You are on page 1of 4

Moskwa lat 30 XX wieku w „Mistrzu i Małgorzacie”

1. ZWYKLI MIESZKAŃCY
A. Nagłe zniknięcia
„Jeszcze dwa lata temu właścicielką jego była wdowa po jubilerze, Anna de
Fougerais, pięćdziesięcioletnia szanowana przez wszystkich i nader zapobiegliwa
matrona, która trzy ze swoich pięciu pokoi odnajmowała sublokatorom. Jeden z
nich nazywał się, bodajże, Biełomut, drugi – zaprzepaścił gdzieś swoje nazwisko. I
nagle, przed dwoma laty, w mieszkaniu zaczęły się dziać rzeczy niepojęte – jego
mieszkańcy jeden po drugim znikali bez wieści.” – o mieszkaniu nr 50
B. Donosicielstwo
i. Alojzy Mogarycz, po przeczytaniu powieści Mistrza doniósł na niego do
władzy, żeby zająć jego mieszkanie
ii. Nikanor Iwanowicz Bosy został aresztowany na podstawie donosu
Korowiowa za nielegalne posiadanie waluty.
C. Zanik więzi społecznych
i. ,,A mówią, że w naszych czasach nikt się już niczym nie przejmuje!” –
Maksymilian Popławski w reakcji na płacz Korowiowa, który przecież nie
jest mieszkańcem tego świata.
ii. Sama śmierć Berlioza nie powoduje takiego zamieszania jak kwestia
objęcia po nim obszernego mieszkania – jego wujek Maksymilian
Popławski przyjechał do Moskwy głównie po mieszkanie po nim a nie na
pogrzeb.
„Musimy tu ujawnić pewną tajemnicę wuja Maksymiliana. Bez wątpienia
przykro mu było, że siostrzeniec żony poległ w kwiecie wieku. Jako człowiek
trzeźwy rozumiał jednak, że jego obecność na pogrzebie Berlioza nie jest
konieczna. Niemniej wuj Maksymilian bardzo się spieszył do Moskwy. O co
więc chodziło? Chodziło o mieszkanie. Mieszkanie w Moskwie – to nie byle
co!”
D. Łapówkarstwo
i. Prezes spółdzielni mieszkaniowej Nikanor Iwanowicz Bosy, który
wykorzystuje swoje uprawnienia do wyłudzania łapówek. Jednocześnie
nawet nie próbuje tego ukryć, czyli jest to akceptowalne społecznie.
„– Brałem! Brałem, ale brałem nasze, radzieckie! Meldowałem za
pieniądze, nie przeczę, zdarzało się. I nasz sekretarz Proleżniew też jest
dobry, też dobry! Prawdę mówiąc, w naszej administracji złodziej na
złodzieju i złodziejem pogania... Ale waluty nie brałem!”
E. Pełna inwigilacja
i. Obywatele nie mogą czuć się swobodnie nawet we własnym domu, bo
ciągle są obserwowani, ktoś czeka na ich błędy.
„Jak się wychodzi z klozetu, to trzeba gasić po sobie światło, tyle pani
powiem, Pelagio Piotrowna (...), bo jak nie, to wystąpimy, żeby panią
wykwaterowali.”
F. Trudności mieszkaniowe i kombinatorstwo
i. „mieszkaniec stolicy, otrzymawszy trzy pokoje z kuchnią na Ziemlanym
Wale, (…), w mgnieniu oka przerobił je na cztery pokoje z kuchnią –
jeden pokój przedzielił przepierzeniem na pół. Następnie zamienił to
mieszkanie na dwa oddzielne mieszkania w różnych dzielnicach Moskwy,
jedno trzy, a drugie dwupokojowe. Przyzna pani sama, że to już czyni pięć
pokoi. Trzypokojowe zamienił na dwa oddzielne po dwa pokoje z kuchnią
i stał się posiadaczem, jak sama pani to widzi, sześciu pokoi, co prawda
rozrzuconych chaotycznie po całej Moskwie. Zamierzał właśnie wykonać
ostatnią i najbardziej popisową woltę i zamieścił w gazecie ogłoszenie, że
chce zamienić sześć pokoi w różnych punktach Moskwy na jedno
pięciopokojowe mieszkanie na Ziemlanym Wale, kiedy jego działalność
ustała z przyczyn całkowicie od niego niezależnych. Być może, że zajmuje
i teraz jakiś pokój, mogę panią jednak zapewnić, że nie w Moskwie. „
G. Wszechobecna biurokracja
i. Mikołaj Iwanowicz domaga się zaświadczenia z pieczątką, iż został
uprowadzony wbrew swej woli i służył za środek transportu wiedźmie.
ii. Nawet żeby być uznanym za pisarza trzeba posiadać legitymację.
„– Panowie jesteście pisarzami?
– Bez wątpienia – z godnością odpowiedział Korowiow.
– Proszą okazać legitymacje – powtórzyła obywatelka.”
H. Podejrzliwosć
i. Iwan Bezdomny czuje się w obowiązku najpierw wylegitymować
Wolanda, a potem nawet zatrzymać, ponieważ jako cudzoziemiec
zapewne jest szpiegiem. To podejrzewanie wszystkich o szpiegostwo jest
przejawem społecznej paranoi i poczucia zagrożenia.

ii. Berlioz natychmiast chce zawiadomić milicję o jego pojawieniu


się w mieście
I. Xxxxxxx Kontrola sztuki
i. Iwan Bezdomny musi zmienić swój poemat, który – choć jest antyreligijny
– nie nadaje się do publikacji, ponieważ traktuje o Jezusie, a oficjalna
doktryna(ateizm) nie uznaje jego istnienia. 

2
ii. Jeśli coś zostało opublikowane bez wiedzy lub zgody Massolitu, coś
napisane wbrew woli rządzących to dzięki miażdżącej krytyce byli w stanie
sprawić, by dzieło poniosło klęskę. Właśnie tak stało się z pierwszą częścią
powieści o Piłacie mistrza.
J. obowiązują ich surowe zasady oraz restrykcje,
scena z behemotem wsiadającym do tramwaju, nikogo nie dziwi rozmiar kota,
pasażerowie są oburzenia obecnością kota w tramwaju - przewóz kotów był
zabroniony)
,,z kotami nie wolno, kotom też nie wolno”

K. Problemy sklepowe
i. Obywatele musieli stać w długich kolejkach. Możemy to wywnioskować
po wypowiedzi Małgorzaty:
„W kolejkach plotą diabli wiedzą co, a ty to powtarzasz!”
Jeżeli w kolejkach obywatele mają czas plotkować to decydowanie nie jest
to szybkie wejść i wyjść!
„Przed tymi drzwiami także była kolejka, ale nie przesadna, najwyżej sto
pięćdziesiąt osób.” – kolejka na 150 osób nie jest uznawana za długą
„Szept: “nieczysta siła” można było usłyszeć w kolejkach przed
mleczarniami…”

2. UPRZYWILEJOWANI
A.   Zrzeszenie literatów Massolit – pisarze współpracujący z rządem

„ Każdy, kto trafił do tego domu, jeśli, oczywista, nie był zupełnym tępakiem,
od razu widział, jak dobrze się żyje wybrańcom losu – członkom Massolitu”
Decydowali o tym, które teksty będą mogły ujrzeć światło dzienne, a które
pozostaną w szufladzie. Wszystkie utwory musiały być zgodne z obowiązującą w
państwie doktryną. Promowali ateizm
i. Posiadają luksusowe mieszkania
Sekcja “Problemy mieszkaniowe”
„Na końcu uliczki zwróciła jej uwagę wspaniała bryła siedmiopiętrowego,
najwyraźniej dopiero co wybudowanego domu. Małgorzata obniżyła lot,
wylądowała i zobaczyła, że fasada domu oblicowana jest czarnym marmurem,
za szerokimi oszklonymi drzwiami widać czapkę ze złotym galonem i guziki
portiera, a nad wejściem umieszczono złocone litery: “Dom Dramlitu”.

3
Małgorzata przyglądała się napisowi, zastanawiała się, co też by mogło
znaczyć to słowo – “Dramlit”? Wzięła szczotkę pod pachę, weszła do sieni,
potrącając drzwiami zdumionego portiera, i zobaczyła na ścianie obok windy
wielką czarną tablicę, a na niej wypisane białymi literami numery mieszkań i
nazwiska lokatorów. Wzniosła się nieco w powietrze i zaczęła pilnie czytać te
nazwiska: Chustow, Dwubratski, Kwant, Bieskudnikow, Łatuński...”
Chustow- autor skeczów, Kwant – dramatopisarz, Bieskudnikow –
beletrysta, Dwubratski – poeta, Łatuński – krytyk.
Mieli służące
Małgorzata podczas demolowania mieszkania Łatuńskiego (strona 323) -
mieszkanie duże i wiele pokoi: gabinet, kuchnia, sypialnia. Fortepian,
trzydrzwiowa szafa

ii. Wstęp do Gribojedowa – wyśmienitej i taniej restauracji, dostępnej tylko


dla członków Massolitu
iii. Szansa wyjazdu na wakacje.
„Jeden z napisów na drzwiach głosi: „Pełnoterminowe urlopy twórcze od dwu
tygodni (opowiadania, nowele) do jednego roku (powieść, trylogia) Jałta, Suuk –
Su, Borowoje, Cichisdziri, Machindżauri, Leningrad (Pałac Zimowy). Przed tymi
drzwiami była kolejka, ale nie przesadna, najwyżej sto pięćdziesiąt osób”
“Sekcja wędkarsko– urlopowa”
“Jednodniowe delegacje twórcze.”
„Są tylko dwadzieścia dwie wille i raptem siedem w budowie”

You might also like