Professional Documents
Culture Documents
Aborcja
Aborcja
PISMO POŚWIĘCONE
Nr 31
ZESPÓŁ
Waldemar Bieniak, Nikodem Bończa-Tomaszewski. Natalia Budzyńska.
Marek Jan Chodakiewicz, Michał Dylewski Paweł Filipiak. Piotr Frączyk-Smoczyński,
Grzegorz Górny (redaktor naczelny), Marek Horodniczy. Robert Jankowski.
Aleksander Kopiński, Estera Lobkowicz. Filip Memches, Sonia Szostakiewicz,
Rafał Tichy, Wojciech Wencel, Jan Zieliński
na okfadce wykorzystano drzeworyt Rzeź niewiniątek. Ucieczka do egiptu. 2 tłoczni Macieja Wirzbięty.
WYDAWCA
Fronda.pl Sp. z o.o.
Zarząd: Michał Jeżewski
DRUK
Apostolicum. 05-091, Ząbki. ul. Wilcza 8
ISSN 1231-6474
Indeks 380202
S P I S R Z E C Z Y
ANDRZEJ BURSA
Miłość 7
STOJAN ADAŚEVIĆ
Zawód: aborter 8
ROZMOWA Z KARIN STRUCK
Widzę me dziecko we śnie 22
KARIN STRUCK
Rzecz o Pasolinim 32
HIROMI ITO
Zabijanie Kanoko 40
KARIN STRUCK
Kto się boi maszyny do rodzenia? 48
MARIA RAMONA CONZALEZ
Syndrom postaborcyjny 56
ROZMOWA Z ROSĄ STUMMER
Cztery kroki ku wyzwoleniu 64
ROZMOWA Z WOLCANCIEM HERINCIEM
Ostatnia sekunda 74
BOŻE NARODZENIE-2003
3
SONIA SZOSTAK1EWICZ
Adoracja, zamachy i piec ognisty 81
GRZEGORZ GÓRNY, LECH DOKOWICZ
Moc modlitwy nienarodzonego 84
MICHAŁ KLIZMA
Z pamiętniczka czeladnika podejrzeń 90
RONALD REAGAN
Aborcja a sumienie narodu 98
, HOPE THE RUSSIANS LOVE THEIR CHILDERN TOO
GALINA SAMOJŁOWA Brudna ścierka 112
IRINA KIZINA Zapomniany dokument 113
I N N A W O R O N O W A Kryształowy wazon 114
NN Straszny sen 117
GAO XAO DUAN
Byłam potworem 120
MA DONGFANG
Skazana na śmiertelne leczenie 132
HARRY WU
Chińska Republika Ludobójcza 134
ZHOU SHIU YON
Nie mogę zapomnieć tego strachu 148
ENZO CARNIVALI
Chińska Republika Ludożercza 151
TOMASZ PISULA
Fundusz AntyLudnościowy 154
ERYK DOSTATNI
Nauka liczenia 165
TOMASZ P. TERLIKOWSKI
Wyznania chińskiego konwertyty 166
MARCIN MAŁEK
Kto nie widział, ten nie zrozumie 184
FRONDA 31
4
ARTUR NOWACZEWSKI
epitafium dla Krzysia Kubeczki 190
epitafium dla Agnieszki Witeckiej 191
noc mleczna 192
STANISŁAW CHYCZYŃSKI
Wielkanocny 196
Roxanne 197
Czarna pończocha 198
(Uwaga) Mente cactus 199
Nieprzekładalny (III) WxW 200
TOMASZ NAKONECZNY
Swojski pejzaż 201
Pytanie 202
Anonim tzw. Gall 203
KRZYSZTOF JEŻEWSKI
Kwartet na kres czasu 204
Ulica Oczki 207
Ossowiecki 209
MACIEJ PŁOMIEŃ
Nas nie dogonią (rusofoby) 210
ANNA BEDNARSKA
Umarli są wśród nas
czyli o wyższości Składu Apostolskiego
nad składem gospodarczym 214
WOJCIECH WENCEL
Przed Pasterką 219
* * * (zjawy zjawiska szafirowe cienie) 220
Piosenka 221
STANISŁAW DŁUSKI
Sen Matki (Anatola Dłuska 1927-2003) 222
PIOTR W. LORKOWSKI
Ascetyka i zmysły 224
BOŻE NARODZENIE-2003
5
SZYMON GRABOWSKI
Trzech poetów 228
LECH j CZMYK
Myśli nieoryginalne 230
MARK SHEA
Ambicja Synów Gromu 236
KASZA 1 Ś R U B O K R Ę T 240
FILIP MEMCHES
Requiem dla przezwyciężaczy przeszłości 243
Globalizacja (w drugą rocznicę pewnego zamachu) 244
Demokracja 245
Suweren 246
NOTY 0 A U T O R A C H 259
FRONDA 31
6
ANDRZEJ BURSA
Miłość
ZAWÓD:
ABORTER
STOIAN A D A Ś E V I C
8 FRONDA 31
na początku XX wieku. Rodzice pobrali się w Belgradzie, gdzie p r z y s z e d ł e m
na świat w 1933 roku. Oboje byli lekarzami. Nic więc dziwnego, że ja też p o
s t a n o w i ł e m s t u d i o w a ć medycynę.
Po studiach zacząłem pracę jako asystent na wydziale medycznym Instytutu
Mikrobiologii i chciałem się specjalizować w tej właśnie dziedzinie. W tym czasie
popełniłem jednak wielki błąd, z powodu którego zostałem zmuszony do odejścia
z instytutu. Błąd mój zaiste był wielki, ale nie zamierzałem się z niego tłumaczyć.
Ożeniłem się bowiem w cerkwi, i to nie w zwykłej cerkwi, ale w katedralnym so
borze, a to w czasach komunistycznych był ciężki grzech, za który spotkała m n i e
kara zostałem usunięty z wydziału. Wtedy każdy nauczyciel, który wszedł do cer
kwi, musiał się liczyć z tym, że straci pracę. W innych rejonach państwa jugosło
wiańskiego nie było tak ostro, ale w Serbii tak właśnie było. Postawiono mi ulti
m a t u m : albo wstąpisz do partii komunistycznej, albo opuszczasz wydział. Tak
więc odszedłem z instytutu.
P e w n e g o razu kolega szkolny mojego ojca z a p r o p o n o w a ł mi pracę
w szpitalu kolejowym w belgradzkiej dzielnicy D i e d i n o . Zacząłem t a m pra
cować na oddziale ginekologii.
10 FRONDA 31
„Robię". „A jak pan robi te aborcje?" - drążył dalej. Powiedziałem mu, że aborcje
u mnie są bezbolesne. Opracowałem swoją technikę, którą z czasem udoskonali
łem: kobieta leży, rozmawia ze m n ą i nawet nie zauważa, kiedy jest po wszyst
kim. Niektóre nawet chodziły potem do innych lekarzy, żeby sprawdzić, czy rze
czywiście wykonałem aborcję, bo same niczego nie zauważyły. Cały sekret polegał
na tym, żeby dobrze wykonać miejscowe znieczulenie i dobrze przygotować ko
bietę psychicznie, a wtedy zabieg był bezbolesny. Byłem z siebie bardzo dumny.
W t e d y ksiądz zapytał: „Kobieta nie czuje bólu, a dziecko?". „ C o za głu
poty ksiądz o p o w i a d a ? ! " - krzyknąłem. - „Przecież to nie jest dziecko, to nie
jest człowiek, t o p o p r o s t u jakaś m a s a " . O n n a t o : „Nie, t o żywa i s t o t a " . „Co
za b z d u r y ! " - o d p o w i e d z i a ł e m .
Ksiądz zapytał wtedy: „A dzieci p a n chrzci w szpitalu?". Mówię, że nie,
ale że widziałem, jak nasze siostry z a k o n n e albo stare p o ł o ż n e , kiedy dziec
ko się urodzi b a r d z o chore, b i o r ą je na ręce, k r o p i ą w o d ą i coś t a m szepczą
pod n o s e m .
Ksiądz wytłumaczył mi, że to jest w ł a ś n i e chrzest. Kiedy dziecko rodzi
się w ciężkim stanie i nie w i a d o m o , czy przeżyje, w ó w c z a s należy je ochrzcić.
W łonie m a t k i też znajduje się żywy człowiek. Jeśli u m r z e nie ochrzczony,
chociaż była szansa, aby go ochrzcić, to b a r d z o n i e d o b r z e .
„A jak go m a m ochrzcić, s k o r o on znajduje się w macicy?" - z a p y t a ł e m .
„Trzeba go pokropić w o d ą " - odpowiedział ksiądz. „Ale jak go p o k r o p i ć w o
dą, jeśli do macicy w k ł a d a m i n s t r u m e n t y , a nie r ę k ę ? " - nie d a w a ł e m za wy
graną. „Musi się pan zastanowić, jak to zrobić, bo zabić człowieka nie
ochrzczonego to ciężki grzech".
W y c h o w a n y b y ł e m w d u c h u religijnym, ale wielu rzeczy nie w i e d z i a ł e m .
Z n a ł e m tylko Ojcze nasz i Wierzę w Boga. Uczyli m n i e tego babcia i dziadek,
dopóki nie umarli. Zacząłem zastanawiać się n a d tym, co powiedział mi
ksiądz. Od tego czasu sam też zacząłem chrzcić n o w o r o d k i w ciężkim stanie.
Podczas moich d y ż u r ó w stało się to n a w e t regułą. T e g o s a m e g o d n i a chrzci
ł e m więc dzieci i d o k o n y w a ł e m aborcji. C z u ł e m jednak, że coś w t y m wszyst
kim jest nie tak. Ksiądz powiedział mi, że dziecko jest dzieckiem od m o m e n
tu poczęcia, a ja r o b i ł e m aborcje, to znaczy p o s y ł a ł e m n i e o c h r z c z o n e dzieci
na t a m t e n świat.
P r ó b o w a ł e m jakoś wybrnąć z tej sytuacji. D o k ł a d n i e oglądałem wszyst
kie przyrządy chirurgiczne, których używa się podczas aborcji, zastanawiając
BOŻE NARODZENIE2003
11
się, jak m o ż n a by je wykorzystać do tego, żeby przed s a m y m zabiegiem
ochrzcić dziecko w macicy. Nic j e d n a k nie wymyśliłem.
Pewnego razu p o n o w n i e spotkałem księdza Turka. Zapytał m n i e : „Dalej
wykonuje pan aborcje?". „Muszę" - odpowiedziałem. - „Inaczej by m n i e z pra
cy wyrzucili". A on na to: „Nie chcę długo mówić, więc p o w i e m tylko jedno: nie
tylko Jezus Chrystus poszedł na krzyż, ale wielu uczciwych i dobrych ludzi wy
brało krzyż tylko dlatego, żeby nie zdradzić Boga, nie zdradzić Jezusa". Strasz
nie było usłyszeć takie słowa w komunistycznych czasach, a ja je usłyszałem.
12 FRONDA 31
ście się urodzić, zabijają tych, którzy się jeszcze nie urodzili. M n i e Bóg u r a t o
wał, nie s t a ł e m się ofiarą narodzonych. Dlaczego to zrobił, nie m a m pojęcia.
I n n y m e l e m e n t e m , który także w jakiś s p o s ó b wpłynął na moją decyzję,
było pojawienie się ultrasonografu. Z u l t r a d ź w i ę k a m i m i a ł e m do czynienia
już w 1962 roku, ale były to jakieś e k s p e r y m e n t y z u r z ą d z e n i a m i s k o n s t r u
o w a n y m i przez naszych inżynierów i wiele z tego nie wyszło. D o p i e r o
w 1983 lub 1984 roku d o s t a ł e m w ręce prawdziwy aparat do b a d a ń USG
i kiedy zobaczyłem na ekranie w n ę t r z e macicy, powoli zaczynałem w s z y s t k o
rozumieć. W i d z i a ł e m mianowicie żywe dziecko, k t ó r e się r u s z a ł o , a k t ó r e g o
kawałki n i e d ł u g o później miały leżeć na m o i m stole. Ale na p e ł n e z r o z u m i e
nie trzeba było jeszcze poczekać. D o ś ć d ł u g o przebijało się to do mojego
umysłu.
Największy wpływ na moją decyzję miały sny, jakie zaczęły m n i e od pew
nego czasu dręczyć. Właściwie nie były to sny, ale jeden sen, który p o w t a r z a ł
się każdej nocy. Śniło mi się, że idę po rozświetlonej s ł o ń c e m łące, w o k ó ł peł
no pięknych kwiatów, latają kolorowe motyle, jest ciepło i przyjemnie, m n i e
jednak dręczy jakieś niepokojące uczucie. W p e w n y m m o m e n c i e łąka zapeł
nia się dziećmi, które biegają, grają w piłkę, śmieją się. „Dzieci, nie depczcie
kwiatów!" - krzyczę do nich. W t e d y o n e spoglądają na m n i e , jakby m n i e d o
piero zobaczyły, i z p r z e r a ż e n i e m w oczach zaczynają uciekać. O b u d z i ł e m się
zlany p o t e m . Głupi sen, pomyślałem, ale do r a n a nie m o g ł e m już zasnąć.
Następnej nocy sen powtórzył się. Z n ó w byłem na łące, z n ó w przygląda
łem się bawiącym się dzieciom. Były w r ó ż n y m wieku, najmłodsze miały trzy,
cztery lata, najstarsze - o k o ł o 20. Byli, z a r ó w n o chłopcy, jak i dziewczynki,
niezwykle piękni. Twarze zaś jednego chłopca i d w ó c h dziewczynek wydawa
ły mi się dziwnie znajome, ale nie m o g ł e m sobie przypomnieć, skąd je z n a m .
Z n ó w krzyczę na dzieci, żeby nie deptały kwiatów, a o n e z n ó w uciekają. Tyl
ko j e d n o dziecko s t a n ę ł o i mówi: „ D e p t a n i e kwiatów to widzisz, a swojego
grzechu to już nie widzisz?". A był t a m na łące jeszcze j e d e n człowiek, w czar
nym ubraniu, przypominającym m n i c h a . Nic nie mówił, tylko przyglądał mi
się przenikliwie. Z n ó w o b u d z i ł e m się przerażony.
Kolejnej nocy sen się powtórzył. U b r a n y na c z a r n o człowiek nie spusz
czał ze m n i e wzroku, tylko powoli przybliżał się, a ja c z u ł e m , że coś jest nie
w porządku. P r ó b o w a ł e m r o z m a w i a ć z dziećmi, nawiązać z n i m i k o n t a k t , ale
na mój widok rozbiegały się.
BOŻE NARODZENIE-2003
13
Powtarzało się to noc w noc, tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc. T e n
sam sen: łąka, uciekające p r z e d e m n ą dzieci, c h u d y człowiek zbliżający się do
m n i e , a p o n a d wszystkim jakaś niepokojąca, s t r a s z n a atmosfera. Co n o c bu
dziłem się zlany p o t e m . Przyjmowałem środki n a s e n n e , ale nie p o m a g a ł o :
sen powtarzał się. Zacząłem p o w a ż n i e się zastanawiać, czy nie pójść do psy
chiatry. Byłem tym wszystkim k o m p l e t n i e wykończony psychicznie.
Pewnej nocy, we śnie, całkowicie wyprowadzony z równowagi, zacząłem
gonić uciekające dzieci. U d a ł o mi się złapać j e d n o dziecko. C h c i a ł e m zapytać,
kim jest. Nagle dziecko zaczęło przeraźliwie krzyczeć: „ R a t u n k u ! Morderca!
Ratujcie m n i e przed m o r d e r c ą ! " . W tym m o m e n c i e u b r a n y na czarno czło
wiek niczym orzeł sfrunął w m o i m kierunku, wyrwał mi z rąk dziecko
i uciekł. O b u d z i ł e m się cały mokry, serce waliło mi jak m ł o t . W pokoju było
zimno, a ja leżałem rozgrzany i spocony. Nie ma rady, trzeba iść do psychia
try, pomyślałem. I p o s z e d ł e m . Tego dnia psychiatra był jednak zajęty i u m ó
wił się ze m n ą na inny dzień.
Z n ó w nadeszła noc. Przed zaśnięciem p o s t a n o w i ł e m , że podejdę do
„czarnego człowieka" i z a p y t a m go, k i m jest. Kiedy z n a l a z ł e m się w s w o i m
śnie, od razu ruszyłem w jego s t r o n ę . P o d c h o d z ę do niego, a on się o d d a l a -
cofa się, jakby w powietrzu, nie używając nóg. N i e m o g ę go złapać. Krzyczę
więc: „ C h o d ź tutaj, s u k i n s y n u ! Z m i e r z się ze m n ą ! Powiedz, kim j e s t e ś ! " .
A on patrzy na m n i e ze w s p ó ł c z u c i e m i m ó w i : „Moje i m i ę i tak ci nic nie p o
wie". U p a r ł e m się j e d n a k i krzyczę dalej: „ M ó w ! C h c ę wiedzieć". „Jeśli
chcesz wiedzieć, to ci p o w i e m . Nazywają m n i e T o m a s z e m z A k w i n u " .
Miał rację: jego imię nic mi nie mówiło, słyszałem je po raz pierwszy. On zaś
powiedział: „Dlaczego pytasz o mnie, a nie zapytasz, kim są te dzieci na łące. Nie
poznajesz ich?". „Nie znam ich" - mówię. Na to on odpowiada: „Nieprawda. O n e
ciebie znają bardzo dobrze. To są dzieci, które ty zabiłeś podczas aborcji." J a k to?
Przecież one są duże, a ja nigdy nie zabijałem narodzonych dzieci" - zapytałem.
„To nie wiesz, że tu, w eschatonie, po drugiej stronie, wszystkie dzieci rosną?".
Nic z tego nie r o z u m i a ł e m . N i e wiedziałem, co to jest eschaton. „Przecież
nie zabiłem 20-letniego człowieka". „Zabiłeś go 20 lat t e m u , kiedy miał trzy
miesiące".
I w t e d y nagle d o t a r ł o do m n i e , do kogo jest p o d o b n y t e n 20-letni c h ł o
pak i te dwie dziewczynki. To były dzieci m o i c h b a r d z o dobrych znajomych,
którym przed laty „ p o m o g ł e m " . C h ł o p i e c wyglądał tak jak w wieku 20 lat je-
14 FRONDA 31
go ojciec, mój bliski przyjaciel, u k t ó r e g o żony p r z e p r o w a d z i ł e m aborcję wła
śnie 20 lat t e m u . W twarzach dziewczynek r o z p o z n a ł e m rysy ich m a t e k ,
z których j e d n a była moją kuzynką. To odkrycie poraziło m n i e . P o s t a n o w i
ł e m więcej nie dokonywać aborcji.
Zabiłem człowieka
BOŻE NARODZENIE-2003
15
USG i wyraźnie widzę dziecko w czwartym miesiącu, widzę je z profilu, jak
trzyma palec w buzi i ssie.
Zaczynam aborcję. Rozszerzam macicę, w k ł a d a m szczypce i ciągnę. Zaczy
nają wypływać wody płodowe. Wyciągam szczypce i widzę, że trzymam w nich
małą rączkę. Oderwałem dziecku rękę. Położyłem rączkę na stole, ale n e r w
z oderwanego ramienia trafił akurat na miejsce, gdzie był rozlany alkohol.
I rączka nagle sama zaczęła się ruszać. Akuszerka m ó w i do m n i e : „Zupełnie jak
nogi żaby na zajęciach z fizjologii". Zrobiło mi się nieprzyjemnie, ale kontynu
uję zabieg. Z n ó w w k ł a d a m szczypce do w n ę t r z a i wyciągam. Tym razem m a ł ą
nóżkę. Myślę sobie: byle nie położyć jej na tej plamie alkoholu. W tym m o m e n
cie za m o i m i plecami druga akuszerka, która niesie i n s t r u m e n t y do czterech
innych aborcji, przewraca się i przyrządy z wielkim h u k i e m upadają na wykafel
kowaną podłogę. H u k jest taki, że aż podskakuję, puszczam uchwyt szczypiec
i nóżka upada tuż obok rączki. I też zaczyna się ruszać. Pierwszy raz w życiu wi
dzę coś takiego: i rączka, i nóżka same się ruszają. Myślę sobie: trzeba to
wszystko, co zostało w macicy, zemleć na miazgę i wyciągnąć już bezkształtną
masę. Zaczynam więc mleć, miażdżyć, kruszyć. Wyciągam szczypce i... to była
chyba najstraszniejsza chwila w m o i m życiu.
T r z y m a m w ręku ludzkie serce, k t ó r e jeszcze bije. Widzę, jak serce pul
suje, coraz wolniej, wolniej, aż w k o ń c u przestaje bić. W t e d y pojmuję, że za
biłem człowieka, z a b i ł e m syna lub córkę mojego kuzyna. Z r o z u m i a ł e m też,
jak wielu ludzi zabiłem w s w o i m życiu. Z r o b i ł o mi się c i e m n o p r z e d oczami.
Nie p a m i ę t a m , ile czasu to t r w a ł o .
Nagle czuję szarpanie za r a m i ę i p r z e r a ż o n y glos akuszerki: „ D o k t o r z e
Adaśević! D o k t o r z e Adaśević!". Nie o d z y w a m się. „Niedźwiedź, co z t o b ą ? " .
Nazywano m n i e b o w i e m N i e d ź w i e d z i e m . „Połóż się, b o u p a d n i e s z " .
Później akuszerka o p o w i a d a ł a mi, że b y ł e m blady jak ściana i c h w i a ł e m
się na boki, tak że omal nie u p a d ł e m . M u s i a ł a przytrzymać m n i e za łokieć.
Słyszę głos akuszerki: „Wezwijcie d o k t o r a M i t ę ! N a t y c h m i a s t ! " .
D o k t o r Mita pracował na izbie przyjęć. To było niedaleko.
T y m c z a s e m powoli zacząłem dochodzić do siebie. Z r o z u m i a ł e m , gdzie
j e s t e m i co zrobiłem. A k u s z e r k a m ó w i : „Pacjentka się wykrwawia".
Zacząłem gorąco się modlić: Panie Boże! Ratuj nie m n i e , ale tę kobietę.
Teraz z r o z u m i a ł e m , Panie Boże, w jakie g ó w n o w p a d ł e m . Siedzę w n i m po
uszy. Ale ratuj przede wszystkim ją.
16 FRONDA 31
W tym m o m e n c i e wbiega d o k t o r Mita. „Stój! Ja d o k o ń c z ę " - krzyczy.
„Została mi k o ń c ó w k a . J u ż to z r o b i ę " - m ó w i ę . „Cały blady jesteś. P u ś ć
m n i e , ja d o k o ń c z ę " . „Z Bożą p o m o c ą d o k o ń c z ę " - u p i e r a m się. „Jaki t a m
Bóg? Co ty opowiadasz? Dawaj, d o k o ń c z ę " .
U p a r ł e m się jednak, p o m o d l i ł e m i zacząłem pracować. Kiedy w macicy
zostają tak d u ż e resztki p ł o d u , żeby ją d o b r z e wyczyścić do końca, p o t r z e b a
co najmniej 10 m i n u t . T y m c z a s e m u d a ł o mi się to za d w o m a w p r o w a d z e n i a
mi i n s t r u m e n t u do pochwy. Macica przy t y m zrobiła się t w a r d a jak k a m i e ń ,
co b a r d z o u ł a t w i ł o mi zadanie. N i e było to zjawisko zwyczajne, bo przeważ
nie przy „ d u ż y c h " aborcjach macica jest m i ę k k a i trzeba uważać, żeby jej nie
przebić.
Powiedziałem sobie w d u c h u : Boże! Dziękuję Ci, żeś u r a t o w a ł tę dziew
czynę. Więcej nie zrobię w życiu ani jednej aborcji.
18 FRONDA 31
a ja j e s t e m prawosławny. Żeby to wyjaśnić, zacząłem s t u d i o w a ć n a u k i T o m a
sza. I co się okazało? Z n a l a z ł e m jego pisma, w których utrzymywał on, że ży
cie ludzkie zaczyna się 40 d n i po z a p ł o d n i e n i u w p r z y p a d k u p ł o d u m ę s k i e g o
oraz 80 dni po z a p ł o d n i e n i u w przypadku p ł o d u żeńskiego. A k i m jest dziec
ko przez pierwsze d n i po poczęciu? N i k i m ? Myślę, że to, co T o m a s z napisał,
nie daje mu spokoju w eschatonie. Chociaż t r z e b a powiedzieć, że przejął on to
twierdzenie od Arystotelesa. Arystoteles był w ó w c z a s wielkim a u t o r y t e t e m ,
T o m a s z zasugerował się jego t w i e r d z e n i a m i i p o p e ł n i ł błąd.
Wiele czasu m i n ę ł o , z a n i m pojąłem, że dziecko w ł o n i e m a t k i jest żywym
człowiekiem, że jest żywym człowiekiem nie od m o m e n t u , kiedy zaczerpnie
pierwszy h a u s t powietrza, jak nas uczyli nasi k o m u n i s t y c z n i profesorowie,
ale od chwili, gdy pojawi się ludzki e m b r i o n , czyli od m o m e n t u połączenia
p l e m n i k a z k o m ó r k ą jajową.
Kiedy pytają m n i e , jaka jest statystyka aborcji w Serbii, o d p o w i a d a m , że
istnieje wielkie k ł a m s t w o , m a ł e k ł a m s t w o i k ł a m s t w o statystyczne. Kłam
stwo statystyczne polega na tym, że ja j e m kiełbasę, ty jesz k a p u s t ę , a we
d ł u g statystyki obydwaj - jako przeciętni obywatele - j e m y bigos. J a k a ś
cząstka prawdy w tym oczywiście jest. P o d o b n i e jest ze statystykami aborcji.
Za czasów k o m u n i s t y c z n y c h z n a n e były tylko liczby legalnych aborcji,
n a t o m i a s t nikt nie liczył nielegalnych. Od kiedy aborcjami zajęły się prywat
ne kliniki, nie d y s p o n u j e m y ż a d n y m i oficjalnymi d a n y m i . Wystarczy j e d n a k
spojrzeć, na jak w y s o k i m p o z i o m i e żyją dzisiaj ginekolodzy, aby z r o z u m i e ć ,
że aborcji jest b a r d z o d u ż o . Z innych oficjalnych d a n y c h p r ó b o w a ł e m wyli
czyć, ile ich m o ż e być. Ponieważ z n a m y liczbę perforacji macicy, k r w o t o k ó w
i zapaleń i wiemy, jak często podczas aborcji d o c h o d z i do t e g o typu przypad
ków, a jest to w n a s z y m kraju mniej więcej t a k a s a m a średnia od lat, to na
tej podstawie m o ż e m y w n i o s k o w a ć o liczbie p r z e r w a n y c h ciąż. To znaczy, że
na 25 poczęć rodzi się tylko j e d n o dziecko. W y n i k a z tego, że w wielkiej woj
nie n a r o d z o n y c h z n i e n a r o d z o n y m i ci pierwsi zabijają 24 istnienia ludzkie,
a dają przeżyć tylko j e d n e m u .
Ponieważ nasze p r a w o przewiduje, że życie dziecka jest p o d o c h r o n ą d o
piero od zaczerpnięcia przez nie pierwszego łyku powietrza, czyli od chwili
wydania pierwszego krzyku, legalne jest d o k o n y w a n i e aborcji w s i ó d m y m ,
ó s m y m , a n a w e t dziewiątym miesiącu ciąży. Słowo „aborcja" nie jest tu na
w e t na miejscu, ponieważ tak n a p r a w d ę wywołuje się wczesny p o r ó d . O b o k
STOJAN ADASEVIĆ
WYSŁUCHAŁ: GRZEGORZ GÓRNY
BELGRAD, KWIECIEŃ-LIPIEC 2003
Siedzę pośrodku jakiejś strasznej dyskusji, wokół mnie
wiele osób. Ktoś mówi o zamachu na papieża, ktoś jest
przeciw aborcji, ktoś mówi jeszcze coś innego, ktoś jest za
aborcją, za eutanazją. Ja nie mówię nic. W końcu pytają
mnie wszyscy, co ja myślę na ten temat. A ja, zmęczona
całą tą dyskusją, mówię, że dziecko jest dzieckiem. Zapa
da cisza, wszyscy patrzą ze zdziwieniem, dlaczego nie wy
suwam następnych argumentów. Aleja doszłam do wnio
sku, że to jest kluczowa sprawa. Dziecko jest dzieckiem.
WIDZĘ
ME
DZIECKO
ROZMOWA
WE ŚNIE Z KARIN STRUCK
22 FRONDA 31
bardzo źle. Książka Widzę me dziecko we śnie ustawiła m n i e w roli trędowatej.
Jak w biblijnych historiach, w których chorych na trąd u s u w a ł o się p o z a o b r ę b
miasta, tak było ze m n ą . Kiedy napisałam tę książkę, m n i e również nikt już nie
chciał. Wydaje mi się, że stało się tak, ponieważ społeczeństwo nie chce wie
dzieć, jakie są skutki aborcji. Nikt nie chce o t y m sć, wszyscy zatykają uszy
i mówią, że ich to nie interesuje. Pozwalamy na aborcję, ale co dzieje się po
t e m z kobietą, to nas już nie interesuje. To j e d n o z większych tabu. Nikt nie
chce o tym słyszeć. Sama o d c z u ł a m to bardzo boleśnie. M u s z ę powiedzieć, że
nie wiedziałam, iż jest to aż tak wielki t e m a t t a b u .
Pewnie teraz pisałabym taką książkę z większą obawą. Kiedy ją tworzy
łam, m i a ł a m wielką p o t r z e b ę w y p o w i e d z e n i a wszystkiego. P i s a ł a m ją noca
mi w j e d n y m z lokali w H a m b u r g u , p o n i e w a ż u m n i e w d o m u , z trojgiem
dzieci, nie m i a ł a m w a r u n k ó w . M i a ł a m przeświadczenie, że wreszcie p o w i e m
l u d z i o m p r a w d ę o tym, co dzieje się po aborcji.
Po tym jak książka ukazała się na rynku, jej fragmenty miały być drukowa
ne w dużej bulwarowej gazecie „Bild". J u ż prawie doszło do u m o w y między
m o i m w y d a w n i c t w e m a „Bildem", ale nagle wszystko zostało w s t r z y m a n e , p o
nieważ moje poglądy były zbyt nienowoczesne. Jeżeli jest się kobietą, trzeba
być za aborcją. To jest jak jedna z „prawd wiary". A jeżeli nie jest się za abor
cją, trzeba się z tego tłumaczyć. W j e d n y m m o m e n c i e z ł a m a ł a m tak wielkie ta
bu, że stałam się wyrzutkiem. Już nie należałam do cywilizacji, s t a ł a m na środ
ku pustyni. M ó w i ł a m prawdę, ale nagle zdałam sobie sprawę, że innych ta
prawda nie interesuje, nie chcą jej słuchać. To był to dla m n i e głęboki wstrząs.
BOŻE NARODZENIE-2003
23
dokonały aborcji, trzymają z tymi mediami, ponieważ chcą mieć spokój.
W i e m z w ł a s n e g o doświadczenia, jak o g r o m n y ból sprawia aborcja. Jeśli ktoś
nie chce się zgodzić na t e n ból, zostaje on wyparty. Naukowcy, psychologo
wie, teologowie, księża powinni to rozumieć i starać się n a p r a w d ę p o m ó c
każdej kobiecie, a nie tylko pytać: „Jak przebiegła pani aborcja?". Bo w t e d y
kobieta odpowie: „Wszystko w porządku, nic mi nie jest". Słysząc to, n a u k o
wiec stwierdzi: „Proszę bardzo, nie ma ż a d n e g o p r o b l e m u " . Tu p o t r z e b a ko
goś, k t o spojrzy głębiej, poczuje intensywniej i uważniej w s ł u c h a się w kobie
tę. A takich ludzi po p r o s t u nie ma albo jest ich bardzo m a ł o . Ludzi, którzy
spoglądają głębiej, którzy dbają o kobietę nie tylko cztery tygodnie po aborcji,
ale również trzy lata, 10 lat później. Z n a ł a m kobietę, której przyjaciółka p o
darowała moją książkę Widzę me dziecko we śnie. O b d a r o w a n a kobieta przestra
szyła się i powiedziała, że nie chce tej książki. Od razu z o r i e n t o w a ł a się, że to
o aborcji. Ta kobieta była po d w ó c h takich zabiegach. R o z u m i e m dlaczego nie
chciała o tym czytać. Aborcja to rana, która dotknięta, stwarza alternatywę:
albo powoli zająć się jej gojeniem, albo uciec. I to wykorzystują media.
I n n ą sprawą jest fakt, że p r o b l e m aborcji wykorzystuje się
politycznie. Między niemieckimi k o m u n i s t a m i , którzy dzisiaj
nie mają już władzy, ale sprawowali ją po wojnie, a d u ż ą
częścią niemieckich socjaldemokratów istnieje p o r o z u m i e n i e
polegające na przekonywaniu, że aborcja oznacza wol
ność, r ó w n o ś ć i wyzwolenie kobiet. To połączenie jest
całkowicie zgubne. Nigdy nie było o n o prawdziwe i dzi
siaj również nie jest to prawda. Stwierdzenie, ze aborcja
wyzwala kobietę, jest u w a ż a n e za oznakę oświecenia. My
ślę, że upłynie jeszcze jakieś 50 lat, z a n i m ludzie z r o z u m i e
ją, że nie jest to żadne oświecenie, lecz najmroczniejsza
s t r o n a ludzkiego „ p o s t ę p u " . To ciemność tak głęboka, że
ludzie jej nie pojmują. Kiedy r o z m a w i a m z k i m ś dłużej,
pytam: „Czy rzeczywiście myśli Pani/Pan, że p o m a g a ko
biecie, przyprowadzając ją do kliniki aborcyjnej?". Zapy
t a ł a m p e w n ą k o n s u l t a n t k ę , która kieruje wiele kobiet do
klinik aborcyjnych, co ma do powiedzenia k o b i e t o m po
zabiegu. Z a r e a g o w a ł a agresją, p o n i e w a ż nie chciała
o tym mówić. Pragnęła wierzyć, że za p o m o c ą aborcji za-
FRONDA 31
łatwia się wszystkie problemy. K o n s u l t a n t k a ta m i a ł a oczywiście na myśli
tzw. legalną aborcję - kobieta nie jest przecież „ o p e r o w a n a " na jakimś stole
k u c h e n n y m (ten straszny proceder był regułą w przeszłości). Dzisiaj podczas
legalnej aborcji wszystko przebiega czysto i jeśli kobiecie nie stanie się nic
złego podczas tego „zabiegu", wszystko jest w porządku. K o n s u l t a n t k a nie ro
zumiała jednak, że wszystko to jest b a r d z o powierzchowne, że brak tu świa
domości, iż chodzi o dziecko. A przecież zawsze jest dziecko, k t ó r e zostaje za
bite, i kobieta, której żal m o ż e trwać latami.
Z d a r z a ł o się, że inteligentni ludzie mówili m i : „Jest pani wrażliwą pisar
ką. Aborcja oczywiście sprawia ból, ale większość kobiet nie przeżywa t e g o
aż tak jak p a n i . To dotyczy mniejszości". A z a t e m wszystkie sny, k t ó r e mia
łam po aborcji, są jedynie w y n i k i e m mojej fantazji lub zbyt wielkiej wrażli
wości. Na początku b a r d z o m n i e d e n e r w o w a ł a ta m e t o d a „dziel i r z ą d ź " .
Dzielimy kobiety na te nieliczne, które cierpią po aborcji, bo są zbyt wrażli
we, i na tę całą m a s ę kobiet, których to tak nie boli. J e s t to w e d ł u g m n i e ab
solutny fałsz. M a m znajome, k t ó r e na moje pytania o odczucia po aborcji od
powiadały, że nie w p ł y n ę ł a o n a na nie w ogóle. J e d n a z nich na moje pytanie,
czy nie czuje bólu, czy nie żałuje, odpowiedziała, że nic się przecież nie sta
ł o . Nie j e s t e m psychologiem z wykształcenia, ale będąc pisarką, j e s t e m p o
niekąd psychologiem, m a m to we krwi. I czuję, że kiedy k o b i e t a tak o d p o
wiada, to maskuje głęboką ranę. P o d o b n i e jest w w y p a d k u dzieci, k t ó r e były
bite w dzieciństwie. J a k o dorośli mówią, że nijak to na nich nie w p ł y n ę ł o .
Jest t o właściwie s t a n d a r d o w a o d p o w i e d ź . Z a w s z e p o d c h o d z ę d o tych k o b i e t
z szacunkiem, nie chcę z nich wyciągać niczego, czego o n e s a m e nie zechcą
mi powiedzieć. J e d n a k zawsze, kiedy odpowiadają mi w taki sposób, m a m
poczucie, że za lakoniczną o d p o w i e d z i ą kryje się d ł u g a historia. Jeśli j e d n a k
moja teza, że r a n a po aborcji jest tak głęboka i tak niewyobrażalnie boli, jest
prawdziwa, to wszystko jest a b s o l u t n i e logiczne. Nie m o ż n a przecież ocze
kiwać, aby kobieta z własnej woli zaczęła o p o w i a d a ć o t a k i m bólu. M o ż n a
opowiadać z własnej woli o d r o b n y m skaleczeniu, ale kiedy tkwi w n a s głę
boki ból i ciężkie przeżycia, na przykład związane z wojną, po w y p a d k u czy
jeszcze innego typu, to nie da się tak na zawołanie o t y m opowiedzieć.
Do s e d n a d o c h o d z ą tylko wnikliwi ludzie, którzy potrafią skłonić do szcze
rej rozmowy. Na to p o t r z e b a czasu. Ja s a m a p o t r z e b o w a ł a m aż 28 lat, aby
teraz m ó c w m i a r ę spokojnie o t y m rozmawiać. Pierwsze kroki po aborcji
BOŻE NARODZENIE-2003
25
skierowałem na plac zabaw. To byl totalny p a r a d o k s , a b s o l u t n e s z a l e ń s t w o .
Nie wiedziałam, dlaczego przyszłam na t e n plac zabaw. Teraz to r o z u m i e m .
P r ó b o w a ł a Pani z a p o m n i e ć ?
26 FRONDA 31
śnie tę d u c h o w ą śmierć. Kiedy ktoś umiera, m ó w i się, że u m a r ł a część n a s .
Ja m i a ł a m poczucie, że przy aborcji b a r d z o d u ż a część m n i e u m a r ł a . Ale
o tym nikt nie mówi, nikt przed tym nie ostrzega. Przed każdą operacją le
karz informuje, że n a r k o z a m o ż e być niebezpieczna, że operacja m o ż e mieć
komplikacje i m o ż e nie przebiec zgodnie z p l a n e m , że m o ż n a n a w e t u m r z e ć .
Przy aborcji nikt nie mówi, jakie jest ryzyko. Istnieje z m o w a milczenia. N i k t
nie ostrzega, że przy aborcji m o ż e się coś stać. P a m i ę t a m , że na łóżku abor
cyjnym płakałam, ale było już za p ó ź n o . Byłam w klinice, b y ł a m zszokowa
na, i tylko p ł a k a ł a m . I n n e kobiety reagują inaczej. Wiele kobiet o p o w i a d a ł o
mi - opisuje to też Susan Stanford - że w m o m e n c i e aborcji nie płacze się
już, bo następuje śmierć uczuć. Człowiek stoi jakby obok siebie i nie czuje
już niczego.
Jest jeszcze coś, co m n i e w p e w i e n s p o s ó b fascyno
wało. Wiele kobiet, które przeżyły aborcję, czuje się
bardzo atrakcyjnie. P a m i ę t a m , że po mojej aborcji
m i a ł a m zawsze dobry makijaż, wyglądałam jak silna
kobieta, która radzi sobie ze wszystkim, wszystko ma
pod kontrolą. Ale w e w n ą t r z - jak pisze Susan Stanford
- jest tak, jakby powoli topił się lód.
Jest wiele niedopowiedzeń w słowach zwolenników
aborcji. Potrafią „sprzedawać" aborcję jako bezproble
mową, ale wtedy „sprzedają" według m n i e bardzo
jednostronny obraz. Jeśli chcieć przedstawić to w for
mie plastycznej, to tak jakby pokazywać kobietę bez
twarzy. A kobieta ma twarz, ma głowę, kobieta myśli.
A skoro myśli, to musi dojść do wniosku, że dziecko
to jest dziecko.
Często w s p o m i n a m taką scenę. Siedzę pośrodku
jakiejś strasznej dyskusji, wokół m n i e wiele osób. Ktoś
mówi o zamachu na papieża, ktoś jest przeciw aborcji, ktoś
mówi jeszcze coś innego, ktoś jest za aborcją, za eutanazją.
Ja nie mówię nic. W końcu pytają m n i e wszyscy, co ja myślę
na ten temat. A ja, zmęczona całą tą dyskusją, mówię, że dziecko jest
dzieckiem. Zapada cisza, wszyscy patrzą ze zdziwieniem, dlaczego
nie wysuwam następnych argumentów. Ale ja doszłam do wniosku,
BOŻE NARODZEN1E-2003
że to jest kluczowa sprawa. Dziecko jest dzieckiem. Stąd tytuł mojej książki - Wi
dzę me dńecko we śnie. Ten tytuł jest wieloznaczny. Sen to coś prywatnego. Jako
pisarka m u s z ę wydobyć sen z sypialni i nadać mu znaczenie. I kiedy połączę
świadomość ze snem i powiem, że dziecko jest dzieckiem, to proszę nie opowia
dać mi, że w pierwszych tygodniach po zapłodnieniu dziecko nie jest jeszcze
dzieckiem, że cztery tygodnie po to też nie jest jeszcze dziecko, że osiem tygodni
po też nie, 12 tygodni... W końcu w jakimś m o m e n c i e zaczyna to być dziecko.
Naukowcy m o g ą mi wciskać swoje prawdy, ale wtedy ja wyobrażam sobie sie
bie, kiedy byłam w łonie matki. W pierwszym miesiącu nie byłam jeszcze dziec
kiem, w drugim też nie, w trzecim też. Pod koniec trzeciego miesiąca nagle sta
łam się dzieckiem. Czym byłam wcześniej? Rybą, małpą, dżdżownicą, niczym?
Przecież tej nocy, tego dnia, kiedy moi rodzice się kochali, przy zapłodnieniu, ja
już byłam dzieckiem.
W i d z i a ł a m w telewizji p e w n e g o lekarza, który po p r z e p r o w a d z e n i u abor
cji pokazywał krew, mówiąc, że nie ma t a m nic. N i e chcę przesadzać, ale wy
dało mi się to faszystowskie, p o n i e w a ż jeśli zaczynamy pokazywać, że w a r t o
ści nie są wartościami, to j e s t e ś m y niebezpiecznie blisko faszyzmu. Jak
m o ż n a wyciąć d w u m i e s i ę c z n e dziecko z ciała matki, a p o t e m pokazać jako
krwawą miazgę i powiedzieć, że nie jest to ż a d n e dziecko? M n i e to nie prze
konuje, bo ja wiem, że moje dziecko, kiedy m i a ł o o s i e m tygodni, było już m o
im dzieckiem.
28 FRONDA 31
urodziły wcześniaka, który w k r ó t c e z m a r ł . Albo straciły dziecko w trzecim,
czwartym miesiącu ciąży z p o w o d u jakichś komplikacji. Czuję bliskość z ty
mi k o b i e t a m i , bo ja s a m a straciłam dziecko na s k u t e k aborcji - w k a ż d y m
z tych w y p a d k ó w c h o d z i ł o o dziecko. N i e w a ż n e czy z g i n ę ł o o n o w ó s m y m
tygodniu, czy u r o d z i ł o się m a r t w e . Przy aborcji d o c h o d z i jeszcze to, że ból
trwa o wiele dłużej, p o n i e w a ż nie widzi się dziecka. Po u r o d z e n i u się m a r
twego dziecka towarzyszy kobiecie lekarz. Pokazuje on r o d z i c o m , zwłaszcza
m a t c e , m a r t w e dziecko i p o z w a l a na żałobę, na p o ż e g n a n i e się z dzieckiem.
W wypadku aborcji nie ma takiej możliwości. Dziecko znika, jest niewidocz
n e . P o t e m ma się przez lata straszliwe fantazje na t e m a t tego, co się z n i m
stało. M o ż e z o s t a ł o p r z e r o b i o n e na k r e m albo, co jest najbardziej p r a w d o p o
d o b n e , wylądowało n a szpitalnym ś m i e t n i k u . Albo z o s t a ł o użyte d o niezna
nych e k s p e r y m e n t ó w n a u k o w y c h . Przez wiele lat m i e w a ł a m p r z e d o c z a m i
takie s t r a s z n e obrazy, których j u ż dzisiaj, dzięki Bogu, n i e m a m .
A z a t e m po aborcji nie widać dziecka. J a k o wielką prowokację p o t r a k t o
w a n o film Bernarda N a t h a n s o n a Niemy krzyk, p o n i e w a ż pokazał on dziecko,
k t ó r e żyło, a n a s t ę p n i e z o s t a ł o zabite podczas zabiegu. R ó w n i e ż t e g o n i e
chciano przyjąć do w i a d o m o ś c i . W Kolonii w i d z i a ł a m jak p r ó b o w a n o prze
ciąć kabel p r z e d projekcją t e g o filmu. „ P o s t ę p o w i " d e m o n s t r a n c i p r ó b o w a l i
zapobiec jego emisji. To pokazuje, jak próbuje się z a t u s z o w a ć w i e d z ę na t e n
t e m a t , wiedzę o tym, że to jest żywe dziecko. To jest oczywista manipulacja.
Zawsze czułam, że ludzie, którzy pocieszają kobietę po aborcji, twierdząc, że
jej dziecko nie było żywym człowiekiem, chcą w t e n s p o s ó b samych siebie
uspokoić. R o z u m i e m , że oni uciekają przed s w o i m w ł a s n y m s t r a c h e m
i przed b e z s e n n y m i n o c a m i , ale nie m o g ę t e g o z a a k c e p t o w a ć .
Nieświadomie już tak, ale oficjalnie jeszcze nie. W 1991 i 1992 roku, kiedy pisa
łam książkę, na różnych spotkaniach autorskich mówiłam, że nie jestem kato
liczką, bo sama jeszcze nie wiedziałam, że jestem na tej drodze. Z a r ó w n o Cień
Sinobrodego, jak i Widzę me dziecko we śnie były krokami w kierunku wiary. W 1994
roku zrobiłam następny krok - miałam ciężki wypadek samochodowy. C z u ł a m
prawie, że ktoś m n i e wyciągnął z objęć śmierci. W czasie pisania książki i przez
te wszystkie lata zrozumiałam, że byłam prowadzona, że nie d o t a r ł a m do tego
3Q FRONDA 31
ty. Często zresztą słyszę krytyczną opinię: „Pani Struck, pani wszystko spro
wadza do aborcji!". J e s t e m daleka od tego. Z r e s z t ą p o d k r e ś l a ł a m to w mojej
książce. J e s t e m jednak pewna, że istnieją silne powiązania, że istnieje pamięć
ciała, które jest z b u d o w a n e z k o m ó r e k , t k a n e k i organów, jak to lubią p o d k r e
ślać zwolennicy aborcji, ale k t ó r e ma również swoją historię, o czym zazwy
czaj się nie pamięta. Dla m n i e to jasne, że z tej historii rodzi się ból. Mój rak
jest dla m n i e okazją, to prawda, że dość straszną, aby jeszcze raz zmierzyć się
z bólem. W każdym jego aspekcie. N i e dotyczy to tylko bólu związanego
z aborcją, ale też z różnymi i n n y m i zranieniami, jakich d o z n a ł a m w życiu. My
ślę teraz o kobietach i mężczyznach, którzy b ę d ą czytać t e n wywiad. Pragnę
powiedzieć t y m ludziom, zwłaszcza tej młodej kobiecie, k t ó r a jest w t r u d n e j
sytuacji i myśli o aborcji: „Zatrzymaj się. To nie jest takie proste, nikt nie jest
m ę d r c e m . Zachowaj spokój, cofnij się, m a s z jeszcze czas. A dziecko jest dziec
kiem. Nieważne, czy to pierwszy tydzień, drugi tydzień, drugi miesiąc, trzeci
miesiąc. Dziecko jest dzieckiem. N i e pozwól się p o p ę d z a ć . Zamknij się w ci
szy. Idź na „pustynię", cokolwiek przez to r o z u m i e s z . Z a s ł o ń uszy d ł o ń m i .
Zdaj się na swoją intuicję, wsłuchaj się w siebie. A p o t e m poszukaj prawdzi
wej p o m o c y " .
Życzę i n n y m k o b i e t o m i m ę ż c z y z n o m , żeby t o , przez co ja m u s i a ł a m
przejść, im z o s t a ł o oszczędzone.
Dziękuję z a r o z m o w ę .
31
Kiedy około trzeciej chce się pożegnać, bardziej zata
cza się i chwieje, niż idzie. Lecz nagle pełne zaskocze
nie. Całuje mnie w usta. Żaden lesbijski gest, po prostu
wydaje się, że jej podświadomość na krótko zerwała
zasłonę. Tym pocałunkiem w usta wyraziła swoje
współodczuwanie. Jesteśmy, że tak powiem, jednym.
Jednym w swoim bólu związanym z trudnym dzieciń
stwem, aborcją, może również z naszą ucieczką z NRD.
RZECZ
O PASOLINIM
KARIN STRUCK
FRONDA 31
32
Wystarczy im postrzegać aborcję jako coś postępowego, a sprzeciwianie się te
mu jako przypadek grzechu. Tak jak u Pasoliniego.
Dla reporterki „ S t e r n a " j e s t e m prawicowa, fundamentalistyczna, w r o g a
k o b i e t o m . Chcę nakazywać im, aby rodziły. W m o i m n o t e s i e z a p i s a ł a m so
bie na t e m a t tego wywiadu: „Będę jeszcze m i a ł a okazję często wysłuchiwać
takich stwierdzeń w przyszłości".
Pani ze „Sterna" wypija dwie butelki w i n a na r a c h u n e k gazety (tylko pro
szę, nie najdroższe!). Wywiad czy raczej walka psychiczna trwa sześć i pół go
dziny i m o ż n a m n i e zapytać: dlaczego d a ł a m się podpuścić? Idę świadomie do
jaskini lwa, bądź co bądź s a m a wyzwałam „Sterna", atakując go frontalnie
w powieści Blaubarts Schatten (Cień Sinobrodego). Pani ze „ S t e r n a " („Magazy
n u " , jak nazwałam to czasopismo aluzyjnie w powieści) prowadzi swoją wal
kę dla usprawiedliwienia własnej aborcji, walkę o b r o n n ą przeciwko m n i e , któ
ra nie chcę uczestniczyć w tej polityce tuszowania prawdy o syndromie
postaborcyjnym. O n a - twarda, k o m p e t e n t n a dziennikarka - jest w jakimś
stopniu upośledzona zawodowo przez własny m e c h a n i z m wyparcia. Nie jest
w stanie zaakceptować informacji o r e n o m o w a n y m badaczu c h o r ó b n o w o t w o
rowych, który zaobserwował liczne zachorowania na raka u kobiet, które do
konały aborcji. Zaprzecza, śmiejąc się sarkastycznie, nie chce nic wiedzieć
o Rolandzie Roesslerze - pośle p a r l a m e n t u Hesji, ekspercie, który podaje
w wątpliwość dogmaty o eksplozji demograficznej i przeludnieniu. Nie chce
słyszeć o grupie s a m o p o m o c y RAHEL. Jedyne, czego użyła w artykule z m a t e
riałów, które przesłałam jej po wywiadzie, to list profesora T h o m a s a Hoffma
na z Kolonii na t e m a t tzw. „wczesnej eutanazji" n o w o r o d k ó w . „Stanowisko
wobec wczesnej eutanazji n o w o r o d k ó w zostało wypracowane przez nauczycie
li akademickich" - pisze. W artykule Die militante Mutter (Wojownicza m a t k a ) ,
który ukazał się 5 września 1991 roku chwyta się perfidnego k ł a m s t w a . Nie
pozornego kłamstwa, ale jednak kłamstwa, które p r a w d o p o d o b n i e większość
z 1 359 000 czytelników (nabywców) „Sterna" (wydawca ujawnia tę liczbę na
górze nadesłanej kopii artykułu) p o w s t r z y m a od k u p n a i lektury mojej powie
ści. Ponieważ k t o będzie chciał przeczytać elaborat kobiety, która prowadzi
„neurotyczną walkę z aborcją", „rzucając doniczką w publiczność (w Bad
Waldsee), oczywiście wcześniej odkładając n i e w i n n ą roślinkę na bok"?
Pani ze „ S t e r n a " pisze: „Biczownicy p r z e t r z y m u j ą bezlitośnie a u t o r k ę Ka
rin Struck". Pani ze „ S t e r n a " robi się jeszcze bardziej n a p a s t l i w a i m ó w i
BOŻE NARODZENIE.2003
33
o „tej bigoteryjnej i obscenicznej wiktymologii Karin S t r u c k " i zarzuca autor
ce „jałową histerię antyaborcyjną".
Więcej zniesławiania i niszczenia reputacji w artykule nie m a . Ale nie
dlatego tak wyczerpująco c y t o w a ł a m panią ze „ S t e r n a " . M u s z ę opowiedzieć,
w jaki sposób, p o d o b n i e jak to było w wypadku Pasoliniego, funkcjonuje m e
chanizm wyparcia u tych, którzy z jednej s t r o n y nie obawiają się mieszać p o
lityki z seksem i zbrodnią, z liczbą aborcji i z „ b i e d ą " kobiet, a z drugiej, tak
jak moja pani ze „Sterna", nie są w stanie u p r z ą t n ą ć śmieci spod własnych
drzwi, a przynajmniej zastanowić się n a d s a m y m i sobą, z a m i a s t p r o w a d z i ć
jałowe analizy. Miguel de Cervantes stwierdził: „Fakty są w r o g i e m prawdy".
Pod koniec sześcioipółgodzinnej bitwy, tego inkwizycyjnego przesłuchania
zakończonego wyrokiem na „neurotyczną przeciwniczkę aborcji", zaprosiłam
panią Schónfeld do baru La Mer na kilka koktajli. W i n o wypiła prawie sama. To
nawet dobrze, bo jest teraz tak pijana, że mogę zajrzeć na chwilę w jej duszę.
34 FRONDA 31
w d o m u dziecka, przejście do nowej rodziny. Jej h i s t o r i a jest bliska mojej.
Kiedy o k o ł o trzeciej chce się pożegnać, bardziej zatacza się i chwieje, niż
idzie. Lecz nagle p e ł n e zaskoczenie. Całuje m n i e w u s t a . Ż a d e n lesbijski
gest, po p r o s t u wydaje się, że jej p o d ś w i a d o m o ś ć na k r ó t k o zerwała z a s ł o n ę .
Tym p o c a ł u n k i e m w u s t a wyraziła swoje w s p ó ł o d c z u w a n i e . Jesteśmy, że tak
powiem, jednym. J e d n y m w s w o i m bólu związanym z t r u d n y m dzieciń
stwem, aborcją, m o ż e również z n a s z ą ucieczką z N R D . Szkoda, że nic z jej
uczuć nie m o ż e zostać w jej artykule i nie zostanie.
W wypadku Cienia Sinobrodego i w świetle tak oczerniającego artykułu,
który napisała, nie sprawdza się zasada bad publicity is good publicity. W p r a w
dzie leży teraz prawie p o d b a r e m , ale odzyska p r z y t o m n o ś ć w p o ł o w i e nie
przespanej nocy. R z a d k o d o ś w i a d c z a ł a m tak blisko tego, co nazywa się od
kryciem cienkiej warstwy wyparcia bólu aborcyjnego. Przychodzi mi do
głowy stwierdzenie M a r k u s a R i e d e n a u e r a po m o i m odczycie w M o n a c h i u m :
„W niektórych grupach feministycznych t e g o typu kobieta znajduje się
«krótko przed z a ł a m a n i e m się m e c h a n i z m u wyparcia»".
Oczywiście, kiedy Gerda-Marie Schónfeld opuściła bar, również i ja opa
dłam z sił po siedmiogodzinnych zmaganiach. Może także dlatego, że t e n poca
łunek spadł na m n i e jak najgłębsze zrozumienie, przyznanie się do wspólnej
wiedzy na temat aborcji. Może poczułam, że jesteśmy wspólniczkami. Także
wspólniczkami w bólu. W i e m też, że ona nie napisze nic z tego, co jej powie
działam. Nie opisze moich wyjaśnień dotyczących zajścia w Bad Waldsee. Mo
że cała ta historia zostanie przez nią przemilczana - chyba m u s i zostać przemil
czana. Grobowe milczenie jest w końcu lepszym środkiem niż zniesławienie
i szarganie reputacji. „Stern" ma przecież pieniądze. D u ż o pieniędzy.
Wyjaśniłam jej wyczerpująco, że nie r z u c a ł a m d o n i c z k ą w ludzi. Repor
ter jako h a n d l a r z b r o n i ą - nigdy nie r o z u m i a ł a m t e g o lepiej niż teraz. Ja też
wracam pijana do d o m u n a d r a n e m . W w a n n i e r o z t r z ą s a m t e n wywiad. Jej
pocałunek przypomniał mi boleśnie o tym, że moje a r g u m e n t y przeciw abor
cji nie m o g ą przywrócić życia ż a d n e m u dziecku.
Strach, a nie p r z e m o c utrzymuje dyktatury przy w ł a d z y - powiedział by
ły NRD-owski dysydent i p o e t a J u r g e n F u c h s .
Mechanizm wyparcia jest jakąś formą strachu. To on utrzymuje dyktaturę
iluzji aborcyjnej przy władzy. Jeśli walka przeciw paragrafowi 2 1 8 rzeczywiście
sprzyjałaby kobietom, jeśli rzeczywiście byłaby liberalna, jeśli byłaby walką
BOŻE NARODZENIE-2003
35
0 „samostanowienie", o wolność kobiet, jeśli byłaby tym wszystkim, o czym
się mówi, czy musiałaby wykorzystywać potwarz, kłamstwa, półprawdy, fał
szowanie liczb, n o w o m o w ę , czy musiałaby bagatelizować fakty?
Pasolini mógł jeszcze pisać: „To, że życie jest świętością, r o z u m i e się sa
m o przez się".
Jego esej miał p o d t y t u ł Die Zertórung der Kultur des einzelnen durch die
Gesellschaft. Vom Konformismums der Progressiven (Niszczenie k u l t u r y j e d n o s t k i
przez s p o ł e c z e ń s t w o . O k o n f o r m i z m i e p o s t ę p o w c ó w ) . M i a ł a m w ł a ś n i e p r ó
bę tego k o n f o r m i z m u w barze La Mer. Pasolini z d r o w e odczucia większości
nazwał b r u t a l n i e represywnymi, lecz z d r o w e odczucia (konformizm) m e
diów są w debacie aborcyjnej n i e mniej b r u t a l n i e r e p r e s y w n e .
Teza Pasoliniego nie jest dzisiaj zbyt p o p u l a r n a . Jego b e z w z g l ę d n a anali
za lewicowego k o n f o r m i z m u wciąż jest a k t u a l n a . Dzisiaj n a w e t bardziej niż
wtedy. C h o d z i mianowicie o tezę, że zalegalizowana aborcja jest „ p o t w o r n i e
w y g o d n a " i że ta „wspaniała liberalizacja" nic i n n e g o nie przynosi ze s o b ą
poza „władzą konsumpcji, n o w e g o faszyzmu".
To jasne, że sprzeciw Pasoliniego w o b e c aborcji jest r ó w n i e ż u w a r u n k o
wany jego świadomością h o m o s e k s u a l i s t y i pisarza. To a k u r a t sytuuje go p o
za wszelkimi s c h e m a t a m i . D l a t e g o dzisiaj tak ł a t w o wyjaśnić w s t r ę t w o b e c
jego osoby.
W 1977 roku, podczas spotkania literackiego w H a m b u r g u , na j e d n y m
z głównych placów miasta, czytałam fragment z mojej powieści, w której bro
niłam wolności do uprawiania miłości z o s o b a m i tej samej płci. Mój s t o s u n e k
do h o m o s e k s u a l i z m u (lecz nie do h o m o s e k s u a l i s t ó w ) zmienił się, p o m i m o to
u w a ż a m za nieuczciwe, że m o i polityczni przeciwnicy próbują zniekształcić
1 wymazać p e w n e fragmenty z historii mojego życia, p o n i e w a ż myślą, że jako
przeciwniczkę aborcji p o w i n n i m n i e zwalczać wręcz fanatycznie.
Również Pasolini nie wykorzystał swojej radykalnej biografii. U c z y ł a m
się na jego przypadku. Obserwacja jego losu, jakkolwiek p a r a d o k s a l n i e to
brzmi, daje mi siłę.
Aborcja jest „ u p a d k i e m s u m i e n i a " , pisze Pasolini, „ m o r a l n y m p r z e s t ę p
s t w e m " . W t e n s p o s ó b Pasolini wypowiedział b e z k o m p r o m i s o w o p r a w d ę .
Ale ci, dla których d o g m a t e m jest p o s t r z e g a n i e aborcji jako wyzwolenia ko
biet, nie chcą tego słuchać. Tutaj nic się n i e z m i e n i ł o .
W p r a w d z i e Pasolini przyłącza się do w y n a w c ó w d o g m a t u eksplozji de-
36 FRONDA 31
mograficznej, ale nie zmniejsza to b e z k o m p r o m i s o w o ś c i jego analizy. Pisze
o „totalitarnym w ł a d z t w i e k o n s u m p c j i " , w rewolucji (seksualnej i aborcyj
nej) widzi „ u z e w n ę t r z n i o n ą kolektywną n e u r o z ę " .
Wygląda to tak, jakby przewidział „czasy A I D S " . Idzie jeszcze dalej, m ó
wiąc o „nowej formie eutanazji". I tutaj był przewidujący, ponieważ w ł a ś n i e
m a m y do czynienia z nową, o t w a r t ą debatą na t e m a t eutanazji. N i e d a w n o , 25
stycznia 1992 roku, w „Die W e l t " Barbara Nikolaus o p u b l i k o w a ł a t e k s t
Zwischen Gesetz uncł Gewissen. Diirfen Artze Sterbehilfe Leisten? (Między u s t a w ą
a s u m i e n i e m . Czy lekarze mogą p o m a g a ć przy śmierci?). A u t o r k a p o u c z a nas,
że t e r m i n eutanazja w swoim źródłowym sensie oznacza szczęśliwą lub ła
godną śmierć, i ubolewa nad tym, że „eutanazja (...) w ł a ś n i e w N i e m c z e c h
poprzez perwersyjne używanie tej nazwy w czasach nazistowskich jest obar
czona t r u d n ą do wymazania przeszłością". W czasach Pasoliniego widać było
pierwsze oznaki p o w r o t u eutanazji. Miał pan rację, panie Pasolini.
BOŻE N A R O D Z E N I E 2003
37
Pasolini nie byl szaleńcem - w tym s a m y m s t o p n i u jak wy wszyscy, któ
rzy występujecie przeciw aborcji lub decydujecie się na p o ś w i ę c e n i e tej spra
wie, nie dając się zastraszyć panującej opinii.
Pasolini kochał swoją m a t k ę prawdziwie i głęboko, z obowiązku ochra
niania kobiety, k t ó r a była bita przez jego ojca. Wiedział, jako syn, kiedy ko
bieta traci dziecko: jego brat, drugi syn jego m a t k i został „zabity przez sza
lonych, dzikich k o m u n i s t ó w " !
Poza tym Pasolini jako prawdziwy intelektualista, który „myśli s e r c e m " ,
odczuwał szacunek nie tylko dla (narodzonych) opuszczonych dzieci, ale
również dla macierzyństwa.
W liście do przyjaciółki, która oczekiwała dziecka, pisał te poruszające słowa:
„Posiadasz coś lepszego, czemu musisz się poświęcić, coś, co jest cudem, co jest
dla mnie czymś niewypowiedzianym. Moje zdumienie jest o tyle głębokie i nie
określone, że to właśnie będziesz Ty, która ten cud powtórzy...". Dalej prosił:
„Napisz mi, informuj mnie na bieżąco o Twoim życiu i o tym Życiu (które mnie
wprawia w zachwyt przez swoje stawanie się), które się w Tobie rozwija."
Zarzuty m o i c h lewicowych przyjaciół i wrogów, którzy widzą w tych zda
niach Pasoliniego r o m a n t y z m i s e n t y m e n t a l i z m h o m o s e k s u a l n e g o mężczy
zny, traktuję jako wstydliwie t a n i e .
Matczyne urojenia i „narodowosocjalistyczny m i t m a t k i " - obraźliwe sło
wa, których używano by pod m o i m adresem, jeśli napisałabym to, co Pasolini
napisał o macierzyństwie, nie mogły być skierowane do niego. Nienawiść do
niego, strach przed niebezpiecznym przeciwnikiem aborcji wystarczyły, aby
potraktować go jak zwierzę. Pełne miłości zdania Pasoliniego, wczuwające się
w rzeczywistość macierzyńskiego doświadczenia, wzmacniają we m n i e poczu
cie, że ci, którzy dzisiaj optują za nieograniczoną aborcją, m o g ą być opanowa
ni przez (nieuświadomioną?) nienawiść wobec macierzyństwa.
Zwolennicy pro choice zawiesili na k r ó t k o na p o s t u m e n c i e Statui W o l n o
ści w N o w y m J o r k u t r a n s p a r e n t z n a p i s e m : Abortion is healthcare. Healthcare is
right. W o b e c takiej „ślepej na w a r t o ś c i " bzdury (Viktor E. Franki) chciała
bym odpowiedzieć właśnie s ł o w a m i Viktora Frankla: „ O d p o w i e d n i k i e m Sta
tui Wolności na w s c h o d n i m wybrzeżu p o w i n n a zostać S t a t u a Odpowiedzial
ności na z a c h o d n i m wybrzeżu".
J e d n y m z nielicznych p r o m i n e n t ó w , nielicznych artystów, którzy dzisiaj
angażują się w walkę z aborcją, jest krajan Pasoliniego - reżyser F r a n c o Zef-
38 FRONDA 31
firelli. Jak donosił „ S t u t t g a r t e r Z e i t u n g " w 1991 roku w artykule pod tytu
łem Streit um Abtreibungsdenkmal in Italien (Spór o p o m n i k przeciw aborcji we
W ł o s z e c h ) , specjalnie pospieszył o n d o Abruzzy n a o d s ł o n i ę c i e m o n u m e n t u
przeciwko aborcji na c m e n t a r z u w L'Aquila we W ł o s z e c h .
M o n u m e n t p r z e d s t a w i a „stylizowaną M a d o n n ę w d ł u g i m płaszczu, k t ó
ra przytula do siebie c z w o r o tylko w zarysach widocznych dzieci" („Stuttgar
ter Z e i t u n g " ) . Na m u r z e , zaraz za p o m n i k i e m , o b o k m a p y świata widnieje
dedykacja „50 m i l i o n o m dzieci, k t ó r e k a ż d e g o r o k u są zabijane p o p r z e z
aborcję". Blisko rzeźby znajduje się, jak d o w i a d u j e m y się ze „ S t u t t g a r t e r
Z e i t u n g " , zbiorowy grób, w k t ó r y m włoscy przeciwnicy aborcji pogrzebali
demonstracyjnie zabite dzieci ze szpitala w L'Aquila.
Zeffirelli p r z y p o m i n a w swojej m o w i e o t y m z b i o r o w y m grobie i o dzie
ciach, „które nie przyszły na świat, ale k t ó r e są z n a m i d u c h e m " . Zeffirelli
pyta także, w jaki s p o s ó b katoliccy politycy zasiadający w p a r l a m e n c i e mogli
dopuścić do takiej masakry.
M o ż n a by sądzić, że nasze (niemieckojęzyczne) m e d i a zrobią z tej infor
macji najważniejszy news dnia. J e d n a k nie. Najważniejszą informacją w tych
dniach w N i e m c z e c h roku 1992 była ta o r e b e l i a n t a c h w C D U , m i ę d z y inny
mi o d e p u t o w a n y m Horście Eylmannie, który chce zwalczać p r z e m o c w ro
dzinie, popiera zniesienie ograniczeń w t e r m i n a c h p r z e p r o w a d z a n i a aborcji,
aby kobiety „nie były dłużej k r y m i n a l i z o w a n e " .
Newsy dnia nic nie m ó w i ą o Zeffirellim.
Czy odwaga Zeffirelliego m o ż e być zaraźliwa?
KARIN STRUCK
TŁUMACZYŁ: HUBERT CZAPLICKI
Fragment książki Ich serie me/n Kind im Traum (1992)
Zabijanie Kanoko
Usunęłam ciążę
W połowie drugiego trymestru
Zapytałam lekarza jakiej płci było dziecko
Ale słowo dziecko nie jest tutaj właściwe
W rzeczywistości jest to płód
Oczywiście lekarz nie powiedział mi
Bo byłby to zbyt wielki szok
Dla ciała matki
Ale ciało matki nie zastanawia się
Czy to był chłopiec czy dziewczynka
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
41
Która przypominała Kanoko
Kiedy byłam w ciąży
Miałam wszystko
Miałam zatrucie krwi
Wszyscy mi gratulowali
Cen-ichiro dał mi butelkę Bordeaux
Higuchi róże
Kohei przysłał mi wypchanego królika
Ishizeki misia
Shiroyascu psa papier-mache
Non upiekła mi ciasto
Kanoko kupiła kamerę wideo
Ozaki przysłał telegram
Wszyscy mi gratulowali
Dziękuję dziękuję
Kiedy szczęśliwa Kanoko odgryza mi brodawki
Gratuluję zniszczenia
Gratuluję zniszczenia
Gratuluję zniszczenia
Gratuluję zniszczenia
HIROMl ITO
PRZEŁOŻYŁ: ANDRZEJ ANTOSZAK
Przedruk za: „Rewia Kontrsztuki"
46 FRONDA 31
Pewna dziennikarka opowiadała, że dokonała aborcji
na swoim drugim dziecku z powodu strachu przed
wojną atomową grożącą zniszczeniem całego świata.
Godzinami usprawiedliwiała swoją aborcję podczas
wywiadu, jaki prowadziła ze mną w obecności swoje
go kolegi, który prawie spadł z krzesła, kiedy powie
działam, że uważam papieża za mądrego człowieka.
48 FRONDA 31
śmy kilka informacji o sobie. N a s z a r o z m o w a zeszła na dzieci. O n a s a m a ich
nie miała. Kiedy p o w i e d z i a ł a m jej, że m a m pięcioro dzieci i czworo m i e s z k a
ze m n ą , s p o n t a n i c z n i e spytała, czy j e s t e m m a s z y n ą do rodzenia. Zdziwiło
m n i e takie określenie, p o n i e w a ż A n n a nie była feministką. Przeciwnie, pra
wie cały czas nie m ó w i ł a o niczym i n n y m , tylko o tym, że od kilku lat jest sa
ma i chce zaangażować się w „stabilny związek" albo wyjść za m ą ż i d l a t e g o
chce znaleźć o d p o w i e d n i e g o mężczyznę.
D o p i e r o kilka tygodni później pojęłam, dlaczego przy tak relatywnie m a
łej (przynajmniej w m o i c h oczach) liczbie pięciorga dzieci n a z w a ł a m n i e m a
szyną do rodzenia. (Nie znała m n i e , nie m o g ł a z a t e m nic wiedzieć o m o i m
zaangażowaniu i pisarstwie, k t ó r e u p r a w i a ł a m na t e n t e m a t ) .
Podczas jazdy s a m o c h o d e m przez przypadek zaczęła mówić o aborcji, któ
rą kiedyś przeprowadziła. Po aborcji, przed kilkoma laty miała bardzo t r u d n y
okres. Po raz pierwszy w swoim życiu poszła wtedy do psychiatry, który prze
pisał jej środki farmakologiczne „ n a uspokojenie". Nie pomogły. P o t e m był
„incydent" z mężczyzną, który całkowicie „pogrążył ją psychicznie". „ O d tego
czasu jestem d u c h o w o m a r t w a " - m ó w i A n n a M e u r e r do swojej przyjaciółki za
kierownicą auta i również do m n i e . Pytam ostrożnie, czy nie chciała zachować
dziecka, byłoby to przecież jej pierwsze w wieku 27 lat. Odpowiada: „Mężczy
zna był żonaty, nie mogłabym tego znieść". To znaczy nie mogłaby znieść wi
doku dziecka, ponieważ przypominałoby ojca. „To sprawiałoby mi ból".
Przeprowadziła aborcję „z p o w o d ó w psychiczno-socjalnych".
A n n a M e u r e r n a z w a ł a m n i e m a s z y n ą d o rodzenia.
Kobiety p o d o b n e do A n n y M e u r e r s p o t y k a ł a m wciąż w 1991 r o k u pod
czas dyskusji i wystąpień na t e m a t paragrafu 2 1 8 i p o m i ę d z y n i m i . P e w n a
dziennikarka opowiadała, że d o k o n a ł a aborcji na s w o i m d r u g i m dziecku
z p o w o d u strachu przed wojną a t o m o w ą grożącą z n i s z c z e n i e m całego świa
ta. G o d z i n a m i usprawiedliwiała swoją aborcję podczas wywiadu, jaki p r o w a
dziła ze m n ą w obecności swojego kolegi, który prawie spadł z krzesła, kie
dy powiedziałam, że u w a ż a m papieża za m ą d r e g o człowieka.
S u s a n n e H. jest jedyną w tym r o k u k o b i e t ą m e d i ó w , k t ó r a jest g o t o w a
wysłuchać kogoś, k t o tak jak ja podjął decyzję, aby nie b u d o w a ć ogólnej p o
lityki, adresowanej do wszystkich ludzi, na gruncie w ł a s n y c h przeżyć zwią
zanych z aborcją, która była t o l e r o w a n a bądź w y m u s z o n a przez o t o c z e n i e .
N a w e t jeśli pozwala, aby jej kolega, pisząc o m n i e w czasopiśmie „Elle",
BOŻE NARODZENIE.2003
49
zniesławiał m n i e , p o n i e w a ż j a d ł a m z n i m i obojgiem sałatkę k a w i o r o w ą
w słynnej restauracji La Mer. Z n ó w zaszufladkowanie: pisarka, opływając
w luksusy, chce k o b i e t o m nakazywać, aby były m a s z y n a m i do r o d z e n i a dzie
ci (choć s a m a jest j e d n ą z takich maszyn, p a t r z wyżej). Czytelnicy nie zosta
li poinformowani, że to c z a s o p i s m o „Elle" zapłaciło za kawior i że nie jest to
jeszcze p r z e s t ę p s t w o być z a p r o s z o n y m na kawior przez czasopismo, k t ó r e
m o ż e sobie na to pozwolić. Ale w t e n s p o s ó b eliminuje się politycznych prze
ciwników.
Bądź co bądź „Elle" jest jedynym p i s m e m kobiecym, k t ó r e p r z e d s t a w i ł o
moją powieść Blaubarts Schatten (Cień S i n o b r o d e g o ) . I n n e c z a s o p i s m a w paź
dzierniku 1991 roku zasugerowały działowi p r a s o w e m u mojego wydawnic
twa, że będą bojkotować moją powieść. Mój wydawca sądzi, że t a b u powi
kłań poaborcyjnych, k t ó r e są m o i m t e m a t e m (również w powieści), stanowi
p o d o b n i e głębokie tabu jak t e m a t raka (wciąż). Tego nie b r a ł a m p o d u w a g ę !
Z a r z u c a n o mi, że nie o b c h o d z ę się zbyt delikatnie z m o i m i politycznymi
przeciwnikami. „Jest pani z n a n a między i n n y m i ze swojej polemiki podczas
wystąpień" - powiedziała mi n i e d a w n o p e w n a dziennikarka. „To p r a w d a -
o d p o w i e d z i a ł a m - ale trzeba r ó w n i e ż dodać, że j e s t e m w stanie a r g u m e n t o
wać trzeźwo i spokojnie, jeśli tylko nie j e s t e m przyciśnięta do ściany, jak to
ma miejsce w czasie wielu wystąpień w m e d i a c h " . C h o ć m o ż e jest to moją
szansą, ponieważ m e d i a chcą - oprócz kompetencji - również sensacji.
Z r o z u m i a ł a m to, kiedy po wydarzeniach w Bad W a l d s e e telefon urywał się
u m n i e w d o m u . Czasami chcą tylko sensacji. W USA p r e z e n t e r p o w i n i e n
u m r z e ć przed kamerą. Media potrzebują w s t r z ą s u !
Nie chcę, aby ludzie podczas s p o r ó w o aborcję n o k a u t o w a l i się nawza
jem. P e w n e osoby wołają o większą rzeczowość podczas dyskusji głównie
w nadziei na p o t w i e r d z e n i e swoich w ł a s n y c h poglądów. Rzeczowość, praw
dziwa rzeczowość nie wyklucza mówienia, najlepiej na w y s o k i m p o z i o m i e ,
o emocjach. Mówi się w k o ń c u o konsternacji i o s k o n s t e r n o w a n y c h - jak
m o ż n a o tym rzeczowo rozmawiać, rozdzielając te terminy? J e d n a k w kraju,
w którym w ciemnych czasach zatrucia politycznego k l i m a t u odbywały się
rzezie między ekstremistycznymi grupami, nie jest możliwa polemika
o emocjach i z emocjami.
W Bad W a l d s e e w y c z u ł a m z p r z e r a ż e n i e m atmosferę szalejącej, kipiącej
masowej psychozy typu „czy chcecie totalnej wojny?" (tylko, że t y m r a z e m
50 FRONDA 31
chodziło o „totalną aborcję"). W d o w ó d p r o t e s t u rozbiłam w a z ę . Jak j e d n a k
obronić się p r z e d fałszywymi słowami, niszczącymi s ł o w a m i , k t ó r e p o w s t a
ją przy biurkach przeciwko o b r o ń c o m życia?
Przyjmuję określenie Anny M e u r e r o maszynie do r o d z e n i a nie j a k o prze
jaw złej woli, lecz jako p r ó b ę obrony, o d w r ó c e n i a uwagi od samej siebie
(w stylu „łap złodzieja", podczas gdy jest n i m o n a s a m a ) .
Co j e d n a k robić, gdy ludzie, tacy jak publicystka Elke H e i d e n r e i c h , po
której m o ż n a by się spodziewać i n t e l e k t u i refleksji, „psychoanalizują",
wręcz „psychiatryzują", m n i e jako a u t o r k ę i politycznego przeciwnika, za
miast recenzować powieść. A u t o r k a „ m u s i zostać u r a t o w a n a od siebie sa
m e j " , jej książka to „psychologiczny rynsztok", pisze d e m a s k a t o r s k o Elke
Heidenreich. Przeczytałam to z p e w n y m d y s t a n s e m w czasopiśmie „Die Ze-
it" z 3 października 1991 roku, kilka tygodni po w y d a n i u Cienia Sinobrodego.
Z dystansem, bo w 1982 r o k u „Die Z e i t " pisał już raz o „psychologicznym
rynsztoku", z okazji wydania mojej książki Kindheits Ende. Journal einer Kriese
(Koniec okrucieństwa. Dziennik kryzysu). W t e d y było to na t e m a t książki,
która jednoznacznie oburzyła „Die Zeit", p o n i e w a ż nie godziła się na argu
m e n t y tego p i s m a w sprawie legalizacji n a r k o t y k ó w .
W s p o m i n a m o tym wszystkim, aby pokazać, jakie s u b t e l n e m e t o d y ata
ku stosuje się w tym kraju, chcąc zdyskredytować przeciwnika, który nie p o
dziela czyichś poglądów politycznych.
Zauważyłam, że z m i e n i o n y paragraf 2 1 8 z 1974 i 1976 roku, oddziałuje
m o c n o na umysły r e c e n z e n t ó w . „Jeśli nie ma a r g u m e n t ó w , to u s t a w y kształ
tują ś w i a d o m o ś ć ! " . Stało się to dla m n i e jasne, gdy w kilku recenzjach ze
Szwajcarii książka Cień Sinobrodego uzyskała p r z e s a d n i e wysokie n o t y („mi
s t r z o s t w o " itp.). W Szwajcarii obowiązuje oficjalnie m o c n o rozszerzony za
kres „ p o w o d ó w m e d y c z n y c h " [dla d o k o n a n i a aborcji], m i m o że osobie d o
konującej aborcji z a w o d o w o grozi kara p o z b a w i e n i a wolności przez co
najmniej trzy lata.
W oficjalnych d e b a t a c h orędownicy w y d ł u ż e n i a t e r m i n u p r z e p r o w a d z a
nia aborcji lub jej całkowitej d o s t ę p n o ś c i regularnie zaprzeczają, jakoby mie
li w mediach więcej miejsca i czasu, aby p r e z e n t o w a ć swoje s t a n o w i s k o .
Stałam się spokojna nie tylko w o b e c określeń takich, jak m a s z y n a do ro
dzenia, ale również w o b e c klakierów, których o b e c n o ś ć w niektórych progra
m a c h jest n i e p o t r z e b n a . S t a ł a m się spokojna, z jednej s t r o n y dzięki reakcji
BOŻE NARODZENIE-2003
51
ludzi na moje r e p r e z e n t o w a n e przez m e d i a stanowisko, z drugiej s t r o n y za
sprawą poczucia h u m o r u ludzi, k t ó r e sprawia, że śmieją się oni z niektórych
p r o g r a m ó w . Z d a ł a m sobie sprawę, że zwolennicy przesunięcia t e r m i n u za
biegu aborcyjnego mają rację - są w mniejszości.
Niestety, s t a n o w i s k o większości krytyków aborcji nie jest w m e d i a c h
zbyt widoczne. Za p o m o c ą wszelkich ś r o d k ó w próbuje się sugerować w m e
diach inny s t o s u n e k sił i liczy się na to, że zadziała z a s a d a samospełniającej
się przepowiedni. P o m i m o to wciąż boję się klakierów i ich w p ł y w u . Nie wy
starcza mi świadomość, że ludzie b r o n i ą się, nazywając p r o g r a m Talk im Turm
p r o g r a m e m Talg im Turm [Talg znaczy łój - przyp. t ł u m . ] . Chociaż z satysfak
cją w s p o m i n a m , jak w i d o w n i a dołożyła mi podczas p r o g r a m u Talk im Turm
na t e m a t paragrafu 218 (a m o d e r a t o r s ł o d k i m głosem zapytał m n i e na
oczach klakierów: „Karin, czy Ty chcesz się w s z y s t k i m n a r a z i ć ? " ) .
Nie myślę o tym, co m o ż e stać się m n i e i mojej rodzinie, kiedy „narażę
się wszystkim". Czasem p o t r z e b a t r o c h ę beztroski, aby zyskać odwagę
i m a m nadzieję, że wielu z W a s po l e k t u r z e tej książki będzie myślało p o d o b
nie. Nie p o w i n n i ś m y się bać inkwizytorskich słów, słów, k t ó r e są użyte po
to, aby n a p i ę t n o w a ć i zaszufladkować przeciwnika aborcji. N i e p o w i n n i ś m y
też bać się oklasków dla przeciwnej strony. Przy aborcji nie chodzi o jakąś
przejściową m o d ę - chodzi o życie ludzkie. C h o d z i o s u m i e n i e , o zasadę na
szej cywilizacji, o przykazanie: nie zabijaj. Nie w o l n o n a m w tej sprawie ska
pitulować. Z e j u ż t o robimy, t o j e d n a sprawa. Z e nasz u p a d e k w s p i e r a m y
u s t a w o w o , to druga sprawa.
A n n a Meurer, przedstawicielka h a n d l o w a p r o d u k t ó w farmaceutycznych,
nieświadomie broni się przed w ł a s n y m bólem, wyzywając m n i e od m a s z y n
do rodzenia dzieci, ponieważ m a m ich pięcioro. N i e wie jednak, skąd p o c h o
dzi to określenie.
Rita Siissmuth jednak wie, o czym mówi, kiedy broniąc tabletki wczesno-
poronnej RU 486, używa tak wielkich słów, jak sumienie czy decyzja. Mówimy
o słowach z nowego słownika nie-człowieka. Po tych słowach ich poznacie!
Słyszę też: również ty dokonujesz psychoanalizy swoich przeciwników poli
tycznych, jak to przed chwilą zarzucałaś innym. Życzyłabym sobie, aby inni mo
gli mi krok po kroku udowodnić błędy w moich twierdzeniach, a nie krzyczeli
„Pomocy!" (Heidenreich i „Die Zeit") i nie dawali do zrozumienia, że m o g ę już
skończyć pisać. Heidenreich powiedziała o mojej pracy: „Tego już wystarczy".
52 FRONDA 31
Nie m o ż n a mi u d o w o d n i ć , że je
s t e m chora, szalona, neurotyczna, z
tego p o w o d u , że j e s t e m przeciwniczką
aborcji. Dlatego używa się m e t o d , któ
re miały miejsce w Rosji (przed u p a d
kiem k o m u n i z m u ) , kiedy t o n e m głę
bokiego moralnego oburzenia
p i ę t n o w a n o a u t o r k ę , czyniąc z niej
osobę c h o r ą psychicznie i m ó w i ą c na
przykład o m a s o c h i z m i e , jeśli kobieta
pisała książkę o traumie związanej
z aborcją. Należy skończyć z t a k i m i
m e t o d a m i , niezależnie o d tego, p o
której stronie się stoi. Ale jeśli ktoś
twierdzi, że koniecznie m u s i przeana
lizować psychikę przeciwnika, to pro
szę bardzo. J e d n a k tylko do pewnej granicy, bez uciekania się do p o t w a r z y
i robienia z kogoś wariata. N a w e t w o b e c swojego najgorszego w r o g a należy
- w każdym razie należy przynajmniej s p r ó b o w a ć - zachować zwykły ludzki
szacunek. K a m i e n o w a n i e kogoś zza biurka, dlatego że jest on p r z e c i w n i k i e m
aborcji, jest mówiąc łagodnie, niezbyt eleganckie.
Proszę grać w o t w a r t e karty! To było moje m a r z e n i e podczas tych
wszystkich lat i wciąż pozostaje m a r z e n i e m przy w z n o w i e n i u książki Ich se-
he mein Kind im Traum (Widzę me dziecko we ś n i e ) .
Grajmy z a t e m w o t w a r t e karty!
Przestańmy napadać i nokautować naszych wrogów politycznych, tak jak to
robi książka Barbary Ritter, Theresy Degener i Helgi Jatzinger Vorsicht
„Lebensschutzer"! Die Macht der organisierten Abtreibungsgegner (Uwaga! Obrońcy ży
cia. Potęga zorganizowanych przeciwników aborcji), bez próby potwierdzenia
czy udowodnienia swoich poglądów. Ta książka jest przykładem na to, jak świa
domie i z rozmysłem jest zatruwany nasz polityczny krajobraz. Książkę tę da się
znieść pod warunkiem, że się będzie pamiętało o jej obrzydliwym charakterze,
podobnie jak nagonki na kapitalizm w „Neues Deutschland". Bądź co bądź
książka ta otwarcie odkrywa karty, podając tak potwornie szczegółową definicję
aborcji, że nie ma ona sobie równych wykładników wrogości do człowieka. Ta-
BOŻE NARODZENIE.2003
53
ką definicję rzadko kiedy m o ż n a usłyszeć nawet z ust zwolenników wydłużenia
terminów aborcji lub wolności wyboru kobiety.
Na jednej z kolejnych stron mojej książki znajduje się wypowiedź przedsta
wicielki organizacji Pro Familia: „Przerwanie ciąży nie jest zniszczeniem samo
dzielnego życia, ale o d m o w ą wytworzenia innego we własnym ciele". Siła kobiet
jest potężna: „Nikt inny nie m o ż e uczestniczyć w powstawaniu człowieka" z em
briona. Byłam szczególnie wstrząśnięta słowem „wytwarzać". Staje się jasne
w tym momencie, że zwolennicy wydłużania terminu aborcji widzą kobietę jako
maszynę do rodzenia, ponieważ tylko w maszynie w warunkach laboratoryjnych,
a nie w ciele zamieszkanym przez duszę, m o ż n a „wytworzyć" człowieka.
Karty zostały wyłożone na stół. Inni wpływowi zwolennicy wydłużenia ter
minu aborcji mówią bardziej patetycznie i pięknie. Chcę na przykładzie pięknej
i zawoalowanej mowy Rity Siissmuth pokazać, że uważam taki rodzaj wypowie
dzi na temat aborcji za najgorszy akt złej woli. Dr Peter Petersen, profesor aka
demii medycznej w Hanowerze, wtedy długoletni członek stowarzyszenia Pro
Familia, krytykując tezę swojego kolegi, dr. Amendta, zauważył, że „oczywiście
półprawdy są bardziej niebezpieczne od jawnych kłamstw. Półprawdy stwarzają
pozór rzeczywistości".
Pojęcie półprawdy dotyczy według m n i e wielu wypowiedzi Rity Siissmuth
na temat aborcji. Jej poglądy są zbieżne z poglądami wielu innych, podobnie my
ślących osób w Austrii i Szwajcarii.
Nie jest ona żadnym obrońcą życia, jak sugeruje wyżej cytowana książka.
Przeciwnie, określa się m i a n e m myślącego feministycznie polityka. „Femini
stycznie" oznacza jednak często „pozornie reprezentujący interesy kobiet".
W wypadku aborcji sprowadza się to do następującego schematu: „interesy"
dziecka, czytaj: jego prawo do życia - są zaniedbywane i odsuwane na drugi plan.
Kto sądzi, że są to oskarżenia bez pokrycia, niech przeczyta artykuł Rity
Siissmuth na temat dostępności tabletki RU 486 w „Die W e l t " z 7 grudnia 1991
roku. Pisze ona między innymi: „Kobieta, przy całej odpowiedzialności, pono
szonej również przez partnera i jej otoczenie, jest jednak tą, która ostatecznie po
dejmuje decyzję za siebie i za dziecko. O n a najmocniej zapoznała się z tym kon
fliktem. Przy tym jej sumienie jest instancją, przed którą jej decyzja m u s i być
uzasadniona. Nikt nie m o ż e pozbawić kobiety prawa do decydowania". To są
zdania zbudowane z półprawd, które same siebie zdradzają. Rita Siissmuth pi
sze o decyzji podejmowanej „za siebie i za dziecko". Kobieta nie m o ż e jednak de-
54 FRONDA 31
cydować za oboje, bo wtedy „decydowanie" nie mogłoby się nazywać pro choice,
jak chcą tego feministki z USA i nie tylko.
Trzeba uważnie nasłuchiwać, kiedy przechodzi się do porządku dziennego
nad zdaniami takimi, jak wyżej cytowane. Myśli się: przecież o n a jest za życiem,
sama tak mówi. „Dla mnie osobiście każde przerwanie ciąży jest zabiciem nie
narodzonego życia". Trzeba uważać na te sformułowania. Co znaczy „nienaro
dzone życie"? Czy chodzi o życie człowieka, czy „zbioru komórek", czy na przy
kład dżdżownicy?
KARIN STRUCK
TŁUMACZYŁ: HUBERT CZAPLICKI
Fragment książki Ich sehe me/n Kind im Traum (1992)
BOŻE N A R O D Z E N 1 E 2 0 0 3
55
Ney opisuje przypadek siedmioletniego pacjenta z Ka
nady, którego męczył nocny koszmar - we śnie szedł
z trojgiem rodzeństwa nad rzekę pobawić się, nagle
piaszczysty brzeg zawalił się i troje jego rodzeństwa
utonęło. Chłopiec był jedynakiem i nie wiedział, że je
go matka trzy razy usunęła troje ciążę.
SYN
DROM
POST
ABOR
CYJNY
MARIA RAMONA GONZALEZ
56 FRONDA 31
wołuje ta problematyka w ostatnich dziesięcioleciach. Także niniejsza praca
koncentruje się wyłącznie na medycznych aspektach zagadnienia.
Z badań n a u k o w c ó w w różnych krajach wynika, że PAS, który jeszcze p ó ł
wieku t e m u był zjawiskiem m a r g i n a l n y m , stał się dziś f e n o m e n e m ogólno
światowym. Jest to s k u t e k globalnych r o z m i a r ó w aborcji. W e d ł u g oficjal
nych danych W H O , przez wielu uważanych za zaniżone, rocznie na świecie
dokonuje się 53 0 0 0 0 0 0 aborcji. W swojej pracy S. Borg i J. Lasker d o w o d z ą ,
że 75 proc. Rosjanek przeszło aborcje. P.C. M a t t i e s e n pisze to s a m o o 70
proc. D u n e k . Z kolei z b a d a ń P. N e y a wynika, że 70 proc. A m e r y k a n e k ma
za sobą co najmniej j e d n o przerwanie ciąży, a 21 proc. więcej niż j e d n o .
Na s y n d r o m postaborcyjny składają się z a b u r z e n i a o c h a r a k t e r z e soma
tycznym i psychicznym. Nie wszystkie z nich występują naraz i nie wszyst
kie w m a k s y m a l n y m n a t ę ż e n i u . Nasilenie objawów zależy od wielu czynni
ków, takich jak m.in. liczba ciąż i ich przebieg oraz przebieg aborcji czy też
charakter i t e m p e r a m e n t kobiety, n p . jej s k ł o n n o ś ć do racjonalizowania da
nego zjawiska, w tym wypadku aborcji, lub zaprzeczania m u . Z a n o t o w a n o
wiele przypadków nasilenia się objawów PAS zwłaszcza w takich m o m e n
tach życiowych, jak rocznice (poczęcia, aborcji czy niedoszłych u r o d z i n
dziecka), kolejne poczęcia lub poczęcia u w ł a s n y c h dzieci i pojawienie się
w n u k ó w czy też śmierć o s ó b najbliższych.
BOŻE NARODZENIE-2003
57
wiedzają lekarzy, n p . cztery razy częściej wymagają interwencji ginekologicz
nych. Częściej chorują też na anoreksję, b u l i m i ę lub a s t m ę , a n i e r z a d k o d o
świadczają także silnych bólów brzucha, piersi i miednicy - bez żadnych ze
wnętrznych przyczyn.
Ogólne pogorszenie s t a n u zdrowia jest związane również z tym, że każ
da dolegliwość fizyczna jest r ó w n o c z e ś n i e p o w i ą z a n a ze sferą psychiczną
człowieka. Dlatego p o w i n n i ś m y przejść do kolejnej kategorii objawów.
Aborcja może powodować wiele rujnujących dla psychiki następstw, przed któ
rymi kobiety próbują się bronić na różne sposoby. Najczęściej spotykanym m e
chanizmem obronnym jest zaprzeczanie odbytej aborcji lub bagatelizowanie jej
- dotyczy to około 63 proc. kobiet. Spotyka się również próby racjonalizowania
swojego uczynku, rzucenie się w wir różnych zajęć zabierających maksymalnie
dużo czasu, odreagowywanie poprzez nadużywanie alkoholu, narkotyków lub
leków itp. Kobiety po aborcji pięć razy częściej uzależniają się od alkoholu niż
kobiety, które tego nie przeżyły. Dwukrotnie częściej też uzależniają się od ni
kotyny. W ś r ó d 30 proc. z nich stwierdzono również lekomanię.
W takich wypadkach to, co m i a ł o być m e c h a n i z m e m o b r o n n y m p r z e d
s y n d r o m e m postaborcyjnym, staje się j e d n y m z e l e m e n t ó w PAS. Próba obro
ny m o ż e trwać krócej lub dłużej, niemal zawsze jednak, wcześniej czy póź
niej, dają o sobie znać psychologiczne n a s t ę p s t w a aborcji, z których w a r t o
wymienić najczęściej spotykane:
1. Depresja, s m u t e k , u t r a t a apety
tu, b e z s e n n o ś ć , narastająca iry
tacja bądź niezdolność do
n o r m a l n e j aktywności - naj
częściej związane z p a t o l o
giczną ż a ł o b ą lub p a t o l o
gicznym p o c z u c i e m winy.
O ile ból po stracie osoby
bliskiej m o ż e być rozłado
w a n y przez p r a w i d ł o w o prze
żytą żałobę, na k t ó r ą składają się
FRONDA 31
następujące etapy: z a ł a m a n i e psychiczne, zaprzeczanie, gniew, negocjowa
nie, depresja i pogodzenie się - o tyle patologiczna żałoba nie kończy się p o
godzeniem, lecz zatrzymuje się na k t ó r y m ś z e t a p ó w p o ś r e d n i c h . Przyczynia
się do tego w ł a s n a sprawcza rola w całym wydarzeniu, brak choćby w z r o k o
wego k o n t a k t u ze s t r a c o n y m dzieckiem, n i e m o ż n o ś ć o p ł a k a n i a go podczas
pogrzebu, t ł u m i e n i e w sobie uczucia żalu z p o w o d u lęku przed reakcją o t o
czenia. Także poczucie winy m o ż e być przeżywane patologicznie, tzn. w i n a
m o ż e zostać albo zaprzeczona, albo s t ł u m i o n a , albo u z n a n a , lecz nie wyra
żona, albo też zaakceptowana, lecz bez nadziei na możliwość jej o d k u p i e n i a
i pojednania. W e d ł u g b a d a ń A. Speckharda, V. R u e i D.C. R e a r d o n a , m o c n e
poczucie winy występuje u p o n a d 90 proc. kobiet po aborcji. Poczucie to nie
zależy od wyznawanej wiary, co potwierdzają b a d a n i a M. M i n o r o w Japonii,
gdzie religia szintoistyczna zezwala na d o k o n y w a n i e aborcji.
2. O b n i ż o n e poczucie własnej wartości i brak zaufania do samej siebie.
Speckhard i Rue w swojej pracy twierdzą, że aż 81 proc. kobiet po aborcji ma
k o m p l e k s niższości; R e a r d o n dowodzi z kolei, że 75 proc. nie wierzy we wła
sne siły. Skutkuje to częstym p o n i e c h a n i e m dotychczasowej aktywności, p o
czuciem zniechęcenia, beznadziei i p r z e ś w i a d c z e n i e m o bezwartościowości
swojego życia.
3. Zaburzenia seksualne, które m o g ą mieć dwojaki charakter - u jednych
kobiet przejawiają się jako oziębłość wynikająca z niemożności doświadcze
nia satysfakcji seksualnej, a n a w e t ze strachu przed mężczyznami czy wstrę
tu do nich, u drugich n a t o m i a s t - jako n i e u s t a n n e p o s z u k i w a n i e nowych part
n e r ó w seksualnych. Wiąże się z tym kolejny bardzo częsty skutek aborcji -
rozpad związku z dotychczasowym p a r t n e r e m , co w e d ł u g b a d a ń Neya dotyka
aż 80 proc. par, w których kobieta przerwała ciążę.
4. Relacja z kolejnymi dziećmi, która m o ż e się przeja
wiać na wiele sposobów. Przede wszystkim, mając obni
żone poczucie wartości samej siebie - także jako matki,
kobiety po aborcji cztery razy częściej niż kobiety bez ta
kiego doświadczenia decydują się na kolejne przerwanie
ciąży. Kiedy jednak urodzą, częściej narażone są na de
presję popołogową. Rzadziej też dotykają swoje dzie
ci z czułością oraz szybciej rezygnują z karmienia ich
piersią, co m o ż e prowadzić do gorszego k o n t a k t u
BOŻE N A R O D Z E N I E . 2 0 0 3
emocjonalnego z dzieckiem. Często zdarza się też,
że w okresie późniejszym kobiety te projektują na
żyjące dziecko wyidealizowane cechy swojego nieżyją
cego dziecka - są wobec niego nadopiekuńcze i mają
nierealistyczne lub wygórowane oczekiwania. Kie
dy p o t o m s t w o nie spełnia tych oczekiwań, rodzi
to frustrację, gniew, a nawet przemoc. Ney do
wodzi, że 65 proc. kobiet po aborcji stosuje wo
bec swoich dzieci przemoc, podczas gdy w ś r ó d
kobiet bez aborcji wskaźnik ten wynosi 35 proc.
G e n e r a l n i e kobiety, k t ó r e u s u n ę ł y dziecko,
znacznie częściej doświadczają złości,
lęku i s m u t k u niż te, k t ó r e nigdy
nie przerwały ciąży. C h r o n i c z n a
depresja m o ż e s p o w o d o w a ć za
ł a m a n i e się u k ł a d u o d p o r n o
ściowego i zwiększyć podat
ność na różne choroby,
zwłaszcza infekcje, lecz tak
że na n o w o t w o r y .
Badania Reardona, Spec-
kharda i Rue wykazały rów
nież, że 56-65 proc. kobiet
przejawia skłonności sa
mobójcze w ciągu
pięciu lat po doko
naniu aborcji, z te
go 28-31 proc. podjęło próby samobójstwa, a 18 proc. z nich więcej niż raz.
Z kolei z badań H.N. Bibikiana wynika, że u kobiet cierpiących na cho
roby psychiczne aborcja zaostrza przebieg dotychczasowych dolegliwości,
zwłaszcza depresji, schizofrenii i zaburzeń nerwicowych. Z obserwacji H. Da-
vida wynika, że kobiety po aborcji prawie cztery razy częściej trafiają do szpi
tali psychiatrycznych niż kobiety po porodzie. Badania R. S o m e r s a pokazują,
że im więcej razy kobieta przerwała ciążę, t y m większe jest prawdopodobień
stwo, że znajdzie się na oddziale psychiatrycznym. Pięcioletnie retrospektyw-
60 FRONDA 31
ne badania R.F. Badgleya wykazały, że o ile psychiatrycznie leczy się trzy proc.
ludności, to wśród kobiet po aborcji wskaźnik t e n wynosi aż 25 proc.
Syndrom Ocalonego
Aborcja pozostawia głęboki ślad nie tylko na psychice kobiety, lecz także in
nych osób, zwłaszcza tych dzieci, których r o d z e ń s t w o z o s t a ł o zlikwidowane
w okresie ciąży. U dzieci tych obserwuje się p o d o b n e p r o b l e m y psycholo
giczne jak u ich rówieśników, którzy przeżyli klęski żywiołowe, katastrofy
lub śmierć b a r d z o bliskiej osoby. Jeśli b o w i e m n p . w USA aż 70 proc. kobiet
d o k o n a ł o aborcji, to ci, którym d a n e było się urodzić, m o g ą czuć się jak oca
leni od aborcji. Posiadają w związku z t y m w s p ó l n e doświadczenie z tymi,
którzy uszli z życiem z jakiejś katastrofy lub k a t a k l i z m u .
Ney opisuje przypadek s i e d m i o l e t n i e g o pacjenta z Kanady, k t ó r e g o m ę
czył nocny k o s z m a r - we śnie szedł z trojgiem r o d z e ń s t w a n a d rzekę poba
wić się, nagle piaszczysty brzeg zawalił się i troje jego r o d z e ń s t w a u t o n ę ł o .
Chłopiec był j e d y n a k i e m i nie wiedział, że jego m a t k a trzy razy u s u n ę ł a
ciążę.
W wypadku, gdy m a t k a nie m ó w i
dziecku nic o swojej aborcji, Ney wy
różnia trzy rodzaje s y n d r o m u :
1. „Dziecko prześladowane" - drę
czy je tajemnica, której nie zna, chociaż
wie, że ona istnieje. Boi się jednak zapy
tać rodziców, gdyż lęka się, że prawda
będzie gorsza od jego przypuszczeń.
2. „Dziecko zobowiązane" - ro
dzice, bojąc się utraty go tak jak
dziecka usuniętego, troszczą się
o nie nadmiernie, wychowują „pod
kloszem", odcinają od kontaktów z oto
czeniem, tłumią jego inicjatywę i ciekawość
świata.
3. „Dziecko z a s t ę p c z e " (o k t ó r y m
w s p o m i n a l i ś m y już wyżej) - jest
BOŻE NARODZENIE-2003
matczyną projekcją wyidealizowanych cech nieżyjącego dziecka i o b i e k t e m
nierealistycznych oczekiwań rodziców, co najczęściej kończy się frustracją
i przemocą.
Z kolei dziecko, które wie, że jego m a t k a d o k o n a ł a aborcji, najczęściej drę
czy pytanie: dlaczego wybrała mnie, a zabiła mojego brata l u b siostrę? Często
dzieci te czują się w i n n e śmierci swojego rodzeństwa. Czują też, że żyją nieja
ko „na kredyt", że m u s z ą czymś usprawiedliwić swoje istnienie w oczach ro
dziców, którzy pozwolili im żyć. Jak pisze Ney: „Dawniej dzieci wierzyły, że
istnieją, ponieważ stworzył je Bóg, ponieważ p a ń s t w o ochrania je lub ich ple
mię ich potrzebuje, albo dlatego, że rodzice pragnęli je mieć. Teraz, w każdym
wypadku, gdy aborcja była poważnie rozważana, dziecko wie, że żyje tylko dla
tego, że m a t k a zdecydowała się go nie uśmiercić". Tak więc dorastają całe po
kolenia ze świadomością (lub z obecnym w podświadomości k o m u n i k a t e m ) ,
że ich istnienie jest uzależnione od bycia chcianym. Dążą o n e do potwierdza
nia tego na każdym kroku, a kiedy to nie następuje, ł a t w o się załamują.
Zakończenie
62 FRONDA 31
Nie mogę tak po prostu wyjść na ulicę i zabić człowie
ka bez żadnych skutków dla mojej psychiki, mojego sa
mopoczucia, mojego sumienia. Podobnie jest z kobietą,
która także nie może zabić dziecka bez następstw dla
swojego przyszłego życia i swojej psychiki.
CZTERY KROKI
DO WYZWOLENIA
ROZMOWA Z ROSĄ STUMMER
64 FRONDA 31
tycznego, jak i p s y c h o s o m a t y c z n e g o oraz psychicznego typu. C z a s a m i kiedy
r o z m a w i a m z kobietami, m a m wrażenie, jakby wszystkie o n e cytowały swo
je objawy z j e d n e g o podręcznika. T a k b a r d z o klasyczne są to s y m p t o m y .
Symptomy cielesne występują najwcześniej. Są to krwawienia, infekcje
i uszkodzenia macicy. Ich n a s t ę p s t w e m m o g ą być zaburzenia menstruacyjne,
co nierzadko widywałam u kobiet lub u m ł o d y c h dziewcząt, a także przed
wczesne porody i poronienia. Często występuje również długi okres latencji,
tzn. długi czas między aborcją a wystąpieniem s y m p t o m ó w takich jak w przy
padku raka. Spotykałam kobiety, które kilkanaście, a n a w e t 20 lat po przepro
wadzeniu aborcji zaczynały chorować na raka. Bardzo często jest to rak
piersi, ale również inne jego rodzaje. C h r o n i c z n e poczucie winy, k t ó r e jest
t ł u m i o n e , prowadzi do obniżenia s t a n u odporności i dlatego grozi rakiem.
Pod koniec trzeciego t r y m e s t r u ciąży, kiedy są p r z e p r o w a d z a n e aborcje, kon
centracja e s t r o g e n ó w we krwi przekracza wielokrotnie ich średni p o z i o m . Ta
ka koncentracja nie występuje nigdy w zwykłym cyklu ani n a w e t w wypadku
poronienia. Estrogeny powodują, że k o m ó r k i w piersiach zaczynają rosnąć
i dzielić się. W języku medycznym nazywa się to proliferacją. Komórki te są
jeszcze niezróżnicowane i niewyspecjalizowane, a wiemy, że takie k o m ó r k i ła
twiej m o g ą się degenerować. Przy n o r m a l n y m przebiegu ciąży, w 32. tygo
dniu zaczynają się o n e różnicować i powstają kanaliki mleczne, co z n a k o m i
cie chroni kobietę przed rakiem piersi. Jeśli aborcja została p r z e p r o w a d z o n a
podczas pierwszego t r y m e s t r u ciąży, szansa p o w s t a n i a raka piersi jest b a r d z o
wysoka, szczególnie w sytuacji, gdy rak występował już w rodzinie lub jeśli
kobieta jest jeszcze m ł o d a , a później stosuje takie środki jak pigułki antykon
cepcyjne.
Jeśli chodzi o n a s t ę p s t w a p s y c h o s o m a t y c z n e , to kobiety często skarżą się
na zaburzenia seksualności. P o n a d t o występują u nich n i e z o g n i s k o w a n e bó
le brzucha, a także - b a r d z o często - migreny, z a b u r z e n i a s n u i n o c n e kosz
mary. To objawy klasyczne - mają je prawie wszystkie kobiety po aborcji.
Lista psychicznych n a s t ę p s t w jest szczególnie długa. C z ę s t o jest to wiel
kie poczucie winy i żalu, oznaki w e w n ę t r z n e j śmierci emocjonalnej, poczu
cie w e w n ę t r z n e j p u s t k i , depresja, stany lękowe, o b n i ż e n i e poczucia własnej
wartości, tendencje autoagresywne, s k ł o n n o ś ć d o n a d u ż y w a n i a alkoholu
i narkotyków. N i e k t ó r e kobiety myślą o samobójstwie; w s k a ź n i k s a m o
bójstw jest wysoki. Występują p r o b l e m y w związkach z p a r t n e r a m i . C z ę s t o
BOŻE NARODZENIE-2003
65
kobiety p r a g n ą nowej ciąży, aby zastąpiła im o n a s t r a c o n e dziecko. To tylko
niektóre s y m p t o m y . Do nich d o c h o d z ą w a h a n i a nastroju, częsty płacz, iryta
cja z b ł a h e g o p o w o d u , takiego jak n p . h a ł a s odkurzacza. Należy oczywiście
podkreślić, że nie k a ż d a kobieta z t a k i m i objawiami m i a ł a aborcję. J e d n a k
prawie u każdej kobiety, k t ó r a p r z e p r o w a d z i ł a aborcję, objawy te występują.
To nieprawda, że aborcja dotyka tylko kobietę i jej zabijane dziecko, ale - cze
go większość ludzi sobie nie u ś w i a d a m i a - ma wpływ na całe s p o ł e c z e ń s t w o .
Wystarczy w s p o m n i e ć ojców, którzy n p . pragnęli dziecka. Z p r z e p r o w a d z o
nych w Ameryce b a d a ń wynika, że cierpi r ó w n i e ż r o d z e ń s t w o n i e n a r o d z o n e
go dziecka. Kanadyjski lekarz pediatra, Philip Ney, pracujący z dziećmi wyko
rzystywanymi, doszedł do wniosku, że istnieje silny związek między aborcją
a złym t r a k t o w a n i e m dzieci. Chodzi o to, że gdy kobieta chce d o k o n a ć abor
cji, m u s i przekroczyć pewien próg agresji. T r u d n o jest przecież zabić dziecko.
Dlatego odczlowiecza się je mówiąc, że to przecież nie jest jeszcze ż a d n e
dziecko - i t r z y m a się tego k ł a m s t w a . J e d n a k w s k u t e k aborcji kobieta zostaje
zraniona w swojej kobiecości i swoim macierzyństwie. Później m o ż e źle roz
poznawać p o t r z e b y swoich dzieci i źle na nie reagować. P o s z k o d o w a n e jest
zawsze dziecko, k t ó r e cierpi na stany lękowe, t r z y m a się p r z e s a d n i e m a m i n e j
spódnicy, nie potrafi cieszyć się życiem. W obozach koncentracyjnych ludzie,
którzy przeżyli, byli po u w o l n i e n i u psychicznie z a ł a m a n i ze względu na wiel
ki stres. P o d o b n i e jest z dziećmi u r o d z o n y m i po aborcji, k t ó r e m u s i a ł y rosnąć
w macicy, w której wręcz czuć strach u s u n i ę t e g o podczas aborcji dziecka. Ta
kim ludziom towarzyszy później w życiu silny strach. W dzieciństwie poja
wiają się u nich zachowania agresywne w o b e c rodziców czy w ogóle autory
tetów. Ta agresja m o ż e być skierowana przeciw sobie s a m e m u w postaci
tendencji samobójczych. Skomplikowany, a m b i w a l e n t n y s t o s u n e k do matki,
która z jednej strony p o w i n n a darzyć miłością, a z drugiej u z u r p u j e sobie pra
wo do zabicia dziecka, prowadzi do tego, że człowiek taki, gdy jest już d o r o
sły, nie potrafi z b u d o w a ć w ł a s n e g o dojrzałego związku; ma on p r o b l e m y z za
ufaniem do partnera. Istnieją również statystyczne badania, w e d l e których
ludziom t y m łatwiej podjąć decyzję o aborcji. N i e są w stanie kochać swoich
FRONDA 31
66
dzieci, ponieważ sami nie by
li kochani, oczekiwani i przy
jęci przez rodziców. Jeśli więc
w rodzinie zdarzyła się abor
cja, ciągnie się to przez poko
lenia. Tworzy się kultura
śmierci w społeczeństwie,
w którym nikt nie m o ż e już
sobie ufać, w którym nie ma
stabilnych s t o s u n k ó w między
ludźmi, w którym nie ma za
ufania w rodzinie, w relacjach
między p a r t n e r a m i czy mię
dzy rodzicami a dziećmi.
J a k się p o m a g a t a k i m k o b i e t o m ?
Pomóc m o ż n a tylko temu, kto chce pomocy i kto jest wewnętrznie gotowy, aby
skonfrontować się z prawdą, aby odrzucić kłamstwa. Kobiety są zaskoczone, gdy
dowiadują się, że w wieku trzech tygodni u dziecka biło już serce, że miało o n o
palce, stopy. Czasem kobiety doznają wielkiego szoku. Nie jest przecież łatwo
powiedzieć: tak, to było dziecko; tak, zrobiłam to. Nie jest łatwo przyznać się wi
ny. Nie osądzam nikogo. Każdy z nas jest winny w naszym życiu, bez wyjątków,
również Papież. Kobieta musi uznać swoją winę. Jeśli wyobrazimy sobie całą wi
nę za zabicie dziecka jako tort, to może się okazać, że wina kobiety stanowi tyl-
BOŻE NARODZENIE-2003
67
ko mały jego wycinek. Ale na
w e t do tego małego wycinka
kobieta musi się przyznać - do
piero wtedy m o ż e zostać ule
czona, dopiero wtedy nastąpi
pojednanie. Pojednane to m u s i
obejmować wszystkich: Boga -
dawcę wszelkiego życia, dziec
ko - ofiarę, a także wszystkie
zaangażowane w sprawę oso
by. Wreszcie kobieta musi
przebaczyć sobie samej. Żad
nego z tych czterech kroków
nie da się uniknąć.
68 FRONDA 31
z n a m i modlili. Później p r o s i m y kobietę, aby d z i ę k o w a ł a za swoje życie, za
życie dziecka i za swoje p o w o ł a n i e do m a c i e r z y ń s t w a . Jakże p i ę k n e jest u Bo
ga t o , że kiedy p o p e ł n i się błąd, taki jak o d r z u c e n i e macierzyństwa, m o ż n a
to naprawić. M o ż n a również powiedzieć: dobry Boże, dzisiaj p o s t a n a w i a m
przyjąć macierzyństwo, dziękuję za moje dziecko, przyjmuję je, zaczynam
z n i m rozmawiać i prosić je o p r z e b a c z e n i e . Z a w s z e p r o s i m y Boga, aby p o
kazał kobiecie imię dziecka, i najczęściej kobiety s a m e wiedzą, czy to jest
chłopiec, czy dziewczynka.
C o dalej?
BOŻE NARODZENIE-2003
69
w jej macierzyństwie i kobiecości, oraz u w o l n i ł ją i jej r o d z i n ę od d u c h a
śmierci, od wszystkich negatywnych uczuć, k t ó r e spadły na tę r o d z i n ę przez
aborcję. N a s t ę p n i e prosimy, aby k o b i e t a p o b ł o g o s ł a w i ł a swoje dziecko i od
dała je Bogu. M a m y p i ę k n ą kaplicę, do której p o s y ł a m y kobietę, aby m o g ł a
się w ciszy modlić do Boga. Wiele kobiet, k t ó r e robią to z całego serca, wra
ca do d o m u z p o c z u c i e m szczęścia. Pojednanie się z dzieckiem jest d o p e ł n i e
n i e m spowiedzi i p o j e d n a n i a z Bogiem, p o n i e w a ż przez aborcję z o s t a ł a znisz
czona relacja z dzieckiem. W spowiedzi grzechy zostają p r z e b a c z o n e , ale
zniszczony k o n t a k t z dzieckiem i t a k m u s i zostać o d b u d o w a n y . M ó w i m y ko
biecie, że za każdym r a z e m , kiedy przyjmuje k o m u n i ę świętą, znajduje się
w maksymalnej bliskości swojego dziecka. P o w i n n a t r a k t o w a ć dzień tej m o
dlitwy jak dzień c h r z t u dziecka, p o n i e w a ż o n o jest j u ż w niebie. Dla wielu
kobiet to wielka pociecha.
70 FRONDA 31
Kiedyś powiedziała mi, że Bóg
nie może jej już przebaczyć, bo
zabiła czworo swoich nienaro
dzonych dzieci. Próbowałam
jej wytłumaczyć, że Bóg wyba
cza wszystkie grzechy, jeśli
ktoś za nie żałuje. I nagle, po
pół roku zmarła na raka w wie
ku 48 lat. To był dla m n i e wiel
ki szok. Nie zdążyłam dopro
wadzić do jej pojednania
z Bogiem. Skończyłam studia,
zaczęłam pracować, ale nigdy
nie zapomniałam o tej kobie
cie. Pewnego dnia poszłam do kościoła w W i e d n i u i zobaczyłam zaproszenie na
czuwanie modlitewne poświęcone zwycięstwu miłości nad śmiercią. Pomyśla
łam, że tego właśnie potrzebowała moja przyjaciółka.
BOŻE N A R O D Z E N I E ' 2 0 0 3
71
Bóg p o m a g a także w biedzie. Sama tego d o ś w i a d c z y ł a m . Kiedy Bóg daje
dziecko, daje również środki. C h c ę prosić polskie kobiety, aby się n i e p o d d a
wały, nie odrzucały Bożej opieki, a P o l a k ó w p r o s z ę o t o , aby p o m a g a l i cię
żarnym, k t ó r e zostały n p . p o r z u c o n e przez mężczyzn. Aby dzielili się tym, co
mają, byle tylko zapobiec aborcji. Kobiety decydują się na t e n krok, p o n i e w a ż
nie widzą żadnych s z a n s dla siebie i dla dziecka. D l a t e g o w a ż n e jest, aby oka
zać im wsparcie. W i n a leży nie tylko po s t r o n i e kobiet. My wszyscy ją p o n o
simy, jeśli zaniedbujemy obowiązek p o m o c y .
72 FRONDA 31
o zbiorową w i n ę lekarzy. Bardzo t r u d n o jest się do tego przyznać. W Austrii
aborcja została zalegalizowana 25 lat t e m u i przez t e n czas z o s t a ł o skrzyw
dzonych wiele kobiet, wiele rodzin. Środowisko lekarskie jest p o d z i e l o n e : jed
ni dostrzegają aspekt moralny zagadnienia, inni nie. Żeby u n i k n ą ć w e w n ę t r z
nego skłócenia środowiska lekarskiego, utrzymuje się z m o w ę milczenia.
Dziękuję za r o z m o w ę .
OSTATNIA
S E K U N D A
ROZMOWA Z WOLFGANGIEM H E R I N G I E M
74 FRONDA 31
K o b i e t a idzie d o k o n a ć aborcji. Ty stoisz przed kliniką na ulicy. Z a c z e p i a s z
j ą i co?
I co? To działa?
76 FRONDA 31
zdjęcie, na k t ó r y m jest r a z e m ze swoją córeczką. Promienieją w p r o s t r a d o
ścią. N a t y c h m i a s t z a d z w o n i ł e m do niej i p o w i e d z i a ł e m , że kiedy patrzy się
na tę fotografię, widać t r i u m f miłości. O d p o w i e d z i a ł a mi: „To prawda, mi
łość z a t r i u m f o w a ł a " . O t o p r z e s ł a n i e tej historii: kiedy dziecko przychodzi na
świat, w a r t e jest miłości. Jest o n o człowiekiem od s a m e g o początku, d l a t e g o
m a t k a nie ma prawa go zabić, n a w e t jeśli z o s t a ł a zgwałcona. T a k a m a t k a p o
trzebuje j e d n a k pomocy, potrzebuje, aby bliscy jej ludzie opiekowali się nią
i przez cały czas przy niej byli. Tutaj k o n i e c z n a jest miłość. A jeśli k t o ś wy
syła ją do kliniki aborcyjnej, nie jest to przejaw miłości.
A co na to w s z y s t k o dr S t a p f ?
BOŻE NARODZENIE-2003
77
w USA są pod t y m w z g l ę d e m coraz gorsze. W 1989 r o k u zaczął m i e ć wątpli
wości, krzyczał do Boga: „Co m a m teraz robić?! W s z y s t k i e g o j u ż p r ó b o w a
ł e m ! " . W t e d y d o z n a ł olśnienia: Dlaczego nie próbujesz się modlić? Dlacze
go m o d l i t w a nie jest dla Ciebie najważniejszym n a r z ę d z i e m ? Przemyślał to
sobie i p o s t a n o w i ł z m i e n i ć z u p e ł n i e s p o s ó b działania: najpierw m o d l i t w a ,
p o s t i ofiara cierpienia. T a k jak w klasztorach. M o d l i t w a za o c h r o n ę życia,
m o d l i t w a o to, abyśmy mogli pracować, m o d l i t w a o t o , aby urzędnicy u d o
stępnili n a m lokal d o pracy. N a t y m w ł a ś n i e t o polega. N a pokojowej modli
twie przed klinikami aborcyjnymi, p r z e d G o l g o t a m i naszych czasów. Idzie
my t a m w d u c h u Matki Bożej i św. J a n a . Co robili na Golgocie św. J a n
i Maryja, którzy byli - t a k jak my dzisiaj - ś w i a d k a m i zabijania n i e w i n n e g o
życia? Czy d e m o n s t r o w a l i , rozwieszali t r a n s p a r e n t y , krzyczeli, dyskutowali?
Nie, modlili się. N i k o g o nie atakowali. Sam J e z u s , wisząc na krzyżu, modlił
się za tych, którzy go ukrzyżowali: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co
czynią". To jest przesłanie. To jest światło życia, k t ó r y m o ś w i e t l a m y naj
ciemniejsze miejsce miasta, gdzie zabijane jest n i e w i n n e życie, gdzie przele
w a n a jest n i e w i n n a krew. To p r z e s ł a n i e r ó w n i e ż dla lekarza, który w y k o n u
je aborcję: m a s z w s p a n i a ł e p o w o ł a n i e p o m a g a n i a l u d z i o m , nie m o ż e s z
j e d n e m u pacjentowi pomagać, a drugiego zabijać. W i e m y , że do wielu leka
rzy to p r z e m a w i a .
J a k to w y g l ą d a w d u ż y c h liczbach?
7g FRONDA 31
gie - zdobyć się dla niej na jakieś wyrzeczenie, p o s t czy cokolwiek innego, co
m o ż n a ofiarować Bogu. Ratuje się w t e n s p o s ó b dziecko oraz d u s z ę m a t k i .
Jako chrześcijanie p o w i n n i ś m y nie tylko r a t o w a ć n i e w i n n e życie dziecka,
które jeśli zostanie zabite - m o ż e m y być t e g o p e w n i - pójdzie do nieba, ale
również d u s z ę jego m a t k i i ojca. Do t e g o każdy z n a s został p o w o ł a n y . Do
tego służy ofiara p o s t u . Nie w o l n o n a m tego bagatelizować i mówić, że nic
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
79
czą się tylko o dziecko, a o m a t k ę i ojca już nie. A przecież to m a t k a ma p r o
blemy, skoro myśli o aborcji. J a k o chrześcijanie p o w i n n i ś m y być przy niej.
Czasami boimy się, m a m y wątpliwości, jak się zachować, co powiedzieć. Bóg
da rozwiązanie, t r z e b a tylko podejść do tej kobiety. Możecie milczeć r a z e m
przez 10 m i n u t , ale idźcie do niej. Bóg zsyła w takich sytuacjach wszystkie
słowa, których potrzeba, aby p o m ó c człowiekowi. Później i t a k k o b i e t a s a m a
będzie m u s i a ł a zdecydować. W t e d y wy będziecie mogli z czystym s u m i e
n i e m powiedzieć, że zrobiliście wszystko, i z a a k c e p t o w a ć jej decyzję, tak jak
Jezus, który przyjął i zaakceptował w ł a s n ą śmierć.
Dziękuję z a r o z m o w ę .
80 FRONDA 31
Święty Maksymilian Kolbe przewidział wybuch II woj
ny światowej, mówiąc, że w nadchodzącym konflikcie
zginie tylu ludzi, ile zabito dzieci nienarodzonych pod
czas aborcji. A były to czasy, w których - poza Związ
kiem Sowieckim - aborcja była nielegalna.
adoracja,zamachy
i piec ognisty
SONIA SZ O S T A K I EW I CZ
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
81
adoracja Najświętszego S a k r a m e n t u - co godzinę zmienia się tylko dwoje m o
dlących się dyżurnych. Proszą Boga o p r z e m i a n ę serc dla udających się na abor
cję kobiet.
W godzinach otwarcia kliniki przed jej drzwiami ustawia się kolejnych
dwóch wolontariuszy. Jeden z nich nieustannie modli na różańcu, drugi pod
chodzi do kobiet wchodzących do kliniki i próbuje nawiązać r o z m o w ę . Często
przechodzą oni p o t e m do siedziby C e n t r u m Życia, gdzie r o z m o w a jest konty
nuowana.
W ten sposób w ciągu ostatnich kilku lat u r a t o w a n o 4500 dzieci. Wszyst
kie są znane z imienia i nazwiska.
Przez ten czas lewackie bojówki przeprowadziły na C e n t r u m Życia 13 za
machów - wybijano okna, d e m o l o w a n o wnętrza, a raz w r z u c o n o do środka
śmierdzącą substancję, po której smród przez wiele tygodni w żaden sposób nie
dał się usunąć. Nie mogąc wytrzymać tych zapachów, wszyscy sąsiedzi miesz
kający piętro wyżej w owej kamienicy postanowili się wyprowadzić. Ponieważ
nikt nowy nie chciał się wprowadzić do tak śmierdzących mieszkań, ich cena
gwałtownie spadła. Wtedy ludzie z C e n t r u m Życia zdecydowali się odkupić te
lokale. Nazajutrz po transakcji smród zniknął, a w wykupionych pomieszcze
niach zorganizowano mieszkania dla samotnych matek, które chciały u s u n ą ć
dziecko z powodu trudnych w a r u n k ó w materialnych.
Oprócz prowadzenia d o m u pomocy dla samotnych m a t e k C e n t r u m Życia
wspiera też materialnie wiele ubogich rodzin. Prowadzona jest również przez
psychologów terapia dla osób cierpiących na syndrom postaborcyjny.
Działalność C e n t r u m Życia jest finansowana przez prywatnych darczyńców
głównie z obszaru niemieckojęzycznego - z Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Co
miesiąc otrzymują oni biuletyn organizacji, w którym znajduje się sprawozda
nie z bieżącej działalności, a w n i m między innymi świadectwa kobiet, które
w ostatniej chwili zdecydowały się nie zabijać swoich dzieci, lub tych, które zo
stały uleczone z syndromu postaborcyjnego.
W Simmering pod W i e d n i e m znajduje się spalarnia niebezpiecznych odpa
dów i osadów. T a m przywożone są w plastikowych beczkach ciała nienarodzo
nych dzieci ze wszystkich klinik aborcyjnych w Austrii. Figurują one w reje
strach spalarni w rubryce „śmieci specjalnego naznaczenia" pod n u m e r e m 9710
jako „części ciała i odpady organów". Są spalane w piecu ognistym, który obra
ca się wokół własnej osi i w którym panuje t e m p e r a t u r a 1200 ° C . Popiół z pro-
82 FRONDA 31
chami dzieci zabetonowywany jest na pobliskiej hałdzie. Przed d r u t a m i kolcza
stymi strzegącymi wejścia na ten nasyp ludzie z C e n t r u m Życia postawili krzyż
i tablicę pamiątkową poświęconą 2 000 000 zabitych dzieci austriackich. Tu się
spotykają na modlitwie.
Znają proroctwo świętego Maksymiliana Kolbego, który przewidział wy
buch II wojny światowej. Polski franciszkanin powiedział wówczas, że w nad
chodzącym konflikcie zginie tylu ludzi, ile zabito dzieci nienarodzonych pod
czas aborcji. A były to czasy, w których - poza Związkiem Sowieckim - aborcja
była nielegalna. Jeżeli ludzie odrzucają Boże miłosierdzie, wybierają Jego spra
wiedliwość. Obecnie każdego roku, jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia,
wykonuje się około 53 000 000 aborcji. Jest się o co modlić.
SONIA SZOSTAKIEWICZ
BOŻE NARODZENIE-2003
83
Tak jak pierwsze przyjście Chrystusa (do Ziemi Świętej)
poprzedzone zostało rzezią niewiniątek (w Ziemi Świę
tej), tak drugie Jego przyjście (na cały świat) też zosta
nie poprzedzone rzezią niewiniątek (na całym świecie).
MOC MODLITWY
NIENARODZONEGO
*RZE*ORZ *ÏRNY • LECH DOKOWICZ
84 FRONDA 31
ność owych dzieci i ich pragnienie, abyśmy się modlili. W tym czasie przez
nasze w n ę t r z a przebiegały r ó ż n e myśli, obrazy, n a t c h n i e n i a i intuicje.
Kiedy wstaliśmy z kolan i zaczęliśmy sobie opowiadać, co przeżyliśmy,
okazało się, że mieliśmy identyczne bądź uzupełniające się odczucia. Posta
nowiliśmy spisać wszystko, co przyszło do n a s podczas tej modlitwy. T a k p o
wstał poniższy tekst.
* * *
BOŻE NARODZENIE-2003
85
w źródło największych łask i zbawienia, to potrafi On również największe
zło naszych czasów p r z e m i e n i ć w największe d o b r o , największemu n a w e t
bezsensowi nadać największy sens. Na tym polega tajemnica Krzyża.
gg FRONDA 3 1
kę. Maryja trwała przy krzyżu do s a m e g o końca. P o d o b n i e jak święty J a n .
Dzieci te n a t o m i a s t u m i e r a ł y w absolutnej s a m o t n o ś c i , o p u s z c z o n e przez
wszystkich, a zwłaszcza przez w ł a s n e m a t k i , k t ó r e je nie tylko zdradziły, ale
także zabiły. Dzieci te zostały zabite przez tych, którzy zostali p o w o ł a n i do
miłości i opieki n a d nimi. C h r y s t u s o w i o d m a w i a n o Jego Bóstwa, ale nigdy
człowieczeństwa; t y m dzieciom n a t o m i a s t o d m a w i a się n a w e t człowieczeń
stwa - nie nadaje im się imion, nie urządza pogrzebów, ich ciała wyrzuca się
do ś m i e t n i k ó w lub spuszcza do ścieków.
BOŻE NARODZENIE-2003
87
W świątyni r o z b r z m i e w a druga p i e ś ń Sługi cierpiącego J a h w e :
Powołał mnie Pan już z lona mej matki,
od jej wnętrzności wspomniał moje imię.
Ostrym mieczem uczynił me usta,
W cieniu swej ręki mnie ukrył.
Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną,
Utaił mnie w swoim kołczanie.
I rzekł: „Tyś Sługą moim,
W tobie się rozsławię".
Na środku p r e z b i t e r i u m , w c e n t r u m ołtarza, znajduje się wielki obraz
przedstawiający n a w i e d z e n i e świętej Elżbiety przez Najświętszą Maryję Pan
nę. Na obrazie są widoczne cztery osoby: Elżbieta, Maryja, Jan Chrzciciel i Je
zus. Widać, jak N i e n a r o d z o n y błogosławi N i e n a r o d z o n e m u . Z o b r a z u bije
m o c b ł o g o s ł a w i e ń s t w a i siła m o d l i t w y N i e n a r o d z o n e g o .
„Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym". Dla bu
downiczych cywilizacji śmierci takim kamieniem są nienarodzone dzieci, dla któ
rych nie ma miejsca w ich świecie. Możemy je prosić o modlitwy w intencji na-
88 FRONDA 31
wrócenia serc i pojednania z Bogiem ich matek, ich ojców, rodzin, lekarzy, polity
ków. W intencji mediów, na których w dużej mierze spoczywa odpowiedzialność
za rozpowszechnianie kultury śmierci. W intencji powstania cywilizacji życia.
***
GRZEGORZ GÓRNY
LECH DOKOWICZ
BOŻE NARODZENIE-2003
89
Włoski prawnik i politolog, profesor Norberto Bobbio,
deklarujący się oficjalnie jako człowiek niewierzący,
w referendum w sprawie aborcji głosował przeciwko
liberalizacji. Zapytany, dlaczego tak postąpił, odpo
wiedział: „Chciałbym zapytać, jakaż to niespodzianka
może kryć się w fakcie, że laicki humanista traktuje
nakaz «nie zabijaj» jako powszechnie obowiązujący
w sensie absolutnym, jako imperatyw kategoryczny.
Zdumiewa mnie, że niewierzący chcą pozostawić wie
rzącym przywilej i honor potwierdzania tego, iż nie
wolno zabijać".
Z patniętniczka
czeladnika
podejrzeń
MICHAŁ KLIZMA
90 FRONDA 31
nym. Kiedy dziś się na niego natykam, myślę, że nikt zwięźlej nie oddał pro
blemu aborcji. Nie przesłyszałeś się, mój pamiętniczku, właśnie aborcji.
BOŻE NARODZENIE-2003
91
czyni j e d n a k od tej zasady p e w n e wyjątki. T a k więc nikt z p r a w o d a w c ó w nie
podaje w wątpliwość człowieczeństwa dziecka poczętego. Spór nie toczy się
o to, czy jest o n o człowiekiem, ale o to, czy ma p r a w o do życia.
Najbardziej szczerze przedstawił t e n dylemat w 1973 r o k u sędzia Sądu
Najwyższego USA Harry Blackman. W y d a n y w ó w c z a s przez niego i innych
sędziów wyrok w sprawie R o e versus W a d e zapoczątkował legalizację abor
cji w Stanach Zjednoczonych. Blackman przyznał, że wybierając m o m e n t , od
którego m o ż n a d o k o n a ć aborcji, trzeba arbitralnie zbilansować p r a w o kobie
ty do wyboru z p r a w e m dziecka do życia. Mając więc z jednej s t r o n y p r a w o
do zadawania śmierci, z drugiej zaś p r a w o do z a c h o w a n i a życia, sędzia wska
zał okres między 16. a 18. t y g o d n i e m ciąży jako m o m e n t , w k t ó r y m m o ż n a
uśmiercić dziecko w łonie m a t k i .
Była to decyzja podjęta nie tylko w b r e w n a u c e (która dowodzi niezbicie,
że życie ludzkie zaczyna się w m o m e n c i e poczęcia) i w b r e w p r a w u (które
traktuje dziecko n i e n a r o d z o n e jako p o d m i o t p r a w a majątkowego czy spad
kowego), lecz także w b r e w całej tradycji cywilizacyjnej świata z a c h o d n i e g o
(jeśli b o w i e m w grę wchodzi życie ludzkie, nie m o ż n a s t o s o w a ć a r g u m e n t u
konfliktu wartości, gdyż p r a w o do życia jest ważniejsze od wszystkich in
nych praw, n a w e t p r a w a kobiety do u ś m i e r c e n i a w ł a s n e g o dziecka).
J e d n y m z głównych a r g u m e n t ó w za tym, aby wyjąć dziecko p o c z ę t e s p o d
ochrony prawa, było uzależnienie jego losów od tego, czy jest o n o chciane,
czy nie. W t e n s p o s ó b j e d n a k p r a w o do dalszego życia i do m i a n a istoty ludz
kiej uzależniono od arbitralnej decyzji drugiej osoby, k t ó r a ma p r a w o u z n a ć
to życie za bezwartościowe i przekreślić je.
Nie wiem, czy p r z y p o m i n a s z sobie, mój k o c h a n y p a m i ę t n i c z k u , że orze
czenie Sądu Najwyższego USA w sprawie Roe v e r s u s W a d e o d n o s i ł o się do
przypadku o p a r t e g o na k ł a m s t w i e . J a n e Roe, k e l n e r k a z Teksasu, z e z n a ł a
pod przysięgą, że zaszła w ciążę w wyniku gwałtu. D o p i e r o po 14 latach kel
n e r k a przyznała się, że wcale nie została zgwałcona. Dziś zresztą żałuje swo
jego ówczesnego zachowania i działa w r u c h u pro life.
Jest zresztą regułą, mój drogi p a m i ę t n i c z k u , że zwolennicy aborcji, aby
osiągnąć swój cel, zdolni są posłużyć się każdym k ł a m s t w e m . Kulisy ich
działalności ujawnił choćby d o k t o r Bernard N a t h a n s o n , założyciel i były
przewodniczący (od 1968 roku) największej amerykańskiej organizacji dzia
łającej na rzecz legalizacji aborcji - NARAL.
92 FRONDA 31
„Wiedzieliśmy, że posługując się w y n i k a m i prawdziwych sondaży, zosta
libyśmy p o k o n a n i , zaczęliśmy więc posługiwać się wynikami fikcyjnymi" -
w s p o m i n a ł N a t h a n s o n . Fałszowali więc d a n e dotyczące nielegalnych aborcji,
BOŻE NARODZENIE-2003
93
mówił im coś innego - że krótki kij jest długi, a długi jest krótki. W p o d s u
m o w a n i u swoich b a d a ń Asch napisał, że „pole społeczne w y m u s i ł o fizjolo
giczną z m i a n ę percepcji b a d a n y c h " , choć prościej byłoby napisać o p o t ę d z e
konformizmu, k t ó r ą znakomicie ukazał j u ż Jan C h r i s t i a n A n d e r s e n w swojej
baśni o nowych szatach cesarza.
Do p o d o b n y c h fałszerstw jak w USA uciekano się zresztą w n i e m a l
wszystkich krajach podczas k a m p a n i i na rzecz legalizacji aborcji. W N i e m
czech n p . organizacje proaborcyjne wywindowały wskaźniki śmiertelności
kobiet z p o w o d u nielegalnych aborcji do t e g o p o z i o m u , że przekroczyły o n e
w ogóle wskaźniki śmiertelności wszystkich kobiet w wieku p ł o d n o ś c i . Po
dobnie było we Francji, gdzie większość k ł a m s t w i manipulacji z w o l e n n i k ó w
aborcji, zwłaszcza fałszowanie statystyk, została s t a r a n n i e u d o k u m e n t o w a n a
w obszernej pracy R e n e Bela.
Kolejnym zabiegiem socjotechnicznym, o k t ó r y m w s p o m i n a ł N a t h a n s o n ,
było uczynienie z aborcji jedynie p r o b l e m u religijnego, a nie filozoficznego,
biologicznego, p r a w n e g o i m o r a l n e g o . W m a w i a n o ludziom, że p r z e c i w n a
94 FRONDA 31
prawnik i politolog, profesor N o r b e r t o Bobbio, deklarujący się oficjalnie jako
człowiek niewierzący, w referendum w sprawie aborcji głosował przeciwko li
beralizacji. Zapytany, dlaczego tak postąpił, odpowiedział: „Chciałbym zapytać,
jakaż to niespodzianka m o ż e kryć się w fakcie, że laicki h u m a n i s t a traktuje na
kaz «nie zabijaj* jako powszechnie obowiązujący w sensie absolutnym, jako im
peratyw kategoryczny. Z d u m i e w a mnie, że niewierzący chcą pozostawić wie
rzącym przywilej i h o n o r potwierdzania tego, iż nie wolno zabijać".
Inny wybitny przedstawiciel lewicy, który wypowiadał się w podobnym du
chu, to były premier Włoch, socjalista Giulio Amato, zwany na Półwyspie Ape
nińskim z powodu swej uczciwości „premierem czystych rąk". W 1992 roku do
magał się on nawet zniesienia ustawy proaborcyjnej tak, aby chronić życie
nienarodzonych: „Ja, świecki, staję po stronie tego, który ma się narodzić. Trosz
czę się, oczywiście, o przetrwanie rządu, lecz w pierwszej kolejności pozostaję
wierny zasadom etyki laickiej. Zycie, gdy raz zostanie poczęte, musi być respek
towane i prawem chronione. (...) Zycie jest wartością człowieka fundamentalną.
Jeśli będziemy je czynić nadal przedmiotem dyskusyjnej gry, jeśli nie poddamy za
sadniczej rewizji tych opinii, wedle których jeden człowiek może kwestionować
życie drugiego, wówczas przekreślamy samą podstawę umożliwiającą współżycie
między ludźmi, podstawę głębszą jeszcze niż zasada solidarności. (...) To nade
wszystko dane czysto racjonalne zmuszają mnie do uznania, iż życie ludzkie - raz
ukształtowane - uzyskuje jako takie tytuł do tego, by było samo w sobie respek
towane i chronione. (...) Takie stanowisko wobec życia zajmuję jako człowiek
świecki. Dlatego obraża mnie ten, kto mi wmawia: «Przejmujesz p u n k t widzenia
Papieża». Papież wypowiada się, oczywiście, częściej ode mnie na temat życia. Ale
z punktu widzenia etyki świeckiej (laickiej) jest obrazą dla m n i e wmawianie mi
przejmowania poglądu Papieża w tej sprawie, jako że sumienie, które nie respek
tuje wartości ludzkiego życia, stawia się przez to samo poza obrębem etyki, poza
obszarem dobra i zła. Wszak etyka to obszar wspólny dla wszystkich, którzy re
spektują po prostu prawdę, czy są religijni, czy nie".
A m a t o pisze o szacunku dla faktów i r e s p e k t o w a n i u prawdy. Ale żyjemy,
mój kochany pamiętniczku, w czasach, gdy triumfy święci teoria u m o w y spo
łecznej. N a wszystko m o ż e m y się u m ó w i ć , b o wszystko jest u m o w n e . N a t y m
polega u m o w a społeczna. Przytaczanie danych naukowych, cytowanie wyni
ków badań, powoływanie się na s u m i e n i e - jakie to w s u m i e ma znaczenie,
skoro m o ż e m y się umówić? Naziści umówili się, że Żydzi nie są ludźmi, i wy-
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
95
jęli ich spod ochrony prawa; sędzia Blackman u m ó w i ł się, że dzieci między
16. a 18. tygodniem nie są ludźmi - sam przyznał, że się tak u m ó w i ł ! - i wy
jął je spod ochrony prawa. Tak więc p r a w o do życia p r z e s t a ł o być n a t u r a l n y m
i niezbywalnym p r a w e m każdego człowieka - zostało uzależnione od u m o w y
społecznej - czyli od tego, jak się u m ó w i m y .
Głupio jest umawiać się, że wyrażamy zgodę na bezkarne zabijanie. Nic jed
nak straconego: możemy przecież umówić się, że pozbawienie kogoś życia nie
jest wcale zabiciem go. Wprowadza się więc n o w e słownictwo na określenie
aborcji. Cel jest jeden - zatuszowanie faktu, że dochodzi do likwidacji ludzkie
go życia. Mówi się więc o „zabiegu", „przechwytywaniu", „indukcji miesiączki",
„regulacji cyklu miesiączkowego" czy „przywróceniu miesiączki".
Swego czasu, mój kochany pamiętniczku, n a t k n ą ł e m się w „Gazecie Wy
borczej" (8.02.2001) na informację z a t y t u ł o w a n ą Pigułka pod ostrzałem. Pierw
sze zdanie brzmiało: „Pigułka w c z e s n o p o r o n n a RU 486 m o ż e stać się ofiarą
rewolucji konserwatywnej w USA". Informacja, zgodnie z zasadami sztuki
dziennikarskiej, p o w i n n a być p o z b a w i o n a o d a u t o r s k i e g o k o m e n t a r z a . M o ż n a
jednak dobrać odpowiednie s ł o w n i c t w o tak, aby wywołać p o ż ą d a n e skojarze
nia. Ludzie w Polsce zazwyczaj stają po stronie niewinnych ofiar, zwłaszcza
gdy słyszą, że są to ofiary rewolucji. O t o więc dowiadujemy się, że w USA sza
leje jakaś „rewolucja k o n s e r w a t y w n a " i że jej „ofiarą" ma paść nieszczęsna pi
gułka. Jest to zabieg na ludzkiej podświadomości, mający n i e z o r i e n t o w a n e g o
czytelnika nastawić przychylnie wobec pigułki, a negatywnie w o b e c konser
watystów. Oczywiście, nie ma ani słowa o tym, że RU 4 8 6 zabija żywą istotę
ludzką, jest więc w istocie pigułką dzieciobójczą. Nie ma też ani słowa, że pi
gułka RU 486 jest p r o d u k o w a n a przez niemiecką firmę Hoechst, która nie
gdyś nazywała się IG Farben i p r o d u k o w a ł a inny r ó w n i e sympatyczny specy
fik - cyklon B, używany w k o m o r a c h gazowych w Auschwitz.
W i e m , że p o r ó w n y w a n i e do nazistów, reductio ad Hitlerum, stanowi ulu
biony chwyt retoryczny lewicowych publicystów, nic nie p o r a d z ę j e d n a k na
to, że Trzecia Rzesza Adolfa Hitlera była d r u g i m p a ń s t w e m na świecie, któ
re zalegalizowało aborcję. Oczywiście, tylko w o b e c n a r o d ó w podbitych przez
Niemcy. Sam Hitler podkreślał, że „w obliczu dużych rodzin tubylczej lud
ności jest dla nas b a r d z o korzystne, jeśli dziewczęta i kobiety mają możliwie
najwięcej aborcji", a n a w e t groził: „Osobiście zastrzelę t e g o idiotę", który
„chciałby w p r o w a d z i ć w życie przepisy zabraniające aborcji na w s c h o d n i c h
96 FRONDA 31
t e r e n a c h o k u p o w a n y c h " . W t ó r o w a ł m u M a r t i n B o r m a n n , który m ó w i ł :
„Płodność Słowian jest n i e p o ż ą d a n a . N i e c h używają p r e z e r w a t y w albo robią
skrobanki - im więcej, t y m lepiej".
Pytasz m n i e , mój drogi p a m i ę t n i c z k u : a jaki był pierwszy kraj na świecie,
który zalegalizował aborcję? O t ó ż był to w 1920 roku Związek Sowiecki p o d
światłym p r z y w ó d z t w e m W ł o d z i m i e r z a Ilicza Lenina. Tak więc coś, co jest
dziś przez wielu p r z e d s t a w i a n e jako wielkie d o b r o d z i e j s t w o w dziejach ludz
kości, z o s t a ł o w p r o w a d z o n e po raz pierwszy p r z e z Lenina i Hitlera, a dalej
rozprzestrzeniało się po świecie d r o g ą k ł a m s t w , fałszerstw i manipulacji.
Czy takie dzieło m o ż e być szlachetne? Żyjemy wszak w epoce u m o w y spo
łecznej. M o ż e m y się więc u m ó w i ć , że były to k ł a m s t w a ze wszech m i a r szla
c h e t n e , manipulacje u z a s a d n i o n e wyższą koniecznością, fałszerstwa zaś nie
naganne etycznie. Powtarzajmy to w mediach odpowiednio długo,
a większość o s ó b - tak jak owi s t u d e n c i z e k s p e r y m e n t u S a l o m o n a A s c h a -
będzie powtarzać, że z b r o d n i a jest m i ł o s i e r d z i e m , a sprzeciw w o b e c zabija
nia z a b o b o n e m .
MICHAŁ KLIZMA
97
Często powtarzam, że musimy połączyć się w modli
twie, żeby zapewnić ochronę nienarodzonym. I modli
twa, i działanie są niezbędne do zachowania szacunku
dla świętości życia ludzkiego. Uważam, że zakończenie
naszego dzieła ratowania życia nie będzie możliwe, je
śli nasze dusze nie zatopią się w modlitwie.
ABORCJA
A SUMIENIE N A R O D U
RONALD REACAN
98 FRONDA 31
przyzwolenie tego rodzaju ma się stać p r a w e m ogólnokrajowym. Konsekwen
cje tej decyzji sądu są dziś oczywiste: od roku 1973 p o n a d 15 000 0 0 0 niena
rodzonych dzieci straciło życie w s k u t e k aborcji dokonanych w majestacie pra
wa. Liczba ta przewyższa więcej niż dziesięciokrotnie liczbę Amerykanów,
którzy zginęli we wszystkich wojnach, w których brał udział nasz naród.
Mylimy się, sądząc, że Konstytucja S t a n ó w Zjednoczonych gwarantuje
prawo do aborcji. Ż a d e n poważny uczony, jeśli n a w e t s k ł o n n y jest zgodzić się
z decyzją Sądu Najwyższego, nie dowodzi, że twórcy Konstytucji USA zamie
rzali dać n a m prawo do przerywania ciąży. W k r ó t c e po tym, jak zapadła decy
zja w sprawie Roe versus W a d e , profesor J o h n H a r t Ely, obecnie dziekan Wy
działu Prawa na Uniwersytecie Stanforda, napisał, że w y d a n e orzeczenie „nie
jest p r a w e m konstytucyjnym i n a w e t nie stwarza wrażenia, że próbuje n i m
być" 2 . W jasnych sformułowaniach obecnych w Konstytucji nie odnajdujemy
bowiem żadnego, n a w e t najmniejszego odniesienia do „ u p r a w n i e n i a " , k t ó r e
byłoby tak bezwzględne, że zezwalałoby na dokonywanie aborcji do chwili,
kiedy dziecko ma się narodzić. Decyzja Sądu Najwyższego w sprawie R o e ver-
sus W a d e , która zapadła przewagą siedmiu głosów i została w zdaniu odręb
nym określona w ostrych słowach przez sędziego Byrona W h i t e ' a jako akt
„brutalnej władzy sądowniczej", stanowi p o d s t a w ę p r a w a obowiązującego do
dziś. W żadnym razie nie z a m k n ę ł a o n a jednak debaty dotyczącej dopuszczal
ności aborcji. Wręcz przeciwnie, m o ż n a powiedzieć, że rozstrzygnięcie
w sprawie Roe versus W a d e to nieustający apel do s u m i e n i a n a r o d u .
Kwestia aborcji dotyczy nie tylko n i e n a r o d z o n e g o dziecka; dotyczy o n a
każdego z n a s . Angielski p o e t a J o h n D o n n ę powiedział: „śmierć każdego
człowieka umniejsza m n i e , albowiem j e s t e m zespolony z ludzkością, p r z e t o
nigdy nie pytaj, k o m u bije dzwon; bije on t o b i e " 3 . N i e da się umniejszyć war
tości życia żadnej istoty ludzkiej, w tym życia n i e n a r o d z o n y c h , bez u m n i e j
szania wartości życia każdego człowieka. Prawdy tej doświadczyliśmy w spo
sób tragiczny w ubiegłym roku, kiedy to sądy w stanie I n d i a n a zezwoliły na
zagłodzenie w B l o o m i n g t o n niemowlęcia, Baby Doe, tylko z tego p o w o d u , że
cierpiało o n o n a zespół D o w n a 4 .
Wielu naszych współobywateli ubolewa nad tym, jak wiele istnień ludz
kich zostało unicestwionych po rozstrzygnięciu, które zapadło w sprawie R o e
versus W a d e . W k r ó t c e po objęciu stanowiska dyrektora D e p a r t a m e n t u Z d r o
wia i Świadczeń Społecznych Margaret Heckler stwierdziła w wystąpieniu
BOŻE NARODZENIE-2003
99
publicznym, że dopuszczalność aborcji
jest wyrazem najgłębszego kryzysu m o
ralnego, w o b e c którego stanął nasz kraj
i który m u s i m y przezwyciężyć. Ciesząca
się niekwestionowanym szacunkiem
Matka Teresa, która pracuje na ulicach
Kalkuty, realizując powszechnie podzi
wianą misję miłosierdzia i służąc umiera
jącym, powiedziała zaś, że powszechna
dopuszczalność aborcji jest największym
nieszczęściem naszych czasów.
Przez p o n a d dwa lata swojego urzę
dowania d o k ł a d n i e śledziłem i wspiera
łem p o d e j m o w a n e w Kongresie inicjaty
wy, które zmierzały do zatrzymania fali
aborcji - były o n e świadectwem zaanga
bandaż
100 FRONDA 31
jeszcze nie wyraziła j e d n a k swojego stanowiska w sprawie dopuszczalności
aborcji i t r u d n o oczekiwać, że zabierze o n a głos - tak, jak uczyniła to, opowia
dając się przeciwko niewolnictwu - dopóki s a m p r o b l e m nie zostanie wyraź
nie sformułowany i przedstawiony opinii publicznej.
N a czym z a t e m polega problem, który t u p o r u s z a m y ? C z ę s t o p o w t a r z a m ,
że mówiąc o aborcji, m ó w i m y o życiu d w ó c h o s ó b : m a t k i i n i e n a r o d z o n e g o
dziecka. Gdyby nie było to prawdą, nie mielibyśmy p o w o d u , aby nazywać ko
bietę w ciąży m a t k ą . P o w t a r z a m także, że t e n , k t o nie jest p r z e k o n a n y , czy
mówiąc o aborcji, m ó w i m y o n o w y m życiu ludzkim, zdecydowanie p o w i n i e n
rozstrzygnąć tę wątpliwość na korzyść życia. Jeśli nie wiemy, czy ciało żyje,
czy jest m a r t w e , nie u r z ą d z a m y mu p o g r z e b u . J u ż te względy p o w i n n y być
wystarczającym b o d ź c e m do tego, abyśmy wszyscy nalegali na o c h r o n ę życia
nienarodzonych.
Sprzeciw w o b e c aborcji nie kończy się j e d n a k w t y m miejscu, gdyż prak
tyka m e d y c z n a n a każdym k r o k u p o t w i e r d z a p r a w d z i w o ś ć m o r a l n y c h i n t u
icji. W s p ó ł c z e s n a medycyna traktuje n i e n a r o d z o n e dziecko jak pacjenta. Spe
cjaliści z zakresu n a u k medycznych dokonali wielkiego p r z e ł o m u w leczeniu
schorzeń u dzieci nienarodzonych, na przykład w a d genetycznych, awitami
nozy czy nieprawidłowości pracy serca. Wszyscy p a m i ę t a m y o p o w i e d z i a n ą
przez George'a Willa wzruszającą historię o m a ł y m c h ł o p c u , k t ó r e g o w cią
gu o s t a t n i c h dziewięciu tygodni przed n a r o d z e n i e m sześć razy p o d d a n o ope
racji m ó z g u . Kim więc, jeśli nie pacjentem, jest m a ł a i s t o t a ludzka, k t ó r a od
czuwa ból, gdy lekarze zbliżają się do niej nie po to, aby ją leczyć, lecz po to,
aby ją uśmiercić?
Pytanie, na k t ó r e m u s i m y dziś udzielić odpowiedzi, nie dotyczy tego, kie
dy zaczyna się ludzkie życie, ale raczej tego, j a k a jest jego wartość. C z ł o w i e k
dokonujący aborcji, który składa r a z e m ręce i nogi m a l e ń k i e g o dziecka, aby
u p e w n i ć się, że wszystkie części jego ciała zostały w y r w a n e z ł o n a m a t k i , nie
wątpi w to, że ma do czynienia z i s t o t ą ludzką. W a ż n e tak dla niego, jak i dla
nas wszystkich pytanie dotyczy tego, czy t e m u m a ł e m u życiu l u d z k i e m u
przysługuje o t r z y m a n e od Boga takie s a m o p r a w o do o c h r o n y (również)
prawnej, jakim cieszymy się my wszyscy.
Czyż moglibyśmy żądać bardziej dramatycznego d o w o d u na to, z jakim pro
b l e m e m m a m y tu do czynienia, niż przypadek Baby D o e w Bloomington w In
dianie? Śmierć tego małego dziecka rozdarła serca wszystkich Amerykanów,
BOŻE NARODZENIE2003
101
ponieważ niezaprzeczalnie było o n o żyjącą, b e z b r o n n ą i s t o t ą ludzką, k t ó r a
u m i e r a ł a na oczach lekarzy i całego n a r o d u . Problem, który faktycznie
rozstrzygały sądy, nie dotyczył tego, czy Baby D o e było i s t o t ą ludzką, lecz te
go, czy należało chronić życie istoty ludzkiej cierpiącej na zespół D o w n a ,
upośledzonej u m y s ł o w o , k t ó r a w y m a g a ł a p r z e p r o w a d z e n i a r u t y n o w e g o za
biegu chirurgicznego w celu o d b l o k o w a n i a jej przełyku i u m o ż l i w i e n i a przyj
m o w a n i a p o k a r m u . J e d e n z lekarzy w s w o i m z e z n a n i u powiedział p r z e w o d
niczącemu ławy sędziowskiej, że n a w e t w wypadku eliminacji w a d y fizycznej
życie Baby Doe nie miałoby choćby m i n i m a l n e j wartości. M o ż n a z a t e m p o
wiedzieć, że u p o ś l e d z e n i e dziecka zostało przez tego lekarza u z n a n e za rów
n o w a ż n e z b r o d n i ą zasługującą na k a r ę śmierci. Sędzia zezwolił na to, aby
Baby D o e z m a r ł o z głodu, a Sąd Najwyższy s t a n u I n d i a n a p o d t r z y m a ł tę
decyzję.
Prawo federalne nie zezwala j e d n a k szpitalom f i n a n s o w a n y m z fundu
szów federalnych decydować o tym, że d o t k n i ę t y c h z e s p o ł e m D o w n a nie
mowląt nie należy leczyć, a t y m bardziej, że należy skazywać je na śmierć
głodową. Z tego p o w o d u poleciłem D e p a r t a m e n t o w i Sprawiedliwości oraz
D e p a r t a m e n t o w i Z d r o w i a i Świadczeń Społecznych w d r o ż e n i e o d p o w i e d
nich regulacji prawnych, wynikających z p r a w obywatelskich, w celu o c h r o
ny życia n o w o n a r o d z o n y c h dzieci, k t ó r e cierpią z p o w o d u u p o ś l e d z e n i a
u m y s ł o w e g o . We wszystkich szpitalach, k t ó r e otrzymują fundusze federal
ne, istnieje obowiązek wyraźnego informowania o tym, że n i e k a r m i e n i e u p o
śledzonych n i e m o w l ą t jest zakazane przez p r a w o federalne. I s t o t ą p r o b l e m u
jest b o w i e m to, czy życie dzieci u p o ś l e d z o n y c h p r z e d s t a w i a w a r t o ś ć i czy p o
w i n n o o n o podlegać o c h r o n i e - a z a t e m czy należy s z a n o w a ć świętość życia
ludzkiego w ogóle. M a m y tu do czynienia z t y m s a m y m p o d s t a w o w y m pro
b l e m e m , który leży u p o d ł o ż a dopuszczalności aborcji.
Problem ten ujawnił się wyraźniej niż kiedykolwiek wcześniej podczas
przesłuchań dotyczących kwestii początku życia ludzkiego, które odbyły się
w Senacie USA w roku 1981. Składający zeznania liczni świadkowie, którzy by
li przedstawicielami n a u k medycznych i n a u k ścisłych, nie zgadzali się ze sobą
w wielu sprawach, lecz pozostawali jednomyślni co do istnienia naukowych
d o w o d ó w na to, że nienarodzone dziecko jest żyjącą i o d r ę b n ą j e d n o s t k ą ludz
ką, oraz co do tego, że należy o n o do g a t u n k u ludzkiego. Nie zgadzali się oni
natomiast w kwestii wartości życia i nie udzielali różnych odpowiedzi na pyta-
102 FRONDA 31
nie, czy życie ludzkie na jego najwcześniejszych etapach, kiedy człowiek jest
najbardziej bezbronny, należy uznać za wartościowe.
Z żalem trzeba stwierdzić, że żyjemy w czasach, kiedy życie ludzkie nie
zawsze jest u z n a w a n e za wartościowe. N i e k t ó r z y uważają b o w i e m , że m o g ą
dokonywać wyboru i decydować o tym, k t ó r e j e d n o s t k i są w a r t o ś c i o w e . Inni
twierdzą, że i s t o t a m i l u d z k i m i są jedynie j e d n o s t k i mające s a m o ś w i a d o
m o ś ć . Jeden z a u t o r ó w wyznających t e n pogląd, idąc za tą ś m i e r c i o n o ś n ą lo
giką, wyciągnął szokujący wniosek, że n o w o r o d e k nie jest i s t o t ą ludzką.
Pewien naukowiec, laureat N a g r o d y Nobla, zasugerował zaś, że jeśli
w ciągu trzech d n i po n a r o d z e n i u u p o ś l e d z o n e dziecko nie zostałoby u z n a n e
za człowieka, jego rodzicom m o ż n a by pozostawić wybór, czy u t r z y m a ć je
przy życiu. Innymi słowy, wprowadzilibyśmy wówczas „ k o n t r o l ę jakości",
aby p r z e k o n a ć się o tym, czy n o w o n a r o d z o n e istoty ludzkie kwalifikują się
do tego, aby żyć.
Dzisiaj jest dla n a s jasne, że p e w n e w p ł y w o w e osobistości starają się
przeczyć t e m u , iż życie ludzkie ma zawsze w e w n ę t r z n ą , u ś w i ę c o n ą w a r t o ś ć .
Twierdzą one, że aby uzyskać s t a t u s istoty ludzkiej, człowiek m u s i wykazać
się p o s i a d a n i e m określonych cech.
Już trzy lata przed rozstrzygnięciem w sprawie R o e versus W a d e j e d n o
z p i s m medycznych w Kalifornii zamieściło artykuł, w k t ó r y m wyjaśniano, że
społeczna akceptacja aborcji jest „zaprzeczeniem tradycji etyki zachodniej,
głoszącej w e w n ę t r z n ą w a r t o ś ć życia ludzkiego, r ó w n ą w w y p a d k u każdego
człowieka, bez względu na s t o p i e ń jego rozwoju, s t a n czy s t a t u s " 6 .
Wszyscy prawodawcy, wszyscy lekarze i wszyscy obywatele m u s z ą z a t e m
być świadomi, że p r o b l e m , z j a k i m m a m y tu do czynienia, polega na tym, czy
należy afirmować i ochraniać świętość każdego ludzkiego życia, czy też
uznać za obowiązującą taką etykę społeczną, w e d ł u g której życie p e w n y c h
ludzi t r a k t o w a n e jest jak wartościowe, a życie innych jak coś p o z b a w i o n e g o
wartości. Jako n a r ó d m u s i m y z a t e m d o k o n a ć wyboru m i ę d z y etyką świętości
życia a etyką jakości życia.
Bez k ł o p o t u potrafię wskazać sposób, w jaki nasz n a r ó d zawsze odpowia
dał na to p o d s t a w o w e pytanie, oraz o d p o w i e d ź , jakiej - m a m nadzieję i m o
dlę się o to - udzieli on w przyszłości. A m e r y k a została z b u d o w a n a przez lu
dzi, których łączyła wiara w niezbywalną w a r t o ś ć każdej osoby ludzkiej.
Wiara ta została j a s n o wyrażona j u ż w pierwszych słowach Deklaracji
BOŻE NARODZENIE-2003
103
Niepodległości, k t ó r e dziś potrafi wy
recytować każdy uczeń: „ U w a ż a m y na
stępujące prawdy za oczywiste: że
wszyscy ludzie są s t w o r z e n i r ó w n y m i ,
że Stwórca o b d a r z y ! ich p e w n y m i nie
n a r u s z a l n y m i p r a w a m i , że w skład tych
praw wchodzi życie, w o l n o ś ć i swobo
da ubiegania się o szczęście" 7 .
Prowadziliśmy straszliwą wojnę, aby
pewnej kategorii ludzi - ludziom czarno
skórym - nie o d m a w i a n o w Ameryce
niezbywalnych praw, które nadał im
Stwórca. Abraham Lincoln, wielki bo
jownik o świętość każdego ludzkiego ży
cia, wyjaśniał, jak należy rozumieć cel
Deklaracji Niepodległości. Mówiąc
folia
104 FRONDA 31
ności i własności wszystkim i s t o t o m ludzkim, tłumaczył, że wszyscy są
„uprawnieni do ochrony przez p r a w o amerykańskie, p o n i e w a ż Boski d u c h
równości, który je przenika, m ó w i , iż wszyscy ludzie zostali s t w o r z e n i jako
równi sobie" 1 0 . W ł a ś n i e z tego p o w o d u p r a w o g w a r a n t o w a n e w tej p o p r a w
ce o d n o s i się do wszystkich ludzi. Rok p r z e d rozstrzygnięciem, k t ó r e zapa
d ł o w sprawie Roe versus W a d e , wydając orzeczenie w innej sprawie sądo
wej, sędzia William B r e n n a n powiedział o n a s z y m społeczeństwie, że silnie
afirmuje o n o świętość życia.
Inny William Brennan, który nie jest sędzią, p r z y p o m n i a ł n a m n a t o m i a s t
o straszliwych konsekwencjach, jakie m o g ą nastąpić, jeśli n a r ó d odrzuci
świętość e t o s u życia: „ K u l t u r o w e ś r o d o w i s k o dla ludzkiego h o l o k a u s t u p o
jawia się zawsze, gdy s p o ł e c z e ń s t w o zostaje w p r o w a d z o n e w b ł ę d n e p r z e k o
nanie, że p e w n e osoby m o g ą być określane jako mniej ludzkie niż i n n e i dla
tego są p o z b a w i o n e wartości, a z a t e m nie wymagają s z a c u n k u " 1 1 .
Jako n a r ó d nie odrzuciliśmy w obecnych czasach świętości ludzkiego ży
cia. Należy pamiętać, że A m e r y k a n i e nie mieli d o t ą d możliwości wyrażenia
swojego poglądu w kwestii o c h r o n y życia n i e n a r o d z o n y c h . J e s t e m p r z e k o n a
ny, że Amerykanie nie chcą odgrywać roli Boga w s t o s u n k u do ludzkiego ży
cia. Nie do nas należy decyzja, k t o jest w a r t tego, aby żyć, a k t o na to nie za
sługuje. N a w e t w opinii Sądu Najwyższego w sprawie Roe versus W a d e nie
o d r z u c o n o wyraźnie tradycyjnego a m e r y k a ń s k i e g o p r z e k o n a n i a o w e w n ę t r z
nej wartości każdego życia ludzkiego; wyrażając swoją opinię, Sąd nie nawią
zał b o w i e m do tej kwestii.
Kongres ma przed sobą kilka dróg, aby umożliwić n a s z e m u n a r o d o w i wy
rażenie raz jeszcze p r z e k o n a n i a o świętości ludzkiego życia, n a w e t życia
człowieka najmniejszego, najmłodszego i najbardziej b e z b r o n n e g o . W The
Humań Life Bill (Ustawa o życiu ludzkim) j e d n o z n a c z n i e u z n a n o , że n i e n a r o -
dzeni są i s t o t a m i ludzkimi i k o n s e k w e n t n i e - jako osoby - zostali o n i o t o
czeni ochroną, k t ó r ą z a p e w n i a konstytucja. U s t a w a ta, po raz pierwszy za
p r o p o n o w a n a przez s e n a t o r a Jesse H e l m s a , dostarczyła i n s t r u m e n t u d o
p r z e p r o w a d z e n i a przez senat w r o k u 1981 p r z e s ł u c h a ń , k t ó r e w d u ż y m stop
niu przyczyniły się do wyjaśnienia, na czym polega i s t o t a zła aborcji.
W pierwszej części ustawy znanej jako The Respect Humań Life Act (Akt:
szanuj ludzkie życie), uchwalonej podczas 9 8 . kadencji Kongresu, u z n a n o , że
polityka S t a n ó w Zjednoczonych zmierza do o c h r o n y n i e w i n n e g o życia, tak
BOŻE NARODZENIE-2003
105
przed u r o d z e n i e m , jak i po u r o d z e n i u . U s t a w a ta, której w n i o s k o d a w c a m i
byli k o n g r e s m a n H e n r y H y d e i senator Roger Jepsen, zakazuje federalnemu
rządowi przyzwalania na d o k o n y w a n i e aborcji oraz udzielania p o m o c y w d o
konywaniu aborcji, z wyjątkiem sytuacji r a t o w a n i a życia m a t k i . U s t a w a ta
dotyczy również istotnej dziś kwestii dzieciobójstwa, która, jak widzieliśmy,
jest n i e u c h r o n n ą konsekwencją p e r m i s y w n e g o p r a w a dotyczącego aborcji
i kolejnym k r o k i e m na d r o d z e do zaprzeczenia n i e n a r u s z a l n o ś c i n i e w i n n e g o
życia ludzkiego.
Udzieliłem swojej a p r o b a t y obydwu w y m i e n i o n y m u s t a w o m , p o d o b n i e
jak jeszcze t r u d n i e j s z e m u zadaniu p o p r a w i e n i a konstytucji, i każda inicjaty
wa tego rodzaju o t r z y m a moje p e ł n e poparcie. Każda z nich b o w i e m na swój
sposób zmierza do o d w r ó c e n i a tragicznej polityki d o p u s z c z a n i a aborcji na
życzenie, narzuconej n a m przez Sąd Najwyższy 10 lat t e m u . Każda z nich jest
drogą do afirmacji świętości ludzkiego życia.
Wszyscy m u s i m y u n a o c z n i ć sobie rzeczywistość h o r r o r u , który rozgrywa
się wokół n a s . Lekarze wiedzą, że n i e n a r o d z o n e dziecko o d c z u w a dotyk i że
jest o n o wrażliwe na ból. Jak wielu A m e r y k a n ó w j e d n a k jest dzisiaj świado
mych tego, że d o z w o l o n e we wszystkich 50 s t a n a c h techniki d o k o n y w a n i a
aborcji powodują p o p a r z e n i a skóry dziecka r o z t w o r a m i soli i gotują mu
śmierć w męczarniach trwającą n i e j e d n o k r o t n i e długie godziny?
O t o inny przykład: d w a lata t e m u gazeta „Philadelphia I n ą u i r e r " wydała
specjalny d o d a t e k niedzielny z a t y t u ł o w a n y The Dreaded Complication (Budzą
ca przerażenie komplikacja) ' 2 . T y t u ł o w a „budząca p r z e r a ż e n i e komplikacja"
dotyczyła sytuacji, której obawiają się lekarze podczas zabiegu aborcji, a mia
nowicie p r z e t r w a n i a dziecka p o m i m o wszystkich bolesnych a t a k ó w n a jego
życie. N i e k t ó r y m dzieciom n i e n a r o d z o n y m faktycznie udaje się przeżywać
zabieg aborcji, jeśli jest on d o k o n y w a n y w k o ń c o w y m okresie ciąży, a tym
właśnie zabiegom nadał legalność Sąd Najwyższy. Czy istnieje chociaż naj
mniejsza wątpliwość co do tego, że te ofiary aborcji zasługują na n a s z ą uwa
gę i ochronę? Czy m o ż n a wątpić w to, że dzieci, k t ó r y m nie u d a ł o się prze
trwać aborcji, były żywymi i s t o t a m i ludzkimi, z a n i m zostały zabite?
Aborcje d o k o n y w a n e w p ó ź n y m okresie ciąży, szczególnie te, k t ó r e
dziecko przeżyje, lecz zostaje później z a g ł o d z o n e lub z a d u s z o n e , raz jeszcze
ukazują związek między p r z e r y w a n i e m ciąży a dzieciobójstwem. O b e c n i e
nadszedł czas, aby p o w s t r z y m a ć obydwa te procedery. Działając na rzecz p o -
106 FRONDA 31
w s t r z y m a n i a dzieciobójstwa, b ę d z i e m y j e d n o c z e ś n i e u ś w i a d a m i a ć społe
czeństwu, na czym polega istota zla zabijania dzieci przed n a r o d z e n i e m
i wkrótce po u r o d z e n i u .
To wielkie szczęście, że nasze s p o ł e c z e ń s t w o stało się wrażliwe na pra
wa i szczególne p o t r z e b y ludzi n i e p e ł n o s p r a w n y c h . J e s t e m j e d n a k zaszoko
wany faktem, że fizyczne bądź u m y s ł o w e u p o ś l e d z e n i e n o w o n a r o d z o n y c h
dzieci nadal jest wykorzystywane jako p r e t e k s t do ich zabijania. Lekarzem
Naczelnym jest w obecnej administracji d o k t o r C. Koop, który p r a w d o p o
d o b n i e uczynił więcej dla u p o ś l e d z o n y c h dzieci niż jakikolwiek inny Amery
kanin. Aby nieść im p o m o c , stosował pionierskie techniki lekarskie, publicz
nie wypowiadał się na t e m a t wartości ich życia i w s p ó ł p r a c o w a ł z ich
rodzinami. W ś r ó d jego byłych pacjentów z p e w n o ś c i ą nie znajdziemy zwo
lenników tzw. etyki jakości życia.
J e s t e m przekonany, że kiedy s t r a s z n a p r a w d a o dzieciobójstwie w na
szym kraju zostanie w całości ujawniona p r z e d n a r o d e m a m e r y k a ń s k i m , bez
najmniejszych wątpliwości przyznamy, że u m y s ł o w o czy też fizycznie u p o
śledzone dziecko ma taką s a m ą wartość w e w n ę t r z n ą i p r a w o do życia, jak
każdy z nas. Sąd Najwyższy s t a n u N e w Jersey orzekł 20 lat t e m u w decyzji
podtrzymującej świętość życia, że dziecko nie m u s i być d o s k o n a ł e , aby jego
życie było w a r t e przeżycia.
Bez względu na to, czy m ó w i m y o bólu z a d a w a n y m n i e n a r o d z o n y m dzie
ciom, czy o przypadkach aborcji d o k o n y w a n y c h w p ó ź n y m okresie ciąży, czy
też o dzieciobójstwie, n i e u c h r o n n i e p o w r a c a m y do stwierdzenia, że dziecko
n i e n a r o d z o n e jest człowiekiem. Każda z tych s p r a w s t a n o w i potencjalne we
zwanie do skupienia się w o k ó ł etyki świętości życia. Jeśli jako n a r ó d zechce
my przeciwdziałać chociaż j e d n e m u z tych p r o b l e m ó w , aby afirmować świę
tość życia, z p e w n o ś c i ą z r o z u m i e m y , jak w a ż n e jest p o s z a n o w a n i e tej zasady
we wszystkich innych wypadkach.
Angielski pisarz Malcolm Muggeridge przechodzi w p r o s t do s e d n a spra
wy: „Życie albo jest święte zawsze i we wszystkich okolicznościach lub też
nie jest święte w ż a d n y m przypadku; jest nie do pojęcia, że w p e w n y c h oko
licznościach miałoby o n o być świętością, w innych zaś n i e " 1 3 .
Zasada świętości niewinnego życia ludzkiego p o w i n n a być podkreślana
przez Kongres przy każdej okazji. Obowiązujące przepisy dotyczące dopuszczal
ności aborcji mogą zostać obalone przez sam Sąd Najwyższy. Przypomnijmy tu-
BOŻE NARODZENIE-2003
107
taj jedynie, że w sprawie Brown versus
Board of Education Sąd Najwyższy od
woła! swoją wcześniejszą decyzję naka
zującą „odrębne, lecz r ó w n e " traktowa
nie obywateli o różnym kolorze skóry 1 4 .
Uważam, że jeśli Sąd Najwyższy raz
jeszcze przeanalizuje sprawę Roe versus
W a d e i rozważy, na czym polega istota
różnicy między etyką świętości życia
a etyką jakości życia, z pewnością zmie
ni wydane orzeczenie.
Kontynuując działania na rzecz oba
lenia obowiązującego dziś rozstrzy
gnięcia w sprawie Roe versus W a d e ,
m u s i m y r ó w n i e ż pracować nad f o r m a
cją takiego społeczeństwa, w k t ó r y m
piach
108 FRONDA 31
tona, otworzył n o w e możliwości niesienia p o m o c y s a m o t n y m k o b i e t o m
w ciąży. Nie p o w i n n i ś m y zaprzestawać wysiłków, d o p ó k i całe n a s z e społe
c z e ń s t w o nie przyjmie nastawienia, jakie odnajdujemy w dedykacji J o h n a Po-
wella: „Proszę, uwierz, że nie j e s t e ś sama. J e s t w ś r ó d n a s wielu, którzy da
rzą cię miłością, którzy chcą stać u twojego b o k u i p o m ó c ci w s p o s ó b , w jaki
potrafią" 1 5 , k t ó r ą umieścił on w jednej ze swoich książek. M o ż e m y też p o w t a
rzać słowa Matki Teresy z Kalkuty: „Jeśli nie chcesz tego m a ł e g o dziecka, te
go n i e n a r o d z o n e g o dziecka, daj je m n i e " . M a m y w Ameryce tak wiele r o d z i n
pragnących z a a d o p t o w a ć dziecko, że slogan „niech k a ż d e dziecko będzie
dzieckiem c h c i a n y m " jest najbardziej p u s t y s p o ś r ó d wszystkich sloganów za
chęcających do t o l e r o w a n i a aborcji.
C z ę s t o p o w t a r z a m , że m u s i m y połączyć się w modlitwie, żeby zapewnić
o c h r o n ę n i e n a r o d z o n y m . I modlitwa, i działanie są n i e z b ę d n e do zachowa
nia szacunku dla świętości życia ludzkiego. U w a ż a m , że zakończenie nasze
go dzieła r a t o w a n i a życia nie będzie możliwe, jeśli n a s z e d u s z e nie zatopią
się w modlitwie. Z n a n y brytyjski poseł do p a r l a m e n t u William Wilberforce
przez kilkadziesiąt lat modlił się wraz z niewielką g r u p ą przyjaciół, k t ó r ą na
zywano C l a p h a m Sect (Sekta z C l a p h a m ) , o p o ł o ż e n i e k r e s u n i e w o l n i c t w u
w I m p e r i u m Brytyjskim. Wilberforce n i e z m o r d o w a n i e p r o w a d z i ł walkę par
l a m e n t a r n ą , wierzył b o w i e m w świętość życia ludzkiego. D a n e mu było uj
rzeć spełnienie swojego - o k r e ś l a n e g o j a k o nierealne - marzenia, kiedy nie
d ł u g o przed jego śmiercią p a r l a m e n t zniósł n i e w o l n i c t w o .
Niech wiara i wytrwałość t e g o człowieka s t a n ą się naszymi p r z e w o d n i k a
mi. Nie z r o z u m i e m y b o w i e m prawdziwej wartości swojego w ł a s n e g o życia,
dopóki nie zaafirmujemy wartości, k t ó r a jest w e w n ę t r z n i e o b e c n a w życiu
innych, wartości, o której Malcolm Muggeridge m ó w i , że „bez względu na
to, jak słabo tli się, czy też jak g w a ł t o w n i e p ł o n i e , pozostaje Boskim o g n i e m ,
którego ż a d e n człowiek niech nie o ś m i e l a się p r ó b o w a ć zgasić, i oby moty
wy jego działania zawsze były tak g ł ę b o k o ludzkie i ś w i a t ł e " 1 6 .
A b r a h a m Lincoln r o z u m i a ł , że nie przetrwalibyśmy jako wolny kraj, gdy
by pewni ludzie mogli decydować o tym, że i n n y m nie przysługuje w o l n o ś ć
i że p o w i n n i p o z o s t a w a ć n i e w o l n i k a m i . P o d o b n i e nie b ę d z i e m y mogli prze
trwać jako wolny naród, jeśli p e w n i ludzie b ę d ą decydować o tym, że i n n y m
nie przysługuje p r a w o do życia i że p o w i n n i zostać p o d d a n i aborcji lub stać
się ofiarami dzieciobójstwa. Mój rząd jest p e ł e n troski o t o , aby A m e r y k a p o -
BOŻE NARODZENIE-2003
109
została wolnym krajem, i nie m o ż n a lepiej się przysłużyć z a c h o w a n i u tej
wolności, niż afirmując t r a n s c e n d e n t n e w o b e c n a s p r a w o do życia wszyst
kich istot ludzkich, prawo, bez k t ó r e g o wszelkie i n n e u p r a w n i e n i a tracą
swoje znaczenie.
RONALD REAGAN
TŁUMACZYŁA: DOROTA CHABRAJSKA
5 Podejmując decyzję w tej sprawie, Sąd Najwyższy USA orzekł, że niewolnik nie jest obywatelem,
lecz własnością i ma być wykorzystywany zgodnie z interesem, wygodą i wolą swojego właściciela.
110 FRONDA 31
6 Separating the Idea of Abortion from Killing..., w: „California J o u r n a l of M e d i c i n e " , nr 3
(113)/1970 (wrzesień).
7 Deklaracja N i e p o d l e g ł o ś c i z ł o ż o n a 4 lipca 1 7 7 6 r o k u p r z e z p r z e d s t a w i c i e l i S t a n ó w Z j e d n o c z o
nych A m e r y k i na G e n e r a l n y m K o n g r e s i e , w: A. Bartnicki, K. M i c h a ł e k , I. R u s i n o w a , Encyklo
pedia historii Stanów Zjednoczonych Ameryki. Dzieje polityczne (od Deklaracji Niepodległości do współ
czesności), P. W. E G R O S S , W a r s z a w a 1992, s. 67.
8 A. Lincoln, Speech at Lewistown, Illinois, August 17, 1858, w: The Collected Works of Abraham Lin
coln, t. 2, R.P. Basler ( r e d . ) , R u t g e r s U n i v e r s i t y Press, N e w B r u n s w i c k , NY 1 9 5 3 , s. 5 4 6
(zob. h t t p : / / w w w . h t i . u m i c h . e d u / l / l i n c o l n / ) .
9 T e n ż e , Speech at Chicago, Illinois, july 10, 1858, w: The Collected Works of Abraham Lincoln, t. 3,
dz. cyt., s. 5 0 0 (zob. h t t p : / / w w w . h t i . u m i c h . e d U / l / l i n c o l n / ) .
10 40th Congress, lst Session, w: „ G l o b e " ( 1 8 6 7 ) , s. 5 4 2 (zob. h t t p : / / m e m o r y . l o c . g o v / c g i - b i n / a m p a -
ge).
11 W. Brennan, Medical Holocaust, Nordland Publishing, Belmont, Massachusetts 1980
(zob. http://www.gravityteen.com/pregnancy/holocaust.cfm).
12 Z o b . L. Jeffries, The Dreaded Complication, w: „ P h i l a d e l p h i a I n ą u i r e r " , 2 . 0 8 . 1 9 8 1 .
13 M. M u g g e r i d g e , Something Beautiful for Cod, H a r p e r & R o w , N e w York 1 9 7 1 , s. 2 9 .
14 17 maja 1 9 5 4 r o k u Sąd Najwyższy U S A j e d n o m y ś l n i e podjąt decyzję zmierzającą do z a p r z e
s t a n i a segregacji rasowej w p l a c ó w k a c h o ś w i a t o w y c h i o r z e k ł , że u t r z y m y w a n i e o d d z i e l n y c h
szkól dla dzieci białych i k o l o r o w y c h j e s t „ w e w n ę t r z n i e n i e s p r a w i e d l i w e " i j a k o t a k i e n a r u s z a
C z t e r n a s t ą P o p r a w k ę d o Konstytucji, k t ó r a g w a r a n t u j e w s z y s t k i m o b y w a t e l o m r ó w n ą o c h r o
nę prawa.
15 J o h n Powell, Abortion: The Silent Holocaust, T h o m a s M o r e P u b l i s h i n g , Allen, T e x a s 1 9 8 1 .
16 M. M u g g e r i d g e , dz. cyt., s. 2 9 .
ILUSTROWAŁ
MACIEJ MICHALSKI
111
coca-cola
Byłam w prawdziwej rozpaczy, nienawidziłam wszyst
kich i wszystkiego. Nienawidziłam siebie i życia, nie
chciałam żyć. Wydawało mi się, że się duszę, że jestem
schwytana w jakąś obręcz, że coś ściąga mnie w dół.
I hope the
Russians love
their children too
BRUDNA ŚCIERKA
Bytam jedynaczką. Moi rodzice zdradzali się nawzajem i taki stosunek do życia
przekazali także mnie. Lubiłam być w centrum uwagi, lubiłam dostawać od męż
czyzn prezenty, lubiłam uprawiać seks... Miałam wiele aborcji, ale nigdy nie przy
wiązywałam do tego większej wagi. Tak postępowało wiele moich koleżanek.
Pewnego razu przeciągnęłam czas trwania ciąży do szóstego miesiąca -
chociaż mój partner był żonaty i niczego mi nie obiecywał. Powiedziano mi, że
112 FRONDA 31
m o ż n a wprowadzić do macicy jakiś roztwór, po którym nastąpi taki niby-po-
ród i że nie będzie to n a w e t dla organizmu tak odczuwalne, jak chirurgiczna
interwencja w pierwszych miesiącach ciąży. Razem z przyjaciółką znalazłyśmy
pielęgniarkę, która zajmowała się takimi rzeczami. Zabieg miał się odbyć
u przyjaciółki. Zapłaciłam pielęgniarce, a o n a wlała we m n i e t e n roztwór. Po
p e w n y m czasie zaczęły się skurcze i bóle przedporodowe, wreszcie u r o d z i ł a m
chłopczyka. Wyglądał tak jak prawdziwe niemowlę, tylko nóżek nie miał jesz
cze w pełni ukształtowanych. Wstrząsnął m n ą widok jego twarzy, na której
malowało się cierpienie. Przyjaciółka zakopała go na p u s t y m placu między blo
kami. Z o s t a ł a m u niej na noc. Przyplątała się jednak jakaś infekcja. D o s t a ł a m
gorączki. Kiedy przyjaciółka zobaczyła, że leżę cała blada, z podciągniętymi
pod brodę nogami, zadzwoniła do mojego ojca. Zawieziono m n i e do szpitala.
Podczas operacji wycięto mi wszystko, co tylko było m o ż n a . N i e j e s t e m
już kobietą, bo nigdy nie będę m o g ł a m i e ć dzieci. Lekarze mówili r o d z i c o m :
„Szykujcie się na najgorsze". J e d n a k przeżyłam. Pół r o k u s p ę d z i ł a m w szpi
talu, m i a ł a m jeszcze dwie operacje. Męczyły m n i e s t r a s z n e bóle, d o s t a w a ł a m
morfinę. Do tego doszedł wstyd. Wiedział o m n i e cały szpital, cały mój in
stytut, wszyscy przyjaciele.
Teraz m a m swoje mieszkanie, ale nie m a m d o m u , dlatego ż e d o m t o
miejsce, gdzie panuje ciepło i miłość. A m n i e tak n a p r a w d ę n i k t nie kochał
i nie kocha.
Bardzo często śni mi się mój synek. Jego m a l e ń k a z m a r s z c z o n a twarzycz
ka staje mi w t e d y p r z e d oczami. O n , człowiek, z a k o p a n y gdzieś na placu
między blokami, zawinięty w b r u d n ą ścierkę. Czuję się teraz, j a k b y m s a m a
była zawinięta w taką b r u d n ą ścierkę. I n i k o m u , prócz Boga n i e p o t r z e b n a .
Podpisuję się p r a w d z i w y m i m i e n i e m i n a z w i s k i e m . Proszę o m o d l i t w ę .
GALINA SAMOJŁOWA
ZAPOMNIANY DOKUMENT
BOŻE NARODZENIE-2003
113
P o s z ł a m do szpitala, a t a m powiedzieli mi, że z a b r a k ł o jakiegoś doku
m e n t u , ot zwykła formalność. Za jakiś czas przyszłam więc znów, ale b y ł a m
p o d e n e r w o w a n a , jakaś t a k a p ó ł p r z y t o m n a , i okazało się, że z n o w u zapo
m n i a ł a m jakiegoś d o k u m e n t u z d o m u . P o s z ł a m więc trzeci raz i s a m a do sie
bie m ó w i ę : „Widzisz, tak jakby coś cię p o w s t r z y m y w a ł o " . W y p e ł n i ł a m
wszystkie formalności, w e s z ł a m do sali, rozejrzałam się, a p o t e m z a b r a ł a m
swoje rzeczy i w r ó c i ł a m do d o m u . W y t r z y m a ł a m a w a n t u r y męża, teścia i te
ściowej. U r o d z i ł a m córeczkę, prześliczną, d e l i k a t n ą i r o z u m n ą . Niekiedy pa
trzyłam na nią i p ł a k a ł a m : Kogo ja chciałam zabić? Co ja c h c i a ł a m zrobić?
W k r ó t c e teściowe umarli, mąż zginął w wypadku, starsza córka, l e d w o
podrosła, wyprowadziła się z d o m u . Z o s t a ł a m s a m a z moją Swietłanką. Póź
niej z a c h o r o w a ł a m . D i a g n o z a n i e była d o b r a - s t w a r d n i e n i e r o z s i a n e . A to
oznacza inwalidztwo, nogi odmawiają p o s ł u s z e ń s t w a , robić niczego nie
m o g ę . A córeczka moja, jak słoneczko, i ogrzeje m n i e , i d o m u t r z y m u j e
w porządku, i po lekarstwa pójdzie, i zastrzyk mi zrobi. Co b y m bez niej p o
częła...?
A m o g ł a m w ł a s n y m i rękami z ł a m a ć sobie życie, bez „kawałka c h l e b a "
siebie, bezsilną, zostawić. Mówią, że Bóg daje na k a ż d e dziecko, ile tylko by
ich u kobiety było... Życie nie kończy się w w i e k u 30 czy 40 lat i tylko Bóg
jeden wie, co nas czeka w przyszłości.
IRINA KIZINA
KRYSZTAŁOWY WAZON
•J14 FRONDA 31
Byi straszny m r ó z i m n i e też było jakoś strasznie. D ł u g o s z u k a ł a m
w szpitalu lekarza, ale nie m o g ł a m go znaleźć. Wreszcie p o p r o s i ł a m w reje
stracji, aby go w e z w a n o . „Zwariowałaś, m o ż e jeszcze w s z y s t k i m opowiesz,
po co tu przyszłaś!" - wyszeptała z d e n e r w o w a n a lekarka, k t ó r a wyszła mi
naprzeciw. Z a p r o w a d z i ł a m n i e na salę oddziału ginekologicznego i kazała
czekać. O b s e r w o w a ł a m życie oddziału i z r o z u m i a ł a m , że istnieje on nie po
BOŻE N A R O D Z E N I E . 2 0 0 3 115
W i e c z o r e m d o s t a ł a m gorączki. Kiedy t e m p e r a t u r a w z r o s ł a d o 4 1 ° C , d o
stałam k r w o t o k u . R o d z i c o m powiedziałam, że się zaziębiłam. W e z w a ć pogo
towie oznaczało wyjawić p r a w d ę . Z a d z w o n i ł a m d o chłopaka. „ W ż a d n y m
wypadku nie wymieniaj mojego n a z w i s k a " - powiedział mi ten, k t ó r e g o tak
kochałam. Teraz wiem, że mój przypadek m ó g ł zakończyć się śmiercią. Do
dziś nie wiem, jakim c u d e m się z tego wygrzebałam, nie przyjmując żadnych
lekarstw. Myślę, że to Bóg m n i e u r a t o w a ł , nie pozwalając, abym u m a r ł a bez
pokuty.
Człowiek, przez którego tyle się nacierpiałam, zostawił m n i e od razu, jak
tylko się dowiedział, że czuję się lepiej. Po p r o s t u zniknął, nie dzwonił, nie
odbierał telefonu. Teraz wiem, że tak bywa często.
116 FRONDA 31
dziwej rozpaczy, n i e n a w i d z i ł a m wszystkich i wszystkiego. N i e n a w i d z i ł a m
siebie i życia, nie chciałam żyć. W y d a w a ł o mi się, że się duszę, że j e s t e m
schwytana w jakąś obręcz, że coś ściąga m n i e w d ó ł .
Z e b r a ł a m wszystkie p o t r z e b n e d o k u m e n t y i p o s z ł a m t a m , gdzie w y k o n u
ją aborcje. C z e k a ł a m w ogromnej kolejce na korytarzu w ś r ó d takich jak ja ko
biet zabójczyń. Dali mi zastrzyk i nie c z u ł a m bólu. Kiedy w s t a w a ł a m z fote
la, zobaczyłam p o d ścianą coś w rodzaju garnka, w k t ó r y m była m i e s z a n i n a
składająca się z k a w a ł k ó w mięsa, s k r z e p ó w krwi i czegoś p o d o b n e g o do ka
czych łapek. Nie było we m n i e j e d n a k żalu, tylko p u s t k a .
Później nastąpiło kilka lat najgorszej depresji. N i e wiem, jak to w ogóle
przeżyłam. P o t e m mojej najlepszej przyjaciółce u d a ł o się n a m ó w i ć m n i e ,
STRASZNY SEN
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
117
Śniło mi się, że stoję we mgle i słyszę głos: „ R o d z o n a m a t k a chce zabić
swoje dziecko". Słowa i głos n a p e ł n i ł y m n i e p r z e r a ż e n i e m . O b u d z i ł a m się
cała w strachu. Słońce oświetlało już pokój, za o k n e m śpiewały ptaki. Spoj
rzałam na zegarek - była ó s m a . Teściowa, z k t ó r ą spaliśmy w j e d n y m p o k o
ju, także się obudziła.
- J a k i straszny sen miałam - powiedziałam i zaczęłam opowiadać teściowej.
O n a z d e n e r w o w a n a siadła na łóżku i spojrzała na m n i e pytająco:
- Teraz to ci się śniło?
- Tak - o d p o w i e d z i a ł a m .
Zaczęła płakać.
- M a m o , co się stało? - zapytałam.
O n a wytarła oczy i s m u t n o powiedziała:
- Znając twoje poglądy, ukryliśmy p r z e d tobą, że O k s a n a [bratowa NN -
przyp red.] idzie dzisiaj do szpitala. Będzie m i a ł a aborcję. Teraz już nie m o
gę tego przed t o b ą ukrywać.
Ż a c h n ę ł a m się:
- M a m o , dlaczego nie powstrzymaliście Oksany?
- Co robić? Mają z A r k a d y m już troje dzieci. On sam nie m o ż e wykarmić
tak dużej rodziny. O k s a n a też p o w i n n a pracować, a jeśli pojawi się dziecko,
będzie m u s i a ł a zostać w d o m u - odpowiedziała.
- Kiedy Bóg daje dziecko, daje też r o d z i c o m siły, aby mogli je wychować.
Sprawa jest prosta: albo Bóg jest, albo Go nie m a . Nic nie dzieje się bez wo
li Bożej. Pójdę i spróbuję ją n a m ó w i ć , żeby zrezygnowała - nie d a w a ł a m za
wygraną.
Teściowa pokręciła głową:
- Nie zdążysz, o n a właśnie wychodzi do szpitala.
Już jej jednak nie s ł u c h a ł a m . Nie ubierając się, tak jak s t a ł a m - w nocnej
koszuli, tylko narzucając na siebie płaszcz, wsuwając bose stopy w pantofle
i naciągając na głowę beret - wybiegłam na ulicę.
Jechać trzeba było daleko. Żeby skrócić drogę, p r z e s i a d a ł a m się z t r a m
waju na a u t o b u s , z a u t o b u s u na drugi tramwaj, a t y m c z a s e m d o c h o d z i ł a już
dziewiąta. „Królowo Niebios, p o m ó ż ! " - m o d l i ł a m się.
Z O k s a n ą zderzyłyśmy się na klatce schodowej jej bloku. T w a r z m i a ł a za
padniętą, p o c h m u r n ą , w rękach trzymała m a l e ń k ą walizkę. Z ł a p a ł a m ją za
ramię.
118 FRONDA 31
- Moja droga, w i e m wszystko! M i a ł a m w ł a ś n i e o tobie straszny sen.
Czyjś głos powiedział: „ R o d z o n a m a t k a chce zabić swoje dziecko". Nie idź
do szpitala!
O k s a n a stała milcząc, p o t e m złapała m n i e za rękę i pociągnęła do windy:
- Nigdzie nie pójdę - powiedziała płacząc. - Nigdzie!
O k s a n a urodziła chłopczyka. Wyrósł na najlepsze ze wszystkich jej dzie
ci i najbardziej u k o c h a n e .
NN
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
119
Chen bezskutecznie walczyła, płakała i błagała o litość.
Przywiązano ją do stołu operacyjnego jak zarzynane
zwierzę. Jej nowo narodzone dziecko, chłopczyk, rusza
ło rączkami i nóżkami, a jego wargi rozchylały się, jak
by chciało ssać mleko matki. Chen żałośnie błagała per
sonel medyczny o uratowanie dziecka, przysięgając, że
przyjmie każdą nałożoną na nią karę. Ale lekarze i pie
lęgniarki wstrzyknęli truciznę do główki jej dziecka.
Dziecko drgnęło w konwulsji, a jego płacz raptownie
ustał. Chwilę później przestało oddychać. Matka, leżą
ca na stole operacyjnym, straciła przytomność.
BYŁAM POTWOREM
CAO X I A O DUAN
120 FRONDA 31
jian). Moje obowiązki jako a d m i n i s t r a t o r k i polegały na opracowywaniu i p o
dejmowaniu działań w oparciu o wytyczne zawarte w d o k u m e n t a c h Komite
tu Centralnego Chińskiej Partii Komunistycznej oraz Rady P a ń s t w a dotyczą
cych polityki planowania u r o d z e ń . Jurysdykcji m i a s t a Yonghe podlegają 22
wsie o łącznej liczbie 60 000 mieszkańców. Biuro Planowania U r o d z e ń mia
sta Yonghe, w skrócie BPU, zostało p o w o ł a n e do życia w 1984 roku. Począt
k o w o zatrudniało o n o dwóch funkcjonariuszy, którzy mieli swoją siedzibę
w miejskim budynku rządowym. Do roku 1998 liczba zatrudnionych przez
BPU wzrosła do 16 osób, a funkcjonariusze pracujący b e z p o ś r e d n i o w centra
li mają do dyspozycji kolejne 22 osoby z a t r u d n i o n e w poszczególnych obwo
dach na p e ł n y m lub n i e p e ł n y m etacie. Obecnie BPU zajmuje czterokondygna
cyjny budynek wybudowany w 1992 roku. Na jego parterze znajdują się biura,
sala k o m p u t e r o w a i dwa pomieszczenia służące jako areszt dla o s ó b łamią
cych politykę planowania urodzeń. Pierwsze piętro zajmuje sala operacyjna
służąca z a r ó w n o do przeprowadzania oględzin ciężarnych kobiet, jak i do za
biegów umieszczania w k ł a d e k wewnątrzmacicznych oraz do zabiegów stery
lizacji. Na trzecim piętrze mieszczą się pokoje mieszkalne c z ł o n k ó w p e r s o n e
lu. Ponieważ kontrola u r o d z e ń stała się p o d s t a w ą polityki narodowej Chin, jej
skrzętne wdrażanie od p o z i o m u centralnego do p o z i o m u najmniejszej wioski
w naszym kraju p o w i e r z o n o p e ł n o e t a t o w y m funkcjonariuszom.
BOŻE N A R O D Z E N I E . 2 0 0 3
121
ZAWIADOMIENIE
O WYDANIU ZEZWOLENIA NA PORÓD
Data (rok)
Nr
Wieś:
Numer identyfikacyjny rodziny:
Nazwisko męża i żony:
Pieczęć
Rada Ludowa Miasta (Zarząd)
Data (rok, miesiąc, dzień)
122 FRONDA 31
takiego p o s t a n o w i e n i a informowana, że m u s i w o d p o w i e d n i m czasie p o d d a ć
się oględzinom w celu s p r a w d z e n i a skuteczności z a s t o s o w a n y c h w jej przy
padku ś r o d k ó w antykoncepcyjnych oraz p r z e p r o w a d z i ć testy ciążowe. W ra
zie niestawienia się w w y z n a c z o n y m czasie na b a d a n i a kobiety są k a r a n e
grzywnami, zatrzymywane przez specjalny zespół i p o d d a w a n e o g l ę d z i n o m
pod p r z y m u s e m .
5. Karanie grzywnami pieniężnymi osób łamiących przepisy szczebla regio
nalnego. W razie o d m o w y uiszczenia należności, specjalny zespół z a t r z y m u
je osobę w i n n ą do m o m e n t u w p ł a c e n i a przez nią należnej kwoty.
6. Regularne nadzorowanie funkcjonariuszy poszczególnych biur planowa
nia urodzeń. Z obawy przed m o ż l i w ą w s p ó ł p r a c ą lokalnych funkcjonariuszy
z m i e s z k a ń c a m i obszaru objętego jurysdykcją bądź też w o b r o n i e lojalnych
funkcjonariuszy przed represjami ze s t r o n y społeczności lokalnych b i u r o
miejskie często wysyła zespoły w i z y t a t o r ó w do losowo wybranych wiosek.
7. Przygotowywanie comiesięcznych „skróconych raportów dotyczących
planowanych urodzeń". Są o n e s y g n o w a n e przez n a c z e l n i k a m i a s t a i m i e j s k ą
k o m ó r k ę partii komunistycznej, a n a s t ę p n i e p r z e d k ł a d a n e g m i n n y m r a d o m
ludowym i k o m i t e t o w i partii k o m u n i s t y c z n e j . Po złożeniu r a p o r t u zespół
czeka n a s t ę p n i e n a k o n t r o l ę przedstawicieli o r g a n ó w n a d r z ę d n y c h .
8. Analizowanie doniesień zebranych w oparciu o „system zbierania infor
macji" i poddanie ich dalszym badaniom. C z ę ś ć ze spływających d o n i e s i e ń
m i e w a p o w a ż n e luki, j e d n a k ż e funkcjonariusze - jako osobiście o d p o w i e
dzialni za przyznane im wioski i aby u n i k n ą ć krytyki lub kar ze strony prze
łożonych (funkcjonuje ścisły system n a g r ó d i kar) - są gotowi zrobić abso
lutnie wszystko, aby osiągnąć wyznaczone im przez przełożonych cele
i wykonać plan. (...) Za p r o w a d z e n i e każdej ze s p r a w odpowiedzialni są p o
szczególni funkcjonariusze, a p o w o d e m , dla k t ó r e g o są o n e p r o w a d z o n e tak
agresywnie, jest potężny nacisk ze s t r o n y o ś r o d k ó w centralnych i regional
nych. Co więcej, olbrzymia b r u t a l n o ś ć , z k t ó r ą funkcjonariusze ł a m i ą p r a w a
człowieka, nie jest nigdy ani p i ę t n o w a n a , ani karana.
9. Powoływanie „zespołów sprawdzających planowanie urodzeń". Na p o
lecenie BPU naczelnik m i a s t a i sekretarz partii zlecają instytucjom bezpie
czeństwa publicznego, sądowniczym, finansowym i gospodarczym wyselek
cjonowanie odpowiednich funkcjonariuszy i zorganizowanie ich w zespoły.
Wysyłane są one do wsi lub regionów, gdzie m o ż n a spodziewać się problemów,
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
123
w celu rutynowego kontrolowania wszystkich mieszkańców bądź wybranych
osób podejrzewanych o łamanie przepisów. Zespoły powoływane są ad hoc i aby
zapobiec wszelkim przeciekom, funkcjonariusze do ostatniej chwili nie wiedzą,
do której wsi zostaną wysłani. „Zespoły sprawdzające planowanie u r o d z e ń "
zwykle uderzają nocą, błyskawicznie otaczając wybrane domostwa. W wypad
ku, gdy nie uda im się ująć podejrzanej kobiety, w jej zastępstwie zatrzymują
męża, brata (braci) i/lub rodzica (rodziców). Osoby te przetrzymywane są póź
niej w areszcie BPU do m o m e n t u poddania się poszukiwanej kobiety. Po jej
zgłoszeniu wykonuje się u niej zabieg sterylizacji lub aborcję.
124 FRONDA 31
ZAWIADOMIENIE
O ZAKAZIE D A L S Z Y C H PORODÓW
Data (rok)
Nr
Wieś:
Numer identyfikacyjny rodziny:
Nazwisko męża i żony:
Pieczęć
Rada Ludowa Miasta (Zarząd)
Data (rok, miesiąc, dzień)
M o j e życie
126 FRONDA 31
nach. Nazwaliśmy go Z h a n g W e i Peng. P o s t ę p o w a n i e n a s z e s t a ł o j e d n a k
w sprzeczności z zasadami polityki p l a n o w a n i a u r o d z e ń . Nie m i e l i ś m y więc
wyboru i m u s i e l i ś m y p o t a j e m n i e umieścić chłopca w d o m u naszych znajo
mych. Z obawy przed d o n o s e m , chłopcu nie w o l n o było zwracać się do m n i e
„ m a m o " w obecności o s ó b trzecich. Za k a ż d y m razem, gdy p r z e p r o w a d z a n o
r u t y n o w e k o n t r o l e w d o m a c h , nasz syn m u s i a ł być ukrywany. W i ę k s z o ś ć
czasu spędzał w d o m u naszych przyjaciół.
128 FRONDA 31
ludzi zostało ukaranych przez rząd Chińskiej Republiki Ludowej za ł a m a n i e
polityki kontroli urodzeń. Wiele kobiet zostało kalekami na całe życie, wiele
również padło ofiarą chorób psychicznych na skutek przymusowej aborcji.
Rozbito i zniszczono wiele rodzin. Moje serce było miażdżone wyrzutami su
mienia. Doskonale pamiętam, jak p e w n e g o razu prowadziłam swoich podko
mendnych do szpitala miejskiego w Yinglin na kontrolę u r o d z e ń . Odkryłam,
że dwie kobiety z miasta Z h o u n k e n g dopuściły się pozaplanowych porodów.
Za zgodą naczelnika miasta u d a ł a m się więc na czele kilkunastoosobowego ze
społu pracowników i agentów bezpieczeństwa publicznego do Z h o u n k e n g ,
gdzie za p o m o c ą m ł o t ó w pneumatycznych i ciężkich ł o m ó w zburzyliśmy do
my obu kobiet. Nie udało n a m się ich ująć, w związku z czym zatrzymaliśmy
w zastępstwie ich matki i umieściliśmy je w areszcie BPU. Poszukiwane kobie
ty oddały się w ręce BPU dopiero po upływie półtora miesiąca i zostały od ra
zu wysterylizowane oraz ukarane grzywną.
130 FRONDA 31
Tego d n i a C h e n Li-May, k t ó r a wcześniej była w e s o ł ą dziewczyną, zosta
ła o d m i e n i o n a . W jej s p u c h n i ę t y c h oczach nie ma już łez, wszystkie zostały
wylane. Teraz pociera je często l u b p o w t a r z a na głos „jak to d o b r z e , że m o
je dziecko jeszcze żyje". W listopadzie 1997 r o k u w y s t a w i ł a m im wstecz p o
s t a n o w i e n i a o zawarciu m a ł ż e ń s t w a i p r z y z n a ł a m zezwolenie na p o r ó d . Jed
n a k ż e wszyscy o d w i e d z a n i przez C h e n lekarze stwierdzają j e d n o g ł o ś n i e , że
już nigdy nie będzie m o g ł a zostać m a t k ą .
BOŻE NARODZENIE-2003
131
Wszczepiono mi Norplant. Wszczepie
nie leku okazało się wcale nie
lepszym rozwiązaniem.
Dostawałam od niego ude
rzeń gorąca w nocy, wywoły
wał też okresy podrażnienia
i depresji. Znów błagałam leka
rzy o usunięcie leku, nie dlate
go, że chciałam mieć kolejne
dziecko, ale dlatego, że przyspa
rzał mi tak wielu cierpień.
S K A Z A N A
NA ŚMIERTELNE
L E C Z E N I E
MA DONCFANG
132 FRONDA 31
doskwierać b e z s e n n o ś ć . Z m ę c z e n i e , będące w y n i k i e m tych dolegliwości,
sprawiło, że omal nie straciłam pracy. Błagałam lekarzy o u s u n i ę c i e wkład
ki, ale p r a w o nie p o z w a l a ł o im na t o . P o n i e w a ż moje ciało w ż a d e n s p o s ó b
nie m o g ł o jej zaakceptować, w końcu w k ł a d k ę u s u n i ę t o , a pod skórę wszcze
p i o n o mi N o r p l a n t . W s z c z e p i e n i e leku okazało się wcale nie lepszym rozwią
zaniem. D o s t a w a ł a m od niego u d e r z e ń gorąca w nocy, b y ł a m r o z d r a ż n i o n a
i w p a d a ł a m w depresję. Z n ó w p r o s i ł a m lekarzy o u s u n i ę c i e leku. N i e dlate
go, że chciałam mieć kolejne dziecko, ale dlatego, że przysparzał mi tak wie
lu cierpień. W obawie przed k o n s e k w e n c j a m i i związani p r a w e m , lekarze od
mówili. Gdybym n a w e t s a m a znalazła s p o s ó b n a u s u n i ę c i e p r e p a r a t u ,
straciłabym pracę i została u k a r a n a p r z y m u s o w ą sterylizacją lub p o n o w n y m
wszczepieniem leku. Rujnujący mi zdrowie N o r p l a n t u s u n ą ł d o p i e r o amery
kański lekarz po m o i m przyjeździe do USA.
W Stanach Zjednoczonych o t r z y m a ł a m azyl. Mieszkamy tu teraz szczęśli
wie z m ę ż e m i synem. M a m y prawo stałego pobytu. Z n a l a z ł a m pracę w Ra
diu W o l n a Azja, gdzie pracujemy na rzecz demokracji i wolności ludzi, którzy
teraz cierpią, tak jak ja cierpiałam niegdyś w Chińskiej Republice Ludowej.
W C h R L m o ż n a usłyszeć miliony historii p o d o b n y c h do mojej. Miliony
chińskich kobiet chciałyby u n i k n ą ć polityki k o n t r o l i u r o d z e ń . N i e wszystkie
jednak m o g ą przecież uciec do USA i prosić o azyl. T r z e b a z a t e m z m i e n i ć tę
nieludzką politykę tak, aby kobiety mieszkające w C h i n a c h nie m u s i a ł y żyć
w ciągłej n i e p e w n o ś c i i s t r a c h u o zdrowie i n i e n a r u s z a l n o ś ć w ł a s n e g o ciała.
MA DONCFANC
24 STYCZNIA 2002
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
133
Osobom łamiącym przepisy o plano
waniu urodzeń wydziały ruchu dro
gowego nie powinny wydawać pra
wa jazdy, powinny też zawieszać już
wydane. Wydziały do spraw działal
ności gospodarczej nie powinny wyda
wać im zezwoleń na działalność gospo
darczą lub cofać zezwolenia wcześniej w y d a n e
zezwolenia. Urzędy bezpieczeństwa publicznego i or
gany sądowe mają za zadanie wspierać działalność
biur planowania urodzeń z pozycji stróżów prawa, jak
również utrudniać procedury meldowania nieposłusz
nych mieszkańców i wydawania im dokumentów, na
przykład paszportów. Wydziały rolnictwa nie powinny
m.in. przyznawać takim osobom zapomóg rolniczych,
powinny zaś odmawiać im dostępu do szlachetniej
szych gatunków ziarna siewnego i nawozów. System
bankowy nie powinien udzielać im żadnych pożyczek.
CHIŃSKA
REPUBLIKA
LUDOBÓJCZA
HARRY W U
134 FRONDA 31
wyłącznie z p o c h w a ł a m i nie tylko ze s t r o n y chińskich w ł a d z i n a u k o w c ó w ,
ale i całkiem pokaźnej grupy specjalistów i przedstawicieli w ł a d z p a ń s t w za
chodnich. P o m i m o ujawnienia wielu przerażających faktów ludzie ci wciąż
uważają założenia chińskiej „podstawowej polityki n a r o d o w e j " za p o p r a w n e ,
utrzymując na przykład, że k o m u n i s t y c z n e w ł a d z e C h i n p r a w i d ł o w o „reagu
ją na zaistniałą sytuację", że zasady tej polityki „są zbieżne z d o b r z e pojętym
i n t e r e s e m n a r o d u " , jak również że k o n t r o l a u r o d z e ń w C h i n a c h „ m a znacze
nie dla p o s t ę p u i rozwoju nie tylko w C h i n a c h , ale i na całym świecie".
Przez te wszystkie lata u d a ł o mi się zebrać wiele świadectw mówiących
o tragicznych doświadczeniach ludzi poddanych polityce kontroli u r o d z e ń .
Prezentacja ich indywidualnych przeżyć zapewne wstrząsnęłaby n a m i , jednak
że dziś chciałbym raczej omówić s a m ą s t r u k t u r ę „podstawowej polityki naro
dowej" w oparciu o dokumenty, które zgromadziłem w ciągu ostatnich lat.
Wszystkie te d o k u m e n t y , z nielicznymi wyjątkami, są w e w n ę t r z n y m i d o
k u m e n t a m i chińskiej administracji. M a m nadzieję, że przygotowany przeze
m n i e raport da Kongresowi pojęcie o właściwym c h a r a k t e r z e polityki l u d n o
ściowej Chińskiej Republiki Ludowej.
Rodzicielstwo jest jednym z podstawowych p r a w człowieka. Ż a d e n rząd,
żadna organizacja ani osoba prywatna nie m o g ą odmawiać l u d z i o m prawa do
reprodukcji w imię interesów politycznych, społecznych, ekonomicznych, kul
turowych, etnicznych czy też jakichkolwiek innych. Oczywiście każdy człowiek
żyjący w społeczeństwie ma wobec niego p e w n e zobowiązania. Jego działania
mogą być na przykład ograniczane przez u w a r u n k o w a n i a prawne, które jed
nakże zawsze m u s z ą być b u d o w a n e na poszanowaniu p r a w człowieka.
W ciągu o s t a t n i c h kilku dziesięcioleci w C h i n a c h d o s z ł o do eksplozji de
mograficznej. K o m u n i s t y c z n e w ł a d z e C h i n w i n ą za tę „katastrofę n a t u r a l n ą "
obarczyły k u l t u r o w e tradycje swojego w ł a s n e g o n a r o d u . J e d n a k ż e p a m i ę ć
partii wydaje się tu dość zawodna, jako że to przecież Mao, a wraz z n i m wła
śnie cała partia, p r o m o w a l i wspólnie ideę w z r o s t u demograficznego w okre
sie, gdy d u ż a liczebność n a r o d u wciąż jeszcze p o s t r z e g a n a była jako a t u t .
Polityka ludnościowa, n a r z u c a n a C h i ń c z y k o m od wczesnych lat 80. przez
C h i ń s k ą Partię Komunistyczną, jest p r z e c i w n a ludzkiej n a t u r z e . O p a r t a na
przesłankach politycznych, w swej istocie jest prawdziwie barbarzyńska. Ofi
cjalna argumentacja stojąca za tą polityką jest następująca: „Zasoby n a t u r a l
ne C h i n są ograniczone, a ograniczenie to niezwykle spowalnia rozwój kra-
BOŻE N A R O D Z E N 1 E 2 0 0 3
135
ju. W z r o s t demograficzny tylko pogar
sza tę sytuację. Aby osiągnąć dobrobyt,
C h i n y m u s z ą okiełznać przyrost n a t u
ralny" oraz „ O g r a n i c z o n e zasoby n a t u
ralne i p r z e l u d n i e n i e p o w o d u j ą t r u d n o ś c i
w świadczeniu na należytym poziomie
u s ł u g medycznych, p r o w a d z e n i u edukacji
itp., wpływając negatywnie na ogólny p o
z i o m życia w kraju".
K o m u n i s t y c z n e w ł a d z e C h i n pragną, aby
obywatele uwierzyli, że przyczyną zacofania
ich kraju jest p r z e l u d n i e n i e . T e n p u n k t wi
dzenia jest n i e d o r z e c z n y i jako taki z u p e ł n i e
nie do zaakceptowania. Jego błędności m o ż n a
dowieść za p o m o c ą d w ó c h faktów. Po pierw
sze, jak w i a d o m o n i e k t ó r e kraje, na przykład Ja
ponia, mają nawet bardziej ograniczone zasoby n a t u r a l n e , przypadające na
jednego mieszkańca, a p o m i m o t e g o panuje t a m d o s t a t e k . Po drugie, czy p o
w o d e m , dla którego chińska g o s p o d a r k a nie jest w stanie się d y n a m i c z n i e
rozwijać, nie jest czasem brak racjonalnego s y s t e m u społecznego, pozwala
jącego k a ż d e m u obywatelowi w pełni wykorzystać swoje umiejętności? Są
przecież takie państwa, jak na przykład Nigeria czy Kenia, k t ó r e mają boga
te zasoby n a t u r a l n e , a j e d n a k nie kwitnie t a m d o s t a t e k . (...) Co więcej, pań
stwo japońskie po klęsce wojennej w 1945 roku było pod w i e l o m a względa
mi p o d o b n e do C h i n z tego s a m e g o okresu. J e d n a k ż e w ciągu n a s t ę p n e g o
półwiecza p o m i ę d z y tymi krajami pojawiła się p o t ę ż n a przepaść e k o n o m i c z
na. Na podstawie doświadczeń o s t a t n i c h 50 lat m o ż n a niezbicie stwierdzić,
że k o m u n i z m miał dla C h i n katastrofalne skutki. W a r t o tu zwrócić uwagę,
że nawet pozornie otwarty na świat z e w n ę t r z n y k o m u n i z m w stylu D e n g
Xiao Pinga wciąż j e d n a k pozostaje w cieniu M a o .
W rzeczywistości p r a w d z i w y m p o w o d e m t r u d n o ś c i w rozwoju chińskiej
gospodarki jest k o m u n i s t y c z n y system społeczno-polityczny. On jest też
główną przyczyną wystąpienia korelacji p o m i ę d z y w z r o s t e m demograficz
nym i zacofaniem gospodarki. W istocie, jedyną m e t o d ą rozwiązania chiń
skiego p r o b l e m u demograficznego jest z m i a n a irracjonalnego s y s t e m u spo-
136 FRONDA 31
leczno-ekonomicznego. P r a w d ą jest, że ludzkość p o w i n n a k o n t r o l o w a ć
wzrost populacji, j e d n a k ż e k o n t r o l a ta p o w i n n a opierać się na zasadach h u
m a n i z m u , na p o s z a n o w a n i u praw człowieka i na wolnej woli obywateli.
0 rzeczywistym charakterze polityki ludnościowej ChRL decydują dwa fakty:
1. Od szczebla centralnego po p o z i o m lokalny zakłada się sztucznie limi
ty demograficzne, które p o t e m e g z e k w o w a n e są na mocy odgórnych decyzji
administracyjnych.
2. Ścisła i bezwzględna hierarchizacja władzy od szczebla c e n t r a l n e g o do
lokalnego sprawia, że to de facto w ł a d z e c e n t r a l n e są b e z p o ś r e d n i o odpowie
dzialne za wszystko, co dzieje się na szczeblu lokalnym. W ł a d z e c e n t r a l n e
nie m o g ą się z a t e m uchylać od odpowiedzialności, zrzucając w i n ę na „brak
umiejętności funkcjonariuszy lokalnych", ich „sprzeniewierzanie się «ducho-
wi c e n t r u m » " [woli władz w Pekinie - przyp. r e d . ] , „złe n a w y k i " czy też
„wsteczną k u l t u r ę s p o ł e c z n ą " lub też podając jeszcze i n n e p o d o b n e wyja
śnienia.
W tym m o m e n c i e p r a g n ę przytoczyć najważniejsze e l e m e n t y d o k u m e n
tu wydanego 12 maja 1991 r o k u p o d n a z w ą
BOZE NARODZENIE-2003
137
puszczający do n i e p l a n o w e g o w z r o s t u populacji byli karani, co przyczyni
się do lepszego wykonywania przez nich o b o w i ą z k ó w " .
5. D o k u m e n t żąda p e ł n e g o w p r o w a d z e n i a w życie zasad „ p ó ź n e m a ł ż e ń s t w o ,
p ó ź n e rodzicielstwo" i „jedna para, j e d n o dziecko", choć „w regionach
rolniczych, po uzyskaniu stosownej zgody, p a r o m m o ż n a pozwolić na p o
siadanie drugiego dziecka".
6. D o k u m e n t wymaga podjęcia wszelkich możliwych ś r o d k ó w w celu „sta
nowczego rozwiązania p r o b l e m ó w wczesnego m a ł ż e ń s t w a , wczesnego
rodzicielstwa, n a r o d z i n trzeciego dziecka i n a s t ę p n y c h dzieci, jak rów
nież w celu zapobieżenia p o n a d p l a n o w y m ciążom i p o n a d p l a n o w y m na
rodzinom".
138 FRONDA 31
wiek „zbyt wczesnego m a ł ż e ń s t w a " , „zbyt w c z e s n e g o rodzicielstwa" i wła
ściwa liczba dzieci, w y m i e n i o n a jest też wysokość grzywien i poszczególne
kary administracyjne. D o k u m e n t powyższy rozwiązuje jeszcze j e d n ą kwe
stię, mianowicie „przypadki nielegalnych adopcji p o w i n n y być t r a k t o w a n e
jak p o n a d p l a n o w e narodziny", w związku z czym stosuje się do nich treść ar
tykułu 40.
Przykładem jeszcze dokładniejszego d o k u m e n t u m o ż e być
BOŻE NARODZENIE-2003
139
m u n i s t ó w , w Chinach rodzi się wciąż wiele dzieci. Dla władz zjawisko to p o
zostaje nie do przyjęcia. Tak jak w każdym reżimie t o t a l i t a r n y m , d e t e r m i n a
cja, z jaką k o m u n i s t y c z n e w ł a d z e C h i n starają się zmienić ludzką n a t u r ę , wy
myka się z d r o w e m u rozsądkowi i p r z y p o m i n a szaleństwo.
Planowanie u r o d z e ń , czyli „ p o d s t a w o w a polityka n a r o d o w a " , dosięgło
swoimi m a c k a m i każdej chińskiej kobiety i każdej rodziny. Poniższe staty
styki p o w i n n y o d d a ć rozmiar tej ingerencji. M i a s t o Jinjiang jest j e d n y m
z ośmiu o b w o d ó w miejskich dystryktu Q u a n z h o u i liczy o k o ł o 1 0 0 0 0 0 0
mieszkańców. Sięgnijmy po d o k u m e n t o nazwie
zakłada co następuje:
1. Należy wprowadzić n a d z ó r n a d wszystkimi m ł o d y m i k o b i e t a m i powyżej
16. roku życia i mężczyznami powyżej 18. r o k u życia.
140 FRONDA 31
2. Wszystkie kobiety, które wyszły za m ą ż zbyt wcześnie i zaszły zbyt wcze
śnie w ciążę, a teraz są w ciąży lub urodziły j u ż dzieci, m u s z ą zostać pod
d a n e p r z y m u s o w y m zabiegom aborcji i sterylizacji oraz o b ł o ż o n e grzyw
nami.
3. Wszystkie kobiety, które już urodziły j e d n o dziecko, m u s z ą przejść zabie
gi w p r o w a d z e n i a wkładki wewnątrzmacicznej nie później niż w d r u g i m
miesiącu po porodzie, jak również m u s z ą p o d d a w a ć się o g l ę d z i n o m czte
ry razy do roku. Gdyby opuściły dwie kolejne wizyty bądź też nie stawi
ły się na zabieg w p r o w a d z e n i a wkładki w t e r m i n i e do czterech miesięcy
od p o r o d u , z o s t a n ą b e z w a r u n k o w o p o d d a n e sterylizacji.
4. Należy b e z w a r u n k o w o p o d d a w a ć sterylizacji wszystkie kobiety po u r o d z e
niu pierwszego chłopca.
5. Należy b e z w a r u n k o w o p o d d a w a ć sterylizacji wszystkie kobiety w nieprze
kraczalnym t e r m i n i e j e d n e g o miesiąca od n a r o d z i n drugiego dziecka.
6. Nie należy p r z e p r o w a d z a ć b a d a ń płci p ł o d ó w - jest to a b s o l u t n i e zabro
nione.
142 FRONDA 31
100 juanów. Poza karami finansowymi funkcjonariusz p o n o s i również o d p o
wiedzialność dyscyplinarną przed partią i organami administracji.
D o k u m e n t t e n pokazuje wyraźnie, w j a k i m d u c h u k o m u n i s t y c z n e w ł a d z e
C h i n wdrażają politykę p l a n o w a n i a n a r o d z i n oraz dlaczego funkcjonariusze
dopuszczają się a k t ó w brutalnej przemocy, na przykład dokonując zabiegów
aborcji na kobietach w dziewiątym miesiącu ciąży, zatrzymując c z ł o n k ó w ro
dzin poszukiwanych kobiet lub burząc ich d o m y .
Polityka planowania u r o d z e ń godzi w każdą kobietę, w każdą rodzinę. Jed
nakże bez względu na środki administracyjne, opisaną brutalność funkcjona
riuszy czy ich liczebność w każdym zakątku kraju, zawsze m o ż e dojść do po
myłek lub przypadków korupcji. W celu zapobieżenia tego typu zjawiskom
władze komunistyczne zorganizowały system p ł a t n e g o donosicielstwa.
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
143
Przypadek 1
Przypadek 2
144 FRONDA 31
Przypadek 3
Przypadek 4
BOŻE NARODZENIE-2003
145
są jednak wciąż a s t r o n o m i c z n e wysokie. Pieniądze te z r a b o w a n o szarym
obywatelom tylko dlatego, że nie umieli d o s t o s o w a ć się do n a r z u c o n y c h im
nieludzkich przepisów. Za uzyskane środki z a t r u d n i o n o kolejnych funkcjo
nariuszy lojalnych reżimowi i w y b u d o w a n o kolejne więzienia do b e z p r a w n e
go przetrzymywania o s ó b „łamiących przepisy", z a k u p i o n o też więcej sprzę
tu komputerowego potrzebnego do wzmożonej kontroli.
Kolejną konsekwencją w p r o w a d z e n i a polityki k o n t r o l i u r o d z e ń w Chi
nach jest w z r o s t dysproporcji p o m i ę d z y liczbą u r o d z e ń m ę s k i c h i żeńskich.
Spójrzmy na s p o r z ą d z o n e w 1996 r o k u
146 FRONDA 31
Dzisiejsze zeznania Gao Xiao D u a n i Z h o u Shiu Yon dotyczące polityki
kontroli u r o d z e ń w Chińskiej Republice Ludowej ukazały n a m w i e r z c h o ł e k
góry lodowej. Przez o s t a t n i c h kilka lat p e w n a część tych przerażających in
formacji wysiłkiem wielu o s ó b ujrzała w k o ń c u światło d z i e n n e . J e d n a k ż e
trzeba przyznać, że wciąż j e s t e ś m y daleko od p o s i a d a n i a p e ł n e g o o b r a z u sy
tuacji. Na koniec chciałbym stwierdzić, że o ile p r z e d s t a w i o n e działania ko
munistycznych władz C h i n b ę d ą k o n t y n u o w a n e przez n a s t ę p n e d w u d z i e s t o
lecie, istnieje szansa na o p a n o w a n i e p r z y r o s t u n a t u r a l n e g o i osiągnięcie
p e w n e g o ograniczonego „ d o b r o b y t u " . J e s t e m j e d n a k p r z e k o n a n y , że tak wy
pracowany „ d o b r o b y t " będzie miał wyłącznie m a t e r i a l n y charakter. W sferze
duchowej Chiny b ę d ą n i e d o r o z w i n i ę t e , a wręcz barbarzyńskie. Rzeczony
„dobrobyt" zostanie osiągnięty kosztem zamordowanych noworodków
i zniszczonych rodzin. Będzie to „ d o b r o b y t " przerażający. M a m nadzieję, że
nigdy go nie osiągniemy. S u m i e n i e i ludzka n a t u r a p o w i n n y przezwyciężyć
agresję. Dlatego też wzywam n a r ó d amerykański, Kongres i Rząd USA, aby
p o m o g ł y położyć kres barbarzyństwu, do k t ó r e g o d o c h o d z i dziś w C h i n a c h .
HARRY WU
TŁUMACZYŁ: TOMASZ PISULA
Oświadczenie złożone 10 czerwca 1998 roku
przed Podzespołem Spraw Międzynarodowych
i Praw Człowieka Komisji Spraw Międzynarodowych Kongresu USA
147
W moim miasteczku wiele kobiet chowa się na noc, bo
właśnie w nocy władze najczęściej urządzają polowa
nia na ciężarne.
Nie mogę
zapomnieć
tego strachu
ZHOU SHIU YON
\Ą£ FRONDA 31
Mój chłopak wiedział, że z o s t a ł a m zatrzymana. Kwotą 1000 j u a n ó w prze
kupił j e d n ą z pielęgniarek, k t ó r a otworzyła mi o k n o i umożliwiła ucieczkę.
Wyskoczyłam na zewnątrz, a C h e n zabrał m n i e n a t y c h m i a s t s a m o c h o d e m do
G u a n g z h o u . Bardzo chcieliśmy mieć to dziecko. Za wejście na s t a t e k zapła
ciliśmy 5000 j u a n ó w . M i a ł a m nadzieję, że jeśli opuszczę Chiny, u d a mi się
bezpiecznie urodzić nasze dziecko.
15 czerwca 1993 roku, w d n i u wyjazdu do USA, byłam w d r u g i m miesią
cu ciąży. Z p o w o d u choroby morskiej i p o w i k ł a ń związanych z ciążą przez
większość podróży byłam n i e p r z y t o m n a i b a r d z o m a ł o j a d ł a m . Podczas
aresztowania w Stanach Zjednoczonych [powód: nielegalna imigracja -
przyp. r e d . ] , 19 lipca 1993 roku nie b a r d z o z d a w a ł a m sobie sprawę z tego,
co się ze m n ą dzieje. Dziecko straciłam zaraz p o t e m w szpitalu w San Die-
go. D o n o s i ł a m je tylko do trzeciego miesiąca. Świadomość, że w ł a ś n i e z p o
w o d u złego s t a n u zdrowia straciłam swoje pierwsze dziecko, o m a l m n i e nie
załamała. Z a d r ę c z a ł a m się i p o w t a r z a ł a m : „Straciłam je... straciłam je...".
W m o i m r o d z i n n y m miasteczku w C h i n a c h w i d z i a ł a m wiele ciężarnych
kobiet szukających nocą kryjówek. N i e k t ó r e z nich były już w dziewiątym
miesiącu, a m i m o to p o d d a w a n o je p r z y m u s o w e j aborcji. Działo się tak tyl
ko dlatego, że kobiety te nie miały oficjalnych p o z w o l e ń na u r o d z e n i e dziec
ka. W ł a d z e stosowały też barbarzyńską m e t o d ę b u r z e n i a ich d o m ó w , czyniąc
je w t e n s p o s ó b b e z d o m n y m i .
Chińska polityka kontroli u r o d z e ń jest szczególnie bezwzględna. W m o i m
miasteczku wiele kobiet chowa się na noc, bo właśnie w nocy władze najczę
ściej urządzają polowania na ciężarne. Wszystko to zawsze m n i e przerażało.
Nawet tu, w Stanach Zjednoczonych, nie m o g ę zapomnieć o strachu. Do tej
pory obawiałam się mówić prawdę o chińskich władzach. Gdybym opowie
działa publicznie o tym, jak świadomie sprzeniewierzyłam się polityce k o n t r o
li urodzeń, czy o tym, jak uciekłam do USA, władze zaczęłyby prześladować
moją rodzinę. Nie wiedziałam też do końca, czy będę m o g ł a pozostać w tym
wolnym kraju, czy też zostanę odesłana do Chin. Dlatego, wcześniej zapytana,
odpowiadałam czasami, że uciekłam, gdyż odtrącili m n i e rodzice albo że mój
chłopak nie chciał naszego dziecka. Jednakże jedynym prawdziwym p o w o d e m
mojej ucieczki była chęć uratowania życia t e m u dziecku. Kiedy byłam w ciąży,
przepełniało m n i e szczęście. Myśl, że zostanę matką, napełniała m n i e nie
u s t a n n ą radością. Dlatego zdecydowałam się na desperacką ucieczkę przez
BOŻE NARODZENIE-2003
149
m o r z e , dokądkolwiek, byle tylko rato
wać to m a l e ń s t w o . W i a d o m o ś ć o utra
cie dziecka napełniła m n i e p o t w o r n y m
smutkiem.
Dziękuję W a m wszystkim. Dziękuję
moim amerykańskim przyjaciołom.
Dziękuję za W a s z ą miłość. Pragnę
szczególnie podziękować Ruth Wil
liams, strażniczce z więzienia w Ba-
kersfield, oraz Państwu Palmąuistom
i Petersonom. To dzięki n i m poznałam
Naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Moja
rodzina już wie, że jestem w Stanach
Zjednoczonych. M i m o że zwyrodniałe
władze chińskie wymusiły na nich ha
racze o łącznej wartości p o n a d 10 0 0 0
dolarów, kilka dni t e m u powiedzieli
mi przez telefon: „Nie poddawaj się! W s z y s t k o jeszcze będzie d o b r z e ! " . Gdy
by m o j e m u dziecku d a n e było przeżyć, m i a ł o b y dziś pięć lat. M a m głęboką
nadzieję, że jeszcze kiedyś będę m i a ł a dziecko. Tak b a r d z o chciałabym jesz
cze zostać m a t k ą . Modlę się o to c o d z i e n n i e .
150 FRONDA 31
Krajem, w którym ludożerstwo jest dziś najbardziej
rozpowszechnione na świecie, nie jest wcale Papua-
-Nowa Gwinea czy Republika Środowoafrykańska, lecz
Chińska Republika Ludowa.
CHIŃSKA
REPUBLIKA
LUDOŻERCZA
ENZO C A R NIV A L I
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 003
151
zjeść s a m e m u , ale p o n i e w a ż wydało mu się, że kobieta znajduje się w nie
najlepszej formie, w s p a n i a ł o m y ś l n i e odstąpił jej swój przysmak.
W innej placówce medycznej - Szpitalu L u d o w y m pielęgniarka poinfor
m o w a ł a ich, że „płody są w sprzedaży wyłącznie w e w n ą t r z s t r u k t u r y i nie są
ogólnie d o s t ę p n e " . C e n a j e d n e g o zabitego p ł o d u dla nabywców z e w n ę t r z
nych wynosi od 10 do 20 dolarów. Są j e d n a k p r y w a t n e kliniki, k t ó r e specja
lizują się w wysyłaniu p ł o d ó w za granicę - jak na przykład klinika przy ulicy
D o n g M e n Lao - i wówczas cena szczątków wynosi n a w e t 3 0 0 dolarów.
O ile j e d n a k na Z a c h o d z i e w y a b o r t o w a n e p ł o d y u ż y w a n e są w przemyśle
kosmetycznym, o tyle w C h i n a c h są o n e po p r o s t u k o n s u m o w a n e , gdyż
u c h o d z ą za wyjątkowo z d r o w e i p o ż y w n e d o d a t k i żywnościowe.
P e w n a lekarka z kliniki Sin H u a na pytanie dziennikarzy z H o n g k o n g u ,
czy płody są jadalne, odpowiedziała: „Ależ oczywiście. Są n a w e t smaczniej
sze niż łożysko. Sprawiają, że skóra staje się gładsza, ciało silniejsze, i d o s k o
nale działają na nerki. Kiedy p r a c o w a ł a m w szpitalu wojskowym w prowin
cji Jiangxi, często z a n o s i ł a m płody do d o m u . Zazwyczaj k u p o w a ł a m do tego
wieprzowinę i g o t o w a ł a m z u p ę " .
I n n a lekarka, d o k t o r Z u o Q u i z kliniki Luo H u , k t ó r a s a m a d o k o n a ł a ty
sięcy aborcji, przyznała, że w ciągu o s t a t n i e g o p ó ł r o c z a zjadła p o n a d 100 p ł o
dów. Dziś jest w stanie odróżnić, które m i ę s o ludzkie ma bardziej delikatny
smak: „Ludzie wolą p ł o d y z aborcji m ł o d y c h kobiet, najchętniej z pierwszej
ciąży, a już najlepiej jeśli dziecko jest płci m ę s k i e j " .
Reporterzy „Express Extra" i „Eastweeka" wpadli na t r o p kanibalizmu za
sprawą niejakiego pana Chenga, który często podróżował służbowo z Hong
kongu do Shenchen. Miał t a m wielu przyjaciół lekarzy, którzy zapoznali go
z nową dietą, przekonując, że w ten sposób m o ż e wyleczyć się z astmy. Po każ
dej podróży do Chin kontynentalnych C h e n g przywoził do H o n g k o n g u t e r m o s
z 20-30 świeżymi płodami. Przez pół roku robił z nich zupę: „Zwykle m y ł e m
je, dodawałem rabarbaru, skórki pomarańczowej, mięsa wieprzowego i goto
wałem zupę. Po tym, jak j a d ł e m ją przez dłuższy czas, c z u ł e m się lepiej. Byłem
przyzwyczajony do spożywania łożyska, ale to nie było tak skuteczne".
Po opublikowaniu r e z u l t a t ó w dziennikarskiego śledztwa w gazetach
w H o n g k o n g u z oficjalnych instytucji w C h i n a c h odezwał się tylko j e d e n
głos. M i n i s t e r s t w o zdrowia oświadczyło, że żywienie się ludzkimi p ł o d a m i
nie jest zakazane, chyba że jedzący je ludzie zaczną c h o r o w a ć .
152 FRONDA 31
Pan C h e n g nie boi się j e d n a k choroby. Podkreśla, że w p ł o d y zaopatry
wał się tylko w p a ń s t w o w y c h szpitalach, gdzie kobiety są p r z e d aborcją d o
kładnie badane, a przed p r z y r z ą d z e n i e m gotował szczątki w gorącej wodzie,
zabijając bakterie.
W n i o s e k z tego, że krajem, w k t ó r y m l u d o ż e r s t w o jest dziś najbardziej
r o z p o w s z e c h n i o n e na świecie, nie jest P a p u a - N o w a G w i n e a czy R e p u b l i k a
Środowoafrykańska, lecz C h i ń s k a R e p u b l i k a Ludowa.
ENZO CARNWALI
TŁUMACZYŁ: ALEKSANDER BOCIANOWSKI
BOŻE NARODZENIE-2003
153
Jednym z największych „osiągnięć" Funduszu Lud
nościowego ONZ było dostarczenie w 2002 roku
do trapionej epidemią AIDS Tanzanii uszkodzo
nych kondomów o łącznej wartości prawie
1 000 000 dolarów. Szczęśliwie po otrzymaniu do
stawy tanzańskie władze sprawdziły ich jakość
techniczną i nie dopuściły do dystrybucji. Nie wia
domo jednak, ile milionów sztuk uszkodzonych
prezerwatyw zostało już wcześniej rozprowadzo
nych przez UNFPA w innych krajach Afryki.
FUNDUSZ
ANTYLUDNO ŚCIO WY
T O M A S Z P I S U L A
P r z e w o d n i c z ą c y Komisji S p r a w Zagranicznych S e n a t u U S A ,
FRONDA 31
154
Politykę kontroli u r o d z e ń , zabraniającą m a ł ż e ń s t w o m r o d z e n i a więcej niż
jednego dziecka, w p r o w a d z o n o w Chińskiej Republice Ludowej w 1979 ro
ku. Na podstawie p o r o z u m i e n i a zawartego rok wcześniej wysiłki k o m u n i
stycznych władz C h i n zostały od s a m e g o początku w s p a r t e ś r o d k a m i F u n d u
szu Ludnościowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (w skrócie:
U N F P A - U n i t e d N a t i o n s Population F u n d ) . Za jego p o ś r e d n i c t w e m spo
łeczność m i ę d z y n a r o d o w a już od 24 lat w s p o m a g a istnienie w C h i n a c h tota
litarnego systemu kontroli i represji, przewyższającego o k r u c i e ń s t w e m i roz
m a c h e m n a w e t m r o c z n e wizje Orwella. Co więcej, bezwzględność i okru
cieństwo okazują się przez w s p ó l n o t ę m i ę d z y n a r o d o w ą w y s o k o p r e m i o w a
ne. O t ó ż w u z n a n i u dotychczasowych osiągnięć Chińskiej Republiki Ludo
wej U N F P A w 2 0 0 3 roku rozpoczął kolejny, piąty już p r o g r a m dofinansowy
wania jej polityki ludnościowej. J e d n o c z e ś n i e t r u d n o by było uczciwie
stwierdzić, że wiedza o p r a w d z i w y m obliczu p r o g r a m ó w realizowanych
w Chinach była do tej pory dla reszty świata n i e d o s t ę p n a . P r o b l e m y te bo
wiem od wielu lat s t a n o w i ą m.in. oficjalny e l e m e n t debaty politycznej w Sta
nach Zjednoczonych.
Pierwsze informacje o s t o s o w a n i u systematycznej p r z e m o c y w o b e c m a ł
ż e ń s t w chcących mieć więcej niż j e d n o dziecko, o m a s o w y m p r z e p r o w a d z a
niu p r z y m u s o w y c h zabiegów aborcji oraz karnych sterylizacji kobiet i męż
czyzn czy o represjonowaniu rodzin o s ó b n i e p o s ł u s z n y c h zaczęły docierać na
Zachód już na początku lat 80'. W 1985 roku pojawiły się na ten t e m a t
pierwsze duże publikacje w czołowych amerykańskich t y t u ł a c h prasowych.
W styczniu tego roku „The W a s h i n g t o n P o s t " o p u b l i k o w a ł p o d s u m o w a n i e
trzyletnich s t u d i ó w nad chińską polityką „jednego dziecka".
M o ż n a t a m byto przeczytać: „Oficjalnie system opiera się na si
le perswazji i edukacji, zakłada d o b r o w o l n ą zgodę o s ó b zainte
resowanych. (...) J e d n a k ż e przy bardziej wnikliwej obserwacji
wylania się zupełnie inny obraz. Chiny, o w s z e m , ogranicza
ją wzrost demograficzny, ale sukces ich polityki polega na
wszechobecnym przymusie, m a s o w y c h aborcjach i inwa
zji p a ń s t w a w najintymniejsze sfery życia obywateli. (...)
Na podstawie p o n a d 2 0 0 wywiadów z u r z ę d n i k a m i , dok
torami, rolnikami i r o b o t n i k a m i , p r z e p r o w a d z o n y c h
w ciągu trzech lat na terenie większości z 29 chińskich
BOŻE NARODZENIB'2003
j e d n o s t e k administracyjnych, m o ż n a powiedzieć w p r o s t , że chiński rząd wy
powiedział t o t a l n ą wojnę starożytnym tradycjom r o d z i n n y m i zwyczajom re
produkcyjnym przeszło miliarda ludzi 2 .
W maju 1985 roku na ł a m a c h „The Wall Street J o u r n a l " pojawił się t e k s t
S t e p h e n a Moshera, a n t r o p o l o g a z U n i w e r s y t e t u Stanforda, pierwszego za
chodniego naukowca, k t ó r e m u Chiny pozwoliły przez rok p r o w a d z i ć u sie
bie tego rodzaju badania. Mosher, obecnie dyrektor P o p u l a t i o n R e s e a r c h In-
stitute, p o d s u m o w y w a ł swoje obserwacje w s p o s ó b następujący: „ W ł a d z e
Chin twierdzą, jakoby p o d s t a w ą p r o g r a m u aborcyjnego była «dobrowol-
ność». Jednakże żyjąc przez rok w chińskiej wsi nie z a u w a ż y ł e m żadnych ele
m e n t ó w dobrowolności. W r a m a c h p r o g r a m u kobiety ciężarne, n i e k t ó r e t u ż
przed rozwiązaniem, p o d d a w a n e były p r z y m u s o w o wyczerpującym cało
dziennym «zajęciom uświadamiającym». Na kobiety te, i na ich rodziny na
k ł a d a n o wysokie grzywny, a osoby n i e p o s ł u s z n e z a m y k a n o w aresztach.
T r u d n o też m ó w i ć o «dobrowolności» w sytuacji, kiedy kobiety ciężarne za
kuwane są w kajdanki, w r z u c a n e do klatek dla świń, a n a s t ę p n i e w y w o ż o n e
wprost na stoły operacyjne wiejskich klinik aborcyjnych" 3 .
Jak zauważył zeznający w 2002 roku przed Komisją Spraw Zagranicznych
Senatu USA Nicholas Eberstadt, jeden z n a u k o w c ó w American Enterprise In-
stitute, od początku lat 80. na Zachodzie dostępnych było już wiele tego typu
nie dających się zakwestionować doniesień z Chin. P o m i m o to w 1983 roku
UNFPA zadecydował przyznać swą pierwszą Nagrodę Demograficzną C h o n g
Xian Jiongowi (obok Indiry Ghandi), ministrowi chińskiej Państwowej Komi
sji Planowania Rodziny 4 . Na znak p r o t e s t u przeciwko tej decyzji z kapituły Na
grody Demograficznej wystąpił wówczas noblista T e o d o r W. Schultz.
W 1985 roku oficjalny r a p o r t amerykańskiej Rządowej Agencji Rozwoju
Międzynarodowego (USAID) donosił, że „rodzaj i jakość p o m o c y dostarcza
nej C h i n o m przez U N F P A w wielkim s t o p n i u zwiększyły możliwości C h i n
w zakresie zarządzania i w d r a ż a n i a s y s t e m u kontroli populacji, w k t ó r y m
główną rolę odgrywa p r z y m u s " 5 . W odpowiedzi na pojawiające się doniesie
nia o związkach U N F P A ze s t o s o w a n ą przez chińskie w ł a d z e p r z e m o c ą ,
Kongres USA przyjął 15 sierpnia 1985 r o k u tzw. p o p r a w k ę Kempa-Kastena,
zakazującą d o t o w a n i a przez Stany Z j e d n o c z o n e organizacji uczestniczących
w p r o g r a m a c h p r z y m u s o w y c h aborcji lub sterylizacji. O s t a t e c z n ą ocenę dzia
łalności danej organizacji p o w i e r z o n o p r e z y d e n t o w i USA.
156 FRONDA 31
W k r ó t c e p o t e m , we w r z e ś n i u 1985 roku,
USAID stwierdziła, że działalność F u n d u s z u
Ludnościowego O N Z pozostaje w sprzeczno
ści z p o p r a w k ą Kempa-Kastena, w związku
z czym wszelkie dotacje rządu USA dla tej
organizacji powinny zostać wstrzymane.
Zgodnie z tą rekomendacją fundusze ze
środków budżetowych S t a n ó w Zjedno
czonych zamiast do U N F P A trafiły do
wielu innych organizacji h u m a n i t a r
nych. Sytuacja ta p o w t a r z a ł a się rok
rocznie z każdym n o w o uchwala
nym b u d ż e t e m aż do roku 1993,
kiedy to administracja n o w o wybrane
go prezydenta Billa C l i n t o n a d o k o n a ł a
karkołomnej interpretacji przepisów pra
wa. W świetle nowej wykładni pieniądze
nie miały trafiać do organizacji „bezpo
ś r e d n i o " uczestniczących w p r o g r a m a c h
przymusowych aborcji. Oczywiście ża
den z oficjalnych opisów p r o g r a m ó w
UNFPA w Chinach nigdy nie m ó w i ł
wprost o wydatkach związanych ze
s t o s o w a n i e m p r z y m u s u . Jak dowia
dujemy się z p o w s z e c h n i e d o s t ę p n e g o
opisu piątego cyklu finansowania dla
ChRL, celem dotychczasowych p r o g r a m ó w było „ s t w o r z e n i e i r o z b u d o w a
efektywnych s y s t e m ó w zbierania i p r z e t w a r z a n i a danych i p o p r a w a jakości
usług z zakresu p l a n o w a n i a rodziny" 6 . Na t e g o w ł a ś n i e rodzaju oficjalnych
zapewnieniach opierała się w swych decyzjach administracja Clintona.
Znając jednak treść z e z n a ń złożonych przez H a r r e g o Wu i Gao Xiao
D u a n w 1998 roku przed K o n g r e s e m USA, m o ż n a z d u ż y m p r a w d o p o d o
b i e ń s t w e m stwierdzić, do jakich celów posłużyły k o m p u t e r o w e systemy
zbierania danych k u p i o n e za pieniądze z Z a c h o d u . Podejrzenia te potwier
dziły jednoznacznie informacje z e b r a n e przez a m e r y k a ń s k i D e p a r t a m e n t
BOŻE N A R O D Z E N I E 2003
157
Stanu po d o c h o d z e n i u p r z e p r o w a d z o n y m w C h i n a c h w maju 2 0 0 2 roku.
O t ó ż z p o m o c ą k o m p u t e r ó w dostarczonych przez U N F P A chińscy urzędnicy
„zbudowali bazy danych o wszystkich kobietach w wieku r o z p ł o d o w y m ,
opracowali system wydawania zezwoleń na p o r ó d i system n a k ł a d a n i a kar
pieniężnych" 7 . W a r t o przy tym zwrócić uwagę, że e n i g m a t y c z n e określenie
„efektywny system zbierania d a n y c h " bardzo d o b r z e p a s o w a ł o b y również do
systemu p ł a t n e g o donosicielstwa w d r a ż a n e g o wówczas w C h i n a c h .
Co do „poprawy jakości u s ł u g z zakresu p l a n o w a n i a rodziny", prowadzą
cy p r z e s ł u c h a n i a k o n g r e s m e n Chris S m i t h stwierdził z p r z e r a ż e n i e m , że
„centra p l a n o w a n i a rodziny", stanowiące s z t a n d a r o w y projekt U N F P A
w Chinach, w rzeczywistości zawierały p o m i e s z c z e n i a w i ę z i e n n e do prze
trzymywania kobiet czekających na zabieg p r z y m u s o w e j aborcji czy karnej
sterylizacji 8 . W oparciu o wyjawione w toku tychże p r z e s ł u c h a ń fakty o b r o ń
com praw człowieka i p r z e c i w n i k o m aborcji u d a ł o się umieścić w budżecie
na roku 1999 zapis mówiący d o s ł o w n i e o zakazie d o t o w a n i a F u n d u s z u Lud
nościowego O N Z ze ś r o d k ó w p a ń s t w o w y c h . Rok później j e d n a k przepis t e n
został odwołany głosami ideowych z w o l e n n i k ó w aborcji, a Stany Zjednoczo
ne przez n a s t ę p n e d w a lata wspierały finansowo działalność U N F P A . Sytu
acja uległa zmianie d o p i e r o z u c h w a l a n i e m pierwszego b u d ż e t u przez admi
nistrację George'a W. Busha, który ukrócił wydawanie pieniędzy
amerykańskich podatników na prowadzenie antynatalistycznej polityki
w krajach Trzeciego Świata. W ó w c z a s z p o m o c ą F u n d u s z o w i Ludnościowe
mu przyszła Unia Europejska, która zdecydowała, że wyasygnuje dla U N F P A
miliony dolarów, których s p o d z i e w a n o się po USA.
158 FRONDA 31
Choć informacje o systematycznym s t o s o w a n i u p r z e m o c y są niezaprze
czalne, z a r ó w n o U N F P A , jak i proaborcyjne czy p r o c h i ń s k i e s t r o n n i c t w a nie
dają za wygraną. W swoich działaniach posługują się j e d n a k d o ś ć szczególną
logiką, notorycznie wydając sprzeczne k o m u n i k a t y . O t ó ż przedstawiciele
F u n d u s z u Ludnościowego od lat regularnie zaprzeczają, jakoby w C h i n a c h
dochodziło do p r z y m u s o w y c h aborcji czy sterylizacji'. Tego s a m e g o zdania
są oczywiście k o m u n i s t y c z n e w ł a d z e C h i n 1 0 . J e d n o c z e ś n i e od wielu lat
w swoich kolejnych oficjalnych d o k u m e n t a c h U N F P A k a ż d o r a z o w o wyraża
u z n a n i e dla chińskich władz, stwierdzając, że właśnie ostatecznie wyrzekły
się o n e p r z y m u s u i przeszły na system oparty na zasadach dobrowolności 1 1 .
Co więcej, n a w e t przychylna U N F P A opinia brytyjskiej grupy p a r l a m e n t a r
nej wysłanej do C h i n w 2 0 0 2 roku e w i d e n t n i e wskazuje na to, że system
kontroli w z r o s t u demograficznego wciąż opiera się t a m na p r z y m u s i e i prze
mocy w o b e c kobiet 1 2 . Z opinii wynikało, że w ł a d z e Chińskiej Republiki Lu
dowej dopiero wyraziły chęć z m i a n y swoich dotychczasowych m e t o d , co
z jednej strony wywołało szeroko c y t o w a n ą euforię brytyjskich posłów,
a z drugiej pokazało, że od 1979 roku nie nastąpiły t a m jeszcze ż a d n e zmia
ny jakościowe.
Szczególnej wiarygodności nie przydały też U N F P A wyniki sześciodnio
wej wizyty w Chinach, p r z e p r o w a d z o n e j we w r z e ś n i u 2 0 0 3 r o k u przez pro
aborcyjną grupę Catholics for a Free Choice 1 3 . Po pierwsze - członkowie gru
py stwierdzili, jakoby w C h i n a c h nie d o c h o d z i ł o do p r z y m u s o w y c h aborcji
ani w 2 0 0 3 roku, ani n a w e t w ciągu o s t a t n i c h kilku lat, co w świetle p o
wszechnie d o s t ę p n e j d o k u m e n t a c j i jest a b s u r d e m . Przeczą t e m u z a r ó w n o in
formacje zebrane w C h i n a c h w maju 2002 r o k u przez D e p a r t a m e n t Stanu,
jak i dokumentacja, w tym fotograficzna, z e b r a n a t a m we w r z e ś n i u 2 0 0 1 ro
ku przez P o p u l a t i o n Research I n s t i t u t e 1 4 . Po drugie - wiarygodność samej
organizacji, dla celów ideologicznych powołującej się na katolicyzm, a złożo
nej przede wszystkim z przedstawicieli d r o b n y c h grup p r o t e s t a n c k i c h , wyda
je się wątpliwa. Po trzecie - U N F P A z n a n y jest z p o s ł u g i w a n i a się w o d p o
wiednich m o m e n t a c h zależnymi od siebie p o z a r z ą d o w y m i organizacjami
proaborcyjnymi 1 5 .
Najciekawsza jest j e d n a k linia argumentacji k o n g r e s m a n ó w i s e n a t o r ó w
walczących o w z n o w i e n i e amerykańskich dotacji dla F u n d u s z u Ludnościo
wego. Nikt z nich nie kwestionuje prawdziwości d o n i e s i e ń mówiących
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
159
0 przymusowych aborcjach, karnych sterylizacjach, p r z y m u s o w e j sterylizacji
o s ó b n i e p e ł n o s p r a w n y c h , aresztowaniach, grzywnach, biciu, inwigilacji czy
b u r z e n i u d o m ó w . Z a m i a s t tego preferują oni t e m a t y zastępcze. Najczęściej
problemy te s p r o w a d z a n e są przez nich na tory dyskusji o aborcji w ogóle,
gdzie m o ż n a się już bezpiecznie posługiwać u t a r t y m ż a r g o n e m , m ó w i ą c y m
choćby o „prawie kobiety do p l a n o w a n i a swoich ciąż" i trafiającym do serc
liberalnych wyborców. Część z nich, m.in. d e m o k r a t a J o s e p h Crowley, usiłu
je grać również na nucie h u m a n i t a r n e j (sic!), opowiadając n p . o tym, że bez
amerykańskich pieniędzy nie starczy nafty do l a m p dla pracujących po n o
cach lekarzy w Malawi 1 6 . P o d o b n e g o rodzaju k o m e n t a r z e wygłaszał też zna
ny k o n g r e s m a n T o m Lantos, który apelował, by p r o b l e m y powyższe „nie
przysłoniły ważnych osiągnięć funduszu na całym świecie, w tym także
1 w Afganistanie" 1 7 . Szczególnie z n a m i e n n y jest fakt, że opinia ta p o c h o d z i
z ust osoby niegdyś ocalonej na W ę g r z e c h od hitlerowskiej zagłady przez
Raoula Wallenberga. P r z y m u s o w e aborcje d o k o n y w a n e przez n a z i s t ó w zo
stały przez Trybunał N o r y m b e r s k i u z n a n e za z b r o d n i ę przeciwko ludzkości.
Jednakże 50 lat później „jedyny ocalony z h o l o k a u s t u członek Izby Reprezen
t a n t ó w " przekonuje, że tego rodzaju praktyki nie p o w i n n y przysłaniać in
nych ważnych osiągnięć prowadzących je organizacji. W a r t o sobie z a t e m
przypomnieć, że naziści budowali n p . w s p a n i a ł e a u t o s t r a d y czy obiekty spor
towe służące ludzkości po dziś dzień...
W s p ó ł u d z i a ł F u n d u s z u Ludnościowego O N Z w ludobójczych praktykach
Chińskiej Republiki Ludowej jest bezdyskusyjny. Z b r o d n i c z e m u c h a r a k t e r o
wi polityki kontroli u r o d z e ń ani w s p ó ł u d z i a ł o w i w niej U N F P A nie są w sta
nie ani n a w e t nie zamierzają zaprzeczać n a w e t jego najbardziej zagorzali
zwolennicy. W a g a zebranych od 1979 r o k u m a t e r i a ł ó w jest n i e p o d w a ż a l n a .
Przez 24 lata C h i n y otrzymywały od F u n d u s z u L u d n o ś c i o w e g o wsparcie lo
gistyczne, finansowe, t e c h n i c z n e i p o m o c z zakresu public relations, będąc fak
tycznie r e p r e z e n t o w a n e przez U N F P A na forum m i ę d z y n a r o d o w y m 1 8 . Wąt
pliwe jest, aby Chiny zdecydowały się nagle odstąpić od p r o w a d z o n e j
dotychczas polityki ludnościowej. Wręcz przeciwnie, wszelkie o s t a t n i e wy
stąpienia chińskich przywódców zapowiadają tylko z a o s t r z e n i e form dotych
czasowych działań 1 9 . Na ż a d n e pozytywne z m i a n y nie wskazują także przyję
te w Chinach 29 grudnia 2 0 0 1 roku przerażające Przepisy o Wzroście
Demograficznym i P l a n o w a n i u Rodziny 2 0 .
160 FRONDA 31
Jedyną pozytywną wiadomością jest to, że być m o ż e w n i e d ł u g i m czasie
F u n d u s z u Ludnościowego O N Z nie będzie już stać n a w s p ó ł u c z e s t n i c t w o
w chińskim ludobójstwie. W wyniku toczących się dyskusji na t e m a t jego
działalności, U N F P A przez 10 lat straciło około 2 0 0 0 0 0 000 dolarów możli
wych subwencji 2 1 . W s t r z y m a n i u dotacji przez rząd amerykański towarzyszą
obecnie p o d o b n e inicjatywy ze strony Wielkiej Brytanii. Atmosferę wokół
funduszu pogorszyły jeszcze d o d a t k o w o wyniki w e w n ę t r z n y c h a u d y t ó w prze
prowadzonych t a m z ramienia O N Z . Wykazały o n e skrajną n i e g o s p o d a r n o ś ć
UNFPA, nie będącego w stanie wytłumaczyć, w jaki s p o s ó b zostało wydane
około 50 proc. ś r o d k ó w z jego b u d ż e t u za lata 1 9 9 8 - 1 9 9 9 . Audyty dowiodły
również braku dostatecznej kontroli nad s p o n s o r o w a n y m i przez fundusz pro
jektami i organizacjami. Stwierdzono też, że z 12 p r z e p r o w a d z o n y c h w tym
czasie projektów aż dziewięć nie osiągnęło zamierzonych efektów, z czego
cztery okazały się z u p e ł n y m fiaskiem 2 2 . J e d n y m z o s t a t n i c h „osiągnięć" F u n
duszu Ludnościowego O N Z było dostarczenie w 2002 roku do trapionej epi-
demią AIDS Tanzanii uszkodzonych k o n d o m ó w o łącznej wartości prawie
1 000 000 dolarów. Szczęśliwie po o t r z y m a n i u dostawy t a n z a ń s k i e w ł a d z e
sprawdziły ich jakość techniczną i nie dopuściły do dystrybucji. Nie w i a d o m o
jednak, ile milionów sztuk uszkodzonych prezerwatyw zostało już wcześniej
rozprowadzonych przez U N F P A w innych krajach Afryki 23 .
W obliczu takich faktów pozostaje tylko liczyć na to, że j u ż w k r ó t c e głu
p o t a i n i e g o s p o d a r n o ś ć d o p r o w a d z ą do o s t a t e c z n e g o u p a d k u organizację,
której koszt działalności należałoby liczyć rocznie nie w m i l i o n a c h dolarów,
ale w milionach istnień ludzkich.
TOMASZ PISULA
Przypisy:
1 Funding UNFPA China's Coercive Population Control Program, N a t i o n a l C o m m i t t e e for a H u m a ń
Life A m e n d m e n t Fact S h e e t , May 2 0 0 1 , h t t p : / / n c h l a . o r g .
2 Michael Weisskopf, Abortion Policy Tears at China's Society, w: „The Washington Post",
0 7 . 0 1 . 1 9 8 5 , cyt. za: Funding UNFPA..., d z . cyt.
3 S t e p h e n M o s h e r , How China Uses U.N. Aid for Forced Abortions, w: „ T h e W a l l S t r e e t J o u r n a l " ,
1 3 . 0 5 . 1 9 8 5 , cyt. za: Funding UNFPA..., d z . cyt.
4 UNFPA: A runaway Agency, ( z e z n a n i a N i c h o l a s a E b e r s t a d t a z ł o ż o n e 2 7 . 0 2 . 2 0 0 2 p r z e d K o m i
sją S p r a w Z a g r a n i c z n y c h S e n a t u USA, badającą, czy rząd USA p o w i n i e n zawiesić d o t o w a n i e
dla U N F P A ) , w : „PRI R e v i e w " , M a y - J u n e 2 0 0 2 , h t t p : / / w w w . p o p . o r g .
BOŻE NARODZENIE-2003
163
5 Cyt za: Funding UNFPA..., dz. cyt.
6 Program UNFPA dla Chin na lata 2 0 0 3 - 2 0 0 5 , h t t p : / / w w w . u n f p a . o r g .
7 Stephen Mosher, UN Population Controllers Support Forced Abortion, Lose US Funding,
02.08.2002, http://www.pop.org.
8 C r i s t o p h e r S m i t h , Forced Abortion Practke in China Exposed, Sep. 1 9 9 8 , h t t p : / / w w w . h o u s e . g o v .
9 Funding UNFPA.... dz. cyt.
10 D a m i e n McElroy, China is furious as Bush halts UN 'abortion' funds, w: „ T h e Daily T e l e g r a p h " ,
03.02.2002, http://www.telegraph.co.uk.
11 P r z y k ł a d z 1998 r.: Funding UNFPA..., dz. cyt. P r z y k ł a d y z 2 0 0 2 r.: Program UNFPA dla Chin na
lata 2003-2005, dz. cyt.; w y p o w i e d ź P a n i T h o r a y a O b a i d , D y r e k t o r a W y k o n a w c z e g o U N F P A ,
U.S. withholds $34 million, Citing Chinese Abortions, 2 3 . 0 7 . 2 0 0 2 , h t t p : / / w w w . u n w i r e . o r g .
12 UK parliamentarians say UNFPA is Force for Good in China, 2 2 . 0 5 . 2 0 0 3 , h t t p : / / w w w . u n f p a . o r g .
13 J o e M c D o n a l d , U.S. Religious Leaders Visiting China Say They See No U.N. Link to Forced Abortions,
The Religious Consultation N e w s Tracker, http://www.religiousconsultation.org.
14 Jason Pierce, U.N. Pays for Forced Abortions in China, w: „CNSNews", 19.10.2001,
h t t p : / / w w w . n e w s m a x . c o m . D a m i e n McElroy, China is furious as Bush..., dz. cyt.
15 A u s t i n R u s e , U.N. Documents Reveal Fraud at Population Fund, 0 3 . 0 1 . 2 0 0 3 , h t t p : / / w w w . n e w -
smax.com.
16 Juliet Eilperin, House Blocks Family Planning Funds. China's One-Child Policy Is Focus of Members'
Concern, w : „ T h e W a s h i n g t o n P o s t " , 1 6 . 0 7 . 2 0 0 3 , h t t p : / / w w w . l a o g a i . o r g / e n / v o t e . h t m l .
17 J a s o n Pierce, U.N. Pays for Forced..., d z . cyt.
18 D o u g l a s A. Sylva, The United Nations Population Fund: Assault on the World's Peoples, T h e I n t e r
n a t i o n a l O r g a n i z a t i o n s R e s e a r c h G r o u p , N e w York 2 0 0 3 , h t t p : / / w w w . c - f a m . o r g .
19 Tamże.
20 http://www.laogai.org.
21 A u s t i n R u s e , U.N. Documents Reveal..., d z . cyt.
22 D o u g l a s A. Sylva. P h D . 2 0 0 3 , The United Nations..., dz. cyt.
23 Tamże.
FRONDA 31
164
Eryk Dostatni
NAUKA LICZENIA
Drzewiej
Jeden Chrzest
Drugie Przyjście
Święta Trójca
Cztery Ewangelie
Pięcioksiąg
Sześć Stągwi
Siedem Sakramentów
Osiem Błogosławieństw
Dziewiąty Miesiąc
Dziesięć Przykazań
Now
Formuła 1
Szczęki 2
Ich Troje
Alternatywy 4
Piąty element
Szósty zmysł
7 UP
Ósmy dzień tygodnia
Dziewiąte wrota
Malcolm X
WYZNANIA
CHIŃSKIEGO
KONWERTYTY
Czyli
o dehellenizacji i sinologizacji katolicyzmu
T O M A S Z P. T E R L I K O W S K I
166 FRONDA 31
terminologię oraz sposób interpretowania twierdzeń) w celu głębszego ujęcia
i zrozumienia prawd objawienia 1 . W ostatnich latach do tego postulatu zaczęto
dołączać inny - dehellenizacji czy wręcz dewesternizacji chrześcijaństwa w ce
lu jego inkulturacji. Coraz liczniejsi autorzy (wystarczy tu wymienić tylko Bede
Griffithsa, Henri La Sauxa, R a i m o n o Pannikara, Anthony'ego de Mello czy Ja-
cquesa Dupuisa) otwarcie przyznają, że język, terminologia czy kategorie filo
zofii i teologii zachodniej (czerpiącej z tradycji greckiej i rzymskiej) ograniczają
powszechność chrześcijaństwa, nie pozwalają mu dotrzeć do ludzi innych kul
tur, a nawet zafałszowują pełnię Chrystusowego Objawienia. „Dotychczasowa
tradycja teologiczna - przedstawia poglądy Pannikara benedyktyn, ojciec Maciej
Bielawski - skutkiem obracania się w kręgu hebrajsko-grecko-rzymskim,
z pewnymi dodatkami mentalności germańskiej czy nawet islamu, nie jest uni
wersalna, a przez to i katolicka" 2 . Jako taka potrzebuje zatem uzupełnienia tra
dycjami innych religii, hinduizmu, buddyzmu, taoizmu czy szintoizmu. „Jeśli
Kościół w Indiach ma kiedykolwiek odpowiedzieć na potrzeby Hindusów, m u
si przejść radykalną przemianę. Musi na n o w o przemyśleć swą teologię, nie
w greckiej, tylko w hinduskiej terminologii, i zaadaptować swoją organizację do
modelu hinduskiego, a nie rzymskiego. N a w e t jego semicka baza nie m o ż e po
zostać nienaruszona. Chrześcijaństwo, judaizm i islam łączy semicka s t r u k t u r a
języka i myślenia. Musimy tę semicką tradycję wraz z jej wszystkimi niepowta
rzalnymi wartościami ujrzeć w świetle tradycji W s c h o d u i dowiedzieć się, cze
go mogą nas nauczyć hinduizm, buddyzm, taoizm i konfucjanizm" 3 - uzupełnia
myśl Pannikara ojciec Bede Griffiths. Ta przemiana paradygmatu z semickiego,
greckiego i rzymskiego p o w i n n a jednak objąć, zdaniem zwolenników azjatyza-
cji doświadczenia chrześcijańskiego, nie tylko filozofię i teologię uprawianą
w Azji, ale całą teologię chrześcijańską czy wręcz całe s p e k t r u m religii m o n o t e
istycznych, zwanych religiami Księgi. Powinny one nauczyć się od religii
W s c h o d u tolerancji (czy wręcz relatywizmu) i, jak wyjaśnia Griffiths, niefana-
tycznego podejścia do własnych tradycji religijnych 4 .
Ta myśl, choć wyraźnie ociera się o herezję - sugerując niewystarczalność je
dynego Objawienia, jakiego Bóg dokonał w historii Izraela, a ostatecznie w Oso
bie Boga-człowieka Jezusa Chrystusa - zawiera w sobie jedną istotną prawdę:
chrześcijaństwo potrzebuje zaszczepienia w glebie kulturowej narodów, do któ
rych przychodzi. Takie zaszczepienie dokonało się w Grecji, Rzymie, krajach eu
ropejskich czy obu Amerykach. Tam tradycje narodowe, kulturalne, a przede
BOŻE NARODZENIE-2003
167
wszystkim filozoficzne głęboko weszły w krwioobieg chrześcijaństwa, czyniąc je
czymś bliskim i cennym. Podobny proces dokonuje się obecnie w chrześcijań
stwie azjatyckim i afrykańskim. To kształtowanie się nowej teologii, nowej myśli
chrześcijaństwa azjatyckiego przypomina, zdaniem teologa Józefa Majewskiego,
„wielkie dzieło Kościoła starożytnego, który w pierwszych wiekach swojego ist
nienia dokonał zasadnicznej transformacji wiary z kontekstu judaistycznego do
kontekstu hellenistyczno-rzymskiego" 5 . Dzieło to nie jest wolne od błędów czy
wręcz herezji... a jednak trzeba mieć świadomość, że właśnie t a m kształtuje się
nowe oblicze chrześcijaństwa - już nie tylko zachodniego, europejskiego, już nie
tylko skoncentrowanego na naszych, zachodnich podziałach i sporach.
Aby jednak uniknąć grożącej pułapki relatywizmu, przed którą ostrze
gała deklaracja Dominus Iesus, w a r t o pokazać nie tyle teologiczne analizy doty
czące problemu inkulturacji Ewangelii w różnych kulturach, ile osobisty przy
kład chrześcijanina, który w swoim życiu i działaniu, w swojej myśli głęboko
łączy! wartości swojej tradycyjnej, narodowej kultury i prawdziwego chrześci
jaństwa. A wszystko dlatego, że - jak przed laty wskazywał ojciec Sergiusz Buł-
gakow - nie ma lepszej drogi do p o z n a n i a istoty jakiejkolwiek religii niż po
znanie życia jej świętych 6 . Takim azjatyckim, chińskim w całym tego słowa
znaczeniu chrześcijaninem był prawnik, filozof i konwertyta J o h n Ching-
hsiung W u . Uświadamiał on swoim życiem i pisarstwem, że „Kościół Chrystu
sowy jest d o m e m z wieloma mieszkaniami" 7 , a chrześcijaństwo nie jest wła
snością Zachodu, nie jest zachodnie - „jest p o n a d W s c h o d e m i Z a c h o d e m , jest
ponad tym, co stare i nowe" 8 .
Ziarna słowa
168 FRONDA 31
byi Logos, który oświeca każdego człowieka przychodzącego na
świat'" - podsumowuje.
J e d n a k to nie d a t a urodzin, ale głęboka, choć p o g a ń s k a poboż
ność rodziców zaszczepiła w Wu szacunek dla ojczystej tradycji
i kult jedynego Boga. Ojciec d o k t o r a W u , bankier Chia-
C h ' a n g był człowiekiem o g a r n i ę t y m pasją czynienia d o
bra. Ręczył za ludzi, którzy wielokrotnie zawiedli zaufanie
wszystkich m i e s z k a ń c ó w jego miasta, p o m a g a ł zakładać
firmy b e z r o b o t n y m , wstawiał się u u r z ę d n i k ó w za ich
pracownikami, godził zwaśnionych, a n a w e t - choć zu
pełnie n i e ś w i a d o m i e - naśladował biblijnego Józefa.
„Na dwa lata przed m o i m u r o d z e n i e m , kiedy s p o d z i e w a n o się
nadejścia głodu, żeby zmniejszyć skutki tej klęski, mój ojciec
zakupi! wiele w o r k ó w ryżu po taniej cenie w okolicach, gdzie
ryż był uprawiany. A gdy istotnie przyszedł fatalny rok 1898,
ojciec sprzedał ryż po taniej cenie, tak że wiele ludzi z o s t a ł o
uratowanych od śmierci głodowej, j e d n o c z e ś n i e przysparza
jąc zysków firmie, w której p r a c o w a ł " 1 0 - opisuje ojca W u .
N a t u r a l n a p o b o ż n o ś ć Chia-Ch'anga, była tak mocna, że
przyjmując zaproszenia na wesela - zawsze u d a w a ł się do
ludzi najuboższych i o najgorszym p o c h o d z e n i u . A wszystko dlate
go, że obecnością u biedaków sprawiał im wielką radość.
Taka p o s t a w a głębokiej naturalnej świętości, z d a n i e m jego syna, wyra
stała z przemyślanej i przyjętej na p o w a ż n i e etyki konfucjańskiej. O p i e r a się
ona na nabożnej czci dla N i e b a jako Istoty Najwyższej - celu i s e n s u k o s m o
su, natury oraz rodzaju ludzkiego, na s z a c u n k u dla wszystkiego, co istnieje,
a szczególnie dla moralnej n a t u r y człowieka, oraz na otwarciu na przeszłość,
której p o z n a n i e jest w a r u n k i e m w s t ę p n y m naprawy teraźniejszości". Konfu
cjanizm, z d a n i e m wielu badaczy, jest przede wszystkim głęboką etyką ro
d z i n n ą i społeczną, o p a r t ą na p r z e k o n a n i u , że człowiek nie m o ż e istnieć p o
za rodziną i s p o ł e c z e ń s t w e m . Najkrócej istotę n a u c z a n i a Konfucjusza i jego
uczniów m o ż n a wyrazić w następujących słowach: „Postępuj, jak p o s t ę p o
wać należy z racji miejsca i sytuacji, w jakiej się znalazłeś, a o resztę się nie
kłopocz. Postępuj, to jest zachowuj się obyczajnie, decyduj rozważnie, czyli
dojrzale, b e z s t r o n n i e i z wyciszonym od emocji u m y s ł e m , biorąc za podsta-
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
169
wę sprawiedliwość. I nigdy nie zapomnij d o p e ł n i ć jej h u m a n i t a r n o ś c i ą " 1 2 .
W taki właśnie s p o s ó b żył ojciec d o k t o r a W u . I choć nie był chrześcijaninem
przez chrzest, to był n i m w głębi serca. „Jestem całkiem pewien,
że C h r y s t u s powiedział do niego: «Pójdźcie błogosławieni
Ojca mojego, weźcie w p o s i a d a n i e królestwo, przygoto
w a n e w a m od założenia świata! Bo by
ł e m głodny, a daliście Mi jeść, by
ł e m spragniony, a daliście Mi pić,
byłem przybyszem, a przyjęliście
Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście
Mnie; byłem chory a odwiedziliście
Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście
do Mnie» (Mt 25, 3 4 - 3 6 ) " - napisał po la
tach jego syn 1 3 .
Szacunek i wielką o t w a r t o ś ć do d w ó c h
pozostałych chińskich religii - b u d d y z m u
i t a o i z m u - przekazały n a t o m i a s t J o h n o
wi Wu jego dwie m a t k i (ta, która go u r o
dziła - formalnie druga ż o n a ojca, k t ó r ą
wziął, gdy pierwsza żona nie m o g ł a urodzić
mu dziecka, oraz pierwsza ż o n a ojca, k t ó r a
go w y c h o w a ł a ) . D u c h „małej m a t k i " , jej sto
s u n e k do życia - jak p o d k r e ś l a Wu - o t w o
rzył go na doświadczenie t a o i z m u i buddy
z m u . „Taoista w e m n i e patrzy n a z m i e n n e koleje
losu, jak na kolejne n a s t ę p s t w o dnia i nocy,
w i o s n y i jesienie w n a t u r a l n y m p o r z ą d k u rze
czy" 1 4 . Jak wskazuje filozof Paweł Glita, konsekwencją podążania taoistyczną
drogą jest „pogodzenie się z ograniczeniami wynikającymi z kondycji czło
wieka, n p . akceptacja faktu choroby i śmierci. P o z n a n i e n a t u r a l n e g o biegu
rzeczy to także s k o n s t a t o w a n i e przypadkowości i n i e p e w n o ś c i życia" 1 5 .
Taoizm otwierał również młodego Wu na kontemplację, mistykę, głęboką
świadomość, że ponad wszelką marnością znajduje się niepoznawalne, niezro
zumiałe, niepojmowalne Tao, w którego świetle należy żyć i postępować. Kon
templacja, podobnie zresztą jak moralność, nie jest tu celem samym w sobie,
170 F R O N D A 31
nie jest szkoią duchową, jedynie świadomością, że tylko w medytacji, w radości
z niej płynącej m o ż n a odnaleźć prawdę drogi 1 6 . Chrześcijańska świadomość
doktora Wu z tej podstawowej prawdy zawartej w na
turalnej tylko kontemplacji taoizmu wyprowadza
głęboką prawdę dla chrześcijańskiej praktyki
życiowej. „Nawet do własnej świętości nie
m o ż n a dążyć, jak do celu, ale m u s i ona
pozostać po prostu drogą do Boga" 1 7 -
podkreśla chiński konwertyta.
Ostatnim elementem duchowego
bagażu, w jaki wyposażyła doktora Wu
rodzina, był buddyzm, szczególnie w jego
chińskiej wersji chan (zen). „Tym, co m n i e fa
scynowało w Buddzie, nie była jego n a u k a
o istocie rzeczywistości, ale jego wielka
osobowość, jego wielkoduszna mi
łość do wszelkiego stworzenia, je
go heroiczne wyrzeczenie się świa
ta, jego b e z b ł ę d n e p o s z u k i w a n i e
prawdy. Nie znalazł on prawdy, bo
musi być ona objawiona z góry. Jed
nakże należy go oceniać nie w e d ł u g
osiągnięć, ale według dążeń. O n e wprowadziły m n i e
w swego rodzaju d u c h o w ą trzeźwość, przygotowując
m n i e na powrót do Boga" 1 8 - w s p o m i n a ł W u . Du
chowa trzeźwość, o której m ó w i konwertyta,
wyraża się przede wszystkim w głębokim przy
wiązaniu zenisty do tego, co go otacza i w czym żyje. Daisetsu T. Suzuki tak
wyjaśnił ten swoisty realizm b u d d y z m u zen:
„Spytano kiedyś wybitnego nauczyciela: «Czy kiedykolwiek starasz się ćwi
czyć w prawdzie?». «Tak». «A jak to robisz?». «Kiedy j e s t e m głodny, jem. Kiedy
jestem zmęczony, śpię». «To robią wszyscy. Czy m o ż n a powiedzieć, że ćwiczą
się tak samo, jak ty?». «Nie». «Dlaczego nie?». «Ponieważ, kiedy jedzą, to nie je
dzą, ale myślą o innych sprawach, przez co się rozpraszają. Kiedy śpią, to nie
śpią, ale śnią o tysiącu i jednej rzeczy. O t o dlaczego nie są do m n i e podobni»" 1 9 .
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
171
J o h n Wu wskazuje, że w ł a ś n i e t e g o typu opowieści u ś w i a d o m i ł y m u , iż
nie istnieje nic, co byłoby zwyczajne, zwykłe, c o d z i e n n e . U z n a n i e czegoś za
zwyczajne, szare jest wręcz b l u ź n i e r s t w e m w o b e c A b s o l u t u ! B u d d y z m za
szczepił również w J o h n i e Wu t ę s k n o t ę za „ D r u g i m Brzegiem", „co jest tyl
ko i n n ą n a z w ą i m g l i s t ą zapowiedzią Królestwa Bożego, k t ó r e m a m y w so
bie. (...) Nauczyło m n i e to również, jak w a ż n e jest o s o b i s t e d o ś w i a d c z e n i e
w sprawach d u c h o w e g o życia" 2 0 .
Wszystkie te e l e m e n t y n a t u r a l n e j religijności d o p r o w a d z i ł y m ł o d e g o
Chińczyka do chrześcijaństwa i C h r y s t u s a . I nie ma w t y m nic zaskakujące
go, jeśli p a m i ę t a się j a s n e i wyraźne n a u c z a n i e Kościoła katolickiego, wyra
żone choćby w deklaracji Dominus Iesus: „Z pewnością, r ó ż n e tradycje religij
ne zawierają i ofiarowują e l e m e n t y religijności, k t ó r e p o c h o d z ą od Boga
i stanowią część tego, co «Duch Święty działa w sercach ludzi i w dziejach
narodów, w k u l t u r a c h i w religiach». W istocie n i e k t ó r e m o d l i t w y i n i e k t ó r e
obrzędy innych religii m o g ą przygotowywać na przyjęcie Ewangelii, p o n i e
waż stwarzają p e w n e sytuacje lub są formami pedagogii, dzięki k t ó r y m ludz
kie serca zostają p o b u d z o n e do otwarcia się na działanie Boże" 2 1 .
172 FRONDA 31
W ten sposób Wu włączy} się w długą tradycję chińskich wyznawców Je
zusa Chrystusa. Pierwsi przynieśli Ewangelię do Chin wyznawcy Asyryjskiego
Kościoła W s c h o d u , zwani popularnie, choć - jak pokazuje podpisana w 1994
roku deklaracja między nimi a Kościołem katolickim - niesłusznie: nestoriana-
mi 2 3 . To właśnie ich katolikos w latach 6 5 0 - 6 6 0 wyświęcił pierwszych bisku
p ó w dla t e r e n ó w obecnych Chin. Mniej więcej w tym s a m y m czasie dynastia
T a n g ufundowała pierwsze klasztory chrześcijańskie w Chinach. To od tego
m o m e n t u m o ż n a mówić o historii i tradycji „nestoriańskiego" chrześcijaństwa
w Państwie Środka 2 4 . Zakończyła się ona, m i m o sporych sukcesów - o t w a r t o
wówczas wiele klasztorów, n a w r ó c o n o wielu Chińczyków należących jednak
głównie do kosmopolitycznych w a r s t w wyższych, p r z e t ł u m a c z o n o na język
chiński Kazanie na Górze oraz opisy Męki Pańskiej, a także
hymn Te Deum - dwa wieki później, gdy w 845 roku kolejny
cesarz Chin wydał zakaz wyznawania obcych (nie konfucjań-
skich i taoistycznych) kultów. „Oficjalnie zarzuca się chrze
ścijanom, że tworzą w Państwie Środka enklawy obcej re
ligii. Piętnuje się m n i c h ó w n e s t o r i a ń s k i c h za ich
gnuśność i życie w luksusie. W gruncie rzeczy
chodzi jednak o konsolidację poddanych cesa
rza wokół doktryny taoizmu, jedynej, jaką
wolno wyznawać" 2 5 - opisuje zmierzch chiń
skiego „ n e s t o r i a n i z m u " Leszek Dzięgiel.
Decyzja cesarza zniszczyła chrześcijań
stwo w Chinach na kilka stuleci (choć zda
niem wielu badaczy m o ż n a mówić o prze
trwaniu niewielkich, podziemnych wspólnot
chrześcijańskich przez następne wieki). Ko
lejne próby głoszenia Ewangelii podjął Ko
ściół łaciński w XIV wieku, jednak poważnie
misje w Chinach rozpoczęły się w wieku
XVII. Prowadziły je w tym okresie trzy kato
lickie zakony: dominikanie, franciszkanie
oraz jezuici 2 6 . To z tego ostatniego zakonu
pochodził o. Matteo Ricci, który zasłynął ja
ko pierwszy chyba katolicki teolog rozu-
BOŻE NARODZENIE-2003
173
miejący konieczność inkulturacji. Głosząc Ewangelię, ubierał się jak mandaryn,
konfucjanizm traktował jak religię wypływającą z naturalnego objawienia i bę
dącą wstępem do chrześcijaństwa. Co więcej, ku zgorszeniu misjonarzy należą
cych do innych zakonów zrezygnował z postów i niektórych chrześcijańskich
zwyczajów, które Chińczykom wydawały się śmieszne. Dzięki t e m u uzyskał
wsparcie chińskiej arystokracji, a nawet sympatię cesarza. Ostatecznie jednak
papież odwołał jezuitę z Chin, a wiek później Benedykt XIV potępił nowator
stwo teologiczne Ricciego. Potępienie to nie było jednak ostateczne, w 1982 ro
ku rozpoczął się bowiem proces beatyfikacyjny myślącego po chińsku jezuity 2 7 .
J JĄ FRONDA 3 1
Zginęło wówczas kilku biskupów, kilkudziesięciu misjonarzy i wielu k o n -
wertytów. O s t a t e c z n i e j e d n a k w 1895 r o k u (trzy lata p r z e d p o w s t a n i e m )
u d a ł o się uzyskać zezwolenie na w y z n a w a n i e chrześcijaństwa 2 8 . W t y m cza
sie w C h i n a c h działali już nie tylko misjonarze katoliccy, ale r ó w n i e ż p r o t e
stanccy. O ile w 1869 r o k u przebywało t a m o k o ł o 4 0 0 misjonarzy p r o t e
stanckich należących do p o n a d 40 wyznań, o tyle w 1900 r o k u było ich już
t a m 2800, zaś w 1926 p o n a d 8000 2 '.
Przez kilka lat po n a w r ó c e n i u Wu p r a k t y k o w a ł niezwykle gorliwie. Gdy
po u k o ń c z e n i u n a u k i w Szanghaju (1920) płynął na s t y p e n d i u m do S t a n ó w
Zjednoczonych, modlił się na kolanach przez 15 d ł u g i c h w i e c z o r ó w o pojed
nanie W s c h o d u i Z a c h o d u oraz o pokój na świecie. „Ta moja dziewicza p o
dróż m o r s k a była d o p r a w d y jak miesiąc m i o d o w y z C h r y s t u s e m . Niestety,
ten m i o d o w y miesiąc nie m ó g ł trwać b a r d z o d ł u g o . W k r ó t c e p o t e m (...)
o p u ś c i ł e m Go na długi, długi c z a s " 3 0 - w s p o m i n a W u . W trakcie s t u d i ó w
w Stanach Zjednoczonych Wu stracił wiarę. C h r y s t u s stał się dla niego tyl
ko człowiekiem, wielkim nauczycielem p o ś r ó d wielu innych nauczycieli.
W mieszkaniu, gdzie mieszkał, chciał n a w e t założyć kaplicę, w której w cen
t r u m stałby posąg Jezusa, a w o k ó ł niego rzeźby innych wielkich filozofów,
myślicieli i t w ó r c ó w religii. W takiej synkretystycznej religijności Wu trwał
aż do roku 1937, kiedy nawrócił się na katolicyzm 3 1 .
Z głębokości...
BOŻE NARODZENIE-2003
175
rodzinę 3 2 - korzystając z u s ł u g p r o s t y t u t e k , bawiąc się każdego wieczoru,
a nawet planując wzięcie legalnej k o n k u b i n y . „Któregoś d n i a zajrzałem do
zeszytu mojej najstarszej córki Chin-an (na chrzcie o t r z y m a ł a imię Agniesz
ka) - w s p o m i n a ł t a m t e n czas d o k t o r Wu - i zauważyłem, że p r o w a d z i o n a
w n i m dziennik. N a p i s a ł a mniej więcej tak: «Nasze życie r o d z i n n e jest bar
dzo s m u t n e . W ciągu o s t a t n i c h kilku tygodni w ogóle nie w i d z i a ł a m ojca.
Kiedy r a n o wychodzę ze szkoły, słyszę, że mój ojciec w ł a ś n i e położył się
spać, a kiedy w r a c a m po p o ł u d n i u , słyszę, że w ł a ś n i e wyszedł, żeby się zaba
wić. Moja m a t k a codziennie płacze. O niebiosa, dlaczego m u s i a ł a m urodzić
się w takiej rodzinie?». (...) Któregoś dnia w o w y m czasie mój najstarszy syn
Tsu-ling (na chrzcie otrzymał imię T o m a s z ) , który w ł a ś n i e wrócił ze szkoły
w Soochow, zganił m n i e . Z w y m u s z o n y m u ś m i e c h e m na twarzy zwrócił się
do m n i e w swój tak charakterystyczny, t a k t o w n y s p o s ó b : «Tatusiu, chciał
bym z T o b ą porozmawiać, ale o b a w i a m się, że będziesz się czuć urażony».
«Mów, proszę» - powiedziałem, czując, że będzie to coś nieprzyjemnego.
«Tatusiu - rzekł - słyszałem o Tobie tak wiele plotek krążących n a w e t w So
ochow, że nie wierzę, żeby były prawdziwe*. T a k t o w n a szczerość mojego sy
na zrobiła na m n i e głębokie wrażenie, p r z e r w a ł e m , m ó w i ą c m u : «Mój drogi
chłopcze, dobrze wiem, co to za plotki. Są o n e całkowicie p r a w d z i w e ! Obie
cuję ci, że się zmienię». J e d n a k nie d o t r z y m a ł e m tej obietnicy" 3 3 .
R o z p u s t a nie przeszkadzała d o k t o r o w i W u odnosić s u k c e s ó w zawodo
wych. Od roku 1933 był z a t r u d n i o n y w izbie ustawodawczej p a r l a m e n t u
chińskiego, gdzie pracował n a d p r z y g o t o w a n i e m szkicu konstytucji Republi
ki Chińskiej. To wtedy, m i m o iż niewierzący, przyczyni! się do u s t a n o w i e n i a
Bożego N a r o d z e n i a d n i e m w o l n y m i świątecznym w C h i n a c h . Dzięki jego
poparciu u s t a l o n o , że n o w a konstytucja p o w i n n a zostać p r o m u l g o w a n a wła
śnie 25 grudnia. W 1935 r o k u d o k t o r Wu założył p i s m o „T'ien-hsia"
(Świat), które m i a ł o zapoznać Z a c h ó d z tradycją i n t e l e k t u a l n ą C h i n 3 4 .
176 FRONDA 31
na, że najbardziej żal mu było biblioteki, k t ó r ą pozostawił. P e w n e g o d n i a za
kradli się, poprzez podzielone wojną m i a s t o , do swojego d o m u . Z bibliotecz
ki Wu wyniósł wówczas Biblię, Doświadczenie religijne Williama Jamesa, Wy
bór najlepszej prozy świata Carla van Dorena, Dzieje Chrystusa Giovanniego
Papiniego i Wybór esejów T.S. Eliota. Od lektury tych książek w s z y s t k o się za
częło. Któregoś d n i a d o k t o r Wu sięgnął do Biblii i znalazł t a m fragment, któ
ry zburzył jego spokój: „Mówi głupi w s w o i m sercu: «Nie ma Boga». O n i są
zepsuci, o h y d n e rzeczy popełniają, nikt nie czyni d o b r z e . P a n spogląda z nie
ba na synów ludzkich, badając, czy jest w ś r ó d nich r o z u m n y , który szukał
by Boga" (Ps 14, 1-2). Słowa te u ś w i a d o m i ł y ś w i e t n e m u prawnikowi, wybit
n e m u politykowi i człowiekowi, który od d a w n a nie miał już wątpliwości co
do własnej doskonałości, że jest n i k i m ! „Moja d u m a została skruszona, lecz
dalsze potępianie siebie b a r d z o m n i e bolało. W o b e c tego z a m k n ą ł e m Biblię,
jak dziecko, k t ó r e nieopatrznie sparzyło palec" 3 5 - w s p o m i n a ł .
Nic to j e d n a k nie p o m o g ł o . Bóg chwycił już b o w i e m niesfornego m e t o
dystę za uszy i ciągnął go do siebie wszystkimi możliwymi s p o s o b a m i . Dla
tego, m i m o iż n a s t ę p n ą książką, po k t ó r ą sięgnął d o k t o r W u , był Wybór naj
lepszej prozy świata - to t e k s t e m , na który trafił, był esej... kardynała J o h n a
Henry'ego N e w m a n n a Nieomylność, zawarty w Apologia pro vita sua. T e k s t t e n
uświadomił mu istnienie Kościoła katolickiego i otworzył na p o s z u k i w a n i e
wiedzy o n i m . Nie był to j e d n a k koniec drogi do Kościoła. Jej kolejne etapy
wyznaczały: Dzieje Chrystusa, Doświadczenia religijne, eseje T.S. Eliota i Boska
komedia D a n t e g o . O s t a t n i krok został uczyniony dzięki... świętej Teresie z Li-
sieux. Gdy Wu ukrywał się u swoich przyjaciół katolików - zobaczył u nich
obraz „małej Tereski". „«Czy to jest Najświętsza Panna?» - s p y t a ł e m Yuana.
Wyraźnie był zdziwiony moją ignorancją. «0 nie - o d p a r ł - to święta T e r e s a
z Lisieux, z w a n a Małym Kwiatkiem*. «Nigdy o niej nie słyszałem» - odpar
łem. (...) P o t e m dał mi m a ł ą b r o s z u r k ę francuską o życiu i p i s m a c h świętej
Teresy" 3 6 . Później przyszedł czas na Dzieje duszy. „Przeczytałem szybko tę
książkę i byłem nią tak głęboko poruszony, że p o w i e d z i a ł e m sobie: «Jeśli o n a
reprezentuje katolicyzm, to nie widzę p o w o d u , dlaczego nie m i a ł b y m być ka
tolikiem)). (...) Święta Teresa zdawała się łączyć serce Buddy, cnoty Konfu
cjusza i filozoficzne oderwania Lao-tzu [in. L a o - t s e ] " 3 7 - p o d s u m o w u j e dro
gę do nawrócenia J o h n W u . N a s t ę p n e g o d n i a p o p r o s i ł o chrzest, który
otrzymał 18 grudnia 1937 roku (metodystyczny był n i e w a ż n y ) .
BOŻE NARODZENIE-2003
177
Trzy lata później - dzięki c u d o w n e m u u z d r o w i e n i u córki Wu - na kato
licyzm nawróciła się cała jego rodzina. W 1942 roku, p o d w p ł y w e m C h i a n g
kai-sheka [Czang Kai-szeka] - p r e z y d e n t a C h i n i m e t o d y s t y - d o k t o r Wu
rozpoczął przekład na język chiński Księgi P s a l m ó w oraz N o w e g o T e s t a m e n
tu (miał z a g w a r a n t o w a n ą pensję w wysokości 10 0 0 0 d o l a r ó w ) . Przekład
Psalmów ukazał się w roku 1946 i jest u w a ż a n y za najlepsze t ł u m a c z e n i e tej
księgi w chińskim języku klasycznym, przekład zaś N o w e g o T e s t a m e n t u zo
stał opublikowany w 1949 roku.
D o k t o r Wu był również a m b a s a d o r e m Tajwanu przy Stolicy Apostol
skiej, wykładowcą filozofii chińskiej w H o n o l u l u i p r a w a w Stanach Zjedno
czonych oraz sędzią M i ę d z y n a r o d o w e g o T r y b u n a ł u Sprawiedliwości w Ha
dze. Otrzymał wiele d o k t o r a t ó w honoris causa. Napisał kilkadziesiąt prac na
t e m a t y religijne i prawnicze 3 8 . Z m a r ł w roku 1986.
Piękno Kościoła
Cała myśl teologiczna J o h n a Wu opiera się na głębokim u m i ł o w a n i u Kościo
ła katolickiego i Maryi. „Przez całe życie s z u k a ł e m Matki i wreszcie znalazłem
ją w Kościele katolickim, i to w potrójnym sensie.
Bóg jest moją Matką, Kościół jest moją M a t k ą
i Najświętsza Maryja P a n n a jest moją Matką;
a wszystkie te trzy Matki połączyły się w jed
no Macierzyństwo, w k t ó r y m jestem, żyję
i p o r u s z a m się" 3 9 - podkreśla i w tej myśli
zawiera się to, co jest najistotniejsze dla je
go filozofii. Bóg b o w i e m - zaznacza Wu,
wyprzedzając w d u c h u najzupełniej orto
doksyjnym w s p ó ł c z e s n ą teologię femini
styczną - jest nie tylko Ojcem, ale i Mat
ką. „Dopóki tego nie odkryjesz, dopóki
nie zdobędziesz się na opowiedzenie Jej
o swoich dziecinnych niekonsekwen
cjach, dopóty O n a będzie cię
uważała za nieśmiałego i za
t r o s k a n a będzie o twoją
FRONDA 31
przyszłość. Powie: «Co się dzieje z m o i m m a ł y m ? kiedy m n i e ujrzy, wstydzi
się i zachowuje sztywno, co go tak we m n i e onieśmiela?"" 4 0 . T e n macierzyń
ski charakter Boga dostrzega Chińczyk już w Starym T e s t a m e n c i e . „Posłu
chajcie Mnie, d o m i e Jakuba, i wszyscy pozostali z d o m u Izraela! N o s i ł e m
[was] od urodzenia, p i a s t o w a ł e m od przyjścia na świat" - w o ł a w Księdze Iza
jasza (Iz 46, 3) Jahwe, a w i n n y m miejscu dodaje: „Jak kogo pociesza w ł a s n a
matka, tak Ja was pocieszać b ę d ę " (Iz 66, 13). W N o w y m T e s t a m e n c i e zaś
Chrystus, płacząc nad Jerozolimą, ujawnia pełnię Boskiego Macierzyństwa:
„Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak p t a k swoje pisklęta p o d skrzy
dła, a nie chcieliście" (Łk 13, 3 4 ) .
To Boże Macierzyństwo w p e ł n i objawia się w Kościele katolickim w oso
bie Najświętszej Maryi Panny. „ C u d e m Kościoła katolickiego jest fakt, że ko
biecy e l e m e n t w Jezusie zasadniczo u k a z a n y został w osobie Jego Matki. Jest
to istotnie prawdziwy Kościół, b o w i e m w całości wciela o s o b o w o ś ć Zbawi
ciela" 4 1 - podkreśla W u . Pełnia kobiecości (właściwej dla W s c h o d u ) i m ę s k o
ści (właściwej dla Z a c h o d u ) w Kościele sprawia zaś, że jest on i s t o t n i e p o
wszechny. Nie jest więc już konieczne, co postuluje w s p ó ł c z e s n y d o k t o r o w i
Wu b e n e d y k t y n ojciec Bede Griffiths, o t w i e r a n i e się na kobiecość w innych
religiach i p r z e j m o w a n i e jej jako e l e m e n t u brakującego w Objawieniu j u d e -
ochrześcijańskim 4 2 . W Objawieniu jest już b o w i e m wszystko, r ó w n i e ż to,
czego nauczają w piękny s p o s ó b i n n e religie.
Nie oznacza to j e d n a k o d r z u c e n i a wartości innych religii czy k u l t u r . Prze
ciwnie, każda wielka religia świata jest, w e d ł u g J o h n a W u , p r z y g o t o w a n i e m
do przyjęcia Ewangelii. U w a ż a on wręcz, że jego trzy religie - konfucjanizm,
taoizm i b u d d y z m - przygotowały go na przyjęcie C h r y s t u s a i Jego światła.
„Często myślę sobie, że p r z y p o m i n a m j e d n e g o z Trzech Króli, M ę d r c a
z Chin, który złożył w darze Dzieciątku z ł o t o konfucjanizmu, m i r r ę t a o i z m u
i kadzidło b u d d y z m u . J e d n o dotknięcie Jego rąk sprawia, że to, co było
w nich fałszywe, z o s t a ł o oczyszczone, a to, co prawdziwe, p r z e m i e n i ł o się
w n a d n a t u r a l n e w a r t o ś c i " 4 3 - p o d k r e ś l a chiński myśliciel. Wu nawiązuje
również do starochrześcijańskiego p r z e k o n a n i a o tym, że grecka filozofia by
ła w p e w n y m sensie r ó w n i e ż p r z y g o t o w a n i e m do przyjęcia C h r y s t u s a (np.
Klemens Aleksandryjski czy święty J u s t y n Męczennik, który w Sokratesie wi
dział p r o r o k a religii Logosu 4 4 ), i uznaje, że p o d o b n i e t a k i m p r z y g o t o w a n i e m
jest filozofia i religie C h i n . Myślenie takie (a praca, z której o n o p o c h o d z i ,
BOŻE N A R O D Z E N I E . 2 0 0 3
179
została n a p i s a n a na p r z e ł o m i e lat 40. i 50. XX wieku) w y p r z e d z a w s p ó ł c z e
sne n a u c z a n i e Kościoła katolickiego w tej kwestii, nie ulegając przy t y m po
kusie relatywizmu (wyraźnie p o d k r e ś l o n a jest o g r a n i c z o n a w a r t o ś ć innych
religii). T r u d n o oprzeć się w r a ż e n i u , że opisując losy swojego ojca - k t ó r y
stosując w życiu etykę konfucjańską, dochodził do C h r y s t u s a - Wu antycy
pował głębokie i t r u d n e m o ż e do przyjęcia opinie z a w a r t e w tekście Między
narodowej Komisji Teologicznej Chrześcijaństwo a religie, dostrzegające w in
nych religiach e l e m e n t y zbawcze czy wręcz przypisujące i n n y m religiom (w
części zawsze fałszywym) p e w n e funkcje zbawcze. „Nie m o ż n a wykluczyć
możliwości, że religie jako takie p e ł n i ą p e w n ą funkcję zbawczą, czyli m i m o
swej niejednoznaczności pomagają l u d z i o m w osiągnięciu o s t a t e c z n e g o celu.
(...) T r u d n o sądzić, że zbawczą w a r t o ś ć ma tylko t o , czego D u c h Święty d o
konuje w sercach ludzi wziętych indywidualnie, a nie ma w a r t o ś c i zbawczej
t o , czego D u c h Święty d o k o n u j e w religiach i k u l t u r a c h " 4 5 .
Wyzwanie i wzór
180 FRONDA 31
przy sąsiedniej ulicy" 4 6 . I w t y m kościółku m o ż e m y usłyszeć, jeśli tylko ze
chcemy słuchać, wszystkie tajemnice przekazywane przez i n n e religie.
D o k t o r Wu i jego dzieło uświadamiają również, jak b a r d z o Azja p o t r z e
buje Chrystusa. Paradoksalnie, m i m o wieloletnich prześladowań, ta p r o s t a
prawda ujawnia się również w k o m u n i s t y c z n y c h C h i n a c h . Z d a n i e m wielu
oficjalnie działających w t y m kraju filozofów i i n t e l e k t u a l i s t ó w (niekoniecz
nie chrześcijańskich), n p . profesora Z h o u Xinpinga z Chińskiej Akademii
N a u k , Li Z e h o u - pekińskiego estetyka czy Liu Xioafenga, C h i n y p o t r z e b u j ą
chrześcijaństwa, aby m ó c rzeczywiście w pełni się rozwijać. Bez chrześcijań
skiej idei grzechu, zbawienia, odkupienia, transcendencji P a ń s t w o Środka
skazane jest, ich z d a n i e m , na historyczną klęskę. Tylko chrześcijańska wiara
w Boga zbawiającego człowieka ma szansę tak k s z t a ł t o w a ć teraźniejszość,
aby b u d o w a ł a o n a przyszłość 4 7 . Tylko w chrześcijaństwie b o w i e m znajdują
swoje wypełnienie prawdziwe intuicje budujące religie C h i n . Niestety, i n n ą
sprawą jest, że obecnie tradycje te są zniszczone przez k o m u n i z m . I k t o wie,
czy nie jest obecnie rolą chrześcijaństwa w s p o m o ż e n i e ich o d r o d z e n i a , tak
jak przed wiekami chrześcijanie doprowadzili do o d r o d z e n i a myśli greckiej
i rzymskiej, najpierw w patrystyce, a później scholastyce.
T O M A S Z P. T E R L I K O W S K I
Przypisy:
1 K. Leśniewski, Ekumenizm w czasie. Prawosławna wizja jedności w ujęciu Georgesa Florovsky'ego,
Lublin 1995, s. 164.
2 M. Bielawski OSB, Krzyż i tęcza, Aspekty chrystologii w horyzoncie hinduizmu, w: „Znak",
nr 10 ( 5 2 1 ) / 1 9 9 8 , s. 9 8 - 9 9 .
3 B. Griffiths, Zaślubiny Wschodu z Zachodem, t ł u m . G. J a s i ń s k i , P o z n a ń 1996, s. 9.
4 T a m ż e , s. 18.
BOŻE NARODZENIE-2003
181
5 J. Majewski, Kościół w dialogu z innymi religiami. Dominus Iesus w konteście azjatyckim, w: „ Z n a k " ,
nr 5 ( 5 5 2 ) / 2 0 0 1 , s. 8 1 .
6 S. Bulgakov, Svet neveczernyj, M o s k v a 1994, s. 1 2 - 1 3 .
7 J. C h i n g - h s i u n g W u , O radości, t ł u m . R. M a ł e k , W a r s z a w a 1 9 9 1 , s. 6 7 .
8 T e n ż e , Ponad Wschodem i Zachodem. Biografia chińskiego konwertyty, t ł u m . I. D o l e ż a l - N o w i c k a ,
W a r s z a w a 1994, s. 17.
9 T a m ż e , s. 17.
10 T a m ż e , s. 2 4 .
11 Z. W e s o ł o w s k i SVD, Konfucjanizm, w: Religia w świecie współczesnym. Zarys problematyki religio-
logicznej, H. Z i m o ń S V D ( r e d . ) , Lublin 2 0 0 0 , s. 3 0 6 .
12 A.I. Wójcik, Konfucjanizm, w: Filozofia Wschodu, B. S z y m a ń s k a ( r e d . ) , K r a k ó w 2 0 0 1 , s. 3 6 4 .
13 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., dz. cyt., s. 2 5 .
14 T a m ż e , s. 2 8 .
15 P. Glita, Taoizm, w: Filozofia Wschodu, d z . cyt., s. 3 3 7 .
16 A. W a t t s , Tao strumienia, t ł u m . M. O b a r s k i , P o z n a ń 1996, s. 1 3 8 - 1 3 9 .
17 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., d z . cyt., s. 134.
18 T e n ż e , O radości, d z . cyt., s. 6 5 .
19 D.T. S u z u k i , Wprowadzenie do buddyzmu zen, t ł u m . M.i A. G r a b o w s c y , P o z n a ń 1 9 9 8 , s . 1 0 3 .
20 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., d z . cyt., s. 1 4 5 - 1 4 6 .
21 Dominus Iesus, p a r . 2 1 .
22 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., dz. cyt., s. 5 4 .
23 Więcej na t e n t e m a t : T . P . T e r l i k o w s k i , Chrześcijanie przedefescy, czyli o nestorianizmie jako pew
nym nieporozumieniu chrystologicznym, w: „ P r z e g l ą d P o w s z e c h n y " , nr 1 1 / 2 0 0 3 .
24 H. Hill, The Assyrians: The Church of the East, w: „Light from t h e East. A S y m p o s i u m on t h e
O r i e n t O r t h o d o x a n d Assyrian C h c u r c h e s " , H . Hill ( r e d . ) , T o r o n t o - O n t a r i o 1 9 8 8 , s . 108.
25 L. Dzięgiel, Starożytny Kościół Nestorian i jego spadkobiercy, w: „ Z n a k " , nr 1 ( 3 3 8 ) / 1 9 8 3 , s. 4 8 .
26 H. C o r d i e r , The Church in China, w: The Cathołic Encyclopedia, vol. III.
27 I. T r z c i ń s k a , Chrystus był Azjatą, w: „ W i ę ź " , nr 7 ( 5 0 1 ) / 2 0 0 0 , s. 5 9 - 6 0 .
182 FRONDA 31
28 H. Cordier, T h e C h u r c h d z . cyt.
29 E. i P. M a c l n n i s , History of the Church in China is a long and difficult one, E p i s c o p a l N e w s Service.
30 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., d z . cyt., s. 6 1 .
31 R. Małek, Doktor Wu, w: J. C h i n g - h s i u n g W u , O radości, dz. cyt., s. 13.
32 T a m ż e , s. 14.
33 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., d z . cyt., s. 1 0 8 - 1 0 9 .
34 R. Małek, Doktor Wu, d z . cyt., s. 1 4 - 1 5 .
35 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., dz. cyt., s. 180.
36 T a m ż e , s. 1 9 1 .
37 T a m ż e , s. 192.
38 R. Małek, Doktor Wu, dz. cyt., s. 2 1 - 2 3 .
39 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., d z . cyt., s. 192.
40 J. C h i n g - h s i u n g W u , O radości, d z . cyt., s. 6 0 .
41 T a m ż e , s. 6 9 .
42 B. Griffiths, Zaślubiny..., dz.cyt., s. 2 3 .
43 J. C h i n g - h s i u n g W u , Ponad..., dz. cyt., s. 117.
44 M. Rusecki, Elementy zbawcze w religiach pozachrześcijańskich, w: Odkupienie a dialog międzyreligij-
ny ( M a t e r i a ł y z s y m p o z j u m w O b r z e 20-21 k w i e t n i a 1998 r o k u ) , W. Kluj ( r e d . ) , P o z n a ń
1 9 9 1 , s. 2 2 .
45 Chrześcijaństwo a religie. Dokument Międzynarodowej Komisji Teologicznej, p a r . 84, w: Chrześcijań
stwo a religie. Tekst-Komentarze-Studia, I.S. L e d w o ń , K. Pęk (red.), W a r s z a w a - L u b l i n 1999, s. 4 2 .
46 A. Kurajew, Ofiara ludzka a ofiara Boska, t ł u m . S. W i ś n i e w s k a , w: „ F r o n d a " , nr 3 0 / 2 0 0 3 ,
s. 1 2 5 - 1 2 6 .
47 R. Małek, Chrześcijaństwo - nadzieja dla Chin?, w: „ W i ę ź " , nr 5 ( 5 0 1 ) / 2 0 0 0 , s. 7 7 - 7 8 .
K t o nie widział,
ten nie zrozumie MARCIN MAŁEK
184 FRONDA 31
świata, tyle że obok niezapomnianych d o z n a ń krajoznawczo-turystycznych po
zostały mi z tej eskapady jeszcze inne, mniej kolorowe w s p o m n i e n i a .
T r u d n o o t y m pamiętać, t r u d n o mówić, jeszcze trudniej pisać. Cóż, chy
ba j e d n a k należy. Budzi się we m n i e b o w i e m jakaś p o t r z e b a , n a w e t żądza,
aby choć w k r ó t k i m szkicu przedstawić, jaki n a p r a w d ę jest t e n malowniczy
i jakże o d m i e n n y świat. Świat, gdzie nie w o l n o myśleć, gdzie nie przystoi się
starzeć (nawet leciwi ludzie z m u s z a n i są do farbowania w ł o s ó w na czarno)
czy cieszyć się bez p o w o d u , gdzie nikt nie odwiedza g r o b ó w swoich bliskich
(bo nie wie, gdzie ich p o c h o w a n o ) , gdzie z a m i a s t p t a s i c h p o ć w i e r k i w a ń co
dziennie ( r ó w n o z n a s t a n i e m świtu) budziły m n i e rewolucyjne pieśni płyną
ce „ożywczym" s t r u m i e n i e m z m e g a f o n ó w zainstalowanych na k a ż d y m latar-
nianym słupie.
Świat, w k t ó r y m miejsce religii zawłaszczyła sobie w s z e c h o b e c n a filozo
fia Juchę (wym: dżucze lub czucze). I od t e g o należy rozpocząć. O t ó ż zbiór
owych idei zasadza się na założeniu, że człowiek jest g o s p o d a r z e m wszyst
kiego i o wszystkim decyduje. Idee wymuszają myślenie o wszystkim, co
znamy i r o z u m i e m y , o każdym aspekcie życia i j e d n o c z e ś n i e stawiają czło
wieka w c e n t r u m uwagi, a wszystko, co istnieje, sprowadzają do służby dla
jego dobra.
Wchłonięcie, przyswojenie prawd ideologii „ D ż u c z e " , w t o p i e n i e się w nią
oznacza wstąpienie na drogę, k t ó r ą podąża d u c h rewolucji. Jest to o z n a k a
przyjęcia i przekazywania dalej rewolucyjnej prawdy, na której buduje się nie
zawisłą i twórczą pozycję człowieka i n a r o d u . Idee „ D ż u c z e " skłaniające do
wędrówki drogą rewolucji pozwalają przede wszystkim - najlepiej jak m o ż n a
- dopracować polityczną linię p a ń s t w a i t y m s a m y m s t a n o w i ą żelazną gwa
rancję pomyślności w przyszłym rozwoju s u w e r e n n e g o kraju i n a r o d u .
Co ważne, są one p o m o c n e nie tylko w wypracowaniu właściwej linii poli
tycznej państwa, ale zapewniają również jedność polityczną ludowych m a s
skupionych wokół Wielkiego Wodza. Tym s a m y m stanowią niejako politycz
ny fundament s u w e r e n n e g o p a ń s t w a oraz z niebywałą energią napędzają wa
h a d ł o rewolucji, w pełni ukazując niewyczerpane siły i m ą d r o ś ć m a s ludowych.
M u s z ę szczerze przyznać, widziałem, jak silny jest n a r ó d k o r e a ń s k i i jak
bywa pomysłowy. Podczas jednej z wielu wycieczek, k t ó r e o d b y ł e m w trak
cie pobytu w KRL-D, n a t k n ą ł e m się na dość n i e c o d z i e n n ą - jak na g u s t Eu
ropejczyka, w d o d a t k u nie w y c h o w a n e g o w świetle wiecznie żywego p ł o m i e -
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
185
nia Idei „ D ż u c z e " - scenkę. Byłem świad-
kiem, jak trzech zagłodzonych i m i z e r n y c h
mężczyzn „ o b s ł u g u j e " j e d n ą ł o p a t ę .
R o z u m i e m , że m o ż e to dziwić, i zdaję sobie spra
wę, że t r u d n o wyobrazić sobie trzech ludzi tłoczących
się przy jednej łopacie, ale rzecz p r z e d s t a w i a ł a się
nieco inaczej. O t ó ż j e d e n z mężczyzn wbijał narzę-
dzie w ziemię i nabierał na szuflę o d p o w i e d n i ą ilość
gleby, a pozostali dwaj ograniczali się do roli m e c h a n i -
z m u podrywającego w p o w i e t r z e ciężką na p e w n o ł o p a t ę . Jak to się odbywa
ło? O t ó ż do styliska łopaty przywiązano po p r o s t u sznurek, k t ó r e g o j e d e n
koniec trzymał p o m o c n i k po prawej, a drugi po lewej s t r o n i e . W ł a ś c i w ą
i najważniejszą częścią narzędzia zawiadywał człowiek p o ś r o d k u - nazwijmy
go „ o p e r a t o r e m łopaty".
Tu pojawia się następująca myśl: skoro j e d e n człowiek jest aż tak słaby,
że nie radzi sobie z dźwignięciem kupki ziemi, należy przydzielić mu p o m o c
n i k ó w - nie pozbawiając go j e d n o c z e ś n i e władzy n a d n a r z ę d z i e m . Tak o t o na
w ł a s n e oczy doświadczyłem potęgi Idei „ D ż u c z e " .
W późniejszym czasie o w o doświadczenie p o w t a r z a ł o się jeszcze wielo
krotnie. Były również i inne nie mniej ciekawe. W i d z i a ł e m na przykład dzie
ci idące do szkoły w samych t r a m p k a c h , bez skarpetek i w letnich m u n d u r
kach, a zima była siarczysta, śnieg po pas. Myślę sobie teraz, że bezsprzecznie
był to d o w ó d na to, iż Idea „ D ż u c z e " nie tylko ma ożywczy wpływ na u m y s ł
człowieka, ale również na jego ciało. W i d y w a ł e m też pięcioletnich chłopców,
którzy potrafili rozłożyć i złożyć a u t o m a t kałasznikowa, z a n i m ja zdążyłbym
wypić kubek zimnej herbaty.
W o s ł u p i e n i e wprawił m n i e p e w i e n człowiek, który przyglądał mi się
z nieskrywaną ciekawością, podczas gdy ja spokojnie z a j m o w a ł e m się kon
sumpcją jajka na t w a r d o . Wreszcie człowiek ów chyba nie wytrzymał - wi
dać tak p o t ę ż n a o w ł a d n ę ł a n i m ciekawość, że p r z e ł a m a ł w r o d z o n ą niechęć
(właściwą wszystkim obywatelom KRL-D) do k o n t a k t u z przedstawicielem
zgniłego kapitalizmu - i ł a m a n y m rosyjskim zapytał, cóż to takiego jest,
wskazując przy tym jajko.
Cóż, i w tym wypadku m o ż n a m ó w i ć o wyższości Idei „ D ż u c z e " n a d resz
tą światłych ideologii, bo skoro Koreańczycy z p ó ł n o c y nie wiedzą, co to ta-
186 FRONDA 31
kiego jajko, to nie m u s z ą zmagać się z d y l e m a t e m , który dręczy n a s od zara
nia dziejów, a s p r o w a d z a się do z n a n e g o w s z y s t k i m pytania: co było pierw
sze, jajko czy kura?
Byłem również uczestnikiem malowniczych i radosnych z pozoru obcho
dów rozmaitych świąt, na przykład rocznicy rewolucji, urodzin Wielkiego
Wodza, Marszałka Kim Ir Sena albo choćby zwycięstwa nad amerykań
skim imperializmem. Wszystko wyglądało pięknie, ludzie odświęt
nie ubrani, roześmiani od ucha do ucha, piękna muzyka, tańce, nie
boskłon raz po raz rozświetlały feerie sztucznych ogni - po p r o s t u
sielanka. I może ten sielski obrazek już na zawsze pozostałby w mojej pa
mięci, gdyby nie pewne obserwacje, które poczyniłem wcześniej.
Tak się złożyło, że d u ż o p o d r ó ż o w a ł e m po P h e n i a n i e i były to ryzy
k o w n e wojaże, bo trzeba wiedzieć, że nie wszędzie m o ż n a wejść i nie
wszystko w o l n o zobaczyć. M n i e j e d n a k się u d a w a ł o i w ł a ś n i e podczas jed
nej z takich ryzykownych wycieczek n a t k n ą ł e m się na grupę ludzi ćwiczących
figury akrobatyczne, układy taneczne, krok defiladowy itp., a wszystko to na
głównym placu m i a s t a - t a m , gdzie później odbywały się właściwe o b c h o d y
jubileuszowe.
Wszyscy ci ludzie nie wyglądali na wesołych i szczęśliwych, przedstawiali
się raczej mizernie: p o n u r e oblicza, zgarbione plecy, zmęczone oczy, zrezygno
wany i zobojętniały wyraz twarzy. Widywałem ich t a m codziennie, każdego
dnia bardziej przygnębionych i smutnych, aż do chwili właściwych o b c h o d ó w
święta. Wtedy stała się rzecz niepojęta. Podczas tego jednego wieczoru zły czar
jakby prysł, jakby nigdy nie było tych s m u t n y c h zrezygnowanych ludzi, tak jak
by ktoś poprzyklejał im do twarzy uśmiechy, jakby w t ł o c z o n o w nich synte
tyczną radość, która nazajutrz po święcie ujdzie z nich, zniknie, rozrzedzi się
gdzieś w powietrzu jak hel, którym pompuje się balony.
Podczas swoich w ę d r ó w e k s p o t k a ł e m również starców (z ufarbowanymi
na czarno w ł o s a m i ) , którzy w kucki albo na klęczkach, na 15-stopniowym
mrozie zwykłymi k u c h e n n y m i n o ż y k a m i skuwali lód z jezdni. O b s e r w o w a
ł e m też człowieka, który o m a l nie u m a r ł ze s t r a c h u i zaczął bredzić jak w go
rączce, a wszystko przez to, że zgubił legitymację partyjną.
Przez cały czas, który spędziłem w Korei Północnej - a byłem t a m b a r d z o
d ł u g o - nie widziałem grubego człowieka. Najgrubszy obywatel KRL-D mógł
ważyć jakieś 70 kilo, gdyż Koreańczycy z północy nie żywią się na w ł a s n ą rę-
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
kę. Do niedawna nie dostawali n a w e t pieniędzy za swoją pracę. To p a ń s t w o
gwarantowało im wyżywienie trzy razy dziennie i talony na u b r a n i a trzy razy
do roku, a praca ich miała służyć u m a c n i a n i u potęgi KRL-D. Tylko jak tu pra
cować, skoro od świtu myśli się o kilku ziarenkach ryżu na obiad? Na począt
ku tego roku u w o l n i o n o ceny w sklepach (wcześniej - ludowych magazynach
zaopatrzenia). Teraz już m o ż n a kupić jedzenie, tyle że na pólkach jakoś go nie
widać, a kiedy się pojawia, prawie nikogo nie stać na zakupy.
Na każdym rogu m o ż n a spotkać wojskowego, wszędzie pełno milicji, po
ulicach mniej więcej w półgodzinnych odstępach przemykają staroświeckie m o
dele samochodów, zresztą w tym kraju nie ma ludzi, którzy posiadaliby prywat
ne auto - wszystko, co ma cztery koła i jeździ, należy do państwa, a w szczegól
ności do wojska. Oczywiście, po mieście jeżdżą trolejbusy i autobusy, ale tylko
w określonym czasie - rano, po p o ł u d n i u i wieczorem. Pewnego razu na wła
sne oczy zobaczyłem samochód parowy. Starsi powinni jeszcze pamiętać ten
wynalazek, mówię tu o ciężarówce typu „holtzgas" (holzgaz), czyli o takiej, któ
ra napędzana jest węglem albo d r e w n e m . Załoga takiego pojazdu liczy sobie
dwie osoby, w kabinie znajduje się kierowca, a na pace przy piecu palacz. Póź
niej miałem szczęście nie raz jeszcze obserwować to cudo.
Byłem też w Górach Diamentowych, gdzie w Pałacu Podarków widziałem
pociąg, który Generalissimus Stalin ofiarował w prezencie Wielkiemu W o d z o
wi Marszalkowi Kim Ir Senowi. Miałem okazję znaleźć się na „świętej" górze
Pek-Tu-San (Paekdu), gdzie rozpoczęła się rewolucja przeciwko j a p o ń s k i m
o k u p a n t o m . Widziałem „ s k a n s e n " Mangionde - kolejne święte miejsce - gdzie
przyszedł na świat Wielki Wódz, Ojciec N a r o d u , Marszałek Kim Ir Sen.
W wielu miejscach, n a w e t przy drodze, w i d y w a ł e m k a m i e n n e obeliski -
niekiedy oszklone, zawsze o g r o d z o n e - na których było wyryte: w tym miej
scu, tego dnia i o tej godzinie zatrzymał się Wielki W ó d z Marszałek Kim Ir
Sen i rozmyślał o tym, jak poprawić życie obywateli KRL-D, jak zwiększyć
plony albo jak n a k ł o n i ć krowy, żeby dawały więcej m l e k a e t c , e t c , etc.
Prawie wszędzie, gdzie tylko postawiłem swoją b r u d n ą kapitalistyczną sto
pę, spoglądał na m n i e czujnym okiem z - nie bardzo wiem, jak to nazwać - gi
gantycznego billboardu Wielki Wódz. Jego portret w formie znaczka przypina
nego na agrafkę noszą w lewej klapie marynarki, na sercu, wszyscy Koreańczycy.
Od razu człowiek wie i r o z u m i e , do kogo należy t e n kraj, p o d czyją opie
ką są obywatele. Legenda Marszałka jest wciąż żywa i on s a m (choć nie żyje
1 gg FRONDA 3 ]
od kilku lat) wydaje się wciąż obecny w tym kraju. Śpiewają o n i m ptaki
i megafony, wiatr w k o r o n a c h drzew p o w t a r z a jego imię, wystukują je silni
ki pracujących w polu t r a k t o r ó w . Kim żyje w sercach Koreańczyków. Żywi
się ich strachem. Dopóki będą się bać, jego legenda p o z o s t a n i e żywa. N a w e t
się nie zakurzy.
Teraz, gdy z perspektywy czasu myślę o tym zadziwiającym, jakże od
m i e n n y m , wręcz nierealnym miejscu, wciąż m a m przed oczami twarze ludzi.
Sylwetki dzieci od maleńkości chorujących na krzywicę, bo nikt t a m nie uży
wa dziecięcych wózeczków - m a t k i po p r o s t u noszą dzieci na plecach w spe
cjalnych nosidełkach, tak że wciąż siedzą o n e o k r a k i e m . N a s t o l e t n i c h c h ł o p
ców, delektujących się p s e u d o l o d a m i - z a m a r z n i ę t ą w o d ą z c u k r e m na
patyku. Mężczyzn siedzących w kucki, trzymających w pożółkłych palcach
papierosy bez filtra. Kobiety pracujące w h u t a c h , kopalniach, na polach ryżo
wych po kolana w wodzie. Piętnastoletnich m ł o d z i e ń c ó w w wojskowych
m u n d u r a c h i dziewczęta w granatowych spódniczkach z k a r a b i n a m i na ple
cach. A wszyscy oni stoją na tle wielkiego p o r t r e t u Kim Ir Sena - ojca „szczę
śliwego" narodu, twórcy Idei „ D ż u c z e " .
MARCIN MAŁEK
WARSZAWA, 23 PAŹDZIERNIKA 2002
189
Od razu człowiek wie i rozumie, do kogo należy ten kraj,
pod czyją opieką są obywatele
ARTUR NOWACZEWSKI
190 FRONDA 31
epitafium dla Agnieszki Witeckiej*
kwiaty paproci
rosną w najbliższym lesie
zamkniętym na klucz
A. Witecka
życie Agnieszki
jak haiku jest skokiem
w fale zatoki,
BOŻE NARODZENIE-2003
191
noc mleczna
192 FRONDA 31
mapy rosły, zmniejszały się skale, okazało się,
że pod widzialnym światem kryje się
również widzialny świat bakterii,
Pan Jezus zmartwychwstał, a Matka Boża
była niepokalaną dziewicą
nie wiedziałem jeszcze co to znaczy,
ale byłem pewien, że kiedyś się dowiem,
przyjechał Papież, któregoś dnia zobaczyłem
go jak jechał w papa mobile i pozdrawiał nas,
więc zszedł z portretu, który wisiał w sali
katechetycznej, zszedł i mówił tym samym
głosem na Zaspie i w telewizji ani chybi
cały świat jest taki jak widać w filmach, a bajki,
bajki można stworzyć samemu kiedy się chce.
więc byłem już duży. byłem dużym chłopcem,
każdy dziadek mi to powtarzał, każda ciotka,
gadałem jak stary, mogłem nawet wymieniać
poglądy, postanowiłem się ożenić kiedy skończę
osiemnaście lat. tak i miałem dużo więcej jeszcze
postanowień, planów: na przykład dostać Nobla
w dziedzinie literatury za dalszy ciąg przygód
Pana Zagłoby, bo choć Pan Wołodyjowski zginął,
a Sienkiewicz nie pisał dalej, to Pan Zagłoba
nie zginął i coś trzeba było z tym zrobić,
ale poza tym wszystko było na swoim miejscu,
nawet umarli, czyli od zawsze tam, gdzie byli,
w listopadzie, na Srebrzysku.
ARTUR NOWACZEWSKI
BOŻE NARODZENIE-2003
195
STANISŁAW CHYCZYŃSKI
Wielkanocny
25 lutego 1999
FRONDA 31
196
Roxanne
8 maja 2000
26 lutego 2001
198 FRONDA 31
(Uwaga) Mente cactus
27 października 2002
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
199
Nieprzekładalny (III) WxW
17 października 2002
STANISŁAW CHYCZYŃSKI
200 F R O N D A 3 1
TOMASZ NAKONECZNY
Swojski pejzaż
BOŻE NARODZENIE-2003
201
Pytanie
202 FRONDA 31
Anonim tzw. Gall
TOMASZ NAKONECZNY
BOŻE N A R O D Z E N I E 2003
203
KRZYSZTOF JEŻEWSKI
Kwartet na k r e s czasu
I
I cóż nam pozostało? Ten spalony las,
gdzie nic już nie jest sobą. Drzewo,
co będąc drzewem przeczy drzewu.
Porosty, co kłamią porostom.
Jagody, co trują jagody.
I nie ma powrotu. Popiół zdławił
słowo. Pierwsze słowo.
Nadchodzi zima czasu. Pod płatkami
śniegu, w chłodzie zapomnienia,
wygasną ostatnie niedotlałe pędy.
II
Oto czas rozbicia
doba rozszczepienia
oto rozkład i rozpad
ludzkiego atomu
204 FRONDA 31
Oto jest rozdarte
to co niepodzielne
rozłamane
skruszone
zmiażdżone
co było zupełne
rozburzone
co pięło się w górę
nadobłoczną kolumną
monolitem
ducha
III
I metal będzie władał wami:
nie drzewa dłoń przyjazna,
dom jasny, gościnny,
nie drzewa obecność uważna,
ni drzewna cienistość,
drzewna promienistość,
ni kość, ni muszla.
IV
Aż przyjdzie czas
gdy trzeba będzie zdać rachunek
z dzierżawy tych ogrodów
dotykalnego blasku
który zwaliśmy ziemią
Że wierzyliśmy w moc
a było to charłactwo
w przepych i użycie
a były to łachmany
w wiedzę i rozum
a było to szaleństwo
w materię
a był to tylko kokon
ducha
że roztrwoniliśmy wszystko
spustoszyli
i wiodła nas
ciemność
206 FRONDA 31
Ulica Oczki
208 FRONDA 31
Ossowiecki
KRZYSZTOF JEŻEWSKI
BOŻE N A R O D Z E N I E 2003
209
W walce przeciwko amerykańskim imperialistom,
przeciwko zatęchłej atlantyckiej „moralnej większo
ści", która bezwzględnie ogranicza swobody obyczajo
we jednostki, można liczyć na wsparcie, równie zda
wałoby się zatęchłych, rosyjskich wrogów Zachodu.
rusofoby
MACIEJ PŁOMIEŃ
Lenin
X
D u e t T a t u to coś więcej niż zespół muzyczny. W p o w s z e c h n y m p r z e k o n a n i u ,
Julia W o ł k o w a i Lena Katina s t a n o w i ą zjawisko k u l t u r o w e - symbol prze
m i a n okcydentalizacyjnych we współczesnej Rosji.
210 FRONDA 31
nu duszy swojego n a r o d u . Dotyczy to oczywiście także zachodniej p o p
kultury, której wpływ z a r ó w n o na twórców, jak i na fanów rosyjskiej rozryw
ki, jest wielce znaczący. W o b e c T a t u myśliciel czyni j e d n a k p e w i e n wyjątek.
M
Na ł a m a c h dziennika „Komsomolskaja P r a w d a " , w tekście p o d z n a m i e n n y m
t y t u ł e m „Tatuszki" nie idiotki, a patriotki D u g i n wyznaje, iż żywił wątpliwości
dotyczące tego, do jakiej cywilizacji przynależy d u e t z Moskwy. Decydujący
okazał się występ T a t u w p r o g r a m i e jednej z a m e r y k a ń s k i c h sieci telewizyj
nych. Kiedy operacja „Iracka W o l n o ś ć " sięgała a p o g e u m , Julia i Lena poka
zały się w bluzkach, na których w i d n i a ł o po rosyjsku h a s ł o „Chuj wojnie".
Ideologa w s p ó ł c z e s n e g o eurazjatyzmu wydarzenie to w p r a w i ł o w zachwyt.
B
Dugin u s t o s u n k o w u j e się również do ostentacyjnie d e m o n s t r o w a n e g o przez
dziewczyny łączącego je r z e k o m o lesbizmu. W e d ł u g filozofa, są o n e n o r m a l
nymi, wspaniałymi Rosjankami. Jego z d a n i e m lesbizm... nie istnieje - to je
dynie męski m i t społeczeństwa konsumpcyjnego, gdyż mężczyźni w określo
n y m wieku mają p e w n e fantazje seksualne („idea kobiecości p o m n o ż o n e j
o kobiecość") i chcą płacić za ilustrację tych fantazji, p o d o b n i e jak za skoja
rzenia pedofilskie. Z tej perspektywy każda feministyczna kontestacja jest
także tylko prowokacją zepsutych samców. Niemniej j e d n a k D u g i n nie m o ż e
zlekceważyć skandalizującego image'u grupy. I gdyby n a w e t trzeba było wy
bierać pomiędzy aliansem z gejami przeciwko USA lub z USA przeciwko ge
jom, propagator eurazjatyzmu opowiedziałby się za w a r i a n t e m pierwszym,
zwłaszcza jeśli lesbizm Julii i Leny miałby być wyłącznie perwersyjną fikcją,
spreparowaną na użytek ściągnięcia uwagi napalonych, b r z u c h a t y c h samców.
O
Wreszcie filozof p o r u s z a kwestię uczestnictwa T a t u w K o n k u r s i e Piosenki
„Eurowizja 2 0 0 3 " . Dugin, powołując się na jakieś p o u f n e ź r ó d ł a informacyj
ne, pragnie o d s ł o n i ć p r z e d n a m i kulisy imprezy: za p o r a ż k ą (czytaj: t r z e c i m
miejscem) d u e t u stoi s a m Zbigniew Brzeziński, a j u r o r o m ł a p ó w k ę wręczył
nie k t o inny tylko George Soros. Myśliciel brnie w swych w y w o d a c h dalej:
węgierskie s ł o w o „ s o r o s " m o ż n a p r z e t ł u m a c z y ć jako „ n a s t ę p n y " , a więc
BOŻE NARODZENIE-2003
211
słynny spekulant giełdowy chce być „ n a s t ę p n y " , lecz mu się to nie uda, p o
nieważ „ n a s t ę p n e " b ę d ą Julia i Lena. Konkluzja t e k s t u jest taka: t r z e b a nie
co podszkolić dziewczyny w zakresie logiki dziejów Rosji oraz e t n o g e n e z y
p a ń s t w a moskiewskiego, b o T a t u t o eurazjatycki, patriotyczny zespół. „ D o
przodu, dziewczyny, ś m i e r ć a t l a n t y z m o w i " - b r z m i ą gorące słowa zachęty.
M
Jesienią 2002 roku forum internetowe www.fronda.pl stało się miejscem dysku
sji zatytułowanej „Wyspa Lesbos położona jest na rzece Moskwie", dotyczącej
tożsamości cywilizacyjnej Tatu. Jeden z forumowiczów, który przedstawia się ja
ko Polak mieszkający od iluś lat w Azerbejdżanie i określa siebie m i a n e m „Bar
barzyńcy", zaoponował przeciwko opinii, jakoby grupa była wytworem tak bli
skiej mu cywilizacji eurazjatyckiej. Być m o ż e teraz pod wpływem lektury tekstu
Dugina - jakkolwiek by było, czołowego ideologa „barbarzyństwa" - forumowicz
ów zmienił front i pozwoli się przekonać, że rosyjski duet, wydający z siebie dzi
kie piski na tle melancholijnych melodii, stanowi późnonowoczesną wersję tu-
rańszczyzny. W tej chwili, aby stawić opór ekspansji USA, nie wystarczy organi
zowanie „tradycjonalistycznych" konferencji dla - zdegustowanych postępującą
makdonaldyzacją - intelektualnych elit bądź zakładanie partii „gaullistowskich"
w celu politycznego uaktywnienia niemrawych inteligentów. Narzędziem anty-
amerykanizmu staje się też, a może szczególnie, m a s o w a pop-kultura.
H
Tymczasem organizacje gejowskie p o w i n n y z radością p o w i t a ć swoich n o
wych, aczkolwiek niespodziewanych s p r z y m i e r z e ń c ó w . Okazuje się b o w i e m ,
że w walce przeciwko a m e r y k a ń s k i m i m p e r i a l i s t o m , przeciwko zatęchłej
atlantyckiej „moralnej większości", k t ó r a bezwzględnie ogranicza s w o b o d y
obyczajowe jednostki, m o ż n a liczyć na wsparcie, r ó w n i e zdawałoby się zatę
chłych, rosyjskich w r o g ó w Z a c h o d u . Dugin, T a t u i cały r u c h eurazjatycki p o
m o g ą s p a d k o b i e r c o m pacyfizmu i i d e a ł ó w r o k u 1968 (także Kazimierze
Szczuce i i n n y m feministkom z polskiej, a raczej - nie b ą d ź m y zaściankowi
- europejskiej partii Zieloni 2 0 0 4 ) w wyzwoleniu świata spod d u c h o w e j oku
pacji religijnych f u n d a m e n t a l i s t ó w z USA - s p o d j a r z m a tych wszystkich, co
dyskryminują „mniejszości s e k s u a l n e " i o d m i e ń c ó w wypchniętych p o z a na
wias kapitalistycznego społeczeństwa.
212 FRONDA 31
E
A co będzie z lesbijkami? Dugin przeczy ich istnieniu. Kiedy j e d n a k władze Pa
ryża podjęły decyzję o powołaniu O ś r o d k a Archiwów i Dokumentacji H o m o
seksualnej, to - jak poinformował na początku roku 2 0 0 3 dziennik „La R e p u b -
blica" - spotkało się to z p r o t e s t e m właśnie lesbijek. Z g r o m a d z o n e materiały
dotyczą b o w i e m głównie męskiego h o m o s e k s u a l i z m u . Na nic się zdały t ł u m a
czenia m e r a stolicy Francji, Bernarda Delanoe oraz jego zastępcy do spraw kul
tury - obaj są zdeklarowanymi h o m o s e k s u a l i s t a m i - że taki stan rzeczy wyni
ka „ze względów natury historycznej". W e d ł u g historyk - a jednocześnie
feministki i lesbijki - Marie-Jo Bonnet, całą aferę należy uznać za przejaw „ m ę
skiej tyranii w jej aspekcie politycznym, e k o n o m i c z n y m i symbolicznym". Zda
niem Bonnet, „gej jest przede wszystkim mężczyzną, a grupa gejów sprawują
ca władzę to przede wszystkim mężczyźni sprawujący w ł a d z ę " .
MACIEJ PŁOMIEŃ
PS
I tylko jakiś zapiekły rusofob m ó g ł b y w zaistniałej sytuacji sparafrazować
słowa A u g u s t a Bebla, oświadczając, iż pacyfistyczny z d u c h a a n t y a m e r y k a -
nizm jest jedynie e u r a z j a t y z m e m (a ujmując rzecz w p r o s t , w i e l k o r u s k i m im
p e r i a l i z m e m ) głupców.
Nie trzeba wyjeżdżać do Jerozolimy, Betlejem
czy Nazaretu ani nawet do Lourdes, Medżugor-
je czy Fatimy, aby znaleźć się w Ziemi Świętej.
Można zresztą zwiedzić wszystkie sanktuaria świata,
wcielając w życie jeden z baumanowskich wzorów oso
bowych, wzór turysty - i nie stąpać po Ziemi Świętej.
UMARLI
SĄ WŚRÓD NAS
czyli
o wyższości Składu Apostolskiego
nad składem gospodarskim
ANNA BEDNARSKA
214 FRONDA 31
trycznej przestrzeni granica m i ę d z y doczesnością a wiecznością była tak nie
znaczna, że raczej łączyła niż oddzielała obydwa wymiary.
P o d o b n e wrażenie wywiera l e k t u r a o s t a t n i e g o t o m i k u poetyckiego W o j
ciecha W e n c l a Ziemia Święta, przesyconego n a m a c a l n ą n i e m a l obecnością
o s ó b zmarłych. W ł a ś n i e obecnością - i to w sensie najbardziej rzeczywistym
- nie zaś nieobecnością. Powstaje b o w i e m wiele wierszy, których t e m a t e m
jest strata, ból, brak, w s p o m n i e n i e , a więc n i e o b e c n o ś ć drugiego. Tymcza
s e m u Wencla śmierć nie tylko nie jest ź r ó d ł e m rozpaczy, poczucia nicości
czy bezsensu, o n a nie jest n a w e t p o w o d e m do t ę s k n o t y za z m a r ł y m . T r u d n o
b o w i e m tęsknić za kimś, k t o jest t u ż obok.
Trzeba wiedzieć, że nie są to abstrakcyjne rozważania kogoś, k t o nie d o
świadczył odejścia osoby mu bliskiej. Po śmierci ojca w 1995 r o k u W e n c e l
napisał przejmujący p o e m a t Requiem, w o s t a t n i m t o m i k u zaś w trzech wier
szach w s p o m i n a o stracie swojego n i e n a r o d z o n e g o dziecka („bocian zawra
cał n a d d a c h e m k o s t n i c y " ) .
O w a obecność zmarłych jest wyraźna nie tylko w cyklu s i e d m i u epita
fiów, które p r z y w o d z ą na myśl Umarłych ze Spoon River E d g a r a Lee M a s t e r s a .
Amerykański p o e t a zdaje się zresztą p r z e w o d n i k i e m W e n c l a w p r z e c h o d z e
niu między p a t o s e m , charakteryzującym m ó w i e n i e o s p r a w a c h ostatecznych,
a pospolitością, której żywiołem jest m o w a p o t o c z n a .
Zmarli są obecni także w innych wierszach t o m u . Przy czym nie są oni
zastygli w b e z r u c h u jak owady w bursztynie. Cały czas są aktywni: „w trawie
się położył s z n u r w ę d r o w n y c h kości", „przy s t u d n i g r o m a d z ą się d a w n e
i m i o n a " , „patrzyły na nas zastępy u m a r ł y c h " .
Wencel obserwuje zmarłych, którzy idą, kroczą, ciągną się, płyną, śpie
wają. Sam sytuuje się p o ś r ó d nich i u s t a w i a w s z y s t k o w odpowiedniej per
spektywie - jest to jakby p e r s p e k t y w a Bruegela, ale takiego Bruegela, który
ogarnia w z r o k i e m wszystkich żyjących: z a r ó w n o żywych, jak i zmarłych. Wy
obraźmy sobie bruegelowski pejzaż, a na n i m w y m i e s z a n e m i ę d z y sobą p o
staci tych, którzy d a w n o odeszli, i tych, którzy jeszcze żyją. To nie jest pej
zaż C l a u d e ' a Lorraina, w k t ó r y m n a w e t sielanka potrafi być przesycona
atmosferą grozy i niepokoju. U Bruegela spoglądamy na świat jak gdyby z ze
wnątrz, jakby o k i e m O p a t r z n o ś c i i zawsze jest to o k o łagodne, d o b r o t l i w e
i w y r o z u m i a ł e . Poczucie przebywania w obliczu Boga jest zresztą w i d o c z n e
w całej poezji Wencla:
BOŻE N A R O D Z E N I E 2003
215
ledwie nas dostrzegał Ten co widzi wszystko
maleńkich ciągnących choinkę po śniegu
216 FRONDA 31
„odsłaniają się b r a m y Sianowa". W tej rzeczywistości Betlejem m o ż e się stać
n a w e t m a ł ż e ń s k a sypialnia.
Zaraz j e d n a k dodaje:
Dzielimy z u m a r ł y m i w s p ó l n o t ę losu:
218 FRONDA 31
WOJCIECH WENCEL
Przed P a s t e r k ą
220 FRONDA 31
Piosenka
WOJCIECH WENCEL
BOŻE N A R O D Z E N I E 2003
221
STANISŁAW DŁUSKI
222 FRONDA 31
Sprawy życia, sprawy śmierci. Jak rozdzielić fe
nomeny na pozór sprzeczne, a jednak organicz
nie ze sobą spojone? Jak je nazwać z osobna róż
nymi imionami? Zresztą po co je rozdzielać? Może
zamknąć je, jak to uczynił Szymon Babuchowski,
w okładkach jednej książki poetyckiej i skupić się ra
czej na tym, co i kto (Kto?) je łączy?
A S C E T Y K A
I Z M Y S Ł Y
P I O T R W. L O R K O W S K I
1.
224 FRONDA 31
2.
3.
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
225
ziemskiej, której nie egzorcyzmuje, ale zręcznie obłaskawia, sięgając czasem
po zdystansowany patos, lub przywołuje w sukurs autoironię. Poczytajmy:
że z całej powagi
pozostał mi tylko ten język
jak lizak, którym obracam w tę i we w tę
(Lizak)
4.
226 FRONDA 31
nia, p o k o r n i e odczytującego jego znaki jakby t r o c h ę na p r z e k ó r m o m e n t o m
n i e d o w i a r s t w a (Epifania). Ale raz po raz regularna, u l a d z o n a fraza raz po raz
wychyli się w s t r o n ę lirycznej a u t o n o m i i , w s t r o n ę epickiej refleksji (Poeta)
lub poszybuje ku wzniosłości, jakby chciała o d d a ć h o ł d w y s o k i m c i e n i o m p o -
r z e d n i k ó w (*** Poszli w głąb lasu ku nieskończoności...).
Skąd się bierze to wyczucie formy i stylu wysokiego u p o e t y o bądź co
bądź szczupłym jeszcze d o r o b k u ? Być m o ż e wynika z j a s n e g o w y o b r a ż e n i a
miary i hierarchii oraz m o c n e g o p r z e k o n a n i a , że wypływające z h a r m o n i i kla
syczne p i ę k n o jest także dziś, p o m i m o wszystko, m o ż l i w e .
5.
PIOTR W. LORKOWSKI
BOŻE NARODZENIE-2003
227
SZYMON GRABOWSKI
Trzech p o e t ó w
228 FRONDA 31
Pewien mistrz zen na wszystkie koany (zagadki-pułap-
ki) odpowiadał, unosząc znacząco palec wskazujący.
Jeden z uczniów zaczął go małpować, mistrz zadał mu
pytanie, a kiedy chłopak podniósł palec, uchlastał mu
go jednym cięciem noża i z krzykiem powtórzył pyta
nie. Uczeń automatycznie podniósł palec, którego już
nie miał. I momentalnie osiągnął satori (iluminację).
MYŚLI
NIEORYGINALNE
LECH JECZMYK
230 FRONDA 31
małżeństwa i herezje. Twierdził między innymi, że którejś nocy przez kilka
godzin rozmawiał z Bogiem i odpowiedzią na większość jego pytań było s ł o
wo „nieskończoność".
Ta nieskończoność jest bardzo użyteczna w rozważaniach o Najwyższym.
Weźmy choćby słowa: „Nasze hymny niczego Ci nie dodają". Można to wy
razić równaniem, którego obie strony są, prawdę mówiąc, jedną stroną:
nieskończoność (Bóg) + 5 (nasze hymny) = nieskończoność
Bóg nic nie zyskał, ale my wykazaliśmy swoją gorliwość. To my zyskaliśmy
(trochę).
Dla katolików - w przeciwieństwie do protestantów - Kościół jest świę
ty. Jest święty, bo zawiera w sobie część Boską, jego głową jest Chrystus. Jest
więc również Kościół nieskończonością:
nieskończoność (Kościół) - 5 (liczba niegodnych kapłanów) = nieskończoność
nieskończoność - 1555 = nieskończoność
Wszyscy ateistyczni propagandziści, masoni i świadkowie Jehowy nie odstrę
czają od chrześcijaństwa tyle osób co niegodni kapłani. A jednak żadna ich
liczba nie pomniejsza świętości Kościoła. Oto Tajemnica nieskończoności.
Zapamiętałem taką definicję pierwszorzędnej pracowni naukowej. Jest to
taka pracownia, w której drugorzędni uczeni osiągają pierwszorzędne wyni
ki. Tak i nasz Kościół, raz założony przez Chrystusa, po 2 0 0 0 lat wciąż wy
daje ze swego grona wielkich świętych, łamie dla nas chleb i objaśnia pisma.
„Owoc Kościoła, mej oblubienicy, nie potrzebuje poprawy, gdyż nie zmniej
sza się on ani psuje nigdy przez błędy sług" - mówi sam Chrystus w wywia
dzie rzece udzielonym świętej Katarzynie (z Sieny).
Uświadomiłem sobie kiedyś, jak kruche jest życie człowieka, zresztą każde
życie. Prawie namacalnie odczułem znikomość prawdopodobieństwa utrzy
mania homeostazy w półpłynnym organizmie otoczonym przepuszczalną
błoną, zaopatrzoną na dodatek w kilka otworów komunikacyjnych. Mówimy,
że człowiek żyje „w środowisku", ale on sam też jest środowiskiem, przepły
wają przez niego najróżniejsze związki chemiczne i miliony drobnych stwo
rzeń włażą do niego i wyłażą bez pytania. A wszystko to odbywa się na ze
wnętrznej powłoce statku pędzącego przez k o s m o s z zawrotną szybkością.
BOŻE NARODZENIE-2003
231
W takich chwilach o d c z u w a się, że tylko p o t ę ż n a ingerencja z z e w n ą t r z m o
że p o w s t r z y m a ć działanie p r a w m a t e m a t y c z n y c h i fizycznych, k r ó t k o m ó
wiąc, że jesteśmy przez cały czas u t r z y m y w a n i w ręku Boga.
D o k ł a d n i e o t y m jest powieść Ubik Philipa K. Dicka. Świat b o h a t e r a co
chwila zaczyna się rozsypywać, czas zaczyna biec do tyłu, p ę k a logika i w t e
dy jedynym l e k a r s t w e m jest występujący p o d r ó ż n y m i p o s t a c i a m i Ubik. Wie
lu czytelników do końca się nie orientuje, że tajemniczy Ubik to Bóg (od ła
cińskiego „ w s z e c h o b e c n y " ) .
Nasz świat też c h ę t n i e by się rozpadł, ale u t r z y m u j e go przy życiu modli
t w a - przede wszystkim świętych.
Te parę tysięcy z a k o n n i k ó w i zakonnic, modlących się n i e u s t a n n i e w za
mknięciu swoich klasztorów, to są prawdziwi maszyniści świata.
A politycy? Brazylijczycy mówią, że świat odżywa w nocy, kiedy politycy śpią.
Kiedy człowiek nawraca się, zbliża się do Jezusa, nagle na jego d r o d z e poja
wiają się liczne podejrzane t r u d n o ś c i . Po pierwszej po wielu latach spowie
dzi i K o m u n i i świętej r ó ż n e „zbiegi okoliczności" - n i e s p o d z i e w a n e wizyty,
zebrania, zjazdy i wyjazdy - sprawiły, że przez cztery kolejne tygodnie nie
uczestniczyłem we Mszy świętej. Pewien mój znajomy skarżył się, że kiedy
zbliża się do kościoła, przychodzą mu na myśl najbardziej p l u g a w e wyrazy.
I n n ą sztuczką Z ł e g o jest n i e m o ż n o ś ć p r z y p o m n i e n i a sobie po wyjściu ze
Mszy t e m a t u Ewangelii. Mówił J e z u s (Łk 8, 12): „ P o t e m przychodzi diabeł
i zabiera słowo z ich serca, żeby nie uwierzyli i n i e byli z b a w i e n i " .
Skoro Szatan zainteresował się naszą duszą, to znaczy, że j e s t e ś m y na do
brej drodze.
232 FRONDA 31
wości, p o s z a n o w a n i e p r a w drugiego człowieka, aidos zaś to poczucie wstydu,
troska o to, co inni o nas powiedzą. Zazwyczaj zarzuca się p o l s k i m e l i t o m
politycznym nieudolność, ja myślę, że najbardziej brak im poczucia w s t y d u .
H e r m e s do nich z tym aidosem nie d o t a r ł , albo go p r z e h a n d l o w a l i na lewo czy
przepili. Czy poczucie w s t y d u m o ż n a odzyskać, czy jest z t y m tak jak z dzie
wictwem? Chyba tak. Trzeba czekać i z braku H e r m e s a s a m e m u wychowy
wać n o w e pokolenie ludzi wstydliwych.
Bóg zostawia czasem ślad stopy na piasku, ale nigdy jeszcze nie zgubił b u t a .
Są takie nie raz d r o b n e , m a r g i n a l n e fakty w Piśmie i tradycji Kościoła, k t ó r e
dla m n i e są niewątpliwym potwierdzeniem prawdziwości naszej wiary
(zresztą s t o p n i o w o wszystkie fakty stają się p o t w i e r d z e n i e m naszej wiary,
a cały świat epifanią. To kwestia wyostrzania się w z r o k u d u c h o w e g o ) .
Kiedy Mojżesz został wezwany na audiencję na górę Synaj, Pan nakazał
BOŻE NARODZENIE-2003
233
mu oznaczyć granice dla ludu dookoła góry, „gdyż wielu z nich przypłaciłoby
to życiem". Również „mniejsze i większe b y d ł o " nie m o g ł o paść się na zbo
czu góry. P o t e m Bóg powiedział do Mojżesza: „Nie będziesz mógł oglądać
mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie m o ż e oglądać mojego oblicza i p o
zostać przy życiu (...) ujrzysz Mię z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie u k a ż ę "
(Wj 33, 2 0 - 2 3 ) . A kiedy Mojżesz zstępował z góry Synaj, „nie wiedział, że
skóra na jego twarzy p r o m i e n i a ł a na skutek r o z m o w y z P a n e m " (Wj 34, 2 9 ) .
I p o t e m Mojżesz nosił zasłonę na twarzy, żeby nie porażać innych.
Tego nikt by wtedy nie wymyślił, to wygląda na p r o m i e n i o w a n i e radio
aktywne lub analogiczne. A poza t y m szczegół t e n nie jest i s t o t n y dla całej
historii Dziesięciorga Przykazań, nie widać p o w o d u , dla k t ó r e g o k t o ś m i a ł b y
to zmyślać.
P o d o b n e destrukcyjne skutki s p o t k a n i a z istotą wyższą (choć nie najwyż
szą) przedstawił ciekawie Marek O r a m u s w powieści Arsenał.
Siostra F a u s t y n a została raz w y r ó ż n i o n a d o p u s z c z e n i e m p r z e d oblicze
Trójcy Świętej. Jej wizja trzech zachodzących na siebie kół czy kul jest iden
tyczna z o b r a z e m Trójcy w Raju D a n t e g o . J e s t e m człowiekiem wierzącym, ale
nie wierzę, żeby Siostra Kowalska czytała Boską Komedię.
Liczne objawienia Matki Bożej wykazują pewne podobieństwa i regularności.
Ukazując się w Akita niewykształconej Japonce, Maryja użyła słowa pochodze
nia łacińskiego, którego ta nie znała i nie rozumiała. Musiała o nie spytać księ
dza. A przemawiając do dzieci w Medżugorje, Maryja odezwała się po aramejsku.
Dając niezbity d o w ó d swojego istnienia, Bóg o d e b r a ł b y człowiekowi wol
ną wolę, ale n i e s k o ń c z e n i e d o b r a P a n n a Święta jakby p o d r z u c a n a m znaki,
żeby nie powiedzieć: cynki.
234 FRONDA 31
Pewien m i s t r z zen na wszystkie koany (zagadki-pułapki) odpowiadał,
unosząc znacząco palec wskazujący. J e d e n z u c z n i ó w zaczął go m a ł p o w a ć ,
więc mistrz zadał mu pytanie, a kiedy c h ł o p a k p o d n i ó s ł palec, u c h l a s t a ł mu
go j e d n y m cięciem n o ż a i z krzykiem powtórzył pytanie. U c z e ń a u t o m a t y c z
nie p o d n i ó s ł palec, k t ó r e g o już n i e miał. I m o m e n t a l n i e osiągnął satori (ilu
minację).
Tak i n a m starość z o k r u c i e ń s t w e m wielkiego p e d a g o g a zabiera zabawki,
z którymi nauczyliśmy się u t o ż s a m i a ć , u r o d ę , zdrowie, przyjemności seksu
a nawet s m a k u i w ę c h u . Zostajemy ogołoceni i cierpimy. M o ż e m y p r o t e s t o
wać i narzekać lub drwić jak G.B. Shaw. A m o ż e m y też z a a k c e p t o w a ć t o , co
nas spotyka, i ofiarować Najwyższemu. Nie cierpienie, bo o n o i tak n a s do
padnie, ale jego akceptację, bo o n a zależy od naszej woli.
LECH JĘCZMYK
BOŻE NARODZENIE-2003
235
AMBICJA
SYNÓW
GROMU MARK P. SHEA
236 FRONDA 31
ści J a n a wobec jego Mistrza. Chociaż Jan kochał J e z u s a (a i J e z u s u w a ż a ! Ja
na za swojego u m i ł o w a n e g o ucznia), nie oznaczało to, że nie miał śmiałości
czy bał się poprosić otwarcie o to, czego chciał.
„Nauczycielu - m ó w i ą J a k u b i Jan w Ewangelii świętego M a r k a (10,
35-40) - chcemy, żebyś n a m uczynił to, o co Cię p o p r o s i m y " . M ó w i ą to
z bezpośredniością dwulatka, który nie nauczył się jeszcze m ó w i ć „ p r o s z ę "
ani m a s k o w a ć swojego głębokiego p r z e k o n a n i a : „Ależ oczywiście, świat ob
raca się wokół m n i e " . To dziwnie, ale J e z u s nie udziela im nagany za ich za
chowanie, którym Pani D o b r e Maniery byłaby co najmniej zgorszona, gdyż
m i m o swojego n i e p o h a m o w a n e g o s a m o l u b s t w a i ambicji p o d c h o d z ą do
Stworzyciela nieba i ziemi ożywieni d u c h e m , który jest p r a g n i e n i e m życia.
A więc Jezus, który jest życiem, pyta ich, czego chcą. „Daj n a m - m ó w i ą
do Niego - żebyśmy w Twojej chwale siedzieli j e d e n po prawej, drugi po le
wej Twej s t r o n i e " . J e z u s wciąż ich nie gani. Nie wypowiada ż a d n e g o : „Idź
precz, s z a t a n i e ! " . Nie prawi ż a d n e g o kazania n a t e m a t grzechu n i e p o h a m o
wanej ambicji. Wreszcie, t ł u m i ą c być m o ż e śmiech, J e z u s o d p o w i a d a : „ N i e
wiecie, o co prosicie". P o t e m kieruje na nich w z r o k i zadaje pytanie: „Czy
możecie pić kielich, który Ja m a m pić, albo przyjąć chrzest, k t ó r y m Ja m a m
być ochrzczony?". „ M o ż e m y " - potwierdzają skwapliwie Synowie G r o m u .
I tak myślą, choć zupełnie nie wiedzą, co to znaczy.
OŻE N A R O D Z E N I E . 2 0 0 3
237
cy i lewicy, kiedy wejdzie do swojej chwały, gdyż nie do N i e g o należy rozpo
rządzanie tymi miejscami. „(...) [dostanie się o n o ] tym, dla których z o s t a ł o
przygotowane".
Być m o ż e Jan i J a k u b czuli zazdrość z p o w o d u tych tajemniczych nie wy
mienionych z nazwiska osobistości, k t ó r e Bóg umieści po prawicy i lewicy
Mistrza. Być m o ż e nie mogli pojąć częścio
wego o d r z u c e n i a ich prośby. Z p e w n o ś c i ą
n a t o m i a s t pozostali uczniowie byli ziryto
wani z powodu częściowego spełnienia
prośby J a k u b a i Jana. Kiedy tylko zwietrzy
li ich ambicję, zaczęli wyrzekać na tę p r ó b ę
zagarnięcia chwały (Mk 10, 4 1 - 4 5 ) . J e z u s
j e d n a k wykorzystał okazję, jaką była ta
sprzeczka, aby wytłumaczyć im, że pra
gnienie chwały i wielkości nie jest złe, tyl
ko źle p o j m o w a n e . Nie powiedział: „ N i e
dążcie do wielkości". Powiedział: „Lecz k t o
by między w a m i chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A k t o
by chciał być pierwszym między w a m i , niech będzie n i e w o l n i k i e m wszyst
kich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu s ł u ż o n o , lecz żeby służyć
i dać swoje życie na o k u p za wielu".
Ale to do nich nie d o t a r ł o . Łukasz o d n o t o w u j e , że w s p ó ł z a w o d n i c t w o
a p o s t o ł ó w t r w a ł o aż do Ostatniej Wieczerzy, kiedy uczniowie z n o w u p o k ł ó
cili się o to, k t o z nich wiedzie prym (Łk 22, 2 4 - 2 7 ) . Być m o ż e w r z a ł o t a m
od sporów o to, k t o miałby dostać te upra
gnione miejsca po prawicy i lewicy Jezusa.
Jakkolwiek było, prawdziwe znaczenie
słów Mistrza (jak również znaczenie wła
snej źle pojętej ambicji) stało się dla J a n a
zrozumiałe już nazajutrz, kiedy na w ł a s n e
oczy ujrzał tych d w ó c h tajemniczych ludzi,
dla których zostało p r z y g o t o w a n e miejsce
po prawej i lewej stronie Jezusa. J e d e n
krzyczał do Jezusa: „Czy Ty nie jesteś Me
sjaszem? Wybaw więc siebie i n a s " . Drugi,
238 FRONDA 31
słowami tak p o d o b n y m i do żądania Jana, a j e d n a k z p o k o r ą tak z u p e ł n i e od
m i e n n ą od ambicji apostoła, powiedział: „Jezu, w s p o m n i j na m n i e , gdy przyj
dziesz do swego k r ó l e s t w a " (Łk 2 3 , 3 9 - 4 3 ) . A Jezus, w c h o d z ą c do swojej
chwały, u m a r ł śmiercią niewolnika i oddał swoje życia jako o k u p za nich
wszystkich - za J a n a i za cały świat.
M A R K P. S H E A
TŁUMACZYŁ: JAN J . FRANCZAK
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
239
KASZA I ŚRUBOKRĘT
UWIELBIAM DZIECI
J a k ą m a s z specjalizację?
A co z p r a w e m d z i e c k a ?
36.
A planujesz?
NIEMY ŚMIECH
N o w ą rewolucyjną m e t o d ę b a d a ń ultradźwiękowych, wykorzystującą tech
nologię 3D i 4 D , o p r a c o w a n o w Wielkiej Brytanii. Za p o m o c ą USG n o w e g o
typu m o ż n a zobaczyć, jak zachowuje się dziecko w ł o n i e m a t k i . Na zdjęciach
d o s k o n a l e widać, jak poczęty człowiek ziewa, u ś m i e c h a się, płacze czy ssie
palec. Do dzisiaj - z d a n i e m Sky N e w s - n a u k o w c y nie wiedzieli, że jest on
zdolny na przykład do u ś m i e c h a n i a się l u b płaczu. D o t ą d u w a ż a n o , że dziec
ko uczy się u ś m i e c h a ć od swojej m a t k i po u r o d z e n i u , naśladując jej m i m i k ę .
Eksperci twierdzą, ż e n o w a m e t o d a p o m o ż e d i a g n o z o w a ć wiele w r o d z o n y c h
BOŻE NARODZENIE-2003
241
schorzeń - w tym s y n d r o m D o w n a - lub n a w e t im zapobiegać. Obrazy otrzy
m a n e z USG najnowszej generacji pokazują, że dziecko zaczyna p o r u s z a ć
rączkami już w ó s m y m tygodniu.
WŁAŚNIE!
10 sierpnia 1945 r. a m e r y k a ń s k a pisarka Mary McCarthy, rozważając pro
blem Raskolnikowa ze Zbrodni i kary Dostojewskiego, pytała w liście do H a n
n a h A r e n d t : „Dlaczego nie m i a ł a b y m z a m o r d o w a ć swojej babki, s k o r o tego
chcę? Daj mi j e d e n dobry p o w ó d " .
A r e n d t odpowiedziała: „Filozoficzna o d p o w i e d ź byłaby o d p o w i e d z i ą So
kratesa: skoro m u s z ę żyć z s a m y m sobą, s k o r o j e s t e m j e d y n ą osobą, od k t ó
rej nigdy nie b ę d ę w stanie się uwolnić, której t o w a r z y s t w o m u s z ę znosić do
końca życia, nie chcę stać się m o r d e r c ą . N i e chcę żyć w towarzystwie m o r
dercy".
Właśnie!
NIEZGODA NA ZABIJANIE
(...) tym, co najbardziej niszczy pokój we w s p ó ł c z e s n y m świecie, jest aborcja
- ponieważ jeśli m a t k a m o ż e zabić w ł a s n e dziecko, co m o ż e p o w s t r z y m a ć
ciebie i m n i e od zabijania się nawzajem?
Najbezpieczniejszym miejsce na świecie p o w i n n o być ł o n o matki, gdzie
dziecko jest najsłabsze i najbardziej bezradne. W pełni zaufania, całkowicie
zdane na matkę. I pamiętajcie, że Jezus powiedział: „Wszystko, co uczyniliście
j e d n e m u z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25,40).
242 FRONDA 31
FILIP MEMCHES
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
243
Globalizacja
(w pierwszą rocznicę p e w n e g o zamachu)
Minął rok.
Na ekranie wciąż
Dwie płonące wieże,
Bezimienny tłum,
Przerażenie.
244 FRONDA 31
Demokracja
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3 245
Suweren
Jedyna rzeczywistość,
bezwzględna jak topór kata,
uwięziona przez prawodawców
w konstytucjach,
kodeksach, kartach.
Niegdyś zamieszkiwał
swoje domy -
zamki, pałace,
potem siedziby tymczasowe -
komitety, komisariaty.
246 FRONDA 31
KOMENTARZE, ODGŁOSY I DONOSY
Poprzedni numer „Frondy" poświęcony homoseksualizmowi i metodom jego leczenia
wywołał wiele emocji. Poniżej publikujemy niektóre reakcje. W wypowiedziach pocho
dzących z portali internetowych, internetowych list dyskusyjnych oraz poczty elektro
nicznej zachowano w większości przypadków oryginalną pisownię, zmieniono gdzie
niegdzie - ze względu na wygodę czytelnika - interpunkcję, wprowadzono polskie
czcionki oraz dopisano [w nawiasach kwadratowych] brakujące wyrazy. Ujednolicono
pisownię nazw organizacji, tytułów itd.
KORESPONDENCJA ZAWRÓCONYCH
Poniżej publikujemy listy przesłane do Internetowej Grupy Wsparcia „POMOC 2002"
oraz redakcji „Frondy".
z b a g a ż e m wielu zranień z o k r e s u
***
dzieciństwa i dorastania, [a] także
Reklamujecie b a n n e r P O M O C 2 0 0 2 z [okresu aktywnego] życia seksual
na swojej stronie, (...) związany jest n e g o . Wreszcie o k a z a ł o się, że takie
[z n i m ] poniższy list: (...) jest [on] doświadczenia, k t ó r e [sprowadziły]
moim świadectwem, które jestem m n i e n a d r o g ę odczuć h o m o e r o t y c z -
winien mojej IGW P O M O C 2 0 0 2 . nych - są z n a n e nie tylko mi, ale rze
To, co napiszę, będzie jedynie nikłą szy ludzi (...).
cząstką tego, co o t r z y m a ł e m od jej li I G W P O M O C 2002, t o nie tylko
dera oraz od członków, którzy są grupa wsparcia (...), gdzie m o ż e s z
moimi wspaniałymi i kochanymi zapukać i otrzymać d a r m o w ą receptę
braćmi. na wyjście z tego p r o b l e m u . Jest to
Zdążyło mi się obić o uszy, że furtka, po której przejściu świat na
h o m o s e k s u a l i z m jest cechą zdobytą biera i n n e g o znaczenia (...). Wydaje
w czasie dzieciństwa/dorastania, ale mi się, że trzeba było n a p r a w d ę tylko
do p e w n e g o czasu nie s t a n o w i ł o to odrobiny dobrej woli. S a m a atmosfe
dla m n i e żadnego p u n k t u [odniesie ra pozytywnego myślenia, zdrowych
nia] - teraz jest p u n k t e m wyjścia. przyjacielskich relacji i poczucia bez
Od momentu, gdy poznałem pieczeństwa zrobiła swoje, a kiedy
P O M O C 2002, u ś w i a d o m i ł e m sobie znalazłem się w ś r ó d swoich, o t w o
dokładnie, że j e s t e m człowiekiem rzyły mi się oczy na potrzeby innych.
BOŻE NARODZENIE-2003
247
Teraz, choć moje odczucia wciąż się już przez cztery lata, a od d w ó c h
w jakimś stopniu istnieją, nie są tak z n i e o d p o w i e d n i ą orientacją seksual
istotne, gdyż wiem, że potrafię się ną. Co m a m robić? Od czego zacząć?
kontrolować i cenić takiego, jakim Bardzo proszę o jakikolwiek k o n t a k t .
(...) j e s t e m . G r u p a dala mi wsparcie
i teraz ja p r a g n ę całym sercem tego * **
wsparcia udzielić i n n y m . Czuję, jak
byśmy byli sobie nawzajem Cyrenej- Witajcie. D ł u g o się z a s t a n a w i a ł e m ,
czykami, którzy pomagają sobie czy napisać. Ale j e d n a k p o s t a n o w i
nieść krzyż, aby Zmartwychwstać łem. Wiadomo, z jakim problemem
już za życia. (...) nie da się wyjść piszę: chodzi o moje s k ł o n n o ś c i h o
z tego p r o b l e m u bez p r z e m i a n y sa m o s e k s u a l n e . Od zawsze nie zgadza
m e g o siebie, (...) wytrwałości i wy ł e m się z nimi, nie m o g ł e m sobie
parcia swojego egoizmu. z t y m poradzić. Kiedy b y ł e m m ł o d
Czuję i widzę swoją p r z e m i a n ę szy myślałem, że to m i n i e i wszystko
i cieszę się, widząc te p r z e m i a n y będzie w p o r z ą d k u . Ale już teraz
u innych. Gdyby nie Bóg, który m n i e wiem, że tylko praca n a d s o b ą i bycie
kocha i ludzie, których mi postawił blisko boga p o m o ż e mi z tego b a g n a
na drodze - z pewnością b y m dzisiaj wyjść. Zdaję sobie z tego sprawę, że
siedział na krakowskich plantach, nie będzie łatwo, ale chcę s p r ó b o
kręcąc się niby w kółko, a tak na wać. Nic nie m a m do stracenia, a du
p r a w d ę w dół. żo do zyskania. (...) P o z d r a w i a m ser
Z wyrazami s z a c u n k u decznie a u t o r ó w tej strony.
[•••]
***
***
W i t a m . M a m na imię Bartek i j e s t e m
właśnie po skończonej lekturze n o H m m m . M o ż e zacznę p o p r o s t u o d
wego n u m e r u Miłujcie się. Z n a l a z ł e m początku. Piszę, bo potrzebuję fa
w n i m adres tej strony - i postanowi chowej p o m o c y i porady, żeby żyć.
łem napisać, bo jak na razie nie zgło (...) nie u m i e m zaakceptować skłon
siłem się z m o i m p r o b l e m e m do ni ności, jakie u siebie znajduję, i nie
kogo specjalnego. Mam 16 lat, m a m już siły dalej z t y m żyć.
i z p r o b l e m e m nieczystości borykam Jedynym sposobem dla mnie,
248 FRONDA 31
żeby mieć silę i chęć do życia, a tak wiek możliwość zwalczenia w sobie
że, żeby mieć nadzieję na szczęście, h o m o s e k s u a l i z m u . Cały czas żyłem
jest zmiana, a właściwie wrócenie do w p r z e k o n a n i u , że za wszystko o d p o
„ n o r m a l n o ś c i " . (...) wiadają u w a r u n k o w a n i a genetyczne
Od dawna miałem skłonności i zbyt m a ł a ilość m ę s k i c h h o r m o n ó w
homoseksualne, tylko d o p i e r o o d przekazana w okresie ciąży - no i że
niedawna uświadamiam sobie, że w związku z tym, nic już nie da się
nie jest to n o r m a l n e , i zaczyna mi to zrobić. J e d n a k po krótkiej r o z m o w i e
przeszkadzać, nie chcę tego. (...) z chłopakiem, od którego otrzyma
Ja chciałbym to zmienić - nie ł e m W a s z adres, i po z a p o z n a n i u się
chcę być h o m o s e k s u a l i s t ą . Nieraz z zawartością strony, n a b r a ł e m tro
p r ó b o w a ł e m , ale nigdy nie wycho chę optymistycznej wiary, że m o ż e
dziło, aż straciłem nadzieję, że da się uda się m n i e jeszcze „naprawić"
to zmienić. (...) Nie w i e m jak m a m i wskoczę na tory n o r m a l n e g o życia...
z tym żyć, nie potrafię, nie chcę, nie M a m 19 lat i właśnie zaczynam
umiem... Chcę to zmienić, chcę pra studia. Radzę sobie z codziennymi
cować nad sobą, ale nie wiem, czy p r o b l e m a m i m ł o d e g o człowieka, jed
jest to możliwe, a jeśli jest, to nie n a k za nic nie m o g ę poradzić sobie ze
wiem, jak m a m pracować, by osią swoją seksualnością. Niepokoić za
gnąć swój cel. (...) cząłem się w wieku 15 lat. Zauważy
Proszę, jeśli tylko są sposoby na łem, że coś jest chyba nie tak, skoro
z m i a n ę tożsamości seksualnej, p o zaczynam oglądać się za facetami, ale
mocy. Proszę, błagam... myślałem, że w czasie dojrzewania
Pozdrawiam, z góry dziękuję zainteresowanie tą s a m ą płcią jest
i nie m o g ę doczekać się odpowiedzi. gdzieś t a m n a t u r a l n e i że to m i n i e sa
BOŻE N A R O D Z E N I E 2 0 0 3
249
dzę właśnie w fazę zaznajamiania się blem z nałogowym popełnianiem
z ludźmi, takimi jak ja. (...) Nie chcę masturbacji. Nie wiem, jak sobie
brnąć w to dalej. Jest mi z tym źle z tym poradzić. J e s t e m bliski zała
i marzę o tym, aby zmienić swoje pre m a n i a . Bardzo p r o s z ę o p o m o c .
ferencje. Pozdrawiam
Poza tym o s t a t n i o coraz częściej [...]
zastanawiam się, jak miałoby wyglą
dać moje przyszłe życie. W i e m , że ***
chciałbym kiedyś założyć p e ł n ą ro
dzinę (...). Do tej pory mężczyźni in (...) chciałbym nawiązać kontakt
teresują m n i e jedynie p o d w z g l ę d e m z k i m ś , k t o będzie m o i m rówieśni
czysto fizycznego p o p ę d u seksualne k i e m i przeszedł to wszystko. Tylko
go. (...) Chciałbym dzielić przyszłe w t e d y wydaje mi się, że m o g ę spró
życie z kobietą, bo uważam, że bować. N i e wiem, czy jeszcze kiedy
związki męsko-męskie nie mają racji kolwiek się odezwę, bo j e s t e m wy
bytu i nie m o ż n a na nich z b u d o w a ć k o ń c z o n y tą walką.
niczego trwałego. Tak w ł a ś n i e p o N i e ręczę już za siebie, to m o ż e
krótce przedstawia się historia m o są moje o s t a t n i e wysiłki, a m o ż e m o
ich zmagań z w ł a s n ą seksualnością. je o s t a t n i e d n i na tym łez padole. Na
N a p i s a ł e m d o W a s moje „wołanie razie nie j e s t e m w stanie się pod
o p o m o c " , ponieważ wiem, że chcę nieść, z każdym d n i e m staję się co
się zmienić. (...) raz słabszy. Przynajmniej mój koniec
Pozdrawiam i liczę na odzew musi być z honorem. Pozdrów
z Waszej strony wszystkich m ł o d y c h i p o w i e d z im,
250 FRONDA 31
j e m przyjąć t o . Niewiele powiedzieli „walki" z h o m o s e k s u a l i z m e m .
śmy sobie, ale dzisiaj m o ż e u d a mi N a w s t ę p i e dziękuję W a m bar
się p o r o z m a w i a ć więcej. d z o serdecznie za to, że poruszyli
Ponieważ to d o b r e dziecko, zdol ście t e n t e m a t . Dziękuję, że jako jed
ne, wybierające się na d o b r ą uczel ni z pierwszych macie odwagę
nię, to nigdy nie przewidziałabym te g ł o ś n o m ó w i ć n a ł a m a c h polskiej
go. Nasz dom jest normalnym prasy, że h o m o s e k s u a l i z m jest spra
d o m e m , moje m a ł ż e ń s t w o należy d o wą przejściową, która nie musi
udanych, w a r u n k i [ m a m y ] w d o m u trwać. Dziękuję b a r d z o ! Trzymajcie
dobre. C h o ć p e w n e fakty [powinny tak dalej!
były wzbudzić mój niepokój]: strój - Jestem członkiem Internetowej
t r o c h ę za słodki, z a m i ł o w a n i e do go G r u p y W s p a r c i a P O M O C 2 0 0 2 . Je
towania, [fakt, że] nie pojawiały się s t e m w grupie od p o ł o w y kwietnia.
dziewczyny w d o m u (...). W m o i m życiu z m i e n i ł o się b a r d z o
Dzisiaj wiem, że jeździ do i n n e g o wiele, choć tak m a ł o czasu u p ł y n ę ł o
miasta, do chłopaka. (...) Nie wiem, od rozpoczęcia terapii. (...) N i e na
co m a m ze sobą zrobić, jak powie s t a w i a ł e m się, nie m i a ł e m żadnych
dzieć mężowi, który i bez tego jest wyobrażeń. Po p r o s t u chciałem wy
w o g r o m n y m stresie z a w o d o w y m - spowiadać się przed Wielkanocą.
wykańczamy d o m . W s z y s t k o p o d ką S z u k a ł e m jakiejś z e w n ę t r z n e j moty
t e m dzieci. Jest jeszcze córka, 23 la wacji, by to zrobić. Sam nie m i a ł e m
ta, s t u d e n t k a , nie w i e m jak o n a coś już żadnej nadziei na jakieś lepsze
takiego przyjmie, jak to zaważy na jej dni, k t ó r e przyniosłyby ulgę i jakieś
ciężkiej n a u c e . (...) Czy z tego moż światło, że m o ż e być lepiej, choćby
na wyjść? na kilka wielkanocnych d n i . Było mi
właściwie wszystko j e d n o . M i a ł e m
[•••]
dziwne, beznadziejne podejście, k t ó
BOŻE N A R O D Z E N I E . 2 0 0 3
251
zacząłem dostrzegać swoją wartość. ku, wreszcie dostrzega się cierpienia
Już wiem, że nie ma znaczenia waga o s ó b o skłonnościach h o m o s e k s u a l
i wzrost. Odczucia też już nie są ta nych, ich rozdarcie, nieszczęście.
kim p r o b l e m e m . W i e m , skąd to p o (...) Chcę się podzielić m o i m i do
chodzi i jak t e m u zaradzić. (...) świadczeniami. W jakim celu? Może
Dzięki grupie nauczyłem się m o żeby przestrzec, może żeby powie
dlić (...). Z r o z u m i a ł e m jak w a ż n a dzieć: „Tak, trzeba wreszcie pokazać
jest m o d l i t w a wspólna. O n a m a i n n ą prawdziwą twarz homoseksualizmu!".
jakość. M o ż n a ł a t w o zobaczyć, że nie Jestem młodym człowiekiem,
jest się s a m o t n y m , że są ludzie, k t ó m a m zaledwie 25 lat, ale doświad
rzy wraz ze m n ą chcą być bliżej Pana. czenie, jakie zdobyłem, pozwala mi
Cieszy m n i e to, że zaczynam do śmiało zabrać glos w dyskusji, k t ó r ą
strzegać kobietę jako p o s t a ć obda podjęły media.
rzoną p i ę k n e m seksualnym. Wcze Do niedawna żyłem w prze
śniej ciało kobiety było dla m n i e świadczeniu o nieodwracalności pre
tylko rzeźbą, taką jak w m u z e u m . ferencji seksualnych. W p e w i e n spo
(...) Dzisiaj nieśmiało, jakby przez sób była dla m n i e w y g o d n a teoria
mgłę zamiast facetów przychodzą do d e t e r m i n i z m u biologicznego w a r u n
moich myśli „rozkoszne niewiasty". kującego skłonności seksualne. Ale
Nie przegoniły jeszcze ze ś w i a d o m o p r z y z n a m , że wszelkie teorie o b c h o
ści wszystkich o b r a z ó w z przeszłości dziły m n i e niewiele, sam przecież
h o m o s e k s u a l n e j , ale powoli zajmują doszedłem do wniosku, że skłonno
ich pozycje. (...) ści te są w p i s a n e w n a t u r ę . Tak,
N i e m o ż l i w e stało się możliwe. w moją n a t u r ę . Z a t e m w zgodzie z tą
To n i e p r a w d o p o d o b n e . (...) „ n a t u r ą " p r a g n ą ł e m ułożyć swoje ży
252 FRONDA 31
A z drugiej strony [było we Patrząc na starych, obleśnych peda
m n i e ] jakieś takie p o t w o r n e rozdar łów krążących po krzakach, pomyśla
cie, poczucie niezgody, w e w n ę t r z n y ł e m : „Ty też tak skończysz!". Cóż,
sprzeciw, brak akceptacji siebie, moje żelazne nerwy tego nie zniosły.
swoich skłonności. Wytężyłem wiec Z a ł a m a n i e n e r w o w e to i tak niewie
wszystkie siły, aby p r z e ł a m a ć się, le, inni kończą gorzej, kończą...
pogodzić ze sobą. Tak, samotność jest najwierniej
Cóż, kiedy szybko okazało się, jak szym towarzyszem statystycznego
naiwny jestem. Pełen tych pragnień gay'a [gey'a, geja]. Chyba wtedy za
i targany niepewnością wkroczyłem cząłem dojrzewać. Trwało to długo,
w świat h o m o s e k s u a l i s t ó w . Pozna p o m o g ł o mi kilka cudownych zbie
łem jednego mężczyznę, drugiego, gów okoliczności. Już trzeźwo ocenia
kolejnego. Żaden z niech nie dał mi łem swoją sytuację. Dzięki temu
tego, czego szukałem. Okazało się, że wreszcie dostrzegłem moje uzależnie
istnieje tylko seks. W jakiś sposób nie od pornografii, którą k a r m i ł e m się
sam w p a d ł e m w ten wir: młody, nie od lat. (...) Szukając wielkich wartości
doświadczony, naiwny, niestanow- w p a d ł e m po uszy w bagno. Gdzie jest
czy... O m o t a ł m n i e zupełnie szał sek ten piękny świat gay'owskiego szczę
sualnego zatracenia. Sam się ścia, pytam? Pytam wszystkich Bie
zastanawiam, ile było ryzykownych droniów i Starostów? Cóż podajecie
sytuacji, ile razy ryzykowałem życie m ł o d e m u człowiekowi, który w tele
w nadziei na miłość? Ile razy nie m o wizji, prasie słyszy o waszej „normal
głem spojrzeć sobie w twarz? Ile razy n o ś c i " , o kochających się p a r a c h ,
uciekałem rano? Jak bardzo się splu- o prawie do wychowywania dzieci?!
gawiłem? Stało się to wręcz obsesją - Poniekąd jestem ofiara tej propa
poczucie plugawości. Ale t r w a ł e m gandy. I wreszcie zacząłem mówić
t a m ciągle jeszcze, ciągle m i a ł e m na z innymi o m o i m stosunku do siebie,
dzieje na u p r a g n i o n e szczęście. 0 nienawiści, jaka we m n i e rosła. Przez
M a r n o w a ł e m czas, m a r n o w a ł e m przypadek złapałem w Internecie chło
swoje studia. Depresja stała się sta paka myślącego podobnie jak ja. Posta
nem permanentnym. Desperacko nowiliśmy zmienić nasze życie - ot,
szukałem. Odwiedzałem miejsca decyzja wystukana na gadu-gadu,
tzw. pikiet, s z u k a ł e m przez ogłosze a stała się najważniejsza, jaką dotąd
nia, Internet, zaglądałem do parków. podjąłem. Zaczęliśmy szukać pomocy
I w pewnej chwili d o t a r ł o to do m n i e . 1 znalazłem ją w... POMOCY 2002.
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
253
(...) znalazłem t a m p e ł n e zrozu p o w o d e m mojego nieszczęścia, splu-
mienie i n i e k ł a m a n ą m i ł o ś ć i odda gawienia, beznadziei".
nie. S p o t k a ł e m wielu m ł o d y c h ludzi Nie j e s t e m h o m o s e k s u a l i s t ą . Ni
walczących z tkwiącym w nich przy gdy n i m nie byłem. T w o r z e n i e ta
wiązaniu: ze swoimi h o m o s e k s u a l kiej, nowej kategorii jest w p e w i e n
nymi odczuciami. Ale najważniejsze, s p o s ó b o g r a n i c z e n i e m i stwarza p o
że s p o t k a ł e m m ł o d y c h ludzi wycho zory niezmienności. Pewien nie
dzących na prostą. szczęśliwy splot dawnych błędów
Nie będę pisał tu o osiągnięciach i zaniedbań spowodował powstanie
i sposobach prowadzenia terapii, u m n i e pociągu do mężczyzn, który
o których już było w Waszych arty zagłuszył z d r o w e reakcje. T r z e b a te
kułach. P o w i e m tylko, że p o m o c , ja raz wyciszyć je, a wreszcie o b u d z ę
ką dała mi P O M O C 2002 - zwłasz się z tego k o s z m a r n e g o s n u .
cza stworzenie silnej grupy wsparcia, Dziękuję P O M O C Y 2 0 0 2 . Dzię
gdzie r a z e m z innymi c h ł o p a k a m i kuję w s z y s t k i m l u d z i o m u k r y t y m za
tworzymy coś na kształt rodziny - tą p r o s t ą nazwą.
pozwala mi mówić: „Tak, możliwe SAUL, [LAT 25]
jest przezwyciężenie tego, co było
POLEMIK! Z CEJOLANDII
254 FRONDA 31
wszystkich KATOLIKÓW: gdzie wa ostatniej chwili - przyp. r e d . ] .
sze współczucie i miłosierdzie dla Tytułem wstępu pokazano film
ludzi...? Czy to p u s t e slogany? Czy d o k u m e n t a l n y Homoseksualizm - do
wasza wiara jest nieprawdziwa? wyleczenia, k t ó r y kilka tygodni t e m u
RENIA pokazywany był w Polsacie i wywo
łał wiele kontrowersji. Film t e n był
Poniżej znajduje się tekst Roberta Biedro fatalnie s k o n s t r u o w a n y , b r a k o w a ł o
nia opublikowany 9.10.2003 na stronie obiektywności i konsekwencji dzien
http://www.gejowo.com.pl/tek- nikarskiej. P o k a z a n o , dla przykładu,
s t y . p h p ? i d = 5 4 7 oraz wybór komenta jakoby typowy dla wszystkich h o m o
rzy do niego. seksualistów kompleks niższości
i nieśmiałości na tle zdjęć z parady
gejowskiej, gdzie całowały się dzie
Kościele, lecz się sam
siątki par. Gdzie tu miejsce na k o m
Ósmego października w warszaw pleks niższości i nieśmiałości?
skiej księgarni Traffic odbyło się spo Dyskusja p a n e l o w a była r ó w n i e
tkanie przygotowane przez katolickie nieprofesjonalna jak pokazany film.
czasopismo „ F r o n d a " . T e m a t e m spo Tyle że jeszcze nudniejsza. A u t o r fil
tkania był oczywiście homoseksu mu, redaktor naczelny „Frondy",
alizm i możliwości jego leczenia. oświadczył, że posiadając „zmysł
W spotkaniu uczestniczyli prawdziwi reporterski, zobaczył podczas swego
„eksperci" t e m a t u : Piotr Semka (pro pobytu w Amsterdamie dramat
wadzenie, redaktor TV Puls [były h o m o s e k s u a l i s t ó w i postanowił spe
red. - przyp. red.]), ks. bp Zbigniew netrować to zjawisko". Jolanta
Kiernikowski, Jolanta Próchniewicz Próchniewicz oświadczyła zaś, że h o
(psycholog UAM) oraz Grzegorz m o s e k s u a l i z m to nie choroba, ale za
Górny (red. naczelny „Frondy"). burzenie emocjonalne, a psychotera
Oczywiście zabrakło w ś r ó d zaproszo p e u t a to „nie wróg, lecz przyjaciel".
nych gości przedstawicieli innego po H o m o s e k s u a l i z m zaś został wykre
glądu na t e n t e m a t . [Akurat w ś r ó d ślony z listy c h o r ó b nie na podstawie
zaproszonych gości ich nie zabrakło, rzetelnych b a d a ń naukowców, lecz
zabrakło ich n a t o m i a s t w ś r ó d obec na podstawie m o d y i lobby gejow
nych. Kuba Wojewódzki nie przybył skiego. Całe wystąpienie było popar
na spotkanie, m i m o że organizatorzy te literaturą oficjalnie cytowaną za
bardzo liczyli na jego udział do Katolickim Stowarzyszeniem Psy-
BOŻE NARODZENIE-2003
255
chologów i Psychiatrów. no też, aby „zabronić homoseksuali
Biskup Kiernikowski, jako kolejny stom wymuszania na większości hete
ekspert, oświadczył, że „homoseksu roseksualnej swoich chorych przywile
alizm nie jest grzechem, a jedynie jów" oraz z a p r o p o n o w a n o leczenie
nieuporządkowaniem, które można le z homoseksualizmu, pokazując „praw
czyć". Po tak m o n o t o n n y m oświadcze dziwą miłość i obowiązki wobec Chry
niu strony, nastąpiła konfrontacja z sa stusa".
lą, do połowy zapełnioną przez ROBERT BIEDROŃ
kleryków i księży [kleryków i księży Kampania Przeciw Homofobii
można było policzyć na palcach 2-3 Warszawa
rąk. Robert Biedroń siedział obok do
kładnie trzech księży, a w okolicy mo ***
gło być jeszcze kilka zakonnic, daleko
tu do połowy sali, której audytorium T e m a t a r t y k u ł u chyba d o b r z e oddaje
liczyło grubo ponad 100 osób - przyp. to, co wszyscy o tym myślimy.
red.]. Marta Abramowicz z Kampanii ZENUA
Przeciw Homofobii, odnosząc się do
wypowiedzi pani psycholog, przypo ***
mniała, że według Amerykańskiego
Towarzystwa Psychologicznego h o m o Po p r o s t u płakać się chce. Czy KK
seksualizm nie powstaje na skutek pro [Kościół katolicki - p r z y p . red.]
blemów z brakiem silnego ojca lub na wreszcie pojmie, że homoseksu
dopiekuńcza matką. Sam zaś alizm nie jest chorobą? Właściwie to
homoseksualizm nie jest uważany nie m a c o k o m e n t o w a ć .
przez naukowców za chorobę. Pytano PAWEŁ
także, dlaczego zabrakło tematu wyle
czonych lesbijek oraz o to, czy h o m o ***
seksualizm nie jest raczej przyczyną,
a nie skutkiem problemów z osobowo Żenada, czarna mafia m n i e dobija.
ścią i emocjonalnością w tak hetero- RAVER19
normatywnym świecie. Psycholog
Próchniewicz odpowiedziała, że h o m o ***
seksualizm „najpierw jest skutkiem,
a potem przyczyną", co wzbudziło wy Jacy organizatorzy, t a k a dyskusja.
buch śmiechu już całej sali. Postulowa WALPURG
256 FRONDA 31
łuję, że nie byłem, bo po co się de
***
n e r w o w a ć (...).
Myślę, że (...) zapominają o jednej WEBER
ważnej rzeczy, że h o m o s e k s u a l i z m
jest też w ś r ó d nich - [wśród] księży ***
[zdarza się] molestowanie dzieci,
chłopców, spotykanie się z innymi Kolejny d o w ó d na to, że Kościół ka
mężczyznami, dlaczego o tym się nie tolicki to spółka nie tylko z b a r d z o
mówi? Pytam [dlaczego m ó w i ą ] tyl ograniczoną odpowiedzialnością,
ko o nas, zwyczajnych obywatelach lecz także z b a r d z o ograniczonymi
tego świata. P o z d r a w i a m u m y s ł o w o u d z i a ł o w c a m i , którzy nie
BOŻE NARODZENIE-2003
257
t e m a t . Niech się, kurwa, zajmą biedą ukowe, skoro ma za sobą TYLE pora
w kraju, a nie leczeniem zdrowych żek w tej dziedzinie. Nie w a r t o już
wspominać, jak podszedł do odkrycia
ludzi. Żygać [sic!] się chce. Tyle.
Kopernika czy [że] zakazywał lecze
TOMASZEK
nia ludzi drogą operacyjną, grożąc
grzechem śmiertelnym... Wspomi
*** n a m o tym, bo wydawało mi się, że
średniowiecze już d a w n o m i n ę ł o , a tu
To, że ktoś posługuje się swobodnie się okazuje, że kościół jest jeszcze
sformułowaniem „najpierw jest skut chyba w XIV wieku... Takie m a ł e za
kiem, a p o t e m przyczyną", świadczy pytanie... od kiedy kościół jest takim
0 nim, że szuka przyczyn i skutków e k s p e r t e m z dziedziny seksuologii...
w tradycyjnym, podstawowym ciągu czyżby p o t w i e r d z a ł a się t e o r i a że
praktyka czyni człowieka m i s t r z e m ?
przyczyn i skutków, w którym odnaj
JA J U Ż W I E M [DLA] C Z E G O KO
duje się każda racjonalna nauka. Szu
ŚCIÓŁ TAK WALCZY, ABY LECZYĆ
kanie pojedynczych modeli przyczyn
GEJÓW! O T Ó Ż Z PARY GEJOW
1 skutków to ignorowanie ich założeń SKIEJ NIE U R O D Z I SIĘ DZIECKO,
leżących w innych... przyczynach KTÓRE PÓŹNIEJ (...) [ M O Ż N A BY
i skutkach. Dlaczego geje myślą ŁOBY] O C H R Z C I Ć , [KTÓREMU
o „wyleczonych" raczej jako hipokry PÓŹNIEJ M O Ż N A BYŁOBY] DAĆ
tach, a nie jak o ludziach, którzy m o ż e ŚLUB ITD. Pieniążki, drodzy pań
po prostu nie byli homoseksualista stwo. Okazuje się, że z heteryków ko
mi? Na czym niby ma polegać t e n nie ściół ma o wiele większe pieniążki niż
z gejów, a jak zmieni wszystkich ge
zwykły magnetyzm myśli pedalskich?
jów na heteryków, jest więcej pienię
Na beznadziejności? Dlaczego „ko
dzy z wyżej wymienionych usług...
ściół ma się leczyć sam"? Czy on ko
Chyba wreszcie w i a d o m o , dlaczego
gokolwiek do czegokolwiek zmusza? kościół chce z gejów robić hetery
Przyznam, że m n i e - ateiście, pedało ków...
wi, który nie ma ochoty się leczyć -
[on] nie przeszkadza. Gotujcie się da PS Drogi księże M a r i a n i e ! O s t a t
lej we własnym sosie, d u r n e cioty! ni sex był zajebisty!!! Do p o n o w n e
MARCIN go!!!
*** ADAM
258 FRONDA 31
NOTY O AUTORACH:
ENZO CARNIVALI (1969) włoski działacz ruchu pro life. Mieszka w Rzymie.
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
259
HIROMI ITO (1955) japońska poetka i pisarka, wnuczka kobiety-szamana.
Zaczęta publikować w końcu lat 70. i od razu rozpoznano w niej n o w y głos
w japońskiej poezji. Opublikowała zbiory wierszy Ao Ume (Niebieska Śliwka,
1982), On Teritory (1985) i / am Anjuhimeko (1993) oraz zbiory esejów Tum-
my, Cheek, Bottom (1987) i zekranizowane Good Breast, Bad Breast ( 1 9 8 5 ) . J e j
powieść Family Art (1993) zdobyła The Mishima Yukio A w a r d , zaś House
Plant (1998) była nominowana do nagrody Akutagawa A w a r d , którą zdoby
ła w 1999 roku jej inna powieść - La Nina. Mieszka w Kalifornii.
260 FRONDA 31
TOMASZ NAKONECZNY (1973) poeta, absolwent polonistyki na Uniwersy
tecie A d a m a Mickiewicza w Poznaniu, pracuje jako lektor języka polskiego za
wschodnią granicą ( W i l n o , Taszkent).
BOŻE NARODZENIE-2003
261
SONIA SZOSTAKIEWICZ (1971) redaktor „Frondy". Mieszka pod Warszawą.
262 FRONDA 31
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia
61-362 Poznań, ul. Forteczna 3
tel. 61/653-03-95, fax 61/653-03-94
www.prolife.com.pl
A C
Archidiecezjalna Kuria Biskupia Centrum Służby Rodzinie
Wydział Duszpasterstwa Rodzin Adres siedziby: 93-162 ŁÓDŹ
Adres siedziby: 15-788 BIAŁYSTOK, ul. Broniewskiego la
ul. Kościelna 2 tel. (O 42)682 20 20
tel. (O 85) 732 86 64, (O 85) 741 75 32 Delegat: ks. Stanisław Kaniewski
Delegat: Magdalena Szymańska
Centrum Wspierania Rodzicielstwa
Archidiecezjalna Poradnia Adopcyjna od Poczęcia przy Katolickim
Ośrodek Adopcyjno Opiekuńczy Stowarzyszeniu Civitas Christiana
Adres siedziby: 50-328 WROCŁAW Adres siedziby: 70-546 SZCZECIN,
ul. Katedralna 4/25 ul. Mariacka 6/8
tel. (O 71)327 11 03 tel./fax(0 91) 433 71 33
Delegat: Zofia Łubieniecka Delegat: Artur Szymczak
BOŻE N A R O D Z E N I E - 2 0 0 3
263
D
Diakonia Życia - Ruch Domowy Kościół Diakonia Życia Ruchu Światło-Życie
Diecezji Radomskiej Oddział Wrocławski
Adres siedziby: 26-600 Radom, Adres siedziby: 50-520 WROCŁAW
ul. Żeromskiego 84/128 ul. Gajowa 74/2
tel. (048) 362-52-87, tel. 0601 777378
fax (048) 362-44-24 Delegat: Jolanta Such-Białoskórska
Delegat: Regina i Leszek Kiraga
Diecezjalne Dzieło Duchowej Adopcji
Diakonia Życia Ruchu Światło-Życie im. Sł. Bożego Ks. Bp. Dominika
Oddział Gdański Adres siedziby: PELPLIN
Adres siedziby: REDA Bp. Dominika 11
ul. Jana Brzechwy 5/4 tel. 069/1361221 w. 345
tel. 058/784845 Delegat: Maria Puczyńska
Delegat: Mirosław Prusator
DOM SAMOTNEJ MATKI „DAR ŻYCIA"
Diakonia Życia Ruchu Światło-Życie Adres siedziby: KOSZALIN
Oddział Poznański ul. Wojska Polskiego 13
Adres siedziby: 61-306 POZNAŃ tel. 094/3423770
ul. Borownicka 10A Delegat: Beata Iwaszko
tel. 061/8798714
Delegat: Piotr Masztalski Duszpasterstwo Rodzin:
Liga Małzeństwo-Małżeństwu
Diakonia Życia Ruchu Światło-Życie Adres siedziby:
Oddział Śląski 83-110 TCZEW Diecezja - Pelplin
Adres siedziby: RUDA ŚLĄSKA ul. Bolesława Chrobrego 14
ul. Paderewskiego 1 B/30 tel. 058/5338727
Delegat: Krzysztof Pilarski Delegat: Jan Barczyński
264 F R O N D A 31
Duszpasterstwo Akademickie F
„Straż Pokoleń" Fundacja „Glos dla Życia"
Adres siedziby: 00-263 Warszawa, Adres siedziby: Poznań
ul. Długa 3 ul. Forteczna 3, 61-362
tel. (022) 81 81 476 tel. (061) 653 03 91. fax (061) 653 03 94
Delegat: Bogdan Tminski e-mail:glos@prolife.com.pl
www.prolife.com.pl
Archidiecezji Gdańskiej
Adres siedziby: 80-330 Gdańsk, Fundacja na Rzecz Ochrony Zdrowotnej
i Prawnej oraz Edukacji Rodzinnej
ul. Cystersów 15
„SOS Rodzinie"
Adres do korespondencji:
Adres siedziby: 33-300 Nowy Sącz,
Jadwiga Dobrowolska. 80-394 Gdańsk.
ul. Narutowicza 6
ul. Kołobrzeska 42a/5,
tel. (018) 44 15 778
tel. (058) 553-35-43
Delegat: Krystyna Zając
Delegat: Jadwiga Dobrowolska
BOŻE NARODZENIE-2003
265
Fundacja Pro-Humana Vita Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia
Adres siedziby: 31-014 Kraków, Adres siedziby: BYSŁAW, Bysław 80
ul. Sławkowska 1 Delegat: Agnieszka Karwacka
tel./fax (012) 422-53-38
Delegat: dr Rafał Michalik Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia
Adres siedziby: STRZYŻÓW
Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia ul. Łukaszewicza 10
Adres siedziby: 37- 450 Stalowa Wola Delegat: Andrzej Zybura
ul. Jana Pawia II 15/158
Delegat: Leokadia Popek Fundacja SOS Obrony
Poczętego Życia - centrala
Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia Adres siedziby: 00-150 WARSZAWA
Adres siedziby: RZESZÓW ul. Nowolipie 9/11
ul. Leszczyńskiego 2/3 tel. 022/8312806
tel. 017/8538151 Delegat: Ryszard Hałwa
Delegat: Józefa Kowalik
Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia
Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia oddział w Kaliszu i Liceum
Adres siedziby: 38-400 KROSNO Ogólnokształcące im. św. Jana Bosko
ul. Partiusa 6 Adres siedziby: 62-800 Kalisz,
tel. 013/120767 ul. Łódzka 10
Delegat: Krzysztof Sterkowiec tel. (062) 76 73 967
e-mail: bosko@zse.kalisz.pl
Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia www.zse.kalisz.pl/bosko
Adres siedziby: 00-150 Warszawa Delegat: Kaspian Przyjazny
ul. Nowolipie 9/11 e-mail: przyjazny@kl.home.pl
tel. 022/8312806
Delegat: Barbara Gabryś Fundacja Światło - Życie Diakonia Życia
Ośrodek w Pelplinie
Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia Adres siedziby: 83-130 Pelplin,
Adres siedziby: Bielsko - Biała ul. Starogardzka 2
ul. Jedności 6 tel. (058) 356-19-42. 356-12-21,
tel. 0-33 8112200 356-12-22, fax: 356-16-99
Delegat: Grzegorz Stańczyk Delegat: Krystyna Dudzis, tel. 0603 242-695,
266 FRONDA 31
e-mail krystyna.dudzis@prolife.org.pl przewodniczący ZM KS „Civitas Christiana"
Moderator krajowy: ks. Andrzej Żur w Gnieźnie
83-130 Pelplin, Ogród Biskupi 1,
tel. 0603 260-971. Gorzowskie Porozumienie
e-mail azur@friko2.onet.pl na Rzecz Obrony Życia
Adres siedziby: 66-400 GORZÓW WLKP.
Fundacja „Źródło" ul. Sportowa 10b/20
Adres siedziby: 31 -004 Kraków, tel. 095/7201983
ul. Smoleńsk 2 Delegat: Lidia Derbich
tel. (012) 422 74 18
Delegat: Jadwiga Wronicz Grupa Obrońców Życia
im. St. Leszczyńskiej
Fundusz Obrony Życia Archidiecezji Adres siedziby: 07-200 WYSZKÓW
Poznańskiej ul. Kościuszki 19
Adres siedziby: 61-701 Poznań, tel. 029/ 7423262
ul. Fredry 11, Delegat: Janina Marcińczak
tel. (061) 851 90 21
Delegat: Jan Neugebauer, Grupa Obrońców Życia w Żarach
e-mail: janek@prolife.com.pl Adres siedziby: 68-200 ŻARY
Męczenników Oświęcimskich 17/16
C tel. 068/3748115
Gaudium Vitae - Ruch Obrony Życia Delegat: Elżbieta Klimowicz
Poczętego im. S. Leszczyńskiej
Adres siedziby: GDAŃSK Mickiewicza 11 Grupa Pro - Life
tel. 058/3414910 przy Karmelu w Gdyni - Orłowie
Delegat: Janina Reniecka Adres siedziby: ORŁOWO
ul. Cumowników 8
Gnieźnieńskie Porozumienie w Obronie tel. 058/6248658
Poczętego Dziecka i Rodziny Delegat: Aneta Szalkowska
przy „Civitas Christiana"
Adres siedziby: Katolickie Stowarzyszenie Grupa Synodalna
„Civitas Christiana", przy parafii Nowa Sarzyna
62-200 Gniezno, ul. Tumska 13, Adres siedziby: 37-310 NOWA SARZYNA
tel./fax (0-61) 426-19-11 tel. 0195/413584
Delegat: Edward Frąckowiak, Delegat: Tadeusz Tryczyński
BOŻE NARODZENIE-2003
267
I Katolickie Stowarzyszenie
Inicjatywa Wydawnicza „Ad Astra" „Civitas Christiana" - oddział wojewódzki
Adres siedziby: 00-434 WARSZAWA Adres siedziby: ul. Kramarska 2,
ul. Hoene-Wrońskiego 1 5/49 61-765 Poznań
tel. 022/8185405 tel. (061) 852-42-20,
Delegat: Jacek Krzystek tel./fax(061) 852-21-39
Delegat: Zofia Grześkowiak
Instytut Naturalnego Planowania Rodziny
według Metody Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
Prof. J. Rotzera
Adres siedziby: KRAKÓW
Adres siedziby: 87-800 Włocławek,
ul. Strzelców 17/48
ul. Krokusowa 2
tel. 012/4129932
tel. (054) 327-11-78, (054) 327-11-55
Delegat: Adam Kisiel
Delegat: Małgorzata Bojarska
268 FRONDA 31
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia
Katolickie Stowarzyszenie Społeczno-
Adres siedziby: 80-286 Gdańsk,
Gospodarcze Diecezji Warmińskiej Jaśkowa Dolina 47/1 a
im. Stanisława Kardynała Hozjusza tel. (058) 341 19 11, fax (058) 34 61 002
Adres siedziby: 10-025 Olsztyn, Delegat: Ewa Kowalewska
ul. Staszica 5
tel. (089) 527-22-80 Kolo Obrony Życia przy parafii
BOŻE N A R O D Z E N 1 E 2 0 0 3
269
Krucjata Modlitwy Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli
w Obronie Poczętych Dzieci Naturalnego Planowania Rodziny Oddział
Adres siedziby: 31-004 Kraków, Poznań
ul. Franciszkańska 3 Adres siedziby: 61-478 Poznań,
tel. (012) 42 32 324 ul. Bluszczowa 3/5
e-mail: krucjata@grafion.com.pl tel. (061) 832 25 33. (0606) 511 685
Delegat: Antoni Zięba Delegat: Anna Dyndul, e-mail:
andzia@prolife.com.pl
L
Liga Malżeństwo-Małżeństwu Polski Związek Katolicko-Społeczny
Diecezja Pelplin
Adres siedziby: WARSZAWA
Adres siedziby: 83-110 Tczew,
ul. Nowogrodzka 4/3
ul. Bolesława Chrobrego 14
tel. 022/6292163
tel. (058) 533-87-27
Delegat: Jacek Wójcikiewicz
Delegat: Jan Barczyński
270 F R O N D A 31
fax (022) 625-10-83
Poradnictwo Rodzinne Parafia Św. Michała
e-mail: rr@perytnet.pl
Adres siedziby: 66-200 ŚWIEBODZIN
ul. Szpitalna 1 Ruch „Domowy Kościół"
tel. 068/3823402 Adres siedziby: Centralna Diakonia
Delegat: Barbara Adamczak Domowego Kościoła
30-212 Kraków,
Poradnictwo Rodzinne Diecezjalny ul. Królowej Jadwigi 148
BOŻE N A R O D Z E N I E 2003
271
Ośrodek Informacji Ruchu Krzewienia ul. Nowogrodzka 44/5
Duchowej Adopcji, tel. (022) 628-95-24
80-526 Gdańsk Brzeźno, ul. K. Delegat: Mariusz Krajewski
Dunikowskiego 1/A m 6.
tel. (058) 343-50-07 Ruch Obrony Życia - FATIMA przy parafii
Delegat: Zdzisław Arkuszyński Matki Bożej Szkaplerznej
Ruch Obrony Życia Poczętego Adres siedziby: 05-660 Warka,
im.Stanisławy Leszczyńskiej ul. Franciszkańska 22
272 FRONDA 3]
tel. (058) 536-12-22, Stowarzyszenie Dobroczynne „Nadzieja"
fax. (058) 536-16-99 Adres siedziby: 31 -039 Kraków,
Delegat: Jadwiga Borkowska ul. Dietla 64/12
tel. (012) 411-47-66 (Telefon Zaufania)
S Delegat: Jacek Polak
Stowarzyszenie Absolwentów Instytutu
Studiów nad Rodziną Stowarzyszenie na Rzecz Naturalnego
Adres siedziby: ŁOMIANKI Rodzenia i Karmienia
ul. Baczyńskiego 7 Adres siedziby: 03- 933 Warszawa,
tel. 02/7513899 ul. Obrońców la/62
Delegat: Krzysztof Wiktor tel. (022) 617-71-47,
BOŻE NARODZENIE-2003
273
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich
tel. 084/6392780
Adres siedziby: 76-200 SŁUPSK
Delegat: Jerzy Sokołowski
Dominikańska 1
tel. 059/424273
Stowarzyszenie „Po pierwsze Rodzina" Delegat: J. Bronisław Rekowski
Adres siedziby: 01-564 Warszawa,
ul. Pogonowskiego 22 Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji
tel. (022) 63 93 957, Legnickiej
274 FRONDA 31
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Gdańsku
Adres siedziby: KOSZALIN Adres siedziby: 80-254 Gdańsk,
ul. Staszica 38 ul. Partyzantów 97 m. 27
Delegat: Robert Pietras tel. (0 58) 345 82 74
Delegat: Barbara Góra
BOŻE NARODZENIE-2003
275
tel. (017) 852-46-88 Towarzystwo Obrony Nienarodzonych im.
Delegat: Barbara Fraczek Stefana Kardynała Wyszyńskiego
w Radomiu - TONN
Szamotulskie Porozumienie w Obronie Adres siedziby: 26-600 Radom,
Życia ul. Sienkiewicza 13, tel. (048) 362-47-17
Adres siedziby: 64-500 Szamotuły, Delegat: Grażyna Troll
ul. Różana 35
tel./fax (061) 292-17-21 Towarzystwo Obrony Życia Poczętego
Delegat: Grażyna Krajcarz „Homo - Homini"
Adres siedziby: 15-225 Białystok,
Szkoła Rodzenia Łuczak - Wawrzyniak ul. Grottgera 1 m 6
Adres siedziby: 60-132 Poznań tel. (085) 741-52-02
ul. Gorczyńska 16/3 Delegat: Teresa Wiszowata
tel. 061/6614455
Delegat: Rafał Wawrzyniak Towarzystwo Odpowiedzialnego
Rodzicielstwa Oddział Terenowy Bielsko
T Biała
Terenowy Komitet Ochrony Praw Dziecka Adres siedziby: 43-382 Bielsko Biała,
we Wrocławiu ul. Potok 6
Adres siedziby: 50-262 Wrocław, tel./fax (033) 818-31-10 e-mail:
ul. Jedności Narodowej 85/1 DPSNR5@polbox.com
tel. (071) 372-04-86 Delegat: Maria Szlagura
Delegat: Beata Barzyńska
Towarzystwo Odpowiedzialnego
Terenowy Komitet Ochrony Praw Dziecka Rodzicielstwa - Zarząd Główny
w Zielonej Górze Adres siedziby: 44-200 Rybnik,
Adres siedziby: 65-204 Zielona Góra, ul. Na Górze 5/2
ul. Piaskowa 9e tel./fax (032) 422-22-52, e-mail:
tel. (0-68) 324-49-00 katrojan@free.polbox.pl
Delegat: Witkowska Małgorzata Delegat: Kazimierz Trojan
276 FRONDA 31
Delegat: Dariusz Kłeczek
Wyższa Szkoła Zarządzania i
Towarzystwo Odpowiedzialnego Przedsiębiorczości
Rodzicielstwa im. Bogdana Jańskiego
Adres siedziby: 80-421 GDAŃSK Adres siedziby: WARSZAWA
ul. Kościuszki 95/4 ul. Chełmska 21A
tel. 058/3411490
tel. 022/851288890
Delegat: Antoni Szymański
Delegat: Zbigniew Jacniacki
Towarzystwo Odpowiedzialnego
Z
Rodzicielstwa
Zjednoczenie Chrzescijańsko-Narodowe
Adres siedziby: 44-200 RYBNIK
Adres siedziby: 00-853 Warszawa,
ul. Na Górze 5/2
ul. Twarda 28
tel. (032) 422-22-52
tel. (022) 62 43 360
Delegat: Kazimierz Trojan
Adres do korespondencji: 61-832 Poznań,
ul. Szkolna 5,
Towarzystwo Odpowiedzialnego
Rodzicielstwa Oddział Lublin tel./fax (061) 852 95 79
Wspólnota Eschatologiczna
Adres siedziby: 80-952 GDAŃSK
ul. Kubacza21 skr.poczt. 281
tel. 058/3412834
Delegat: Łucja Goc
BOŻE N A R O D Z E N I E . 2 0 0 3
277
RÓWNI USŁUGUJĄ RÓWNYM
Jak przekonywać (także katolików) do naturalnego planowania ro
dziny? Nie teorią, lecz osobistym przykładem małżonków - odpo
wiadają członkowie stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu.
278 F R O N D A 31
Domy Samotnej Matki
280 FRONDA 31
Diecezja Warmińska Diecezja Wrocławska
Diecezjalny Dom Samotnej Matki Dom Pomocy Społecznej
Brąswald 12 pl. Grunwaldzki 3 c
11-001 Dywity 50-377 Wrocław
71 /328 26 57
Diecezja Warszawska
Dom Samotnej Matki im. Teresy Diecezja Zielonogórska-Gorzowska
Strzembosz Towarzystwo Pomocy
05-500 Piaseczno im. Św. Brata Alberta
ul. Wschodnia 6 ul. Św. Brata Alberta 4
Chyliczki 68-200 Żary
22/756 88 76 68/374 39 58
BOŻE NARODZENIE-2003
281
Odnośnie programu terapeutycznego, który proponuje
my osobom uwikłanym w aborcje oraz inne straty prokre
acyjne mam następujące uwagi.
Pomoc psychologiczna w rozwiązywaniu głębokich kon
fliktów związanych z traumą aborcji polega na rozpozna
niu własnej bolesnej przeszłości, rozpoznaniu i nazwaniu
zranień, zaniedbań i krzywd. Uświadomieniu sobie, w jaki
sposób doświadczenia te przyczyniły się do własnego pro
cesu dehumanizacji i jak w konsekwencji stworzyły warun
ki do wchodzenia w krzywdzące relacje z innymi, a w przy
padku pojawienia się dziecka (rozpoznania ciąży) wyzwo
liły reakcję leku i agresji skierowane przeciwko dziecku.
W procesie terapii uczestnicy odzyskują zdolność konfron
towania się z własnym bólem, lękiem, winą. Podejmują
naukę odzyskiwania i ochraniania własnego człowieczeń
stwa. Przywracają także człowieczeństwo abortowanym
dzieciom. Uczą się dorosłego i dojrzałego podejmowania
wyzwań losu, odkrywają wartość autentycznego a nie zmi-
styfikowanego życia, podejmują wysiłek pojednania
i przebaczenia sobie oraz innym. Odkrywają na nowo swo
ja relacje z losem czy Bogiem. Uczą się nowej radości.
lek. m e d . W i t o l d S i m o n mgr A n d r z e j W i n k l e r
psychiatra, terapeuta, superwizor psycholog, terapeuta, superwizor, trener
Instytut Psychiatrii i Neurologii Gabinet Psychologiczny
Klinika Nerwic ul. Pod W a ł e m 7
ul. Sobieskiego 9 44-203 Rybnik
02-957 Warszawa kom: 0 6 0 9 219 189
tel.: 022 / 642 6 6 1 1 , w. 400, 270 e-mail: winkler@poczta.onet.pl
kom: 0502 630 159
e-mail: wsimon@ipin.edu.pl
282 FRONDA 31