You are on page 1of 1

Henryk Sienkiewicz

Listy z Afryki
fragment rozdziau XVII

Rzeka biey wartko rodkiem koryta, bliej za brzegw ami jej bieg
ogromne gazy, wskutek czego rozdziela si i tworzy wielkie zalewy napenione
niemal stojca wod. Wysokie piramidy drzew przegldaj si spokojnie w tych
zalewach, ktre odbijajc razem i bkit nieba, wydaj si bezdenne.
Upicia lianw poprzerzucane z drzewa na drzewo, zawieszajce si i tu
nad wod, i dalej w gbi tworz pozr kotar nad drzwiami mrocznych wity
lenych. We wntrzu ich wiato jest uroczyste i przymione, jakby przechodzio
przez gotyckie okna; pnie drzew majaczej na ksztat kolumn w otarzach, gb
cakiem jest zakryta dla oka; wszdy spokj, milczenie. (...)
Gdzieniegdzie z drzew kapi kwiaty i tu nad zwierciadem wodnym le w
cieniu patki krwawe lub rowe. W miejscach, gdzie lasu nie podszywa zbita
gstwina krzakw, wida grunt czarny i wilgotny, podobny do ziemi uywanej w
cieplarniach; wyej nad nimi wisi leciuchna koronkowa zasona paproci; jeszcze
wyej pnie pookrcane jakby okrtowymi linami i wreszcie jedna wielka kopua lici
zielonych, czerwonawych, zotych, wielkich i maych, o ksztatach wachlarzw,
mieczy, pir, ostrw od wczni.
Las skada si, jak zwykle podzwrotnikowe, z wszelkiego rodzaju drzew:
rosn tu palmety, draczny, drzewa gumowe, sykomory, tamaryszki, mimozy jedne
przysadkowate i grube, drugie strzeliste, cae w smukych pdach. Czasem
niepodobna rozpozna, jakie licie do ktrego drzewa nale, bo wszystko to miesza
si z sob i z liciami lianw, przepycha si, obejmuje, idzie w zapasy i przygniata,
by tym swobodniej dosta si do wiata.
Tam, gdzie las jest podszyty, na krok nic widzie nie mona. Czowiek w tych
dziewiczych ostpach, gdzie kada papro wznosi si nad nim jak baldachim, maleje
we wasnych oczach i wydaje si sam sobie lichym limakiem, ktry nie wiadomo
dlaczego tam zalaz.

You might also like