Professional Documents
Culture Documents
Propozycja Szkolnej Lektury
Propozycja Szkolnej Lektury
Autorka tekstu zauważa, że niechęć uczniów do czytania może wynikać z wielu przyczyn, np. bariera
językowa, która wiąże się z archaizmami, neologizmami, stylizacjami czy z obcymi terminami.
Problematyczna może być także różnorodność gatunkowa, typy narracji i środki językowe
reprezentowane przez groteskę, metaforę czy symbole
U Myśliwskiego problem pojawia się już przy względach wizualnych – książka jest dla uczniów po
prostu gruba. Jednak należy zachęcić młodego czytelnika do obcowania z twórczością Myśliwskiego
i przede wszystkim nie zadawać pytań „pod klucz”, nie tworzyć kolejnego „brykowego” opracowania,
by pokazać ideały występujące w książce. Należy pozwolić uczniowi na dialog z bohaterami,
nieszablonowe myślenie. By zachęcić czytelnika, można nawet zaproponować przeczytanie recenzji
w Internecie:
Janus- Sitarz stwierdza, że dobrym rozwiązaniem byłoby czytanie lektur na lekcji, wcielanie się
w gawędziarza i pozwolenie uczniom na swobodne komentowanie. I co najważniejsze: nazywać
nienazwane, bo „nazwane nie jest już tak groźne”, co podsumowuje utworem Norwida:4
Norwid „Fatum”
II
Powróćmy zatem do Traktatu. Uczniowie boją się, że nie zrozumieją tekstu, że zostaną „sam na sam
z tekstem”. Warto zatem przed lekturą zapoznać uczniów z klimatem, zaprosić do wyrażenia refleksji,
skłonić do wyrażenia jakiś swoich filozofii, wprowadzić jakieś teksty filozoficzne. Warto także
poprosić uczniów o napisanie własnego traktatu filozoficznego. My, jako nauczyciele, nie powinniśmy
streszczać lektury, tylko poprosić uczniów o własne streszczenie. Moim zdaniem ma to wywołać efekt
etycznego czytania. Postawienie takiego zadania ma pokazać różnorodność odczytania tekstu.
Jakie pytania zadać, by lektura stała się atrakcyjna i nauczyła ucznia myśleć? Między innymi:
Co budziło wątpliwości?
Co było niezrozumiałe?
Co budzi sprzeciw?
Książki to także świat, i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich
wypowiedzianych.
Śmiech to zdolność człowieka do obrony przed światem, przed sobą. Pozbawić go tej zdolności to
uczynić go bezbronnym.
Prawdziwa miłość jest raną. I tylko tak ją można odnaleźć w sobie, gdy czyjś ból boli człowieka jako
jego ból.
Zdarzają się przecież ludzie podobni do siebie i czasem można wziąć kogoś za kogo innego.
Zwłaszcza jeśli się z kimś było blisko, a już nigdy się go potem nie widziało, to chciałoby się go
odnaleźć nawet w kimś obcym.
W jednym zdaniu może się dużo zmieścić. Może się wszystko zmieścić. Może się całe życie zmieścić.
To prawda, że całe życie musimy udawać, aby żyć. Nie ma chwili, żebyśmy nie udawali. I nawet
sami przed sobą udajemy. W końcu jednak przychodzi taka chwila, że nie chce nam się dłużej
udawać. Stajemy się sami sobą zmęczeni. Nie światem, nie ludźmi, sami sobą.