You are on page 1of 2

Opowiadanie jest krtkie, nie tra czasu na sowa.

Cezar zdecydowanie kroczy naprzd poprzez korytarze paacu cesarskiego. Kilka metrw za
nim, krok w krok poda pierwszy z trybunw, dla wygody nazwijmy go Portos. Szed w asyscie
dwch osobistych stranikw cezara. Kroki rozchodziy si rwnym echem.

W tym chaasie dao si sysze dodatkowy zestaw krokw, odbiegajcy od pozostaych w


dynamice i harakterze. Byy to kroki drugiego trybuna (dla wygody Aramis) o drobniejszej
budowie ciaa. Aramis nie stpa naprzd tak zdecydowanie, jego kroki nie byy rwne, nogi jak
gdyby same usioway zmeni kierunek.

To, co doprowadzio ich do tej sytuacji, byo pospne i potne. Porniejsze od Portosa,
Aramisa i wydawao si potniejsze nawet od Cezara. Pokj. Cezar panowa nad wiatem. Na morzu
i na ldach. Niebo, niebo byo zieskasitelnie niebieskie, kilka biaych chmurek, wolne od cikich
kbw dymu palonych miast. Ta stabilno dawaa pewno i zaufanie. Ekonomia rozwijaa si we
waciwym kierunku.

Myli Aramisa wypeniay wspomnienia wielkiej przyjani, ktra trwaa prawie od dziecistwa
i ktra nadal wydawaa si niemiertelna. Portos jest jego najwikszym sojusznikiem. Ich mae
krlestwa i rodziny, rami w rami opieray si imperium. Kiedy imperiom wchono, ich mae
ojczyzny obaj zostali wysani do stolicy, jako zabezpieczenie pokoju. Po wielu latach cikiej pracy
udao im si uzyska odpowidnie tytuy, by w kocu sta si panami wasnego losu, wada wasn
prowincj. Byli panami ycia i mierci. Nie byo wyszej wadzy ponad ich wasn. Mogli pozbawi
ycia kadego i aden sd nie mg pocign ich do odpowiedzialnoci. Z tak potg nie
potrzebowali sojuszw, nawet wzajemnych. Ich przyja trwaa mimo to. Wszystko znaczyo nic.

Raz po raz ociera twarz z potu, w oczach wyranie dao si zaway przeraenie. Usiowa
znale wyjcie z tej beznadziejniej sytuacji. Widzia jednak, e nawet gdyby zna wszystkie szczgy,
gdyby by w stanie wyoy argumenty, i gdyby zna wszyskie odpowiedzi na postawione pytania,
prby jakiejkolwiek argumentacji brzmiayby jak walenie w pusty garnek. Lud oczekuje
substantywnych odpowiedzi. Cezar z pewnoci nie uatwi caej sprawy. Zreszt to, co si naprawd
stao, nie ma ju wikszego znaczenia w paacu, tutaj sprawy poruszane s na supenie innej
powierzchni. Nie obejdzie si bez konsekwencji.

Cezar zatrzyma si. Odwrci si, opar rce na biodrach i z kamiennym spojrzeniem czeka,
by reszta znalaza si tam, gdzie oczekiwa.

Cezar by pierwszym, ktry poinformowa Aramisa o wydarzeniach na granicach prowincji.


Zaledwie kilka godzin pniej posacy przynieli pierwsze raporty z prowincji. Siy porzdkowe
wyruszyy w cigu kolejnej doby. Nie wszystkie wieci z prowincji potwierdzay si wzajemnie,
niektre z nich wydaway si nie nie adnego sensu ze sob. Bez wtpienia, doszo do incydentu
midzy ich prowincjami. Pokj zosta przywrcony w cigu doby, prawie bez oporu, odpowiedzialno
za agresj spoczywaa na siach Portosa. Portos by eskortowany do Paacu Cesarskiego kilka dni
pniej.
Portos sta bez cienia emocji. Aramis nerwowo rozglda si i zastanawia nad miejscem
wybranym przez cezara. Nie byo tu nic specjalnego. Jedna z wielu podobnych sal, kilka nic
nieznaczcych posgw, koryta, ktrym tu dotarli, kontynuowa swj cig po drgie stronie sali.

Cezar skierowa swj wzrok na Portosa. Jednym gestem skierowanym do stranikw rozkaza
im odej. Aramis zbad w uamku sekundy. By przeraony, prawie krzykn w wyrazie protestu.
Wiedzia jednak, e decyzje cezara s nieodwracalne, cokolwiek teraz si stanie, musi by wynikiem
reakcji, na to co cezar zdecyduje.

Cesar zapyta niskim i twardym jak kamie gosem Czy ty mnie kochasz?. Portos patrza
mu w oczy bez wyrazu na twarzy. Cezar zbliy si do niego, na odlego zaledwie kilku cetymetrw,
ponawiajc pytanie - Czy ty mnie kochasz?.

Aramis sta z boku wykluczony z ich relacji, przeraony, jego myli kotoway si w gowie, nie
by w stanie wycign adnych wnioskw. Portos sta bez wyrazu na twarzy. Wyglda prawie na
zrelaxowanego. Gdyby od czasu do czasu nie mrgn we waciwy sobie, troch flegmatyczny
sposb, mona by go byo pomyli z posgiem.

Cezar zapyta, Czy ty mnie kochasz?. Po nieskoczenie dugiej chwili Cezar odwrci si
plecami do Portosa. Westchn gboko, zmy oczy i powiedzia Nie moesz by lojalny wobec
dwuch. Jeden zawsze bdzie waniejszy od drgiego. Poza tym... istnieje nienawi. Po kilku
sekundach bez dodatkowych gestw ruszy przed siebie, w ten sam koryta, ktrym tu dotarli.

Nic si nie zmienio. Mimo tego, e cezar odzed, dao si wyranie odczu jego obecno.
Rwnie dobrze mgby tu sta, razem ze stranikami. Cisza. Ktry z nich powinien co powiedzie,
uczyni jaki gest. Portos sta ze spuszczonym wzrokiem, oddychajc powoli, na jego twarzy pojawi
si delikatny akcent. Kcik jego ust zacisn si i unus delikatnie. By to grymas kogo, kto usiuje
podj dziaania wbrew sobie.

Aramis zrobikrok naprzd, nie mogc wydoby z sibie dwiku. Nagle jego twarz zblada, nie
zrobi kolejnego kroku. Na widok sztyletu w rce Portosa jego serce podwoio tempo.

Portos bez sowa sdecydowanym krokiem ruszy w stron Aramisa. Przewyszajc go postur,
nie mia najmniejszego problemu, by zapa go za kark, by drug rk wystosowa cios sztyletem.
Aramis zdoa jednak zatrzyma miercionony cios. Siowali si przez dugie sekundy, Armis zdoa
umieci sztylet w gardle Portosa, wbijajc go po rkoje. Potny ucisk Portosa znikn w
momcie. Agonia bya krtka i krwawa.

Aramis podnius si, zostawiajc ciao na pododze. Nie wiedzia, w co wierzy. W tym
momcie najbardziej realna bya rozpacz i bl.

Rzeczywisto w ktorej przyjdzie mu kontynuowa swoje ycie, wypeniona bdzie echem


sw, ktre obaj syszeli, tem wyborw, ktrych dokonali. Lud straci przywdc, Cezar straci
przyjaciela.

2017 To by dziwny sen - Piotr Misiuna.

You might also like