You are on page 1of 27

Podstawy

SPIS TREŚCI
SPIS TREŚCI
Podstawowe ustawienia dokumentu [document setup]
Obszar cięcia [crop area]
Zmiana profilu kolorów [document color setup]
Linie pomocnicze/prowadnice [guides]
Ustawienia własne [preferences]
General
Type & auto tracing
Units & display performance
Guides & grid
Smart guides & slices
Hyphenation
plug-ins & scratch disks
File hadling & clipboard
Przybornik [toolbox]
Sprytne prowadnice [smart guides]
Tryby podglądu
Zapisane widoki
Podgląd kroju czcionki
Bounding box
Illustrator cs: podstawy STRONA 3

Ilekroć napiszę coś w sposób prosty i zrozumiały, rychło dowiaduję się, że wiele kwestii jest
oczywistych tylko w moim mniemaniu, że tłumacząc obsługę ilustratora pomijam istotne,
z punktu widzenia laika, czynności, przez co praca z illustratorem, dla niektórych, miast
przyjemności, staje się udręką.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom tych, którzy stawiają pierwsze kroki z illustratorem,
jak i mojego serdecznego kolegi, który od roku rzuca mięsem usiłując przesiąść się z corela
na illustratora, zdecydowałem się popełnić tenże, traktujący o absolutnych podstawach
pracy z illustratorem, tutorial.
Pisząc “podstawy” nie mam na myśli rysowania obiektów, czy manipulacji nimi - bo do tego
każdy, po 5 minutach, dojdzie sam. Myślę o tych podstawach, które z reguły są pomijane
w podręcznikach, czy tutkach - zmiana rozmiaru dokumentu, profilu kolorów, jednostek
miary - tych wszystkich drobiazgach, których nieznajomość przyprawia o pianę na nieogolo-
nym, graficzym pysku ;)

Podstawowe ustawienia dokumentu [ctrl+alt+p]


Po uruchomieniu programu, jak i przy stworzeniu świata, zastajemy ponurą ciemność. Ponieważ
kreacja jest dalekim krewnym boskiego aktu tworzenia, skrótem ctrl+n rozpraszamy szarzyznę
ekranu monitora i ścieramy się z parametrami nowego dokumentu

Rzecz jasna - można też okno to przywołać komendą z menu file-new - ale, jak już nieraz pisałem,
dość mamy złych nawyków, by wyrabiać w sobie kolejne ;)
W polu name, jak by to sugerowała znajomość mowy braci naszych, anglosasów [ dalecy, bo dalecy,
ale zawsze to krewni ;) ] wpisujemy nazwę naszego dokumentu. Pole Size odpowiada za rozmiar [
możemy wybrać z kilku predefiniowanych “gotowców” bądź samodzielnie ustalić wymiary. Pole Units
określa, jakich jednostek miary będzie program, w trakcie pracy nad dokumentem, używał - rzecz
istotna o tyle, że dużo łatwiej jest robić np. reklamy prasowe pracując z milimetrami, niż z pikselami,
czy, o zgrozo, picami [ czymkolwiek by one nie były ], zaś orientation decyduje, czy obszar ułożony
będzie pionowo, czy poziomo.

Pole color mode określa, czy dokument utworzony zostanie w trybie CMYK, czy też RGB.

index
STRONA 4 Illustrator cs: podstawy

Obszar cięcia

Mając zdefiniowany rozmiar dokumentu, warto stworzyć “obszar cięcia”. Mówiąc po ludzku jest to
obszar, do którego “przycinana” jest grafika podczas eksportu do *eps, *tiff, czy innego drukowalnego
formatu.
Skądinąd słusznym wydaje się pytanie “ po co to”.
Gdy pracuję nad czymkolwiek, po obszarze roboczym illustratora walają się różne półprodukty
- przycięte obiekty, elementy, z których tworzę pędzle - jest tego cała masa, walającego się po
ekranie [i poza nim] śmiecia. Eksportując plik do formatu *eps [ najchętniej widziany przez drukarnie,
z którymi współpracuję ] niejednokrotnie dziwiłem się, dlaczego mój potwór z gigabajtem RAM’u
spędza kwadrans na przemieleniu reklamy A4, i dlaczego to potem waży pół giga? Odpowiedź
pojawiała się po “kontrolnym” otworzeniu pliku *eps w photoshopie - program wyeksportował nie tylko
“właściwą” reklamę, lecz także wszystkie “półprodukty”, przez co plik, z formatu A4 rozrósł się do
kwadratu metr na metr...

Obrazek poniżej przedstawia znaczniki cięcia utworzone z “obszaru właściwego” dokumentu. Aby je
utworzyć, skrótem ctrl+shift+a deselekcjonujemy [ polska być badzo trudna jezik... ] wszystko, co było
zaznaczone i korzystamy z komendy object-crop area-make.
W sytuacji, gdy konieczne jest utworzenie znaczników cięcia z określonego kształtu - zaznaczamy ów
kształt i korzystamy z tej samej komendy.

Wszystko cacy - nowy dokument, jak się patrzy [jak się nie patrzy - też jest, tylko go nie widać], jednak
mamy kaprys zmienić w nim conieco - powiedzmy, że do formatu A4 ,musimy dodać spady po 5mm
z każdej strony, zmienić profil kolorów, bo przez pomyłkę “wcisnęło się” RGB... Zanim ciśniesz owym
słowem, z cudnie wibrującą spółgłoską “R” otwórz menu file, a w nim zakładkę document setup...
Okno wydaje się cokolwiek znajome; w zasadzie to jest to samo okno, które widziałeś tworząc plik.
Zabieramy się zatem do zmian - kwestię spadów załatwiamy bez zbędnych obliczeń [ ile to jest
297 +10.... ] - po prostu w pole wys. i szer. wpisujemy “+10” a program dodaje po 5 mm z każdej
strony. Można też, ustawiwszy kursor w stosownym polu, zwiększać lub zmniejszać jego wartość za
pomocą strzałek [góra/dół]. Plusem illustratora jest to, że jakiejkowiek zmiany w wielkości byśmy nie
wprowadzili, wykonywana jest ona zawsze względem środka dokumentu - “poszerzenie” dokumentu
o 3mm doda mu dokładnie po 1,5mm - nie trzeba się zatem martwić o ponowne repozycjonowanie [
kolejne trudne słowo ;) ] obiektów.
Zmiana rozmiaru dokumentu, nie zmienia obszaru cięcia nawet, gdy ten ustawiony jest wg wielkości
dokumentu. Aby zmienić obszar cięcia korzystamy z komendy object-crop area-release. Ni stąd, ni
zowąd na ekranie pojawia się zaznaczony prostokąt... Nie ma powodu do paniki - tak po prostu działa
illustrator - obszar cięcia tworzony jest na podstawie obiektu, a ponieważ nie zdefiniowaliśmy takiego
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 5

[cięliśmy wg rozmiaru strony] - program automatycznie stworzył obiekt o rozmiarach dokumentu i na


jego podstawie zdefiniował obszar cięcia - to bardzo miłe ze strony programistów, że nie uraczyli nas
nagłym komunikatem o treści “ you must select an object to specify crop area!”, lub podobnym.
Prostokąt usuwamy, definiujemy nowy obszar cięcia - i po zawodach.

No może niezupełnie - bo pozostaje nam najważniejsze - zmiana profilu kolorów - a jak go zmienić,
skoro stosownego miejsca, w panelu „document setup”, nie ma ?

Zmiana profilu kolorów


Spokój wodza, wszystko jest, tylko czasem bardzo
nielogicznie porozrzucane - bo czymże innym, jeśli
chwilowym zwisem procesów myślowych panów
od “usability” programu wytłumaczyć umieszczenie
profilu kolorów w oddzielnej zakładce?
Szybki kilk w menu file-color-mode, ciche “na pohybel
skur***” pod nosem - i RGB odeszło do przeszłości.

Linie pomocnicze aka prowadnice [ctrl+;]


Przed przystąpieniem do “kreacji właściwej” dobrze jest zaznaczyć sobie spady [obszar projektu
obcinany w drukarni] oraz “margines bezpieczeństwa” - kolejne 3-5mm przy krawędzi dokumentu,
chroniące przed omyłką drukarza, któremu czasem zdarza się krzywo położyć arkusz na maszynie,
która z kolei krzywo przytnie i upierniczy z etykiety tak drobny szczegół jak adres witryny internetowej
klienta, który za ową etykietę zapłacił....

Do zdefiniowania spadów, oraz rzeczonego marginesu


posłużą nam prowadnice, z angielska zwane też guides.
Skrótem ctrl+r przywołujemy linijki, które pojawiają się
u góry, oraz z lewej strony ekranu. Jak widać za załączonym
obrazku, zwisy procesów myślowych muszą być chroniczną
udręką człowieka odpowiedzialnego za usability programu.
Nie mam pojęcia dlaczego początek układu współrzędnych
w poziomie i pionie zaczyna się w innych miejscach [zawsze
myślałem, że początek jest jeden], wiem, na szczęście, jak
to zmienić

index
STRONA 6 Illustrator cs: podstawy

Skutki umysłowego niedomagania człowieka od usability


niwelujemy klikając w biały kwadrat znajdujący się
dokładnie w lewym górnym rogu ekranu i, trzymając
wciśnięty przycisk myszy/tabletu przesuwamy kursor
w kierunku rogu naszego projektu, bądź jakiegokolwiek
innego miejsca, w którym chcemy zdefiniować początek
układu współrzędnych.
Sygnałem, że “coś się dzieje” będą, podążające za
kursorem, dwie przecinające się linie.

Zwolniwszy kursor na wysokości rogu dokumentu, z rado-


ścią zauważamy, że wytyczył on początek układu współ-
rzędnych zarówno w pionie, jak też w poziomie.

Babol tak ewidentny, że, za nie wyeliminowanie go


w wersji CS [jedenastej...], należałoby komuś solidnie
dać w pysk...

Chcąc ustawić gdzieś prowadnicę klikamy w boczną,


bądź górną linijkę i, trzymając wciśnięty klawisz myszy,
przeciągamy przerywaną linię w dowolne miejsce.
Warto zauważyć [ba, NIE DA się nie zauważyć] że próby
przesunięcia prowadnicy w inne miejsce kończą się
fiaskiem - dzieje się tak, ponieważ prowadnice domyślnie
są zablokowane. Odblokowujemy [oraz ponownie
blokujemy] je skrótem alt+ctrl+;. Za ukrywanie/pokazy-
wanie prowadnic odpowiada skrót ctrl+;.

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 7

Units setup i inne opcje z zakładki „preferences” [ctrl+k]

W zależności od tego, do jakiego medium przeznaczona jest dana praca, ustalamy konkretne
jednostki miary. Robiąc coś na potrzeby sieci - pracujemy w pixelach [ bo taka jest jednostka “miary”
monitora ], do druku mogą to być zarówno milimetry, jak i punkty [ określają wysokość czcionki ].
Aby zmienić domyślne ustawiania, nie tylko jednostek miary, ale i paru innych opcji, korzystamy
z menu edit-preferences [ctrl+k] i wybieramy interesującą nas zakładkę.

Powyższy zrzut przedstawia zakładkę ustawień ogólnych.


Kto choć trochę kuma język Szekspira ten sam domyśli się “o co chodzi”. Kto nie - temu śpieszę z
wyjaśnieniem co i jak. Nie będę tłumaczył każdej opcji - bo nie w każdej grzebałem :) - kiedyś tak sku-
tecznie poprzestawiałem ustawienia programu, że skończyło się to reinstalacją - i od tej pory przesta-
wiam tylko to, co uważam za potrzebne.

Keyboard increment - przemieszczać obiekty można nie tylko za pomocą myszy/tabletu, ale też za
pomocą strzałek na klawiaturze. O ile korzystanie z myszy jest bardziej intuicyjne, o tyle zupełnie nie
sprawdza się w przypadku, gdy zachodzi potrzeba przesunięcia obiektu o jeden milimetr [ a może
to tylko mi się tak ręce trzęsą ;) ]. W takich sytuacjach ustawiamy sobie “increment” na 1mm i od
tej pory każde kliknięcie w strzałkę, przesunie obiekt o... 1mm. Warto przy okazji pamiętać, że
przytrzymawszy jednocześnie klawisz shift, zwiększamy ów “increment” 10cio krotnie

index
STRONA 8 Illustrator cs: podstawy

Use precise cursors - kiedyś, zastanawiałem się, dlaczego mój kursor raz wygląda tak, a raz inaczej.
Okazało się, że klikając caps lock, zamiast shift, nieopatrznie włączam/wyłączam opcję “dokładnych
kursorów”. Co to znaczy dokładnych - pokazuje obrazek poniżej. Z wyłączoną opcją - kursor przybiera
kształt ikony narzędzia
[ w tym przypadku - pióra]; włączywszy ją - staje się
“celownikiem” [ ech, te gierczane nawyki językowe ;) ]
Po co to komu?
Czasem się przydaje, szczególnie, gdy obszar
roboczy zawalony jest obiektami, i każda dodatkowa
przeszkadzajka, powoduje wzrost zamieszania.

Show tooltips - odpowiada za “podpowiedzi” ukazujące się po


najechaniu kursorem na ikonę narzędzia.
Przydatne dla początkujących użytkowników programu.

Transform pattern tiles- Dopóki nie zaczniesz używać wypełnień wzorkowych, możesz nie zwracać
uwagi na tą opcję. Jeżeli jednak wiesz conieco o wektorach [np przesiadasz się z corela na iL ] i masz
zamiar używać wypełnień wzorkowych, rzuć, proszę, okiem na obrazek poniżej

Pierwszy kwadrat przeskalowano z zaznaczoną opcją transformacji wypełnień, co skończyło się


zmniejszeniem wzorka. Kwadrat drugi, przeskalowano wyłączywszy tą opcję - dzięki czemu wzorek
utrzymał swój pierwotny rozmiar, a jedynie dopasował się do wielkości pojemnika - czyli kwadratu.

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 9

Scale strokes and effects - odpowiada za skalowanie obrysów, oraz efektów nadawanych obiektom.
Ponownie zapraszam do rzucenia okiem na załączony przykład. Obydwa kwadraty mają ten sam obrys
i rzucają taki sam cień. Kwadrat nr1 przeskalowałem z włączoną opcja skalowania obrysu i efektów,
kwadrat drugi zaś - wyłączywszy opcje skalowania. Efekt jest widoczny gołym okiem i, mam nadzieję,
nie wymaga komentarza.

Use preview bounds - pokazuje granice, nie tyle samego obiektu - bo to działka boundig boxu [tych
utkanych kwadratami linii dokoła figury] - ile obiektu wraz z nałożonymi na niego efektami - co przed-
stawione jest na załączonym obrazku.
Osobiście korzystam z tej opcji, gdyż daje mi podgląd faktycznego “zasięgu” każdego z obiektów na
ekranie.

index
STRONA 10 Illustrator cs: podstawy

Z kolejnego submenu preferences - type zmieniam w zasadzie tylko kilka opcji [ na obrazku
zaznaczone na czerwono ]

Number of recent fonts odpowiada za ilość czcionek wyświetlanych w submenu “recent fonts”
[dokładniej opisane w dalszej części tutoriala]. Font preview size określa wielkość podglądu kroju
czcionki.
Jeszcze nigdy nie potrzebowałem zmieniać ani liczby krojów w “recent fonts”, ani rozmiaru podglądu
czcionki, co nie znaczy, że tobie się to nie przyda.
Reszty opcji nie sprawdzałem - toteż wypowiadać się na ich temat nie mogę.
Mam nadzieję, że wybaczysz ;)

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 11

W końcu dotarliśmy do opcji “units”, która była pretekstem do całej tej wyprawy przez zakładkę
preferences.
W submenu Units & display performance zdefiniować możemy oddzielne jednostki miary dla
dokumentu, obrysu obiektów, oraz czcionek. W przypadku czcionek jest to istotne o tyle, że większość
specyfikacji technicznych, jaki otrzymywałem [ i nie tylko ja - bo to standard w tej branży ] rozmiar
czcionki określa w punktach, nie zaś, jak by się to wydawać mogło, w milimetrach.

Display performance określa jakość obrazu na ekranie podczas korzystania z “łapki”.


Ponieważ z łapki przychodzi się korzystać nader często [ przynajmniej mi ] należy wybalansować
kompromis pomiędzy jakością obrazu, a możliwościami komputera. Niestety, illustrator zachłanny jest
na zasoby jak ksiądz na pieniądze - więc poniżej 512 RAM i dobrze ponadgigowego procesora, lepiej
jest przesunąć wskaźnik bardziej w okolice “faster upadets”, niż “full quality”.

Znajdująca się pomiędzy jednostkami miary a “display performance” opcja identify object służy [tak
myślę, gdyż nigdy, z racji całkowitego braku programistycznej wiedzy, tego nie testowałem] do identyfi-
kacji obiektów przy pisaniu skryptów do illustratora.
IL umożliwia pisanie skryptów, dzięki którym można tworzyć najróżniejsze wykresy i fraktalo-podobne
dziwactwa [natknąłem się na nie kiedyś, szwendając się bez celu po sieci].
Jak już napisałem - tematu nie drążyłem - więc wszystkich ciekawskich muszę odesłać do
wyszukiwarki google i wpisania w nią magicznego hasła “scripting in adobe illustrator”.

index
STRONA 12 Illustrator cs: podstawy

Submenu guides &grid odpowiada za kolor prowadnic [guides] oraz za to, czy są przedstawiane
w postaci prostych linii, czy też linii kropkowanych. To samo tyczy się siatki [grid].
Gridline every ustala odstęp pomiędzy budującymi siatkę liniami [czyli, widocznego na rys nr2,
rysowanego grubszym konturem, kwadratu] zaś subdivisions - na ile mniejszych kwadracików, ów
duży kwadrat jest dzielony. W sytuacji przedstawionej na załączonym obrazku, duży kwadrat [gridline
every] ma 50 mm, dzielimy go [subdivisions] na 5 jednostek w pionie i w poziomie - zatem każda
z nich ma 1cm wys. i szer.
Jakkolwiek nie korzystam z siatki prawie wcale, to dla ludzi zajmujących się rys. technicznym, musi
być to nieocenione narzędzie.

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 13

text label hints - dzięki nim, program wyświetla informację, czy kursor znajduje się przy centrum figury,
czy też jej krawędzi

construction guides - świetnie spisują się w przypadku obiektów potraktowanych filtrem pathfinder. Ich
istota sprowadza się do pokazania zarysów figur, które złożyły się na aktualnie zaznaczony kształt. Rys
na sąsiedniej stronie przedstawia właśnie taką figurę

transform tools - nigdy nie odkryłem, za co to odpowiada - zatem wszystko przed tobą ;)

object highlightng - jak sama nazwa wskazuje, odpowiada za podświetlanie obiektów, nad którymi
aktualnie znajduje się kursor. Rzecz bardzo przydatna, choć w przypadku pracy nad gąszczem
obiektów, doprowadza do męczącej oczy, migającej “dyskoteki”.

angles - odpowiada za to, co ile stopni [co jaki kąt] pokazują się sprytne prowadnice [na obrazku z są-
siedniej strony prowadnice informują, że kursor, względem środka koła, nachylony jest o 45 stopni].
Świetnie sprawdza się to przy przesuwaniu obiektów po skosie.
Wybierać możemy z kilku predefiniowanych zestawów kątów, jak też ustalić kilka własnych - ja nigdy
nie czułem takiej potrzeby.

snapping - ponieważ trudno jest trafić idealnie w punkt, który nas interesuje [np środek figury]
program sam przyciągnie kursor do tego miejsca - trzeba tylko określić, w jakiej odległości od niego
musi się znajdować kursor myszy - i to właśnie określamy w polu snapping tolerance.

Slice - cóż, IL nie jest programem do grafiki sieciowej....

index
STRONA 14 Illustrator cs: podstawy

Submenu hyphenation to swoista


ciekawostka, gdyż słowo to, po angielsku
oznacza przenoszenie wyrazów, zaś
w menu owym ustalamy jedynie język,
jakiego, przy wpisywaniu tekstu, oraz
sprawdzaniu pisowni, ma używać
program.
NIE WPŁYWA to na polonizację interfejsu
illustratora.

Folderu, w którym przetrzymywane są


wtyczki lepiej nie zmieniać.

Warto zatem zmienić “scratch disk”


[czyli miejsce, wykorzystywane podczas
skomplikowanych operacji jako
podręczna pamięć, i magazyn plików
*temp] na partycję, z jak największą,
najlepiej liczoną w gigabajtach, ilością
wolnego miejsca.

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 15

W opcjach file handling nigdy nie grzebałem - więc ciężko mi cokolwiek konkretnego o nich napisać.
Jedyną opcją, z której korzystam jest update links - a to z tego powodu, że praca moja wymaga
korzystania z wielu, osadzonych w pliku illustratora, bitmap. Automatyczne aktualizowanie
osadzonych w programie obrazków rastrowych jest wygodne o tyle, że zmieniwszy którąkolwiek
z użytych bitmap w fotoszkopie, nie muszę jej ponownie importować do programu, repozycjonować,
nadawać tych samych efektów, etc - program robi to za mnie - a ja mam czas na dochodzenie do
perfekcji w obsłudze gadu-gadu :)

I to koniec wyprawy po opcjach Preferences.


Starałem się nie truć ci głowy mądrzeniem się na temat opcji, z których nie korzystam, lub zwyczajnie nie znam.
Tłumaczenie helpa, czy powtarzanie podręcznikowych frazesów jakoś nie leży w obszarze moich ambicji ;)

Jeżeli znasz, bądź odkryjesz zastosowanie którejś z pominiętych tutaj opcji - daj mi znać mailowo, lub po prostu
załóż stosowny topik na serwisie Eastern Frontline.
Z góry dzięki.

index
STRONA 16 Illustrator cs: podstawy

Przybornik

Wielokrotnie zarzekałem się, że nie będę plenił złych nawyków, do których należy
min. korzystanie z toolbox’u, zamiast skrótów klawiaturowych, niemniej kilka
słów wyjaśnienia, na temat tego elementu interfejsu, w tutku traktującym, było
nie było, o podstawach, się należy.

Toolbox, zawalony śmieciem jest - to widać na pierwszy rzut oka. Co prawda nie
jest to bajzel porównywalny z tym, który napotkać można we freehandzie [ tej
poprzeczki przeskoczyć się chyba nie da... ], niemniej...

Klikanie w ikonkę jest na tyle intuicyjne, że pominę je milczeniem; warto jednak,


jeżeli ikona narzędzia posiada mały czarny trójkąt w prawym dolnym rogu,
kliknąć go i przytrzymać - pojawia się wówczas pasek z “subnarzędziami” na-
leżącymi do konkretnej dziedziny - np, pod ikoną pióra znaleźć można przybory
służące do modyfikacji krzywych beziera, etc.

NIektóre narzędzia, jak np próbnik kolorów [pipeta, eyedropper - jak zwał tak
zwał...] warto kliknąć dwukrotnie, celem wejścia w ich ustawienia. Inne znowu,
jak np, znana z fotoszkopa, magiczna różdżka [ nigdy z niej nie korzystałem, co
nie znaczy, że do niczego się nie przydaje... ] mają swoje własne palety. Opcji
i niuansów jest tu wiele - warto zatem spędzić trochę czasu klikając tu i tam, co
zaowocuje przydatną wiedzą.

Ostatnia “ukrytą” opcją większości narzędzi jest “kliknięcie z altem”. Jak przed
chwilą pisałem - dwukrotnie kliknięcie w niektóre ikony narzędzi przywołuje przy-
pisane im palety. Szybszym sposobem jest wybranie, odpowiadającego danemu
narzędziu, skrótu klawiaturowego [ w przypadku odbicia będzie to klawisz [o] ]
wciśnięcie klawisza alt i kliknięcie w miejsce, wobec którego chcemy dokonać
transformacji.

Sytuację taką przedstawia zrzut obok.


Cały proces, jeżeli nie masz doświadczeń
z grafiką wektorową, może wydawać się
cokolwiek karkołomny, niemniej, po kilku
próbach, będziesz korzystał z tej metody
równie intuicyjnie, jak z butelki piwa ;)

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 17

Temat przybornika nie byłby pełny bez, choćby pobieżnego, opisu narzędzi. Oszczędzę sobie jednak
wodolejstwa, a tobie traktowania jak debila i zajmę się tylko tym, co jest mniej [ albo wcale ]
oczywiste.
1 - wskaźnik - służy do przesuwania obiektów. Przywoływany skrótem [v].
Szalenie przydatna opcją jest możliwość chwilowego przywołania go podczas
pracy z jakimkolwiek narzędziem - rysując, powiedzmy, koło wystarczy
wcisnąć klawisz ctrl aby, na czas owego przytrzymania, korzystać z nieogra-
niczonego potencjału wskaźnika. Zwolnienie klawisza ctrl powoduje powrót
do rysowania koła.
Jedna z najczęściej wykorzystywanych w pracy “sztuczek”.

2 - direct selection tool - nazwa długa i głupia, za to samo narzędzie - nieoce-


nione. Służy głównie do przesuwania punktów kontrolnych [ anchor points]
figury. Chcąc przesunąć róg kwadratu, miast kombinować z narzędziami per-
1 2 spektywy, klikamy [a], zaznaczamy punkt kontrolny, po czym przesuwamy
go w dowolne miejsce. Brzmi to banalnie - ale jest to jedna z podstawowych
3 4 czynności w pracy z wektorami.
Bez tego narzędzia byłaby straszna bida...
5 6
3 - różdżka - ni cholery nie pojmuję, do czego mogłaby się przydać. Nigdy
7 8
z niej nie korzystałem

4 - lasso - przez rok wydawało mi się zaśmieczaczem ekranu [ jak to ma


miejsce z, wspomnianą przed chwilą, różdżką ]. Okazało się niezastąpione
przy pracy ze skomplikowanymi fakturami
[ Po konkretne przykłady odsyłam do mojego tutka opisującego tworzenie
etykiety od sera ].
Skrót klawiaturowy [q]

5 - pióro - najgenialniejsze wektorowe narzędzie, jakie kiedykolwiek


wymyślono. Obsługę pióra, jak też zasady posługiwania się krzywymi beziera
[ do których tworzenia pióro właśnie służy ] opisuję w tutku poświęconym
krzywym beziera w IL.
Skrót klawiaturowy [p]

6 - tekst - służy do prania i wyżymania. Mrowie opcji, kwalifikujące się na


osobny tutek.
Skrót klawiaturowy [t]

7 - kreska - gotuje i zmywa podłogę. W submenu chowa narzędzia do


rysowania łuków, spiral, siatek oraz innych nigdy nieprzydatnych i bezmyślnie
zaprojektowanych dupereli.
Skrót klawiaturowy [\]

8 - elipsa - w submemu chowa kwadrat, kwadrat z zaokrąglonymi rogami [


co, mając na uwadze obecność, zaokrąglającego narożniki, efektu “round
corners”, jest zwyczajnym zaśmiecaniem interfejsu ], bezmyślnie zaprojekto-
waną [ określenie to jeszcze nieraz usłyszysz/przeczytasz ] gwiazdę, efek-
ciarską flarę.
Skrót klawiaturowy [l]

index
STRONA 18 Illustrator cs: podstawy

9 - paintbrush, lub, jak kto woli, pędzel - narzędzie, w pewnych sytuacjach,


bardzo przydatne i kryjące w sobie sporo, kwalifikujących się na osobny
tutek, możliwości.
Wywoływane skrótem [b]

10 - ołówek - podstawowe narzędzie do odręcznego rysowania. Posiada,


uruchamianą dwukrotnym kliknięciem, paletę opcji. W submenu chowa
genialne w swej prostocie narzędzie do wygładzania narysowanych
kształtów, oraz gumkę.
Wywoływany skrótem [n]

11 - reflect tool, które, jak sama nazwa wskazuje, służy do “odbijania”


9 10 obiektów. W submenu chowa, niemal zupełnie nieprzydatne, narzędzie do
obracania figur [pracując z IL sam sie przekonasz, że są na to dużo szybsze
11 12
i bardziej intuicyjne sposoby, jak chociażby korzystanie z dźwigni bounding
13 14 box’u, o którym mowa w dalszej części tutka].
Narzędzie do odbijania wywołujemy skrótem [o], narzędzie obrotu zaś
15 16 skrótem [r].

17 18 12 - scale tool - kolejny śmieć na interfejsie adobe illustratora. NIGDY


z niego nie korzystałem, podobnie jak z ukrytych w jego submenu narzędzi
19 20
do pochylania, oraz odkształcania obiektów. Pierwsze dwie czynności
można wykonać przy pomocy bounding boxu, trzecia zaś jest na tyle nie-
precyzyjna, że zupełnie nieprzydatna.
Skrótów nie podaję - bo po co uczyć się niepotrzebnych, złych nawyków?

13 - warp tool - jak dla mnie, efekciarski [ co nie znaczy, że zły ], służący do
odkształcania obiektów, dodatek do IL. W submenu chowa jeszcze bardziej
efekciarskie narzędzia. Choć osobiście nigdy z nich nie korzystałem, znam
osobę, która dość często wykorzystuje owe narzędzia przy pracy nad wek-
torowymi ilustracjami.
Wywoływane skrótem [shift+r]

14 - free transform tool - narzędzie, bez którego do niedawna nie sposób


było osiągnąć perspektywę w IL. Dzięki niemu można skalować, pochylać
figury, odkształcać narożniki - jest głównym powodem, dla którego
narzędzia skali, czy obrotu, uważam za interfejsowe śmiecie.
Jedno z częściej wykorzystywanych w pracy narzędzi.
Wywoływane skrótem [e].

15 - rozpylacz symboli. W pewnych sytuacjach, po prostu, nieoceniony.


Świetnie pomyślane i zaprojektowane narzędzie, chowające wiele asów
w rękawie [ submenu się znaczy ]. Co prawda do samej obsługi symboli
znalazłoby się kilka “ale”, niemniej sam rozpylacz, nie dość że jest
przydatny, funkcjonuje “erste klasse”.
Wywoływany skrótem [shift+s].

16 - narzędzie do robienia wykresów - ANI RAZU z niego nie korzystałem-


toteż słowa o nim napisać nie mogę.

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 19

17 - siatka gradientu - Jedno z potężniejszych wektorowych narzędzi,


służące do tworzenia skomplikowanych, siatkowych wypełnień. Kwalifikuje
się na osobny, całkiem spory tutek.
Wywoływane skrótem [u]

18 - gradient - nigdy z niego nie korzystałem, bo z nawyku używam palety


gradient [f9].
Kolejny śmieć na interfejsie.
Wywoływane skrótem [g]

19 - pipeta, próbnik kolorów, eyedropper. Bardzo przydatne narzędzie


służące do kopiowania atrybutów innego obiektu [ zwykłe kliknięcie ] bądź
też jego koloru [ kliknięcie z shiftem]. W submenu chowa kompletnie nie-
przydatne “wiaderko z farbą” służące do wypełniania obiektów barwą [dużo
prościej i szybciej jest, po prostu, kliknąć daną próbkę koloru w palecie
“swatches”] oraz miarkę, służącą do.. Mierzenia odległości
Wywoływana skrótem [i].

20 - ewolucje, lub blendy, jak kto woli. Kolejny interfejsowy śmieć bo, choć
17 18 samo narzędzie jest tyleż potężne, co przydatne, to korzystanie z niego
dużo prostsze jest, gdy korzysta się z menu object-blend-make, tudzież
19 20
skrótu klawiaturowego [ctrl+alt+b].
21 Zaśmiecanie interfesju ikoną ewolucji jest jednak niczym, wobec żenady,
22
jaka kryje się w jej submenu - auto trace tool. Pomimo wielu usilnych prób
nie udało mi się osiągnąć tym narzędziem rezultatu, już nawet nie zado-
walającego, co choćby akceptowalnego. Nie znam ani jednej osoby, której
udałaby się ta sztuka...
Powiedzmy to jasno - narzędzie do dupy jest - i basta.
Jest to o tyle “logiczne” że adobe sprzedaje oddzielny program do trasowa-
nia [ konwersji obrazów bitmapowych, na wektorowe ] i bez sensu byłoby
dawanie normalnie funkcjonującego narzędzia do trasowania, do innego
programu. Kto by wówczas kupił streamline [ ów samodzielny, dużo gorszy
od corelowego tracera, program do trasowania] ?

21 - slice tool.
Ponieważ wszystkie programy kłaniają się internetowi, geniusze z adobe
postanowili, dodać illustratorowi narzędzi do tworzenia stron www.
Osobiście nie słyszałem o nikim, kto by podjął się tego zadania w celu
innym, niż zaprezentowanie nowych możliwości w, poświęconym programo-
wi, podręczniku - ale narzędzia ku temu są. Jedynym plusem tych ukłonów
w stronę sieci jest, doskonale nadające się do eksportu poglądowych
jpg-ów, wywoływane skrótem [ctrl+shift+alt+s] polecenie “save for web”.
O całej reszcie nie tyle można, co wręcz należy, zapomnieć.

22. Nożyce - jak nietrudno się domyśleć, służą do rozcinania obiektów.


Różnica pomiędzy nimi, a znajdującym się w submenu nożem jest taka, że
nożyce służą do rozcinania punktów kontrolnych, nożyk zaś - do swobodne-
go szlachtowania geometrii.
Skrót klawiaturowy [c]

index
STRONA 20 Illustrator cs: podstawy

23 - łapka - służy do przesuwania ekranu [ nie grafiki, którą stworzysz,


ale obszaru roboczego]. Mój osobisty faworyt w konkursie na “największy
śmieć na interfejsie adobe illustratora”. Dlaczego? Ponieważ wystarczy
wcisnąć spację i - tak długo, jak przytrzymasz ten klawisz -aktualnie
używane narzędzie przełączy się na łapkę, po czym, zwolniwszy klawisz
spacji - wrócisz do aktualnie używanego narzędzia. Pomysł, w swej
prostocie wręcz genialny, niestety, nazbyt genialny dla programistów
pakietu pt “corel draw”...
W submenu łapki znajduje się “page tool”, którego zapewne nigdy w życiu
nie użyjesz bo... ni cholery nie wiadomo, do czego służy- a przynajmniej ja
do tego nie dotarłem ;)

24 - lupa - kolejny interfejsowy śmieć, którego nigdy nie użyjesz via


toolbox. Dlaczego? Dokładnie z tego samego powodu, dla którego łapkę
będziesz wywoływał, za pomocą spacji :) Aby uruchomić lupę, wystarczy
wcisnąć jednocześnie klawisze [ctrl+spacja], i kliknąć gdzie bądź. Aby,
zamiast przybliżenia, oddalić nieco obraz - wystarczy do tej kombinacji
dodać klawisz [alt] - i mamy klasyczny Zoomout.
Przesuwanie przy pomocy spacji, i zoom przy użyciu kombinacji ctrl+alt
- to jedne z najczęściej wykonywanych przez mnie czynności, a przy okazji
powód, dla którego uważam corela za program cokolwiek “upośledzony”

ctrl+spacja - zoom in
23 24 ctrl+alt+spacja- zoom out

25 25 i 26 - kolor tła oraz obrysu.


26 Na dzień dobry polecam zapomnieć o ich obecności w toolbox’ie i wkuć na
pamięć lokalizacje klawisza [x] - ponieważ dzięki niemu, miast bezmyślnie
klikać w ikony, przełączamy się pomiędzy kolorem wypełnienia, a kolorem
obrysu. Kliknij sobie kilka razy w ten klawisz - tak dla wprawy - a ikony
w toolbox’ie zaczną napawać cię obrzydzeniem.

Trzy kolejne ikony odpowiadają za [w kolejności] nadawanie jednolitego


koloru, wypełnianie gradientem, oraz usuwanie wypełnienia. W przełożeniu
na jedyny słuszny język skrótów klawiaturowych, brzmi to następująco:
[,] - wypełnienie jednolite
[.] - gradient
[/] - brak wypełnienia
W połączeniu z klawiszem [x] stanowią one podstawowe narzędzia, dzięki
którym geometria nabiera kolorków, oraz je traci.

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 21

Trzy ostatnie ikony odpowiadają za bałagan na ekranie.


Aby zrozumieć, kto i po co je tam umieścił - wciśnij klawisz [f] i obserwuj zmiany interfesju. Wciśnij
ponownie. A potem jeszcze raz...

Rzecz jasna, na początku czeka cię praca na “pełnym” interfejsie, niemniej przesiadka na interfejs
minimalny jest tylko kwestią praktyki...

Poruszając temat śmiecenia na interfejsie, trzeba jeszcze wspomnieć o zbawczym działaniu klawisza
[tab]. Smutna prawda jest taka, że nawet największy monitor jest za mały, by pomieścić wszystkie
palety, których używasz. Po 30 min pracy mam z reguły taki burdel na monitorze, że nie wiem co
należy do projektu, a co jest elementem interfejsu - wówczas klikam wspomniany [tab] i wszystkie
palety znikają z ekranu. Gdy już się napatrzę na swoje arcydzieło - ponownie klikam [tab] i wracam do
swojskiego bałaganu ;)

I to tyle, jeżeli chodzi o toolbox illustratora. Natłok funkcji i skrótów klawiaturowych może cokolwiek przerażać
niemniej nie tyle warto, co NALEŻY się ich nauczyć - bo szalenie przyśpieszają pracę.
Powyższy opis jest tak dalece subiektywny, jak subiektywny jest ten tutek. Narzędzia, które dla mnie są
podstawą pracy, tobie mogą nie przydać się do niczego - odwrotnie - to, co dla mnie jest śmieciem, tobie może
zaoszczędzić sporo pracy.

index
STRONA 22 Illustrator cs: podstawy

Sprytne prowadnice [ctrl+u]

Przeleciawszy przez toolbox warto zahaczyć też o kilka tyleż przydatnych, co czasem ratujących głowę,
opcji

Pierwszą z nich są, uruchamiane skrótem [ctrl+u] sprytne prowadnice. Na czym ich spryt polega,
demonstruje obrazek poniżej. Sytuacja banalna - przesunięcie prostokąta pod kątem 45 stopni tak,
by jego nowy środek znajdował się w miejscu aktualnego boku.
Banalna? - no to do dzieła! [ he he he...]

Powiedzmy sobie jasno - bez sprytnych prowadnic, nawet najprostsze rzeczy mogą przyprawić
o nadużywanie wulgaryzmów - niemniej dziś oszczędzimy sobie tego i przechodzimy do rzeczy bardziej
konstruktywnych.
Po wciśnięciu ctrl+u pierwszym, co zwraca uwagę, są, pojawiające się przy zbliżeniu kursora do
figury, informacje [ np path,center ] traktujące o tym, czego aktualnie “dotykamy”. Klikamy zatem
w środek naszego prostokąta i przesuwamy go po skosie - jak widać na monitorze pokazują się
pomocnicze linie, sygnalizujące, czy kąt, po jakim przesuwamy figurę jest wielokrotnością 45 stopni
[ ruch po wielokrotności 45 stopni można też wymusić wciskając klawisz shift ], czy kursor znajduje
się nad przecinającymi się ścieżkami [np granicami obiektów], oraz wiele innych bardzo przydatnych
drobiazgów.
Irytującą stroną tego narzędzia jest... Jego wielka zaleta - podświetlanie obiektów, nad którymi
aktualnie trzymamy kursor. Z reguły jest to bardzo przydatne, niemniej, w projektach z dużą ilością
elementów, nieustanne migotanie podświetlanych elementów może doprowadzić do szewskiej pasji.
Na szczęście ponowne wciśnięcie ctrl+u dezaktywuje sprytne prowadnice :)

Na koniec ciekawostka. Smart guides wcale nie są przebłyskiem geniuszu programistów adobe.
Pierwszy, w owe narzędzie został wyposażony, wyprodukowany przez firmę Deneba, pakiet Canvas.
Chłopcy z adobe zwyczajnie zerżnęli pomysł...

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 23

Tryby podglądu [ctrl+y]

Pracując z programem zawsze dobrze jest mieć pełny podgląd tego, co na obszarze roboczym się
dzieje. Zawsze - to znaczy do momentu, w którym nasza grafika nie przybiera stopnia tak skom-
plikowanego, by skutecznie spowolnić pracę komputera [ na tym polu illustrator jest niekwestiono-
wanym mistrzem świata i okolic ]. Zawsze znaczy też -do momentu, w którym nie trzeba, w dużym
powiększeniu, dopasowywać do siebie małych detali.
Zawsze, znaczy “z reguły”...

W odróżnieniu od corela i freehanda, które oferują 5 różnych trybów podglądu, illustrator oferuje tryby
dwa - normalny i szkieletowy, pomiędzy którymi przełączamy się stosując skrót [ctrl+y].
Ciekawostką jest fakt, że do wersji piątej, illustrator umożliwiał pracę tylko w trybie szkieletowym -
żeby sobie popatrzeć na swoje arcydzieło, należało się przełączyć w tryb podglądowi, w którym można
było tylko sobie popatrzeć.
Trochę zalatuje to paranoją - na szczęście czasy te mamy dawno za sobą ;)

Zapisane widoki

Sprytną i przydatną opcją jest możliwość zapisania kilku widoków obrazu. Załóżmy sytuację [ w mojej
pracy nagminną, by nie powiedzieć, rutynową ] w której wielokrotnie pracujemy nad powiększonym
obszarem grafiki, w międzyczasie przełączając się na widok całości, by ocenić, jak rzecz wygląda.
Nieustanne przybliżanie i oddalanie pracy graniczy z wścieklizną macicy - aby więc uchronić się przed
tą przypadłością, ustawiwszy pasujący nam zoom, korzystamy z menu view - new view i zapisujemy go
pod nazwą, np “jeden”.

index
STRONA 24 Illustrator cs: podstawy

Następnie robimy zoom na inną część pracy i zapisujemy widok pod nazwą... “dwa”. Aby zobaczyć
swe dzieło w 100% powiększeniu wciskamy [ctrl+1]. Co teraz? Teraz korzystamy z menu view, na
samym dole którego powinno pojawić się coś, co widoczne jest na załączonym obrazku - są to nasze
dwa zapisane widoki. Wybieramy którykolwiek z nich - i voila - program powiększa wybrany przez nas
wcześniej element pracy.
Mało efektowne? Może i tak - ale za to pierońsko przydatne.

Podgląd kroju czcionki


Naturalnym wydaje się, że program powinien oferować podgląd kroju aktualnie wybranej czcionki.
W przypadku illustratora naturalne jest to dopiero od wersji CS, ponieważ wersje wcześniejsze opcji
tej nie oferowały. Skutkiem tego znałem na pamięć swoje 20 krojów czcionek a windows ładował
się szybciej :) Czasy się jednak zmieniły, w windzie mam ponad setkę krojów, a i tak korzystam tylko
z tych 20, które znam na pamięć ;P
Ale na bok z kombatanckimi tekstami - przechodzimy do sedna. Mając wybrane narzędzie tekstowe
[t] klikamy prawym przyciskiem myszy i na ekranie pojawia się obraz następujący.

Pierwsze dwie opcje można od razu sobie odpuścić - ponieważ załatwiamy je [ctrl+z] oraz
[ctrl+shift+z] [ odpowiednio - undo i redo ]. Przytrzymując klawisz na opcji “font” otrzymujemy listę
zainstalowanych fontów, wraz z ich podglądem. Dobrym dodatkiem jest tez pozycja recent fonts
wyświetlająca 5 ostatnio używanych krojów - niby drobiazg, a niesamowity, jak mawiają bracia jankesi
“time saver”.

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 25

Bounding box [ctrl+shift+b]

Ostatnim tematem, który chciałbym w tym przykrótkim tutku


poruszyć jest, wielokrotnie wspominany bounding box.

Jak widać na rys obok - każdy stworzony w IL obiekt ma swoje


„granice”. Granice owe zakończone są kwadratami kontrolnymi,
dzięki którym można obiektem manipulować - obracać, skalować
etc

Zbliżywszy kursor do narożnika bounding box’u


obserwujemy zmianę wyglądu kursora - jeżeli upodobni się
to tego, co widzimy na rys po lewej - znaczy to, że możemy
obiekt obracać wokół jego środka.
Warto też zauważyć, że wraz z obiektem, obróceniu uległ
jego bounding box.

Kolejny rys przedstawia efekt skalowania figury


przy użyciu obróconego bounding boxu.
Skalowanie poprzez jeden ze środkowych [umieszczonych na
środku ściany bounding box’u] punktów kontrolnych, deformuje
nam obiekt. Aby przeskalować bez deformowania - korzystamy
z któregokolwiek, z umieszczonych na rogach, punktów
kontrolnych.

Czy można bounding box przywrócić do pozycji wyjściowej nie anulując


transformacji obiektu?
Owszem, służy do tego komenda object-transform-reset bounding box.
Efekt zresetowania bounding box’u przedstawia rys po prawej

index
STRONA 26 Illustrator cs: podstawy

O ile sam bounding box, daje sporo możliwość,


o tyle w połączeniu z narzędziem free transform
[e], mówiąc po jankesku, kopie w dupę.

Klikamy jeden z środkowych punktów


kontrolnych bounding box’u, wciskamy [e]
przytrzymujemy klawisz ctrl i - voila - pochylamy
obiekt wedle uznania.
Chcemy odkształcić któryś z narożników -
chwytamy za narożny punkt kontrolny, wciskamy
ctrl - i hulaj dusza.
Interesuje cię zabawa z perspektywą -
przytrzymaj ctrl+alt+shift - i reszta zależy od
ciebie.

Jakby ktoś się przyczepił, że są to metody


nieprecyzyjne - paleta transform [shift+F8], jedna
z defaultowo otwartych w programie palet, oferuje
okienka do transformacji bardziej precyzyjnych.

Czytając tego tutka wielokrotnie można było trafić na moje pomstowania, na bezsensowne
rozmieszczenie narzędzi, śmiecenie na interfejsie, etc - mam nadzieję, że teraz stały się one
zrozumiałe ;)
Bounding box, szczególnie w połączeniu z narzędziem free transform, jest głównym powodem,
dla którego śmieciami nazywam dostępne w toolbox’ie narzędzia typu, skalowanie obrót etc.
Zdecydowaną większość potrzebnych w pracy transformacji wykonuję właśnie przy pomocy tych
dwóch narzędzi - jest to moim zdaniem dużo bardziej intuicyjne, a przede wszystkim - szybsze.
A o to chyba w tej pracy chodzi ;)

index
Illustrator cs: podstawy STRONA 27

Skróty klawiaturowe

SKRÓTY KLAWIATUROWE
ctrl + n nowy dokument
ctrl + a zaznacz wszystko
ctrl+shift+a odznacz wszystko
ctrl+r pokaż/ukryj “linijki”
alt+ctrl+; zablokuj/odblokuj prowadnice
ctrl+; pokaż/ukryj prowadnice
ctrl+k otwiera menu “preferences”
caps lock use precise cursors
ctrl+u włącza/wyłącza sprytne prowadnice
ctrl+y podgląd szkieletowy/normlany
ctrl+shift+b pokazuje/ukrywa bounding box

I to tyle „podstaw” w tym tutku.


Zdaję sobie sprawę, że, wiele tematów zostało pominiętych, kilka rzeczy zostało niedopowiedzianych, jednak,
aby je wszystkie poruszyć - musiałbym tego tutka przekształcić w kilkusetstronicowego e-book’a co, z różnych
powodów, jest na razie niewykonalne.

Jak zawsze - tutek ten jest moim subiektywnym podejściem do tematu.


Nie uzurpuję sobie prawa do jedynej słusznej prawdy, nie zjadłem wszystkich rozumów - podzieliłem się tym, co
sam wiem i z czego korzystam w codziennej pracy z illustratorem.
Jeżeli przyda ci się ten tutek do czegoś - znaczy to, że tych kilkadziesiąt wpakowanych w niego godzin nie poszło
na marne.
A jeśli się nie przyda - cóż, bywają w życiu większe niepowodzenia ;)

Krzysztof Zapolski
www.zapolski.pl

index

You might also like