You are on page 1of 3

13.04.

2012

Mazurek: Wicej nie pjd przed paac (wersja do druku)

CZY WIESZ, E z Kyocer ten artyku moesz wydrukowa do 4 razy taniej?

Publicystyka

Wicej nie pjd przed paac


Robert Mazurek 12-04-2012, ostatnia aktualizacja 12-04-2012 19:32

autor: Darek Golik rdo: Fotorzepa

autor: Andrzej Hrechorowicz rdo: PAP Mona si najwyej spiera, czy 10 kwietnia przed Paacem Prezydenckim by bardziej wiec partyjny, czy spotkanie promocyjne Gazety Polskiej (na zdjciu redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz) Smolescy wariaci i zdrajcy si nie dogadaj. Mog si tylko obraa. I przyzna trzeba, idzie im wietnie - pisze publicysta Rzeczpospolitej" Byem pod paacem prezydenckim z rodzin i z dziemi tak jak wielokrotnie chodziem dwa lata temu i tak jak poszedem rok temu, w rocznic. Wicej nie pjd. te tulipany od moich crek dla pani Marii i tak po kilku godzinach zgarnli mieciarze od Hanny Gronkiewicz-Waltz, a moj aob postanowi politycznie zagospodarowa Jarosaw Kaczyski. Dzikuj, lekcj odebraem, wicej nabra si nie dam. Nie zdzieryem Wiem, nigdy nie ma dobrego czasu - i pisz to cakiem serio - by skrytykowa towarzystwo z Krakowskiego Przedmiecia, Solidarnych 2010, obrocw krzya i uczestnikw kolejnych miesicznic. Zawsze maj pod grk wyszydzani w wielonakadowej prasie, okpiwani przez dyurnych telewizyjnych trefnisiw, pogardzani. Wariaci, paranoicy, smoleska sekta, mohery - zawsze sabsi, pozbawieni gosu, skarykaturyzowani. Jak z nimi polemizowa, by nie przyczy si do chru tych wszystkich, z ktrymi mi nie po drodze? Bo, mwic szczerze i dobitnie, w sumie wol z babci spod krzya zgubi ni z mdral z TVN znale. Ale tym razem i ja nie zdzieryem. Najpierw jednak gorzkie wyjanienie. Ot do braku klasy - i jest to okrelenie najdelikatniejsze www.rp.pl/artykul/859082.html?print=tak&p=0 1/3

13.04.2012

Mazurek: Wicej nie pjd przed paac (wersja do druku)

obecnej wadzy zdoaem si ju przyzwyczai. Gdy prezydent mojego kraju wysya wieczorem, w przeddzie katastrofy swego ministra, by ukradkiem jak intruz zoy wieniec przed tablic upamitniajc upamitnienie", to bezradnie rozkadam rce. Gdy premier i ministrowie na chybcika, w milczeniu, bez sw, bez chwili refleksji skadaj swe wiece na mogiach czci ofiar, byle szybciej, byle mie to za sob, to c mona powiedzie? e premierowi si pieszyo? W taki dzie? Nie mia nic do powiedzenia? e najwaniejsz osob podczas caej tej ceremonii i skdind jedyn, ktra zachowaa si jak naley, by trbacz? Jak to dobrze, e rzd ma jeszcze jakich biskupw, z ktrymi na co dzie toczy wojenki, ale w takich chwilach si przydaj, prawda? Oni zawsze odprawi msz, powiedz kilka sw, pniej wytumacz wiadomej gazecie, e nie chodzio im, bro Boe, o polityk, i zaatwione. Godzinka i ju, upamitnienie dokonane, dostojnik moe wraca do pracy. Po czym takim prezydent jak zwykle jest dumny z siebie i z pastwa, ktre - jak zawsze - zdaje egzamin. Ja pozostaj zaenowany. Nie namawiam do amnezji Powie kto: czego chcesz? dasz, by najwaniejsi ludzie w pastwie zamienili si tego dnia w korowd oszalaych aobnikw? Nie, ale wiem, e mona inaczej. Mona jak Marek Belka, ktry wobec swego poprzednika .p. Sawomira Skrzypka wykona dziesitki gestw, ktry niewielkie Muzeum Pienidza potrafi nazwa jego imieniem, ktry wreszcie zatroszczy si o jego rodzin. I nie chodzi tylko o wsparcie materialne, a o zwyk pami, kilka serdecznych gestw. Mona jak Tomasz Siemoniak, ot po prostu nazwa dwie sale w MON na cze Aleksandra Szczygy i Jerzego Szmajdziskiego, pj na msz w intencji gen. Basika, nawet jeli na tej samej mszy bdzie Macierewicz, a wdowa powie kilka gorzkich sw pod adresem polskiego pastwa. Wiele? Chyba nie. Siemoniak zachowa si po prostu zwyczajnie, jak przyzwoity czowiek, nie zrobi niczego niezwykego. Ale ju samo to w tych absurdalnie agresywnych czasach jest niezwyke i godne szacunku. Mona si najwyej spiera, czy 10 kwietnia przed paacem prezydenckim by bardziej wiec partyjny, czy spotkanie promocyjne Gazety Polskiej" Mona wreszcie jak inny minister Bogdan Zdrojewski polecie do Smoleska i po prostu si nie skompromitowa. Nie tumaczy na kadym kroku Rosjan, nie zapewnia, e wszystko jest wietnie, ale spokojnie, bez politycznej zapiekoci i nienawici odda tego dnia cze umarym, polegym czy jakkolwiek nazwiemy ofiary tej katastrofy. Czy Belce co od tego gestu ubyo? Czy Siemoniak i Zdrojewski stali si przez to mniej platformerscy? Knuj z PiS? Nie. Po prostu rozumiej, i s sprawy znacznie waniejsze ni codzienna szarpanina dwch partii. Szkoda, straszna szkoda i al, e nie potrafi tego zrozumie prezydent, e nie postawi uczciwej tablicy i nie zoy w biay dzie pod ni kwiatw. Przykre, e Donald Tusk nie zdobdzie si na kilka prostych sw. Smutne wreszcie, e Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zaproponuje miejsca na pomnik ofiar, a prezydent Gdaska Pawe Adamowicz nie odsoni uroczycie jakiej alei Anny Walentynowicz, skoro znalaz miejsce na ulic Havla. I tylko rodzi si pytanie: dlaczego tak si dzieje? Moe ju zapomnieli, e w Smolesku zginli take ich koledzy: Rybicki, Karpiniuk (na jego grb cho pojecha Schetyna), Dolniak? Moe si boj, e rozpamitywanie tego da tylko polityczne paliwo PiS? Tak czy owak fatalnie to wyglda, panowie. Wiem, bardzo wiele zego si ju zdarzyo i co si stao, to si nie odstanie. Nie namawiam nawet do amnezji i sztucznego wybaczenia sobie wszystkiego. Tak si po prostu zastanawiam, czy musimy w to wszystko brn? Nie jestem paniczykiem Ale jako si rzeko, mnie rzdzcy nawet specjalnie nie zdziwili. Tak jak nie zdziwili mnie PSL-owcy,
www.rp.pl/artykul/859082.html?print=tak&p=0 2/3

13.04.2012

Mazurek: Wicej nie pjd przed paac (wersja do druku)

ktrzy umiecili na YouTubie film upamitniajcy wszystkie ofiary smoleskiej tragedii. Dokadnie wszystkie trzy ofiary tragedii zwizane z PSL. Mnie rozczarowali organizatorzy spotkania pod Paacem Prezydenckim. Czy dlatego, e od nich wymagaem wicej? Moe troch, ale przede wszystkim dlatego, e przez wiele dni to politycy PiS w kadym programie telewizyjnym zapraszali warszawiakw, by przyszli odda hod prezydenckiej parze, by przyszli na aobne wspomnienie. Przyszedem. Jeszcze tego samego dnia rano kpiem z Gazety Wyborczej", ktra z gry wiedziaa, e pod Paacem bdzie wiec sympatykw PiS". Okazao si, e to oni mieli racj, nie ja. Mona si oczywicie spiera, czy bardziej by to wiec partyjny, czy spotkanie promocyjne Gazety Polskiej", ale spr to trzeciorzdny, bo obie te strony yy w penej symbiozie. Nie, drodzy pastwo, na spotkaniu w rocznic mierci nie przynosi si szubienic na plakatach, transparentw i gw zdrajcy" w ruskiej czapce. Tak jak wy nie chcecie by wariatami i pogardzanymi oszoomami, tak oni te nie chc by zdrajcami i renegatami. Nie przekonaem was? No i dobrze, mylcie sobie co chcecie, a nawet wyraajcie to sobie, jak chcecie, ale na Boga, nie tego dnia, nie w tym miejscu! Dlaczego? Bo, zrozumcie, na aobnym spotkaniu nie piewa si Sto lat"! Bo zgin Lech, skd wic skandowanie Jarosaw, Jarosaw! "? Bo w rocznic mierci przychodzi si zoy kwiaty, pomodli, a nie szydzi z nielubianych dziennikarzy i pozdrawia ich Zdrastwujtie" przy rechocie gawiedzi. Bo, skoro przychodzimy upamitni ofiary katastrofy, to po prostu nie na miejscu s sowa o upadajcych stoczniach, szalejcej droynie i niepolskiej polityce zagranicznej. Nawet jeli suszne i jeli wypowiada je brat zmarego. Nie, nie jestem salonowym paniczykiem i wiem co to wiec oraz jaka jest jego logika, jaka tam dominuje poetyka. Jak kto chce intelektualnej debaty, wybiera si do klubu dyskusyjnego, a nie na wiec. Zgoda, ale jak kto chce po prostu chwili zadumy i aoby tego wanie dnia? Czy nie to mi obiecywalicie pod Paacem? Nie tworz symetrii eby byo jasne, ja nie widziaem tam niczego strasznego, nie syszaem jakich szczeglnie brutalnych czy haniebnych okrzykw - ot partyjna demonstracja jakich wiele, nie to mi doskwiera. Tylko e to miaa by rocznica mierci, nie wiec. aoba, nie polityczna fiesta. Smutek i al, nie ch zemsty. I jeszcze jedno, tak na koniec. Nie buduj na si faszywej symetrii: po jednej stronie pozbawione klasy i zrozumienia pastwowej powagi wadze, po drugiej gniewny tum. Albo, jeli chcecie tego jzyka, po jednej paranoicy i wariaci, po drugiej zdrajcy, renegaci. Nie tworz tej symetrii, bo nie mam przekonania, e podzia w jest wanie symetryczny, czyli e winy obu stron rozdzieli naley po rwno. Nie ukrywam, e sercem jestem na Krakowskim Przedmieciu, ale nie mam zamiaru nikogo przekonywa, e bardziej zawinili zdrajcy, tudzie, e gorsi s wariaci. Czasem tylko mam ochot was, zajtych okadaniem si paami, spyta czy na pewno wiecie co stao si 10 kwietnia 2010 roku? I czy aby o pami wam chodzi? Rzeczpospolita Wszystkie prawa zastrzeone
adna cz jak i cao utworw zawartych w dzienniku nie moe by powielana i rozpowszechniania lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposb (w tym take elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) wcznie z kopiowaniem, szeroko pojt digitalizacj, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym take zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o. Jakiekolwiek uycie lub wykorzystanie utworw w caoci lub w czci bez zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o. lub autorw z naruszeniem prawa jest zabronione pod grob kary i moe by cigane prawnie.

www.rp.pl/artykul/859082.html?print=tak&p=0

3/3

You might also like