Rada naukowa: prof. dr hab. Magorzata Ksiek-Czermiska (Polska), prof. dr hab. Kwiryna Ziemba (Polska), prof. dr hab. Stefan Chwin (Polska), prof. dr hab. Rolf Fieguth (Szwajcaria), prof. dr hab. German Ritz, (Szwajcaria), prof. dr hab. Zbigniew Majchrowski (Polska), prof. dr hab. Krystyna Kosiska, (Polska)
Kolegium redakcyjne: Maciej Dajnowski, Bartosz Dbrowski, Anna Filipowicz, Magdalena Horodecka, Mariusz Kraska, Artur Nowaczewski, Maciej Michalski, Stanisaw Rosiek, Pawe Sitkiewicz, Katarzyna Szalewska, Monika ko
Sekretarz redakcji: Martyna Wielewska-Baka
Adres redakcji: Instytut Filologii Polskiej, 80-952 Gdask, ul. Wita Stworza 55, Uniwersytet Gdaski jednak.ksiazki@gmail.com
Copyright by Wydzia Filologiczny UG
Redakcja jzykowa: Anna Filipowicz, Monika ko, Barbara Fride
Autorka plakatu: Maria Ropel-Mikoajczak
Ukad typograficzny, skad tekstu i publikacja elektroniczna: Katarzyna Szalewska, Maciej Dajnowski, Martyna Wielewska-Baka
Publikacja finansowana ze rodkw na utrzymanie potencjau badawczego Wydziau Filologicznego Uniwersytetu Gdaskiego.
Wersja elektroniczna jest wersj pierwotn czasopisma
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
spis tresci OD REDAKCJI ANNA FILIPOWICZ, MONIKA KO Zwierzta rzucaj wyzwanie ................................................................................................................... 7 STUDIA DARIUSZ GZYRA Problem zwierzt. Jak postrzegamy i jak traktujemy zwierzta? .................................................... ........9 EWA UKASZYK Na uczcie misoercw. O transhumanistycznym potencjale relacji czowieka i ptaka ............................. 25 MONIKA KO W puapce antropocentryzmu. Rozwaania o powieci Michela Fabera Pod skr ............................. 38 MAGORZATA RUTKOWSKA Skrzydlata mio. Kobiety i ptaki we wspczesnych amerykaskich pamitnikach .............................. 50 ANNA FILIPOWICZ Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej ....................................... 64 MAKSYMILIAN WRONISZEWSKI Midzy melancholi czowieka a zwierzcym rajem. Szkic o Nieznonej lekkoci bytu Milana Kundery............................................................................83 PIOTR KRUPISKI Zwin czyli mczyzna jako mysz w puapce libido. Parafraza psychoanalityczno-animalistyczna ........ 98 Spis treci
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 4 MACIEJ MICHALSKI Owady i filozofia. Tischnera i Themersona wycieczki do wiata insektw ............................................. 112 MAJA DZIEDZIC Biedna ludzka mucha w twrczoci Tadeusza Rewicza ................................................................ 122 PAWE RUTKOWSKI Byki, psy i niedwiedzie na angielskiej arenie. Walki zwierzt i ich znaczenie w okresie wczesnonowoytnym ............................................................ 133 KRYSTIAN MACIEJ TOMALA Zwierzta mwi ludzkim gosem. O FILOzooFI czowieczestwa w powieci Yanna Martela ycie Pi .............................................. 148
ESEJE MARZENA KOTYCZKA Momenty jednoroca. Memetyczne konteksty pewnego marzenia .......................................................... 163 TYMOTEUSZ SKIBA Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka ........................... 176 BARBARA KOWNACKA I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci............................................ 195 PROLEGOMENA PIOTR KRUPISKI Historia nie tylko jednego konia. Wyznania zawstydzonego misoercy ............................................... 212
Noty o autorach ................................................................................................................................. 218 JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
LiSt of contentS EDITORS NOTE ANNA FILIPOWICZ, MONIKA KO Challenge of animals ............................................................................................................................... 7 STUDIES DARIUSZ GZYRA Problem of animals. How do we perceive and treat animals? .................................................................... 9 EWA UKASZYK Meat-eaters banquet. On trans-humanistic potential of the relationship between man and bird ............... 25 MONIKA KO Trapped in anthropocentrism. Thesis on novel Under the skin by Michel Faber .................................. 38 MAGORZATA RUTKOWSKA The wings of love: women and their birds in contemporary American memoirs ........................................ 50 ANNA FILIPOWICZ Species alliances, species conflicts. The relationship of human and non-human animals in the poetry of Anna wirszczyska ..................... 64 MAKSYMILIAN WRONISZEWSKI Between human melancholy and animal paradise. Thesis on The unbearable lightness of being by Milan Kundera .......................................................... 83 PIOTR KRUPISKI Zwin: man as a mouse in libido trap. Psychoanalitic-animal paraphrase ........................................... 98 List of contents
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 6 MACIEJ MICHALSKI Insects and philosophy. Themersons and Tischners expeditions to the insect world .............................. 112 MAJA DZIEDZIC Poor human fly in Tadeusz Rewiczs writing ............................................................................... 122 PAWE RUTKOWSKI Bulls, bears and dogs in the English ring: animal baiting and its modern meaning ............................... 133 KRYSTIAN MACIEJ TOMALA Animals speak with a human voice. On the philo-zoo-phy of humanity in Yan Martels novel Life of Pi ............................................. ...148
ESSAYS MARZENA KOTYCZKA Moments of unicorn. Memetic context of a dream ................................................................................ 163 TYMOTEUSZ SKIBA Artificial humans artificial animals in Bruno Schulzs and P. K. Dicks writing ............................ 176 BARBARA KOWNACKA And why doesnt he [God] turn them [sinners] into meat and sugar? Painted bird by Jerzy Kosiski versus meat and meatness category .............................................. 195
PROLEGOMENA PIOTR KRUPISKI The story of not only one horse. Confessions of a shamed carnivorous .................................................... 212
Notes about Authors ......................................................................................................................... 218
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
OD redakcji ZWIERZTA RZUCAJ WYZWANIE ANNA FILIPOWICZ, MONIKA KO redaktorki naukowe numeru
tudia zwierzce na gruncie polskim stay si faktem. Coraz wicej inicjatyw badawczych stawia w stan podejrzenia" perspektyw antropocentryczn, proponujc nowy namys nad zwierzcoci (w tym zwierzcoci czowieka). Obok numerw monograficznych tak znaczcych pism, jak Konteksty. Polska Sztuka Ludowa, Teksty Drugie czy Znak pojawiaj si prace badaczy i badaczek eksplorujcych obszar posthumanistyki, ze szczeglnym wskazaniem na studia zwierzce. Refleksja zapocztkowana na gruncie polskim przez Ew Domask, Monik Bakke czy Dariusza Czaj rozkwita nie tylko w szeregu publikacji, ale i naukowych spotka, by wspomnie chociaby konferencj (Inne) zwierzta maj gos, zorganizowan na Uniwersytecie Szczeciskim (2011 r,), Czowiek w relacji do zwierzt, rolin i maszyn w kulturze, ktra miaa miejsce na Uniwersytecie lskim (2013 r.) czy niedawne sympozjum warszawskie Zwierzta i ich ludzie. Zmierzch antropocentrycznego paradygmatu? (2014 r.). To ostatnie wydarzenie stao si zreszt gone w mediach z powodu bezprecedensowej krytyki, ktra powiedzmy otwarcie odsonia niebagateln skal ignorancji polemistw oraz fakt, e w szerszej perspektywie spoecznej ten obszar bada pozostaje praktycznie nieznany. S Zwierzta rzucaj wyzwanie JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 8 Wbrew nazwie Animal Studies nie zajmuj si sensu stricte zwierztami, lecz relacj midzy ludzkim i poza-ludzkim istnieniem. Badacze reprezentujcy t dziedzin opisuj rozmaite formy obecnoci zwierzt w wiecie czowieka, od filozoficznych konceptualizacji zwierzcej kondycji po pragmatyk ich codziennego u/ycia i zaspokajanie emocjonalnych, rozrywkowych, estetycznych oraz konsumpcyjnych potrzeb homo sapiens. Std coraz popularniejsz nazw dyscypliny staje si Human Animal Studies (HAS), ktra upowszechniona zostaa przez szeroko komentowan prac Margo DeMello. Propozycja meksykaskiej badaczki podkrela interakcyjny charakter przedmiotu bada. Mylnik nie peni tu ju funkcji przeciwstawienia; najwaniejszym dokonaniem dyscypliny wydaje si podwaenie jednoznacznej granicy midzy humanitas i animalitas, wyraenie nieufnoci wobec podmiotowoci ludzkiej, ktra prbuje uwolni si ze swojej zwierzcoci. Wspczesne studia nad zwierztami wykraczaj take poza mury uniwersytetw. Mimo bowiem oczywistej odrbnoci nurtu akademickiego i spoecznego ruchu na rzecz zwierzt, ten pierwszy nie jest zamknity w krgu suchych rozwaa, lecz rzuca nam wszystkim wyzwanie o charakterze etycznym. Jak pisa Dariusz Czaja, powany namys nad animal question jest (czy moe: powinien by) w tej sytuacji zaledwie punktem odbicia do zmiany naszego realnego nastawienia wobec zwierzt. Powinnimy zatem zabiega o porzucenie antropocentrycznych nawykw i wczenie zwierzt na stae w horyzont naszego mylenia. O poszukiwanie praktycznych sposobw minimalizacji animalnego cierpienia. Takie wanie wyzwanie pragniemy podj w aktualnym numerze pisma Jednak Ksiki. I gorco zachcamy czytelnikw do doczenia.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
studia PROBLEM ZWIERZT. JAK POSTRZEGAMY I JAK TRAKTUJEMY ZWIERZTA? DARIUSZ GZYRA rba rzetelnego opisania obecnego statusu zwierzt 1 nawet prba stworzenia szkicu na ten temat, majcego pretensje do kompletnoci, jest zadaniem karkoomnym. Manewr zawenia perspektywy badawczej do relacji czowieka z reszt zwierzt 2 i statusu (statusw!), ktre s pochodn tej kategorii, wci nie pozwala pozby si poczucia niemoliwej do oddania zawioci. Paradoksalnie, wraz z katalogowaniem kolejnych refleksji i perspektyw poznawczych, trudno jest pozby si postpujcego wraenia niekompletnoci analizy. Wnikanie w t materi nieuchronnie prowadzi w obszary cisych specjalizacji, posugujcych si wasnymi narzdziami, jzykiem, wartociami. Coraz czciej pojawiajca si interdyscyplinarno i konstatacja licznych wspzalenoci niczego tu nie uatwiaj. Poszczeglne perspektywy czsto wydaj
1 W tekcie uywam okrelenia zwierzta, gdy mwi o zwierztach pozaludzkich. Robi to z pen wiadomoci problematycznoci tego zabiegu, jakkolwiek zwyczajowy i poprawny jzykowo by nie by. Zreszt zabieg takiego wyodrbnienia czowieka ze wiata zwierzt nie musi by automatycznie form degradacji grupy zwierzt pozaludzkich i przejawem antropocentryzmu. Odrobina pokory pozwala w nim zobaczy rwnie rys nobilitacji nieludzkiego, bo wyjtkowo czowieka to rwnie wyjtkowo winy za krzywd innych. Gwn motywacj uywania terminu zwierzta zgodnie z jzykowym uzusem jest w moim przypadku ekonomia jzyka, ktr zoliwi mog nazwa lenistwem, a pragmatycy odoeniem kontestacji tego wyodrbnienia na lepszy czas i w lepsze miejsca. 2 Oczywicie zwierzta wchodz we wzajemne relacje rwnie ze sob, z udziaem ludzi lub z ich pominiciem. Nie tylko czowiek ma moc tworzenia statusu innych istot. P Dariusz Gzyra JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 10
si niewspmierne lub wrcz sprzeczne. Stanowi wsplnie dynamiczn, twrcz i nieprzewidywaln tkank wsplnego dowiadczenia i nie daj si w peni odzwierciedli w adnym jednoznacznym podsumowaniu. Mnogo moliwych do postawienia pyta daje niemal nieskoczenie wiele odpowiedzi. Kim s zwierzta, a moe czym s zwierzta? Kim lub czym, ale dla kogo lub dla czego? Ktre ze zwierzt? Krgowce, owady czy miczaki? Jakie ywe czy martwe? Rzeczywiste czy wyobraone? Geograficznie bliskie czy egzotyczne? Udomowione, wolno yjce? Poprzez czyj perspektyw chcemy bada ich status? Dorosych czy dzieci? Wyksztaconych czy nie? Zamonych czy yjcych w ubstwie? Majcych wadz czy wykluczonych? Kobiet czy mczyzn? Przedstawicieli subkultur czy konformistw? Opiekunw zwierzt czy wacicieli? Hodowcw, kolekcjonerw czy artystek? yjcych w miastach czy na wsi? Etykw, genetykw, hycli, akwarystw, historykw, a moe literaturoznawczy, prawniczek, szamanw lub lekarzy weterynarii? Kim lub czym s zwierzta dla kucharzy, epidemiologw, policjantw, rybakw, aktywistek, filologw czy ornitologw? Dla ekoloek, towaroznawcw, etologw, psychologw, copywriterw, filmoznawczy lub myliwych? Rzenikw, wegan, wegetarian, a moe fleksiwegetarianek, ichtiofobw, zoofilw lub teologw? Jaki jest obraz i status zwierzt patrzc oczami neurofizjologw, kognitywistw, futuroloek, taksonomw, treserek czy statystykw? Tych, ktrzy cierpi na syndrom zbieractwa zwierzt (animal hoarding), a moe politykw, felinoterapeutek, buddystw, pacjentw lub heraldykw? Jeli filozofw lub feministek, to nalecych do ktrego nurtu, fali, szkoy, czasu? To, co racjonalne, miesza si z tym, co afektywne. To, co czynione z premedytacj z tym, co nawykowe, bezrefleksyjne i narzucone. Kolejne problemy napotkamy, gdy przyjmujemy bezosobow perspektyw instytucji, przemysw, interesw pastwa. Problemowo tego akurat przypadku mona przeledzi na przykadzie trudnoci w precyzyjnym okrelaniu odpowiedzialnoci za krzywd zwierzt. Robert Garner zauwaa sabo deontologicznych teorii etycznych odwoujcych si do jzyka jednostkowych praw istot. Trudno bowiem wskaza konkretnego winowajc. Garner pyta: Kto jest waciwie odpowiedzialny za kopoty zwierzt hodowanych dla potrzeb ywieniowych czowieka w ramach rolnictwa? Czy jest nim robotnik rolny, waciciel fermy, firmy zwizane z agrobiznesem, ktre s dostawcami sprztu rolniczego, sprzedawca kocowego produktu czy konsument? 3 . Inaczej zapyta mona: kto jest jedynie wykonawc i czyjej woli? Tego typu zorganizowane struktury (w dzisiejszym wiecie
3 R. Garner, Political Ideology and the Legal Status of Animals, Animal Law 8:77, 2002. Problem zwierzt. Jak postrzegamy i jak traktujemy zwierzta? JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 11 opresyjne), emergentne elementy okrelonego porzdku spoecznego i ideologicznego - systemu nadajcego zwierztom status w peni usprawiedliwionych ofiar - rozmywaj odpowiedzialno, rozpraszaj win i maj doskona umiejtno odnajdywania alibi. Znajduj go w sile popytu na utowarowione zwierzta, woli wikszoci, mocy tradycji, globalnych zalenociach i wielu innych fenomenach. Kiedy w Polsce decydoway si kwestie legalnoci tak zwanego uboju rytualnego, prowadzonego wedle procedur religijnych bez wczeniejszego pozbawiania zwierzt wiadomoci, bardzo charakterystyczna bya konstatacja premiera Donalda Tuska. W jednej z wypowiedzi dla mediw podzieli si ze spoeczestwem swoim dylematem: gdyby tylko mg, to w odruchu serca gosowaby przeciwko jakiejkolwiek krzywdzie wobec zwierzt. Na razie nie moe, bo czuje si odpowiedzialny za rynek pracy i za powodzenie polskich przedsibiorstw. Oczywicie zarwno rynek pracy, jak i powodzenie przedsibiorstw maj swj pocztek w przekonaniach i czynach jednostek tworzcych zbiorowo. Ostatecznie to my tworzymy dylematy naszych premierw. Zwierzta s wizione, kaleczone, torturowane i zabijane na zamwienie ludzi, ktrzy tworz spoeczestwo. Jeli w wikszoci nie kontestujemy obecnej normy traktowania zwierzt i akceptujemy istnienie przedsibiorstw krzywdzcych zwierzta oraz wspieramy je codziennie wasnymi pienidzmi, to w duej mierze my wanie sprawiamy, e zarzdzanie pastwem to zarzdzanie krzywd 4 . Z drugiej strony w przestrzeni spoecznej nietrudno o alibi usprawiedliwiajce eksploatacj wiata zwierzcego, zwaszcza e zazwyczaj jest ona zinstytucjonalizowana. Mona zasadnie pyta, na ile ludzie rzeczywicie s wolni w przyjmowaniu i powielaniu dominujcej pozycji wobec zwierzt, czy faktycznie maj wybr i czy s odpowiedzialni za wasn intelektualn, emocjonaln, etyczn inercj oraz niezdolno do krytycznej refleksji i zmiany. A moe raczej s produktem systemowego wyuczania bezradnoci, s wyedukowani do biernoci? Zapytany kiedy o wielopoziomowy mechanizm zakamywania rzeczywistoci, skutkujcy spoeczn stagnacj i brakiem adekwatnej reakcji na krzywd, odpowiedziaem:
Przemysy wykorzystujce zwierzta na gigantyczn skal, korporacje bdce doskona realizacj hasa prymatu ekonomii nad etyk, reklama manipulujca wizerunkiem zwierzt i tworzca wyimaginowane potrzeby, system edukacji bez ambicji nauczania krytycznego mylenia, Koci
4 Zobacz wicej w: D. Gzyra, To my tworzymy dylematy premiera, Dziennik Opinii lipiec 2013, http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20130703/my-tworzymy-dylematy-premiera, [dostp 01.02. 2014]. Dariusz Gzyra JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 12
stawiajcy grub kresk pomidzy ludmi i reszt zwierzt wszyscy ci potni gracze tworz z premedytacj etyczny matrix. () Wykorzystywanie zwierzt jest jednoczenie wszechobecne i niewidoczne. Owszem, doskonale wida jego kocowe efekty, przedstawiane jako niezbdne, ale nie wida e uyj starowieckiego sowa prawdy o tym, jakim kosztem powstaj. A jest ni uprzedmiotowienie, bl, strach, stres, cierpienie i mier 5 .
Warto te pamita o tym, co psycholog spoeczny Robert B. Cialdini nazywa automatyzmami wzorcw zachowa. Jego zdaniem automatyzmy reakcji ludzkich, swoista droga na skrty poprzez coraz bardziej skomplikowany i dynamiczny wiat, utrwaliy si (i w przyszoci bd utrwala bardziej) jako skuteczna strategia przetrwania. Stereotypy bywaj niezbdne i wygodne. Cialdini pisze:
Trudno po nas oczekiwa szczegowego analizowania i roztrzsania kadego aspektu kadej osoby, kadego zdarzenia czy kadej sytuacji nawet tych, ktre napotykamy jednego tylko dnia! Nie mamy na to ani czasu, ani energii, ani sposobnoci. Zamiast tego musimy bardzo czsto posugiwa si rnymi stereotypami czy reguami tylko z grubsza prawdziwymi, aby klasyfikowa napotkane obiekty na podstawie nielicznych, kluczowych ich cech i potem bez dalszych deliberacji reagowa na te spustowe" cechy, ktre w danej sytuacji akurat wystpuj 6 .
Dalej wspomina o heurystykach sdzenia, upraszczajcych proces wydawania sdw, niestety zwykle z poytkiem. Stwierdza take, e pomimo rozpowszechnienia wspomnianych automatyzmw, niewiele osb zdaje sobie spraw z ich istnienia, co czyni nas kompletnie bezbronnymi wobec tych, ktrzy wiedz, jakie s zasady ich dziaania 7 . Powszechny brak odpornoci na techniki perswazyjne skrztnie wykorzystuj przemysy wykorzystujce zwierzta, nie tylko wmawiajc i podtrzymujc potrzeb korzystania z ich produktw (na przykad krowiego mleka, kurzych jajek, futer, skr czy misa) 8 , ale z premedytacj zakamujc natur i wizerunek zwierzt. Na reklamach i opakowaniach produktw czsto mona zobaczy je upozowane w sposb, ktry sugeruje, e s wolontariuszami procesu chowu i rzezi, zadowolonymi ze suby czowiekowi i rozumiejcymi konieczno ich ofiary na rzecz ludzi. Raport stowarzyszenia Empatia
5 M. Orliska, Jedne kochasz, drugie zjadasz, Przekrj 2012, s. 8. 6 R. Cialdini, Wywieranie wpywu na ludzi. Teoria i praktyka, Gdask 2009, s. 22.
7 Tame, s. 25. 8 Najwiksze na wiecie stowarzyszenie specjalistw od ywienia, amerykaska Academy of Nutrition and Dietetics, uznaje diet wegask, a wic zoon z produktw rolinnych, za odpowiedni na kadym etapie ycia. Peny tekst najnowszego stanowiska w tej sprawie, bdcego podsumowaniem setek najnowszych bada, znajduje si na stronie http://empatia.pl/ada Problem zwierzt. Jak postrzegamy i jak traktujemy zwierzta? JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 13 Zwierzta w reklamie misa 9 pokazuje wiele takich wizerunkw, poczwszy od logotypw, poprzez znaki towarowe, projekty opakowa, szyldy, billboardy i tym podobne. Mamy w nich do czynienia zarwno z disneyfikacj 10 wizerunkw na uytek producentw, jak i odrealnieniem zwierzta pokazane s na przykad w otoczeniu nieba i trawy o czystych, intensywnych kolorach, chocia w ramach chowu przemysowego wikszo z nich nigdy nie przebywa w takim rodowisku. Konsumenci, ktrych pienidze s motywem eksploatacji zwierzt na masow skal, s wprowadzani w bd przez specjalistw wielu dziedzin. Uczy si i nagradza zdolno do konsumpcji, a nie do kontestacji i niezalenoci mylenia. Wiedzc to wszystko warto powtrzy pytanie: kto jest jedynie wykonawc i czyjej woli? Pytajc o zwierzta nie wiemy dokadnie, o kogo lub o co pytamy, nie wiemy dokadnie kto pyta i mamy coraz wiksz wiadomo, e odpowiedzi na te pytania nigdy nie bd wyczerpujce. Dominujcym uczuciem, ktre pojawia si przy okazji rozwaa o zwierztach, jest niedosyt i bezradno nie tylko w rozpoznaniu ich statusu, ale take w odniesieniu do normatywnoci, ktra miaaby by moraln wynikow tego rozpoznania. Trudno jest okreli precyzyjnie i wyczerpujco nasze powinnoci wobec reszty zwierzt, podobnie jak trudno jest z programu etycznego uczyni powszechn praktyk spoeczn, zwaszcza o wymiarze globalnym. Pojemno i niejednoznaczno kategorii zwierzta jest kopotliwa i niewygodna w wielu aspektach. Susznie zauwaa si, e termin ten jako generalizujca liczba mnoga sztucznie homogenizujca heterogeniczne byty, staje si (...) podejrzany 11 . Zwierzta rzeczywicie s grup niezwykle zrnicowan i ze stosunkowo niewielkimi wyjtkami12 we wspczesnych teoriach etycznych zauwaa si t moralnie znaczc niejednorodno cech, rzadko postulujc jednolite traktowanie wszystkich istot. Grupa zwierzt jest hierarchiczna, przy czym porzdki, gradacje i zakres s rne, w zalenoci od stosowanych kryteriw
9 Elektroniczna wersja raportu dostpna jest na stronie http://empatia.pl/raport i zawiera, oprcz katalogu wizerunkw zwierzt, opinie midzy innymi prof. Ewy towskiej, prof. Magdaleny rody i prof. Andrzeja Elanowskiego. 10 Disneyfikacja okrelenie opisane jest przez Slavoljuba Milekica w zredagowanej przez Marca Bekoffa ksice Encyclopedia of Animal Rights and Animal Welfare, Santa Barbara, Denver, Oxford 2010, s. 173, jako przypisywanie zwierztom nie tylko w filmach Disneya niektrych ludzkich cech i kulturowych stereotypw, np. mowy ludzkiej. Postaci kreskwek i zabawki zdeformowane s tak, aby przypominay ludzi. Maj ludzk mimik, koczyny chwytne na ludzki sposb i proporcie cia zblione do dziecicych. Milekic zauwaa, e strategia disneyfikacji, ktrej poddani jestemy od dziecistwa, moe prowadzi do formowania si dorosej osobowoci niezdolnej do funkcjonowania poza stereotypowymi ramami uksztatowanymi na bazie dowiadcze pierwszych lat ycia. 11 A. ychliski, Zwierz, ktrego nie ma. Experimentum de hominis natura, [w:] Konteksty 2009, nr 4 (287), s. 52.
12 Na przykad w ramach skrajnie egalitarystycznej koncepcji Joan Dunayer, wyoonej najpeniej w jej ksice Speciesism, wydanej przez Lantern Books w roku 2004, mwi si o prawach moralnych (na przykad do ycia i wolnoci) takich zwierzt jak owady, pajki czy limaki.
Dariusz Gzyra JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 14
i funkcji, ktre maj spenia. Waciwie nie ma jednej, uniwersalne przyjtej definicji zwierzcia. Jak pisze Ryszard Tokarski, za sowem zwierz kryj si rne obrazy. Mamy do czynienia z problemem definicyjnym, poniewa zoolog, prawnik i opisujcy potoczn wiedz o wiecie lingwista mwic to samo nie mwi o tym samym 13 . Przykadem, ktry dobrze pokazuje brak uniwersalnego rozumienia tego pojcia jest wanie porwnanie jego znaczenia w ramach terminologii naukowej i jzyka potocznego. Naukowa systematyka organizmw kataloguje je, opisuje, klasyfikuje i kategoryzuje, badajc nie tylko wystpujce cechy, ale rwnie posikujc si filogenetyk pochodzenie i pokrewiestwo. Ma pretensje do moliwie rzetelnego rozpoznania budowy wiata, specyficznej struktury ycia, a wic w deniu do kompletnoci musi by szczegowa. Tworzenie i ciga aktualizacja takiego skomplikowanego systemu teoretycznie powinna odbywa si przy tym zgodnie z zasad minimalizacji subiektywizmu poznawczego czowieka. W ramach tego wielopitrowego ukadu licznych taksonw czowiek, cz krlestwa zwierzt, wyszczeglniony jest jednak historycznie nie bez kontrowersji jako element rodziny czowiekowatych (Hominidae). Jzyk potoczny natomiast, ktrego funkcja polega raczej na uatwieniu funkcjonowania czowieka w codziennym yciu (mwic za Cialdinim jest chodzeniem na skrty), bdzie dawa odmienn, uproszczon wizj wiata. Tokarski zauwaa, e potocznie nie tylko owady nie s postrzegane jako zwierzta (trudne do zaakceptowania byyby wypowiedzi o zwierztach zapylajcych kwiaty), ale nawet ryby (zwierzta pywajce w rzece kojarzyyby si nie z rybami, lecz z czworonogami pokonujcymi rzek wpaw). Wicej: nawet ptaki wymykaj si czasem potocznej jzykowej kategorii zwierzta, bo przecie opowiadanie o zwierztach wijcych gniazda na drzewach nie byoby rozpoznawane jako tekst o ptakach 14 . Funkcjonuj wic co najmniej dwie taksonomie: naukowa i potoczna 15 . Przeledzenie ich wspzalenoci i dynamiki zmian byoby zajmujcym zadaniem badawczym. Coraz czciej mwi si o tym, e przeformuowanie relacji czowieka z reszt zwierzt powinno wiza si ze zmian jzyka, jakim o nich mwimy. W pierwszym numerze czasopisma Journal of Animal Ethics grupa etykw zwrcia uwag, e
Nasz obecny jzyk dotyczcy zwierzt w sposb nieuchronny jest jzykiem dawnego sposobu mylenia, a co najwaniejsze, przeszo jest zamiecona uwaczajc terminologi, zawierajc takie
13 R. Tokarski, Konceptualizacja zwierzt w potocznej wiadomoci jzykowej, [ w:] Prawna ochrona zwierzt, pod red. R. Mozgawa, Lublin 2002, s. 13.
14 Dalej w tekcie Tokarski osabia stwierdzenie, e w jzyku potocznym ptaki nie s konceptualizowane jako zwierzta i pisze, e przynajmniej nie s wzorcowymi, prototypowymi egzemplarzami kategorii.
15 Tame, s. 14.
Problem zwierzt. Jak postrzegamy i jak traktujemy zwierzta? JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 15 okrelenia jak bydl, bestia, zezwierzcenie, podludzie itp. W naszym procesie poznawania zwierzt i w ramach naszych relacji moralnych z nimi nie bdziemy w stanie myle jasno, dopki nie zaczniemy wymaga od siebie stosowania bardziej neutralnych rzeczownikw i przymiotnikw 16 .
Faktycznie jzyk nie tylko wyraa okrelony wiatopogld i wartoci, ale rwnie ma moc umacniania kulturowego status quo lub jego naruszania. Moe by i rzeczywicie bywa narzdziem dyskryminacji i opresji, ale jego forma nierzadko staje si te polem kontestacji, wyraa postulat zmiany i naprawy wiata. Jzyk nie tylko tworzy obraz rzeczywistoci, ale i ma moc sprawcz. Nie jest przypadkiem, e zabieganie o uznanie i realizacj praw kobiet byo i wci jest zwizane z postulatem zmiany jzyka. Jakkolwiek nie byaby trywializowana, walka o eskie kocwki (zwizane na przykad z nazwami zawodw) jest czci upominania si o lepszy status zagroonej grupy. Analiza jzyka stanowi bardzo cenn paszczyzn badania relacji ze zwierztami. Pozwala ujawni to, co czsto bywa ukrytym zaoeniem, niekwestionowanym, bo niezauwaanym sposobem mylenia i dziaania. Zmienno jzyka jest czci przemiany stosunkw pomidzy rnymi podmiotami. Proces aktualizacji jzyka czy si z ewolucj zasad moralnych. W zalenoci od tego, czy powiemy, e zwierz umiera czy, e zdycha, odnosimy si do dwch rnych rzeczywistoci oraz odmiennych relacji. W tym kontekcie szczeglny status zyskuje jzyk prawa. Pierwszy artyku obowizujcej Ustawy o ochronie zwierzt mwi, e Zwierz, jako istota yjca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzecz. Czowiek jest mu winien poszanowanie, ochron i opiek. Z jednej strony jest to oparcie si na wnioskach nauki, poniewa w jej ustaleniach szuka si dowodu moralnie znaczcej zdolnoci do odczuwania cierpienia. Z drugiej strony, artyku ustawy wydaje si utosamia zwierzta z istotami zdolnymi do odczuwania, chocia z obecnego stanu wiedzy naukowej wynika, e wikszo zwierzt prawdopodobnie nie jest do tego zdolnych (vide owady). Kopotliwe dla prawa okazuj si take ryby (co powiela potoczne wyczenie ich ze wiata zwierzt). Polskie prawo de facto dopiero w roku 2010 ostatecznie uznao ryby za krgowce. Zostay one objte dziaaniem Ustawy o ochronie zwierzt. Inna rzecz, e martwe ryby wci uwaa si za danie postne, a wic ich ciaa nie s postrzegane jako miso. Podobnych dowodw na wyjtkowo niski status ryb jest wicej. Miejsce czowieka w tej skomplikowanej siatce znacze wcale nie jest stae, cho pojawiaj si bardzo znamienne prawidowoci. W przypadku teorii etycznych, jakkolwiek
16 A. Linzey, P.N. Cohen, Terms of Discourse, Journal of Animal Ethics, Vol. 1, No. 1, 2011.
Dariusz Gzyra JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 16
postrzegane jest bliskie pokrewiestwo pomidzy koncepcjami praw czowieka i praw zwierzt, a take podobiestwo moralnie znaczcych cech czowieka i (przynajmniej) reszty krgowcw, s one jednak w specyficzny sposb oddzielane. W swojej klasycznej ju dzi teorii Tom Regan uznaje co prawda ludzi za podmioty ycia (subject-of-a-life) majce warto przyrodzon (inherent value), co stanowi ma o posiadaniu jednostkowych praw moralnych, ale wycza ich z obszaru praw zwierzt. Te istniej wedug niego obok praw czowieka. Jak pisaem gdzie indziej 17 , nawet ta teoria o niezwykle miaych, abolicjonistycznych implikacjach, zawiera elementy wyszego wartociowania czowieka ze wzgldu na jego natur. Regan godzi si przecie na stwierdzenie, e warto ycia mierzona jego jakoci moe by rna. Wzrasta wraz z rozmaitoci i gbi rde zadowolenia. Stwierdzenie to moe okaza si decydujce w przypadkach konfliktw praw dwch jednostek (na przykad czowieka i psa), w ktrych nie da si unikn koniecznoci dokonania wyboru, ktre ycie naley chroni. W przypadku niemoliwego do uniknicia konfliktu praw tych jednostek (z ktrych obie s Reganowskimi podmiotami ycia, a wic obie s penoprawne), wartociowszym yciem miaoby by to, ktre ma wiksz pul generowania zadowolenia i satysfakcji z zaspokojenia preferencji. Regan twierdzi, e jakkolwiek dzielimy z innymi zwierztami wiele odczu, ludzka pula jest wiksza, a wic szkoda w przypadku ich mierci jest bardziej dotkliwa. W tym sensie uznaje wic wyjtkowo czowieka i jego odmienno od innych zwierzt. Przed zarzutem szowinizmu gatunkowego 18 broni si stwierdzeniem, e kady przypadek konfliktu prowadzcy do uchylenia praw jakiejkolwiek jednostki musiaby by rozpatrywany indywidualnie. Dopiero automatyzm rozstrzygni w tym zakresie, powodowany uznaniem samego faktu przynalenoci jednostki do gatunku homo sapiens za decydujcy, miaby by przejawem szowinizmu gatunkowego. Krytykowane jest take ustanowienie zakresu istot majcych w koncepcji Regana prawa moralne w oparciu o tak zwan teori podobnych umysw (similar-minds theory). Teoria podobnych umysw to nic innego jak przekonanie, e zwierzta musz by kognitywnie zblione do ludzi, eby posiada status moralny. Wymownym, cho skrajnym przykadem takiego podejcia ma by The Great Ape Project, idea przyznania praw wielkim
17 D. Gzyra, Teoria praw zwierzt Toma Regana, [w:] Status zwierzcia. Zagadnienia filozoficzne i prawne, red. T. Gardocka, A. Gruszczyska, Toru 2012, s. 52.
18 Angielski termin speciesism, po raz pierwszy uyty zosta przez brytyjskiego psychologa Richarda Rydera w roku 1970. W polskiej literaturze przedmiotu nie ma jednolitego tumaczenia. Spotyka si zarwno form szowinizm gatunkowy, jak i egoizm gatunkowy, gatunkowizm, a nawet gatunkizm. W uproszczeniu mona powiedzie, e oznacza szeroko rozpowszechnione przekonanie o wyszoci gatunku homo sapiens nad wszystkimi pozostaymi. Z tego statusu maj wynika szczeglne prawa i przywileje ludzi, odmawiane zwierztom pozaludzkim. Odnosi si take do okrelenia przekonania, e wystarczajcym usprawiedliwieniem takiego podejcia do reszty zwierzt i wynikajcych z niego zachowa (penych uprzedze i dyskryminujcych) jest przynaleno gatunkowa jako taka. Zob. take.: R.D. Ryder, Painism: A Modern Morality, Londyn 2001, s. 44.
Problem zwierzt. Jak postrzegamy i jak traktujemy zwierzta? JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 17 mapom, ktr promuje midzy innymi Peter Singer. Warunkiem przyznania zwierzciu statusu podmiotu ycia jest posiadanie przeze cech upodabniajcych go do ludzi. Krytyka takich zaoe zawarta jest w pracach amerykaskiego prawnika i filozofa Garyego L. Francione, twrcy odrbnej teorii praw zwierzt, tak zwanego podejcia abolicjonistycznego (The Abolitionist Approach). Francione twierdzi, e dla posiadania statusu moralnego wystarczy zdolno do odczuwania (sentience) i zamiast zastpowania jednej hierarchii zbudowanej na wyjtkowym wartociowaniu czowieka i zwierzt, ktre maj zblione do niego cechy inn, proponuje zniesienie hierarchii jako takiej. Znamienne, e jednak nie twierdzi, i wobec owadw mamy bezporednie obowizki moralne, poniewa pki co nauka nie udowodnia w ich przypadku posiadania cech, ktre mona uzna za etycznie znaczce. Trudno jest z kolei jednoznacznie stwierdzi, e w klasyfikacji naukowej czowiek zawsze usytuowany jest na szczycie hierarchii. Istniej przecie dziedziny wiedzy zorientowane biocentrycznie (z emblematycznym przykadem ekologii), w ktrych czowiek postrzegany jest jako element wikszej caoci. Wie si to ze zrnicowanym wartociowaniem czowieka jako bytu majcego take negatywny wpyw na otoczenie, ktre samo w sobie posiada okrelon warto. Kiedy mwimy o destrukcyjnej dla rodowiska antropopresji, czowiek jest wrcz wartociowany negatywnie. Wskazuje si na niepokojce konsekwencje jego bytnoci na ziemi, pomimo, i panuje naukowa zgoda co do tego, e jest organizmem biologicznie wyjtkowo zoonym (wysokorozwinitym), posiadajcym cechy, ktrych innym gatunkom brakuje. Oba sowa: brak i inno s tu znamienne. Rosi Braidotti zauwaa, e pojcie innoci funkcjonuje w ramach dualistycznych opozycji. Ustanawiaj one dominujc wizj identycznoci (sameness) poprzez powoywanie do istnienia podkategorii odmiennoci. Umiejscawiaj je w asymetrycznych relacjach wadzy, a ta konstytuuje si poprzez wykluczenie. Autorka Podmiotw nomadycznych stawia zarzut europejskiej filozofii, e odmienno skojarzya z dominacj i wykluczeniem. Braidotti pisze: By rnym od zaczo znaczy mniejszym ni 19 . Odmienno i inno jako kategorie mylowe stay si nie tylko narzdziami seksualizacji i urasowienia, ale rwnie naturalizowania rodowiska (nomen omen: naturalnego) i zwierzt. Utworzony w ten sposb status innego tworzy uprzywilejowan pozycj wzorca (na przykad mczyzny, biaego, czowieka), w relacji do ktrego okrelano t inno. Cytowany wczeniej Ryszard Tokarski wspomina, e narzdzia wyczenia czowieka ze
19 R. Braidotti, Feminist Philosophy, [w:] The Continuum Companion to Continental Philosophy. Pod red. J. Mullarkey, B. Lord, Londyn 2009, s. 168.
Dariusz Gzyra JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 18
wiata zwierzt w jzyku potocznym (a przez to w zwyczajowym obrazie wiata i stereotypach) to nie fizyczne waciwoci istoty ludzkiej, ale raczej kulturowe i aksjologiczne kryterium dobra i za. Tokarski tumaczy, e Na jzykow opozycj czowiek-zwierz nakada si opozycja dobry - zy (). Czowiek wyodrbnia siebie ze wiata zwierzt na podstawie kryterium obcego taksonomii zoologicznej. Zgodnie z kryterium aksjologicznym tworzy wiat wasny, lepszy, sprawiedliwszy, wyej zorganizowany 20 . Braidotti zauwaa, e proces seksualizacji, urasowienia i naturalizacji tych, ktrzy s wykluczeni lub zmarginalizowani, wie si z tworzeniem pprawd na ich temat. Dialektycznie lub pejoratywnie okrelona inno wywouje strukturaln ignorancj. Zaczyna dziaa uyteczny mechanizm nadpisywania rzeczywistoci wersj zmodyfikowan, wygodniejsz dla podtrzymania opozycji ja inny. Nie jest to jednak jedyny mechanizm tworzenia niekompletnej wiedzy czy wrcz fantazji na temat odmiennych kondycji. Dorota Rancew-Sikora zauwaa, e
Zwierzta s uznawane za przedmiot poznania szczeglnie wraliwy na projekcje ludzkich fantazji. Niemono jzykowego uzgodnienia znacze i relatywnie niski status interakcyjnych partnerw, jakimi s zwierzta, daje czowiekowi interakcyjn przewag w definiowaniu sytuacji, w ktrej uczestnicz ludzie i zwierzta, co zapewnia ludzkim fantazjom dotyczcym zwierzt wiksz si przetrwania ni ma to miejsce w stosunkach midzyludzkich, stale naraonych na aktywny protest partnerw 21 .
Badaczka stwierdza, e prbujc opisa wiat tak zwanych zwierzt towarzyszcych, napotykamy problemy leksykalne, ktre utrudniaj stwierdzenie, co jest rzeczywistoci powsta w relacjach czowiek-zwierz, co jest wyobrani podtrzymywan dla zabawy i satysfakcji czowieka i podporzdkowan jego potrzebom, a co jest po prostu nieudolnym opisem, powstaym z braku lepszych rodkw, przy wykorzystaniu jzyka zapoyczonego ze spoecznego wiata ludzi 22 . Tendencja do antropomorfizacji jest przy tym jedn z najczstszych fantazji dotyczcych zwierzt. Moe ona dotyczy rnorodnych aktw, takich jak wkraczanie w stany emocjonalne i intencjonalno zwierzt domowych, odczytywanie, odgadywanie, przewidywanie ich gustw i preferencji (pokarm, ksztat budki lgowej, temperatura, wilgotno, miejsce klatki, towarzystwo, partner do rozrodu), jak
20 R. Tokarski, dz. cyt., s. 15.
21 D. Rancew-Sikora, Procedury zaznaczania i przekraczania granic gatunku ludzkiego w opowieciach mionikw zwierzt, [w:] Procesy tosamociowe. Symboliczno-interakcyjny wymiar konstruowania adu i nieadu spoecznego, red. K. Konecki, A. Kacperczyk, d 2010, s. 116.
22 Tame, s. 114. Problem zwierzt. Jak postrzegamy i jak traktujemy zwierzta? JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 19 rwnie przewidywanie zachowa i kryjwek zwierzt dzikich 23 . W relacjach z niektrymi tak zwanymi zwierztami towarzyszcymi (bdcymi obiektami hodowli), nie tylko one w najwikszym stopniu tworz siebie (si) w odniesieniu do czowieka, ale take czowiek jest ich twrc na wielu poziomach. Nie tyle okrela status zwierzt jako kogo/czego zastanego, ale poprzez techniki hodowli kreuje zwierz z myl o okrelonym statusie. Zwierz realizuje siebie poprzez wygld, zdolnoci, charakter na zamwienie czowieka, zgodnie z jego yczeniem i oczekiwaniami. Gdy ich nie spenia, innymi sowy: gdy zwierz odbiega od wzorca, jest traktowane jako niepenowartociowe, nieudane, niefunkcjonalne. Innego zdania jest Donna Haraway. Wedug niej psy
nie s projekcj, ani realizacj intencji, ani telosem czegokolwiek. S psami; gatunkiem w koniecznej, konstytutywnej, historycznej, zmiennej relacji z ludmi. Ta relacja nie jest szczeglnie mia, przepeniona jest marnotrawstwem, okruciestwem, obojtnoci, ignorancj i strat, w tym samym stopniu, co radoci, inwencj, prac, inteligencj i zabaw 24 .
Monika Bakke stwierdza natomiast, e powszechny proces uczowieczania do skutecznie chroni zwierzta przed zjedzeniem, jednak nie produkuje sfery ich autonomii, a wrcz odwrotnie, wpisuje je w kulturowo aprobowane mechanizmy wykorzystywania ich przez ludzi dla wasnych, emocjonalnie uwarunkowanych celw czy wrcz zachcianek 25 . Uczowieczenie w przypadku zwierzt bdcych w bliskich, bezporednich relacjach z czowiekiem, jest tu zwizane z praktyk, ktr Gilles Deleuze i Flix Guattari nazwali edypalizacj. Wyrnili kilka grup zwierzt, z ktrych jedn tworz zindywidualizowane zwierzta, domowi ulubiecy, sentymentalne i zedypalizowane 26 , kade ze swoj historyjk mj kot, mj pies 27 . Bakke przypomina przy okazji postulat Haraway, e zawsze powinnimy myle o zwierztach jak o zwierztach, a nie jak o wochatych dzieciach. Myle o zwierztach nie jak o ludziach. Wydaje si, e mona to pogodzi z myleniem o ludziach jak o zwierztach. Wydaje si rwnie, e patrzc na
23 Tame, s. 131. 24 D. Haraway, Companion Species Manifesto, Chicago 2003. Cyt. za: M. Kotyczka, Po c rozmawia z psami? Wstp do antropologii zwierzt, Studia Kulturowe 2012, nr 3, s. 61.
25 M. Bakke, Midzy nami zwierztami. O emocjonalnych zwizkach midzy ludmi i innymi zwierztami, Teksty Drugie 2007, nr 1/2, s. 225.
26 Marzena Kotyczka wyjania to pojcie w ten sposb: Definicja edypalizacji zwierzt sprowadza si do grania o d g r y wa n i a Edypa, odgrywania r o d z i n y . Zob.: M. Kotyczka, dz. cyt., s. 58.
27 G. Deleuze, F. Guattari, A Thousand Plateaux. Capitalism and Schisophrenia, Mineapolis-Londyn 2003, s. 240 -241.
Dariusz Gzyra JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 20
satysfakcjonujc obie strony jako niektrych relacji czowieka ze zwierztami, ktre mu towarzysz i warto wzajemnej komunikacji, zwierzta oswojone (c za znamienne sformuowanie!) mog by dowodem na zdolno do wspistnienia z innym. W tym take ze zwierztami dzi wykluczonymi z krgu moralnego lub tymi, ktrych status zapewnia im niewielk ochron. Dzisiejsze przykady pozytywnej dla obu stron bliskoci czowieka i zwierzt w ramach relacji opiekuczych, przyjacielskich lub ssiedzkich mogyby stanowi model akceptowalnych relacji w przyszym wiecie o poszerzonym krgu moralnym, wczajcym zwierzta obecnie eksploatowane. Dzi praktykowana umiejtno wspistnienia, bez postawy roszczeniowej wobec innego, mogaby by wzorem przyszej praktyki spoecznej, w kadym przypadku, w ktrym takie analogie s do pomylenia. By moe miaoby to moc zaleczenia kulturowej schizofrenii moralnej. Okrelenie to zaproponowane zostao przez Garyego Francione 28 i uywane jest do opisu niespjnej postawy ludzi wobec zwierzt. Ma przy tym co najmniej dwa aspekty. Pierwszy dotyczy rnego traktowania zwierzt o podobnych zdolnociach i znaczcych moralnie cechach (jedne kochasz, drugie zjadasz?). Drugi odnosi si do wyranego rozdwiku pomidzy deklaracjami ludzi, e s przeciwni zadawaniu zwierztom pozaludzkim niepotrzebnych cierpie, a przekonaniem o dopuszczalnoci wykorzystywania zwierzt i wynikajcej z niego praktyki yciowej korzystania z produktw odzwierzcych, przy unikaniu pyta o rzeczywist potrzeb zadawania cierpienia. Warto przy okazji zapyta, do jakiego stopnia realizowane s bliskie, pozytywne relacje pomidzy ludmi a zwierztami. Nie wiemy tego dokadnie. Statystyki podpowiadaj tylko, e co drugi Polak (52 proc.) mieszka pod wsplnym dachem z jakim zwierzciem domowym. Najczciej ludziom towarzysz psy mona je spotka u ponad jednej trzeciej badanych (36 proc.). Niemal co pity ankietowany (19 proc.) ma w domu kota. Inne ssaki s mniej popularne, cho 8 proc. pytanych ma w mieszkaniu jakiego ich przedstawiciela (s to gwnie krliki, chomiki lub winki morskie, rzadziej hodowlane myszy lub szczury). Akwarium z rybkami znajduje si w mieszkaniu co jedenastego respondenta (9 proc.). Jeszcze mniej osb trzyma w domu ptaki czy gady 29 .
Do kogo lub czego wic si odnosimy, kiedy mylimy o zwierztach? Jak wspomniaem, pokora nakazuje pogodzi si z faktem, e to pytanie nie znajdzie kompletnej odpowiedzi. Sprbuj odnie si do niego poprzez pewien eksperyment
28 G. Francione, Introduction to Animal Rights: Your Child or the Dog?, Filadelfia 2000, s. 1.
29 Opieka nad zwierztami domowymi w czasie wakacji, komunikat z bada CBOS, wrzesie 2003.
Problem zwierzt. Jak postrzegamy i jak traktujemy zwierzta? JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 21 mylowy. Ma on obnay stosunek wikszoci ludzi do tej grupy zwierzt, ktra w moim najgbszym odczuciu poddana jest systematycznej i masowej opresji. Warto w tym miejscu przytoczy niezwykle trafn uwag Katarzyny Biernackiej ze Stowarzyszenia Empatia, ktra mwic o rnych grupach pokrzywdzonych, wymienia jako szczeglnie przygnbiajc form uprzedzenia i dyskryminacji nie ze wzgldu na przekonania, ale z powodu tego, kim si jest z urodzenia. W ramach tak destrukcyjnych relacji ofiara nie ma absolutnie adnej moliwoci manewru po prostu jest czarna albo homoseksualna, albo jest kobiet. Albo zwierzciem innym ni czowiek. Biernacka wyznaa w jednym z wywiadw, e to wanie zwierzta pozaludzkie objawiy [jej] si jako grupa zdecydowanie najsabsza, bezlitonie eksploatowana, ktra nie ma adnej moliwoci dojcia wasnymi siami do emancypacji 30 . Wyobramy sobie wic, e nasze miasta s pene zwierzt. Nie tylko psw i kotw czy gobi, ktre nauczyy si by naszymi ssiadami, ale krw, wi, kur, indykw, gsi, kaczek, krlikw, lisw, norek i ryb. S niemal na kadej ulicy, wszyscy mamy z nimi bezporedni kontakt. Co wicej - s w naszych domach, a my godzimy si na to i jeli jedne znikaj, zastpuj je inne. Bardzo cenimy ich blisk obecno i nie wyobraamy sobie, eby mogo ich zabrakn. Towarzysz nam w dziecistwie, na podwrku, w przedszkolu i szkole, pniej nie opuszczaj nas ani na krok w pracy. Nie tracimy z nimi kontaktu w trakcie wakacji, okres emerytury te wcale nas od nich nie oddala. Wchodz z nami do kociow, podaj za nami do szpitali i towarzysz nam nawet w momentach najbardziej intymnych. Jest ich wielokrotnie wicej ni nas. S wszdzie i s ich miliardy. W tym celu regularnie powoujemy je do ycia i drog selekcji naturalnej ksztatujemy tak, aby wci byy obok i speniay dobrze swoj rol. Sytuacja powszechnie uznana jest za normaln. Nieliczni tylko pytaj, czy to ma sens i czy tak musi by. Zwierzta, bliscy ssiedzi, nierozerwalni towarzysze czowieka, na dobre i na ze. Jeli kogokolwiek ta wizja zadziwia, moe wydaje si odlega, niewiarygodna lub przeraajca, to znaczy, e dua cz wiata zostaa przeoczona, trafiajc w lep plamk zakresu widzenia. yjemy w dokadnie takim wiecie, jaki zosta opisany powyej. Z jednym zastrzeeniem: rzeczone krowy, winie, kury, indyki, gsi, kaczki, krliki, lisy, norki, ryby i wiele innych zwierzt, s martwe. Wypeniaj pki i witryny sklepw oraz odki ludzi. Ich skra okrywa barki mczyzn i ramiona kobiet, chroni ludzkie stopy i donie. Ich ciaa, za ycia eksploatowane dla pozyskania choby mleka lub jajek, po
30 K. Biernacka, Inteligentne ycie na Ziemi, Dziennik Opinii, maj 2013, http://www.krytykapolityczna.pl /artykuly/opinie/20130502/biernacka-inteligentne-zycie-na-ziemi, [dostp 01.02.2014].
Dariusz Gzyra JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 22
mierci wykorzystywane s w 99 procentach. Wszystko w tym dziele wykorzystania ma swoj warto i swoje przeznaczenie. Minie, krew, sier, futro, skra, wydzieliny, mzgi, oczy, jzyki i bony jelit. Martwe zwierz skrupulatnie rozbierane jest na czci, a wrcz na substancje, ktre znajd si pniej w milionach produktw, z ktrych korzystamy na co dzie. S wszdzie. W urzdzeniach wysyanych w przestrze kosmiczn i w pacie do zbw z dyskontu. W spoywczym na rogu i w ekskluzywnym butiku. W plastiku, gumie, drewnie i papierze. Nie da si cakowicie unikn korzystania z nich. ycie i mier zwierzt przynosz gigantyczne zyski ogromnej iloci hodowcw i przedstawicieli rnych przemysw. Wykorzystywanie zwierzt ksztatuje egzystencj tych, ktrzy nie s majtni. Bezsilno ofiar jest bogosawiestwem tych, ktrzy na zwierztach dorobili si majtkw i zrobili karier. Zwierzca krzywda czciej ni refleksja nad ni buduje kultur narodow. Robi si z niej sztuk i rozrywk. Pomaga w zdobywaniu osigni sportowych i naukowych. Budety pastw, w tym mocarstw, oparte s na eksploatacji zwierzt. Codziennej, metodycznej, przemysowej, normalnej. I niewidocznej. Doskonale oswojonej, jak szum ulicy, przy ktrej si od lat mieszka i ktrej si nie syszy. Zgodnie z danymi Organizacji Narodw Zjednoczonych do spraw Wyywienia i Rolnictwa 31 , w roku 2009 w Polsce na potrzeby ludzi zabito ponad 680 milionw zwierzt ldowych kilku najczciej wykorzystywanych gatunkw. Podobne dane globalne to okoo 60 miliardw rocznie. W te niemoliwe do ogarnicia liczby (empatia ludzka nie jest hurtownikiem) nie s wczone zwierzta yjce w rodowisku wodnym, poniewa nie liczy si ich jako jednostek. Zbiorczo stanowi tony. Mwi si tona ryb, uywajc zabiegu oczywicie niedopuszczalnego w przypadku okrelania iloci ofiar ludzkich, ale przecie nie tylko ludzkich. Wszystko to w obliczu coraz bardziej pogbionej wiedzy o moralnie znaczcych zdolnociach tych zwierzt. Istnieje tyle dowodw, e ryby odczuwaj bl i cierpienie, co w przypadku ptakw i ssakw i wicej ni w przypadku ludzkich noworodkw i wczeniakw 32 napisaa Victoria Braithwaite, jedna z bardziej znanych i cenionych badaczek ryb. Bya wspautork szeroko komentowanych bada, ktre udowodniy, e na skrze pstrgw tczowych znajduj si nocyceptory (receptory blu) o waciwociach zblionych do wystpujcych u ptakw i ssakw, w zakresie bodcw mechanicznych porwnywalnych czuoci z receptorami oczu ssakw. Jakie wyjcie z tej bez wtpienia fatalnej dla wielu zwierzt sytuacji proponuj teorie etyczne czy inne nurty mylowe zawierajce program zmian? Wiele z nich rozwijanych jest
31 Dostpne na stronie internetowej http://faostat.fao.org.
32 V. Braithwaite, Do Fish Feel Pain?, Oksford 2010, s. 153.
Problem zwierzt. Jak postrzegamy i jak traktujemy zwierzta? JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 23 od dziesicioleci, s wic okrzepe, eby nie powiedzie: w fazie stagnacji. Kada z nich doczekaa si gruntownej krytyki. Dobrze wida to na przykadzie teorii praw zwierzt (jest ich wiele), ktre wraz z Singerowskim utylitaryzmem wydaj si dominowa jako prby teoretycznego uoenia relacji czowieka i zwierzt. Krytyka dotyczya zarwno podstawowych zaoe, jak i poszczeglnych poj, nie mwic o praktycznych implikacjach. Swoje zastrzeenia wobec nich sformuowali i myliciele z krgu filozofii kontynentalnej, i ekofeministki proponujce etyk troski opart o bezporednie relacje pomidzy podmiotami. Wykazywano ich uomnoci zarwno z pozycji krytycznej teorii spoecznej, ekosocjalizmu, kontraktarianizmu (prozwierzcego odamu tego nurtu, ktrego ramy nakreli Mark Rowlands) i katolickiego personalizmu. Jedne teorie praw zwierzt wchodziy w spr z innymi. Byy wreszcie okrelane jako nowy szowinizm gatunkowy (new speciesism), chocia same stanowi miay antidotum na przekonanie o wyszoci gatunku homo sapiens nad wszystkimi pozostaymi. Wielokrotnie i z rnych pozycji podwaano moliwo realizacji prozwierzcych postulatw w rzeczywistoci spoecznej. Nie da si jednak zaprzeczy, e zwrot zwierzcy (animal turn) jest faktem zarwno zauwaalnym i coraz bardziej wpywowym sposobem teoretyzowania na temat relacji czowieka i reszty zwierzt, jak i coraz powszechniejsz praktyk indywidualnej odmowy partycypacji w eksploatacji zwierzt. Suma tych osobistych demonstracji niezgody na krzywdzcy dla zwierzt status quo tworzy ruch spoeczny o duym potencjale, ktry wydaje si rosn. Paradoksalnie, zarwno dziki etycznemu namysowi akademikw, jak i pomimo niego. SUMMARY The Problem of Animals. How do we perceive and treat Animals? The article presents the reflections on the Animal Question, considered in various aspects: philosophical, ethical, economical and cultural. Author brings up the problem of language, that humans use speaking about animals, which is clearly involved into structure of power. One of the most striking problems is variety and diversification of beings that word Animal apply to, which enhance anthropocentric opposition between human and non- human animals. Being aware that language is actually a conceptualization of animality, Dariusz Gzyra JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 24
Dariusz Gzyra reveals how our everyday reality involves problem of animals especially when it comes to social institutions. One of the main thesis is the one that shows connection between discourse (the way we perceive animals) and social practice (the way we treat them). That is why objectification (animal as a peace of meat) or infantilisation (conceptualization of animality in cartoons) are deeply connected with animal farms, industry of pets or animal spectacles like circus. In this article Dariusz Gzyra deals with different aspects of speciesism. Through references to Rosi Braidottis, Donna Haraways and Monika Bakkes works author of these thesis shows inner complicity of speciesism, which infects deeply on human perception of animals, environment and ourselves.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
studia NA UCZCIE MISOERCW. O TRANSHUMANISTYCZNYM POTENCJALE RELACJI CZOWIEKA I PTAKA EWA UKASZYK I. ramach human/animal studies takie przykady midzygatunkowych relacji jak sokolnictwo, o ktrym bd mwi w dalszej czci niniejszego artykuu, czy te oglniej wszelkie rodzaje partnerstwa ludzkiego i nie-ludzkiego owcy byy analizowane do tej pory co najwyej marginalnie, jeli w ogle zaistniay jako przedmiot refleksji. Nietrudno snu przypuszczenia co do przyczyn tego stanu rzeczy. Nurt human/animal studies (HAS), nawizujcy w ogromnej masie powstajcych aktualnie studiw przede wszystkim do takich prac, jak Wyzwolenie zwierzt Petera Singera 1 , szybko zacz utosamia si z radykalnymi ujciami etycznymi, odmawiajcymi zgody na cierpienie jakiejkolwiek istoty zdolnej do odczuwania blu, a nawet cakiem po prostu z wegetarianizmem. W takim kontekcie trudno znale miejsce dla rozwaa powiconych midzygatunkowym zwizkom ludzkiego drapienika z innymi
1 P. Singer, Wyzwolenie zwierzt, prze. A. Alichniewicz, A. Szczsna, Warszawa 2004. W Ewa ukaszyk JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 26
drapienikami, skoro sama misoerna natura czowieka w wietle tych zaoe ma podlega wyciszeniu, a w niektrych ujciach staje si wrcz przedmiotem nowej tabuizacji. Ludzki apetyt na miso pozostaje wszake niewygodnym faktem, podobnie jak znaczenie pochodzcych z misa protein w procesie humanizacji naszych przodkw. By moe to dziki jedzeniu misa stalimy si ludmi i na drapienej prawdzie o nas samych zasadza si midzygatunkowa przewaga, oparta na rozwoju tak wymagajcego pod wzgldem energetycznym organu jak mzg, ktra w konsekwencji pozwolia homo sapiens sta si najszerzej rozpowszechnionym i najbardziej ekspansywnym gatunkiem w skali caej planety. Pytania pre-humanistyczne wi si cile z perspektywami post- humanistycznymi. Nic wic dziwnego, e kolejny spord najbardziej wpywowych tekstw to Otwarte Giorgia Agambena 2 , nie przypadkiem rozpoczynajcy si wanie od miaego postawienia kwestii jedzenia misa. Wychodzc od XIII-wiecznej miniatury z Biblii Hebrajskiej, znajdujcej si w Bibliotece Ambrozjaskiej w Mediolanie, Agamben stawia problem komensalizmu czowieka i drapienego zwierzcia, znaczenia transgatunkowej wsplnoty jedzcych miso. Najbardziej frapujc cech tej miniatury, ilustrujcej wtek eschatologicznej uczty sprawiedliwych z wizji Ezechiela, jest fakt, e reszta ludzkoci pozostajca przy yciu w ostatnim dniu historii obdarzona jest zwierzcymi gowami. Na zastawionym stole, wedug rabinicznej tradycji, znajduj si rne rodzaje misiwa, ktre w tym wielkim finale sprawiedliwi mog ju spoywa bez wzgldu na to, czy pokarm jest koszerny, czy te nie. Chodzi wszake o spoycie monstrualnych stworze z czasw pocztku, Behemota i Lewiatana, przeznaczonych przez Boga, zgodnie z tym, co moemy wyczyta z Apokalipsy Barucha (29,4), specjalnie na ten eschatologiczny posiek. W kocowym momencie historii ludzkoci chodzi wic o odzyskanie kondycji zwierzcej, o realizacj przeznaczenia czowieka misoercy, a zarazem o teriokefali, zastpienie tego, co czowieka najbardziej wyrnia spord innych stworze, a wic gowy zawierajcej energochonny, wiecznie godny mzg, przez eb zwierzcy. Dochodzi do swoistej syntezy wsplnie erujcych drapienikw, zlewajcych si w jedn, hybrydaln posta. Misna uczta koca wiata jawi si jako wypenienie i zarazem odkupienie tego pierwotnego, wsplnego erowania, z ktrego czowiek na prno stara si wyama. Koniec ludzkoci jest wic u Agambena powrotem do pocztkw; ludzko eschatologiczna dokonuje odzyskania i odkupienia tego, co najbardziej archaiczne.
2 W niniejszym artykule opieram si na wydaniu woskim: G. Agamben, L'Aperto. Uomo e animale, Turyn 2002. Tekst ten jest dostpny w przekadzie polskim jedynie we fragmentach; por. Otwarte, prze. P. Mocicki, Krytyka Polityczna 2008, nr 1, s. 124-138. Na uczcie misoercw. O transhumanistycznym potencjale relacji czowieka i ptaka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 27 Zarazem to ucztowanie/erowanie, wyswobodzone z rytualnych restrykcji (niemajce ju wzgldu na rozgraniczenia pokarmw koszernych i niekoszernych), wyznacza moment zatarcia granicy oddzielajcej dotd ludzko od reszty stworzenia, jaka leaa do tej pory w istnieniu normy kulturowej, wymiaru egzystencji rnicego czowieka od zwierzcia. Ludzko koca wiata, odzyskujc stan przedkulturowy, zarazem przekracza sam siebie.
II. Idea transhumanistycznego przekroczenia granic tego, co ludzkie moe si przekada na poszukiwania zmierzajce w bardzo wielu kierunkach. Przekroczenia samych siebie moemy szuka w technologii, wyobraajc sobie, e form realizacji transhumanistycznego ideau mogaby by cyborgizacja czowieka, zwikszajca jego moliwoci intelektualne i fizyczne. Nie jestem wszake pewna, czy oznaczaoby to dotknicie istoty rzeczy, przeamanie zasadniczych saboci. Poszukujc najbardziej charakterystycznego, a zarazem najbardziej ograniczajcego wymiaru czowieczestwa, zwracam uwag na jego kulturowy charakter i wanie u granic kultury widz przestrze, w jakiej mogoby si dokona wyjcie czowieka poza dotychczasow kondycj, moliw do zdefiniowania w pierwszym rzdzie jako kondycja kulturowa. Niewystarczalno, a zarazem historyczno czowieka, ktr mona byoby przezwyciy, osigajc apokatastatyczny stan tak drogi Agambenowi, sprowadzaaby si wic do uwizienia w kulturze. To stwierdzenie moe zaskakiwa i budzi sprzeciw, bowiem nauczylimy si traktowa pojcie kultury jako synonim zbioru najcenniejszych wartoci. To optymistyczne rozumienie nie jest jednak jednym moliwym. Kultura jest take tym, co stoi niczym przejrzysta, lecz pancerna szyba pomidzy czowiekiem a wiatem. Niemoliwe jest dowiadczanie czegokolwiek poza kultur. Nawet najbardziej podstawowe doznania ciaa, takie jak bl czy seksualna rozkosz, s zaporedniczone przez kultur i docieraj do wiadomoci nie inaczej, jak przepuszczone przez jej filtr. Kultura definiuje odczuwanie, tak jak jzyk definiuje ksztat myli i wiatoobrazw. Oznacza to oderwanie czowieka od wasnej istoty a zarazem od innych ludzi, skoro midzykulturowe granice dziel rwnie sam ludzko na obszary nieprzekadalnych dowiadcze.
Ewa ukaszyk JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 28
III. Pytanie o to, co moe si znajdowa poza i ponad kultur, nie jest pytaniem nowym. Przeciwnie, uznaj je, jak rwnie aspiracj do rzeczywistego, praktycznego przekroczenia kultury, za bardzo dawny projekt, ktrego lady moemy odnale na przykad w rnorakich poszukiwaniach mistycznych, prowadzonych w rnych momentach historii i w rnych krgach kulturowych. Nie czym innym jak transkulturowym poszukiwaniem moe by zen, starajcy si przywrci czowiekowi czyst spontaniczno i zdolno do reagowania zanim zd si uruchomi zdeterminowane przez kultur wzorce zachowania. Dokadnie tak, jak w historii mnicha, ktry osign owiecenie cofajc nagle rk, na ktr prysa kropelka wrztku, czy te w innej, przytoczonej przez Suzukiego anegdocie: Kiedy, pracujc, pewien zgodniay mnich usysza gong zwiastujcy obiad, natychmiast porzuci prac i pojawi si w jadalni. Mistrz, widzc to, rozemia si serdecznie, poniewa mnich swoim czynem jak najpeniej wyrazi zen 3 . By moe nie jest wcale przypadkiem, e transkulturowa aspiracja realizowaa si w przeszoci wanie w mistyce, ktr mona byoby zdefiniowa jako wielopostaciow prb przekroczenia granic systemw religijnych. C moe by bardziej kulturowego, a zarazem nie-zwierzcego ni religia? Wanie w punkcie maksymalnego oddalenia pojawia si pragnienie najbardziej radykalnego powrotu, biegunowej zmiany, dopenienia. Nie przypadkiem wic moja uwaga kieruje si ku zwierzcym towarzyszom mistyka. W tradycji wschodniej, a w pewnym szczeglnym sensie take w dawnej kulturze Zachodu, takim zwierzciem jest sok. Dostarcza on wzorca mistycznego wzlotu ku Bogu, jakiego poszukiwa Rumi czy inne postaci z krgu sufizmu. W redniowiecznej i renesansowej kulturze europejskiej sokolnictwo nie czyo si bezporednio z duchowoci typu religijnego, lecz wpisywao w kontekst wiecki. Interpretuj je jednak jako pole paradoksalnej hiperkulturowoci, gdy, wraz z mioci dworn, ktrej czsto towarzyszy, doprowadza do tak wielkiego nagromadzenia formu, e kulturowo niejako zaamuje si pod wasnym ciarem, ujawniajc szczeliny, w ktrych ukazuj si przebyski czego spoza kulturowego porzdku. Sok wymaga bliskoci i nieustannej uwagi. Jest to zwizek znacznie bardziej wymagajcy, w pewnym sensie bardziej intymny ni inne utrzymywane przez czowieka relacje midzygatunkowe, takie jak choby relacja z koniem czy psem. Wzbijajcy si
3 D.T. Suzuki, Wprowadzenie do buddyzmu zen, prze. A. i M. Grabowscy, Krakw 2011, s. 105. Na uczcie misoercw. O transhumanistycznym potencjale relacji czowieka i ptaka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 29 w powietrze ptak pozostaje przy tym nieustannie poza zasigiem mocy czowieka. Relacja midzy czowiekiem a sokoem ma tak szczeglny i tak nony charakter, gdy nie sprowadza tego ostatniego do roli ywego narzdzia, przydatnego czowiekowi do realizacji jego pragmatycznych celw owieckich. Sokolnictwo jest jednym z nielicznych przykadw relacji midzygatunkowej, ktra nie prowadzi do udomowienia, a wic popadnicia nie- ludzkiego partnera w cakowit zaleno. Nawet w peni uoony sok zachowuje pen zdolno do ycia na wolnoci i moe w kadej chwili zerwa swj zwizek z czowiekiem odczajc si od sokolnika i podejmujc samodzieln egzystencj. Jego powrt do czowieka jest wic zawsze niepewny, a kadorazowe wypuszczenie ptaka w powietrze oznacza zaufanie i podjcie ryzyka. Ten wanie aspekt dobrowolnoci, dostrzeony i akcentowany od najdawniejszych czasw, sprawi, e sokolnictwo stao si metafor spraw cenionych przez czowieka wyej ni proteiny, takich jak wierno i wolno czy niepewno i ufno, ktre w sokolniczej relacji nieustannie wspgraj. Tote stanowi ono swoisty model pomagajcy w przezwycieniu sprzecznoci midzy pozornie niemoliwymi do pogodzenia wartociami i osignicie duchowej harmonii. Podniebna wolno sokoa dostarcza zarazem gwarancji oparcia tej szczeglnej relacji na swoistym rodzaju poszanowania. W porwnaniu do innych zwierzt, ktre czowiek moe niemal dowolnie kara czy poddawa kaprysom swego okruciestwa, sokoa stosunkowo trudno jest skrzywdzi. Mona rzecz jasna trzyma go na uwizi czy godzi, ale wszelkie uczynienie z niego uytku implikuje zwrcenie mu wolnoci, wypuszczenie go do lotu, ktry natychmiast uniemoliwia i wyklucza ludzk kontrol. Z logiki tych praktycznych ogranicze wynik wic bardzo szczeglny szacunek dla ptaka, przekazywany z pokolenia na pokolenie wraz z sokolnicz tradycj. Sta si on podoem swoistej humanizacji sokoa, ktremu przyznano podwjny status bytu spoza kultury, zarazem wnoszcego do niej to, co dzikie. Sok, jako zwierz nieudomowione, stoi poza zakresem wiata przeksztaconego i w peni kontrolowanego przez czowieka. A jednak przysuguje mu paradoksalny status podmiotowy: nie tylko dziaa niezalenie, w sposb autonomiczny, jako podmiot dziki, ale te przyjmuje wasnoci podmiotu kulturowego. Wspczesny autor wywodzcy si z plemienia Lekuassemw, zamieszkujcego Wadi Fred w marokaskim regionie Dukkala, zawiadcza o aktualnoci tego statusu twierdzc, e sok odrzuca wszelk form przemocy i upokorzenia, mogc nawet w dziwny sposb zakoczy swe ycie w przypadku obrazy bd pogardy 4 . Nawet dzi istnieje wic wiara w to, e ptak moe dokona tak typowo ludzkiego aktu, jakim jest samobjstwo.
4 A. Chahid, Fauconnerie, Casablanca [s.d.] [2011], s. 71; [prze. E..]. Ewa ukaszyk JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 30
W obcowaniu czowieka i ptaka granica midzy natur a kultur, zwierzcoci i czowieczestwem jest wic nieustannie przekraczana w obu kierunkach. Skoro sok przekracza granice zwierzcoci i jako wierny towarzysz zasuguje na to, by go wczy w obrb wsplnoty ludzkiej, powinien by traktowany jak istota kulturowa, ze wszystkimi konsekwencjami tego statusu. Std te czym wicej ni tylko dziwacznym kaprysem mg by pogrzeb sokoa, opisany w XII-wiecznym pamitniku syryjskim autorstwa Usamy ibn Munkidha:
Zdarzyo si tak, e odwiedziem Szihab ad-Dina w Hamie. Pewnego dnia rano, kiedy byem tam, pojawili si recytatorzy Koranu, ludzie wznoszcy okrzyki: Allah akbar! oraz zebrao si wielu mieszkacw miasta. Zapytaem: Kto umar? Odpowiedziano mi: Crka Szihab ad-Dina. Chciaem pj za orszakiem pogrzebowym, lecz Szihab ad-Din sprzeciwi si temu i zatrzyma mnie. Ludzie wyszli z miasta i pochowali nieboszczk na wzgrzu Sakrun, a kiedy powrcili, Szihab ad-Din powiedzia do mnie: Czy ty wiesz, kto to zmar? Odpowiedziaem: Mwi, e to twoje dziecko. Odrzek emir: Na Allaha! to sok al-Jahszur. Posyszaem, e on skoczy ycie i posaem po niego, aby go zabrano. Kazaem zrobi dla niego trumn i urzdzi pogrzeb i pochowaem go, jak na to zasuy 5 .
Wczenie sokoa w samo sedno ludzkiej kulturowoci, w jakim korzeni si rytua pogrzebowy jako forma zaporedniczonego przeywania dowiadczenia mierci, otwiera wszake drog do czego przeciwnego, do mierci niezaporedniczonej. Pogrzeb sokoa unaocznia nieoczywisto pogrzebu, niepodpadalno bytu nie-ludzkiego pod obrzdek pogrzebowy. Nie przypadkiem te Szihab ad-Din powstrzymuje przyjaciela od przyczenia si do konduktu. Czy pragnie mu zaoszczdzi uczestnictwa w czym, co mogo by groteskow komedi dworsk? A moe wanie ukazuje mu majaczce gdzie tu granice kulturowoci, traktujc odruch pjcia za orszakiem pogrzebowym jako kulturowy automatyzm? Pogrzeb sokoa jako wydarzenie pozbawione waciwego precedensu, a wic i adekwatnego wzorca rytualnego, staje si by moe odpowiednikiem buddyjskiego koanu, zmuszajcego umys do rozbicia si o granice logiki.
5 Usama ibn Munkidh, Ksiga pouczajcych przykadw, prze. J. Bielawski, Wrocaw 1975, s. 339. Na uczcie misoercw. O transhumanistycznym potencjale relacji czowieka i ptaka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 31 IV. Przebieg polowania z sokoem ustanawia oscylacj Derridowsk khor midzy tym, co ludzkie a tym, co nieludzkie. W chwili gdy sokolnik odnajduje ptaka siedzcego na ziemi przy schwytanej zdobyczy, daje mu tzw. odpraw, a wic kawaek przyniesionego przez siebie misa. Niczego wic nie odbiera sokoowi si. We wszystkich sokolniczych kulturach panuje gbokie przewiadczenie, e ptak potraktowany niesprawiedliwie z pewnoci odmwi dalszej wsppracy, nie bdzie ju polowa. Hiperkulturowy aspekt sokolnictwa zakada wic wymian, stanowic z punktu widzenia czowieka przepenion gbokim sensem analogi do sprawiedliwej i partnerskiej transakcji z innym czowiekiem. Jednoczenie jest to jednak hipokulturowe wypenienie komensalizmu, urzeczywistnienie wsplnoty polujcych i erujcych drapienikw. Asystowanie przy uczcie sokoa budzi tsknot za poeraniem, ktre czowiek, wyrzekszy si jedzenia surowego misa, musi odroczy na czas gotowania. Odroczenie owocuje wszake pragnieniem bliskoci, ogldania, przynajmniej poredniego uczestnictwa w rozkoszy poerajcego zwierzcia, wypywajcej z jego cakowitego poddania si instynktownemu impulsowi. Sok jest podobny do owego owieconego mnicha, ktry syszc gong nie odkada momentu pojawienia si w jadalni. Jest dla sokolnika porednikiem wprowadzajcym w obrb nowego, a zarazem pierwotnego wymiaru dowiadczenia, tego wymiaru, od ktrego czowiek zosta oddzielony przez kultur poczwszy od chwili, w ktrej natychmiastowe poeranie stao si odroczonym jedzeniem. Mimo wszystko czowiek i ptak dziel si i wymieniaj poywieniem, ucztuj wsplnie, nawet jeli w czasach historycznych sokolnik ju nie siga po kawaki surowego misa. Asystuje jednak poeraniu misa przez sokoa, nie wymawiajc si od pierwotnego komensalizmu. Afirmuje i pogbia sekretn wsplnot czowieka i ptaka. Nie tyle przez wsplne polowanie, co przede wszystkim przez ten symboliczny komensalizm, nie-ludzka, a nawet nie-ssacza istota zostaje wczona do krgu solidarnoci i wsplnoty. W ten sposb sokolnictwo moe wic stanowi jeden z posthumanistycznych i transhumanistycznych kluczy, oferujc perspektyw osignicia kondycji transkulturowej, rozumianej tu jako znalezienie si w nowym wymiarze mentalnej przestrzeni, gdzie moliwe jest przekroczenie redukcyjnych rozrnie, ciasno zarysowanych granic wsplnoty i skazania na mylenie w koleinach wyznaczonych przez kulturowo zdeterminowane kategorie. Ewa ukaszyk JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 32
V. Relacja pomidzy sokolnikiem a jego ptakiem naley do najbardziej intymnych zwizkw midzy czowiekiem a zwierzciem; by moe take z tego wzgldu czono j niegdy z symbolik miosn, jak choby na XIV-wiecznej tapiserii z Luwru, gdzie siedzca w ogrodzie dama trzyma na rku sokoa, przyjmujc jednoczenie hod rycerza ofiarowujcego jej wasne serce. Ten model intymnoci znajdowa take odbicie w sufizmie, gdzie sok i Oblubienica stanowica figuracj Boga stapiay si w jednym kompleksie symbolicznym, ktrego antytetyczn podstaw byo wanie to, co skrajnie nie- boskie: zwizek czowieka z ptakiem. Relacja czowieka i ptaka nadaje si tak dobrze do roli uniwersalnego i niezwykle pojemnego modelu cieki duchowej, gdy cechuje j ta wanie subtelna naprzemienno rl i swoisty idea harmonii. Sok bywa w historii sufizmu towarzyszem i w pewnym sensie przewodnikiem czowieka dcego do przekroczenia innej granicy kondycji ludzkiej, oddzielajcej go ju nie od tego, co zwierzce, lecz od tego, co boskie. Sokolnicza analogia, obecna choby w poezji Rumiego i innych mistykw wschodnich, oddaje istot relacji opartej na akceptacji oddalenia i dobrowolnoci powrotu. Gdy Bg staje si Wielkim Sokolnikiem, czowiek przyjmuje pozycj sokoa, oddalajcego si niebezpiecznie, lecz nieustannie powracajcego na wezwanie, cho powrci wcale nie musi. Jednake zasadnicza tajemnica duchowa kryje si tutaj w niejednoznacznoci i naprzemiennoci tej relacji, skoro Bg take staje si sokoem przylatujcym do czowieka dobrowolnie i bez jakiejkolwiek zasugi ze strony tego ostatniego, bez jakiejkolwiek zewntrznej, rozpoznawalnej przyczyny 6 . Z kolei redniowiecze europejskie wytworzyo niezwykle nony zwizek znacze pomidzy sokolnictwem a ideaem miosnym. Rwnie tym razem nie chodzi tu wycznie o stworzenie okrelonej metaforyki, ale o modelowo relacji czowiek ptak. Obcowanie z sokoem staje si rdem dowiadczenia przekraczajcego granic kultury, zautomatyzowanych w niej wzorcw, rytuaw, schematw regulujcych pragnienie, wymuszajcych odroczenie spenienia. Dziki subtelnej translacji swego dowiadczenia z ptakiem, to wanie sokolnik moe sta si transkulturowym kochankiem, zdolnym do przeycia relacji wybiegajcej rwnie poza utarte koleiny dowiadczenia erotycznego epoki. Ta sama relacja na Wschodzie staje si modelem ezoterycznej cieki duchowej, gdy zatracenie si w akcie miosnym zostaje przeksztacone w dostpn czowiekowi podstaw,
6 Por. J. Rumi, A Year with Rumi, trans. Coleman Barks, San Francisco, 2006, s. 62. Na uczcie misoercw. O transhumanistycznym potencjale relacji czowieka i ptaka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 33 umoliwiajc poszukiwanie tego, co najtrudniej dostpne, a mianowicie zjednoczenia z Bogiem. Zejcie w gb dowiadcze hipokulturowych, poszukiwanie wyzwolenia od kultury oddzielajcej czowieka od czystej spontanicznoci aktu seksualnego zostaje przeksztacone w ciek majc prowadzi do przekroczenia kulturowej kondycji czowieka jako stanu oddzielenia od Boga. Dowiadczenie mistyczne jako wyjcie ponad kultur rysuje si jako dawny odpowiednik transhumanistycznej aspiracji samoprzekroczenia czowieka. W pewnym sensie zakada odstpienie od czowieczestwa, speniajcego si wanie w kulturowych ramach, rozumianego jako rozwijanie i pogbianie kondycji kulturowej, w ktrej zawarta jest zinstytucjonalizowana religia, jej rytuay, dogmaty i wzorce. Jako istotna droga ku temu przekroczeniu, otwierajcemu by moe nowy etap rozwoju czowieka, rysuje si nawizanie cznoci ze zwierzcoci jako tym, co ley poza kultur i co nie sprowadza si do regresywnego podjcia kondycji pod-ludzkiej. Nie-ludzkie nie jest przestrzeni upadku, ale wymiarem umoliwiajcym przebolenie, a zarazem przekroczenie (Verwindung) kondycji humanistycznej.
VI. Sokolnictwo, mimo caego wyrafinowania, jakie nadaa tej praktyce europejska kultura redniowieczna i renesansowa, jest reliktem najgbszego archaiku. Ta specyficzna relacja midzy czowiekiem a ptakiem, oparta na midzygatunkowym wspdziaaniu, wymagajcym wzajemnego poszanowania i swoistej sprawiedliwoci, pozostaje ywym do dzi wiadectwem zwizkw uksztatowanych w przedcywilizacyjnym, koczowniczym bytowaniu czowieka na stepowych i ppustynnych terenach Starego wiata. Zgodnie z Agambenowsk sugesti, ten relikt pre-ludzkoci czy si cile z perspektywami post- ludzkoci. Zawiera wic specyficzny potencja transhumanistyczny w zarysowanej przez niego eschatologicznej perspektywie przekroczenia kondycji historycznej. Tej transhumanistycznej aspiracji nie naley wic wiza wycznie z aktualnymi tendencjami w kulturze. Naley uj j szerzej, jako gboko zakorzenione, dawne denie do przekroczenia ogranicze czowieczestwa. Relacja z ptakiem drapienym stanowia na rnych etapach rozwoju kultur swoisty analogon, pozwalajcy na uchwycenie metod i kierunkw tego denia, z pozoru niemoliwego do urzeczywistnienia. Nietrudno sobie Ewa ukaszyk JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 34
wyobrazi, e obcowanie z sokoem rodzi sen o wzlocie. Nie chodzi tu jednak o ograniczenia fizjologiczne, pynce z posiadania takiego, a nie innego ciaa, lecz przede wszystkim o pragnienie przekroczenia podstawowego ograniczenia czowieka, jakim jest uwizienie w kulturze. Kondycja ludzka jako kondycja kulturowa czy si z podstawowym rodzajem zdeterminowania, oddzielajcego czowieka od penej spontanicznoci bytu, a zarazem od ontologicznej peni cechujcej zwierz. Jest stanem uwizienia w nawykach, wzorcach i schematach reagowania. Nie przypadkiem wic wanie pragnienie powrotu do penej spontanicznoci pojawiao si w rnych momentach historii i w rnych krgach kulturowych ludzkoci w postaci aspiracji mistycznych, ktre mona uzna za form przejawiania si podstawowego, transhumanistycznego denia do wyjcia poza kulturowo, przekroczenia pierwszych zasad i podstawowych rozgranicze wyznaczanych przez kultur. W przejawach mistycyzmu, ktrych podobiestwa i zbienoci czsto frapoway religioznawcw, przewija si motyw przekroczenia kondycji ludzkiej w kierunku stawania si zwierzciem. Nie chodzi mi wszake wycznie o takie zjawiska, jak trans szamaski. Analogii mona szuka nawet na gruncie religii monoteistycznych, czego wiadectwem jest choby ta przywoana przez Agambena miniatura. Miso zanim stao si przyczyn etycznego zatargu midzy czowiekiem a zwierzciem, jak naleaoby usun przez cisy wegetarianizm byo przedmiotem rytualnej reglamentacji w religiach monoteistycznych, ograniczajcych jego spoycie bd przez reguy jakociowe (rozrnienie midzy pokarmem koszernym czy halal a tym wszystkim, co nim nie jest), bd przez czas spoycia (nakazane i zalecane okresy postw). Hiperkulturowy wymiar, w ktrym dokonuje si to nadpisanie regu, ukrywa potencja otwarcia, furtk pozwalajc na wymknicie si z kulturowej natury ludzkiej w obrb spontanicznej, instynktownej, arefleksyjnej natury zwierzcej. Ludzki apetyt na miso, pierwotny impuls, ktry nie daje o sobie zapomnie, jest nieustannie poddawany kulturowej kontroli. Jedzenie misa jest obwarowane przez rytua. Miso to pokarm nieczysty, zagraajcy, wymagajcy oczyszczenia w ogniu. Std by moe, a nie z pragmatycznej korzyci pyncej z jedzenia lej strawnej smaeniny, wynika powszechnie uznawana w niezliczonych kulturach ludzkoci konieczno poddawania misa termicznej obrbce. Na przeciwlegym biegunie ley jednak ta przytoczona przez Agambena tsknota za chwil przekroczenia kulturowych obwarowa, za posiadaniem zwierzcej gowy, a wic i zwierzcej paszczy, gotowej na przyjcie niekoszernego, Na uczcie misoercw. O transhumanistycznym potencjale relacji czowieka i ptaka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 35 niegotowanego, nieoczyszczonego misa. O ile skadnikiem normatywnej religii czsto bywa post, o tyle niekontrolowane poddanie si impulsowi poerania misa moe ustanawia kierunek poszukiwa heterodoksyjnych, granicznych, balansujcych midzy witoci a potpieniem.
VII. Projekt post- i transhumanistyczny jawi si czsto jako radykalne zerwanie, wyzwanie do podjcia nowej formy egzystencji bez korzeni czy wrcz w opozycji do korzeni. Tymczasem twierdz, e w dziejach kultury da si wyodrbni istotne i nadajce si do twrczego wykorzystania korzenie transhumanizmu; nie jest on absolutn nowoci, ale kontynuacj i wypenieniem aspiracji zarysowujcych si w marginalnych i podskrnych strefach nieraz bardzo dawnego dziedzictwa. Tsknota za przezwycieniem ogranicze kondycji kulturowej bya obecna niemal od tak dawna, jak sama tsknota za przekroczeniem ogranicze anatomicznych i fizjologicznych ludzkiej cielesnoci, poderwaniem si do lotu. W sokolnictwie mona dostrzec echa tych tsknot. Nie chodzi jednak wycznie o dosowne pragnienie latania, ktre czowiek w kocu zrealizowa rodkami technologicznymi. Nadal rysuje si ono jako aspiracja niespeniona (a wic aktualna), wizja przekroczenia ogranicze kondycji ludzkiej przez transkulturowe i transhumanistyczne projekty mistyczne. Zbieno kierunkw poszukiwa mistycznych, wskazujca na frapujce i z pozoru trudne do wytumaczenia analogie w odlegych miejscach i czasach, zajmuje religioznawcw od dugich dziesicioleci. Moliw hipotez byaby tu wanie moliwo potraktowania rnych tendencji mistycznych jako prb zmierzajcych do przekroczenia ogranicze kondycji ludzkiej. Gboki zwizek midzy sokolnictwem a rdziemnomorskim mistycyzmem mona interpretowa jako podwjn aspiracj transhumanistyczn, zmierzajc do przekroczenia granic czowieczestwa. Chodzio tyle o przekroczenie granicy oddzielajcej czowieka od Boga, co o przekroczenie granic wyznaniowych, narzucajcych sztywne ramy deniu do wzrostu duchowego. Techniki mistyczne, podobnie jak techniki sokolnicze, byy przedmiotem wzajemnych zapoycze. Co wicej, sokolnictwo jest moliwe do zinterpretowania wanie jako jedna z technik mistycznych, jakie usiowano podj na gruncie rnych wyzna po to, by przekroczy ograniczenia kadego z tych wyzna widzianego z osobna. W tym wanie sensie mona Ewa ukaszyk JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 36
mwi o sokolnictwie jako o kluczu transkulturowym i transhumanistycznym, otwierajcym moliwo osignicia stanw lecych poza kulturowym zdeterminowaniem. Korzeniami transhumanizmu s kolejne przyblienia post-kulturowej i post- wyznaniowej kondycji, ktra moga si ziszcza jedynie w przebyskach, bya dostpna w najlepszym przypadku dla garstki poszukujcych jednostek. Mona j interpretowa jako zapowied Agambenowskiej wsplnoty quodlibetycznej, dopuszczajcej jednostki wszystko jedno jakie, posiadajce dowolne waciwoci 7 . Ten idea wsplnoty otwartej, nigdy nie ziszczajcej si jako totalizujca wsplnota ogarniajca wszystkie podmioty, a zarazem dopuszczajcej kady podmiot, stanowi rezultat namysu nad uniewanianiem zasad wykluczajcych. U Agambena ta wsplnota posiada zakorzenienie w wymiarze eschatologicznym, spenia si wycznie w apokatastatycznym, a wic zarazem apokaliptycznym momencie koca czasw. Podejmowane w przeszoci prby anulowania kulturowych rozgranicze, niezalenie od braku konsekwencji praktycznych, koczyy si przede wszystkim fiaskiem mylowym. Raz po raz dochodzio do swoistego kolapsu, kiedy idea przekroczenia granicy przeradzaa si w wizj zjednoczenia. Taki bd popeni choby Kataloczyk Ramon Lull, przeksztacajc sufick inspiracj wyczytan u al-Ghazalego w wizj sprowadzajc si koniec kocw do nawrcenia niewiernych, a kilka wiekw po nim portugalski jezuita Antnio Vieira, gdy marzenie o eschatologicznej ludzkoci powracajcej na drodze apokatastazy do stanu pierwotnej harmonii przeku na wizj idealnego pastwa, majcego by ostatecznym spenieniem portugalskiego imperium morskiego. Do transkulturowej i transhumanistycznej wsplnoty tskniono, lecz nie udawao si jej ostatecznie przemyle. Mistyczna aspiracja pozostawaa niespeniona, a czowiek pozostawa uwiziony w mentalnych ograniczeniach zamknitej kondycji kulturowej, poza ktr nie potrafi wyj. Wraz z Agambenem powraca jednak co, co wynika ze redniowiecza, lecz zarazem co, co redniowiecze ostatecznie zaniedbao i czego pniejsze wieki nie byy w stanie wyeksploatowa, a mianowicie perspektywa, jaka otwiera si wraz z obecnoci zwierzcia, ze wzorcem, jakim dla mylenia moe by zwierz, moliwo pomylenia o wsplnocie obejmujcej zwierz. Mistyk nieustannie rozbija si o milczenie Boga, midzy wiar w dostpno tej relacji a dowiadczaniem jej niedostpnoci, zamknitych niebios. Przekroczenie kondycji ludzkiej w tym kierunku rysuje si wic jako niemoliwe, wytsknione, ale wiecznie si wymykajce. Pozostaje wic droga w przeciwnym kierunku, ku innym relacjom, take prowadzcym poza czowieczestwo. Dawni mistycy traktowali j
7 Por. G. Agamben, Wsplnota, ktra nadchodzi, prze. Sawomir Krlak, Warszawa 2008. Na uczcie misoercw. O transhumanistycznym potencjale relacji czowieka i ptaka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 37 jako okrn ciek, prowadzc ostatecznie ku transcendencji. Std te dla Rumiego sok mia w ostatecznym rozrachunku prowadzi go na spotkanie z Bogiem, mia by nony jako model dowiadczenia mistycznego. Aktualna kondycja czowieka jest w jeszcze wikszym stopniu okrelona przez zamknite niebiosa, niedostpno Boga. Std te rosnce znaczenie tej drugiej cieki wiodcej poza czowieczestwo, otwierajcej si wraz z obcowaniem i wicej budowaniem wsplnoty obejmujcej nie-ludzkiego partnera. Sokolnictwo oznacza tu skarbnic dowiadcze, ktre dzisiaj mog zosta podjte w zupenie nowym wietle, prowadzc do zbudowania nowych jakoci. SUMMARY
Meat-eaters' banquet. On trans-humanistic potential of the relationship between man and bird The main topic of this essay, Mediterranean traditions of falconry (highly valued both by the Christians and the Muslims), becomes a key to reconsider the awkward problem of man as a meat-eater, problem that opens according to Agamben's suggestion a double perspective of pre-humanity and post-humanity. The predatory nature of man brings him close to other predatory species, such as falcons and hawks. On the other hand, eating meat becomes object of manifold restrictions inside the boundaries of the cultured condition of man. While the religious orthodoxies establish qualitative and temporal limitations of meat consumption (such as categories of kosher, halal, etc. and the required periods of fasting), the mystics seek the companionship of a falcon, possibly not only as a paradigm of ascension towards the heavens, but also of unstoppable, uncontrolled voracity that may lead beyond the cultured boundaries and guide the man longing for transcendence. Falcon, that can be tamed, but not completely domesticated, remains a creature at the frontier between culture and nature, transcending both zones. At the same time it may become a spiritual companion leading the man in his quest for the divine. This is why the relationship between man and bird may hide a trans-humanistic potential that still remains unexplored. JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
studia W PUAPCE ANTROPOCENTRYZMU. ROZWAANIA O POWIECI MICHELA FABERA POD SKR MONIKA KO owie Michela Fabera rozpoczyna si od sceny, w ktrej moda kobieta przemierza drogi Szkocji w poszukiwaniu autostopowiczw. Jej uwag przycigaj samotni mczyni, dobrze zbudowani i zdrowi. Wybiera ich bez popiechu, ze znawstwem oceniajc ciaa podrnych: szukaa potnych muskuw: pocigajcej gry misa na dwch nogach, nie interesoway jej osobniki wte i kociste, widzianego z daleka autostopowicza staraa si rozebra w mylach i otaksowa z duym wyprzedzeniem (s. 7) 1 . Kiedy Isserley, bo tak ma na imi gwna bohaterka powieci, decyduje si ktrego podwie, wciga go w rozmow, by ustali, czy nikt nie zawiadomi policji w razie jego zniknicia, a nastpnie usypia zastrzykiem ukrytym w samochodowym fotelu. Wyprawy Isserley w poszukiwaniu autostopowiczw przypominaj polowanie. Nie jest jednak jasne, jakim trofeum maj sta si napotkani na jej drodze mczyni seksualnym czy kulinarnym. Pragnienie jakie odczuwa Isserley ma bowiem w sobie co erotycznego i owczego jednoczenie: Nawet kiedy podziwiaa autostopowicza, przygldajc si elipsom jego muskularnych ramion albo rozpychajcej jego koszulk klatce piersiowej, i rozkoszowaa si myl, jak wspaniale bdzie si
1 Wszystkie cytaty z powieci Michela Fabera za: M. Faber, Pod skr, tum. M. wierkocki, Warszawa 2005. P W puapce antropocentryzmu. Rozwaania o powieci Michela Fabera Pod skr JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 39 prezentowa nago, ktem oka ledzia skraj szosy na wypadek, gdyby usiowa zatrzyma j samiec rokujcy jeszcze wiksze nadzieje (s. 11).
Faber podsuwa czytelnikowi znane konwencje i rozwizania fabularne. Pocztkowo jego powie budzi skojarzenia z thrillerem erotycznym, form wielokrotnie wykorzystywan w literaturze i filmie, ktrej klisze mona znale w licznych dzieach kultury popularnej. Jednak autor tylko pozornie buduje obraz oczywistego, rozpoznanego wiata. W pewnym momencie fabua zaczyna si odkleja od czytelniczych przyzwyczaje. Mona wrcz powiedzie, e Faber z premedytacj z nimi gra i rozmylnie zawodzi lekturowe oczekiwania. Z tego, co znane, a przez to poznawczo bezpieczne, wyania si historia, ktra w niczym nie przypomina rzeczywistoci, do jakiej przywyklimy. W pewnym momencie staje si jasne, e odczuwane przez Isserley podanie jest w istocie wielkim apetytem. Przewrotnie obie interpretacje seksualna i owiecka okazuj si zasadne, gdy poszukiwanie kolejnych ofiar i usypianie ich jest dla Isserley dowiadczeniem dojmujco zmysowym, wywoujcym niepohamowane dreszcze ekscytacji. Bdem byoby jednak sdzi, e Pod skr to fantazja kanibalistyczna, a w postaci Isserley spenia si kreacja modliszki. Wyjanienie okazuje si duo bardziej zdumiewajce dziewczyna jest przedstawicielk gatunku, ktry zaoy na ziemi ferm przemysow, gdzie hoduje mskie osobniki homo sapiens, rdo wyjtkowo delikatnego i smacznego misa. Przywoeni przez Isserley nieprzytomni mczyni s rozbierani do naga, kastrowani i pozbawiani jzyka, a nastpnie karmieni poywieniem, ktre powoduje patologiczny rozrost tkanki miniowej i oczyszcza jelita ze szkodliwych dla przybyszy bakterii. Po czterech tygodniach hodowli osigaj odpowiednie rozmiary, a wwczas s sprawnie zabijani i porcjowani. Ich miso wysya si na odleg planet, gdzie stanowi bardzo kosztowny przysmak. Osobniki znajdujce si na finalnym etapie hodowli nazywa si miesiczniakami. Nazwa ta odnosi si do czasu, w ktrym zamyka si cay proces, ale jednoczenie wymownie wskazuje na nowe, trwajce miesic ycie, rozpoczynajce si wraz z przywiezieniem mczyzny na ferm. Punktem zerowym tej egzystencji jest kastracja i obcicie jzyka, ktre eliminuj moliwo komunikowania si i rozmnaania. ycie zamknitych w klatce mczyzn zredukowane jest do czystej fizjologii. Niemi i okaleczeni, pozbawieni s moliwoci wyraenia rozpaczy. Brak jzyka powoduje, e wpisuj si w ramy wyobraeniowe dotyczce egzystencji naszego gatunku, ktre s czci przekona przybyszy z kosmosu. Dla Isserley przedstawiciele homo sapiens to zwierzta nazywane wodselami, stworzenia pozbawione podmiotowoci, ktre w niczym nie przypominaj Monika ko JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 40
ludzi. Wygldaj inaczej, zachowuj si inaczej, myl w odmienny sposb. To, jak postrzegaj wiat, jest dla dziewczyny rdem cigych domysw i niejasnoci, ktre ukadaj si w rozmaite fantazje na temat homo sapiens. Gwn rol odgrywa w nich kategoria rnicy, ktra uniewania wszelkie dylematy etyczne, a proces hodowania i zabijania podporzdkowuje pragmatyce zdobywania pokarmu. Mylenie rnic jest fundamentem dyskursu antropocentrycznego. Sytuowana w caym zestawie cech, jak jzyk, moralno, dusza, racjonalno czy samowiadomo, urasta jak zauwaa Dominik LaCapra do rangi witego Graala humanizmu, konceptualnego Wielkiego Kanionu, ktry podzieliby na dwie czci masywne kategorie ludzkie i zwierzce 2 . Mieszkacy Ziemi wydaj si Isserley niezrozumiali, prymitywni, nieestetyczni, co dla czytelnika jest oczywist fantazj. Jej cel to zanegowanie jakiegokolwiek podobiestwa midzy przybyszami z kosmosu, a ich poywieniem homo sapiens. Biegunowo odmienne uczucia budz w bohaterce owce, pasce si na pobliskich kach. Isserley obserwuje je z narastajc empati i sentymentem, gdy fizyczno zwierzt przypomina dziewczynie jej wasny gatunek. Podczas jednego z takich spotka prbuje si z nimi porozumie i dziwi si, e owca
nie umie mwi, bo sdzc po wygldzie, to stworzenie powinno byo posi sztuk porozumiewania si. Pomimo dziwacznych rysw na pyszczku owcy malowa si udzco ludzki wyraz, kuszcy Isserley, zreszt nie po raz pierwszy, aby przeama midzygatunkow barier i sprbowa nawiza bliszy kontakt ze zwierzciem (s. 75).
Faber pokazuje w swojej powieci, w jaki sposb antropocentryzm wpywa na tabu pokarmowe, kulturowy zakaz jedzenia okrelonych produktw, ktry jak twierdz antropolodzy dotyczy przede wszystkim misa. W wielu kulturach tabu pokarmowym objte jest zarwno miso zwierzt, ktre wydaj si podobne do czowieka i obdarzone jego przymiotami, jak i tych stworze, ktre w systematyce biologicznej s od ludzi bardzo odlege (np. owady, w wielu kulturach uznane za niejadalne). Nie spoywa si wic zwierzt obdarzonych statusem domowych pieszczoszkw, jak psy i koty w kulturze europejskiej, ale te tych synna teza Mary Douglas - ktre sytuuj si na skrzyowaniu gatunkw, s pozakategorialne, jak latajce wiewirki czy morskie we. Jedne s zbyt ludzkie, drugie wydaj si antyludzkie; wyrastaj z naruszenia spjnych, nieprzekraczalnych kategorii 3 .
2 D. LaCapra, Powrt do pytania o to, co ludzkie i zwierzce, prze. K. Bojarska, [w:] Teoria wiedzy o przeszoci na tle wspczesnej humanistyki, pod red. E. Domaskiej, Pozna 2010, s. 418-419. 3 Zob. J. Kurczewski, Kogo jemy, a kogo nie czyli od etyki kulinarnej do ethosu kultury, [w:] Ludzie i nie-ludzie. Perspektywa socjologiczno-antropologiczna, red. A. Mica i P. uczeczko, Pszczki 2011. W puapce antropocentryzmu. Rozwaania o powieci Michela Fabera Pod skr JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 41 Powizanie poj podobiestwa i obcoci z tabu pokarmowym odsania Jonathan Safran Foer w ksice Zjadanie zwierzt. Z jednej strony przywouje konsumpcj ryb, ktra rzadko budzi moralne wtpliwoci, z drugiej za podsuwa czytelnikowi moliwo zjedzenia misa psa. W przypadku ryb dylematy budzi ju to, czy naley je w ogle postrzega jako miso, czy te moe jego rdem s jedynie ptaki i ssaki. Powszechne jest bowiem przekonanie, e im dalej od czowieka znajduje si dane zwierz w klasyfikacji biologicznej, tym mniej wtpliwoci etycznych budzi jego spoywanie. Jednak Foer pokazuje, e kulturowe wartociowanie zwierzt stoi czsto w sprzecznoci z pragmatyk. Przywouje dane, z ktrych wynika, e ilo ryb w morzach niepokojco si zmniejsza, tymczasem niezmiennie stanowi one wane rdo pokarmu. Jednoczenie w Stanach Zjednoczonych (perspektyw pisarza mona na pewno rozszerzy na wikszo krajw europejskich) narasta problem ogromnej iloci psw zamykanych w schroniskach, ktre ze spoecznego punktu widzenia s bezuyteczne. Dlaczego wobec tego nie mielibymy zrezygnowa z potraw rybnych i zacz spoywa dania przyrzdzone z psiego misa? Pytanie to okraszone zostao przez Foera przepisem na niezwykle wykwintn i pracochonn potraw weselnego psa duszonego, podawanego z pure z psich wtrbek 4 . Problem kulturowego wartociowania zwierzt podejmuje Hel Herzog w pracy Some we love, some we hate, some we eat. Why its so hard to think straight about animals. Herzog pokazuje, e rozmaite wyobraenia i kategorie nakadane na wiat animalny okazuj si form dyskursywnej przemocy, ktra rozstrzyga o losie zwierzt i warunkach ycia 5 . Kategoria pieszczoszkw domowych daje szereg przywilejw i sprzyja tak dalece posunitej antropomorfizacji, e spoycie istoty obdarzonej tym statusem wydaje si niemal aktem kanibalizmu (pure z psich wtrbek!). Kategoria zwierzcia dzikiego, nie tyle naturalnego, co znaturalizowanego, rozstrzyga o tym, e staje si ono celem polowania lub zostaje zamknite w ogrodzie zoologicznym. Kategoria zwierzcia hodowlanego oznacza ycie na fermie - egzystencj podporzdkowan rygorom maksymalnej efektywnoci produkcji i finalnie mier w rzeni. Za losem zwierzt, sposobami ich traktowania, a nawet liczebnoci, stoj operacje dyskursywne. W ksice bdcej wprowadzeniem do Human-Animal Studies Margo DeMello twierdzi, e w przypadku wielu kategorii zwierzcych pieszczoszkw domowych, zwierzt hodowlanych czy gatunkw laboratoryjnych nie mona wskaza esencjalnie
4 J.S. Foer, Zjadanie zwierzt, prze. D. Dymiska, Warszawa 2013, s. 28-33. 5 H. Herzog, Some we love, some we hate, some we eat. Why its so hard to think straight about animals, Nowy Jork 2010. Monika ko JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 42
rozumianych cech, ktre by naturalnie kieroway zwierz do okrelonej grupy 6 . Wyjanieniem nie jest ani mikkie futerko (pupilkami mog by te gady), ani ilo czy jako misa (wspomniane przez Foera psy ze schroniska), ani inteligencja (jeli definiowa j w porwnaniu do ludzkiej, winie przewysza w niej bd koty i wiele gatunkw psw). Rozstrzygajcy jest wic sam gest nadania okrelonego statusu przez czowieka oraz waloryzacja zwierzcoci podporzdkowana antropocentrycznemu widzeniu wiata. Powie Fabera dobitnie to pokazuje. Gatunek homo sapiens, ustawiony wobec wzorca, ktry tworz przybysze z kosmosu, staje si idealnym zwierzciem hodowlanym. O losie mieszkacw Ziemi przesdza niekorzystny dla nas ukad odniesienia, wedug ktrego owce okazuj si o wiele bardziej ludzkie ni my. Jak na ironi ywicy si ludzkim misem przybysze z kosmosu s w swoim myleniu gboko antropocentryczni. Fabua powieci oparta jest na fundamentalnej opozycji poznawczej czowiek-zwierz i na szeregu kategorii oddzielajcych wiat ludzki od nie- ludzkiego: podmiot-przedmiot, rozum-instynkt, owca-zwierzyna, wolny-zamknity, karmicy-karmiony, a wreszcie konsument-poywienie. Czowiek jawi si tu jako punkt odniesienia dla wszystkich istot nie-ludzkich. Im bliej matrycy dany gatunek si sytuuje, tym chtniej przyznaje si mu podstawowe prawa i obdarza waciwociami, ktre cechuj ludzk kondycj, jak zdolno cierpienia czy odczuwania emocji. Hodowanie i zabijanie wodseli nie budzi wrd Isserley i jej towarzyszy dylematw etycznych, bo nie widz w nich adnego podobiestwa do ludzi, a to ono jest koniecznym warunkiem empatii.
W ostatecznym rozrachunku zauwaa Isserley wodsele nie umiej robi nic, co stanowi o istocie czowieczestwa. Nie umiej siuwilowa ani mesnisztilowa, i nie znaj pojcia slanu. W swoim zbydlceniu nie nauczyy si posugiwa hunszurem, a ich spoecznoci s tak prymitywne, e nie istniej w nich nawet hississiny. Ponadto zwierzta te zdaj si nie potrzebowa czejlw, ani nawet czejlsinw (s. 197).
Posuenie si przez Fabera pojciami jak z powieci science fiction demaskuje logik antropocentrycznego dyskursu. Jego podstaw tworz wyjtkowe umiejtnoci i cywilizacyjne osignicia czowieka, cho te, ktre przywouje Isserley, brzmi jak nazwy bez referencji. W powieci Pod skr antropocentryzm nie jest zwizany z trwaym, esencjalnie ujtym zbiorem przymiotw. To miejsce, z ktrego si patrzy na swj i inne
6 M. DeMello, Animals and Society. An Introduction to Human-Animal Studies, Nowy Jork 2012, s. 147. W puapce antropocentryzmu. Rozwaania o powieci Michela Fabera Pod skr JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 43 gatunki, miejsce, ktre jest orodkiem symbolicznej i realnej wadzy, miejsce dystrybucji znacze. Dobitnie pokazuje to wygld Isserley, ktra wydaje si poklejona z nieprzystajcych do siebie porzdkw gatunkowych. Aby nie budzi podejrze podrnych, a tym samym skutecznie na nich polowa, zostaa poddana serii operacji, w wyniku ktrych przestaa chodzi na czterech nogach. Amputowano jej sutki na brzuchu, doszyto imponujcy biust na klatce piersiowej. Nie przeobrazia si jednak w peni w homo sapiens; ma dugie, szponiaste palce, ogromne, wyupiaste oczy i futro na plecach, ktre musi czsto goli. Niczym Frankenstein wydaje si pozszywana z czci, ktre nie chc sta si caoci. Cechy obu gatunkw nie cz si w jej fizjonomii w obraz spjnego ciaa, drastycznie do siebie nie przystaj. Isserley wstydzi si cech homo sapiens w swoim wygldzie, zwaszcza kiedy przebywa na fermie, wrd przedstawicieli swojego gatunku, ktrych fizjonomia nieustannie przypomina jej o wasnej odmiennoci. Te same cechy, ktre budz wstrt wrd przybyszy, spotykaj si z zainteresowaniem i akceptacj mieszkacw Ziemi. To, co w jej wygldzie ludzkie dla homo sapiens, przybyszom wydaje si zwierzce to, co ludzkie dla przedstawicieli jej gatunku, jest zwierzce dla Ziemian. W powieci Fabera kategorie ludzkie i zwierzce s ruchome, zalene od kontekstu, w pewnym sensie niesamodzielne dopiero sytuacja nadaje im znaczenie. Pojcia, ktre s fundamentem antropocentrycznej wizji wiata, zostaj poruszone, zdestabilizowane, a przez to pozbawione oczywistoci. Przestaj funkcjonowa jako naturalne, a razem z nimi kruszy si obraz rzeczywistoci ufundowanej na stabilnoci i nadrzdnoci ludzkiego podmiotu. W powieci Fabera odraajca ferma, w ktrej przetrzymywani s homo sapiens, wydaje si nierzeczywistym koszmarem. A jednak jej obraz ufundowany zosta z elazn konsekwencj na reguach wiata, jaki dobrze znamy. Proces hodowania oraz zabijania mieszkacw Ziemi opiera si na mechanizmach, ktre reguluj dziaanie ferm przemysowych. Ich gwn cech jest transparentno. S wykluczone z przestrzeni spoecznej, a stosowane w nich praktyki objte tabu milczenia. Proces uzyskiwania misa zdaje si mie charakter niecigy - jedyne co wida, to produkt finalny, nie za dziaania, ktre umoliwiy jego powstanie, jak hodowanie czy szlachtowanie. W powieci Fabera klatki hodowlane oraz pomieszczenie penice rol rzeni mog by odwiedzane tylko przez pracownikw. Nawet Isserley, dostarczycielka zwierzt, nie powinna tu wchodzi. Te miejsca musz pozosta niewidoczne, podobnie jak proces, ktry zamienia autostopowicza w kawaek soczystej pieczeni. W jednej z najbardziej radykalnych wypowiedzi na temat ferm hodowlanych, Elizabeth Costello, bohaterka ywotw zwierzt Monika ko JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 44
J. M. Coetzeego, porwnuje je do nazistowskich obozw koncentracyjnych, a rze zwierzt do zagady ydw. Trudno o ostrzejsze postawienie sprawy. Wedug pisarki zabijanie wi czy kurczakw na fermach przemysowych nie budzi dylematw etycznych, jest wyzwaniem technologicznym. Nadrzdnym celem tego procesu stanowi maksymalizacja, efektowno i masowo, a te moliwe s tylko wwczas, jeli pozostanie on starannie ukryty 7 . Kiedy Isserley schodzi do pomieszcze hodowlanych, uderza j widok homo sapiens na rnym etapie rozwoju, od wieo przybyych po gotowe do zabicia okazy. Te ostatnie stoczyy si w stos gwatownie dyszcego misa. Trudno byo odrni ich poronite mas miniow korpusy i koczyny. Domi i stopami miesiczniakw wstrzsay chaotyczne skurcze, tak jakby w otumaniay, zbiorowy organizm usiowa bezskutecznie zmusi si do jakiej wsplnej, skoordynowanej reakcji (s. 192). Naprzeciwko nich
siedziay apatycznie w swoich klatkach przejciowce kade zwierz oddzielnie, na wasnym spachetku somy. Jedne ostronie przeuway nieznan im now karm, inne drapay si po ysiejcych, jakby omszaych gowach, a byy i takie, ktre zaciskay pici w okolicach wykastrowanych kroczy. Chocia wci jeszcze rniy si midzy sob pod wzgldem budowy ciaa i koloru skry, dniem i noc oglday swoj przyszo. Powoli dojrzeway do celu przeznaczenia, do naturalnego koca (s. 192).
Na kocu korytarza znajdoway si niedawno zapane przez Isserley wodsele. Jeden z nich na widok dziewczyny pisze na piasku sowo litoci, inny z wciekoci prbuje j zaatakowa. Gdyby czytelnik nie wiedzia, e wodsele to w rzeczywistoci przedstawiciele homo sapiens, opis tego miejsca i stosowanych w nim praktyk odpowiadaby idealnie obrazowi ferm przemysowych, ktre jak zauwaa Margo DeMello - cechuje nieustanne ingerowanie w rozmnaanie si zwierzt, w ich anatomi, fizjologi i rodowisko 8 . Zwierzta na fermach to opisana przez Bruno Latoura natura zsocjalizowana, przetworzona przez rozmaite technologie. DeMello wymienia szereg sucych temu praktyk: przedwczesne odstawienie modych od piersi, ucinanie dziobw, przycinanie ogonw, kastracja, maksymalne stoczenie, a niekiedy cakowite unieruchomienie, brak wiata dziennego, podczanie zwierzt pod maszyny, ktre maj czyni proces produkcji misa, mleka i jajek jeszcze bardziej wydajnym 9 . Chocia obraz hodowli w powieci Fabera
7 M. Coetzee, ywoty zwierzt, prze. A. Dobrzaska-Gadowska, Warszawa 2004, s. 30. 8 M. DeMello, dz. cyt., s. 134. 9 Tame, s.135. W puapce antropocentryzmu. Rozwaania o powieci Michela Fabera Pod skr JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 45 moe wydawa si bestialski, w rzeczywistoci nie ma w nim adnych aktw okruciestwa. Proces tuczenia podporzdkowany jest pragmatyce zdobywania cennego misa. Kastracja, wycicie jzyka, karmienie poywieniem sterylizujcym jelita, a wreszcie sam akt zarnicia nie s, jak mogoby si zdawa, odzieraniem schwytanych mczyzn z godnoci, ale funkcjonalnym obrabianiem ich cia. To, co z perspektywy czytelnika wyglda na skrajne okruciestwo, jest industrializacj zwierzt. W powieci Pod skr proces hodowania i zabijania homo sapiens jest cakowicie oczyszczony z emocji. Ferma zbudowana przez przybyszy z kosmosu to w istocie fabryka produkujca miso. aden z pracujcych tu robotnikw nie odczuwa przyjemnoci zabijania. Zaszlachtowanie gotowego miesiczniaka, punkt kulminacyjny caego procesu, jest szybkie i profesjonalne. Ostatecznie nie chcemy przecie przysparza tym zwierztom niepotrzebnych cierpie. () Rzenik musi by po trosze chirurgiem (s. 236), wyznaje Unser, znawca anatomii homo sapiens, ktry sprawnie okalecza przywiezionych mczyzn i fachowo zarzyna ich po miesicu hodowli. Kiedy Isserley da, aby pokazano jej, co dzieje si w rzeni, jest zdumiona, i okaleczenie przebiega prawie bez adnej przemocy, adnego dramatyzmu (s. 236-237). Nie mniej funkcjonalne okazuje si zarnicie miesiczniaka, ktre Isserley obserwuje z narastajcym podnieceniem. Wprowadzony mczyzna, patologicznie rozronity, z trudem dwiga wasne ciao. Jego pocztkowy spokj zaczyna przeradza si w zdenerwowanie, ale zostaje szybko i sprawnie unieruchomiony w maszynie do zarzynania. Intensywnie przyglda si dziewczynie, bo jest ona jedyn istot, ktra cho troch przypomina go z wygldu. Jeli kto miaby co dla niego zrobi, to tylko Isserley (s. 240). Solidarno gatunkowa, na ktr liczy mczyzna, jest jednak zudzeniem. To dziewczyna poprosia o zarnicie ostatniego wodsela, a jej budzcy zaufanie wygld jest efektem mimikry. Obserwujc zarzynanie mczyzny, Isserley doznaje przypywu silnych emocji podniecenia, nieomal ekstazy. Proces, ktry dotd jawi jej si jako niecigy, ktry nie pozwala powiza zaproszonego do samochodu mczyzny ze spoywan pniej porcj soczystej pieczeni, nabra przeraajcej spjnoci. Silne emocje Isserley zostaj odczytane jako naruszenie regu tego miejsca, towarzysze wyrzucaj j z rzeni. Ekscytacja bohaterki stoi bowiem w sprzecznoci z pragmatyk hodowania wodseli i przerabiania ich na miso. Skrajne emocje demaskuj akt zabijania - przemilczane i niewidoczne ogniwo caego procesu. Pozbawianie wodseli jzyka w procesie hodowli wydaje si posiada istotny naddatek znaczeniowy. W rozmaitych konceptualizacjach zwierzcoci jzyk, a waciwie jego brak, odgrywa kluczow rol. To przywilej czowieka, przejaw jego wyjtkowoci i narzdzie Monika ko JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 46
samowiadomoci, a zarazem forma legitymizowania wadzy nad wiatem natury. W gonym eseju Zwierz, ktrym wic jestem Jacques Derrida pisze:
Zwierz jest nazw, do nadawania ktrej ludzie sami nadali sobie prawo. Okazuje si, e ludzie przekazuj sobie to sowo tak, jak gdyby otrzymali je jako dziedzictwo. Przekazuj sobie to sowo, by wpdzi do zagrody ogromn liczb ywych istot za pomoc jednej idei, ktr nazywaj Zwierzciem. Przekazuj sobie to sowo, a jednoczenie przypisuj je sobie, zastrzegaj dla ludzi prawo do niego, do nazywajcego miana [nom], orzeczenia, atrybutu, jzyka, w skrcie - wanie do tej rzeczy, ktrej w pytaniu inni bd pozbawieni, ci, ktrzy s zagradzani na ogromnym terytorium bestii: Zwierz. Wszyscy filozofowie, ktrym bdziemy si przyglda (od Arystotelesa do Lacana, wczajc Kartezjusza, Kanta, Heideggera i Levinasa), wszyscy oni powtarzaj t sam rzecz: zwierz jest pozbawione jzyka. Lub, dokadniej, odpowiedzi, ktra mogaby zosta precyzyjnie i rygorystycznie odrniona od odruchu; prawa i mocy, by odpowiedzie, a tym samym tak wielu innych rzeczy, ktre maj by waciwe czowiekowi 10 .
Milczenie zwierzt postrzegane jest jako dobitny dowd ich podrzdnoci, ale w wietle Foucaultowskiego porzdku dyskursu wydaje si ono przede wszystkim podatnoci na jzykowe zawaszczenie. Jzyk okazuje si miar, wicej: warunkiem podmiotowoci. W powieci Pod skr Isseley wiadomie buduje fikcj niezdolnoci wodseli do konceptualizacji wiata. Wszak w ramach swoich oww prowadzi z nimi rne rozmowy, chcc wybada, czy kto bdzie poszukiwa autostopowicza po jego znikniciu. Dopiero na etapie hodowli pozbawione jzykw wodsele staj si niezdolne do komunikacji. Tak ewidentna mistyfikacja nie odbiera jednak Isserley wiary, e gatunek, ktry stanowi rdo cennego poywienia, jest pozbawiony zdolnoci do ujmowania wiata w sowa. Utworzony z piasku napis litoci jest dla dziewczyny niczym gdakanie kury albo muczenie krowy. Co, czego nie wolno jej nawet wypowiedzie, bo w ten sposb nadaaby mu godno () sowa (s. 195). Pod skr to zdecydowanie wicej, ni jak pisaa w recenzji Agnieszka Wolny- Hamkao - powie ideologiczna z przesaniem wegetariaskim 11 . Faber pokazuje gbok wspzaleno gatunkowej solidarnoci i szowinizmu gatunkowego. Uprzywilejowanie wasnego gatunku pociga za sob eksploatacj stworze, ktre reprezentuj inn klas istnie. Szowinizm gatunkowy zosta opisany przez Petera Singera w jego gonej ksice Wyzwolenie zwierzt jako stronnicza postawa faworyzowania
10 J. Derrida, Zwierz, ktrym wic jestem (dalej idc ladem), tum. M.Koza, https://www.academia.edu/3316323/Jacques_Derrida_Zwierze_ktorym_wiec_jestem_dalej_idac_sladem 11 A.Wolny-Hamkao, Pod skr, Faber, Michel, Gazeta Wyborcza 05.08.2005 W puapce antropocentryzmu. Rozwaania o powieci Michela Fabera Pod skr JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 47 czonkw wasnego gatunku kosztem innych 12 . Dzi jawi si jako fundamentalny problem Animal Studies, w gruncie rzeczy nierozstrzygalny. Trzeba powiedzie wprost: w jego puapk wpada rwnie Michel Faber. Wprowadza do swojej powieci posta Amisa Vessa, przyszego dziedzica misnego biznesu, ktry sabotuje dziaania ojca. Jest wegetarianinem, walczy o prawa homo sapiens. Jego status majtkowy i przywileje pokazuj, e misny biznes nie istnieje w oderwaniu od kwestii ekonomicznych, Vess jest bowiem zarazem opozycjonist i beneficjentem caego ukadu. W powieci Fabera bycie bojownikiem o prawa zwierzt to luksus, na ktry tylko nieliczni mog sobie pozwoli. Gesty Amisa Vessa jak uwolnienie spasionych wodseli, ktre Isserley musi wyapa i odstrzeli s tyle szlachetne, co naiwne. Nieustannie prbuje przekona dziewczyn, e trzymane na fermie wodsele maj wiele ludzkich cech, wobec czego hodowanie i zabijanie mieszkacw Ziemi jest gboko nieetyczne. Pod skr mwi dobitnie Amis Vess wszyscy jestemy tacy sami (s. 186). Absolutyzowanie kategorii podobiestwa wydaje si jednak niepokojce, a jednoczenie charakterystyczne dla dyskursu praw zwierzt. Czy ten sposb mylenia nie uprzywilejowuje tego, co ludzkie? Nie wzmacnia binarnych opozycji? Amis Vess chciaby uzyska dla wodseli prawo do ycia ze wzgldu na podobiestwo do jego gatunku ale dlaczego odmienno miaaby im to prawo odbiera? Prba podwaenia szowinizmu gatunkowego koczy si w antropocentrycznej puapce, o ktrej Kelly Olivier pisze:
We wszystkich tych rozwaaniach pojawia si przekonanie, e im zwierzta blisze w swoich cechach ludziom, tym bardziej naley im si uwaga; im bardziej si od nas rni, tym mniej na ni zasuguj. () Okrelone prawa maj szans zyska te zwierzta, ktre przypominaj ludzi. W swojej zwierzcoci pozostaj podporzdkowane, w swoim czowieczestwie mog by wyzwolone 13 .
Czy wic moliwa jest midzygatunkowa empatia, oparta nie na podobiestwie, ale zawizana ze wiadomoci odmiennoci? Olga Tokarczuk sugeruje, e Michel Faber przekracza dychotomi podobiestwa i rnicy, bo w swojej powieci
prezentuje najwikszy paradoks empatii: porzucajc siebie, mamy by moe jedyn szans sta si czym, co jest naszym przeciwiestwem. Skoro obco nie jest, jak by si tego oczekiwao, radykalna, traci swoj magiczn, zagraajc moc. Obcy staje si kim, kogo mona poj i zrozumie. Waciwie
12 P. Singer, Wyzwolenie zwierzt, prze. A. Alichniewicz, A. Szczsna, Warszawa 2004, s. 18. 13 K.Olivier, Animal Lessons. How They Teach Us to Be Human, Nowy Jork 2009, s. 32. Monika ko JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 48
przestaje by obcym. Nie ma swoich i obcych. Wszyscy jestemy swoi, wic kade zo, jakie wyrzdzamy innym, wyrzdzamy sobie 14 .
Budujce przekonanie Olgi Tokarczuk trzeba jednak uzupeni gorzk uwag powie Fabera, prowokujca do wsp-odczuwania ze zwierztami poza-ludzkimi, niesie ze sob jednoczenie przymus empatii wobec zwierzt ludzkich, od ktrej odbiorca nie moe si uwolni. Obrazy polowania, okaleczania, hodowania, a wreszcie zarzynania homo sapiens czytelnik odbiera z perspektywy zwierzt. Faber zmusza go, by wyobraa sobie myli i emocje przedstawicieli jego gatunku, postawionych w sytuacji zwierzt hodowlanych. Nie jest to jednak tani rewanyzm, a lekcja granic empatii. Czytelnikowi najsilniej narzuca si to, co w powieci Fabera niewypowiedziane, ukryte, a przecie niezmiennie obecne: dowiadczenie czowieka zdegradowanego do przemysowego obiektu, odartego z antropocentrycznych przymiotw, sprowadzonego do wartociowej kulinarnie materii. Jeli Pod skr jest powieci o trudzie empatii, to take w tym, najbardziej przejmujcym sensie. SUMMARY Trapped in the Anthropocentrism. Thesis on novel Under the Skin by Michel Faber This article deals with the problem of anthropocentrism in Michel Fabers novel Under the Skin. One of the main problems considered here is the border that separates what is human from what is non-human. This novel id described as the act or gesture of solidarity with animals. But not in constructing a human-animal community or a manifest about animal rights struggle. Rather an annulment of the privileged access of the homo sapiens to humanity and its envelopment in the animal condition. Isserley, the chief female protagonist Fabres novel, is representative of a species that established on earth production factories of human meat. This article consider Under the Skin as the novel, that operates upon the fundamental cognitive opposition human-animal and upon a whole range of categories that separate the world of humans from non-humans: subject-object,
14 O. Tokarczuk, Moment niedwiedzia, Warszawa 2012, s. 50. W puapce antropocentryzmu. Rozwaania o powieci Michela Fabera Pod skr JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 49 mind-instinct, the hunter-the prey, free-captured, feeding-fed, and, finally, consumer-food. Rather than destroy the fundamental cognitive categories of human-animal, Faber shifts them, and this deprives them of their obviousness and naturalness, turning them against homo sapiens.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
studia SKRZYDLATA MIO. KOBIETY I PTAKI WE WSPCZESNYCH AMERYKASKICH PAMITNIKACH MAGORZATA RUTKOWSKA
rd bardzo popularnej obecnie w Stanach Zjednoczonych literatury wspomnieniowej o emocjonalnych zwizkach midzy ludmi i ich ulubionymi zwierztami domowymi (ang. pets), zdecydowanie dominuj ksiki o psach i kotach. Na tym tle wyrniaj si nieliczne pamitniki spisane przez kobiety-biologw, dla ktrych to ptaki stay si codziennymi towarzyszami ycia, a jednoczenie obiektem fascynujcych obserwacji naukowych. Joanna Burger 1 w The Parrot Who Owns Me: The Story of a Relationship (2001) i Stacey OBrien 2 w Wesley the Owl (2008), wyd. pol. Sowa Wesley (2010), opisuj dugoletni proces wytwarzania si szczeglnej wizi, jaka poczya je ze skrzydlatym towarzyszem. Punktem wyjcia do opowiedzenia swojej
1 Joanna Burger jest ornitologiem, behawioryst i ekologiem. Pracuje w Rutgers University w Stanach Zjednoczonych, prowadzi badania naukowe nad znaczeniem zachowa spoecznych u krgowcw, nad ptakami morskimi i gadami, zajmuje si te monitoringiem zagroe ekologicznych. Jest autork czternastu ksiek o zachowaniach ptakw i ponad trzystu artykuw naukowych w dziedzinie biologii. 2 Stacey OBrien pracowaa jako biolog i opiekunka dzikich ptakw w Caltech Kalifornijskim Instytucie Technologii. Obecnie pracuje w poudniowej Kalifornii jako ekspert od rehabilitacji dzikich zwierzt, zwaszcza gatunkw zagroonych.
W Skrzydlata mio. Kobiety i ptaki we wspczesnych amerykaskich pamitnikach JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 51 historii jest w kadym z tych przypadkw przekonanie, e wsplne ycie z papug czy sow radykalnie zmienio nie tylko sposb mylenia autorek o relacjach ludzi i zwierzt, ale take zainspirowao je do bada nad wiadomoci, inteligencj, emocjami, myleniem czy moliwoci komunikacji midzygatunkowej. Chcc okreli gatunek literacki wspomnie autorek, mona by je usytuowa gdzie pomidzy pamitnikiem, zwierzc biografi i ksik popularno-naukow, ale mona by je take okreli mianem midzygatunkowej love story 3 . Fakt, e autorkami analizowanych ksiek s kobiety pozostajce w bliskim emocjonalnym zwizku z mskim przedstawicielem innego gatunku nie jest tutaj bez znaczenia, gdy ptaki faktycznie traktuj je jako swoje partnerki, prezentujc zachowania godowe, budujc dla nich gniazda czy wrcz domagajc si fizycznej bliskoci. Akceptujc te zachowania natury intymnej, mniej lub bardziej chtnie odpowiadajc na nie, dajc si uwie swym ptakom, autorki przechodz z bezpiecznej pozycji obiektywnego obserwatora i badacza zwierzcych zachowa do wspuczestniczenia w zwizku. Cho fizyczna blisko, przytulanie czy pieszczoty peni bardzo wan rol w tworzeniu si wizi i s satysfakcjonujce dla obu stron 4 , niektre zachowania erotyczne prezentowane przez ptaki budz jednak w kobietach obaw o przekroczenie akceptowanych granic w relacjach czowieka ze zwierzciem. W przeciwiestwie do psw czy kotw, ktre jako gatunki udomowione towarzysz czowiekowi od stuleci, a ich naturalne cechy zostay zmodyfikowane tak, by jak najlepiej odpowiada potrzebom i zachciankom ludzi, ptaki nie przeszy podobnego procesu domestykacji 5 . Jak podkrelaj autorki, zwierzta, z ktrymi dziel swe domostwa, maj upart i dzik natur, przez co wymagaj zupenie innego traktowania ni psy czy koty. Zdobycie ich zaufania jest dla czowieka wyzwaniem, wymaga cierpliwoci, szacunku, troski i powicenia. Joanna Burger pisze: psy zostay tak wyhodowane, e szukaj czyjejkolwiek aprobaty. Papugi nie. Z nimi musisz kroczy powoli. Musisz zdoby zaufanie. Papugi same wybieraj sobie przyjaci i czyni to w swoim tempie; zmuszanie rodzi w nich strach lub agresj 6 . Zaprzyjanianie si z ptakiem przypomina bardziej budowanie relacji z drugim czowiekiem i ma niewiele wsplnego z procesem wychowywania szczeniaka czy kotka, ktrego dyscyplinujemy i trenujemy, pragnc uzyska podane zachowania. Rozkazywanie
3 Sformuowania tego typu pojawiaj si zreszt w przytoczonych na pocztku obu ksiek fragmentach pochlebnych recenzji prasowych, a pierwsze zdanie Sowy Wesley brzmi W pewien deszczowy poranek, w dzie witego Walentego 1985 roku, zakochaam si w czterodniowej sowie. 4 Rol cielesnoci w relacji midzy czowiekiem a zwierzciem domowym podkrela K. T. Konecki, Ludzie i ich zwierzta. Interakcjonistyczno-symboliczna analiza spoecznego wiata wacicieli zwierzt domowych, Warszawa 2005, s. 46. 5 J. Burger, The Parrot Who Owns Me, Nowy Jork 2001, s. 69. 6 Tame, s. 39. Magorzata Rutkowska JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 52
papudze jest niemoliwe, prba wpywania na jej zachowanie przypomina negocjacje z kaprynym trzylatkiem. Joanna Burger, ktra adoptowaa osierocon trzydziestoletni amazonk po przejciach, opisuje w swej ksice proces wzajemnego dostosowywania si do wsplnego ycia jako trwajc dwa lata prb si i charakterw 7 . Najlepsze chci autorki i jej szeroka wiedza ornitologiczna nie s w stanie uchroni jej czy ma przed atakami ostrego dzioba Tiko, ktry w ten sposb uczy swoje ludzkie stado waciwego odczytywania jego potrzeb i emocji. Pozostaje kwesti dyskusyjn, czy to ja go trenowaam, czy on trenowa mnie. Podejrzewam to drugie. To ja musiaam si nauczy, jak odczytywa jzyk jego ciaa, jak rozszyfrowa znaczenie jego okrzykw i dwikw. Kary cielesne uczyniy mnie pojtn uczennic 8 . Sfera autonomii Tiko jest zatem na tyle szeroka, e pozwala mu na dyscyplinowanie ludzi za ich niewaciwe zachowanie. Tiko skutecznie manifestuje brak akceptacji dla niektrych pomysw wacicielki, jak przeniesienie klatki do innego pokoju czy prba trzymania drugiego zwierzcia w domu i w obu tych wanych kwestiach udaje mu si postawi na swoim. Na fakt swoistego odwrcenia rl wskazuje take przewrotny tytu ksiki Papuga, do ktrej nale, zaprzeczajcy konwencjonalnemu postrzeganiu relacji czowiek zwierz, gdzie to zawsze do czowieka naley penia wadzy i ostatnie sowo. W ostrzeeniu umieszczonym na kocu ksiki, a skierowanym do czytelnikw, ktrzy zachwyceni jej opowieci, chcieliby by moe pj w jej lady, autorka kategorycznie stwierdza: Nie mona mie papugi jako ulubionego zwierztka. Psa z pewnoci, kota by moe, ale papugi nigdy. Wrcz przeciwnie, to ty jeste ulubionym zwierztkiem, a papugi rni si umiejtnociami potrzebnymi do bycia dobrym wacicielem 9 . Papugi czy sowa pomykwka nie pasuj zatem do stereotypu podporzdkowanego i speniajcego ludzkie oczekiwania zwierzcego pupilka. Opisujc swe dowiadczenia zwizane z wychowaniem sowy od pisklcia 10 , Stacey OBrien konstatuje: Wesley mia swoje wasne zdanie i nie by mi posuszny, ale raczej jego wspycie ze mn ukadao si na zasadzie wzajemnej wsppracy. () Uczy si ode mnie tak, jak uczyby si od swojego sowiego rodzica nie bdc poprawianym, ale obserwujc mnie i samemu decydujc, jak si zachowa 11 . Co ciekawe, najlepiej w przypadku Wesleya sprawdzaj si te same strategie, ktre przyjacika autorki stosuje w wychowaniu creczki: uywanie prostych
7 Tame, s. 60-61. 8 Tame, s.122. 9 Tame, s. 241. 10 Wesley mia uszkodzony nerw w jednym skrzydle, co oznaczao, e nigdy nie byby w stanie samodzielnie polowa na wolnoci. 11 S. OBrien, Sowa Wesley. Prawdziwa opowie o mioci i przywizaniu, prze. A. Kaliszewska, Warszawa 2010, s. 85. Skrzydlata mio. Kobiety i ptaki we wspczesnych amerykaskich pamitnikach JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 53 sw i fraz, mowy ciaa, usunicie zagraajcego przedmiotu z otoczenia lub odwrcenie uwagi 12 . Autorka wielokrotnie podkrela, e oswojenie zwierzcia jest czym diametralnie rnym od trenowania go i nigdy nie pragna zmienia dzikiej sowiej natury swojego podopiecznego. Przyjcie wybranego zwierzcia pod swj dach oznacza symboliczne wczenie go w krg rodziny 13 . Z punktu widzenia socjologii, domowi ulubiecy staj si penoprawnymi podmiotami relacji rodzinnych, co oznacza midzy innymi, e komunikowanie si z nimi jest do czste i nasycone emocjonalnie 14 . W literaturze przedmiotu wielokrotnie podkrelano take ludzk skonno do postrzegania i traktowania zwierzt domowych jako substytutu dzieci. Alan Beck i Aaron Katcher wymieniaj liczne podobiestwa midzy zachowaniami rodzicielskimi a postawami opiekuczymi wobec domowych ulubiecw.
Tak jak o dzieci, o zwierzta stale trzeba si troszczy: karmi i poi, trzyma z daleka od niebezpiecznych pokarmw i przedmiotw, kpa, czesa, chroni przed niepogod () prowadzi do lekarza i rozmawia z nim w ich imieniu. Podobnie jak dzieci, zwierzta s pieszczone, gaskane i dotykane wtedy, gdy waciciel sobie tego yczy. Nie maj penej swobody ruchw, aby nie wyrzdziy sobie krzywdy, a przejawy ich seksualnoci s kontrolowane i ograniczane 15 .
Istotnie, we wszystkich analizowanych tekstach ulubione ptaki s do pewnego stopnia traktowane jako namiastka dzieci, tym bardziej, e adna z autorek nie ma wasnego potomstwa, a OBrien mieszka samotnie. Przemawiajc do Tiko, Joanna Burger uywa wobec niego specjalnego jzyka i melodyjnego tonu zarezerwowanego dla kilkuletnich dzieci, bo, jak stwierdza, jego zachowanie i inteligencja w zadziwiajcy sposb przypominay nad wiek rozwinitego trzylatka 16 . Przyznaje te, e dla niewtajemniczonych goci papuga moga wydawa si odpowiednikiem rozpieszczonego dziecka, maego domowego tyrana, ktremu pozwala si na zbyt wiele 17 . Stacey OBrien sama okrela si w ksice mianem sowiej matki, a jej ambicj jest jak najlepsze zastpienie adoptowanemu bezradnemu pisklciu, a potem dorastajcej sowie, biologicznego rodzica. May Wesley zasypia okryty doni swej opiekunki w pudeku na jej poduszce, bo
12 Tame, s. 49. 13 M. Shell, The Family Pet, Representations, No.15 (Summer, 1986), s. 123. 14 K. T. Konecki, dz. cyt., s. 40. 15 Cyt. za: J. Serpell, W towarzystwie zwierzt. Analiza zwizkw ludzie zwierzta, prze. A Alichniewicz i A. Szczsna, Warszawa 1993, s. 96. 16 J. Burger, dz. cyt., s. 5. 17 Tame, s. 118. Magorzata Rutkowska JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 54
w gniedzie matki i pisklta si przytulaj. Z tego samego powodu Stacey gadzi i skubie pirka ptaka, a on odwzajemnia si skubaniem jej palcw. W nocy sowie dziecko budzi si co dwie godziny i domaga karmienia. Sowy pomykwki jedz jedynie myszy, co oznacza, e Stacey musi nauczy si je zabija. Ptak nie akceptuje innego opiekuna, wic Stacey jest zmuszona zabiera swk w pudeku ze sob do pracy, a nawet na randki, co niestety nie wpywa pozytywnie na jej ycie uczuciowe. Gdy Wesley uczy si lata, jego opiekunka jest drzewem, po ktrym sowa wspina si, drapic j przy tym bolenie ostrymi szponami. Jak na dumnego rodzica przystao, autorka udokumentowaa zdjciami kady etap ycia swojego wychowanka. Porwnujc wasne dowiadczenia z dowiadczeniami przyjaciki, ktra w tym samym czasie opiekuje si niemowlakiem, Stacey wielokrotnie przekonuje si, e matkowanie maej sowie jest o wiele trudniejsze ni bycie matk ludzkiego dziecka i wie si z wikszymi powiceniami. Jednak w peni akceptuje swoj rol i czerpie z niej ogromn satysfakcj, opisujc w ksice kolejne etapy fizycznego i emocjonalnego rozwoju przybranego dziecka. Joanna Burger take przyznaje, e wi czca j z Tiko zobowizuje do staej za niego odpowiedzialnoci. Nie traktuje jednak tego dobrowolnego zobowizania jako ciaru, jest to raczej rodzaj paktu lub zarzdu powierniczego, ktry wypeniaam z dum 18 . W opinii amerykaskiego psychologa spoecznego Roberta Weissa moliwo opiekowania si jest jednym z najwaniejszych i najbardziej satysfakcjonujcych aspektw wielu zwizkw midzyludzkich 19 . Przykad Sowy Wesley i The Parrot Who Owns Me, a take innych ksiek opisujcych podobne dowiadczenia pokazuje, e poczucie odpowiedzialnoci za ycie innej istoty i satysfakcja z bycia potrzebnym, jakiego dowiadczaj waciciele zwierzt domowych, jest bardzo istotnym skadnikiem ich tosamoci i przynosi im wymierne korzyci psychologiczne. Wczenie domowych ulubiecw w rytuay codziennego ycia nieuchronnie prowadzi do antropomorfizowania ich, nadawania im statusu wiadomych, inteligentnych, mylcych i czujcych istot. Antropomorfizacja jest powszechn praktyk wacicieli zwierzt domowych, bo sprawdza si jako uyteczne narzdzie poznawcze, analityczne i interpretacyjne, uatwiajce obcowanie z nimi w naszych domach 20 . Jednak w rodowisku biologw, a zwaszcza behawiorystw i czci etologw, nadal traktuje si tak perspektyw jako bd metodologiczny i zdecydowanie odrzuca przypisywanie zwierztom cech
18 Tame, s. 119. 19 Cyt. za: J. Serpell, dz. cyt., s. 163. 20 K. T. Konecki, dz. cyt., s. 16-17. Skrzydlata mio. Kobiety i ptaki we wspczesnych amerykaskich pamitnikach JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 55 ludzkich 21 . Konflikt midzy praktyk ycia codziennego a wymogami zachowania naukowej obiektywnoci stwarza pewien dylemat dla autorek-biologw, czemu daj wyraz w swoich ksikach, odnoszc si bezporednio do kwestii antropomorfizowania przedmiotu swych obserwacji. Joanna Burger przyznaje, e przypisywanie zwierztom zdolnoci mylenia, wyraania uczu i emocji, dugo wydawao jej si kwintesencj podejcia pseudo-naukowego. Jednak z czasem zacza uwaa automatyczne przyjmowanie zaoenia, e zwierzta s tych waciwoci pozbawione za rwnie nieowiecone 22 . Narastajce w Burger przekonanie, e myli i uczucia niektrych zwierzt mona odczyta z ich zachowania znajduje swoje najpeniejsze potwierdzenie wanie w relacji z Tiko: nikt, kto mieszka z papug nie bdzie nawet przez chwil wtpi, e maj one myli i uczucia podobne do naszych 23 . Porednim dowodem na to, e ptaki naprawd s inteligentne, staje si skuteczny system komunikacji, ktry autorki wypracowuj obcujc z nimi. Cho Tiko mwi tylko kilka sw po angielsku, jego umiejtnoci rozumienia jzyka s o wiele wiksze, ptak rozpoznaje rnic midzy komunikatami i odpowiednio modyfikuje swe zachowania, ma rwnie doskona pami. Ponadto, podobnie jak ludzie, ma swoje upodobania (uwielbia kobiety z dugimi wosami) i fobie (boi si wody), uywa narzdzi (stare piro suy mu do drapania si w gow) i wymyla sobie zabawy (zjedanie po porczy). Stacey OBrien pisze z kolei o tym, jak nauczya porozumiewa si ze swoj sow, konsekwentnie uywajc okrelonych zwrotw i wyrazw w tych samych okolicznociach przy opisie tych samych zachowa. Po kilku latach Wesley mg odpowiedzie na ca seri pyta za pomoc rnych wersji potakiwania: obniania powiek, bezporedniego kontaktu wzrokowego, a czasami penych ekscytacji reakcji dwikowych; albo zaprzeczy, odwracajc gow na bok i nie patrzc na mnie. W kocu opracowalimy system okoo dwudziestu pyta 24 . Z czasem OBrien potrafia take rozrnia rne odmiany jego bagalnego odgosu, z ktrych kada bya prob o co innego: o otwarcie drzwi, wod do picia, odpicie z erdzi. Codzienne wsplne ycie ma zatem najwikszy wpyw na przyjmowany w ksikach antropomorfizujcy punkt widzenia. Tiko i Wesley to ptaki opisywane jako silne osobowoci, prezentujce czsto niespotykane zachowania wiadczce o ich inteligencji i sile charakteru, co sprawia, e czytelnik nie ma problemu z akceptacj przyjtej przez autorki perspektywy poznawczej. Z drugiej strony autorki odwouj si take do czsto do swojej wiedzy przyrodniczej w poszukiwaniu argumentw na rzecz
21 J. Serpell, dz. cyt., s. 185-186. 22 J. Burger, dz. cyt., s. 43-44. 23 Tame, s. 44. 24 S. OBrien, dz. cyt., s. 101. Magorzata Rutkowska JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 56
ewolucyjnych podobiestw midzy ludmi a innymi gatunkami, take w zakresie ycia wewntrznego i spoecznego 25 . Wedug Koneckiego waciciele zwierzt domowych stosuj swoist matryc postrzeeniow do opisu swoich relacji z nimi 26 . W analizowanych tekstach odnajdujemy zarwno perspektyw antropomorficzn (ludzie i inne zwierzta czuj, cierpi i myl w podobny sposb), jak i animalistyczn (sowa czy papuga zachowuje si w okrelony, ujednolicony, charakterystyczny sposb, bo ley to w jej zwierzcej naturze) 27 . Paradoksalnie, wikszej wiedzy i wikszego wysiku wymaga uycie kategorii animalistycznych, a nie antropomorficznych, taka postawa skania bowiem waciciela do zastanowienia si, jak dana sytuacja czy zjawisko moe wyglda z perspektywy zwierzcia 28 . Czasami jedynie wyjcie poza obrb antropomorfizujcego mylenia pozwala na waciw interpretacj dziwacznych, w odczuciu czowieka, zachowa zwierzcia. Na przykad fakt, e Tiko caymi tygodniami wybiera tylko jeden rodzaj poywienia, nie jest oznak jego kaprynego charakteru czy kryzysu wieku redniego, co artobliwie skonna mu bya przypisywa Burger.
Obserwujc dziko yjce papugi badaczka odkrya, e postpuj one tak samo, bo rne rodzaje owocw czy nasion s dostpne w dungli tylko przez kilka tygodni w roku 29 . Stacey OBrien musiaa wielokrotnie przypomina samej sobie, e sowy ukadaj map swojego wiata za pomoc dwikw, a czuo ich suchu jest dla czowieka wprost niewyobraalna 30 . Gdy Wesley znienacka atakowa kosz na mieci czy rzuca si ze szponami na pust cian, po dokadnym sprawdzeniu okazywao si, e mia ku temu powd: sysza maego owada lub pajka. wiadomo ludzkich ogranicze w zmysowym postrzeganiu wiata i prba wyobraenia sobie jak zwierz, wyposaone w umiejtnoci percepcyjne charakterystyczne dla swojego gatunku, odczuwa i odbiera nasz wiat, na pewno pomaga w lepszym rozeznaniu jego potrzeb. Perspektywa animalistyczna peni te w analizowanych tekstach funkcj edukacyjn. Pozwala na swoiste otwarcie si na to, co nie-ludzkie, a czytelnikom uzmysawia, jak bardzo naiwne i bdne mog by nasze tumaczenia dotyczce zwierzcych towarzyszy. Jak ju wspomniano, autorki opisuj proces budowania wizi ze skrzydlatym towarzyszem jako proces dugotrway, w ktrym najwaniejsz rol odgrywaj: przebywanie w swoim towarzystwie, kontakt wzrokowy, dotyk, pieszczoty, mowa ciaa
25 J. Burger, dz. cyt., s. 43-45, 160-161; S. OBrien, dz. cyt., s. 57-60, 81. 26 K. T. Konecki, dz. cyt., s. 42 27 Tame, s. 42. 28 Tame, s. 185. 29 J. Burger, dz. cyt., s. 58, s. 129. 30 S. OBrien, dz. cyt., s. 151. Skrzydlata mio. Kobiety i ptaki we wspczesnych amerykaskich pamitnikach JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 57 i komunikacja niewerbalna. Wedug Koneckiego uznanie znaczenia ciaa, tj. ucielenionego dowiadczania wiata pomaga przezwyciy jzykocentryzm w ksztatowaniu i analizie interakcji ze zwierztami domowymi 31 . W przypadku obu autorek zadanie to na pewno uatwia pewne podobiestwo midzygatunkowe: ludzie i niektre gatunki ptakw tworz zwizki monogamiczne, w ktrych wierno i dbao o partnera stanowi podstaw relacji. W tym sensie, badajc papugi, i wiele innych ptakw, ktre cz si w pary na cae ycie, dowiadujemy si wicej o nas samych ni badajc naczelne 32 . Tiko zaczyna zaleca si do swej wacicielki dopiero po piciu latach ycia pod jednym dachem, co Burger odczytuje jako wkroczenie w kolejny etap ich zayoci. W okresie godowym, ktry trwa od kwietnia do czerwca, Tiko traktuje Burger jak potencjaln partnerk: buduje i z dum prezentuje gniazda pod meblami lub w oparciu fotela, okazuje jej czuo, domaga si pieszczot, skubie palce, a nawet zwraca czciowo strawione jedzenie na jej do. Ptak jest wyranie zazdrosny o jej wzgldy, co czsto prowadzi do atakw na rywala, czyli ma. Jak artobliwie zauwaa autorka, w okresie godowym relacje ich trjki przypominaj dziwaczne mnage trois: m, ona i papuga ony 33 . Papuzie czy sowie zaloty budz w autorkach pamitnikw mieszane uczucia. Z jednej strony, jako bioloki, s uradowane, e w domowym zaciszu mog obserwowa zachowania, ktre niezwykle trudno zobaczy w przyrodzie. Z drugiej strony, w pewnym momencie zdaj sobie spraw, e to, co dla nich interesujce z naukowego punktu widzenia, dla ptakw jest wyrazem prawdziwego oddania partnerce. Burger opisuje Tiko w miosnym uniesieniu:
Dotyk jego twardego jzyka na koniuszkach moich palcw by delikatny i mikki. Mia otwarty dzib i gaska nim moje palce. Jego dotyk by pieszczotliwy, prawie zmysowy. Ciche gruchanie jasno wiadczyo o tym, e by w ekstazie. Ze zdziwieniem poczuam, e jestem troch zawstydzona () czuam si nieswojo, jakbym przekroczya jakie staroytne tabu 34 .
Podobne dowiadczenia staj si take udziaem Stacey OBrien. Po osigniciu dojrzaoci pciowej Wesley zaleca si do niej, usiuje karmi j myszami, a nawet kopuluje z jej doni, co wprawia j w ogromne zakopotanie. Jednoczenie unikalne
31 K. T. Konecki, s. 65. 32 J. Burger, dz. cyt., s. 45. 33 Tame, s. 23, s. 164-5. 34 Tame, s. 14. Magorzata Rutkowska JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 58
nagrania jego odgosw godowych, ktre Stacey rejestruje na prob swego opiekuna naukowego, wywouj ogromne poruszenie wrd badaczy sw w Caltech, bowiem rnorodno wydawanych dwikw wiadczy o tym, e kady taki akt jest wyjtkowym przeyciem z punktu widzenia sowy 35 . Wewntrzny opr przed zaangaowaniem si nawet w quasi-erotyczne kontakty ze zwierzciem domowym wypywa z niezwykle mocnego zakazu kulturowego, dotyczcego przekroczenia granicy midzy tym, co dozwolone a tym, co zakazane w relacji czowiek-zwierz. Jak wskazuj niektrzy badacze, sama instytucja zwierzcego pieszczoszka, czyli niewielkiego zazwyczaj zwierztka, przytulanego, gaskanego i pieszczonego, z ktrym czsto pi si w jednym ku, zawiera w sobie potencjaln pokus do przekraczania tyche granic 36 . Wczenie w krg ludzkiej rodziny i ludzkiego stada jest dla ptaka substytutem naturalnej ptasiej rodziny i spoecznoci. Joanna Burger wyjania:
rozumielimy, e jeli chodzi o Tiko, to my wkroczylimy do jego wiata, a nie na odwrt. () Nasz podmiejski dom sta si, w pewnym sensie, dzik tropikaln dungl przodkw Tiko, nasza dwjka wpisana w rol jego stada, istniejcego w jego pokoleniowej pamici. Zaczlimy by wprowadzani, w tym pierwszym okresie, w skomplikowane rytuay karmienia i zachowa stadnych 37 .
Tico nalega na przykad na to, by czonkowie stada dzielili si jedzeniem, stara si zawsze utrzymywa kontakt wzrokowy z Joann, towarzyszy jej w pracy przy komputerze czy w kuchni, gono ostrzega przed niebezpieczestwami dostrzeonymi za oknem. M Joanny Mike jest natomiast jego partnerem w gwizdanych duetach. Moliwo uczestniczenia w tych codziennych rytuaach i obserwowania z bliska ptasich poczyna ma wpyw na kierunek zainteresowa badawczych Burger. Zachowania spoeczne Tico inspiruj j na przykad do bada nad rytuaami cementujcymi wi midzy czonkami stada, jak wzajemne ukadanie i czyszczenie pir (u ptakw) czy iskanie (u naczelnych). Badaczka zwraca te wiksz uwag na rol czujnoci (w przeciwiestwie do lepiej zbadanych zachowa terytorialnych), na zachowania stadne czy komunikacj wrd ptakw. Dokonujc retrospektywnej oceny Burger przyznaje, e Tiko skierowa jej zainteresowania ku dziedzinie, gdzie krzyuj si drogi nauki i zarzdzania dzik przyrod.
35 S. OBrien, dz. cyt., s. 199. 36 Znajduje to take swoje odzwierciedlenie w jzyku, np. w wyraeniach: szczenica mio, petting, itp. Zob. M. Shell, dz. cyt., s. 122-125. 37 J. Burger, dz. cyt., s. 58. Skrzydlata mio. Kobiety i ptaki we wspczesnych amerykaskich pamitnikach JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 59 Moja odpowiedzialno za niego, zaufanie, jakie we mnie pokada, rozcigao si teraz na wszystkie stworzenia i ca planet 38 . Podobny punkt widzenia odnajdujemy w ksice Stacey OBrien, ktra dziki wiedzy i dowiadczeniu nabytemu w czasie opieki nad swoj sow pomykwk moe lepiej pomaga dzikim ptakom i innym zwierztom jako rehabilitantka i opiekunka -wolontariuszka w schroniskach. Uczuciowa i empatyczna postawa wobec ulubionego zwierzcia domowego przekada si w przypadku obu autorek na zainteresowanie ochron przyrody w ogle, wpywa na ich zaangaowanie w dziaania zmierzajce do ochrony siedlisk dzikich zwierzt czy gatunkw zagroonych. Metaforycznie rzecz ujmujc adopcja dziaa w obie strony: zwierz docza do rodziny ludzkiej, a poprzez obcowanie z nim czowiek uwiadamia sobie lepiej wasn przynaleno do wiata zwierzt i szczegln rol, zarwno pozytywn, jak i negatywn, jak moe w nim odegra. Jak w kadej historii miosnej, take i w tej opowiadajcej o zwizku kobiety i jej skrzydlatego towarzysza zachodz wydarzenia, ktre wystawiaj mio na prb. W obu analizowanych tekstach jest to cika choroba, ktra potwierdza si wzajemnego przywizania i odsania nowe oblicze obu zaangaowanych w zwizek stron. W czasie bada terenowych Joanna Burger zostaa ukszona przez kleszcza i zachorowaa na borelioz. Przez trzy tygodnie, ktre spdzia w ku obolaa, pprzytomna, osabiona chorob i gorczk, Tiko wiernie trwa przy jej poduszce, odmawiajc opuszczenia jej choby na chwil. Ujmujcym dowodem jego przywizania i chci opieki by codzienny rytua pielgnowania jej dugich, wijcych si wosw; poszczeglne ich pasma, starannie oddzielone i wygadzone, ptak ukada na poduszce wok gowy na ksztat wachlarza, nie budzc przy tym picej. Burger interpretuje czuwanie w chorobie jako ch zaopiekowania si niesprawn partnerk i przejaw empatii, wcale nie tak rzadko spotykanej w wiecie zwierzt 39 . Choroba wystawia zwizek na prb, a Tiko trwa przy mnie. Jego obecno dodawaa otuchy, a powicenie i niepodzielna uwaga sprawiy, e odkryam w sobie niezmierzone pokady czuoci dla niego, podobnie jak moja sabo musiaa obudzi w nim zblione uczucia 40 . Ju po wyzdrowieniu autorka odkrywa ze zdziwieniem, e ich wi pogbia si i ulega zmianie. Tiko nie opuszcza jej na krok, staje si niezwykle wyczulony na jej mow ciaa, a z jego zachowania znikaj wszelkie lady agresji. Ta zmiana
38 J. Burger, dz. cyt., s. 123. 39 Autorka podaje przykady papug, ktre piesz na pomoc rannemu osobnikowi, soni odwiedzajcych szcztki krewnych na cmentarzyskach soni, szympansw, ktre towarzysz umierajcym matkom. Zob. J. Burger, dz. cyt., s. 199-202. 40 Tame, s. 197. Magorzata Rutkowska JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 60
skania Burger do przypuszczenia, e u zwierzt, podobnie jak u ludzi, szczeglnie dramatyczne czy radosne momenty mog wzmocni mio czy empati:
wi pomidzy osobnikami czy te midzy nimi a nami nie jest czym na zawsze ustalonym. Ronie i rozwija si. () Zwizki zwierzt z nami nie s jasno sprecyzowane, cay czas si tworz i ulegaj przeksztaceniom. To bya jedna z najcenniejszych lekcji, jakiej udzieli mi Tiko, gdy wracaam do zdrowia 41 .
Sformuowanie o nauce wyniesionej z relacji czowiek zwierz, uyte w przytoczonym powyej cytacie, to standardowy niemale komponent dydaktyczny pamitnikw tego typu, w ktrych zwierz zawsze uczy swego waciciela czego, co jest niezwykle wartociowe i wzbogaca jego ycie 42 . Rola ptaka-nauczyciela jest szczeglnie uwypuklona w Sowie Wesley. Stacey OBrien uywa okrelenia Droga Sowy na okrelenie zbioru zasad i wartoci, ktrych nauczy j poprzez codzienne wsplne ycie Wesley. Kiedy wykryto u niej cik, zagraajc yciu chorob mzgu, a rokowania na wyzdrowienie i samodzielne funkcjonowanie byy znikome, OBrien, nie chcc by ciarem dla nikogo, zacza rozwaa samobjstwo. Jednak wiadomo, e Wesley jej potrzebuje, e jej odejcie przysporzyoby mu cierpie, a moe nawet doprowadzio do mierci, powstrzymuje j przed t decyzj.
Wesley by moim nieustannym towarzyszem, moim nauczycielem, moim przyjacielem. Teraz podjam decyzj, by uhonorowa t jego wielk dusz w maym ciele i zosta z nim do koca. Musiaam dotrzyma obietnic. To bya jedyna rzecz, ktr jeszcze mogam zrobi. Taka jest Droga Sowy. Powicasz swoje ycie, koczysz to, co zacze, dajesz bezwarunkow mio i to wszystko. Spojrzaam w oczy sowy, znalazam w nich Bo Drog i postanowiam y 43 .
Dla samotnej i ciko dowiadczonej przez chorob OBrien sowa staje si czym wicej ni zwykym zwierzcym ulubiecem. Jako osoba wierzca autorka dostrzega take duchowe, a nawet metafizyczne aspekty wizi, ktra ich poczya. Nieco egzaltowanym jzykiem opisuje, e wpatrywanie si w kosmos oczu Wesleya pomogo jej osign wyobraenie o Bogu i duszy, jakiego nigdy nie dowiadczya suchajc teologicznych
41 Tame, s. 203. 42 T. Caesar, Speaking of Animals: Essays on Dogs and Others, Leiden 2009, s. 56. 43 S. OBrien, dz. cyt., s. 220. Zob. te s. 232. Skrzydlata mio. Kobiety i ptaki we wspczesnych amerykaskich pamitnikach JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 61 wywodw 44 . Sowa staje si w tym przypadku posacem mdroci i duchowoci rodem nie z tego wiata, co zgodne jest zreszt z kulturowymi wyobraeniami dotyczcymi tego ptaka. Co wicej, Stacey OBrien postrzega pomykwk jako swe zwierz totemiczne, gdy kade wane wydarzenie w jej yciu byo poprzedzone spotkaniem z sow nalec do tego wanie gatunku. Jak skrzydlata mio zmienia ycie Joanny Burger i Stacey OBrien? Przede wszystkim obie autorki czuj si uprzywilejowane dziki temu, e udao im si nawiza tak blisk, intymn wrcz wi z osobnikiem innego gatunku. Dla biologa czy ornitologa wsplne ycie z dzikim ptakiem, ktrego traktujemy jak czonka rodziny jest niezwykle cenne, umoliwia bowiem dokonywanie odkry niejako przy okazji, bez mudnych bada terenowych. Codzienne obserwacje papugi czy sowy pozwalaj autorkom na lepsze zrozumienie zachowa ich dzikich pobratymcw na wolnoci, co z kolei prowadzi do zaangaowania w ochron tych zagroonych gatunkw. Odwoujc si do osobistych dowiadcze, ale take do wynikw bada naukowych nad wiadomoci i myleniem zwierzt, autorki skutecznie podwaaj mit wyjtkowoci czowieka w przyrodzie, ujawniajc zadziwiajce podobiestwa midzy yciem zwierzt i ludzi w sferze uczu i emocji. W podsumowaniu swojego pamitnika Stacey OBrien przewiduje zmierzch postawy antropocentrycznej stwierdzajc: jestem pewna, e w nadchodzcych dekadach spojrzymy wstecz na dzisiejsze czasy jako na te, w ktrych wyonilimy si z ciemnych wiekw niezrozumienia zwierzt, ich inteligencji i ycia emocjonalnego 45 . Przyznanie zdolnoci mylenia i osobowoci skrzydlatemu towarzyszowi oznacza uznanie jego statusu jako podmiotu w relacji z czowiekiem. Potrzeby Tiko czy Wesleya s istotne, a ich uczucia zasuguj na szacunek. Dlatego te obie autorki wielokrotnie podkrelaj, e przyja z papug czy sow nie polega na dominacji i narzucaniu ptakowi swej woli co byoby zreszt w przypadku tych gatunkw niemoliwe a raczej na wsppracy, poszukiwaniu kompromisu, partnerstwie. Cho biologicznie bliej nam do ssakw, kobiety i ich ptaki wypracowuj swj wasny, efektywny system komunikacji. Co istotne, proces przyswajania jzyka dziaa dwukierunkowo: ptaki ucz si rozumie jzyk ludzki, ale ich opiekunki take ucz si interpretowa wydawane przez nie dwiki. Z kolei w procesie komunikacji niewerbalnej ogromn rol odgrywa przede wszystkim jzyk ciaa: przytulanie, gaskanie, ukadanie wosw czy skubanie palcw, ktre wiadcz o bliskoci, zaufaniu czy wzajemnej akceptacji, przyczyniajc si do zacieniania wizi.
44 Tame, s. 186. 45 Tame, s. 233. Magorzata Rutkowska JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 62
Wydaje si, e wanie pojcie wizi jest kluczem do waciwego odczytania roli zwierzcia domowego w analizowanych tekstach. Papuga czy sowa nie s typowymi domowymi pieszczochami, a ich status jest zmienny i niejednoznaczny: funkcjonuj jako zastpcze dziecko, by czasami zmieni si w czuego, oddanego partnera. Jednak w kadej z tych rl pozostaj wobec Burger i OBrien bliskim innym (the proximate other) 46 . Autorki opisuj duszy fragment swojego ycia wanie przez pryzmat tej wanej dla nich relacji, rozszerzajc tym samym znaczenie pojcia, ktre zazwyczaj odnosi si do czonkw najbliszej rodziny. Wyraaj tym samym przekonanie, e nawizanie autentycznej wizi ze zwierzciem moe sta si dowiadczeniem, ktre nie tylko poszerza mylowe horyzonty i prowokuje do kwestionowania antropocentryzmu, ale te wydobywa z czowieka to, co najlepsze. SUMMARY The Wings of Love: Women and Their Birds in Contemporary American Memoirs. Books on bird-human relationship are rare among popular pet memoirs, as most of them are devoted to dogs or cats. The present article discusses two books, whose authors, American biologists, have decided to fill in this gap with accounts of their intimate bond with an adopted pet bird. Mingling memoir and science, Joanna Burger in The Parrot Who Owns Me: The Story of a Relationship (2001) and Stacey OBrien in Wesley the Owl (2008) present stories of love which transcends the boundary of species. For a biologist, sharing a life with a bird offers a unique opportunity to study wild birds social behavior in the domestic environment. Unlike dogs and cats that share with humans a long history of domestication, a Red-Lored Amazon (Tiko) or a Barn Owl (Wesley) are inherently wild and can be befriended only on their own terms. Over the years, the birds come to treat their women-owners as closest companions or even mates, proving with their complex behavior that they are indeed intelligent, emotional and caring creatures. To strengthen the bond, Burger and OBrien willingly participate in daily preening sessions. Much less willingly, they
46 Pojcia tego uywa Paul John Eakin w swojej analizie autobiografii rodzinnych (relational life writing), ktrych autorzy opisuj wasne ycie przez pryzmat relacji z bliskim czonkiem rodziny, najczciej rodzicem, bratem, siostr. Zob. P.J. Eakin, How Our Limes Become Stories: Making Selves, Ithaca 1999, s. 86. Skrzydlata mio. Kobiety i ptaki we wspczesnych amerykaskich pamitnikach JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 63 acquiesce to become the objects of the birds courting rituals. In the memoirs, Tiko and Wesley enjoy the status of family members, of thinking and emotional individuals whose needs and feelings deserve to be respected. Both authors are aware of the anthropomorphic point of view they adopt, however, they defend their perspective on the grounds of personal experience and scientific research. Thus, by showing the similarities between emotional and social life of human and non-human animals the books question the main assumptions of anthropocentric approach.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
studia GATUNKOWE SOJUSZE, GATUNKOWE KONFLIKTY. O RELACJACH LUDZKICH I NIE-LUDZKICH ZWIERZT W POEZJI ANNY WIRSZCZYSKIEJ ANNA FILIPOWICZ filozofii posthumanizmu przezwycia si zazwyczaj praktyk wytyczania niezbywalnych granic midzy czowiekiem a zwierzciem. Miejsce antropocentrycznych przekona o dzielcej ludzkie i nie-ludzkie istnienia jakociowej rnicy zajmuje teraz pene uznanie dla ich wsplnego gatunkowego potencjau zauwaalnego nie tylko na poziomie materialnym, ale rwnie w planie emocjonalnym czy mentalnym. W wikszoci neodarwnistycznych koncepcji zarwno czowiek, jak i zwierz pozostaj wic wzgldem siebie w ontologicznej cigoci, zbieni w zdecydowanej wikszoci cielesnych zwyczajw, analogiczni w swych spoeczno -kulturowych dyspozycjach. Likwidacja podtrzymywanego dawniej esencjalnego rozziewu pozwala tu przesdza jedynie o charakterystycznym dla poszczeglnych gatunkw nateniu danej umiejtnoci czy cechy. W toku ewolucji ono samo take podlega jednak nieustannym zmianom i wariacjom, zalec czsto od ksztatu koegzystencji konkretnego gatunku z szeregiem wrogich albo przyjaznych mu stworze. W Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 65 Obraz podobnego ludzko-animalnego pokrewiestwa mona odnale rwnie w pochodzcych z cyklu Matka i crka (Wiatr [1970]) utworach Anny wirszczyskiej. Rozpoznawanie zwierzcia-w-sobie odbywa si tutaj na drodze dzielonego z czworonogami dowiadczenia opieki nad nowo narodzonym potomstwem. W cigoci z wasnym dzieckiem kobiecy podmiot przekracza zarazem opresj fallocentrycznego konstytuowania, tradycyjny paradygmat powiza eskoci z natur oraz cae swe dotychczasowe osobowe uwikanie. To wanie przez bycie matk zaznaje si u poetki rozlegej zbienoci ludzkiego i nie-ludzkiego istnienia czy dostpuje do bogatszego w moliwoci, bo powikszonego o zwierzc dziedzin, wiata. Tak rozumiana gatunkowa koegzystencja skania ponadto homo sapiens do radykalnej redefinicji swoich dotychczasowych pozycji czy zada. Wspuczestnictwo we wsplnej dla wszystkich stworze niepohamowanej intensywnoci ycia zobowizuje go bowiem do stawiania sobie nieatwych pyta o waciw w nim partycypacj i odpowiedzialne funkcjonowanie razem z nie-ludzkimi Innymi.
wirszczyska ukazuje podobny model czowieczestwa zwaszcza w utworze Jestem kocic. Pierwsze spdzone z dzieckiem chwile zostaj tu opisane przez pryzmat kluczowej dla ludzi i zwierzt materialnej wizi, ktra wytwarza si po porodzie midzy matk a noworodkiem:
Moje dziecko pi przy mnie, jakie szczcie. Moje dziecko wzdycha w rozkoszy snu, ciepe jak mae zwierz, szczliwe jak mae zwierz.
Objo mnie przez sen () 1
Poetycka wzmianka o cieple dziecicej skry, w ktr z upodobaniem wtula si bohaterka, ujawnia rozlegy potencja dotyku, wykraczajcy poza potrzeb zwykej pieszczoty. Za porednictwem namacalnego kontaktu doznaje si tutaj nie tylko przypywu macierzyskiej czuoci, ale rwnie radykalnego tosamociowego przeformuowania. Przez gaskanie, przytulanie, przylgnicie do drugiej, zrodzonej z siebie istoty, matka moe przywoa pami niedawnego egzystencjalnego otwarcia i podmiotowego rozchylenia, ktre przezwycia kulturowe przekonanie o pojedynczoci czy integralnoci wasnego bytu. Dotyk sprzyja take jej intensywnej cielesnej komunikacji z noworodkiem, biegncej wyranie w poprzek tradycyjnych logocentrycznych rozrnie, sensotwrczych podziaw
1 Wszystkie cytowane utwory Anny wirszczyskiej pochodz z tomu Wybr wierszy, Warszawa 1980. Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 66
oraz sztywnych binarnych hierarchii. Uwidaczniane przez wirszczysk czynnoci staj si teraz przykadem ekonomii istnieniowej wymiany, zwizanej zarwno z sam bohaterk oraz jej dzieckiem, jak i z caym otaczajcym ich wiatem. Trzymanie w ramionach picego noworodka i otrzymane od niego w odpowiedzi bezwiedne objcie gwarantuje bowiem w utworze dowiadczenie autentyczne, wolne od symbolicznej jurysdykcji i niezaporedniczone adn patriarchaln inklinacj. Namys nad takim cielesnym uwsplnieniem zdaje si rwnie czciowo zbieny z feministycznym ujciem macierzystwa znanym z teorii Luce Irigaray. Uczestnictwo w uobecnianej przez poetyk matczyno-dziecicej relacji czy si moe zwaszcza z opisywanym u filozofki rozszczelnieniem granic podmiotu czy tworzeniem innego miejsca poza swoimi ramami 2 , ktre wynikaj wanie z dotykalnego obcowania. O afirmowanym przez Irigaray matrylinearnym ukadzie przesdza wanie blisko i pynno jednoczcego matk z crk pierwszego ucisku 3 oraz ich wzajemne przebywanie ciao-w-ciao. Wszelka rnica midzy stronami diady pojawia si natomiast jedynie w kontakcie, w przepywie dowiadczenia sensu i afektu, ktry przeksztaca wszystkie elementy macierzyskiego spotkania. Osigalne w ten sposb osobowe rozchylenie czy otwarcie otwartoci 4 gwarantuje ponadto skuteczne wymknicie si fallocentrycznemu konstruowaniu ja 5 . W analogiczny sposb, cho w znacznie bardziej androgynicznej perspektywie, pisze o tkwicych w dotyku moliwociach take Jolanta Brach-Czaina:
Przylgnicie do skry niesie spokj, upewnia o szerszej przynalenoci, a wic buduje nam miejsce, a zarazem uzmysawia, e nie jestemy bytami osobnymi, tylko raczej stowarzyszonymi. Dotyk sugeruje, e nie naley przesadnie si wynosi i przecenia wasnej wyjtkowoci, skoro bez dotykania innych bytw nie potrafimy istnie 6 .
Tej wywrotowej sile dotyku sprzyja u wirszczyskiej przebywanie bohaterki w odcitym od zewntrznych wpyww domowym mikrokosmosie (w ciepej norce naszego
2 L. Irigaray, Elemental Passions, trans. J. Collie, J. Still, London, Routledge, 1992, p. 59. 3 L. Irigaray, Ciao-w-ciao z matk, prze. A. Araszkiewicz, Krakw 2000, s. 19. 4 M. Schildrick, Becoming-maternal. Things to do with Deleuze, Studies in the Maternal, vol. 2, issues 1 & 2, http://www.mamsie.bbk.ac.uk/shildrick.html, [08. 11. 2013] 5 Tame. 6 J. Brach-Czaina, Bony umysu, Warszawa 2003, s. 70. Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 67 tapczanu [...] wzdycha nasze nocne szczcie). W oddaleniu od publicznego konstytuowania moe ona stworzy z crk bezpieczny azyl, prywatn enklaw, osobn stref koegzystencji. Matka i noworodek funkcjonuj tutaj na wasnych prawach nie tylko przez wzgld na szereg czcych ich zalenoci, ale i przez zupenie dosown separacj od mechanizmw spoecznej kontroli czy wadzy patriarchalnego porzdku. Takie konsekwentne odrzucanie opresywnych uwika, ktre znajduje wyraz w oparciu kobiecych relacji na dzielonym z crk naznaczeniu ciaem, przekada si zarazem na prb rozszerzania zakresu dokonywanych za pomoc przylgnicia subwersji. Bohaterka wirszczyskiej zdaje si wychodzi przez dotyk ku caemu materialnemu otoczeniu, za samo macierzystwo jest dla niej sposobem interakcji z marginalizowan i wykluczan z humanistycznego dyskursu biologiczn rzeczywistoci. Staje si ono rwnie okazj do obcowania z dziedzin, ktr w tradycyjnej kulturze czono zwykle ze zdegradowanym, wyzbytym sensu zaledwie yciem, stawianym w opozycji do uczestniczcego w wiecie czowieka. Za porednictwem namacalnego kontaktu z noworodkiem bohaterka zawiesza bowiem ludzki model egzystencji i utosamia si w peni ze zwierzciem (jestem [...] kocic, jestem [] suk). Dotykalna relacja z dzieckiem okazuje si w utworze dopenieniem niedawnej reprodukcyjnej transgresji, umoliwiajc matce istnienie zarazem na sposb otwarty i poszerzony. Bohaterka wirszczyskiej, ktra najpierw przez pord, a potem tulenie noworodka potwierdza sw gotowo do egzystencjalnego przerastania, tym atwiej rozpoznaje sam siebie take w domenie animalnego wiata. To zestawienie jej ze zwierzciem nie wie si jednak wcale z dostpowaniem kobiecego podmiotu do jakiej archetypowej prapodstawy bytu. Nie polega ono rwnie na prbie odnajdywania si bohaterki w dziedzinie przyrody ujmowanej jako naturalna przestrze kobiecoci 7 , lub w aspekcie Matki Ziemi, ktry odpowiada w psychoanalizie jungowskiej za dynamizowanie eskiej psychiki. W mona zatem zaryzykowa twierdzenie, e przywoywana u poetki zwierzco pozostaje cakowicie odlega od funkcji znaku ze wiata przyrody 8 . Nie sprzyja wic ani wyprawie w dziedzin matriarchalnej niewiadomoci, ani wtajemniczeniu inicjowanej kobiety w dzielon z natur energi. Zarwno tytuowa kocica, jak i pojawiajca si w wywodzie suka wykraczaj bowiem poza przypisywane im zwykle antropocentryczne atrybuty, archetypiczne czy edypalne obszary znacze. Stanowi wycznie uobecnienie realnego zwierzcia, z ktrym dzieli si teraz otwarcie cay sposb istnienia.
7 Por. G. Laso-Kochaska, Kora, Demeter i inne. Crki ojcw, crki matek, Supskie prace filologiczne. Seria Filologia Polska 2005, nr 4, s. 199. 8 Tame, s. 196. Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 68
Poetka przewartociowuje humanistyczn praktyk symbolicznego uposaania zwierzt, odcinajc je tym samym od tradycyjnych mitologicznych czy sentymentalnych (zwierz jako przedmiot narcystycznej kontemplacji) uwika. Wskazywane w utworze czworonone stworzenia nie pochodz wic wcale z kosmicznych poziomw boginicznego orszaku, nie nosz ponadto adnych, narzuconych im kulturowo znamion osobniczej indywidualnoci. Do porwna z bohaterk skaniaj wirszczysk szczeglnie zwierzta domowe, ktre oglda si w poogu, w trakcie opieki nad nowo narodzonym potomstwem, z dala od doranej kontroli czowieka, a czsto nawet poza jego wzrokiem (w ciepej norce naszego tapczanu). Ta animalna potrzeba separacji na czas porodu i tu po nim nieprzypadkowo pozostaje rwnolega z dziaaniami poszukujcej odosobnienia ludzkiej matki. Zapewne dlatego dalekie od antropocentrycznych asocjacji obrazowanie odnajdywanego w sobie psa czy kota zbiega si tutaj wyranie z prb wyswobadzania si bohaterki spod cicych jej samej patriarchalnych zalenoci. Za sowami poetki o istnieniowym podobiestwie ludzkiego i nie-ludzkiego macierzystwa (jestem [...] kocic, jestem [] suk) kryje si bowiem demonstracyjne wyzwanie rzucone najbardziej dyskryminujcym jzykowym reprezentacjom kobiet. Ta wskazywana w utworze midzygatunkowa zbieno jest przede wszystkim znakiem buntu wobec utrwalonych w kulturze zniewaajcych zoologicznych inwektyw. Wraz z przykadami podobiestwa bohaterki do udomowionych czworonogw wirszczyska przywouje pami mizoginicznego etykietowania kobiet, ktre za nieposuszestwo wzgldem fallocentrycznego porzdku poddawano przez wieki sucej wykluczeniu animalnej semantyzacji. Zrwnanie bohaterki z psem czy kotem przeciwstawia si zatem otwarcie najpowszechniejszym uobecnianym w jzyku strategiom symbolicznej przemocy. wirszczyska kwestionuje tutaj zwyczaj odnoszenia kategorii eskoci do nieczystej z humanistycznego punktu widzenia zwierzcoci oraz wyjtkowo negowanej w tym kontekcie niekontrolowanej psiej czy kociej prokreacji. Poetka przezwycia zwaszcza obelyw nomenklatur suki, z pomoc ktrej stawiano kobiety w stan oskarenia za ich niezgodn ze spoecznymi normami seksualno. Dokonuje ponadto rekonfiguracji konwencjonalnych znacze kobiety-kocicy jako podlegej mskim oczekiwaniom erotycznej maskotki, zdolnej do manipulacji wasn ulegoci i czerpicej z tej sytuacji wszelkie moliwe korzyci. Podobnym aluzjom do seksistowskich nominacji towarzyszy u wirszczyskiej rwnie konsekwentne przeamywanie stygmatyzacji samej zwierzcej Innoci. Skutkuje ono zawieszeniem w wywodzie wszystkich stereotypowych przedstawie psa czy kota jako istnie pasywnych Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 69 i powodowanych jedynie niepohamowanym instynktem. Konstruowane przez poetk ludzko-animalne analogie mog dziki temu pozosta podwjnie odlege od przechowywanych w jzyku uprzedze, ktre wi si nierozcznie z najciszymi naduyciami logocentrycznej wadzy. Ukazany w utworze przykad kocicy czy suki wskazuje ponadto wyranie na poetyck gr wirszczyskiej z tradycyjna antropogenez. Jej stawk byoby tutaj dekonstrukcja wartociowania tkwicego-w-czowieku-zwierzcia, wyodrbnianego dotd przez kultur, by mc wytworzy i scharakteryzowa to, co esencjalnie ludzkie. Respektujca zwierzc Inno poetka nie skania si jednak wcale ku prostemu odwrceniu negatywnego obrazu animalitas i afirmacji tego wykluczanego zazwyczaj aspektu podmiotu. Nie chodzi jej rwnie w dalszej perspektywie - o jakkolwiek waloryzacj wyanianych przez czowieka podziaw midzy kultur a natur, bios a zoe, osob a zwierzciem. Wraz z widocznym w tej poezji tosamociowym otwarciem, a take osiganym przez dotyk stowarzyszeniem z drugim istnieniem (crka) dokonuje si bowiem fundamentalnego przekroczenia klasycznego projektu humanitas oraz zakwestionowania wszystkich wynikajcych z niego dychotomicznych podziaw. Deklaracje bohaterki o dowiadczanej w macierzystwie bliskoci z psem czy kotem przesdzaj tym samym o idcym o krok dalej zamiarze odrzucenia separujcych czowieka od wiata ontologicznych rozgranicze. Skaniaj one ponadto do renegocjacji koncepcji homo sapiens niezredukowanego wycznie do siebie samego oraz gotowego na istotowe powizania z tym, co nie-ludzkie 9 . Z przezwycieniem antropocentrycznego paradygmatu czy si bowiem w utworze nie tylko akceptacja wirszczyskiej dla bytowej pynnoci midzy ludzkim a animalnym, ale i pena zgoda poetki na wynike z tego rozpoznania midzygatunkowe continuuum 10 . Obok powodowanego narodzinami przedefiniowania ludzkiej egzystencji pojawia si wic nowy sposb tworzenia relacji, wspzalenoci i pocze 11 , ktre formuje si zwaszcza z tym, co nie-ludzkie. Zbieno z kocic lub suk przekracza u wirszczyskiej osobowe konstytuowanie podmiotu, sigajc poza zakres czcych matki i crki
9 Dochodzi tu zatem do rozmontowania funkcjonujcej przez wieki w humanistycznej kulturze maszyny antropologicznej, ktrej dziaanie (jak opisuje Giorgio Agamben) polegao na separowaniu zwierzcej i ludzkiej strony istnienia oraz wyczaniu tego, co animalne poza nawias (odpowiednio za pomoc strategii afirmacji lub negacji). Zob. G. Agamben, The Open. Man and Animal, trans. K. Attell, Stanford California 2004. Na gruncie polskim szerzej pisz o tym m.in. P. Mocicki, Zwierz, ktre umieram. Heidegger, Derrida, Agamben, Konteksty. Polska Sztuka Ludowa 2009, nr 4, s. 61-69 oraz J. Bednarek, Maszyna antropologiczna - instrukcja demontau, Nowa Krytyka. Czasopismo Filozoficzne, http://www.nowakrytyka.pl/spip.php?article435, [08. 11. 2013] 10 E. Grosz, Time Travels. Feminism, Nature, Power, Durham, London, Duke University, 2005, p. 50. 11 M. Radomska, Nowe relacje, poczenia oraz transformacje. Z Mariett Radomsk rozmawia Monika Glosowitz, ArtPapier 2012, nr 205, http://www.artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=156&artykul =3351&kat=17, [08. 11. 2013] Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 70
matrylinearnych wizi. Wyraony w dotyku kontakt z dzieckiem staje si teraz okazj do odkrycia w czowieku caych obszarw dzielonego ze zwierzciem istnienia oraz przyjcia w sobie innego-ni-ludzkie uposaenia. W opiece nad noworodkiem bohaterka odnajduje bowiem dziaania, ktre pozostaj identyczne z psim czy kocim sposobem funkcjonowania. Przez troskliwe przytulenie si do dziecka i pene oddania ogrzewanie go wasnym ciepem w odcitej od wiata przestrzeni ka zblia si ona do najbardziej charakterystycznych animalnych sposobw dbaoci o nowo narodzone potomstwo. Za porednictwem czuego gadzenia, obejmowania czy przywierania, ktre zdaniem Brach-Czainy uwaa si niesusznie za kulturowo nieprzydatne 12 , opozycja natury i kultury moe wytraca sw racj bytu, a sama zwierzcoci zostaje uznana za cz ucielenionego ludzkiego ycia 13 . Nawet jeli, jak pisze filozofka, to dotykanie:
() przeraa, bo nie wiemy, czy w kontakcie ze wiatem mamy nad nimi (zwierztami przyp. AF) jakkolwiek przewag. Ale nie wiemy te, czy warto j mie. Przeciwnie, nasz mocn stron moe by przecie posiadanie waciwoci wsplnych, czcych z nieprzeliczonym bogactwem bytw zdolnych dotyka wiata. 14
W macierzyskim dotyku mona zatem zrealizowa i uwolni wielo ruchw, nieznan jeszcze intensywno prze-ycia i wszystko to, co w nas zwierzce 15 . Samo przytulenie czy ucisk ujawnia natomiast istnienie wsplnych dla wszystkich stworze mechanizmw ewolucji, ktre przesdzaj w utworze o pokrewiestwie czowieka, psa i kota. Wyzbyte dzielcych je jakociowych przepaci ludzkie oraz nie-ludzkie gatunki podlegaj bowiem u wirszczyskiej jednakowym procesom oraz przejawiaj podobne rodowiskowe reakcje w odpowiedzi na otoczenie rozumiane przez ekosystem lub miejsce w populacji. To ewolucyjne podoe dotyku staje si ponadto dla poetki gwarantem najczulszych i najbardziej subtelnych relacji czcych kobiet z jej dzieckiem. Bez analogicznych ze zwierztami zachowa, percepcji, pozycji ciaa chwile gbokiej bliskoci z ludzkim noworodkiem nie mogyby si tutaj zici. Leca na ku z crk w ramionach bohaterka od-czowiecza sama siebie poprzez dzielony z innymi zwierzcymi matkami zmys dotyku, ktry, jak w przypadku wikszoci nie-ludzkich gatunkw stanowi dla nowo narodzonego potomstwa
12 J. Brach-Czaina, dz.cyt., s. 58. 13 M. Bakke, Bio-transfiguracje. Sztuka i estetyka posthumanizmu, Pozna 2010, s. 96. 14 J. Brach-Czaina, dz.cyt., s. 61. 15 A. Lingis, Dangerous Emotions, Berkeley, Los Angeles, University of California Press, 2000, p. 29. Cyt. za M. Bakke, dz.cyt., s. 88. Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 71 najwaniejsz informacj rodowiskow. To wanie za pomoc bodcw dotykowych i cieplnych dziecko moe zlokalizowa rodzicielk, za sam namacalny kontakt sprzyja jego socjalizacji oraz uczeniu si bycia z najbliszymi. Przywoana w utworze fizyczna relacja okazuje si wic nieodzowna do wytworzenia istotnej rwnie dla zwierzt emocjonalnej wizi, odgrywa ponadto kluczow rol w rozwoju niewyksztaconej tu po urodzeniu fizjologii ludzkich i nie-ludzkich noworodkw. Zapewne dlatego bohaterka wirszczyskiej komunikuje si z dzieckiem na podobiestwo psiej czy kociej samicy, ktra, przez przytulanie czy ocieranie, dzieli si z potomstwem wasnym zapachem, za przez realizowan w bezporednim obcowaniu pielgnacj skry stymuluje funkcjonowanie dziecicego ustroju (zwaszcza ukady krenia i trawienny). Podobne cele przywiecaj take przylgniciu matki do crki albo otoczeniu nowo narodzonej wasnym ciaem. Wydaj si one szczeglnie zbiene z animalnym zwiniciem si w kbek w zamiarze ogrzania bezbronnych modych, wyzbytych jeszcze umiejtnoci samodzielnej regulacji temperatury wasnego organizmu 16 . Taki penicy ochronne funkcje dotyk moe wreszcie stanowi najbardziej tu oczywist zacht do rozpoczcia ssania. Jego odruch wyzwala bowiem u karmionych matczynym mlekiem gatunkw wanie materialna blisko rodzicielki, ktra przebywa ze swych dzieckiem w rozumianym na nowo ukadzie ciao-w- ciao. W ujawnianiu midzygatunkowych podobiestw wan funkcj peni rwnie samo ko, tylko pozornie przypominajce u wirszczyskiej zwyke posanie. Poprzez wzmiank o ciepej norce tapczanu poetka podkrela bowiem wielowymiarowy ksztat mebla, ktry posiada skadan konstrukcj oraz schowek na pociel, istotne nie tyle dla czowieka, ile dla szukajcych spokojnego legowiska zwierzt. Bardziej ni obietnic ludzkiego wypoczynku na materacu ko nci wic moliwoci ukrycia si wraz z potomstwem w osigalnych wycznie dla domowych czworonogw ustronnych zakamarkach wntrza kanapy. Zaciszna, mikka i ciepa norka naszego tapczanu staje si take wybieranym zwykle przez samo zwierz miejscem oszczenienia si czy okocenia. Tu wanie realizuje ono wikszo swych macierzyskich potrzeb, ktrych posta jest skutkiem przystosowania wytworzonych na wolnoci nawykw do warunkw wielowiekowej kohabitacji z czowiekiem czy specyfiki dzielonego z nim otoczenia. Zapewne dlatego tapczan okazuje si w utworze przestrzeni zacierania si zwierzcej i ludzkiej domeny, kwestionowania oczywistych podziaw na to, co biologiczne i kulturowe. Naprzemienno deklaracji bohaterki o jednoczesnym byciu czowiekiem, suk czy kocic zdaje si za w tej
16 Zwraca na to uwag rwnie J. Brach-Czaina, zestawiajc ze sob take rwnolegle opisy ludzkich i zwierzcych porodw. Por. ta, Szczeliny istnienia, Krakw 1999, s. 52. Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 72
perspektywie wyranie zamierzon poetyck strategi. Nie ma ona nic wsplnego z obojtnoci wirszczyskiej na specyfik kadego z gatunkw, czy si za to z przekonaniem o niemonoci wskazania jakiejkolwiek danej im na stae natury. Zoono powiza matki z noworodkiem sprzyja zatem rozpoznaniu siebie jako egzystencji nie tylko niejednostkowej, ale zarazem nieustabilizowanej, elastycznej i procesualnej 17 . Wraz z macierzystwem ujawnia si w utworze moliwo spojrzenia na podmiot, ktry tworzy cigo ze istnieniami zupenie z nim na pozr bytowo nietosamymi. Dostrzeganie czcych czowieka i zwierz podobiestw akurat w zakresie opieki nad potomstwem nie sygnalizuje tu jednak wcale przepaci pojawiajcej si midzy nimi w pozostaych dziedzinach ycia. Przeciwnie, wszystkie wymienione przez poetk ludzkie czy nie-ludzkie gatunki cechuje raczej wzajemna zbieno, rozpoznawalna w zdecydowanej wikszoci obszarw ich indywidualnych czy spoecznych aktywnoci. wirszczyska nie przez przypadek eksponuje te analogie na przykadzie koegzystencji bohaterki oraz dawno udomowionych czworonogw. Przynalene im wiaty nie tylko bowiem przenikaj si od wiekw, ale pod wieloma wzgldami wrcz zawieraj w sobie nawzajem. Wedug niektrych interpretacji darwinizmu funkcjonujce w symbiozie gatunki przystosowuj si w peni do ycia w pobliu, z, a w kocu rwnie w sobie samych. Pod wpywem ewolucyjnych kryteriw (materii, czasu, zmiany i powtrzenia 18 ) oraz na skutek dugotrwaego wsplnego bytowania nie reprezentuj ju one w pojedynk adnej dajcej si wydzieli suwerennoci, ktr mona byoby przypisa jedynie do czowieka albo zwierzcia. Zarwno ludzkie, jak i psie czy kocie formy zdaje si wic uczestniczy w nieustannej wymianie przejawianych przez siebie percepcji, uczu, potrzeb i motywacji. W przypadku wikszoci zwierzcych istnie skutkowa to moe wieloci manifestujcych si jednakowo zachowa od prostych cielesnych odruchw po skomplikowane spoeczne zwyczaje. Taka wyzwalana na skutek koewolucji wsplnota znosi w utworze rnic midzy biorc dziecko w ramiona kobiet a zwinit w kbek przy modych kocic czy suk, uniewaniajc zarazem podzia na ludzki wypoczynek na tapczanie i animalny sen w jego wntrzu. Przypisane do poszczeglnych gatunkw czynnoci (mruczenie, wzdychanie, obejmowanie) okazuj si tutaj polem cigego przenikania, okazj do dynamicznego przechodzenia jednego w drugie 19 . Zgodnie z mechanizmami biologii ewolucyjnej wiatem zobrazowanych przez poetk zwierzcia i czowieka rzdzi za jedynie
17 Por. E. Grosz, Volatile Bodies. Toward a Corporeal Feminism, Bloomington, Indiana University Press, 1994, p. 79, 181. 18 Por. M. Bakke, dz.cyt., s. 112. 19 K. Darwin, O pochodzeniu czowieka, Dziea wybrane, Gdask 1959, t. IV, s. 26. Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 73 nieustannie rnicujce si ycie, wyzbyte jakichkolwiek przewidywalnych schematw oraz jasno okrelonego celu. Zapewne dlatego nie-ludzko kobiety, ktra szuka pod kodr bezpiecznego schronienia dla siebie i dziecka, moe tak pynnie zrwnoway si z ludzkoci kocicy czy suki (norka n a s z e g o tapczanu, w z d y c h a i m r u c z y n a s z e nocne szczcie), korzystajcych u wirszczyskiej z tego samego ka. Z utworu Jestem kocic wyania si teraz koncepcja wsplnej dla wszystkich stworze ontologicznej podbudowy, ktra pozostaje bliska posthumanistycznym odczytaniom ewolucjonizmu. W ujciu Elizabeth Grosz, jednej z czoowych reinterpretatorek dzie Darwina, teoria ewolucji podwaa bowiem moliwo wyznaczenia jakichkolwiek esencjalnych klasyfikacji midzy gatunkami. Ludzi i zwierzta dzieli od siebie wycznie ilociowa rnica, niejednakowy stopie moliwoci cielesnych albo zdolnoci intelektualnych. Bohaterka wirszczyskiej odnajduje w sobie dziki temu wci aktualizowan cigo z animalnym, ktre otacza czowieka ze wszystkich stron 20 . Tylko pozornie dotyczy to jedynie materialnych aspektw bycia matk analogicznych procesw witalnych oraz bliskich sobie praktyk cielesnych. Midzygatunkowa zbieno w nie mniejszym stopniu obejmuje tutaj zarazem zwizan z macierzystwem sfer emocji, ktra daje si bez trudu rozpozna rwnie u psa czy kota 21 . Zapewne dlatego zestawienie czowieka ze zwierzciem nie skutkuje bynajmniej w utworze opisem dziedziny instynktownych reakcji albo atawistycznych potrzeb, dzielonych ze stworzeniami, ktre si ju dawno ewolucyjnie przeroso. W zamian jest uznaniem za wsplne caego obszaru nie -cielesnych dozna, ktre towarzysz kadej matce i dziecku bez wzgldu na ich gatunkow przynaleno. Jest ponadto przyjciem za pewnik, e przypisywane czowiekowi zachowania rozumowe czy etyczne wi si nierozcznie z jak zwierzc podstaw 22 . Tak genez maj u wirszczyskiej zwaszcza wszystkie macierzyskie afekty, ktre przejawiaj si choby w lojalnoci, przywizaniu czy dbaoci o potomstwo 23 . W filozofii Grosz przynale one, razem ze stopniowalnym rozumem, wstydem czy mow do wsplnych ludziom i zwierztom form moralnoci, ktra, zgodnie z mechanizmami ewolucji, ktra sama zreszt moe ulec nieustannym przeksztaceniom:
20 E Grosz, Darwin i gatunek ludzki, prze. M. Rogowska-Stangret, Przegld Filozoficzno-Literacki 2011, nr 4, s. 48. 21 Tame, s. 55. 22 Tame, s. 54. 23 E. Grosz, Nick of Time. Politics, Evolution, and the Untimely, Durham, London, Duke University, 2004, p. 59. Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 74
Cay zakres sensw moralnych, ktre mog by rozstrzygalne jako unikalne dla czowieka istniej jako prefiguracja w zwierztach. (...) I bez wtpienia (...) te formy moralne, ktre uznaje si dzi za naturalne lub oczywiste s wci w procesie ewolucji. 24
Odnajdywana w macierzystwie wsplnota gatunkw zakada w utworze budowanie rozlegych biologicznych i kulturowych mostw 25 , ktre przebiegaj midzy ludzk a nie -ludzk egzystencj. Poetka wykracza wic daleko poza koncepcj czowieka podobnego do zwierzcia w zakresie instynktownych, odruchowych, niemal automatycznych zachowa, z ktrymi socjobiologia wie zwykle jego trosk o wasny miot 26 . Bohaterka wirszczyskiej wychwytuje w sobie skomplikowane animalne istnienie, ktre moe wychodzi poza wsko rozumiane tradycyjne taksonomiczne struktury i potrafi doznawa skomplikowanych emocji oraz zoonych stanw psychicznych. Bior si one zwykle z pojawiajcego si w toku ewolucji niefunkcjonalnego nadmiaru (aktywnoci niekoniecznych do przeycia), z ktrych wynika rwnie potrzeba innych zauwaalnych u zwierzt zachowa zabawy, radoci i beztroski. wirszczyska demaskuje tym samym wzniose antropocentryczne mity o dostpnej jedynie homo sapiens macierzyskiej idylli, ktre utosamiaj czu opiek nad dzieckiem z wyjtkowymi przymiotami ludzkiego ducha. Zarwno wyniky z zamiaru ochrony wasnego potomstwa heroizm, jak i wypywajca z jego dogldania cierpliwo, troska czy mio ostatecznie przestaj by w tej twrczoci uprzywilejowan domen emocjonalnoci czowieka. Do katalogu wsplnych, ludzkich i nie-ludzkich aktywnoci poetka dorzuca jednak co wicej ni tylko same zwizane z relacj matki z dzieckiem zachowania i zwyczaje. Kolejnym ze zbienych z ewolucyjnego punktu widzenia midzygatunkowych dziedzin jest u wirszczyskiej zwierzcy sposb nienia, ktry staje si w utworze udziaem malutkiej crki bohaterki. Przejawiane przez picego noworodka mruczenie, rozkoszne westchnienia czy jego nastawione na poszukiwanie kontaktu mimowolne obapianie (objo mnie przez sen) okazuj si bowiem znakiem dowiadczanych take przez wikszo ssakw marze sennych 27 . Jakociowo niezwykle bliski sposb nienia zwierzcia i dziecka, ktry charakteryzuje podobna czstotliwo i dugo fazy snu paradoksalnego, wyranie zblia do siebie ludzkie oraz nie-ludzkie egzystencje (u noworodka, podobnie jak
24 Tame, p. 61-62. 25 E. Grosz, Time Travels..., p. 37. 26 M. Rogowska-Stangret, Ciao poza czowiekiem, czyli Ciao wyemancypowane w ujciu Elizabeth Grosz, Interalia. Pismo powicone studiom queer 2012, nr 7, http://interalia.org.pl/index_pdf.php?lang=en&klucz =&produkt=1353788159-850, [08. 11. 2013] 27 Por. H. Korpikiewicz, Biokomunikacja. Jak zwierzta porozumiewaj si midzy sob, Pozna 2011, s. 235-236. Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 75 u nicych zwierzt faza odpowiedzialna za marzenia senne jest ponad dwukrotnie dusza ni u dorosego) 28 . Stanowi on zarazem przyczynek dla fizjologicznego potwierdzenia animalnej wiadomoci 29 , opartej bardziej na odczuciu wasnego ciaa i szeroko pojtej mojoci, ni na znamiennym dla czowieka doznawaniu wasnego ja 30 . Wspln dla wymienionych w wywodzie gatunkw kategori okazuje si wreszcie poczucie szczcia, w ktrego osigniciu nie przeszkadza ju w aden sposb denaturalizacyjna choroba 31 czowieka. Szczcie przestaje wic by tutaj jedynie znakiem animalnej niewinnoci, ktra stanowi skutek nagiego ycia i wynika z niewiadomoci mierci. Jego dowiadczanie zaley w utworze raczej od umiejtnoci tworzenia psychofizycznych wizi z reprezentantami wasnego i stowarzyszonych gatunkw. W wywodzie wirszczyskiej bywa ono dostpne w wiecie czowieka tak samo, jak i w wiecie natury 32 . Darwinowskie inklinacje, zarysowane subtelnie w utworze Jestem kocic, w innym wierszu z tego samego tomu Prawo do zabjstwa wybrzmiewaj ju z pen si. Wida je zwaszcza w obrazowaniu macierzysko-dziecicych relacji, ktre poetka zestawia po raz wtry z opisem przebywajcego na co dzie z czowiekiem zwierzcia. Ono samo funkcjonuje tu jednak osobno, zupenie niezalenie, cho w bezporednim otoczeniu matki i noworodka. Uwidoczniona u poprzednim wywodzie charakterystyka bohaterki, ktra odnajdywaa w sobie czy dziecku zarwno ludzkie, jak i nie-ludzkie zwierz, przeksztaca si zatem w poetyck relacj z rzeczywistego spotkania z reprezentantem animalnego wiata. Zmianie ulega tu take zakres i skutki samego midzygatunkowego zblienia. Miejsce zaprzyjanionych z czowiekiem czworonogw, z ktrymi wchodzi si zazwyczaj w podan interakcj, zajmuje bowiem inny, zdecydowanie niemile widziany zwierzcy towarzysz ludzkiego ycia. Reprezentuje go w utworze moda mucha, ktra grzejc si w socu, przysiada na chwil na rku noworodka: Wzruszajce niemowl musze urodzone przed godzin
28 U noworodka sen paradoksalny zajmuje a poow caego czasu snu. Por. D. Marcelli przy wspp. D. Cohen, Psychopatologia wieku dziecicego, red. H. Jaklewicz, prze. R. Mackiewicz, Wrocaw 2013, s. 543. 29 H. Kropikiewicz, dz.cyt., s. 236. 30 M. Bekoff, Consciousness and Self in Animals. Some Reflections, Zygon, vol. 38, issue 2, June 2003, p.229-245. 31 A. Bielik-Robson, Witalizm: reaktywacja, czyli o filozofii ycia w nowej postaci, Konteksty 2009, nr 4, s. 29. 32 Zbiega si to w utworze z ludzko-zwierzcym doznaniem szczcia, ktre okazuje si tylko po czci pochodn widocznego w tej twrczoci zainteresowania filozofi cynikw. Dzielona ze zwierzciem pogodno noworodka wynika tu bowiem bardziej z antropozoologicznej perspektywy wywodu i przekonania o midzygatunkowej wsplnocie, zczonej stopniowalnoci emocji czy rozumowych predyspozycji, ni z przewiadczenia o zwierzcej podstawie wyrosej ju z niego egzystencji czowieka. wirszczyska przezwycia zatem Diogenesowe uznanie dla wiata przyrody, ktre, nawet afirmujc zwierzco, skupia si wycznie na podobiestwie do animalnego porzdku ciaa. Poetka nie rezygnuje przy tym jednak ze wsplnego z cynikami zwrotu ku nie-ludzkiemu, cho wstrzymuje si wyranie od jego hierarchicznego wartociowania. Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 76
grzeje si w socu siedzc na rce mojego dziecka
Ten dotykalny kontakt z owadem wyranie zakca macierzysk idyll bohaterki. Kojarzy si jej jednoznacznie ze zwikszonym ryzykiem septycznoci i budzi lk przed przeniesieniem przez zwierz na dziecko gronych chorb. Zapewne dlatego mucha staje si teraz dla matki nie tylko zwyczajnym konkurentem do wsplnych, gwnie pokarmowych zasobw. Jest przede wszystkim zupenie jawnym ludzkim wrogiem. Poetycki portret muchy pozostaje pocztkowo zupenie wolny od wszelkich zwizanych z brakiem higieny negatywnych skojarze. wirszczyska ukazuje wyklutego dopiero z larwy owada niemal wycznie w perspektywie biologicznej, przez pryzmat jego siedliska, obszaru erowania czy rozmnaania, ktre pokrywaj si cile z kluczowymi sferami ludzkiego bytowania. Taki oszczdny, wyzbyty emocji obraz zwierzcego behawioru uwidacznia szczeglnie sceptycyzm poetki wobec przywoywania abiektalnych konotacji muchy oraz jej wyrany dystans dla humanistycznej praktyki hierarchizacji gatunkw. Zakorzeniona w ewolucyjnych teoriach otwarto wirszczyskiej na podobiestwo funkcjonowania ludzkiego i nie-ludzkiego istnienia stwarza teraz okazj do pozbawionej stereotypowych uprzedze prezentacji ich wzajemnych rodowiskowych zalenoci. W utworze znajduje to wyraz w symetrycznym przedstawianiu zwyczajw najmodszych przedstawicieli obu gatunkw. Moda mucha zostaje wic ujta nie tyle w kontekcie jej kojarzcego si ze wstrtem trybu ycia, ile w chwilach bogiej bezczynnoci, ktre zbliaj j bezporednio do pogronego we nie ludzkiego dziecka. Poetka dopenia t analogi take nazewniczym ujednoliceniem ludzkich i zwierzcych stadiw rozwoju, wynikajcym z przekonania o czcej wszystkie stworzenia gatunkowej rwnolegoci (niemowl musze). W nomenklaturze wywodu owad nie tyle wykluwa si z larwy, ile przychodzi na wiat przez narodziny, zupenie jak crka bohaterki (urodzone przed godzin). Przemilczany przez poetk cykl reprodukcyjny muchy (zoenie jaj i wydostanie z poczwarki, ktre odbywa si zwykle w organicznych nieczystociach) sprowadza si tym samym do najbardziej aseptycznego, finalnego ju stadium rozrodu. W podobnym tonie ujmuje ona take pierwsze momenty ycia stworzenia, ktry wanie opucio miejsce wylgu, szukajc dla siebie pokarmu czy odpoczynku. Zarwno nie-ludzkie, jak i ludzkie dziecko pozostaj wic tutaj jednakowo bezbronne, nieporadne i zaknione ciepa (grzeje si w socu). wirszczyska podkrela czc much z czowiekiem witaln rwnorzdno, zestawia ze sob tosame funkcjonowanie tak odmiennych z pozoru nowo narodzonych istot, Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 77 obserwuje pocztek koegzystencji obu gatunkw. W tej fascynacji wychwytywanym u progu bytowania owadem kryje si nawet pewna doza manifestowanego przez bohaterk otwarcie wzruszenia. Jej dowiadczone w opiece nad noworodkiem pokrewiestwo ze zwierzciem przekada si teraz na afekt, ywiony take wzgldem nie-ludzkiego potomstwa. Wzmacnia go jeszcze uznanie wanoci i niepowtarzalnoci kadego stworzenia, ktre czyni matk nieobojtn na sytuacj rozwijajcych si jednoczenie z wasnym dzieckiem i obok niego gatunkw. Pod wpywem odnajdywanej w macierzystwie ludzko-zwierzcej wsplnoty rwnie musz niemowl bywa w utworze skaniajcym do refleksji przykadem cudu istnienia. Skutkuje to choby wyszczeglnieniem okolicznoci narodzin owada, ktre zasuguj tutaj na specjalne odnotowanie, podobnie jak w przypadku przyjcia na wiat maego czowieka (urodzone przed godzin). Empatia bohaterki wobec nie-ludzkiego dziecka, ktre koegzystuje z wasnym w tej samej przestrzeni i przejawia podobn reakcj wobec nieznanego jeszcze wiata, ustpuje jednak z chwil bezporedniego midzygatunkowego kontaktu. Przycupnicie owada na rku crki, okazuje si dla matki wystarczajcym powodem do szybkiej i radykalnej interwencji. Ryzyko przeniesienia chorobotwrczych zarazkw uruchamia w niej bowiem potrzeb dzielonej ze zwierztami obrony wasnego potomstwa i skutkuje dla muchy wyrokiem mierci (Zabiam j). Unicestwienie stworzenia, ktre ma zaegna wszelkie z nim zwizane epidemiologiczne zagroenie, moe w oczywisty sposb zwikszy szanse zachowania zdrowia i ycia ludzkiego noworodka. Biologiczno-kulturowe mosty, umoliwiajce dotd ludzkiej matce dowiadczanie pozytywnych aspektw dzielonej ze zwierztami wsplnoty ujawniaj wic teraz swoj odwrotn stron. W miejsce wzruszenia pojawia si tutaj zamiar eliminacji wszystkich faktycznych lub tylko prawdopodobnych konkurentw, ktrzy mog w jakikolwiek sposb zakci cigo dotychczasowych midzypokoleniowych ukadw bohaterki. Zawieszenie granic midzy czowiekiem a zwierzciem w niej samej, a przede wszystkim uznanie pynnoci biologicznych czy kulturowych rnic przekada si take u wirszczyskiej na dorane przemoenie wykluczajcych si postulatw bohaterki i stanowi o koniecznoci walki w obronie interesw wasnego gatunku. Jest przy tym docenieniem wartoci istnienia samego w sobie, bez wzgldu na koszty indywidualnych mierci, ktre ponosi si dla samego przetrwania 33 . Na pierwszy rzut oka muchy i ludzie byliby tu zatem homogenicznymi gatunkami, ktre wchodz ze sob w relacje oparte na widocznych jedynie w dziedzinie przyrody
33 M. Bakke, dz. cyt., s. 108. Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 78
prawach ewolucji 34 . To wyzbyte ontologicznych podziaw biologiczne wspistnienie pozornie uwidacznia take wzmianka o oboplnym przenoszeniu chorobotwrczych zarazkw. Mona j uzna w utworze za prb bezstronnego przywoywania ludzkich i nie -ludzkich stanowisk oraz ich zobiektywizowanej konfrontacji (ludzie mwi, e muchy roznosz choroby. Muchy mwi moe o ludziach to samo). Z jednej strony wirszczyska zwraca bowiem uwag na racjonalne obawy czowieka, widzcego w zwierzciu naukowo powiadczone rdo bakteryjnego zagroenia. Z drugiej nie odegnuje si ona zarazem od przywoania sytuacji samego zwierzcia, ktre staje si roznosicielem nie tyle wasnych, swoistych dla muszego gatunku, ile wycznie ludzkich chorb. Takie wchodzenie w owadzi skr nieoczekiwanie okazuje si jednak take obnaeniem opresyjnej istoty kulturowych mechanizmw homo sapiens. Jest demistyfikacj ewolucyjnych strategii przetrwania czowieka, a przy okazji faktycznej motywacji bohaterki, ktra wspiera si przy zabiciu muchy nierzetelnymi, cho majcymi pozr naukowoci argumentami. U wirszczyskiej stanowi to rwnie dowd na antropocentryczn stronniczo i wzgldno wszystkich opartych na wiedzy projektw ze szczeglnym uwzgldnieniem tendencyjnoci medycznych dyskursw. Przez symetryczne zestawienie ze sob rnogatunkowych interesw, w ktrych wszelkie wtpliwoci czowiek rozstrzyga zawsze na swoj korzy, poetka demaskuje fikcyjn rzetelno stanowicych o zwierztach naukowych wywodw. wirszczyska zwraca szczegln uwag na ideologiczne uwikanie modelu wiedzy, ktry uniemoliwia wyznaczenie neutralnych, wyzbytych uprzedze granic midzy przyczyn i skutkiem choroby, nosicielem zarazkw a ich rdem, bezporednim a porednim powodem zakaenia. Wie si to w utworze z ujawnieniem mechanizmw tworzenia epidemiologicznych czy parazytologicznych koncepcji, ktre pod mask szukania prawdy o wiecie definiuj przyrod wycznie w odniesieniu do ludzkiego gatunku. Nawet wiadomo przenoszenia przez much ludzkich, nie za muszych zarazkw (muchy mwi o ludziach to samo) nie skania bowiem bohaterki do darowania ycia penicego jedynie funkcj porednika zwierzciu. Bez wzgldu na wszelkie ponoszone przy okazji koszty, dobro wasnego gatunku okazuje si dla niej teraz priorytetem. Wartociowanie dalekiego od sterylnoci trybu ycia muchy oraz jej erowania na pozostawionych przez czowieka nieczystociach przypomina u wirszczyskiej funkcjonowanie mechanizmw dyscyplinujcej Foucaultowskiej wadzy. Wiedza suy tu moe wycznie podtrzymywaniu podziaw midzy swoim a Innym oraz sprzyja jego
34 Zdaniem S. Connora relacj czowieka i muchy cechuje nie tyle antagonizm, ile anagram. Zob. S. Connor, Mucha, prze. B. Stanek, Krakw 2008, s. 124. Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 79 kontroli i ujarzmianiu. Potwierdzane autorytetem nauki zabicie owada zdaje si wic w istocie kontynuacj dobrze znanej kulturowej dominacji czowieka nad zwierzciem. Stanowi jedynie prb racjonalizacji zwizanych z much uprzedze oraz pojciowej neutralizacji dotyczcych jej nadal abiektalnych fantazmatw. Obawa bohaterki przed przenoszonymi przez zwierz zarazkami okazuje si bowiem pochodn wyobrae o owadzie jako poredniku midzy przeciwstawianymi sobie zazwyczaj porzdkami egzystencji - yciem a mierci, ksztatem a bezksztatem, doskonaoci a potwornoci 35 . Zapewne dlatego nawet wyzbyte emocji medyczne argumenty bohaterki okazuj si w istocie pochodn lku przed miertelnym rozpadem czy substancjaln nieczystoci podmiotu, a porednio przed reprezentantami wasnego gatunku, z ktrych przenosz si chorobotwrcze zarazki 36 . wiadczy o tym rwnie jej nieskrywana wcale wiadomo roli zwierzcia, ktre peni jedynie drugorzdn rol we wzajemnym zaraaniu si ludzi. W przywoanych tutaj dyskursach wiedzy, ktre legitymizuj ludzki wstrt wobec septycznej muchy, zdaj si tym samym powraca echa starych humanistyce niepokojw oraz katalog przeciwstawiajcych si im zwykle logocentrycznych remediw. wirszczyska ujawnia w utworze gatunkowy szowinizm, zakorzeniony w projekcie zwizanego z muchami medycznego (epidemiologicznego) dyskursu. Wczeniejsze darwinistyczne inklinacje tej poezji cakowicie zmieniaj tu jednak wydwik i sens dotyczcej zwierzcia koncepcji wadzy/wiedzy. Brak jakociowej rnicy midzy gatunkami oraz zawieszenie rozziewu midzy kultur a natur wskazuj bowiem wyranie na ewolucyjn podstaw wszystkich ludzkich dziaa i motywacji. Wymierzona w zwierz kulturowa opresja, symboliczne czy naukowe konstrukty, majce za cel uzasadnienie dominacji czowieka, pozostaj wic dla poetki wycznie jedn z wielu strategii przetrwania. Wraz ze stopniowalnymi w wiecie przyrody zdolnociami (emocjonalnymi, intelektualnymi, etycznymi czy estetycznymi) okazuj si one teraz wyzbyt wszelkich teleologicznych predyspozycji metod rywalizacji o gatunkowe interesy. Zarwno dyskursywna przemoc wadzy i wiedzy, jak rwnie zwizana z tworzeniem ludzkich czy nie-ludzkich aliansw umiejtno odczuwania empatii zdaj si suy rozwijanej w toku ewolucji walce o wasne ycie, terytorium i jego zasoby. To, co kulturowe jest w Prawie do zabjstwa biologicznym orem czowieka, wyksztaconym w toku dynamicznych wariacji, uwzgldniajcych liczne mutacje i wiele porednich etapw przejciowych (podobn genez maj zreszt nawet ludzkie praktyki tworzenia iluzji o domniemanej wyszoci homo sapiens; pozwalaj one przezwyciy dysonans midzy wasn rwnorzdnoci w wiecie natury
35 Tame, s. 128. 36 Tame, s. 184. Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 80
a stosowanymi przez czowieka wyspecjalizowanymi narzdziami, ktre wyewoluoway dla jego gatunkowego przetrwania). Poetka przezwycia zatem ostatecznie wytrway opr czowieka przed uznaniem zwierzcia-w-sobie. Z tej ontologicznej rwnorzdnoci ludzkich i nie-ludzkich gatunkw wynika w utworze take finalna konstatacja o siowej przewadze homo sapiens (Ludzie s silniejsi), w ktrej, paradoksalnie, do reszty podwaa si wiar w jakiekolwiek wyjtkowe uposaenie ludzkoci. Powodowany rzdzcymi w przyrodzie reguami czowiek nie jest ju bowiem dla wirszczyskiej uprzywilejowanym dysponentem intelektu czy moralnoci, ale nosicielem cech, ktrych konkretna konfiguracja i natenie charakteryzuj go wycznie jako jedno z wielu rnorodnych stworze. Zapewne dlatego, pomimo obecnych w wywodzie argumentw intelektualnych (ludzie mwi, e muchy roznosz zarazki) to nie one decyduj u poetki o przewadze czowieka nad much. W porwnaniu do mniejszego od siebie istnienia ludzkie zwierz wyrnia si tu raczej bezwzgldn, czysto fizyczn si, wspart rozwinit dyskursywnej aktywnoci, ktra pozwala j usprawiedliwi, uzasadni, a najczciej po prostu naduy. Ale wirszczyska nie poprzestaje wcale na jednoznacznej akceptacji takiego stanu rzeczy i wyciga kolejne wnioski z odnalezienia zwierzcia-w-sobie. Jej bohaterka oscyluje bowiem nieustannie midzy atw eliminacj niewygodnych dla siebie gatunkw (zgodnie z motywowan ewolucyjnie dyskursywna dyspozycj) a poczuciem istnieniowej wsplnoty z rwnorzdnymi nie-ludzkimi stworzeniami. Zapewne dlatego tytuowe prawo do zabjstwa staje si w utworze znakiem podwjnej waloryzacji wymierzonej wobec muchy przemocy. Z jednej strony dotyczy ono tutaj jedynie brutalnej reguy przyrody, ktra przy wydatnym wsparciu kulturowych narzdzi suy usprawiedliwianiu kadej motywowanej ludzkim interesem aktywnoci. Z drugiej jednak skania rwnie do pyta o ksztat odpowiedzialnego, cho nie zawsze mile widzianego gatunkowego wspbytowania. Przywoywane w tytule prawo wie si tym samym z prb wyznaczenia granic wasnego dziaania w przypadku konkurencyjnej relacji z animalnym. Prb, ktrej zasadno nieoczekiwanie potwierdza take sygnalizowana w jzykowej formie zabjstwa jednokrotno aktu (prawo do zabjstwa nie staje si wcale uniwersalnym prawem do zabijania). Daje ona teraz wyran nadziej na incydentaln obecno podobnych naduy w wiecie bohaterki i rwnie okazjonaln koniecznoci ich regulacji. Taka poetycka dwuznaczno skania w utworze do dywagacji nad nowym ksztatem gatunkowego wspistnienia, ktre, jeli ma by zwierzce, wymaga pogodzenia sprzecznych niekiedy jednostkowych interesw. Wymaga zatem wypracowania nowego Gatunkowe sojusze, gatunkowe konflikty. O relacjach ludzkich i nie-ludzkich zwierzt w poezji Anny wirszczyskiej JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 81 etycznego porzdku midzy analogicznymi wzgldem siebie i pokrewnymi sobie zwierzcymi istnieniami. Powinien on wypywa z dzielonych z przyrod mechanizmw zrwnowaonej ekspansji, kruchej symbiozy, poprzestawania w ramach cile okrelonej bytowej przestrzeni. ycie wrd nie-ludzkich stworze stawia bowiem czowieka przed wymogiem staego powstrzymania wasnych supremacyjnych zapdw. Zobowizuje go rwnie do dziaania wolnego od niepotrzebnych zawaszcze, jak choby do umiejtnoci dobrego jedzenia 37 i zabijania wycznie w obronie koniecznej. W Prawie do zabjstwa wirszczyska ujawnia ca skal trudnoci, ktre trzeba w sobie pokona, by y na taki wanie zwierzcy sposb. Zapewne dlatego zamiast triumfu empatii, poetk zajmuje raczej nieustanne ryzyko naduy, ktre przychodz czowiekowi z atwoci, kiedy traci on z oczu potrzeb funkcjonowania na styku rnogatunkowych interesw. Oznajmienie o zabiciu muchy jest wic w utworze swoistym wyznaniem winy, gorzk i ironiczn ocen nieuprawnionych zapdw ludzkoci oraz swoich wasnych. Na tle animalnej poezji wirszczyskiej stanowi ono ponadto swoisty akt samokrytyki, rachunek sumienia dokonywany wzgldem stworzenia, z ktrym dzieli si nie tylko terytorium, ale i podobny sposb istnienia. I wanie w takim, niewyraonym explicite planie utworu wyjawienie, e uyo si siy, moe przesdza o poetyckiej odpowiedzialnoci, przejawianej wobec wszystkich zwierzcych bytw. Moe sta si take jakim zalkiem zachodzcej wanie w homo sapiens zmiany, ewolucyjnej wariacji, ktra byaby zapocztkowaniem nowego gatunku samoograniczajcego si czowieka. SUMMARY Species alliances, species conflicts. The relationship of human and non-human animals in the poetry of Anna wirszczyska
Today, the possibility of appointing any ontological boundary between humans and animals are questioned. For example, according to Darwins (and neo-Darwinians) theory of evolution, their existence are combined together not only through the similarity of bodily practices, but also through the convergence of emotional, rational and even ethical
37 Por. D. Haraway, When Species Meet, London, Mineapolis. University of Minnesota Press, 2008, p. 296. Anna Filipowicz JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 82
behavior, which previously has been attributed only to homo sapiens. A similar representation of interspecies continuity can be found in works of wirszczyska (poetic cycle: Matka i crka). Opportunity to verify the anthropocentric bias becomes an experience of care for offspring shared with animals. The convergence of human and non-human motherhood, allows the wirszyskas heroine to open her life as a process of continuous exchange of forms, especially between species cohabitated alongside each other (human, dog, cat). It opens her also for a definitely fuller life, astonished in many ways. As then, when under the influence of the forces of nature, it determines the whole area of culture, as a field of biological survival and naturalistic morality, formed during evolution.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
studia MIDZY MELANCHOLI CZOWIEKA A ZWIERZCYM RAJEM. SZKIC O NIEZNONEJ LEKKOCI BYTU MILANA KUNDERY MAKSYMILIAN WRONISZEWSKI
Melancholia i Utopia s orem i reszk tej samej monety Gnter Grass, Z dziennika limaka
To, co yje bez pamici, nie opucio Raju Emil Cioran, Sylogizmy goryczy
I. Melancholia zwierzt
jednym z listw przypisywanych tradycyjnie Hippokratesowi, w ktrym twrca teorii quattuor humores relacjonuje Damagetosowi swoje spotkanie z Demokrytem, czytamy: () W poszukiwaniu przyczyny szalestwa nacigam ciaa zwierzt i je rozcinam, ale przyczyny trzeba by szuka u ludzi () 1 . Demokryt chce odnale w ciaach zwierzt rdo czarnej ci substancji, ktra wydzielana w nadmiarze odpowiedzialna bya wedug staroytnych za stan melancholii, przybierajcej niekiedy form szalestwa (mania). Nie ma jednak w tym zdaniu mimo faktu, e przedmiotem wiwisekcji czyni Demokryt zwierzta przewiadczenia, i
1 Pseudo-Hippokrates, List 17, [w:] tego, O miechu Demokryta. Listy 10-23, prze. K. Bartol, Gdask 2007, s. 75. W Maksymilian Wroniszewski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 84
melancholia nie jest waciwa tyko czowiekowi. Wyrana jest za to wtpliwo filozofa w suszno jego poczyna, spowodowana, jak si zdaje, tym, e szalestwo, odmiennie ni obecna take w zwierzcych organizmach melaina chole, jako przejaw zoonej konstrukcji psychicznej stanowi wycznie ludzk domen. Wieki pniej Robert Burton angielski filozof, autor synnego traktatu The Anatomy of Melancholy (1621), stanowicego kompendium wiedzy o melancholii, obierajc za punkt wyjcia t sam sytuacj, napisze:
() Stary Demokryt skryty w drzewa cieniu Rozoy ksig, siedzi na kamieniu; Na ziemi le rozrzucone szcztki Psw, kotw, jako te innych zwierztek, Ktre on rozci sztuk anatoma Pragnc czarn wydoby z ich ona. Nad nim na niebie w caej swojej glorii Zawisn Saturn, ksi Melancholii () Kwadrat nastpny Samotno maluje, Obraz psa we nie do tego stosuje, A take kota, ani i rogaczy Krlikw, ktre na wolnoci skacz; W cieniu si kryj sowy, nietoperze, Nad wszystkim wadz Melancholia bierze. () 2
Cho Burton skrywa si w swym dziele pod pseudonimem Democritus Junior, to od myli swego staroytnego mistrza odchodzi w sposb znaczcy, rezygnujc take z jeszcze bardziej zawajcego krg melancholikw przewiadczenia Arystotelesa, ktre usposobienie melancholijne czyo cile z geniuszem naznaczonych nim jednostek. W zamian proponuje Burton koncepcj radykalnie przeciwn i piszc: () cae krlestwa i prowincje poddane s melancholii, cae miasta i rodziny () wszystkie istoty rolinne, czujce i racjonalne () wszystkie one przychodz na wiat upoiwszy si pynem z kielicha bdu () 3 , czyni z melancholii podstaw wszelkiego nie tylko ludzkiego istnienia. W czasach nowoytnych zwierzta jednak nieczsto staj si przedmiotem refleksji nad kondycj melancholijn, pojawiajc si raczej zwaszcza pod postaci psa 4
i nietoperza w przedstawieniach ikonograficznych jako towarzysze Melancholii. Warto
2 R. Burton, Anatomia melancholii, prze. T. Sawek, Literatura na wiecie 1995, nr 3, s. 54. 3
Cyt. za.: T. Sawek, Saturniczny ptnik. Robert Burton i jego Anatomia melancholii, Literatura na wiecie 1995, nr 3, s. 65. 4 O zwizkach figury psa i melancholii pisze Walter Benjamin: () W natoku rekwizytw u stp Melancholii Drera znajduje si pies. Nie przypadkiem Aegidius Albertinus opisujc nastrj melancholika, kae pamita o wcieklinie. Wedle starego przekazu ledziona panuje nad organizmem psa. To czy go z melancholikiem. Zwyrodnienie owego organu () ma oznacza, e pies traci swoj werw i zapada na wcieklizn. W tym sensie uzmysawia mroczny aspekt kompleksji. Z drugiej strony pragnc widzie w psie niezmordowanego badacza i myliciela, pamitano o zmyle tropicielskim i wytrwaoci tego zwierzcia (). W. Benjamin, rdo dramatu aobnego w Niemczech, prze. A. Kopacki, posowie A. Lipszyc, Warszawa 2013, s. 194.
Midzy melancholi czowieka a zwierzcym rajem. Szkic o Nieznonej lekkoci bytu Milana Kundery JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 85 zatem w tym kontekcie zaznaczy, e o zwierztach i ich melancholijnej skonnoci do alienacji w obliczu mierci, analizujc figur Mickiewiczowskiego matecznika, pisze Marek Bieczyk 5 wybitny znawca tematu i zarazem tumacz francuskojzycznych pism Milana Kundery, ktrego Nieznona lekko bytu bdzie przedmiotem naszej refleksji.
II. O (u)miechu zwierzt i miechu Demokryta
Ujmujc rzecz cilej, zajmowa nas bdzie zwaszcza ostatni rozdzia powieci zatytuowany Umiech Karenina. Zwaywszy na fakt, e bohater tytuowy to pies Tomasza i Teresy pary gwnych bohaterw utworu ju w tytu budzi winien w czytelniku namys nad natur miechu/umiechu i jego moliwej roli jako trybu w Agambenowskiej maszynie antropologicznej 6 , punktu granicznego midzy sfer animalitas a humanitas. Nie sposb zliczy powstaych w cigu wiekw koncepcji poruszajcych szeroko pojt ide komizmu i zwizanego z ni pojcia miechu. Zwrmy jednak szczegln uwag na dociekania Hobbesa, stwierdzajcego w Lewiatanie, e:
() przyczyn [miechu] jest bd jakie nage dziaanie samego tego czowieka, ktremu si ono podoba, bd te powstaje [w miech] przez spostrzeenie jakiej deformacji u innego czowieka, ktrej porwnanie z wasn osob daje mu nagle poczucie wyszoci () 7 .
Przywoajmy take co istotne zwaszcza w kontekcie Human Animal Studies fragment rozmowy z wydanego cztery lata przed powieci Kundery Imienia ry Umberta Eco, ktr tocz ze sob Wilhelm z Baskerville gwny bohater utworu oraz Jorge z Burgos zaciekle bronicy, w imi prawoci doktryny chrzecijaskiej, dostpu do rzekomo zaginionej czy nieistniejcej drugiej ksigi arystotelesowskiej Poetyki. () miech () wstrzsa ciaem, znieksztaca rysy twarzy, czyni czowieka podobnym do
5
M. Bieczyk, Oczy Drera. O melancholii romantycznej, Warszawa 2002, s. 228. 6
Giorgio Agamben w swej cigle nieprzetumaczonej w caoci na polski ksice Laperto. Luomo e lanimale wyrnia dwie postaci tej maszyny: staroytn oraz nowoytn. Pierwsza z nich opiera si na humanizacji zwierzcia i wyznacza tosamo czowieka przez poszukiwanie w jego wntrzu take tego, co zwierzce. Druga natomiast polega na animalizacji czowieka i wykluczaniu z definicji czowieczestwa cech zwierzcych. Std fascynacja staroytnych przejawiajcymi wedug nich przymioty animalne niewolnikami i barbarzycami oraz z drugiej strony nowoytne i wspczesne tendencje do wykluczania i uprzedmiotowiania pewnych grup spoecznych, etnicznych czy religijnych, czego skrajnym przykadem moe by nazistowska eksterminacja ydw. Klarowne omwienie kwestii maszyny antropologicznej znale mona w: M. Borowski, M. Sugiera, Czowiek/zwierz, czyli bogosawiestwa i niebezpieczestwa natury, [w:] tyche, W puapce przeciwiestw. Ideologie tosamoci, Warszawa 2012, s. 3383 oraz [w}: P. Mocicki, Zwierz, ktre umieram. Heidegger, Derrida, Agamben, Konteksty 2009, nr 4, s. 6168. 7
T. Hobbes, Lewiatan czyli materia, forma i wadza pastwa kocielnego i wieckiego, prze. Cz. Znamierowski, Warszawa 2005, s. 136. Maksymilian Wroniszewski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 86
mapy () 8 mwi Jorge, na co Wilhelm daje szybk replik, stwierdzajc: () Mapy nie miej si, miech jest waciwy czowiekowi, to znak jego rozumnoci () 9 . miech czy wic Wilhelm z aktywnoci intelektualn i niepodobna nie przyzna mu racji, cho z drugiej strony take wypowiedzi jego interlokutora za cakiem faszyw uzna nie sposb. Czy bowiem nie ma w ludzkiej twarzy wykrzywionej w powodowanym miechem grymasie jakiego atawizmu, nici czcej go ze zwierzciem? Czy miejcy si czowiek nie przypomina mapy wanie, swego dalekiego antenata, krzywicego twarz w obliczu zagroenia? Rodzce si z tej materii pytania cho w czci rozwia moe wyodrbnienie istotnej opozycji, przeciwstawiajcej zwierzcy, cho czowiekowi przecie waciwy, miech intelektualnemu, ludzkiemu sensu stricto, umiechowi. Byby zatem miech reakcj gwatown, nastpujc bezporednio po wywoujcym j bodcu, reakcj niepoprzedzon myl, lecz od razu dajc upust emocjom. W przeciwiestwie do niej koncepcja umiechu wprowadzaaby swego rodzaju szczelin midzy reakcj a bodcem, ktr wypeniaaby refleksja nad natur zdarzenia, wywoujc melancholijno-ironiczny umiech. Innymi sowy miech ujawnia skrywan natur czowieka, umiech ukrywa go za zason myli, czyni tajemniczym i nieodgadnionym. W t opozycj wdziera si jednak wtpliwo, zwizana z postaci miejcego si filozofa wspomnianego ju na pocztku Demokryta, do postaci ktrego wypadnie jeszcze w tym kontekcie powrci. To zwyczajowe okrelenie myliciela z Abdery pozornie tylko przekrela nasze rozrnienie. Postawa Demokryta jest wszak wybitnie intelektualna, rodzi si w ten sam sposb, co umiech, swe rdo ma w gbokim namyle nad istot wiata i wie si z tej istoty rozpoznaniem. Demokryt dostrzega marno ludzkich poczyna i w obliczu kruchoci ycia i wiata wykpiwa ludzk skonno do gromadzenia dbr. () Kiedy schodzi do portu pisze o nim Burton mia si do rozpuku na widok przernych zgromadzonych tam przedmiotw () 10 . To wyranie hobbesowskie poczucie wyszoci nad innymi ludmi, ktre rodzi miech, wie si jednak z tragiczn wiadomoci uomnoci rwnie wasnego istnienia i w tej perspektywie jawi si jego postawa take jako podszyty dojmujcym uczuciem rozpaczy miech przez zy. Demokryt czy w sobie dwie figury. Pierwsz z nich jest deus ridens, Bg miejcy si z ludzkiej myli o potdze czowieka, drug arlecchino, posta z woskiej commedii dellarte, bazen, ktrego ludyczn postaw i strj dopenia spywajca po twarzy za. miech
8
U. Eco, Imi ry, prze. A. Szymanowski, Warszawa 2001, s. 152. 9 Tame. 10
R. Burton, dz. cyt.., s. 49. Midzy melancholi czowieka a zwierzcym rajem. Szkic o Nieznonej lekkoci bytu Milana Kundery JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 87 Demokryta jest zatem niczym umiech, bardziej jednak dotkliwy i tragiczny, bo permanentny i tym samym wpisany w jego ludzk, niedoskona kondycj.
III. Przeciw Kartezjuszowi
Ostatni rozdzia Nieznonej lekkoci bytu opowiada o uczuciach ludzi oczekujcych mierci przyjaciela. Stosunek Tomasza i Teresy do Karenina on bowiem jest tym przyjacielem oparty jest na nieantropocentrycznej wizji zalenoci midzy czowiekiem a zwierzciem. Sytuacja ta pozwala Kunderze na refleksj dotyczc waciwego ludziom antropocentryzmu, wskazania jego rde i ostatecznie podania go w wtpliwo. Znajduje Kundera dwie jego przyczyny, z ktrych pierwsz stanowi judeochrzecijaska tradycja, prezentowana tu przez kluczowe dla relacji homo animal odniesienie do Ksigi Rodzaju, drug natomiast, wyrosa z uksztatowanej w duej mierze na teje tradycji, doktryna chrzecijaska, odmawiajca zwierztom posiadania duszy, co w efekcie sytuuje je w hierarchii stworze niej od czowieka. Wcieleniem tej idei jest kartezjaska koncepcja machina animata, zrwnujca zwierz z maszyn, sugerujca nie tylko jego niezdolno do uczu, ale take niewraliwo na bl 11 . Ide francuskiego filozofa neguje Kundera wprost, przypominajc zachowanie Nietzschego, ktry pewnego razu, gdy wychodzi z hotelu, zobaczywszy konia nkanego przez wonic, przeprosi zwierz za Kartezjusza. Podobna postawa staje si udziaem Teresy, Kundera pisze: () Widz ich [Teres i Nietzschego] jedno obok drugiego, oboje schodz na bok z drogi, po ktrej ludzko, pan i wadca przyrody, maszeruje naprzd. () (s. 292) 12 . Namaszczenie czowieka na pana i wadc przyrody wywodzi narrator z Genesis i, cho nie tak wprost jak teori Kartezjusza, poddaje je krytyce. Dochodzi tu do gosu przewiadczenie, e Ksiga jako wytwr czowieka si rzeczy musi uprawomocnia jego wadz nad wszelkim stworzeniem. Tym samym wypowiada narrator swj sprzeciw wobec natchnionego jej charakteru, z Boga natomiast czyni wytwr ludzkiej psychiki, sankcjonujcy wadz czowieka i zwalniajcy z odpowiedzialnoci za postpowanie wzgldem zwierzt oraz utrwalajcy t zaleno jako naturalny porzdek rzeczy. Kilka stron dalej ton narratora znaczco agodnieje, nie
11 Paola Cavalieri dowodzi, e do czasw Kartezjusza naturalne byo instrumentalne traktowanie zwierzt, lecz okruciestwo wzgldem nich nie miecio si w jego ramach. XVII-wieczna rewolucja bada metodologicznych w zakresie anatomii sprawia, e naleao znale usprawiedliwienie na zwizane z blem i cierpieniem zwierzt praktyki wiwisekcyjne. Rozwizaniem etycznych obiekcji dotyczcych tej kwestii miaa by wanie koncepcja Kartezjusza. Zob.: P. Cavalieri, Dyskusja o zwierztach: drugie spojrzenie, [w:] W obronie zwierzt, red. P. Singer, prze. M. Batley, Warszawa 2011, s. 84104. 12 Wszystkie cytaty przywouj wedug: M. Kundera, Nieznona lekko bytu, prze. A. Holland, Warszawa 2001. Maksymilian Wroniszewski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 88
neguje on ju istnienia Stwrcy, a mwic o tym, e ten da ludziom ziemi w ajencj, a nie we wadanie, zwraca uwag na problem odpowiedzialnoci i rozpatruje go w eschatologicznej perspektywie Sdu Ostatecznego, bdcego rozliczeniem czowieka z jego ziemskich rzdw. Refleksja nad przyczynami antropocentryzmu czowieka daje asumpt do upynnienia granicy midzy humanitas i animalitas, ktre zrealizowane zostaje na wielu paszczyznach. Nie oznacza to wszake, i zwierzta zrwnane zostaj z ludmi. Przeciwnie, dysproporcja si midzy nimi zarysowana zostaje ostro i wyranie. Fakt, e czowiek jest silniejszy od zwierzt nie moe jednak prowadzi do ucisku i przemocy wobec nich, lecz pobudza do brania odpowiedzialnoci za postpowanie wzgldem nich. Zwierz, i to tylko takie, ktre yje na przestrzeni zagospodarowanej przez czowieka, jest jedynie od niego sabsze, w adnym razie gorsze. Kundera ujmuje to w tych sowach: () Prawdziwa moralna prba ludzkoci, najbardziej podstawowa () polega na stosunku czowieka do tych, ktrzy s wydani na jego ask i nieask: do zwierzt. I tu wanie doszo do jego podstawowej klski, tak podstawowej, e z niej wypywaj wszystkie inne () (s. 291292). Piszc wczeniej o umiechu, wskazywalimy na jego intelektualn proweniencj i upatrywalimy w jego koncepcji elementu maszyny antropologicznej. W tym kontekcie ju sam tytu ostatniego rozdziau zdaje si przesuwa granic zwierzcoci z tego gruntu wyrosej, przypisujc psu wiadomo i moliwo wyraania uczu. Znaczca jest ju sama choroba, na ktr zapada Karenin. W ostatnich tygodniach ycia jego organizm toczy nowotwr, rak przypado tak bardzo ludzka, zmitologizowana wrcz przez jake mocno zwizany z ni etos heroicznej walki jednostki naznaczonej jej pitnem. Karenin take walk t podejmuje. Kluczow jest dla naszych rozwaa scena, w ktrej Tomasz, chcc nakoni wyczerpanego chorob psa do zabawy, staje na czworakach i warczy, trzymajc w ustach rogalik, tym samym odtwarzajc codzienny rytua Karenina. Pies, cho zmczony, rwnie zaczyna warcze i przejawia ch do zabawy. () To warknicie byo umiechem Karenina () (s. 294) pisze Kundera i najlepszy to dowd na wiadomo zwierzcia. Zauwamy jak wielkie przewartociowanie dokonuje si w tej scenie. Tomasz i Teresa zdaj si przejawia postaw naiwn, chc wierzy, e zabawa oddala psa od widma mierci. Podobni s w tym gecie do czowieka, ktry widzi swego przykutego do szpitalnego ka krewnego i pociesza si faktem, e zamiast grymasu blu, widzi przez moment na jego twarzy umiech, cho ma on tylko sztafaowy, uspokajajcy odwiedzajcego charakter. Pies jawi si z kolei jako stworzenie rozumne, ktremu zaley na Midzy melancholi czowieka a zwierzcym rajem. Szkic o Nieznonej lekkoci bytu Milana Kundery JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 89 dobrym samopoczuciu swoich opiekunw. Gest warknicia jest w tym sensie podobny do miechu Demokryta, jest niczym ironiczny umiech melancholika, ktremu w obliczu rychej mierci, w obliczu absurdu wiata, jego przytaczajcej siy, nie pozostaje nic innego, jak skry si za mask umiechu. Nie znaczy to jednak, e Karenin odczuwa melancholi to jak si zdaje jest niemoliwe i take do tej kwestii jeszcze powrcimy lecz jego zachowanie jest melancholijnej wraliwoci bliskie i w najwikszej mierze wiadczy moe o jego heroicznej postawie i empatii. Nadanie zwierzciu imienia wie si ze zmian jego kondycji. Powoujc si na tradycj Starego Testamentu, od ktrej czeski pisarz nie stroni, powiedzie mona, e nadanie imienia oznacza tyle, co powoanie do istnienia, oznacza zmian ontologicznego statusu. Dla Izraelitw wszak to, co nie byo nazwane, nie istniao. Nadawanie imion psom, tym chyba najbardziej bliskim ludziom zwierztom, jest praktyk powszechn, dlatego Kundera, by dobitnie zaznaczy gest nazwania, wprowadza do powieci rwnie inne zwierzta. Poznaje czytelnik Mefista wini nalec do zaprzyjanionego z bohaterami przewodniczcego spdzielni produkcyjnej, ktra upodobniona zostaje, co istotne, do psa wanie i znajduje w oczach Karenina uznanie. Teresa zajmujca si wypasem krw, jednej z jawek nadaje imi Magosia, wiadoma tego, e jest ich zbyt wiele, by moga uczyni podobnie ze wszystkimi. () Jeszcze przed czterdziestu laty wszystkie krowy w tej wsi miay imiona () ale potem ze wsi zrobia si wielka spdzielcza fabryka i krowy przeyway swe ycie na dwch metrach kwadratowych obory () (s. 292) wydawaoby si, e fragment ten stawia wyran granic midzy zwierzc anonimowoci a ludzkim indywidualizmem. W rzeczywistoci jednak nie jest on niczym innym, jak odbiciem stosunkw panujcych w wiecie czowieka, dlatego granicy tej stanowi nie moe i wrcz przeciwnie zaciera j. Mamy tu wic z jednej strony metaforycznie przedstawiony proces globalizacji wychodzcej poza granice wsi, pojtej jako przestrze i wsplnota zamknita, ktrej wszyscy czonkowie s sobie znani. Dociera jednakowo do czytelnika jakie dalekie echo Zagady, widmo obozw koncentracyjnych 13 , w ktrych uprzedmiotowiony czowiek stanowi, tak jak krowa w wiejskiej fabryce, jedynie si robocz i materia produkcyjny. Kundera nie wyznacza zatem w ten sposb granicy midzy tym co ludzkie i tym co zwierzce, lecz kadzie nacisk na rozlunienie spoecznych wizw czcych wsplnot,
13 Chyba jako pierwszy paralel tak wysun w 1949 roku Martin Heidegger cho jego stosunek zarwno do kwestii zwierzt, jak i do ideologii nazistowskiej, to problem dalece bardziej zoony: () rolnictwo jest obecnie zmechanizowanym przemysem spoywczym, niernicym si w swej istocie od produkowania cia w komorach gazowych i obozach mierci () cyt. za: P. Cavalieri, dz. cyt., s. 95. Warto te w tym kontekcie zwrci uwag na gon powie J. M. Coetzeego Elizabeth Costello, ktra rwnie porusza t kwesti. Maksymilian Wroniszewski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 90
na anonimowo uwikanej w realia wspczesnego wiata jednostki oraz drastyczn marginalizacj i reifikacj zwierzt, ktre niegdy jak zauwaa John Berger () zamieszkiway z czowiekiem w samym centrum jego wiata () 14 . Pojawia si rwnie w powieci motyw zwierzcego spojrzenia, spojrzenia znaczcego, wymownego, mogcego odda oczekiwania i emocje patrzcego. Teresa nie moe znie penego zaufania wzroku Karenina, ktry jakoby rozlicza j z odpowiedzialnoci jak wzia na siebie bohaterka, przygarniajc go. To () spojrzenie straszliwego, nieznonego zaufania () (s. 302) jest zarazem wymownym znakiem bliskoci i przywizania, jak i rozpaczliw prob o nieopuszczanie zwierzcia w jego ostatnich dniach. Jeszcze bardziej znaczcym wydaje si spojrzenie Magosi, ktra wpatruje si w Teres swoimi () wielkimi, brzowymi oczyma () (s. 292). Ten wzrok poczony z rwnie wymownym milczeniem o ktrym Jean Baudrillard pisa:
() Zwierzta nie mwi. W wiecie narastajcego sowa, przymusu wyznania i sowa, tylko one pozostaj nieme i z tej przyczyny zdaj si coraz bardziej od nas oddala, poza horyzont prawdy. Lecz to wanie sprawia, e jestemy z nimi w zwizku intymnoci. To nie ekologiczny problem ich przeycia jest najwaniejszy. Najwaniejszy jest jeszcze i wci problem ich milczenia. W wiecie, ktry jest coraz bardziej podlegy komunikacji, w wiecie pozostajcym pod wadz znakw i dyskursw ich milczenie coraz bardziej ciy nad organizacj sensu () 15 .
zawiera w sobie wszystkie moliwe dyskursy i pytania. Nie przekazuje treci konkretnej, ale stwarza jak niezwyk paszczyzn porozumienia. Wycisza dyskurs, przenoszc w przestrze ducha. Wszak w renicy oka wanie, jeli wierzy staroytnym, dostrzec mona dusz (kore) 16 , ktrej przecie Kundera zwierztom nie odmawia. Wzrok zwierzcia wpatrzonego w czowieka jest niczym lustro, zwraca ludzk myl ku niemu samemu, skaniajc go do pytania: o co mogoby zapyta zwierz, gdyby potrafio to uczyni?. Rozwarstwienie granicy midzy animalitas a humanitas ma te w powieci Kundery odson odmienn od tego, co powiedzielimy do tej pory. Oprcz tego, e zwierzta przekraczaj w niej punkt wyznaczajcy kondycj czowieka, take ludzie zbliaj si do granicy tego, co w obiegowej, niesprawiedliwej dodajmy opinii zwierzce, do granicy zezwierzcenia.
14 Cyt. za: D. Czaja, Zwierzta w klatce (jzykw), Konteksty 2009, nr 4, s. 2. 15 Cyt. za: M. Bieczyk, dz. cyt., s. 234. 16
J. Parandowski, Mitologia. Wierzenia i podania Grekw i Rzymian, Warszawa 1984, s. 10. Midzy melancholi czowieka a zwierzcym rajem. Szkic o Nieznonej lekkoci bytu Milana Kundery JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 91 Przyjo mwi si, gdy o dziejw napotyka na jaki wyjtkowo okrutny zbrojny konflikt, o zwierzcych praktykach oprawcw. Bezmylne okruciestwo niewiele ma jednak wsplnego z zachowaniem zwierzt, stanowi ono ludzk domen i wyraz temu przekonaniu daje Kundera w tych, opisujcych czesk rzeczywisto po Praskiej Wionie, sowach:
() w pierwszych latach po inwazji rosyjskiej nie mona jeszcze byo mwi o istnieniu terroru. () Rosjanie musieli znale sobie wrd Czechw nowych ludzi () trzeba byo zespoli, pielgnowa i trzyma w pogotowiu ich agresywno () dano na przykad by wytpiono gobie. I wytpiono je. Ale gwn kampani wymierzono przeciwko psom () Stworzono tak psychoz, e Teresa baa si, eby poszczuty motoch nie zrobi krzywdy Kareninowi. Dopiero w rok pniej nagromadzona agresja obrcia si na swj waciwy cel: na ludzi. Zwierzta mogy wreszcie odetchn. () (s. 290291).
Zauwamy, e w opisie tym relacja homo animal ujawnia si w dwjnasb. Pierwsza zaleno rozgrywa si wycznie w obrbie gatunku ludzkiego, ktry podzielony zostaje na dwa obozy: elitarn grup treserw, rekrutujc si spord przedstawicieli wadz komunistycznych oraz spoeczestwo poddajce si ich wadzy i ulegajce nagonce na zwierzta. Prowadzi to w efekcie do podziau drugiego, w ktrym tresowani przez wadz ludzie sami staj si oprawcami mordujcymi zwierzta, by pniej, w finalnym, zamierzonym przez wadze gecie, t wytrenowan na zwierztach agresj obrci na wasny gatunek. Gdy wic wrd ludzi zaobserwowa mona postawy skrajne, od dziaajcych z premedytacj treserw, przez niewiadomych procederu tresury wykonawcw ich woli, a do obywateli dostrzegajcych absurd i okruciestwo nagonki, zwierzta jawi si wycznie jako bezbronne ofiary. Za jeszcze bardziej kuriozalne uzna mona w zwizku z tym zwyczajowe, utarte w jzyku czenie okruciestwa z kondycj zwierzc. Opisane do tej pory przykady ludzko-zwierzcych interakcji i wspzalenoci stawiaj pod znakiem zapytania granic oddzielajc czowieka od zwierzcia. Tomasz i Teresa zdaj si to dostrzega, widz jednak, jak bardzo jej istnienie wpywa na ycie innych mieszkacw wsi. Mio do psa ludzi gorszy (s. 289) stwierdza Kundera. Wprowadza ona bowiem niebezpieczn dla hierarchicznie uporzdkowanego ludzkiego ycia poufao z gatunkiem uznawanym za gorszy. Gdy wydawaoby si, e dokadnej, bezwzgldnej granicy midzy czowiekiem a zwierzciem uchwyci niepodobna, e kamie Maksymilian Wroniszewski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 92
graniczny zaton w rzece pyta i wtpliwoci, pisarz wyznacza j z ca stanowczoci, nieprzekraczaln barier czynic dowiadczenie melancholii.
IV. Midzy mitem wiecznego powrotu a melancholijnym powtrzeniem
Pozornie klarowna opozycja Parmenidesa, ktr przywouje autor na pierwszych kartach ksiki, sytuujca ciepo i zimno, dobro i zo, ciar i lekko na przeciwlegych biegunach, doskonale wprowadza czytelnika w problem, przed ktrym staj bohaterowie powieci Teresa, Tomasz, Sabina i Franz. Kwesti zasadnicz dla kadego z nich zdaje si bowiem by pytanie o modus vivendi, jaki winni wybra, by wie szczliwe ycie. Maj oni do wyboru z jednej strony ywot pod saturnicznym, melancholijnym pitnem gravitas cikoci majcej rdo w opresyjnej, akumulujcej roli linearnie uksztatowanego czasu, obcionego balastem szeroko pojtej kultury, balastem dat, wydarze, artefaktw, ktrych przebieg i znaczenie jeli owej gravitas ulegn zmuszeni bd zapamita, dajc doj do gosu rodzcej si z tego imperatywu melancholia historica 17 . Z drugiej strony otwiera si przed nimi perspektywa vertigo lekkoci spod znaku Merkurego, cakowitego odrzucenia jakiegokolwiek zakorzenienia, oderwania od cigle odchodzcej w przeszo rzeczywistoci i ycia chwil teraniejsz, chwil uwolnionej od jarzma historii i kultury, ekstazy. Cay problem ley jednak w tym, e jak zauwaa Agata Bielik-Robson () ciar i lekko nie s przeciwiestwami; ich relacja jest znacznie bardziej zoona i subtelna () 18
Ta zoono relacji gravitas i vertigo stanowi rdo pyta, ktre stawiaj sobie bohaterowie, z niej czyni Kundera motor napdowy akcji powieci, skaniajc ostatecznie do pytania dlaczego czowiek naznaczony jest stygmatem czarnej ci, bez wzgldu na to jak ulotn czy cic przybiera ona posta. Kluczem do odpowiedzi na nie staje si wanie rozdzia ostatni i szkicowana w nim relacja midzy czowiekiem a zwierzciem, pozwalajca zrozumie istot ich egzystencji w wiecie. Po rnych perypetiach, ktre staj si udziaem Tomasza i Teresy, para decyduje o przeprowadzeniu si na wie. Zwaszcza dwie motywacje ich postpowania ujawniaj si w tym gecie. Jest to przede wszystkim wiadectwo skonienia si ku gravitas, chci zakorzenienia, jakie daje etos pracy i znojnego ycia na prowincji. Widoczne jednak jest w tym wyranym odciciu od dotychczasowego
17 A. Bielik-Robson, Melancholia i ekstaza: dwie formuy subiektywnoci, [w:] teje, Inna nowoczesno. Pytania o wspczesn formu duchowoci, Krakw 2000, s. 66-67. 18 Tame, s. 62. Midzy melancholi czowieka a zwierzcym rajem. Szkic o Nieznonej lekkoci bytu Milana Kundery JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 93 ycia take postrzeganie wsi na wzr mitycznej Arkadii, w ktrej chc na nowo rozpocz ycie, niejako odrodzi si. Teresa szybko zdaje sobie jednake spraw, e obraz wsi, jaki uksztatoway w jej umyle lektury i legendy, przedstawiajce j jako locus amoenus, miejsce rwnoci, zayoci i serdecznej przyjani, w ktrym wity cykliczny czas wyznaczany jest przez porzdek sacrum w tym wypadku niedzielnego naboestwa i nastpujcej po nim zabawy nijak ma si do wsi okresu komunizmu 19 , pozbawionej przestrzeni sakralnych, w ktrej rozchodzcy si po pracy do domw, wyzuci z tellurycznej wizi z tym miejscem ludzie, pragn przenie si do miasta, przekonani, e by uy tytuu innej powieci Kundery ycie jest gdzie indziej. Z tej wiadomoci rwnoczesnego skazania na znj egzystencji i przekonania, e jednak istnieje bd istniao jakie nieokrelone miejsce, w ktrym mona by szczliwym, rodzi si melancholia, przekrelajca spokojny ywot czowieka, ktry t wiadomo posidzie. Osob tak jest Teresa, ktra za kadym razem gdy idzie wypasa krowy, zabiera ze sob na k ksik, w symbol melancholijnego zamylenia, wszechobecny zwaszcza na siedemnastowiecznych, malarskich wyobraeniach Melancholii i melancholikw. Bohaterka niczym melancholijna figura sedens () siedzi na pniaku () (s. 290), przypominajc ywo posta ze synnego sztychu Drera oraz wzorowanego na nim 20 , cho jake odmiennego w technice i wymowie, obrazu Cranacha czy t z ryciny Castiglione, tym bardziej jeszcze z uwagi na fakt, e () Karenin siedzi obok niej z gow na jej kolanach () (s. 290). Zanim jeszcze Kundera napisze o Parmenidesie, w pierwszych zdaniach powieci streszcza nietzscheaski mit wiecznego powrotu i za niemieckim filozofem nazywa go najciszym brzemieniem (das schwerste Gewicht). To wanie charakter powtrzenia, ktremu podlega zarwno ycie czowieka jak i zwierzcia, stanowi najwiksz midzy nimi granic. Pies siedzcy u stp Teresy jest jedynie jej towarzyszem, niezdolnym do
19 Zauwamy, e utopijne idee komunistyczne w pewnej mierze wyrastaj take z chci powrotu do struktury spoecznej wsplnoty pierwotnej, ktrej czonkowie, nieuznajcy prawa wasnoci prywatnej, rniliby si od swych przodkw nie tylko znajomoci uatwiajcych ycie i prac technologii produkcji, lecz take wiadomoci procesw Historii, ktre do komunizmu miayby doprowadzi. O zwizku komunizmu i wyobrae arkadyjskich pisze J. Delumeau w swej ksice Historia raju. Ogrd rozkoszy, prze. E. Bkowska, Warszawa 1996, s. 195196, a take W. Tomasik w artykule Bezklasowo, bezpciowo O nudzie socrealistycznego wiata, [w:] Nuda w kulturze, red. P. Czapliski, P. liwiski, Pozna 1999, s. 174186. 20 Cho Cranach wzoruje swoj Melancholi (1532) na sztychu Melencolia I (1514) Drera, to interpretacje tych dzie winny by skrajnie odmienne. Podczas gdy Drer przedstawia alegori melancholijnego temperamentu w postaci anioa melancholii i czy j jak Arystoteles, a za nim m. in. Ficino z geniuszem, Cranach znaczenie melancholii wie z myl chrzecijask i z podstpnym dziaaniem Szatana, chccym odwie umys melancholika od kontemplacji Boga. Zajmujco na ten temat pisz: Y. Hersant, Czerwona melancholia, tum. M. Bieczyk, Ogrd 1992, nr 2, s. 279 290, a take Klibansky, Panofsky i Saxl w cytowanym niej studium. Maksymilian Wroniszewski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 94
odczuwania melancholii, gdy () nigdy nie zosta wygnany z Raju () 21 (s. 299). Nie jest zatem, jak chciaby Burton, stworzeniem naznaczonym pitnem czarnej ci. Jego dowiadczenie wiata jest odmienne ni dowiadczenie Teresy. Powtrzenie, ktremu podlega ycia psa, jest powtrzeniem radosnym, codziennym powrotem do punktu wyjcia, wyznaczanym przez czas cykliczny. Dla Teresy i Tomasza pitno repetytywnoci jest przeraajce. Zowieszczy wiat, w ktrym y im przyszo, to
() wiat bez pocztku i bez koca, wiat, w ktrym wszystko ju byo i wszystko zostao zapisane, i wszystko krci si w kole powtrzenia, () [w ktrym nic] nie ma imienia wasnego. Jest tylko teatralne rozmnoenie masek, przybra, alter ego w miejscu i miejsce utraty, wielorodno, w ktrej znale swoje imi to zobaczy i przywaszczy byt () 22 .
Kundera nazywa Karenina stranikiem zegara (s. 286), ktry chce, by czas jego opiekunw zespoli si z jego czasem. Do tej identyfikacji doj jednak nie moe, bo () ludzki czas nie toczy si po krgu, ale biegnie naprzd po linii prostej () [wic] czowiek nie moe by szczliwy, poniewa szczcie jest pragnieniem powtarzalnoci () (s. 300 -301). Oparty na nudzie i powtrzeniu tragiczny obraz cyklicznoci istnienia przeraa Teres, a wyrazem tego staje si sen, w ktrym widzi si ona w gronie kobiet maszerujcych wok basenu. Co chwila rozlega si strza to Tomasz zabija te, ktre sabn, nie przystaj do grupy. Strza ten jednak paradoksalnie jest wybawieniem od jaowej egzystencji, a dla kobiet stanowi chwil upojenia, wyrwania z rutyny, jest czym nieprzewidywalnym i nieoczekiwanym, dlatego na jego dwik wybuchaj one niepohamowanym miechem. Jake zbiene jest to wyobraenie z obawami Pascala, ktry dostrzegajc marno czowieka rozpitego midzy Nicoci a Nieskoczonoci, tak w Mylach pisa:
() Wyobramy sobie gromad ludzi na acuchach, skazanych na mier; codziennie kat morduje jednych na oczach drugich, przy czym ci, ktrzy zostaj, widz wasn dol w doli swoich blinich
21 Por.: J. Gromek, Szczcie psa, [w:] Kundera. Materiay z sympozjum zorganizowanego w Katowicach w dniach 25-26 kwietnia 1986 roku, red. J. Illg, Londyn 1988, s. 8093. Autorka zauwaa, e Karenin, bdc w istocie suczk noszc msk form imienia, jest kobiet i mczyzn rwnoczenie. Mona wic interpretowa ten fakt jako jeszcze jeden przejaw rajskiego rodowodu psa. Z jednej strony wyraa si on w penym zintegrowaniu osobowoci i tosamoci zwierzcia, z drugiej w poczeniu cech mskich i eskich, androginii charakteryzujcej mityczne istoty pierwotne pojawiajce si w wielu religiach, wierzeniach i podaniach. Na ten temat zob. m. in.: H.-P. Hasenfratz, Religie wiata staroytnego a chrzecijastwo. Ludzie, moce, bogowie w Cesarstwie Rzymskim, prze. U. Poprawska, Krakw 2006, s. 124132. 22 M. Bieczyk, Melancholia. O tych, co nigdy nie odnajd straty, Warszawa 2012, s. 37. Midzy melancholi czowieka a zwierzcym rajem. Szkic o Nieznonej lekkoci bytu Milana Kundery JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 95 i spogldaj po sobie wzajem z boleci a bez nadziei, czekaj swojej godziny. [Oto] obraz doli ludzkiej. ()23
Niewtpliwe to podobiestwo mimo tego, e dla Pascalowskich winiw nie ma nadziei na wyzwolenie z koa regularnoci i powtrzenia, dla nicych si Teresie kobiet owszem jest nim niespodziewana mier innej towarzyszki niedoli, ktra rwnie j sam, ju na zawsze, z tego koa uwalnia. W redniowieczu wierzono, e Adam obdarzony przez Boga usposobieniem sangwinicznym, najlepszym z moliwych, jak wwczas sdzono, gdy zgrzeszy, pozbawiony zosta tego przywileju i od tej pory ludzki rd wciela si w niedoskonae formy cholerykw, flegmatykw czy melancholikw wanie. () [Melancholia] powstaa z pierwszego owocu z nasienia Adama oraz z tchnienia wa, gdy Adam usucha jego gosu, zjadajc jabko. () 24 pisaa Hildegarda von Bingen. Upadek pierwszego czowieka wyznaczy posta ludzkiego losu. To z Adamem sprzed tego upadku porwnuje Kundera Karenina, ktry przegldajc si w lustrze () nie ma pojcia o dwoistoci ciaa i duszy () (s. 299). Owej dychotomii ludzkiej natury, ktra od wiekw trapi ludzko, i ktra nie daje wyjani si Teresie. Dla niej bowiem spojrzenie w lustro wie si z nieznajcym odpowiedzi pytaniem o istot bytu. Czowiek nie moe tego bytu, o ktrym pisze Bieczyk, przywaszczy, nie moe posi peni tosamoci. Ma za to cige poczucie rozdwojenia, rozmycia i dezintegracji osobowoci, bo skoro z Raju zosta raz wywiedziony, to za ycia nie jest mu dane do niego powrci ani uwolni si od rodzcych si z tego faktu konsekwencji. Na nic zda si w tej sytuacji zwrcenie ku vertigo, gdy tak jak karnawa niepoprzedzony postem nie jest ju karnawaem, tak permanentna ekstaza nie jest niczym innym jak nud, niekoczcym si i paradoksalnie przez to cicym brzemieniem repetycji. Wyzwolenia nie przynosi te prba odcicia si od przeszoci, bo w czasie uksztatowanym linearnie, a nie odnawiajcym si cyklicznie, wystarczy tylko bysk pamici, reminiscencja nawet niewiadoma, by powrci do czasw minionych i, co najbardziej tragiczne, nie mc odtworzy ich w formie, jak niegdy przybray. Tak zatem wyglda wiejska egzystencja Tomasza i Teresy, w ktrej pami powtarzajcych si motyww ycia za kadym razem kreli nieco odmienny ich obraz, kade spojrzenie wstecz naznaczone jest stygmatem anamorfozy, ktra sugeruje, e istnieje tej przeszoci jaki immanentnie spjny,
23 B. Pascal, Myli, prze. Tadeusz Boy-eleski, Warszawa, 2008, s. 118. 24 Cyt. za.: R. Klibansky, E. Panofsky, F. Saxl, Saturn i melancholia. Studia z historii, filozofii, przyrody, medycyny, religii oraz sztuki, prze. A. Kryczyska, Krakw 2009, s. 101. Maksymilian Wroniszewski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 96
archetypowy ksztat, wzbudzajcy tsknot powieciowej pary. Jest to tsknota za Rajem, uczucie, ktrego nie odczuwa Karenin, bo kady jego dzie jest dniem rozpoczynanym na nowo, niezakorzenionym w przeszoci. Karenin niczego nie utraci, nie moe wic odczuwa nostalgii. Tsknota za Edenem jest jak pisze Kundera () tsknot czowieka do tego, by nie by czowiekiem. (). To rozpacz spowodowana przewiadczeniem, e wiat idealny przemin, pogbiona tym bardziej, e docieraj do czowieka, niczym do winia przykutego do skay platoskiej jaskini, jakie blade, niewyrane tej Arkadii przebyski. Wyobramy sobie, e skazany na melancholi czowiek robi fotografi ukochanej osoby, by nastpnie wykona jej kserokopi, kolejnego dnia kopi tej kopii i tak w nieskoczono. Kada z nich odsya do tego samego wizerunku, ale kada jest zarazem odmienna, coraz bardziej niewyrana, zacierajca kontury twarzy, wyblaka. Im bardziej jednak odbiega ona od swego pierwowzoru, tym wiksz wzbudza za nim tsknot, tym samym mocniej przesuwajc pierwotne wyobraenie w sfer mitu, ju raczej fantazmatu ni wspomnienia. Oto obraz ycia Tomasza i Teresy, tak wyglda ywot czowieka, skazanego na rozpamitywanie wygnania z Edenu. Ludzka ch powrotu do Raju to by uy sw Mircei Eliadego () wyraz nostalgii za utraconym rajem zwierzcoci () 25 . Tak, ludzko tskni do swojej rajskiej, niewinnej, zwierzcej jeszcze, pierwotnej postaci, do () wiata jako raju, upragnionego status quo ante () 26 , ktrego jedynym reliktem jest dzi zwierz. Grzech pierworodny i idca za nim utrata przywileju egzystencji w czasie cyklicznym sprawia, e kada z obranych przez czowieka drg, majcych wie do szczcia, okazuje si krta i prowadzi wdrowca na manowce. Mimo to powie Kundery koczy si takim oto, charakteryzujcym modus vivendi naszej pary, stwierdzeniem: () smutek by form, a szczcie treci. Szczcie wypeniao przestrze smutku () (s. 316). Kolejna to odsona dwoistoci, dwoistoci melancholijnej dodajmy. Szczcie Tomasza i Teresy pochodzi z przezwycienia wiadomoci o uomnoci egzystencji i tu ujawnia si ich podobiestwo do Demokryta, do ktrego i my zataczajc koo powrcilimy, i ponownie do Drerowskiego Anioa Melancholii, ktrych geniusz na stae zwizany jest ze smutkiem to sowa Nervala () widzenia rzeczy, jakimi s () 27 . Prowincja w komunistycznej Czechosowacji, ostatni jak okae si w, przekrelajcym dopiero co odnalezione szczcie bohaterw, ironicznym zakoczeniu
25 M. Eliade, Mit wiecznego powrotu, prze. K. Kocjan, Warszawa 1998, s. 104. 26 M. Zaleski, wiat powtrzony, [w:] tego, Formy pamici, Gdask 2004, s. 25. 27
Cyt. za: M. Bieczyk, Melancholia, s. 48. Midzy melancholi czowieka a zwierzcym rajem. Szkic o Nieznonej lekkoci bytu Milana Kundery JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 97 przystanek na yciowej drodze Tomasza i Teresy, czy w sobie dwa, biegunowo odmienne wiaty jednorodn przestrze nieznajcego dwoistoci Karenina oraz rzeczywisto wypdzonych z Raju mieszkacw, nieznajdujcych na wsi spokoju i szczcia, chccych zamieni prowincj na miasto arkadyjsko-mityczny wytwr wieku ubiegego. Tak jak ycie ludzi i zwierzt przebiega w cisej symbiozie, tak nierozczne s te dwa modele egzystencji naznaczony czarn ci ywot czowieka i rajski ywot zwierzcia. Cho cakowicie rne, jednego maj jednak ojca te wiaty Saturna, boga dwoistoci, patrona Zotego Wieku a zarazem okrutnika poerajcego wasne dzieci, ktrego dwie crki: () Melancholia i Utopia jak dwie szekspirowskie siostry nienawidz si serdecznie i hipnotycznie przycigaj () 28 .
SUMMARY Between human melancholy and animal paradise. Thesis on The Unbearable Lightness of Being by Milan Kundera This outline is devoted to the reflection of the human-animal interactions depicted in the last chapter of The Unbearable Lightness of Being by Milan Kundera. It describes the strategies of species differentiation derived especially from the Judeo-Christian tradition and the Cartesian concept of machina animata which the author calls into question, which in turn corresponds to the trend of modern Human-Animal Studies. The experience of melancholy and the associated with it repetition figure (Pascal, Bieczyk), longing for Arcadian reality (Eliade) and the contraposition of the cyclic and linear experience of time (Bielik-Robson) is made by Kundera the dividing point between the man and the animal. The analysis of these relationships is the main subject of this study.
28
Tame, s. 46. JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
studia ZWIN CZYLI MCZYZNA JAKO MYSZ W PUAPCE LIBIDO. PARAFRAZA PSYCHOANALITYCZNO -ANIMALISTYCZNA PIOTR KRUPISKI o niewielkie opowiadanie z tomu Zoto aobne 1 , opatrzone do enigmatycznym tytuem, kusi perspektyw wielokierunkowej interpretacji. Mona omale odnie wraenie, i zostao stworzone dla literaturoznawcw, a wic dla osb zawodowo zajmujcych si wydobywaniem (konstruowaniem) sensu tyle w tym opowiadaniu literatury wanie, intertekstualnego (i autointertekstualnego) opalizowania znacze. Mielibymy wic do czynienia ze swoist wariacj narracyjn i narratologiczn, ktrej autor tyle chciaby nam co powiedzie, ile usysze, jak zabrzmi to, co wypowiedziane, czego oczywicie nie naley traktowa jako zarzutu, raczej jako zacht do swobodnej gry interpretacyjnej. Grajmy zatem. Zaproponowana tu gra w Pankowskiego nieprzypadkowo skojarzy si moe z tytuem znanej ksiki krakowskiego historyka literatury Jerzego Jarzbskiego 2 . Paralela Gombrowicz-Pankowski, a waciwie Pankowski-Gombrowicz do czsto pojawia si bowiem w spienionym nurcie krytycznoliterackiego dyskursu, niestety funkcjonuje w nim
1 M. Pankowski, Zwin, [w:] tego, Zoto aobne, Koszalin 2002. W dalszej czci szkicu cytaty z tego opowiadania oznacza bd inicjaem Z oraz liczb oznaczajc numer stronicy. 2 J. Jarzbski, Gra w Gombrowicza, Warszawa 1982. T Zwin czyli mczyzna jako mysz w puapce libido. Parafraza psychoanalityczno-animalistyczna JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 99 jednak na zasadzie wytartego liczmanu, opinii stanowicej strywializowan wersj teorii Harolda Blooma 3 , czynicej w tym wypadku z Pankowskiego pnomodernistyczne kwiecie, zbuntowane przeciwko swoim korzeniom, pisarza wiecznie niedojrzaego (aczkolwiek nie w gombrowiczowskim sensie), ktrego poczynania skutecznie utrudniaj pta literackiego resentymentu. Resentymentu, doprecyzujmy, u ktrego rde tkwi nieskrywana fascynacja dzieem Gombrowicza. Myl i jest to zarazem pierwsza z hipotez w obrbie mojego szkicu e autorowi Smagej swobody do tego stopnia doskwieray tego typu mao wysublimowane koncepcje, e na kartach Zwinu postanowi sobie dyskretnie zakpi z ich wyznawcw, proponujc utwr w duej mierze utkany wanie z gombrowiczowskich fantazmatw, poddanych wszake znaczcej wielostronnej modyfikacji. Raczej nie narazimy si na zarzut egzageracji stwierdzajc, e najistotniejsz ze sfer, w ktrych przecinaj si trajektorie wyobrani obu wybitnych polskich pisarzy, jest przestrze erotyzmu. I chodzi tu nie tyle o sam (nad)obecno wtkw erotycznych ktre wielkie dzieo jest od nich wolne? ile o niezwykle istotn funkcj, jak obaj twrcy zdecydowali si powierzy Erosowi 4 . Nie porzucajc jeszcze przez moment wiata greckiej mitologii, mona by rzec, e w twrczoci Gombrowicza i Pankowskiego spod maski Erosa co rusz wychyla si Hermes. Jest bowiem erotyzm w moim przekonaniu nie tylko jednym z tych czynnikw, ktry niemal od debiutu wprowadza w ruch narracyjne planety obu autorw (w wypadku Pankowskiego nawet planet Auszwic 5 ), ale stanowi take co wicej ni fabularne spiritus movens. Mona by wrcz mwi o szczeglnym rodzaju erotycznej hermeneutyki: umiejtnoci interpretacji midzyludzkich relacji, nabytej dziki licznym podrom odbytym w gb labiryntu podania. Jedna z takich ekskursji opisana zostaa wanie w interesujcym mnie opowiadaniu. Od razu doda jednak naley, e podre to do szczeglnej natury, w ich trakcie nic nie jest takie, jak na pozr zdaje si wyglda, mapy s przetarte, pozbawione wsprzdnych, a horyzont ruchomy. Dzieje si tak przede wszystkim dlatego, i przyszo nam w lad za narratorskim cicerone wkroczy na labilny grunt tego, co n i e w i a d o m e. I to niewiadome niejako wielokrotnie. Wszak, jak poucza choby Jacques Lacan (i jego nader liczni egzegeci 6 ), podejmujc si tej osobliwej gry zwanej
3 H. Bloom, Lk przed wpywem. Teoria poezji, prze. A. Bielik-Robson, M. Szuster, Krakw 2002. 4 Na temat ten pisa m.in. Janusz Pawowski. Zob. tego, Erotyzm Gombrowicza, [w:] Gombrowicz i krytycy, red. Z. apiski, Krakw-Warszawa 1984. 5 Obszerniej o tym zjawisku pisaem w jednym z rozdziaw swojej monografii: Ciao, historia, kultura. Pisarstwo Mariana Pankowskiego i Leo Lipskiego wobec tabu, Szczecin 2011. 6 Por. np. J. Lacan, Funkcja i pole mwienia i mowy w psychoanalizie, prze. B. Gorczyca, W. Grajewski, Warszawa Piotr Krupiski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 100
interpretacj, powinnimy pamita, e to, co uda nam si wytropi w trakcie badania referencji (porzdku fabularnego, logiki wiadomoci bohaterw) to wprawdzie niezwykle istotny, ale bynajmniej nie jedyny z wymiarw analizowanego tekstu tekstu, ktry podobnie jak podmiot (w tekstowej strukturze uobecniony) ma i swoj sfer niewiadom, o rozmytych konturach wyznaczonych przez pulsujcy ruch signifiants. Poruszajc si po tak niepewnym gruncie, pozostaje nam zatem wierzy w sprawno interpretacyjnego instrumentarium, nie powinno zabrakn pord niego psychoanalitycznej busoli 7 cho zapewne pojawi si i tacy, ktrzy stwierdz, e jej iga magnetyczna niebezpiecznie upodabnia si niekiedy do wskazwek mikkich zegarw znanych z pcien Salvadora Dali. Mimo to sprbujmy pody szlakiem, jaki wyznaczy dla nas Marian Pankowski. A szlak to wielokrotnie rozwidlajcy si, w ogle przestrze w tym niedugim opowiadaniu odgrywa kluczow rol, co w jakiej mierze zapowiada ju toponim, ktry posuy za tytu utworu 8 . Aby jednak mogo doj do podrowania bohatera-narratora po tej najbardziej realnej z map, aby przed naszymi oczyma mg odsoni si fragment belgijsko-holenderskiego wybrzea (na ktrym usytuowany zosta tytuowy rezerwat ptakw), wpierw nastpi musi ruch pamici. Ruch regresywny. Pisarz po raz kolejny sign bowiem po jedn ze swoich ulubionych strategii narracyjnych, opart na efekcie reminiscencji (w tomie Zoto aobne reprezentuj j take takie opowiadania jak Moja SS Rottenfhrer Johanna czy Lekcja Simony). Jak si wydaje, ten rodzaj przemieszczenia paszczyzn czasowych spenia dwie funkcje, z jednej strony pozwala pierwszoosobowemu narratorowi na naturalne w podobnych okolicznociach porwnywanie autoportretw, poszukiwanie ladw, jakie na fakturze psyche odcisn upywajcy czas, a zwaszcza ukazanie wpywu wywartego przez wydarzenia bdce kanw utworu, z drugiej w do nieoczekiwany sposb zmienia to status opowiedzianej opowieci (a co za tym idzie, rwnie naszej interpretacji), ktra z twardego gruntu faktw zelizguje si w stron wodospadu domysw i hipotez. Staje si tak na skutek permanentnej mediatyzacji, jakiej w Zwinie podlega dowiadczenie rzeczywistoci, ale i dotyczca go opowie wywd w duej mierze odnoszcy si do samego procesu opowiadania, prby rozsunicia tkaniny przeszoci po to, by wydoby stamtd wci niejasny ukryty sens. Ujawnia si on
1996; S. iek, Wzniosy obiekt ideologii, prze. J. Bator, P. Dybel, Wrocaw 2001. 7 Na temat zwizkw teorii psychoanalitycznej z literaturoznawstwem zob. np. P Dybel, Psychoanaliza i literaturoznawstwo, [w:] Psychoanaliza i literatura, wybr, redakcja i opracowanie P. Dybel, M. Gowiski, Gdask 2001. 8 Zwin jak uprzejmie informuje nas narrator to znany rezerwat ornitologiczny, obejmujcy piaszczyste achy pogranicza belgijsko-holenderskiego, zalewane rokrocznie wysokimi wodami Morza Pnocnego. M. Pankowski, Z 44. Por. R.H. Charlier, The Zwin: From Golden Inlet to Nature Reserve, Journal of Coastal Research 2011, nr 27. Zwin czyli mczyzna jako mysz w puapce libido. Parafraza psychoanalityczno-animalistyczna JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 101 narratorowi (a i to oczywicie poowicznie, gdy nikt z nas nie ma wstpu za drzwi treci przez samego siebie nieuwiadamianych) na zasadzie retroaktywnej, jako efekt osobliwej autointerpretacji. Co najistotniejsze jednak, tym, ktry w wyniku tej skomplikowanej transkrypcji wspomnie zblia si do ldu prawdy o interpretacyjnym charakterze wszelkiego dowiadczenia, o niemonoci dotarcia nawet do wasnych najintymniejszych przey bez porednictwa interpretacji, jest w naszym utworze pisarz kolejne z sobowtrowych wciele Pankowskiego. Kt jeli nie twrca operujcy sowem powinien w peni zdawa sobie bowiem spraw z rangi, jak w naszym yciu odgrywaj wszelkiego rodzaju cudzysowy znaki nieuchronnego zaporedniczenia. Narratorowi Zwinu rzeczywicie nieobcy jest ten rodzaj samowiadomoci. Oto jak postrzega w nieunikniony klincz:
Po latach dwudziestu nieatwo rozwija treci wczesne, nie gubic wczorajszych cudzysoww 9
Czy autor moe dzi czesa wczesn niesforn czupryn? No i czy utwr, ktry wystukuj na mej nowej Olimpii, ma si w jakim stopniu do mnie odnosi? Innymi sowy, czy ma sens, ebym jak owczarek biega wzdu marginesu tej stronicy, naszczekujc tre wybiegajc poza A4 (Z 50).
Rozsupujc powoli w narratologiczny wze, stwierdzi by wic naleao, e tym, z czym przyszo nam si zmaga, wczytujc si w kolejne warstwy utworu Pankowskiego (rwnie w t autotematyczn), jest interpretacja interpretacji, rozbir tego, co samo w sobie jawi si jako efekt mudnej analizy, nawet jeli moliwoci tej autodedukcji ze zrozumiaych wzgldw wydaj si ograniczone. Pamitajc o tym podwjnym (a nawet potrjnym) zaporedniczeniu, sprbujmy nieco bliej przyjrze si narratorowi opowiadania, ktry z pomoc wehikuu wspomnie podda si ryzykownej, jak si miao okaza, czynnoci introspekcji. Rzecz jasna, nie jest moj intencj prba dotarcia do niewiadomoci protagonisty utworu pisarza z Sanoka wbrew pozorom podobny bd, polegajcy na obdarowaniu
9 Cudzysw to istotna figura w myleniu (i odczuwaniu) Gombrowiczowskim. Oddajmy gos komentatorowi dziea autora Kosmosu: Konsekwencje tego zadomowienia w niezamieszkalnym s niewesoe: podmiot zostaje, jak pisaem, wydany temu, nad czym nie panuje: wstydowi, gupocie, nierozumieniu, ktre staj si figurami wywaszczenia w porzdku symbolicznym. Podmiot Gombrowiczowski jest podmiotem roztargnionym, czyli rozproszonym, bdcym zawsze nie u siebie, zawsze poddanym czemu innemu (Innemu). Skoro nie jest mu dane ycie w Imaginarium, ktre stanowi miejsce spenionej mioci i penego rozumienia, cudzysw za to znak Symbolicznego, tego, e uczucia s zawsze zaporedniczone przez jzyk i kultur, to Gombrowicz musi wyzna, e uczu dowiadcza moe jedynie w cudzysowie (Dziennik I). Ma racj: uczucia zawsze przepenione s cudzymi sowami. M.P. Markowski, Czarny nurt. Gombrowicz, wiat, literatura, Krakw 2004, s. 56. Piotr Krupiski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 102
fikcyjnego przecie bytu darem pozaliterackiej realnoci, pojawia si niekiedy na marginesie odczyta inspirowanych psychoanaliz protagonisty, dodajmy, ktry, jak to czsto u Pankowskiego bywa, nosi wiele cech podmiotu sylleptycznego 10 , co w jakiej mierze intensyfikuje tylko interpretacyjn pokus lawirowania na pograniczu tego, co rzeczywiste i fikcyjne. C zatem wiemy o naszym (pierwszoosobowym) narratorze? Oprcz tego, e, jako si rzeko, niezwykle blisko mu do roli autorskiego porte-parole. W momencie, gdy zaczynamy wsuchiwa si w jego opowie, ten polski emigrant, podobnie jak autor mieszkajcy w Krlestwie Belgii (najprawdopodobniej w jego flamandzkiej czci), jest ju wdowcem, kim, kto swoje ycie postrzega jako sfer faktw dokonanych. Z krtkiej przedakcji (ktra w chronologicznym sensie jest odleg post-akcj) o nim samym dowiadujemy si niewiele, narrator informuje nas natomiast, i to ju w pierwszym zdaniu opowiadania, o tym, co w jego opinii dogbnie miao go ukonstytuowa. Gdyby nie listonosz, nigdy by nie doszo do tego wszystkiego, co dzi, po niemal dwudziestu latach, nazywam jednym sowem Zwin (Z 43). Na pozr wic powinnimy czu si wprowadzeni in medias res, reguy suspensu nakazuj jednak autorowi jeszcze przez pewien czas trzyma czytelnikw w napiciu. Jeli przyjrzymy si raz jeszcze strukturze inicjalnego zdania, okae si, e jest to wypowied niejako o dwch kocach; z jednej strony mamy bowiem Zwin, miejsce, jak zapewnia narrator, gdzie wszystko si zaczo, z drugiej niepozorn posta listonosza, posaca, ktry do tego miejsca (porednio) doprowadzi, tym samym uruchamiajc lawin erotycznych wypadkw. Ale rola listonosza nie ogranicza si li tylko do poinformowania zaprzyjanionego z nim bohatera o nadmorskim rezerwacie ornitologicznym, gdzie mona udanie spdza weekendy. Jest on wany w yciu naszego mieszczanina take jako ten, dziki ktremu podtrzymywana jest korespondencyjna wi z matk. Listy dostarczane w rwnych tygodniowych odstpach to bodaj jedyne wydarzenie, ktre wybija bohatera ze zrytualizowanego rytmu codziennoci. Wydarzenie, ktrego z utsknieniem on wyczekuje. Bo cho bohater-narrator w chwili, kiedy moemy mu si przyglda (pamitajmy, e to moment ukazany lunet wspomnie!), jest ju mczyzn dojrzaym, bliskim progu czterdziestego roku ycia, w niczym nie osabia to jego wizi z matk, ba, mimo niemaej odlegoci oraz, jak moemy si domyla, oddzielajcej ich elaznej kurtyny, wi ta (ciao-w-ciao z synem?) staje si coraz mocniejsza. Co istotne w pamici bohatera relacja ta odciska si przede wszystkim jako Prawo, wytyczony matczyn rk zbir zasad i zakazw jawicych si jako obsesyjnie powracajce przestrogi. Czego dotycz? Nie
10 Zob. R. Nycz, Tropy ja. Koncepcje podmiotowoci w literaturze polskiej ostatniego stulecia, [w:] tego, Jzyk modernizmu, Wrocaw 1997. Zwin czyli mczyzna jako mysz w puapce libido. Parafraza psychoanalityczno-animalistyczna JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 103 powiemy za duo, stwierdzajc, e odnosz si one gwnie do sfery ycia erotycznego. (Nad)opiekuczej matce zaley wic na emocjonalnym zaangaowaniu si syna (Czas, eby pomyla o granicy swej samotnoci [Z 450]), pozostawia sobie ona jednak przywilej decydowania o kierunku owego zaangaowania. Bo tak chyba naley rozumie jej sowa zawarte w postscriptum jednego z listw: Wiem, e rad moich nie potrzebujesz, ale jedno Ci powtarzam: nie zadawaj si z rozwdkami (Z 46). Cao opowiadania dotyczy bdzie skutkw zamania tego rodzicielskiego tabu. A miejsce, w ktrym doszo do aktu owego przekroczenia, jest nieprzypadkowe. Zwin rezerwat ornitologiczny. Fragmenty mu powicone z powodzeniem mogyby suy za przykad wspczesnej prozatorskiej wersji poematu opisowego, tyle w tym opowiadaniu pietyzmu dla nadmorskiej flory i (awi)fauny. Pisarz (i myl tym razem rwnie o prozaiku bdcym narratorem i gwnym bohaterem utworu) nie ogranicza si jednak do sugestywnego opisu okolicznoci przyrody, ale postpuje filozoficzny krok dalej, w stron teorii rezerwatu jako swoistego miejsca aporetycznego. Rezerwat widziany oczyma narratora balansuje midzy przeciwiestwami wolnoci i zniewolenia, dzikoci i oswojenia, nie dosigajc jednake adnego z tych biegunw. Patrzc z tej perspektywy, ptasi pensjonariusze Zwinu (szczliwe dzikie gsi, poczciwe boki i inne mniej znane brodce 11 [Z 44]) nie rniliby si zbyt wiele od wspczesnych Indian pnocnoamerykaskich czy mieszkacw egzotycznych wiosek turystycznych, ktrych zadaniem byby udzia w spektaklu imitowania dzikoci absolutnej. Narrator, ktry jako emigrant jak mao kto niele zna si na aktorstwie i w ogle na udawaniu, e jest si kim innym, ni to wynika z dowodu osobistego (Z 45), potrafi naleycie doceni wysiki skrzydlatych aktorw. Ale to, co dla dalszego rozwoju fabuy najistotniejsze, nie odbywa si w przestrzeni midzy ludmi a zwierztami. Warte to podkrelenia rwnie z tego powodu, e cho nasze opowiadanie w niespotykanym jak na Pankowskiego stopniu obfituje w zwierzce motywy i metafory, to jednak ta imponujca ilo z rnych wzgldw nie chce si przeksztaci w jako. Autor Rudolfa, ktry wedle utrwalonych modernistycznych wzorcw ludzkie ycie, ale i wspycie (!), konsekwentnie lokuje w obrbie paradygmatu szeroko pojtej filozofii natury, na wi t nie przestaje patrze z wyranie antropocentrycznej perspektywy. Mimo wic wprowadzenia na scen Zwinu wielu zwierzt czy bdzie to wymienione przed momentem ptactwo, czy myszy bd pazy autor nie
11 Pewna nieciso ornitologiczna. Zaimek przymiotny wskazujcy inne mgby sugerowa, e zarwno gsi, jak i bociany nale do brodcw (Tringinae), tymczasem nie s one przedstawicielami tej podrodziny bekasowatych (by jednak dodatkowo skomplikowa spraw dodajmy, e bocian naley do rzdu brodzcych). Zob. A.G. Kruszewicz, Ptaki Polski, t. I, Warszawa 2005. Piotr Krupiski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 104
chce, lub nie jest w stanie (przynajmniej w tym utworze 12 ) zaoferowa im niczego wicej ni role wyraziste, ale mimo wszystko drugoplanowe. adna z tych wielu zwierzcych istot nie stanie si wic osob, konkretnym, ucharakteryzowanym indywidualnie bohaterem, person, skrywajc pod swoj mask realne stworzenie 13 , przyjdzie im za to w gwnej mierze peni funkcj reprezentantw wiata przyrody, dziki ktrym wewntrznie chybotliwy mski protagonista wkrtce dowie si czego istotnego na temat kobiet i kobiecoci. Bo to, co w utworze Pankowskiego antropocentryczne, nieuchwytnie przechyla si w androcentryczne, sprawiajc tym samym, e cao przedstawionego wiata musi wspiera si na fundamencie a za dobrze znanego nam dualizmu utosamionej z mskoci kultury, ktrej przeciwstawiona jest zrwnana z eskoci natura. Nie wyprzedzajmy jednak faktw i wrmy na teren rezerwatu. Jako si rzeko, to, co kluczowe dla dalszej fabularnej dynamiki, wydarzy si pomidzy dwojgiem osb zwiedzajcych w ptasi przybytek, pomidzy par wycieczkowiczw spragnion ekologicznych, i jak si miao okaza, nie tylko ekologicznych wrae. Pisarska pomysowo polega bowiem na tym, e to, co ju wkrtce przybliy nam narracyjna kamera (z kamer wrd ludzi), w duym stopniu odtwarza bdzie mechanizmy rodem z rezerwatowego terytorium. Ile tu analogii i paraleli. Feeria konceptw, jakiej nie powstydziby si barokowy poeta. Uwodzenie jako owy. Flirt jako sztuka zastawiania side. Miosna przygoda jako otwierajca si puapka. Czy musz dodawa, kto w tym tekstowym romansie (ale i w romansie z tekstem romansu dotyczcym) bdzie myliwym, a kto zwierzyn i czyja wolno ju wkrtce bdzie zagroona? Tym razem instynkt pisarski podpowiada Pankowskiemu pene odwrcenie rl a za dobrze znanych z patriarchalnych scenariuszy, paradoksalnie jednak ta nieoczekiwana zmiana miejsc na miosnej scenie (kobieta jako uwodzicielka, mczyzna jako bierny przedmiot podania) nie tylko nie impregnuje faktury tekstu przeciw inwazji mizoginicznych (i kryptomizoginicznych) fantazmatw, ale wrcz przeciwnie, przyczynia si do rozkwitu tej szczeglnej mskiej choroby 14 . Mamy wic fabularn sytuacj niczym z wodewilu, ale w wersji rebours. On pochliwy niczym ania, osobowo pasywna, bezradna, wiecznie wyczekujca, tumica podanie, nieodrodny syn matki 15 na krtkiej smyczy ppowiny. Ona Lucie, ta, w ktrej
12 O wtkach posthumanistycznych w twrczoci Pankowskiego (na podstawie dramatu Chrabszcze) pisaem w szkicu: Ra i wieprz, czyli o wojnie widzianej spod podogi, w: Kobiece wojny. Prba lektury, red. K.R. ozowska, Szczecin 2011. 13 A. Barcz, Posthumanizm i jego zwierzce odgosy w literaturze, Teksty Drugie 2013, nr 1-2, s. 68. 14 Por. D.D. Gilmore, Mizoginia czyli mska choroba, prze. J. Margaski, Krakw 2003. 15 Syn matki to jedna z czterech pci (obok crki matki, crki ojca i syna ojca), wskazanych przez Zwin czyli mczyzna jako mysz w puapce libido. Parafraza psychoanalityczno-animalistyczna JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 105 doni od pocztku spoczywaj wszelkie nici inicjatywy, zwinowska (wic i bardzo zwin-na) Diana, bez chitonu i koczanu, za to w myliwskich butach. Gdy dowiemy si (wraz z bohaterem), e jest rozwdk, nic ju nie powstrzyma logiki erotycznych (f)aktw, ktre niczym w baniowym schemacie swj fina mie bd w wypenieniu si zowrbnej matczynej przepowiedni. Kontynuujc gr z baniow poetyk, moglibymy powiedzie, e nie doszoby do przygody, a nawet caej serii przygd mskiego bohatera, gdyby w nieroztropny (cho ju nie a taki mody) modzieniec nieopatrznie nie zboczy ze szlaku wskazanego przez matk (Istnia wic obszar ogrodzony sowem matczynym, do ktrego nie miaem wstpu [Z 51]). Tym razem niebezpieczestwo miao przyj nie ze strony wilka (wilczycy), ale sprytnej myliwej-sidlarki. Pejza, w ktrym doszo do udanych oww, nieoczekiwanie zmieniby swj charakter. A prosioby si tu o psychoanalityczn wykadni. Przypomnijmy, znajdujemy si w rezerwacie zlokalizowanym na wydmach, na niby- ldzie, w miejscu zalewanym rokrocznie wysokimi wodami Morza Pnocnego. Nie trzeba si odwoywa do pism Gastona Bachelarda 16 , by pamita, e woda to ywio tradycyjnie utosamiany z kobiecoci. Topografia naszkicowana w opowiadaniu nagle zaczaby si zatem rymowa z kartografi mskiej psychiki: niezwizana energia libidalna, niczym sona morska woda, rozpuszcza od dou, rozmywa stay ld kartezjaskiego 17
podmiotu. Fale morza, ktre z niesabnc nigdy uporczywoci bij w wybrzee odwrt i powtrzenie stopniowo usuwaj podmiotowi twardy ld, w jego miejsce oferujc ruchomy piasek. Ni, jak w tej sytuacji proponuje bohaterowi towarzyszka, wiedzie wprost do labiryntu podania. Dowiedziawszy si, e jestem tu po raz pierwszy, zaproponowaa mi krtki wypad w stron ach poronitych misist szorstk traw i o cudo! fioletowym, powiedzmy po starowiecku, kwieciem (Z 46). Fragmencik w miao moglibymy umieci w erotycznym zielniku Pankowskiego 18 , ksidze, w ktrej a roi si od waginalnych pseudonimw.
wspczesnego duskiego psychoanalityka. Zob. O. Vedfelt, Kobieco w mczynie. Psychologia wspczesnego mczyzny z przedmow autora do wydania polskiego, prze. P. Billig, Warszawa 1995. 16 Por. G. Bachelard, Wyobrania poetycka. Wybr pism, wyb. H. Chudak, prze. H. Chudak, A. Tatarkiewicz, przedmowa J. Boski, Warszawa 1975. 17 Trop kartezjaski pojawia si bezporednio 18 Bodaj najpeniejszy wykad erotycznej botaniki u Pankowskiego odnajdziemy w tomie W stron mioci. Pozwol sobie zacytowa nieco duszy fragment: Na pocztek zapytam pana o co no nic, sam pan zobaczy chciaabym si dowiedzie, czy nadal wymawia pan pierwsza mio bez ironicznego cudzysowu? Innymi sowy, czy cigle jeszcze godzi si pan z romantyczn treci tego okrelenia z tamtymi fiokami wtenczas nad Sanem? Hmm Dzi sowa te wi si z czasem lektur gimnazjalisty wypominaj te ubstwo wczesnej wyobrani seksualnej niewiadomo koniecznoci dialogu cia A fioki one odpowiadaj wanie okresowi mej czystoci. Byy kwiatem mej ulegoci byy hodem skadanym matce, a potem pierwszej mioci. A dzi? Nadal daje pan fiokom pierwszestwo? Taaak w zielniku moich wspomnie Uyj porwnania z dziejw historii muzyki By to czas klawesynu. Piotr Krupiski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 106
Na pozr wic nasza miosna fabua szczliwie dobiega kresu. Oto (spnieni) kochankowie znikaj za ruchom kurtyn wydmy i nic nie powinno stan na przeszkodzie, by mczyzna z bliska, a nawet bardzo bliska mg przyjrze si szorstkiej misistoci (kwiat rosiczki zamyka si nad schwytanym owadem 19 ). A jednak nic z tych rzeczy. Przewrotny autor po raz kolejny pata nam figla: to, co skonni bylimy traktowa jako kulminacj, okazao si zaledwie retardacyjnym preludium do dramatu cia (wicej ni dwch!), ktry wypeni si w innym miejscu, w innym czasie. Zanim do tego dojdzie, bohaterowi (oraz zaknionym wrae czytelnikom) wystarczy musi wrczona przez Lucie wizytwka, stanowica udan, jak si ju wkrtce okae, erotyczn przynt. By jednak mogo zosta wypowiedziane: consummatum est, wpierw mski bohater ponownie porzuci musi wiat domowej swojskoci. Wraz z jego podr do wiejskiej rezydencji Lucie, dokd zaproszony zosta na poranne koncerty ptasie (i kto tu rycho bdzie cienko piewa?) w wyrany sposb ewoluuje poetyka naszego opowiadania. Mona nawet powiedzie, e zmiana ta ma charakter paralelny, z jednej wic strony obserwujemy, jak podmiot stopniowo wywaszczany jest z oswojonej przestrzeni ycia, poddanej dotd czujnej matczynej kontroli, z drugiej pod wpywem niesamowitej (i ju teraz chciabym uruchomi freudowski 20 potencja tego epitetu) wieloznacznoci, szerokim strumieniem ingerujcej w jego ywot, pka co w stylistycznej strukturze utworu, ktry stopniowo poczyna grawitowa ku, nazwijmy to tak, oniryczno-erotycznej odmianie groteski. Aura ta przypomina nieco klimat wczesnych opowiada Witolda Gombrowicza, zaryzykowabym nawet stwierdzenie, e Zwin, zwaszcza w swej drugiej czci, miao uchodzi by mg za Gombrowiczowski apokryf, nieznany odprysk Pamitnika tym razem z okresu pnej niedojrzaoci. A opini swoj opieram nie tylko na chybotliwym fundamencie podobiestw stylistycznej natury, ale i na istotnym tropie fabularnym. Wie si on z postaci, ktra sprawi, e to, co do tej pory zapowiadao si jako do konwencjonalny romans w odcinkach, nagle przeistoczy si w osobliwy miosny trjkt. Nierwnoboczny. T osob jest Anna, ekscentryczna suca wacicielki domu, zwana rwnie kucht, co mogoby wskazywa na pewne pokrewiestwo i mwi tu zarwno o postaci, jak i specyfice gry podania, jaka wkrtce si rozwinie ze sugami do
Potem inne kwiaty? Inna muzyka? Potwierdzam zaduman gow. Inne Bd niedyskretna Ra i rock and roll? Nie rozemiaem si. Patrz jej w oczy, raczej wzruszony ni ubawiony. Nie, nie ra czarny bez o przepysznym kwiatostanie zebranym w kremowe cuchnce padlin baldachy Trzeba byo mi czasu i dowiadczenia, eby doj do odkrycia jego mrocznej urody. M. Pankowski, W stron mioci, posowie H. Bereza, Warszawa 2001, s. 21. 19 Cz. Miosz, Krtka dygresja o kobiecie jako przedstawicielce Natury, [w:] tego, Widzenia nad Zatok San Francisco, Krakw 1989, s. 26. 20 Zob. S. Freud, Niesamowite, [w:] tego, Pisma psychologiczne, prze. R. Reszke, Warszawa 1997. Zwin czyli mczyzna jako mysz w puapce libido. Parafraza psychoanalityczno-animalistyczna JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 107 wszystkiego, plebejskimi bohaterkami najgoniejszej, skandalizujcej odsony Bakakaju, jak byo opowiadanie Na kuchennych schodach 21 . Zanim jednak bliej przyjrzymy si postaci, na ktrej skupia si wizka erotycznego zainteresowania narratora (i zarazem gwnego bohatera) opowiadania Pankowskiego, par sw powimy siedzibie jego gospodyni oraz atmosferze panujcej w tym zaiste wyjtkowym domostwie. A atmosfera ta, jak wspominaem, wraz z rozwojem sytuacji niepokojco zblia si zaczyna do progu tego, co za ojcem psychoanalizy okrelamy jako niesamowite (das Unheimliche). Na pozr wic przyszo nam obserwowa scen niczym z mieszczaskiego dramatu, oto pan i pani spotykaj si w maym domku, elokwentnie konwersuj, konsumuj kolejne dania, podstawiane przez usun gosposi, grzecznie wymieniajc si przy tym smakowymi wraeniami, jednake pod bezpiecznym dachem konwencji z naga zaczyna co zgrzyta to, co dotd jawio si jako oswojona codzienno, teraz chwieje si w posadach, stopniowo ujawniajc swj nieoczywisty charakter. Tak dziaa przypyw niesamowitego. Sprawia, e oddajmy gos polskiemu komentatorowi Freuda to, co domowe, swojskie i oswojone (jak okieznane i udomowione zwierzta), familiarne (a wic rodzinne) i intymne, zostaje nagle wystawione na dziaanie obcoci, ktra wdziera si w granice domu, rozlunia wizi rodzinne, a udomowione zwierzta spuszcza z uwizi 22 . Trudno o trafniejsz charakterystyk tego, czego przyszo dowiadczy bohaterowi Zwinu podczas bycia-nie-u-siebie-w-domu, pod czujnym wzrokiem dwch nietuzinkowych kobiet. W opisie, ktry skomponowa dla nas Pankowski, nie zabrako nawet zwierzt jako osobliwych heroldw nieoczekiwanie odkrytego poczucia dziwnoci i niezwykoci istnienia. Jednake wbrew temu, co za autorem Kultury jako rda cierpie sugerowa Micha Pawe Markowski, protagonist naszego opowiadania porazi nie tyle raptownie skonstatowana dziko zwierzt udomowionych, ale dokadnie na odwrt po opadniciu kurtyny swojskoci to dzikie zwierzta (w naszym wypadku myszy) zaczn si zachowywa niczym domownicy, tym samym uwiadamiajc mczynie, i oto znalaz si w samym sercu chiazmu, w miejscu, gdzie krzyuj si szlaki natury i kultury. Ale cofnijmy na moment tam fabuy i wrmy do chwili, kiedy nasz bohater mia okazj po raz pierwszy bliej przyjrze si (cho, jak przeczytamy, to nie wzrok okae si tu najistotniejszy) wntrzu tajemniczego domostwa.
21 Utwr w, co znamienne, nie ukaza si w przedwojennej debiutanckiej ksice autora Operetki. Zob. W. Gombrowicz, Na kuchennych schodach, [w:] tego, Bakakaj, Krakw 1987. Wybrane interpretacje: M. P. Markowski, dz. cyt., s. 357-363; J.-P. Salgas, Witold Gombrowicz lub ateizm integralny, prze. J. M. Koczowski, Warszawa 2004, s.133-136. 22 M. P. Markowski, dz. cyt., s. 83. Piotr Krupiski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 108
Pokj przestronny, od ciany do ciany. St jak st. W gbi oparta o okno kanapa i niski stolik jaworowy z dziennikiem na ukos. Na cianach przerne mieszczaskoci. Kto inny zajby si ich wyliczaniem i opisem ale mnie uderzy zapach. Jakby mnie kto uj palcami za nozdrza i cign przez dbrow w listopadowe, parujce ostatnimi rosami rano (Z 54).
Przyznajmy, e opis to do zaskakujcy. Sfera zapachw, ktr zwyklimy kojarzy z tym, co ulotne, eteryczne, nieuchwytne, tym razem objawia si jako gwatowna, a moe nawet i gwacca sia, wyrywajca nasz podmiot z bezpiecznej przystani swojego wntrza. Istotny jest wektor tej, ujmijmy to tak, olfaktorycznej (prze)mocy. Przenosi ona bohatera ku podszytej wilgoci ciemnej gstwinie i jak tu uciec od erotycznych konotacji ku lenym mrokom, za ktrymi skrywa si niedostpne pachnido. I po raz kolejny w tym szkicu pomocny okaza si moe Freud:
Ale znamienna jest ju sama wraliwo na wonie. Poniewa towarzyszy jej dyskretna deprecjacja wzroku, mona mwi o dokonujcym si przesuniciu w stron biologii. Jak utrzymuje w teoretycznej spekulacji Freud 23 , pierwotnie czowiek doznawa psychicznego podniecenia seksualnego gwnie na skutek podniet zapachowych. Zaoywszy rodzin, zainteresowany wic cigoci bodcw erotycznych, czowiek podniety zapachowe zastpi podnietami wzrokowymi, ktre mogy dziaa w sposb nieprzerwany. Tabu menstruacji byoby organicznym wyparciem, odparciem przezwycionej fazy rozwoju, w ktrej na msk psyche oddziayway gwnie bodce zapachowe zwizane z menstruacj 24 .
Czy moe zatem zaskakiwa ta naga metamorfoza bohatera, ktry wbrew frazeologicznym podpowiedziom cay zamienia si w wch. A nawet staje si wchem. Wchem, ktry ignorujc obrazy, lepo zmierza do obiektw, jakie mog zaspokoi pragnienie: poywienia, seksualnego nasycenia 25 . Cho uwaga badaczki odnosi si do opowiadania innego z wybitnych polskich modernistw (mowa o Iwaszkiewiczowskich Pannach z Wilka), jest co, co wyranie czy oba utwory tym ogniwem jest zmysowo -erotyczny charakter opisywanych dozna, a w interpretowanej tu scenie nierozwizywalny splot tego, co erotyczne i kulinarne. Jak si bowiem okazuje, zapach, ktry uwid bohatera Zwinu, ma swoje podwjne rdo:
23 S. Freud, Kultura jako rdo cierpie, prze. J. Prokopiuk, oprac. R. Reszke, Warszawa 1995, s. 45-46. 24 B. Zieliska, Mroczne cieki podania. Interpretacja psychoanalityczna, [w:] Panny z Wilka Jarosawa Iwaszkiewicza. Rozbiory, red. I. Iwasiw, J. Madejski, Szczecin 1996, s. 66. 25 Tame, s. 67. Zwin czyli mczyzna jako mysz w puapce libido. Parafraza psychoanalityczno-animalistyczna JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 109 Natychmiast pojem, skd rodem ta dziko powietrza. Z wazy i od tej przysadzistej, tryskajcej rumiecami dziewczyny, ktra teraz patrzy na mnie drobnymi lepkami poprzez par, co buchna spod podniesionej pokrywki. Jakby ta pokrywka bya jej wielk powiek. Jakby nowym ogromnym okiem ujrzaa tego pana, ktry si do niej umiecha may, malutki umiechem przyapanego z rk w spodniach prawiczka (Z 54).
Jeli dodamy, e (parujca) zupa ugotowana bya z modych pokrzyw, nic ju nie powstrzyma skojarze z parzeniem/parzeniem si, asocjacji, ktre wkrtce mie bd swj nieoczekiwany fabularny fina. Problem z interpretacj kluczowej sceny opowiadania, w ktrej nasz bohater, przez samego siebie niekiedy pieszczotliwie nazywany szczygem, mimo permanentnej czujnoci oraz matczynych przestrg, wpada wreszcie w kobiec puapk (a byo to polowanie z nagonk), polega na tym, e autor, konstruujc t scen, pomyla take o pewnym potrzasku przygotowanym dla samych interpretatorw. W istocie nie wiemy bowiem, co dokadnie naszej mskiej ptaszynie si przydarzyo, ba, ona sama nie moe do koca by tego w peni wiadoma. Dzieje si tak nie tylko na skutek oczywistego ograniczenia kompetencji poznawczych pierwszoosobowego, przypomnijmy, narratora, ale take dlatego, e w narrator, w peni nalec do wiata przedstawionego i uczestniczc w akcji, osign (bd celowo zosta we wprowadzony?) stan, w ktrym praca mechanizmu percepcji ulega zakceniom. Senno, parna przedburzowa atmosfera, zdradliwe wino (czy kto do niego co wsypa?) wszystko to ewidentnie nie sprzyja organizacji i interpretacji wrae zmysowych. By rzecz ca dodatkowo skomplikowa, musielibymy sobie wyobrazi pochylon nad biurkiem posta, ktra niemal po dwch dekadach usiuje zrekonstruowa to, co wydarzyo si tamtej pamitnej (cho uporczywie uchylajcej si prawom pamici) nocy. A obraz, jaki wyania si z odamkw, ktre zdoay dotrze do powierzchni tekstu, mimo surrealistycznego kostiumu, naznaczony jest drastycznoci. Mona bowiem mwi o gwacie, jakiego ofiar pad mski bohater. Jeli jednak bez trudu potrafimy zidentyfikowa obiekt seksualnej przemocy, duo wiksz trudno sprawi nam rozpoznanie agresorek (bo pojawi si tutaj musi pluralis). Na pewno jedn z nich bya Anna, jako si rzeko, ekscentryczna suca, ktra potrafia dla swej pani goymi rkoma upolowa dzikie zwierzta (tym samym przeistaczajce si w dziczyzn). Na finaln scen Zwinu mona zreszt spojrze jako na dalszy cig tych seksualnych tym razem oww. Jako na dostarczenie na st wymagajcej pryncypaki smakowitego mskiego dania. Z przebiegu sceny nie dowiemy si do koca, czy wacicielka domu zdoaa si oprze pokusie Piotr Krupiski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 110
konsumpcji, pewne tekstowe symptomy wskazywayby jednak, e po raz kolejny to w jej doni spoczywaa ni inicjatywy i to ona bya reyserk caoci erotycznego spektaklu. W przeprowadzonym tu ledztwie mogaby si wszake pojawi jeszcze jedna hipoteza. Zanim j wyeksplikujemy, sprbujmy najpierw uporzdkowa poszlaki, jakimi dysponuje detektyw-czytelnik. Dom, w ktrym doszo do kumulacji erotycznych wydarze, odcity jest od cywilizacji, oddziela go od niej pasmo lasw i staww, sam taras za wychodzi na poblisk k, poza ktr szuwary (ponownie wic w naszym opowiadaniu pojawia si ywio akwatyczny); wacicielka domu, znawczyni ptasich obyczajw, przedstawia si jako profesor przyrody, jej suca natomiast, cho intelektualnie najwyraniej niedorozwinita (kilkakro podkrelane), ma wiele innych zalet, wrd nich niewtpliwy talent owiecki (jej pani nazywa j swym myliwym a raczej kusownikiem). To nie koniec. Scenie gwatu towarzysz rzeczywicie niezwyke okolicznoci, widok to do tego stopnia niecodzienny, e nie podejmuj si jego parafrazy. Oddajmy zatem gos ogarnitemu malign bohaterowi: Na brzegu tarasu, tam gdzie pyty granicz z k, spite botem i burz czerwcow, sun na nas limaki. I mae, co wyszy ze staww, klajstrowate i chlipice, cign ukosem w nasz stron, a o kamie zgrzyta ich macica perowa (Z 61). W gowie (i innych organach) otumanionego mczyzny wytwarza si wyrany, teleologiczny niemal zwizek pomidzy tym pospolitym ruszeniem skorupiakw, a chuci, ktra nagle ogarna demoniczn suc (Anna stoi i wargami dziwnie narabia 26 ). Animalistyczna symbolika wpisana w t scen raczej nie wymaga egzegezy, na wszelki wypadek zapobiegliwy autor doda jednak sowo macica, by nawet najmniej domylni czytelnicy nie mogli mie wtpliwoci: jest i Ta Trzecia, Przyroda, i w naszym ledztwie j rwnie naleaoby posadzi na awie oskaronych. Obie ludzkie bohaterki Zwinu, mieszkanki babskiej tutejszoci, rdlenej odmiany matriarchatu, odgrywayby przeto rol wiernych kapanek, pilnujcych, by obrzd naleycie mg si dopeni. T moe nieco gwatown (gwacc) point zakoczyaby si krtka dygresja jak powiedziaby Czesaw Miosz o kobiecie jako przedstawicielce Natury 27 . Atoli Pankowski na tym nie poprzestaje i prbuje dopisa point do pointy. Po tym, jak nasz bohater szczliwie ockn si ze snu nocy letniej (wszystko byoby wic zaledwie uud?) i nieco ironicznie podzikowa gospodyni za dzie spdzony na onie przyrody (czyta to naley, rzecz jasna, w sposb zdeleksykalizowany), uda si w drog powrotn do domu. Powraca odmieniony. Jak si wydaje, na zawsze ju naznaczony skaz
26 Mona w fragment uzna za kolejny w opowiadaniu mikrotrop gombrowiczowski. Zdeformowane (deformujce si) usta Anny, funkcjonujce w utworze jako metonimia jej cielesnoci, odsyayby nas tym razem do synnej Katasi, bohaterki Kosmosu. 27 Cz. Miosz, dz. cyt., s.25. Zwin czyli mczyzna jako mysz w puapce libido. Parafraza psychoanalityczno-animalistyczna JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 111 antykobiecego resentymentu. Myli, jakie towarzyszyy mu podczas powrotu, ktry zbytnio nie rni si od ucieczki, daoby si streci sowami: gwat niech si gwatem odciska. Posuchajmy zatem na koniec, co w mskiej duszy gra:
Ciemno tej nocy czerwcowej to ostatniej scenie I asfalt chropawy, garbaty od Obscenicznego Ujedania si ropuch. () Wymin kopulujc przyrod. Nie! kurrrwa krzycz do siebie Jed, jak po gwnie! Koami przez babskie plugastwo! Taaaak (Z 64)
SUMMARY Zwin: man as a mouse in libido trap. Psychoanalitic-animal paraphrase This article presents interpretation od Marian Pankowskis narrative novel Zwin. Using Animal Studies perspective author describes complexity of main character and structure of ones eroticism, which reveals hidden connection between anthropocentrism and androcentrism in heterosexual clich. Pankowski describes these influences subversively, creating a reality of displacement. In Zwin stereotypes of gender and heterosexuality are based on strong opposition between human and animal. In this analysis Pankowskis narrative novel is described with psychoanalytical category Uncanny (Unheimlishe), which helps to understand blending of human and animal identity in Zwin.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
studia
OWADY I FILOZOFIA. TISCHNERA I THEMERSONA WYCIECZKI DO WIATA INSEKTW MACIEJ MICHALSKI aki jest filozoficzny potencja owadw? Inaczej mwic: co filozofii (czy szerzej: ludzkiemu poznaniu i wraliwoci etycznej) da moe przyjcie perspektywy owadziej i/lub refleksja nad insektami? To pytanie zdawao si towarzyszy dwm filozofujcym autorom: Stefanowi Themersonowi, twrcy Wykadu profesora Mmaa (1942 -43) 1 , oraz Jzefowi Tischnerowi, autorowi cyklu felietonw pt. Antyprowincjaki, publikowanych w Znaku (1973) 2 , z ktrych dwa powicone s owadom wanie. Warto, jak sdz, przyjrze si tym tekstom, poniewa obaj autorzy interesujco eksplorowali ten wanie filozoficzny potencja owadziej perspektywy. Zanim przejd do tego zagadnienia, krtka prezentacja obu utworw. Powie Themersona traktuje o spoecznoci termitw, przedstawianej przy okazji prezentacji tytuowego wykadu, stanowicego o fabularn. Mamy tu do czynienia z wizj
1 Opieram si na wydaniu: S. Themersona, Wykad profesora Mmaa, przedmowa B. Russella, Warszawa 1994 (odnoniki do tej powieci podaj bezporednio w tekcie gwnym numer strony w nawiasie). 2 J. Tischner, Antyprowincjaki 8, Znak 1973, nr 7; Antyprowincjaki 9, Znak 1973, nr 9 (odnoniki podaj bezporednio w tekcie gwnym: Anty 8 lub 9, numer strony). J Owady i filozofia. Tischnera i Themersona wycieczki do wiata insektw JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 113 pastwa przypominajc te totalitarne, a raczej antyutopijne (w stylu Nowego wspaniaego wiata), gdzie wszyscy i wszystko ma swoje cile ustalone miejsce, zdeterminowane biologicznym uksztatowaniem osobnikw. To spoeczno wysoce zorganizowana i przez to opresyjna, co bynajmniej nie zawsze i nie dla wszystkich jest widoczne. Themerson do szczegowo konstruuje rzeczywisto termitw na zasadzie analogii do spoeczestwa ludzi. W znacznej czci wiat przedstawiony, wiat termici, jest przekadem ludzkiego. Realia polityczne odpowiadaj ludzkim, ze szczeglnym wskazaniem na sanacyjn Polsk (np. getto awkowe na wykadzie profesora, podzia publicznoci na lew i praw stron), cho nie do koca konsekwentnie (kopiec termitw jest monarchi o totalitarnych ambicjach). Przekad siga jzyka narracji, a narrator przedstawia si jako bezstronny kronikarz opisujcy z perspektywy swoich bohaterw katastrof ich wiata. Tumaczenie naszej rzeczywistoci na realia termitw nie jest do koca konsekwentne na cae szczcie dla czytelnika, gdy w peni dokadny przekad przekroczyby barier zrozumiaoci 3 . Bardzo wiele elementw tego wiata, wiele wypowiedzi bohaterw bez adnej korekty mogoby odnosi si do naszej rzeczywistoci lub pochodzi z dzie take dyskursywnych dotyczcych wprost wiata ludzkiego. Krtko mwic, mamy tu do czynienia z paraboliczn konstrukcj wiata przedstawionego. Paraboliczno ma tu przede wszystkim filozoficzny i filozofujcy charakter. Autor przywouje du ilo rnych koncepcji filozoficznych, m. in. psychoanaliz, idealizm heglowski, materializm i scjentyzm, filozofi analityczn. Metafizyczna hierarchia, ktr posugujemy si w naszym jzykowym obrazie wiata (gra d, gbia powierzchnia) jest tu odwrcona rebours: w kontekcie religii mwi si o Istocie Najgbszej, prawdziwa rzeczywisto to rzeczywisto podpowierzchniowa (nawiasem mwic, zdaniem Mmaa homo nie ma wyczucia tego wymiaru, a co za tym idzie, ma zmniejszon inteligencj, s. 57 -58). Interesujca jest kwestia zmysw i poznania: dla termitw to nie wzrok, ale wch i smak s najwaniejszymi narzdziami poznania. I tak np. narrator zamiast o wiatopogldzie pisze o wiatoswdzie (s. 254), profesor zamiast poda numer asystentowi, wypachnia mu go (s. 12) itp. W tym wypadku mamy do czynienia jednoczenie z budowaniem analogii do ludzi, jak i z zaznaczaniem rnicy midzy czowiekiem a owadami to powoduje, e w tej wizji nie ma radykalnej odmiennoci insektw, o czym bdzie jeszcze mowa poniej. Przede wszystkim jednak paraboliczny wymiar dotyczy poznawczych moliwoci czowieka. Wykad profesora na temat homo to parodystyczne, lustrzane odbicie ambicji
3 Zwraca na to uwag E. Kraskowska w swojej pracy powiconej Themersonowi, zob. teje, Twrczo Stefana Themersona dwujzyczno a literatura, Wrocaw 1989, s. 54. Maciej Michalski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 114
i aspiracji ludzkiej nauki do wyjaniania wiata. To, co z perspektywy Mmaa jest sukcesem poznawczym termitw w badaniu czowieka, z punku widzenia czytelnika musi mieszy swymi miernymi efektami, ale i zadufaniem we wasne moliwoci. Jednak przywoana przez Themersona ksika Maeterlincka ycie termitw wraz z jej wiadomociami na temat termitw, kae refleksj przenie na ludzkie aspiracje epistemologiczne, ktre poddane temu efektowi obcoci okazuj si rwnie aosne i pene zadufania. Taki charakter zdaje si mie cay misternie zbudowany przez Themersona wiat przedstawiony wnikliwego i powierzchownie tylko znieksztacajcego lustra. Take akcja w tym wiecie, cho w znacznej mierze podporzdkowana prezentacji tej analogii, rwnie zdaje si mie swoje znaczenie. W ostatnich scenach obie rzeczywistoci ludzka i termicia spotykaj si. wiat profesora Mmaa i wszystkich jego adwersarzy ginie. Ten katastrofizm Themersona wyraony w ksice pisanej podczas wojny wydaje si zrozumiay. Ciekawe, e przyczyny upadku tego wiata, cho pojawiy si dla termitw zupenie nieprzewidywalnie za spraw ludzi, zdaway si tkwi take wewntrz tej niezbyt przyjaznej dla jednostek rzeczywistoci. Zagada bya zatem rwnie absurdalna z perspektywy termitw, jak i uzasadniona wasnymi ich wadami. Antyprowincjaki Tischnera to cykl felietonw komentujcych ycie intelektualne w Polsce, przy czym nie brak tu aluzji do konkretnych realiw, tote i tu, podobnie jak u Themersona, mamy do czynienia z parabol. Narrator fikcyjnej korespondencji nie zdradza swojej tosamoci, trudno nawet wyranie wskaza, e to filozof. W smym i dziewitym licie narrator opowiada histori zmaga owadzich intelektualistw z instytucjami naukowymi. Jest ona form podobnie jak pozostae utwory cyklu satyrycznego ogldu (z niema doz pesymizmu) sytuacji wspczesnej inteligencji. Okazuje si, e problemy insektw przypominaj nasze zarwno na poziomie instytucjonalnym, organizacji ycia naukowego, jak i intelektualnym (owady zmagaj si z dominacj materializmu). Wprawdzie narrator sugeruje, aby wyzby si wszystkich swoich wspomnie i wyobrae (Anty 8, s. 954) to zupenie inny wiat ni ludzki, cho wydaje si podobny jednak suy to zwikszeniu efektu obcoci, ale i unikniciu cenzury. Niestety niektre (negatywne jednak) owadzie rozwizania do dzi pokutuj w wiecie ludzkim, np. zorganizowano nauk, ktr owady zaczy ceni, i zaczerpnito wzorce ze sportu i wojskowoci i tak wprowadzono elementy konkurencji i powoano naukowych dziaaczy. Im wicej drukowania pod wasnym nazwiskiem, tym lepiej (Anty 8, s. 1092). Przede wszystkim jednak narrator ilustruje (i namiewa si dyskretnie) ze sposobw narzucania jedynego susznego wiatopogldu filozoficznego (np. owady musiay wiczy Owady i filozofia. Tischnera i Themersona wycieczki do wiata insektw JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 115 krytyk introspekcji, unikanie alienacji i denie do integracji ze wiatem zewntrznym. Skutkiem tego my poleciay do ogniska, a niektre owady wpady do dzioba szpaka, Anty 8, s. 955-6). I podobnie jak w wiecie ludzkim bardziej ceniono tendencyjne interpretacje od sigania do rde (np. zatrudniono specjalist od filozofii Spinozy, samego Spinoz jednak wyrzucono nam potrzeba kogo, kto by nam wykada o paskiej teorii, ale paskiej teorii my nie potrzebujemy. My nie potrzebujemy adnych nowych klasykw, my to ju mamy zaatwione, Anty 8, s. 1094). Niemao cech rni oba teksty. Operuj odmienn perspektyw. W tekcie Tischnera narrator to czowiek podpatrujcy wiat owadw, obecny jest zatem dyskretnie ludzki punkt widzenia. Wykad profesora Mmaa zaprezentowano z termiciej perspektywy, podmiotem mwicym jest termit (za wyjtkiem ostatniego rozdziau). Kopiec to wiat biologicznie jednorodny, podczas gdy podgldany przez Tischnerowskiego narratora jest zbiorowiskiem rnych owadw. W sumie rnica jest niewielka, poniewa oba wiaty mimo pozornej jednorodnoci (nawet u Tischnera to rzeczywisto uporzdkowana wedug jednolitych regu, stanowica jedn spoeczno) s zrnicowane przede wszystkim wiatopogldowo. Tak naprawd w obu wiatach rnice przebiegaj pomidzy postawami i pogldami wanie, a nie midzy gatunkami, cho i te nie s zupenie zacierane (np. pchy s traktowane jak niewolnicy przez termity, za mrwki to wrogowie; u Tischnera na przykad filozofi zajmuj si gwnie motyle z rodziny Pokonnikw s wytrwaymi lotnikami, rano spijaj ros te waciwoci usposabiaj je do uprawiania filozofii na owadzich uniwersytetach Anty 8, s. 1091). W obu wypadkach rne gatunki owadw chyba jednak inaczej ni w rzeczywistoci yj ze sob stosunkowo harmonijnie, cho u Themersona wicej jest wrogoci (wprawdzie termity z mrwkami utrzymuj stosunki dyplomatyczne, ale do chodne; scena odprawienia mrwczego posa to jedna z najbardziej ironicznych obserwacji autora, dotyczca obudy i nieporozumie komunikacyjnych). Ale i u Tischnera nie brak pewnych drobnych konfliktw (np. profesor Omomiek Brzenoplamek zosta zjedzony przez samic Modliszk, ktra uwierzya, e ma dusz pikn, subteln i czyst, Anty 8, s. 956). Bardziej interesujce s jednak podobiestwa. Oba teksty czy bez wtpienia wiele elementw. Przede wszystkim wsplna jest zastosowana przez obu autorw strategia paraboliczna 4 traktowanie wiata owadw jako metafory ludzkiego wiata. W pewnym stopniu oba teksty powstaway w podobnym kontekcie: wiata totalitarnego w wypadku Themersona to wojna, Tischnera PRL. Wprawdzie ten pierwszy nie musia stosowa
4 Zob. M. Michalski, Dyskurs, apokryf, parabola. Strategie filozofowania w prozie wspczesnej, Gdask 2003. Maciej Michalski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 116
mowy ezopowej, ktr ze wzgldw cenzuralnych musia posugiwa si drugi, jednak paraboliczno obu tekstw i w sumie pesymistyczna wymowa w znacznej mierze wyrasta wanie z tego kontekstu. Warto pamita, e w wypadku Themersona, ktry mia ydowskie pochodzenie, okolicznoci wpywajc na paraboliczne wykorzystanie owadw mg by jzyk propagandy wojennej, gdzie o ydach czsto mwiono w kontekcie wszy i pasoytw 5 . Najciekawsza zbieno dotyczy przedmiotu troski, bada i zainteresowa owadw w obu tekstach: jest nim czowiek. O fabularna powieci Themersona to wykad prof. Mmaa powicony homo, ktry okazuje si istotnym problemem poznawczym i filozoficznym dla termitw. Podobnie dla Tischnerowskich owadw, przy czym tu przede wszystkim postawiony jest problem, czy czowiek w ogle istnieje. Grupa Pokonnikw wystpia z tez, e czowiek nie istnieje, bo od dawna aden owad nie mia przyjemnoci zgin z rki czowieka (odpowiedzialne s za woda, ze powietrze pewnie czowiek tego nie wytrzyma i umar). Inna grupa mwi, e czowiek yje, ale sta si niewidzialny, bo chodzi owosiony, co z gry wyglda jak stru. I dalej nastpuje parodia dowodw na istnienie Boga (w wersji istnienia czowieka) dowd z ruchu, przyczynowoci, celowoci i doskonaoci. Ale cz owadw poda za modn filozofi Spinozy: argumenty za istnieniem czowieka s nielogiczne i niepotrzebne, bo czowieka mona zobaczy bezporednio (Anty 8, s. 1093). W obu wypadkach wida race (dla nas!) ograniczenia poznawcze owadw, zwykle dajce jak wyej efekt komiczny. Termity w aden sposb nie mog domyli si przeznaczenia okrgego przedmiotu z czterema dziurkami (guzika) ani wyjani obecnoci metalowego podunego przedmiotu znalezionego w sercu badanego przez nich czowieka, ktry prawdopodobnie ich zdaniem prowadzi ycie wanie horyzontalne; przykadw tych w powieci Themersona jest mnstwo. Oczywicie maj one podobnie jak u Tischnera znacznie powaniejsz ni tylko anegdotyczna funkcj. To demaskacja naszych przecie poznawczych ogranicze powodujcych, e ludzkie tezy dotyczce owadw wydawayby si im rwnie absurdalne jak te, ktre wygaszaj literaccy naukowcy ze wiata insektw. Perspektywa owadzia to ponadto element degradacji wadzy wzroku 6 . Oto bowiem owady posuguj si innymi zmysami (termity u Themersona korzystaj z wchu lub smaku) lub wykazuj si skromnym polem widzenia (Anty 9, s. 1093). Themerson
5 Zob. Ch. Hollingsworth, The Force of the Entomological Other. Insects as Instrument of Intolerant Thought and Oppressive Action, [w:] Insect Poetics, red. E. C. Brown, Minneapolis-Londyn 2006. 6 Zob. M. Jay, Downcast Eyes: The Denigration of Vision in Twentieth-Century French Thought, Londyn 1994. Owady i filozofia. Tischnera i Themersona wycieczki do wiata insektw JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 117 moliwie konsekwentnie stara si posugiwa okreleniami odnoszcymi do podstawowego dla termitw zmysu powonienia. To nie tylko aspekt nony humorystycznie, ale take skaniajcy do rewizji naszego przywizania do wzroku. Trudno ocenia, czy zabieg ten by wiadom krytyk tego zmysu dokonan przez obu autorw, nie da si jednak zaprzeczy, e dane, jakie otrzymuj owady na nasz temat, podwaaj zarwno kompetencje wzroku, jak i pozostaych zmysw. Themerson dokonuje czsto wiernego przekadu kategorii wzrokowych na wchowe i czciowo smakowe, tote nie ma tu rzeczywicie radykalnej zmiany perspektywy. Ale nawet ten skromny zabieg daje ju poczucie obcoci tego wiata wobec naszego. W ten sposb Themerson bo przede wszystkim u niego wida silny nacisk na t kwesti jednoczenie pokazuje, jak wsko postrzegamy wiat, a zarazem ukazuje, jak w istocie jest on obszerny i nam niedostpny. Jeli chodzi o filozofi, a waciwie wszelk nauk i wiedz w obu utworach, wplecione s one w szerok siatk zalenoci i w adnym wypadku nie stanowi neutralnej i bezinteresownie uprawianej dziaalnoci. Ci na nich przede wszystkim instytucjonalne i polityczne uwikania. Mona w tym widzie odbicie sytuacji, w jakiej wedug autorw znalaza si nauka i filozofia w wieku XX, a nawet (szczeglnie u Tischnera) form ezopowej krytyki naszej wspczesnoci. Ale konsekwencje takiego przedstawiania zjawisk wydaj si szersze i dla nas dzi do oczywiste (przypomn, e omawiane tu teksty powstay kilkadziesit lat temu): wszelka wiedza i tezy odnoszce si do rzeczywistoci pozbawione s neutralnoci, ktrej oczekiwalibymy od nich, uwiedzeni pozytywistycznym ideaem obiektywizmu czy te fenomenologiczn wiar w bezzaoeniowo poznania. Wreszcie zdemaskowane zostaje poczucie wielkoci i wanoci. Najlepiej oddaje to Themerson, choby w wywodzie dra wierciakiewicza, ktry wypomina suchaczom, e dziej si rzeczy historycznie wielkie (krlowa przestaa rodzi), podczas gdy naukowcy rozprawiaj o homo (s. 127-8). Rwnie insektocentryczne s owady Tischnera goszce, e czowieka ju nie ma, bo dawno nikt go nie widzia. Zagada kopca w zakoczeniu Wykadu dobitnie potwierdza uomno takiej perspektywy, bo cho chciaoby si sparafrazowa Pascala (termit to mylca trzcina), to nie mona nawet powiedzie ani o moralnej przewadze owadw wobec wszechwiata (bo to ludzie niszcz wiat prof. Mmaa), ani o nieczuoci czy niewiadomoci tego. By moe wic efekt krytyczny siga dalej: dotyczy te wiary w dominacj naszej ludzkiej pozycji w wiecie okazuje si, e s mikrowiaty, ktre z powodzeniem funkcjonuj bez naszego udziau, a wrcz nasza ingerencja staje si przyczyn katastrofy, jak w wypadku kopca termitw u Themersona. Ale i owady u Tischnera z ulg konstatuj, e czowiek chyba wymar, bo od dawna nikogo Maciej Michalski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 118
nie zabi. Jeli odwoa si do kontekstu historycznego, mona odnie wraenie, e ludzie s nie tylko zbdni, ale i szkodliwi, zatem w pewnym sensie poraki poznawcze owadw w ich badaniu homo nic w ich yciu nie zmieniaj bo sukces pod tym wzgldem w adnej mierze nie uratowaby termitw. Jak zatem w tym wietle postrzega kocow katastrof wiata termitw przedstawion w Wykadzie? Antyprowincjaki nie kocz si tak wyran puent, niemniej wyrany jest dysonans midzy wysokim mniemaniem o sobie owadzich naukowcw a ich moliwociami poznawczymi ludzki narrator daje bowiem ten punkt odniesienia bolenie obnaajcy ndz i sprawcze moce owadziej nauki. Ot wyglda na to, e obaj autorzy bezlitonie krytykuj stan rzeczy, w jakim znalazy si opisywane przez nich wiaty (take ludzki). Wizja katastrofy u Themersona jest wyran apokaliptyczn puent, do jakiej zmierza nasza (!) kultura. Czy jest zatem jaki ratunek? Jeli odwoa si do innych utworw Themersona, mona znale dwie recepty: bezwzgldnie etyczna perspektywa oraz racjonalistyczna, wolterowska niemale ironia jako narzdzie zarwno demaskujce uroszczenia innych, jak i budujca dystans wobec siebie (w autoironicznej wersji). Wobec tak duej wzgldnoci naszej wiedzy, wobec kompromitacji naszych wadz poznawczych i intelektu, a take naszej pozycji w wiecie okazuje si, e powinnimy wykazywa si maksymalizmem etycznym polegajcym na unikaniu potpienia innych skoro ich motywacji, emocji, wiedzy nie jestemy w stanie trafnie rozpozna. To bliskie postawie propagowanej przez Rortyego, u ktrego pojawia si zarwno podobnie rozumiany relatywizm prowadzcy do etyki odpowiedzialnoci, jak i ironia w subie teje 7 . Oba teksty skaniaj czytelnika do zadania sobie pytania: dlaczego ich autorzy posuyli si owadami do rozwaenia problemw, ktre mona byo przecie sformuowa inaczej, take za pomoc innych metafor. Jak si wydaje, insekty stanowi barier antropomorfizacji, a raczej uzyskania efektu obcoci i obserwacji czowieka z maksymalnie oddalonego, a jednak umiejscowionego w wiecie (naszym i owadw!) punktu widzenia. Ta granica wyznacza prg niemonoci dokonania personifikacji, znalezienia podobiestw, zbudowania analogii tutaj, w obu utworach nie zostaje ona przekroczona. Nie sdz bowiem, aby mona o owadach mwi jako absolutnej Innoci, Obcoci, ktra stoi poza granic tego, co ludzkie 8 . Zarwno Themerson, jak i Tischner dostrzegli w owadach nie tylko ograniczone poznawczo istoty (w tym podobne do ludzi), ale take fascynujce stworzenia, ktre mog intrygowa swoimi moliwociami (np.
7 Zob. R. Rorty, Przygodno, ironia i solidarno, prze. W.J. Popowski, Warszawa 1996. 8 Tu pozwalam sobie na polemik z bardzo interesujcymi rozwaaniami Moniki ko (Im an insect who dreamed he was a man. The phantasmatic insect metamorphosis of Gregor Samsa, referat wygoszony na konferencji pt. Dreams, Phantasms and Memories, Gdask 19-20.09.2013). Owady i filozofia. Tischnera i Themersona wycieczki do wiata insektw JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 119 latanie, chodzenie po cianach i suficie, ogld wiata z mikroskopijnej perspektywy). Nieraz bowiem jest tak, e w popkulturowych wyobraeniach czowieka zamieniajcego si w owada lub tworzcego z nim hybryd, twrcy chtnie eksploatuj moliwoci, ktre kryj si w tych przemianach. Nawet Kafkowski Gregor Samsa, modelowy przykad bohatera znajdujcego si w tej sytuacji, z pewn satysfakcj odkrywa swoje nowe moliwoci (np. chodzenie po cianach) nie trzeba wspomina Spidermana czy bohatera Muchy Davida Cronenberga. Tego rodzaju popkulturowa fascynacja owadami sprowadza si najczciej do tego, e widzimy w nich albo wcielenie cech i moliwoci, ktrych nie posiadamy (np. latania), albo wzmocnienie tych, ktrymi nie dysponujemy w takim stopniu, w jakim bymy chcieli (np. ostry wzrok czy wch). Zatem nawet ta swoista zazdro o owadzi potencja wynika wanie z dostrzeenia naszego podobiestwa do insektw i monoci w nich wanie ulokowania naszych marze, a zarazem podszyta jest wiar, e za spraw jakiej mutacji (niekoniecznie biologicznej, ale choby poznawczej) moliwa okazuje si realizacja takich pragnie. Oba utwory mona bowiem potraktowa jako wizj tego rodzaju fuzji horyzontw poznawczych, gdzie czowiek prbuje przekroczy wasne bariery epistemologiczne za spraw przyjcia perspektywy owadziej, a dokadnie poczenia jej z ludzk rzecz jasna na ludzkich prawach (wszak to ludzie s tu autorami). Pokazuje to, e owady nie znajduj si poza granic naszej wyobrani i moliwoci dokonywania rnych transformacji czy tworzenia owado-ludzkich hybryd. Zatem trudno mwi o owadach w kocu obdarzonych najczciej tymi samymi zmysami, co my, a czsto homologiczn anatomi jako o doskonaej odmiennoci czy obcoci. Z drugiej jednak strony wiat owadzi wydaje nam si tak odlegy, e dowiadczenie stania si jednym z insektw z pewnoci ma charakter Freudowskiego Unheimlich (jak przekonujco pokazaa to Monika ko w odniesieniu do Metamorfozy Kafki 9 ). Std, jak sdz, wiat owadw stanowi wanie dalekie rubiee naszej antropomorfizujcej wyobrani, by moe nawet wyznacza jej granice, ale ich nie przekracza. Omawiani tu autorzy poszli czciowo tym tropem, przy czym nie interesowa ich w takim stopniu (przynajmniej Tischnera) potencja anatomiczno-fizjologiczny owadw. Obaj pokazuj przede wszystkim wiat owadzi jako zorganizowany w podobny sposb jak ludzki. Oczywicie obaj czyni to w tym celu, aby postawi przed nami lustro. Celowo ustawione jest tak daleko na rubieach antropomorfizujcej wyobrani. Z jednej strony bowiem to prba pokazania uniwersalnoci ludzkich mechanizmw (przy czym pojcie uniwersalnoci nabiera tu innego, pozaludzkiego i rozszerzonego znaczenia). I to rodzi
9 Zob. M. ko, tame. Maciej Michalski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 120
tyle pocieszenie, co groz bo jeli s owe mechanizmy tak powszechne, to znaczy, e nie ma od nich ucieczki i zapewne obrony. Ale z drugiej strony zamys takiej prezentacji moe by odwrotny: interwencyjny i moralizatorski. By moe taka wizja wynika z chci wstrznicia odbiorcami: zobaczcie, jak niskie s nasze instynkty i reakcje (skoro s obecne nawet u owadw), cho wydaj si wynika z tak wysokiej (w domyle: ludzkiej) organizacji wiata. W obu ujciach omawiane tu teksty byyby nobilitacj wiata owadw i pewn degradacj ludzkiej rzeczywistoci. Wreszcie warto wspomnie o politycznym, a raczej politologicznym wymiarze naszych odwoa do owadziej rzeczywistoci. Pastwa totalitarne zdaj si naladowa wiat niektrych owadw (np. mrwek czy pszcz), a i nieraz w potocznym jzyku stosujemy powiedzenia nawizujce do niezwykej pracowitoci i zorganizowania tych spoecznoci. Przygldajc si tym stworzeniom mona doj do wniosku, e utopie polityczne i ich realizacje w postaci pastw totalitarnych to nie formy wysokiej organizacji ludzkich spoecznoci (cho przecie powstay w nowoczesnej formie po wiekach ewolucji pastwowoci), ale raczej powrt do modeli wypracowanych i przez miliony lat praktykowanych w wiecie zwierzcym. Krtko mwic, im bardziej organizujemy nasze ycie, podporzdkowujemy jakim arbitralnym, wsplnym zasadom, tym bardziej ewolucyjnie cofamy si do form organizacji ycia znanych ze wiata owadw. Czyby zatem obaj autorzy piszc swoje teksty otoczeni przez totalitaryzmy sugerowali, e demokracja liberalna to mrzonka, w ktr nie warto wierzy, bo opiera si ona na oderwaniu si od naszych ewolucyjnych, biologicznych korzeni? Nie oznaczaoby to bynajmniej akceptacji z ich strony opresyjnych realiw, ale raczej melancholijn zgod, podszyt smutn ironi. Bo przecie mona odnie wraenie, e z obu tekstw wydobywa si rozpaczliwe, cho bezgone woanie o akceptacj wolnoci jednostki i swobody wyraania myli. Jeli tak, utwory te pokazywayby wiat rzeczywicie nieludzki, cho bardzo przypominajcy nasz: taki, w ktrym nie ma miejsca na wolno i szczcie. I w tym znaczeniu demaskowayby nasz rzeczywisto jako nieprzyjazn czowiekowi. Moe owady maj racj: moe bez ludzi wiat byby lepszy?
Owady i filozofia. Tischnera i Themersona wycieczki do wiata insektw JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 121 SUMMARY Insects and Philosophy. Themersons and Tischners expeditions to insect world The article presents thesis on insect perspective in works of two important writers and philosophers Stefan Themerson and Jzef Tischner. Firstly, author of this paper interprets Themersons narrative novel Professor Mmaas Lecture as metaphorical picture of human society which is being reflected in a society of termites. Homo sapiens social behaviors, perceived from a perspective of insects, lose their anthropocentric obviousness and yet Themersons vision is far from naive unification of human and insect condition. Further part of the article focuses on Tischners collection of essays, where intellectual life of polish society is being discussed. In some of these essays philosopher uses example and perspective of insects to reveal absurdity in human life. In conclusive part of the article, author compares these two works in their similarities and differences. They appear to be profound analysis of totalitarian society presented by parabolic picture of insect world.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
Studia
BIEDNA LUDZKA MUCHA W TWRCZOCI TADEUSZA REWICZA
MAJA DZIEDZIC
Zwierzta! cel nienasyconej ciekawoci, egzemplifikacje zagadki ycia, jakby stworzone po to, by czowiekowi pokaza czowieka, rozkadajc jego bogactwo i komplikacj na tysic kalejdoskopowych moliwoci, kad doprowadzon do jakiego paradoksalnego kraca, do jakiej wybujaoci penej charakteru. B. Schulz, Nemrod 1
Poeta mwi: ono! Widzisz te dwie muchy na parapecie okna zabite muchozolem ()
Bdziemy we wszechwiecie jak te dwie martwe muchy () jak dwie nicoci One te kochay i chciay zrozumie J. Iwaszkiewicz, Stary poeta 2
1 B. Schulz, Nemrod, w: tego, Sklepy cynamonowe, Krakw-Wrocaw 1957, s. 48. 2 J. Iwaszkiewicz, Stary poeta, w: tego, Mapa pogody, Warszawa 1980, s. 68. Biedna ludzka mucha w twrczoci Tadeusza Rewicza JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 123 ardziej ni szczur, kot, pies czy ko pisze Steven Connor mucha jest naszym towarzyszem 3 . Dlaczego? Poniewa uczestniczy w naszym codziennym yciu, czuje si swobodnie w naszych domach, siada tam, gdzie ma ochot, nieobyczajnie zbliajc do siebie te obszary kontynuuje badacz ktre powinny by rozdzielone. Mimo cigej obecnoci w otoczeniu ludzi, nie da si jej jednak schwyta i udomowi. Swoj beztrosk i natrctwem udowadnia, e jest wolna i niezalena. Jednoczenie swojska i obca 4 . Wrd licznych opinii na temat much dominuj te nacechowane negatywnie. Ludzie brzydz si muszym sposobem ycia, specyficznymi upodobaniami tych owadw, gwnie zwizanymi z przebywaniem w miejscach dotknitych mierci i rozkadem: przy zwokach zwierzt i ludzi, ekskrementach, psujcych si resztkach jedzenia i wysypiskach mieci. Poczucie obrzydzenia wobec much, wiedza na temat zagroe, jakie ze sob nios (epidemie, choroby), a take funkcjonujce w wielu kulturach przekonanie o tym, e w muszej postaci objawiaj si demony i bstwa mierci, powoduj, e w otoczeniu czowieka mucha jest wci zagroona 5 . Lep i packa na muchy, rodki owadobjcze, muchoapka, pajcza sie i zamknite pomieszczenia, z ktrych trudno si owadowi wydosta, to stae rekwizyty w muszym teatrze mierci. Mimo e ludzie uwaaj much za wroga i szkodnika, czsto identyfikuj si z jej saboci i bezbronnoci. Do przypomnie najpopularniejsze powiedzenie czce wiat ludzi i much: ludzie padaj jak muchy. W niecodziennej sytuacji, 33. dnia godwki, o 3 nad ranem, w niezwykle sugestywnej malarskiej scenerii, gdzie wan rol odgrywa wiato (W mroku poza zasigiem wiata stoi klatka; jej ksztat jest zatarty, prawie niewidoczny, by moe chwilami na drucianych prtach zalni i zganie odblask wiata 6 ) i dwik (zegar bije jest to pikny, czysty dwik. Jakby dochodzi z innego wiata, T2, 297) wkraczamy w wiat Rewiczowskiego dramatu Odejcie Godomora, inspirowanego jednym z najlepszych, klasycznych opowiada Franza Kafki. W ciszy rozlega si delikatny piew. To tytuowy bohater sztuki Ernest, zamknity w klatce, aby publicznie godowa i aktem tym zamanifestowa swoj wolno wyboru. Melodia jest pena ycia, pisze Rewicz prawie skoczna, a dziecinne sowa
3 S. Connor, Mucha. Historia, antropologia, kultura, tum. B. Stanek, Krakw 2008, s. 7. 4 Tame, s. 13-15. 5 Por. P. Kowalski, Leksykon. Znaki wiata, omen, przesd, znaczenie, WarszawaWrocaw 1998, s. 330-331. 6 T. Rewicz, Teatr, t. 2., Krakw 1988, s. 297. Przytaczajc fragmenty dramatw z tego tomu bd stosowa skrt T2 i numer strony. Rwnie pozostae cytaty z dzie Rewicza lokalizuj skrtami bezporednio w tekcie, wedug wyda: P1, P2 Poezja, t. 1-2, Krakw 1988; P Paskorzeba, Wrocaw 1991; Pr1, Pr2 Proza, t. 1-2, Krakw 1990; T1 Teatr, t. 1, Krakw 1988; t to i owo, Wrocaw 2012; s szara strefa, Wrocaw 2002; U Umiechy, Wrocaw 2000; W Wyjcie, Wrocaw 2004. B Maja Dziedzic JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 124
rozlegaj si w nieprzebudzonej jeszcze przestrzeni, jakby chciay wykaza absurdalno, nierzeczywisto wiata (T2, 297). I na tym, zdaje si, koczy si cay mistycyzm przedstawionej sytuacji. Potem wszystko jest zwyczajne, banalne, czasem ordynarne. Zreszt w wywiadzie z Dziewczyn sam Godomr zapewnia: Nie czekajcie nie ma tajemnicy i nie bdzie (T2, 296). A jednak wbrew zapewnieniom bohatera dramatu pojawia si w sztuce co, co zapada w pami i zmusza do mylenia. To niepozorna, maa mucha, ktra przypadkiem siada na nosie godujcego Ernesta. Zapewne przyleciaa zwabiona woni surowego misa, ktre jedli Stranicy-Rzenicy. Przychodz tu na myl sowa Rewicza, ktry stwierdzi, e Tylko nowy realistyczno-poetycki teatr moe otworzy () dziurk w drzwiach, ktre prowadz do wyjcia. Nie gardzimy w tym wypadku drobnymi szczegami, maymi, nawet mikroskopijnymi (ktrych nie wida ze sceny) (P1, 389-390). Zapan much Godomr trzyma w zacinitej doni i czule, z wdzicznoci zwraca si do niej w dugim monologu, ktry rozpoczynaj sowa: Witaj siostro mucho / ty maleka istoto/ ()/ zbudzia mnie do ycia (T2, 299). Niestety po otwarciu doni okazuje si, e mucha zdecha. Niepozorne trucho muszki nieoczekiwanie prowokuje bohatera do filozoficznych rozmyla nad sensem istnienia. Z ust Godomora padaj sowa, ktre mgby zada sobie niemale kady bohater Rewiczowskich dzie: czy my, ludzie, nie jestemy li tylko muchami w rkach bogw? Generaw? To oni wyrywaj nam nki i skrzydeka zamykaj nas we flaszeczkach cia i karmi okruszkami a! ja biedna ludzka mucha bez skrzydeek, kto usyszy moje brzczenie w tej naszej buteleczce zwanej wszechwiatem (T2, 300). Zatem nie przeomowe, spektakularne wydarzenie wstrzsa bohaterem, ale widok martwego owada. Z pozoru banalna konfrontacja z much uwiadamia Godomorowi wsplnot jego losu, naznaczonego samotnoci i cierpieniem, z losem zwierzcia. Oba istnienia podlegaj tym samym prawom natury. Zauwamy, e Rewiczowska biedna ludzka mucha pozbawiona zostaje nek i skrzydeek, z krlowej przestworzy zamienia si w pezajcego robaka. Wydaje si, e dramatopisarz wiadomie nawizuje do biblijnych obrazw, gdzie robak symbolizuje upokorzenie i ponienie (Ksiga Izajasza 41,14: Nie lkaj si, robaczku, Jakubie i Ksiga Hioba 25,6: czowiek robaczek, i syn czowieczy maleka larwa). W przywoanej wczeniej wypowiedzi Ernesta pobrzmiewaj echa porwnania ludzi i much z monologu hrabiego Glostera z Krla Leara Wiliama Szekspira (Czym dla swawolnych chopcw muchy, mymy/ Dla bogw zabijaj dla rozrywki 7 ), a take, gwnie w czci wierszowanej, utworu Williama Blakea pt. Mucha: Muszko, gdy plsasz
7 W. Szekspir, Krl Lear, prze. W. Tarnowski, Wrocaw 1957, s. 158. Biedna ludzka mucha w twrczoci Tadeusza Rewicza JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 125 / W promieniach soca, / Moja bezmylna/ Do ci odtrca // Czybym nie much / By w gruncie rzeczy? / Czyby nie twoim / By los czowieczy? 8 Swoim infantylnym zachowaniem Godomr wzbudza rozbawienie Impresaria i pilnujcych go Rzenikw- Stranikw. Pierwszy z nich, jak pisze Rewicz olbrzymi, monstrualnie gruby mczyzna przeciwiestwo wychudzonego, ju za ycia przypominajcego trupa, Ernesta 9 kpi z jego lamentu nad zdech much: Ludzka padlina Mistrza nie wzrusza Mucho, siostro moja Muszko jam zabi ywe stworzenie ycie ci odebraem tere fere kuku () (T2, 301) i dalej zwracajc si do przebudzonych ze snu Stranikw: Sraj muchy, bdzie wiosna (T2, 301). Wydaje si, e Rewicz celowo zestawia wraliwego, wspczujcego Godomora z prostackim dozorc cyrku, ktrego interesuje tylko jedzenie i seks. Eksponuje w ten sposb dwa spojrzenia na wiat. w kontrast staje si jeszcze bardziej ostry, kiedy do gosu dochodz Stranicy. Impulsem do rozmowy jest przyniesiony przez Impresaria fachowy artyku o muchach 10 , podkrelajcy, i muchy ju od czasw staroytnych s odwieczn plag ludzkoci:
STRANIK I (przerywa) To jest o muchach Dyrektor mwi, eby przeczyta godomorowi (). STRANIK II A o czym to jest? STRANIK I O muchach. STRANIK I O muchach?! A co, on zjad muche? STRANIK II Czy j zjad nie wiem, ale zabi much i pacze nad nieboszczk STRANIK I Co ty! Z byka spad muche zabi i pacze? STRANIK I Nie on pierwszy, jeden staroytny wity doktr zabi pluskw, to nad sob i nad much dwa lata paka, modli si i Stwrc przeprasza (). STRANIK III (przerwa wysysanie koci, sucha dialogu kolegw, wtrca si) To ja, bracie, zabiem w swojej karierze sto wow, sto krw, tysic cielt, i ze dwa tysice wi to co on nad much pacze,
8 W. Blake, Mucha, prze. S. Baraczak, [w:] Arkusz 1998, nr 11, s. 9. Dodajmy, e podobne analogie moemy odnale w rodzimej literaturze. Mikoaj Rej w utworze Czowiek jako mucha pisze: Porzy zasi na tego czowieka ndznego/ Czyme wdy jest najmniejszym podobien do niego. / Jako wielbd do muchy, a wo do komora,/ Tak k niemu jest podobna ta marna potwora. M. Rej, Czowiek jako mucha w: tego, Wizerunek wasny ywota czowieka poczciwego. Cz I. Fototypia i transkrypcja tekstu, oprac. W. Kuraszkiewicz, Wrocaw 1971, s. 253. 9 W oczach ony Impresaria Godomr zdaje si by wiotki i kruchy jak owad, do ktrego sam si porwnuje: tylko kilka razy dotknam / twojej rczki / kruchych kosteczek powleczonych skr / () / twoja rka jest lekka / jak skrzydo/ () / Jeste lekki jak wiatr / () / czy jeste martwy? (T2, 314-316). 10 Motyw gazety, w ktrej czytany przez bohatera artyku dotyczy much, odnajdujemy w innym dramacie Rewicza Kartotece: Butelki przed nalaniem piwa musz by dokadnie wymyte. Pracownicy rozlewni czsto nie zadaj sobie trudu, aby skontrolowa, czy butelki s czyste. Rezultat jest taki, e spotyka si w napenionych butelkach rne ciaa obce, zdarza si nawet, e w piwku pywaj muchy (T1, 75). Maja Dziedzic JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 126
a przecie pod jednym wiskim ogonem sto much tacuje to niby my mordujemy, a rni wici pacz i wtranalaj ile wlezie nad much pacze bo nie widzia mierdziel, jakie smutne s krowy albo winie chyba winie s najwraliwsze Wiedz, e id na mier bracie smutne s jak boga kocham, widziaem jak pakay trac na wadze (), T2, 302-303.
Dialog Stranikw o cierpieniu zwierzt przywodzi na myl sowa Witolda Gombrowicza, ktry pisa:
Bl jako bl, bl sam w sobie. To jest najwaniejsze. To jest dopiero zmiana odczuwania naprawd grona i okropna i olbrzymia. Polega na tym, i coraz mniej obchodzi kto cierpi Myl, e wspczenie istniej w tym wzgldzie dwie szkoy. Dla ludzi dawniejszej szkoy bl kogo z rodziny jest najokropniejszy po wasnym; bl dygnitarza waniejszy od blu chopa; bl chopa waniejszy od blu chopca; bl chopca waniejszy od blu psa. Przebywaj w ograniczonym krgu blu. Ale dla ludzi nowszej szkoy bl jest blem, gdziekolwiek by si pojawi, rwnie straszliwy w czowieku, jak w musze, wyksztacio si w nas doznanie czystego cierpienia, pieko nasze stao si uniwersalne 11 .
W piekle tym rwnie prawdziwie, cho z rnych powodw cierpi: Godomr, winia i mucha. Wspcierpi rwnie sam autor dramatu. Odejcie Godomora, ktre, zaznaczmy, w wielu fragmentach odbiega od oryginalnego opowiadania Kafki, zawiera wtki autobiograficzne. Wanie w tych zmodyfikowanych przez Rewicza treciach odkrywamy interesujce fakty z ycia poety. W roku 1949, tu po swoim gonym debiucie i uznaniu zdobytym wrd wczesnych autorytetw literackich, Rewicz ze wzgldu na niezrozumienie w rodowisku literatw, bezpodstawne ataki kolegw po pirze i recenzentw oraz blokady jego publikacji, przenis si do prowincjonalnych Gliwic. Gliwickie lata poety okres jego przymusowej emigracji i walki o niezaleno znajduj swoje odzwierciedlenie we wspomnieniach Ernesta:
Zapisaem si () do Klubu Godomorw chodziem do stowki dla godomorw () braem udzia w kilku koncertach i festiwalach godomorw potem wyjechaem na prowincj zaszyem si na dwadziecia lat w jamie zaczem pojmowa czym rni si prawdziwe godowanie od godowania pozornego zrywaem wizy (T2, 313)
11 W. Gombrowicz, Bestiarium, wybra i uoy W. Bolecki, Krakw 2004, s. 20. Biedna ludzka mucha w twrczoci Tadeusza Rewicza JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 127 Wydaje si, e uwypuklony w tym fragmencie wtek cierpicego artysty, ktry, dodajmy, pojawia si w interpretacjach Kafkowskiego Godomora 12 , kontynuowany jest w Prbie rekonstrukcji. W szkicu Rewicz przywouje rozmow z Adamem Waykiem sekretarzem ZZLP i prekursorem socrealizmu w literaturze polskiej. Ilustruje ona wczesny status poety czowieka skazanego na emigracj wewntrzn, izolacj, na zapomnienie, wci pitnowanego i krytykowanego za swoj dziaalno literack:
W. siedzi pod oknem. Co mam robi? pyta mnie. Nie wiem, jak dalej pisa. Ale ja nie odpowiedziaem. Nie wiem, jak pisa dalej wiersze. Nie wyrywaj muchom nek odpowiedziaem mu na to. W. umiechn si do mnie niepewnie. Nie rozumiem co chcesz powiedzie. Ale ja powtrzyem jeszcze raz: Nie nie trzeba wyrywa muchom nek. To by rok 1949 albo 1950. W. nie mg zrozumie, ale przez nastpnych pi lat ja zamieniem si w much. A W. by zym chopcem, ktry wyrywa mi nie tylko nki, ale zamkn mnie w butelce. Kiedy brzczaem cicho w zamknitej butelce, W. wygasza gromkie przemwienia, pokazywa mi jzyk, skary na mnie, e brzcz.
Nietrudno zauway, i fraza nie trzeba wyrywa muchom nek z Prby rekonstrukcji wspbrzmi z przywoan ju parafraz sw szekspirowskiego hrabiego Glostera: czy my, ludzie, nie jestemy li tylko muchami w rkach bogw? Generaw? To oni wyrywaj nam nki i skrzydeka. Rewicz, podobnie jak Godomr, zamienia si w biedn ludzk much pozbawion swobody twrczej i najwaniejszej dla poety wolnoci sowa 13 . Wyjazd poety do Gliwic i pisanie w zgodzie z samym sob, a nie pod dyktando partyjnych dyrygentw od literatury byo tym, czym wybr klatki dla Godomora, ktry tak tumaczy dziennikarce swoj decyzj o dobrowolnej niewoli:
Ja wybierajc klatk wybraem wolno wolno niczym nie ograniczon ani tradycj, ani autorytetem, ani konwenansem, (). Wyobra sobie, e kto wrzuci ciebie do klatki bez powodu i bez wyroku dla ciebie i twoich blinich to gwat, okruciestwo, bezprawie jeste pozbawiona
12 Pisze o tym Halina Filipowicz, powoujc si na sowa Evelyn Torton Beck: Bohater Kafki, podobnie jak sam Kafka, moe by postrzegany jako cierpicy artysta, a zarazem nieszczsna istota, nieprzystosowana do codziennego ycia. E. T. Beck, Kafka and the Yiddish Theater: Its Impact on His Work, Madison 1971, s. 201. Cyt. za: H. Filipowicz, Laboratorium form nieczystych. Dramaturgia Tadeusza Rewicza, prze. T. Kunz, Krakw 2000, s. 155. 13 Metaforyczna przemiana w owada przypomina metamorfoz Jakuba z Martwego sezonu Brunona Schulza. Rozpaczliwe brzczenie czowieka-muchy staje si gosem skargi i cierpienia, uosobieniem blu. Zob. P. Millati, Mucha. W: Sownik schulzowski, oprac. i red. W. Bolecki, J. Jarzbski, S. Rosiek, Gdask b.d,, s. 230. Maja Dziedzic JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 128
wolnoci, czyli tego, co najwitsze, niezbywalne, zagwarantowane powszechn deklaracj praw czowieka (). Natomiast ja czuj si czuj si w klatce dobrze i wykorzystaem w sposb najlepszy moj wolno w klatce zachowaem wolno wyboru wybraem klatk i dziki temu jestem wolny w klatce, moja wolno jest prawdziwsza od wolnoci moich stranikw (). Siedz w klatce i chc, aby ludzie patrzc na mnie uwiadomili sobie swoj niedol (), T2, 295.
Dodajmy, e Godomr z Kafkowskiego opowiadania w finale umiera, a jego zwoki zostaj zamiecione ze som na szufelk i wyrzucone na mietnik, podobnie jak zdeche muchy po zimie. Godomr Rewicza uroczycie koczy swoje czterdziestodniowe godowanie i, jak sugeruje tytu dramatu, odchodzi. Czy walka, od ktrej pochodzi germaskie imi Ernest, zostaa wygrana? ycie Rewicza pokazuje, e tak. Po okresie upokorze, kiedy pisa Ja jeden z wielu / ukryty wrd miliarda / Wstydz si, e jestem (P1, 264), albo w wierszu Errata:
Na str. 13. Trzecia linijka od gry, winno by Ja, jest jaka plamka, kleks, moe rozgnieciona mucha, waciwie nie wiadomo co (U, 37).
przyszed czas, kiedy jego poezja zaja nalene jej miejsce. I tylko napawaj smutkiem sowa poety-muchy:
w cigu 80 lat zauwayem e wszystko zamienia w dziwn zup - ale zup mierci nie ycia ton w tej zupie (s, 16)
i zagadkowa wizja z ostatniego tomiku poezji to i owo, zatytuowana Ostatnia kartoteka, w ktrej autor pisze:
Bohater lat 91 sam ze swoimi mylami ktrych nie sycha wszyscy i wszystkie osoby wymary (). Bohater ley na tapczanie, patrzy na sufit, na suficie siedzi mucha. Czarny punkcik, plamka itd. Itd. (t, 83).
Zauwamy, e jest to wiadome autorskie nawizanie do pierwszej Kartoteki. Tam rwnie Bohater ley na ku i patrzy w sufit, ale by on wwczas pikny, czysty, biay Biedna ludzka mucha w twrczoci Tadeusza Rewicza JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 129 (T1, 74). Nie byo na nim nic, co mogoby rozprasza, niepokoi, dekoncentrowa lecego. O wpatrywaniu si w bia powierzchni ciany mwi Miron Biaoszewski:
Patrzy si w jaki punkt na biaej cianie i mona tak patrze godzinami albo zamyle si o tym, wsta, wyj, wrci i trudno si waciwie wtedy nawet woy w kategorie czasu. I w kocu, jak si zapatrzy na taki punkt na cianie, to czowiek przestaje siebie czu, rozlatuje si i przestaje zajmowa miejsce i przestrze. I ten kawaek biaej ciany przestaje by przestrzeni, mona zamkn oczy i go nie widzie, i nie ma wtedy czasu, ani przestrzeni 14 .
U Biaoszewskiego jest wieczno. Natomiast u Rewicza czarna mucha na biaym suficie wzbudza niepokj, przypomina o kruchoci istnienia, moe nawet o nadchodzcej mierci. Jeden may punkcik na pustej, biaej paszczynie potguje poczucie samotnoci, bezsensownego uwizienia w czterech cianach pokoju, ju tylko chwila dzieli patrzcego od momentu, kiedy usyszy aosne brzczenie owada przy okiennej szybie. I tu przychodzi na myl smutny los bohatera mierci w starych dekoracjach. O czym traktuje utwr, wyjania sam autor: O yciu i przypadkowej mierci w starych dekoracjach. () jest opowiadaniem przeciwko mistyce w yciu i przeciwko mistyce mierci (Pr1, 220); nie mwi o yciu, o egzystencji do mierci, ale o mierci przypadkowej i bez znaczenia (Pr1, 231). Czyje ycie i mier wydaj si bezsensowne i bez znaczenia? Muchy, czy raczej biednej ludzkiej muchy? Ju od pocztku fabuy kondycja gwnego bohatera emerytowanego urzdnika, przypomina walk muchy uwizionej w pokoju i miotajcej si przed zamknitym oknem: Wieczna walka. I to jest ycie. Ile to razy czowiek chcia uciec z dusz na listek i tak ju zosta na tym listeczku (Pr1, 414). Pragnienie ucieczki na ono przyrody i potrzeba skurczenia si do rozmiarw owada jest by moe jedyn form odzyskania wolnoci, opuszczenia przestrzeni kultury, ktra zabija dusz w czowieku. Zauwamy, e Rewicz, parafrazujc Mickiewiczowski utwr z lirykw lozaskich, pomija fragment dotyczcy porwnania czowieka do motyla: Uciec z dusz na listek i jak motyl szuka / tam domku i gniazdeczka 15 . Wydaje si, e bohater mierci w starych dekoracjach nie jest predestynowany do takiej analogii. Brak w nim motylej subtelnoci, delikatnoci, pikna i swobody. Jest przecitno, niezdarno w obyciu i pospolito. Tsknot bohatera za wolnoci podkrelaj powracajce obrazy hotelowego pokoju o znaczcej nazwie Eremo (Pustelnia) i zamknitego okna (Okiennice byy zamknite,
14 M. Biaoszewski, To, w czym si jest, Twrczo 1983, nr 9, s. 31. Cyt. za: A. Sobolewska, Mistyka dnia powszedniego, Warszawa 1992, s. 57. 15 A. Mickiewicz, Uciec z dusz na listek, w: Liryki lozaskie Adama Mickiewicz. Strona Lemanu. Antologia, oprac. M. Stala, Krakw 1998, s. 34. Maja Dziedzic JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 130
zasony opuszczone (Pr, 410), a take nawiedzajce go marzenia senne, podczas ktrych na krtk chwil anonim odbywa podr do miniaturowego wiata owadw:
Z jakich gbokoci wracam z lenych cieek i traktw po ktrych wdruj czarne rude mrwki chrabszcze z lazurowym odblaskiem na granatowych pokrywach skrzyde mrwki wlok igliwie wlok wochat liszk motyla wlok zielonego pasikonika z jakich gbin z jakich gbokoci wracam do mojego pokoju owietlonego sabym rowym wiatem (Pr1, 422).
Nawet wwczas, kiedy bohater opuszcza przestrze pokoju, wci czuje si zniewolony: monotoni codziennych rytuaw, np. jedzenia, niewygodnym ubraniem (przyciasn koszul, palcymi stopy butami i gryzcymi spodniami) czy potrzebami wasnego ciaa, ktre jest wedug niego caym wiatem, () jedynym i rwnoczenie jego granic nieprzekraczaln, nieprzeniknion na zewntrz i do wewntrz (Pr1, 469). Brak akceptacji samego siebie przenosi si na sposb obcowania z ludmi. Bohater stroni od wsptowarzyszy podry, nie nawizuje znajomoci, samotnie przemierza nieznane miasto. Przypomnijmy bohater uda si na wymarzon wycieczk do Rzymu. Poczucie zamknicia, niemocy, pustki doskwierajce anonimowi, zmuszaj go do poszukiwania sensu ycia, odpowiedzi na pytanie: Kto jestem, dokd zdam?.... Ze smutkiem dochodzi do wniosku, e jest w tym Wiecznym Miecie sam, sam jeden wrd miliona, dwch milionw ludzi (Pr1, 459). mier w starych dekoracjach w pewien sposb koresponduje z wierszem Na powierzchni poematu i w rodku. W utworze tym opisana zostaa zamknita przestrze pokoju, w ktrym jedyn yw istot jest niepozorna mucha. Owad stanowi ruchomy element poetyckiej martwej natury. Z pocztku tkwi na pudeku zapaek, midzy pozostawionymi na stole przedmiotami codziennego uytku: futeraem do okularw, kieszonkowym kalendarzykiem i chiskim termosem oraz resztkami jedzenia: sol na spodeczku, demem w soiku, jajkiem na talerzyku, cytryn i czerwonymi pomidorami. Zdaje si by jednym z elementw przypadkowej kompozycji, ktrej autor nada walory artystyczne. Jednak w kolejnym fragmencie owad staje si bardziej dynamiczny, nie czyci ju skrzydeek, ale miarowo uderza w okienn szyb. Obraz bezskutecznej muszej walki ze szklan powierzchni powraca po raz wtry, ujawniajc tym razem zaokienny pejza. Przebudzona mucha odrywa si od maej martwej natury, ktra ucisza i usypia, i w akcie desperacji prbuje wydosta si na zewntrz, do wielkiej matki natury. Wedug Jolanty Dudek cay poemat jest porednim ekwiwalentem poczucia absurdalnego uwizienia w wiecie codziennych Biedna ludzka mucha w twrczoci Tadeusza Rewicza JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 131 przedmiotw i rytuaw 16 . Uwizienia, ktre odnajdujemy w mierci w starych dekoracjach. Bohater umiera, nie odzyskawszy upragnionej wolnoci po zachodzie soca wrd dekoracji teatralnych i operowych (P1, 500). Powrt do natury, ucieczka z dusz na listek, do wielkiej matki natury, okazaa si niemoliwa, zostaa jedynie jej imitacja w postaci zakurzonego ptna przedstawiajcego grskie jezioro i pywajce po nim brudne abdzie z czarnymi dziobami. W wierszu z tomu szara strefa o znaczcym tytule Pajczyna, Rewicz kolejny raz podejmuje temat bezsensu ludzkiego/muszego istnienia:
czowiek rodzi si dorasta zakada rodzin buduje dom cztery zmory 17
ukryte w fundamentach czekaj
buduj dla czowieka drugi dom labirynt w lepej uliczce ()
dom zamienia si w pajczyn
sycha w nim gosy jki zgrzytanie zbw brzczenie
przebudzeni bogowie opdzaj si od natrtnych ludzi ziewaj (s, 7-8)
Pajcza sie, labirynt staj si synonimami domu-puapki. Przestrze, ktra powinna dawa poczucie bezpieczestwa i by schronieniem, okazuje si wizieniem, zapowiedzi cierpienia, podobnie jak w wizji Jezusa o sdzie ostatecznym, pieka, gdzie bdzie pacz i zgrzytanie zbami 18 . Wiele jeszcze Rewiczowskich utworw mwi o biednej ludzkiej musze uwizionej w pajczynie ycia. Po mierci Leopolda Staffa autor Niepokoju pisa: Przychodzi wielkie wiato / w nieznanej godzinie / () zimne i okrutne / odcina go
16 J. Dudek, Ut pictura poesis: o powinowactwie poezji i malarstwa w nowszej poezji polskiej wedug Tadeusza Rewicza i Romana Ingardena z przymieszk semiotyki, [w:] octotext.com/jmd/Ut _pictura_poesis.pdf (04.04.2014). 17 Cztery szare niewiasty to bohaterki Fausta J. W. Goethego. Pojawiaj si o pnocy przed paacem tytuowego bohatera dramatu. Jedynie Trosce udaje si przez dziurk od klucza przedosta do rodka. Pozostae zamienione w cienie odchodz, zapowiadajc nadejcie brata Zgonu. Faust wypdza szar niewiast, obwiniajc j i wsptowarzyszki o wprowadzanie niepokoju w ludzkie ycie. 18 Zauwamy, e w innym fragmencie Nowego Testamentu piekielne czeluci okrelone zostaj jako miejsce, gdzie robak nie umiera i ogie nie ganie (Mk, 9,48). Maja Dziedzic JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 132
poyka / wypluwa I ginie // on ktry wzywa i czeka / boi si wiata wielkiego / ktre si zblia / ktre chce go odci / pokn i wyrzuci // ach jak lkliwie czepia si / teraz wszystkimi apkami / jak umiecha si przepraszajco / i zamyka oczy (Pr2, 12). W wierszu tym Rewicz chcia wyrazi powizania midzy odchodzcym poet i wiatem. Nieznane wiato, ktre przychodzi w ostatniej godzinie, zdaje si by jak pajk odrywajcy czowieka-much od ycia, od ciemnej grudy gnoju/ ciepej rodzcej bez przerwy (Pr2, 16). W animalistycznym postrzeganiu czowieka przez Rewicza podkrelona zostaje wsplnota ludzkiego i zwierzcego istnienia. Parafrazujc sowa poety z wiersza Ocalony mona rzec: czowiek tak umiera jak zwierz. W wymiarze biologicznym bowiem oba byty podlegaj tym samym prawom natury. SUMMARY Poor human fly in works of Tadeusz Rewicz
Among the many opinions about the flies the negative ones dominate. People tend to be disgusted by the flies; their routines and specific features of these insects, especially their inclination to linger in places affected by death and decomposition. Revulsion against flies, knowledge about the dangers that their presence may carry (epidemics, diseases) as well as conviction present in many of the worlds cultures that demons and gods of death manifest themselves in the form of these insects make them physically endangered in the presence of man. Although the men considers the fly an enemy and a parasite, often he identifies himself with the weakness and defenselessness of a fly. The Author of this article analyses the works of Tadeusz Rewicz featuring the image of the poor human fly. In the animalistic perception of a man, the poet underscores the cohesion of human and animal existence as in the biological sense both beings are subjugated to the same laws of nature.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
studia BYKI, PSY I NIEDWIEDZIE NA ANGIELSKIEJ ARENIE. WALKI ZWIERZT I ICH ZNACZENIE W OKRESIE WCZESNONOWOYTNYM PAWE RUTKOWSKI
1575 roku krlowa Elbieta I przez dziewitnacie dni bawia w zamku Kenilworth, podejmowana przez swojego faworyta, earla Leicestera, ktry dwoi si i troi, by umili monarchini czas spdzony w jego posiadoci. Pobyt w Kenilworth by wic nieprzerwanym cigiem rozrywek, na ktry skaday si uczty, tace, polowania, przedstawienia teatralne, mitologiczne przebieranki, maski dworskie, popisy akrobatw, pokazy fajerwerkw... Szstego dnia na dziedzicach swojej rezydencji gospodarz urzdzi walk sfory specjalnie tresowanych psw z trzynastoma niedwiedziami, ktra wzbudzia aplauz zachwyconej widowiskiem publicznoci 1 . To, e krlowej i jej dworowi urzdzono taki pokaz, byo czym naturalnym: Leicester dobrze wiedzia, e widowisko spotka si z uznaniem i pomoe mu zaskarbi ask monarchini. Na tle innych rozrywek, walki z udziaem zwierzt byy w Anglii redniowiecznej i wczesnonowoytnej czym szczeglnym miay status rozrywki krlewskiej,
1 R. Laneham, Robert Laneham's letter: Describing a part of the entertainment unto Queen Elizabeth at the Castle of Kenilworth in 1575: Edited with introduction by F.J. Furnivall, LondynNowy Jork 1907, s. x, 16 -17. W Pawe Rutkowski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 134
organizowanej dla wadcw i ich goci, na przykad zagranicznych posw i ambasadorw. Jak powiadczaj wczesne rda, z obserwowania tych zmaga widzowie bez wtpienia czerpali wielk przyjemno, odczuwajc silne sportowe emocje i niekamany podziw dla walczcych stworze, co zreszt dobitnie pokazuje, jak od tamtych czasw zmienia si w Anglii i Europie spoeczna i indywidualna wraliwo w stosunku do zwierzt 2 . Dawne walki zwierzt nie byy bynajmniej rozrywk zarezerwowan dla osb wysoko postawionych. Bez przesady mona powiedzie, e emocjonowali si nimi Anglicy wszystkich stanw. Zwykli ludzie take lubili obserwowa, jak tuste, bodce rogami byki lub olbrzymie niedwiedzie walcz do upadego z napuszczanymi na nie psami, a czynili tak zwyczajowo w czasie witecznym przynajmniej od XII wieku, co stwierdza w swoim opisie Londynu z 1174 roku William Fitzstephen 3 . Urzdzi tak rozrywk mona byo waciwie na kadym odpowiednio duym, otwartym terenie, gdzie wystarczyo wbi sup, przywiza do niego byka lub niedwiedzia i sprowadzi psy. Granic takiej improwizowanej areny wyznaczay dugo sznura lub acucha oraz krg gapiw zgromadzonych dookoa. Z czasem zaczy powstawa specjalne, stae amfiteatry do walk zwierzt, co wiadczy o tym, e budow tych przybytkw, bd co bd do kosztown, uwaano za inwestycj bezpieczn i pewn, ktrej wysokie koszty szybko si zwracay dziki opatom za wstp przynoszonym niezawodnie przez tumnie przybywajcych widzw 4 . W XVI-wiecznym Londynie podobnych miejsc byo co najmniej kilka. Najbardziej znane byy dwa bliniacze, okrge budynki na poudniowym brzegu Tamizy, zaznaczone na wczesnych miejskich mapach, z ktrych jeden przeznaczony by do walk niedwiedzi (bear-baiting), a drugi bykw (bull-baiting). Miejsce to, mieszczce oprcz dwch aren rwnie stajnie i psiarnie, byo jedn z bardziej charakterystycznych lokalizacji w topografii wczesnego Londynu i nosio wszystkim dobrze znan nazw Paris Garden lub te, ze zrozumiaych wzgldw, Bear Garden 5 . Kiedy po katastrofie budowlanej w 1583 roku na miejscu starego wzniesiono nowy, trzykondygnacyjny amfiteatr jego omioboczny ksztat i galerie z miejscami siedzcymi dla
2 W dzisiejszej Europie walki z udziaem zwierzt bez wtpienia znajduj si na cenzurowanym, co jest w duej mierze rezultatem dugotrwaej dziaalnoci obrocw praw zwierzt, ktrzy przynajmniej od koca XVIII wieku sprzeciwiaj si okrutnemu traktowaniu naszych braci mniejszych. Utrzymujca si popularno korridy w Hiszpanii jest wyjtkiem potwierdzajcym regu, chocia nawet tam doszo ju do wyomu. W ostatnich latach walk bykw zakazano w dwch hiszpaskich regionach: na Wyspach Kanaryjskich (w 1991) i w Katalonii (w 2010). 3 W. Fitzstephen, Descriptio Nobilissim Ciuitatis Londoni [1174], cyt. za: J. Q. Adams, Shakespearean Playhouses. A History of English Theatres from the Beginnings to the Restoration, Boston 1917, s. 120. 4 Naturalnie nie oznaczao to koca walk urzdzanych na wieym powietrzu. Zapotrzebowanie na takie widowiska byo na tyle due, e tymczasowe i stae areny mogy ze sob bez przeszkd konkurowa i wspistnie. 5 J. Q. Adams, dz. cyt., s. 120-124. Byki, psy i niedwiedzie na angielskiej arenie. Walki zwierzt i ich znaczenie w okresie wczesnonowoytnym JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 135 widzw naladoway wygld wczesnych teatrw, co nie byo przypadkiem, gdy zwizki sportw zwierzcych z wczesn scen i innymi rozrywkami byy bardzo wyrane. Philip Henslowe jeden z waniejszych elbietaskich przedsibiorcw teatralnych, ktry od dawna inwestowa rwnie w walczce zwierzta kupi w 1604 roku, na spk z wzitym aktorem (i swoim ziciem) Edwardem Alleynem, urzd krlewskiego opiekuna zwierzt w Paris Garden (Master of Her Majestys Game at Paris Garden) 6 . Kiedy za dziesi lat pniej budowa nowy teatr dla swojej trupy mia on otrzyma nazw The Hope zosta on skonstruowany w taki sposb, e mona byo w nim pokazywa zarwno sztuki odgrywane przez aktorw na scenie, jak i walki zwierzt 7 . W wczesnej kulturze te dwa rodzaje spektakli byy funkcjonalnie podobne (lub nawet rwnowane), co podkrelaj historycy dawnego teatru angielskiego i sportu. Naley przy tym zauway, e oglnie w wczesnej klasyfikacji widowisk rozrywkowych trudno dopatrzy si jakich wyranych rozrnie i hierarchizacji. Niemiecki szlachcic Lupold von Wedel z Krpcewa (Kremzow) na Pomorzu, ktry w latach 1584-1585 podrowa po Anglii i Szkocji, w swojej relacji z pobytu w Londynie wspomina, e zaraz po zakoczonych walkach zwierzt w Bear Garden z osobnego pomieszczenia [na aren] wysza pewna liczba mczyzn i kobiet, taczc, rozmawiajc i walczc ze sob. Po serii odegranych scenek i po pojawieniu si czowieka, ktry rozrzuca wrd tumu na widowni biay chleb, [ktry] ludzie rozchwytywali na rodku areny ustawiono wielk, sztuczn r, ktr nastpnie podpalono za pomoc racy.
[N]agle mnstwo jabek i gruszek wyleciao z niej [w powietrze spadajc] na ludzi siedzcych niej [na widowni]. Kiedy ci zbierali jabka, z ry wystrzeliy w nich race, co wywoao wielki przestrach, ale i rozbawienie widzw. Potem race i inne fajerwerki wyleciay ze wszystkich zakamarkw [areny], i taki by koniec przedstawienia 8 .
Walka z udziaem zwierzt bya tutaj czci jednego wielkiego przedstawienia, do ktrego doczono inne, moliwie rnorodne elementy tak, aby w peni usatysfakcjonowa liczn publiczno. Niemniej jednak kulminacyjnym momentem podobnych widowisk oraz kluczowym elementem wczesnonowoytnego systemu rozrywek bez wzgldu na dodatkowe
6 L. Stephen, S. Lee (red.), Dictionary of National Bibliography, t. XXVI, Londyn 1891, s. 137. 7 J. Q. Adams, dz. cyt., s. 326-328. Po pewnym czasie w The Hope pokazywano ju tylko walki zwierzt, rezygnujc cakowicie ze spektakli teatralnych. 8 L. von Wedel, Journey through England and Scotland made by Lupold von Wedel in the years 1584 and 1585, [w:] Transactions of the Royal historical society. New series, t. IX, Londyn 1895, s. 230. Pawe Rutkowski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 136
atrakcje zapewniane przez organizatorw, byy bez wtpienia zmagania zwierzt. To z ich powodu ludzie tumnie przychodzili do Bear Garden lub odwiedzali inne przybytki tego rodzaju. Zachowane, czsto bardzo szczegowe opisy naocznych wiadkw, daj pojcie, jak wyglday walki z udziaem niedwiedzi i bykw. Jak si wydaje, wykorzystanie we wspomnianym ju Kenilworth a trzynastu niedwiedzi byo wielkopask ekstrawagancj earla Leicestera, obliczon na wzbudzenie podziwu krlowej: w zwykych pokazach tych potnych drapienikw byo zazwyczaj o wiele mniej 9 . Lupold von Wedel obserwowa na arenie poczynania tylko trzech niedwiedzi, co jednak te byo dla niego interesujcym widokiem, bowiem, jak odnotowa, drugi [z nich] by wikszy ni pierwszy, za trzeci wikszy ni drugi. Caa trjka dzielnie zmagaa si z psami, ktrych byo okoo setki 10 . Niemiecki podrnik nie poda bliszych szczegw starcia psw z niedwiedziami, ale gdyby to zrobi, jego relacja zapewne przypominaaby t z walki stoczonej w Kenilworth.
Te [wszystkie] zwierzaki pisa Robert Laneham dostarczyy rozrywki nad wyraz uciesznej: [przyjemnie byo] patrze, jak niedwied ypie swoimi przekrwionymi lepiami na zbliajcego si wroga; widzie nie tylko zwinno i czujno psa gotowego wykorzysta kad sposobno, ale take si i dowiadczenie robicego uniki niedwiedzia... kiedy psy zdoay go jednak dopa, trzeba byo widzie, jak drapic, gryzc, ryczc, miotajc si i tarzajc po ziemi, robi wszystko, by je z siebie strzsn; a po swoim uwolnieniu, jak, z pyskiem pokrytym krwi i lin, strzye uszami na znak wielkiej ulgi ... 11 .
Organizatorzy starali si zwikszy szanse psw i jednoczenie zmniejszy potencjalne zagroenie dla widzw trzymajc obiekty szczucia na uwizi, ale i tak psom nieatwo byo pokona nawet pojedynczego przeciwnika. Jak zauway Paul Hentzner niemiecki prawnik, ktry odwiedzi Angli pod koniec XVI wieku atakowanie tych duych zwierzt nieodmiennie wizao si z wielkim ryzykiem [obrae], od rogw lub zbw; zdarza si wic niekiedy, e psy gin na miejscu; wypuszcza si [jednak] natychmiast nowe w zastpstwie [zabitych,] rannych lub zmczonych 12 . Stosowanym czasem
9 W Anglii od dawna nie byo ju dziko yjcych niedwiedzi. Zwierzta potrzebne do walk sprowadzano z kontynentu, co wizao si ze znacznymi kosztami. Chocia Erazm z Rotterdamu w czasie swojej wizyty u Tomasza Morusa na pocztku wieku XVI pisa o wielu stadach niedwiedzi trzymanych w Anglii (por. Encyclopaedia Britannica, 11 ed., t. III, Nowy Jork 1910, s. 575), nie zmieniao to faktu, e nie naleao zbytnio szafowa kosztownymi, importowanymi zwierztami. 10 Wedel dodawa, e tyle wanie trzyma si psw w Bear Garden i e bardzo si tu o nie dba, gdy kady z nich ma swoj wasn drewnian bud. Zob. L. von Wedel, dz. cyt., s. 230. 11 R. Laneham, dz. cyt., s. 17. 12 P. Hentzner, Paul Hentzner's travels in England during the reign of Queen Elizabeth, Londyn 1797, s. 29-30. Relacja z europejskich podry Hentznera wydana zostaa w 1612 roku po acinie. Na angielski przetumaczono j Byki, psy i niedwiedzie na angielskiej arenie. Walki zwierzt i ich znaczenie w okresie wczesnonowoytnym JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 137 wariantem szczucia niedwiedzia byo biczowanie olepionego wczeniej zwierzcia, w ktrym rol strony atakujcej przejmowao:
piciu lub szeciu ludzi, stojcych w kole z biczami, ktrymi chlasta si go bez litoci, bo nie moe uciec z powodu [trzymajcego go] acucha; [niedwied] broni si ca swoj si i zrcznoci, powalajc na ziemi wszystkich, ktrzy znajd si w zasigu [jego ap] i nie s do szybcy, by si [z nich] wywin, oraz wyrywajc bicze z ich rk po to, by je poama 13 .
Te bardzo plastyczne i ze wspczesnej perspektywy okrutne opisy podkrelay zaarto i brutalno walk zwierzt, ale przede wszystkim dzielno i nieustpliwo ich uczestnikw, ktrzy nie poddawali si mimo odniesionych ran i zmczenia. Jak si wydaje, na angielskich arenach najczciej pojawiay si byki, ktre jako zwierzta hodowane lokalnie, na wsi, byy atwiej dostpne ni niedwiedzie 14 . W opinii Franois Maximiliena Missona francuskiego protestanta, ktry opuci swj kraj po odwoaniu edyktu nantejskiego, osiad w Anglii i opisa swoj now ojczyzn w 1698 roku angielskie byki nie miay w sobie tyle dzikoci, co ich pobratymcy we Francji, i cho byo ich duo wicej ni gdzie indziej, to jednak wcale nie byy niebezpieczne 15 . By moe przez Missona przemawia tradycyjny antagonizm francusko-angielski, bo Anglicy zazwyczaj nie uskarali si na brak agresji u rodzimych bykw. Jednak nawet jeli jakie zwierz przed wystpem wydawao si zbyt agodnie usposobione, to istniay sposoby, by to zmieni: mona byo na przykad wdmuchn w jego nozdrza, z wiadomym skutkiem, par szczypt pieprzu 16 . Metoda szczucia bykw bya praktycznie niezmienna: zwierzciu nakadano obro na szyj (lub owijano mu rogi) i przywizywano kilkumetrow lin do wbitego w ziemi drewnianego supa. Byk mg swobodnie biega wok niego, gdy sznur przymocowywano do drzewca za pomoc haka lub piercienia, ktry obraca si razem z nim. Gdy byk by gotw, ludzie, do tej pory trzymajcy za uszy wyrywajce si mastify, puszczali je w kocu, pojedynczo lub po kilka, a te ruszay pdem na przeciwnika 17 .
i opublikowano dopiero w 1797 roku. 13 Tame, s. 30. 14 Oprcz szczucia bykw psami (bull-baiting) w angielskich miastach praktykowano jeszcze bull-running, rozrywk podobn do wsplnej gonitwy bykw i ludzi (encierro) na ulicach wspczesnej Pampeluny. Najsynniejsze z nich odbyway si w Stamford i Tutbury. 15 H. Misson de Valbourg, M. Misson's Memoirs and observations in his travels over England. With some account of Scotland and Ireland. Dispos'd in alphabetical order. Written originally in French, and translated by Mr. Ozell, Londyn 1719, s. 24. 16 Encyclopaedia Britannica, dz. cyt., t. III, s. 575. 17 J. Houghton, Collection for Improvement of Husbandry and Trade (London 1694), cyt. za: J. P. Malcolm, Anecdotes of the manners and customs of London from the Roman invasion to the year 1700... The second edition, tom III, London 1811, s. 56; H. Misson, dz. cyt., s. 24-25. Pawe Rutkowski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 138
W opisach sporo uwagi powicano taktyce walki stosowanej przez obie strony. John Houghton pisa, e pies jeli jest co wart, czoga si na brzuchu, prbujc, jeli bdzie to moliwe, chwyci byka za nos, przed czym ten stara si obroni, trzymajc umiejtnie pysk tu nad ziemi, co umoliwiao obron rogami 18 . Z kolei monsieur Misson tak oto relacjonowa podobne starcie:
Pies biegnie na byka; byk, niewzruszony, patrzy z gry na psa wzrokiem pogardliwym i tylko zwraca rg w jego kierunku, by nie da mu podej blisko; pies si tym wcale nie zraa, tylko obiega go, prbujc dosta si pod brzuch byka, by chwyci go za pysk, podgardle lub... [jdra]. Byk tymczasem przybiera pozycj obronn; uderza w ziemi kopytami... za jego gwnym celem nie jest przebicie psa rogiem, lecz wsunicie jednego z nich pod brzuch psa (ktry peza po ziemi wanie po to, by tego unikn) i wyrzuci go tak wysoko w powietrze, eby ten skrci kark przy upadku. Co si zdarza nader czsto 19 .
Nie do zwinny lub szybki pies wylatywa w gr na trzydzieci lub czterdzieci stp (ponad dziesi metrw), czasem nawet parokrotnie, lecz zaraz potem naturalnie o ile przy ldowaniu nie poama sobie koci rzuca si z zawzitoci ponownie na byka, i niekiedy udawao mu si w kocu zatopi zby w jego ciele.
[A] kiedy ju wbije swoje ky pisze z uznaniem Misson to przywiera jak pijawka i prdzej zdechnie ni puci swoj zdobycz. Byk ryczy wtedy, skacze i kopie chcc strzsn psa; sdzc z tych jego podskokw wydaje si w ogle nie odczuwa ciaru [wiszcego na nim] psa, chocia wszystko wskazuje na to, e ten jednak sprawia mu wielki bl. Ostatecznie albo pies wyrywa kawaek [ciaa]... i odpada [razem z nim], albo pozostaje wczepiony, z uporem, ktry nigdy by nie usta, gdyby go nie odcignito si 20 .
Z upodobaniem patrzono na mstwo i zajado psw, nie bojcych si starcia z silnym, uzbrojonym w rogi bykiem, ktre dla wielu z nich koczyo si mierci lub poamaniem ng. eby temu zaradzi i zmniejszy straty a take mc kontynuowa widowisko podejmowano pewne rodki zapobiegawcze. Po pierwsze na arenie rozsypywano piasek, by zagodzi skutki upadku; stali tam rwnie wyznaczeni ludzie
18 J. Houghton, dz. cyt., s. 56. 19 H. Misson, dz. cyt., s. 25. 20 Oderwanie psa mastifa lub buldoga, przedstawicieli ras o krtkim pysku, a wic take o wyjtkowo silnych szczkach od jego ofiary byo moliwe tylko z udziaem kilku ludzi, z ktrych jedni trzymaj byka, a drudzy wpychaj kije do pyska psa i rozwieraj go si. Jest to jedyny sposb na jego otwarcie. H. Misson, dz. cyt., s. 26-27. Niektre psy trzymay byka tak mocno, e kiedy ten miota nimi na wszystkie strony prbujc si uwolni, czsto wyamywa im zby. Por. J. Houghton, dz. cyt., s. 57. Byki, psy i niedwiedzie na angielskiej arenie. Walki zwierzt i ich znaczenie w okresie wczesnonowoytnym JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 139 z dugimi tyczkami, ktrymi starali si przechwyci wyrzucone w powietrze psy i umoliwi im zelizgnicie si po nich na ziemi. Starano si take z powiceniem apa psy w rce dotyczyo to take ludzi na widowni lub nadstawiano im wasne plecy, by mogy bezpieczniej wyldowa 21 . Troskliwo wzgldem psw dawaa zreszt o sobie zna czasami ju w trakcie przygotowywania byka do walki. Jak zawiadcza John Houghton niektrzy... odpiowawszy koniuszki jego rogw, za pomoc smoy, powroza i tym podobnych rzeczy mocuj na nich wielkie rogi wou, [take] z obcitymi czubkami i [na dodatek jeszcze] pokryte skr, eby tylko nie porani psw 22 . Ta szczeglna troska ludzi o psy zarwno wasne, jak i cudze nie musiaa wynika jedynie z utylitarnej chci zachowania swojej lub czyjej wasnoci. Walczce na arenie psy posiaday pewn warto symboliczn, ktra te ksztatowaa stosunek do nich. W pewnym stopniu bowiem w swoich psach bojowych angielscy widzowie dostrzegali samych siebie, a raczej odzwierciedlenie tych cech, ktre sobie przypisywali i ktre nad wyraz cenili. W Szczuciu tygrysa literackim zapisie walki, jak zorganizowano w 1699 roku na arenie Cockpit Royal dla londyskiej socjety pomidzy cudzoziemskim kotem a czterema wielkimi angielskimi psami znale mona stwierdzenie, e psy zachowyway si jak rasowi Anglicy (true English), ktrzy moe nie zawsze zwyciaj (jeden pies zgin, trzy pozostae zostay ranne), ale kiedy tylko mog, to mnie walcz i nigdy si nie poddaj 23 . W innym tekcie, bdcym polityczn parabol konfliktu pastw europejskich w roku 1691, Francja przedstawiona zostaa jako przeronity niedwied, najwikszy w wiecie, ktrego atakuj dzielne i nieustpliwe angielskie mastify (wspomagane w tym przez holenderskie), bdce bez wtpienia mastifami najlepszymi we wszechwiecie 24 . Wrd widzw podziw dla psw bojowych miesza si z dum narodow i zadowoleniem, e tak wspaniae psy hoduje si wanie w ich kraju. Anglicy byli tak dumni ze swoich psw, e starali si nie przepuszcza okazji, eby si nimi pochwali. Kiedy w 1592 roku Fryderyk, ksi Wirtembergii, odwiedzi Londyn, jako jedn z obowizkowych tutejszych atrakcji zaprezentowano mu angielskie psy, ktrych byo okoo stu dwudziestu, wszystkie w jednej psiarni, ale kady z nich we wasnej
21 H. Misson, dz. cyt., s. 26; J. Houghton, dz. cyt., s. 56-57. W roku 1670 John Evelyn w swoim pamitniku zapisa, jak jeden z bykw wrzuci psa prosto na kolana pewnej damy, ktra siedziaa w jednej z l na znacznej wysokoci od areny. J. Evelyn, Memoirs of John Evelyn, Comprising his diary, from 1641-1705-6... A New Edition, in Five Volumes, t. II, Londyn 1827, s. 322. 22 J. Houghton, dz. cyt., s. 55-56. Poroe wou w pokrowcu ze skry miao nie tylko chroni psy przed obraeniami, ale chyba rwnie swoimi rozmiarami dodatkowo uatrakcyjni widowisko. 23 The Baiting of the tyger, or, A True relation of a bloody rencounter that lately happen'd between a foreign cat and four great English dogs at the Cockpit Royal near St. James Park ..., Londyn 1699, s. 1. 24 The Parable of the bear-baiting, Londyn 1691, s. 1. Pawe Rutkowski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 140
budzie 25 . Naturalnie, na wyrane yczenie ksicia, przygotowano te dla niego specjalny pokaz szczucia dwch niedwiedzi i byka, co pozwolio gociowi dostrzec warto uytych do tego psw. Ksicy sekretarz, notujcy wraenia swego pana i wasne, podkrela ich wyjtkowo, stwierdzajc autorytatywnie, e przy takich okazjach mona doceni ras i charakter tych psw, bo chocia niedwiedzie powanie je rani, a byki bod i podrzucaj w gr, by znowu przyj je na rogi, to jednak te nigdy nie ustpuj 26 . Nieprzypadkowo te staym punktem programu wizyt podejmowanych przed koron angielsk dyplomatw lub czonkw europejskich rodzin krlewskich i arystokratycznych, byo zaproszenie na walk zwierzt. Nie chodzio tu tylko o zapewnienie godziwej rozrywki dostojnym zagranicznym gociom, ale take o demonstracj znaczenia i potgi pastwa angielskiego, w czym niema rol mia odegra pokaz moliwoci silnych i zaartych angielskich mastifw, ju i tak synnych w caej Europie. Szczucie bykw i niedwiedzi w pewien szczeglny sposb wizao si w Anglii z patriotyzmem i tosamoci narodow. Do gladiatorskich popisw niedwiedzi, psw i bykw, wystpujcych jedne po drugich w czasie dugiego spektaklu serwowanego mionikom walk zwierzt, dodawano jeszcze sceny z udziaem innych stworze, zwaszcza koni. Gdyby zmagania niedwiedzi i bykw z psami porwna do tragedii heroicznej (moe z elementami tragikomedii) jak wiadomo, zastosowanie kategorii teatralnych jest w tym przypadku do pewnego stopnia uprawnione to sceny koskie trzeba by okreli mianem interludiw. XVI- i XVII- wieczne rda zgodnie podaj, e komicznym przerywnikiem, dajcym wytchnienie po wczeniejszych emocjach, byo wpuszczenie na aren konia lub kucyka wraz z siedzc na jego siodle... map 27 . W roku 1543 hiszpaski arystokrata Don Manriquez de Lara, ksi Njery, najpierw oglda w Paris Garden szczucie niedwiedzi, potem jego uwag przyku kuc z map przywizan do grzbietu, na ktrego napuszczono sfor psw. Po wszystkim Hiszpan uzna, e, ogldanie tego zwierzaka, jak rozdaje kopniaki pord gromady psw, przy wtrze przeraliwych wrzaskw mapy, i patrzenie, jak kundle zwisaj z uszu i szyi kucyka, [byo] przezabawne 28 , ktr to opini do powszechnie podzielano i wtedy, i pniej.
25 W. B. Rye, England as seen by foreigners in the days of Elizabeth and James I: comprising transl. of the journals of the two Dukes of Wirtenberg in 1592 and 1610, both illustrative of Shakespeare; with extracts from the tracts of foreign princes and others, copious notes, an intr. and etchings, Londyn 1865, s. 45. 26 Tame, s. 46. 27 R. Holinshed, Holinshed's Chronicles of England, Scotland, and Ireland. In Six Volumes, t. IV, Londyn 1808, s. 895; J. Brand, Observations on the popular antiquities of Great Britain ... In Three Volumes, t. II, Londyn 1875), s. 403; J. Evelyn, dz. cyt., s. 322. 28 W. B. Rye, dz. cyt., s. xlvi. Byki, psy i niedwiedzie na angielskiej arenie. Walki zwierzt i ich znaczenie w okresie wczesnonowoytnym JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 141 Konie bez mapiego jedca na grzbiecie te mona byo szczu psami wspomina o tym na przykad Lupold von Wedel 29 ale zdarzao si to rzadziej, by moe dlatego, e ko uznawany by przez wielu za zwierz szlachetne, ktrego waciwie nie godzi si posya na aren. James P. Malcolm rad by, e szczliwie dla reputacji naszego kraju spotka si w rdach historycznych z jednym tylko przypadkiem umylnego torturowania tego wielce poytecznego i znakomitego stworzenia, konia. Wydarzenie to ktre mimo swojego zdegustowania zdecydowa si szczegowo zrelacjonowa miao miejsce w 1682 roku, kiedy to w londyskich gazetach pojawio si obwieszczenie, e 12 kwietnia ko o niepospolitej sile... zostanie zaszczuty na mier... ku rozrywce marokaskiego ambasadora. Ko trafi do Bear Garden, gdy by zwierzciem bardzo narowistym i tak agresywnym, e zabi wczeniej kilka innych koni. W wyznaczonym dniu wypuszczono go na aren i poszczuto kilkoma psami, ale zgodnie ze swoj dzik natur cz z nich zniszczy, a reszt skutecznie przepdzi. W tym momencie jego waciciele, widzc, e ogier, ktrego chcieli si pozby jest tak skutecznym wojownikiem, zdecydowali zachowa go na jak inn walk i wyprowadzili z areny.
Lecz zanim jeszcze ko dotar do [pobliskiego] Mostu Londyskiego, widzowie zadali wypenienia obietnicy zaszczucia go na mier i [ze zoci] zaczli demolowa budynek... biedny zwierzak zosta [wic] sprowadzony z powrotem i zmuszony do walki z innymi psami, ale ponownie bez [podanego przez publik] rezultatu. Koniec kocw ko musia zosta zabity mieczem 30 .
Przypadek zbyt narowistego konia ukaranego mierci by szczeglny. Jego pojawienie si i walka na arenie nie miaa by jedynie rozrywk, lecz take, moe nawet przede wszystkim, nieformaln egzekucj 31 . Gwatowny protest widzw nie by jedynie reakcj zawiedzionej, dnej krwi publicznoci, ktrej niespodziewanie pozbawiono schlebiajcego ich gustom widowiska. Ich gniew wywoao to, e winny mia niesusznie unikn kary za pozbawienie ycia swoich wspbraci, na co nie mogo by zgody sprawiedliwoci musiao sta si zado 32 .
29 L. von Wedel, dz. cyt., s. 230. 30 J. P. Malcolm, dz. cyt., s. 39-40. 31 W okresie wczesnowoytnym jedno nie wykluczao drugiego. wczesne egzekucje ludzkich zoczycw take byy spektaklem gromadzcym tumy. 32 W redniowieczu i w okresie wczesnonowoytnym kulturowe granice midzy zwierztami a ludmi nie byy tak wyranie zaznaczone jak pniej. Spoeczne normy obowizyway wszystkich bez wyjtku i zwierzta ktre podlegay daleko idcej antropomorfizacji te mogy zosta ukarane, jeli je naruszyy. Chodzio tutaj nie tyle o sam odpowiedzialno zwierzcych winowajcw, co o stabilno systemu prawnego i o podtrzymanie porzdku w ludzkiej spoecznoci. Por. E. Fudge, Perceiving Animals: Humans and Beasts in Early Modern English Culture, Urbana 2002, s. 122-125; E. Cohen, Law, Folklore and Animal Lore, Past Pawe Rutkowski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 142
Naley zauway, e o wyjtkowoci incydentu z zabitym na arenie koniem wiadczy take to, e przy normalnej walce widzowie zazwyczaj ani nie spodziewali si, ani nie dali mierci szczutego zwierzcia. Maximilien Misson podkrela, e w Anglii walki midzy bykami i psami, niedwiedziami i psami, a czasami midzy bykami i niedwiedziami, nie s bitwami na mier i ycie 33 . Anglikom przede wszystkim zaleao na dobrym widowisku oraz na czym, co John Houghton (i inni) okrela jako true sport 34 , z ktrym miao si do czynienia wtedy, gdy zwierzta walczyy ze sob jak rwny z rwnym, moliwie jak najduej (std ch wyrwnywania szans) i z cieszc oko walecznoci. Liczya si walka, w ktrej szala zwycistwa przechylaa si to na jedn, to na drug stron, a zwaszcza emocje, ktre wywoywaa. W relacji z pokazu walk bykw i niedwiedzi zorganizowanego dla duskiego ambasadora w 1586 roku, dla narratora jednym z waniejszych motyww byo zadowolenie, jakie odczuway tysice obecnych tam zwykych ludzi, ktrym rwnie nie odmwiono tej przyjemnoci i ktrzy mogli dziki temu po wielokro wyraa wypywajc z serca rado i zachwyt za pomoc dononych okrzykw i ywioowej gestykulacji 35 . Walkom zwierzt towarzyszy cay wachlarz sportowych emocji dowiadczanych przez obserwujcych je widzw od uznania przez zo a po rozbawienie z ktrych najmocniej akcentowany w rdach by, jak si zdaje, podziw dla zwierzcych gladiatorw. Najlepiej o tym wiadczy syszany z widowni doping i aplauz, ktry jednak mg te przybiera bardziej materialn form. Na przykad, jak pisa Houghton, psom cieszcym si najwiksz renom, smo przyczepia si do czoa krzyyki lub rozetki z rnych kolorowych wstek, [ktre to ozdoby] damy bardzo chtnie przyznaj psom lub bykowi,
& Present 1986, nr 110, s. 6-37. O historii procesw zwierzt w Europie Zachodniej pisa E. P. Evans, The Criminal Prosecution and Capital Punishment of Animals: The Lost History of Europes Animal Trials, Londyn-Boston 1987 [1906]. W przypadku konia opisanego przez Houghtona nie byo naturalnie mowy o adnym formalnym postpowaniu i wyroku, ale widzowie byli zgodni, e powinien ponie kar za spowodowanie mierci innych koni, by moe rwnie z tego powodu, e jego postpek oznacza pozbawienie wacicieli zabitych zwierzt ich wasnoci. W 1642 roku doszo do innego samosdu, tym razem poza aren. Jeden z niedwiedzi Sir Sandersa Duncombe'a wydosta si z klatki i zaatakowa opiekuna, ktry chcia go z powrotem w niej zamkn. Syszc przeraliwe krzyki, z caego ssiedztwa zbiegli si ludzie, niosc ze sob bro bia, z pomoc ktrej prbowano odcign zwierz od jego ofiary, ale bezskutecznie. Rwnie psy, ktrymi go poszczuto, nic nie wskray. Zaatakowany czowiek ze zmiadonymi nogami i poszarpanymi wntrznociami zmar, ale na niedwiedzia te ju wydano wyrok. Zgin od kuli, kiedy tylko na miejsce zdarzenia przyniesiono muszkiety. Por. Strange and horrible nevvs, which happened betwixt St. Iohns street and Islington... being a terrible murther committed by one of Sir Sander Duncomes beares on the body of his gardner that usually came to feed them ..., Londyn 1642. 33 Misson chcia w ten sposb przeciwstawi zmagania zwierzt na duych arenach rwnie popularnym walkom kogutw, ktre z zaoenia miay koczy si mierci ktrego z walczcych ptakw. H. Misson, dz. cyt., s. 304. 34 J. Houghton, dz. cyt., s. 56. 35 R. Holinshed, dz. cyt., s. 895. Byki, psy i niedwiedzie na angielskiej arenie. Walki zwierzt i ich znaczenie w okresie wczesnonowoytnym JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 143 dzielnie sobie poczynajcym [w czasie walki] 36 . Ten sposb uhonorowania walczcych wykorzystujcy praktyki wci jeszcze powszechnie kojarzone z dawnymi turniejami rycerskimi wiadczy o wielkim znaczeniu przywizywanym do wyrniania poszczeglnych zwierzt, a take o potrzebie kreowania zwierzcych czempionw, ktrych sawa czsto sigaa poza aren. Z tego powodu imiona najlepszych, najbardziej nieustpliwych mastifw nadawano w dowd uznania zwykym domowym kundlom, a w Londynie wszyscy znali najsynniejsze niedwiedzie z Bear Garden z przeomu i poowy XVII wieku: Harryego Hunksa, Toma z Lincoln, Georgea Stonea, Sanckersona, Neda z Canterbury czy lep Bess 37 . Waleczne niedwiedzie (inne zwierzta rwnie) szybko staway si bohaterami zbiorowej wyobrani. Poeta Henry Peacham w 1611 roku troch ironicznie, cho nie do koca wymienia budzcego strach Hunksa z Bear Garden jako jeden z cudw i atrakcji Londynu, obok, midzy innymi, miecza mnego Edwarda [III w Opactwie Westminsterskim] i statku [Francisa] Drakea w De[p]tford 38 . W powszechnym odczuciu zwierzcy celebryci zasugiwali na szacunek, co porednio potwierdzaj wydarzenia z 9 lutego 1656 roku i reakcja na nie kiedy to likwidowano menaeri w Bear Garden. Odpowiedzialny za to przedsiwzicie, penicy obowizki szeryfa hrabstwa pukownik Thomas Pride kaza wtedy swoim onierzom rozstrzela muszkietami a siedem tamtejszych niedwiedzi, co raczej nie spotkao si z przychylnym odbiorem londyczykw 39 . W opublikowanej w 1680 roku satyrycznej, rzekomo przedmiertelnej spowiedzi Pridea anonimowy autor kaza mu si gsto tumaczy z nieludzkiego wymordowania niedwiedzi z Bear Garden. Nawet po upywie dwudziestu piciu lat (i dwudziestu dwch od mierci mordercy) pamitano mu niechlubny udzia w egzekucji, majc mu wyranie za ze, e w tak niegodny i niesportowy sposb potraktowa dzielne zwierzta, ktre wczeniej dostarczay tumom tylu emocji i z ca pewnoci nie zasugiway na tak niehonorowy los 40 . Wymylone w Anglii dentelmeskie pojcie fair play na pocztku odnosio si take do zwierzt.
36 Laury te mogy mie take praktyczne zastosowanie: a kiedy [wstga] przymocowana jest na czole byka, tego psa si wysawia, ktry j [zerwie i] uniesie ..., zob. J. Houghton, dz. cyt., s. 57. 37 J. L. Hotson, Bear Gardens and Bear-Baiting during the Commonwealth, PMLA 1925, nr 40 (2), s. 282; J. Q. Adams, dz. cyt., s. 121; S. Dickey, Shakespeare's Mastiff Comedy, Shakespeare Quarterly 1991, nr 42 (33), s. 259. 38 W. B. Rye, dz. cyt., s. 10, 140. 39 Celem likwidacji areny do walk zwierzt byo zrobienie miejsca na budow domw mieszkalnych. Oprcz niedwiedzi (przy yciu pozostawiono jedynie biaego niedwiadka) wybito take koguty. Mastify z tutejszej psiarni miay taka krya pogoska zosta wyeksportowane na Jamajk, jedn z brytyjskich kolonii. J. L. Hotson, dz. cyt., s. 286-278. 40 Last speech and dying-words of Thomas (Lord, alias Colonel) Pride: Being touched in conscience for his inhumane murder of the bears in the beargarden when he was high-sheriff of Surrey, Londyn 1680. Echo Pawe Rutkowski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 144
Innym dowodem uznania byo obstawianie zwycistwa swoich faworytw. W czasie kadej walki mnstwo wysokich zakadw stawiano na obie strony 41 , co byo kolejnym, niezmiernie istotnym powodem, dla ktrego widzowie tak emocjonalnie podchodzili do wydarze na arenie. Jednak nie tylko zamiowanie do hazardu bdce nieodcznym elementem walk zwierzt i, oglnie, caej wczesnej angielskiej kultury tumaczy olbrzymi popularno tych penych przemocy widowisk. Zastanawiajc si nad tym fenomenem Maximilien Misson dokona trafnej obserwacji, e wrd angielskich rozrywek, obok tych czstych i cenionych take w innych krajach europejskich (jak np. tenis, bilard, szachy, taniec, teatr) znajduj si i takie, ktre Anglicy kochaj [bardziej] i ktrym si oddaj o wiele chtniej ni jakikolwiek inny nard. Szukajc rde angielskiej specyfiki gustujcej we wszelkiego rodzaju sportach z udziaem zwierzt, Francuz doszed do wniosku, e szczucie bykw i niedwiedzi naley traktowa jako jeden z przejaww upodobania miejscowych ludzi do ogldania walki jako takiej. Cokolwiek, co cho troch przypomina walk przekonywa Misson [z pewnoci] przypadnie Anglikowi do smaku 42 . Na dowd opisuje tak oto uliczn scenk:
Jeli dwch chopcw pokci si na ulicy, przechodnie przystaj, w jednej chwili tworz wok nich krg i napuszczaj jednego na drugiego tak, eby doszo do bijatyki na pici... [Za] w czasie walki krg patrzcych zagrzewa przeciwnikw z wielk radoci, nigdy ich nie rozdzielajc, o ile walcz zgodnie z zasadami. Widzami nie s jedynie inni chopcy, [uliczni] tragarze i podobne posplstwo, lecz eleganci wszystkich rodzajw; niektrzy z nich przepychaj si przez tum, by dobrze wszystko widzie, inni za wdrapuj si na uliczne stragany. Wszyscy natychmiast kupiliby bilety na trybuny, gdyby tylko mona byo je w tym momencie tutaj ustawi 43 .
Opisane przez Missona ktry jak wida posiada zmys obserwacji i satyryczne zacicie spontaniczne odtworzenie sytuacji i zachowa znanych ze zwierzcej areny zdaje si potwierdza, e w Anglii w pierwszym rzdzie liczya si sama walka, w ktrej moe nie byo a tak bardzo istotne, czy ze sob zmagaj si zwierzta czy te ludzie.
oburzenia i alu pobrzmiewa te w epitafium opublikowanym w 1660 roku i powiconym jednemu z zabitych niedwiedzi: Tutaj oto spoczywa stara [lepa] Bess, ofiara furii Pride'a / Ktr skazano na mier bez sdziego i przysigych. / Bya mnym wojownikiem, po wielokro wygrywaa z psami... / ...one same nigdy nie zapomn jej imienia, ktre przez tyle lat sycha byo na arenie... Cyt. za: J. L. Hotson, dz. cyt., s. 278. 41 J. Houghton, dz. cyt., s. 57. 42 H. Misson, dz. cyt., s. 304. 43 Tame, s. 304-305. Byki, psy i niedwiedzie na angielskiej arenie. Walki zwierzt i ich znaczenie w okresie wczesnonowoytnym JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 145 Zgadzaoby si to ze spostrzeeniami innego Francuza, pana Jorevina de Rocheford (jego relacja z podry po Anglii i Irlandii ukazaa si w 1672 roku), ktry w Londynie oglda pojedynek angielskich fechmistrzw, majcy miejsce w amfiteatrze w... Bear Garden. Na pojedynek, zapowiedziany naprzd z wielk pomp, przybyy tumy i z zapartym tchem obserwoway wymian ciosw midzy dwoma wprawnymi i mnymi, dobrze do siebie dopasowanymi mistrzami szermierki. Pojedynek ktry na pocztku, zgodnie z oczekiwaniami, by pokazem zrcznoci i umiejtnoci przeistoczy si w kocu w bardziej krwawe starcie, gdy jeden z szermierzy straci kawaek gowy i prawie cae ucho, a drugiemu przeciwnik niemale odci do. Mimo poniesionych obrae opatrzeni przez chirurgw fechtmistrze kontynuowali walk a do momentu, gdy jeden z nich, osabiony kolejnymi razami, nie mg ju duej walczy, a publiczno moga zgotowa zwycizcy gorcy aplauz. Sam Jorevin mia mieszane uczucia co do ogldanych popisw:
Jeli o mnie chodzi pisa zniesmaczony uwaam, e to nieludzkie, barbarzyskie i okrutne, tak pozwala ludziom zabija si dla rozrywki ... Wicej przyjemnoci miabym z patrzenia na bitw niedwiedzi i psw, ktr stoczono nastpnego dnia w tym samym amfiteatrze 44 .
atwo si domyli, e ten komentarz by jednoczenie przytykiem pod adresem jego angielskich ssiadw z widowni, ktrym zupenie nie przeszkadzao to, e ludzie walcz dla ich rozrywki wprost przeciwnie, bardzo si tym cieszyli i ekscytowali. Mona przypuszcza, e czerpali z realistycznie przeprowadzonej walki na miecze podobn przyjemno, co ze wspomnianej przez Jorevina walki niedwiedzi i psw. Zreszt oba wymienione widowiska, ludzkie i zwierzce, zrwnywaa nie tylko burzliwa i nadzwyczaj przychylna reakcja widzw, ale take fakt, e zarwno ludzie, jak i zwierzta symbolicznie walczyli dla nich na dokadnie tej samej arenie. Pod koniec XVII wieku coraz wyraniej sycha byo gosy, e szczucie bykw i niedwiedzi psami to rzenicki sport, barbarzyskie okruciestwo albo bardzo prymitywna i paskudna rozrywka 45 , co ju zwiastowao przysz mentaln zmian, majc swoj kulminacj w ustawowym zakazie szczucia bykw i niedwiedzi w roku 1835. Bya to
44 J. de Rocheford, Description of England and Ireland in the 17 th century, [w:] The Antiquarian Repertory... New Edition, t. IV, Londyn 1809, s. 571-572. 45 J. Evelyn, dz. cyt., s. 322; S. Pepys, The Diary of Samuel Pepys M.A. F.R.S. Clerk of the Acts and Secretary to the Admiralty. Transcribed from the Shorthand Manuscript in the Pepysian Library Magdalene College Cambridge by the Rev. Mynors Bright M.A. Late Fellow and President of the College. With Lord Braybrooke's Notes. Edited with additions by Henry B. Wheatley F.S.A., t. V, Londyn 1895, s. 398. Pawe Rutkowski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 146
jednak kwestia do odlegej przyszoci. Przez ca wczesn nowoytno znakomita wikszo ludzi, zarwno tych z gminu, jak i przedstawicieli elit, nie znajdowaa niczego niewaciwego w ogldaniu i emocjonowaniu si widokiem bodcych, drapicych i gryzcych si nawzajem zwierzt. Wspczesna mentalno i wraliwo niejako narzuca patrzenie na dawne walki z udziaem zwierzt jako na przejaw wczesnego okruciestwa i niezdrowej fascynacji cierpieniem naszych braci mniejszych. Taka perspektywa bdzie jednak tylko anachronicznym uproszczeniem, jeeli nie wemie si pod uwag, e zmagania czworonogw miay w dawnej kulturze zupenie inne znaczenie ni obecnie. Walczcych ze sob zwierzt nie traktowano jak biedne, mczone ofiary, lecz wrcz przeciwnie, jak zasugujcych na szacunek wojownikw, przed ktrymi postawiono zadanie zmierzenia si z godnym przeciwnikiem. Niewtpliwie wynikao to z wyranej antropomorfizacji bykw, psw i niedwiedzi, o ktrych zwyko si myle, e wiadomie angauj si w swoj walk, wkadajc w ni cae serce i czerpic z niej podobn przyjemno, co przypatrujcy si im widzowie. Szczucie bykw i niedwiedzi na arenie umoliwiao jego uczestnikom wykazanie si cnot walecznoci oraz bitewnymi umiejtnociami (a widzom podziwianie tyche) i byo wyrazem zamiowania wczesnych ludzi do walki jako takiej podobnymi widowiskami oddawano jej przecie swoisty hod. Walki zwierzt, przy caym swoim racym dzisiaj okruciestwie, s niezmiernie istotnym, wartym zastanowienia skadnikiem kultury i ycia codziennego w Anglii wczesnonowoytnej. Pokazuj bowiem, jakie wartoci cenili sobie uczestniczcy w nich ludzie, a take w jaki sposb postrzegali zwierzta oraz samych siebie.
SUMMARY Bulls, Bears and Dogs in the English Ring: Animal Baiting and its Early Modern Meanings Baiting animals played a very important role in the early modern English culture, which is confirmed by contemporary sources, especially accounts of foreigners surprised by Englishmen's fondness of such shows. Animal sports had a special status of royal entertainment but they were loved, in fact, by people from all sections of the English Byki, psy i niedwiedzie na angielskiej arenie. Walki zwierzt i ich znaczenie w okresie wczesnonowoytnym JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 147 society. Numerous bears, bulls and dogs were made to fight in the purpose-built amphitheatres or improvised one-off arenas. Their spectacular struggles always evoked very strong emotions in the audience, offered them the opportunity to gamble, and promoted particularly valiant animals that thus became well-known champions and celebrities. The English spectators' positive attitude towards, and care for, fighting animals followed from their preoccupation and fascination with combat as such. It was also associated with their great respect for those that possessed features indispensable in champions and good fighters, paradoxically irrespective of whether they were humans or animals. Special admiration was reserved for English fighting dogs, which was, at least partly, linked with the Englishmen's national pride and sense of their collective identity.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
studia ZWIERZTA MWI LUDZKIM GOSEM. O FILOZOOFII CZOWIECZESTWA W POWIECI YANNA MARTELA YCIE PI KRYSTIAN TOMALA
Bestseller o zwierztach? yciu Pi Yanna Martela znw zrobio si gono, chociaby w kontekcie niedawnej filmowej adaptacji tej powieci 1 . Ekranizacja niewtpliwie staa si dla wielu zacht, by sign po jej literacki pierwowzr i wywoaa ponowne zainteresowanie problemem opisanej w nim niezwykej historii. Ksika Martela stanowi wan pozycj na licie lektur wspczesnego czytelnika, na co wskazuj liczne rankingi i przyznane pisarzowi nagrody. Najistotniejszy jest tu pomys i mechanizm, jaki zastosowa autor wobec odbiorcy. Cho przesanie wypywajce z powieci nie jest skdind
1 Przy okazji przyznania Martelowi w 2002 roku Nagrody Bookera pojawiy si oskarenia, e ksika jest plagiatem powieci Max e os Felinos (ang. Max and the Cats) Moacyra Scliara. Do problemu odnis si sam pisarz, ktry nie kry inspiracji tekstem Brazylijczyka oraz autorzy artykuw z University of New Brunswick powiconych powieci Martela: zob. F. Stratton, Hollow at the core: Deconstructing Yann Martels Life of Pi [w:] Studies in Canadian Literature / tudes en littrature canadienne (SCL/LC), Vol. 29, Number 2 (2004), s.5-21, http://journals.hil.unb.ca/index.php/SCL/article/view/12746/13690, [dostp: 6.04.2014]; S. Cole, Believing in Tigers: Anthropomorphism and Incredulity in Yann Martels Life of Pi. [w:] Studies in Canadian Literature / tudes en littrature canadienne (SCL/LC), Vol. 29, Number 2 (2004), s. 22-36, http://journals.hil.unb.ca/index.php/SCL/article/view/12747/13692, [dostp 6.04.2014]. O Zwierzta mwi ludzkim gosem. O filozoofii czowieczestwa w powieci Yanna Martela ycie Pi JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 149 149 odkrywcze, liczy si to, co ksika moe zrobi z czytelnikiem i w jaki sposb moe wpyn na jego postrzeganie wiata. Martel, z wyksztacenia filozof, pasjonat religioznawstwa, ktry sam spdzi kilkanacie miesicy w opisanych w powieci Indiach, gdzie studiowa tamtejsze pisma religijne, nie pisze niczego, czego nie zauwayliby filozofowie, religioznawcy i antropolodzy kultury tak przed nim, jak i po nim, a jednak z pewnoci wie dobrze, e aden tekst nie posiada tak silnego oddziaywania na ludzi, jak fikcja literacka 2 . O czym zatem tak naprawd jest ksika, o ktrej Stefan Chwin w swojej recenzji pisze: Yann Martel bez trudu dowiedzie, e zwierzta kochaj by w zoo, a Prawda i Opowie to jedno 3 i dlaczego czytelnicy tak chtnie poddaj si prbie, jak jest zmierzenie si z t powieci? Niekwestionowan przynt jest tu nieprawdopodobna historia koegzystencji chopca i niebezpiecznego tygrysa bengalskiego w przestrzeni niewielkiej szalupy ratunkowej po katastrofie na Oceanie Indyjskim. Czytelnik niewtpliwie signie po ksik, zaintrygowany finaem tej szorstkiej przyjani. Tym bardziej zachcajce w dzisiejszych czasach mog by sowa, ktre wypowiada Mamadi, stryj gwnego bohatera, namawiajc autora do napisania ksiki: Znam histori, pod ktrej wpywem uwierzy pan w Boga 4 . W podwiadomoci wci tkwi jednak przewiadczenie, e to nie moe by powie z happy endem. Z pewnoci nie jest to historia o oczywistym zakoczeniu; naley ona do takich, ktrych fina zmienia sposb patrzenia nie tylko na opowiedzian w niej fabu, ale otwiera wiele ciekawych i czsto daleko idcych moliwoci interpretacji. Uderzajca mnogo wtkw filozoficznych, etycznych i religijnych pozwala stwierdzi, e w tej misternie utkanej historii autor dotkn wrcz esencji czowieczestwa, nie dajc jednoczenie gotowych odpowiedzi, co w tym wypadku zwielokrotnia poczucie naszej bezsilnoci wobec mocy tej ksiki. W swojej powieci Yann Martel udowodni, e czowiek jest w stanie poskromi natur, ale pokaza te, jak natura odpaca si czowiekowi, gdy role si odwrc i on znajdzie si w jej wadaniu. Ksika ta, czy chcemy dopuci do siebie t myl, czy nie, pokazuje bezwzgldn prawd o czowieku
2 Na niezwyk si oddziaywania literatury fikcjonalnej wpisujcej si w dyskurs animal studies czy human- animal studies i jej przewag nad literatur naukow wskazuje Dariusz Czaja, posugujc si przykadem ywotw zwierzt Johna Maxwella Coetzee. Por. D. Czaja, Zwierzta w klatce (jzykw), Konteksty 2009, nr 4, s. 6. 3 S. Chwin, ycie Pi, Martel, Yann, wyborcza.pl/1,82204,1761364.html, [dostp: 12.02.2013]. Zdaniem Stewarta Colea zagadnienia prawdy i wiary s rwnie problematyczne w odniesieniu do dziea literackiego, jak i religii. Zob. S. Cole, dz. cyt., s.24-26. 4 Y. Martel, ycie Pi, prze. M. Sysz, Warszawa 2013, s. 11. Z hasem tym wizaa si rwnie akcja promocyjna ksiki, zakadajca, e jest to szeroko pojta powie dla sceptykw. Zob. F. Stratton, dz. cyt., s. 5-6.
Krystian Tomala JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 150
i w przebiegy sposb obnaa relatywizm opozycji czowiek-zwierz, wprowadzajc czytelnika w nie lada konsternacj.
Historia ycia Pi
Sama konstrukcja powieci jest bardzo interesujca. Historia przetrwania tytuowego bohatera poprzedzona zostaa obszernym wstpem autorskim, nie wystpujcym jednak w tradycyjnej, czystej formie metatekstu, lecz bdcym czci powieciowej narracji. Mamy wic do czynienia z klamr, dziki ktrej moemy wzi w nawias wydarzenia rozgrywajce si na oceanie. Z jednej strony jest wic kwestia wspomnianego wstpu utrzymanego w narracji personalnej z punktu widzenia autora oraz pierwszej czci, opisujcej spotkanie autora z pierwowzorem Pi, gdzie narracja personalna dotyczca ycia w Indiach, tym razem prowadzona przez gwnego bohatera, przepleciona zostaa rwnie pierwszoosobowym komentarzem autora, dotyczcym okolicznoci poszczeglnych spotka i stopniowego odkrywania tajemnic z ycia po yciu Pi, szczegw z jego otoczenia, mieszkania, nowej rodziny, wyrnionym jedynie pochy czcionk. Z drugiej strony mamy trzeci cz powieci, czyli zapowiedzian ju we wstpie relacj przedstawicieli japoskiego ministerstwa transportu ze spotkania z rozbitkiem, przedstawion w postaci stenogramw rozmw i raportu kocowego pana Okamoto. Histori opowiada nam wic nie jedna, a trzy osoby: sam bohater, autor (poprzez swoje spostrzeenia dotyczce spotka z bohaterem) oraz urzdnicy japoscy (stenogramy z zarejestrowanych przez nich nagra). Te trzy narracje s o tyle rwnouprawnione, e daj moliwo spojrzenia na niewiarygodn opowie z rnych perspektyw. Jednak w czci drugiej, zawierajcej relacj Pi z dwustu dwudziestu siedmiu dni spdzonych na oceanie, autor-narrator pozwala mwi tylko bohaterowi, pozostajc niemym w zasadzie ju do koca. T cz dokadnie i ze szczegami opowiada tylko jedna osoba. Pozostae milcz, by wypowiedzie si pniej, co okae si doskonaym komentarzem i, jak sdz, wprawnie zdezorientuje kadego czytelnika uwiedzionego bajkow, cho nieco brutaln opowieci. Piscine Molitor Patel, nastoletni Hindus o dziwnym imieniu, nadanym mu na cze jednego z paryskich basenw w szesnastej dzielnicy (fr. piscine basen), to bohater nietypowy. Przez zbieno wielu cech, (czasem wydaje si a nieprawdopodobne, by nosi je w sobie tylko jeden czowiek), sprawia wraenie swojego rodzaju everymana, jakiego czowieka modelowego, figury pieczoowicie skonstruowanej przez autora, nie za autentycznej postaci, z ktrej literack biografi mamy do czynienia. Zwierzta mwi ludzkim gosem. O filozoofii czowieczestwa w powieci Yanna Martela ycie Pi JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 151 151 Z opowieci Pi poznajemy histori jego ycia od chwili narodzin w Pudueri (fr. Pondicherri), byej kolonii francuskiej w Indiach, poprzez dziecistwo, a do momentu ocalenia u wybrzey Meksyku. Gdyby chodzio tylko o ukazanie losw rozbitka, nikogo nie interesowaoby jego dorastanie, a jednak powie kae nam poszukiwa i takich zwizkw, a drobiazgowa kreacja (czy te autokreacja, biorc pod uwag typ narracji) bohatera pozwala inaczej odczytywa sens przygd, jakich dowiadczy pniej na oceanie. Noszc w sobie dowiadczenia ekumenicznego hinduisty z ateistycznego domu, ktry na wasne yczenie zostaje ponadto chrzecijaninem i muzumaninem, syna waciciela ogrodu zoologicznego, wegetarianina wychowujcego si wrd zwierzt (troch niczym Mowgli z Ksigi Dungli Rudyarda Kiplinga) i dobrego pywaka, okazuje si jednostk idealn, by by poddanym cikiej prbie, w ktrej jego mio do zwierzt, religijno i czowieczestwo zostan zakwestionowane. Powie jest o nim i tylko o nim pozostali bohaterowie wycznie orbituj wok niego. Rodzina, cho wana dla Pi, w tej opowieci jest jedynie dodatkiem do jego ycia, ktry przemin wraz z katastrof i pozostawi w nim pustk. Jak sam bohater stwierdza w toku narracji, po wielu latach zapomnia nawet, jak wygldaa i jakim gosem mwia jego matka. Ale przez to powie staje si uniwersalna. Historia, cho prywatna, moe dotyczy z pewnoci kadego rozbitka na oceanie, niezalenie od wyznania, wiatopogldu i codziennej diety. W tym intymnym wyznaniu kady, kto przeszed podobne pieko, mgby bez problemu odnale siebie samego. Zapewne dlatego, e w obliczu ostatecznoci wszyscy jestemy tylko ludmi.
Religia i wegetarianizm
Co to wszystko oznacza i co wobec tego w historii o ludziach robi zwierzta? Myl, e bezporednia odpowied na to pytanie pojawi si znacznie pniej, natomiast istotne w tej powieci jest miejsce akcji pierwszej czci Indie, gdzie dominujc religi jest politeistyczny hinduizm, w ktrym przyznaje si zwierztom przywilej posiadania duszy, wyznaje reinkarnacj i modli take do bstw zoomorficznych, czy te inkarnujcych si w formie zwierzcych awatarw. W komentarzach do ksiki Johna Maxwella Coetzee ywoty zwierzt, Wendy Doniger omawia zaleno pomidzy wegetarianizmem i religijnoci. Jest to bowiem praktyka charakterystyczna dla religii Wschodu, w ktrych spoywanie misa zwierzt jest zakazane Krystian Tomala JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 152
lub ograniczone. Wynika to z prawdopodobiestwa odrodzenia si czowieka pod postaci zwierzcia (zatem grozi niewiadomym zjedzeniem ktrego z przodkw) 5 . Monika Bakke pisze, e Jedzenie czsto wie si z odbieraniem ycia, zatem pytania, kto i co je, ewentualnie kogo, ale te kiedy i gdzie mog wzbudza wiele emocji 6 . Problem jadalnoci zwierzt jest wic silnie uksztatowany przez wiatopogld czowieka i jego stosunek do braci mniejszych. Z jednej strony ludzkich zwierzt nie utosamia si z pokarmem, a spoywanie ich misa jest rwnoznaczne z kanibalizmem, z drugiej jednak antropocentryczny porzdek wiata nie pozwala przej czowiekowi obojtnie obok sytuacji, w ktrej jest zjadany przez dzikie zwierz, zatem sam suy za poywienie, bdc tym samym poddanym uprzedmiotowieniu 7 . Monika Kozie, sytuujc czynno jedzenia pord rytuaw ludzkiej codziennoci, akcentuje kulturowe podoe konsumpcji misa nie wynikajcej jedynie z potrzeby fizjologicznej, ale oprawionej w rne konteksty sytuacyjne, takie jak polowanie czy wsplne teatralne biesiadowanie, silnie zakorzenione w wiadomoci czowieka. W tym wypadku akt konsumpcji misa jest dobitnym wyrazem supremacji czowieka, przywoujcym echa dziaalnoci misoernych owcw sprzed wiekw, wczonych cile w acuch pokarmowy przodkw dwudziestowiecznego czowieka, dla ktrych nie istniao wspczenie rozpowszechnione oddzielenie rytuau zabijania od rytuau jedzenia 8 . Czowiek jednak, jako zdolny do wyborw, moe wyrzec si misa i moliwo podjcia tej decyzji wyrnia go spord innych misoernych gatunkw na ziemi. Z pewnoci wskazwki religijne i uwarunkowania kulturowe odgrywaj tutaj najwaniejsz rol, sytuujc zwierzta w rnej relacji wzgldem ludzi, zwykle jednak uprzedmiotawiajc je, tak jak dzieje si to w krajach cywilizacji europejskiej. Dlatego niewtpliwie Martel celowo wybra na ojczyzn gwnego bohatera francusk koloni w Indiach, sytuujc kwesti zwierzc wobec osi Wschd - Zachd. Idea publicznego ogrodu zoologicznego dziewitnastowieczny wymys Europejczykw w kulturze Wschodu funkcjonuje odmiennie.
5 W. Doniger, Rozwaania, [w:] J.M. Coetzee, ywoty zwierzt, prze. A. Dobrzaska-Gadowska, Warszawa 2004, s.128-129. 6 M. Bakke, Midzy nami zwierztami, Teksty Drugie 2007, nr 1-2, s. 229. 7 Tame, s. 229-231. 8 M. Kozie, Sztuka misa, czyli o zjadaniu zwierzt, Konteksty 2009, nr 4, s. 130-136. Zwierzta mwi ludzkim gosem. O filozoofii czowieczestwa w powieci Yanna Martela ycie Pi JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 153 153 Zwierzta kochaj by w zoo
Punktem wyjcia dla caej opowieci jest wizyta w nieczynnym ju zoo w Pudueri, nalecym niegdy do rodziny Pi. Osobliwa filozofia ogrodu zoologicznego, jak wykada Yann Martel w swojej ksice, niejednego czytelnika z pewnoci zadziwi, ale znajc rwnie dobrze ide cyrku, urzeczeni magi swoistej arkadii, kupimy j w tej powieci bez problemu. Zoo i cyrk to dwie instytucje, z ktrymi zaciekle walcz obrocy praw zwierzt, prbujc udowodni, e zwierzta szczliwsze s na wolnoci. Autor przemawiajcy ustami Pi, czy te autentyczna posta kryjca si pod tym imieniem, obala argumenty przedstawicieli rnych rodowisk, take pisarza Johna Bergera, ktry w swojej ksice O patrzeniu znakomicie rozprawia si midzy innymi z ide ogrodu zoologicznego, obnaajc jej ewidentne nakierowanie na czowieka i zwracajc uwag na to, e zwierzta wspczenie stanowi dla ludzi przedmiot uycia w celu zaspokojenia ich narcystycznych potrzeb i poczucia wyszoci 9 . Barbarzystwo czowieka polega tu, jak w przypadku ogrodw kadego rodzaju, na prbie okieznania natury, przezwycienia jej, podporzdkowania sobie i uoenia wedug wasnego kaprysu. Zdaniem niektrych nawet szlachetna idea biblijnej Arki Noego nie jest w stanie usprawiedliwi tego rodzaju dziaania. Wojciech Kdzierzawski w ekologicznym podejciu czowieka do natury, w jego deniu do wypenienia roli biblijnego Noego, widzi niebezpieczestwo zatracenia pierwotnej idei dziaalnoci na rzecz zwierzt i zastpienia jej antropocentrycznym podejciem wzmacniajcym poczucie hegemonii, ktra ma swj pocztek ju w akcie Boskiego stworzenia w Ksidze Rodzaju i zostaa zweryfikowana przez filozofi franciszkask. Poprzez realizacj idei ogrodu zoologicznego czowiek staje si tym, ktremu dane gatunki zagroone na wolnoci zawdziczaj ycie, a wspczenie jego zamiary rekonstrukcji ekosystemw zakadaj cakowite zatarcie ladw ingerencji czowieka w rodowisko; nie wypywaj z chci naprawienia bdw ludzkoci, a podszyte s zamiarem mistyfikacji 10 . To, co naturalne naleaoby wic pozostawi naturze, a to, co ludzkie czowiekowi. Lecz patrzc na zwierzta w klatkach czy zwierzta udomowione, nie robimy nic innego,
9 Co interesujce, esej Po c patrze na zwierzta? pochodzcy z tej wanie ksiki, powsta dokadnie w czasach, w ktrych toczy si akcja powieci Martela (koniec lat 70. XX wieku). Zob. J. Berger, Po c patrze na zwierzta?, [w:] tene, O patrzeniu, prze. S. Sikora, Warszawa 1999, s. 28-39. 10 Zob. W. Kdzierzawski, Rce precz od naszej fauny! Zwierzta w globalnej grze o tosamo, [w:] Bestie, ywy inwentarz i bracia mniejsi. Motywy zwierzce w mitologiach, sztuce i yciu codziennym, pod red. P. Kowalskiego, K. eskiej-Bk, M. Sztandary, Opole 2007, s. 405-414. Krystian Tomala JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 154
jak antropomorfizujemy je 11 , przypisujemy im uczucia i sentymenty czysto ludzkie (smutek, poczucie zdrady, tsknot do opuszczonej ojczyzny, do pozostawionej na innym kontynencie rodziny, poczucie ciasnoty i potrzeb podrowania, ale te mio, przyja, wierno), co robi ju w staroytnoci sam Arystoteles 12 . Cho wiele gatunkw przejawia cechy podobne ludziom, sytuuje je to w mniejszym lub wikszym oddaleniu od nas, lecz nigdy na rwni, a za znaczcy wyrnik czowieczestwa, wspczenie nadal ywy w cywilizacji Zachodu, uchodzi posiadanie duszy 13 , tak istotne w retoryce waciwej rodowiskom religijnym, szczeglnie w kulturze judeochrzecijaskiej silnie zwizanej z antyczn tradycj rdziemnomorsk. Postrzegajc zwierzta w kategoriach antropocentrycznych, ludzie zdaj si zapomina o tym, e w wikszoci kieruj si one instynktami. ycie Pi uwydatnia w dystans, aby ostatecznie wzmc efekt kocowy rozpoznania, z jakim mamy tutaj do czynienia. Strategia, jak gwny bohater przyjmuje wobec zwierzt, wpojona mu w dziecistwie, przejawia si w formie tresury i zniewolenia. Zwierz (tygrys) jest maszyn do zabijania, a ewentualn prac nad nim mona podj przy uyciu okrelonych instrumentw i bodcw (jak gwizdek) czy te w ostatecznoci wiadomie upodobniajc si do niego (oznaczajc teren moczem), jak ilustruje to dobitnie sytuacja ukazana w powieci, co skdind okazuje si niezwykle wymowne 14 . Filozofia na temat egzystencji zwierzt i ich wychowania, czy si z ni zgadzamy, czy nie, zostaa przez Martela przedstawiona bardzo jasno, postawi on bowiem wyran granic pomidzy tym, jakie zwierzta s w rzeczywistoci, a jakimi widzimy je my. Przy tym autor w dalszej czci powieci odway si na swoisty sabota ideologii, ktr wyznawa Pi i ukaza ca palet cech oraz zachowa, pokazujc rne stopnie uczowieczenia zwierzcia i zezwierzcenia czowieka 15 .
11 Najjaskrawszym przykadem s tu wszelkiego rodzaju humanoidalne reprezentacje zwierzt, poczwszy od przebieranych fotografii, poprzez pluszowe zabawki, na Disneylandzie koczc. Wielokrotnie antropomorfizm zwierzt wie si z gboko zakorzenion w kulturze funkcj metaforyczn i symboliczn przypisywan zwierztom. Zob. J. Berger, dz. cyt., s. 12-13, 17, 21-28. 12 Por. tame, s. 16. O wypaczajcej sile filozofii Arystotelesa pisa rwnie Dariusz Czaja. Zob. tego, dz. cyt., s. 5. 13 Swj wyraz znalazo to w wyprowadzonej przez Kartezjusza opozycji ciao-dusza, co redukowao zwierzta do poziomu zmechanizowanych form biologicznych. Por. J. Berger, dz. cyt., s. 18. Problem niemiertelnoci zwierzcej duszy wyoy szczegowo Paul Badham. Zob. tego, Czy zwierzta maj niemiertelne dusze?, prze. M. Sadowska, Konteksty 2009, nr 4, s. 79-83. S. Cole kwesti antropomorfizmu odnosi rwnie do Boga, wskazujc na antropocentryzm religii i estetyzujc funkcj wiary. Zob. S. Cole, dz. cyt. s. 26-35. 14 Przykady te odnosz si bezporednio do powieci Martela, w ktrej dobr rodkw tresury by dla gwnego bohatera zdecydowanie ograniczony warunkami, w ktrych si znalaz. 15 Do czterech kategorii relacji czowiek-zwierz w ujciu Caryego Wolfea nawizuje Monika Bakke. Zob. teje, Nieantropocentryczna tosamo?, [w:] Media ciao pami. O wspczesnych tosamociach kulturowych, pod red. A. Gwodzia i A. Nieradzkiej-wikiel, Warszawa 2006, s. 50.
Zwierzta mwi ludzkim gosem. O filozoofii czowieczestwa w powieci Yanna Martela ycie Pi JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 155 155 a ludzie na wolnoci
Wedug relacji Piscinea po katastrofie na tratwie prcz niego znalazy si tygrys, zebra, hiena i orangutan. Poniewa w przewaajcej wikszoci byy to zwierzta, ktre nie egzystuj w tych samych warunkach naturalnych ani na tych samych szerokociach geograficznych, w szalupie ratunkowej wytworzy si specyficzny ekosystem i unikalny acuch pokarmowy, na ktrego kocu znalaz si gwny bohater, postawiony przed koniecznoci przetrwania za wszelk cen. Szalup obj we wadanie tygrys bengalski o imieniu Richard Parker, ktry zmusi Pi do wielodniowego dryfowania na tratwie zbudowanej ze wszystkiego, co mia pod rk wiose, kamizelek i koa ratunkowego. Gdy zwierzta zaczy atakowa i zjada si wzajemnie, rozbitek nie mia ju wtpliwoci, kto pozostanie w ostatecznym rozrachunku on i Richard Parker. Wwczas odrodzia si w nim wola ycia i idea wytresowania niebezpiecznego zwierzcia. W tej czci Martel ukazuje przede wszystkim bezwzgldno zwierzt, ktre bez skrupuw wyczuwaj ludzkie saboci i wykorzystuj je w egoistycznej walce o przetrwanie. I wci zaspokaja czytelniczy gd hegemonii, portretujc czowieka, ktry sw moc i waciwym tylko ludziom sprytem i inteligencj poskramia gronego tygrysa, stanowicego dla niego miertelne zagroenie. Taka historia, mimo swojegonieprawdopodobiestwa, odpowiada czytelnikowi, ktry przyjmuje j jako oczywisty dowd wyszoci czowieka nad dzikim zwierzciem. Ale Piscine Patel mia te swoje saboci. Przede wszystkim zachwian moralno, ktrej, jak utrzymuje, bardzo si wstydzi, ale zmuszony podbramkow sytuacj musia przeama wiele swoich obiekcji. Trudno by czowiekiem religijnym w obliczu totalnej klski i cakowitego osamotnienia. Okolicznoci sprawiy, e jego egzotyczne praktyki religijne stay si jeszcze bardziej osobliwe. Ponadto, aby wyywi siebie i Richarda Parkera, przeama wstrt do misa i przesta by wegetarianinem, cho, jak podkrela, gorco modli si za dusz kadej skrzywdzonej istoty. Spowodowane sonym powietrzem, godem, wycieczeniem i palcym socem halucynacje oraz narkotyzowanie si zapachem spalenizny po racach czy zgnilizny z odlotowej szmatki, zmieniay jego postrzeganie rzeczywistoci. Ale ta odlotowa (jak okreli to Stefan Chwin) historia w pewnym punkcie odlatuje bardzo daleko. Skd nagle, po wielu dniach dryfowania w nieznanym kierunku z prdem morskim, pojawia si gra mieci, lodwka pena zepsutego jedzenia? To da si jeszcze wytumaczy. Albo inny rozbitek, Francuz (!), w podobnej szalupie, rwnie lepy Krystian Tomala JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 156
jak Piscine (ze wzgldu na zaropiae od zasolenia oczy), poarty przez tygrysa, bowiem naruszy jego terytorium? Jaka tajemnicza misoerna wyspa o rolinnej strukturze wypluwajca ludzkie zby, dryfujca po oceanie, na ktrej mieszkaj ni std, ni zowd surykatki, ktrych nie ma prawa tam wcale by? Ostatnie dni podry Piscinea przez ocean zaczynamy podawa w wtpliwo, cho z pewnoci mona to uzasadni halucynacjami spowodowanymi przebywaniem na morzu, w penym socu, bez jedzenia i picia.
Inne zakoczenie
A jeli caa ta historia wygldaa inaczej, jeli nie byo w szalupie adnych zwierzt? Yann Martel wylewa na nas ciurkiem kube zimnej wody. Tygrys opuszcza gwnego bohatera bez sowa. Richard Parker, doskonay przykad antropomorfizacji zwierzcia, ktre przeywao te same rozterki co Pi, te same dolegliwoci trawienne, towarzysz niedoli, odchodzi bez poegnania, znika jak baka mydlana. Kropk nad i stanowi ju tylko wywiad japoskich urzdnikw z Piscineem Patelem w szpitalu w Meksyku. Piscine zdradza objawy typowe dla ofiary katastrofy morskiej: szok, wyczerpanie wielodniowym dryfowaniem, obsesyjne gromadzenie jedzenia na zapas i wydzielanie sobie pojedynczych racji nawet z maej porcji ciasteczek. Z rozmowy, a szczeglnie z nagranych na tam odpowiedzi Pi, wydobywa si portret zdziczaego szaleca, ktrego ycie rozpoczo si i skoczyo na szalupie ratunkowej, na ktrej spdzi wikszo roku w towarzystwie jednego z najniebezpieczniejszych zwierzt na wiecie. Przyparty do muru przez Japoczykw Pi opowiada im histori, ktra jego zdaniem okae si dla nich bardzo prawdopodobna. Wyrzuca j z siebie jednym tchem, ironicznie, tak jakby zmyli j na poczekaniu ku satysfakcji urzdnikw. To, co z niej wyniko, okazao si wstrzsem dla panw Okamoto i Chiba, ale te z pewnoci dla niejednego czytelnika, ktry zada sobie pytanie: czy nie mona byo tak od razu? Wersja alternatywna bya szokujca ot zdarzenia przebiegay niemal identycznie, jednak aktorzy na scenie tej tragedii byli jeszcze bardziej ludzcy ni najbardziej zantropomorfizowane zwierzta. Prawdziwa historia miaa zakada przetrwanie na szalupie Piscinea, jego matki (ktrej odpowiadaa orangutanica), szeregowego marynarza Chiczyka z otwartym zamaniem nogi (zebra) i kucharza pokadowego, Francuza (hiena) 16 . Francuz jako pierwszy dopuci si aktu kanibalizmu, namawiajc reszt
16 Przypomina to alegoryczne reprezentacje cech w postaci zwierzt, znane z bajek od Ezopa po La Fontainea czy te ilustracje z przeomu XIX i XX wieku w postaci rysunkw Beatrix Potter lub rycin Grandvillea. Por. J. Berger, dz. cyt., s. 22, 25-28. Zwierzta mwi ludzkim gosem. O filozoofii czowieczestwa w powieci Yanna Martela ycie Pi JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 157 157 rozbitkw do popenienia tego samego zabi i oprawi Chiczyka, skazanego ju waciwie wczeniej na mier przez gangren, ktra si wdaa w ran. Wzburzona tym aktem matka zostaa zamordowana i zjedzona jako kolejna. Tego ju w zasadzie byo zbyt wiele dla Piscinea. Lecz gdzie tutaj posta Richarda Parkera? Kto byby jego ludzkim odpowiednikiem? Ot tygrys bengalski jawi si w tej wersji opowieci jako alter ego samego Piscinea, ktry wstrznity kolejnymi aktami kanibalizmu i zmasakrowany psychicznie z powodu utraty matki w tak oszaamiajcych okolicznociach, zamordowa bezwzgldnego kucharza. Sam jednak nie okaza si lepszy, poniewa w przypywie agresji i ogarnity wrcz nieludzkim godem, uleg pokusie i poywi si misem Francuza 17 .
Antropofagia
Ta wersja daje te wgld w prawdziw natur ludzk, a dryfowanie po oceanie okazuje si z czasem podr w odmty ludzkiej psychiki, moralnoci i jej granic, co stopniowo odziera niezwyk ba z magii i wyrywa nas ze stanu halucynacji, w ktry wprowadzio nas palce soce i bezkres wody 18 . Pojawia si tu waciwie przewiadczenie, e adnych granic nie ma, a zwierzco i ludzko to tylko klisze, ktre wynikaj z antropocentrycznego postrzegania wiata. Jednak istniej warunki, w ktrych reguy gry ulegaj zmianie nawet o sto osiemdziesit stopni. Jako samotny wiadek tragedii, uznany za niepoczytalnego oraz wobec braku moliwoci rozstrzygnicia, ktra z dwch wersji jest prawdziwa, Piscine Molitor Patel nie zosta pocignity do adnej odpowiedzialnoci za wydarzenia, jakie miay miejsce w szalupie. Jak pokazuje w pierwszej czci autor, ktry odwiedzi bohatera w domu, historia ta zakoczya si dla niego szczliwie w Kanadzie, do ktrej pyn, wrd ludzi, nowej rodziny, jak zaoy 19 . Mamy prawo sdzi, e ta przyziemna wersja, cho skrajnie brutalna, jest t prawdziw, a alegoryczna opowie o zwierztach jest rodzajem mowy ezopowej czowieka bdcego w szoku, ktry stawi ma czoa temu, czego wypowiedzie si nie da i opisa
17 W zwizku z istotnym wtkiem religijnym, wyeksponowanym w powieci, nasuwa si tutaj skojarzenie z likantropi, ktra w wierzeniach indyjskich stanowia przemian czowieka nie w wilka, jak przyjo si w tradycji europejskiej, lecz wanie w tygrysa. Por. W. Kopaliski, Wilkoak, [w:] tego, Sownik mitw i tradycji kultury, Warszawa 1988, s. 1287. 18 W kontekcie tym nie mona pomin zagadnienia archetypw wprowadzonych do psychologii przez Junga, zwaszcza archetypu cienia uosabiajcego zwierzc stron natury czowieka. Por. C.G. Jung, Archetypy i symbole, prze. J. Prokopiuk, Warszawa 1993, s. 68-71. 19 Z drugiej strony dostrzegalna jest paralela midzy yciem bohatera po tragedii a tym, co wydarzyo si na morzu. Zob. F. Stratton, dz. cyt., s. 18-19. Krystian Tomala JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 158
samotno, walk z samym sob i licznymi pokusami. Akty kanibalizmu s do powszechne pord ofiar wielkich katastrof, ktre wydarzaj si na odludziu, gdzie nim przyjdzie pomoc, rozptuje si krwawa walka o przetrwanie, z ktrej tylko najsilniejsi wyjd ywi. W ksice pt. Dzieje kanibalizmu 20 , w rozdziale powiconym antropofagii w ekstremalnych warunkach, czytamy o katastrofie jachtu Mignonette z 1884:
W roku 1884 w morze wyszed niewielki trzydziestodwustopowy jacht sportowy Mignonette, zwodowany w jednej ze stoczni brytyjskich. Zredukowana do niezbdnego minimum czteroosobowa zaoga jachtu miaa doprowadzi go do Australii. Tu za Przyldkiem Dobrej Nadziei Mignonette dopad straszliwy sztorm; zaoga opucia statek, powierzajc swj los szalupie ratunkowej. Sytuacja pozbawionych wody pitnej i ywnoci rozbitkw bya rozpaczliwa, tym bardziej, e nadal utrzymywaa si fatalna pogoda. Pitego dnia tuaczki kilkunastoletni chopak okrtowy, Ri chard Par ker [podkr. aut.], wydawa si bliski mierci. Drczony nieznonym pragnieniem ukradkiem napi si wody morskiej i znosi teraz niewysowione mczarnie z powodu bolesnych skurczw odka, cikiej biegunki i skrajnego odwodnienia organizmu. Mimo to dziesi dni pniej wci jakim cudem kurczowo trzyma si ycia. Reszta zaogi, ktra bya ju wwczas w niewiele lepszym stanie, zacza serio rozwaa moliwo dobicia go i zjedzenia. Cay ciar odpowiedzialnoci wzi na siebie kapitan, Tom Dudley. Podern on chopakowi gardo i rozdzieli jego krew midzy kolegw. Wtrob i serce Parkera zjedzono od razu, reszt jego misa rozbitkowie ywili si przez cztery dni. Po kolejnej dobie zauway ich i wzi na pokad zmierzajcy do Anglii szkuner niemiecki 21 .
Niestety w przypadku tych zdarze trudno mwi o szczliwym zakoczeniu, mimo odwanej i dobrze argumentowanej linii obrony uwypuklajcej fakt,
e dugotrway brak jedzenia i picia ograniczy poczytalno oskaronych, ktrzy tym samym nie mog ponosi odpowiedzialnoci za swoje uczynki. A nawet gdyby mogli, to od dawna wszystkim wiadomo, e dziaanie w imi dobra wielu przewaa nad partykularnym interesem jednostki 22 .
20 Daniel Diehl i Mark P. Donnelly w syntezie dotyczcej antropofagii na przestrzeni wiekw przywoali kulturowe podoe kanibalizmu w postaci mitw, poda i literatury. Wrd nawiza literackich warto zwrci uwag na motyw ludoerstwa w Odysei Homera, posta Pitaszka w Robinsonie Cruzoe Daniela Defoe czy na powie E.A. Poego Przygody Artura Gordona Pyma wanie ze wzgldu na okolicznoci, w jakich rozgrywa si akcja tych utworw. Zob. D. Diehl, Dzieje kanibalizmu, prze. M. Urbaski, Warszawa 2008, s. 13-19. 21 Tame, s. 43.. 22 Tame, s. 44. Zwierzta mwi ludzkim gosem. O filozoofii czowieczestwa w powieci Yanna Martela ycie Pi JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 159 159 awa przysigych uznaa ich za bezwzgldnie winnych przestpstwa powoujc si na szeroko pojt moralno i dopiero interwencja sdziego, ktry odwoa si do samej krlowej Wiktorii o zmian wyroku poskutkowaa wypuszczeniem skazanych na wolno po procznym pobycie w wizieniu 23 .
FiloZOOficzna refleksja nad czowiekiem
Intertekstualne nawizanie do imienia rozbitka z prawdziwej historii z XIX wieku lub te do bohatera o tym samym imieniu z utworu E.A. Poego 24 , stawia w nowym wietle ca powie Martela. To co raz wzite w nawias w obrbie samej jej struktury, w zestawieniu z uderzajco podobnymi autentycznymi wydarzeniami i gr z czytelnikiem w postaci uycia realnych personaliw w stosunku do bohatera, zostaje ponownie wzite w nawias jako cao. Naley zatem zada pytanie, ile w tej historii tak waciwie jest prawdy, a ile fikcji. Jedynym wiadkiem zdarze by ocean, ktry zmy wszelkie lady i ewentualne dowody potwierdzajce ktrkolwiek z wersji. Moemy wic uzna, e zwierzta byy pasaerami szalupy, moemy uzna, e to tylko figury przedstawiajce pewne cechy stereotypowe ludzi uwikanych w dziki i niekontrolowany acuch pokarmowy, moemy te stwierdzi, e byy tam jedynie dla Piscinea Patela. Wyspa moe okaza si projekcj wegetarianizmu w krzywym zwierciadle, gdzie roliny za kar zjadaj ludzi, a poczucie realnoci i namacalnoci tego dowiadczenia wynika jedynie z wyrzutw sumienia drczcych gwnego bohatera. Nie bez znaczenia moe dla nas pozostawa nawet taki szczeg, jak zamiana w dokumentacji imion tygrysa i mczyzny, ktry sprzedawa go do zoo, jako wiele mwice w kontekcie caej powieci qui pro quo. Wszystkie detale, tak wymienicie dozowane przez autora, zaczynaj byskawicznie ukada si w cao. Jeli wic Pi Patel wymyli histori ze zwierztami, poniewa psychika kadej ofiary po tak cikich przejciach dokonuje wyparcia silnych dozna traumatycznych, mg to zrobi te sam Martel, wymylajc w caoci lub w wikszej mierze przedstawione w ksice wydarzenia i przydajc im nieco prawdopodobiestwa, operujc jednoczenie bogat symbolik i metaforyk, ktrej odczytanie w odpowiedni sposb prowadzi nas do rozwizania zagadki i dotarcia do finalnej prawdy, ktr wyoy nam autor. I tu naleaoby zada pytanie o gatunek tej powieci, z jednej strony
23 Wtek poszukiwa historycznego pierwowzoru Richarda Parkera rozwija rwnie Florence Stratton. Zob. F. Stratton, dz. cyt., s. 11-12. 24 D. Diehl, dz. cyt., s. 17.
Krystian Tomala JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 160
przygodowej, z drugiej fantastycznej, rozbudowanej do ogromnych rozmiarw bajki z moraem, filozoficznej, bliskiej czasem estetyce Maego Ksicia Antoinea de Saint-Exupry. Myl, e jest to w zasadzie problem nie do rozwikania. W Kanadzie nasz bohater podj studia, rzekomo pod wpywem dwch panw Kumarw, ktrych pamita z dziecistwa w Pudueri nauczyciela ze szkoy i muzumaskiego piekarza. Nie bez znaczenia pozostaje wci take zestawienie hinduizmu z filozofi zoo i cae ycie przed yciem Pi. Z pewnoci jednak studiujc religioznawstwo i zoologi pragn zmierzy si z tym, co spotkao go na oceanie i zgbi zarwno istot bycia czowiekiem z dusz, jak i bezdusznym zwierzciem 25 . Poszukiwanie zwizkw czy te zotego rodka pomidzy uczuciem i instynktem, czowieczestwem i zwierzcoci, duchem i ciaem, wci spdza sen z powiek biologom, filozofom i etykom 26 . Takie ujcie pokazuje powie Martela (w jej czci rozgrywajcej si na oceanie) jako utopijn idea wspycia Pi z tygrysem w tak maej przestrzeni jest niemoliwa do spenienia. Cao za moemy postrzega jako antyutopijn czy te dystopijn, obnaajc niemoliwo zrwnowaenia prawa dungli i prawa boskiego oraz uwikanie czowieka w krg natury, gdzie nieustannie miota si pomidzy ludzk emocjonalnoci i zwierzc popdowoci. W swoim eseju Berger zwraca uwag na wspomniane zwizki pomidzy zwierztami i ludmi:
Zwierzta rodz si, czuj i umieraj. Pod tym wzgldem przypominaj czowieka. Rni si od czowieka swoj zewntrzn w mniejszym stopniu wewntrzn budow, zwyczajami, poczuciem czasu i fizycznymi wasnociami. S wic podobni do siebie, a zarazem rni 27 .
Mona powiedzie: przecie to niczego nie wyjania. Ale zaleno pomidzy czowiekiem i zwierzciem tkwi w opozycji natura-kultura, przy czym zwierz stanowi ywy obraz ewolucjonizmu darwinowskiego i przypomina ludziom niechcian i niewygodn prawd o ich pochodzeniu 28 . Ponadto, jak udowadnia Berger na przykadzie ksiek
25 D. Czaja w swoim artykule wskazuje na biologiczne ujcie ludzkiej duchowoci, przypisujce kulturze i religii status form adaptacji ludzkiego zwierzcia w rodowisku. Zob. D. Czaja, dz. cyt., s. 3. 26 Por. tame, s. 3-4. 27 J. Berger, dz. cyt., s. 11. 28 Tame, s. 12. Zob. te D. Czaja, dz. cyt., s. 3. Zwierzta mwi ludzkim gosem. O filozoofii czowieczestwa w powieci Yanna Martela ycie Pi JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 161 161 Desmonda Morrisa, ycie zwierzt moe stanowi wiadectwo kondycji wspczesnego czowieka 29 . Z powieci, ktra przedstawia portret rozbitka napitnowanego yciow tragedi, wyania si pewne charakterystyczne, oglne przesanie na temat czowieczestwa dotyczce naszych relacji ze zwierztami. Nie naley bowiem wytycza zbyt sztywnych granic pomidzy nami i zwierztami, stawiajc jednoczenie siebie w pozycji nadrzdnej ani te mierzy zwierzt wasn miar (o czym bolenie przekona si take Pi), a przed wejciem w obszar cywilizacji naley pamita o pozostawieniu swojej bestii w dungli, o ile przyjmiemy, e historia z tygrysem jest t prawdziw. Pan Okamoto w kocowym raporcie skoni si ku uznaniu tej wersji za prawdopodobn i nie wspomnia sowem o moliwych aktach kanibalizmu w szalupie ratunkowej. Zgodnie z przesaniem opowie ta pozwoli czytelnikowi uwierzy w Boga (lub te pozbawi si ostatnich zudze co do Jego istnienia). Rwnie do czytelnika naley rozstrzygnicie kwestii, ktra z tych historii jedna niezwyka, druga nieprawdopodobnie makabryczna zasuguje na przekazanie kolejnym pokoleniom. Kada z nich zawiera w sobie okruciestwo i tragedi walki o przetrwanie na nieprzyjaznych wodach. Zmienia si tylko punkt widzenia, a spojrzenie w lustro oceanu moe sta si dla nas trudniejsze, ni spojrzenie w oczy wielkiemu tygrysowi bengalskiemu.
SUMMARY
Animals speak with a human voice. On the philoZOOphy of humanity in Yann Martels novel Life of Pi
This article presents a reading of Yann Martels Life of Pi in the light of human-animal studies. Abounding with large cultural context and intertextual references, the novel takes up the problem of common images of animals in the eyes of humans. It shows a human facing
29 Berger odwouje si tu do przykadw wiatowych bestsellerw zoologa, ktry dostrzeg analogi pomidzy wizionymi w klatkach zwierztami a czowiekiem uwikanym w problemy ycia w konsumpcyjnym spoeczestwie. Por. J. Berger, dz. cyt., s. 38. ycie Pi moemy czyta rwnie jako krytyk ludzi w wiecie ogarnitym konsumpcj. Zob. F. Stratton, dz. cyt., s. 15-19.
Krystian Tomala JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 162
extreme conditions and his coexistence with animal protagonists, and thus, it indicates the relativism of variously motivated oppositions appearing in the novel: primarily human -animal and, consistently, freedom-enslavement, nature-civilization, good-evil, as well as truth-falsity, with religion, philosophy, vegetarianism and cannibalism in the background. As a result, the book being primarily about animals, refers to the literary tradition of anthropomorphism, known even from La Fontaines Fables, and perversely proves an exposition of the truth about the human, which we are not able to escape. Such an interpretation of Life of Pi indicates the animal as an alter ego of the human, emphasizes human animalistic origins and answers the following questions: in what purpose did the author make use of the animal figure and what role does it play on the way of discovering not animalistic, but rather human identity? Depending on interpretation, the myth of the zoo presented in the novel may be refuted or sustained, whereas humanity and animality may prove merely cliches it is up to the reader to choose, but as Martel shows, humans will always need to interact with animals in attempt to prove (unsuccessfully) their superiority.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
ESEJE
MOMENTY JEDNOROCA. MEMETYCZNE KONTEKSTY PEWNEGO MARZENIA
MARZENA KOTYCZKA
Jednoroec to nie tylko magia, jednoroec to pikno i styl Rarity, My Little Pony: Friendship is Magic
idziaam niedwiedzia sta w ogonku do kiosku tak Olga Tokarczuk zaczyna tytuowy tekst swojego niedawno wydanego zbioru esejw 1 . Opisuje w nim wspomnienie z dziecistwa, gdy jako kilkuletnia dziewczynka z o b a c z y a ogromnego brzowego niedwiedzia cierpliwie czekajcego na swoj kolej na zakupy, i wspomina reakcj dorosych, ktrzy nie tyle jej nie uwierzyli, co oskaryli o kamstwo. Dla dziecka posdzenie o umylne mwienie nieprawdy byo trudnym przeyciem, ale prawdziwa trauma, skutkujca nieprzespan noc i wylanymi zami, spowodowana bya dostrzeeniem istnienia rnych wiatw, z ktrego wynikao nieporozumienie. Dla Tokarczuk przestrzeni, ktra znosi wszelk dychotomi, jest literatura, to tam mog wystpi momenty niedwiedzia z penym ontologicznym prawem swego istnienia. Nie znaczy to oczywicie, e momenty niedwiedzia nie zdarzaj si w codziennym yciu, nawet jeli usilnie prbowalibymy je oddzieli od
1 O. Tokarczuk, Moment niedwiedzia, Warszawa 2012, s. 180. W Marzena Kotyczka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 164
literatury. Tyle e w tak zwanym codziennym yciu znosi je mylenie binarne, domagajce si cisego rozdziau na prawd i fasz; znosi i przenosi wszelkie iluminacje ludzkiej wyobrani podlegaj ekstradycji do autonomicznego wiata sztuki. Tokarczuk w autobiograficzny lub quasi-autobiograficzny sposb opisuje osobiste marzenie przyszej pisarki i pewnie naleaoby si naszuka, zanim by si znalazo wicej momentw spotkania akurat z niedwiedziem. Jednak od czasw staroytnych pojawiaj si co jaki czas bardziej powszechne, by nie rzec przedwczenie: popularne, ma r z e n i a jak marzenie o jednorocu. Ze wzgldu na p o wt a r z a l n o tego marzenia mona by si pokusi o przywoanie zbiorowej pamici lub zbiorowej wyobrani, czy pj w stron archetypw i symboli. Na prawach wstpu pozwol sobie na zaznaczenie odcicia od delikatnej psychoanalitycznej terminologii, pozostawiajc jedynie w tytule sowo marzenie dla jego baniowej osnowy. Powtarzalno motywu jednoroca w rnych kulturach uywam liczby mnogiej kultury zarwno za wzgldu na czas, miejsce, jak i znaczenie oraz jego liczne modyfikacje, czsto bardzo odbiegajce od pierwowzoru, nasuwaj na myl rwnie naladownictwo, cho trudno jeszcze jednoznacznie orzec, czy jest to naladowanie produktu czy kopiowanie instrukcji. Natomiast pami (memory) i naladowanie (mimesis) tworz definicj memetyki 2 , ktra wydaje si pomocna przy prbie odpowiedzi na pytanie: czym jest jednoroec? Celowo zadaj tu otwarte pytanie o istot, poniewa staram si unika mylcych terminologii: nie jest on ani figur, ani symbolem cho by moe nimi b y wa , jeli rozpatrywalibymy konkretny przypadek dan kultur w danym czasie, jednake ogld przekrojowy pokazuje, i znaczenie jednoroca zmieniao si tak diametralnie 3 , e nie mieci si nawet w szerokich ramach wieloznacznoci symbolu. Nie jest zwierzciem w cisym tego sowa znaczeniu, bo nie ma i prawdopodobnie nie mia swojej biologicznej reprezentacji. Nie jest postaci literack czy te stworzeniem fantastycznym, biorcym swj pocztek w beletrystyce, a przynajmniej n i e p o ws t a (mimo wtpliwoci co do istoty, ontologi trudno podway) w ten sposb, bo pierwsze wzmianki o jednorocu pochodz ze rde historiograficznych. Czym jest wic jednoroec? Zaryzykuj hipotez, e jest on memem lub kompleksem memw (czy te mempleksem, ktr to nazw proponuje Susan Blackmore).
Pierwszy opis jednoroca sporzdzi w IV wieku p.n.e. Ktezjasz w dziele O Indiach, okrelajc go jako zwierz rwne wielkoci lub wiksze od konia, o biaym korpusie
2 R. Dawkins, Samolubny gen, tum. M. Skoneczny, Warszawa 1996, s. 266. 3 Por. dalsza cz pracy. Momenty jednoroca. Memetyczne konteksty pewnego marzenia JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 165 i ciemnoczerwonej gowie oraz ciemnoniebieskich oczach, z rogiem o dugoci ptorej stopy na rodku czoa. Interesujca i znaczca jest kolorystyka samego rogu, o ktrej pisze Ktezjasz ot podstawa rogu miaa by nienobiaa, grna cz miaa mie kolor ywej purpury, a rodkowa wedle relacji bya czarna. Ktezjasz, powoujc si na sowa swoich informatorw (sam jednoroca nie widzia), wspomina o cudownych waciwociach jego rogu starty na py i spoyty w naparze ma chroni przed miertelnymi truciznami, gdy za wydry si jego wntrze, czynic z rogu naczynie, ten, kto z niego bdzie pi, uchroniony zostanie przed konwulsjami i epilepsj 4 . Odell Shepard w swojej monograficznej ksice o jednorocu usiuje zrekonstruowa sposb, w jaki Ktezjasz, dokonawszy kontaminacji, stworzy to zwierz. Po pierwsze miao to by poczenie wizerunkw dwch zwierzt znanego Ktezjaszowi dzikiego osa oraz popularnego w Indiach, a wic kraju, o ktrym pisa i na temat ktrego zbiera informacje, nosoroca. Magiczne dziaanie zdrowotne to wpyw indyjskich wierze w uzdrawiajc moc naczy wykonanych z rogu nosoroca. Z owymi naczyniami wie si te geneza niezwykej kolorystyki samego rogu jednoroca kielichy wadcw malowano zwykle trzema kolorami, nietrudno odgadn, e bya to biel, czerwie i czer. Bardziej zastanawia Shepard, skd u Ktezjasza pomys na icie baniow kolorystyk caego zwierzcia, dalek od szaroci nosoroca. Tu po raz kolejny przychodzi z pomoc wpyw wczesnej sztuki purpura miaa by najczstszym kolorem tkanin importowanych z Indii, a nosoroec najbardziej reprezentatywnym zwierzciem tego kraju. Nie wiadomo, czy na wzmianki o jednorocu u Arystotelesa miao wpyw powicone Indiom dzieo greckiego historyka piszcego w Persji, wiadomo jednak, e Arystoteles zna a dwa gatunki jednoroca, a waciwie jedno-rocw, czyli zwierzt kopytnych z pojedynczymi rogami: jednorogiego indyjskiego osa i jednorog antylop oryx. Po Arystotelesie wzmianki o jednorocu pojawiaj si dopiero w rzymskim antyku u Aeliana i Pliniusza 5 . Wszyscy staroytni podkrelali indyjskie pochodzenie jednoroca tudzie jedno-rocw oraz ich niezwyk si, czasem powracay w tych zapisach cudowne waciwoci ich rogu. Co bardziej nas tutaj interesuje i na co zwraca uwag Shepard, jednoroec by zawsze kontaminacj rnych gatunkw jednak nie krzywk w znaczeniu biologicznym, raczej tworem mylowym oraz wpyww kulturowych, jak w przypadku jego fantastycznego ubarwienia.
4 Zob. O. Shepard, The Gorgeous East, [w:] teje, The Lore of the Unicorn, Londyn 2007. O leczniczych waciwociach rogu take w szlacheckiej kulturze polskiej zob. R. Jaworski, Polskie tropy jednoroca, Mwi Wieki 2006, nr 7, s. 4245. 5 Zob. O. Shepard, dz. cyt, 1-11. Marzena Kotyczka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 166
Rozoenie wpyww na czynniki pierwsze nie wyjania jednak do koca pochodzenia jednoroca. Skd bowiem, a moe bardziej zasadnie byoby zapyta: po co, wzia si koncepcja tego nierzeczywistego i bezuytecznego zwierzcia. Nierzeczywistego i bezuytecznego z kilku wzgldw: ze wzgldw biologicznych dla samca w rodowisku naturalnym rnokolorowe ubarwienie byoby niepraktyczne i zmniejszaoby jego szanse na przeycie; ze wzgldw kulturowych magiczne waciwoci rogu przypisywane byy ju rogowi nosoroca dublowanie tej idei, co wicej przenoszenie tych waciwoci na zwierz nieistniejce (niepowiadczone naoczn obserwacj opisujcych) byo niepraktyczne. Jednak niepraktyczne wydaje si to na poziomie duego uoglnienia, podczas gdy moe trzeba sign do podstawowej jednostki analitycznej badawczej w tym artykule i potraktowa jednoroca jako mem, podkrelajc jego samolubno. Memy analogicznie do genw s replikatorami, dcymi do jak najliczniejszej multiplikacji. W zwizku z tym dbaj o zapewnienie sobie tych cech, ktre pozwol im przetrwa. Skoro Dawkins wymienia ide jako moliwy mem, to pozostamy dla wygody przy tym okreleniu. Ot idea jednoroca skupia w sobie te cechy, ktre pozwalaj na jej przetrwanie i rozprzestrzenienie: zapoycza od nosoroca niezwyko asymetrycznego poroa i zwizane z ni przekonanie o waciwociach magicznych, ale zamiast ociaego korpusu umieszcza go na zwinnym ciele antylopy, konia, ewentualnie dzikiego osa, jednak sam jednoroec si przewysza kade z tych zwierzt. Ponadto bajkowe ubarwienie byo dodatkowym impulsem wirusa umysu, jakim jest mem jednoroca, by opanowa kolejne wyobranie. Replikowa si i nadal replikuje do atwo dziki literaturze, malarstwie, a wspczenie take filmowi i Internetowi. Jednak zanim do tego przejdziemy, naley przeledzi moment przeomowy dla rozprzestrzeniania si wirusa.
Jednymi z najbardziej skutecznych, samolubnych memw s te zwizane z religi. Gdy bowiem mowa nie tylko o wierzeniach, a o caym systemie religijnym, otwieraj si nowe sposoby replikacji, liczniejsze moliwoci przekazu memu, co wicej pojawia si nacisk na samo przekazywanie. Dla jednoroca momentem przeomowym replikacji byo powizanie go z chrzecijastwem. Co prawda jednorogie zwierz pojawia si ju kilkukrotnie w Starym Testamencie 6 , jednak dopiero tzw. Fizjolog sporzdzi opis
6 W Septuagincie pojawia si monoceros, w Wulgacie unicornus oba terminy s tumaczeniami hebrajskiego Reem, jednak czy byo to jednorogie zwierz, nie ustalono. Wedug Shepard Reem nie by uwaany za zwierz jednorogie, genialna pomyka w Septuagincie bya spowodowana wpywami Talmudu, ktrego autorzy mieli ju bardzo mgliste wyobraenie o Reem. Nie oznacza to jednak, e Shepard bagatelizuje pojawienie si jednorogiego zwierzcia w Starym Testamencie mwi wrcz o dwch tradycjach: hellenistycznej Ktezjasza i hebrajskiej zapocztkowanej w Starym Testamencie, a dokadniej w jego przekadach. Z t drug tradycj zwizany by Fizjolog. Zob. O. Shepard, The Holy Hunt, [w:] teje, dz. cyt., 12-32. Momenty jednoroca. Memetyczne konteksty pewnego marzenia JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 167 legendy znany i modyfikowany do dzi. Fizjologiem czy te Przyrodnikiem nazywa si zarwno wczesnochrzecijaski tekst grecki z IV wieku (skadajcy si z kilkudziesiciu rozdziaw, z ktrych kady opisuje jaki element przyrody: zwierz, rolin lub kamie), jak i jego anonimowego autora 7 . Bestiariusz aleksandryjski zwany Fizjologiem nie by tylko katalogiem mitycznych kreatur, jak na przykad mrwkolew, ale w myl tradycji ezopowej kady z rozdziaw suy jakiemu moraowi. Umoralniajco-alegoryczn form mia te rozdzia o jednorocu: by on teraz maym zwierzciem wielkoci dziecka, ale o zaskakujcej jak na swj rozmiar sile. Oczywicie mia na gowie pojedynczy rg. aden myliwy nie mg si do niego zbliy. Jedynym sposobem byo pozostawienie dziewicy samej w miejscu pojawiania si jednorocw wtedy zwierz podbiegao i kado jej gow na kolanach. Zadaniem myliwego byo schwytanie jednoroca i zaprowadzenie go do paacu krla 8 . W 496 roku synod pod przywdztwem papiea Gelazjusza zdecydowanie odegna si od Fizjologa, uznajc go za ksik heretyck. Nie zapobiego to jednak rozprzestrzenianiu si alegorycznej wykadni legendy o jednorocu: sam jednoroec mia by alegori Chrystusa jeden rg oznacza jedno Boga Ojca i Syna, jego sia i opr wobec myliwego byy wiadectwem tego, e adna wadza nie moe sprzeciwi si woli Mesjasza, niewielka postura wiadczya o czowieczestwie Chrystusa, a podobiestwo do dziecka o jego zwizku z grzesznymi ludmi. Dziewica reprezentowaa oczywicie Dziewic Maryj, a myliwy to Duch wity, przemawiajcy przez Archanioa Gabriela 9 . Dla Odell Shepard opisy Ktezjasza i Fizjologa s odrbne i wywodz si z rnych tradycji, ale nie udao jej si dotrze do przedchrzecijaskiej wersji witego polowania (holy hunt). Wskazuje ona jednak na wpywy, z ktrych mg czerpa Fizjolog konfrontacja modej kobiety z dzikim zwierzciem (np. soniem lub lwem) bya stosowanym w wielu kulturach testem na dziewictwo. Holy hunt okazao si tak skutecznym - by powrci do stosowanej tu metodologii memem, e szybko przenikno
7 Zob. K. Jadewska, O pochodzeniu Fizjologa, Warszawskie Studia Teologiczne XV/2002, s. 85-100. 8 Nieprzypadkowo wspomniaam, e jest to wersja znana w literaturze i modyfikowana do dzi motyw witego polowania (holy hunt) jest czsty w literaturze fantasy: Wielce zagadkow jest spraw, e jednoroec, cho niebywale pochliwy i ludzi si bojcy, jeli takow pann napotka, ktra jeszcze z mem cielenie nie obcowaa, wnet przybiey do niej, uklknie i bez nijakiego lku gow jej na podoku pokadzie. Pono w minionych a zamierzchych czasach byy takie panny, ktre istny proceder z tego sobie czyniy. W bezestwie i wstrzemiliwoci trway lata dugie po to, aby owcom jako wabiki na jednoroce suy mogy. Wnet si jednak wyjawio, e jednoroec jeno ku modziutkim dziewicom idzie, starsze za nic sobie majc. Mdrym zwierzciem bdc, jednoroec rozumie niechybnie, e ponad miar w dziewictwie trwa podejrzan i przeciwn naturze jest rzecz, A. Sapkowski, Czas pogardy, Warszawa 1995, s. 246. Sapkowski nie tylko zapoycza Phisiologusa jako nazw bestiariusza, ale rwnie odwraca popularne w redniowieczu przekonanie o moliwoci oszukania jednoroca, ktre gosio, e do jego zwabienia nie jest konieczna dziewica, ale odpowiednio mocno uperfumowana kobieta, a nawet przebrany za mod dziewczyn chopiec. Zob. O. Shepard, The Holy Hunt, s.12-31. 9 Tame, s. 12-31. Marzena Kotyczka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 168
do kolejnych bestiariuszy: prowansalskiego i syryjskiego, mimo e w tym pierwszym jednoroec by alegori za 10 . Przetrwaniu memu lub kompleksu memw jednoroca suyo wysuwanie na pierwszy plan chrystologicznej interpretacji jego legendy i przesuwanie na dalsze plany seksualnego wydwiku spotkania dziewicy z jednorocem, pijcym mleko z jej piersi. W kolejnych wersjach wykorzystywano take bolesny aspekt tej historii, podkrelajc pokor zwierzcia przy jednoczesnej jego heroicznej sile 11 . Skutecznoci memu suyo take zrwnanie prawdopodobiestwa istnienia jednoroca i pantery czy sonia w wyobrani redniowiecznych Europejczykw, skoro istnienia adnego z tych zwierzt nie powiadczao si wasn obserwacj. adne z nich te nie byo bardziej niezwyke ze wzgldu na swoje znaczenie alegoryczne bo kade byo nim w jaki sposb obarczone 12 . Replikacji memu jednoroca sprzyjao akcentowanie cech uwaanych za jednoznacznie pozytywne i w owym czasie szczeglnie cenionych: odwagi, siy, niezomnoci. Skutkowao to popularnoci motywu jednorogiego zwierzcia w heraldyce i gliptyce, a na zasadzie sprzenia zwrotnego, powaga rodka replikacji potgowaa si tego procesu. Mocniej lub sabiej modyfikowane wersje witego polowania byy popularne w pimie, malarstwie i rzebie w cigu kilkunastu stuleci od powstania Fizjologa i nie ma wikszego sensu ich tu przytacza. Bardziej interesujce jest bowiem marzenie o jednorocu, obserwowane ju od pocztku XX wieku. Jeszcze w XIX wieku na Zachodzie uwaano jednoroca za istniejce zwierz, a przynajmniej za zwierz, ktre yo w niedalekiej przeszoci. Do sfery mitu i fantazji przeszy inne zwierzta ssiadujce z jednorocem w bestiariuszach, jak gryfy, smoki czy bazyliszki. Po rozpowszechnieniu teorii Darwina tego typu kombinacje gatunkowe przestay wydawa si moliwe. Marzenie
10 Tame, s. 12-31. 11 The virgin-capture story is not, for all its interest, a pleasing one, and in its later ramafications it becomes positively painful. When he strayed into Physiologus the unicorn entered a region not worthy of him. A creature imagined nobly as terrible, solitary, with the beauty of power, was transformed under Christian influence into a little goat-like animal eating out of the hand, going to sleep in maidens laps, and serving as a symbol of virginity. Nietzsche could not have asked for a more brilliant illustration of slave morality, tame, s. 58. 12 Ciekawe s te wariacje apokryficzne nt. jednoroca. Shepard wspomina, e w redniowieczu popularne byo przedstawienie Adama nazywajcego zwierzta kade ze zwierzt przychodzi z par swego gatunku, jedynie samiec jednoroca pojawia si sam. Zaciekawienie budzio te umieszczenie jednorocw na Arce Noego pierwotne wyobraenie jednoroca kazao przypuszcza, e by on tak wielki, e cignito go za Ark, zob. O. Shepard, Shaping Fantasies, [w:] teje, dz. cyt., s. 32-45. Ciekawo, gdzie na Arce Noego umieszczono jednoroce, przetrwaa dugo nawet ostatni czowiek, ktry wiedzia wszystko, jezuita Athanasius Kircher, w swoim dziele Arca No (1675) nie omieszka przeznaczy dla nich oddzielnego pomieszczenia rycina przedstawiajca kajut jednorocw do obejrzenia na stronie biblioteki Cornell University http://www.library.cornell.edu/ [dostp: 17.08.2012]. Kwestia jednoroce vs. Arka Noego jest popularna nawet dzi jako temat artobliwych gifw krcych w Internecie. Momenty jednoroca. Memetyczne konteksty pewnego marzenia JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 169 o jednorocu jednak przetrwao co wicej nie budzio miesznoci. Przybrao jednak zupenie nowy wymiar jednoroca ju nie poszukiwano, ale chciano go s t wo r z y . W 1906 roku dwa jednorogie barany zostay wystawione w londyskim zoo jako niezwyke okazy pochodzce z Nepalu. Szybko okazao si, e pojedynczy rg nie by tworem natury, a czowieka, na co wskazyway dwa ukryte pod skr modenie 13 . Do stworzenia jednorogiego byka dy doktor Franklin Dove, ktry w 1933 roku na Uniwersytecie w Maine przeprowadzi eksperyment przeszczepienia modeni z ich bocznych pozycji na rodek czoa cielcia, by znajdujc si blisko siebie zrosy si w jeden rg. Wedug sprawozda doktora Dove eksperyment si powid, a pojedynczy rg okaza si uyteczny dla zwierzcia, mia nawet wpyw na jego zachowanie, czynic je bardziej agodnym, co miao by waciwe naturze jednoroca 14 . Z agodnoci i delikatnoci jednoroca wizaa ratunek wiata para naturalistw z Kalifornii, ktra wyhodowaa kilka jednorogich kz. Najsynniejszym jednorocem z hodowli Morning Glory i Ottera GZella by Lancelot jednorogi kozio, ktry na pocztku lat 80. ubiegego stulecia zrobi karier w amerykaskiej prasie. Oczywicie utrzymywano, e Lancelot urodzi si jako zwierz posiadajce pojedynczy rg i na tym przekonaniu budowano symbol pokoju, a nawet usiowano uczyni z niego ambasadora dobrej woli 15 . Gdy wyszo na jaw, e jednorogie kozy (Lancelot by pierwszym z kilku tego typu przedsiwzi amerykaskiej pary mistykw) powstay dziki metodom znanym z praktyk doktora Dovea, para zostaa oskarona o oszustwo i zainteresowanie ich zwierztami ucicho. Neopoganie usiujcy stworzy jednoroca czy doktor Dove, ktry zapocztkowa prby operacyjnego uzyskania jednorogiego zwierzcia, ka si zastanowi nad rodzajem replikatora, z jakim mamy do czynienia w przypadku jednoroca postrzeganego jako zwierz.
Przywyklimy ju do myli, e zwierzta i roliny ksztatowane s przez dobr naturalny, musimy jednak wzi pod uwag rwnie ewolucj maszynerii replikacyjnej, dziki ktrej dobr naturalny w ogle moe zachodzi gdy ewoluoway one wsplnie. Std pynie analogia, ktr chc tu nakreli. Memy w przeciwiestwie do DNA, nie dopracoway si jeszcze precyzyjnej maszynerii kopiujcej. Wci jeszcze doskonal swe mechanizmy i temu wanie suy caa technika 16 .
13 Man Made Unicorons, http://www.lair2000.net/Unicorn_Dreams/Unicorns_Man_Made/unicorns_man _made.html [dostp: 17.08.2012]. 14 Doctor Doves Unicorn Bull, http://www.unicorngarden.com/drdove.htm [dostp: 17.08.2012]. 15 Man Made Unicorons, dz. cyt. 16 S. Blackmore, Maszyna memowa, tum. N. Radomski, Pozna 2002, s. 308. Marzena Kotyczka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 170
W przypadku prby laboratoryjnej (nomen omen) kreacji jednoroca mamy do czynienia z zabiegiem odwrotnym usiowaniem przeksztacenia jednego replikatora memu, w inny, uwaany za bardziej trway gen. Prby si nie powiody, poniewa nie osignito dziedzicznoci jednego rogu. Mona przypuszcza, e gdyby dzi wznowiono owe prby, eksperyment by si uda, skoro powodzeniem cieszy si modyfikowanie i tworzenie ras rnych gatunkw 17 . Nie jest to jednak zasadnicz kwesti w sporze genw i memw, jeli chodzi o jednoroca. Problemem jest brak zgodnoci co do mechanizmw kopiowania i przechowywania memw czy s one wewntrzne i fizycznie przechowywane w mzgu i wpyw na otoczenie jest ich fenotypem, czy te dopiero niektre powtarzajce si wytwory kultury lub zachowania s memami 18 . Podejcie do replikacji memw, jakie proponuje Daniel Dennett, obala stwierdzenie Susan Blackmore, i memy nie posiadaj jeszcze dopracowanej maszyny replikacyjnej. Potwierdza to przeprowadzony w tym artykule wywd mem lub mempleks jednoroca okaza si skuteczniejszym replikatorem ni geny, reprezentacja biologiczna tego memu bya zaledwie mrzonk. Cho niewtpliwie trzeba zgodzi si z Blackmore, e narzdziem replikacji memw jest technika, zatem mona si spodziewa, i wraz ze zmianami kierunkw w ktrych poda technika, modyfikacji ulegn przekazywane przez ni memy. Prby stworzenia jednoroca przez Morning Glory i Ottera GZella zdecydoway o przewadze memu nad genem z jeszcze jednego wzgldu. Dwjka neopogan, zaoycieli Kocioa Wszystkich wiatw, zmienia bowiem znaczenie jednoroca i najpopularniejsze dzisiaj konteksty pojawiania si tego memu podaj w kierunku wyznaczonym wanie przez t par szamanw. Jednoroec sta si symbolem mioci, pokoju i ciepa, ale nie ma ju wiele wsplnego z tragiczn alegori Chrystusa. Nasuwa si pytanie, czy wobec zmian i rnych wersji znaczeniowych nadal mamy do czynienia z memem? Cechami dobrego replikatora maj by wedug Dawkinsa: wierno kopiowania, podno i dugowieczno. O ile co do ostatnich dwch cech nie mamy wtpliwoci, to nasuwaj si one wobec wiernoci kopiowania. Powtarzajcym si elementem jest bowiem jedynie pojedynczy rg umieszczony na czole zwierzcia kopytnego. Skoro jednak memy maj by analogiczne do genw, to musz rwnie podlega algorytmowi ewolucyjnemu a zatem zmiennoci, doborze i utrwalaniu zmian 19 . Jednoroec jako ambasador pokoju na wiecie w rkach neopogan i szamanw jest wic adaptacj Chrystusa, ktry na kolanach dziewicy daje si pojma myliwemu. Byo tak do czasw kontestacji przeciw obowizujcym doktrynom.
17 Jednak aktualnie marzenie o jednorocu poszo w innym kierunku, o czym za chwil. 18 Tame, s. 97101. 19 Tame, s. 4043. Momenty jednoroca. Memetyczne konteksty pewnego marzenia JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 171 Od symbolu mioci, pokoju i wolnoci blisko byo jednorocowi do stania si symbolem wolnoci seksualnej, zwaszcza homoseksualizmu 20 , przez co znalaz si na antypodach dotychczasowych znacze. Jednak i w tym przypadku zadziaa ewolucyjny algorytm. Seksualny wydwik pojawiajcej si w historii o jednorocu dziewicy agodzony by przez alegoryczn wykadni, ale nie zniesiono go cakowicie. W kadym przypadku jednoroec by zwizany z transgresj seksualn czy to defloracj, czy przekraczaniem przyjtych norm. Po raz kolejny jednak mamy do czynienia tylko z adaptacj w historii ewolucji jednoroca. Zwierzca seksualno, a waciwie jej brak ze wzgldu na imperatyw prokreacji, silne rozgraniczenie na pe i seksualno (sex and sexuality) byo podstaw normatywnoci konstruowanej przez czowieka na podstawie zachowa zwierzt nieczowieczych. Tak byo jednak w przypadku tzw. zwierzcia nowoczesnego (modern animal) 21 , ktrego jedyn f u n k c j bya metafora lub alegoria, a miejscem drugi lub trzeci plan. Coraz czciej jednak zwraca si uwag na trans i queer zwierzt nieczowieczych 22 - co nie jest bez znaczenia w przypadku transgresywnego jednoroca. Queer rozumiany nie tylko jako teoria a waciwie jako przeciwiestwo teorii, skoro wszelka teoria jest odcielenieniem 23 , w swojej wieloci i rnorodnoci wypenia aporie na powierzchni cia zwierzt nieczowieczych, jest tak samo chropowaty i niedookrelony, jak zwierzca pciowo 24 . Zwierz ponowoczesne nie tylko s u y budowaniu normatywnoci seksualnej rebours, czyli burzc normy dotychczasowo obowizujce, ale ma wasn pciowo. Do tej pory jednoroce przedstawiane byy pojedynczo (mamy w pamici scen nazywania zwierzt przez Adama) jako neutralne pciowo, chocia alegoria Chrystusa kazaa spodziewa si aseksualnej ale jednak pci mskiej. Obecnie, dziki rozmaitym hybrydowym wizerunkom popularnym w Internecie maj pe nie tyle neutraln, co queerow. Przyjmuj pastelowe barwy (baniowa kolorystyka Ktezjasza byaby dzi zbyt mroczna), s towarzyszami maych dziewczynek, zastpuj strzegce je do tej pory anioki Agnes, sierotka z animacji Despicable Me, nie rusza si nigdzie bez swojego puszystego (fluffy) jednoroca, ktry czuwa nad ni nawet w domu najwikszego zoczycy Stanw Zjednoczonych, Gru. Z drugiej strony wszystkie barwy t c z y , w jakich pojawiaj si wizerunki jednoroca, uczyniy z nich symbol i atrybut homoseksualizmu.
20 Zob. Cywilizacja 2002, nr 3 (monograficzny numer czasopisma Sekty inwazja neopogastwa). 21 Por. S. Baker, What is the Postmodern Animal?, [w:] tego, The Postmodern Animal, Londyn 2000. 22 Por. polemiczny artyku dotyczcy esencjonalizmu pciowego zwierzt: M.J. Hird, Animal Trans, [w:] Queering the Non/Human, red. N. Giffney, M.J. Hird, Londyn 2008, s. 227247. 23 Zob. D. Haraway, Companion Species, Mis-recognition, and Queer Worlding, [w:] tame, s. XXIIIXXVI. 24 Por. N. Giffney, M. J. Hird, Introduction: Queering the Non/Human [w:] tame, s.116. Marzena Kotyczka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 172
wiadczy to o kolejnej adaptacji jednoroca, gdy jak twierdzi Richard Brodie, memy zwizane z seksem multiplikuj si ze zwikszon skutecznoci 25 . Skoro za wspomniana zostaa, mimo e marginalnie, a waciwie przypisowo, metafora memu jako wirusa umysu, nie mona przej obojtnie obok infekcji memowej przenoszonej drog internetow. O tym, e Internet jest jednym z najbardziej skutecznych narzdzi replikacji nie trzeba przekonywa adne inne dotychczas powstae narzdzie nie przekazuje informacji drog naladownictwa tak szybko, jak Internet. Pomijajc jednak paranoiczne obawy przed nadmiern multiplikacj memw przez sztuczne wiadomoci 26 , warto przyjrze si powielaniu wizerunku jednoroca nie tyle w Internecie, co p r z e z Internet. Bo o ile oczywistym wydaje si powielanie tego mempleksu w Internecie mona przypomnie chociaby trzyczciow animacj Jasona Steelea Charlie The Unicorn i jej pniejsze modyfikacje, to po raz kolejny idea jednoroca poszukuje swojego wehikuu poza wiatem koncepcji. Przykadem moe by fenomen internetowy ostatnich dwch lat serial animowany przeznaczony dla kilkuletnich dziewczynek My Little Pony: Friendship is magic. Ju sama animacja produkowana przez Hasbro Studios jest interesujc mieszank kontekstw kulturowych i elementw mitycznych oprcz jednorocw, pegazw i koni pocigowych (wszystkich zaliczanych do kucykw pony), wystpuje w niej wcale niegrony, ale ziejcy ogniem smok Spike, gryf Gilda wspzawodniczcy z pegazami w lataniu, minotaur prowadzcy szkolenia z asertywnoci, a cao otwiera opowie o dwch siostrach: dobrej strzegcej dnia i zej strzegcej nocy. Wszystkie kucyki staraj si y w zgodzie, cho nie zawsze, mimo pastelowej scenerii, si to udaje. To, co wyrnia jednoroce od pozostaych, to znajomo magii nie jest ona jednak dostpna wszystkim jednorocom w takim samym stopniu, musz si jej uczy. Rekonstruowanie wszystkich wtkw mitologicznych, przystosowanych do grupy wiekowej odbiorcw, nie jest zbyt interesujce z punktu widzenia memetyki, bo wystarczyoby w takim przypadku mwi o reinterpretacji czy nawizaniach. Bardziej ciekawa jest kariera, jak te kucyki (wcznie z jednorocami) zrobiy poza ramami odcinkw oryginalnej animacji. Serial zyska bowiem popularno wrd starszej widowni midzy pitnastym a dwudziestym dziewitym rokiem ycia (a nawet starszej), zwaszcza pci mskiej, by impulsem do utworzenia si grup fanw bronies (brothers + ponies) mskiej czci widowni oraz pegasis (pegasus + sisters) eskiej czci widowni 27 . Wzrost
25 Zob. R. Brodie, Wirus umysu, tum. P. Turski, d 1997, s. 95115. 26 Zob. S. Blackmore, Kierunek: Internet, [w:] teje, dz. cyt., s. 307328. 27 O tym, kim jest przecitny brony zob.: http://www.wired.com/underwire/2012/01/brony-census Momenty jednoroca. Memetyczne konteksty pewnego marzenia JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 173 popularnoci animacja zawdzicza krytycznemu artykuowi zamieszczonemu w Internecie, ukazujcemu My Little Pony jako jedynie chwyt marketingowy sucy sprzeday zabawek firmy Hasbro, a zarazem symboliczny koniec klasycznej seryjnej animacji telewizyjnej 28 . Jeli tekst ten mia zdyskredytowa My Little Pony, skutek okaza si wrcz przeciwny: serial zdoby fanw we wszystkich grupach wiekowych. Naley podkreli, e s to bardzo aktywne grupy fanw tworz rnego rodzaju fanarty: alternatywne odcinki serialu, w ktrych postaci trzecioplanowe uzyskuj gwn rol (np. pegaz Derpy Hooves), utwory muzyczne powicone ich bohaterkom, memy internetowe z kucykami w roli gwnej; organizuj konwenty tzw. ponymeety, prowadz aktualizowane na bieco strony internetowe, jak Equestria Daily czy For Glorious Equestria 29 . Fani podkrelaj uniwersalny charakter 30 animacji i nieszablonowe charaktery postaci-kucykw, serial popularny jest take w Polsce wrd niedziecicej i niedziewczcej widowni grupa bronies zadbaa, by kucykowe elementy byy obecne podczas zeszorocznego Przystanku Woodstock. Richard Dawkins ju w Samolubnym genie dostrzega moliwoci, jakie komputery i Internet otwieraj dla replikacji memw 31 , zarwno Dawkins, jak i Blackmore poruszaj te problem wirusw komputerowych jako niekontrolowanych, zoliwych memw. By moe jednak pora zmieni definicj wirusa z jednoznacznie negatywnej, uwzgldniajc jednak szybko jego rozprzestrzeniania nie da si ukry, e serial animowany My Little Pony: Friendship is Magic zarazi w zaskakujcym tempie rzesze fanw, a mem jednoroca (reprezentowany w serialu przez dwie pierwszoplanowe bohaterki Twilight Sparkle i Rarity) zdoby nowe sposoby replikacji i kolejne wehikuy wychodzce poza przestrze wirtualn. Czy jednoroec jest memem czy mempleksem? Z uwagi na zmienno znacze i form, a take sam natur memu 32 , naleaoby si skania ku temu drugiemu. Czy kopiowany jest produkt czy instrukcja? Najpierw naleaoby zdefiniowa, czym jest produkt, a czym instrukcja w przypadku nieistniejcego zwierzcia, ktrego opisy diametralnie si rniy na przestrzeni wiekw. Jeli za produkt uznamy pewien wizerunek kopytnego zwierzcia z jednym rogiem, o nadnaturalnych zdolnociach kusi stwierdzenie, e kopiowany by produkt. Z drugiej jednak strony ju sam w wizerunek jest instrukcj
[dostp: 17.08.2012]. 28 http://www.cartoonbrew.com/ideas-commentary/the-end-of-the-creator-driven-era.html [dostp: 17.08. 2012]. 29 http://www.equestriadaily.com/, http://www.fge.com.pl/ [dostp: 17.08.2012] Equestria kraj kucykw, rzdzony przez na wp mityczn ksiniczk Celesti. 30 Czyby odgrywaa tu rol take uniwersalno mitologii? 31 Metafora ludzkiego umysu jako komputera pojawia si u Dawkinsa w: R. Dawkins, dz. cyt., s. 442443. 32 Nie potrafimy wyodrbni pojedynczego memu S. Blackmore, dz. cyt., s. 93. Marzena Kotyczka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 174
pozwalajc na adaptacj ewolucyjn. Rodzi si kolejne pytanie: jeli mamy do czynienia z kopiowaniem instrukcji, to kto napisa t instrukcj? Ot od pocztku mempleks jednoroca zwizany by z innymi silniejszymi mempleksami wierzeniami, a nastpnie z religi chrzecijask. System religijny domaga si skutecznej replikacji swoich memw, co stanowi o powodzeniu jego mempleksu, instrukcja moe wic tkwi w o wiele potniejszej strukturze. Obawy Olgi Tokarczuk wspomniane na pocztku tekstu s uzasadnione, prawd jest, e
nas od dziecistwa szkoli si w tym rozpaczliwym dychotomicznym rozkroku: co istnieje i co nie istnieje, co jest realne i co nie jest realne, formatujc nam w ten sposb mzgi. Czyni z nich centra mylenia dychotomicznego, dzielce wiat prostym ciciem, ktre rozwizuje gordyjski wze skomplikowanej i nieprzeniknionej rzeczywistoci 33 .
Obawy te dotycz wszak jedynie mylenia potocznego, domagajcego si prostych i wyranych odpowiedzi na wszelkie wtpliwoci ontologiczne i epistemologiczne. To, co pomidzy na przykad jednoroec znajduje miejsce zarwno w literaturze, jak i memetyce.
SUMMARY Moments of Unicorn. Memetic context of a dream The article discusses the issue of the unicorn in contemporary culture. Unicorns popularity nowadays is puzzling, to explain it author reached into the history of this species, which shows that peoples desire of unicorn were so strong, they tried to construct this animal on their own during medical experiments or forgery. This legendary animal is not a metaphor, at least not only. The issue does not based at the meaning, which was more changeable than some speciefied physical features. The problem is more complicated if we consider the fact, that these physical features characterize animal,
33 O. Tokarczuk, dz. cyt., s. 183. Momenty jednoroca. Memetyczne konteksty pewnego marzenia JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 175 which never existed. Authors thesis present the unicorn as a mem or memplex. The unicorns gen does not exist as biological phenomenon, but the concept of this mythical animal survive over 2000 years, what is even more resistant than genetic code, but the mem is susceptible to modifications as well. The text show how the image and meaning of unicorn have changed over the centuries to indicate, which mems were the strongest and survived in popular culture.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE zwierzco
ESEJE
SZTUCZNI LUDZIE I SZTUCZNE ZWIERZTA W PROZIE BRUNONA SCHULZA I PHILIPA K. DICKA TYMOTEUSZ SKIBA
Sztuczni ludzie jawisko sztucznych ludzi znane jest w naszej kulturze od niepamitnych czasw. Pojawiaj si oni w rnorodnych formach: poczwszy od mitycznych postaci Galatei i Pandory oraz ydowskiego golema, poprzez kuky, marionetki i figury woskowe, a po roboty, androidy i cyborgi. Czowiek zawsze poszukiwa swojego sobowtra, mimo e spotkanie z nim najczciej koczyo si katastrof. Kt go nie ma pyta w jednym z opowiada Bruno Schulz w tej lub innej formie, komu nie towarzyszy jak cie, jak antyteza, jak partner wiecznego dialogu? (Wiosna, s. 249) 1 . Obsesja ludzkich sobowtrw to nieodczny element zarwno twrczoci Brunona Schulza, jak i Philipa Dicka. W opowiadaniach drohobyczanina pojawiaj si manekiny (krawieckie i wystawowe), pacynki, kuky, marionetki, lalki, pauby, golemy, homunkulusy, idole, supy totemiczne, figury woskowe, ywe rzeby i automaty. Z kolei
1 Wszystkie cytaty z opowiada Brunona Schulza pochodz z edycji: B. Schulz, Opowiadania. Wybr esejw i listw, oprac. J. Jarzbski, Warszawa 2011. Z Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 177 przez powieci Dicka przewijaj si przede wszystkimi rnego rodzaju androidy, roboty, cyborgi a wic wysoce udoskonaleni technologicznie sztuczni ludzie. Dziki rozwojowi nauki staj si oni niemal nieodrnialni od swych twrcw. Sztuczno Nexusa-6, nowoczesnego modelu androida, potrafi wykaza jedynie specjalistyczne testy Voigta -Kampffa, ktre te nie s niezawodne. Poza doskonale ludzkim ciaem, roboty Dicka zostaj obdarzone niezwykym mzgiem.
Nexus-6 mia dwa biliony skadowych oraz moliwo dokonywania wyboru w zakresie dziesiciu milionw moliwych kombinacji aktywnoci umysowej. Android wyposaony w mzg o takiej strukturze w cigu 0,45 sekundy mg przyj jedn z czternastu podstawowych postaw reagowania. aden z testw na inteligencj nie zdoaby wykry takiego andka (Czy androidy marz o elektrycznych owcach?, s. 53) 2 .
Androidy z powieci Dicka nie przegoniy jeszcze ludzkoci pod wzgldem inteligencji stoj mniej wicej na poziomie przecitnego mieszkaca Ziemi. Jednak nie wiadomo, jakie waciwoci bdzie posiada udoskonalony Nexus-7. Wydaje si, e nauka w powieciach Dicka stwarza nieograniczone moliwoci rozwoju sztucznych ludzi. W przypadku homunkulusw Schulza, stworzonych na obraz i podobiestwo manekina, sytuacja jest cakowicie odmienna. S to toporne pauby lub tandetne figury woskowe, ktre jedynie przypominaj ludzk posta. S wybrakowane, czsto nie posiadaj gw i wszystkich koczyn. Ich sztuczno, w przeciwiestwie do Dickowskich androidw, jest widoczna goym okiem: Przyznajemy otwarcie: nie bdziemy kadli nacisku na trwao ani solidno wykonania, twory nasze bd jak gdyby prowizoryczne, na jeden raz zrobione () Z tyu mog by po prostu zaszyte ptnem lub pobielone (Traktat o manekinach albo Wtra Ksiga Rodzaju, s. 138). W dodatku moliwoci intelektualne tych pseudoludzkich tworw s niezwykle ograniczone. Kady Schulzowski manekin czy figura woskowa dziaa na zasadzie automatu, porusza si wedle nakrconego mechanizmu. S to, zgodnie z zaoeniem Jakuba, pewnego rodzaju aktorzy, ktrzy potrafi zagra tylko jeden gest. W perspektywie dziesiciu milionw kombinacji umysowych Nexusa-6, wybrakowanie to jest szczeglnie widoczne. Mimo tych skrajnych rnic i technologicznego dystansu, rozpocierajcego si od dziecicej bibuki i papier-mch a do syntetycznej ludzkiej tkanki, figury sztucznych
2 Wszystkie polskie cytaty z przywoanej powieci pochodz z edycji: P. K. Dick, Blade runner. Czy androidy marz o elektrycznych owcach?, prze. S. Kdzierski, Pozna 2011.
Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 178
bohaterw Dicka i Schulza wskazuj na wsplny problem powoln degradacj czowieczestwa. Ludzie z krwi i koci w utworach obu pisarzy czsto okazuj si bezrefleksyjnymi marionetkami, ktre maj w sobie mniej chci do ycia i uczu ni manekiny. Opowiadania Schulza przedstawiaj ca galeri tego typu postaci, m.in. wuj Marek, podlegy cakowicie swej onie, efemeryczny kuzyn Emil, przypominajcy bardziej hologram ni yw posta, mieszkacy ulicy Krokodyli, przypominajcy marionetki i papierowe rzeby, kataryniarze o twarzach wyjaowionych z ycia (s. 199), Dodo starzejcy si bez przey, dojrzewajcy do mierci bez okruszyny treci (s. 331), wuj Hieronim uwiziony we wasnym domu czy blada i anemiczna suca Genia z Ostatniej ucieczki ojca. A zatem ywi bohaterowie Schulza w rnym stopniu przeistaczaj si w tandetne manekiny. Jest to take charakterystyczne dla postaci Dicka, ktre w rnych okolicznociach wyczuwaj otaczajc i wypeniajc ich pustk, np. Barney z Trzech stygmatw Palmera Eldritcha (The Three Stigmata of Palmer Eldritch) czu si pusty, wypchany jakim materiaem bez smaku i zapachu. Nic wicej (s. 154) 3 . W twrczoci Schulza (ktry nigdy si nie oeni i mia due problemy w nawizywaniu kontaktw z kobietami) i Dicka (piciokrotnie onatego, co samo w sobie wiadczy o pewnym rozchwianiu emocjonalnym w stosunku do pci przeciwnej) mczyni s wobec kobiet zupenie bezradni. W ich rkach staj si bezmylnymi marionetkami, o szarych i martwych obliczach najwyraniej wida t przemian na twarzy Szlomy, z ktrej, po przypadkowym znalezieniu pantofelkw Adeli, znika cay blask. Jego twarz staje si wrcz szara i niewyrana, niczym woskowa maska. Natomiast kobiety, zwaszcza u Schulza, przyjmujc na siebie rol wadczy, przeistaczaj si w wite posgi. Ich wyzywajce postaci w opowiadaniach drohobyczanina unieruchamiaj si w formie majestatycznych idoli, bdcych obiektami kultu i bawochwalstwa. Jednoczenie w oczach Schulzowskiego narratora pe pikna upodabnia si do lalek umalowanych, upudrowanych, o byszczcych oczach i poruszajcych si dziki nakrconej sprynce. Innym rodzajem sztucznych ludzi, w opowiadaniach Schulza, s bohaterowie pozbawieni penej egzystencji. Nale do nich m.in. Dodo, Wuj Hieronim, Wuj Karol, Edzio czy bohater Samotnoci. Kady z nich pod wzgldem fizycznym lub psychicznym przeistacza si w rodzaj manekina wiodcego szare i puste ycie. Taka przemiana moe by
3 Wszystkie polskie cytaty z tej powieci pochodz z edycji: P.K. Dick, Trzy stygmaty Palmera Eldritcha, prze. Z.A. Krlicki, Pozna 2012.
Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 179 win samego bohatera, jak w przypadku wuja Karola, lub owocem brutalnej rzeczywistoci, jak w przypadku zasnutych pajczynami kataryniarzy z opowiadania Ksiga, ktrzy nie pamitaj kim s i jak si nazywaj. Paubiczne skostnienie w utworach Schulza moe zosta przeamane jedynie poprzez akt twrczy czowiek jest zdolny do aktu kreacji (niewana jest jego jako), wic ten kto niczego nie stwarza (mowa tu take o twrczoci poetyckiej) staje si homunkulusem. Figury woskowe z opowiadania Wiosna, w odrnieniu od wikszoci bohaterw Schulza, potrafi uciec na chwil od tego zabalsamowanego i odwitnie pustego ycia (s. 252). Uczestnicz nawet w spektakularnej rewolcie przeciwko Demiurgowi niewane, e jest to rewolucja icie donkiszotowska. Okazuje si, e istoty zoone z kawakw, posiadajce faszywe puca i wtroby, s w stanie zmusi si do wikszej aktywnoci (chociaby przepenionej szalestwem), ni ludzie, ktrych egzystencja przypomina wegetacj. Podobne zjawisko zachodzi w powieciach Philipa K. Dicka. Wrd bohaterw amerykaskiego pisarza odnajdziemy mnstwo postaci, ktre przypominaj Schulzowskie manekiny, m.in. marsjascy kolonici z Trzech stygmatw Palmera Eldritcha, uzalenieni od narkotykw, dziki ktrym uciekaj od rzeczywistoci w sztuczne halucynacyjne wiaty. Podczas narkotycznego transu dusze bohaterw wchodz w ciaa lalek, ktre kady z nich posiada wraz z miniaturowym zestawem urzdze i przedmiotw, np. domek, jacht, mae samochody, sprzt AGD itp. Dziki narkotykom kolonici staj si tymi lalkami:
On sam by wierzcy: czci cud przeniesienia ow niemal wit chwil, w ktrej miniaturowe zestawy przestaway tylko przypomina Ziemi i staway si ni. Wtedy on i inni, zespoleni i przeniesieni w ten miniaturowy wiat dziki Can-D, udawali si w inn przestrze i czas (Trzy stygmaty, s. 66).
Oczywicie ten tzw. cud przeniesienia jest procesem psychicznym zudzeniem. Wic cho kolonici pod wzgldem fizycznym pozostaj ludmi, to w sferze psychologicznej zmieniaj si w tandetne lalki. Tylko nieliczni zdaj sobie spraw z dehumanizujcego wpywu tego procesu: jakie to uczucie by wysztafirowan lalkowat blondynk ze wszystkimi jej przekltymi ciuchami, chopakiem, samochodem i wzdrygna si. Okropne. (Trzy stygmaty, s. 198). Innym rodzajem sztucznego czowieka, w powieciach Dicka, jest pozbawiony ludzkich odruchw policjant Phil Resch, automat do zabijania androidw z powieci Czy Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 180
androidy marz U Schulza brak uczu nie jest wyznacznikiem utraty czowieczestwa, ktrego podstaw s nie tyle uczucia, co bogate ycie wewntrzne i zdolno do tworzenia. W opowiadaniach drohobyczanina proces twrczy czsto wymaga bezwzgldnoci wobec materii, nad ktr naley prowadzi nieustanne eksperymenty. Wicej podobiestw mona odnale midzy bohaterami Ubika, wegetujcymi w moratoriach w efemerycznym stanie pycia oraz figurami woskowymi z Wiosny, bardzo zredukowanymi i w stanie gbokiej prostracji (Wiosna, s. 254). Postaci Dicka i Schulza okazuj si, paradoksalnie, uwizione w swojej doczesnej formie. Dzieje si tak, poniewa wykastrowana przez nauk mier nie potrafi ju unicestwia, a jedynie przemienia ludzi w cyborgi bd manekiny. Uwizienie to zreszt typowy motyw w twrczoci amerykaskiego pisarza. Postaci z powieci Czowiek z Wysokiego Zamku, pozornie wolne i prawdziwe, okazuj si jedynie marionetkami w nierzeczywistym wiecie, pozbawionymi jakiejkolwiek kontroli nad wasnym yciem. Podobn sytuacj odnajdujemy w powieci Valis, gdzie wiat widzialny jest w istocie hologramem przysaniajcym prawd, a czowiek winiem, ktry niczym bezmylna kuka nie uwiadamia sobie wasnego zniewolenia. Tylko wybitne jednostki potrafi dostrzec prawd, jednak ci, ktrzy widz i wiedz wicej, uznawani s za szalecw i narkomanw (bohaterowie Dicka) lub optanych heretykw (ojciec w opowiadaniach Schulza). Homunkulusami w powieciach Dicka bywaj cae spoeczestwa. Ludzko opisana przez Amerykanina uzalenia si od nowoczesnej technologii do tego stopnia, e bez niej nikt nie potrafi wsta z ka. Nawet emocje w Czy androidy marz s sztucznie stymulowane przez tzw. programator nastroju. Czowiek okazuje si niewolnikiem urzdze, ktre sam stworzy w Ubiku Joe Chip musi za kadym razem pertraktowa z automatem do kawy czy drzwiami, ktrych chce uy. Rozwj nauki i technologii, pokazany w utworach Dicka, zmienia ludzi w pozbawione wasnej woli golemy. Dickowscy bohaterowie ulegaj take przemianom fizycznym. Ich ciaa tworz symbioz z maszynami, jak w przypadku Palmera Eldritcha.
Siwy i kocisty, mierzy ponad sze stp i chodzi niezwykle szybkim krokiem, koyszc ramionami. Jego twarz bya wymizerowana, pomarszczona, jakby zupenie pozbawiona tkanki tuszczowej, jakby, przypuszcza Barney, trawiony niepohamowan dz Eldritch sam poera energetyczne zasoby swego ciaa. Mia ogromne stalowe zby, ktre wstawi mu przed odlotem na Proxim czeski chirurg stomatolog. T zby stanowiy jedno z jego szczkami: mia je nosi do mierci. Praw rk mia sztuczn, wasn straci dwadziecia lat wczeniej, podczas polowania na Kallisto. Nowa bya Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 181 oczywicie lepsza, poniewa umoliwiaa posugiwanie si rnymi wymiennymi domi. W tej chwili Eldritch uywa piciopalczastej, humanoidalnej koczyny; gdyby nie metaliczny poysk, mona by j uzna za prawdziw. I nie mia oczu. Przynajmniej w zwykym znaczeniu tego sowa. Zrobiono mu protezy za cen, ktr tylko on mg i chcia zapaci; dorobili je brazylijscy okulici, tu przed jego odlotem na Proxim. Wykonali wietn robot. Protezy, dopasowane do oczodow, nie miay renic i byy nieruchome. Panoramiczny widok zapewniay dwa obiektywy szerokoktne osadzone za wsk poziom szczelin (Trzy stygmaty, s. 214).
W powieci nigdy nie wiadomo, kiedy Palmer pojawia si naprawd i we wasnej osobie. Przemawia przez rnego rodzaje sprzty i hologramy, zasaniajc si trosk o wasne bezpieczestwo. Inni bohaterowie czuj si przy nim nieswojo, wyczuwaj jego nieludzko, a nawet niematerialno. Zewntrzna kondycja Eldritcha przypomina nieco stan Schulzowskiego kuzyna Emila z opowiadania Sierpie, o ktrym narrator mwi, i twarz jego bya jak tchnienie twarzy smuga, ktr nieznany przechodzie zostawi w powietrzu (Sierpie, s. 120). Jednak w odrnieniu od Emila posta Dicka jest pena wewntrznej energii, tak jakby efemeryczna forma nie miaa wpywu na jego si yciow. Eldritch przypomina zatem bardziej schulzowskiego Jakuba, wci zmieniajcego swoje wcielenia, eksperymentujcego nad sob i otaczajc go rzeczywistoci, dcego do moralnie wtpliwych, maych i wielkich odkry. Mimo wszystko, czowieczestwo Palmera Eldritcha jest bezustannie kwestionowane. Powie nie daje jednoznacznej odpowiedzi czy bohater naprawd istnieje, czy jest moe jedynie halucynacj wywoywan przez narkotyk Chew-Z. W narkotycznych wizjach ukrywa si pod rnymi postaciami ludzi i zwierzt. Staje si symulakronem, jak nazywa go jeden z bohaterw powieci. Teori symulakrum, bdcego kopi udajc rzeczywisto, rozwin nota bene zainspirowany twrczoci Dicka Jean Baudrillard. W swojej ksice Symulakry i symulacja pisa o epoce symulacji, w ktrej kopia i rzeczywisto staj si nieodrnialne 4 podobnie jak Palmer Eldritch, ktrego cudownie rozmnoone kopie istniej w nieskoczonej iloci maszyn, hologramw i halucynacji. Bohater Dicka, przeistaczajc si w symulakrum, zdoby niemiertelno, ale straci swoje czowieczestwo. Czy sta si jednoczenie Bogiem? Lawrence Sutin sugeruje, e jest to
4 Zob. J. Baudrillard, Symulakry i symulacja, prze. S. Krlak, Warszawa 2005; co ciekawe Philip K. Dick w 1963 roku napisa powie pod tytuem Simulakra (The Simulacra), w ktrej prezydenci Stanw Zjednoczonych okazuj si wytworem niemieckich firm farmaceutycznych a wic sztucznymi ludmi, sterowanymi w rzeczywistoci przez pierwsz dam Nicole Thibodeaux. Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 182
raczej ponure, aroganckie, lepe i samotne bstwo samo jego nazwisko, Eldritch, z jzyka szkockiego oznaczajce co upiornego, zblia go bardziej do potwora ni boga 5 . Sdz jednak, e Schulz inaczej oceniby t posta ni Dick. W wiecie literackim autora Sklepw Cynamonowych przemiany i niezliczone wcielenia Palmera Eldritcha, s czym podanym, czym co stanowi wanie o czowieczestwie bohaterw, ktrzy dziki bezustannej twrczoci nie pozwalaj wasnej duszy zastygn w martw form woskowej figury. U Dicka sztucznymi ludmi staj si wszyscy bohaterowie, ktrzy manipuluj wasnym DNA, ulegaj przypieszonej sztucznej ewolucji bd regresji. Jason Taverner i Heather Hart, z powieci Pycie zy moje, rzek policjant, to tzw. szstaki (szsty z kolei produkt rekonstrukcji DNA, s. 178 6 ), laboratoryjnie ulepszani ludzie, produkowani jak towar przez naukowca Dilla-Temko. Podobnie w powieci Trzy stygmaty, gdzie bohaterowie z wasnej woli udaj si do kliniki doktora Denkmala i wydaj mnstwo pienidzy, aby podda si zabiegowi przyspieszonej ewolucji. Udany zabieg, tzw. terapia E, koczy si wykwitem chitynowej nasadki na czole i, wedle zapewnie niemieckiego specjalisty, rozwiniciem zdolnoci umysowych. Nieudany zabieg, co dotkno jedn z bohaterek powieci, koczy si cofniciem w rozwoju, redukcj osobowoci podobnie jak w przypadku wuja Edwarda z Schulzowskiej Komety, postaci, ktra dobrowolnie poddaa si kacerskim eksperymentom Jakuba. Alina Brodzka widzi w bohaterze Komety przykad cyborgizacji 7 , z kolei Micha Pawe Markowski dostrzega w nim zjawisko redukcji egzystencjalnej 8 w kadym razie wuj staje si sztucznym czowiekiem w wyniku heretyckich dziaa Jakuba. Rwnie podejrzane s zabiegi doktora Denkmala oraz naukowca Dilla-Temko, ktrzy dziaaj przeciwko naturze i ewolucji, przyspieszajc bd cofajc jej bieg. Amerykanin i Polak, cho poruszaj ten sam problem, wykazuj w tej kwestii rozbieno perspektyw. Dick kadzie nacisk na bohaterw, ktrzy poddawani s niebezpiecznym zabiegom, natomiast Schulz koncentruje si na tych, ktrzy te eksperymenty przeprowadzaj. W relacji twrca-dzieo, perspektywa Schulza najczciej
5 L. Sutin, Philip K. Dick. Boe inwazje, prze. L. Jczmyk, Pozna 1999, s. 199-200. 6 Wszystkie polskie cytaty z tej powieci Pycie pochodz z edycji: P.K. Dick, Pycie zy moje, rzek policjant, prze. Z. A. Krlicki, Pozna 2013. 7 Zob. A. Brodzka, Formy i mity kultury: Witold Gombrowicz, Bruno Schulz, [w:] Literatura polska 1918-1975, t. 2, pod red. A. Brodzkiej, S. kiewskiego oraz M. Goszczyskiej, Warszawa 1993, s. 608. 8 Zob. M. P. Markowski, Powszechna rozwizo. Schulz, egzystencja, literatura, Krakw 2012; Markowski pisze take o interpretacji Artura Sandauera, ktry w postaci Edwarda widzia erotyczn fascynacj zagad. Zob. A. Sandauer, Interpretacja Schulza, [w:] A. Sandauer, Pisma zebrane, Warszawa 1985, t. 4, s. 69).
Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 183 jest po stronie twrcy, a Dicka po stronie stworzonego dziea. Autora Mityzacji rzeczywistoci interesuje zatem gwnie to, co akt tworzenia czyni z samym tworzcym. Z kolei amerykaski pisarz nie koncentruje si na losie genialnych inynierw czy naukowcw, ale na ich, czsto tragicznych i zagubionych, dzieach. Innym rodzajem regresji czowieka jest ta bdca skutkiem skaonego rodowiska. Ulegaj jej m.in. niektrzy bohaterowie Czy androidy marz..., ktrzy nazywani s kurzymi mdkami (chickenhead) bd specjalami (specjal). S oni traktowani niemal jak przedmioty. Nie mog wyemigrowa, bra lubw i mie dzieci. Ich ycie jest powolnym oczekiwaniem na mier, podobnie jak w przypadku bohaterw Schulza: Doda i wuja Hieronima. W rzeczywistoci, na tle zepsutego spoeczestwa, kurze mdki wydaj si najbardziej ludzcy, gdy nie s tak uzalenieni od dokona wspczesnej nauki. ywe s w nich uczucia takie jak mio, wspczucie i rado z maych rzeczy. Z kolei wszystkich niedotknitych chorob popromienn przesyca nienawi, nieufno, pogarda dla otaczajcej rzeczywistoci i wyniszczajca depresyjna gorycz, wynikajca z podwiadomego buntu wobec rozpadajcego si wiata. Z tego powodu osaczone i skazane na mier androidy wydaj si niekiedy bardziej ludzkie od cynicznych i bezwzgldnych homo sapiens. Humanoidalne roboty uciekaj z marsjaskich kolonii, gdy buntuj si przeciwko swojej podrzdnej roli sucych, pozbawionych jakichkolwiek praw. Jaka sia cignie je do planety swoich stwrcw, gdzie chc y na wolnoci. Niektre z nich prbuj wtopi si w spoeczestwo ludzkie, tak jak Polokov, udajcy specjala i pracujcy jako mieciarz czy Luba Luft, znana piewaczka o piknym gosie, ktra marzya o byciu czowiekiem moje ycie polegao na naladowaniu ludzi, robieniu tego co oni, reagowaniu w taki sposb, jakbym miaa ludzkie myli i odruchy (Czy androidy, s.160). Cay wiat przedstawiony Dicka rozpadajcy si, pozorny, zmieniajcy si w stert mieci i chamu, rzdzcy si jedynie wartoci pienidza przypomina Schulzowsk ulic Krokodyli. Jest to dzielnica-manekin, stworzona z lichego gipsu, zamieszkana przez tandetn odmian czowieka (s. 166). Wszystko, co jej dotyczy, naznaczone jest znamionami kiczu i niepenoci. Ulica Krokodyli to take w pewnym sensie Ameryka z czasw dziecistwa Dicka, przeniesiona sztucznie na grunt drohobycki i ukazana w krzywym zwierciadle. Jest to bowiem oaza nowoczesnoci, ktra zrywa wizy z dawnymi tradycjami i symbolami. Ulica Krokodyli charakteryzuje si trzewym i agresywnym komercjalizmem (krokodyl symbolizuje furi, zo i niszczycielsk si 9 ), wulgarnoci
9 Zob. J. E. Cirlot, Sownik symboli, prze. I. Kania, Krakw 2012. Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 184
i pewnym rysem karykaturalnym, co narrator zdaje si nazywa po prostu pseudoamerykanizmem. Bohaterowie Dicka i Schulza, yjc w wiecie opanowanym przez sztuczno, staj si homunkulusami, sztucznymi ludmi, ktrzy zatracili gdzie swoje czowieczestwo. Jednak postaci obu pisarzy znacznie si od siebie rni, gdy ich dehumanizacja spowodowana jest rnymi przyczynami. Utrata czowieczestwa przez bohaterw Dicka moe by skutkiem narkotykw, uzalenienia od technologii, bezwzgldnego wiata, ktrym rzdz pienidze (co powoduje brak uczu), niedoskonaych zmysw, ktre nie potrafi dostrzec otaczajcej bohaterw uudy, skaonego rodowiska lub nawet wasnej gupoty przeciwstawi si wszechogarniajcej dehumanizacji mog jedynie jednostki wybitne, takie jak Joe Chip czy Leo Bulero. W opowiadaniach Schulza forma manekina wie si zazwyczaj z porzuceniem postawy twrczej i kontaktami damsko-mskimi, ale take z bied i starzeniem si oraz teatraln bazenad, ktra prowokuje do wkadania paubicznych masek i wykorzystywania ich na swj sposb. Do tego ostatniego zdolni s jednak tylko nieliczni, m.in. Jakub, Jzef i Adela, ktrzy potrafi igra z form manekina, nie pozwalajc jej zastygn. Wsplnymi przyczynami dehumanizacji postaci literackich s z pewnoci choroby umysowe i wyniszczajca depresja, ale take kalectwo fizyczne. Szalestwo i depresja zmieniaj bohaterw w zamknitych w sobie dziwakw, a kalectwo zmienia ich ycie w wegetatywny koszmar lub, jak u Dicka, koczy si cyborgizacj i utrat wasnej tosamoci.
Sztuczne zwierzta
Dehumanizacja to jednak tylko jeden z wielu opisanych przez Schulza i Dicka przejaww manekinyzacji uniwersum. Niemal caa rzeczywisto przedstawiona przez pisarzy staje si sztuczna. Cho natura u Schulza przewanie broni si przed naporem manekinw swoj gargantuiczn i niepohamowan podnoci, to niekiedy i ona musi skapitulowa przed zimowymi dniami penymi nudy. I tak niebo potrafi stwardnie od prozy ycia niczym papier (Ksiga), a roliny przypomina kuky o topornych rysach (Sierpie). W twrczoci Philipa Dicka elementy wiata przedstawionego nie przybieraj tak konkretnych, jak u Schulza, form kukie czy manekinw. W powieciach Amerykanina Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 185 zazwyczaj cay wiat literacki, a nie jego czci skadowe, zmienia si w symulakrum 10 . Przykadem takiego zjawiska jest chociaby powie Czas poza czasem (Time Out of Joint), w ktrej caa rzeczywisto otaczajca gwnego bohatera okazuje si by zrcznie skonstruowan fikcj podobnie jak w czerpicym niewtpliwie z powieci Dicka filmie Truman Show 11 . Zwierzta w prozie obu pisarzy take ulegaj tej dziwnej mistyfikacji. Prawdziwe osobniki zostaj zastpione przez wypchane kuky (zasuszony kondor, wypatroszone kuny i asice, papierowe ptaki) czy elektryczne imitacje (cholernie podobne do tych prawdziwych, zwaszcza z montowanymi w nowych modelach obwodami chorobowymi, Czy androidy, s. 103) . W twrczoci obu pisarzy fauna ulega ponadto przedziwnym mutacjom muchy Schulza przeistaczaj si w nadras ociaych olbrzymw (w opowiadaniach drohobyczanina obserwujemy najczciej degeneracj i rozpad zwierzt), a koty Dicka organizuj wasne spoecznoci, gromadz wsplne poywienie i posuguj si niemal ludzkim jzykiem (inaczej ni u Schulza, zwierzta z powieciach Amerykanina ewoluuj i staj si blisze czowiekowi). Zwierzta peni w twrczoci obu pisarzy rol szczegln, gdy przejawia si w nich prawdziwe ycie, podobne do ludzkiego. Wszelkie przemiany, mutacje i zwyrodnienia, ktrym s poddawane, to niewtpliwa przepowiednia losw czowieka wszyscy jestemy zwierztami, pisze Baudrillard, i to zwierztami laboratoryjnymi, ktre poddajemy bez przerwy testom 12 . Fauna okazuje si niezwykym rdem inspiracji dla bohaterw Schulza, m.in. dla ojca, ktry rozpoczyna swoje eksperymenty od zwierzt (Ptaki) i dopiero dziki tym dowiadczeniom pozwala sobie na ingerencj w materi czowieka (Traktat o manekinach). Jakub, chcc dokona wtrnej demiurgii, idzie cay czas ladami Boga, ktry najpierw stworzy zwierzta, a dopiero pniej czowieka. W takiej interpretacji zwierzta s czym pierwotnym, skrywajcym zagadk istnienia przed pojawieniem si ludzkoci. Z tego powodu zwierzta s traktowane przez bohaterw opowiada Schulza instrumentalnie, niczym prosta, porczna i zabawkowa forma bytu inaczej ni np. w Czy androidy marz Philipa Dicka, gdzie ywe zwierzta s czym niemal witym. Literacka fauna drohobyczanina staje si wic materiaem do bada i eksperymentw. Skoro z czowieka mona zrobi dywan, futro czy lamp, to wobec zwierzt nie odczuwa si ju adnych zahamowani (tak jak u Dicka wobec androidw). Dlatego ludzie, ale take
10 Zob. J. Baudrillard, dz. cyt., s. 149-156. 11 Zob. M. Zwierzchowski, Kim pan jest, panie Dick?, [w:] P.K. Dick, Czas poza czasem, prze. R. Reszke, Pozna 2013. 12 J. Baudrillard, dz. cyt., s. 158. Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 186
gowonogi, wie i kraby, su Schulzowskim marynarzom jako ozdobne lampy i wieczniki, a profesor Arendt trzyma w swoim gabinecie zarwno gipsowe ludzkie rzeby, jak i wypchane zwierzta-manekiny, ktre chwilami zdaj si oywa. Podobnie jest z wypchan rzeb z opowiadania Karakony, ktra przypomina zarwno starego kondora, jak i samego Jakuba. Czowiek i zwierz s zatem jedynie materi, z ktr na drodze eksperymentu mona uczyni wszystko. Z jednej strony jest to typowa dla Schulza panmaskarada, umiejtno cigej zmiany masek i form. Jednak z drugiej strony nie mona nie dostrzec w tych obrazach przepowiedni Holokaustu i okruciestw II Wojny wiatowej m.in. niemieckiej zbrodniarki wojennej Ilsy Koch, ktra kazaa wyrabia dla siebie rkawiczki i abaury z ludzkiej skry 13 . Innym przykadem jest piesek Nemrod. Pocieszny czworong, nazywany ulubiecem bogw, w ktrym drzemi mdroci pokole, jest w rzeczywistoci jedynie chopic zabawk. Podobnie ptaki w prozie Schulza pozornie wydaj si przeczy powyszym przykadom. S one tak wielobarwne i egzotyczne, e niemal baniowe. Ptaki s wielk fascynacj Jakuba, ktry staje si ich niestrudzonym hodowc czy wrcz kolekcjonerem (Ptaki). W rzeczywistoci mog by one jedynie piknym zudzeniem, snem, ktry przyni si Jakubowi podczas porannej zimowej drzemki (Wtedy wrd wiergotu tapetowych ptakw, w tym zimowym wicie, zasypia na par godzin gstym, czarnym snem, Nawiedzenie, s. 123). Te tapetowe stwory powracaj w opowiadaniu Noc wielkiego sezonu i tym razem nie kryj swojego prowizorycznego charakteru. S jawnie papierowe i sztuczne. Cechuje je przede wszystkim wybrakowanie i tandeta. Opis ptakw przypomina charakterystyk czowieka stworzonego na wzr i podobiestwo manekina:
Byy to ogromne wiechcie pir, wypchane byle jak starym cierwem. U wielu nie mona byo wyrni gowy, gdy pakowata ta cz ciaa nie nosia adnych znamion duszy. Niektre pokryte byy kudat, zlepion sierci, jak ubry, i mierdziay wstrtnie. Inne przypominay garbate, yse, zdeche wielbdy. Inne wreszcie byy najwidoczniej z pewnego rodzaju papieru, puste w rodku, a wietnie kolorowe na zewntrz (Noc wielkiego sezonu, s.191).
13 O okropiestwach II Wojny wiatowej, ktrych Schulz nie mg zna, z pen dosownoci pisze Dick w Czowieku z Wysokiego Zamku, np.: Prehistoryczny czowiek w sterylnie czystym biaym fartuchu w laboratorium berliskiego uniwersytetu, pracujcy nad wykorzystaniem czaszek, skry, wosw, tuszczu innych ludzi, zob. P.K. Dick, Czowiek z Wysokiego Zamku, prze. L. Jczmyk, Pozna 2011, s. 35-36. Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 187 Pikna senna wizja Jakuba z Nawiedzenia przeistacza si w koszmar, w ktrym baniowe ptaki okazuj si wybrakowanymi kukami, a pikno staje si tandet. Jan Gondowicz nazywa to zapomniane ptasie potomstwo istnymi potworami bez gw i duszy, ktre musiay wrci, przypomnie swemu stwrcy o swej karykaturalnej, ale jednoczenie tragicznej egzystencji 14 . Metamorfoza zwierzt, odbywajca si w przestrzeni snu, zatoczya zatem pene koo od tandetnej tapety z ptasim wzorem (Nawiedzenie), poprzez niezwyke i rzadkie ptasie okazy hodowane z ca pieczoowitoci (Ptaki), a po zwyrodniae, wykastrowane i wypchane egzemplarze, zachowujce jedynie pozory egzystencji (Noc wielkiego sezonu). Nawet gdyby odrzuci t oniryczn interpretacj, ptaki Ojca pozostaj stworami nienaturalnymi. Jakub poddaje je podejrzanym procesom, gboko grzesznym i przeciwnym naturze, przypominajcym eksperymenty (np. proces Bokanowskiego) z powieci Nowy wspaniay wiat Aldousa Huxleya. Ptaki (ptasia perspektywa) to take klasyczna metafora artysty, stworzonego do wzniosych i wspaniaych czynw, ale duszcego si i nieporadnego na ziemi (perspektywa karakona). Ptak z przetrconymi skrzydami to oczywicie Jakub, nieustannie ponoszcy poraki, ale take bohaterowie Dicka, przygnieceni brutaln codziennoci. Joe Chip z Ubika czuje si chwilami jak ptak schwytany w pajczyn (s. 144), a nazwisko Frank Fink (Czowiek z Wysokiego Zamku) wskazuje na powinowactwo z zib zwyczajn tyle e ptaki wymieraj, na co nacisk kadzie jedna z bohaterek powieci. Poza Jakubem stwarzajcym potworne ptaki, podobnej kreacji monstrualnej fauny dokonuje jego syn. W opowiadaniu Genialna epoka narrator wspomina rysunki ze swojego dziecistwa byy to szkice pene okruciestwa, zasadzek i napaci. Proces tworzenia przypomina polowanie w wyniku ktrego zostaj schwytane najdziwniejsze zwierzta mogce zrodzi si w wyobrani narratora. Dziwotwory i bestie, bo tak mwi o nich sam twrca, powstaway w oszaamiajcym tempie. Narysowane zbieray si w pokoju Jzefa i czekay, a ich stwrca nada im imiona i wskae cel egzystencji. Ta rysunkowa fauna zaczynaa y wasnym yciem, ale narrator widzia w niej jedynie manekiny zaszyte we wszystkie kostiumy i zbroje zoologii i jakby zakneblowane pod swymi maskami (Genialna epoka, s. 209). Nie nazywa zwierzt i nie wskazywa im ich przeznaczenia nienazwane nie istnieje (Mityzacja rzeczywistoci) dlatego te nienazwane zwierzta Jzefa, podobnie jak ptaki Ojca, ktre zapomniay dawnej swej mowy, ulegaj dezintegracji,
14 Zob. J. Gondowicz, Powrt wielkich ptakw, [w:] Schulz/Forum 1, Gdask 2012, s. 12.
Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 188
rozpadajc si w bezimienny chaos i rupieciarnie form 15 . Jest to proces bliski powieciowym wiatom Philipa Dicka, w ktrych, niekiedy, jedynym pewnym procesem jest rozpad rzeczywistoci. W utworach drohobyczanina taki dramatyczny los nie spotyka zazwyczaj rolin, ktre rosn i przeobraaj si samoistnie, napdzane nieokieznan si natury. Pozostaj one formami bez wiadomoci, niezdolnymi do cierpienia. Wyjtkiem wrd bujnej Schulzowskiej flory s drzewa wedug Krzysztofa Stali drewno symbolizuje to, co wewntrzne, a co za tym idzie, zwizane, poprzez korzenie, z jdrem rzeczywistoci, podszewk rzeczy, pradawnymi mitami i pierwotnym sowem 16 . By moe dlatego meble, pozbawione swych naturalnych korzeni, w oczach Jakuba staj si cierpicymi manekinami drzew, ktre zostay brutalnie okaleczone i zbite w sztuczn form (Traktat o manekinach. Dokoczenie). Jerzy Jarzbski twierdzi, e w opowiadaniach Schulza obowizuje zasada im wicej wiadomoci, tym wicej cierpienia 17 . Stare drzewa, dostojne dby i paczce brzozy, ktre korzeniami sigaj do czasw mitycznych, maj w sobie, wg narratora Sklepw, pewn tajemnicz mdro i powag, ktrej groteskow antytez staje si mebel (drzewny manekin). Drzewa maj w sobie jednoczenie co z czowieka, co zauwaa narrator opowiadania Emeryt, mwic o ich wknistym miszu utkanym na podobiestwo ciaa ludzkiego (s. 342). Zgodnie ze sowami Jarzbskiego zwierzta stoj po stronie wikszej wiadomoci, a wic take wikszego cierpienia. Potwierdzaj to sowa Schulzowskiego narratora, wedle ktrych pytanie o szczcie i cierpienie ma sens jeli chodzi o istoty, w ktrych zawarte jest bogactwo alternatyw i moliwoci (Kometa, s. 379). Jednak nie wszystkie zwierzta posiadaj wspomniane w Komecie bogactwo alternatyw. Wystpujce w rojach owady pozbawione s wasnej tosamoci, a wic egzystuj podobnie do rolin. Wybr, moliwoci, rado i smutek to kategorie, ktre nie s wpisane w ich jednostajn egzystencj (odywianie, wydalanie, kopulacja). Uprzedmiotowienie takich form ycia nie wi si z cierpieniem ani wewntrznym dramatem. Tak jest w przypadku much, karakonw, wierszczy czy pluskiew (s to paskie torebki na krew, bez oczu i bez fizjonomii, Edzio, s. 336). Jednak nawet owady, wbrew temu co pisze Jarzbski 18 , staj si
15 Jakub i Jzef, eksperymentujcy nad ludmi i zwierztami, wykazuj bliskie pokrewiestwo literackie z doktorem Moreau, bohaterem powieci Wyspa doktora Moreau H.G. Wellsa z 1896 roku. 16 K. Stala, Na marginesach rzeczywistoci. O paradoksach przedstawiania w twrczoci Brunona Schulza, Warszawa 1995, s. 63. 17 J. Jarzbski, Schulz, Wrocaw 1999, s. 140. 18 Jarzbski pisze o rolinach, owadach i robactwie, e s one pozbawione wiadomoci, rozradzaj si spontanicznie i bezrefleksyjnie. Obrazy cierpicych drzew oraz much i pajkw pokazuj, e nie zawsze jest to prawd, zob. J. Jarzbski, Podno, [w:] tene, Schulz, Wrocaw 1999. Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 189 niekiedy bohaterami tragedii. Dzieje si tak kiedy zostan oderwane od depersonifikujcego tumu, gdy to wanie tum i masa s czym co pozbawia wszelkie stworzenia indywidualnoci. W opowiadaniach Schulza mona to zaobserwowa w przypadku pajka samotnego myliwego i romantycznego twrcy oraz nielicznych much, ktre w opowiadaniu Martwy sezon staj si symbolem blu i zniewolenia. W oczach narratora s to aobnicy, ktrzy opakuj swj los przeklty, druidzi wasnego cierpienia, a take zdeformowani samotnicy, ktrzy do koca ycia bd tuc si o szyb (kraty wizienia) z nadziej na odzyskanie wolnoci. Zwierzta w opowiadaniach Schulza ulegaj degradacji do poziomu materii, ale zdarza si take, e ten ruch zostaje odwrcony. Z otaczajcych narratora przedmiotw nagle zaczynaj wyania si zwierzta. Osobniki te nie ciesz si jednak peni ycia. Pozostaj papierowe i efemeryczne, cay czas gotowe, aby cofn si do swojej poprzedniej formy. Tak jest np. w przypadku teleskopu z opowiadania Sanatorium pod Klepsydr, ktry podczas uytkowania przemienia si kolejno w papierowego motyla, wielk czarn gsienic, papierowego karakona oraz lepego smoka przemiany te wynikaj ze specyficznej atmosfery schulzowskiej rzeczywistoci, zawsze gotowej do nieoczekiwanych metamorfoz. Sztuczne zwierzta to take bardzo wany wtek twrczoci Philipa K. Dicka. W jego najsynniejszej powieci tytuowymi bohaterami s androidy oraz elektryczne owce symbole sztucznego ycia. Zarwno syntetyczni ludzie, jak i zwierzta, s idealnymi kopiami swoich ywych odpowiednikw. Jeli elektryczne zwierz dozna awarii, to zachowuje si tak, jakby chorowao lub umierao. Po zepsutego (umierajcego?) osobnika przylatuje ciarwka zakadu naprawczego. Te latajce samochody s jednak tak zakamuflowane, aby przypominay zwierzce karetki bd pojazdy sub weterynaryjnych. Skd tak daleko posunita mistyfikacja? Natura w Czy androidy marz o elektrycznych owcach? ulega tak daleko posunitej dewastacji, e wiele gatunkw zwierzt przestao istnie. Gwny bohater wspomina, jak po wojnie ptaki stadami spaday martwe, a kadego dnia gazety przedstawiay nowe nekrologi zwierzt (Czy androidy marz, s. 66). wiat przeistoczy si w jeden wielki grobowiec, a prawdziwe ycie stao si skarbem. ycie w takiej przestrzeni najczciej koczyo si samobjstwem, szalestwem lub w najlepszym wypadku depresj.
Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 190
Aby przetrwa bohaterowie powieci hoduj rolinki, a przede wszystkim opiekuj si ywymi zwierztami. Posiadanie konia czy krowy nie tylko budzi szacunek ssiadw, ale take zapewnia wewntrzny spokj. Prawdziwe zwierzta s jednak ciko dostpne i bardzo drogie. Dla porwnania ywy stru kosztuje trzydzieci tysicy dolarw, a elektryczny osiemset. Posiadanie elektrycznej imitacji jest niekiedy jedynym wyjciem dla bohaterw powieci Dicka. Jest to jednak stan demoralizujcy i powd do wstydu. Nikt by nie chcia, aby odkryto, e jego zwierzak jest w istocie symulacj prawdziwego ycia. Gwny bohater powieci, Rick Deckard, zarabia na ycie zabijajc sztucznych ludzi. W zwizku ze swoj prac jest naraony na silny stres oraz nieustajce dylematy moralne. Chwilami uwaa siebie za istot potrafic jedynie niszczy. Posiadanie prawdziwego zwierzcia, staje si obsesj Deckarda, gdy jest to jedyny punkt zaczepienia, ktry nie pozwala mu spa w otcha szalestwa 19 . W kocu wydaje swoje cae oszczdnoci na pierwsz rat za yw koz, ktra bardzo szybko zostaje zamordowana w przypadku tej powieci nie wypada uy innego sowa. Bdc na skraju zaamania nerwowego, Rick myli o samobjstwie. Nie zabija si tylko dlatego, e znajduje na pustkowiu ropuch gatunek od dawna uwaany za martwy. Jego depresja przechodzi dziki temu znalezisku w ekstatyczn eufori. W krtkim czasie okazuje si, e ropucha jest sztuczna. ona Deckarda kupuje jej nawet funt sztucznych much, ktre naprawd lataj i brzcz (s. 270) oraz stale odnawiajc si faszyw kau. Gwny bohater mimo wszystko akceptuje t absurdaln sytuacj przyznajc tym samym syntetycznym istotom pewien rodzaj ycia pozr ycia, jak powiedziaby w tym wypadku narrator Sklepw cynamonowych. W powieci Doktor Bluthgeld take spotykamy si z sytuacj postapokaliptyczn, w ktrej czowiek i natura zmagaj si ze skutkami wyniszczajcej wojny. Na polach i kach nie wida ju mlecznych krw, owiec i hodowanych na miso wow. Nie wyginy jednak, tak jak ma to miejsce w powieci Czy androidy marz o elektrycznych owcach?, i nie zastpiy ich elektryczne imitacje. Mimo to stay si czym rwnie sztucznym produktem radioaktywnego oddziaywania.
19 Jego zainteresowanie zwierztami i ludmi, ktrzy nimi handlowali, wydawao si jedynym jasnym punktem w spowijajcym go caunie depresji, s. 192. Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 191 Czowiek-zwierz, zwierz-czowiek
W Doktorze Bluthgeldzie zwierzta na skutek promieniowania ewoluoway w niesamowitym tempie. Przyspieszona ewolucja to czsty motyw u Dicka. Jest to proces sprzeczny z natur, przypominajcy kacerskie eksperymenty Jakuba, prbujcego zmienia materi istnienia lub redukowa czyj egzystencj. Koty i psy poddane takiej ewolucji w wiecie Dicka, zaczynaj posugiwa si jzykiem i wsplnie gromadz zapasy, a szczury wykazuj oznaki niezwykej inteligencji, potrafi m.in. gra na flecie. Zwierzta w przecigu kilku lat pokonuj miliony lat ewolucji. Dziki temu zbliaj si do czowieka, zmniejszaj dzielcy ich biologiczny dystans. Zwierzta mog zatem ewoluowa w stron czowieka, a czowiek ulega regresji w kierunku zwierzt. Dlatego w twrczoci Schulza i Dicka odnajdziemy ca galeri postaci zwierzco-ludzkich. U Schulza s to m.in. Kobiety-ptaki (Genus avium... jeli si nie myl, scanores albo pistacci), Ojciec przeistaczajcy si w rozliczne ptaki, owady i skorupiaki, omieszeni cyklici z Komety, ktrzy przypominaj pajki, aby i kaczki, zwierzca Tuja czy pijak z opowiadania Pan, ktrego zbydlcenie ukryte jest pod mitologiczn mask greckiego boka p czowieka, p zwierzcia. U Schulza niewtpliwie najwaniejszym obrazem zwierzco-ludzkim jest czowiek-pies z opowiadania Sanatorium pod Klepsydr. Posta ta mimo demonicznej dzikoci nie posiada fizycznych cech psa. Zwierzco jest jego cech wewntrzn: Prosz mnie le nie rozumie. By to pies niezawodnie, ale w postaci ludzkiej. Jako psia jest jakoci wewntrzn i moe si manifestowa rwnie dobrze w postaci ludzkiej, jak zwierzcej (B. Schulz, Sanatorium pod Klepsydr, s. 322). Podobnie naleaoby interpretowa inne przemiany ludzko-zwierzce u Schulza, o czym wspomina niekiedy sam narrator, np. w Martwym Sezonie. Metamorfozy bohaterw wynikaj wic z rnych wewntrznych cech i impulsw, ktre przybierajc na sile sprawiaj pozr przemiany. Im wiksza ilo przemian, tym bogatsze ycie wewntrzne (np. Jakub). Brak metamorfoz oznacza zatem wewntrzn pustk, ktrej skutkiem jest wegetatywna egzystencja manekina. W twrczoci Philipa Dicka take pojawia si posta czeko-psa. Odwrotnie ni u Schulza, jest to jedynie forma zewntrzna przyjta na chwil, aby mc odegra odpowiedni rol (ale jednoczenie jak bardzo schulzowski jest to zabieg!). W powieci Trzy stygmaty Palmera Eldritcha tytuowa posta celowo przybiera posta czworonoga, aby obsika i znieway pomnik swojego adwersarza. Forma zewntrzna pozostaje tutaj bez zwizku Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 192
z charakterem przemieniajcego si czowieka. Posta psa jest wic jedynie przyjt na moment mask, ktr odrzuca si po spenieniu swej krtkiej roli. Ponadto bohaterowie Philipa Dicka bardzo czsto porwnuj si do zwierzt czuj si zamknici w klatce, osaczeni i pozbawieni wolnej woli. Ich egzystencja przypomina ycie szczurw dowiadczalnych (Pycie zy moje), ktre nie panuj nad wasnym losem, spasionych kotw, ktre reaguj tylko na bodce zwizane z jedzeniem, rekinw zjadajcych siebie nawzajem oraz owadw: Wszyscy jestemy owadami mwi jeden z bohaterw Dicka Zmierzamy po omacku ku czemu strasznemu lub boskiemu (Czowiek z Wysokiego Zamku, s. 140). Czowiek w powieciach Dicka staj si zwierzciem nie posiada wolnej woli i nie jest odpowiedzialny za wasne czyny. Przypomina raczej m, ktra leci do wiata nie wiedzc czy jest to wiato Boskie, czy piekielne. W powieciach Dicka, w parze z uczowieczeniem zwierzt, pojawia si wic zezwierzcenie ludzkoci. Przykady z twrczoci amerykaskiego pisarza mona mnoy od caych spoeczestw zamieniajcych si w aroczne i dzikie zwierzta w Czowieku z Wysokiego Zamku, a po indywidualne ycie bohaterw Przez ciemne zwierciado (A Scanner Darkly), obracajce si wok narkotykw, ktre zamieniaj czowieka w przypominajc owada maszynk reagujc na bodce 20 . To wymieszanie kategorii ludzkich i zwierzcych rnie wpywa na spoeczestwo. W Czy androidy ywe zwierzta s czym witym, natomiast w oczach bohaterw Doktora Bluthgelda pozostaj jedynie poywieniem. Domowe zwierztka, ktre potrafi mwi i podejmowa racjonalne decyzje, staj si w tej powieci najwikszymi rarytasami kulinarnymi: za przysmak uwaa si psy nadziewane ryem, ale take zup, gulasz oraz pudding z psa. Hybrydyczne twory zwierzco-ludzkie z rodzaju tych, ktre mona zaobserwowa na wyspie doktora Moreau oraz tych wyhodowanych w sferze ducha, wiadcz o postpujcej sztucznoci w wiatach Schulza i Dicka. Ludzie funkcjonuj w nich niczym kuky, ktrym mona oderwa rk i przyszy nog lub androidy, ktrym mona wszczepi psychik dowolnego stworzenia. U Schulza zewntrzna przemiana w manekina jest mniej istotna wane jest to, co dzieje si w yciu wewntrznym bohaterw. Jeeli posta jest pusta w rodku jak pacynka, to adna zewntrzna forma nie uratuje jej przed ostateczn przemian w sztuczn i martw skorup. Jest to podobna filozofia, do tej, ktr przedstawia synna manga Masamunego
20 P. K. Dick, Przez ciemne zwierciado, prze. T. Jaboski, Pozna 2012. Sztuczni ludzie i sztuczne zwierzta w prozie Brunona Schulza i Philipa K. Dicka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 193 Shirowa pt. Ghost in the shell, gdzie duch (dusza), a nie zewntrzna powoka, jest tym, co odrnia czowieka od androida. Wtek ten wystpuje rwnie w twrczoci Dicka. Upadek wewntrzny czsto prowadzi do dehumanizacji. Dla amerykaskiego pisarza oznacza to jednak co innego. Wyzbycie si zasad moralnych i ignorancja wobec rzeczywistoci s przyczyn upadku jego bohaterw u Schulza mog by jedyn drog ku czowieczestwu. Ponadto w twrczoci Dicka odnajdziemy wicej przyczyn sztucznoci czowieka ni u autora Sklepw Cynamonowych, m.in.: narkotyki, technologia, nauka, kapitalizm, spoeczestwo, niedoskonae zmysy, choroby i degeneracje bdce skutkiem skaonego rodowiska oraz gupota bohaterw. W twrczoci drohobyczanina wrd przyczyn manekinyzacji naley wymieni przede wszystkim porzucenie postawy twrczej (martwota wewntrzna) oraz kontakty damsko-mskie, przez ktre, troch po gombrowiczowsku, nawzajem narzucamy sobie formy: kobiet-bstw, kobiet-lalek oraz mczyzn-psw, ulegych bd brutalnych. Ponadto Schulzowski manekin wie si z ludzk, wyniszczajc bied, starzeniem si oraz teatralna bazenad, dziki ktrej bohaterowie oswajaj form pauby i wykorzystuj jej liczne maski do wasnych celw. Czy utwory tych pisarzy to literatura mierci podmiotu, jak o twrczoci Dicka pisze Fredric Jameson 21 ? Z jednej strony tak, gdy oba wiaty literackie okazuj si symulacj, sterowan przez Franciszka Jzefa I oraz Palmera Eldtritcha, a bohaterowie jedynie manekinami lub androidami. W najlepszym przypadku napotykane postaci to ludzie chorzy umysowo, ktrych paraliuje stres i depresja, bd upoledzeni fizycznie, ktrych ycie przypomina wegetacj. Z drugiej strony jest to literatura odrodzenia podmiotu, gdy to wanie wybrane jednostki, konkretni bohaterowie, a nie tumne korowody marionetek, s w stanie przeciwstawia si wszechogarniajcej sztucznoci obu wiatw. Dla Schulza przezwycianie sztucznoci oznacza przede wszystkim zejcie do korzeni oraz rekonstrukcj pierwotnych mitw, co wydaje si nie tylko recept literack, ale take filozofi ycia trudn i nie zawsze moliw do zrealizowania 22 . Natomiast dla Dicka walka ze sztucznym czowiekiem, to nie walka z androidami. Roboty w wiecie Amerykanina to najczciej poniewierana i godna wspczucia sia niewolnicza, bez jakichkolwiek praw i perspektyw. Problemem s zatem sami ludzie destrukcyjni, zalepieni, z przerostem ambicji i chciwoci, oraz cae spoeczestwa coraz bardziej
21 F. Jameson, Archeologie przyszoci. Pragnienie zwane utopi i inne fantazje naukowe, prze. M. Paza, M. Frankiewicz i A. Miszk, Krakw 2011, s. 412. 22 Por. S. Bill, Doroka w lesie Schulz i pisanie, [w:] Schulz/Forum 2, Gdask 2013, s. 30-31. Tymoteusz Skiba JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 194
skarlae i uzaleniajce si od technologii. Recept Dicka jest tworzenie nowych spoeczestw, ju po katastrofie, jak w Doktorze Bluthgeldzie, lub dramatyczna walka bohatera z samym sob, caym wiatem oraz otaczajc go iluzj jak w przypadku Joe Chipa, Konioluba Grubasa, Ricka Deckarda, Ragla Gumma, Franka Frinka i wielu innych. Najczciej ich wysiki kocz si spektakularn klsk i pogreniem umysu w cakowitym szalestwie, jednak najwaniejszy wydaje si sam fakt buntu i kontestacji otaczajcej rzeczywistoci.
SUMMARY Artificial humans artificial animals in Bruno Schulzs and P. K. Dicks Writing
Phenomenon of artificial human beings is known in our culture for ages. They show up in various forms: mythic Galatea and Pandora, Jewish golem, dummies, mannequins, marionettes, androids and cyborgs. The obsession of human look-alikes is omnipresent in works of Bruno Schulz and Philip K. Dick. These two writers, from different times and spaces, created dehumanized characters who are ruthless and washed out of feelings or already dead while still being alive who accepted their fate of sawdust-stuffed puppets. Isnt this too much anthropocentric though? What about the artificial animals? It seems to be quite an issue in Dicks and Schulzs novels. Real specimens are replaced by mannequins (Schulzs withered condor, disembowelled martens and weasels, paper birds) or electric imitations (the fakes are beginning to be darn near real, what with those disease circuits they're building into the new ones). How to judge this process? Do animals know about their look-alikes copies? Do they wear masks? Artificial animals can become a symbol of a new, fake world. Maybe, as Jean Baudrillard said, the whole reality is in fact a simulation. Then how should we see the difference between truth and illusion? Novels of Philip K. Dick and Bruno Schulz are bringing up these problems. There can be a hidden answer in the creation of artificial humans and animals. JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
ESEJE I DLACZEGO [BG] NIE ZMIENIA ICH [GRZESZNIKW] W MISO I CUKIER? MALOWANY PTAK JERZEGO KOSISKIEGO A MISO I KATEGORIA MISNOCI 1
BARBARA MARIA KOWNACKA
1. Kosiski i ksika owie Malowany ptak Jerzego Kosiskiego (waciwie Jzefa Lewinkopfa) wielokrotnie starano si odczytywa poprzez biografi pisarza 2 . Potencjalno takiej interpretacji jest oczywista; wtki poruszone na kartach ksiki mogy by zaczerpnite z dowiadcze wojennych, cho nie jest to jedyn moliwoci, a sam autor w jednoznaczny sposb do tego si nie odnis. Krytyka przypisywaa ksice hasa
1 Fragment pracy naukowej wspfinansowanej przez Uni Europejsk w ramach Europejskiego Funduszu Spoecznego i Budetu Pastwa, Programu Operacyjnego Kapita Ludzki Priorytetu VIII, Dziaanie 8.2 Transfer wiedzy Poddziaanie 8.2.2 Regionalne Strategie Innowacji, projektu systemowego realizowanego przez Wojewdzki Urzd Pracy w Szczecinie Inwestycja w wiedz motorem rozwoju innowacyjnoci w regionie - II edycja. 2 Zob. opowie o yciu pisarza: J.P. Sloan, Jerzy Kosiski. Biografia, Warszawa 1996; o zainteresowaniach Kosiskiego mona przeczyta w ksice C. Czapliskiego. Zob. tego, Pasje Jerzego Kosiskiego, Warszawa 1993. Teksty do tego tomu powstaway za ycia i pod opiek samego autora Malowanego ptaka. P Barbara Maria Kownacka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 identyfikujce: relacja, dokument, wiadectwo, testament 3 , ale Joanna Siedlecka wyranie zaznacza, e odtworzy historii wojennej autora Pustelnika z 69 ulicy nie mona ze wzgldu na szcztkowe, pourywane dane lub sprzeczne, wykluczajce si wzajemnie rda 4 . Wiele sw krytyki i alu pado zwaszcza po 1989 roku. W tym czasie bowiem na polskim rynku wydawniczym po raz pierwszy ukazaa si powie (do ksigar amerykaskich trafia w 1965 roku), w ktrej opisane s wydarzenia rozgrywajce si w momencie drugiej wojny wiatowej, przypadajcej przecie na lata dziecictwa i dorastania samego autora. Samoidentyfikujcym si postaciom z kart Malowanego ptaka gos oddaa Siedlecka w Czarnym ptasiorze 5 . Nie jest to jednak istotny dla mnie trop ze wzgldu na rozszyfrowanie fikcji literackiej przedstawionej w powieci Kosiskiego w kontekcie jego yciorysu, ale interesujcy z powodu opowieci o aprowizacji wojennej w maych miasteczkach i wsiach pod okupacj niemieck na terenach Polski. Jest to o tyle ciekawe, o ile mona zestawi, porwna i poczy detale mwice o misie i specyficznej kategorii, nazwanej przeze mnie misnoci, w tekcie literackim i tekcie reporterskim, socjologizujcym. Prowadzi to do namysu nad antropologi misa, a nastpnie do zastanowienia nad ludzkim zachowaniem i nawykami.
2. Bohater Malowanego ptaka
Graficznie wyrnione akapity ksiki Kosiskiego (zapisane kursyw, z wyran interlini) s wyjanieniem i wprowadzeniem jednoczenie; pochodz od narratora wszechwiedzcego, ktry z dystansu czasowego opisuje wydarzenia majce miejsce gdzie na wsi we wschodniej czci Europy od jesieni 1939 roku. Mwi one o losach szecioletniego chopca oddanego przez rodzicw z miasta w bezpieczne, jak mniemali, miejsce, ktre miao zapewni schronienie przed wojn, zsyk, uwizieniem w obozie zagady i mierci 6 . Kolejna obszerna cz ksiki to zapis wspomnie w pierwszej osobie;
3 Zob. J. Siedlecka, Czarny ptasior, Warszawa 2011, s. 11. 4 Tame. Chtnie za gos zabieraj ludzie mieszkajcy we wsi Dbrowa Rzeczycka, w ktrej Kosiski wraz z rodzicami ukrywa si w czasie okupacji. Andrzej Migdaek tak oto wspomina chopca: Cho w 1945 Jurek mia tylko dziewi lat () uwiadomiono mu niewtpliwie jego sytuacj, niebezpieczestwo groce nie tylko jego rodzinie, ale i caej wsi. Nigdzie bowiem nie ucieka, ni wymyka si, nie trzeba go byo nawet pilnowa. () Ubaga wic kiedy matk, a ona pucia go na pobliski zamarznity staw, gdzie lizgay si wszystkie tutejsze dzieci. () Wrcili jednak bardzo szybko. Zaczli ich goni, zajeda im drog starsi, wietnie jedcy chopcy z ssiednich wsi, ktrzy krzyczeli za Jurkiem: ydek! ydziok!. Wystraszy si wic tak, e zaraz chcia wraca, tame, s. 56-57. 5 Tame. 6 Czytelnik moe domyla si, podobnie jak sugeruj wielokrotnie towarzysze zabaw dziecka, sdzc po wyjtkowej urodzie, niezwykych oczach, e bohater jest pochodzenia ydowskiego, std te bardziej zrozumiaym moe by przekazanie chopca daleko od dotychczasowego miejsca zamieszkania. Sam pisze: Zdajc sobie spraw, e wygldam jak Cygan, mj pan, z obawy, i kto dojrzy moje czarne wosy i doniesie I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 197 to sowa bohatera, ktry w czasie okupacji niemieckiej poznaje ycie na wsi penej przesdw, zabobonw, chciwoci, interesownoci i okruciestwa. W towarzystwie chopca czsto zachowuj si oni agresywnie, nie dbaj o niego. Dlatego te dziecko czsto zmienia miejsce pobytu, poznajc, czym s mier, gd i zo. Zdawa si moe, e jest to opowie o naznaczonym dziecku, wybranym do przejcia przez ziemskie pieko, co budzi skojarzenia z nowotestamentow histori Jezusa, od narodzin w stajni wrd zwierzt po drog krzyow. Wyranie na ten trop wskazuje fragment ksiki:
Nikt nie chcia wzi mnie do siebie. ywnoci brakowao, kada dodatkowa gba stanowia powane obcienie. Co wicej, nie byo adnej pracy, ktr mgbym wykonywa, choby takiej, jak usuwanie gnoju z obr, bo nieg siga a po okap. Chopi brali do chaup kury, cielaki, krliki, winie, kozy, konie; ludzie i zwierzta grzali si nawzajem ciepem swoich cia. Ale dla mnie nie byo miejsca 7 .
To take podkrelenie faktu, e bohater Malowanego ptaka jest postaci skonn do refleksji, ktra wielokrotnie analizuje rne sytuacje, zastanawia si nad celowoci zdarze. Jego samotno i wyobcowanie sprzyja zadawaniu pyta retorycznych i gonym rozwaaniom przed samym sob:
Czyby zbliaa si Armia Czerwona? Dudnienie ziemi przypominao bicie serca. Zastanawiaem si, dlaczego sl jest taka droga, skoro Bg moe bez trudu zmienia w supy soli grzesznikw. I dlaczego nie zmienia ich w miso i cukier? Byy wieniakom nie mniej potrzebne od soli 8 .
3. Sl, cukier i miso w czasie drugiej wojny wiatowej
Powyszy cytat jest istotny z kilku powodw. Prezentuje pewne nastroje panujce wrd mieszkacw wsi; cho sowa wypowiada chopiec, mona potraktowa go jako przedstawiciela spoecznoci. Oczekuje on, podobnie jak pozostali, zmian na okupowanym
na niego Niemcom, zgoli mi gow do ysej skry. Aby mniej rzuca si w oczy, wychodzc z chaupy wkadaem wielk star czap, ktra zakrywaa mi poow twarzy. Ale mimo to czuem si nieswojo pod podejrzliwymi spojrzeniami wieniakw i zawsze staraem si trzyma blisko mojego pana. Wiedziaem, e jestem mu na tyle potrzebny, e jeszcze przez pewien czas zechce mie mnie u siebie, zob. J. Kosiski, Malowany ptak, prze. T. Mirowski, Warszawa 1993, s. 126. Kolejne cytaty bd pochodziy z tego wydania. O przesdach zwizanych z ydami i krwi pisaa J. Tokarska-Bakir, zob. teje, Legendy o krwi. Antropologia przesdu, Warszawa 2008. 7 J. Kosiski, dz. cyt., s. 102. 8 Tame, s. 226. Barbara Maria Kownacka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 terytorium pastwa, wkroczenia ze wschodu Armii Czerwonej, jako czego niepokojcego, bo niewiadomego, ale rwnoczenie jako wybawienia z dotychczasowej opresyjnej sytuacji mundury niemieckie zostan wwczas zastpione mundurami Armii Czerwonej. Sowa te wskazuj take na prby zrozumienia wiata i wydarze oraz refleksyjno dziecka, ktra wyranie korzysta z repozytorium kultury 9 i religii chrzecijaskiej. Odwouje si bowiem do biblijnej historii o onie Lota, ktra za nieposuszestwo wobec Boga zostaa ukarana przemienieniem w sup soli 10 . Znamienne jest take i to, e opowie z Ksigi Rodzaju dotyczy zniszczenia Sodomy i Gomory, uznanych za miejsca rozpusty i za, na ktre Bg zesa deszcz siarki i ognia, by spali doszcztnie miasta dotknite zepsuciem obyczajw. Analogicznie wic spojrze mona na wie, w ktrej przebywa bohater Malowanego ptaka 11 . Innym powodem uznania soli za wyjtkow przypraw, niejako spoza ziemskiego kanonu przypraw cile powizanych jedynie ze zmysem smaku, jest fakt jej przydatnoci, a wrcz niezbdnoci, std te zaistniaa w wiadomoci ludzkiej jako symbol podnoci i ycia. Podwaliny pod tak symbolik budowa moe te specyficzna waciwo soli, jak jest konserwowanie; stanowio ono jedn z podstawowych moliwoci przetrwania, zachowania pokarmw na duszy czas; [] dawniej stanowi miaa doskonay rekwizyt wielu dziaa o charakterze ofiarnym, czy te zachowa, ktrych celem bya stabilizacja podanej sytuacji lub spoecznego adu 12 . W Malowanym ptaku dwukrotnie pojawia si opisywana przyprawa w przedstawionym tytuowym cytacie i w sentencjonalnym stwierdzeniu, e naley oszczdza sw jak soli. wiadczy to o jej rzadkim wystpowaniu w czasie okupacji. Podobnie rzecz si miaa z reglamentowanym cukrem i misem. Najciekawszym jednak zjawiskiem byo organizowanie tego ostatniego (biorc pod uwag obowizujce
9 Warto przypomnie niektre zwizki frazeologiczne funkcjonujce w jzyku polskim: zje z kim beczk soli, sl ziemi i inne, o mocnym brzmieniu: by komu sol w oku, nasypa soli na ogon, zob. haso: Sl, [w:] Sownik frazeologiczny PWN, oprac. A. Kosiska, Warszawa 2008, s. 428. 10 Pismo wite Starego i Nowego Testamentu w przekadzie z jzykw oryginalnych, oprac. Zesp Biblistw Polskich z inicjatywy Benedyktynw Tynieckich, Pozna 2000, Rdz 19, 1-26 (wszystkie dalsze cytaty podaj za tym wydaniem, oznaczajc tekst jako Bibli Tysiclecia). Echo o karze w postaci zamienienia w sup soli pobrzmiewa take w Ksidze Mdroci, gdzie przeczyta mona: Zachowao si jeszcze wiadectwo ich przewrotnoci: dymice pustkowie, roliny owocujce o niezwykej porze, i sterczcy sup soli, pomnik duszy, co nie dowierzaa, zob. tame, Mdr 10,7. 11 Zdawa by si mogo, e wane jest te odniesienie do sw spoza Picioksigu o soli ziemi: Wy jestecie sol dla ziemi. Lecz jeli sl utraci swj smak, czyme j posoli? Na nic si ju nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi (Mt 5,13). Sl jest powiadczeniem przymierza midzy Bogiem a ludmi (Kp 2,13), symbolem trafnoci, poytecznoci, dlatego te sowa te to s wezwaniem do wiernoci i staoci przekona. To wskazanie, e jest si wybranym, wanym niczym sl, a rwnoczenie jest to przestroga: mona sta si zym, bezuytecznym jak zwietrzaa sl, jeli nie zachowa si uczciwoci. To mocne sowa, bo sl jedna z najpopularniejszych przypraw od wiekw nie tylko posiadaa walory zwizane z jedzeniem, smakowaniem, ale take estetyczne; wygldaa bowiem jak kryszta przezroczysta, czysta, jasna. To za mogo decydowa o sakralnym wymiarze, przesaniu symbolicznym, powizanym z siami duchowymi i moralnymi. 12 K. eska-Bk, Sl ziemi, Wrocaw 2002, s. 8. I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 199 wczenie prawo narzucone przez okupanta) na wsiach, gdy wojsko i kontyngenty zabieray na wasne potrzeby krowy i winie. Mimo wszystko odbyway si tam bowiem winiobicia, a niedzielne obiady niezmiennie skaday si z rosou z kury czy indyka. Jerzy Kochanowski, ktry zaj si w pracy naukowej badaniem zjawiska czarnego rynku, tak opisuje sytuacj gospodarcz i handlow w czasie drugiej wojny wiatowej:
W styczniu 1942 r. [Joseph Paul przyp. BMK] Goebbels [minister propagandy i owiecenia publicznego Rzeczy przyp. BMK] rozpocz kampani propagandow skierowan przeciw nielegalnemu handlowi. Dwa miesice pniej przyzwolono na kontakty gospodarcze wycznie midzy konsumentami (gospodarstwami domowymi), zabraniajc jakiejkolwiek wymiany midzy producentami a konsumentami. I chocia wyroki mierci za czarny rynek wykonywano jeszcze w kwietniu 1945 r., trudno byo przekona miliony ludzi o koniecznoci marznicia i godowania. Nic nie byo w stanie powstrzyma zarwno poktnego uboju, jak i wypraw mieszkacw miast na wie w poszukiwaniu ywnoci (Hamsterfahrten) czy faszowania i wyudzania kartek zaopatrzeniowych. W czarnorynkowych transakcjach powszechnie brali udzia chopi, jak i przemysowcy, onierze (zrabowane czy kupione na okupowanych terenach towary stanowiy du cz nielegalnego obrotu), esesmani pilnujcy obozw koncentracyjnych (gdzie funkcjonoway osobne czarne rynki). Drobni aktorzy czarnego rynku czuli si usprawiedliwienie, skoro nawet nawoujce do oszczdnoci elity partyjne byy uwikane w skandale konsumpcyjne. [] Udzia w operacjach czarnorynkowych jako klienci, ale tez kupcy czy porednicy stanowi dla mieszkacw miast konieczno, by warunkiem przeycia. Beneficjentem bya natomiast wie, zwaszcza znajdujca si bezporednio na zapleczu metropolii 13 .
O tym zjawisku rwnoczesnego oficjalnego podporzdkowania si rozporzdzeniom, systemowi wojennej aprowizacji i produkcji towarw przeznaczonych na sprzeda (do ssiednich miasteczek, miast) przeczyta mona niejako pomidzy opisami przygd chopca zostawionego na wsi. I cho opowie sama w sobie nie jest o misie, kiebasie i winiobiciach, mona poprzez te elementy odczyta wiat i zachowania ludzkie, wyjania postpowanie bohaterw. Niezbdne jest take powoanie innej kategorii opisujcej czowieka kategorii misnoci. Jest to specyficzne przedstawienie (nie tylko w tekcie literackim, ale na nim bd si opiera) jednostki, ktra nie funkcjonuje jako podmiot, ale przedmiot; posiada zewntrzn form ciao, ow misno wanie i wntrze, czyli dusz, moralno, rozum, marzenia 14 . Te ostatnie jakby ulatuj
13 J. Kochanowski, Tylnymi drzwiami. Czarny rynek w Polsce 1944-1989, Warszawa 2010, s. 35, 39. 14 Zbigniew Herbert powiedzia, e czowiek to miso i marzenia, zob. Ze Zbigniewem Herbertem rozmawia ksidz Janusz S. Pasierb, http://fundacjaherberta.com/krotki-rys-biograficzny/herbert-o-sobie/ze-zbigniewem -herbertem-rozmawia-ksiadz-janusz-s-pasierb,[dostp: 01.06.2013] Za stron internetow podaj, e rozmowa Barbara Maria Kownacka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 w momencie omdlenia, zmczenia, utraty wiadomoci z godu i bicia, pozostawiajc jedynie powok, ktr zgodnie z treci ksiki na rne sposoby mona wyeksploatowa lub porzuci, jak zbdn, zupenie popsut, niekompletn rzecz 15 Warto odnotowa take, e wyrany podzia na dusz, co pozaziemskiego, i ciao, zwierzc powok, niejednokrotnie implikuje rozrnienie na cz lepsz i gorsz czowieka, zmusza do oceny i kategoryzacji 16 . Odwouje si te do biografii rzeczy, rwnoczenie zaprzecza spolaryzowanemu myleniu, e rzecz jest towarem, czowiek za odrbn jednostk, z wasnym uniwersum, ktra nie posiada wartoci wymiennej.
4. Miso i misno w Malowanym ptaku
Choroba i mier
Poznanie i opis ludzkiego ciaa bezwzgldnie czy si w opowieci chopca z chorob i mierci. Zdobywanie takiej wiedzy zwizane jest z postaciami magicznymi, znachorkami, ktre swymi mocami przy wykorzystaniu zmarego odstraszay choroby i leczyy, zwaszcza chorych na wole:
Do izby wchodzili po kolei mczyni i kobiety chorzy na wole; z brd zwisay im ohydne, zachodzce na szyj wory nabrzmiaego misa. Starucha podprowadzaa kadego pacjenta do zwok, wykonywaa mu nad gardem zawie gesty, po czym siedmiokrotnie podnosia rk trupa i dotykaa ni wola. Pacjent, blady ze strachu, za kadym razem musia powtarza: Id precz, chorbsko, tam, dokd idzie ta rka. Po zabiegu pacjenci pacili rodzinie zmarego. Trupa pozostawiono w izbie. Lewa rka spoczywaa mu na piersi, w praw, zesztywnia, wetknito gromnic. Czwartego dnia, kiedy smrd w izbie wzmg si, do wioski sprowadzono ksidza i rozpoczto przygotowania do pogrzebu 17 .
Niezwykle wanym elementem s nie tyle zaklcia wypowiadane, by dozna uzdrowienia, ale czynnoci magiczne. Wi si one bezporednio z ludzkim ciaem, z ciaem martwym (jak w powyszym przykadzie), zesztywniaym, niepochowanym lub z martwym ciaem zwierzcym, z misem. Wsplny jest moment, gdy w totem, jak mona
zostaa opublikowana po raz pierwszy w Zeszytach Literackich 2002, nr 4. 15 O przedmiotowym traktowaniu ciaa obszernie pisze Boena Shallcross, zob. teje, Rzeczy i Zagada, Krakw 2012. 16 O czowieku i ciele w aspekcie filozoficznym pisze midzy innymi Katarzyna Gurczyska-Sady, zob. teje, Czowiek jako sowo i ciao. W poszukiwaniu nowej koncepcji podmiotu, Krakw 2013 17 J. Kosiski, dz. cyt., s. 113-114. I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 201 okreli te elementy ciaa czy misa, traci sw moc dzieje si tak, gdy nastpuje rozkad, smrd trupa ogarnia pomieszczenia i kiedy rozpoczyna si proces gnilny zakopanego kawaka misa. Marta, pierwsza opiekunka chopca na wsi, praktykuje tak wanie metod.
Marta nie poddawaa si chorobie i blowi. Toczya z nimi cig, chytr walk. Kiedy bl zaczyna j mczy, braa kawa surowego misa, kroia drobno i umieszczaa w glinianym garnku. Zalewaa miso wod wydobyt ze studni tu przed wschodem soca, po czym zakopywaa garnek gboko w rogu chaty. To, jak twierdzia, na kilka dni dopki nie gnio miso przynosio jej ulg. Ale pniej, kiedy bl wraca, musiaa cierpliwie powtarza cay zabieg 18 .
W tekcie brak jednak doprecyzowania, jakie miso mogo by uyte w tym rytualne zwalczajcym ble. Wiadomym jest natomiast, e konina stanowia wany element w jadospisie, skra koska potrzebna bya do wyprawiania i szycia rnego rodzaju tekstyliw, a najwaniejsze byy koskie koci. Wykorzystywano je bowiem w celach leczniczych, na przykad napar z zi i sproszkowanych koci pomaga na powane choroby, zby leczy okad z abich udek posypanych zmielonymi zbami koskimi, zwglone kopyta miay zastosowanie przy przezibieniach, koci miednicy natomiast zapobiegay atakom epileptycznym 19 . Dla bohaterw Malowanego ptaka obcowanie ze wiatem przyrody byo dowiadczeniem zwyczajnym; to natura dawaa schronienie, a przede wszystkim poywienie. Dlatego te w jednym z fragmentw powieci mona przeczyta o radosnych i oywionych wieniakach, ktrzy wybierali si na grzybobranie. Codzienno zwizana bya wic z poznaniem egzystencji zwierzt (zarwno yjcych na wolnoci, jak i gospodarskich), ktrej niezbywalnym elementem bya mier. Pozwolio to chopcu nazwa niektre zjawiska i zdarzenia, ktrych sta si nie tylko obserwatorem, ale take uczestnikiem. Czynnoci takie jak ciganie skry z wierzchowca, ktrego naleao zabi z powodu zamanej nogi czy wiartowanie misa, byy zwyczajn praktyk na wsi. Niemal z zachwytem bohater odnotowuje informacj o wiecie mu bliskim, acz nieznanym: o wycignitym spod sioda kawaku misa, ugotowanym gorcem wydzielanym przez konia i jedca; byo sinoszare, jedzone rkami. Codzienno stanowio ciganie skrek i patroszenie krlikw, z ktrych kobiety przygotowyway smakowite dania. Jednak sam proces wczeniejsze zabicie zwierzt musia by dokonany przez silnego mczyzn, by krliki poniosy mier szybk i bezbolesn. W Malowanym ptaku opisana jest sytuacja
18 Tame, s. 17. 19 Zob. tame, s. 107. Barbara Maria Kownacka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 zamiany rl podczas tej czynnoci, gdy chopiec zosta zmuszony do samodzielnego zabicia rosej biaej krlicy ciosem midzy uszy, cho zwierz szamotao si i popiskiwao. Dla pewnoci uderzy dwa razy i zabra si do cigania skry, poczwszy od rozcicia futerka na nogach, oddzielajc je od mini, a do samej szyi. To niezwykle trudne miejsce ze wzgldu na krwawienie spowodowane uderzeniem; chopiec nie widzia wic, gdzie jest skra, a gdzie miso krlicy. Dalej z przestrachem opisuje: Poniewa najdrobniejsze uszkodzenie cennego krliczego futerka wprawiao Makara [mieszkaca wsi, u ktrego przebywa przyp. BMK] w furi, wolaem nie myle, co mi zrobi, jeli niechccy przedziurawi akurat t skrk 20 . Z pietyzmem zdziera j w stron gowy, gdy ciaem zwierzcia wstrzsn dreszcz, a chopca obla pot. Zdawao si, i s to ostatnie pomiertne skurcze mini krlicy, ciao jej jednak po raz wtry drgno. Okazao si, e bya jedynie oguszona. Wspomnienie nieudanego zamiaru umiercenia krlicy odsania wielopoziomow narracj i pozwala w tak maej prbie opisu zauway pewne prawidowoci. Prcz tego, e mae miasteczka i wsie stanowiy zaplecza aprowizacyjne miast, miejsca poboru ywnoci przez wojsko okupanta, a nierzadko rwnie rdo produktw pokarmowych dla partyzantw, daway one okazj do tworzenia samowystarczalnych mikrorodowisk (proponujc ycie osiade, stae, co istotne w okolicznociach wojennych) dla wielu ludzi o odmiennych cechach charakteru, niekiedy bez moliwoci wskazania jakiejkolwiek typologii. Szczegln uwag powinna jednak zwraca opisana scena zarwno ze wzgldu na okruciestwo czowieka, ktry zmusi dziecko do zabicia ogromnego, cikiego zwierzcia (i wyjtkowego ze wzgldu na urod i wielko oraz moliwoci licznych miotw, co wywierao dodatkowo presj i kumulowao strach), jak i dramaturgi samego wydarzenia przebudzenia po oguszeniu obdzieranej ze skrki samicy krla.
Przedmiotowo i okruciestwo
Nagromadzenie scen mrocznych, przesiknitych zem i przemoc, pozostaje w pamici piszcego o tym chopca w postaci traumy, wspomnienia horroru, jaki mia miejsce w jego przeszoci. To zo i okruciestwo dowiadczone przez dziecko pozwala na chodny opis, przedstawienie zdarze bez uycia penych emocji sw czy ez; jak rwnie bez pewnych hamulcw. Wiele sytuacji mona tumaczy poprzez niedoroso bohatera, brak wyksztaconego jeszcze krgosupa moralnego lub przez zdeprawowanie w okresie
20 Tame, s. 195. I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 203 dziecicym przez okrutnikw ze wsi, u ktrych przyszo mu przebywa; podstawow jednak kategori opisu, nie tylko w tym wypadku, ale i w innych, jest jego ciekawo, ch poznania i zasmakowania wiata. To ona kieruje bohaterem, ktry w swobodny sposb oddaje, scena po scenie, szar wygodniaych, atakujcych si wzajemnie szczurw.
W odbitym wietle dostrzegaem mokre grzbiety i yse ogony. Co rusz, niby spieniona fala, dziesitki dugich, wychudych szczurw rzucay si spazmatycznie na gadkie ciany bunkra, lecz za kadym razem spaday bezradnie na grzbiety pozostaych. Wpatrzony w falujc mas, obserwowaem, jak szczury morduj si i poeraj nawzajem, jak wygryzaj sobie z furi kawaki misa lub skrawki sierci. Tryskajca z ran krew tylko bardziej rozjuszaa gryzonie. Kady z nich pragn wyrwa si spord kotujcej masy; walczy o miejsce na szczycie ywej piramidy, eby jeszcze raz ponowi prb wdrapania si po cianie, nawet jeli mia to przypaci kolejn dziur wygryzion w zadku. Patrzyem na to widowisko jak sparaliowany, nie potrafic oderwa si od krawdzi otworu; brakowao mi siy woli, by go zasoni blach i odej. Nagle rozkoysane morze szczurw rozstpio si i powoli, niespiesznie, niczym rka pywaka, wynurzya si z niego ogryziona do koci do z szeroko rozczapierzonymi palcami, a za ni rami. Przez chwil sterczaa nieruchomo nad kotujcymi si szczurami, a wtem napr toczcych si zwierzt wypchn na powierzchni cay bkitnobiay szkielet cieli, miejscami zupenie odarty z misa, gdzie indziej wci pokryty skrawkami czerwonej skry i szarej odziey. Pomidzy ebrami, pod pachami oraz tam, gdzie wczeniej znajdowa si brzuch, wychude gryzonie walczyy zajadle o zwisajce resztki mini i kiszek. Oszalae z godu, wyryway sobie strzpy odziey, skry, bezksztatne ochapy misa. Daway nura w rodek ciaa, po czym wyskakiway przez inny wygryziony otwr. Trup osun si w d pod ich atakami. Kiedy znw wypyn na powierzchni krwawej, skotowanej topieli, by to ju tylko goy szkielet 21 .
Miso w tym fragmencie odnosi si zarwno do szcztkw trucha szczurzego, a raczej wyrywanych kawakw ich zwierzcych, jeszcze yjcych, cia w szale i pod wpywem potnego godu, oraz do ludzkiego ciaa, ktre traktowane jest na rwni z tym zwierzcym. Nastpio tu somatyczne zrwnanie czowieka i zwierzcia, nie jest bowiem istotne, jakie to miso, wane, by zaspakajao gd 22 . To uprzedmiotowienie obecne jest na kartach powieci wielokrotnie, scena weselna ukazuje na przykad oszoomion toastami i panujcym wok zamieszaniem pann mod, ktra nie zauwaa, e mczyni szczypi j w poladki lub mitosz jej cycki oraz rwnorzdno czynw mczyzn: wbicie noa w plecy czowieka i ugryzienie ze smakiem pta kiebasy. Ranny () chcia co powiedzie, ale zdoa jedynie wyplu kawaek
21 Tame, s. 82-86. 22 Wtek ten mona take odczytywa w kontekcie jedzenia misa jako takiego (w opozycji wobec wegetarianizmu), a przede wszystkim jako wtek kanibalistyczny. Barbara Maria Kownacka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 przeutej kapusty. () Upewniajc si, czy mnie nikt nie widzi, i daremnie usiujc pohamowa drenie, wymknem si jak szczur przez uchylone drzwi i pognaem do stodoy 23 relacjonuje bohater. Z atwoci mona wic znale porwnania zakoczonej mierci ludzkiej bjki do wiata agresywnych zwierzt: zwarli si na rodku izby; gryli si jak wcieke psy, wyrywajc sobie zbami skrawki ubra i misa; potem sczepiali si i znw okadali piciami, drapali pazurami; nad si jak ropucha, zamachn szeroko i ze straszliw si waln przeciwnika, wgniatajc mu twarz; gowa uderzonego stukna o klepisko i jakby zacza si topi; tworzya si wok niej coraz wiksza kaua krwi. Mczyzna nie y 24 . Analogie zwizane z pokarmami ([] onierz pad na ziemi, z czaszk zmiadon jak jaskcze jajo. Krew i biae grudy mzgu, podobne do miszu rozbitego orzecha, wycieky mu na wosy 25 ) dostarczaj sw z repozytorium znanego dotychczas, oswojonego i naturalnego; pozwalaj nazwa to, co a niewyraalne w swej grozie bicie, wywlekanie z domostwa, gwat na oczach rodziny, kastracja przy onie i crkach. Oszalaa kobieta rzucia si na pomoc mowi, drapic i gryzc oprawcw. Wyjc z radoci, Kamucy pochwycili j, si otworzyli jej usta i wepchnli do garda krwawy ochap misa 26 . To miso prcz tego, e stanowio najbardziej energetyczny element posiku, niezwykle cenny w czasie drugiej wojny wiatowej, bo deficytowy, zostao wykorzystane w okrutnej scenie rebours po tym nic ju nie zostaje z czowieczestwa; wspomnienie tej sceny bohater zakoczy lakonicznym i wymownym, bo symbolicznym wskazaniem na ponc chaup, jako siedlisko czowieka i czowieczestwa.
Uczucie godu i samotnoci
Ludzie li, okrutni i chciwi, ale te niebdcy podli (lub o ktrych czytelnik tego nie wie), powodowani s wielokrotnie uczuciem godu, co zdawa si moe oczywistoci w czasie wojny nutrytywno bowiem stanowi podstaw potrzeb czowieka 27 . Ona zmusza do wystpkw przeciwko drugiemu czowiekowi, jakby nie obowizywa dekalog lub panowao wrcz prawo odwrconego dekalogu. Podobnym pitnem odcinie si obecne niemal na wszystkich kartach ksiki uczucie samotnoci. Celowo zestawiam dwa odmienne elementy jeden dotyczcy braku pokarmu, czyli odnoszcy si do zewntrznej powoki,
23 Tame, s. 112-113. 24 Tame, passim. 25 Tame, s. 234. 26 Tame. 27 W piramidzie (hierarchii) potrzeb wedug Abrahama Maslowa jedzenie jest fundamentalne dla prawidowego funkcjonowania bio-psycho-spoecznego czowieka. I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 205 do ciaa ludzkiego i drugi, ktry zwizany jest z wntrzem, psychik i odczuciami stanowi one bowiem nierozerwalny tandem, czego dowodem sowa chopca: Byem saby z zimna i godu. Nie miaem pojcia, co robi ani dokd i. Rodzice wci si nie zjawiali. Wstrzsany dreszczami, zwymiotowaem. Musiaem znale ludzi 28 . Gdy bohater przekazuje informacje o tych stanach, uywa prostego jzyka, zda krtkich, nierozwinitych, bdcych jedynie komunikatem: Byem godny i baem si mroku; Byem godny i bardzo osabiony; Wreszcie, godny i wyczerpany, postanowiem zaj do nastpnej wioski. Jednoczenie jego omamy i wyobraenia powodowane sytuacjami granicznymi dotycz konkretnych pokarmw, za ktrymi wyranie tskni: ogromna misa woowiny przyprawianej octem, czosnkiem, pieprzem i sol; gar owsianej grucy zagszczonej kiszon kapust i kawakami tustego, soczystego boczku; rwno ucite pajdy jczmiennego chleba namoczone w barszczu z kasz, ziemniakami i kukurydz 29 . Dowiadczenie okruciestwa i pozostawienia bez pomocy czy nawet obecnoci kogo dorosego, opiekuna, chopiec z Malowanego ptaka tumaczy sobie poprzez porwnanie do opieki Boskiej nad tym, co dzieje si na ziemi.
Oboki zleway si, to janiejc, to ciemniejc. Gdzie wysoko ponad nimi Bg dyrygowa wszystkim. Teraz rozumiaem, dlaczego brakowao Mu czasu na zajmowanie si tak ma, czarn pch jak ja. Mia na gowie ogromne, walczce z sob armie, niezliczon ilo ludzi, zwierzt, maszyn. Musia decydowa, ktra strona zwyciy, ktra zostanie pokonana; kto przeyje, kto umrze. () Nawet najbardziej zapracowany Bg nie pozwoliby tak skrzywdzi Swojego ludu. () Z punktu widzenia Boga najsensowniejsze wydawao si, e skoro wszyscy mordowali, wszyscy powinni przegra wojn 30 .
Ciekawym, acz nieco marginalnym wtkiem moe by te fakt opisu godu zwierzt; te bowiem cierpi z powodu braku jedzenia nie mniej ni ludzie. Na kartach Malowanego ptaka peno jest wygodniaych ptakw o wycignitych szyjach, godnych much, sycha te chrzkanie pozbawionych jedzenia wi i tupanie w klatkach godnych krlikw.
Nutrytywno i seks
Istotne s jeszcze inne wtki cile zwizane z misem i kategori misnoci, powoan celowo na potrzeby niniejszej pracy. Bohater jako uwany obserwator opisa dwie sceny
28 J. Kosiski, dz. cyt., s. 23. 29 Tame, s. 211. 30 Tame, s. 226. Barbara Maria Kownacka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 posiku, zaspokajania potrzeby nutrytywnej przy rwnoczesnym nasycaniu wzroku, ktre w szczeglny sposb cz to, co jedzone, z tym, co odczuwane 31 . W czasie posiku u mynarza, gdy przy stole zasiada waciciel chaupy z on i parobek, kocur na pododze rozpocz seksualne natarcie na kotk. Zgromadzeni obserwowali scen w milczeniu, po czym kobieta i parobek przestali je, wpatrywali si w siebie z rozchylonymi ustami.
Kobieta, dyszc ciko, wsuna donie pod obfite, falujce piersi i ciskaa je raz po raz, niewiadoma, co robi. Parobek, spogldajc na zmian to na koty, to na ni, obliza suche wargi i z trudem przekn trzymany w ustach pokarm. () Mynarz odtrci on jednym kopniciem. I szybkim ruchem, takim, jakim kobiety obierajce kartofle wydubuj z nich zgniy misz, wbi yk w oko modzieca i ni zakrci. Oko wyskoczyo z twarzy jak tko ze stuczonego jaja i po rce mynarza stoczyo si na podog. () Wbi zakrwawion yk w drugie oko, ktre wyskoczyo jeszcze szybciej ni pierwsze. Przez moment wisiao na policzku chopca, jakby wahao si, co robi, ale w kocu zelizgno mu si po koszuli na podog 32 .
W kolejnym przedstawionym fragmencie naley zwrci uwag nie tyle na sam fakt wystpowania jedzenia, ile na kontekst zwizany z pci, w jakim miso si pojawia.
Podziwiaem apetyt obu mczyzn: ogromne kaway misa i chleba, popijane gbokimi haustami gorzaki, znikay im w gardach niczym orzeszki laskowe. Jedynie kobieta wolno przeuwaa kady ks. Kiedy pochylaa gow nisko nad mis, parobek rzuca ukradkowe, szybsze od byskawic spojrzenia na peny gors jej sukni 33 .
W scenie bierze udzia dwch mczyzn i kobieta, wyranie rnicy si zachowaniem parobek raptownie i apczywie pochania pokarm i rzuca na kobiet rwnie szybkie spojrzenia (opisane tu poetycko jako szybsze od byskawic, co moe by trawestacj z Homera), kobieta je niezwykle wolno, dbajc o gesty. Tak wypreparowany cytat mgby dowodzi schematycznego, bdnego, a utrwalonego spoecznie podziau na
31 W badaniach nad kuchni i kulinariami novum nie stanowi fakt estetycznego jedzenia (jako czynnoci i pokarmu). Katarzyna eska-Bk, ktra zajmuje si histori kuchni i szeroko pojtymi kulinariami, w jednej ze swoich ksiek, w rozdziale pod tytuem Jedzenie i pe. O budowaniu tosamoci, strategiach ciaa i kanonach pikna podaje: We wzrokocentrycznej kulturze, w ktrej style i yciowe strategie oraz sposoby postrzegania wiata i jego interpretowania znalazy si pod wpywem wszechmocnych mediw, wszelkie przekazy jak zauway Jean Baudrillard nie su ju dzi opisywaniu wiata, ale tworz odrbn rzeczywisto, autonomiczny przedmiot podania, teje, O pokarmach, smakach i utraconych znaczeniach. Historia kultury sub speciae culinaria, Opole 2010, s. 164. 32 Tame, s. 53-54. 33 Tame, s. 51-54. I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 207 to, co kobiece i mskie w zachowaniu i charakterze, przypisujc kobietom przymioty zwizane z pochoci, delikatnoci, dbaoci o szczegy, wegetacj, mczyznom za popdliwo, energiczno, werw 34 . Wanym jest tutaj fakt ukradkowego spojrzenia parobka na gors sukni, co oczywicie zwizane jest z seksualnoci. Ewka, jedna z opisywanych w Malowanym ptaku postaci, ktrej zadaniem byo zajmowanie si kuchni, odrywa si od niej jednak, gdy tylko mczyni wychodz z domu; pozwalajc wwczas dotyka swojego ciaa chopcu i uczc go rwnoczenie odczuwania jego wasnej przyjemnoci.
Pniej, gdy Makar i jego syn ju spali, przynosia mi kolacj. Poykaem j szybko, podczas gdy Ewka gadzia mnie zmysowo po nogach, caowaa po wosach i popiesznie cigaa mi ubranie. Kiedy kadlimy si obok siebie, przytulaa si mocno, mwic, gdzie mam j caowa, gdzie ssa. Speniaem wszystkie jej yczenia, nawet jeli to, co kazaa mi robi, byo dla mnie bolesne lub niezrozumiae. [] Ciao jej byo siedliskiem dziwnych wewntrznych wstrzsw i napi. Chwilami naprao si jak krlicza skrka, ktr dla wysuszenia nacignito na desk, po czym nagle znw si uspokajao. Zdarzao si, kiedy Przepirka zamyka si z kozami, a Makar jeszcze nie wrci do chaupy, e Ewka w cigu dnia odnajdywaa mnie w jednej z szop z krliczymi klatkami 35 .
czenie jedzenia z seksem, chociaby poprzez uywanie metafor pokarmowych przy opisach scen uniesie, jest zabiegiem czsto stosowanym w Malowanym ptaku. Poznanie zakazanej dla dzieci przestrzeni seksu dokonuje si tutaj dziki elementom znanym ze wiata natury, opisom ycia zwierzt, o ktrym ma wiedz bohater. Pokazuje to zanurzenie dziecka w innej niejako ni seksualna strefie. Narrator cignie ten wtek jeszcze dalej zwierzta staj si wielokrotnie przedmiotem okrutnych gwatw, dewiacji i zbocze. Jak choby pies wykorzystywany do pilnowania umieszczonego pod sufitem dziecka, szczuty, gotowy rozszarpa na kawaki i zdolny rzuci si do garda za najmniejszy nawet ruch ([Judasz] jednym kapniciem szczk mg zabi czowieka 36 ). Albo kozio sucy Ewce do zabawiania:
34 O genderowym rozrnieniu w kontekcie kulinariw zob. B. Kownacka, Tosamo kulinarna. Historia jedzenia jako historia o spoeczestwie, [w:] Dyskursy o kulturze kultura codziennoci, codzienno w kulturze, red. B. Sukowski, A. Sotys, d [w druku]; C.J. Adams, Pciowa polityka misa, prze. P. Sobolczyk, Red 2009 -2010, nr 10. Autorka prowadzi stron internetow, na ktrej zamieszcza informacje o swoich badaniach o raz ich rezultaty: www.caroljadams.com/spom.html (dostp: 14.02.2014) 35 J. Kosiski, dz. cyt., s. 190-191. 36 Tame, s. 154. Znaczce jest imi psa, odwoujce si bezporednio do postaci biblijnego zdrajcy, zob. na przykad Biblia Tysiclecia, Mt 26,47-56. Barbara Maria Kownacka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 Makar podszed do koza i brzozow witk zacz go gadzi po podbrzuszu. Nastpnie, kilkoma lekkimi uderzeniami witki, zmusi besti, by stana przednimi nogami na niskiej pce. Ewka zrzucia przecierado; ujrzaem ze zgroz, e jest naga. Wsuna si pod capa, przywierajc do niego jak do mczyzny. Makar co pewien czas odpycha j na bok i jeszcze bardziej podnieca koza. Po chwili znw zaczynaa spkowa ze zwierzciem, obejmujc je namitnie i poruszajc energicznie biodrami. Co we mnie pko 37 .
Jedzenie i opieka
Zupenie inny charakter miay zdarzenia u kresu wojny, gdy bohater spotka onierzy radzieckich. Do mczyzn przychodziy kobiety, obcigay bluzki, podnosiy spdnice i koysay biodrami, otrzymujc w zamian puszki amerykaskiej woowiny i wieprzowiny, niezbdne bibuki i machork do papierosw, a wieniacy wymieniali owoce i warzywa na peklowan wieprzowin przesyan czerwonoarmistom a hen z Ameryki 38 . Sytuacja chopca take ulega zmianie, bo relacje midzy dorosymi a dziemi wrciy do normy osoby starsze opiekoway si malcami, staray si zapewni im wszystko, co byo niezbdne do ycia. Opiek i trosk, jak nad gwnym bohaterem Malowanego ptaka obj jeden z mczyzn, Mitka, przyrwna mona do tej, jak obdarza ojciec syna. Wyraaa si ona w prostych czynnociach, staej obecnoci w trudnych dla dziecka chwilach: w momentach bolesnych zastrzykw, choroby wywoanej przejedzeniem (nagym dostarczeniem pokarmu do obkurczonego odka chopca), podczas wymiotw, kiedy wyciera on dziecku twarz mokrym rcznikiem. Dziki tej starannoci i sympatii wobec maego bohatera, mia on szans przybra na wadze: [Mitka] Wyawia dla mnie z ogromnego kota najlepsze kawaki misa, zgarnia tuszcz z zupy 39 . Chopiec naladowa zachowania onierzy i pilnie si uczy, by nie uchodzi duej za maego. Szalone wraenie jak sam okreli wywary na nim ksiki, z ktrymi nie spotyka si w czasie swych ucieczek, wdrwek i tuaczek. Byy dobrem luksusowym, porwnanym do misa konserwowego. wiat zamknity midzy okadkami zdawa si by o wiele bogatszy i lepiej pomylany ni ten, ktry zna z dowiadczenia. Ciekawym tego podsumowaniem s sowa: W yciu codziennym na przykad widywao si wiele osb nigdy ich dobrze nie poznajc, podczas gdy o postaciach z ksiek wiedziao si i co myl, i co zamierzaj 40 , ktre wskazuj na gbokie zastanowienie nad istot czowieka, jego samopoznaniem
37 J. Kosiski, dz. cyt., s. 198. 38 Tame, s. 255. 39 Tame, s. 257. 40 Tame, s. 243. I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 209 i wytwarzaniem wizi spoecznych. To charakterystyczne zastanowienie moe by rytem dorosoci, ale te zauwaonej i wyznawanej prawdy yciowej u kresu pewnego etapu. Takim niewtpliwie byo przebywanie w puku sowieckim. Bilans w wiadomoci bohatera dotyczy te wasnej osoby, waciwoci bycia sob i ksztatowania si postaw; notuje on: Martwiem si. Co si ze mn stanie, kiedy dorosn? Jak bd si prezentowa, ogldany wieloma oczami partii? Jakie byo moje najgbsze jdro: zdrowe niczym rodek wieo zerwanego jabka czy zgnie niby toczona przez robaki pestka zepsutej liwki? 41 . Znajdujcy si wyranie pod wpywem mylenia o partii i ludzie pracujcym jako o lokomotywie cigncej cay pocig, w ktrej Stalin by maszynist, rekapituluje histori poznania onierzy:
ycie sowieckich dorosych nie byo atwe. Moe rwnie cikie jak moje podczas tuaczki po wsiach, kiedy to wszdzie brano mnie za Cygana. Czowiek mia do wyboru wiele cieek, drg i szos, ktrymi mg przej przez ycie. Ale niektre koczyy si lepo, inne wiody na moczary lub do niebezpiecznych puapek i wnykw 42 .
Dalsze losy chopca, odprowadzonego do sierocica i odnalezionego przez oboje rodzicw, rwnie nie naleay do atwych. Trafi do domu i do realiw Polski Ludowej; ycie byo tu wprawdzie uregulowane przez pory dnia i nocy, jednak bohatera mierziy nawet posiki. Nie docenia trudw matki przy zdobywaniu produktw ywnociowych, kiedy ta wychodzia o wicie, staa w niekoczcych si kolejkach. Bohater Malowanego ptaka nie mg wyrazi swych przekona ze wzgldu na wojenn niemot, a sdzi, e jedynie maym dzieciom potrzebni s rodzice. Chopcy w jego wieku powinni mie ju natomiast prawo wyboru. Ale ostatecznie nie potrafi skorzysta z wolnoci i nie uciek; odzyska mow, nucc piosenk poznan w czasie wojennego spotkania z onierzem sowieckim. Przedstawione fragmenty Malowanego ptaka dotyczce poywienia, zwaszcza misa i kategorii misnoci, s przede wszystkim kluczem poznawczym i interpretacyjnym, nie za celem samym w sobie, by opisa fabu. Praca ta nie aspiruje do odkrywania nowej paszczyzny w przedstawianiu czy interpretowaniu powieci Kosiskiego ani do caociowej analizy kategorii misa. Zadaniem jej byo wskazanie wyranych granic midzy tym, co dotyczy misa i cielesnoci w wiecie zwierzt i w uniwersum ludzi oraz zauwaenie styku i przenikania si tych dwch mikrokosmosw. Std te zaprezentowane cytaty
41 Tame, s. 253. 42 Tame, s. 254.
Barbara Maria Kownacka JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 czstokro nie wystpuj w porzdku waciwym dla akcji i sytuacji bohatera. Chodzio mi bowiem o poszukiwanie zwizkw pomidzy dziaaniem wok misa a znaczeniem, jakie nadawali mu obserwatorzy poszczeglnych zdarze i zachowaniem samych uczestnikw sytuacji opisanych na kartach powieci. Poszukiwania graniczce z badaniami tematologicznymi i zwizanymi z histori idei 43 pozwoliy na utkanie opowieci antropologicznej o przestrzeni i bohaterach w zwizku z obran tematyk. Wana staa si wic narracja w odniesieniu do misa i misnoci rozumiana historycznie. Takie zaprezentowanie tematu moe przekaza wicej informacji o wybranym odcinku czasu wojny w strefie cywilnej, poza obozami, okupacji na wsi w opozycji wobec zurbanizowanej przestrzeni ni inne realistycznie potraktowane szczegy; to dowd na to, e tendencja opisu wiata poprzez dyskurs misny jest uniwersalna SUMMARY And why doesnt he [God] turn them [sinners] into meat and sugar? Painted Bird by Jerzy Kosinski versus meat and meatness category.
The space of a tiny town was the hiding place of a little boy from Jerzy Kosinskis Painted Bird. However, life amongst bad villagers, violence, pigsticking, alongside the shortage of food was not easy at all. Both the historical events and everyday situations triggered the boys reflections and rhetorical al questions: Was the Red Army coming? The throbbing in the earth was like a heartbeat. I was wondering why, if God could change sinners into pillars of salt so easily, why was salt so expensive? And why doesnt He turn some sinners into meat and sugar? The villagers certainly needed these as much as they salt. During specific times, such as war and occupation, the analysis of threads connected with meat and food, pigsticking and sausages in particular shows two different orders: the nutritional as the first, the second one deals with the meatness category considered as
43 Wicej o tych dyscyplinach zob. M. Skwara, Stara i nowa komparatystyka literacka, [w:] Komparatystyka dla humanistw. Podrcznik akademicki, red. M. Dbrowski, Warszawa 2011; M. Janion, Teoria literatury ze stanowiska teorii arcydzie literackich (Historia literatury a historia idei), [w:] teje, Odnawianie znacze, Krakw 1980; O historii idei zob. te M. Brocki, Historia idei i etnologia w obrbie struktury znaku, Konteksty. Polska Sztuka Ludowa 1970, nr 1-2, s. 75-80; A.O. Lovejoy, Wielki acuch bytw. Studium z dziejw idei, prze. A. Przybyszewski, Warszawa 1999; M. Foucault, Archeologia wiedzy, prze. A. Siemek, Warszawa 2002.
I dlaczego [Bg] nie zmienia ich [grzesznikw] w miso i cukier? Malowany ptak Jerzego Kosiskiego a miso i kategoria misnoci JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 211 carnality and the potential to see the other human beings as meat and soul (or meat and dreams, as Hubert used to say). The article aims to present the above mentioned orders of talking about meat and certain meatness category in a literary text.
JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
PROLEGOMENA HISTORIA NIE TYLKO JEDNEGO KONIA. WYZNANIA ZAWSTYDZONEGO MISOERCY
PIOTR KRUPISKI
Justyna Tymieniecka-Suchanek, Literatura rosyjska wobec upodmiotowienia zwierzt. W krgu zagadnie ekofilozoficznych, Wydawnictwo Uniwersytetu lskiego, Katowice 2013, s. 374.
dyby zapyta polskiego czytelnika, z jakim zwierzciem kojarzy mu si rosyjska literatura, wybr z pewnoci padby na konia. Nie sposb wykreli z pamici niezwykle sugestywnych obrazw cierpie tych szlachetnych zwierzt, jakie pozostawili Fiodor Dostojewski (straszny sen Raskolnikowa), Lew Tostoj (w Bystronogim), Izaak Babel czy autor Dobrego traktowania koni, Wodzimierz Majakowski. Fragmenty te stanowi jednak zaledwie uamek wielkiej lekcji empatii wobec zwierzt czy, nieco szerzej, wobec przyrody, jak da si wyczyta z utworw rosyjskich pisarzy i pisarek. O tym, e szeroko pojta problematyka ekologiczna to niezwykle istotny nurt rosyjskiego pimiennictwa przekonuje wydana niedawno obszerna monografia Justyny Tymienieckiej- Suchanek, rusycystki z Uniwersytetu lskiego, zatytuowana: Literatura rosyjska wobec upodmiotowienia zwierzt. W krgu zagadnie ekofilozoficznych. Ju tytu tego naukowego dziea zapowiada, e obcowa bdziemy z projektem niezwykle ambitnym, ktry za cel stawia sobie uwany ogld kilku przestrzeni G Historia nie tylko jednego konia. Wyznania zawstydzonego misoercy JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 213 problemowych rwnoczenie. Bo cho, jako si rzeko, Justyna Tymieniecka-Suchanek jest filolok, historyczk rosyjskiej literatury, ktra analizie poddaje jej ostatnie dwa stulecia, to jednak w swojej najnowszej ksice daje si pozna rwnie jako znawczyni kilku innych dziedzin wiedzy. Najwaniejsz z nich wydaje si wyeksponowana wanie w drugiej czci tytuu ekofilozofia. Termin to ju na tyle dobrze zakorzeniony we wspczesnej humanistyce (i posthumanistyce), i nie ma chyba potrzeby jego szczegowego definiowania, powiedzmy wic tutaj tylko w najwikszym skrcie, e ekofilozofia, zwana niekiedy rwnie filozofi ekologii czy ekologi gbok, stanowiaby nowy nurt w nauce filozoficznej skupiajcy si wok problematyki rodowiska naturalnego. Niezwykle istotnym elementem tej coraz popularniejszej ostatnimi czasy dyscypliny naukowej jest zwracanie uwagi na kwesti moralnej odpowiedzialnoci w relacjach czowiek zwierz czy czowiek przyroda. Wspominajc o zwierztach, ktre s gwnymi bohaterami rozprawy Tymienieckiej -Suchanek (odnajdziemy tu literackie portrety psw, kotw, wi, krw, niedwiedzi i wielu innych), pamita jednak musimy, e dziki zdobyczom dwudziestowiecznej nauki, a szczeglnie dziki rozwojowi takich dyscyplin jak etologia czy zoopsychologia, nasze wspczesne spojrzenie na braci mniejszych (cudzysw to nieironiczny) ulego gbokiej przemianie. Podczas gdy jeszcze stosunkowo niedawno status zwierzt nie rni si znaczco od przedmiotw, dzi zwierzta staj si obiektem wielostronnych rozwaa w dyskursie filozoficznym, etycznym, kulturowym, prawniczym, a nawet teologicznym (pytanie o dusz istot tak blisko z nami spokrewnionych wydaje si coraz bardziej aktualne). Uznawanie zwierzt za penoprawne, obdarzone wiadomoci osoby; przyznawanie im moralnego statusu, nikogo ju dzisiaj nie dziwi ani nie oburza. Co istotne, gboka zmiana, jaka niejako na naszych oczach zasza w myleniu o zwierztach (myleniu ze zwierztami), nie pozostaa bez wpywu na to, jak postrzegamy samych siebie jako istoty ludzkie. Antropocentryczny pomnik Czowieka jako wyjtkowego fenomenu, posiadajcego monopol na jzyk, dusz i rozum jak obrazowo uja to autorka recenzowanej tu ksiki zachwia si w posadach 1 . Innymi sowy, coraz czciej zrywa si z mitem czowieka jako korony istnienia, przypominajc rwnoczenie, e ten, ktry sam siebie przedstawia jako istot moralnie wysz, konsekwentnie doprowadzi do dewastacji naszej planety, do wyginicia wielu gatunkw fauny i flory.
1 J. Tymieniecka-Suchanek, Literatura rosyjska wobec upodmiotowienia zwierzt. W krgu zagadnie ekofilozoficznych, Katowice 2013, s. 24. Piotr Krupiski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 214
A jak opisywane tu wiatopogldowe przemiany maj si do literatury rosyjskiej? To jest wanie pytanie, na ktre postanowia odpowiedzie sobie badaczka. Skupiajc si na wybranych przykadach z literatury rosyjskiej ostatnich dwch stuleci (a mowa tu zarwno o beletrystyce, jak i publicystyce), Tymieniecka-Suchanek z uwag analizuje, czy pisarze rosyjscy zastanawiali si nad wymiarem moralnym relacji czowieka ze zwierztami oraz czy w ich dzieach mona odnale lady krytyki czowieka za to, jak bezwzgldnie postpuje on z przedstawicielami fauny (polowania, kusownictwo, przemysowa hodowla zwierzt, eksperymenty medyczne). Ogldana z tej perspektywy literatura, wbrew opiniom okrelajcym j jako antropocentryczne niepodzielne krlestwo czowieka (pogld Igora Jarkiewicza), przedstawia si jako zbir dzie, w ktrych, mwic metaforycznie, czowieka nierzadko sadza si na awie oskaronych. Zarzuca mu si niewraliwo, egotyzm, okruciestwo, zwaszcza w odniesieniu do istot najsabszych zwierzt. Po lekturze prezentowanej tu monografii miao rzec mona, e nad gmachem rosyjskiego pimiennictwa a do czasw nam wspczesnych unosi si duch Lwa Tostoja, jako niekwestionowanego pisarskiego autorytetu, ale i wegetarianina, ktry przypominaby nam, e to, co uwaamy za oczywisto zjadanie zwierzt czy si z zadawaniem cierpienia i mierci ywym istotom. Istotom, z ktrymi wicej nas czy ni dzieli. Nie ukrywam, e z tym ostatnim, wegetariaskim wtkiem, niezwykle istotnym dla lskiej literaturoznawczyni i niczym leitmotiv przenikajcym cao jej rozprawy (do rangi ekoetycznego probierza urasta w ksice pytanie o to, czy dany pisarz bd pisarka spoywali miso, czy te kontentowali si jedynie jarsk diet), wiza si moe pewien czytelniczy dyskomfort. I wbrew pozorom nie chodzi o to (albo nie tylko o to), e czytelnik tak jak w wypadku piszcego te sowa moe by niepoprawnym misoerc i jako taki, w trakcie lektury monografii Tymienieckiej-Suchanek niejednokrotnie stawiany bdzie w sytuacji owej ciotki crki Tostoja, ktrej podczas obiadu zaserwowano yw kur przywizan do stou, na ktrym pooono n. Dyskomfort, o ktrym wspomniaem, w jakiej mierze wie si nie tylko z tego rodzaju skonfundowaniem, ale poza nie wykracza. Mwic najbardziej wprost, dotyczyby on metodologicznych fundamentw recenzowanego tu dziea, ale i dyscypliny, ktr owo dzieo tak wyranie i prekursorsko (w krgu polskiej nauki o literaturze) reprezentuje. Mowa tu o literaturoznawczej odmianie nurtu bada okrelanych jako animal studies. Co prawda w humanistyce dawno ju rozstano si z mitem badacza jako obiektywnego podmiotu, ktry w sposb neutralny i nieuprzedzony jest w stanie wydobywa ukryte ziarno sensu, myl sobie jednak, e takie postawienie sprawy sprzyja Historia nie tylko jednego konia. Wyznania zawstydzonego misoercy JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 215 rozwizaniu zaledwie czci owego hermeneutycznego rebusu, przed ktrym co rusz stajemy jako wsplnota interpretacyjna. Jedno z pyta, jakie przy tej okazji moemy sobie postawi, dotyczyoby skali naszego zaangaowania. wiatopogldowego, ideologicznego, emocjonalnego. Jak przy nieco innej okazji uja to Dorota Krawczyska, nie raz przychodzi nam zastanawia si: pisa naukowo czy empatycznie? 2 Oczywicie nie musi to oznacza, e tertium non datur. Justyna Tymieniecka-Suchanek jak wiele badaczy i badaczek, ktrych sercu (sercu wanie!) bliskie s ekoetyczne ideay - postawiona pod cian powyszego binarnego dylematu, mwi zaskakujco otwarcie: Myl, e o zabijaniu i mierci [dodajmy, i chodzi o cierpienia zwierzt P.K.] nie sposb pisa bez emocji. 3
Tak brzmi ostatnie zdanie recenzowanej tu rozprawy i, trzeba przyzna, na poprzedzajcych je niemal czterystu stronicach badaczka jest a nadto konsekwentna. Nie zabraknie wic w trakcie wywodu tonw oskarycielskich czy sabo tylko zakamuflowanej odrazy, z jak autorka pisze/myli o kolejnych okrutnikach, jakich niemao jest w interpretowanej przez ni prozie. Ba, literaturoznawczyni wyznaje, e cz obrazw skadajcych si na zwierzc martyrologi, na jakie natkna si podczas kwerendy, bya na tyle drastyczna, e nie moga zosta uwzgldniona w rozprawie. Przyznajmy, e nieczsto zdarza si nam tak konfesyjna rozmowa z autorem/autork. Czy jednak cena, jak paci si za tak du dawk szczeroci, nie jest aby za wysoka? Czy nie znajd si co bardziej konserwatywni odbiorcy, wedle ktrych pod owym emocjonalno-etycznym brzemieniem, z jakim przyszo zmaga si autorce, nie zaczyna ugina si literaturoznawcza konstrukcja? Nie chciabym (cho jest to jednym z obowizkw recenzenta) nazbyt arbitralnie rozstrzyga tych wtpliwoci, zwaszcza, e sam jako badacz czsto zmagam si z analogicznymi dylematami (przypomnijmy: pisa naukowo czy empatycznie?). Myl jednakowo, e od dokonania podobnych, przyznaj, bardzo trudnych wyborw nie ucieknie si, jeli chcemy, aby bliska nam dyscyplina, przez Aleksandra Nawareckiego nazwana zoofilologi 4 , moga sta si autonomicznym i w peni wydolnym poznawczo nurtem bada. Aby mogo sta si tak w istocie, musi zosta speniony przynajmniej jeden podstawowy warunek warunek, o ktry upomina si przywoany przed momentem lski polonista. Ot intensywnie mylc o zwierztach w literaturze, posikujc si przy tym, co nieuniknione, wiedz z obszaru ekofilozofii, zoologii, etologii, kognitywistyki, nie moemy zapomnie, i primo voto jestemy filologami, i z tego rodzaju przysigi nikt nas nie zwolni. W innym wypadku grozi nam moe, e literatura stanie si li tylko pretekstem dla
2 Zob. D. Krawczyska, Naukowo czy empatycznie. Literaturoznawstwo wobec pimiennictwa o Zagadzie. Uwagi wstpne, w: Co dalej literaturo?, red. A. Brodzka-Wald, H. Gosk, A. Werner, Warszawa 2008. 3 J. Tymieniecka-Suchanek, dz. cyt., s. 342. 4 Zob. A. Nawarecki, Zoofilologia, [w:} Zwierzta i ludzie, red. J. Kurek, K. Maliszewski, Chorzw 2011. Piotr Krupiski JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 216
rozwaa, ktre wicej wsplnego mie bd z rzeczywistoci pozatekstow ni t, ktr wykreowali dla nas pisarze. Wspominajc o tym ryzyku, nie pragn zasugerowa, jakoby podobny niepokojcy proces zachodzi w recenzowanym przeze mnie tomie. Nawet jeli pozwoliem tu sobie niemiao zwrci uwag, i w niektrych wypadkach autorka mogaby zrezygnowa z pewnych moralistycznych passusw, godnych samej Elizabeth Costello (obok misoercw najbardziej oberwao si myliwym), nie oznacza to jeszcze, e gotw jestem zakwestionowa warto owej monografii jako literaturoznawczej syntezy. Absolutnie nie. Powiem wicej, wczytujc si w t ksik, imponujc swoim historycznoliterackim zasigiem oraz ekofilozoficzn erudycj, niejednokrotnie odczuwaem swego rodzaju al, e polska literatura (i publicystyka) wci nie doczekaa si podobnego komentarza, podsumowania, ktre pokazywaoby nam, jak w ostatnich dwch stuleciach powiedzmy, od Mickiewicza do Olgi Tokarczuk zmieniay si, odbite w lustrze literatury, wzajemne relacje pomidzy ludmi a zwierztami (lub jak kto woli: ludmi a innymi zwierztami 5 ). Oczywicie, wznoszc budowl podobnej syntezy, naleaoby pamita, by rozsdnie rozoy proporcje pomidzy literatur wybitn a twrczoci drugo- a nawet trzeciorzdn. Wyranie sabsz artystycznie, za to interesujc nas ze wzgldu na podjt problematyk. Jak si zdaje, jest to zarazem kwestia, ktra nurtowaa Justyn Tymienieck- Suchanek, bo tak pozwalam sobie rozumie swoisty apel, z jakim w Zakoczeniu zwrcia si do kolegw literaturoznawcw. Ot jak autorka lojalnie deklaruje w jej koncepcji badawczej nie byo istotne, czy humanitarnemu stosunkowi bohatera / narratora / pisarza do zwierzt towarzyszy wysoki czy niski poziom artystyczny dziea 6 . Przyznajmy, deklaracja to w literaturoznawczych ustach zaiste do zaskakujca i z pewnoci prowokujca do polemik (przypomniaby si tu choby Miosz ze swoim sdem o twrczoci Anny Kamieskiej: Dobry czowiek nie nauczy si podstpw sztuki 7 ). Pozytywnym aspektem tak znacznego poszerzenia pola literaturoznawczej obserwacji jest patrzc od strony czytelnika penetracja nie tylko cisego kanonu, ale i jego rozlegych obrzey. Obok wic pisarzy pomnikowych, wielkich realistw, ktrych twrczo bya w Polsce wielokrotnie tumaczona i omawiana, badaczka nie waha si wprowadza take nazwisk w polskim krgu kulturowym mniej znanych (Nikoaj Szczerbina, Aleksandr Kuprin, Michai Priszwin, Danii Andriejew), ale na przypomnienie bez wtpienia zasugujcych, cho, przyzna trzeba, pojawiaj si w ksice i tacy twrcy,
5 Zob. M. Bakke, Midzy nami zwierztami. O emocjonalnych zwizkach midzy ludmi i innymi zwierztami, Teksty Drugie 2007, nr 1-2. 6 J. Tymieniecka-Suchanek, Literatura rosyjska wobec upodmiotowienia zwierzt, s. 341. 7 Cz. Miosz, Czytajc Notatnik Anny Kamieskiej, w: tego, Dalsze okolice, Krakw 1991, s. 29. Historia nie tylko jednego konia. Wyznania zawstydzonego misoercy JEDNAK KSIKI 2014, nr 2 217 ktrzy susznie zamieszkuj czyciec historycznoliteracki. Ten popularyzacyjny rys wydaje si dodatkowym atutem dziea polskiej rusycystki, ktre ma wszelkie dane ku temu, aby funkcjonowa take poza hermetycznym akademickim krgiem. Z pewnoci monografia ta moe zainteresowa wszystkich, ktrym nieobojtny jest los zwierzt. Mog si oni z niej dowiedzie, e wielka literatura wielokro potrafia wyprzedza odkrycia dyskursw naukowych. To, co z mozoem odkrywali badacze zwierzt w XX wieku, dla pisarzy i poetw od dawna byo oczywiste: zwierzta to nasi blini, one czuj, cierpi nie w mniejszym stopniu ni istoty ludzkie, a ten, kto je wiadomie krzywdzi, nie jest w peni godzien miana czowieka.
JEDNAK KSIAZKI GDANSKIE CZASOPISMO HUMANISTYCZNE 2014 nr 2 zwierzco
Noty o autorach MAJA DZIEDZIC magister filologii rosyjskiej i filologii polskiej na Uniwersytecie Gdaskim. Doktorantka IV roku Filologicznych Studiw Doktoranckich UG. Nauczyciel jzyka polskiego w Liceum Oglnoksztaccym Collegium Gedanense. Publikuje w czasopimie Fragile: pismo kulturalne oraz pracach zbiorowych. Zainteresowania: twrczo Tadeusza Rewicza, polska poezja wspczesna, filozofia gnozy, proza rosyjskich symbolistw, sztuka awangardowa. ANNA FILIPOWICZ doktor nauk humanistycznych, adiunkt w Instytucie Filologii Polskiej UG (Katedra Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej), autorka publikacji z zakresu antropologii ciaa oraz posthumanizmu. Zainteresowania badawcze: wspczesna literatura polska w perspektywie zwrotu animalnego, filozofia post- i transhumanizmu. Ostatnio wydaa ksik Sztuka misa. Somatyczne oblicza poezji (2013). DARIUSZ GZYRA dziaacz spoeczny, publicysta, weganin. Komentator i uczestnik debat publicznych na temat relacji czowieka z innymi zwierztami. Publikowa w licznych czasopismach, midzy innymi w Artmixie, Bez Dogmatu i Dzienniku Opinii. Autor tekstw w monografiach powiconych zwierztom, midzy innymi Teoria praw zwierzt Toma Regana (w: Status zwierzcia. Zagadnienia filozoficzne i prawne) i Przykady krytyki wspczesnej teorii praw zwierzt (w: Czowiek w relacji do zwierzt, rolin i maszyn w kulturze. Aspekt posthumanistyczny i transhumanistyczny) i "Problem osobowoci zwierzt pozaludzkich we wspczesnej teorii praw zwierzt" (w: "Emancypacja zwierzt, t. 1"). Prezes Stowarzyszenia Empatia. Czonek Laboratorium Animal Studies Trzecia Kultura (LAS-TK). Noty o autorach
219
MARZENA KOTYCZKA doktorantka w Instytucie Nauk o Kulturze Wydziau Filologicznego Uniwersytetu lskiego, magister filologii polskiej i kulturoznawstwa. Dysertacj doktorsk powicia zagadnieniu domowej koegzystencji ludzi i zwierzt, reinterpretujc pojcie Donny Haraway companion species. Publikowaa m.in. w Studiach Kulturowych, Fragile. Obecnie przygotowuje publikacj zbiorow mier zwierzcia. Wspczesne zootanatologie, gromadzc gosy osb przyjmujcych optyk animal studies w polskich orodkach naukowych. BARBARA MARIA KOWNACKA filoloka polska, absolwentka licencjackich studiw kulturoznawczych. Przygotowuje dysertacj doktorsk pt.: Literackie odbicie gospodarki misa i misnoci w latach 19391989 w Zakadzie Literatury Polskiej XX wieku na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczeciskiego. Stypendystka w konkursie 4/2013 w ramach projektu Inwestycja w wiedz motorem rozwoju innowacyjnoci w regionie II edycja Wojewdzkiego Urzdu Pracy w Szczecinie. Jej zainteresowania badawcze oscyluj wok antropologii jedzenia, kulinariw w polskiej literaturze XX wieku, sztuki zaangaowanej spoecznie. Wygaszaa referaty w czasie konferencji naukowych nie tylko na wasnej uczelni, ale take w innych orodkach badawczych, jak Akademia Artes Liberales, Uniwersytet Marii Curie -Skodowskiej w Lublinie czy Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. Publikowaa w czasopismach (Pogranicza, Jednak Ksiki, Refleksje) i monografiach, take pokonferencyjnych. PIOTR KRUPISKI doktor, historyk literatury, krytyk literacki, adiunkt w Instytucie Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczeciskiego. Czonek Pracowni Bada nad Literatur Zagady ydw, dziaajcej w ydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie. Autor monografii Ciao, historia, kultura. Pisarstwo Mariana Pankowskiego i Leo Lipskiego wobec tabu (Szczecin 2011, ksika nagrodzona Zachodniopomorskim Noblem), wspredaktor tomu (Inne) zwierzta maj gos (Toru 2011). Od 2003 do 2012 r. redaktor Szczeciskiego Dwumiesicznika Kulturalnego Pogranicza. EWA UKASZYK ur. 1972, dr hab. prof. UW, wykadowca na Wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego; teoretyk kultury i literaturoznawczyni o orientacji komparatystycznej. Poszukuje m. in. wyznacznikw kondycji transkulturowej i nowych paradygmatw transkulturowej humanistyki. Rozwijajc inspiracje topologii i innych dziaw matematyki wspczesnej, zmierza w stron teorii skupionej wok takich problemw, jak pustka, brak, nieobecno, potencjalno i emergencja w literaturze i sztuce. W roku akad. 2013/14 przeprowadzia eksperymentalne zajcia midzyobszarowe pt. Sokolnictwo: relacja czowiek -ptak. MACIEJ MICHALSKI prof. UG, pracuje w Katedrze Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej IFP UG. Zajmuje si zwizkami literatury i filozofii oraz polsk proz XX wieku. Opublikowa Dyskurs, apokryf, parabola. Strategie filozofowania w prozie wspczesnej (2003) oraz Filozof jako pisarz. Koakowski Skarga Tischner (2010), artykuy w ksikach zbiorowych oraz m.in. w Pamitniku Literackim, Tekstach Drugich, Ruchu Literackim, Pograniczach. MAGORZATA RUTKOWSKA filolog, amerykanistka, adiunkt w Zakadzie Literatury i Kultury Amerykaskiej Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Marii Curie-Skodowskiej w Lublinie. Zainteresowania naukowe: amerykaska i brytyjska literatura podrnicza, symbolika i przedstawienia zwierzt we wspczesnej prozie amerykaskiej. Autorka monografii In Search Of America: The Image of the United States in Travel Writing of the 1980s and 1990s, Lublin 2006. PAWE RUTKOWSKI dr hab., absolwent filologii angielskiej i pracownik Zakadu Kultury Krajw Anglosaskich w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zainteresowania naukowe obejmuj histori szeroko pojtej kultury okresu wczesnonowoytnego w Wielkiej Brytanii i Europie. W swej pracy badawczej szczegln uwag zwraca na histori religii, magii i czarw, a take popularnych wierze i wyobrae odnoszcych si do rzeczywistoci nadprzyrodzonej oraz wiata natury. Jest autorem monografii Kot czarownicy. Demon osobisty w Anglii wczesnonowoytnej. TYMOTEUSZ SKIBA filolog, magister. Doktorant na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Gdaskiego. Studiowa filologi polsk, gdzie napisa prac dyplomow o katastrofizmie w poezji Dwudziestolecia Midzywojennego, oraz Kulturoznawstwo zakoczone prac Noty o autorach
221
dyplomow na temat rozszczepionej rzeczywistoci w twrczoci Philipa K. Dicka. Jego zainteresowania naukowe koncentruj si wok literatury midzywojennej oraz science fiction. KRYSTIAN MACIEJ TOMALA student w Instytucie Filologii Polskiej; praca dyplomowa (Lustro cie sobowtr. Problem tosamoci bohaterw w polskiej literaturze romantycznej) pod kierunkiem prof. UG dr hab. Barbary Zwoliskiej. Zainteresowania naukowe: romantyzm oraz jego echa w literaturze XIX i XX wieku, figura Innego w literaturze i kulturze, kultura masowa, fenomeny popkultury. MAKSYMILIAN WRONISZEWSKI ur. 1991, student filologii polskiej na Uniwersytecie Gdaskim. Publikowa w Toposie oraz monografii pokonferencyjnej Wstrt i obrzydzenie (Gdask 2014, w druku). MONIKA KO - adiunkt w Katedrze Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej w Instytucie Filologii Polskiej UG, filoloka i kulturoznawczyni. Jej badania naukowe skupione s na humanistyce nieantropocentrycznej oraz teorii dyskursw postzalenociowych. Autorka licznych publikacji dotyczcych problematyki Animal Studies, krytyki postkolonialnej oraz bada nad pci kulturow. Teatroloka i krytyczka teatralna, regularnie publikuje w Didaskaliach.