You are on page 1of 207
sRE {8° ANDRzE) WYPusTEK MAGIA ANTYCZNA oa KSB OM 8 XSBAY £04, PX ENK MOR YO WROCLAW * WARSZAWA ° KRAKOW ZAKEAD NARODOWY IM. OSSOLINSKICH WYDAWNICTWO Oktadke i logo serii projektowat JACEK SWIERAD Redaktor Wydawnictwa URSZULA SAGAN Opracowanie typograficzne LUIZA PINDRAL © Copyright by Zaktad Narodowy im. Ossolinskich — Wydawnictwo, Wroctaw 2001 Wydanie pierwsze ISBN 83-04-04524-9 Printed in Poland Spis TRESCI KIB OO Se KM AL J 6 4, PML VEN XK NO IMD Od autora 7 Objasnienia skrété6w 9 1. Odkrycie magii antycznej 11 Zapomniana, lekcewazona, niezbadana 11 Odkrycie magii 16 Miedzy magia a religig 26 Tak zwana magia grecko-rzymska 35 Kilka stow o antycznej terminologii 41 2, Papirusy magiczne 46 Odkrycie papiruséw magicznych 46 Charakter papirus6bw 51 Nowy typ magii 65 Ta dziwna religijnosé magow... 69 Elementy zydowskie 74 Ekskurs: Salomon i Mojzesz, zydowscy patroni grecko-rzymskiej magii 81 Elementy egipskie, greckie ifacinskie 85 Hymny i modlitwy 88 Rytuaty 102 3. Tabliczki 108 Defixiones, czyli zaklecia na tabliczkach 108 Przebijanie, wiqzanie, zapisywanie 123 Bogowie, demony i duchy 126 Agresjaiobrona 129 Tabliczki sadowe 134 Oskarzenia o magie: przypadek Libaniosa 142 Magia ,,gospodareza” 147 Tabliczki ,,sportowe” 150 Tabliczki w stuzbie sprawiedliwogci 16] Najnowsze odkrycie: tabliczki z Aquae Sulis-Bath 169 4. Amulety 174 Materiaty i formy 174. Gemmy 179 Lamellae 184 Figurki 186 Ekskurs: tzw. babilonskie misy magiczne 190 Ochrona, obrona, profilaktyka 194 5. Swiety jezyk, Swiete pismo 205 Voces 205 Jezyk bogow i demonéw 217 Figury iznaki 225 Historiolae 232 6. Magia erotyczna 236 Zaklecia erotyczne 236 Zaklecia ,,fascynacji” i sukcesu 239 Zaklecia .,przyciagania’ 242 Zaklecia ,rozdzielania” 245 Strategie czarow 249 Figurki palone i przebijane 255 Okrucienstwo w zakleciach erotyeznych 260 Wyparcie 1 projekcja 269 Dwie pici, ale jeden Eros 278 Magia erotyezna jako czarna magia 284 Ludzka prawda, ludzka nieprawda 293 7. Magowie w spoleczenstwie 297 Magia jako profesja 297 Wyksztatcenie i inicjacja maga 307 Demony w magii 313 8. PrzeSladowanie i lek 322 Grecja 322 Rzym — okres republiki 326 Wezesne cesarstwo 333 Zabobonny cesarz Septymiusz Sewer 340 Pézne cesarstwo 346 Lek przed magia 351 Lek przed fascinum 350 Magia jako zabobon i sztuczka 361 9. Zakonezenie 364 Dlaczego magia? 364 Magia odkryta i wciqz odkrywana 378 Stowniczek 380 Bibliografia 382 Zrédla i spis ilustracji 391 Przypisy 394 Op AUTORA XE OD Ke XBHAY S64 ARNEL ENS HO BID Niniejsza ksiazka traktuje o bardzo szczegdlnym zjawisku, 0 magi antycznej, ktora specjalisci umownie nazywaja magia grecko-rzymska. Samo pojecie nie jest zbyt szczesliwe ant sciste. Jak zobaczymy, w magii tej, przynajmniej jesli chodzi o papirusy 1 amulety, elementow tacinskich jest w sumie bardzo niewiele. Jednak przyjeto sie ono nieprzypadkowo, poniewaz oddaje sprawiedliwos¢ waznemu faktowi. Byta to magia, ktora rozwinela sig w ramach grecko-rzymskiego Swiata i wraz z nim przemi- nela, a najwi¢cej zachowanych swiadectw na jej temat (papirusy) pocho- dzi wiasnie z okresu nazywanego przez historykéw okresem grecko-rzym- skim, powiedzmy od I w. p.n.e. do V w. n.e. Porzadkujac material, ktorym sie postuzytem, przyjatem szczegolna perspektywe. Zachowane zrédta, ktdre okreslié mozna jako magiczne, analizowalem przede wszystkim jako zrédta dla poznawania zycia W Cza- sach grecko-rzymskich, a wiec zrédta historyczne. Postaram si¢ w ten spo- sob przejrzec zachowane Swiadectwa magii i pokazaé, ktére z nich jeste- smy w stanie zrozumie¢ i jakie wnioski wyciagac. Rezultat tych analiz nie jest w zadnej mierze podrecznikiem ani synte- za magii antycznej (takowa, z prawdziwego zdarzenia, jeszcze nie po- wstala). Stanowi racze} studium niektérych jej aspektow, ktoére — mimo ze podane w przystepnej formie — ma w zamysle autora utrzymaé poziom naukowy. Wychodze z zalozenia, ze nawet 0 najbardziej skomplikowa- ae naukowych zagadnieniach da sie mowié zrozumialym, jasnym je- mt Cis peepee gee u gronu Czytelnikéw nie tylko kom- petentnych informacji, ale tez jakiej§ czesci Pasar s Ses: : Jakiejs czesci swojej pasji, cie Sci i en- tuzjazmu. Je) pasji, clekawosci i en Pragne serdecznie podziekowac za przyczynienie sie do powstania te} ksiqzki Annie Grochmalickiej, Annie Yfantidis, Marcie Kurpisz, Marcie Szafranskiej, Oxanie Citak, prof. Tadeuszowi Kotuli, prof. Markowi Wi- niarczykowi 1 dr hab. Krzysztofowi Nawotce; dtug wdziecznosci zacia- gnatem wobec Pan Lonny i Anny Glaser z fundacji JANINEUM; Robin Mea- dor-Woodruff 1 Kersey MuseumM, USA; ANDREW W. MELLON FounpDaTION oraz AMERICAN ACADEMY IN Rome z Adele Chatfield-Taylor i Lesterem K. Little na czele; FUNDACJI IM. STEFANA BATOREGO; FUNDACII IM. LANCKO- RONSKICH Z BRZEZIA; przede wszystkim jednak wobec Anny Karoliny Krzy- OBJASNIENIA SKROTOW KH OD XRAY 04, SRNL EN XK HOM IMD = szowskie}. Amm. Marc. — Ammianus Marcellinus, Dzieje (Res gestae) Apul. — Apulejusz, Apologia CIL — Corpus Inscriptionum Latinarum DT ~ A. Audollent, Defixionum Tabellae, Paris 1904 DTA —R. Wiinsch, Defixionum Tabellae Atticae (Inscriptiones Graecae II 3), Berlin 1897 Dz.Ap. — Dzieje Apostolskie Fil. — Filostrat, Zvwot Apolloniusza z Tiany (Vita Apollonii) Gager —J.G. Gager, Curse Tablets and Binding Spells from the Ancient World. New York—Oxford 1992 Kasjusz Dion — Kasjusz Dion, Historia rzymska (Romaike historia) Oryg. — Orygenes, Przeciw Celsusowi (Contra Celsum) PGM — Papyri Grecae Magicae. Die griechischen Zauberpapyri, K. Preisendanz, A. Henrichs (wyd.), Stuttgart 1973-1974, z kontynuacja numeragji wedtug: The Greek Magical Papyri in Translation Including the Demotic Spells I, Texts, H.D. Betz (i in., wyd.), Chicago—-London 1986 i tu odestania do wydan po- szezegolnych tekstow; jesli nie wchodzi w gre cytowanie PGM. sama ksiazka Betza jest przywotywana jako GMPT, natomiast zawarte w niej papirusy kop- tyjskie jako PDM (Papyri Demoticae Magicae). Plin. ~ Pliniusz, Historia naturalna (Naturalis historia) SHA — Historycy cesarstwa rzymskiego (Scriptores Historiae Augustae) SM — Supplementum Magicum I-II, R.W. Daniel, F. Maltomini (wyd.), Opladen 1990-1992 (Papyrologica Coloniensia XVI |-2) Swet. ~ Swetoniusz, Zywoty cezaréw (De vita caesarum) Tac, — Tacyt, Roczniki (Annales) _ Teksty antyezne i nowozytne, przy ktorych nie podano nazwiska t zone przez Anne Krzyszowska i Andrzeja Woahiikd Tytuty dziet mute ees a ee w zasadzie w Jezyku polskim. Stary i Nowy Testament cytowano wedlug Ss przekladu Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego. ttumaczonych tekstach w nawiasie kwadratowym umieszezono objaSnienia lub dodatki Pochodzace od thumacza dla ie] noo ' pelmiejszego oddania sensu przekladanego zdani gly oznacza, ze tekst tak zostat umieszczony w oryginale. peetiasatiag siete 1. ODKRYCIE MAGII ANTYCZNEJ oo X35 Ot XSHRAY J 478 si x VEN XK XO IMO os SS Wiele z tego, co przyzwyczailismy si¢ okresla¢ jako poz- noantyczny ,,synkretyzm”, jest raczej prastara, pierwotna, gle- boko zakorzeniona, powszechna religijnoscia, wylaniajacq sie na powierzchnie wtedy, gdy odpada¢ zaczela powtoczka ,,kla- sycznej” literatury 1 sztuki... A.A. Barb, ,,Journal of the Warburg and Courtland Institute” 27, 1964, s. 4. ZAPOMNIANA, LEKCEWAZONA, NIEZBADANA Wsrod naukowych dyscyplin, specjalizujacych sie w badaniach nad starozytnoscia, badania nad magia byly jeszcze kilkadziesiat lat temu kop- ciuszkiem. Na naszych oczach'kopciuszek zmienit sie — jak w bajce — nie do poznania. Mnoza sie wykwintne albumy magicznych gemm, starannie opracowane syntezy magil, w najbardziej prestizowych periodykach pu- blikuje si¢ dziesiatki artykut6w i drobiazgowych przyczynkow, Zwotuje si¢ liczne kongresy, organizuje sie wystawy (jedna z nich, przebogata eks- pozycje Uniwersytetu w Michigan, obejrzeé mozna nawet w Internecie), a seminaria na temat antycznej magii nie tylko sa oblegane przez studen- tow, ale i prowadzone przez najbardziej kompetentnych starozytnikow. Spec} alisci od badan nad magia sa dzisiaj w awangardzie historykow sta- rozytnych religii. Dziwne, ale jeszcze catkiem niedawno byto zupetnie ina- cZe). Pogardzano magia grecko-rzymska, nawet tak pasjonuj acym je] prze- Jawem, jakim sq papirusy magiczne, jako przedmiotem badan naukowych, _ Antyk, klasyezny antyk i magia? Ojezyzna ludzkiego rozumu i odra- Zajace lub co najwyzej absurdalne, bardziej do ludow czarnej Afryki pa- sujace zabobony? Jednoznaczna i coraz bogatsza dokumentacja greckiej, 11 rzymskiej, zydowskie}, chrzescijanskie} magii Ww starozytnosci byta dla wielu ludzi naprawde krepujaca, zenujaca, choc trudno nam to juz dzig zrozumieé. Jak to zwykle bywa, prekursorom nie byto tatwo. Na poczat- ku XX wieku sam Albrecht Dieterich, jeden z najwiekszych historykéw religii greckiej, musial za zadanie swego poswigconego magicznym papi- rusom seminarium w Heidelbergu podac¢ badania nad wybranymi grecki- mi papirusami (ausgewdhilte Stiicke aus den griechischen Papyri). W ty- tule seminarium nawet nie wspomniat — swiadomie — slowa magia. Nie uchronito go to od miana ,,czciciela zabobonu” (Verehrer des Aberglau- bens), a metody badaczy jego szkoly szyderczo nazwano Botokudenphi- lologie, ezyli filologia botokudska, na miejsce filologii klasycznej. Boto- kudowie to bardzo prymitywne (tak bardzo prymitywne, ze stalo sie sy- nonimem zacofania), wymarle juz plemie wschodniej Brazylii. Mistrz szacownej, niemieckiej filologii klasycznej, Ulrich von Wilamowitz-Moel- lendorff, wspominat po latach, ze miat okazje rozmawiaé zjednym ze slawnych badaczy antyku, ktory wyrazat gorzkie rozczarowanie, ze od- kryto papirusy magiczne, bo pozbawily one antyk szlachetnego splendo- tu klasycyzmu (den vornehmen Schimmer der Klassizitat). Sam Wilamo- witz dodawat od siebie: zgadzam sie z tym, ale nie rozpaczam, a nawet sig ciesze, bo nie chce tylko moich\Grekow podziwia¢, ale takze rozu- mie¢, aby ich nalezycie ocenié. Przy innej okazji zauwazyl, ze nie mozna ttumaczy¢ doskonalej struktury, wychodzac od embriona, tak jak nie da sie wyttumaczyé Platona prawdopodobnymi przesadami jego babci. Szanujacy sie filolog klasyczny badat Homera czy Wergiliusza. Od- czytywanie tekstow magii stanowilo wielkie wyzwanie dla jego poczucia smaku, Odstraszata daleka od $wiata .Klasycznego” antyku zawartosé za- klec, zrazaty btedy pisowni, sktadni i nattok ,barbaryzmow”. Autorytety i konserwatysci krzywili sie, ale nie mogli powstrzymac nieuchronnie nadciagajacej, wraz z kolejnymi wydaniami papirus6w i ta- bliczek magicznych, rewizji zatozen nauk starozytniczych. Na dtuzsza a okazata Sig metodologiczna refleksja Hermanna Usene- s dla 8 u On, ze badania nad religia ludowa sa niezwykle pozytecz- iter aes wierzen Grekow i Rzymian, a takze dla badan nad neal iret giami w ogdéle. Jego rozumowanie moze sie wyda¢ banal- © epoke w nauce bylo odkryweze i émiate: jesli zatozyé, ze Jeden z twércaw niemieckiego religioznawstwa, 1834—1905. 12 magia to istotna czes¢ ludowej religii starozytnosci, to je) badanie ma sens, a magiczne papirusy to wartoSciowe zrodia. | W kazdym razie nie bylo tak, ze zupeinie nie interesowano sig tq tema- tyka. Owszem, ale dtugo magia intrygowata badaezy nie sama w sobie, ale jako zrodio do badan wezesniejsze}, »prawdziwe]” religijnosct, jaka papirusy magiczne przechowaly w zbarbaryzowane], poznoantyczne} for- mie. Kiedy w koncu XIX w. opublikowano wielkie papirusy magiczne, okazato sie, ze zawieraja one zaklecia, modlitwy i hymny, rytuaty, kto- rych religijne} wymowy nie mozna byto ignorowac. Filologowie 1 histo- rycy mogli je w jakiejs czesci wyizolowa¢, wypreparowaé jako elementy przejete przez magow z greckich kult6w misteryjnych’. Nie uwierzyli jed- nak w to, ze grecki mag mogt nie tylko komponowaé zaklecia, ale tez uktadac modlitwy, modli¢ sie po to, by przekonac, pozyska¢ taskawosé i wspolprace bogow. Nawet tam, gdzie nie mozna bylo wyraznie rozpo- znac ich niemagicznego pochodzenia, pospiesznie zaktadali jakies zapo- zyczenie tego rodzaju. Tymezasem na papirusach znajdujemy sporo au- tentyeznych, magicznych modlitw i niewiele zmienia tutaj fakt, ze mie- dzy modlitwa a zakleciem zachodzita zwykle wazna, techniczna roznica W postaci specjalnych formut (tzw. voces) i odwotan do substancji ma- gicznych. Szezegdlnie godne uwagi wydawaly sie Slady formut mitra- istyeznych”* zachowane na tzw. Wielkim Papirusie Magicznym albo fenomen synkretyzmu, przenikania sie roznych religii, tak istotny dla papirusow magicznych, a przy tym bardzo charakterystyczny dla religij- nosci pierwszych wiekéw naszej ery. Najwigeksze zastugi miat na tym polu wspomniany juz Albert Dieterich, filolog i historyk religii (zmarty Ww 1908 r.), zywo zainteresowany popularna religijnoscia grecka, ktorej nie eksplorowane dotad poktady chcial odkry¢é w magii. Dieterich uwa- zal, ze podezas wielu wiekow papirusy magiczne byty przechowalnia wielkiej, religijnej literatury. W serii znakomitych ksiazek udowodnil, jak wazne sq te dziwaczne momentami teksty dla historii religii. Opierat sie przy tym na Tygorystycznych metodach pracy swej macierzystej dyscy- pliny, filologii klasyeznej. Odnalazt w papirusach magicznych cytaty z au- * Od dawna wiedziano, ze m Zz Homera, | ’ Nalezacych do mitraizmu, reli he} w Cesarstwie Rzymskim. agowle zapozyczali na uzytek magii niektére wersy gli perskiego pochodzenia, mocno rozpowszechnio- 13 tentyeznych modlitw, hymnéw, fragmenty rytuatow, formuly ,,liturgii”, niewielkie opowiastki mitologiczne. Te starsze materialy zostaly jego zda- niem wiaczone we wtorny (czyli magiczny) kontekst, ale dzigki metodom krytyki filologicznej mozna je byto bezbiednie wypreparowac 1 odzyskaé, Dieterich wykazal poza tym wartos¢ papirusoW magicznych dla historii jezyka greckiego. Dzieki niemu dos¢ wezesnie doceniono wigc wysoka literacka jakos¢ pewnych fragmentow papirusow, a tym samym ich zna- ezenie dla filologii klasyeznej. W Swiatku starozytnikow od dawna znany byt przeciez drugi (po PGM XL) z najstarszych, a najstarszy z magicz- nych formularzy (czyli magicznych instrukcji do sporzadzania zakle¢), PGM XX zIw. p.n.e. Jego tres¢ nie byla moze zbyt sensacyjna, bo za- wierat tylko zaklecia przeciw migrenie 1 goraczce. Liczyta sie forma. Tekst napisany zostat w zrecznych heksametrach 1 stanowil probke literackiej, poetyckiej roboty wysokiej jakosci. Jak zauwazyli komentatorzy, z pew- noscia przemowilby do Ajschylosa lub Pindara’. Powoli, od czasu Dietericha coraz bardziej magia zainteresowali sie egiptolodzy, historycy Grecji i Rzymu, specjalisci od historii judaizmu, chrzescijanstwa, religioznawstwa porownawezego. Nad magia pracowa- no intensywnie w koncu XIX i w pierwszych dekadach XX w. Potem, na kilka dziesiecioleci, zainteresowanie wyraznie ostablo, ale od lat osiem- dziesiatych mozna juz mowi¢ o prawdziwym renesansie. O ile papirusy magiczne zostaty wezesnie wydane i po$wiecono im dos¢ duzo uwagi, o tyle dla rozwoju dalszych badan nad magia, zwlasz- cza czama, meodzowne byto wydanie i przebadanie antycznych tabliczek magicznych. Nie byto to tatwe. Kazdy wspdltezesny ich badacz i wydaw- ca wie, jak latwo traci sie wzrok podezas ich odcezytywania. Juz dla staro- zytnych byty czasem nielatwe (lub niemozliwe) do zrozumienia, bo uroZ- maicano je wieloma dziwacznymi formutami i znakami. Teksty tabliczek czgsto Zapisywano niezgrabnym, pospiesznym pismem, peinym dziwacz- nych skrotow i kolokwializmow. Grawerunek byt zwykle bardzo ptytki, gdyz tabliczki byty cienkie, a zapis i tak poczatkowo wyraznie widoczny ee blyszezacego Sladu na stleniatej, szarej powierzchni olowiu, 14 patynie. Po wiekach nie ma po nim ani Sladu. Czasem w odezytywanil Obawa przed krytykami, papirusow magiceznych, sktoni nom orfickim. ktorzy nie spojrzeliby przychylnie na kolejne opracowanie la Dietericha do poswiecenia swej pracy habilitacyjnej hy™ 14 pomaga wypukty ,,negatyw”’ tekstu, ukazujacy sic z drugiej strony, na re- wersie tabliczki. Jesli go brakuje, odezytywanie jest czasem beznadzie}j- nie trudne. Na dodatek tabliczki z zasady zaraz po zapisaniu byty rolowa- ne czy zgniatane, tak jak dzis zgniatamy puszki po piwie (tyle ze nie po, lecz przed uzyciem). Zagiecia powstale przy skladaniu uszkadzaty wiele fragmentow tekstu, bywalo tez, ze korozja spajata zwoje tabliczki; co gorsza, korozja olowiu nie przechowuje (jak w przypadku stopow mie- dzi) oryginalnej formy metalu. Rozwiniecie takiej kruchej, tamliwej, cza- sami mocno skorodowanej ptytki po wielu wiekach sprawia, ze pismo na niej Zapisane staje sie z powodu odksztatcen i postepow korozji jeszcze trudniejsze do odezytania. Nawet przy rozwianiu tabliczek przez fachow- cow ulegaja one, mimo wysilkow, uszkodzeniom. Zazwycza] zanim jed- na jedyna linijka tekstu zostanie odezytana, trzeba w ostrym Swietle ogla- dac tabliczke pod wieloma roznymi katami. Nie wystarezy state, ustawio- ne pod odpowiednim katem swiatto, bo dla odezytania poszczegolnych znakow nalezy tabliczke obraca¢ 1 nachyla¢ za kazdym razem inaczej. Czyta sie mozolnie, litere po literze, wers za wersem. Odezytywanie ma- gicznych inskrypcji na tabliczkach to najtrudniejsza dziedzina epigrafiki starozytnej. Po dzis dzien nie jestesmy zbyt pewni poprawnej lekcji wielu tekstow magicznych, ktorych oryginaty zaginely. Badacze XIX i poczatku XX w. czasami niezbyt dobrze dawali sobie rade z odezytaniem poszcezegdlnych zabytkow. Niekiedy nie ma juz mozliwosci weryfikacji ich transkrypeji — np. zaginat gdzies bezcenny zbidr tabliczek, ktére wydawat Richard Wiinsch. Prébuje sie tylko co nieco ratowaé przez zmudne wyszukiwanie przerysow lub zdje¢ w prywatnych archiwach. Wiele z Zupeinie niezna- nych dotad tabliczek rozproszonych jest po catym Swiecie, trzeba je tro- pic Ww muzeach, magazynach, prywatnych kolekcjach. Perypetie podobne do tych, ktore spotkaty papirusy i tabliczki, prze- szly magiczne gemmy. Poczatkowo wszystkie nazywano umownie jed- cana oe Abraxas i nie brano powaznie pod uwage jako Meckec aes historykow sztuki. Archeologowie pracujacy w basenie mie Se W ogole nie zwracali uwagi na obiekty w ro- ice oe pierscieni, bransolet, chyba ze byty ze zlota albo srebra. nar ny przedmiot nie zostat porzucony, to miat co najwyzej szanse na Mle}sce w przepastnych magazynach muzealnych albo w prywatnych kolekejach bogatych kolekcjoneréw lub okultystéw. Duza ich CZeSC po- 15 zostaje weigaz nie opublikowana. Naukowa gemmologia zaczela sie roz- wija¢ nawet nieco pozniej niz badania nad magia grecko-rzymska, na szer- sza skale dopiero dzieki pracom C. Bonnera, A. Delatte i Ph. Derchain, ezyli na dobra sprawe dopiero po II wojnie Swiatowe]. Teraz sytuacja zmienila sie diametralnie. Magiczne gemmy wydaje sie w licznych, sta- rannie opracowanych i wykwintnych wydawnictwach, jakby to byty naj- wspanialsze dzieta sztuki klasycznej. Do ich pelnego skatalogowania i pu- blikacji weiaz jednak daleko. ODKRYCIE MAGII Zapanowala teraz wrecz moda na naukowe badania magil grecko-rzym- skiej, i, jak to bywa przy takich okazjach, pisze sie 1 publikuje w tej dzie- dzinie bardzo wiele, choc nie zawsze kompetentnie. W samych latach dzie- wiecdziesiatych XX w. ukazato sie kilka obszernych syntez grecko-rzym- skiej magii i dziesiatki, czasem niewiele wnoszacych, artykulow. W sumie jednak badania posuwaja sie naprzod z impetem i juz wiadomo, ze nie jest to tylko kwestia mody, ale poszerzenia badan nad antykiem o waznq tematyke, o nowa kategorie zrodel. Z czego to wynika? Dlaczego uznano, ze te czesto nieporadnie sfor- mutowane, ledwo czytelne zaklecia na kawatkach olowiu czy papirusu maja takie samo prawo do powaznych badan jak Homer, Wergiliusz, jak wykute w marmurze lub brazie edykty cesarskie? Chyba nie zadecydo- wala pogodnie zrezygnowana konstatacja w rodzaju the shit is the shit but the scholarship of shit is not shit (g... to g..., ale nauka 0 g... nie jest g...). | chyba nie sq to tylko jakies ezynniki pozaracjonalne, zwiazane z nad- chodzacym koncem II tysiaclecia i kwitnaca posrodku $wieckiej i tech- niczne} cywilizacji fascynacja ezoteryka (New Age, przerozne sekty i okul- tyzmy), a zatem moda, ktéra utatwitaby docenienie antycznych tradycji okultyzmu. Decydujace byty wzgledy natury metodologicznej. Moze zabrzmi to dziwnie, ale wgtebiajac sie w przyezyny ich dotychezasowego zaniedba- ma W hauce, bardzie} wglebiamy sie w gruncie rzeczy w tzw. naukowe przesady niz racjonalnie uzasadnione przekonania. oe dominowal Ww nauce poglad oparty na informacjach zawartych zrodiach literackich, wedlug ktorych zaklecia i amulety zasiegiem swy™ ograniczaty sie do czesci tylko spoleczenstw antyeznych. Jak dowodzila 16 lektura autorow starozytnych, magia byta zjawiskiem marginalnym, ogra- niezajacym sie albo do nizszych, ciemnych warstw spotecznych, szcze- g6lnie podatnych na zabobony, zwykle importowane ze Wschodu, albo do specjalnie zabobonnych czasow, zwtaszcza czZasow poznego cesarstwa, schytkowego antyku, kiedy to magia byla jednym Z wielu symptomow ogdlnego rozkiadu cywilizacyi klasyeznej.!Z powodu barbarzynstwa i ir- racjonalizmu teksty magiczne nie mogty Stanowic pierwszorzedne] klasy zrodet. Badanie magii nie dopomagato wilasciwie — jak uwazano — w stu- diowaniu Swiata antycznego. Byta ona jedynie godnym zapomnienia symp- tomem dekadencji kultury antycznej. Historycy starozytnosci byli przekonant, tak jak reprezentanci antycz- nych elit, ze w gre wchodzily tylko wierzenia populacji na najnizszym etapie moralnego i intelektualnego rozwoju. By! to poziom (w ich poje- ciu) odpowiadajacy temu, co mySslano na temat ,,dzikus6w”’. Czasem, a jak- ze, przywolywali nawet okreslenia medyczne. F. Cumont pisal 0 anémie cerébrale (umystowym uposledzeniu), R. MacMullen 0 contamination (skazeniu, zarazie). Zdaniem takich badaczy magia, znajdowana w tek- stach tabliczek magicznych, jest ,,zjawiskiem patologicznym”, a nie for- ma kultury. Jest dla nas interesujaca jako zrédto informacji na temat form kultury — wobec ktérych byla aberracja — ale nie sama w sobie. Stworzo- no nawet pewien schemat: po Grecji czaséw klasyeznych, triumfu wol- nej, racjonalnej mysli z jej stolica w Atenach, nastapié miat okres regresu, ktoremu wiasciwe byly przyplywy irracjonalizmu, poczucia niepewno- sci, Ieku’. Czesto kryzysy te interpretowano socjologicznie, np. schylek Grecji klasycznej ttumaczono przenikaniem magicznych i irracjonalnych idei warstw nizszych do kategorii myslowych o$wieconej mniejszosci. W czasach cesarstwa racjonalizm znowu zaczal ustepowac, poczawszy od II w. n.e., a jego najwieksze ostabienie przypada na IV—V w. n.e., kie- 2 to strach przed magia i przesladowanie magil byty wszechobecne. Hi- orycy sadzili, ze schytkowi imperium rzymskiego i cywilizacji antyez- ne} towarzyszyto rozpowszechnienie sie magii i wrozb, spowodowane oo 1nedza tych czasow, kryzysem tradycyjnych religii i wartosci, stem nowej klasy ,,.polowieznych chrzescijan, ktérych wiara w Chry- anne ae ’ Badacze kultury hellenskiej z XIX i pi ‘| z XIX 1 pierwszej po} : oo do schematu, ze w epoce klasy : J porowy XX w. latwo praywiazali sig cznej ii Wi B i 9 aioe ne} Grecji ,.wiedza wyparla magie, ,.rozum zwalczyt 17 stusa lezala w cieniu zabobonnego leku przed demonami. Magie dtugo wwazano za zdegenerowana forme religu, symptom schyiku greckiego racjonalizmu, intelektualnego regresu. Zupelnie nie uswiadamiano sobie oczywistych, wydawatoby sie, fak- tow. ee Po pierwsze, w literaturze antyczne] magia pojawia sig dos¢ czesto, ale raczej jako egzotyezny ornament. Niemal w ogole nie mowi sig o tak powszechnie praktykowanej czarnej magii, magii tabliczek”. Czy jednak nalezy uznac, ze odgrywala ona w zyciu Grekow i Rzymian niewielka role? Stosunek starozytnych do magii mdogi by¢ podobny do naszego sto- sunku do bakterii i wirus6w. Wiemy oczywisScie, ze istnieja 1 ze moga nam w kazdej chwili zaszkodzi¢ albo nawet zabi¢. Dopiero kiedy zachoruje- my, ustalamy wirusa, ktory nas zaatakowal, i jak nalezy go zwalczac. Rzadko jednak myslimy wiele o takich rzeczach, jesli nic nam nie dolega, chyba ze jestesmy hipochondrykami. Podobnie czlowiek starozytny bral za oczywistos¢ fakt, ze magowie, zaklecia, demony 1 duchy istnieya, ze sa zawsze obecne i ze odpowiadaja za wiele przypadiosci naszego zycia, dlatego wlasnie spedzat malo czasu na rozmyslaniu o nich, na ich opisy- waniu. Jest to zreszta jednym z zasadniczych powodow, dla ktorych ba- dania nad magia sq tak trudne. Pisarze starozytni nie rozpisywali si¢ na temat detali codziennego zycia w starozytnosci, a magia byta zbyt wszech- obecna, aby przykuwac uwage. | Po drugie, literackie Swiadectwa na temat magii sa produktem spo- teczno-ekonomicznej elity, a wiec odzwierciedlaja opinie i realia zycia niewielkiej czesci spoteczenstwa™. Zachowany korpus literatury staro- zytnej jest w swej wiekszosci literatura »Klasyezna”’, tworzona przez elity i dla elit. To elity umialy pisa¢ i ezyta¢ i niewiele zmienia tu fakt, ze w kla- syeznej Grecji umiejetnosci te wyszty poza waskie grono osdb. Zrddia tego typu kojarza zazwyczaj magie z nizszymi klasami spotecznymi, a Za tem opisuja ja — tak jak nizsze warstwy — w kategoriach polemicznych, wartosciujacych, albo nie opisuja w ogole, bo tematyka przekraczala grani- Wiemy teraz, ze wielu aluzji do magii zawartych w literaturze greckie} 1 rzymskiej po prostu nie zauwazono. My sami, dzieki wiekszej wiedzy na temat magii i odmiennej Pe™ spektywie, W ponownie czytanych tekstach znajdujemy to, cezego poprzednie pokolen'@ nie byly W Stanie nawet zauwazyé. Jednym 2 wyjatkow jest Arystofanes, ale przeciez nawet on pisze, bylo nie by! © mieszkancach jednego z najbardziej rozwinietych greckich miast. 18 ce dobrego smaku. To skazenie widzenia (nazwijmy je arystokraty¢z- nym), na jakie narazeni jestesmy dzieki takiemu stanow! zrodel, prze- niosto sie na dlugie lata do nowoczesnych nauk historyeznych. W tym sensie elity starozytne dlugo przemawiaty wprost do wspotezesnych, naukowych elit. Srednie i nizsze klasy wystepowaly albp jako postaci komedii, albo w tle tylko waznych wydarzen historycznych czy postaci z lepszego Swiata. Mamy w ten sposdb zywot polityka i wodza Nikiasza, ale zadnych infor- macji na temat wrdzbitow, ktorych fatalne rady $ciagnety na niego i Ate- ny katastrofe w 413 r. p.n.e.\Swiat duchowego podziemia starozytnosci, wedrownych uzdrawiaczy, wrozbiarzy, magow znany jest tylko z okazjo- nalnych migawek. Sytuacja zmienita sie troche w poznym antyku, kiedy to pojawily sie nawet osobne ,,zywoty” takich ludzi, ktore w niewielkie} czesci zachowaly sie do naszych czasow. Az do schytku ostatniego stulecia wszystko, co wiedzielismy na temat antycznej magil, to tylko okazjonalne wzmianki, aluzje, polemiki, ktore mozna byto znalezé w literaturze. Jesli jednak magia pojawiala sie w zro- dtach literackich, to nigdy nie byfo wiadomo, gdzie konczyly sie realia, a zaczynala fikcja literacka, czego najlepszym przykladem sq praktyki czarownicy Medei, opisane przez Seneke*. Na szezescie od czasu odkry- cia i publikacji papirusow magicznych, tabliczek, amuletow, inskrypeji zrodia literackie przestaty by¢ podstawowym zrédtem do historii magii. Jestesmy wigc w sytuacji o wiele lepszej niz badacze poprzednich gene- racji. Nie musimy juz polegaé niemal wytacznie na opiniach i informa- cjach starozytnych historykéw, politykow, teologow, filozofow, prawni- Kow. Ich gtosy zastapily gtosy samych magéw. Nic dziwnego, ze stucha si€ ich tak uwaznie. Glosy te uswiadomily nam kilka waznych faktow. O tekstach odna- lezionych na papirusach magicznych i tabliczkach magicznych mozna powledzie¢, ze wyjawily nam ,,maty, mroczny sekret” antycznej kultury “ Gager), zaprzeczajac rownie potocznym co rozpowszechnionym wy- Pr. = oe kultury klasycznej, me mowiac juz o antycznym pes : 2 i _ laizmie — znaleziono zdumiewajace nieraz Swia- eka eae be iin a re ae ee a ae Kiasycyzrau”albo najczyasas, prawciiwe| wary, Wednpmiecme oa be su przyktad, dotyezacy judai . Poboz , = ee at y Judaizmu. Pobozny autor J/ Ksiegi Machabej- 19 skiej” opisuje (12, 3440), jak to jeden z przywodcow powstania, Juda Machabeusz, utracit czes¢ swych ludzi podezas zacietych walk z wojskiem Idumejczyka Gorgiasza. Nastepnego dnia, kiedy udat sig po ich ciala, aby je pogrzeba¢, odkryt, ze kazdy z polegtych bohaterow nosit przy sobie pod tunika male figurki poganskich bogow, t). amulety, a przeciez Jahwe kategorycznie zabronil narodowi wybranemu uprawiania magii. Autor narracji, aby wybrnaé¢ jakos z krepujace] sytuacji, sugerowal, ze zolnierze polegli na skutek wlasnych grzechow, a mianowicie zakazanych konszach- tow z poganskimi praktykami 1 wierzeniami. Mozemy sie jednak domy- lac, ze zolnierze, ktorzy tego dnia przezyli, z pewnoscia rownie dobrze (a pewnie i lepiej) wyposazeni byli w odpowiednie amulety. Mamy tu przy- padkowy, migawkowy weglad w mato znany aspekt zydowskiego zycia w antyku; widaé, ze takze Zydzi, jak byto to z kazdym ,,normalnym” i ,,roz- sadnym” cztowiekiem tych czasow, postugiwali sie co jakis czas magia”. Wiemy teraz bardzo dobrze, jak postaram sie to pokazac, ze nawet miesz- kancy klasyeznych, V-wiecznych Aten, owej szkoty Hellady, nie rézni- li sig czasami zbytnio od ,,dzikus6w” zamieszkujacych weiaz jeszcze w XIX w. peryferie kolonialnych imperidw. Stroili sie w talizmany i amu- lety, pokrywali magicznymi tatuazami, sporzadzali laleczki magiczne, ktére przektuwali szpikulcami i wygtaszali dziwaczne, niezrozumiate formuly zakle¢". Bynajmniej, nie chodzito tu tylko o ubogi i ciemny atenski mo- tloch. Mimo ze jezyk papiruséw jest przewaznie niezbyt wyrafinowany, po- toczny, autorzy oraz uzytkownicy papirus6w i tabliczek umieli pisa¢ i czy- tac. Fakt ten odrdézniat ich od szare] masy pospolstwa. Poza tym materia- ty, na ktérych rejestrowano od czasu do czasu zaklecia (srebro, zioto), byty dos¢ kosztowne. Kosztowne byly tez ksiegi magiczne. Z drugiej stro- _ Napisana w II w. p.n.e. w jezyku greckim historia powstania Zydéw przeciw panuja- cej w Palestynie syryjskiej dynastii greckich Seleukidow. 7 To samo dotyczy starozytnych chrzescijan. Wspélezesny magii grecko-rzymskiej jest wielki korpus chrzeScijanskich papirusOw magicznych, zwlaszeza w jezyku koptyjskim. | FR. Dodds jako pierwszy uswiadomit badaczom w latach pieédziesiqtych wielkie anaczeme iracjonalnych pierwiastkéw w greckiej kulturze. Pokazal, jak wiele miejs¢@ W greckiej literaturze i sztuce zajmuje dzikosé, szalenstwo, dionizyjska ekstaza, a ty™ sym podwazy} mit greckiego racjonalizmu (E.R. Dodds, The Greeks and the Irrational: Berkeley—Los Angeles 1956). Badania nad magia potwierdzity tylko jego ustalenia Z od: miennego punktu widzenia. 20 ny oskarzenia o magie i Swiadectwa praktykowania magii znajdujemy najczescie} wiaSnie wsréd czionkow elit, arystokracji senatorskie} czy profesorow retoryki. Wyksztatcony 1 prostak, arystokrata niewolnik ~ wszyscy razem podzielali tego rodzaju wierzenia. Zaklec uzywato bar- dzo wielu, a niemal wszyscy wierzyli w ich dziatanie. Rzymski pisarz Pliniusz Starszy przyznawal, ze najbardziej inteligentni ludzie jego cza- su (I w. n.e.) odrzucaja wiare w skutecznosé magicznych formul, ale, jak zauwaza, nie zmienia to faktu, ze magia i tak dominuje we wszyst- kich aspektach zycia. Badacze uswiadomili sobie nie tylko to, ze elity weale nie byty wolne od praktykowania magii i wiary w magie, ale tez to, ze praktyki magiczne towarzyszyly nie tylko schytkowi cywilizacji antycznej. Nie byto weale tak, Ze magii nie uprawiano w okresach klasyeznych, w momentach roz- kwitu starozytnej cywilizacji. Co prawda wiekszos¢é papirusow datuje sie na [Ili IV w. n.e., ale sa to W przewazajacej mierze kopie juz wezesnie}j istniejacych egzemplarzy, teksty oparte na duzo starszych prototypach. Nic nie stoi wiec na przeszkodzie zatozeniu, ze ten rodzaj literatury popu- lamy byt takze w wiekach poprzednich, tyle ze jej Swiadectwa sie nie zachowaly. Co do tabliczek magicznych, pojawiaty sie we wszystkich zakatkach Swiata srodziemnomorskiego od VI w. p.n.e. do V w. n.e., czyli przez tysiac lat z oktadem, a czestotliwosé ich wystepowania w zadnej mierze nie pozwala sadzi¢, ze w danym okresie sporzadzano ich wiece} niz w innych. Nie znaczy to, ze Sstatystyka wystepowania tabliczek nie podlegata zmianom, ale niekoniecznie korelowaty one z nasileniem sie W danej epoce irracjonalizmu czy zabobonu. Tego rodzaju zmienne uwa- runkowane sq raczej przez rozny stan zachowania zrodet 1 wybiérezosé znalezisk. Oczywiscie, znaleziono wielka liczbe tabliczek magicznych Z okresu poznego cesarstwa, ale — jak ktos rozsadnie zauwazyl — kilka- dziesiat kawatkow ceramiki rozsypanych na 100 m2 powierzchni osta- tecznie nalezy tylko do jednego naczynia. ee ee a poznego antyku krolestwa zabobonu i magii. Czy oe wie ardziej przesadni niz przecietny czlowiek W kazde} ivi nag whe wg maser ee aw nychieaciiee x : ee) UWagl, NP. Z powodu wzrostu represji skierowa- mizeciw magi. To, ze represji przeciw magi byto w tych czasach Wigce] niz kiedykolwiek, nie znaczy, Zé magii byto wiecej, ale ze z ja- Kichs powodéw bardziej zazebiata sie w tym czasie z mechanizmamj wia- 21 dzy, wielkiej polityki. Oskarzenia 0 poganska magig towarzyszyly rozpo- wszechnianiu sie chrzescijanstwa, powstaniu chrzescijanskiego panstwa, zwiazanym z tym przemianom spotecznym, definiowaniu nowej hierar- chii spolecznej. Na przyktad za cesarzy Walentyniana i Walensa magia stala sie dogodnym sposobem atakowania politycznego przeciwnika. W IV-V w. n.e. mamy po prostu szezescie wiedziec 1 styszec 0 magil wie- cej niz kiedykolwiek. Wszystko wskazuje na to, ze wierzenia i praktyki magiczne nie byty funkcja statusu spotecznego ani kryzysow historycznych. Cztowiek wie- rzyl w magie i korzystal z uslug magow nie dlatego, ze byt fatwowiernym i zleknionym imbecylem, ktory mial pecha urodzic sie w schytkowej czy kryzysowej epoce, dotkniete} zabobonami 1 ekonomicznq mizeria, ale dla- tego, ze w pewnych okolicznosciach bylo racjonalne, a nawet pozyteczne wierzy¢ w magie, ktora uprawiano zawsze 1 wszedzie od niepamietnych czasow. Magia wykraczata poza granice spoteczne, kulturowe, jezykowe, religijne, geograficzne, czasowe. Od samego poczatku byta niezwykle wazna czescia grecko-rzymskiego zycia. Wszystko wskazuje zatem na to, ze mamy do czynienia z jakims uniwersalnym aspektem antycznej cywi- lizacji. Swiadectwa, wzmianki w literaturze antycznej na temat magii to diuga seria autorow od najwezesniejszych (Homer, VIII w. p.n.e.) do poz- noantycznych, a miedzy nimi dziesiatki innych, Heraklit, Empedokles, Platon, Teokryt, Lukian, Apulejusz, i wielu, wielu innych. Te Swiadectwa obejmuja przeciez ni mniej ni wiecej jak tysiac lat. Najwieksza jednak wartoscia zachowanych, autentyeznych $wiadectw antycznej magii jest to, Ze mowia nam one sporo o realiach zycia w staro- zytnosci. Sa bezcenne, jesli chodzi 0 codzienne zycie, 0 to, co naprawde 5 konkretnych i Najwazniejszych okolicznosciach zycia ludzie robili, czuli imysleli. Dziesiatki toméw antycznej literatury tak rzadko méwia nam 0 odezuciach, obyczajach, pragnieniach pojedynezego, konkretnego czio- as bo w ich $wiecie niemal niepodzielnie rzadzit mit, fikcja, propa- ce * dydaktyka, schemat, antykwarycezna ciekawostka. Teksty magil en. daja wyraz prawdziwemu zyciu fatalne, elitarne o nics ey ee eae a ee magicznych jest . Mckeak ee ye cysponuyj See iezy sai sane zostaly ema SZ0scl jezykiem ludu, a nie elit; tabliczk zapl- zykiem. Pokazuja bie a cil kunsztownym, weale nie literackim J& Wiat prozaiczny, czesto banalny, ale na pewn? 22 nie mniej interesujacy, Swiat maluczkich w ich codziennym zyciu 1 wsrod naprawde najwazniejszych dla nich spraw. Ich morfologia i sktadnia sa bardzo ezesto naganne, ale za to dotykamy w nich ezlowieka; dotyka- my ¢ezegos, czego nie wythumaczy nam dyskurs filozoficzny, co nie od- woluje sie do retoryki, co nie potrafi by¢ wypowiedziane na agorze albo w teatrze. Badania nad antyezna magia nie pozwalaja nam zamykac oczu na to, co jest ludzkie, az nazbyt ludzkie w histori, na to, co irracjonal- ne, ezesto podswiadome. Czynia antyezny Swiat mnie) posagowym, po- kazuja nam jego lekliwe, nieszcezesliwe, szalone badz wstydliwe oblicze. Oczywiscie, nie mozna oczekiwa¢ zbyt wiele. O starozytnosci zawsze wiedzielismy, wiemy i bedziemy wiedzie¢ bardzo mato, 1 tego stanu rze- czy nie zmienito odkrycie i odezytanie papirusow i tabliczek magicznych. Na tym takze polega jednak wartos¢ tych tekstow — poniewaz z literatury antycznej zachowat sie zaledwie niewielki ulamek, kazda dodana do tego ulamka porcja, choéby promil, jest bezcenna, bo przynajmniej odrobing odstania to, co skazane jest na zupelne zapomnienie. Niech to bedzie na przyktad jezyk macedonski, ktorym wtadali w starozytnosci dalecy, pol- nocni pobratymcy Grekow. Do roku 1994 nie znalismy zadnego zabytku tego jezyka1 wsrod specjalistow uchodzit za nieodwolalnie stracony. Opu- blikowano wtedy jedyny zachowany tekst w tym jezyku, tabliczke ma- giczna, pochodzaca z Pelli, zIV w. p.n.e.° Dzieki niej potwierdzily sie przypuszezenia, ze jezyk ,,macedonski” by! wiasciwie dialektem, posta- cla jezyka greckiego... To nie wszystko. Bardzo diugo nasz obraz antycznej religijnosci byt zdeformowany na skutek uksztaltowania przez jedyne zachowane zrodla, czyli literature kulturalnej elity i archeologiczne pozostatosci oficjalnych kultow pahstw i miast. Tymezasem pozostatosci magii sa tez jednym z naj- cenniejszych zrodet do poznawania zycia religijnego w starozytnoSsci. Majac w reku papirusy magiczne, mamy wglad w unikatowa, najwieksza Z zachowanych ze starozytnosci kolekcji tekst6éw religijnych, rytualnych, ktorych, jesli chodzi o religie grecka i rzymska, zachowaty sie naprawde Sladowe ilosci. ae es oo modlitwy sq przewaznie niezbyt interesujace, mo- a a ~ ae — . pochodna religijnego, codziennego W inny Swiat; ieee : 5 iazk sco Cletmnoty, braku wyksztatcenia. Sadzimy, ze tatwo jest oddzieli¢ 0 nite ba porzadki, Zaklecie 1modlitwa zas§ to catkiem odmienne fenomeny: poniewaz: 26 1) magia i pokrewne jej dyscypliny uzywaja fizycznych, materialnych érodkow w celu uzyskania duchowych badz materialnych celow, gdy re- ligia ogranicza sig racze] do modlitwy, przezycia duchowego. Magia kon- centruje sie na technicznej stronie ceremonil, na precyZj! magicznych for- mut i praktyk; uzywa przedmiotéw, substancji, instrumentow. Dla religu nie sa to rzeczy niezbedne, moze si¢ bez nich obejsc: | 2) majac do czynienia z nadnaturalnymi sitami, magia stosuje przy- mus, podezas gdy religia odwoluje si¢ do prosby i modlitwy; rezultaty podejmowanych ofiar czy modlitw zaleza od suwerennej, wolnej woll, taski badz nielaski bogow. Magia usituje manipulowac, wymusza¢; czio- wiek jest inicjatorem, wykonawca dziatan, nad ktorymi sprawuje kontro- le za pomoca magicznej wiedzy i praktyki. W swiecie religil natomiast cztowiek jest postrzegany jako istota zalezna od mocy pozostajacych poza zasiegiem jej wptywu. Wynika z tego poczucie podporzadkowania, za- leznosci. Wazna jest modlitwa albo — co najwyzej — negocjacja, targowa- nie sie (wedle zasady do ut des: dam ci ofiare, a ty daj mi cos w zamian), ale nie ma manipulacji bostwem. Magie w opozycji do niej mozna ujac jako zespot rytuatow nakierowanych na przymuszanie nadnaturalnych istot do dzialania w interesie maga badz jego klienta; 3) magia chce osiaga¢ cele materialne, dorazne, indywidualne i kon- kretne, uleczenie chorego, unikniecie nieszczescia, powodzenie w mi- fosci albo chorobe wroga. Kalkuluje zysk maga lub jego klienta. Wedle ich intencji dzieli sie na magie czarna i biala. Religia natomiast ukie- runkowuje sie na odlegte, dotyczace cate] wspdlnoty cele, albo zapew- hia poczucie jednostkowej, duchowej satysfakcji czy rozwoju. Religia zajmuje sie zbawieniem, Smiercia, sensem zycia, taskawoSscia bogow, magia zas bliskimi, bezposrednimi troskami, np. zdrowiem hodowanych przez kogos zwierzat. Odmienne sa wiec intencje. Religia odnosi sie do fundamentalnych kwesti ludzkie] egzystencji, podezas gdy magia zaj- muje sig konkretnymi, detalicznymi problemami. Magia jest utylitarna, religia tworeza: 4) magia widziana z perspektywy jej wspdlezesnych jest zwykle nie- legalna, a co najmniej podejrzana forma religijnosci; jest uwazana za de- Width prawdziwej religii, dominujacych instytueji religijnych. Jej cele sq sprzeczne z celami wspolnoty, z je] porzadkiem moralnym, obyczajowym, Prawnym. Jesli nawet magia nie jest otwarcie antyspoteczna, to jest na Pewno aspoleczna. Jak zaobserwowal E. Durkheim, mag nie ma koSciola, 27 gminy, parafii, ma tylko klientow, Religia natomiast speinia pozyteczne, spoleczne funkcje, przyczynia sie do Spojnoscl | solidarnosei wspolnot ludzkich. Magia narzuca model relacjl profesjonalista—klient, religia preferuje model pasterz-stado, prorok—jego lud, wyznawcy, kaptan-Ko- Scidl. To, co jest dla magii najbardzie} charakterystyczne, jest tez w niej najbardzie] niebezpieczne — magia oferuje dostep do zrédet mocy, wia- dzy, potegi za pomoca kanalow pozostajacych poza kontrola tych, w kto- rych rekach wiadza sie znajduje jako ich wytaczny i tradycyjny monopol. Roznica miedzy magia a religia sprowadza sie wiec do kontrastu miedzy dziataniem indywidualnym a wspdlnotowym. W ten sposob sformutowane rozroznienia tylko czeSciowo przyblizaja nam magi¢ jako spojna, definiowalna kategorie ludzkiego zachowania i myslenia. Kazde z nich mozna do jakiegos stopnia kwestionowaé: ~ Jeden ze znawcow antycznej magii, C. Bonner, okreslit amulet jako »wszelki obiekt, ktory dzieki kontaktowi albo bliskogci z noszaca go Oso- ba, albo dzieki wszelkiej formie posiadania, dziata na je] rzecz, oddalajac zagrozenie od nie] i od jej wlasnosci, albo wyposazajac ja Ww pozytywne moce 1 wlasciwosci’”. Jego zdaniem wiara w skutecznogé amuletow opie- ra sig na prymitywnej koncepeji, wedle ktorej nadnaturalne sity moga zawieraé sig w pewnych osobach, zwierzetach, materialnych obiektach, albo przynajmniej przebywaé w nich przez jakis czas. Oczywiscie, wszyst- ko sig zgadza. Jednak co poczaé z koscielnymi relikwiami, krucyfiksami, swigtymi obrazkami, Swieta woda, substancjami uzywanymi w sakramen- tach? Pierwsi chrzescijanie méwili o eucharystii jako o leku (pharmakon, medicina, sanitas) w sensie duchowym i fizyeznym i opowiadali niestwo- rzone historie o cudownych uzdrowieniach dzieki przyjmowaniu eucha- ryst. Swiety Augustyn zalecat na b6l gtowy przyktadanie do glowy nie amuletu, lecz... Ewangelii. Gdzie zaczyna sie tu religia, a konezy zabo- bon? Poza tym ,,technika” weale nie musiata by¢ fundamentem dziata- nia Magil; cZasami rownie wazne byty rytuaty i symbole, tak jak w reli- cap starozytnej religii kluczowe znaczenie miaio sktadanie bogom lat, a Zatem materialne érodki ey mi Swi bo- SSerihide © srodki ustanawialy wiez miedzy swiatem wins Z0Aean Po refomakonepsa, stigenpotwindazi a , "2 : anc “i poboznosei nad tzymskokatolickim »zabobo- nica migdey movi e toNAl katolikow, uznajac, 2 najwazniejsza 1 814 a religia jest to, ze magia manipuluje, a religia pros 28 modli sie, dziekuje. W ich oczach katolickie chrzescijanstwo przeniknig- te byfo pojmowana w ten sposob magia, czego wyrazem byt kult relikwit i sprzedaz odpustow. Protestanccy misjonarze z racji bogatych doswiad- czen 1 Znajomosci tubylezych jezykéw czesto dziatali jako amatorzy-an- tropologowie, dlatego dla nowozytnej antropologii ,,terenowej” konca XIX w. model ten stat sig podstawa rozumienia religijnych praktyk nie- wielkich, pierwotnych spotecznosci. Kryteria, na ktorych sie opiera, sa jednak ,,obiektywne” tylko z pozoru. Ludzie nie zawsze i nie wszedzie oczekiwali od magii, od amuletow, zakleé jakis automatycznych, nieza- wodnych efektow. Nie byli zaskoczeni ani rozezarowani, gdy okazywato sig, Ze ich nie ma. Dobrze ilustruje to relacja z terenu jednego z antropo- logow: pewnego dnia, na oczach jego i jego kolegow, grupa buszmenow dokonala rytualow majacych sprowadzié deszcz. Ni stad ni z owad, na slonecznym i czystym dotad horyzoncie pojawila sie niewielka chmurka. szybko urosta, pociemniata. Spadt deszcz. Zaskoczeni naukowcy dopyty- wali si¢ buszmenow, czy spodziewali sie takiego rezultatu, i zostali wy- smiani, Nie mozna zatem wykluczy¢, ze magia prébowata w mniejszej mierze, niz myslimy, byé efektywna, skuteczna, a bardzie} ekspresyjna, symboliczna, teatralna, albo po prostu peinila funkcje inne, niz jestesmy to sobie w stanie wyobrazic. Tego rodzaju odréznienia magii od religii nie da sie wiec utrzymac. Mozna bowiem pytaé, na jakiej wlaSciwie zasadzie wyznacza sie te linie demarkacyjna miedzy magia a religia. W rzeczywistosci nie mozna stwier- dzi¢ (chyba ze umie sig czyta¢ w mySlach drugiej osoby), czy dana for- mula wypowiadana jest w nadziei uzyskania automatycznego, natychmia- stowego efektu, czy tez w oczekiwaniu wolnej, suwerennej decyzji ze stro- Deccie ee przeciez Moa Ww rap nga dusze ludzi wyznajacych ih 7 lele by zZ tego wyni 10, bo Wwypada sadzic, ze mentalnosé w tym wzgledzie, mentalnosé danej jednostki charakteryzuje sie Oscylacja miedzy petnym podporzadkowaniem si woli bogéw, czy tez 0ga, a rozkazywaniem nadprzyrodzonym sitom. és eee oe do biblijnej ksiegi Hioba, by zobaczyé, jak bar- wea : nyc ae eee Sig od Boga, czyli od religii. W Srod- et dele ee wjemy zdanie: al chleba naszego codziennego daj intenci ae a wiermi nie Zawsze rozumieja jako metafore. Co do , Jest W swych prosbach wobec Boga konsekwentnie 29 zaswiatowy” i uduchowiony. Antyczna religijnos¢ w ogole nastawiona byla na bardzo przyziemne cele 1 niewiele roznila sie tu od celow, na kté- re nastawiona byla magia. Bogowie mieli uzdrawiac, wyzwalaé z niewo. li, zapewnia¢ ochrone przed naturalnymi katastrofami w rodzaju trzesies ziemi czy piorunow, obdarzac pomysInym porodem albo bezpiecznym powrotem oddzialu z patrolu. — Koncepcja Durkheima nie bierze pod uwage praktyk bialej magii dokonywanych na rzecz wspolnoty. Magia mogla zapewnia¢ wspdélnoto- we pozytki, dobre zbiory, zapobiezenie katastrofom, a religia z kolei oka- zywaia sie nierzadko ,,aspoteczna”’, np. w przypadku pustelnictwa, sek- ciarstwa, radykalnych nurtow ascetycznych, wojen i nietolerancji. Jak wida¢, nie ma mowy 0 jakims zdecydowanym kontrascie miedzy magiq a religia. Przez diugi czas istnienie takiego kontrastu byto nauko- wym aksjomatem. Przed II wojna $wiatowa badacze antyku i chrzesci- janstwa uwazali, ze magia, w odréznieniu od religii, to albo pozostatos¢ prymitywnego etapu rozwoju ludzkiej Swiadomosci, albo zdegenerowa- na forma religijnosci. Jest to nadal czesto spotykane pojecie, wywodzace Sig od czas6w badacza religii z przetomu XIX i XX w., J.G. Frazera i jego monumentalnego dziela — Zlotej galezi. Dla wiktorianskich antropologow sprawa z magia byla prosta: dzicy byli prymitywni i dlatego praktykowali magie i na odwrét. Nietrudno za- uwazyc, jak poreczne byly tego rodzaju teorie dla uzasadnienia kolonial- nego panowania Anglikow i dla dziatan chrzescijanskich misjonarzy. Ma- gia to skansen prymitywnego stadium rozwoju ludzkosci, marny przodek religii ' jeszcze marniejszy przodek nauki. Uzywane w ten sposdb poje “le magi przybieralo ideologiczny, propagandowy charakter, jaki spotka- ee grecko-rzymskiej; to oni (barbarzyncy) et Scweitieant y mamy (godziwa i prawdziwa) religie, nauke, rozsade ee 4 em nad religiami grecko-rzymskimi wielki wplyW cnrzescijanstwa jako rodzaju normy, idealnego WZ0F ca, — ue ons ktorego tle ‘“mMowano inne religie antyezne, dostrzegajac w nich c° JWyze) Slepe zautki ludzkie; religijnosci: ..debata ee stworzonym —e ee magia a religia jest dyskusja nad sztucznym probleme einowanie religii podtug idealnego wzorca chrzescijanstwa. Elemen!) 30 ludzkich wierzen i ceremonii, ktore nie odpowiadaly idealnemu typow! religii byty —1sa- nazywane magia. Magia stala sie — i jest — sktadowiskiem elementow, ktore nie sa dosta- tecznie ..wartosciowe”, aby znalezé dla nich miejsce w religit’. Oba terminy, magia i religia, sa w rzeczywistosci bardzo wzgledne. W starozytnosci pojecie magii byto ptynne, a kontury definicj1 precyzo- waty sie dopiero wraz z chrystianizacja imperium. Wtedy tez magia stala sie tym, co byto niechrzescijanskie, demoniczne: ..zabobon to nic innego jak wiara pokonangj religii” (L. Blau). Chrzescijanscy Swigci dokonywali oczywiscie cudéw, a nie aktow magii. Amulet kupiony na targu 1 pojem- nik z uzdrawiajaca woda z Lourdes — jeden uzna sie za przejaw magii, a drug! za przejaw religii, cho¢ niczym sie chyba nie roznia. W ten sposob rozu- miana magia jest wiec pojeciem osadzania, nie klasyfikacji. Zaktada z go- ry przyjety system wartosciowania, obojetne, czy bedzie to swiety Augu- styn, czy Sir James Frazer. Uzywa sie go subiektywnie, nie obiektywnie. Nowozytne pojecie magii ma zatem swoja dtuga, skomplikowang hi- storie, ktorej nie miejsce tu opisywac. Jest pojeciem, kt6rego formowanie zaczeto sie bardzo dawno, jeszcze w starozytnosci: kiedy w greckiej gmi- nie-polis niepozadanych prorokow nowych religii, np. dionizyjskiej, iden- tyfikowano z magami i szarlatanami; kiedy rzymskie wladze zwalczaty religie chrzescijanska jako niebezpieczny zabobon; kiedy religia chrze- Scijanska zwalczala potem pozostatosci kultow poganskich pod wygod- nym pretekstem walki z zabobonem. Zawsze postugiwano sie przy takich represjach oskarzeniem 0 magi¢. Ostateczna postaé pojecie magii uzy- skalo w nowozytnej Europie XVI w., w czasie teologicznej dysputy mie- dzy protestantami a katolikami, a potem w czasie kilku wiekéw ewolucyji zachodnich, naukowych idei. Jest skomplikowanym tworem naszej histo- rl 1 cywilizacji, ale czy biorac je w takiej postaci, w jakiej sie uksztalto- walo, mozna stosowaé¢ je dla badan nad cywilizacjami innymi niz nowo- ezesna, europejska, zachodnia cywilizacja? __ Niektorzy badacze, aby ratowaé rozpadajace sie pojecie magii, usituja Jakos zachowaé rozréznienie miedzy magia a religia, wychodzac z innych niz Frazer przestanek. Przyznaja, ze nie ma miedzy nimi, jak chciat Fra- 4er, niemal zadnej obiektywnej roznicy. Nie mozna znalezé jednej, cha- lag ce cechy, dzieki ktorej magia zawsze i wszedzie kontrasto- aby giq. Jest tylko jedno wyjscie. Nalezy uznaé, ze magia nie TOZNI si¢ w istocie od religii, ale tym, co ja odréznia, jest stopien spotecz- 3] nej akceptacji — poszezegolne grupy 1 jednostki zawsze wiedzialy, co rel}. gia jest, aco nia nie jest. Parafrazujac znane powiedzenie R.M. Granta, your magic is my miracle, and vice-versa (to, co dla mnie jest cudem, dla ciebie jest magia, ina odwrot), poglady te stresci¢ mozna w ten sposob: your magic 1s my religion and vice-versa, your religion is my magic (to, co dla mnie jest religia, jest dla ciebie magia i odwrotnie, twoja religia to dia mnie magia). Granice miedzy magia a religia sq ptynne, ale nie defi- nicje i rozroznienia kursujace w obrebie dane} cywilizacji. Na przyktad sens mageia, greckiego terminu na oznaczenie magicznego rytuatu, zmieniat sie w zaleznosci od okolicznosci, czasu, miejsca, rodzaju oskar- zen. Koscidt przesladowal poganstwo jako magie, aby z kolei sam po wiekach, ze strony protestanckich krytykow epoki reformacyji, zosta¢ oskarzonym 0 magiczne poymowanie chrzescijanstwa. Jednym slowem, magia widziana ,,od wewnatrz” jest raczej specyficznym rodzajem umie- jetnosci, wiedzy, rytualu albo religii, widziana ,,z zewnatrz” jest magia w tradycyjnym, negatywnym pojeciu. O tym, co magia jest, a co nia nie jest, decyduje rzadzaca w danym momencie wiadza, religia, ideologia. Mag jest dla niej zagrozeniem, bo glosi, ze ma dostep do zrodel mocy wyzszych i niezaleznych od wtadzy i porzadku spolecznego. Spoleczen- stwo, dana grupa spoteczna definiuje ,.magie” w zaleznosci od swoich potrzeb. Przeciw takiej teorii przemawia jednak fakt, ze starozytni Grecy do- brze wiedzieli, 0 czym mowia, kiedy moéwili o magii. Praktyki magiczne W swiecie grecko-rzymskim mialy swoje wyrazne, charakterystyczne ce- chy rozpoznawcze. Szczegdlnie dotyczy to, jak zobaczymy ponizej, ¢Zat- ney Magi. Na przyktad oskarzony 0 magie poganski cudotworca, Apollo- ae z Tiany”, stwierdzit, ze gdyby byt czarnoksieznikiem, to nie modlil- eae Wzglednos¢ definiowania magii jako antyspoteczne). ecm oo nie wyklucza przeciez tego, ze za Se mtalne ecthy Lee etne, »Substancjalne implikacje, wspolne, id itely, eduty one magicznych. Taki wniosek bytby uzasadniony ty tzyciele systematycznie unikali jakichkolwiek konkret nych szezegdtow swe] argumentacji, a tak nie jest. Na dodatek cechy te ae z tym, co intuicyjnie rozumiemy pod pojeciem ma Wnasze} kulturze. Czysto socjologiczna definicja magii jake . Obec . 7 Pe mie Kilisse Hissar w Tureji; Apolloniusz zy! na przetomie | 1 II w. n.e. 32 funkeji oskarzen nie objasnia tez fenomenu magow jako reprezentantow dziedzicznego zawodu, ze specyficznymi procedurami .treningu” 1 ko- optacji. Jakies granice miedzy magia a religia jednak istniaty. Na dodatek magia tak czy inaczej ukazuje sie wedle tej teorii jako spoteczna dewia- cja, jest zawsze czyms negatywnym, skrywanym, potepianym, a nie za- wsze w historii magu tak bylo. Doszlismy tym samym do martwego punktu. Nie da sie przeprowa- dzi¢ konsekwentnego i precyzyjnego odréznienia miedzy magia a reli- gia, rezygnowanie zas z obiektywnego pojecia magii to z kolei wylewa- nie dziecka z kapiela. Termin jest potrzebny, opisuje bowiem cos, co w Za- den inny sposob nie moze zosta¢ nazwane, odpowiednio opisane. Coraz bardziej upowszechnia sie w nauce i w potocznej Swiadomosci zatozenie, ze nie mozna wyodrebniac na zasadzie antytezy tych spokrew- nionych w istocie fenomenow, religii 1 magil. Wiele idei religijnych, wie- le ceremonil, rytualow opiera sie na magicznych koncepcjach”. Magia nie pozostaje w kontrascie do religii, lecz w relacji do jej szczegdéInych przejawow, podobnie jak modlitwa czy ofiara. Jest uniwersalna cecha religii. Niektorzy sugeruja nawet, ze jaka$ porcja magicznych oczeki- wan wzgledem religii to wskazowka jej zywotnosci. Kazda religia uznaje swe rytualy za ,,magicznie” skuteczne. WiekszoS¢ religii zaktada prze- ciez zasade wzajemnosci miedzy béstwem a czlowiekiem — cztowiek, dokonujac aktow kultowych, zdobywa przychylne nastawienie bostwa, do ktorego sie zwraca. Jednoczesnie — to istotny paradoks — religijni przywodcy Sa Zawsze zainteresowani Scistym rozréznieniem miedzy ma- gia a religia. Praktyki magiczne sq jakas odmiana rytuatéw, nie stoja w opozycyi do religii jako takiej, lecz tylko w opozycji do spotecznie akceptowanych form religii. Nie ma antytezy miedzy magia a religia, mamy raczej do czynienia Zz dwoma idealnymi biegunami, abstrakcyjnymi modelami, ty- iets Gee ant Dany fenomen mozna wigc umieszczaé gdzies , blizej jednego lub drugiego kranca calego tego spektrum. ee é antropologii wywodzi sig koncepeja magii jako calosci wierzen i rytualow ludéw newer eo puropolegame woleli méwié o fenomenach religijno-magicznych, po- Seat a ac eH tzw. PrymUlry whe, od razu dostrzeghi znaczenie magicznego zoriento- ince ow re igiinych »ha cel”, majac bezposredni kontakt z przedmiotem swych > Y przeciwienstwie do np. badaczy starozytnych religii. 33 ae Dotyezy to w ogdle wiekszosci, jesli nie wszystkich form zyCia religijne. go: nie ma wsrdd nich takich, ktore mozna by okresli¢ jako magie w sta. nie czystym. Nawet w poszczegolnych jednostkach ,,wysokie” i , niskie” sfery zycia religijnego sasiaduja ze soba badz sq gteboko przemieszane Juliusz Cezar mial w zwyczaju odmawiac zaklecia przed wyruszeniem w podroz i byl to obyczaj wielu jego wspolczesnych: Podobno Cezar, ow slawny dyktator, po jednym nieszczesliwym wypadku z wozu, zawsze skoro tylko wsiadt, robil to samo, co dzisiaj — jak wiemy — robi wielu: trzy razy powtarzat zaklecie, ktore mialo mu zapewni¢ bezpieczenstwo w podrézy*. Teorie takie maja jednak powazne wady. Najwazniejsza z nich polega chyba na tym, ze caly czas zachowuje sie opozycje miedzy magia a reli- gia, ktore w stanie czystym sq uwazane za przeciwstawne i, w domysle, religia otrzymuje znak aprobaty, magia dezaprobaty. Nie ma, co prawda, topornej konfrontacji magia—religia w stylu Frazera, ale uproszczenia sto- jace u jej podstaw zostaja jednak zachowane. Na dodatek, gdy stosuje sie te teorig do konkretnych przypadkoéw, to Okazuje sie, ze niewiele wnosi ona do rzeczy. Wspolczesne préby zdefiniowania magii znajduja sie w impasie, nie ma juz bowiem wiary w tradycyjne kategorie w tej dziedzinie; magia Staje sig magia”. Ciekawe, ze przy narastajacym zainteresowaniu na- uki sprawami magii antyczne} nie podjeto wtasciwie zadnej powazne| proby scistego zdefiniowania magii dla celow tych badan. Czasem ma si€ wrazenie, ze niektérzy badacze wola w ogole unikaé tego pojecia, aby nie obciazaé przedmiotu swoich badan negatywnymi etykietkami, Jakimi obdarzyto je chrzescijanstwo i ogwiecenie. Niektérzy chca, by fermin ,,magia” zastapic bardziej konkretnymi pojeciami, jak ,,uzdra- Wim, »€gzorcyzm”, ,. wrdzbiarstwo”. Autorzy niedawnego wydania Starozytnych, magicznych tekst6w chrzescijanskich uzupelniaja w tytu- le swe) ksiazki magie terminem »Tytualna moc” (ritual power): Ancient oe oe aoe ene Texts of Ritual Power. W swoim wydaniu is Sree ane otansky 1 J. Spier méwia 0 religion of Greek bee vias a ze terminy te sa zbyt neutralne, pozbawiaja a ciez charakterystyern« eS ; alego POlbaHeEnsee ce ue Le nego dla magii antyeznej. Moze w takim razie najrozsadnie} byloby uZywaé terminéw oryginalnych, czyli rzymskie} magia, greckiej mageia? 34 Znakomity znawca starozytnej magii, A. Barb, przyrownal ktopoty Z je} definicja do probleméw towarzyszacych probom zdefiniowania porno- grafli. Wszyscy mniej wiecej wiedza, 0 co chodzi, ale kiedy przychodzi do Scistych rozroznien, co pornografia jest, a co nie jest, rzecz staje sie beznadziejnie powikiana. TAK ZWANA MAGIA GRECKO-RZYMSKA W kazdym razie trzeba pamietac, ze rozpowszechnione wspolezesnie, stereotypowe pojecie ,,magii” nie odpowiada temu, co na ten temat my- Slano w starozytnosci. W wiekszosci spoleczenstw starozytnych magia sta- nowila integralna czes¢ sfery ludzkiej mysli i zachowania. We wspoteze- snych spoteczenstwach Zachodu nalezy bardziej do sfery przesadu lub nawet rozrywki. W starozytnych ksiegach alchemii ezy medycyny znaj- dujemy mnostwo formul, ktore uznajemy dzi§ za magie, ale w czasach, kiedy powstawaly, nie uwazano ich za takowe, bo opieraly sie na zaloze- niach, ktore wowezas uchodzity za racjonalne, ezyli naukowe. Latwo piet- nowac tradycje religijne jako przesady, bo nie dostaja do rozumienia reli- gii albo racjonalnosci, nauki, tak jak pojmuje je wspolezesna Europa. Dla nas nie ma nic magicznego w rozmowie z kimé, kogo nie ma, za pomoca telefonu, albo ogladaniem wydarzen odlegtych o setki kilometrow za po- moca telewizora. Jednak kiedy wynalazki te wprowadzano do niektérych Krajow arabskich, to aby przekonaé bardziej tradycyjnie nastawionych ludzi, ze nie sa to diabelskie sztuczki, trzeba byto nad cata ta elektronika odezytywa¢ wersy z Koranu. Az strach pomyslec¢, ile z naszych dzisiej- szych zachowan za tysiac lat historycy sktonni beda zaliczyé raczej do magii niz do nauki. Sprawe komplikuje fakt, ze ani greka, ani lacina nie maja doktadnych odpowiednikow tego, co rozumiemy pod pojeciem religii; nie byto w tych Jezykach miejsca na magie pojmowana w jakimé przeciwstawieniu do teligii ¢zy nauki. Jezyk starozytnych Egipcjan nie zna nawet czegos ta- Kiego jak nasza Magia” — najblizsze mu sensem stowo heka oznacza ry- oe korzystanie znadnaturalnych mocy, bedacych ezescia kosmosu. cate lepie] w takim razie rozumieé stowo magia jako odpowiednik ter- »(tytualna) moc/wiedza’ ? Bez watpienia magowie wierzyli, ze dys- ics »skuteczng reli gia”. W starozytnym Swiecie magia byla nierzadko ra religii, modlitwy i nauki, zwlaszcza medycyny. Takze z tego po- 35 wodu, Ze poziom wiedzy na temat zjawisk naturalnych byt w oe bes vii ezwykle ubogi. Trudno bylio np. w przypadku uzdrowienia odroznié Ina od boskie} czy magicznej. Uzdrowienia w Swiaty- a 1 dziekczynnych darow niach boga Asklepiosa potwierdzone sq setkam1 Izi¢ zy ! (wotow) we wszystkich zakatkach grecko-rzymskiego swiata. Rzymski arystokrata z I w. n.e. nagminnie siggajacy do porad astrologicznych nie byl uwazany za zabobonnego, bo astrologia byia w zgodzie Z najlepszy- mi naukowymi i matematycznymi osiagnieciami Owczesnego Swiata. Dzi§ jest to dla wiekszosci z nas czyste} wody zabobon. | Wiele z elementow religii, ktore starozytni uwazali za naturalne formy zycia religijnego, jak przerozne formy wrdzb (haruspicium, augurium, auspicium, hepatoskopie, ornitomancje, horoskopy), uznalibysmy bez wahania za magie. To samo dotyezy wielu obrzedéw i swiat. Rzymskie swieto Lemuria skladato sie z dziwacznych nocnych rytualow dla prze- blagania niebezpiecznych duchow, a mimo to $wieto to znajdowalo sig Ww oficjalnym, rzymskim kalendarzu religijnym (w maju) i w oficjalnej, panstwowe] perspektywie nie byta to magia. Sprowadzanie deszezu W grec- kim miescie Krannon we wschodniej Tesalii czy na gérze Likajos W po- tudniowo-zachodniej Arkadii, tak jak aguaelicium w Rzymie, czyli mo- diy lub zaklecia majace sprowadzié deszez, palenie broni wroga dla bo- gini Lua’ w Rzymie uwazane byty za uswiecone diuga tradycja rytualy, tak jak nasze blogostawienie zbiorow. pierwsza komunia itp. Gdy- bysmy mieli okazje wycieczki w starozytnosc wehikutem czasu, uzna- libysmy je za magie polinezyjskich ,,dzikuséw”. Tymezasem praktykl, ktore my nazwalibysmy magia, weale za takowe nie byty uwazane. Za catkiem naturalne uwazano zaklecia, klatwy rzucane przez herolda podezas atenskiego zgromadzenia ludowego, i to przeciw tym, ktérzy pro- bowaliby jakos oszuka¢, oklamaé zgromadzenie, rade albo sad ludowy. Byly to taw. arai politikai. Klatwy rzucali na siebie i swoja rodzine uczest- nicy atehskich proces6w sadowych, dla zagwarantowania sktadanych przez nich przysiag. Bardzo rozpowszechnione byty w $wiecie grecko-rzym- skim klatwy zapisywane na grobach przeciw osobom naruszajacym spo- Xo} zmartych albo uszkadzajacym grobowce. Grozily im bozym gniewem W postaci choroby lub émierci. W pierwszych wiekach Rzymu dzieci, ktore ‘ a Jedno z najstarszych béstw italskich; po bitwie spalano mu w ofierze bron zdobytan nieprzyjacielu. 36 podniosty reke na swych rodzicéw, ceremonialnie poswiecano duchom- -Manom przodkow, ktore miaty za zadanie zabic¢ wskazana osobe. Tak samo postgpowano z mezem, ktory sprzedawal podlegajaca jego wiadzy zong. Poswigcano go bogom podziemi, a rolnika, ktory przesuwat grani- ce swych posiadtosci, bogowi znakow granicznych — Terminusowi. W mia- re rozwoju prawa karnego zasieg tego rodzaju sankeji magicznych zmniej- szat sig na korzys¢ sankeji prawnych. Skrzywdzony nie powinien odwo- tywac si¢ do magii dla ukarania kradziezy czy oszezerstwa, ale zaniesé sprawe przed stosowny trybunalt. Mogto sie jednak zdarzyé, ze ktoé taki nie mial dostatecznych powodéw ani dowodéw do postawienia sprawcy przed obliczem prawa, a wtedy zwracal si¢ do magow, ktérzy po swoje- mu wymierzali sprawiedliwosé. Magia funkcjonowala nie tylko w ramach »wymuiaru sprawiedliwosci”. Zaklec uzywali w szerokiej mierze lekarze. Zdarzato sie, ze zalecali uzy- wanie amuletow. Magia medyczna” miata prastare tradycje, byta dzie- dzina szacowna i zwykle pozytywnie oceniana. Od czasu do ezasu nawet kaptani, np. Asklepiosa. sporzadzali w celach leczniczych mikstury przy- pominajace mikstury magiczne. Zakleé uzywali wiec nie tylko magowie. Poza tym Magowie siegali tez do modlitw. Przy zbieraniu magicznych roglin nalezato najpierw wzniesé stosowne modly i blagania skierowane do odpowiedniego béstwa. W przy- padku papirus6w magicznych zdumiewajace jest to zatarcie granic mie- dzy modlitwa a zakleciem, ktérego kulminacja jest stawna Liturgia Mitry. Na papirusach jest mowa o Swietej magii, Swietych inkantacjach (hiera mageia, hieraj €paoidai), magach jako ludziach poboznych ji Swietobli- wych (eusebes j hosios)’. typami na temat magil, wyobrazié. Je ; sli niemal WSZyscy mieli od ezasu Oc Zasu Stycznosé z magia, niemal wszyscy Swiecie w nia Wierzyli, a bar- So ee MoZna sie oczywiSscie zastanaw Schronien} ia a religia 2 dzo wielu od czasu do czasu sie do nie] odwolywalo, to jaki jest sens wyodrebniania magii od powszechne ] swiadomosci religiy nej? To, ze w ma- oii dopatrujemy sie co najwyZe] nieszkodliwych zabobonow, a juz naj- predzej oszustwa, jest rezultatem kilku wiekow »oswiecenia”. W staro- zytnosci tymezasem w magig wierzyta ogromna wiekszosc spoteczenstwa. Wniosek moze byé tylko jeden. Magia nie byla marginalnym zjawiskiem zycia religijnego, marginalnym zabobonem, ale religijnoscia przecietne- go cztowieka, specyficzna forma ustosunkowania sie czlowieka do bo- gow i demonow. Istnialy jednak zasadnicze rozréznienia. Przez magig rozumiano w za- sadzie trzy rozne sprawy: 1) ,.profesjonalna” znajomos¢ magicznych technik, rytuatow, receptur; 2) uzywanie tego rodzaju procedur, korzystanie z ustug specyjalistow; 3) wreszcie synonim obcych, nie akceptowanych spotecznie rytuatow, wierzen religijnych, i w tym sensie slowo to upodabnia sie do ,,zabobo- nu” (lac. superstitio). Odrozniano tez magie czarna i biata. To kluczowy moment dla defini- cji magii w starozytnosci. Pierwsza z nich uwazano za naruszenie zasad therapeia theon, cultus deorum, czyli wzorcéw kultu oddawanego bo- gom z pokolenia na pokolenie. Byly to kwestie gleboko teologiczne: ja- kie slowa, czyny, nastawienia sa wlasciwie albo niewlaSciwe wzgledem bogow? Czy wlasciwe jest naktanianie bogéw do spelniania ludzkich pra- gnien, zyczen i potrzeb? Czy mozna przywolywa¢ bogow dla niegodzi- wych, krzywdzacych ludzi celow? Reguly 1 tradycje, ktore okreslaly, W jaki sposob, z jakimi intencjami, w jakich okolicznogciach, do jakich bostw czy nadziemskich mocy nalezato sie zwracaé, byty w Swiecie magow CZ& sto famane. Nawet jesli nie byly one precyzyjne, nie przybieraty postac! konkretnych przepisow, praw, magia, a zwlaszcza czarna magia, narusZa- fa w tym wzgledzie prawa niepisane. Podwazala tradycyjny model oby- Watelskie} poboznoéci, poboznosci wspolnoty, polis*. Starozytni prZze? religie rozumieli kult, czyli publiczne sktadanie ofiar bogom W ramach = nie anaczy, Ze latwo jest oddzielié magie czarng od bialej. W starozytnostl an ees nigdy nie mamy do czynienia z prosta dychotomia magii biate} | magi mej, Magu obronnej, leczacej i magii szkodliwej. Na tym wiasnie polega problem. To rozréznienj ) : 38 panstwa, miasta czy rodu. Miedzy religia a magia zachodzila zatem bar- dzo wazna réznica: réznica miedzy publicznymi ofiarami i modlitwami w tradycyjnym, religijnym, kalendarzu polis a zdecydowanie indywidu- alnymi dziataniami magow. Jesli kaplan sprawowat kult, sktadat w imie- niu wspolnoty hold bogu albo bogom, mag przeprowadzat rytuat albo wypowladat zaklecia w swoim imieniu 1 w swoim interesie. Kaptan do- konywat aktu podporzadkowania sie bogom, mag, niewiele troszezac sie o stosowna adoracje czy hold sktadany bostwu, chciat bez zwtoki osia- gnac okreslony efekt, nawet wymuszajac go na bogach. Kaptan, kierujac sie obyczajem i prawami religijnymi, dopraszat sie laski bogow, mag zas ezesto oczekiwat od magii rezultatow nieetycznych i nielegalnych. W praktyce jednak, cho¢ czarna magia byta oficjalnie potepiona albo pogardzana, wielu ludzi nie chciato przyznaé, ze to, do czego sie odwolu- ja, to magia. Nie nazywali rzeczy po imieniu. Mowili raczej 0 ochronie, obronie, tajemnej wiedzy. Przy tym fakt, ze starozytni potrafili odr6éznié to, co jest (czarna) magia, od tego, co nia nie jest, nie znaczy, ze byli Ww peini swiadomi jakiejs roznicy miedzy magia a religia. Zwykle nie Sa- dzili, ze odwotujac sig do zakle¢, przywolujac bogéw podziemi, prakty- kuja .magie” | opuszcezaja tym samym domene religii”, anp. modlac sig do Zeusa w niej pozostaja. Na Kategorie biatej i ezarnej magii nakladato sie rozréznienie miedzy magia arystokratyezna i magia popularna, ludowa. Zwlaszeza poznoan- tyezni filozofowie, czesto wywodzacy sie ze Wschodu, nie oceniali juz magii tak surowo, jak czynili to rodowici Rzymianie czy Grecy. Oddzie- lali magi¢ wulgarna, praktykowang za pomoca demonow dla niskich, do- taznych celow (goeteia, pol. goeteja albo goecja, goetia) oraz ,,magie” wyzsza (teurgia, taumaturgia). Sporo w tych kategoriach umownosci: je- sli magig praktykowaly elity, bya to teurgia, czyli cos, co mozna okreSlié jako specjalny rodzaj mistyki; jesli warstwy nizsze, to byto to szarlatan- Stwo i zabobon. Powstala magia docta, magia ~uczona”, jaka odnajduje- S W pismach filozofa Jamblicha, uwazanego za cudotworce (taumatur- c aad bi oo Chaldejskich, w niektérych ksiegach antyczne- a oo ae ee mowa w tej ksiazce, byta przewaznie uprawia- tahlicost | rma magia, ktora poznajemy za posrednictwem 2ek magicznych i papirusow w plerwszych wiekach C Rzymskiego. Czarna magia byla magi oe £14 w peinym tego stowa znaczeniu. 39

You might also like