Professional Documents
Culture Documents
The Central and Eastern European Online Library: Source
The Central and Eastern European Online Library: Source
Przegląd Sejmowy
Location: Poland
Author(s): Władysław T. Kulesza
Title: Konstytucja kwietniowa i konstytucje republikańskich państw autorytarnych w
międzywojennej Europie. Próba porównania — wybrane zagadnienia (część I)
The April 1935 Constitution of Poland and the Constitutions of Authoritarian Republics in
Interwar Europe: An Attempt for Comparison – Selected Issues (Part I)
Issue: 6/2016
Citation Władysław T. Kulesza. "Konstytucja kwietniowa i konstytucje republikańskich państw
style: autorytarnych w międzywojennej Europie. Próba porównania — wybrane zagadnienia
(część I)". Przegląd Sejmowy 6:65-90.
https://www.ceeol.com/search/article-detail?id=542974
CEEOL copyright 2023
WŁADYSŁAW T. KULESZA *
The article deals with the provisions of the Constitution of the Republic of Poland of 23 April 1935
as compared with constitutions of the authoritarian states of interwar Europe, which were republics.
The scope of the analysis extends to the constitutions of: Albania — of 7 March 1925, Lithuania —
of 15 May 1928 and 12 May1938, Portugal — of 19 March 1933, Austria — of 30 April 1934 and
Estonia — of 28 July 1937. The comparison covers constitutional provisions concerning the head of
state, government and parliament and the relationship between the executive and the legislative pow-
ers. Detailed insight into the texts of those constitutions allows us to identify their common elements
typical of an authoritarian state, primarily the position of the head of state, the hierarchy of Presi-
dent’s authorities and protection primacy of the executive in its relations with the legislative. At the
same time, it makes it possible to identify particular differences in each of these constitutions, which
are sometimes unique in its content, e.g. a strong position of the head of government in relation to
the head of state (in Portugal and Austria), or implementing to a significant extent the institution of
direct democracy (in Estonia).
lazły się na niej inne cztery republiki z okresu międzywojennego uważane — nie tyl-
ko w ujęciu politologów — za dyktatury autorytarne. Były to Turcja Kemala Atatür-
ka, Grecja rządzona przez generała Teodorosa Pangalosa, Łotwa Karlisa Ulmanisa oraz
Słowacja kierowana przez Josefa Tiso4.
W R e p u b l i c e T u r e c k i e j rządzonej „żelazną ręką” przez Kemala kon-
stytucja z 1921 r., a następnie z 1924 r. wprowadziła system rządów zgromadzenia
zgodnie z francuskimi rozwiązaniami stworzonymi w latach 1870–1875. W tym sys-
temie parlament reprezentujący suwerena stawał się najważniejszym organem w pań-
stwie, powołującym prezydenta i rząd. Jednak w przypadku Turcji były to regulacje
istniejące wyłącznie de iure, gdyż do swej śmierci Kemal jako prezydent-dyktator nie
korzystając z przepisów ustawy zasadniczej decydował samodzielnie o najważniej-
szych sprawach w państwie, poczynając od decyzji, co ma uchwalić parlament, a koń-
cząc na tworzeniu czy likwidacji partii politycznych w kraju.
R e p u b l i k ę G r e c k ą proklamowano w marcu 1924 r. i gdy generał T. Pan-
galos, urzędujący premier, dokonał wojskowego zamachu stanu w maju 1925 r., to kraj
nie miał jeszcze konstytucji. Premier-dyktator, a następnie prezydent-dyktator nie pod-
jął żadnych starań, aby stworzyć taki akt aż do chwili, gdy w sierpniu 1926 r. został
obalony w wyniku kolejnego wojskowego zamachu stanu, który — jak się później oka-
zało — otworzył drogę do restauracji rządów konstytucyjnych w Grecji. Podobna sy-
tuacja zdarzyła się na Łotwie. Co prawda, w momencie zamachu stanu, również bę-
dącego dziełem urzędującego premiera K. Ulmanisa, Łotwa miała już konstytucję. I tu
premier-dyktator, a następnie prezydent-dyktator podjął decyzję, że będzie rządził bez
nowej konstytucji. I tak było aż do upadku jego władzy w lecie 1940 r.
Skomplikowany przypadek R e p u b l i k i S ł o w a c k i e j wymaga odrębne-
go komentarza. W odróżnieniu od wszystkich państw autorytarnych międzywojennej
Europy Republika Słowacka powstała pod przemożnym wpływem czynników ze-
wnętrznych, z polityką III Rzeszy na czele, a pierwszym dokonaniem władz nowego
państwa w polityce zagranicznej było zwrócenie się do Adolfa Hitlera z prośbą o pro-
tektorat nad Słowacją. Życzenie zostało spełnione. Parlament nowego państwa uchwa-
lił w lipcu 1939 r. konstytucję, w której uprawnienia prezydenta zostały określone
zgodnie z zasadami właściwymi dla systemu rządów parlamentarnych (wręcz w spo-
sób porównywalny z regulacjami zawartymi w naszej konstytucji marcowej). Jednak
w tej konstytucji wprowadzono jako zasadę system rządów monopartii, na czele któ-
rej stał J. Tiso, którego w październiku 1939 r. wybrano prezydentem Republiki Sło-
wackiej. Jednak żywot tej konstytucji był krótki. Już w lipcu 1940 r. na żądanie Niem-
ców zawieszono wiele jej regulacji, a podstawowym elementem systemu władzy
dyktatorskiej J. Tiso stało się jego przywództwo nad tamtejszą monopartią, będącą
4
Turcja — J. Rejman, Historia Turcji, Wrocław 1973, s. 296–307; Grecja — J. Bonarek, T. Czekalski,
S. Sprawski, S. Turlej, Historia Grecji, Kraków 2005, s. 552–553, zob. także M. Tanty, Bałkany w XX wie-
ku, Warszawa 2003, s. 197–198; Łotwa — P. Łossowski, Kraje bałtyckie na drodze od demokracji parlamen-
tarnej do dyktatury (1918–1934), Warszawa 1972, s. 201–234, 277–284; Słowacja — I. Kamenec, Tragedia
polityka, księdza i człowieka Josefa Tiso 1887–1947, Warszawa 2001.
się składać z pięciu senatorów oraz dwóch sędziów delegowanych ze składu Sądu Ka-
sacyjnego.
Prezydent republiki wybierany przez obie izby (art. 69) na siedem lat, bez ograni-
czeń co do reelekcji, był głową państwa i szefem rządu, któremu przewodniczył i kie-
rował jego pracami (art. 75 i 83). Zastępcą prezydenta miał być w razie potrzeby prze-
wodniczący Senatu. Gdy tylko prezydent nie mógł przewodniczyć obradom rządu, to
miał go zastępować minister sprawiedliwości. Prezydent powoływał i odwoływał rząd
oraz wchodzących w jego skład ministrów, a także kontrolował i nadzorował admini-
strację państwa i mógł podejmować decyzje personalne dotyczące obsady stanowisk
urzędniczych. Prezydent jako naczelny dowódca sił zbrojnych dowodził wojskami oraz
powoływał i odwoływał wszystkich starszych oficerów, a także kierował polityką za-
graniczną państwa, przyjmował i wysyłał przedstawicieli dyplomatycznych i podpi-
sywał umowy międzynarodowe. Do prezydenta należały decyzje o wojnie i pokoju,
ale po uzyskaniu uprzedniej zgody parlamentu na ich podjęcie (art. 75). Podatki
uchwalał parlament, ale o wydatkach państwa decydował prezydent. Prezydent powo-
ływał i odwoływał sędziów. Parlament miał wykonywać funkcję ustrojodawczą i usta-
wodawczą, ale konstytucja wyraźnie stanowiła, że każdy projekt ustawy uchwalony
w izbach dla jego wejścia w życie będzie wymagał podpisu prezydenta, czyli jego
sankcji (art. 76). W przypadku zmiany konstytucji jedynym organem, który mógł wy-
stąpić z inicjatywą takiej zmiany był prezydent (art. 141 ust. 2). Jeden z artykułów
konstytucji wyraźnie stanowił, że „ustrój republikański państwa albańskiego nie może
w żaden sposób ulec zmianie” (art. 141 ust. 4). Jednak uległ i w wyniku decyzji pre-
zydenta 1 września 1928 r. Albania z zachowaniem niezbędnych rygorów procedural-
nych stała się monarchią, a jej prezydent — królem Zogiem I.
Dokonanie wglądu w powyżej przedstawione regulacje i wydobycie takich roz-
wiązań jak trójpodział władzy z wyraźnie wyodrębnioną władzą sądowniczą, wysu-
niecie na pierwszy plan w obrębie egzekutywy prezydenta (i postawienie go na czele
rządu), istnienie 2-izbowego parlamentu oraz udzielenie prezydentowi znaczących
uprawnień w postępowaniu ustawodawczym otwiera drogę do poszukiwania podo-
bieństwa między tymi rozwiązaniami a odpowiednimi postanowieniami z konstytucji
Stanów Zjednoczonych z 1787 r7. Jednak uważna lektura całości postanowień konsty-
tucji Albanii pozwala na dostrzeżenie przepisów, które w swej treści raczej nie przy-
stają do regulacji z amerykańskiej ustawy zasadniczej. Przede wszystkim albańska
konstytucja wyraźnie stanowiła, że każdy z ministrów z osobna musi cieszyć się za-
ufaniem izby deputowanych (art. 48), a żaden akt głowy państwa nie będzie ważny
bez kontrasygnaty właściwego ministra (art. 81). Nadto w konstytucji znalazł się prze-
pis stwierdzający, że rząd ma ponosić odpowiedzialność przed izbą za swą politykę
i wykonywanie powierzonych mu obowiązków (art. 89). Przysłowiową kropkę nad
i postawiono w innym artykule konstytucji dokładnie precyzując termin stawiennic-
twa nowo powołanego ministra przed izbą w celu zaprezentowania się i przedstawie-
nia swoich zamierzeń parlamentarzystom w celu uzyskania wotum zaufania. Równo-
7
Tak T. Czekalski, Albania..., s. 72.
władza suwerenna należy do narodu (§ 1), zasada trójpodziału władzy jest respektowana
(§ 2), a obywatele cieszą się pełnią praw obywatelskich (§ 9–23), zasady odpowiedzial-
ności politycznej i prawnej ministrów są zachowane (§ 60 i 64) i — co więcej — w po-
stępowaniu ustawodawczym, a także w procedurze zmiany konstytucji wprowadzono
instytucję demokracji bezpośredniej w postaci referendum (§ 103–105).
Rzeczywistość radykalnie odbiegała od tej litery prawa. Jakakolwiek próba oporu
czy sprzeciwu, nie tylko ze strony nielegalnie działającej Komunistycznej Partii Litwy,
spotykała się z coraz bardziej bezwzględnymi represjami. O wyborach do parlamentu
nie było mowy, a partie opozycyjne zwalczano konsekwentnie, aby ostatecznie
w 1936 r. zakazać ich działalności. Władza rządziła — mówiąc oględnie — twardą
ręką, niekiedy — jak ustalili badacze — represywność władzy szła w parze z jej tępo-
tą11. Jednak warto z tej konstytucji wydobyć kilka regulacji — można by rzec — swo-
istych klauzul autorytarnych „wkomponowanych” umiejętnie w tekst tej ustawy za-
sadniczej, „od frontu” prezentującej się jako konstytucja republikańska, parlamentarna
i demokratyczna.
Wśród nowych uprawnień głowy państwa znalazło się uprawnienie do rozwiązywa-
nia parlamentu przed upływem kadencji bez żadnych ograniczeń, a gdy izba była rozwią-
zana, prezydent mógł „wydawać ustawy” włącznie z ustawą budżetową oraz ustawami
ratyfikacyjnymi (§ 53). Każdy akt prezydenta, wybieranego już nie przez parlament, ale
specjalnie w tym celu powołane kolegium, nadal wymagał dla swej ważności kontrasy-
gnaty, jednak z jednym wyjątkiem — odwołania Gabinetu Ministrów (§ 57). To sprawia-
ło, że rząd musiał się liczyć z wolą prezydenta i w konsekwencji z odpowiedzialnością
polityczną przed głową państwa. Rząd in corpore i każdy minister z osobna miał ustępo-
wać w razie wyrażenia mu przez izbę wotum nieufności, ale wymagana większość dla
jego przegłosowania musiała wynosić „przynajmniej 3/5 głosów ogólnej liczby posłów”
(§ 60). Inicjatywa ustawodawcza została przyznana wyłącznie rządowi (§ 61). Ten ostat-
ni paragraf ponownie uprawniał, aby skierować wzrok w stronę starej, konsularnej kon-
stytucji I Republiki Francuskiej, podobnie jak i dwa pierwsze przywołane tu paragrafy,
czyniące z głowy państwa kluczowy element nowego systemu rządów zarówno w obrę-
bie władzy wykonawczej, jak i w obrębie całego państwa. Relacja rządu z parlamentem
uległa zasadniczej modyfikacji. Warto się zastanowić, czy odpowiedzialność polityczna
rządu przed parlamentem w tej formule nie powinna być uznana w pewnym wymiarze
za jeszcze jeden przykład fikcji prawnej?
W P o r t u g a l i i wojskowy zamach stanu 30 maja 1926 r. zakończył historię
starej republiki12. Rząd podał się do dymisji, prezydent złożył urząd, parlament został
rozwiązany, a konstytucja zawieszona. Władzę objęli wojskowi, obiecując ład i porzą-
dek, ale prędko okazało się, że nie są w stanie spełnić swoich obietnic. Kraj pogrążał
się w coraz głębszym kryzysie. W tej sytuacji armia powierzyła tekę ministra finan-
sów profesorowi Antonio Oliveira de Salazarowi, uczonemu, ekonomiście — postaci
11
P. Łossowski, Kraje bałtyckie..., s. 131–132, 151–152.
12
A.H.R. de Oliveira Marques, Historia Portugalii, Warszawa 1987, t. II, s. 339–352; J. Chapoutot,
Wiek dyktatur. Faszyzm i reżimy autorytarne w Europie Zachodniej (1919–1945), Warszawa 2012, s. 152–
–154, 227–236.
o bardzo wyrazistej osobowości („zbyt wiele w tym kraju jest spraw, które tylko ja po-
trafię rozwiązać”). Nowy minister finansów miał nie tylko program ich naprawy, ale
także sprecyzowaną wizję stworzenia nowego ładu politycznego, społecznego i go-
spodarczego. Starą, liberalną republikę i chaotyczne rządy wojskowych miało zastą-
pić nowe państwo, autorytarna dyktatura oświeconych technokratów z Salazarem na
czele. Sukcesy w porządkowaniu finansów państwa, „domknięcie” budżetu, ustabili-
zowanie waluty otworzyły drogę Salazarowi do urzędu premiera i faktycznego szefa
państwa. Stanowisko prezydenta pozostało w rękach wojskowych, ale armia wróciła
do koszar, stając się obok biurokracji i tajnej policji jednym z filarów nowego ładu.
Dewiza nowego państwa została sformułowana przez Salazara: „Bóg, rodzina, au-
torytet, ojczyzna i praca”. I te treści można odnaleźć w pierwszych artykułach konsty-
tucji z 19 marca 1933 r., którą Portugalczycy zatwierdzili w referendum. Jej głównym
autorem był premier-dyktator. Konstytucja składała się z dwóch części podzielonych
na tytuły, w pierwszej zawarto zasady ideowe, na których oparto całość rozwiązań,
a w drugiej, zatytułowanej „Organizacja polityczna państwa”, określono ustrój poli-
tyczny i społeczny kraju13. Z mocy nowej konstytucji narodem portugalskim stawali
się wszyscy obywatele państwa zamieszkali w jego granicach i na obczyźnie. Tak zde-
finiowany naród miał tworzyć „państwo niezależne, którego suwerenność ograniczo-
na jest wewnątrz tylko moralnością i prawem”. Ustrój państwa został określony jako
republikański unitarny i korporacyjny. Konstytucja stanowiła jako zasadę równość
obywateli, ale jak wynikało z przedwojennego omówienia jej tekstu „z zastrzeżeniem
wynikającym z natury rzeczy i interesów rodziny, nierówności obywateli różnej płci
i nierówności wynikających z okoliczności i z przyrodzenia”. Jednostkom, rodzinom,
„samowystarczalnym organizacjom lokalnym” oraz „korporacjom moralnym i ekono-
micznym” konstytucja przyznawała status „podmiotów ustawodawczych”. Do tak uję-
tych naczelnych zasad dodano jeszcze jedną, że interesy „szczególne” powinny być
podporządkowane interesowi powszechnemu.
Twórcy konstytucji poświęcili wiele uwagi rodzinie. Państwo przyjmowało na sie-
bie liczne zobowiązania wobec rodzin, poczynając od opieki nad macierzyństwem,
a kończąc na podejmowaniu „wszelkich środków mających na celu unikniecie zepsu-
cia obyczajów”. W jednym z artykułów stwierdzono, że „państwo zapewnia istnienie
i ochronę rodziny jako źródła zachowującego i rozwijającego rasę i jako głównej pod-
stawy wychowania, dyscypliny i harmonii społecznej oraz całego porządku politycz-
nego przez spojenie rodziny z ustrojem gminy”. Jak miano dokonać owego „spoje-
nia”? W innym artykule wyraźnie zaznaczono, że prawo wyborcze do rad gmin będzie
należało wyłącznie do rodzin. Z dalszych regulacji wynikało, że rady gmin będą wy-
bierały kolejne ogniwo samorządu lokalnego — rady municypalne, a te z kolei będą
uczestniczyły w wyborach rad prowincji. Także w części pierwszej konstytucji znala-
zły się przepisy dotyczące życia gospodarczego kraju, wśród wymienionych w nich
13
Omówienie obu części konstytucji — L. Gembarzewski, Konstytucja Portugalii, „Biuletyn Urzęd-
niczy” [dalej jako BU] 1935, z. 5–6, s. 7–10. Podstawą dla tłumaczenia był tekst opublikowany w: Leis Or-
ganicâs do Impéro Portugués, Luanda 1935.
kich ministrów, którzy są tylko przed nim odpowiedzialni „politycznie za swoje dzia-
łania” (art. 107), ale konstytucja zastrzegała, że ministrowie ponoszą odpowiedzialność
prawną (cywilną i karną) przed sądami za swoje działania (art. 113 ust. 1). A.O. Sala-
zar stanowisko premiera objął w 1932 r. (i piastował je do 1968 r.), czyniąc z tego urzę-
du kluczowy element swoich dyktatorskich rządów, a urząd prezydenta w tym okresie
obejmowali kolejni generałowie reprezentując armię i jej korpus oficerski.
Odrębnego komentarza wymaga status Izby Korporacyjnej. Z konstytucji wyni-
kało, że skład Izby i sposób jej kreacji określą wydane później ustawy. W rozdziale
piątym o Izbie Korporacyjnej tylko sprecyzowano, że Izba ma za zadanie reprezento-
wać „samorządy lokalne” oraz interesy społeczne „z zakresu administracyjnego,
moralnego, kulturalnego i gospodarczego” (art. 102). Te struktury, jak wynikało z re-
gulacji zawartych w części pierwszej ustawy zasadniczej, miały być dopiero zorgani-
zowane w stworzonym systemie korporacji. W konstytucji sprecyzowano, że Izba Kor-
poracyjna miała obradować podczas sesji Zgromadzenia Narodowego. Izba w terminie
30 dni (bądź innym ustalonym przez Zgromadzenie) miała przedstawiać Zgromadze-
niu opinię dotycząca każdej kwestii, która miała stać się przedmiotem debaty w Zgro-
madzeniu Narodowym. W konstytucji wyraźnie zastrzeżono, że niedotrzymanie ter-
minu przedstawienia opinii przez Izbę Korporacyjną uprawnia Zgromadzenie do
rozpoczęcia debaty w tej kwestii. Ten system premier A.O. Salazar cierpliwie tworzył
przez dziesięciolecia, ale Izba Korporacyjna mająca być formalnie jego zwieńczeniem,
nigdy nie stała się najważniejszym ogniwem tej struktury. Tym ogniwem (organem)
stała się Rada Korporacyjna powstała w latach trzydziestych, w której znaleźli się pre-
mier, kilku ministrów oraz prawnicy, biegli w prawie korporacyjnym14. W tym stanie
rzeczy, nie jest zasadne mówienie o dwuizbowości portugalskiego parlamentu w no-
wym państwie. Parlament był jednoizbowy, a z tekstu konstytucji wynikało, że Izba
Korporacyjna będzie organem konsultacyjno-opiniodawczym u boku parlamentu
o dość ograniczonych uprawnieniach w procesie tworzenia prawa.
W A u s t r i i wśród wydarzeń, które ostatecznie przesądziły o tym, że Austria
powiększyła zbiór państw autorytarnych w międzywojennej Europie, należy usytu-
ować fakt rozejścia się (żeby nie rzec, rozbiegnięcia się) Rady Narodowej — izby niż-
szej parlamentu, co stało się 4 marca 1933 r.15 Gdy Rada przerwała swoją działalność,
urzędujący wówczas kanclerz Engelbert Dollfuss oświadczył, że kryzys parlamentu
nie jest kryzysem państwa i podjął szereg działań, w wyniku których rząd przejął peł-
nię władzy w Austrii. Parlament nie był zwoływany, a rząd wydawał niezbędne akty
prawne na podstawie starych przepisów jeszcze z czasów cesarstwa. Gabinet opiera-
jąc się głównie na partiach prawicy i centrum przystąpił do walnej rozprawy z legal-
ną opozycja lewicową, którą tworzyli socjaldemokraci, a także ze skrajną prawicą na-
zistowską. Główny atak skierowano jednak na socjaldemokratów. Dollfuss nie
14
A. Łabno-Jabłońska, Od rządów autorytarnych do demokracji parlamentarnej, Katowice 1989,
s. 16–17.
15
J. Kozeński, Historia Austrii, Poznań 1970, s. 107–124, 125–140, zob. także F. Ryszka, Państwo au-
torytarne, [w:] Dyktatury w Europie Środkowo-Wschodniej 1918–1939, red. J. Żarnowski, Warszawa 1973,
s. 118–123.
bie 70–80) mieli być reprezentanci „głównych grup zawodowo-stanowych”, czyli go-
spodarstwa rolnego i leśnego, przemysłu i górnictwa, rzemiosła, handlu i przewozu,
spraw pieniężnych, kredytowych i ubezpieczeniowych, zawodów wolnych i urzędni-
ków publicznych (art. 48). Rady Gospodarcza i Kulturalna miały mieć 6-letnią kaden-
cję. Pozostałe regulacje dotyczące formowania tych rad miały zawierać odpowiednie
ustawy. Rada Krajów miała składać się z 2-osobowych reprezentacji każdego z dzie-
więciu krajów państwa (art. 49 ust. 1). Reprezentacje mieli tworzyć premier rządu kra-
jowego i jego minister finansów (jeżeli premier był ministrem finansów, to osobiście
wyznaczał drugiego reprezentanta ze składu rządu krajowego, art. 49 ust. 2).
Parlament związkowy (Bundestag) miał składać się z 20 członków delegowanych
przez Radę Państwa, z 10 członków delegowanych przez Radę Kulturalną oraz
z 20 członków delegowanych przez Radę Gospodarczą. W przypadku Rady Krajów
szef każdego rządu krajowego decydował, kto będzie tą osobą, która wejdzie w skład
parlamentu, co oznaczało, że ta Rada delegowała do parlamentu ostatnich dziewięciu
członków (art. 80). W konstytucji wyraźnie określono, aby w składzie tak wybiera-
nych delegacji poszczególnych rad znaleźli się ich przewodniczący (art. 50). Tak sfor-
mowany parlament miał odnosić się do projektów ustaw wnoszonych pod obrady przez
rząd, podejmować decyzje w sprawach finansów publicznych i majątku państwa, a tak-
że zajmować stanowisko w kwestii przedłożeń Izby Obrachunkowej, w tym co do ab-
solutorium dla rządu (art. 51). W przypadku ustawy budżetowej parlament powinien
podjąć stosowną uchwałę w ciągu sześciu tygodni od otrzymania projektu budżetu.
W konstytucji stwierdzono, że niedotrzymanie tego terminu przez izbę uprawniało rząd
do uznania, że projekt został przyjęty i ogłoszenia go jako ustawy (art. 69 ust. 1).
W czterech przypadkach parlament miał się zbierać w pełnym składzie wszystkich
rad jako Zgromadzenie Związkowe (Bundesversamlung). Było to konieczne, gdy izba:
wybierała kandydatów na prezydenta państwa; miała odebrać przysięgę od wybrane-
go prezydenta; rozstrzygnąć o postawieniu głowy państwa w stan oskarżenia oraz za-
decydować o wypowiedzeniu wojny (art. 65 ust. 1).
Postępowanie ustawodawcze w parlamencie toczyło się w dwóch trybach, które na
użytek tych uwag można określić mianem zwykłego oraz szczególnego. Oba te tryby
w punkcie wyjścia łączył fakt, że parlament nie miał prawa do inicjatywy ustawodaw-
czej, gdyż ta była zastrzeżona dla rządu (art. 51 ust. 1). W przypadku trybu zwykłego
rząd podejmował decyzję, do jakiej rady (ewentualnie rad) skierować projekt ustawy
i w jakim terminie rada po przedyskutowaniu projektu ma przedstawić swoją opinię
(art. 62 ust. 1 i 2). Parlament po otrzymaniu opinii i po wysłuchaniu referatu (ewentual-
nie referatu i „przeciwreferatu”) mógł jedynie projekt przyjąć bądź odrzucić (art. 62
ust. 3). Tryb szczególny zakładał, że propozycje rządowe będą bezpośrednio wniesione
do izby, a ta po dyskusji będzie mogła przed głosowaniem wprowadzić do nich wszel-
kiego rodzaju poprawki. Ten tryb miał dotyczyć ustawy budżetowej, materii z zakresu
finansów publicznych, umów międzynarodowych oraz przedłożeń Izby Obrachunkowej,
także w kwestii absolutorium (art. 63). Obok organów ustawodawczych (cztery Rady
i parlament), konstytucja dopuściła do udziału w postępowaniu ustawodawczym naród
tywy ustawodawczej ani prawem weta zawieszającego, nie mógł także zarządzić re-
ferendum. Jedynie gdy postepowanie ustawodawcze zostało zakończone, prezydent
był obowiązany podpisać ustawę i zarządzić jej ogłoszenie (art. 66 ust. 1). Specyficz-
ny sposób formowania składu parlamentu sprawiał, że prezydent nie mógł posłużyć
się rozwiązaniem pozwalającym głowie państwa w razie potrzeby rozwiązać całą izbę
przed upływem jej kadencji.
Rząd składał się z kanclerza i ministrów. Kanclerz przewodniczył rządowi i kie-
rował jego pracami, a konstytucja stanowiła, że „kanclerz oznacza zasadnicze linie po-
lityki rządowej” (art. 93). Kanclerz przedstawiał prezydentowi kandydatów na stano-
wiska ministerialne (art. 82 ust. 1). Z całości regulacji ustawy zasadniczej można było
wysunąć wniosek (tak L. Gembarzewski), że tam gdzie przepisy przewidywały dzia-
łanie rządu jako całości, decyzja należała wyłącznie do kanclerza. W przypadku par-
lamentów i rządów krajowych kanclerz mógł zawetować każdą ustawę krajową, co
oznaczało, że nie wchodziła w życie. Nominacja każdego premiera rządu krajowego
przez prezydenta wymagała kontrasygnaty kanclerza, który także mógł wnioskować
o odwołanie premiera. Warto tu wskazać, że gdy parlament krajowy chciał wystąpić
do prezydenta z takim wnioskiem, to uchwałę trzeba było przegłosować większością
2/3 głosów w obecności co najmniej połowy członków tej izby (art. 114 ust. 3 i 4).
Decyzje o przeprowadzeniu referendum należały do rządu, ale podejmował je
kanclerz. Mógł to uczynić w trzech sytuacjach, aby obywatele wypowiedzieli się na
temat: projektu ustawy odrzuconej przez parlament; projektu ustawy jeszcze nie wnie-
sionego do parlamentu; wybranego zagadnienia, wskazanego przez rząd, z zakresu
ustawodawstwa (art. 65 ust. 1). Akceptacja przez głosujących projektu ustawy odrzu-
conej przez parlament nakładała na rząd obowiązek wprowadzenia go w życie jako
projektu ustawy zaakceptowanego przez obywateli. Pozytywne odniesienie się głosu-
jących do kwestii z zakresu ustawodawstwa dawało rządowi prawo do przygotowania
odpowiedniego projektu ustawy i wniesienia go pod obrady parlamentu, a gdy ten od-
rzucił projekt, rząd miał prawo wprowadzić go w życie wydając odpowiednie rozpo-
rządzenie z mocą ustawy (art. 65 ust. 6).
Z całości rozwiązań zawartych w rozdziałach IV i V wynikało wyraźnie, że rząd
nie będzie ponosił odpowiedzialności politycznej przed parlamentem. Tę instytucję
ustrojową twórcy konstytucji uznali za zbyteczną. W tym stanie rzeczy, przy zacho-
waniu zasady odpowiedzialności prawnej (art. 88), zmieniała się istota kontrasygnaty
aktów głowy państwa. Kontrasygnujący — kanclerz czy minister bądź ministrowie —
nie przyjmowali odpowiedzialności politycznej przed izbą za ten akt, a jedynie stwier-
dzali, że akt doszedł do skutku zgodnie z prawem i powinien być ogłoszony oraz wpro-
wadzony w życie.
Wgląd w postanowienia konstytucji austriackiej pozwala na dostrzeżenie jeszcze
jednego elementu, jakim było precyzyjne uregulowanie systemu źródeł prawa. Nie
stworzono tu odrębnego rozdziału, ale całość regulacji znajdujących się w konstytu-
cji pozwala na dostrzeżenie wprowadzonych i w części niekonwencjonalnych rozwią-
zań. W konstytucji przewidziano możliwość wydawania obok ustaw rozporządzeń
nik kanclerza mogący w każdej chwili mocą swej osobistej decyzji (bez kontrasygnaty)
odwołać szefa rządu z zajmowanego stanowiska. To niejedyna osobliwość austriackiej
ustawy zasadniczej. Za drugą należy uznać przyjęcie rozwiązania już w konstytucji, że
organy egzekutywy, czyli prezydent wraz z rządem będą mogły wydawać akty norma-
tywne w postaci rozporządzeń „prezydenckich” zmieniające część postanowień konsty-
tucji. Warto by zbadać, na ile był to wynik przemyśleń austriackich prawników z oto-
czenia E. Dollfussa, a na ile inspiracja wydarzeniami z 23 marca 1933 r. w Berlinie,
gdzie uchwalono ustawę o usunięciu zagrożeń narodu i państwa pozwalającą rządowi
Rzeszy kierowanemu przez Adolfa Hitlera na uchwalanie ustaw, także niezgodnych
z większością przepisów obowiązującej konstytucji Rzeszy Niemieckiej z 1919 r.
Niepodległość E s t o n i i ogłoszono 24 lutego 1918 r., a 15 czerwca 1920 r.
uchwalono jej pierwszą w historii własną konstytucję. Był to akt oparty na zasadach
republikańskich, parlamentarnych i demokratycznych. Władza suwerenna należała do
narodu, lecz Estończycy nie ograniczyli się tylko do wpisania tej zasady do konstytu-
cji i stworzyli wiele regulacji, na czele z licznymi instytucjami demokracji bezpośred-
niej, które rzeczywiście oddały władzę w państwie narodowi — zbiorowości obywa-
teli. To w połączeniu z rozbudowanym, jak na owe czasy, katalogiem praw
obywatelskich czyniło z Estonii unikalny fenomen, nawet na tle zachodnioeuropej-
skich demokracji ze Szwajcarią na czele18.
Niestety ta ultra demokratyczna konstytucja nie wytrzymała próby czasu. Lata
wielkiego kryzysu, radykalizacja nastrojów społecznych, a przede wszystkim wzrost
sił skrajnej prawicy — ruch waabsów o jednoznacznie faszystowskim, a ściślej hitle-
rowskim charakterze — stały się wyzwaniem dla konstytucyjnego i politycznego sta-
tus quo kraju. Próby ratowania sytuacji przez reformę konstytucji zmierzającą do
zwiększenia uprawnień władzy wykonawczej, podjęte przez rządzące elity, nie powio-
dły się. Obywatele dwukrotnie odrzucili w referendum projekty w tej kwestii. Ale trze-
cie referendum w 1933 r. w kwestii zmiany ustroju, już w postaci zaproponowanej
przez waabsów (radykalne zwiększenie uprawnień egzekutywy, w tym utworzenie do-
tąd nieistniejącego urzędu prezydenta), skończyło się zwycięstwem wnioskodawców.
Zgodnie z obowiązującą konstytucją oznaczało to nieomal „automatyczne” wejście
w życie tych nowych rozwiązań w oznaczonym terminie (w 1934 r.). Ta nowa konsty-
tucja otwierała waabsom drogę do zdobycia władzy, a w szczególności zwycięstwa
w mających się odbyć wyborach prezydenckich.
Przepisy przejściowe nowej konstytucji nakazywały przeprowadzenie całości
przedsięwzięć związanych z jej wejściem w życie urzędującemu gabinetowi. Na jego
czele stał Konstantin Paets, polityk reprezentujący dotąd urzędującą elitę władzy. To
on podjął próbę przeciwstawienia się takiemu rozwojowi wydarzeń. K. Paets po po-
rozumieniu się z dowództwem armii, dotąd ściśle przestrzegającym zasady apolitycz-
ności sił zbrojnych (a w szczególności z generałem Johannem Laidonerem, bohaterem
walk o niepodległość kraju), przystąpił do działania. Umiejętne wykorzystanie prze-
18
J. Lewandowski, Historia Estonii, Wrocław 2002, s. 191–199, P. Łossowski, Kraje bałtyckie..., s. 159–
–200, zob. także Konstytucja Estonii, Wstęp L. Garlicki, P. Łossowski, Warszawa 2000, s. 4–10.
katalog prerogatyw głowy państwa, dla których ważności kontrasygnata nie będzie po-
trzebna, ale jej twórcy nie umieścili zbioru wszystkich prerogatyw w jednym przepi-
sie i „rozproszyli” je w całości tekstu.
Prezydent miał być wybierany przez naród na 6-letnią kadencję, ale wybór przez
naród był tylko jednym i nie pierwszym członem alternatywy. Kandydatów na urząd
wysuwały trzy gremia: obie izby parlamentu i ciało reprezentujące samorządy lokal-
ne. Jeżeli te trzy podmioty wybrały jednego kandydata i następnie zebrawszy się za-
głosowały za tą kandydaturą większością 3/5 głosów obecnych, to kandydat zostawał
prezydentem i obejmował urząd po złożeniu przysięgi przed połączonymi w Kongres
obiema izbami parlamentu. Jeżeli nie udało się wyłonić jednego kandydata, to wybo-
ru mieli dokonać obywatele (art. 40). Urzędujący prezydent mógł ponownie ubiegać
się o wybór, a po opuszczeniu urzędu mógł zasiadać w izbie wyższej parlamentu jako
jej dożywotni członek (art. 145 ust. 1). W konstytucji przewidziano jeden przypadek
— czas wojny, kiedy okres urzędowania prezydenta mógł być wydłużony i określono
sposób zakończenia tak przedłużonej kadencji. Przewidziano też, że zastępstwo pre-
zydenta będzie sprawowane przez szefa rządu, ale w dwóch przypadkach miano po-
woływać zastępcę prezydenta. Specjalnie uformowane w tym celu kolegium miało wy-
bierać zastępcę w przypadku wojny i gdy prezydent został postawiony w stan
oskarżenia. Zastępca prezydenta przejmował całość kompetencji głowy państwa, gdy
zastępcą był premier, to nie mógł rozwiązywać parlamentu przed upływem jego ka-
dencji i zarządzać powołania nowych izb (art. 146). Prezydent miał ponosić odpowie-
dzialność konstytucyjną za przestępstwa przeciwko najwyższej władzy państwa, czy-
li za pogwałcenie konstytucji oraz za zdradę państwa, przed Trybunałem Stanu.
Decyzje o postawieniu głowy państwa w stan oskarżenia, czy to w trakcie kadencji
czy po jej zakończeniu, podejmowały obie izby parlamentu, które w tym celu łączyły
się w Zgromadzenie Narodowe (art. 45).
Parlament estoński — wymieniony w pierwszych artykułach konstytucji na dru-
gim miejscu po prezydencie — składał się z dwóch izb: wyższej — Rady Narodowej
i niższej — Riiginôukogu. Kadencja obu izb była 5-letnia (art. 68 ust. 1, art. 86 ust. 1).
Ta pierwsza, 40-osobowa, składała się z wirylistów, członków wybieranych przez or-
ganizacje zawodowe, społeczne i samorządowe oraz osób nominowanych przez pre-
zydenta, w liczbie 10 (art. 84). Druga izba pochodziła z wyborów w 80 jednomanda-
towych okręgach wyborczych (art. 67). Izby obradowały na dwóch sesjach
zwyczajnych, terminy wyznaczały przepisy konstytucji (art. 71 ust. 1–3). Sesje nad-
zwyczajne odbywały się na wniosek posłów bądź prezydenta (art. 71 ust. 5). Ten mógł,
w granicach wyznaczonych przez konstytucję, odraczać obrady izb (art. 74 ust. 4),
a przede wszystkim rozwiązywać je przed upływem kadencji w sytuacjach wskaza-
nych wyraźnie w konstytucji, ale także i wtedy, gdy uznał, że wymagają tego sprawy
państwa (art. 68 ust. 2 i art. 86 ust. 2). Parlament uchwalał ustawy (w tym budżetową),
prawo inicjatywy ustawodawczej miała tylko izba niższa (art. 92). Jednak uchwalenie
ustawy zwiększającej wydatki państwa bądź ograniczającej jego dochody wymagało
zgody rządu udzielanej po poinformowaniu o sprawie prezydenta (art. 92 ust. 2). Pro-
jekty ustaw dotyczące obronności kraju mogły być przedkładane tylko przez rząd rów-
nież za wiedzą prezydenta (art. 92 ust. 3). Głos decydujący w postępowaniu ustawo-
dawczym należał do izby niższej, sprzeciw czy poprawki ze strony rady narodowej
były odrzucane większością 3/5 głosów (art. 95), a w przypadku budżetu wystarczała
większość bezwzględna głosów (art. 104), tylko przy ratyfikacji traktatów wymagana
była zgoda obu izb. Decyzje o pokoju i wojnie, utrzymaniu stanu nadzwyczajnego czy
postawieniu prezydenta w stan oskarżenia wymagały wspólnych obrad obu izb, które
w tym celu łączyły się w Zgromadzenie Narodowe z własnym prezydium (art. 132
ust. 2 i 4, art. 144 ust. 2 oraz art. 45 ust. 1).
Dla zmiany konstytucji stworzono odrębny tryb postepowania. Z inicjatywą mogła
wystąpić każda z izb oraz prezydent. Po podjęciu przez obie izby uchwały o przystąpie-
niu do pracy nad zmianą konstytucji, parlament był rozwiązywany przez prezydenta
i uchwałę o zmianie konstytucji podejmowały już nowe izby. Jeżeli odrzuciły propozy-
cję zmiany zgłoszoną przez prezydenta, to ten mógł zarządzić referendum, aby naród
podjął ostateczną decyzję w tej sprawie. Również, jeżeli parlament uchwalił zmiany za-
proponowane przez rozwiązane izby, prezydent mógł zarządzić referendum, aby to na-
ród zdecydował o ich ostatecznym podtrzymaniu bądź odrzuceniu (art. 146–149).
Udział prezydenta w postepowaniu ustawodawczym izb nie ograniczał się do kwe-
stii rewizji konstytucji. Prezydent formalnie nie dysponował prawem do inicjatywy
ustawodawczej, tę miał rząd, ale mógł korzystać z tego uprawnienia tylko za wiedzą
głowy państwa (art. 92). W przypadku procedowania każdej ustawy wymagane było
jej podpisanie i ogłoszenie przez głowę państwa (art. 96 ust. 1). Prezydent mógł sko-
rzystać z prawa weta zawieszającego, ale ponowne uchwalenie ustawy bez zmian ozna-
czało dla prezydenta obowiązek podpisania i ogłoszenia tej ustawy (art. 96 ust. 2 i 3).
Oprócz weta prezydent mógł w przypadku części projektów ustaw, przed ich rozpa-
trywaniem w izbach, zarządzić — po otrzymaniu zgody prezydium Zgromadzenia Na-
rodowego — referendum w kwestii projektu. W takim wypadku pozytywny wynik re-
ferendum oznaczał, że projekt ustawy stawał się obowiązującym prawem. Jednak taki
wniosek o referendum nie mógł dotyczyć wielu projektów ustaw, tych dotyczących
zmian w konstytucji, finansów publicznych, obrony państwa i ratyfikacji traktatów
(art. 98). Lektura odpowiednich przepisów konstytucji wskazuje, że prezydent oprócz
weta i poddania projektu ustawy pod referendum mógł skorzystać z jeszcze jednego
rozwiązania. Po zawetowaniu ustawy i odesłaniu jej do izb, prezydent mógł podjąć de-
cyzję o ich rozwiązaniu przed upływem kadencji (art. 68 ust. 2, art. 86 ust. 2), co ozna-
czało definitywne zamknięcie postępowania ustawodawczego, a dla wnioskodawców,
jeśliby nie zrezygnowali ze swoich zamierzeń, konieczność ponownego wystąpienia
w przyszłości z tą inicjatywą, już w nowym parlamencie.
W zakresie kontroli nad rządem obie izby mogły wnosić interpelacje (art. 82 ust. 1,
art. 90), ale wotum nieufności wobec rządu mogła uchwalić tylko 80-osobowa izba niż-
sza (art. 59 ust. 1). Stosowny wniosek wymagał minimum 20 podpisów, a jego przegło-
sowanie 41 głosów. W takim przypadku prezydent mógł: po pierwsze, udzielić dymi-
sji, po drugie rozwiązać izbę niższą, po trzecie, przekazać wniosek do rozstrzygnięcia
do Rady Narodowej. Jeżeli Rada poparła wotum nieufności, prezydent mógł podjąć de-
cyzję o dymisji albo rozwiązać obie izby. Jeżeli izba wyższa nie poparła izby niższej
w kwestii wotum nieufności, to prezydent mógł udzielić dymisji albo rozwiązać tylko
izbę niższą. Jednak każda z tych decyzji w przypadku rozwiązywania obu izb czy tyl-
ko jednej nie oznaczała zamknięcia sprawy. W konstytucji wyraźnie ustanowiono, że
jeśli nowy parlament podtrzymał wotum nieufności wobec rządu, to głowa państwa mu-
siała udzielić mu dymisji. W przypadku gdy Rada Narodowa nie opowiedziała się za
dymisją rządu i rozwiązaniem parlamentu, dotyczyło tylko izby niższej, to wtedy rów-
nież ona musiała zakończyć swoją kadencję i być na nowo powołaną (art. 59).
Regulacje konstytucji określające status głowy państwa w relacjach z rządem wypo-
sażyły prezydenta w liczne uprawnienia względem tego organu. Przede wszystkim pre-
zydent mocą własnej decyzji nie wymagającej kontrasygnaty mianował i zwalniał szefa
rządu, co w tym drugim przypadku oznaczało dymisję całego rządu (art. 50 ust. 1 i 2).
Mianowanie ministrów także nie wymagało kontrasygnaty, ale następowało na wniosek
premiera, podobnie jak mianowanie wicepremiera bądź ministrów bez teki (art. 50 ust. 3,
art. 53 ust. 2). Konstytucja przyznawała głowie państwa prawo powoływania i odwoły-
wania urzędników w kancelarii prezydenta bez kontrasygnaty (art. 39 pkt 3) oraz stano-
wiła, że nominacje na najwyższe stanowiska urzędnicze w państwie (wskazane w usta-
wach) będą należały do prezydenta (art. 39 pkt 2). Prezydent mógł uczestniczyć
w obradach rządu i im przewodniczyć, a także organizować narady z całym rządem bądź
z wybranymi ministrami, a nadto żądać sprawozdań z pracy ministrów (art. 56).
Niezależnie od udziału prezydenta w postepowaniu ustawodawczym w izbach,
prezydent w okresie między sesjami mógł wydawać akty normatywne o mocy ustawy
— dekrety, gdy wymagał tego interes państwa, a ściślej, konieczność jego niezwłocz-
nego zabezpieczenia. W konstytucji wymieniono materie, których dekrety nie mogły
dotyczyć: regulacje dotyczące wyborów i referendów, odpowiedzialności konstytucyj-
nej, kontroli państwowej, władzy sądowniczej oraz finansów publicznych (art. 99).
Prezydent (podobnie jak rząd) mógł wydawać rozporządzenia wykonawcze do ustaw
(art. 39 pkt 4). I tu autor komentarza, wskazując na konkretne artykuły konstytucji, na-
pisał: „Przy czym podstawa i zakres ich nie muszą być w ustawie bliżej określone”.
Oprócz rozporządzeń wykonawczych prezydent mógł wydawać zarządzenia, na pod-
stawie których rząd mógł wydawać własne akty zmierzające do wykonania tych za-
rządzeń głowy państwa (art. 48 pkt 3 i 4). Jako „strażnik porządku prawnego” prezy-
dent obok powoływania sędziów (art. 114), powoływał i odwoływał kanclerza
sprawiedliwości (art. 47 ust. 1) oraz kontrolera państwa (art. 109), którzy przedstawia-
li prezydentowi sprawozdania ze swojej działalności. Te decyzje personalne miały sta-
tus prerogatywy prezydenta.
Odrębną część konstytucji, powstałej pod koniec lat trzydziestych, poświęcono
sprawie obronności państwa i jego bezpieczeństwa wewnętrznego. Wprowadzenie sta-
nu wyjątkowego wymagało decyzji prezydenta, ale ta musiała być zatwierdzona przez
parlament (art. 144 ust. 1 i 2). Także prezydent mógł odroczyć wybory, jeżeli ich ter-
min przypadał na czas stanu wyjątkowego, ale i tu była wymagana zgoda parlamentu
(art. 145). W obu przypadkach dla podjęcia decyzji izby łączyły się w Zgromadzenie
Narodowe.
Prezydent był „Naczelnym Wodzem Obrony Państwa i Sił Zbrojnych” oraz mógł
podjąć decyzję o mianowaniu głównodowodzącego armii bądź szefa armii (art. 129).
Obie te decyzje personalne były prerogatywami głowy państwa, a głównodowodzący
był odpowiedzialny za swe działania tylko przed prezydentem (art. 135). Głównodo-
wodzący po mianowaniu miał uczestniczyć w obradach rządu, ale tylko z głosem do-
radczym (art. 139). W przypadku powołania głównodowodzącego bądź szefa armii
jego podpis był wymagany na wszelkich aktach prezydenta dotyczących spraw obron-
ności, obok podpisu premiera i właściwego ministra (art. 134). Prezydent jako wódz
naczelny zarządzał mobilizację i demobilizację (art. 132 ust. 1), a także na podstawie
uchwały Zgromadzenia Narodowego wypowiadał wojnę i zawierał pokój (art. 132
ust. 2 i ust. 4). Jednak w sytuacji, gdy Zgromadzenie Narodowe nie mogło podjąć sto-
sownej uchwały, w kwestii wojny prezydent mógł podjąć decyzję samodzielnie
(art. 132 ust. 3). Podczas wojny prezydent mógł też wydawać dekrety dotyczące obron-
ności kraju, także w trakcie sesji parlamentu, a nadto mógł podejmować decyzje do-
tyczące przyspieszenia bądź ograniczenia procedowania izb (art. 66 i art. 73). Także
podczas wojny prezydent mógł samodzielnie decydować o wydatkach związanych
z prowadzeniem działań wojennych (art. 133 ust. 1).
Lektura postanowień konstytucji Estonii pozwala dostrzec dwie charakterystycz-
ne cechy. Nie jest rzeczą przypadku, że znalazły się w niej tak jak w polskiej konsty-
tucji rozbudowane regulacje dotyczące funkcjonowania państwa w czasie wojny. Ta-
kich przepisów nie umieszczono w powstałych wcześniej konstytucjach Albanii, Litwy
(pierwszej), Portugalii i Austrii. Drugą cecha tego aktu — być może — dyskusyjną
w odbiorze współczesnym, jest dążenie jego twórców, aby tworzone rozwiązania,
wszak legalizujące byt autorytarnej władzy, maksymalnie odpowiadały formule pań-
stwa prawa, a funkcjonowanie tworzonych w estońskim państwie instytucji zostało
oparte na zasadzie legalizmu.
L i t w a, kraj rządzony przez A. Smetonę, należał do nielicznych państw autory-
tarnych, w których stworzono więcej niż jedną konstytucję21. W pierwszej połowie lat
trzydziestych władze w Kownie definitywnie podporządkowały sobie wszystkie insty-
tucje samorządu terytorialnego, obsadzając je „swoimi” ludźmi. W 1936 r. rozwiąza-
no wszystkie działające jeszcze dotąd, choć już półlegalnie, stronnictwa polityczne.
W tym stanie rzeczy, władze ogłosiły, że odbędą się wybory do parlamentu i przygo-
towały odpowiednią ordynację wyborczą. Zawsze jednym z kluczowych elementów
każdej ordynacji jest rozstrzygnięcie dotyczące zgłaszania kandydatur. W ordynacji
postanowiono, że w procesie formowania list wyborczych decydujący glos będzie na-
leżał do instytucji samorządowych. Wybory odbyły się w 1937 r., pod czujnym nad-
zorem władzy i bez przeszkód. Nowo wybranemu parlamentowi rząd przedłożył już
przygotowany projekt konstytucji. Ten w wyniku głosowania w izbie oraz kunsztow-
21
P. Łossowski, Kraje bałtyckie..., s. 277–284, J. Ochmański, Historia Litwy, Wrocław 1982,
s. 310–312.
nownie uchwalił ową ustawę, to prezydent już był obowiązany ją podpisać i ogłosić
(art. 109). Jedyną zmianą w tej procedurze była korekta dotycząca obalenia weta pre-
zydenta. Wcześniej wymagano większości 2/3 głosów, teraz tylko 3/5, zaś w przypad-
ku, gdy miała głosować nowo wybrana izba, wystarczała zwykła większość głosów.
Oba te unormowania wzmacniały pozycję izby wobec prezydenta i rządu w zwykłym
postępowaniu ustawodawczym, a także w przypadku zmiany konstytucji, gdzie wpro-
wadzono analogiczne rozwiązania (art. 154).
Jednak najważniejszą zmianą dotyczącą relacji między prezydentem a parlamen-
tem w postępowaniu ustawodawczym, w nowej konstytucji, był przepis stanowiący,
że „gdy nie ma parlamentu lub sesji parlamentu to ustawy wydaje prezydent” (art. 110).
To spowodowało, że w nowej konstytucji litewskiej nie były potrzebne regulacje, za-
zwyczaj spotykane w konstytucjach, także państw autorytarnych, dotyczące kwestii
rozporządzeń nagłych oraz rozporządzeń wydawanych na podstawie uprzednio uzy-
skanych pełnomocnictw. Ponadto konstytucja wprowadziła nowy rodzaj aktów nor-
matywnych o randze równej ustawie. Były to dekrety w zakresie obronności państwa
(art. 138). Te, wydawane po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego, mogły być zmie-
niane tylko przez kolejne dekrety głowy państwa.
W postępowaniu nad ustawą budżetową propozycje wydatków zawarte w projek-
cie, a wynikające z ustaw, umów międzynarodowych oraz rządowych planów gospodar-
czych, nie mogły być zmniejszane przez posłów, a nadto izba musiała uchwalić budżet
w przepisanym terminie. Jego niedotrzymanie uprawniało prezydenta do podpisania
i ogłoszenia budżetu zgodnie z projektem przedłożonym przez rząd (art. 116).
Wniosek o zmianę konstytucji mógł złożyć rząd bądź posłowie, w tym przypad-
ku propozycja musiała być poparta przez połowę składu izby. Dla przegłosowania
zmiany wymagano większości 3/5 składu izby. W przypadku zmiany konstytucji sto-
sowny akt parlamentu mógł być również bądź podpisany przez prezydenta, bądź pre-
zydent mógł podjąć decyzję o rozwiązaniu izby. Gdy parlament został rozwiązany,
a nowa izba na wniosek połowy swego składu ponownie przegłosowała propozycje
zmian, to prezydent był obowiązany podpisać ten akt i zarządzić jego ogłoszenie
(art. 152–154). Uprawnienia prezydenta wobec rządu były bardzo znaczne. Przede
wszystkim prezydent mocą swojej prerogatywy powoływał i odwoływał premiera
(art. 97), co było równoznaczne z odwołaniem całego rządu i wreszcie oznaczało stwo-
rzenie — formalnie niewysłowionej w konstytucji — zasady politycznej odpowiedzial-
ności rządu przed głową państwa. Prezydent stawał się dysponentem wszelkich upraw-
nień Gabinetu Ministrów, gdy uznawał za stosowne, aby poprzez akty rządowe
wyrazić swoją wolę. Warto tu wskazać na brak inicjatywy prezydenta w kwestii zmia-
ny konstytucji. Dodatkowym instrumentem „dyscyplinującym” rząd był przepis przy-
znający wyłącznie prezydentowi prawo do decydowania o postawieniu w stan oskar-
żenia ministra za naruszenie konstytucji czy ustaw (art. 103).
W konstytucji z 1938 r. formalnie nie przewidziano odpowiedzialności parlamen-
tarnej rządu i jego członków przed izbą, ale uważna lektura przepisów konstytucji po-
święconych interpelacji pozwalała na dostrzeżenie, że unormowania dotyczące tej in-
BIBLIOGRAFIA
ŹRÓDŁA
Albania
Statuti themeltar I Republikës Shquiptare, [w:] Akte Juridike: për historinë e shtetit dhe të së
drejtës në Shiqipëri, pjesa II, Shtëpia Botuese „Luarasi”, Tiranë 1999.
Constitution de la République d’Albanie du 7 mars 1925, [w:] Les Constitutions modernes; Eu-
rope I, Recueil Sirey, Paris 1928.
Austria
Verfessung des Bundesstaates Östereich vom 24 April/1 Mai 1934, Texte zur Österrseichische
Verfassungs- Geschichte, Geyer Edition 1970.
Estonia
Constitution of the Estonian Republic, <https://wikisource.org/wiki>.
Litwa
Konstytucja Państwa Litewskiego, [w:] A. Miller, Nowa konstytucja państwa litewskiego, na-
kładem Księgarni F. Hoesicka, Warszawa 1930.
Portugalia
Constituiçao Política da República Portuguesa, [w:] Leis Orgânicas do império português, Im-
prensa Nacional, Luanda 1935.
PIŚMIENNICTWO
Antoszewski A., Herbut R., Systemy polityczne współczesnego świata, Wydawnictwo Arche,
Gdańsk 2001.
Baszkiewicz J., Powszechna historia ustrojów państwowych, Wydawnictwo Arche, Gdańsk
2001.
Bonarek J., Czekalski T., Sprawski S., Turlej S., Historia Grecji, Wydawnictwo Literackie, Kra-
ków 2005.
Chapoutot J., Wiek dyktatur. Faszyzm i reżimy autorytarne w Europie zachodniej (1919–1945),
Oficyna Naukowa, Warszawa 2012.
Czekalski T., Albania, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2003.
Czekalski T., Albania 1920–1939. Państwo — gospodarka — kultura, Towarzystwo Wydawni-
cze „Historia Jagiellonica”, Kraków 1996.
Gembarzewski L., Konstytucja Austriacka, „Biuletyn Urzędniczy”, Warszawa 1934, z. 5–6.
Gembarzewski L., Konstytucja Estonii, „Biuletyn Urzędniczy”, Warszawa 1938, z. 7–8.
Gembarzewski L., Konstytucja Litewska, „Biuletyn Urzędniczy”, Warszawa 1938, z. 5–6.
Gembarzewski L., Konstytucja Portugalii, „Biuletyn Urzędniczy”, Warszawa 1935, z. 5–6.
Kamenec J., Tragedia polityka, księdza i człowieka, Josef Tiso, 1887–1947, Wydawnictwo Ma-
riton, Warszawa 2001.
Kozeński J., Austria 1918–1968. Dzieje polityczne, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1970.
Kulesza W.T., O opacznym a powszechnym pojmowaniu pojęcia autorytaryzmu, [w:] Prawo
a ład społeczny. Księga jubileuszowa dedykowana Profesor Annie Turskiej, red. G. Polkow-
ska, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2000.
Lewandowski J., Historia Estonii, Ossolineum, Wrocław 2002.
Łabno-Jabłońska A., Od rządów autorytarnych do demokracji parlamentarnej, „Prace Nauko-
we Uniwersytetu Śląskiego” 1989, nr 1052.
Łossowski P., Kraje bałtyckie na drodze od demokracji parlamentarnej do dyktatury, Ossoli-
neum, Wrocław 1972.
Ochmański J., Historia Litwy, Ossolineum, Wrocław 1982.
Oliveira Marques de A.H.R., Historia Portugalii, t. II, Państwowe Wydawnictwo Naukowe,
Warszawa 1987.
Rejman R., Historia Turcji, Ossolineum, Wrocław 1973.
Ryszka F., Państwo autorytarne, [w:] Dyktatury w Europie Środkowo-Wschodniej 1918–1939,
red. J. Żarnowski, Ossolineum, Wrocław 1973.
Ulouts J., Rozwój konstytucyjny w Estonii ze specjalnym uwzględnieniem roli prezydenta, „Biu-
letyn Urzędniczy” 1939, z. 4.