You are on page 1of 117

Redaktor

serii:
Przemysław Wielgosz
Redakcja:
Stefan Zgliczyński
dr inż. Krzysztof Herman
Recenzent:
dr hab. Maciej Cesarski, prof. SGH
Okładka i skład:
Krzysztof Ignasiak / bekarty.pl

© Instytut Wydawniczy Książka i Prasa 2017


© Łukasz Drozda 2017

ISBN 978-83-65304-33-9

Instytut Wydawniczy Książka i Prasa


ul. Twarda 60, 00-818 Warszawa
tel. 22-624-17-27
redakcja@iwkip.org
www.monde-diplomatique.pl

Skład wersji elektronicznej:


Tomasz Szymański

konwersja.virtualo.pl
Spis treści

Wstęp/

Rozdział 1/
Historyczny i społeczny kontekst gentryfikacji
Korzenie reurbanizacji
Klasowy wymiar wytwarzania przestrzeni

Rozdział 2/
Teoria gentryfikacji
Definicje gentryfikacji
Główne kategorie transformacji przestrzeni
Stadia gentryfikacji
Typy gentryfierów
Inne rodzaje „uszlachetniania” przestrzeni
Studentyfikacja
Gentryfikacja wsi
Paradygmaty interpretacyjne gentryfikacji
Koncepcja konsumpcyjna
Koncepcja produkcyjna

Rozdział 3/
Wymiar praktyczny gentryfikacji
Znaczenie i skutki „uszlachetniania” przestrzeni
Gentryfikacja po realnym socjalizmie – przykład Polski

Rozdział 4/
Metody pomiaru gentryfikacji
Badania wykorzystujące źródła statystyki publicznej
Badania wykorzystujące źródła nie-urzędowe
Czy istnieje wskaźnik gentryfikacji?
Zakończenie/

Spis tabel i wykresów

Bibliografia

Summary/

Przypisy
Mojej Mamie Ładzie
Wstęp

Polska transformacja 1989 r. tylko częściowo wydarzyła się we wskazanym tu


roku. Jej rzeczywista, szersza periodyzacja pozostaje od lat kwestią sporu, przez
co dyskusyjna jest nawet cezura końcowa przemian następujących po upadku
Polski Ludowej. Socjolog Jan Sowa pisze w tym kontekście o 1993 r., „bo
późniejsze reformy nie dotykały już fundamentów życia gospodarczego”,
a historyk gospodarczy Janusz Kaliński proponuje wiązanie tego wydarzenia
z przystąpieniem do Unii Europejskiej w 2004 r. Jeszcze inni autorzy
wskazywaliby na dłuższą, albowiem trwającą nawet do dzisiaj
instytucjonalizację członkostwa w UE, czy wiązaliby transformację systemową
z przemianami społeczno-kulturowymi. Te ostatnie kształtują się długo, ich
ramy czasowe są trudne do precyzyjnego określenia, być może najtrafniejszym
wyznacznikiem byłoby więc wychowanie pierwszego pokolenia urodzonego po
przemianach, co demografowie wiązaliby z okresem około dwudziestu lat1.
Transformacja nigdy nie była zatem jednostkowym wydarzeniem, ale ciągłym
procesem. W żadnym wypadku nie można redukować jej przebiegu do obrad
okrągłostołowych, czy symbolicznej przemiany Polskiej Rzeczypospolitej
Ludowej na Rzeczpospolitą Polską w sylwestrową noc przełomu dziewiątej
i dziesiątej dekady poprzedniego stulecia. Tą ciągłość transformacji widać
między innymi na przykładzie polskiej przestrzeni zurbanizowanej. Rodzime
środowisko zbudowane na przestrzeni minionych dekad przechodziło proces
mozolnych przekształceń, których rozciągnięcie w czasie wynikało
z długotrwałości budowlanych procesów inwestycyjnych, ograniczeń
kapitałowych, ewoluujących stopniowo preferencji poszczególnych grup
interesariuszy procesu wytwarzania przestrzeni oraz szeregu innych czynników.
Warto z pewnością wymienić wśród nich ulegającą modyfikacjom, polską
politykę publiczną, w tym planowanie przestrzenne i gospodarcze, oraz
stanowiącą ich część politykę miejską2.
Dojrzewanie polskich polityk publicznych związanych z kształtowaniem
przestrzeni zurbanizowanej, stało się wyraźnie widoczne w dobiegającej powoli
końca, trzeciej dekadzie III RP. Sugeruje to, że z punktu widzenia studiów
miejskich, zakończenia transformacji systemowej moglibyśmy doszukiwać się
właśnie w teraźniejszości. Nieprzypadkowa wydaje się zbieżność czasowa
zjawisk związanych ze sposobami kształtowania i zarządzania środowiskiem
zbudowanym. Odnosi się to jednocześnie do „odgórnej” polityki publicznej,
widocznej w działaniach administracji różnych szczebli rządowych
i samorządowych, z drugiej strony postępują też „oddolne” inicjatywy. Na
szczeblu państwowym zainicjowane zostały prace nad strategiczną Krajową
Polityką Miejską3, bardziej kompleksową niż prowadzone już wcześniej
ogólnokrajowe studia o charakterze planistycznym4. Lokalni włodarze coraz
chętniej sięgają po mechanizmy partycypacji obywatelskiej, jak obecne
w dziesiątkach polskich miast i gmin budżety partycypacyjne, rozwijane są też
wreszcie konsultacje społeczne. Niezależnie od tego na ile są to rzeczywiste,
a na ile pozorowane zmiany inspirowane przez działania z zakresu marketingu
politycznego, wybory samorządowe w 2010 r. na przykładzie Poznania, czy
kolejna elekcja z 2014 r. już w skali bardzo wielu miejsc w Polsce, ujawniły siłę
i znaczenie ruchów obywatelskich zrzeszonych w ponadlokalnej sieci Kongresu
Ruchów Miejskich5.
Znaczenie polityczne tych ruchów jest niejednoznaczne – nie tylko część
z nich dokooptowuje się bowiem do większych obozów „zawodowych”
polityków, ale i dotąd same przeważnie rezygnują z ideologicznej afiliacji, co
w konsekwencji temperuje radykalizm ich aktywistów6. Trudno jednak nie
dostrzegać niewątpliwego zwiększenia wpływu tych ostatnich na samorządowe
polityki publiczne. Zasługą ich działań jest reorientacja polityki polskich władz
lokalnych, które zaczynają wreszcie zwracać uwagę na takie ignorowane
wcześniej kwestie jak niezrównoważona polityka transportowa, dotąd forsująca
wyłącznie interesy właścicieli samochodów osobowych, kwestie środowiskowe
związane z zanieczyszczeniami powietrza, atrofia publicznego mieszkalnictwa,
czy kwestie degradacji niektórych obszarów zurbanizowanych. Trzecia dekada
potransformacyjna przyniosła uchwalenie polskiej ustawy o rewitalizacji7,
a zarazem i niemały rozgardiasz pojęciowy oraz niejednokrotnie brak
świadomości na temat tego, że procesy odnowy przestrzeni zurbanizowanej
prowadzą nie tylko do poprawy jakości technicznej środowiska zbudowanego.
Oprócz pozytywnego wpływu, mogą one wywoływać również skutki społeczne
stojące w sprzeczności z teoretycznymi założeniami działań, które w swoich
zamierzeniach miały przyczyniać się do poprawy jakości życia, a nie degradacji
i wypierania dotychczasowej ludności. Problem staje się poważny, co
unaoczniło wystąpienie koordynatora programu rewitalizacji warszawskiej
Pragi, wygłoszone podczas konferencji Warszawskie Rozmowy Architektoniczne
jesienią 2016 r. Jak zwróciła uwagę przedstawicielka SARP, która prowadziła
panel z udziałem tego urzędnika wywodzącego się zresztą z ruchów miejskich,
warszawski Ratusz nie przeprowadził dotąd pogłębionych analiz potrzeb
i skutków rewitalizacji. Prezentacja opowiadająca o programie odnowy Pragi
zgromadzonym specjalistom pokazywała głównie… badania ruchu ulicznego
w USA z lat 50. XX w. Tym samym władze stolicy udowadniają, że strategiczny
program (wedle deklaracji samych zainteresowanych mający pochłonąć aż
półtora miliarda złotych) opracowują w znacznym stopniu na ślepo.
Z tego punktu widzenia, wymagającym dokładnej refleksji zjawiskiem zdaje
się być gentryfikacja, proces dotykający po 1989 r. także polską przestrzeń
zurbanizowaną. Polega on na wieloaspektowej, to jest przestrzennej, społecznej
i ekonomicznej, przemianie obszarów zdegradowanych, poprawiającej z jednej
strony jakość życia mieszkańców, co prowadzi jednak równocześnie do
uruchomienia innych, często szkodliwych społecznie przemian
gentryfikowanego sąsiedztwa. Sytuacja ta rodzi dwa problemy, które są istotne
z punktu widzenia władzy publicznej, jak i strony społecznej reprezentowanej
przez zrzeszenia mieszkańców o różnym typie i stopniu formalizacji, a także
innych podmiotów jak komercyjni inwestorzy, czy profesjonaliści projektujący
i badający przestrzeń zurbanizowaną. Pierwszą kwestią problemową jest sama
świadomość tego czym jest i w jaki sposób przebiega gentryfikacja, co
przyczynia się do jej wystąpienia oraz jacy aktorzy ją animują. Drugim
problemem jest zaś to jak mierzyć tak złożone i trudne w operacjonalizacji
zjawisko jakim jest gentryfikacja.
Celem niniejszej pracy jest wobec tego opis zjawiska gentryfikacji i jego
uwarunkowań, tak w środowisku miejskim i wiejskim, jak i wskazanie
możliwych do zastosowania technik pomiarowych służących obserwacji
pojawiania się procesów gentryfikacyjnych oraz stopnia ich zaawansowania.
Celem mojego opracowania nie jest natomiast przedstawienie programu
naprawczego bądź ochronnego dla sąsiedztw poddawanych gentryfikacji. Tak
jak i inne transformacje przestrzeni, także gentryfikacja jest silnie osadzona
w lokalnym kontekście. Prowadzone w związku z nią działania nie powinny być
w żadnym razie przygotowywane na podstawie uniwersalnego klucza
stosowanego w sposób, który byłby bezrefleksyjnie powielany w różnych
kontekstach przestrzennych. Opracowanie odpowiednio złożonych propozycji
z tego zakresu wykraczałoby siłą rzeczy poza przyjęte ramy tej książki.
Cel pracy odzwierciedlenie znalazł w jej problemowej strukturze złożonej
z czterech rozdziałów. W rozdziale pierwszym opisuję historyczne
uwarunkowania procesów gentryfikacyjnych związane ze stopniową ewolucją
urbanizacji do etapu, tak zwanej reurbanizacji, a także klasowy kontekst
procesów społecznego wytwarzania przestrzeni. W rozdziale drugim omawiam
teorię gentryfikacji związaną z definicją tego pojęcia i powiązaniami tego
zjawiska z innymi procesami reurbanizacji, jak rewitalizacja i reinwestycje,
a także opisuję odmiany gentryfikacji oraz jej stadia rozwojowe. Następnie
wyróżniam typy aktorów wpływających na przebieg gentryfikacji oraz opisuję
główne paradygmaty interpretacyjne tego typu transformacji przestrzeni
zurbanizowanej: konsumpcyjny (inaczej zwany popytowym) i produkcyjny
(podażowy). W rozdziale trzecim wskazuję następstwa procesów
gentryfikacyjnych, a także opisuję studium przypadku – występowanie
gentryfikacji w Polsce jako przykładu państwa przechodzącego transformację od
modelu dawnego realnego socjalizmu. Ostatni, czwarty rozdział prezentuje
stosowane przez różnych badaczy metody pomiarowe gentryfikacji, których opis
podzielony został na badania używające danych urzędowych oraz dane
pochodzące z innych źródeł. Rozdział ten służy ponadto dyskusji nad tym, czy
możliwe jest opracowanie uniwersalnego wskaźnika gentryfikacji. W ramach
tych rozważań proponuję własną koncepcję pomiarową, umożliwiającą
wskazanie trzech typów gentryfikacji oraz dwóch stadiów jej rozwoju.
Z punktu widzenia metodycznego, w niniejszej pracy zastosowanie znalazła
przede wszystkim metoda krytycznej analizy źródeł. W wykorzystanej
literaturze opierałem się na kompleksowym przeglądzie polskiego
piśmiennictwa na temat gentryfikacji, a także bardziej wycinkowej – z racji
ogromnej liczby powstałych na ten temat opracowań – kwerendzie publikacji
anglojęzycznych. Źródła te obejmowały różnego typu publikacje naukowe,
prasowe, a także reportaże, opracowania autorstwa instytucji publicznych, czy
wreszcie materiały inwestorów funkcjonujących na rynku nieruchomości. Część
opracowań miała charakter wydań elektronicznych – zgodnie z zasadami składu
ebooków nie podaję zatem w towarzyszących im przypisom numerów
konkretnych stron.
W zakresie przyjętej w pracy terminologii stosuję wymiennie dwa pojęcia:
gentryfikacja oraz „uszlachetnianie” przestrzeni. Użycie w drugim przypadku
cudzysłowu jest nieprzypadkowe oraz znajduje uzasadnienie w źródłosłowie
anglojęzycznego pierwowzoru terminu gentryfikacja – kwestię tę szerzej
omawiam w poświęconej zagadnieniom definicyjnym części rozdziału
teoretycznego. Odniesienia się w tym miejscu wymagają natomiast inne ze
stosowanych przeze mnie terminów: sąsiedztwo oraz obszar śródmiejski. Oba te
określenia mówią o istotnej z punktu widzenia niniejszej pracy delimitacji
obszaru, na który wpływają procesy gentryfikacyjne. Pierwszy ze wskazanych
terminów jest dyskutowanym niekiedy w polskiej literaturze
naukowej8 określeniem relatywnie amorficznego oraz wyodrębnionego
społecznie i przestrzennie obszaru, w języku angielskim określanego mianem
neighbourhood. Jego często spotykanymi, rodzimymi nazwami są: rejon
i osiedle. Zwłaszcza ostatni z wymienionych terminów jest jednak w języku
polskim powiązany nie tyle z terytorialnym zasięgiem relacji między
mieszkańcami, co konkretnym typem osadniczym oraz jednostką podziału
administracyjnego niektórych miast, co sugeruje nieco inne znaczenie.
Podobnych problemów dostarcza anglojęzyczne pojęcie inner city, które trafniej
niż dosłowny przekład miasto wewnętrzne oddaje moim zdaniem określenie
obszar śródmiejski. W tym przypadku chodzi o nazwanie szerzej rozumianego
obszaru intensywnej urbanizacji, wyznaczanego ze względu na powiązania
funkcjonalne i wyłączającego obszary peryferyjne, niekoniecznie utożsamianego
wyłącznie ze ścisłym, miejskim centrum, które „dzięki swym urbanistycznym
i architektonicznym wartościom pozwala na największą koncentrację
publicznych procesów społecznych”9. Zrozumienie własności tak wyróżnionego
śródmieścia jest tym samym sprzeczne z jego potocznym rozumieniem jako
„głównej dzielnicy miasta”, co jest szczególnie istotne dla zrozumienia specyfiki
miejskiej odmiany gentryfikacji. Obszarem śródmiejskim jest w rzeczywistości
kilka dzielnic – to przestrzeń większa od historycznego Śródmieścia „pisanego
z wielkiej litery”.

***

Zarysowane wyżej rozważania wstępne pragnę zamknąć wyrazami


wdzięczności, które kieruję w stronę wszystkich osób i instytucji, których
wsparcie umożliwiło powstanie niniejszej książki. Podziękowania kieruję
w pierwszej kolejności do tych, których przychylność i wiara w możliwość
wydania pracy inżynierskiej w postaci monografii naukowej umożliwiły szybkie
powstanie tej książki. Słowa te odnoszę zarówno do mojego wydawcy, Stefana
Zgliczyńskiego oraz Instytutu Wydawniczego Książka i Prasa, jak
i wykładowców na kierunku studiów gospodarka przestrzenna w Szkole
Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie – zwłaszcza mojego
promotora, dra inż. Krzysztofa Hermana, oraz przychylnego powstaniu tej
książki Dziekana, dra inż. Michała Orzechowskiego. Dziękuję również
koleżankom, z którymi przez minione lata realizowałem liczne projekty
w ramach studiów w SGGW – Gosi Jaczewskiej, Dominice Nasiłowskiej i Asi
Nowakowskiej; oraz wspierającym moje poszukiwania naukowe koleżankom
i kolegom ze studiów doktoranckich w Kolegium Ekonomiczno-Społecznym
SGH – Karolowi Janosiowi, Magdzie Andrejczuk, Michałowi Budzińskiemu
i Piotrkowi Gozdowskiemu. Za cenne uwagi dziękuję recenzentowi,
prof. Maciejowi Cesarskiemu, za niezawodną pomoc Magdzie Przedmojskiej.
Powstanie tej książki nie byłoby też możliwe gdyby nie otrzymane przeze mnie
wsparcie instytucjonalne – szczególnie cenne w epoce szalejącego
w szkolnictwie wyższym neoliberalizmu z właściwą mu retoryką „zaciskania
pasa” i bezkresnym parametryzowaniem wszelkich typów badań naukowych.
Słowa szczególnego podziękowania kieruję do zespołu Pracowni Badań
i Innowacji Społecznych „Stocznia”, której stypendystą miałem zaszczyt być
w roku akademickim 2015/16. Wiara „Stoczni” w sens prowadzonych przeze
mnie przedsięwzięć pozwoliła mi doprowadzić do szczęśliwego końca prace
także nad niniejszą publikacją.
Wymienienie w tym miejscu wszystkich, życzliwych i mniej lub bardziej
bezpośrednio wspierających moje badania bliskich oraz przyjaciół zmusiłoby do
rozbudowania ponad miarę niniejszych podziękowań, dlatego ograniczę je
jeszcze do mojej rodziny – zwłaszcza mojej Żony – Oli, a także Mamy – Łady.
Doświadczenia związane ze wspólnym życiem z tymi dwiema najważniejszymi
w moim życiu kobietami, oprócz wielu wydarzeń cementujących głęboką więź,
pozwoliły… poznawać różne miasta, dzielnice i typy ekologiczne środowiska
zbudowanego. Wydatnie wpłynęło to na moje zainteresowanie studiami
miejskimi oraz kształtowanie związanej z nimi wiedzy empirycznej. Za podobne
wsparcie dziękuję dodatkowo mojemu bratu Jackowi, Dziadkom i całej
podlaskiej rodzinie, także tej osobie, która niestety nie będzie już miała okazji
przeczytać tej książki. Dziękuję również oczywiście naszej Lucynie!
Jednocześnie jednak pełna odpowiedzialność za wszelkie niedociągnięcia
będące potencjalnymi słabościami niniejszej publikacji obciąża oczywiście
wyłącznie mnie samego jako jej autora.
Rozdział 1/
Historyczny i społeczny kontekst gentryfikacji
KORZENIE REURBANIZACJI

Chociaż wyrażona w wartościach bezwzględnych historia miast wydaje się być


długą, albowiem liczącą sobie już około 10 tys. lat tradycją, w rzeczywistości
miasta są stosunkowo młodą formą osiedleńczą, w dodatku marginalną na
przestrzeni dziejów. Jak wskazuje Joseph Rykwert, pierwsze z nich „były
położone na skrzyżowaniach szlaków handlowych, (…) wiele ośrodków (…)
było prawdopodobnie gigantycznymi kompleksami świątynnymi[, inne zaś
powstały w oparciu o] (…) miejsca wymiany – targi, czy rynki”10.
Struktura gałęziowa gospodarki na przestrzeni wieków nie sprzyjała
umasowionej urbanizacji. Populacja, zdecydowanie mniejsza względem obecnej,
zatrudniona była głównie w rolnictwie – mozolnie rozwijającym się
technologicznie, pracochłonnym i mało odpornym na czynniki środowiskowe.
Pozbawione jeszcze wówczas przemysłu miasta pełnić mogły różne funkcje, nie
sprzyjały jednak większemu nagromadzeniu ludności. Nie oferowały tak
znacznej liczby miejsc pracy: czy to w mniej rozwiniętym niż współczesna
produkcja przemysłowa rzemiośle, czy też nieporównywalnie wątlejszym
i mniej stabilnym aparacie administracyjnym. Czasem zresztą ograniczał się on
do dowództwa obozów wojskowych, które ulegały z biegiem lat urbanizacji, jak
miało to miejskie między innymi w przypadku części miast Imperium
Rzymskiego. Co najmniej równie ważnym czynnikiem był też nadbudowany na
dawnym systemie gospodarczym system społeczny, ograniczający swobodę
przemieszczania się. Społeczeństwo feudalne było przywiązane do uprawianej
ziemi także prawnie, w sposób niewyobrażalny z punktu widzenia nawet
najmniej mobilnej części dzisiejszej ludności. Pominąwszy potwierdzające
w zasadzie tę regułę marginalne ośrodki miejskie w rodzaju dochodzącego do
miliona mieszkańców antycznego Rzymu11, czy niektórych miast
w prekolonialnej Ameryce Środkowej, miasta przed rewolucją przemysłową
były niewielkimi ośrodkami. Było to widoczne także w Polsce: rolniczej,
zapóźnionej rozwojowo i dodatkowo penetrowanej gospodarczo z zewnątrz,
gdzie bez znacznych opóźnień rewolucja przemysłowa dotarła właściwie tylko
na okupowany przez Prusy Górny Śląsk12. Nawet na przełomie XIX i XX w.
większość najważniejszych z ówczesnych miast zostałaby zdystansowana pod
kątem rozmiarów populacji przez dzisiejsze przeciętnej wielkości ośrodki
powiatowe.
Kolosalną zmianę w zakresie osadnictwa i radykalne przyspieszenie
urbanizacji wywołała przemiana struktury gospodarki wynikająca z grupy
procesów następujących w okresie rewolucji przemysłowej. Rozrost miast do
znanego nam współcześnie rozmiaru stanowi przede wszystkim skutek postępu
technicznego. Pojawienie się maszyn i wykorzystującej ich działanie produkcji
przemysłowej stworzyło popyt na pracę przedstawicieli nowej grupy zawodowej
– robotników. Praca w fabrykach lokowanych w miastach (jako wymagająca
koncentracji siły roboczej), dawała nie tylko szansę na zwiększenie zarobków,
ale i była związana z równoległym procesem warunkowanego ekonomicznie
wypierania ludności ze wsi. Rozwój technologiczny rolnictwa zmniejszał
konieczne nakłady pracy, przez co znaczna część ludności stawała się
w gospodarce wiejskiej po prostu zbędna. Tym bardziej zbędna, że ciągle
wzrastała liczebnie dzięki wysokiej dzietności oraz rozwijającej
i upowszechniającej się medycynie. Śladem tej samej transformacji podążały
zmiany prawne. Upadek feudalizmu w industrializujących się społeczeństwach
pozostawiał wyzwalaną z oków zależności ludność jako bezrolną lub
dysponującą niekonkurencyjnymi, małoobszarowymi gospodarstwami. Próbując
znaleźć lepsze źródło utrzymania, ludność ta tym chętniej migrowała w kierunku
uprzemysławiających się miast. Jak pisze przywołany już wcześniej Joseph
Rykwert, „zmiany gospodarcze i prawne w sposób nieuchronny oddzieliły
włościan (…) od ich obowiązków i przywilejów, czyniąc z nich wyrobnika.
Skutkowały też biedą, często głodem, zawsze zaś narastającym gniewem
i frustracją, a także zmniejszyły liczbę osób uprawiających ziemię. W połowie
XIX wieku rolnictwo stało się dziedziną przemysłu wytwórczego”13.
Skalę gospodarczej i znajdującej wyraźne odwzorowanie przestrzenne
rewolucji przemysłowej oddaje wzrost demograficzny Łodzi, najważniejszego
ośrodka rozwijającego się w XIX w. w Polsce przemysłu włókienniczego. Ta
osada w 1820 r. była wsią liczącą sobie raptem 800 mieszkańców, by w 1857 r.
wzrosnąć do 24,6 tys., w 1900 r. już 314 tys., u progu II wojny światowej
osiągając 692 tys. rezydentów14. Wypada jednak nadmienić, że w skali globalnej
nie był to szczególnie imponujący rozrost miasta industrialnego. Podobne
procesy następowały w całym świecie uprzemysłowionym, przyczyniając się do
budowy istniejącej do dzisiaj dominacji gospodarczej globalnej Północy.
Wymuszone migracje do miast, chociaż dawały nadzieję i w nielicznych
przypadkach mogły oznaczać awans ekonomiczny, przeważnie prowadziły do
nowego rodzaju nędzy. Ekstremalny wyzysk robotników dysponujących słabą
kartą przetargową wobec fabrykantów, prowadził do skrajnych nadużyć
w zakresie czasu pracy (przeciętny dzień pracy trwał 14-16 godzin), zasad
higieny pracy, czy głodowo niskich płac. To ostatnie dotyczyło zwłaszcza
kobiet, czy wykorzystywania pracy jeszcze gorzej opłacanych, niekiedy nawet
bardzo małych dzieci15. Wszystko to przypominało niewolniczą zależność,
której próby przewalczenia brutalnie tłumił kontrolowany przez wielki kapitał
państwowy aparat przymusu. Nędza ta znalazła swoje świadectwo w tekstach
literackich, by przypomnieć obraz Łodzi z Ziemi obiecanej:
Resztki trotuarów ciągnęły się obok obszarpanych domów, zaglądały w niektórych głębiej
zapadniętych do okien i tworzyły szereg dołów i wybojów, zasypanych śmieciami.
Na środku ulicy leżały miejscami wielkie kałuże nigdy nie wysychającego błota, nad którymi
snuły się gromady dzieci, podobnych przez wynędznienie i brud do wielkich Miasto stonóg,
wylęgłych w tych ruderach; gdzie zaś nie było błota, tam leżała gruba warstwa węglowego
miału, który rozbijany kołami wozów, podnosił się i czarnym tumanem wisiał nad uliczkami,
oblepiał domostwa i żarł nędzną zieloność drzew anemicznych, pokrzywionych, których
poskręcane i narosłe guzami gałęzie wychylały zza parkanów lub ciągnęły się przed domkami
szeregiem połamanych szkieletów.
Monotonny, suchy stukot warsztatów tkackich, trzęsących się szarymi szkieletami za
przepalonymi szybami okien, przepełniał powietrze i łączył się z potężnym szumem fabryki
Müllera.
Moryc Welt przeszedł szybko umierającą dzielnicę, bo go przejmowała wstrętem nędza
rozpadających się domów i denerwował go ten suchotniczy stukot warsztatów i to życie tętniące
tak słabo, jakby ostatkami sił16.

Do podobnych konkluzji dochodził młody Fryderyk Engels, pochodzący


z rodziny przemysłowców inwestujących w Manchesterze, jednym
z najsłynniejszych ośrodków XIX-wiecznego kapitalizmu i przemysłu
włókienniczego:
Najbardziej odrażające miejsce (…) nosi miano Małej Irlandii. (…) W dość głębokiej kotlinie
(...) otoczonej ze wszystkich czterech stron wysokimi fabrykami (…) leży w dwóch grupach
około 200 cottages (…), w których żyje łącznie blisko 4000 ludzi, prawie sami Irlandczycy.
Cottages są stare, brudne i z gatunku najmniejszych: ulice nierówne, wyboiste, częściowo nie
brukowane oraz pozbawione ścieków. Moc nieczystości, odpadków i odrażającego gnoju leży
wszędzie między stojącymi kałużami, powietrze zatrute jest ich wyziewami oraz zaćmione
i ciężkie od dymu tuzina kominów fabrycznych – wałęsa się tu mnóstwo obdartych dzieci
i kobiet, równie brudnych jak świnie, które wylegują się na kupach popiołu i w kałużach (…).
Ludzie, żyjący w tych rozpadających się cottages, za rozbitymi i pozaklejanymi natłuszczonym
płótnem oknami, za popękanym drzwiami i gnijącymi progami lub zgoła w ciemnych, mokrych
piwnicach, wśród tego bezgranicznego brudu i smrodu, w tej jakby umyślnie zamkniętej
atmosferze – ci ludzie naprawdę muszą stać chyba na najniższym szczeblu ludzkości (…)[.W]
całej dzielnicy przypada na około 120 ludzi jeden ustęp17.

Skutki forsownej industrializacji poszczególnych klas społecznych dotykały


w dalece nieproporcjonalnym stopniu. Najbardziej odczuwalne były dla tej
części populacji, która była schorowana, poddana wyzyskowi i zmuszona do
korzystania z substandardowej substancji mieszkaniowej. Zgodnie z wynikami
badań brytyjskich epidemiologów, Richarda Wilkinsona i Kate Pickett18,
wskazujących, że nierówność pogarsza w rzeczywistości warunki egzystencji
także najzamożniejszych, koszty takiej urbanizacji ponosili również jej
teoretyczni beneficjenci. Zatłoczone i borykające się z poważnymi problemami
sanitarnymi miasta oferowały złe warunki do życia także dla bogatszej ludności.
Trujące właściwości cechowały miejskie powietrze, którym oddychali wszyscy
mieszkańcy, wszystkich dotykała wszechobecna przestępczość.
Słabości środowiskowe miast wywołały pomysły reformatorskie dotyczące
urbanizacji. Czasem ukierunkowane na poprawę losu najbardziej wykluczonej
ludności, innymi razy związane z ambicjami poprawy warunków życia samych
warstw uprzywilejowanych. Nie przypadkiem w ślad za coraz bardziej
odczuwalnymi dysfunkcjami miast pojawiać zaczęły się różnie motywowane
i mniej bądź bardziej utopijne koncepcje urbanistyczne, począwszy od narodzin
urbanistyki, za które uznaje się traktat Ogólna teoria urbanizacji, autorstwa
Ildefonsa Cerdy (1867) i wyraźnie klasowo motywowaną sanację
zdegradowanych śródmieść, jak przebudowa Paryża z okresu Napoleona III,
przeprowadzona przez Georgesa Haussmanna19. Wiele rodzących się w tym
okresie koncepcji popularyzowało reformowanie urbanizacji w taki sposób, aby
korzyści z „życia po miejsku”20 połączyć z atutami życia na wsi, czego
przykłady stanowiły miasta-ogrody budowane na surowym korzeniu w rodzaju
pomysłu Ebenezera Howarda21, po zmniejszanie zagęszczenia zabudowy przy
zwiększaniu zaludnienia dzięki budownictwu wysokościowemu na modłę Le
Corbusiera22. Rosnąca wartość ziemi i złożoność procesów inwestycyjnych
sprawiały, że idee te wcielano w życie z różnym powodzeniem. Kolejny
wynalazek techniczny – samochód – w parze z upowszechnieniem motoryzacji
sprawił, że lepiej sytuowana ludność stała się mniej przywiązana do miejsc
pracy oraz mogła pozwolić sobie na dalsze podróże. XX w. stał się w tym
kontekście stuleciem rozlewania się miast (urban sprawl), wyrażanego
w postępującej suburbanizacji (rozbudowie przedmieść).
Rozrost miejskich peryferiów stał się typowym elementem krajobrazu
zurbanizowanego większości rozwiniętych państw świata. Przenoszenie się na
przedmieścia było atrakcyjnym modelem zamieszkania, odpowiadającym
z jednej strony potrzebie kontaktu z naturą (bądź wyobrażeniami na jej temat),
posiadaniu własnego ogródka, czy wskazywanej przez suburbanitów23 chęci
wychowania potomstwa w bardziej przyjaznym środowisku24. Proces ten
ochoczo wspierały koncerny samochodowe, słusznie upatrujące w nowym
modelu ekologicznym miasta szansy na osiągnięcie ogromnego rynku zbytu dla
swoich produktów. Nadpodaż tanich gruntów rzadko dostępnych
w śródmieściach była też motywacją dla sektora publicznego, na przykład
w USA, gdzie wynagradzano w ten sposób amerykańskich weteranów. To
właśnie Stany Zjednoczone stały się zresztą światową ojczyzną suburbanizacji,
czy wręcz eksurbanizacji. Jak zauważył bowiem Charles Montgomery25, skala
zjawiska rozlewania się miast w ich przypadku dotyczy nie tylko dzielnic-
sypialni, ale i stopniowego relokowania wszystkich funkcji wielu metropolii na
obszarze bezkresnych suburbiów. Ta transformacja miejskiego osadnictwa
w połączeniu z transformacją techniczno-kulturową wsi powoduje, że trudne
staje się wręcz odróżnianie obszaru zurbanizowanego i zruralizowanego, co
podważa tradycyjny podział na miasto i wieś26.
Z upływem czasu życie na przedmieściach ujawniać zaczęło swoje wady.
Początkowa ucieczka w kierunku wyobrażonej natury ostatecznie skutkowała
zamieszkaniem w równie monotonnej, gęsto zabudowanej okolicy. Wzrost tego
typu osadnictwa skutkował kongestią układu komunikacyjnego i wydłużeniem
czasu dojazdu do pracy. Dawać znać o sobie zaczęły ułomności szaty usługowej:
gorzej dostępne i rzadsze placówki oświatowe, sklepy, miejsca rozrywki.
W końcu zniknął i elitarystyczny walor podmiejskich rezydencji. W II połowie
XX w. widoczny w wielu miejscach globalnej Północy zaczął być odwrotny
trend osiedleńczy, związany z reurbanizacją, jak zwykło określać się ponowne
zasiedlanie obszarów śródmiejskich. Zasiedlanie to wskazywane jest jako
kolejny etap cyklu życia miejskiego, następujący po wielowiekowej
i przyspieszającej w okresie rewolucji przemysłowej urbanizacji, następującej
potem suburbanizacji i kryzysie miasta związanym z degradacją jego
śródmiejskiego obszaru, przejawiającym się również w zjawisku kurczenia się
miast – ich depopulacji27. W uproszczonym modelu schemat ten zbliża się do fal
technologicznych opisanych przez Alvina Tofflera28: agrarnej (etap powolnej
urbanizacji), przemysłowej (urbanizacja i suburbanizacja) oraz następującej
obecnie fali postindustrialnej, oznaczającej przekształcenia istniejącej
przestrzeni miejskiej (reurbanizacja). Postępująca reurbanizacja oznacza zatem,
że „liczba ludności [miejskiego] centrum zmniejsza się wolniej niż peryferii,
a następnie zaczyna rosnąć, podczas gdy populacja peryferii maleje”29.
Stanowiąca przedmiot zainteresowania niniejszej rozprawy gentryfikacja
stanowi jedną z najważniejszych i zarazem najbardziej kontrowersyjnych
składowych procesu reurbanizacji. Pamiętać przy tym należy, że zarysowany
wyżej cykl rozwojowy urbanizacji dotyczy oczywiście globalnej Północy, okres
uprzemysłowienia przechodzącej wcześniej niż poddane największym obecnie
procesom urbanizacyjnym państwa Afryki Subsaharyjskiej, Azji Wschodniej
i Ameryki Łacińskiej, których przyrost ludnościowy w największym stopniu
odpowiada za gwałtowny wzrost odsetka globalnej ludności miejskiej.
Obserwacja miast Północy pozwala jednak zaobserwować pełniej zarysowany
cykl, jak bowiem zauważa Jan M. Chmielewski30, ośrodki tego typu „mają już
przeważnie ustabilizowaną populację”.
KLASOWY WYMIAR WYTWARZANIA PRZESTRZENI

Miasto, podobnie jak i pozostałe formy przestrzeni zamieszkiwanej przez ludzi,


nie jest tworem wyłącznie przestrzennym. Składa się na nie środowisko
zbudowane i obecna w mieście przyroda, jak i środowisko społeczne tworzone
przez wszystkich mieszkańców. Elementy te, możliwe do zidentyfikowania
w charakterze podsystemów miasta (przestrzennego i społecznego), wzajemnie
oddziałują na siebie31. Najważniejszym aktorem wpływającym na przestrzeń
zurbanizowaną jest bez wątpienia człowiek, kształtujący ją tak czynnie, jak
i przez zaniechanie. Stąd też mówić można o procesie społecznego wytwarzania
przestrzeni będącej tworem „na wskroś ludzkim, przez ludzi wytworzonym”,
możliwym zdaniem Bohdana Jałowieckiego do objaśniania w oparciu o trzy
główne „paradygmaty”: woluntarystyczno-kreacyjny (1), mechaniczno-
deterministyczny (2) oraz dialektyczny (3)32.
Powyższe ujęcia są do pewnego stopnia komplementarne, acz różnorodnie
rozkładają wagi poszczególnych determinant wytwarzania przestrzeni.
W pierwszym podejściu przestrzeń stanowi wytwór „demiurga”, którego
emanacją może być sformalizowany i zinstytucjonalizowany sposób związany
z praktyką legalistyczną czy bezpośrednim planowaniem przestrzeni. W drugim
ujęciu, wywodzącym się z nurtu ekologii ludzkiej i socjologicznej szkoły
chicagowskiej, mowa jest o bezosobowych, umasowionych procesach
zachodzących wokół migracji i relacji ludzi. Trzeci sposób opisu tego zjawiska
zakorzeniony jest w tradycji marksistowskiej. Przestrzeń stanowi dlań pole
konfliktu interesariuszy o sprzecznych interesach, jak kierujący się wolą zysku
inwestorzy, preferujący wysoką jakość życia mieszkańcy, czy kalkulująca koszty
polityczne władza. Na rolę społecznego wytwarzania przestrzeni zwraca też
uwagę David Harvey33, nawiązujący w tym do teorii Henriego Lefebvre’a34,
piszący o doświadczaniu, percepcji oraz wyobrażeniach przestrzennych,
wpływających na kształtowanie materialnej postaci przestrzeni, jak
i dotyczących jej dyskursów oraz sposobów jej postrzegania.
Perspektywa marksistowska kluczową rolę przypisuje konfliktowi
klasowemu, odnoszącemu się do umiejscowienia poszczególnych grup pod
względem ich siły ekonomicznej. Konflikt ów przyjmować ma postać
dychotomicznej segmentacji społeczeństwa, przejawiającej tendencję do
polaryzacji na bazie opozycji między klasą wyzyskiwaczy (burżuazją) oraz
wyzyskiwanym przez nią proletariatem35. Jak pisze Henryk Domański36, „klasy
społeczne są zbiorowościami wyodrębniającymi się ze względu na różne rodzaje
własności – firmy, kapitału, wykształcenia, szczególnych kwalifikacji lub tylko
siły roboczej”. Pierwsza chronologicznie rzecz biorąc propozycja podziału
klasowego w paradygmacie marksistowskim przeciwstawiona została
późniejszym teoriom segmentacji społecznej. Teorie relacyjne (1) traktują klasy
jako względem siebie antagonistyczne i to ów antagonizm (pod postacią walki
klasowej) decyduje o pojawianiu się samych klas i lokowaniu ich pozycji. Teorie
stratyfikacyjne (2) ukazują bardziej wielowymiarowe ujęcie kwestii klasowej,
obok kategorii ekonomicznych włączając czynniki prestiżu czy stylu życia.
Wśród typologii klasowych wyróżnia się zatem współcześnie dwie główne
grupy: podejście neomarksistowskie oraz neoweberowskie, rozwijające
odpowiednio historyczne koncepcje Karola Marksa i Maxa Webera37.
Ujęciem ważnym z punktu niniejszych rozważań jest też nawiązująca luźno
do analizy Marksowskiej, kładącej nacisk na kwestię akumulacji kapitału
ekonomicznego, koncepcja autorstwa Pierre'a Bourdieu. Badacz ten opracował
teorię mogących podlegać akumulacji kapitałów niefinansowych: kulturowego
i społecznego, stanowiących niematerialne atuty przedstawicieli warstw
wyższych, nawet jeśli te nie dysponują przewagą kapitału ekonomicznego.
Kapitał kulturowy obejmujący jednocześnie formę instytucjonalną
(wykształcenie), ucieleśnioną (znajomość norm i obyczajów) oraz
zobiektywizowaną (posiadane dobra kultury), w połączeniu z kapitałem
społecznym (wartość posiadanych przez jednostkę relacji), tworzy określone
praktyki i zachowania jednostek (habitusy), pomagające formować za pomocą
kultury klasy wyższej wieloaspektowy kapitał przekładający się na zamożność
i sprawowanie władzy38. Zarówno status społeczny, jak i kapitał kulturowy, są
w opinii Bohdana Jałowieckiego i Marka S. Szczepańskiego39 ważnymi
wyznacznikami modyfikującymi użytkowanie i przyswajanie przestrzeni.
Większe zasoby tych kapitałów umożliwiają bardziej zróżnicowane sposoby
korzystania z przestrzeni.
Same klasy społeczne, jaskrawo widoczne w dobie drapieżnego, XIX-
wiecznego miejskiego kapitalizmu, obecne były nawet i w okresie Polski
Ludowej. Mimo deklaratywnego „sojuszu” „oficjalnych” i horyzontalnych klas
(robotników, chłopstwa i inteligencji) w rzeczywistości występowała wtedy
wertykalna segmentacja społeczna. Obejmowała ona uprzywilejowaną klasę
rządzącą – nomenklaturę40 – czyli klasę panującą, tylko w teorii demonizowaną
przez frazeologię realnego socjalizmu. Miało to odzwierciedlenie
w przestrzennej stratyfikacji ówczesnych miast, by przywołać przykład
Wrocławia, który strukturę przestrzenno-klasową zachował nawet po
powojennej wymianie ludności, kiedy to „po 1945 r. [polscy] robotnicy zajęli
osiedla robotnicze, pracownicy umysłowi w znacznym stopniu dawne
tzw. »lepsze dzielnice miasta«, a nawet” najbardziej wykluczone grupy osiadły
w domach zamieszkiwanych niegdyś przez niemiecki lumpenploretariat41. Jak
pokazują najnowsze badania segmentacji społeczeństwa polskiego, „klasy
społeczne nie zanikają i są bytem realnym”42, a podziały tego rodzaju są też
rozpoznawane intuicyjnie przez społeczeństwo, i to niezależnie od wyboru ich
typologicznego ujęcia. Konfliktowe ujęcie procesu społecznego wytwarzania
przestrzeni umożliwia zrozumienie wpływu i znaczenia struktury klasowej dla
współczesnego miasta. Struktura prestiżowa, pisał Aleksander Wallis43,
„oddziałuje na różne procesy miejskie, zgodnie z reprezentowaną przez siebie
hierarchią społecznego znaczenia. Z tych powodów względna trwałość
kamiennych kształtów miasta pociąga za sobą nieustający proces adaptowania
jego struktury prestiżowej do struktury społeczeństwa. (…) Układ
stratyfikacyjny decyduje (…) o rozkwicie jednych dzielnic i niedorozwoju
drugich, o hierarchicznym i klasowym użytkowaniu miasta przez jego
mieszkańców”.
Współcześnie różnice społeczne w miastach rozwiniętych wydają się być
mniej jaskrawe niż w opisanym przez Engelsa Manchesterze czy Łodzi doby
Reymonta. Nie oznacza to jednak, że podziały klasowe przeminęły. Co więcej,
podziały te w przestrzeni zurbanizowanej przyjmują coraz to nowe formy.
Jednym z najbardziej wyrazistych zjawisk staje się prekaryzacja pracy, zdaniem
Guy'a Standinga prowadząca wręcz do wytworzenia nowej i niebezpiecznej
(w sensie jej wywrotowego potencjału) klasy społecznej – prekariatu – złożonej
ze zbywateli (denizens), czyli dysponującej w najlepszym razie ograniczonymi
prawami taniej siły roboczej44. Grupa ta obejmuje heterogeniczną zbiorowość
wykluczonych: od polskich pracowników na umowach śmieciowych po
rozlicznych migrantów na całym świecie. Ich wspólną cechę stanowi
permanentna bytowa niepewność, co zresztą przy rozliczności typów
prekariuszy budzi zastrzeżenia niektórych badaczy, niekwestionujących
wprawdzie istotności samej prekaryzacji, ale już samą spójność tej grupy,
mającą stanowić cechę konstytutywną dla każdej klasy społecznej45.
Jak argumentują zwolennicy teorii rozwoju nierównego geograficznie (uneven
development)46, nieproporcjonalna dystrybucja bogactwa stanowi przedmiot
napędzający akumulację kapitału przez najzamożniejsze państwa i korporacje
w wymiarze ponadnarodowym, a na poziomie poszczególnych miast,
najzamożniejsze klasy społeczne. Rozwój ten nierówny jest w wymiarze
globalnego podziału na postindustrialną Północ i ubogie Południe, do którego
obszaru relokowana została tania produkcja przemysłowa. Swoją adekwatność
zachowuje także w odniesieniu do poziomu poszczególnych miast, gdzie
możliwe jest identyfikowanie enklaw bogactwa i biedy. Podejście to kontrastuje
z hasłem o „odradzaniu się” miast popularyzowanym przez badaczy
wskazujących na ożywczy potencjał reurbanizacji dla zdegradowanych
dzielnic47. Nawet sam Richard Florida48, najbardziej znany propagator teorii
miasta kreatywnego, wzrastającego jego zdaniem dzięki przedstawicielom
twórczych zawodów, dysponujących „nowym typem umowy o pracę”,
sprzedających „za pieniądze swoje idee, pomysły i energię twórczą, ale
pragną[cych] jednocześnie elastyczności, która umożliwi im zajmowanie się
tym, co ich interesuje, na warunkach, jakie im odpowiadają”, dostrzega, że
wzrost liczebny „klasy kreatywnej” jest powolniejszy niż „klasy usługowej”. Ta
ostatnia, budząca zresztą mniejszy entuzjazm (i uwagę) tego autora, obejmuje
dlań sprzedawców, ochroniarzy, pracowników zawodów opiekuńczych
i gastronomii49, czyli innymi słowy prekariat, który cechuje „deprecjacja
kwalifikacji lub też deprecjacja kreatywności”50.
Współczesne miasto stanowi zatem złożoną mozaikę klasową, obejmującą
jednocześnie warstwy uprzywilejowane i najuboższą część populacji. Krzysztof
Nawratek kwestionuje wręcz ekonomiczną racjonalność miast kreatywnych,
opisując ich istnienie jako wynik jedynie woli politycznej. Podaje tu przykład
Berlina, będącego miejscem dobrym do życia „szczególnie dla szukającej
kulturalnej rozrywki młodzieży, tyle tylko, że za to dobre życie płaci państwo
niemieckie. Berlin jest miastem z olbrzymimi długami, niezdolnym do
przetrwania bez państwowej kroplówki”. Jak dodaje ten autor, „kreatywne
miasta” jak „Berlin, Barcelona czy Florencja – to dziś miasta zadłużone.
Wszystko wskazuje na to, że fascynacja pływem, siecią, kreatywnością czy
kulturą i sztuką jako siłą napędową rozwoju współczesnych miast jest rodzajem
intelektualnego zaczadzenia”51.
Podziały klasowe nie są naturalnie jedynym kluczem strukturyzującym
miejską przestrzeń. Dla inicjatora socjologicznej szkoły chicagowskiej, Louisa
Wirtha, „podstawę segregacji przestrzenno-społecznej jednostek” stanowiła
„indywidualizacja zachowań (…) wedle różnorakich cech: przynależności
etnicznej, statusu ekonomicznego, społecznego, preferencji”52, a zdaniem
Aleksandra Wallisa wyróżniać można wręcz całe dzielnice związane między
innymi z podziałami narodowościowymi, zawodowymi, czy mieszkalnymi53.
Ten ostatni aspekt stanowi dziedzictwo modernistycznego podziału segregacji
funkcjonalnej miasta w myśl zasad Karty Ateńskiej54, a niekoniecznie klasowej
dominacji, chociaż według miejskich marksistów wszystkie wskazane podziały
stanowią raczej piętra nadbudowy nad ekonomiczną bazą społecznego systemu
miasta, aniżeli neutralne ideologicznie zróżnicowania przestrzenne o podłożu
ekologicznym. Nawratek, niekwestionujący przy tym pierwszeństwa czynnika
klasowego, przywołuje w kontekście istotnych wyjątków problem
pozbawionych praw obywatelskich rosyjskich mieszkańców Rygi, spleciony
z klasowym upośledzeniem katolików konflikt religijno-narodowy w Belfaście,
czy jeszcze bardziej pozbawionych praw obywatelskich Palestyńczyków
z Jerozolimy. Autor ten wskazuje, że różnice ekonomiczne mogą być „kreowane
przez konflikt polityczno-etniczno-religijny”, co odwraca marksistowską
hierarchię przyczyn wykluczenia w przestrzeni miasta55.
Podziały w miastach nie zawsze przyjmują zatem postać skrajnej gettoizacji,
mogąc mieć formy zupełnie subtelne i symboliczne, przez wyraźnie zaznaczone
przestrzennie osiedla grodzone – częste też w Polsce, acz rzadko w równie
radykalnie ufortyfikowanej formie co spotykane niekiedy w USA, Ameryce
Łacińskiej, RPA czy Izraelu56 – aż po formy skrajne, zupełnie ograniczające
swobodę przemieszczania się ludzi, by przywołać nazistowskie getta
i zimnowojenny Berlin.
Świadomość istnienia tak zróżnicowanych form i przesłanek segmentacji
przestrzeni zurbanizowanej stanowi ważną refleksję poprzedzającą rozważania
poświęcone gentryfikacji w dalszej części tej pracy.
Rozdział 2/
Teoria gentryfikacji
DEFINICJE GENTRYFIKACJI

Jak zauważyli Rowland Atkinson i Gary Bridge, od czasu pierwszego użycia


tego terminu na temat gentryfikacji ukazało się już ponad tysiąc publikacji
różnego rodzaju57. Jeszcze w latach 80. ubiegłego stulecia inny autor
wskazywał, że „półki biblioteczne uginają się pod ciężarem monografii
i artykułów dotyczących gentryfikacji”58. Od czasu ukazania się przywołanego
opracowania Atkinsona i Bridge’a upłynęła przeszło dekada, w czasie której
tempo powstawania publikacji związanych z omawianą tematyką nie uległo
zmniejszeniu. Nie dziwi zatem wielość i różnorodność definicji
„uszlachetniania” przestrzeni spotykanych w poświęconej jej literaturze
przedmiotu. Jednakże, zgodnie z uwagą innych autorów, „każdy zdaje się
rozumieć znaczenie terminu »gentryfikacja«, ale nikt nie wydaje się zgadzać co
do jego precyzyjnej, operacyjnej definicji”59.
Autorką pojęcia gentryfikacja jest brytyjska socjolożka, Ruth Glass, która
w publikacji z 1964 r. zauważyła, że dochodziło ówcześnie do klasowej
„sukcesji” w Londynie, powodującej wypieranie dotychczasowych
mieszkańców z wybranych sąsiedztw. Było to dla niej szczególnie widoczne
w dzielnicach Hampstead i Chelsea:
Jedno po drugim, wiele dzielnic (quarters) klasy robotniczej w Londynie jest poddawanych
inwazji klas średnich – wyższej i niższej. Nędzne i skromne domki szeregowe i chatki – dwa
pokoje na górze i dwa na dole – zostają przejęte kiedy ich wynajem wygasa, po czym stają się
eleganckimi, drogimi rezydencjami. Większe wiktoriańskie domy, zapuszczone w przeszłości
lub ostatnim okresie – które używane były jako noclegownie albo zajęte przez większą liczbę
lokatorów – zostają ulepszone po raz kolejny… Pewnego razu proces tego „uszlachetniania”
(gentrification) zaczyna się w okolicy (district) i posuwa szybko naprzód do czasu aż większość
oryginalnych mieszkańców z klasy robotniczej zostanie wyparta i cały charakter społeczny
okolicy ulegnie zmianie60.

Jak podaje odwołująca się do powyższej definicji Dorota Groyecka,


„[a]ngielskie gentrification, od słowa gentry – szlachta, oznacza dosłownie
»uszlachetnienie« dzielnicy – wyparcie, zamianę dotychczas zamieszkującej
dany teren ludności przez ludzi o wyższym statusie społecznym i majątkowym,
w większości przypadków również z wyższym wykształceniem niż pierwotni
lokatorzy. Termin jest oczywiście ironiczny, wskazuje nie tyle na pochodzenie,
ile na zaobserwowane snobistyczne zachowanie i gust gentryfikatorów61, ich
status społeczny i majątkowy, a także nieraz konkwistadorski stosunek do nowo
zamieszkanej okolicy i jej mieszkańców. Słowo to jest więc nacechowane
negatywnie, nabiera też coraz bardziej pejoratywnego znaczenia wraz
z postępowaniem i globalizacją zjawiska”62. Współcześnie zaciera się jednak
ironiczny wymiar terminu gentryfikacja, co zresztą następuje także ze względu
na działania zainteresowanych taką zmianą interesariuszy społecznego
wytwarzania przestrzeni. Znaną próbą zmiany wydźwięku tego terminu był
przytaczany przez Neila Smitha artykuł sponsorowany zamieszczony w 1985 r.
na łamach New York Timesa pod tytułem „Czy gentryfikacja to brzydkie słowo?
(Is gentrification a dirty word?)”63.
Aleksandra Jadach-Sepioło na bazie przywołanej wcześniej definicji
gentryfikacji autorstwa Glass wymienia jako cechy składowe tego procesu: „[1]
kompleksową poprawę stanu substancji mieszkaniowej; [2] zmiany stosunków
najmu-własności, najczęściej rozproszenie własności i wyeliminowanie najmu;
[3] wzrost cen gruntów i budynków; [4] wymianę klasową, wysiedlenie uboższej
ludności i napływ bogatszej klasy średniej”64. W myśl innej publikacji tej samej
autorki, gentryfikacja jest „proces[em] odnowy miast polegający[m] na
stopniowym przejmowaniu zdegradowanych bądź zagrożonych degradacją
obszarów śródmiejskich miast metropolitarnych przez gospodarstwa domowe,
należące do średniej i wyższej klasy”65. Inna z polskich badaczek na bazie kilku
definicji różnych autorów określa mianem gentryfikacji zmianę „składu
społecznego spowodowan[ą] napływem mieszkańców o wyższym statusie
społeczno-ekonomicznym oraz stopniowym odpływem dotychczasowych
mieszkańców, powiązan[ą] ze zmianami w zasobach mieszkaniowych (…),
przyczyniając[ą] się do podniesienia ich wartości”66. Dla Jacka Gądeckiego
gentryfikacja to z kolei złożony proces obejmujący „zmiany przestrzenne,
własnościowe i strukturalne”, będące „wypadkową czterech procesów”
dotyczących przesiedlania i zastępowania w centrach miast jednych grup przez
inne o wyższym statusie społecznym (1); estetyzacji i zmiany szaty usługowej
dzielnic (2); „pojawiania się osób o podobnym, podzielanym stylu życia albo
przynajmniej o zbliżonych preferencjach konsumenckich” (3), przemian rynku
nieruchomości: wzrostu ich wartości i zwiększenia się udziału mieszkań
własnościowych w ogóle zasobu (4)67.
Wśród autorów opracowań anglojęzycznych, syntetyczne określenie
gentryfikacji proponują Neil Smith i Michelle LeFaivre, dla których jest to
„[r]ehabilitacja śródmiejskich sąsiedztw klasy robotniczej dla konsumpcji klasy
wyższej i średniej”68. Ashon J. Nesbitt pisze o „procesie za pomocą którego
socjoekonomiczny status sąsiedztw zaludnionych głównie przez gospodarstwa
domowe o niewielkich dochodach, zostaje znacznie podwyższony przez
renowacje i inwestycje dokonywane przez bardziej majętne gospodarstwa
domowe, w tym kupców nieruchomości, rentierów i komercyjne podmioty spoza
sąsiedztwa, w wyniku czego zmienia się ogólny charakter sąsiedztwa, zazwyczaj
skutkujący wypieraniem na coraz większą skalę mniej zamożnych mieszkańców
obecnych w sąsiedztwie, tak jak i biznesów, które ci mieszkańcy wspierają”69.
Rowland Atkinson i Maryann Wulff opisują z kolei to zjawisko w rozbudowany
sposób w kategoriach inwestycyjnych jako „proces socjoekonomicznej,
selektywnej migracji, w wyniku którego gospodarstwa domowe o wyższych
dochodach i większej konsumpcji przeprowadzają się do zdewaloryzowanych
obszarów miejskich, gdzie ich inwestycje skutkują większym zyskiem niż wtedy
gdyby ich przeprowadzka następowała do lokalizacji bardziej zgodnych z ich
siłą nabywczą. Innymi słowy, gentryfikacja obejmuje formę migracji
gospodarstw domowych polegającą na przenosinach do biedniejszych okolic,
ponieważ kiedy ten wybór jest opłacalny, daje duży wzrost inwestycyjny
w dłuższym czasie”70. Natomiast według Kristin N. Williams: „gentryfikacja
powinna być definiowana jako mający charakter klasowy proces reinwestycji za
pomocą którego przedstawiciele indywidualni i grupy interesu reprezentujące
klasę średnią przechwytują fragmenty miasta znajdujące się w ekonomicznej
zapaści, oraz zmieniają ich fizyczne i społeczne cechy zgodnie z własnymi
preferencjami”71. Definicja ta, jak wskazuje autorka, umożliwia
operacjonalizację pojęcia gentryfikacji, pozwalającą na odróżnienie jej od samej
degradacji ekonomicznej miejskich sąsiedztw oraz innych zmian w strukturze
ekologicznej miasta, które mogłyby niekiedy być niesłusznie utożsamiane
z gentryfikacją.
Dość szeroką definicję, zwracającą uwagę także na inny od miejskiego
kontekst występowania procesu gentryfikacji, konstruuje z kolei rodzimy badacz
tego problemu, Jerzy Grzeszczak, autor przekrojowej publikacji na temat
piśmiennictwa o tym zjawisku. „Skrótowo i w dużym uproszczeniu
gentryfikację można przedstawić [według niego] jako proces transformacji
osadnictwa, głównie wielkomiejskiego, polegający na wprowadzaniu się
bogatszych ludzi do podupadłych dzielnic, ich odnawianiu i stopniowym
wypieraniu dotychczasowych uboższych mieszkańców. Od pewnego czasu
gentryfikacja daje się zauważyć również w Polsce i to w większym stopniu, niż
się na pozór wydaje. Jest wyraźnie widoczna w wielu miejscach, nie tylko
w centrach największych miast, lecz także w bardziej odległych dzielnicach,
a nawet na obszarach pozamiejskich”72. Anna Karwińska wyróżnia natomiast
trzy typy gentryfikacji, które mogą działać w połączeniu lub rozdzielnie.
Gentryfikacja ekonomiczna odnosi się do „nadawania większej wartości
materialnej jakiemuś miejscu”, co autorka odnosi do poprawy warunków życia,
usytuowania prestiżowych instytucji i innych działań podnoszących wartość
inwestycyjną. Gentryfikacja społeczna to zmiany „składu społecznego
zbiorowości zamieszkującej dany obszar”. Ostatnim z wyróżnianych tu typów
jest gentryfikacja symboliczna (kulturowa), rozumiana jako wzrost prestiżu
towarzyszącego danej przestrzeni73.
Chcąc skonkludować propozycje definicyjne wysuwane przez przywołanych
badaczy, wskazać należy zatem na złożoność i wielowymiarowość
analizowanego zjawiska. Gentryfikację rozumiem więc jako proces z obszaru
współczesnej reurbanizacji, związany z przekształcaniem przestrzeni
zurbanizowanej w jej wymiarze społecznym (wymiana oraz przemiana
strukturalna i demograficzna ludności), ekonomicznym (wzrost cen
nieruchomości, przemiany dotyczące sytuacji własnościowej, zmiany dotyczące
siły nabywczej oraz charakteru dostępnych lokalnie usług), a także
przestrzennym (poprawa stanu technicznego nieruchomości oraz estetyzacja
przestrzeni). Większość badaczy wskazuje na powiązanie tego zjawiska
z obszarem miejskim, niektórzy postulują jednak nazywanie mianem
gentryfikacji także tych przemian, które dotyczą wsi. Powyższa enumeracja
pozwala dokonać operacjonalizacji niniejszego terminu, co stanowi warunek
konieczny dla przygotowania pomiarów gentryfikacji.
Kończąc podsumowanie powyższych rozważań, warto poświęcić chwilę
uwagi samemu tłumaczeniu tego terminu o anglojęzycznym rodowodzie.
W Polsce przyjęło się stosowanie przekształconej wersji pierwowzoru:
gentryfikacja. Podejmowano dotąd pewne próby stosowania innych terminów
jak uszlachcenie74, czy uburżuazyjnienie75. O ile drugi z przywołanych
terminów posiada zakorzenienie w polskiej tradycji naukowej, podkreślanie
aspektu szlacheckości prowadzi niekiedy do kuriozalnych interpretacji. Marcin
Wójcik opisywał na przykład gentryfikację polskiej wsi jako uszlachetnienie
prowincji w kontekście wykupu i rewaloryzacji dawnych majątków
szlacheckich, przywracające im dawne walory prestiżowe76. Ze względu na
istotność transformacji do modelu gospodarki wolnorynkowej, a także próbę
oddania ironicznego znaczenia anglojęzycznego oryginału, trafniejsze byłoby
zatem według mnie mówienie o unowobogacczeniu. Dotyczyłoby to nie tyle
introdukcji szlachty bądź archaicznej językowo burżuazji, ile tak zwanych
nowobogackich – dorobkiewiczów i beneficjentów przemian 1989 r.
Dotychczasowy dorobek polskojęzycznej literatury poświęconej gentryfikacji,
opisywanej pod tą właśnie nazwą, sugeruje jednak stosowanie spolszczonej
wersji pierwowzoru. W dalszych częściach tej pracy wymiennie stosowane będą
zatem określenia gentryfikacja oraz pisane w cudzysłowie „uszlachetnianie”
przestrzeni.
GŁÓWNE KATEGORIE TRANSFORMACJI PRZESTRZENI

Z punktu widzenia konstruowania definicji gentryfikacji ważne jest rozróżnienie


tego terminu od pokrewnych mu, acz niekoniecznie synonimicznych pojęć.
Stosunkowo łatwe jest rozstrzygnięcie dotyczące reurbanizacji, oznaczającej
ogół przemian istniejącego już, miejskiego środowiska zbudowanego.
Gentryfikacja stanowi tylko jeden z możliwych typów reurbanizacji, mogącej
dotyczyć wszak na przykład degradacji ekonomicznej wybranego obszaru.
Terminy te niestety bywają niekiedy stosowane wymiennie, podobnie jak ma to
miejsce w przypadku innego procesu odnoszącego się do transformacji
przestrzeni zurbanizowanej: rewitalizacji77.
Jak wskazuje większość rodzimych badaczy obu procesów, gentryfikacja jest
procesem mającym spontaniczny charakter, który wywołuje rynek, z kolei
rewitalizacja jest inspirowana instytucjonalnie i stanowi działanie z zakresu
polityki publicznej78. Gentryfikacja jest więc nie tyle synonimem rewitalizacji,
co skutkiem jej ewentualnej porażki. W tych kategoriach opisuje ją na przykład
krytyczny z tego względu wobec ogółu strategii rewitalizacyjnych Neil Smith,
dla którego „[j]ako termin biomedyczny i ekologiczny, »rewitalizacja« odnosi
się do poszczególnych roślin, gatunków, organów – rewitalizować/regenerować
można wątrobę czy las. Sugeruje on, że strategiczna gentryfikacja miast jest
procesem naturalnym. Strategia propagowania rewitalizacji ukrywa zatem
społeczne źródła oraz cele zmiany miejskiej, wymazując politykę wygranych
i przegranych, z której wyrasta. Ogólnie rzecz biorąc, gentryfikacja wiąże się
z przesiedleniem, jednakże [żaden] (…) manifest o »miejskiej rewitalizacji« (…)
w ogóle nie wspomin[a] o losie ludzi przesiedlonych w związku z planowanym
odzyskiwaniem miast. Język rewitalizacji osładza gentryfikację”79. Pojęcia takie
jak rewitalizacja czy renesans sugerują zdaniem tego autora, że reurbanizujące
się sąsiedztwa miały być wcześniej jakoś „zdewitalizowane” (de-vitalized) bądź
kulturalnie „umierały”. Tymczasem, jak pisał w innym tekście, „często tak
naprawdę bardzo witalne społeczności klasy robotniczej są dewitalizowane
przez gentryfikację. Otwarte drzwi, gry uliczne i społeczne życie ulic są
zastępowane przez niedostępne bary, psy stróżujące, wysokie płoty i pogardę dla
życia ulicy”80. Nawet w opinii Andrzeja Majera, autora o stosunku do odnowy
miast zdecydowanie odmiennym niż ten właściwy Smithowi, rewitalizacja jest
pojęciem, które „jest nagminnie nadużywane dla nazywania w ten sposób
wszelkich rodzajów remontów, adaptacji czy modernizacji, nawet w niewielkiej
skali. Mylone jest z rewaloryzacją, adaptacją, konserwacją, restauracją,
rekultywacją. Powinno dotyczyć działań podejmowanych w większym
wymiarze (dzielnicy, części miasta) i w odniesieniu do wielu płaszczyzn
funkcjonowania przestrzeni miejskiej (architektonicznej, społecznej,
ekonomicznej, kulturowej). Błędem jest określanie tym mianem przebudowy lub
adaptacji pojedynczego budynku albo remontu części miasta (placu, ulicy),
mającej charakter wyłącznie techniczno-budowlany. Działania budowlane są
najważniejszymi składnikami rewitalizacji, lecz jej nie zastępują; wciąż ujawnia
się w ten sposób niezrozumienie, że równie ważni są ludzie, których to
dotyczy”81.
Powyższe uwagi wspierać skłonny byłby na pewno Piotr Luczys, którego
zdaniem zestawianie ze sobą tak wielu działań z zakresu reurbanizacji skutkuje
niewielką świadomością jak w ogóle należy prowadzić rewitalizację82. Efektem
tego jest sztywny, urzędowy i sztampowy charakter koncepcji programów
rewitalizacji. Pewne nadzieje niesie za sobą fakt, że kwestia ta znalazła już
uregulowanie ustawowe, a tym samym i prawną definicję określającą
rewitalizację jako „proces wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów
zdegradowanych, prowadzony w sposób kompleksowy, poprzez zintegrowane
działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki,
skoncentrowane terytorialnie, prowadzone przez interesariuszy rewitalizacji na
podstawie gminnego programu rewitalizacji”83. Tworzy to szansę, że
rewitalizacja będzie mogła stać się czymś więcej niż mglistym postulatem
zapisanym na kredowym papierze zalegających w szafach publikacji, albo
transferem publicznych środków na źle skoordynowane działania inspirujące
gentryfikację w jej najbardziej szkodliwym społecznie wydaniu. Jak zauważają
autorki eksperckiej publikacji w tym zakresie, przy rewitalizacji „[w]ykluczone
jest planowanie wysiedleń dotychczasowej ludności z terenów rewitalizowanych
poza przekwaterowaniem na czas niezbędnych remontów. Istotne jest także, aby
zapobiegać gentryfikacji, a więc rynkowym »wysiedleniom«, kiedy
dotychczasowi mieszkańcy z powodów ekonomicznych zrezygnują
z mieszkania”84.
Wśród innych, istotnie wyróżniających się od gentryfikacji procesów
związanych z reurbanizacją, wyróżnić można też reinwestycje (reinvestment),
które stanowi „napływ kapitału do sąsiedztwa przede wszystkim dla poprawy
jego fizycznych komponentów, chociaż reinwestycje mogą dotyczyć także sfery
życia społecznego (human capacity)”85. Autorzy przywołanej definicji uznają
reinwestycje za trzecie, obok gentryfikacji i rewitalizacji, kluczowe pojęcie
związane z tak zwaną rehabilitacją zdegradowanych sąsiedztw i odnową
miejską.
STADIA GENTRYFIKACJI

Zjawisko gentryfikacji jest typowe dla właściwie wszystkich państw globalnej


Północy i ich miast, zwłaszcza gdy przechodzą one fazę postindustrialnego
rozwoju. Korzeni gentryfikacji dopatruje się w latach 60. ubiegłego stulecia,
kiedy to strukturalną zmianę gospodarczą poprzedziły przemiany obyczajowe,
modyfikujące style życia w zachodnich społeczeństwach rozwiniętych.
W pewnym sensie gentryfikację można byłoby wręcz uznać za dziecko
kulturowej rewolucji 1968 r.86 Właśnie w tym okresie po raz pierwszy tak
wyraźnie zaobserwowano przeciwstawny względem suburbanizacji trend,
polegający na migracjach do miejskich śródmieść osób lokujących się w grupie
średnich lub wyższych dochodów, przeważnie młodych, bezdzietnych oraz
dobrze wykształconych87. Podobne gentryfikacji procesy wymiany ludności
spotykane były już zresztą wcześniej. Neil Smith podaje jako ich przykład
wysiedlenie z Francji hugenotów na przełomie XVII i XVIII w., w wyniku
którego zwalniane przez migrujących protestantów nieruchomości przejmowali
właściciele ziemscy, kupcy i inni, zamożni obywatele. Jak jednak przyznał ten
autor, za wyjątkiem gentryfikacyjnych incydentów, był to na przestrzeni dziejów
„proces tak sporadyczny, że nieznany w większości wielkich miast”88, na
dodatek inspirowały go wcześniej wydarzenia polityczne, a nie tendencje
rynkowe.
Kilkadziesiąt lat działania współczesnej gentryfikacji uczyniło zeń naturalny
produkt globalizacji, czy też glokalizacji, biorąc pod uwagę poziom jej
występowania i wytwarzanych przez nią zależności. Ten zakorzeniony rynkowo
proces jest wytworem gospodarki kapitalistycznej, w różnym stopniu i czasie
petryfikującym poszczególne części Ziemi. Biorąc pod uwagę społeczne,
ekonomiczne i przestrzenne zróżnicowania lokalnych uwarunkowań, trudno
opracować ujednoliconą periodyzację gentryfikacji. Czynione w różnych
miejscach obserwacje wskazują jednak na sekwencyjny charakter tego procesu.
Inspiruje to powstawanie klasyfikacji modelowych, mających mimo wszystko
ograniczoną możliwość eksplanacyjną. Unikalność lokalnych kontekstów
powoduje, że są to Weberowskie z ducha typy idealne, tylko do pewnego stopnia
umożliwiające interpretacje poszczególnych faz zaawansowania gentryfikacji.
Jej „[m]odele stadialne biorą pod uwagę bardzo różne elementy i ich zmiany
w poszczególnych stadiach. W szczególności uwzględniają charakterystyki
demograficzne gentryfierów (pochodzenie, wiek, wykształcenie, zawód, stan
rodzinny), ich postawy wobec ryzyka oraz opinie o nowym miejscu
zamieszkania; obrazują stan i rodzaj budownictwa, rynek nieruchomości, zakres
interwencji władz”89.
Istnieje wiele modeli stadialnych, różniących się liczbą opisywanych etapów.
Wyróżnia się na przykład trójetapowy model uzależniony od stopnia
upowszechnienia gentryfikacji. Zakłada on (1) fazę gentryfikacji sporadycznej,
dotykającą tylko niektóre miasta (typowa dla amerykańskich miast z lat 70. XX
w.); (2) występującą w kolejnej dekadzie fazę upowszechniania się
i dojrzewania gentryfikacji wraz z pojawieniem się ruchu jej kontestacji; oraz (3)
fazę upowszechniającą gentryfikację na większą skalę, kiedy to też osłabł ruch
sprzeciwu wobec tego zjawiska. Niekiedy przywoływanym etapem jest ponadto
supergentryfikacja (regentryfikacja), czwarta faza polegająca „na
przekształcaniu wcześniej już zgentryfikowanych bogatych dzielnic,
zamieszkanych głównie przez wyższe warstwy klasy średniej, w znacznie
ekskluzywniejsze i droższe enklawy”90. Typowymi super-gentryfierami są
reprezentanci klasy wyższej, co wiąże tę fazę z globalnymi rynkami
kapitałowymi i inwestycjami ich przedstawicieli. Supergentryfikacja to zatem
gentryfikacja wyższego rzędu, kiedy zamożnych gentryfierów zastępują ci
jeszcze bogatsi.
Inne klasyfikacje modelowe podkreślają znaczenie pojawiających się
sekwencyjnie w przestrzeni miejskiej grup aktorów „społecznego wytwarzania
gentryfikacji”. (1) W stadium pierwszym „napływają pionierzy nieobawiający
się ryzyka. Są to głównie, należące do klasy średniej, osoby samotne lub młode
pary rekrutujące się spośród profesjonalistów oraz innych »białych
kołnierzyków«, w tym zwłaszcza artystów i projektantów. Kupują i odnawiają
domy na własny użytek. Zjawisko wypierania mniej zamożnych mieszkańców
występuje w niewielkim stopniu. [2] W drugim stadium (…) zwiększa się
strumień przybyszów świadomych ryzyka i skłonnych do jego podejmowania.
Napływa więcej młodych profesjonalistów, więcej jest par z dziećmi. Wzrasta
zjawisko wypierania słabszych grup mieszkańców. [3] W trzecim stadium (…)
przybywa ludzi o wyższych dochodach. Są wśród nich zarówno osoby
świadome ryzyka, jak i ryzyka nieznoszące (np. starsze małżeństwa z dziećmi).
Wypieranie mniej zasobnych mieszkańców staje się problemem. [4]
W czwartym stadium (...) większość mieszkańców dzielnicy ulegającej
gentryfikacji stanowią profesjonaliści i ich rodziny (w tym również emeryci),
głównie biznesmeni i menedżerowie. Jest to populacja nielubiąca ryzyka,
bardziej ustabilizowana, zwłaszcza w porównaniu z początkowymi stadiami
gentryfikacji. Wypieranie dotyka coraz większą liczbę dawnych właścicieli
domów i najemców. (…) Znane są również [podobne] typologie trójetapowe”,
gdzie z grubsza łączone są etapy drugi i trzeci z powyższej klasyfikacji, czy
nawet sześcioetapowe91. Zestawienie trójetapowe wskazuje również Aleksandra
Jadach-Sepioło92. Klasyfikacja stadialna gentryfikacji (wraz z jej zwiastunami),
odwołująca się do typologii wskazanej przez tę autorkę, została przedstawiona
w tabeli 1.
Jak się wydaje, najlepszym rozwiązaniem klasyfikacyjnym są jednak modele
złożone z dwóch etapów, wyróżniające: (1) gentryfikację pionierską
(marginalną), oraz (2) gentryfikację zaawansowaną, kiedy występuje szeroko
zakrojona komercjalizacja i zmiana charakteru przestrzeni. Prostota tego
podziału pozwala wychwycić uniwersalne tendencje gentryfikacji, a także
uodpornić model stadialny na wpływ lokalnej specyfiki, mogącej osłabiać moc
opisową modelu gentryfikacji w jej unikatowym kontekście.
Tab. 1. Fazy gentryfikacji – trójetapowy model stadialny
Zwiastuny Faza marginalna Faza pośrednia Faza
zaawansowana
Grupy Pionierzy Kolejni pionierzy, pierwsi Gentryfierzy zaczynają Dominacja
społeczne gentryfierzy93 przeważać nad pionierami gentryfierów
Rynek Niskie czynsze i mało Nieznaczny wzrost cen Dynamiczny Stabilizacja
nieruchomości modernizacji zasobu i początek spekulacji i spekulacyjny wzrost cen wysokich cen
Wizerunek Brak zmian Początek zmian, pierwsze Zmiany w strukturze usług Atrakcyjny
obszaru kawiarnie i miejsca rozrywki inwestycyjnie
obszar
Wypieranie Ludność napływowa Początki wypierania ludności Do ludności wypieranej Zmieniony skład
ludności zagospodarowuje dołączają pionierzy społeczny
pustostany

Na podstawie: A. Jadach-Sepioło Gentryfikacja w kontekście rewitalizacji, w: A. Zborowski (red.),


Demograficzne i społeczne uwarunkowania rewitalizacji miast w Polsce, Instytut Rozwoju Miast,
Kraków 2009.
TYPY GENTRYFIERÓW

W fazie pionierskiej „uszlachetniania” przestrzeni gentryfierami są przeważnie


osoby dysponujące większymi zasobami kapitału kulturowego. To
niejednokrotnie przedstawiciele prekariatu, zachęceni nonkonformistycznym
stylem życia, mieszanym społecznie czy etnicznie otoczeniem, odrzucający
konwenanse planowania przestrzennego, samotne kobiety, studenci, artyści, czy
młode małżeństwa94, niekiedy opisywane jako tak zwani dinks (double income,
no kids – podwójny dochód, bezdzietni)95. Zdaniem Moniki Murzyn-Kupisz
i Magdaleny Szmytkowskiej wśród pionierów wyróżniają się artyści, snobujący
się na bohemę zamożni profesjonaliści (tak zwani bobos – bourgeouis
bohemians), jednoosobowe gospodarstwa domowe kobiet, mniejszości
seksualne, turyści i studenci96. Najbardziej rozpoznawalnymi na podstawie
literatury przedmiotu i stereotypów na temat omawianego procesu gentryfierami
marginalnymi zdają się być artyści. Różnią się oni od wcześniejszej populacji
zdegradowanych dzielnic, nie dysponują jednak większymi od niej zasobami
finansowymi. Przyciąga ich kontrkulturowa aura dzielnic biedy, jak i bardziej
dostępne dla ich możliwości większe mieszkania na wynajem, które umożliwiają
na przykład otwieranie pracowni. Pionierami mogą być nawet osoby
skłotujące97 pustostany. Pojęciem stosowanym przez licznych badaczy,
mającym na celu opisanie indywidualnego wkładu gentryfieriów marginalnych
jako rzeczywiście osobiście zaangażowanych w rewaloryzację zdegradowanych
sąsiedztw, jest tak zwany kapitał potu (sweat equity)98.
Wypierający pionierów gentryfierzy zaawansowani dysponują większymi
zasobami kapitału ekonomicznego, co ułatwia im akumulację kapitału
symbolicznego, wytworzonego wcześniej przez gentryfierów marginalnych. Są
to osoby o innym typie socjoekonomicznym i demograficznym –
przedstawiciele lepiej opłacanych zawodów, często osoby starsze, posiadające
już dzieci. Z tego względu obok skoncentrowanych na rozwoju kariery tak
zwanych yuppies (young urban proffesionals – młodzi, wielkomiejscy
przedstawiciele wolnych zawodów), gentryfierami zaawansowanymi bywają tak
zwani yupps (young urban proffesional parents, gdzie parents oznacza
rodziców), łączący karierę zawodową z życiem rodzinnym99. Gentryfikacja
zaawansowana, kończąca się stadium supergentryfikacji, bywa też określana
mianem finansyfikacji (finansification), od znaczenia dla tej fazy przedstawicieli
sektora finansowego100.
Zgentryfikowana do stopnia supergentryfikacji przestrzeń miejska zaledwie
imituje wcześniejszy charakter danego sąsiedztwa, którego pierwotna tkanka (na
przykład postindustrialna architektura), stanowi jedynie element dekoracyjny.
Najlepszy przykład stanowią tu lofty – mieszkania i biura, które pomimo
ulokowania w dawnych budynkach przemysłowych, mają zazwyczaj luksusowy
charakter. Kultura zaawansowanej gentryfikacji przekuwa wartości historyczne,
ducha miejsca, czy nawet kontrkulturowy opór dla swoich potrzeb. Jak podaje
bowiem Jacek Drozda, „atrakcyjność subkulturowych i kontrkulturowych
symboli, idei i artefaktów jest powszechnie znana, a elastyczny konsument
nieustannie przełączający się z radykalnych haseł na konformistyczne
zachowania stał się ważnym bohaterem ponowoczesności”101.
Produktem finalnym gentryfikacji stają się zunifikowane przestrzenie,
sprzyjające sieciowym kawiarniom (firma Starbucks ma opinię ikony
zaawansowanej gentryfikacji), franczyzowym sklepom oraz instytucjom
finansowym. Wszystkie te miejsca różnią się od lokali usługowych grupujących
kłopotliwą nieraz z punktu widzenia branży deweloperskiej i klasy wyższej,
kontrkulturową klientelę miejsc „pionierskich”, będących przy tym często mniej
pewnymi płatnikami czynszu102. Jednolite, zgentryfikowane przestrzenie chętnie
naśladują podobne przemiany dokonywane wcześniej w innych metropoliach,
włącznie z technikami marketingowymi, które stosują inwestorzy komercyjni.
Słynne, nowojorskie SoHo (South of Houston Street) znalazło swoje
odzwierciedlenie w SoMa (South Market w San Francisco), NoPa (North of the
Pandhale), NOBE (część pomiędzy North Oakland, Berkeley i Emeryville), czy
KoNo (Koreatown Northgate w Oakland). „Efekt SoHo” zainspirował już nawet
twórców amerykańskiej popkultury. W znanym z ciętego poczucia humoru
animowanym serialu Miasteczko South Park pojawiła się fikcyjna reklama
loftów w SoDoSoPa (South of Downtown South Park), a w innej komediowej
produkcji telewizyjnej, How I Met Your Mother, dwoje bohaterów kupuje
apartament w DoWiSeTrePla (Downwind of the Sewage Treatment Plant), pod
którym to akronimem kryje się nazwa dająca się przetłumaczyć jako
Oczyszczalnia Ścieków na Wygwizdowie103.
„Gentryfikacja jest [więc] (…) wyrazem globalizacji kultury
w postmodernistycznym świecie, przykładem pokazującym że proces pozornie
mający na celu ekspresję odmienności, skutkuje w pewnej mierze globalnym
konformizmem i brakiem odrębności (distinctiveness)”104. Jak komentuje
zaawansowaną gentryfikację Neil Smith, „wraz z restrukturyzacją rezydencji
proces ten często wywołuje zmiany dotyczące sfery usług do postaci nowych,
śródmiejskich, kompleksów biurowych; komercyjną rewitalizację (»butikizację«
[boutiquing] sąsiedztw w centrum miasta); dramatyczną ekspansję placówek
kulturalnych i służących rozrywce (restauracji, modnych barów, galerii,
klubów); tak jak i różnorodne sposoby użytkowania przestrzeni publicznych –
od przystani jachtowych po »turystyczne pasaże«”105.
Na koniec niniejszego podrozdziału warto wspomnieć o innej,
trójelementowej typologii gentryfierów, w myśl której Smith proponuje
wyróżnienie kategorii takich jak: (1) inwestorzy profesjonalni (proffesional
developers), którzy ulepszają nieruchomości i odsprzedają je dla zysku; (2)
inwestorzy-mieszkańcy (occupier developers) dokonujący podobnych zmian na
własny użytek; oraz (3) inwestorzy-właściciele odnajmujący zgentryfikowane
już mieszkania106.
INNE RODZAJE „USZLACHETNIANIA” PRZESTRZENI

Gentryfikacja może być też opisywana inaczej niż w formie kontinuum.


W takim kontekście Aleksandra Jadach-Sepioło pisze o jej czterech typach,
określających różnorodne sposoby przebiegu tego procesu107. Pierwszym jest (1)
gentryfikacja sensu-stricto (yuppifikacja), określająca zmianę charakteru
dzielnicy i przejęcie jej przez młodych finansistów i specjalistów (yuppies).
Drugi stanowi opisana wcześniej (2) gentryfikacja marginalna dokonywana
przez tak zwanych pionierów. Ponadto wyróżniane są przez tę autorkę (3)
modernizacja (upgrading), polegająca na remontach i zmianie najemców, często
związanej z wymianą pokoleniową; oraz (4) modernizacja dokonywana przez
długoterminowych mieszkańców (incumbent uprgrading), gdzie rotacja ludności
jest niewielka. Klasyfikacja ta nie wyróżnia jednak innych rodzajów
„uszlachetniania” przestrzeni: gentryfikacji inspirowanej przez studentów
(studentyfikacji), oraz wzbudzającej kontrowersje wśród niektórych badaczy
gentryfikacji wsi. W tym miejscu opiszę te właśnie, charakterystyczne odmiany
gentryfikacji.

Studentyfikacja

Zjawisko studentyfikacji dotyczy transformacji przestrzeni zurbanizowanej


dokonywanej przez inną grupę pionierską niż artyści – studentów.
Studentyfikacja to „swoista »kolonizacja« miasta przez studentów,
odzwierciedlona we wzroście ich udziału pośród ogółu mieszkańców danego
obszaru, co może się z kolei przekładać na rodzaj oferowanych usług,
asortyment handlu oraz charakter placówek gastronomicznych. Zazwyczaj jest
procesem spontanicznym (»oddolnym«), choć czasami bywa stymulowana przez
decydentów, np. władze lokalne. Na ogólną intensyfikację procesów
studentyfikacji wpływają m.in.: zwiększenie masowości kształcenia wyższego,
jego demokratyzacja i mniejsza elitarność w okresie po drugiej wojnie
światowej, ograniczenia budżetowe uczelni, których efektem jest m.in.
rezygnacja z wcześniej preferowanego modelu kampusu uniwersyteckiego,
obejmującego szeroką infrastrukturę społeczną, zmiany preferencji
konsumpcyjnych i stylu życia studentów, a także luka rentowa[, czyli niższe
czynsze i ceny nieruchomości] zaistniał[e] w określonym czasie na pewnych
obszarach miast”108.
W porównaniu do tradycyjnie rozumianej gentryfikacji, studentyfikacja może
dotyczyć nie tylko dzielnic zdegradowanych i nie musi być związana
z napływem kapitału ekonomicznego, co więcej w niektórych przypadkach może
prowadzić do spadku jakości substancji mieszkaniowej. Na przykład „kierujące
swoją ofertę do studentów obiekty gastronomiczne typu fast food czy punkty
kserokopiarskie urządzane są zwykle możliwie niskim kosztem i ich estetyka
budzi wiele zastrzeżeń. Inaczej w przypadku modnych kawiarni i knajp,
otwieranych (…) w atrakcyjnych śródmiejskich lokalizacjach. Ich klientami są
jednak w większości tzw. hipsterzy, do których należą tylko zamożniejsi
studenci, w tym zagraniczni, z reguły zaś osoby młode i w średnim wieku,
aktywne zawodowo i dysponujące odpowiednimi dochodami”109.
Studentyfikacja zwiększa też użytkowanie publicznej infrastruktury
kulturalnej110. Studenci są lokatorami krótkoterminowymi (na okres roku
akademickiego), z którego to powodu Jolanta Jakóbczyk-
Gryszkiewicz111 nazywa ich nawet gentryfierami tymczasowymi. Pionierzy
studentyfikacji nie wprowadzają też znaczących przekształceń w mieszkaniach,
dysponują natomiast stosunkowo dużym kapitałem kulturowym, co upodabnia
ich do innych grup gentryfierów marginalnych112.

Gentryfikacja wsi

Analizy dokonywane przez badaczy gentryfikacji dotyczą przeważnie obszarów


śródmiejskich, co związane jest z logiką funkcjonowania miejskiej przestrzeni:
jej atrakcyjnością dla wielu grup pionierskich (życie kulturalne artystów,
bliskość uczelni w przypadku studentów), oraz historycznym cyklem
urbanizacji. Przestrzeń ta oferuje mniej wolnych powierzchni do inwestycji, stąd
większe znaczenie ma jej reinwestowanie, przekształcanie na nowo, niekiedy
stanowiące właściwie jedyną możliwość postępowania inwestora w mieście
(chociaż znane jest zjawisko tak zwanej new-built gentrification – gentryfikacji
na bazie nowej zabudowy). Także przyjęcie założenia o ścisłej stadialności
urbanizacji i umiejscowieniu gentryfikacji w reubranizacyjnej fazie, sugeruje że
swoista „resuburbanizacja” nie jest jeszcze możliwa. Nawet czynione przez
badaczy założenie, poparte niewątpliwą obserwacją empiryczną o czasowym
zachodzeniu reurbanizacji i suburbanizacji na siebie113, a więc pozornie
sprzecznej równoległości mimo ich sekwencyjnego charakteru, nie może jednak
sugerować, że gentryfikacja w jej wymiarach społecznym, przestrzennym
i ekonomicznym, nie może występować także w środowisku wiejskim. Z tego
też względu opracowana została koncepcja gentryfikacji wsi (rural
genrification), określanej niekiedy mianem greentryfikacji (greentrification)114.
Podobnie jak jej miejska odmiana, gentryfikacja wsi „oznacza zmianę
w społecznej kompozycji obszaru związaną z zastępowaniem przez
przedstawicieli klasy średniej rezydentów z klasy pracowniczej (working-class
residents)”115. Wśród motywacji gentryfierów wsi wyróżnić można zarówno
czynnik związany z niższą wartością rynkową nieruchomości – a przez to
większą ich dostępnością, jak i docenienie jej szczególnych wartości
niematerialnych – przyrody i sentymentalnych stereotypów dotyczących wsi116.
Sama wiejska natura, pisze Martin Philips117, również stanowi przestrzeń
społecznych konstrukcji i rekonstrukcji, których sposoby wyobrażania stymulują
pojawianie się wiejskiej gentryfikacji.
Jak wykazują badania gentryfierów wsi prowadzone w Wielkiej Brytanii, jest
to grupa o mniej homogenicznych właściwościach klasowych118 – aczkolwiek
czynnik klasowy wydaje się mimo wszystko istotniejszy niż kwestia etniczna119.
Wieś wydaje się być stosunkowo bardziej odporna na unifikację właściwą
zaawansowanej gentryfikacji miejskiej. Większe znaczenie mają dla niej nie
tylko atrakcyjne architektoniczne i urbanistyczne parametry, ale również sam
duch miejsca – w miejskiej odmianie procesu preferowany wyłącznie na etapie
pionierskim. Ważny jest kontekst lokalny, dziedzictwo historyczne i kultura wsi:
regionalne wyroby spożywcze i rzemieślnicze, czy same sposoby spędzania
czasu niedostępne w środowisku miejskim120. Jednocześnie, „[p]odobnie jak
gentryfikacja miejska, gentryfikacja wiejska ma wymiar społeczny
i przestrzenny. W pierwszym aspekcie (…) rozumiana jest jako zmiana składu
społecznego mieszkańców osady wiejskiej”, co oznacza zwłaszcza napływ
mieszkańców miast i znacznie mniejszych gospodarstw domowych.
„Przestrzenny aspekt gentryfikacji wiejskiej dotyczy renowacji i adaptacji na
budynki mieszkalne budynków o typowo rolniczym przeznaczeniu, takich jak
stodoły, stajnie, młyny, owczarnie czy obory”121.
Nawet jednak przyjęcie założenia o relatywnie większej odporności
wiejskiego ducha miejsca na gentryfikację nie oznacza, że i tutaj nie zachodzą
pewne tendencje unifikacyjne oraz istotne przekształcenia strukturalne
i funkcjonalne. Przestrzenne transformacje dokonywane przez gentryfierów tej
kategorii dotyczą nie tylko budynków oraz samej przyrody – wprowadzania
innych roślin i zwierząt do wiejskiego ekosystemu122. Gentryfikacja wsi zmienia
strukturę gospodarczą okolicy, wyrażaną na przykład w adaptacji obszaru na
cele turystyczne. Odnosi się to do indywidualnego wypoczynku (podobnego
niekiedy klasycznemu kupowaniu „działek” poza miastem i bardziej
rozwiniętych, wakacyjnych rezydencji), kiedy indziej przyjmuje formy
agroturystyczne, sprzyjające powstawaniu miejsc wypoczynku zbiorowego123.
Przykładem daleko posuniętej rewaloryzacji wywołanej przez gentryfikację
wiejską w związku z użytkowaniem turystycznym są śródziemnomorskie
destynacje turystyczne, zwłaszcza francuska Prowansja i włoska Toskania.
Dawniej były to podupadłe regiony rolnicze (niektóre toskańskie gminy w latach
1955-71 straciły ponad połowę populacji), cieszące się jednak bogatym
dziedzictwem historycznym, ciekawym ukształtowaniem terenu, bliskością
morskich kurortów turystycznych oraz atrakcyjnym klimatem – gorętszym niż
w reszcie Francji, a zarazem chłodniejszym niż w większości regionów upalnych
Włoch. Oba przypadki dotyczą gentryfikacji o znaczeniu ponadnarodowym,
wspieranej przez gentryfierów z zagranicy, dysponujących zasobami kapitału
ekonomicznego umożliwiającego znaczące reinwestycje na wsi. W przypadku
obu tych regionów można mówić o występowaniu obu głównych faz stadialnych
gentryfikacji. Najpierw zauważyć dawała się gentryfikacja marginalna,
symbolizowana znanymi na całym świecie książkami stanowiącymi zapisy
pionierskich „zmagań” jak powieści-pamiętniki Petera Mayle’a czy Frances
Mayes124. Następnie, rozpropagowane w ten sposób wiejskie utopie stały się
obszarem reinwestycji coraz bardziej sprofesjonalizowanych aktorów, napływu
zamożniejszej ludności i wytwarzania całego katalogu usług dla jej potrzeb125.
Włoscy badacze opisują przykład „renesansu” Toskanii na bazie popularności
turystyki rustykalnej (rural tourism). Przejawia się ona zarówno w zwiększonym
ruchu turystycznym osób poszukujących rustykalnej „autentyczności”,
odmiennej od „przemysłowych” kurortów, jak i napływu ludności, której styl
życia można rozpatrywać też jako turystykę permanentną (permanent tourism),
jako że migracja nie powoduje w ich wypadku zmiany stylu życia i nie wiąże się
z istniejącymi uwarunkowaniami społecznymi i ekonomicznymi regionu
stanowiącego ich migracyjny cel. Zjawiska te prowadzą zdaniem włoskich
badaczy do gentryfikacji, ponieważ rewaloryzacja istniejącej, „rustykalnej”
substancji mieszkaniowej nie może trwać w nieskończoność. W końcu
konieczne staje się powstawanie nowych budynków, a także uwidacznia się
ograniczoność zasobów mieszkaniowych, otwierająca pole do spekulacji na
rynku nieruchomości126.
PARADYGMATY INTERPRETACYJNE GENTRYFIKACJI

Jak wskazuje Jerzy Grzeszczak, współcześnie obserwuje się swoistą


„bałkanizację” literatury poświęconej gentryfikacji, związaną z podziałem
badaczy na przedstawicieli dwóch głównych orientacji teoretycznych, jakie
służą wyjaśnianiu przebiegu tego procesu127. Przywołany autor wskazuje na
dualizm marksistowskich oraz liberalnych teorii „uszlachetniania” przestrzeni.
Jak podaje, badacze zaliczający się do „pierwszej z tych grup dowodzą, (…) że
gentryfikacja została wywołana przez producentów mieszkań i jest napędzana
przez źródła kapitalistyczne maksymalizujące zysk. Natomiast według
wyjaśnień konsumpcyjnych gentryfikacja jest pochodną wyboru dokonywanego
przez czołowych przedstawicieli klasy średniej, chcących mieszkać w centrum
miasta”128. Same określenia obu grup nie są powszechnie przyjęte, panuje
jednak zgoda co do związków pierwszego ze wskazanych stanowisk
z przypisywaniem centralnej roli akumulacji kapitału, a w przypadku drugiego
podejścia, czynników takich jak uwarunkowania kulturowe i preferencje
konsumpcyjne. W rzeczywistości badacze obu orientacji prezentują bardziej
zróżnicowane poglądy, a zamiast podziału liberalno-marksistowskiego mówić
należy raczej o teoriach produkcyjnych i konsumpcyjnych, lub podażowych
i popytowych, drugie z podejść można też byłoby określić mianem kulturowego
bądź ekologicznego (z racji związków z ekologią społeczną).
Wątpliwości budzi szczególnie określenie orientacji „liberalnej”. Zważywszy
na dominację anglosaskiej literatury poświęconej gentryfikacji i anglojęzyczne
zakorzenienie tego terminu, pod znakiem zapytania staje kojarzenie europejskiej,
kontynentalnej odmiany liberalizmu ze znaczeniem jakie nadawane jest mu
w USA, Kanadzie czy nawet Wielkiej Brytanii. Orientacja koncentrująca swoją
uwagę na stronie popytowej powinna być raczej określana mianem
neoliberalnej. Argumentem przemawiającym na rzecz tej tezy jest fakt czasowej
zbieżności pojawienia się gentryfikacji z globalnymi przekształceniami
gospodarki kapitalistycznej i jej transformacją od modelu kompromisu
keynesowsko-fordystowskiego do neoliberalizmu. Ten ostatni, pisze David
Harvey, jest „teorią praktyk polityczno-ekonomicznych, która głosi, że
ludzkiemu dobrobytowi najlepiej służyć będzie uwolnienie przedsiębiorczości
w ramach instytucjonalnych, których cechy charakterystyczne to: mocne prawa
własności prywatnej, wolne rynki i wolny handel. Rola państwa polega [tu] na
kreowaniu i utrzymywaniu odpowiednich ram instytucjonalnych”129. Autor
przytoczonego cytatu uznaje konserwatywną premierkę Wielkiej Brytanii,
Margaret Thatcher (1979-90), za jedną z inicjatorek wielkiego zwrotu od
aktywnej roli sektora publicznego, stosującego strategię interwencjonizmu
państwowego, do państwa jako „nocnego stróża”. Nie wydaje się zbiegiem
okoliczności, że angażująca sprofesjonalizowane inwestycje zaawansowana
gentryfikacja pojawiła się w tym samym czasie, gdy brytyjska przywódczyni
realizowała program prywatyzacji mieszkań socjalnych i zakładów użyteczności
publicznej130, deweloperzy zaangażowali się w odnawianie zdegradowanych
sąsiedztw, a pełniący rolę pionierów gentryfikacji studenci tracili możliwość
korzystania z tanich akademików, niezapewnianych już przez uczelnie
prowadzące leseferystyczną politykę dyscypliny budżetowej.

Koncepcja konsumpcyjna

Konsumpcyjna grupa wyjaśnień gentryfikacji, najczęściej kojarzona


z nazwiskiem kanadyjskiego badacza tego zjawiska, Davida Ley’a131, podkreśla
znaczenie przestrzennych uwarunkowań obszarów poddawanych temu
procesowi. Dysponujący większymi zasobami kapitału ekonomicznego
gentryfierzy korzystają z atrakcyjnych sąsiedztw umożliwiających łatwy dostęp
do pracy, dobre wyposażenie w usługi i swobodę korzystania z miejskich
atrakcji. W przypadku „preindustrialnej miejskiej elity [wysoko waloryzowanym
miejscem zamieszkania] było centrum miasta. Dla industrialnej elity transport
zapewnił większe pole wyboru takiej lokalizacji, oraz zmniejszył koszty ziemi
poprzez włączenie peryferii do jej wyborów. Jednakże dostęp i preferencje
industrialnych elit wobec udogodnień mogą nie zawsze być większe na
peryferiach”132, co w myśl koncepcji konsumpcyjnej stanowi logiczną
przesłankę dla pojawienia się gentryfikacji dzięki działaniu mechanizmu
popytowego. Jak opisuje stanowisko konsumpcyjne Piotr Juskowiak, badacze
stojący na tej pozycji akcentują rolę „znaczenia indywidualnego wyboru,
kulturowych preferencji i stylu życia samych gentryfikatorów. Uwagę zwraca się
tu na atrakcyjność i jakość miejskiego życia, mierzone w odniesieniu do
dostępności usług, bliskości miejsc pracy, źródeł rozrywki czy obiektów
kulturalnych. Ważne są tu także obecność tradycyjnej zabudowy
architektonicznej i tzw. »aura« miejsca, umożliwiające niezwykle istotną,
z punktu widzenia reprodukcji klasy średniej, Veblenowską konsumpcję na
pokaz”133.
Przedstawiciele podejścia bliskiego temu nurtowi zwracają uwagę na korzyści
jakie przynosi gentryfikacja134, a także opisują ją jako mniej brutalny proces niż
ma to miejsce w przypadku ujęcia produkcyjnego. Zwolennicy podejścia
konsumpcyjnego nie wiążą też gentryfikacji z tak daleko posuniętymi
wysiedleniami, a jedynie ze stopniowym napływem ludności o innej
charakterystyce socjoekonomicznej, potwierdzającym intuicyjne wyobrażenia
dotyczące gentryfierów jako osób (w północnoamerykańskim kontekście)
białych, lepiej wykształconych i zamożniejszych135. Jak podają przedstawiciele
tej orientacji, jednoznaczna prezentacja gentryfikacji jako procesu negatywnego
jest tendencyjna także z tego powodu, że kojarzy z nią inne procesy, mogące
skutkować tymi samymi rezultatami. W myśl ujęcia konsumpcyjnego,
gentryfikacja oprócz interwencji prowadzących do zmiany struktury społecznej
sąsiedztw, uruchamia też potencjał inwestycyjny w zaniedbanych rejonach.
Jedną z głównych osi sporu między zwolennikami wyjaśnień produkcyjnych
i konsumpcyjnych, jest kwestia percepcji zjawiska wypierania ludności
(displacement) – tego czy w ogóle i w jakiej skali ono występuje, oraz związków
gentryfikacji z tym procesem136. Przyczynami wypierania mogą być: dewastacja
zasobu mieszkaniowego, wzrost kosztów utrzymania mieszkań (czynsze,
podatki), nacisk właścicieli mieszkań czynszowych, czy środek najbardziej
radykalny – eksmisje137. Przedstawiciele orientacji konsumpcyjnej wskazują, że
związek wypierania ludności z „uszlachetnianiem” przestrzeni zurbanizowanej
jest stosunkowo niewielki, chociaż jak przyznają niektórzy z nich,
w sąsiedztwach identyfikowanych jako zgentryfikowane, nawet jeżeli
wysiedlenia nie są specjalnie częstsze niż w innych sąsiedztwach, towarzyszące
im migracje mają inne cechy jakościowe. Częściej skutkują wyprowadzkami do
innej okolicy, co może świadczyć o bardziej ucieczkowym charakterze zmian
miejsca zamieszkania wywołanych dolegliwościami gentryfikacji z jakimi
boryka się dotychczasowa ludność doświadczającego jej obszaru138. Wypieranie
ludności, podobnie jak gentryfikacja, także nie posiada ujednoliconej definicji.
Może dotyczyć: (1) bezpośredniego wypierania fizycznego (którego emanację
stanowią eksmisje); (2) wypierania ekonomicznego (koszty życia gospodarstw
domowych stają się dla nich zbyt wysokie); (3) tak zwanego wyparcia ostatnich
mieszkańców (last-resident displacement) oraz wypierania „łańcuchowego”
(chain displacement) – wymiar ten określa czy jako wypieranie traktować należy
stan dokonany pod postacią pełnej wymiany ludności, czy też samo rozpoczęcie
tego procesu i jego kolejne etapy; (4) wypierania wykluczającego (exclusionary
displacement) – kiedy opuszczone mieszkanie zostaje zgentryfikowane i nie
może być zasiedlone przez gospodarstwo domowe o zbliżonym statusie
ekonomicznym do uprzednio je zajmującego; oraz (5) presji związanej
z wypieraniem (displacement pressure) – zespołu czynników motywujących
wymianę ludności obejmującej zarówno uwarunkowania ekonomiczne, jak
i rozpad więzi społecznych umożliwiających egzystencję gospodarstwa
domowego w danym środowisku społecznym139.
Przywołani niemieccy badacze analizowali dyskurs debaty o gentryfikacji
berlińskiej dzielnicy Prenzlauer-Berg, toczącej się w środowiskach
akademickich, kręgach urbanistycznych oraz wśród lokalnych polityków. W ich
opinii przesycony neoliberalnymi kliszami język tej debaty sprzyjał
pozytywnemu postrzeganiu gentryfikacji i odrzucaniu jej związków
z negatywnymi zjawiskami przestrzennymi. Wynikało to z nieuznawania
niektórych wymiarów wypierania ludności za związane z gentryfikacją w myśl
zasady, że problem o którym się nie mówi, oficjalnie nie istnieje140.

Koncepcja produkcyjna

Przeciwne względem orientacji konsumpcyjnej stanowisko produkcyjne,


kwestionuje z kolei prymat popytowych i kulturowych uwarunkowań
gentryfikacji, uznając je za zjawiska poboczne względem cykliczności
inwestycji i dezinwestycji w środowisku zbudowanym141. Najbardziej znany
reprezentant orientacji produkcyjnej, Neil Smith, wskazywał że preferencje
konsumenckie (stanowiące sedno konsumpcyjnych teorii gentryfikacji) są
wprawdzie ważne i istotnie wpływają na wywoływanie procesów
gentryfikacyjnych, ale pozostają zależne od akumulacji kapitału. „Relacja
między produkcją i konsumpcją jest symbiotyczna, ale w ramach tej symbiozy
ruch kapitału poszukującego zysku jest czynnikiem przeważającym”142. Dla
tego badacza gentryfikacja stanowi rezultat zaniedbania niektórych sąsiedztw,
obniżającego znacząco ich wartość rynkową, co umożliwia osiąganie na
podstawie ich reinwestycji znaczącego zysku związanego z dużym wzrostem
rynkowej wartości nieruchomości. Smith przeciwstawiał się ekologicznej
interpretacji w duchu „powrotu do miasta” jako bezpośredniej reakcji na
suburbanizację, zauważając że większość gentryfierów nie jest wcale osobami
uciekającymi z przedmieść, a zdecydowanie przeważają wśród nich ludzie
przeprowadzający się z innych dzielnic śródmiejskich143.
Podstawę teorii opracowanej przez Smitha stanowi koncepcja luki rentowej,
będącej „dysproporcją między potencjalną rentą gruntową a rentą
kapitalizowaną dzięki obecnemu sposobowi użycia [nieruchomości]”144. Smith
gentryfikację traktuje w związku z tym jako logiczny ruch kapitału
ekonomicznego, nazywając ją nawet w tytule swojego artykułu „powrotem do
miasta kapitału, a nie ludzi”. Kapitał ten poszukuje jego zdaniem nowego źródła
zysku w oparciu o spekulację nieruchomościami, których cena sprzedaży składa
się nie tylko z „realnej” wartości, ale i skapitalizowanej renty gruntowej, której
wartość zmienia się w czasie zależnie od uwarunkowań zewnętrznych145. Jak
podawał ten autor, „rytm i cykle w miejskiej gospodarce są związane z ogólnymi
rytmami i cyklami gospodarki narodowej i międzynarodowej. (…) Istnieje
zaobserwowana empirycznie wyraźna tendencja, w ramach której kapitał
przechodzi cykliczne i relatywnie szybkie oraz systematyczne zmiany swojego
umiejscowienia i ilości w odniesieniu do inwestycji w środowisku zbudowanym.
Te geograficzne lub lokalne zmiany są blisko skorelowane z okresami kryzysów
całej gospodarki. (…) Konieczność akumulacji [kapitału w gospodarce
kapitalistycznej] prowadzi do spadającej stopy zysku, nadprodukcji towarów,
a tą drogą do kryzysu. (…) W USA suburbanizacja stanowiła konkretną,
przestrzenną odpowiedź na depresje lat 1890 i 1930, w takim znaczeniu, że
rozwój suburbiów otworzył całą serię szans inwestycyjnych które mogły pomóc
wskrzesić stopę zysku”146. Gentryfikacja ostatnich dekad XX w. otwierała
zdaniem tego autora szanse na kolejne inwestycje w dzielnicach śródmiejskich.
Gentryfikacja w myśl koncepcji Smitha pojawia się wtedy, gdy luka rentowa
jest dostatecznie szeroka, aby inwestorzy mogli tanio kupować nieruchomości
i finansować koszty ich remontu, być w stanie ponosić związane z tym
obciążenia kredytowe, a na koniec sprzedawać wytworzony produkt za
satysfakcjonują cenę147. Dla przywołanego autora, „gentryfikacja jest
strukturalnym produktem rynku nieruchomości (land and housing markets).
Kapitał napływa tam gdzie stopa zysku jest najwyższa, a zatem ruch kapitału
w kierunku przedmieść, równoległy względem ciągłej deprecjacji kapitału,
w obszarach śródmiejskich finalnie wytwarza lukę rentową. Kiedy luka ta
urośnie wystarczająco, rehabilitacja (albo też odnowa) może zacząć przewyższać
stopę zwrotu możliwą do uzyskania gdziekolwiek indziej, przez co kapitał
powraca” do śródmieść148. Głośna teoria luki rentowej sprowokowała
opracowanie koncepcji kolejnych „luk”, jak luka wartości (value gap),
pokazująca, że w różnych okresach większą stopę zwrotu z inwestycji zapewnia
wynajem, a w innych (przy wzroście cen) sprzedaż nieruchomości149. Patrząc na
zjawisko luk tego typu od drugiej strony, Piotr Juskowiak nazywa gentryfikację
„urządzeniem służącym przejmowaniu miejskiego terytorium oraz utylizacji
nadwyżki kapitału”150. Umiejscowienie luki rentowej w czasie obrazuje wykres
1.

Na podstawie: N. Smith, „Toward a Theory of Gentrification. A Back to the City Movement by Capital,
not People”, Journal of the American Planning Association, nr 4/1979, s. 544.

Zwolennicy podejścia produkcyjnego kwestionują marginalność wypierania


ludności. Jak twierdzą Kathe Newman i Elvin K. Wyly, niektórzy badacze
w rzeczywistości sprzyjają neoliberalnej frazeologii, traktując gentryfikację jako
„przypływ podnoszący wszystkie łodzie”, by odwołać się do słynnego aforyzmu
charakterystycznego dla tak zwanej ekonomii skapywania (trickle-down
economics), w odniesieniu do rewitalizacji miejskich śródmieść151. Jak pokazują
ci badacze, nawet jeżeli wypieranie ludności nie ma tak masowego charakteru,
aby mogło się ujawniać jako bezwzględny i łatwo obserwowalny predykator
gentryfikacji, to i tak w rzeczywistości jest to istotne liczebnie zjawisko.
Dokonana przez wspomnianych autorów analiza statystyczna ukazuje, że
w przypadku 8-milionowej populacji dochodzi do „tylko” 10 tys. przesiedleń
wynikających z gentryfikacji rocznie, oraz obejmują one od 6,2 do 9 proc.
transakcji na rynku nieruchomości w analogicznym okresie. W dodatku jest to
jedna ze zmiennych, która nie musi być aż tak łatwo identyfikowalna
statystycznie, jako przecież związana z szeregiem innych procesów. Wiele
mechanizmów klasowej opresji może nie być łatwo widocznymi kiedy
rozpatruje się je indywidualnie, ale sumarycznie składają się na newralgiczne
liczebnie zjawiska, często ściśle powiązane152.
Pomimo różnic między stanowiskami konsumpcyjnymi i produkcyjnymi,
w rzeczywistości pozwalają one identyfikować odmienne aspekty gentryfikacji
i jej zróżnicowane przyczyny. Proces reurbanizacji jest bowiem wywoływany na
wszystkich poziomach społecznego wytwarzania przestrzeni: zarówno odgórnie
planowanych polityk publicznych, popytu na atrakcyjne miejskie sąsiedztwa, jak
i niewątpliwych inwestycji wielkiego kapitału, będącego kluczowym aktorem
społecznego wytwarzania przestrzeni w stadium o wysokim zaawansowaniu
gentryfikacji.
Rozdział 3/
Wymiar praktyczny gentryfikacji
ZNACZENIE I SKUTKI „USZLACHETNIANIA” PRZESTRZENI

Gentryfikacja, jeden z najważniejszych procesów towarzyszących reurbanizacji,


w znaczący sposób wpływa na współczesne ośrodki miejskie. Jej
wielowymiarowy charakter, jako zjawiska powiązanego ze społecznym,
przestrzennym i ekonomicznym komponentem systemu miejskiego, skutkuje
przemianami prowadzącymi do zróżnicowanych ocen tego zjawiska.
Gentryfikacja na ogół postrzegana jest negatywnie – zwłaszcza przez
przedstawicieli lewicy, ruchów miejskich i badaczy reprezentujących podejście
produkcyjne. Jest to zgodne z pierwotną definicją i ironiczną nazwą procesu
odpowiedzialnego za klasową sukcesję zdegradowanych sąsiedztw. Wielu
badaczy gentryfikacji podkreśla jednak jej większą złożoność. Uogólniając
wyniki ich analiz, można wskazać na powszechną zgodę co do pozytywnej
oceny wpływu gentryfikacji w aspekcie przestrzennym jako procesu
poprawiającego stan techniczny środowiska zbudowanego. Negatywną ocenę
wywołują konsekwencje społeczne, co związane jest z wpływem na
dekompozycję lokalnych społeczności oraz wypieraniem z obszarów poddanych
gentryfikacji gospodarstw domowych o najniższych dochodach. Mniej
ujednolicone i wyraziste są oceny „uszlachetniania” pod względem jego
skutków ekonomicznych, czyli tego na ile zwiększa rzeczywisty poziom
dobrobytu w sąsiedztwie153. Zestawienie przykładowych, pozytywnych
i negatywnych następstw gentryfikacji przedstawia tabela 2.
Tab. 2. Skutki procesu gentryfikacji
Pozytywne Negatywne
Stabilizacja podupadających obszarów miasta; Wypieranie ludności spowodowane wzrostem cen
Wzrost wartości nieruchomości; najmu;
Zmniejszenie liczby pustostanów oraz wzrost bezpieczeństwa; Wtórne, psychologiczne koszty przesiedlenia;
Zwiększenie wpływów z podatków lokalnych; Pojawianie się nowych form konfliktów społecznych;
Ożywienie gospodarcze i społeczne oraz perspektywy dalszego Utrata łatwo dostępnych (tanich) mieszkań;
rozwoju lepszych jakościowo usług dla nowych mieszkańców; Spekulacyjny wzrost cen nieruchomości;
Ograniczenie rozrastania się przedmieść; Bezdomność;
Wzrost poziomu zamożności mieszkańców dzielnicy. Zwiększenie udziałów wydatków lokalnych przez
lobbing grup interesu o większej sile przetargowej;
Wypieranie wybranych podmiotów handlowych
i przemysłowych;
Wzrost cen wybranych, lokalnych usług;
Ryzyko tworzenia się enklaw bogactwa (segregacja
przestrzeni);
Depopulacja.

Na podstawie: R. Atkinson, G. Bridge, Introduction, w: R. Atkinson, G. Bridge (red.), Gentrification in


a Global Context. The new urban colonialism, Routledge, Londyn-Nowy Jork 2005, s. 5; M. Pięta-
Kanurska, „Istota procesu gentryfikacji ze szczególnym uwzględnieniem roli klasy kreatywnej”, Prace
Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, nr 408/2015, s. 210.

Jednym z najbardziej pozytywnych spośród wskazywanych w literaturze


przedmiotu skutków gentryfikacji jest przyciąganie do zdegradowanych
sąsiedztw zamożniejszej i aktywniejszej zawodowo części populacji. Chodzi
szczególnie o reprezentantów tak zwanej klasy kreatywnej, do której zaliczyć
można naukowców, inżynierów, artystów estradowych, aktorów, projektantów,
architektów, pisarzy, wydawców, postaci świata kultury, analityków, a także
profesjonalistów z sektorów high-tech, przedstawicieli usług finansowych,
prawników, pracowników ochrony zdrowia oraz biznesmenów, którzy „zajmują
się twórczym rozwiązywaniem konkretnych problemów, korzystając z rozległej
wiedzy”154. Przedstawiciele tej grupy zdaniem Mateusza Błaszczyka i Michała
Cebuli w największym stopniu „generuj[ą] wzrost gospodarczy w swoim
miejscu zamieszkania”155, a w opinii Macieja Cesarskiego, mogą być uznani za
wręcz „przewodnią” klasę gentryfikacji156.
Jak pisze Małgorzata Rogowska: „[k]reatywność rozumiana jest
w najszerszym ujęciu jako twórcza postawa, proces umysłowy, pociągający za
sobą powstawanie nowych idei, koncepcji lub skojarzeń, powiązań
z istniejącymi już ideami i koncepcjami”157. Sprzyjać ma to budowaniu
przewagi konkurencyjnej oraz wspieraniu kompleksowego rozwoju
„kreatywnych” miast. „Koncepcja kreatywnego miasta koncentruje się silnie na
potencjale tzw. przemysłów kreatywnych. Przedsiębiorstwa i określone rodzaje
działalności ludzkiej tworzą branże przemysłów kreatywnych określanych
mianem gospodarki kreatywnej. Przemysły kreatywne zostały wyodrębnione
z sektora przetwórstwa i sektora usług na podstawie własności intelektualnej.
Przemysły kreatywne w szerszym sensie oznaczają branże i rodzaje działalności,
które generują każdy rodzaj własności intelektualnej. Obejmują one przemysły
kultury i przemysły nauki. W pierwszym ujęciu oznaczają indywidualną
kreatywność łączoną z produkowaniem i komercjalizacją oraz dystrybucją
i sprzedażą produktów kulturalnych. Są to różne formy projektowania
i wzornictwa, dziedziny sztuki, w tym kultura wysoka, działalność medialna
i różne formy reklamy, rzemiosło artystyczne, turystyka kulturowa”158.
Pobudzaniu kreatywności służyć ma w myśl zarysowanej powyżej koncepcji
przemyślana polityka publiczna, zaprogramowana na kształtowanie otwartego
i zróżnicowanego klimatu społecznego, stymulowanie rozwoju
przedsiębiorczości, czy tworzenie powiązań sieciowych i szeroko rozumianej
infrastruktury, włącznie z ułatwiającą wymianę idei infrastrukturą kulturalną. Za
modelową strategię rozwoju miasta kreatywnego uchodzi w tym zakresie
rewitalizacja Bilbao, baskijskiego miasta postrzeganego w latach 80. XX w. jako
podupadły ośrodek przemysłowy o wysokim poziomie przestępczości. Jego
rewitalizacja, kojarzona z tak widowiskowymi inwestycjami jak filia Muzeum
Guggenheima, prowadzona była w myśl założeń obejmujących: (1) wdrożenie
postindustrialnej wizji miasta; (2) odmianę jego wizerunku (lepsze, ładniejsze,
kreatywne miasto), (3) agresywne kampanie place-making związane
z wdrażaniem monumentalnych budynków-ikon projektowanych przez tak
zwanych starchitektów159, w tym laureatów nagrody Pritzkera: Franka
Gehry’ego i Normana Fostera, (4) koncentrację na regeneracji śródmieścia jako
wizytówki miasta, (5) oparcie strategii rewitalizacji na sztuce, kulturze
i rozrywce (tak zwana leisure economics – ekonomia czasu wolnego), (6) oraz
nowy system zarządzania miejskiego (urban governance), zwiększający rolę
miejskich agencji, w tym współpracy z podmiotami komercyjnymi w oparciu
o zasadę partnerstwa publiczno-prywatnego160. Sukces strategii Bilbao
zainspirował próby imitacji jego wzorca rozwojowego na całym świecie, w tym
wydatnie przyczynił się do międzynarodowej mody na rozwijanie infrastruktury
kulturalnej. Jak pisze Deyan Sudjic, „[k]ażdy teraz chce mieć ikonę. Każdy chce
architekta, który zapewni to, co Gehry zrobił dla Bilbao (…). Muzeum jest
typem budynku najbardziej podatnym na ten pęd, ponieważ najłatwiej nim
manipulować”161.
Wyniki badań autorstwa Błaszczyka i Cebuli pokazują, że korzystanie
z infrastruktury kulturalnej miasta, zwłaszcza w jej bardziej wyrafinowanych
przejawach identyfikowanych z kategorią „kultury wysokiej”, jest
charakterystyczne dla osób lepiej sytuowanych. Klasowego wymiaru korzystania
z infrastruktury miast kreatywnych dowodzi, że aż dwie trzecie osób zarówno
samodzielnie diagnozujących swój status materialny jako niski („żyjemy bardzo
biednie i skromnie”), jak i określanych tak w myśl „zewnętrznej” klasyfikacji
statusu społecznego, należy do kategorii konsumentów kultury określanych
przez tych badaczy jako osoby „wypisane z kultury”. Osoby o tym statusie
wcale nie są przy tym bierne, jak jednak zauważają badacze, swoje potrzeby
realizują na marginesie oficjalnego systemu kulturalnych instytucji162. Świadczy
to bez wątpienia o klasowym wymiarze miejskiej polityki kulturalnej,
uprzywilejowującej lepiej uposażone warstwy społeczne. Lokowanie
infrastruktury kulturalnej niekoniecznie służy poprawie sytuacji bytowej
dotychczasowej ludności, czy wręcz przeciwnie, może stanowić przejaw
zaawansowanej gentryfikacji i sprzyjać klasowej segregacji przestrzeni. Krytykę
budzi ogromna popularność tak zwanej starchitektury. Wyścig na tworzenie
architektonicznych ikon nie tylko nadwyręża miejskie budżety, ale i zdaniem
krytyków tego podejścia tworzy w rzeczywistości powtarzalną, niefunkcjonalną
architekturę. Architektura ta poświadcza raczej peryferyjną zależność inwestycji
opartych o imitacyjny model modernizacji, mający na celu przeszczepienie
wzorca rozwojowego przy lekceważeniu lokalnych uwarunkowań społeczno-
ekonomicznych163. Lekceważy też kontekst przestrzenny, wobec czego Rem
Koolhaas mówi wręcz o zasadzie… „pieprzenia kontekstu”164. Jak drwiąco
zauważa Deyan Sudjic165, unikalne w założeniu budynki projektowane są
właściwie przez wąską grupę tych samych pracowni architektonicznych, których
szefowie notorycznie wpadają na siebie na lotniskach na całym świecie.
Starchitektura „odpowiada za marketing nowej przestrzeni inwestycyjnej,
odciąga uwagę potencjalnej krytyki społecznej, skupiając opinię publiczną na
zagadnieniu formy estetycznej oraz umożliwia bezpieczną akumulację nadwyżki
kapitału w przynoszącej bezpośrednie zyski nieruchomości”166. Próby takiej
imitacji „efektu Bilbao” wykorzystuje zwłaszcza Fundacja Guggenheima, swoje
muzea prowadząca także w Abu Dhabi, Nowym Jorku i Wenecji, projektująca
kolejne w Helsinkach, a dawniej obecna również w Berlinie i Las Vegas167.
Jak podaje Małgorzata Rogowska, gentryfikacja prowadzi do zmiany
charakteru poddawanego jej obszaru. Często różnicuje swoje skutki
w odniesieniu do dotychczasowych mieszkańców danego sąsiedztwa i ludności
napływowej. Nowa kultura zamieszkania danej okolicy, określany w jej ramach
„sposób postępowania, określone wzorce zachowania i styl życia [mogą być
trudne] do zaakceptowania dla dotychczasowych lokatorów, dlatego szczególnie
istotna jest odpowiednia polityka rewitalizacyjna (…) ma[jąca] zatrzymać
niechciane przeprowadzki”168. Obrazem negatywnej percepcji tego procesu jest
opinia Harolda Wallace’a, „pierwotnego” mieszkańca nowojorskiego Harlemu,
dawnej dzielnicy zdegradowanej i czarnej enklawy na nowojorskim
Manhattanie. Obszar ten od kilku dekad poddawany jest intensywnej
gentryfikacji, co jego mieszkaniec opisuje następującymi słowami:
Biali stają się miejskimi pionierami. Jest to jednak inna odmiana pionierów. Żyją tym swoim
śmiałym życiem. Ale wtedy ich placówka jest już tuż za rogiem. Naciskają guzik i ta przeklęta
policja zjawia się tutaj bez powodu. Oczywiście pojawiają się parki. Są nowe połączenia
transportowe, autobusy zaczynają tutaj przyjeżdżać. Przejmują nieruchomości takie jak ta.
Zamierzają zrobić z Harlemem to, żeby nie był on już nigdy więcej tym samym Harlemem169.

Oprócz ryzyka wymiany ludności, skutkiem gentryfikacji jest niewątpliwe


(zwłaszcza w fazie pionierskiej) zwiększenie zróżnicowania społecznego
ludności poddanego temu procesowi sąsiedztwa. Rozumiane w ten sposób
zwiększanie heterogenicznej kompozycji społecznej jest klasyczną koncepcją
w obrębie studiów miejskich. Zapoczątkował ją nurt krytyki „urbanistyki
buldożerów” – odrzucanej współcześnie w większości państw rozwiniętych
strategii regeneracji zdegradowanych sąsiedztw, która zakładała zamianę
dzielnic nędzy w racjonalnie (czyli odgórnie) zaplanowane formy osiedleńcze.
Strategia ta, krytykowana jako klasistowska i rasistowska (uprzedmiotawiała
mniej zamożne mniejszości etniczne), oraz zwyczajnie nieefektywna
(nieelastyczne programowanie nie odpowiadało specyficznym potrzebom
wykluczonej ludności), przeciwstawiona została podejściu akcentującemu
pozytywną rolę różnorodności, zwiększającemu funkcjonalność
i bezpieczeństwo poszczególnych sąsiedztw oraz umożliwiającemu poprawę
statusu ekonomicznego dotychczasowej ludności. To ostatnie łączone było
z aktywizacją obywatelską ludności, promocją obywatelskiej partycypacji, czy
nawet nieformalnych działań związanych z kształtowaniem środowiska
zbudowanego170.
Jak pokazują jednak badania gentryfikowanych sąsiedztw oraz efektów
strategii mieszania społecznego (social mixing), wspieranych od lat przez
inicjatywy z zakresu polityki publicznej, dowody na pozytywne następstwa tego
typu mieszania i podnoszenie w jego wyniku statusu ekonomicznego ogółu
ludności są niewielkie. Co więcej, wykazano do tej pory, że mieszanie zwiększa
napięcia wynikające przede wszystkim z ekonomicznych, społecznych
i kulturowych różnic między mieszkańcami, które nie pojawiają się w bardziej
homogenicznych społecznościach. Gentryfierzy i wcześniejsza ludność
korzystają z innych punktów usługowych, wybierają inne środki transportu, a ich
ścieżki rzadko się przecinają, chociaż osoby te zamieszkują te same sąsiedztwa.
Mieszanie społeczne nie prowadzi do tworzenia nowych więzi i identyfikacji
przecinających podziały klasowe, jest też strategią jednokierunkową,
niestosowaną w zamożniejszych sąsiedztwach171. Jak ironicznie zauważył Neil
Smith, apel o zwiększanie różnorodności „nie jest skierowany do walijskich
górników węgla, bawarskich rolników czy bretońskich rybaków. Apel o powrót
ludzi do miast jest zawsze egoistycznym apelem na rzecz tego, by klasa średnia
i wyższa klasa średnia odzyskały kontrolę nad politycznymi i kulturalnymi
gospodarkami, a także nad geografią największych miast. Badanie
symptomatycznej ciszy towarzyszącej temu kto ma być sprowadzony
z powrotem do miast, odkrywa związaną z tym apelem politykę klasową”172.
Gentryfikacja nie jest zatem procesem neutralnym, a nawet więcej, prowadzi
do zjawiska opisywanego przez tego autora jako „miejski rewanżyzm”. Nazwa
ta stanowi analogię do określenia prawicowego ruchu reakcyjnego w XIX-
wiecznej Francji, złożonego z przedstawicieli klas średnich, atakujących
reprezentantów klasy robotniczej uczestniczących w pokonanej Komunie
Paryskiej173. Gentryfikacja w swoim rewanżystowskim wymiarze w bardziej
zaawansowanych stadiach na podobieństwo teorii rasistowskich racjonalizuje
segregacyjne praktyki w przestrzeni oraz pozwala przedstawiać cały proces jako
nieunikniony. W opinii Smitha ludność niechcianą, czyli niepasujących do
zgentryfikowanego krajobrazu „roszczeniowych” tubylców opisuje się w ramach
rewanżystowskiego dyskursu w podobnych kategoriach do amerykańskich,
rdzennych mniejszości etnicznych. Miały one wymagać „ucywilizowania”, jak
eufemistycznie określano eksterminację ludów rdzennych, zakłamywaną
poprzez tryumfalistyczną retorykę kolonializmu, mówiącą o wspomaganiu
rozwoju „niższych rasowo” kultur. Samo określenie miejskiego pioniera
przywołuje zresztą w amerykańskim kontekście skojarzenie pierwszych
osadników na amerykańskim „Dzikim Zachodzie”, dokonujących ludobójstwa
ludów rdzennych174. Oprócz praktyk dyskursywnych kształtowanych przez
media, doktryna rewanżystowska zakłada też konieczność ujarzmiania oraz
„cywilizowania” „dzikiego” miasta na podobieństwo „haussmannizacji” Paryża
w XIX w.175 Sprzyja temu rozwijanie mechanizmów miejskiej kontroli,
włącznie z rozbudowanymi systemami monitoringu przemysłowego
i dyscyplinującymi meblami miejskimi, które niekiedy wymuszają wręcz
określone sposoby zachowania176. Miejski rewanżyzm sprzyja zatem, by użyć
określenia Stephena Grahama, „nowej, zmilitaryzowanej urbanistyce”177.
Jakkolwiek upowszechniająca się na całym świecie gentryfikacja staje się
procesem coraz bardziej zinstytucjonalizowanym, zyskującym wsparcie władz
publicznych w ramach neoliberalnych strategii polityki miejskiej178, nie sprzyja
ona odnowie miast, a jedynie pogłębianiu społecznych nierówności. Andy
Merrifield proponuje wręcz koncepcję miast pasożytniczych i generatywnych,
w myśl której dwubiegunowa urbanizacja prowadzi do tworzenia
postindustrialnych enklaw bogactwa na globalnej Północy i wykorzystywanych
przez nie jako tanie ośrodki produkcji przemysłowej enklaw biedy ulokowanych
na światowym Południu. Zależność między tymi rodzajami miast ma charakter
pasożytniczy, a rzeczywista generatywność nie polega w ujęciu Merrifielda na
postindustrialnym rozwoju i „innowacjach”, ile raczej wytwarzaniu realnej
produkcji, rzadko spotykanej w ośrodkach pasożytujących na jej owocach dzięki
uzyskanej w przeszłości przewadze kapitałowej. Autor ten przyznaje zarazem,
że relacja pasożytnicza obok skali globalnej następuje również w wymiarze
poszczególnych metropolii, zgodnie z wielopoziomowym ujęciem teorii rozwoju
nierównego geograficznie179. Gentryfikacja daje się w myśl tego paradygmatu
wpisać we wzorzec pasożytniczej urbanizacji.
Pragnąc skonkludować zarysowany w tym podrozdziale wątek, wskazać
należy, że gentryfikacja jest postrzegana w zależności od usytuowania
klasowego. Dla klasy średniej, przedstawicieli branży nieruchomości i polityków
stanowi środek walki z degradacją przestrzeni zurbanizowanej, szansę na wzrost
wpływów podatkowych i „kreatywne” uatrakcyjnianie przestrzeni. Dla biednych
niesie natomiast za sobą wzrost kosztów życia, destrukcję więzi społecznych
i ryzyko eksmisji180.
GENTRYFIKACJA PO REALNYM SOCJALIZMIE – PRZYKŁAD
POLSKI

Jakkolwiek badania gentryfikacji posiadają długą, przeszło półwieczną tradycję,


w rodzimej literaturze zjawisko to opisano zdecydowanie później. Za pierwszą
poświęconą tej tematyce publikację naukową uchodzi artykuł Andrzeja
Lisowskiego181, opublikowany dopiero trzydzieści pięć lat po wspomnianym
wcześniej, kanonicznym tekście Ruth Glass. Jeszcze kilka lat temu Jerzy
Grzeszczak oceniał, że gentryfikacja jest w „polskim piśmiennictwie (…)
tematem nowym, interesującym niewielu badaczy”182. Chociaż od tego czasu
opinia ta uległa w znacznym stopniu dezaktualizacji, trudno nie zgodzić się
z refleksją Rafała Rudnickiego, że gentryfikacja to ważny problem polskiej
przestrzeni zurbanizowanej, który jednak w przeciwieństwie do takich zjawisk
jak grodzone osiedla czy ekspansja reklamy wielkoformatowej, nie doczekał się
do tej pory szerokiej dyskusji183. Nie sposób też zaprzeczyć, że gentryfikacja ma
w Polsce krótszą tradycję niż w przypadku zachodnich państw rozwiniętych.
Literaturowe braki dobitnie ten fakt odzwierciedlają.
Polskie miasta przed 1989 r. posiadały ograniczone wzorce ekologiczne, ale
niemal zupełnie nie istniał wtedy rynek mieszkaniowy, a politykę mieszkaniową
opierano o nieefektywnie realizowaną zasadę zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych184. Pomimo istnienia marginalnej suburbanizacji, niewielkiej
niszy rynkowej (związanej raczej z zamianą mieszkań niż właściwym rynkiem),
czy pewnej struktury prestiżowej (niewielkich nomenklaturowych enklaw
i skupisk premiowanych grup zawodowych), prowadzenie samodzielnych
inwestycji w tym okresie było właściwie niemożliwe, zwłaszcza w miastach.
Dominującym aktorem społecznego wytwarzania przestrzeni zurbanizowanej
w Polsce Ludowej był tak zwany sektor uspołeczniony (głównie spółdzielczy
i zakładowy), budujący duże założenia osiedlowe. Inne podmioty rynku
mieszkaniowego zmniejszyły jego znaczenie dopiero od początku lat 90. XX
w.185 Niezależnie od oficjalnych deklaracji poparcia dla egalitarnej polityki
mieszkaniowej, podobnie jak i w pozostałych państwach Bloku Wschodniego,
ówczesna polityka publiczna sprzyjała segregacji przestrzennej. Początkowo
widoczne w tym zakresie tendencje uzasadniano pozostałościami okresu przed II
wojną światową, z biegiem czasu coraz bardziej wyraźne stawały się jednak
skutki selektywnej polityki meldunkowej czy zwyczajnej korupcji. „[S]ystem
alokacji mieszkań (…) był eksploatowany lub manipulowany przez osoby które
miały odpowiednie wpływy oraz koneksje”186, a w kompozycji przestrzennej
miast oczywistości nabierały podziały na całe osiedla o przewadze warstw
ludowych bądź inteligencji187. Jednocześnie ówczesnemu planowaniu
przestrzennemu towarzyszyło marnotrawstwo zasobów wyrażane w swobodnym
i uznaniowym dysponowaniu przestrzenią. „Niemal całkowity brak znaczenia
renty gruntowej w [realnym] socjalizmie doprowadził do przypadkowej
lokalizacji funkcji w mieście oraz do niepełnego wykorzystania dostępnych
gruntów i budynków, powodując rosnącą lukę funkcjonalną (…) której
zmniejszenie nastąpiło wraz z powrotem gospodarki wolnorynkowej”188.
Niezależnie od wyboru paradygmatu interpretacyjnego, gentryfikacja jako
zjawisko typowe dla gospodarki kapitalistycznej, nie miała więc szansy wystąpić
w okresie realnego socjalizmu.
Urynkowienie budownictwa mieszkaniowego189 i ograniczenie w jego
obrębie roli sektora publicznego spowodowało dalsze nasilanie się
zarysowanych wyżej tendencji oraz powielenie procesów obserwowanych
wcześniej w państwach kapitalistycznych. Jak wskazują jednak badacze tego
zjawiska, w przypadku całego Bloku Wschodniego gentryfikacja już
w pierwszej dekadzie po upadku dawnego systemu wystąpiła wyłącznie na
terenie dawnych Niemiec Wschodnich. Te ostatnie przyłączone zostały do
kapitalistycznej potęgi gospodarczej, dysponującej dużymi zasobami kapitału
ekonomicznego, ukształtowaną klasą średnią, oraz mogącej szybciej
doświadczyć zjawiska luki rentowej. Gentryfikacja Berlina jest zresztą
budzącym duże zainteresowanie rodzimych autorów zjawiskiem, skoro aż dwa
wśród zaledwie kilku polskojęzycznych opracowań książkowych
o „uszlachetnianiu” przestrzeni traktują w całości lub przeważającej części o tym
mieście190.
W przypadku pozostałych z dawnych sojuszników Związku Radzieckiego
gentryfikacja pojawiła się dopiero na początku XXI w.191 Do dzisiaj ma tutaj
przede wszystkim charakter marginalny192 i punktowy, albowiem „efekty
działania procesów gentryfikacji manifestują się w skali pojedynczych
budynków lub działek urbanistycznych i często wymieszane są z terenami
zdegradowanymi lub zamieszkanymi przez niskie kategorie społeczne”193.
Z tego też względu po upadku realnego socjalizmu Neil Smith dostrzegał
w analizowanym przezeń Budapeszcie raczej gettoizację (wytwarzanie się
enklaw luksusu i ubóstwa) niż gentryfikację dotyczącą większych obszarów194.
Refleksję tę odnośnie dawnego miasta realnego socjalizmu podzielają Jolanta
Jakóbczyk-Gryszkiewicz i in.195, zauważając że „[s]ilna fragmentacja
przestrzenna procesów gentryfikacyjnych w Polsce wynika zarówno
z ograniczonej siły nabywczej klasy średniej, braku prawnie uporządkowanych
stosunków własnościowych nieruchomości w miastach, jak również
z komercjalizacji nieruchomości komunalnych w starych dzielnicach
śródmiejskich, realizowanej jako polityka minimalizowania wydatków
budżetowych miast. Ta niska intensywność procesów gentryfikacyjnych
skutkuje powstawaniem bogatych enklaw o charakterze jedynie niewielkich
wysp”. Co jest też charakterystyczne dla gentryfikacji w państwach o zbliżonym
do Polski rysie historycznym, nie występuje w nich większy opór czy
zorganizowana opozycja przeciw gentryfikacji. Jej kontestacja wspierana jest
niemal wyłącznie przez niektóre środowiska radykalnej lewicy organizujące
ruch lokatorski, kiedy to tymczasem już na samym początku lat 90. ubiegłego
stulecia podwyżki czynszów wywoływały ogromne protesty w Niemczech,
włącznie z demonstracjami przyciągającymi na ulice około 20 tys. osób196.
Gentryfikacyjne „zapóźnienie” w Polsce wiązać można z początkowym
brakiem potencjalnych gentryfierów, a zwłaszcza tych dysponujących
większymi zasobami kapitału ekonomicznego. Dojrzewanie rynku
nieruchomości do standardów właściwych dla państw zachodnich skutkowało
w rodzimym przypadku zwiększeniem roli inwestorów zagranicznych, dopiero
potem wykształciła się grupa spekulantów nieruchomościami i właściwa klasa
średnia, dla której „podstawowym wyznacznikiem (…) statusu stał się dom”197.
Powstanie „klasy kapitalistycznej bez kapitału” poprzez nabycie własności
w drodze uwłaszczenia na bazie publicznego zasobu mieszkaniowego może być
wręcz rozumiane jako mechanizm wytwarzania tegoż kapitału, którego
akumulację pierwotną stanowi gentryfikacja198. Często przywołanym
inicjatorem gentryfikacji są też lokalne władze, dysponujące na tle innych
aktorów społecznego wytwarzania przestrzeni większymi możliwościami
inwestycyjnymi, przez co można wręcz mówić o przedstawicielach administracji
samorządu terytorialnego jako gentryfierach.
Wśród czynników stymulujących gentryfikację w Polsce wymienia się:
inwestycje wtórne (rewitalizacja i odnowa zabudowy), inwestycje pierwotne
(nowa zabudowa mieszkaniowa), przemiany własnościowe (prywatyzacja
i reprywatyzacja), czynniki społeczno-demograficzne (na przykład
występowanie procesu jako inicjowanego przez tak zwaną klasę kreatywną) oraz
komercjalizację przestrzeni (gentryfikację symboliczną)199. Do tej listy można
też doliczyć nowe mody konsumpcyjne dotyczące rynku mieszkaniowego, jak
popularność mieszkań własnościowych finansowanych na kredyt200. Tendencje
te znajdują odzwierciedlenie w preferencjach samych mieszkańców oraz
neoliberalnej polityce publicznej, ułatwiającej uwłaszczanie się lokatorów
mających prawo wykupu mieszkań z dużą bonifikatą. Strategia ta pozwala
sektorowi publicznemu zdjąć z siebie ciężar administrowania i utrzymywania
niedoinwestowanego zasobu, na którego konserwację przeznaczano w Polsce
Ludowej śladowe kwoty w przeciwieństwie do znacznych nakładów na nowe
budownictwo201. Jest to widoczne do tego stopnia, że nawet dzisiaj w wielu
elewacjach widoczne są ślady po kulach Powstania Warszawskiego z 1944 r.,
czy późniejszej o dwanaście lat węgierskiej rewolucji w Budapeszcie202.
Co jednak warto podkreślić, prywatyzacja substancji mieszkaniowej,
w przeciwieństwie do wielu innych państw przechodzących drogę podobnej
transformacji systemowej, w polskim przypadku przebiegała zdecydowanie
wolniej, a przede wszystkim później203. Na dodatek po pewnym czasie, obok
neoliberalnej polityki miejskiej wspierającej uwłaszczanie się lokatorów,
upowszechniły się patologiczne mechanizmy tak zwanej dzikiej reprywatyzacji.
Zjawisko to związane jest z wykorzystywaniem chaosu prawnego dotyczącego
statusu własnościowego nieruchomości (na przykład w niektórych częściach
śródmieścia Łodzi prawie połowa działek ma nieuregulowaną sytuację prawną),
skorumpowaniem urzędników, czy brakiem woli politycznej służącej
przewalczeniu tego problemu. W wyniku tego stanu rzeczy masowym
zjawiskiem w niektórych miastach – zwłaszcza Warszawie, Krakowie, Łodzi
i Poznaniu – stało się skupowanie roszczeń do nieruchomości
nacjonalizowanych krótko po II wojnie światowej przez tak zwanych handlarzy
roszczeń. Brutalny proces „dzikiej reprywatyzacji” przejawia się
prześladowaniami lokatorów (określanymi jako „wkładka mięsna”) i wyjątkową
brutalnością wspomnianych handlarzy, określanych także mianem „czyścicieli
kamienic”, dążących za wszelką cenę do eksmisji lokatorów po wpędzeniu ich
w pętlę zadłużeniową dzięki podwyżce czynszu. Działania kamieniczników
objęły akty jawnego terroru, jak spalenie żywcem w warszawskim Lesie
Kabackim działaczki lokatorskiej, Jolanty Brzeskiej, której mieszkanie (dawny
lokal komunalny w prestiżowej lokalizacji) po „oczyszczeniu” wystawione
zostało na sprzedaż za blisko 1 mln zł (12 tys. zł/m2)204. Ta brutalna ilustracja
teorii luki rentowej odbywa się pod hasłami zbliżonymi do retoryki
„uszlachetniania”, przejawiającej się tak ironicznie jak powiązania środowiska
handlarzy roszczeń reprywatyzacyjnych ze wskrzeszonym po upadku realnego
socjalizmu Związkiem Szlachty Polskiej205. Przykład polskiej reprywatyzacji
miejskich nieruchomości pokazuje zatem trafność diagnozy, wskazującej że
zjawisko reprywatyzacji ma większy wpływ na gentryfikację w Europie
Środkowej i Wschodniej niż sama prywatyzacja206.
Animowana przez „dziką reprywatyzację” gentryfikacja nie przewiduje
właściwie etapu gentryfikacji pionierskiej. Posiada przy tym charakter wyspowy,
zjawiska te zachodzą bowiem na obszarze całych miast i ich wszystkich
sąsiedztw, rzadko jednak przekształcając je w całości. Jednocześnie krótka faza
akumulacji kapitału oparta o uwłaszczanie się na mieniu publicznym, powoduje
zdaniem Luděka Sýkory207, że właściwie trudno jest mówić o fazie gentryfikacji
marginalnej w przypadku miast dawnego realnego socjalizmu, jako że osoby
dysponujące dużą ilością kapitału ekonomicznego pojawiły się po upadku
realnego socjalizmu bardzo nagle. Badacze wskazują ogółem na występowanie
procesów gentryfikacyjnych w różnych polskich miastach, jak na przykład
Warszawie208, Krakowie209, Łodzi210, czy Poznaniu211, w niemal wszystkich
przypadkach podkreślając jednak jej dotychczasową „marginalność”. Wyróżnić
można jednak i przykłady bardziej zaawansowanych stadiów procesu.
Jednym z najbardziej znanych i najczęściej opisywanych studiów przypadku
gentryfikacji w Polsce jest warszawska Praga212. Dzielnica ta wyróżnia się na tle
większości stołecznej zabudowy wysokim stopniem zachowania oryginalnej,
przedwojennej zabudowy i dobrymi powiązaniami komunikacyjnymi z centrum
miasta. Jednocześnie Praga uchodzi za obszar ekonomicznie zdegradowany oraz
posiadający wiele pustostanów. Wszystkie te cechy wskazują na duży potencjał
gentryfikacyjny, wzmacniany modelem prowadzonej polityki miejskiej. Zakłada
on introdukcję klasy kreatywnej, dla której potrzeb przygotowano między
innymi takie inwestycje jak „centrum kreatywności” przy ulicy Targowej, czy
inna tego typu placówka działająca na terenie dzielnicy pod patronatem firmy
Google. Efekty tego rodzaju niosą za sobą prowadzone od lat działania
rewitalizacyjne, włącznie z pozorną rewitalizacją ulicy Ząbkowskiej. Ulica ta
była niegdyś znana jako jedna z najbardziej niebezpiecznych w Warszawie.
W ramach jej remontu w 1997 r. odnowiono wyłącznie elewacje, przy
równoczesnym utrzymaniu niskiej jakości substancji mieszkaniowej, co nie
poprawiło sytuacji mieszkańców, ale sprzyjało pojawianiu się w okolicy lokali
rozrywkowych i pierwszego w rejonie banku. Od lat na Pradze rozwija się scena
kulturalna, oprócz licznych instytucji publicznych, czy występujących mniej lub
bardziej punktowo barów i klubów, obejmuje ona również całe centrum kultury
Fabryka Trzciny oraz klubowe „zagłębie” przy ulicy 11 listopada. Wskazuje to
na występowanie w okolicy pionierów gentryfikacji, obok których realizowane
są deweloperskie inwestycje związane z przekształcaniem zaniedbanych
budynków poprzemysłowych. Praga bywa określana polskim odpowiednikiem
znanych dzielnic berlińskiej gentryfikacji, jak „zachodni” Kreuzberg czy
położony na terenie dawnych Niemiec Wschodnich Prenzlauer-Berg. Od
dłuższego czasu warszawska Praga pozostaje jednak na etapie marginalnej
gentryfikacji, jako że obecne już od kilkunastu lat procesy stymulowane przez
wielki kapitał i koncerny międzynarodowe, jak komercjalizacja kolejowego
Dworca Wileńskiego do postaci dużego centrum handlowego czy przebudowa
kina Praha213, przebiegają równolegle z działaniami pionierskimi. Obok
„ekskluzywnych loftów w dzielnicy tej wciąż można kupić kawalerki za kwoty
zdecydowane niższe niż w (…) śródmiejskich dzielnicach”214. Obecne stadium,
co przyznaje przywołana autorka, nie oznacza jednak, że nie dojdzie do dalszych
przekształceń i „dojrzewania” praskiej gentryfikacji.
Za bardziej jaskrawy przykład gentryfikacji w Warszawie Rafał Rudnicki
uznaje Trakt Królewski, czyli okolicę ulic Krakowskie Przedmieście i Nowy
Świat oraz alej Ujazdowskich. „Uszlachetnianie” przestrzeni jest tutaj widoczne
gołym okiem zwłaszcza w odniesieniu do placówek handlowych, wśród których
wzrasta liczba sklepów franczyzowych. Ekspansji sieciowych restauracji
towarzyszy wypieranie tradycyjnej, taniej gastronomii, czego przykładem jest
zamknięcie popularnego wśród studentów Uniwersytetu Warszawskiego baru
mlecznego (zwanego „Karaluchem”) na rzecz drogiej, stylizowanej na paryską,
piekarnio-kawiarni Saint Honoré. Przywołany autor pisze o wyspowym
charakterze warszawskiej gentryfikacji215, podaje jednak zarazem przykład
wyjątkowo ciekawy i zaawansowany w o wiele większym stopniu – dzielnicę
Powiśle. Ten fragment miasta tradycyjnie uchodził za peryferyjną dzielnicę
biedy. Wraz z rozrostem metropolii położona w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki
dzielnica (formalnie stanowi wschodnią część dzielnicy Śródmieście) zyskała
jednak atrakcyjną, centralną lokalizację.
W przypadku Powiśla mówić można o fazie pionierskiej (pod postacią
studentyfikacji), zainicjowanej przez prowadzone w tej okolicy inwestycje
Uniwersytetu Warszawskiego, w tym budowę nowej siedziby uczelnianej
biblioteki (BUW). Ten wysoko oceniany budynek, wyposażony w nowoczesną
i często odwiedzaną instytucję publiczną w połączeniu z dostępnymi lokalnie
usługami i otwartym ogrodem botanicznym, stał się katalizatorem przemian dla
całego Powiśla. Odmłodził i uatrakcyjnił wizerunek tej części stolicy, a także
przyciągnął dodatkowych użytkowników nad Wisłę. Tendencję zainicjowaną
przez BUW wsparło otwarcie z czasem kolejnej publicznej instytucji, Centrum
Nauki Kopernik, oraz powstanie otwartego parku nad tunelem zabudowanej,
sąsiedniej arterii o dużym natężeniu ruchu, co przybliżyło Wisłę pieszym.
Równocześnie w okolicy powstawały popularne klubokawiarnie (Tarabuk,
Grawitacja i Czuły Barbarzyńca), czy skupisko klubów muzycznych na terenie
dawnych warsztatów samochodowych.
Zainicjowana tą drogą moda na Powiśle przyczyniła się do wytworzenia luki
rentowej, wykorzystanej przez kapitał spekulacyjny. Wspomniane
klubokawiarnie i kluby muzyczne zostały już wyparte nie tylko przez podwyżki
czynszowe, ale i podpalenia (klub Jadłodajnia Filozoficzna). Sąsiadująca
z BUW-em fabryka słodyczy została wykupiona przez inwestora, który
relokował działalność produkcyjną, a atrakcyjnie położoną nieruchomość
wykorzystał do budowy osiedla deweloperskiego, projektowanego przez jedno
z najbardziej prestiżowych biur projektowych w Polsce (Kuryłowicz &
Associates). Na poprzemysłowych terenach luksusowe apartamenty
sprzedawane były za wyjątkowo wysokie, nawet jak na warszawskie warunki,
ceny średnie rzędu 20 tys. zł za m2. W lokalach usługowych na parterze znalazł
się między innymi pierwszy w Polsce salon limuzyn Bentley. Wzrosła też
wartość obecnych w dzielnicy międzywojennych kamienic, a na wolnych
gruntach powstały nowe inwestycje mieszkaniowe i biurowe216, co świadczy
także o występowaniu new-built gentrifiaction. Inni autorzy217 wskazują, że
Powiśle jest najbardziej zgentryfikowaną częścią miasta obok śródmiejskiego
placu Zbawiciela. Jak rzadko która dzielnica polskiego miasta wydaje się
przechodzić kompleksową gentryfikację z możliwymi do zidentyfikowania
stadiami pośrednimi. Spełnia warunki sprzyjające zdaniem Luděka Sýkory
gentryfikacji w miastach byłego realnego socjalizmu, gdzie możliwość
uzyskania największego zysku dzięki luce rentowej charakteryzuje obszary
zdegradowane, dobrze zlokalizowane, które mają dodatkowo atrakcyjne cechy
dla środowiska mieszkaniowego218. W wypadku Powiśla takie znaczenie ma
przede wszystkim bliskość rzeki, wpływająca korzystnie na jakość powietrza czy
dostępność terenów rekreacyjnych.
Gentryfikacji sprzyja ponadto polska praktyka rewitalizacji, która oprócz
ożywienia sprzyjającego działalności inwestorów zewnętrznych skutkuje też
wypieraniem ludności. Do jej przykładów należą rewitalizacja poznańskiej
Śródki (przemiany zaczęły się tu od otwarcia pieszej kładki sfinansowanej ze
środków unijnych)219, czy gentryfikacja śródmieścia Łodzi związana
z programem renowacji kamienic z mieszkaniami z zasobu komunalnego220.
Skrajna dewastacja budynków zainspirowała program mający doprowadzić do
całościowego remontu wielu budynków: od elewacji i wymiany stropów po
elementy wykończenia wnętrz. Wart kilkaset milionów złotych cykl programów
poświęconych temu problemowi objął do końca 2016 r. blisko 200 budynków.
Jak jednak mówi była koordynatorka programu rewitalizacji, Hanna Gill-Piątek,
dotychczasowi lokatorzy powrócili do… 3 proc. mieszkań221. Chociaż brak
eksmisji i „przyjazność wobec lokatorów” są oficjalnymi celami łódzkiej
rewitalizacji222, nie znalazło to odzwierciedlenia w praktyce. Podobny skutek
wywołała rewitalizacja prowadzona w gdańskiej Letnicy, która „została
okupiona poważnym kosztem społecznym. Ulepszenie stanu technicznego
mieszkań spowodowało bowiem podwyżkę czynszu – najemcy stracili prawo do
obniżek przysługujących ze względu na zły stan techniczny lokalu, w związku
z czym ze stawki bazowej wynoszącej 4,08 zł/m² kwota wzrosła do 10,20 zł/m².
Była to główna przyczyna, dla której tylko około połowa rodzin zdecydowała się
na powrót do wyremontowanych lokali”223.
Sprzyjająca rugowaniu uboższych warstw społeczeństwa z atrakcyjnych
lokalizacji śródmiejskich, opisana wyżej „rewitalizacja”, wpisuje się w model
miasta rewanżystowskiego. Dla Rafała Rudnickiego jest to forma odpowiedzi
neoliberalnej polityki miejskiej na rozwiązania znane z okresu realnego
socjalizmu, kojarzonego z mieszaniem społecznym, w wyniku którego centra
miast otwarte zostały także dla przedstawicieli klas ludowych – wbrew
strukturze prestiżowej miasta kapitalistycznego. Rezultat polityki publicznej
prowadzonej w myśl wskazanego paradygmatu stanowią instrumenty takie jak
strefowanie czynszów w lokalach komunalnych w odniesieniu do odległości
względem centrum, rozbudowa monitoringu miejskiego, walka z żebractwem,
tworzenie kontenerowych osiedli socjalnych, lub inne formy izolowania enklaw
biedy. Ich przykład stanowi peryferyjne osiedle socjalne przy ulicy Dudziarskiej
w Warszawie. To likwidowane aktualnie, złożone z trzech bloków getto nędzy
źle skomunikowane z resztą miasta, umieszczono wśród kłębowiska torów
kolejowych w jego wschodniej części224. Pragnące upodobnić się do
wyidealizowanego obrazu miast zachodnich polskie metropolie starają się
prowadzić szeroko zakrojoną, a w rzeczywistości klasową w swej istocie
estetyzację przestrzeni. Obszary śródmiejskie stają się areną formalizacji
przestrzeni zurbanizowanej. Jej wynikiem jest rugowanie przykładów ubóstwa
i elementów gospodarki nieformalnej, będącej zwłaszcza poprzez handel uliczny
symbolem gospodarczej transformacji systemowej. Werbalną reprezentacją
poparcia sektora publicznego dla służącej takiej formalizacji gentryfikacji stały
się wypowiedzi byłego burmistrza warszawskiej dzielnicy Śródmieście,
Wojciecha Bartelskiego, postulujące konieczną – opór wobec niej byłby bowiem
„roszczeniowym” czy wręcz „dziecinnym” występkiem przeciw neoliberalnej
racjonalności225 – likwidację taniej gastronomii w centrum, mającym spełniać
funkcje prestiżowe:
Od lat przeprowadzam szereg niepopularnych wśród wielu środowisk działań. Modernizacja
jest procesem trudnym, ale koniecznym. Realny wybór jest taki, że albo będzie tanio i przaśnie,
albo nieco drożej, ale nowocześnie. Warszawiacy z ich europejskimi aspiracjami zasługują na
ten drugi wariant226.

Gentryfikacja, chociaż pojawiła się tutaj później, jest zatem jednym


z czynników determinujących społeczne wytwarzanie przestrzeni w odniesieniu
nie tylko do rozwiniętych miast Zachodu, ale i półperyferii dawnego realnego
socjalizmu. Ta przebiegająca z opóźnieniem, powiązana nie tylko ze zwykłą
prywatyzacją, ale i (legalną lub bezprawną) koncentracją własności
transformacja rodzimej przestrzeni zamieszkanej, sprzyja segregacji
przestrzennej i konfliktom społecznym dotyczącym kontroli nad przestrzenią
zurbanizowaną. „Uszlachetnianie” przestrzeni, pomimo że często jest w ciągle
marginalnej fazie, stanowi kluczowe wyzwanie społeczne polskiej polityki
miejskiej, czy wręcz całości polityki publicznej, a także sprawia wrażenie
procesu zwiększającego swoją intensywność i oddziaływanie. Polska
gentryfikacja dojrzewa. Po komercyjnej porażce projektów takich jak łódzkie
lofty Scheiblera i lofty de Girarda w Żyrardowie trend ten bynajmniej nie osłabł,
co więcej, pojawiają się nowe projekty charakterystyczne dla najbardziej
zaawansowanych etapów gentryfikacji. W samej Warszawie istnieje już nie
tylko rodzima wersja SoHo (reklamująca się w najbardziej prestiżowym
magazynie architektonicznym w Polsce hasłem „Mieszkać, pracować, być” –
wyróżnienie własne Ł.D.227), ale i specjalne centra handlowe dedykowane
potrzebom klasy wyższej. Luksusowy VitKac oferuje dla przykładu sklepy
takich marek jak Alexander Mcqueen, Armani, Michael Kors, Gucci i Versace.
Z kolei pod koniec 2016 r. w hali Koszyki (na miejscu dawnego targowiska
miejskiego) działalność rozpoczął kompleks gastronomiczny, podobny wedle
deklaracji inwestora do centrów handlowych w metropoliach takich jak Nowy
Jork, Londyn, Oslo, Rotterdam czy Florencja. Jak wskazuje publikacja
reklamująca projekt:
Tym samym historia zatoczyła koło – Koszyki znowu będą elegancką halą, która w nowym
wydaniu będzie zaświadczać o cywilizacyjnym statusie Warszawy, o jej aspiracjach.
Większość ludzi wspominających dawne Koszyki przyznaje, że nie doceniało znaczenia tego
miejsca. Później odkrywali, że Koszyki nie były jeszcze jednym sklepem, tylko sercem tej
części miasta. Dla dzielnicy odbudowa Hali będzie oznaczać, że jej serce znowu zacznie bić228.
Mariaż wielkiego kapitału i kulinarnej mody pozwolił zatem wyprzeć
z centrum miasta tanie targowisko, które zastąpiła kolejna już w Warszawie
enklawa zgentryfikowanego luksusu, atrapa miejskiej autentyczności.
„Rewanżystowska” hala Koszyki została wybudowana na nowo jako zaledwie
imitacja swojego oryginału.
Rozdział 4/
Metody pomiaru gentryfikacji

„Uszlachetnianie” przestrzeni jest nie tylko upowszechniającym się na całym


świecie zjawiskiem współczesnej reurbanizacji, ale i wskaźnikiem
dysfunkcyjnego scenariusza transformacji przestrzeni zurbanizowanej. Z tego
też względu istotne jest udzielenie odpowiedzi na pytanie o to, czy gentryfikacja
może być w ogóle zjawiskiem mierzalnym, skoro jej uwarunkowania nigdy się
w pełni nie powtarzają. Zarówno cechy środowiska zbudowanego, jak
i własności fizjograficzne, nie są możliwe do powielenia w innym miejscu.
Przestrzenie poddawane gentryfikacji charakteryzują się odmiennym
ukształtowaniem terenu, warunkami klimatycznymi, czy położeniem
geograficznym. Zróżnicowany kształt przybierają wpływające na nie
uwarunkowania kulturowe, albowiem nie jest możliwe odwzorowanie w innym
kontekście przestrzennym danego środowiska społecznego, dziedzictwa
historycznego czy instytucjonalnego otoczenia. Biorąc pod uwagę rozliczność
definicji gentryfikacji i dychotomię charakterystyczną dla samych wyjaśnień
genezy tego fenomenu, trudno skonstruować uniwersalny, twardy i rzetelny
miernik problemu tak złożonego oraz zróżnicowanego przestrzennie.
Poważnym wyzwaniem przed jakim stają badacze gentryfikacji jest sama
dostępność i jakość danych zastanych, mogących służyć analizie tego zjawiska.
W odniesieniu do różnych państw i regionów dostępne są bowiem różnej jakości
dane, które na przestrzeni lat także ulegają zmianom odnośnie ich wartości,
trafności i technik pozyskiwania, co może wpływać na możliwość
interpretacji229. Zdaniem Jerzego Grzeszczaka, ogółem mówić należy o istnieniu
trzech przeszkód związanych z pomiarem gentryfikacji, wśród których autor ten
wymienia: (1) złożoność i różnorodność typów gentryfikacji, (2) brak spójnej
koncepcji teoretycznej tego problemu, oraz (3) ograniczone możliwości
pozyskiwania adekwatnych dla jej badania danych230.
Pomimo zarysowanych tu problemów i ograniczeń, analizy dotyczące
pomiarów gentryfikacji są bezwzględnie potrzebne. Problem ten stanowi
przedmiot zainteresowania wielu nauk analizujących przestrzeń, niekiedy w roli
zasadniczego przedmiotu ich zainteresowania, co ma miejsce między innymi
w urbanistyce, socjologii miasta, psychologii środowiskowej, czy
interdyscyplinarnych studiach miejskich. Gentryfikacja może być też tematem
przyciągającym uwagę ekonomistów, czy praktyków odpowiedzialnych za
programowanie i ewaluację polityki publicznej. Zdolność jej analizy użyteczna
jest przy tworzeniu strategii rozwoju, czy planowaniu oraz analizie następstw
rewitalizacji, będącej ważnym, jeśli nie wręcz kluczowym obiektem
zainteresowania dzisiejszej polityki miejskiej. „Uszlachetnianie” przestrzeni
może też stanowić skutek pojedynczych interwencji związanych z konkretnymi
inwestycjami. Umiejętność pomiaru tego zjawiska przydatna jest zatem także
w przypadku projektów o mniejszej skali – bardziej architektonicznej niż
urbanistycznej, znacznie mniejszej niż wielkoobszarowe strategie typowe dla
polityki publicznej.
Dotychczas publikowane prace mające na celu pomiary gentryfikacji zdaniem
Grzeszczaka:
operują coraz większą liczbą szczegółowych metod (technik) i ich kombinacji oraz coraz
większymi zbiorami danych. Dostarczają coraz więcej wymiernych informacji o istotnych
czynnikach gentryfikacji. Różnią się jednak bardzo pod wieloma względami. Są nimi
w szczególności: przyjmowana definicja gentryfikacji, zakres tematyczny, przestrzenny
i czasowy podejmowanych analiz, rodzaj hipotez poddawanych sprawdzeniu i sposób ukazania
uzyskanych wyników. Wpływa to bardzo na stopień porównywalności tych prac. Na ich
podstawie trudno byłoby stworzyć ogólniejszy wzorzec analityczny. Mogą jednak stanowić
cenne źródło inspiracji i wskazań dla podejmujących podobne badania czy też być punktem ich
wyjścia231.

Czy metody pomiaru gentryfikacji dzielić należy zatem na ilościowe


i jakościowe, zgodnie z kanonicznym podziałem metodologicznym? Moim
zdaniem głównym wyzwaniem stojącym przed badaczami gentryfikacji nie jest
sam wybór metody analizy, choć decyzja tego rodzaju wpływa nie tylko na
kształt, ale i rezultat badania gentryfikacji. Znacznie większym problemem jest
samo pozyskanie danych źródłowych. Z tego względu metody pomiaru
gentryfikacji omówię w tym rozdziale przy zastosowaniu podziału na: (1)
metody opierające się na danych zastanych typu urzędowego, oraz (2) metody
analizy danych ze źródeł mieszanego typu, wtórnych i pierwotnych,
pozyskiwanych alternatywnie wobec statystyki publicznej.
BADANIA WYKORZYSTUJĄCE ŹRÓDŁA STATYSTYKI
PUBLICZNEJ

Badacze gentryfikacji chętnie czerpią z danych statystyki publicznej, co pozwala


im analizować dane o diachronicznym charakterze, odnoszące się do większej
zbiorowości statystycznej niż ma to miejsce w przypadku badań opartych o dane
pierwotne. Pochodzące z urzędowych źródeł dane wtórne cechuje walor
obiektywności i kompletności, często mają bowiem pochodzenie spisowe,
w konsekwencji czego umożliwiają generalizacje statystyczne.
Wśród rozlicznych publikacji poświęconych „uszlachetnianiu” przestrzeni
wyróżnić można te analizujące ten proces w oparciu o dane cenzusowe. Ich
wartość merytoryczna uzależniona jest od jakości danych, określanej na bazie
dokładności, częstotliwości pozyskiwania oraz skali pomiaru. Im niższy jest
poziom agregacji, tym większą wartość dane przedstawiają dla analizy: te same
zebrane na poziomie województwa i pojedynczego osiedla są w różnym stopniu
użyteczne przy badaniu gentryfikacji. Kluczowa jest liczba dostępnych danych,
wpływająca na to jak wiele zmiennych może zostać wykorzystanych w analizie.
Analizy ilościowe oparte o statystykę publiczną odnoszą się do przemian
demograficznych oraz zmian struktury zawodowej i etnicznej obszarów
badanych pod kątem występowania gentryfikacji, jak i zmian dotykających
środowiska zbudowanego, czy lokalnego rynku – jakości oferowanych usług
oraz cen nieruchomości. Możliwość zastosowania zróżnicowanych zmiennych
tego typu pozwala na analizowanie gentryfikacji w jej poszczególnych
wymiarach: społecznym, ekonomicznym i przestrzennym.
Przykładem badania gentryfikacji w oparciu o wtórne dane urzędowe typu
spisowego jest analiza Rowlanda Atkinsona. Autor ten sprawdzał przyrosty
liczby mieszkańców reprezentujących poszczególne grupy: (1) kadrę
menedżerską, (2) klasę robotniczą, (3) najemców mieszkań, (4) osoby starsze,
(5) pracowników niewykwalifikowanych, (6) mniejszości etniczne, (7)
samotnych rodziców, oraz (8) osoby bezrobotne232. Podejście to umożliwiło
sprawdzenie tak demograficznej, jak i zawodowej struktury obszaru, co
w konsekwencji pozwoliło temu badaczowi na analizę gentryfikacji w oparciu
o przemiany lokalnego środowiska społecznego. Podobną w swoich założeniach,
acz inaczej dobierającą zmienne metodykę badania na bazie danych spisowych,
ten sam autor zaproponował w późniejszym opracowaniu napisanym wspólnie
z Maryann Wulff233. Model szacowania gentryfikacji powiązanej z wypieraniem
ludności badacze ci oparli wówczas o zmiany sąsiedztwa odnoszące się do: (1)
poziomu przychodów gospodarstwa domowego, (2) poziomu wykształcenia, (3)
własności nieruchomości, (4) wysokości czynszu tygodniowego, (5) struktury
zawodowej, (6) statusu siły roboczej (labour force status), (7) struktury wieku
populacji, (8) typów gospodarstw domowych, oraz (9) średniej cen
transakcyjnych na rynku nieruchomości.
Inni badacze, Gary Galster i Stephen Peacock, opracowali metodę
statystycznej i wieloczynnikowej analizy gentryfikacji przy wykorzystaniu
kryterium logicznego. Autorzy ci wymienili w swojej publikacji cztery
wskaźniki cząstkowe definiujące gentryfikację w odniesieniu do (1) zmian
w proporcji demograficznej liczby czarnych mieszkańców, (2) liczby osób
z wykształceniem wyższym, (3) poziomu średnich dochodów, oraz (4) średniego
poziomu realnej wartości nieruchomości. Celem weryfikacji prawdziwości
wyznaczonych tak kryteriów służących delimitacji obszarów poddanych
gentryfikacji, autorzy ci wprowadzili większą grupę kilkunastu zmiennych.
Zmienne te analizowały: (1) poziom dochodów, (2) odsetki osób starszych, (3)
czarnych mieszkańców, (4) osób urodzonych zagranicą, (5) nieruchomości
zamieszkiwanych przez ich właścicieli, (5) starszych budynków, (6) budynków
jednorodzinnych, a także (7) odległość od centralnej dzielnicy biznesowej
(central business district, CBD), (8) liczbę osób o wyższych dochodach i (9)
osób z wyższym wykształceniem, (10) odległość od dużego parku miejskiego,
a (11 i 12) dwie zmienne określały dziedzictwo historyczne dzielnicy. Wszystkie
te dane służyły do opisu potencjału gentryfikacyjnego poszczególnych części
miasta i zostały przez autorów wykorzystane w badaniu gentryfikacji
w Filadelfii. Ich podejście odnosiło się do wyznaczania odgórnie uproszczonego
obrazu gentryfikacji jako procesu występującego lub nie, co nie uwzględnia
jednak stadiów pośrednich, czego autorzy mieli zresztą pełną świadomość234.
Niewątpliwą zaletą danych cenzusowych jest możliwość tworzenia
czytelnych, liczbowych zestawień, pozwalających na precyzyjne formułowanie
wniosków co do potencjalnie gentryfikacyjnego charakteru przemiany
zachodzącej w obrębie danego wycinka przestrzeni zurbanizowanej. Czyni to
między innymi Daniel M. Sullivan, pokazujący zmiany w Alberta i Eliot, dwóch
sąsiedztwach miasta Portland235. Wyniki tego zestawienia wskazują na
przeobrażenia w strukturze populacji charakterystyczne dla gentryfikacji: wzrost
udziału mieszkań własnościowych w ogóle zasobu, spadek liczby pustostanów,
czy drastyczny wzrost wartości nieruchomości i wysokości czynszów. O ile
spadek ubóstwa i wzrost dochodów mogłyby zostać uznane za dowody sukcesu
rewitalizacji, to przeczą temu twarde dane obrazujące wymianę ludności:
równolegle, w stosunkowo krótkim czasie wzrósł poziom wykształcenia ogółu
ludności, jak i odsetek ludności białej. W przywołanym przypadku
amerykańskim jest ona tymczasem tą częścią populacji, która dysponuje
największymi zasobami kapitału ekonomicznego, w przeciwieństwie do
radykalnie redukującej się liczebnie w tych sąsiedztwach ludności czarnej.
Ujawniające te tendencje zestawienie porównujące wyniki dwóch spisów
powszechnych przedstawia tabela 3.
Tab. 3. Zmiany demograficzne w sąsiedztwach Alberta i Eliot
(Portland, USA) w latach 1990-2000
Alberta Eliot
1990 2000 1990 2000
Mieszkania własnościowe (%) 41 52 25 31
Pustostany (%) 12 6 15 7
Średnia wartość domu ($) 49 136 133 585 52 140 152 800
Średni czynsz ($) 561 679 330 491
Średni dochód gospodarstwa domowego ($) 25 905 37 918 13 035 28 342
Ubóstwo (%) 31 15 41 32
Osoby z wykształceniem wyższym (%) 11 30 14 32
Biali nie-latynosi (%) 46 51 31 51
Czarni (%) 44 25 59 36
Latynosi (%) 3 8 4 8
Inne rasy (%) 6 15 6 6

Na podstawie: D.M. Sullivan, „Reassessing Gentrification Measuring Residents’ Opinions Using Survey
Data”, Urban Affairs Review, vol. 42, nr 4/2007, s. 585.

Łatwość pozyskania i liczba dostępnych danych charakterystyczna dla źródeł


urzędowych umożliwia wielkoskalowe badania gentryfikacji, na przykład na
poziomie wszystkich dzielnic czy sąsiedztw wybranego miasta, albo wręcz
badanie porównawcze różnych miast. Przykładem badania tego rodzaju jest
Raport o gentryfikacji w Ameryce (Gentrification in America Report236), badanie
ilościowe przeprowadzone dla pięćdziesięciu najbardziej zaludnionych miast
USA. Badanie to opracowane zostało na podstawie danych cenzusowych
zestawiających przemiany na przestrzeni dekady upływającej między dwoma
spisami powszechnymi. Jednostkami badania były poszczególne obwody
spisowe (tracts), w przypadku amerykańskim związane z poziomem
poszczególnych sąsiedztw. Jako miejsca zdolne do gentryfikacji autorzy tego
opracowania wskazywali te (1) obwody, które zamieszkiwało przynajmniej 500
mieszkańców na początku i końcu analizowanej dekady, (2) średni dochód
gospodarstwa domowego w ich obrębie lokował je wśród 40 proc. najuboższych
lokalizacji w mieście na początku dekady, (3) a na koniec następnej dekady
znajdowały się już wśród 40 proc. najzamożniejszych obwodów. Następnie
wytypowane tak miejsca „zdolne” do gentryfikacji analizowano pod kątem
kolejnych zmiennych mających określić, czy sąsiedztwa wyznaczone jako
potencjalne obszary gentryfikacji rzeczywiście doświadczyły tego procesu.
W tym zakresie sprawdzano (1) czy wystąpił wzrost poziomu wykształcenia
mierzonego jako procent osób w wieku 25 lat i starszych, dysponujących
dyplomem licencjackim (sprawdzano czy wzrost ten lokował dane miejsce
wśród trzech górnych percentyli wszystkich miejsc w skali miasta); (2) czy
wzrosła średnia wartość domu na potencjalnie gentryfikowanym obszarze (przy
uwzględnieniu inflacji) i czy wzrost ten lokował się wśród trzech górnych
percentyli ze wszystkich miejsc w mieście. Podejście autorów Raportu…,
umożliwia daleko posuniętą automatyzację i większą skalę przestrzenną
prowadzonej analizy. Należy jednak podkreślić, że metoda ta mierzy
gentryfikację wycinkowo oraz przy uproszczonych założeniach. Zmusza do
wyboru niewielkiej liczby zmiennych, a występowanie gentryfikacji uzależnia
od daleko posuniętego relatywizmu – danych średnich dla konkretnego miasta.
Frapujące jest jednak, że jako najbardziej podatne na gentryfikację miasto
w Stanach Zjednoczonych badanie to określiło Portland, często w literaturze
przedmiotu analizowane jako modelowy przykład gentryfikacji237. Metodyka
przywołanego tu badania nawiązuje do koncepcji Lance’a Freemana, który
podobnie mierzy wiek inwestycji oraz zwraca uwagę, że poziom wykształcenia
lepiej wychwytuje napływ gentryfierów ze względu na to, że kierowanie się
poziomem dochodów może nie uchwycić początków marginalnej gentryfikacji.
Na bazie tego Freeman konstruuje pięć zmiennych identyfikujących
„uszlachetnianie” przestrzeni, których rzeczywiście użyto w opisanym wyżej
badaniu: trzech wskazujących na gentryfikacyjny potencjał oraz dwóch, które
informują o rzeczywistym występowaniu tego procesu238.
Interesujący przykład wykorzystania danych urzędowych typu spisowego
stanowi praca Ashona J. Nesbitta, który w badaniu gentryfikacji użył kilkunastu
wskaźników regionalnych i lokalnych. Na poziomie regionalnym istotnymi
zmiennymi są tutaj zmiany w liczbie: (1) zatrudnionych menedżerów, (2)
populacji ogółem, (3) jednostek mieszkaniowych, (4) osób z wykształceniem
wyższym, (5) osób w wieku 25-34 oraz (6) 55-65 lat, (7) osób o średnim
dochodzie na tle ogółu populacji, (8) mieszkań wynajmowanych względem
własnościowych, (9) czasie dojazdu do pracy, (10) odsetku zamieszkanych
jednostek mieszkaniowych, (11) zamieszkanych mieszkań własnościowych oraz
(12) wielkości mieszkań (liczbie pokoi). Zmiany dotyczące wskaźników
o charakterze lokalnym odnosiły się natomiast do liczby: (1) zabytków oraz
budynków powstałych przed 1950 r., (2) odległości od CBD, oraz (3) głównych
korytarzy transportowych (międzystanowych autostrad). Niemal wszystkie te
dane zbierane były w oparciu o dane spisowe, z zastrzeżeniem częściowego
wykorzystania danych rejestru zabytków, oraz określających relacje
przestrzenne map topograficznych. Wskaźnikom tym nadane zostały
współczynniki wagowe239.
Jak podaje Kristin N. Williams dla stosowanych przez różnych autorów
wskaźników korzystających z danych o charakterze ilościowym, mających za
zadanie opisywać poprawę struktury przestrzennej na skutek gentryfikacji,
wyróżnić można takie zmienne jak: (1) zmiany w poziomie czynszów, (2)
zmiany w wartości nieruchomości, (3) liczba mieszkań i liczba nowo
wybudowanych mieszkań, (4) liczba zezwoleń na rozbiórki, oraz (5) liczba
udzielanych kredytów hipotecznych. Zmienne odnoszące się do czynników
socjodemograficznych to z kolei zdaniem tej autorki dane takie jak: (1) poziom
średniego dochodu gospodarstwa domowego, (2) odsetek osób
z wykształceniem wyższym, (3) odsetek menedżerów wśród ogółu
zatrudnionych, (4) proporcja typów własności mieszkań, (5) wskaźniki ubóstwa,
bezrobocia i aktywności zawodowej, (6) współczynnik rozwarstwienia
dochodów, oraz (7) proporcja osób w średnim wieku. Dane te najczęściej
pozyskiwane są z urzędowych źródeł o charakterze spisowym. Jak pisze
cytowana badaczka, metoda oparta o statystykę publiczną jest jednak
krytykowana z kilku względów, ponieważ dane te mogą opisywać także inne
procesy wywołujące podobne zmiany, co gentryfikacja. Wątpliwości budzi też
periodyzacja pomiarów: stosunkowo rzadka powtarzalność spisów
powszechnych (przeważnie dziesięcioletnia) uniemożliwia wykrycie i zbadanie
pewnych zmian i fluktuacji240. Z drugiej strony twarde dane ilościowe
umożliwiają jednak prognozowanie gentryfikacji. Na przykład Emily Royall
i Thomas Wortman wskazują na możliwość probabilistycznego modelowania
tego procesu, co jednak naturalnie uzależnia rezultat i trafność analizy od jakości
dostępnych danych241.
O ile badacze gentryfikacji w USA dysponują kompleksowymi danymi
urzędowymi o dużej dokładności, zapewnianymi przez takie narzędzia jak
Neighborhood Change Database (NDCB, Baza Danych o Przemianach
Sąsiedztw) czy American Housing Survey (Amerykański Sondaż Mieszkaniowy),
rodzima statystyka publiczna oferuje skromniejsze możliwości. Prowadzenie
badań gentryfikacji w Polsce w oparciu o dane cenzusowe jest praktycznie
niemożliwe. Udostępniane wyniki Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 r.
nie zawierają danych bardziej szczegółowych niż te agregowane na poziomie
gminy. Autorzy największego dotychczas badania porównawczego gentryfikacji
w Polsce nie byli zatem w stanie zastosować powtarzalnej metodologii, oraz
zmuszeni byli korzystać z „materiałów udostępnionych przez Urzędy Miejskie
w Gdańsku, Łodzi i Warszawie – informacja dotycząca struktury demograficznej
ludności, liczby klientów pomocy społecznej (MOPS), zasobów komunalnych,
cen nieruchomości (MODGiK) czy nowych inwestycji mieszkaniowych”. Jak
jednak zauważają przywołani, polscy badacze, „[n]ie zawsze chętnie informacji
udzielały też [same] urzędy miejskie jakby zapominając, że w przypadku celów
naukowych mają taki obowiązek”242.
Ograniczoną użyteczność wykazują też inne dane, które w teorii powinny
określać rzeczywistą liczbę mieszkańców, jak dane meldunkowe, podatkowe,
czy bazy wyborców. Źródła te sprawdzają się w przypadku przestrzeni
o wysokim stopniu formalizacji, ale są mniej użyteczne dla analizy
zdegradowanych sąsiedztw, zazwyczaj w większym stopniu związanych
z miejskim systemem nieformalnym. Ich użyteczność jest też ograniczona przy
badaniu nowych dzielnic o dużym odsetku ludności napływowej – problem ten
znany jest na przykład w Warszawie, gdzie jak się szacuje, dane meldunkowe
zaniżają liczbę rzeczywistej ludności przynajmniej o około 200 tys. osób243.
Trudno w ich ramach analizować obecność migrantów, czy osób o nielegalnym
statusie pobytu. Starania samorządów związane z walką o zwiększenie
ściągalności podatków płaconych przez mieszkańców w ich rzeczywistym
miejscu zamieszkania, a z drugiej strony nieznane w Polsce, ale występujące
w państwach o mniej rozwiniętej kulturze prawnej mechanizmy utrudniania
meldunku jako sposób dystrybucji prawa wyborczego, pokazują że formalne
dane urzędowe mogą nie ujawniać pełnego kontekstu migracji i cech migrującej
ludności. Wszystkie te ograniczenia wskazują na konieczność uzupełniania
badań gentryfikacji o dane pierwotne bądź inne niż urzędowe źródła danych,
oraz mieszanie metod ilościowych i jakościowych. Z punktu widzenia badania
gentryfikacji dane urzędowe są więc użyteczne, ale wymagają istotnych
uzupełnień.
BADANIA WYKORZYSTUJĄCE ŹRÓDŁA NIE-URZĘDOWE

Chociaż dane spisowe i pozostałe dane pochodzenia urzędowego są


najłatwiejsze w pozyskaniu, nie oznacza to, że ilościowych badań gentryfikacji
nie prowadzą badacze posługujący się innymi źródłami. Także i w tym
przypadku mogą być to dane wtórne, mogące obejmować nawet podobny zakres
przestrzenny, co wielkoskalowe dane urzędowe. Cennym materiałem
stosowanym w badaniach gentryfikacji są informacje dotyczące rynku
nieruchomości, którego fluktuacje stanowią dobry predykator tendencji
gentryfikacyjnych, jako ilustrujące typy prowadzonych inwestycji, ich cechy
jakościowe, czy stopień zainteresowania inwestorów daną okolicą. Urzędy
publiczne dysponują oczywiście informacjami dotyczącymi rynku
nieruchomości, posiadają zresztą wiedzę o rzeczywistych cenach transakcyjnych
nieruchomości, trafniej odzwierciedlających ich realną wartość rynkową niż
ceny ofertowe możliwe do badania przy pomocy publicznie dostępnych
ogłoszeń. Z drugiej strony, w przeciwieństwie do serwisów administrujących
bazami ogłoszeń, rzeczoznawców majątkowych oraz biur pośredników
nieruchomości, instytucje publiczne nie prowadzą tak dokładnych,
diachronicznych analiz rynku, przez co oferowane przez urzędy dane mogą
sprawiać trudności przy analizie porównawczej.
Badania ilościowe mogą też mieć mniejszą skalę i opierać się na danych
pierwotnych, czego przykład stanowi przywołane już wcześniej badanie
kwestionariuszowe autorstwa Daniela M. Sullivana, wykonane w Portland.
Autor ten oparł analizę gentryfikacji o wywiady kwestionariuszowe
przeprowadzone z grupą 460 mieszkańców badanych sąsiedztw: osób dorosłych
zamieszkujących wylosowane gospodarstwa domowe. Pozwoliło to uzyskać
(przy skompletowaniu 71,2 proc. kwestionariuszy) próbę reprezentatywną pod
względem statusu własnościowego mieszkań, płci i stanu cywilnego, chociaż jak
przyznał sam autor, zastosowana przezeń metoda nadreprezentowała lepiej
wykształconą i białą część populacji244. Jest to zresztą podstawowe ograniczenie
danych pierwotnych, które nawet przy dużej reprezentatywności próby i tak nie
będą w stanie uniknąć zniekształceń, które są mniejsze w przypadku
powtarzalnych prób spisowych. Sullivan w swoim opracowaniu analizował
między innymi percepcję gentryfikacji w oczach mieszkańców analizowanych
przez siebie sąsiedztw. Charakterystyka respondentów zwracających
kwestionariusze oraz fakt, że badanie wykonywał już po fakcie rozpoczęcia
gentryfikacji sugeruje jednak, że objęło ono przede wszystkim samych
gentryfierów, co utrudnia odnajdywanie opinii krytycznych. Pomimo że
większość mieszkańców było zadowolonych z zachodzących przemian
przestrzeni, poparcie dla nich było w przywołanym badaniu niższe wśród
czarnej ludności (zwłaszcza mieszkającej w sąsiedztwie powyżej 10 lat, a więc
„pregentryfikacyjnej”), oraz najemców mieszkań. Większą akceptację
wykazywała natomiast ludność biała, lepiej wykształcona i zamieszkująca swoje
mieszkania własnościowe245.
Obok badań ilościowych, analizy wykorzystujące źródła wtórne korzystają też
z metod jakościowych, które jak zauważają Kathe Newman i Elvin K. Wyly246,
pozwalają odnaleźć nieuchwytne w badaniach ilościowych, ale znaczące
i widoczne zwłaszcza dla mieszkańców zmienne świadczące o przekształceniach
sąsiedztwa, możliwe do zidentyfikowania dzięki obserwacji w terenie. Autorzy
ci pokazują znaczenie takich elementów jak wzrost liczby zaparkowanych
w okolicy luksusowych samochodów, czy służące rewaloryzacji modernizacje
budynków – na przykład zamykanie bram, czy otwieranie ogrodów na dachach –
co kamienice czynszowe zamieszkiwane przez ubogich imigrantów pozwala
zamienić w apartamentowce dla lepiej sytuowanej ludności. Wiele cech
jakościowych może być mniej lub bardziej powtarzalnych dla konkretnych
sąsiedztw czy miast, dlatego miary te trudno uniwersalizować, co ogranicza ich
wartość porównawczą. Jednakże obserwacje tego rodzaju przedstawiają dla
badań gentryfikacji istotną wartość poznawczą i są chętnie stosowane przez
licznych badaczy. Maureen Kennedy i Peter Leonard piszą na przykład
o pojawianiu się w sąsiedztwie kawiarni Starbucks247, a Sylvie Tissot zwraca
uwagę na zmiany w strukturze rasowej psów zamieszkujących dane sąsiedztwo.
Masowo występujące „rodzinne” rasy retrieverów mogą świadczyć
o postępujących przemianach sąsiedztwa dzięki porównaniu z mniej zamożnymi
okolicami, częściej zamieszkiwanymi przez rasy agresywne248. Samo zresztą
liczne występowanie psów – zwierząt bardziej angażujących czasowo niż opieka
nad niewymagającymi spacerów kotami – może być ciekawą szczególnie
w środowisku miejskim informacją świadczącą o wzroście zamożności
sąsiedztwa. Jackelyn Hwang podaje, że w badaniach gentryfikacji potrzebne jest
opracowanie lepszych metod pomiaru tego zjawiska. Studia ilościowe
tradycyjnie oparte na urzędowych danych spisowych odnośnie
socjoekonomicznego statusu populacji i warunków mieszkaniowych mogą,
wprawdzie do pewnego stopnia opisywać „uszlachetnianie” przestrzeni, ale mają
też ograniczenia i nie pasują do opisu takich zjawisk jak komercjalizacja
przestrzeni i działalność deweloperów. Tego typu badania gentryfikacji mogą
również fałszywie grupować przejawy tego zjawiska z innymi procesami
związanymi na przykład z kierunkami wdrażanej polityki publicznej, czy
wzrostem mobilności imigrantów. Wśród nowych źródeł cennych danych dla
badaczy opisywanego problemu autorka ta wymienia systemy obrazujące życie
uliczne (street-level imagery), czy analizę pozwoleń na budowę oraz przegląd
katalogów biznesowych249.
Badania terenowe wykorzystują też metody wywiadów, tak jak miało to
miejsce w przypadku niewielkiego badania terenowego Grahama P. Martina,
wykonywanego w znanej z gentryfikacji londyńskiej dzielnicy Notting Hill250.
Autor ten zastosował metodę wywiadu częściowo ustrukturyzowanego, swoją
próbę (28 wywiadów) dobierając przez bezpośrednie odwiedziny w domach.
Dobór nie następował na zasadzie kuli śnieżnej, ponieważ badacz nie chciał aby
respondenci byli przygotowani i w konsekwencji nastawieni do „rozmowy
z naukowcem”. Celem było też, żeby próby nie zdominowali bardziej
uświadomieni miejscy aktywiści, czemu służyć miało odpowiednie zadawanie
pytań – nie o „gentryfikację”, „społeczność” i „straty”, a raczej mniej
wartościujące terminy jak „zmiana”251. Wadą zastosowanej w tym przypadku
metody jest mniejsza reprezentatywność próby, uniemożliwiająca
wyprowadzanie generalizacji. Z drugiej strony badania tego rodzaju są
szczególnie przydatne, o ile badacz dysponuje mniejszym budżetem, mało
rozwiniętym instrumentarium technicznym oraz mniejszym (bądź żadnym)
zespołem badawczym. Inny dobór próby przy zastosowaniu metody wywiadów
przyjęli wspomniani już Newman i Wyly252, którzy obok analizy statystycznej
prowadzonej w oparciu o dane urzędowe, zastosowali też wywiady
z respondentami pozyskiwanymi z wykorzystaniem metody kuli śnieżnej.
Metody wywiadów terenowych w połączeniu z innymi metodami ilościowymi
i jakościowymi wykorzystywali też polscy badacze gentryfikacji253, którzy obok
źródeł ilościowych różnego typu jak dane urzędowe i Badania Budżetów
Gospodarstw Domowych z lat 2011-13, prowadzili również badania terenowe,
na które składały się „ankiety [przeprowadzone] wśród studentów Łodzi
i Gdańska (próby wielkości 1100 osób), wywiad[y] przeprowadzon[e]
z mieszkańcami obszarów podlegających gentryfikacji oraz z głównymi
aktorami reprezentującymi stronę podażową (deweloperzy oraz przedstawiciele
władz publicznych”) i przedsiębiorstw. Z kolei Jacek Gądecki, analizujący
gentryfikację marginalną na obszarze krakowskiej Nowej Huty, wykorzystał
krytyczną analizę dyskursu prowadzoną na bazie publikacji prasowych z lat
2004-2010, a także oparte o kwestionariusz internetowy badania ilościowe
i jakościowe, w tym wywiady swobodne pogłębione oraz terenowe analizy
przestrzeni. Przeprowadzone przez tego autora badanie służyło analizie
przestrzeni pod kątem jej: (1) materialnych aspektów (zmian w tkance
urbanistycznej i architektonicznej dzielnicy), (2) reprezentacji medialnych
dzielnicy w mediach lokalnych, oraz (3) interpretacji behawioralnych254.
Podejście to lokować należy w badaniach inspirowanych teorią ugruntowaną,
czerpiących jednocześnie z dorobku etnografii i socjologii miasta.
Gentryfikacja, chociaż stosunkowo łatwa do zrozumienia w intuicyjny sposób,
jest niewątpliwie trudna do praktycznego wykazania za pomocą wskaźników.
Większość zmiennych, które pozornie mogłyby pomagać wskazać stopień
zaawansowania „uszlachetniania” przestrzeni, ma charakter nieistotny
statystycznie. Jak pisze Andrew C. Helms, na przykład poziom hałasu, natężenie
ruchu, gęstość zaludnienia czy dystans od kampusu uniwersyteckiego w żaden
sposób nie pozwalają uzasadnić zakresu tego zjawiska. Czynnikiem
uniwersalnym, wykazanym we właściwie wszystkich badaniach jest w opinii
tego autora wyłącznie wiek zabudowy255. Wątpliwości te zainspirowały
przywołanego badacza gentryfikacji w Chicago do wykorzystania aplikacji
systemu informacji przestrzennej (GIS) do analizy służącej sprawdzeniu cech
436 tys. budynków w Chicago, która pozwoliła weryfikować trafność
zmiennych podawanych w innych opracowaniach. W opinii tego autora rezultaty
wykonanej w ten sposób analizy potwierdzają intuicyjne oczekiwania względem
determinant gentryfikacji. Związanej z nią renowacji podlegają przede
wszystkim starsze, mniej zaludnione budynki w starszych, średnio zaludnionych
sąsiedztwach. Ważne są też czynniki takie jak odległość od CBD, czy dostęp do
dobrze zorganizowanego transportu publicznego. Działaniom związanym
z renowacją nie sprzyja duża liczba pustostanów, ale czyni to już bliskość
mieszkań z zasobu publicznego, podobnie jak bliskość parków i akwenów256.
Jak piszą inni badacze gentryfikacji w tym samym mieście, Jackelyn Hwang
i Robert J. Sampson, dane ilościowe bazujące na urzędowych danych spisowych
nie pokazują wpływu czynników takich jak jakość estetyczna przestrzeni, udział
deweloperów, czy napięć o charakterze politycznym. Badacze ci używają w tym
celu jako narzędzia innej aplikacji GIS o charakterze komercyjnym –
powszechnie dostępnego systemu Google Street View. W ich badaniu
obserwowane były wizualne cechy sąsiedztw, w tym widoczne przypadki
odnawiania budynków, przykłady zabiegów „upiększających” (beautification)
sąsiedztwa oraz przypadki nieporządku i dewastacji. Występowanie
poszczególnych cech oraz ich natężenie posłużyło badaczom do określania tego
czy i w jakim stadium gentryfikacji znajduje się badane sąsiedztwo257. Analiza
przeprowadzona w ten sposób jest oczywiście, jak przyznają sami jej autorzy,
wyraźnie subiektywna258. W związku z rozwojem GIS trudno jednak nie
przewidywać dalszego wykorzystywania i doskonalenia tych metod badania
transformacji przestrzeni zurbanizowanej. Co więcej, szczególnie ciekawe może
być zastosowanie takich metod analitycznych, włącznie z technikami
teledetekcyjnymi, w przypadku badania gentryfikacji wsi. Cechująca jej
osadnictwo większa dekompozycja przestrzenna może utrudniać obserwacje
bardziej zaawansowanych faz gentryfikacji, prowadzone na bazie danych
ilościowych, na podstawie których gentryfikacja ciągle będzie sprawiać
wrażenie procesu punktowego i marginalnego.
Kierunek rozwoju technologicznego badań gentryfikacji wydaje się być
obiecujący także dzięki rosnącej dostępności zaawansowanych technik
wizualnych. Obok stosowanych już w Polsce metod fotograficznych
i filmowych259, badacze „uszlachetniania” przestrzeni dzięki nowym
technologiom zyskują możliwość korzystania z narzędzi pozwalających na
różnego typu ilościowe i jakościowe analizy dyskursu, analizy behawioralne,
czy badania percepcji użytkowników przestrzeni. Okazje ku temu stwarza
rozwój i upowszechnianie się narzędzi monitoringu mediów, zwłaszcza
monitoringu internetu. Źródła tego rodzaju, rozwijane przede wszystkim dla
potrzeb korporacyjnych działów marketingu i public relations, sprawiają że
możliwa jest automatyzacja nie tylko tradycyjnych „prasówek” oraz analiz
audycji telewizyjnych i radiowych, ale nawet badanie opinii wyrażanych przez
użytkowników sieci społecznościowych. Polski producent Brand24 oferuje na
przykład możliwość „analizy sentymentu”, czyli sprawdzenia emocjonalnego
nacechowania (pozytywnego, negatywnego lub neutralnego) wzmianek
o wybranym zjawisku publikowanych w różnych miejscach sieci w kilkunastu
językach. Badacze gentryfikacji mogą i z pewnością powinni korzystać
z bogactwa technik oferowanych przez rozwijające się w ten sposób narzędzia.
CZY ISTNIEJE WSKAŹNIK GENTRYFIKACJI?

Jak wskazują moje dotychczasowe rozważania poświęcone gentryfikacji,


problem ten ma charakter powszechny, dotyczy zróżnicowanych typów
przestrzeni zurbanizowanej na całym świecie, a zarazem jest w znacznym
stopniu niedookreślony. „Uszlachetnianie” przestrzeni, nie posiada dotąd
ogólnie akceptowanej definicji ułatwiającej jednoznaczną operacjonalizację
problemu badawczego. Na dodatek badacze nie są zgodni co do przyczyn
gentryfikacji. Oprócz kontrowersji związanych ze sferą teoretyczną, opisywane
zjawisko stanowi też przedmiot zróżnicowanych, empirycznych podejść
badawczych autorów, którzy na skutek odmiennie konstruowanych założeń oraz
wykorzystywania różnych technik i narzędzi, w swoich analizach dochodzą do
zróżnicowanych wniosków. Mając na względzie te wszystkie okoliczności,
warto postawić pytanie o to, czy jest w ogóle możliwe skonstruowanie
uniwersalnego miernika gentryfikacji, który byłby w stanie znaleźć
zastosowanie w badaniu „uszlachetniania” przestrzeni w zróżnicowanych
kontekstach. Czy istnieje zatem uniwersalny wskaźnik gentryfikacji?
Pojęcia trudne do uchwycenia za pomocą pojedynczych wskaźników
wymagają przeważnie skonstruowania mierników złożonych. Gentryfikacja jako
proces, którego badanie wymaga łączenia ilościowych i jakościowych metod,
potrzebuje analizy tego właśnie rodzaju. Mierniki złożone, jak wskazuje Earl
Babbie, są „wydajnymi narzędziami analizy danych. Jeśli analiza pojedynczej
informacji jest tylko bardzo ogólnym wskaźnikiem danej zmiennej, to
uwzględnienie kilku informacji może być źródłem bardziej całościowych
i dokładniejszych wskazań”. Mierniki złożone w opinii przywołanego autora
stanowią „wydajne narzędzia redukcji danych; pozwalają (…) podsumować
wiele wskaźników w pojedynczym wyniku liczbowym, zachowując niekiedy
niemal wszystkie szczegóły każdego ze wskaźników”260. Należy jednak zarazem
pamiętać, że jak pisał klasyk polskiej metodologii badań społecznych, Stefan
Nowak, „na wskaźniki w badaniach nadają się przede wszystkim zjawiska, stany
rzeczy i zdarzenia (zachowania) łatwo dostępne obserwacji, i to takie, których
właściwa psychologiczno-kulturowa interpretacja rozumiejąca jest stosunkowo
niezawodna”261. Gentryfikacja, będąca procesem bezsprzecznie dotykającym
przestrzeni zurbanizowanej, ale zarazem niejasnym i trudnym do uchwycenia
przy pomocy danych ilościowych, zdaje się nie wypełniać zarysowanych tak
warunków.
Jak do tej pory niektórzy badacze podejmowali się prób skonstruowania
wskaźnika gentryfikacji, by przywołać wspomniane wcześniej porównawcze
badania w miastach amerykańskich, czy badania potencjału gentryfikacyjnego
sąsiedztw w Filadelfii. Obok opisanych wcześniej prób opisu,
nieumożliwiających jednak precyzyjnej analizy stopnia zaawansowania tego
procesu transformacji przestrzeni, inną propozycję wskaźnikową przedstawiła
Kristin N. Williams, autorka szczegółowego indeksu pozwalającego
identyfikować również stadia „uszlachetniania” przestrzeni. Zmienne
zastosowane przez tę badaczkę w pomiarze gentryfikacji odnoszą się do zmian
w obrębie sąsiedztwa pod kątem: (1) wielkości populacji ogółem, (2) odsetka
mieszkańców z wykształceniem wyższym, (3) odsetka osób zatrudnionych na
stanowiskach menedżerskich, (4) proporcji mieszkań zajmowanych przez ich
właścicieli, (5) wskaźnika ubóstwa, (6) poziomu średnich dochodów
gospodarstwa domowego, oraz (7) poziomów cen nieruchomości i czynszów.
Willliams zakwestionowała zasadność stosowania niektórych zmiennych jako
predykatorów gentryfikacji, krytykując wyróżnianie petryfikacji badanych
przestrzeni przez punkty handlowe, co miałoby według innych badaczy
świadczyć o ich ekonomicznej gentryfikacji, czy zmiany w strukturze rasowej
populacji, ponieważ procesy te niekoniecznie świadczą jej zdaniem o postępie
gentryfikacji, a mogą przy tym przyjmować różną formę w odmiennych
kontekstach przestrzennych. Wskaźniki gentryfikacji powinny zatem w myśl
założeń tej autorki spełniać trzy podstawowe warunki prawidłowego pomiaru:
(1) być użyteczne empirycznie i dostępne dla badacza, (2) umożliwiać
powtarzalność pomiarów pozwalającą na określenie prawdopodobieństwa
wystąpienia gentryfikacji, oraz (3) identyfikować specyficzne cechy dla
gentryfikacji, a nie innych przemian ekologicznych. Zarówno wskaźniki
ilościowe, jak i jakościowe nie są doskonałe. Pierwsze nie wychwytują
wszystkich zmian, a drugie obciążone są pewną arbitralnością i brakiem
precyzji262.
Zróżnicowana dostępność danych o gentryfikacji wskazuje, iż stworzenie jej
uniwersalnego wskaźnika, chociaż mogłoby to ułatwić badania porównawcze,
jest jednak praktycznie niemożliwe. Wskaźniki tego rodzaju mogłyby być
opracowywane dla wybranych obszarów terytorialnych, wyposażonych
w odpowiednio ujednolicone zaplecze statystyczne, co umożliwiałoby
konstrukcję rzetelnych mierników złożonych oraz nadawanie sprawdzalnych
statystycznie współczynników wagowych dla wskaźników cząstkowych
gentryfikacji. Nie ulega wątpliwości, że nawet jeśli za najważniejszy
i najbardziej niebezpieczny skutek gentryfikacji uznane zostanie zjawisko
wypierania ludności, nigdy nie jest ono jedynym następstwem tego procesu.
Wyważenie jego znaczenia w odniesieniu do pozostałych zmian, a także
wskazanie istotności tych pozostałych względem siebie, jest praktycznie
niemożliwe na ponadlokalnym czy ponadregionalnym poziomie. Na przykład
badanie specyficznie polskiego zjawiska „dzikiej reprywatyzacji” nie znajduje
zastosowania w przypadku nie tylko państw dojrzałego, zachodniego
kapitalizmu, ale i innych dawnych „demoludów”, czy nawet niektórych miast
w Polsce, gdzie proces ten nie występuje w ogóle lub ma tylko marginalną skalę.
Tak wymagające przez swoją złożoność badanie gentryfikacji nie byłoby też
użyteczne dla tych podmiotów, które związanych z nim narzędzi i technik
potrzebują do zastosowania praktycznego: pracowników administracji
publicznej, organizacji społeczeństwa obywatelskiego, czy projektantów
i planistów próbujących nadać ramy dla przyszłego rozwoju przestrzeni
zurbanizowanej.
Z tego też względu proponuję prostszą miarę gentryfikacji na zasadzie
kryterium logicznego, opartą o jej typologię. Typologie jako nominalne mierniki
złożone mogą być skutecznie wykorzystywane zwłaszcza wtedy, kiedy analiza
dotyczy zmiennych niezależnych263, takich jak te opisujące wielowymiarowe
zjawisko „uszlachetniania” przestrzeni, wyróżniane już w niniejszej rozprawie
w wymiarach: społecznym, ekonomicznym i przestrzennym. Gentryfikacja,
tudzież właściwie przebiegające równolegle bądź w separacji trzy różne
gentryfikacje, są przy tym zjawiskami o charakterze kontinuum, wśród którego
faz wyróżnić należy dwie podstawowe: stadium marginalne (pionierskie) oraz
stadium gentryfikacji zaawansowanej.
Gentryfikację w wymiarze społecznym na etapie marginalnym wyróżnia
wystąpienie zmian dotyczących typów usług oferowanych w gentryfikujących
się sąsiedztwach. Usługi te w przypadku gospodarki rynkowej w sektorze
prywatnym stanowią odpowiedź na potrzeby mieszkańców, które to z kolei
określają obowiązujące te usługi uwarunkowania koniunkturalne. W wymiarze
społecznym „uszlachetniania” przestrzeni charakterystyczna jest zwłaszcza
obecność „pionierskich” instytucji kultury i usług gastronomii, które na etapie
marginalnym nie mają charakteru sieciowego, oraz wypierania ich przez sieci
i placówki franczyzowe na etapie zaawansowanym, kiedy gentryfierami stają się
aktorzy dysponujący większymi zasobami kapitału ekonomicznego.
W przypadku obszarów wiejskich względna rzadkość występowania usług tego
rodzaju, przy jednoczesnej łatwości badania mniej skoncentrowanego
osadnictwa przy pomocy wywiadów, analiz fotogrametrycznych, oraz innych
źródeł wizualnych, powoduje że lepszym wskaźnikiem cząstkowym zdaje się
być skala rewaloryzacji gospodarstw rolnych, które od funkcji produkcyjnych
przechodzą do funkcji turystycznych i rezydencjalnych.
Zjawiskiem kluczowym dla gentryfikacji w wymiarze społecznym jest
uruchomienie mechanizmu wypierania ludności wywołującego sukcesję klasową
polegającą na stopniowym „przejmowaniu” zdegradowanych sąsiedztw przez
przedstawicieli klasy średniej i wyższej. Proces ten zwraca uwagę badaczy
reprezentujących zarówno podejście konsumpcyjne, jak i produkcyjne, chociaż
to przedstawiciele tej drugiej grupy traktują go w sposób szczególny, jako
najważniejszy przejaw „uszlachetniania” przestrzeni. Wypieranie jest
warunkiem koniecznym gentryfikacji, dzięki czemu nadaje się też na jej
wskaźnik cząstkowy. Badania wypierania ludności są jednak trudne ze względu
na praktyczny brak możliwości prowadzenia analiz diachronicznych, co
negatywnie wpływa na ich stosowność przy braku dokładnych informacji
pochodzących ze statystyki publicznej, które w Polsce są w tej kwestii
nieosiągalne. Warunki te powodują, że obserwowanie przemian sfery usług
w mieście lub przeznaczenia gospodarczego na wsi, staje się łatwiejszym
w uniwersalnym zastosowaniu, aczkolwiek pośrednim, miernikiem gentryfikacji
w wymiarze społecznym, mierzącym w sposób pośredni skalę wypierania
ludności.
Drugi wymiar gentryfikacji, ekonomiczny, znajduje odzwierciedlenie
w tendencjach możliwych do zaobserwowania na rynku nieruchomości, gdzie
średnie ceny oraz wysokości czynszów na etapie marginalnym powinny
znajdować się w stagnacji lub wzrastać w niewielkim stopniu. Występowanie
nawet gentryfikacji marginalnej powinno natomiast wykluczać ich spadki. Faza
zaawansowana oznacza, że wzrost obu tych wartości przybiera już na sile.
W przypadku gentryfikacji miasta i wsi tendencje te kształtują się podobnie,
różna jest natomiast właściwa im skala porównawcza, której wprowadzenie
wymusza próba izolowania wpływu szerszych wahań koniunkturalnych.
Mniejsze znaczenie na wsi ma też rynek mieszkań wynajmowanych. Grupą
kontrolną analizowanych cen powinny być zatem powierzchnie całych miast
(przy badaniu gentryfikacji dzielnic264), lub powiatów i bliskich im obszarowo
jednostek przestrzennych (przy badaniu gentryfikacji wsi).
Ostatni, przestrzenny wymiar gentryfikacji, w przypadku miasta i wsi
przejawia się podobnie. Z tego też względu w przypadku obu tych typów
przestrzeni zurbanizowanej w fazie marginalnej obserwowane powinny być
przypadki estetyzacji różnych typów przestrzeni, dokonywane nie tylko przez
zarządców terenów publicznych, przedsiębiorstwa, spółdzielnie i wspólnoty
mieszkaniowe, ale i samych mieszkańców. W fazie zaawansowanej estetyzacji
powinno teoretycznie towarzyszyć pojawianie się form separacji: zamykanie
podwórek, pojawianie się solidniejszych ogrodzeń, a zwłaszcza całych osiedli
zamkniętych. Wzrost homogeniczności społecznej tkanki zgentryfikowanego
w zaawansowanym stopniu sąsiedztwa może jednak paradoksalnie wywołać
osłabienie trendu związanego ze wzrostem liczby barier przestrzennych – bogaci
chcą odgradzać się od biednych, ale już niekoniecznie od osób o zbliżonym
statusie.
Proponowane wyżej wskaźniki cząstkowe gentryfikacji przedstawione zostały
w uporządkowany sposób w tabeli 4.
Zaproponowane wyżej wskaźniki cząstkowe „uszlachetniania” przestrzeni
mają charakter celowo nieprecyzyjny. Umożliwia to stosowanie tak dokładnych
pomiarów, jak i analiz jakościowych braku dokładnych danych, zwłaszcza
w przypadku „bardziej jakościowych” wymiarów społecznego i przestrzennego.
Przyjęcie kryterium logicznego pozwala na analizę o charakterze zero-
jedynkowym. Uznać należy zatem, że o występowaniu gentryfikacji decyduje
obecność symptomów każdego z trzech wymiarów gentryfikacji,
a o wyznaczeniu stadium jej dojrzałości przeważające liczebnie wskaźniki
stadialne.
Tab. 4. Wskaźniki cząstkowe typów i faz gentryfikacji miejskiej i wiejskiej
faza marginalna faza zaawansowana
miasto wieś miasto wieś
gentryfikacja Dominacja niesieciowych usług Rewaloryzacja Wypieranie usług Rewaloryzacja
społeczna kultury i gastronomii, a w handlu nie przynajmniej niesieciowych przez znacznej liczby
wyższa niż przeciętna w skali jednego sieciowe lub gospodarstw rolnych
dzielnicy lub miasta liczba sklepów gospodarstwa franczyzowe
sieciowych lub franczyzowych rolnego
w sąsiedztwie
gentryfikacja Najwyżej niewielki wzrost średnich Najwyżej niewielki Wzrost średnich cen Wzrost średnich cen
ekonomiczna cen nieruchomości i wysokości wzrost średnich cen nieruchomości nieruchomości
czynszów na tle dzielnicy lub miasta nieruchomości i wysokości czynszów i wysokości
i wysokości wyraźnie większy niż czynszów wyraźnie
czynszów na tle dla dzielnicy lub większy niż dla
powiatu miasta powiatu
gentryfikacja Przypadki estetyzacji przestrzeni oraz pojawianie się Obok bardziej zaawansowanej estetyzacji
przestrzenna przypadków separacji takich jak osiedla zamknięte przestrzeni osłabienie separacyjnego trendu

Na podstawie: opracowanie własne.


Równoczesne występowanie wszystkich wskaźników stadialnych
świadczących o fazie marginalnej lub zaawansowanej, pozwala z większą
dokładnością określić stopień zaawansowania „uszlachetniania przestrzeni”. Na
przykład sąsiedztwo miejskie charakteryzujące się dominacją niesieciowych
usług kultury i gastronomii, niewielkim na tle reszty miasta wzrostem cen
nieruchomości i czynszów, w którym pojawiają się formy segregacji
przestrzennej, jest sąsiedztwem gentryfikowanym w zaledwie marginalnym
stopniu. Natomiast za poddane gentryfikacji zaawansowanej uznać należy już
sąsiedztwo, w którego granicach zwiększa się rola usług sieciowych, wyraźnie
wzrastają ceny nieruchomości i koszty wynajmu mieszkań, a w wymiarze
przestrzennym obserwowalne staje się zjawisko klasowej gettoizacji. Z tego
punktu widzenia celem efektywnej polityki publicznej powinno być
zapobieganie zjawisku gentryfikacji zaawansowanej, która dzięki wypieraniu
ludności niweluje pozytywne skutki występujące niekiedy we wcześniejszej
fazie marginalnej.
Zakończenie

Gentryfikacja jest zjawiskiem charakterystycznym dla współczesnej przestrzeni


zurbanizowanej. Dotyka zarówno obszarów śródmiejskich większych ośrodków,
jak i – co jest mniej powszechnie uświadomione – także wsi. To swoiste
„uszlachetnianie” przestrzeni budzi duże kontrowersje oraz sprzeczne oceny.
Proces ten jest właściwy dla fazy osadnictwa określanej jako reurbanizacja oraz
stanowi do pewnego stopnia kolejną sekwencję procesu osiedleńczego po
stopniowej urbanizacji, następującej po niej suburbanizacji i poprzedzającym
reurbanizację bezpośrednio etapie dezurbanizacji. Zjawisko to jest najbardziej
widoczne w miastach najbardziej rozwiniętego gospodarczo obszaru globalnej
Północy, gdzie wykazuje pewne uniwersalne właściwości w nawet bardzo
zróżnicowanych kontekstach przestrzennych. Emanacją gentryfikacji jest
klasowa sukcesja w ramach struktury populacji sąsiedztw poddawanych tego
typu transformacji przestrzennej. Jest ona związana z wypieraniem
dotychczasowej ludności przez tak zwanych pionierów gentryfikacji (osoby
dysponujące większymi zasobami kapitału kulturowego), zastępowanych
później przez gentryfierów zawansowanych posiadających większe zasoby
finansowe i akumulujących wytworzony przez pionierów kapitał symboliczny.
Gentryfierzy zaawansowani dokonują ostatecznego przekształcenia przestrzeni
zurbanizowanej.
„Uszlachetnianie” przestrzeni ma charakter spontaniczny, albowiem nie jest
odgórnie sterowane – w przeciwieństwie do innego procesu równie ściśle
związanego z gospodarką wolnorynkową, rewitalizacji, przeważnie inicjowanej
w ramach polityki publicznej. Podobnie jak i ta ostatnia, gentryfikacja nie
dotyczy jednak wyłącznie technicznej modernizacji sąsiedztwa i jego estetyzacji,
jest to bowiem proces wielowymiarowy, jako związany zarówno z wymiarem
społecznym (struktura populacji i jej cechy demograficzne), ekonomicznym
(w zakresie dostępnych lokalnie usług i przekształceń rynku nieruchomości)
oraz przestrzennym (odnoszącym się do środowiska zbudowanego). Procesy
gentryfikacyjne przebiegają stopniowo i pomimo ich zróżnicowania związanego
z niepowtarzalnością kontekstów przestrzennych i społecznych ich
występowania, możliwe jest opracowanie pewnych uproszczonych modeli
stadialnych ich przebiegu, które wyróżniają zwłaszcza dwie podstawowe fazy:
gentryfikację marginalną (pionierską) oraz gentryfikację zaawansowaną.
Badacze stosują dwie główne grupy teorii służących interpretacji przyczyn
występowania procesów „uszlachetniania” przestrzeni. Pierwsza z nich oparta
jest o stanowisko konsumpcyjne (popytowe), zwracające uwagę przede
wszystkim na indywidualne preferencje gentryfierów poszukujących
atrakcyjnych finansowo i jakościowo miejsc zamieszkania, rozrywki, pracy oraz
związanych z nimi usług. Drugie podejście związane jest z zakorzenionym
w tradycji marksistowskiej stanowiskiem produkcyjnym (podażowym), które
akcentuje znaczenie renty gruntowej, decydującej o przyjmowanych strategiach
inwestycyjnych, służących maksymalizacji zysku na bazie zmian w sposobie
użytkowania nieruchomości. Stanowisko produkcyjne w większym stopniu
zwraca uwagę na koszty społeczne gentryfikacji, w tym wysiedlanie mniej
zamożnej ludności, różnorako krytykowane przez poszczególnych badaczy
reprezentujących oba nurty, w przeciwieństwie do ich powszechnej zgody
odnośnie pozytywnych następstw przestrzennych towarzyszących poprawie
jakości środowiska zbudowanego. Skutek „uszlachetniania” przestrzeni,
pierwotnie zwiększającego różnorodność społeczną poddawanego mu
sąsiedztwa, stanowi późniejsza unifikacja przestrzeni zurbanizowanej, tylko
symbolicznie i pokazowo akcentującej cechy charakterystyczne dawniej dla
przekształconego w jej wyniku sąsiedztwa. Ujednolicenie to wyraża się
w zdominowaniu populacji przez przedstawicieli zamożniejszych grup
społecznych i zawodowych, a w przypadku zróżnicowanych etnicznie miast
dodatkowo do wypierania ludności nie-białej, jak i w dostępnych lokalnie
usługach w większym stopniu organizowanych od tej pory przez korporacyjne
sieci i placówki franczyzowe. W wariancie skrajnym prowadzi to wręcz do
zjawiska tak zwanego miejskiego rewanżyzmu skutkującego różnymi formami
rugowania ze zgentryfikowanych obszarów ludności problemowej z punktu
widzenia klasy wyższej. Bilans strat i korzyści wywoływanych przez
„uszlachetnianie” tego typu jest tym samym uzależniony od usytuowania
klasowego, co wskazuje na wyraźne koszty ponoszone przez autochtoniczną
i mniej zamożną część ludności.
Zjawisko gentryfikacji występuje również w Polsce. Podobnie jak
i w pozostałych państwach Europy Środkowej i Wschodniej, jej początków
należy się doszukiwać już w czasach następujących po upadku realnego
socjalizmu, czyli zdecydowanie później niż w przypadku wysoko rozwiniętych
państw kapitalistycznych. W rodzimym kontekście szczególnie wyraźne jest
znaczenie zjawiska renty gruntowej, co potwierdza rola prywatyzacji
i reprywatyzacji atrakcyjnych inwestycyjnie nieruchomości. Gentryfikacja
w Polsce ma stosunkowo marginalny charakter, często tutejsze wyspy luksusu
sąsiadują bowiem z prawdziwymi gettami nędzy i ubóstwa, zdewastowanymi
budynkami i mieszkaniami socjalnymi o niskiej jakości. Wraz z dojrzewaniem
nadwiślańskiego kapitalizmu wzrasta jednak także i stopień zaawansowania
gentryfikacji, co obserwowane jest zwłaszcza w strukturze usług oferowanych
w niektórych spośród wielkomiejskich sąsiedztw.
Skonstruowanie uniwersalnej miary gentryfikacji, pozwalającej zwłaszcza na
ilościowe oceny stopnia zaawansowania tego procesu jest praktycznie
niemożliwe ze względu na zróżnicowanie poszczególnych przestrzeni
zurbanizowanych, jak i dostępnych dla ich badaczy danych cechujących się
różnym stopniem jakości i dokładności. Pomiary tego rodzaju powinny dotyczyć
przede wszystkim trzech wymiarów gentryfikacji (społecznego, ekonomicznego
i przestrzennego), mogących być potencjalnie zaawansowanymi w różnym
stopniu, a także czerpać z wieloczynnikowej analizy opartej o zarówno
statystykę publiczną, jak i źródła nie-urzędowe. Analizy tego typu mogą
i powinny uwzględniać jednocześnie dane wtórne i pierwotne, zarazem
ilościowe (zwłaszcza w badaniach wymiaru ekonomicznego) oraz jakościowe
(dla wymiarów społecznego i przestrzennego), jako pozwalające wychwycić
odmienne aspekty złożonego procesu gentryfikacji. Trudności związane
z pomiarami tego procesu nie zmniejszają jednak wagi ich udoskonalania jako
istotnych dla prowadzenia efektywnej polityki publicznej.
Zarysowane w niniejszej pracy rozważania teoretyczne skłaniają do
prowadzenia dalszych badań, zwłaszcza zaś empirycznych analiz stopnia
zaawansowania gentryfikacji, szczególnie w tych miejscach świata, w których
jest to swoiste novum, jak to się dzieje w doświadczających jej od niedawna
państwach dawnego realnego socjalizmu, oraz innych peryferiach
i półperyferiach kapitalizmu. Przestrzeń zurbanizowana „uszlachetnia” się
w nich w coraz większym i bardziej zaawansowanym stopniu. Wzrost
ekonomicznych nierówności widoczny jest nie tylko na poziomie globalnym, ale
i w poszczególnych miastach w nawet relatywnie najbardziej egalitarnych
miejscach na Ziemi. Bariery kapitałowe procesu budowlanego oraz niska podaż
tanich gruntów skłaniają z kolei do reinwestycji w obrębie miejskiego rynku
nieruchomości. Zmiana struktury gospodarczej wsi prowadzi zaś do koncentracji
funkcji produkcyjnych w większych obszarowo i rewaloryzacji mniejszych
gospodarstw rolnych. Wszystko to pozwala snuć zatem przewidywania, że
zarówno w ośrodkach miejskich, jak i wiejskich, gentryfikacja będzie w dalszym
ciągu upowszechniać się, co przed badaczami z zakresu studiów miejskich
stawia konieczność prowadzenia kompleksowych badań tego złożonego
problemu. Będą one mogły mieć także przełożenie praktyczne i służyć
opracowywaniu rozwiązań zaradczych, respektujących znaczne zróżnicowanie
i wielowymiarowość procesów gentryfikacyjnych. Bez działań tego rodzaju
szumnie zapowiadana rewitalizacja polskich miast obróci się w swoje upiorne
przeciwieństwo, a szokowy wymiar transformacji umocni swoją konfliktową
ciągłość.
Spis tabel i wykresów

Tabela 1.
Fazy gentryfikacji – trójetapowy model stadialny
Tabela 2.
Skutki procesu gentryfikacji
Tabela 3.
Zmiany demograficzne w sąsiedztwach Alberta i Eliot
(Portland, USA) w latach 1990-2000
Tabela 4.
Wskaźniki cząstkowe typów i faz gentryfikacji miejskiej i wiejskiej
Wykres 1.
Cykl deprecjacji śródmiejskiego sąsiedztwa
Bibliografia

R. Atkinson, „Measuring Gentrification and Displacement in Greater London”,


Urban Studies, vol. 37, nr 1/2000.
R. Atkinson, „Domestication by Cappuccino or a Revenge on Urban Space?
Control and Empowerment in the Management of Public Spaces”, Urban
Studies, vol. 40, nr 9/2003.
R. Atkinson, G. Bridge, Introduction, w: R. Atkinson, G. Bridge (red.),
Gentrification in a Global Context. The new urban colonialism, Routledge,
Londyn-Nowy Jork 2005.
R. Atkinson, M. Wulff, „Gentrification and displacement: a review of
approaches and findings in the literaturę”, AHURI Positioning Paper,
nr 115/2009.
E. Babbie, Podstawy badań społecznych, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa 2008, s. 179.
J. van Ballegooijen, R. Rocco, „The Ideologies of Informality: informal
urbanisation in the architectural and planning discourses”, Third World
Quarterly, vol. 34, nr 10/2013.
W. Bartelski, 2011, „Burmistrz: »Śródmieście nie może być tanie i przaśne«”,
rozmawia M. Zubik, www.bit.ly/2hBw1LS, dostęp: 10.1.2017.
M. Bernt, A. Holm, „Is it, or is not? The conceptualisation of gentrification and
displacement and its political implications in the case of Berlin Prenzlauer
Berg”, City: analysis of urban trends, culture, theory, policy, action, vol. 13,
nr 2-3/2009.
E. Blakely, M.G. Snyder, Fortress America: Gated Communities in the United
States, Brookings Institute, Waszyngton 1999.
M. Błaszczyk, M. Cebula, „Uczestnictwo w kulturze a uczestnictwo w mieście.
O kapitałach kulturowych i różnorodności stylów życia mieszkańców dużego
miasta”, Studia Socjologiczne, nr 1/2016, s. 101.
I. Bojadżijewa, Praga Północ – przypadek wybiórczej gentryfikacji,
w: M. Jacyno (red.), Przewodnik socjologiczny po Warszawie, Oficyna
Naukowa, Warszawa 2016.
B. Bréville, „Towarzystwo Frappuccino”, Le Monde Diplomatique – edycja
polska, nr 12/2016.
P. Bourdieu, The forms of capital, w: J. Richardson (red.), Handbook of Theory
and Research for the Sociology of Education, Greenwood, Nowy Jork 1986.
J. Carpenter, L. Lees, „Gentrification in New York, London and Paris: An
International Comparison”, International Journal of Urban and Regional
Research, vol. 19, nr 2/1995.
M. Cesarski, Mieszkaniowy majątek trwały oraz jego rola w badaniach i polityce
mieszkaniowej w Polsce, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna
Wydawnicza, Warszawa 1998.
M. Cesarski, Powojenna polityka mieszkaniowa w Europie Zachodniej – sektor
publiczny a paradygmat wzrostu ekonomicznego, w: J. Osiński (red.), Kryzys,
niepewność i niestabilność we współczesnej Europie, Szkoła Główna
Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2013.
M. Cesarski, Sytuacja mieszkaniowa w Polsce lat 2002-2014. Światowy kryzys,
niewiadome i szanse zamieszkiwania, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
– Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2016.
J.M. Chmielewski, Teoria i praktyka planowania przestrzennego. Urbanistyka
Europy, Oficyna Wydawnicza Politechniki Warszawskiej, Warszawa 2016.
P. Ciszewski, R. Nowak, Wszystkich nas nie spalicie, Trzecia Strona, Warszawa
2016.
B. Cope, „Raport z Pragi: megaplany, mikromodernizacja i ryzykowna
urbanizacja”, Przegląd Anarchistyczny, nr 11/2010.
J. Czarzasty, Kiedy peryferia stają się centrum. Reprezentacja interesów
pracujących w warunkach niestandardowych form zatrudnienia i nasilania się
prekaryjności, w: J. Osiński (red.), Kapitalizm a sprawiedliwość społeczna,
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa
2016.
M. Czerwiński M., Życie po miejsku, Państwowy Instytut Wydawniczy,
Warszawa 1974.
H. Domański, Czy są w Polsce klasy społeczne?, Wydawnictwo Krytyki
Politycznej, Warszawa 2015.
J. Drozda, Opór kulturowy. Między teorią a praktykami społecznymi,
Wydawnictwo Naukowe Katedra, Gdańsk 2015.
Ł. Drozda, „Jak gentryfikuje się Łódź. Mia100 eksmisji”, Le Monde
Diplomatique – edycja polska, nr 1/2012.
Ł. Drozda, Koncepcja własności jako odpowiedzialności w planowaniu
przestrzennym, w: J. Osiński, M. Nawrot, M. Ostrowska, M. Pachocka (red.),
Rozwój we współczesnym świecie. Uwarunkowania, wyzwania, perspektywy,
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa
2016.
Ł. Drozda, „Transformacja w przestrzeni. Wpływ modelu deweloperskiego na
urbanizację Polski po 1989 r.”, Kwartalnik Kolegium Ekonomiczno-
Społecznego Studia i Prace, nr 3/2016.
Ł. Drozda, „Własność w modelu neoliberalnym na przykładzie polskiej
przestrzeni zurbanizowanej po 1989 r.”, Studia Regionalne i Lokalne,
nr 4/2016.
Ł. Drozda, W stronę urbanistyki (nie-okcydentalnej). Generatywny wymiar
urbanizacji globalnego Południa, w: J. Osiński, M. Dobrzycka (red.), Postęp
czy regres? O uwarunkowaniach społeczno-ekonomicznych ewolucji
cywilizacji, Warszawa: Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna
Wydawnicza, Warszawa 2017, w druku.
Ł. Drozda, Zagospodarowanie przestrzeni i jego znaczenie dla polityki
publicznej, w: M. Krawczyk, K. Obłąkowska-Kubiak (red.), Polityka
publiczna – doświadczenia i wyzwania, Szkoła Główna Handlowa
w Warszawie –Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2017, w druku.
F. Engels, Położenie klasy robotniczej w Anglii, Książka i Wiedza, Warszawa
1952.
R. Florida, Narodziny klasy kreatywnej oraz jej wpływ na przeobrażenia
w charakterze pracy, wypoczynku, społeczeństwa i życia codziennego,
Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010.
L. Freeman, „Displacement or Succession?: Residential Mobility in Gentrifying
Neighborhoods”, Urban Affairs Review, vol. 40, nr 4/2005.
Y. Fujitsuka, Gentrification and neighbourhood dynamics in Japan,
w: R. Atkinson, G. Bridge (red.), Gentrification in a Global Context. The new
urban colonialism, Routledge, Londyn-Nowy Jork 2005.
G. Galster, S. Peacock, „Urban Gentrification: Evaluating Alternative
Indicators”, Social Indicators Research, nr 7/1986.
J. Gądecki, Za murami. Osiedla grodzone w Polsce – analiza dyskursu,
Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2009.
J. Gądecki, I [love] NH. Gentryfikacja starej części Nowej Huty?, Wydawnictwo
IFiS PAN, Warszawa 2012.
J. Gądecki, „Odkrywając miasto idealne? Marginalna gentryfikacja starej części
dzielnicy Nowa Huta”, Studia Regionalne i Lokalne, nr 4/2013.
R. Geremek, Koszyki pełne historii, Griffin Real Estate, Warszawa 2014,
www.bit.ly/2gpREhf, dostęp: 10.1.2017.
R. Glass, Aspects of Change, w: J. Brown-Saracino (red.), The Gentrification
Debates, Routledge, Nowy Jork 2010.
B. Gosik, Gentryfierzy miejscy jako kreatorzy nowego produktu turystycznego,
w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście, cz. I,
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012.
M. Górczyńska, „Gentryfikacja w polskim kontekście: krytyczny przegląd
koncepcji wyjaśniających”, Przegląd Geograficzny, nr 4/2015.
S. Graham, Cities Under Siege. The New Military Urbanism, Verso, Londyn-
Nowy Jork 2011.
D. Groyecka, Gentryfikacja Berlina. Od życia na podsłuchu do kultury caffè
latte, Wydawnictwo Naukowe Katedra, Gdańsk 2014.
J. Grzeszczak J., Gentryfikacja osadnictwa. Charakterystyka, rozwój koncepcji
badawczej i przegląd wyjaśnień, Polska Akademia Nauk – Instytut Geografii
i Przestrzennego Zagospodarowania im. S. Leszczyckiego, Warszawa 2010.
J. Grzeszczak, Jak się mierzy gentryfikację?, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz
(red.), Procesy gentryfikacji w mieście, cz. I, Wydawnictwo Uniwersytetu
Łódzkiego, Łódź 2012.
B. Hamm, Wprowadzenie do socjologii osadnictwa, Książka i Wiedza,
Warszawa 1990.
D. Harvey, The Condition of Postmodernity. An Enquiry into the Origins of
Cultural Change, Blackwell, Cambridge 1992.
D. Harvey, Neoliberalizm. Historia katastrofy, Instytut Wydawniczy Książka
i Prasa, Warszawa 2008.
D. Harvey, Przestrzenie globalnego kapitalizmu. W stronę teorii rozwoju
nierównego geograficznie, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa
2016.
A.C. Helms, „Understanding gentrification: an empirical analysis of the
determinants of urban housing renovation”, Journal of Urban Economics,
nr 54/2003.
J. Hirny-Budka, „Szlachta”, www.bit.ly/2gPi1ye, dostęp: 10.1.2017.
A. Holm, Sz. Marcińczak, A. Ogrodowczyk, „New-build gentrification in the
post-socialist city: Łódź and Leipzig two decades after socialism”, Geografie,
nr 2/2015.
E. Howard, Miasta-ogrody jutra, Centrum Architektury, Warszawa 2015.
J. Hwang, „While Some Things Change, Some Things Stay the Same:
Reflections on the Study of Gentrification”, City & Community, vol. 15,
nr 3/2016.
J. Hwang, R.J. Sampson, „Divergent Pathways of Gentrification: Racial
Inequality and the Social Order of Renewal in Chicago Neighborhoods”,
American Sociological Review, nr 1/2014.
H. Izdebski, Ideologia i zagospodarowanie przestrzeni. Doktrynalne prawno-
polityczne uwarunkowania urbanistyki i architektury, Wolters Kluwer Polska
SA, Warszawa 2013.
J. Jachowska, Łazarz – o społecznych skutkach gentryfikacji, w: K. Derejski,
J. Kubera, S. Lisiecki, R. Macyra (red.), Nowe życie w mieście? Dylematy
rewitalizacji, Wydawnictwo Naukowe Wydziału Nauk Społecznych
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 2014.
J. Jacobs, Śmierć i życie wielkich miast Ameryki, Centrum Architektury,
Warszawa 2014.
A. Jadach-Sepioło, „Gentryfikacja miast”, Problemy Rozwoju Miast, nr 3/2007.
A. Jadach-Sepioło, Metody badawcze w analizie procesu gentryfikacji
w miastach postsocjalistycznych, w: M. Madurowicz (red.), Percepcja
współczesnej przestrzeni miejskiej, Wydział Geografii i Studiów
Regionalnych UW, Warszawa 2007.
A. Jadach-Sepioło, Gentryfikacja w kontekście rewitalizacji, w: A. Zborowski
(red.), Demograficzne i społeczne uwarunkowania rewitalizacji miast
w Polsce, Instytut Rozwoju Miast, Kraków 2009.
A. Jadach-Sepioło, K. Sobiech-Grabka, I. Herbst, Partnerstwo publiczno-
prywatne w rewitalizacji, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości,
Warszawa 2015.
J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz, Władze samorządowe w roli gentryfiera. Przykład
Łodzi, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście,
cz. I, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012.
J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz, Procesy studentyfikacji w Łodzi, w: J. Jakóbczyk-
Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście, cz. II, Wydawnictwo
Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2013.
J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach
śródmiejskich wielkich miast na przykładzie Warszawy, Łodzi i Gdańska,
Komitet Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN, Warszawa 2015.
B. Jałowiecki, Metropolie, Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania
w Białymstoku, Białystok 1999.
B. Jałowiecki, Społeczne wytwarzanie przestrzeni, Wydawnictwo Naukowe
Scholar, Warszawa 2010.
B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, Miasto i przestrzeń w perspektywie
socjologicznej, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2002.
P. Juskowiak, Gentryfikacja jako gentryfikacja. Artystyczny sposób produkcji
i restrukturyzacja miast, www.bit.ly/2gtz2BP, dostęp: 10.1.2017.
K. Kajdanek, Suburbanizacja po polsku, Zakład Wydawniczy Nomos, Kraków
2012.
J. Kaliński, Transformacja gospodarki Polskiej w latach 1989-2004, Szkoła
Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2009.
A. Karwińska, Gospodarka przestrzenna. Uwarunkowania społeczno-kulturowe,
Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008.
M. Kennedy, P. Leonard, Dealing with Neighborhood Change: A Primer on
Gentrification and Policy Choices, The Brookings Institution Center on Urban
and Metropolitan Policy, Waszyngton 2001.
R. Koolhaas, Wielka skala, czyli problem rozmiaru, w: Ch. Jencks, K. Kropf
(red.), Teorie i manifesty architektury współczesnej, Grupa Sztuka
Architektury, Warszawa 2013.
K. Kurowski, Samoorganizacja w wielkomiejskim slumsie. Przykład Limy,
Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2013.
S.B. Laska, J.M. Seaman, D.R. McSeveney, „Inner-City Reinvestment:
Neighborhood Characteristics and Spatial Patterns Over Time”, Urban
Studies, nr 19/1982.
H. Lefebvre, The Production of Space, Blackwell, Oxford 1991.
H. Lefebvre, „Prawo do miasta”, Praktyka Teoretyczna, nr 5/2012.
L. Lees, „Gentrification and Social Mixing: Towards an Inclusive Urban
Renaissance?, Urban Studies, nr 45/2012.
D. Leśniak-Rychlak D., Transformacja, w: M. Karpińska, D. Leśniak-Rychlak
(red.), Dom polski w transformacji, katalog wystawy „Wreszcie we własnym
domu”. Dom polski w transformacji, 8. edycja festiwalu „Warszawa
w budowie”, Instytut Architektury, Muzeum Sztuki Nowoczesnej
w Warszawie, Muzeum Warszawy, Warszawa 2016.
M. Lewicka, Psychologia miejsca, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa
2012.
D. Ley, „Alternative Explanations for Inner-City Gentrification: A Canadian
Assessment”, Annals of the Association of American Geographers, vol. 76,
nr 4/1986.
Le Corbusier, W stronę architektury, Centrum Architektury, Warszawa 2012.
A. Lisowski, Koncepcja gentryfikacji jako przejaw tendencji integracji
w geografii miast, w: J. Kaczmarek (red.), Zróżnicowanie przestrzenne
struktur społecznych w dużych miastach, Łódzkie Towarzystwo Naukowe,
Łódź 1999.
P. Luczys, Retoryka rewitalizacyjna, w: K. Derejski, J. Kubera, S. Lisiecki,
R. Macyra (red.), Nowe życie w mieście? Dylematy rewitalizacji,
Wydawnictwo Naukowe Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu im.
Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 2014.
T. Luterek, 2016, Reprywatyzacja. Źródła problemu, Warszawa: Instytut
Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.
M. Maciag, Gentrification in America Report, www.bit.ly/1yDzxac, dostęp:
10.1.2017.
M. Maciag, Gentrification Report Methodology, www.bit.ly/2hjpXbR, dostęp:
10.1.2017.
D. Madden, P. Marcuse, In Defense of Housing. The Politics of Crisis, Verso,
Londyn-Nowy Jork 2016.
S. Magala, Walka klas w bezklasowej Polsce, Europejskie Centrum Solidarności,
Gdańsk 2012.
A. Majer, Odrodzenie miast, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego,
Wydawnictwo Naukowe Scholar, Łódź-Warszawa 2014.
Sz. Marcińczak, „Przemiany struktury rezydencjalnej miasta – Łódź w okresie
transformacji ustrojowej (1988-2002)”, Biuletyn Komitetu Przestrzennego
Zagospodarowania Kraju, nr 227/2006.
Sz. Marcińczak, Segregacja społeczna w mieście postsocjalistycznym. Bukareszt,
Warszawa i Tallin na początku XX wieku, Wydawnictwo Uniwersytetu
Łódzkiego, Łódź 2013.
G.P. Martin, „Narratives Great and Small: Neighbourhood Change, Place and
Identity in Notting Hill”, International Journal of Urban and Regional
Research, vol. 29.1, nr 3/2005.
G.P. Martin, Residents, interviewees, class representatives? Reflections on the
use of qualitative interviews in knowing the wordls of gentrification,
w: P.J. Maginn, S. Thompson, M. Tonts (red.), Qualittive Housing Analysis:
an International Perspective, Emerald, Bingley 2008.
F. Mayes, Pod słońcem Toskanii. U siebie we Włoszech, Prószyński i S-ka,
Warszawa 1999.
P. Mayle, Rok w Prowansji, Prószyński i S-ka, Warszawa 1995.
L. Mendes, „Marginal Gentrification as Emancipatory Practice: An Alternative
to the Hegemonic Discourse of the Creative City?”, RCCS Annual Review,
nr 5/2013.
A. Merrifield, Nowa kwestia miejska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
2016.
K. Miciukiewicz, Półwiejska Street in transition: gentrification or
revitalization?, w: M. Nowak, M. Nowosielski (red.), Declining
Cities / Developing Cities. Polish and German Perspectives, Instytut
Zachodni, Poznań 2008.
Ch. Montgomery, Miasto szczęśliwe. Jak zmienić nasze życie, zmieniając nasze
miasta, Wysoki Zamek, Kraków 2015.
M. Murzyn-Kupisz, M. Szmytkowska, Procesy studentyfikacji w przestrzeni
polskich miast: na przykładzie Krakowa i Trójmiasta, w: J. Jakóbczyk-
Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście, cz. I, Wydawnictwo
Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012.
K. Nawratek, Miasto jako idea polityczna, Korporacja Ha!art, Kraków 2008.
K. Nawratek, Dziury w całym. Wstęp do miejskich rewolucji, Wydawnictwo
Krytyki Politycznej, Warszawa 2012.
A.J. Nesbitt, A Model of Gentrification: Monitoring Community Change in
Selected Neighborhoods of. St. Petersburg, Florida Using the Analytic
Hierarchy Process, praca magisterska, University of Florida, Gainesville
2005.
K. Newman, E.K. Wyly, „The Right to Stay Put, Revisited: Gentrification and
Resistance to Displacement in New York City”, Urban Studies, vol. 43,
nr 1/2006.
M. Nowak, Śródka po siedmiu latach rewitalizacji. Metateoretyczny wtręt
i interpretacja socjologii procesu ożywiania miasta, w: K. Derejski,
J. Kubera, S. Lisiecki, R. Macyra (red.), Nowe życie w mieście? Dylematy
rewitalizacji, Wydawnictwo Naukowe Wydziału Nauk Społecznych
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 2014.
S. Nowak, Metodologia badań społecznych, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa 2006.
Cz. Noniewicz, Ziemie polskie pod zaborami, w: J. Kaliński, Cz. Noniewicz
(red.) Historia gospodarcza Polski XIX i XX wieku, Wydawnictwo
Uniwersytetu w Białymstoku, Białystok 2015.
A. Ogrodowczyk, A. Wolaniuk, Przemieszczenia ludności Łodzi wymuszone
gentryfikacją, w: A. Wolaniuk (red.), Centra i peryferie w okresie
transformacji ustrojowej, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2014.
D.A. Owczarek, Życie społeczne zamkniętych osiedli warszawskich – czyli co
się dzieje za bramą?, w: B. Jałowiecki, W. Łukowski (red.) Gettoizacja
polskiej przestrzeni miejskiej, Wydawnictwo SWPS Academica,
Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2007.
M. Philips, „Rural Gentrification and the Processes of Class Colonisation”,
Journal of Rural Studies, vol. 9, nr 2/1993.
M. Philips, Rural gentrification and the production of nature: a case study from
Middle England, 4th International Conference of Critical Geographers,
Mexico City 2005.
M. Pięta-Kanurska, „Istota procesu gentryfikacji ze szczególnym
uwzględnieniem roli klasy kreatywnej”, Prace Naukowe Uniwersytetu
Ekonomicznego we Wrocławiu, nr 408/2015.
K. Pobłocki, „Gentryfikacja, własność i polski kapitalizm polityczny”, Politeja,
nr 1/2014.
F. Randelli, P. Romei, M. Tortora, M. Tinacci M., Rural Tourism Driving
Regional Development in Tuscany. The Renaissance of the Countryside,
M.T. Dipartimento di Scienze Economiche, Università degli Studi di Firenze,
Working Paper No. 1, Florencja 2011.
W.S. Reymont, Ziemia obiecana, Wolne Lektury, Fundacja Nowoczesna Polska,
Warszawa 2011.
M. Rogowska, „Przestrzeń publiczna w rozwoju kreatywnych miast”, Biblioteka
Regionalisty, nr 13/2013.
E. Royall, T. Wortman, Finding the State Space of Urban Regeneration:
Modeling Gentrification as a Probabilistic Process using k-Means Clustering
and Markov Models, Planning Support Systems and Smart Cities, The 14th
International Conference on Computers in Urban Planning and Urban
Management, 2015.
M. Romanowski, „Droga do wykluczenia – neoliberalny dyskurs wokół
prywatyzacji warszawskich szkół i stołówek”, Załącznik Kulturoznawczy,
nr 1/2014.
M. Rubaszek, „Preferencje Polaków dotyczące formy prawnej użytkowanej
nieruchomości: opis wyników ankiety”, niepublikowany materiał
konferencyjny, Warszawa 2016.
S. Ruciński, „Czy starożytny Rzym był milionowym miastem?”, Meander.
Miesięcznik poświęcony kulturze świata starożytnego, nr 3-4/2007.
R. Rudnicki, „Gentryfikacja: przyczyny, mechanizmy działania i warszawskie
przykłady zjawiska”, Przegląd Anarchistyczny, nr 11/2010.
J. Rykwert, Pokusa miejsca. Przeszłość i przyszłość miast, Międzynarodowe
Centrum Kultury, Kraków 2013.
V. Sinewali Gentryfikacja. Lokatorzy w ogniu wojny socjalnej, Oficyna
Wydawnicza „Bractwo Trojka”, Warszawa-Berlin-Poznań 2010.
D.P. Smith, ‘Studentification ication’: the gentrification factory? ,
w: R. Atkinson, G. Bridge (red.), Gentrification in a Global Context. The new
urban colonialism, Routledge, Londyn-Nowy Jork 2005.
N. Smith, „Toward a Theory of Gentrification. A Back to the City Movement by
Capital, not People”, Journal of the American Planning Association,
nr 4/1979.
N. Smith, „Gentrification and Uneven Development”, Economic Geography,
vol. 58, nr 2/1982.
N. Smith, The New Urban Frontier: Gentrification and the Revanchist
City, Routledge, Londyn-Nowy Jork 2005.
N. Smith, Uneven Development. Nature, Capital, and the Production of Space,
The University of Georgia Press, Athens-Londyn 2008.
N. Smith, „Globalizm, nowa urbanistyka: gentryfikacja jako globalna strategia
urbanistyczna”, Przegląd Anarchistyczny, nr 11/2010.
N. Smith, M. LeFaivre , A Class Analysis of Gentrification, w: J.J. Palen,
B. London (red.), Gentrification, Displacement and Neighborhood
Revitalization, State University of New York Press, Albany 1984.
J. Sowa, „Cień transformacji”, Autoportret. Pismo o dobrej przestrzeni,
nr 3/2016.
G. Standing, Prekariat. Nowa niebezpieczna klasa, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 2014.
G. Standing, Karta prekariatu, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2015.
K. Stanilov, Housing trends in Central and Eastern European cities during and
after the period of transition, w: K. Stanilov (red.), The Post-Socialist City.
Urban Form and Space Transformations in Central and Eastern Europe after
Socialism, Springer, Dordrecht 2007.
D. Sudjic, Kompleks gmachu. Architektura władzy, Centrum Architektury,
Warszawa 2015.
D.M. Sullivan, „Reassessing Gentrification Measuring Residents’ Opinions
Using Survey Data”, Urban Affairs Review, vol. 42, nr 4/2007.
L. Sýkora, Gentrification in post-communist cities, w: R. Atkinson, G. Bridge
(red.), Gentrification in a Global Context. The new urban colonialism,
Routledge, Londyn-Nowy Jork 2005.
H. Syrkus, Ku idei osiedla społecznego 1925-1975, Państwowe Wydawnictwo
Naukowe, Warszawa 1976.
M. Szcześniak, Normy widzialności. Tożsamość w czasach transformacji,
Fundacja Bęc Zmiana, Instytut Kultury Polskiej UW, Warszawa 2016.
M. Szczodry, „Granice kontroli”, Rzut. Kwartalnik Architektoniczny, nr 2-
3/2016.
Ł. Szewczyk, Zastosowanie wideo w badaniach gentryfikacji – studium praskiej
kamienicy, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji
w mieście, cz. I, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012.
I. Szpala, M. Zubik, „Reprywatyzacja po warszawsku. Komu działkę”, Gazeta
Wyborcza, nr 194/2016.
P. Śleszyński, „Demograficznie przesłanki rozwoju rynku mieszkaniowego
w aglomeracji warszawskiej”, Przegląd Geograficzny, nr 4/2004.
K. Thel, „Krajowa Polityka Miejska od kuchni”, Miasta, nr 1/2014, s. 68-71.
S. Tissot, Good Neighbors: Gentrifying Diversity in Boston’s South End, Verso,
Londyn-Nowy Jork 2015.
J. Tittenbrun J., Gospodarka w społeczeństwie. Zarys socjologii gospodarki
i socjologii ekonomicznej w ujęciu strukturalizmu socjoekonomicznego,
Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2012.
A. Toffler, Trzecia fala, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986.
A. Trufelman, „The SoHo Effect”, www.bit.ly/1U8kZyW, dostęp: 10.1.2017.
J.F.C. Turner, Housing by People. Towards Autonomy in Building
Environments, Pantheon Books, Nowy Jork 1977.
L. Vicario, P.M. Martínez Monje, Another ‘Guggenheim effect’? Central city
projects and gentrification in Bilbao, w: R. Atkinson, G. Bridge (red.),
Gentrification in a Global Context. The new urban colonialism, Routledge,
Londyn-Nowy Jork 2005.
A. Wallis, Socjologia wielkiego miasta, Państwowe Wydawnictwo Naukowe,
Warszawa 1967.
A. Wallis, Informacja i gwar. O miejskim centrum, Państwowy Instytut
Wydawniczy, Warszawa 1979.
A. Wallis, Socjologia przestrzeni, oprac. E. Grabska-Wallis, M. Oficerska,
Niezależna Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1990.
D. Wantuch-Matla, Przestrzeń publiczna 2.0. Miasto u progu XXI wieku, Księży
Młyn Dom Wydawniczy, Łódź 2016.
B. White, Apartheid izraelski, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa
2010.
R. Wilkinson, K. Pickett, Duch równości. Tam gdzie panuje równość, wszystkim
żyje się lepiej, Czarna Owca, Warszawa 2011.
K.N. Williams, „Toward a Universal Operationalization of Gentrification”, The
Official Journal of the North Carolina Sociological Association, vol. 13,
nr 2/2015, www.bit.ly/2hdVi27, dostęp: 10.1.2017.
M. Wójcik, Gentryfikacja wsi – „Jak daleko od miasta?”, w: J. Jakóbczyk-
Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście, cz. II, Wydawnictwo
Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2013.
H. Zinn, Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś,
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2016.
M. Zubik, „Mieszkanie po zamordowanej działaczce na sprzedaż za milion
złotych. »Unikalna okazja«”, www.bit.ly/2hsVWK3, dostęp: 10.1.2017.
Koncepcja polityki przestrzennego zagospodarowania kraju, Załącznik do
obwieszczenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 26 lipca 2001 r. (poz. 432),
www.bit.ly/2hTsUly, dostęp: 10.1.2017.
Krajowa Polityka Miejska 2023, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju,
Departament Polityki Przestrzennej, Warszawa 2015, www.bit.ly/1RT7fRu,
dostęp: 10.1.2017.
Ustawa z 9 października 2015 r. o rewitalizacji, Dz.U. 2015 poz. 1777.
Summary

ENRICHING THE SPACE.


HOW DOES THE GENTRIFICATION WORK AND HOW TO
MEASURE IT

The gentrification is a characteristic and controversial process of the


contemporary inhabited space –urban as well as rural – which is strictly
connected to the market economy. This process of introducing the so-called
‘gentry’ group into the degraded inhabited spaces arouses extreme assessments.
Does the gentrification really enrich the space or, on the contrary, does it only
demolish the social environment by displacing less affluent residents? The aim
of this book is to provide answers to such questions and to describe the
gentrification with its conditions. It will be useful especially to construct the
effective urban policy based on recognition of the problems arising in the
analyzed neighborhoods with gentrification experience.
The book consists of four chapters. First of them describes the history of
reurbanisation (from the beginning of the urbanization to the contemporary time)
and the links between social classes and the process of the production of
inhabited space.
The second chapter shows the theoretical aspects of the gentrification: its
definitions, relationships with other categories of spatial transformations
(revitalization and reinvestment), and intermediate steps of the gentrification,
which are first of all the marginal (pionieer) gentrification, and the next step
which is called advanced gentrification. Subsequently chapter two describes the
gentrifiers as the main actors of the gentrification process, as well as special
types of gentrification (studentification and rural gentrification). Finally, this
chapter discusses the interpretative paradigms of gentrification: the consumer
(demand) and the productive (supply) theories, which emphasize various aspects
of this process, among them especially the problem of population displacement
in gentrified areas and the Smith’s rent gap theory.
Chapter three traces the results of the gentrification and shows its negative and
positive effects, also in the Polish context as the case study of the post-real-
socialist European state.
The last chapter deals with the gentrification’s measurement methods. Their
description was divided into methods based on the public statistical data, and the
data of non-official resources: both quantitative and qualitative as well as
primary and secondary. This part of the book discusses also the possibilities of
constructing a potential universal indicator of the gentrification. The conclusion
shows that the construction of such a meter may be impossible because of the
diversity of spatial and social contexts connected to gentrification and the
availability of the data for researchers. Afterwards this chapter recapitulates the
main features of the gentrification and distinguishes three types of gentrification
as follows: social, economic and spatial gentrification. These types may be
present in the inhabited space simultaneously or separately and have two main
steps: marginal and advanced.
1 J. Sowa, „Cień transformacji”, Autoportret. Pismo o dobrej przestrzeni, nr 3/2016, s. 9; J. Kaliński,
Transformacja gospodarki Polskiej w latach 1989-2004, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie –
Oficyna Wydawnicza SGH, Warszawa 2009, s. 7-9; Ł. Drozda, „Transformacja w przestrzeni. Wpływ
modelu deweloperskiego na urbanizację Polski po 1989 r.”, Kwartalnik Kolegium Ekonomiczno-
Społecznego Studia i Prace, nr 3/2016, s. 177-178.
2 O znaczeniu polityki przestrzennej zob. Ł. Drozda, Zagospodarowanie przestrzeni i jego znaczenie dla
polityki publicznej, w: M. Krawczyk, K. Obłąkowska-Kubiak (red.), Polityka publiczna – doświadczenia
i wyzwania, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2017, passim,
w druku.
3 Krajowa Polityka Miejska 2023, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, Departament Polityki
Przestrzennej, Warszawa 2015, www.bit.ly/1RT7fRu, dostęp: 5.1.2017; K. Thel, „Krajowa Polityka
Miejska od kuchni”, Miasta, nr 1/2014, s. 68-71.
4 Zob. Koncepcja polityki przestrzennego zagospodarowania kraju, Załącznik do obwieszczenia Prezesa
Rady Ministrów z dnia 26 lipca 2001 r. (poz. 432), www.bit.ly/2hTsUly, dostęp: 5.1.2017.
5 Zob. www.kongresruchowmiejskich.pl/, dostęp: 5.1.2017.
6 Nawet jeżeli, jak ma to miejsce w przypadku współrządzącego w Poznaniu stowarzyszenia Prawo do
Miasta, w swojej nazwie wprost odwołują się do konkretnej… wprost marksistowskiej koncepcji
H. Lefebvre’a. Zob. tegoż, „Prawo do miasta”, Praktyka Teoretyczna, nr 5/2012.
7 Ustawa z 9 października 2015 r. o rewitalizacji, Dz.U. 2015 poz. 1777.
8 M. Lewicka, Psychologia miejsca, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2012, s. 54-55; J. Jacobs,
Śmierć i życie wielkich miast Ameryki, Centrum Architektury, Warszawa 2014, s. 21.
9 A. Wallis, Informacja i gwar. O miejskim centrum, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1979,
s. 24.
10 J. Rykwert, Pokusa miejsca. Przeszłość i przyszłość miast, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków
2013, s. 31-32.
11 S. Ruciński, „Czy starożytny Rzym był milionowym miastem?”, Meander. Miesięcznik poświęcony
kulturze świata starożytnego, nr 3-4/2007, passim.
12 Cz. Noniewicz, Ziemie polskie pod zaborami, w: J. Kaliński, Cz. Noniewicz (red.) Historia gospodarcza
Polski XIX i XX wieku, Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku, Białystok 2015, s. 81.
13 J. Rykwert, op. cit., s. 51.
14 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach śródmiejskich wielkich miast na
przykładzie Warszawy, Łodzi i Gdańska, Komitet Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN,
Warszawa 2015, s. 27.
15 B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, Miasto i przestrzeń w perspektywie socjologicznej, Wydawnictwo
Naukowe Scholar, Warszawa 2002, s. 102.
16 W.S. Reymont, Ziemia obiecana, Wolne Lektury, Fundacja Nowoczesna Polska, Warszawa 2011, s. 200-
201.
17 F. Engels, Położenie klasy robotniczej w Anglii, Książka i Wiedza, Warszawa 1952, s. 111-112
18 R. Wilkinson, K. Pickett, Duch równości. Tam gdzie panuje równość, wszystkim żyje się lepiej, Czarna
Owca, Warszawa 2011, passim.
19 H. Izdebski, Ideologia i zagospodarowanie przestrzeni. Doktrynalne prawno-polityczne uwarunkowania
urbanistyki i architektury, Wolters Kluwer Polska SA, Warszawa 2013, passim.
20 M. Czerwiński M., Życie po miejsku, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1974, passim.
21 E. Howard, Miasta-ogrody jutra, Centrum Architektury, Warszawa 2015, passim.
22 Le Corbusier, W stronę architektury, Centrum Architektury, Warszawa 2012, passim.
23 Mieszkańców przedmieść.
24 K. Kajdanek, Suburbanizacja po polsku, Zakład Wydawniczy Nomos, Kraków 2012, s. 223.
25 Ch. Montgomery, Miasto szczęśliwe. Jak zmienić nasze życie, zmieniając nasze miasta, Wysoki Zamek,
Kraków 2015, ebook.
26 B. Hamm, Wprowadzenie do socjologii osadnictwa, Książka i Wiedza, Warszawa 1990, s. 30.
27 A. Majer, Odrodzenie miast, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Wydawnictwo Naukowe Scholar,
Łódź-Warszawa 2014, s. 36-37.
28 A. Toffler, Trzecia fala, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986, passim.
29 B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, op. cit., s. 36.
30 J.M. Chmielewski, Teoria i praktyka planowania przestrzennego. Urbanistyka Europy, Oficyna
Wydawnicza Politechniki Warszawskiej, Warszawa 2016, s. 47.
31 A. Wallis, Socjologia przestrzeni, oprac. E. Grabska-Wallis, M. Oficerska, Niezależna Oficyna
Wydawnicza, Warszawa 1990, s. 45.
32 B. Jałowiecki, Społeczne wytwarzanie przestrzeni, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2010,
s. 11-12.
33 D. Harvey, The Condition of Postmodernity. An Enquiry into the Origins of Cultural Change, Blackwell,
Cambridge 1992, s. 220-221.
34 H. Lefebvre, The Production of Space, Blackwell, Oxford 1991, passim.
35 J. Tittenbrun J., Gospodarka w społeczeństwie. Zarys socjologii gospodarki i socjologii ekonomicznej
w ujęciu strukturalizmu socjoekonomicznego, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2012, s. 396-398.
36 H. Domański, Czy są w Polsce klasy społeczne?, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2015,
s. 53.
37 J. Tittenbrun, op. cit., s. 95.
38 P. Bourdieu, The forms of capital, w: J. Richardson (red.), Handbook of Theory and Research for the
Sociology of Education, Greenwood, Nowy Jork 1986, passim; H. Domański, op. cit., s. 44-48.
39 B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, op. cit., 338-340.
40 S. Magala, Walka klas w bezklasowej Polsce, Europejskie Centrum Solidarności, Gdańsk 2012, s. 48-63.
41 A. Wallis, Socjologia wielkiego miasta, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1967, s. 57.
42 H. Domański, op. cit., s. 241.
43 A. Wallis, Socjologia wielkiego…, op. cit., s. 56.
44 G. Standing, Prekariat. Nowa niebezpieczna klasa, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2014,
s. 197-234; G. Standing, Karta prekariatu, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2015, s. 34-35.
45 J. Czarzasty, Kiedy peryferia stają się centrum. Reprezentacja interesów pracujących w warunkach
niestandardowych form zatrudnienia i nasilania się prekaryjności, w: J. Osiński (red.), Kapitalizm
a sprawiedliwość społeczna, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa
2016, s. 296.
46 D. Harvey, Przestrzenie globalnego kapitalizmu. W stronę teorii rozwoju nierównego geograficznie,
Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2016, s. 136; N. Smith, Uneven Development. Nature,
Capital, and the Production of Space, The University of Georgia Press, Athens-Londyn 2008, s. 4.
47 A. Majer, op. cit. s. 31.
48 R. Florida, Narodziny klasy kreatywnej oraz jej wpływ na przeobrażenia w charakterze pracy,
wypoczynku, społeczeństwa i życia codziennego, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2010, s. 143.
49 Ibidem, s. 339.
50 Ibidem, s. 85.
51 K. Nawratek, Dziury w całym. Wstęp do miejskich rewolucji, Wydawnictwo Krytyki Politycznej,
Warszawa 2012, s. 12.
52 B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, op. cit., s. 24.
53 A. Wallis, Socjologia wielkiego…, op. cit., s. 46-47.
54 H. Syrkus, Ku idei osiedla społecznego 1925-1975, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa
1976, s. 145.
55 K. Nawratek, Miasto jako idea polityczna, Korporacja Ha!art, Kraków 2008, s. 184.
56 E. Blakely, M.G. Snyder, Fortress America: Gated Communities in the United States, Brookings
Institute, Waszyngton 1999; J. Gądecki, Za murami. Osiedla grodzone w Polsce – analiza dyskursu,
Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2009; D.A. Owczarek, Życie społeczne
zamkniętych osiedli warszawskich – czyli co się dzieje za bramą?, w: B. Jałowiecki, W. Łukowski (red.)
Gettoizacja polskiej przestrzeni miejskiej, Wydawnictwo SWPS Academica, Wydawnictwo Naukowe
Scholar, Warszawa 2007; M. Szczodry, „Granice kontroli”, Rzut. Kwartalnik Architektoniczny, nr 2-
3/2016; B. White, Apartheid izraelski, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2010.
57 R. Atkinson, G. Bridge, Introduction, w: R. Atkinson, G. Bridge (red.), Gentrification in a Global
Context. The new urban colonialism, Routledge, Londyn-Nowy Jork 2005, s. 4.
58 J. Grzeszczak J., Gentryfikacja osadnictwa. Charakterystyka, rozwój koncepcji badawczej i przegląd
wyjaśnień, Polska Akademia Nauk – Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania im.
S. Leszczyckiego, Warszawa 2010, s. 11.
59 G. Galster, S. Peacock, „Urban Gentrification: Evaluating Alternative Indicators”, Social Indicators
Research, nr 7/1986, s. 1.
60 R. Glass, Aspects of Change, w: J. Brown-Saracino (red.), The Gentrification Debates, Routledge, Nowy
Jork 2010, s. 22-23.
61 W rodzimej literaturze przedmiotu jako określenia osób dokonujących gentryfikacji wykorzystywane są
zarówno terminy gentryfierzy, jak i gentryfikatorzy. W niniejszej pracy posługuję się pierwszym z tych
określeń, drugie zostało jednak zachowane w przytaczanych cytatach.
62 D. Groyecka, Gentryfikacja Berlina. Od życia na podsłuchu do kultury caffè latte, Wydawnictwo
Naukowe Katedra, Gdańsk 2014, ebook.
63 N. Smith, The New Urban Frontier: Gentrification and the Revanchist City, Routledge, Londyn-Nowy
Jork 2005, s. 28-30.
64 A. Jadach-Sepioło, „Gentryfikacja miast”, Problemy Rozwoju Miast, nr 3/2007, s. 67.
65 A. Jadach-Sepioło, Metody badawcze w analizie procesu gentryfikacji w miastach postsocjalistycznych,
w: M. Madurowicz (red.), Percepcja współczesnej przestrzeni miejskiej, Wydział Geografii i Studiów
Regionalnych UW, Warszawa 2007, s. 115.
66 M. Górczyńska, „Gentryfikacja w polskim kontekście: krytyczny przegląd koncepcji wyjaśniających”,
Przegląd Geograficzny, nr 4/2015, s. 590-591.
67 J. Gądecki, Za murami…, op. cit., s. 104.
68 N. Smith, M. LeFaivre, A Class Analysis of Gentrification, w: J.J. Palen, B. London (red.),
Gentrification, Displacement and Neighborhood Revitalization, State University of New York Press,
Albany 1984, s. 43.
69 A.J. Nesbitt, A Model of Gentrification: Monitoring Community Change in Selected Neighborhoods of.
St. Petersburg, Florida Using the Analytic Hierarchy Process, praca magisterska, University of Florida,
Gainesville 2005, s. 10-11.
70 R. Atkinson, M. Wulff, „Gentrification and displacement: a review of approaches and findings in the
literature”, AHURI Positioning Paper, nr 115/2009, s. 9.
71 K.N. Williams, „Toward a Universal Operationalization of Gentrification”, The Official Journal of
the North Carolina Sociological Association, vol. 13, nr 2/2015, www.bit.ly/2hdVi27, dostęp: 10.1.2017.
71 J. Grzeszczak, Gentryfikacja osadnictwa…, op. cit., s. 7.
73 A. Karwińska, Gospodarka przestrzenna. Uwarunkowania społeczno-kulturowe, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 2008, s. 53.
74 B. Hamm, op. cit., s. 74.
75 B. Jałowiecki, Metropolie, Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Białymstoku, Białystok 1999,
s. 81-83; B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, op. cit., s. 249-251.
76 M. Wójcik, Gentryfikacja wsi – „Jak daleko od miasta?”, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy
gentryfikacji w mieście, cz. II, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2013, s. 170.
77 J. Grzeszczak, Gentryfikacji osadnictwa…, op. cit., s. 21-25.
78 A. Jadach-Sepioło, „Gentryfikacja miast”, op. cit., s. 125; J. Gądecki, „Odkrywając miasto idealne?
Marginalna gentryfikacja starej części dzielnicy Nowa Huta”, Studia Regionalne i Lokalne, nr 4/2013,
s. 68; M. Rogowska, „Przestrzeń publiczna w rozwoju kreatywnych miast”, Biblioteka Regionalisty,
nr 13/2013, s. 186.
79 N. Smith, „Globalizm, nowa urbanistyka: gentryfikacja jako globalna strategia urbanistyczna”, Przegląd
Anarchistyczny, nr 11/2010, s. 56-57.
80 N. Smith, „Gentrification and Uneven Development”, Economic Geography, vol. 58, nr 2/1982, s. 139-
140.
81 A. Majer, op. cit., s. 59.
82 P. Luczys, Retoryka rewitalizacyjna, w: K. Derejski, J. Kubera, S. Lisiecki, R. Macyra (red.), Nowe życie
w mieście? Dylematy rewitalizacji, Wydawnictwo Naukowe Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu
im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Poznań 2014, passim.
83 Ustawa z 9 października…, op. cit.
84 A. Jadach-Sepioło, K. Sobiech-Grabka, I. Herbst, Partnerstwo publiczno-prywatne w rewitalizacji,
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Warszawa 2015, s. 11.
85 M. Kennedy, P. Leonard, Dealing with Neighborhood Change: A Primer on Gentrification and Policy
Choices, The Brookings Institution Center on Urban and Metropolitan Policy, Waszyngton 2001, s. 6.
86 J. Grzeszczak, Gentryfikacja osadnictwa, op. cit., s. 28.
87 A.C. Helms, „Understanding gentrification: an empirical analysis of the determinants of urban housing
renovation”, Journal of Urban Economics, nr 54/2003, s. 474-475.
88 N. Smith, 2005, The New Urban…, op. cit., s. 33, 35.
89 J. Grzeszczak, Gentryfikacja osadnictwa, op. cit., s. 55.
90 Ibidem, s. 14-15.
91 Ibidem, s. 55-56.
92 A. Jadach-Sepioło, „Gentryfikacja miast”, op. cit., s. 68.
93 Odróżnieni zostali tu pionierzy od gentryfierów właściwych, pojawiających się na bardziej
zaawansowanych etapach.
94 L. Mendes, „Marginal Gentrification as Emancipatory Practice: An Alternative to the Hegemonic
Discourse of the Creative City?”, RCCS Annual Review, nr 5/2013, s. 144.
95 J. Grzeszczak, Gentryfikacja osadnictwa…, op. cit., s. 54.
96 M. Murzyn-Kupisz, M. Szmytkowska, Procesy studentyfikacji w przestrzeni polskich miast: na
przykładzie Krakowa i Trójmiasta, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście,
cz. I, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012, s. 201.
97 Przejmujące i zamieszkujące w sposób nierespektujący zasad prawa własnościowego.
98 R. Atkinson, G. Bridge, op. cit.; J. Carpenter, L. Lees, „Gentrification in New York, London and Paris:
An International Comparison”, International Journal of Urban and Regional Research, vol. 19,
nr 2/1995; Y. Fujitsuka, Gentrification and neighbourhood dynamics in Japan, w: R. Atkinson,
G. Bridge (red.), op. cit.; J. Gądecki, I [love] NH. Gentryfikacja starej części Nowej Huty?,
Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2012; J. Gądecki, „Odkrywając miasto…”, op. cit.; J. Grzeszczak,
Gentryfikacja osadnictwa…, op. cit.
99 J. Grzeszczak, Gentryfikacja osadnictwa…, op. cit., s. 54.
100 A. Jadach-Sepioło, „Gentryfikacja miast”, Problemy Rozwoju Miast, nr 3/2007, s. 68.
101 J. Drozda, Opór kulturowy. Między teorią a praktykami społecznymi, Wydawnictwo Naukowe Katedra,
Gdańsk 2015, s. 9.
102 B. Bréville, „Towarzystwo Frappuccino”, Le Monde Diplomatique – edycja polska, nr 12/2016, s. 22-
25.
103 A. Trufelman, „The SoHo Effect”, www.bit.ly/1U8kZyW, dostęp: 10.1.2017.
104 J. Carpenter, L. Lees, op. cit., s. 288.
105 N. Smith, The New Urban…, op. cit., s. 136.
106 Ibidem, s. 66; N. Smith, „Toward a Theory of Gentrification. A Back to the City Movement by Capital,
not People”, Journal of the American Planning Association, nr 4/1979, s. 546.
107 A. Jadach-Sepioło, „Gentryfikacja miast…”, op. cit., s. 68.
108 M. Murzyn-Kupisz, M. Szmytkowska, op. cit., s. 203.
109 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit., s. 70.
110 M. Murzyn-Kupisz, M. Szmytkowska, op. cit., s. 204-205.
111 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz, Procesy studentyfikacji w Łodzi, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.),
Procesy gentryfikacji w mieście, cz. II, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2013, passim.
112 D.P. Smith, ‘Studentification ication’: the gentrification factory?, w: R. Atkinson, G. Bridge (red.), op.
cit., s. 76-77.
113 N. Smith, The New Urban…, op. cit., s. 85.
114 M. Philips, Rural gentrification and the production of nature: a case study from Middle England, 4th
International Conference of Critical Geographers, Mexico City 2005, passim.
115 M. Philips, „Rural Gentrification and the Processes of Class Colonisation”, Journal of Rural Studies,
vol. 9, nr 2/1993, s. 124.
116 Ibidem, s. 127.
117 M. Philips, Rural gentrification and the production…, op. cit., s. 5.
118 M. Philips, Rural gentrification and the Processes…, s. 134.
119 B. Gosik, Gentryfierzy miejscy jako kreatorzy nowego produktu turystycznego, w: J. Jakóbczyk-
Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście, cz. I, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego,
Łódź 2012, s. 223.
120 M. Philips, Rural gentrification and the Processes…, s. 125.
121 B. Gosik, op. cit., s. 222.
122 M. Philips, Rural gentrification and the production…, op. cit., s. 4.
123 B. Gosik, op. cit., s. 222-224.
124 P. Mayle, Rok w Prowansji, Prószyński i S-ka, Warszawa 1995; F. Mayes, Pod słońcem Toskanii.
U siebie we Włoszech, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999.
125 F. Randelli, P. Romei, M. Tortora, M. Tinacci M., Rural Tourism Driving Regional Development in
Tuscany. The Renaissance of the Countryside, M.T. Dipartimento di Scienze Economiche, Università
degli Studi di Firenze, Working Paper No. 1, Florencja 2011, s. 6-7.
126 Ibidem, s. 2-4. Zjawisko gentryfikacji wsi zaczyna też być widoczne w Polsce, chociaż na razie
w zdecydowanie mniejszej skali. Dowodzi tego rozwój agroturystyki i pojawianie się „rustykalnych”
miejsc rozrywki, takich jak sale weselne. Jednymi z pierwszym polskich gentryfierów wiejskich mogliby
być warszawscy „hipisi” pojawiający się na Warmii od lat 80., prowadzący między innymi teatr Węgajty
– dziękuję za tę uwagę Krzysztofowi Hermanowi. Podobną rolę pełnią inne kontrkulturowe teatry na wsi
jak Teatr Wierszalin w Supraślu koło Białegostoku, czy Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice obok
Lublina.
127 J. Grzeszczak, Gentryfikacja osadnictwa…, op. cit., s. 46.
128 Ibidem, s. 37.
129 D. Harvey, Neoliberalizm. Historia katastrofy, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2008,
s. 11.
130 Ibidem, s. 124.
131 D. Ley, „Alternative Explanations for Inner-City Gentrification: A Canadian Assessment”, Annals of the
Association of American Geographers, vol. 76, nr 4/1986, passim.
132 S.B. Laska, J.M. Seaman, D.R. McSeveney, „Inner-City Reinvestment: Neighborhood Characteristics
and Spatial Patterns Over Time”, Urban Studies, nr 19/1982, s. 156.
133 P. Juskowiak, Gentryfikacja jako gentryfikacja. Artystyczny sposób produkcji i restrukturyzacja miast,
www.bit.ly/2gtz2BP, dostęp: 10.1.2017.
134 A. Jadach-Sepioło, „Gentryfikacja miast…”, op. cit., s. 66-67.
135 L. Freeman, „Displacement or Succession?: Residential Mobility in Gentrifying Neighborhoods”,
Urban Affairs Review, vol. 40, nr 4/2005, s. 487.
136 M. Bernt, A. Holm, „Is it, or is not? The conceptualisation of gentrification and displacement and its
political implications in the case of Berlin Prenzlauer Berg”, City: analysis of urban trends, culture,
theory, policy, action, vol. 13, nr 2-3/2009, s. 312.
137 K. Newman, E.K. Wyly, „The Right to Stay Put, Revisited: Gentrification and Resistance to
Displacement in New York City”, Urban Studies, vol. 43, nr 1/2006, s. 27.
138 L. Freeman, op. cit., s. 480, 484.
139 M. Bernt, A. Holm, op. cit., s. 313.
140 Ibidem, passim.
141 J. Grzeszczak, Gentryfikacja osadnictwa…
142 N. Smith, The New Urban…, op. cit., s. 55.
143 N. Smith, „Toward a Theory…”, op. cit., s. 539-540.
144 Ibidem, s. 545.
145 Ibidem, s. 543.
146 N. Smith, The New Urban…, op. cit., s. 83-84.
147 Ibidem, s. 65.
148 N. Smith, „Toward a Theory…”, op. cit., s. 546.
149 J. Carpenter, L. Lees, op. cit., s. 287.
150 P. Juskowiak, op. cit.
151 K. Newman, E.K. Wyly, op. cit., s. 23-25.
152 Ibidem, s. 29, 31.
153 A. Jadach-Sepioło Gentryfikacja w kontekście rewitalizacji, w: A. Zborowski (red.), Demograficzne
i społeczne uwarunkowania rewitalizacji miast w Polsce, Instytut Rozwoju Miast, Kraków 2009, s. 126;
A. Jadach-Sepioło, Metody badawcze…, op. cit., s. 115; M. Pięta-Kanurska, „Istota procesu gentryfikacji
ze szczególnym uwzględnieniem roli klasy kreatywnej”, Prace Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego
we Wrocławiu, nr 408/2015, s. 210.
154 R. Florida, op. cit., s. 83-84.
155 M. Błaszczyk, M. Cebula, „Uczestnictwo w kulturze a uczestnictwo w mieście. O kapitałach
kulturowych i różnorodności stylów życia mieszkańców dużego miasta”, Studia Socjologiczne,
nr 1/2016, s. 101.
156 M. Cesarski, Powojenna polityka mieszkaniowa w Europie Zachodniej – sektor publiczny a paradygmat
wzrostu ekonomicznego, w: J. Osiński (red.), Kryzys, niepewność i niestabilność we współczesnej
Europie, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2013, s. 261.
157 M. Rogowska, op. cit., s. 182.
158 Ibidem, s. 182-183.
159 Określenie międzynarodowych sław architektonicznych.
160 L. Vicario, P.M. Martínez Monje, Another ‘Guggenheim effect’? Central city projects and gentrification
in Bilbao, w: R. Atkinson, G. Bridge (red.), op. cit., s. 158-159.
161 D. Sudjic, Kompleks gmachu. Architektura władzy, Centrum Architektury, Warszawa 2015, s. 363-365.
162 M. Błaszczyk, M. Cebula, op. cit., s. 117, 122.
163 Ł. Drozda, W stronę urbanistyki (nie-okcydentalnej). Generatywny wymiar urbanizacji globalnego
Południa, w: J. Osiński, M. Dobrzycka (red.), Postęp czy regres? O uwarunkowaniach społeczno-
ekonomicznych ewolucji cywilizacji, Warszawa: Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna
Wydawnicza, Warszawa 2017, w druku.
164 R. Koolhaas, Wielka skala, czyli problem rozmiaru, w: Ch. Jencks, K. Kropf (red.), Teorie i manifesty
architektury współczesnej, Grupa Sztuka Architektury, Warszawa 2013, s. 345.
165 D. Sudjic, op. cit., s. 363-364.
166 P. Juskowiak, op. cit.
167 Ł. Drozda, W stronę urbanistyki…, op. cit, w druku.
168 M. Rogowska, op. cit., s. 186.
169 N. Smith, The New Urban…, op. cit., s. 136.
170 J. van Ballegooijen, R. Rocco, „The Ideologies of Informality: informal urbanisation in the architectural
and planning discourses”, Third World Quarterly, vol. 34, nr 10/2013; J. Jacobs, op. cit.; K. Kurowski,
Samoorganizacja w wielkomiejskim slumsie. Przykład Limy, Wydawnictwa Uniwersytetu
Warszawskiego, Warszawa 2013; J.F.C. Turner, Housing by People. Towards Autonomy in Building
Environments, Pantheon Books, Nowy Jork 1977.
171 L. Lees, „Gentrification and Social Mixing: Towards an Inclusive Urban Renaissance?, Urban Studies,
nr 45/2012, s. 2249-2460; L. Mendes, op. cit., s. 152-153.
172 N. Smith, „Globalizm, nowa…”, op. cit., s. 57.
173 N. Smith, The New Urban…, op. cit., s. 43.
174 Ibidem, s. 16, 30, 225; H. Zinn, Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś,
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, ebook.
175 A. Merrifield, Nowa kwestia miejska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2016, s. 128-129.
176 R. Atkinson, „Domestication by Cappuccino or a Revenge on Urban Space? Control and Empowerment
in the Management of Public Spaces”, Urban Studies, vol. 40, nr 9/2003, s. 1383-1384; D. Wantuch-
Matla, Przestrzeń publiczna 2.0. Miasto u progu XXI wieku, Księży Młyn Dom Wydawniczy, Łódź 2016,
s. 78-81.
177 S. Graham, Cities Under Siege. The New Military Urbanism, Verso, Londyn-Nowy Jork 2011, ebook.
178 N. Smith, „Globalizm, nowa…”, op. cit., s. 52-53.
179 A. Merrifield, op. cit., s. 160-161.
180 M. Bernt, A. Holm, op. cit., s. 312.
181 A. Lisowski, Koncepcja gentryfikacji jako przejaw tendencji integracji w geografii miast,
w: J. Kaczmarek (red.), Zróżnicowanie przestrzenne struktur społecznych w dużych miastach, Łódzkie
Towarzystwo Naukowe, Łódź 1999, passim.
182 J. Grzeszczak, Gentryfikacja osadnictwa…, op. cit., s. 7.
183 R. Rudnicki, „Gentryfikacja: przyczyny, mechanizmy działania i warszawskie przykłady zjawiska”,
Przegląd Anarchistyczny, nr 11/2010, s. 70.
184 Zdaniem D. Maddena i P. Marcuse’a w neoliberalnym kapitalizmie mówić można o konflikcie
pomiędzy funkcjami mieszkalnictwa związanymi z „przestrzenią społeczną i życiową oraz
mieszkalnictwem jako instrumentem zysku – konfliktem między mieszkalnictwem jako domem (home)
oraz nieruchomością (real estate)”. Zob. D. Madden, P. Marcuse, In Defense of Housing. The Politics of
Crisis, Verso, Londyn-Nowy Jork 2016, ebook.
185 Ł. Drozda, „Transformacja w przestrzeni…”, op. cit., s. 179-183.
186 Sz. Marcińczak, Segregacja społeczna w mieście postsocjalistycznym. Bukareszt, Warszawa i Tallin na
początku XX wieku, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2013, s. 35-39.
187 B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, op. cit., s. 209.
188 M. Górczyńska, op. cit., s. 593.
189 Ł. Drozda, „Własność w modelu neoliberalnym na przykładzie polskiej przestrzeni zurbanizowanej po
1989 r.”, Studia Regionalne i Lokalne, nr 4/2016, s. 53; A. Jadach-Sepioło, „Gentryfikacja miast…”, op.
cit., s. 77.
190 D. Groyecka, op. cit.; V. Sinewali Gentryfikacja. Lokatorzy w ogniu wojny socjalnej, Oficyna
Wydawnicza „Bractwo Trojka” Warszawa-Berlin-Poznań 2010.
191 A. Holm, Sz. Marcińczak, A. Ogrodowczyk, „New-build gentrification in the post-socialist city: Łódź
and Leipzig two decades after socialism”, Geografie, nr 2/2015, s. 165.
192 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit., s. 149.
193 Sz. Macińczak, op. cit., s. 52.
194 N. Smith, 2005, The New Urban…, op. cit., s. 177.
195 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit., s. 149.
196 M. Bernt, A. Holm, op. cit., s. 316; P. Ciszewski, R. Nowak, Wszystkich nas nie spalicie, Trzecia
Strona, Warszawa 2016; A. Holm i in., op. cit, s. 180; N. Smith, The New Urban…, op. cit., s. 177.
197 D. Leśniak-Rychlak D., Transformacja, w: M. Karpińska, D. Leśniak-Rychlak (red.), Dom polski
w transformacji, katalog wystawy „Wreszcie we własnym domu”. Dom polski w transformacji, 8. edycja
festiwalu „Warszawa w budowie”, Instytut Architektury, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie,
Muzeum Warszawy, Warszawa 2016, s. 25; M. Szcześniak, Normy widzialności. Tożsamość w czasach
transformacji, Fundacja Bęc Zmiana, Instytut Kultury Polskiej UW, Warszawa 2016, s. 43.
198 M. Górczyńska, op. cit., s. 592.
199 Ibidem, s. 594-603.
200 M. Rubaszek, „Preferencje Polaków dotyczące formy prawnej użytkowanej nieruchomości: opis
wyników ankiety”, niepublikowany materiał konferencyjny, Warszawa 2016, passim.
201 M. Cesarski, Mieszkaniowy majątek trwały oraz jego rola w badaniach i polityce mieszkaniowej
w Polsce, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1998, s. 92.
202 N. Smith, 2005, The New Urban…, op. cit., s. 172-173.
203 Ibidem, s. 173; K. Stanilov, Housing trends in Central and Eastern European cities during and after the
period of transition, w: K. Stanilov (red.), The Post-Socialist City. Urban Form and Space
Transformations in Central and Eastern Europe after Socialism, Springer, Dordrecht 2007, s. 177-179;
L. Sýkora, Gentrification in post-communist cities, w: R. Atkinson, G. Bridge (red.), op. cit., s. 101-103.
204 P. Ciszewski, R. Nowak, op. cit.; J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji
w obszarach…, op. cit.; Ł. Drozda, Koncepcja własności jako odpowiedzialności w planowaniu
przestrzennym, w: J. Osiński, M. Nawrot, M. Ostrowska, M. Pachocka (red.), Rozwój we współczesnym
świecie. Uwarunkowania, wyzwania, perspektywy, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna
Wydawnicza, Warszawa 2016, s. 112; T. Luterek Reprywatyzacja. Źródła problemu, Instytut Studiów
Politycznych Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2016; K. Pobłocki, „Gentryfikacja, własność i polski
kapitalizm polityczny”, Politeja, nr 1/2014, s. 171-174; I. Szpala, M. Zubik, „Reprywatyzacja po
warszawsku. Komu działkę”, Gazeta Wyborcza, nr 194/2016; M. Zubik, »Mieszkanie po zamordowanej
działaczce na sprzedaż za milion złotych. Unikalna okazja«”, www.bit.ly/2hsVWK3, dostęp: 10.1.2017.
205 P. Ciszewski, R. Nowak, op. cit.; J. Hirny-Budka, „Szlachta”, www.bit.ly/2gPi1ye, dostęp: 10.1.2017.
206 A. Holm i in., op. cit., s. 201.
207 L. Sýkora, op. cit., s. 96.
208 I. Bojadżijewa, Praga Północ – przypadek wybiórczej gentryfikacji, w: M. Jacyno (red.), Przewodnik
socjologiczny po Warszawie, Oficyna Naukowa, Warszawa 2016; B. Cope, „Raport z Pragi: megaplany,
mikromodernizacja i ryzykowna urbanizacja”, Przegląd Anarchistyczny, nr 11/2010; J. Jakóbczyk-
Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit.; R. Rudnicki, op. cit.; P. Śleszyński,
„Demograficznie przesłanki rozwoju rynku mieszkaniowego w aglomeracji warszawskiej”, Przegląd
Geograficzny, nr 4/2004.
209 J. Gądecki, I [love] NH…, op. cit.; J. Gądecki, „Odkrywając miasto…”, op. cit.; J. Jakóbczyk-
Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit.
210 Ł. Drozda, „Jak gentryfikuje się Łódź. Mia100 eksmisji”, Le Monde Diplomatique – edycja polska,
nr 1/2012; A. Holm i in., op. cit.; J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz, Władze samorządowe w roli gentryfiera.
Przykład Łodzi, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście, cz. I,
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012; J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy
gentryfikacji w obszarach…, op. cit.; Sz. Marcińczak, „Przemiany struktury rezydencjalnej miasta – Łódź
w okresie transformacji ustrojowej (1988-2002)”, Biuletyn Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania
Kraju, nr 227/2006; A. Ogrodowczyk, A. Wolaniuk, Przemieszczenia ludności Łodzi wymuszone
gentryfikacją, w: A. Wolaniuk (red.), Centra i peryferie w okresie transformacji ustrojowej,
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2014.
211 J. Jachowska Łazarz – o społecznych skutkach gentryfikacji, w: K. Derejski i in. (red.), Nowe życie…,
op. cit.; K. Miciukiewicz, Półwiejska Street in transition: gentrification or revitalization?, w: M. Nowak,
M. Nowosielski (red.), Declining Cities / Developing Cities. Polish and German Perspectives, Instytut
Zachodni, Poznań 2008; M. Nowak Śródka po siedmiu latach rewitalizacji. Metateoretyczny wtręt
i interpretacja socjologii procesu ożywiania miasta, w: K. Derejski i in. (red.), Nowe życie…, op. cit.;
K. Pobłocki, op. cit.
212 I. Bojadżijewa, op. cit.; B. Cope, op. cit.; R. Rudnicki, op. cit.
213 B. Cope, op. cit., passim.
214 I. Bojadżijewa, op. cit., s. 81.
215 R. Rudnicki, op. cit., s. 75.
216 R. Rudnicki, op. cit., s. 68-75.
217 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit., s. 122.
218 L. Sýkora, op. cit., s. 100.
219 K. Pobłocki, op. cit., s. 167-170.
220 Ł. Drozda, „Jak gentryfikuje…”, op. cit., s. 36-37. Łódź stanowi ciekawe studium przypadku
gentryfikacji w Polsce ze względu na nietypowe wzorce przestrzenne i ekologiczne – to miasto powstałe
stosunkowo późno i szybko urbanizujące się, wysoce uprzemysłowione, o rzadkiej w przypadku polskich
miast ortogonalnej siatce ulic, w niewielkim stopniu zniszczone w okresie II wojny światowej, a zarazem
zapóźnione rozwojowo po upadku PRL. Obszary zdegradowane koncentrują się w Łodzi na obszarze
śródmiejskim, gdzie zarazem istnieje wiele cennych architektonicznie, acz zniszczonych budynków.
Sytuacja ta tworzy warunki dla postępującej już gentryfikacji, powielającej wiele wzorców
charakterystycznych dla państw dojrzałego kapitalizmu, nieobserwowanych w innych miejscach
w Polsce.
221 Wystąpienie podczas konferencji Warszawskie rozmowy architektoniczne (edycja VII), Stowarzyszenie
Architektów Polskich, Warszawa, 14 października 2016 r. Są to jednak niepełne dane, uzyskane jeszcze
pod koniec trwania programu Mia100 kamienic - dziękuję Hannie Gill-Piątek za doprecyzowanie tej
informacji. Niemniej dane te przeczą rezultatom badań wstępnego etapu łódzkiej rewitalizacji (2008-12),
wykazującym mniejszą skalę przesiedleń, zwłaszcza ze względu na przesiedlanie lokatorów do mieszkań
w obrębie tych samych lub bliskich sąsiedztw, zob. A. Ogrodowczyk, A. Wolaniuk, op. cit.
222 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit., s. 75.
223 Ibidem, s. 79.
224 R. Rudnicki, op. cit., s. 67-68.
225 M. Romanowski, „Droga do wykluczenia – neoliberalny dyskurs wokół prywatyzacji warszawskich
szkół i stołówek”, Załącznik Kulturoznawczy, nr 1/2014, s. 37-49.
226 W. Bartelski, 2011, „Burmistrz: „Śródmieście nie może być tanie i przaśne”, rozmawia M. Zubik,
www.bit.ly/2hBw1LS, dostęp: 10.1.2017. Podkreślenia własne.
227 Architektura Murator, nr 12/2016, s. 23.
228 R. Geremek, Koszyki pełne historii, Griffin Real Estate, Warszawa 2014, www.bit.ly/2gpREhf, dostęp:
10.1.2017, s. 64-65.
229 M. Cesarski, Sytuacja mieszkaniowa w Polsce lat 2002-2014. Światowy kryzys, niewiadome i szanse
zamieszkiwania, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2016,
s. 314-317.
230 J. Grzeszczak, Jak się mierzy gentryfikację?, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji
w mieście, cz. I, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012, s. 23.
231 Ibidem, s. 33.
232 R. Atkinson, „Measuring Gentrification and Displacement in Greater London”, Urban Studies, vol. 37,
nr 1/2000, s. 153-154.
233 R. Atkinson, M. Wulff, „Gentrification and displacement: a review of approaches and findings in the
literaturę”, AHURI Positioning Paper, nr 115/2009, s. 20.
234 G. Galster, S. Peacock, op. cit., s. 2-6.
235 D.M. Sullivan, „Reassessing Gentrification Measuring Residents’ Opinions Using Survey Data”, Urban
Affairs Review, vol. 42, nr 4/2007, s. 585.
236 M. Maciag, Gentrification in America Report, www.bit.ly/1yDzxac, dostęp: 10.1.2017; M. Maciag,
Gentrification Report Methodology, www.bit.ly/2hjpXbR, dostęp: 10.1.2017.
237 Ibidem.
238 L. Freeman, op. cit., s. 470-472.
239 A.J. Nesbitt, op. cit., s. 26-29, 49-50.
240 K.N. Williams, op. cit.
241 E. Royall, T. Wortman, Finding the State Space of Urban Regeneration: Modeling Gentrification as
a Probabilistic Process using k-Means Clustering and Markov Models, Planning Support Systems and
Smart Cities, The 14th International Conference on Computers in Urban Planning and Urban
Management, 2015, passim.
242 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit., s. 8, 11.
243 Ibidem, s. 61-62.
244 D.M. Sullivan, op. cit., s. 586.
245 Ibidem, s. 586-590.
246 K. Newman, E.K. Wyly, op. cit., s. 44-45.
247 M. Kennedy, P. Leonard, op. cit., s. 8.
248 S. Tissot, Good Neighbors: Gentrifying Diversity in Boston’s South End, Verso, Londyn-Nowy Jork
2015, ebook.
249 J. Hwang, „While Some Things Change, Some Things Stay the Same: Reflections on the Study of
Gentrification”, City & Community, vol. 15, nr 3/2016, s. 228.
250 G.P. Martin, „Narratives Great and Small: Neighbourhood Change, Place and Identity in Notting Hill”,
International Journal of Urban and Regional Research, vol. 29.1, nr 3/2005, passim; G.P. Martin,
Residents, interviewees, class representatives? Reflections on the use of qualitative interviews in knowing
the wordls of gentrification, w: P.J. Maginn, S. Thompson, M. Tonts (red.), Qualittive Housing Analysis:
an International Perspective, Emerald, Bingley 2008, passim.
251 G.P. Martin, Residents, interviewees…, op. cit., s. 124-125.
252 K. Newman i E.K. Wyly, op. cit.
253 J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w obszarach…, op. cit., s. 11.
254 J. Gądecki, I [love] NH…, op. cit., s. 73-74.
255 A.C. Helms, op. cit., s. 476.
256 Ibidem, s. 496.
257 J. Hwang, R.J. Sampson, „Divergent Pathways of Gentrification: Racial Inequality and the Social Order
of Renewal in Chicago Neighborhoods”, American Sociological Review, nr 1/2014, s. 2, 9.
258 Ibidem, s. 22.
259 J. Gądecki, I [love] NH…, op. cit.; Ł. Szewczyk, Zastosowanie wideo w badaniach gentryfikacji –
studium praskiej kamienicy, w: J. Jakóbczyk-Gryszkiewicz (red.), Procesy gentryfikacji w mieście, cz. I,
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012.
260 E. Babbie, Podstawy badań społecznych, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008, s. 179.
261 S. Nowak, Metodologia badań społecznych, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006, s. 166.
262 K.N. Williams, op. cit.
263 E. Babbie, op. cit., s. 203-204.
264 W przypadku badania wpływu pojedynczych inwestycji skalą porównawczą jest przede wszystkim
konkretna dzielnica.

You might also like