skupiają uwagę i energię na tym, co uważają za wykonalne
– organizują akcjetypu „Godzina dla Ziemi”, walczą o utworzenie parku miejskiego, tłumaczą konieczność oszczędzania prądu czy też chronią cenne przyrodniczo tereny przez chciwymi inwestorami. Jednak mimo tych wysiłków sytuacja staje sięcoraz poważniejsza – dzieje się tak, ponieważ działania te nie dotykają sedna problemu i są niestety odpowiednikiem malowania komina na zielono i przestawiania leżaków na tonącym Titanicu.” Dowiedziałam się, co to jest buspasy. „Prowadź debatę tak, aby jednoczyć, a nie polaryzować. Tu nie ma podziału na Zielonych i Brązowych, na zwolenników technologii i miłośników drzew<...> Jeśli nie zdamy tego egzaminu, to nie będzie ani technologii, ani drzew.<…> Powinniśmy wszyscy zjednoczyć siły, żeby ochronić to, co uważamy za cenne.” Mnie niemile zaskoczyło to, że „redukcja zużycia zasobów przez pojedynczą osobę nie wpłynie na sytuację świata, nawet znaczące redukcje szerokiego grona nie dadzą wiele, bo to tylko obniży ceny paliw kopalnych i zachęci innych do jeszcze większej konsumpcji”.