You are on page 1of 15

HYBRIS nr 25 (2014)

ISSN: 1689-4286

MAREK KOZOWSKI
UNIWERSYTET DZKI

DLACZEGO WARTO DZI CZYTA MARKSA?1

Pierwszy przekad na jzyk polski projektu rozdziau


najwaniejszego dziea Marksa, ktry w jedynej przygotowanej do
druku przez samego autora (pierwszej) ksidze Kapitau nie zosta
jednak zamieszczony, jest dobr okazj do postawienia tytuowego
pytania. Zamiast pospiesznego streszczenia czy bryku jako
oszczdzajcego czas sposobu udostpniania obszerniejszego dziea za
cen jego trywializacji, czytelnik otrzymuje tu bowiem
kilkudziesiciostronicowe autorskie podsumowanie pierwszej ksigi
Kapitau, powiconej jego produkcji, zawierajce zarazem odniesienia
do majcej traktowa o procesie jego cyrkulacji ksigi drugiej. To wic,
e wspomniany fragment nie wszed ostatecznie w skad
opublikowanego przez Marksa dziea, ani nie podwaa jego
przydatnoci w studiowaniu filozofii autora Kapitau, ani te nie daje
podstaw do odnajdywania w nim zupenie nowego, wczeniej
nieuwzgldnianego i przez to szczeglnego klucza do tej filozofii
waciwego rozumienia. Poniewa prawdopodobiestwo tego, e
niezwykle dbay o sukces swego dziea Marks jedynie przez nieuwag,
czy, co gorsza, z premedytacj zakamuflowa sens pierwszej ksigi
Kapitau, nie rozszerzajc jej o udostpniany wanie polskiemu
czytelnikowi projekt rozdziau szstego, zatytuowany Rezultaty
bezporedniego procesu produkcji, wydaje si znikome, wic trzeba po
prostu uzna opublikowany wanie fragment za materia pomocniczy
Temat dyskusji, ktra odbya si 31 padziernika w odzi w wietlicy Krytyki
Politycznej z udziaem autora pierwszego przekadu projektu szstego rozdziau
pierwszej ksigi Kapitau na jzyk polski (K. Marks, Kapita 1.1. Rezultaty
bezporedniego procesu produkcji, PWN 2013, prze. Mikoaj Ratajczak).
1

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

cenny z uwagi na zawarte w nim podsumowanie, ktre przez sw


skrtowo tylko lepiej wyostrza wzowe zagadnienia marksowskiej
analizy. Znaczenie tekstu znanego take pod nazw Kapita 1.1
ogranicza jednak to, e stanowi on autorskie podsumowanie zaledwie
pierwszej i zarazem ostatniej zredagowanej przez samego Marksa
ksigi Kapitau, nie obejmuje ono zatem skadajcych si na cao
planowanego dziea dwch ksig pozostaych, wydanych z rkopisu po
mierci autora. Hipotetycznie rzecz ujmujc, dopiero autorskie
podsumowanie wszystkich trzech ksig dziea, dajce si wtedy
oznaczy mianem Kapita 3.1, mogoby dostarczy bardziej miarodajnej
podstawy do rekonstrukcji antycypujcej krytyki, zawierajcego take
nasz wspczesno, kapitalizmu jako caoci.
Zadanie przyblienia czytelnikowi miejsca tekstu Kapita 1.1
w twrczoci Marksa bior na siebie autorzy Przedmw (specjalnie
napisanej do polskiego wydania Antonio Negri i do niemieckiego
wydania Rolf Hecker) i Posowia tumacza (Mikoaj Ratajczak). To
wanie owe Przedmowy tworz razem z Posowiem kontekst, ktry,
porednio, zarysowuje take odpowied na tytuowe pytanie: Dlaczego
warto dzi czyta Marksa?. Mianowicie, o ile dobrze odczytuj
przewodni myl Przedmw i Posowia, stanowicych wydawnicz
opraw gwnego tekstu, warto dzi czyta Marksa przede wszystkim
nie po to, by go zrozumie, ale po to, by wicej o nim wiedzie.
Uzasadnia to i od razu dowartociowuje udostpnienie czytelnikowi
polskiemu nowego, a wic bezporednio rozszerzajcego jego wiedz,
fragmentu pism autora Kapitau, zwaszcza e sens owego
udostpnienia jest gwnie utylitarny dostarcza mianowicie, jak
czytamy w Przedmowie do polskiego wydania, zarysu antycypujcej
krytyki jako teoretycznej amunicji w toczonej w horyzoncie
przyszoci walki klasowej z kapitaem. Tymczasem rozumienie jest
w odrnieniu od wiedzy niestopniowalne, zakada bowiem zawsze
odniesienie do caoci, ktra miaa by zdeponowana, zgodnie
z zamysem Marksa, dopiero w zestawie trzech ksig Kapitau. Tak
wic, zawsze godne uwagi i uznania udostpnienie czytelnikowi
nowego fragmentu dziea klasyka filozofii nie wydaje si wystarczajc
podstaw do daleko posunitych ekstrapolacji, zwaszcza e sam klasyk
nie uzna za niezbdne owego fragmentu w swym sztandarowym dziele
zamieci. Co wicej, jak przytomnie zauwaa w swym Posowiu
[160]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

tumacz, Karol Marks jest jednym z niewielu klasykw filozofii, ktrego


pisma s przetumaczone praktycznie w caoci na jzyk polski.
Mionicy studiowania twrczoci autora Kapitau maj wic do
dyspozycji trzydzieci kilka opasych tomw dokumentujcych wszelkie
jego wypowiedzi na pimie, co stawia badaczy tej twrczoci wobec
niedostatku nie tyle wiedzy (i tak trudnej do efektywnego opanowania),
ile sensu. Std te, odnotowujc z pokor pojawienie si nowego tekstu
Marksa w jzyku polskim, nie sposb nie zauway, e jak to ujmuj
w kulturystyce masa (od dawna) ju jest, najwyszy czas na rzeb,
nazbyt czsto dotychczas mylon, jak si wydaje, z oklepywaniem masy.
Wida to choby w Przedmowie do niemieckiego wydania, ktrej autor
odtwarza gwne etapy procesu powstawania Kapitau, przypomina
daty i listy dokumentujce postp prac Marksa nad jego sztandarowym
dzieem, dostarcza wic take wiedzy o okolicznociach pojawienia si
projektu nieopublikowanego wtedy rozdziau. W tej pobienej
rekonstrukcji zabrako jednak wzmianki o licie z pocztku 1858 roku,
w ktrym Marks donosi Engelsowi o swojej lekturze Hegla,
w szczeglnoci jego Nauki logiki, i o jej wpywie na ksztat, czy te
ukad czci planowanego wwczas Kapitau. Jako skadnik wiedzy
o przygotowawczych pracach Marksa informacja zawarta we
wspomnianym licie jest tylko jedn z wielu informacji rwnorzdnych
autor Przedmowy do niemieckiego wydania pomija take inne fakty
i okolicznoci
wpywajce
na
sposb
usystematyzowania
zgromadzonego przez Marksa w trakcie kilkuletnich studiw materiau
i nie warto mu z tego powodu czyni zarzutu; z koniecznoci pobiena,
sporzdzana dla potrzeb krtkiej Przedmowy rekonstrukcja moe
uwzgldni tylko niektre dane. Jednak tak sporzdzona Przedmowa
inspiruje czytelnika pism Marksa do poprzestawania na traktowaniu
lektury jako rda wiedzy: warto dzi czyta Marksa, eby lepiej zna
jego dzieo. Tymczasem jeli gwnym celem lektury jest nie tylko
pozyskiwanie wiedzy o tym, co Marks napisa, ale take, dokonywane
z koniecznoci za porednictwem tej wiedzy, zrozumienie jego dziea,
ktre bez uchwycenia sensu jego caoci nie wydaje si moliwe, to
wtedy pominicie informacji o inspiracji heglowsk Nauk logiki jest
ju pominiciem informacji nie jednej z rwnorzdnych, lecz
warunkujcej wzbogacenie lektury pism Marksa, ze szczeglnym
uwzgldnieniem Kapitau i projektu szstego rozdziau jego pierwszej
ksigi, o rozumienie tego, co si czyta: warto dzi czyta Marksa nie
[161]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

tylko po to, by lepiej zna jego dzieo, ale zwaszcza po to, by je


zrozumie.
Dopiero uwzgldnienie sensu gwnego dziea Marksa,
zdeponowanego w inspirowanym heglowsk Logik projekcie
obejmujcym komplet trzech ksig Kapitau, pozwala okreli i zarazem
doceni znaczenie przeoonego na jzyk polski projektu szstego
rozdziau pierwszej ksigi. Sytuuje si on bowiem (hipotetycznie)
w newralgicznym miejscu marksowskiego projektu, tam mianowicie,
gdzie, po ukazaniu si pierwszej ksigi dziea, praca Marksa nad
systematyzacj materiau majcego wypeni dwie pozostae ksigi si
urywa, przynajmniej jeli chodzi o finalne przygotowanie ich do druku.
Std te odczytywanie twrczoci autora Kapitau powinno przede
wszystkim uwzgldnia fakt, e projekt obejmujcy jego gwne dzieo
nie zosta przeze, zapewne nieprzypadkowo, w caoci zrealizowany.
Tym wiksze znaczenie ma wic dla czytelnikw Marksa to, by nie
poprzestawa na traktowaniu jego pism jako rda wiedzy sowem,
by nie poprzestawa na uczeniu si od niego i uczy si take na
nim, tzn. by podejmowa wasne starania odnajdywania w projekcie
jego dziea sensu przez samego Marksa jeszcze nieokieznanego. Wtedy
bowiem pojawia si szansa, by jego zakoczona teoretyczn porak
praca staa si rdem nie tylko wiedzy o krytyce ekonomii politycznej,
ale take inspiracji do zrozumienia roli tej filozoficznej krytyki, w ktrej
dopiero podmiotowa logika krytyki kapitau jako caoci odsania i na
wasnych warunkach redefiniuje, albo lepiej: zachowujco przekracza,
przedmiotow logik jego produkcji i cyrkulacji.
Gwnym problemem Marksa i zarazem powodem jego
teoretycznej poraki jest to, e waciwy przedmiot zainteresowania
jego filozoficznej krytyki kapita jest bytem metafizycznym, tzn.
bezporednio
nieprzekadalnym
na
empiryczn
fizyczno
ekonomicznego wymiaru spoecznej rzeczywistoci. W krtkim czasie
po mierci Hegla zmienia si ksztat relacji pomidzy fizyk
i metafizyk, czy inaczej: pomidzy nauk i filozofi; pierwsza jakoby
wyzwala si z metafizycznoci i usamodzielnia w duchu
pozytywizujcego scjentyzmu, druga traci zdolno zaporedniczania
pierwszej i niczym balon uwolniony z uwizi odlatuje ku niekrpowanej
zwizkiem z empiryczn rzeczywistoci spekulacji. Dla krytycznie

[162]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

rozpracowujcego metafizyczn natur kapitau Marksa ekonomia


polityczna staje si raptem domen trywialnej wulgarnoci, za
praktycznym znawcom teje ekonomii marksowska teoria wartoci
jawi si jako swobodnie rojona i zasadniczo nieweryfikowalna hipoteza.
Nie ulega wtpliwoci, e czynnikiem poredniczcym pomidzy fizyk
produkcji kapitau i metafizyk kapitau ujmowanego jako cao jest
matematyka cyrkulacji kapitau. Nieprzypadkowo kojarz cyrkulacj
kapitau z matematyk, ktrej w wypracowanej jeszcze w staroytnoci
strukturze wiedzy przypada wanie owo porednie i poredniczce
miejsce pomidzy fizyk i metafizyk; matematyka pojawia si take
w atwo zauwaalny sposb w dziele Marksa zwaszcza w tych
momentach, kiedy usiuje on, ku utrapieniu czytelnika, za pomoc
wyliczania w okciach sukna, buszlach zboa czy ksach elaza,
bezskutecznie zespoli zgrzebn rzeczywisto fizycznej wytwrczoci
z wyrafinowan spekulatywnoci metafizyki kapitau jako wartoci.
Chwalc autora Kapitau za umiejtno wyliczenia stopy wartoci
dodatkowej, stopy zysku, czy skadanego procentu, co dzi nawet dla
wielu dyplomowanych absolwentw uniwersytetw byoby ju
rodzajem mission impossible, nie sposb te nie zauway, e po
amatorsku stosowana przeze matematyka jest w sumie niezbyt
skomplikowan arytmetyk, ktra z pewnoci nie moe dostarczy
zadowalajcego modelu procesu cyrkulacji kapitau jako caoci. Trzeba
tu doda od razu, e tak jak waciwym przedmiotem pierwszej ksigi
jest nie produkcja rozmaitych towarw, lecz dokonujca si
z koniecznoci za jej porednictwem produkcja kapitau jako wartoci
(dodatkowej), tak te w ostatecznie niewydanej przez Marksa ksidze
drugiej chodzi nie o cyrkulacj rozmaitych towarw, lecz o dokonujc
si z koniecznoci za jej porednictwem cyrkulacj kapitau jako caoci.
Zarzut dotyczy tu wic nie braku wyrafinowanej techniki
matematycznych oblicze, czy sprawnoci w konstruowaniu
ekonometrycznych modeli; chodzi przede wszystkim o bezkrytyczne
traktowanie matematyki jako zewntrznego, jakoby najzupeniej
neutralnego i niejako ponadczasowego, czysto formalnego narzdzia,
podczas gdy jest ona dyscyplin niemniej historyczn od filozofii, za jej
najszybszy i najbardziej efektywny rozwj dokona si w nowoytnoci
w obrbie cywilizacji, ktra rozwija si poprzez cyrkulacj
warunkowan wanie rzekomo ekwiwalentn przeliczalnoci
wszystkich skadnikw jakoby samopomnaajcego si kapitau.
[163]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

W swym usiowaniu spenienia wymogw nowej, pozytywizujcoscjentystycznej naukowoci Marks okazuje si bardziej naiwny i mniej
krytyczny od Hegla, ktry potrafi jednak metafizycznie okiezna
nieopanowan ekspansywno rozwijajcej si matematyki, wskazujc
nalene jej w obrbie caoci systemu wiedzy miejsce. Kiedy wic
Marks, inaczej ni Hegel, puszcza matematyk wolno, kiedy traktuje j
jako niewinne i obojtne medium, mimo e tworzy ona intelektualne
rodowisko owej uniwersalnej i z zasady ekwiwalentnej przeliczalnoci,
ktra dostarcza formuy najpierw przemiany dbr w towary,
a nastpnie, warunkujcej cyrkulacj tych towarw, ich wzajemnej
wymienialnoci, wtedy te traci on kontrol nad cyrkulacj kapitau
jako problematyk drugiej ksigi swego dziea i w konsekwencji nad
krytyk jego caoci. Projekt Kapitau jako ukadu trzech ksig si
zaamuje pomidzy ksig pierwsz, powicon jego produkcji,
i jego dwoma ksigami pozostaymi (pozostawionymi przez Marksa
w rkopisie) pojawia si charakterystyczna luka, w praktyce skutkujca
zafiksowaniem caej marksowskiej krytycznej rekonstrukcji kapitau na
procesie jego produkcji. Wydane pniej z rkopisw dwie ksigi
pozostae nie maj ju powagi ksigi pierwszej nie tylko dlatego, e nie
zostay przygotowane do druku przez samego autora, ale take dlatego,
e proces pomnaania wartoci, jak utrzymuje sam autor, nieuchronnie
ulega w nich mistyfikacji, za ich wymowa wobec nadziei na
emancypujcy od prywatnej wasnoci przewrt jest zupenie
defensywna.
Marks w swym stosunku do matematyki rzeczywicie, jak
utrzymuje Louis Althusser w Czytaniu Kapitau, przypomina Spinoz.
O ile jednak ten ostatni swoje, jak by to nazwa klasyk rosyjskiej
rewolucji, korzenie si przed matematyk kultywuje jawnie
i rozmylnie w przekonaniu, e stanowi ona, jako mathesis universalis,
adekwatny sposb uobecniania absolutnej substancji, o tyle Marks jako
myliciel funkcjonujcy po Kancie i Heglu, zobowizany wic do
uwzgldniania przynajmniej strony czynnej niemieckiej filozofii, czy
inaczej: do podtrzymania w filozofii ustanowionego przez Kanta
standardu teoriopoznawczego krytycyzmu, poddaje si owemu
modelowanemu przez matematyk (czy te matematyczne
przyrodoznawstwo)
dziewitnastowiecznemu
wyobraeniu
naukowoci cokolwiek bezwiednie, jakby w niejasnym przekonaniu, e
[164]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

take metafizyczne racje podlegaj dowodzeniu przez obliczenia


w okciach, buszlach czy ksach
Tak jak Spinoza ustanawia
podmiotowe uprawomocnienie swojej Etyki dopiero w jej drugiej
czci, formuujc do niepozorny w swej zwizoci (drugi) aksjomat
o treci: czowiek myli, tak te za podmiotowe uprawomocnienie
caej twrczoci Marksa musi wystarczy jakby mimochodem
zamieszczone w Manifecie komunistycznym stwierdzenie-wyznanie,
wedle ktrego oto cz burua-ideologw, ktrzy wznieli si do
teoretycznego zrozumienia caego ruchu dziejowego przechodzi na
stron proletariatu. W odrnieniu od Hegla, dla ktrego owo
wznoszenie si do zrozumienia caego ruchu dziejowego jest, jako
waciwe zadanie kadej krytycznie wiadomej siebie filozofii,
wymagajcym mudnej rekonstrukcji, bezustannie kultywowanym
procesem pojmowania caoci, Marks potrafi upora si z t spraw
w jednej chwili, kiedy niczym piorun myli uderza w gb owej naiwnej
jeszcze gleby ludowej, by przy akompaniamencie gromkiego piania
galijskiego koguta przemieni proletariuszy w ludzi. Kiedy wznoszenie
si do zrozumienia rzeczywistoci zamiast procesem krytycznego
przekraczania samego rozszerzania o niej wiedzy staje si zaledwie
oderwanym aktem umysowego wzlotu, szczliwym trafem
odnalezienia sensu, ktry okazuje si wtedy danym, a wic w swym
uprzedmiotowieniu niejako gotowym ju rezultatem, wtedy te
pomidzy nie tyle w udokumentowany sposb wypracowanym, ile
odgadnitym sensem caoci i znaczeniem jej poszczeglnych czci
pojawia si wanie wspomniana wyej luka, brak zaporedniczajcego
relacj pomidzy nimi elementu. Zakodowany w filozofii Marksa
emancypacyjny projekt nie doczeka si realizacji dopty, dopki
protekcjonalnie uznaje on, e gow tej emancypacji jest filozofia, jej
sercem proletariat, dopki wic proletariat znajduje w filozofii sw
bro duchow, za filozofia znajduje w proletariacie sw bro
materialn. Trzecia z Tez o Feuerbachu, gdzie odrzuca si naiwn
koncepcj owiecenia, poniewa dzieli (ona) spoeczestwo na dwie
czci, z ktrych jedna jest wyniesiona ponad spoeczestwo,
zapominajc jednoczenie, e sam wychowawca musi zosta
wychowany2, moe wic zosta atwo przeformuowana na tez
Materialistyczna teoria, e ludzie s wytworami warunkw i wychowania, e wic
zmienieni ludzie s wytworami innych warunkw i zmienionego wychowania,
2

[165]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

o Marksie, ktry wznisszy si do teoretycznego zrozumienia caego


ruchu dziejowego, usiuje nastpnie, z pozycji wychowawcy, przyszy
filozoficzn gow naiwnie dotychczas kierujcemu si sercem
proletariatowi. Innymi sowy, Marks nie jest gotowy, by zrozumie to,
co sam w trzeciej z Tez o Feuerbachu gosi, a mianowicie, e zespolenie
metafizycznej rozumnoci filozoficznej gowy z fizyczn namitnoci
proletariackiego serca nie moe si dokona bez efektywnego
porednictwa
bazujcej
na
ekwiwalentnej
przeliczalnoci
matematycznej rozsdkowoci kapitalistycznej kalkulacji. W rezultacie,
bdca orodkiem owej matematycznej rozsdkowoci kapitau sfera
jego cyrkulacji nie moe u Marksa skutecznie zaporedniczy relacji
pomidzy jego fizyczn produkcj i jego warunkujc wzniesienie si
do zrozumienia metafizyczn caoci, poniewa w skompletowanym
po mierci autora zestawie trzech ksig Kapitau produkcja kapitau
bezporednio wyklucza si z jego cyrkulacj, ktrej czysto formalne,
nieproduktywne procedury nie tylko nie pomnaaj wartoci, ale j
wrcz marnotrawi.
W rezultacie zwizek pomidzy produkcyjn fizyk kapitau i
stanowic waciwy (warunkujcy jej emancypacyjn skuteczno)
przedmiot filozoficznej krytyki metafizyk jego caoci zostaje
zerwany, a poniewa natura nie znosi prni, do roli metafizyki
zastpczej aspiruje jego matematyka wszak obsugiwana przez ni
cyrkulacja uobecnia kapita trwajcy w zespalajcym pocztek
z kocem wiecznym ruchu koowym, w nieustajcym obiegu i obrocie.
Cyrkulacja kapitau przedstawia wic jego roszczenie do wiecznoci
jej ksztat ma sta si podstaw do uznania kapitalizmu za system
spoeczno-ekonomiczny niemniej zgodny z natur ni obroty i obiegi
cia niebieskich, stanowicy zatem nieprzekraczalne zwieczenie caej
dotychczasowej historii. Nie moe wic dziwi, e zafiksowany na
procesie produkcji Marks dwie ostatnie ksigi Kapitau pozostawi
w rkopisie. Gdyby nie doklejony do pierwszej ksigi rozdzia
o akumulacji pierwotnej, zwizek pomieszczonych w Kapitale
wywodw (ktre, zamiast prawdy, osiganej przez krytyk metafizyki
kapitau jako caoci, oferuj gwnie formaln pewno czerpan z
umiejtnoci posugiwania si elementarn matematyk w
zapomina, e warunki s zmieniane wanie przez ludzi i e sam wychowawca musi
zosta wychowany.
[166]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

konstruowaniu tej prawdy licznych egzemplifikacji) z emancypacyjnorewolucyjn misj podjtej przez Marksa filozoficznej krytyki kapitau
wydaje si nader luny. Czytelnikowi Kapitau, ktry nie poprzedzi tej
lektury zapoznaniem si z filozofi Hegla, bdzie wic niezmiernie
trudno zrozumie, e rol filozoficznej krytyki ekonomii politycznej,
ktrej Marks chcia zosta prekursorem, jest nie tylko zawarta w dwch
pierwszych ksigach (produkcja kapitau i jego cyrkulacja) krytyczna
rekonstrukcja
obejmujcej
zwaszcza pracownikw
przedmiotowej logiki dorastania do wasnoci prywatnej, ale take,
a waciwie: przede wszystkim, jej niezbdne uzupenienie przez
rewolucyjne odwrcenie tej logiki i rozwinicie obejmujcej
zwaszcza kapitalistw podmiotowej logiki wyrastania z wasnoci
prywatnej w ksidze trzeciej, w ktrej krytycznie rekonstruuje si
wanie cao rozwaanej problematyki jako warunek jej zrozumienia
(pojcia).
Zafiksowanie przez samego Marksa analizy funkcjonowania
kapitau na jego produkcji, przy ewidentnym niedocenieniu znaczenia
jego cyrkulacji, nie tylko pozbawia wikszego znaczenia analizy jego
caoci z ksigi trzeciej, ktre okazuj si jedynie niewiele wnoszcym,
suchym i formalnym podsumowaniem ksig wczeniejszych, ale take
pociga za sob skutki praktyczne choby w postaci owej aosnej
ekonomii socjalizmu, ideologicznego zaplecza, opartej na planowej
produkcji, gospodarki realnego socjalizmu, zainaugurowanej, zgodnie
z nauczaniem Marksa o jaowoci cyrkulacji, nawet nie tyle bitw
o handel, ile bitw z handlem. Std te, udostpniony wanie
polskiemu czytelnikowi projekt szstego rozdziau pierwszej ksigi
Kapitau winien by postrzegany raczej jako ostatecznie
nieopublikowana przez Marksa prba przeduenia i umocnienia owej
absolutyzujcej produkcj kapitau aberracji, z konsekwencjami
w postaci podtrzymywania osobliwego podziau pracy na produkcyjn
i nieprodukcyjn, oraz sztucznego wywyszania pierwszej wobec
drugiej, tak jakby to nie najemny charakter pracy przemonie
decydowa o jej znaczeniu w obrbie cywilizacji kapitau. Potwierdza to
Przedmowa do polskiego wydania, ktrej entuzjastyczny ton wynika
z wraenia, jakie na jej autorze wywara teoretyczna moc i klarowno
wykadu pewnych poj w sporzdzonym przez Marksa projekcie
kolejnego rozdziau pierwszej ksigi. Marks bowiem jak czytamy
[167]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

w Przedmowie Antonio Negriego niejednokrotnie przechodzi tutaj


samego siebie w umiejtnoci obrazowania zwyrodniaych
mechanizmw kapitalistycznego wyzysku, a przewidujc nasilenie si
owej tendencji, wydaje si umiejscawia siebie (na paszczynie
teoretycznej) w horyzoncie przyszoci walki klasowej toczonej
z kapitaem. Czytelnikowi jednak, zwaszcza gdy ju ochonie po
wyczynach Marksa niejednokrotnie tutaj przechodzcego samego
siebie, trudno odnale powody, dla ktrych zamieszczona
w Przedmowie do polskiego wydania charakterystyka zawartoci
szstego rozdziau miaaby dostarcza inspiracji do nowych,
zwaszcza uwspczenionych odczyta Kapitau. Zarysowana w
Przedmowie interpretacja Marksowskiej ekonomii politycznej,
zwaszcza o tyle, o ile jak czytamy w Posowiu tumacza opiera si
w szczeglnoci na tekcie Rezultatw bezporedniego procesu
produkcji, jest wic raczej niewyszukan ekstrapolacj ogranicze,
jakie na koncepcj kapitau nakada, potwierdzane poprzestaniem na
wydaniu pierwszej ksigi, zafiksowanie Marksa na procesie jego
produkcji, ni antycypujc krytyk wytyczajc teoretyczny
horyzont przyszoci walki klasowej toczonej z kapitaem.
Cytat z trzeciej ksigi Kapitau, przytoczony przez tumacza
w Posowiu (dla zilustrowania problemw przekadowych), akurat
dotyczy take kwestii, ktrej sposb odczytania moe dobrze
zilustrowa rnic pomidzy tym, co wiedziane, i tym, co rozumiane,
(czy te uywajc jzyka Hegla rnic pomidzy tym, co znane
i tym, co poznane). Chodzi mianowicie o figur niezalenego
robotnika, ktry pracujc dla siebie i sprzedajc wasny produkt, jest
rozpatrywany po pierwsze jako swj wasny pracodawca (kapitalista),
ktry zatrudnia samego siebie w charakterze robotnika, oraz jako swj
wasny waciciel ziemski, ktry angauje samego siebie w charakterze
dzierawcy. Wypaca on sobie pac robocz jako robotnikowi
najemnemu, jako kapitalista za zawaszcza sobie zysk i sobie, jako
wacicielowi ziemi, paci rent. Wida tu bowiem jak na doni, e
podstawowym zaoeniem, bez ktrego rekonstrukcja kapitau jako
obejmujcej jego produkcj i cyrkulacj sensownej caoci nie jest
moliwa, jest inaczej ni wywodzi to Marks w pierwszym rozdziale
swego gwnego dziea nie towar, lecz zobiektywizowana, czy lepiej:
utowarowiona praca nad sob, ktra w odrnieniu od towaru angauje
[168]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

(i fetyszyzuje) nie tylko, okrelan wanie przez towar jako swj


zewntrzny przedmiot, wiadomo pracownika i kapitalisty, ale take
(z koniecznoci) ich samowiedz. Nie ulega wtpliwoci, e
uwzgldnienie samej tylko wiadomoci pracownika i kapitalisty, ktrzy
w procesie produkcji kapitau wystpuj jedynie, jak zaznacza Marks,
jako nonicy swych wykluczajcych si wzajemnie spoecznych rl,
i zignorowanie najprywatniejszej z ich wasnoci samowiedzy, ktr
kady3 z nich poprzez prac nad sob (kapitalista nad swym
wewntrznym pracownikiem, pracownik nad swym wewntrznym
kapitalist) jako uczestnik procesu cyrkulacji kapitau przynajmniej
formalnie realizuje, urzeczywistniajc tym samym w ich wzajemnej
relacji pozr ekwiwalentnoci, bez ktrego krytyczna rekonstrukcja
funkcjonowania kapitau jako caoci nie byaby moliwa. O ile bowiem
do krytyki znieksztace wiadomoci wystarczy aplikowana
z zewntrz4 wiedza, o tyle krytyka znieksztace samowiedzy wymaga
ju zawsze dzielonego z innymi uczestnictwa w rozumieniu, ktrego
animacja jest domen metafizycznej rozumnoci filozofii. Wystarczy
sobie wyobrazi (o ile to w ogle moliwe), czym byaby Krytyka
czystego rozumu bez transcendentalnej jednoci apercepcji, czy te
Fenomenologia ducha pozbawiona zespalajcego wanie krytyk
wiadomoci z krytyczn rozumnoci centralnego rozdziau
o samowiedzy.
Marks
wiele
uwagi
powici,
indukowanej
przez
nieekwiwalentno wymiany pracy na pac w produkcji kapitau,
zawsze klasowej faszywej wiadomoci (jako ideologii), co jest jego
niezaprzeczalnym i pionierskim osigniciem, mniej natomiast
interesowaa go, indukowana przez pozorn ekwiwalentno cyrkulacji,
zawsze indywidualna faszywa samowiedza, ktra wydaje si
znacznie trudniejsz przeszkod w emancypacji z opresji kapitalizmu.
Tymczasem ekwiwalentno wymiany pomidzy uczestnikami
cyrkulacji kapitau musi by dopenieniem nieekwiwalentnoci
Uwaga! Tutaj tekst przekracza niezbdn do uzyskania punktw parametrycznych
objto 20000 znakw; to, co dalej, mona uwaa za napiwek dla parametryzatorw
wyraz uznania dla wysiku umysowego potrzebnego niewtpliwie do oszacowania
wartoci tekstu przez przeliczenie liter, z ktrych si skada.
4 Choby z pozycji owieceniowego wychowawcy, ktry wznis si do teoretycznego
zrozumienia caego ruchu dziejowego.
3

[169]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

wymiany (pracy na pac) pomidzy uczestnikami jego produkcji


jeli prawda jest caoci, to pozr cyrkulacyjnej ekwiwalentnoci musi
by wanie niemoliwym do pominicia skadnikiem jej caociowej
rekonstrukcji, a tak miaa zawiera trzecia ksiga Kapitau. Marks nie
potrafi poradzi sobie z t, jak zwyk pisa, zagadkowoci czy wrcz
mistyk kapitau, ktra nieekwiwalentno iluzjonistycznie zmienia
w ekwiwalentno, poniewa w swej amatorskiej rachunkowoci
posugiwa si wycznie liczbami wymiernymi, za pomoc ktrych
mona wanie, niejako czarno na biaym, wykaza, e w produkcji
kapitau fundamentaln rol odgrywa nieekwiwalentna wymiana pracy
na pac. Jednake cyrkulacja kapitau, ktra, jak sama nazwa wskazuje,
zaokrgla wymierno Marksowskiej rachunkowoci, ywioowo
dopeniajc j niezbdn do zachowania cigoci, czy te pynnoci
procesu cyrkulacji, take majc przecie sw liczbow reprezentacj
niewymiernoci, przechodzi tym samym, ju poza kontrol
rachmistrza, od rachunkowoci wymiernej do rzeczywistej; od
rachunkowoci, ktra posuguje si wycznie liczbami wymiernymi, do
takiej, ktra posuguje si, scalajcymi w sobie liczby wymierne
i niewymierne, liczbami rzeczywistymi. W rezultacie, wymierna
nieekwiwalentno stosunkw produkcji kapitau zostaje przykryta
rzeczywist ekwiwalentnoci stosunkw jego cyrkulacji, co znaczy, e
gwnym orodkiem wyzysku staje si obecnie nie stosunkowo atwo
demaskowalna, bo majca bezporednie odniesienia zewntrzne,
klasowa faszywa wiadomo uczestnikw produkcji kapitau, lecz
faszywa samowiedza indywidualnych uczestnikw jego cyrkulacji.
Stabilizuje
si
wtedy
rzeczywisty
pozr
spoeczestwa
obywatelskiego, ktre pracodawcw i pracobiorcw integruje nie tylko
w sobie jako swych formalnie rwnych obywateli, ale przede wszystkim
w nich samych walka klasowa z wszystkimi jej atrybutami staje si
cokolwiek enujcym archaizmem, i tylko psychoterapeuci maj
z samoeksploatujcymi si do upadego klientami (pacjentami?) pene
rce roboty Uwzgldniajc w swej rachunkowoci take to, co
w wartoci niewymierne, cyrkulacja kapitau agodzi wic zewntrzne
napicia wywoywane przez wiadomo sfery publicznej poddajc
dotychczas wymykajc si wymiernej rachunkowoci niewymierno
prywatnej samowiedzy nadrzdnej rachunkowoci rzeczywistej.
Urzeczywistnienie pozoru ekwiwalentnoci na poziomie wiadomoci
bezporednich relacji w sferze publicznej zostaje wic okupione
[170]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

interioryzacj faktycznej nieekwiwalentnoci tych relacji na poziomie


gbszym w samowiedzy, odtd poddanej niekoczcej si gonitwie
za wci oddalajc si samorealizacj, skazanej na poszukiwanie
wewntrznej
harmonii,
ktra
wskutek
zaimplantowanej
nieekwiwalentnoci sytuuje oczekiwane spenienie w perspektywie
faszywej nieskoczonoci. Wytwarzanie (dodawanie) wartoci
w procesie produkcji kapitau, ktre angauje z koniecznoci
wiadomo jego uczestnikw, okazuje si wic jedynie podrzdnym
aspektem realizowania wartoci w procesie cyrkulacji kapitau, ktre
ju angauje z koniecznoci tych uczestnikw samowiedz.
Oto co potrafi, suca za rdo i wzorzec jakoby tylko formalnej
racjonalnoci, organicznie zespolona z nowoytn cywilizacj kapitau,
rozsdkowa matematyka, kiedy, puszczona wolno w swym ywioowym
rozwoju, nie zostanie poddana rozumowej krytyce ze strony
metafizycznej filozofii. Kapita rzeczywicie, jak chce Marks, okazuje si
zagadkowym duchem, kiedy otarzem jego kultu, zamiast leczonej
walk klasow faszywej wiadomoci, staje si, poddajca si
wycznie rozumowej krytyce metafizycznej filozofii, faszywa
samowiedza mionikw posiadania wicej ni inni. Rekonstrukcja
funkcjonowania kapitau jako caoci musi wic, kiedy przekracza
przedmiotow logik jego produkcji i cyrkulacji, wykroczy take poza
rzeczywisto jego przeliczalnoci i uruchomi imaginatywno, ktrej
podmiotowa logika, zamiast oderwanych od rzeczywistoci roje, czy
biegncych w dowolnych kierunkach ekstrapolacji, podejmuje
strukturalnie zespolon z rzeczywistoci krytyczn prac jej
zrozumienia. Wzoru dostarczy moe tu nawet sama matematyka,
przynajmniej o tyle, o ile z czci rzeczywistej i czci urojonej skada
ona liczby zespolone formalnie uzdalniajc tym samym sw
rachunkowo
do
strukturalnego
zespalania
rzeczywistoci
z imaginatywnoci.
Tej kreatywnej imaginatywnoci naleaoby yczy mionikom
lektury Marksowskich tekstw, zarwno przeoonego wanie na jzyk
polski projektu szstego rozdziau pierwszej ksigi Kapitau, jak
i Kapitau jako caoci, chociaby po to, by zauway, e owa cao
w ksztacie zaplanowanym przez Marksa na podstawie Heglowskiej
Nauki logiki nie zostaa jeszcze napisana. Jeli nie liczy

[171]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

opublikowanej przez samego autora pierwszej ksigi, dwie jakoby


dopeniajce cao ksigi pozostae trzeba uwaa jedynie za
siermin
ekstrapolacj
problematyki
produkcji
kapitau,
za wynik mechanicznej redukcji cyrkulacji kapitau, jak rwnie
efektw jednoci jego produkcji i cyrkulacji, do akcydensw czy te
przypadoci jego produkcji, co w konsekwencji pozwala w nich widzie
zaledwie drugi i trzeci tom pierwszej ksigi. Std te samo czytanie
Marksa to dzi o wiele za mao by zrozumie jego ograniczenia,
trzeba przystpowa do lektury przynajmniej ze wiadomoci
zamysu, ktry w jego gwnym dziele mia zosta zrealizowany. Tego
za nie sposb zrekonstruowa bez znajomoci filozofii Hegla autora,
ktremu w odrnieniu od Marksa udao si wasny, cho zarazem
dzielony z innymi niemieckimi mylicielami owych czasw, imponujcy
projekt filozoficzny w caoci zrealizowa. Tymczasem projekt
wykorzystania metafizyki Hegla do krytyki ekonomii politycznej i
zrekonstruowania kapitau jako rdowego kodu nowoytnej
cywilizacji wci pozostaje otwarty.

[172]

Marek Kozowski
Dlaczego warto dzi czyta Marksa?

ABSTRACT
WHY IS IT WORTH READING MARX TODAY?
Using the first Polish edition of Marxs Capital 1.1. Results of direct
production process. Sixth chapter of the first Book of Capital (Project),
PWN 2013, translated with an Epilogue by Mikoaj Ratajczak, as an
anchoring point, the author investigates the conditions under which the
answer to the title question can be affirmative. Namely, it is worth
reading Marx today when our intellectual efforts not only tend towards
enlarging our knowledge about his writings but also and most of all
towards comprehending his philosophy.

[173]

You might also like