You are on page 1of 166
Podzigkowania . Wprowadzenie .. .. Spis tresci Rozdziat 1. Dlaczego to nie dziata? - komunikacja w modelu matematycznym Rozdziat 2. Znacznie wigcej niz informacja — konteksty myslenia 0 komunikacji Rozdziat 3. Bede barbarzyricq, jesli matematycznego w jezyku . .. konsekwencje modelu Rozdziat 4. Pustka w gaju Akademosa — konsekwencje w obszarze wychowania i edukacji Rozdziat 5. Cztowiek z czlowiekiem — konsekwencje w obszarze pomocy psychologicznej Rozdziat 6. Trend nalezy odwréci¢ — komunikacja oparta na kontekécie Rozdziat 7. Propozycje ¢wiczer i nie tylko Zakoniczenie . Bibliografia Summary . Zataczniki 11 2 47 71 89 105 123 149 177 179 195 199 Wprowadzenie Najpowszechniej stosowany model komuntkacji zostal wprowadzony przez Claude’a Shannona i Warrena Weavera do opisu przekazywania sygnatow W uktadach telekomunikacyjnych (dla telefonu, telegrafu)'. Jego wartos¢ - wedlug Zbystawa Muszyfiskiego - wynika stad, ze operuje poje- ciem ogéInym przekazu, a pomija jego tres¢?. Model byt juz uznawany za: niecatkowicie adekwatny do komunikacji werbalnej}, ,filozoficznie wa- dliwy, peten paradoks6w i ideologicznie zacofany, i jako taki powinien zostaé co najmniej uzupelniony, jesli nie catkowicie wyparty”s, i ,nieade- kwatny empirycznie’, cho¢by z tego wzgledu, ze cztowiek nie jest wyposa- zony w kopie kodu jezykowego rozméwcy, ale raczej w kod zblizony lub podobny w réznym stopniu czy zakresie. Mimo trafnej krytycznej refleksji obecnej w literaturze przedmiotu od lat, nadal na podstawie modelu pro- wadzi sie warsztaty i szkolenia, a takze znajduje dlai miejsce w terapii par i rodzin. Model waloryzuje technike, ,obiecuje” zmiang zycia na lep- sze, 0 ile tylko wiadomie zastosujemy sig do instrukeji ekspert6w®. Coraz trudniej takze doceniaé go za probe wyjasnienia przebiegu procesu ko- munikacji, zrozumienie wypowiedzi wymaga bowiem czegos wigcej niz tyl- ko odkodowania sygnatu jezykowego’. Ten powszechnie przyjmowany model bardziej i czeSciej przeszkadza lub utrudnia, zamiast pomaga¢ 2 Dlatego, ze jest on technicznym opisem przekazywania sygnalu na odlegtos¢ w ramach ustug telekomunikacyjnych, w 1948 roku zostal opublikowany w czasopismie ,Bell System ‘echnical Journal’. Claude Shannon okreslat go jako matematyczny model komunikacji (Cuaube SHANNON, A Mathematical Theory of Communication, ,Bell System Technical Journal” 27(1948), nr 3, s. 379-423), Swoja podwéjna nazwe model matematyczny zawdziecza wspél- nym publikacjom tego autora i Warrena Weavera, zob. m.in. C.E. SHANNON, W. WEAVER, The Mathematical Theory of Communication, Urbana 1949, 2 Z. Musavists, Komunikacja ¢ znaczenie, Semantycany aspekt komunikacji, Lublin 2000, s. 302. 8 Tamie, s. 303. ‘ Takie stanowisko formulowali w latach 1989-1994 main.: James W. Carey, Stanley A. Deetz, W. Barnett Pearce, Gregory J. Shepherd; praytaczamy je za: R.T. CRalG, Communication Theory as a Field, Communication Theory” 9(1999), nr 2,8. 119-161. STamte, s, 144, © D, Spenser, D, Witson, Relewancja: komuntkacja i poznanie, tum. zespét thumaczy, Krakéw 2011, s.7. Wprowadzenie 12 at jemy, ze model matematyczny’ obecny w 0 ; cy recat eh si Inych, omawiany w ramach szkolef, ware kach akade! oradnictwie oraz terapii, zaczyna uwieraé w Praypadl, stosowany + romunikac}l ludzkiej. Skoro wiadomo, Ze ,to tak nie do, as porozumi iewaja sie w sposdb opisywany przez model, Zacze, ze ludzi kaé opisu, ktéry bytby lepiej dopasowany do komunika, i eae F wyniki tych poszukiwait zamiescilismy w niniejsze) publikag, Saoballeny tez refleksje i zadziwienia, ktére byty naszym udziatem, eos jednak do poczatkéw rozwazan i niepokojéw kazdego z nas, Dorota Kuncewicz ; Pierwsza moja mysl, ze cos sie nie zgadza w tym modelu komunikagj, pojawita sie zadziwiajaco pézno, jakby informacje o nim byty dotych- czas oderwane od posiadanej wiedzy i doswiadczen. Gdy kolejny raz opowiadatam o nim na wyktadzie, analizujgc poszczegélne etapy pro- cesu i mozliwe zaktécenia na kazdym z nich, wyrazitam przekonanie, ze jesli rzeczywiécie tak sie komunikujemy, to w kategoriach cudu na- lezy postrzega¢, ze od tysiecy lat jakos relatywnie dobrze to porozu- miewanie nam idzie®. Kolejnq myslq byto, ze skoro, zgodnie z po- wszechnie panujacym modelem, nie mamy moZliwosci unikniecia bie- dow’, zaktécen itp. - a to wtasciwie przekreslatoby mozliwos¢ komu- nikacji - to nie moze byé prawdziwe przekonanie, ze komunikujemy 7 Model ten jest okreslany w literaturze takte jako kodowy, poniewai jest skupiony na kodowaniu i odkodowaniu, np. D. Speser, D, Witson, Relewancja, Komunikacja i poznanie. * Gdy juz w czasie powstawania ksiaiki zaczglam rozmawiaé z réanymi osobami o ich do- Swiadezaniu | poczuclu zgodnosci modelu z rzeczywistoscia, okazato sig, ze brak poczucia 2godnosci, cho€ rzadko wypowiadany na gos, nie jest az tak rzadkim doswiadczeniem, | tak na prayktad nauczycielka j¢zyka polskiego stwierdzita, ze relacjonujqc 6w model na lekeji, rowno- Jegle mysli:,jak ja klamig daieciom przy tej tablicy” ° Komunikacja w modelu matematycznym uznawana jest za precyzyina/doskonata wow- czas, gdy udaje sig unikna€ bigdow, rozumianych jako znieksztatcenie sygnatu, jego zmiana w poréwnaniu z.parametrami u érédla (por, ,Communication is whole ana complete when the response § intends and the response R provides are identical. [..] R/S = receiver's mean- ing/sender’s meaning {..] We rarely reach 1 - that is, perfect sharing of me; fact, we never reach. [.. Communication is effective when the stimuly intended by the sender or source, corresponds closely with the s1 and responded to by the receiver” (S.L. TuBBs, S. Moss, Contexts, New York 2008, s. 15). 0 biedach i zaktadane| nia - jako jednym z trzech najwazniejszych wymog6w m (por. zatozenie drugie). "aning as a matter of 's as it was initiated and timulus as it is i perceived Human Communication, Principles and a owym modelu potrzebie ich unika- Odell szerzej piszemy w rozdziale 1 Wprowadzenie 13 sie pomimo btedéw. To kaze postawi¢ hipoteze, ze moze te btedy sq potrzebne, bo sq czesciq komunikac}i. Czyzbygmy komunikowali si¢ dzieki btedom? Moze to, co Z perspektywy modelu matematycznego jest btedem, zaktéceniem, szumem, pierwotnie byto czeSciq informa- ji? Moze nadal tak jest? Jak tu nie zgodzié sig z Georgem Steinerem, ktéry pisze: [...] ,bataganiar- stwo” jezyka, fundamentalna réznica dzielaca go od uporzadkowanych, za- mknietych systematyzacji matematycznych lub nalezacych do logiki formal- nej, polisemia indywidualnych stow weale nie $3 utomnosciami ani wtasci- wosciami powierzchniowymi, poddajacymi sig prostemu wyjaSnieniu w ra- mach analizy struktur gtebokich. Fundamentalne ,rozchwianie” jezyka natu- ralnego ma kluczowe znaczenie dla tworczych funkcji zinternalizowanej i uzewnetrznionej mowy. ,Zamknieta” sktadnia, formalnie skoriczona seman- tyka, oznaczataby ,zamknigty Swiat’. [..] Nowe $wiaty rodzqa sie miedzy wierszami?°. Ewa Sokotowska Od wielu lat zmagam sig Z trudnosciq pokierowania studentami i stu- chaczami kurséw na tyle madrze, by zwrocili uwage na kluczowe aspekty komunikacji!!. Mam wrazenie, ze oni zqadajq ode mnie in- strukcji, jednoznacznych wskazowek, co robié krok po kroku, etap po etapie, by komunikacja przebiegia bezbtednie!2. Najwyrazniej zakta- +» G, Steen, Po wiedy Babel. Problemy jezyka i przektadu, tum. 0.1 W. Kubitiscy, Krakow 2000, s. 318. 11 Z podobnego zmagania zwierza sie John Stewart: ,Przez ostatnich dwadzie: konalem sie, Ze poméc studentom w dostrzedeniu tej cz@scl, w spojrzeniu na komunikacie z relacyjnego punktu widzenta jest jednym z moich najwaéniejszych i najtrudniejszych zadati jako nauczyciela’ (J. Stewart, Komunikagja interpersonalna: kontakt miedzy osobami, tum. J, Suchecki,[w:] Mosty zamiast muréw. Podrecenik komunikagji interpersonalne}, red, J. Stewart, tum, zesp6t thumaczy, Warszawa 2014, s. 47.) 2 W literaturze tatwo znaleZé stosowne odnosniki do wymogu, by komunikacja byta ja” sna, fatwa do odczytania | odbywata sig z odpowiednia szybkoscia, w sposdb wywazony/ 2réwnowazony (ang. ,balance clarity" and ,speed"). Human languages must be both fast and clear. We humans want to be able to communicate without undue slow downs and yet we also ‘want our communication to be clear”; za: |P, GE, How to do Discourse Analysis A Toolkit, New York 2011, 5.4), ,It is your responsibility to speak in as clear a manner as possible” (Ry, GeRRIG, PG. ZimBarpo, Cognitive Processes. Language Use, [w:] RJ. Gernic, PG. Zimparvo, Psychology and Life, Boston 2010, s. 238), Efektywnosé utozsamiana jest main, z Identycznosciq praekazu za- kodowanego i odkodowanego. Por. ,Jedeli odbiorca interpretule praekaz 2godnie 2 intencjami nadawey, to mozna méwié o komunikacjt efeltywne]" (W. SZEWCZUK, Encyklopedia psychologii, Warszawa 1998, s. 143). ia lat prze- 14 Wprowadzenie daja, ze Komunikacja moze igé jak po sznurku, gdy dopilnuje sie kay, Teczy, i to Scisle ustalonych. A takie ustalenie - niejako raz ng zag u ~ jednoznacane opowiedzenie sie, ze cog dziata, i to bez ledu p, okolicznosci, nie wydawato mi sie nigdy moiliwe, Istniej Pewne sady, ale nie mozna ich wdrozyé bezrefleksyjnie, . Sladowanie, poza tym nie sq one bezwyjatkowe. Bezwyjatkowe jest ogdlne nastawienie na druga osobe, potrzeba budowania Czego§ wspélnego, zainteresowanie, Ostatnio, gO wyktadu, William Miller’3 iekiem czy potrzeby bycia z nim, porozu- € poczut, Ze cog robi nie tak, bo Postugujac ‘a, studenci nie tyle Mienia. Zwrécit on uwage, 2 Sig szczegétowymi wskaz6 motywowali, co demotywowali swoich Tozm6wcéw. W efekcie dziatan studentéw rozméwcom nie chciato sie méwié, nie chciato sie zgtebiaé Swojego dogwiadczenia — komunikacja niby bezbtedna byta nieuzy- teczna. Widziat Prowadzon nie byta rozmowa, tylko jej ulomna wersja. Wspomniat, ze mi jmujace wrazenie, ze Postepowali oni owiedni, ale w ich wykonaniu muzyka ku’, gdzies gteboko nie i anie wytycz- nych - znajomoéé nut - niczego nie zmieni nym nadawca-odbiorca, w ktérym przestany sygnat powinien trafié Z ,umystu do umystu” z precyzjq niewiarygodna, Poprzez odzwiercie- dlenie wrecz idealne kazdego déwieku, niewiele z Owej_ muzyki wspé6lnego porozumiewania pozostaje. W ogdle Komunikacja Jawi sie jako iles posunieé, niby tatwych do przewidzenia i opisania, ale nie- ludzko mechanicznych i niedotykajacych sedna (bez Porozumienia, bez owej melodii). Seermeeereteeteetneneiateteaii ste es Wprowadzenie 15 Jolanta Sobkowicz To nie byta jedna mys, To byto raczej doswiadczenie, takie jak wno- szenie plecaka w marszu pod gore. Kiedy sie go zaktada, wiadomo, ze wazy na przyktad okoto pigciu kilograméw, Ale kiedy dociera sie do szczytu, wazy juz prawie tone. Kolejne lata pracy ze stowem przynosi- ty mi wiasnie takie dogwiadczenie, ze jest coraz ciezej. Chodzi o lekcje analizy i interpretacji, zwtaszcza poezji, kt6re ze swojej natury maja charakter eksploracji labiryntu Minotaura. Uczniowie od zawsze trak- tuja je jako trudne, ale przy okreglonym wysitku nagroda jest pewna. Wiem, co méwie, bo widziatam to wiele razy na ich twarzach. Gdybym przypadkiem nie zauwaiyta, co sie wydarzylo, czyli jak udato im si¢ zrecznie rozpakowa¢ jakié tekst, zwracajqa mi uwage stowami: ,Widzia- ta Pani?” Tak jakby moje oczy odgrywaly tu decydujaca role w po- twierdzaniu ich kompetencji poetyckich. Od kilku lat narasta we mnie poczucie, ze te wtaSnie zmagania jakos sig zmienity. Znika przyjem- nosé, a pojawia sie narastajace poczucie frustracji w mtodym odbiorcy poetyckiego kodu. Pokorne niegdy$ ,nie wiem” zostato zastapione pysznym ,,to gtupie”. Wysitku zmagania ze stowem absolutnie nie da sie juz niczym uzasadni¢ i przyjemnosé takze ma juz inna definicje. Dramatyczne pytanie: ,A skad to wiemy?", zostato zastapione utylitar- nym: ,A do czego mi sig to przyda?!”. Wyraz intelektualnego cierpienia, graniczacego z fizycanymi wrecz dolegliwosciami, jaki maluje sie na wielu twarzach na widok tomiku poetyckiego, a zwtaszcza towarZzy- szqacych mu czesto stownik6éw, takich jak Stownik symboli, Stownik etymologiczny, Stownik poprawnej polszczyzny, Stownik frazeologi- zméw czy innych, jest dowodem na to, ze nie da sie sznurka pcha¢ pod gore. Zadawane przeze mnie pytania trafiaja w jakag pustke, drazenie problemu i bezposrednie zwracanie si¢ do okreslonej osoby jest po- strzegane juz jako rodzaj agresji i powoduje czesto z jej strony zupet- nie nieadekwatne do sytuacji reakcje. Gdy Czestaw Mitosz pisat Zakle- cie, a w nim stowa: ,Piekny jest ludzki rozum i niezwyciezony. Ani kra- ta, ni drut, ni oddanie ksiqzek na przemiat, Ani wyrok banicji nie moga nic przeciw niemu”"4, chyba si¢ pomylit. Poza niewielka grupka ludzi wkrétce nikt nie zrozumie jego przestania. Jesli matematyczny model jezyka przetrwa, to w wielu miejscach na ziemi zapadnie wielka cisza, kt6ra weale nie bedzie wynikiem kontemplacji spotkania i dialogu. 14.7, Mitose, Zaklecie, [w:] Cz. Mitosz, Wiersze, tI], Krakow 1988, s. 173. 16 Wprowadzenie jusz Kuncewicz Prviadss terapie matzeristw i par od ponad 15 lat. Zadna Para nie przysztaby do mnie, gdyby nie miata powaznych ktopotow 2 porozy, mieniem sig. Co ciekawe, matzonkowie, ktérzy trafili na terapie, Zwy. kle nie dogaduja sie nie tylko w sprawach kluczowych dla 2Wiazky (np. dzieci, praca, czas dla siebie, oddzielne/wspélne konto). Nie po. trafia przejg¢ tez obojetnie obok, wydawatoby sie, codziennych detalj typu: ,on nie zauwazy!’, ,ona zapomniata’, w rozmaitych wariantach, Dlaczego nie skupia sig na rzeczach waznych, tylko utrudniajq sobie aycie na potege? Dlaczego nie potrafia ze soba normalnie rozmawia¢? Jedna z prowizorycznych odpowiedzi, kt6rq, jako poczatkujacy psy. cholog, na biezqco staratem sig zaaplikowa¢ do pracy z parami, byta porazajaco prosta. Bo nie potrafia ze soba rozmawia¢. Nie nauczyli sie albo nie potrafia wykorzystywaé w swojej relacji podstawowych na- rzedzi komunikacyjnych, o ktérych uczytem si¢ na studiach, treningu umiejetnosci wychowawezych i paru innych kursach efektywnej ko- munikacji. No to ja, mySlatem, sprébuje was tego nauczyé... Szybko zorientowatem sie, ze stwierdzenia typu: ,,Gdy jedna osoba moéwi, to druga stucha’”; , Nie rozmawiamy o wszystkim naraz, tylko po kolei”, ,Zacznijmy od spraw tatwiejszych’, u wiekszosci par po prostu nie dziatajg. Albo dziataja przez chwile, a ja wciqz koncentruje sie na przywotywaniu ich do porzadku, zamiast pracowaé nad czymé kon- struktywnym. Oczywiscie, byly tez pary, ktore szybko przyswajaty po- dane przeze mnie ,narzedzia” i dochodzity na sesji do porozumienia. Problem w tym, ze tylko na sesji. Zabezpieczenie warunkéw do prawi- dtowej czy tez uczciwej komunikacji nie prowadzito do rozwiazywania ich probleméw. Z czasem, wraz z kolejnymi doswiadczeniami i szkoleniami, zro- zumiatem, ze lepsze efekty przynosi nie tyle narzucenie uniwersalnej logiki komunikacyjnej, ile poznanie ,logiki” porozumiewania sie, jaka postuguje sie konkretna para. Na przyktad permanentne ktétnie w $wiecie Kowalskich stanowity jedyna dostepna dla nich forme kon- taktu osobistego. Moze i bolesnego, ale kontaktu. Oboje wyczuwali, ze w ten spos6b broniq sie przed wycofaniem i obojetnoscig. Zadne nie odpuszczato, nie ignorowali swojego istnienia. Mam tez w Pamieci pacjenta, ktory ,aktywnie stuchat” matzonke, parafrazowat jej wypo- wiedzi i pytal, czy dobrze rozumie... a zona dostawata furii. W $wiecie dzielonej wspélnoty znaczeni ona czuta, Ze on traktuje ja jak pacjenta, Wprowadzenie 17 a siebie jak psychologa. Maz dobrze wiedziat, ze zona tego nie znosi, wybuchnie i potwierdzi swojq nieobliczalnogé, Inny przyktad: komunikaty typu ,Ja” |, Ty”. W perspektywie jasnej komunikacji komunikat ,Ja” to ten wlaSciwy, zwiqzany z braniem od- powiedzialnosci, a komunikatu , Ty” nalezy sie wystrzega¢ jako oskar- zajacego i niemal toksycznego. Komunikaty typu ,Ty” nalezy zmieniaé na Ja’, czemu tez stuzq odpowiednie ¢wiczenia. Ich uniwersalny schemat polega na przekierowywaniu uwagi z zachowania rozméwcy na siebie i wtasne reakcje mniej wiecej w ten sposdb: kiedy ty cos robisz, ja czuje sig tak i tak, poniewaz taka czy inna moja potrzeba jest zagrozona, i w zwigzku z tym chciatabym cie poprosié, abys... I po takim treningu efektywnej komunikacji zona ustyszata od meza: »Ciagle méwisz ja, ja, ja, ja..., ciagle ty, a gdzie w tym wszystkim jestem ja? Gdzie jest miejsce dla mnie?”. Warto przy okazji zauwazyé, ze w je- zyku polskim komunikaty typu ,Ja” nie sq naturalne, nie bez powodu zwykle mozemy je w ogéle omija¢, uzywajac odpowiedniej formy czasownika’5, Lata spedzone razem owocujq utworzeniem wspdlnego swiata znaczeh, w kontekscie ktorego nawet najbardziej ,piekielne” ktétnie moga powstrzymywa¢ zwiazek przed rozpadem, a nawet najbardziej »poprawne” komunikowanie sie moze stuzyé zniszczeniu matzonka. A co ze Swiatami znaczen, ktére partnerzy wniesli w sw6j zwiazek z rodzin pochodzenia? Zwykle to one stanowig konteksty utatwiajace rozumienie, dlaczego oboje nie moga by¢ ze soba w inny sposob, niz ranigc sie nawzajem. Cata terapia to jedno wielkie, stopniowe odkry- wanie, wraz z pacjentami, licznych kontekstéw ich bycia ze soba. To dzieki poznaniu kontekstéw staje sie zrozumiate - i dla mnie, i dla matzonk6w - to, co w ich komunikowaniu sie ze soba poczatkowo wy- daje sie absurdalne. Nie jest juz wtedy takie proste - ze Swiadomoscia regut gry - odgrywanie wcigz tych samych rél. Jesli obojgu zalezy na sobie, zwykle prébuja czegos nowego, bardziej konstruktywnego, iw wiekszym stopniu stajq sie rezyserami swojego zwiqzku. Wszyscy doswiadczyligmy pewnych trudnoéci takze na gruncie komu- nikacji naukowej. Zatozenie bedace elementem modelu matematycznego, ze idealny komunikat to taki, w ktorym zawarte sq wszystkie potrzebne eee aera ere ee +5 P. Bost, Kulturowe ramy zachowadt spotecanych, Podrecanik psychologi! migdzykulturo- wej, Warszawa 2009, s. 211-213. Wprowadzenie 18 cje (ignorujac, 2e w komunikacj r ‘ fo szkodliWy zaczat ksztattowaé takie & emodliwe)> rrynik6W badafl. Mozna spotka¢ sig juz z tay aby tle i te tekst W czasopigmie naukowym ma byé zrogy tah nym nawet laika - niemal bez wysitku, bez Znajomoge, a dla caytelnika ~ (mote poza najbardziej podstawowym), Trudy tadnego kontekstu ko nam. Michat Heller uwaza, Ze wysitek lety taly, Sig ztym zgodzi¢ nie yi to caytajacego z cenzusem naukowym; dey stronie czytajacee® ! : item nad pewnym artykutem z ,Journal of Mathematic, es Laer znany mi formalizm matematycany, Pierwsze pane u tylko ogéing intuicje. Poniewaz jednak beset byt zwiazany z tym, nad ‘obecnie pracuje, wiec nie chciatem zadowolié bal intiejenat. Ale Zwiezly arty w naukowym czasopismie nie jest podrecznikiem. Autor nie zaczyna w5zystkie. go od zera. Azeby zrozumie¢ uzywany przez niego symbol lub termin, Tieraz trzeba odwotywaé¢ sie do innych artykut6w, grzeba¢ w bibliotece, robié Notatk, Stopniowo, krok po kroku, przetamuje sig niezrozumiate wzory. Jeden symbol zaczyna wyjasnia¢ nastepne. Wezet powoli sie rozplatuje. Sens byt tam od zaw- sze, ale przewyzszat moje modliwosci. Skomplikowang catosé musiatem rozloiyt na prostsze sktadniki, zredukowa¢ do tego, co juz mogto do mnie przeméwié sensem. Ale to jeszcze nie koniec, Potem znowu trzeba wszystko skomponowaé w pierwotna catost. Jezeli w niej brakuje cho¢by jednego, matego elementu, t caly wysitek na nic: formalizm nadal milczy swojq pustka. I dopiero wtedy, giy ten ostatni brakujacy element wskoczy na swoje miejsce, dopiero wtedy rozbly- ska Swiatto. Wszystko jest tak, jak byé powinno - proste i przejrzyste, logiczne w najmniejszych szczegétach'6, niem, To tylko ki 4 . J a sie, te Plea tropow, ktérymi szto nasze myslenie. Skoro zgodzilismy § “J opisywana przez model matematycany ktéci sig Z do- ie nietrudno, to jeszcze nalezy zada¢ pytanié: *Jesii prayjaé, ze jest odwrotnie, ze moze to wasn’ ‘. a) i i + 2 : ali osiagniecia Precyzja w ie 1 bledy i znieksztatcenia, niemozliva i: einlowaniu znaczenh nie sq problemem, : Tatuje?17 4 Moiliwosé ,naukowego” traktowani “M. Heuee we szechswi Choe ma at jest tylko dro 2941 Krakow 2012, s, 61- i wo, za 8. 61-62, adaniach nad dan my zagadnnn el 2POrbWnyWalny 2 tading inna dyscypling stopiet prev Iu ignorowat © 80Waniem mar ® °278 to jednak za wysokg eene uprosteee a 5 ; rematyi id ‘PraWiala, te nie joge ae _Qistvstho to, co trzeba usunaé 2 pola i ko 'aSciwa baza dla petnej teorii rozumowa Wprowadzenie 19 stow bez uwzglednienia ich znaczeti - nie jest problematycznym przed- siewzieciem, ale niewykonalnym, sprzecznym w sobie i jego nieobecnos¢ jest nieobecnosciq chimery”!®, Poza tym, jak to jest, 2e stowo niedookre- lone jednoznacznie jest uznane za co najmniej ktopotliwe, traktowane jako nieusuwalna przeszkoda w komunikacji ,z umystu do umystu”!? (amogtoby byé tak cudownie...), ale jednoczeSnie jednoznaczne stowo nie ma budowaé zadnej jasnej i jednoznacznej tezy. Wszystkie stwierdzenia maja pozosta¢ ze statusem hipotezy. A przeciez: ,Nie gra sig o wtasny los kos¢mi hipotezy”°, Jednoczesne niezadowolenie z wieloznacznosci stowa i brak zgody na jednoznacznosé sadéw lub twierdzef w komunikacji wydato sie nam niespdjne. A gdyby przyja¢, ze wieloznacznog¢, pojawiajace sie btedy i znie- ksztatcenia, niemoZliwa do osiagnigcia precyzja w definiowaniu znaczen jednak maja sens? Moe rézne warstwy »chaosu” komunikacyjnego wza- jemnie sie zgadzajq i wspieraja? Jakie bytyby mozliwe wyjaSnienia tego stanu rzeczy? W szukaniu odpowiedzi towarzyszyty nam naprzemiennie zachwyt i zawstydzenie. Zachwyt nad zlozonoscia kolejnych odston, tajemnica mowy i stowa. Zawstydzenie - uproszczeniem. Nie odstepowato nas réw- niez przekonanie, Ze literatura, historia, filozofia, jezykoznawstwo maja do powiedzenia o cztowieku wigcej niz wspétczesna nauka ,,oparta na dowodach” gotowa jest przyzna¢. Dlatego zdecydowalismy, by w ksiqzce zastosowa¢ przypisy dolne, rzadko uzywane w pracach psychologicznych, odwotujace sie do literatury, tekstéw filozoficznych, prac jezykoznaw- czych. W naszym zamyéle sygnalizuja one drogi wspdlnego poszukiwania prawdy o cztowieku. munikacji, ktorq analizowato wielu badaczy od lat pigédziesiqtych, zwtaszcza w latach siedem- dziesigtych (K. Devuin, Zegnaj Kartezjuszu. Rozstanie z logikq w poszukiwaniu nowe) kosmologit umystu, tum. B, Stanosz, Warszawa 1999, s. 381), 18 Takiego okreslenia uzyt Etienne Gilson w rozwaganiach o jezykoznawstwie, za: A. Krapigc, Jezyk { Swiat realny, Lublin 2015, s. 29. °8 Por. ,With the intention of creating a meaning similar that in sender’s mind [..]. More generally, communication is effective when the stimulus as it was initiated and intended by the sender, or source, corresponds closely to the stimulus as it is perceived and responded to the receiver" (S.L. Tusas,$. Moss, Human Communication, s. 10, 26). 2 Cyt. za: J, RATZINGER, Obrazy nadziel. Wedréwit przez rok koscielny, thum. K. Wéjtowlcz, Poznafi 1998, s, 33, Rozdziat 1 Dlaczego to nie dziata? - komunikacja w modelu matematycznym Przegladajac literature przedmiotu pod katem modeli komunikacji, z tatwoSciq dostrzezemy te wzorowane na modelu przekazu sygnatow Shannona-Weavera. Sq to modele w zasadzie liniowe, w ktérych nadawa- nie i odbiér sygnatu sq najwazniejsze, a Zrédto i adresat stanowiq dwa krafice, poczatek i koniec. Model ten, wywodzacy sig z matematycznej teorii informacji, zawiera zestawione linearnie przynajmniej dwa elemen- ty: (1) Zrédto/nadawca informacji (sygnatu) (ang. information source/ sender) i (2) odbiorca/adresat informacji (sygnatu) (ang. destination/ receiver). Zaktada tez, ze obie strony dysponuja idealng kopia tego samego kodu jezykowego, ignorujac tym samym to, czym jest jezyk, jak sie go uczymy i w jakim kontekécie. Poza tym potaczenie miedzy odbiorcq i na- dawca sugeruje transmisje sygnatu, odpowiednio kodowanego i dekodo- wanego (ang. encoder/decoder) poprzez okreslony kanat komunikacyjny (ang. channel)?!. W modelu matematycznym obecne sq réwniez: (3) szu- my/bariery (ang. noise/barriers; interference) - wskazujace spos6b, w jaki zaktocany jest przekaz na linii nadawca-odbiorca”?, Btedy komunikacyjne traktowane sq jako skutek wystapienia zaktécenia ,na linii”*8, natomiast motliwosé korygowania btedéw daje ostatni z waznych elementow 2 Por, ,.The speaker must be able to put into words the information to be transmitted When the message has been formulated, the final stage in language production is its transmis- sion to the listener [..]. If the speaker was effective [meaning] will correspond to the idea that the speaker set out to communicate?” (R.W. WEISBERG, LM. REEVES, Cognition: From Memory to Creativity, New Jersey 2013, s. 381). 22 Por. ,Anything that distorts the information transmitted to the receiver or distracts him orher from receiving it” (S.L. TuBBs, . Moss, Human Communication, s. 15). 23 Warto praywotaé ponownie telekomunikacyjny/techniczny rodow6d modelu komuni- kacyinego, widocany w sposobie spostrzegania barier/szum6w (por, ,Noise was the term first used in studies of telecommunication technical interference to factors that cause the receiver to perceive distortion in the intended information or stimuli” - tamde, s.15). Rozdziat 1 22 ie zwrotne (ang. feedback)? Modele bazy; . acd Shannona-Weavera sa réznie Spisywa a ey ay zawierajq wymienione powyzej cztery Kluczowe g] ements asa yskat dominujaca pozycje wsréd indynieréw, fizykéw ee i ie dziwi) oraz psychologéw, Socjologow ' jezykoznaweg is atta in. Batesona, Goffmana, Halla nalezato Pozostawig 106 wedhug ali naukach spotecanych zastosowanie modely Yo moat plerwszy iz badacze pomineli to, co byto zwornikiem teorij Shannon dzigki temi ‘fakt de pojecie informacji jest tu abstrakcyjng Wielkosci sa pirate okresla komunikat niezaleznie od jego Znaczeniaas Ww ean ludzkiej z kolei znaczenie jest kwestig fundamental Dodatkowo, jesli przypomnimy, ze Shannon Poszukiwat w SWoich bada. niach jak najlepszego sposobu Praesytania sygnatu przez kable telefy. niczne i fale radiowe, to Oczywiste jest, ze nie ma to nic wsp lnego z ro. modelu matematycznego do komunikagji ludzkiej % -Mutal understanding and shared meaning is proportional to the degree to which = back is put to effective use” (WB, Guoykunst, Bringing Differences: Effective Intergroup Comm nication, Newbury Park 1991, s, 40), 5 = sp. Saeees Witson, Relewancja, Komunikacja i poznanie, Szczegotowa krytyke iri esta komunikacji Czytelnik znajdzie w pracy Emanuela Kutczycxieco, Teoretyzowanie nikacji, Poznat 2012, s, 15-48, 2 Por. Y. WinkIN, Le tion, Paris 1981, s, 13.27 télégraphe et Vorchestre, 77 Por. J. BAUDRILLARD, {w:] ¥. Winkin (red.), La nouvelle communica thum, S. Krélak, Warszawa 2005; J ae teksty, Warszawa 1990, s. 38-44. 3 'wa¢, skoro Maigorzata Opoczytiska ee za cztowiekiem" (M. Opoczysiska, Dialog I ais i, Krak6w 2007, s, 39-62), a Blaze) a talnych pisze: ,Przesledzenie Seal wa¢, jak konstruuje sie przedmiot psychol aul Perymentalne} metodologii bada teoria ee cm ka determinujacych pewne aspekty jeg 2 ™ogioby sie wyda »Poza prawda’ | ,po; monologi. Praypisy do psychoterapil W Swoje| refleksji o badaniach eksperyment Procedury badawcze} pozwolitg zaobserwo W konsekwenci wyboru eks ksztatt opisu ukrytych wiaseh nia i Poddajacych si, Dlaczego to nie adziata? 23 wzorcowego wzmacnia niekorzystne elementy m ySlenia i funkcjonowani cztowieka, ktére - cho¢ dotychcza: - Semen oo ty is obecne ~ to jednak byty trzymane Mimo ze model byt krytykowany i modyfiko: iat pozostaje nadawca-odbiorca i Precyzyjne Pil tata al jest punktem odniesienia dla badaczy réznych dyscyplin. Do schematu czasem dodawany jest réwniez kontekst (ang. context), ktéry jednak nie petni w nim znaczacej roli. Potaczenie tych kilku element6w sugeruje na- stepstwo czasowe. Elementy sq zestawiane w modelu na przyktad wedtug nastepujacego porzadku: jeden po drugim, w poziomie, od lewej do pra- wej strony, od wysytajacego informacje po jego odbiorce?8, albo w iden- tycznej kolejnosci w pionie, od wejsciowych danych (ang. input/input processing/input units) po dane wyjSciowe (ang. output/output process- ing/output units)? (por. Rysunek 1). N INFORMACJA ZWROTNA oF A D D BY KANAL I [A +{ KODOWANIE / RIFORRAACHIN, ODKODOWANIE iH : R ic | c A HALAS PRZESZKODY z Rysunek 1. Model nadawca-odbiorca, wersja w poziomie. Na podstawie: R. FINNEGAN, Commu- nicating. The Multiple Modes of Human Interconnection, s. 9 (ang.: sourse - message ~ transmit- ter signal - noise sourse - receiver). 28 Por, A. CRUSE, Meaning in Language: An Introduction to Semantics and pragmatics Nasal -New York, NY 2000, s. 5; R. FINNEGAN, Communicating. The Multiple Modes of Human Intercor nection, London 2002, s. 9. : 29 Por. D.L. Cooper, Linguistic Attractors: The Cognitive Dynamics og lanaiate ae 1999, s, 69; M. TomaseLio, E. Bates, Language Development. The Essential Readings, 2001, 5.301. 24 Rozdziat 1 Owe elementy moga by¢ tez wpisane w identycznej kolejn, kota i umieszczone jak na tarczy zegara (por. Rysunek 2). Sey lay INFORMACJA NADAWCA ODBIORCA Pole , l Pole doswiadezenia aca INFORMACIA | SO$Wiadczeni, ZWROTNA ZWROTNA KANAt INFORMACYJNY HAtAS / ZRODLO ZAKtOCEN wersja na planie tarczy zegara. Na podstawie: S. Tusss, Rysunek 2. Model nadawca-odbiorca, ‘ang:: field of experience ~ message - feedback - noise - S. Moss, Human communication, s. 9 ( channel - sender - receiver). Zestaw kluczowych elementéw pozostaje jednak identyczny, niezalei- nie od tego, czy nazwiemy go w komunikacji technicznej: nadajnikiem- ~odbiornikiem badz wejsciem-wyjéciem, czy w komunikacji migdzyludz- kiej: nadawcq-odbiorca badé pierwszym i drugim Komunikujacy™ W gruncie rzeczy jest to bez znaczenia, skoro zawsze chodzi 0 pee zywanie sygnalu/informacji, kt6re moze byé zaktécane, interter btednie nadawane/kodowane i odczytywane/dekodowane, a owe Oh aby dochodzito do porozumienia, trzeba pokonywaé. Nawet w ae transakcyjnym (por. Rysunek 3), ktéry zaktada réwnoczesnost wi are pojawiaja si identyczne elementy i identyczne zatozenie (,individual simultaneously engaging in the sending and receiving of messages ). Dlaczego to nie dziata? 25 INFORMAGJA ZWROTNA HALAS / HAtAS / ‘@RODLO ZAKLOCEN ‘2RODLO ZAKLOCEK KANAL INFORMACYINY NADAWCA ODBIORCA Vr te INFORMACIA ' ODBIORCA NADAWCA Pole KANAE Pole doswiadczenia INFORMACYINY doswiadczenia Rysunek 3. Model transakcyjny, Na podstawie: D.C. BARNLUND, A Transactional Model of Com- munication, [w:] Communication Theory, red. C.D. Mortensen, New Jersey 2008, s. 47. Uwzgledniajac powyzsze zestawienia oraz to, ze model matematyczny komunikacji jest obecnie najbardziej rozpowszechniony i utrwalony (mamy z nim do czynienia od 70 lat, czyli od chwili opublikowania przez Shannona i Weavera w 1948 roku) (por. Rysunek 4), w niniejszym tekécie uzywamy okreSlenia »matematyczny model komunikacji”, rozumiejac przez to typ modelu, w ktérym zaakcentowane jest precyzyjne kodowa- nie-dekodowanie, nadawanie i odbieranie w zblizonej, wrecz niezmienio- nej, formie sygnatu z »umystu do umystu”. Ze wzgledu na to, ze model ten nie opisuje konwersacji ludzkiej, to w odniesieniu do niej generuje tray mylne zatozenia. 2RODtO KANAt il J NI ADRESAT km azexaa | NADAINIK INFORMACYINY eee PrzeKaz] DRE HALAS / 2RODLO ZAKLOCEN INFORMAGIE Z2WROTNE Rysunek 4. Model matematyczny. Na podstawie: Model matematycany przekazu sygnahu/ Przesylania informacji (CE, SHANNON, A Mathematical Theory of Communication, ,The Bef System Technical Journal” (27) 1948, nr 3, s. 379-423). Rozdziai 1 26 komunikacja Jest i powinna by¢ w wiekszo Po pierwsze, Iko metaforycznie opisaé Sci alt, FF i 0 mi sac e osta. Mozna ja nie ty! * Por6wn, jednoznacena | Pres praewodzacego prad aa hata Pra do jakiceOS a 4g poszczegdlnych elementow ulktadu, ktére, Bey say, mozna sprowadz konicu przekazu jest identyczne z swoim miejscu, byto na jego poczal ona : to wszystk awarta jest nie tylko na poziomie o i jest wrecz optymalnym | 2 tota Zi tku. rT yakiedanym stanem, aed C2y vite, i ztowieka z cztowiekiem byta ng ia tadanle, By Sale "sleabontelligwatie Nie dlatego, Pin prose, See weamanikaclt - co bytoby do przyjecia - tylko dlatego, ig twie} opisuje mya tak traktuje naprawde%, Owo ukryte i nieczesto wyra. ee bramiatoby, ze zaden bardziej ztozony poziom komplikagi me Sau jest i nie powinien by¢ rozwazany, ze komunikacja jest socaede (a nie tylko w opisie) schematyczna, ze jest uktadem kilku ele. mentow, ze de facto jest linearna. A przeciez gdyby uwzgledni¢ Znane od kilkudziesieciu lat wyniki interdyscyplinarnych badan Swiadczacych o wieloaspektowoSci i wielopoziomowosci komunikacji ludzkiej, to mode- lu matematycznego nie sposdb postrzega¢ inaczej niz jako deformujacego porozumiewanie sie. Cho¢ linearnos¢ jakos wpisuje sie w mySlenie czto- wieka, ze co$ jest najpierw, a cos pdéniej, to redukcja w tak okreslanej komunikacji siega gtebiej. Owo uproszczenie przebiegu procesu komuni- kacji zubaza jej tresé, nie ujmuje jednoczesnogci dogwiadczania. Okraja komunikacje do waskiego aspektu wymiany informacji, bo przeciez tylko w takie| waskoaspektowej sytuacji komunikacyjnej ten model ma sens. Ane komunikacja Staje sig jedyna wartosciowa z perspektywy modelU. Cznaczatoby to, 2e nie tylko analizujemy w ten spos6b komunikacje, ale identyceris teed optymalne}. Skoro wszystko musi byé przekazane on ceuaaac| ch stoi przekonanie 0 wyzszosci porozumienia oparte- brak komplikacj aT przesytaniu sygnatu. Jednoczesnie doceniany W gruncie rzeczy once tysunek czy schemat ma wiele eG 2 wieloznacznogci, oddzielo ae byé eas zrozumialy, ba Oa histori, ze az chciatoby si od sytuacji | kontekstowosci czy we a Padto w rozmowie pd ie Powiedzieé: ,nie-ludzki”, | takie okresle! i. Stawicielki Googla, Marissy Mayer, w wywiad2 3 To wratenie k6w i opracowaf n; tem refleksji nie jes Teoretyzowanie koy Podziel : 2 teat komen auelem Kulczyckim, keéry pisze: ,Po lekturze pode" mil mozna odniegé wrazente, 2 reeceywistym praca 3 Komunika ja, ali Kl muntkacji 25). **t#4nIki odnoszacego sig do nie] modelu” (E. KuLc2 Dlaczego to nie dziata? 27 dla ,New York Timesa”#!. Brzmiato ono tak: ,,Trzeba si miaty mniej ludzki charakter, a za to stawaly de daca peso mechanizmu’. Dlaczego ,ideat” komunikacji ,wypranej” z evlalomnienrindl powinien byé podany w watpliwoS¢? Moze dlatego, ze wtasnie dzieki tej wieloznacznosci jest juz elementem czego$ wigkszego, i to o ludzkim tae rakterze - uczestnictwa, komunii (zgodnie ze swoim pierwotnym znacze- niem). Moze raczej uczestniczymy w komunikacji, niz jq rozpoczynamy i koficzymy, bo przeciez w komunikac{i wiele rzeczy dzieje sie r6wnocze- Snie, w wielu wymiarach, naktadajac sie na siebie. Zatozenie, ze nalezy i warto uprosci¢ oraz zatomizowaé komunikacje maksymalnie, jest czynione nad wyraz chetnie. Fragmentaryzacja jest obecnie powszechna przypadtoscia, czyniona w imig lepszego poznania??. Jednak drobiazgowa analiza poszczegéInych elementéw komunikacj (wedtug przywotywanych modeli) przyniostaby informacje, ktére nie przysporzytyby wiedzy 0 porozumieniu33, gdyz nie jest ono ich suma i nie wynika z wiernie odczytanej informacji. Ale nie tylko dlatego. W uprosz- czeniu i fragmentaryzacji gubi sie pytanie o istote porozumienia. Schemat ma sens, jesli wydobywa istote, a gubi szczegoty. W modelu matematycz- nym, zastosowanym do opisu komunikacji ludzkiej, gubi sie znaczenie ikontekst, w ktérym jest ona zanurzona, i dzieki ktorym jest mozliwa. Fragmentaryzacja dotyczy takze kontekstu udzielania odpowiedzi na pytanie stawiane o proces komunikacji. Z jednej strony obowiazuje ee 2M. Maver, LM. Hotsow, Putting a Bolder Face on Goagle, New York Times” 28.02.2009, dostepny pod adresem: https:/ "vwuenytimes.com/2009/03/01 /business/Otmarissa hem) Bardziej szczegdtowy obraz tego, w jakim kierunku tak sformutowany cel wyewoluowat, Czy- telnik znajdzie w: J. SkRzvPNIK, Kulcurowy interfels Google: paradygmat audiowizualnosci w uniwersum stowa, ,Zarzadzanie w Kulturze” 19(2018), nr 1. 67-76. ; 32 Nie chodzi o to, zeby zna¢ sig na wszystkim. Czgsto éwietnie znamy sacaegoly ale nie potrafimy zobaczyé catosci; mozna zapytat, C0 2 teBO wynika, 2e znamy sneangsly? Feraoed ich coraz wigcej, gromadzimy coraz to nowe 2 nadzieja, ze kiedys ta ere ES a - przydatna, kiedy$ znajdzie sig ktos, kto atozy je w spojna catosé, Jednakze eI : ee mowania éwiata, w ktérym nic nie istnieje na 2aws?6, ale w keérym wstys oP Bet e i znika, w ktorym wszystko mogloby byé réwnie dobrze inne, wspomniana 7 sig jako ta, ktora umiera ostatnia. aoe ail shun Pr pea) prkonan ze suma analiz najdrobniejsaych i: ‘do ich rozumienia. Analizy sa konleca elementéw proceséw czy raeczywistoscl prayblizy nas wale A yeaa ne, chot nie tak droblazgowe, zbyt czgsto jednak zabieraja miejs 0 czeSé praystaniaja widzenie catosci. jakaé forma konformizmu, brake er Rozdziat 1 28 jatywizm PO oruja, z drugiej ~ koncentracja roncerce ee ee - 0 dziwo - nie dotyczy to m, iwery ie nowabene niczego nie weryfikuja. Na kor, nikacji), ‘wskainiki mozna réznie wyjasniaé, a Zadne z wyjac i wseystt Dodatkowo, istnienie zewnetrznego pu; es oo statusu Ls "fo sublektywnego ogladu zostato zanegowane, ke w ase vzeczywiscie ak jest naprawde?’, jest niestosowne a ae jak jest 17 jw tyciu, dy ,kazdy ma prawo do swojego zdania* de Seen et na gruncie prawa, na sali sadowej nadal p Swe eer prawde, co jednak wskazywatoby na jej Tzeczywiste f 7YSi¢gamy Problematyczna prawda sprawita, ze ktamstwo tez stato sig ce Prawda coraz czesciej utozsamiana jest ze zgodnoscig Z wh : me =~ % Zagadnienia relatywizmu czy Konstruktywizmu na gruncie filozoficenym nie sq tak i sne i okreéione, jak mogloby sig wydawa¢ w ujeciu intuicyjnym. Z drugiej strony chyba whine to intuicyjne rozumienie w wiekszym stopniu wplywa na dyscypliny Pozafilozoficme cry funkcjonowanie spoteczetistw. Por. |. WaRzESzaK, ,Dyktatura” relatywizmu w Ujeciu Benedyiea XVI, .Warszawskie Studia Teologiczne” 24 (2011), nr 1, s. 291-322. Czytelnik zainteresowany nieoczywistoscia zagadnienia relatywizmu na gruncie wspétczesnej filozofii moze siegnaé do Publikacji: M. Roszyx, Relatywizm teoretyczny irelatywizm normatywny, ,Roczniki Filozoficzne’ 58 (2010), nr 1, s. 201-227; M. Roszyk, Relatywizm w Sformutowaniu Semantycznym a twariy problem relatywizmu Poznawezego, »Przeglad Filozoficzny” 21(2012), nr 3, s. 283-29 M.Roszvx, Trey sposoby podejécia do zagadnienia relatywizmu: A. MacIntyre, R. Rorty, P Boghes- sian, Lublin 2017. W przypadku zagadnienia konstruktywizmu ,Von Glasersfeld wskazuje takie Principia, ktére warto praywotaé, Poniewaz w ponizszych sformutowaniach dotycza one nie tylko konstruktywizmu radykalnego, ale réwniex konstruktywizmu w ogéle. Zdaniem 2 *sfelda 1. Wiedza nie reprezentuje Swiata, 2. Radykalny konstruktywizm w dadnym razie istoSci. 3. Nie ma powodu, iqzanie. 7. Radykalny konstruktywizm afi nYM 2 rozwiqzan zagadnien teoriopoznawczych, stat dopiero wy warty ykazana w "(cy fi Wiele hi Réénorodnose stan Praktyce” (cyt. za: M, WENLAND, "ultra 0 lowisk konstruktywi th i ich klasyfikacje, i, ‘ywistycenych i ich klasy) " ee oe, re macesern: tp//sewwuleuraiistoriaumes be < IN, P, ‘i " " ae Patent 6 nr 309), s. 714) nuseEwCe, Wokét pojecia konstruktywizmu, va katdym razem, kied rupe przed obcymi*, W poszuk Doig nawac swolc? oe wwyréznié dwie kwestie: z iakiege mi ana 7asi ne jezyk sig oe Szczegéina in tanie*4, Gilles Fauconier j Mark ni wia oP wed ora tal sie modliwy tysiace lat temy dais zdolnogclom kognitywnym, ale tez wspélnocie:j,"# ko wiasciwy™ k rozwijania | rozprzestrzeniania Konstrukejj bran wspierata pia obserwujac rozw6j mowy u dziecka, oba te vanes nh’. pees one rowniez obecnie. Jakby rozw6j kazdego Aaieg musza zosta¢ a . tym ,najbardziej spektakularnym skoku TozWojg ET ieach catowieka” i chyba nadal dotykajacym tajemy w pepsi odnoszac sig do hipotezy ieee asa te jezyk, ktérym sig postugujemy, w istotny sp ie nasze postrzeganie Swiata), stwierdza: [..] nawet jeSli skrajnie odczytana teza Sapira-Whorfa jest fatszywa, nie sposdb uciec od konstatacji, iz jezyk znaczaco wptywa na to, jak postrzegamy i koncep- tualizujemy rzeczywistos¢, a przez to - jak dziatamy w Swiecie. Jest to cena, jakq ptacimy za uczestnictwo w okreslonej kulturze: spotecznosé, w ktorej przyszio nam zy, brutalnie ujednolica nasze aparaty poznawcze. Sprawia, ze podobnie mySlimy, a dzieki temu mozemy skutecznie wspélnie dziatac*®, a “ Praemawiatoby 2a tym taki ; : ie dotonosei y € powstawanie jezykéw pidzynowych i szy! iit, Dlaczego wspétpracujemy, thum. t. Kwiatek, Krak6w 2015; R. DIN Hum. T, Pantkowski, Warszawa 2009. é umystie R, Jak mySlimy, Mi i i tq ztozonos¢ um’ oo) ee Warszawa 2019, oeen leszaniny pojeciowe i ukryta ezyk ma s , pracowane prakiy fr ‘we wsp6lnocie istot ludzkich, ktére posiadaly juz symbale, iw be nowoczesnose date te) ne ,SP286b porozumiewania sig. Ewolucja w kierunk 08 *° Por. M. Tow, Pehty, plotki a ewolucja jezyka, t 4G. FAUCONNIER, M, TURNE! Spotecznym. Istoty ludzkie posiadajace ee ani ystywaly wspélna zdolnosé tworzenia ™% 9 'ywotywania sieci integracji dwuzakresowych, 4 rea In 7 4B fails tezs, 287-259)" ram W ograniczony sposdb. To byty narodziny a Dlaczego to nie dziata? 33 Trzecie zatozenie modelu matematycznego brzmi najwyrazniej: kontekst jest balastem, ktérego znajomoS$é niestety jest konieczna, ale w miare mozliwosci nalezy tej koniecznosci unika¢. Tak, by komunikacja kodowaniem i odkodowywaniem (zatozenie pierwsze), bez zadnych praeszk6d (zatozenie drugie), pomimo nieznajomosci kontekstu. Brak uwzgledniania kontekstu sprawia, Ze w wielu modelach czy definicjach pazujacych badz nawiazujacych do koncepcji matematycznej znika ztozo- nog¢47. Albo éw kontekst jest ,doktadany” (czyli wpisywany w schemat komunikacyjny), innymi stowy formalnie jest, ale wszystko dzieje sig tak, ,jakby go nie byto”. Skad bierze sie takie wrazenie ,doczepienia”? Stad, ze wpisanie go w model nic nie zmienia, nadal mamy do czynienia z linear- nym, etapowym przedstawianiem komunikacji. Raz ty/nadawca - raz ja/odbiorca. W analizie po prostu nie uwzglednia sie owego kontekstu - wrecz wskazujac, ze optymalna bytaby rozmowa, w ktérej bytoby od razu wiadomo, 0 co chodzi, bez odwotywania sie do poprzednich rozméw to- czonych przez miesiace, lata i stulecia (bez kontekstu spotecznego, kultu- rowego, historii relacji, charakteru dialogow, bez zanurzenia w jezyku przodkéw), czy wskaz6wek czerpanych z tego, co jest wiasnie ,,tu i teraz” dogwiadczane (kontekstu sytuacyjnego). Ta cheé eliminowania kontekstu ma szerszy kontekst. W modelu ma- tematycznym kontekst, jesli w ogéle jest potrzebny, to po to, zeby dookre- 4li¢ i uczynié jednoznacznym wieloznaczny kod. Ta koniecznos¢ zwroce- nia sie na zewnatrz wskazuje, ze zrédtem weryfikacji jest cos poza nami, Swiat w stosunku do nas zewnetrzny. Cztowiek tym samym nie jest ani ostateczna instancja, ani Zrédtem sadu o rzeczywistosci, ani nie jest od niej niezalezny**. Kod doskonale jednoznaczny pozwolitby uniezalezni¢ sie od tego, co zewnetrzne, obiektywnie istniejace na zewnatrz w stosun- ku do cztowieka. Kazde odniesienie do spotecznych ustalen jezykowych jest zarazem odniesieniem do prawdy nie ustalonej mocq wiekszosci 47 4rédet oderwania wypowiedai od kontekstu i autora Walter Ong upatruje w pismie: Pismo przeksztatcito ludzka Swiadomos¢ znacznie bardziej niz jakikolwiek wynalazek. Pismo stworzyto to, co nazwano jezykiem «uwolnionym-od-kontekstu» lub dyskursem «autonomicz~ nym», dyskursem, ktérego nie moana kwestionowaé lub poddaé bezposredniemu sprawdze- niu, tak, jak mozna sprawdzaé mowe oralna, poniewat dyskurs pisany zostat oderwany od autora’ (W. J. ONG, Oralnosé i pismiennosé, Stowo poddane technologii, tum. i red. J. Japola, War- stawa 2011, s, 131). 48 Rozwazania o zgodzie, je) braku i uznaniu wtasne| zaleznosci w ramach Nowe] Humani- styki zob, m.in.: A. BIELIK-Roason, Nowa Humanistyka: w poszukiwaniu granic, ,Dwa Teksty” 1 (2017), s. 146-162. Rozdziat 1 ae Inie istn naczenie stow usta... ow, alle pre wel Gdyby tak nie byto, utraymanie S18 bree s bytoby niemozliwe. Ta umowa spoleczna nie Sales | 1 proba odcigcia stowa od Kontekstu jest préba Zmiegig Laue eczenia zwiazkowi stowa z Tzeczywistoscigss Nia ity weryfikach — cagSciq Szerszego procesu: .[..] doswiagers tt strukeja wyda} mentaryzacji catosci, utraty poczucia SP6jnog TY oy dramatyczne} aussie éwiata jak kawatki szkta po rozbit papas aed chwilq przegladaly sig tad, celisens’so, oat juz brak odniesienia do tego: ,a jak jest ican ktopotliwosé préby postawienia tego pytania, po sens jakichkolwiek rozméw. Wiasciwie staja sie one Prezentacjg stan. wisk czy informowaniem 0 nich? Ale jakie to ma wtedy Znaczenie? Prop ciez poglady nie muszq byé state, a te, na ktére sie uméwiligmy, moing umienié. Bez odniesienia do tego, co na zewnatrz, szukanie tego, « wsp6lne, jest jakims pozoranctwem. Szczegélnie groznym, poniewaz - jak zauwaza Matgorzata Opoczynska - daje psychologii bezkarnoS¢ i nielud- ko$¢; bez odniesien do tego, co zewnetrzne wobec cztowieka, trudno mé- wi 0 odpowiedzialnosci czy zobowiqzaniuS2. To rzeczywistos¢ i zwign- nie z niq przypomina, Ze w szukaniu prawdy chodzi o ksztalt zycia i cab- wieczenistwa. Jasne, ze to szukanie jest petne zawirowan, watpliwosti wlomnosci, a efekt nie zawsze zalezy od szukajacych. Ale to nie moze byt btakanie sie bez celu’3, Trzeba jednak zapytaé: c6z to za poszukiwanie, ee 3.6. SreineR, Rzeczywiste obecnosci, tum. O. Kubiriska, Warszawa-Gdatisk 1997. 5OKS. J. Szymik, Te ologia. Rozmowa o Bogu i cztowieku, Lublin 2008, s. 13. * Zanikanie tego pytani Me aeaee im wyktadtt Prawda jako funda ent en eMiadomit nam ks. prof. Jerzy Szymik w swol ‘Taps lent zycia (ten ji : jest naprawde?)- wykdadu Caytelnik Sales a pr tak, ten méwi tak, ale jak to jest nap! pl/Prese® : i i 0.4 ‘ations0/2012%20Szymilep a resem: http://wwwstowarzyszeniefidesetratl 5 M. Opoczyiig ait KA, Ri oo Krakow 2002, ¢ 75°” 80% Wlerszem niezawotana, Szkice na temat poznania i samope” 53 Konsel oan nia i vsychoten ostanla 7 kategoria prawdy na zewnatrz na gruncie psycholog? a tem rezygnacja z porns’ © 'o*Waza Opocayiska, Rezygnacja z kategoril pravdY wae Stwarzanie, Tym samyr © St6P€80 celem nie jest juz odkrywanie prawdy 0 cHtowiel ria ii adelowatnose w stosung on © Proponowane praez psychologie metody PO2: ie, 76-99). W szerszym hon yee WiStOSCl nalezatoby uznaé za bezprzedtiotON® gt écie zwigzek migdzy dialogiem a prawda | konsekWe*™ qr verwania rozwata a ie enleszka Lekka-Koran : ee *pleczerstwa cetowieky, pres Kowalik (A, Lekka-Kowauik, Komunikacia wren Prawdzle-filar-bezpieczerc so t@PY Pod adresem: http://eamenciokracia-pl/K! Dlaczego to nie dziata? 35 ktéremu nigdy nie wolno dojsé do celu? Wytrwata droga do celu prawdy, choéby utomna, ksztaltuje egzystencje, z ktére) mozemy byé dumni; bta- kanie sie bez celu czyni ja bardziej niz utomna. Poznanie i poszukiwanie nie wykluczaja si¢ nawzajem. Wprost przeciwnie. Dzisiaj dyskwalifikowa- nie ludzi, ktérym mozna przypisa¢ przekonanie o ,posiadaniu” prawdy, jako zarazem naiwnych i aroganckich, stato sie swego rodzaju sloganem. Twierdzi sie, ze tacy ludzie sq niezdolni do dialogu, a zatem nie mozna ich ostatecznie traktowaé powaznie*. Jestesmy przekonani, ze jest doktadnie odwrotnie; wspdlne poszukiwanie prawdy, wsp6lna droga (cho¢by w ja- kiejé czeSci) sq dialogiem i realnym szukaniem wsp6lnego kawatka Swiata z drugim cztowiekiem. Bez uznania istnienia prawdy i szansy jej odkrycia to spotkanie nie jest moZliwe. Konsensus nigdy nie moze pretendowaé do roli zamiennika prawdy, a jakikol- wiek dialog szukajacy autentycznie porozumienia, jesli bytby pozbawiony uczci- wosci wstuchiwania sie we wspélny fundament, pozostatby dysputa gtuchych i jedynie atrapa zgody, groéna w skutkach w swym niechetnym prawdzie cyni- zmie. Jest doktadnie odwrotnie: ,ludzie sq zdolni do konsensusu, bo istnieje wspélna prawda’. Nie konsensus stanowi podstawe prawdy, lecz prawda jest podstawa konsensusu. Prawda nigdy nie jest kwestia wiekszosci (takze demo- kratycznej!) ani ustalef, porozumiet, nakaz6w. Prawda jest albo jej nie mass. Kazde z tych trzech szczegétowo analizowanych zatozen, nie zawsze nagtasnianych, ale zawsze tatwych do wywiedzenia, ma skutki praktyczne - uczymy tak dzieci i oczekujemy od dorostych, by komunikowali si¢ w sposob spetniajacy wymogi, tez te ukryte. Jednak stycha¢ gtosy swiad- czace o tym, ze coé sie nie zgadza w takiej wizji komunikacji. Miller zwr6- cit uwage, ze nawet pojedyncze wskazéwki - jak stucha¢ (zob. wywiad motywujacy) i jak mowi¢ - moga ze soba nie wspétgra¢, oznacza to, ze sq nuty, ale nie ma muzyki”. Filozof Lukasz Lamza zaznacza zas, ze sktado- wymi wymiany mogg byé tak proste komunikaty, ze moze sta¢ za nimi bot - komputerowy program - generujac coS, co nie tworzy dialogu i nie jest Przejawem ludzkiej checi poznania i porozumienia®®. Prawda o cztowieku, 54 J. RATZINGER, cyt. za: ks. J. SZYMIK, Teologia, Rozmowa o Bogu i cztowieku, s. 16. 55 Ks, J. SzyMik, Prawda jako fundament dycia, s, 23; J. RATZINGER, KoSciét. Pielgrzymujqca wsp6lnota wiary, tum, W. Szymona, Krak6w 2008, s, 235. °° Por. £, LAMZA, Sztucana przecigtnosé, ,Tygodnik Powszechny” 37(2018), 9 wrzeSnia, 8.78: ,Nic dziwnego, ze w wielu sferach internetu komunikaty generowane przez boty zaczy- najq dominowaé nad tymi generowanymi przez ludzi. W badaniu Pew Research Center opubli- 36 ia i szacunku, a nawet zatrzymania Sle | do wystuchal dzwierciedlenia, Py Ne wart jest ' swojego 0dzw' a. Pozosta, ty ean nie majdule Cae ostatnia, najtrudniejsza do wyraz 7 O26 taktus”. Byé mo! q interesujace, 0 Ile nie sprawdzaja gig" kon! nie si stia. Model | Koncept Model matematyczny za$ jest tak dale) re ciu, sq dalekie 0 ny deskryptywnle, ze az nlepraydatnyss, ne gwiata do zatozett 2a nim stojacych, choé po czegcj MoAliya nikacji zgodne) Z modelem matematycznym ma . jest ni ujacym ponowoczesnie®, w ktorym wszystko ie iszczqca. Uczenie komu' w Swiecie funkcjon . roku [2018] oszacowano, ze ok. 60 proc. wszystkich wpisiy kowarym w asa jest tworzonych przez boty. I nle méwimy tu tylko o «thon spamowaniu linkami do filméw pornograficanych I reklam butéw. Wspétczesne boty odaja do swoich linkéw jedno czy dwa proste zdania ~ czyli wtasnie tyle, ile mlesci w pojedyneaym W innym badaniu wyszto na jaw, 2e toczgca sig tweedzie normalny uzytkownik tego serwisu. na Twitterze «debata» na temat szczepiett obowiazkowych jest praktycznie w catosci skon- struowana przez wypowiedzi generowane automatycznie lub pétautomatycanie. To nie diate: go, #e nad wszystkim czuwa jakag superinteligencja, To dlatego, te my sami coraz cree komunikujemy sie w postaci zdah pojedynczych, w ktérych co druga fraza to frazes, Do nasla dowania nas wystarczy najzupetniej toporna inteligencja. [...] Z kazdym kolejnym rokiem nasze komunikaty w internecie robia sig coraz prostsze i coraz bardzie) praewidywalne’ Ne Sladowanie cztowieka w rozmowie okazato sig trudniejsze. Asystencl glosowi/interte|sy kom wersacyjne nie sq tak doskonali/doskonate, jak by sig tego mozna spodzlewaé po latach pry nad nimi. Zabawne, 4e moga za nich lepiej i udanie pracowaé ludzie ~ skoro programy a {tk dobrze sobie nie radza (tym razem udajac idealny program, ktdry radal soble 2 kontekstem) (por. Google Duplex: A. Assistant Calls Local Businesses to Make Appointments; dostepne adresem: https://wwwyoutube.com/watch?v=D5VNS6jQMWM; https://wwwyoutube.col” watch?v=BRUvbiWLwFl), Fa ci arpa w artykule Czlowiek wsréd robotdw, .Gazeta Wyborees Maki pain At oe 2018, s. 11, w trakcie rozmowy twierdzt: »[] = wee Ceaeaee acon Assistant. MozliwoS¢ przeprowadzenia konwersa 2 Cee Nadal méwimy o ae nie zorlentuje, ze rozméwea nie jest cztowlekiem, Fl aie Czy rezerwacje stoi ee Waskim zakreste obowiqzkéw, ale umdwienle whayty ot estaurac)! to ju% naprawdy duda reece, Mysle, e dyskusla ludzi, keérzy ni : prc pifreticlagee Ze rozmawiaja ~ robotem, tee daje do myslenla: Cay : tt istote ludzka, 0 aes Prawo wiedzieé, 4 po drugie| stronie nie stol Istota ide = hie perfekeyjnego w veneer okutora po drugie} stronie przectet nam WHEN A yp rozpoznawalnego, ‘ymlanie informacji, ale dajacego realne pocaucle wspdlnory wi arate Relewancja, Komunikacja i poznanie, s. 7. errobory a ci¥™ abelmuje réwniee cetowleka, Zygmunt BAU ‘0 okreglenie implikowato tymezasowose tego stanu: "0 otecz| noScl, Kt6re sq zbedne, tralktowane jako yodpady’, wLudak! 04?" Be reese eee 5®D, SPERBER, D, 5° Obowiazek by Kiedy$ ludzie byli b ludzie czy cate sp, ” sues nan P iit Dlaczego to nie dziata? 37 wzgledne, zmienne, relatywne, a Ja - nie istnieje, jest co chwila i na chwile konstruowane. Dostosowanie sig do tej zmiennoéci, ktora jako jedyna jest stata, ma byé panaceum. Tyle ze to wbrew naszej ludzkiej naturze. Tesk- nimy za czyms innym. Cztowiek jest w stanie dostosowaé sie niemal do kazdych warunk6w, tylko po co i za jaka cene? Czy rzeczywiscie jest to konieczne, potrzebne? Czy rzeczywiscie jest lepszy, szczeSliwszy, gdy nie- ustannie pozycza kawatki i fragmenty tozsamoéci z wszelkich dostepnych grédet i konstruuje je jako uzyteczne lub pozadane w danej sytuacji. Jesli taka tozsamos¢ jest w odpowiedni sposéb zarzqadzana, moze przynosié doratnie catkiem spore zyski - zadowolone dzieci, sukces zawodowy, osiaganie celéw, osobista popularnos¢ itp. Wszystko to pod warunkiem, ze catowiek nie odwréci sie za siebie, ze nie szuka odpowiedzi: kim jest i czego chce, co jest dla niego wazne i gdzie to sie podziato. Monitorowa- nie Ja wedtug Marca Snydera nie jest przejawem fatszu, braku spéjnos powierzchownosci, ale strategia, ktora pozwala taczyé niespéjnosci, mniej sie nimi denerwowa¢. Historia cztowieka wydaje sig jednak przeczyé ta- kiej wizji jego funkcjonowania. Cztowiek wcigz potrzebuje opowiadania histori, wciaz potrzebuje taczenia w catos¢, jakiegos rozumienia tego, co mu sie przydarza®. Koncepcja rozwoju Erika Eriksona jest nadal aktualna. Weigz aktualne sq: Antygona, Faust, Don Kichot itd. Wciaz trwatosé, po- wszechnogé, uniwersalnosé czasowa stanowig o bezdyskusyjnej pozycji pisarza®!, A poeta nie jest potrzebny po to, by wzbudzaé nostalgie, ale okreglenie, ktére odbiera nadzieje na zmiang (Z. BauMaN, Zycie na przemiat, Krakow 2005). Nie preyzwyczaja¢ sie do niczego, co aktualnie robimy, nie wigzaé sig wtasna przesztoscia, nosié swoja obecna tozsamosé jak koszule, ktére mozna natychmiast wymieni¢ na nowe, gdy tylko zuzyjq sie lub wyjda z mody, zapomnieé o wezesniejszych naukach i porzucaé zdobyte doswiadezenia bez Zalu i bez oporu - wskazania te wyznaczajq dzisiaj nowg strategie i nowd racjonalnogé epoki plynne| nowoczesnosci. Kultura plynne) nowoczesnosci nie preypomina juz Kultur opartych na uczeniu sie i gromadzeniu wiedzy, znanych 2 historycznych I etnografica- nych opis6w. Wyglada racze| na kulture niezaangazowania, nieciaglosci i zapomntenta’ (tamze, s. 181-182) : © Praca psychologow, terapeutow jest nadal potrzebna, Nadal catowiek potrzebuje opo- wiedzieé komué swoja historig, Por, LD. YALOM, Stajgc sig sobq. Pamigtnik psychiatry, tum. P. Lubotiski, Warszawa 2018; S. Grosz, Zycle wystuchane, Jak tracimy i odnajdujemy siebie; 0. Sacks, Medezyzna, ktéry pomyltt swojq Zone z kapeluszem, thum. B. Lindenberg, Poznan 1996, s.218-227, © [..] mnie literatura interesuje wlagnie | tylko z punktu widzenia wiecznosci. To jest, czasem, kiedy trafie niewielkie dzieto, dotykam | przeczuwam taka madros¢, taka Tae Ktora pozwala usigé¢ spokojnie na krzesle i czekaé na Smieré albo na sleeaeee jo na szczescie, stowem, na cof, co starozytni nazywall losem, | czekaé nie samen ale niejako z a catowiekiem, ktéry dla mnie to napisal, i razem 2 jego Swiatem, ktOry rorsypal sie jut w mlcot noe 38 jstnienia, tworzy€ wspéin, formy a | mo as jeustannie kazde stowo, i sprawdzae ni Lo] g jpiwie rorsent 4 eke prawda, podstawowa wartose stowa, coy evict me ograbione. sprawdzat stowa, przywracaé im Plot ono jué 2 P' éciwy sens dualnego analogicznq rol iarze ergata dite i eile sq wwoleaborh Petni¢ log, Diatego ta F w podrecznikach pisanych 0 pracy z E ce want yowyral, na przyktad na tle neurologicznym czy ? si we wekiem lub radykalng zmiana srodowiska®. Uwzgledniaja one seregesinie ze komunikujemy sie, by zrozumiec, by w stowie Zawraeé najbardziej naturalne doswiadczenie, sprawdzalne w praktyce. Podkreii ja potrzebe uwaznosci, dawania swobody na indywidualne, nawet niepo- radne opowiadanie siebie (w wielostowiu, przy wielu btedach, ale zat zwyczekiwaniem efektu poznania cztowieka, nawet w jego stabosci). Rozw6j nauki i techniki zagarnia opis doswiadczen ludzkich, o w konsekwencji powoduje odwrét od stowa. Doswiadczenie nie powinno juz by¢ wypowiadane w jezyku naturalnym, paradoksalnie - nie moze byt tez wypowiadane jednoznacznie (kazda interpretacja jest mozliwa itp) Na gruncie psychologii zadna interpretacja wypowiedzi nie mote byt Prawdziwa, Ani interpretacja badajacego, bo przeciez badany nie musist Sapa ee ed badanego, bo przeciez niekoniecaé bo przeszed} standaryzacj nee Jedynie wynik liczbowy le ise nie czytal twierdzeh kwest je normalizacje, choé moze badany naw Wazania wartogci sto Onariusza, do ktérych sie odnosit. Proces P' caowieka jako istoty i kwestionuje tez klasycany i judaistyc2ny ae ‘arakteryzowanej przez godnosé mowy. Probie S. Mrozey ie" (Jan Bt : : ssi @ Listy 1963-1996, ia Stowomira Mrotka 12 marca 1965, wl } adzieja radyh 8, 259) - 32013, 5.58, *Kalna Etyka w obliceu spustoszenia kulturowego, tum. 8 HERSKA, Na op, + Na progu stowa: . or JH. Nusseauy, 1 ee siedem wyktadéw 0 poezji i Biblii, Poznat 2004 § 0 a Drove, Po gdbook of Communication and Aging RESET yi? * Intercultural Cop, oor olonquistic, Introduction and Application: $2") 999. mMmunicatio, « nication: A Contextual Apnrnjrh Thousa™ Dlaczego to nie dziata? 39 tycznym czyni moiliwoSci odczytywania, pamietania i przedstawiania naszego zycia W wymiarze wewnetrznym i spotecznym, imaginatywnym jempirycznym. Jesli - jak to ujmuje tradycja hebrajsko-hellenistyczna - na tku byto Stowo, to na koricu bedzie ,,Smier¢ jezyka’ i milczenie®. W prawdziwym spotkaniu z drugim cztowiekiem aktualizuje sie prze- sztosé, tworzy pamie¢. Wagi takiego opowladania, przekazu nie do prze- cenienia, dowodzi potrzeba opowiadania o swoim zyciu u os6b starszych, ktéra jest tez spdjna z prawidtowosciami procesu spotecznego. W tym ostatnim, po uptywie 80-100 lat, dochodzi do gtebokiego ciecia. Zywe wspomnienia wygasaja wraz z trzecia generacjq. Po uptywie 80-100 lat tréjpokoleniowa pamieé zanika, ustepujgc miejsca kolejnej generacji®. 0 roli pamieci pokoleniowej dowodza tez starania, by utrwali¢ historie ,Swiadk6w histori”. 0 sile, wartoSci i skutecznoSci narracji w tworzeniu wspélnotowej pamigci, budowaniu tozsamosci, znaczenia stowa, siegaja- cego zdecydowanie dalej niz kilka pokolen, swiadczy tez historia narodu zydowskiego. Rozmowa pozwala planowaé przysztos¢, przekazywat ma- drogé. Stowo wypowiadane jest wiec zawsze aktem spotecznym*’. W roz- mowie splataja sie: definicja cztowieka, historia,.pamie¢, tozsamosé, wie?, mysl, prawda, religia, wspélnota. Jezyk méwi nami w zdecydowanie wiek- szym stopniu niz my nim. Odnosi nas do czegos wiekszego i wazniejszego niz my. We wszelkiej naszej wiedzy o nas samych i o Swiecie jesteSmy juz raczej ogarnieci przez nasz wlasny jezyk. Wychowujemy sie, poznajemy Swiat, poznajemy ludzi i w koricu poznajemy nas samych, uczac si¢ © G. SreIwer, Gramatyki tworzenia, thum, J. Lozitiski, Poznan 2004, s. 248-249, 244. Znaczenie tej mozliwosci uswiadamia lektura m.in. K, PROT-KLINGER, Zycie po Zagtadzie. Skucki ‘fraumy u ocalatych z Holocaustu, Swiadectwa z Polski i Rumunii, Warszawa 2009, (Osoby, ktore Przezyly wiezienie Majdanka, opowiadaly 0 swoich doswiadczeniach dzieciom i wnukom, ktore wlaczaty te opowieSci we wlasne wspomnienia.), Por. tex A. ASSMANN, Miedzy historiq 4 pamigcig. Antologia, red. i post. M. Saryusz-Wolska, thum, zespot thumaczy, Warszawa 2013. “ A. ASSMANN, Cztery formy pamigci, tum. K. Sidowska, [W:] A. ASSMANN, Migdzy historiq 4 Pamigciq, s, 43-45, ® Por. Communication is at the core of all social interaction and is listed by the World Health Organisation as one of the ten core life skills” (K. BRYAN, Communication in Health Care, Bern 2009); ,Language is not just another form of social coordinative behaviour. Language Plays unique role in human social life” (R. FUSAROLI, K. TYLEN, Carving Language for Social Coor- ination. A Dynamical Approach, ,Interaction Studies" 13(2012), nr 1, s. 118, dostepny pod adresem: https://pure.au.dk/ws/files/479 18866 /fusaroll_tylen.2012_carving language. for. Social_coordination.pdf). 40 jezyka W epic ysleniy rzekazywal okole ge zdobywana ons mysli, gromadzenie wat Polat re porwala na nraile Co istotne, komunikacja my¢} nie ety pokoleniowe kumu! ae gotowe] wiedzy | magazynowanja ia abe jedynie Tt caes¢ naszych poje¢ i wiedzy naby 7 mosci sbiorowel ikacji miedzyludzkiej. Wiekszogé Informagji Jest gs. tecznie W Sanh jezykowo. System edukacji opiera s; nti jest nam ye komurntkacf. Nawet wtedy, gdy kwestie te traktujemy Masa zdolnosci ae sposdb, to i tak zdajemy sobie sprawe, ze nasze Whar. dziej ~~, odbywa sig w kontekécie spotecznym. Jest ono te bardzo atane w dyskursie miedzyosobowym w sytuacji komunj ka Soy Spokecmne-jexykowe nabywanie wiedzy, kolektywny SPOS6b eg ni ue czeste podporzadkowanie procesu myélenia Pdéniejszej lub aking, nej komunikacji jest tym, co sprawia, ze introspekcyjnie doswiad, mysli_ ,szumia” jgzykiem. Ow kontekst dla naszych mySli jest aici naszego Srodowiska, jest kregiem, w ktérym zyjemy®, - obecnose j Jest » [.-] uczac sie nowych stow, nowych form gramatycznych, dziecko lub dorosty w szczegélnych przypadkach uczy sig czegos nowego, o czym informuje nas na sza Swiadomosé. Byé moze towarzyszy temu zachwyt i zdziwienie, ktére - jak opisuje Keller - pojawiajq sig wraz z uczeniem sie nowych stéw. Byé moie bezje- zyka, co podkreslaligmy, trudno nam wybraé odpowiedni aspekt - jak méwizlo- lei Boas - z naszych myéli j zycla mentalnego. Wszystkie te fakty potwierdzala ie2yk ze wagledu na swoje funkcje komunikacyjne i spotecane jest niezbedv™ Srodkiem w trakcie wykonywania wieh, operacji myslowych”®, aig mtkacja i relacje sq wigc istotne nie tylko ze wzgledu nm ee = sie miedzy osobami, lecz takie sq konieczne do rozwoju jed" P i a ny". Poyenien wnania znaczenia relacji za kluczowe wydaje S& ee! atra Michae| Winterhoff pisze o celu wigzi daiecka i dor G, . 50; pot A. BRON, Roy, LI” Slowa, dzieje, tum, M, Lukasiewicz, Warszawa 1979 5. opp 8.370.389, . Ie, Iezyk. Filozo| oficzna hermeneutyka H.G. Gadamera, Lu! Bloom, How ¢ mmigdanyt LEG the Meaning of Words, Cambridge 2000 Cactoppo, Wee Iq a jeaykiem, Lublin 2009, s, 457-458. Uo SSNICK, Loneliness: Human Nature and Need for Soca 7 Por, ft nec New York 2008, ee Dlaczego to nie dziata? 41 jako nieustannej wymianie, ktéra ,uSwiadamia wychowankowi w miare uptywu lat, 2e znajduje sie on w spoteczefistwie, w ktérym cate zycie sktada sie wytacznie z wiezi i interakcji z innymi ludémi”72. Potwierdzity to tez badania prowadzone od 1938 roku. Robert Waldinger strescit ich wyniki w czasie wyktadu TEDxBeaconstreet’3. Dobre relacje z innymi ludémi sprawiaja, ze jestesmy zdrowi i szczesliwi. Bliskie, ciepte, state relacje z innymi sq bardzo pozyteczne, a samotnoS¢ zabija. Ludzie mocniej praywiazani do rodziny, znajomych czy wspélnot sq szczeSliwsi, zdrowsi i ayia dtuzej od tych, kt6rzy takiego przywiqzania nie doSwiadczaja. Samotnos¢ bywa za§ toksyczna. Ludzie odizolowani od innych, bardziej niz by tego chcieli, sq mniej szczesliwi, podupadaja szybciej na zdrowiu, ich umyst pracuje gorzej i Zyjq krécej. Zgodnie z wynikami prowadzonych przez 75 lat badan,, liczy sie nie tylko liczba znajomych czy wiernosé w zwigzku, ale przede wszystkim jakos¢ bliskich relacji z innymi, co Waldinger uszczeg6tawia i puentuje tak: Kiedy przesledziligmy losy naszych medczyzn do momentu, w ktérym mieli osiemdziesiatke na karku, postanowiligmy spojrzeé na nich w wieku Srednim i sprawdzié, czy jestesmy w stanie przewidzieé, kto bedzie szczesliwym, 2dro- wym osiemdziesigciolatkiem, a kto nie. | kiedy przeanalizowalismy wszystkie dane o nich zebrane do pigédziesiatki, okazato sig, Ze to nie poziom ich choleste- rolu wplynie na to, jak beda sie starzeé. To poziom ich zadowolenia ze zwiazkow. Ci, ktérzy byli z nich najbardziej zadowoleni w wieku 50 lat, byli tez najzdrowsi w wieku 80. Dobre zwiazki potrafia tez uchroni¢ przed problemami zwiqzanymi ze starzeniem sie. Nasza najszczesliwsza para po osiemdziesiatce przyznata, 2e kiedy odczuwata wiekszy bél fizycany, miata nadal pogodny nastr6j. Natomiast ludzie w nieszczesliwych zwiqzkach podczas dni wzmozonego bélu fizycznego odczuwali go jeszcze mocnie} przez b6l emocjonalny. A trzecia lekcja, jakiej 7M. WinTeRHoPR, Twoje dziecko nie musi byé tyranem, tum. E, Kledzik, Poznaf 2011, s. 21. 73 Co dwa lata do badanych medczyzn dzwoniono | pytano, czy moga kolejny raz wypytaé ich o sprawy zwiqzane z ich 2yciem, Aby mieé jak najlepszy obraz ich 2ycia, badacze nie wysy- fali ankiet, rozmawiali z nimi w ich domach, Od lekarzy os6b badanych dostawali wyniki ba- daa. Pobierano im krew, skanowano mézgi, rozmawiano z ich dzieémi, Nagrywano tez ich Tozmowy z zonami dotyczace najwigkszych zmartwieh. Po 65 latach od rozpoczecia badati spytano ich zony, czy dotaczytyby do tych badati; od wielu z nich ustyszeli odpowied@: .Naj- wyaszy czas”. Zebrane informacje na temat ich Zycia zajely dziesiatki tysigcy stron. Wypowiedé Jest czeSciq wyktadu TED (R. WALDINGER, Co sprawia, ze dycle jest udane? Lekcje z najdtuzszych badati nad szczesciem, 2017, dostepny pod adresem: https: ://www.ed.com/talks/robert_ waldinger_what_makes_a_good life_lessons_from_the_longest_study_on_happiness/transcript? language=pli#t-20843). Rozdziat 1 sig o zwigzkach | naszym rap il 0,28 wae avi h ciat, ale tez umysty. Okazato sie, ze poczy, i ny chron po eset dziata chroniaco, jesli ludzie aN sawsze lictyé na swojq druga potowe, ich pamig¢ i wspomnienia 54 wyrain, 10g 2 dtutszy czas. Natomiast ci, ktérzy czuja, Ze moga liczyé j edynie na "eb ecetadeaeh szybszego zaniku pamieci. W dodatku te udane Zwiaaki nie a . byt bez przerwy idealne. Niektre z naszych par osiemdziesiecio| Bi sig migdzy soba spraecza¢ die i noc, ale dopéki cauty, te w razie gi chwil jedno moze polega¢ na drugim, te ktotnie nie miaty wptywu na ich Pani Ta wiadomosé, ze udane zwiagzki sq dobre dla naszego zdrowia i say to wiedza stara jak Swiat. Czemu jest to tak trudne do osiagniecia, a tak latwe a, ignorowania? [...] Lubimy szybkie rozwiazania, co$, co uczyni zycie lepszym ita kim juz ono pozostanie. Zwiqzki sq trudne i skomplikowane, zwrécenie sie w strone rodziny i znajomych to ciezka praca’*. Relacji nie da sig budowa¢ bez porozumienia, ktére z kolei wymag komunikacji znacznie wykraczajacej poza proste przekazywanie informa cji. I nie ma znaczenia, ze jest okupiona trudem. Komunikacja i relacja wymagajq pamieci kontekstu, nie sq budowane co chwila od nowa. Poza tym dobre wybory, korekta wtasnej drogi zyciowej wymagaja zatrzymania sie, odwrécenia i spojrzenia na to, jak te dotychczasowe wybory sig sprawdzaja, umiejscowienia w ciagu zycia poszczegélnych wydarzeh. Ze by méc spojrzeé na swoje zycie w ten spos6b, konieczne jest zobaczenie drogi, jakq sig pokonato, miejsc poszczegéInych wydarzen, ktére przecie? zwigzane sq tez z rozmowami. W dominujacym modelu komunikacji pr cyzja przekazu (nawet nie jego prawdziwosé) stata sie sensem komunika- ji’. Geniusz sztuki zaktada wieloznacznosé, skomplikowanie, dlatege TT 74 Niepozostawanie samemi we rozszeraenie Mt nie tylko na bliskie zwiazki w ao caowieka it i zdaiwienle~ arsaytl nie czy 2 Jezykowa nieporadnoscia, dy Kto i trosce DY }waé relacje, prawdziwe, oparte na szacut! przestrzet dla catowieka do wyraienia SIEDI, Precyzja pomiaru w badaniach (J. StawiNski, Zwloki Meo Kaci 1 Stres, kultura i spotecznosé Psychologia i filozofia stresu, tum" 1u w éwiecie i zawierzenie innym jako mozl rodzinie, ale tez poza nia, Uwaanosé, trosk: dostrzezenia jego wartosci, budowania szacunku, W jezyku moze byé zachwyt Przecied to wyréénia ksiqéki o komu : nikac), aS bami, 2 problemami neurologicanymi Sain lepine w kulture. Wszyscy oni prosili, b | by budo wystuchaé, da¢ sig wystowié, stworzyé 75 Podobnie jak S. 38-44; S.E. Horo jor, Gdarisk 2006), Dlaczego to nie dziata? 43 komunikacja wydaje sie bardziej sztuka’®. Jednak inny model komunikacji jest nam potrzebny z 0 wiele wazniejszego powodu niz sprawnosé organi- zacyjna, efektywnos¢ przekazu. TS. Eliot, komentujac swoja wypowled277 z 1933 roku po 20 latach, napisat: [..] cheiatbym wszelako zwrécié uwage na jeden z btedéw, mianowicie utozsa- mienie madrogci z madroscia tego Swiata. [...] Jest bowiem madrosé Swiatowa i madros¢ duchowa. Ta pierwsza mote ostatecznie okaza¢ sig gtupota, jesli igno- ruje lub usituje oceniaé rzeczy, ktére lezq poza mozliwoéciq jej rozumienia. Z ko- lei czysto duchowa madros¢ moze byé nieprzydatna w sprawach tego Swiata. [...] Madros¢ jest przekazywana na poziomie gtebszym niz poziom logiki zdania’®. Wydaje sie wigc, ze jest sporo przestanek, by jednak sadzi¢, ze owa ptynna ponowoczesnosé cztowiekowi nie stuzy, ze na koricu okaze sie gtupota. A jesli moana dostrzec jakiekolwiek dorazne korzysci, to ich koszty sa niewspétmiernie wysokie (juz teraz?). Model matematyczny komunikacji nie sprawdza sie, nie ma sensu wiec sztucznie podtrzymywaé go ,przy zyciu’. Model komunikacji matematyczny/kodowy koncentruje sig na odpo- wiedzi na pytanie, w jaki sposéb komunikacja jest osiagana. Pomija na- tomiast to, kto, z kim i o czym rozmawia. Na proces owego ,znikania” cze- Sci koncepcji/modeli zwraca uwage Stevan Hobfoll. Oddzielenie w kon- cepcji jakiegos elementu i przesunigcie go w kierunku tta powoduje, ze znika on z pola widzenia. Zastosowanie takiego podejgcia w badaniach grozi redukcjq. Tak stato sie na przyktad w koncepcji Richarda Lazarusa i Susan Folkman, ktérzy uwzglednili czynniki zewnetrzne w radzeniu so- bie ze stresem, ale akcent potozyli na aspekt oceny. W podejéciu zorien- towanym na ocene czynniki zewnetrzne nie sq juz nawet ttem’?. Wydaje sie, ze w modelu komunikacji zachodzi - czy zaszedt - podobny proces. % ,Ludzie méwig nie tylko to, co méwia, lecz komunikuja samych siebie: przez formy przebija sig ta druga, uparta, maniakalna tresé, ktora jest dla nich najwyragnie] wazniejsza od Wszystkiego, co méwia” (S. MaRAl, Dzlennik, thum. T. Worowska, Warszawa 2004). 77 ,O Goethem najstuszniej bytoby stwierdzié, ze parat sig wprawdzie filozofig i poezja, ale w zadnej z tych dziedzin nie odnidst sukcesu. W istocie odegrat zupetnie inna rolg: Swiatowca imedrca” (T.S, ELior, Goethe jako medrzec, ,Kronos” 1 (2018), nr 44, s. 102-120). 78 Eliot dopowiada jeszcze: ,Wszelki jezyk jest niewystarczalny, niemniej to wiasnie jezyk Poezji najbardziej nadaje sie do przekazu madrosci"( tamze, s. 114, 120). 79S. HOBFOLL, Stres, kultura i spotecznosé, s. 256-257. Rozdziat 1 44 cja miedzy rozméwcami jest Uwzg], ' la i iebie czy v nowanyt przez Friedemanna Schulza vita ha 7 jad w mde addy z elementow (tresciowy, ekspres im he na, ktory stwiel wiera sie W komunikacie i kazdy moze bye anali la. ny i celowy) ™ jesli aktywne stuchanie oznacza uslyszenie et ny®, Ale czy jest? chciatby pominag, ukry¢ badz zatrzymaé tylko dh ley , CO rozmowca atyczne wkracza W Swiat mySli, uczué j 2naceeg Sig. bie, a stuchanie aul nikacja musi wykracza¢ dalece poza Pre a i oom Jesli zrozumienie i porozumienie jest Wwarun| us jasny on sygnatéw, to fundamentem tego Procesy Zz ze byt precyzyjny dobor treci, kodowanie i wysylanie sygnaty Wed a matematycznego. Dominujacy model komunikacji Opisuje top. coe w oderwaniu od tego wszystkiego i kontekstu, Przesuwa W kierun. ku tla na tyle skutecznie, ze znika z naszego pola widzenia: ol] do po. tocznego obrazu Swiata nigdy nie przenikajq wysublimowane teorie, tylko proste hasta. [...] Ten fakt méwi wiele o naszym mysleniu. Mamy tenden. cje, by przyjmowaé uproszczone poglady na rzeczywistosé, byle tylko pozwalaly one na skutecznq nawigacje w Swiecie spotecznym”®!, Model matematyczny funkcjonuje w formie niemal_,prostego hasta” tam, edzie powinien by¢ wysublimowang teoria, a na gruncie potocznym nie spetnia kryterium skutecznej nawigacji. Model inferencyjny uznawany jest za alternatywny, uzupetniajacy lub istniejqcy réwnolegle do matematycznego. Za kluczowe i wystarczajace uznaje sig w nim rozpoznanie i odczytanie intencji/celu, a uzycie kodu eae bye warunkiem koniecznym komunikacji. Jednak Sa Odbiong, iek nawet w najbardziej sprzyjajacych Chole kacyjne) inten one a odkodowaé, ani wy ded doprecyzowuja, iz peach 2. W zmodyfikowanych modelach a! epsom et adavany kod zmienia grodowisko odbiorcy (ko™ do tej, ktéra byta érédtem komunikacji ‘ jej tresci nic kto?, 2 kim? j Zrozumienie ze on wytworzyé mys] podobna czy ident Nadania kodu. Jednak w kwestii Coane cegien nie zmieniajq - nadal odpowiedzi na oe ee pozmawia?, lezq poza obszarem zainteres anid Cmunikacji wymaga jednoczesnego ro2"2 °OR Scuurz ao VON THuN, Sztuka rozm, : B. Brozen, Mystenie, Po * SPERBER, D. Wit so) ath ‘awiania, tum. P. Wtodyga, Krak6w 2001, 5 12 drecenil i Ny, Ren eik uéytkownika, s. 46, Dlaczego to nie dziata? 45 wszystkich pytan i odpowiedzi: kto?, po co?, jak? Model matematyczny koncentruje sig na tym ostatnim pytaniu, cho¢ nie jest ono kluczowe. Jest istotne tylko w powiazaniu z pozostatymi dwoma. Jakie to ma znaczenie, kim sq uczestnicy komunikac}i? Od tego przecies zalezy jezyk, jakim sie postuguja, i intencja, po czesci takze zakres moiliwych cel6w. Jesli znajq sie dtugo i ich relacja jest zazyta, to najprawdopodobniej maja wspéIny kawatek Swiata i doswiadczen, wypracowany wspélny jezyk i do pewnego stopnia znajomos¢ wzajemnych idiolektéw, co z kolei tworzy niezwykle istotny kontekst. Z tej perspektywy sensowne wydaje sie analizowanie procesu komunikacji z uwzglednieniem stopnia znajomosci i zatytosci relacji rozméwcéw. Jesli uwzglednimy uczestnikéw komunikacji i jej tresé, to przebieg procesu komunikacji moze byé dwojaki. Jeden - charaktery- styczny dla uczestnik6w, kt6rych nie taczy zadna wied osobista lub/i tresé ma wymiar czysto informacyjny, a sama rozmowa jest pojedynczym aktem. Drugi - charakterystyczny dla uczestnikéw, ktorych taczy wiez osobista (cho¢ moze ona mieé rézny poziom bliskosci), a rozmowa nie jest pojedynczym aktem, lecz czescia znacznie bardziej ztozonego, rozciagnie- tego w czasie procesu komunikacyjnego. Wydobycie zza horyzontu znaczacych aspektéw komunikacji ludzkiej jest konieczne, zeby podjaé probe zrekonstruowania ujecia, ktore bytoby blizsze doswiadczeniu komunikowania sie.

You might also like