You are on page 1of 2

Pianista w reżyserii Romana Polańskiego to jeden z tych filmów, który wydaje się być

szczególnie bliski nam Polakom. Z jednej strony tematyka, która niezmiennie porusza naszą
wrażliwość z drugiej zaś duma z Romana Polańskiego, który za film zdobył Oscara w
kategorii najlepszy reżyser. Pianista został wyróżniony łącznie w trzech kategoriach, obok
statuetki za reżyserię, otrzymał również Oskara za najlepszy scenariusz adaptowany(Ronald
Harwood), oraz najlepszego aktora pierwszoplanowego(Adrien Brody). Ale nie tylko fakt
licznych nagród jakie zdobył tytuł sprawiają, że zasługuję on na szczególną uwagę. Nagrody,
owszem są pewnym zwieńczeniem drogi, jaką przebywa film od premiery. Warto wspomnieć,
że został wyróżniony nie tylko Oscarami, Pianista został uznany za najlepszy film na
Festiwalu Filmowym w Cannes, zdobywając Złotą Palmę. Jednak to nie nagrody definiują
film, to nie one sprawiają, że widzowie przeżywają daną historię, wracają do niej, wzruszają
się, dyskutują. Statuetki z pewnością cieszą twórców, ale nie tak jak fakt, że udało im się za
pomocą obrazów przenieść widzów w inny świat i poruszyć ich do głębi.
Pianista to historia przedstawiająca losy Władysława Szpilmana, polskiego
kompozytora żydowskiego pochodzenia, którego życie brutalnie zakłóciła II Wojna
Światowa. Film zadebiutował na ekranach kin w 2002 roku. Roman Polański nie bez powodu
podjął tak trudnego zadania, sam jako dziecko został dotknięty okrucieństwem wojny, był
świadkiem likwidacji krakowskiego getta, z którego cudem uciekł i przetrwał wojnę
ukrywając się u chłopskiej rodziny. Te traumatyczne wspomnienia sprawiły, że jako artysta
chciał, muzyką oraz samą w sobie historią. To na niej mieliśmy się skupić jak i na
przeżyciach głównego bohatera. Wojna to trudny i delikatny temat, poruszany przez wielu
twórców. Niełatwo jest opowiedzieć coś nowego i zrobić to w tak poruszający sposób w jaki
udało się to Polańskiemu. Obraz jest subtelny ale dobitny, prosyty ale wymowny. Stanowi to
kontrast do samej w sobie wojny - brudnej, hałaśliwej, przytłaczającej. Bardzo istotną rolę
odgrywa w filmie muzyka, która wychodzi z tła i okazuje się ważna nie tylko ze względu na
istotne wydarzenia, które ma podkreślać. Staje się ważna dla samej siebie. Film zaczyna się
od anegdotycznej zresztą sceny, gdy bombardowania przerywają audycję Polskiego Radia z
muzyką graną na żywo. Potem bohater wielokrotne wyobraża sobie różne motywy, grając
niektóre w powietrzu palcami, żeby wreszcie zwieńczyć film powojennym filharmonicznym
wykonaniem II Koncertu. Nie zabrakło również muzyki oryginalne skomponowanej przez
Wojciecha Kilara, który stworzył do filmu dwa motywy, wybuchu powstania warszawskiego.
Pięknie komponują się z nimi sekwencje smyczkowe, które podkreślają powagę zdarzeń. Z
kolei klarnet oddaje nam wewnętrzne przeżycia głównego bohatera, będąc jednocześnie tłam
jego osobistych historii. To pokazanie osamotnienia Szpilmana, któremu jedyne co pozostało
to właśnie muzyka, okazująca się jego wybawieniem. Cały film okazuje się być poniekąd o
tym, że muzyka ma w sobie moc ocalenia. Jednak ta pomimo ogromnej roli jaką odgrywa w
filmie, nie kłóci się z obrazem, nie zaburza go, nie odciąga uwagi. Wręcz przeciwnie, obraz i
muzyka współpracują, tworząc prawdziwą ucztę dla widza. Film to również doskonała,
bardzo szczegółowa, wiernie oddana scenografia oraz kostiumy, które w większości
są oryginalnymi strojami sprzed wojny. Warto zwrócić również uwagę na zdjęcia wykonane
przez Pawła Edelmana, które w niezwykły sposób oddają nastrojowość sytuacji.
Nieobdarzone komentarzem postaci zdają się mówić same za siebie, pozwalając nam
przeżywać ten film po swojemu z własną interpretacją. Pianista to film ważny nie tylko ze
względu na zawartą w nim historię i pokazanie w nim tego okrutnego okresu jakim była
wojna. Wojna, która jest nieodłącznym elementem naszej historii, co sprawia, że nie da
się przejść obojętnie obok tego obrazu. Jednak w mojej opinii, to nie słowa powinny być jego
interpretacją a odczucia i emocje, które pozostawia w widzach. Każdy temat wojny przeżywa
na swój sposób i taką szansę daje nam również film Pianista, przemawia obrazem, muzyką,
emocją, niekoniecznie słowem. I w tym właśnie tkwi jego piękno.
Adrian Czerniak

You might also like