You are on page 1of 10

Katarzyna Turaj-Kaliska STAN NIEWANOCI (I nagroda w Oglnopolskim Konkursie Maych Form Literackich im.

eromskiego 2002 - fragment) Jeli pewnej nocy wylduje na moim balkonie latajcy spodek, a wysiadajcy z niego ufoludek zapyta, gdzie tu mona wyrobi sobie zdanie o polskim pejzau literackim, by moe, przezwyciajc senno, podam mu uprzejmie ksik Czapliskiego i liwiskiego Literatura polska w latach 1976-1998. Przewodnik po prozie i poezji. Czy te co odrobin nowszego, lecz niekoniecznie solidniejszego: Literatur polsk 19902000 pod redakcj Pietrych i Cielaka. Co mi jednak mwi, e zielona gwka mojego gocia, pracujca na bardzo ale to bardzo ciekych krysztaach, rozprawi si z tymi dzieami bardzo szybko, podobnie jak z innymi pozycjami w rodzaju Apetytu na przemian Jarzbskiego czy Drugiej strony Stali, ktre dorzuc mu na deser, a jego krystaliczna dociekliwo kae mu zada pytanie: - No dobrze, ale dlaczego akurat ci a nie inni s u was na topie w prozie i poezji? Diabli nadali. e te akurat musi tak dry temat w obcy, czyby przebyte w przestrzeni lata wietlne day mu dystans do czasu i zrobiy ma chwilk z epoki, w ktrej my zdylimy si zadomowi ju tak doskonale? No, dobrze. Dam mu jeszcze do poczytania numer Znaku z lipca 1998 roku z ankiet dotyczc kryteriw stosowanych przez krytykw literatury. I z przewaajcymi w odpowiedziach opiniami, e kryteriw nie ma lub by nie powinno... - Formujemy sdy na wasny uytek, dla uzasadniania intymnych wyborw i decyzji, nie bardzo wierzc w potrzeb i moliwo budowania hierarchii uniwersalnych pisaa wwczas Grayna Borkowska; - Coraz trudniej znale jednoznaczne kryteria, dziki ktrym danemu tekstowi mona przyporzdkowa kryteria: wybitny, dobry, mierny(...) w kocu dzieje literatury to take historia sprzecznych odczyta, kracowo rnych wartociowa, zajadych sporw krytykw. wypowiada si Andrzej Franaszek; - Kryteria istniej, ale s subiektywne i indywidualne dodawaa Aneta Grnicka Boratyska; - Cho ocena naley do

niezbywalnych praw krytyka(...) to jednak nie ona stanowi o sensie jego dziaalnoci. dorzuca Julian Kornhauser; - Kady krytyk wystpujcy z pozycji arbitra popenia naduycie. twierdzi Krzysztof Uniowski; Zasadniczo unikam stawiania ocen dzieom, ktre recenzuj(...). Kada ksika stwarza wasne reguy czytania i wymaga innych kryteriw(...). Trzeba si sporo natrudzi, aby znale ksik zupenie bezwartociow(...), bo kada ksika moe si do czego przyda zamyka spraw raz na zawsze Adam Wiedemann... Hej, hej! Co tu jest grane? szarpie mnie za rami obcy. - Formujecie sdy na wasny uytek? Do stu tysicy popsutych wiatowodw! W takim razie po co wypowiadacie je publicznie? - Dzieje literatury to historia sporw? No wanie! Chcecie przesta si spiera i raz na zawsze zamkn te dzieje? I co to znaczy, e kada ksika moe si do czego przyda. Do czego mianowicie? Do tego, aby ten czy w pisarz mg si pociesza, e inni pisz jeszcze gorzej ni on? Zaraz, zaraz - obruszam si patriotycznie. Czy postawy naszych krytykw nie s pikne i szlachetne? Czy nie przebija z nich duch czasw pacyfizm, egalitaryzm, humanitaryzm, ktre ka pochyla si nad kadym gniotem czy zwyk bzdur z franciszkask otwartoci i benedyktysk cierpliwoci? Suchaj ufoludku, a on nie sucha. Nie jest cierpliwy ani troch. Zapuszcza motor i odlatuje a si kurzy gwiezdny py. Ja za w duchu przyznaj mu racj. To tylko wzniose ideay. Pacyfizm, egalitaryzm, humanitaryzm gdzie indziej moe i na miejscu, ale tutaj? Przecie w praktyce pisaniny jest za duo, aby mona byo z jednakow trosk pochyli si nad wszystkim. Nic dziwnego, e gdy przyszo co do czego i Znak zapyta o konkrety, krytycy jeden po drugim zamykali oczy i jak z nut recytowali w kko te same, modne i przereklamowane nazwiska, ktre bezmylnie rozpowszechnia telewizja. A byoby zgoa na miejscu oczekiwa, e wobec deklarowanego subiektywizmu, intymnych wyborw, kracowo rnych odczyta i przydatnoci kadej ksiki oraz zatrzsienia literackiego towaru kadego z nich sta bdzie na wasne, oryginalne opinie i preferencje.

Tak si jednak nie stao i nadal nie dzieje. Zamiast tego, krytycy i historycy literatury najnowszej jedni po drugich powtarzaj to samo jak papugi, a ich kryteria s a nadto czytelne: moda i zobowizania towarzyskie. No, tak. W przyrodzie nic nie ginie. Tam, gdzie zostaje zniesiona jedna hierarchia, na jej miejsce pojawia si druga, na og nie lepsza. Wprawdzie nie ma kryteriw wartociowania, ale wci istniej metody lansowania. Prostsze w uyciu i nie wymagajce jakiejkolwiek odpowiedzialnoci. To jednak nie koniec zych wiadomoci. Debiutuj kadym utworem? Czy mona sobie wyobrazi bardziej sprawiedliwy rozdzia laurw w literaturze ni w wyniku odpowiednich konkursw? We wzorcowej demokracji ateskiej byy one powszechne, a co wicej w ich szranki wstpoway uznane ju sawy. Na przykad osiemdziesicioletni Sofokles, ktry podobno na wie o wygraniu konkursu poetyckiego, umar z radoci. Nie udao mi si jak dotd dotrze do informacji, czy Sofokles bra udzia w konkursie anonimowo i dlatego tak si denerwowa. Wiem jednak ponad wszelk wtpliwo, e dzisiaj najwiksze laury zdobywa si w konkursach na ju opublikowane utwory. Wydaje si ogromnie budujce, e niekomercyjny autor moe zdoby t w miar uczciw drog przyzwoite pienidze. Jednak, si rzeczy, ten typ konkursw odbywa si zgodnie z zaklciem: id zoto do zota. Powiedzmy sobie szczerze, wycznie konkurs anonimowy moe by cakowicie wiarygodny, ale ludzie s tylko ludmi. Kto miaby ochot narazi si rodowisku, ktre przyjo i podao do wierzenia raz na zawsze talent Jerzego Pilcha, a tak by nagle postawi go poniej pani Jzefy Ffajo z Podledzic Dolnych? Nawet, gdyby naprawd napisaa ona ksik, przy ktrej bledn najwiksze arcydziea XX wieku, jej szansa na zwycistwo jest z gry przekrelona. (Chyba, e jak Masowsk, wylansuje j sam Pilch...) Konkursy jawne su bowiem utrwalaniu istniejcego porzdku. Jeli ju kto raz zdoa wymkn si z demokratycznego chaosu

i szaroci, moe by spokojny o jutro. Z pewnoci nie spadnie z pki, eby zrobi miejsce dla motochu. Wolimy wprawdzie egalitaryzm od hierarchii, ale hierarchii stale potrzebujemy by nie oszale w chaosie informacji. Jestemy do tego zbyt leniwi, by tworzy hierarchi samodzielnie, z pomoc wasnego gustu i smaku. Wolimy j przyjmowa do wierzenia z gazet i ekranw. Luminarze literatury te s wygodni i ani myl gra z kadym razem od nowa. Jeszcze raz chodzi do szkoy i bra bolesne lekcje temperowania mioci wasnej? To byoby jak koszmar senny Jzia z Ferdydurke. A waciwie co znacznie gorszego. Pisarz powanie traktujcy swoje yciowe zadanie od chwili debiutu musi przecie powica dzisiaj wicej czasu na autopromocj ni na twrczo. Czas biegnie coraz szybciej, dziesi lat to caa epoka, kto byby tak naiwny, by szuka trwaych wartoci i przymierza si do nich? Tyle tylko, e uczciwy pisarz zna syndrom biaej kartki i lk, by nie wypa gorzej od siebie z wczoraj. Wie, e gdzie, w niebie istnieje sprawiedliwa miara e wobec niej debiutuje si kadym nowym utworem. Sdz wic, e ten kto osign najwysze laury, z pewnoci budzi si czasem w nocy zlany potem, wiadomy, e droga ze szczytu wiedzie ju tylko w d. Rankiem za trwonie wyglda przez okno, eby sprawdzi, czy aby nie jest szanowany tylko za stare zasugi. Korci go, by jak ten krl z bajki przebra si w achmany i pj posucha, co ludzie gadaj za plecami. W efekcie jednak poprawia tylko makija i koron laurowocierniow. Prbuje te na rne sposoby zapomnie, e od dawna tworzy ju poza gr czyli na niby. Czy mona sobie wyobrazi pisarza, ktry majc nazwisko, nagle zmienia je by przekona si, jak z nim jest naprawd? Nie trzeba sobie wyobraa, bo co najmniej jeden taki wypadek zdarzy si i zosta odnotowany w historii. Przed laty, we Francji, laureat nagrody Goncourtw, Romain Gary, autor Obietnicy poranka i Korzeni nieba, przystpi jeszcze raz do tej samej konkurencji. Opublikowa ksik pt. ycie przed sob, w absolutnej tajemnicy, pod nazwiskiem Emile Ajra. Kiedy z okazji przyznania Ajrowi nagrody Goncourtw rzecz

si wyjania, nie byo koca owacjom i powszechnej euforii. Takie szare nie s najwidoczniej na porzdku dziennym rwnie w ojczynie Balzaca i Prousta. Tam te, jak wszdzie, tylko gdzie na dnie serc czai si przekonanie, e wanie tak powinna wyglda uczciwa gra w literatur i rwno waciwie pojta. Czy nie byoby cudownie ujrze naszych rodzimych, uznanych pisarzy jak pod pseudonimami, wzorem Sofoklesa, bior udzia w konkursach i... wci wygrywaj, zamiast, na przykad, ogasza w gazetach, e ich nowy tom jest genialny zanim ktokolwiek go przeczyta, nie liczc wydawcy... A konkurs trwa... Nie mona si dziwi twrcom, e od zarania kariery prbuj pomaga losowi wszelkimi moliwymi rodkami, pragnc unikn przypadkowoci, jak niesie z sob anonimowa konkurencja. Tym bardziej, e w Polsce niewiele jest cakowicie anonimowych konkursw o prestiowym znaczeniu, ba, moe nie ma ich wcale, mimo szlachetnych wysikw organizatorw. Urzdzaj je czsto prowincjonalne domy kultury na cze swoich drogich nieboszczykw, nie zawsze znanych szerszemu ogowi. Trudno si potem zdumiewa, e patronat Alojzego Watuy nie sprzyja lansowaniu geniuszy. Kto waciwie i po co miaby wygrywa konkurs jego imienia? Lepsi patroni take nie czyni wiosny. Na dwudziestej jubileuszowej edycji konkursu imienia Haliny Powiatowskiej wymieniano publicznie zwycizcw wszystkich edycji i nie byo wrd nich ani jednego liczcego si nazwiska! Wszyscy najwidoczniej utracili talent, bo znikli jak kamfora, zamieniajc si w Stowarzyszenie Umarych Poetw. Bywaj, naturalnie i konkursy znaczce nawet, powiedziaabym: zbyt znaczce, bo dajce doywotni glejt do literatury. Metody postpowania ich jurorw take zreszt daj do mylenia. Mog przytoczy przykad pierwszej edycji synnego i wysoko nagradzanego konkursu Georga Trakla, bo pamitam t histori z dwch notatek w gazetach.

Pierwsza anonsowaa konkurs i okrelaa warunki udziau wrd nich m.in. danie, by wiersze nawizyway do twrczoci patrona. Kiedy konkurs zamknito, ogoszono wkrtce w drugiej notatce z rozbrajajc szczeroci, e wprawdzie nikt nie nadesa wierszy o jakimkolwiek odniesieniu do dzie Georga Trakla, ale to nic nie szkodzi, wybrano po prostu najlepszego - pana X. Czy kto mniej wicej normalny co z tego rozumie? Wyobramy sobie werdykt jury Konkursu Chopinowskiego: wprawdzie aden z uczestnikw nie zna utworw Szopena, ale wygra ten, kto najadniej zagra Tango Milonga. Tylko czy analogia jest aby pena? Naturalnie, e nie. W poezji przecie nie liczy si kunszt tylko tzw. talent, ale w takim razie po co w ogle stawia poetom jakiekolwiek zadania? Jeszcze, nie daj Boe, zaczliby czyta, a to mogoby si skoczy tragiczn utrat samozadowolenia, niezbdnego do uprawiania twrczoci na dusz met. Mimo wszystko omielam si twierdzi, e nie faszowany poeta tym si rni od udawanego, i potrafi zmierzy si z podobnym zadaniem za pomoc specjalnie napisanych lub przebudowanych utworw wasnych. Woy w te utwory i Trakla, i siebie, i... zwyciy! O czym tu jednak rozmawia, jeeli kwestie warsztatowe zatrzymuj si u nas na poziomie limerykw, pisanych na okoliczno imprez nieodlegych w swej atmosferze od przysowiowych imienin cioci. Stan niewanoci Szkoda, e obcy obrazi si i odlecia, bo pokazaabym mu palcem kilku sprawiedliwych w Sodomie polskiej krytyki i to w tym samym numerze Znaku z 1998 roku. W kocu niektrzy z interlokutorw rozeznali stan rzeczy jako niezdrowy. Ten sam Krzysztof Uniowski, ktry z zapaem odmawia krytykowi prawa do arbitralnych sdw, doda: Zgodny chr pochwa (chr postpujcy zwykle za jakim przewodnikiem) winien budzi niepokj i podejrzenia. Jeli wanie tej wiadomoci brakuje w naszym yciu literackim, to powiadcza jedynie jego ndz. W zblionym

kierunku poszed Krzysztof Biedrzycki, mwic wprost o konformizmie rodowiskowym i o tym, e dylemat: pochwali czy zaatakowa ma czciej charakter taktyczny ni estetyczny. Dobre i to, cho waciwie mamy tu do czynienia zaledwie z niemiaymi wtpliwociami. I kto wie, czy na tych niemiaych wtpliwociach by si nie skoczyo, gdyby nie odway si brawurowo zaatakowa problemu czowiek dziaajcy prawdopodobnie poza rodowiskiem polonistycznym. Jerzy Czech, poeta i tumacz literatury rosyjskiej, ktry napisa wwczas bez ogrdek: - Polonistyka ma si dobrze. Wysoki poziom wasny do tego stopnia j zadowala, e poziom literatury zupenie jej nie obchodzi. Dysponuje niekiedy bardzo subtelnym aparatem badawczym, tyle e skonna jest stosowa go do byle czego, a pierwsza lepsza sitwa moe wszystkich zaprzyjanionych pataachw pasowa na mistrzw. Uff! Ostro! Ale czy ci, ktrzy to przeczytali, nie odetchnli z ulg, e kto to wreszcie gono powiedzia? Czy nie byo ju doprawdy pilnie potrzebne, aby kto wstawi ten nocnik do salonu penego dusznych kadzide za siebie i za innych, ktrzy myl podobnie, ale nie maj ochoty brudzi sobie rk? Niestety, na tym si wwczas skoczyo. Co gorsza mino pi sezonw literackich, z ktrych kady kolejny by gorszy. Poziom literatury ambitnej sign Masowskiej, poziom popularnej Grocholi. Polska Izba Ksiki postawia na szczycie kanonu literatury dziecicej Harryego Pottera ponad Kubusiem Puchatkiem, Maym Ksiciem czy Pippi Poczoszank. Nie mwic o Akademii Pana Kleksa, przy ktrej komercyjne, plagiatorskie w stosunku do wszystkich bani wiata i obliczone na sprzeda gadetw dzieko pewnej sprytnej Szkotki jest zaledwie kiepsk, cho bez wtpienia przypadkow imitacj... Czy dno zostao ju osignite, czy moe do niego dopiero zmierzamy z impetem? Droga w gr oznacza mozolny wysiek. W d si po prostu spada. Kiedy jednak wprowadzamy stan niewakoci, kierunki przestaj mie znaczenie wic moe to nie dno, lecz zwyke: nigdzie?

Zgodzilimy si na co znacznie gorszego. Stan niewanoci. Zwyke: nic. I co teraz? Moe kto, kiedy, wemie si do badania, gdzie i jak pochowane zostay w rnych kulturowych obszarach wyrose w nich Wielkie Duchy i czy istnieje w ogle szansa ich przebudzenia pisze jeden ze wspczesnych nam Wielkich Duchw, szczliwie nie pochowanych, uznanych, wiecznie ywych... A gdyby tak nie wymieni cho raz teraz jego nazwiska...? Odkry nie odkrytych to trudne, lecz nie cakiem niemoliwe zadanie. Tu zawsze jest nadzieja, e swoj robot zrobi czas i los, ktre wydobyy po latach na wiato dzienne arcydziea Morsztyna, Paska czy Norwida, a pochoway niegodnych luminarzy jakich przygodnych, zaciankowych teraniejszoci. Jest wic take nadzieja, e kto kiedy zakryje tych, ktrzy dzisiaj kompromituj literatur swymi przereklamowanymi nazwiskami, skoro ju dziki nonszalancji i indolencji pewnych badaczy zdoali psim swdem wydrapa si na Parnas Niepenosprawnych Muz pod wodz Apollina na Prozacu. Zawdrowa do kanonu, szkoy, tematw maturalnych wypracowa... Czy jednak jest nadzieja? Wydaje si, e dzisiaj literatura bardziej ni kiedykolwiek cierpi na te same bolczki, z ktrymi boryka si wszelka kultura. Przerost egalitaryzmu i rwnanie w d, a w efekcie - brak uczciwych kryteriw i konkurencji fair play - z pewnoci jej nie su. W tej dungli trwa nieustanne polowanie na pienidze podatnikw i granty od sponsorw. Kto pierwszy, ten lepszy. Wygrywa ten, kto zdoa zaprzyjani si z odpowiednimi osobami. Poziom twrczoci nie ma ju nareszcie najmniejszego znaczenia i nikogo nie obchodzi. Jest to sytuacja wygodna dla wszystkich, z wyjtkiem moe ludzi utalentowanych naprawd, a niedostatecznie sprytnych. To jednak rzadkie wypadki. Wikszo cieszy si z braku kryteriw i odpowiedzialnoci. Na wp wiadomie, bo wiadomo mizerii odniesionych sukcesw, musiaaby chyba zaowocowa fal zbiorowych samobjstw.

Jak wida, katastrofalne przejrzenia na oczy nie grozi przypadkowym, ale za to permanentnym zwycizcom. Pozwala to uprzywilejowanym doywotnio tkwi na synekurach, a ich dworom dozgonnie odywia si odpadkami z paskiego stou. Nie udmy si jednak. Przy tak chwiejnych systemach klasyfikacji nastpne pokolenia wydadz wycznie sezonowe gwiazdy kiepskiej jakoci. W kocu, niezbyt atrakcyjne stan si take odpadki. A jeli po prostu musi tak by? Jeli w literaturze, podobnie jak w fizyce, obowizuje zasada najmniejszego dziaania? Minimalizowania wydatkowanej energii i zmierzania do celu jak najkrtsz drog. Dawniej potrzeba byo mocnego gosu, bo machiny Gutenberga pracoway nad wyraz leniwie. Dzi jednak informacja moe by rozpowszechniana mniejszym nakadem si i rodkw. Dlaczego by wic nie mieli korzysta z okazji ci, ktrzy niewiele maj do powiedzenia?. Jakiekolwiek s przyczyny jej upadku, niewaka i niewana literatura naszej epoki posiada pewne sztuczne obcienie. Balastowana jest mianowicie przez kultur masow i nie ginie, jeli zdoa si do niej zaapa - jeli doczeka si ekranizacji i gadetyzacji lub lepiej: od razu wygra casting do reklamy. Jak to si kiedy udao choby Sienkiewiczowi-ociecpra, za ktrym ruszyaby chtnie w pocig caa rzesza yjcych pisarzy. Powiedzmy sobie szczerze. Dzi najczciej marz oni tylko o tym, by przele na drug stron telewizora w porze najwikszej ogldalnoci. Na p minuty, jeli nie mona marzy o serii zdj w kolorowej gazecie. Najlepiej z partnerk modsz o trzydzieci lat i, nie wiedzie czemu, koniecznie na bosaka. Wikszo pisarzy ebrze o bodaj szczypt taniej popularnoci, cho jest ona tylko wstrtn parodi dawnych wawrzynw. Owszem, podaj cudownego zrwnania z gwiazd filmow, modelk, prezenterem, keczupem i proszkiem do prania. I czasem, niestety, otrzymuj je. Rwnoczenie nic ich tak nie podnieca, jak wiadomo, e Tomasz Mann uwodzi wzrokiem kelnerw, Mickiewicz cierpia na kompleks Edypa, Maria Dbrowska miaa a trzech facetw, Proust szlaja si po burdelach. A Gombrowicz, cho gosi, e literatura to impreza tragiczna, powici,

Bogiem a prawd, znacznie wicej ycia na szukanie sawy i zaspokajanie prnoci ni na doskonalenie swych dzie. Podniecenie maoci wielkich jest, owszem, naturalne i ludzkie, a e do tego dosy paskudne? Te co! Czyby gorszych rzeczy nie byo na wiecie? Czy zatem leniwy i zakamany posuch, dawany coraz mniej kompetentnym dyktatorom md literackich i wtrujcym im mediom, jest a tak bardzo spoecznie szkodliwy? Nie sposb przecie porwnywa jego spustosze z tymi, ktre pyn z podporzdkowania si tyranom w rodzaju Hitlera, Stalina czy Saddama Husajna. Jest wic o co kruszy kopi? Jest. O prawd. O ni zawsze warto gra. A moe nawet nie o prawd, ktrej przecie nikt na wasno posiada nie moe. Zatem - o inne przeciwiestwo kamstwa, kto wie, czy nie bardziej niebezpieczne. Szczero. Konsekwencj tej szczeroci mogaby by bowiem uczciwa gra w literatur, bez sztucznego obniania poprzeczki. W imieniu tych wszystkich, ktrzy kiedy, przed nami, ustawili t poprzeczk bardzo wysoko i pokonali, czego adn miar odwrci si nie da. Nawet w czasach, gdy przyzwolenie na niewano bije cigle nowe rekordy.

You might also like