You are on page 1of 18

You have downloaded a document from

The Central and Eastern European Online Library

The joined archive of hundreds of Central-, East- and South-East-European publishers,


research institutes, and various content providers

Source: Sprawy Międzynarodowe

International Affairs

Location: Poland
Author(s): Hubert Świętek
Title: Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia
The Yemen War: A Proxy War, or a Self-fulfilling Prophecy?
Issue: 1/2017
Citation Hubert Świętek. "Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia".
style: Sprawy Międzynarodowe 1:83-99.

https://www.ceeol.com/search/article-detail?id=538866
CEEOL copyright 2020

HUBERT ŚWIĘTEK

Wojna w Jemenie
– proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

In recent years, Yemen has become an arena of strategic competition between Middle
Eastern regional powers. As is the case with many other regional conflicts, the Yemen war
too has been entered into the logic of great international politics and great-power rivalry.
Contrary to appearances, however, this is not a proxy war waged by Iran, one that the great
rival of Tehran—Saudi Arabia—must, for the sake of its own security interests, oppose. On
the contrary, Riyadh is a  major player in the conflict, pursuing its own imperial interests.
But its strategy is unsuccessful, prolonging the conflict and resulting in the devastation of
Yemen and a humanitarian disaster. This can boost the role of terrorist organisations on
a scale comparable to what we are witnessing in Syria and Iraq, creating a real threat to
international security.

Jemen – najbiedniejsze i  najsłabsze państwo Półwyspu Arabskiego –


stał się w ostatnich latach areną strategicznej rywalizacji bliskowschodnich
mocarstw regionalnych, wciągających w nią – pośrednio lub bezpośrednio
– również jedyne globalne supermocarstwo. Konflikt ten, początkowo o cha-
rakterze wojny domowej w realiach państwa upadłego, szybko uległ daleko
idącej internacjonalizacji, z obcą interwencją zbrojną włącznie. Miał własną
genezę i  specyfikę, lecz został też umiejętnie wpisany w  szerszą narrację:
regionalnego starcia Arabii Saudyjskiej i  Iranu. Zdaniem (lub zgodnie ze
stanowiskiem) Rijadu mamy w Jemenie do czynienia z wojną toczoną przez
Iran przy pomocy pośredników (tzw. proxy war), co ma być elementem
ofensywy strategicznej Teheranu, której Arabia Saudyjska, z uwagi na wła-
sne interesy bezpieczeństwa, musi się przeciwstawiać. Zasadnym wydaje się
postawienie pytania, czy stanowi to trafny opis istoty wojny w Jemenie, czy
raczej przykład błędnej interpretacji zachodzących wydarzeń (mispercepcji),
czy może wreszcie jest to świadoma, umiejętna manipulacja, mająca na celu
załatwianie partykularnych interesów pod pozorem strategicznej defensywy.

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 83

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Hubert Świętek

Geneza i dynamika wojny w Jemenie

Współczesny Jemen powstał w  1990  r. ze zjednoczenia Jemenu


Północnego i  Południowego; prezydentem został dotychczasowy (od
1978 r.) prezydent Jemenu Północnego Ali Abd Allah as-Saleh. Stworzony
przez niego system charakteryzował się korupcją i  dominacją wąskiej eli-
ty gospodarczo-politycznej, przemocą polityczną, rosnącą słabością władzy
centralnej oraz postępującymi problemami ekonomicznymi i  powszechną
biedą1. W Jemenie zachowała się tradycyjna struktura podziałów klanowych
i  plemiennych (tzw. trybalizm), stanowiąca podstawową zasadę organizu-
jącą społeczeństwo. Poszczególne grupy można uporządkować z  punktu
widzenia wyznawanego odłamu islamu – ok. 53% ludności stanowią sun-
nici, skupieni na południu kraju, a ok. 45% – szyici, dominujący na półno-
cy. Struktura przestrzenna tego podziału nie odbiega nadmiernie od dawnej
mapy politycznej obu państw jemeńskich. Prowadziło to od momentu zjed-
noczenia do tendencji odśrodkowych, wyrażających się przede wszystkim
w działalności dwóch dużych ruchów – sunnickiego Ruchu Południa, wal-
czącego o secesję lub autonomię dawnego Jemenu Południowego (w 1994 r.
ruch ten podjął, przy wsparciu Arabii Saudyjskiej, nieudaną próbę secesji, co
doprowadziło do krótkiej wojny domowej), oraz ruchu Huti2.
Ruch Huti, właściwie Ansar Allah („Stronnicy Boga”), stanowi politycz-
ną reprezentację społeczności zajdytów – odłamu szyitów zamieszkującego
północny Jemen, których imamowie przez tysiąc lat (aż do nacjonalistycz-
nego wojskowego przewrotu w 1962 r.) tam rządzili. Powstanie ruchu wiąże
się z walką o niedyskryminację mniejszości zajdytów, stanowiącej ok. 40%
mieszkańców Jemenu. Ruch narodził się w prowincji Sada, leżącej w górach
przy granicy z Arabią Saudyjską, słabo kontrolowanej przez władze cen-
tralne i zaniedbanej ekonomicznie. W czerwcu 2004 r. duchowy przywód-
ca zajdytów Husajn Badr al-Din al-Huti wzniecił rebelię, gdy siły rządowe
próbowały go aresztować pod zarzutem prowadzenia działalności wywroto-
wej i powiązania z irańską agenturą. We wrześniu 2004 r. lider rebeliantów
poniósł śmierć – od  tego czasu ruchowi przewodzi jego brat Abdulmalek
al-Huti. W  kolejnych latach (2005–2010) Huti organizowali powstania
1
Według raportu panelu ekspertów dla Rady Bezpieczeństwa ONZ z lutego 2015 r., Saleh
w  trakcie swych 33-letnich rządów zgromadził majątek szacowany na 32–60  mld dol.,
ukryty w ponad 20 państwach. Yemen ex-strongman Saleh amassed up to $ 60 billion: UN,
www.dailymail.co.uk.
2
Yemeni Civil War (1990–1994), www.globalsecurity.org.

84 Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

przeciwko władzom centralnym, pacyfikowane przez operacje jemeńskiej


armii dowodzone przez generała Ali Moshena al-Ahmara. Te wystąpienia
miały wówczas charakter lokalnego konfliktu o średniej i niskiej intensyw-
ności3. W kwietniu 2009 r. ponownie nasiliły się wystąpienia secesjonistów
z południa Jemenu, które szybko przerodziły się w zbrojną rebelię, również
o niskiej intensywności, trwającą do 2011 r.
Tendencje odśrodkowe, słabość państwa jemeńskiego i powszechna bie-
da tworzyły podatny grunt dla działalności organizacji terrorystycznych. Już
pod koniec lat 80. zaczęły powstawać w  Jemenie pierwsze obozy szkole-
niowe Al-Kaidy, tworzone przez powracających z Afganistanu mudżahedi-
nów. Szczególnie silną pozycję organizacja miała we wschodniej prowincji
Hadramaut, z której pochodził ojciec Osamy bin Ladena, Mohammed. Lider
ugrupowania utrzymywał ścisłe relacje z lokalnymi plemionami, co zapew-
niało mu swobodę działania na słabo kontrolowanym przez władze centralne
obszarze4. W 2000 r. Al-Kaida dokonała w porcie w Adenie spektakularne-
go ataku na amerykański okręt USS „Cole”. Zginęło wtedy 17 amerykań-
skich marynarzy. Po wydarzeniach z 11 września 2001 r. władze jemeńskie
podjęły aktywną współpracę z USA w zwalczaniu Al-Kaidy na swoim te-
rytorium, co skutkowało znacznym wzrostem liczby zamachów w  samym
Jemenie5. Wówczas też rozpoczęły się, trwające do dziś, amerykańskie ude-
rzenia z wykorzystaniem samolotów bezzałogowych na cele w tym kraju6.
Struktury organizacji, która w 2009 r. przyjęła nazwę „Al-Kaida Półwyspu
Arabskiego” (AQAP, Al-Qaeda in the Arabian Peninsula), były stopniowo
zasilane przez bojowników wypieranych z Arabii Saudyjskiej. Jemeńskie
siły bezpieczeństwa wspomagane przez amerykańskie uderzenia z  powie-
trza podejmowały kolejne operacje przeciw bazom AQAP, nie zdołały jed-
nak zniszczyć organizacji; w dodatku liczne błędy w użyciu amerykańskich
dronów powodowały straty wśród ludności cywilnej.
3
„Rocznik Strategiczny 2014/2015”, s.  276–277; „Rocznik Strategiczny 2015/2016”,
s.  132–136; Profile: Yemen’s Houthi fighters, Al-Dżazira, 12  sierpnia 2009  r.,
www.aljazeera.com.
4
Do pierwszego, nieudanego ataku terrorystycznego Al-Kaidy doszło w Adenie w 1992 r. –
jego celem był hotel, w którym zatrzymywali się amerykańscy żołnierze w drodze na misję
w Somalii. W kolejnych latach ofiarami zamachów padali również zachodni turyści.
5
Najgłośniejszy z nich był atak na francuski tankowiec „Limburg” w porcie w Al-Dabbah,
6 października 2002 r. W 2008 r. dokonano zamachu na ambasadę USA w Sanie, w wyniku
czego zginęło 20 osób, w tym jedna Amerykanka.
6
J. Schanzer, Yemen’s war on terror, „Orbis” 2004, nr 3, s. 517–532.

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 85

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Hubert Świętek

W grudniu 2010 r. doszło w Tunezji do antyrządowych protestów, któ-


rych skutkiem był upadek reżimu Zin al-Abidina ben Alego. Sukces pro-
testujących niósł nadzieję przeciwnikom autorytarnych reżimów w innych
państwach arabskich i  prowadził do rozprzestrzenienia się rewolucji, któ-
re to zjawisko nazwano arabską wiosną. Proces ten objął również Jemen.
W  połowie stycznia 2011  r. w  Sanie oraz innych miastach rozpoczęły się
masowe protesty przeciw prezydentowi Salehowi. Początkowo protestowa-
no pod hasłami walki z  korupcją oraz fatalną sytuacją gospodarczą kraju,
stopniowo jednak zaczęły dominować żądania ustąpienia prezydenta i prze-
prowadzenia demokratycznych wyborów. Opozycja od początku była sil-
nie podzielona – tworzyły ją ugrupowania islamistyczne (na czele z partią
­Al-Islah), umiarkowane, socjalistyczne (reprezentujące interesy dawnych
elit Jemenu Południowego), separatyści z Południa – zwolennicy ruchu Huti,
jak również liczne milicje klanowe i plemienne7. Masowym wystąpieniom
antyrządowym towarzyszyły demonstracje zwolenników rządu. Punktem
zwrotnym były wydarzenia w Sanie 18 marca 2011 r., kiedy snajperzy za-
bili ponad 50 demonstrantów, co dało początek krwawej fazie kryzysu po-
litycznego i  rozłamowi w  jemeńskiej armii, której część poparła protestu-
jących; do podobnych rozłamów doszło też wśród klanów popierających
dotychczas prezydenta oraz w rządzącej elicie politycznej. Rozpoczęły się
walki uliczne, przypominające początki wojny domowej. Narastający kry-
zys polityczny osiągnął apogeum 3  czerwca 2011  r., gdy doszło do ataku
rakietowego na pałac prezydencki, w wyniku czego prezydent Saleh został
ciężko ranny i udał się do Arabii Saudyjskiej na leczenie. Obowiązki prezy-
denta objął wiceprezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi. Dzięki mediacji Rady
Współpracy Zatoki i ONZ 23 listopada zostało podpisane w Rijadzie poro-
zumienie przewidujące pokojową transformację oraz ustąpienie prezydenta
Saleha na rzecz wiceprezydenta Hadiego, który miał stworzyć tymczasowy
rząd jedności narodowej i przygotować reformy demokratyczne. Do przeka-
zania władzy doszło 25 lutego 2012 r.8
Prezydent Hadi nie zdołał doprowadzić do transformacji politycznej
i  gospodarczej kraju. Jednym z  głównych założeń działającej od marca
2013 r. konferencji pojednania narodowego było wprowadzenie systemu fe-
deralnego: podział na sześć prowincji miał na celu zapewnienie autonomii
7
Who’s who in Yemen’s opposition?, Al-Dżazira, 28 lutego 2011 r., https://web.archive.org.
8
J. Raubo, Jemen – zapomniany aktor Arabskiej Wiosny, „Przegląd Politologiczny” 2014,
nr 1. Prezydent Saleh miał uzyskać immunitet od odpowiedzialności za czyny popełnione
w trakcie sprawowania władzy.

86 Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

poszczególnym grupom plemiennym i wyznaniowym oraz rozwiązanie pro-


blemu separatyzmu. Wywołało to opór zarówno południowych sił separa-
tystycznych, jak i ruchu Huti – obie frakcje preferowały utworzenie fede-
racji dwóch dużych jednostek, odpowiadających obu państwom jemeńskim
sprzed zjednoczenia. Huti od września 2011  r. stopniowo umacniali swą
pozycję, do połowy 2014 r. zajmując większą część północy kraju. Na we-
zwanie ich przywódcy, Abdulmaleka al-Huti, 18 sierpnia 2014 r. rozpoczęły
się w Sanie masowe protesty przeciw decyzji rządu o odejściu od subsydio-
wania cen benzyny. We wrześniu protesty przerodziły się w walki uliczne.
Pogłębiający się kryzys oraz słabość armii i  władz centralnych wyko-
rzystali Huti, którzy w celu wywarcia decydującego wpływu na tworzenie
nowych władz Jemenu podjęli we wrześniu 2014 r. ofensywę wojskową i za-
jęli stolicę kraju, Sanę. Moment ten należy uznać za początek wojny domo-
wej w Jemenie, toczonej między siłami popierającymi prezydenta Hadiego,
mającego poparcie Arabii Saudyjskiej i  innych monarchii Zatoki Perskiej,
a siłami ruchu Huti, walczącymi o przeforsowanie swojej wizji państwa je-
meńskiego, popieranymi przez Iran. W chwili zajęcia Sany Huti zawiązali
sojusz z byłym prezydentem Salehem i wiernymi mu siłami.
Natychmiast po zwycięstwie Huti wymusili na rządzie cofnięcie decy-
zji o likwidacji subsydiowania cen benzyny. W styczniu 2015 r., by wymóc
dalsze ustępstwa w sprawie przyszłego kształtu federacji, siły rebeliantów
ostrzelały pałac prezydencki i  zamknęły prezydenta Hadiego w  areszcie
domowym; uwięziono również pozostałych członków rządu. Hadi wobec
ewidentnej porażki 22 stycznia 2015 r. podał się do dymisji. Huti 6 lutego
2015 r. powołali własny tymczasowy parlament (dotychczasowa 551-osobo-
wa Rada Narodowa została rozwiązana) i namiastkę rządu (pięcioosobowy
tzw. Komitet Rewolucyjny, na czele z Muhammadem Ali al-Huti, dowód-
cą oddziałów, które zdobyły Sanę); kroki te nie zostały jednak zaakcepto-
wane przez żadne państwo (większość zawiesiła działanie swych ambasad
w  Sanie; Arabia Saudyjska i  pozostałe państwa Rady Współpracy Zatoki
przeniosły swe przedstawicielstwa do Adenu), wywołały również masowe
protesty na południu kraju, które odmówiło uznania władzy Huti. W lutym
dzięki mediacji specjalnego wysłannika ONZ Jamala Benomara odbyły się
w Sanie rozmowy między Huti a pozostałymi siłami politycznymi w spra-
wie pokojowego rozwiązania kryzysu i powołania rządu jedności narodowej,
jednak zakończyły się fiaskiem. Rada Bezpieczeństwa ONZ 15 lutego przy-
jęła rezolucję potępiającą działania rebeliantów i wzywającą do przekazania

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 87

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Hubert Świętek

władzy prawowitemu rządowi; jednocześnie jednak rezolucja nie upoważ-


niała do użycia siły przeciw rebeliantom, co spotkało się z krytyką ze strony
państw Rady Współpracy Zatoki. Hadi, który zbiegł do Adenu, 21  lutego
ogłosił, że wycofuje swą dymisję, a zaistniałe wydarzenia uważa za zamach
stanu. Ruch Południa poparł Hadiego i potępił działania Huti.
W marcu 2015 r. siły Huti rozpoczęły ofensywę na południe: 22 marca
zajęły Taiz, trzecie największe miasto Jemenu, a dzień później ważny port
Mokka, uzyskując kontrolę nad strategicznie ważną cieśniną Bab-el-Mandeb;
25 marca rozpoczęły się walki o Aden. Hadi zbiegł do Arabii Saudyjskiej,
prosząc wcześniej o międzynarodową interwencję w celu powstrzymania sił
rebeliantów. Centrum Adenu, wraz z pałacem prezydenckim, zostało zdoby-
te 2 kwietnia9.
Prośba Hadiego została zrealizowana tego samego dnia, w którym uciekł
z kraju. W odpowiedzi na sukcesy Huti, w celu powstrzymania ich ofensywy
i wsparcia sił rządowych, Arabia Saudyjska podjęła 25 marca 2015 r. zbrojną
interwencję w Jemenie, dowodząc koalicją składającą się z 10 państw (poza
Arabią Saudyjską – Bahrajn, Kuwejt, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie,
Egipt, Sudan, Jordania, Maroko i  Senegal), wspieraną logistycznie, wy-
wiadowczo i w zakresie uzbrojenia przez USA, Wielką Brytanię i Francję.
Operacja „Decisive Storm” koncentrowała się początkowo na bombardowa-
niach (z powietrza i morza) pozycji Huti oraz na blokadzie morskiej, jednak
siły Arabii Saudyjskiej (w tym pancerne) biorą udział również w działaniach
na lądzie. Bombardowania doprowadziły do powstrzymania ofensywy Huti.
W trakcie ofensywy siły AQAP wspierały wojska koalicji, jednak, przynaj-
mniej oficjalnie, z  nimi nie współpracowały. Rada Bezpieczeństwa ONZ
14 kwietnia nałożyła embargo na dostawy broni dla rebeliantów Huti i ob-
jęła sankcjami ich przywódcę Abdul-Maika al-Huti oraz byłego prezydenta
Saleha. Interwencja koalicji została oficjalnie zakończona 21 kwietnia; miała
ją zastąpić operacja „Restoring Hope”, określana przez Arabię Saudyjską
9
W. Lizak, Bliski Wschód – stare i nowe problemy, „Rocznik Strategiczny 2013/2014”,
s.  266–268; idem, Bliskowschodnie znaki zapytania, „Rocznik Strategiczny 2014/2015”,
s.  276–277; idem, Bliski Wschód: bankructwo pięknych nadziei, „Rocznik Strategiczny
2015/2016”, s. 287–288; Yemen – chronology of events, Security Council Report, 31 marca
2017  r., www.securitycouncilreport.org; Yemen in crisis, a timeline, The National,
2 kwietnia 2015 r., www.thenational.ae; Yemen’s President Hadi declares new ‘temporary
capital’, Deutsche Welle, 21  marca 2015  r., www.dw.com; UN Security Council OKs
resolution against Yemen rebels, Fox News, 15  lutego 2015  r., www.foxnews.com;
Yemen crisis: Rebels storm presidential palace in Aden, BBC News, 3 kwietnia 2015 r.,
www.bbc.com.

88 Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

jako kombinacja wysiłków politycznych, dyplomatycznych i  wojskowych


na rzecz zakończenia wojny10. Jednakże bombardowania i operacje lądowe
były kontynuowane; zdarzały się też przypadki ostrzeliwania terytorium
saudyjskiego przez siły Huti. W maju 2015 r. rozpoczęło się natarcie sił rzą-
dowych oraz wspierających je sił koalicji międzynarodowej na Aden, nad
którym pełną kontrolę odzyskano 21 lipca. We wrześniu do Adenu powrócił
prezydent Hadi11.
Dzięki wysiłkom ONZ 21 kwietnia 2016 r. rozpoczęły się w Kuwejcie
rokowania między rządem Hadiego a  siłami Huti i  byłego prezydenta
Saleha; mimo to walki o różnej intensywności trwały nadal, choć brak było
większych operacji ofensywnych po obu stronach konfliktu; Huti i  Saleh
28 lipca ogłosili powstanie 10-osobowej rady rządzącej, co doprowadziło do
zerwania 7 sierpnia negocjacji pokojowych w Kuwejcie, a w konsekwencji
do wzmożenia nalotów, powodujących coraz większe straty wśród ludności
cywilnej12.
W pierwszej połowie 2017 r. siły rządowe kontrolują Aden oraz więk-
szą część Jemenu Południowego, a  siły Huti – Sanę i  większość Jemenu
Północnego. Sytuacja ta pokrywa się w  dużym stopniu z mapą polityczną
Jemenu sprzed zjednoczenia kraju w 1990 r. Huti utracili zdolność do szer-
szych działań ofensywnych (choć lokalnie prowadzą działania zaczepne,
również na terenach przygranicznych w Arabii Saudyjskiej), a siły rządowe
są zbyt słabe, by pokonać rebeliantów. Arabia Saudyjska natomiast nie ma
woli przeprowadzenia większej operacji lądowej, ograniczając się do coraz
krwawszych ataków z  powietrza. Konflikt wszedł w  fazę stagnacji i  dzia-
łań obliczonych na wyczerpanie przeciwnika. Liczba cywilnych ofiar woj-
ny przekroczyła 10 tys., a liczba uchodźców – 3 mln. Zdecydowana więk-
szość zabitych to ofiary saudyjskich bombardowań. Sytuacja humanitarna

10
Saudi-led coalition bombs Yemen despite calling off air campaign, Reuters, 22 kwietnia
2015 r., www.reuters.com; Three weeks of Saudi strikes in Yemen, no peace in sight, CNN,
15 kwietnia 2015 r., http://edition.cnn.com.
11
B. Balcerowicz, K. Pronińska, Konflikty zbrojne w  2015  r. Rola ugrupowań dżiha­
dystycznych i zewnętrznych interwencji w konfliktach Bliskiego Wschodu i Afryki, „Rocznik
Strategiczny 2015/2016”, s.  132–136; W. Lizak, Bliski Wschód: bankructwo…, op. cit.,
s. 287–289; Yemen in crisis…; Yemen profile – Timeline, BBC News, www.bbc.com; U.S.
forces now on the ground supporting combat operations in Yemen, Pentagon says, „The
Washington Post” z 6 maja 2016 r., www.washingtonpost.com; Southerners prepare for
Houthi invasion, „Yemen Times” z 23 marca 2015 r., www.yementimes.com.
12
Yemen conflict: Major pro-rebel demonstration in Sanaa, BBC News, 20 sierpnia 2016 r.,
www.bbc.com.

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 89

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Hubert Świętek

w Jemenie coraz częściej jest określana jako katastrofalna i porównywalna


z sytuacją w Syrii13.

Aktorzy konfliktu i ich interesy

Ruch Huti powstał w obronie interesów dyskryminowanej społeczności


zajdytów. Huti wykorzystali słabość instytucji centralnych po obaleniu pre-
zydenta Saleha, umacniając swe wpływy na północy kraju, a w 2014 r. się-
gnęli po stolicę. Gdy okazało się, że mimo panowania nad Saną nie są zdolni
do pełnego narzucenia preferowanych przez siebie rozwiązań, doprowadzi-
li do  dymisji prezydenta Hadiego. Kiedy Hadi uciekł do Adenu i  wezwał
do usunięcia Huti z Sany, zdecydowali się na zajęcie dawnej stolicy Jemenu
Południowego. Ten ostatni ruch był prawdopodobnie motywowany chęcią
wykorzystania momentu największego osłabienia sił rządowych, by zadać
decydujące uderzenie, zanim Hadi zdąży się umocnić w Adenie i odbudo-
wać swą pozycję. Trudno powiedzieć, czy ambicją Huti rzeczywiście było
objęcie władzy w  całym kraju, wydaje się jednak, że przerastałoby to ich
możliwości, z czego na dłuższą metę zdawali sobie sprawę, i stale podbija-
jąc stawkę, grali jednak o przeforsowanie swojej wizji Jemenu14. Nie wzię-
li jednak pod uwagę kalkulacji Arabii Saudyjskiej, która zdecydowała się
na zbrojną interwencję, powstrzymując ofensywę rebeliantów, a  następnie
zmuszając ich do odwrotu.
Sojusznikiem Huti są były prezydent Ali Abd Allah as-Saleh i wierne mu
siły – przede wszystkim żołnierze dawnej elitarnej Gwardii Republikańskiej.
Saleh ma też znaczne wpływy w Generalnym Kongresie Ludowym, dawnej
monopartii rządzącej, oraz wśród części milicji plemiennych. Jego stronnicy
są szczególnie mocni w  Sanie i  centralnym Jemenie. Wykorzystał wzrost
znaczenia Huti powracających z politycznego niebytu oraz ich potrzebę zy-
skania sojuszników i obecnie szuka dla siebie nowego, wpływowego miej-
sca w powojennym Jemenie15.
13
More than 3 million displaced in Yemen – joint UN agency report, UN News Centre,
22 sierpnia 2016 r., https://refugeesmigrants.un.org; UN: Humanitarian Crisis in Yemen
Rivals Syria, www.voanews.com; A. Al-Haj, Top UN official: 10,000  civilians killed in
Yemen conflict, Associated Press, 16 stycznia 2017 r., http://bigstory.ap.org.
14
Może na to wskazywać sojusz z byłym prezydentem Salehem, potencjalnie użytecznym
przy negocjowaniu kształtu nowych władz Jemenu. Saleh jest zajdytą, ale jako
prezydent cieszył się poparciem wielu liderów sunnickich. Por. Ali Abdullah Saleh,
www.globalsecurity.org.
15
K. Zimmerman, Yemen Frontlines: October 2016, www.criticalthreats.org. W  artykule
znajduje się dokładna mapa konfliktu.

90 Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

Najistotniejsze z punktu widzenia regionalnych kalkulacji jest poparcie


ruchu Huti przez Iran, chociaż ma ono charakter przede wszystkim werbal-
ny, a  ich działania nie są zależne od dyrektyw z  Teheranu. Będzie o  tym
mowa niżej, podobnie jak o przyczynach takiego stanu rzeczy. Obecnie Huti
i ich sojusznicy nie są zdolni do odniesienia zwycięstwa w wojnie i w ich
interesie leży doprowadzenie do takiego rozwiązania pokojowego, które da
im uczestnictwo w przyszłym rządzie jedności narodowej oraz utrzymanie
dominującej pozycji w północnym Jemenie.
Siły prorządowe, a  właściwie koalicja sił przeciwnych ruchowi Huti
i AQAP, uznających zwierzchność prezydenta Hadiego, składa się z wielu
zróżnicowanych ideologicznie i organizacyjnie grup. Pozycja Hadiego jest
przy tym bardzo słaba, zależna w pełni od sojuszników zewnętrznych i we-
wnętrznych. Podstawę koalicji stanowią: 1  Dywizja Pancerna wiceprezy-
denta generała Ali Moshena al-Ahmara16, najsilniejsza jednostka jemeńskiej
armii, znajdująca się pod wpływem Arabii Saudyjskiej, walcząca na froncie
w okolicach Sany przy wsparciu lokalnych milicji plemiennych; jemeńskie
siły bezpieczeństwa, wyszkolone przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, kon-
trolujące Aden i Al-Mukallę, odbitą z  rąk Al-Kaidy; siły Ruchu Południa,
postrzegające atak Huti na południe jako inwazję północy, podobną do tej
z 1994 r., walczące o większą autonomię w przyszłej federacji jemeńskiej,
wspomagane przez Zjednoczone Emiraty Arabskie i lokalne milicje salafic-
kie (sponsorowane przez Abu Dhabi) i plemienne; sojusz milicji plemien-
nych południowego Jemenu, zwalczających siły AQAP17.
Każdy z  głównych członków koalicji ma własne, odrębne interesy.
Prezydent Hadi dąży do  utrzymania władzy i  rozszerzenia swych wpły-
wów. Wierne mu siły bezpieczeństwa pomagają mu w  realizacji zamie-
rzeń, ale są też silnie zależne od Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ali
Mushen al-­Ahmar to od wielu lat najbardziej nieprzejednany przeciwnik
Huti; wydaje się, że umacniając swą pozycję, w  przyszłości może dążyć
do przejęcia władzy w  kraju, zwłaszcza że uchodzi za bliskiego sojuszni-
ka Arabii Saudyjskiej. Ruch Południa niezmiennie dąży do większej nieza-
leżności dawnego Jemenu Południowego. Milicje kierują się korzyściami

16
Generał Ali Moshen al-Ahmara w trakcie rewolucji 2011 r. wystąpił przeciwko prezydentowi
Salehowi i rozkazał swym oddziałom, by ochraniały manifestantów. Jako nieprzejednany
wróg zarówno Huti, jak i  Saleha, 3  kwietnia 2016  r. został wiceprezydentem Jemenu.
Yemeni president sacks prime minister, appoints new senior team: state media, Reuters,
3 kwietnia 2016 r., www.reuters.com.
17
K. Zimmerman, Yemen Frontlines, op. cit.

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 91

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Hubert Świętek

poszczególnych grup plemiennych, co jest charakterystyczne dla daleko po-


suniętego trybalizmu, dominującego w strukturze społecznej Jemenu; należy
też na nie patrzeć przez pryzmat bardziej uniwersalnych zjawisk powstawa-
nia lokalnych sił samoobrony w rejonach objętych długotrwałymi konflikta-
mi wewnętrznymi oraz „warlordyzmu”18.
Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) jest obecnie uważana za naj-
bardziej aktywne regionalne ugrupowanie Al-Kaidy oraz najgroźniejsze –
ze względu na zdolność do ataków na odległe cele19. Powstała w styczniu
2009 r. ze zjednoczenia lokalnych odłamów w Jemenie i Arabii Saudyjskiej,
w związku z sukcesami służb saudyjskich w zwalczaniu organizacji, której
członkowie znaleźli schronienie na terytorium sąsiada. AQAP wykorzystała
chaos, jaki zapanował w Jemenie w 2011 r., do wzmocnienia swej pozycji
i możliwości działania, szczególnie na południu, w prowincji Abyan, w po-
bliżu Adenu. W marcu 2011 r. przejęła kontrolę nad miastem Jaar, a w maju
nad stolicą prowincji, Zinjibarem; 21 maja 2012 r. dokonała samobójczego
zamachu na żołnierzy przygotowujących się do parady w Sanie, w którym
zginęło ponad 120  osób. W  odpowiedzi armia jemeńska przeprowadziła
ofensywę i w czerwcu wyzwoliła z rąk AQAP Jaar i Zinjibar. Za to 5 grudnia
2013 r. AQAP zorganizowała atak na ministerstwo obrony w Sanie, w któ-
rym zginęło 56 osób.
Organizacja wykorzystała wybuch wojny domowej do ponownej ofen-
sywy, która doprowadziła do opanowania znacznych terenów na południu
kraju. W  kwietniu 2015  r. odniosła swój największy dotychczasowy suk-
ces w konflikcie, zdobywając piąte największe miasto Jemenu – Al-Mukallę
i większość prowincji Hadramaut, na terenie której znajduje się znaczna część
jemeńskiej infrastruktury naftowej. W grudniu 2015 r. ponownie opanowała
też Jaar i Zinjibar, a w lutym 2016 r. podjęła ofensywę na południu prowincji
Abyan i zajęła miasta Ahwar i Shuqra, uzyskując w ten sposób połączenie

18
„Warlordyzm” to zjawisko charakterystyczne m.in. dla konfliktów w  Afryce czy
Afganistanie, powstające w państwach upadłych lub upadających i objętych konfliktem,
w których próżnia po słabej władzy państwowej jest wypełniana na poziomie lokalnym
przez dowódców uzbrojonych grup. Często zależy im na trwaniu konfliktu napędzającego
gospodarkę wojenną, dzięki której osiągają korzyści ekonomiczne.
19
Z AQAP powiązani byli terroryści odpowiedzialni za atak w  bazie wojskowej w  Little
Rock w  czerwcu 2009  r., udaremnioną próbę zamachu na samolot Northwest Airlines
w  Detroit w  grudniu 2009  r., udaremnioną próbę ataku za pomocą bomb wysłanych
w przesyłkach pocztowych do instytucji żydowskich w Chicago w październiku 2010 r.
Organizacja wzięła też na siebie odpowiedzialność za atak na redakcję „Charlie Hebdo”
w Paryżu, w styczniu 2015 r.

92 Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

z terenami opanowanymi w Hadramaucie; był to dotychczas szczyt jej potę-


gi. Siły rządowe oraz jednostki armii Zjednoczonych Emiratów Arabskich,
wspierane z powietrza przez USA (które wysłały również do walki niewiel-
kie oddziały specjalne) 25 kwietnia 2016 r. odbiły z rąk AQAP Al-Mukallę
oraz okoliczne obszary, spychając bojowników na słabo zaludnione obszary
Hadramautu; 14 sierpnia zajęły Zinjibar i Jaar, a wkrótce również Shuqrę.
Wcześniejsze sukcesy AQAP doprowadziły do intensyfikacji amerykańskich
ataków przy użyciu dronów, w szczególności od 2012 r. Również przywódcy
ruchu Huti, w związku z przeprowadzanymi w Sanie atakami terrorystycz-
nymi zadeklarowali wojnę z AQAP i innymi organizacjami terrorystycznymi
oraz ich sojusznikami, do których zaliczyli Hadiego i jego stronników20.
Obecnie pod kontrolą AQAP znajduje się około jednej trzeciej powierzch-
ni prowincji Hadramaut (w tym Tarim i okoliczne pola naftowe), miejsco-
wości Habban, Azzan i Rawdah w prowincji Shabwah oraz Ahwar i Mahwid
w prowincji Abyan. Działalność AQAP w Jemenie należy uznać za obecnie
najbardziej istotną w skali globalnych działań Al-Kaidy, której członkowie
z innych rejonów świata znajdują w tym kraju bezpieczne schronienie, co
jest szczególnie ważne z punktu widzenia sukcesów w jej zwalczaniu w in-
nych rejonach świata, zwłaszcza w Pakistanie. Jest to również jedyne miej-
sce na Bliskim Wschodzie, w  którym pozycja Al-Kaidy jest silniejsza niż
pozycja tzw. Państwa Islamskiego, co ma istotne znaczenie z punktu widze-
nia rywalizacji obu organizacji terrorystycznych. AQAP znajduje się obecnie
w defensywie, należy się jednak spodziewać, że po przegrupowaniu będzie
przeprowadzała dalsze ataki na siły rządowe oraz rebeliantów Huti, a z cza-
sem – jeśli wojna w  Jemenie będzie się przedłużać – wykorzysta słabość
władz państwowych i spróbuje opanować większe miasta na południu.
Szanse stwarzane dla organizacji dżihadystycznych przez przedłużający
się konflikt zbrojny, jak również jego znaczenie dla konkurentów z ­Al-Kaidy,
doskonale rozumie tzw. Państwo Islamskie (IS), którego komórki zaczęły
powstawać w  Jemenie pod koniec 2014  r., zakładane przez część bojow-
ników wiernych wcześniej AQAP. To oni przeprowadzili najkrwawszy za-
mach w historii Jemenu, 20 marca 2015 r. w Sanie, gdzie terroryści samobój-
cy zabili w dwóch szyickich meczetach 142 osoby. W kolejnych miesiącach
20
Al-Qaeda in the Arabian Peninsula (AQAP), Council on Foreign Relations, 19 czerwca
2015 r., www.cfr.org; S. al-Batati, A. Fitch, Yemeni Troops Retake al Qaeda-Controlled
City, „The Wall Street Journal” z  25  kwietnia 2016  r., www.wsj.com; Yemen army
pushes al Qaeda fighters from two cities, about 40  dead, Reuters, 22  kwietnia 2017  r.,
www.reuters.com.

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 93

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Hubert Świętek

organizacja koncentrowała się na uderzeniach na społeczność szyitów oraz


na siły rebeliantów Huti. Pierwszego samobójczego ataku na siły rządowe
dokonała 6  października 2015  r. – na kwaterę wiceprezydenta i  premiera
Jemenu w Adenie, gdzie zginęło 15 osób, głównie żołnierzy. Też w Adenie,
6  grudnia 2015  r. w  zamachu bombowym zginęli gubernator prowincji
i sześć towarzyszących mu osób. W tym samym miesiącu w jemeńskiej pro-
wincji IS doszło do rozłamu na tle stosunku do dowódców oraz stosowa-
nej strategii atakowania świątyń szyickich; część bojowników przeszła do
AQAP, a organizacja została znacznie osłabiona. W 2016 r. koncentrowała
się na atakach na rekrutów jemeńskich sił rządowych i policyjnych21. Mimo
pewnych sukcesów IS w Jemenie przegrywa obecnie rywalizację z AQAP.
Należy się spodziewać, że będzie podejmować kolejne próby umocnienia
swych struktur, rywalizując z Al-Kaidą – podobnie jak w innych częściach
świata – stopniem swego radykalizmu.
Arabia Saudyjska od momentu podjęcia interwencji zbrojnej
w  Jemenie stała się najważniejszym zewnętrznym uczestnikiem tego kon-
fliktu. Przywódca koalicji składającej się z 10 państw, która rozpoczęła dzia-
łania militarne na wniosek uznawanego przez wspólnotę międzynarodową
rządu Jemenu, zagrożonego przez wewnętrzną rebelię, od początku bez-
kompromisowo realizowała własne, regionalne interesy strategiczne. Przede
wszystkim od końca marca 2015 r. bombarduje terytoria znajdujące się pod
kontrolą Huti – w sposób coraz częściej noszący znamiona zbrodni wojen-
nej22 – ale też, w sposób nieoficjalny, prowadzi w Jemenie działania lądowe,
także przy użyciu wojsk pancernych, ponosząc przy tym stosunkowo duże
straty. Wspiera również jednostki armii jemeńskiej oraz różnorodne milicje
zwalczające rebeliantów23.

21
S. Aboudi, In Yemen chaos, Islamic State grows to rival al Qaeda, Reuters, 30 czerwca
2015  r., www.reuters.com; M. Mukhashaf, Islamic State kills 22  in attacks on Yemen
government, Gulf troops, mosque, Reuters, 6  października 2015  r., www.reuters.com,
Yemen conflict: Governor of Aden killed in Islamic State attack, BBC News, 6  grudnia
2015 r., www.bbc.com; A. Fitch, S. al Batati, ISIS Fails to Gain Much Traction in Yemen,
„The Wall Street Journal” z  28  marca 2016  r., www.wsj.com; Islamic State suicide
bomber kills 60 in attack on military base in Yemen, The Telegraph, 29 sierpnia 2016 r.,
www.telegraph.co.uk.
22
Por. Yemen: Saudi-Led Funeral Attack Apparent War Crime, Human Rights Watch,
13 października 2016 r., www.hrw.org.
23
Por. Abramsy nie takie niezniszczalne, straty Saudów ujawnione. Dokupują czołgi od USA,
TVN 24, 12 sierpnia 2016 r., www.tvn24.pl.

94 Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

To właśnie Arabia Saudyjska narzuciła dominującą interpretację konflik-


tu w  Jemenie, określonego jako proxy war – wojna zastępcza, którą pro-
wadzi Iran przez swoich protegowanych dla realizacji własnych interesów:
osłabiania pozycji Rijadu w  regionalnej rywalizacji obu potęg (umiejętnie
wpisanej w  konflikt sunnicko-szyicki w  świecie arabskim) oraz tworzenia
strategicznego pierścienia wokół Arabii Saudyjskiej (Irak, Liban, Syria,
Bahrajn). Operacja w Jemenie miałaby zatem dla Rijadu wymiar strategicz-
nej defensywy (rodzaju powstrzymywania) wobec agresywnych poczynań
Iranu, dla którego działania prowadzone za pośrednictwem Huti miałyby
być elementem regionalnej ofensywy. Taka interpretacja rzeczywistości bu-
dzi jednak wątpliwości.
Należy pamiętać, że reprezentowana przez ruch Huti społeczność zaj-
dytów podjęła walkę zbrojną w  samoobronie przed brutalnymi represjami
i dyskryminacją, jakiej doświadczała w Jemenie od dziesięcioleci, jak rów-
nież przed rosnącymi wpływami salafitów i wahabitów, sponsorowanych od
lat 90. przez Arabię Saudyjską. Działania Huti miały głównie podłoże poli-
tyczne i charakter defensywny, a w sferze motywacyjnej – niewiele wspól-
nego z konfliktem religijnym. Zajdyci wyznają odmianę szyizmu zbliżoną
do umiarkowanej wersji sunnizmu, odległą od teokracji szyickiej w wyda-
niu irańskim. Społeczność ta jest współcześnie obecna niemal wyłącznie
w Jemenie. Choć dość powszechnie wskazuje się na powiązania ruchu Huti
z  Teheranem, to w  istocie irańska pomoc jest ograniczona i  pozbawiona
strategicznego znaczenia; nie doprowadziła również do podporządkowania
jemeńskich rebeliantów polityce Iranu – w przeciwieństwie do bojówek sa-
lafickich i  wahabickich oraz dużej części jemeńskich sił rządowych, uza-
leżnionych od wsparcia i dyrektyw Rijadu. Iran nie zdecydował się też na
zwiększenie pomocy dla rebeliantów po rozpoczęciu interwencji saudyj-
skiej, a ochrona domniemanych narzędzi własnej polityki byłaby w tej sytu-
acji naturalną reakcją24.
Możliwe są dwie interpretacje polityki Rijadu. Zgodnie z pierwszą z nich
wojnę w  Jemenie należałoby porównać do wojny na Ukrainie, a  postawę
Arabii Saudyjskiej do postawy Rosji. Oto kalkulacja własnych interesów
skłania wielkie mocarstwo do interwencji w słabszym sąsiednim kraju, pod
pretekstem oskarżeń jednej ze stron konfliktu o powiązania z obcym mocar-
stwem. W ten sposób własną ofensywę strategiczną można przedstawić jako
działania obronne przed agresywnymi krokami przeciwnika prowadzącego
24
Ł. Wójcik, Jemen jak Ukraina, „Polityka” z 28 kwietnia 2015 r., www.polityka.pl.

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 95

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Hubert Świętek

proxy war – wojnę przez pośredników, w pełni od siebie zależnych i kon-


trolowanych. Podobnie jak Rosja zaatakowała Ukrainę, określając to jako
obronę przed agresją Zachodu, działającego przez swych agentów, którzy
obalili legalny rząd ukraiński, tak Arabia Saudyjska zbrojnie interweniuje
w  Jemenie, oskarżając ruch Huti o  bycie narzędziem w  rękach Teheranu.
Wyolbrzymianie wpływów Iranu w Jemenie ma zatem służyć usprawiedli-
wianiu polityki Rijadu, zmierzającego do politycznego podporządkowania
sąsiada i zwiększenia kontroli nad Półwyspem Arabskim, podobnie jak stało
się w 2011 r. w Bahrajnie25. Mogło również chodzić o sprowokowanie Iranu
do bardziej zdecydowanej reakcji i  uniemożliwienie w  ten sposób norma-
lizacji jego stosunków z  Zachodem, która będzie prowadzić do szybkiego
rozwoju tego kraju i w konsekwencji wzmocnienia jego pozycji w regional-
nym układzie sił, osłabianej przez lata sankcji i izolacji26. Na motywację taką
może wskazywać brutalność saudyjskich bombardowań w Jemenie, celowo,
jak się wydaje, powodujących znaczne straty wśród ludności cywilnej na
terenach kontrolowanych przez rebeliantów.
Druga z możliwych interpretacji zakłada, że Arabia Saudyjska rzeczywi-
ście postrzega rebeliantów Huti jako narzędzie w rękach Teheranu, służące
realizacji jego interesów – nawet jeśli nie w pełni kontrolowane, to ostatecz-
nie będące elementem regionalnej irańskiej strategii. Rijad wierzyłby zatem,
że w Jemenie istotnie walczy w proxy war przeciwko swemu regionalnemu
rywalowi. Mielibyśmy wówczas do czynienia ze zjawiskiem, które można
nazwać pułapką wielkiej strategii. Arabia Saudyjska, dokonując interpretacji
konfliktu w Jemenie z punktu widzenia regionalnej rywalizacji z Iranem, nie
dostrzega jego wewnętrznych uwarunkowań oraz odrębności interesów ru-
chu Huti i Iranu; w konsekwencji strategia saudyjska byłaby wynikiem mis­
percepcji27. Wojnę w Jemenie można w tym kontekście porównać do wojny
w  Wietnamie – mocarstwo prowadzące strategiczną rywalizację z  innym
mocarstwem postrzega lokalnie uwarunkowany konfliktu przez pryzmat
tej rywalizacji. Definiując jedną ze stron jako pośrednika swego wielkiego
rywala, prowadzącego ofensywę strategiczną, mocarstwo decyduje się na
25
Ibidem.
26
Por. R. Kuźniar, Przegląd sytuacji strategicznej – aspekty globalne i regionalne, „Rocznik
Strategiczny 2015/2016”, s. 32.
27
Mispercepcja, czyli błędne intepretowanie rzeczywistości międzynarodowej, była
też główną przyczyną innej decyzji kształtującej bliskowschodnią rzeczywistość,
tj. amerykańskiego ataku na Irak w 2003 r. Por. H. Świętek, Wojna z Irakiem w 2003 roku.
Główne przyczyny, „Żurawia Papers” 2011, z. 17, s. 111–121.

96 Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

interwencję, angażując się w długotrwałą wojnę. W rzeczywistości jednak


przeciwnik nie jest tu sterowany przez strategicznego rywala interweniu-
jącego mocarstwa, a brak zrozumienia realnego charakteru i uwarunkowań
konfliktu uniemożliwia odniesienie w nim zwycięstwa28.
Niezależnie od rzeczywistej motywacji Rijadu, jego polityka może stać
się samospełniającą się przepowiednią. W razie dalszych niszczących bom-
bardowań, dla rebeliantów Huti pomoc Iranu może stać się w końcu jedy-
ną możliwością przetrwania. W konsekwencji mogą rzeczywiście uzależnić
się od pomocy Teheranu i stać się narzędziem jego polityki29. Sam Teheran
– biorąc pod uwagę postęp w normalizacji stosunków ze światem zachod-
nim – w celu zachowania twarzy jako opiekun szyitów może w końcu dać
się sprowokować i  udzielić Huti większego wsparcia. Intensywność walk
znacznie by wówczas wzrosła, a Jemen pogrążyłby się w jeszcze większym
chaosie. Jedno wydaje się pewne – bombardowania saudyjskie nie przynoszą
spodziewanych rezultatów, a wojna utknęła w martwym punkcie. Jak uczy
historia interwencji zbrojnych ostatniego ćwierćwiecza, nie da się wygrać
wojny za pomocą samych bombardowań; podobnie impas powodowany
przez nie jest niemożliwy do przełamania przez szkolenie miejscowych sił
bezpieczeństwa. Aby mieć szansę pokonania przeciwnika, Arabia Saudyjska
musiałaby zdecydować się na inwazję lądową na pełną skalę, do czego jed-
nak nie wydaje się obecnie zdolna.
Iran zgodnie z koncepcją proxy war powinien być główną siłą sprawczą
w konflikcie jemeńskim. Tymczasem od początku wojny zachowuje daleko
idącą wstrzemięźliwość. Jego pomoc dla rebeliantów jest ograniczona, choć
w ostatnim czasie nieco wzrosła. Od 2009 r. Iran dostarczał ruchowi Huti
niewielkie ilości broni. W 2011 r. dostawa została zwiększona i obejmowała
broń automatyczną i granatniki, a wsparcie finansowe liczono w milionach
dolarów. Po zdobyciu przez rebeliantów stolicy doszły szkolenia na miejscu,
prowadzone przez nielicznych żołnierzy Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej
oraz przez bojowników Hezbollahu, jak również zaopatrzenie drogą morską.

28
Należy zauważyć, że zrozumienie błędu silniejszego przeciwnika oraz logiki strategicz­
nego starcia dwóch mocarstw daje stronie zaatakowanej możliwość manipulowania
mocarstwem – rywalem atakującego, przez wymuszanie jego wsparcia, przy jednoczesnym
zachowaniu pełnej autonomii decyzyjnej. W  trakcie wojny w  Wietnamie czynili
tak wietnamscy komuniści względem ZSRR, a w wojnie w Jemenie teoretycznie mogą tak
działać rebelianci Huti wobec Iranu. Por. H. Kissinger, O Chinach, Wydawnictwo Czarne
2014, s. 343–349.
29
Ł. Wójcik, op. cit.

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 97

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Hubert Świętek

Pomoc ta miała jednak charakter bardziej symboliczny i nie wpływała istot-


nie na siłę zbrojną Huti. Teheran postrzegał powstanie i ekspansję rebelian-
tów jako szansę na zdobycie wpływu na sytuację w  Jemenie, nie ma jed-
nak woli większego angażowania się w ten konflikt, gdyż interesy Jemenu
w  Iranie są ograniczone, a  potencjalne koszty byłyby niewspółmierne do
możliwych korzyści. W konsekwencji oddziaływanie Teheranu na sytuację
w  Jemenie należy uznać za niewielkie i  bez znaczenia dla równowagi sił
w  toczącej się wojnie30. Dzieje się tak, gdyż Teheran jest w  ostatnich la-
tach nastawiony na normalizację stosunków ze światem zachodnim, która
ma strategiczne znaczenie dla odbudowy gospodarczej kraju, koniecznej po
latach sankcji i izolacji. Nie chce ryzykować załamania tego procesu i z tego
powodu nie daje się, jak dotychczas, sprowokować działaniami Rijadu do
bardziej zdecydowanej reakcji.
Również rola Stanów Zjednoczonych Ameryki jest w  tym konflik-
cie niewielka. Po zajęciu Sany przez rebeliantów Waszyngton potępił ten
ruch i wzywał do powrotu legalnych władz i pokojowego rozwiązania spo-
ru. Wsparł politycznie i  wywiadowczo operację Arabii Saudyjskiej i  jej
sojuszników, nie angażując się jednak militarnie. Stany Zjednoczone są
od wielu lat ściśle powiązane z Arabią Saudyjską i  dostarczają jej najno-
wocześniejszego uzbrojenia, a w toku konfliktu jemeńskiego na bieżąco je
uzupełniały. Jednocześnie od lat prowadzą walkę z AQAP, bombardując jej
pozycje z  powietrza (ataki dronów), jak również wysyłając siły specjalne
do prowadzenia konkretnych operacji. Sekretarz stanu John Kerry w 2016 r.
pośredniczył między stronami konfliktu i  negocjował kolejne zawieszenia
broni. W październiku 2016 r. – po tragicznym w skutkach nalocie sił sau-
dyjskich na Sanę31 – Waszyngton w sposób bezprecedensowy ostrzegł Rijad,
że współpraca amerykańsko-saudyjska w sferze bezpieczeństwa nie jest bez-
warunkowa i zapowiedział rewizję wsparcia, i tak już znacznie ograniczo-
nego, dla dowodzonej przez Arabię Saudyjską koalicji. Kilka dni później
doszło na Morzu Czerwonym do niebezpiecznego incydentu – amerykański
niszczyciel został ostrzelany w  pobliżu terenów kontrolowanych przez re-
beliantów; w  odwecie amerykański okręt zbombardował stacje radarowe,

30
T. Juneau, Iran’s Policy Towards the Houthis in Yemen: A  Limited Return on a  Modest
Investment, „International Affairs” 2016, t. 92, nr 3, s. 647–663.
31
8 października doszło do jednego z najkrwawszych nalotów w całej operacji saudyjskiego
lotnictwa – w Sanie zginęło ok. 140 cywilów, uczestniczących w ceremonii pogrzebowej.
Zabili w  nalocie 140  żałobników. Przyznają: mieliśmy błędne informacje, TVN24,
15 października 2016 r., www.tvn24.pl.

98 Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1

CEEOL copyright 2020


CEEOL copyright 2020
Wojna w Jemenie – proxy war lub samospełniająca się przepowiednia

znajdujące się na ich terytorium. Huti zaprzeczyli, że dokonali ostrzału;


można przypuszczać, że była to próba wciągnięcia Waszyngtonu w bezpo-
średnią konfrontację z rebeliantami, tym bardziej zastanawiająca, że nastą-
piła bezpośrednio po ochłodzeniu relacji z Rijadem. Wydaje się jednak, że
Waszyngton coraz bardziej zdaje sobie sprawę z  kłopotliwego charakteru
sojuszu z Arabią Saudyjską i nie zdecyduje się na większe zaangażowanie
w  konflikt z  siłami Huti, koncentrując się na działaniach przeciw AQAP
i Państwu Islamskiemu32.

***

Wojna w  Jemenie, mająca źródła w  podziałach etniczno-religijnych,


trybalizmie, nieudanej transformacji ustrojowej, słabości państwa i  per-
manentnym kryzysie gospodarczym, została wpisana w logikę regionalnej
rywalizacji Arabii Saudyjskiej i  Iranu. Jednak wbrew pozorom nie jest to
proxy war, wojna prowadzona przez Iran przez pośredników, czemu wielki
rywal Teheranu – Arabia Saudyjska – musi się, w imię własnych interesów
bezpieczeństwa, przeciwstawić. To raczej Rijad, a nie Teheran, jest tu głów-
nym rozgrywającym i  realizuje własne mocarstwowe interesy. Jego stra-
tegia nie przynosi jednak rezultatów, prowadzi natomiast do przedłużania
się konfliktu, dewastacji niewielkiego sąsiada i pogłębiającej się katastrofy
humanitarnej. Jeśli aktorzy konfliktu nie doprowadzą do kompromisowego
rozwiązania, prawdopodobnym skutkiem będą rosnące wpływy organizacji
terrorystycznych, na skalę porównywalną do tej, z jaką mamy dziś do czy-
nienia w Syrii czy Iraku. I podobnie jak w przypadku Syrii i Iraku lokalny
konflikt w Jemenie przez nieumiejętną interwencję obcych sił może przero-
dzić się w rzeczywiste, co najmniej regionalne zagrożenie bezpieczeństwa.

32
US denies seeking wider role in Yemen war a day after firing missiles, „The Guardian”,
13 października 2016 r., www.theguardian.com.

Sprawy Międzynarodowe, 2017, nr 1 99

CEEOL copyright 2020

You might also like