You are on page 1of 8

Czarnowski Stefan. 1935. „Ludzie zbędni w służbie przemocy”. Głos Współczesny (1).

LUDZIE ZBĘDNI W SLUŻBIE PRZEMOCY

SluS1znym, aczkolwiek ,symplisty,cz,nyrn ; w 1Ujęciu jes 1t po,g,ląd, że drohno-


mie,szezań,stwo, zag,roiżo,ne 1)0,s:tępann prol et ariatu, do,s1taircza tzw. po ,dstawy__m_a:_

--~
soiwej faszyzmowi,-będącemu formą · ustrojo,wą, w której wyrnżaJ°ąsię najpeJ-
niej dąiżenia monopolistyc ,zne kapital.iizmu doby dzisiej ,szej. Jednakiże - nawet
po w-;p.ro ,wadzeniu niezbędnych precyzji ,i p·oprawek, któ ,re by wymieniony po-
gląd podniosły do godności t eoirii - p,oizostanie w ·niej ID.ieuwzględnione iza,g,a,d-
/ nienie lwaru,nków zwy,cię:stwa f ~ zr~ ~m. J A 'Wiemy, iże zdolny on jest.zwyciężać
nawet w kirajach ho,gatyc,h w prnle ,tariat wielko,przemysłowy illie,zmieirnie Hc=y,
kl111SOlWO uświadomiony i doskonale Z1Q1rganizowany. By,liśmy tego świadkami
w Niemczech.
Nie mamy zamiaru roz,war.i:ać na tym miejscu wszystkich tych wanmkó ;w.
Ogr .a.niczymy ,się rozmyślnie do omówienia tylko jedneg.o ,z. nich, z:daniem na-
szym barclzo wa•żnego, je,śli cho.c1zi o mate;riał ludzki, z k.tó:rego fa.szyizm wykuwa
„ sobie . narzędzie wailki i ,zwycięs.twa. J esl!: nim istnienie ,dostate .cZlllie lic~nego
„ma11gine1Su"1S ,ego - by uiyć 1termitn0Jo1gii Thr.aiShera [ll - ,t,j. do,srtate•CIZ-
1Jo.JecZ1D
Yf nej lic,zhy jednostek z,dekla ,sowanych, nie 1IUających ok["eśfoneg10 społec.z.neg-o
6 / •statutu, 1z punktiu widzenia :E~odukcji ma ,te ,ri.alnej i intelekt.ualnej uwaiżany,ch
, za zbędnych i za takich uważających się.
V Pojęcia ma:rgine ,su społecznego nie należy mieszać z pojęciem lumpenp~ ,o-
.
1etanatu. M';:\. ..,.-~
a["gmes CYiH L -----
- --b --....,,,
fJmUJe ow.1. em Je . dnost k'1 1. nawet ca ł e .grupy, 1Ktoryc
L , h d o·
lumpenprioJetariatu zaliczyć niespo ,sób.\ Obok włó. cz~ów, ,obok ludzi ·,żyją,cych
z _9.0.LY-lll.~ - a więcej z dohroc:zyn,noŚ'ci - mie:szc,z,ą ,się na margiine,sie
społec.z.nym zawo ,dowi ~ępc.y.- mies-z, 0.zą się t akż.e fodzie uczciwi, którzy,
mówiąc po:toC'ZIIlie, z jakichkolwiek powo ,dów „nie LZ,I1aj,dują ,sobie miej ,s ca na
świecie": a więc zarówno ~,zi :z;.JQdzin ,rohotnicz -21,daremnie poszukująca
~__:.
zatrudniema, jak droh01,omi,es;zczańscy dyplomanci ,s!Z.kół wyżs.zych ni 1e wied-zą,cy
c,o począć ze .swymi dyplomami, (czy ,irnszukujący-pio,t ekcji i pomocy zamoiż­
nych k,rewniaków wywłaszc1zeni ex-ziemi.anie z Ukrainy~a,lerżą tu ci w.s.zy,scy,
któ ,rych z,oirgainizowana społeczność traktuje j.ako darmo ,zjadów i natrętów,
k,tóry ,ch pomawia p,rzynajmniej o nieuzasadnione ambicje luh niedołęstw~_,-1
a częstokroć ,o 1ró1ż.ne ·Z1droino.ści, jako to ,o tzw. ,,komhinato ,r ,stwo", wyfo.d,zanie
datków pod po :zoirem poiy,czek, ,życie na po ,g,ranic 1zu uczciwo,ś c{ i p.r.zestępczo­
ści - w ka1żidym 1razie ,o pas01Żytowanie na organizmie ,społec·znym. Ileż to
sły.szeli.śmy i nawet c:zytaliśmy ~ska ,riei5..po;d adr~s ; m b~ohotnych, - lli to swoje
...

LUDZIE ZBĘDNI W SŁUŻBIE PRZEMOCY 1-87

połoienie traktują jako zawó.d, by nie pracując żyć z ,rzekomej laski społe­
czeństwa! Z1res ztą nie p,l'zes,z.kadza to bynajmniej temu, ie ta .sama zo1l.'ganizo-
wana re ,gulama ,s p,ołeczność mo1że ,żywić i żywi qczuci , ci w sto ,sulILkUdo
ludzi marg_i.. ~~Q.Wych. Wymaga ona jednak od nich uznania dla okazywanych
,,doh;;;d;-ie,jstw" i oburza się, ,g,dy obdarowywani ,śtawiają -~ymagainia. Ja.ko -,'.:\1,
p.rzykład wysta r•c•zy przypomnieć obiur,zenie prasy wars ,zawskiej na „krnąbność". , 1
1

głodujących hewobot,nych, którzy •ośmi eli,li ,się uważ ać, iż wydawane im obiady
są im na,l e1żne, i wyrażałi niezadowolenie ze złego gatunku ,rozdzi e,Janych rpro-
duk1tów ,spo,żywc,zych.
Nie mo,żemy wn~ka ć tu ,w ·zag adnienie wytwarzania ,się spolec 1zne,go margi-
ne ,su. Do,ść będzie stwierdzić, ie istnieje on we w,sz stkich s o ,eczeńs,twach,
w których środki _ ro ,dukcji .są „związane", tzn. owładnięte p,rzez ,ró ,d, .stan,
Kościół czy za~k~iętą -~;g~~i 1~;;;-It pr ~duc ; ntów, bez względu nas to,pień roz-
woju ,technic •znego, ustrojowego, duchowego . Zna Afryk a .&o,d](IOWa „margine-
sowe ,go" ,cz,ł ow.ieka w po ,staiei tubylca, który ,z jakichko ,lwiek p,owiodów ,s,t,mcił
związek ze wsią rod,zinną i nie ma innego ,sposobu przeiycia, jak ,oddanie .si ę
komukolwiek w niewolę. Znała Grecija p,rzedklasyczna Luzem chodzące,g,o, za ra- 1

hi,ające1go p, racą rrąk właisny,ch theta, wolnego osobi,ście, ale z rac,ji tej swo,jej
wolności pozhawioITTeg.o ws,ze,1kich praw, przyjmo ,wan eg,o ,d,o p:racy w razie po-
trzeby, .pędzonego następnie, częstokroć bez zapłacenia mu - bo jako wolny,
i tym ,samym be ,zprawny, ni e miał prz ed kim .s ię wżalić. Znało Ś1re,dniowiec·ze
ró.żine :kategoriehominum .vagorum, począwszy. od wyświęc.onych. k,sięiy, ..któ ,rzy
Mskupa swe,go lub kła~{: po1rzuciw,szy ,sprzedawali ,p,o:r;;:~droiach fał·szywe
/ r e,likwie, amu Je,ty i niejednokrotnie · p1rzy ,stawa,li na kapelanów ,do band zbój-
nickich - tzw. clerici acephali, aż do ·zbiegłych ,spod pana chłopów, ,do .r y-
cenzy, których .pan ,stracił majętność, i .do młodszych braci po ,siadac .zy feud ów,
ofiarowujących ,s.;-e--;-;amię ka,ż.demu, w ,czyjej drużynie mo~na .się było ,spodzie-
wać łupu. Mieliśmy i my w Po ,lsce ple ,bejs.kiego pochodzenia „łazęgów" czy
~~ludzi luźny-eh'\ i .s:zlache,cką, ,po.s:l'jukującą służby a często żehrzącą „gołotę"
- lud ,zi, których bezskutecznie usiłują poddać interesom ,s.zla-ch ty po,siadają-
-cej sejmują-ce ,stany, których cechy miejskie ' ,starają się do miast nie dopuś-
cić, by nie oibniżali płacy roboczej, a których miej ,ski patrycjat używa niejed-
nokrotnie dla za,sza,chowania ikrnąhrności, ,,zuchwałości" pospólstw.a rzemie.śl -
niczego. _
1

o~ślQn.~f:1mktj -
--
, _ ..

uwa1żane za potrzehne,
_ . ':.o 1)Jr ~v_€,!.ov-,_·
W okre s,a,ch stahilll7JaCJ1e:lementy te pę-dzą na mai-gme ,s:1espo Ierc:zllio•sc1 zywo ,t
1 1

z dnia na dzień i, mimo wyłączenia, ,są, toforow ne ,dzięki temu , ~e ,spełniają


aczko ,lwiek nie cieszące się uzna-
~iem, niekiedy ;eo,~!l c _ . Są t:" prz - e :§.zyst,kim usługi ~ojt ~c~n:~7- l\iezo.5- ,
ganizowane, natury dorywczej lub p :_r~ atnej, oraz te, dla których ,swłeczno•ŚĆ I /
I
nie wytworzy~ ~rrie zdo,ł ii; ·;,.ytwo,rzyć - ; ~gano_w ziaf;;Tącychiiclo;:'ila3ąco-:­
Tak jest np. w wieJu krajach z beZ1pieczeństwem prze~O ·ZU towarów: w Clii n aofi .
- ~ nie tyłko w Chlnach - powie11z.a się t,rainspo .rt ,opiece an, - .zhój~ckfoh, _
STUDIA Z DZIEJÓW IDEOLOGII I FILOZOFII SPOŁECZNEJ

oczyw.i,sc1e za opłatą, wobec tego, .że opieka policji nie je,st skutec-zna po •za
oibrębem mia:st. W J>ois-ce grupą e:tmic,zn
-- -
-- ......,
Są oni pomawiani o kradz.i eiże, nawet dzieci i tak •szczegofoie dla cliłop-ii -a
------
!I,p•owo margiaws,ową są ,Cy,gan.iie.
--
szego ceil1Jnych k0in.i, i mieszkańcy w,si przedsię.bioxą s,zczególne środki o,st.ro,ż­
ności, gidy .tylko ohóz pojawi ,się w pohł:iiżu. Jedno, cze,śnie ko ,rzy ,sta się z _ich
\, I-'
\ usłu~ jako kot,l gr2;..y,JwJ11It'f.l!łó~ i W1ró,żbitów. Przy ,spo•sohności ,ró.żnych pi,lnych
''\
,'-
,\ robó t _.ro :lny ,ch ,se-zo-now:ycą, jak ~- t~ ·;sianoko su, ,żniwa, winobrani a, ko .rzys .ta się
( chętnie z usłUJg wędrujących po kraj.u ludz:i, w innym ,c,za:sie pędz-o,nych i de-
nuncjowanych •org.anom bezpieczeństwa puhJicznego ,jako włóczędzy niebe ·z-
"'' pieczni, a przynajmniej podejrz.ani .
.. , W Stana ,ch Zje ,dnoc ·zonych ,w;aJli;t~~rz}'._~_iajmowani ,są w okresach wyhorc ,zych
- ;, do ,ro,zhiiania wieców i ,d.o bi · , · ·ze.ciwmków polityc •.7JIJ.ych.Wiemy, .że nie
-Ti;;~~e~ę w wielu ik,rajach europe j,skich, i że w każdym większym mie-

~ ludzi do
~~

ykon.a ·a 1Zem s,t


, __ -- ~ ----
ście, . mię, dzy innymi w W ar ,sz.awie, są .szy.nkk gdzie ka,ż,deL~hwili mo.żna nająć
_ _ .......
1r ywatne i. Tym częściej, c·zęsto,~roć ,w celach uczci-
---. ..._~
wych , lecz ni ,e war .ty.eh wytwo ,Dze,ni.a o,rganów .specjalnych, ko •rzys.ta się z do-
rywczych usług owych wy,żej w,spomnianych elementów nie znajdujących sobie
miej ,sca na świe,cie. Przykłady wydają :się zbędne: ka,żdy :z ,na ,s w.ie o lud ,ziach
nie mających ,żadne,go ,stałego ·za-trudnienia, nie wykonywujących żadnego za-
wodu, spole•c,znie nie zaklasyfikowanych , zarab iających wyświadczaniem dro ,b-
-~_') nych do,rywczych us1t1ig,np. _:!L ,ci,em ID.$ ·s·G.a- ·:12; i>,'/JK ~aa ko,g,oś, ,dla kogo c1zas
1,;'
jest ,dro ,gii, al.ho o.dno ,s,zeniem ·pac •ze:k, a:lho otwi ,e.ra'lliem ,d1r,zwic1zek samochodów
..,...-- i- l'O·zpin.aITiem pa ,rasola nad wy,siadającymi wy,stroj,onymi dam ami .
Tak je,st w czasach potocznie zwanych no ,rmalinymi. Ale \w ok,r ę:§a,c h .wi.ę,,1-:...
kich :~ru,., oc~z c4.l.. p()li t~Jl~ h o,~my, ,że zna ~ze,~ie el ementów
m a11gine sowyc h wzmą,g~ę-9,giromnie, w miarę j,aik 1z j,cdnej .stirony następuje

I i.e h ~
-
ie, a z ,drugiej - jak ,s ą org_anizowane ,n rzez zdolne do te go, roz•
~- >----'-- ~ '
I porząclzają,ce §rod .kami ma ,terialn ymi s z.ynni:ki, i r ,z:etwa,r,z.ane _!!U~r;~ d:o r9.z-
.

\ bicią ws.tł!J2!!_ego po r ~J.Hi


1 lw- - --
\,... Hist ·oria -d ost"'.;;;za a,ż .nadto przykładów dra-sty,cznych tej wielkiej roli,
którą w chwilach ·oso hLiwych odegra.li ,.,,ludzie
browo :l-nie zaei .!l,g:1!_~
___.._____
~ci _w służbę, że ,tak powi emy, ~~z-~_:_ięh~~w ,r ,zemiafil _po•
--- -
mar . ine ,"owi-·~przymusowo .. lub do-

lity c zny ch i ,g;ois.po,darczy ch, :różn ych, me oil arc -z,onych ,skrU"pulami ,z,do,bywców
władzy i ziiem; w słu.żbę dorabi.ają,c y,c,h się klas, potrzebujących nairz ·dzia do
;,-.._----
~ . . ~

z.dr.,u:zg,o.t.ama- 1,1,s
.t;;F,
<->j-u .dot yc cza ,s ow eg.o i ufundowania ,swej p,rzemo ,~y. Czyimże
--: __....:ramieniem hyła doko 1na ,na krucjata hisz p ans ,rn ~jY!, k·o,,..M~:rp1., , jeślri nie
tych „ka ,de,tów" [2 1 ,ro •dów feuc1ailnych fra ~ uskich, któ :rzy Illi,e mając g,ro•s,z.a p,Dzy
dusz y, a .c.zęs tokr.oć lllie mając nawet wla ,snej zh roi ni wła-s.ne,go konia, z.bie,gali
się zew.szą,d po ,d ·sz,tanda r k,rólów Arag ,onu, Kast yl~i, L eonu czy hrabiów Barce-
lon y, o,żywieni nadzieją łUJpu, i - •o ile ,się po,szczęś,ci - ot-rzyma ,nia bo,ga.tego
lenna na ziemiach podbitych? Dla wielu ,z tych „kadetów " o,w.a kr.u ,cjata była
ty,lko wiie,lką imprezą, ,dla której ,porz.uc.al i codzi e.n,n y swój zawód ·zbójecki.
LUDZIE ZBĘDNI W Sł,UżB!E PRZEMOCY 189

"\Y,2"sk a ·z 3:~.ę, które wladc ,om wieku XI!.!_2._~po·slużyły ja:ko, Mr ,~i,~ e


do złamania oporu ~ zerokiej 1rzeszr l~!U: kó 1):. i do polo,żelll,ia IPO•dwaJin pod
gma ch ahSO'lutnej władzy królewskiej czy ks:ią,żęcej, hyły równieiż złożone
z owych elemeITTtów, które ,nazy wamy „marginesowymi". Wszystko howiem
llinaleźć moż1na hylo 'W ,s,ze,rega ,ch gran' cornpagnie [31: włócz, ęgę, zawod -o,wego zbó-
ja, braciszka, który uciekł z kfas ,zto ,ru, poddane •go, który ziemię i pana opuściwszy
poszedł w świat, robotnika tkackiego, któremu sprzykrzyła ,się praca i który
nigdzie miejsca ,z.ag1rzać ,nie mógł, c:zeladn.ika, który ;zerwał sto ,sUJ1ki ,z cechem,
szbchcica-, go,lotę; wszystko tam ,spotykamy - z wyjątkiem ludzi sipolecznie
u~~ .!...Nawet wś.ród dowódców bywają ludzie po ,dohni, ~
Giovanni A,cuto, czyli Jean de l' Aiguille, działający we Wlo ,s,zech, któ ,ry sta ł na
~-~ele -międzynaro- dowej druży,ny ,żoMactwa - k01nc1otier AngJik, któo:y dla zy-
skowneg'◊ przedsięhio,rstwa wojenneg .o i łupieżc.zego .p-o,rzucił ,swój pieir,wo•tny
zawód krawca. Czyż trzeha podkreślać, że .pomiędzy ówcze,suiym o,dd,ziałem,
służącym temu czy innemu wl.ad ,cy, a banią z,hójecką .granica je,st płynna? Ni1e
darmo o,wy,ch .za1ciężny,ch ·żold,aikó'W nazywaIIJo we Francji routiers - ,,ludzi e
dro,gi", tzn. ludzie, których ·zac iągnięto s1pomięd,zy włóczęgów i irozbijających
po dTogach public ,zny,ch zhójców. Nie -darmo też termin „k,ondotie.r", óznacza-
ją,cy dowódcę zhr,ojnej dwiyny odnajmują,cego swoje usłU1gi; jest xówno,znaczllly
z terminem „p 1r=c1'~i!,'~~oirc,a.dzie:rżawca": ,za określoną sumę i możność grabieży
podejmuje się on dokonania •ok•reślone,j wojennej impreizy, tak jak obecnie
wódz handy ,gan~sterów podejmuje ,się tro·zbicia zw-oJenni:ków kandydatury prze -
ciw:ne,g,o ,~t,ro ,nnictwa. Takim było narzędzie ro :zsze;rzeni a władzy owych de.spo-
tów z przełomu wieków XIII na XIV, jak Filip Piękny f.rancU1ski czy Edwa r ,d
angielski. Nie innych lud ·zi :p,riowadzil cl-o hoju „Cza ,rn y Książę" [4 l, krusząc w Gu-
jennie i w Gaskonii potęgę mi ejscowych panów i władztwo francuskie. A ty-
rani włoscy? W,ięks,zość tych , ,ksią1żąt" - principi - byJi to bogaci panowie ,
którzy :z.gnietli republikań,skie gminy ,s.iłą zaciężnych dmżyn, albo - częściej
je ,szcze, po ,pro .st1u kondotie ,rzy, którzy póty służyli :repuhlik.om miejskim, a1ż
do,s·z,li do przekonania, i•ż ,do,g,odni ej je st dla ni,ch stać ,s ię tychie miast władcami
;nieog1raniczo1nymi.
We ws,zystkii c.h wypadkach p.rzytoozonych ,o,raz w •tych, zna ,c:znie lic;zuiej-
,szych, które by :przytoc1zyć ,moż.na było, mamy do czynieni.a z elementami bar- V
dzo ró:żl!lmi co d,o pocho ,dzenia i co do natury, ale znajdują,cymi s,ię w p,oło~e- O
ni,u fo~;lnie ; :d,na1kim wsiiosu ml~ do o,fi:~dików ,o,11ga1I1i ·zacyj 1nych ,sipoł,e,c 1zrno,ś ci
1reigularnej, ustabilizowanej przynajmniej w:z;głędnie. Właśnie ,,margine.sowość"
jest ,ich cech ą wspólną, i biorąc r,zecz formalnie, mamy ,do czynienia z jedn ,:i_y_
zjaw}.s,~~.cn•..Qgóln !P-· Jest nim proc es, mniej Jub więcej gwałto•wnej •reinte 1gracji
do- gr npy elementów marginesowych, OTg.aniz,owanych pr,zez t;;-c;yii;n iJ<i, KTó~e ~·
.1ą,żą- do ~~-z;;; eci~ ;ych illi u gruntowania swego panowania. W t1:zeczy sa-
mej mamy do - ezynienia z ~a.cją,-ze .zrobieniem miejsca w_ ,~ pc0J ec ZJJJ.,C?•ś·ci
dla
,,___....,__
tycl!,,
- ... -· - dotychczas ..stałego miejs .ca "uznan~
Istó11zy n'i.e mie.Ji. ~Tak było z re-
190 STUDIA Z DZIEJó\V IDEOLOGII . I ·-FILOZOFII ':lPOŁECZNEJ

fo,rmami woj ,skorwymi Mariusza, które doprowadziły do zastąpie,nia tworzone·


na -cz.as w,ojny axw_iL.oby ~ ate.ls,kiej - airmią .złożoną wip,ra,widzie również z oby-
r:,., wateli, ale z ohyw_ateli ubogich, z.acią,gających się dla · żo-łdu i emerytury - armią
. SJ!.ałą. Od te ,go czasu woj-skowość sta.Ja s.ię za wo-dem w państwie rzymskim, a woj:- ·
sko nar,zę,d.z.iem, któ,rcgo impe ,rato ,rz.y użyli -do z:gniecerua ,republiki. Zauważyć
,r nai eży 'p ,11zytym jesz ·cze jedno: we ws.zystkich ,znanyich nam wypadkach uży~ie
\ luc!;~i mairg~ne,sowych do rozhi .cia ustalone ,go st_:mu rzeczy popnedzo,ne zostało ,
okr ; se~ ba ,rdzo inten-sy...w.n...ę,g_o pomno,żenia lic,zebnego -:~marginesu". Nie wcho- V
1

dząc tu w przyczyny historyc ii re- reg':o pomnoże·nia stwie.rctrzimy'. tylko, że na-


'--'
,stępuje ono w łączności z wy,ż ej wspomnianym związaniem - zmono,polizowa-
niem środ:.:ów produkcji i prawa do wyikonania zawo ,du p,rze,z klasy upr,zywile-
jowane.
Prz, e ,żywamy właśnie okres pocloJ:mej rnono po 1 1 lizacji i po -d,ohneigo, bar,dzo
intensywnego pomnażania ma,rgrine,su ,społecznego. O mono oliz.acji _k_apitali-
stycznej pisano jUJż tyle, że uważamy ,się ·za zwofoionyich od 'omawiania jej
w k1r6tkim artykule : ·wystarczy stwieirdzić; że w -dzied :z.inie nas ohcho,d,zącej
wyra,ża się onsa wyłąc-zeniem na stale olbrzymich rzesz od p,racy produkcyjnej.
Karte ,liz.acja doprowadza do zamy:karnia wairsztatów w imię usunięcia konku-
rencji. Ra ,cjonalizacja doprowadza do o,graniczenia ifości robotników. W rezulta-
cie olbrzymie ,rzesze bez ,robotnych tracą wszelką nadzieję ;,,nalezienia kied)'lkol-
w:iek zat ,rudnienia, a młodz,ieiż -= ,z ,roiku na rok liczniej5,z.a - znajduje wszyst-
ki e drzwi przed .sob~ zamknięte. Nie jest ona zaliczana do bez,rolJotnych, tj. do
,licz.by tych, kt6rzy p,racl', utraci-li, poniewa1Ż nigdy nie zdołała rozpoc1ząć jakiej-
\ ikolwiek pracy: pnzechodzi ona od razu do kategocii ,ludzi „z,będnych". We,dłng
naszych prowizoryc ·z,ny,ch obliczeń ilość tej młodzieży, nie ,zna,j,dują,cej sobie
miej -sca pod .s1loń•cem, wyniesie za lat pięć w jednej tylko Polsce do 1,5 miliona,
to i tylko tej mło,d·zie,ży, od lat 16 do 25, któ ,rej ro ,dz1ny ,ni,e mają żadnych us,ta-
lonych po-distaw utrzymanria, poz.a pracą ,ręczną lub umys.łową. Jest to niepo-
mie,rnie rwię-cej, -ni,ż wchłonąć by móg l rynek pracy nawet p ,rzy naj'.!ep,s,z,ej ko-
1

niunktunze, ,zwa,żyw.szy jeszcze, że przecie1ż pokolenia nowe •doira,stać iwciąi b ę dą.


A tymczasem, nieza,leiżnie od k,ryzysu, który nie jest tylko ko ,niunkt ura ,lny, ale
-~trukturalny, rozwój obecnego kapitalizmu .idzie ·wyraźnie w ,kiierunku -cma,z
większego o~rainiczania liczby sil roboczych.
Mamy tu do czynienia ,z c.zymś innym zupełnie, n~ż z zachowywaniem ,,,zapa-
sowej armii pracy", cią,ż ą cej na ,pracującej części •pr ,oletariatu i ułatwiającej
\; burżuazji jej posunię,cii Mamy do czynienia z wyłączeniem rzesz prnza nawias
grupy p.rodukcyjnie zor~izowańef.\ Co więcej, można rzec śmiało, ,że chodzi
tu ,o śvviadomą politykę zmie,rzającą·-clo tego, by faszy ,zmowi, nie ·zaś pro-dukcji,
do,starczyć rąk roz,porządza1nych do rnżycia w chwili właściwej. Obserwujemy
posunięcia znamienne, z któ ,rych wymienimy tylko zacho,d1 zące w ,dwóch dziedzi-
n.ach :~I --L ezp ,1• ,e•c•zen, spo ·Iecznyc h 1. o~wra:towe_
, . ~. _ .\
-- ·- ···- - -- --
LUDZIE ZBĘDNI W SŁUŻBIE PRZEMOCY 191

Znamy ws,zyscy o,d dawna już 1rozpo,czętą, coiraz intensywniejszą kampanię ·


pT,ze,ciw,ko uhezpiec ,zen~om od hez :roibocia. Pomij ,amy ,a,q~umenty finansowe.
Ohcho ,d:z1inas · t_u jedynie to, ,że ,o,dehranie bez ,r obotnemu z.asiłku lub ogranicze-
nie je:go staw-kii do śmies:imie mały-eh kwot doprowadza ,nieuchronnie do demo-
iralizacji sp-ołec·znej wielkich r .zes:z be ,zrobotnych. Nie podej.I1Zane ,o -stronniczość
na ,korz yść proletariatu badania, p,rzepTowadzone ,na Zachodzie, ,d-ostarc:zyły
dowodu, że p-rzeciętny be zrobotny -czuje -się normalnym cz,łonkiem ,sp ołeczeń­
stwa, nie pom~i ej,szonym w swoim własnym mniemaniu, dopóki otrzymuje za- v
---
s iłek jako nie jałmUJŻnę, ale _irzęc, z nateżną,. Skoiro go tra-ci -
...,._..,,.
......... ---.__...,.,. ,staje się bardzo
s.zyb:kro - czfowiek.iem uważają-cym się za -stoją-cego po ,za prrawem, -c,zlowiekiem
zbędnym i po,gar-d,zany;;, -~ ·t; ;~; }icym ipoczuc.ie so-lid.a,rności, nawet k,lasow j, '""'
nien ~widzącym wszystko i ws.zystkich, zazdro-sz- czącr_~dawny~ towarzy sz~
6
pracy, ,któi,zy zatrudnieni.a nie st-racili. ---'
Stajt> ,się jednostką oderwaną, odo·s ohnioną wśró,d tłumu jedno stek po-
dohnych. Takimi samymi oderwanymi od drzewa liśćmi, przez . wiatr miota-
nymi, st ają ,się ,szyhciej jeszcz -e młodzi. W domu s ą oni ciężarem i często
6po,tykają ,się z wymówkami, że 1lllicnie robią. Pnyjąć ich do p1·acy nie chce
nukt. Uczyć .się, c,zy d-ouc z,ać n-ie mają ani .za -co, ani gdzie. PrzedłUJżenie ,okresu
ohowią,z,kow eg o uczęs-zczainia -do ,s,zkoły i je -dnoczes.ne ułat,wie-nie mate -rialne
spełnia,nia teg ,o -ohol"\vuązku p, rzyc,zyniło,by , się niewątpliwie do uchronienia tej
młod,zie,ży przed prrzedw-czes.nym z,nalezie;niem ,się na ulicy i pomruej.s.zy łohy jej
na ,cisk na proletariat pracują-cy. Nie darmo Międ:z ynaroclowe Di u.ro Pracy i sze -
reg ko ng resów robo ,tniczych, praco -wniczych i nauczycieilskich wzywały i wzy-

--
wają dó\pr,zedłUJżenia ohowią 2iku szkolnego jJ do ułatwienia ,r ,o,dzi,c,om po.nosze-
,
nia kosztów utr ,zyma-nia · itc~ącego .s:ię diziecka. Tymc ·zasem widz.imy wprowadze-
nie w ż ycie reform ,s:zkolnych, któ ,ry,ch sku tkiem jest faktyczne skrócenie czasu
nauki i faktyc ,zne uniem o,żliwieni-e sz erokim rz e,s,z,om ,o,siągn.ięcia wyis ,ze,go po-
ziomu wyksztakenia. Cały ,s:zereg ,szkól ,siedmioklasowych .z,as tąp1i-onych .zostało
czte r oklasowymi, gimnazja str.ac iły dwi-e klasy najwyższe na· rz ecz lic eów , skut -
kiem -czego znacizna .c.zęść mł-odizi eiy z wyks ,ztakeniem śre- dnim wcześniej ni:ż
-dotychczas ,zacznie ,s ,zukać ,pracy. Są tendencje do skrócenia czasu stud~ów
w ,s-zkola ,ch wyżs·zych, co dop.rowa·dizi ć musi .do wcze,śniejs1z.eg-o sta ,rania się
o pracę więks.zej Jiczby dyplomantów.
Istnieje również dążność do o,graniczenia rzekomej nadprodllikcji _inteli-
gencji, ,, ,co iznalazło już -swój wyraz w o.graniczeniu liczby -p,;~ d o widu
~ zkól wyż3zych fob na ,niektóre ich wydzi.ały. Skutkiem je st wyko ,lejenie
się o,g;romnej licz:by tych, którzy p.rzy,gotowawszy ,się ,do .studiów wyższych,
nie do,sta li ,się do ucz elni, a ni e mając prz)'lgotowania do życia prakty~ ,z-
nego, nie mając żadne,go zawodu - biegają po .znajomych ,szukając pro-
tekcji; w imię ograniczenia tko-nkurencji w zawo -dach techni-cznym, prawni-

I
!
;
"i

192 STUDIA Z DZIEJÓW IDEOLOGII I FILOZOFII SPOŁECZNEJ

czym, leka 1 1skim - pomna1ża się liczhę je-dnostek zdeklasowanych, a tym, któ-
rzy .c;zkołę niższą, średnią czy wyiższą ukończą, daje się praktyk,i bezpłatne, po
których za,stępuje .s:ię ich •równieiż ,bezpłatnymi praktykantami.
Są to ,sprawy z.byt z,nane, aby warto było rozwodzić się n.aid nimi. Pow:staje
w nas ·zych oczach armia wykoJejeń,c~w_ p_q_<;.hądieąia chloipskie,go, robotniczego.
i~~el~gen~.kieg ,o; J >.Jhrzymi:C o.raz -li.czmiej,szy margjnes, w coraz wy,żs,zej mierze
składający się z ,ludzi mlo ·dych, pełnych młodtieńc1Zego temperamentu, a skł,on-
:r:e.ur-r:lP nych do wytwa ,
r zania w .so,
b ie „komp l eksu mniej ,
~ z-e
j wa. r tości_'.~ i łaknących za-
znaczenia .się w przeciwstawieniu do tych , którzy mają pracę, któr,zy ,za,rabiają,
C1At iktórzy cies1zą .s1ię s1zacunki em ,o,gół u. Ludzie ci ,są dla faszyzmu po,trzebn:i. Z nich
bowiem r ·e,krutuj -e -on ~,~oje hojówki, .swoje c,zarne, brunatne czy też inne,go ko-
tloru kos .z.ule. Nie z ko,go inneg •o, jak z nieukończonych .studentów, z bez.nadziej-
nyc.h kandydatów c1o po,sa,d paiistwowych, i zwłasSzcza 1ze .zdemobil~z :ow_:ru__y:ch
p •o wojnie ,re-zerw:istów, któ.r ·zy p·o . kilku latach ;spędzorny,c,h,-;--o,kopach, o,d-
z~yc;-a ~; si; ~d pracy, a wdrożywszy ,się w dyiscypliinę, ,z.astaJi miejsca p,r,zy
warsz ,tata ·ch ,zaj(}te - zo,rganiz,ował faszyz,m wło-ski te bojówki, któ .re biły i r,o,z-
.pędzały robotników zajmujących fabryki. Znanym jest takiże faktem, rże hitle-
1ry,zm p,rzed przewrotem 1933 r. o•rg.an~z,ował przede ws1zystkim ml.odzież ,nie-
zatrudnioną i nie mającą nadziei z.nalezienia jakiegokolwiek zatrudnienia. Kilka
,p -roce1sów (któ,re - rzec·z prosta - .toc zyły się je5ze,z.e pr ,zed dojściem Hitle,ra
do władzy) ujawniło z.a1równo .skład oddz ,i.alów szturmowych, jako te,ż właściwe
im me ,to ,dy wycho 1waw.cize. Ro ,d·zicami tych mlodzień-ców byli rórż..ni ludzie: i,nte-
łigene,i, urzędnicy prywatni, drobni r:zemieśinicy, dość wielu ;rohotników. Sami
szturmowcy byli bez wyjątku mło1dzie:żą, nie mającą okreśJonego zawodu, ża­
dne ,go zatrudnienia, ludźmi wałęsającymi 1się po mieściie iw p0tszukiwaniu przy-
gód miło,snych, b.urd ulic ·ZtI1ychi ewen tu a-1neg,o p,rzygo ·d,nego za1,obiku lub po,c·z.ę­
stunku. Nie:ktfo1z,y hyli stałymi mies2lkańcami przytułków, inni, z.wlasz ,cza sSy-
nowie in,telige ,ntów, stawiali pieTws ,ze kroki w ·zawodzie sutene111skim, je,szc:ze
inni, większość, byli mło d.zieńcami, którym ohrzydły ,sly,szane w domu wy-
mówki, ,że ,są c,iężarem i którzy ,stracili nadzieję, by wart -o był,o prób.ować z.na-
leźć pracę. Oddział ,szturmowy przedstawiał dla tych młodzieńców szczególme
.po-waby. Nap 1r-zó-d ciepły lokal w separatc -e przy s·zy,nku, c,odzienne ,nieomal po-
częstunki ,ze ,strony ,p11zyjaciół politycznych zamoiniej .s,zych, którzy zachodząc
1
do .s,zy,nku uwa żali s,ohie za obowiązek po.stawić piwo, czasem i kanapkę dz1iel-
illym ,S12l t u,rmowco01n. W,res :zcie __:__ i prze-de ws.zyistkim - obok kilkudzie,się,ciu
/ fenigó ,w ,,,ż,ołdu" od org.amizacji, poe,z.ucie, ·Że się jest uc ,zestnikiem ja1kichś wa:Ż­
~ ch spraw, atrriosfora z.hi_o ~ę~~~l!l~ ch~alstwa, sławienie .się ,p ,rzewagami
osiągniętymi nad „komUJną" i last not least póćlni'ecenie oczekiwaniem zhioro-
wego „czynu": bójki ulic :znej lub napaści. Te to bojówki, zlo1Żone w znacznej
części ,z ,syinów proletariatu, r,zuca.ne były niejednokrotnie na dziel.nice ,robot-
✓ nicze, g-dzie urządzały ma.sak,ry. I szły na -te wyprawy z ~~em . Wygasło
LUDZIE ZBĘDNI W SŁUŻBIE PRZEMOCY 193

bowiem w nich poc ,zucie solidarności klasowej, a tliła w nich tylko nienawiść ~
do zatrudnionych „szczęśliwców" i ożywiało ich poczucie solidarności . !,z)On• J
L---
ków jednej bandy. Nie inaczej w wy,żej przytoczonych przykładach historycz-
nych żołdacy pochodzenia chłopskiego i rzemieślniczego grabili i wie,szali z upo•
dobani em rzemieślników i chłopów. _.,_.
Nie idzie zatem, by w warunkach sprzyjających proletariat zorganizowany
.i w o,góle pracują,ce klasy nie miały środków przeciwstawienia s:ię i nawet spa•
..
ir aliżowania gry fas ,zy,stów. Niemniej powinny sobie z gry tej zdawać sprawę.
Przedmiotem tego artykułu było wskazanie jednego ,z .atutów tej gry, z,daniem
naszym nie najmni j j ważnego.
' -·
~ ✓~·.:::·~ q t..-L-1..

Artykuł opublik ) vany w „Glosie Współczesnym". ,___,-e


R. 1, Warszawa / 1;35, nr 1, str. 1-8.

13 Dzieła tom II

You might also like