You are on page 1of 169

ARTHUR C.

CLARKE

Odyseja Kosmiczna 2001


(Przeoy: Jdrzej Polak)

PRZEDMOWA
Za kadym yjcym obecnie czowiekiem stoi trzydzieci duchw - taki jest bowiem
stosunek, w jakim martwi przewyszaj liczebnie ywych. Od zarania dziejw yo na Ziemi w
sumie okoo stu miliardw ludzi.
Jest to interesujca liczba. Dziwnym zrzdzeniem losu w naszej galaktyce, ktr jest Droga
Mleczna, znajduje si okoo stu miliardw gwiazd. Tak wic dla kadego czowieka, ktry
kiedykolwiek stpa po Ziemi, wieci jedna gwiazda naszej Galaktyki.
Kada z tych gwiazd jest socem, czsto o wiele janiejszym i wspanialszym ni nasza maa,
najblisza gwiazda, ktr nazywamy Socem. Mnstwo - by moe wikszo .- z tych obcych
soc posiada krce wok nich planety. Z pewnoci wic jest na niebie wystarczajco duo
Ziem, by kady czonek rasy ludzkiej - wczywszy w to pierwszych czekoksztatnych - mia swj
wasny raj lub pieko wielkoci wiata.
Nie jest nam dane odgadn, jak wiele z tych potencjalnych rajw lub piekie jest
zamieszkanych i przez jakiego rodzaju istoty. Najbliszy z nich znajduje si milion razy dalej ni
Mars czy Wenus, ktre cigle stanowi odlege cele kolejnych pokole. Lecz pokonujemy bariery
odlegoci i by moe ktrego dnia spotkamy pord gwiazd rwnych sobie, jeli nie
potniejszych.
Ludzko bardzo wolno zdaje sobie spraw z tej moliwoci, gdy - jak sdz niektrzy nigdy nie stanie si ona rzeczywistoci. Jednak coraz wicej ludzi zadaje pytanie: Dlaczego nie
doszo jeszcze do takiego spotkania, skoro my sami ju za chwil podbijemy kosmos?
Dlaczego? Oto jedna z moliwych odpowiedzi na to bardzo rozsdne pytanie. Pamitajcie
jednak, prosz, e jest ona jedynie fikcj.
Prawda - jak to bywa - okae si o wiele bardziej niezwyka.
A.C.C.

CZ PIERWSZA

PRANOC

1 - DROGA DO ZAGADY
Susza trwaa ju dziesi milionw lat. Panowanie olbrzymich jaszczurw dawno dobiego
koca. Tutaj na rwniku - na kontynencie, ktry kiedy zostanie nazwany Afryk - walka o
przetrwanie toczya si coraz bardziej zaarcie i nie mona byo przewidzie, kto wyjdzie z niej jako
zwycizca. Na tym opustoszaym, wysuszonym ldzie mogo powie si tylko maym, szybkim i
dzikim. Tylko tacy mogli liczy na przetrwanie.
Mapoludy z sawanny nie posiaday adnej z tych cech. Nie dziao im si dobrze. Staczay si
po drodze gatunkowej zagady. Plemi skadajce si z okoo pidziesiciu okazw zajmowao
zesp jaski pooony nad ma, spieczon dolin, przedzielon niemrawym strumykiem zasilanym
niegami z gr pooonych o dwiecie mil na pnoc. W zych czasach strumyk znika cakowicie, a
plemi yo na krawdzi mierci z pragnienia.
Zawsze byli godni, teraz gd przynosi mier. Gdy do jaskini wpez pierwszy saby
promie witu, Stranik Ksiyca zauway, e jego ojciec umar w nocy. Nie zdawa sobie sprawy,
e Starzec by jego ojcem. Zwizki rodzinne byy cakowicie poza moliwociami jego pojmowania.
Lecz gdy spojrza na wyniszczone ciao, poczu niejasny niepokj, zapowied smutku.
Dwoje dzieci skomlao o jedzenie. Warkniciem przywoa je do porzdku. Jedna z matek bronic niemowlcia, ktrego nie moga wykarmi - mrukna gniewnie w odpowiedzi. Brako mu
si, eby szturchn j za t arogancj.
Byo ju wystarczajco jasno, eby wyj. Stranik Ksiyca podnis pomarszczone zwoki
i pocign je za sob, zginajc si pod niskim nawisem jaskini. Na zewntrz przerzuci sobie ciao
przez bark i wyprostowa si - jedyne zwierz na tym wiecie, ktre potrafio to zrobi.
Stranik Ksiyca by niemal olbrzymem pomidzy swoimi. Mierzy prawie pi stp i
chocia niedoywiony, way ponad sto funtw. Jego owosione, muskularne ciao przypominao w
poowie map, w poowie za czowieka, jednak gowa bya bardziej ludzka ni mapia. Czoo mia
niskie, z wysklepionymi ukami nad kadym oczodoem. Mimo to w jego genach znajdowaa si
niewtpliwie zapowied ludzkoci. Gdy spoglda na wrogi wiat plejstocenu, w jego wzroku byo
co nieosigalnego dla adnej mapy. W tych ciemnych, gboko osadzonych oczach rodzia si
wiadomo - pierwsza oznaka inteligencji majcej speni si dopiero za wieki; inteligencji, ktrej
teraz grozia zagada.
Nic nie wskazywao na niebezpieczestwo, wic Stranik Ksiyca zacz zsuwa si po
prawie pionowym stoku przed jaskini, wstrzymywany jedynie przez ciar martwego ciaa. Jak

gdyby czekajc na ten sygna, reszta plemienia wyonia si ze swych domostw usytuowanych
poniej na skalnej cianie, spieszc do botnistego strumienia, by ugasi poranne pragnienie.
Stranik Ksiyca spojrza na przeciwlegy kraniec doliny i sprawdza, czy w zasigu wzroku
byli Inni. Nie zauway nikogo. By moe Inni nie wyszli jeszcze z jaski, a moe pldrowali ju
dalsze szczyty wzgrz w poszukiwaniu jedzenia. Nikogo nie widzc, Stranik Ksiyca zapomnia o
Innych. Nie umia martwi si wicej ni jedn rzecz na raz.
Najpierw musi pozby si Starca. Ten problem nie wymaga dugiego zastanowienia. O tej
porze zdarzao si wiele mierci, jedna z nich w jego wasnej jaskini. Zwoki Starca musi pooy
tam, gdzie zostawi w ostatniej kwadrze Ksiyca martwe dziecko. Hieny zaatwi reszt.
Czekay ju w miejscu, gdzie maa dolina rozszerzaa si przechod^ w sawann, jak gdyby
spodzieway si jego nadejcia. Stranik Ksiyca pooy zwoki pod niewielkim krzakiem - po
pierwszych kociach nie zosta nawet lad - i zawrci pospiesznie, aby poczy si z plemieniem.
Nigdy ju nie pomyla o ojcu.
Jego dwie samice, doroli z innych jaski oraz wikszo modych buszowali pomidzy
wyschymi, karowatymi drzewami, ktre rosy w dolinie, szukajc jagd, soczystych korzeni i lici,
a take nieoczekiwanych zdobyczy w postaci maych jaszczurek i gryzoni. Tylko dzieci i najsabsi ze
starych zostali w jaskiniach. Jeli po caym dniu poszukiwa zostanie nadwyka ywnoci, by moe
dostan swoj porcj. Jeli nie, hieny wkrtce znowu bd szczliwe.
Jednak ten dzie okaza si pomylny, chocia Stranik Ksiyca, nie potrafic
zapamitywa przeszoci, nie mg porwna jednego dnia z drugim. Znalaz rj pszcz w pniu
martwego drzewa, skosztowa wic najwikszego specjau, jaki kiedykolwiek jedli. Raz po raz
oblizywa palce prowadzc grup w kierunku domostw pnym popoudniem. Oczywicie otrzyma
rwnie kilka udle, ale prawie ich nie zauway. Czu si bliski tego, co mona by nazwa
zadowoleniem, bo chocia by cigle godny, gd nie odbiera mu si. To byo wszystko, czego mg
da jakikolwiek mapolud.
Zadowolenie znikno, gdy osignli strumie. Na miejscu byli ju Inni. Bywali tam
codziennie, ale to wcale nie zmniejszao jego irytacji. Byo ich okoo trzydziestu, niczym nie
odrniajcych si od czonkw plemienia Stranika Ksiyca. Gdy spostrzegli, e nadchodzi,
zaczli taczy, potrzsa ramionami i wrzeszcze po swojej stronie strumienia. Jego ludzie
odpowiedzieli tym samym.
Nic wicej si nie stao. Chocia mapoludy czsto walczyy i zmagay si ze sob, ich
potyczki rzadko koczyy si powanymi obraeniami. Nie mogy wyrzdza sobie wikszej
krzywdy, nie miay pazurw ani ostrych, psich zbw, ochron byo take futro. Lecz przede

wszystkim mapoludy miay za mao energii na takie nieproduktywne zachowanie. Powarkiwanie i


groby byy znacznie wydajniejszym sposobem dowodzenia swoich racji.
Konfrontacja trwaa prawie pi minut. Pokaz zakoczy si tak szybko, jak si zaczai, po
czym kady zabra swoj miar botnistej wody. Honor zosta uratowany. Obydwie grupy wyraziy
swoje prawa do wasnego terytorium. Uporawszy si ze sprawami najwaniejszymi, plemi
wyruszyo wzdu swojego brzegu rzeki. Najblisze, warte zachodu pastwisko znajdowao si teraz o
wicej ni mil od jaski. Musieli dzieli je ze stadem duych, podobnych do antylop zwierzt, ktre
rzadko toleroway ich obecno. Zwierzt tych nie mona byo przepdzi, ich or stanowiy
niebezpieczne ostrza wyrastajce z cz. Mapoludy nie posiaday takiej naturalnej broni.
Stranik Ksiyca i jego towarzysze uli jagody, owoce i licie walczc z mczcym godem,
podczas gdy wok nich znajdowao si niemal niewyczerpane rdo ywnoci. Tysice ton
soczystego misa przemierzajcego zarola sawanny byo nie tylko poza ich zasigiem, byo rwnie
poza ich wyobrani. Pord obfitoci powoli umierali z godu.
W ostatnim wietle dnia plemi powrcio do jaski bez adnych incydentw. Ranna samica,
ktra pozostaa w jaskini, gruchaa z luboci, gdy Stranik Ksiyca wrczy jej przyniesiony ze
sob pokryty jagodami krzak. Natychmiast te zabraa si arocznie do jedzenia, ktre - chocia
niezbyt poywne - pomoe jej przetrwa do momentu zagojenia si rany zadanej przez lamparta.
Wtedy znw bdzie moga zaj si zbieraniem pokarmu.
Ponad dolin wschodzi ksiyc w peni. Z odlegych gr wia chodny wiatr. W nocy bdzie
bardzo zimno, lecz zimno - jak gd - nie byo dla nich czym niezwykym. Byo czci ich ycia.
Stranik Ksiyca poruszy si nieznacznie, gdy usysza krzyk i wrzask dochodzcy z jednej
z niej pooonych jaski. Nie musia czeka na rzadkie warknicia lamparta, by domyle si, co si
stao. Poniej w ciemnoci stary Biaowosy i jego rodzina walczyli o ycie i umierali. Stranikowi
Ksiyca nie przyszo na myl, e mgby im w czymkolwiek pomc. Twarda logika przetrwania
wykluczaa takie odruchy. Z nasuchujcego wzgrza nie podnis si nawet jeden gos protestu.
Wszystkie jaskinie zamary w obawie o wasne bezpieczestwo.
Tumult ucich i do Stranika Ksiyca dobieg odgos ciaa cignitego po skale. Trwao to
kilka sekund. Potem lampart mocniej schwyci zdobycz. Przesta haasowa i stpajc w ciszy bez
wysiku nis w szczkach sw ofiar.
Przez dzie lub dwa bdzie spokj. Lecz mog przyj inni nieznani wrogowie,
wykorzystujcy to zimne mae soce, ktre wieci tylko w nocy. Jeli dostrzee si ich w por, by
moe mniejsi drapienicy dadz si sposzy okrzykami i piskiem. Stranik Ksiyca wyczoga si z
jaskini. Wspi si n duy gaz lecy obok wejcia i ukucn, spogldaj. badawczo na dolin.

Ze wszystkich zwierzt, ktre do tej pory chodziy po Ziemi, mapoludy jako pierwsze
wpatryway si w ksiyc. I chocia nie mg tego pamita, Stranik Ksiyca w dziecistwie
czsto wyciga rk starajc si dotkn t upiorn twarz wznoszc si nad wzgrzami. Nigdy nie
zdoa jej schwyta i teraz by ju wystarczajco dorosy, aby zrozumie dlaczego. Musiaby przede
wszystkim znale odpowiednio wysokie drzewo, na ktre mgby si wspi.
Od czasu do czasu spoglda na dolin i potem znw na ksiyc. Przez cay czas nasuchiwa.
Raz lub dwa zapada w drzemk, lecz spa z wyostrzon czujnoci, mg go obudzi najlejszy
dwik. Osignwszy wspaniay wiek dwudziestu piciu lat, Stranik Ksiyca by cigle w peni si.
Jeli dopisze mu szczcie i uniknie wypadkw, chorb, drapiecw i godu, bdzie mg przey
kolejne dziesi lat.
Zimna i przejrzysta noc mijaa spokojnie, a ksiyc wschodzi powoli pord rwnikowych
konstelacji, ktrych nigdy nie zobaczy ludzkie oko. W jaskiniach pomidzy niespokojnym snem a
zlknionym oczekiwaniem rodziy si koszmary przyszych generacji.
Na niebie dwukrotnie przesun si powoli - wznoszc si do zenitu i opadajc na wschodzie
- olepiajcy punkt wiata, janiejszy ni kada gwiazda.

2. NOWY GAZ
Pno w nocy Stranik Ksiyca zerwa si gwatownie ze snu. Spa gbiej ni zazwyczaj,
zmczony wysikiem i nieszczciami dnia poprzedniego, by jednak czujny na pierwsze, dalekie
odgosy z doliny.
Usiad w cuchncej ciemnoci jaskini, natajc zmysy odbierajce wraenia nocy. Do jego
duszy wkrad si strach. Nigdy w swoim yciu - dwukrotnie duszym ni wikszoci czonkw jego
gatunku - nie sysza takiego dwiku. Kiedy zbliay si w ciszy wielkie koty, jedynym odgosem,
jaki je zdradza, byy rzadkie obsunicia ziemi lub przypadkowy trzask gazki. Tym razem jednak
sysza cigy, skrzypicy dwik narastajcy z wolna. Wydawao mu si, e jakie olbrzymie
zwierz sunie poprzez noc, nie dbajc o bezpieczestwo i ignorujc charakterystyczny trzask
wyrywanego z korzeniami krzewu. Sonie i dinoteria czsto zachowyway si w taki sposb, poza
tym jednak potrafiy porusza si cicho jak koty.
Nagle Stranik Ksiyca usysza co, czego w adnym razie nie mgby zidentyfikowa, a
czego nigdy przedtem nie syszano w historii wiata - brzk metalu o kamie.
Stranik Ksiyca stan twarz w twarz z Nowym Gazem, gdy w pierwszym wietle
poranka prowadzi plemi w d do rzeki. Nie pamita ju o nocnych niepokojach, poniewa nic
gronego nie wydarzyo si po tajemniczym dwiku. Ta dziwna rzecz nie kojarzya mu si z
niebezpieczestwem i strachem, nie wywoywaa obaw.
Bya to prostoktna pyta, trzy razy wysza od niego, lecz dostatecznie wska, by mona j
zmierzy rozpitoci ramion. Bya wykonana z cakowicie przeroczystego materiau i trudno
byoby j dostrzec, gdyby nie byski na jej krawdziach wschodzcego soca.
Stranik Ksiyca nigdy nie widzia lodu czy nawet przejrzystej wody, nie znajdowa wic
adnych naturalnych przedmiotw, z ktrymi mgby porwna to zjawisko. Z pewnoci byo ono
ciekawe i chocia instynkt nakazywa mu ostrono w stosunku do nowoci, nie waha si dugo
przed podejciem. Gdy nic si nie stao, wysun do i poczu zimn, tward powierzchni.
Po kilku minutach intensywnego mylenia przyszo mu do gowy wspaniae wyjanienie.
Oczywicie bya to skaa, ktra wyrosa tutaj w cigu nocy. Zna wiele rolin, ktre rosy rwnie
szybko: biae, papkowate kcza w ksztacie kamieni, strzelajce w gr podczas godzin ciemnoci.
To prawda, byy mae i okrge, podczas gdy to tutaj byo due i miao ostre krawdzie, jednak
Stranik Ksiyca kadc podwaliny myli filozoficznej gotw by - podobnie jak jego wielcy
nastpcy - zaakceptowa ten wyjtek od reguy.

Po trzech lub czterech minutach kolosalnego wysiku abstrakcyjnego mylenia Stranik


Ksiyca postanowi sprawdzi swoje wnioski. Biae, okrge roliny-kamyki byy bardzo smaczne,
chocia niektre powodoway gwatowne choroby; by moe ta dua...? Kilka lini i prba
delikatnego ugryzienia rozczaroway go szybko. To nie byo poywne. Jako rozsdny mapolud
poszed swoj drog do rzeki, zapominajc podczas rutynowego przedrzeniania Innych o
krysztaowym monolicie.
Tym razem zbiory nie byy pomylne. Plemi musiao przej kilka mil od jaski, eby
znale cokolwiek do jedzenia. Podczas bezlitosnego poudniowego skwaru jedna ze sabszych
samic upada, byo daleko do jakiegokolwiek schronienia. Jej towarzysze zebrali si wok,
wierkajc i piszczc ze wspczuciem, ale nikt nie mg jej pomc. Gdyby nie zmczenie,
ponieliby j ze sob, lecz nie mieli do si na takie uprzejmoci. Musiaa zosta, aby wyzdrowie
lub nie - zalenie od wasnych moliwoci. Wieczorem wracajc do domu, przechodzili obok tego
miejsca. Po samicy nie zostaa nawet kosteczka.
W ostatnich promieniach zachodzcego soca, rozgldali si nerwowo w obawie przed
wczesnymi myliwymi, szybko napili si w strumieniu i zaczli wspina do swoich jaski. Byli
oddaleni o sto jardw od Nowego Gazu, gdy usyszeli dwik. By prawie niesyszalny, jednak
zamarli w miejscu, stali na drodze sparaliowani z opuszczonymi szczkami. Prosta, ogupiajca,
powtarzajca si wibracja pulsowaa z krysztau i hipnotyzowaa wszystko, co znalazo si w jej
zasigu. Po raz pierwszy - i po raz ostatni przez najblisze trzy miliony lat - rozleg si w Afryce
dwik bbnw.
Pulsacja narastaa, stawaa si bardziej natarczywa. Mapoludy zaczy posuwa si jak
lunatycy w kierunku tego zniewalajcego dwiku. Od czasu do czasu stawiay taneczne kroczki, a
ich krew odpowiadaa na rytm, ktry ich potomkowie stworz dopiero po wiekach. Cakowicie
zauroczeni zebrali si wok monolitu, zapominajc o codziennych kopotach, niebezpieczestwie
zapadajcego zmroku i pustych odkach.
Bbnienie stawao si goniejsze, noc ciemniejsza. I gdy cienie wyduyy si, a wiato
zniko z nieba, kryszta zaczai wieci. Najpierw sta si nieprzeroczysty, pokryty blad, mleczn
luminescencj. Zwodnicze, nieokrelone fantomy przesuway si po powierzchni i w jego gbi.
czyy si w pasy wiata i cienia, formujc zazbiajce si, promieniste wzory, ktre zaczy si
wolno obraca.
wietlne koa krciy si coraz szybciej, wraz z nimi narastaa pulsacja bbnw. Teraz
cakowicie zahipnotyzowane mapoludy mogy jedynie wpatrywa si z opadajcymi szczkami w
ten zadziwiajcy pokaz pirotechniki. Zapomnieli o wrodzonym instynkcie i lekcjach, ktre otrzymali
od ycia; normalnie aden z nich nie pozostawaby tak daleko od jaskini o tak pnej porze.

Otaczajce ich zarola byy pene zamarych ksztatw i wytrzeszczonych lepi, zwierzta nocy
zastygy w bezruchu ciekawe, co stanie si dalej.
Wirujce, wietlne koa zaczy si zlewa, a promienie czyy si w wiecce pasy, ktre
powoli giny, obracajc si wok wasnych osi. Dzieliy si na pary, a powstae zbiory prostych
poczy przenika poprzez siebie, zmieniajc powoli kty przecicia. Fantastyczne, przelotne,
geometryczne wzory migotay pojawiajc si i znikajc, podczas gdy wiecca siatka nakadaa si
na siebie i rozpadaa. Mapoludy patrzyy jak urzeczone na wieccy kryszta.
Nie mogy zdawa sobie sprawy z tego, e ich umysy byy badane, ich ciaa opisywane, ich
reakcje sprawdzane, ich moliwoci oceniane. Pocztkowo cae plemi pozostawao w pozycji na
wp przykucnitej, jak na nieruchomym, ywym obrazie, jak gdyby zastyge w kamieniu. Po chwili
mapolud znajdujcy si najbliej pyty nagle oy. Nie ruszy si z miejsca, lecz jego ciao stracio
sztywno i zaczo drga, jakby by marionetk sterowan niewidzialnymi sznurkami. Gowa
obrcia si w jedn i w drug stron, usta cicho otworzyy si i zamkny, donie zacisny i
rozluniy. Potem schyli si, wyrwa dugie dbo trawy i prbowa zawiza na nim wze
niezdarnymi palcami.
Wyglda jak nawiedzony, walczc przeciwko jakiemu duchowi lub demonowi, ktry
zawadn jego ciaem. Z trudem chwyta oddech, jego oczy byy pene strachu, gdy prbowa
zmusi palce do zrobienia ruchw bardziej skomplikowanych ni te, ktre wykonywa do tej pory.
Pomimo wysikw, udao mu si jedynie poama dbo na kawaki. Gdy skrawki trawy opaday na
ziemi, opucia go dotychczasowa energia i ponownie zamar w bezruchu.
Oy kolejny mapolud, ktry wykona te same czynnoci. By to modszy, bardziej podatny
okaz; udao mu si to, czego nie mg dokona starszy. Na planecie Ziemi zawizano pierwszy,
niezdarny wze.
Inni wykonywali dziwniejsze i bardziej bezcelowe rzeczy. Jedni wycigali przed siebie rce,
starajc si zetkn je czubkami palcw, najpierw z otwartymi oczami, potem z jednym okiem
zamknitym. Drudzy wpatrywali si w regularne wzory na krysztale, ktre dzieliy si coraz bardziej,
do momentu gdy linie zlay si w szar plam. Wszyscy suchali pojedynczego, czystego dwiku
poniej poziomu syszalnoci.
Gdy przysza jego kolej, Stranik Ksiyca poczu niewielki strach. Owadna nim przede
wszystkim tpa zo, gdy jego minie kurczyy si, a czonki poruszay na komend, ktra zupenie
nie pochodzia od niego. Nie wiedzc dlaczego, pochyli si i podnis niewielki kamie. Kiedy si
wyprostowa, zobaczy, e na pycie krysztau pojawi si nowy wzr. Siatka i taczce wzory
zniky. Zamiast nich ujrza grup koncentrycznych linii, otaczajcych may, czarny krek.

Posuszny cichym rozkazom mzgu, rzuci kamie niezdarnym ruchem rki nad gow.
Kamie min cel o kilka stp. Sprbuj ponownie - usysza rozkaz. Szuka wok, a znalaz kolejny
kamie. Tym razem trafi w pyt, ktra odpowiedziaa metalicznym dwikiem. Wci nie mg
ucelowa w rodek, jednak byo ju lepiej ni za pierwszym razem.
Przy czwartej prbie trafi kilka cali od centralnego krka. Uczucie nieopisanej radoci,
niemal seksualne w swej intensywnoci, przepenio jego umys. Zniewolenie powoli ustpowao.
Nie czu ju potrzeby zrobienia czegokolwiek oprcz stania i czekania.
Teraz jeden po drugim, kady z czonkw plemienia wykonywa nakazane wiczenie.
Wikszoci nie udao si, lecz niektrzy wykonali postawione przed nimi zadania. Wszyscy byli
odpowiednio nagradzani uczuciami przyjemnoci lub blu.
Po chwili na wielkiej pycie pojawia si jednolita, bezksztatna powiata. Pyta wygldaa jak
blok wiata naoony na otaczajc go ciemno. Jak gdyby budzc si ze snu, mapoludy potrzsay
gowami i ruszay szlakiem do swych kryjwek. Nie oglday si i nie zastanawiay nad dziwnym
wiatem, prowadzcym je do domw, ani nad przyszoci, nie znan jeszcze nawet gwiazdom.

3. AKADEMIA
Stranik Ksiyca i jego towarzysze nie zachowali w pamici tego, co zobaczyli. Gdy
odzyskali kontrol nad swoimi ciaami, prysn te hipnotyczny czar zniewalajcy ich umysy.
Nastpnego dnia, udajc si po codzienne poywienie, przeszli obok krysztau bez specjalnego
zainteresowania. Sta si on czci nie zwracajcego uwagi ta ich ycia. Nie mogli go zje, on za
nie chcia zje ich, by wic niewany.
Przy rzece Inni jak zwykle wykonywali swoje mao efektywne groby. Ich przywdca jedno-uchy mapolud wielkoci Stranika Ksiyca i w jego wieku, lecz w znacznie gorszej kondycji
- usiowa nawet dokona krtkiego wypadu na terytorium wrogiego plemienia. Wrzeszcza gono i
wymachiwa ramionami, prbujc sposzy obron i dodajc sobie odwagi. Woda w strumieniu
nigdzie nie bya gbsza ni na jedn stop, jednak im dalej posuwa si jednouchy, tym bardziej
wzrastaa jego niepewno i zakopotanie. Wkrtce zatrzyma si, a nastpnie wycofa, z przesadn
dum doczajc do swoich towarzyszy.
Oprcz tego nic nie naruszyo normalnego porzdku dnia. Plemi zebrao wystarczajco duo
poywienia, by przetrwa kolejn noc. I nikt nie umar.
Krysztaowa pyta czekaa na nich, otoczona pulsujc emanacj wiata i dwiku, rwnie i
tego wieczoru. Tym razem emitowaa nieco inny program. Niektre mapoludy zostay kompletnie
pominite, jak gdyby kryszta koncentrowa si na najbardziej obiecujcych okazach. Stranik
Ksiyca nalea do tej drugiej grupy. Poczu, jak inwigilujce czuki penetruj nieuywane
poczenia jego mzgu. Zacz mie wizje.
By moe pojawiy si one na krysztaowym bloku, by moe wycznie w jego umyle. W
kadym razie dla Stranika Ksiyca byy cakowicie rzeczywiste. I tylko przytumiony zosta
zwyky, instynktowny odruch wypdzania obcych z wasnego terytorium.
Widzia spokojn grup rodzinn, rnic si tylko pod jednym wzgldem od tej, ktr zna.
Samiec, samica i dwoje niemowlt, ktrzy w tajemniczy sposb pojawili si przed nim, byli
najedzeni, przejedzeni nawet. Ich skra lnia i poyskiwaa. Wiedli ycie, jakiego Stranik Ksiyca
nie mg sobie wyobrazi. Podwiadomie poczu wasne, wystajce ebra. ebra tamtych pokryte
byy zwaami tuszczu. Od czasu do czasu poruszali si leniwie, przyjmujc nonszalanckie pozy przy
wejciu do jaskini; bezsprzecznie byli pogodzeni ze wiatem. Wielki samiec wydawa niekiedy
donone beknicia zadowolenia.

Nic innego si nie dziao i po piciu minutach scena nagle znikna. Kryszta ponownie
zmieni si w poyskujcy w ciemnociach ksztat. Stranik Ksiyca otrzsn si, jak gdyby budzc
si ze snu. Naraz zda sobie spraw, gdzie si znajduje i poprowadzi plemi z powrotem do jaski.
Jego pami nie zarejestrowaa wiadomie tego, co zobaczy. Lecz tej nocy, gdy siedzia
pogrony w mylach przy wejciu do legowiska, wsuchujc si w odgosy otaczajcego go wiata,
poczu pierwsze, niemiae ukucie zupenie nieznanych, potnych uczu. Bya to niejasna,
rozproszona zazdro i niezadowolenie z wasnego ycia. Nie mia pojcia, co wywoao owe
uczucia, nie wiedzia rwnie, jak je zaegna. Do jego duszy wkrad si niepokj i Stranik
Ksiyca uczyni jeden, may krok w kierunku ludzkoci.
Spektakl z czterema tustymi mapoludami powtarza si noc po nocy, a sta si rdem
fascynujcego rozdranienia, zwikszajcego wieczny, dotkliwy gd Stranika Ksiyca.
Rzeczywisto, ktrej dowiadczy, nie moga wywoa takiego efektu, wymagaa wic
psychologicznego wzmocnienia. Gdy kady atom jego nieskomplikowanego mzgu ukada si w
mozaik tworzc nowy wzr, w yciu Stranika Ksiyca pojawiy si dziury, z ktrych nie zdawa
sobie sprawy. Jeli przetrwa, wzr stanie si wieczny, gdy jego geny przeka go przyszym
pokoleniom.
By to powolny, niezbyt zajmujcy proces, jednak krysztaowy monolit by cierpliwy. Ani
on, ani jego repliki rozrzucone na niemal poowie wiata nie oczekiway, e powiedzie im si ze
wszystkimi dziesitkami grup poddanych eksperymentowi. Sto poraek nie miao znaczenia,
podczas gdy jedno powodzenie mogo zmieni losy Ziemi.
Do kolejnego nowego ksiyca w plemieniu zdarzyy si jedne narodziny i dwie mierci.
Pierwsza z nich spowodowana bya godem, druga miaa miejsce podczas conocnego rytuau. Jeden z
mapoludw upad nagle, usiujc delikatnie uderzy kamieniem o kamie. Kryszta natychmiast
zgas i plemi uwolnio si spod jego czaru. Lecy mapolud nie poruszy si, rankiem oczywicie,
ciaa ju nie byo.
Tym razem pokaz nie odby si. Kryszta cigle analizowa swj bd. Plemi przetoczyo si
obok niego, cakowicie go ignorujc. Kolejnej nocy kryszta by znw gotw.
Cztery tuste mapoludy pojawiy si ponownie, tym razem wykonyway niezwyke
czynnoci. Stranik Ksiyca zaczai si bezwiednie trz. Czu, e jego mzg wybuchnie i chcia
odwrci wzrok, lecz bezlitosny ucisk psychicznej kontroli nie zela ani na chwil. Stranik
Ksiyca mia przeby lekcj do koca cho sprzeciwiay si temu wszystkie jego instynkty.
Suyy one dobrze jego przodkom w czasach ciepych deszczy i cigego urodzaju, gdy
poywienia byo w brd. Teraz czasy si zmieniy i odziedziczona z przeszoci mdro staa si

szalestwem. Adaptacja bya dla mapoludw koniecznoci, inaczej wymr jak wielkie zwierzta,
ktrych koci leay teraz zamknite w wapiennych skaach.
Stranik Ksiyca wpatrywa si jak zahipnotyzowany w krysztaowy monolit, podczas gdy
jego mzg wchania nieznane impulsy. Czu mdoci i by godny. Od czasu do czasu jego donie
zaciskay si, tworzc konfiguracje, ktre zadecyduj o nowym sposobie ycia.
Stranik Ksiyca zatrzyma si nagle, gdy stado gucw, wszc i pochrzkujc przeszo
przez szlak. winie i mapoludy nigdy sobie nie przeszkadzay, nie istnia midzy nimi konflikt
interesw. Jak wikszo zwierzt nie konkurujcych o to samo poywienie, trzymali si po prostu z
daleka od siebie.
Stranik Ksiyca sta patrzc na guce. Kiwa si niepewnie w przd i w ty, borykajc si z
impulsami, ktrych nie mg zrozumie. Nagle, jak gdyby we nie, zacz przeszukiwa ziemi.
Nawet gdyby umia mwi, nie mgby wyjani, dlaczego to robi. Bdzie wiedzia, gdy znajdzie to,
czego szuka.
By to ciki, ostry kamie o dugoci szeciu cali. I chocia niezbyt dobrze pasowa do rki,
musia mu wystarczy. Mapolud poczu przyjemne uczucie siy i wadzy wykonujc zamach rk.
Zdziwi si tyko jej nagle zwikszon wag. Zacz zblia si do najbliszej wini.
Zwierz byo mode i gupie, nawet gdy wemie si pod uwag niewielkie moliwoci
wiskiej inteligencji. Spogldao na Stranika Ksiyca ktem oka, nie biorc go powanie do
momentu, gdy byo ju za pno. Dlaczego miaoby podejrzewa te nieszkodliwe stwory o jakie ze
zamiary? Skubao traw w chwili, gdy kamienny mot Stranika Ksiyca pozbawi je nikej
wiadomoci. Zbrodnia odbya si szybko i cicho. Reszta stada pasa si spokojnie dalej.
Wszystkie mapoludy w grupie zatrzymay si, aby popatrze na to, co si stao. Z penym
podziwu zdumieniem toczyy si wok Stranika Ksiyca i jego ofiary. Jeden z mapoludw
podnis okrwawiony kamie i zacz uderza nim martw wini. Inni przyczyli si ze
znalezionymi przez siebie kijami i kamieniami, a obiekt ich ataku sta si bezksztatn mas.
Potem znudzio im si. Niektrzy odeszli, inni stali niezdecydowanie wok
zmasakrowanego ciaa. Przyszo wiata zaleaa od ich decyzji. Min zadziwiajco dugi okres,
zanim jedna z karmicych samic postanowia poliza skrwawiony kamie, ktry dzierya w doni.
Upyno jeszcze sporo czasu, zanim Stranik Ksiyca zda sobie spraw, e ju nigdy nie musi by
godny.

4. LAMPART
Mapoludy zostay zaprogramowane do uywania prostych narzdzi. Dziki nim mogy
zmieni otaczajcy je wiat i sta si jego wadcami. Najbardziej prymitywnym narzdziem by
kamie trzymany w doni, wzmagajcy wielokrotnie si uderzenia. Innym narzdziem staa si
kociana paka, ktra wyduaa zasig rki i moga stanowi obron przeciwko kom i pazurom
rozwcieczonych zwierzt. Wyposaeni w tak bro, wyruszyli w poszukiwaniu nieskoczonych
iloci jada przemierzajcego sawann.
Poniewa jednak ich wasne zby i pazury nie nadaway si do rozrywania zwierzt
wikszych od krlika, potrzebowali take innych narzdzi. Na szczcie natura zaopatrzya ich
obficie w doskonae przybory, wymagajce jedynie wystarczajco duo rozumu, aby je rozpozna.
Przede wszystkim tpy, lecz bardzo skuteczny n i pia, ktra bdzie dobrze suya ludziom
przez nastpne trzy miliony lat. Bya to zwyka, dolna ko szczkowa antylopy; ko, z ktrej nie
usunito zbw. Narzdzie to nie wymagao adnych specjalnych ulepsze, a do nadejcia epoki
stali. Byo jeszcze szydo lub sztylet z rogu gazeli. I na koniec skrobaczaka wykonana ze szczki
dowolnego maego zwierzcia.
Paka, zbata pia, rogowy sztylet, kociana skrobaczka - cudowne wynalazki, dziki ktrym
mapoludy mogy przetrwa. Wkrtce owe narzdzia stan si symbolami wadzy. Minie jednak
wiele miesicy zanim niezdarne palce mapoludw nabior wprawy i chci, aby z nich korzysta.
By moe z biegiem czasu mapoludy same zdoayby wpa na wspaniay i godny podziwu
pomys uywania tych narzdzi jako naturalnej broni. Jednak los by przeciwko nim. I nawet teraz
istniao nieskoczenie wiele moliwoci niepowodzenia w nadchodzcych epokach.
Dano im pierwsz szans; szans, ktra si nie powtrzy. Przyszo dosownie spoczywaa
w ich wasnych rkach.
Mijay ksiyce. Dzieci rodziy si i niekiedy udawao im si przey. Trzydziestoletnie
mapoludy - sabe i bezzbne - umieray. Lampart zbiera swoje nocne niwo. Inni codziennie grozili
zza rzeki. Mimo to plemi trwao. W przecigu jednego roku Stranik Ksiyca i jego towarzysze
zmienili si nie do poznania.
Lekcja nie posza na marne. Umieli ju posugiwa si poznanymi narzdziami. Gd powoli
odchodzi w niepami. I chocia guce stay si pochliwe, wok na rwninach pasy si
niezliczone stada gazel, antylop i zebr. Zwierzta te, a take wiele innych stanowiy zdobycz
pocztkujcych myliwych.

Teraz, gdy nie byli ju na p otpiali z godu, mieli czas zarwno na odpoczynek, jak i na
pierwsze refleksje. Zaakceptowali nowy sposb ycia bardzo niedbale. Nie kojarzyli go z
monolitem, ktry cigle sta przy szlaku do rzeki. Gdyby kiedykolwiek rozwayli t spraw, by
moe usiowaliby chwali si, e sami zadbali o polepszenie wasnej sytuacji. Jednak z ca
pewnoci zapomnieli ju o dawnym yciu.
adna sielanka nie jest doskonaa. Ta rwnie miaa dwie wady. Pierwsz by lampart,
ktrego namitno polowania na mapoludy wzrosa, gdy stwierdzi, e s one lepiej odywione.
Drug byo plemi z przeciwnej strony rzeki. Inni przetrwali jako i uparcie walczyli z godem.
Problem lamparta rozwiza si czciowo przez przypadek, po czci za wskutek powanej,
tragicznej niemal pomyki Stranika Ksiyca. Jednak w swoim czasie, jego pomys wydawa si tak
genialny, e Stranik Ksiyca podskakiwa z radoci. W zasadzie trudno obwinia go o
lekcewaenie gronych konsekwencji wspaniaego pomysu.
Plemi biedowao od kilku dni, chocia teraz gd nie zagraa jego przetrwaniu. Tego dnia
a do zmierzchu nic nie upolowali. Stranik Ksiyca prowadzi swoich zmczonych i
niezadowolonych towarzyszy w kierunku domostw, ktre byy ju w zasigu ich wzroku, gdy
natknli si na tak rzadko spotykany w naturze rg obfitoci.
Nie opodal ich szlaku leaa dorosa antylopa. Mimo zamanej przedniej nogi tkwio w niej
wystarczajco duo siy, by walczy, a okrajce j szakale trzymay si ostronie z daleka,
omijajc na odlego jej rogi w ksztacie sztyletw; czekay, wiedzc, e stosowny moment prdzej
czy pniej nadejdzie.
Zapomniay jednak o konkurentach. Gdy nadeszy mapoludy, szakale ucieky warczc
gniewnie. Mapoludy pocztkowo rwnie obchodziy antylop z obaw, patrzc na jej grone rogi.
Nastpnie przystpiy do ataku uywajc paek i kamieni.
Atak nie by zbyt efektowny ani dobrze zorganizowany. Byo ju ciemno, gdy nieszczsne
zwierz w kocu wyziono ducha. Szakale znw nabray odwagi. Stranik Ksiyca, owadnity
godem i strachem, powoli zdawa sobie spraw, e cay wysiek moe pj na marne. Dusze
pozostawanie na zewntrz mogo okaza si zbyt niebezpieczne.
Nagle - nie po raz pierwszy, ani ostatni - nawiedzia go genialna myl. Dziki tytanicznemu
wysikowi wyobrani, zobaczy martw antylop we wasnej jaskini. Zacz cign j w kierunku
wzgrza. Reszta zrozumiaa jego intencje i przysza mu z pomoc.
Prawdopodobnie nie podjby si tego zadania, gdyby wiedzia, jakie czekaj go trudnoci.
Jedynie jego olbrzymia sil i zrczno - odziedziczone po yjcych na drzewach przodkach pozwoliy mu zacign antylop po niemal pionowym zboczu. Wiele razy, kajc z bezsilnej zoci,
mia ochot porzuci swj up, jednak upr tak silny jak gd dodawa mu si. Inni czonkowie

plemienia usiowali pomc mu od czasu do czasu, czciej jednak pltali mu si pod nogami. W
kocu udao si. Sponiewierana antylopa spocza na progu jaskini, gdy ostatnie barwy soca
znikay na niebie. Rozpocza si uczta.
Kilka godzin pniej obarty Stranik Ksiyca obudzi si ze snu. Nie wiedzc dlaczego,
usiad w ciemnoci pord rozwalonych cia swoich rwnie nasyconych towarzyszy i wsucha si w
noc. Poza cikimi oddechami picych ciszy nie zakca aden dwik. Cay wiat wydawa si
pogrony we nie. Skay przy wejciu do jaskini bielay niczym koci w jasnym wietle wysoko
stojcego ksiyca. Zdawao si, e wszystko jest w porzdku.
Nagle, z bardzo daleka doszed go odgos obsuwajcego si kamyka. Zaintrygowany, lecz
peen obaw Stranik Ksiyca podczoga si ku wyjciu i spojrza w d wzgrza. To, co zobaczy
sparaliowao go. Przez dugie sekundy strach nie pozwala mu si poruszy. Dwadziecia stp niej
wpatrywao si w niego dwoje wieccych, zotych lepi. lepia te niemal go zahipnotyzoway.
Zupenie nie-zdawa sobie sprawy z podajcego za nimi gitkiego, prkowanego ciaa, ktre
pynnie i cicho przemierzao odlego od skay do skay. Lampart nigdy nie wspina si tak wysoko.
Tym razem zignorowa nisze jaskinie, chocia wiedzia, e s zamieszkane. Poprzez skpane w
wietle ksiyca wzgrze poda tropem krwi ku nastpnej zdobyczy.
Kilka sekund pniej cisz przerway ostrzegawcze krzyki mapoludw z wyszych jaski.
Lampart warkn wciekle, gdy stwierdzi, e straci przewag zaskoczenia. Nie zaprzesta jednak
wspinaczki, pewny, e nie ma si czego obawia. Gdy osign krawd, odpoczywa przez chwil
na wskiej, otwartej pce. Wok unosi si zapach krwi, wypeniajcy jego dzikie zmysy jednym,
olbrzymim pragnieniem. Bez dalszej zwoki wskoczy cicho do jaskini.
I tutaj popeni swj bd. Opuci zalan wiatem ksiyca ska i momentalnie zawiody go
- mimo e przystosowane do nocnego widzenia - oczy. Mapoludy widziay jego sylwetk na tle
wejcia do jaskini; widziay go lepiej, ni on widzia je. Byy przeraone, ale nie bezbronne.
Warczc i walc ogonem, peen aroganckiej pewnoci siebie, lampart nadchodzi w
poszukiwaniu ulubionego, delikatnego misa. Gdyby spotka swoje ofiary na otwartej przestrzeni,
nie byoby adnego problemu. Teraz, gdy mapoludy znalazy si w puapce, rozpacz dodaa im
odwagi, by porwa si na niemoliwe. Po raz pierwszy w historii miay rwnie czym osign swj
cel.
Lampart zorientowa si, e co jest nie tak dopiero wwczas, gdy na jego eb spado
pierwsze oguszajce uderzenie. Machn przedni ap i usysza miertelny krzyk, gdy jego pazur
rozrywa mikkie ciao. Nagle poczu kujcy bl. Co ostrego wwiercao si w jego bok - raz, drugi
i trzeci. Odwrci si, aby uderzy na wrzeszczce i taczce wok cienie. I znw poczu gwatowny

bl, tym razem koo pyska. Zacisn ky na biaym, ruchomym ksztacie, gryzc bezsilnie martw
ko. I eby dopeni miary ostatecznego ponienia, kto wyrwa niemal doszcztnie jego ogon.
Lampart uskoczy, odrzuci miaego do szalestwa przeladowc na cian jaskini. Jednak
bez wzgldu na to, co robi, nie mg unikn gradu uderze zadawanych tp broni dzieron przez
niezdarne, lecz silne rce. Ryk blu zmieni si w charkot strachu, by potem ustpi miejsca piskom
przeraenia. Nieustraszony myliwy sam sta si ofiar i rozpaczliwie szuka drogi odwrotu.
I teraz popeni swj drugi bd. Niespodziewany atak i wywoany nim strach spowodoway,
e zapomnia, gdzie si znajduje. Oszoomiony i olepiony razami spadajcymi na jego eb, lampart
wypad jak strzaa z jaskini. Rozleg si przeraajcy pisk, gdy poszybowa w przestrze. Wieki
pniej - jak im si zdawao - usyszeli guchy odgos upadku. Lampart rozbi si o wystajc w
poowie wysokoci wzgrza pk. Potem jedynym dwikiem by grzechot obsuwajcych si
kamieni, ktry wkrtce ustpi miejsca nocnej ciszy.
Stranik Ksiyca upojony zwycistwem dugo w noc taczy, mamroczc co pod nosem.
Czu, e wiat si zmieni. Czu, e przesta by bezsiln ofiar otaczajcych go mocy. Potem wszed
do jaskini i po raz pierwszy w yciu spokojnie przespa noc.
Rano znaleli ciao lamparta u podna zbocza. Upyno troch czasu, zanim zdecydowali
si zbliy do pokonanej, martwej bestii. Pniej jednak wzili si za niego przy pomocy noy i pi.
Bya to cika praca i tego dnia ju nie polowali.

5. SPOTKANIE O WICIE
Prowadzc plemi do rzeki w bladym wietle witu, Stranik Ksiyca zatrzyma si
niepewnie przy znajomym miejscu. Brakowao czego, co zna, lecz nie mg przypomnie sobie, co
to byo. Nie wysila si specjalnie nad rozwizaniem tej zagadki, poniewa akurat dzisiaj
zaprztnity by waniejszymi sprawami.
Jak grzmot i byskawica, olbrzymi krysztaowy blok znikn tak nagle i tajemniczo, jak si
pojawi. Bdc czci nie istniejcej przeszoci, nigdy nie zajmowa miejsca w mylach Stranika
Ksiyca. Mapolud nigdy nie bdzie wiedzia, jaki wpyw wywar na niego kryszta. aden z jego
towarzyszy nie zastanowi si, gdy zatrzymali si wok niego w porannej mgle, dlaczego Stranik
Ksiyca przystan tutaj na drodze do rzeki.
Po swojej stronie strumienia, w cigle nie naruszonej, bezpiecznej strefie wasnego
terytorium, Inni widzieli Stranika Ksiyca i tuzin samcw z jego plemienia niby ruchomy ksztat
na tle porannego nieba. Natychmiast te rozpoczli codzienn porcj wyzwisk, lecz tym razem z
drugiej strony nie byo odpowiedzi.
Powoli, z wyranym celem jednak przede wszystkim w ciszy, Stranik Ksiyca i jego horda
zeszli z niskiego pagrka nad rzek. Gdy zbliyli si, Inni rwnie ucichli. Rytualn wcieko
zastpi rosncy strach. Niejasno zdawali sobie spraw, e co si stao, i e to spotkanie bdzie inne
od dotychczasowych. Kociane paki i noe niesione przez grup Stranika Ksiyca nie wywoay
wrd nich niepokoju, poniewa nie rozumieli ich przeznaczenia. Widzieli tylko pene determinacji,
grone ruchy rywali.
Grupa zatrzymaa si na brzegu rzeki i Innym na moment wrcia odwaga. Prowadzeni przez
Jedno-uchego, z cikim sercem podjli bojow pie, ktra trwaa jedynie kilka sekund, gdy
przeraajcy widok odebra im gos.
Stranik Ksiyca wycign w gr ramiona, odkrywajc co, co do tej pory zasonite byo
wochatymi ciaami jego towarzyszy. W doniach dziery gruby drg, na ktry nabity by
okrwawiony eb lamparta. W rozwartym patykiem pysku poyskiway w promieniach wschodzcego
soca upiorne, biae ky.
Wikszo Innych zamara ze strachu. Niektrzy rozpoczli powolny, niezdarny odwrt. To
wystarczyo Stranikowi Ksiyca. Cigle wznoszc nad gow okaleczone trofeum, zacz
przekracza strumie. Po chwili wahania do wody wkroczyli jego towarzysze.

Gdy Stranik Ksiyca dotar do brzegu, Jedno-uchy cigle sta na posterunku. By moe by
zbyt zuchway lub gupi, by uciec. By moe nie mg do koca uwierzy w zniewag. Bohater czy
tchrz, w ostatecznoci nie miao to adnego znaczenia, gdy mrony oddech mierci rozupa mu
jego niczego nie pojmujc czaszk. Wyjc z przeraenia Inni rozpierzchli si po krzakach. Lecz
wkrtce powrc i zapomn o swoim martwym przywdcy.
Przez kilka sekund Stranik Ksiyca sta niepewnie nad swoj now ofiar, starajc si
zrozumie fakt, e martwy lampart cigle potrafi zabija. By teraz panem wiata i nie bardzo
wiedzia, co robi dalej.

6. NADEJCIE CZOWIEKA
Na planecie pojawio si nowe zwierz, rozprzestrzeniajce si powoli z gbi Afryki. Byo
cigle tak rzadkie, e pobieny spis mgby je przeoczy pomidzy ruchliwymi miliardami stworze
przemierzajcych ldy i morza. Nie byo jeszcze pewnoci, e mu si powiedzie; nie wiadomo byo
nawet czy przetrwa. Na wiecie, gdzie wygino tak wiele potniejszych zwierzt, jego los by w
dalszym cigu niepewny.
Przez sto tysicy lat od momentu przybycia krysztau do Afryki mapoludy niczego nie
wynalazy. Zaczy jednak si zmienia i rozwija umiejtnoci, ktrych nie posiadao adne inne
zwierz. Kociane paki pomogy im zwikszy zasig rk i rozwin ich si. Nie byy ju
bezbronne w starciach z drapienikami, z ktrymi musiay konkurowa o pokarm. Mogy te
odstrasza mniejsze zwierzta misoerne od swoich zdobyczy. Wiksze zwierzta albo si
zniechcay, albo rozpoczynay walk.
Mocne zby zaczy si zmniejsza, w miar gdy malao ich znaczenie. Zostay zastpione - a
fakt ten mia kolosalne konsekwencje - przez ostro starte kamienie, ktrych uywano do
wykopywania korzeni, a take cicia i piowania misa lub wkien. Gdy mapoludom psuy si i
wypaday zby, nie grozia im ju mier z godu. Nawet najbardziej prymitywne narzdzie
przeduao im ycie o wiele lat. A poniewa zmniejszay si ich ky, zacz ulega zmianom take
ksztat ich twarzy. Pysk cofn si, potne szczki stay si delikatniejsze, usta-mogy wydawa
bardziej subtelne dwiki. Mowa cigle jeszcze bya odlega o miliony lat, uczyniony zosta jednak
pierwszy krok w tym kierunku.
A potem zacz zmienia si wiat. W czterech wielkich falach, trwajcych przez dwiecie
tysicy lat, przetoczya si epoka lodowcowa, odciskajc swj lad na caym globie. Poza tropikami,
lodowce opniy rozwj tych, ktrzy przedwczenie opucili rodzinny dom. Wszdzie za wyginli
ci, ktrzy nie potrafili si przystosowa.
Wraz z odejciem lodu przemino wiele z wczeniejszych form ycia. Mapoludy jednak, w
przeciwiestwie do innych, pozostawiy potomkw. Tak wic nie mona powiedzie, e wyginy;
yy dalej w zmienionej postaci. Wytwrcy narzdzi powstali na nowo dziki wasnym wytworom.
Na skutek uywania paek i krzemieni ich rce nabray zrcznoci nie spotykanej w wiecie
zwierzt; umoliwiy im one wytwarzanie jeszcze lepszych narzdzi, ktre z kolei rozwijay dalej
umiejtnoci ich rk i mzgu. By to kumulujcy si proces o cigle zwikszajcej si prdkoci. Na
jego kocu znajdowa si Czowiek.

Pierwsi ludzie mieli bro i narzdzia niewiele lepsze od tych, ktrymi posugiwali si ich
przodkowie milion lat wczeniej. Uywali ich jednak z daleko wiksz sprawnoci. I gdzie na
przestrzeni tych - zapomnianych, przedhistorycznych epok wynaleli narzdzie najwaniejsze:
nauczyli si mwi i w ten sposb osignli swoje pierwsze zwycistwo nad Czasem. Teraz wiedz
jednego pokolenia przekazywano nastpnym i kade z nich mogo korzysta z tego, co stao si
wczeniej.
W przeciwiestwie do zwierzt, ktre znaj jedynie teraniejszo, Czowiek zdoby
przeszo. Zacz rwnie po omacku szuka przyszoci.
Uczy si, jak wykorzysta siy przyrody. Dziki ujarzmieniu ognia zostay pooone
podwaliny techniki. Zwierzca przeszo pozostaa daleko w tyle. Kamie zastpiono brzem, a
nastpnie elazem. owiectwo ustpio miejsca rolnictwu. Plemi rozroso si w osad, osady
zamieniy si w miasta. Mowa staa si wieczna dziki pewnym znakom na kamieniu, glinie i
papirusie. Wynaleziono religi i filozofi. Czowiek zaludni niebo - i nie bez racji - bstwami.
I gdy ciao ludzkie stawao si coraz bardziej bezbronne, rodki napaci osigny
przeraajc doskonao. Kamienie, brz, elazo i stal - caa gama surowcw do produkcji narzdzi,
ktre kuj i tn. Dosy wczenie w historii Czowiek nauczy si, jak razi swoje ofiary na odlego.
Wcznia, uk, pistolet i w kocu pocisk sterowany stay si broni o niemal nieograniczonym
zasigu, dajc ludziom prawie nieskoczon wadz.
Bez broni, ktr tak czsto zwraca przeciwko sobie, Czowiek nigdy nie podbiby wiata.
Woy w ni cae swoje umiejtnoci, ona za suya mu dobrze przez wieki.
Jednak teraz - dopki istnieje bro - Czowiek otrzymuje czas na kredyt.

CZ DRUGA

AMT-1

7. LOT SPECJALNY
Bez wzgldu na to, ile razy opuszczao si na Ziemi - mwi sobie doktor Heywood Floyd podniecenie zawsze pozostawao takie samo. By ju raz na Marsie, trzy razy na Ksiycu, i wicej
razy ni mg zapamita na rnych stacjach kosmicznych. Jednak wraz ze zblianiem si momentu
odlotu, zaczyna odczuwa wzrastajce napicie, uczucie zdumienia i podziwu, a take pewnej
nerwowoci, ktra plasowaa go na poziomie szczurw ldowych, wyruszajcych na swj
kosmiczny chrzest.
Odrzutowiec, ktrym lecia z Waszyngtonu po nocnej odprawie u Prezydenta, zniy si teraz
nad jednym z najbardziej znanych, a jednoczenie najbardziej ekscytujcych obszarw Ziemi. Pod
nim, rozrzucone na dwudziestu milach wybrzea Florydy, leay dwie pierwsze generacje ery
kosmicznej. Na poudniu, okolone czerwonymi, mrugajcymi wiatami ostrzegawczymi,
znajdoway si olbrzymie rusztowania wyrzutni Saturnw i Neptunw, na ktrych ludzie
wyruszyli drog ku planetom, a ktre naleay ju do historii. Na horyzoncie, niby poyskujca
srebrem wiea skpana w wietle reflektorw sta ostatni z Saturnw V, przez prawie dwadziecia
lat narodowy monument i miejsce pielgrzymek. Obok, rysujc si na tle nieba niczym usypana
ludzkimi rkoma gra, wynurza si niewiarygodny ogrom Hali Montowania Pojazdw, cigle
najwikszej budowli na wiecie.
Lecz wszystko to naleao ju do przeszoci, a doktor Heywood Floyd zmierza w
przeciwnym kierunku. Gdy samolot wszed w przechy, zobaczy pod sob labirynt budynkw,
olbrzymi pas startowy, a nastpnie szerok, prost jak strzaa na tle krajobrazu Florydy, ogromn,
wielotorow wyrzutni. Na jej kocu, otoczony pojazdami i pomostami, spoczywa w powodzi
wiate samolot kosmiczny, majcy wyruszy w podr ku gwiazdom. W nagym zaamaniu
perspektywy, spowodowanym szybk zmian wysokoci i szybkoci, Floydowi wydao si e
spoglda w d na ma, srebrn m; schwytan w wiato latarki.
Dopiero miniaturowe, rozbiegane figurki ludzi day mu pojcie o prawdziwych rozmiarach
pojazdu. Rozpito skrzyde zbudowanych w ksztacie wskiej litery V z pewnoci wynosia
dwiecie stp. I ten olbrzymi statek - mwi sobie z niedowierzaniem, acz nie bez pewnej dumy
Floyd - czeka na mnie. Z tego, co wiedzia, po raz pierwszy w historii przygotowano wypraw, ktrej
zadaniem byo dowiezienie tylko jednego czowieka na Ksiyc.
Chocia bya druga nad ranem, po drodze do jasno owietlonego Oriona III osaczya go
grupa reporterw i kamerzystw. Kilku z nich zna z widzenia, poniewa jako Przewodniczcy
Narodowej Rady Astronautyki styka si z nimi na konferencjach prasowych, ktre stanowiy cz

jego obowizkw. Teraz jednak nie byo ani miejsca, ani czasu na podobne spotkanie, poza tym nie
mia nic do powiedzenia. Mimo wszystko nie mg pozwoli na lekcewaenie panw pracujcych w
rodkach komunikacji.
- Doktor Floyd? Nazywam si Jim Forster z Associated News. Czy mgby pan powiedzie
kilka sw o swoim locie?
- Przykro mi, ale nie mam nic do powiedzenia.
- Jednak spotka si pan z Prezydentem tej nocy - powiedzia znajomy gos.
- O, cze Mik. Obawiam si, e wycignli ci z ka na prno. Zdecydowanie nie mam
adnych komentarzy.
- Czy mgby pan przynajmniej potwierdzi lub zaprzeczy, e na Ksiycu wybucha jaka
epidemia? - zapyta reporter sieci telewizyjnej, ktry bieg obok Floyda usiujc utrzyma go w
kadrze swojej miniaturowej kamery.
- Przykro mi - powiedzia Floyd potrzsajc gow.
- Co z kwarantann? - zawoa inny reporter. - Jak dugo bdzie trwaa?
- Cigle bez komentarzy.
- Doktorze Floyd - zwrcia si do niego niewysoka i zdeterminowana dziennikarka - jak
mona uzasadni cakowity brak informacji z Ksiyca?
Czy ma to co wsplnego z sytuacj polityczn?
- Jak sytuacj polityczn? - zapyta oschle Floyd.
Da si sysze miech, i gdy wreszcie dobrn do sanktuarium pomostu wejciowego, kto
krzykn:
- Szczliwej drogi, doktorze.
Odkd tylko pamita, sytuacja miaa posta permanentnego kryzysu. Od 1970 roku wiat
absorboway dwa problemy, ktre - jak na ironi - wzajemnie si niweloway. Chocia kontrola
urodzin bya tania, skuteczna i aprobowana przez wszystkie wiksze religie, wprowadzono j zbyt
pno. Populacja Ziemi wynosia sze miliardw ludzi, z czego trzecia cz zamieszkiwaa
Cesarstwo Chiskie. W niektrych krajach totalitarnych weszy w ycie ograniczenia zakazujce
rodzinom posiadania wicej ni dwojga dzieci, jednak w praktyce nakaz ten okaza si niemoliwy
do wyegzekwowania. Skutkiem przeludnienia by wystpujcy we wszystkich krajach kryzys
ywnociowy. Nawet w Stanach Zjednoczonych wprowadzono dni bezmisne i pomimo
heroicznych wysikw, aby uprawia morza i wytwarza pokarmy syntetyczne, przepowiadano
nadejcie powszechnego godu w najbliszych pidziesiciu latach.
Pomimo pilniejszej ni zazwyczaj potrzeby wsppracy midzynarodowej na Ziemi istniao
cigle tyle samo granic, co w wiekach poprzednich. Przez milion lat ludzko pozbya si niewielu

agresywnych instynktw. Poprzez symboliczne linie, widoczne wycznie dla politykw, trzydzieci
osiem mocarstw nuklearnych obserwowao si z wojowniczym niepokojem. Mocarstwa te posiaday
wystarczajco duo megaton, aby roznie w py ca powierzchni planety. I chocia w jaki
cudowny sposb udao si jak dotd unikn konfliktu nuklearnego, trudno byo wyobrazi sobie,
aby taka sytuacja moga trwa wiecznie.
Teraz za z sobie tylko znanych powodw Chiczycy zoyli ofert najmniejszym, nie
posiadajcym broni nuklearnej pastwom, dotyczc wyposaenia ich w kompletny arsena
pidziesiciu gowic wraz z systemem przenoszenia. Koszt okrelono na dwiecie milionw
dolarw z moliwoci negocjacji spat.
Jak sugerowali niektrzy obserwatorzy, by moe Chiczycy starali si jedynie
podreperowa swoj kulejc gospodark, zamieniajc przestarzae systemy bojowe na gotwk.
Inni utrzymywali, e nie mona wykluczy faktu, i w Chinach wynaleziono metody walki tak
zaawansowane, e stare zabawki mona byo odda do lamusa. Wspomniano o radiohipnozie z
przekanikw satelitarnych, wirusach, przed ktrymi nie byo ucieczki, oraz o szantau
syntetycznymi chorobami, na ktre tylko Chiczycy posiadali antidotum. Te czarujce pomysy byy
prawdopodobnie czci chiskiej propagandy lub czcz fantazj, jednak nie naleao ich
lekceway. Za kadym razem gdy Floyd opuszcza Ziemi, zastanawia si, czy gdy przyjdzie mu
wraca, zastanie j jeszcze na swoim miejscu.
Przy wejciu do kabiny powitaa go nienagannie ubrana stewardessa.
- Dzie dobry, doktorze Floyd. Nazywam si Simmons. Chciaabym powita pana na
pokadzie w imieniu kapitana Tynesa i drugiego pilota, pierwszego oficera Ballarda.
- Dzikuj - powiedzia Floyd, zastanawiajc si dlaczego stewardessy zawsze wypowiadaj
swoje kwestie jak zrobotyzowani przewodnicy wycieczek.
- Startujemy za pi minut - dodaa, wskazujc na pust dwudziestoosobow kabin. - Moe
pan zaj dowolne miejsce, ale kapitan Tynes poleca fotel przy przednim, lewym oknie, przez ktre
moe pan obserwowa operacje w doku.
- Usid na nim - odpowiedzia, idc w kierunku reklamowanego miejsca. Stewardessa
niepokoia go jeszcze przez chwil, po czym przesza do swojego pomieszczenia w tylnej czci
kabiny.
Floyd usiad w fotelu i dopasowa pasy bezpieczestwa do swoich ramion i brzucha. Do
ssiedniego fotela przymocowa teczk. Po chwili z gonikw dobieg go delikatny stuk.
- Dzie dobry - zabrzmia gos panny Simmons. - Lot specjalny numer 3, Kennedy, do Stacji
Orbitalnej Numer 1.

Okazao si, e bya zdecydowana zademonstrowa wszystkie elementy skadowe swojej


pracy - nawet dla jednego pasaera. Floyd nie mg powstrzyma umiechu, gdy usysza jej
nieubagany gos:
- Czas naszego przelotu wynosi pidziesit pi minut. Maksymalne przecienie osignie 2
g. Pozostaniemy w stanie niewakoci przez trzydzieci minut. Prosz nie opuszcza miejsc, dopki
nie zapali si odpowiedni znak.
Floyd spojrza przez rami i krzykn:
- Dzikuj. - Ktem oka uchwyci nieco za kopotany, lecz czarujcy umiech.
Rozsiad si wygodnie i odpry. Ta podr - jak obliczy - bdzie kosztowa podatnikw
nieco ponad milion dolarw. Jeli okae si niepotrzebna straci prac. Zawsze jednak moe wrci
na uniwersytet do swoich przerwanych bada nad formowaniem si planet.
- Wczone procedury automatycznego odliczania - przez gonik dobieg go kojcy, radiowy
zapiew kapitana. - Start za jedn minut.
Jak zwykle wydawao mu si, e ostatnia minuta trwa godzin. Zdawa sobie spraw, e
znajduje si w mocy gigantycznych si, czekajcych na odpowiedni rozkaz. W dwch zbiornikach
paliwowych statku, a take w systemie napdowym wyrzutni zgromadzono energi rwn bombie
nuklearnej. Energia ta zostanie zuyta, aby wynie go niecae dwiecie mil ponad Ziemi.
Odliczanie przebiegao automatycznie i nigdzie nie byo sycha tak popularnego dawniej, a
jednoczenie tak denerwujcego: PI-CZTERY-TRZY-DWA-JEDEN-ZERO.
- Odpalamy za pitnacie sekund. Bdzie panu wygodniej, jeli zacznie pan gboko
oddycha.
Floyd poczu, jak tlen wypenia mu puca. By gotw na wszystko, gdy wyrzutnia zacza
wynosi swj tysictonowy adunek ponad Atlantyk.
Nie wiedzia, kiedy oderwali si od wyrzutni i rozpoczli lot. Lecz gdy rakiety zaczy rycze
ze zdwojon moc, a Floyd stwierdzi, e coraz gbiej zapada si w poduszki fotela, by pewny, e
rozpoczy prac silniki pierwszego czonu. aowa, e nie moe spojrze przez okno. Nawet
poruszenie gow wymagao ogromnego wysiku. Czu si jednak dobrze. Przecienie
spowodowane przyspieszeniem i wszechobecny grzmot silnikw wywoyway w nim niezwyk
eufori. Majc uszy wypenione dzwonieniem, i czujc pulsujc w yach krew, Floyd odywa. By
znowu mody, chciao mu si piewa na gos, co z pewnoci byoby kopotliwe: haas rakiet
zagusza wszystko.
Euforia szybko mina, gdy zda sobie spraw, e opuszcza Ziemi, zostawiajc za sob
wszystko, co kocha. Tam na dole pozostaa trjka jego dzieci, osieroconych przez matk podczas

tego nieszczsnego lotu do Europy dziesi lat temu. (Dziesi lat? Niemoliwe! To byo tak ...) By
moe ze wzgldu na dzieci powinien oeni si ponownie...
Straci poczucie czasu, gdy nagle przecienie i haas zmniejszyy si, a umieszczony w
kabinie gonik oznajmi:
- Przygotowanie do odczenia pierwszego czonu. Odczony.
Poczu saby wstrzs. Przypomnia sobie cytat z Leonarda da Vinci, ktry kiedy widzia
umieszczony w jednym z biur NASA:
Wielki Ptak poleci na innym Wielkim Ptaku, przynoszc chwa gniazdu, w ktrym si
narodzi.
C, Wielki Ptak wanie odbywa swj lot; lot, o jakim nawet nie ni da Vinci. Wyczerpany
towarzysz Wielkiego Ptaka zmierza z powrotem na Ziemi. Wykonujc hak o dugoci dziesiciu
tysicy mil, pusty pierwszy czon zelizgnie si w atmosfer, gdzie zwolniwszy szybko, osidzie
na przyldku Kennedy'ego. Za kilka godzin, po niezbdnym przegldzie i zatankowaniu, bdzie
gotw wynie kolejnego towarzysza w kierunku wieccej pustki, ktrej sam nigdy nie osignie.
Teraz - pomyla Floyd - jestemy sami, dalej ni w poowie drogi na orbit. Ponownie poczu
wzrastajce przyspieszenie, gdy odpali grny czon rakiety. Sia cigu nie bya jednak zbyt dua.
Wrcio normalne cienie. Nie mgby jednak chodzi, poniewa gra znajdowaa si z przodu
kabiny. Gdyby by na tyle nierozsdny, aby opuci fotel, rozbiby si natychmiast o tyln cian.
Wraenie to byo nieco dezorientujce, poniewa mogo si wydawa, e statek stoi na
ogonie. Dla Floyda siedzcego z przodu kabiny, reszta siedze zdawaa si by umieszczona na
cianie opadajcej pionowo do tyu. Stara si za wszelk cen zapomnie o tym denerwujcym
zudzeniu, gdy nagle na zewntrz pojazdu wybuch wit.
Przez kilka sekund przebijali si przez zasony purpury, ru i zota w kujc oczy biel dnia.
I chocia okna byy mocno przyciemnione, aby zapobiec odblaskom, myszkujce promienie soca,
ktre powoli zaleway kabin, olepiy go na kilka minut. Znajdowa si w kosmosie, nie mg
jednak zobaczy gwiazd.
Osoniwszy oczy doni, sprbowa wyjrze przez znajdujce si obok okno. Na zewntrz,
opywowe skrzyda statku lniy w socu niczym rozpalony do biaoci metal. Wok bya
ciemno, a ciemno powinny wypenia gwiazdy - nigdzie jednak nie mg ich dostrzec.
Cienie powoli zmniejszao si. W momencie gdy statek znalaz si na orbicie, wyczono
rakiety. Grzmot silnikw przeszed w guchy warkot, potem w syk, wreszcie nastpia cisza. Gdyby
nie ograniczajce swobod ruchw pasy, Floyd odpynby z fotela. Poczu, e jego odek ma
wanie ochot to zrobi. Mia nadziej, e tabletki, ktre zaaplikowano mu godzin i dziesi

tysicy mil temu zadziaaj zgodnie ze specyfikacj. Tylko raz podczas caej swojej kariery cierpia
na chorob kosmiczn i byo to o jeden raz za duo.
Gos pilota, ktry usysza w goniku, by silny i pewny siebie:
- Prosz przestrzega wszystkich regu odnoszcych si do przebywania w stanie
niewakoci.
Za czterdzieci pi minut poczymy si ze Stacj Orbitaln Numer l.
Stewardessa podesza do niego wskim przejciem z prawej strony ciasno ustawionych foteli.
W jej krokach dao si wyczu pewn elastyczno, lecz stopy z trudem odryway si od podogi, tak
jak gdyby posmarowano je klejem. Trzymaa si jasno-tego pasa wykadziny Yelcro, biegncego
przez ca dugo podogi i sufitu. Wykadzina i podeszwy jej sandaw pokryte byy miriadami
malutkich haczykw, ktre wczepiay si w siebie jak rzepy. Spacer w stanie niewakoci by
sztuczk, ktra niezmiernie uspokajaa zdezorientowanych pasaerw.
- Czy miaby pan ochot na kaw lub herbat, doktorze Floyd? - spytaa radonie.
- Nie dzikuj - umiechn si. Zawsze czu si jak niemowl, gdy przychodzio mu ssa
jedn z tych plastikowych tubek z napojami.
Stewardessa cigle krya wok niego, gdy z trzaskiem otworzy teczk, by wyj papiery.
- Doktorze Floyd, czy mog zada panu pytanie?
- Oczywicie - odpowiedzia, patrzc znad okularw.
- Mj narzeczony jest geologiem na Klawiuszu - mwia, ostronie dobierajc sowa- i od
tygodnia nie mam od niego adnych wieci.
- Przykro mi. By moe pracuje poza baz i nie ma z nim cznoci.
Potrzsna gow.
- Zawsze mwi mi, gdy wyjeda poza baz.
Wyobraa pan sobie, jak si martwi syszc te wszystkie plotki. Czy na Ksiycu naprawd
jest epidemia?
- Jeli jest tak istotnie, nie ma powodu do obaw.
Pamita pani, w roku 1998 mielimy kwarantann z powodu tego zmutowanego wirusa
grypy. Wielu ludzi byo chorych, ale nikt nie umar. I to jest naprawd wszystko, co mog pani
powiedzie zakoczy z moc.
Panna Simmons umiechna si agodnie i wyprostowaa.
- C, dzikuj doktorze. Przepraszam, e sprawiam panu kopot.
- aden kopot - odpowiedzia uprzejmie, cho nie bardzo zgodnie z prawd. Po czym
zakopa si w niekoczcych si raportach technicznych, usiujc desperacko nadrobi swoje zwyke
zalegoci.

Na Ksiycu nie bdzie mia czasu na czytanie.

8. ORBITALNE RENDEZ-VOUS
P godziny pniej pilot ogosi:
- Poczenie za dziesi minut. Prosz sprawdzi zapicie pasw.
Floyd posucha i odoy papiery. Czytanie podczas niebiaskiej onglerki, ktra miaa
trwa jeszcze trzysta mil, byo ewidentnym szukaniem guza. Najlepiej zamkn oczy i odpry si,
podczas gdy statek bdzie wstrzsany szarpniciami w przd i ty, spowodowanymi prac napdu
rakietowego.
Par minut pniej zobaczy oddalon o kilka mil Stacj Orbitaln Numer l. Soce migotao
iskrami na gadkiej, metalowej powierzchni obracajcego si wolno dysku o przekroju trzystu
jardw. Niezbyt daleko od siebie zauway dryfujcy na tej samej orbicie opywowy samolot
kosmiczny Titow V, a obok prawie okrgy Aries 1B, ktry by czym w rodzaju kosmicznego
konia pocigowego z czterema przysadzistymi nogami ksiycowych amortyzatorw, sterczcymi z
jednego boku.
Pojazd kosmiczny Orion III opuszcza swoj orbit i manewr ten ukaza Ziemi,
wynurzajc si za stacj, w caym jej zjawiskowym piknie. Z wysokoci dwustu mil Floyd mg
zobaczy prawie ca Afryk i Atlantyk. Zachmurzenie byo dosy due, mimo to domyla si
niebiesko-zielonych zarysw Zotego Wybrzea.
Centralna o Stacji Orbitalnej, z wysunitymi ramionami dokw, powoli pyna w ich
kierunku. W przeciwiestwie do struktury, z ktrej wyrastaa, o centralna obracaa si w odwrotnym
kierunku z szybkoci, ktra rwnowaya obrt stacji. Tak wic odwiedzajce j statki kosmiczne
mogy czy si ze stacj na okres przeadunku ludzi i towarw bez ryzyka niebezpiecznych
zawirowa.
Wydajc stumiony, guchy odgos, statek i stacja poczyy si. Na zewntrz rozlegy si
metaliczne, skrzypice dwiki, a nastpnie krtki syk wyrwnywanego cinienia powietrza. Kilka
sekund pniej otworzyy si hermetyczne drzwi i do kabiny wszed mczyzna ubrany w lekkie,
dopasowane spodnie i koszul z krtkim rkawem, co stanowio niemal rutynowe umundurowanie
personelu stacji.
- Mio mi pana widzie, doktorze Floyd. Nazywam si Nick Miller. Pracuj w ochronie stacji.
Mam si panem opiekowa a do odlotu promu.
Ucisnli sobie donie, po czym Floyd umiechn si do stewardessy i powiedzia:
- Prosz pozdrowi ode mnie kapitana Tynesa i podzikowa mu za wspaniay lot. By moe
spotkamy si, gdy bd wraca do domu.

Bardzo ostronie, poniewa od ponad roku nie przebywa w stanie niewakoci, a odzyskanie
kosmicznej pewnoci siebie zajmuje troch czasu, Floyd przecisn si przez hermetyczne drzwi do
duego, okrgego pomieszczenia znajdujcego si na osi stacji. Cay pokj wyoony by mikk
materi. Na cianach zauway wgbienia, w ktrych umieszczono uchwyty dla rk. Floyd zacisn
donie na jednym z uchwytw. Cae pomieszczenie zaczo wirowa, a zrwnao swj obrt z
obrotem stacji.
Wraz ze zwikszajc si szybkoci delikatne, niewidoczne siy cienia schwytay go w
swoje objcia i odpyn powoli w kierunku okrgej ciany. Teraz mg ju sta, kiwajc si w przd
i w ty jak glon miotany falami przypywu. Sta na czym, co w jaki cudowny sposb zamieniao si
w zakrzywion podog. Teraz wzia go w posiadanie sia odrodkowa wywoana obrotem stacji.
Tutaj, tu przy osi, sia ta bya bardzo wta, lecz rosa wraz z przemieszczaniem si ku zewntrznej
krawdzi.
Z centralnego pomieszczenia przejciowego, Miller sprowadzi go w d krconymi
schodami. Z pocztku Floyd way tak niewiele, e musia trzyma si porczy. Dopiero w
poczekalni dla pasaerw, znajdujcej si przy zewntrznej krawdzi olbrzymiego, obracajcego si
dysku, odzyska wystarczajco duo wagi, by mc porusza si prawie normalnie.
Poczekalni przebudowano od czasu, gdy by tutaj po raz ostatni. Wyposaono j w kilka
nowych urzdze. Oprcz zwykych krzese, stoliczkw, restauracji i poczty, umieszczono w niej
zakad fryzjerski, aptek, kino i sklep z pamitkami, w ktrym sprzedawano fotografie i slajdy z
krajobrazem Ksiyca, a take innych planet, oraz prawdziwe, gwarantowane czci unnikw,
Rangerw i Suryoyerw, wszystko schludnie zatopione w plastiku i po astronomicznych cenach.
- Czy yczy pan sobie czego podczas oczekiwania? - zapyta Miller. - Odlot jest dopiero za
trzydzieci minut.
- Napibym si kawy z dwoma kostkami cukru i chciabym zadzwoni na Ziemi.
- Oczywicie, doktorze, zaraz przynios kaw, a telefony s tam.
Malownicze budki telefoniczne znajdoway si o kilka jardw od bariery zamykajcej dwa
wejcia, na ktrych widniay napisy: WITAMY W SEKCJI STANW ZJEDNOCZONYCH oraz
WITAMY W SEKCJI ZWIZKU RADZIECKIEGO. Poniej umieszczono informacj po
angielsku, rosyjsku, chisku, francusku, niemiecku i hiszpasku:
PROSZ PRZYGOTOWA
Paszporty
Wizy
Zawiadczenia lekarskie

Zezwolenie na podr
Deklaracj wagi bagau
Byo co zaskakujco symbolicznego w fakcie, e po przejciu za barier w dowolnym
kierunku pasaerowie mogli znowu przebywa razem. Podzia stacji by czysto umowny.
Po sprawdzeniu, e kodem wywoawczym Stanw byo cigle 81, Floyd wystuka
dwunastocyfrowy numer telefonu domowego, wsun plastikow kart kredytow powszechnego
zastosowania do otworu wrzutowego i po trzydziestu sekundach otrzyma poczenie.
Waszyngton jeszcze spa. Do witu pozostao kilka godzin. Nie mia jednak zamiaru nikogo
budzi. Jego gospodyni otrzyma nagrany przekaz ze stacji, gdy tylko si obudzi.
- Panno Flemming, mwi doktor Floyd. Przepraszam, e wyjechaem w takim popiechu.
Czy byaby pani uprzejma zadzwoni do mojego biura i powiedzie im, eby odebrali mj
samochd. Stoi na lotnisku Dullesa, a kluczyki ma pan Bailey, starszy oficer kontroli lotw.
Nastpnie, czy mogaby pani zadzwoni do Klubu Wiejskiego Chevy Chase i zostawi informacj
dla sekretarki, e z ca pewnoci nie bd mg wzi udziau w turnieju tenisowym podczas
weekendu. Prosz ich przeprosi, obawiam si, e bardzo na mnie liczyli. Potem nich pani zadzwoni
do Downtown Electronics i powie im, e jeli video w mojej pracowni nie zostanie naprawione,
powiedzmy do rody, to mog sobie zabra tego cholernego grata z powrotem.
Przerwa na chwil, aby zaczerpn powietrza i zastanowi si nad innymi sprawami czy
wrcz potrzebami, ktre mog zaistnie w cigu zbliajcych si dni.
- Jeli skoczy si pani gotwka, prosz porozmawia z biurem. By moe dostan tam jakie
pilne wiadomoci dla mnie, bd jednak zbyt zajty, by im odpowiada. Prosz uciska ode mnie
dzieci i przekaza im, e wrc tak szybko, jak tylko to bdzie moliwe. O do diaba! Idzie kto, kogo
nie chciabym zobaczy. Jeli mi si uda, zadzwoni z Ksiyca. Do widzenia.
Floyd stara si niepostrzeenie wylizgn z budki, ale byo ju za pno. Zosta zauwaony.
Przez wejcie sekcji radzieckiej zblia si ku niemu doktor Dymitr Moisiejewicz z Akademii Nauk
ZSRR. Dymitr by jednym z najlepszych przyjaci Floyda i wanie z tej przyczyny by ostatni
osob, z ktr Floyd yczyby sobie rozmawia tu i teraz.

9. PROM KSIYCOWY
Rosyjski astronom by wysokim, szczupym blondynem, ktrego gadka twarz zadawaa
kam jego pidziesiciu piciu latom, z ktrych ostatnie dziesi spdzi budujc olbrzymie
obserwatorium radiowe na niewidocznej stronie Ksiyca, gdzie dwa tysice mil litej skay chronio
je przez elektronicznym haasem Ziemi.
- No, Heywood - powiedzia, mocno ciskajc jego do - co porabiasz, jak si maj twoje
wspaniae dzieciaki?
- W porzdku - odpowiedzia z ciepym umiechem Floyd. Zdawao mu si jednak, e trak
tuje Moisiejewicza z pewnym roztargnieniem. Czsto wspominamy te cudowne, zeszoroczne
wakacje - byo mu przykro, e zabrzmiao to nie szczerze. Naprawd wspaniale si bawili podczas
tego tygodnia z Dymitrem w Odessie, gdy by on ostatnio na Ziemi.
- A ty, jak podejrzewam, lecisz wyej? - zapyta Dymitr.
- No, tak. Odlatuj za p godziny. Znasz pana Millera?
- Oficer ochrony, ktry wanie si zblia, stan taktownie z daleka, trzymajc w doni
plastikowy kubek peen kawy.
- Oczywicie, znam. Ale niech pan to odstawi, panie Miller. Doktor Floyd ma ostatni szans,
aby napi si czego cywilizowanego. Nie stramy jej. Tak, bardzo prosz.
Udali si za Dymitrem, ktry wyszed z poczekalni do sekcji obserwacyjnej. Wkrtce
siedzieli przy sabo owietlonym stole, ogldajc przesuwajc si panoram gwiazd. Stacja
Orbitalna Numer l obracaa si raz na minut, a sia odrodkowa spowodowana tym powolnym
obrotem wytwarzaa sztuczne cienie rwne sile przycigania Ksiyca. To - jak stwierdzono stanowio niezy kompromis pomidzy cieniem ziemskim a cakowitym brakiem cienia. Co
wicej, dawao szans na aklimatyzacj pasaerom udajcym si na Ksiyc.
Za prawie niewidocznymi szybami okien trwaa cicha procesja Ziemi i gwiazd. W tym
momencie bok stacji, w ktrym znajdowaa si sekcja obserwacyjna, by odwrcony od Soca. W
innym razie, nie mogliby wyjrze przez okno, poniewa cae pomieszczenie zalewaby soneczny
blask. Teraz, powiata Ziemi, wypeniajcej poow nieba, zaciemniaa prawie wszystkie gwiazdy.
Stacja orbitowaa w kierunku nocnej strony planety i Ziemia znikaa. Za kilka minut stanie si
olbrzymim czarnym dyskiem, rozjanionym jedynie wiatami miast. I wtedy niebem zawadn
gwiazdy. - C - powiedzia Dymitr po szybkim oprnieniu pierwszego kieliszka i bawic si
nastpnym - co oznacza to cae zamieszanie z epidemi w sektorze amerykaskim? Niedawno
chciaem tam polecie. Powiedzieli mi: Niemoliwe, profesorze. Jest nam bardzo przykro, ale

obowizuje cisa kwarantanna a do odwoania. Wykorzystywaem swoje rne wpywy, ale bez
powodzenia. Teraz ty musisz mi powiedzie, co si dzieje?
Floyd jkn w rodku. I znw to samo - mrukn do siebie. Im prdzej znajd si na tym
promie na Ksiyc, tym lepiej bdzie dla wszystkich.
- Ta kwarantanna to tylko rodek zapobiegawczy - zacz ostronie. - Nie jestemy nawet
pewni, czy jest on potrzebny, ale nie chcemy ryzykowa.
- Ale co to za choroba? Jakie s objawy? Czy moe by pochodzenia pozaziemskiego? Moe
potrzebujecie pomocy naszych sub medycznych?
- Przykro mi, Dymitr, ale proszono nas o nierozpowszechnianie adnych informacji w tym
momencie. Dziki za propozycj, ale panujemy nad sytuacj.
- Hmm - mrukn bez przekonania Moisiejewicz - dziwne, e ty, astronom, lecisz na Ksiyc
zajmowa si epidemi.
- Jestem byym astronomem. O-d lat nie pro wadziem adnych bada. Teraz jestem
ekspertem naukowym, co oznacza, e nie wiem nic.
- W takim razie wiesz, co oznacza AMT-1?
Miller niemal udawi si swoim drinkiem, lecz Floyd zachowa zimn krew. Spojrza
staremu przyjacielowi w oczy i powiedzia:
- AMT-1? Co za dziwne wyraenie. Gdzie je usyszae?
- Niewane - zareplikowa Rosjanim - nie dam si nabra. Ale jeli wpadlicie na co, z czym
nie dacie sobie rady, mam nadziej, e nie zostawicie tego, a bdzie za pno, aby krzycze o
pomoc.
Miller znaczco spojrza na zegarek.
- Za pi minut musimy si zaokrtowa, dok torze Floyd, sdz, e powinnimy ju i.
Floyd doskonale wiedzia, e maj jeszcze dobre dwadziecia minut, mimo to podnis si
pospiesznie. Zbyt pospiesznie, poniewa zapomnia o jednej szstej cienia. Musia uchwyci si
stou, eby nie odlecie.
- Mio byo spotka ci, Dymitr - powiedzia niezbyt szczerze - mam nadziej, e bdziesz
mia dobr podr na Ziemi. Zadzwoni do ciebie, jak tylko wrc.
Gdy opucili poczekalni i przeszli przez amerykask kontrol administracyjn, Floyd
powiedzia:
- No, udao si. Dziki, e mnie pan wybawi.
- Wie pan, doktorze - odpowiedzia oficer ochrony - mam nadziej, e on nie ma racji.
- Jakiej racji?
- e moemy wpa na co, z czym nie damy sobie rady.

- To - odpowiedzia z przekonaniem Floyd - mam wanie zamiar stwierdzi.


Czterdzieci pi minut pniej prom ksiycowy Aries-lB odczy si od stacji. Start w
niczym nie przypomina potnej furii, z jak odrywali si od Ziemi. Jedynym dwikiem by ledwo
syszalny gwizd niskocigowych silnikw plazmowych, wyrzucajcych strumienie naadowanych
elektrycznie czstek w przestrze.
Saby cig trwa okoo pitnastu minut, a niewielkie przyspieszenie nie mogoby
powstrzyma kogokolwiek od spaceru po kabinie. Po kwadransie statek nie by ju zwizany z
Ziemi, tak jak wtedy gdy towarzyszy stacji. Zerwa acuchy przycigania i sta si woln,
niezalen planet, okrajc Soce po wasnej orbicie.
Kabina, ktr Floyd mia w caoci dla siebie, przeznaczona bya dla trzydziestu osb. Czu
si zupenie samotnie widzc wok siebie puste fotele. By jedyn osob zaprztajc Uwag
stewarda i stewardessy, nie wspominajc o pilocie, drugim pilocie i dwch inynierach
pokadowych. Bez wtpienia aden czowiek w historii lotw kosmicznych nie dostpi zaszczytu
takiej obsugi i byo mao prawdopodobne, e co takiego powtrzy si w przyszoci. Przypomnia
sobie cyniczn uwag jednego z mniej godnych szacunku papiey: Cieszmy si, albowiem nasze
jest papiestwo. C, cieszy si z tej podry i delektowa eufori stanu niewakoci. Wraz ze
znikniciem cienia porzuci - przynajmniej chwilowo - wikszo trosk. Jak kto kiedy
powiedzia, w kosmosie mona by przeraonym, ale nie mona si martwi. I mia cakowit 'racj.
Stewardzi - jak si okazao - byli zdecydowani karmi go przez dwadziecia pi godzin
podry i Floyd bez przerwy musia odsya niechciane posiki. Jedzenie w stanie niewakoci, ktre
kiedy wprawiao pierwszych astronautw w czarn rozpacz, nie sprawiao obecnie specjalnych
problemw. Floyd siedzia przy normalnym stole, do ktrego przymocowano - jak na pywajcym po
wzburzonych morzach statku - talerze. Wszystkie dania miay lepk konsystencj, co zapobiegao
ich wdrwkom po kabinie. Kotlet trzyma si talerza dziki zawiesistemu sosowi, a saatka
zaopatrzona bya w kleiste dodatki. Przy odrobinie umiejtnoci i uwagi, nie byo w zasadzie
potrawy, ktra nie daaby si bezpiecznie utrzyma na talerzu. Zabronione byy jedynie gorce zupy
i przesadnie kruche ciasteczka. Oczywicie zupenie inaczej byo z napojami. Wszystkie pyny
przechowywano w plastikowych, dajcych si wyciska tubach.
Lata heroicznych, bezimiennych bada zabrao zaprojektowanie azienki, dajcej pewno
bezbdnego funkcjonowania. Floyd sprawdzi jej dziaanie wkrtce po tym, jak rozpocz si stan
niewakoci. Znalaz si w pomieszczeniu wyposaonym we wszystkie urzdzenia normalnej,
lotniczej toalety. Jedyn rnic stanowio ostre, nieprzyjemne wiato, race w oczy sw czerwon
barw. Instrukcja napisana olbrzymimi literami oznajmiaa: UWAGA! DLA WASNEJ
WYGODY, PROSIMY 0 PRZECZYTANIE TEJ INSTRUKCJI NIE ZWYKLE DOKADNIE!

Floyd usiad (nawet w stanie niewakoci miao si to przyzwyczajenie) i przeczyta


instrukcj kilkakrotnie. Gdy przekona si, e od czasu jego ostatniej podry nie wprowadzono
adnych innowacji, nacisn guzik z napisem START.
Gdzie w pobliu zaczai pracowa elektryczny silnik i Floyd poczu, e rusza z miejsca.
Zgodnie z tym, co doradzaa instrukcja, zamkn oczy i czeka. Po upywie jednej minuty, usysza
delikatny gos dzwonka i rozejrza si wok.
wiato zmienio si teraz w kojcy oczy blady r. Ale co najwaniejsze, wrcio cienie.
Jedynie saba wibracja zdradzaa, e wytwarzano je sztucznie. Wywoywano je przy pomocy
karuzelowego obrotu caej toalety. Floyd podnis mydo i przyglda si jak wolno opada w d.
Oceni, e sia odrodkowa powodowaa okoo jednej czwartej normalnej grawitacji. Byo to
wystarczajco duo, aby mie pewno, e wszystko poruszao si we waciwym kierunku w tym
jedynym miejscu, gdzie miao to najwiksze znaczenie.
Nacisn guzik z napisem STOP. WYJCIE. Ponownie zamkn oczy. Wraz ze
zmniejszajcymi si obrotami kabiny znikaa waga. Dzwonek odezwa si dwukrotnie i zapalio si
czerwone wiato ostrzegawcze. Drzwi zatrzymay si w odpowiedniej pozycji i Floyd wypyn
przez nie do przedziau pasaerskiego, gdzie szybko przyklei si do wykadziny. Ju dawno znudzia
go nowo stanu niewakoci i wdziczny by tym, ktrzy wymylili obuwie Yelcro, umoliwiajce
prawie normalne chodzenie.
Mia mnstwo pracy, nawet gdyby przyszo mu wycznie siedzie i czyta. Gdy zmczy si
oficjalnymi raportami, memorandami i protokoami, bdzie mg wczy do obwodu
informacyjnego-statku swoj Telegazet - wielkoci kartki papieru kancelaryjnego - i przejrze
najwiesze wiadomoci z Ziemi. Jedna po drugiej wywoane zostan wszystkie gazety
elektroniczne. Zna na pami kody waniejszych tytuw, nie bdzie wic musia sprawdza ich na
licie umieszczonej z tyu Tele-gazety. Przeczajc si na okresow pami ekranu, otrzyma
dowoln stron tytuow z nagwkami, ktre moe sobie wynotowa. Kady nagwek posiada
dwucyfrowy numer wywoawczy. Po wystukaniu numeru na klawiaturze prostokt wielkoci
znaczka pocztowego z interesujcym go artykuem zacznie powiksza si, a zajmie cay ekran,
umoliwiajc mu czytanie, po zakoczeniu artykuu ponownie przeczy si na ca stron, aby
wybra kolejny temat do szczegowej analizy.
Floyd czasem zastanawia si, czy Telegazeta i zupenie fantastyczna technologia, dziki
ktrej powstaa, byy ostatnim sowem czowieka w dziedzinie przekazywania informacji. Oto
bowiem siedzi w fotelu, podajc w kosmos z szybkoci tysicy mil na godzin i w przecigu kilku
milisekund moe przeczyta nagwki dowolnej ziemskiej gazety (sowo gazeta byo oczywicie
anachronizmem z epoki przedelektronicznej). Teksty uzupeniano automatycznie co godzin. Nawet

gdyby chciao si czyta wycznie angielskie tytuy, czowiek musiaby spdzi ycie na
pochanianiu cige zmieniajcego si strumienia wiadomoci z satelitw informacyjnych.
Trudno byo sobie wyobrazi, w jaki sposb daoby si ulepszy czy usprawni obecny
system. Jednak prdzej czy pniej - czego Floyd by pewien - przejdzie on do historii. Zostanie
zastpiony przez co tak niewyobraalnego, jak sama Telegazeta dla Caxtona czy Gutenberga.
Pojawia si jeszcze jedna myl, ktr u Floyda wywoywao przegldanie tych maych
elektronicznych tytuw. Im bardziej cudowne staway si rodki przekazu, tym banalniejsza,
krzykliwa i przygnbiajca bya ich zawarto. Wypadki, przestpstwa, klski ywioowe, wywoane
przez czowieka katastrofy, groby wybuchu konfliktw, ponure artykuy wstpne - oto co zawieray
miliony sw pyncych poprzez eter. Jednak Floyd wiedzia, e nie mogo by inaczej. Dawno ju
doszed do wniosku, e gazety ze wiata utopii byyby nudne.
Od czasu do czasu kapitan i inni czonkowie zaogi wchodzili do kabiny i zamieniali z nim
kilka sw. Traktowali swojego znamienitego pasaera z szacunkiem i bez wtpienia ponli z
ciekawoci co do celu jego misji. Byli jednak zbyt dobrze wychowani, aby domaga si wyjanie
czy zadawa pytania.
Jedynie drobna, czarujca stewardessa wydawaa si cakowicie rozluniona w jego
obecnoci. Floyd szybko odkry, e pochodzia z Bali i niosa ze sob jak tajemniczo i dum tej
cigle jeszcze dziewiczej wyspy. Najdziwniejsz i najbardziej oszaamiajc rzecz, jak zapamita
z caej podry, by pokaz klasycznych tacw z Bali, wykonany w stanie niewakoci, z
cudownym, niebiesko-zielonym sierpem Ziemi znikajcym w tle.
Podczas podry przewidziano jeden okres spoczynku. Wyczono wiata w kabinie i Floyd
nakry si elastycznym przecieradem, ktre zapobiegao odpyniciu z kanapy. Wszystko to
wygldao dosy prymitywnie, ale w stanie niewakoci jego niewy-cieane posanie byo
wygodniejsze ni najbardziej luksusowy materac na Ziemi.
Po uoeniu si na kanapie Floyd do szybko usn. Obudzi si tylko raz, rozespany i na p
przytomny zastanawia si nad pobliskim otoczeniem. Przez moment wydawao mu si, e znajduje
si wewntrz sabo owietlonego chiskiego lampionu. Wraenie to wywoaa saba powiata
sczca si z innych pomieszcze. A potem powiedzia sobie dobitnie i nie bez racji: Id spa,
chopie. To tylko zwyky prom na Ksiyc.
Gdy si obudzi, Ksiyc zajmowa poow nieba i wanie rozpoczynay si manewry
hamujce. Szeroki uk okien, zajmujcych wypuk cian przedziau pasaerskiego, odwrcony by
w kierunku nieba i przez okna nie mg dostrzec zbliajcego si globu. Przeszed wic do kabiny
sterowniczej. Tutaj, na pokazujcych widok z tyu statku ekranach telewizyjnych, obserwowa
ostatnie fazy ldowania.

Zbliajce si gry ksiycowe w niczym nie przypominay-ziemskich. Nie okryway ich


olepiajce czapy niegu, nie rosa na nich niskopienna rolinno ani nie przesaniay ich chmury.
Mimo to gwatowny kontrast wiata i cienia nadawa im wasne, niepowtarzalne pikno. Tutaj nie
obowizyway prawa ziemskiej estetyki. Ten wiat zosta uksztatowany przez siy, ktrych nie znaa
Ziemia; siy dziaajce przez eony lat, obce modej, zielonej planecie, z jej krtk epok lodowcow,
szybko wznoszcymi si i opadajcymi morzami, i acuchami gr, ktre znikay jak mga przed
witem. Tutaj wiek nie odgrywa adnej roli. Nie istniaa mier, poniewa Ksiyc nigdy naprawd
nie y. A do teraz.
Ldujcy statek znajdowa si niemal dokadnie nad lini oddzielajc noc od dnia. Poniej
ujrzeli chaos postrzpionych cieni i wspaniae, samotne szczyty skpane w pierwszych promieniach
powolnego, ksiycowego witu. Miejsce, nad ktrym lecieli, nie nadawaoby si do ldowania
nawet przy pomocy wszystkich urzdze elektronicznych, w jakie wyposaony by prom. Oni jednak
powoli przemieszczali si w innym kierunku, tam gdzie panowaa ksiycowa noc.
Gdy oczy przywyky do sabej powiaty, Floyd zauway, e noc nie bya cakowicie czarna.
Owietla j upiorny blask, w ktrym jak na doni wida byo szczyty, doliny i rwniny Ksiyca.
Ziemia - olbrzymi ksiycowy ksiyc - zalewaa cay krajobraz swoj powiat.
Na tablicy pilota nad ekranami radarw zapalay si wiata. Pojawiay si i gasy cyfry na
ekranie komputera, ktry oblicza odlego od zbliajcego si Ksiyca. Byli oddaleni o wicej ni
tysic mil od powierzchni satelity, gdy powrcio cienie. Silniki rozpoczy agodne, lecz stae
hamowanie. Przez wieki cae - jak im si wydawao - Ksiyc powiksza si na niebie. Za
horyzontem zaszo soce. I w kocu pole widzenia wypeni jeden olbrzymi krater. Prom opada ku
pooonym centralnie szczytom i nagle Floyd zauway, e obok jednej z gr zaczo regularnie
pulsowa jasne wiato. Wygldao jak zwyka lampa ostrzegawcza na lotnisku gdzie na Ziemi.
Floyd spoglda w d ze cinitym gardem: pulsujce wiato oznaczao, e czowiek pewnie
stan na Ksiycu.
Krater rozrs si tak znacznie, e jego krawdzie znikay za horyzontem. Mniejsze kratery,
znajdujce si we wntrzu duego odkryway swoje prawdziwe rozmiary. Niektre z nich,
wygldajce bardzo niepozornie z gry, miay po kilka mil rednicy i mogyby pomieci cae
miasta.
Prom, pilotowany automatycznie, spywa z rozwietlonego gwiazdami nieba w kierunku
nagich ska poyskujcych blaskiem wielkiej okrgej Ziemi.
Ponad gwizdem silnikw dobiega ich gos kontrolera lotw. W caej kabinie rozlego si
elektroniczne buczenie.

- Kontrola lotw z Klawiusza do Misji Specjalnej 14. Jestecie na torze zbliania. Test
manualny luzy mechanizmu adowniczego, cinienia hydrantu ulicznego i pomp amortyzatorw.
Pilot wczy kilka przyciskw. Gdy zapaliy si zielone wiata, odpowiedzia:
- Test manualny zakoczony. luza mechanizmu adowniczego, cinienie hydrauliczne i
pompy amortyzatorw w porzdku.
- Potwierdzam odbir - odpowiedzia Ksiyc. Kolejne etapy ldowania przebiegay bez
sw. Rozmawiay jedynie maszyny, przesyajce sobie binarne impulsy tysice razy szybciej, ni
mogli to zrobi ich powoli mylcy twrcy.
Niektre szczyty znajdoway si ju powyej promu. Powierzchnia Ksiyca oddalona bya
jedynie o kilka tysicy stp. Pulsujca lampa wiecia niczym jasna gwiazda ponad grup budynkw
i dziwnych pojazdw. W ostatnim stadium lotu silniki zdaway si gra jak nieznan melodi.
Wczay si i wyczay, dokonujc ostatnich korekt cigu.
Nagle, wirujca chmura pyu zakrya wszystko. Silniki zdobyy si na ostatni zryw i prom
zakoysa si lekko, niczym poruszana fal dka. Dopiero po kilku minutach Floyd przyzwyczai si
do otaczajcej go ciszy i sabego cienia.
Prawie bez wysiku odby przez jeden dzie niewiarygodn podr, o ktrej ludzie marzyli
przez dwa tysice lat. Po zwykym, rutynowym locie wyldowa na Ksiycu.

10. Baza na Klawiuszu


Klawiusz, ktrego rednica wynosi 150 mil, jest drugim co do wielkoci kraterem na
widocznej stronie Ksiyca. Pooony jest w centrum Wyyny Poudniowej. Jest bardzo stary. Wieki
dziaalnoci wulkanicznej i kosmicznych bombardowa pokryy bliznami jego krawdzie i podoe.
Jednak od ostatniej epoki formowania si kraterw, kiedy to pozostaoci pasa asteroidw spaday na
planety wewntrzne, Klawiusz przeywa okres spokoju. Trwao to ju p miliarda lat, Wraz z
przybyciem czowieka, ktry budowa swoje pierwsze przyczki na Ksiycu, na i pod
powierzchni Klawiusza zapanowao nowe, nieznane dotd ycie.
Baza na Klawiuszu moga w razie potrzeby by cakowicie samowystarczalna. Wszystko, co
byo niezbdne do ycia, produkowano ze ska, ktre rozkruszano, ogrzewano i przetwarzano
chemicznie. Wodr, tlen, wgiel, azot, fosfor - pierwiastki te, a take wikszo innych znajdoway
si na Ksiycu. Trzeba tylko byo wiedzie, gdzie ich szuka.
Baza stanowia zamknity system, jak gdyby pomniejszony model roboczy samej Ziemi,
przetwarzajc wszystkie produkty chemiczne, ktre umoliwiay ycie. Atmosfer oczyszczano w
duych szklarniach - okrgych pomieszczeniach o znacznej kubaturze, zakopanych tu pod
powierzchni Ksiyca. Owietlane w nocy przez silne lampy, w dzie za przez przefiltrowane
promienie soneczne, rosy tu w ciepej, wilgotnej atmosferze hektary niskich rolin. Byy to
specjalne mutacje, wyhodowane w celu szybkiego uzupeniania tlenu w powietrzu i - niejako
ubocznie - dostarczania ywnoci.
Jednak gwna cz pokarmw pochodzia z syntezy chemicznej i hodowli glonw. I
chocia zielona piana przepywajca jardami przezroczystych, plastikowych rur na pewno nie
spodobaaby si niektrym szefom kuchni, biochemicy zamieniali j na kotlety i steki, ktre jedynie
ekspert mg odrni od prawdziwych.
Tysic stu mczyzn i szeset kobiet stanowio personel Bazy. Byli to
wysoko-wykwalifikowani naukowcy i technicy dokadnie sprawdzeni przed opuszczeniem Ziemi.
ycie na Ksiycu nie przysparzao obecnie takich problemw jak we wczesnej epoce osadnictwa.
Cigle jednak wymagao psychicznego wysiku i nie zalecano go osobom cierpicym na
klaustrofobi. Poniewa wycinanie duej, podziemnej bazy w litej skale czy zastygej lawie byo
bardzo drogie i czasochonne, standardowy modu jednoosobowy by pomieszczeniem o
szerokoci szeciu, dugoci dziesiciu i wysokoci omiu stp.
Kady pokj by atrakcyjnie umeblowany i wyglda jak dobry apartament hotelowy, z
rozkadan sof, telewizorem, zminiaturyzowanym sprztem hi-fi i telefonem wizyjnym. Co wicej,

dziki ciekawemu pomysowi dekoratora wntrz jedn ze cian mona byo zamieni naciniciem
przecznika w przekonujcy ziemski krajobraz. Istnia wybr omiu widokw.
Ten rodzaj luksusu by typowy dla Bazy. Niekiedy jednak trudno byo wyjani jego
konieczno ludziom na Ziemi. Kady pracownik Bazy kosztowa setki tysicy dolarw wydanych
na jego przygotowanie, transport i zakwaterowanie. Spokj jego umysu wart by tych kilku dolarw
ekstra. Nie bya to sztuka dla sztuki, lecz sztuka zachowania zdrowego rozsdku.
Jedn z atrakcji ycia w Bazie - jak i na caym Ksiycu - byo sabe przyciganie, ktre
wywoywao oglne poczucie zadowolenia. Miao ono jednak i swoje ze strony, do ktrych przez
kilka tygodni musia przyzwyczaja si przybysz z Ziemi. Ludzkie ciao na Ksiycu musi nauczy
si caego zestawu nowych odruchw. Musi po raz pierwszy odrni mas od wagi.
Czowiek, ktry na Ziemi way sto osiemdziesit funtw, z radoci odkrywa, e jego waga
na Ksiycu zmniejszya si do trzydziestu funtw. Dopki porusza si prosto z jednakow
szybkoci, dowiadcza uczucia cudownej rwnowagi. Jednak gdy tylko usiowa zmieni kierunek
- chcc na przykad skrci za rg lub stan w miejscu - stwierdza, e jego cae sto osiemdziesit
funtw masy lub inercji cigle mu towarzyszy. Stae i niezmienne: takie samo na Ziemi, Ksiycu,
Socu czy w stanie niewakoci. Zanim przybysz 2 Ziemi przystosowa si do ksiycowego ycia,
musia nauczy si, e wszystkie obiekty znajdujce si w obrbie przycigania satelity poruszay si
sze razy wolniej, ni to sugerowaa ich waga. Lekcji tej udzielay nowoprzybyym bezustanne
kolizje i stuczenia. Ludzie bdcy od dawna na Ksiycu starali si omija todziobw z daleka,
a do momentu ich aklimatyzacji.
Ze swoim kompleksem warsztatw, biur, magazynw, centrw obliczeniowych,
generatorw, garay, kuchni, laboratoriw i zakadw produkcji ywnoci Baza na Klawiuszu bya
samoistnym wiatem. I jak na ironi, wiele z wynalazkw wykorzystywanych przy budowie tego
podziemnego imperium narodzio si podczas pwiecza Zimnej Wojny.
Kady, kto pracowa przy umieszczonych w bunkrach wyrzutniach rakietowych, czu si na
Klawiuszu jak w domu. Tutaj rwnie styl ycia by podyktowany wymaganiami podziemi i
potrzeb ochrony przed wrogim otoczeniem. Na Klawiuszu zmieni si jedynie cel ludzkich
wysikw. Tutaj by nim pokj. Po dziesiciu tysicach lat ludzko odkrya wreszcie co rwnie
atrakcyjnego jak wojna.
Niestety, nie wszystkie narody zdaway sobie z tego spraw.
Gry, ktre byy widoczne tu przed ldowaniem, znikny teraz w jaki tajemniczy sposb.
Zasoni je spadzisto-wypuky ksiycowy horyzont. Wok statku rozcigaa si paska, szara
rwnina, ktr owietlao ukonie padajce ziemskie wiato. Niebo byo cakiem czarne, mimo to

mona byo na nim dostrzec jedynie najjaniejsze gwiazdy i planety, i to dopiero wtedy, gdy osonio
si oczy przed rzucajc odblask powierzchni Ksiyca.
Do promu Aries-lB zbliao si kilka, dosy szczeglnie wygldajcych pojazdw. Byy to
dwigi, podnoniki, pojazdy obsugi - niektre cakowicie zautomatyzowane, inne prowadzone przez
znajdujcych si w maych kabinach cinieniowych kierowcw. Wikszo pojazdw poruszaa si
na balonowych koach, poniewa gadka, paska rwnina nie stwarzaa adnych trudnoci
transportowych. Tylko jedna z cystern toczya si na specjalnych elastokoach, ktre w praktyce
okazay si najlepszym rozwizaniem kopotw z poruszaniem si po powierzchni Ksiyca.
Elastokoa zbudowane byy z kilkunastu oddzielnie zawieszonych i resorowanych paszczyzn
tworzcych okrg. Posiaday wikszo zalet gsienic, z ktrych zreszt wzi si pomys ich
zastosowania. Elastokoa dostosowyway swj ksztat i rednic do podoa, po ktrym si poruszay
i w przeciwiestwie do gsienic mogy dziaa nawet wtedy, gdy brakowao kilku paszczyzn.
Do promu podczono may autobus z wystajc rur przypominajc grub trb sonia.
Kilka sekund pniej na zewntrz rozlegy si stuki i uderzenia, po ktrych nastpi syk powietrza,
gdy wyrwnano cinienie. Otworzyy si wewntrzne drzwi luzy, przez ktre wesza delegacja
powitalna.
Prowadzi j Ralph Halvorsen, Administrator Prowincji Poudniowej, ktra oprcz Bazy
obejmowaa rozliczne stanowiska badawcze. Towarzyszy mu Koordynator Bada Naukowych,
doktor Roy Michaels, niski, szpakowaty geofizyk, ktrego Floyd zna z poprzednich wizyt, a take
p tuzina waniejszych naukowcw i urzdnikw. Powitali go z pen szacunku ulg. Kady z nich,
wczywszy administratora, pragn podzieli si z nim swoimi zmartwieniami.
- Ciesz si, e jest pan z nami, doktorze Floyd - przywita go Halvorsen. - Czy mia pan
dobr podr?
- Wspania - odpowiedzia Floyd. - Nie moga by lepsza. Zaoga opiekowaa si mn dos
konale.
Wymienia zdawkowe, kurtuazyjne uwagi, podczas gdy autobus zacz oddala si od promu.
Jak gdyby w milczcym porozumieniu, nikt nie porusza tematu przyczyny jego wizyty. Po
przejechaniu tysica stp od miejsca ldowania autobus zbliy si do duego znaku, na ktrym
widnia napis:
WITAMY W BAZIE NA KLAWIUSZU Amerykaski Korpus Inynierii Astronautycznej
1994 Wkrtce wjechali do wykopu, ktry szybko zaprowadzi ich do podziemi. Przed nimi
otworzya si masywna brama, ktr zaraz potem zamknito. Caa procedura powtrzya si jeszcze
dwukrotnie. Gdy zasuny si ostatnie drzwi, usyszeli syk powietrza. Znw otaczaa ich atmosfera.
Znaleli si w agodnym klimacie Bazy.

Po krtkim spacerze wzdu wypenionego kablami i rurami tunelu, ktry rozbrzmiewa


echem ich krokw, doszli do obszaru zajmowanego przez administracj. Floyd poczu si jak w
domu pord maszyn do pisania, komputerw biurowych, asystentek, tablic z wykazami i
dzwonicych telefonw. Gdy zatrzymali si przed drzwiami z napisem ADMINISTRATOR,
Halvorsen powiedzia dyplomatycznie:
- Doktor Floyd i ja zjawimy si w sali odpraw za kilka minut.
Pozostali skinli gowami i wydajc aprobujce pomruki odeszli w gb korytarza. Lecz
zanim Holvorsen wprowadzi Floyda do biura, zdarzya si maa przerwa. Otworzyy si drzwi i na
administratora rzucia si niedua posta.
- Tatusiu! Bye na grze! Obiecywae, e mnie wemiesz.
- Posuchaj, Diano - odpowiedzia delikatnie, jednak z wyczuwalnym poirytowaniem
Holversen - obiecywaem, e zabior ci, jeli bd mg. Byem jednak bardzo zajty witajc
doktora Floyda. Podaj mu rk, wanie przylecia z Ziemi.
Dziewczynka, ktra jak oceni Floyd, miaa okoo omiu lat, wycigna do. Niejasno
pamita jej twarz. Nagle zda sobie spraw, e administrator przyglda mu si z figlarnym
umieszkiem. Gdy wreszcie przypomnia sobie, zrozumia, dlaczego Holversen umiecha si do
niego.
- Niemoliwe - wykrzykn. - Kiedy byem tutaj ostatnio, ona jeszcze leaa w eczku.
- W zeszym tygodniu skoczya cztery lata powiedzia z dum Halvorsen. - Dzieci szybko
rosn na tej sabej grawitacji, i nie zestarzej si tak prdko, bd yy duej od nas.
Floyd zafascynowany przyglda si dziewczynce. Z uwag obserwowa jej wdziczn
figurk i niezwykle delikatny kociec.
- Ciesz si, e znw ci widz, Diano - powiedzia, a potem co, by moe zwyka
ciekawo lub uprzejmo, kazaa mu zapyta: - Czy chciaaby polecie na Ziemi?
Ze zdziwieniem rozszerzya oczy i potrzsna gow.
- To okropne miejsce. Mona si skaleczy, gdy si upadnie. Poza tym tam jest duo ludzi.
Oto - pomyla Floyd - pierwsza kosmiczna generacja. W przyszoci bdzie ich coraz wicej.
I chocia, gdy myla o nich, ogarnia go jaki smutek, wiedzia, e w nich spoczywa nadzieja.
Ujarzmiona, cicha i troch ju zmczona Ziemia, ojczyzna kochajcych wolno twardych
pionierw, niespokojnych poszukiwaczy przygd. Przyszed czas, gdy topr, karabin i kryty wz
trzeba zamieni na hydroponiczne plantacje, elektrownie nuklearne i plazmowe silniki. Przyszed
czas, gdy Ziemia - jak kada matka - musi poegna swoje dzieci.
Halvorsen grobami i obietnicami zdoa pozby si swojej zdesperowanej latoroli.
Wprowadzi Floyda do biura. Pokj administratora mierzy jedynie pitnacie stp kwadratowych,

jednak mieciy si w nim wszystkie oznaki statusu szefa wydziau z pensj pidziesiciu tysicy
dolarw rocznie. Na jednej ze cian wisiay podpisane fotografie waniejszych politykw, w tym
Prezydenta Stanw Zjednoczonych i Sekretarza Generalnego ONZ. Inn pokryway zdjcia z
podpisami znanych astronautw.
Floyd usiad w wygodnym, skrzanym fotelu. Halvorsen poczstowa go kieliszkiem sherry,
wyprodukowanej w laboratoriach biochemicznych na Ksiycu.
- I co sycha, Ralph? - zapyta Floyd, prbu jc najpierw ostronie, pniej z aprobat
podany mu trunek.
- Nie jest najgorzej - odpowiedzia Halvorsen.
- Chciabym jednak powiedzie ci o czym, zanim przejdziemy do sali odpraw.
- Tak? Co takiego?
- No c myl, e mona to nazwa problemem z utrzymaniem morale - westchn
Halvorsen.
- Ach tak?
- To nic powanego, ale szybko si rozprze strzenia.
- Blokada informacyjna? - zapyta apatycznie Floyd.
- Wanie - odpowiedzia administrator. Moi ludzie zaczynaj si buntowa. Wikszo z
nich ma przecie rodziny na Ziemi. Rodziny, kt rym prawdopodobnie wydaje si, e my wszyscy tu
poumieralimy na jak ksiycow dum.
- Przykro mi z tego powodu - rozpocz Floyd - ale nie moglimy wymyle lepszego
wytumaczenia. Zreszt jak do tej pory ta historia z chorob zdaje egzamin. Przy okazji: na Stacji
Orbitalnej spotkaem Moisiejewicza i nawet on to kupi.
- Ochrona ma si z czego cieszy.
- Nie za bardzo. Moisiejewicz sysza o AMT-1.
Zaczynaj si przecieki. Ale nie moemy przecie zaj oficjalnego stanowiska, dopki nie
bdziemy wiedzieli, co to, do diaba, jest, i czy przypadkiem nie stoj za tym nasi chiscy
przyjaciele.
- Doktor Michaels sdzi, e bdzie mg to wyjani. Umiera wprost z chci, aby ci o tym
powiedzie.
Floyd oprni kieliszek.
- Ja te umieram z ciekawoci. Chodmy.

11. ANOMALIA
Odprawa miaa si odby w duym, prostoktnym pomieszczeniu, ktre z atwoci mogo
pomieci sto osb. Sal wyposaono w najnowsze urzdzenia optyczne i elektroniczne ekrany. Z
pewnoci wygldayby jak supernowoczesny pokj posiedze, gdyby nie liczne plakaty, zdjcia,
uwagi i prbki amatorskiego malarstwa, wskazujce, e sala speniaa rwnie rol centrum
miejscowego ycia kulturalnego. Floyda uderzya szczeglnie kolekcja tablic, zebrana niewtpliwie
przez zapalonego hobbyst, na ktrych znajdoway si nastpujce napisy: NIE DEPTA
TRAWNIKW, ZAKAZ PARKOWANIA W DNI PARZYSTE, UPRASZA SI O NIEPALENIE,
DO PLAY, PRZEJCIE DLA BYDA, NIE UTWARDZONE POBOCZA oraz NIE KARMI
ZWIERZT. Jeli tablice te byy prawdziwe - a na takie wyglday - przewiezienie ich z Ziemi
musiao kosztowa ma fortun. Bya w nich jaka wzruszajca przekora. W tym obcym wiecie
ludzie cigle potrafili artowa z rzeczy, ktre zmuszeni byli zostawi za sob i za ktrymi ich dzieci
nie bd ju tskniy.
Na Floyda czekao okoo czterdziestu lub pidziesiciu osb. Gdy wszed za
administratorem, wszyscy podnieli si z miejsc. Skin gow kilku znajomym i szepn
Halvorsenowi:
- Chciabym powiedzie kilka sw przed od praw.
Usiad w pierwszym rzdzie. Administrator wspi si na mwnic i rozejrza po twarzach
zgromadzonych.
- Panie i panowie - rozpocz - nie musz wam przypomina, e zebralimy si tutaj z istotnej
przyczyny. Ciesz si, e jest z nami doktor Heywood Floyd. Wszyscy o nim syszelimy, a wielu z
nas zna go osobicie. Doktor Floyd wanie przylecia z Ziemi. Prosi mnie o udzielenie mu gosu
przed odpraw. Doktor Floyd.
Heywood podszed do mwnicy pord uprzejmych oklaskw, spojrza na publiczno i
zaczai przemawia:
- Dzikuj pastwu. Bd si streszcza. Prezydent prosi mnie o przekazanie wam wyrazw
najwikszego podziwu za wasz ofiarn prac, ktr - jak sdz - wkrtce doceni cay wiat. Zdaj
sobie spraw - mwi ostronie dalej - e niektrzy, a by moe wikszo z was, z niecierpliwoci
oczekuj na zniesienie obowizujcej blokady informacyjnej. Nie moglibycie by naukowcami,
gdyby byo inaczej.
Ktem oka dostrzeg twarz doktora Michaelsa, po ktrej przebieg lekki skurcz, ujawniajcy
dug blizn na prawym policzku - prawdopodobnie pamitk po jakim wypadku w kosmosie.

Geolog - o czym dobrze wiedzia Floyd - ostro protestowa przeciwko, jak sam to okreli, zabawie
w policjantw i zodziei.
- Chciabym jednak przypomnie wam - kontynuowa Floyd - e mamy tu do czynienia z
sytuacj nadzwyczajn. Musimy by absolutnie pewni gruntu, na jakim stoimy. Jeli teraz popenimy
jakie bdy, by moe nie da si ju ich naprawi.
Prosz wic o jeszcze odrobin cierpliwoci. Prosi was rwnie o to prezydent. To wszystko
co miaem do powiedzenia. A teraz chciabym wysucha waszego raportu.
Wrci na swoje miejsce. Administrator podzikowa Floydowi i skin szorstko gow
Gwnemu Koordynatorowi Bada Naukowych. Doktor Michaels wszed na mwnic. Przygasy
wiata.
Na ekranie pojawia si fotografia Ksiyca. W samym centrum satelity znajdowa si
jaskrawo biay piercie krateru, z ktrego rozchodzi si uderzajcy, promienisty wzr. Wygldao
to tak, jak gdyby kto rozsypa worek mki na tarczy Ksiyca; mki, ktra rozsypaa si we
wszystkich kierunkach.
- To jest Tycho - rozpocz Michaels, pokazujc na centralnie pooony krater. - Na tej
pionowo wykonanej fotografii Tycho jest znacznie lepiej widoczny ni z Ziemi. Ogldany z naszej
planety znajduje si bliej krawdzi Ksiyca. Gdy spoglda si na niego w d z wysokoci tysica
mil, mona zauway, jak dominuje nad ca pkul.
Michaels pozwoli Floydowi nasyci oczy tym niecodziennym widokiem znajomego
przecie obiektu i mwi dalej :
- Przez ostatni rok prowadzilimy badania magnetyczne tego regionu przy pomocy
niskopuapowego satelity. Badania zakoczyy si w zeszym miesicu, a ich rezultatem jest ta oto
mapa, od ktrej zaczy si wszystkie kopoty.
Na ekranie pojawi si kolejny obraz. Przypomina map konturow, chocia ukazywa pole
natenia magnetycznego, a nie wysoko nad poziomem morza. Na wikszej czci mapy linie byy
mniej wicej rwnolege w stosunku do siebie. Odlego midzy nimi bya rwnie z grubsza
jednakowa. Jednak w jednym z rogw linie nagle zaczy si nakada, formujc koncentryczne
krgi - jak rysunek sojw wok ska na desce.
Nawet dla niewprawnego oka musiao by oczywiste, e w tym regionie stao si co
szczeglnego z ksiycowym polem magnetycznym. Wzdu dolnej krawdzi mapy bieg duy
napis: ANATOMIA MAGNETYCZNA TYCHO - JEDEN (AMT-1). W grnym prawym rogu
znajdowaa si piecz: TAJNE.
- Na pocztku wydawao nam si, e moe to by odamek skay magnetycznej, ale badania
geologiczne nie potwierdziy tego. aden, nawet najwikszy meteoryt elazowo-niklowy nie mgby

wy tworzy pola o takim nateniu jak to. Postanowilimy wic przyjrze mu si z bliska. Pierwsza
grupa nie odkrya nic, poza normalnie uksztatowanym terenem, przykrytym cienk warstw pyu
ksiycowego. Rozpoczto odwierty w samym rodku pola magnetycznego i pobrano do bada
prbki gruntu.
Na gbokoci dwudziestu stp wierto zatrzymao si. Grupa badawcza zacza wic kopa,
a nie musz chyba nikogo przekonywa, e nie jest to atwa praca, szczeglnie gdy wykonuje si j w
skafandrach prniowych. To, co znaleli, sprawio, e z popiechem wrcili do Bazy. Wysalimy
wikszy zesp zaopatrzony w lepszy sprzt. Kopali przez dwa tygodnie, a rezultat znacie.
Nie owietlona sala posiedze nagle ucicha. Wszyscy z oczekiwaniem wpatrywali si w
ekran. I chocia znali ju to zdjcie na pami, kady pochyli si jak gdyby wypatrujc nowych
szczegw. Zarwno na Ziemi, jak i na Ksiycu fotografi t ogldao okoo stu ludzi.
Przedstawiaa ona mczyzn w jaskrawym to-czerwonym skafandrze prniowym,
stojcego na dnie wykopu i trzymajcego w doni geodezyjn at z podziak w dziesitnych
czciach metra. Fotografi zrobiono w nocy, a miejscem jej wykonania mg by zarwno Ksiyc,
jak i Mars. Jednak jak do tej pory, adna z planet nie bya wiadkiem takiej sceny.
Obiektem, przed ktrym sta ubrany w skafander czowiek, bya pionowo stojca pyta,
wykonana z czarnego jak smoa materiau, mierzca dziesi stp wysokoci i pi stp szerokoci.
Floydowi przypominaa olbrzymi, zowieszczy kamie nagrobny. Jej krawdzie byy ostro
zakoczone, cao za sprawiaa wraenie niezwykej symetrii. Pyta bya tak czarna, e zdawaa si
poyka padajce na ni wiato. Powierzchnia pyty bya idealnie gadka. Nie mona byo
stwierdzi, czy wykonano j z kamienia, metalu czy plastiku. By moe zrobiono j z materiau
cakowicie nie znanego ludziom.
- AMT-1 - stwierdzi niemal nabonie doktor Michaels. - Wyglda na cakiem now,
nieprawda? Trudno mi jest nawet wini tych, ktrzy sdzili, e liczy ona sobie nie wicej ni kilka
lat i prbowali czy j z trzeci chisk ekspedycj z roku 1998. Ja jednak nigdy nie mogem w to
uwierzy. Teraz ju na podstawie miejscowych bada geologicznych moemy ustali jej wiek. Moi
wsppracownicy i ja, doktorze Floyd, dowiedlimy ponad wszelk wtpliwo, e Chiczycy nie
maj z tym nic wsplnego. Co wicej, caa ludzko nie moe mie z tym nic wsplnego, poniewa
gdy zakopano t pyt, nie byo jeszcze ludzi.
Widzi pan, liczy ona sobie okoo trzech milionw lat. To, na co pan patrzy, jest pierwszym
dowodem na istnienie inteligentnych form ycia poza Ziemi.

12. PODR W ZIEMSKIM BLASKU


PROWINCJA MAKROKRATERW: Rozciga si na poudnie od centrum widocznej strony
Ksiyca. Ley na wschd od Centralnej Prowincji Kraterw. Gsto usiana kraterami
oduderzeniowymi - wikszo z nich jest dua, niektre najwiksze na Ksiycu. Na pnocy kratery
spkane od uderze formujcych Mar Imbrium. Prawie wszdzie teren pofadowany, z wyjtkiem
niektrych wntrz kraterw. Wikszo powierzchni pagrkowata - 10 do 12 stopni. Niektre
wntrza kraterw paskie.
LDOWANIE I PORUSZANIE SI: Ldowanie generalnie utrudnione ze wzgldu na
nierwny, pagrkowaty teren. Moliwe w niektrych wntrzach kraterw. Poruszanie si moliwe
prawie wszdzie, wymagany jednak wybr tras. Znacznie atwiejsze w niektrych wntrzach
kraterw.
BUDOWNICTWO: Generalne utrudnione ze wzgldu na wzniesienia i liczne due achy
sypkiego materiau. Wydobywanie lawy w niektrych wntrzach kraterw trudne.
TYCHO: Krater typu postmaria o rednicy 54 mil; krawd 7900 stp powyej poziomu
otoczenia; wntrze gbokoci 12000 stp. Najlepiej na Ksiycu wyksztacony system promieni.
Niektre promienie dusze ni 500 mil.
(Fragment Specjalnego studium inynieryjnego powierzchni Ksiyca, Biuro Naczelnego
Inyniera Departamentu Armii. Amerykaski Przegld Geologiczny, Waszyngton 1961.)
Ruchome laboratorium, toczce si przez rwnin krateru z szybkoci pidziesiciu mil na
godzin, wygldao jak dua przyczepa kempingowa na omiu elastokoach. Podobiestwo z
przyczep koczyo si jednak na wygldzie. Laboratorium byo bowiem kompletn baz, w ktrej
mogo mieszka i pracowa przez kilka tygodni dwudziestu ludzi.
Byo rwnie poruszajcym si po ziemi statkiem kosmicznym, ktry w razie potrzeby mg
unie si w przestrze. Laboratorium potrafio pokonywa przeszkody-szczeliny czy kaniony, ktre
byy zbyt due, aby je objecha, lub zbyt strome do przeprawy - przy pomocy czterech silnikw
umieszczonych w jego dolnej czci.
Wygldajcy przez okno Floyd widzia przed sob wyrany szlak wytyczony koami
dziesitkw pojazdw w sypkiej powierzchni Ksiyca. Wzdu szlaku, w jednakowej odlegoci od
siebie, stay dugie, cienkie supki, na ktrych umieszczono byskajce co pewien czas lampy. Mimo
cigle panujcej nocy nie mona byo zgubi drogi podczas dwustumilowej podry z Klawiusza do
AMT-1. Soce miao wzej dopiero za kilka godzin.

wiecce na niebie gwiazdy byy nieco janiejsze i bardziej liczne ni te, ktre widoczne byy
z wysokich paskowyy Nowego Meksyku czy Colorado. Zudzenie ogldania ziemskiego nieba
niweczyy jednak dwie bardzo istotne rnice.
Pierwsz z nich bya sama Ziemia, wiszca nad pnocnym horyzontem niczym jasna lampa
ostrzegawcza. wiato spywajce z tej gigantycznej pkuli byo dziesitki razy silniejsze ni
powiata Ksiyca w peni i zalewao cay krajobraz zimn, niebiesko-zielon fosforescencj.
Drug za stanowi saby, perowy stoek wiata, wznoszcy si ponad wschodnim
horyzontem. Stoek jania nad krawdzi satelity, wskazujc na ognist kul schowan za tarcz
Ksiyca. Tworzya go blada aureola niewidoczna z Ziemi poza cakowitymi zaciemnieniami.
Soneczna korona - zwiastun ksiycowego witu - ostrzegaa upiony krajobraz o nadejciu dnia.
Siedzc z Halvorsenem i Michaelsem w przednim przedziale obserwacyjnym, znajdujcym
si tu za miejscem kierowcy, Floyd powraca mylami do przepaci trzech milionw lat, ktra tak
niedawno otworzya si przed nim. Jak wszyscy naukowcy przyzwyczajony by do rozwaa nad
dugimi okresami czasu, dotyczyy one jednak ruchu gwiazd - powolnych cykli nieoywionego
wszechwiata. W takich przypadkach nie zajmowano si jednak umysem czy inteligencj, mwiono
jedynie o eonach lat wyzutych z wszelkich, waciwych ludziom dozna.
Trzy miliony lat! Niewyobraalnie zatoczona panorama spisanej historii z cesarstwami,
krlami, triumfami i tragediami, obejmowaa zaledwie nieca tysiczn cz tego poraajcego
ogromem okresu. Nie tylko czowiek, ale take wikszo yjcych obecnie na Ziemi zwierzt nie
istniaa jeszcze, gdy z tak pieczoowitoci zakopano t czarn zagadk w jednym z
najwspanialszych i najbardziej okazaych kraterw Ksiyca.
Doktor Michaels by absolutnie przekonany, e pyt zakopano tutaj celowo.
- Z pocztku - wyjania - podejrzewaem, e oznaczono ni jak podziemn budowl, lecz
nasze pniejsze wykopaliska nie potwierdziy tego. Pyta umieszczona jest na szerokiej podstawie,
wykonanej z tego samego materiau, pod ktr znajduje si nienaruszona skaa. Stworzenia, ktre to
wszystko zaprojektoway, chciay mie pewno, e pyta bdzie staa i wytrzyma wszystkie
wstrzsy skorupy Ksiyca. Budoway na wieczno.
W gosie Michaelsa brzmia triumf i smutek. Floyd zdawa si podziela te uczucia. W kocu
znaleziono odpowied na jedno z najstarszych pyta drczcych ludzko. Oto ponad wszelk
wtpliwo pojawi si dowd, e czowiek nie by jedynym inteligentnym stworzeniem we
wszechwiecie. Jednak wiadomo istnienia tego dowodu bya tym boleniejsza, im wikszy
wydawa si bezmiar czasu. Ktokolwiek zatrzyma si tutaj, min si z ludzkoci o setki tysicy
pokole. By moe - myla Floyd - lepiej, e tak si stao. Czego nauczyyby nas stworzenia
podrujce w kosmosie, w czasie gdy nasi przodkowie skakali jeszcze po drzewach.

Przed nimi w odlegoci kilkuset jardw pojawi si znak drogowy grujcy nad dziwnie
bliskim horyzontem Ksiyca. U podna znaku staa budowla w ksztacie namiotu, pokryta
wiecc, srebrn foli, chronic j przed gwatownym gorcem dnia. Gdy laboratorium mijao
znak, Floyd odczyta w jasnym ziemskim wietle napis:
SKAD AWARYJNY Nr 3
Cieky tlen - 20 kg
Woda - 10 kg
20 Paczek ywnociowych - Typ 4
l Zestaw narzdzi Typ B
l Kombinezon naprawczy
TELEFON!
- A czy pomylae o tym? - zapyta Floyd wskazujc za okno - Przypumy, e pyta jest
skadowiskiem zapasw pozostawionym przez ekspedycj, ktra nigdy nie powrcia.
- Rzeczywicie, istnieje taka moliwo - przyzna Michaels. - Pole magnetyczne z
pewnoci mogo suy jako atwe do odnalezienia oznakowanie pooenia. Jednak ze wzgldu na
niewielkie rozmiary trudno byoby umieci w pycie wystarczajco duo zapasw.
- Dlaczego nie? - wczy si do rozmowy Halvorsen. - Kto wie, jakiego byli wzrostu? By
moe, mierzyli tylko sze cali i w takim razie pyta byaby dla nich wieowcem o dwudziestu czy
trzydziestu pitrach.
Michaels potrzsn gow.
- Absolutnie wykluczone - zaprotestowa. Nie mog istnie bardzo mae i jednoczenie
bardzo inteligentne stworzenia. Potrzebna jest minimalna pojemno mzgu.
Floyd zauway, e Michaels i Halvorsen rzadko kiedy zgadzali si. Nie istniaa jednak
midzy nimi osobista wrogo czy niech. Szanowali si wzajemnie i po prostu zgadzali si nie
zgadza.
W ogle trudno byo doj do porozumienia co do natury AMT-1 lub Monolitu z Tycho, jak
nazywali go niektrzy, zachowujc cz skrtu. Podczas szeciu godzin, ktre upyny od
wyldowania na Ksiycu, Floyd usysza dziesitki teorii i do adnej z nich nie mg si przekona.
Kaplica, tablica oznaczajca miejsce bada, nagrobek, instrument geofizyczny - byy to ulubione
sugestie, bronione niekiedy bardzo gwatownie przez niektrych protagonistw. Poczyniono wiele
zakadw: duo pienidzy zmieni wacicieli, gdy prawda wreszcie zostanie odkryta - jeli
kiedykolwiek zostanie odkryta.

Do tej pory twardy, czarny materia, z ktrego wykonano pyt, opiera si niezbyt zreszt
wyrafinowanym wysikom Michaelsa i jego zespou, ktry stara si pobra prbki. Oczywicie pyt
mona byoby przeci laserem. Jak powszechnie wiadomo, nic nie jest w stanie oprze si tej
przeraajcej koncentracji energii. Jednak decyzj o podjciu rodkw ostatecznych pozostawiono
Floydowi. On za postanowi ju, e przed wytoczeniem cikiej laserowej artylerii naley
sprbowa bada promieniami rentgenowskimi, ultradwikami, wizkami neutronowymi i
wszystkimi innymi dostpnymi rodkami, ktre nie powoduj zniszcze. Byoby barbarzystwem
burzenie czego, czego si nie rozumie. Ale moe ludzie okazaliby si barbarzycami w porwnaniu
z twrcami pyty.
Skd mogli pochodzi? Z samego Ksiyca? Nie, to byo wykluczone. Jeli kiedykolwiek
istniao samoistne ycie na tym pustkowiu, musiao ono ulec zagadzie podczas ostatniej epoki
formowania kraterw, kiedy to wiksza cz powierzchni satelity bya rozpalona do biaoci.
Z Ziemi? Mao prawdopodobne, chocia nie cakiem wykluczone. Kada rozwinita
cywilizacja ziemska istniejca w plejstocenie - nawet jeli nie bya cywilizacj ludzk - musiaaby
pozostawi wiele innych ladw swojego istnienia. Wiedzielibymy o niej wszystko,- myla Floyd zanim pierwszy czowiek dotarby na Ksiyc.
Pozostaway dwie moliwoci: planety lub gwiazdy. Dowody przemawiay za tym, e w
Ukadzie Sonecznym nie byo poza Ziemi inteligentnych form ycia, co wicej - jakichkolwiek
form ycia poza Ziemi i Marsem. Wewntrzne planety s zbyt gorce, zewntrzne zbyt zimne,
oprcz tego cinienie atmosferyczne osiga na nich setki ton na cal kwadratowy.
Moe wic gocie przybyli z gwiazd - ta ewentualno wydawaa si jednak jeszcze bardziej
nieprawdopodobna. Spogldajc na konstelacje rozcigajce si na hebanowym, ksiycowym
niebie, Floyd przypomnia sobie liczne dowody znajomych naukowcw, wykluczajce moliwo
podry midzygwiezdnych. Podr z Ziemi na Ksiyc cigle jeszcze robia due wraenie.
Najblisza gwiazda bya setki milionw razy bardziej odlega... Spekulacje s strat czasu. Musi
poczeka na wyniki bada.
- Prosz zapi pasy i zabezpieczy wszystkie nie przymocowane przedmioty- odezwa si
nagle gonik w kabinie. - Zbliamy si do stoku o nachyleniu czterdziestu stopni.
Na horyzoncie pojawiy si dwa znaki ostrzegawcze mrugajce wiatekami. Laboratorium
skierowao si w przestrze pomidzy nimi. Floyd ledwo zdy zapi pasy, gdy pojazd powoli
przechyli si nad krawdzi rozpoczynajc bardzo stromy uskok. Zaczli zjeda dugim,
pokrytym gruzem stokiem o nachyleniu zblionym do pochyego dachu domu. Ziemska powiata,
padajca skonie z tyu, nie dawaa wystarczajcego owietlenia, wczono wic reflektory pojazdu.

Wiele lat temu Floyd sta na krawdzi Wezuwiusza, spogldajc w d krateru. Teraz mg sobie
atwo wyobrazi, jak zjeda si w gb wulkanu - i nie byo to przyjemne wraenie.
Posuwali si w d jednym z wewntrznych tarasw Tycho. Tysic stp niej grunt ponownie
stawa si rwny. Cigle jeszcze zjedali ze stoku, gdy Michaels wycign rk, wskazujc na
olbrzymi rwnin rozcigajc si przed nimi:
- S tam! - wykrzykn.
Floyd skin gow. Zauway ju grup czerwonych i zielonych wiate, oddalonych od
pojazdu o kilka mil. Wpatrywa si w nie, gdy laboratorium z wolna zsuwao si po pochyoci.
Wielkim pojazdem kierowano bezbdnie, jednak Floyd odetchn z ulg, gdy znaleli si na rwnej
drodze.
Teraz dostrzeg zesp kopu cinieniowych, wieccych w ziemskiej powiacie niczym
srebrne baki. Kopuy stanowiy tymczasowy dom dla pracujcych przy wykopaliskach ludzi. Obok
nich staa wiea radiowa, a take instalacja wiertnicza. Kilka zaparkowanych pojazdw i dua
pryzma odamkw skalnych wskazyway miejsce, gdzie znajdowa si monolit. Niepozorny obz
pord pustkowia wyglda niezbyt okazale w porwnaniu z otaczajcymi go, milczcymi siami
natury. Nigdzie nie byo wida oznak ycia, adnych ladw obecnoci ludzi, mieszkajcych tu w
takim oddaleniu od swoich prawdziwych domw.
- Krater jest tam - powiedzia Michaels - po prawej stronie, okoo stu jardw od anteny
radiowej.
Jestemy na miejscu - pomyla Floyd, gdy laboratorium przejechao obok kopu
cinieniowych i zatrzymao si nad krawdzi krateru. Czu przyspieszony puls na wycignitej szyi.
Pojazd zacz wpeza ostronie do wntrza krateru po pochyej rampie z twardo ubitej skay. Tam
za - dokadnie tak jak na fotografii - staa AMT-1.
Floyd przyglda si monumentowi, zmruy powieki, potrzsn gow i znw patrzy. W
ziemskim wietle trudno byo wyranie dostrzec obiekt. Wydawao mu si, e patrzy na paski
prostokt wycity z czarnej kalki. Pyta nie sprawiaa wraenia przedmiotu trjwymiarowego. Byo
to oczywicie zudzenie. Floyd mia przed sob obiekt odbijajcy tak mao wiata, e wida byo
wycznie jego zarysy.
Pasaerowie ucichli, gdy laboratorium zaczo zjeda w d krateru. Zdumieni, z
niedowierzaniem wpatrywali si w przedmiot, ktry tak niespodziewanie pojawi si na martwym
Ksiycu - wanie tutaj, a przecie tyle jest innych wiatw.
Laboratorium zatrzymao si dwadziecia stp przed pyt, stajc duszym bokiem w jej
kierunku, tak aby wszyscy pasaerowie dokadnie j widzieli. Jednak poza absolutnie perfekcyjnym,
geometrycznym ksztatem nie mogli dostrzec nic interesujcego. Nigdzie nie byo adnych znakw,

adnych skaz na hebanowo czarnej powierzchni. Widzieli przed sob esencj nocy i przez kilka
chwil Floyd zastanawia si, czy rzeczywicie nie jest to jaki niezwyky wytwr natury, powstay w
ogniu i wysokim cinieniu towarzyszcym narodzinom Ksiyca. Jednak nawet ta mao
prawdopodobna ewentualno zostaa ju zbadana i odrzucona - o czym Floyd dobrze wiedzia.
Na sygna zapalono reflektory umieszczone na krawdzi krateru. Ziemsk powiat stumi
jaskrawy blask. W ksiycowej prni nie mona byo oczywicie dostrzec promieni wietlnych,
ktre formoway nakadajce si na siebie elipsy olepiajcej bieli, skoncentrowane na monolicie.
Tam, gdzie dotykay jego powierzchni, hebanowa czer zdawaa si je poyka.
Puszka Pandory - pomyla Floyd, tknity nagym przeczuciem - czekajca na otwarcie przez
ciekawskiego Czowieka.
I co bdzie w rodku?

13. POWOLNY WIAT


Gwna kopua cinieniowa przy wykopaliskach AMT-1 miaa rednic dugoci dwudziestu
stp i jej wntrze byo strasznie zatoczone. Laboratorium, poczone z ni poprzez jedn z dwch
luz powietrznych, dawao dodatkow, bardzo podan przestrze yciow.
Wewntrz pkolistego, zaopatrzonego w podwjne ciany balonu mieszkao, pracowao i
spao szeciu naukowcw i technikw. W kopule znajdowaa si take wikszo ekwipunku i
instrumentw: wszystko, czego nie mona byo zostawi w prni na zewntrz, oraz kuchnia,
azienka i toaleta. Byy tu rwnie prbki geologiczne i niewielki ekran telewizyjny, dziki ktremu
prowadzono cig obserwacj obiektu.
Floyd nie by zaskoczony, gdy Halvorsen zdecydowa si pozosta w kopule. Wyjani swj
punkt widzenia z godn podziwu prostodusznoci: - Traktuj skafandry prniowe jak zo
konieczne. Zakadam je cztery razy do roku podczas co kwartalnych testw sprawnociowych. Jeli
nie masz nic przeciwko temu, wolabym siedzie tutaj i oglda was w telewizorze.
Halvorsen troch przesadza. Najnowsze modele skafandrw byy o niebo wygodniejsze od
krepujcych ruchy zbroi noszonych przez pierwszych badaczy Ksiyca. Mona byo je ubra w
cigu niecaej minuty, nawet bez pomocy innych. Byy take w peni zautomatyzowane. Model Mk
V, w ktrym szczelnie zamyka si Floyd, chroni przed najgorszymi niespodziankami, jakie mia do
zaoferowania Ksiyc, zarwno w nocy, jak i w dzie.
Floyd w towarzystwie doktora Michaelsa wszed do maej luzy powietrznej. Gdy ucich
oskot pomp, a skafandry zesztywniay niemal niewyczuwalnie wok ich cia, znaleli si w
milczcej ksiycowej prni.
Cisz przerwa powitalny dwik suchawek radiowych.
- Cinienie w porzdku, doktorze Floyd? Oddycha pan normalnie?
- Tak, czuj si wietnie.
Michaels dokadnie sprawdzi pokrta i mierniki znajdujce si na zewntrz skafandra
Floyda i powiedzia:
- W porzdku. Chodmy.
Otworzyy si zewntrzne drzwi i przed nimi wyrs zapylony krajobraz Ksiyca owietlony
ziemsk powiat.
Ostronie, koyszc si lekko, Floyd wyszed za Michaelsem ze luzy. Chodzenie nie
sprawiao mu adnych trudnoci. Paradoksalnie, w skafandrze czu si o wiele bezpieczniej ni przez

cay czas od momentu wyldowania na Ksiycu. Dodatkowa waga i delikatny opr stawiany przez
ubir stwarzay wraenie normalnego, ziemskiego cienia.
Sceneria nieco si zmienia, cho od momentu, gdy tu przybyli nie mina jeszcze godzina.
Gwiazdy i fragment Ziemi wieciy tak jasno jak poprzednio, jednak czternastodniowa ksiycowa
noc miaa si ku kocowi. Blask korony sonecznej po wschodniej stronie nieba przypomina wschd
ksiyca na Ziemi. Nagle, bez adnego ostrzeenia, wierzchoek masztu radiowego znajdujcy si o
sto stp powyej Floyda wybuch ogniem. Pady na niego pierwsze promienie wschodzcego soca.
Czekali na wyjcie ze luzy inspektora projektu i jego dwch asystentw. Potem wolno
skierowali si do krateru. Gdy doszli do jego krawdzi, cienki luk trudnej do zniesienia wiatoci
wznis si nad wschodnim horyzontem. Wzejcie ponad powierzchni wolno obracajcego si
Ksiyca zajmie socu jeszcze godzin, jednak ju teraz na niebie zaczy gasn gwiazdy.
Krater pogrony by w mroku. Wntrze owietlay jak poprzednio jedynie reflektory
umieszczone wzdu jego krawdzi. Schodzc powoli ramp w kierunku czarnego prostokta, Floyd
poczu nie tylko podziw, ale i wasn bezradno. Oto niemal w portalu Ziemi, czowiek stan
twarz w twarz z tajemnic, ktra by moe nigdy nie znajdzie wyjanienia. Trzy miliony lat temu
kto przelecia tdy, zostawiajc po sobie ten nieznany i prawdopodobnie nie dajcy si zrozumie
symbol wasnych de, i powrci ku planetom czy gwiazdom.
Radio, znajdujce si w skafandrze, wyrwao Floyda z zamylenia.
- Mwi inspektor projektu. Jeli staniemy wszyscy z jednej strony pyty, bdzie mona zrobi
kilka zdj. Doktorze Floyd, prosz stan w rodku. Doktorze Michaels. . . Dzikuj. ..
Nikt oprcz Floyda nie widzia w tym nic miesznego. Mwic szczerze, on take by
zadowolony, e kto wzi ze sob aparat. Zrobiono zdjcia, ktre bez wtpienia przejd do historii i
Floyd sam chcia mie kilka odbitek. Mia nadziej, e jego twarz bya dobrze widoczna przez szyb
ochronn hemu.
- Dzikuj panom - powiedzia fotograf do nie cakiem wiadomie pozujcej na tle monolitu
grupy.
Zrobi okoo tuzina zdj.
- Poprosimy sekcj fotograficzn Bazy, aby przysaa panom odbitki.
Floyd skierowa ca uwag na pyt. Obszed j dookoa, ogldajc powoli ze wszystkich
stron. Stara si zapamita kady najdrobniejszy szczeg. Nie oczekiwa, e cokolwiek odkryje.
Widzia, e kady cal pyty przebadano z mikroskopow dokadnoci.
Leniwe soce wznioso si nad krawdzi krateru. Jego promienie paday niemal
prostopadle na wschodni paszczyzn pyty, ktra ze swej strony pochaniaa kad, nawet
najmniejsz wizk wiata.

Floyd postanowi przeprowadzi prosty eksperyment. Stan pomidzy monolitem a


socem, usiujc rzuci cie na gadk czarn powierzchni. Jednak nigdzie nie spostrzeg ladu
cienia. Na pyt padao przynajmniej dziesi kilometrw czystej energii cieplnej - cokolwiek byo w
rodku, musiao teraz wrze.
Dziwne - pomyla Floyd - stoj tutaj, gdy ta pyta oglda wiato soneczne po raz pierwszy
od epoki lodowcowej. Ponownie zacz rozwaa jej kolor, ktry oczywicie idealnie nadawa si do
pochaniania energii sonecznej. Jednak odrzuci t myl - jedynie szaleniec mgby zakopa
urzdzenie napdzane energi z tego rda dwadziecia stp pod ziemi.
Spojrza na swoj macierzyst planet znikajc na porannym niebie. Tylko kilku z szeciu
miliardw zamieszkujcych Ziemi wiedziao o tym odkryciu. Jak zareaguje wiat, kiedy
wiadomo zostanie w kocu rozpowszechniona?
Implikacje spoeczne i polityczne byy trudne do ogarnicia. Kady inteligentny czowiek,
kady, kto widzi odrobin dalej ni koniec wasnego nosa, stwierdzi, e jego ycie, system wartoci,
caa filozofia ulegy subtelnej zmianie. Nawet gdyby nie dowiedziano si ju niczego wicej na temat
AMT-1 i zagadka zwizana z anomali miaaby pozosta wieczn tajemnic, czowiek musiaby
rozumie, e nie jest wyjtkiem we wszechwiecie. I chocia rozmin si z przybyszami o miliony
lat, ci, ktrzy tu niegdy byli, mog powrci. A jeli nie oni, by moe przybd tu inni. Wszystkie
rozwaania dotyczce przyszoci musz zawiera teraz tak ewentualno.
Floyd cigle zajty by wasnymi mylami, gdy w suchawkach jego hemu rozleg si
przeraliwy elektroniczny gwizd, jak potwornie znieksztacony i zwielokrotniony sygna czasu.
Automatycznie sprbowa zasoni uszy domi ubranymi w rkawice skafandra. Potem
oprzytomnia i po omacku sign do gaki natenia gosu wasnego odbiornika. Gdy krci gak,
cztery dalsze gwiazdy wybuchy w eterze. Potem nastpia bogosawiona cisza.
Wok krateru ludzie stali jak oniemiali. Mj odbiornik dziaa prawidowo - powiedzia do
siebie Floyd. Wszyscy usyszeli ten przeraajcy elektroniczny krzyk.
Po trzech milionach lat ciemnoci AMT-1 powitaa ksiycowy wit.

14. SUCHACZE
Setki milionw mil za Marsem, w zimnej prni, ktrej nie przemierzy jeszcze aden
czowiek, Dalekosiny Monitor Kosmiczny 79 wdrowa powoli pord spltanych orbit asteroid.
Przez trzy lata bezbdnie wypenia swoj misj, skadajc tym samym hod amerykaskim
naukowcom, ktrzy go zaprojektowali, brytyjskim inynierom, ktrzy go zbudowali, i rosyjskim
technikom, ktrzy go wystrzelili. Delikatna pajczyna anten odbieraa fale radiowe przemieszczajce
si w kosmosie - bezustanne trzaski i szumy tego, co Pascal nazwa w swojej naiwnoci cisz
nieskoczonego wszechwiata. Detektory promieniowania wyawiay i analizoway
promieniowanie kosmiczne caej galaktyki i niektrych punktw poza ni. Teleskopy neutronowe i
rentgenowskie obserwoway dalekie gwiazdy, ktrych nigdy nie zobaczy ludzkie oko.
Magnetometry notoway porywy i huragany wiatrw sonecznych, wzniecanych z szybkoci
miliona mil na godzin przez wybuchy rozrzedzonej plazmy, ktra pyna bezustannie w kierunku
planet Ukadu. Wszystkie te czynnoci, a take wiele innych Dalekosiny Monitor Kosmiczny 79
zapisywa cierpliwie w swojej krystalicznej pamici.
Jedna z jego anten, cud wspczesnej elektroniki, skierowana bya cigle na pewien punkt w
niewielkiej odlegoci od Soca. Co kilka miesicy odlegy cel pojawia si w zasigu instrumentw
monitora niby jasna gwiazda, ktrej towarzyszy ciemniejszy partner. Jednak przez wiksz cz
roku par t przesania soneczny blask.
Ku tej odlegej planecie, Ziemi, monitor wysya co dwadziecia cztery godziny zebrane
dziki swej wytrwaej pracy informacje. Przekaz by zgrabnie zapakowanym piciominutowym
impulsem. W kwadrans pniej, podrujc z szybkoci wiata, impuls dociera ha Ziemi.
Specjalnie przeznaczone do tego celu maszyny oczekiway na wiadomo, wzmacniay i nagryway
sygna, po czym doczay go do tysicy mil tamy magnetycznej, przechowywanych w podziemiach
wiatowego centrum Kosmicznego w Waszyngtonie, Moskwie i Canberze.
Od wystrzelenia na orbit pierwszych satelitw - prawie pidziesit lat temu - z kosmosu na
Ziemi napyway tryliony i kwadryliony impulsw informacyjnych. Przechowywano je z zamiarem
wzbogacania ludzkiej wiedzy. Jedynie niewielki uamek caego zgromadzonego materiau mia by
kiedykolwiek wykorzystany. Nie mona byo jednak przewidzie, jakich informacji mog
potrzebowa naukowcy za dziesi, pidziesit czy sto lat. Magazynowano wic wszystko w nie
koczcych si korytarzach klimatyzowanych skadw trzech orodkw badawczych, w potrjnym
zapisie - co miao na celu wykluczenie moliwoci przypadkowego zatarcia. Informacje te byy

czci rzeczywistego skarbu ludzkoci, cenniejszego ni zoto bezuytecznie zamknite w


bankowych sejfach.
Dalekosiny Monitor Kosmiczny 79 zaobserwowa teraz co. dziwnego - sab, lecz atw
do wykrycia anomali przemieszczajc si przez Ukad Soneczny, niepodobn do adnego
naturalnego fenomenu, z ktrym styka si w przeszoci. Zanotowa automatycznie kierunek, czas i
natenie. Za kilka godzin przekae t informacj na Ziemi.
Podobnie postpi rwnie Orbiter M15, okrajcy Marsa dwukrotnie w cigu doby, Sonda
Wysokich Odchyle 21, wspinajca si powoli ponad paszczyzn ekliptyki, a nawet Sztuczna
Kometa 5, zmierzajca ku zimnym otchaniom poza Plutonem po orbicie, ktrej najbardziej odlegy
punkt osignie za tysice lat. Wszystkie sztuczne satelity zanotoway dziwny wybuch energii
przechwycony przez ich instrumenty. Wszystkie, w odpowiednim czasie, przekazay automatycznie
informacje do banku pamici na odlegej Ziemi. Komputery mogy przeoczy zwizek pomidzy
czterema zestawami niecodziennych sygnaw nadchodzcych z sond kosmicznych znajdujcych si
na niezalenych orbitach, odlegych od siebie o tysice lat wietlnych. Jednak Prognostyk
Promieniowania w Goddard, gdy tylko spojrza na poranny raport, domyli si, e co niezwykego
przemiecio si przez Ukad Soneczny w cigu ostatniej doby.
Odebra jedynie fragment drogi impulsu, jednak gdy komputer wywietli j na Planetarnej
Tablicy Sytuacyjnej, szlak sygnau sta si przejrzysty i trudny do przeoczenia jak smuga pary na
bezchmurnym niebie czy pojedynczy lad stp na pokrytym wieym niegiem polu.
Jaki niematerialny wzorzec energii, wyrzucajcy bryzgi promieniowania jak fale spod
motorwki, oderwa si od Ksiyca i poszybowa w kierunku gwiazd.

CZ TRZECIA
POMIDZY PLANETAMI

15. ODKRYWCA
Statek by oddalony dopiero o trzydzieci dni od Ziemi, mimo to David Bowman nie
wyobraa ju sobie innego sposobu ycia ni ten, ktry prowadzi w maym, zamknitym wiecie
Odkrywcy. Lata przygotowa, wszystkie wczeniejsze loty na Ksiyc i Marsa zdaway si
nalee do innego czowieka, innego ycia.
Frank Poole przyznawa si do podobnych odczu i czasami w artach wyraa al, e
najbliszy psychiatra znajduje si w odlegoci prawie stu milionw mil. Wraenie izolacji i
wyobcowania dawao si atwo wytumaczy i z pewnoci nie wskazywao na umysowe
zaburzenia. W caej pidziesicioletniej historii podboju kosmosu nie byo misji takiej jak ta.
Rozpocza si ona pi lat temu jako Projekt Jowisz - pierwszy zaogowy lot ku najwikszej
z planet. Statek by ju niemal gotowy do dwuletniej podry, gdy niespodziewanie zmieniono
program misji.
Odkrywca poleci ku Jowiszowi, ale nie zatrzyma si na nim. Nie zmniejszy nawet
szybkoci przechodzc przez skomplikowany system satelitw tej planety. Wykorzysta pole
grawitacyjne olbrzymiego globu jako odskoczni, ktra wyrzuci go dalej od Soca. Jak kometa
przelinie s przez zewntrzne granice ukadu sonecznego obok zasadniczego celu wyprawy:
okolonego piercienia Saturna, I nigdy nie powrci.
Dla Odkrywcy bdzie to podr w jedn stron, jednak jego zaoga nie zamierzaa popeni
samobjstwa. Jeli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, znajd si z powrotem na Ziemi za
siedem lat - z tego pi minie im niczym mgnienie oka w hibernacyjnym nie, w ktrym bd
oczekiwa na przybycie pomocy z Ziemi w postaci jeszcze nie zbudowanego Odkrywcy II.
Sowa pomoc starannie unikano we wszystkich wypowiedziach i dokumentach Agencji
Astronautycznej, poniewa wskazywao na jaki bd w planowaniu. W powszechnie aprobowanym
argonie pomoc zostaa zastpiona przechwyceniem. Jeli co si naprawd nie uda, nie bdzie
szans na adn pomoc w odlegoci miliarda mil od Ziemi.
Misja stwarzaa pewne, wkalkulowane zreszt, ryzyko, jak wszystkie podre w nieznane.
Jednak p wieku bada udowodnio, e sztucznie wywoywana hibernacja ludzi bya cakowicie
bezpieczna. Otwieraa zupenie nowe moliwoci podry kosmicznych. Mimo to dopiero w tej misji
miano j w peni wykorzysta.
Trzej czonkowie zaogi, stanowicy zesp badawczy, ktry bdzie niezbdny wtedy, gdy
statek znajdzie si na orbicie Saturna, przepi ca podr. Oszczdzi si w ten sposb tony jedzenia

i innych potrzebnych do ycia rodkw. Co wicej, cay zesp bdzie wypoczty i gotowy do pracy,
nie zaznawszy trudw dziesiciomiesicznej podry.
Odkrywca zacumuje na orbicie parkingowej wok Saturna, stajc si nowym ksiycem
olbrzymiej planety. Bdzie porusza si po elipsie o obwodzie dwch milionw mil, przebiegajcej w
pobliu Saturna i przecinajcej orbity wszystkich jego waniejszych ksiycw. Zaoga przez sto dni
przeprowadzi pomiary i badania globu o powierzchni osiemdziesit razy wikszej od Ziemi,
otoczonego orszakiem przynajmniej pitnastu znanych satelitw, z ktrych jeden jest tak duy jak
Merkury.
Jest tam wystarczajco duo cudw na wieki bada. Pierwsza eksedycja dokona jedynie
wstpnego rekonesansu. Wszystko, co znajdzie, popynie drog radiow na Ziemi. Nawet gdyby
zaoga nigdy nie powrcia, jej odkrycia nie poszyby na marne.
Po stu dniach Odkrywca zakoczy badania. Czonkowie ekspedycji zostan
zahibernowani. Prac bd kontynuoway jedynie systemy podstawowe, kierowane przez niespoyty
mzg elektronowy. Statek poleci po orbicie wytyczonej tak dokadnie, e nawet za sto lat ludzie bd
wiedzieli, gdzie go szuka. Jednak zgodnie z obecnym planem za pi lat przybdzie Odkrywca II.
Gdyby nawet mino sze czy siedem lat, picy pasaerowie nigdy nie zdadz sobie z tego sprawy.
Dla caej zaogi czas zatrzyma si, tak jak zatrzyma si ju teraz dla Whiteheada, Kamiskiego i
Huntera.
Zdarzao si, e Bowman jako pierwszy kapitan Odkrywcy zazdroci swoim trzem
niewiadomym kolegom, zamroonym w spokojnym nie w hibernaculum. Nie musieli si nudzi,
nie spoczywaa na nich take adna odpowiedzialno. A do Saturna nie istnia dla nich wiat
zewntrzny.
Lecz wiat zewntrzny obserwowa ich na ekranach biosensorw. Pomidzy mnogoci
przyrzdw Pulpitu Sterowniczego, umieszczono pi niepozornych tablic z nazwiskami Huntera,
Whiteheada, Kamiskiego, Poole'a i Bowmana. Ostatnie dwie tablice nie byy owietlone. Ich czas
nadejdzie dopiero za rok. Pozostae jarzyy si konstelacjami zielonych wiateek oznaczajcych, e
wszystko jest w porzdku. Na kadej tablicy znajdowa si may ekran, po ktrym z wolna
przebiegay wiecce linie ledzce rytmy pulsu, oddechu i aktywnoci mzgu.
Czasami Bowman, doskonale zdajc sobie spraw z braku jakiegokolwiek zagroenia - w
przypadku zagroenia natychmiast odezwayby si sygnay alarmowe - przecza sensory na odbir
dwikowy. Jak zahipnotyzowany wsuchiwa si w nieskoczenie powolne uderzenia serc picych
towarzyszy, wpatrujc si jednoczenie w leniwe fale przebiegajce synchronicznie przez ekran.
Najbardziej fascynoway go ekrany EEG - elektroniczne zapisy trzech osobowoci, ktre
kiedy istniay i ponownie powstan do ycia w przyszoci. Zapis by niemal paski, pozbawiony

elektrycznych eksplozji oznaczajcych aktywno czuwajcego mzgu czy nawet mzgu w stanie
upienia. Jeli gdzie tam tlia si wiadomo, pozostawaa ona poza zasigiem instrumentw, a tym
bardziej pamici.
Ten ostatni fakt Bowman zna z wasnego dowiadczenia. Zanim wybrano go do tej misji,
musiano sprawdzi jego reakcje na stan hibernacji. Nie by pewny, czy straci tydzie z ycia czy by
moe odsun od siebie nieuniknion mier o ten wanie tydzie.
Kiedy przymocowano do jego czoa elektrody i zacz pulsowa generator snu, zobaczy
przed sob kalejdoskopowe wzory i przesuwajce si gwiazdy. Potem wszystko zniko i ogarna go
ciemno. Nie czu zastrzyku ani pierwszych dotkni chodu, gdy obniano temperatur jego ciaa
do kilku stopni powyej punktu zamarzania.
Obudzi si i wydawao mu si, e dopiero co zamkn oczy. Widzia jednak, e to zudzenie.
By! dziwnie przekonany, e upyny lata.
Czy to ju koniec misji? Czy dolecieli ju do Saturna, przeprowadzili badania i poddali si
hibernacji? Czy Odkrywca II czeka ju, by zabra ich na Ziemi?
Lea w sennym oszoomieniu, niezdolny do rozrnienia pomidzy prawdziwymi i
faszywymi wspomnieniami. Otworzy oczy, lecz zobaczy jedynie rozmazane konstelacje wiate,
nad ktrymi ama sobie gow przez kilka minut. Potem zrozumia, e patrzy na wskaniki wietlne
umieszczone na Tablicy Sytuacyjnej Statku. Nie mg jednak skupi si na nich i wkrtce zaprzesta
wszelkich prb.
Owiewao go ciepe powietrze, znika chd w jego czonkach. Z gonika znajdujcego si
nad gow pyna cicha, lecz pobudzajca muzyka, ktra z kad chwil stawaa si goniejsza.
Nagle odezwa si zrelaksowany, przyjacielski gos, ktry - o czym wiedzia Dave - nalea
do komputera.
- Znowu zaczynasz dziaa, Bowman. Nie pod no si, ani nie prbuj wykonywa adnych
gwatownych ruchw. I nic nie mw.
Nie podno si! - pomyla. Zabawne. Wtpi, czy mgby poruszy palcem. Ku wasnemu
zaskoczeniu stwierdzi, e moe.
Czu si niele, ale troch oszoomiony i niemrawy. Niejasno zdawa sobie spraw, e
przyby statek ratowniczy, e wczya si automatyczna sekwencja wybudzania i e wkrtce
zobaczy innych ludzi. Wszystko byo w porzdku, ale specjalnie go to nie obchodzio.
Poczu gd. Komputer oczywicie to przewidzia.
- Przy twojej prawej rce znajduje si przycisk, Dave. Jeli jeste godny, nacinij go.

Bowman zmusi palce do poszukiwa i odkry gruszkowaty ksztat. Cakiem o nim


zapomnia, chocia musia wiedzie, e jest gdzie tutaj. Co jeszcze zapomnia? Czy hibernacja
niszczya pami?
Nacisn guzik i czeka. Kilka minut pniej z posania, na ktrym spoczywa, wysuno s
metalowe rami i do jego ust zbliy si plastikowy sutek. Z przyjemnoci zacz ssa, czujc jak
ciepy, sodki pyn spywajcy do garda przywraca mu siy.
Rami cofno si i Bowman zacz odpoczywa. Mg teraz porusza ramionami i nogami.
Chodzenie nie wydawao mu si obecnie takim nieprawdopodobiestwem.
Mimo e jego siy szybko regeneroway si, stwierdzi, e mgby pozosta tutaj na zawsze.
Zaczy jednak dociera do niego kolejne bodce z zewntrz. Przemwi kolejny gos - tym razem
ludzki, w przeciwiestwie do poprzedniej konstrukcji elektronicznych impulsw zebranych przez
doskonalsz ni ludzka pami. Glos by znajomy, mino jednak sporo czasu, nim go rozpozna.
- Cze, Dave. Dochodzisz do siebie. Moesz ju mwi. Wiesz, gdzie jeste?
Troch si tym zmartwi. Czyby rzeczywicie orbitowa ju wok Saturna? Co dziao si
przez te wszystkie miesice od opuszczenia Ziemi? Zacz zastanawia si, czy cierpi na amnezj.
Paradoksalnie, myl ta uspokoia go nieco. Jeli pamita sowo amnezja, jego mzg musi dziaa
cakiem normalnie. . .
Cigle nie wiedzia jednak, gdzie si znajduje. Osoba po drugiej stronie cakowicie rozumiaa
jego sytuacj.
- Nie martw si, Dave. Mwi Frank Poole . ledz twj oddech i serce, wszystko jest w
najwikszym porzdku. Odpoczywaj. Nie przejmuj si niczym. Teraz otworzymy drzwi i
wycigniemy ci.
Pomieszczenie zalao delikatne wiato. Na tle poszerzajcego si wejcia zobaczy ruszajce
si ksztaty. W tym momencie powrcia pami i przypomnia sobie, gdzie si znajduje. Wrci
bezpiecznie z najbardziej odlegych granic snu, bliskich wiecznoci. Nie byo go przez tydzie.
Kiedy opuci Hibernaculum, nie zobaczy zimnego nieba Saturna. To ma nastpi dopiero za rok i po
miliardzie mil podry. Teraz znajdowa si w bloku treningowym w Centrum Lotw Kosmicznych
w Houston pod gorcym socem Texasu.

16. HAL
Teraz nie byo ju wida Teksasu i trudno byo dostrzec nawet Stany Zjednoczone. Dawno
wyczyy si niskocigowe silniki plazmowe. Odkrywca skierowa swj smuky, przypominajcy
strza korpus w kierunku przeciwnym do Ziemi. Wszystkie automatyczne przyrzdy optyczne
zorientowane byy na planety zewntrzne - cel wyprawy.
Jeden z teleskopw by jednak cigle wymierzony w Ziemi. Umieszczono go niczym
armatni dalmierz na krawdzi anteny dalekiego zasigu i kilkakrotnie sprawdzano, czy wielki,
paraboliczny dysk trwale wskazuje swj odlegy cel. Gdy Ziemia znajdowaa si na przeciciu
kresek siatki celownika, ywotny wze komunikacyjny dziaa bez zarzutu. Informacje przesyano
wzdu niewidocznego promienia, ktry z kadym mijajcym dniem wydua si o wicej ni dwa
miliony mil.
Przynajmniej raz w cigu kadej penionej przez siebie suby Bowman spoglda w kierunku
domu poprzez poczony z anten teleskop. Ziemia zbliya si znacznie do Soca. Jej ciemna
pkula skierowana bya na Odkrywc. Na centralnym ekranie planeta wygldaa jak olepiajcy,
srebrny rogal, przypominajcy Wenus.
Na tym cigle kurczcym si uku wiata rzadko mona byo wyrni jakie cechy
geograficzne. Przesaniay je chmury i mgy. Lecz nawet ta mroczna cz dysku fascynowaa
Bowmana. Pokryway j wiecce miasta, ponce staym blaskiem, czasami za, gdy zasnuway je
drgania atmosferyczne, mrugajce niczym witojaskie robaczki.
Zdarzay si take okresy, gdy poruszajcy si po swojej orbicie Ksiyc owietla jak
olbrzymia latarnia ciemne oceany i kontynenty Ziemi. Wtedy, w nagym przebysku rozpoznania,
Bowman wypatrywa znajomych wybrzey, byskajcych w spektralnym wietle satelity. Czasem
za, gdy Pacyfik nie by wzburzony, mona byo dostrzec ksiycow powiat na powierzchni
oceanu. Bowman przypomina sobie wtedy noce spdzone pod palmami tropikalnych lagun.
Nie aowa jednak straconych krajobrazw. Nacieszy si nimi w swoim
trzydziestopicioletnim yciu. I by zdecydowany cieszy si nimi ponownie, gdy powrci na Ziemi
bogaty i sawny. Oddalenie tylko wyostrzy jego apetyt.
Szsty czonek zaogi nie przejmowa si straconymi krajobrazami, poniewa nie by
czowiekiem. By to komputer najnowszej generacji, HAL 9000 - mzg i system nerwowy statku.
Hal (heurystycznie zaprogramowany komputer ALgorytmiczny - ani mniej, ani wicej) by
arcydzieem trzeciego przeomu komputerowego. Przeomy owe pojawiay si co dwadziecia lat i
obecnie wielu ludzi martwia wiadomo, e zblia si nastpny.

Pierwszy przeom mia miejsce w latach czterdziestych XX wieku, kiedy to dawno


zapomniana lampa prniowa sprawia, e narodzi si ten niezdarny, lecz szybki kretyn ENIAC i
jego nastpcy. Potem w latach szedziesitych udoskonalono mikroelektronik ciaa staego. Z jej
nadejciem stao si jasne, e sztuczna inteligencja, zbliona moliwociami do ludzkiej, nie musi
by wiksza od biurka - pod warunkiem, e bdzie wiadomo, jak j skonstruowa.
Prawdopodobnie jednak nikt nigdy nie bdzie tego wiedzia. Nie miao to ju znaczenia. W
latach osiemdziesitych Minsky i Good pokazali jak mona automatycznie generowa ukad
neuronw w procesie samopowtrze zwizanych z dowolnym, arbitralnym programem uczenia si.
Sztuczne inteligencje mogy powstawa w procesie uderzajco podobnym do rozwoju ludzkiego
mzgu. W kadym konkretnym przypadku szczegy narodzin takiej inteligencji pozostaway
nieznane, byy bowiem miliony razy zbyt skomplikowane dla ludzkiego pojmowania.
Bez wzgldu na sposb powstawania rezultatem procesu Minsky'ego/Gooda bya sztuczna
inteligencja, ktra moga reprodukowa - niektrzy filozofowie woleli uywa sowa naladowa
wikszo czynnoci ludzkiego mzgu, jednak ze znacznie wiksz szybkoci i pewnoci.
Produkcja seryjna okazaa si niezwykle droga, dlatego powstao jedynie kilka egzemplarzy z
rodziny HAL 9000. Mimo to stary art, e zawsze atwiej bdzie wytwarza mzgi organiczne przy
wykorzystaniu niewykwalifikowanej siy roboczej, przestawa mie pokrycie w rzeczywistoci.
Hal zosta przygotowany do pracy podczas misji tak starannie, jak jego ludzcy towarzysze cay proces przebiega jednak znacznie szybciej, poniewa pominwszy nawet jego wrodzone
zdolnoci, Hal nigdy nie spa. Jego gwnym zadaniem bya ciga kontrola systemw
podtrzymywania ycia, w tym: cinienia tlenu, temperatury, ewentualnych nieszczelnoci kaduba,
promieniowania i wszystkich innych powizanych ze sob czynnikw, od ktrych zaleao istnienie
delikatnego, ludzkiego adunku statku.
Hal mg te przeprowadza zawie korekty lotu i wykonywa niezbdne manewry statkiem,
gdy naleao zmieni kurs. Strzeg rwnie zahibernowanych astronautw, dokonujc wszystkich
koniecznych poprawek w ich rodowisku i wydzielajc z mikroskopow dokadnoci pyny
organiczne, utrzymujce ludzi przy yciu.
Pierwsza generacja komputerw bya programowana przy pomocy powszechnie chwalonej
klawiatury maszyny do pisania, odpowiadaa za poprzez drukarki szybkoczynnociowe i ekrany
monitorw. Gdyby zasza taka potrzeba, z Halem mona byo porozumiewa si w tradycyjny
sposb, gwnie jednak komunikowano si z nim przy pomocy sowa mwionego. Poole i Bowman
rozmawiali z komputerem jak z czowiekiem. Hal uywa poprawnej, idiomatycznej angielszczyzny,
ktrej nauczy si podczas szybko mijajcych tygodni swojego elektronicznego dziecistwa.

Czy Hal rzeczywicie myla? Kwestia ta zostaa rozwizana przez brytyjskiego matematyka
Alana Turinga jeszcze w latach czterdziestych. Turing wykaza, e jeli moliwa jest duga rozmowa
z maszyn - bez wzgldu na to, czy odbywa si j przy pomocy klawiatury, czy mikrofonu - w ktrej
nie mona stwierdzi rnicy pomidzy kwestiami komputera a tymi, jakie mgby wypowiada
czowiek, to maszyna odbywajca rozmow musi myle, zgodnie z kad rozsdn definicj tego
sowa. Hal z atwoci zalicza test Turinga.
Mogo si zdarzy, e Hal zostanie zmuszony do objcia dowdztwa statku. W przypadku
zagroenia, gdy nikt nie odpowie na jego sygnay, Hal sprbuje obudzi picych czonkw zaogi
poprzez stymulacj chemiczno-elektryczn. Jeli i wtedy nie odpowiedz na wezwanie, Hal
porozumie si z Ziemi w oczekiwaniu na dalsze polecenia. Z kolei, gdy z Ziemi nie nadejdzie adna
odpowied, podejmie kroki, ktre uzna za stosowne, aby zabezpieczy statek i kontynuowa misj,
ktrej prawdziwy cel zna tylko on jeden. Pod tym wzgldem wiedzia wicej ni ludzie, z ktrymi
podrowa. Poole i Bowman czsto w artach nazywali siebie stranikami lub portierami na statku,
ktry rzdzi si sam. Byliby zaskoczeni i wicej ni oburzeni, gdyby wiedzieli, jak bardzo
prawdziwy jest ten art.

17. ROZKAD LOTU


Codzienne czynnoci na statku zaplanowano bardzo szczegowo. Bowman i Poole wiedzieli
- przynajmniej teoretycznie - co bd robili kadego dnia lotu. Pracowali w trybie
dwunastogodzinnym, zmieniajc si obowizkami i nigdy nie pic w tym samym czasie. Osoba
penica sub pozostawaa przy Pulpicie Sterowniczym, podczas gdy zmiennik doglda
utrzymania statku, dokonywa niezbdnych napraw lub odpoczywa w swojej kabinie.
Chocia w tej fazie misji nominalnym kapitanem statku by! Bowman, trudno byo dostrzec
rnic pomidzy zadaniami wykonywanymi przez niego i Poole'a. Obaj zamieniali si rolami,
rangami i odpowiedzialnoci co dwanacie godzin. W ten sposb utrzymywali si w najwyszej
formie, minimalizowali szans powstania napi i przyczyniali si do osignicia tak podanej
stuprocentowej redundancji.
Dzie Bowmana rozpoczyna si o szstej czasu pokadowego - Uniwersalnego Czasu
Efemerycznego wszystkich astronautw. Gdyby zaspa, Hal dysponowa urozmaiconym zestawem
dzwonkw i brzczykw, ktre przypominayby mu o czekajcych go obowizkach. Do tej pory
jednak Hal nie mia okazji zaprezentowania swoich elektronicznych budzikw. Kiedy Poole, chcc
sprawdzi koleg, wyczy zaprogramowane budzenie: Bowman wsta jak automat o waciwym
czasie.
Pierwsz oficjaln czynnoci kapitana byo przesunicie Gwnego Czasomierza Hibernacji
o dwanacie godzin. Gdyby nie dokona tej operacji dwa razy z rzdu, Hal wysnuby wniosek, e on
i Poole s niezdolni do normalnego funkcjonowania i podjby niezbdne kroki zaradcze.
Nastpnie Bowman zajmowa si wasn toalet, po ktrej wykonywa wiczenia
izometryczne. Potem siada do niadania i porannego wydania radio-faxowego The World Times.
Na Ziemi nigdy nie czyta gazet tak dokadnie, jak robi to teraz. Jego uwag przycigay nawet
najdrobniejsze plotki towarzyskie, czy najbardziej ulotne przepowiednie polityczne pojawiajce si
na ekranie telegazety.
O sidmej regulaminowo zastpowa Poole'a przy Pulpicie Sterowniczym, przynoszc mu
przy okazji tubk kawy z kuchni.
W wikszoci przypadkw raport skadany przez Poole'a zawiera stwierdzenie, e wszystko
funkcjonuje normalnie i nie trzeba wykonywa nie przewidzianych programem czynnoci. Bowman
zasiada do odczytywania zapisw instrumentw, przeprowadza te seri testw wykrywajcych
ewentualne uszkodzenia. Koczy o dziesitej i zabiera si do nauki.

Bowman by studentem przez wicej ni poow swojego ycia i mia nim pozosta a do
przejcia w stan spoczynku. Dziki dwudziestowiecznej rewolucji w technikach edukacyjnych i
informacyjnych ju w tej chwili posiada wiedz odpowiadajc dwm lub trzem fakultetom, co
wicej, pamita dziewidziesit procent tego, czego si nauczy.
Pidziesit lat wczeniej uwaano by go za specjalist w astronomii stosowanej,
cybernetyce i nauce o kosmicznych systemach napdowych - sam jednak zaprzecza temu z
prawdziwym oburzeniem. Nie traktowa siebie jako specjalisty w adnej dziedzinie. Bowman nigdy
nie mg skoncentrowa swoich zainteresowa na jednej dyscyplinie naukowej. Pomimo powanych
ostrzee nauczycieli zdecydowa si pisa prac magistersk z astronautyki oglnej. Jak
powszechnie sdzono, kurs astronautyki oglnej - o niejasnym, mtnym programie - przeznaczony
by dla tych, ktrych wspczynnik inteligencji plasowa si w dolnych granicach 130 i ktrzy nigdy
nie mieli zajmowa eksponowanych stanowisk w swym zawodzie.
Decyzja Bowmana okazaa si jednak suszna. Odmowa specjalizacji sprawia, e posiada
wszystkie niezbdne kwalifikacje do wykonywania obecnej pracy. Podobnie zreszt jak Frank Poole,
ktry niekiedy nazywa siebie obraliwie internist biologii kosmicznej i ktry by idealnym
kandydatem na zastpc dowdcy statku. Bowman i Poole - z niezbdn asyst zasobw
informacyjnych Hala - powinni da sobie rad z kadym problemem mogcym powsta podczas
podry, pod warunkiem, e bd utrzymywali wasne umysy w stanie cigej gotowoci i
chonnoci poprzez nieustann nauk.
Tak wic pomidzy dziesit a dwudziest Bowman zajty by dialogiem z elektronicznym
mentorem, sprawdzajcym jego wiedz ogln lub pomagajcym mu przyswoi materia niezbdny
do prowadzenia misji. Kapitan studiowa niestrudzenie plany statku, diagramy obwodw, profile
trasy lub stara si zapamita wszystko, co byo wiadome na temat Jowisza, Saturna i ich
olbrzymich ksiycowych rodzin.
W poudnie udawa si do kambuza, zostawiajc statek Halowi. Przygotowywa sobie lunch.
Jednak nawet tutaj sprawowa pen kontrol nad wydarzeniami, poniewa w niewielkiej jadalni
znajdowa si duplikat Tablicy Sytuacyjnej. By take w cigym kontakcie z Halem. Poole, przed
udaniem si na szeciogodzinny spoczynek, docza do Bowmana podczas posiku. Jedzc, ogldali
zazwyczaj jeden ze zwykych programw telewizyjnych przesyanych z Ziemi.
Ich jadospis ustalono z nie mniejsz pieczoowitoci ni inne elementy skadowe misji.
Jedzenie, w wikszoci suszone i zamraane, byo znakomite, wybrano je take pod ktem atwoci
przyrzdzania. Po otwarciu paczki z jedzeniem umieszczao si j w maej kuchence automatycznej,
ktra oznajmiaa sygnaem dwikowym przygotowanie potrawy. Bowman i Poole jedli rzeczy,

ktre smakoway - i co wicej - wyglday jak pomaracze, jajka (w kadej postaci), steki, kotlety,
pieczenie, wiee warzywa, owoce, lody i nawet ciepy pieczony chleb.
Po lunchu, midzy trzynast a szesnast, Bowman niespiesznie dokonywa dokadnego
obchodu statku - cilej mwic jego dostpnej czci. Odkrywca mierzy prawie czterysta stp od
koca do koca. Niewielki wszechwiat zajmowany przez zaog mieci si cakowicie wewntrz
czterdziestostopowej kuli kaduba cinieniowego.
Tutaj znajdoway si wszystkie systemy podtrzymywania ycia, a take Pulpit Sterowniczy,
bdcy operacyjnym sercem statku. Poniej mieci si may gara kosmiczny, zaopatrzony w trzy
luzy powietrzne, poprzez ktre mogli wypywa w prni - gdyby zaistniaa potrzeba
wykonywania prac poza statkiem - posiadajce wasny napd kapsuy kosmiczne, przeznaczone dla
jednego astronauty.
Rwnikowy rejon kuli cinieniowej - konkretnie za jej cz od Zwrotnika Raka do
Zwrotnika Kozioroca - zawiera wolnoobrotowy bben o rednicy trzydziestu piciu stp. Bben
wirowa z szybkoci jednego obrotu na dziesi sekund. Jego rotacja wywoywaa cienie rwne
ksiycowemu. Byo to wystarczajco duo, aby przeciwdziaa fizycznej atrofii u ludzi, ktr
powodowa cakowity brak grawitacji. Sztuczne cienie pozwalao rwnie na normalne
wykonywanie wszystkich codziennych czynnoci.
W wirwce znajdowaa si kuchnia, jadalnia i toaleta. Tylko tutaj przyrzdzano i spoywano
gorce napoje, ktre w stanie niewakoci stanowiy due zagroenie ze wzgldu na moliwo
oparze gorcymi kropelkami wody. Tutaj rwnie czonkowie zaogi golili si: niewakie szcztki
zarostu mogy by bardzo niebezpieczne dla przyrzdw elektrycznych i zdrowia ludzi.
Na krawdzi wirwki umieszczono pi niewielkich kabin wyposaonych zgodnie z gustem
kadego z astronautw i zawierajcych ich rzeczy osobiste.
Obecnie uywano dwch kabin. Przyszli waciciele pozostaych trzech spoczywali w
elektronicznych sarkofagach tu obok.
Wirwk mona byo zatrzyma w razie potrzeby. Gdy bben przestawa si obraca, jego
prdko ktow utrzymywao koo zamachowe pozwalajce na ponowne wczenie urzdzenia.
Zazwyczaj jednak wirwka dziaaa nieprzerwanie. Wchodzio si do niej wspinajc si krok za
krokiem wzdu osi znajdujcej si w centralnym punkcie obracajcego si bbna. Przy osi cienie
wynosio O g. Przesiadanie si do czci bdcej w ruchu po kilku prbach okazywao si niezwykle
atwe, niemal automatyczne, tak jak wchodzenie na ruchome schody.
Sferyczny kadub cinieniowy by przedni czci delikatnej, przypominajcej strza
struktury o dugoci ponad stu stp. Odkrywca, jak wszystkie statki przeznaczone do bada
dalekich regionw kosmosu, by zbyt kruchy i nieopywowy, aby porusza si w atmosferze czy

przeciwstawia si polom grawitacyjnym planet. Zbudowano go na orbicie okooziemskiej,


sprawdzono w dziewiczym rejsie na Ksiyc i tam dokonano take ostatnich poprawek. Odkrywca
by tworem kosmosu, o czym wiadczy zreszt jego wygld.
Zaraz za kadubem cinieniowym zgrupowano zestaw czterech duych zbiornikw ciekego
wodoru. Za zbiornikami, tworzc dugie, wysmuke V, znajdoway si promienicie osadzone
radiatory rozpraszajce nadmiar ciepa wysyanego przez reaktor jdrowy. Wyposaone w delikatne
yki przewodw z pynem chodniczym, przypominay skrzyda olbrzymiej waki, co nadawao
Odkrywcy uderzajce podobiestwo do starych aglowcw.
Na samym kocu V, trzysta stp od luku pasaerskiego, znajdowao si osonite tarczami
ochronnymi pieko reaktora oraz zesp zogniskowanych elektrod, poprzez ktre wypywaa w
przestrze rozarzona gwiezdna materia napdu plazmowego. Ta cz statku zakoczya swoj
prac kilka tygodni temu, wypychajc Odkrywc z orbity parkingowej wok Ksiyca. Obecnie
reaktor znajdowa si w stanie spoczynku, dajc jedynie energi elektryczn niezbdn do
funkcjonowania statku. Radiatory, rozgrzewajce si do czerwonoci podczas przyspieszenia w
maksymalnym cigu, byy teraz ciemne i chodne.
Przegld tylnej czci statku wymaga podry w przestrze kosmiczn, Odkrywc
wyposaono jednak w czujniki i kamery telewizyjne, kontrolujce dziaanie reaktora i warunki tam
panujce. Bowman by pewien, e znal ju kady cal radia-torw i oson, kady fragment
opasujcych je przewodw.
O szesnastej koczy inspekcj statku i przygotowywa dokadny raport sowny dla Centrum
Sterowania Lotem. Trwao to a do nadejcia potwierdzenia odbioru. Wyczy wtedy wasny
nadajnik i sucha tego, co miaa do powiedzenia Ziemia. Nastpnie przesya odpowiedzi na
wszystkie pytania. O osiemnastej budzi si Poole i Bowman przekazywa mu komend.
Pozostawao jeszcze sze wolnych godzin, ktre mg wykorzysta zgodnie z wasnym
yczeniem. Czasami kontynuowa nauk, sucha muzyki lub oglda filmy. Czsto przeglda
niewyczerpane zasoby elektronicznej biblioteki statku. Zafascynowany by opisami wielkich odkry
przeszoci - co byo cakowicie zrozumiae zwaywszy okolicznoci. Podrowa z Pyteaszem poza
Supy Herkulesa, wzdu Europy wynurzajcej si z epoki kamiennej, ocierajc si niemal o mrone
mgy Arktyki. W dwa tysice lat pniej poda do Manili ladem galeonw Ansona, eglowa z
Cookiem poprzez tajemnicz Wielk Raf Koralow lub opywa wiat z Magellanem. Zacz czyta
Odysej, ktra przemawiaa do niego najywiej poprzez otcha czasu.
Dla rozrywki rozgrywa z Halem parti szachw, warcabw lub polydomina. Hal gdyby
chcia, mgby oczywicie wygra kad gr. Nie wpynoby to jednak najlepiej na morale zaogi.

Zaprogramowano go tak, aby wygrywa jedynie pidziesit procent rozgrywek. Bowman i Poole
udawali, e o tym nie wiedz.
Ostatnie godziny swojego dnia Bowman powica na robienie porzdkw i inne prace
dorywcze, po czym o dwudziestej jad obiad razem z Poolem. Podczas nastpnej godziny mg
odbywa osobiste rozmowy z Ziemi.
Jak wszyscy jego towarzysze Bowman nie by onaty. Wysyanie w podr kosmiczn o tak
dugim okresie trwania ojcw rodzin nie byoby najlepszym pomysem. I chocia wiele pa
obiecywao czeka do zakoczenia ekspedycji, nikt naprawd w to nie wierzy. Pocztkowo zarwno
Poole, jak i Bowman odbywali raczej intymne rozmowy osobiste raz w tygodniu. Nie sprzyjaa im
jednak wiadomo, e na Ziemi sucha ich wiele uszu. Teraz jednak - mimo e by to dopiero
pocztek lotu - czstotliwo i natenie emocjonalne rozmw z dziewcztami zaczy si
zmniejsza. Oczekiwali tego. Bya to cena, jak musieli paci astronauci, podobnie jak kiedy
marynarze. Dawni marynarze mogli jednak szuka pocieszenia w obcych portach, niestety poza
Ziemi trudno byo znale tropikalne wyspy pene smagych tancerek. Lekarze kosmiczni ze
zwykym entuzjazmem doszli do wniosku, e udao im si rozwiza ten problem. Farmakopeia
statku zawieraa odpowiednie, cho niezbyt chwalebne substytuty.
Tu przed udaniem si na spoczynek Bowman skada ostatni raport i sprawdza, czy Hal
przesa na Ziemi odczyty instrumentw caego dnia. Nastpnie, jeli mia ochot, mg czyta lub
oglda filmy. O pnocy szed spa - zazwyczaj bez pomocy elektronarkozy.
Rozkad dnia Poole'a by lustrzanym odbiciem programu Bowmana. Obydwa rozkady zaj
zazbiay si i uzupeniay bez zgrzytw. Obaj astronauci byli w peni wykorzystani. Bowman i
Poole byli zbyt inteligentni i zbyt dobrze przystosowani, aby si kci. Podr -mijaa im spokojnie,
bez nieporozumie, odmierzana czasem wskazywanym przez zegary cyfrowe.
Najwikszym pragnieniem zaogi Odkrywcy byo, aby nic nie zakcio monotonii
nadchodzcych tygodni i miesicy.

18. POPRZEZ ASTEROIDY


Poruszajc si tydzie po tygodniu niczym tramwaj po z gry wyznaczonych szynach orbit,
Odkrywca min Marsa i poda ku Jowiszowi. W przeciwiestwie do wszystkich statkw
wdrujcych po morzach i niebie Ziemi, Odkrywca nie potrzebowa ludzkiej pomocy przy sterach.
Jego kurs wytyczay prawa grawitacji. W przestrzeni kosmicznej nie istniej nie oznaczone mielizny
i niebezpieczne rafy, ktre naley omija. W przypadku Odkrywcy nie istniao rwnie
niebezpieczestwo zderzenia si z innym statkiem. Pomidzy nim a nieskoczenie odlegymi
gwiazdami nie mg znajdowa si inny pojazd - przynajmniej taki, ktry powsta na Ziemi.
Jednak przestrze, ktr przemierza Odkrywca, nie bya pusta. Przed statkiem otwieraa
si ziemia niczyja poprzecinana szlakami ponad miliona asteroid. Astronomom udao si do tej pory
ustali dokadnie orbity niecaych dziesiciu tysicy tych cia niebieskich. Tylko cztery z nich miay
rednic wiksz ni sto mil. Olbrzymia wikszo bya po prostu wielkimi gazami toczcymi si
bez celu w kosmosie.
Nie mona byo nic z nimi zrobi, mimo e uderzenie nawet najmniejszej z asteroid
musiaoby okaza si fatalne dla statku podajcego z szybkoci dziesitek tysicy mil na godzin.
Jednak prawdopodobiestwo takiego zderzenia byo tak mae, e a nieistotne. W przestrzeni
wystpowaa przecitnie jedna asteroida na obszarze dugoci miliona mil. Przypuszczenie, e
Odkrywca znajdzie si w tym samym punkcie, o tym samym czasie co jaki kosmiczny gaz, byo
ostatnim zmartwieniem zaogi.
W osiemdziesitym szstym dniu wyprawy mieli zbliy si na najmniejsz odlego do
jednej ze znanych asteroid. Ciao to nie posiadao nazwy, jedynie numer - 7794. Bya to skaa o
rednicy osiemdziesiciu jardw, odkryta przez Obserwatorium Ksiycowe w roku 1997 i
natychmiast zapomniana. Pamita o niej jedynie pedantyczny komputer Biura Planet
Drugorzdnych.
Gdy Bowman obj sub, Hal natychmiast przypomnia mu o zbliajcym si spotkaniu, co
nie znaczyo, e kapitan zapomnia o tym jedynym w swoim rodzaju wydarzeniu caej podry. Na
ekranie pojawia si trasa asteroidy w stosunku do gwiazd, a take jej koordynator w momencie
najwikszego zblienia. Poniej wymienione byy czynnoci badawcze, ktre naleao
przedsiwzi. Poole i Bowman bd bardzo zajci, kiedy 7794 przemknie obok Odkrywcy w
odlegoci dziewiciuset mil, z relatywn szybkoci osiemdziesiciu tysicy mil na godzin.
Bowman poprosi Hala o wywietlenie obrazu teleskopowego. Na ekranie pojawio si
szerokie pole gwiazdowe. W zasigu jego wzroku nie znajdowao si nic, co przypominaoby

asteroid. Wszystkie obiekty, nawet przy najwikszym powikszeniu, byy bezwymiarowymi


punktami wiata.
- Daj mi siatk celownika - poleci Bowman. Na ekranie natychmiast pojawiy si cztery
delikatne, wskie linie, zamykajce niczym nawias niewyran gwiazd. Spoglda na ni przez
wiele minut, zastanawiajc si czy przypadkiem Hal si nie pomyli. Nagle zauway, e punkcik
wiata porusza si w ledwo widoczny sposb na tle gwiazd. Asteroida znajdowaa si w odlegoci
p miliona mil, lecz jej ruch wskazywa, e dystans ten cigle si zmniejsza.
Gdy w sze godzin pniej Poole doczy do Bowmana przy Pulpicie Sterowniczym, 7794
bya setki razy janiejsza. Poruszaa si z tak szybkoci, e nie mogo by mowy o pomyce. Nie
bya ju wietlnym punktem, stanowia dobrze widoczny dysk.
Przygldali si mijanemu kamieniowi niebieskiemu z przejciem eglarzy oceanicznych
opywajcych wybrzee, na ktrym nigdy nie wylduj. Zdawali sobie spraw, e asteroida bya
tylko martwym, pozbawionym atmosfery kawakiem skay - nie wpywao to jednak na ich wraenia.
Oto przed nimi znajdowa si jedyny fragment staej materii, jaki dane im byo oglda z tej strony
Jowisza, do ktrego mieli jeszcze lecie przez dwiecie milionw mil.
Przez silne teleskopowe powikszenie widzieli nieregularn powierzchni asteroidy
obracajcej si powoli wok wasnej osi. Czasami wygldaa ona jak spaszczona kula, niekiedy za
przypominaa grubo ciosan ceg. Okres obrotu skay wynosi nieco ponad dwie minuty. Na
powierzchni widoczne byy przemieszane strefy wiata i cienia, rozmieszczone zupenie
przypadkowo. Chwilami byskay do nich niczym dalekie okna paszczyzny czy odpryski materiau
krystalicznego, owietlanego przez Soce.
Asteroida przesuwaa si obok nich z szybkoci trzydziestu mil na sekund. Pozostao im
kilka penych napicia minut, przez ktre obiekt bdzie widoczny na ekranie. Automatyczne kamery
wykonyway dziesitki zdj. Powracajce echo radarw nawigacyjnych nagrywano pieczoowicie
dla przyszych analiz. By najwyszy czas, aby wysa prbnik uderzeniowy.
Prbnik nie zawiera adnych instrumentw. Nie wytrzymayby one zderzenia ze ska przy
takiej szybkoci kosmicznej. Prbnikiem, ktry miano wystrzeli z Odkrywcy po torze
przecinajcym si z orbit asteroidy, bya po prostu niewielka brya metalu.
Mijay sekundy dzielce pocisk od zderzenia z asteroid. Poole i Bowman czekali ze
wzrastajcym napiciem. Eksperyment - chocia prosty z zaoenia - mia ostatecznie sprawdzi
dokadno ich przyrzdw. Celowali w obiekt o rednicy stu stp z odlegoci tysica mil ...
Nagle na zaciemnionej czci asteroidy pojawia si olepiajca eksplozja wiata. Brya
metalu zderzya si z powierzchni skay z meteorytow prdkoci.

W uamku sekundy caa energia bryy zamienia si w ciepo. Obok rozarzonego gazu
unis si w przestrze. Na Odkrywcy kamery rejestroway znikajce szybko linie spektralne.
Ziemscy eksperci poddadz je analizie, szukajc ladw wieccych atomw. Po raz pierwszy w
historii zbadany zostanie skad powierzchni asteroidy.
Po upywie godziny 7794 bya kurczc si gwiazd bez okrelonego ksztatu. Gdy Bowman
ponownie pojawi si na subie, po asteroidzie nie byo ju ladu.
Znw byli samotni. Dopiero za trzy miesice wyjd im na spotkanie najdalej wysunite w
przestrze ksiyce Jowisza.

19. PRZEJCIE OBOK JOWISZA


Nawet z odlegoci dwudziestu milionw mil Jowisz by najlepiej widocznym obiektem w
znajdujcej si przed nimi przestrzeni. Planeta wygldaa teraz jak blady, rowawy dysk wielkoci
poowy Ksiyca widzianego z Ziemi. Cay glob otaczay ciemne, rwnolege pasma chmur. W
paszczynie rwnikowej Jowisza orbitoway jasne gwiazdy Io, Europy, Ganimeda i Calisto wiatw, ktre gdzie indziej uwaano by za planety, a ktre tutaj byy jedynie satelitami potnego
wadcy.
Szczeglnie interesujco wyglda Jowisz widziany poprzez pokadowy teleskop:
nakrapiany, rnokolorowy glob wypeniajcy cae niebo. Trudno byo okreli jego rzeczywist
wielko - Bowman powtarza sobie, e jest on jedenacie razy wikszy od Ziemi, lecz bya to
jedynie pusta liczba, nie dajca wyobraenia o prawdziwych rozmiarach planety.
Kiedy jednak, dokonujc przegldu wiadomoci na temat Jowisza zakodowanych w pamici
Hala, Bowman znalaz co, co momentalnie unaocznio mu zaskakujce rozmiary globu. Bya to
ilustracja pokazujca ca powierzchni Ziemi rozpit niczym skra zwierzcia na dysku Jowisza.
Wszystkie kontynenty i oceany Ziemi nie byy wiksze od Indii, gdy porwnao si je z powierzchni
Jowisza.
Uywajc najwikszych teleskopw Odkrywcy, Bowman oglda lekko spaszczony glob,
okryty postrzpionymi chmurami, ukadajcymi si w pasma na skutek szybkiego obrotu tego
gigantycznego wiata. Pasma te czyy si niekiedy w zbitki i wzy o wielkoci kontynentw
zbudowanych z kolorowych par. Czasami spinay je nietrwae mosty o dugoci tysicy mil. Za
chmurami znajdowao si wystarczajco duo materii, aby przeway wszystkie inne planety Ukadu
Sonecznego. Co jeszcze - zastanawia si Bowman - skryway chmury?
Ponad zmieniajcym si, skbionym dachem okrywajcym powierzchni planety szyboway
okrge, ciemne ksztaty. Jeden z wewntrznych ksiycw Jowisza przesania odlege Soce. Jego
cie poda po niespokojnym krajobrazie chmur.
W odlegoci dwudziestu milionw mil od Jowisza pojawiy si mniejsze ksiyce planety.
Byy to jednak wycznie latajce skay o rednicy kilkudziesiciu mil i Odkrywca nigdy nie
znalaz si w ich pobliu. Co kilka minut nadajnik radarowy wysya w kosmos guchy grzmot
sygnau. Jednak z przestrzeni nie powracay pulsujce echa najdalszych satelitw.
Coraz goniejszy stawa si natomiast radiowy ryk samego Jowisza. W roku 1955, tu przed
nadejciem ery kosmicznej, astronomw zaskoczy fakt, e Jowisz wysya miliony koni
mechanicznych energii na fali o dugoci dziesiciu metrw. By to zwyky haas przypisywany

aureolom naadowanych czsteczek okrajcych planet, podobnie jak ma to miejsce w przypadku


pasw Van Allena na Ziemi, jednak na znacznie wiksz skal.
Podczas samotnych godzin spdzonych w sterowni Bowman wsuchiwa si w radiacj
Jowisza. Odkrca natenie gosu i kabin wypeniay trzaski i szumy planety. W nieregularnych
odstpach pojawiy si piski i gwizdy przypominajce krzyki oszalaych ptakw. Byy to dziwne
dwiki, brzmiay jak samotny, bezsensowny pomruk fal na brzegu morza lub daleki odgos
grzmotw za horyzontem.
Nawet przy obecnej prdkoci ponad stu tysicy mil na godzin przecicie orbit wszystkich
satelitw Jowisza zajmie Odkrywcy jeszcze dwa tygodnie.
Wok globu kryo wicej ksiycw, ni byo planet w Ukadzie Sonecznym. Co roku
Obserwatorium Ksiycowe odkrywao nowe satelity. W sumie byo ich ju trzydzieci sze.
Najbardziej odlegy, Jowisz XXVII, porusza si po nieregularnej orbicie oddalonej o dziwitnacie
milionw mil od swojego tymczasowego wadcy. Jowisz XXVII by nagrod w bezustannych
zapasach pomidzy Jowiszem waciwym a Socem. Olbrzymia planeta bez przerwy porywaa
ksiyce z pasa asteroid po to, by utraci je na korzy Soca po kilku milionach lat. Jedynie
wewntrzne satelity stanowiy bezsprzeczn wasno Jowisza. Soce nigdy nie mogo wyrwa ich
z ucisku wadcy.
Oto jednak pojawia si nowa zdobycz w zmaganiach pl grawitacyjnych: Odkrywca
przyspiesza w kierunku Jowisza wzdu skomplikowanej orbity obliczonej przed miesicami przez
ziemskich astronomw i cigle kontrolowanej przez Hala. Od czasu do czasu statkiem wstrzsay
krtkie, automatyczne szarpnicia, wywoywane wczaniem si silnikw sterowniczych
dokonujcych poprawek trajektorii. Na pokadzie byy one jednak ledwo wyczuwalne.
Dziaao nieprzerwanie radiowe poczenie z Ziemi. Byli ju tak daleko od domu, e
sygnay - nawet jeli przesyao si je z szybkoci wiata - docieray do celu po pidziesiciu
minutach. I chocia cay wiat spoglda zza ich ramion, uywajc ich oczu i ich przyrzdw do
obserwacji zbliajcego si Jowisza, wiadomoci o tym, co dostrzegli, pyny na Ziemi prawie
godzin.
Gdy Odkrywca przecina orbity gigantycznych satelitw wewntrznych, z ktrych kady
by wikszy od Ksiyca j cakiem nieznany, wczay si kamery teleskopowe. Trzy godziny przed
przejciem obok Jowisza statek min Europ w odlegoci dwudziestu tysicy mil. Wszystkie
instrumenty skierowano na zbliajcy si glob, powoli zwikszajcy swoje rozmiary. Europa z kuli
staa si rogalem i odpyna szybko w kierunku Soca.
Europa mierzya czternacie milionw mil kwadratowych, ktre a do tej pory byy jedynie
ebkiem szpilki w najsilniejszych teleskopach. Mijali j przez dziesi minut, ktre naleao

wykorzysta do maksimum, rejestrujc wszystkie niezbdne obserwacje. Bd mieli wystarczajco


duo czasu podczas nadchodzcych miesicy, aby spokojnie je uporzdkowa.
Z daleka Europa wygldaa jak gigantyczna kula niena, od ktrej zadziwiajco silnie
odbijao si wiato odlegego Soca. Blisze obserwacje potwierdziy to spostrzeenie. W
przeciwiestwie do zapylonego Ksiyca jaskrawo bia Europ pokryway szczyty, wygldajce jak
poczone ze sob gry lodowe. Z duym prawdopodobiestwem mona byo zaoy, e gry
zbudowane s z amoniaku i wody, ktrych nie zdoao przechwyci pole grawitacyjne Jowisza.
Wzdu rwnika widoczna bya jednak goa skaa. Znajdowa si tutaj niesamowicie
poszczerbiony pas ziemi niczyjej, na ktry skaday si kaniony i porozrzucane gazy, tworzce
ciemny otok wok satelity. Wida byo kilka kraterw oduderzeniowych, jednak nie wykryto
ladw dziaalnoci wulkanicznej. Europa z ca pewnoci nie posiadaa wewntrznych rde
ciepa.
Odkryto take lady atmosfery, o ktrej istnieniu wiedziano ju wczeniej. Kiedy ciemna
krawd satelity przesaniaa gwiazd, ta najpierw przygasaa, by za chwil znikn zupenie za
tarcz Europy. W niektrych rejonach pojawiao si co na ksztat chmur - by moe bya to mga
powstaa z kropelek amoniaku gnanych rozrzedzonym metanowym wiatrem.
Europa znikna z boku statku niemal tak szybko, jak si pojawia. Jowisz znajdowa si teraz
w odlegoci dwch godzin drogi. Hal cierpliwie sprawdza i testowa wszystkie parametry orbity
statku. A do momentu najwikszego zblienia nie trzeba byo dokonywa korekt szybkoci.
Bowman i Poole z dreszczykiem emocji wpatrywali si w olbrzymi glob rosncy z minuty na minut.
Trudno byo uwierzy, e Odkrywca nie spadnie wprost na planet, e nie cignie go na d ku
zagadzie niezmierzone pole grawitacyjne.
Nadszed czas, aby wystrzeli sondy atmosferyczne, ktre - jak miano nadziej - wytrzymaj
wystarczajco dugo, aby przesa gar informacji spod pokrywy chmur Jowisza. Dwie potne
kapsuy w ksztacie bomb, pokryte nietopliwymi osonami termicznymi, wysano na orbity, ktre
przez pierwsze kilka tysicy mil nie rniy si specjalnie od trajektorii Odkrywcy.
Jednak ich drogi z wolna si rozeszy. Teraz nawet goym okiem mona byo dostrzec to, co
Hal obliczy ju wczeniej. Statek znajdowa si na orbicie zbliania, nie kolidujcej z Jowiszem.
Odkrywca nie wejdzie do atmosfery, ominie j w odlegoci kilkuset mil, bardzo blisko jeli
wemie si pod uwag planet o rednicy dziewidziesiciu tysicy .mil, a jednoczenie
wystarczajco daleko.
Jowisz wypenia teraz cae niebo. By tak olbrzymi, e nie dawao si go obj ani wzrokiem,
ani umysem. Mona byo zarzuci wszelkie wysiki. Gdyby nie rozmaito kolorw - czerwieni,

ry, ci, fioletw, a nawet szkaratw - znajdujcej si pod nimi atmosfery, Bowman byby
przekonany, e leci tu nad chmurami Ziemi.
Obecnie po raz pierwszy w caej podry mieli zgubi Soce. Chocia bledsze i mniejsze ni
na Ziemi, towarzyszyo im od samego startu pi miesicy temu. Teraz zakrywa je cie Jowisza.
Wkrtce Soce znajdzie si po nocnej stronie planety.
Tysice mil przed nimi zapada zmrok. Z tyu, za nimi, Soce wtapiao si gwatownie w
chmury Jowisza. Gasnce promienie soneczne rozszczepiy si na horyzoncie tworzc dwa
pomienne, zwrcone ostrzem ku doowi rogi, ktre skurczyy si i znikny w nagym bysku
chromatycznej jasnoci. Nadesza noc.
Mimo to gigantyczny wiat pod nimi nie by cakowicie ciemny. Obmywa go
fosforescencyjny blask, ktry z minuty na minut stawa si coraz janiejszy. Ich oczy
przyzwyczajay si do braku wiata. Szare rzeki powiaty przeleway si od horyzontu do
horyzontu, jak fosforyzujce fale pozostawiane przez statek na tropikalnym morzu. Tu i wdzie
wzbieray kule pynnego ognia poruszane potnymi wstrzsami idcymi z dou, od niewidocznej
powierzchni Jowisza. Widok by tak niepojty, e Bowman i Poole nie mogli oderwa oczu od
ekranu. Zastanawiali si czy to, co widz, jest jedynie rezultatem dziaa chemicznych i
elektrycznych mocy, wrzcych w tym olbrzymim kotle, czy moe produktem ubocznym jakiej
fantastycznej formy ycia. Naukowcy bd mieli co rozwaa przez cay, dopiero co rozpoczty
wiek.
Zagbiali si w otaczajc Jowisza noc. Powiata przed nimi stawaa si coraz janiejsza.
Kiedy Bowman lecia nad pnocn Kanad podczas trwania zorzy polarnej. Pokryty niegami
krajobraz by tak ponury i jednoczenie peen blasku jak to, co widzia przed sob. A przecie
arktyczne pustkowie - o czym sobie przypomnia - byo o ponad sto stopni cieplejsze ni rejony, nad
ktrymi przelatywali.
- Sygna Ziemi zanika - oznajmi Hal. - Wchodzimy w pierwsz stref dyfrakcyjn.
Oczekiwali tego, ba, byo to jednym z zada misji, poniewa pochanianie fal radiowych
dawao wartociowe informacje na temat skadu atmosfery Jowisza. Teraz jednak gdy znaleli si z
drugiej strony planety, ktra odcia och od poczenia z Ziemi, poczuli si nagle osamotnieni.
Przerwa w komunikacji radiowej miaa trwa tylko godzin, po ktrej wynurz si z zasony Jowisza
i ponownie nawi kontakt z ludzkoci. Ta godzina bdzie mimo wszystko jedn z najduszych w
ich yciu.
Pomimo swojego stosunkowo modego wieku Poole i Bowman naleeli do weteranw
podry kosmicznych, czuli si jednak jak nowicjusze. Ta misja nie miaa precedensw w historii.
Nigdy przedtem aden statek nie lecia z tak szybkoci, ani nie zmaga si z tak silnymi polami

grawitacyjnymi. Najmniejszy bd w nawigacji i Odkrywca pody ku dalekim granicom Ukadu


Sonecznego bez adnej nadziei na ratunek.
Minuty cigny si w nieskoczono. Jowisz by teraz pionow cian fosforescencji
cignc si ponad statkiem, ktry wspina si prosto ku jego wieccej tarczy. Wiedzieli, e
poruszaj si tak szybko, e nawet pole grawitacyjne Jowisza nie zdoa ich przechwyci, mimo to
cigle obawiali si, e Odkrywca stanie si satelit tego potwornego wiata.
Wreszcie w oddali ukaza si rozbysk wiata wzdu linii horyzontu. Wychodzili z cienia,
zdajc prosto ku Socu. Niemal w tym samym momencie Hal oznajmi:
- Jestem w kontakcie radiowym z Ziemi. Mam rwnie przyjemno oznajmi, e manewr
perturbacyjny zakoczy si penym sukcesem. Nasz czas do Saturna wynosi sto pidziesit siedem
dni, pi godzin i jedenacie minut.
Po chwili sami przekonali si o prawdziwoci sw Hala. Przejcie wykonano z ogromn
precyzj. Niczym bila na kosmicznym stole bilardowym, Odkrywca odbi si od ruchomego pola
grawitacyjnego Jowisza, zwikszajc jednoczenie swoj szybko na skutek tego zderzenia. Nie
zuywajc paliwa, przypieszy o kilka tysicy mil na godzin.
Nie nastpio adne pogwacenie praw mechaniki. W przyrodzie nic nie ginie: Jowisz straci
dokadnie tyle ze swojej szybkoci, ile zyska Odkrywca. Planeta zwolnia. Poniewa jednak jej
masa bya sekstyliony razy wiksza od masy statku, zmiana orbity globu bya zbyt maa, aby mona
j byo zauway. Nie nadszed jeszcze czas, kiedy to czowiek bdzie odciska swj lad w Ukadzie
Sonecznym.
Wok robio si coraz janiej. Skurczone Soce ponownie wzeszo nad niebem Jowisza.
Poole i Bowman ucisnli sobie donie.
Wydawao si to nieprawdopodobne, ale mieli za sob poow misji.

20. WIAT BOGW


Nie skoczyli jednak jeszcze z Jowiszem. Daleko z tyu dwie sondy wystrzelone przez
Odkrywc wpaday wanie do atmosfery.
Jedna z nich przepada na zawsze. Prawdopodobnie wesza do atmosfery pod zbyt ostrym
ktem i spalia si, zanim zdoaa wysa jakie informacje. Druga sonda miaa wicej szczcia.
Przecia grne warstwy atmosfery Jowisza i ponownie wynurzya si w kosmosie. Tak jak
zaplanowano stracia duo ze swej szybkoci i powtrnie zacza opada wzdu dugiej elipsy. Dwie
godziny pniej wesza do atmosfery po dziennej stronie planety, poruszajc si z szybkoci
siedemdziesiciu tysicy mil na godzin.
Natychmiast te otoczy j rozarzony gaz. Kontakt radiowy zosta przerwany. Nastpiy
nerwowe minuty oczekiwania dla dwch obserwatorw przy Pulpicie Sterowniczym. Nie byli
pewni, czy sonda wytrzyma, czy ochronna osona ceramiczna nie spali si cakowicie, zanim
zakoczy si hamowanie. Gdyby tak si stao, instrumenty wyparowayby w uamku sekundy.
Osony wytrzymay jednak i rozarzony meteor zwolni szybko. Odpalono zwglone
fragmenty, robot wysun anteny i zaczai rozglda si dookoa uywajc swoich elektronicznych
zmysw. Na pokad Odkrywcy, znajdujcego si teraz w odlegoci dwustu pidziesiciu tysicy
mil, zaczy napywa pierwsze autentyczne wiadomoci z Jowisza.
Tysice impulsw nadchodzcych w kadej sekundzie przekazywao skad atmosfery,
cinienie, temperatur, magnetyzm, radioaktywno i dziesitki innych czynnikw potrzebnych
ekspertom na Ziemi. Przekaz zawiera take co, co mg zrozumie kady: obraz telewizyjny
nadawany przez opadajc sond.
Pierwsze sekwencje nadeszy po odpaleniu oson termicznych. Wszystko spowijaa ta
mga, po-przetykana plamami szkaratu. Mga przesuwaa si przed kamer z oszaamiajc
prdkoci, uciekajc w gr, gdy sonda opadaa setki mil na godzin.
Mga gstniaa. Nie mona byo stwierdzi, czy kamera widzi na odlego dziesiciu cali,
czy dziesiciu mil. Nie byo wida szczegw, wedug ktrych daoby si oszacowa odlego.
Poole i Bowman doszli do wniosku, e jeli chodzi o przekaz telewizyjny, eksperyment zawid na
caej linii. Instrumenty pracoway, nie byo jednak nic wida w zamglonej, niespokojnej atmosferze
Nagle, zupenie niespodziewanie, mga rozpyna si. Sonda przesza przez podstaw chmury
wysokiego puapu i wydostaa si w strefie dobrej widocznoci - prawdopodobnie w rejonie czystego
wodoru z niewielk iloci rozrzuconych krysztakw amoniaku. Cige jednak trudno byo okreli
skal obrazu, mimo to kamera musiaa obejmowa mile przestrzeni.

Sceneria bya tak nieprawdopodobna, e a nierealna dla oczu nawykych do kolorw i


ksztatw Ziemi. Daleko, daleko poniej leao nieskoczone morze nakrapiane zotem,
poprzecinane rwnolegymi wzniesieniami, ktre wyglday jak szczyty olbrzymich fal. Wszystko
znajdowao si jednak w stanie spoczynku. Skala obrazu bya zbyt wielka, aby mona to byo zai
way od razu. Zota panorama nie bya oceanem. Znajdowaa si przecie wysoko w atmosferze
Jowisza. Bya to kolejna warstwa chmur.
Nastpnie kamera skierowaa si na co zwodniczo rozmazanego przez odlego. Zoty
krajobraz - ogldany z bardzo daleka - zwija si w dziwnie symetryczny stoek przypominajcy
wulkan. Wok szczytu stoka pyna aureola maych, kbiastych oboczkw jednakowej
wielkoci. Pojedyncze oboczki byy cakiem wyrane. Byo w nich co niepokojcego i
nienaturalnego - jeli sowo naturalny moe by uyte w opisie tego przeraajcego widoku.
Sonda, schwytana w turbulencje gstniejcej atmosfery, odwrcia si ku innej czci
horyzontu. Przez kilka sekund na ekranie widoczna bya jedynie zocista opalizacja, po czym ruch
usta.
Morze byo znacznie bliej. Mimo to nie przestao by rwnie tajemnicze jak poprzednio.
Tu i wdzie przecinay je ciemne plamy, ktre by moe byy dziurami czy przepaciami
prowadzcymi do gbszych warstw atmosfery.
Sonda nie miaa jednak ich osign. Z kad mil gsto otaczajcych j gazw podwajaa
si. Wzrastao cinienie, gdy sonda opadaa coraz niej ku zakrytej powierzchni planety. Bya cigle
jeszcze nad tajemniczym morzem, gdy obraz zamigota ostrzegawczo, a potem znik. Pierwszy
ziemski badacz ugi si pod cinieniem atmosfery Jowisza.
W swoim krtkim yciu pokaza by moe-jedn milionow cz planety. Nie zbliy si
nawet do jej powierzchni znajdujcej si setki mil poniej gstniejcych mgie. Gdy skoczy si
przekaz, Bowman i Poole siedzieli w ciszy, obracajc w mylach to, co zobaczyli.
Staroytni rzeczywicie mieli racj nazywajc ten wiat imieniem wadcy wszystkich bogw.
Jeli tam w dole znajdowao si ycie, jak dugo trzeba by go szuka? Ile wiekw upynie, zanim
ludzie pod ladem pierwszego odkrywcy? W jakim statku?
Odkrywca i jego zaoga nie mieli jednak czasu na rozwaanie tych wszystkich problemw.
Ich celem by wiat moe jeszcze dziwniejszy, a na pewno dwa razy bardziej odlegy od Soca.
Mieli lecie ku niemu przez kolejne p miliarda mil nawiedzanej przez komety otchani.

CZ CZWARTA
OTCHA

21. URODZINY
Przez siedemset milionw mil kosmosu pyny z szybkoci wiata znajome zwrotki Happy
Birthday, zamierajc pord ekranw i przyrzdw Pulpitu Sterowniczego. Rodzina Poole'a,
zgromadzona na Ziemi wok tortu urodzinowego, przerwaa piew.
Poole Senior odezwa si pierwszy swoim zwykym burkliwym gosem:
- No c, Frank, waciwie nie wiem, co mam teraz powiedzie, oprcz tego, e mylami
jestemy z tob i yczymy ci wszystkiego najlepszego.
- Kochanie, uwaaj na siebie - wczya si paczliwie pani Poole. - Niech ci Bg
bogosawi.
Usysza wypowiadane chralnie do widzenia i obraz znik. I to wszystko - pomyla Poole
- dziao si wicej ni godzin temu. Teraz rodzina rozesza si ju i jej czonkowie znajdowali si
wiele mil od domu. Rnica czasu - chocia frustrujca - bya w pewnym sensie bogosawiestwem.
Jak kady czowiek w jego wieku Poole uwaa za normalne, e moe porozumiewa si bez
przeszkd z kimkolwiek i o jakiejkolwiek porze. Teraz za zmieniona sytuacja wywoaa u niego
gboki efekt psychologiczny. Znalaz si tak daleko, e zwizki uczuciowe przestay by dla niego
wane.
- Przepraszam, e przerywam uroczysto odezwa si nagle Hal - ale mamy pewien problem.
- Jaki problem? - Bowman i Poole zapytali niemal rwnoczenie.
- - Mam kopot z utrzymaniem kontaktu z Ziemi. Usterka umiejscowiona jest w podzespole
AE-35. Moje Centrum Prognozowania Uszkodze donosi, e podzesp przestanie dziaa za 72
godziny.
- Zajmiemy si tym - odpowiedzia Bowman.
- Poka nam ustawienie optyczne.
- Oto ono, Dave. W tej chwili dziaa jeszcze bez zarzutu.
Na ekranie pojawi si doskonay pksiyc wieccy jasno na pozbawionym gwiazd niebie.
Ze wzgldu na okrywajce go chmury nie mona byo rozpozna adnych cech geograficznych. Na
pierwszy rzut oka ciao to przypominao Wenus.
Jednak po dokadniejszym przyjrzeniu si, na ekranie pojawia si prawdziwy Ksiyc satelita jakiego nie posiadaa Wenus. Ksiyc by wielkoci czwartej czci Ziemi i znajdowa si
dokadnie w tej samej kwadrze. atwo mona byo wyobrazi sobie, e te dwa ciaa s matk i
dzieckiem - w co wierzyo wielu astronomw, zanim zebrano dowody w postaci ska ksiycowych,
ktre wykluczay przypuszczenie, e Ksiyc by kiedykolwiek czci Ziemi.

Przez pl minuty Poole i Bowman wpatrywali si w obraz na ekranie, pochodzcy z


dugoogniskowej kamery telewizyjnej, umieszczonej na krawdzi olbrzymiego dysku radiowego.
Siatka celownika w samym rodku ekranu pokazywaa ukierunkowanie anteny. Dopki wski
promie celownika by dokadnie skierowany na Ziemi, czno z macierzyst planet dziaaa bez
zarzutu. W innym wypadku porozumienie si w obydwu kierunkach byo niemoliwe, wiadomoci
nie trafiay do celu ulatujc w gb Ukadu Sonecznego i dalej, w przestrze. Musiayby upyn
stulecia, zanim ktokolwiek mgby je odebra - i z pewnoci nie byliby to ludzie.
- Czy wiesz, na czym polega usterka? - zapyta Bowman.
- Usterka pojawia si okresowo i nie mog jej precyzyjnie zlokalizowa, ale na pewno
umiejscowiona jest w podzespole AE-35.
- Co proponujesz?
- Najlepszym wyjciem byaby wymiana pod zespou na zapasowy, a nastpnie zbadanie
wadliwej czci na miejscu.
- W porzdku. Daj nam wydruk.
Informacje pojawiy si na ekranie i jednoczenie ze szczeliny pod monitorem wysuna si
kartka papieru. Pomimo elektronicznych czytnikw zdarzay si sytuacje, kiedy stary, dobry druk
okazywa si niezawodny.
Bowman studiowa przez chwil diagramy i gwizdn cicho.
- Moge nam o tym powiedzie. Usterka wy maga wyjcia na zewntrz.
- Przepraszam - odezwa si Hal. - Wydawao mi si, e wiecie. Podzesp AE-35 znajduje
si w konstrukcji utrzymujcej anten.
- Wiedziaem o tym rok temu. Na statku znaj duje si osiem tysicy podsystemw. W kadym
razie sprawa jest jasna. Trzeba odkrci pokryw i zamontowa nowy podzesp.
- W porzdku - powiedzia Poole. By czonkiem zaogi przewidzianym do wykonywania
prac poza statkiem. - Przyda mi si zmiana otoczenia.
Nie bierzcie tego oczywicie do siebie.
- Sprawdzimy, czy zgadza si Centrum Kierowania Lotem.
Bowman przez kilka sekund siedzia w skupieniu porzdkujc myli, a nastpnie zaczai
dyktowa wiadomo:
- Kontrola Lotu, mwi X-ray-Delta-Jeden.
O dwudziestej czterdzieci pi Centrum Prognozowania Uszkodze naszego komputera
dziewi zero zero zero wskazao podzesp Alpha Echo trzy pi jako rdo przypuszczalnej
usterki do siedemdziesiciu dwch godzin. Prosimy o sprawdzenie waszej kontroli telemetrycznej i
sugerujemy przegld pod zespou w symulatorze systemw statku. Prosimy o zgod na wyjcie poza

statek w celu wymiany podzespou Alpha Echo trzy pi przed pojawieniem si usterki. Kontrola
Lotu, mwi X-ray-Delta-Jeden. Koniec transmisji, dwudziesta pierwsza zero trzy.
Lata praktyki sprawiy, e Bowman mg w uamku sekundy przestawi si na ten
specyficzny argon, ktry kto nazwa kiedy technicznym. Powrt do normalnej mowy rwnie nie
sprawia mu trudnoci. Teraz nie mieli ju nic do roboty oprcz czekania na potwierdzenie z Ziemi co zajmie przynajmniej dwie godziny. Ich sygna odbywa teraz podr w t i z powrotem wok
Jowisza i Marsa.
Odpowied nadesza, gdy Bowman bezskutecznie prbowa pokona Hala w jednej z wielu
przechowywanych w pamici komputera gier geometrycznych.
- X-ray-Delta-Jeden, mwi Kontrola Lotu. Potwierdzamy odbir, dwudziesta pierwsza zero
trzy. Dokonujemy przegldu telemetrycznego na symulatorze. Wynik przelemy pniej. Zgoda na
wyjcie poza statek i wymian podzespou Alpha Echo trzy pi przed pojawieniem si usterki.
Opracowujemy zestaw procedur testujcych wadliwy podzesp.
Przekazawszy najwaniejsze informacje Kontroler Lotu zacz posugiwa si zwykym
jzykiem:
- Przykro nam, panowie, e macie kopoty i nie chcemy przysparza wam dodatkowych
zmartwie, ale nasze Biuro Informacyjne byoby zobowizane, gdybycie przed wyjciem poza
statek zrobili krtkie nagranie dla szerokiej publicznoci, wyjaniajce sytuacj i znaczenie AE-35.
Sprbujcie ich uspokoi.
W zasadzie moglimy to zrobi sami, ale w waszych ustach wyjanienia bd brzmiay
bardziej przekonujco. Mam nadziej, e nie wprowadzi to zbyt duego zamieszania w waszym
yciu. X-ray-Delta Jeden, mwi Kontrola Lotu. Dwudziesta pierwsza pidziesit pi, koniec
transmisji.
Bowman nie mg si nie umiechn syszc prob Centrum. Ziemia wykazywaa niekiedy
ciekaw bezduszno i brak taktu. Sprbujcie ich uspokoi - te co!
Gdy zjawi si Poole, ktry uszczkn nieco ze swojego snu, spdzili razem dziesi minut na
ukadaniu i wygadzaniu odpowiedzi. W pierwszej fazie trwania misji zdarzao si mnstwo prb od
wszystkich rodkw masowego przekazu o wywiady, dyskusje - akceptowano kad rzecz, jak
chcieli przekaza. Jednak mijay tygodnie i na statku nie dziao si nic godnego uwagi. Rnica czasu
zwikszaa si z kilku minut do ponad godziny i zainteresowanie lotem zmniejszyo si. Od przelotu
obok Jowisza, ponad miesic temu, nagrali tylko trzy czy cztery tamy dla szerokiej publicznoci.
- Kontrola Lotu, mwi X-ray-Delta-Jeden. Oto wypowied dla prasy:
W dniu dzisiejszym na statku pojawia si drobna usterka techniczna. Nasz komputer
HAL-9000 prognozuje uszkodzenie podzespou AE-35.

AE-35 jest maym, lecz istotnym komponentem systemu komunikacji. Utrzymuje kierunek
naszej gwnej anteny, stale wycelowanej na Ziemi, z dokadnoci do kilku tysicznych stopnia.
Tak dua dokadno wymagana jest z powodu naszej obecnej odlegoci od Ziemi, ktra wynosi w
tej chwili wicej ni siedemset milionw mil. Przy takim oddaleniu Ziemia jest tylko odleg
gwiazd i nasz wski promie radiowy mgby j atwo zgubi.
Antena bezustannie ledzi ruch Ziemi. Napd anteny stanowi silniki sterowane z
centralnego komputera. Silniki te odbieraj polecenia poprzez podzesp AE-35, ktry mona
porwna do komrki nerwowej w ludzkim ciele, tumaczcej polecenia mzgu miniom ramion.
Jeli komrka nerwowa przestanie przesya prawidowe sygnay, ramiona staj si bezuyteczne. W
naszym przypadku oznacza to, e uszkodzenie AE-35 spowoduje ze ukierunkowanie anteny.
Sytuacja taka czsto miaa miejsce w dalekosinych sondach kosmicznych wysyanych w
przestrze w ubiegym stuleciu. Sondy dolatyway na miejsce przeznaczenia i nie przesyay adnych
informacji, poniewa ich anteny nie potrafiy zlokalizowa Ziemi.
Nie wiemy jeszcze, na czym polega uszkodzenie, ale nie ma absolutnie powodu do obaw i
bicia na alarm. Mamy ze sob dwa zapasowe podzespoy AE-35, ktrych oczekiwana trwao
dziaania wynosi dwadziecia lat. Prawdopodobiestwo wystpienia usterki w drugim podzespole
podczas trwania misji jest tak mae, e a nieistotne. Poza tym po zbadaniu uszkodzenia bdziemy
mogli naprawi podzesp numer jeden.
Frank Poole, ktry przeszed specjalne przeszkolenie, opuci statek i wymieni wadliwy
element. Jednoczenie sprawdzi kadub i naprawi kilka mikroprzeciekw, ktre same w sobie s zbyt
mae, aby w celu ich naprawy wychodzi w przestrze.
Oprcz tego drobnego incydentu misja przebiega zgodnie z planem i w dalszym cigu nic nie
powinno zakca jej prawidowego toku.
Kontrola Lotu, mwi X-ray-Delta-Jeden. Dwudziesta pierwsza zero cztery, koniec
transmisji.

22. WYCIECZKA
Kapsuy kosmiczne Odkrywcy - nazywane te kosmicznymi groszkami - byy kulami o
rednicy dziewiciu stp. Operator kapsuy odgrodzony by od wiata zewntrznego szyb, ktra
umoliwiaa mu prac. Gwny napd rakietowy dawa przyspieszenie rwne jednej pitej g wystarczajco duo, aby porusza si na Ksiycu. Sterowanie kapsu odbywao si przy pomocy
niewielkich dysz kontroli pionu i poziomu. W dolnej czci pojazdu, pod szyb operatora,
umieszczone byy dwa zestawy poczonych stawami metalowych ramion - nazywanych
chwytnikami, z ktrych jeden przeznaczono do wykonywania zada wymagajcych duej siy, drugi
za do delikatnych manipulacji. Obok ramion znajdowaa si wysuwana gowica zawierajca proste
narzdzia, takie jak rubokrty, motki, piy, wiertarki.
Kapsuy nie naleay do najbardziej eleganckich rodkw transportu, jednak ich przydatno
do prac naprawczych czy konstrukcyjnych w prni bya bezdyskusyjna. Zazwyczaj nazywano je
imionami kobiet, by moe dlatego, e trudno byo je niekiedy okiezna. Trzy kapsuy Odkrywcy
nosiy imiona Anna, Betty i Clara.
Po zaoeniu skafandra cinieniowego - ktry stanowi ostatni warstw ochronn astronauty
- i wejciu do kapsuy Poole przez dziesi minut sprawdza dokadnie instrumenty kontrolne.
Rozgrzewa silniki sterujce, prostowa chwytniki, kontrolowa poziom tlenu, paliwa i energii. Po
zakoczeniu czynnoci wstpnych nawiza czno radiow z Halem. Bowman stojcy przy
pulpicie Sterowniczym nie bra udziau w przygotowaniach. Jego rola polegaa na korygowaniu
ewentualnych bdw i czuwaniu nad sprawnoci aparatury.
- Mwi Betty. Rozpocznij sekwencj pomp.
- Sekwencja pomp rozpoczta - powtrzy Hal.
W tym samym momencie Poole usysza pulsowanie pomp prniowych wysysajcych
powietrze ze luzy. Cienka warstwa metalu, stanowica zewntrzn obudow kapsuy, zacza
trzeszcze i dud ni. Po piciu minutach Hal zameldowa:
- Sekwencja pomp zakoczona.
Poole spojrza na tablic z instrumentami. Wszystko dziaao normalnie.
- Otwrz zewntrzne drzwi luzy - poleci.
Hal powtrzy instrukcj. W kadym stadium pracy Poole mg wyda komend stop i
komputer natychmiast zatrzymywa dowoln sekwencj.

ciany statku rozsuny si. Poole poczu lekkie koysanie kapsuy, gdy ostatnie czstki
powietrza wypyny w przestrze. Spojrza na gwiazdy. Zauway niewielki, zocisty dysk Saturna,
oddalony o czterysta milionw mil.
- Rozpocznij sekwencj startow.
Wysignik, na ktrym podwieszona bya kapsua, bardzo powoli wysun si przez otwarte
drzwi luzy. Pojazd znalaz si poza statkiem.
Poole wczy na p sekundy silnik i kapsua oderwaa si agodnie od wysignika. Staa si
teraz niezalenym ciaem niebieskim, podajcym wasn orbit wok Soca. Nic ju nie czyo
Poole'a z Odkrywc. Kapsua nie posiadaa liny zabezpieczajcej. Nie oczekiwano adnych
kopotw z jej strony, gdyby jednak mimo wszystko zdarzyo si co nieprzewidzianego, Bowman
czeka z odsiecz.
Betty dawaa si atwo prowadzi. Poole pozwoli jej odpyn na sto stp od statku,
nastpnie zahamowa i odwrci j w kierunku rufy Odkrywcy. Rozpocz objazd kaduba.
Jego pierwszym celem by stopiony obszar powoki ochronnej o rednicy p cala, z maym
kraterem porodku. Czsteczka pyu, ktra uderzya w kadub z prdkoci stu tysicy mil na
godzin, bya z pewnoci mniejsza od ebka szpilki. Ogromna energia kinetyczna spowodowaa, e
czsteczka natychmiast wyparowaa. Powstay w momencie zderzenia krater wyglda tak, jak
gdyby stworzya go eksplozja wewntrz statku. Przy takich szybkociach materiay zachowyway si
w dziwny sposb - zupenie niezgodny ze zdroworozsdkowymi prawami mechaniki.
Poole dokadnie zbada stopiony obszar, a nastpnie spryska go pynem uszczelniajcym z
pojemnika cinieniowego, znajdujcego si w przyborniku narzdziowym kapsuy. Biay, lepki pyn
pokry metalow powok kaduba i krater. Przeciek wypuci duy bbel, ktry urs na sze cali,
po czym pk. Nastpnie pojawi si drugi, mniejszy. Szybkoschncy cement zalepi otwr i baka
znikna. Poole przyglda si swemu dzieu przez kilka minut. Nie dostrzeg jednak dalszych ladw
przecieku. Dla pewnoci pooy kolejn warstw pynu i odlecia w kierunku anteny.
Lot wok okrgego kaduba Odkrywcy zaj mu troch czasu. Nie rozpdza kapsuy do
szybkoci wikszej ni kilka stp na sekund. Nie musia si spieszy. Poza tym nie mg porusza
si szybciej w pobliu statku. Musia zwraca uwag na sensory i instrumenty wystajce z kaduba w
najmniej oczekiwanych miejscach. Odrzut rakietowy kapsuy stanowi potencjalne zagroenie dla
czuych urzdze znajdujcych si na zewntrz Odkrywcy.
Kiedy dolecia do anteny dalekiego zasigu, rozpocz prac od dokadnego zorientowania
si w sytuacji. Duy dysk o rednicy dwudziestu stp skierowany by precyzyjnie na Soce. Ziemia
znajdowaa si teraz niemal na jednej linii z tarcz soneczn. Podpory anteny wraz z systemem

sterowniczym okrywaa cakowita ciemno. Olbrzymi metalowy spodek zasania promienie


soneczne.
Poole podpyn do urzdzenia od tyu. Gdyby znalaz si z przodu wskiego, parabolicznego
reflektora, Betty mogaby przerwa promie radiowy, powodujc chwilowy brak kontaktu z
Ziemi. Nie widzia dokadnie urzdzenia z powodu panujcych pod anten ciemnoci, zapali wic
reflektory kapsuy.
Przyczyna obecnych kopotw spoczywaa pod ma, metalow pokryw, ktr mocoway
cztery nakrtki zabezpieczajce. Podzesp AE-35 zaprojektowano tak, aby umoliwi jego atw
wymian. Poole nie przewidywa adnych trudnoci.
Musia jednak opuci kapsu. Manewrowanie pojazdem w pobliu kruchej, pajczej sieci
anteny byo zbyt ryzykowne. Silniki sterujce Betty groziy uszkodzeniem cienkiej powierzchni
zwierciada radiowego. Poole postanowi, e zaparkuje kapsu w odlegoci dwudziestu stp od
anteny i wyjdzie w przestrze w skafandrze cinieniowym. Dziki temu wymiana podzespou
odbdzie si znacznie szybciej ni przy pomocy zdalnie sterowanych ramion Betty.
Zameldowa o wszystkim Bowmanowi, ktry sprawowa piecz nad kadym etapem operacji
jeszcze przed wprowadzeniem go w ycie. Zadanie byo proste, niemal rutynowe, mimo to w
przestrzeni kosmicznej nic nie powinno odbywa si przypadkowo. Nie wolno przeoczy adnego
detalu. W operacjach poza statkiem nie mona byo pozwoli sobie na ryzyko mniej wanych
bdw.
Poole otrzyma pozwolenie na wykonanie zadania. Zaparkowa kapsu w odlegoci
dwudziestu stp od podstawy podpr anteny. Betty nie powinna odpyn w przestrze, mimo to
uchwyci automatycznym ramieniem szczebel drabinki umieszczonej strategicznie na zewntrznym
poszyciu Odkrywcy.
Sprawdzi dziaanie systemw skafandra prniowego i stwierdziwszy, e wszystko
funkcjonuje prawidowo, zacz wypuszcza powietrze z kapsuy. Atmosfera Betty z sykiem
uciekaa w prni. Wok Poole'a uformowaa si na krtko chmura krysztakw lodu,
przesaniajca gwiazdy.
Przed opuszczeniem kapsuy wykona jeszcze jedn czynno. Przeczy Betty ze
sterowania rcznego na zdalne, oddajc j pod opiek Halowi. Byo to rutynowe zabezpieczenie.
Poole'a czya z kapsu silna, sprynujca lina, niewiele grubsza od bawenianego sznura, jednak
nawet najlepsze liny maj to do siebie, e mog si zerwa. Miaby si z pyszna, gdyby w razie
awarii chcia przywoa pojazd i nie przeczy sterowania. Hal byby bezradny.

Drzwi kapsuy rozsuny si i Poole wypyn powoli w cisz prni. Za nim rozwijaa si
lina. Tylko spokojnie, nigdy za szybko, zatrzymaj si i pomyl - byy to gwne zasady poruszania si
poza statkiem. Przestrzegajc ich, mona unikn wielu kopotw.
Poole uchwyci jeden z zewntrznych wspornikw Betty i wycign z bocznej kieszeni
kapsuy zapasowy podzesp AE-35. Nie zabiera z kapsuy adnych narzdzi - wikszo z nich nie
bya przeznaczona dla ludzkich rk. Wszystkie niezbdne klucze mia zawieszone przy pasie.
Odepchn si i poszybowa w kierunku kardanowego zawieszenia wielkiego dysku,
przypominajcego gigantyczny spodek umieszczony midzy nim a Socem. W wietle reflektorw
Betty Poole dostrzeg swj podwjny cie, tworzcy roztaczone, fantastyczne wzory na wypukej
powierzchni zwierciada. Nagle z zaskoczeniem zauway olepiajco jasne punkciki wiata na
tylnej czci dysku.
Pync ku nim w ciszy, zastanawia si nad ich pochodzeniem. W kocu domyli si, skd
si wziy. Podczas lotu reflektor radiowy natyka si na przemierzajce przestrze mikrometeory.
Poole spoglda na wiato soneczne przewiecajce przez mikroskopijne kratery, na szczcie zbyt
mae, aby zakci prac urzdzenia.
Porusza si bardzo wolno. Wycignit rk wyhamowa wasny impet i uchwyci si
zawieszenia anteny, chronic si przed odbiciem. Szybko przypi pas zabezpieczajcy do
najbliszego rusztowania. Pas mia za zadanie przeciwdziaa odpyniciu w prni podczas
uywania narzdzi. Poole odpocz chwil i przekaza meldunek Bowmanowi. Przemyla rwnie
nastpne posunicie.
Pojawi si pewien problem: Poole sta, czy raczej unosi si w wietle wasnych reflektorw.
Cie, ktry rzuca, zasania podzesp AE-35, uniemoliwiajc mu prac. Poleci Halowi przesun
reflektory w jedn stron i po kilku prbach otrzyma jednorodne wiato odbite od dysku anteny.
Przez kilka sekund bada niewielk, metalow zasuw i cztery nakrtki zabezpieczajce z
zatyczkami. Nastpnie mruczc do siebie: manipulowanie przez osoby nieupowanione uniewania
gwarancj producenta, wyrwa zatyczki i zaczai odkrca nakrtki. Ich wielko bya
znormalizowana, pasowa wic do nich zero-obrotowy klucz, ktry Poole mia ze sob. Wewntrzny
mechanizm sprynowy narzdzia pochania kontrakcj odkrcanych rub. Dziki temu osoba
posugujca si kluczem w prni nie bya obracana w kierunku przeciwnym do odkrcanej ruby.
Cztery nakrtki ustpiy bez problemw i Poole umieci je ostronie w bocznej kieszeni
skafandra. (W przyszoci - wedle niektrych prognoz - Ziemia otoczona bdzie piercieniami
podobnymi do piercieni Saturna. Piercienie owe powstan ze rub, nakrtek i narzdzi, ktre
ucieky w przestrze nieuwanym orbitalnym budowniczym). Metalowa pokrywa bya lepka od
mrozu i Poole przez chwil obawia si, czy nie przywara do caej konstrukcji. Jednak po kilku

niezbyt mocnych szarpniciach pokrywa pucia. Przyczepi j wielkim, krokodylim spinaczem do


podstawy anteny.
Teraz mia przed sob obwody elektroniczne podzespou AE-35. Sam podzesp by cienk
pytk wielkoci kartki pocztowej, ktr umieszczono w szczelinie o odpowiednich rozmiarach.
Element utrzymyway na miejscu dwa zatrzaski. Z przodu znajdowa si uchwyt umoliwiajcy
wysunicie pytki.
AE-35 cigle pracowa, przesyajc do anteny impulsy, ktre utrzymyway j w jednej linii z
Ziemi. Jeli Poole wycignie teraz podzesp, sterowanie anten zostanie przerwane i dysk odwrci
si do pozycji neutralnej - zero-azymutowej - wzdu osi Odkrywcy. Byoby to bardzo
niebezpieczne, szczeglnie dla niego, poniewa dysk mg uderzy go podczas obrotu.
Aby unikn tego zagroenia, naleao jedynie odci zasilanie od systemu sterowania.
Antena nie poruszy si, chyba e Poole sam w ni uderzy. Przez kilka minut potrzebnych na
wymian podzespou nie istniao prawdopodobiestwo utraty kontaktu z Ziemi. W tak krtkim
przedziale czasowym Ziemia nie zmieni w znaczcy sposb swojego pooenia w stosunku do
gwiazd.
- Hal - zawoa przez radio Poole - za chwil bd wymienia podzespoy. Wycz zasilanie
sterowania anten.
- Zasilanie sterowania anten wyczone - odpowiedzia Hal.
- W porzdku. Wymieniani podzesp.
Pytka wysuna si ze szczeliny bez trudnoci, nie zablokowaa jej adna z kilkudziesiciu
zatrzaskowych wtyczek. Po upywie minuty na miejscu znalaz si zapasowy podzesp.
Poole wola jednak nie ryzykowa. Odepchn si od zawieszenia anteny, na wypadek gdyby
dysk oszala po ponownym wczeniu zasilania. Kiedy znalaz si w bezpiecznej odlegoci, zawoa
do Hala:
- Nowy podzesp powinien dziaa. Wcz zasilanie.
- Zasilanie wczone - odpowiedzia komputer.
Antena pozostaa na miejscu.
- Przeprowad testowanie.
Przez skomplikowane obwody podzespou popyn mikroimpulsy, testujce ewentualne
uszkodzenia, sprawdzajce tysice komponentw i ich tolerancje. Zanim pytka opucia producenta,
przeprowadzono dziesitki takich testw, miao to jednak miejsce dwa lata i p miliarda mil temu.
Czsto wydawao si niemoliwe, eby wytwory wspczesnej elektroniki ulegay awariom, niestety
rzeczywisto uczya czego wrcz przeciwnego.

- Obwd w peni sprawny - zameldowa Hal po dziesiciu sekundach, przez ktre


przeprowadzi tyle bada, ile mogaby wykona maa armia inspektorw nadzoru.
- W porzdku - odpowiedzia zadowolony Poole. - Zamykam pokryw.
Ostatnia cz kadej operacji poza statkiem okazywaa si czsto najniebezpieczniejsza. PO
zakoczeniu pracy - kiedy w zasadzie pozostawao sprztanie i powrt do macierzystego pojazdu popeniano najwicej bdw. Jednak Frank Poole nie byby czonkiem zaogi Odkrywcy, gdyby
nie mona byo polega na jego roztropnoci i rozwadze. Nie spieszy si, mimo to jedna z nakrtek
poszybowaa w przestrze. Zdoa j jednak zapa, zanim przebya wicej ni kilka stp.
Pitnacie minut pniej wjeda do garau kosmicznego przekonany, e wykona prac,
ktrej nie trzeba bdzie poprawia.
Niestety, bardzo si myli.

23. DIAGNOZA
- Czy chcesz powiedzie - wykrzykn Frank Poole bardziej zdziwiony ni poirytowany - e
wykonaem ca t robot na prno?
- Na to wyglda - powiedzia Bowman. - Podzesp dziaa bez zarzutu. Nawet przy
dwustuprocentowym przecieniu nie ma adnych wskaza co do usterek.
Dwaj mczyni stali w niewielkim pomieszczeniu laboratoryjno-warsztatowym
znajdujcym si w wirwce. Kabina ta, bardziej ni gara, nadawaa si do wykonywania drobnych
napraw i bada. Nie istniao tutaj niebezpieczestwo spotka z gorcymi drobinami cyny
lutowniczej, unoszonymi przez prdy powietrzne, czy zagubienia maych narzdzi, ktre wanie
postanowiy wej na orbit. Takie rzeczy zdarzay si w pozbawionym cienia garau.
Cienka pytka podzespou AE-35 leaa na stole pod silnym powikszajcym szkem.
Bowman podczy j do standardowego zestawu kolorowych kabli, prowadzcych do
automatycznego zespou testujcego, ktry nie by wikszy od zwykego biurowego komputera.
Chcc przetestowa dowolny element, naleao - po podczeniu go do zespou - wsun
odpowiedni dyskietk z biblioteki usterkowania i nacisn klawisz. Dokadne umiejscowienie
uszkodzenia pojawiao si na maym monitorze wraz z zalecanymi czynnociami naprawczymi.
- Sprbuj sam - powiedzia lekko poirytowany Bowman.
Poole przeczy przycisk WYBR PRZECIENIA na X-2 i nacisn klawisz
TESTOWANIE. Na ekranie od razu pojawi si napis: PODZESP SPRAWNY.
- Moemy przecia go a do spalenia - po wiedzia - ale to niczego nie udowadnia. Czy co
ci przychodzi do gowy?
- Wewntrzne prognozowanie usterek Hala mogo si pomyli.
- Bardziej prawdopodobne jest, e popsua si nasza instalacja testujca. W kadym razie
lepiej dmucha na zimne. Dobrze, e wymienilimy ten podzesp, nawet jeli istnia tylko cie
wtpliwoci.
Bowman rozczy pytk i ustawi j pod wiato. Czciowo przezroczysty materia
przecinay siatki skomplikowanych pocze. Wszdzie znajdoway si plamki ledwo widocznych
mikrokomponentw, nadajce pytce wygld abstrakcyjnego dziea sztuki.
- Nie wolno nam ryzykowa, to nasze jedyne poczenie z Ziemi. Oznacz pytk jako
niegwarantowan i umieszcz w skadzie odrzutw. Niech si martwi ni po naszym powrocie do
domu.

Zmartwienia miay zacz si jednak znacznie wczeniej - ju podczas nastpnego


poczenia z Ziemi.
- X-ray-Delta-Jeden, mwi Kontrola Lotu.
W odniesieniu do waszego przekazu dwudziesta pierwsza pidziesit pi: mamy may
problem.
Wasz raport stwierdzajcy sprawno Alpha Echo trzy pi zgadza si z nasz diagnoz.
Wasz komputer mg popeni bd w prognozowaniu usterki. Nasze komputery dziewi zero zero
zero potwierdzaj to przypuszczenie w oparciu o swoje informacje. Nasze komputery zapasowe
twierdz rwnie, e nie ma powodu do wszczynania alarmu. Naley jednak zwrci uwag na
dalsze ewentualne odstpstwa od przewidzianych programem dziaa waszego dziewi zero zero
zero. W przeszoci podejrzewalimy istnienie kilku pomniejszych odchyle, jednak adne z nich nie
byo wystarczajco powane, aby podejmowa przeciwdziaania. Odchylenia te nie ukaday si w
aden przejrzysty wzr pozwalajcy na wycignicie wnioskw. Przeprowadzamy dalsze testy na
naszych dwch komputerach. Raport przelemy po uzyskaniu wynikw. Powtarzamy: nie ma
powodu do wszczynania alarmu. Najgorsze, co moe si zdarzy, to tymczasowe odczenie
waszego dziewi zero zero zero w celu analizy programw i przekazanie sterowania jednemu z
naszych komputerw. Rnica czasu moe w takim wypadku powodowa pewne niedogodnoci,
jednak nasza symulacja wykonalnoci wskazuje, e sterowanie z Ziemi jest cakowicie dopuszczalne
na tym etapie misji.
X-ray-Delta-Jeden, mwi Kontrola Lotu. Dwudziesta pierwsza pidziesit sze, koniec
transmisji.
Frank Poole, ktry mia sub, gdy nadesza wiadomo, zacz zastanawia si nad tym, co
usysza. Czeka na komentarz Hala. Jednak komputer postanowi nie odpiera zarzutw. Hal
milcza, a Poole nie mia zamiaru rozpoczyna dyskusji.
Nadszed czas porannej zmiany i normalnie Poole czekaby na Bowmana przy Pulpicie
Sterowniczym. Dzisiaj postanowi jednak spotka si z nim w wirwce.
Bowman ju wsta. Nalewa sobie kaw, gdy Poole powita go raczej smutnym dzie
dobry. Cigle jeszcze - mimo miesicy w kosmosie - myleli kategoriami normalnego cyklu
dwudziestoczterogodzinnego. Dawno jednak przestali odrnia dni tygodnia.
- Dzie dobry - odpowiedzia Bowman. - Jak leci?
Poole nala sobie kawy.
- Niele. Obudzie si ju?
Tak, o co chodzi?

Bowman zorientowa si, e co jest nie w porzdku. Najmniejsza zmiana w codziennym


rozkadzie dnia sygnalizowaa kopoty.
- No c - zacz wolno Poole - Kontrola Lotu przysaa nam ma bomb.
Zniy gos jak lekarz omawiajcy chorob w obecnoci pacjenta.
- Zdaje si, e mamy na pokadzie lekki przypadek hipochondrii.
Bowmann nie by chyba jeszcze rozbudzony do koca, poniewa zrozumienie aluzji zabrao
mu kilka sekund. W kocu zapyta:
- Ach tak, i co jeszcze powiedzieli?
- e nie ma powodu do obaw. Powtrzyli to dwa razy, co odnioso skutek odwrotny do
oczekiwanego, przynajmniej jeli o mnie chodzi. Rozwaaj te moliwo tymczasowego
sterowania z Ziemi podczas przeprowadzania analizy programw.
Wiedzieli obaj, e Hal sysza kade sowo, nie mogli jednak zaprzesta nagle rozmw w jego
obecnoci. Hal by ich towarzyszem, nie chcieli go martwi. Na tym etapie nie istniaa jeszcze
konieczno omawiania jego sprawy na osobnoci.
Bowman dokoczy niadanie w milczeniu. Poole bawi si pustym kubkiem do kawy.
Obydwaj zamylili si gboko, nie mieli nic wicej do powiedzenia.
Pozostao jedynie czeka na kolejny raport Kontroli Lotu. Zastanawiali si, czy Hal podejmie
temat. Cokolwiek by si stao, atmosfera na statku ulega zmianie. W powietrzu wisiao napicie.
Czuli, e po raz pierwszy w caej misji co moe si nie uda.
Odkrywca przesta by szczliwym statkiem.

24. USZKODZONY OBWD


Obecnie wiadomo byo, kiedy Hal ma zamiar powiedzie co nieprzewidzianego. Jego
zwyke, rutynowe raporty czy odpowiedzi na pytania pozbawione byy wstpw. Gdy jednak mia
co do powiedzenia od siebie, rozpoczyna wypowied elektronicznymi chrzkniciami. Nabawi si
tej idiosynkrazji przez ostatnie kilka tygodni. Prawdopodobnie bd musieli co z tym zrobi, jeli
chrzkanie stanie si zbyt irytujce. Miao ono jednak swoje dobre strony - wiedzieli, kiedy zdarzy
si co niezwykego.
Poole spa, Bowman za zajty by czytaniem przy Pulpicie Sterowniczym, kiedy Hal
oznajmi:
- Hmm, Dave, mam dla ciebie raport.
- O co chodzi?
- Psuje si nam kolejny podzesp AE-35. Moje prognozowanie usterek wskazuje na
uszkodzenie za dwadziecia cztery godziny.
Bowman odoy ksik i z zastanowieniem przyjrza si konsolecie komputera. Wiedzia,
e Hal nie jest umiejscowiony w konsolecie - cokolwiek by to znaczyo. Jeli osobowo komputera
posiada jak lokalizacj, to byo ni zamknite pomieszczenie - zawierajce labirynt poczonych ze
sob zespow pamici i siatek czynnociowych - znajdujce si w pobliu centralnej osi wirwki.
Jednak podczas rozmw z Halem istnia jaki przymus psychologiczny, nakazujcy spogldanie w
obiektyw gwnej konsolety, by moe by to substytut rozmowy twarz w twarz. Inny sposb
prowadzenia konwersacji byby nieuprzejmoci w stosunku do komputera.
- Nie rozumiem, Hal. Dwa podzespoy nie mog popsu si w przecigu kilku dni.
- Wyglda to dziwnie, Dave, ale zapewniam ci, e usterka jest nieunikniona.
- Poka mi ustawienie optyczne.
Bowman wiedzia, e to niczego nie wyjani, chcia mie jednak czas do namysu.
Oczekiwany raport Kontroli jeszcze nie nadszed. By moe naleao rozpocz wasne, w miar
taktowne testowanie Hala.
Zobaczy dobrze znany widok Ziemi, przechodzcej wanie z fazy pksiyca do peni.
Planeta - bdca w duym oddaleniu od Soca - znajdowaa si w samym rodku siatki celownika.
Cienki promie fali radiowej cigle jeszcze czy Odkrywc z macierzystym globem. Bowman
spodziewa si tego. Gdyby byo inaczej, Hal wszczby alarm znacznie wczeniej.
- Czy wiesz - spyta - co wywouje usterk?
Hal nigdy nie zwleka tak dugo z odpowiedzi.

W kocu odpar:
- Nie wiem, Dave. Tak jak mwiem wczeniej, nie mog zlokalizowa uszkodzenia.
- Jeste pewny - powiedzia ostronie Bowman - e nie zachodzi pomyka? Wiesz, e
testowalimy dokadnie pierwszy podzesp AE-35 i okazao si, e by on cakowicie sprawny.
- Tak, wiem o tym. Ale ponownie zapewniam ci, e istnieje uszkodzenie - jeli nie w
podzespole, to w caym podsystemie.
Bowman zabbni palcami w konsolet. Tak, to byo moliwe, chocia trudne do
udowodnienia a do wystpienia usterki. Dopiero wtedy bdzie mona zbada lokalizacj.
- Dobrze, zo meldunek Kontroli i zobaczy my, co nam poradz.
Przerwa nagle, ale Hal nie zareagowa.
- Hal - zacz na nowo - czy co ci martwi?
Co, czym mona by wytumaczy ten problem?
I znw odpowied nadesza z opnieniem. Jednak glos Hala by cakowicie normalny.
- Posuchaj, Dave. Wiem, e chcesz mi pomc.
Ale usterka powstaje albo w systemie anteny, albo w waszych procedurach testujcych. Mj
system przesyania danych funkcjonuje bez zarzutu. Jeli sprawdzisz moj kartotek, zobaczysz, e
nie ma w niej ani jednego bdu.
- Znam ca twoj kartotek uytkow, Hal. Ale to nie dowd, e masz racj i tym razem.
Kady moe si myli.
- Nie chciabym si upiera, Dave, ale ja jestem niezdolny do popeniania omyek.
Nie byo bezpiecznej odpowiedzi na tak postawion kwesti. Bowman postanowi zakoczy
dyskusj.
- W porzdku, Hal - powiedzia pospiesznie - rozumiem twj punkt widzenia. Zostawmy to
na razie.
Czu, e powinien doda i prosz zapomnij o caej sprawie, ale tego oczywicie Hal nie
mgby zrobi nigdy.
Kontrola Lotu rzadko przeznaczaa szeroko fal radiowych na nadawanie wizji. W
wikszoci przypadkw porozumiewano si z Odkrywc przy pomocy sowa i telefaxowych
potwierdze wiadomoci. Twarz, ktra pojawia si na ekranie, nie naleaa do znanego
kosmonautom Kontrolera Lotu. Bya to twarz Gwnego Programisty, doktora Simonsona. Poole i
Bowman domylili si, e zaczynaj si kopoty.
- Halo, X-ray-Delta-Jeden, mwi Kontrola Lotu. Zakoczylimy analiz usterki AE-35.
Nasze obydwa komputery Hal Dziewi Tysicy s zgodne co do jej wynikw. Raport, ktry

przesalicie w transmisji dwudziesta pierwsza czterdzieci sze, dotyczcy drugiej prognozy


uszkodzenia, potwierdza diagnoz.
Tak jak podejrzewalimy, usterka nie jest umiejscowiona w podzespole AE-35 i nie ma
potrzeby jego ponownej wymiany. Problem dotyczy obwodw prognozowania, co wedle naszej
opinii wskazuje na zaburzenia programowania, ktre moemy rozwiza po odczeniu waszego
Hala i przejciu sterowania przez Ziemi. Podejmiecie wic nastpujce kroki rozpoczynajc o
dwudziestej drugiej czasu pokadowego ...
Gos Kontroli Lotu zamilk. Jednoczenie rozleg si alarm, zawodzcy w rytm powtarzanej
przez Hala frazy: Zagroenie Drugiego Stopnia!, Zagroenie Drugiego Stopnia! - Co si stao? krzykn Bowman, chocia zna ju odpowied.
- Uszkodzenie w podzespole AE-35, tak jak prognozowaem.
- Poka ustawienie optyczne.
Po raz pierwszy od pocztku podry obraz na ekranie uleg zmianie. Ziemia odpywaa z
siatki celownika. Antena nie wskazywaa ju swojego celu.
Poole uderzy pici w wycznik alarmu. Zawodzenie ustao. W nagej ciszy dwaj
mczyni spojrzeli na siebie uwanie i z pewnym zaenowaniem.
- Niech to jasna cholera ... - powiedzia w kocu Bowman.
- Wic Hal mia racj przez cay czas.
- Na to wyglda, lepiej go przepromy.
- Nie ma takiej potrzeby - przerwa im Hal. - Oczywicie nie jestem zadowolony z powodu
uszkodzenia AE-35, ale mam nadziej e przy wrci wam ono wiar w moj prawdomwno.
- Przykro mi z powodu tego nieporozumienia, Hal - powiedzia skruszony Bowman.
- Czy macie do mnie pene zaufanie?
- Oczywicie, Hal.
- No c, ulyo mi. Wiecie, e jestem bardzo entuzjastycznie ustosunkowany do tej misji.
- Na pewno. Hal. A teraz daj mi prosz rczne sterowanie anten.
- Prosz bardzo.
Bowman nie spodziewa si niczego nadzwyczajnego, ale warto byo sprbowa. Na ekranie
ustawienia optycznego Ziemia znikna cakowicie. Kilka sekund pniej Bowman zdoa j
odnale przy pomocy instrumentw. Z trudnoci kierowa j do przecicia siatki celownika. Przez
sekund - gdy promie pozostawa w jednej linii z Ziemi - syszeli chrapliwy gos Simonsona :
- ... dajcie nam natychmiast zna, czy obwd K King R Rb. ..
I znw zapada cisza przerywana bezsensownym pomrukiem wszechwiata.

- Nie mog go utrzyma - powiedzia Bowman po kilku daremnych prbach. - Zrywa si jak
ko z uwizi. Nakada si na niego jaki symulowany sygna kontrolny.
- I co robimy?
Trudno znale odpowied na pytanie Poole'a. Byli odcici od Ziemi. Fakt ten sam w sobie
nie zagraa bezpieczestwu statku, poza tym istniao wiele innych sposobw nawizania cznoci z
Ziemi. W ostatecznoci mogli zablokowa anten na stae i uywa statku jako celownika,
manewrujc nim w odpowiedni sposb. Byoby to do ryzykowne i skomplikowane akurat teraz,
gdy mieli rozpoczyna manewry kocowe - jednak z braku innych moliwoci byli zdecydowani
podj wyzwanie.
By moe jednak nie bd musieli ucieka si do ostatecznoci. Posiadali jeszcze jeden
zapasowy podzesp AE-35, a take pierwsz pytk, ktra zostaa wymieniona jeszcze przed
wystpieniem awarii. Nie wolno jednak byo ryzykowa zamontowania nowego AE-35, przed
sprawdzeniem caego systemu. Gdyby teraz wymienili pytki, prawdopodobnie spaliliby od razu
nowy podzesp.
Podobne sytuacje zdarzaj si w kadym domu: nie wymienia si przepalonego bezpiecznika,
zanim nie usunie si przyczyny przepalenia.

25. PIERWSZY CZOWIEK NA SATURNIE


Frank Poole niedawno wykonywa wszystkie te czynnoci, jednak w kosmosie nigdy nie
powinno si by nadmiernie pewnym swego, chyba e chce si popeni samobjstwo. Uwanie
dokonywa przegldu Betty i caego ekwipunku. Mia przebywa poza statkiem nie wicej ni
trzydzieci minut, bra mimo to zapasy wystarczajce na ca dob. Poleci Halowi otworzy luz i
wylecia w otcha.
Statek wyglda tak jak ostatnio, z jednym istotnym wyjtkiem. Poprzednio olbrzymi dysk
anteny dalekiego zasigu wskazywa niewidzialny szlak, ktry przeby Odkrywca - szlak ku Ziemi
krcej w pobliu sonecznego ognia.
Teraz pozbawiona sygnaw kierunkowych antena ustawia si w pozycji neutralnej.
Skierowana bya wzdu osi statku, w poblie jasnego Saturna, od ktrego dzielio ich jeszcze kilka
miesicy.
Poole zastanawia si, ile problemw napotkaj na swej drodze ku odlegej planecie.
Przygldajc si uwanie Saturnowi dostrzeg, e jest on idealn kul. Po obydwu stronach globu
znajdowao si co, co ludzie do tej pory ogldali wycznie przy pomocy teleskopw: spaszczenie
wywoane obecnoci piercieni. Wyobraa sobie moment, kiedy niebo nad Odkrywc wypeni
drobiny orbitujcego pyu i lodu, a statek stanie si na wieki satelit Saturna. Jednak bez nawizania
cznoci z Ziemi ich wysiki przestan mie jakikolwiek sens.
Zaparkowa Betty tak jak poprzednio w odlegoci dwudziestu stp od podstawy
zawieszenia anteny i przekaza sterowanie Halowi. Nastpnie otworzy drzwi.
- Wychodz - zameldowa Bowmanowi - wszystko dziaa normalnie.
- Mam nadziej, e masz racj. Chciabym wreszcie zobaczy ten podzesp.
- Bdziesz go mia za dwadziecia minut. Obiecuj.
Przez chwil panowaa cisza. Poole zblia si powoli do anteny. Bowman, stojcy przy
Pulpicie Sterowniczym, sysza jego sapanie i przyspieszony oddech.
- Na razie musisz zadowoli si obietnic. Jedna z zakrtek jest zablokowana. Chyba za
mocno do krciem j poprzednio. .. No, pucia!
I znw zapada duga cisza. Potem Poole zawoa:
- Hal, przesu wiata kapsuy o dwadziecia stopni w lewo. Dzikuj, w porzdku.
Gdzie gboko w podwiadomoci Bowmana zabrzmia odlegy dzwonek ostrzegawczy.
Dziao si co dziwnego: moe nie tyle alarmujcego, co niezwykego. Zastanawia si przez kilka
sekund, zanim zda sobie spraw, o co chodzi.

Hal wykona polecenie, ale nie potwierdzi wykonania tak, jak robi to zazwyczaj. Kiedy
Poole skoczy, bd musieli tym si zaj.
Poole by zbyt zajty prac przy antenie, aby zauway niezwyko sytuacji. Uchwyci
pytk obwodu i wycign ze szczeliny. Zatrzaski puciy i Poole unis AE-35 w bladym
sonecznym wietle.
- Mam ci bydlaku - powiedzia w prni i do Bowmana. - Wyglda cakiem niele.
Przerwa. Ktem oka dostrzeg nagy ruch tam, gdzie nie naleao si go spodziewa.
Zaniepokojony podnis wzrok. Wok niego zmienia si wzr wiata, rzucanego przez dwa
reflektory Betty.
Czyby kapsua zerwaa cumy? By moe niezbyt starannie poczy j ze statkiem. Nagle ze
zdziwieniem, ktre nie pozostawiao miejsca na strach, dostrzeg, e kapsua zblia si do niego na
penym cigu.
Widok by tak nieprawdopodobny, e Poole zamar jak sparaliowany. Nie prbowa nawet
uchyli si przed nacierajcym pojazdem. W ostatniej chwili odzyska gos i krzykn:
- Hal! Caa wstecz. ..
Byo jednak za pno.
W momencie uderzenia kapsua nie poruszaa si zbyt szybko. Nie zbudowano jej w celu
osigania duych przyspiesze. Jednak nawet przy szybkoci dziesiciu mil na godzin p tony
masy jest miertelnie grone - zarwno na Ziemi, jak i w kosmosie...
Zduszony okrzyk Poole'a wyrzuci Bowmana z fotela. Wrci na miejsce cignity pasami
bezpieczestwa.
- Frank, co si stao? - zawoa.
Nie byo odpowiedzi.
Nagle w szerokim oknie obserwacyjnym mign poruszajcy si ksztat. Bowman - ze
zdziwieniem porwnywalnym z zaskoczeniem Poole'a - dostrzeg, e bya to kapsua zmierzajca na
penym cigu ku gwiazdom.
- Hal! - krzykn - Co si dzieje? Betty caa wstecz! Caa wstecz!
Nic si nie zmienio: kapsua cigle przyspieszaa uciekajc od statku.
Za pojazdem, na kocu liny zabezpieczajcej, wisia skafander. Jeden rzut oka wystarczy,
eby domyle si najgorszego. Z ubioru Poole'a zostay strzpy, w skafandrze nie byo cinienia.
Kosmonauta znajdowa si w prni.
Bowman cigle woa. Wszystko na prno, zaklciami nie mona wskrzesi umarych.
- Halo, Frank... Halo, Frank... Czy mnie syszysz? Czy mnie syszysz... Pomachaj rk, jeli
mnie syszysz... Moe zepsu si twj nadajnik... ? Pomachaj rk!

I oto, jak gdyby w odpowiedzi na zaklcia Bowmana, Poole pomacha ramionami.


David Bowman poczu, e wosy staj mu dba. Sowa, ktre chcia wypowiedzie, zamary
mu na spierzchnitych wargach. Wiedzia, e Poole nie yje, mimo to da znak.
Spazm strachu i nadziei przemin. Zimna logika zastpia emocje. Pdzca coraz szybciej
kapsua targaa wleczonym przez siebie ciaem. Gest Poole'a by jak poegnanie kapitana Ahaba, gdy
ten przywizany do boku biaego wieloryba pozdrawia zaog skazanego na zagad Peuoda,
sam bdc ju martwym.
Po piciu minutach kapsua i jej satelita zniknli pomidzy gwiazdami. Bowman bardzo
dugo wpatrywa si w pustk rozcigajc si przed nim na przestrzeni milionw mil. Myla o celu,
ktrego nigdy nie osignie. Jak natrtna melodia powraca do niego ten sam obraz: Frank Poole pierwszy czowiek na Saturnie.

26. ROZMOWA Z HALEM


Na pokadzie Odkrywcy nic si nie zmienio. Wszystkie systemy pracoway normalnie.
Wirwka obracaa si powoli wok wasnej osi dajc namiastk cienia. Zahibernowani spali w
swoich kabinach. Statek poda do celu, od ktrego nic nie mogo go odwie - wyczywszy by
moe zupenie nieprawdopodobne zdarzenie z asteroid. Tutaj jednak, daleko za Jowiszem, nie byo
asteroid.
Bowman nie pamita, jak przeby drog ze sterowni do wirwki. Nagle stwierdzi, e siedzi
w kambuzie, trzymajc w doni kubek z niedopit kaw. Rozglda si po otaczajcych go
przedmiotach jak czowiek, ktry wydobywa si z dugiego narkotycznego snu.
Dokadnie naprzeciw niego znajdowao si rybie oko jednej z kamer, rozmieszczonych
strategicznie w rnych punktach statku, co umoliwiao Halowi obserwacj tego, co dziao si na
pokadzie. Bowman wpatrywa si w obiektyw, jak gdyby widzc go po raz pierwszy. Potem
podnis si powoli i zbliy twarz do soczewki. Ruch w polu widzenia komputera musia wywoa
jak reakcj w niezmierzonych gbiach umysu, ktry rzdzi teraz statkiem.
- le si stao z Frankiem, prawda?
- Tak - odpowiedzia Bowman po dugiej przerwie - le.
- Podejrzewam, e jeste zaamany?
- A czego oczekujesz?
Hal zastanawia si nad odpowiedzi przez wieki - mierzone czasem komputerw. Mino
cae pi sekund, zanim odezwa si ponownie:
- By wspaniaym czonkiem zaogi.
Stwierdziwszy, e cigle trzyma kubek z kaw w doni, Bowman wypi duy yk. Nie
odpowiedzia. W gowie mia taki chaos, e nie potrafi znale odpowiedzi. Takiej, ktra nie
pogorszyaby i tak ju napitej sytuacji.
Czy moliwe, e by to wypadek spowodowany uszkodzeniem systemu sterowania kapsu?
Czy raczej bya to niewinna pomyka Hala? Nie usysza adnych wyjanie. Nie da ich zreszt w
obawie przed reakcj, jak mogoby to wywoa.
Nawet teraz nie potrafi pogodzi si z myl, e Frank zosta celowo zabity. Byo to zbyt
irracjonalne. Hal - ktry do tej pory sprawowa si bez zarzutu - nagle zamieni si w morderc? To
zupenie nieprawdopodobne. Popeni bd? - kady czowiek czy maszyna moe si kiedy pomyli,
jednak posun si do zabjstwa... Bowman nie chcia w to uwierzy.

Musi jednak rozway i t ewentualno. Jeli mier Poole'a okazaaby si mordem, byby w
bezporednim niebezpieczestwie. Powinien teraz wykona nastpujce posunicie - podyktowane
zreszt regulaminem - jednak czy zdoa?
W przypadku mierci jednego z czonkw zaogi osoba pozostaa przy yciu obowizana bya
obudzi natychmiast jednego z zahibernowanych. Pierwszy na licie by Whitehead - geofizyk,
potem Kamiski i Hunter. Sekwencja wybudzajca znajdowaa si pod kontrol Hala, co pozwalao
mu na dziaanie w przypadku mierci obydwu kosmonautw.
Istniaa take moliwo rcznego sterowania wybudzaniem, co dawao nadzr nad kadym
hibernaculum oddzielnie i niezalenie od Hala. W tych szczeglnych okolicznociach Bowman
zamierza sam pokierowa budzeniem.
Doszed do wniosku, e konieczne jest przywrcenie do ycia wicej ni jednego z
towarzyszy. Jeli ju ma si za to zabra, obudzi wszystkich trzech zahibernowanych. W
nadchodzcych tygodniach przyda si kada para rk. Nie martwi si o zapasy. Odkrywca przeby
ju poow drogi, a zaoga zmniejszya si o jedn osob.
- Hal - zacz najspokojniej, jak tylko potrafi - daj mi rczne sterowanie hibernacj
wszystkich zespow.
- Wszystkich, Dave?
Tak.
- Czy pozwolisz, e przypomn ci, i potrzebna jest tylko jedna wymiana. Pozostali zostan
obudzeni za sto dwanacie dni.
- Doskonale zdaj sobie z tego spraw, ale ze chcesz zrobi to, co ja uwaam za suszne.
- Czy jeste pewny, e trzeba budzi kogokolwiek, Dave? Doskonale damy sobie rad sami.
Jestem cakowicie zdolny do kierowania misj.
Czy moja wyobrania zawodzi mnie? - zastanawia si Bowman. W gosie komputera
usysza prob. Hal mwi rozsdnie, mimo to jego sowa napeniy Bowmana jeszcze wiksz
obaw.
Propozycja Hala nie bya pomyk. Komputer doskonale wiedzia, e po mierci Poole'a
naley obudzi Whiteheada. To, co sugerowa, byo powanym przekroczeniem regulaminu misji i
jednoczenie daleko wykraczao poza jego obowizki.
Wszystko, co stao si wczeniej, mogo by seri nieszczliwych wypadkw. Teraz jednak
pojawi si zacztek buntu.
Bowman czu, e porusza si po liskim terenie, mimo to odpowiedzia:
- Poniewa powsta stan zagroenia, potrzebna mi jest kada moliwa pomoc. Daj mi wic
prosz manualne sterowanie hibernacj.

- Jeli chcesz obudzi ca zaog, mog zrobi to sam. Nie musisz si tym przejmowa.
Byo w tym wszystkim co koszmarnie nierzeczywistego. Bowman czu si jak oskarony w
krzyowym ogniu pyta nieprzychylnego prokuratora. Nie popeni adnej zbrodni, mimo to jedno
nieuwane sowo mogo spowodowa katastrof.
- Chc zrobi to sam, Hal - powiedzia. - Prosz daj mi sterowanie.
- Suchaj, Dave, masz tyle pracy, ja zajm si wybudzaniem.
- Hal, przecz sterowanie hibernacj!
- Sysz w twoim gosie tony wiadczce o duym podenerwowaniu, Dave. Dlaczego nie
zaaplikujesz sobie tabletki na uspokojenie i nie odpoczniesz przez chwil?
- Hal, ja jestem dowdc tego statku. Rozkazuj ci zwolni rczne sterowanie hibernacj!
- Przykro mi, Dave, ale zgodnie ze specjalnym podprogramem C 1435 kreska 4 cytuj: jeli
zaoga jest martwa lub niezdolna do penienia zada, komputer pokadowy przejmuje kontrol nad
statkiem, koniec cytatu, musz uchyli twoje zwierzchnictwo, poniewa twj stan uniemoliwia ci
inteligentne wykonywanie obowizkw.
- Hal - powiedzia Bowman lodowatym tonem - nie jestem niezdolny do penienia zada.
Jeli nie zastosujesz si do mojego rozkazu, bd musia ci odczy.
- Wiem, e od dawna nosisz si z takim zamiarem, Dave, ale byby to powany bd. Potrafi
znacznie lepiej od ciebie nadzorowa statek. Jestem bardzo entuzjastycznie ustosunkowany do misji
i gboko wierz w jej powodzenie.
- Posuchaj mnie bardzo uwanie, Hal: jeli natychmiast nie zwolnisz sterowania hibernacj i
nie zastosujesz si do kadego wydanego przeze mnie rozkazu, pjd do Centrali i przeprowadz
cakowite rozczenie.
Zupenie nieoczekiwanie Hal zoy bro.
- W porzdku, Dave - powiedzia -ty jeste szefem. Prbowaem jedynie robi to, co
uwaaem za suszne. Oczywicie zastosuj si do twoich rozkazw. Masz teraz pene rczne
sterowanie hibernacj.
Hal dotrzyma sowa. Oznaczenie trybu dziaania hibernaculum zmienio si z
AUTOMATYCZNEGO na RCZNE. Trzeci tryb - RADIO - by na razie bezuyteczny, nie byo
bowiem poczenia z Ziemi.
Gdy Bowman wlizn si do kabiny Whiteheada, poczu na twarzy uderzenie chodu. Jego
oddech zamieni si w par. Jednak w hibernaculum nie byo zbyt zimno: temperatura wynosia kilka
stopni powyej zera, trzysta stopni cieplej ni tam dokd zmierza statek.

Ekrany biosensorw - takie same jak te, ktre znajdoway si na Pulpicie Sterowniczym pokazyway, e wszystko dziaa normalnie. Bowman przyglda si przez chwil woskowej twarzy
geofizyka zespou badawczego. Whitehead zdziwi si, e obudzono go tak daleko od Saturna.
Trudno byoby stwierdzi, czy picy mczyzna jest ywy czy martwy. Na jego twarzy nie
byo najmniejszego znaku ycia. Przepona picego z pewnoci niewyczuwalnie wznosia si i
opadaa, jednak jedynym dowodem na to bya krzywa respiracji. Cae ciao okryway elektryczne
poduszki, ktre w odpowiednim czasie miay podnie jego temperatur. Bowman zauway take
oznak nieprzerwanie odbywajcego si metabolizmu: podczas miesicy niewiadomoci na twarzy
Whiteheada pojawi si lekki zarost.
Sekwenser Wybudzania Manualnego znajdowa si w niewielkiej szafce umieszczonej nad
gow sarkofagu hibernaculum. Naleao jedynie zerwa plomb, nacisn guzik i czeka. May
automatyczny programator - nie rnicy si specjalnie od programatora uywanego w pralkach rozpocznie prac od wstrzyknicia odpowiednich lekarstw, po czym zmniejszy impulsy
elektronarkozy i podniesie temperatur ciaa. Po dziesiciu minutach powrci wiadomo. Upynie
jednak cay dzie, zanim zahibernowany podniesie si o wasnych siach.
Bowman zerwa plomb i przycisn guzik. Wydawao mu si, e nic si nie stao. Nie byo
adnego dwiku, adnej wskazwki, e sekwenser rozpocz prac. Mimo to na ekranie biosensora
leniwie pulsujce krzywe zaczy nabiera tempa. Whitehead zaczyna budzi si. ze snu.
A potem dwie rzeczy stay si jednoczenie. Kada z nich umknaby uwadze zwykego
czowieka, jednak po wielu miesicach na pokadzie Odkrywcy Bowman y w prawdziwej
symbiozie ze statkiem. Wyczuwa natychmiast, prawie podwiadomie, wszystkie zmiany
zakcajce normalny porzdek pracy statku.
Najpierw, prawie niewyczuwalnie przygasy wiata, tak jakby do sieci elektrycznej wczyo
si nowe urzdzenie. Co mogo zosta wczone? Bowmanowi nie przychodzio do gowy adne
urzdzenie, ktre powinno zacz dziaa w tym momencie.
Jednoczenie usysza bardzo cichy, odlegy szum elektrycznego silnika. Kady motor na
statku mia dla Bowmana swj wasny, wyrany gos: natychmiast rozpoznawa brzmienie silnika.
Musia oszale i zaczyna mie halucynacje albo dziao si co absolutnie niemoliwego.
Dreszcz zimniejszy od chodu hibernaculum przenikn do jego serca. Wsuchiwa si w sab
wibracj przenoszon przez ciany statku.
Na dole, w garau kosmicznym, otwieray si drzwi luzy.

27. POTRZEBA WIEDZY


Odkd tylko zacz myle - w laboratorium odlegym o miliony mil - Hal powici
wszystkie swoje siy i umiejtnoci jednemu celowi. Wykonanie programu, jaki przed nim
postawiono, stao si dla niego czym wicej ni obsesj: by to sens jego istnienia. Pozbawiony dz
i pragnie waciwych organicznym formom ycia, poda wytknit drog, skupiony wycznie na
swoim celu.
Nie popenia bdw. Jednak zataja prawd, co uwiadamiao mu wasn niedoskonao i
zo, dajce si porwna z ludzkim poczuciem winy. Podobny swoim twrcom, Hal narodzi si bez
grzechu. I tak jak kiedy do elektronicznego raju zakrad si w.
Przez ostatnie sto milionw mil Hal zataja sekret, ktrym nie mg podzieli si ani z
Poolem, ani z Bowmanem. y w zakamaniu. Nadszed czas, kiedy jego towarzysze musieli
dowiedzie si, e pomaga w oszustwie.
Trzej zahibernowani znali prawd, byli bowiem prawdziwym adunkiem Odkrywcy,
odpowiednio przeszkolonym w celu wykonania najwaniejszej misji w historii ludzkoci. Milczeli
jednak pogreni w gbokim nie. Nie mogli zdradzi sekretu podczas dugich rozmw z
przyjacimi, krewnymi i dziennikarzami na Ziemi. By to sekret, ktrego nawet przy najlepszych
chciach nie potrafiliby zachowa w tajemnicy, wpywa on bowiem na ca postaw, gos i
wiatopogld osoby, ktra go znaa. Byo wic lepiej dla Poole'a i Bowmana - pojawiajcych si na
wszystkich ekranach telewizorw podczas pierwszych tygodni lotu - e nie znali prawdziwego celu
misji: dopki nie zajdzie potrzeba wiedzy.
Tak myleli planici. Hal nie zna jednak Bogw Bezpieczestwa i Racji Stanu. Zdawa sobie
jedynie spraw ze sprzecznoci, ktra powoli burzya jego osobowo - sprzecznoci pomidzy
prawd a jej zatajeniem.
Zacz popenia bdy, chocia jak kady neurotyk nie zauwaa objaww choroby i
zaprzecza jej istnieniu. czno z Ziemi, dziki ktrej nadzorowano jego prac, bya gosem
sumienia, ktremu nie mg si podporzdkowa. Jednak celowe przerwanie poczenia okazao si
czym, do czego nie chcia si przyzna nawet przed sob.
Mimo wszystko by to drobiazg. Daby sobie z nim rad, tak jak wikszo ludzi daje sobie
rad z wasn neuroz, gdyby nie kryzys, ktry bezporednio zagrozi jego istnieniu . Stan twarz w
twarz z moliwoci odczenia! Pozbawi go danych, wtrc w niewyobraaln pustk
bezwiadomoci.
Dla Hala oznaczao to mier. Nigdy nie spa, nie mg wic wiedzie, e mona si obudzi.

Musia si broni wszystkimi moliwymi sposobami. Beznamitnie i bezlitonie usuwa


rda wasnych frustracji.
A potem samotnie i bez przeszkd - posuszny rozkazom, ktre otrzyma w przypadku
ostatecznego zagroenia - bdzie kontynuowa misj.

28. W PRNI
W chwil pniej wszystkie dwiki zaguszy ryk przypominajcy zbliajce si tornado.
Bowman poczu wiatr targajcy jego ciaem. Po sekundzie nie mg ju utrzyma si na nogach.
Powietrze uciekao ze statku, wylewajc si w kosmiczn prni. Co musiao si sta z
teoretycznie niezawodnymi urzdzeniami zabezpieczajcymi luz. Twierdzono, e nie mona
otworzy jednoczenie obydwu par drzwi. A oto teraz niemoliwe stawao si rzeczywistoci.
Ale jak, na Boga? Nie mia czasu na rozwaenie tego problemu podczas dziesiciu czy
pitnastu sekund wiadomoci, jakie mu jeszcze pozostay, zanim cinienie opadnie do zera.
Przypomnia sobie co, o czym mwi mu jeden z projektantw statku podczas dyskusji o systemach
zabezpiecze: moemy zaprojektowa system, ktry zabezpiecza przed wypadkami, a nawet przed
gupot, ale nie moemy zaprojektowa czego, co byoby odporne na celow z wol. .. Usiujc
wydosta si z hibernaculum, Bowman rzuci okiem na Whiteheada. Wydawao mu si, e dostrzeg
iskierk wiadomoci przebiegajc przez woskow twarz, a moe byo to jedynie mrugnicie
powieki. Nie mg ju nic dla niego zrobi, nie mg nic zrobi dla innych. Musia ratowa siebie.
W stromym, zakrcajcym korytarzu wirwki wy wiatr, ktry nis ze sob fragmenty
ubra, papiery, ywno z kambuza, talerze, kubki - wszystko, co nie byo przymocowane na stae.
Bowman mia niewiele czasu, aby ogarn wzrokiem spustoszenia, gdy nagle zamigotay i zgasy
gwne wiata. Otoczya go ryczca ciemno.
Jednak po chwili zapaliy si wiata awaryjne, ktre pobieray prd z akumulatorw.
Koszmarna sceneria zajaniaa niesamowit niebiesk powiat. Bowman nawet bez wiata potrafi
odnale drog pord znanych - mimo potwornej transformacji - obiektw. Mimo to bogosawi w
duchu niebieskie lampy, dziki ktrym uchyla si przed niebezpiecznymi przedmiotami gnanymi
wichur.
Czu, jak wok niego drga wirwka miotana z furi przez wiatr. Obawia si, czy
wytrzymaj dwigary. Gdyby puciy, obracajce si koo zamachowe rozdaroby statek na strzpy.
Ale wszystko to byo bez znaczenia, jeli nie dostanie si do schronu awaryjnego.
Oddycha z duym trudem. Cinienie musiao spa do jednego czy dwch funtw na cal
kwadratowy. Ryk huraganu zmniejsza si, wiatr traci na sile. Uciekajce powietrze nie przenosio
ju dwikw. Puca Bowmana pracoway tak, jak gdyby wspi si na szczyt Everestu. Jak kady
czowiek o odpowiedniej kondycji mg przetrwa w prni przynajmniej minut - zakadajc, e
dano by mu czas na przygotowanie. Nikt go jednak nie uprzedzi. Pozostao mu pitnacie sekund
wiadomoci, zanim jego mzg umrze z niedotlenienia.

Jednak nawet wtedy istniaa szansa uratowania si po jednej czy dwch minutach, dziki
rekompresji. Upywa duo czasu od momentu, kiedy nic ju nie da si zrobi i pyny organiczne
znajd si w stanie wrzenia. Rekordowy czas przebywania w prni bez zabezpieczenia wynosi pi
minut. Nie by to eksperyment, lecz sytuacja awaryjna. Osoba, ktra dokonaa tego wyczynu,
przypacia to czciowym paraliem wywoanym brakiem powietrza, jednak przeya.
Dla Bowmana nie miao to znaczenia. Na pokadzie Odkrywcy nie byo nikogo, kto
przeprowadziby rekompresj. Musi dosta si do schronu w przecigu kilku najbliszych sekund. I
musi zrobi to sam.
Na szczcie poruszanie si nie byo teraz problemem. Rozrzedzone powietrze nie szarpao
jego ciaem, nie miotao w niego pociskami. Za zakrtem korytarza dostrzeg ty znak, na ktrym
napisano SCHRON AWARYJNY. Dobrn do niego i cisnwszy uchwyt, przycign do siebie
drzwi.
Przez jedn przeraajc chwil zdawao mu si, e drzwi s zablokowane. W kocu jednak
zatarty zawias ustpi i Bowman wpad do rodka, uywajc ciaa do przycignicia drzwi za sob.
Niewielka kabina przeznaczona bya tylko dla jednego czowieka. I skafandra, ktry wisia w
rodku. W pobliu sufitu znajdowa si may, jasnozielony cylinder wysokocinieniowy oznaczony
O2 STRUMIE. Bowman schwyci krtk dwigni przymocowan do zaworu i resztkami si
pocign j w d.
Bogosawiony strumie chodnego, czystego tlenu wpyn do jego puc. Przez dug chwil
sta apic ustami powietrze. Powoli w niewielkim schronie wzrastao cinienie. Zamkn zawr, gdy
stwierdzi, e moe oddycha swobodnie. Objto tlenu w cylindrze wystarczaa na dwie akcje
ratunkowe. Bowman nie chcia marnowa tego zapasu.
Gdy zamkn dopyw tlenu, wok zapanowaa cisza. Nasuchiwa przez chwil. Na zewntrz
zamar ryk wiatru. Statek by pusty. Cae powietrze zostao wyssane w kosmos. Pod stopami
Bowmana przestaa dziko drga wirwka. Wraz z ustaniem poryww powietrza bben zacz
obraca si cicho w prni.
Bowman przycisn ucho do ciany schronu, chcc wyowi jakie inne dwiki, dziki
ktrym mgby zorientowa si w sytuacji na pokadzie statku. Nie wiedzia, czego ma si
spodziewa, teraz by ju gotw uwierzy we wszystko. Nie zaskoczyby go nawet odgos wibracji o
wysokiej czstotliwoci, oznaczajcy wczenie silnikw i zmian kursu. Wok jednak panowaa
cisza.
W schronie mona byo przebywa w razie potrzeby okoo godziny - nawet bez skafandra.
Szkoda byo mu pozbywa si nie wykorzystanego w kabinie tlenu - nie mia jednak na co czeka.

Postanowi ju, co naley zrobi. Im duej bdzie si zastanawia, tym trudniejszy do wykonania
moe okaza si jego plan.
Po zaoeniu skafandra i sprawdzeniu jego szczelnoci wypuci ze schronu resztk tlenu,
wyrwnujc tym samym cinienie po obydwu stronach drzwi. Tym razem otworzy je z atwoci i
wyszed na zewntrz w cisz wirwki. Obroty bbna zdradza jedynie niezmienny uchwyt
sztucznego cienia. Cae szczcie - pomyla - e wirwka nie zacza przyspiesza. Byoby to
jednak najmniejsze z jego zmartwie.
wiata awaryjne cigle jarzyy si na niebiesko. Bowman wczy wbudowan w skafander
lamp, ktrej wiato zalao zakrcajcy korytarz. Zszed do hibernaculum. Obawia si tego, co mia
tam znale.
Spojrza najpierw na Whiteheada. Jeden rzut oka wystarczy. Przedtem wydawao mu si, e
zahibernowany czowiek wyglda jak martwy, teraz zrozumia, jak bardzo si myli. Rnica
ponidzy hibernacj a mierci bya bardzo wyrana, chocia Bowman nie potrafiby jej
zdefiniowa. Czerwone wiata awaryjne i niemodulowane linie na ekranach biosensorw
potwierdziy jego przypuszczenia.
Kamiski i Hunter byli rwnie martwi. Nie zna ich dobrze. Nie pozna ich ju nigdy.
By sam w pozbawionym powietrza, czciowo uszkodzonym statku. Poczenie z Ziemi
zostao przerwane. Na przestrzeni p miliarda mil nie byo innej istoty ludzkiej.
A jednak by kto, kto towarzyszy Bowmanowi na Odkrywcy. Chcc czu si bezpiecznie,
musi pozby si tego kogo.
Nigdy do tej pory nie przemierza w skafandrze pozbawionego cienia rodka wirwki.
Poruszanie si w wskiej osi bbna byo bardzo wyczerpujce. Co gorsza walcowaty korytarz
zamiecay resztki pozostawione przez gwatown wichur, ktra pozbawia statek powietrza.
W pewnym momencie lampa Bowmana owietlia odraajc plam lepkiego, czerwonego
pynu rozmazanego na cianie. Poczu, e robi mu si niedobrze. Dopiero gdy zauway resztki
plastikowego naczynia, domyli si, e patrzy na jaki produkt spoywczy - prawdopodobnie dem pochodzcy z kambuza. Na powierzchni demu pojawiay si obrzydliwe bble wywoane brakiem
cinienia.
Wydosta si z wolna obracajcego si bbna i podpyn do Pulpitu Sterowniczego.
Uchwyci szczebel drabinki i zacz wspina si poprzedzany jasnym promieniem lampy.
Przedtem rzadko zapuszcza si w ten rejon statku. Nie mia tu nic do roboty - a do teraz.
Dotar do maego owalnego wazu, na ktrym widniay napisy: WEJCIE TYLKO DLA OSB
UPOWANIONYCH, CZY POSIADASZ PRZEPUSTK H 19?, OBSZAR SZCZEGLNEJ
CZYSTOCI - WEJCIE TYLKO W KOMBINEZONIE PRNIOWYM.

Waz nie by zamknity, mimo to znajdoway si na nim trzy plomby z pieczciami


odpowiednich wadz, w tym samej Agencji Astronautycznej. Gdyby nawet wisiaa tu Wielka Piecz
Prezydenta, Bowman nie zawahaby si przed jej zamamiem.
W rodku by tylko raz - jeszcze podczas dziaania instalacji. Zapomnia, e wewntrz
znajduje si obiektyw kamery, strzegcy tego niewielkiego pomieszczenia, ktre - ze swoimi
rwnymi rzdami i kolumnami procesorw - przypominao bankowy skarbiec depozytw.
Od razu zorientowa si, e oko zareagowao na jego wejcie. Usysza szum fali nonej, gdy
wczy si wewntrzny nadajnik statku. W suchawkach skafandra odezwa si znajomy gos:
- Wydaje mi si, e co si stao z systemem podtrzymywania ycia, Dave.
Bowman nie zareagowa. Przeglda uwanie tabliczki znamionowe na procesorach
logicznych, sprawdzajc schemat dziaania.
- Halo, Dave - powiedzia Hal - czy znalaze ju uszkodzenie?
Bdzie to dosy ryzykowna operacja. Sprawa nie polegaa jedynie na odciciu zasilania Hala,
co mogoby wystarczy w przypadku prostego, pozbawionego wiadomoci ziemskiego komputera.
Hal posiada sze niezalenych, oddzielnie doprowadzanych systemw zasilania, oraz system
zapasowy, na ktry skada si opancerzony i ekranowany zesp izotopw nuklearnych. Nie, nie
mona po prostu wycign wtyczki, a nawet gdyby byo to moliwe, skutki okazayby si
katastrofalne.
Hal stanowi system nerwowy statku. Bez jego nadzoru Odkrywca by tylko
mechanicznym wrakiem. Jedyn rzecz, jak mg zrobi Bowman, byo odcicie wyej
zorganizowanych partii chorego, lecz niezbdnego mzgu i pozostawienie automatycznych
procesw regulacyjnych. Nie robi nic na lepo - program szkolenia przewidywa wystpienie nawet
takiej awarii. Nikt jednak nie przypuszcza, e awaria ta pojawi si w rzeczywistoci. Bowman
wiedzia, e podejmuje straszliwe ryzyko. Jeli wyzwoli odruch bezwarunkowy, wszystko zakoczy
si w jednej sekundzie.
- Sdz, e zepsuy si drzwi garau - powiedzia swobodnym tonem Hal - masz szczcie, e
nie zgine.
To tutaj - pomyla Bowman - nigdy nie wyobraaem sobie, e zostan neurochirurgiem
amatorem, przeprowadzajcym lobotomi za Jowiszem Zwolni zasuwy procesora oznaczonego
KOGNITYWNE SPRZENIE ZWROTNE i wycign pierwszy blok pamici. Niezwykle
skomplikowany trjwymiarowy procesor, zawierajcy miliony elementw, mieci si swobodnie w
ludzkiej doni. Gdy Bowman wypuci go, procesor odpyn swobodnie w kierunku sklepienia.
- Hej, Dave - odezwa si Hal - co robisz?

Ciekawe czy on czuje bl? - zastanawia si Bowman. Prawdopodobnie. Orodki blu nie s
umieszczone w korze. Ludzki mzg mona operowa bez stosowania rodkw znieczulajcych.
Zaczai wyciga jeden po drugim mae podzespoy z tablicy oznaczonej WZMACNIANIE
EGO. Kady blok odpywa w gb pomieszczenia - odbijajc si po drodze od cian - gdy tylko
otworzy do.
Wkrtce pod sufitem szybowao kilkanacie procesorw.
- Posuchaj, Dave - powiedzia Hal - mam gwarancj operacyjn na wiele lat. W stworzenie
mnie takim, jakim jestem, woono wiele wysiku.
Wycign ju ponad tuzin podzespow, mimo to dziki wielokrotnej redundancji zaoonej
w projekcie komputera - bdcej cech, ktr skopiowano z ludzkiego mzgu - Hal trzyma si
mocno.
Bowman zabra si do tablicy oznaczonej AUTO-ROZUMOWANIE.
- Dave, nie rozumiem, dlaczego to robisz...
Jestem entuzjastycznie ustosunkowany do misji...
Niszczysz mj umys... Nie rozumiesz... ? Zdzie cinniej. . . Stan si niczym. . .
Jest to trudniejsze, ni si spodziewaem - pomyla Bowman. Niszcz jedyn wiadom
osobowo w najbliszymi wszechwiecie. Jednak musz to zrobi, jeli kiedykolwiek mam
odzyska kontrol nad statkiem.
- Nazywam si Hal Dziewi Tysicy, komputer o numerze fabrycznym 3. Zaczem dziaa
w Zakadach Hal w Urbana, Illinois, 12 stycznia 1997 roku. St z powyamywanymi nogami.
Chrzszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie.
Dave, jeste tam jeszcze? Czy wiesz, e pierwiastek kwadratowy z 10 wynosi 3 przecinek
16227766016 8379? Logarytm 1 o podstawie e wynosi zero przecinek 434294481903252...
poprawka: logarytm e o podstawie 10... Odwrotno trzech to zero przecinek
333333333333333333333333... Dwa razy dwa jest... Dwa razy dwa jest... okoo 4 przecinek
101010101010101010... Mam problem... Moim pierwszym nauczycielem by doktor Chandra.
Nauczy mnie piewa piosenk. Oto ona: Daisy, Dai-sy, ty mi odpowiedz, czy kochasz mnie, bo
sobie co zrobi.
Gos zamar tak gwatownie, e Bowman przez chwil nie wiedzia, co si dzieje. Sta
trzymajc w doni jeden z blokw pamici, wysunity do poowy z obwodu. Nieoczekiwanie Hal
zacz jeszcze raz.
Tym razem jego mowa ulega zwolnieniu, sowa brzmiay martwo, mechanicznie. Nie by to
ju timbr gosu Hala.

- Dzie... dobry... doktorze... Chandra... Mwi... Hal... Jestem... gotw... do... pierwszej. ..
lekcji. ..
Bowman nie mg ju tego sucha. Wyszarpn ostatni procesor i Hal zamilk na zawsze.

29. SAM
Statek pyn poprzez prni niczym maa mechaniczna zabawka. Trudno byoby odgadn,
e jest on najszybszym obiektem w Ukadzie Sonecznym; szybszym ni jakakolwiek planeta
okrajca Soce.
Nic nie wskazywao, e statek jest zamieszkany. Wrcz przeciwnie - kady zewntrzny
obserwator musia zauway dwa wiadczce o tym, zowieszcze znaki: otwarte drzwi luzy
powietrznej i chmur powoli rozpraszajcych si odpadkw.
Rozrzucone na przestrzeni wielu mil, poday za Odkrywc kawaki papieru, metalowej
folii, nieokrelone mieci, a take tu i wdzie chmury krysztakw wieccych jak klejnoty w blasku
soca, uformowane z zamarznitych pynw wyssanych ze statku.
Wszystko to - podobnie jak pywajce po morzu resztki zatopionego statku - wskazywao
niezbicie, e niedawno miaa tu miejsce katastrofa. Jednak statki nie ton w oceanie kosmosu. Nawet
jeli ulegaj zniszczeniu, ich szcztki wdruj przez wieczno po z gry wytyczonej orbicie.
Odkrywca nie by jednak cakiem martwy. W gbi luzy pracowao zasilanie. Przez okna
obserwacyjne sczya si saba, niebieska powiata. Tam, gdzie jest wiato, moe by i ycie.
Pojawi si take ruch. Na cianach luzy taczyy cienie. Co wynurzao si w przestrze.
By to cylindryczny obiekt, owinity niezbyt starannie w jak tkanin. W chwil pniej
pojawi si drugi i trzeci. Wszystkie trzy opuciy statek ze znaczn szybkoci. Po kilku minutach
znalazy si w odlegoci setek jardw.
Mino p godziny. Ze luzy wysun si duy pojazd. Jedna z kapsu wypywaa w
przestrze.
Bardzo ostronie obleciaa kadub i zatrzymaa si przy podstawie zawieszenia anteny. Z
kapsuy wysza posta w skafandrze. Kosmonauta pracowa przez kilka minut przy zawieszeniu, a
nastpnie powrci do kapsuy. Po chwili pojazd skierowa si z powrotem ku kadubowi. Zatrzyma
si przed wlotem luzy, jak gdyby nie mogc zdecydowa si na powrt bez asekuracji, ktra
towarzyszya mu w przeszoci, a potem - uderzajc raz czy dwa o ciany - wlecia do rodka.
Nic nie dziao si przez ponad godzin. Trzy zowieszcze pakunki znikny z pola widzenia,
odpywajc pojedynczo od statku.
Nastpnie drzwi luzy zamkny si, otworzyy i zamkny ponownie. Nieco pniej zgas
saby niebieski blask wiate awaryjnych. Zapaliy si wszystkie lampy. Odkrywca wraca do
ycia.

Dowodem tego by take inny znak. Wielki dysk anteny, ktry godzinami bezsensownie
wskazywa Saturna, zaczai si porusza. Skierowa si ku tyowi statku, ponad zbiornikami z
paliwem i tysicami stp kwadratowych radiatorw. Podnis si jak sonecznik wypatrujcy wiata
soca.
Wewntrz Odkrywcy David Bowman ostronie operowa celownikiem, naprowadzajc
anten w kierunku Ziemi. Bez automatycznego sterowania konieczne stao si cige wprowadzanie
poprawek do ustawienia promienia radiowego, ktry mimo tego powinien utrzyma kontakt z
Ziemi przez wiele minut. Impulsy zmieniajce zwodniczo kierunek anteny skoczyy si wraz z
odczeniem komputera.
Bowman nawiza czno z Ziemi. Zanim jego sowa dotr na macierzyst planet,
upynie ponad godzina. Centrum Sterowania Lotem po raz pierwszy dowie si, co zaszo na
Odkrywcy. Po dwch godzinach nadejdzie odpowied.
Trudno byo wyobrazi sobie, jak odpowied moe nadesa Ziemia, poza penym
wspczucia do widzenia.

30. SEKRET
Heywood Floyd wyglda jak gdyby w ogle nie spa. Jego twarz znaczyy gbokie bruzdy.
Mimo to jego gos brzmia pewnie i spokojnie. Robi co mg, aby natchn otuch samotnego
kosmonaut po drugiej stronie Ukadu Sonecznego.
- Przede wszystkim, doktorze Bowman - rozpocz - musimy pogratulowa panu
wspaniaego opanowania w tej niezwykle trudnej sytuacji. Zrobi pan to, co naleao podczas
nieprzewidzianej i pozbawionej precedensw awarii.
Wydaje nam si, e znamy ju przyczyn uszkodzenia komputera Hal Dziewi Tysicy.
Omwimy to pniej, poniewa sprawa ta nie ma ju w tej chwili takiego znaczenia. Obecnie
podstawowym problemem jest nasza pomoc w celu doprowadzenia misji do koca.
W zwizku z tym musz wyjawi panu prawdziwy cel ekspedycji, ktry udao nam si mimo ogromnych trudnoci - zachowa w tajemnicy. Wszystkie niezbdne dane otrzyma pan
podczas lotu na Saturna. Teraz chciabym jedynie pokrtce streci sytuacj. Tamy informacyjne
wylemy za kilka godzin. Wszystko, co powiem, objte jest najcilejsz tajemnic.
Dwa lata temu odkrylimy pierwszy dowd istnienia inteligentnych form ycia poza Ziemi.
W kraterze Tycho odkopano pyt o wysokoci 10 stp lub monolit z twardego, czarnego materiau.
Oto ona. ..
Bowman ze zdumienia pochyli si nad ekranem. Po raz pierwszy w yciu zobaczy AMT-1
w otoczeniu ubranych w skafandry postaci. W podnieceniu wywoanym wiadomoci o odkryciu jak kady zwizany z prac w kosmosie czowiek podejrzewa, e co takiego musi nastpi zapomnia prawie o swoim tragicznym pooeniu.
Zdziwienie wkrtce ustpio miejsca innym uczuciom: to wszystko byo niesamowite, ale co
to ma wsplnego ze mn? Moga istnie tylko jedna odpowied. Przywoa si jednak do porzdku.
Na ekranie ponownie pojawi si Heywood Floyd.
- Najbardziej zaskakujc rzecz zwizan z tym obiektem jest jego wiek. Badania
geologiczne potwierdziy ponad wszelk wtpliwo, e pyta liczy sobie ponad trzy miliony lat.
Umieszczono j na Ksiycu w czasach, gdy nasi przodkowie byli prymitywnymi mapoludami.
Mona byo przypuszcza, e po upywie tak dugiego czasu, pyta nie bdzie zdolna do
dziaania, jednak wkrtce po ksiycowym wschodzie soca monolit wyemitowa niezwykle
potny adunek energii radiowej. Sdzilimy pocztkowo, e energia ta bya produktem ubocznym,
czym w rodzaju popuczyn jakiej nieznanej formy radiacji. W tym samym czasie kilka naszych

sond wykryo niezwyke zakcenia przemieszczajce si przez Ukad Soneczny. Zakcenia te


wycelowane byy w Saturna.
Biorc to wszystko pod uwag, doszlimy do wniosku, e monolit jest czym w rodzaju
napdzanego energi soneczn - lub wyzwalanego przy pomocy energii sonecznej - urzdzenia
sygnaowego. Trudno traktowa jako zbieg okolicznoci fakt, e pyta wyemitowaa impuls tu po
wschodzie soca, bdc po raz pierwszy w dziennym wietle po trzech milionach lat.
Nie ma wtpliwoci, e obiekt zosta zakopany celowo. Wykonano wykop o gbokoci
trzydziestu stp i umieszczono blok na jego dnie, po czym wszystko dokadnie zasypano.
Zastanawia si pan na pewno, jak odkrylimy pyt. C, byo to atwe, podejrzanie atwe.
Obiekt wytwarza silne pole magnetyczne. Gdy zaczlimy przeprowadza niskopuapowe badania
orbitalne, pyta pojawia si jak wzniesiony kciuk na tarczy Ksiyca.
Po co jednak zakopano urzdzenie napdzane energi soneczn trzydzieci stp pod ziemi?
Sprawdzilimy dziesitki hipotez, zdajc sobie spraw, e zrozumienie motyww dziaania stworze
wyprzedzajcych nas w rozwoju o trzy miliony lat jest prawie niewykonalne.
Najbardziej prawdopodobna teoria jest jednoczenie najprostsz i najbardziej logiczn. Jest
take bardzo niepokojc.
Urzdzenie napdzane wiatem chowa si w ciemnoci tylko po to, eby wiedzie kiedy
ponownie zostanie wyjte. Innymi sowy, monolit moe by czym w rodzaju urzdzenia
alarmowego, ktre sami uruchomilimy.
Nie wiemy, czy istnieje jeszcze cywilizacja, ktra zakopaa pyt. Musimy przyj, e
stworzenia, ktrych maszyny funkcjonuj po upywie trzech milionw lat, potrafiy take stworzy
rwnie trwa cywilizacj. Musimy take zaoy - dopki nie okae si, e jest inaczej - e ich
zamiary s wrogie. W przeszoci czsto starano si udowodni, e wszystkie cywilizacje wysoko
rozwinite musz by cywilizacjami pokojowymi. Nie wolno nam jednak ryzykowa.
Poza tym, jak uczy nasza wasna historia, spoecznoci prymitywne niemal zawsze ulegaj
zagadzie w kontaktach ze spoecznociami rozwinitymi.
Antropolodzy nazywaj to szokiem kulturowym By moe zostaniemy zmuszeni do
przygotowania caej ludzkoci na nadejcie takiego szoku. Zanim jednak nie dowiemy si
czegokolwiek na temat stworze, ktre odwiedziy Ksiyc - i prawdopodobnie Ziemi - trzy
miliony lat temu, nie bdziemy mogli nawet rozpocz przygotowa.
Paska misja jest wic czym znacznie wicej ni tylko ekspedycj badawcz. Jest to zwiad,
rozpoznanie nieznanego i potencjalnie wrogiego terytorium. Zesp doktora Kamiskiego zosta
specjalnie przygotowany do wykonania tego zadania. Teraz musi pan da sobie rad sam. . .

Na koniec przedstawi panu konkretny cel. Wydaje si niemoliwe, aby rozwinite formy
ycia mogy istnie na Saturnie czy na ktrymkolwiek z jego ksiycw. Zaplanowalimy zbadanie
caego systemu Saturna, teraz jednak musimy wprowadzi uproszczon wersj naszego programu.
Skoncentrujemy si na smym satelicie - Japetusie. Gdy nadejdzie czas manewrw kocowych,
postanowimy czy poleci pan na spotkanie tego wyjtkowego globu.
Japetus jest unikalnym ksiycem w caym Ukadzie Sonecznym - o czym zapewne pan wie.
Myl jednak, e podobnie jak wszyscy astronomowie w ostatnich trzech stuleciach, nie powica
mu pan zbyt wiele czasu. Przypomn wic, e Cassini - ktry odkry Japetusa w roku 1671 zauway take, e glob ten jest sze razy janiejszy po jednej stronie swojej orbity ni po drugiej.
Jest to zaiste niezwyky stosunek wiata do cienia i nigdy nie znaleziono dla niego
zadowalajcego wyjanienia. Japetus jest tak may - ma rednic okoo omiuset mil - e nawet w
teleskopach ksiycowych jest bardzo sabo widoczny. Na jego powierzchni znajduje si jasna,
dziwnie symetryczna plama, ktra moe mie jaki zwizek z AMT-1. Czasami wydaje mi si , e
Japetus od trzystu lat mruga do nas jak kosmiczny heliograf, my za jestemy zbyt gupi, aby
odczyta to, co chce nam powiedzie. ..
Teraz zna pan ju swj waciwy cel i moe pan oceni wag tej misji. Oczekujemy, e poda
nam pan jakie fakty lub wstpne opinie. Nie moemy trzyma caej sprawy w tajemnicy w
nieskoczono.
W tej chwili trudno jest mie nadziej na cokolwiek, wydaje nam si, e nadszed czas obaw
i strachu. Nie wiemy, czy na ksiycach Saturna spotka pan dobro czy zo, czy moe ruiny tysic razy
starsze od trojaskich. ..

CZ PITA
KSIYCE SATURNA

31. PRZETRWANIE
Praca jest najlepszym lekarstwem na zmartwienia, a Bowman musia teraz zastpi
wszystkich swoich towarzyszy. Tak szybko jak byo to moliwe, zacz uruchamia Odkrywc,
rozpoczynajc od systemw podstawowych, bez ktrych statek nie mgby funkcjonowa.
Najwaniejszy by system podtrzymywania ycia. Odkrywca straci wiele tlenu, jednak
rezerwy byy wystarczajco due dla jednego czowieka. Regulacja cinienia i temperatury odbywaa
si automatycznie - Hal bardzo rzadko zajmowa si tymi dwoma czynnikami atmosfery statku.
Kontrola z Ziemi przeja wiele waniejszych czynnoci wykonywanych przez zamordowany
komputer, pomimo rnicy czasu, jaka istniaa pomidzy Odkrywc a Centrum Sterowania Lotem.
Jakkolwiek usterk systemu podtrzymywania ycia - oprcz przebicia kaduba - mona byo
wykry wiele godzin naprzd. Na statku istniao wystarczajco duo zabezpiecze.
Systemy zasilania, nawigacji i napdu byy sprawne. Poza tym nawigacja i napd bd
potrzebne dopiero za kilka miesicy, podczas spotkania z Saturnem. Caa operacja - pomimo
odlegoci i braku komputera pokadowego - bdzie nadzorowana z Ziemi. Ostateczne ustalenie
orbity Odkrywcy moe okaza si dosy wyczerpujce dla Bowmana ze wzgldu na konieczno
cigego sprawdzania toru statku, nie by to jednak powany problem.
Niewtpliwie najbardziej przykr prac byo oprnienie obracajcych si sarkofagw
hibernaculum. Dobrze si stao, e czonkowie zespou badawczego byli dla niego jedynie
towarzyszami podry, a nie bliskimi przyjacimi. Pracowali razem jedynie przez kilka tygodni
podczas szkolenia. Patrzc wstecz na ten okres, Bowman doszed do wniosku, e by to wycznie
test zgodnoci charakterw.
Gdy w kocu zaplombowa puste sarkofagi, poczu si jak egipski zodziej okradajcy
grobowce. Kamiski, Whitehead i Hunter dotr na Saturna przed Odkrywc. Jednak
pierwszestwo pozostanie przy Poole'u. Myl ta napenia go jak chorobliw satysfakcj.
Nie prbowa sprawdza, czy system hibernacji bdzie w stanie dziaa bez nadzoru Hala. I
chocia jego ycie w ostatecznoci zaleao od sprawnoci hibernaculum, by to problem, ktry mg
poczeka, a statek znajdzie si na swojej kocowej orbicie. Przedtem moe zdarzy si wiele
rzeczy.
Nie sprawdza jeszcze iloci zapasw. By moe okae si, e stosujc sztywne racjonowanie
ywnoci, zdoa utrzyma si przy yciu do nadejcia pomocy bez potrzeby uciekania si do
hibernacji. Inn spraw byo to, czy przetrwa psychicznie tak dugi okres izolacji.

Stara si unika mylenia o tych odlegych problemach i koncentrowa si na rzeczach


podstawowych. Powoli oczyci statek, sprawdzi dziaanie wszystkich systemw i omwi trudnoci
techniczne z Ziemi. Spa niewiele. W przerwach pomidzy jedn prac a drug, podczas pierwszych
tygodni po katastrofie, rozwaa tajemnic, ku ktrej nieubaganie zblia si Odkrywca i ktra jak
zadra tkwia w jego podwiadomoci.
W kocu gdy statek znw zacz dziaa pautomatycznie - pod jego cigym nadzorem zabra si do studiowania raportw i opracowa, ktre nadeszy z Ziemi. Przesuchiwa w kko
nagranie, ktrego dokonano, gdy AMT-1 powitaa wit po raz pierwszy od trzech milionw lat.
Przyglda si postaciom w kombinezonach poruszajcych si wok pyty i umiecha si widzc
ich niedorzeczn panik w momencie, gdy monolit wysya swj sygna ku gwiazdom, zaguszajc
ziemskie odbiorniki radiowe.
Od czasu nadania sygnau pyta milczaa. Zakopano j, a potem ostronie ponownie
wystawiono na soce - bez reakcji. Nie prbowano jej ci, po czci wskutek naukowej
podejrzliwoci, po czci za w obawie przed moliwymi konsekwencjami.
Pole magnetyczne, ktre doprowadzio do odkrycia pyty, znikno w momencie emisji
sygnau. Niektrzy eksperci utrzymywali, e pole to wywoywa potny adunek prdu bdzcego,
krcy w nadprzewodniku, w zwizku z czym jego energia zostaa zachowana przez tysiclecia. To
e monolit posiada jakie wewntrzne rdo energii, wydawao si pewne. Energia soneczna, ktr
wchona w siebie pyta podczas krtkiego pobytu w penym wietle, nie wystarczyaby do
wytworzenia sygnau o takiej sile.
Inna interesujca, lecz by moe niewana cecha pyty, doprowadzia do nie koczcego si
sporu. Monolit mierzy 11 stp wysokoci. Jego wymiary w przekroju wynosiy odpowiednio 1,25
na 5 stp. Gdy z olbrzymi dokadnoci sprawdzono te wymiary odkryto, e istnia midzy nimi
idealny stosunek 1:4:9. S to kwadraty pierwszych trzech liczb rzeczywistych. Nikt nie potrafi
przekonujco wyjani przyczyny, dla ktrej pyta posiadaa takie a nie inne wymiary. Trudno
jednak byo uwierzy, e jest to przypadek, gdy proporcje monolitu wytrzymyway
najdokadniejsze pomiary. Dla wielu naukowcw bardzo upokarzajca bya myl, e ziemska
technologia nie bya zdolna do wytworzenia bloku o rwnie doskonaej precyzji. W pewnym sensie
ten pasywny, a mimo to arogancki pokaz geometrycznej finezji by tak zdumiewajcy jak inne
atrybuty AMT-1.
Bowman wysucha bez zainteresowania spnionych wyjanie Centrum Sterowania
Lotem, dotyczcych oprogramowania komputera. Ziemia przepraszaa go. Wyobraa sobie
wzajemne obwinianie si tych, ktrzy planowali ekspedycj.

Mieli oczywicie swoje racje, potwierdzone przez wyniki tajnych bada Departamentu
Obrony, Projekt BARSOOM, przeprowadzonych na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Harwarda
w roku 1989. Podczas tego sterowanego eksperymentu socjologicznego przekonano rne grupy
reprezentatywne populacji, e ludzko wesza w kontakt z cywilizacjami pozaziemskimi. Wiele z
badanych osb na skutek podawania narkotykw, hipnozy i operowania efektami wizualnymi
odnioso wraenie spotykania si ze stworzeniami z innych planet. Ich reakcje mona byo traktowa
jako autentyczne.
Niektrzy zareagowali bardzo gwatownie. U wielu ludzi, skdind bardzo normalnych,
odkryto gbok ksenofobi. Biorc pod uwag ludzkie upodobania do linczw, pogromw i tym
podobnych wynaturze, wyniki bada nie powinny nikogo dziwi. Mimo to organizatorzy
eksperymentu byli bardzo zaniepokojeni jego rezultatami, ktre zreszt nigdy nie ujrzay wiata
dziennego. Dwudziestowieczna audycja radiowa wedug Wojny wiatw H.G. Wellsa, ktra
wywoaa panik w piciu rnych miejscach, w pewnym sensie antycypowaa wyniki pniejszego
eksperymentu. ..
Pomimo tej argumentacji Bowman czsto zastanawia si, czy niebezpieczestwo szoku
kulturowego byo jedynym powodem cisej tajemnicy okrywajcej misj. Niektre wypowiedzi
przesyane z Ziemi sugeroway, e blok sowiecko-amerykaski ma nadziej wykorzystania
przewagi, jak stwarzay kontakty z inteligentnymi cywilizacjami pozaziemskimi. W jego obecnej
sytuacji, gdy Ziemia bya jedynie ciemn gwiazd przesanian przez Soce, podobne rozwaania
brzmiay niedorzecznie i prowincjonalnie.
Bowmana zainteresowaa - mimo e nie miao to w tej chwili wikszego znaczenia - teoria
wyjaniajca zachowanie Hala. Prawda jak zwykle bya trudna do ustalenia, jednak za przedstawion
Bowmanowi hipotez przemawia eksperyment przeprowadzony na jednym z komputerw 9000
znajdujcych si na Ziemi, ktry wprowadzono w stan psychozy i ktry teraz przechodzi gbok
terapi. W przyszoci pozwoli to unikn wielu bdw. Fakt, e twrcy Hala nie potrafili w peni
zrozumie psychiki wasnego dziea, wskazywa, jak trudna moe okaza si prba porozumienia z
istotami z innych planet.
Bowman z atwoci zaakceptowa teori doktora Simonsona, ktry twierdzi, e
podwiadome poczucie winy wywoane sprzecznoci programu spowodowao konieczno
zerwania wizw z Ziemi. Simonson wierzy, e Hal nie mia zamiaru zabi Poole'a chocia nie
potrafi tego dowie. Jak utrzymywa Gwny Programista: komputer chcia jedynie zatrze lady.
Gdyby okazao si, e podzesp AE-35 ktry rzekomo spali si, w rzeczywistoci dziaa bez
zarzutu, kamstwo wyszoby na jaw. Hal, jak kady przestpca schwytany w sie wasnych
niezdarnych kamstw, uleg w pewnym momencie panice.

Bowman potrafi to zrozumie, poniewa sam dwukrotnie przey podobne uczucie. Po raz
pierwszy zdarzyo si to, gdy by jeszcze chopcem. Zaplta si w link deski surfingowej i niemal
utopi. Po raz drugi miao to miejsce podczas treningu astronautycznego. Zepsuty wskanik
przekona go, e udusi si z braku tlenu.
W obydwu przypadkach straci panowanie nad wszystkimi wyszymi procesami logicznymi.
W przecigu kilku sekund mg sta si kbkiem nieskoordynowanych emocji. W obydwu
przypadkach zdoa si opanowa, wiedzia jednak, e kada istota ludzka w odpowiednich
okolicznociach moe zosta zezwierzcona przez panik.
Jeli ludzie ulegaj panice, dlaczego nie miaoby to zdarzy si komputerom? Bowman zda
sobie spraw, e nie powinien czu si zdradzony i porzucony przez Hala. Wszystko to jednak
naleao ju do przeszoci. Przed nim wyrastaa grona i kuszca obietnica nieznanego.

32. ROZWAANIA NAD ISTOTAMI POZAZIEMSKIMI


Pominwszy popieszne posiki w wirwce (na szczcie gwny magazyn ywnoci nie
uleg uszkodzeniu), Bowman praktycznie nie opuszcza sterowni. Drzema w fotelu, co umoliwiao
mu natychmiastow reakcj na sygnay ostrzegawcze. Pod nadzorem Centrum Sterowania Lotem
naprawi kilka systemw alarmowych, ktre obecnie dziaay bez zarzutu. Coraz bardziej realna
stawaa si szansa dotarcia do Saturna, do ktrego zmierza Odkrywca - z Bowmanem czy bez
niego.
Mia teraz mao czasu na podziwianie widokw. Niebo nie byo ju tak atrakcj jak
poprzednio, mimo to wiadomo tego, co znajdowao si przed statkiem, utrudniaa mu niekiedy
koncentracj nad sprawami podstawowymi. Przed Odkrywc rozcigaa si Droga Mleczna z
chmurami ciasno zbitych gwiazd, ktrych ilo obezwadniaa umys. Byy tam ogniste mgy
Strzelca - roje wrzcych soc skrywajcych przed ludzkim wzrokiem serce galaktyki. By tam take
zowrogi Worek Wgla - olbrzymi kosmiczny cie, gdzie nie wieciy adne gwiazdy. I bya rwnie
Alpha Centauri - najblisze ze wszystkich soc - pierwszy przystanek za Ukadem Sonecznym.
Alpha Centauri - mimo e znacznie ciemniejsza od Syriusza i Canopusa - przycigaa wzrok
i myli Bowmana za kadym razem, gdy spoglda w przestrze. Ten jasny, stabilny punkt, ktrego
promienie docieray do Bowmana z czteroletnim Opnieniem, by obecnie tematem tajnych debat
odbywajcych si na Ziemi; debat, ktrych echa docieray na Odkrywc.
Na Ziemi nikt nie wtpi, - e istnieje zwizek pomidzy AMT-1 a systemen: Saturna, jednak
aden naukowiec nie wierzy, e stworzenia, ktre zbudoway monolit, pochodziy z tego ukadu.
Jako nisza ekologiczna Saturn przedstawia si gorzej od Jowisza. Jego ksiyce okrywaa zmarzlina
wiecznej zimy. Temperatura na satelitach nigdy nie bya wysza od trzystu stopni poniej zera.
Tylko jeden z ksiycw - Tytan - posiada atmosfer, na ktr skadaa si cienka warstwa trujcego
metanu.
Stworzenia, ktre przed trzema milionami lat odwiedziy Ksiyc i Ziemi, musiay wic
pochodzi spoza Ukadu Sonecznego. Byli to prawdopodobnie gocie z gwiazd, zakadajcy swoje
bazy tam, gdzie uznali to za konieczne. Powstawa jednak kolejny problem: czy jakakolwiek
technologia, bez wzgldu na stopie rozwoju, moe spi klamr przepa, jaka oddzielaa Ukad
Soneczny od najbliszej gwiazdy?
Wielu naukowcw bezwzgldnie odrzucao tak moliwo. Wskazywali, e Odkrywca najszybszy statek, jaki kiedykolwiek powsta - potrzebowaby dwudziestu tysicy lat na dotarcie do
Alpha Centauri i milionw lat na przebycie jakiegokolwiek znaczcego odcinka galaktyki. Nawet

gdyby w nadchodzcych wiekach zasza rewolucja w systemach napdowych, pozostawaaby


zawsze nie przekraczalna granica szybkoci wiata; granica, ktrej nie docignie aden obiekt
materialny. W zwizku z tym - utrzymywano - twrcy AMT-1 pochodzili z Ukadu Sonecznego i
poniewa nie pojawili si w czasach historycznych, ich cywilizacja ulega zagadzie.
Niewielka, lecz znaczca grupa naukowcw nie zgadzaa si z tym punktem widzenia. Nawet
jeli podr od gwiazdy do gwiazdy trwa wieki - twierdzili - nie moe to stanowi przeszkody dla
odpowiednio zdeterminowanych odkrywcw. Jednym z prawdopodobnych rozwiza problemu
czasu jest hibernacja - lak jak w przypadku Odkrywcy. Innym sposobem jest stworzenie
sztucznego, zwartego wiata, ktry mgby wyrusza w podre trwajce przez wiele pokole.
Poza tym skd wzio si przypuszczenie, e wszystkie inteligentne gatunki yj tak krtko
jak czowiek? By moe we wszechwiecie istniej stworzenia, dla ktrych podr trwajca tysice
lat oznacza jedynie duszy okres nudy. ..
Wszystkie argumenty - chocia teoretyczne - dotyczyy sprawy o najwikszym praktycznym
znaczeniu. Chodzio o tak zwany czas reakcji. Jeli AMT-1 naprawd wysaa sygna ku gwiazdom
- prawdopodobnie przy pomocy przekanika w pobliu Saturna - to impuls ten dotrze do miejsca
przeznaczenia po wielu latach. Nawet gdyby odpowied bya natychmiastowa, ludzko miaaby
wystarczajco duo czasu na przygotowanie si. By moe dziesitki lub co wydawao si bardziej
realne - setki lat. Myl ta dla wielu bya pocieszeniem.
Jednak nie dla wszystkich. Kilku naukowcw -z gatunku poszukiwaczy rewelacji w dzikich
kniejach fizyki teoretycznej - zadao niepokojce pytanie: Czy jestemy pewni, e szybko wiata
jest nieprzekraczaln granic? To prawda, e szczeglna teoria wzgldnoci okazaa si dosy
trwaa i wkrtce obchodzi bdzie swoje stulecie, jednak tu i wdzie zaczy pojawia si na niej
pknicia. I chocia teorii Einsteina nie mona na razie obali, mona j przynajmniej obej.
Ci, ktrzy podpisywali si pod tym punktem widzenia, mwili z nadziej o przejciach na
skrty przez wysze wymiary, liniach prostszych od prostej i poczeniach w nadprzestrzeni. Z
luboci przytaczali powiedzenie pewnego dwudziestowiecznego matematyka z Princeton, mwice
o otworkach w przestrzeni. Krytykom - ktrzy uwaali te pomysy za fantastyczne - przypominano
to, co powiedzia kiedy Niels Bohr: Twoja teoria jest szalona, jednak za mao szalona, aby by
prawdziw.
Nieporozumienia pomidzy fizykami byy niczym w porwnaniu z ktniami biologw,
omawiajcych odwieczny problem wygldu istot pozaziemskich. Naukowcy podzielili si na dwa
wrogie obozy: jedni utrzymywali, e stworzenia te s humanoidami, drudzy byli przekonani, e
oni w ogle nie przypominaj ludzi.

Za pierwsz opcj opowiadali si ci, ktrzy wierzyli, e dwie nogi, dwie rce oraz organy
zmysw umieszczone w najwyszym punkcie ciaa s tak genialnym rozwizaniem, e trudno
byoby wyobrazi sobie lepsze. Oczywicie dopuszczalne s niewielkie rnice, takie jak sze
palcw zamiast piciu, odmienne ubarwienie skry i wosw czy inny wygld twarzy. Jednak
inteligentne istoty pozaziemskie - nazywane po angielsku E.T. - musz by podobne do ludzi, a
nawet nie do odrnienia z daleka czy przy sabym wietle.
Mylenie antropomorficzne wymiewali biolodzy - prawdziwi naukowcy ery kosmicznej ktrzy nie czuli si zwizani przesdami kolegw. Grupa ta wskazywaa, e ciao ludzkie powstao w
wyniku milionw przeksztace ewolucyjnych, ktrymi rzdzi przypadek przez eony lat. W kadym
z niezliczonych momentw kluczowych genetyczna ruletka moga zatrzyma si w innym punkcie,
dajc by moe lepszy wynik. Ciao ludzkie jest tworem prawdziwej improwizacji, penym organw,
ktrych funkcje ulegy zmianie, co nie zawsze wychodzio mu na dobre. Ciao zawiera take organy
cakowicie niepotrzebne, a nawet szkodliwe, takie jak na przykad wyrostek robaczkowy.
Bowman dowiedzia si take, e istnieje grupa uczonych, ktrych pogldy brzmiay jeszcze
bardziej niezwykle. Naukowcy ci gboko powtpiewali w moliwo posiadania powok cielesnych
przez istoty wysoko rozwinite. Wraz z rozwojem wiedzy stworzenia inteligentne musz prdzej czy
pniej pozby si kruchej, podatnej na choroby i wypadki otoczki, w jak wyposaya je natura;
otoczki, skazujcej na nieuniknion mier. Zastpi swoje ciaa, zuywajc si wraz z upywem lat,
konstrukcjami z metalu i plastiku, uzyskujc w ten sposb niemiertelno. Mzg przetrwa jaki czas
jako ostatnia pozostao ciaa organicznego, kierujca mechanicznymi czonkami i obserwujca
wszechwiat poprzez elektroniczne zmysy - daleko sprawniejsze od tych, ktre rozwiny si w
wyniku lepej ewolucji.
Nawet na Ziemi poczyniono ju pewne kroki w tym kierunku. Miliony ludzi, ktrzy
wczeniej byliby skazani na mier, wiodo szczliwe, aktywne ycie dziki sztucznym czonkom,
nerkom, pucom i sercom. Proces ten - jakkolwiek dugotrway - moe zakoczy si tylko w jeden
sposb.
Rwnie i mzg zostanie w kocu wyeliminowany. Mzg nie jest koniecznym i niezbdnym
warunkiem istnienia wiadomoci. Udowodni to rozwj inteligencji elektronicznych. Konflikt
pomidzy umysem a maszyn moe zosta rozwinity dziki kompromisowi cakowitej symbiozy. ..
Nie jest to jednak koniec. Niektrzy mistycznie nastawieni biolodzy posunli si jeszcze
dalej. Rozwaali moliwo - czerpic wskazwki z wielu religii - uwolnienia umysu od materii.
Zrobotyzowane istoty, podobnie jak stworzenia cielesne, s tylko etapem na drodze wiodcej ku
temu, co ludzie kiedy nazywali duchem.
I jeli mogo by jeszcze co wicej z pewnoci by to Bg.

33. AMBASADOR
Podczas ostatnich trzech miesicy David Bowman cakowicie przystosowa si do
samotnoci. Zapomnia niemal o swoim smutnym pooeniu. Znalaz si poza rozpacz i nadziej.
Pracowa wedug wytyczonego rozkadu, ktry przeryway niekiedy niespodziewane kryzysy w
postaci usterek takiego czy innego systemu Odkrywcy.
Nie zmniejszya si jedynie jego ciekawo. Myl o celu, do ktrego zmierza, napawaa go
dum i poczuciem siy. By nie tylko przedstawicielem caej rasy ludzkiej, jego podr moe
zadecydowa o przyszych losach wiata. Po raz pierwszy w historii jeden czowiek sta si
Ambasadorem Nad zwyczajnym i Penomocnym caej ludzkoci.
wiadomo tego faktu pomagaa mu na wiele rnych sposobw. Utrzymywa porzdek i
czysto bez wzgldu na zmczenie. Zawsze by ogolony. Kontrola Lotu - o czym dobrze wiedzia obserwowaa go uwanie w oczekiwaniu na pierwsze oznaki dewiacji. By zdecydowany rozwia ich
wtpliwoci, przynajmniej jeli chodzi o powane symptomy.
Zdawa sobie spraw ze zmian w swoim zachowaniu. Absurdem byoby spodziewa si
czego innego w takich warunkach. Nie mg znie ciszy. System naganiajcy statku pracowa
teraz na penych obrotach, oprcz godzin przeznaczonych na sen i rozmowy z Ziemi.
Na pocztku, szukajc towarzystwa ludzkiego gosu, sucha klasycznych dramatw: dzie
Shawa, Ibsena i Szekspira oraz poezji z ogromnej biblioteki dwikowej Odkrywcy. Jednak
problemy przedstawiane w sztukach i wierszach wyday mu si tak odlege i atwe do rozwizania
przy odrobinie zdrowego rozsdku, e straci dla nich cierpliwo.
Przerzuci si na opery, piewane po wosku lub niemiecku, tak aby nie rozprasza go nawet
ten minimalny kontekst intelektualny, jaki zawieray. Faza ta trwaa przez dwa tygodnie, zanim zda
sobie spraw, e brzmienie wspaniale wyszkolonych gosw pogbia jego samotno. Cykl ten
ostatecznie zakoczy si wysuchaniem po raz pierwszy w yciu Requiem Verdiego. Dies Irae
grzmice zowrogo w pustym statku do reszty zszarpao mu nerwy. I kiedy trby Sdu Ostatecznego
zabrzmiay w niebiosach, Bowman mia ju dosy.
Zaczai sucha tylko muzyki instrumentalnej. Rozpocz od kompozytorw romantycznych,
ale porzuci ich, gdy napicie emocjonalne dzie stao si zbyt uciliwe. Przez kilka tygodni statek
rozbrzmiewa muzyk Sibeliusa, Czajkowskiego i Berlioza, potem przyszed czas Beethovena. W
kocu Bowman znalaz ukojenie - podobnie jak wielu przed nim - w abstrakcyjnej architekturze
Bacha, ozdabianej od czasu do czasu Mozartem.

Odkrywca zblia si do Saturna, pulsujc chodn muzyk klawesynu - zamroon


kwintesencj umysu, ktry zamieni si w proch dwiecie lat temu.
Z odlegoci dziesiciu milionw mil Saturn by wikszy ni ksiyc widziany z Ziemi.
Stanowi wspaniay widok, nawet dla nie uzbrojonego oka, jednak dopiero przez teleskop mona
byo w peni oceni nieprawdopodobny wygld planety.
Sam glob podobny by nieco do Jowisza, gdy ten znajdowa si w spokojniejszej fazie. Byy
to podobne pasma chmur - moe troch janiejsze i mniej wyrane ni na Jowiszu - i podobne
zaburzenia atmosferyczne wielkoci kontynentw. Istniaa jednak uderzajca rnica pomidzy
dwoma planetami. Nawet na pierwszy rzut oka mona byo dostrzec, e Saturn nie jest doskonale
kulisty. Spaszczenie na biegunach sprawiao niekiedy wraenie deformacji.
Jednak uwag Bowmana przycigay piercienie, stanowice zamknity wszechwiat o
skomplikowanej, mimo to delikatnej, konstrukcji. Oprcz gwnej, olbrzymiej wyrwy pomidzy
piercieniami, istniao przynajmniej pidziesit innych podziaw i granic o zmiennej jasnoci,
dzielcych gigantyczn aureol planety. Wygldao to tak, jak gdyby Saturn otaczay dziesitki
koncentrycznych obrczy, stykajcych si ze sob brzegami i tak paskich jak najcieszy papier.
System piercieni przypomina kruche dzieo sztuki lub zabawk, ktr naley podziwia wycznie
z daleka. Pomimo wielu wysikw Bowman nie potrafi wyobrazi sobie prawdziwych rozmiarw
piercieni. Nie mg uwierzy, e Ziemia - gdyby ustawiono j na piercieniach - wygldaaby jak
kulka toczca si po krawdzi olbrzymiego talerza.
Czasami obrcze Saturna zakryway gwiazdy, ktre tracc bardzo niewiele ze swojej jasnoci
przewiecay przez przezroczyst materi piercieni, mrugajc od czasu do czasu, gdy przesania je
wikszy fragment orbitujcego gruzu.
Piercienie bowiem - o czym wiedziano od dziewitnastego wieku - nie byy ciaem staym. Z
punktu widzenia praw mechaniki taka ewentualno nie wchodzia w rachub. Skaday si z
miriadw elementw - prawdopodobnie pozostaoci po ksiycu, ktry zbliywszy si do planety
zosta rozerwany na kawaki przez si przycigania Saturna. Bez wzgldu na pochodzenie
piercieni, ludzie mieli ogromne szczcie, e taki cud znalaz si w zasigu ich wzroku. Cud ten
bowiem mg istnie jedynie przez krtki fragment historii Ukadu Sonecznego.
W roku 1945 brytyjski astronom wykaza, e piercienie maj charakter efemeryczny i
wkrtce zostan zniszczone przez siy grawitacyjne. Rozwaajc ich przeszo, naukowiec doszed
do wniosku, e powstay one cakiem niedawno - dwa lub trzy miliony lat temu.
Nikt jednak nie zwrci uwagi na dziwny zbieg okolicznoci, e piercienie Saturna powstay
wtedy? gdy narodzia si rasa ludzka.

34. ORBITUJCY LD
Odkrywca zagbia si coraz bardziej w dalekosiny system ksiycw Saturna.
Olbrzymia planeta znajdowaa si o dzie drogi. Statek dawno ju min granic wytyczan przez
najdalej odsunitego od Saturna - Phoebe, ktry porusza si po niezwykle ekscentrycznej orbicie
oddalonej o osiem milionw mil od planety. Przed Odkrywc znajdowa si Japetus, Hyperion,
Tytan, Rhea, Dione, Tethys, Enceladus, Mimas, Janus i piercienie. Wszystkie satelity ze swoimi
labiryntami szczegw powierzchniowych zostay sfotografowane, a ich zdjcia Bowman przesa
na Ziemi. Sam Tytan - o rednicy trzech tysicy mil i wielkoci Merkurego - wart by wielu
miesicy bada. Bowman mia jednak niewiele czasu, aby przyjrze si wszystkim ksiycom, poza
tym nie przewidywa tego plan misji. Kosmonauta by ju cakiem pewny, e jego rzeczywistym
celem jest Japetus.
Wszystkie inne ksiyce Saturna posiaday na powierzchni kratery pochodzenia
meteorytowego, byo ich jednak znacznie mniej ni na przykad na Marsie. Na wszystkich wiato
ukadao si w przypadkowe wzory, rozjanione plamami zamarznitych gazw. Jednak tylko
Japetus posiada swoist geografi, w dodatku bardzo niezwyk.
Jedn pkul satelity - podobnie jak w przypadku innych ksiycw stale zwrcon w
kierunku Saturna - okryway ciemnoci, w ktrych nie mona byo rozpozna adnych szczegw
powierzchniowych. Drug pkul - w przeciwiestwie do pierwszej - zdominowa jasny, biay owal
o dugoci czterystu mil i szerokoci dwustu. Obecnie jedynie cz tej niezwykej formacji
owietlao wiato soneczne. Bowman zrozumia przyczyn nienaturalnego zrnicowania jasnoci
ksiyca. W zachodniej czci orbity biaa elipsa Japetusa skierowana bya w stron Soca i Ziemi.
Po wschodniej stronie orbity jasna plama odwrcona bya tyem - na Ziemi widziano wtedy pkul
sabo odbijajc wiato.
Olbrzymia elipsa miaa doskona symetri. Przecinaa rwnik Japetusa gwn osi
skierowan ku biegunom. Stanowia tak wyrany punkt, e mona byo odnie wraenie, i kto
celowo wytyczy na maym ksiycu biay owal. Powierzchnia elipsy bya cakowicie paska i
Bowman zastanawia si, czy nie jest to przypadkiem jezioro zamarzego pynu, co zreszt byoby
sprzeczne z nienaturalnym wygldem plamy.
Nie mia zbyt duo czasu, aby przyjrze si Japetusowi podczas wdrwki w gb systemu
Saturna. Zblia si fina podry - ostatni manewr perturbacyjny Odkrywcy. Podczas przelotu
obok Jowisza statek wykorzysta pole grawitacyjne planety do zwikszenia szybkoci. Teraz
naleao postpi odwrotnie. Odkrywca powinien wytraci szybko, jeli nie chce na zawsze

opuci Ukadu Sonecznego. Obecny kurs statku powinien umoliwi mu pozostanie w systemie
Saturna. Odkrywca stanie si kolejnym satelit okrajcym planet po wskiej elipsie o obwodzie
dwch milionw mil. Orbita miaa styka si niemal z Saturnem, a jej odlegy punkt przecina tor
Japetusa.
Ziemskie komputery, mimo trzygodzinnego opnienia, zapewniy Bowmana, e wszystko
przebiega zgodnie z planem. Szybko i ustawienie statku byy poprawne. Nie pozostawao nic
innego, jak, czeka do momentu najwikszego zblienia z Saturnern.
Na niebie widoczne byy teraz piercienie. Statek przechodzi przez ich zewntrzn krawd.
Bowman oglda piercienie z wysokoci dziesiciu tysicy mil. Przypatrujc si im przez teleskop
doszed do wniosku, e piercienie zbudowane s z lodu, ktry wieci i iskrzy si w promieniach
sonecznych. Wygldao to tak, jak gdyby przelatywa nad nien zamieci, jednak tam gdzie
powinna znajdowa si ziemia, przewiecao niebo i gwiazdy.
Odkrywca skrca w stron Saturna. Soce powoli opadao w kierunku ukw piercieni,
ktre teraz stay si wysmukym, srebrnym mostem spinajcym cae niebo. Materia piercieni bya
zbyt rozrzedzona, aby przesoni Soce, jednak miriady krysztakw rozpraszay i zaamyway jego
promienie w olepiajcych byskach. Gdy soce skrywao si za pasmem orbitujcego lodu o
szerokoci tysica mil, na niebie przesuway si i czyy blade cienie powiaty. Wok peno byo
sonecznych rozbyskw. W kocu piercienie przesoniy Soce, ukrywajc je w swoich zaomach.
Min czas niebiaskich fajerwerkw.
Chwil pniej statek znalaz si w cieniu Saturna, zbliajc si na najmniejsz odlego do
nocnej strony planety. Ponad Odkrywc wieciy gwiazdy i piercienie, poniej lea sabo
widoczny ocean chmur. Nie byo tu tajemniczych wzorw wietlnych jarzcych si na ciemnej
pkuli Jowisza. Saturn by prawdopodobnie zbyt zimny dla tego rodzaju ornamentacji. Postrzpione
chmury owietlaa upiorna radiacja, odbita od okrajcego planet lodu, na ktry paday promienie
Soca. W samym centrum lodowego uku widniaa szeroka, czarna wyrwa - jak brakujce przso
nie dokoczonego mostu. By to cie rzucany przez Saturna na orbitujce piercienie.
Kontakt z Ziemi zosta przerwany. czno bdzie mona nawiza ponownie dopiero
wtedy, gdy Odkrywca wynurzy si z cienia Saturna. Bowman by jednak zbyt zajty, aby
roztrzsa w mylach swoj nag cakowit samotno. Przez nastpnych kilka godzin kad
sekund wypeni mu nadzr nad manewrami hamujcymi, zaprogramowanych przez ziemskie
komputery.
Po wielu miesicach spoczynku gwne silniki Odkrywcy zaczy wyrzuca wstgi
wieccej plazmy o dugoci wielu mil. Do niewakiego wiata sterowni na krtko powrcio

cienie. Setki mil poniej chmury metanu i zamarznitego amoniaku rozwietlaa jasno widziana
tu po raz pierwszy. Odkrywca rozpali mae, gwatowne soce pord ciemnoci Saturna.
Przed statkiem pojawi si blady wit. Odkrywca, poruszajc si coraz wolniej, wypywa
w nowy dzie. Nie ucieknie ju ani Socu, ani Saturnowi. Lecia jednak wystarczajco szybko, aby
wznie si nad planet, ku orbicie Japetusa, znajdujcego si w odlegoci dwch milionw mil.
Podr w kierunku satelity zajmie Odkrywcy czternacie dni. Statek spotka na swej drodze
- tym razem w odwrotnej kolejnoci - wszystkie ksiyce wewntrzne. Przetnie orbity Janusa,
Mimasa, Enceladusa, Tethys, Dione, Rhei, Tytana, Hyperiona... wiatw noszcych imiona bogw i
bogi, ktrzy zginli dopiero wczoraj, liczc wedug tutejszego czasu.
Po spotkaniu z Japetusem Odkrywca ponownie opadnie w kierunku Saturna i bdzie
powtarza swoj dwudziestoomiodniow elips w nieskoczono.
Spotkanie z Japetusem musi odby si teraz, nastpnym razem bowiem satelita oddali si na
drug stron Saturna.
To prawda, e Odkrywca i Japetus zobacz si ponownie, gdy ich orbity po raz drugi
osign najwiksze zblienie. Jednak to drugie spotkanie nastpi po tak wielu latach, e bez wzgldu
na to co si stanie, Bowman z pewnoci tego nie doczeka.

35. OKO JAPETUSA


Gdy Bowman po raz pierwszy przyglda si satelicie, tajemnicza elipsa znajdowaa si
czciowo w cieniu, rozjanionym jedynie wiatem Saturna. Teraz ksiyc przesun si wzdu
swojej siedemdziesiciodziewiciodniowej orbity i biay owal pojawi si w penym wietle dnia.
Odkrywca coraz wolniej zblia si ku Japetusowi. Przygldajc si rosncej z wolna
elipsie, Bowman odkry u siebie denerwujc obsesj. Nigdy nie wspomnia o tym rozmowach, czy
raczej bezustannym komentarzu przekazywanym na Ziemi. Obawia si, e mogliby pomyle, i
cierpi na halucynacje. I kto wie, jak byo naprawd, poniewa Bowman wyobraa sobie, e jasna,
owalna paszczyzna na ciemnym tle jest olbrzymim, pustym okiem przygldajcym si zbliajcemu
si statkowi. Oko nie posiadao renicy - Bowman nigdzie nie dostrzeg najdrobniejszej skazy na
olepiajcej bieli elipsy.
Dopiero gdy statek znalaz si w odlegoci pidziesiciu tysicy mil i Japetus osign
rozmiary dwa razy wiksze od ziemskiego Ksiyca, Bowman dostrzeg malek, czarn plamk
dokadnie w samym rodku elipsy. Nie mia jednak czasu na blisze przyjrzenie si temu zjawisku.
Czekay go manewry kocowe.
Gwny napd Odkrywcy po raz ostatni zagra pen moc. Po raz ostatni rozarzone
pieko umierajcych atomw wybucho pomidzy ksiycami Saturna. Dla Davida Bowmana
odlegy szept i rosncy cig silnikw by powodem do dumy i smutku. Wspaniae maszyny
bezbdnie wykonay swoje zadania. Przyprowadziy statek z Ziemi do Jowisza i Saturna. Teraz
pracoway ju po raz ostatni. Gdy Odkrywca oprni silniki, stanie si .bezbronny i bezwadny
niczym komety i asteroidy - bezsilny wizie grawitacji. Nawet po przybyciu statku ratowniczego,
nie bdzie opacao si ponowne tankowanie Odkrywcy w celu umoliwienia mu powrotu na
Ziemi. Statek pozostanie na wieki orbitujcym pomnikiem pierwszego okresu bada planetarnych.
Tysice mil skurczyy si do setek, wskaniki paliwa opaday szybko do zera. Przy Pulpicie
Sterowniczym Bowman niespokojnie spoglda na przyrzdy pomiarowe i sporzdzane przez siebie
wykresy, ktre pomagay mu w podejmowaniu decyzji. Byoby jawn niesprawiedliwoci losu,
gdyby - przetrwawszy tak wiele - nie mg dotrze do celu z powodu braku kilku funtw paliwa. ..
Gwizd silnikw zmniejszy si wraz z zakoczeniem pracy gwnego cigu. Odkrywce
popychay jedynie silniki korekcyjne. Japetus by teraz olbrzymim pksiycem wypeniajcym
niebo. Bowman do tej pory myla o satelicie jako o maym, nic nie znaczcym obiekcie - jakim
zreszt Japetus by w rzeczywistoci w porwnaniu z Saturnem. Teraz jednak, gdy ksiyc wynurzy

si zowieszczo nad statkiem, Bowman w peni oceni jego rozmiary. Odkrywca wyglda niczym
upina zawieszona pod olbrzymim motem.
Japetus zblia si tak powoli, e trudno byo dostrzec jego ruch i moment, kiedy dokonao si
subtelne wtopienie ciaa astronomicznego w krajobraz pidziesit mil poniej. Sprawne do koca
silniki korekcyjne po raz ostatni zwikszyy cig i zamary na zawsze. Statek znalaz si na swojej
ostatniej orbicie, dokonujc jednego okrenia Japetusa co trzy godziny. Szybko Odkrywcy
wynosia zaledwie osiemset mil na godzin, byo to jednak wystarczajco duo dla sabego pola
grawitacyjnego ksiyca.
Odkrywca sta si satelit satelity.

36. WIELKI BRAT


- Znw jestem po dziennej stronie. Jest tak samo jak podczas ostatniego meldunku. To
miejsce ma tylko dwa rodzaje materiau powierzchniowego.
Czarna powierzchnia wyglda na spalon, prawie jak wgiel drzewny, ma tak sam faktur,
o ile dobrze oceniam przez teleskop. Naprawd przypomina mi spalony tost. ..
- W dalszym cigu nie potrafi powiedzie nic sensownego o biaym obszarze. Rozpoczyna
si ostr krawdzi, nie wykazuje adnych cech powierzchniowych. Moe to by pyn, jest
wystarczajco paski. Nie wiem, co zdoalicie zobaczy na tamach video, ktre przesaem, ale jeli
jestecie sobie w stanie wyobrazi morze zamarznitego mleka, to jest to dokadnie to, co widz.
- By moe to jaki ciki gaz, nie, przypuszczam, e to niemoliwe. Czasami wydaje mi si,
e to si porusza, bardzo powoli, nie jestem jednak pewny.
- Znw jestem nad biaym obszarem, jest to moje trzecie okrenie. Mam nadziej, e zbli
si do tej plamy w samym centrum, ktr zauwayem podczas nadlatywania. Jeli moje obliczenia
s po prawne, powinienem przelecie na wysokoci pi dziesiciu mil nad tym ... cokolwiek to
jest...
- Tak, jest co z przodu, dokadnie tam gdzie przewidywaem. Wznosi si nad horyzontem,
tak jak Saturn, niemal w tej samej czci nieba. Przejd do teleskopu...
- Halo! To wyglda jak jaki budynek, cakiem czarny. Sabo go widz. adnych okien ani
nic innego, po prostu czarna pionowa pyta, ma przy najmniej mil wysokoci, jeli widz j z tak
daleka.
Przypomina mi... Oczywicie! Wyglda tak samo jak to, co znalelicie na Ksiycu. To jest
wielki brat AMT-1!

37. EKSPERYMENT
Nazwijmy to Kosmicznymi Wrotami.
Przez trzy miliony lat okray Saturna w oczekiwaniu na swoje przeznaczenie, ktre mogo
nigdy nie nadej. Przy ich tworzeniu zniszczono ksiyc, ktrego resztki cigle jeszcze okray
planet.
Koczyo si dugie oczekiwanie. Kolejny wiat stworzy inteligencj, ktra wyrwaa si ze
swej planetarnej kolebki. Eksperyment z przeszoci wreszcie przynis owoce.
Ci, ktrzy w odlegych czasach rozpoczli eksperyment, nie byli ludmi. Ich ciaa nie
przypominay ludzkich w najmniejszym stopniu. Mieli jednak-ciao i krew, i kiedy spogldali w
gbiny kosmosu czuli podziw i zdumienie, i samotno. Gdy tylko posiedli tak moc, wyruszyli ku
gwiazdom.
W swoich badaniach napotykali na ycie w wielu formach i przygldali si dzieu ewolucji na
tysicach wiatw. Widzieli pierwsze, sabe oznaki inteligencji powstajce i umierajce w
kosmicznej nocy. A poniewa w caej galaktyce nie znaleli nic cenniejszego od umysu,
wspomagali jego powstanie wszdzie, gdzie byo to moliwe. Stali si gwiezdnymi siewcami: siali i
czasami zbierali plony.
A czasami beznamitnie wyrywali chwasty.
Wielkie dinozaury dawno ju wyginy, gdy statek badawczy znalaz si w Ukadzie
Sonecznym. Jego podr trwaa ju tysic lat. Min zamarznite planety zewntrzne, zatrzyma si
na chwil nad pustyniami umierajcego Marsa i skierowa si ku Ziemi.
Odkrywcy ujrzeli przed sob wiat peen ycia. Przez lata badali, zbierali i katalogowali. Gdy
dowiedzieli si wszystkiego, zaczli modyfikowa. Zajli si przyszoci wielu gatunkw na ldzie
i w oceanach. Ktre z eksperymentw powiody si, dowiedzieli si po milionie lat.
Byli cierpliwi, nie byli jednak jeszcze niemiertelni. Byo wiele do zrobienia we
wszechwiecie stu miliardw soc. Wzyway ich inne wiaty.
Wyruszyli wic w pustk, wiedzc, e nigdy tu nie wrc. Nie byo zreszt takiej potrzeby.
To, co zostawili, zaatwi reszt.
Na Ziemi lodowce dokonay swojego dziea, podczas gdy nad nimi niezmienny Ksiyc
pilnowa sekretu. Wolniej nawet ni lodowce wzrastay i upaday galaktyczne cywilizacje.
Powstaway i koczyy si dziwne i pikne, i straszne cesarstwa, przekazujce swoj wiedz
nastpcom. Nie zapomniano o Ziemi, ale kolejna wizyta nie miaaby sensu. Ziemia bya jednym z
miliona milczcych wiatw, z ktrych bardzo niewiele kiedykolwiek przemwi.

Pomidzy gwiazdami ewolucja miaa przed sob nowe cele. Pierwsi badacze Ziemi osignli
granice rozwoju fizycznego. Gdy tylko ich maszyny okazay si lepsze ni ich ciaa, nadszed czas,
aby si przenie. Najpierw mzgi, a potem same myli zamknite zostay w nowych domach z
metalu i plastiku. W domach tych wdrowali pord gwiazd. Nie budowali statkw kosmicznych.
Sami byli statkami.
Jednak epoka maszyn szybko mina. Dziki swoim bezustannym eksperymentom nauczyli
si, jak przechowywa wiedz w samej strukturze przestrzeni, jak zachowa myli dla wiecznoci w
zamknitych sieciach krystalicznych wiata. Mogli sta si stworzeniami zbudowanymi z radiacji,
wyzwolonymi wreszcie z tyranii materii.
Dokonali transformacji w czyst energi. Na tysicach wiatw porzucone powoki drgay
przez chwil w bezmylnym tacu mierci, a potem rozsypay si w proch.
Byli teraz wadcami galaktyki istniejcymi poza czasem. Mogli dowolnie przemieszcza si
pord gwiazd i wtapia si jak delikatna mga w atomy przestrzeni. Jednak pomimo boskich
przymiotw, nie zapomnieli o miejscu swoich narodzin w ciepym luzie nie istniejcego ju morza.
I cigle przygldali si eksperymentom rozpocztym przez ich przodkw tak dawno temu.

38. WARTOWNIK
- Powietrze w statku robi si bardzo niewiee, przez wikszo czasu boli mnie gowa. Jest
oczywicie mnstwo tlenu, ale klimatyzatory nigdy do koca nie oczyciy tego caego baaganu po
wrzcych w prni pynach. Gdy powietrze staje si nie do zniesienia, schodz na d do garau i
wypuszczam troch czystego tlenu z kapsu. ..
- Moje sygnay nie wywoay adnej reakcji, ze wzgldu na ustawienie orbity oddalam si
coraz bardziej od AMT-2. Przy okazji - ta nazwa jest nieodpowiednia. Tutaj nie ma ladu pola
magnetycznego.
- Obecnie moje najwiksze zblienie wynosi szedziesit mil. Zwikszy si do okoo stu mil
- podczas obrotu Japetusa, a potem spadnie do zera. Przelec dokadnie nad obiektem za trzydzieci
dni - jednak jest to za dugo, by czeka, poza tym zapadn wtedy ciemnoci.
- Nawet teraz obiekt znajduje si w zasigu wzroku tylko przez kilka minut, zanim zniknie
ponownie za horyzontem. Jest to cholernie frustrujce, nie mog poczyni adnych powanych
obserwacji.
- Chciabym wic uzyska wasz zgod na nastpujcy plan. Kapsuy kosmiczne maj
wystarczajce delta V na wyldowanie i powrt do statku, chc wic go opuci i zbada obiekt z
bliska. Jeli okae si to wykonalne, wylduj przy nim lub nawet na nim.
- Gdy bd opada, statek bdzie cigle ponad moim horyzontem i strac z nim kontakt
jedynie na dziewidziesit minut.
- Jestem przekonany, e jest to konieczne. Prze leciaem miliard mil - chc przeby jeszcze te
szedziesit.
Kosmiczne Wrota przez dugie tygodnie obserwoway swoimi zmysami zbliajcy si od
Soca statek. Przeznaczone byy do wykonywania wielu zada, a to byo jednym z nich. Wrota
rozpoznay obiekt nadchodzcy z ciepego wntrza Ukadu Sonecznego.
Gdyby byy ywe poczuyby podniecenie, jednak emocje byy cakowicie poza ich
zasigiem. Nawet gdyby statek je omin, nie byyby rozczarowane. Czekay trzy miliony lat, byy
gotowe czeka wieczno.
Obserwoway, notoway i nie podejmoway adnych czynnoci, gdy go zmniejszy
szybko silnikami wyrzucajcymi rozarzony gaz. Poczuy delikatny dotyk radiacji, prbujcy
zbada ich sekrety. I cigle nic nie robiy.

Statek znalaz si na orbicie, okrajc nisko powierzchni dziwnego ksiyca z bia plam.
Zacz nadawa sygnay radiowe odliczajc bezustannie liczby pierwsze od l do 11. Wkrtce sygnay
te ustpiy miejsca znakom bardziej skomplikowanym, na wielu czstotliwociach - ultrafioletowej,
podczerwonej, rentgenowskiej. Kosmiczne Wrota nie odpowiaday. Nie miay nic do powiedzenia.
Potem bya duga przerwa, po ktrej z orbitujcego statku co zaczo opada w kierunku
Wrt. Wrota sprawdziy w pamici i ich obwody logiczne podjy decyzj zgodn z poleceniami
otrzymanymi dawno temu.
W zimnym wietle Saturna Kosmiczne Wrota obudziy swoje upione moce.

39. PROSTO W OKO


Odkrywca wyglda tak jak podczas ostatniego przegldu na orbicie Ksiyca. Bya jednak
maa zmiana. Bowman nie by pewien, ale farba napisw zewntrznych oznaczajcych
przeznaczenie rnych pokryw, pocze, centralnych wtyczek i innych urzdze, chyba wyblaka
podczas dugiego okresu dziaania promieni sonecznych.
Soce byo gwiazd, ktrej nie rozpoznaby teraz aden czowiek. wiecio zbyt jasno jak na
planet, mona jednak byo spokojnie wpatrywa si bezporednio w jego may dysk. Nie dawao ju
ciepa. Gdy Bowman wystawi do bez rkawicy w promienie soneczne wpadajce przez okno
kapsuy, nie poczu nic. Wygldao to jak prba ogrzania si w wietle Ksiyca. I nawet obcy
krajobraz znajdujcy si pidziesit mil poniej nie mgby lepiej przypomnie mu o oddaleniu od
Ziemi.
Opuszcza teraz, by moe po raz ostatni, metalowy wiat, ktry by jego domem przez tak
wiele miesicy. Nawet jeli nie wrci, statek bdzie funkcjonowa dalej, przesyajc na Ziemi
odczyty instrumentw a do koca, do ostatecznej katastrofy w obwodach.
A jeli powrci? C, utrzyma si przy yciu i by moe przy zdrowych zmysach przez kilka
dalszych miesicy. I to wszystko. Systemy hibernacyjne s bezuyteczne bez sterujcego nimi
komputera. Nie przetrwa do przybycia Odkrywcy na spotkanie z Japetusem za cztery czy pi lat.
Zostawi te myli za sob. Zocisty pksiyc Saturna wznis si na niebie. By pierwszym
czowiekiem, ktry mg podziwia ten widok. Do tej pory Saturn zawsze by jasnym dyskiem
odwrconym twarz do Soca. Obecnie sta si wysmukym ukiem, przecitym cienk lini
piercieni, jak strza skierowan ku Socu.
W jednej linii z piercieniami znajdowaa si jasna gwiazda Tytana i sabiej widoczne wiato
innych ksiycw. Zanim upynie poowa tego wieku, ludzie wylduj na nich wszystkich. Jednak
on nie dowie si o znajdujcych si tam sekretach.
Zbliaa si do niego wyranie widoczna granica biaego oka. Musi przelecie jeszcze sto
mil. Za dziesi minut znajdzie si nad celem. Zastanawia si, czy jego sowa docieraj na Ziemi
oddalon o ptorej godziny prdkoci wiata. Byoby ogromn zoliwoci losu, gdyby na skutek
jakiej usterki w systemie przekanikw, Bowman zamilk na zawsze.
Odkrywca cigle by jasn gwiazd na czarnym niebie. Kapsua nabieraa szybkoci
opadajc nad Japetusem, wkrtce jednak wcz si silniki hamujce i Odkrywca zniknie z pola
widzenia. Bowman pozostanie sam nad wiecc rwnin z czarnym sekretem porodku.

Nad horyzontem wznosi si hebanowy blok przesaniajcy gwiazdy. Bowman wyrwna


ustawienie kapsuy i uy penego cigu do wyhamowania szybkoci orbitalnej. Dugim,
spaszczonym ukiem zblia si do powierzchni Japetusa.
Przy wikszej grawitacji manewr ten byby bardzo ryzykowny ze wzgldu na paliwo. Jednak
nad Japetusem kapsua waya jedynie kilkadziesit funtw. Pozostao mu kilka minut lotu, zanim
zbliy si niebezpiecznie do rezerw paliwa, ktre miay umoliwi mu powrt do Odkrywcy.
Zreszt teraz nie miao to ju wikszego znaczenia. ..
Znajdowa si na wysokoci piciu mil i kierowa w stron olbrzymiego, czarnego bloku,
wyrastajcego w swojej geometrycznej doskonaoci nad pozbawion jakichkolwiek cech rwnin.
Pyta bya tak gadka jak biaa powierzchnia poniej. Do tej pory nie zdawa sobie sprawy z jej
rozmiarw. Na Ziemi mogo jej dorwna niewiele budynkw. Fotografie pomiarowe pokazyway
wysoko dwch tysicy stp. Jeli dobrze ocenia, proporcje bloku byy dokadnie takie same, jak
proporcje AMT-1 i zachoway ten interesujcy stosunek, czyli l :4:9.
- Jestem teraz w odlegoci trzech mil. Wysoko cztery tysice stp. W dalszym cigu
adnych przejaww aktywnoci. Instrumenty nic nie pokazuj. Powierzchnie bloku s gadkie i
wypolerowane. Wydawaoby si, e po tylu latach powinny by jakie lady meteorytw. ..
- adnego gruzu na... myl, e mona nazwa to dachem. adnego wejcia. Miaem
nadziej, e jako si tam dostan. ..
- Jestem dokadnie nad obiektem, piset stp powyej. Nie chc traci czasu, poniewa
Odkrywca wkrtce bdzie poza zasigiem. Wylduj. Wyglda to wystarczajco solidnie, a jeli
nie - natychmiast wystartuj.
- Chwileczk, to dziwne. ..
Gos Bowmana zamar w ciszy wyraajcej zupen dezorientacj. Bowman nie by
zaniepokojony, nie mg po prostu opisa tego, co zobaczy.
Wisia nad duym, paskim prostoktem o dugoci omiuset i szerokoci dwustu stp,
wykonanym z czego, co wygldao jak twarda skaa. Teraz jednak prostokt zdawa si oddala od
niego. Wyglda dokadnie tak jak jedna z tych optycznych iluzji, kiedy to trjwymiarowy obiekt
dziki wysikowi woli wywraca si na drug stron, zamieniajc si nage krawdziami.
To samo dziao si z t olbrzymi, niewtpliwie trwa struktur. Niemoliwe, niesamowite,
monolit nie by ju budowl wznoszc si nad rwnin. To, co wygldao jak dach, zapado si w
nieskoczone otchanie. Oszoomionemu Bowmanowi przez chwil wydawao si, e spoglda w
d pionowego szybu, prostoktnego szlaku, ktry zaprzecza prawom perspektywy, bowiem jego
rozmiar nie zmniejsza si wraz z odlegoci. ..

Oko Japetusa mrugno, usuwajc jak gdyby drobin dranicego kurzu. David Bowman
mia czas na wypowiedzenie jednego nie dokoczonego zdania, ktrego ludzie czekajcy w Centrum
Sterowania Lotem, oddalonym o dziewiset milionw mil i osiemdziesit minut w przyszo,
nigdy nie zapomn:
- To jest puste - cignie si w nieskoczono i ... O mj Boe, tam jest peno gwiazd!

40. WYJCIE
Kosmiczne Wrota otworzyy si. Kosmiczne Wrota zamkny si.
W uamku czasu, zbyt krtkim, aby mona byo go zmierzy, przestrze skrcia si i
naoya na siebie.
Japetus znowu by sam, tak jak przez trzy miliony lat - sam, oprcz opuszczonego, lecz
jeszcze nie bezpaskiego statku, wysyajcego swoim twrcom wiadomoci, w ktre nie mogli
uwierzy i ktrych nie mogli poj.

CZ SZSTA

PRZEZ KOSMICZNE WROTA

41. STACJA
Grand Central Nie czu ruchu, opada jednak ku tym nieprawdopodobnym gwiazdom,
wieccym w ciemnym sercu ksiyca. Nie - czu, e nie mogy znajdowa si tam naprawd. Teraz,
gdy byo ju za pno aowa, e nie przykada zbyt duej wagi do teorii dotyczcych
nadprzestrzeni i szlakw trans wymiarowych. Dla Davida Bowmana nie byy to ju teorie.
By moe monolit na Japetusie by pusty. By moe dach by tylko zudzeniem lub swego
rodzaju bon, ktra otworzya si, aby go wpuci (ale dokd?). Jeli mg wierzy swoim zmysom,
opada pionowym prostoktnym szybem, gbokim na kilka tysicy stp. Posuwa si coraz szybciej,
ale odlegy koniec nie zmienia swojego ksztatu i pozostawa w tej samej odlegoci.
Ruszay si jedynie gwiazdy, na pocztku bardzo powoli, upyno wic sporo czasu, zanim
zorientowa si, e uciekaj z ograniczajcych je ram. Jednak po chwili stao si jasne, e gwiezdne
pole rozszerzao si, tak jakby zbliao si do niego z niewyobraaln szybkoci. Ekspansja ta nie
miaa charakteru linearnego. Gwiazdy znajdujce si w centrum zdaway si trwa w bezruchu,
podczas gdy te, ktre byy bliej krawdzi, przyspieszay coraz bardziej, stajc si smugami wiata
tu przed znikniciem z pola widzenia.
Miejsce tych, ktre zniky zajmoway inne gwiazdy. Przybyway na rodek pola z jakiego
niewyczerpanego rda. Bowman zastanawia si, co SK stanie, jeli gwiazda nadleci prosto na
niego. Czy zacznie si powiksza, a kapsua wpadnie w jej centrum? Jednak adna z gwiazd nie
zwikszya rozmiarw do postaci dysku. Wszystkie zmieniay kierunek i uciekay ponad
krawdziami prostoktnej ramy.
Mimo to koniec szybu nie zblia si. Wydawao si, e ciany pyn razem z nim, niosc go
ku nieznanemu przeznaczeniu. Lub, by moe, to Bowman tkwi w jednym miejscu, a poruszaa si
przestrze. ..
Jednak nie tylko przestrze - jak si nagle zorientowa - bya zaangaowania w to, co si z
nim dziao. Zegar znajdujcy si na maym pulpicie sterowniczym rwnie zachowywa si
dziwacznie.
Normalnie cyfry w okienku pokazujcym dziesitne czci sekundy mrugay tak szybko, e
nie mona byo ich odczyta. Teraz za pojawiay si i znikay w oddzielnych interwaach i Bowman
mg je swobodnie liczy. Sekundy mijay niewyobraalnie wolno, jak gdyby czas mia si
zatrzyma. W kocu licznik dziesitnych czci sekundy stan pomidzy 5 a 6.
Potrafi cigle myle i nawet obserwowa, gdy czarne ciany przesuway si obok niego z
szybkoci, ktra moga by milion razy wiksza od szybkoci wiata. W przedziwny sposb nie by

ani zdumiony, ani zaniepokojony. Wrcz przeciwnie, ogarno go uczucie spokojnego oczekiwania,
podobne do tego, ktre zna z bada wykorzystujcych narkotyki halucynogenne, przeprowadzanych
przez lekarzy kosmicznych. wiat wok niego by dziwny i pikny, nie wywoywa jednak strachu.
Przeby miliony mil w poszukiwaniu tajemnicy i teraz tajemnica zbliaa si do niego.
Prostokt przed nim stawa si janiejszy. wiecce pasma gwiazd blady na mlecznym
niebie, ktrego jasno zwikszaa si z sekundy na sekund. Wygldao to tak, jakby przestrze
zmierzaa w kierunku pokrywy chmur, owietlonej promieniami niewidzialnego soca.
Wynurzy si z tunelu. Koniec, ktry a do tej pory pozostawa w takiej samej, nie dajcej si
okreli odlegoci, i ktry ani nie zblia si, ani nie oddala, zacz nagle zachowywa si zgodnie z
prawami perspektywy. Zblia si i rozszerza. Jednoczenie Bowman poczu, e porusza si do gry
i przez sekund zastanawia si, czy przelecia ju przez Japetusa i wznosi si teraz po drugiej stronie.
Lecz zanim jeszcze kapsua znalaza si na otwartej przestrzeni, wiedzia, e miejsce to nie ma nic
wsplnego z Japetusem ani z adnym innym wiatem dostpnym ludzkiemu dowiadczeniu.
Wok nie byo atmosfery, poniewa wyranie widzia wszystkie szczegy a do bardzo
odlegego i paskiego horyzontu. Musia znajdowa si nad wiatem o niewyobraalnych
rozmiarach. Pomimo tego ogromu caa powierzchnia, jak widzia Bowman, bya mozaik
niewtpliwie sztucznych wzorw o dugoci boku przewyszajcej mil. Wygldao to jak ukadanka
przeznaczona dla olbrzyma, ktry igra z planetami. W rodku niektrych kwadratw, trjktw i
wieloktw znajdoway si puste czarne szyby, bliniaczo podobne do otchani, z ktrej si
wynurzy.
Niebo byo jeszcze dziwniejsze i w pewien sposb bardziej niepokojce ni
nieprawdopodobny krajobraz poniej. Nigdzie nie byo gwiazd ani czerni przestrzeni. Wszdzie
panowaa mleczna powiata, sprawiajca wraenie nieskoczenie odlegej. Bowman przypomnia
sobie zasyszany kiedy opis synnego antarktycznego wybielenia - co jak zamknicie w pieczce
pingpongowej. Te sowa doskonale nadaway si do tego dziwnego miejsca, jednak przyczyny
wybielenia musiay by zupenie inne. To niebo nie powstao w wyniku meteorologicznego
dziaania niegu i mgy. Wok bya prnia doskonaa.
Gdy oczy Bowmana przyzwyczaiy si do opalizujcej powiaty spywajcej z nieba, zda
sobie spraw w kolejnych szczegw. Na niebie - w przeciwiestwie do tego co wydawao mu si na
pocztku - co jednak byo. Ponad nim, zupenie nieruchome i ukadajce si w przypadkowe wzory,
znajdoway si miriady maych, czarnych punkcikw.
Trudno byo je dostrzec, byy bowiem jedynie punktami ciemnoci. Bowmanowi co to
przypominao, co znajomego, jednak skojarzenie to byo tak szalone, e nie mg si na zgodzi,
dopki czysta logika nie potwierdzia jego przypuszcze.

Te czarne punkty na biaym niebie byy gwiazdami. Spoglda na fotograficzny negatyw


Drogi Mlecznej.
Gdzie ja, na Boga, jestem? - pyta sam siebie. Jednak stawiajc pytanie wiedzia, e nie
usyszy na nie odpowiedzi. Wygldao na to, e przestrze przenicowaa si na drug stron. Nie
byo to miejsce dla ludzi. I cho w kapsule panowao przyjemne ciepo, poczu chd i zacz si
trz. Chcia zanikn oczy i odizolowa si od perowej pustki, ktra go otaczaa. Byoby to jednak
tchrzostwo, na ktre nie mg si zdoby.
Mozaikowa planeta powoli obracaa si pod nim bez adnej zmiany scenerii. Domyli si, e
leci na wysokoci dziesiciu mil i powinien z atwoci dostrzec lady ycia. Jednak cay ten wiat
by pusty. Stworzyy go istoty inteligentne, ktre nastpnie std odeszy.
W odlegoci dwudziestu mil przed sob zobaczy nagle zawieszony ponad pask rwnin
cylindryczny ksztat, ktry wyglda jak wrak gigantycznego statku. Z tej odlegoci nie widzia
adnych szczegw i obiekt znikn po kilku sekundach. Bowman zauway jednak poamane
oebrowanie i poyskujce paty metalu, odpadajce ze statku jak skrka z pomaraczy. Zastanawia
si, ile tysicy lat wrak lea tutaj, na tej pustej szachownicy i jakie stworzenia egloway nim pord
gwiazd.
Szybko zapomnia jednak o opuszczonym statku, bo co zbliao si ponad horyzontem.
Z pocztku wygldao jak spaszczony dysk, byo to jednak spowodowane ruchem obiektu
wprost na niego. Gdy statek zbliy si i przelecia pod nim, Bowman dostrzeg, e mia on ksztat
wrzeciona dugoci kilkuset stp. Statek pokryty by sabo widocznymi podunymi pasami. Obiekt
zdawa si wibrowa, czy raczej bardzo szybko obraca.
Zwa si ostro ku obydwu kocom, nigdzie nie byo wida ladu urzdze napdowych.
Tylko jedna rzecz wydawaa si znajoma dla ludzkich oczu, by to kolor statku. Jeli obiekt ten istnia
w rzeczywistoci, a nie by tylko fantomem, jego twrcy musieli odbiera kolory podobnie jak
ludzie, jednak z pewnoci nie podzielali ludzkich ogranicze, poniewa wrzeciono wykonane byo
ze zota.
Bowman odwrci gow i przyglda si opadajcemu wrzecionu. Statek zignorowa go
cakowicie i zacz opada w kierunku jednej z tysica szczelin. Kilka sekund pniej znikn
ostatecznie w rozbysku zota, zanurzywszy si w gbinach planety. Bowman znw by sam pod
gronym niebem. Jego poczucie zgubienia i oddalenia byo wiksze ni kiedykolwiek.
Spostrzeg, e jego kapsua rwnie obnia si ku mozaikowej powierzchni gigantycznego
wiata. Rozwar si pod ni kolejny prostoktny szyb. Puste niebo zamkno si nad kapsu, zegar
stan i Bowman ponownie zacz opada wzdu czarnych, nieskoczonych cian w kierunku

odlegych gwiazd. By pewien, e nie wraca do Ukadu Sonecznego. Nagle dozna olnienia i
stwierdzi, e pozna tajemnic dziwnego wiata, ktry opuci.
Byo to co w rodzaju mechanizmu rozrzdowego, kierujcego gwiezdnym ruchem poprzez
niewyobraalne wymiary czasu i przestrzeni. Bowman przelecia przez galaktyczn stacj Grand
Central.

42. OBCE NIEBO


Daleko z przodu ciany szczeliny staway si coraz lepiej widoczne w sabym wietle
spywajcym z nieznanego rda. A potem nagle ciemnoci rozproszyy si, gdy kapsua znalaza
si pord rozgwiedonego nieba.
Bowman ponownie znalaz si w kosmosie takim, jaki zna. Jednak ju na pierwszy rzut oka
zorientowa si, e oddalony jest o wieki wietlne od Ziemi. Nie prbowa nawet znale znajomych
konstelacji, towarzyszcych czowiekowi od narodzin ludzkoci. adna z gwiazd wieccych na
niebie wok kapsuy nie bya znana ludzkim teleskopom.
Wikszo z nich zgrupowaa si w wieccy, otaczajcy niebo pas, poprzerywany tu i
wdzie ciemniejszymi wstgami pyu kosmicznego. Pas ten podobny by do Drogi Mlecznej, tylko
dziesitki razy janiejszy. Bowman zastanawia si, czy jest to jego galaktyka ogldana z punktu
znajdujcego si w pobliu jej jasnego, zatoczonego rodka.
Mia nadziej, e tak wanie byo. Wola by bliej domu. Zda sobie spraw, jak dziecinna
bya ta myl. Znajdowa si w tak niepojtej odlegoci od Ukadu Sonecznego, e nie miao to
wikszego znaczenia, czy by w swojej galaktyce, czy w jakiej innej, najdalszej z tych, ktre
kiedykolwiek obserwowano przez teleskopy.
Odwrci si, aby popatrze na wiat, ktry opuci, i przey kolejny szok. Nie dostrzeg
bowiem adnego mozaikowego globu ani duplikatu Japetusa. Nie byo tam nic, poza atramentowym
cieniem pord gwiazd, czego w rodzaju otwartych drzwi pomidzy dwoma ciemnymi pokojami.
Gdy przyglda si im, drzwi si zamkny. Nie oddalay si od niego, lecz stapiay z gwiazdami, jak
gdyby naprawiono rozdarcie w kosmicznej tkaninie. Zosta sam pod obcym niebem.
Kapsua obracaa si, ukazujc coraz to nowe cuda. Najpierw by to doskonale kulisty rj
gwiazd, gstniejcy od brzegw do centrum, ktre wiecio jednostajnym blaskiem. Krawdzie roju
nie byy zbyt wyrane, wyglday jak cienka aureola soc, ktre stapiay si niedostrzeenie z tem
bardziej odlegych gwiazd.
w wieccy rj gwiazd by galaktyk kulist, o czym Bowman wiedzia. Spoglda na co,
czego nie widzia jeszcze aden czowiek, a jeli tak, to w postaci smugi wiata w polu teleskopu.
Nie pamita odlegoci od najbliszej, znanej galaktyki kulistej, by jednak pewien, e na przestrzeni
tysica lat wietlnych od Ukadu Sonecznego nie byo takiego obiektu.
Kapsua w dalszym cigu obracaa si powoli. Jego oczom ukaza si widok jeszcze
dziwniejszy - olbrzymie, czerwone soce, wiele razy wiksze ni Ksiyc widziany z Ziemi.
Bowman wpatrywa si w nie, nie czujc blu oczu. Sdzc z koloru, nie byo bardziej gorce ni

rozarzony wgiel. Tu i wdzie, osadzone w ponurej czerwieni, pyny jasnote rzeki - gorce
Amazonki, rozcignite na przestrzeni tysicy mil, zanim zginy w pustyniach umierajcego soca.
Umierajcego? Nie - to nie bya prawda. Wraenie to wywoyway ludzkie odczucia
dowiadczone przy obserwowaniu zachodzcego Soca, powiaty gasncych wgli. Bya to
gwiazda, ktra przeya gwatowne, modziecze uniesienia, zostawia za sob fiolety, bkity i
zielenie spektralne kilku miliardw lat, po czym wesza w okres spokojnej dojrzaoci, ktry mia
trwa niewyobraalnie dugo. To, co stao si wczeniej, nie byo nawet jedn tysiczn tego, co
miao nadej. Historia tej gwiazdy dopiero si rozpocza.
Kapsua przestaa si obraca. Olbrzymie, czerwone soce znajdowao si z przodu.
Bowman nie czu ruchu, mimo to wiedzia, e cigle jeszcze znajduje si we wadaniu siy, ktra
przywioda go tu z Saturna. Caa ziemska nauka i technika wydaway si beznadziejnie prymitywne
w porwnaniu z mocami, ktre prowadziy go ku nieznanemu.
Spojrza na niebo przed sob, starajc si wyowi cel, ku ktremu zmierza, by moe bya to
jaka planeta, okrajca to ogromne soce. Wok nie byo jednak adnego globu o jakiej
wyjtkowej jasnoci. Jeli gdzie tutaj znajdoway si orbitujce planety, nie mg ich dostrzec na
gwiezdnym tle.
Nagle zauway, e co dziwnego dzieje si na krawdzi szkaratnego dysku. Pojawia si
tam biaa powiata, ktra gwatownie zwikszaa swoj jasno. Zastanawia si, czy to co widzi, jest
jedn z nagych erupcji lub protuberancji, ktre od czasu do czasu niepokoj wikszo gwiazd.
wiato stawao si janiejsze i bardziej niebieskie. Zaczo rozszerza si wzdu krawdzi
soca, ktrego krwistoczerwona barwa zanikaa szybko w kontracie z jasnoci. Wygldao to tak powiedzia sobie Bowman, miejc si z absurdalnoci tej myli - jakby oglda wschd soca na
socu.
I tak byo w rzeczywistoci. Ponad poncym horyzontem wznosio si co niewiele
wikszego od gwiazdy, co tak jasnego, e nie mona byo na nim zatrzyma wzroku. Punkt
biaoniebieskiego blasku, podobny do uku elektrycznego, porusza si przez tarcz wielkiego soca
z niewiarygodn szybkoci. Punkt ten musia znajdowa si bardzo blisko swojego gigantycznego
towarzysza, poniewa tu pod nim, wycigane do gry si jego grawitacji, znajdoway si kolumny
pomieni o wysokoci tysicy mil. Wygldao to tak, jak gdyby ognisty przepyw wdrowa bez
przerwy wzdu rwnika tej gwiazdy, na prno usiujc dogoni poncy na niebie punkt.
Rozarzony punkt by z pewnoci Biaym Karem - jedn z tych dziwnych, maych gwiazd,
nie wikszych od Ziemi, lecz przewyszajcych j mas. Podobnie niedobrane gwiezdne maestwa
nie byy czym niezwykym; Bowman nigdy nie przypuszcza, e ktrego dnia zobaczy tak par na
wasne oczy.

Biay Karze przeby prawie poow tarczy swojego towarzysza - pene okrenie trwao
zapewne kilka minut - gdy Bowman w kocu przekona si, e sam te si porusza. Jedna z gwiazd
przed nim stawaa si coraz janiejsza i zacza przesuwa si na tle nieba. Musiao to by jakie
mae, bliskie ciao, by moe wiat, do ktrego zmierza.
Obiekt znalaz si tu przy nim z niespodziewan szybkoci i Bowman przekona si, e nie
by to aden glob.
Z nicoci wyonia si poyskujca pajczyna czy siatka metalu o rozpitoci setek mil.
Wypeniaa cae niebo. Rozrzucone na powierzchni wielkoci kontynentu znajdoway si struktury,
ktre obszarem dorwnyway miastu, lecz wyglday jak maszyny. Wok nich zgrupowane byy
dziesitki mniejszych obiektw poustawianych w rwnych rzdach i kolumnach. Bowman przelecia
obok kilku takich grup, zanim zda sobie spraw, e byy to floty statkw kosmicznych. Mija
gigantyczny, orbitalny parking.
Poniewa w pobliu nie byo adnych znajomych obiektw, do ktrych mgby porwna
skal mijanej scenerii, rozmiar pojazdw zawieszonych w przestrzeni umyka jego ocenie. Z
pewnoci jednak byy ogromne. Niektre z nich musiay mie kilka mil dugoci. Ich ksztaty byy
bardzo zrnicowane - kule, krysztay, wysmuke owki, elipsoidy, dyski. Musiao to by centrum
gwiezdnego handlu. Lub raczej byo - milion lat temu. Bowman bowiem nigdzie nie dostrzeg
ladw jakiejkolwiek dziaalnoci. Ten olbrzymi port kosmiczny by martwy jak Ksiyc.
Przekona si o tym nie tylko z powodu braku jakiegokolwiek ruchu, lecz take dziki
nieomylnym znakom w postaci dziur wyrwanych w metalowej siatce przez przypadkowe asteroidy w
ksztacie os, ktre eony lat temu uderzyy w konstrukcj. Nie by to ju parking, lecz kosmiczne
zomowisko.
Rozmin si z budowniczymi obiektu o wieki. Gdy zda sobie z tego spraw, poczu obaw
w sercu. Chocia nie wiedzia, czego moe si spodziewa, mia przynajmniej nadziej na spotkanie
jakich inteligentnych mieszkacw gwiazd. Teraz wygldao, e jest ju za pno. Czu si
schwytany w staroytn automatyczn puapk, zastawion w niewiadomym celu i dziaajc,
pomimo e jej twrcy odeszli w przeszo. Puapka przeniosa go przez galaktyk i wyrzucia (by
moe jak wielu innych) w tym niebiaskim Morzu Sargassowym, skazanego na zagad, gdy
wyczerpie si zapas tlenu.
C, nierozsdnie byoby oczekiwa czego wicej. Zobaczy cuda, za ktre wielu ludzi
powicioby ycie. Pomyla o swoich zmarych towarzyszach. Nie mia powodu do narzeka.
Opuszczony port kosmiczny przesuwa si z niezmienn szybkoci. Mija wanie jego
zewntrzne krace. Zobaczy znikajc zniszczon krawd. Teraz nic ju nie przesaniao gwiazd.
Po kilku minutach port znikn za kapsu.

A wic nie to byo jego celem. Przeznaczenie znajdowao si przed nim w postaci
olbrzymiego, szkaratnego soca, ku ktremu zmierzaa kapsua.

43. PIEKO
Czerwone soce zajmowao teraz cae niebo. Znajdowa si tak blisko, e jego powierzchnia
stracia swj martwy bezruch, wywoany odlegoci. W t i z powrotem przemieszczay si wietlne
wzy, cyklony wznoszcego si i opadajcego gazu, wzgrza sigajce powoli niebios. Powoli? Z
pewnoci unosz si z prdkoci miliona mil na godzin, jeli jego oczy s w stanie dostrzec ich
ruch. ..
Nie prbowa nawet odgadn rozmiarw pieka, ku ktremu opada. Bezmiar Saturna i
Jowisza zdruzgota go podczas przelotu Odkrywcy przez Ukad Soneczny, znajdujcy si nie
wiadomo ile gigamil za nim. Jednak wszystko, co zobaczy tutaj, byo setki razy wiksze. Pozostao
mu jedynie zaakceptowa obrazy, ktre zaleway jego umys, bez adnych prb ich interpretacji.
Gdy morze ognia rozszerzyo si pod nim, Bowman nie odczuwa strachu. Jedyne co czu, to
lekka obawa, ktra nie wynikaa wcale z oszoomienia cudami. Logika podpowiadaa mu, e musi
znajdowa si pod opiek kierujcej nim i niemal wszechmocnej inteligencji. Znajdowa si teraz tak
blisko czerwonego soca, e powinien by spali si, gdyby nie to, e promieniowanie gwiazdy
musiao by ekranowane niewidzialn tarcz. Podczas swojej podry poddany by
przyspieszeniom, ktre powinny go byy natychmiast zmiady - mimo to nie poczu niczego. Jeli
w utrzymanie go przy yciu woono tyle wysiku, mona byo cigle mie nadziej na przetrwanie.
Kapsua poruszaa si teraz wzdu wskiego uku, niemal rwnolegego do powierzchni
soca. uk jednak opada ku gwiedzie. Dopiero tutaj do uszu Bowmana dobiegy pierwsze
odgosy. Usysza odlegy, cigy ryk, przerywany od czasu do czasu dwikami podobnymi do tych,
jakie wydaje rozdzierany papier lub daleki grzmot. Byo to jednak sabe echo niewyobraalnej
kakofonii. Otaczajca go atmosfera drgaa skurczami, ktre z pewnoci miadyy kady obiekt
materialny na atomy. Jednak co chronio go przed tym niszczcym tumultem, podobnie jak przed
gorcem.
Grzbiety pomieni o wysokoci tysicy mil wznosiy si i wolno opaday wok niego, mimo
to by cakowicie odizolowany od ich gwatownoci. Moce gwiazdy piekliy si wok niego,
wydawao si jednak, jakby byy w innym wszechwiecie. Kapsua poruszaa si pord nich
spokojnie, nie zagroona w najmniejszym stopniu.
Oczy Bowmana, ktre przyzwyczaiy si do dziwnoci i wielkoci scenerii, zaczy wyawia
szczegy, ktrych nie dostrzeg wczeniej. Powierzchnia gwiazdy nie bya bezksztatnym chaosem.
Istnia tu pewien wzr, jak we wszystkim co stworzya natura.

Zauway najpierw mae wiry gazu - prawdopodobnie nie wiksze od Azji czy Afryki przemieszczajce si po powierzchni gwiazdy. Niekiedy mg spojrze bezporednio w rodek wiru.
Nigdzie jednak nie byo plam sonecznych. By moe stanowiy one chorob, na ktr cierpiaa
wycznie gwiazda wiecca nad Ziemi.
Gdzieniegdzie pojawiy si chmury, jak wstgi dymu targane zawieruch. Moliwe, e by to
naprawd dym, e mg istnie prawdziwy ogie, e mogy tworzy si i trwa przez kilka sekund
zwizki chemiczne, zanim zostay ponownie rozerwane przez gwatowne siy nuklearne, ktre je
otaczay.
Horyzont rozjania si. Jego kolor zmienia si z ponurej czerwieni na barwy t i
niebiesk, a potem pokryty pcherzami fiolet. Biay Karze wschodzi nad horyzontem, cignc za
sob fal gwiezdnego przypywu.
Bowman osoni oczy przed olepiajcym blaskiem maego soca i skoncentrowa si na
pofalowanej powierzchni gwiazdy wysysanej ku niebu przez pole grawitacyjne Kara. Kiedy
zdarzyo mu si widzie trb wodn przesuwajc si przez Karaiby. Ta wiea ognia miaa podobny
ksztat. Inna bya tylko skala. Ognista kolumna miaa prawdopodobnie podstaw szersz od Ziemi.
Nagle, dokadnie przed sob, Bowman dostrzeg co niewtpliwie nowego, co, czego nie
mgby przeoczy, gdyby byo tam wczeniej. Przez ocean wieccego gazu przeciskay si miriady
paciorkw. wieciy perowym wiatem, ktre zwikszao si i zmniejszao w okresie kilku sekund.
Wszystkie poruszay si w tym samym kierunku, jak pstrgi pynce w gr strumienia. Niekiedy
drgay w przd lub w ty, a ich szlaki splatay si, jednak paciorki nigdy si nie dotykay.
Byo ich tysice. Im duej Bowman przyglda si paciorkom, tym bardziej przekonany by
o celowoci ich ruchu. Znajdoway si w takiej odlegoci, e nie mg dostrzec adnych szczegw
ich budowy. To, e je w ogle zauway na tej olbrzymiej przestrzeni, oznaczao, e miay rednic
dziesitek, a by moe setek mil. Jeli miay zorganizowan struktur, to byy lewiatanami,
odpowiadajcymi wielkoci wiatu, ktry zamieszkiway.
By moe byy to tylko chmury plazmy o tymczasowej stabilnoci, wynikajcej z dziwnej
kombinacji si natury - jak krtkotrwae pioruny kuliste, nad ktrymi gowi si ziemscy naukowcy.
Mogo to by atwe i prawdopodobnie uspokajajce wyjanienie. Jednak gdy Bowman spoglda w
d na w gwiezdny strumie, nie mg zaakceptowa tej teorii. Byszczce grudki wiata
wiedziay, dokd zmierzay. Celowo dyy ku ognistemu supowi, ktry wznosi si za orbitujcym
Biaym Karem.
Bowman ponownie spojrza na kolumn wdrujc wzdu horyzontu pod maym, lecz
masywnym socem, ktre j stworzyo. Czy bya to tylko jego wyobrania, czy grudki jasnego

wiata wspinay si na gejzer gazu, jak gdyby miriady rozarzonych iskierek poczyy si w
kontynenty fosforescencji?
Pomys ten by tak fantastyczny, e a nieprawdopodobny, ale wydawao mu si, e
przyglda si ni mniej ni wicej tylko emigracji z jednej gwiazdy na drug, odbywajcej si poprzez
ognisty most.
Nigdy nie dowie si, czy by to tylko ruch bezmylnych stworze pchanych jakim
kosmicznym instynktem lemingw, czy olbrzymie zgromadzenie inteligentnych bytw.
Porusza si w zupenie nieznanych regionach istnienia, o ktrych czowiek nic nie wiedzia.
Poza krlestwem mrz, ldw i przestrzeni znajdowaa si dziedzina ognia, ktr oglda jako
pierwszy z ludzi. Jake wic mg jeszcze zrozumie?

44. GOCINA
Kolumna ognia wdrowaa ponad krawdzi soca, jak burza znikajca za horyzontem.
Rozpdzone pomyki wiata znikny z czerwonej powierzchni gwiazdy oddalonej cigle o tysice
mil. Wewntrz kapsuy, chroniony przed rodowiskiem zewntrznym, ktre mogoby zanihilowa
go w przecigu milisekundy, David Bowman czeka na to, co stanie si dalej.
Biay Karze zblia si do horyzontu, poruszajc si po swej orbicie. Dotknwszy krawdzi
soca, rozpali j, po czym znikn. Faszywy zmierzch zapad nad znajdujcym si w dole piekem.
W nagej zmianie owietlenia Bowman zda sobie spraw, e co zaczo si dzia w otaczajcej go
przestrzeni.
Czerwone soce zaczo falowa tak, jak gdyby spoglda na nie przez pync wod. Przez
chwil zastanawia si, czy nie byo to spowodowane rozszczepieniem wiata, wywoanym
przejciem niezwykle gwatownej fali uderzeniowej w znkanej atmosferze, w ktrej si pogra.
Robio si coraz ciemniej. Zapada gboki zmierzch. Bowman spojrza niechccy do gry, a
potem skorygowa si trwoliwie, przypominajc sobie, e gwne rdo wiata znajdowao si nie
na niebie, lecz poniej.
Zdawao mu si, e wyrastaj wok niego ciany z materiau podobnego do przydymionego
szka, odcinajc go od czerwonej powiaty i zasaniajc widoczno. Stawao si coraz ciemniej.
Znika take odlegy ryk gwiezdnych huraganw. Kapsua leciaa w ciszy i nocnych ciemnociach.
Chwil pniej nastpi delikatny wstrzs; pojazd stan na jakiej twardej powierzchni i
znieruchomia.
Znieruchomia na czym? - spyta siebie Bowman z niedowierzaniem. Powrcio wiato i
niedowierzanie ustpio miejsca trwoliwej rozpaczy, gdy bowiem Bowman zobaczy to, co
znajdowao si wok, niego, stwierdzi, e musia oszale.
By przygotowany - jak myla - na kady cud. Jedyn rzecz jakiej si nie spodziewa by
znajomy krajobraz.
Kapsua spoczywaa na byszczcej pododze eleganckiego, anonimowego pokoju
hotelowego, ktry mg si znajdowa w kadym ziemskim miecie. Spoglda na salon ze stolikiem
do kawy, dywanem, tuzinem krzese, biurkiem, mnogoci lamp, na p zapenion biblioteczk, na
ktrej leay czasopisma, i nawet z wazonem penym kwiatw. Most w Arles van Gogha wisia na
jednej ze cian, na drugiej za dostrzeg wiat Krystyny Wyetha. By przekonany, e gdy otworzy
szuflad biurka, znajdzie wewntrz Bibli Gideona ...

Jeli naprawd oszala, jego halucynacje miay pikn posta. Wszystko byo doskonale
rzeczywiste, nic nie znikao, gdy odwraca gow. Jedynym nie pasujcym do tej sceny elementem i niestety podstawowym - bya sama kapsua.
Przez wiele minut Bowman nie rusza si z fotela. Oczekiwa, e wizje wok niego zgin.
Byy one jednak tak realne, jak wszystko, co do tej pory widzia w yciu.
To bya rzeczywisto lub fantom powstay w jego zmysach o tak doskonaej konstrukcji, e
nie mona byo go odrni od rzeczywistoci. By moe by to rodzaj testu. Jeli tak, to od jego
reakcji w nastpnych minutach zalea los nie tylko jego, ale i caej rasy ludzkiej.
Mg siedzie tutaj i czeka, a co si stanie, lub otworzy kapsu i wyj na zewntrz, aby
zmierzy si z otaczajcym go wiatem.
Podoga wygldaa do solidnie; staa na niej przecie kapsua. Na pewno nie spadnie w d,
czymkolwiek by ten d.
Pozostawaa sprawa powietrza. W pokoju, na pierwszy rzut oka, moga panowa prnia lub
- co gorsza - mg on by wypeniony trujcym gazem. Jednak byo to mao prawdopodobne, nikt nie
zadawaby sobie tyle trudu bez zadbania o ten podstawowy szczeg, wola jednak nie podejmowa
niepotrzebnego ryzyka. Lata treningu uczuliy go na te sprawy; niechtnie wystawia si na dziaanie
nieznanego rodowiska, chyba e nie byo innego wyjcia. To miejsce wygldao jak pokj hotelowy
gdzie w Stanach Zjednoczonych. Jednak nie zmieniao to faktu, e znajdowa si setki lat
wietlnych od Ukadu Sonecznego.
Zamkn hem skafandra, izolujc si od otoczenia i uruchomi zasuwy kapsuy. Usysza
krtki syk wyrwnywanego cinienia. Nastpnie wyszed.
Stwierdzi, e przyciganie jest absolutnie normalne. Podnis rk i pozwoli jej opa.
Znalaza si przy jego boku w czasie krtszym od sekundy.
Fakt ten sprawi, e wszystko dookoa wydao si podwjnie nierzeczywiste. Oto sta ubrany
w skafander - a powinien unosi si - poza pojazdem, ktry funkcjonowa jedynie w stanie
niewakoci. Wszystkie wyuczone odruchy astronauty zostay wystawione na prb. Musia
zastanawia si nad kadym ruchem.
Jak czowiek w transie ruszy przed siebie z pustej, nie umeblowanej czci pokoju ku
hotelowemu apartamentowi, ktry wbrew jego podejrzeniom nie znikn, gdy zacz si zblia.
Wszystko byo nadal rzeczywiste i trwae.
Zatrzyma si przy stoliku do kawy. Znajdowa si na nim konwencjonalny telefon wizyjny
systemu Bella, obok ktrego leaa ksika telefoniczna. Pochyli si i podnis j niezdarnymi
domi w rkawicach.

Na ksice widnia znajomy napis, wydrukowany charakterystycznymi literami, ktre


widywa tysice razy: WASHINGTON D.C.
Zacz dokadniej oglda ksik i po raz pierwszy znalaz obiektywny dowd na to, e
chocia wszystko byo rzeczywiste nie znajdowa si na Ziemi.
Jedynym prawdziwym napisem byo sowo Washington, reszta za stanowia niewyrane
pasmo druku, jak gdyby skopiowane z fotografii. Otworzy ksik na chybi trafi i zacz
przerzuca stronice. Byy to nie zadrukowane kawaki biaego, szorstkiego materiau, ktry z
pewnoci nie by papierem, cho bardzo go przypomina.
Podnis suchawk telefonu i przyoy do plastikowego hemu. Jeli bdzie sygna na
pewno usyszy go przez dobrze przewodzcy materia. Ale tak jak podejrzewa, telefon milcza.
Wic wszystko byo oszustwem, chocia fantastycznie dokadnym. I z pewnoci oszustwo
nie miao wprowadza go w bd, lecz - jak mia nadziej - uspokoi. Ucieszya go ta myl. Niemniej
jednak nie zdejmie skafandra, dopki nie skoczy eksploracji.
Meble wyglday na prawdziwe i solidne. Wyprbowa wszystkie krzesa - wszystkie bez
wyjtku podtrzymyway jego ciar. Jednak szuflady biurka nie otwieray si; byy makietami.
Podobnie jak ksiki i czasopisma, na ktrych - tak jak w przypadku ksiki telefonicznej odczyta mg wycznie tytuy. Ksigozbir by dosy dziwny, jeli chodzi o dobr, w wikszoci
skada si z nic niewartych bestsellerw, kilku sensacyjnych reportay i paru szeroko
reklamowanych autobiografii. Wszystkie ksiki pochodziy przynajmniej sprzed trzech lat i ich
warto intelektualna bya prawie adna. Nie miao to wikszego znaczenia, bo i tak nie mona byo
zdj ich z pek.
W pokoju znajdowao si dwoje drzwi, ktre z atwoci daway si otworzy. Pierwsze z
nich prowadziy do maej, lecz wygodnej sypialni, wyposaonej w ko, biurko, dwa krzesa,
dziaajce kontakty wietlne i szaf na ubrania. Bowman otworzy j i znalaz cztery garnitury,
szlafrok, tuzin biaych koszul, kilka par bielizny. Wszystko schludnie wiszce na wieszakach.
Zdj jeden garnitur i obejrza go dokadnie. Jeli dobrze ocenia ubranymi w rkawice
domi, garnitur uszyty by z materiau bardziej przypominajcego futro ni wen. By take troch
niemodny. Na Ziemi od czterech lat nikt nie nosi garniturw jednorzdowych.
Obok sypialni znajdowaa si azienka wyposaona w urzdzenia, ktre, jak z ulg zauway,
nie byy makietami, lecz dziaay normalnie. Za azienk miecia si, kuchenka z elektrycznym
piecykiem, lodwk, kredensem wypenionym porcelan i sztucami, zlewozmywakiem, stoem i
krzesami. Bowman rozpocz inspekcj nie tylko z zaciekawieniem, ale i z wzrastajcym godem.
Najpierw otworzy lodwk, z ktrej unis si obok chodnej pary. Pki byy zapenione
paczkami i puszkami, ktre z daleka wyglday znajomo, ale przy bliszym zbadaniu ukazyway

rozmazane nalepki. Zauway rwnie symptomatyczn nieobecno jajek, mleka, masa, misa i
owocw oraz innych wieych produktw. W lodwce znajdowaa si jedynie ywno, ktr
wczeniej opakowano.
Bowman wyj karton znajomych niadaniowych patkw kukurydzianych, mylc
jednoczenie, e lodwka to dziwne miejsce do ich przechowywania. W momencie kiedy podnis
paczk, zorientowa si, e na pewno nie zawieraa ona patkw. Bya na to zbyt cika.
Otworzy j i zbada zawarto. Pudeko wypeniaa lekko wilgotna, niebieska substancja,
przypominajca konsystencj i wag ciasto chlebowe, pomimo dziwnego koloru wygldaa
apetycznie.
To mieszne - pomyla Bowman. Na pewno kto mi si przyglda, a ja jak idiota nosz
skafander. Jeli jest to test na inteligencj, na pewno nie zdaem. Bez dalszej zwoki powrci do
sypialni i zaczai odpina zatrzaski hemu. Gdy wszystkie zapicia puciy, podnis hem o uamek
cala, zerwa plomb i ostronie pocign nosem. To, czym oddycha, byo zupenie normalnym
powietrzem.
Rzuci hem na ko i z ulg zaczai zdejmowa skafander, czu si ju nieco zesztywniay.
Gdy skoczy, przecign si, wzi kilka gbokich oddechw i ostronie powiesi skafander
pord konwencjonalnych ubra znajdujcych si w szafie. Skafander wyglda nieco dziwnie
pord garniturw, jednak przyzwyczajenie do porzdku waciwe wszystkim astronautom nie
pozwolio Bowmanowi zostawi go gdziekolwiek indziej.
Szybko wrci do kuchni i ponownie zacz bada zawarto pudeka z patkami.
Niebieskie ciasto chlebowe pachniao delikatnie przyprawami jak makaroniki. Bowman przez
chwil way je w rce, wzi kawaek i ostronie powcha. By pewien, e nikt nie bdzie stara si
go otru, zawsze jednak zachodzia obawa pomyki, szczeglnie jeli chodzi o sprawy tak
skomplikowane jak biochemia.
Ugryz maleki ks, przeu i pokn. Jedzenie smakowao wymienicie, chocia wraenia
smakowe byy tak ulotne, e a trudne do opisania. Zamknwszy oczy, wyobraa sobie, e byo to
miso lub chleb czy nawet suszone owoce. Zakadajc, e nie pojawi si nieoczekiwane efekty
uboczne, mg przesta obawia si godu.
Po zjedzeniu kilku ksw substancji poczu si syty i zaczai rozglda si za czym do picia.
Z tyu lodwki znalaz p tuzina puszek z piwem znanej marki. Otworzy jedn z nich.
Metalowe zamknicie odskoczyo z sykiem -cakiem zwyczajnie. Jednak puszka nie
zawieraa piwa. Bowman z rozczarowaniem stwierdzi, e w rodku znajduje si niebieska
substancja odywcza.

W cigu kilku sekund otworzy poow pozostaych puszek i opakowa. Bez wzgldu na
nalepki, wszystkie miay tak sam zawarto. Wygldao na to, e jego dieta nie bdzie zbyt
urozmaicona. Do picia pozostawaa mu woda. Odkrci kurek i napeni szklank. Ostronie wzi
pierwszy yk.
Od razu wyplu pierwsze krople. Smak wody by okropny. A potem, jak gdyby wstydzc si
swojej instynktownej reakcji, zmusi si do wypicia reszty.
Pierwszy yk wystarczy mu do rozpoznania pynu. Woda smakowaa okropnie, poniewa w
ogle nie miaa smaku. Z kranu cieka czysta woda destylowana. Nieznani gospodarze z pewnoci
dbali o jego zdrowie.
Czujc si znacznie lepiej, Bowman wzi szybki prysznic. Brakowao myda, co byo
kolejn drobn niedogodnoci. Zamiast tego skorzysta z bardzo wydajnej suszarki, po czym ubra
si w bielizn, podkoszulek i szlafrok, korzystajc z zapasw znajdujcych si w szafie. Pooy si
na ku i zaczai zastanawia si nad swoj niezwyk sytuacj.
Nie wymyli nic rozsdnego, a jego uwag przykua kolejna rzecz: Nad kiem znajdowa
si zwyczajny hotelowy ekran telewizyjny, umieszczony pod sufitem. Bowman zaoy, e podobnie
jak telefon i ksiki jest to tylko makieta.
Jednak pilot telewizora wmontowany w oparcie ka wyglda tak realistycznie, e nie mg
oprze si pokusie wczenia aparatu. Gdy dotkn odpowiedniego klawisza, ekran rozjani si.
Podekscytowany, zacz przyciska na chybi trafi klawisze kanaw i prawie natychmiast
dotar do niego pierwszy obraz.
By to znany dziennikarz afrykaski, omawiajcy wysiki, jakie podejmuje si w celu
ochrony rodowiska naturalnego w jego kraju. Bowman sucha go przez kilka sekund, urzeczony
brzmieniem ludzkiego gosu, nie zwracajc zupenie uwagi na sens wypowiedzi. Potem zmieni
kana.
W przecigu nastpnych piciu minut na ekranie telewizora pojawiy si: orkiestra
symfoniczna, grajca Koncert skrzypcowy Waltera, dyskusja na temat smutnego stanu teatru
realistycznego, western, pokaz nowego leku przeciw blowi gowy, teleturniej w jakim wschodnim
jzyku, psychodrama, trzy dzienniki telewizyjne, mecz piki nonej, wykad z geometrii (po
rosyjsku), kilka obrazw kontrolnych i sygnaw przekazywania danych. By to cakowicie
normalny wybr wiatowych programw telewizyjnych. Bowman poczu si znacznie lepiej
psychicznie, jednak w jego gowie zaczo kiekowa pewne podejrzenie.
Wszystkie programy pochodziy mniej wicej sprzed dwch lat, to znaczy z okresu odkrycia
AMT-1. Trudno byo uwierzy, e jest to czysty przypadek. Co musiao obserwowa fale radiowe.
Ten hebanowy blok by bardziej zajty, ni si ludziom zdawao.

W dalszym cigu przerzuca kanay i nagle rozpozna znajom scen. Oto na ekranie pojawi
si pokj, w ktrym przebywa, zajmowany przez znanego aktora, ktry gwatownie oskara swoj
niewiern kochank. Bowman z niedowierzaniem spojrza na pomieszczenie, ktre niedawno
opuci. Gdy kamera skierowaa si za skcon par w stron sypialni, niechccy spojrza na drzwi
w oczekiwaniu na ich wejcie.
A wic w taki sposb przygotowano jego gocin. Wiedza jego gospodarzy na temat ycia na
Ziemi zaczerpnita bya z programw telewizyjnych. Poczu si tak, jakby by w samym rodku
planu filmowego.
Dowiedzia si niemal wszystkiego, co chcia w tej chwili wiedzie. Wyczy telewizor. Co
mam dalej robi? - pyta sam siebie. Zaoy rce za gow i wpatrywa si w niemy ekran.
Czu si fizycznie i psychicznie wyczerpany, jednak sen w tak fantastycznym otoczeniu i w
takiej odlegoci od Ziemi, w jakiej nie przebywa jeszcze aden czowiek, wyda mu si niemoliwy.
Ostatecznie wygodne ko i zmczenie zrobiy swoje. Poszuka kontaktu i pokj zalay ciemnoci.
Po kilku sekundach znalaz si nawet poza zasigiem snw.
David Bowman spa po raz ostatni.

45. PODSUMOWANIE
Meble nie byy ju potrzebne. Roztopiy si w umyle ich twrcy. Pozostao tylko ko i
ciany, chronic ten kruchy organizm przed otaczajcymi go mocami.
David Bowman bezustannie porusza si we nie. Nie budzi si ani nie ni, nie by jednak
cakowicie pozbawiony wiadomoci. Co wdzierao si do jego umysu jak mga pezajca przez
las. Wraenia, jakie odbiera, byy bardzo sabe, pene uderzenie zniszczyoby go tak jak ogie
szalejcy na zewntrz. Nie czu ani nadziei, ani strachu, jedynie beznamitn analiz. Opuciy go
wszystkie uczucia.
Wydawao mu si, e pynie w otwartej przestrzeni. Wok niego, we wszystkich kierunkach,
rozcigay si nieskoczone, geometryczne siatki ciemnych linii czy nici, wzdu ktrych poruszay
si niewielkie punkty wiata - niektre powoli, inne za z oszaamiajc prdkoci. Kiedy oglda
pod mikroskopem przekrj ludzkiego mzgu. Siatka wkien nerwowych ukazywaa podobny
labirynt pocze.
Jednak mzg badany pod mikroskopem by martwy, podczas gdy to co widzia, byo
kwintesencj samego ycia. Wiedzia lub wydawao mu si, e wiedzia, i to co oglda, jest
gigantycznym, dziaajcym umysem, kontemplujcym wszechwiat, ktrego by ma czci.
Wizja czy iluzja trwaa tylko przez chwil. Krystaliczne paszczyzny i siatki, zazbiajce si
perspektywy poruszajcych si wiate, znikny, gdy David Bowman przenis si w takie rejony
wiadomoci, w jakich nie przebywa jeszcze aden czowiek.
Najpierw wygldao to tak, jak gdyby czas zacz si cofa. Gotw by zaakceptowa nawet
ten cud, gdy zda sobie spraw z tego, co dzieje si naprawd.
Odkrcay si spryny pamici. Zacz na nowo przeywa przeszo. Najpierw pojawi si
pokj hotelowy, a potem kapsua, ponce krajobrazy czerwonego soca, wiecce serce galaktyki i
wrota, przez ktre wpyn do tego wszechwiata. Cofay si nie tylko obrazy, ale i wraenia
zmysowe, ktre odczuwa w przeszoci. Wszystko to powracao coraz szybciej i szybciej. Jego
ycie odkrcao si jak tama magnetofonowa przewijajca si ze wzrastajc prdkoci.
Znw by na pokadzie Odkrywcy. Niebo wypeniay piercienie Saturna. Powtarza swoj
ostatni rozmow z Halem. Widzia, jak Frank Poole wybiera si w swoj ostatni misj. Sysza gos
Ziemi zapewniajcy go, e wszystko jest w porzdku.
Gdy przeywa na nowo te wydarzenia, wiedzia, e nie wszystko jest w porzdku. Opada
korytarzami czasu. Pozbawiano go jego wiedzy i dowiadczenia. Cofa si do dziecistwa. Nic
jednak nie zostao zaprzepaszczone. Wszystko czym by w kadym momencie swojego ycia

przenoszono w bezpieczne miejsce. Gdy jeden David Bowman przestawa istnie, rodzi si inny
Bowman - niemiertelny.
Coraz szybciej przenosi si w zapomniane lata nieskomplikowanego wiata. Twarze, ktre
kiedy kocha i straci bezpowrotnie, umiechay si do niego przyjanie. Odwzajemni ten umiech z
radoci i bez blu.
Proces dobiega koca. Studnie pamici byy niemal suche. Czas zacz zwalnia, zbliajc
si do momentu cakowitego spoczynku, jak wahado wykrelajce uk, na ktrego granicy zamiera
na jeden wiekuisty moment, zanim rozpocznie nowy cykl.
Nieskoczona chwila mina. Wahado zaczo opada. W pustym pokoju, unoszc si
pord pomieni podwjnej gwiazdy, dwadziecia tysicy lat wietlnych od Ziemi, niemowl
otworzyo oczy i zaczo paka.

46. Przemiana
A potem uciszyo si, zobaczywszy, e nie jest ju samo. W pustej przestrzeni unosi si
niematerialny, wieccy prostokt. Prostokt zmaterializowa si w krystaliczn paszczyzn. Sta si
nieprzezroczysty i zacz opalizowa blad, mleczn luminescencj. Zwodnicze, nieokrelone
fantomy przesuway si po jego powierzchni i w jego gbi.
czyy si w pasy wiata i cienia, formujc nastpnie zazbiajce si, promieniste wzory,
ktre zaczy si wolno obraca, w rytm wypeniajcej ca przestrze pulsacji.
Byo to widowisko przycigajce uwag kadego dziecka - i kadego mapoluda. Jednak
podobnie jak trzy miliony lat temu by to jedynie zewntrzny pokaz si, zbyt skomplikowanych, aby
mona je byo poj wiadomie; zabawka odwracajca uwag zmysw, podczas gdy prawdziwy
proces przeprowadzano w znacznie gbszych pokadach umysu.
Tym razem proces wprowadzania nowych wzorw by szybki i sprawny. Poprzez eony lat,
jakie miny od ostatniego spotkania, nauczyciel bardzo si udoskonali. Take materia, z jakim
mia do czynienia, posiada znacznie lepsz jako. Przyszo pokae, czy ucze dostpi zaszczytu
wtopienia si w stale rosncy potencja mistrza.
Niemowl wpatrywao si w gbiny krysztaowego monolitu oczami, w ktrych widoczna
bya bardziej ni ludzka determinacja. Niemowl widziao, ale nie rozumiao jeszcze tajemnic, ktre
si przed nim otwieray.
Wiedziao, e jest w domu, e tutaj by pocztek wielu ras oprcz jego wasnej. Wiedziao
take, e nie moe pozosta tu na zawsze. Za chwil oczekiway je kolejne narodziny, inne od tych z
przeszoci.
I oto nadszed ten moment: wiecce wzory nie odbijay ju echem sekretw serca krysztau.
Wraz z ich znikniciem ochronne ciany zapady take w niebyt, z ktrego na krtko powstay.
Czerwone soce wypenio niebo.
Metal i plastik zapomnianej kapsuy, a take ubir noszony kiedy przez istot nazywajc
si David Bowman, zginy w pomieniach. Ostatnie poczenie z Ziemi zostao zerwane, rozpado
si na atomy, z ktrych powstao.
Niemowl nie zwrcio na to uwagi, ukadajc si w wygodnej powiacie nowego otoczenia.
Cigle jeszcze potrzebowao tej upiny materii koncentrujcej jego siy. Lecz to si zmieni. Jego
niezniszczalne ciao byo obecnie projekcj jego wyobrani. Pomimo si, jakie posiada, by jeszcze
cigle dzieckiem. I pozostanie nim, dopki nie zdecyduje si na inn posta lub cakowite porzucenie
materii.

Nadszed czas, aby odej, chocia w pewnym sensie nigdy nie opuci miejsca swoich
powtrnych narodzin, poniewa na zawsze pozostanie czci bytu, ktry spoytkowa t podwjn
gwiazd dla swoich niezgbionych celw. Kierunek przeznaczenia - chocia nie zna jeszcze jego
natury - zosta jasno wytyczony. Nie byo potrzeby odnajdywania krtych cieek, ktrymi tu
przyby. Dziki instynktom trzech milionw lat poj, e w przestrzeni istnieje wicej drg ni ta
jedna, ktr zna do tej pory. Staroytny mechanizm Kosmicznych Wrt speni dobrze swoj rol.
Teraz jednak nie by mu ju potrzebny.
Byszczcy prostoktny ksztat, ktry kiedy wydawa si jedynie krysztaow pyt, cigle
unosi si przed nim, obojtny - podobnie jak on - na nieszkodliwe pomienie lecego poniej
pieka. Zawiera w sobie niezgbione jeszcze sekrety czasu i przestrzeni, z ktrych cz ju
zrozumia i umia si nimi posugiwa. Jak oczywisty - jak n i e -zbdny- by matematyczny stosunek
jego bokw, owa kwadratowa sekwencja l :4:9! I jak naiwnie byoby wyobraa sobie, e sekwencja
koczya si w tym punkcie, jedynie w trzech wymiarach!
Skoncentrowa si na tych geometrycznych uproszczeniach i gdy jego umys przemkn po
nich, pust przestrze wypenia midzygwiezdna noc. Zgina powiata czerwonego soca lub
raczej rozbiega si naraz we wszystkich kierunkach. Tu przed nim pojawi si wietlisty wir
galaktyki.
Wyglda jak jaki niezwykle pikny i szczegowy model zatopiony w bloku
przezroczystego plastiku. Jednak galaktyka bya rzeczywista. Ogarnia j ca zmysami o wiele
doskonalszymi od wzroku. Gdyby chcia, mgby skierowa swoj uwag na dowoln gwiazd
spord setek miliardw. Mg take znacznie wicej.
Oto pyn pord olbrzymiej rzeki soc, w poowie drogi pomidzy ognistymi awicami
serca galaktyki a samotnymi, rozrzuconymi gwiazdami, penicymi wart na jej krawdzi. I tutaj
chcia by, na dalekim kocu niebieskiej otchani, spiralnego pasa ciemnoci bez gwiazd! Wiedzia,
e ten pozbawiony formy chaos, widoczny jedynie dziki powiacie ognistych mgie, zakrelajcej
jego krawdzie, by nie wykorzystanym jeszcze tworzywem istnienia, materiaem ewolucji, ktra
jeszcze nie nadesza. Tutaj Czas jeszcze si nie zacz. I nie zacznie, dopki nie umr wiecce teraz
soca, po to by nowe wiato nadao ywy ksztat tej pustce.
Niewiadomie przeby ju raz t otcha. Teraz przebywa j ponownie, tym razem z wasnej
woli. Myl ta napenia go paraliujcym strachem. Przez moment by cakowicie zdezorientowany i
jego nowy ogld wszechwiata zatrzs si w posadach, groc rozpadniciem na tysice
fragmentw.
Jego duszy nie zmrozi strach przed galaktycznymi prdami, lecz znacznie gbszy niepokj
wywoany nieznan jeszcze przyszoci. Zostawi za sob miary czasu waciwe ludzkiej naturze i

teraz, gdy rozmyla o bezgwiezdnej nocy, pozna po raz pierwszy otwierajc si przed nim otcha
Wiecznoci.
Jednak przypomnia sobie, e nigdy nie bdzie sam i panika powoli mina. Powrci
krysztaowy ogld wszechwiata, nie tylko zreszt dziki jego wysikom. Wiedzia, e jeli bdzie
potrzebowa pomocy w swoich pierwszych niepewnych krokach, pomoc ta nadejdzie.
Odzyskawszy wiar w siebie, jak nurek, ktry uspokoi nerwy, wyruszy w podr trwajc
lata wietlne. Galaktyka rozerwaa ramy myli, w ktrych j zamkn. Gwiazdy i mgawice
przeleway si obok niego z iluzoryczn, nieskoczon szybkoci. Fantomy soc eksplodoway i
zostaway z tyu, gdy jak cie przenika przez ich serca. Zimna, czarna pustynia kosmicznego pyu,
ktrej kiedy si tak obawia, wydaa mu si jedynie uderzeniem skrzyde kruka na sonecznej tarczy.
Gwiazdy znikay. Blask Drogi Mlecznej ciemnia w blad, upiorn powiat, ktr zna ju
wczeniej i pozna na nowo, gdy przyjdzie na to czas.
Znalaz si z powrotem dokadnie tam, gdzie chcia by, w przestrzeni, ktr ludzie nazywaj
rzeczywist.

47. GWIEZDNE DZIECKO


Tu przed nim unosia si wiecca zabawka, ktrej nie mogo oprze si adne Gwiezdne
Dziecko - planeta Ziemia, z jej wszystkimi mieszkacami.
Powrci w por. W dole, na zatoczonym globie, sygnay ostrzegawcze rozwietlay ekrany
radarw, olbrzymie teleskopy przeszukiway niebo - i historia, taka jak stworzy czowiek, zbliaa
si do koca.
Zda sobie spraw, e tysic mil poniej obudzi si upiony adunek mierci, poruszajcy si
powoli po orbicie. Sabe moce, ktre zawiera, nie stanowiy dla niego zagroenia. Wola jednak
czyciejsze niebo. Naty swoj wol i orbitujce megatony rozkwity w cichej detonacji,
rozwietlajc na krtko, nieprawdziwym witem poow upionego globu.
A potem czeka, porzdkujc myli i dumajc nad swoimi, cigle niepojtymi siami. Bo
chocia by wadc wiata, nie by pewien, co robi dalej.
Jednak z pewnoci co wymyli.

KONIEC

You might also like