You are on page 1of 30

ROMUALD PAWLAK CZAREM I SMOKIEM Wydawnictwo RW2010 Pozna 2012 Korekta zesp RW2010 Redakcja techniczna zesp RW2010

Copyright Romuald Pawlak 2012 Okadka Copyright Mateusz luyski 2012 Copyright for the Polish edition by RW2010, 2012 e-Wydanie I ISBN 978-83-63111-86-1 Wszelkie prawa zastrzeone. Kopiowanie caoci albo fragmentu z wyjtkiem cytatw w artykuach i recenzjach moliwe jest tylko za zgod wydawcy. Aby powstaa ta ksika, nie wycito ani jednego drzewa. RW2010, os. Ora Biaego 4 lok. 75, 61-251 Pozna Dzia handlowy: marketing@rw2010.pl Zapraszamy do naszego serwisu: www.rw2010.pl

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Sylwii oraz Loganowi. W podzice za to, e pomagacie mi by wolnym.

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Prolog
S takie dni, kiedy mroczne wspomnienia powracaj. Burz spokj, wpychaj
czowieka w depresj. Rosselin, mody mag pogodowy najniszej, trzeciej kategorii, by w takim wanie nastroju. W jego duszy, niczym mleko zsiadajce si w kadzi, gstnia ponury smutek. Wkrtce bdzie mona go ci w kostki, pakowa i sprzedawa tym wszystkim wesokom z Fertu, ktrzy chcieliby zasmakowa rozpaczy wymieszanej z rezygnacj. Depresji maga, ktrego przerosy fanaberie ywiou. O ile odwa si poczu, jak to jest by kiepskim magiem-pogodnikiem... Na razie wci tylko snu katastroficzne wizje, bo wcale nie by gotowy przej do czynu. Z tarasu willi malarza Astrogoniusza obserwowa miejsce, gdzie uderzyoby jego ciao, gdyby jednak (ale tylko w przypywie nagego szalestwa, o ktre siebie nie posdza) postanowi odebra sobie ycie. Artysta wznis swoj rezydencj ju poza murami stolicy, po drugiej stronie Zatoki Finnea. Wielka, wysmakowana architektonicznie budowla stana na stromym zboczu, ktre w tym miejscu urywao si niskim, niemal pionowo opadajcym klifem. Z ostatniego pitra Astrogoniusz kaza budowniczym wysun ponad skarp dugi taras podtrzymywany przez kolumny wbite w dno zatoki. To wanie stojc na jego kracu, Rosselin snu swoje ponure rozwaania oddzielony od mierci tylko elazn balustrad wykut w ksztacie winnego pncza oraz wiadomoci, e wci nie spisa testamentu. W dole migay dki o barwnych aglach, tworzc wzr drczcy pami maga niczym kolce kaktusa wbijane pod paznokcie. Tu agiel rowy niczym majtki Zejfy dArgilach, uroczej dwrki cesarzowej, obiektu miosnych westchnie malarza... tam biay jak nieg na szczytach pobliskiego acucha Alherydw... wdzie wreszcie czarny z bia, wijc si nieregularnie
4

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

kresk oznaczajc wasno czonka Rady Magw. Razem tworzyy kompozycj przypominajc Rosselinowi pitrowe zaklcia, w ktrych kady odrbny czon wydzielano odpowiedni barw. Zestresowanym, a czsto take wymczonym caonocnymi pijatykami uczniom Akademii Magicznej za nic te pitrusy nie chciay wchodzi do gw. Musiano je tam wbija si. Teraz tamte szkolne wspomnienia powrciy, kiedy z wysokoci tarasu obserwowa zatok. Prbowa nawet odwrci gow, ale w widok budzcy upiory przyciga maga z jak perwersyjn si. A moe po prostu Rosselin wola nie oglda si za siebie? Chyba zbiera si na burz usysza gos malarza. Ten, przesonity wielkimi sztalugami, pozostawa niewidoczny dla maga, nawet gdy pogodnik porzuci obserwowanie aglwek. Ty si lepiej postaraj o dobr pogod, bo na zbity pysk wywal i nie bdzie adnego zmiuj... Astrogoniusz syn z citego jzyka i brutalnego zachowania. Obie te cechy nasilay si w czasie aktw twrczych. A teraz pracowa nad obrazem zamwionym przez sam cesarzow, Joann fImperte. W ciemno mona byo przyj, e wszelkie przeszkody doprowadz go do zoci zdolnej zagotowa wod w zatoce poniej. Mag obrci pospny wzrok na niebiosa. Jego chlebodawca mia racj: jakie paskudztwo lgo si nad zatok, wycigajc mroczne macki w stron ldu. Jak nic zaraz zacznie pada. Na wodach Finnae ju kad si ciemny, grony cie. Rosselin potrafi przewidzie, jak si to wszystko zakoczy. Mia okazj zasmakowa takich perypetii w czasie nauki w murach Akademii. Najpierw wzory magiczne wymieszane w nierozpoznawaln mas i nie dajce si uy, a w gowie mtlik i groch z kapust. Pniej... pniej ciar nauczycielskiej rzgi nie myli z rdk! na tyku. Na razie Astrogoniusz po kij nie sign, tym bardziej e adnego nie mia pod rk. Ale przy jego gwatownoci nie naleao tego wyklucza.
5

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Rosselin westchn, aujc, e zamiast do studiw nad subtelnociami pogody, bardziej przykada si do urokw ycia towarzyskiego. No to si porobio... mrukn do siebie i zacz wypowiada zaklcie przeciwburzowe. Ostatnie, jakiego do tej pory nie uy. Zrobi kilka krokw w stron malarza moe kiedy zrozpaczony mag bdzie z bliska przyglda si artycie, czar nabierze mocy urzdowej i zadziaa? Tymczasem Astrogoniusz w dzikim szale twrczym rzuca farb na ptno. Rozpryskiwaa si wok jak krople krwi zarzynanego zwierzcia. Ekscentryczna broda artysty, duga na okie, opadajca na pier dwoma rozdzielonymi i zwizanymi bia tasiemk pasmami wosw, kiwaa si energicznie w takt machni pdzlem. W miejscach, gdzie kolorowej mazi udao si zatrzyma na ptnie, dochodzio do prawdziwej bitwy. Lniana tkanina ostatkiem si bronia si przed ciosami sobolowego wosia. Mag sprawdzi efekt czaru. Z nadziej dostrzeg, e cho chmury nie odeszy, to i nie zgstniay. Dobre i to pomyla smtnie. Naraz artysta zakl wciekle, z rozmachem rzucajc pdzel na posadzk. Poczuem kropl deszczu! wrzasn. Do jasnej cholery, przeklty chmuroapie, miae mi zrobi soce! SOCE!!! Rosselin nerwowo przygryz warg. Tymczasem narzdzie pracy Astrogoniusza, toczc si z cichym turkotem, dotaro do krawdzi tarasu i zniko. Pogodnik pomyla z nadziej, e moe przynajmniej trafi jakiego maga przepywajcego w dole swoj aglwk. Westchn ciko. Panie, to tylko farba zacz, nadajc gosowi jak najbardziej uspokajajcy ton. Malujesz tak... poskroba si w gow, szukajc odpowiednio barwnego okrelenia ... tak intensywnie, e jej krople fruwaj wok ciebie niczym jaskki...

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Ty mi tu nad poziomy nie wylatuj mrukn nieco udobruchany artysta. Farba nie kapie z nieba, kretynie. Spojrza w gr, przygldajc si chmurom. Kiepsko to widz. Marny z ciebie mag pogodowy, oj, marny... Daem si nabra na si reklamy. Nie na si reklamy, tylko na si zaklcia poprawi go w mylach Rosselin. I wtedy on rwnie poczu na policzku kropl deszczu. O, psiakrew! jkn odruchowo. By to kozia broda w supe zawizana... Astrogoniusz ponuro spoglda to na obraz, to na maga, to wodzi spojrzeniem w poszukiwaniu zaginionego pdzla. Pogaska swoj rozdzielon brod. Bierz si za sztalugi warkn wreszcie, samemu sigajc po pozostay sprzt. Pa... panie, ja w komnacie wyczaruj troch soca! Rosselin struchla z przeraenia. Przysigam! doda szeptem. Niebo tymczasem pochmurniao coraz bardziej. Ledwie zdyli przenie wszystkie graty do pracowni malarza, lun ostry deszcz, z impetem walc w taras i szyby willi. Artysta rozejrza si najpierw po swej komnacie, pniej obrzuci maga gniewnym spojrzeniem. Podoba si praca u mnie? spyta. To poprosz ci teraz o wyczarowanie dobrego wiata, choby mia uy do tego psiej kupy albo wosw samej cesarzowej. A jak ci si nie uda, to przerobi na bejc do gruntowania pcien, rozumiesz? ***

Tymczasem na dworze wci padao. Padao i padao, strumienie wody waliy z


nieba niby w czasie Potopu przed zstpieniem Aarafiela. W miejscu gdzie stay sztalugi Astrogoniusza, po tarasie rozpeza si plama farb rnego koloru. Suba bdzie miaa sporo roboty pomyla Rosselin, nerwowo skubic krtk brod. W
7

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

kocu wyrwa sobie jeden wos i obejrza go pod wiato, szukajc przedwczesnej siwizny. Nawet w wieku dwudziestu szeciu lat mona si jej nabawi, jeeli ycie jest jednym wielkim stresem. A modemu magowi trosk nie brakowao. Astrogoniusz pracowa, mamroczc pod nosem niezrozumiae kltwy. Magowi z wysiku zy napyny do kcikw oczu, ale powietrze w komnacie stao si wietliste. Dawao to Rosselinowi godzin spokoju na dogbn analiz swojego zarostu. Nagle zrzdzenie artysty i szelest sobolowego wosia drapicego tkanin obrazu ustay. Cudna pogoda ponuro stwierdzi Astrogoniusz i niechtnie spojrza na taras zalany deszczem. Dokadnie taka, jak zamawiaem... Rosselin wypowiedzia czar wzywajcy Pierwszego Maga, ktry caa Akademia nazywaa nieoficjalnie ostatnim zaklciem desperata, bowiem uywao si go tylko w przypadku zagroenia ycia, nagej impotencji lub innych okolicznociach, gdy wszystko inne zawiodo. Perspektywa mierci z rki malarza niewtpliwie bya powodem do signicia po t ostatni desk ratunku. Daj soce na niebie poprosi pogodnik. A potem bierz, co chcesz. Bo on mnie zaraz wywali z roboty. I soce takie cudne. Malarz popatrzy na niebo pociemniae od cikich deszczowych chmur, przez ktre nie przebija si ani jeden promyczek soca. Z gbi jego garda wydobyo si krtkie, urywane kanie, cho moe byo to tylko dziwne chrzknicie. A wiesz, co mi powiedziaa Joanna? e mj obraz ma rozwietla mroki jednej z jej prywatnych komnat cign Astrogoniusz. W jego gosie pojawiy si naraz zowrbne nuty. Patrz, panie, soce przebija przez chmury przerwa mu rozradowany Rosselin. Nie kry szczcia: w kocu czar zadziaa.

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Rzeczywicie, co si zmienio na lepsze. Jednak artysta spojrza w niebo i bez przekonania pokrci gow. Nie takie wiato zamawiaem, magu. Zbyt wilgotne, rozsiane, krtko mwic: do dupy mrukn z rozczarowaniem. Ale bdzie musiao wystarczy... Po chwili deszcz usta i mogli z powrotem przenie sprzty Astrogoniusza na taras. Mag z westchnieniem ulgi pomg ustawi sztalugi. Dziki ci, Mistrzu pomyla, wywoujc w pamici obraz starego, siwego mczyzny o zezowatym, troch okrutnym spojrzeniu. Tak, czasami mona liczy na wsparcie cechu. Joanna fImperte bdzie miaa swj przeklty obraz. Pokoni si w duchu swemu patronowi. A ja dostan swoj zapat. Jako umkn mu fakt, e kto daje, moe i odebra... ***

Mona pozna, z jakim nastawieniem stpa czowiek, ktrego kroki wanie si


usyszao. Jeeli si skrada, prawdopodobnie ma ze zamiary. Gdy poda swobodnie i energicznie, raczej nie zwiastuje to niczego zego. Astrogoniusz pdzi korytarzem niczym czek doprawdy szalony. Jego buty omotay po mozaikowej posadzce w sposb, ktry w uszach maga zabrzmia zowieszczym werblem. Co gorsza, malarz zmierza prosto do komnaty Rosselina! Mag z cikim westchnieniem odoy na st prawie ju obran ze skrki licyjsk pomaracz o smaku jabkowym i sign po lec przed nim ksig. Kichn, otworzy j na przypadkowej stronicy i zawiesi wzrok na obrazku przedstawiajcym syczcego szyszkuna, jedno z najbardziej jadowitych stworze, jakie mona byo spotka na ziemiach Imperium Faraelickiego.

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Drzwi niemal wpady do rodka pchnite rk malarza. On sam run za nimi sinoczerwony, zdyszany. I wcieky jak jasna cholera. Ty wiesz, co ona mi powiedziaa?! krzykn, oskarycielsko kierujc palec w stron Rosselina. Drug rk szarpa koszul, jakby go konierz dusi. e jak bdzie chciaa ciemno, to sobie palcem w tyku pogrzebie!!! I nawet nie mogem jej odpyskowa, bo to cesarzowa przecie, a gwardzici trzymali apy na mieczach! Uch!!! Ruszy na pogodnika. Ten rozpaczliwym ruchem wycign przed siebie ksik, zupenie jakby obrazek straszliwego szyszkuna by w stanie powstrzyma jego chlebodawc. Ale Astrogoniuszu zacz mag z rozpacz pogoda jest nieprzewidywalna... Za obraz mona z pewnoci poprawi... Malarz tylko prychn przez nos. Pac ci za soce, jak mam malowa soce, a za tcz, jak chc tcz... Guzik mnie obchodzi, co wy w tej waszej cholernej Akademii robicie i jakie teorie wyznajecie. Pac, zamawiam, dostaj, rozumiesz?!!! Ostatnie sowa zamieniy si w dziki ryk. Z gniewem pokona ostatni lini obrony, wytrcajc swej ofierze ksig, i silnymi domi uchwyci go za szyj. To jaki zawistnik wywoa t burz jkn Rosselin ostatkiem si, wyrywajc si nieco z ptli rk Astrogoniusza. Ten pomimo szalestwa usysza jego sowa. Nadstawi ucha, jednoczenie nieco zwalniajc chwyt. Kto chce ci pogry skrzekn mag, czepiajc si wtej nici nadziei. Pomyl, jak bardzo musi ci nienawidzi, skoro wyda zoto, eby zepsu ci pogod! Musia uy pogodnika pierwszej kategorii! Albo nawet bojowego czarnucha! Przez chwil wydawao si, e artysta poknie to zrczne kamstwo. Rosselin ju czu si wolny, a nawet zabrzczay mu w kieszeni zote imperiay, jakimi malarz
10

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

paci bdzie za wyszukiwanie antyzakl... Opowieci o czarnych magach mogy mu wyprodukowa dobrych par setek. Mnstwo ich kryo po komnatach Akademii a co jedna, to bardziej nieprawdopodobna. Wszystkie bray si std, e tamci uczyli si na wydziale, do ktrego nikt inny nie mia dostpu, pniej za kryli po Imperium w sobie tylko wiadomych celach. Czasem, moe raz na stulecie, wyruszali na zagadkowe wyprawy nazywane wojnami czarnych magw... I nagle cay ten misterny plan opltania malarza kamstwem, pprawd i szczypt banalnych oczywistoci leg w gruzach. Wiesz, kto to? Astrogoniusz przeszed do konkretw. Pogodnik z trudem pokrci gow, nadal trzymany jak w imadle. Malarz mia zaskakujco silne donie. Pewnie furia dodaa mu si. Nie zachrypia Rosselin. Ale mog si dowiedzie... S te zaklcia kontrujce... Malarz ze wstrtem odepchn go od siebie. Znaczy, e nic nie wiesz. A jak nie wiesz, to i si nie dowiesz podsumowa sytuacj. Znw zrobi dwa kroki w przd. Mag zasoni si rkoma, krzykn, ale Astrogoniusz tylko bolenie wbi mu palec w pier i rzek: Nie, nie zabij, bo po co mi awantury z twoim cechem. Ale wynocha z mojego domu i z miasta. Sprbuj pokaza mi si na oczy, zanim zo nie przejdzie, to posiekam ywcem. Albo zagruntuj tob ptno. Panie, ja... zacz niemiao nieszczsny pogodnik. Ty... Ty to jeste zwolniony! warkn artysta, wskazujc mu drzwi swym dugim, wyprostowanym jak strzaa paluchem. ***

Soce zachodzio nad rezydencj artysty, kiedy Rosselin ruszy w stron miejskich
murw, aby tam szuka szczcia.
11

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Wci by w szoku. Nikt nigdy nie zwolni go w tak okropny sposb. Nikt nigdy nie zwolni go w ogle. To bya przecie jego pierwsza praca... Pomimo grb malarza zamierza szuka zajcia tutaj, w stolicy wiata. Cho urodzi si na prowincji, jednak wychowa si w Fercie i nie zamierza opuszcza miasta. Groby Astrogoniusza nie byy dla niego straszniejsze ni widmo spdzenia reszty ycia na leczeniu kurzajek babom z Dambasu, Chrypasty czy innych zapadych dziur Imperium. Przecie nie mia pojcia o znachorstwie... A z kolei c mia pogodnik do roboty na prowincji, gdzie lud zarwno deszcz jak i spiekot przyjmowa z tak sam fatalistyczn biernoci? No owszem, mgby tam siedzie bezczynnie i sczc wino, doprowadza si do stanu, w jakim znajdowa si wiecznie pijany wuj Rosselina, Falistern. Ten trzewia tylko po to, aby stwierdzi, ile jeszcze moe w siebie wla, zanim padnie na twarz. Kontroluj si mawia przy tym z dum. Mag mia wiksze ambicje. Mona by powtrzy za Sarturusem, najwikszym filozofem w dziejach cesarstwa, e plany mia imperialne, cho umiejtnoci adne.

12

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Rozdzia 1
Najtasze wino czyli akurat takie, na jakie Rosselin mg sobie pozwoli mona
byo znale jedynie w dzielnicy portowej, pord dokw. By tam dotrze, musia wzdu morskiego brzegu przebrn cao przez kwartay miejskiej biedoty. A jeszcze wczeniej pokona pieszo wier mili z domu Astrogoniusza do najbliszej miejskiej bramy. Zbliajc si do niej, poprawi swj bkitny paszcz oznaczajcy maga pogodowego, mocniej uj w do sakw z kilkoma drobiazgami oraz stustronicowym notatnikiem, w ktrym mia prowadzi raporty dla Akademii. C pomyla z alem jako nie udao si wzbogaci na subie u malarza... Stranicy popatrzyli tylko na jego cechowy strj i przepucili bez pobrania opaty, odwracajc wzrok na wypadek, gdyby chcia rzuci na nich urok czy jak inn kltw. Nie, eby Rosselin by w takich sprawach biegy jak si czowiek specjalizuje w pogodzie, to nie w gowie mu takie drobiazgi jak kurzajki, pryszcze albo mokry kaszel noc. Pokiwa jednak gow w podzice za zaoszczdzonego imperiaa i przekroczy bram wykut w solidnym kamiennym murze sigajcym trzydziestu stp wysokoci i na dziesi stp grubym. Za fortyfikacjami rozcigaa si stolica wiata. Astrogoniusz mg sobie posiada artystyczn fanaberi zamieszkiwania w podmiejskiej dziczy (uzasadniajc ten kaprys, mawia, i mieszczuchy kradn mu zbyt wiele wiata). Lecz dla kadego normalnego czowieka liczy si tylko Fert, i to wycznie Fert lecy wewntrz murw. Tu znajdoway si rezydencje arystokratw, tu leao Wewntrzne Miasto cesarskie, dzielnice kupcw, rzemielnikw i port, przez ktry wszelkie bogactwa Imperium wpaday do Fertu jak do skarbonki. Caa reszta, dzielnice posplstwa i biedoty, wylay si po drugiej, wschodniej stronie murw, gdzie ld agodnie opada w stron Zatoki Finnea.
13

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Rosselin postanowi najpierw si napi, pniej za pord przybyszy poszuka kogo, kto potrzebowaby maga i przewodnika po Fercie w jednej osobie. Jeeli to si nie uda, przyjdzie mu podkuli ogon i uda si po probie do aptekarza Farfinkelszta, u ktrego najmowa si czasem jako goniec, kiedy nie mia ju pienidzy nawet na chleb, a nie by jeszcze tak zdesperowany, eby i kra. Ale to ostateczno stary pigularz z pewnoci zapyta, gdzie jego pi zotych imperiaw. Kiedy wkroczy w okolice nabrzey, doszed go charakterystyczny smrd sonej wody z gnijcymi wodorostami. Westchn. Nienawidzi tej woni. Ech, praca pomyla. Praca czyni sytym, ale czasem nos trzeba zatka, a rozum wyczy... Rozejrza si po bulwarze, ktrym wdrowa. Mona tu byo znale cay przekrj spoeczny Imperium: uczciwych kupcw, onierzy i zwykych obywateli, duchownych od Aarafiela w swoich pomaraczowych szatach, kapanw Draceny w biaych, a wreszcie zodziei, prostytutki i oszustw. Nikt z nich nie odway si zaczepi maga. Wszyscy udawali, e nie istnieje, odwracajc spojrzenia w bok. W pamici mieli wiey jeszcze skandal sprzed miesica. Z pozoru sprawa bya banalna: jaki rzezimieszek ukrad sakiewk magowi ziemnemu drugiej kategorii, Spauerowi. Ten zorientowa si w por... i zamiast rzuci si w mao skuteczny pocig, pchn za przestpc szybk kltw wic. Zodziej na oczach tumu porodku ulicy zacz zamienia si w porcelanowy posg. Zdy wywrzeszcze par kamstw na temat swojej niewinnoci, wreszcie po czubek gowy sta si powikszon wersj jednego z tych bibelotw, ktrymi ony bogatych kupcw zastawiay cae kredensy. Zadowolony Spauer pewnie odzyskaby swoj wasno, po czym uwolni zbja, uznajc skamienienie za waciw lekcj wychowawcz. Natur mia bowiem agodn, jak wikszo magw zajmujcych si wybrykami gr, rzek, jezior i
14

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

wulkanw. Nie zdy jednak podej i zdj czaru. Z bocznej uliczki wypada karoca z jakim spieszcym si gdzie arystokrat i... rozbia rzezimieszka. Fatalna sprawa: roztrzaska si na tak drobne kawaki, e nawet Pierwszy Mag nie zdoaby go poskleja. Wdrowa wic Rosselin niczym nie niepokojony, szukajc odpowiedniej knajpy. I wreszcie tak znalaz. Na szyldzie wymalowana bya morska mewa, a powyej, dla tej niewielkiej czci marynarzy, ktra posiada (cakowicie zbdn) umiejtno czytania, widnia napis: Pod Czterema Mewami. Jednak najbardziej do wybrania tego lokalu przekonaa Rosselina moda i cakiem adna dziewka. Akurat kiedy z zainteresowaniem oglda szyld, drzwi wejciowe otworzyy si z omotem, a dziewczyna wykopaa jakiego pijusa na bruk. Kolano, ktre wyjrzao spod spdnicy, miao naprawd miy dla oka ksztat. ***

Mona siedzie w knajpie samemu i magom taki los jest dobrze znany. Mao kto
ma odwag si przysi, chyba e inny czarodziej. Rosselinowi samotno wcale nie przeszkadzaa. Przynajmniej zamiast gnie si z tymi moczymordami przy innych stoach, mia cay blat dla siebie. Niedbale rzuci paszcz i sakw na drugi stoek, wyj ze rodka notatnik, szczelnie zakorkowany kaamarz i zaostrzone piro. Jako wczeniej nie znalaz w sobie dosy siy i motywacji, aby zrelacjonowa magiczne aspekty pracy u Astrogoniusza. Co roku musia jednak przedstawi raport akademikom, jeeli chcia zachowa licencj. Mona to byo uwaa za niesprawiedliwy przymus, nawet szykan, ale w tej sprawie Rada Magw miaa pogld niezmienny od wiekw: czarodziej pozbawiony kontroli staje si niebezpieczny. Zamwi miark cienkusza i zacz ju gry w namyle piro, gdy naraz usysza nad sob szorstki, ostry gos:
15

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Mona? Po czym, nie czekajc na pozwolenie, do awy przysun swj stoek szpakowaty, niski, dosy tgi mczyzna w marynarskich ciuchach i miesznym kapeluszu przypominajcym pierg. Tortinatus przedstawi si. Szyper na Aqurze. Nim mina godzina, byli ju w najlepszej komitywie. Rosselin sam, z wasnej i nieprzymuszonej woli, opowiedzia nowemu przyjacielowi, jakim to bydlciem jest Astrogoniusz. Jak nie doceni jego skromnych tu zebrao si magowi na czknicie umiejtnoci pogodowych. Skromnych, ale bez przesady poprawi si zaraz. W kocu dosta dyplom ukoczenia Akademii Magicznej, a to jest jednak osignicie, prawda? Tortinatus kiwa gow. Wyjani, e wanie powrci z rejsu do Garandyny. Byo to dosy bogate miasto poszukiwaczy pere. A nie przywioze jakiego frajera, ktry by potrzebowa maga, eby nie zgin w stolicy? Rosselin spojrza na niego z nadziej. Szukam zajcia. Trzeba by na chleb jako zarobi... Szyper pokrci gow. I zamiast wina zamwi znacznie mocniejsz palonk. Po kolejnej godzinie magiczne moce trzewoci zaczy opuszcza Rosselina. Mina nastpna i zwierzy si kapitanowi, e jego najwikszym marzeniem jest ugotowa Astrogoniusza we wrzcym oleju, posypujc wonnym tymiankiem. Jeszcze troch, a wyznaby, co jest prawdziw przyczyn owej nienawici, na szczcie (lub kto wie moe wanie na nieszczcie) jzyk cakiem odmwi mu posuszestwa. Wtedy Tortinatus wycign z zanadrza jaki zeszmacony papier. A nie zerknby tu, magu? Sabo czytam, a to pismo trudne... poprosi. Rosselin yczliwie spojrza na podetknity dokument. Jednak litery zaczy mu taczy przed oczyma... i co robio piro w jego doni, ktra nagle staa si drewniana i kanciasta?

16

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

***

Koysao. Koysao i falowao, a nawet miotao. Odczuwa to caym ciaem.


Trzeba przyhamowa z tym piciem! postanowi Rosselin, mtn myl powracajc do wiata ywych i skacowanych. Ostatnim, co zapamita, by toast wzniesiony przez Tortinatusa na pohybel pacykarzowi Astrogoniuszowi oraz jego przekltym obrazom. I wasna gorliwo w wypiciu toastu co do kropelki. Znw wszystko wok Rosselina niebezpiecznie si zakoysao. Oczy wci mia zamknite. Obawia si, e jak rozewrze powieki, gaki oczne wypadn i zamieni si w lepca. A lepy mag pogodowy... c, musiaby szybko wyhodowa sobie lepszy wch. Jako jednak Rosselin nie mia przekonania do tak radykalnej zmiany. Wola pozosta przy dotychczasowym stanie posiadania zmysw. Lea na brzuchu z domi niebezpiecznie wcinitymi w krocze. Gdy to sobie uwiadomi, ze wstydem odsun rce. Wtedy prawy okie trafi w cian. Mag jkn z blu, otworzy oczy... i krzykn z przeraenia! To nie jego przepalone wntrznoci faloway w brzuchu ani fady mzgu usioway si wyprostowa jak na porzdn tkanin przystao. Nie, to cay wiat wok maga koysa si miarowo, jednostajnie, niezmiennie... ko nie byo wcale solidnym meblem w izbie zajazdu, tylko wsk koj w okrtowej kajucie. Zmczony wzrok maga trafi prosto w bulaj. Za ktrym miarowo koysay si chmury... Pynli! Psiakrew, znajdowali si na wodzie! Na koci Starucha, co ja tu robi?! jkn gono. Od kiedy to obere pywaj?! Chcia wsta, zanim odek wyrwie si na wolno i mag zapaskudzi sobie ko. Zlecia z koi, ale szybko poderwa si na rwne nogi, rozpaczliwie pragnc jak najszybciej znale si na wieym powietrzu. Bdnym spojrzeniem odnalaz drzwi i

17

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

skierowa nogi w ich stron. Zatka usta i co si pobieg wskim korytarzem w stron wiata. By biay dzie, sdzc po socu wysoko stojcym na niebie, wrcz poudnie. A wok rozpociera si rozfalowany, ciemnobkitny ocean. Statek pyn po otwartych wodach! A, witamy pana maga, witamy powiedzia przyjanie Tortinatus, robic krok w jego stron. Witamy na pokadzie i w pracy. Poklepa nieprzytomnego pogodnika po ramieniu. Rosselin dzikim spojrzeniem potoczy po pokadzie. ajba rzeczywicie bya sporych rozmiarw. Gdzie we bie tlio mu si, co przy winie opowiada szyper: trzy maszty, pcien setka, statek szybki jak wcieky Krakern. No i Tortinatus wiele nie przesadzi: kadub mia z pidziesit krokw dugoci i miao pru fale. Ale dlaczego kapitan teraz mwi o pracy? Czemu ja jestem tu, a nie na... pogodnik powid spojrzeniem po widnokrgu, znw nie odnalaz brzegu, zrobi si zielony na twarzy i dokoczy szeptem: ...na ldzie? Tortinatus podszed do niego. Co, nie pamitasz, e si wczoraj na statek zacigne? No, wida nie nawyke do picia, brachu! Z rozmachem klepn maga w rami. Ale bez obaw, zdysz wytrzewie. Na razie nie masz nic do roboty. Dopiero jak wiatr przyjdzie apa, ebymy do przodu pynli, zamiast do tyu... Rosselin jeszcze bardziej zzielenia na twarzy i chykiem pomkn w stron burty, eby nakarmi ryby. Potem ju spokojniejszym, a moe tylko bardziej zrezygnowanym krokiem ruszy do swojej kajuty. ***

Bya tylko jedna rzecz, ktrej Rosselin szyprowi nie powiedzia, nawet po pijanemu.
18

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Tajemnica, ktr magowie musieli skrztnie ukrywa. Sekret tak straszny, e poznawszy go, niejeden czarodziej oszala albo straci powoanie. Akademia pena bya takich nieszcznikw uwizionych w salach szpitalnych albo pozbawionych ycia i zakopanych w piwnicach. Cech umia dba o swoje tajemnice. Byo to co, nad czym najtsi magowie Akademii, profesorowie piastujcy swe stanowiska od dziesicioleci, amali sobie gow jak dotd bez skutku. Ot magia nie lubia morza i na nim dziaaa sabo albo i wcale. Mag wystawiony na dziaanie sonej wody nie tylko waciwie przestawa by magiem, ale zamienia si w rzygajc, zazawion, pogron w depresji kulk nieszczcia. Jak obecnie Rosselin. Oczywicie zdarzali si mutanci. Tak jak jeden na dwanacie tysicy trzystu mieszkacw Imperium mia kade oko innego koloru, co skrztnie obliczyli cesarscy urzdnicy, tak te raz na siedemset siedemdziesit siedem powoa, i tylko w przypadku pierworodnego syna drugiej crki trzeciego brata, rodzi si tak zwany morski mag. Na ldzie jego moc, jeeli zdoa j z siebie wykrzesa, bya mieszna i nic niewarta. Ale pord oceanu czy w rejsach dookoa brzegw kontynentu... o, taki czarodziej mg zrobi wszystko. Rosselin jednak by zwykym, prostym, ldowym szczurem. Nigdy nie sprawdzi, jak jego magia niesie si po falach. Po co? Wystarczyo mu, e nawet na ldzie sprawdza si kiepsko. A teraz, o ile dobrze zrozumia Tortinatusa, po pijanemu zacign si na statek w roli morskiego maga zdolnego wywoa wiatr o okrelonym kierunku... Ukry twarz w doniach. Zaraz jednak musia oderwa rce, bo jego umczony odek zdecydowa, e nadesza pora karmienia ryb.

19

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

***

Tortinatus wydawa si wielce zadowolony z pozyskania maga. Nie przeszkadzao


mu, e Rosselin cay dzie karmi ryby coraz bledszym wspomnieniem po ostatnich posikach. W pewnej chwili nawet zaproponowa mu, aby co zjad w jego kabinie, zanim znw oprni odek, bo inaczej ryby bd pywa godne. Z dum przedstawi te pogodnika swoim dwm pomocnikom, Naftilusowi oraz Farclayowi. Zaoga jednak wcale nie okazywaa swej radoci, nawet jeeli morski mag, za jakiego uwaali Rosselina, wydawa si cennym nabytkiem. Owszem, szyper i obaj oficerowie mogli si cieszy, to ich sprawa. Lecz pord prostego marynarstwa obowizywa pogld, i mag na pokadzie to co trzy razy bardziej niebezpiecznego ni baba na ajbie. I w dodatku gorszego, bo skoro to chop, kobiecymi wdzikami nacieszy si nie mona. A nawet mskimi, bo choby kto takie wola, schadzki z czarownikiem nie zaryzykuje to pewne jak Krakern w gbinach. Nic wic dziwnego, e kiedy Rosselin po raz kolejny tego pierwszego dnia w nowej pracy oparty o burt oddawa si swemu ulubionemu zajciu, pochwyci strzp rozmowy midzy Naftilusem a jednym z majtkw. Nigdym nie mieli maga na pokadzie i dobrze byo burcza ten ostatni. A teraz mamy i zobaczysz, bdzie jeszcze lepiej osadzi go w miejscu Naftilus. Zreszt, ty mi tu, Wywrych, nie pyskuj, tylko bierz si do naprawiania agli. Myszy ju dziury porobiy, szlag by je na wgiel usmay! Pogodnik cicho i bolenie zajcza z rozpaczy. Nie do, e by chory, to jeszcze musia znosi takie upokorzenia! ***

Wieczorem jako doszed do siebie. Po raz ostatni otar usta chustk, po czym ruszy
na poszukiwanie kapitana tej przekltej ajby.

20

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Tortinatus naradza si z modym oficerem, urzdujc na mostku obok sternika, ktry z niezmconym spokojem porusza koem, pilnujc waciwego kierunku. Szyper umiechn si, widzc maga niepewnie poruszajcego si pord lin, beczek i opoczcych nad gow agli. Wanie ustalamy z Naftilusem kurs na noc wyjani, gdy mag wspi si do nich po kilku stopniach. A potem urzdzamy ma popijaw z okazji szczliwego wyjcia z portu. Czuj si zaproszony, Rosselinie. Dobre jedzenie te si znajdzie. Na jego oblicze wypyn lekko drwicy wyraz. Naftilus odwrci gow, ale pogodnik zdy dostrzec ironiczne skrzywienie ust. O tym chciaem najpierw pogada z wysikiem rzek Rosselin. Sowa z trudem przechodziy mu przez gardo, przeyk pali jak po wlaniu pynnego oowiu przez mistrza tortur. Znaczy o wyjciu z portu... Szyper spojrza na niego ze zdziwieniem. Ale teraz? Ju? Zaraz? zdumia si szczerze. Mag skin gow. Ju, teraz, natychmiast a najlepiej przedwczoraj. Mia nadziej, e nie odpynli zbyt daleko od Fertu. Przybij do brzegu, wysadz go... szybko wrci do miasta... Tortinatus wzruszy ramionami, rzuci Naftilusowi kilka zda (z ktrych pogodnik nie zrozumia adnego, bo naszpikowane byy okreleniami typu ostry bajdewind czy prawy hals lewym figofago), po czym powid maga do swojej kajuty. Zapada ciemno, wic szyper najpierw zapali trzy wiece w lichtarzu, pniej wskaza Rosselinowi miejsce przy stole i skromny zydelek. Sam zasiad obok rozoonych rulonw map morskich i wielkiego, oprawnego w skr foliau, z ktrego wystawao penice rol zakadki piro harpii grskiej. No to w czym mamy problem? spyta wreszcie. Pogodnik westchn. Nie pamitam, ebym si mustrowa na pokad tego statku...
21

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Aqury, magu, Aqury poprawi go agodnie szyper. I nie mw o niej ten statek, bagam. Teraz to take i twoja dziewczyna... rzek z jak dziwn nostalgi w gosie, po czym rozemia si ochryple, pewnie by nie wyj na sentymentalnego. A co do kontraktu, to prosz bardzo zacz, sigajc pod rulon map. Chwil szpera tam, przekadajc jakie papiery. Wycign pojedyncz pergaminow kart i z bezpiecznej odlegoci pokaza j pogodnikowi. Podpisany, to i obowizuje. Skrobn paznokciem w miejscu, gdzie widnia wielki, zakoczony potrjnym zawijasem podpis Rosselina. Ten, wzdychajc w zadumie, oglda kontrakt jak weksel na milion imperiaw, ktry wasnorcznie podyrowa po pijanemu. Wszystko si zgadzao: data bya wczorajsza, podpis jego, obok stosowny gryzmo Tortinatusa wbiegajcy na plam wina, ktre pewnie wtedy obaj popijali... Nic, tylko skaka do oceanu. Jedynym pocieszeniem byo to, i naj si wycznie na kurs do Garandyny i z powrotem. Czterysta mil w jedn stron da si przey, o ile nie zajd jakie paskudne okolicznoci. Szyper z ukosa przyglda si, jak mag studiuje umow. Wreszcie ostentacyjnie chrzkn. A gdy Rosselin podnis gow, Tortinatus westchn i zacz z krzywym umiechem: No, powiem ci, bo i tak pewnie by to swoj magi wywszy... Rozumiesz, towary w adowniach s, a jake. Rozemia si szorstko, wodzc twardym spojrzeniem po swojej kajucie. Dosy bya zagracona, prawd mwic. Rulony map ssiadoway z zasuszon gow mapy i wiszcymi na haczykach ubraniami. Ale przecie wiesz, e Garandyna synie z pooww pere... Bystro spojrza na pogodnika.

22

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Legalne towary legalnymi towarami, a przemyt swoj drog. Kupi si par pereek, zamocuje za burt i tak przemyci do naszej stolicy wiata, znaczy Fertu... i sprzeda z zyskiem co najmniej dziesiciokrotnym. Rosselin zrobi si biay na twarzy. Nie do, e pomykowo zosta obsadzony w roli maga morskiego, to jeszcze znajdowa si na statku przemytniczym! Jak cesarscy celnicy znajd kontraband, to caej zaodze wyrw wszystko, co si tylko uda, poczynajc od oczu i jzyka, a skoczywszy na... Tu zblad jeszcze bardziej, bo odkry, e na innych organach zaley mu bardziej nawet ni na jzyku. Ale dlaczego chcesz wystawi pery za burt? sprbowa skupi uwag szypra na czym innym ni wasny strach. Przecie to bez sensu... Tortinatus westchn ciko. Moe i bez sensu, moe i ryzykowne, ale cesarscy maj specjalnie tresowane psy, na pokadzie trudno co przeszmuglowa. Takie bydl kad perek wywszy, nawet w penej zzie poskary si. Poprawi swj dziwny kapelusz na stole, tak eby celowa ostrym kocem w stron Rosselina. Bdzie tego czytania. Zabra kontrakt i przygnit go grubym dziennikiem pokadowym. Suszy mnie, pora na przyjemnoci... ***

Najpierw tylko pili i tylko we czterech: szyper, mag i obaj oficerowie, cho Naftilus
powinien nadzorowa wacht. Pili, jedli, rozmawiali. Wreszcie Farclay, drugi oficer, wycign z kieszeni co, czego Rosselin nigdy wczeniej nie widzia: dugie, brzowe skrty w szczelnym metalowym pudeku. Wtedy ca mes wypeni zapach, ktry magowi przypomina mieszank Zioa uniwersalne z apteki Farfinkelszta. Turkeskie cygara. Nowinka z poudnia rzek z dum oficer. Trujce, ale za to jakie przyjemne!
23

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Odpali od wiecy pierwsze cygaro, zacign si z rozkosz, po czym puci turkeczyka w obieg. Z pocztku Rosselin stara si pali, ale nie zaciga. W pamici mia, e to przecie trucizna. Szybko jednak stwierdzi, e kolory w kabinie nabray intensywnoci, wok zrobio si mio i tak jako bezpiecznie... Drugie cygaro wyzwolio go z wszelkich obaw. Z rozkosz wciga dym w puca. Raz si yje. A czego czowiek nie dowiadczy, tego nie zrozumie. Skoro prdzej czy pniej co i tak musi go zabi, niech to bdzie przyjemny nag, nie za paskudna, pospolita grypa. Wreszcie poczuli si dostatecznie rozlunieni, aby przenie zabaw na rozchybotany pokad Aqury. Tortinatus nasadzi na gow swj kapitaski kapelusz w ksztacie pieroga i ruszyli zay wieego powietrza. Pierwsza nocna wachta ze spokojem obserwowaa, jak wszyscy czterej wytaczaj si na pokad, za majcy pilnowa kursu Naftilus potyka si i omal nie wylatuje za burt. Ale nie, jeszcze nie tym razem! W ostatniej chwili przytrzyma go jaki zadzior na burcie. Noc bya spokojna, Kaczy Dzib wskazujcy pnoc wieci nieprzesaniany chmurami, lekki wiatr pcha statek we waciw stron... Pochodnie! rykn Tortilus. Dawa mi tu wicej wiata! danie szypra zostao spenione w mgnieniu oka. Wkrtce przedni pokad stan w ogniu, na szczcie bezpiecznie trzymanym przez czterech majtkw. Pochodnie przypominay Rosselinowi wizyt w wityni Draceny, dawno temu. To tam, w ogniu, wykuo si jego powoanie. winia! rykn szyper. Pogodnik niepewnie rozejrza si dookoa. Nie, to chyba nie byo do niego... Tymczasem obaj oficerowie spokojnie czekali na bieg wydarze. Farclay nawet umiechn si porozumiewawczo do maga.
24

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Kolejny majtek, sapic z wysiku, wtaszczy na pokad wielk czarn wini w klatce, ywy zapas misa na czas podry. Nie pytajc nikogo, wycign zwierz i przywiza do masztu. Wieprzek chrzka nerwowo, prbowa wyrwa nog z ptli, raz kwikn gniewnie, wreszcie zrezygnowany wybra sobie jak lec pozycj, w ktrej sznur mu nie przeszkadza. Tortinatus chwil syci si tym widokiem, pniej doby zza pasa sporych rozmiarw n i wycign zapraszajco w stron maga. Masz prawo pierwszego rzutu. Tylko bez tych waszych sztuczek, to nie uchodzi zaznaczy i czkn. Rosselin popatrzy na wini. W jej oczach wida byo rezygnacj. Tak, ocean wymaga cierpie i wielu wyrzecze pomyla. Odsun od siebie ostrze, mwic: Jako nie jestem w nastroju. Bya to prawda, bo dobre samopoczucie gdzie odpyno, jego miejsce zajy smutek i poczucie pustki. Szyper prychn pogardliwie. Bj si, czarny bie mrukn. Trzymajc n w rku, powid przekrwionym spojrzeniem po majtkach. I niech mi no ktry nie pracuje jak naley w czasie rejsu, tak samo potraktuj. Bez ostrzeenia z rozmachem rzuci ostrzem. Rozleg si kwik, na co majtkowie krzyknli triumfalnie, a Rosselin w chybotliwym wietle pochodni ze zgroz ujrza, jak ze wiskiej szyi tryska niemal czarna krew. Tortinatus na chwiejnych nogach podszed, wycign n z rany i nadstawi kapelusz. Upi yk posoki wci tryskajcej z ttnicy. Rzuci ostrze Farclayowi, otrzsn kapelusz i nasadzi go sobie na gow. Tak na marginesie, przyjaciele nazywaj mnie Czarnym Szyprem wychrypia w stron maga. Zrobi jeszcze dwa kroki i run na pokad, ju w locie wydajc pierwsze chrapnicie.

25

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Wino i cygara natychmiast wywietrzay przeraonemu Rosselinowi z gowy. winia wyldowaa za burt, a mag poj, e na tym pokadzie bardziej ni w Aarafiela czy Dracen i jej siostry wierzy si w mrocznego boga morskich przestworzy, krwioerczego Krakerna. Tej nocy dugo patrzy w cian swojej kajuty, kajc ze strachu i grozy. Oraz obiecujc w mylach Astrogoniuszowi, e kiedy wrci na ld, postara si, aby malarz mg zazna tych samych uczu. ***

Po kilku dniach rejsu Rosselin uzna jednak, e nie jest le i niepotrzebnie


panikowa. Choroba morska mina, wiatry pchay Aqur we waciwym kierunku, wic mag powoli zacz dostrzega szans wykaraskania si z tej opresji bez szwanku. Tym bardziej e szalestwo w oczach Tortinatusa zgaso. Szyper zamieni si w troskliwego, dbajcego o statek i ludzi dowdc. Co wicej, z upywem czasu Rosselin nabiera przekonania, e moe jednak nie jest takim ciamajd, jak mu si pierwotnie wydawao. Moe rulon ukoczenia Akademii Magicznej jednak jest co wart? Poj take, i tym rejsem paci cen za przywoanie Pierwszego Maga podczas pracy u malarza Astrogoniusza, oby zaraza go olepia i przywioda do impotencji. Co jednak musiao by w Rosselinie cennego, jakie niezwyke umiejtnoci, skoro Starzec ukara go tylko wysaniem na przestwr oceanu, podczas kiedy innym potrafi odebra rozum albo zamieni w p koza, p krzeso. I kiedy mag rozmyla o rnych niewanych sprawach, powoli zbierajc si do niadania, naraz kto zapuka do drzwi, burzc jego optymistyczn aur. Po czym zburzy j jeszcze bardziej.

26

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Jest may problem, magu powiedzia Tortinatus, bez pozwolenia wsadzajc gow do kajuty. Na jego twarzy malowa si lekki niepokj. Nie zechciaby pomc? Strach przeora oblicze Rosselina. A... jkn o co chodzi? Szyper wszed do rodka i starannie zamkn za sob drzwi, jakby chcia, eby nikt nie usysza jego sw. Jedna z naszych wi zachorowaa i nie wiem, czy bydl wyrzuci, leczy czy zje. Odchrzkn niepewnie. Wiem, e pogodnik, nie mag od zwierzt. Ale moe obejrzaby zwierzaka? We wasnym interesie. Tortinatus rozemia si zgrzytliwie. Bo jak zjemy, to bdzie za pno, sam rozumiesz... Z kolei szkoda misa, jakby byo dobre. Krakern ju dosta, co jego Rosselin bardzo si stara, eby na jego twarzy nie pojawi si wyraz wielkiej ulgi, co mogoby wzbudzi podejrzenia szypra. No c westchn teatralnie pjd. Wszelkie zapasy jedzenia trzymane byy pod pokadem. Z bekami solonego misa, worami sucharw i owocw nie byo problemu, nawet jak si troch nadpsuy czy zarobaczyy. Odzysk by tylko kwesti fantazji kucharza. Ale e ta nie wznosia si na wyyny finezji, wszyscy eglarze jedli omlety robione z sucharw przemielonych razem z robakami oraz nadgniymi owocami. Zaoga za jednym zamachem dostawaa i witaminy chronice j przed szkorbutem, i poywne biako. Cz biaka przewoono jednak w postaci ywej, a nawet skrzeczcej, gdakajcej czy kwiczcej. Zwykle byy to drb i winie, takie jak ta zamordowana owej strasznej pierwszej nocy przez pijanego kapitana. Teraz jednak Tortinatus w niczym nie przypomina Czarnego Szypra. Wrcz przeciwnie: cho Rosselinowi wskaza rk waciwe wejcie pod pokad, sam nie zdradza chci podenia jego ladem.
27

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Schodkami, a potem na wch i such doradzi. Jest tam Nemmo, majtek, co to si opiekuje naszym arciem. On ci wyjani, o ktre zwierz chodzi. Rosselin bez trudu poj, e Tortinatus boi si zapania zarazy. Nawet to rozumia. Jakby to wygldao, gdyby dumny Czarny Szyper zarazi si jakim paskudztwem od wini? pomyla ironicznie. Sam jednak nie mia adnego wyboru. Zaraza moe nie bya lepsza od kompromitacji, ale od wyrzucenia za burt na pewno tak. Potem by si mwio, e to wielka fala zabraa nieszczsnego maga... a Krakern zapewne ucieszyby si odmian w postaci modej ludziny. Z niechci wstpi pod pokad. Rzeczywicie, w tej kwestii kapitan si nie pomyli Rosselin nie mia adnego problemu z odnalezieniem spiarni. Wystarczyo posiada rednio rozwinity wch. W pewnej chwili z gbi korytarza wyjrzao wielkie chopisko. Widzc maga, Nemmo skrzywi si z niechci. Tortinatus mnie przysa, ebym obejrza chor wini wyjani pogodnik. Majtek w milczeniu poprowadzi Rosselina do wielkiego pomieszczenia, gdzie w kojcach spoczywa cay ywy inwentarz. Wskaza mu jedn z czarnych wi. Osowiae zwierz podnioso na nich bdne spojrzenie, kiedy podeszli. Gorczk ma mrukn Nemmo. Zdechnie jak nic... Rosselin podszed do kojca, wsun rk i pocign po szorstkiej sierci zwierzcia. Gupia winia usysza mruczenie za plecami. Myli, e sobie pieska znalaza... Mag powoli odwrci si i spojrza chopakowi prosto w oczy. Nemmo w odpowiedzi wyprostowa si na ca swoj szeciostopow wysoko. Zaoy rce na ramiona i hardo patrzy na pogodnika. Nie wydawa si przestraszony jego poirytowanym wzrokiem.
28

Romuald Pawlak: Czarem i smokiem R W 2 0 1 0

Na twarz Rosselina zwyky majtek!

wypyn rumieniec

gniewu, przed oczyma

ze

zdenerwowania zaczy mu lata ciemne plamy. Nie pozwoli, eby ublia mu Szarpn poy paszcza, mamroczc: Niech no ja tylko znajd rdk... gdzie jeste, moja sodka... Oczywicie nie mia jej przy sobie. Zostaa w sakwie, gdzie leaa sobie od roku nigdy nieuywana. Magowie jej nie potrzebuj, zaklcia mog rzuca, jak im wygodnie, nawet gosem wewntrznym. Rdki uywali tylko dla fasonu, dajc posplstwu sygna: Uwaga, teraz bd czarowa!. Gdyby wic chcia i mg, ju w tej chwili Nemmo zamieniby si w wini albo zbrylone ptasie odchody, grzecznie zwane guanem. Ale majtek o tym nie wiedzia, podobnie jak o tym, e sone wody pozbawiy Rosselina caej jego magii. Hardo i odwaga gdzie wyparoway, bo nagle dotaro do niego, e przeholowa. Chopak kwikn wic przeraliwie, omotn w drzwi prowadzce na korytarz i znikn. Pogodnik w zadumie popatrzy na wilgotny lad cigncy si wzdu korytarza. Wiesz co? zwrci si do czarnej wini, ktra nadal przygldaa si caej sytuacji mtnymi od gorczki oczyma. Bdzie z niego dobry marynarz. atwo oddaje wod... Wieprzek chrzkn cicho. Mag popatrzy na niego, wzruszy ramionami. Nic tu nie mg poradzi, przecie nie zna si na zwierztach. Ruszy z powrotem na pokad. Na grze zaczepi go wyranie zaniepokojony szyper, ktrego ucieczka majtka wprawia w pewn nerwowo. No i co? chrypn. Poradzie co? Nie grozi nam zaraza? Rosselin popatrzy na niego, nie wiedzc, co odpowiedzie.

29

You might also like