Professional Documents
Culture Documents
Adobe Ilustrator Tutorial PDF
Adobe Ilustrator Tutorial PDF
SPIS TREŚCI
SPIS TREŚCI
Podstawowe ustawienia dokumentu [document setup]
Obszar cięcia [crop area]
Zmiana profilu kolorów [document color setup]
Linie pomocnicze/prowadnice [guides]
Ustawienia własne [preferences]
General
Type & auto tracing
Units & display performance
Guides & grid
Smart guides & slices
Hyphenation
plug-ins & scratch disks
File hadling & clipboard
Przybornik [toolbox]
Sprytne prowadnice [smart guides]
Tryby podglądu
Zapisane widoki
Podgląd kroju czcionki
Bounding box
Illustrator cs: podstawy STRONA 3
Ilekroć napiszę coś w sposób prosty i zrozumiały, rychło dowiaduję się, że wiele kwestii jest
oczywistych tylko w moim mniemaniu, że tłumacząc obsługę ilustratora pomijam istotne,
z punktu widzenia laika, czynności, przez co praca z illustratorem, dla niektórych, miast
przyjemności, staje się udręką.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom tych, którzy stawiają pierwsze kroki z illustratorem,
jak i mojego serdecznego kolegi, który od roku rzuca mięsem usiłując przesiąść się z corela
na illustratora, zdecydowałem się popełnić tenże, traktujący o absolutnych podstawach
pracy z illustratorem, tutorial.
Pisząc “podstawy” nie mam na myśli rysowania obiektów, czy manipulacji nimi - bo do tego
każdy, po 5 minutach, dojdzie sam. Myślę o tych podstawach, które z reguły są pomijane
w podręcznikach, czy tutkach - zmiana rozmiaru dokumentu, profilu kolorów, jednostek
miary - tych wszystkich drobiazgach, których nieznajomość przyprawia o pianę na nieogolo-
nym, graficzym pysku ;)
Rzecz jasna - można też okno to przywołać komendą z menu file-new - ale, jak już nieraz pisałem,
dość mamy złych nawyków, by wyrabiać w sobie kolejne ;)
W polu name, jak by to sugerowała znajomość mowy braci naszych, anglosasów [ dalecy, bo dalecy,
ale zawsze to krewni ;) ] wpisujemy nazwę naszego dokumentu. Pole Size odpowiada za rozmiar [
możemy wybrać z kilku predefiniowanych “gotowców” bądź samodzielnie ustalić wymiary. Pole Units
określa, jakich jednostek miary będzie program, w trakcie pracy nad dokumentem, używał - rzecz
istotna o tyle, że dużo łatwiej jest robić np. reklamy prasowe pracując z milimetrami, niż z pikselami,
czy, o zgrozo, picami [ czymkolwiek by one nie były ], zaś orientation decyduje, czy obszar ułożony
będzie pionowo, czy poziomo.
Pole color mode określa, czy dokument utworzony zostanie w trybie CMYK, czy też RGB.
index
STRONA 4 Illustrator cs: podstawy
Obszar cięcia
Mając zdefiniowany rozmiar dokumentu, warto stworzyć “obszar cięcia”. Mówiąc po ludzku jest to
obszar, do którego “przycinana” jest grafika podczas eksportu do *eps, *tiff, czy innego drukowalnego
formatu.
Skądinąd słusznym wydaje się pytanie “ po co to”.
Gdy pracuję nad czymkolwiek, po obszarze roboczym illustratora walają się różne półprodukty
- przycięte obiekty, elementy, z których tworzę pędzle - jest tego cała masa, walającego się po
ekranie [i poza nim] śmiecia. Eksportując plik do formatu *eps [ najchętniej widziany przez drukarnie,
z którymi współpracuję ] niejednokrotnie dziwiłem się, dlaczego mój potwór z gigabajtem RAM’u
spędza kwadrans na przemieleniu reklamy A4, i dlaczego to potem waży pół giga? Odpowiedź
pojawiała się po “kontrolnym” otworzeniu pliku *eps w photoshopie - program wyeksportował nie tylko
“właściwą” reklamę, lecz także wszystkie “półprodukty”, przez co plik, z formatu A4 rozrósł się do
kwadratu metr na metr...
Obrazek poniżej przedstawia znaczniki cięcia utworzone z “obszaru właściwego” dokumentu. Aby je
utworzyć, skrótem ctrl+shift+a deselekcjonujemy [ polska być badzo trudna jezik... ] wszystko, co było
zaznaczone i korzystamy z komendy object-crop area-make.
W sytuacji, gdy konieczne jest utworzenie znaczników cięcia z określonego kształtu - zaznaczamy ów
kształt i korzystamy z tej samej komendy.
Wszystko cacy - nowy dokument, jak się patrzy [jak się nie patrzy - też jest, tylko go nie widać], jednak
mamy kaprys zmienić w nim conieco - powiedzmy, że do formatu A4 ,musimy dodać spady po 5mm
z każdej strony, zmienić profil kolorów, bo przez pomyłkę “wcisnęło się” RGB... Zanim ciśniesz owym
słowem, z cudnie wibrującą spółgłoską “R” otwórz menu file, a w nim zakładkę document setup...
Okno wydaje się cokolwiek znajome; w zasadzie to jest to samo okno, które widziałeś tworząc plik.
Zabieramy się zatem do zmian - kwestię spadów załatwiamy bez zbędnych obliczeń [ ile to jest
297 +10.... ] - po prostu w pole wys. i szer. wpisujemy “+10” a program dodaje po 5 mm z każdej
strony. Można też, ustawiwszy kursor w stosownym polu, zwiększać lub zmniejszać jego wartość za
pomocą strzałek [góra/dół]. Plusem illustratora jest to, że jakiejkowiek zmiany w wielkości byśmy nie
wprowadzili, wykonywana jest ona zawsze względem środka dokumentu - “poszerzenie” dokumentu
o 3mm doda mu dokładnie po 1,5mm - nie trzeba się zatem martwić o ponowne repozycjonowanie [
kolejne trudne słowo ;) ] obiektów.
Zmiana rozmiaru dokumentu, nie zmienia obszaru cięcia nawet, gdy ten ustawiony jest wg wielkości
dokumentu. Aby zmienić obszar cięcia korzystamy z komendy object-crop area-release. Ni stąd, ni
zowąd na ekranie pojawia się zaznaczony prostokąt... Nie ma powodu do paniki - tak po prostu działa
illustrator - obszar cięcia tworzony jest na podstawie obiektu, a ponieważ nie zdefiniowaliśmy takiego
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 5
No może niezupełnie - bo pozostaje nam najważniejsze - zmiana profilu kolorów - a jak go zmienić,
skoro stosownego miejsca, w panelu „document setup”, nie ma ?
index
STRONA 6 Illustrator cs: podstawy
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 7
W zależności od tego, do jakiego medium przeznaczona jest dana praca, ustalamy konkretne
jednostki miary. Robiąc coś na potrzeby sieci - pracujemy w pixelach [ bo taka jest jednostka “miary”
monitora ], do druku mogą to być zarówno milimetry, jak i punkty [ określają wysokość czcionki ].
Aby zmienić domyślne ustawiania, nie tylko jednostek miary, ale i paru innych opcji, korzystamy
z menu edit-preferences [ctrl+k] i wybieramy interesującą nas zakładkę.
Keyboard increment - przemieszczać obiekty można nie tylko za pomocą myszy/tabletu, ale też za
pomocą strzałek na klawiaturze. O ile korzystanie z myszy jest bardziej intuicyjne, o tyle zupełnie nie
sprawdza się w przypadku, gdy zachodzi potrzeba przesunięcia obiektu o jeden milimetr [ a może
to tylko mi się tak ręce trzęsą ;) ]. W takich sytuacjach ustawiamy sobie “increment” na 1mm i od
tej pory każde kliknięcie w strzałkę, przesunie obiekt o... 1mm. Warto przy okazji pamiętać, że
przytrzymawszy jednocześnie klawisz shift, zwiększamy ów “increment” 10cio krotnie
index
STRONA 8 Illustrator cs: podstawy
Use precise cursors - kiedyś, zastanawiałem się, dlaczego mój kursor raz wygląda tak, a raz inaczej.
Okazało się, że klikając caps lock, zamiast shift, nieopatrznie włączam/wyłączam opcję “dokładnych
kursorów”. Co to znaczy dokładnych - pokazuje obrazek poniżej. Z wyłączoną opcją - kursor przybiera
kształt ikony narzędzia
[ w tym przypadku - pióra]; włączywszy ją - staje się
“celownikiem” [ ech, te gierczane nawyki językowe ;) ]
Po co to komu?
Czasem się przydaje, szczególnie, gdy obszar
roboczy zawalony jest obiektami, i każda dodatkowa
przeszkadzajka, powoduje wzrost zamieszania.
Transform pattern tiles- Dopóki nie zaczniesz używać wypełnień wzorkowych, możesz nie zwracać
uwagi na tą opcję. Jeżeli jednak wiesz conieco o wektorach [np przesiadasz się z corela na iL ] i masz
zamiar używać wypełnień wzorkowych, rzuć, proszę, okiem na obrazek poniżej
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 9
Scale strokes and effects - odpowiada za skalowanie obrysów, oraz efektów nadawanych obiektom.
Ponownie zapraszam do rzucenia okiem na załączony przykład. Obydwa kwadraty mają ten sam obrys
i rzucają taki sam cień. Kwadrat nr1 przeskalowałem z włączoną opcja skalowania obrysu i efektów,
kwadrat drugi zaś - wyłączywszy opcje skalowania. Efekt jest widoczny gołym okiem i, mam nadzieję,
nie wymaga komentarza.
Use preview bounds - pokazuje granice, nie tyle samego obiektu - bo to działka boundig boxu [tych
utkanych kwadratami linii dokoła figury] - ile obiektu wraz z nałożonymi na niego efektami - co przed-
stawione jest na załączonym obrazku.
Osobiście korzystam z tej opcji, gdyż daje mi podgląd faktycznego “zasięgu” każdego z obiektów na
ekranie.
index
STRONA 10 Illustrator cs: podstawy
Z kolejnego submenu preferences - type zmieniam w zasadzie tylko kilka opcji [ na obrazku
zaznaczone na czerwono ]
Number of recent fonts odpowiada za ilość czcionek wyświetlanych w submenu “recent fonts”
[dokładniej opisane w dalszej części tutoriala]. Font preview size określa wielkość podglądu kroju
czcionki.
Jeszcze nigdy nie potrzebowałem zmieniać ani liczby krojów w “recent fonts”, ani rozmiaru podglądu
czcionki, co nie znaczy, że tobie się to nie przyda.
Reszty opcji nie sprawdzałem - toteż wypowiadać się na ich temat nie mogę.
Mam nadzieję, że wybaczysz ;)
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 11
W końcu dotarliśmy do opcji “units”, która była pretekstem do całej tej wyprawy przez zakładkę
preferences.
W submenu Units & display performance zdefiniować możemy oddzielne jednostki miary dla
dokumentu, obrysu obiektów, oraz czcionek. W przypadku czcionek jest to istotne o tyle, że większość
specyfikacji technicznych, jaki otrzymywałem [ i nie tylko ja - bo to standard w tej branży ] rozmiar
czcionki określa w punktach, nie zaś, jak by się to wydawać mogło, w milimetrach.
Znajdująca się pomiędzy jednostkami miary a “display performance” opcja identify object służy [tak
myślę, gdyż nigdy, z racji całkowitego braku programistycznej wiedzy, tego nie testowałem] do identyfi-
kacji obiektów przy pisaniu skryptów do illustratora.
IL umożliwia pisanie skryptów, dzięki którym można tworzyć najróżniejsze wykresy i fraktalo-podobne
dziwactwa [natknąłem się na nie kiedyś, szwendając się bez celu po sieci].
Jak już napisałem - tematu nie drążyłem - więc wszystkich ciekawskich muszę odesłać do
wyszukiwarki google i wpisania w nią magicznego hasła “scripting in adobe illustrator”.
index
STRONA 12 Illustrator cs: podstawy
Submenu guides &grid odpowiada za kolor prowadnic [guides] oraz za to, czy są przedstawiane
w postaci prostych linii, czy też linii kropkowanych. To samo tyczy się siatki [grid].
Gridline every ustala odstęp pomiędzy budującymi siatkę liniami [czyli, widocznego na rys nr2,
rysowanego grubszym konturem, kwadratu] zaś subdivisions - na ile mniejszych kwadracików, ów
duży kwadrat jest dzielony. W sytuacji przedstawionej na załączonym obrazku, duży kwadrat [gridline
every] ma 50 mm, dzielimy go [subdivisions] na 5 jednostek w pionie i w poziomie - zatem każda
z nich ma 1cm wys. i szer.
Jakkolwiek nie korzystam z siatki prawie wcale, to dla ludzi zajmujących się rys. technicznym, musi
być to nieocenione narzędzie.
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 13
text label hints - dzięki nim, program wyświetla informację, czy kursor znajduje się przy centrum figury,
czy też jej krawędzi
construction guides - świetnie spisują się w przypadku obiektów potraktowanych filtrem pathfinder. Ich
istota sprowadza się do pokazania zarysów figur, które złożyły się na aktualnie zaznaczony kształt. Rys
na sąsiedniej stronie przedstawia właśnie taką figurę
transform tools - nigdy nie odkryłem, za co to odpowiada - zatem wszystko przed tobą ;)
object highlightng - jak sama nazwa wskazuje, odpowiada za podświetlanie obiektów, nad którymi
aktualnie znajduje się kursor. Rzecz bardzo przydatna, choć w przypadku pracy nad gąszczem
obiektów, doprowadza do męczącej oczy, migającej “dyskoteki”.
angles - odpowiada za to, co ile stopni [co jaki kąt] pokazują się sprytne prowadnice [na obrazku z są-
siedniej strony prowadnice informują, że kursor, względem środka koła, nachylony jest o 45 stopni].
Świetnie sprawdza się to przy przesuwaniu obiektów po skosie.
Wybierać możemy z kilku predefiniowanych zestawów kątów, jak też ustalić kilka własnych - ja nigdy
nie czułem takiej potrzeby.
snapping - ponieważ trudno jest trafić idealnie w punkt, który nas interesuje [np środek figury]
program sam przyciągnie kursor do tego miejsca - trzeba tylko określić, w jakiej odległości od niego
musi się znajdować kursor myszy - i to właśnie określamy w polu snapping tolerance.
index
STRONA 14 Illustrator cs: podstawy
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 15
W opcjach file handling nigdy nie grzebałem - więc ciężko mi cokolwiek konkretnego o nich napisać.
Jedyną opcją, z której korzystam jest update links - a to z tego powodu, że praca moja wymaga
korzystania z wielu, osadzonych w pliku illustratora, bitmap. Automatyczne aktualizowanie
osadzonych w programie obrazków rastrowych jest wygodne o tyle, że zmieniwszy którąkolwiek
z użytych bitmap w fotoszkopie, nie muszę jej ponownie importować do programu, repozycjonować,
nadawać tych samych efektów, etc - program robi to za mnie - a ja mam czas na dochodzenie do
perfekcji w obsłudze gadu-gadu :)
Jeżeli znasz, bądź odkryjesz zastosowanie którejś z pominiętych tutaj opcji - daj mi znać mailowo, lub po prostu
załóż stosowny topik na serwisie Eastern Frontline.
Z góry dzięki.
index
STRONA 16 Illustrator cs: podstawy
Przybornik
Wielokrotnie zarzekałem się, że nie będę plenił złych nawyków, do których należy
min. korzystanie z toolbox’u, zamiast skrótów klawiaturowych, niemniej kilka
słów wyjaśnienia, na temat tego elementu interfejsu, w tutku traktującym, było
nie było, o podstawach, się należy.
Toolbox, zawalony śmieciem jest - to widać na pierwszy rzut oka. Co prawda nie
jest to bajzel porównywalny z tym, który napotkać można we freehandzie [ tej
poprzeczki przeskoczyć się chyba nie da... ], niemniej...
NIektóre narzędzia, jak np próbnik kolorów [pipeta, eyedropper - jak zwał tak
zwał...] warto kliknąć dwukrotnie, celem wejścia w ich ustawienia. Inne znowu,
jak np, znana z fotoszkopa, magiczna różdżka [ nigdy z niej nie korzystałem, co
nie znaczy, że do niczego się nie przydaje... ] mają swoje własne palety. Opcji
i niuansów jest tu wiele - warto zatem spędzić trochę czasu klikając tu i tam, co
zaowocuje przydatną wiedzą.
Ostatnia “ukrytą” opcją większości narzędzi jest “kliknięcie z altem”. Jak przed
chwilą pisałem - dwukrotnie kliknięcie w niektóre ikony narzędzi przywołuje przy-
pisane im palety. Szybszym sposobem jest wybranie, odpowiadającego danemu
narzędziu, skrótu klawiaturowego [ w przypadku odbicia będzie to klawisz [o] ]
wciśnięcie klawisza alt i kliknięcie w miejsce, wobec którego chcemy dokonać
transformacji.
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 17
Temat przybornika nie byłby pełny bez, choćby pobieżnego, opisu narzędzi. Oszczędzę sobie jednak
wodolejstwa, a tobie traktowania jak debila i zajmę się tylko tym, co jest mniej [ albo wcale ]
oczywiste.
1 - wskaźnik - służy do przesuwania obiektów. Przywoływany skrótem [v].
Szalenie przydatna opcją jest możliwość chwilowego przywołania go podczas
pracy z jakimkolwiek narzędziem - rysując, powiedzmy, koło wystarczy
wcisnąć klawisz ctrl aby, na czas owego przytrzymania, korzystać z nieogra-
niczonego potencjału wskaźnika. Zwolnienie klawisza ctrl powoduje powrót
do rysowania koła.
Jedna z najczęściej wykorzystywanych w pracy “sztuczek”.
index
STRONA 18 Illustrator cs: podstawy
13 - warp tool - jak dla mnie, efekciarski [ co nie znaczy, że zły ], służący do
odkształcania obiektów, dodatek do IL. W submenu chowa jeszcze bardziej
efekciarskie narzędzia. Choć osobiście nigdy z nich nie korzystałem, znam
osobę, która dość często wykorzystuje owe narzędzia przy pracy nad wek-
torowymi ilustracjami.
Wywoływane skrótem [shift+r]
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 19
20 - ewolucje, lub blendy, jak kto woli. Kolejny interfejsowy śmieć bo, choć
17 18 samo narzędzie jest tyleż potężne, co przydatne, to korzystanie z niego
dużo prostsze jest, gdy korzysta się z menu object-blend-make, tudzież
19 20
skrótu klawiaturowego [ctrl+alt+b].
21 Zaśmiecanie interfesju ikoną ewolucji jest jednak niczym, wobec żenady,
22
jaka kryje się w jej submenu - auto trace tool. Pomimo wielu usilnych prób
nie udało mi się osiągnąć tym narzędziem rezultatu, już nawet nie zado-
walającego, co choćby akceptowalnego. Nie znam ani jednej osoby, której
udałaby się ta sztuka...
Powiedzmy to jasno - narzędzie do dupy jest - i basta.
Jest to o tyle “logiczne” że adobe sprzedaje oddzielny program do trasowa-
nia [ konwersji obrazów bitmapowych, na wektorowe ] i bez sensu byłoby
dawanie normalnie funkcjonującego narzędzia do trasowania, do innego
programu. Kto by wówczas kupił streamline [ ów samodzielny, dużo gorszy
od corelowego tracera, program do trasowania] ?
21 - slice tool.
Ponieważ wszystkie programy kłaniają się internetowi, geniusze z adobe
postanowili, dodać illustratorowi narzędzi do tworzenia stron www.
Osobiście nie słyszałem o nikim, kto by podjął się tego zadania w celu
innym, niż zaprezentowanie nowych możliwości w, poświęconym programo-
wi, podręczniku - ale narzędzia ku temu są. Jedynym plusem tych ukłonów
w stronę sieci jest, doskonale nadające się do eksportu poglądowych
jpg-ów, wywoływane skrótem [ctrl+shift+alt+s] polecenie “save for web”.
O całej reszcie nie tyle można, co wręcz należy, zapomnieć.
index
STRONA 20 Illustrator cs: podstawy
ctrl+spacja - zoom in
23 24 ctrl+alt+spacja- zoom out
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 21
Rzecz jasna, na początku czeka cię praca na “pełnym” interfejsie, niemniej przesiadka na interfejs
minimalny jest tylko kwestią praktyki...
Poruszając temat śmiecenia na interfejsie, trzeba jeszcze wspomnieć o zbawczym działaniu klawisza
[tab]. Smutna prawda jest taka, że nawet największy monitor jest za mały, by pomieścić wszystkie
palety, których używasz. Po 30 min pracy mam z reguły taki burdel na monitorze, że nie wiem co
należy do projektu, a co jest elementem interfejsu - wówczas klikam wspomniany [tab] i wszystkie
palety znikają z ekranu. Gdy już się napatrzę na swoje arcydzieło - ponownie klikam [tab] i wracam do
swojskiego bałaganu ;)
I to tyle, jeżeli chodzi o toolbox illustratora. Natłok funkcji i skrótów klawiaturowych może cokolwiek przerażać
niemniej nie tyle warto, co NALEŻY się ich nauczyć - bo szalenie przyśpieszają pracę.
Powyższy opis jest tak dalece subiektywny, jak subiektywny jest ten tutek. Narzędzia, które dla mnie są
podstawą pracy, tobie mogą nie przydać się do niczego - odwrotnie - to, co dla mnie jest śmieciem, tobie może
zaoszczędzić sporo pracy.
index
STRONA 22 Illustrator cs: podstawy
Przeleciawszy przez toolbox warto zahaczyć też o kilka tyleż przydatnych, co czasem ratujących głowę,
opcji
Pierwszą z nich są, uruchamiane skrótem [ctrl+u] sprytne prowadnice. Na czym ich spryt polega,
demonstruje obrazek poniżej. Sytuacja banalna - przesunięcie prostokąta pod kątem 45 stopni tak,
by jego nowy środek znajdował się w miejscu aktualnego boku.
Banalna? - no to do dzieła! [ he he he...]
Powiedzmy sobie jasno - bez sprytnych prowadnic, nawet najprostsze rzeczy mogą przyprawić
o nadużywanie wulgaryzmów - niemniej dziś oszczędzimy sobie tego i przechodzimy do rzeczy bardziej
konstruktywnych.
Po wciśnięciu ctrl+u pierwszym, co zwraca uwagę, są, pojawiające się przy zbliżeniu kursora do
figury, informacje [ np path,center ] traktujące o tym, czego aktualnie “dotykamy”. Klikamy zatem
w środek naszego prostokąta i przesuwamy go po skosie - jak widać na monitorze pokazują się
pomocnicze linie, sygnalizujące, czy kąt, po jakim przesuwamy figurę jest wielokrotnością 45 stopni
[ ruch po wielokrotności 45 stopni można też wymusić wciskając klawisz shift ], czy kursor znajduje
się nad przecinającymi się ścieżkami [np granicami obiektów], oraz wiele innych bardzo przydatnych
drobiazgów.
Irytującą stroną tego narzędzia jest... Jego wielka zaleta - podświetlanie obiektów, nad którymi
aktualnie trzymamy kursor. Z reguły jest to bardzo przydatne, niemniej, w projektach z dużą ilością
elementów, nieustanne migotanie podświetlanych elementów może doprowadzić do szewskiej pasji.
Na szczęście ponowne wciśnięcie ctrl+u dezaktywuje sprytne prowadnice :)
Na koniec ciekawostka. Smart guides wcale nie są przebłyskiem geniuszu programistów adobe.
Pierwszy, w owe narzędzie został wyposażony, wyprodukowany przez firmę Deneba, pakiet Canvas.
Chłopcy z adobe zwyczajnie zerżnęli pomysł...
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 23
Pracując z programem zawsze dobrze jest mieć pełny podgląd tego, co na obszarze roboczym się
dzieje. Zawsze - to znaczy do momentu, w którym nasza grafika nie przybiera stopnia tak skom-
plikowanego, by skutecznie spowolnić pracę komputera [ na tym polu illustrator jest niekwestiono-
wanym mistrzem świata i okolic ]. Zawsze znaczy też -do momentu, w którym nie trzeba, w dużym
powiększeniu, dopasowywać do siebie małych detali.
Zawsze, znaczy “z reguły”...
W odróżnieniu od corela i freehanda, które oferują 5 różnych trybów podglądu, illustrator oferuje tryby
dwa - normalny i szkieletowy, pomiędzy którymi przełączamy się stosując skrót [ctrl+y].
Ciekawostką jest fakt, że do wersji piątej, illustrator umożliwiał pracę tylko w trybie szkieletowym -
żeby sobie popatrzeć na swoje arcydzieło, należało się przełączyć w tryb podglądowi, w którym można
było tylko sobie popatrzeć.
Trochę zalatuje to paranoją - na szczęście czasy te mamy dawno za sobą ;)
Zapisane widoki
Sprytną i przydatną opcją jest możliwość zapisania kilku widoków obrazu. Załóżmy sytuację [ w mojej
pracy nagminną, by nie powiedzieć, rutynową ] w której wielokrotnie pracujemy nad powiększonym
obszarem grafiki, w międzyczasie przełączając się na widok całości, by ocenić, jak rzecz wygląda.
Nieustanne przybliżanie i oddalanie pracy graniczy z wścieklizną macicy - aby więc uchronić się przed
tą przypadłością, ustawiwszy pasujący nam zoom, korzystamy z menu view - new view i zapisujemy go
pod nazwą, np “jeden”.
index
STRONA 24 Illustrator cs: podstawy
Następnie robimy zoom na inną część pracy i zapisujemy widok pod nazwą... “dwa”. Aby zobaczyć
swe dzieło w 100% powiększeniu wciskamy [ctrl+1]. Co teraz? Teraz korzystamy z menu view, na
samym dole którego powinno pojawić się coś, co widoczne jest na załączonym obrazku - są to nasze
dwa zapisane widoki. Wybieramy którykolwiek z nich - i voila - program powiększa wybrany przez nas
wcześniej element pracy.
Mało efektowne? Może i tak - ale za to pierońsko przydatne.
Pierwsze dwie opcje można od razu sobie odpuścić - ponieważ załatwiamy je [ctrl+z] oraz
[ctrl+shift+z] [ odpowiednio - undo i redo ]. Przytrzymując klawisz na opcji “font” otrzymujemy listę
zainstalowanych fontów, wraz z ich podglądem. Dobrym dodatkiem jest tez pozycja recent fonts
wyświetlająca 5 ostatnio używanych krojów - niby drobiazg, a niesamowity, jak mawiają bracia jankesi
“time saver”.
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 25
index
STRONA 26 Illustrator cs: podstawy
Czytając tego tutka wielokrotnie można było trafić na moje pomstowania, na bezsensowne
rozmieszczenie narzędzi, śmiecenie na interfejsie, etc - mam nadzieję, że teraz stały się one
zrozumiałe ;)
Bounding box, szczególnie w połączeniu z narzędziem free transform, jest głównym powodem,
dla którego śmieciami nazywam dostępne w toolbox’ie narzędzia typu, skalowanie obrót etc.
Zdecydowaną większość potrzebnych w pracy transformacji wykonuję właśnie przy pomocy tych
dwóch narzędzi - jest to moim zdaniem dużo bardziej intuicyjne, a przede wszystkim - szybsze.
A o to chyba w tej pracy chodzi ;)
index
Illustrator cs: podstawy STRONA 27
Skróty klawiaturowe
SKRÓTY KLAWIATUROWE
ctrl + n nowy dokument
ctrl + a zaznacz wszystko
ctrl+shift+a odznacz wszystko
ctrl+r pokaż/ukryj “linijki”
alt+ctrl+; zablokuj/odblokuj prowadnice
ctrl+; pokaż/ukryj prowadnice
ctrl+k otwiera menu “preferences”
caps lock use precise cursors
ctrl+u włącza/wyłącza sprytne prowadnice
ctrl+y podgląd szkieletowy/normlany
ctrl+shift+b pokazuje/ukrywa bounding box
Krzysztof Zapolski
www.zapolski.pl
index