You are on page 1of 8

NARRACJE JAKO SPOSÓB

ROZUMIENIA ŚWIATA
Psychologia Poznawcza – praca zaliczeniowa

SZYMON NIEMIEC
Numer albumu 47745
Często zastanawiam się nad potęgą opowieści. Książki, które czytamy, historie zasłyszane od

rodziców, miejskie legendy, mity i mitologie stawiają przede mną pytanie, jak silne jest

oddziaływanie narracji na życie ludzi. Jeżeli wierzyć Terremu Pratchettowi, wpływ ten jest

ogromny.

„Ludzie wierzą, że to oni wpływają na opowieści. Tymczasem jest odwrotnie. Opowieści

istnieją niezależnie od osób, które w nich występują. Dla kogoś, kto o tym wie, wiedza to

potęga. Opowieści - szerokie, falujące wstęgi ukształtowanej czasoprzestrzeni - powiewały i

rozwijały się w całym wszechświecie od początków czasu. I ewoluowały. Najsłabsze

wymarły, a najsilniejsze przetrwały i z każdym powtórzeniem nabierały mocy... Opowieści,

wijące się i płynące w ciemności. Samo ich istnienie narzuca delikatny, ale trwały wzorzec

chaosowi, którym jest historia. Opowieści ryją rowki dość głębokie, by ludzie podążali nimi

w taki sam sposób, w jaki woda spływa po zboczu pewnymi trasami. A za każdym razem,

kiedy nowi aktorzy podążają ścieżką opowieści, rowek staje się głębszy. Nazywa się to teorią

przyczynowości narracyjnej i oznacza, że opowieść, kiedy już się zacznie, nabiera kształtu.

Przejmuje wszelkie wibracje wszystkich innych swoich realizacji, jakie się kiedykolwiek

zdarzyły. Właśnie dlatego historia przez cały czas się powtarza. I dlatego tysiąc bohaterów

wykradło ogień bogom. Tysiąc wilków pożarło babcię, tysiąc księżniczek zostało

pocałowanych. Miliony nieświadomych aktorów poruszało się mimowolnie po ścieżkach

opowieści. Jest już praktycznie niemożliwe, by trzeci i najmłodszy syn dowolnego króla,

wyruszywszy z misją, w której wcześniej zginęli jego starsi bracia, nie odniósł sukcesu. (…)

Trzeba bardzo szczególnej osobowości, by mogła się temu oprzeć i stać się sodą oczyszczoną

historii. Dawno, dawno temu...” (Pratchett, 1991) Brzmi to nieco złowieszczo nieprawdaż?

Czym są owe narracje i czy rzeczywiście są tak groźne dla nas, osobników żyjących na

trzeciej planecie od Słońca.


Z samej definicji narracja jest sposobem postrzegania świata i jego rozumienia przez ludzi.

Według wielu psychologów, każdy człowiek ma naturalną tendencję do narracyjnego

postrzegania otaczającej go rzeczywistości. Mówi się wręcz o nakładaniu historii i opowieści

na otaczającą nas rzeczywistość. Innymi słowy, człowiek ma naturalną zdolność do

dostrzegania i budowania historii dziejącej się wokół niego. Próbując zrozumieć jak taki

proces powstaje, jak przebiega i jakie ma konsekwencje, warto się wpierw zastanowić jak to

się dzieje w przypadku samego procesu rozumienia w przypadku człowieka.

Według Neissera proces rozumienia ma charakter konstrukcyjny, a nie reprodukcyjny

(Neisser, 1967). Chodzi o to, że ma on formę interpretowania danych które zarówno

napływają, jak i są generowane przez nas umysł. Doskonałą analogią tutaj będzie opis

spostrzegania. Stoimy na drodze i spostrzegamy samochód. Gdzie tu interpretacja? To dość

oczywiste. Aby rozpoznać samochód musieliśmy wcześniej posiadać pewną wiedzę

dotyczącą poruszających się obiektów, ruchu drogowego i samochodów właśnie. Nasz umysł

dokonał interpretacji napływających bodźców, szeregując je i uzupełniając do postaci, w

której „coś się porusza” zostało przez nas zinterpretowane do „stój baranie, bo wejdziesz pod

tego czerwonego jaguara”. System ten zachodzi w ułamkach sekund i dzieje się poza naszą

świadomością, jednak dzięki współczesnym badaniom wiemy, że jest on bardzo

skomplikowany i w dużej mierze zależny od posiadanej przez nas wiedzy o otaczającym nas

świecie.

Oczywiście my sami w większości wypadków nie dostrzegamy tych zależności. Przede

wszystkim całkowicie obce jest nam poczucie własnej sprawczości. Nie analizujemy na

bieżąco posiadanej wiedzy w strumieniu świadomym. Dzieje się to automatycznie i poza

naszą świadomością. Pomimo to psycholodzy starają się znaleźć i opisać wzorce, które

pozwoliłyby nam określić jak działają reguły interpretowania rzeczywistości. Inaczej mówiąc

próbują dociec, czy istnieją wspólne zasady dotyczące tego, jak interpretujemy otaczający nas
świat. Na przykład, czy dostarczając ludziom z różnych kultur takich samych informacji,

otrzymamy podobne lub tożsame interpretacje i historie. Wracając na chwilę do Pratchetta i

jego Świata Dysku, można by przyrównać owe badania do próby zrozumienia, jak powstają

chociażby legendy miejskie. „. Legendy miejskie przydarzają się bez przerwy i wszędzie,

gdyż opowieści odbijają się i przelatują tam i z powrotem po całym wszechświecie. W

dowolnej chwili setki martwych teściowych są wywożone na bagażniku skradzionych

samochodów, a wierne owczarki alzackie dławią się palcami nocnych włamywaczy. Legendy

nie są ograniczone do jednego świata. Setki żeńskich merkuriańskich jivpts zwraca cztery

oczka na ratowników i mówi „Mój trzoda-mąż będzie wściekły. To był jego moduł

podróżny”. Legendy miejskie żyją.” (Pratchett, 1991). Okazuje się, że nie tylko w świecie

fantastyki, ale także w tym otaczającym nas istnieje pewna stałość i porządek w sposobie

interpretowania świata przez osoby z danego kręgu kulturowego. Udowodnił to w swoich

badaniach nad zapamiętywaniem historii w zależności od kultury, z której się pochodzi

między innymi Barlett (Barlett 1932). Jego badania pokazują, że identyczne dane o pewnym Commented [s1]: może warto w eseju przytoczyć badanie
„Wojna duchów” przeprowadzone przez Bartletta. Może Pan
znaleźć opis tego badania w podręczniku Nęcka, Orzechowski i
ciągu zdarzeń, co innego znaczą, czyli zostają inaczej rozumiane i zapamiętywane jako różne Szymyura. Musi Pan tylko na końcu podręcznika sprawdzić, na
której stronie znajduje się odniesienie do Bartletta

historie przez przedstawicieli różnych kultur, ale w ramach jednej kultury wszyscy odczytują

mniej więcej wspólną historię. W trakcie tych badań ludzie zapamiętywali tekst legendy

indiańskiej Wojna duchów, której treścią była rzeczywiście potyczka duchów. Uczyli się go, a

następnie odtwarzali jego treść na piśmie. Osoby badane, którymi byli studenci angielscy i

hinduscy, dokonywali w nim tak licznych zmian, że w końcowej fazie eksperymentu trudno

było rozpoznać wersję oryginalną. Zmiany te nie były przypadkowe; wpływała na nie kultura,

w której się wychowywali. Jak widać różnice powstawały w zależności zarówno od

schematów poznawczych, które mogą mieć podłoże historyczne czy kulturowe, ale także w

zależności od indywidualnych predyspozycji biologicznych.


Opowieści, czy dokładniej rzecz ujmując, narracje istnieją zatem jako sposób interpretowania

rzeczywistości przez ludzi. Nie należy jednak traktować ich jako istniejące same w sobie

obiektywne zdarzenia. Umysł człowieka interpretuje otaczający go świat, układając go w

określone historie. Narracje to nic innego, jak umysłowe formy rozumienia świata, które na

drodze procesów poznawczych układają nasze doznania w formie kategorii zarówno naszych

intencji, jak i przeszkód które napotykamy na drodze urealniania tychże.

Narracje jako formy rozumienia rzeczywistości posiadają uniwersalną, podstawową strukturę:

bohater z określonymi intencjami napotyka trudności, które w wyniku zdarzeń toczących się

wokół zagrożonych celów zostają, bądź nie zostają przezwyciężone (Trzebiński, 2002). W

zależności od historii utworzonej przez umysł konkretnego człowieka struktura ta może być

wyrażona w mniej lub bardziej pełny sposób. To co trzeba jednak zauważyć, to fakt, że

wspomniana struktura pomimo rozmaitych transformacji, pozostaje spójna.

Zastanawiając się nad powstawaniem tej struktury poznawczej możemy przyjąć, że podobnie

jak inne posiada ona bazę opartą na pewnych schematach. W tym wypadku będą to schematy

narracyjne. Człowiek rozumie otaczającą go rzeczywistość, oraz zapamiętuje ją przede

wszystkim w formie rozciągniętych w czasie faktów, w wyniku interpretacji tejże poprzez

schematy narracyjne. Schemat narracyjny pełni dwie kluczowe funkcje: reprezentuje

określoną sferę rzeczywistości, oraz jest systemem reguł interpretowania danych

pochodzących z tej sfery. Konkludując system narracyjny jest dramaturgicznym modelem

określonej sfery życia, który modeluje bohaterów w niej występujących, ich wartości i

intencje, możliwe komplikacje, oraz uwarunkowania i szanse na przezwyciężenie tych

komplikacji i realizacji. Te cztery komponenty tworzą przesłanki możliwych fabuł historii

dotyczących danej sfery życia człowieka i jego interpretacji.

Warto tutaj zaznaczyć, że chociaż nie jest jedyna, to narracja jest jedną z najbardziej

naturalnych dla człowieka sposób rozumienia otaczającego go świata. Rozwija się ona jako
jedna z pierwszych (Nelson 1987), a niemożność narracyjnego strukturalizowania

doświadczeń w ważnych dla człowieka sferach życia odbija się negatywnie na jego

funkcjonowaniu (May 1996). W wielu procesach terapeutycznych znalezienie „opowieści”,

która pozwoli uporządkować wielkie przemiany w naszym życiu, lub pozwala zrozumieć to

co zaszło jest podstawowym warunkiem przezwyciężenia stresu (Parry, Doan 1994).

Narracje jednak nie dotyczą tylko jednostek. Opowiadania, w ramach których jednostka

poznaje świat, w wielu wypadkach są współtworzone społecznie. Historie takie powstają

wielopłaszczyznowo i praktycznie niemożliwe jest znalezienie jednego „ojca” większości z

nich. Kultura jest źródłem i przekaźnikiem wielu gotowych scenariuszy historii, które potem

stają się ważne dla jednostek. W tych opowieściach bazowych, dostarczanych przez kulturę,

ludzie porządkują własne doświadczenia i wiedzę dotyczącą wydarzeń, z którymi mają do

czynienia. Dotyczy to zarówno wydarzeń ważnych dla nich samych, jak i tych występujących

powszechnie w danym kręgu kulturowym. Scenariusze te występują w każdej kulturze w

postaci mitów, legend, baśni, religii, ideologii czy w końcu wielkich dzieł literackich. Warto

tutaj zwrócić uwagę, że wiele z narracji społecznych tworzona jest na drodze negocjacji. W

ramach danej grupy opowieść przetrwa dzięki negocjowanym interpretacjom poszczególnych

jej członków. Interpretacji podlegają tutaj nie tylko same napływające dane, ale także

zachowania członków grupy i ich osobowości. Wchodząc w rolę, uczestnicy historii muszą

„grać” swoje role w narracjach wspólnie konstruowanych. Powstawaniem narracji

społecznych i ich istnieniem zajmowali się między innymi Gergenowie (Gergen, Gergen

1985).

Narracyjny sposób doświadczania świata wymaga również przejścia przez swoją fazę

refleksyjną, a więc moment, w którym jednostka doświadcza refleksji zarówno nad historią,

którą opowiada, jak i tą w której bierze udział. To właśnie na tym etapie podejmowana jest

decyzja, czy historia przetrwa, czy przeminie. Narracje bowiem nie opowiadane, nie
powtarzane i nie przekazywane ulegają zapomnieniu. Dotyczy to zarówno narracji

społecznych, jak i autonarracji, czyli opowieści, w których jednostka opisuje i narracyjnie

„wplątuje siebie” w historię. Schemat autonarracji wykorzystywany w danym momencie

życia jest ważną informacją na temat funkcjonowania jednostki. Jest on ważną strukturą

wiedzy na temat samego siebie. Opisujemy w nim bowiem siebie jako specyficznego

bohatera, wyposażonego w określone cechy i atrybuty, natomiast rozwijając opowieść, de

facto determinujemy nasze zachowanie. Ma to dwie określone konsekwencje. Po pierwsze

powstaje narracyjna tożsamość, czyli to jak sami siebie opisujemy. Po drugie mamy do

czynienia z narracyjną motywacją, czyli mniej lub bardziej uświadomionym przymusem

postępowania zgodnie z przyjętą opowieścią. Posługując się opowieścią dajemy sobie prawo

do tłumaczenia się, usprawiedliwiania i szukania wyjaśnień dla własnych zachowań.

Autonarracje stają się często sposobem unikania odpowiedzialności, a w zasadzie odsuwania

jej od siebie, poprzez „opowiedzenie historii o tym, czemu stało się to co się stało”.

Podsumowując, narracje i autonarracje stają się coraz ciekawszymi obiektami badań.

Obserwując potęgę opowieści, możemy mieć jedynie nadzieję, że Terry Pratchett był jedynie

doskonałym pisarzem fantasy, a jego wizja świata podporządkowanego opowieściom jednak

nie do końca sprawdzi się w naszym realnym życiu.

BIBLIOGRAFIA

Barrlet F. (1932) Remembering: A study in experimental and social psychology. London, Commented [s2]: tytuł książki należałoby zapisać kursywą.
Podobnie w pozycjach poniżej

Cambridge University Press

Gergen K.J. & Gergen M.M (1985) Narrative and the self as relationship. In L. Berkowitz

(ed.) Advances in experimental social psychology. New York. Academic Press Commented [s3]: tutaj też kursywa

May R. (1991) Błaganie o mit. Poznań, Zysk i Ska.

Neisser U. (1967) Cognitive Psychology, N.Y. Appleton Century Crafts


Nelson K. (1986) Event knowledge: Structure and functions in development. Hillsdale, N. J.

Erlbaum

Parry A., Doan R. (1994) Story re-visions: Narrative therapy in the post – modern world.

New York. Guilford.

Pratchett, T. (1991) „Witches Abroad”, polskie wydanie Pruszyński i Ska. Tłum. Piotr

Cholewa

Trzebiński J., praca zbiorowa (2002) „Narracja jako sposób rozumienia świata”. Gdańskie

Wydawnictwo Psychologiczne

You might also like