Pozwoliłem sobie zaznaczyć punkty styczności okręgu z odpowiednio : przedłużeniem boku AB - E,
bokiem BC - F, przedłużeniem boku AC - G. Linią przerywaną oznaczyłem promień, kolorami czerwonym i zielonym boki równej długości. Z twierdzenia o stycznych do okręgu wiemy, że odcinki EB i BF są sobie równe. W takim razie do odcinka BJ będzie należała środkowa boku EF w trójkącie EBF. Jako że EBF jest trójkątem równoramiennym z środkową tożsama będzie dwusieczna kąta EBF. W takim razie m(EBJ) = m(FBJ). Kąty PBE oraz ABF również będą równe, ponieważ są one wierzchołkowe. Wiemy więc, że m(PBJ)= m(ABJ). Z cechy przystawania trójkątów BKB wiemy, że trójkąty PBJ i ABJ są przystające, ponieważ oprócz posiadania identycznych kątów przy wierzchołku B, mają również wspólny bok BJ oraz boki PB i AB są sobie równe. Analogicznie możemy dowieść, że trójkąty ACJ oraz QCJ są przystające. Dzięki tym przystawaniom wiemy że kąt BAC jest równy sumie kątów JPB i JQC których suma jest z kolei równa 180-m(QJP). Czyli m(BAC) = 180-m(QJP), co już pozwala skończyć dowód: 180-m(QJP) + m(QJP) = 180. A więc suma kątów QJP i BAC jest równa stu osiemdziesięciu stopni. C.K.D. w * Jako m(x) oznaczam miarę kąta x. Czyli np m(PBJ) oznacza miarę kąta PBJ.