You are on page 1of 20

John D.

Caputo

Heidegger i Derrida: zimna hermeneutyka*


Wstp Chciabym si tu podj podwjnej lektury eide!!era i Derridy. "amiarem moim nie jest #wyke porwnanie. Chc rac#ej po#woli tekstom eide!!era i Derridy mies#a si #e sob$ a% do momentu ich pr#eniknicia si i w#ajemne!o obalenia. Chc najpierw po#woli Derrid#ie wkra& si w tekst eide!!era$ a potem odwrotnie ' po#woli eide!!erowi wkra& si w tekst Derridy. eide!!er i Derrida( moim #amiarem nie jest )u*hebun!$ lec# rac#ej takie spr#eniewier#enie$ #a spraw ktre!o ka%dy # nich$ pr#echod#c na stron dru!ie!o$ #ostaje #a!arnity i skorumpowany w imi swe!o rod#aju pr#yjacielskie!o pr#ewrotu. eide!!er i Derrida( podwjni a!enci$ ka%dy prbuje wnikn w s#ere!i or!ani#acji dru!ie!o$ wykra& je!o tajemnice$ skompromitowa !o. eide!!er i Derrida ra#em( ka%dy prbuje wymc uc#ciwo& dru!ie!o lub pr#ynajmniej w#mc je!o c#ujno&$ ka%dy broni dru!ie!o pr#ed nim samym. eide!!er i Derrida( kr#y%owe #apodnienie$ produkt mies#any$ ktry ' !dyby kto& c#u pr#ymus na#wania !o$ miast po#woli mu od!rywa siebie ' mo%na tymc#asowo opisa jako swe!o rod#aju hermeneutyk po#bawion ilu#ji i wy!ody$ #imn hermeneutyk. +nteresuje mnie Derridia,ska krytyka -#asady poc#towej.$ ktra$ skoro dotyc#y pr#enos#enia wiadomo&ci$ jest #asad ws#elkiej hermeneutyki. ermes$ posaniec bo!w$ jest pierws#ym$ modelowym dorc#ycielem. Je&li eide!!er odcina si od hermeneutyki$ o ile ta pr#ynale%y do my&lenia transcendentalno/ hory#ontalne!o$ to nie odr#uca on hermeneutyki w s#ers#ym$ lu0niejs#ym sensie oc#ekiwania na wiadomo&ci od bo!w. ermeneutyka o#nac#a oc#ekiwanie na pr#esanie ' 1chickun!$ en2ois ' ktre jest w drod#e$ o#nac#a pr#ychylno& -es !ibt.. 3era# tylko b! m!by nas uratowa$ to #nac#y$ %e jedynie #bawc#a wiadomo& od 4rei!nis$ wiadomo&$ ktra dociera nim wybije !od#ina e!#ekucji$ wiadomo& niesiona pr#e# wspc#esne!o ermesa$ by mo%e # 5reibur!a. ermes 5reibur!iensis. Derrida podaje w wtpliwo& -#asad poc#tow.. 6westionuje #ao%enie$ jakoby niedwu#nac#na wiadomo& mo!a #osta pr#eka#ana od identy*ikowalne!o nadawcy do dokadnie wska#ane!o adresata. 6westionuje tym samym centralny element 7element -eschatolo!ic#ny.8 w my&li eide!!era ' nawet tak #wane!o -p0ne!o. eide!!era. 6westionowanie jest jednak pobo%no&ci my&li i$ kwestionujc eide!!era w ten sposb$ Derrida nakania nas do inne!o je!o odc#ytania. 9r#emies#c#a apokaliptyc#ny i eschatolo!ic#ny element w eide!!erowskiej my&li$ wska#ujc tym samym na bard#iej radykalny wymiar je!o d#iea$ taki mianowicie$ ktry mo%e si obej& be# hermeneutyc#nej wy!ody$ !otowy na woln !r pr#esa,$ po#bawiony poc#towych oc#ekiwa,.

Jest to jednak !ra dla dwch: !ra podwjnych a!entw. 6iedy po#walamy Derrid#ie wkra& si w tekst eide!!era$ sam Derrida #ostaje pr#eniknity. Jako %e eide!!er stawia Derrid pr#ed takim oto pytaniem( skoro podjli&my ju% wy#wanie ;branler$ skoro ro#po#nali&my dr!anie$ ktre wstr#sa ws#ystkimi r#ec#ami$ !r$ ktrej nie mo%na powstr#yma$ co dalej< =o%na oc#ywi&cie powied#ie$ %e nie istnieje %adne -ju%.$ %adne miejsce: %e mar#enie o nim jest oniryc#ne i utopijne$ %e wahanie o#nac#a$ i% wahamy si #aws#e w niero#str#y!alno&ci mid#y podjciem/wy#wania a nie/podjciem/wy#wania. W imieniu =artina brniemy dalej( w jakich kate!oriach mamy opisa tych$ ktr#y stawiaj c#oa owej niero#str#y!alno&ci$ #aamaniu -#asady poc#towej.$ wyco*aniu i

odwrotowi 1ache selbst< Do jakie!o stopnia nie mamy tu *aktyc#nie do c#ynienia # c#ym&$ co ro#umie si jako pr#e#wyci%enie #apomnienia$ ktre nie ma nic wsplne!o # eschatolo!i< ) je&li mamy$ to c#y% nie pr#eniknli&my Derridy$ c#y% nie pr#yapali&my !o w momencie &miertelnej powa!i$ pewnej !bokiej hermeneutyki$ kiedy my&la on$ i% nikt nie patr#y< Ws#ystko bowiem$ co !bokie$ lubi mask. 3en wywrotowy plan pr#eprowad# w c#terech etapach. 7>8 ?o#poc#n od wypreparowania Derridia,skiej krytyki eschatolo!ii poc#towej$ nastpnie 7@8 pr#ejd do eide!!era$ ktry oddaje si w rce Derridy ' na#wijmy !o -eschatolo!ic#nym eide!!erem.. Astawi to scen dla mojej podwjnej lektury$ w ktrej poka% najpierw 7B8$ jak Derrida pr#edstawia inne odc#ytanie eide!/ !era$ -po#a eschatolo!i.$ a nastpnie 7C8$ jak # kolei taki ro#wa%ony na nowo eide!!er pr#edstawia inne odc#ytanie Derridy$ Derridy nic#ym oko/cyklonu$ uprawiajce!o bard#iej nieuchwytn$ mniej niewinn hermeneutyk.

Derridia,ska krytyka #asady poc#towej Derrida chce r#ec prawd o wypowied#iach apokaliptyc#nych$ poo%y kres ws#elkim dyskusjom na temat ko,cw. Wypowied#i takie #aws#e ros#c# sobie prawo do upr#ywilejowane!o do&wiadc#enia$ do objawienia$ jakie r#ekomo maj nam pr#eka#ywa. Dtac#a nas ostatnio nadmiar rywali#ujcych eschatolo!ii$ ktre pr#e&ci!aj si w -eschatolo!ic#nej elokwencji.( E...F #aprawd powiadam wam$ to nie tylko koniec te!o$ lec# tak%e i pr#ede ws#ystkim tamte!o$ koniec historii$ koniec walki klas$ koniec *ilo#o*ii$ &mier Go!a$ koniec chr#e&cija,stwa i moralno&ci 7to byo najpowa%niejs# naiwno&ci8$ koniec podmiotu$ koniec c#owieka$ koniec "achodu$ koniec 4dypa$ koniec "iemi$ -)pocalypse How. E-C#as )pokalipsy.F$ powiadam wam$ w katakli#mie$ o!niu$ krwi$ *undamentalnym tr#sieniu #iemi$ napalmie spadajcym # nieba #a spraw helikopterw ' prostytutki$ wybuch nuklearny i wielkie kurewstwo$ a tak%e koniec literatury$ koniec malarstwa$ s#tuki jako c#e!o& pr#es#e!o$ koniec psychoanali#y$ koniec uniwersytetu$ koniec *allocentry#mu i *allo!ocentry#mu$ kto wie c#e!o jes#c#e< E5ins$ CICF>. ?o#po#najemy swojsk list bohaterw te!o eschatolo!ic#ne!o katalo!u obejmujce!o niekwestionowanych mistr#w podejr#e,( =arksa$ 5reuda$ Hiet#sche!o$ eide!!era i Derrid: a w s#c#e!lno&ci eide!!era( ) je&li eide!!er my&li Jberwindun! meta*i#yki c#y te% onto/teolo!ii jako Jberwindun! nieodc#nej od nich eschatolo!ii$ c#yni to w imi innej eschatolo!ii. =wi on wielokrotnie$ %e my&lenie$ odrbne tutaj od *ilo#o*ii$ jest #asadnic#o -eschatolo!ic#ne.. 3o je!o sowo E5ins$ CIKF.

Wypowied#i apokaliptyc#ne wyma!aj upr#ywilejowane!o punktu wid#enia$ dosownie w!ldu w istot 7Wesen8$ w to$ co d#ieje si lub wydar#a w r#ec#ach ' c#y bd#ie to technika$ reli!ia$ c#y meta*i#yka ' i autorytetu po#walajce!o im o!as#a -nadchod#cy &wit.. Hie chod#i o to$ aby powied#ie$ %e istnieje jasna i ro#str#y!alna r%nica mid#y wypowied#iami apokaliptyc#nymi i nie/apokaliptyc#nymi. " jednej strony$ krytyka apokaliptycy#mu jest #wykle pr#eprowad#ana ' jak u 6anta ' w imi ro#umu i &wiata racjonalno&ci. Ws#ak%e idea D&wiecenia jest rwnie podatny na dekonstrukcyjn krytyk jak opcja je!o adwersar#y. Jemu te% wydaje si$ i% wid#ia &wiato$ ktre tutaj jest &wiatem ro#umu E5ins$ CIIF. Co wicej$ nawet krytyka apokaliptycy#mu o!as#a koniec apokaliptycy#mu$ mwi prawd o apokaliptycy#mie$ sama wic ' wra# #e swoimi objawieniami i deklamacjami ' ma wymiar eschatolo!ic#ny. Jedno#nac#no&ci brak po obu stronach pod#iau na to$ co apokaliptyc#ne$ i to$ co nie/apokaliptyc#ne. W ka%dym # nas jest

i mista!o!$ i )u*klLrer. Jak pis#e Derrida$ -6a%dy # nas to mista!o! i )u*klLrer dla dru!ie!o. E5ins$ CI@F. Hajleps#e co mo%na #robi$ to mie si na bac#no&ci$ pamitajc$ %e nie mamy %adnych tajemnic do wyjawienia. )le nawet -c#uwanie. implikuje &wiato. Dstatec#nie krytyka apokaliptycy#mu nie powinna lekcewa%y nis#c#cej siy apokalipsy$ jej #dolno&ci do pr#eciwstawiania si polityc#nej cen#ur#e i r#d#cym konkordatom. )pokaliptycy#m jest e*ektywnym sposobem na pr#erwanie r#d#ce!o systemu poc#towe!o$ ktry monitoruje wiadomo&ci$ jakie dopus#c#a si do wysyki o*icjalnymi dro!ami. =o%e by to akt nieposus#e,stwa wobec la police postale E5ins$ CMBF. W r#ec#y samej$ ws#ystko$ co pr#erywa$ bd#ie u#nane #a apokaliptyc#ne pr#e# c#ynniki miarodajne: bd one chciay$ aby tak wa&nie byo postr#e!ane. )pokaliptyc#no& nie jest #atem dole!liwo&ci$ na ktr #apadaj jedynie prorocy i niemieccy meta*i#ycy. 9r#edstawia ona sam struktur pisma jako takie!o. Jest owym -podwjnym #wi#aniem. Edouble bindF pisma$ su!erujc sam swoj struktur$ %e ma wiadomo& do pr#esania$ nawet je&li #asadnic#o nie jest w stanie te!o uc#yni E5ins$ CCKF. A%ywajc poc#towych kate!orii( dorc#yciel nie ma %adnej wiadomo&ci do dostarc#enia. )le je&li uwolnimy si od nas#e!o oc#ekiwania$ i% je ma$ bd#iemy #apewne mo!li cies#y si wolnym obie!iem i wymian listw #e w#!ldu na nie same. ) -uwolnienie. si od te!o oc#ekiwania oka#uje si Derridia,skim sposobem na -pr#e#wyci%enie. 72erwinden8N -#asady poc#towej.. )pokaliptycy#m kieruje si lo!ik #asady poc#towej. Adaje$ %e mwi prawd$ %e dostarc#a wiadomo&ci. Chce mie swoje pr#e#nac#enie$ pr#e#nac#one!o odbiorc 7destinaire8$ powouje jedno& nadawcy i adresata$ destinateur i destinaire. "asada poc#towa r#d#i teleo/systemem$ teleo/ lo!ic#n sieci wiadomo&ci ' lo!oi$ pr#esa,$ en2ois$ 1chickun!en ' wysyanych w obie! od ko,ca do ko,ca$ # telos do telos$ # jedne!o terminala komputerowe!o do dru!ie!o. Giorc pod uwa! to$ co Derrida mwi w innym miejscu o r%nicujcej !r#e$ system poc#towy #aamuje si. Dka#uje si mar#eniem o identy*ikowalnych 0rdach$ o jedno&ci transmitowane!o sensu i o identy*ikowalnym pr#e#nac#eniu. Derrida ilustruje mar#enie nieodc#ne ka%dej apokalipsie$ powoujc si na sam )pokalips Jana i #najdujc tam *ad$ s#ew$ pli$ w ktrych tekst staje si w sposb niekontrolowany skom/plikowany. Dry* i po&li#! w )pokalipsie pole!aj na jej skomplikowanym anielskim systemie kurierskim. 4lohim pr#eka#uje wiadomo& Je#usowi$ aby ten pr#eka#a j swojemu sud#e$ Janowi. Je#us jednak pr#esya wiadomo& pr#e# posa,ca$ an!elus$ co powoduje pomies#anie !osw( #byt du%o lud#i na linii: c% #a skomplikowane pr#esanie. Hic#ym na okadce -Oa Carte 9ostale.$ #aws#e jest kto&$ kto mwi #a plecami pis#ce!o. W ko,cu dochod#imy do te!o$ %e nie wiemy ju%$ kto mwi do ko!o(

Hie bard#o ju% wiadomo$ kto w )pokalipsie u%yc#a swe!o !osu i tonu innemu$ nie bard#o ju% wiadomo$ kto do ko!o co adresuje E5ins$ CMP'CM>F. Ha mocy tej anielskiej komplikacji )pokalipsa staje si prawd#iwie i$ paradoksalnie$ apokaliptyc#na$ c#yli objawieniowa ' mianowicie #a spraw samej struktury pisma jako niesko,c#onych odesa, po!matwanych sy!naw po#bawionych pewne!o 0rda i okre&lone!o pr#e#nac#enia$ system poc#towy uwalnia si od poc#towych re!ulacji( )le wskutek te!o katastro*ic#ne!o odwrcenia$ koniec#ne!o tutaj bard#iej ni% kiedykolwiek$ mo%na rwnie% pomy&le to oto( !dy nie wiadomo ju%$ kto mwi lub kto pis#e$ tekst staje si apokaliptyc#ny. ) je&li pr#esania odsyaj #aws#e do innych pr#esa,$ nie majc dajce!o si okre&li pr#e#nac#enia$ ktre po#ostaje c#ym& pr#ys#ym$ to c#y wwc#as ta cakowicie anielska struktura$ struktura apokalipsy Jana$ nie jest rwnie% struktur ws#elkiej sceny pisma w o!le< E...F c#y apokaliptyc#ny nie byby warunek transcendentalny ws#elkie!o dyskursu$ ws#elkie!o do&wiadc#enia$ ws#elkie!o #namienia lub &ladu< ) rod#aj tak #wanych pism -apokaliptyc#nych. w &cisym sensie byby wwc#as tylko pewnym pr#ykadem$ pr#ykadowym objawieniem tej

transcendentalnej struktury. W tym ra#ie$ je&li apokalipsa objawia$ to jest ona pr#ede ws#ystkim objawieniem apokalipsy$ samouobecnieniem apokaliptyc#nej struktury j#yka$ pisma$ do&wiadc#enia obecno&ci$ c#yli tekstu albo #namienia w o!le( a #atem pod#ielne!o pr#esania$ ktre nie ma samouobecnienia ani pewne!o pr#e#nac#enia E5ins$ CMP'CM>F. )pokaliptyc#no& pojawia si$ kiedy nie jeste&my ju% w stanie #identy*ikowa$ kto mwi$ co$ do ko!o. 9r#esania odsyaj do siebie be# ro#str#y!alne!o 0rda i pr#e#nac#enia. Hie wiemy$ !d#ie narod#ia si plotka$ co #nac#y$ ani kto powinien j podj. "asada poc#towa #ostaa pr#erwana i dostali&my si do s*ery destinnerance$ s*ery #abur#one!o obie!u wiadomo&ci. ) to o#nac#a koniec eschatolo!ii$ # eschatolo!i opart na 4rei!nis wc#nie. 4rei!nis w#ywa nas po#a bycie ' samo we#wanie dochod#i spo#a bycia ' ku temu$ pr#e# co bycie jest wysyane. 4rei!nis chce nas prowad#i lub nami pr#ewod#i ' od #apomnienia do my&li pr#ypomnienia$ od Qestell do Qe2iert. )le wra# # #aamaniem #asady poc#towej ws#elaka -pr#ewod#ca pr#emoc. musi si #atr#yma. Ws#ystko #a&$ co po#ostaje$ to samo we#wanie$ proste -9r#yjd0.... ka%dej apokalipsy( pr#yjd0$ panie Je#u: pr#yjd0 po#a Gycie. " t jednak r%nic(

-9r#yjd0. nie odnosi si do jakiej& # !ry dajcej si okre&li to%samo&ci. Jest dry*em nie dajcym si wyprowad#i Ederi2e ind;ri2ableF # to%samo&ci jakie!o& okre&lenia. -9r#yjd0. jedynie daje si wyprowad#i Ed;ri2ableF$ cakowicie daje si wyprowad#i$ ale tylko # inne!o$ # nic#e!o$ ktre jest 0rdem lub dajc si potwierd#i$ ro#str#y!n$ uobecni$ pr#ywas#c#y to%samo&ci$ # nic#e!o$ ktre nie daje si ju% wyprowad#i Ed;ri2ableF i doprowad#i Earri2ableF be# br#e!u Eri2eF E5ins$ CMMF. Jeste&my we#wani po#a eschatolo!i. Gy mo%e bd#iecie chcieli na#wa to klsk$ katastro*$ apokalips. Dt% wa&nie tutaj #apowiada si ' jako obietnica albo !ro0ba ' apokalipsa be# apokalipsy$ apokalipsa be# wi#ji$ be# prawdy$ be# objawienia$ pr#esania 7-pr#yjd0. jest bowiem samo w sobie w lic#bie mno!iej8$ adresy be# pr#eka#u i be# pr#e#nac#enia$ be# nadawcy lub dajce!o si okre&li odbiorcy$ be# ostatnie!o osdu$ be# innej eschatolo!ii ni% ton same!o -9r#yjd0.$ je!o di**;rance$ apokalipsa po#a dobrem i #em. -9r#yjd0. nie #apowiada tej lub innej apokalipsy( pobr#miewa ju% pewnym tonem$ samo w sobie jest ju% apokalips apokalipsy: 9r#yjd0 jest apokaliptyc#ne E5ins$ CMMF. W re#ultacie ruchy 4rei!nis uwalniaj si od eschatolo!ic#nej pr#emocy$ od ustalone!o celu i skadowanych pr#e#nac#e, tak$ %e le!ein #nac#y tera# rac#ej #wyke dopus#c#anie$ ni% skupianie$ ktre o#nac#a #aopatrywanie si w dobra poc#one # istotnym odwrceniem i wydawaniem owocuN(

Has# c#as apokalipsy( nie ma ju% %adne!o miejsca na apokalips jako #estaw #a i dobra w le!ein dla aletheia ani w Qeschick pr#esania. ORen2oi$ 1chicken$ ktra we wsp/pr#e#nac#eniu miaaby #apewni -pr#yjd0. mocy nadania istnienia wypadkowi w pewno&ci okre&lenia. C% #atem c#yni kto&$ kto wam mwi( powiadam wam to$ pr#ys#edem wam to powied#ie$ nie ma$ ni!dy nie byo i nie bd#ie apokalipsy$ -apokalipsa #wod#i.< Jest apokalipsa be# apokalipsy E5ins$ CMM'CMSF. 3o prawda$ %e eide!!er #akwestionowa meta*i#yc#n tele/komunikacj. Jednak%e uc#yni to tylko w imi innej wersji #asady poc#towej. 1ens bycia nie jest ' jak u 9latona$ e!la i usserla ' idealn i powtar#aln wiadomo&ci$ w peni ukonstytuowan w swej idealno&ci$ wysyan popr#e# epoki$ pr#enos#on pr#e# ro#maite pr#ekady$ powielan pr#e# ro#maitych kopistw$ kserowan$ #estawian i ro#d#ielan$ a w ko,cu powier#an pro*esjonalnie s#kolonym kurierom. Jest on rac#ej

c#ym&$ co wci% po#ostawao # tyu$ wysyao emisarius#y i pr#esania$ samemu po#ostajc w skryto&ci. istoria meta*i#yki$ ktra or!ani#uje si wok transmisji idealnych #nac#e, ' plato,sko/ husserlowska #asada poc#towa@ ' jest sama skrywaniem autentyc#nej litery bycia$ ktra wypowied#iana bya ra#$ u #arania tradycji. =y&lenie d#isiejs#e jest #asadnic#o my&leniem pr#y!otowawc#ym$ Tor/denken$ pr#y!otowaniem na d#ie, powtr#enia$ od#yskania$ nowe!o pr#yj&cia$ dru!ie!o nadej&cia$ nowe!o &witu. 9r#yjd0U Je&li #najdujemy si u kresu *as#ywej #asady poc#towej$ wci% dostarc#ajcej niebe#piec#ne wiadomo&ci obecno&ci ' od ousia do Qestell ' staje pr#ed nami #adanie my&lenia( my&le bard#iej tajemnic# #asad poc#tow$ ciemn !r wiadomo&ci o Janusowym oblic#u$ ktr nale%y c#yta od ko,ca$ odwrotnie$ aby obrcia si w #bawc# wiadomo&. Jest to wa&nie bard#iej tajemnic#a hermeneutyka$ ciemniejs#y system dekodowania$ ktry twierd#i$ %e aby #ro#umie wiadomo& nale%y c#yta j od ko,ca. "bawienie jest niebe#piec#e,stwem literowanym wspak. 5akt$ %e eide!!erowska wersja #asady poc#towej jest eschatolo!ic#na$ nie #a& teleolo!ic#na nie sprawia$ %e jest ona pr#e# to mniej apokaliptyc#na. 9os#ukuje ona nowe!o poc#tku u kresu wok nas( ko,ca *ilo#o*ii$ meta*i#yki$ starej plato,sko/he!lowskiej #asady poc#towej. 9os#ukuje nowej jutr#enki w narastajcej ciemno&ci kraju #achodu. W#ywa do c#ujno&ci my&li$ do uwa!i ' jak paster#a$ ktry podc#as nocy &wiata wyc#ekuje o#nak nowe!o dnia.

Derrida #ar#uca sobie$ %e to odc#ytanie eide!!era byo ju% pr#emies#c#one pr#e# eide!!era$ dla ktre!o #asada poc#towa miaaby by nic#ym wicej jak *orm techniki$ technik systemw komunikacji o ustalonej ju% wc#e&niej !ranicach. )le co o#nac#a eide!!erowskie wy#nac#enie !ranic techniki< Qestell jest dla nie!o ostatni i najbard#iej ostatec#n 7eschaton8 mo%liwo&ci$ ostatni wysyk 1eins!eschick$ ostatni 1chickun!$ w ktrej dajemy si uwie& temu$ co wysane$ #aniedbujc -wysyanie. E-it sends.F. 1td eide!!erowska krytyka techniki lokuje si cakowicie w obrbie -sania. 71chicken8 i #asady poc#towej. C#y jednak nie jest to tylko meta*ora$ nieodpowiednie #estawienie 4rei!nis # dorc#ycielem< Je&li tak$ my&li Derrida$ to jest to meta*ora -katastro*ic#na. ' opisywana pr#e# nie!o w -3he ?etreat o* =etaphor. ' w ktrej pr#eno&nia i tre&$ #nac#enie pierwotne i wtrne$ #ostaj odwrcone. Je&li j#yk jest domostwem bycia$ twierd#i eide!!er$ nie o#nac#a to$ %e musimy my&le j#yk w kate!oriach #amies#kiwania$ lec# #amies#kiwanie w kate!oriach j#yka. Ddpowiednio$ je&li 4rei!nis jest systemem poc#towym$ nie o#nac#a to$ %e mamy my&le 1eins!eschick w kate!oriach wysyania listw$ lec# wysyanie listw w kate!oriach 1eins!eschick. Co o#nac#a$ dla Derridy$ %e 4rei!nis jest miejscem ' ktre on na#waby pismem c#y pra/pismem ' !d#ie maj miejsce ws#elkie pr#eka#y$ meta*ory$ korespondencje i komunikacje. Je!o #daniem w centralny o&rodek procesw #osta #mcony$ pr#eci!nity$ #decentrowany$ #abur#ony ' pr#ewody spltane$ poc#enie #anika(

Je&li poc#ta 7technika$ po#ycja$ -meta*i#yka.8 #apowiada si w -pierws#ym. pr#esaniu$ wwc#as nie ma ju% meta*i#yki itd. 7sprbuj to powied#ie ra# jes#c#e i inac#ej8$ ani nawet pr#esania$ lec# rac#ej pr#esania be# pr#e#nac#enia. Qdy% podpor#dkowanie r%nych epok$ pr#ystankw$ okre&le,$ jednym sowem$ caej historii bycia jednemu pr#e#nac#eniu bycia$ jest by mo%e najbard#iej niesychan puapk poc#tow. Hie ma nawet EjednejF poc#ty i pr#esania$ s tylko poc#ty albo pr#esania EC9$ MB'MCF. 7Wci% mo%na si #astanawia$ na ile ujcie to obie!a od eide!!erowskie!o$ od 1piel$ o ktrym mwi on( -4s spielet$ weil es spielet.( !ra$ poniewa% !raB. Derrida tak%e si #astanawia. W podanej w nawiasie uwad#e s#epc#e do nas( -) ten ruch Ektry wydaje mi si bard#o odle!y od ruchu eide!!era i bard#o mu bliskiF.... EC9$ MCF. Dto punkt spr#eniewier#enia. Wewntr# tych nawiasw

odkrywa si inne odc#ytanie eide!!era.8 W ka%dym ra#ie$ pr#y Derridia,skim odc#ytaniu system poc#towy #aamuje si i pr#emienia w woln !r di**;rance. -+stnieje. 7il y a8 tylko di**;rance$ a!encja poc#towa$ op0nienia$ nieunikniona mo%liwo& ora# *atalna koniec#no& okr%nej dro!i$ #a!ubionych listw. Hie mo%na nawet spisa historii tych pr#esa,$ jako %e historia$ tradycja$ transmisja$ ws#ystkie s ustanowionymi e*ektami poc#towej !ry. 9ra!nienie historii jest eschatolo!ic#ne$ meta*i#yc#ne$ apokaliptyc#ne. Qdyby taka historia istniaa$ to otr#ymaliby&my ktre!o& dnia ' dnia d#isiejs#e!o jest to$ co jest d#isiaj$ ws#d#ie wok nas na #iemiC ' pr#esanie Qestell. =o!oby nadej& na odwrocie kartki poc#towej # obr#ydliwym kominem miotajcym wy#iewy w niebo. )le my$ ktr#y wiemy$ jak my&le$ wied#ieliby&my$ %e nale%y odc#yta j wspak i spojr#e na ni inac#ej ' jak na owe kartki$ ktre o!ldane pod r%nymi ktami uka#uj r%ne obra#y. C#ynic tak pr#y!otowaliby&my si na odwrcenie$ na Qe2iert ' -najpikniejs# kartk$ jak =artin wysa nam # 5reibur!a.$ i najprosts# EC9$ MCF. 3o poo%yoby kres epoce poc#towej techniki. 9r#edstawiaoby koniec poc#ty$ koniec tras$ koniec ws#elkich kurierw EC9$ BMF. Ws#ystko uwolnioby si ku nowemu poc#tkowi. )le dla Derridy jest to mar#enie o obecno&ci( c#as eschatolo!ii.

ermeneutyc#na eschatolo!ia Hie mo%emy #ane!owa -eschatolo!ic#ne!o. eide!!era. W r#ec#y samej$ jak mwi Derrida$ to je!o wasne sowo. 4schatolo!ic#ny eide!!er my&li o sposobie$ w jaki poc#tek do!ania i pr#e&ci!a koniec. ) taka eschatolo!ia jest # istoty hermeneutyc#na$ jako %e ro&ci sobie prawo do sys#enia #bawc#ej wiadomo&ci w starych sowach. Wyma!a us#u$ aby usys#e$ jak najstarsi #e starych mwi nam$ co nadchod#i$ aby&my potra*ili #ro#umie koniec jako pr#ej&cie do nowe!o poc#tku. )by #mier#y si # tym eide!!erem$ postpimy najlepiej$ je&li pod%ymy #a je!o wysikami usys#enia te!o$ co ma powiada )naksymander. 6ontakt # )naksymandrem jest #amiejscowN ro#mow *ilo#o*ic#n par eVcellence. Jako %e to$ co powiada )naksymander$ jest najwc#e&niejs# #apisan wiadomo&ci$ jak mamy od !reckich my&licieli. C#y jednak wy#wanie to mamy podj tylko po to$ aby sprawd#i nas# mo%liwo& ods#y*rowania tak starej wiadomo&ci< "redukowaoby to ro#mow do swe!o rod#aju technic#no/historyc#ne!o wyc#ynu po#bawione!o tre&ci i wa!i E9)$ @ICF$ nie docierajce!o do 1ache$ o co wa&nie Derrida podejr#ewa eide!!era EC9$ MBF. 1prowad#ioby to wysiek my&li do wic#enia si w *ilo#o*ic#nej i psycholo!ic#nej technice$ do sprawd#enia$ c#y jeste&my w stanie wnikn w umys c#owieka #wane!o )naksymandrem$ ktry %y dawno temu pod wska#anym adresem w =ilecie E9)$ @IIF. W oc#ach eide!!era autorytet E@ICF tej wiadomo&ci nie ma nic wsplne!o # jej wiekiem iWlub idiosynkra#jami jej autora. Je&li chcemy u#yska poc#enie # )naksymandrem$ to nie powinni&my koncentrowa si na odle!o&ci$ na chronolo!ic#no/historyc#nym dystansie E@IIF. 9oc#enie pojawia si rac#ej dlate!o$ i% wc#esne 7die 5rXhe8 ma ros#c#enie 7)nspruch8 do p0ne!o$ s#c#e!lnie do najp0niejs#e!o. 9owied#enie 71pruch8 )naksymandra jest ros#c#eniem 7)nspruch8 E@ICF. Hie jest to #wyka ro#mowa: to ro#mowa # prawem pr#erywania ws#ystkich pro#aic#nych konwersacji$ jakie #wykli&my toc#y. 3ak wic nie jest wa%ny jej #amiejscowy charakter$ lec# !os autorytetu na dru!im ko,cu linii. 5aktyc#nie$ jak na ko!o& bard#o odle!e!o$ !os jest #ad#iwiajco bliski EHLhe$ @ICF$ mwic nam tera# o tym$ co nadchod#i 7in das 6ommende hinausspricht8$ by mo%e lada d#ie,. 7Hie #namy dnia ani !od#iny.8

Co o#nac#a$ %e mo%e nie nadej& w o!le. + wa&nie dlate!o od#ywa si )naksymander( aby su%y ostr#e%eniemWpr#ypomnieniem$ aby naka#a nam oc#ekiwanie na co&$ co wyma!a nasuchiwania i uwa!i. Chce$ aby&my my&leli$ pr#ywoywali 7an/denken8 co&$ co skonni jeste&my #apomina. "achowao si dla nas ledwie jedno powied#enie )naksymandra$ ale #awiera ono podwjn wiadomo&. Jako %e mwi nam$ jak to byo na poc#tku ' oto ro#mowa #amiejscowa ' mwi jednak tak%e o tym$ co nadchod#i$ by mo%e lada d#ie,. ) sia te!o powied#enia ' autorytet te!o !osu ' pole!a na tym$ i% jest to ta sama r#ec#. 3a sama 7dasselbe8$ lec# nie identyc#na. ?o#mowa )naksymandra ro#ci!a si # jedne!o ko,ca do dru!ie!o$ wy!lda #atem jak standardowa tele/ komunikacja. 6o,cem$ o jaki chod#i$ nie jest jednak telos$ lec# eschaton. Hie linearny telos$ lec# bard#iej dwu#nac#ny$ !rajcy eschaton. 6oniec$ o jakim mwimy$ nie jest tele/linearnym celem i spenieniem$ w ktrym na!romad#one potencje "achodniej tradycji osi!aj swoje dopenienie. Wrc# pr#eciwnie. Jest opr%nianiem 7nie wypenianiem8$ wydatkowaniem$ wyc#erpaniem wielkie!o poc#tku. 4schaton o#nac#a$ %e dos#li&my do punktu$ w ktrym wyc#erpana #ostaa potencja tradycji$ i rod#i si pytanie$ c#y utkniemy w &lepym #auku na dobre$ c#y te% eschaton wywrci si na dru! stron i oka%e si punktem wyj&cia dla nowe!o poc#tku$ otwarciem na to/co/ nadchod#i. 9o to wa&nie od#ywa si )naksymander$ oto sia je!o ros#c#enia 7)n/spruch8 wobec nas( pr#ypomnie 7an/denken8 o tym ro#str#y!niciu$ #a#nac#y ro#str#y!ajcy charakter punktu$ ktry osi!nli&my. 4schato/lo!ia nie jest teleo/lo!i. 3eleolo!ia jest meta*i#yk. Jest r#d#onym re!uami procesem$ w ktrym #iarna powod#enia #asiane s na samym poc#tku: w ktrym rationes seminales #as#c#epione s na starcie. W teleolo!ii poc#tek jest nie#nac#ny$ postp stay$ koniec #a& jest wielkim spenieniem ora# parousia$ )u*hebun!. 4schatolo!ia jest !r. W eschatolo!ii poc#tek jest wielkim &witem$ pr#era%ajcym uder#eniem pioruna$ byskiem ro#&wietlajcym ca okolic. )le #nika on tak s#ybko jak byskawica$ a p0niej je!o wspomnienie blednie i si #aciera$ a na ko,cu$ po serii trans*ormacji o nie#nanych nikomu #asadach$ jest tylko noc$ tylko )bend/land. ) wtedy$ w tej ciemnej nocy$ tkwi mo%liwo& inne!o poc#tku$ inne!o na!e!o #wrotu$ w ktrym byskawica ro#by&nie po ra# kolejny(

C#y% nie nads#ed #mier#ch popr#ed#ajcy najbard#iej niesychan pr#emian caej "iemi i c#asu pr#estr#eni d#iejowej$ w ktrej ona #awisa< C#y% nie nads#ed wiec#r popr#ed#ajcy noc$ po ktrej wyoni si nowa wc#esno&< E...F C#y% kraj "achodu dopiero nie nadchod#i$ ponad Drientem i okcydentem$ popr#e# 4urop$ nie bd#ie dopiero miejscem nadchod#cych$ bard#iej poc#tkowo ud#ielonych d#iejw< E...F C#y jeste&my p0no narod#onymi d#iemi$ ktrymi jeste&my< )le c#y nie jeste&my #ara#em #apowied#i c#e!o& wc#esne!o$ co nale%y do #upenie innej epoki &wiata$ ktra #ostawi #a sob nas#e wspc#esne historyc#ne wyobra%enia o d#iejach< E9)$ @IC'@IKF Hie jest to kwestia oblic#enia te!o$ co nadchod#i 7rechnen das 6ommende8$ pr#y u%yciu naukowych bada, historyc#nych$ #a pomoc rachunku mo%liwo&ci starannie wywied#ione!o # pr#es#o&ci. Yw historyc#ny rachunek systematyc#nie nis#c#y nas# prawd#iwy stosunek do pr#ys#o&ci 7"ukun*t8$ do te!o$ co nadchod#i 7)n/kun*t8$ by mo%e lada d#ie,. 1ystematyc#nie nie dostr#e!a autentyc#nej wiadomo&ci$ ktra #ostaa wysana popr#e# epoki$ systematyc#nie nis#c#y to$ co pr#ychod#i poc#t$ nadchod#ce pr#esanie 7die )nkun*t des Qeschickes E@IKF8. Dto wa&nie #asadnic#a r%nica pomid#y tele/komunikacjami teleolo!ii a wsuchiwaniem si w od#ew poc#tku w eschatolo!ii. 4poka tera0niejs#a jest wiekiem wysublimowanych bada, historyc#nych$ najbard#iej #aawansowanej &wiadomo&ci historyc#nej$ jak rwnie% wiekiem najbard#iej #aawansowane!o i wys#ukane!o systemu ponadpa,stwowej i mid#ynarodowej komunikacji. Dysponujemy najbard#iej #aawansowanymi technikami$ aby poro#umie si #e ws#ystkim$ co pr#es#e i pr#ys#e. )le w takim wa&nie wieku ' ktry eide!!er na#ywa epok

-history#mu.$ jako %e jeste&my w najmniejs#ym stopniu o!ranic#eni pr#e# obecny c#as i miejsce ' stali&my si !usi i &lepi na wiadomo&$ ktra wysyana jest popr#e# epoki$ na autentyc#ne pr#esanie bycia(

istory#m wspc#e&nie nie tylko nie #osta pr#e#wyci%ony$ lec# dopiero tera# wkrac#a w stadium upows#echnienia i umocnienia. 3echnic#na or!ani#acja &wiatowej opinii public#nej pr#e# ro#!o&nie radiowe i pod%ajc tu% #a nimi pras jest wa&ciw *orm panowania history#mu E9)$ @IKF. 9rasa pr#eka#uje sowo wolniej ni% radio. " kolei radio nie nad%a #a telewi#j$ ktra umies#c#a nas w centrum wydar#e,$ c#yni # nas naoc#nych &wiadkw. Dko kamery staje si powoli ws#echwid#ce$ speniajc idea 9anoptykonu opisane!o pr#e# 5oucaultaK. 9owstaje pytanie$ jak s#ybko i jak skutec#nie koniec mo%e poc#y si # ko,cem$ telos # telosem$ co wa&nie pr#esd#io o losie !a#et$ a tera# bodaj wydaje wyrok na ksi%ki. 3eleo/lo!ia jest nauk porus#ania si od ko,ca do ko,ca # maksymaln skutec#no&ci. W tele/komunikacji teleolo!ia osi!a swj s#c#yt$ lec# linie eschatolo!ii milc#. Wiek #aawansowanej tele/komunikacji jest wiekiem !uchoty i &lepoty na pr#esanie bycia. C#ytelno& wiadomo&ci pr#esanej w eschatolo!ii jest odwrotnie proporcjonalna do technic#nej or!ani#acji tele/komunikacji. "!iek systemw technic#nej komunikacji #a!us#a sowo wysyane pr#e# bycie. W eschatolo!ii to$ co najwc#e&niejs#e$ nie jest #iarnem$ ktre dojr#ewa powoli$ aby sta si tym$ co ostatnie$ lec# jest rac#ej byskiem ' ws#ystkim$ tylko nie #a!a&niciem #a spraw te!o$ co ostatnie ' ktry #dolny jest ro#bysn na nowo$ #mieni ciemno& w &wiato$ kraj #achodu w nowy poranek. W teleolo!ii to$ co ostatnie$ #aws#e pr#ychod#i po tym$ co pierws#e$ po du!im okresie dojr#ewania: ale w eschatolo!ii to$ co pierws#e$ mo%e pr#e&ci!n 7Xberholen8 to$ co ostatnie$ # nadspod#iewan s#ybko&ci. ) !dyby tak to$ co wc#esne$ pr#e&ci!ao ws#ystko$ co p0ne$ !dyby wrc# to$ co najwc#e&niejs#e$ w najwiks#ym stopniu pr#e&ci!ao jes#c#e i to$ co najp0niejs#e< E9)$ @IKF 1tanliby&my wtedy na po#ycji eschatolo!ic#nej$ ktra o#nac#a otwarcie na co& nowe!o$ nowy poc#tek w samym &rodku te!o$ co stare. Dto najbard#iej ro#str#y!ajca # r%nic mid#y eschatolo!i a teleolo!i. 3eleolo!ia osi!a spenienie$ #aspokojenie$ spokj$ odpoc#ynek$ kiedy osi!a telos. Jednak%e w eschatolo!ii eschaton jest punktem pr#ej&cia do nowe!o poc#tku$ nowym ro#byskiem pioruna i inau!uracj nowych usu! poc#towych. 1td odpowied0 eide!!era na swe wasne pytanie( Dwo Hie!dy& wc#esno&ci ud#iau nadchod#ioby wtedy jako Hie!dy& ostatku 7eschaton8$ t#n. byoby ro#staniem si # #asonitym dotychc#as ud#iaem bycia E9)$ @IKF. 9oc#tek pr#ys#edby jes#c#e ra# na ko,cu$ pr#e&ci!nby koniec. Dto co ro#umiemy pr#e# eschatolo!i( kiedy docieramy do ko,ca w taki sposb$ %e poc#tek mo%e !o pr#e&ci!n$ tak i% koniec obraca si$ odwraca i staje si ro#poc#ciem. Wtedy ws#ystkie #!romad#one dobra historii bycia #ebrane s ra#em w jednym m!nieniu odwrcenia. 4schaton sam pr#e# si jest tylko ko,cem$ wyc#erpaniem mo%liwo&ci$ niebe#piec#e,stwem &lepej ulic#ki. )le eschatolo!ia o#nac#a$ %e poc#tek pr#e&ci!a koniec$ %e ws#ystko$ co chronione i ukryte w interwale mid#y poc#tkiem a ko,cem$ skupione jest ra#em i wypycha koniec po#a siebie$ dystansuje !o i pr#e&ci!a 7Xberholt8 ora# pr#ybli%a nowy poc#tek. 3o skupienie 7lo!os$ le!ein8 caej historii bycia w ko,cu 7eschaton8 jest eschatolo!i bycia(

Gycie bytu skupia si 7lethestai$ lo!os8 w ostatku swe!o ud#iau. Dotychc#asowa istota bycia #stpuje do swej #asonitej jes#c#e prawdy. D#ieje bycia skupiaj si w tym ro#staniu. 1kupienie w tym ro#staniu jako skupienie 7lo!os8 te!o$ co skrajne 7eschaton8$ w dotychc#asowej istocie$ jest eschatolo!i bycia. Gycie samo jako pr#ypadajce w ud#iale 7!eschickliches8 jest w sobie eschatolo!ic#ne E9)$ @IIF. W teleolo!ii poc#tek jest odd#ielony od ko,ca tak jak #arodek od swojej dojr#aej *ormy. W eschatolo!ii poc#tek pr#e&ci!a koniec i pr#ybli%a odwrcenie. ) #atem my&lenie eschatolo!ic#ne jest wa&nie #dolno&ci wid#enia w tym$ co pr#ychod#i ponowne!o nadej&cia te!o$ co wc#esne. 6iedy to$ co wc#esne$ pr#e&ci!a 7Xber/holen8 to$ co p0ne$ owo p0ne od#yskuje 7wieder/holen8 to$ co wc#esne( Je&li my&limy od strony eschatolo!ii bycia$ to pewne!o dnia bd#iemy musieli oc#ekiwa Hie!dysiejs#e!o wc#esno&ci w Hie!dysiejs#ym nadchod#ce!o$ i ju% d#i& musimy uc#y si pr#emy&liwa Hie!dysiejs#e # tej perspektywy E9)$ @IIF. W eschatolo!ii poc#tek pr#e&ci!a koniec$ kad#ie kres ko,cowi: w teleolo!ii koniec dopenia poc#tek i kad#ie kres poc#tkowi. W eschatolo!ii poc#tek do!ania koniec$ pr#e# co koniec #ostaje wyniesiony po#a siebie. Hajbard#iej ostatec#ny koniec jest w konsekwencji punktem pr#ej&cia do poc#tku. ) je&li najbard#iej ostatec#ny koniec jest najwiks#ym niebe#piec#e,stwem$ to jest tak%e miejscem #bawienia. + taka jest r#ec#ywi&cie uwa!a$ na ktrej esej o )naksymandr#e si ko,c#y. C#y w o!le jest jaki& ratunek< Jest on dopiero wtedy i tylko wtedy$ !dy jest #a!ro%enie. "a!ro%enie jest$ !dy samo bycie dochod#i do swe!o kresu 7Oet#te8 i odwraca wypywajce # nie!o same!o #apomnienie E9)$ BP>F. 4schatolo!ia jest #atem lo!ik odwrcenia$ ruchem$ w ktrym poc#tek pr#eci!a si w #apomnienie$ a potem obraca w nowy poc#tek. Jest to odwrcona hermeneutyka$ ktra umie c#yta od ko,ca. + ta eschatolo!ic#na lo!ika ' ktra jest pierwotnym lo!osem$ a nie meta*i#yc#n metodo/lo!i$ teleo/lo!i$ teo/lo!i ' jest rwnoc#e&nie histori #bawienia$ sposobem odwrcenia niebe#piec#e,stwa$ pr#emian nocy w d#ie,$ sposobem 7r%nym od samowystarc#alno&ci8 umo%liwiajcym nas#e #bawienie d#iki asce odwracajce!o si eschaton. ) to wyja&nia ros#c#enie$ jakie pr#edstawi nam w swoim we#waniu )naksymander. Jest to #bawc#e we#wanie$ ktre ma nas ocali od eschaton$ odwrci pr#e#nac#enie c#ynice # ko,ca &mierteln chorob. )naksymander ma dla nas nie#wykle piln wiadomo& i #ostawia nam natychmiastowe we#wanie$ chocia% pr#ychod#i ono w *ormie jednolinijkowe!o tele!ramu$ res#ta kartki jest oddarta. Hie #namy caej wiadomo&ci$ jedynie *ra!ment. )le nawet w tym$ co mamy$ mo%emy dostr#ec ' je&li ods#y*rujemy te sowa starannie ' %e wiadomo& jest wa%na$ %e istnieje alternatywa dla obecne!o impasu$ -ratunek. # -niebe#piec#e,stwa.. + s to sowa eide!!era. 9otr#eba nam jedynie hermeneutyc#ne!o oka$ aby t #bawc# wiadomo& ods#y*rowa. 9o#a eschatolo!i 3aka hermeneutyc#na eschatolo!ia nie mo%e ws#ak%e unikn #ar#utu o meta*i#yc#no&. "arwno teleolo!ia$ jak i eschatolo!ia wci!nite s w tryby te!o same!o meta*i#yc#ne!o koa ' obie s#ukaj sposobu$ aby koniec by powtr#eniem poc#tku$ obie *unkcjonuj wewntr# meta*i#yki powrotu do #drowia$ #bawienia$ wy!ody i ratunku. 4schatolo!ia cierpi na meta*i#yc#no/her/ meneutyc#ne #ud#enie$ jakoby istnia sens bycia$ ktry by nam kiedy& dany$ lec# p0niej ulotni si$ a #adanie my&li pole!a na je!o od#yskaniu i pr#ywrceniu. Cay projekt kci si # tym$ co eide!!er ro#umie pr#e# lethe jako #asadnic#o konstytutywn dla aletheia. 6ate!oryc#nie pr#ec#y samej idei 1eins!eschick$ wedle ktrej pewien wiek miaby by upr#ywilejowany ' pewna epoka pobo!osawiona ' s#c#e!lnym objawieniem odmwionym innym. W jaki sposb mo%emy

wyr%ni ktrkolwiek # epok ' je&li epok okre&la si jako *a# wyco*ania ' #e w#!ldu na to$ %e jest w jakikolwiek sposb wyco*aniem w mniejs#ym stopniu< Hie pr#ec#c$ %e ta hermeneutyc#na eschatolo!ia *aktyc#nie si tam #najduje$ chciabym tera# wyka#a$ %e praca eide!!era nie jest jedno#nac#na$ %e sam eide!!er dobr#e wied#ia$ i% istnieje inna$ bard#iej radykalna$ krytyc#na$ dekonstrukcyjnie pracujca my&l$ i %e bya tam od poc#tku. Wid#imy tu$ jak Derrida #a!lda eide!!erowi pr#e# rami. =am na my&li eide!!era$ ktre!o nie interesowao bycie$ ale ruch po#a bycie$ dla ktre!o pytanie o -sens. bycia byo sposobem powied#enia$ %e chod#i o dotarcie po#a bycie$ do te!o$ co po#wala byciu by$ do hory#ontalnej operacji po#walajcej byciu si ro#!rywa i ud#iela mu pr#estr#eni. 9oc#ws#y od -Gycia i c#asu. podejmowany jest niepr#ejednany wysiek wydostania si po#a bycie$ pr#eniesienia my&li w obs#ar$ !d#ie uwalniamy si od ilu#ji$ jakoby istnia upr#ywilejowany sens bycia$ ktry winni&my odnale0 i pr#ycisn do nas#ej piersi. +nnymi sowy$ caa poc#towa meta*i#yka ' caa meta*i#yka -tradycji. ' #aamuje si$ kiedy pr#ekroc#one #ostaje pr#enos#enie wiadomo&ci i upada kwestia od#yskania pierwotnej wiadomo&ci wysyanej popr#e# wieki. 3eleolo!ia i eschatolo!ia r%ni si jedynie &rodkami u%ywanymi pr#y dostarc#aniu poc#ty. 3eleolo!ia wykor#ystuje re!ularne linie$ dostawy s re!ularne i wiemy$ kiedy spod#iewa si posa,ca. 4schatolo!ia jest bard#iej kapry&na$ bard#iej i!rajca$ i nie #namy dnia ani !od#iny$ kiedy poc#ta #ostanie dostarc#ona. Jednak%e w obu pr#ypadkach istnieje pierwotna wiadomo& niesiona popr#e# epoki$ tradycja$ ktra niesie s#c#e!ln wiadomo&. 3en dru!i$ bard#iej radykalny eide!!er wie$ i% wiadomo&ci jest to$ %e nie ma %adnej wiadomo&ci$ %adne!o upr#ywilejowane!o sensu/bycia$ %adnych specjalnych instrukcji # =iletu. 9jd0my &ladami te!o eide!!era. 7Je&li mamy ro#r%nia mid#y eide!!erem + a eide!!erem ++$ wydaje si to leps#e ni% ro#r%nienie wc#esny eide!!erWp0ny eide!!er.8 6iedy pod%ymy #a nim$ #obac#ymy$ jak # wolna podwa%a i odsuwa koncepcj sensu bycia$ prawdy bycia$ bycia same!o$ aby stan pr#ed tym$ co ma by pomy&lane. Chod#i o odr#ucenie poc#towych oc#ekiwa,$ dotarcie po#a oc#ekiwanie na dorc#yciela$ re#y!nacj # oc#ekiwania na list$ ktry odsoni tajemne sowo$ wa&ciwe imi bycia. Jeste&my pr#ywied#eni pr#ed r#ec# my&lenia$ dokadnie do te!o punktu$ !d#ie por#ucamy #ud#enie$ jakoby bycie miao upr#ywilejowany sens c#y prawd. C#y jednak o#nac#a to$ %e #bawc#a wiadomo& br#mi( nie ma %adnej #bawc#ej wiadomo&ci< C#y jest to eschatolo!ia$ ktra pole!a na kad#eniu kresu ws#elkim eschatolo!iom< C#y jest to #atem nowa$ wy%s#a$ bard#iej krytyc#na eschatolo!ia$ nowa hermeneutyka$ nowa tajemnica$ nowa apokalipsa< "anim jednak po!r#ebiemy si w paradoksach$ pr#e&led0my pokrtce kroki post/ eschatolo!ic#ne!o$ post/poc#towe!o eide!!era. W -Gyciu i c#asie. istnieje wa%ne ro#r%nienie na bycie i sens bycia. Jest to ws#ak%e dystynkcja$ ktr atwo pr#eoc#y$ a to # powodu umykajce!o uwad#e ro#r%nienia$ jakie eide!!er wprowad#a mid#y -pierwotnym. a -wtrnym. projektem. Hajpierw$ jak mwi eide!!er$ byt jest projektowany na swoje bycie: jest to wstpny$ pierwotny projekt. 9otem jest on projektowany w sposb bard#iej ro#str#y!ajcy w terminach -sensu. te!o bycia. =wi on( Co o#nac#a sens< 5enomen ten spotkali&my ju% w kontek&cie anali#y ro#umienia i wykadni. 1ens by tam tym$ w c#ym utr#ymuje si #ro#umiao& ETerstehbarkeitF c#e!o&$ co samo wyra0nie i tematyc#nie nie wchod#i w pole wid#enia EGC$ CKCF. 1ens nie#upenie jest pr#edmiotem ro#umienia$ tym$ co jest ro#umiane pr#e# ro#umienie$ lec# c#ym&$ w c#ym to$ co jest ro#umiane$ jest #awies#one lub utr#ymuje si 7hLlt sich8. 9odtr#ymuje to$ co jest ro#umiane$ dajc mu o&$ wok ktrej mo%e si #or!ani#owa. 6ontynuuje on(

-1ens. o#nac#a -# uwa!i na co. Edas Worau*hinF pierwotne!o projektu$ na podstawie ktre!o mo%na pojmowa mo%liwo& c#e!o& jako te!o$ c#ym to co& jest EGC$ CKCF. D#ieje si tak$ poniewa% byt jest najpierw projektowany w swoim byciu ' -pierwotny. projekt ' tak$ %e jest c#ym& ro#umianym. )le wa&nie dlate!o wska#ujemy na pewne centrum odniesie,$ pewn o& lub punkt or!ani#ujcy w tym pierwotnym projekcie ' ktry eide!!er na#ywa -# uwa!i na co. 7das Worau*hin8 pierwotne!o projektu ' mo%emy ro&ci sobie prawo po#nania -sensu. te!o$ co jest ro#umiane. 1ens umo%liwia projekt/bycia$ ktry # kolei umo%liwia #jawisko bytu. 1ens ma #aws#e do c#ynienia # umo%liwianiem( 9rojektowanie otwiera mo%liwo&ci$ t#n. co&$ co umo%liwia EGC$ CKCF. Hie mwi si tu jednak$ %e s dwa projekty$ lec# rac#ej dwie *a#y jedne!o i te!o same!o ro#umiejco/projektujce!o pr#edsiw#icia( pierws#a$ w ktrej byt jest projektowany na swoje bycie$ dru!a$ w ktrej wy#nac#amy linie napicia w tym projekcie$ podtr#ymujce !o i utr#ymujce. =o%na #auwa%y$ %e eide!!er #decydowa ju% o #erwaniu # binarno&ci bytWbycie i #astpieniu jej tr#yc#&ciow artykulacj w kate!oriach( 7>8 bytu$ ktry ma by ro#umiany 7projektowany8 ' nie bdc oc#ywi&cie %adnym -na!im *aktem.$ ale #aws#e c#ym& projektowanym wewntr# swe!o hory#ontalne!o otoc#enia: 7@8 bycia te!o bytu$ ktre dostarc#a ramy hory#ontu: 7B8 sensu bycia te!o bytu$ # uwa!i na co projektu bytu/w/swoim/byciu. Hale%y odr%ni bytWbycieWsens: lub te%( projektowaneWje!o projektW# uwa!i na co projektu. 9roblem # histori meta*i#yki nie pole!a wic na tym$ i% nie ma ona %adnych teorii bycia ' w r#ec#ywisto&ci s one ws#ystkim$ co mo%na tam #nale0 ' ale %e pomija ona nastpny krok$ %e nie mo%e poj$ i% krok w ty to dwa kroki ' od bytu do bycia i od bycia do # uwa!i na co je!o projektu. Dlate!o te% meta*i#yka *unkcjonuje naiwnie$ !ubic ukryte # uwa!i na co$ nawet je&li ro#umienie bycia karmi si nim i %ywi 7sich nLhrt8( Ws#elkie ontyc#ne do&wiadc#enie bytu E...F opiera si na #aws#e mniej pr#ejr#ystych projektach bycia odno&ne!o bytu. 9rojekty te kryj jednak w sobie -# uwa!i na co.$ ktrym si niejako %ywi ro#umienie bycia EGC$ CKKF. "aproponowanie konkurencyjne!o ro#r%nienia bycieWbyty nie jest #atem #adaniem eide!!era ' chocia% c#asem su!eruje on$ %e jest 7a kiedy tak c#yni$ jest nas#ym kandydatem na eide!!era +8. Hie proponuje on wy%s#ej teorii bycia$ ktra pr#ekroc#yaby po#ostae$ poniewa% dosi!a bycia$ kiedy tamte nie#miennie mwi o bytach i std ni!dy nie udaje im si pr#ekroc#y linii$ ce#ury bycieWbyty. 9r#eciwnie$ #ostawi on ju% po#a sob ce#ur$ lini$ ktra w meta*i#yce odd#iela bycie od bytw$ #asad$ ktrej meta*i#yka pr#estr#e!a w ro#r%nieniu bycieWbyty. eide!!er nie ma #amiaru wdawa si w spr#ec#k$ bra ud#iau rywali#acji o -imi bycia.$ proponujc najnows#e i najleps#e imi dla -bycia.. Chce on cicho i nie#auwa%enie pr#ej& si po obr#e%ach tej debaty i #nale0 #asad$ ktra or!ani#uje pr#ebie! rywali#acji. Hie interesuje !o wiadomo&$ ale natura systemu dostawc#e!o. Hie s#uka on -sensu bycia. w konwencjonalnym #nac#eniu ' to postuluje historia meta*i#yki jako r%nych -&wiatopo!ldw. 7Weltanschauun!en8 opisanych we wstpie do -Qrundprobleme.. Chce on rac#ej wykona trascendentalno/hory#ontalno/hermeneutyc#ny !est$ ktry m!by wska#a na to$ co #achowuje 7hLlt8 i podtr#ymuje pr#y %yciu 7nLhrt8 ws#ystkie takie projekty. Ju% w -Gyciu i c#asie. eide!!er por#uci meta*i#yc#ne wsp#awodnictwo. 9yta on tera# o meta*i#yk$ co #nac#y wybie!a pytaniem po#a ni. Jest on ju% na swojej drod#e ' nie ku byciu$ ale po#a nie$ jak mwi w -Qrundprobleme..

=eta*i#yka jest architektur s#kicowania schematw bycieWbyty$ rysowania siatek bycieWbyty$ skutkiem c#e!o wyd#iela si r#ec#y$ chroni$ or!ani#uje wok pewne!o centrum$ opiera na solidnych *undamentach$ sytuuje si byty. Celem eide!!era nie jest wkrac#anie # wasn konkurencyjn siatk$ lec# pytanie #wrcone po#a$ i #obac#enie$ co d#ieje si we ws#ystkich takich pr#edsiw#iciach. " upywem lat stawao si to cora# bard#iej jasne$ chocia% nas# eide!!er + ' hermeneutyc#no/ eschatolo!ic#ny eide!!er ' wci% pr#es#kad#a$ podtr#ymujc dwu#nac#no& tekstu. eide!!er #re#y!nowa # mwienia o -sensie. bycia$ jako %e sowo to nieodwoalnie pr#ynale%ao do tradycji transcendentalno/*enomenolo!ic#nej. )le kiedy #wrci si ku -prawd#ie. bycia ' w !e&cie o#nac#ajcym odwrt od subiektywi#mu ' skomplikowa ws#ystko w inny sposb. Jako %e prawda bycia su!eruje jes#c#e mocniej$ %e istnieje 7lub istniao8 jedno pewne$ &wietliste otwarcie bycia$ ktre #stpio do wc#esnych Qrekw$ lec# od tamte!o c#asu wypado # pola wid#enia. 9rawda bycia su!eruje$ %e inne po!ldy ' nie tylko &wiatopo!ldy$ ale tak%e po!ldy na bycie ' byy nieprawd#iwe$ %e byy skryciami$ #asoniciami i %e eide!!er 7#wa%ajcy na wc#esnych Qrekw8 #na tajemne imi. +stnieje jednak du%a ilo& mar!inaliw w -Qesamtaus!abe.$ ktre obja&niaj -bycie. jako 4rei!nis$ a -prawd. bycia jako a/letheia$ akcentujc lethe$ wydar#anie si s*ery jawno&ci # nieusuwalnej skryto&ci. 3utaj post/eschatolo!ic#ny$ post/poc#towy eide!!er obja&nia hermeneutyc#ne!o eide!!era$ o*iarujc nam meta/hermeneutyk interpretujc hermeneutyc#ne!o eide!!era. + od c#asu do c#asu post/poc#towy eide!!er staje si bard#o c#ytelny$ nawet w samym tek&cie$ stwierd#ajc wyra0nie$ %e nie ma %adne!o upr#ywilejowane!o sensu ani -prawdy. bycia$ %e nie ma wysyki wa%niejs#ej od innych$ %e nie istnieje %aden tajemnic#y list wysany specjaln pr#esyk doW# 5reibur!a. Hie mo%e by$ jak mwi$ %adne!o odmier#ania postpu w historii epok "achodu( Hie tylko brakuje nam kryterium$ aby os#acowa stopie, doskonao&ci danej epoki meta*i#yki w porwnaniu jakkolwiek inn epok$ ale i prawo do takie!o rod#aju oceny nie istnieje. =y&lenie 9latona nie jest doskonals#e od my&lenia 9armenidesa. 5ilo#o*ia e!la nie jest doskonals#a od *ilo#o*ii 6anta. 6a%da epoka *ilo#o*ii ma swoj wasn koniec#no&. =usimy po prostu u#na$ %e *ilo#o*ia jest taka$ jaka jest. + to jest r#ec#ywista r%nica mid#y epok meta*i#yki$ wiadomo&ci albo 1chickun! od bycia$ a Weltanschauun!: ta ostatnia to subiektywne pre*erencje$ sdy warto&ciujce$ podc#as !dy historia bycia postpuje # ry!orem$ ktry subiektywne pre*erencje pr#ekrac#a. 1td dalej w tek&cie c#ytamy( Hie jest nas# r#ec# pr#edkada jedn EepokF nad dru!$ jak w pr#ypadku ro#maitych Weltanschauun!en. 3eksty te!o rod#aju pochod# nawet # >ZBS roku( 6iedy u%ywamy d#i& sowa -nauka.$ o#nac#a ono co& istotnie r%ne!o od doctrina i scientia &redniowiec#a$ a tak%e od !reckiej episteme. Hauka !recka ni!dy nie bya nauk &cis$ to #a& mianowicie dlate!o$ %e # istoty swej &cisa by nie mo!a$ i by nie potr#ebowaa. W o!le be#sensowna jest pr#eto opinia$ jakoby nauka nowo%ytna bya bard#ie &cisa ni% nauka w staro%ytno&ci. "atem nie mo%na te% twierd#i$ %e doktryna Qalileus#a o swobodnym spadku cia jest prawd#iwa$ natomiast doktryna )rystotelesa$ ktry uc#y$ %e lekkie ciaa d% ku !r#e jest *as#ywa: u Qrekw bowiem pojcie istoty cia i miejsca ora# stosunku ich obu$ opiera si na innej wykadni bytu$ i warunkuje pr#eto odpowiednio inny sposb wid#enia procesw pr#yrodnic#ych i pytania o nie. Hikt by nie #doby si na twierd#enie$ %e poe#ja 1#ekspira jest bard#iej #aawansowana ni% poe#ja )jschylosa. Wiks# jes#c#e niemo%liwo&ci jest twierd#i$ jakoby

nowo%ytne ujcie bytu sus#niejs#e byo ni% !reckie. 1koro wic chcemy poj istot nowo%ytnej nauki$ musimy uwolni si najpierw od nawyku jedynie stopniowe!o$ # perspektywy postpu$ wydobywania kontrastw pomid#y nauk nows# a dawniejs# EC[$ ISF. istoria bycia po prostu si odsania. 3o ws#ystko$ co mo%na powied#ie. 4idos$ ousia$ actualitas$ res co!nitans et eVtensa$ Qeist$ Wille/#ur/=acht( oto jak wiele pojawiao si wa&ciwych imion$ sposobw projektowania bycia$ wysyania bycia. Hie istnieje kwestia pr#edkadania jedne!o nad dru!ie c#y ustawiania ich w kolejno&ci$ upada te% kwestia oc#ekiwania na dostarc#enie listu$ ktry #awiera tajemnic$ wa&ciwe imi. 9o#ostaje jedynie kwestia #wrcenia uwa!i na ud#ielanie i wysyanie$ ktre odbywa si na pr#estr#eni poc#towych epok$ epokowo/poc#towe!o systemu. 4rei!nis nie jest wa&ciwym imieniem bycia i eide!!er wyra0nie ostr#e!a nas pr#ed bdnym traktowaniem !o w ten sposb( -Gycie jako wydar#anie. ' dawniej *ilo#o*ia my&laa bycie od strony bytu jako idea$ jako ener!eia$ jako actualitas$ jako wol$ a tera# mo!aby je my&le jako wydar#anie. 9ojmowane w taki sposb wydar#anie o#nac#a #mienion wykadni bycia$ ktra$ o ile ma moc obowi#ujc$ kontynuuje meta*i#yk ECG$ B>F. 4rei!nis redukowaoby si wtedy do eide!!erowskie!o uc#estnictwa we wsp#awodnictwie o wa&ciwe imi. Celem eide!!era jest jednak wyco*anie si #e wsp#awodnictwa$ # s#ere!u oblic# i masek pre#entowanych pr#e# bycie w kolejnych epokach. Hie dajemy si ju% #atem #wie& pr#ebraniom i jeste&my pr#y!otowani na !r$ w jak !ra # nami meta*i#yka. 9rawda bycia oka#aaby si #atem ro#po#naniem$ %e nie ma prawdy$ jednej prawdy$ upr#ywilejowane!o sensu albo #nac#enia bycia$ a wskutek te!o tak%e %adnej upr#ywilejowanej epoki. +stnieje po prostu niepr#erwane dawanie i #abieranie$ ud#ielanie i wyco*ywanie obecno&ci w takiej lub innej *ormie na pr#estr#eni wiekw. )le je&li tak$ to pr#e#wyci%enie meta*i#yki$ wydobycie si # -#apomnienia bycia.$ oka#aoby si swe!o rod#aju pr#ebud#eniem na ten wa&nie stan r#ec#y$ pewnym 1okratejskim #daniem sobie sprawy$ %e nie ma prawdy$ nie ma wa&ciwe!o imienia. Jedynym uwolnieniem # #apomnienia jest pr#ebud#enie si na #apomnienie. + to wa&nie mwi eide!!er w -1eminarium. do -C#asu i bycia.( =y&lenie #apoc#tkowane pr#e# -Gycie i c#as. bud#i si$ po pierws#e$ # #apomnienia bycia. 9r#ebud#enie to tr#eba ro#umie jako pr#ypomnienie te!o$ co ni!dy jes#c#e nie byo my&lane. 9r#ebud#enie$ po dru!ie$ nie wyma#uje #apomnienia bycia$ lec# nastawia si na, i w nim pr#ebywa. W ten sposb pr#ebud#enie # #apomnienia bycia tkwi w tym #apomnieniu i ro#bud#a w wydar#anie E1$ C@F. 3o -pr#ebud#enie. 74rwachen$ 4ntwachen8 jest #demitolo!i#owan wersj nowe!o &witu$ ku ktremu bud#imy si u eschatolo!ic#ne!o$ apokaliptyc#ne!o eide!!era. Gud#imy si nie ku nowemu dniu$ ku jasno&ci &witu$ lec# rac#ej nas#e oc#y otwieraj si na sam noc. Hie chod#i o #astpienie nocy )bend/ land &witem nowe!o dnia$ lec# rac#ej o pr#ebud#enie si ku samej nocy. Gud#imy si ku samej skryto&ci( E...F unik ' w postaci #apomnienia bycia$ ktrym od#nac#a si meta*i#yka ' sam uka#uje si tera# jako wymiar skrycia. 3yle tylko$ %e skrycie to ju% si nie skrywa$ lec# wspokre&la uwa%no& my&lenia E1$ KMF. 3era# my&lenie ma si na bac#no&ci wobec meta*i#yki i ro#po#naje ono meta*i#yk jako to$ c#ym ona jest ' skrycie$ #apomnienie$ wyco*anie. Hie jest to wyco*anie samo$ ktre jest pr#e#wyci%one ' i ktre #aws#e konstytuuje histori bycia ' ale wyco*anie wyco*ania. 1amo wyco*anie jest tera# ro#po#nane jako to$ c#ym jest. Jedyn -prawd. bycia jest #atem a/letheia$ ktra o#nac#a

pr#y#wolenie my&lenia na nieusuwalne lethe$ ktrej mody*ikacjami stay si epokowe pr#ebrania$ imiona bycia. 9rawda bycia #ostaa #demitolo!i#owana. istoria meta*i#yki oka#uje si #biorem pr#esyek bycia$ wysanych i opiec#towanych$ ktre oka#uj si tylko promesami$ listami intencyjnymi$ ni!dy nie dostarc#ajcymi obiecywanych wiadomo&ci. -1eminarium. ujmuje to w poc#towym j#yku( -=eta*i#yka to d#ieje charakterystyk bycia Eder 1einsprL!un!enF$ a patr#c od strony wydar#ania s to d#ieje te!o$ co posyajce$ ktre wyco*uje si na r#ec# posa, E1chickun!enF danych w posyaniu ka%dochwilowe!o dopus#c#ania wyistac#ania wyistac#ajce!o si. E1$ KMF. Gycie jest #apakowane i opiec#towane w *ormie obecno&ci. Jest ono na r%ne$ #ale%nie od epoki$ sposoby ro#parcelowane\ 7moira8 jako obecno&$ a my tracimy # oc#u moc wysyania ' to #nac#y cay proces poc#towy$ ktry po#ostaje w pierwotnej skryto&ci$ na r#ec# otr#ymywanych pac#ek. )le je&li jedyn prawd jest sama a/letheia$ c#yli r#dy lethe nad epokami$ to c#y wci% nie stawia to w upr#ywilejowanej sytuacji Qrekw$ ktr#y na#ywali i my&leli prawd jako aletheia< " te!o tak%e musimy #re#y!nowa. 6oniec *ilo#o*ii musi poci!a #a sob tak%e koniec Qrekw i ws#elkich specjalnych pr#ywilejw$ jakimi obdar#ali ich niemieccy *ilo#o*owie. Has# eide!!er ++$ post/poc#towy eide!!er jest$ jak si wydaje$ na to pr#y!otowany( Haturalne pojcie prawdy nie o#nac#a nieskryto&ci$ tak%e w *ilo#o*ii !reckiej. C#sto dowod#i si ' nie be# racji ' %e ju% omer u%ywa sowa alethes tylko w odniesieniu do 2erba dicendi$ do wypowied#i$ a #atem w sensie odpowiednio&ci i nie#awodno&ci$ a nie w sensie nieskryto&ci. E...F 9ytanie to nie mo%e pomin *aktu$ %e aletheia$ nieskryto& w sensie pr#e&witu obecno&ci$ do&wiadc#ana bya #ara#em i tylko jako orthotes$ jako odpowiednio& pr#edstawiania i wypowied#i. Wwc#as jednak twierd#enie o #mianie istoty prawdy$ to #nac#y o #mianie nieskryto&ci w odpowiednio&$ nie daje si utr#yma E65$ ZIF. Qrekw po#bawiono pr#ywilejw. Hawet aletheia bya pierwotnie do&wiadc#ana jako homoioses albo ade]uatio. ) c% mo%e to o#nac#a$ jak nie to$ %e to$ co nadaje obecno&$ i to$ co obecne$ po#ostaj #aws#e nie#auwa%one< Do&wiadc#one i pomy&lane jest to tylko$ co umo%liwia aletheia jako pr#e&wit$ a nie ona sama. )letheia jako pr#e&wit po#ostaje w ukryciu. C#y to pr#ypadek< C#y tylko #aniedbanie lud#kiej my&li< ) mo%e jest tak dlate!o$ %e skrywanie si$ skrycie$ lethe nale%y do a/letheia nie jako dodatek tylko$ nie jak cie, do &wiata$ lec# jak serce aletheia< E65$ ZMF Oethe pierwotnie pr#ynale%y do aletheia w taki sposb$ %e sama aletheia po#ostawaa w skryciu dla Qrekw. 3ak%e Qrecy nale% do epokowe!o wyco*ania. eide!!er c#yni wstr#sajce wy#nanie$ nie tylko takie$ %e ' w pr#eciwie,stwie do -9latona nauki o prawd#ie. ' wc#e&ni Qrecy nie dysponowali upr#ywilejowanym do&wiadc#eniem aletheia$ ale te% takie$ %e koniec#ne jest do&wiadc#enie aletheia w sposb prowad#cy -ponad i po#a Qrekw. 7Xber das Qriechische hinaus8. Hie tylko musimy wydosta si po#a bycie$ ale tak%e i po#a Qrekw. Wtedy staniemy u kresu eschatolo!ic#ne!o eide!!era( Co to #nac#y ratio$ nous$ noein$ Ternehmen 7odbir$ #ro#umienie8< Co o#nac#a podstawa i #asada$ co o#nac#a #asada ws#ystkich #asad< C#y da si to kiedykolwiek #adowalajco ro#str#y!n$ nie do&wiadc#ajc aletheia$ tak jak Qrecy$ jako nieskryto&ci$ i nie my&lc jej nastpnie$ idc dalej ni% oni$ jako pr#e&witu skrywania si< E65$ ZSF 9o#ostaje jes#c#e jeden istotny punkt pr#y ro#wa%aniu post/eschatolo!ic#ne!o eide!!era i dotyc#y on #wi#kw pomid#y lethe a ukrywaniem. ) jest to punkt najwa%niejs#y. W samo/ skrywaniu si 7sich 2erber!en8 Dtwarte!o$ te!o$ co wysya$ tkwi #asadnic#e ukrywanie 7Ger!en8 i

#achowywanie 7Terwahren8( + c#y nawet w tym skrywaniu si pr#e&witu obecno&ci nie panuje jes#c#e jakie& ukrywanie 7Ger!en8 i #achowywanie 7Terwahren8$ d#iki ktremu nieskryto& mo%e by w o!le dana ' d#iki c#emu obecne mo%e pojawi si w swojej obecno&ci< E65$ ZMF Teber!en$ skrywanie$ jest pr#y!arniciem$ #abe#piec#eniem$ ukrywaniem 7Ger!en8$ #apewnieniem be#piec#ne!o miejsca. W moim mniemaniu wa&nie to interesuje eide!!era ponad ws#ystko. "adaniem my&li jest ukrywanie i #abe#piec#anie$ ochrona te!o$ co eide!!er na#wa nie!dy& byciem$ pr#ed ostrymi &wiatami meta*i#yc#ne!o pojciowania$ #achowanie tajemnicy wyco*ania je!o tajemnicy. Wra# # upywem lat eide!!er cora# lepiej #dawa sobie spraw # te!o$ %e meta*i#yka pr#edstawia swe!o rod#aju napa& na r#ec#y$ nar#ucenie lud#kie!o pojciowania$ a je!o krytyka -humani#mu. bya #asadnic#o wymier#ona w pretensje i wol mocy$ ktre uw#!ldnia ka%da meta*i#yc#na mapa. D#ieje meta*i#yki s histori wielu prb nar#ucenia na r#ec#y siatki bycieWbyty$ wy/o%enia ich 7aus/le!en8 na sposb obejmujcej interpretacji$ pochwycenia ich 7con/ cipere$ be/!rei*en8 w jedn # jej sieci$ dopatr#enia$ aby r#ec#y #ostay ujar#mione pr#e# wol mocy jako wied#$ pr#e# moc wied#y. + je&li eschatolo!ic#ny eide!!er prbuje pr#emie&ci te meta*i#yc#ne koncepcje d#iki innemu$ nie/meta*i#yc#nemu do&wiadc#eniu bycia w je!o mi!otliwym jo,skim blasku$ to post/eschatolo!ic#ny eide!!er dochod#i do tr#e0wiejs#e!o$ ale !bs#e!o$ by mo%e bard#iej sokratejskie!o #ro#umienia$ %e prawda jest skryta$ prawda jest skryto&ci$ prawda jest lethe wysyajc swe pr#esania # epokow re!ularno&ci$ cay c#as po#ostajc # tyu. )le prawd jest nie tylko to$ %e nie ma %adnej prawdy$ %adne!o na!e!o objawienia$ lec# tak%e to$ co wa%niejs#e i pr#ynale%ne temu #ro#umieniu$ poc#ucie c#ci$ otwarto&ci i s#acunku dla tajemnicy$ ktra po#ostaje # tyu ' ws#ystko$ co obejmuje na#wa Qelassenheit. Dstatec#nie eide!!er dochod#i do te!o$ %e najwy%s#a prawda dostpna my&li tkwi w u#naniu wyco*ania r#ec#y # nas#e!o pojciowe!o chwytu$ w odr#uceniu prawdy w sensie oc#ekiwanym i %danym pr#e# my&lenie meta*i#yc#ne i eschatolo!ic#ne. =y&lenie jest re#y!nacj # tych ambicji i pretensji ora# dostpieniem poc#ucia c#ci i pr#y#wolenia$ ktre po#wala nam do&wiadc#a nas samych jako [miertelnych$ &wiat #a& jako c#wrni. C#y jednak nie powracamy do eschatolo!ic#ne!o eide!!era # je!o upr#ywilejowanym do&wiadc#eniem bycia< C#y to$ co Derrida na#ywa -najpikniejs# kartk$ jak =artin wysa # 5reibur!a.$ nie jest wa&nie wytumac#eniem [miertelnych #amies#kujcych poetyc#nie< 3o #nac#y$ c#y nie jest to upr#ywilejowana pr#esyka$ specjalny pr#eka#$ prawda bycia dla tych$ ktr#y maj oc#y$ aby wid#ie. =y&l$ %e nie$ i to # dwch powodw. 7>8 ?a# na #aws#e 7d#iki Derrid#ie i samemu eide!!erowi8 po#byli&my si #ud#enia$ jakoby istnia jaki& post/meta*i#yc#ny &wit$ jaki& prawd#iwy #wrot w sekwencji epok$ ktry byby nie/epokow pr#esyk$ wysyk$ po#a ktr nie ma ju% nic. 3ote% nie mylimy owe!o do&wiadc#enia #aamania meta*i#yki # nowym &witem ' jest to jedynie !otowo& na ciemno& Hocy [wiata. 7@8 Do&wiadc#enie -[miertelnych. pod Hiebem$ na "iemi$ nie jest wi#j$ objawieniem$ eschatolo!i$ apokalips$ ale wa&nie ubstwem my&lenia$ pokor ko!o&$ kto ma do powied#enia mniej ni% meta*i#yka. Jest to do&wiadc#enie ko!o&$ kto otwor#y si na otcha,$ na !r$ w ktr wci!nite s ws#ystkie r#ec#y$ na ;branler$ na dr%enie. =a si on na bac#no&ci wobec ilu#ji le%enia/u/podstaw i s#ukania *undamentw: jest otwarty na !r d#iecka/krla. + w tej otwarto&ci osi!a on swoiste #ro#umienie. "ro#umienia ko!o&$ kto #daje sobie spraw # !ranic konceptualne!o r#emiosa. 9r#y#walajc na !r &wiata$ wystawiajc si otchani$ do&wiadc#a on prawdy same!o wyco*ania prawdy. Dekonstrukcja nie mo%e unikn okr%ania samej siebie i powodowania !bs#e!o$ bard#iej radykalne!o od#yskania. ) kiedy tak c#yni natra*ia na co&$ co na#wiemy #imn prawd. "imna hermeneutyka( 1pr#eniewier#ajc si Derrid#ie

Je&li po#wolili&my Derrid#ie pr#enikn eide!!era$ to$ #!odnie # lo!ik spr#eniewier#enia$ musimy tera# po#woli eide!!erowi kluc#y wewntr# Derridia,skiej sieci. C#as$ aby Derrida usiad w *otelu i po#woli eide!!erowi s#epta do swoje!o ucha. "ac#nijmy po#walajc Derrid#ie na ws#ystko. "!d0my si od ra#u na ;branler$ dr%enie$ dr!anie$ brak !runtu. "!d0my si na po&li#!$ niekontrolowalny dry*$ ro#plenienie. Dajmy Derrid#ie #ro#umie$ %e jeste&my po je!o stronie. A#najmy #aamanie systemu tele/komunikacji( nieistnienie !orcej linii mid#y 5reibur!iem a wc#esnymi Qrekami$ nieistnienie upr#ywilejowanych w!ldw w to$ co nadchod#i lub co ju% #as#o. "!d0my si na !r$ ktra #a!arna ws#ystkie r#ec#y. 6rtko mwic$ po#wlmy Derrid#ie d#iaa$ co jest najleps# metod$ aby #doby je!o #au*anie$ wnikn do je!o korporacji. 9rojekt Derridy prowokuje wtedy do pytania. ) pytanie br#mi( Co tera#< Co osi!nli&my< Ddpowied0 br#mi i musi br#mie( Hic ' a c#e!o chcieli&cie< Qd#ie si #nale0li&my< Qd#ie sko,c#yli&my< ) odpowied0 br#mi i br#mie musi( Hi!d#ie ' a dokd chcieli&cie i&< )le co mamy robi< ) odpowied0 br#mi( co chcecie: dille!e$ et ]uod 2is *ac. Hie mo%e by tu mowy o pewnych miejscach pr#e#nac#enia ani dla wiadomo&ci$ ani dla podr%nych. Cae pr#edsiw#icie jest a/ telic#ne i u/topijneN. Hie ma ani celu$ ani okre&lone!o miejsca pr#ybycia. Dstatec#nie Derrida nie pos#ukuje alternatywnej meta*i#yki$ alternatywne!o pro!ramu$ ktry #ajby samod#ielne miejsce na &wiatowym rynku rywali#ujcych systemw meta*i#yc#nych. Hie jest tak$ jakoby Derrida mia dla nas inn Welt/anschauun!$ w ktrej mo!liby&my pr#ycupn i wy!r#ewa si pr#y palenisku *ilo#o*ic#nej spekulacji. 9r#eciwnie$ chod#i o to$ aby wystawi si na chd$ po#bawi si wy!ody *ilo#o*ii$ wstr#sn cao&ci$ sprawi ' po#woli ' aby !runt dr%a. )le #!d0my si na to tak%e. "ar#ucamy pos#ukiwania u Derridy konkurujcej meta*i#yki c#y anty/ meta*i#yki. 9o odbyciu mae!o spaceru # di**;rance re#y!nujemy # potr#eby ldu pod stopami. )le wci% utr#ymujemy$ %e warto postawi pytanie$ cho nieatwo doj& do te!o$ jak ma ono br#mie. Jaki skutek powoduje oddanie Derrid#ie ws#ystkie!o$ otwor#enie si na otcha,$ na lustr#an !r #nac#cych< Co nas spotkao< Co uc#ynili&my albo po#wolili&my$ by nam uc#yniono< Co si # nami stao< 3o jednak jest niero#str#y!alne. Hie ma %adne!o #decydowane!o i de*initywne!o skutku$ okre&lonych re#ultatw. 9r#eciwnie$ wr#uceni jeste&my w niero#str#y!alno&. Hie jest to kwestia jasne!o opowied#enia si po jednej lub dru!iej stronie ' meta*i#yki$ apokalipsy. 3o tak%e oddajmy Derrid#ie. Hie ucis#a to jednak nas#e!o #apytywania ' co byoby w ko,cu s#c#e!lnym rod#ajem niero#str#y!alno&ci ' ale rac#ej utr#ymuje je w ruchu. Co c#yni ta niero#str#y!alno&< Jak si miewamy$ skoro pochwycia nas niero#str#y!alno&< Jak si c#ujemy$ wstr#sani pr#e# ;branler$ wdrujc w ro#dwojeniu po labiryncie dy*erencjalne!o utkania$ be# oparcia$ po stale usuwajcym si !runcie< =y$ ktr#y nie jeste&my nawet pewni owe!o -my.$ owe!o -interpretowania siebie.. Jak mamy opisa w be#!runt< Co si # nami stanie< C% to #a sytuacja$ w ktrej si mamy #nale0< Wie be*inden 1ie sich< ' spytaby =artin. Jak si miewas#< Jak si miewamy< =y$ ktr#y oddali&my Derrid#ie ws#ystko< 3utaj wa&nie$ pr#y ro#wa%aniu te!o pytania$ do korporacji Derridy wkrada si element hermeneutyc#ny. 3utaj wa&nie ma miejsce moment -prawdy.. + pr#e# -prawd. ro#umiem tu nie ade]uatio c#y aletheia$ ale rac#ej -#imn prawd. o nas samych$ cakowity brak wy!ody. "imna prawda jest$ jak mo%na sobie wyobra#i$ skutkiem powodowanym pr#e# 1okratesa u tych$ ktrych bra on w o!ie, kr#y%owych pyta,( najpierw obur#enie i osupienie$ a po chwili nieuwa!i #imny dres#c# ro#po#nania( r#ec#ywi&cie nie wiem$ c#ym jest pobo%no&$ albo sprawiedliwo&$ albo jak #de*iniowa dobry ustrj. 1okrates powtar#a )te,c#ykom prawd$ #awstyd#a ich$ powodowa niepokojce my&li. Dyskredytowa #!odne wysiki tych kilku$ ktr#y chcieli kierowa polis dla wasnej kor#y&ci$ stronic od kr#y%owych pyta, i !#w. Jakie e*ekty osi!n 1okrates< Dyskom*ort$ #mies#anie$ nie#!od$ trwo!. Wie be*inden 1ie sich< ^n!stlich. C% o#nac#aoby

pr#y#nanie we ws#ystkim racji 1okratesowi< 9ostawioby to nas w sytuacji niemo%no&ci odr%nienia te!o$ co dane # natury$ od te!o$ co mo%e by nauc#one$ te!o$ co jest pobo%no&ci$ od te!o$ co jest be#bo%no&ci$ te!o$ co jest dobrym ustrojem$ od te!o$ co nim nie jest. Wr#ucioby to w niero#str#y!alno& i obrabowao #e snu. + to wa&nie c#yni$ a pr#ynajmniej c#yni prbuje$ ten wspc#esny 1okrates wdrujcy ulicami 9ary%a. Wa&nie w tym #imnym dres#c#u ro#po#nania ' ktry nie ma nic wsplne!o ani # 6arte#ja,skim momentem iluminacji$ ani # teori re*leksji idealistw ' sytuuj u Derridy pewien element hermeneutyc#ny$ taki$ ktry c#y !o # innymi praktykami #imnej hermeneutyki$ jak 6ierke!aard$ Hiet#sche i eide!!er. Jest to #imna hermeneutyka be# serca: nie odkrywa ona ukrytych #nac#e, i #a!ubionych skarbw w tradycji. 9r#eciwnie$ #atr#ymuje nas$ pr#era%a$ wystawia na !r$ ktra !ra be# %adne!o powodu. Chwyta nas niespod#iewanie$ w chwili nieuwa!i. 4*ektem$ jaki wywouje w nas Derrida$ jest -!otowo& na trwo!.$ jak mwi =artin$ nawet je&li meta*i#yka chce nas #nowu upewni: otwor#y nas na otcha,$ nawet je&li meta*i#yka chce j wypeni$ tak$ aby byt pr#yle!a do bytu ' obecno& do obecno&ci ' twor#c pen cao&. =oment hermeneutyc#nej prawdy jest u Derridy momentem be#litosnej s#c#ero&ci. Derridia,ska prawda hermeneutyc#na jest jak prawda$ o ktrej Hiet#sche mwi$ %e jej nadmiar m!by #abi i %e sia ducha winna by mier#ona stopniem$ w jakim po%da on prawdy -ro#cie,c#onej$ osod#onej$ pr#ysonionej$ pr#ytumionej i po*as#owanej.. 3o$ co -wie. Derrida$ jest jak wied#a$ ktr Hiet#sche pr#ypisuje cierpicym$ na#ywanych pr#e#e, -wybra,cami po#nania.$ bdcych niemal%e o*iarami swojej wied#y$ prowad#cej ich ku -dalekim$ stras#liwym &wiatom.I. 6oniec apokaliptyc#ne!o tonu$ koniec nawoywania do kresu$ koniec ws#elkie!o nawoywania do #apr#estania c#e!okolwiek o#nac#a$ %e nie ma apokaliptyc#ne!o serwisu dostawc#e!o$ %adnej #bawc#ej wiadomo&ci. -Dobra nowina. jest # nowin. C#y #atem nie jest to jes#c#e inny sposb ro#!as#ania apokaliptyc#nych tajemnic< C#y jest to apokalipsa od nowa$ ale be# #bawienia$ be# #bawc#e!o sowa< "a nowina jest w tym samym stopniu nowin$ co dobra nowina$ a c#asem nawet w wiks#ym. + tak samo !runtuje apokalips. Dlate!o wa&nie Derrida ni!dy nie mo%e powied#ie te!o$ co my powied#ieli&my tutaj$ nie mo%e napisa te!o$ co my napisali&my tutaj ' o hermeneutyc#nej prawd#ie. "akadaoby to sam apokaliptyc#no/hermeneutyc#ny ton$ ktre!o pra!nie si on wyr#ec. Je!o daimon #aws#e musi #aka#ywa: je!o dialektyka #aws#e musi by ne!atywna. =usi on #aws#e by w ruchu$ by ruchomym celem. 9ismo jest praVis pr#erywania$ ktre musi po#osta w po!otowiu$ wc#c si po ulicach$ podejr#liwe nawet wobec ka%dej takiej jak nas#a prby #atr#ymania i oceny. 3ak wic miaby on co& do obrony: mwiby # autorytetem$ aby nar#uci po!ldy$ #nie& ro#bie%no&ci. Hie mo%emy #atr#yma nieustajce!o ruchu poc#ty. 1okrates musi pr#epi ws#ystkich: nie mo%na !o upi i wyci!n # nie!o te!o$ c#ym je!o #daniem naprawd jest sprawiedliwo&. +n 2ino 2eritas po#ostaje wewntr# meta*i#yki prawdy. W tej #imnej hermeneutyce$ hermeneutyce dres#c#y w#bud#anych pr#e# ;branler$ wid#imy$ jak eide!!er #a!lda pr#e# rami Derridy$ s#epc#c mu do ucha. eide!!er pr#enika te!o sokratyc#ne!o ro#mwc # maomwno&ci my&liciela: #najduje on spokojne$ medytacyjne oko dioni#yjskie!o cyklonu. 9od odwracajcym wpywem eide!!era ab_me$ niekontrolowana lustr#ana !ra re*leksw$ staje si )b!rund$ ciemn i cich otchani$ spokojn chwil$ w ktrej pora%a nas !ro#a. Derrida inau!uruje dekonstrukcj ws#ystkich mista!o!w i racjonalistw$ ws#ystkich$ ktr#y twierd#$ i% wid#ieli &wiato. eide!!er s#epc#e mu do ucha$ %e podci!nicie ws#elkiej meta*i#yki pod #nak podejr#enia$ #akwestionowanie ka%de!o twierd#enia o upr#ywilejowanym dostpie$ jest prb chronienia te!o$ co samo si skrywa$ je!o ochrony pr#ed ostrym &wiatem ' meta*i#yki c#y 1chwLrmerei. W tym miejscu in!eruje pewien element hermeneutyc#ny ' oc#ywi&cie apo*atyc#nej$ nie kata*atyc#nej hermeneutyki ' moment ro#po#nania !bi !ry$ w ktr #ostali&my wci!nici$ moment otwarcia na tajemnic #ews#d nas atakujc.

Jest to ciemna i tajemnic#a !ra$ ktrej systematyc#nie prbujemy unikn$ ktr prbujemy okie#na$ #dominowa$ wyja&ni #a pomoc cae!o arsenau obja&niajco/hermeneutyc#nych nar#d#i$ instrumentw$ su%cych do #apewnienia wy!ody wa&ciwej kata*atyc#nej hermeneutyce. Wtedy$ po#walajc Derrid#ie na ws#ystko$ wystawiajc si na !r$ jeste&my pr#y!otowani na trwo!$ na %ycie be# #ud#e,. ) c#y% jest to c#ym& innym$ ni% pewnym ro#po#naniem tajemnicy$ ktra nas pr#enika i otac#a< Ajmujc ten pr#ewrt mo%liwie najdokadniej$ tym$ co eide!!er s#epc#e do ucha Derrid#ie po #aamaniu #asady poc#towej$ jest -die 1ache 1elbst.. )le c#y nie jest to transcendentalne #nac#one$ #apakowane dobra$ ousia$ ktre system poc#towy r#ekomo jest w stanie dostarc#y< Gynajmniej. W #aamaniu #asady poc#towej jeste&my &wiadkami pot!i 1ache$ ktra wymyka si ws#elkim te!o typu nar#d#iom manipulacji$ ws#ystkim technikom pakowania jej i dostarc#ania$ ws#elkim prbom jej #dominowania. W wolnym obie!u kartek poc#towych wid#imy samo wydar#anie si 4rei!nis. 1ache$ #daniem eide!!era$ nie odnosi si do wi#ji ' c#y to racjonalnej$ c#y mista!o!ic#nej ' c#e!o& totalnie obecne!o$ ani do cierpliwe!o oc#ekiwania na co& nieobecne!o$ o c#ym mo%emy tera# tylko &ni. Ddnosi si EadressesF ona rac#ej do same!o ruchu wysyania$ ktry si wstr#ymuje$ do same!o procesu$ w ktrym jedno wa&ciwe imi !oni dru!ie w niesko,c#onej rywali#acji. 9onadto jest ona si te!o procesu$ ktry nas #wod#i 74in!enommenheit8$ tr#yma w u&cisku$ wci!a w rywali#acj. Wolno& i pr#y#wolenie #nac#y dla eide!!era pr#ebud#enie si ku temu$ ku temu procesowi$ ktry ujawnia si w #achodnim j#yku i meta*i#yce i wci!a nas we,. Chod#i o pr#ebud#enie si ku temu$ co d#ieje si d#isiaj. C#ynic tak$ w takim uwolnieniu$ odkrywamy$ %e bo!owie s ws#d#ie wok$ nawet pr#y piecu piekarskim 7 eraklit8 lub pr#y kominku. Ws#ystko wypeniaj bo!owie$ dus#e. Hie tr#eba podr%owa do obcych ldw i ko&ciow$ pis#e =istr# 4ckhart$ aby #nale0 Go!a. G! ' i bo!owie ' s ju% tu$ na nas#ym podwrku. Hie potr#ebujemy aniow i systemw kurierskich$ nie musimy oc#ekiwa na poc#t. Dorc#yciel nie ma nic do dostarc#enia. 1ystem poc#towy jest dywersyjn strate!i obmy&lon pr#e# 4rrance$ Destinerrance. Qe2iert nie jest kartk poc#tow # 5reibur!a. Jest odblaskiem na r#ec#ach$ od kiedy do&wiadc#yli&my #aamania systemu poc#towe!o$ od kiedy pr#erwali&my !r apo*atyc#nej hermeneutyki prbujcej #dekodowa tajemnic#e wiadomo&ci. Wra# # #aamaniem #asady poc#towej ermes straci prac. Dto jest prawda 7prawda$ %e nie ma prawdy$ nie ma wa&ciwe!o imienia8$ ktra uwolni lud#i EmenF 7w&rd ktrych nieco ponad poowa to kobiety EwomenF8. Derrida wnosi j na rynek$ nadaje jej etyc#no/polityc#ne ostr#e$ c#yni # niej praVis protestu. Dto jest imi prawdy 7w poc#towym sensie8( poc#towa policja ' na Aniwersytetach i po#a nimi ' wykonaa ju% swoj prac. 6a%dy dobry system dostawc#y posiada ochron$ u#brojonych stra%nikw$ dba o swoje dobra$ swoje tajemnice$ warto&ciowe pakunki$ #apakowane warto&ci. )le je&li kto& ma si na bac#no&ci wobec systemu dostawc#e!o$ wie$ jak pr#erwa je!o %dania$ #nis#c#y je!o autorytet$ #mies#a$ wci!n do !ry. eide!!er ni!dy nie wid#ia etyc#no/polityc#ne!o ostr#a swojej krytyki meta*i#yki$ i #ajkn si$ kiedy -Der 1pie!el. pr#eprowad#a # nim wywiad i naciska !oM. eide!!er nie dostr#e!a roli$ jak dekonstrukcja peni na a!or#e. Hi!dy nie by dobrym 1okratesem. =usimy wic$ w tym miejscu$ pchn !o #nowu w *otel i po#woli s#epta Derrid#ie do je!o ucha. W ten sposb mo%emy uwika eide!!era w etyc#no/ polityc#n krytyk$ powtar#ajc je!o krytyk woli mocy$ ktra$ jak sus#nie #auwa%y$ otac#a nas d#isiaj w kate!oriach jej spoec#ne!o i etyc#ne!o wymiaru. 9ostpujc jednak w ten sposb$ odwracamy tak%e Derrid$ lub po#walamy uc#yni to eide!!erowi. eide!!er kusi !o$ aby ten ro#wa%y$ co jest !rane w !r#e$ w tajemnicy$ ktra wyco*uje si po#a #aporowy o!ie, poc#ty$ 1ache$ ktra jest #aws#e ju% w !r#e. "aamanie #asady poc#towej chroni 1ache pr#ed serwisem dostawc#ym i je!o u#brojonymi stra%nikami$ otwierajc nas pr#e# to na tajemnic te!o$ co samo chroni si w skryto&ci$ tajemnic$ w ktrej %yjemy i porus#amy si. "aamanie wci!a nas w !r$ ;branler$ pr#ypominajc nam o !ranicach nas#ych

projektw i ciemno&ci !ry. Ciemno& ta$ cicha i uroc#ysta$ jest twor#ywem poetyc#ne!o #amies#kiwania. )le mo%e ona rwnie dobr#e w#bud#i w nas #imny dres#c#$ kiedy ro#wa%amy nie#!bion c#er,. `branler pr#ybiera posta #imne!o dres#c#u: opisuje dynamik #imnej hermeneutyki. 9r#eo%y 3omas# 6. 1iec#kowski N J.D. Caputo( eide!!er and Derrida( Cold ermeneutics. -Journal o* the Gritish 1ociety *or 9henomenolo!y.$ Dctober >ZSI$ 2ol. >M$ nr B$ s. @K@'@MC. > 9oni%s#e o#nac#enia odnos# si do nastpujcych tekstw. Dla d#ie Derridy( C9( Oa Carte 9ostale( De 1ocrat a 5reud et au/dela. 9aris( )ubier/5lammarion >ZSP. 5ins( Oes *ins de lRhomme( ) partir du tra2ail de Jac]ues Derrida. 9aris( `ditions Qalil;e >ZS>. Dla d#ie eide!!era( 9)( 9owied#enie )naksymandra$ pr#e. J. 1idorek$ Ew(F Dro!i lasu. Wars#awa >ZZM$ s. @IC'BP>. GC( Gycie i c#as$ pr#e. G. Garan. Wars#awa >ZZC. C[( C#as &wiatoobra#u$ pr#e. 6. Wolicki$ Ew(F Dro!i lasu. Wars#awa >ZZM. CG( C#as i bycie$ pr#e. J. =i#era$ Ew(F =. eide!!er( 6u r#ec#y my&lenia$ pr#e. 6. =ichalski$ J. =i#era$ C. Wod#i,ski. Wars#awa >ZZZ$ s. K'BK. 1( =. eide!!er$ ). Qu##oni( 9rotok # seminarium na temat wykadu -C#as i bycie.$ pr#e. J. =i#era$ Ew(F ibidem$ s. BM'MC. 65( 6oniec *ilo#o*ii i #adanie my&lenia$ pr#e. 6. =ichalski$ Ew(F ibidem$ s. MM'ZZ. N eide!!erowskie Terwindun! Caputo pr#ekada na j#yk an!ielski podobnie jak Jberwindun!$ a wic jako o2ercomin! 7-pr#e#wyci%enie.8. W polskim pi&miennictwie *ilo#o*ic#nym #wyko si ws#elako termin Terwindun! pr#ekada jako -pr#ebolenie. w#!ldnie -#winicie. Epr#yp. tum.F. N Ddno&nie do eide!!erowskie!o ro#umienia le!ein #ob. 4in*Xhrun! in die =etaphysik 73Xbin!en$ Hiemeyer$ >ZKS8$ s. >KC'>KI i Oo!os$ pr#e. J. =i#era. -9rincipia. >ZZS$ bb$ s. >PP' >PB Epr#yp. tum.F. @ "ob. J. Derrida( 4dmund usserlRs -Dri!in o* Qeometry.( )n +ntroduction. 9or. doskonae ujcie Oa Carte 9ostale w recen#ji Q. Almera w -Diacritics. >ZS>$ nr >>$ s. BZ'KI. B =. eide!!er( Der 1at# 2om Qrund. 9*ullin!en >ZKM$ s. >SS. C =. eide!!er( 4in*Xhrun! in die =etaphysik. 3Xbin!en >ZKS$ s. >KK. N W ory!inale lon! distance call. 9olski pr#ekad akcentuje niestety tylko oddalenie w pr#estr#eni$ c#e!o nie pr#esd#a an!ielskie lon! distance$ o#nac#ajce #nac#n odle!o&$ ktra w pr#ypadku tekstu eide!!era jest odle!o&ci w c#asie Epr#yp. tum.F. K =. 5oucault pis#e o 9anoptykonie$ Ew(F Had#orowa i kara. Harod#iny wi#ienia$ pr#e. 3.

6omendant. Wars#awa >ZZB. \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ N Dywi# #astosowany pr#e# Caputo w sowie u/topic odnosi si do je!o !reckiej etymolo!ii( ou 7nie8 i tcpos 7miejsce8 Epr#yp. tum.F. I 5. Hiet#sche( 9o#a dobrem i #em$ pr#e. 1. Wyr#ykowski. 6rakw >ZPK'>ZPI$ a*. BZ i @IZ. M 3ylko G! m!by nas uratowa 7wywiad dla -Der 1pie!el.8$ pr#e. =. dukasiewic#. -3eksty. >ZMM$ nr B i Ew(F eide!!er d#isiaj. Wars#awa >ZZ>.

You might also like