You are on page 1of 18
Metafizyka - Ksiega K (XI) (éx6pevov t1). Nazywam rzeczy ciagtymi, gdy ich granice, ktérymi sie stykajq i do siebie przylegaja, stajq sig jedng i tq sama granica, tak iz staje sig jasne, ze ciagtosé znajduje sig w rzeczach zdolnych ze swej natury do tego, by staé sig jednosciq przez zetknigcie sig (kata tv obvayt). Rownied i to jest jasne, ze kolejnos¢ jest pierwsza z tych pojec (bo kolejnosé nie musi byé koniecznie zetknigciem sig, ale to, co sig styka, jest kolejne; w rzeczach, ktére sig nie stykaja, nie ma naturalnej jednosci); wobec tego punkt nie jest tym samym co jednostka, bo stykanie si¢ przystuguje punktom, a nie jednostkom, ktérym przystuguje tylko ,,kolejnosé”; wreszcie, migdzy dwoma punktami istnieje czton posredni, ale migdzy dwiema jednostkami nie. Ksiega Lambda (XII)! 1. Rézne rodzaje substancji: zniszezalna zmystowa, wieczna zmystowa i nieruchoma (niezmystowa) Przedmiotem naszych dociekan jest substaneja, bo zasady i przyezyny, ktérych poszukujemy, nalezq do substancji. Jezeli bowiem Swiat jest jakby pewng caloscia, to substancja jest jej pierwszq czescia; a gdyby catosé tworzyla jakas ciagtosé (kai si égetijs scil. én tO n&v), to r6wniez i wtedy substancja jest pierwsza, po niej dopiero nastepuje jakosé, a nastepnie ilogé. Te ostatnie jednak nie sq w ogdle bytem, lecz jego jakosciami i ruchami, bo w przeciwnym razie nawet nie-biate i nie-proste bytyby bytami; przyznajemy im jednak pewne istnienie w naszych sadach, gdy mowimy, Ze ,,jest nie-biale”. Dalej, zadna z kategorii poza substancjq nie istnieje oddzielnie. Réwniez i dawni filozofowie potwierdzajq w podawanych przyktadach pierwszenstwo substancji; wszak poszukiwali zasad, elementéw i przyczyn sub- stancji. Obecni filozofowie? przypisujq rolg substancji raczej ogdtom (bo rodzaje sq ogdtami, ktore oni nazywajq zasadami i substancjami zgodnie ze swq dialektyeznq metoda dociekania- 61a td AoyiKHc Cyteiv); natomiast dawniejsi filozofowie zaliczali do substancji poszczegélne rzeczy, jak na przyktad ogien i ziemig, ale nie wspolne im ciato. ' Ksigga Lambda uznana jest za glowng ksigge Metafizyki, 2a rdzeri catego systemu. Arystoteles rozprawia w niej o bycie jako takim i o naturze Boga. Autentycznosé tej ksiggi jest pewna, Jest wymieniona w O ruchu zwierzat (700 b 8): Sioploet npdtepov &v Toig nepl tig mPdts Uoooglas. Natomiast wedlug Bonitza ksigga Lambda jest beziadng kompilacja Fizyki. Nie ulega watpliwosci, ze ksigga ta jest przediuzeniem i uwieiczeniem Fizyki, a zwlaszcza ksiggi VIII, w ktérej wystepujq juz wnioski metafizycane przez wprowadzenie ponadzmystowego Pierwszego Poruszyciela, Poruszyciel ten wystepuje w Fizyce jako byt transcendentny i nierozciagly. Teraz nalezato wykazaé, ze jest duchowy, i to wlasnie jest przedmiotem ksiggi Lambda, 2 Oczywiscie platoficzycy. 804 Metafizyka ~ Ksiega A (XI) Istniejg trzy rodzaje substancji: jedna to zmystowa, ktora sig dzieli na substancje wiecznq i substancje zniszczalng; ta ostatnia jest uznawana przez wszystkich; nalezq tutaj na przyktad rogliny i zwierzgta. Dla tej substancji zmystowej trzeba przyja¢ elementy, jeden lub wiele. Inna substancja jest nieruchoma i wedtug pewnych filozoféw jest zdolna do istnienia oddzielnego; jedni? dziela jq na dwie grupy, inni* do jednej natury sprowadzajq Idee i twory matematyczne, a jeszcze inniS uznajq za substancjg tylko twory matematyczne. Substancje zmystowe sq przedmiotem fizyki, bo podlegajq ruchowi; natomiast substancja nieruchoma jest przedmiotem innej nauki, jezeli nie ma zadnej wspolnej zasady z innymi rodzajami substancji. . Substancja zmystowa podlega zmianom. Jezeli zmiana wychodzi z cztonéw przeciwstawnych albo z czionéw posrednich, ale nie ze wszystkich rodzajéw przeciwstawnosci (bo glos jest nie-biaty- ob AevKdv yap 4 @avas), lecz tylko z przeciwieristw, wobec tego musi istnieé jakis substrat, ktory zmienia si¢ na stan przeciwny, bo przeciwienstwa nie zmieniaja sig. 2. Zmiana implikuje forme, brak i materie Dalej, istnieje cos, co trwa, a przeciwieristwo tego nie trwa; istnieje zatem cos trzeciego poza przeciwieristwami, mianowicie materia. Otdz, poniewaz istniejq eztery rodzaje zmian: wedtug substancji, albo jakosci, albo ilosci, albo miejsca, zmiana podtug substangji jest po prostu powstawaniem i ginigciem, zmiana wediug ilosci jest wzrostem i ubytkiem, zmiana przez pobudzenie (kath td médoc) jest zmiang jakosciowa, a zmiana miejsc jest ruchem; zmiany bedg przechodzeniem od danego stanu do stanu przeciwnego pod wymienionymi wzgledami; materia, ktora si¢ zmienia, musi byé zdolna do obydwu stanéw przeciwnych. A skoro ,,byt” jest brany w dwéch znaczeniach, wszelka zmiana dokonuje si¢ od bytu potencjal- nego do bytu aktualnego, na przyktad od biatego potencjalnie do biatego aktualnie, i podobnie w przypadku wzrostu i ubytku. Z tego wynika, ze nie tylko jakis byt moze powstaé akcydentalnie z niebytu, lecz réwniez wszelkie rzeczy moga powstawaé z bytu, ale z bytu potencjalnego, a nie aktualnego. I to jest ,,Jedno” Anaksagorasa; bo zamiast twierdzi¢, ze ,,wszystko byto razem” (600 maévta) albo mowié z Empedoklesem i Anaksymandrem o ,,mieszaninie” (t6 pityua), albo podzielaé poglad Demokryta, lepiej jest powiedzieé ,,wszystko- bylo razem > Platon, ktéry rozrdzniat Idee i przedmioty matematyczne, traktujge jedne i drugie jako byty transcendentne, « Ksenokrates. 5 Speuzyppos. § Komentarz Bonitza: Vox dici quidem potest non album, sed non ex hoc non albo fit aliquid album, sed ex colore non albo, igitur éx to0 évavelov. Glos jest w pewnym sensie przeciwstawny nbialemu”; nie zmienia sig glos na biate, ani biale na glos. Zmiana zachodzi tylko migdzy przeciwieristwami nalezqcymi do tego samego rodzaju (por. ks. I, rozdz. 7). 805 1069 b 1070 a Metafizyka ~ Ksiega A (XI) potencjalnie, ale nie aktualnie”. Wydaje si¢ przeto, ze filozofowie ci mieli jakies pojecie materii (tij¢ SAng dv elev Hyapévor)’. Wszystko, co sig zmienia, ma jaka§ materi¢, ale rozng. I te wsréd rzeczy wiecznych, ktére nie powstaly, ale poruszajq sig w przestrzeni, posiadajq mate- rig—ale nie materi¢ do powstawania, lecz do ruchu z miejsca na miejsce’. Mozna by zapytaé, z jakiego rodzaju niebytu wywodzi si¢ powstawanie; shiebyt” bowiem ma trzy znaczenia. Jezeli wigc jakas forma niebytu istnieje potencjalnie, to jeszcze tym samym nie istnieje mozliwosé powstania takiej czy innej rzeczy dowolnej, lecz rzeczy rézne pochodzg od rzeczy réznych; ani tez nie wystarczy powiedzie¢, ze ,,wszystko byto razem”: rzeczy rozniq sig bowiem swa materiq, gdyz w przeciwnym razie dlaczego powstawatoby nieskonczenie wiele rzeczy, a nie jedna i ta sama? Jeden bowiem jest ,,Rozum” [w systemie Anaksagorasa], tak ze gdyby i materia byta jedna, tylko to by sie mogto zaktualizowaé, co posiadato materig potencjalna. Istniejq zatem trzy przyczyny i trzy zasady: dwie tworza par¢ przeciwieristw, z ktérych jedno jest pojgciem i forma, drugie jest brakiem, trzecie jest materia. 3. Nie powstaje ani materia, ani forma. Forma oddzielna w bytach naturalnych i wytworach sztucznych Nastepnie trzeba zauwazyé, ze ani materia, ani forma nie powstaja?-a mam na mysli ostatnig materig (ci £07010)!" i forme. Wszystko bowiem, co sig zmienia, jest czymé i zmienia sig w cos przez cos. To, dzigki czemu zachodzi zmiana, jest bezposrednim poruszycielem; to, co jest zmieniane, jest materiq, a to, w co jest zmieniana [materia], jest forma. Proces ten ciagnatby sig w nieskoriczonos¢, gdyby nie tylko braz stawat sig okragty, ale rowniez okragtosé albo braz; dlatego nalezy si¢ zatrzymaé (avayKn 81) otfjvar)!!. 7 "Hpévor (dmteodan) - zaréwno tutaj, jak 1 w réznych traktatach Corpus stowo to oznacza wiedz obeimujaca tylko czeSé prawdy. Mozna poréwna¢ te wypowiedi z tym, co Arystoteles pisze wyzej, 986 b 19 i w Fizyce 191 b 35, gdzie o pewnych poprzednikach méwi sig, e mieli juz pojgcie pierwszej materi. 5 Jest to wige tn tomy, czyli , materia quae est in potentia ad terminos motus localis sunt, unde incipit motus, et quo motus intendit” (Tomasz. z Akwinu, Comm. s. 688, n. 2436). * To, ze materia nie powstaje, jest rowniez potwierdzone w Fizyce 192 a 28 (ipdtaptos Kat yévmt0g) i wyée), 999 b 12; Ze forma jako taka nie powstaje, jest stwierdzone wyzej, 1033 b 171 1043 b 17 (To, co powstaje, jest konkretng rzecza). °® Ross przez ti Eoxata rozumie najblizszq materig i forme (proximate matter and form) i jako przyklady przytacza ,,okraglosé” i ,,brqz” (10 atpoyynov #1 6 yaixdc; 1070 a 2). " Szereg przyczyn albo taficuch argumentéw nie moze byé nieskoitczony, bo w takim razie nie moina by dojéé do Zadnego wniosku (&p’ obv todto avéeyxn ativan fj Evdéxetm dmerpov iévar; An wtdre 81 b 32; por. wyzej, 1011 a 12). W Analitykach widrych (ks. 1, rozdz. 2, 3, 19) Arystoteles podkresla z naciskiem, ie pierwsze zasady nie mogq mieé dowodu, jedeli sig chce unikngé regressus in infinitum. W Fizyce (209 a 25) dowodzi, ze miejsce nie moze mieé miejsca. ,,Jezeli bowiem wszystko, co istnieje, zajmuje jakies miejsce, to réwnied miejsce musi mieé swoje miejsce itd. w nieskoriczonosé”, A wige znéw 806 Metafizyka ~ Ksiega A (XII) Nastepnie trzeba pamigtac, ze wszelka substancja powstaje z czegos, co nosi jej nazwe (zarowno przedmioty naturalne, jak i inne rzeczy zalicza si¢ do substancji). Rzeczy bowiem powstaja albo przez sztuke, albo z natury, albo przez przypadek albo samoczynnie (t@ abtopat). Sztuka jest zasadq ruchu w czymés innym niz w rzeczy w ruchu, a natura jest zasadqa w samej tej rzeczy (bo cztowiek rodzi ezlowieka), pozostate przyczyny sq brakiem tamtych dwéch. Istniejq trzy rodzaje substancji (ovofa Sé tpeic)!?: materia, ktora jest ,,tym czyms” (168¢ 11 oda) w zjawisku (wszystkie bowiem rzeczy pozostajace w stycznosci, a nie w organicznej catosci, sq materig i substratem, na przyktad ogien, ciato, glowa; bo rzeczy te sq materia). Dalej, natura, ktdra jest ,,tym czyms” albo stanem, wzgledem ktorego dokonuje sig ruch; i, po trzecie, poszczegdlna substancja ztozona z dwoéch poprzednich, na przyktad Sokrates albo Kallias. W pewnych przypadkach ,,to cos” nie istnieje oddzielnie od substancji ztozonej, na przyktad forma domu, jezeli przez forme domu nie rozumie sig sztuki budowania (nie istnieje powstawanie i ginigcie dla form przedmiotow sztucznych, ale w inny sposéb dom bez materii, zdrowie i to wszystko, co nalezy do sztuki, istnieje i nie istnieje); ale jezeli ,,to co§” istnieje poza konkretng rzeczq, to tylko w przypadku rzeczy naturalnych. Dlatego to Platon stusznie twierdzil, ze istnieje tyle form, ile jest rodzajow naturalnych przedmiotow (jezeli istniejq formy poza tymi przedmiota- mi). Przyczyny sprawcze istniejq wezesniej od swoich skutkéw, natomiast przy- czyny formalne wspolistniejq ze swoimi skutkami. Gdy bowiem czlowiek jest zdréw, wtedy i zdrowie istnieje, a ksztatt kuli spizowej wspotistnieje z kulg spizowa. Trzeba natomiast zbadaé, czy pozostajq nadal jakies formy po roztozeniu calosci; w pewnych przypadkach nic nie stoi temu na przeszkodzie, przyktadem tego moze byé dusza, nie cala wszakze dusza, lecz tylko rozum, bo dla catej duszy jest to zapewne niemodliwe. Jasne wigc, ze przynajmniej na tej podstawie nie zachodzi potrzeba uznawania istnienia Idei. Czlowiek bowiem rodzi cztowieka, poszezegélny czlowiek poszcze- gdlnego cztowieka, i podobnie w dziedzinie sztuki, gdyz sztuka lekarska jest formalng przyczyna zdrowia. regressus in infinitum. Argumentacja ta pomaga mu w rozwigzywaniu paradokséw Zenona i niepodzielnosci czasowego ,,teraz” (Fiz., ks. IV, rozdz. 1), a takze w dowodzie na istnienie Pierwszego Poruszyciela. ,,Jezeli rzecz porusza sig sama przez sig, nie musi istnie¢ inna, ktora by jq do ruchu pobudzala; bo gdyby obok czynnika ruchu istniata inna rzecz udzielajgca mu ruchu, musiatoby tez istnieé cos, co sig porusza nie dzieki czemus innemu, lecz. samo przez sig, albo w przeciwnym razie powstanie cofanie sig w nieskoriczonosé” (Fiz, 256 a 17 nn.). Arystoteles formutowal argumentacjg przeciw regressus in infinitum zapewne pod wplywem myéli matematycznej, ktorej przedstawicielami byli na prayklad Hipokrates z Chios i Leon. 1 Por. 1029 a 2. 807 1070 b Metafizyka~ Ksiega A (XI) 4. Tozsamosé przyczyn wszystkich bytéw Przyczyny i zasady réznych rzeczy sq w pewnym sensie rdzne, ale, biorac ogdlnie (kadéAov Aéyew)!? i podtug analogii, sq te same dla wszystkich rzeczy. Mégiby bowiem ktos zapytaé, czy zasady i elementy sq rdézne, czy te same dla substangji i dla relatywow (nav obcrév Kai tév mpdc tI)", i podobnie w przypadku kazdej kategorii. Bytoby jednak niedorzecznosciq przyja¢ identycznosé zasad dla wszystkich rzeczy, bo wtedy z tych samych clementéw sktadatyby sig stosunki i substancje. Jakiz to wigc bedzie wspélny element? Bo poza substancjq i innymi kategoriami nie ma niczego wspdlnego, ale element jest wezesniejszy od rzeczy, ktorej jest elementem. Substancja znowu nie jest elementem stosunk6w ani zaden z nich nie jest elementem substancji. Dalej, jak mogq wszystkie rzeczy mie¢ te same elementy? Zaden z elementéw nie moze by¢ identyczny z catoscia ztozong z elementow, na przyktad B albo A nie moze by¢ tym samym co BA (dlatego tez zadne myslowe formy-ta& vonté—jak na przyktad byt albo jednos¢, nie sq elementami; sq one bowiem orzekalne o kazdej rzeczy i o catosciach ztozonych). Zaden wigc element nie bedzie ani substancja, ani stosunkiem. Musi jednak byé badz jednym, badz drugim. A zatem nie wszystkie rzeczy majq te same elementy. Albo, jak powiedzieligmy, w pewnym sensie maja, w innym nie maja; na przyktad, moze elementami ciat zmystowych sa, jako forma, ciepto, a w innym sensie zimno jako brak ciepta; a jako materia to, co bezposrednio i samo przez si¢ posiada te atrybuty potencjalnie; substancje obejmuja zarowno te elementy, jak i rzeczy z nich ztozone, ktorych sq zasadami, albo jakas jednos¢ utworzona z cieptai zimna, jak na przyktad ciato lub kos¢; twér bowiem musi sig réznié od swych elementow. Rzeczy te majq zatem te same elementy i zasady (w innych przypad- kach inne); niemniej jednak nie mozna powiedzieé w sensie wlasciwym, ze dla wszystkich rzeczy zasady sq te same, lecz tylko przez analogie; tzn. mozna powiedzie¢, ze istniejq trzy zasady: forma, brak i materia. Kazda z nich jest jednak inna w kazdym poszczegéInym rodzaju; na przyktad, dla koloru bedzie to biaty, ezarny i powierzchnia, a dla dnia i nocy: swiatto, ciemnos¢ i powietrze. Skoro nie tylko elementy obecne w rzeczy sq przyczynami, lecz takze co’ z zewnatrz, mianowicie przyczyna sprawcza, jasne, ze istnieje roznica miedzy zasadq aclenientem, ale przyczyng jest jedno i drugie, a zasada dzieli sig na te dwa rodzaje; to zas, co dziata jako Zrédto ruchu albo spoczynku, jest zasadq i substancja. Dlatego wedtug analogii sq trzy elementy, a cztery przyczyny i zasady; elementy jednak sq rozne w réznych rzeczach i najblizsza przyczyna spraweza jest rézna dla réznych © Tan. udywajge terminéw ,,przyczyny” i ,,zasady” w sensie ogdinym, abstrahujge od typu przyczynowosci oraz od indywidualnej, gatunkowej i rodzajowej réznicy ich skutk6w. Co Arystoteles rozumie przez ,,analogiczne ujgcie” (Kaz’ avakoytav) terminéw ,,przyczyna” i ,,zasada”, wyjasnil w 1070 b 17, mianowicie terminy zostaly uzyte analogicznie, gdy oznaczaja réine rodzaje przyczyno- wos. 14 Z kontekstu wynika, Ze ta mpg 11 oznacza byt nie bedacy ovota (substancjq). Wyrazy te uzyte wraz z obota oznaczajq podzial rzeczywistosci, tzn. wszystkie rodzaje bytu. 808 Metafizyka ~ Ksiega A (XI) rzeczy. Zdrowie, choroba, ciato; przyczyna sprawcza jest sztuka lekarska, Forma, beztad szczegdInego rodzaju, cegty; przyezyna spraweza jest sztuka budownicza. A poniewaz przyczyng sprawezq w przypadku rzeczy naturalnych jest dla cztowieka na przyktad cztowiek, a w wytworach mysli forma albo jej przeciwiefistwo'’, wobec tego bedq w pewnym sensie trzy przyczyny"®, a w innym sensie cztery. Sztuka lekarska jest bowiem w pewnym sensie zdrowiem, sztuka budownicza jest form domu, a cztowiek rodzi czlowieka; a jeszcze poza tymi przyezynami jest to, co jako pierwsze ze wszystkich rzeczy porusza wszystkie rzeczy. 5. Akt i potencja jako zasady wszystkich rzeczy Skoro pewne byty istniejg oddzielnie, a inne nie, wobec tego pierwsze sq substancjami. Dlatego tez wszystkie rzeczy maja t¢ samq przyczyng, bo bez substancji nie ma ani wlaSciwosci (ta man), ani ruchow. Dalej, przyczynami beda zapewne dusza i cialo, albo rozum, pozadanie (Spetic) i ciato. Jeszeze w inny sposdb rzeczy maja te same zasady przez analogig; na przyktad akt i potencja; ale te sq nie tylko rézne, ale stosuja si¢ do réznych rzeczy na rozne sposoby. Bo ta sama rzecz w pewnych przypadkach istnieje raz aktualnie, to znowu potencjalnie, jak na przyktad wino, albo cialo, albo cztowiek. Rowniez i te zasady [tzn. akt i potencja] podpadajq pod wymienione wyzej przyczyny'’. Forma bowiem istnieje aktualnie, jezeli moze istnie¢ oddzielnie, a takze i catos¢ zlozona z formy i materii oraz brak, na przyktad ciemnos¢ albo choroba; natomiast materia istnieje potencjalnie, bo jest ona tym, co moze staé sig jednym i drugim. Jednak rozréznienie aktu i potencji stosuje sig w inny sposdb do przypadkow, w ktdrych materia przyczyny i skutku nie jest ta sama, a takze gdy forma w niektérych z tych przypadkéw nie jest ta sama, lecz réana; na przyktad, prayezyna cztowieka sq elementy, mianowicie ogien i ziemia jako materia oraz wiasciwa forma, dalej, cos innego z zewnatrz, tzn. ojciec i, obok tych przyczyn, Storice i jego ekliptyka (A0gO¢ ‘KbKA0G), ktére nie sq ani materia, ani forma, ani brakiem formy, ani nie naleza do tego samego gatunku co cztowiek (otte dpoeSéc), ale jednak sq przyezynami sprawezymi. Dalej, trzeba na to zwrdci¢ uwage, Ze pewne przyczyny moga by¢ wyrazone w terminach ogélnych (kadéAov), a inne nie. Najblizszymi zasadami wszystkich rzeczy jest to, co najblizsze w akcie danej rzeczy (16 évepyeia npOtov tof), i cos innego, co jest najblizsze w potencji. Zatem ogdélne przyczyny nie istniejg. To bowiem, co jest zasadq jednostki, jest jednostkowe. Chociaz bowiem cztowick jest zasadq czlowieka w ogdle, to jednak nie ma cztowieka w ogéle (ka0dAov); ale Peleus jest zasada Achillesa, tw6j ojciec twoja, a to okreslone B tego okreslonego BA, i w ogéle B jest zasadq BA w ogdle. 8 Tan, brak © Mianowicie materia, forma i brak. © Tan, materig, forme i brak. 809 10714 1o71 b Metafizyka ~ Ksiega A (XII) Dalej, jezeli przyezyny sustancji sq przyezynami wszystkich rzeczy, to rézne rzeczy maja rozne przyczyny i elementy, jak powiedzielismy wyzej'*; przyezyny rzeczy nienalezacych do tego samego rodzaju, na przyklad barw i dzwiekow, substancji i ilosci nie sq te same, chyba ze przez analogi¢g; tak samo przyczyny rzeczy nalezacych do tego samego gatunku sq rozne, nie gatunkowo, lecz w tym sensie, Ze przyezyny poszczegonych rzeczy sq rézne: twoja materia i twoja forma oraz przyczyna spraweza sq rozne od moich, chociaz w ogélnej definicji sq te same. Jezeli zas pytamy, jakie sq zasady albo elementy substancji, stosunkéw i jakos- ci-czy sq te same, czy rézne—jasne, ze gdy sig uzywa nazw przyezyn w réznych znaczeniach, to sq one te same dla kazdej rzeczy, ale gdy si¢ odréznia znaczenia, przyezyny nie sq te same, lecz rézne, chyba ze w znaczeniu tu podanym sa te same dla wszystkich rzeczy. Zasady sq te same badé analogiczne w tym sensie, ze materia, forma, brak i przyezyna spraweza sq wspdlne wszystkim rzeczom; po drugie, przyezyny substancji moga byé traktowane jako przyezyny wszystkich rzeczy w tym sensie, ze gdy substancja zostanie zniszczona, ging rowniez wszystkie rzeczy; po trzecie, to, co jest pierwsze w entelechii (évteAeze(q), jest przyezyng wszystkich rzeczy. Natomiast w innym sensie pierwsze przyczyny sq rézne, mianowicie wszystkie przeciwienstwa, ktére ani nie sq rodzajami, ani nie sq wieloznaczne, a ponadto materie réznych rzeczy sq rézne. Ustalilismy zatem, jakie sq zasady rzeczy zmystowych oraz ich ilos; dalej, w jakim znaczeniu sq te same, a w jakim rézne. 6. Koniecznos¢ istnienia Pierwszego, Wiecznego Poruszyciela Poniewaz omawialismy trzy rodzaje substancji: dwa rodzaje fizycznej i jeden rodzaj nieruchomej, trzeba teraz pomowié o tej ostatniej i wykaza¢, ze istnieje koniecznie pewna substancja wieczna i nieruchoma. Substancje sq bowiem pierwszymi bytami i gdyby wszystkie byty zniszczalne, to i wszystkie rzeczy bytyby zniszczalne. Ale jest niemozliwe, azeby ruch albo powstat, albo przestat istnieé (byt bowiem zawsze); tak samo czas. Nie mogtoby bowiem istnieé ani ,,przedtem”, ani ,,potem”’, gdyby czas nie istniat. Takze i ruch jest tak ciggty, jak czas; gdyz albo czas jest tym samym co ruch, albo jest atrybutem tuchu (i Kwijoeds t1 md)’. Ale nie ma ruchu ciqglego poza ruchem w miejscu (kata t6nov) i tylko ruch kolowy jest ruchem ciaglym??. Gdyby jednak istnialo cos, co jest zdolne do poruszania rzeczy albo do oddziatywania na nie, ale aktualnie tego by nie czynito, to nie musialby istnie¢ ruch 8 1070 b 17. ¥ W Fizyce czas jest doktadniej okreslony: ,,Czas jest iloscig ruchu ze wzgledu na «przeds i «po»” (apudydg Kwvijaeing Katt 1d mpdtepov Kai Gatepov). A dalej (220 b 8): ,,Czas nie jest liczba, za pomoca ktérej liczymy, lecz jest ilosciq rzeczy policzonych” (ap yds ody ¢ Gpropodpey G22’ 6 apwpospevos); tzn. nie jest liczbq abstrakcyina, lecz czyms, ze wzgledu na co ruch jest policzalny. 2° Dowéd, ze nie ma ruchu ciagtego poza ruchem w miejscu, podany jest w Fizyce 261 a31-b26,a dow6d, ze tylko ruch kolowy jest ruchem ciagtym, tamie, 261 b 27 - 263 a 3; 264 a7 - 265 a 12. 810 Metafizyka ~ Ksiega A (XH) [wieczny], bo to, co posiada potencig, nie musi dziataé. Niczego tez nie zyskamy, gdybysmy nawet przyjeli wieczne substancje, jak ci, co wierza w Idee, jezeli nie bedzie w nich jakiejé zasady, ktéra by mogta wywolaé zmiang; ale nawet i ta nie wystarczy ani inna substancja poza Ideami?!, jezeli bowiem nie bedzie sig poruszaé aktualnie, nie bedzie ruchu. Dalej nawet jezeli bedzie sig porusza¢ aktualnie, moze nie powsta¢ ruch, jezeli jej istota bedzie w potencji; bo nie ma ruchu wiecznego, skoro to, co jest w potencji, moze nie powsta¢. Musi przeto istnieé zasada, ktorej prawdziwg istota jest akt. Substancje te zatem muszq by¢ bez materii, bo muszq by¢é wieczne. Wobec tego muszq byé w akcie. Powstaje jednak pewna trudnosé. Wydaje si¢ bowiem, ze wszelki byt w akcie posiada potencje, ale nie wszystko, co posiada potencje, dziala, tak Ze potencja jest wezesniejsza. A skoro tak, nic, co istnieje, nie musi istnie¢; jest bowiem mozliwe, zeby wszystko byto zdolne do istnienia, a jeszcze nie istniato. 3 Jezeli nawet zgodzimy sig z teologami, ktorzy tworza swiat z Nocy, albo z filozofami przyrody, ktérzy twierdza, ze ,,wszystko bylo razem” (6yod ndvea xprwata)?, wyniknie ta sama niemozliwosc¢. Jak bowiem moze powsta¢ ruch, jezeli nie ma przyczyny sprawezej w akcie? Materiat sam si¢ nie poruszy—sztuka ciesielska musi na niego oddziala¢; ani menstruacja, ani ziemia nie wprawig si¢ same w ruch, lecz nasiona muszq dziala¢ na ziemig, a roztwor nasienny (yovy)* na menstruacje. Z tego tez wzgledu niektérzy** przyimujq wieczny akt (dei évépyetay), na przyktad Leukippos i Platon**; twierdzili bowiem, ze ruch jest wieczny. Ale 21 Na przyktad przedmioty matematyczne, ktére wedlug Platona miaty byé substancjami niezaleznymi, 2 Teologami nazywal Arystoteles poetéw, ktérzy tlumaczyli geneze swiata w terminologii mitologicznej. Por. wyzej, 983 b 27; 1000 a9 i 1009 b 4: Dawni poeci myslq podobnie jak oni; to, co raadzi i kieruje, wedtug nich, to nie pierwsze byty w czasie, na przyklad Noc i Niebo albo Chaos czy Ocean, ale Zeus. Homer personifikuje Noc (Iliada XIV 258). Hezjod w Teogonii (116 nn.) przyznaje Nocy tg role, ale nie uznaje jej za pierwsza zasade. Jezeli Arystoteles wymienia poglad, zgodnie z ktorym Noc jest absolutnie pierwsza, to prawdopodobnie ma na mysli kosmogonie powstale po Hezjodzie, takie, jak na przyklad Orfeusza, Muzajosa i Epimenidesa (por. Leo Elders, Aristotle's Theology. A Commentary on book A ofthe Metaphysics, Assen 1972, . 147. Por. réwniez.G. S. Kirk andJ. E. Raven, The Presocratic Philosophers, Cambridge 1962, s. 19-24). 3 Anaksagoras, frg. 1: 6u00 navta.xphnata hy, éxeipa Kal nAAVos Kal optxpdtnta (,,Wszystko byto razem, nieskoriczone zaréwno pod wzgledem ilosci, jak rozmiaréw”). 24 W terminologii Arystotelesa ‘yon jest to liquor seminis bedacy przeciwiefistwem menstruacii (éxyivia), Ta onépyara oznacza nasiona roélin, ktére dzialajq na Ziemig. We wezesnych greckich kosmologiach Ziemia byta zefiska zasada i nazywano jg matka. 25 Por. O niebie 300 b 8: ,,... Leukippos i Demokryt, ktérzy utrzymuja, Ze ciala pierwsze sq w nieustannym ruchu w prdéni nieskoriczongj...” (1 Kal Aeuxtnn@ Kai Anuoxptey tig Abyovow det xiveiodat ta mpira oGpara év tH Kevep Kai tH dnelpp). Hippolytus, Refut. 13, 2: &eye 88 tg det xivovévoy tiv Sveav gv t Kev. H. Chemis (Aristotle's Criticism of Presocratic Philosophy, Baltimore 1935, s. 173, uw. 128) zwraca uwage, Ze tekst ten wydaje sig wskazywac, iz Leukippos pierwszy twierdzit, ze ruch jest wieczny. Por. Leo Elders, Arist. Theology, wyd. cyt., 8. 148, przyp. 35. 26 W Timajosie 30 A. sil 10724 Metafizyka ~ Ksiega A (XII) dlaczego i jakiej natury jest ten ruch, nie mowili, ani tez, jezeli Swiat porusza sie w ten czy w inny spos6b, nie podawali przyczyny tego. Nic bowiem nie porusza si¢ przypadkiem, lecz musi istnie¢ zawsze jakas okreSlona przyczyna; w rzeczywistosci rzecz porusza sig w pewien sposdb z natury, w inny sposdb wskutek przemocy (Big) albo przez dzialanie rozumu, albo wskutek innej przyczyny. Dalej, jaki rodzaj tuchu jest pierwszy? Bo to stanowi wielka réznice. Ale i Platon nie jest w stanie wyjasnié tego, co przyjmuje czasem jako zasad¢ ruchu, mianowicie tego, co si¢ samo porusza; bo, wedtug jego teorii?”, dusza jest pdzniejsza [od ruchu] i rownoczesna z niebem. Uznanie potencji za wezesniejszq od aktu jest w pewnym sensie stuszne, w innym nie; powiedzielismy juz, w jakim znaczeniu*. Juz Anaksagoras poswiadczyl, ze akt jest wezeSniejszy (bo w jego systemie Rozum jest aktem), a wraz z nim Empedokles w swej doktrynie 0 Mitosci i Sporze, oraz ci, ktérzy twierdza, ze istnieje wieczny ruch, jak Leukippos. A wigc Chaos czy Noc nie istniaty odwiecznie, lecz zawsze byto to samo, czy to przechodzac przez’cykliczne zmiany (nepddq), czy podlegajac jakiemus innemu prawu, bo akt jest wezesniejszy od potencji. Jezeli wigc zachodza state cykliczne zmiany, musi zawsze trwaé cos, co dziata w ten sam sposob. Z drugiej stony, jezeli ma istnieé powstawanie i ginigcie, to powinna tez istnieé jeszcze inna przyczyna”® wiecznie dziatajaca raz w takim kierunku, to znowu winnym. Ta nowa przyczyna powinna wiec dziataé w pewnym. kierunku sama przez sig, a w innym na mocy jakiejs innej rzeczy; a ta inna rzecz bedzie zatem albo trzecia przyezyna, albo pierwszq przyczynq?!. Dzialanie to musi byé jednak skutkiem tej pierwszej przyczyny. W przeciwnym razie przyczyna ta [tzn. pierwsza] musiataby byé jeszcze przyczyna ruchu drugiego czynnika i trzeciego. Dlatego lepiej jest powiedzieé, ze to jest ,,pierwsza przyczyna”, poniewaz byla przyezyna wiecznej niezmiennosci (tod dei doattws), podezas gdy ta druga jest przyczyna zmiennosci, a obydwie razem polgczone sq przyczyna wiecznej zmiennosci. W taki wiec sposéb przebiegaja te ruchy. Po co wigce szukaé innych zasad®. 7. Natura Pierwszego Poruszyciela Poniewaz to, o czym méwilismy, jest mozliwe, a gdyby byto inaczej, to $wiat powstatby z Nocy i ,,z wszystkiego razem” (6y00 xévtwv) oraz z Nie-Bytu, wobec tego trudnosci te mozna uznaé za pokonane. Istnieje zatem cos, co sig porusza ruchem nieustannym, ruchem kolowym. To jest oczywiste nie tylko na mocy ezystego rozumowania, lecz takze na podstawie obserwowanych faktow. A zatem 7 Tamie 34 B. 2 1071 b 22-26. » Storice. 39 Mianowicie sferq Saturna. » Tan, sfera gwiazd stalych. 32 Takich jak Idee platoniskie 812 Metafizyka ~ Ksiega A (XH) Pierwsze Niebo [tzn. sfera gwiazd statych] powinno byé wieczne. Istnieje rowniez cog, co je porusza, a poniewaz to, co jest poruszane i porusza, zajmujemiejsce posrednie, istnieje przeto cos, co bedgc nieruchome, porusza, byt wieczny, substancja i akt. W ten sposdb tez poruszajq przedmiot pozadania i przedmiot mysli; poruszaja nie bedac w ruchu. Pierwsze wsréd przedmiotow pozadania i przedmiotéw myésli sq te same (tovt@v ta mpdta té ata). Przedmiot pozqdania bowiem jest pozornie dobry, a rzeczywiscie dobry jest pierwszy przedmiot rozumnego pragnienia. Pozqdamy pewnej rzeczy raczej dlatego, ze wydaje nam si¢ dobra, a nie dlatego wydaje si¢ nam dobra, ze jej pozadamy; myslenie jest punktem wyjécia. Mysl jest poruszana przez przedmiot mysli, a jednym z dwoch szeregow przeciwieristw jest sam przez sig przedmiot mysli; w nim za$ substancja jest pierwsza, a w niej to, co jest proste i istnieje aktualnie (,,Jedno” i ,,Proste” nie sq zresztq identyczne; ,,Jedno” oznacza miar¢ czegos, natomiast ,,Proste” oznacza pewien stan rzeczy samej). Ale pig¢kno i to, co jest samo przez sig pozadane, znajduja sig w tym samym szeregu; a to, co jest pierwsze w tym szeregu, jest zawsze lepsze albo podobne do najlepszego. To, ze przyczyna celowa moze istnie¢ wsréd bytow nieruchomych, wykazuje rozréznienie ich znaczen. Przyczyna celowa jest bytem, dla ktérego ona sama jest celem (twi 16 od évexa), a w drugim znaczeniu cel moze istnie¢ wsréd bytéw nieruchomych, ale nie w pierwszym znaczeniu. Przyczyna celowa w tym znaczeniu porusza sig wige tak, jak przedmiot mitosci (wg épdpevov), a wszystkie inne rzeczy poruszaja si¢, bedac poruszane. Ot6z jezeli sig cos porusza, moze byé czyms innym niz jest. Jezeli wigc jego akt jest pierwszq forma ruchu przestrzennego, wobec tego 0 tyle, o ile jest przedmiotem zmiany, pod tym wzgledem moze byé¢ inny, mianowicie wedtug miejsca, jezeli nie moze wedtug substancji. Skoro istnieje cos poruszajacego, samo bedac nieruchome i jest czystym aktem, nie moze w zaden sposdb inaczej si¢ zachowywa¢. Ruch przestrzenny bowiem jest pierwszym rodzajem zmiany, a ruch kolowy jest pierwszym rodzajem ruchu przestrzennego; wytwarza go zas Pierwszy Poruszyciel. Pierwszy Poruszyciel jest wigc bytem koniecznym; o ile jest bytem koniecznym, jego sposobem istnienia jest Dobro, i w tym sensie jest pierwszq zasadq. ,,Konieczny” mianowicie ma nastepujace znaczenie: to, co jest konieczne z przemocy, poniewaz jest przeciwne naturalnemu popedowi; to, bez czego dobro jest niemozliwe; wreszcie, konieczne jest to, co nie moze byé inaczej, lecz moze isthieé tylko w jeden sposdb. Od takiej to zasady zalezne jest niebo i cata natura. Zycie jej jest najwyzszq doskonatoscia, jaka my si¢ cieszymy przez krotki tylko okres naszego zycia. Jej bowiem [zycie] jest wieczne (co dla nas jest niemozliwe), poniewaz jej przyjem- noécig jest sam akt. Wskutek tego czuwanie, postrzeganie i myslenie sq najprzy- jemniejsze, a nadzieje i wspomnienia sa przyjemne dzigki nim. MySlenie samo przez si¢ jest mysleniem o tym, co jest najlepsze samo przez sig, a to, co jest 2 Wyraz mpata wskazuje, de Arystoteles przyjmuje hierarchi¢ takich przedmiotéw i owe ,pierwsze” sq ontologicznie pierwszymi przedmiotami 813 1072b 1073 Metafizyka - Ksiega A (XI) mySleniem w peinym znaczeniu, jest mysleniem o tym, co jest najlepsze w pefnym znaczeniu. Rozum mysli o.samym sobie przez uczestniczenie w przedmiocie mysli (katé petaAnyw tod vontod)4; staje sig bowiem przedmiotem mysli wchodzac w kontakt ze swoim przedmiotem i myslqc o nim, tak ze mysl i przedmiot mysli sq tym samym. To bowiem, co jest zdolne do przyjecia przedmiotu mysli, tzn. istoty, jest rozumem, a rozum jest w akcie, jezeli posiada ten przedmiot. Dlatego posiadanie raczej niz zdolnosé¢ do przyjgcia jest boskim elementem, ktéry rozum wydaje sig zawiera¢, a akt kontemplacji (Oewp{a) jest najprzyjemniejszy i najlepszy. Jezeli wigc Bog znajduje sig zawsze w tym stanie szczesliwosci35, w jakim my sig znajdujemy tylko czasem, jest to godne podziwu, a jezeli w wiekszym, to jest to jeszcze bardziej godne podziwu. Bég znajduje sig w tym stanie szezesliwosci. Zycie rowniez przystuguje Bogu, bo zycie jest aktem rozumu (1 yap vod évépyeta Gan)?*, a Bog jest samym aktem; ten samoistny akt jest zyciem najlepszym i wiecznym. Mozna wiec powiedzie¢, ze Bég jest zywym bytem, wiecznym i najlepszym?"; przystuguje mu tez wieczne i nieprzerwane trwanie; bo to wiasnie jest Bog. Ci, ktorzy wraz z pitagorejczykami i Speuzypposem sqdza, ze najwyzsze pig¢kno idobro nie wystepuje na poczatku, gdyz poczatki zaréwno roslin, jak i zwierzat sq przyezynami, podezas gdy piekno i doskonatos¢é wystepuje w ich skutkach, sq w btedzie. Nasienie bowiem pochodzi od innych osobnikéw, wezeSniejszych i doskonatych, a pierwszq rzeczq jest nie nasienie, lecz doskonaty byt; mozna na przyktad powiedzieé, ze przed nasieniem jest cztowiek, ale nie cztowiek, ktéry pochodzi z nasienia, lecz inny, od ktérego pochodzi nasienie. Z powyzszego wynika jasno, ze istnieje substancja wieczna, nieruchoma, oddzielna od rzeczy zmystowych. Zostato rowniez wykazane*, ze substancja ta nie moze mie¢ zadnej wielkosci, lecz jest bez czesci i niepodzielna. Podtrzymuje ruch w czasie nieskoriczonym, a to, co skoriczone, nie posiada zadnej mocy nieskoriczonej. Por. O duszy 430 a2: ,,.. fozum jest [dla siebie] przedmiotem myélenia, tak jak sq nimi inne jego przedmioty myslenia, W rzeczach bowiem bezmaterialnych (ve Ang) myslacy i przedmiot jego mysli sq czymé jednym i tym samym, Wiedza teoretyczna bowiem jest w gruncie rzeczy identyczna z tym, co sig przez nig wie" (h yap émoriyin A Dewpnturt Kai td odtwg EmotMrdv 15 adts Eorw). 9 Por. Etyke nik. 1178 b 26: ,,Bo cale zycie bogow jest najwyzszym szezesciem, zycie zas ludzi jest nim o tyle, o ile zawiera w sobie cos podobnego do takiej czynnosci (tzn, kontemplacji);z innych zas istot Zyjacych zadna nie jest szczgsliwa, poniewaé w Zadnym stopniu nie majq one udziatu w teoretyczne} kontemplacji. Wige granica jej jest tez granica szczescia, i istoty, majace wigksza mozliwosé takiej kontemplacji, majq tez wigksza motliwos szezescia, i to nie przypadkiem, lecz ze wzgledu na ow kontemplacie, gdyz posiada ona w sobie wartosé bezwzgledna, Tak wige szczescie jest pewnym rodzajem teoretyczne} kontemplacji” (przekl. D. Gromskie)). 8 Zdanie to przejat Plotyn (V19. 9. 16): 16 yap vov Kai 16 divev Deod izvos Loris éxetvnV IpOvLEVOV, 10 bE éxet Gv Evépyeta wav 100 (,,bo Zycie obecne, czyli Zycie bez Boga, to tylko cies zycia nasladujacy tamto prawdziwe, a tamto znowu iycie, to dzialanie umystu [...]”; przekl. A. Krokiewicza, BKF, Warszawa 1959). % Bog jest nazwany tutaj ,,wiecznym, najlepszym Bytem” (Gov a{Siov dprotov). Slowo atétov \wystepuje po raz pierwszy u Hezjoda w znaczeniu ,,wieczny”. Platon uzywa tego wyrazu w znaczeniu wieczny byt Idei a takze gwiazd (Tim, 37 E i 40 B). 38 Fiz, 267 b 17 ad finem. 814 Metafizyka ~ Ksiega A (XI) Skoro zag kazda wielkos¢ jest albo nieskoriczona, albo skoniczona, substancja ta nie moze z powyzszej racji posiada¢ wielkosci skoniczonej, ale takze i nieskoiczonej, bo w ogole nie istnieje wielkos¢ nieskoticzona (6Aws¢ ovK Eotw oddév dnEtpov péyedoc)®. Wykazaligmy tez, ze substancja ta nie doznaje niczego i ze jest niezmienna; wszystkie bowiem inne zmiany sq pdzniejsze od zmiany miejsca (Kata tomov). Jest przeto jasne, dlaczego rzeczy te zachowujg si¢ w ten sposdb. 8. Wieczne zasady ruchu Nie mozemy jednak pomingé milczeniem pytania, czy nalezy przyja¢ jedna tego rodzaju substancje, czy wigcej niz jedna; jezeli zaS wigcej, to ile? Trzeba tez wspomnieé 0 pogladach innych filozofow: nie powiedzieli nic waznego ani w sposdb jasny o ilosci substancji. Takze bowiem teoria Idej nie zawiera zadnego szczegolnego pogladu na ten temat. Ci bowiem, co przyjeli istnienie Idej twierdza, ze Idee sq liczbami, a ,,liczby” sq u nich badz nieskoriczone, badz ograniczone do dziesigciu. Nie podali jednak zadnego przekonujqcego dowodu, dlaczego uznajq te liczbg. My natomiast musimy przedyskutowaé ten temat na podstawie tego, cosmy juz ustalili i okreslili. Pierwsza zasada albo byt pierwotny nie porusza sig ani sama przez sig, ani akcydentalnie, ale powoduje pierwotny, wieczny i jeden ruch. Ale skoro to, co si¢ porusza, musi byé poruszane przez cos, a pierwszy poruszyciel musi byé ze swej istoty nieruchomy, zas wieczny ruch musi byé powodowany przez cos wiecznego, a ruch prosty przez cos prostego; i poniewaz widzimy, ze oprécz prostego ruchu przestrzennego swiata, ktory, jak twierdzimy, powoduje pierwsza i nieruchoma substangja, istniejq inne ruchy przestrzenne, mianowicie ruchy planet, ktére sq wieczne (bo cialo, ktére sig porusza ruchem kotowym jest wieczne i niezdolne do spoczynku, co wykazane zostato w naszych traktatach fizyeznych*), kazdy z tych ruchéw musi byé réwniez wywotywany przez substancjg nieruchoma ze swej istoty i wieczng. Natura gwiazd*! jest wieczna, poniewaz jest pewnego rodzaju substancjq i poruszyciel jest wieczny i wezesniejszy od ciata poruszanego, a to, co jest wezesniejsze od substancji, musi byé substancja. Jasne wigc, ze muszq istnie¢ substancje w tej samej ilosci co i ruchy gwiazd, z natury swej wieczne i z istoty swej nieruchome, bez wielkosci, z wyzej wspomnianej przyczyny. Jest przeto jasne, ze poruszyciele sq substancjami i ze jeden z nich jest pierwszy, ainny drugi, wedtug tego samego porzadku, ktérzy rzqdzi ruchami przestrzennymi gwiazd. Jaka jest jednak ilosé ruchow? Powinnismy rozpatrzyé teraz to zagadnienie z punktu widzenia jednej z nauk matematycznych najbardziej spokrewnionej z filozofig, mianowicie astronomii; bo przedmiotem tej nauki jest substancja postrzegalna zmystowo, ale wieczna, podczas gdy inne nauki matematyczne, jak na % Por. O niebie, ks. 1, rozdz. 5, Fiz., ks. II, rozdz. 5. “© Fiz,, ks.VIIL, rozdz. 8, 9; O niebie, ks. I, rozdz. 2; ks. 1, rozdz. 3 - 8. “| Przez gwiazdy nalezy tutaj rozumieé zaréwno gwiazdy stale, jak i planety. 815 1073b

You might also like