You are on page 1of 9

Mariusz Wesoowski CZAR CZARTORYSKICH

Ogoszona 30 grudnia 2016 roku w wiatowych mediach wiadomo o


zakupieniu zbiorw ksit Czartoryskich przez pastwo polskie podziaaa na
mnie jak zapach magdalenki na Prousta. Nagle przypomniaem sobie liczne
godziny, sumujce si z czasem w cae dnie, ktre jako mody chopiec
spdziem w krakowskich muzeach, niekiedy uciekajc do nich od obrzydej
szkoy, a jeszcze czciej od dokuczliwej ludzkiej codziennoci.

W latach szedziesitych, poza letnim sezonem turystycznym, muzea w


Krakowie byy przewanie puste. Czsto bywaem jedynym gociem w
zalanych wiosennym socem salach kamienicy Szoayskich z ich
wypolerowanymi parkietami i kakofoni redniowiecznych pigmentw na
pobielonych cianach (to bya ekspozycja krakowskiej sztuki cechowej do
koca XVIII wieku, teraz znajdujca si w domu biskupa Erazma Cioka przy
ulicy Kanoniczej). W podobnie samotniczym stylu wdrowaem przez
woniejce formalin amfilady Muzeum Przyrodniczego Polskiej Akademii
Nauk, wwczas przy ulicy Sawkowskiej, pod szklanym spojrzeniem
wypchanych egzotycznych zwierzt. Czasami udawaem si na Wawel, gdzie
jednak chtniej odwiedzaem katedr, ni zbiory zamkowe, ktre byy dla mnie
zbyt skpe i sterylne (obecnie atmosfera jest tam jeszcze gorsza).

Najczciej jednak chodziem na ulic witego Jana, biegnc na pnocny


wschd od Rynku Gwnego w kierunku Plant, przy ktrej znajdoway si a
trzy muzea. Muzeum Archeologiczne, niemal ssiadujce z domem w sieni
ktrego mj dziadek mia niegdy warsztat srebrniczy, ju w 1967 roku zostao
przeniesione do byego klasztoru witego Michaa przy zachodnim odcinku
ulicy Poselskiej (ja mieszkaem wwczas przy jej wschodniej czci). Z jego
pierwotnej lokalizacji pamitam tylko nudne rzdy gablot z glinianymi
garnkami i zagadkowy posg wiatowida w szarym blasku zakurzonych
wietlikw. Muzeum Historyczne Miasta Krakowa miecio si w kamienicy
Krauzowskiej pod numerem 12. Nad jego biedermeierowo przytulnymi i
zatoczonymi stosami eksponatw pokojami wci jeszcze unosi si duch
Ambroego Grabowskiego, krakowskiego zbieracza staroytnoci par
excellence.
Most westchnie i Klasztorek, okoo 1915 roku

No i wreszcie - w kilku budynkach przy pnocnym kocu ulicy, poczonych


napowietrznie tak zwanym mostem westchnie - byo tam Muzeum
Czartoryskich (wtedy bez Ksit w nazwie). Jego brama prowadzia na
schody obwieszone pamitkowymi panopliami z puawskiej wityni Sybilli,
pierwotnego zarodka muzeum. Sale na pitrze wypenione byy
porcelanowymi minieskimi figurkami, rubinowym szkem i rnitymi w
kryszta saskimi kulawkami; dalej w ciennych gablotach objawiay si
barokowe kurioza, dziwacznie uformowane pery, nautilusy, krwawoczerwone
gazki koralu, redniowieczne emalie, renesansowe miniatury i rokokowe
wachlarze. Za mostem westchnie, ktrego wewntrzne ciany byy
obwieszone potami tureckich namiotw zdobytych pod Wiedniem i
obstawione husarskimi pzbrojami oraz karacenami, rozpoczynaa si moja
ulubiona cz muzeum, zbrojownia. Otwierao j kilka poczonych ze sob
alkow, ktre zawieray gwnie pamitki historyczne z kolekcji ksinej
Izabelli: buciki Montezumy (w rzeczywistoci japoskie nagolenniki),
domniemane miecze krzyakw i templariuszy (pochodzce z pniejszych
okresw), ale rwnie autentyczn szpad walosk Karola XII, zdobyt w
1810 roku przez Polakw pod Fuengirol szabl lorda Blayneya i watowany
upan hetmana kiewskiego, nie mwic ju o rzadkiej niemieckiej pawy
piechoty z drugiej poowy XV wieku, wietnych okazach
siedemnastowiecznych rapierw oraz polskich mundurach z okresu wojen
napoleoskich.
Jedna z sal muzealnych w 1968 roku (z przewodnika Zbiory Czartoryskich
Zdzisawa ygulskiego Jun., fotograf nieznany)

Dalsze sale zawieray pamitki po sawnych ludziach - midzy innymi gsie


piro Woltera, relikwie Abelarda i Heloizy, krzeso Szekspira (oczywicie
bardzo wtpliwej autentycznoci), rami Stefana Czarnieckiego, rzekom
czaszk Jana Kochanowskiego, hetmaskie buawy, klucz od biurka
Fryderyka Wielkiego, wreszcie kilka obiektw zwizanych z Napoleonem (pod
koniec lat siedemdziesitych, kiedy podczas konserwacji rozprostowano
mikk aksamitn czapk, ktr Napoleon nosi w trakcie odwrotu spod
Moskwy - przedtem uwaan za furaerk pozasubow oficera polskich
szwoleerw gwardii - okazaa si ona rytualnym nakryciem gowy
prawosawnego popa !) Byy tam te ordery po ksiciu Jzefie Poniatowskim i
epolety z munduru, w ktrym uton pod Lipskiem. Nie pamitam ju, gdzie
wtedy znajdowaa si galeria malarstwa ze synn Dam z gronostajem
Leonarda, ktr niestety niedouczeni dziennikarze wci jeszcze od czasu do
czasu obelywie nazywaj Dam z asiczk.
Relikwiarz z czaszk Jana Kochanowskiego

Muzeum Czartoryskich byo dla mnie w tamtych latach mikrokosmosem


przeszoci, prawdziw grot Aladyna, w ktrej przy kadej prawie wizycie
odkrywaem nowe skarby albo nowe aspekty skarbw ju przedtem
widzianych. Niestety gdzie w pierwszej poowie lat siedemdziesitych gwny
budynek muzeum zacz si wali, poniewa jego budowniczowie oszukali
ksicia Wadysawa Czartoryskiego i napchali w mury piasku. Najciekawsze
obiekty kolekcji zostay wic przeniesione do tak zwanego Klasztorku i do
Arsenau, gdzie umieszczono je - bardzo szczliwie - w oryginalnych
dbowych gablotach, zachowujc przez to atmosfer dziewitnastowiecznej
wystawy muzealnej. Ale poprzednie bogactwo i rnorodno ekspozycji
znikny - jak si pniej okazao - bezpowrotnie. Trzeba jednak powiedzie,
e ta minimalna wystawa zawieraa mimo wszystko par przedmiotw,
ktrych wczeniej w muzeum nie zauwayem, na przykad szokujco
realistyczn mahoniow czaszk, barokowy symbol vanitas, oraz pikny flet z
koci soniowej, ktry dziki mojemu porednictwu pojawi si w jednym z
wczesnych wierszy Krzysztofa Lisowskiego, wtedy bliskiego kolegi z
polonistyki.

W roku 1978, pod koniec studiw historii sztuki na Uniwersytecie


Jagielloskim, zaczem prac w dziale grafiki Muzeum Narodowego w
Krakowie. Zbiory Czartoryskich byy oficjalnie od 1951 roku czci tego
muzeum, lecz stanowiy tak zwany dzia zamknity, czyli ani nie poszerzajcy
swej kolekcji poprzez zakupy lub darowizny, ani nie przekazujcy
posiadanych obiektw do innych dziaw. Nadawao mu to w praktyce nieco
elitarny status, co odzwierciedlao si tyle w trudnoci otrzymania tam etatu,
co w nieco zazdrosno-zoliwym nastawieniu do reszty pracownikw MNK.
Dobry przykad takiej Schadenfreude stanowia krca po muzeum opowie
o pewnej modej, wieo zatrudnionej przez Zbiory Czartoryskich historyczce
sztuki, ktra - bdc wyznaczona do oprowadzania jakiej wanej
zagranicznej delegacji - z tremy lub niewiedzy otworzya nietypowo
skonstruowan gablot ze zej strony i wysypaa na ziemi bezcenny
porcelanowy serwis z XVIII wieku. Wszyscy jednak kochali gwiazdora
Oddziau Czartoryskich, Itka, czyli docenta (pniej profesora) Zdzisawa
ygulskiego Juniora, ktrego encyklopedyczna wiedza dorwnywaa jego
dobroci i uprzejmoci.

Obecny wygld gwnego budynku Muzeum XX. Czartoryskich


Zbiory Czartoryskich odwiedziem ponownie dopiero w roku 2008, prawie w
trzydzieci lat po mojej ostatniej tam wizycie. Chocia byem ucieszony tym,
e powrciy one do pierwotnej, wreszcie odremontowanej siedziby, ta rado
miaa krtki ywot. Zamiast pamitanego uprzedniego bogactwa ujrzaem
jeszcze jeden produkt biecej muzealniczej mody, ktra - moe nie cakiem
bez racji - przedkada wystawienie kilku dobranych eksponatw nad
tradycyjny embarras de richesses. Sale niegdy wypenione po brzegi
arcydzieami i kuriozami byy teraz niemal puste, obrazy Leonarda,
Rembrandta, Breughela i Crivelliego wisiay na szarych pciennych ekranach.
To ju nie byli moi Czartoryscy.

Nie pamitam, jak dugo trwa pierwszy remont budynkw muzealnych w PRL-
u, ktry syn midzy innymi z wieczystych remontw, lecz wiem z internetu,
e obecny - drugi - remont Muzeum Czartoryskich rozpocz si niemal
dokadnie siedem lat temu. Zbiory maj by ponownie otwarte dla
publicznoci w 2017 roku. Niesposb powiedzie, czy fakt ich wanie
dokonanego zakupu przez pastwo bdzie mia na to jakikolwiek wpyw.
Trudno mi jednak ywi nadziej, e czar Czartoryskich - jedno z
najpikniejszych wspomnie mej wczesnej modoci - jeszcze kiedykolwiek
powrci na ulic witego Jana w Krakowie.

Mariusz Wesoowski

Grudzie 2016- stycze 2017


Okno budynku Muzeum XX. Czartoryskich (fot. Wiesaw Puczyski)

You might also like