w cienistej sieni swoj siatk, woy j i wsunwszy rce w kieszenie wszed do ogrodzonej potem pasieki, gdzie, rwno uszeregowane na wykoszonej przestrzeni i poprzywizywane do palikw ykiem, znajdoway si stare ule, kady z nich z osobna mu znany z ca jego histori. Wzdu potu stay mode z osadzonymi dopiero tego roku rojami. A w oczach mio od krcych swawolnie i krztajcych si na jednym miejscu, przed wylotami uli, trutni i pszcz, a pomidzy nimi przelatyway, z adunkiem i po nowy adunek, w niezmiennym kierunku: do lasu, na kwitnc lip i z powrotem do uli pszczoy robotnice.

W uszach brzmiay mu nieustannie rnorodne dwiki pszczele: to bzyknicie zaaferowanej, szybko przelatujcej robotnicy, to fanfara bezczynnego trutnia, to alarm pszcz wzywajcy do obrony dobytku przed wrogiem. Po drugiej stronie ogrodzenia stary pszczelarz struga obrcz i nie spostrzega dziedzica. Nie woajc go Lewin przystan porodku pasieki. Rad by z okazji, by pozosta sam i strzsn z siebie rzeczywisto, ktra zdoaa ju tak obniy jego nastrj. Zda sobie spraw, e ju zdy rozzoci si na Iwana, ozible potraktowa brata i nierozwanie wszcz rozmow z Katawasowem. Czyby tamto byo tylko chwilowym nastrojem? Czyby miao przemin bez ladu? pomyla. W tym samym jednak momencie nastrj powrci i Lewin zda sobie z radoci spraw, e zaszo w nim co nowego i wanego. Rzeczywisto tylko na pewien czas zasonia odnaleziony przeze spokj wewntrzny; spokj pozosta nienaruszony. Podobne pszczoom, ktre gronie krc dokoa niego nie daway mu si skupi i pozbawiay go cakowitego spokoju fizycznego, musia si bowiem kurczy, by si od nich uchroni kopoty, jakie obiegy go z chwil, gdy siad na wzek, niszczyy jego wewntrzny spokj. Lecz trwao to tylko, dokd si rd nich znajdowa, fizyczna jego sia pozostawaa przecie pomimo pszcz nienaruszona. To samo dziao si z si duchow, ktr sobie wieo uwiadomi.

XV
Wiesz, Kostia, z kim Sergiusz Iwanowicz tutaj jecha? powiedziaa Dolly po obdzieleniu dzieci ogrkami i miodem. Z Wroskim! Wroski jedzie do Serbii. W dodatku nie sam: prowadzi ze sob szwadron wyekwipowany na swj koszt! doda Katawasow. To do niego podobne zauway Lewin. A czy napyw ochotnikw wci jeszcze trwa? zapyta rzuciwszy okiem na Sergiusza. Koznyszew nie odpowiedzia; by zajty ostronym wyjmowaniem przy pomocy tpego pszczelarskiego noa ywej jeszcze pszczoy wlepionej do miodu ciekego na dno miseczki, w ktrej spoczywa oparty bokiem plaster. I co za napyw! eby pan widzia, co si wczoraj dziao na stacji! zawoa Katawasow chrupic gono ogrek. Ale jak to naley rozumie? Na mio bosk, Sergiuszu Iwanowiczu, prosz wytumaczy, dokd jad ci wszyscy ochotnicy i z kim si bij zapyta stary Szczerbacki najwidoczniej cignc dalej rozmow zaczt jeszcze w nieobecnoci Lewina. Z Turkami ze spokojnym umiechem odpowiedzia Koznyszew. Wydoby wanie pszczo, ktra caa sczerniaa od miodu, bezradnie poruszaa nkami, i zsun j z noa na mocny osinowy listek. Ale kt wypowiedzia Turkom wojn? Iwan Iwanowicz Ragozow i hrabina Lidia z pani Stahl? Nikt im wojny nie wypowiada; ludzie wspczuj cierpieniom swych blinich i pragn im dopomc odpar Koznyszew. Mj te mwi nie o pomocy przyszed Lewin staremu Szczerbackiemu w sukurs ale o wojnie. Ma na myli, e ludzie prywatni nie mog bra udziau w wojnie bez zgody rzdu. Kostia, patrz: pszczoa! Zobaczysz, e nas podl! zawoaa Dolly opdzajc si od osy. To nie pszczoa, to osa sprostowa Lewin. No i c? Jakie jest twoje zdanie? rzuci mu z umiechem wyzwanie Katawasow. Dlaczeg to ludzie prywatni nie maj prawa?

Oto moje zdanie: po pierwsze, wojna jest czym tak zwierzcym, okrutnym i przeraajcym, e aden czowiek, a tym bardziej chrzecijanin, nie moe bra na swoj osobist odpowiedzialno rozpoczcia wojny; moe to uczyni jedynie uprawomocniony ku temu rzd, o ile nie ma innego wyjcia. Po drugie: i z nauki, i ze zdrowego rozsdku wynika, e w sprawach pastwowych, a zwaszcza tam gdzie chodzi o wojn, obywatele zrzekaj si wasnej woli. Koznyszew i Katawasow obaj mieli gotow replik i odezwali si jednoczenie. W tym wanie sk, bratku, e moe zaj wypadek, kiedy rzd nie postpuje po myli obywateli, i wwczas spoeczestwo daje wyraz swej woli rzek Katawasow. Wida byo, e Sergiusz nie solidaryzuje si z tym argumentem; na sowa Katawasowa zmarszczy brwi i wysowi si inaczej: Nie mona tak stawia sprawy. Nie zachodzi tu wypowiedzenie wojny, lecz dojcie do gosu zwykych ludzkich, chrzecijaskich uczu. Tam morduj braci jednej z nami krwi, jednej wiary A nawet, dajmy na to, e nie braci, nie jednowiercw, lecz po prostu dzieci, kobiety, starcw; to wywouje odruch oburzenia, i nard rosyjski rzuca si na pomoc chcc pooy kres tym okropnociom. Wyobra sobie: idziesz ulic i widzisz, e pijacy bij kobiet lub dziecko. Sdz, e nie zaczby si wypytywa, czy temu czowiekowi wypowiedziano wojn, czy te nie, rzuciby si na niego i obroniby ofiar. Ale bym nie zabi odrzek Lewin. Owszem, zabiby. Tego nie wiem. Gdybym to zobaczy, poddabym si bezporedniemu odruchowi: tego nie mona z gry przewidzie. Ale takie bezporednie uczucie w stosunku do uciemienia Sowian nie istnieje i istnie nie moe. Moe ty go nie ywisz, ale inni je maj Sergiusz zmarszczy z niezadowoleniem brwi. Wrd ludu yj jeszcze legendy o prawosawnym narodzie ciemionym przez niegodziwych Hagarytw*. Lud dowiedzia si o cierpieniach swych braci i przemwi. Moliwe wymijajco odrzek Lewin ja jednak tego nie widz; sam nale do ludu i wcale tak nie czuj. Ani ja wtrci stary Szczerbacki. Bdc za granic czytaem gazety i musz wyzna, e jeszcze zanim zaszy bugarskie okropnoci, zupenie zrozumie nie mogem, dlaczego wszyscy Rosjanie nagle tak pokochali braci Sowian, podczas gdy ja sam nie czuem dla nich najmniejszego sentymentu. Bardzo si tym martwiem i mylaem, e jestem jakim wyrodkiem lub e Karlsbad tak na mnie wpywa. Ale po przyjedzie tutaj uspokoiem si: widz, e s poza mn ludzie, ktrych interesuje wycznie Rosja, a nie bracia Sowianie. Na przykad Konstanty. Zdania osobiste nie maj tu najmniejszego znaczenia zauway Koznyszew nie graj one adnej roli w chwili, gdy caa Rosja, lud cay wypowiedzia sw wol. Przepraszam pana, ja tego nie widz. Lud nie ma o tym wszystkim najmniejszego pojcia zaoponowa ksi. Ale owszem, papo Jak to nie ma? A w niedziel w cerkwi? zauwaya Dolly, ktra przysuchiwaa si rozmowie. Prosz da nam rcznik zwrcia si do starego pszczelarza przygldajcego si dzieciom z umiechem. Jest nie do pomylenia, eby wszyscy I c, e w niedziel w cerkwi! Popu kazano przeczyta, wic przeczyta. A ci nic nie zrozumieli, tylko wzdychali, jak to na kazaniu cign dalej ksi. Potem powiedziano im; e w cerkwi bdzie skadka na zbony cel, wyjli wic kady po kopiejce i dali. A na co sami nie wiedz.

Hagaryci tu: aluzja do Turkw, ktrych lud w potocznej mowie tak nazywa (od Hagar niewolnicy Abrahama).

Lud nie moe nie wiedzie; lud ma zawsze wiadomo swego przeznaczenia, a w takich chwilach, jak obecna, przeznaczenie to staje si dla jasne stwierdzi z naciskiem Koznyszew i spojrza na starego pasiecznika. Pikny chop, o czarnej, nieco szpakowatej brodzie i gstych srebrnych wosach, sta nieruchomo, trzymajc w rku miseczk z miodem. Z wysokoci swego wzrostu yczliwie spoglda na pastwo, najwidoczniej nic nie rozumiejc i nie pragnc zrozumie. wita prawda potrzsn znaczco gow na sowa Sergiusza. Jego si spytajcie; on nic nie wie i nie ma adnego zdania powiedzia Lewin. Michajycz, syszae o wojnie? zwrci si do starego o tym, co w cerkwi czytano? Co ty o tym mylisz? Czy powinnimy walczy w obronie chrzecijan? Co mamy myle? Cesarz Aleksander Nikoajewicz ma o nas piecz, wic pomyli za nas we wszystkich sprawach. On to najlepiej rozezna. Czy nie przynie jeszcze chleba? Moe dla chopaczka? zwrci si do Darii Aleksandrowny pokazujc na Grisz, ktry dojada skrk. Nie mam potrzeby pyta obstawa przy swoim Koznyszew. Widzielimy i widzimy ludzi, jak setka za setk porzucaj wszystko, aby wczy si do suby dobrej sprawie, jak przybywaj z rozmaitych okolic Rosji i wypowiadaj jasno i bezporednio, co myl i jaki cel im przywieca. Przynosz swoje groszaki lub sami zacigaj si jako ochotnicy i mwi bez ogrdek, dlaczego tak czyni. To przecie co musi znaczy! Moim zdaniem pocz zapala si Lewin znaczy to, e w osiemdziesiciomilionowym narodzie zawsze si znajd nie tylko setki jak 1 teraz, ale dziesitki tysicy ludzi zdeklasowanych, desperatw, ktrzy s z miejsca gotowi i czy do szajki Pugaczowa*, czy na wojn do Chiwy* lub Serbii. Powiadam ci przecie, e nie setki i nie desperaci, lecz najlepsi przedstawiciele narodu przerwa Sergiusz z takim rozdranieniem, jak gdyby broni resztek wasnego dobytku. A skadki? W nich przecie nard bezporednio wypowiada sw wol. Sowo nard jest takie nieokrelone sprzeciwi si Lewin. By moe, pisarze gminni, nauczyciele wiejscy, a z chopw jeden na tysic wiedz, o co chodzi. Reszta tych osiemdziesiciu milionw, podobnie jak Michajycz, nie tylko nie daje adnego wyrazu swej woli, ale nie ma najmniejszego pojcia, co do czego miaaby j wyraa. Jakim prawem moemy si wic tu powoywa na wol narodu?

XVI
Biegy w dialektyce Sergiusz Iwanowicz nie oponowa, tylko przenis dyskusj na inny teren. Jeeli chcesz dotrze do ducha narodu drog arytmetycznych oblicze, to rozumie si, e bdzie to bardzo trudne. Gosowanie nie zostao u nas wprowadzone i nie mona go wprowadza, gdy wcale woli narodu nie wyraa; s jednak inne sposoby. To jest w powietrzu, to si wyczuwa sercem. Ju nie mwi o tych gbinowych prdach, ktre oyy w nieruchomym morzu ludu i ktre widoczne s dla kadego nieuprzedzonego z gry oka, ale spjrz na spoeczestwo w jego cilejszym sensie. Wszystkie najrnorodniejsze inteligenckie partie, dawniej tak sobie wzajemnie wrogie, zlay si w jedno. Wszelkie wanie ustay, wszystkie organa publiczne s jednomylne, wszyscy poczuli ywioow si, ktra ich porywa i unosi w jednym kierunku.

I do szajki Pugaczowa mowa tu o powstaniu chopskim, ktrego przywdc by Kozak doski Jemielian Pugaczow (okoo 17441775). * Na wojn do Chiwy wyprawy do Chiwy byty organizowane w latach 183940, a nastpnie w r. 1873.

Owszem, gazety pisz wszystkie jedno i to samo potwierdzi ksi. To prawda. Cigle w kko to samo, jak aby przed burz. Tak gono, e nic innego nie sycha. aby albo i nie aby. Nie jestem wydawc gazet i nie mam zamiaru ich broni; to, co mwi, dotyczy jednomylnoci k inteligenckich Sergiusz Iwanowicz skierowa te sowa do brata. Lewin chcia odpowiedzie, ale stary ksi przerwa mu: O tej jednomylnoci wiele daoby si nadmieni. Mam ja oto zicia, Oboskiego, pan go przecie zna. Wanie dosta stanowisko czonka komitetu komisji i czego tam jeszcze, czego nie sklej. Nie ma tam nic do roboty daj pokj, Dolly, to przecie nie aden sekret! i dostaje osiem tysicy rubli pensji. Niech pan sprbuje zapyta go, czy uwaa swoj dziaalno za uyteczn, wnet panu dowiedzie, e jest arcyuyteczna. A to czowiek szczery No, bo jake mona nie wierzy w poyteczno omiu tysicy? Tak, nawet prosi mnie, bym oznajmi Darii Aleksandrownie, e stanowisko to otrzyma niechtnie powiedzia Koznyszew znajdujc, e uwaga ksicia jest nie na miejscu. Tak samo, jeli chodzi o jednomylno gazet. Wytumaczono mi to: w czasie wojny podwajaj si ich dochody. Jake wic mog nie by zdania, e los narodw, e Sowianie I tak dalej w tym samym duchu? Nie przepadam za niektrymi gazetami, ale ten sd o prasie jest niesprawiedliwy rzek Koznyszew. Ja bym im postawi tylko jeden warunek cign dalej ksi. Alphonse Karr* doskonale to wyrazi przed wojn z Prusami. Pan uwaa, e wojna jest nieunikniona? licznie: kto propaguje wojn, ten pjdzie do specjalnego czoowego legionu i do szturmu, do ataku, na czele innych! adnie by wygldali redaktorzy gono rozemia si Katawasow; stanli mu przed oczyma w tym legionie wybracw znajomi dziennikarze. No c Uciekn zdecydowaa Dolly tylko by tam przeszkadzali. Gdyby chcieli ucieka, trzeba by ich z tyu pogania kartaczami, ustawi za kadym Kozaka z nahajk rzek ksi. To art i niech mi bdzie wolno doda: niesmaczny art zauway Koznyszew. : Nie uwaam, e to by art; to jest zacz Lewin, Sergiusz jednak nie da mu dokoczy. Kady czonek spoeczestwa powoany jest do takiej dziaalnoci, jaka mu jest waciwa powiedzia. Intelektualici rwnie speniaj swoje posannictwo dajc wyraz opinii publicznej. Jednomylno i jak najpeniejszy wyraz tej opinii to jest zasuga prasy i zarazem objaw, z ktrego naley si cieszy. Dwadziecia lat temu bylibymy milczeli jak zaklci, tymczasem teraz sycha gos rosyjskiego ludu, ktry gotw jest jak jeden m powsta i powici si dla uciemionych braci. To jest duy krok naprzd, to objaw siy. Ale przecie tu chodzi nie tylko o powicenie, ale i o zabijanie Turkw zaryzykowa niemiao Lewin. Lud powica si i gotw jest na ofiar, ale dla swojej duszy, nie dla zabjstwa doda czc bezwiednie obecn rozmow z mylami, ktre go tak zajmoway. , Jak to dla duszy? Dla przyrodnika, rozumiesz, jest to wyraz nieco enujcy. Dusza! I c to takiego? umiechn si Katawasow. Pftecie wiesz sam, co to jest! Bogiem si wiadcz, e nie mam o tym najmniejszego pojcia! rozemia si gono tamten.

Jan Alfons Karr (18081890) literat i dziennikarz francuski.

Przyniosem nie pokj, ale miecz, mwi Chrystus doda ze swej strony Sergiusz Iwanowicz cytujc z ca prostot, jako co samo przez si zrozumiaego, ten wanie ustp z Nowego Testamentu, ktry zawsze najbardziej niepokoi Lewina. Tak jest istotnie powtrzy znowu stojcy obok nich stary pszczelarz, w odpowiedzi na czyje przypadkowe spojrzenie. Nie, bratku, przegrae, przegrae, z kretesem przegrae! krzykn wesoo Katawasow. Lewin zaczerwieni si; byo mu przykro, nie dlatego, e ponis klsk, ale poniewa nie powcign si i wda si w dyskusj. Nie mog prowadzi z nimi sporw pomyla oni s w pancerzach nie do przebicia, a ja jestem nagi. Widzia, e nie uda mu si przekona brata ani Katawasowa, ale widzia rwnie, e ze swej strony nie przychyli si do ich zdania, byli bowiem rzecznikami tej wanie pychy intelektualnej, ktra omal e nie staa si przyczyn jego wasnej zguby. Nie mg zgodzi si na to, by kilka tuzinw ludzi w tej liczbie i jego brat miao prawo, na podstawie bajania kilkuset przybyych do stoecznych miast ochotnikw, twierdzi, e to oni wraz z pras s wyrazicielami woli i myli narodu, i to takiej woli, ktra si uzewntrznia w zemcie i zabjstwie. Nie mg si na to zgodzi, ani bowiem nie widzia przejaww takich myli u ludu, pord ktrego y, ani nie znajdowa ich u siebie (a nie mg uwaa siebie za nic innego, jak tylko za jednego z ludzi, z ktrych skada si lud rosyjski). Co najwaniejsze jednak, nie mg si na to zgodzi, poniewa wraz z caym ludem wprawdzie nie wiedzia i wiedzie nie mg, na czym polega oglne dobro, ale za to wiedzia dokadnie, e osign je mona tylko trzymajc si cile kodeksu moralnego, dostpnego kademu czowiekowi. Dlatego nie mg pragn wojny ani by jej rzecznikiem, bez wzgldu na to, o jakie cele oglne mogo chodzi. Razem ze starym Michajyczem i z narodem, ktrego istota znalaza sobie wyraz w legendzie o wezwaniu Waregw*, mwi: Panujcie i rzdcie nami. Radzimy obieca zupen ulego. Ca prac, wszystkie ponienia, wszystkie ofiary bierzemy na siebie, ale nie nasz rzecz jest sdzi i postanawia. A teraz nard, jak twierdzi Sergiusz, sam si zrzeka tak drogo okupionego przez si prawa. Mia jeszcze ochot powiedzie, e skoro opinia publiczna jest nieomylnym sdzi, to czemu rewolucja, czemu komuna nie s uwaane za rwnie legalne jak ruch na rzecz Sowian. Wszystko to jednak byy argumenty, ktre nic nie rozstrzygay, a niewtpliwe byo tylko jedno to, e obecna dyskusja drania Sergiusza, wobec czego dalszy spr by niewskazany, tote Lewin umilk, a potem zwrci uwag goci na gromadzce si chmurki i radzi i do domu, eby unikn deszczu.

XVII
Ksi i Koznyszew siedli na wzek i pojechali; reszta towarzystwa ruszya przypieszonym krokiem do domu. Chmura wszelako zdajc si raz czarna, to znw biaa nadcigaa tak szybko, e wypado jeszcze bardziej przypieszy kroku chcc zdy przed deszczem. Jej wysunici naprzd harcownicy nisko nawise i czarne, jak dym pomieszany z sadz, oboki biegli z niesychan szybkoci po niebie. Od domu dzielio wracajcych jeszcze ze dwiecie krokw, gdy ju zerwa si wiatr i z kad sekund mona byo oczekiwa ulewy.

Legenda o wezwaniu Waregw wedug podania Sowianie pnocni w IX w. wezwali Waregw, tj. Normanw: Ruryka, Sineusa i Truwora, by przyszli panowa i wada nimi.

Dzieci pdziy naprzd z radosnym i trwonym piskiem. Daria Aleksandrowna szamoczc si z trudem rd oblepiajcych jej nogi spdnic raczej biega, ni sza, by nie straci z oczu dzieci. Mczyni przytrzymujc kapelusze popieszali wielkimi krokami. Byli ju przed gankiem, gdy spada dua kropla i rozprysa si o krawd blaszanego cieku. Dzieci, a za nimi doroli schronili si pod dach napeniajc sie wesoym gwarem. Gdzie jest Katarzyna Aleksandrowna? spyta Lewin Agafi, ktra wychodzia wanie na ganek niosc mnstwo chustek i pledw. Mymy myleli, e jest ze wszystkimi odrzeka. A Mitia? Zapewne z niani w Koeckim Lasku. Lewin zapa pledy i popdzi do lasku. W cigu tej krtkiej chwili rodek chmury ju wspar si o soce, tak e zrobio si ciemno jak podczas zamienia. Wiatr uparcie, jakby chcia postawi na swoim, hamowa kroki Lewina, obrywa li i kwiat z lip i obnaajc biae konary brzz nadawa im dziwny i szpetny wygld. Wszystko byo pochylone w jedn stron: akacje, kwiaty, opuchy, trawa i wierzchoki drzew. Dziewki pracujce w sadzie przebiegy z piskiem pod dach czeladnej. Biaa kotara ulewy ju zagarna cay daleki las i poow pobliskiego pola, szybko posuwajc si w kierunku Koeckiego Lasku. Czu byo wilgo deszczu rozpylonego na drobniutkie kropelki. Lewin pochyliwszy gow i walczc z wiatrem, ktry wydziera mu chustki, dobiega do lasku i wanie dojrza co bielejcego za dbem, gdy nagle wiat stan w pomieniach, ziemia zaja si ogniem, a nad gow sklepienie niebieskie zdao si rozpka. Otwarszy olepe na chwil oczy, Lewin od razu, poprzez gst zason deszczu oddzielajc go teraz od lasku, z przeraeniem zobaczy, jak zielony szczyt znajomego dbu, stojcego porodku, poczyna dziwacznie zmienia pozycj. Czyby od piorunu? zaledwie zdy pomyle, a ju wierzchoek dbu j z coraz to rosnc szybkoci znika za innymi, a wreszcie rozleg si oskot olbrzyma walcego si na ssiednie drzewa. Byskawica, odgos grzmotu i chd, ktry z naga obj cae jego ciao, zlay si dla Lewina w jedno uczucie grozy. Boe! Boe, byle nie w nich! wyrzek. I chocia natychmiast uwiadomi sobie, e proba, aby jego najdrosi nie zostali zabici przez db, ktry ju lea obalony, nie miaa sensu, powtrzy j znowu, wiedzc, e nie mg uczyni nic lepszego nad t bezsensown modlitw. Dopadszy pdem do miejsca, gdzie si kobiety z dzieckiem zwykle sadowiy, nie znalaz ich. Byy na przeciwlegym kracu lasu, pod star lip, i wzyway go. Dwie postacie w ciemnych sukniach (poprzednio suknie te byy biae) stay pochylone nad czym; bya to Kitty z niak. Deszcz wanie nacicha i niebo poczynao si przeciera, gdy Lewin wreszcie dobieg na miejsce. D sukni niaki by suchy, ale suknia Kitty przemoka do cna i oblepiaa j ca. Mimo e deszcz usta, trway wci w pozie, ktr przybray, gdy rozptaa si burza. Obie stay nachylone nad zielon budk wzka. yjecie? Chwaa Bogu! powiedzia podbiegajc do nich i chlapic przekrzywionym, penym wody obuwiem po wodzie, ktra nie zdya jeszcze wsikn. Spod znieksztaconego kapelusza rowa, mokra twarzyczka Kitty zwrcia si ku niemu z niemiaym umiechem. Jak ci nie wstyd! Nie pojmuj, jak mona by tak nieostron! wpad na ni z gniewem. Bg widzi, e to nie moja wina; wanie miaymy wraca, kiedy Mitia narobi nam mitrgi. Musiaymy go przewija. Wanie miaymy zacza si tumaczy Kitty. Mitia by zdrw i cay, nie zmk i ani na chwil si nie obudzi. No, chwaa Bogu! Sam nie wiem, co gadam.

Pozbierano przemoknite pieluszki, niaka wyja dziecko z wzka i niosa je na rku. Lewin szed obok ony i jakby przepraszajc za sw irytacj, skrycie przed niak ciska jej rk.

XVIII
W cigu caego dnia, jakby zewntrzn tylko czci umysu biorc udzia w najrnorodniejszych rozmowach, Lewin mimo zawodu, jakiego dozna przekonawszy si, e nie zasza w nim spodziewana zmiana nieustannie czu w sercu peni radoci. Po deszczu byo zbyt mokro, eby i na spacer; poza tym chmury groce burz wci jeszcze trway na horyzoncie, sunc to tu, to wdzie po krawdzi nieba czarne i pomrukujce grzmotem. Cae towarzystwo spdzio reszt dnia w domu. Nie wszczynano wicej sporw, przeciwnie, po obiedzie wszyscy byli w jak najlepszych humorach. Katawasow zrazu bawi panie swymi oryginalnymi dowcipami, ktre mu tyle zawsze zyskiway sympatii przy pierwszym poznaniu, ale wnet, zagadnity przez Sergiusza, pocz opowiada o swych ciekawych badaniach nad rnicami charakteru, a nawet fizjonomii, u samcw i samic much domowych oraz o ich sposobie ycia. Koznyszew by rwnie wes i zapytany przy podwieczorku przez brata, wyoy swj pogld na przyszo sprawy wschodniej; uczyni to tak przystpnie i tak udatnie, e obecni cali zamienili si w such. Jedna tylko Kitty nie doczekaa koca, bo zawezwano j do kpieli Mitii. W par minut po jej wyjciu poproszono take i Lewina do dziecinnego pokoju. Zostawiwszy nie dopit herbat i podajc do dziecinnego i on take poczu al, e musi przerwa interesujc rozmow; zaniepokoi si rwnie, po co go zawoano, zdarzao si to bowiem tylko w wanych wypadkach. Chocia nie wysuchany do koca plan Sergiusza jak oto wyzwolony czterdziestomilionowy sowiaski wiat rozpocznie na pewno wraz z Rosj now epok w dziejach zainteresowa go, jako co zupenie dla nowego, i mimo e trapio go zaciekawienie i niepokj, po co go te wzywano, z chwil gdy po wyjciu z bawialni pozosta sam, myli powzite rano natychmiast nim zawadny. Wszystkie owe dociekania o znaczeniu czynnika sowiaskiego w historii wiata zday mu si tak znikome w porwnaniu z tym, co si dokonywao w jego wasnej duszy, e od razu o wszystkim tamtym zapomnia i powrci do nastroju, w ktrym si znajdowa tego ranka. Nie powtarza sobie teraz jak zwyk by czyni dawniej caego przebiegu myli (byo mu to ju niepotrzebne). Od razu przestawi si na uczucie, ktre nim kierowao, a ktre byo z tymi mylami zwizane, odnalaz je w sercu i stwierdzi, e jest ono jeszcze mocniejsze i bardziej okrelone ni przedtem. Nie potrzebowa odtwarza caego acucha myli po to, by odnale upragniony nastrj, jak mu si to zdarzao przy dawniejszych prbach osignicia spokoju. Przeciwnie, rado i ukojenie byy teraz o wiele wyraniejsze ni przedtem, a myl nie moga nady za uczuciem. Gdy przechodzi przez taras, spojrza na gwiazdy ukazujce si na ciemniejcym ju niebie i nagle przypomnia sobie: Tak, tak Patrzc na niebo mylaem o tym, e widzialne oczom sklepienie nie jest tylko uud. Wwczas nie doprowadziem myli do koca: co sam przed sob zataiem rzek w duchu. Ale jakkolwiek to tam jest, sprzeciw jest niemoliwy, wystarczy tylko si namyli, a wszystko staje si jasne!. Dopiero przy wejciu do dziecinnego pokoju przyszo mu do gowy, jak to mianowicie myl wwczas sam przed sob zatai: oto, e skoro gwnym dowodem istnienia bstwa jest dane przez to bstwo objawienie czym jest dobro, to czemu objawienie to ogranicza si tylko do Kocioa

chrzecijaskiego? W jakim stosunku do tego objawienia stoj wierzenia buddystw i mahometan, ktrzy przecie rwnie wyznaj dobro i dobrze czyni? Zdawao mu si, e ju ma odpowied na to pytanie; lecz jeszcze nie zdy jej sam przed sob wysowi, gdy ju znalaz si w dziecinnym pokoju. Kitty staa z zakasanymi rkawami nad wanienk, w ktrej pluskao si dziecko; usyszawszy kroki ma obrcia si ku niemu i przywoywaa go z umiechem. Jedn rk podtrzymywaa gwk unoszcego si na wznak w wodzie i wymachujcego noynami tustego niemowlcia, drug wyciskaa nad nim gbk. Minie jej przedramienia rytmicznie gray. Patrz tylko, patrz! zawoaa, skoro m si do niej zbliy. Agafia Michajowna ma racj. On ju poznaje. Chodzio o to, e Mitia, poczwszy od tego wanie dnia, najwidoczniej i niewtpliwie poznawa osoby ze swego otoczenia. Skoro tylko Lewin znalaz si przy wannie, dokonano prby i prba ta najzupeniej si udaa. Kucharka, ktr umylnie po to sprowadzono, nachylia si nad dzieckiem. Mitia spochmurnia i pocz przeczco potrzsa gwk. Wtedy nachylia si nad nim Kitty i wnet rozpromieni si w umiechu, opar mocno rczki o gbk i parskn wargami. Zabawny dwik wyraa tak peni zadowolenia, e zachwyt ogarn nie tylko Kitty i niak, ale i Lewina. Wyjto dziecko z wanny na doni, opukano wod, zawinito w przecierado, wytarto, a w kocu po przeraliwym wrzasku podano matce. Ciesz si, e wreszcie zaczynasz go lubi rzeka Kitty do ma po spokojnym usadowieniu si z dzieckiem u piersi na zwykym miejscu. Bardzo si ciesz Bo ju zaczynao mi by przykro. Mwie, e nic dla niego nie czujesz. Czy naprawd mwiem, e nic nie czuj? Ach, nie Mwiem tylko, e doznaem rozczarowania. Jak to rozczarowania? Nie co do jego osoby, lecz co do wasnego uczucia: oczekiwaem czego wicej. Spodziewaem si, e zaskoczy mnie jakie nowe, przyjemne uczucie. A tymczasem powstao tylko obrzydzenie, lito Suchaa go uwanie spoza dziecka, wsuwajc na szczupe palce piercionki zdjte przed kpiel Mitii. A przede wszystkim to e doznaem daleko wicej obawy i litoci ni zadowolenia. Dzi dopiero po strachu, jaki przeszedem w czasie burzy, poznaem, jak go bardzo kocham. Kitty promiennie si umiechna. Tak bardzo si przerazie? zapytaa. 1 ja rwnie; cho waciwie wicej si boj teraz, gdy ju jest po wszystkim. Pjd obejrze db. A jaki sympatyczny jest ten Katawasow. I w ogle cay dzie by taki przyjemny I ty taki jeste miy z Sergiuszem, kiedy si troch starasz No, id ju do nich, bo tu po kpieli zawsze jest gorco i parno.

XIX
Po wejciu z pokoju dziecinnego Lewin, zostawszy sam, znw sobie przypomnia ow nie cakiem przejrzyst myl. Zamiast uda si do bawialni, skd dochodziy gosy, zatrzyma si na tarasie i oparszy si okciami o balustrad j patrze na niebo. Byo ju cakiem ciemno i w poudniowej stronie, dokd skierowa wzrok, chmur nie byo. Zgromadziy si po stronie przeciwnej. Tam zapalay si byskawice i pomrukiway dalekie grzmoty. Lewin sucha kropli rytmicznie spadajcych z lip w ogrodzie, patrzy na znajomy

gwiezdny trjkt i przechodzc przeze porodku Drog Mleczn z jej rozgazieniami. Ile razy zapona byskawica, znika nie tylko mleczny szlak na niebie, ale giny i co jaskrawsze gwiazdy; skoro tylko jedna byskawica gasa, znw, jakby cinite czyim celnym rzutem, zjawiay si na dawnych miejscach. Co mnie tak trapi? powiedzia sobie Lewin, z gry czujc, e ma ju w sercu gotowe rozwizanie wtpliwoci, chocia nie zna go jeszcze. Wic tak Jedynym oczywistym, niewtpliwym uzewntrznieniem si bstwa jest prawo moralne ujawnione wiatu w objawieniu. Prawo to wyczuwam w sobie i uznajc je, nie tyle cz si, ile czy chc, czy nie chc jestem zjednoczony z innymi ludmi w spoeczno wiernych zwan Kocioem. No, a ydzi, mahometanie, wyznawcy Konfucjusza, buddyci czyme s oni? postawi sobie znowu ryzykowne, jak mu si zdawao, pytanie. Czyby te setki milionw ludzi byy pozbawione owego najwikszego dobra, bez ktrego ycie nie ma sensu? tu zamyli si, lecz wnet popieszy z poprawk. Po co ja zadaj to pytanie powiedzia sobie. Porusza ono stosunek wszelkich, najrnorodniejszych wierze caej ludzkoci do bstwa. Porusza oglne ujawnienie si Boga caemu wiatu, z tymi oto wszystkimi mgawicami. Po co ja stawiam to pytanie? Przede mn samym, przed mym wasnym sercem, odsonia si ponad wszelk wtpliwo niedostpna rozumowi wiedza, tymczasem ja uparcie usiuj wyrazi j rozumowo i za pomoc sw. Czy nie jest mi wiadome, e gwiazdy si nie poruszaj? zada sobie pytanie, spogldajc na planet o mocnym blasku, ktra ju zmienia bya sw pozycj w stosunku do grnej gazki brzozy. A jednak patrzc na ich poruszenia nie mog sobie wyobrazi krenia ziemi i nie bdz, gdy mwi o biegu gwiazd. A czy astronomowie mogliby cokolwiek zrozumie i obliczy, gdyby brali w rachub wszystkie skomplikowane i rnorodne ruchy ziemi? Wszystkie zdumiewajce wnioski uczonych o oddaleniu, wadze, poruszeniach i perturbacjach cia niebieskich opieraj si jedynie na dostrzegalnym dla oka kreniu tych cia dokoa nieruchomej Ziemi, na tym ruchu, ktry odbywa si teraz w moich oczach, a ktry odbywa si w ten sam sposb w obliczu milionw ludzi przez cae wieki, ruchu, ktry by i bdzie zawsze jednaki i moe by w kadej chwili sprawdzony. I tak jak wnioski astronomw byyby czcze i chwiejne, gdyby ich nie opierali na obserwacji dostrzegalnego nieba w stosunku do okrelonego poudnika i okrelonego horyzontu, tak samo czcze i chwiejne byyby moje wnioski nie oparte na tym rozumieniu dobra, ktre dla wszystkich wiecznie byo i bdzie jednakowe, ktre przede mn odsoni chrystianizm i ktre mog by zawsze sprawdzone w mojej duszy. A kwestii innych wierze i stosunku ich do bstwa nie mam ani prawa, ani monoci rozstrzyga. To ty wcale nie odszed? ozwa si naraz gos Kitty dcej rwnie przez taras do bawialni. A moe masz jak przykro? spytaa wpatrujc si w ma uwanie przy wietle gwiazd. Nie byaby jednak moga nic rozpozna, gdyby nie byskawica, ktra zgasia gwiazdy i owietlia Lewina. Przyjrzawszy si jego twarzy przy tym blasku, i stwierdziwszy, e m jest spokojny i pogodny, umiechna si do niego. Ona mnie rozumie pomyla wie, o czym myl. Powiedzie jej czy nie? Powiem! Lecz w chwili gdy zabiera si do mwienia, Kitty odezwaa si pierwsza: Wiesz co, Kostia, zrb mi t ask, pjd do naronego pokoju i sprawd, jak tam wszystko urzdzono dla Sergiusza Mnie nie wypada. Czy wstawiono now umywalk? Dobrze, zaraz id odrzek Lewin wyprostowujc si i caujc on.

Nie, lepiej nic nie powiem pomyla patrzc na kroczc przed nim Kitty. Jest to tajemnica potrzebna tylko mnie jednemu, wana i niemoliwa do wysowienia. To nowe uczucie nie dokonao we mnie zmiany, nie dao mi szczcia i nie uwiadomio z naga, tak jak o tym marzyem. Byo z nim podobnie jak z uczuciem dla syna: tu take nie spotkaa mnie adna niespodzianka. Wiara a moe to zreszt nie wiara ja sam nie wiem, co to takiego, ale uczucie to rwnie niepostrzeenie i na skutek cierpienia zakorzenio mi si w duszy. Bd si po staremu niecierpliwi na stangreta Iwana, po staremu wdawa si nie w por w dyskusj, ten sam mur pozostanie pomidzy moim wewntrznym witym witych a innymi ludmi nie wykluczajc mojej ony; podobnie jak dotychczas, jej przypisz win mojego wasnego strachu, a potem tego poauj; tak samo bd si modli nie pojmujc rozumem, dlaczego to czyni A jednak odtd ju ycie moje, cae moje ycie, kada jego minuta, niezalenie od wszystkiego, co si ze mn sta moe nie tylko nie bdzie bez sensu jak dawniej, ale posidzie niezawodny sens tego dobra, ktre jestem mocen w nie woy!

KONIEC

You might also like