w krew moj wesza cicho i tajemnie ukrytym nurtem pyniesz we mnie w krwi mej eglujesz - jak brew ponca na rubieach mroku, jake wspaniay ocean rodzisz przed otchani oczu jaki patos Armouno wieczr zapala w twoim piciopalcu- w marmurowej ciszy lec syszysz szelest przesuwanych godzin milczeniem krzyczysz naga na wzniesieniu gosu we wosw upale zwizana jak w acuch.
czuj ci - jeste - krysz we mnie gorejca -
przenikna mi - wypeniasz sob yy rozszerzone w blu we mnie si rodzisz w trzewiach szarpiesz i rozwalasz ciemno