Professional Documents
Culture Documents
***
Byłam taka podniecona tym, że idę do szkoły teatralnej! Tak strasznie chciałam być prawdziwą
aktorką... No więc: pierwszy dzień, zajęcia z aktorstwa, audytorium. Nasz profesor, pan Karp, każe
nam wyjść na scenę, objąć się nawzajem nogami, w rzędzie, jedno za drugim – i mówi: „Dobra,
będziemy ćwiczyć improwizacje. Jesteście na bobsleju, pada śnieg i jest zimno. Uwaga, start!”.
I wszyscy lecą z tym swoim: „Ziuu... ziuu... Czuję śnieg, czuję mróz, czuję wiatr”. A pan Karp
podchodzi do mnie i pyta: „Dobra, Morales, a ty co poczułaś?”.
Ja mówię: „Zero.
Ja nic nie czuję”.
Karp na to: „Dwóję na semestr masz jak nic”.
Wszyscy coś czuli,
Ja nic nie czułam
Prócz irytacji na te brednie i ten pic!
Ale tłumaczyłam sobie: „Hej, to dopiero pierwszy tydzień. Może to kwestia genów? W końcu w
San Juan nie ma bobslejów!”.
Karp tylko powtarzał: „Morales, myślę, że powinnaś zmienić szkołę. Nigdy nie będziesz aktorką,
nigdy!”. Jezu Chryste!