You are on page 1of 72

Super Model nr 3/2012

Drodzy Czytelnicy!

P
rawdopodobnie wielu z  Was zaczynało bem chińskiej Panda Hobby, przy okazji oce- W NUMERZE:
swoją modelarską przygodę od miniatur niając również związane z nim nowości AK in- Nowości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
w skalach 1:72, 1:100 czy 1:144. Zapewne teractive. Tomasz Wajnkaim na przykładzie pary
recenzje
wielu z czasem porzuciło je na rzecz więk- Dauntlessów prezentuje wady i zalety modelar-
szych modeli wraz z poszerzeniem się oferty czo- stwa seryjnego, zaś Zdeněk Šebesta sporym na-
Poradniki DVD AK-interactive . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6
łowych producentów i łatwiejszym dostępem do kładem pracy wzbogaca niestety rzadko spoty- „Luftwaffe im Focus” Edition No. 19 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
niej wskutek przemian rynkowych. Obecnie moż- kaną replikę włoskiej „strzały” – Macchi C.200 Reggiane Re.2002 Ariete . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8
na wręcz spotkać się z twierdzeniami, że zestawy Saetta. Uwadze sympatyków poloników polecam Radzieckie rury w małej skali . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10
w braille scale są zbyt uproszczone i przez to nie- z  kolei pierwszą część zmagań Kamila Feliksa Attack atakuje! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11
godne uwagi – nic bardziej mylnego! W bieżącym Sztarbały z MiG-iem-29UB w wydaniu Eduarda.
wydaniu Adam Juszczak, Przemysław Szymczyk W  ubiegłym miesiącu zakończył się drugi abc modelarstwa
i Zdeněk Šebesta pokazują, iż skala 1:72 ma się Multimedialny Konkurs Modelarski, jednak to Praca z elementami fototrawionymi (cz. 1) . . . . . . . . . . . . . . 12
bardzo dobrze, a poziom replik i dostępnych do nie koniec organizowanych przez nas zawo-
NARZĘDZIA
nich waloryzacji umożliwia osiągnięcie znakomi- dów. Tym razem w  szranki staną miłośnicy
tych rezultatów. Także najnowsze wypusty w skali pierwszowojennej awiacji. Na stronach 16–19 Stojaki do aerografów Mr.Hobby . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15
1:144 nie mają wiele wspólnego z kilkuelemen- oprócz artykułu Tomasza J. Kowalskiego trak- HISTORIA SAMOLOTU
towymi przodkami sprzed lat, o czym przekonuje tującego o Junkersie J.1 zamieszczone zosta- JUNKERS J.1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16
w swojej recenzji debiutujący na łamach Super ły regulamin i kupon zgłoszeniowy konkursu
Modelu sekretarz naszej redakcji – Stanisław „Pionierzy lotnictwa 1914–1918”. Zapraszam samoloty z szachownicą
Powała-Niedźwiecki. do rywalizacji! MiG-29UB (cz. 1) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20
Oczywiście nie zabrakło również relacji z bu- Serdecznie pozdrawiam
dowy modeli w  większych skalach. Krystian Maciej Góralczyk
samoloty
Ciechowicz zmierzył się z premierowym wyro- Redaktor PROWADZĄCY Macchi C.200 Saetta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Nieustraszeni! Douglas SBD Dauntless×2 . . . . . . . . . . . . . . 32
www.facebook.com/Kagero.SM
OKRĘTY
Współpracownicy: 
Damian Bauer, Rafał Bulanda, Tomasz Chacewicz, Krystian Wydawca: KAGERO Publishing Sp. z o.o.
U-201. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 38
ISSN 1733-8964
Ciechowicz, Marek Cieliczko, Jacek Cieślak, Piotr Dmitruk, ul. Mełgiewska 9F 20-209 Lublin
Nakład: 4000 egz.
Redaktor naczelny: Damian Majsak
Jakub Galicki, Joaquín García Gázquez, Paweł Janczarek,
Tomasz Janiszewski, Libor Jekl, Adam Juszczak, Łukasz
tel./fax 081 749 11 81 POJAZDY
www.kagero.pl, kagero@kagero.pl
Redaktor prowadzący: Maciej Góralczyk
e-mail: maciejgoralczyk@kagero.pl
Kapelski, Tomasz Kica, Zdeněk Krčmář, Rafał Zbigniew
Lebioda, Tomasz Modłasiak, Apoloniusz Musiałek, Michał
Marketing: Joanna Majsak (dyr.), OSHKOSH M-ATV MRAP . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 46
marketing@kagero.pl
Sekretarz redakcji:
Myszczyj, Marek Naja, Adam Obrębski, Artur Oślizło,
Luciano Rodriguez, Michał Rosiak, Radosław Rzeszotarski, Sprzedaż: Mariusz Andryszczuk,
Sd.Kfz.234/4 z bliska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54
Stanisław Powała-Niedźwiecki (dyrektor sprzedaży) tel. 81 749 20 20
Zdeněk Šebesta, Luděk Špunda, Rafał Strojec, Marcin
e-mail: redakcja@kagero.pl
tel. 81 749 11 82
Surzyn, Przemysław Syposz, Kamil Feliks Sztarbała,
Wydawca magazynu modelarskiego Super Mo-
DIORAMY I WINIETY
Przemysław Szymczyk, Jakub Vilingr, Tomek Wajnkaim,
Opracowanie graficzne: Damian Majsak, Robert Wójcik, Luboš Zach, Artur Żółty del ostrzega P.T. Sprzedawców, że sprzedaż ak-
tualnych i  archiwalnych numerów czasopisma
Spragnieni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 56
Marcin Wachowicz
DTP: Tomek Wajnkaim
Redakcja zastrzega sobie prawo do  dokonywania
skrótów tekstów i zmiany tytułów oraz nie ponosi
po  innej cenie niż wydrukowana na  okładce
jest działaniem na  szkodę Wydawcy i  skutkuje
Buldożer D9R . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 62
Korekta: Stanisław Powała-Niedźwiecki odpowiedzialności za opinie autorów zawarte odpowiedzialnością karną.
Tłumaczenia: Maciej Góralczyk, w  tekstach. Materiałów nie zamówionych nie WYSTAWY
Rafał Strojec, Marcin Surzyn zwracamy.
I Bałtycki Festiwal Modelarski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 70
POLECAMY:

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 3


nowości
Nowinki i zapowiedzi z KS-Model

Hawker Siddeley SAAB A-21R 1:72 Hellcat Mk. II 1:48


Harrier T Mk.2/2A/TAV-8A / Mk.4/4N 1:72 Producent: Special Hobby Producent: Eduard
Caproni Ca.101 with 7-cylinder engine 1:72 Producent: Sword Numer katalogowy: 72246 Numer katalogowy: 84134
Producent: Fly Numery katalogowe: 72061 & 72062 Rodzaj: wtrysk Rodzaj: wtrysk
Numer katalogowy: 72013 Rodzaj: wtrysk Ilość części: 95 plastikowych Ilość części: 121
Rodzaj: wtrysk Kalkomanie: 3 / 2 malowania Kalkomanie: 4 malowania Kalkomanie: 1 malowanie
Kalkomanie: 4 malowania Uwagi: zawiera el. fototrawione i żywiczne Uwagi: edycja Weekend
Uwagi: zawiera el. żywiczne Nowinki z Eduard Polska Sp. z o.o.

T-2 Buckeye 'Camouflaged Trainer' 1:48


Nieuport Ni-23 1:72 L-39C Albatros USAF 1:72 Producent: Special Hobby
Producent: Eduard Producent: Eduard Numer katalogowy: 48129
Morane-Saulnier M.S.406 1:72 Numer katalogowy: 7417 Numer katalogowy: 7418 Rodzaj: wtrysk
Producent: RS Models Rodzaj: wtrysk Rodzaj: wtrysk Ilość części: 118 plastikowych
Numery katalogowe: 92114, 92118 & 92119 Ilość części: 34 Ilość części: 60 Kalkomanie: 5 malowań
Rodzaj: wtrysk Kalkomanie: 1 malowanie Kalkomanie: 1 malowanie USAF Uwagi: zawiera el. żywiczne i fototrawione
Ilość części: 64 plastikowe Uwagi: edycja Weekend Uwagi: edycja Weekend
Kalkomanie: 4 malowania
Uwagi: zawierają el. żywiczne

MiG-21MF/ BIS in the Indian service 1:48


Vickers/CASA Type 245 with floats 1:72 I-16 Type 10 1:48 Producent: Eduard
Producent: Special Hobby Producent: Eduard Numer katalogowy: 1171
Numer katalogowy: 72241 Numer katalogowy: 8469 Rodzaj: wtrysk
Rodzaj: wtrysk Rodzaj: wtrysk Ilość części: 377 plastikowych
Morane-Saulnier M.S.410 1:72 Ilość części: 60 plastikowych Ilość części: 78 Kalkomanie: 5 malowań

Producent: RS Models Kalkomanie: 2 malowania Kalkomanie: 1 malowanie Uwagi: edycja limitowana, zawiera el. foto-
Uwagi: zawiera el. fototrawione i żywiczne Uwagi: edycja Weekend trawione i maski
Numer katalogowy: 92124
Rodzaj: wtrysk
Ilość części: 64 plastikowe
Kalkomanie: 4 malowania
Uwagi: zawiera el. żywiczne

Fokker D.XXI FR-167 Su-25K 1:48


w/ Reatractable Land.Gear 1:72 Fokker D.XXI '3.&4.s. over Finland' 1:48 Producent: Eduard
Producent: Special Hobby Producent: Special Hobby Numer katalogowy: 1178
Numer katalogowy: 72239 Numer katalogowy: 48124 Rodzaj: wtrysk
Rodzaj: wtrysk Rodzaj: wtrysk Ilość części: 144 plastikowe
Morane D-3801 1:72 Ilość części: 42 plastikowe Ilość części: 91 + 90 plastikowych Kalkomanie: 8 malowań

Producent: RS Models Kalkomanie: 1 malowanie Kalkomanie: 6 malowań Uwagi: edycja limitowana, zawiera el. foto-
Uwagi: zawiera el. fototrawione i żywiczne Uwagi: zawiera el. 2 modeli, w tym żywiczne trawione, żywiczne, maski i koszulkę
Numer katalogowy: 92094
i fototrawione
Rodzaj: wtrysk
Ilość części: 64 plastikowe
Kalkomanie: 3 malowania

Heinkel He 100D
F6F-5N Nightfighter 1:72 Bf 109 E-4 1:48 'Soviet & Japanese Test Plane' 1:32
Producent: Eduard Producent: Eduard Producent: Special Hobby
Curtiss P-40K Warhawk / Kittyhawk III 1:72 Numer katalogowy: 7079 Numer katalogowy: 8263 Numer katalogowy: 32045
Producent: Sword Rodzaj: wtrysk Rodzaj: wtrysk Rodzaj: wtrysk
Numery katalogowe: 72063 & 72064 Ilość części: 58 plastikowych Ilość części: 134 plastikowe Ilość części: 70 plastikowych
Rodzaj: wtrysk Kalkomanie: 4 malowania Kalkomanie: 5 malowań Kalkomanie: 3 malowania
Kalkomanie: 4 / 3 malowania Uwagi: zawiera el. fototrawione i maski Uwagi: zawiera el. fototrawione i maski Uwagi: zawiera el. fototrawione

4 SUPER MODEL  nr 3/2012


nowości
Nowinki z TANK Models Nowinki z E.T. Model

Raketenwerfer auf Pz. Kpfw. IV 1:72


Ringtrichter Richtungshörer 1:72 Producent: Tank Models
Producent: FPW Model Numer katalogowy: 72101 Pz.Kpfw.38(t) Ausf.G Basic 1:35
Numer katalogowy: 72001 Rodzaj: żywica Producent: E.T. Model
Rodzaj: żywica Uwagi: Tank Models przejęło ofertę modeli Numer katalogowy: E35-130
żywicznych firmy Euromodel Plus Rodzaj: el. fototrawione i żywiczne
Uwagi: waloryzacja zestawu Dragon 6290
Zapowiedzi z Sahara Hobby

WWII German Infrared Night-Vision Devices


Type.1 1:35
Producent: E.T. Model
Numer katalogowy: ER35-034
Rodzaj: el. fototrawione i żywiczne
Krupp L.K.A.1 1:72 Uwagi: drugi zestaw o nr. kat. ER35-035
Producent: FPW Model
Numer katalogowy: 72002
Rodzaj: żywica ZB-37 Machine Gun 1:35
Producent: E.T. Model
Numer katalogowy: EA35-073
Rodzaj: el. fototrawione i żywiczne

U.S. M1070 Truck Tractor Interior 1:35


Producent: E.T. Model
Numer katalogowy: E35-132
Büssing-NAG Omnibus „Imperator” 1:72 Rodzaj: el. fototrawione i żywiczne
Producent: Triumph des Willens Sherman VVSS Track Skids 1:35 Uwagi: waloryzacja zestawu HobbyBoss 85502
Numer katalogowy: 72005 U.S.M.C. Producent: E.T. Model
Rodzaj: żywica Fire in the Hole! Tet ’68 1:35 Numer katalogowy: EA35-077
Producent: Bravo6 Rodzaj: el. fototrawione i żywica
Numer katalogowy: 35039 Uwagi: waloryzacja zestawów Dragon i Tasca
Rodzaj: żywica

U.S. M1070 Truck Tractor Weighted Road


Wheels 1:35
sWS mit Flak-Aufbau als Sfl. mit 3,7 cm Producent: E.T. Model
Flak 43 1:72 Numer katalogowy: ER35-041
Producent: MACO Damaged Road Wheels for Panther A/G 1:35 Rodzaj: el. żywiczne
Numer katalogowy: 7211 Producent: E.T. Model Uwagi: waloryzacja zestawu HobbyBoss 85502
Rodzaj: wtrysk Numer katalogowy: ER35-036
Ilość części: 208 Rodzaj: el. fototrawione i żywiczne
Uwagi: waloryzacja zestawów Dragona

U.S. M1000 HETS Weighted Road Wheels


Flakpanzer IV „Kugelblitz” 1:72 Panther II 1:35 1:35
Producent: MACO U.S. „Tunnel Rats” 1:35 Producent: E.T. Model Producent: E.T. Model
Numer katalogowy: 7208 Producent: Bravo6 Numer katalogowy: E35-117 Numer katalogowy: ER35-042
Rodzaj: wtrysk Numer katalogowy: 35047 Rodzaj: el. fototrawione i żywiczne Rodzaj: el. żywiczne
Ilość części: 185 Rodzaj: żywica Uwagi: waloryzacja zestawu Dragona Uwagi: waloryzacja zestawu HobbyBoss 85502

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 5


RECENZJE Poradniki ufundowane przez
p o le c am y
ABER
www.aber.net.pl Poradniki DVD „Washes, fading and oils”,
AEROPLAST
areoplast@mgd.com.pl
„Winter techniques”, „Weathering in 1 hour”
AML
www.aml.cz

AZ MODEL
AK-interactive
filtrów i washy, a ponadto techniki aplikacji realistycz-
legatokits.cz Rafał Bulanda nych obić oraz zacieków. Przy okazji MIG przybliża też
nieco zasady Colour Modulation. Prace nad miniaturą
BALATON MODELL wieńczy objaśnienie sposobów wykonania błota, choć

O
www.balatonmodell.hu becnie panujące standardy wykonania miniatur te są nieco bardziej szczegółowo przedstawione w po-
wymuszają stosowanie szeroko rozumianego przednim poradniku.
BRAVO6 „weatheringu” oraz nanoszenie różnorakich śla- Obydwa filmy stanowią spójną i przemyślaną całość,
dów eksploatacji. Wraz z rosnącą popularnością dokładnie odsłaniającą tajniki warsztatu Jimeneza. Nie
bravo6.diorama.ru tych efektów nastąpił dynamiczny rozwój technik mo- da się ukryć, że jest to w sporej mierze materiał pro-
delarskich. Na rynku pojawia się również coraz więcej mocyjny AK-interactive, ponieważ znacząca większość
EDUARD specyfików przeznaczonych do „brudzenia” modeli. używanych przez autora specyfików to wyroby tej wła-
www.eduard.cz Mniej doświadczeni modelarze mogą poczuć się nieco śnie firmy. Zaznaczyć jednak trzeba, że MIG nie stroni
zagubieni w tym mrowiu produktów i licznych sposo- również od innych produktów, w tym nawet cieszą-
E.T. MODEL bach ich zastosowania. Co prawda, w prasie modelar- cych się niezbyt dobrą sławą emalii Humbrola.
skiej oraz Internecie można znaleźć przeróżne poradni- „Weathering in 1 hour” przeznaczony jest dla nieco
www.etmodeller.com ki, ale wielu z nas, w tym i wyżej podpisany, bez wzglę- bardziej doświadczonych modelarzy. Wszystkie efekty
du na ilość przeczytanych tekstów i obejrzanych zdjęć, podane są niejako „w pigułce”, przez co nieraz mogą
FLY nie potrafi uzyskać po-
www.fly814.cz dobnych rezultatów
jak ich autorzy. Czym
ФОТОТРАВИЕНИЕ GoNzA innym jest móc popa-
trzeć na ręce mistrzów
gonza.moy.su modelarskiego fachu,
dlatego ucieszyłem
GRIFFON MODEL się bardzo, gdy dzię-
www.griffonmodel.com ki uprzejmości firmy
AK-interactive otrzy-
HK MODELS małem poradniki na
płytach DVD przygo-
www.hk-models.com
towane przez słynne-
go Miguela Jimeneza.
HGW Na trzech płytach
battlefield.eshop-zdarma.cz poświęconych po-
starzaniu pojazdów
KORA MODELS wojskowych znajdzie-
my w  sumie ponad
www.lfmodels.cz/kora
3 godziny filmów, na
których autor krok
LUFTFAHRTVERLAG-START po kroku przedstawia
www.luftfahrtverlag-start.de i objaśnia kolejne eta-
py powstawania uda-
LZ Model nej repliki. Płyty są ładnie wydane – każda zamknięta więcej namieszać w głowie, niż pomóc. W moim od-
w plastikowym pudełku z kolorową obwolutą, które czuciu film stanowi raczej próbę udowodnienia, że
www.lzmodels.wbs.cz mieści jeszcze małą książeczkę. W  moim odczuciu istotnie da się to wszystko zrobić w godzinę, niż treści-
te ostatnie w większości stanowią niezbyt potrzebny wy poradnik dla osób mniej zaawansowanych w pre-
MANTIS MINIATURES dodatek. zentowanych technikach. Nie jestem przy tym pewien
www.mantisminiatures.pl Film „Washes, fading and oils” prezentuje kolejne czy próbę udaną, ponieważ w wielu momentach nastę-
etapy prac nad modelem, podczas których Jimenez puje przyspieszenie nagrania. Ponadto efekty końcowe
MASTER posługując się gotowymi miksturami AK-interactive pozostawiają pewien niedosyt.
pokazuje, jak i kiedy kłaść wszelkie filtry, kiedy nano- Podsumowując, uważam, że poradniki DVD
www.master-model.pl sić washe, jak wykonać wiarygodne wypłowienia lakie- z AK-interactive to bardzo ciekawe pozycje i zapew-
ru, obicia, zacieki czy tłuste plamy oleju. Film stanowi ne niejeden z nas powinien je mieć na swojej półce.
MENG MODEL kompendium podstawowej wiedzy na temat użycia Na ile są niezbędne, trudno mi ocenić, choć sama
www.meng-model.com specyfików opartych na emaliach olejnych. forma prezentacji sprawia, iż treść łatwiej przyswoić
Pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika bro- niż w  przypadku zwykłych zdjęć i  opisów. Drobna
MINIATURE FACTORY ni pancernej, który chciałby posiadać w swej kolekcji niedogodność opisywanych filmów to brak polskie-
ładnie wykonany pojazd w zimowym kamuflażu, jest go tłumaczenia. Przyznać jednak trzeba, że wszyst-
www.miniaturefactory.net „Winter techniques”. Autor przedstawia dwie meto- kie techniki zaprezentowane są na tyle czytelnie, iż
dy nanoszenia białego kamuflażu, obydwie oparte na nawet brak znajomości języka angielskiego nie po-
MPK MODELLBAU GMBH technice „na lakier do włosów”. Na poszczególnych winien stanowić przeszkody w przyswojeniu przed-
www.mk72.ch etapach możemy prześledzić różne sposoby uszka- stawionej wiedzy. Znacznie poważniejszą barierą
dzania powłoki białej farby, jej drapanie i  ścieranie, może być niemała cena, ale czyż modelarstwo nie
jak również spłukiwanie white spiritem. W  dalszej jest pasmem wyrzeczeń, dla którego wielu z nas jest
kolejności Jimenez prezentuje zastosowanie różnych w stanie poświęcić prawie każdą kwotę?  m

6 SUPER MODEL  nr 3/2012


Publikacja ufundowana przez
p o le c am y

o  raczej niegermańskiej urodzie. Entuzjazm studzi


MPM PRODUCTION LTD.
Maciej Góralczyk niestety typ nosiciela – Savoia SM.73 nie budziła do- www.cmkkits.com
tychczas zainteresowania producentów modeli. Być
może pojawienie się wspomnianej fotografii wpłynie PAVLA MODELS
na zmianę tego stanu. www.pavlamodels.cz

W
ydawany od 2003 r. magazyn „Luftwaffe Kilka zdjęć może stać się bodźcem dla budowni-
im Focus” zdobył niemałą estymę wśród czych dioram i winietek. Znajdą na nich improwizo-
REALITY IN SCALE
entuzjastów Luftwaffe. Na jego łamach waną lotniskową latrynę, powstałą z przebudowy do-
pojawiło się wiele fotografii dotąd nigdy datkowego zbiornika paliwa; dość malowniczy wrak www.realityinscale.com
niepublikowanych lub reprodukowanych wcześniej Fi 156 w towarzystwie zespołu naprawczego; scenkę
w  znacznie gorszej formie, rozwikłano sporo zaga- z budowy cementowego stanowiska dla Fw 190 A-6 RS MODELS
dek dotyczących historii niemieckiego lotnictwa, z 3./JG 2 czy wreszcie Ju 87 kołującego po niewielkim www.rsmodels.cz
przybliżono losy zapomnianych jednostek czy lot- moście (sic!). Sympatyków heraldyki ucieszy przeko-
ników. Uzupełnienie bądź korektę przedstawianych nujący i solidnie udokumentowany w większości nie-
STALINGRAD
w językach niemieckim i angielskim treści zapewnia znanymi fotogramami artykuł dotyczący dotychczas
dział korespondencji z  czytelnikami, gdzie regular- tajemniczego godła w postaci tarczy z sępem zrzuca- stalingrad.diorama.ru
nie udzielają się tacy eksperci jak choćby Jochen jącym rondle RAF do morza, które autor przypisuje
Prien, Gerhard Stemmer czy Alexander Steenbeck. 3. Staffel JG 52. Jak zwykle zadowoleni będą także SWORD
Zdarzają się również interesujące reakcje uczest- wielbiciele wszelkiej maści asów przestworzy i  ich www.swordmodels.cz
ników przedstawianych wydarzeń. Otóż po opu- samolotów ozdobionych symbolami zwycięstw.
blikowaniu kolorowych fotografii dyspozycyjnego W tym numerze opublikowano bowiem zdjęcia oso- TASCA
He 111  P Adolfa Hitlera na ukraińskim lądowisku, bistych maszyn oraz biogramy nocnego łowcy Ofw.
przed którym znajdowała się para ocieplanych Reinharda Kollaka i dowódcy 4./JG 5, Hptm. Hansa- www.tasca-modellismo.com

VALLEJO

„Luftwaffe im Focus”
www.acrylicosvallejo.com

WESPE MODELS
www.wespemodels.ro
SKLEPY:

Edition No.19
AEROSKLEP
www.fine-art.com.pl

Eduard Polska Sp. z o.o.

Luftfahrtverlag Start, Bad Zwischenahn 2012 ul. Tęczowa 38


53-602 Wrocław
eduard@eduard.pl

butów, w  jednym z  kolej- -Christana Schäfera, GUNZE SANGYO POLSKA


nych numerów wydrukowa- a  także fotografię ko- M-Zone – sklep firmowy
no przesłane przez weterana lejnego Gustava nale- ul. Kościuszki 49
potwierdzenie wypożyczenia żącego najpewniej do 50-011 Wrocław
rzeczonego obuwia na rzecz Alfreda Grislawskiego.
www.gunze.pl
wodza – wszak Ordnung muß Jeśli zaś ktoś nadal nie
sein, a  wojskowa biurokracja ma pomysłu na wyjąt-
wyjątków nie przewiduje i na- kowy model Ju 88 A,
HOBBY
wet sam GröFaZ musiał po- z  pewnością zaintere- ul. Św. Ducha 23
kwitować buty z  armijnego suje go obszerny ar- 88-100 Inowrocław
magazynu… tykuł prezentujący ma- www.hobby.szeroka5.pl
Dzięki uprzejmości redakcji szyny w wersjach A-1
pisma w  osobach Benedicte i A-4 eksperymentalnie KS-Model
i Axela Urbanke miałem przy- wyposażone w  miota-
jemność zapoznać się z  naj- cze płomieni, pełniące
ul. Targowa 3
nowszym, już dziewiętna- funkcję uzbrojenia de-
42-200 Częstochowa
stym wydaniem. Ponieważ fensywnego. Istnieje www.ksmodel.pl
spis treści znajduje się na zresztą spore prawdo-
stronie Luftfahrtverlag Start podobieństwo, że dzię- MOJE HOBBY
(www.luftfahrtverlag-start. ki temu materiałowi www.mojehobby.pl
de), skupię swoją uwagę wkrótce doczekamy się
na elementach, które czynią odpowiedniej waloryza- SAHARA HOBBY
ten numer interesującym dla cji, przynajmniej w skali
modelarzy. Przede wszyst- 1:32 – wszak o ciekawe
www.saharahobby.pl
kim, znalazłem w nim bodaj egzemplarze Ju 88 A-1
pierwszy opublikowany fo- dość trudno. Łatwiej TAMANOIR MAQUETTES
togram samolotu Luftwaffe zaś dodać wspomniane www.tamanoir.ch
z prawdziwą pin-up girl. O ile czarowniczkę zdobiącą miotacze, niż przebudować replikę Revella na wersję
osłonę silnika Bf 109 G-2, do którego kalkomanie A-4, C czy G, o Ju 188 nie wspominając. Dziewiętnaste TANK MODELS
znajdziecie w  MiniTopcolorsie 28, można określić (i każde inne) wydanie „Luftwaffe im Focus” to inspi-
jako co najwyżej frywolną, o tyle tutaj mamy do czy- rująca lektura dla modelarza czy sympatyka lotnictwa,
www.sklep.tankmodels.pl
nienia z  panną zupełnie nagą, a  przy tym bardziej zaś dla osób zainteresowanych niemieckim lotnictwem
niż przyzwoicie wymalowaną, ponadto na szczęście wojskowym – zakup absolutnie obowiązkowy! m

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 7


RECENZJE Zestaw ufundowany przez

Marcin Surzyn

O
pracowany w trakcie II wojny światowej
włoski aeroplan Reggiane Re.2002 Ariete
jest uznawany za najlepszy samolot my-
śliwsko-bombowy tego okresu na uzbro-
jeniu Regia Aeronautica. Zaprojektowano go na
bazie udanego myśliwca Re.2001 Falco II, jednak
ze względu na zbyt małą względem potrzeb pro-
dukcję rzędowego silnika Alfa-Romeo RA 1000
RC 41-la Monsone (licencyjna odmiana DB
601A stosowana w Re.2001), konstruktorzy fir-
my Reggiane postanowili wyposażyć nową ma-
szynę w silnik gwiazdowy. Dodatkowym atutem
jednostki napędowej tego rodzaju była większa
odporność na uszkodzenia w walce, co miało
niebagatelne znaczenie dla powstającego my-
śliwca bombardującego. W miejsce rzędowego
silnika w płatowcu Re.2001 zamontowano jed-
nostkę napędową Piaggio P.XIX RC45 Turbine-B
w układzie podwójnej gwiazdy. Dzięki tej zmia-
nie nowa maszyna nawiązywała wyglądem do
Re.2000, najstarszego z rodziny nowoczesnych
myśliwców Reggiane. Prototyp Ariete wzniósł

Reggiane Re.2002 Ariete


się w  powietrze w  październiku 1940 r. i  miał
bardzo dobre własności lotne, a jedyny poważ-
niejszy mankament stanowiło przegrzewanie się
silnika. Uzbrojenie strzeleckie Re.2002 pozostało
niezmienione względem Falco II i składało się
oc ena ze stawu
Sword skala 1:72 nr kat. SW 72059 8/10
z 2 km-ów kal. 12,7 mm w kadłubie oraz 2 km-
-ów kal. 7,7 mm w skrzydłach. Na trzech wyrzut-
nikach bombowych (jeden pod kadłubem i dwa
pod skrzydłami) samolot mógł przenosić łącz-
nie 650 kg bomb. Nowa maszyna Reggiane była rzonych w  powietrzu poniosły spore straty. Do mniejszą średnicę i  bardziej opływowe kształty
trochę wolniejsza oraz miała mniejszą prędkość czasu ogłoszenia przez Włochy zawieszenia bro- z dodatkowymi, kroplowymi przetłoczeniami dla
wznoszenia od swojego starszego brata z rzędo- ni zdołano wyprodukować 149 tych samolotów. dźwigienek jednostki napędowej. Luftwaffe wyko-
wym silnikiem. Kilkadziesiąt dalszych Ariete pierwszej i drugiej rzystywała w latach 1943–1944 ponad 60 maszyn
Ze względu na trudności z zapewnieniem od- serii produkcyjnej powstało już pod nadzorem obu serii do akcji szturmowych przeciwko francu-
powiedniego chłodzenia jednostki napędowej, okupujących dużą część Italii Niemców, przy czym skim partyzantom (Maquis). Około 40 samolotów
zachowanych w strefie wyzwolonych Włoch we-
szło w skład Aviazione Cobelligerante Italiana, wal-
czącej wspólnie z aliantami przeciwko Niemcom.
By uniknąć bratobójczych walk, Ariete ACI wysy-
łano do lotów bojowych nad terenami Jugosławii
i Albanii, wspierając między innymi partyzantkę
Tito. Kilkanaście wysłużonych Re.2002, jakie pozo-
stały Włochom po tych akcjach, wysłano w czerw-
cu 1944 r. do jednej ze szkół lotniczych. Do czasu
zniszczenia przez alianckie bombowce zakładów
Reggiane w styczniu 1944 r. i Caproni w kwietniu
1944 r., wyprodukowano łącznie tylko 225 Re.2002
wszystkich odmian. Wyeliminowanie obu fabryk
pokrzyżowało Niemcom plany budowy 500 sztuk
tych maszyn z silnikami BMW 801.
Praktycznie od zarania plastikowego modelar-
stwa miniatury włoskich samolotów nie należały
do bardzo cenionych tematów, zarówno wśród
entuzjastów tego hobby, jak i  producentów.
Typowy przykład to Re.2002. Przez wiele lat je-
dynym zestawem w skali 1:72 był wydany około
1970 r. produkt firmy Supermodel z Włoch, od
dłuższego czasu dostępny tylko na rynku wtór-
nym. Nie ma jednak czego żałować, ponieważ
nie można go zaliczyć w poczet udanych minia-
tur. Od co najmniej dwóch lat miałem nadzieję,
iż miłośnicy Regia Aeronautica w  małej skali,
Ariete wszedł na uzbrojenie Regia Aeronautica maszyny drugiej serii posiadały kilka modyfikacji. do których sam się zaliczam, doczekają się no-
ze sporym opóźnieniem. Pierwsze egzemplarze Zastosowano w  nich przedłużoną goleń kółka wego modelu Ariete. Życzenie się spełniło i po
z  500 zamówionych przez Włochów trafiły do ogonowego; przycięte ukośnie względem osi udanych replikach Reggiane 2001 i 2005 cze-
służby w lipcu 1942 roku. W trakcie swojej karie- podłużnej samolotu boczne, wewnętrzne krawę- ski Sword wydał niedawno zestaw do budowy
ry bojowej w  Królewskich Siłach Powietrznych dzie klap krokodylowych; zmodyfikowane wloty Re.2002 pierwszej serii produkcyjnej, który dzię-
Re.2002 walczyły przeciwko aliantom w obronie powietrza do gaźnika i chłodnicy oleju oraz zmie- ki uprzejmości producenta i sklepu KS-Model
Sycylii, gdzie przy dużej przewadze sprzymie- nione pokrywy silnika. Nowe osłony miały trochę trafił do mojej oceny.

8 SUPER MODEL  nr 3/2012


Zestaw ufundowany przez
Pudełko zawiera jasnoszarą wypraskę z  47 przekładni. Wymagający mode-
częściami oraz ramkę z przeźroczystego plasti- larze mogą sięgnąć po żywiczny
ku z 3 elementami oszklenia. Precyzyjnie odlane silnik Gnome-Rhône K-14 z ofer-
części z szarego tworzywa nie posiadają nadle- ty Vectora, który po przeróbkach
wek, a tylko niewielką ilość wypływek na styku może udawać jednostkę napędo-
form. Kilka delikatnych jamek skurczowych znaj- wą Re.2002. Na koniec dokleja-
dziemy ponadto na wewnętrznej stronie osłon my wlot powietrza do chłodnicy
podwozia, na stropach wklejanych w skrzydło oleju, rurkę Pitota oraz ramiona
detali wnęk podwozia i  przedniej przegrodzie wyrzutnika bombowego pod
kabiny. Ledwo dostrzegalne skazy są obec- kadłubem. Trochę rozczarowuje
ne na wewnętrznych felgach kół głównych. brak skrzydłowych wyrzutników
Wymienione wady nie przysporzą większych bomb, a przede wszystkim nie-
problemów przy usuwaniu lub pozostaną nie- obecność w  ramkach chociaż
widoczne na gotowym modelu. Skrzydła, ka- dwóch zestawów bomb do
dłub i stateczniki poziome nie posiadają kołków wyboru. Będzie je niezmiernie
ustalających, dlatego przy ich montażu trzeba trudno znaleźć – w  zasadzie
pamiętać o odpowiednim odwzorowaniu kątów pozostaje jedynie poszperać
między elementami bryły płatowca. Główne czę- w pudełkach z miniaturami in-
ści repliki mają wgłębne, ostre i delikatne linie nych producentów.
podziału, których przebieg jest zgodny z tym, co Oprócz mocno uproszczo-
możemy zaobserwować na fotografiach pierwo- nego celownika w ramce prze-
wzoru oraz włoskich planach i rysunkach. Stery źroczystej znajdziemy wiatro-
i lotki zaznaczono trochę grubszymi liniami, jed- chron i ruchomą cześć osłony,
nak można je jeszcze odrobinę poprawić, wzo- pozwalające zbudować model
rując się na zdjęciach. Ich płócienne pokrycie w konfiguracji z zamkniętą lub
zostało odwzorowane za pomocą cieniutkich pa- otwartą kabiną. Samo oszkle-
seczków tworzywa, umieszczonych w miejscach nie modelu jest przejrzyste
żeber usztywniających. W ten sposób producent i dostatecznie cienkie, jedy-
uzyskał efekt całkiem wiernie odzwierciedlają- nie jego ramy mogłyby być odrobinę subtelniej- lowanych oznaczeń po-
cy ich rzeczywisty wygląd. Niestety, tak jak we sze. Należy ostrożnie zaszpachlować i wyszlifo- przedniego użytkownika – Regia Aeronautica.
wcześniej wydanym Re.2001, zakłócają go de- wać małe zagłębienie w lewej ramie trzymającej Zdecydowanie za małą grubość czcionki ma bia-
likatne niedoskonałości: płytki skurcz tworzywa szkło pancerne wiatrochronu. ły numer 239 w  arkuszu kalkomanii. Te same
na górnej powierzchni lewej lotki, lekko zanikają- Czytelna instrukcja montażu wystarczająco uwagi, co wyżej, dotyczą też napisu Ariete.
ce fragmenty kilku żeberek na górnej powierzch- dokładnie opisuje budowę repliki, dzieląc ją na – „Czerwona 5” DV+BI z Geschwader Bongart
ni prawej lotki i na dwóch spośród czterech po- (jednostka przeciwpartyzancka), płd. Francja,
wierzchni sterów wysokości. Najtrudniejsza do Bourges, czerwiec 1944 r.; na przekór instruk-
naprawy będzie ta pierwsza wada. cji sugerującej malowanie RLM 70/71/65, zdję-
Boczne panele kabiny wraz z  elementami cia wraku omawianej maszyny oraz kolorowy
konstrukcji w  jej obrębie zostały odwzorowa- fotogram innego Ariete z  tej samej jednostki
ne na ściankach kadłuba i  wymagają uzupeł- przemawiają za klasycznym włoskim kamufla-
nienia o dźwignie, przewody oraz inne drobne żem kontynentalnym. Większość oznaczeń dla
detale. Reszta wyposażenia kokpitu składa się tego malowania przygotowano całkiem dobrze.
z 8 części z szarego tworzywa oraz z prostego Minimalne odchyłki względem oryginału ma cy-
celownika z przeźroczystego plastiku. Szkoda, fra „5”, ale można na nie przymknąć oko. Za
że producent nie dołożył niewielkiego arkusza grube są też białe ramiona kadłubowego krzy-
fototrawionego, gdzie znalazłyby się tablica ża, natomiast muszę pochwalić projektanta za
przyrządów oraz pasy pilota, które znacząco wierne odwzorowanie smukłych i namalowa-
ułatwiłyby waloryzację wnętrza. Pozostaje więc nych cienką kreską liter kadłubowego kodu
postarać się o pasy pilota we własnym zakresie, DV+BI, które mają zupełnie nietypowe kształty
zaopatrując się np. w zestaw Eduarda o nr kat. i  proporcje w  porównaniu do zwyczajowych
73015. Poprawnie odwzorowano zespół podwo- czcionek kodów stosowanych przez Luftwaffe.
zia. Jego wnęki budujemy wklejając w skrzydło Nie sposób w pełni ocenić zgodności proporcji
odpowiednie elementy. Tym samym uzyskujemy 12 etapów. Tam, gdzie to konieczne zamiesz- tego kodu na dolnych powierzchniach skrzydeł,
dostateczną głębokość komór podwozia oraz czono powiększenia lub schematy pomocnicze. bowiem na zdjęciu widać tylko częściowo litery
niezłe podobieństwo do pierwowzoru. Samo Załączone kalkomanie Techmodu wydrukowa- DV, ale kalkomanie wydają się być zbliżone do
podwozie główne wraz z pokrywami składa się ne zostały precyzyjnie i z odpowiednim nasyce- tego, co można dostrzec na fotografii.
z  12 elementów, co przy dość prostej wizual- niem kolorów. Obok oznaczeń indywidualnych Podsumowując, mamy do czynienia nie tylko
nie konstrukcji tego zespołu jest zdecydowanie oraz przynależności państwowej arkusz zawiera z  bardzo udaną repliką Re.2002, ale i  ogólnie
wystarczające. Można jedynie pokusić się o nie- główne napisy eksploatacyjne. Producent umoż- naprawdę dobrym zestawem. Śmiało mogą po
znaczne zmniejszenie grubości samych pokryw liwia wykonanie modelu w malowaniach wszyst- niego sięgnąć zarówno doświadczeni miłośnicy
i  dodanie przewodów hamulcowych. Ładnie kich trzech użytkowników samolotu: maszyn R.A., A.C.I. czy Luftwaffe, jak również
odtworzono boczne, delikatne żebrowanie oraz – „239-2” z  239° Squadrigli, 102° Gruppo, mało zaawansowani modelarze pragnący zbu-
pokrywy piasty na zewnętrznych czołach felg kół 5° Stormo Regia Aeronautica, Reggio Emilia, dować ciekawy model nieopatrzonego myśliw-
podwozia głównego. Kółko ogonowe wykonano luty 1943 r.; kamuflaż kontynentalny: góra i boki ca. Zwłaszcza dla tych ostatnich brak skompli-
razem z golenią i widelcem. malowane Verde Oliva Scuro 2, spód Grigio kowanych plamek, wężyków czy wianuszków,
Do osłon silnika doklejamy osobno przygo- Azzuro Chiaro 1. Większość oznaczeń w kalko- nanoszonych w oryginale pistoletem natrysko-
towane klapki chłodzenia silnika oraz kolektory maniach wydaje się być prawidłowa, jedynie wym, może być atutem, który zachęci ich do
wydechowe, które koniecznie należy rozwier- białe litery nazwy Ariete namalowane nad go- budowy miniatury właśnie tego włoskiego sa-
cić, by udoskonalić wygląd gotowego modelu. dłem jednostki umieszczonym na stateczniku molotu. 
Śmigło samolotu otrzymujemy w  jednym ka- pionowym powinny być czerwone lub żółte, na  m
wałku, a jego kołpak składamy z dwóch części. co wskazuje zdjęcie oryginału. 
Nie trzeba więc pracowicie nastawiać kąta po- – „239-5” z  239° Squadrigli, 102° Gruppo, Źródła:
szczególnych łopat. Odlana z tworzywa miniatu- 5° Stormo d’Assalto Aviazione Cobelligerante Govi S., dal RE 2002 al RE 2005. Storia degli aerei Reggiane
Gruppo Caproni, Mediolan 1984.
ra silnika Piaggio P.XIX składa się z dwóch czę- Italiana, Palatta, luty 1944 r.; kamuflaż konty-
Govi S., Fotoalbum „Reggiane”, Mediolan 1986.
ści: mocno uproszczonego korpusu z cylindra- nentalny: góra i boki malowane VOS 2, spód Punka G., Reggiane Fighters in Action, Carrollton 2001.
mi w układzie półtorej gwiazdy oraz obudowy GAC 1 z licznymi, ciemniejszymi śladami zama- Internet.

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 9


RECENZJE Zestawy ufundowane przez

Radzieckie rury Attack


ocena zes
tawów
Hobby Kits 7/ 10
skala 1:144
w małej skali Eduard skala 1:144 9/ ocena zestawów
10

Oszklenie składa się z jednego elementu. Jest których jest aż pięć w przypadku SMT i cztery
Stanisław Powała-Niedźwiecki dość grube, ale w miarę przejrzyste. dla Bisów. Zaproponowane schematy dla wersji
Dobrze, że producenci coraz częściej sięga- SMT dotyczą wyłącznie samolotów służących
ją po mniej popularne samoloty, dając moż- w  lotnictwie radzieckim, z  tymże do wyboru

O
statnio w moje ręce trafiło aż sześć mo- liwość urozmaicenia kolekcji. Model Farmera mamy trzy wielobarwne kamuflaże i dwie wersje
deli odrzutowców w  skali 1:144. Były z całą pewnością stanie się interesującym ele- srebrne. W przypadku MiG-ów-21 BIS uwzględ-
to trzy duety w  stylu „dual combo”. mentem każdego zbioru samolotów w  skali niono więcej „narodowości”. Kalkomanie po-
Pierwsza para to modele MiG-a-19 UTI 1:144. zwalają wykonać model w  barwach Finlandii,
oraz jego chińskiego odpowiednika Shenyang Pozostałe modele to dwie pary MiG-ów-21 Bułgarii, Węgier oraz Polski. Nasze malowanie
JJ-6 czeskiej firmy Attack Hobby Kits. W  pu- Eduarda w wersjach SMT i BIS. W pudełkach przedstawia samolot z  bazy w  Gdyni-Babich
dełku o dwóch „box-artach” znajdziemy zdwo- znajdziemy dobrze zabezpieczone wypraski Dołach z późnych lat 90. XX wieku. Duże uła-
jone komplety ramek z częściami wtryskowy- z ładnie odwzorowanymi elementami konstruk- twienie stanowią dołączone maski, dzięki któ-
mi oraz żywiczne kokpity, które tak napraw- cji. Producent zdecydował się na kokpit składa- rym bez trudu pomalujemy ramy oszklenia, po-
dę niewiele wnoszą – są słabo zdetalowane jący się z kilku wtryskowych części… i dobrze! wierzchnie dielektryczne, a także koła. Miniatury
i  w  zasadzie pozostają monolitem z  wszcze- Daje to większą swobodę we własnej waloryza- robią bardzo dobre wrażenie. Producent zadbał
pionym w środek fotelem. Uważam, że stwo- cji, a i bez niej w środku nie wieje pustką. Linie o jakość pod każdym względem.
rzenie kokpitu z kilku elementów wtryskowych podziału blach są wklęsłe i delikatne, podobnie Jak się okazuje, skala 1:144 coraz częściej po-
byłoby lepszym rozwiązaniem. Linie podziało- jak pozostałe detale modelu. Owiewka już fa- zwala na wykonanie dokładnej repliki danego
we są wgłębne i wydają się nieco za grube jak brycznie została podzielona na części, co pozwa- samolotu. Na rynku pojawia się coraz więcej
na tę skalę. Niemniej, model nie prezentuje się la na swobodne otwarcie kabiny bez konieczno- ciekawych i dobrych jakościowo modeli intere-
najgorzej. Producent daje możliwość wykona- ści ryzykownego jej piłowania. Instrukcja w po- sujących maszyn. Bez wątpienia do tej grupy
nia MiG-a-19 w barwach radzieckich, a w przy- staci małej książeczki jest bardzo czytelna. Poza należą MiG-i-21 Eduarda, które aż proszą się
padku Shenyang JJ-6 mamy do wyboru malo- dokładnymi rysunkami poszczególnych etapów o sklejenie! Serdecznie dziękuje producentom
wania sił powietrznych Chin, Pakistanu i Iranu. montażu zawiera również schematy malowań, za przekazanie zestawów do oceny. m

10 SUPER MODEL  nr 3/2012


Zestaw ufundowany przez

Attack atakuje!
Radosław Rzeszotarski

J
eszcze do niedawna wśród wielbicieli pojaz-
dów bojowych w małej skali zdanie: Kupiłem
sobie model Attacka stanowiło synonim mo-
delarskiego masochizmu albo skrajnego nie-

Pz.Kpfw.III Ausf.J (L 60) Winterketten (early) doinformowania. Wypusty tej firmy były ucieleśnie-
niem wszystkiego co złe w miniaturach wtryskowych

Attack Hobby Kits skala 1:72 nr kat. 72875 produkowanych w  technologii „short-run”, a  więc:
kardynalnych błędów merytorycznych, uproszczeń,
kluskowatych detali, złego spasowania części (a ra-
czej jego braku), niezliczonych nadlewek, niedolewek,
ze s tawu przesunięć form i zapadnięć tworzywa. Dlatego gdy
o c ena
7/10
usłyszałem, że najnowsze wyroby tej firmy okazują się
całkiem niezłe, pozostałem „niewiernym Tomaszem”.
Później jednak włożyłem rękę w krwawiącą… to jest
w pudełko i wyjąłem z niego coś, co dawnych produk-
tów Attacka nie przypominało w żaden sposób. Był
to model Skody T-11, który wyglądał bardzo dobrze.
Gdy więc otrzymałem do recenzji model Pz.Kpfw.III
Ausf. J spodziewałem się, co mogę znaleźć w opako-
waniu. Nie zawiodłem się. Powiem więcej – zostałem
ponownie bardzo przyjemnie zaskoczony. Czeska fir-
ma systematycznie podnosi jakość swoich produktów
i widać, że dąży do coraz to lepszych efektów, wyci-
skając technologię „short-run” jak cytrynę.
Zestaw zapakowany jest w otwierane od góry kar-
tonowe pudełko z grafiką w stylu znanym z innych
produkcji Attacka. Niestety, ogromne opakowanie zu-
pełnie nie przystaje do skromnych wymiarowo ramek,
więc zawartość fruwa w środku przy najmniejszym
ruchu pudełkiem. To nie wróży dobrze delikatnym
elementom.
Model na wypraskach prezentuje się całkiem dobrze.
Poszczególne części odlano bez znaczących wad, czy-
sto i z zachowaniem nawet najmniejszych szczegółów
pojazdu: nitów, wizjerów czy wzoru ryfla na błotnikach.
Projektanci nie zapomnieli także o elementach wyposa-
żenia czołgu takich jak narzędzia wraz z mocowaniami.
Niewątpliwą zaletę miniatury stanowią gąsienice typu
Winterketten, które chyba po raz pierwszy mamy do
dyspozycji jako standard w replice wtryskowej w skali
1:72. Oczywiście powoduje to, że możemy z tego ze-
stawu wykonać jedynie pojazdy z tym konkretnym ty-
pem gąsienic, ale dla kogoś, kto chce zbudować replikę
Panzer III w standardowym „obuwiu”, Attack przygoto-
wał dwa inne zestawy. Tworzywo na pierwszy rzut oka
nie budzi zastrzeżeń – jest łatwe w obróbce, nie rozwar-
stwia się i nie pęka.
W  osobnym woreczku znajdziemy z  kolei części
z szarej żywicy epoksydowej. Na jednej kostce znaj-
dują się drobne detale takie jak ucha do mocowania
lin, lufy karabinów czy lampa Notek, natomiast na dru-
giej umieszczono łukowe odcinki gąsienic do montażu
na kołach napędowych i napinających. Ten sposób
składania gąsienic Attack stosuje już od dość dawna.
W zależności od jakości wykonania części żywicznych
i wtryskowych może on być zaletą lub wadą.
Na koniec chciałem opisać kalkomanie dołączone
do zestawu, ale okazało się to niemożliwe, gdyż ar-
kusza z oznaczeniami nie doszukałem się w pudełku.
To wielki minus dla producenta – takie sytuacje nie
powinny się zdarzać.
Podsumowując, czeska firma uczyniła kolosalny
krok naprzód w produkcji modeli wtryskowych. Jej
miniatury przestały być synonimem modelarskiego
horroru, a stały się naprawdę ciekawymi propozycja-
mi, po które warto sięgnąć. Szkoda tylko, że czeski
wytwórca tak mocno skupia się na replikach pojaz-
dów spod znaku czarnego krzyża, zaniedbując miło-
śników sprzętu bojowego aliantów. Dziękuję właści-
cielowi Attack Hobby Kits za przekazanie zestawu do
recenzji. m

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 11


modelarskie abc

Praca z elementami
fototrawionymi cz.1

Tomasz Kica

E
lementy fototrawione stanowią istotną
część rynku dodatków waloryzujących do
modeli. Powstają w procesie chemicznego
wytrawiania wcześniej zaprojektowanych
detali na arkuszach cienkiej blaszki. Z  powo-
dzeniem możemy zastąpić nimi plastikowe ele-
menty miniatury, zarówno te błędnie wykona-
ne przez producenta, jak i te, które ze względu
na ograniczenia technologii wtryskowej są zbyt
grube, toporne lub nie ma ich wcale, np. błot-
niki, zapinki do narzędzi, zawiasy, uchwyty itp.
Obecnie blaszki ma w ofercie wielu producen-
tów, a  wiodącą rolę odgrywają m.in. rodzime
marki takie jak Aber i Part, czeski Eduard, włoski
Royal Model oraz wytwórcy z Azji, wśród któ-
rych warto wymienić firmy Griffon Model, E.T.
Model czy Lion Roar. Oczywiście, na rynku re-
gularnie pojawiają się nowi gracze, dzięki czemu waloryzowania swoich replik w ten sposób. Jak ścieżkami metalu, więc aby ich użyć musimy
do jednego modelu często możemy wybierać wiadomo początki są najtrudniejsze, więc w tym je oddzielić od arkusza. Dla mnie najwygod-
dodatki z katalogów kilku manufaktur. W takim artykule postaram się podać kilka wskazówek niejszy sposób to ich wycięcie za pomocą no-
przypadku trzeba kierować się poprawnością dotyczących pracy z  blachami, które pomogą żyka modelarskiego Olfa na macie tegoż pro-
odwzorowania detali oraz trudnością i skompli- rozpocząć przygodę z nimi. ducenta. Aby przebiegło to bezproblemowo,
kowaniem danego zestawu. Z reguły te bardziej ostrze musi być bardzo ostre, dlatego warto
szczegółowe są dużo trudniejsze w  montażu Wycinanie je często wymieniać. Najlepiej przeznaczyć
i niedoświadczonemu modelarzowi mogą spra- Elementy rozmieszczone na arkuszach za- osobny nożyk wyłącznie do wycinania części
wić wiele kłopotów, a co gorsze, zniechęcić do zwyczaj połączone są ze sobą cieniutkimi fototrawionych. Zamiast maty można również

12 SUPER MODEL  nr 3/2012


Fot. Michał Rosiak
Fot. Michał Rosiak
Formowanie kształtów
Blaszki na arkuszu są płaskie, w  związku
z  czym nierzadko trzeba nadać im docelowy,
przestrzenny kształt poprzez ich umiejętne wy-
gięcie. Taką operację należy spokojnie zapla-
nować, gdyż późniejsze odgięcie do pierwot-
nego kształtu w przypadku pomyłki może być
problematyczne lub skutkować uszkodzeniem,
a nawet zniszczeniem delikatnego elementu.
Małe części wyginam pęsetami (polecam
bardzo dobre pęsety firmy Topex), natomiast
aby bezproblemowo formować duże lub dłu-
gie detale (np. błotniki) warto zaopatrzyć się
w  specjalną zaginarkę np. firmy The Small
Shop. Element, któremu chcemy nadać pożą-
dany kształt, wkładamy w  odpowiedni wzor-
nik i dociskamy poprzez dokręcenie dwóch na-
krętek u góry urządzenia, a dołączonym przez
producenta ostrzem wyginamy do satysfakcjo-
nującego nas kształtu.

Ruchome zawiasy i uchwyty z drutu


Blaszki okazują się niezastąpione w roli pracu-
jących zawiasów. Zestawy różnych rozmiarów
i wzorów znajdziemy w ofercie kilku producen-
tów blach. Prócz samych ruchomych zawiasów

użyć jako podkładki kawałka twardego drew-


na lub tektury. Jeśli zachodzi taka potrzeba,
krawędzie elementu w  miejscu odcięcia na-
leży wygładzić pilnikiem. Filigranowe detale
po wycięciu bardzo dobrze chwyta się za po-
mocą stożka uformowanego z masy Blu-Tack,
zamocowanego np. na wykałaczce. Można też
rozejrzeć się za ołówkiem chwytającym do
przyklejania kryształków, który za niewielką
kwotę można nabyć w  sklepach z  zaopatrze-
niem jubilerskim (na marginesie, to prawdziwe
skarbnice utensyliów dla modelarzy, w dodat-
ku przeważnie sporo tańszych niż „dedykowa-
ne” narzędzia) lub w  odpowiednich działach
na serwisach aukcyjnych.

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 13


modelarskie abc
we właściwy otwór urządzenia, a  drugi wygi-
namy w odpowiednią stronę w zależności od
tego, jakiej szerokości uchwytu potrzebujemy.
Dla ułatwienia pracy wymiary uchwytów, jakie
możemy uzyskać, zostały nadrukowane na przy-
rządzie obok poszczególnych otworów. Po tej
operacji wyjmujemy wygięty uchwyt i przycina-
my go do prawidłowej głębokości.

Montaż
Elementy fototrawione możemy łączyć kle-
jem (połączenie blaszka-plastik/żywica) lub po-
przez lutowanie (blaszka-blaszka). Do klejenia
doskonale nadają się kleje cyjanoakrylowe,
które mają odmienną gęstość (rzadki, średni,
gęsty, żel), a poza tym różnią się między sobą
czasem schnięcia. W  większości przypad-
ków stosuję klej Pattex S.O.S Żel. Przy jego
pomocy uzyskuję bardzo wytrzymałe połą-
czenie. Mam też sporo czasu na ewentualne
poprawki, gdyż wspomniane spoiwo schnie
wolniej niż rzadsze kleje, a nadmiar mogę od
razu usunąć wykałaczką. Ta ostatnia służy mi
również do nanoszenia spoiwa na miejsce kle-
jenia, a  jej czubek docinam w  zależności od
potrzeb, dzięki czemu mam większą kontrolę
nad dozowaniem kleju. Nadmiar cyjanoakrylu
warto też zaopatrzyć się w  proste narzędzie zaginając jego „wąsy” na uprzednio przeple- już po wyschnięciu można usunąć specjalnym
ułatwiające ich formowanie. Polecenia wart jest cionym drucie lub wiertle. Gdy mamy już ufor- zmywaczem – Debonderem. Na rynku namno-
przyrząd firmy Griffon Model o nazwie Workable mowane obie części zawiasu, wyjmujemy je żyło się sporo odpowiedników oryginalnego
Hinges & Handles Folding Tool (nr kat. GT001). z przyrządu i łączymy przez wsunięcie między Debondera P, jednak ten firmy Legato nadal
Jego konstrukcja pozwala również na wyginanie nie sworznia o odpowiedniej średnicy, wykona- pozostaje najlepszym wyborem. Należy jed-
powtarzalnych wymiarowo uchwytów i poręczy. nego z drutu lub profilu plastikowego. Sworzeń nak uważać, gdyż narusza on również powło-
Aby zagiąć zawiasy, należy unieruchomić zabezpieczamy przed wypadnięciem niewiel- kę malarską, zatem musimy uwzględnić to
przyrząd, a  przez jego boczne otwory prze- ką ilością kleju cyjanoakrylowego, nakładaną w swoich działaniach. Drugi ze sposobów łą-
pleść odpowiedniej średnicy drut lub wiertło. na jego boki. Wykonanie uchwytu z drutu jest czenia, czyli lutowanie, postaram się omówić
Następnie formujemy kształt zawiasu pęsetą, jeszcze prostsze. Wkładamy jego jeden koniec szczegółowo w kolejnej części artykułu. m

14 SUPER MODEL  nr 3/2012


NARZĘDZIA

Stojaki do aerografów
Mr.Hobby
Rafał Zbigniew Lebioda

W
arunki pracy w  warsztacie modelarskim to aspekt często
wpływający na nasze działania. Oczywiście każdy ma swoje
upodobania i kierując się nimi przygotowuje pracownię lub
kawałek wydzielonego miejsca na ulubione hobby. Warsztat
modelarski warto jednak rozsądnie zorganizować i zaopatrzyć w uten-
sylia pozwalające poprawić komfort pracy. Przy malowaniu aerogra-
fem istotne jest jego przechowywanie, a przede wszystkim możliwość
bezpiecznego i pewnego odkładania narzędzia w trakcie malowania.
Na rynku istnieje wiele różnych rozwiązań, można też samemu przy-
gotować prosty uchwyt na pistolet natryskowy. Jeśli jednak chcemy
i możemy pozwolić sobie na komfort, japońska firma Mr.Hobby ofe-
ruje kilka godnych uwagi produktów.
Najprostsze z  nich to Mr.Stand (PS256) oraz Mr.Stand & Tray
(PS255). Są to wykonane z plastiku stojaki z wbudowanym magne-
sem, zapewniającym solidną przyczepność do metalowych podstaw.
Pod numerem katalogowym PS256 kryje się sam stojak, zaś PS255 to
komplet, w skład którego wchodzi plastikowy uchwyt na pojedynczy
aerograf oraz prostokątna metalowa kuweta o wymiarach 9×13 cm.
Kuweta jest bardzo solidna i odporna na działanie czynników chemicz-
nych, ponadto ma piękny, metaliczny kolor. Praktycznie zaprojektowa-
ny zestaw z powodzeniem sprawdza się w pracy.
Kolejnym godnym uwagi wyrobem jest Mr.Stand II (PS260), który
zawiera pojedynczy plastikowy stojak oraz modułowy uchwyt na far-
bę. Wykonany z wysokiej jakości tworzywa stojak jest w dolnej części
wzmocniony, a właściwie dociążony metalową wkładką. Dzięki temu
stojak po włożeniu do niego aerografu zachowuje większą stabilność.
Modułowy uchwyt na zbiorniczki z farbą można opcjonalnie dołączyć
do podstawowego wariantu. Trzeba dodać, że jego wymiary dosto-
sowano do szklanych buteleczek z farbami Mr.Hobby. Inne pojemniki
z farbami mogą nie pasować lub wchodzą dość ciasno (np. Tamiya).
W komplecie znajduje się też dodatkowy element z plastiku, który
umożliwia spinanie uchwytów na aerograf razem (na 2 lub więcej
pistoletów natryskowych). Mr.Stand II świetnie sprawdza się na ma-
łych powierzchniach, a dzięki możliwości jego rozbudowy możemy
wygodnie pracować z kilkoma aerografami.
Najdroższy z  rodziny jest Mr.Airbrush Stand & Tray II (PS230).
Zestaw składa się z metalowej kuwety o wymiarach 13×19 cm, dol-
nej stopy z magnesem, aluminiowej rurki oraz górnej części stojaka
na dwa aerografy. Model ten dość zdecydowanie różni się od pozo-
stałych. Pierwsze co zwraca uwagę to gabaryty: duże wymiary kuwety
i wysokie osadzenie podwójnego uchwytu na pistolety natryskowe.
Producent pomyślał też o przechowywaniu pojemników z farbą, które
można umieścić w uchwycie zintegrowanym z dolną częścią statywu.
Jeden z jej otworów może również służyć np. do zamocowania ko-
lejnego z dodatkowych urządzeń – separatora wilgoci z pojemnikiem
osadowym. Uchwyt można ustawić w dwóch pozycjach, umożliwiając
przechowywanie w nim zarówno klasycznych aerografów, jak i tych
z dolnym zbiorniczkiem na farbę. W mojej ocenie stojak jest bardzo
praktyczny głównie dzięki wygodnej pozycji roboczej. Duża metalowa
kuweta może bezpiecznie pomieścić sporo pojemniczków z farbą czy
też inną potrzebną do pracy chemią.
Każdy z opisanych stojaków ma swoje zalety, a jego dobór to kwe-
stia indywidualna, zależna od potrzeb, wielkości warsztatu i wreszcie –
zasobów finansowych. Dziękuję firmie Gunze Polska za udostępnienie
materiałów na potrzeby tego artykułu. m

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 15


HISTORIA SAMOLOTU

JUNKERS J.1
Tomasz J. Kowalski

W
iosną 1917 roku pod wpływem do-
świadczeń z  walk nad Sommą (24
czerwca – 26 listopada 1916 r.) Ideflieg
(Inspektorat Wojsk Lotniczych) posta-
nowił wydzielić z  99 Flieger Abteilung kilka
eskadr rozpoznawczych, przeznaczając je do
bezpośredniej współpracy z  wojskami lądo-
wymi. Opracowano założenia techniczne jakim
miały odpowiadać samoloty przystosowane do
tego celu. Nazwano je Infanterie Flugzeug (Ifl)
i oznaczono literą J1. Pierwsza taka jednostka Junkers J.1 100/17. Pierwszy
wydzielona z Kagohl 1 zwana Kampfstaffel do- egzamplarz, który trafił na front
wodzona przez Hptm. Zorera wsparła w  dniu
24 kwietnia 1917 r. atak niemieckiej piechoty kabiną pilota i  obserwatora. Kadłub o  przekro-
z powietrza ogniem karabinów maszynowych ju sześciokątnym wykonany był z  rur duralo-
i specjalnymi granatami. Działania, które dzisiaj wych usztywnionych stalowymi cięgnami. Płaty
nazywamy szturmowymi wymagały specjal- trójdzielne o  oryginalnej konstrukcji patentu
nych samolotów odpornych na ogień piecho- Junkersa posiadały gruby samonośny profil
ty nieprzyjacielskiej, stąd warunki jakie narzucił i  kryte były 2-mm falistą blachą duralową ni-
Ideflieg wytwórniom były następujące: samolot towaną do konstrukcji. Płat górny mocowany
musi być odporny na ogień z ziemi, czyli mieć był do kadłuba za pomocą wsporników z  rur
opancerzenie żywotnych części blachą stalowo- stalowych starannie oprofilowanych blachą
-chromową o grubości 5 mm; musi być dwu- duralową. Płat dolny przytwierdzony był pod
płatem uzbrojonym w jeden stały i co najmniej kadłubem i  usztywniony parą zastrzałów z  rur
jeden ruchomy karabin maszynowy; musi posia- stalowych, też starannie oprofilowanych bla-
dać radiostację nadawczą do komunikacji z woj- chą duralową. Usztywnieniem komory płatów
skami lądowymi; na wyposażeniu musi być apa- były po dwa wsporniki łączące części central-
rat fotograficzny do zdjęć z  małej wysokości; ne płata dolnego i górnego. Części zewnętrzne
pułap lotu nie musi przekraczać 1500 metrów. płata górnego i dolnego nie posiadały żadnych Prototyp Junkersa J.1. Doskonale widać
26 października 1916 r. Hptm. Mühling- dodatkowych usztywnień. Stateczniki o  profilu konstrukcję kadłuba i płatów. Zdjęcie
Hoffmen z  Ideflieg przekazał założenia prof. płaskim kryte były też falistą blachą duralową. wykonano 5 stycznia 1917 roku
Hugo Junkersowi – twórcy i  właścicielowi za- Tylna część kadłuba dla zmniejszenia masy kry-
kładów Junkers Flugzeug-Werke A. G. Dessau. ta była płótnem. Podobnie płócienne pokrycie
Propozycja trafiła na podatny grunt, bowiem otrzymały stery i lotki. Do napędu zastosowano Wylądował po 3,5-minutowym locie. Schmidt
ideą Junkersa była konstrukcja samolotu z me- silnik Benz IV o mocy 150 kW (200 KM). stwierdził, że samolot był stateczny w  locie
talu z  pominięciem drewna. Większość współ- Pierwszy lot prototypu o  fabrycznym ozna- i  sterowny, chociaż trochę ciężki na ogonie
czesnych Junkersowi konstruktorów uważała ją czeniu J.4 wykonał w  Adlershof Arwed von (efekt braku opancerzenia ważącego 469 kg).
za szaleństwo, bo przecież metal jest znacznie Schmidt w dniu 27 stycznia 1917 roku. Prototyp Długi rozbieg i  dobieg zostały uznane za do-
cięższy od drewna i metalowy samolot nie po- nie miał zamocowanych blach opancerzenia, puszczalne i  złożono zamówienie na 100 eg-
leci. Upór Junkersa doprowadził do powstania zastąpiły je panele sklejkowe. Samolot po dość zemplarzy samolotu (numery rozpoczynały się
w  1915 r. pierwszego całkowicie metalowego długim rozbiegu wystartował i  osiągnął wy- od 100/17), któremu nadano oficjalne oznacze-
samolotu napędzanego silnikiem Mercedes sokość 250 metrów przy prędkości 145 km/h. nie Junkers J.1.
D II o  mocy 88 kW (120 KM). Samolot piloto-
wany przez Lt. von Mallinckrodta wystartował
z Döberitz 12 grudnia 1915 roku. Lot był udany Generalnie na froncie zachodnim w poszczególnych Fl. Abt. znajdowało się:
i  pokazał, że niemożliwe stało się możliwym. Rok 1917 Rok 1918
Samolot miał nie tylko konstrukcję metalową, Typ
ale był pokryty metalem. Z silnikiem Mercedes 31.06 31.08 31.10 31.12 28.02 30.04 30.06 31.08
D III o  mocy 118 kW (160 KM) osiągnął pręd-
kość 145 km/h. Wyprodukowano 6 egzemplarzy Junkers J.1 1 1 4 16 25 25 60
pod oznaczeniem E. I (numery 250/16–255/16).
W  grudniu 1916 r. Ideflieg złożył u  Junkersa Albatros J.1 37 42 33 51 16
zamówienie na trzy prototypy opancerzonego
samolotu klasy J. Podobne zamówienia zostały Albatros J.II 19
złożone w  zakładach2 Albatros i  AEG. Junkers
przy współpracy z prof. dr. inż. Otto Maderem, AEG J.1 7 1 11 35 55 66 43 28
inż. Franzem Brandenburgiem i  inż. Steudlem
opracował projekt samolotu w  kompromiso- AEG J.II 15 65 63
wym układzie półtorapłata z  opancerzonym
5-mm blachą chromowo-niklową silnikiem, Łącznie 7 2 12 76 113 139 184 186

16 SUPER MODEL  nr 3/2012


znie. Lata szybciej i  jest bezpieczniejszy od
Albatrosa J.1. Samolot latał podczas pogody
przy jakiej żaden inny nie wystartował.
Do 23 września 1917 r. Junkers J.1 latał bar-
dzo intensywnie. Pomimo 85 trafień był nadal
Junkers J.1 857/17.
Czarny pas na w  doskonałym stanie. Przestrzeliny po poci-
kadłubie oznacza skach i odłamkach szybko i łatwo łatano mate-
przynależność do Fl. riałami z zasobnika dostarczonego wraz z samo-
Abt. lotem przez producenta.
Kolejne egzemplarze Junkersów trafiły do
Flieger Abteilung (A)250 – egzemplarz 101/17,
Fl. Abt. (A)202 – egzemplarz 110/17, Fl. Abt. 17 –
egzemplarz 138/17, Fl. Abt. (A)217 – egzemplarz
119/17, Fl. Abt. (A)259 – egzemplarz 813/17.
Długi rozbieg i  dobieg oraz masa własna
Junkersa J.1 spowodowały, iż nie wszystkie
lotniska polowe nadawały się do jego użycia.
Potrzebne było duże pole startowe (co najmniej
Junkers J.1 119/16, 150 metrów) o  twardej nawierzchni, nieroz-
samolot z Fl. Abt. (A) miękającej podczas deszczów czy roztopów.
217 z oznaczeniem Najczęściej znajdowały się one daleko za linią
jednostki – pas frontu. Powodowało to grupowanie w  jednej
biały z czarnym jednostce kilku typów samolotów klasy C, CL
lamowaniem. i J, aby zapewnić działanie jednostki w każdych
warunkach.
Samolot w  poszczególnych Flieg Abteilun-
gach otrzymał od pilotów przezwiska: der flie-
gende Tank czyli latający czołg, der fliegende
Po próbach prowadzonych intensywnie w za- Pierwszy egzemplarz Junkersa J.1 100/17 Möbelwagen czyli latający meblowóz, czy
kładach Junkersa wyeliminowano drobne przekazany został do 19. Flieger Abteilung wreszcie die fliegende Bedürfnisanstalt – latają-
usterki, zmieniono niektóre elementy konstruk- należącej do 4. Armii we Flandrii 1 sierpnia 1917 cy pisuar, bo kojarzył się z takowymi użytkowa-
cji usterzenia i  do 19 lutego 1917 r. zdołano roku. Pierwsze loty bojowe nowego samolotu nymi w Berlinie.
wyprodukować 50 egzemplarzy. Musiały one pokazały jego dobre własności w działaniach, Od grudnia 1917 r. starano się, aby każdy z Fl.
jednak czekać na dostawę blach pancernych do których został zaprojektowany. Arwed Abt. specjalizujący się we współpracy z wojska-
z Hüttenwerk Dillingen, które dostarczono osta- von Schmidt wysłał do Junkersa telegram mi lądowymi na poziomie dywizji czy armii miał
tecznie 24 maja 1917 roku. o  następującej treści: Dowódca Flieger na stanie co najmniej dwa Junkersy J.1.
Kolejny sprawdzian Junkers J.1 przeszedł Abteilung jest bardzo zadowolony z  otrzyma- Metalowe Junkersy posiadały przewagę nad
podczas Typenprüfung w  Ideflieg. Testy w  lo- nego samolotu. Wykonał on lot na wysokości innymi typami samolotów o  konstrukcji drew-
cie jak i wytrzymałościowe wskazały co należy 50 m nad Ypres. Pomimo 11 pocisków jakie nianej: były odporne na uszkodzenia, nie zapala-
poprawić. trafiły w  skrzydła, samolot powrócił bezpiec- ły się nawet po trafieniu pociskiem zapalającym

PIONIERZY LOTNICTWA 1914-1918


Regulamin konkursu 12. Redakcja nie zwraca nadesłanych materiałów.
1. Organizatorami Multimedialnego Konkursu 13. W konkursie nie mogą brać udziału pracow-
Modelarskiego „Pionierzy lotnictwa 1914-1918” nicy OW KAGERO i Kagero Publishing Sp. z o.o.
są Redakcja Super Modelu i  Kagero Publishing oraz członkowie zespołu redakcyjnego Super
Sp. z o.o. Modelu.
2. Konkurs ma charakter otwarty, mogą wziąć w nim 14. Uczestnicy konkursu wyrażają zgodę na prze-
udział modelarze indywidualni oraz zrzeszeni. twarzanie ich danych osobowych do celów mar-
3. Modele oceniają sędziowie powołani przez ketingowych Kagero Publishing Sp. z o.o.
Redakcję Super Modelu.
4. Ocena odbywa się wg zasady „podoba się, Aby wziąć udział w konkursie należy:
nie podoba się”. W każdej klasie zostaną przy- 1. Wyciąć wydrukowany na stronie 18 kupon
znane wyróżnienia dla 3 najlepszych modeli. zgłoszeniowy. W wydaniach nr 40, 41 i 42 wy-
Organizatorzy zastrzegają sobie prawo przeno- drukujemy po 1 kuponie zgłoszeniowym. Aby
szenia prac między kategoriami. zwiększyć szanse wygranej można zgłosić wię-
5. Ze względu na charakter Konkursu organiza- cej modeli. Na każdym kuponie można zgłosić
torzy nie będą przyjmowali żadnych protestów, maksymalnie 3 modele.
a  podjęte decyzję sędziowskie są ostateczne 2. Wysłać na adres Redakcji kupony zgłosze-
i niepodważalne. niowe i  płytę CD lub DVD ze zdjęciami zgło-
6. W Konkursie mogą brać udział modele, które szonych do konkursu modeli. Jeden model
były już wystawiane na imprezach modelarskich, może być zaprezentowany na maksymalnie
KONKUR
prezentowane w Internecie i czasopismach.
7. Organizatorzy zastrzegają sobie prawo przy-
5 zdjęciach.
3. Kopertę należy starannie zaadresować z dopi- S!
dzielania dodatkowych wyróżnień w Konkursie. skiem PIONIERZY LOTNICTWA 1914-1918 i prze-
8. Nagrody przydzielone w Konkursie roześlemy słać w terminie do 30 listopada 2012 r. na adres:
pocztą na adres podany w karcie zgłoszenia. Kagero Publishing Sp. z o.o., ul. Mełgiewska 9F, Klasy modeli:
9. Modele nadesłane bez oryginalnych kart zgło- 20-209 Lublin. Samoloty:
szeń nie mogą brać udziału w konkursie. 4. Dla pierwszych 10 modelarzy, którzy najszyb- Klasa 1 – 1:72 i mniejsze
10. Redakcja zastrzega sobie prawo do wie- ciej przystąpią do Konkursu, przeznaczyliśmy Klasa 2 – 1:48
lokrotnego, bezpłatnego publikowania zdjęć dodatkowe nagrody niespodzianki! Klasa 3 – 1:32 i większe
modeli i uczestników konkursu w publikacjach 5. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w 44 nume-
Kagero Publishing Sp. z o.o. rze Super Modelu. Oprócz listy zwycięzców za-
11. Redakcja zastrzega sobie prawo niepubliko- mieścimy w nim płytę DVD ze zdjęciami wszyst-
wania zdjęć, jeżeli uzna, że ich jakość nie odpo- kich modeli zgłoszonych do Konkursu.
wiada standardom.

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 17


W  trakcie produkcji na egzemplarzach o  nu-
merach od 850/17 zastosowano duralowe
pokrycie sterów kierunku, wysokości i  lotek.
Począwszy od egzemplarza 816/17 zastosowa-
no zdwojony karabin maszynowy Parabellum
strzelający ukośnie w  dół pod kątem 45°, eks-
Junkers J.1 813/17
perymentalnie zastosowano działko Beckera.
po awaryjnym
lądowaniu. Dobrze Podjęto próbę zmniejszenia masy własnej pła-
widać sposób towca przez zmiany opancerzenia, zastosowa-
malowania no część blach o grubości 3,5 mm oraz pokryto
ochronnego w łaty tylną część kadłuba falistą blachą duralową.
fioletowe i zielone. Modyfikacje wykonano na egzemplarzu o  nu-
merze 749/18. Brak jest wiadomości o  jego
losach. Ogółem wyprodukowano 227 sztuk
Junkersów J.1 – samolotu, który technologicz-
nie wyprzedził czas.

Malowanie i oznakowanie Junkersów J.1


czyli fosforowym, nie były podatne na działanie mów technologicznych, za namową Ideflieg Egzemplarz prototypowy pomalowany był
warunków atmosferycznych – można je było doszło do fuzji z  zakładami Fokkera na zasa- w  całości na kolor piaskowy. Znaki rozpo-
trzymać na powietrzu, doskonale zabezpieczały dzie joint venture. 28 października 1917 r. po- znawcze malowano na białych kwadratowych
załogę i silnik przed ogniem z ziemi. W przypad- wstała Junkers-Fokker Werke AG (Ifa). Ideflieg polach. Niektóre egzemplarze dostarczane do
ku awarii silnika duża powierzchnia nośna po- podpisał ze spółką kontrakt na kolejne 100 sa- jednostek malowano najczęściej na kolor zie-
zwalała na spokojne szybowanie do własnych molotów Junkers (Ifa) J.1. Samolotom przypi- lony na powierzchniach górnych i  bocznych
linii. Były lubiane przez załogi tym bardziej, iż sano numery 800/17–899/17. 
Dzięki inwencji i  białoniebieski na powierzchniach dolnych
opancerzona część kadłuba w  czasie przymu- Fokkera zdolność produkcyjna Junkersa wzro- lub w nieregularne plamy w kolorach zielonym
sowego lądowania stanowiła dodatkowe za- sła z  17 samolotów w  styczniu do 31 w  paź- i fioletowym. Kilka egzemplarzy (w tym 596/18)
bezpieczenie załogi przed urazami i  zranienia- dzierniku 1918 roku. Wzrosła też dwukrotnie miało części metalowe pomalowane na kolor
mi. Do wad należało słabe uzbrojenie obronne liczba pracowników. Nieustanną bolączką były zielony, tył kadłuba pokryty był płótnem o dese-
przed atakiem samolotów przeciwnika, co czę- znaczne opóźnienia dostaw blach pancernych niu sześciokątnym cztero- lub pięciobarwnym.
sto zmuszało do dawania eskorty myśliwskiej sięgające trzech miesięcy. Potrzeby frontu spo- Dolne powierzchnie płatów, kadłuba i  usterze-
Junkersowi wykonującemu działanie bojowe. wodowały kolejne kontrakty na Junkersy J.1, nia poziomego – białoniebieskie; ster kierunku
Ponieważ już latem i wczesną jesienią 1917 r. które złożono nie tylko w  zakładach macie- biały z czarnym krzyżem o ramionach prostych.
okazało się, że zakłady Junkersa nie są w stanie rzystych, ale także w  zakładzie Linke-Hofman Niektóre egzemplarze miały mocowane do dol-
produkować większej ilości samolotów z  po- we Wrocławiu (Breslau) gdzie wykonano 100 nego płata proporce w  barwach narodowych
wodu braku personelu technicznego i  proble- Junkersów J.1 (Li). – czarno-biało-czerwone. m

1) Ponieważ w ówcześnie stosowanej pisowni niemieckiej nie rozróżniano liter I i J przyjęto w późniejszych publikacjach używanie litery J a nie I,
choć ta odpowiadała nazwie typu samolotu.
2) Zamówienie to dotyczyło samolotów o konstrukcji drewnianej.

PIONIERZY LOTNICTWA 1914-1918


NAZWA
SKALA
KLASA

NAZWA
SKALA
KLASA

NAZWA
SKALA
KLASA

IMIĘ I NAZWISKO
KONKUR
ADRES ZAMIESZKANIA
(kod pocztowy, miejscowość, ulica, numer domu)
S!
TELEFON, E-MAIL
Klasy modeli:
ZGODA RODZICÓW LUB OPIEKUNÓW Samoloty:
(wypełnić w przypadku osób poniżej 18 roku życia) Klasa 1 – 1:72 i mniejsze
Wyrażam zgodę na gromadzenie i przetwarzanie moich danych osobowych do celów marketingowych Klasa 2 – 1:48
Kagero Publishing Sp. z  o.o., zgodnie z  Ustawą o  ochronie danych osobowych z  dnia 29.08.1997 r. Klasa 3 – 1:32 i większe
(D.U. z 1997 r. Nr 133, poz. 833 z późn. zm.), oraz oświadczam, że jestem właścicielem zgłoszonego do
konkursu modelu i dysponentem wszystkich praw do niego.

Czytelny podpis:

18 SUPER MODEL  nr 3/2012


Junkers J.1
Wingnut Wings 1:32
Damian Majsak

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 19


SAMOLOTY z SZACHOWNICĄ Zestawy ufundowane przez

MiG-29UB
część 1

Eduard konsekwentnie kroczy drogą reanimowania starych zestawów wtryskowych innych producentów swoimi dodatka-
mi – ostatnio głównie wyprasek marki Academy. Nie inaczej jest w przypadku MiG-a-29UB. W pudełku Eduarda znajdzie-
my leciwy już (choć wciąż dobry, bo jedyny) model koreańskiego wytwórcy, wzbogacony o blaszki, elementy żywiczne,
maski na oszklenie oraz spory arkusz kalkomanii Cartografu. Miły akcent stanowi fakt, iż rolę „flagowego” malowania
pełni w tym przypadku samolot z olbrzymim godłem kościuszkowskim na grzbiecie. 

Kamil Feliks Sztarbała

P
o c ena ropozycja Eduarda jest bardzo ciekawa,
ze s tawu
5/10
ale moim zdaniem niekompletna. Nie
mogę nic zarzucić waloryzacjom obec-
nym w  pudełku, ale do pełni szczęścia
brakuje wśród nich odlewów dysz silników.
Wynika to najpewniej z  polityki producenta,
mającej zapewne na celu napędzenie sprze-
daży dodatków z serii Brassin. Zarówno samą
miniaturę, jak i  komplet dysz otrzymałem na
potrzeby przygotowania tego artykułu od pol-
skiego przedstawiciela Eduarda, za co pragnę
mu podziękować. 

1:48
zanim zaczniesz... E d u a r d

Wykorzystane zestawy: Wybrane narzędzia i materiały:

–– MiG-29UB – Eduard 1162, –– profile i płytki polistyrenowe Plastruct,


–– MiG-29 exhaust nozzles – Eduard Brassin –– rurka mosiężna Griffon,
648044, –– drut cynowy,
–– rurka Pitota – Master AM-48-061, –– kleje Microscale Micro Metal Foil Adhesive,
–– żywiczne koła Karaya, Poxipol i cyjanoakrylowy,
–– żywiczne wnęki i pokrywy podwozia. –– skrobaki RB Productions T109 Scribe-R
i Trumpeter,
–– taśma klejąca 3M,
–– polerki 3M,
–– bloki polerskie do paznokci,

20 SUPER MODEL  nr 3/2012


Zestawy ufundowane przez

Miłe złego początki


Co prawda model chciałem wykonać relak-
sacyjnie (na tyle, na ile pozwala na to zestaw,
nie od dziś wiadomo, że idealny nie jest), bez
specjalnego wnikania w kwestie merytoryczne,
jednak uznałem, że przy jego budowie, a szcze-
gólnie podczas malowania, pomocne mogą
być fotogramy z  książki OW Kagero z  serii
„Topshots”, zawierającej dość szczegółowe wal-
karoundy maszyn jednomiejscowych. Wsparcia
merytorycznego udzielił mi również Aleksander
Szumski, któremu serdecznie dziękuję.
Mając na uwadze pewne problemy ze spaso-
waniem elementów zestawu Academy uznałem,
iż zasadnym będzie swobodne traktowanie ko-
lejności montażu zalecanej w instrukcji. Prace
zacząłem więc od dopasowania waloryzacji ka-
biny pilotów. Najpierw nakleiłem blaszane wy-
kończenie jej krawędzi. Detal zaprojektowany
przez Eduarda pasuje całkiem dobrze, jednak
wtryskowy element wymaga przeszlifowania
w  celu wyrównania różnych krawędzi. Tego
typu blachy zwykłem przyklejać za pomocą
Microscale Metal Foil Adhesive. Użycie tego
wodnego kleju jest niezwykle proste – smaruje-
my nim powierzchnię, a gdy wyschnie, mocu-
jemy na niej fototrawioną część. W niektórych

przypadkach spoina wymaga wzmocnienia. Tak wyciąłem też otwór chłodnicy, nadając mu przy
było i tym razem. Zamocowaną blaszkę na kra- tym kształt bliższy oryginałowi. Po tych zabie-
wędziach podlałem klejem cyjanoakrylowym. gach musiałem sfazować krawędzie powstałych
dziur. Później było już z górki. Najpierw wkleiłem
Działko imitację lufy – w tej roli niezawodna mosiężna
Drobiazgiem, który w  moim odczuciu wy- rurka Griffona, spiłowana do odpowiedniego
magał waloryzacji, były uproszczone i do tego kształtu. Potem z płytek 0,25 i 0,5 mm zrobiłem
błędnie odtworzone okolice działka. Zacząłem żaluzję. Swoją drogą, to jeden z detali, których
od nawiercenia otworu pod lufę. Następnie ewidentnie brakuje wśród czeskich dodatków.

–– taśmy maskujące Tamiya, –– pigment MIG.


–– plastelina.
Źródła:
UŻyta chemia modelarska:
–– Gołąbek A., MiG-29 Part 2,
–– farby: Sandomierz 2011.
• Mr.Hobby serii Mr.Color, Hobby Color, –– Niećko M. & Osiński A. MiG-29,
Mr.Metal Color, Mr.Super Metallic, Lublin 2005.
• Vallejo Model Color, –– Prywatna kolekcja zdjęć Aleksandra
–– washe AK-interactive, Szumskiego.
–– Tamiya Weathering Master D Set, –– Internet.

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 21


one bardziej niż skąpe, a  co więcej, najeżone
wypychaczami. Szczęśliwym trafem znajomy
obdarował mnie garścią różnych dodatków,
które pozostały mu z  budowy jego MiG-ów.
Wśród nich znalazły się między innymi żywicz-
ne zamienniki wnęk podwozia, zarówno przed-
niego, jak i głównego. W celu wpasowania ich
w miniaturę trzeba usunąć fragmenty polistyre-
nu i wyfrezować krawędzie luków. W pierwszej
kolejności zamontowałem zatem luk przedniego
podwozia. Przed dopasowaniem pozostałych ży-
wic musiałem najpierw wkleić wloty powietrza.
Niestety, nie są one przesadnie dobrze spaso-
wane, toteż nie obyło się bez łapania cyjano-
akrylem, zalewania nim szpar czy wreszcie so-
lidnego dotarcia połączeń papierem ściernym
i pilnikami. Na koniec wypadało jeszcze odtwo-
rzyć linie podziału, które zanikły podczas powyż-
szych zabiegów. W tak przygotowanym kadłubie
mogłem dokonać przymiarek luków podwozia
głównego. Okazało się, że pasują całkiem nieźle
– jedynie zapierają się delikatnie o tarczę turbi-
ny. Wycięcie w niej delikatnego klina załatwiło
sprawę. W  ramach przygotowania do monta-
żu waloryzacji zdarłem także detale z „sufitu”.
Pomalowanie tej sekcji w gotowym modelu by-
łoby więcej niż kłopotliwe, dlatego właśnie mu-
siałem chwycić aerograf i pokolorować zarówno
wnętrze wlotów powietrza, jak i wnęk. Najpierw
położyłem podkład z Dark Sea Gray, a następnie
do farby dodałem odrobinę brudnej bieli i roz-
jaśniłem większe powierzchnie. Po pomalowa-
niu instalacji całość „złoszowałem” specyfikiem
AK-interactive do ciemnoszarych pojazdów.
Aby dodatkowo wyeksponować subtelne deta-
le wnęk, rozjaśniłem je nieznacznie szarą ema-
lią nakładaną techniką suchego pędzla. Po tych
zabiegach mogłem śmiało wkleić żywiczne ele-
menty w kadłub i zabrać się za kokpit. 

Silniki i wnęki podwozia wyprofilować w odpowiedni sposób. Warto za- Kabina


Wstępne przymiarki wróżyły kłopoty także znaczyć, że zarówno imitujące je plastikowe ele- Ponieważ dedykowane kabinom pilotów wa-
z wlotami powietrza. Przede wszystkim należało menty repliki, jak i instrukcja montażu Eduarda, loryzacje to kolorowe blaszki, prace musiałem
usunąć niezliczone ślady po wypychaczach z ich pokazują zasłony jako zupełnie płaskie, co jest zacząć od sklejenia głównych elementów ży-
wewnętrznych powierzchni. Szpachlowania wy- oczywistym błędem. Drobnej modyfikacji mu- wicznych i pomalowania ich różnymi odcienia-
magało też łączenie połówek. Na szczęście nie siałem poddać także imitacje turbin silników. mi szarości. W kolejnym kroku wkleiłem blasz-
były to zabiegi skomplikowane, a jedynie pra- Aby nie kolidowały z wnękami podwozia, nale- ki, ponownie używając kleju Microscale. Spoinę
cochłonne. Na koniec wkleiłem blaszane zasło- żało je delikatnie okroić. Skoro już wspomniałem dodatkowo wzmocniłem lakierując całość, oczy-
ny wlotów. Oczywiście, musiałem je uprzednio o  wnękach, trzeba przyznać, że w  modelu są wiście już po pokolorowaniu wszystkich drobia-

22 SUPER MODEL  nr 3/2012


zgów. Delikatny wash AK-interactive podkreślił
filigranowe detale. Gotowe kabiny wkleiłem we
właściwe im miejsca i zabrałem się za mozolne
składanie elementów kadłuba.

Montaż płatowca
Każdy, kto miał do czynienia z  modelem
Academy, wie, że to praca żmudna, gdyż po-
szczególne fragmenty są dość kontrowersyjnie
spasowane. Na wszystkich łączeniach pojawiły
się przesunięcia i uskoki. Miejsca te zalałem ob-
ficie cyjanoakrylem i sumiennie wyszlifowałem.
Teraz czekało mnie odtwarzanie zatartych linii
podziału blach. Do ich trasowania użyłem pił-
ki żyletkowej oraz rewelacyjnego skrobaka RB
Productions T109 Scribe-R. Za szablon posłu-
żyła mi taśma klejąca 3M. Wyżłobione linie wy-
równałem, smarując je pędzelkiem zanurzonym

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 23


w kleju Tamiya Extra Thin, który rozpuszcza nie-
usunięte resztki plastikowego pyłu.
Uporawszy się z  kadłubem zabrałem się za
kolejny czasochłonny proces, czyli montaż
skrzydeł i stateczników. Niestety, również one
są kiepsko dopasowane i  po zamontowaniu
trzeba było je wyszpachlować, wyszlifować,
a  na końcu odtworzyć zatarte linie podziału.
Mając przygotowaną bryłę samolotu, mogłem
zająć się detalami. Zacząłem od fototrawionej
drobnicy. Przykleiłem też wloty powietrza. Rzecz
jasna, wszystkie wymagały nawiercenia i wyszli-
fowania otworów. Co warto podkreślić, wlotu na
górnej części kadłuba nie przyklejałem na tym
etapie, a poprzestałem na dokładnym dopaso-
waniu. Wszystko dlatego, iż w malowaniu „ko-
ściuszkowskim” element ten wypada mniej wię-
cej w centrum wielkiego godła i utrudniłby na-
łożenie kalkomanii. Delikatnie zwaloryzowałem

także golenie podwozia, dorabiając z cynowych


drucików imitacje instalacji. Jednym z ostatnich
akordów budowy było okraszenie osłony kabiny
całym pakietem blaszek Eduarda. Mocowałem je
tymczasowo klejem Microscale, a po właściwym
umiejscowieniu podklejałem cyjanoakrylem.
Tutaj trzeba zaznaczyć, że tylną ściankę osło-
ny przykleiłem nie do oszklenia, a do kadłuba.
Zważywszy na fakt, iż planowałem zamonto-
wać całość w pozycji zamkniętej, nie stanowiło

24 SUPER MODEL  nr 3/2012


to problemu, a jednocześnie pozwoliło uniknąć
problemu z pozycjonowaniem całości.
Plastikową rurkę Pitota miałem zamiar zastą-
pić samodzielnie wykonaną konstrukcją z rurek
i drutów miedzianych. Szczęśliwym trafem oka-
zało się, że firma Master miała w planach wy-
dać ten element toczony w mosiądzu – w moje
ręce trafił zatem prototyp produktu o  nr kat.
AM-48-061, jeszcze bez fototrawionych turbu-
lizatorów. Te ostatnie znalazły się jednak wśród
blaszek Eduarda. Ciąg dalszy prac nie przyspo-
rzył zasadniczych problemów, jeśli nie liczyć
niejasności w kwestii siłowników pokryw pod-
wozia. Tu bardziej pomocna była dokumentacja
zdjęciowa niż instrukcja montażu. Nie do końca
właściwa okazała się też długość rzeczonych
części. Pozostałe żywiczne dodatki, czyli dysze
z zestawu Brassin, zastrzeżeń nie budzą, choć
ich upstrzonego detalami filigranowego wnę-
trza w zasadzie nie widać w gotowej miniaturze.
W obawie o uszkodzenia podczas manipulowa-
nia modelem w trakcie malowania uznałem, że
niektóre elementy lepiej będzie przykleić już po
jego zakończeniu. m

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 25


SAMOLOTY

Macchi C.200 1:32

Saetta
P C M

zanim zaczniesz...
Wykorzystane zestawy: UŻyta chemia modelarska:

–– Macchi MC.200 – Pacific Coast Models –– podkład Mr.Surfacer 1000,


32001, –– farby akrylowe Vallejo,
–– papier do drukowania kalkomanii na drukar- –– farby celulozowe Mr.Hobby serii Mr.Color, C.200, Torino 1997.
kach laserowych – Propagteam. –– lakiery bezbarwne AeroMaster, –– Di Napoli C., Mancini R., et al Aero Detail
–– płyny do kalkomanii Mr.Mark Setter i Softer, No.15: Macchi C.200/202/205, Tokyo 1995.
Wybrane narzędzia i materiały: –– farba olejna dla plastyków Winsor & Newton, –– Di Terlizzi M., Aviolibri Special No.5: Macchi
–– white spirit. MC 200 Saetta, pt. 1, Roma 2001.
–– klej szybkowiążący Loctite, –– Di Terlizzi M., Aviolibri Special No.9: Macchi
–– nitowadło Rosie the Riveter 0,7 mm, Źródła: MC 200 Saetta, pt. 2, Roma 2004.
–– profile i arkusze polistyrenowe Evergreen, –– Waldis P., De Bortoli M., Brioschi A., Ali e
–– drut mosiężny. –– Cattaneo G., Ali d’Italia No.8: Aer. Macchi Colori No.2: Aermacchi C.200, Torino 2000.

26 SUPER MODEL  nr 3/2012


Zdeněk Šebesta

R
eplika Saetty z firmy Pacific Coast Models
to zestaw multimedialny. Główne części
miniatury znajdują się na ramkach z sza-
rego plastiku, wykonanych w technolo-
gii short run. Linie podziału blach są delikatne
i mają odpowiednią głębokość. Elementy ży-
wiczne pozwalają odtworzyć boczne burty kok-
pitu, różne niewielkie detale, kadłubowe kara-
biny, blok silnika z cylindrami oraz imponującą
obudowę silnika z dokładnie odwzorowanymi
żeberkami chłodzącymi. Całość uzupełniają
dwie formowane próżniowo osłony kabiny
i  blaszka fototrawiona, na której znajdziemy
m.in. tablicę przyrządów, pasy pilota i drobne
części podwozia. Instrukcja składania jest przej-
rzysta, zaś kalkomanie włoskiej firmy Cartograf
pozwalają na wykonanie myśliwca w jednym
z sześciu wariantów oznakowania. Zastrzeżenia
mam tylko do schematów malowania, wydru-
kowanych w formacie A5 i zawierających je-
dynie widok z jednej strony. Brakuje zatem ja-
snego przedstawienia kamuflażu na górnych
powierzchniach samolotów, jak również zazna-
czenia lokalizacji napisów eksploatacyjnych.

Montaż
Zacząłem proces budowy od wzbogacenia
powierzchni modelu. Cały płatowiec ponito-
wałem w oparciu o bardzo dobre rysunki z ja-
pońskiej publikacji Aero Detail. Ponieważ ponad
połowa linii nitowania jest podwójna i trudno
nanieść je w równych odstępach, po raz pierw-
szy użyłem podwójnego nitowadła Rosie the
Riveter o rozstawie 0,7 mm. Na osi tego narzę-
dzia znajdują się obok siebie dwa identyczne
kółeczka, a ich rozstaw został przez producen-
ta, p. Petra Douska, właściwie dopasowany do
skali. Obsługa nie sprawia żadnych trudności,
a efekt jest dokładny. maszynowe Breda-Safat kal. 12,7 mm, wyko-
Kolejny etap polegał na oddzieleniu wszyst- nałem od podstaw z  plastiku, blaszek i  druci-
kich powierzchni sterowych i dostosowaniu ich ków. Wchodzącą w skład zestawu formowaną
do zamocowania w pozycji wychylonej. Z po- próżniowo osłonę kabiny dla maszyn siódmej
listyrenu oraz cienkiej blachy samodzielnie serii rozciąłem tak, abym mógł otworzyć kabinę.
wykonałem klapy, które przykleiłem w pozycji Trochę chirurgii wymagał silnik. W  pierw-
otwartej. szej kolejności ostrożnie rozciąłem jego osło-
Dużo więcej pracy czekało mnie przy wnę- nę, odciąłem przedni pierścień, a  pojedyncze
trzu kabiny, uzbrojeniu i  silniku, które posta- pokrywy pocieniłem od środka. Na pocienione
awu
o c ena ze s t nowiłem otworzyć. Nie znalazłem w sklepach elementy dokleiłem wewnętrzne wzmocnienia.

8/10
żadnego dodatkowego zestawu waloryzują- Zastosowałem żywiczny blok silnika z zestawu
cego, toteż musiałem sam dorobić wiele ele- PCM, wzbogacając go tylko o  drobne detale.
mentów. Żywiczne burty kokpitu uzupełniłem Z kolei cylindry silnika dorobiłem samodzielnie.
o kilka szczegółów, wykonałem także tył deski Przygotowałem tylko jeden cylinder, po czym
rozdzielczej z instalacjami, które są widoczne powieliłem go w żywicy w odpowiedniej ilości.
przez otwarty przedział uzbrojenia kadłubo- Z cienkiej blachy wykonałem całkiem nowe
wego. Samo uzbrojenie, czyli dwa karabiny wnęki podwozia, uzupełniając je o różne prze-

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 27


ne detale pomalowałem akrylami Vallejo. Całość
zwashowałem mieszanką farby olejnej dla pla-
styków Winsor & Newton w kolorze umbra na-
turalna i white spiritu. Po zamaskowaniu szcze-
gółów pokryłem całą powierzchnię miniatury
warstwą podkładu Mr.Surfacer 1000.
Byłem bardzo rozczarowany niekompletny-
mi schematami kamuflażu w  instrukcji, więc
wybrałem atrakcyjną wizualnie i dobrze znaną
wody w centralnej części, które były widoczne skrzydło-kadłub. Powstałe szczeliny o  szero- osobistą maszynę generała brygady lotnictwa
w  komorze silnika. Sporo drobiazgów doda- kości 0,8 mm uzupełniłem profilami Evergreen włoskiego – Ferdinando Raffaelliego, która słu-
łem także do goleni podwozia. Poza tym dość i wyszlifowałem. żyła mu w 1941 r. w Libii. Górne powierzchnie
znacząco pocieniłem jego pokrywy. Główne myśliwca pokryte były kombinacją piaskowego
elementy plastikowe zestawu można dopaso- Malowanie Giallo Mimetico 4 z ciemnozielonymi plamami
wać bez większego kłopotu. Jedyny problem Podstawowe kolory wnętrza pochodzą z pa- Verde Mimetico 2, zaś dolne jasnoszarym Grigio
wystąpił w  rejonie centropłata, na przejściu lety Mr.Color firmy Mr.Hobby, natomiast drob- Mimetico. Bardzo lubię używać farb Mr.Hobby,

28 SUPER MODEL  nr 3/2012


ale niestety nie ma ona w ofercie włoskich „au-
tentyków”. Zmusiło mnie to do wymieszania
potrzebnych odcieni z  dostępnych kolorów.
Wspomogłem się tutaj ustaleniami kolegów-
-sympatyków włoskiego lotnictwa z modelfo-
rum.cz.
Najpewniej z racji niskiego nakładu modelu
PCM żaden producent kalkomanii nie przygo-
tował alternatywnych oznaczeń, więc po raz
pierwszy – i  ku mojemu zdziwieniu z  bardzo
dobrym wynikiem – zastosowałem kalkomanie
narysowane w programie Corel Draw i wydru-
kowane na papierze pokrytym bezbarwnym
lakierem na drukarce laserowej. Po zabezpie-
czeniu ich błyszczącym lakierem bezbarwnym
detale powierzchni i nity wyostrzyłem washem
z umbry naturalnej Winsor & Newton. Drobne
otarcia naniosłem pędzlem, korzystając z farb
Vallejo. Na koniec całą miniaturę pokryłem
warstwą półmatowego lakieru bezbarwnego
AeroMastera.
 m

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 29


30 SUPER MODEL  nr 3/2012
w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 31
SAMOLOTY ów
ocena zestaw
7/10

1:48
Accurate Miniatures

Nieustraszeni!
Douglas SBD Dauntless×2
zanim zaczniesz...
Wykorzystane zestawy: –– taśma maskująca Tamiya, –– płyny do kalkomanii Microscale,
–– plastelina UHU Patafix. –– farby olejne dla plastyków Daler-Rowney
–– SBD-1 Dauntless – Accurate Miniatures i Talens,
3420, UŻyta chemia modelarska: –– benzyna do zapalniczek Ronsonol.
–– SBD-2 Dauntless – Accurate Miniatures
480310. –– podkład Tamiya Fine Surface Primer,
–– farby: Źródła:
Wybrane narzędzia i materiały: • Mr.Hobby serii Mr.Color,
• Tamiya Color Acrylic Paint, –– Janowicz K.,
–– kleje Tamiya Extra Thin i cyjanoakrylowy, • Vallejo Model Color, Zbiegniewski A. R.,
–– szpachlówka Mr.White Putty, • metalizery Mr.Hobby serii Super Metallic, Douglas SBD Dauntless,
–– papiery ścierne o gradacjach 800,1000 –– rozcieńczalnik Mr.Color Leveling Thiner, Lublin 2007.
i 1200, –– lakiery bezbarwne Mr.Hobby i Microscale,

32 SUPER MODEL  nr 3/2012


Tomek Wajnkaim

P
atrząc na serię kolorowych zdjęć z  ma-
gazynu LIFE, widzę chłopaków o minach
pożyczonych od Johna Wayne’a, którzy
zawieszeni w  Dauntlessach spoglądają
znudzeni w stronę obiektywu. Pod samolotami
raj – jakiś piękny atol otoczony białymi plaża-
mi, wokół błękitny Pacyfik… Jednak kontekst
był inny. Najpierw trudny start z  pokładu lot-
niskowca, później lot jakby w zawieszeniu po-
między błękitem czystego nieba i  zielonych
fal. Następnie piekło ataku na plujące ogniem
japońskie okręty i długi powrót do pływającej
bazy, która przecież nie czeka w  tym samym
miejscu. Przemieszcza się, sama ucieka przed
bombowcami wroga. Może nawet już dogorywa
w dużym przechyle i nie przyjmuje samolotów.
Ostatnie krople paliwa w baku, uszkodzenia…
A w magazynie LIFE te znudzone twarze. Można
powiedzieć: They’ve got balls!
Kamuflaż stosowany w lotnictwie wojskowym
Stanów Zjednoczonych rozwijał się inaczej niż
w krajach europejskich. Samoloty wykorzysty-
wane przez jednostki USA w  Wielkiej Wojnie
miały malowanie ochronne stosowane przez
kraje sojusznicze Francji i  Wielkiej Brytanii.
W  połowie lat 20. XX w. stosowano schemat
łączący Olive Drab z żółtym. Po okresie, kiedy
malowano samoloty na niebiesko (kadłuby)
i  żółto (skrzydła), wprowadzono wykończenie
w naturalnym kolorze metalu. Dla bezpieczeń-
stwa i ułatwienia identyfikacji stosowano pasy
w kolorach zielonych, czerwonych, niebieskich
i żółtych. Płaty w samolotach malowano na żół-
to, by były bardziej widoczne w coraz większym
ruchu lotniczym. Te „cyrkowe” schematy ma-
lowania wynikały z pozycji politycznej Stanów
Zjednoczonych pomiędzy wojnami. Izolacjonizm
i brak wrogów wśród bliskich sąsiadów spowo-
dowały, że obowiązująca w Europie koncepcja
maskowania samolotów była nieprzydatna.
Dopiero przyłączenie się do działań wojennych
w końcu 1941 r. zmusiło jednostki decyzyjne lot-
nictwa armii i marynarki do radykalnych zmian.
Modelarstwo seryjne – takie pojęcie poja-
wiło się dawno temu na forach modelarskich.
Równoległa budowa dwóch bądź więcej replik
daje wiele korzyści. Przyspiesza pracę nad ko-
lekcją, unifikuje czynności i wymaga jednora-
zowych przygotowań przy wielokrotnym efek-
cie. Krótko mówiąc, daje dużo więcej miniatur
w krótszym czasie! Oczywiście, metoda ta ma
tyle samo zwolenników, co przeciwników. Na
pewno trzeba pamiętać, że nie można doprowa-
dzić do uproszczenia i jakości zamienić na ilość.
SBD Dauntless z Accurate Miniatures to ide-
alny model do oddania zmian w  malowaniu
ochronnym, jakim podlegało lotnictwo morskie
USA. Ten dość stary zestaw został bardzo do- Jak na skalę 1:48 wnętrze oddano bardzo malowania farbą metaliczną musi być przygoto-
brze opracowany, mądrze zaprojektowany i po- dobrze. Duża ilość elementów powoduje, że wana perfekcyjne. Metalizer ujawni wszelkie rysy
mimo zużytych nieznacznie form, co objawia się kokpit wygląda ciekawie i niekoniecznie trzeba i inne niedoskonałości, których pod zwykłą, ma-
jamami skurczowymi oraz nadlewkami, nie przy- go dodatkowo waloryzować. Przy malowaniu tową farbą nie widać. Oprócz imitacji powierzchni
sparza większych problemów w trakcie monta- kokpitów pojawia się pierwsza różnica między metalowych przy przedwojennym malowaniu nie
żu. Niedogodność stanowi zbyt miękkie tworzy- SBD-1 i 2. W wersji wcześniejszej stosujemy ko- można zapomnieć o zapewnieniu intensywności
wo, a  koszmarną wadą typową dla wyrobów lor stalowy, w późniejszej – ciemną zieleń. Bryła również pozostałych kolorów i o ich błyszczącym
AM jest instrukcja montażu. Na nieczytelnych nie przysparza kłopotów. Po niewielkich popraw- charakterze. W tym przypadku jedynie lekko za-
rysunkach elementy oddano tak źle, że w wielu kach przy pomocy szpachlówki i cyjanoakrylu ciemniłem linie podziałowe miksturą farby olejnej
miejscach nie przypominają tych z  wyprasek. przygotowałem powierzchnię do malowania. dla plastyków i benzyny do zapalniczek, podczas
Brakuje też wyjaśnienia wielu kluczowych eta- Zawsze po umyciu modelu w ciepłej wodzie gdy wojenny kamuflaż SBD-2 wymagał dużo
pów budowy, co powoduje, że bez zaglądania z  detergentem nakładam podkład w  sprayu. mocniejszego washa i brudzenia. Z tego powo-
w dokumentację możemy źle skleić miniaturę. Uwidacznia on niedociągnięcia w szlifowaniu, ry- du oprócz końcowych zabiegów z użyciem farb
Sylwetki w schematach malowań mają ok. 4 cm ciu linii podziałowych i ogólnej obróbce płatow- olejnych przy malowaniu błękitno-szarego egzem-
długości, w związku z czym musimy się domy- ca. Przy stosowaniu metalizerów ma to szczególne plarza zastosowałem całą gamę środków: presha-
ślać, gdzie nałożyć dany element kalkomanii. znaczenie. Trzeba pamiętać, że powierzchnia do ding, postshading, rozjaśnianie wybranych paneli

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 33


34 SUPER MODEL  nr 3/2012
oraz obicia, aplikowane akrylami Vallejo przy po-
mocy pędzla.
Dzięki uprzejmości firmy Montex skorzystałem
z masek do naniesienia oznaczeń SBD-2 oraz za-
bezpieczenia wiatrochronu i owiewki. Dla kontra-
stu, w modelu SBD-1 położyłem tradycyjne kal-
komanie z zestawu AM. Wbrew pozorom, malo-
wanie od masek winylowych nie musi być wcale
trudniejsze od nakładania kalkomanii. Producenci
stosują naklejki różnej jakości i czasami ich prawi-
dłowa aplikacja może przysporzyć dużo kłopotów
– szczególnie, gdy są zleżałe lub wydrukowane na
zbyt sztywnym lakierze bezbarwnym. Z kolei ma-
lowanie przy użyciu szablonów, jeżeli tylko dobie-
rzemy odpowiednią konsystencję farb, jest bardzo
proste. Maski sprawdzają się dużo lepiej zwłasz-
cza przy powierzchni pełnej niuansów i drobnych
szczegółów.
Dwa podobne modele Dauntlessów postawio-
ne obok siebie w kolekcji p. Wojciecha Gawrona
przedstawiają niezwykły obraz. Są echem niezbyt
odległej historii rozwoju floty powietrznej USA.
Pierwszy, ze swoim „cyrkowym”, kolorowym ma-
lowaniem symbolizuje bezpieczną, pewną siebie
Amerykę w dobie izolacjonizmu, natomiast kamu-
flaż morski drugiej miniatury przypomina trudne
dni morderczej wojny na Pacyfiku.  m

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 35


36 SUPER MODEL  nr 3/2012
w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 37
OKRĘTY

U-201
1:72
R e v e l l

zanim zaczniesz...
wykorzystane zestawy: –– Periskope für das Revell U-Boot VII C –– profile polistyrenowe,
– Schatton 7241, –– nić silonowa,
–– Deutsches U-Boot VII C – Revell 05015, –– zestaw kalkomanii U-Boot Typ VII C Part 1 –– profile Evergreen różnej wielkości,
–– U-Boat VII C Torpedo Section – CMK – U.L.A.D.-decal 7201. –– cienki drut mosiężny,
N72002, –– żyłka wędkarska o średnicy 0,06 mm,
–– U-Boat VII C Command Section – CMK wybrane narzędzia i materiały: –– drobnoziarniste papiery ścierne,
N72001, –– uchwyt ścierny Agamy,
–– U-Boat VII C Engine Section – CMK N72003, –– kleje Tamiya Extra Thin i Loctite, –– szpachlówka Mr.Hobby Mr.Surfacer 500,
–– zestaw el. fototrawionych – Eduard 53008, –– 6 białych diod, –– taśma maskująca Tamiya.
–– Type VII C Wood Deck – Nautilus Models –– przewody zasilające,
72-501, –– 2 baterie 1.5V,
–– drut stalowy o średnicy 0,6 mm,

38 SUPER MODEL  nr 3/2012


wy mojego modelu nie były jeszcze dostępne.
Zdeněk Šebesta Wśród nich warto wymienić komplet z  kwa-
terami oficerów wraz z  mesą i  kuchnią, kilka
mniejszych zestawów z detalami zewnętrzny-
o c ena ze mi i  torpedami, a  także figurki załogi, które
s tawu
8/10
P
rzeważnie buduję modele samolotów, mogą znakomicie „ożywić“ gotową miniaturę.
ale jakiś czas temu nie mogłem się po- Absolutnie niezbędnym dla mnie punktem
wstrzymać przed zakupem miniatury przygotowań do budowy małego U-Boota był
z  kręgu obcej mi dotąd tematyki ma- zakup obszernego zestawu elementów foto-
rynistycznej. Sprezentowałem sobie zestaw trawionych Eduarda, zawierającego szereg
Revella umożliwiający złożenie sławnego okrę- użytecznych detali powierzchni i wyposażenia
tu podwodnego z okresu II wojny światowej: jednostki. Warto podkreślić, że wykorzystałem
U-Boota VII C w  skali 1:72. Jest on bardzo go w całości, co dobrze świadczy o jego pro-
dobrze opracowany, a  jego elementy cechu- jektantach, ponieważ zużycie fototrawionych
je wyśmienita jakość. W  pudełku znajdziemy detali rzadko zbliża się do osiągniętych w tym
230 części z szarego tworzywa, z delikatnymi przypadku 100%. Za konieczne uznałem rów-
detalami i  precyzyjną strukturą powierzchni. nież nabycie wytoczonych z  metalu pery-
Już na wstępie oględzin uwagę przyciąga skopów z  niemieckiej manufaktury Schatton
kadłub o  długości 94 cm, który tworzą dwie Modellbau. Ponadto zaopatrzyłem się w drew-
półskorupy. niany pokład firmy Nautilus Models. Jest to
Wkrótce po ukazaniu się revellowskiego element wykonany z  bardzo cienkiego płata
U-Boota, firma CMK wydała dedykowane naturalnego forniru, poddawany obróbce po-
tej miniaturze żywiczne waloryzacje, które przez cięcie laserem. Co niezmiernie ważne,
po wycięciu fragmentów bocznego poszycia dodatek ten posiada wszystkie niezbędne
kadłuba okrętu pozwalają na pokazanie kilku otwory wycięte na wskroś, w przeciwieństwie
wewnętrznych przedziałów jednostki. Do dys- do revellowskich fragmentów pokładu, na któ-
pozycji mamy umiejscowioną na rufie maszy- rych otwory zostały jedyne zaznaczone.
nownię, znajdującą się na śródokręciu centralę Zgromadziwszy wszystkie potrzebne wa-
dowodzenia oraz część dziobową z  przedzia- loryzacje, mogłem przystąpić do pracy.
łem torpedowym i kabiną załogi wraz z kojami. Rozpocząłem od złożenia trzech wewnętrz-
Obecnie w ofercie czeskiego producenta znaj- nych przedziałów kadłuba z  zestawów CMK.
dują się kolejne dodatki, które w czasie budo- Ze względu na to, że wnętrze okrętu podwod-

Chemia modelarska: ŹRódła: –– Wiper S., Warship Pictorial #27:


Kriegsmarine Type VII U-Boats,
–– podkład Mr.Surfacer 1000, –– Baxter I., The U-Boat War 1939-1945, Tucson 2004.
–– farby celulozowe Mr.Hobby serii Mr. Color: Barnsley 2008.
C62, C92, C301, C306, C308, –– Köhl F., Niestle A., Vom Original Zum
–– akryle Vallejo, Modell: Uboottyp VII C, Bonn 1997.
–– lakiery bezbarwne Aeromaster, –– Stern R. C., U-Boats in Action,
–– farby olejne dla plastyków Winsor Carrollton 1977.
& Newton, –– Trojca W., U-Boot Typ II, VII, IX, Katowice-
–– pigmenty. Speyer 2004.
–– Trojca W., U-Bootwaffe 1939-1945 cz.1-4,
Gdańsk 1998–2006.

w w w . k a g e r o . p l nr 4/2011  
3/2012   SUPER MODEL 39
nego wypełnia plątanina rur, zaworów oraz in-
nych drobiazgów, uzupełniłem żywiczne odle-
wy o kolejne detale. To, co samodzielnie doro-
biłem, widać na zdjęciach, jednak porównując
je z fotografiami pierwowzoru można dostrzec
pewne uproszczenia. Po prostu odwzorowanie
wszystkich szczegółów w  tej skali wykracza
ponad ludzkie siły, a przynajmniej moje.
Kolejny etap budowy to malowanie głów-
nych elementów poszczególnych sekcji okrętu.
Najpierw naniosłem na nie natryskowo pod-
kładową warstwę Mr.Surfacera 1000, a po jego
wyschnięciu pomalowałem je kombinacją białej
i jasnoszarej farby. Drobne detale pokolorowałem
pędzlem farbami Vallejo, po czym całość „posta-
rzyłem“ artystycznymi farbami olejnymi, posłu-
gując się głównie kolorem Raw Umber. Dopiero
po złożeniu w całość wewnętrznych przedziałów
U-Boota przystąpiłem do wycinania otworów
w prawej połówce kadłuba. Nigdy nie wycinajcie
zawczasu tego typu otworów, bowiem możecie
sobie tym sposobem przysporzyć wielu proble-
mów! Polecam stopniowo zbierać materiał aż do
momentu, gdy każdy z przedziałów odpowiednio
osiądzie na właściwym miejscu. Niestety, również
wtedy nie unikniemy szpachlowania miejsc styku
tworzywa z żywicą. W następnym kroku przewier-
ciłem otwory przelewowe obu połówek kadłuba
oraz zmniejszyłem grubość tworzywa w ich ob-
rębie. Potem skleiłem ze sobą elementy kadłuba dę. Całą szóstkę połączyłem ze sobą przewo- Do odwzorowania dziobowych i  rufowych
modelu. dami, a główny przewód zasilania poprowadzi- części pokładu z  antypoślizgowym ryflowa-
Później wpadłem na pomysł oświetlenia łem mosiężnym prętem z otworem w środku do niem wykorzystałem blaszki Eduarda. Działo
wnętrza poszczególnych sekcji U-Boota, by podstawy, w której umieściłem źródło zasilania. okrętu uzupełniłem drobnymi detalami, zaś
ułatwić ich dokładne oględziny oraz zaakcento- Odpowiedni poziom energii dla tego układu za- poręcze zamocowane w  jego sąsiedztwie
wać znajdujące się w nich wyposażenie okrętu. pewniły dwie baterie 1,5V, zamontowane w po- zrobiłem sam. Równocześnie zabrałem się za
Wykorzystałem do tego celu zwyczajne białe dłużnym pudełku. Po przeprowadzeniu testów odtworzenie ze stalowego drutu o średnicy 0,6
diody, zakupione w  sklepie z  wyposażeniem oświetlenia zamknąłem górę kadłuba drewnia- mm i  profili polistyrenowych większości po-
dla elektroników. Aby je odpowiednio zamonto- nym pokładem Nautilusa. Ma on identyczne roz- kładowych relingów, włącznie z poręczami kio-
wać, wywierciłem w stropach wszystkich otwar- miary jak plastikowe części modelu, które za- sku. Umieszczona na kiosku laweta karabinu
tych przedziałów po dwa otwory o średnicy 2,5 stępuje, dzięki czemu nie wymaga żadnych po- maszynowego, obsady peryskopów, podsta-
mm, po czym do każdego z nich wsunąłem dio- prawek i precyzyjnie osiada na swoim miejscu. wy przyrządów i lunety w wydaniu Revella nie

40 SUPER MODEL  nr 3/2012


posiadają zadowalających wymiarów oraz for- wowzorów niż ich odpowiedniki z  tworzywa. zespół kiosku malowałem i postarzałem osob-
my. Z tego powodu poddałem je intensywnej Później okazało się, że są także bardzo odpor- no, by na koniec już zupełnie gotowy przykleić
obróbce, wzbogaciłem je również o  kolejne ne na uszkodzenia. Już po skończeniu budo- do pokładu. Czarną farbą wykonałem presha-
szczegóły, kierując się fotografiami oryginału. wy, podczas zdejmowania z miniatury szklanej ding wzdłuż głównych linii spawów i  rzędów
Chociaż zestaw Nautilusa zawierał też pokład pokrywy nieopatrznie zahaczyłem nią o pery- nitów, po czym zabrałem się za nanoszenie
kiosku, wykorzystałem element Revella. Nie skop. Ku mojemu zdumieniu, od U-Boota od- kamuflażu. Wybrałem atrakcyjne malowanie
znalazłem bowiem na archiwalnych zdjęciach padł cały kiosk, ale na wyrobie Schattona nie okrętu U-201, którym w  1942 r. dowodził ka-
okrągłych otworów, które posiadał drewnia- pozostał najmniejszy ślad po tym incydencie. pitan Adalbert Schnee. Dolne części kadłuba
ny pokład Nautilusa, lecz wieloboczną perfo- Po złożeniu podzespołów modelu przystąpi- tego U-Boota nosiły klasyczną, szaro-czarną
rację, jaką odwzorowali projektanci modelu. łem do prac malarskich. Wszystkie powierzch- barwę, jego górne powierzchnie były pokryte
Metalowe peryskopy Schatton Modellbau zde- nie zagruntowałem Mr.Surfacerem 1000, roz- kombinacją dwóch odcieni szarości, zaś po-
cydowanie wierniej odtwarzają wygląd pier- rzedzonym Mr.Color Thinnerem. Jedynie pod- kład pomalowano kolorem ciemnoszarym. Po

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 41


analizie dokumentacji sporządziłem odpowied-
nie mieszanki farb Mr.Hobby i natrysnąłem je
kolejno na miniaturę. Następnie zabezpieczy-
łem kamuflaż bezbarwnym lakierem błysz-
czącym, przygotowując model do nakładania
kalkomanii. Wykorzystałem zestaw niemieckiej
firmy U.L.A.D.-decal, zawierający oznakowanie
dla 16 interesujących U-Bootów. Przód kiosku
mojego U-201 zdobiła tarcza z herbem, obok
której znajdowały się śnieżne bałwanki, nawią-
zujące do nazwiska kapitana okrętu. Później
naniosłem ślady eksploatacji, używając farb
olejnych dla plastyków, różnorakich kombi-
nacji pigmentów oraz mocno rozcieńczonych
farb akrylowych w  kilku odcieniach szarości.
Na koniec ujednoliciłem powierzchnię mi-
niatury półmatowym lakierem bezbarwnym
Aeromastera.
Kiedy werniks wysechł, przykleiłem do
pokładu kiosk, relingi oraz inne drobiazgi.
Wykorzystując uwzględnione przez Revella
rolki linowe i  zabarwioną na szaro cienką nić
silonową, rozpiąłem system olinowania okrę-
tu. Kiosk jednostki uzupełniłem o maszt z ban-
derą, oba peryskopy oraz linki z  mnóstwem
małych chorągiewek, oznaczających tonaż za-
topionych okrętów i  statków. Gotowy model
zamocowałem za pomocą mosiężnych kołków
do drewnianej podstawy o długości 100 cm.
Gdyby odliczyć czas poświęcony na prace
przy sekcjach wewnętrznych, budowa minia-
tury U-201 przebiegłaby całkiem szybko. Z dru-
giej strony, podczas montażu przedziałów okrętu
można sobie użyć, a przy tym dosłownie „wy-
łączyć się”. Dzięki zestawom CMK otrzymujemy
model w  dość atrakcyjnej konfiguracji, a  kie-
dy znudzi się nam widok na rozcięty kadłub,
wystarczy odwrócić miniaturę o 180º i wtedy
możemy cieszyć oczy widokiem czystej bryły
U-Boota.
 m

42 SUPER MODEL  nr 3/2012


44 SUPER MODEL  nr 3/2012
w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 45
POJAZDY Zestawy ufundowane przez

OSHKOSH M-ATV MRAP


1:35
Panda Hobby

o c ena ze s tawu
6/10
zanim zaczniesz...
wykorzystane zestawy: –– farby:
• AK 122 z zestawu AK-interactive AK 120 OIF
–– M-ATV MRAP – Panda Hobby PH35-001, & OEF Weathering Set for Modern U.S. Vehicles,
–– NATO Vehicles Common Antennas – E.T. • Mr.Hobby serii Mr.Color: Clear Green, Clear
Model ER35-027. Blue, Flat Black,
–– lakiery bezbarwne Mr.Hobby GX100, Italeri
Wybrane narzędzia i materiały: 4636AP, Sidolux,
–– farby olejne dla plastyków Talens Van
–– nożyk modelarski, Gogh: umbra naturalna, brąz van Dyke,
–– kleje Tamiya Extra Thin i Revell Contacta, –– rozcieńczalnik do farb olejnych firmy
–– pędzle 00, 0, 2, 4, 6, Renesans,
–– aerograf Mr.Hobby Procon Boy PS25-267. –– AK-interactive AK 015 Dust Effects,

użyta Chemia modelarska: ŹRÓDŁA:

–– podkład Vallejo 28012 Black Primer, –– Zwilling R., Derosa J., Oshkosh M-ATV
–– Maskol, Photo Walkaround, AK-interactive AK 400.

46 SUPER MODEL  nr 3/2012


Zestawy ufundowane przez
Panda Hobby i wkrótce do moich drzwi zapukał
Krystian Ciechowicz kurier ze sporą paczką. Zaciekawiony, pośpiesz-
nie rozdarłem papier. Moim oczom ukazało się

W
  połowie ubiegłego roku modelarski dwuczęściowe, solidne i  grube pudło z  ładną
świat obiegła informacja o powstaniu ilustracją. Wewnątrz – każda ramka w ciemno-
chińskiej firmy Panda Hobby i  zapo- piaskowym kolorze zapakowana z osobna, czy-
wiedź jej pierwszego modelu wtrysko- telna na pierwszy rzut oka instrukcja w formie
wego w skali 1:35: miniatury M-ATV. Do tej pory zeszytu, dobrej jakości kalkomania i trzy śred-
na rynku dostępna była żywiczna replika firmy niej wielkości blaszki z ogromną ilością części
Vajra, wykonana na bardzo wysokim poziomie, fototrawionych. Kolejny świetny, multimedial-
jednak z uwagi na materiał, wymagająca nieco ny model – pomyślałem. Pośpiesznie rozfolio-
doświadczenia, cierpliwości i przede wszystkim wałem wypraski i… czar prysł. Małe i średnie
zasobnego portfela. Tymczasem redakcja Super detale miały sporo nadlewek i  to ciężkich do
Modelu nawiązała kontakt z przedstawicielem usunięcia. Praktycznie każda ramka posiadała

Konflikty zbrojne przykuwają


moją uwagę od zawsze, zarówno
te ogólnoświatowe, jak i  lokalne
wojny domowe. Mimo tragedii ja-
kie niesie za sobą wojna, skupiam
się głównie na sprzęcie bojowym
używanym przez strony konflik-
tów. W ostatnich latach zauważy-
łem wyparcie podstawowego lek-
kiego wozu bojowego jakim był
HMMWV, przez nowocześniejsze,
cięższe, lepiej uzbrojone i opance-
rzone pojazdy. Takie konstrukcje
jak M-ATV, Maxx Pro czy Cougar
zwiększają prawdopodobieństwo
przeżycia załogi w  trakcie misji,
chociaż nie zawsze. To w  takim
wozie wskutek wybuchu miny-
-pułapki w grudniu 2011 r. zginęło
pięciu polskich żołnierzy w trakcie
zwiadu. Cześć ich pamięci!

jakiś feler. Okazało się również, że drogi chiński


produkt nie zawiera repliki silnika.
Montaż rozpocząłem od wycięcia elementów
ramy. Już przy wstępnym składaniu „na sucho”
stwierdziłem słabe spasowanie części. Kilka
drobiazgów wyglądało inaczej niż w instrukcji.

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 47


niestety źle złożone przez opracowującego ją
grafika. O ile przód z tyłem nie został pomylony,
to część lewego zawieszenia rozrysowano z za-
wieszeniem prawym. Dodatkowe zamieszanie
powoduje błędne oznaczenie części. Modelarz
mało doświadczony lub sklejający model „na
gorąco”, bez dokładnego studiowania instrukcji,
może przeżyć nieprzyjemne rozczarowanie. Ja
zacząłem poszukiwania w Internecie. Na forum
serwisu Armorama znalazłem bardzo zaawanso-
waną relację z budowy M-ATV Pascala Bausseta,
który dokładnie wskazał błędy w instrukcji i za-
sugerował poprawki oraz uzupełnienia.
Po uporaniu się z podwoziem, zmontowaniu
elementów kabiny, foteli i metalowej półki na
sprzęt elektroniczny, której elementy także są
błędnie oznaczone, rozpocząłem przygotowa-
nia do malowania. Szukałem koloru idealnego,
ni to żółtego, ni to piaskowego. Dowiedziałem
się, że firma AK-interactive wydała zestaw farb
o numerze kat. AK 120, dedykowany pojazdom
OIF i OEF. Wcześniej doszły mnie też słuchy, że
włoski Lifecolor wypuścił właściwą farbę do
tego typu pojazdów – jak się okazało, dostępną
tylko w komplecie z modelami M-ATV z Panda-
Hobby dystrybuowanymi przez włoskiego im-
portera Astromodel na rynku włoskim i  bry-
tyjskim. Wróćmy jednak do trójskładnikowego
zestawu AK-interactive. Zawiera on farbę U.S.
Modern Vehicles, Enamel Wash for U.S. Modern
Vehicles oraz płyn OIF & OEF Streaking Effects
do tworzenia imitacji zacieków. Jak twierdzi pro-
Zacząłem się zastanawiać, czego jeszcze mogę uporaniu się z tą niewielką niedogodnością po- ducent, kolor podstawowy został zmieszany na
się spodziewać. Na kolejną niespodziankę długo stanowiłem użyć podłogi kabiny do ustawienia podstawie oryginalnej barwy FS 33446. Według
nie czekałem. Otóż imitacja silnika i przekładni, symetrii ramy. Gdy model jest mocno rozczłon- mnie, farba jest bardziej szara niż piaskowa, ale
a w zasadzie elementy widoczne tylko od spodu kowany może się zdarzyć, iż po zakończeniu bu- podjąłem ryzyko użycia tego produktu. Najpierw
pojazdu, umieszczone są na wspólnej, „ślepej” dowy nie stanie na wszystkich kołach. Tego za jednak całą miniaturę pokryłem czarnym pod-
podłodze. Podłoga ma kliny, które powinny wszelką cenę chciałem uniknąć. kładem Vallejo.
wchodzić w ramę, co finalnie powinno tworzyć Kolejny etap to złożenie zawieszenia. Malowanie wnętrza pokazało, że farba AK 122
solidną bazę-ramę do dalszej budowy. Niestety, Projektanci zestawu podzielili je na cztery seg- jest faktycznie blada i szara. Przebarwienia i roz-
albo kliny są za duże i za szerokie, albo otwory menty: przód i  tył oraz lewą i  prawą stronę. jaśnienia postanowiłem zrobić tym samym ko-
w ramie za wąskie i za krótkie. Jak kto woli. Po Rysunki w  instrukcji są dosyć dokładne, lecz lorem z dodatkiem bieli. Zanim zabrałem się za

48 SUPER MODEL  nr 3/2012


W  międzyczasie dotarła do mnie
poświęcona M-ATV publikacja
AK-interactive z  dołączoną płytą
DVD ze zdjęciami tego pojazdu.
Książka zawiera około 200 foto-
grafii. Wygląda bardzo porządnie,
zdjęcia są ostre, sfotografowano
najciekawsze i najważniejsze ele-
menty, materiał został rzetelnie
opracowany i całość oceniam jako
zdecydowanie przydatną podczas
budowy modelu. Na marginesie,
zauważyłem, że szyby prezento-
wanego egzemplarza mają raczej
bursztynową niż zieloną barwę.
Z kolei na płycie DVD zdjęcia (ok.
500) można oglądać w formie slaj-
dów lub swobodnego wyboru.
Niestety, większość z nich cechuje
mocno przeciętna jakość i rozdziel-
czość, sporo jest też ciemnych.

washa, przezornie postanowiłem wykonać pró-


bę na fragmencie starego modelu. Całe szczę-
ście! Inaczej zniszczyłbym całą pracę, jaką wy-
konałem do tej pory. Wash z zestawu AK okazał
się na tyle agresywny, że podczas wycierania
jego nadmiaru zmywał niemal do gołego two-
rzywa akrylową farbę tego samego producen-
ta. Zrezygnowałem więc z użycia washa, a także
płynu do robienia imitacji zacieków, obawiając
się kolejnej katastrofy. Pomalowane powierzch-
nie zwashowałem medium własnego pomysłu.
Umbra naturalna, brąz van Dyke i bezzapacho-
wy rozcieńczalnik firmy Renesans – niezastąpio-
na mieszanina!
Po „kosmetyce” wnętrza wkleiłem na swoje
miejsca fotele, kierownicę i  tablicę z  zegara-
mi. Następnie przystąpiłem do przygotowania
oszklenia pojazdu. Wielokrotnie oglądając zdję-
cia pojazdów bojowych współcześnie używa-
nych przez armię USA zauważyłem, iż bardzo
często ich oszklenie ma zielony kolor. Musiałem
zatem zabarwić przeźroczyste elementy. W tym
celu sporządziłem mieszankę farb typu Clear:
zielonej i  niebieskiej z  palety Mr.Color japoń-
skiego Mr.Hobby. Miksturę bardzo solidnie roz-
cieńczyłem błyszczącym lakierem bezbarwnym
Mr.Hobby GX100. Chciałem uzyskać wysoką
transparentność. Szyby malowałem aerogra-
fem. Jedna warstwa, druga, trzecia – wystar-
czy! Zacząłem składać model w całość. Kabina,

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 49


maska, elementy skrzyni na tyle pojazdu, błotniki
– wszystkie te części pasują słabo. Wymagają
kilkukrotnego przymierzania, pasowania i wręcz
siłowego działania, żeby umieścić je we właści-
wych miejscach. Jednocześnie musimy stale
kontrolować całą bryłę, żeby nie „przekosić”
konstrukcji, a także, by model cały czas stał na
czterech kołach. Po zmontowaniu bryły dokle-
iłem pozostałe drobne detale i  rozpocząłem
przygotowania do prac malarskich. Wkleiłem
oszklenie, używając jako spoiwa bezbarwne-
go lakieru błyszczącego i  zamaskowałem je
Maskolem.

Pierwsza warstwa to zastosowany wcześniej


do malowania wnętrza kolor AK 122. Po prze-
schnięciu rozjaśniłem powierzchnię barwą ba-
zową z  dodatkiem bieli. Większość drobnych
detali, klamki, oświetlenie dachowe, chlapa-
cze, tylne błotniki oraz felgi kół pomalowałem
na czarno. Całość zawerniksowałem lakierem
Mr.Hobby GX100. Kalki kładły się perfekcyjnie!
Naniosłem na nie kolejną warstwę błyszczące-
go werniksu dla wyrównania powierzchni, po
czym całość zmatowiłem akrylowym lakierem
Italeri. Przygotowany wcześniej wash posłużył
mi do przemycia powierzchni całej miniatury.
Postanowiłem, że moja replika nie będzie sty-
rana i mocno poobijana, gdyż zdjęcia ukazują
M-ATV w  raczej dobrej kondycji technicznej.
Płukanka była zatem bardzo delikatna. Końcowe
działania to doklejenie wcześniej przygotowa-
nych lamp i tzw. suchy pędzel. Po zdjęciu ma-
skowania z szyb nałożyłem przeznaczone tam
kalkomanie, które zabezpieczyłem Sidoluksem.
Montaż wycieraczek, anten i ich okablowanie to
ostatni etap budowy.
Teraz mogłem podziwiać model w całej oka-
załości – naprawdę świetnie wygląda! Zaraz,
zaraz – przydałoby się go delikatnie przykurzyć.
Użyłem do tego celu specyfiku AK-interactive
Dust Effects. Wymieniłem też gniazda anten na
wyroby firmy E.T. Model, pochodzące z zestawu
ER35-027 NATO Vehicles Common Antennas. To
znakomity produkt, który chętnie jeszcze niejed-
nokrotnie wykorzystam!
W  ogólnym rozrachunku, replikę Panda
Hobby uważam za dobrą. Wszystkie jej wady
rekompensuje nam ogromna ilość części foto-
trawionych, choć moim zdaniem to trochę my-
dlenie oczu. Budowa tej repliki wymaga dużego
doświadczenia. Jak dla mnie, trochę za późno
pojawiła się na rynku publikacja AK-interactive,
która wyjaśnia wiele szczegółów konstrukcji.
Potencjalnym amatorom M-ATV rodem z Chin
polecam również zakup żywicznych kół, np. naj-
nowszego wypustu E.T. Model o nr kat. ER35-
030. Gumowe koła obecne w zestawie Pandy są
naprawdę słabej jakości. m

50 SUPER MODEL  nr 3/2012


w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 51
52 SUPER MODEL  nr 3/2012
w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 53
POJAZDY

Zdjęcia: Krzysztof Mucha, Mike Koenig


Sd.Kfz.234/4 z bliska
Zdjęcia: Krzysztof Mucha, Mike Koenig

Detale działa PaK 40, zwraca uwagę tarcza armaty skonstruowana z podwójnego, łączonego śrubami pancerza.

54 SUPER MODEL  nr 3/2012


Tylne stanowisko kierowcy i kolumna kierownicy.

Przednie stanowisko kierowcy z widocznym fragmentem tablicy przyrządów.

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 55


Dioramy i winiety

Spragnieni 1:72
R o d e n

o c ena
ze s tawu

zanim zaczniesz winietkę...


7/10
wykorzystane zestawy: –– fornir, –– pigmenty MIG,
–– klocki Lego, –– płyn do kalkomanii Mr.Mark Softer.
–– Sd.Kfz.234/4 „Pakwagen” – Roden 709, –– gips modelarski,
–– Sd.Kfz.234/1 – Hasegawa MT53, –– rylec, ŹRÓDŁA:
–– zestawy el. fototrawionych – Part P72-034 –– Magic Sculp,
i P72-150, –– żyłka wędkarska, –– Jentz T. L., Schwerer Panzerspähwagen
–– metalowa lufa 7,5 cm PaK 40 – RB Model –– Vallejo Still Water, (Sd.Kfz.234), Darlington 1998.
72B05, –– drut miedziany, –– Parada G., Koenig M., Jabłoński S.,
–– figurki WWII German Panzer Crews – –– żywica akrylowa, Sd.Kfz.234, Lublin 2004.
Caesar Miniatures HB03. –– roślinność firmy Polak. –– Ground Power Magazine 07(74)/2000.

wybrane narzędzia i materiały: użyta Chemia modelarska:

–– kleje cyjanoakrylowy Bond i montażowy, –– podkład Vallejo Grey Primer,


–– profile polistyrenowe Plastruct, –– farby i akrylowe lakiery bezbarwne Vallejo,
–– balsa, –– farby olejne dla plastyków,

56 SUPER MODEL  nr 3/2012


Adam Juszczak

N
a głównego bohatera scenki wybrałem
kolejny w  mojej kolekcji ciężki ośmio-
kołowiec z  rodziny Sd.Kfz.234. Tym ra-
zem była to ostatnia seryjnie produko-
wana wersja rozwojowa tego pojazdu czyli
Sd.Kfz.234/4. Jej cechę charakterystyczną sta-
nowiło uzbrojenie w postaci armaty przeciwpan-
cernej PaK 40 osadzonej na specjalnym stelażu.
Budowę miniatury rozpocząłem od złożenia
armaty. Uznałem, że wtryskowe detale działa
nie satysfakcjonują mnie w  pełni, nadto pęk-
nięta była osłona PaKa, dlatego też sięgną-
łem po waloryzacje: metalową lufę RB Model
oraz elementy fototrawione Parta dedykowane
Sd.Kfz.234/1 i Sd.Kfz.251/22. Wszystko kleiłem
średnio gęstym klejem cyjanoakrylowym mar-
ki Bond. Co prawda, blaszki są całkiem dobrze
spasowane, ale złożenie osłony działa okaza-
ło się jednak dość kłopotliwe. Ten niepozorny
element składa się z  dwóch pancernych płyt
połączonych śrubami. Aby uzyskać żądany
dystans pomiędzy nimi, najpierw wkleiłem
w  odpowiednim miejscu fragment cienkiego
polistyrenu, a następnie połączyłem obydwie
płyty za pomocą cienkich drucików imitują-
cych zespalające je śruby. Wzbogaciłem je
jeszcze o nity.
Mając gotowe uzbrojenie mogłem zabrać
się za wnętrze pojazdu. Niestety okazało się,
iż w  wykonaniu Rodena jest ono nie dość,
że uproszczone, to jeszcze nieprawidłowe.
Najbardziej rzucał się w oczy brak widocznych
na zdjęciach oryginału szyn podtrzymujących
armatę. Posiłkując się dostępną mi literatu-
rą – przede wszystkim „Fotosnajperem” OW
Kagero – dorobiłem z  profili polistyrenowych
firmy Plastruct podstawę armaty oraz zasobnik
amunicyjny. Podkradłem także kilka elemen-
tów z  modelu Sd.Kfz.234 Hasegawy, choćby
takich jak stanowiska kierowców. Zmontowane
wnętrze pomalowałem kolorem minii akrylo-
wą farbą Vallejo Cavalry Brown, podkreśliłem
ciemnym washem oraz nieco zróżnicowałem
kolor podstawowy za pomocą farb olejnych.
Gotową wannę przykryłem nadbudówką pojaz-
du. Dodałem błotniki, których zaletą jest moż-
liwość zainstalowania w pozycji otwartej, przy
czym uznałem, że pokrywy zasobników wkleję
już po zakończeniu prac malarskich. Wiele detali
nadwozia podmieniłem na blaszki Parta, przykle-
jone za pomocą kleju cyjanoakrylowego.
Malowanie miniatury rozpocząłem od nało-
żenia szarego podkładu Vallejo. Po jego wy-
schnięciu natrysnąłem aerografem bazową
farbę Vallejo Dark Yellow na kadłub i armatę.
Kamuflaż ostrokrawędziowy malowałem tech-
niką mieszaną. Najpierw pędzlem zarysowa-
łem kontury plam, a następnie wypełniłem je
z  aerografu. Użyłem akrylowego Chocolate
Brown z  palety Model Color Vallejo. Całość
zabezpieczyłem błyszczącym lakierem tego
samego wytwórcy, by na tak przygotowaną
powierzchnię nałożyć kalkomanie, pomagając
sobie w  tym płynem Mr.Mark Softer. Później
zawerniksowałem model warstwą satynowego
lakieru bezbarwnego.
Przyszła kolej na „kosmetykę” pojazdu.
Zacząłem od kilku warstw filtrów MIGa w od-
cieniach ziemistych i  kurzu. Wszelkie detale
oraz kontury elementów konstrukcji podkreśli-
łem ciemnobrązowym washem, który zapusz-
czałem punktowo cienkim pędzelkiem. Obicia

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 57


i odpryski powstały przy użyciu pędzelka retu- zbudowania formy posłużyły mi klocki Lego. olejnymi. Zastosowałem tu „biedronkę”, czyli
szerskiego oraz gąbki. Tzw. „tapowanie” polega Kamienne elementy konstrukcji wytrasowałem technikę punktowego nakładania farby i  roz-
na tym, iż kawałek urwanej gąbki umieszczamy rylcem, a  następnie wszystkie powierzchnie cierania jej. Na koniec dodałem nieco ceglano-
w uchwycie (np. pęsecie samozaciskowej), a na- przetarłem drobnym papierem ściernym, na- -szarych pigmentów. Dla urozmaicenia, część
stępnie maczamy w farbie i delikatnie dotykamy dając im w  ten sposób fakturę piaskowca. przestrzeni obok studni obsadziłem niskopien-
miejsca, które chcemy pokryć odpryskami. Do Ozdobny kołnierz kranu odcisnąłem w Magic ną roślinnością z  mat krajobrazowych firmy
tej czynności preferuję farbę Vallejo Dark Rust. Sculpie przy użyciu kulistego frezu. Sam kran Polak. Między elementy nawierzchni wkleiłem
Położyłem też odrobinę ziemistych pigmentów, to kawałek igły lekarskiej. Całość zmontowa- trawkę elektrostatyczną. Roślinność mocowa-
szczególnie w okolicach kół i w dolnych partiach łem za pomocą kleju montażowego, po czym łem rzadkim klejem cyjanoakrylowym. Drzewo
kadłuba. Aby nieco „ożywić” pojazd, dorzuciłem pomalowałem farbami akrylowymi, nakładając to tradycyjnie wyrób z  drutu miedzianego,
żywiczne koce firmy Armo oraz hełm znaleziony aerografem różne odcienie żółci i beżu. W dal- masy modelarskiej oraz listowia Polaka (prze-
w figurkowym magazynie. Gdy pokolorowałem szej kolejności wycieniowałem poszczególne pis znajdzie Czytelnik w SM nr 35). 

i zamontowałem wszystkie detale, model był go- kamienie, korzystając z farb olejnych dla pla- Aby nieco ożywić całość należało dodać kil-
towy do postawienia na podstawce. styków. Dodałem też nieco pigmentów MIGa ka figurek. Tym razem sięgnąłem po całkiem
Pracę nad dioramą zacząłem od podstawy, w celu zróżnicowania odcieni kamiennych blo- niezłej jakości produkty Caesar Miniatures.
której kształt wyciąłem z  balsy. Następnie jej ków. Pigmenty posłużyły również do naniesie- Przygotowane do malowania postacie umoco-
krawędzie zafornirowałem cienką sklejką, za- nia śladów działania czynników atmosferycz- wałem na wykałaczkach i natrysnąłem szarym
bezpieczoną lakierem akrylowym. Na tak przy- nych. Ponadto, pod kołnierzem zieloną farbą podkładem. Mundury wycieniowałem farbami
gotowanej podstawce zrobiłem wylewkę z gip- olejną zaznaczyłem ślad wilgotnego „omsze- olejnymi. W  podobny sposób wymalowałem
su modelarskiego. Po jego stężeniu wyrzeźbiłem nia”. Wanna studni została wypełniona Still twarze, cieniując farbami olejnymi powierzch-
za pomocą rylca imitację ceglanej nawierzchni. Water firmy Vallejo. Efekt lejącej się z  kranu nie pokryte akrylowym kolorem bazowym.
Trasując wzór opierałem się na zdjęciach ory- wody uzyskałem wtykając w  jego otwór ka- Na koniec zamocowałem wszystkie elemen-
ginalnych nawierzchni typowych dla małych wałek żyłki wędkarskiej o średnicy 0,5 mm. ty scenki we właściwych miejscach. Dodałem
miasteczek z południa Europy, które znalazłem Ukończywszy studnię, mogłem wrócić do tez kilka drobiazgów podkreślających jej te-
w Internecie. prac nad podłożem. Uprzednio wyrzeźbiona mat, czyli wiadro i  kanistry. Wykorzystałem
Główny i  dominujący element dioramy to nawierzchnia została pokryta ciemnym odcie- w  tym celu niezawodne części fototrawione
studnia miejska. Jej korpus oraz pozosta- niem koloru pomarańczowego. Poszczególne firmy Part, przymocowane do podłoża klejem
łe części odlałem w  gipsie modelarskim. Do cegły zróżnicowałem kolorystycznie farbami cyjanoakrylowym. m

58 SUPER MODEL  nr 3/2012


w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 59
60 SUPER MODEL  nr 3/2012
w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 61
Dioramy i winiety Zestawy ufundowane przez

Buldożer D9R
Produkowany przez firmę Caterpillar
buldożer D9R to jedna z ciekawszych
maszyn pojawiających się obecnie za-
równo na arenach konfliktów zbrojnych,
1:72
Balaton Modell
jak i w użyciu cywilnym. Potężny, wa-
żący prawie 50 ton, napędzany niemal
500-konnym silnikiem spychacz może
robić wrażenie. Choć sam Caterpillar
nie wytwarza zmilitaryzowanej wer-
sji buldożera, to ze względu na swoje
właściwości po dodaniu opancerzenia
pojazd jest szeroko stosowany przez
armię izraelską i amerykańską.

ze s tawu
o c ena
9/10
zanim zaczniesz winietkę...
wykorzystane zestawy: użyta Chemia modelarska:

–– D9R Armoured Dozer – Balaton Modell –– samochodowy podkład antykorozyjny


BM7235. Dupli-Color,
–– farby akrylowe:
wybrane narzędzia i materiały: • Vallejo serii Model Color, Panzer Aces i Ink,
• Citadel Colors: Mithril Silver,
–– druciki miedziane różnych średnic, –– AK-interactive: AK 088 Worn Effect Acrylic
–– zaginarka Griffon Model GT001, Fluid, AK 089 Heavy Chipping Acrylic Fluid,
–– płytki polistyrenowe, –– MIG Dark Wash,
–– masa modelarska Greenstuff, –– MIG Thinner for washes,
–– klej cyjanoakrylowy w żelu UHU, –– pigmenty MIG,
–– Wikol, –– white spirit.
–– balsa 3 mm,
–– gips,
–– ziemia kwiatowa,
–– suszone liście.

62 SUPER MODEL  nr 3/2012


Zestawy ufundowane przez

Przemysław Szymczyk

P
róbę stworzenia miniatury D9R w  ska-
li 1:72 podjęła węgierska firma Balaton
Modell. Czy im się to udało? Jak najbar-
dziej! Stosunkowo mało znany na naszym
rynku producent wykonał kawał dobrej roboty.
Model odlano z  jasnokremowej żywicy, dołą-
czając dodatkowo niewielką blaszkę fototrawio-
ną, na której znajdziemy kilkadziesiąt elemen-
tów, a także zieloną folię do odtworzenia okien
i kawałek drutu. Żywiczne miniatury nierzadko
cierpią na rozmaite niedostatki: dziury po bą-
blach powietrza, niedolewki, odkształcenia czy
„rozmyte” detale. W  przypadku tego zestawu
nie mamy do czynienia z żadną z wymienionych
wad. Jakość odlewu i powierzchni spychacza
nie budzi zastrzeżeń, a detale są ostre i wyraźne.
Budowa modelu nie zmienia początkowego
dobrego wrażenia. Został on dobrze zaprojekto-
wany, nie ma problemów ze spasowaniem tak
części żywicznych, jak i dodatków fototrawio-
nych, choć specyfika pracy z żywicą sprawia,
że niezbędne jest choćby minimalne doświad-
czenie modelarskie. Podczas składania trzeba
przemyśleć montaż gąsienic, aby na koniec nie
okazało się, że zostanie nam kilkumilimetrowa
szpara, w którą kolejne ogniwo się nie mieści.
Wbrew sugestiom wytwórcy, w mojej miniatu-
rze uchwyty zrobiłem z drutów różnych średnic,
używając do ich wyginania prostego narzędzia
firmy Griffon Model (GT001). Nie kosztuje ono
wiele, a pomaga przy powtarzalnym wykony-
waniu uchwytów – zdecydowanie polecam!
Model uzupełniłem również o wygięte z drutu
przewody instalacji hydraulicznej oraz charakte-
rystyczną osłonę „komina” wydechu, widoczną
na zdjęciach oryginalnej maszyny.

MALOWANIE
Proces ten rozpocząłem od pokrycia całości
podkładem. Zamiast zwykle używanego Chaos
Black Citadela sięgnąłem po tańsze rozwiąza-
nie: samochodowy szary podkład antykorozyj-
ny Dupli-Color. Jeśli znakomity wyrób Citadela
można ocenić na 10/10, to Dupli-Color zasługu-
je na 8–9/10, a jest dwukrotnie tańszy. Z powo-
dzeniem stosuję go do figurek 28 mm, a tam
cienka warstwa i brak zagrożenia zalaniem de-
tali mają zasadnicze znaczenie. Potem nałożyłem
aerografem kolor rdzy, która w założeniu miała
wyłaniać się spod startej warstwy wierzchniej
farby. Odpowiednią barwę uzyskałem miesza-

jąc farby Dark i Light Rust z palety Panzer Aces szym dodatkiem Desert Yellow. Później zresztą
Vallejo. Po raz pierwszy zdecydowałem się na zamierzałem podkolorować je tuszami Vallejo.
zastąpienie używanego do tej pory lakieru do Posługując się kawałkiem kartonika jako prowi-
włosów specyfikami AK-interactive Worn Effect zoryczną maską, zrobiłem szczątkową modula-
Acrylic Fluid i  Heavy Chipping Acrylic Fluid. cję koloru, rozjaśniając niektóre fragmenty. Nie
Tym pierwszym zalałem zbiorniczek aerografu, przykładałem się zbytnio, gdyż właściwą modu-
naniosłem na model i, zgodnie z instrukcją na lację chciałem przeprowadzić później pędzlem.
opakowaniu, zaraz po jego wyschnięciu zaczą- W tej skali cieniowanie aerografem wymagałoby
łem nakładać kolory bazowe. Wybrałem ma- mozolnego i precyzyjnego maskowania, a na to
lowanie amerykańskie, pozwalające na użycie nie miałem ochoty.
nieco większej gamy barw niż jednolity sche- Nadszedł moment krytyczny – zdrapanie
mat IDF. Podstawowy kolor to mikstura vallejow- wierzchniej warstwy farby. Podczas prac z  la-
skich Buff i Desert Yellow, przy czym elementy, kierem do włosów zdarzały mi się na tym eta-
które miały mieć nieco bardziej piaskowożółty pie różne nieprzewidziane problemy. A to farba
odcień (podwozie, lemiesz, siłowniki do jego schodziła aż do podkładu, a to efekt był zupełnie
unoszenia), pomalowałem mieszanką z  więk- niekontrolowany i niezgodny z zamierzeniami.

w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 63


Trzeba pamiętać, aby farby na pędzlu nie było
zbyt dużo, jej nadmiar należy wytrzeć choćby
w papierowy ręcznik. Warto również zaopatrzyć
się w Glaze Medium Vallejo, którego dodanie
do zwykłej farby sprawia, że staje się półprze-
źroczysta. Stosując opisywaną technikę, farbą
Buff lub jej mieszanką z bielą rozjaśniałem nie-
które fragmenty paneli, a przy okazji dodałem
nieco jasnych zacieków, malując pionowe kreski.
Rezultat łatwo zauważyć na dachu pojazdu – po-
przednio jednobarwne i nijakie pokrywy wycie-
niowałem, nadając im zdecydowanie większą
plastyczność. Półprzeźroczystość farby sprawia,
że rdzawe otarcia pozostają widoczne, choć pro-
wadzenie pędzla dobrze jest kontrolować, żeby
nie zmniejszyć intensywności kontrastu między
ciemną rdzą i jasnym kolorem bazowym.
Punktowy wash wykonałem Dark Washem
MIGa. Niektóre detale podkreśliłem dodatko-
wo ciemnymi odcieniami Vallejo, kolejny raz
malując zacieki – tym razem ciemne. Bardzo
rzadką mieszankę farb żółtej i  Skintone Wash
z palety Vallejo Ink nałożyłem na piaskowożół-
te elementy pojazdu. Tusze pozwalają w łatwy
sposób zwiększyć nasycenie danego koloru lub
zmienić jego odcień, jednak należy pamiętać
o odpowiednim rozcieńczeniu – farby te mają
intensywne kolory i bardzo dobrze kryją, więc
łatwo o  przesadę. Detale, takie jak gąsienice
czy elementy świateł, pokolorowałem rzadkimi
mieszankami akryli Vallejo, ponieważ chciałem
zachować spójność kolorystyczną całego pojaz-
du. Metaliczne elementy siłowników pomalowa-
łem świetną farbą akrylową Mithril Silver Citadel
Colors, która ma bardzo drobne ziarno i pozwala
na osiągnięcie dobrych rezultatów w małej ska-
li. W część pracującą lemiesza i inne elemen-
ty najbardziej narażone na kontakt z podłożem
wtarłem palcem sproszkowany grafit, ołówkiem
podkreśliłem też niektóre krawędzie. Ostatni
etap to wklejenie szyb i przymocowanie kabiny
do kadłuba. Model oczekiwał już tylko na pig-

Takoż z duszą na ramieniu przystąpiłem do akcji, ma czas i chęci na każdorazowe eksperymen- mentową ziemię, którą postanowiłem nałożyć
uzbrojony w zwilżony pędzel i zaostrzony paty- towanie. Sesję drapania modelu zakończyłem później, by ułatwić sobie zespolenie podwozia
czek do wykonania cienkich zadrapań. Jak się zabezpieczając powierzchnie bezbarwnym lakie- pojazdu z planowaną podstawką.
okazało, specyfiki AK-interactive spełniły pokła- rem. Mogłem przystąpić do wykonania śladów
dane w nich nadzieje. Efekt daje się w dużym eksploatacji i różnicowania barw. PODSTAWKA
stopniu kontrolować, nie spotkało mnie nic nie- Malując figurki fantasy nauczyłem się kilku Zdecydowałem się na dość prostą winiet-
pożądanego. W rezultacie nie zamierzam wracać technik, które sprawdzają się również w  mo- kę przedstawiającą buldożer pozostawiony
do lakieru do włosów, choć zapewne przy jego delarstwie redukcyjnym. Jedną z nich jest tzw. na bliżej nieokreślonym placu budowy bądź
dobrym opanowaniu można osiągać identycz- „glaze”. Stosuje się ją do cieniowania i uzyski- destrukcji. Zacząłem od wycięcia z trzymilime-
ne rezultaty. Przewagę produktu AK stanowi ła- wania płynnych przejść barw, a polega ona na trowej balsy elementów „pudełka” i sklejeniu
twość osiągania powtarzalnego efektu, przy la- malowaniu mocno rozcieńczonymi, półprzeźro- ich razem. Początkowo planowałem zwyczajną
kierach do włosów różnych producentów nigdy czystymi farbami, prowadząc pędzel tak, by pig- podstawkę o pionowych krawędziach i niere-
nie wiadomo, czego się spodziewać, a nie każdy ment zbierał się tam, gdzie sobie tego życzymy. gularnych brzegach, ale przypadkowo odwró-

64 SUPER MODEL  nr 3/2012


w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 65
mując cienkie gałązki po wyschnięciu kleju.
Dodałem jeszcze słupek z igły i taśmę ostrze-
gawczą z  folii aluminiowej. Podstawka była
gotowa do malowania.
Całość najpierw pokryłem czarnym podkła-
dem. Później taśmą malarską zakleiłem brzegi
winietki i  pomalowałem grunt, nanosząc ae-
rografem mieszankę Dark Rust i  szarej farby
Vallejo. Potem rozjaśniłem podłoże, stopniowo
dolewając do zbiorniczka aerografu kolor Buff.
Przy okazji delikatnie zakurzyłem też podwozie
pojazdu. Kolejne rozjaśnienia zrobiłem już pędz-
lem, cieniując z  osobna każdą większą bryłę
ziemi Buffem i bielą. Podobnie wycieniowałem
drzewo, doklejając później Wikolem szczątkowe
listowie, które przygotowałem z wysuszonych
jesiennych liści, zapobiegawczo zebranych
przed zimą. Mieszankę pigmentów Concrete
i  Europe Dust z  dodatkiem white spiritu „na-
strzeliłem” z  pędzla na podwozie buldożera
i ziemię dookoła jego. Mogłem już ostatecznie
dokleić model do podstawki i pozalepiać gipsem
oraz ziemią kwiatową szpary i niedokładności.
Nie muszę dodawać, że owe poprawki wyma-
ciłem ją spodem do góry i  uznałem, że w  tej Powstało ono ze skręconych odcinków dru- gały pomalowania i dopasowania ich odcieniem
pozycji prezentuje się ciekawiej. Dociąłem za- tu 0,3–0,5 mm. Kilkadziesiąt odcinków skręci- do poprzednio uzyskanych barw, co napsuło mi
tem odpowiednio wcześniej zaplanowany za- łem razem, tworząc pień, a  później oddziela- nieco krwi, ale po dłużej chwili udało się zespo-
rys terenu i mogłem przystąpić do nakładania łem kolejne gałęzie i znów je skręcałem. Taki lić całość. Ponury klimat winietki podkreśliły trzy
„ziemi”. Wykonałem ją z gipsu, posypując mo- zarys drzewa pokryłem warstwą gipsu, lecz samodzielnie wyrzeźbione kruki, pomalowane
krą jeszcze masę ziemią z okiennego kwiatka. można też użyć zmieszanej z  gipsem żywicy odcieniami szarości.
Zanim gips wysechł, z grubsza dopasowałem akrylowej. Żeby zabezpieczyć powłokę przed Moim zdaniem gotowa winietka prezentuje się
doń pojazd, choć tak czy owak ostateczne ze- kruszeniem się, zalałem całość cyjanoakrylem. nad wyraz efektownie, a sam model ze względu
spolenie modelu z  podstawką będzie wyma- Klejem tym dokleiłem też najcieńsze gałązki, na spore wymiary i nietypowość może stać się
gało nałożenia kolejnej warstwy ziemi na łą- wykonane z cienkiego drucika z cewki. Nie sili- prawdziwą ozdobą kolekcji. Dziękuję przedsta-
czeniu lemiesza z  podłożem. Po oględzinach łem się na kontrolowane naklejanie, po prostu wicielom firm Balaton Modell i AK-interactive
miniatury na podstawce zdecydowałem się pęczki fragmentów drutu przykładałem do po- za przekazanie swoich produktów na potrzeby
wypełnić przestrzeń niewielkim drzewkiem. smarowanych klejem miejsc, docinając i  for- przygotowania tego artykułu.  m

66 SUPER MODEL  nr 3/2012


68 SUPER MODEL  nr 3/2012
w w w . k a g e r o . p l nr 3/2012   SUPER MODEL 69
WYSTAWY
Łukasz Gładysiak

W trzeci weekend maja miłośnicy budowy mi-


I Bałtycki Festiwal Modelarski
niatur sprzętu wojskowego (i nie tylko) spotkali się
w stolicy Pomorza Środkowego, by uczestniczyć Koszalin, 19–20 maja 2012 r.
w I Bałtyckim Festiwalu Modelarskim. Na zaprosze-
nie Koszalińskiego Plutonu Modelarskiego – głów-
nego organizatora przedsięwzięcia – odpowiedzia- W trzeci weekend maja 2012 r.
ło kilkudziesięciu pasjonatów, którzy swoje repliki miłośnicy modelarstwa
zaprezentowali w aż dwudziestu klasach i dwóch spotkali się w Koszalinie,
grupach wiekowych. Przyznano szereg nagród, by stanąć w szranki
w tym siedem wyróżnień specjalnych. Przybyłych w dwudziestu klasach i dwóch
kategoriach wiekowych.
witał pieczołowicie odrestaurowany samochód tere-
nowy Dodge WC-51 w barwach amerykańskiej 82.
Dywizji Powietrznodesantowej oraz stoisko giełdy
modelarskiej.
Wśród modeli pojazdów militarnych szczególną
uwagę zwracały: ewidentnie wyróżniający się gaba-
rytami czołg PT-91 Twardy w skali 1:16, amerykański
zespół pojazdów Dragon Wagon z barką desanto-
wą LCM 3 na naczepie oraz mini-diorama z wrakiem
niemieckiego niszczyciela czołgów Jagdpanzer IV
L/48 (oba w skali 1:35). Nie zabrakło również cie-
kawych propozycji wśród wystawianych okrętów,
w tym drobiazgowo odtworzonego żaglowca HMS
„Cleopatra” w skali 1:96 oraz kilka Schnellbootów,
jak i samolotów. W tej ostatniej grupie na uwagę
zasługiwał między innymi Arado Ar 196 w skali 1:32.
Koszalińskie spotkanie przyciągnęło uwagę mo-
delarzy z całego kraju, w związku z czym należy ży-
wić nadzieję, że idea Festiwalu kontynuowana bę-
dzie w przyszłości. Oko zwiedzających cieszył także
wysoki poziom miniatur, również tych wykonanych
przez najmłodszych modelarzy. Organizatorom i lau-
reatom serdecznie gratulujemy. m
Zdjęcia: Łukasz Gładysiak

Jak przystało na stolicę Pomorza Uwagę gości zwracała między innymi mini-
Środkowego, w Koszalinie zaprezentowano diorama z wrakiem niemieckiego działa
Jeden z najokazalszych modeli koszalińskiego także modele łodzi i okrętów. Dominowały samobieżnego Jagdpanzer IV L/48 w skali
Festiwalu – PT-91 Twardy w skali 1:16. Obok niemieckie Schnellbooty. 1:35.
dwukrotnie mniejszy odpowiednik.

Podczas Festiwalu swoją prezentację miały


także modele głównego organizatora
– Koszalińskiego Plutonu Modelarskiego.
Arado Ar 196 w skali 1:32 – w opinii wielu Detale osiemnastowiecznego żaglowca HMS Jak nakazuje dobra praktyka, nie brały one
najciekawszy model lotniczy spotkania. „Cleopatra” (skala 1:96). udziału w ocenie jurorskiej.

Choć podczas Festiwalu dominowały Amerykański zespół pojazdów Dragon Wagon Wśród miniatur lotniczych nie brakowało
militaria, także miłośnicy kolejnictwa oraz z barką desantową LCM 3 – największy polskich akcentów takich jak waloryzowany
innych maszyn cywilnych mogli znaleźć zestaw w skali 1:35. PZL P.11c w skali 1:48.
interesujące ich miniatury.

70 SUPER MODEL  nr 3/2012


PROMOCJA PRENUMERATY półrocznej

Ilustrowany Magazyn Historyczny Ilustrowany Magazyn Historyczny Ilustrowany Magazyn Wojskowy Magazyn Lotniczy Ilustrowany Magazyn Modelarski Ilustrowany Magazyn Historyczno-Wojskowy
Militaria XX wieku Militaria XX w. Wyd. Spec. ARMIA AERO Super Model Okręty
cena detal. 14,99 pln cena detal. 14,99 pln cena detal. 11,55 pln cena detal. 17,85 pln cena detal. 16,99 pln cena detal. 13,99 pln

3 kolejne
wydania 3 kolejne
wydania 6 kolejnych
wydań 2 kolejne
wydania 3 kolejne
wydania 6 kolejnych
wydań
cena w promocji cena w promocji cena w promocji cena w promocji cena w promocji cena w promocji
dla prenumeratorów dla prenumeratorów dla prenumeratorów dla prenumeratorów dla prenumeratorów dla prenumeratorów

39,00 PLN 39,00 PLN 49,00 PLN 29,00 PLN 45,00 PLN 59,00 PLN

Każdy Czytelnik, który wykupi prenumeratę do 31 lipca 2012 ma szansę otrzymać


jedną z wielu atrakcyjnych nagród!

Prenumerata to:
Opłatę za prenumeratę 1. gwarancja otrzymania każdego numeru wprost do domu;
należy wpłacić na numer konta 2. stała, niższa cena przez cały rok;
3. m  ożliwość dokonywania zakupów wybranych książek w cenach promo-
Kagero Publishing Sp. z o. o.: cyjnych (od 10% do 70%);
64 1600 1446 0003 0511 1658 6150 4.możliwość zakupu książek, których nakłady przeznaczone do sprzedaży
W tytule przelewu prosimy podać nazwę wybranej opcji krajowej są limitowane;
prenumeraty. 5. szansa na otrzymanie jednej ze 100 nagród rzeczowych w trwających cały
rok konkursach dla prenumeratorów.

Więcej informacji pod numerem telefonu 81 749 20 20 oraz e-mailem oferta@kagero.pl

You might also like