You are on page 1of 140
I, CZLOWIEK ISTOTA SPOLECZNA 7 ~ Preypadki zycia poza spoleczeristwem 8 — Koniece- aycia spotecznego 11 — Jednostka ludzka istotg spotecena 13 ‘WSTEP Crtowiek tworzy histori i kulture dzieki temu, Ze jest wyposazony w rozum, ée ma nature zdolng do rozwoju, a takée do prackazywania wlasci- wokci biopsychicznych w drodze dziedziczenia, oraz dzieki temu, Ze uczestni- cay w iycin spotecenym. Osobowos Indzka jest drietem Stwarcy, jest te rezultatem samoksztattowania sie cztowieka oraz oddzialywania na niego natu- salnego Srodowiska, w jakim Zyje. Istota ludzka moze byé przeto badana nau: kowo z rdinych punktSw widzenia. Moze byé badana przez teologie, przez filozofig moralng, biologie, psychologie, antropologig, socjologie. Te réane punkty widzenia daja podstawe do formutowania réznych koncepcji dotycza- cych cztowicka, Nierzadko mozna sig spotkaé ze adaniem, ze koncepeja teologiczna, glosze ca, i& cxtowiek jako twor Boga rodzi sie ludzki”, jest sprzeczna z koncepe} socjologicang, twierdzaca, Ze jednostka ludzka zyskuje cztowieczenistwo dopiero dzieki dyciu spolecenemu, Wedtug pierwszego z tych pogladéw owa yludz- koe”, tak wybitnie odrézniajaca cztowicka od zwierzecia, pochodzi od Stwér- cy; wedlug drugiego zaS eztowiek uzyskuje ja zyiac w spoleczerstwie, Wobec tego — wyciaga sig nie wzasadniony wniosck — Zycie spoteczne ma rdéne znaczenie dla rozwoju jednostki ludzkiej. Przy spojrzeniu teologicznym na catowieka jest ono rzekomo ber znaczenia; przy spojrzeniu socjologicznym jest warunkiem istnienia jednostki ludzkiej jako istoty spoteczno-kulturalne}. Przeto koncepeja teologiczna i socjologicana nie dadza sig jakoby ze soba pogodzié, 8 CZLOWIEK ISTOTA SPOLECZNA PRZYPADKI ZYCIA POZA SPOLECZENSTWEM. Osobnik z gatunku homo sapiens — twierdza zwolennicy koncepeji socjo- logizmu — nie rodzi sig ,ludzki”, a swoje cztowieczestwo zyskuje dopiero zyjac w spoteczetistwie. Swiadcza o tym rzekomo ,cksperymenty spoteczne”, jakich dostarcza nie tylko historia spoteczna, lecz i wspétezesna rzeczywistose, ktére znaja fakey wychowania i 2ycia ludzi poza Srodowiskiem ludzkim. W kronikach historyeznych, w opisach socjologicznych oraz w naukowe} literaturze socjologiczne} i psychologiczne) omawiane 33 przypadki ,ludzi dzi- kich”, dzieci wzrastajacych poza Srodowiskiem spotecenym. Nicktére z tych opiséw maja charakter legendarny, wiele z nich ma jednak charakter autentycz- ny i wiarygodny', Stynna byta na poczatku XIX stulecia sprawa Kaspra Hause- ra, urodzonego w 1812 r. na Wegrzech, wiezionego przez 16 lat, ktéry nigdy nie widziat ludzkiej twarzy, nawet twarzy czlowieka podajacego mu jedzenie. Po tym okresie chodzit z trudem, nie umiat méwié, nie byt Swiadomy obycza- j6w spotecenych. W r. 1341 w Hesji mySliwi schwytali chtopca — nazwanego pdzniej ,Chtop- cem Heskim” — ktéry wedtug opisu éwezesne} kroniki uciekat przed nimi na ceworakach razem z wilkami. Chtopiec ten nie mégt sig przyzwyczaié do cywilizowanego Zycia i wkrétce po odnalezieniu go umart, nie przystosowaw- szy sig do kultury ludzkiej. .Chtopiec Islandzki”, znaleziony wéréd owiec, przypominat zwierzeta, z ktérymi przestawat. Miat rysy zwierzece, beczat jak owee, a w stosunku do ludzi byt zawsze niechetny i dziki. Znana jest historia »Chtopcéw Litewskich”, znalezionych w drugie} potowie XVI stulecia na Lit- wie wéréd niedéwiedzi. Chtopcy ci zachowywali sie wedtug zwyczajéw niedé- wiedzi, jadali surowe jarzyny i migso, a sypiali zwinigci w klgbek, podobnie jak ich dawni“,wspéhowarzysze”. Z trudem nauczono ich chodzié w pozycji pionowej i méwié jezykiem artykutowanym. Podobne cechy charakteryzowaly inne ,dzikie dzicci”, przywrécone nastep- nic rodowisku ludzkiemu. Znany w opisach jako Klemens z Overdyke, chto- piec znaleziony po wojnie Napoleona 2 Niemcami, chowat sig ze Swittmi, ktére past, pozbawiony wszelkich kontaktéw z Iudémi. Nauczyt sig ssaé kro- we, jeSé trawe, chodzit na czworakach, a poddawany pééniej oddziatywaniu spotecznemu, najchetnie} uciekat od ludzi. Podobnie zachowywat sig Jean de Lidge, ktéry zaginat jako pigcioletnie dziecko i 16 lat zyt w lesie. ,Dziki z "RE. Park, EW. Burgess, Wprowadzenie do nauki socjologii, Poznan 1926. PRZYPADKI ZYCIA POZA SPOLECZENSTWEM, 9 Aveyron” réwnied zachowywat sig jak zwierze, a poddany wychowaniu, nie- wiele nauczyt sig méwié i raz po raz usitowat zbiec do lasu, Zwierzece obycza- je znamionowaly ,,wilcze dzieci” z Indi, Piotra z Hanoweru, ,dzikiego” z Kronsztadu, znalezionego w 1784 r. Z trudnoécia uczyli sig oni mowy ludzkiej i nabywali obyczaje spoteczne. Dziewczynka 2 Songi zachowywata si¢ podob- nie, postugiwata sig jednak kijem i innymi narzedziami. Poddana oddziatywaniu wychowawezemu, nauczyla sig méwié po francusku i wykonywaé wiele czyn- nosci. Poza tymi przyktadami ,dzikich dzieci” na uwage zastuguja wspétczesne juz przypadki znalezienia dzieci zyjacych poza spoleczeristwem, opisywane szczegé- Yowo w literaturze socjologiczne} i psychologicznej. Proces powrotu owych dzieci na Jono spoleczeastwa” i rozwoju ich osobowokci pod wplywem meto- dycanego oddziatywania wychowawczego byt przedmiotem doktadnych obser- wacji2, W r, 1938 w Stanach Zjednoczonych znaleziono dwie dziewczynki, trzyma- ne od urodzenia w calkowitym odosobnieniu. Jedna z nich, Anna, chowana byta na poddaszu budynku farmerskiego, druga, Izabela, w ciemnym pomiesz- czeniu. Obydwie pozbawione byty kontaktéw z ludémi i mosliwosci normal- nego rozwoju fizyeznego. Nie umialy méwié, wydawaly tylko jakies nieznane déwieki, nie umiaty skupié uwagi, nie rozpoznawaty os6b i nie rozumialy polecen. Zachowanie sig ich w stosunku do ludzi byto peine Ieku i nieufnosci. Dopiero dzieki dtugotrwalym wysitkom, polegajacym na metodycznym oddzi tywaniu wychowawezym, nauczono je méwié, pisaé i czytaé, bawié sig z dzied- mi, jes wedtug przyjetych zwyczajéw. Izabela przechodzac stopnie rozwoju normalnie wychowanego dziecka — tylko w krétszych okresach ~ osiggneta z czasem pozidm rozwoju umystowego i psychicznego dziecka w jej wieku. W latach szesédziesigtych prasa codzienna doniosta o nowym przypadku znalezie- nia w Stanach Zjednoczonych chtopea, ktéry wychowywat sig i wzrastat po- zbawiony kontaktéw z ludémi. Analizujgc podane fakty czesto wyciaga sig niestuszny wniosek: catowiek nie rodai sig ,ludzki”. ,Ludzki” staje sig dopiero dzigki spoteczeristwu. © czym w istocie Swiadeza przytoczone przyldady, wybrane sposréd wigk- szej liczby przypadkéw zycia jednostek w skrajnej izolacji od spoteczefistwa i pozbawionych jakichkolwiek kontaktéw z ludémi?? Dowodzg one przede 2 Por.:K. Davis, Extreme Social Isolation of « Child, , American Journal of Sociology”, XLV, January 1940; te mde, Final Note on a Case of Extreme Isolation, tamée, LIL, March 1947, * Por: A. Ktoskowska, Droga do catowieczeristwa, ,Wiedza i Zycie”, 1949, nr 11; 10 CZLOWIEK ISTOTA SPOLECZNA wszystkim, %e cetowiek rodzi sig ,ludzki”. Dzieci zdziczate bowiem, choé odzywiaja sig na wzér zwierzat, w ktérych otoczeniu zyty, choé naéladujg zwyczaje zwierzat w spaniu, choé reaguja na wz6r zwierzat, choé czesto przy poruszaniu sig nie utrzymujg pozycji pionowe) — przywrdcone srodowisku ludzkiemu rozwijaja w sobie cechy i wlasciwosci cztowieka. Tak byto z Anna i Izabela, tak z innymi ,dzikimi dzieémi” odzyskiwanymi dla kultury ludzkie). Gdyby proces ten nie zachodzit, przeczytoby to nauce o dziedzicznosci, stwier- dzajace} przekazywanie natury gatunku z pokolenia na pokolenie. ,Zwierze- sé” w zachowaniu dzieci byta rezultatem korzystania 2 wzordw zwierzacego 2ycia, bedgcego przedmiotem ich obserwacji i nasladowania. Dzieci te postugi- waly sig narzedziami, co jest whasciwoscig jedynie cztowicka; uzywaty déwie- kéw na okreslenie rzeczy badé sytuacji, a to mozna uwazat za proby tworze- nia jakiego$ jezyka czy tez korzystania ze zdolnosci méwienia, wlasciwej czto- wiekowi. (We wzmiance Herodota 0 na wpét legendarnym, fantastycznym doswiadezeniu, dokonanym przez faraona egipskiego Psammetychusa, dzieci wychowywane w odosobnieniu wydaja dzwieki o znanej dla nich tresci, poczy- naja tworzy¢ sw6j whasny jezyk). Tak wigc ,dzikie dzieci” maja w swej biopsy- chicznej naturze dane, aby przyjaé — za pomocg odpowiedniego na nie oddzia- tywania — dziedzictwo kulturalne, by je dale} tworzyé i przekazywaé. Aby uzasadnié twierdzenie, Ze czlowiek rodzi sig ,ludzki”, nie od rzeczy bedzie przytoczyé negatywny dowdd Kellogow. Dokonali oni znanego ekspery- mentu opisanego w ksigzce Matpa i dziecko (The Ape and the Child, New York 1933), a zmierzajacego do wyjaénienia, czy malpa, zwierze najblizsze struktura cztowiekowi i stosunkowo uzdolnione, mode dziedzicayé kulture ludzka i jg przekazywat. W-tym celu wychowywali oni wtasne dziecko, Donalda, z ma- jym szympansem. Akcja rozpoczeta sig od czasu, gdy .Gua” miat 7 i pot mie- sigca, a Donald 10 miesigcy. Obaj jedli to samo, razem spali i bawili sie. ,Gua” byt mocniejszy fizycznie niz Donald, nabyt wiele umiejetnosci ludzkiego dziec- ka, nauczyt sie jesé tyzka, pit ze szklanki, otwieraé drzwi i czynit to wszystko lepiej nid dziecko ludzkie. Nauczyt sie wielu déwiekéw, ale nigdy nie nauczyt sig mowy ludzkiej, nie umiat méwié i nie mégt rozumnie myjleé. Przypadki ,dzikich dzieci” przypominaja prawde, ze cztowiek przynosi nature ludzka wraz z urodzeniem. Przypadki te oczywisce nie wyjasniaja powstania cech ludzkich w danym gatunku osobnikéw ani genezy ludzkiej kultury. W tym celu musielibyémy sig cofnaé do historycznie pierwszego czto- tad, Celowiek pora spoleczeristwem, tamée, 1949, nr 2. KONIECZNOS€ ZYCIA SPOLECZNEGO 1 wieka, czego nie sa w stanie dokonaé ani badania prehistoryczne, ani badania paleontologiczne. KONIECZNOS6 ZYCIA SPOLECZNEGO Praytoczone prayktady werastania dzieci w izolacji spoteczne} wskazujg réwniez na druga prawde, podkreslang przez nauke o cztowieku w gromadzie, prawde socjologicana gloszaca, Ze osoba ludzka dopiero przez zycie zbiorowe moze w pelni rozwinaé swe cztowieczenstwo. Dzieci Zyjace poza srodowiskiem spotecenym zatrzymaly sig w rozwoju na poziomie podobnym zwierzetom, gdyz zdobycze doswiadczen ludzkich i dorobku kulturalnego ludzkosci nie zostaly im przekazane. Umyst ich i jazh nie byty rozwinigte i przepojone tym, co kaade dziecko otrzymuje wychowujac si¢ w rodzinie, szkole, zyjac w swe} wsi, narodzie, panstwie. Zyjac osobniczo bez wspétdziatania z innymi ludémi byly zdane jedynie na wlasne sity i mgdroS¢, na rezultary wtasnych tylko do- $wiadezert. Byty pozbawione tej potegi, jaka daje ludziom pomoc i wspétdziata- aie 2 innymi oraz preekazywane za pomocy mowy doswiadezenie drugich. Tylko wige zycie w spoteczetistwie pozwala ludziom tworzyS i pomnaéaé kulture, pozwala osiggaé pelnig cztowieczetistwa. Kaidy osobnik ludzki Zyjec w odosobnieniu zaczynalby od tego, od czego zaczyna i na caym kofezy kazde zwierze. Wszystko, cokolwiek by zdobyt dzieki swe} rozumnej naturze, umie- ratoby wraz z nim. Przyldady ,dzikich dzieci” dowodza, ze cztowiek pozbawiony rodziny, iyjacy poza pafstwem, narodem, zawodem, zwigzkami, poza spoleczetistwem, nie jest w stanie rozwingé swe} osobowosci jako istota spoteczno-moralna. Dlatego tez koncepoja socjologiczna cztowieka jest prawdziwa, gdy gtosi, ze calowiek przez éycie spoteczne dochodzi do petni cztowieczeiistwa; Koncepcja teologiczna 2a$ jest prawdziwa, gdy thumaczy geneze pochodzenia i kulury oraz przeznaczenie istoty ludzkie}. Obydwie koncepcje sq stuszne, ale patrza z réénych stron na crtowieka, ujmuja go w inne} ptaszezyznie: jedna méwi o jego pochodzeniu, druga o jego rozwoju. Nie moga wiec sobie przeczyé. Prze- ciwnie, uzupetniaja sig wzajemnie, przyczyniajgc sig do stworzenia petne} praw- dy 0 cetowieku: cztowiek rodzi sie ,ludzki”, a petni¢ swego rozwoju osiaga dopiero dzi¢ki spoteczenistwu. Nieporozumienie tkwi w mniemaniu, jakoby koncepcja teologiczna cztowie- ka gtosita, ze jednostka Iudzka rodzi sie w petni swe} osobowosci, w petni doskonatego cztowieczeristwa. Tymezasem pelnia ta to dzicto samego cztowie- 12 CZLOWIEK ISTOTA SPOLECZNA ka, kierujacego sig wolg i rozumem, rozwijajacego swa osobowoS moralng i spoteczno-kulturalng przez Zycie zbiorowe. Koniecznosé wspétiycia z ludémi jest niezwykle silnie podkreslona w chrze- Scijaniskiej filozofii spotecznej. Cztowiek z natury jest istota spoteceng. Nie instynkt spoteczny pcha cztowieka do zycia gromadnego, jak to gtosza A. Comte, W. Mac Dougall, A. Vierkandt i wielu innych socjologéw, a czemu przecza prayktady ,dzikich dzieci”, ktérych instynkt stadny weale nie kieruje do zycia w obrebie ludzkie} gromady. Nie tylko rozum nakazuje ludziom yé spotecznie, jak gtosit Jean J. Rousseau, traktujacy réine spotecznosci jako akty umowy spoteczne}. Nie tylko wola ludzka, jak utrzymywat Georg W. F. He- gel. Nie jest tez zycie spoteczne wynikiem przyzwyczajenia, ugruntowanego przez wychowanie mtodych pokolei w srodowisku spotecznym, gdyz trudno byloby przy takim ujeciu wyjaénié poczatek zycia w gromadzie. Ludzie zyja spotecznie, gdyz sktania ich do tego cata ich natura, Koniecznosé aycia spolecenego wynika z faktu, ze jednostka ludzka sama dia siebie jest niewystarczalna, Teza, Ze czlowick jest z natury istotg spoteczna, sformutowana przez Arystotelesa, przyjeta i wielokrotnie potwierdzana i rozwi- jana przez Sw. Tomasza‘, jest powszechnie znang prawda chrzescijafiskie} filo- zofii spotecznej. Swigty Tomasz wskazuje na trzy rodzaje potrzeb, ktérych catowiek nie moze zaspokoié bez uczestnictwa w Zyciu spotecznym. $3 to potrzeby moralne, intelektualne i fizyczne. Jednostka ludzka nie jest w stanie osiagnaé swych celow wiecanych, jeSli nie rozwija i nie doskonali swe} osobowosci, jeéli nie prowadzi zycia w: cnocie’. Aby wige swe wartosci moralne rozwijaé, musi zyé spotecznie. Czlowiek sa- motny i odosobniony nie moze np. uprawiaé mitoSci bliéniego, byé sprawiedli- wy czy prawdoméwny. Dopiero przez zycie zbiorowe, rozwijajac swe uzdol- nienia, swe wartosci moralne, dochodzi do swego ostatecznego przeznaczenia. Podobnie inteléktualne potrzeby jednostki ludzkiej nie mogg byé zaspokojo- ne bez spoteczetistwa. Wyposazenie cztowieka w rozum czyni go zobowigza- nym do wspélzycia z innymi. O ile bowiem istoty zwierzece wyposazone sa w instynkt dla swej ochrony i trwalej egzystencji, 0 tyle eztowiek postuguje sig rozumem. Rozum jego whasny nie jest jednak w stanie ani wiele poznaé, ani nie popelniaé bleddw*. Dopiero we wspétpracy z innymi czyni on sobie ziemie poddang. Dochodzi do poznania prawdy i wraz 2 innymi poznana * De Regimine Principium, L. 1, c. |; Contra Gentiles, Ul, 129; Summa Theologica, 292, 4: 188, a. 8 ad 5 i in, > De Regimine Principium, L. 1, ¢. 14. ® Tamée L. I, c. L JEDNOSTKA LUDZKA ISTOTA SPOLECZNA 13 prawde stosuje do celéw praktycanych. Zdolnosé mowy i przekazywania mysli = tak zasadnicza dla rozwoju kultury ludzkie) — moze byé wykorzystana tylko we wspétayciu z innymi ludémi. Réwniez potrzeby fizycene czlowieka czynia spoteczefistwo niezbednym. Catowiek nie jest zdolny sam zaopatrayé sie w te wszystkie materialne rzeczy, ktérych potrzebuje do zycia, a w szczegdlnosci do zycia coraz doskonalszego cywilizacyjnie, Cztowick bowiem musi utrzymaé sw6j organiam przy iyciu, musi jes, ubieraé sig, mieszka¢. Kompletna niezaleznosé jest niemotliwa i to whagnie zmuszato Iudzi do zespalania sie w najprymitywniejszych warunkach 4ycia prehistorycenego, tak jak zmusza ich obecnie, w epoce wspaniatego roz- kwitu cywilizacji techniczne}. Wszystkimi stronami swe} ludzkiej natury: moralna, intelektualna, fizyczna, cztowiek jest nierozerwalnie zwigzany ze spoteczeristwem. Osiaga swe cele i -tealizuje swe potrzeby dopiero przez. KoSidt, paistwo, naréd, rodzine, przez rine formy i rodzaje dycia spotecenego. Pod karg degradacji swe} natury catowiek nie moze Zyé poza spoteczeristwem. Wymownym tego dowodem s9 nieszezesliwe przypadki dzieci éyjacych poza Srodowiskiem spotecenym. JEDNOSTKA LUDZKA ISTOTA SPOLECZNA. Teza gtoszaca, iz jednostka ludzka jest istota spoteczna, to podstawowe zatozenie ontologiczne, na ktérym wspiera sie socjologia. Wbrew przypuszcze- niu, Ze jest to prawda banalna, w literaturze socjologicene) wystepuja inne poglady; niepeine tez jest rozumienie tego stwierdzenia. Pawet Rybicki w swej stynnej rozprawie Problemy ontologicene w socjologii, stwierdza m.in., Ze w'socjologii jako nauce o Zyciu spotecznym ludzi mozna wyréznié co najmniej trzy koncepcje pojmowania jednostki ludkiej: koncepcje ee eens cee koncepeje naturalistyczna i Koncepeje realistyczng , »czto- wieka spolecznego”’. Koncepeja abstrakcjonistyezna wystepuje w tzw. szkole formalnej socjologii, zapoczatkowanej przez niemieckiego filozofa i socjologa Georga Simmla, a rozwinigte} przez Leopolda von Wiese. W tej orientacji socjologiczne} nie wysuwa sig — szczegdlnie w pogladach L. von Wiese - ¢adnych twierdzen, czym jest i jaka jest jednostka ludzka. Nie formutuje sig wyjaSnien czy charak- terystyk, ktdre dotyczytyby czy to whaiciwosci biologicznych, czy psychicz- 7P. Ry bick i, Problemy ontologicene w socjologii, Studia Socjologicane”, 1965, nr 2. 14 CZLOWIEK ISTOTA SPOLECZNA nych, czy teé potrzeb istoty ludzkiej. Przyjmuje sig jedynie, ze jednostka ludz- “ka jest podmiotem dziatat i zachowan i analizuje sig rézne formy, w jakich zycie spoteczne tych jednostek wystepuje (stosunki spoteczne, grupy spofeczne, ‘procesy spoteczne). Nieadekwatnoéé te} koncepeji polega na abstrahowaniu od postaw ludzi, motywéw ich dziatania, wartoéci, ktérymi sie kieruja, uwarunkowat historycz- nych i przestrzenno-czasowych, w jakich podejmuja dziatania. W analizie socjo- logiczne} wychodzi sig od jakiejé fikeyjne}, abstrakcyjne} jednostki ludzkiej. Koncepeja naturalistyezna ujmuje z kolei jednostke ludzka jako praedstawi- ciela gatunku, jako indywiduum biologiczne ukonstytuowane i rozwijajace si¢ jak kazdy organizm, ktory reaguje na bodzce zewnetrzne poprzez odpowiednie _zachowania, Zjawiska Zycia spotecznego w tym ujeciu sprowadzaja sie do okre- dlonych reakcji, jakie zachodza w organizmie pod wptywem bodécéw ze- wnetrznych, Takie koncepcje jednostki byty podstawowym zatozeniem niektd- rych kierunkéw w socjologii (organicyzm, teorie instynktu, behawioryzm). Koncepeja realistyezna wychodzi z zatozenia, iz jednostka ludzka jest istota spotecana. W historii mysli spoteczne} wyrazit ja najpetnie| Arystoteles w okre- Mleniu cztowieka jako zoon politikoon (animal sociale). Koncepcja ta zawiera trojakie znaczenie ontologiczne, lezace u podstaw socjologii humanistyczne). |W pierwszym znaczeniu ustala, Ze jednostka Iudzka nie mogtaby rozwingé swych cech specyficznie ludzkich, gdyby znajdowata sie poza ludzkimy srodo- wiskiem spotecenym! W znaczeniu drugim stwierdza, Ze ,f...] cztowiek nie jest _ezym$ danym, gotowym, statycznie okreslonym — cytujemy komentarz Pawta Rybickiego — jest istota, ktora staje sie i urzeczywistnia sie w miarg swojego rozwoju [...]”, pod wptywem oddziaty wania nan spoteczeristwa i jego kultury’, To wtasnie pod wptywem spoteczefistwa i kultury jednostka ksztattuje swa osobowok, a wige swe postawy, dazenia, systemy, wartosci i wzory postepo- wania. >) Po trzecie, koncepcja ta zaktada, iz jednostka tworzy rézne rodzaje i formy zycia zbiorowego. Osoba ludzka jako byt substancjalny jest podmiotem Zycia spotecznego, spotecznosci ludzkie zaé istnieja poprzez relacje, jakimi jednostki powigzane sg ze soba. W zwigzku z tym wspétczesne teorie socjologiczne, nodkrywajace” nagle podmiotowost c2towieka jako aktora tycia spotecznego, przypominaja tylko czy przywotuja dawna prawde realistyczne} koncepcji osoby ludzkie). Chroni nas rowniez preed taw. przesocjalizowana koncepcja Te koncepcje exlowieka jako istoty spoteczne} w ujgciu Arystotelesa omawia i interpretuje Pawel Rybicki w swej ksigice Arystoteles. Poczathi i podstawy nauki o spoteccerstwie, Wroclaw 1963, s. 30-33. JEDNOSTKA LUDZKA ISTOTA SPOLECZNA 15 calowieka w socjologii wspétczesne}, traktujaca w sposdb nieuprawniony jed- nostke i osobowos jednostki jako wytwér stosunkéw spotecenych czy tez spoteczeristwa i jego kultury?. 9 Por. D.H. Wrong, Preesodalizowana koncepca cclowieka w socjologii wspélczesne}, [w:] Kryzys i schizma, wybér i wstep E. Mokrzycki, Warszawa 1984, 5, 4470. II. JEDNOSTKA A SPOLECZENSTWO Historia i aktualnogé problemu 17 - Trzy teorie na temat stosun- kku jednostki do spoteczedistwa 22 ~ Prawa osoby ludzkiej i dobro wspélne 26 HISTORIA I AKTUALNOSC PROBLEMU! Wielu autoréw problem stosunku jednostki do spoteczeristwa traktuje jako problem fikeyjny i wynik nieporozumienia?, ich zdaniem bowiem w rzeczy- wistosci spotecene} zaciera sig to, co ,indywidualne”, i to, co ,spoteczne”, w kazdym zjawisku tzw. indywidualnym zawieraja sig elementy spotecane, a w zjawisku tzw. spotecznym wystepuja elementy indywidualne, tym bardziej ze catowiek — wedtug tych pogladéw — ksztahtowany jest przez spoteczefstwo, ono zaé jest dzictem jednostek ludzkich, Poglad ten jest stuszny jedynie o tyle, a ile bedzie sie go traktowaé jako opozycie wobec absolutnego, ontologicznego przeciwstawiania cztowieka spoteczeristwu i odwrotnie. Jednakée nie mozna si¢ osoba ludzka", ,osoba”, ,cztowiek", ,jednostka ludzka” stosuje 2amiennie. Réwnied w jednakowym znaczenit uzywam na razie terminéw: ,spotecznos”, ,grupa spotecz- na’, zbiorowose”, .spoteczeiistwo” dla okreslenia jakiegokolwick spotecanego zespolenia ludzi zludémi dla wspdlnego celu. Termin ,spoleczefistwo” stosuje ted dla okreslenia kompleksu grup spolecznych podporzadkowanych jedne} podstawowe} grupie. W takim wypadku zmiana znacze- nia terminu jest zaznaczona. ? Franciszek Mirek (Zarys socjologii, Lublin 1948, s, 266-267) fikcyjnoS problemu: jednostka = spoteczeristwo uzasadnia tym, ée w kaide} czynnokci istnieje wklad oryginalny jednostki, ale ted aby czynnos mogla zaistniec, jednostka postuguje sie wspélnym dorobkiem spoleczeiistwa, Jest to oczywikcie stuszne, ale w problemie stosunku migdzy jednostka a spoteczedstwem nie chodzi przeciez 0 budowe czynnosci spoteczne), ale 0 wzajemne granice uprawnies i obowiqz- kéw. Georg Simmel wykazuje zaf, Ze to w Sviadomosci jednostki przetamuje sig przynaleznost jej do réznych grup spolecznych, 2 ktérych kaida do czegos jednostke zobowigzuje czy tei od ktérych jednostka czego$ oczeleuje, Istnieje pytanie: jakie s9 wige te relacje migdzy jednostka a spoleczenstwem? Zob.G. Simmel, Sogologia, thum. 2 niem, M. Lukasiewicz, Warseawa 1975, s. 74 in. 18 JEDNOSTKA A SPOLECZENSTWO zgodzi¢ z tym zapatry waniem, gdy gtosi ono niemozliwos¢ rozwazania i okres- Jania stosunku czfowieka do spotecznoici. Istnienie bowiem zaleznosci miedzy osoba a spolecznoscia nie pozbawia ich obu odrebnosci i nie utozsamia ich, wrecz przeciwnie — implikuje ich odrebna podmiotowo%. Istnienie zwigzkéw miedzy cztowiekiem a spoteczenstwem domaga sig nawet ustalenia wzajemnego zakresu zaletnosci i podporzadkowania. Zaréwno w teorii, jak i w praktyce wystepuje przeciez donioste pytanie, czy i w jakim zakresie plemie, rodzina, réd, wieS, paristwo, klasa, zawéd czy partia moga podporzadkowywaé sobie jednostki i jak daleko siegaja obowiazki catowieka na rzecz grupy, a z drugiej strony, jakie uprawnienia ma jednostka wzgledem spotecznosci. Powstawaty bowiem w praktyce i powstaja na tle tych wlasnie rozgraniczen rdznego rodza- ju konflikty. Nic wigc dziwnego, iz od zarania naukowej refleksji nad wspdtzyciem ludz- kim zagadnienie zasad regulujacych stosunek miedzy cztowiekiem a spoleczet- stwem znajduje sig w kregu ciaglych dyskusji. Od czasu bowiem, gdy w staro- aytne] Greeji sofisci, tw6rcy filozofii humanistycznej, zwrécili sie ku badaniom nad cztowiekiem, pojawit sie w dziejach myéli problem stosunku jednostki do spoteczefistwa — miasta, a nastepnie do spoteczenistwa w ogéle. Cata starozytna myél filozoficzna Grecji wirdd wielu licznych probleméw filozoficzno-spotecz- nych rozwata zagadnienie: jak w istocie rzeczy uktada sig stosunek migdzy jednostka ludzka a spotecznoscig? Spotykamy ten problem w nauce Protagora- sa, w pogladach Sokratesa, w wielkie} twérczosci Platona i w ogromnej synte- zie filozofii politycane} Arystotelesa. Pézniejsze szkoly mySli starozytne): cyhi- cy, epikurejezycy, sceptycy czy szkota stoicka, charakteryzuja sig m.in! odmien- noécia pogladéw w: zakresie filozofii spoteczenstwa, a w tym réénicami w rozwigzywani’problemu stosunku cztowieka do spoteczenstwa. Jednoczesnie wyraénie formutuje sig sens problemu i treéé stawianego zagadnienia. Sprowa- dza sig ono do pytania: czy i jak z natury rzecey, z punktu_widzenia i w plaszezyénie ontologii czy teorii bytu, uktada sig stosunek miedzy cztowiekiem a spoleczeristwem?>. W Sredniowieczn zagadnienie wzajemnych praw i obowiazkéw migdzy spoteczeiistwem i jednostka ludzka zajmuje wicle miejsca w pismach Augustyna i Tomasza z Akwinu. Poczynajac zai od twérczosci Hugo Grocjusza w XVII w. problem stosunku jednostki do spoteczenistwa wystepuje we wszyst- kich teoriach filozoficzno-spotecznych czy te? socjologicznych. 3 Por: W. Kornatow ski, Rozwéj pojet o paristwie w starotytne} Greci, Warszawa 1950; K. Diehl, Der Einzelne und die Gemeinschafi, Jena 1940, s. A.Lein- ghton, Social Philosophies in Conflict, New York 1937, s, 507 in HISTORIA I AKTUALNOS¢ PROBLEMU 19 Problemy okreslania stosunkéw miedzy spoteczeristwem a jednostka ludzkg nie byly jedynie sprawa teorii. Wigzaly sie one najécislej z praktyke i potrzeba- mi praktyki byty wywolywane, Wszystkie ruchy spotecane, politycane i umys- fowe — obok réznych dazen w zakresie ustroju gospodarczego, kultury, syte- mu rzadéw politycznych — wysuwaja sprawe granic uprawnieh paiistwa oraz obowiazkéw i praw obywatela, Zasadniczym zagadnieniem w programach i ideologiach ruchéw spotecanych byto w dziedzinie ustroju spotecznego okresle- nie stosunku jednostki do spoleczefistwa, Dlatego whasnie relacja: cztowiek — spoteczeiistwo w praktyce zycia spolecznego uznana zostata przez wielu mysli- Cieli za tak zasadnicza, iz proces ,pochtaniania” jednostki przez spoteczefistwo lub podporzadkowy wania je} spoteczedistwu i jego interesom uwazano za ghow- ny proces dziejowy w historii ludzkiej. Poglady historiozoficzne na ten temat rozwingty sig zar6wno w postaci teorii ,linearnych” (uznajacych jeden staly kierunek w rozwoju ludzkich dziejéw, polegajacy na realizowaniu coraz wigk- szej wolnosci jednostki, lub — przeciwnie — wykrywajacych pogtebianie sie i rozszerzanie w toku historycenego rozwoju podporzadkowywania jednostki spoteczetistwu), jak tez w postaci teorii ,cyklicenych” (gloszgcych, iz dzieje ludzkie polegaja na zmiennym, powtarzajacym sie przechodzeniu spoteczetstw ze stanow indywidualizmu do stanéw kolektywizmu, wspdlnosci czy tez socja- lizacji)*. Nie inny charakter ma przeciez historiozoficzna teoria Hegla o kierunku rozwoju historycznego, zdaéajacego od stanu braku wolnoSci dla jednostki poprzez stany wolnosci dla jednego, wolnosci dla kilku do stanu wolnoSci dla weszystkich ludzi. Podobny charakter miaty koncepcje Guillame De Greefa, Henry Maine’a, gloszace, iz rozw6j dziejowy toczy sig od zupelne} zaleznoéci jednostek w spoteczenstwach prymitywaych, opartych na wtadzy patriarchal- nej, i zmierza do stanu zupeine} wolnoki i wspétiycia migdzy ludémi opartego na dobrowolnych umowach®. Polski socjolog Kazimierz Kelles-Krauz, ustalit socjologiczne prawo retrospekcji spotecznej, gtoszace, iz rozwéj spoteceny toczy sig wedhug dwéch antagonistycznych zasad, ktére f...] obracaja. koto dialektycznego nastepstwa: indywidualizmu i socjalizmu”®, czyli przewagi inte- *P. Sorokin, Dynamique Socio-Culturelle et Evolutionnisme, [w:]t € nz e, Sociologie au XX siécle, Paris 1947, vol. I, s. % ins tenze, Social and Cultural Dynamics, New Jork 1941, vol. 4. 5C.C Zimmerman, Patterns of Social Change, Washington 1956, s. 7; P. Barth, Die Philosophie der Geschichte als Soziologie, Leipzig 1915, s. 229. °K. Krauz, Sogologicene prawo retrospekgi, odb. 2 ,Ateneum”, Warszawa 1898, s. 14 Por. takée: E. Abramowsk i, Kazimierz Krauz — Socologicane prawo retvospekcii, [w:] 20 JEDNOSTKA A SPOLECZENSTWO reséw jednostki nad interesami spoteczeristwa w jednym okresie, a przewagi intereséw spolecznych nad jednostkowymi w nastepnym okresie dziejowym. Spoteczeristwa — jego zdaniem - po epoce podporzadkowywania spoteczeti- stwa jednostce przechodza w drodze reakeji do nastepnej formacji, w ktérej osoba ludzka pochtonigta jest przez spoteczenistwo, i tak corsi a ricorsi — jak formutowat rownied Giambatista Vico swe prawo o ,kolobiegu” historii ludz- kiej’. Spoleczeristwa przechodza pewien etap ustroju spotecznego, opartego na okreslonym stosunku jednostki do spoleczenstwa, nastepnie wchodza w jego zaprzeczenie i znéw powtarzaja te droge, aczkolwiek w innej formie i ciggle sie udoskonalajqc. Wspétczesny socjolog Karl R. Popper nie dopuszeza si¢ tak wielkich uprosz- czet historiozoficanych, niemniej jednak wykazuje na podstawie analizy gtow- nych doktryn filozoficzno-spotecenych i dziejéw politycznych, ze wysitki zmierzajace do stworzenia ,spoteczefistwa otwartego”, stuzacego jednostce i jej wolnoéci, w miejsce spoteczeristwa ,zamknigtego” (closed society), totalnego, stanowig glowny nurt dziejsw wspétzycia ludzkiego®. Wszystkie te teorie ukazuja, jak pewne historycznie stabilizujace sig uktady stosunkéw migdzy jednostka a spoteczetistwem nadajq charakter catosci Zycia spotecznego i kultury danego okresu, Dowodza jednoczeSnie, 2¢ w histori narodéw i paristw dazenia do znalezienia optymalnego i najtrafniejszego uktadu stosunkéw migdzy jednostkg a spoteczeristwem sq dominujace. Dlatego wlasnie narzucaja sia one badaczom spoteczeristwa jako zasadnicze procesy spoteczne. Naprawde wigc za E. Welty’m moéna powiedzieé, iz problem stosunku cztowieka do spoleczefstwa jest ,problemem rodzaju ludzkiego”®, wzn. proble- mem powszechnym ido pewnego stopnia wiecznym i trwatym, ciggle w prak- tyce rozwigzywanym na nowo w zwigzku ze zmieniajacymi sie ksztattami zycia spotecznego. Z drugiej strony okreslenie miejsca cztowieka w spoteczet- stwie i ustalenie wzajemnych relacji miedzy grupa a je} cztonkami w zasadzie przesadza o catosci ustroju spotecznego. Dlatego tez trafnie J. Maritain prob- lem: cztowiek — spoleczeiistwo nazywa zagadnieniem fundamentalnym filozofii tenie, Drieta, t. 2, Warszawa 1924, s. 386-400. 7 Por: J. B. Vico, Nowa Nauka, tum. A. Lange, Warszawa 1916. Por: K.R. Popper, The Open Society and its Enemies, London 1963. 9, Welty (Gemeinschaft und Einzelmensch, 2 Aufl., Salzburg Leipzig, [b.r.w.), 6. 11) stwier- dea: ,Die Frage nach dem Verhaltnis von Gemeinschaft und Einzelmensch ist eine Menschbeitsfrage Sie betviffi und bewegt jeden Menschen, Denn das Leben von und in Gemeinschaft gebért 2ur Men- schengrésce und zum Menschenschicksal”, HISTORIA | AKTUALNOSG PROBLEMU 21 polityczne), a R. Linhardt okreéla je jako podstawowe zagadnienie etyki spo- feeznej!®. Z tych przyezyn problematyka stosunku jednostki ludzkiej do spotecznosei , nie przestaje nigdy traci¢ na aktualnosci. Problem ten jest otwarty szczegdlnie w praezywane} przez nas epoce. Dokonuja sig przeciez za zycia obecnego pokolenia wielkie rekonstrukcje Zycia spotecenego. Oczywiscie, nie nalezy popadaé w przesade w upatrywaniu ,przelomowoici”, ,epokowosci” wylacznie w przezywanym przez siebie okresie historycznym, niemnie} jednak trzeba stwierdzié, iz w przesztosci przemiany spoteczenstw dokonywaly sig w wigk- szym stopniu w sposdb ,zywiolowy”, obecnie zaé polegaja one na przeprowa- dzaniu wielkiego eksperymentu socjologicznego, gdyz w sposdb Swiadomy, wedlug okredlonych ideologii, wspartych na teoriach spotecznych, dokonuje si¢ budowy nowych ustrojéw. Nie bez racji przeto Karl Mannheim — wybitny znawca wspétezesnego stanu Zycia i kultury - wiek XX nazywa ,wiekiem rekonstrukeji spoteczne"!, Dlatego ted nasuwa sig pytanic, jaka jest przysztos cztowieka i jakie jest jego miejsce w nowym, tworzacym sie spoteczeristwie, a takée na jakich zasa- dach okreslajgcych stosunek cztowieka do zbiorowosci oparte sq dzisiejsze rekonstrukcje spoteczne i czy na takich zasadach powinny byé oparte. Epoka nasza chce mienié sig okresem nowego humanizmu. Na czasie bedzie przeto przypomnieé dyskurs wiekéw mysli ludzkiej, przypomnieé i unaocznié deklara- cje ruchéw spotecznych, odtworzyé zasady i ramy okreslajgce uprawnienia i obowiazki spotecznosci wzgledem cztowieka i prawa naturalne osoby ludzkiej. W czasach wspétczesnych, podobnie jak w okresach poprzednich, przed myélg teoretyczng stoi pytanie, czy spotecanosé i jednostka ludzka ,[...] natur- haft einander zugeordnet sind {...]” — jak pisze Welty, czy tez naturalna rela- cja calowiek — spoteczetistwo przebiega inaczej. Odpowieds jest waéna, gdyz przesadza o kierunku praktycznego rozwiazania tej kwestii. Przed dziatalnoscia praktycena bowiem stoi rowniez do wykonania zadanie, polegajace na obo- wigzku tworzenia takiego ustroju spotecznego, w ktérym stosunek cztowieka do spoteczenstwa oparty bytby na zasadach wynikajacych z istoty i natury J, Maritain, The Rights of Man and Natural Law, tum. z franc., London 1945, 5. 5;R. Linhardt, Die SozialPrincipien des hl. Thomas von Aquin, Freiburg 1932, s. 132. "K. Mannheim, Man and Society, London, 1940, s. 12; H. W. Odum za podaje, ze centralaym problemem wspdlezesnosei jest uzyskanie rownowagi migdzy wolnoscia a uspo- lecanieniem (Understanding Society, New York 1947, s. 419). 2Welty, dz. cyt,s. 16 22 JEDNOSTKA A SPOLECZENSTWO osoby ludzkiej i spoteczetistwa. Jak bowiem nalezy postepowad, wynika z natury rzeczy, 2 prawa natury. ‘TRZY TEORIE NA TEMAT STOSUNKU JEDNOSTKI DO SPOLECZENSTWA Eberhard Welty, Jan Piwowarczyk stusznie wskazuja, 2e rozwigzanie proble- mu stosunku osoby ludzkiej do spoteczenstwa jest przesadzone wyjasnieniem istoty spotecznosci ludzkiej i okresleniem miejsca w niej jednostki ludzkiej”. Wyjaénienie bowiem stosunku migdzy dwoma wielkoSciami zalezy niewatpli- wie od wyjasnienia natury i rodzaju tych wielkosci. W histori mysli spotecene} dcieraja si¢ po dzié dzieh tray rdéne ujecia istoty spolecenosci, a zarazem tray réine stanowiska w ujmowaniu i okreélaniu stosunku migdzy cztowiekiem a spoteczenstwem'*. W starozytnoSci Platon, a w czasach nowozytnych Herbert Spencer, uwaza- jac spoteczetistwo za pierwsze, pierwotne i wyésze w stosunku do czlowieka, uuznajac spoteczetistwo za organizm, a hipostazujac paiistwo, stworzyli funda- menty teorii organicystyczne} 0 spoteczefistwie i totalitarne) w ujmowaniu stosunku jednostki do spotecznosci. Poglady Spencera kontynuowali: A. Schiffle, R. Worms, J. Novicow, A. Fouillée, P. Lilienfeld, zas O. Spann i Hegel, chociaz wychodzili z innych zatozed, ostatecanie wznali spotecznosé za byt substancjalny, za catosé pierwsza, za organizm, jednostke ludzkg zaS za ceastke te} calosci. W Swietle tych pogladéw spoteczeristwo jako catosé wezes- niejsza — organizm — decyduje o naturze, o istocie swe} czesci, jaka jest czto- wiek, Z tym stanowiskiem tyczy sig rowniez poglad Durkheima, jak i pogldy twércéw innych systemow socjologicenych, uznajace spoteczetistwo za rzeczy- wistosé pierwotng, a jednostke ludzka za czeSé i wytwér spoteczetistwa. Sto- sownie do tego ujecia natury spotecznoéci osoba ludzka sama w sobie nie ma dadnych celdw, spetnia jedynie funkeje wzgledem organizmu, Spotecznosé tylko jako catoSé, jako organizm ma swoje cele, istnieje sama przez sig. Jednostka BJ, Piwowarczy k, Podstawypersonalizmu, .Tygodnik Powszechny”, 1951, nr 35; Welty, dz. cyt, s. 16, 48. p. Sorokin wyodeebnia catery glowne teorie: mechanicystyezna, nominalistyczng (atomis- tycznd), organicystycana i funkcjonalna. Jedaakie teoria mechanicystyczna i atomistycana w istocie réénia sig tylko sposobem uzasadnienia pogladéw; por: P. Soro kin, The Contem- porary Sociological Theories, New York 1928, s. 195. T. Szczurkiewica wyréinia réwnied cotery teorie, por: T. Szczurkiewic 2, Rasa, srodowisko, rodzina, Pornat 1938. Ks. Franci- seek Mirek (dz. cyt., s. 491 i n) wyodrebnia siedem teorii, ale wszystkie one dadza sig sprowa- dzié do trzech gléwnych pogladéw na istotg spolecanosci. TRZY TEORIE NA TEMAT STOSUNKU JEDNOSTKI DO SPOLECZENSTWA 23 spelnia jakies lunkeie w obrebie spolecznosi. 5 10 win w sekip wannin w dittte coe dla e* petted CBee cae te peace seped etéeaget 38000- wych praw, a tylko te, ktére mu przyznaje organizm, calosé. Organicystyczne ujecie natury spotecznosci prowadzito zawsze do totalitarnych teorii w rozwia- zywaniu problemu stosunku jednostki do spotecznosci, w ktérych osoba ludz- ka podlegata catkowicie i pod kazdym wzgledem prawom narodu, paristwa, parti, wydawanym przez grupy kierujace tymi spotecznoéciami. Polityezne teorie totalitarne, faszyzm i hitleryzm, opieraly sig w catoSci na organicystycz- nym pojmowaniu spoleczesistwa i paiistwa. Réwnolegle do pierwszych prob organicystycznego ujecia istoty spotecznosci powstawaly w histori mysli przestanki lub zarysy teorii mechanicystycznej, atomistyczne} czy tez nominalistycznej, zwane} rowniez teoria umowy spotecz- nej!5, Przestanki teoriopoznaweze dla tej teorii stworzyli juz Anaksagoras i Demokryt, gdy stwierdzali, de istniejg jedynie rzeczy jednostkowe, zaé catosci, systemy sq jedynie tworami umystu lndzkiego. Na forum spoteczne te teorie bywu przeniesli jako pierwsi sofigci, potem cynicy, upatrujacy szczeScie cztowie- ka w uniezalednieniu sig od Swiata, a zwhaszeza od spoleczeristwa, a nastepnie epikurejezycy, gtoszacy, id realnie istnieja wytacznie jednostki ludzkie, spotecz- nosé zaé jest suma jednostek, ktére taezy¢ moze jedynie umowa odnoénie do zaniechania lub podejmowania jakiché czynnosci. Wskutek tych umdw nie powstaje jednakze Zaden odrebny podmiot, zadna nowa catosé, byt niezale’ny w stosunku do umawiajacych sig jednostek. Spolecenosé jest tworem mysli ludzkie}, jest to nazwa, ktérej realnie nie odpowiada Zaden desygnat w éwiecie rzeczywistosci. Spér-o istote spotecznosci trwat dale). Teorig nominalistycznq czy ted atomistyczng rozwijali Hobbes, Locke, Rousseau i chociaz ezesto prob- lem powstawania spoleczeristwa, a take zagadnienie stosunku czlowieka do spoleczefistwa lezaly w kregu rozwatatt, to jednak zawsze u podstaw tych pogladéw tkwito stanowisko gloszace, #e spotecznosé oznacza jedynie fakt wykonywania przez ludzi, zgodnie z zawartg umowa, pewnych ¢zynnosci podobnych lub uzupelniajacych sig. Zdaniem tej teorii badacze spoleczni, obser- wujac fakt umawiania sie ludzi, iz nie beda sobie szkodzié lub 2e podejme jakies czynnosei podobne lub uzupetniajace sig, zostat uznany blednie 2a powo- tywanie przez ludzi odrebnego podmiotu w ich wspdtzyciu, nie dajacego sie sprowadzié i utozsamié z jednostkami umawiajacymi sig i z ich indywidualny- 'S Résnorodnos nazw teorii nominalistycene) o istocie spolecznosci zwigzana jest 2 réény- mi sposobami uzasadniania pogljdu lub ted ze ewrdceniem uwagi w poszczegolnych odmianach tej teorii na sposb powstawania spolecznosci, na analizg tzw. dobra powszechnego itp. 24 JEDNOSTKA A SPOLECZENSTWO mi interesami. Wedtug teorii nominalistyeznej tzw. dobro powszechne jest suma débr najwicksze} liceby jednostek, nie ma natomiast dobra wspélnego, odrgbnego od débr poszezegdlnych jednostek. Stosunek przeto migdzy jednost- ka a spotecznoscia uktada sie 2 natury rzeczy w ten sposdb, iz spotecznosé (jeSli istnieje badé ted to, co niepotrzebnie hipostazuje sig jako spotecznosé — odtebny podmiot) jest cakowicie podporzadkowana jednostce. Ten naturalny uktad, wynikajacy z istoty rzeczy, powinien byé rowniez ideafem w stosun- kach spotecanych. Zadaniem spoteczetistwa, a wtasciwie celem podejmowanych przez jednostki zadaft zbiorowych, jest usuwanie tych trudnoéci i przeszkéd, ktdre uniemotliwiaja osiggnigcie débr prywatnych najwigkszej liczbie jednos- tek. Zaréwno teoria organicystyczna, jak i teoria nominalistyczna okazywaly sig teoriami antyhumanistycznymi. Obydwie bowiem ostatecznie doprowadzaly do pogwatcenia praw cztowieka, jego godnoéci i uniemoitliwiaty jednostkom ludzkim rozwijanie ich osobowoéci. Teoria organicystyezna przez hipostazowa- nie spotecznosci, a w szczegdlnosci pafistwa, doprowadzila do catkowitego pochtonigcia catowieka przez zbiorowoSt i uczynita 2 cztowieka Srodek dla zbiorowoki, a praktycznie dla grup osdb kierujacych zyciem zbiorowoki. Teoria indy widualistycana zaé przez zapoznanie dobra wspdlnego i spotecznosci uczynita - przez odrzucenie wiezdw spotecznych — wigkszos¢ ludzi narze- dziem i Srodkiem w rekach nielicznych jednostek. Extrema se tangunt, Teoria organicystyczna i nominalistyczna wzajemnie znosity sie w polemice. Przeciw obu tym teoriom kraficowym wyrosto stano- wisko realistycane, zwane przez P. Sorokina teoria funkejonalng. Teoria realis- tyczna rozwinela sig wraz 2 badaniami empirycznami nad grupami spoleczny- jednak znalazta o wiele wezeSnie} swoje petne ujecie w tworczosci dwéch przedstawicieli realizmu. Mamy tu na myéli Sw. Augustyna i gw. Toma- sea z Akwinu. Na tle wielu definicji spoteczeristwa i grupy spolecznej, sformu- towanych przez socjologéw zaréwno XIX, jak i XX stulecia, mozna stwierdzié = bez obawy dopuszczenia sig jakiej§ przesady - Ze wyjainienie natury i istoty spoteczettstwa, dokonane przez Augustyna i Tomasza z Akwinu, uderza trafnoscig, prostota i zgodnoscig z rzeczywistym stanem zycia spotecznego"®. Zaréwno bowiem okrelenia Augustyna, jak i Tomasza z Akwinu wskazuja na istotne elementy ludzkiej spotecznosei, ktére stwierdzaja badacze opierajacy sie na empirycznej analizie zycia rzeczywistych grup spotecenych. W stowach 16 M. E. Healy dokonuje interesujacego poréwnania okreilenia spotecrnoici w pismach Tomasza z Akwinu z pogladami wspélczesne} socjologiis por.: M. E. Heal y, Society and Social Change in the Writtings of St. Thomas, Ward, Sumner and Cooley, Washington 1948. TRZY TEORIE NA TEMAT STOSUNKU JEDNOSTKI DO SPOLECZENSTWA 25 Augustyna: ,[...] populus est coetus multidudinis rationalis rerum quas diligit concordi communione sociatus ...)"", czy tez w okresleniach Tomasza z Akwi- nu: cum societas nihil aliud esse videatur, quam adunatio hominium ad unum aliquid communiter agendum™'8, wyrata sig myél, te spoteczeistwo nie jest bytem substancjalnym, ale sz nim jedynie osoby ludzkie, ktére spoteczeristwo czy spoteczeristwa tworza””. Okreslenia te wykazuja niestusznogé teorii orga- nicystycznej. Nie jest jednakée spoteczeristwo ludzkie tworem myéli, nazwa, ktére} nie odpowiadatby w Swiecie istniert aden desygnat. Spotecznosci ludzkie istniejg realnie, sq catoSciami odrebnymi od osdb, ktére je tworza. Spotecznos jest bytem przypadtosciowym, realnym i polega na powigzaniu, uzalednieniu sig zespotem stosunkéw podporzgdkowania i wspétpracy przez osoby dang spotecznosé tworzace. Owo potgczenie dokonuje sie dla osiagnigcia okreslonego dobra. Wymaga ono réwniez powotania odpowiedniej wladzy grupowej i dzia- tah wykonywanych przez jednostki na rzecz i dla dobra caloSci. Nie ulega wiec watpliwosci, ze obok poszezegélnych jednostek taczacych sie dla osiagniecia wspdlnego celu powstaje z tego polaczenia odrebny podmiot, grupa spoteczna rééna od poszczegélnych jednostek, ktdre ja tworza. Typ wigzi taczacej osoby ludzkie w spotecznoéé nie ma charakteru jednosci fizyczne}, jak tego dowodzita teoria biologiczna, ale jest rodzajem wigzi o charakterze duchowym. Czynni- kiem jednoczacym osoby ludzkie w spotecznos jest zawsze jakie$ dobro, jaki$ cel, wspélne potrzeby, ktére to potrzeby jednostki pragna osiggnaé w drodze wspélnego mniej lub bardzie} zorganizowanego dziatania. Poniewaé osoby ludzkie tworza spotecznosci, aby przez nie uzyskiwaé pelnig cztowieczeristwa, przeto nie cztowiek jest dla spoteczeristwa, ale spoleczetistwo ma pomagaé i stuzyé celom osoby ludzkiej. Jednostki ludzkie powoluja spotecznosei w wyni- ku koniecznogci ich rozumnej natury. Musza 2yé spotecznie i rozwijaé sie za poérednictwem spotecznosci, Kazda spoteczno$é, organizujgc jednostki ludzkie dla ich dobra w rodzine, wie, pafistwo, naréd, ma za swe naczelne zadanie osiaganie dobra wspdlnego dla wszystkich. Dobro wspélne, cel dane} grupy, jest rézne nie tylko ilosciowo, ale i jakoSciowo od dobra jednostkowego po- ” De Civitate Dei, ks. XIX, rozdz. XXIV. Okreslenie to odkryt ks. F. Mirek. 8 Contra impugnantes Dei cultum et religioném, c. 3. ¥ Tratnie wyjainia Welty: .Die Gemeinschaft ist keine Substanz, auch keine Quasi Substanz, sondern ~ 50 sonderbar das klingen mag ~ cin Akzidens, Das soziale Sein gehirt nicht in die sub- stanziale, wohl aber in die akzidentelle Seinsordnung. Die Einheit der Gemeinschaft darf nimmer- maby als Wesenseinbeit, sondern nur als Einbeit der akzidentellen Ordnung begriffin werden” (dz, cyt. 178); R. Linhardt podkretla, ze Sw. Tomasz wyrdinia kilka rodzajéw jednoéci wyste- pujace) w bytach. Zespolenie ludzi w spolecenosé stanowi ,unitas ordinis"; por. Linhardt dz. cyt, s. 136. 26 JEDNOSTKA A SPOLECZENSTWO szczegélnych osdb. W zakresie dobra wspélnego tego samego rzedu dobro jednostkowe jest mu podporzgdkowane. Jednostki maja wigc uprawnienia wzgledem grupy w zakresie domagania sie realizacji ich débr jednostkowych za posrednictwem dobra wspélnego. Z drugiej strony spotecznosci, aby osiag- naé wyznaczone im cele, zobowiazuja jednostki i wymagaja od nich odpowied- niego dziatania na rzecz dobra wspélnego. W ten sposdb w pewnym zakresie osoba ludzka jest autonomiczna i wyrasta ponad zbiorowo%, z drugie) zas strony jest w pewnym zakresie podporzadkowana spotecznosci. Dlatego tez teoria realistyczna, a w jej obrebie teoria tomistyczna, odrzuca stanowisko teorii platorisko-organicystyczne}, wedtug ktdre} osoba ludzka podporzadkowa- na byla bez ograniczen spoteczenstwu, jak rowniez przeciwstawia sig stanowis- ku indywidualistycznemu, ktére znowu wyrwato osobe ludzka z je} powiaza- nia ze spoteczefistwem. Czy motna dojsé do blizszego okreslenia wzajemnych stosunkéw migdzy osoba a spoleczeristwem? Czy mozna okreslié doktadnie} granice wzajemnych uprawnier i obowigekéw zachodzacych w stosunkach migdzy osoba Iudzka a spoteczeristwem? PRAWA OSOBY LUDZKIEJ I DOBRO WSPOLNE Blizsze okreslenie stosunku cztowieka do spoleczeristwa jest mozliwe tylko przez ustalenie granic uprawnieh spotecznosci w stosunku do jednostki i od- wrotnie, Zaréwno w teorii, jak i w praktyce spoteczne} jedynie wskazanie praw osoby ludzkie} pozwala okredlié zakres podporzadkowania cztowieka spotecznosci i odwrotnie. Droga do okreslenia praw osoby Iudzkiej moze byé dwojaka; nazwijmy je drogami analizy dedukcyjne} i opisu empirycznego. W pierwszym wypadku do ustalenia praw osoby dochodzi sig w drodze analizy i rozumowania, wycho- dzac z okeeélenia istoty i natury spoteczetstwa i osoby ludzkiej®. Analiza dedukcyjna nie moze byé utozsamiona 2 racjonalistycznym sposobem ustalania praw naturalnych wedtug Locke’a, Hobbesa, Rousseau, traktujacych je jako % Prawa celowieka wyplywaja 2 same} jego natury” — czytamy w Kodelsie spolecznym, zob, Kodeks spoteceny, thum. L, Gorski i A. Szymatiski, Lublin 1934, s. 33. J. Maritain pisze: The consciousness of the rights of the person really has its origin in the conception of man and natural law established by centuries of Christian philosophy” (dz. cyt, s. 45). R. Linhardt stwierdza as, ié prawa osoby ludzkie} sa: .[..] angeborene Rechte der menschlichen Natur” (Az. cyt., 134).

You might also like