You are on page 1of 40

N A C Z E L N I K A G MI N Y

napisał

Piotr Zbroźek.

Cena 8 ct.

Nakładem Komitetu wydawnictwa dziełek ludowych


pod p rzew odnictw em

Alfreda Młockiego.

— *

W e L w o w i e , 1879.
I- Z w iązkow a drukarnia w e L w ow ie, h otel Żorżat
Biblioteka Narodowa
W arszawa

30001017065700
Co wieś— to obyczaj. W niektórych wsiach
ludzie starają się koniecznie o wójtowstwo, naj­
bogatsi gospodarze chcą być naczelnikami i cie­
szą się, kiedy ich Rada gminna na naczelników
wybierze. Ale są inne gminy, gdzie naczelnikiem
nikt nie chce zostać, a jednak musi być, jeżeli
go wybiorą. Księża i urzędnicy mogą nie przy­
jąć wyboru, ale gospodarze wiejscy wybór przy­
jąć muszą, i tylko taki może bez innej przy­
czyny powiedzieć, że naczelnikiem gminy być nie
chce, kto już przed tern, przez trzy lata, był
albo naczelnikiem gminy, albo asesorem.
Ja sam widziałem takich gospodarzy, któ­
rzy płakali, kiedy radni obierali ich naczelni­
kami. Potem chodził taki wójt do Wydziału po­
wiatowego i prosił się, mówiąc: Ja wójtem się
boję zostać, bo mnie zniszczą na zdrowiu, bo
mnie słuchać nie zechcą; ale Wydział nie uwol­
nił go od wójtowstwa, bo prawo nie pozwalało.
Jeżeli kto bez słusznej przyczyny nie chce
przyjąć naczelnictwa, Rada gminna może nało­
żyć na niego grzywnę, aż do 50 złr. Lecz Ra­
dzie gminnej mógłby się ktoś wydawać konie­
cznie potrzebnym na naczelnika gminy, a może
ten urząd dla niego byłby ze stratą połączony,
4

więc w takim razie niechaj poda do W ydziału


powiatowego i prosi o uwolnienie, a jeżeli p rzy ­
toczy słuszne powody, to W ydział niezawodnie
go uwolni.
Wolno Radzie gminnej przymusić kogoś do
przyjęcia naczelnikowstwa, lecz gdyby się prosił
samej Rady i radni się na to zgodzili, to wolno
im każdego radnego i naczelnika także uwolnić;
więc kto nie może być naczelnikiem, najlepiej
w Radzie gminnej się postara o uwolnienie, bo
Rada najbliżej zna każdego i najlepiej osądzi,
czego od kogo żądać można.
W ybrany naczelnik gminy składa przy rze­
czenie w starostw ie, że będzie należycie w ypeł­
niać obowiązki. Przyrzekać łatwo, i każdy przy­
rzeknie, ale nie każdy przyrzeczenia dotrzyma.
Kto źle wypełnia obowiązki jako naczelnik,
tego może u k arać Rada powiatowa i starostwo,
a m ogą go naw et z urzędu złożyć. I)la tego
radzę każdemu naczelnikowi gminy, aby swoje
obowiązki w ypełniał, a jakie są te obowiązki i
ja k porządny naczelnik postępować powinien,
opiszę, aby każdy, kom u będzie potrzeba, pize-
czytał i zapam iętał.

Skoro tylko nowy naczelnik złożył przy­


rzeczenie w starostw ie, powinien zaraz w obe­
cności asesorów, albo dwóch radnych, od starego
5

naczelnika odebrać księgi, papiery i kasę gm in­


ną. W każdym urzędzie gminnym powinno być
pięć k s ią g , a t o :
1. księga uchw ał Rady gm innej, 2. księga,
w której jest zapisany cały m ajątek gminny,
3. dziennik kasowy, gdzie wszystkie dochody i
w ydatki gminy się zapisuje, 4. protokół, t. j.
książka, gdzie się wpisuje, jakie pismo kiedy do
gminy przyszło, czy z Rady powiatowej, czy ze
starostw a, czy ze sądu, 5. rejestr karny, gdzie
się zapisuje, kto kiedy w gminie był karany, za
co go ukarali i na ja k ą karę.
Tych pięć książek powinno być w każdej
porządnej gminie, a jeżeliby nowo w ybrany na­
czelnik której z tych książek nie znalazł, po­
winien koniecznie dopilnować pisarza gminnego,
aby ta k ą książkę sporządził, i zawsze, co po­
trzeba, zapisywał.
Jak i co się zapisuje do tych książek— pó­
źniej opow iem , a teraz tylko przypom inam , że
gdyby naczelnik gminy tych książek w porządku
nie utrzym yw ał, to W ydział powiatowy może nań
nałożyć grzywnę.
Zanim nowy naczelnik odbierze kasę gmin-
ną— powinien porachować w dzienniku kasowym,
ile do kasy od ostatniego obrachunku weszło
pieniędzy, a ile wydano; z tego się przekona,
ile ma być w kasie gminnej gotówki. Wiadomo
każdemu, że naczelnik gminy urzęduje przez trzy
lata i że przy końcu każdego roku Rada gminna
robi obrachunek z naczelnikiem z przychodów i
wydatków. Nowy naczelnik nie potrzebuje więc
rachować się ze starym naczelnikiem, tylko za
ten czas, za który jeszcze Rada gminna z nim
się nie obrachowała.
Po zrobionym obrachunku nowy naczelnik
od swego poprzednika odbierze klucz od kasy ;
gminnej, otworzy kasę i przekona się, czy jest
tam tyle pieniędzy gminnych, ile wedle obra­
chunku być powinno. Potem zapisuje się do dzien­
nika kasowego, ile jest gotówki w kasie.
Rachunek ten podpisują obaj naczelnicy i
dwóch obecnych asesorów, lub radni, którzy
przy obrachunku byli.
Oprócz tych książek mają gminy jeszcze
tabele płatnicze, to jest dzienniki poboru podat­
ków ; i tę książkę musi nowy naczelnik od po­
przedniego odebrać, zebrane pieniądze podatko­
we osobno złożyć i schować także do kasy
gminnej.
Najwięcej gmin ma własną skrzynię na kasę
gminną. Grdzieby takiej skrzyni nie było, powi­
nien naczelnik z pieniędzy gminnych sprawić
okutą skrzynię na gminną kasę. Jeżeli jest kan-
celarya gminna, stawia się tam i kasę. Naj­
częściej jednak kasa gminna jest w domu na­
czelnika.
7

Bardzo wielu jest naczelników, którzy gm in­


ne książki i papiery włożą do kasy gminnej,
albo do swojej skrzyni, i już przez trzy la ta na
te papiery ani się popatrzą. Przyszłe starostw o
jakie pismo, albo W ydział powiatowy, naczelnik
nie p rzeczy ta, ale włoży papier do skrzyni i
ta k składa przez trzy lata, aż nareszcie nowego
naczelnika gmina wybierze, albo zjedzie komisya,
przekona się o nieporządku, a potem W ydział
nałoży na niego grzyw ny, a może ze wstydem
z urzędu go usunie.
W takich gm inach nie ma żadnego ładu i
porządku.
Ale dobry naczelnik ma zawsze te księgi
pod rę k ą , bo mu ciągle to jedna to druga p o ­
trzebna.

Najważniejszą książką w gminie je st księga


uchwał. Nawet w ustawie osobno nakazano, aby
każda gm ina m iała księgę uchwał. Tej księgi
naczelnik często potrzebuje, a wpisuje się do
niej przynajmniej raz na kw artał, to jest cztery
razy do roku. Ustawa nakazuje, aby się Rada
gminna zbierała cztery razy do roku, a gdy
Rada się zbierze, pisarz gminny zapisuje uchwały
Rady do księgi uchwał. ^
Naczelnik gminy zwołuje Radę na posiedze­
nie, a dla czego przynajmniej cztery razy do
8

roku zwołać ją powinien — zaraz wam wytłu­


maczę.
Me wielka sztuka wyjąć ze skrzyni księgę ]
uchwał i dać do zapisania pisarzowi, ale naczel­
nik gminy musi pomyśleć naprzód nad tern, co 1
ma Rada gminna uchw alać, o czem radzić, bo | ^
najpierw się ra d z i, a potem zapisuje do księgi.
Naczelnik gminy zbiera pieniądze na po- <
trzeby gminne i wydaje, a z przychodów i wy- *
datków prowadzi rachunek. Z użytku tych pie­
niędzy gminnych musi się wyrachować przed
Radą gminną. i

Naczelnik musi przed Radą gminną zdawać i j


rachunek ^ każdego roku, a to po upływie roku
najdalej we dwa miesiące, więc albo w styczniu,
albo w lutym. A zatem dla obrachowania się
z naczelnikiem za rok poprzedzający— zbiera się
Rada gminna w pierwszym kwartale. W ciągu
roku nieraz jest potrzeba zwołać R adę: albo do
wyboru pełnomocnika do konkurencyi kościelnej,
albo dla wyboru członków do Rady szkolnej
miejscowej, albo do wyboru pełnomocnika do
głosowania na posła na Sejm , albo do Rady
państwa do W iednia, albo wypadnie wybrać
delegatów na wybory do Rady powiatowej. Także
roboty drogowe wymagać będą zwołania Rady
gminnej. Te, albo podobne sprawy trzeba będzie
załatwić w drugim i trzecim kwartale.
19

przyjdzie kolej, i każdy gospodarz kupił sobie


hak do rozrywania pożaru.
Więc choć kara jest zapowiedziana z góry,
to przecież wymierzoną być nie możó, dopóki
wszyscy wypełniają powinności ustawą przepisane.
A zatem w gminie jest taki porządek: Ra­
da gminna i naczelnik gminy ogłaszają, jakie
są kary za przekroczenia. Naznaczają naprzód
kary, czyli zagrażają, że będą karać.
Rada ma prawo zagrozić większą k arą , a
naczelnik zagraża mniejszą karą. Co innego za­
grozić komu, n ie p s u j r o w u p r z y d r o d z e ,
bo z a p ł a c i s z p i ę ć r e ń s k i c h , a co innego
powiedzieć, z a p ł a ć p i ę ć r e ń s k i c h , b o ś
r o w y p o p s u ł . Albo: nie wypędzaj krowy na
cudze pole, bo zapłacisz za karę 60 centów, to
jest zagrożenie. Tak zagraża Rada gminna i na­
czelnik gminy. A co innego powiedzieć: za to
żeś zapędził swoją krowę na cudze pole, zapłać
60 centów za karę. To jest już nie zagrożenie,
ale ukaranie.
Zagrażać ma Rada gminna i naczelnik
gminy, a karać może w nagłym wypadku sam
naczelnik, a zwyczajnie sąd gminny, to jest na­
czelnik gminy z dwoma asesorami.
Jeżeli więc zdarzy się wypadek, że kto po­
pełni przekroczenie, za które ma karać gmina,
wtedy naczelnik wzywa dwóch asesorów, i ra ­
zem dochodzą sprawy.
20

Czasem oskarżony tak się wytłómaczy, że


go uwolnią, innym razem nałożą na niego m niej­
szą, lub większą karę, ale muszą zawsze uwa­
żać, aby kara n ie b y ł a w i ę k s z a , jak uchwa­
liła Rada gminna, lub naczelnik od siebie
ogłosił.
Otóż przy ukaraniu winnego, naczelnik
otwiera r e j e s t r k a r n y i zapisuje sam, albo
pisarz zapisuje: kto był karany, za co go uka­
rali i jaką karę naznaczyli. Potem podpisze
w książce wyrok naczelnik i asesorowie.
Wyrok sądu gminnego zapada większością
głosów. Jest trzech głosujących, więc kara
będzie ta k a , na jaką dwóch się zgodzi.
W k a r c z m i e nie wo ln o a n i sądów'
g m i n n y c h o d b y w a ć , a n i p o s i e d z e ń Ra­
d y g m i n n e j ; prawo tego zabrania.
Karę pieniężną odbiera naczelnik gminy,
składa pieniądze do kasy gminnej i zapisuje
w dzienniku kasowym między przychodami gmin­
nymi. Tych pieniędzy nie wolno używać na p o ­
częstunek radnych, lecz muszą być użyte dla
ubogich miejscowych. Jeżeli ich nie ma, to pie­
niądze zostaną w kasie, a wydadzą się na ubo­
gich, kiedy będzie potrzeba.
Gdy naczelnik ubogiemu daje pieniądze za­
pisze to w dzienniku kasowym między wydat-
21

kami, a od ubogiego bierze kw it, na którym


musi być także dwóch świadków podpisanych.
Jak powiedziałem przedtem , sam naczelnik
ma prawo skazać kogoś na zapłacenie trzech
reńskich i ściągnąć sam, bez asesorów, ale i ta
k ara musi być ta k samo, ja k każda inna, zapi­
sana do rejestru karnego. Ja k karać za szkody
polowe, o tern napisano w ustawie o szkodach
polowych i oznaczono, ja k a k a ra ma się za
szkodę połową naznaczyć.
Jeżeli kto wypasie zboże k o ń m i— liczy się
karę za każdego konia, a wymierzoną karę za­
pisuje się do rejestru karnego i składa do kasy
gminnej na ubogich. Jakie ma być odszkodowa­
nie, czyli wynagrodzenie za szkodę, osądzą ta-
ksatorowie, a wynagrodzenie za szkodę będzie
także zapisane do rejestru k arn eg o , ale pienię­
dzy nie bierze się dla gminy, tylko weźmie ten,
kto ma szkodę.

W porządnej gminie powinien także być


spis wszystkich gospodarstw, według numerów,
na osobnym papierze, i na tern się zapisuje
robociznę drogową. Robocizna przy drogach po
wsiach liczy się po sześć dni od każdego nu­
m eru domu. Czy gospodarstw o jest wielkie, czy
małe, zawsze z domu tylko sześć dni pieszych
trzeba odrobić. I czy w domu mieszka jedna
22

rodzina, czy dwie rodzin, albo więcej, zawsze >


tylko sześć dni od każdego num eru domu się ]
należy. W m iastach sześć dni roboczych należy
się od każdej rodziny. Ale ponieważ przy ro- :
bocie na drogach potrzeba także roboty końmi, (
więc za dwa dni robocizny pieszej, czyli ręcz- ]
nej, liczy się jeden dzień robocizny końmi. Za- ■
m iast sześć dni pieszych, można odrobić trzy
dni końmi. Więcej, ja k sześć dni robocizny przy
drogach, od nikogo nie można wymagać. Robo­
cizna powinna iść kolejno, za num eram i domów.
Na drodze musi naczelnik wyznaczyć ka­
żdemu robotnikow i, ile ma za dzień zrobić.
Kto swego kaw ałka za dzień nie odrobi,
tem u nie można liczyć, iż dzień robocizny od­
robił. Dopiero na drugi dzień, kiedy skończy
naznaczoną robotę , policzy mu naczelnik dzień
odrobiony. Otóż, aby od nikogo nie żądać za cały
rok więcej robocizny, ja k sześć dni, musi naczelnik
gminy zapisywać przy każdym numerze, kiedy dzień
robocizny odrobiono. Ten wykaz robocizny wolno ^
każdem u przejrzeć, aby się m ógł przekonać, czy
jego dzień odrobiony je st zapisany. Gdyby kto
nie chciał iść na robotę, powinien naczelnik n a ­
jąć robotnika na jego k oszt; ta k samo, gdyby
innej posługi gminnej kto nie chciał odrobić,
ma naczelnik nająć na koszt opierającego się, j
lub opieszałego.
9

Przy końcu roku, t. j. w czwartym k w a r­


tale zbierze się cała Rada gm inna dla uchwale­
nia budżetu.
Każdy porządny gospodarz przy końcu roku
zastanawia się nad tern, jakie w ydatki konieczne
czekają go w roku przyszłym , i zawczasu ob­
myśla, ja k pokryć te w ydatki konieczne, k tó re
muszą być zaspokojone, aby gospodarstwo szło
dalej i nie doznało kłopotu z powodu brak u
funduszów. Otóż spis w ydatków koniecznie po­
trzebnych dla utrzym ania gospodarstwa, i obmy­
ślenie funduszów na pokrycie tych wydatków,
to jest budżet. A że Rada gm inna je st gospo­
darzem gminy, więc powinna z końcem roku
ułożyć budżet wydatków i dochodów gminy na
rok następny.
Zanim jednak Rada gm inna zacznie obra­
dować nad budżetem , powinien naczelnik sam
tak i budżet napisać i przynajmniej na dwa ty ­
godnie przed zebraniem Rady ogłosić w gminie,
że jest budżet spisany i że każdy, k to zechce,
może go przeczytać.
Po dwóch tygodniach naczelnik zwoła Radę
gm inną dla przyjęcia budżetu. Rada może budżet
przyjąć tak, ja k go naczelnik ułożył, albo może
porobić zmiany i uchwalić inaczej.
Budżet przez Radę gm inną uchwalony na­
czelnik przedkłada do W ydziału powiatowego.
Jeżeli Rada gminna budżetu uchwalić nie chce,
10

albo uchwali inaczej, niż naczelnik napisał, na­


tenczas podaje naczelnik do Rady powiatowej
swój budżet, tak jak go sam spisał i donosi, że
rada gminna inaczej uchwaliła. Rada powiatowa
rozpatrzy budżet i postanowi według słuszności.
Budżet powinien naczelnik spisać w listo­
padzie i przy końcu tego miesiąca zwołać Radę
go uchwalenia budżetu, bo według prawa musi
budżet pierwszego grudnia już odesłać do Wy­
działu powiatowego do zatwierdzenia.
Spis uchwał każdego posiedzenia Rady po­
winien być podpisany przez naczelnika, dwóch
radnych i pisarza gminnego. Do tej księgi wolno
wglądać każdemu gospodarzowi, a naczelnik jest
obowiązany dać mu ją do przeczytania.
Naczelnik musi, jeżeli potrzeba, częściej niż
cztery razy do roku zwołać posiedzenie Rady
gminnej, ale cztery razy koniecznie. Na posie­
dzenie powinien każdego radnego wezwać i ża­
dnego nie wolno mu pominąć. Zawsze jednak
będzie księga uchwał potrzebna na każdem po­
siedzeniu i wszystkie uchwały muszą być w niej
zapisane.

W drugiej księdze jest spisany inwentarz


majątku g m i n n e g o , Wszystko, co gmina ma, grun­
ta, domy, pastwiska, obligacye gminne, sprzęty,
wszystko ma być zapisane do tej książki. Jeżeli
11

co gmina dokupi, dopisuje się do inw entarza.


Jeżeli gm ina zamienia grunt, albo wybuduje
szkołę, albo dom gminny, zapisuje się do inwen­
tarza. Nawet jeżeli kupi skrzynię na kasę, albo
kłódkę do skrzyni, i to zapisuje się do inwen­
tarza.
Nowy naczelnik powinien przeczytać inwen­
tarz, i to wszystko, co w nim zapisano, odebrać
od starego naczelnika. G runt gminny musi obejść
i przekonać się, czy jest cały, czy go n ik t me za­
orał; wszystkie sprzęty musi odebrać, wszystkie
obligacye gminne.
Kiedy już wszystko w porządku odebrał,
napisze w inw entarzu, czy w porządku wszystko
znalazł, ja k tam zapisano, i podpisze z dwoma
radnym i i pisarzem. Gdyby czego brakow ało,
nowy naczelnik powinien to zapisać w inw enta­
rzu i od poprzedniego naczelnika zażąda zwrotu,
a gdyby ten się w zbraniał, nowy naczelnik po­
winien nawet pozwać go sądownie.
Ale nasze gminy na to mało zważają! Na­
czelnik nie wiele dba o m ajątek gminny, nie
obejdzie gruntów gminnych, nie m ierzy pastw i­
s k a — i ta k rok za rokiem m ija, naczelnicy się
zmieniają, a chciwi ludzie worują się w pastw i­
ska gminne.
Nareszcie się pokaże, że z g ru n tu gminnego,
z pastwiska, albo lasu nie pozostało ani śladu.
W tedy chcąc wydobyć m ajątek gminny, trzeb a
12

przeprow adzać długie procesa, ponosić wielkie


koszta i niezgodę we wsi wprowadzać, Niech
więc k a ż d y naczelnik dobrze pilnuje m ajątku
gminnego, kiedy go odbiera.

Trzecia książka w gm inie, to dziennik ka-


SOWy. Tej książki naczelnik bardzo często po­
trzebować będzie. Ile razy pobiera dla gminy
pieniądze, natychm iast musi zapisać do dzien­
nika : i l e p i e n i ę d z y p o b ra ł, z a c o , o d
k o g o ? Także powinien zapisać każdy w ydatek:
czy to pensyę naczelnika, czy pensyę pisarza,
czy pensyę przysiężnego. Kto bierze od naczel­
nika pieniądze, musi mu dać kw it, więc na k a ­
żdy w ydatek z kasy będzie kwit, a oprócz tego
w ydatek będzie zapisany w dzienniku kasowym.
W szystkie te kw ity należy razem chować i uw a­
żać, ażeby się nie pogubiły. Przy w ydatkach
powinien uważać naczelnik, aby wydawać tylko
to, co je st w budżecie przez Radę gm inną p rzy ­
jęte.
Przy końcu roku zlicza się w dzienniku k a ­
sowym w ydatki i przychody, a to się nazywa
zamknięcie rachunków.
Ja k już powiedziałem, w dwóch pierwszych
miesiącach każdego roku zbiera się Rada gm in­
na, aby rachunki naczelnika wysłuchać i zatw ier­
dzić, Na dwa tygodnie przed tern zebraniem
IB

Rady musi naczelnik rachunki zamknąć i ogło­


sić w gminie, że rachunki są do przejrzenia.
Każdemu gospodarzowi wolno wtedy te rachunki
przeglądać i czytać.
Jeżeliby ja k i w ydatek w ydał się którem u
radnem u za w ielki, powinien na Radzie o tern
powiedzieć, niech Rada rozważy i pow ie, czy
ta k i w ydatek można przyjąć czy odrzucić. Je ­
żeli naczelnik dobrze gospodarował, więc Rada
przyjmuje jego rachunek roczny.
Gdy już Rada gminna zatw ierdziła rachunki,
naczelnik każe pisarzowi odpisać i odesłać do
W ydziału powiatowego.

Czwarta książka nazywa się protokół Czyn­


n o śc i, Tu zapisuje się, gdy przyjdzie rozporzą­
dzenie z W ydziału powiatowego, ze starostw a,
z sądu.
Rozporządzenia od władz wyższych przy­
chodzą bardzo często do gminy. Zwyczajnie u
nas naczelnik da pisarzowi rozporządzenie prze­
czytać i rzuci do skrzyni, bo u nas naczelnicy
nie w iedzą, że takie rozporządzenie może być
bardzo ważne i że trzeba gdzieś zap isać, że to
rozporządzenie przysłano.
Dla porządku we wszystkich urzędach p ro ­
wadzą się protokoły czynności i każde pismo
przychodzące do urzędu zapisuje się w protokole,
V t'
14

kiedy przyszło i co z tem zrobiono; tak samo


powinno być w urzędzie gminnym.
Każde rozporządzenie powinno być zapisane
do protokołu czynności, kiedy przyszło do gminy,
co to rozporządzenie nakazuje i co gmina z tem
zrobiła. Na każdem takiem piśmie z Wydziału,
ze starostwa, albo ze sądu napisze się numer
protokołu gminnego i składa się wszystkie pi­
sma, jakie przez rok cały przychodzą, a po roku
wszystkie te rozporządzenia razem się związuje,
aby z każdego roku papiery były razem i aby
można później łatwo odszukać, gdy czego będzie
potrzeba.
Powinno się także w tej księdze zapisać,
co urząd gminny zrobił z powodu otrzymanego
pisma Wydziału, starostwa, albo sądu. Jeżeli
gmina sama od siebie do wyższej władzy pisze,
powinno się również zapisać o tem w protokole.
Dla tego więc ta księga nazywa się proto­
kołem czynności, bo w niej są zapisane wszyst­
kie czynności urzędu gminnego.
Naczelnik powinien pamiętać zawsze, ile
razy podpisuje jakiebądź pismo urzędowe, aby
przyłożył pieczątkę gminną.

Piąta książka jest rejestr karny, gdzie się


zapisują wszystkie kary, wydawane przez zwierz­
chność gminną.
15

Zwierzchność gm inna to jest naczelnik gm i­


ny i asesorowie. W tej książce opisuję dokładnie
co ma robić naczelnik, ale o asesorach jeszcze
mowy nie było. Ale kiedy mowa o zwierzchno­
ści gminnej, trzeba koniecznie zastanowić się
nad tern, co m ają robić asesorowie. Asesorów
w ybiera Rada gm inna na to, aby byli pomocni
naczelnikowi. W gminie jest dużo roboty i n a­
czelnik nie dałby sobie sam rady, gdyby m usiał
chodzić za wszystkiem, dlatego dodaje mu rad a
gm inna asesorów.
Naczelnik pilnuje porządku w gminie, a
jeżeli trzeba kogo ukarać, a nie ma nagłego
wypadku, natenczas woła naczelnik dwóch ase­
sorów i sąd odbywa. Aby sobie czasu nie tr a ­
cić powinien naczelnik taki sąd odbywać raz na
tydzień, albo raz na dwa tygodnie, albo i raz
w miesiącu.
Karać w gminie ma prawo naczelnik z dwo­
ma asesorami, czyli przysiężnymi. Sam naczelnik
może karać chyba w nagłych w ypadkach, ja k
w czasie pożaru w gminie, — wówczas każdy
musi słuchać naczelnika i iść do pożaru ra to ­
wać, a ktoby się wzbraniał, może naczelnik go
ukarać. Najwyższa kara, ja k ą sam naczelnik
gminy może nałożyć, jest grzywna trzy złr.
A le z a j a k i e p r z e k r o c z e n i a k a r z e
zwierzchność gminna?
16

Rada gminna i naczelnik gminy mają czu­


wać nad bezpieczeństwem osob, więc zwierz­
chność gminy może ukarać człowieka, który bije
drugiego.
Gmina powinna utrzymywać w porządku
drogi gminne, więc zwierzchność ukarać może
tego, co psuje rowy przy drodze, po rowach
bydło pasie, albo poręcze na moście psuje.
Gmina ma uważać, aby wszystko, co się
sprzedaje, było dobrze odważone i odmierzone,
co szczególnie do miast się odnosi. Więc za nie­
sprawiedliwą miarę i wagę może zwierzchność
gminna karać.
Gmina ma pilnować, aby zdrowie mie­
szkańców nie było narażone, — więc zwierz­
chność może karać piekarza za złe pieczywo,
sadownika za to, że niedojrzałe sprzedaje owoce.
Może ukarać gospodarza, co na ulicę wy­
rzuca śmiecie i wylewa pomyje, bo przez to po­
wietrze niezdrowe powstaje, i różne choroby, a
na to szczególnie po miastach i miasteczkach
trzeba uważać.
Gmina ma czuwać, aby sługi miały książki
służbowe, aby dotrzymywały ugody z gospoda­
rzam i, ale także, aby gospodarze sług nie
krzywdzili.
Gmina ma uważać na obyczajność publi­
czną, ma uważać, aby się żebraki nie włóczyli,
bo między żebrakami często są złodzieje, a je-
17

szcze częściej próżniacy, k tó ry m się nie chce


pracow ać. Gmina m a obow iązek swoim ubogim
pom agać, a m a praw o za żebractw o k arać .
Za kradzież nie wolno gm inie k arać , to
należy do sądn; za oszustw o ta k ż e gm ina k a ra ć
nie może, ty lk o sąd ; za w łóczęgostwo, za p ijań ­
stwo ta k ż e ty lk o sąd k a ra ć może.
Do sądu ta k że należy k a ra ć za ciężkie p o ­
bicie, za zabójstw o, za podpalenie i inne zb ro ­
dnie, albo przekroczenia, ale naczelnik gm iny
m a obow iązek zaraz donieść do sądu, albo do
żandarm eryi, skoro się dowie o jak iej zbrodni,
albo o przekroczeniu. Jeżeli p otrzeba, naczel­
n ik gm iny pow inien sam, nie czekając ż a n d a r­
ma, tak ieg o przestępcę p rzy trzy m ać i oddać go
żandarm eryi.
R ada gm inna może uchw alić, że każd y go­
spodarz m usi mieć w dom u beczkę z wodą, aby
w razie po żaru b y ł p ręd k i r a tu n e k ; że każd y
g runtow y gospodarz m usi mieć h a k do ro z ry ­
w ania ognia, a jeżeli nie m a, będzie m usiał za­
płacić 5 złr. k ary , albo może ra d a uchw alić n a ­
w et 15 złr. k ary , albo areszt do pięciu dni.
W iększej k a ry ra d a gm inna uchw alić nie może.
T ak samo i za inne p rzekroczenia, n a k tó re m a
gm ina uważać, może R ada gm inna różne k a ry
uchw alać, w iększe i m niejsze, ale nigdy w iększa
k a ra być nie może, ja k piętnaście złotych re ń ­
skich, albo pięć dni aresztu.
2
18

Jak wiecie Rada gminna zbiera się przy­


najmniej raz na kwartał, czyli cztery razy do
roku, więc ma czas uchwalić kary za różne
przestępstwa.
Cóż się stanie, jeżeli Rada gminna nie na­
znaczy na jakie przestępstwo kary? Na przy­
kład nie uchwaliła Rada gminna, ile kary ma
ten płacić, kto nie pójdzie na wartę nocną, kiedy
kolej na niego przyjdzie. Tymczasem ludzie we
wsi zaczynają się ociągać i niechcą na wartę
nocną wychodzić. Natenczas naczelnik gminy ma
prawo ogłosić we wsi: „kto nie pójdzie na
„wartę nocną, z a p ł a c i t r z y z ł o t y c h r eń-
„ s k i c h k a r y , l ub p ó j d z i e n a j e d e n
d z i e ń , t o j e s t na d w a d z i e ś c i a i c z t e r y
g o d z i n , c z y l i n a j e d n ą d o b ę , do a r e ­
s z t u !“
Większej kary sam naczelnik gminy nakła­
dać nie może, jak grzywnę do trzech złr., albo
dzień aresztu. Mniej wolno nałożyć, ale nie
więcej. Więcej może nakładać Rada gminna,
ale tylko do piętnastu reńskich, lub pięciu dni
aresztu.
Rada gminna może powiedzieć: kto nie bę­
dzie miał haka do gaszenia ognia, zapłaci pięć
złotych reńskich, — naczelnik może powiedzieć
także: kto nie pójdzie na wartę nocną, zapłaci
trzy złotych reńskich. Tymczasem wszyscy go­
spodarze idą na nocne warty, kiedy na nich
23

Najczęściej gminy wiejskie same pobierają


u siebie podatki, to jest naczelnik zbiera także
podatki. Do zbierania podatków dostaje naczel­
nik z urzędu podatkowego tabelę płatniczą, gdzie
zapisano, ile od kogo ma podatku odebrać. Po­
d atk i odbiera się co k w a rta łu , a każdem u, kto
podatek oddał, trzeba zapisać do książeczki po­
datkowej, ile podatku zapłacił. Zebrany podatek
m a naczelnik oddać w urzędzie podatkowym.

Kiedy naczelnika gminy wezwie starostwo,


aby dostaw ił do m iasta rekrutów, lub żołnierzy,
k tórzy są we wsi na urlopie, musi jechać z nimi
do miejsca, w którem asenterują.
Tak samo musi konie ze wsi przyprowadzić
do powiatu, jeżeli go wezwie starostwo, aby do­
staw ił konie do asenterunku.
A jeżeliby naczelnik nie wykonał tych n a­
kazów starostw a, natenczas ma starostw o prawo
zrobić to na koszt gminy. U karać naczelnika
może także starostw o, ale tylko za przekrocze­
nie. Jeżeliby n. p. naczelnik sądził za kradzież,
natenczas przekracza swoje praw a i starostw o
może go ukarać; albo jeżeliby sprzedał g ru n t
gminny, lub obligacyą gm inną, natenczas może
być ukarany przez starostw o. Za zaniedbanie
starostw o naczelnika ukarać nie może, ale może
24

na jego koszt kazać to zrobić, czego naczelnik


nie zrobił, a był obowiązany.

Co Rada gminna uchwali, to naczelnik gm i­


ny powinien wykonać. Podług budżetu, k tó ry
Rada gminna uchw aliła, naczelnik zarządza do­
chodami gminnymi. Podług uchwały Rady gm in­
nej naczelnik karze za przestępstw a. A jeżeli
kto z zarządzenia naczelnika nie jest zadowo­
lony, może zrobić podanie do Rady gm innej, a
Rada ma praw o inaczej postanowić, jeżeliby
u w ażała, iż zarządzenie naczelnika jest niespra­
wiedliwe. Rada ma także praw o naczelnika py ­
tać, co, kiedy i ja k w sprawach gminy zrobił,
a naczelnik je st obowiązany Radzie odpowiadać.
Rada zbiera się cztery razy do r o k u , a
w gminie są ciągle czynności, więc kiedy Rada
nie je st zebrana, natenczas naczelnik je st gospo­
darzem w gminie. Kiedy naczelnik widzi, że po­
trzeba zwołać Radę gminną, natenczas ją zwołuje.
Na Radzie gminnej naczelnik uważa na po­
rządek. Każdemu radnem u nie wolno kiedybądź
mówić, bo wszyscy naraz mogliby zacząć gadać
i niktby nic nie rozumiał.
Kto chce mówić, powinien powiedzieć do
naczelnika: p r o s z ę o g ł o s ! A naczelnik ma
uważać, aby ci, którzy chcą mówić, mówili jeden
25

po drugim. Gdy kto z radnych mówi, wszyscy


inni radni muszą milczeć i słuchać, choćby się
im to nie podobało, co tam ten powiedział. Gdy
jeden skończy, naczelnik powiada: kto jeszcze
chce mówić... .
Kiedy nikt już mówić nie chce, natenczas
naczelnik zapytuje: k t o s ię z g a d z a n a to, a
to . . . . Nie potrzeba, aby się wszyscy na jedno
zgodzili; może być jeden, albo kilku radnych,
którzy chcą czego innego, jak większość, ale ta
tylko uchwała Rady jest ważna, którą większość
Rady uchwaliła, i podług uchwał większości ma
się naczelnik stosować. Na posiedzenie Rady mo­
gą przyjść także gospodarze inni, nie tylko ra ­
dni, ale mówić wolno tylko radnym, inni muszą
się cicho zachować.
Jeżeli naczelnikowi się zdaje, iż Rada uchwa­
liła to, do czego nie miała prawa, wtenczas mo­
że powiedzieć: T a u c h w a ł a s p r z e c i w i a s i ę
u s t a w i e , j a tej u c h w a ł y nie w y k o n a m
i n i e p o z w o l ę w y k o n a ć . I natychmiast musi
o tern napisać do starostwa, a starostwo albo
powie, że naczelnik dobrze zrobił, albo powie,
że uchwała Rady nie sprzeciwia się prawu. —
Wtenczas naczelnik zastosuje się do tego, co
powie starostwo.
Czasem tak się wydarzyć może, że naczel­
nik zwołuje Radę, a radni się nie zbiorą. Jeden
pojechał do lasu, drugi do m ia sta, trzeci najął
3
się z furm anką, nie ma ich we wsi, a tu trzeba
koniecznie, aby Rada się zebrała. Kiedy więc na
pierwsze wezwanie naczelnika radni się nie zej­
dą, naczelnik powinien wezwać ich na drugie
zebranie, a jeżeli na to drugie wezwanie nie
staną, ma naczelnik prawo na każdego radnego
któ iy nie przyszedł na Radę, nałożyć grzywnę
aż do wysokości dziesięciu reńskich.

Powiedziałem już, jak wielkie są obowiązki


naczelnika gminy. On pilnuje m ajątku gminnego,
aby nikt pastwiska nie zaorywał, aby się nikt
na placach gminnych nie budował. On pobiera
dochody gminne i robi wydatki. Naczelnik uwa­
ża na bezpieczeństwo w gminie, na bezpieczeń­
stwo ludzi i majątków^. On pilnuje, aby były
dobre drogi, aby nie było szkód potowych. On
uważa na porządek i nakazuje, aby zdechłe ko­
nie lub bydło zakopywano. On stara się, aby
w studniach była zdrowa i czysta woda, aby u
kupców była dobra miara i waga, aby pa­
robcy i sługi gospodarskie miały książki służbo­
we i aby gospodarze ich nie krzywdzili. Ma
uważać, aby we wsi nie działy się nieobyczaj-
ności.
Jeżeli arendarz w karczmie chce muzykę
z tańcami urządzić, powinien podać na piśmie
o pozwolenie do naczelnika gminy.
27

W uroczyste święta, według praw a, nie


wolno muzyki z tańcami urządzać. Gdy nie ma
żadnego powodu zabronić, może naczelnik na
muzykę pozwolić, ale za to pozwolenie musi
arendarz zapłacić, a to po wsiach po pięćdzie­
siąt centów, a w miastach jeden reński.
Tak samo się opłaca, gdy kto chce mieć
w karczmie muzykę przy weselu, a te pienią­
dze są przeznaczone na ubogich.
Na podaniu o muzykę z tańcami musi być
przylepiona m arka stemplowa na jeden reński.
Na podaniu o muzykę w karczmie przy we­
selu musi być m arka stemplowa na 50 ctw.
Karczmy nie po winne być przez całą noc
otwarte, ale muszą być zamykane najpóźniej o
godzinie dziesiątej w nocy. Na to ma naczelnik
uważać, a przekraczających karać.
Często zdarza się, że są ludzie tak niedbali
0 swoje własne konie, że za nadto obciążają
ładunkiem wozy, ta k , że z miejsca ruszyć nie
mogą. I nie zrzucą z woza nic, aby koniom
ulżyć, kiedy pociągnąć nie mogą, ale obkładają
kijami, drągami i krzyczą. Takich nielitościwych
1 niedbałych gospodarzy powinien naczelnik
ukarać.
Po wsiach to się prawie nie zdarza wcale,
aby grywano w karty, ale po miasteczkach i po
miastach często w karty grywają. Otoż naczel­
nicy gmin muszą pilnować, aby nie grano w gry
3*
tak ie, które ludzi jednych pozbawić mogą ich
mienia, a drugich wzbogacić.
Kiedy są ubodzy we wsi, ma ich naczelnik
wspierać z funduszu gminnego na ubogich. Kiedy
ubogi zemrze, a nie ma go za co pochować,
ma naczelnik obowiązek pochować go za gminne
pieniądze.
Kto w gminie dom buduje, musi naczelni­
ka prosić o pozwolenie. Naczelnik powinien po­
zwolić na budowę domu, jeżeli ten dom przynaj­
mniej o trzy sążnie od drugich domów jest od­
dalony. Na stodoły także uważa naczelnik, aby
nie były budowane blisko budynków innych i
były od domów oddalone. W domach powinny
być kominy. Kiedy dom wybudowany, powinien
właściciel domu prosić naczelnika, aby się prze­
konał, że dom jest należycie postawiony, a do­
piero po takiem oglądnięciu ten dom wolno za­
mieszkać.
Dom stary, który już zacznie się sypać i
walić, powinien naczelnik oglądnąć i kazać roze­
brać, a jeżeliby go nie usłuchali może zwołać
ludzi i kazać rozebrać na koszt właściciela. A
lepiej taki dom rozebrać wcześniej, aniżeli po­
zwolić, aby sam się zwalił i przygniótł ludzi, co
w nim mieszkają.
Te są najważniejsze obowiązki naczelnik
gminy. On o wszystkiem musi pamiętać i dobra
m iny doglądać. Ale choćby był bardzo troskli-
29

wym dla gminy, sam jeden wszystkiemu nie po­


doła. Dla tego Rada gminna dodaje mu do po­
mocy p i s a r z a i p o l i c y a n t a , albo dwóch po-
licyantów, także i p o l n e g o .
Czasem Rada gminna jeszcze mianuje ka-
syera, albo dwóch kasyerów. Tych wszystkich
Rada gminna wybiera i wyznacza im płacę ro­
czną. Ale jeżeli który źle pełni obowiązki, może
go tymczasowo usunąć naczelnik i zażądać od
Rady, aby dała innego.
Kasy er każdy dostanie jeden klucz od kasy,
a naczelnik gminy zawsze także ma mieć jeden
klucz od kasy, i kasyer musi słuchać naczelnika.
A s e s o r o w i e czyli p r z y s i ę ż n i także po­
magają naczelnikowi, i to, co on im poleci,
wykonują.
W jednym tylko wypadku mają asesorowie
równe prawa z naczelnikiem, to jest w sądzie
gminnym. Tam naczelnik i asesorowie mają głos
jednakowy, ale zresztą zawsze naczelnik' jest
starszy, a asesorowie mają go słuchać.
Gdyby naczelnik na szkodę gminy co uczy­
nił, Rada gminna ma prawo go upomnieć.
Wydział powiatowy i starostwo, mogą złego
lub niedbałego naczelnika usunąć, albo ukarać.
Lecz uczciwego a rozumnego naczelnika wszyscy
w gminie szanują i słuchają.
Gdyby kto w gminie naczelnika nie chciał
30

posłuchać, a naczelnik nie mógł sobie sam po­


radzić, uda się do starostwa, a starostwo udzieli
mu do pomocy żandarmeryi. Gdyby kto wójta
w urzędowaniu obraził, wójt może zaskarżyć go
do sądu, a sąd wymierzy karę tak surową, jak
za obrazę urzędnika.
Ma więc wójt wielką powagę i znaczenie,
jeżeli tylko umie sam siebie szanować.
Od dobrego wójta najwięcej we wsi zależy.
Gdzie wójt porządny, tam w całej gminie po­
rządek, pracowitość, trzeźwość; — gdzie wójt
niedbały, a co gorsze— pijak, tam majątek gmin­
ny marnieje, mnożą się złodziejstwa i szkody
polne, ludzie całymi dniami wysiadują w karcz­
mie, cała gmina podupada, a gospodarze stają
się parobkami ,u żydów. Każda gmina więc, któ ra
chce zaprowadzić u siebie ład i porządek, od
tego zacząć powinna, aby sobie wybrała dobre­
go naczelnika.
BIBLIOTEKA
NARODOWA

Biblioteka Narodowa
W arszawa

30001017065700

You might also like