You are on page 1of 3

Siła własnego głosu – poznaj ją.

Wywiad z Shirlie Roden, terapeutką i piosenkarką


Aleksandra Nowakowska
Zwierciadło 19 lipca 2012

Dlaczego zazwyczaj nie znamy własnego głosu, nie ufamy mu, wstydzimy się go, nie
używamy? Co przez to tracimy, a co możemy zyskać, kiedy zaczniemy wreszcie
śpiewać i wydawać dźwięki? Na te pytania odpowiada Shirlie Roden, która
prowadzi warsztaty pracy z głosem.

Dlaczego większość z nas wstydzi się śpiewać? Dlaczego boimy się własnego
głosu?

Te uczucia zazwyczaj pochodzą z dzieciństwa. Dziecko śpiewa w domu i słyszy:


„Cicho bądź, przeszkadzasz”. Potem w szkole, w atmosferze stresu, dowiaduje się,
że źle śpiewa. Sama pamiętam jak nauczyciel podchodził do nas blisko i
nadsłuchiwał naszych głosów i mówił: „Ty! Przestań śpiewać! Ty więcej się nie
odzywaj, żadnych dźwięków!”. Stąd dowiadujemy się, że nasze głosy są straszne.
Boimy się własnego głosu, bo boimy się krytycznej oceny innych.

Jak wyglądają Twoje warsztaty, podczas których uczestnicy wydają dźwięki?

Na moich warsztatach nie chodzi o to, kto jaki ma głos, absolutnie nie jest to też
nauka śpiewu. Nawet, jeśli nie używałaś głosu przez 40 lat, możesz przyjść na
warsztat i doświadczyć czegoś naprawdę głębokiego. Często uczestnicy, którzy w
dzieciństwie zostali skrytykowani za swój śpiew, podczas zajęć zaczynają płakać,
ponieważ ponownie zaczęły używać własnego głosu, wydając bardzo delikatne
dźwięki. To jest emocjonalna sprawa. Czasami na początku zajęć ludzie są trochę
przestraszeni, winien jest za to ich wewnętrzny krytyk. Ale nie ma się czego bać, bo
kiedy siedzisz w gronie innych ludzi, tak naprawdę nie słyszysz własnego głosu. W
końcu lęk odchodzi.
Głos uzdrawia, tak?

Tak, ponieważ zawiera energię uzdrawiania pochodzącą z serca, którą mamy w


sobie. Nie zdajemy sobie sprawy, że mamy w sobie niesamowity instrument
uzdrawiania. Wielki dar, a taki prosty w użyciu. Naukowcy odkryli, że kiedy
wydajesz dźwięki, harmonizujesz półkule mózgowe. I w ten sposób mózg zaczyna
tworzyć fale alfa, które cię relaksują i pozwalają poczuć łączność ze wszystkim co jest
w nas i co nas otacza.

Co się dzieje podczas warsztatów, kiedy ludzie zaczynają używać swojego głosu?

Jeśli nasze ciało rozwibrujemy dźwiękami, oddziałują one na jego komórki. Każda z
nich otoczona takim rodzajem membrany, która zawiera dane z przeszłości. Kiedy
zaczynamy pracować z dźwiękiem, często stare wspomnienia wychodzą na
zewnątrz, opuszczają sferę nieświadomą. Ludzie często odczuwają to jako ból w
ciele. Na przykład w gardle, kiedy ktoś nie dawał sobie prawa do wyrażania się, w
sercu – spowodowany starymi, głębokimi, zranionymi uczuciami. Mogą czuć się
niekomfortowo w splocie słonecznym – tu się umiejscowiło poczucie własnej
wartości. Mogą czuć coś wzdłuż prawej części ciała bądź lewej. Zazwyczaj ludzie
czegoś takiego doświadczają. Podczas warsztatu najpierw relaksują się pod
wpływem dźwięku, a potem idziemy coraz głębiej i głębiej, aby uwolnili te lęki i
problemy, z którymi aktualnie się borykają. Mamy je bowiem w sobie jakby
zaprogramowane i w tym zapętleniu ciągle się one powtarzają.

SHIRLIE RODEN – piosenkarka i specjalistka pracy z dźwiękiem z


Wielkiej Brytanii. Autorka książki Uzdrawianie Dźwiękiem (I polskie
wydanie w 2012!), nagrała solowe płyty, m.in: Grateful (2011), Angels of
Sound, The Vanishing Lake. W swoim dorobku posiada wiele musicali,
których jest kompozytorem i współautorem. Karierę na scenie zaczęła od muzyki
rockowej, to wtedy podczas koncertu doświadczyła spontanicznego przepływu
ogromnej energii, którą postanowiła wykorzystać do pozytywnego oddziaływania
na słuchaczy. To wydarzenie zapoczątkowało jej rozwój duchowy w kierunku
wykorzystania głosu ludzkiego jako doskonałego instrumentu uzdrawiania. Shirlie
prowadzi autorskie warsztaty o dźwiękach czakr, uzdrawianiu dźwiękiem,
uzdrawianiu żeńskiego i męskiego rodu, kreatywności, uwalnianiu przeszłości,
manifestowaniu marzeń, uzdrawiającej mocy żywiołów Matki Natury. Od wielu lat
propaguje swoją innowacyjną metodę pracy z dźwiękiem w Wielkiej Brytanii,
Szwecji, na Malcie, Węgrzech, Chorwacji i Słowenii, a od roku 2005 regularnie w
Polsce.

You might also like