You are on page 1of 28

wa!

ku r
O Zespo³u
Czyli œpiewnik
O kurwa!
czyli śpiewnik zespołu
łydka grubasa

Wydawca:
Twoja drukarka

Autor:

Andrzej Czarnecki
www.facebook.com/unuband
andrzej@czarnecki.cz

Wszelkie prawa nie istnieją


2012-2014
OD AUTORA ------------------------------------------------------ 5
CZYLI HAŁ IT ŁOS MEJD --------------------------------------------- 5
STOPA NIE JEST UNIWERSALNA --------------------------------- 6
AFRYKANIEC ----------------------------------------------------- 6
PRZYBIJ PIONĘ, PREZYDENCIE -------------------------------------- 6
HIP-HOP--------------------------------------------------------- 7
ARABSKI FINANSISTA ---------------------------------------------- 7
REQUIEM DLA KFC ------------------------------------------------ 8
RENA RE --------------------------------------------------------- 8
IRLANDZKI ASFALT ------------------------------------------------ 9
NIE MIESZCZĘ SIĘ W DRZWI ----------------------------------------- 9
GRUPY KAPITAŁOWE ----------------------------------------------10
ODPŁYNĄ PROM --------------------------------------------------10
GÓWNO NA KAPCIU -----------------------------------------------11
POJADĘ TAM-----------------------------------------------------11
BĄŻ WOA -------------------------------------------------------12
ŻYD ------------------------------------------------------------12
WYDÓJ MNIE ----------------------------------------------------12
BYŁA -----------------------------------------------------------13
ROBOCIK --------------------------------------------------------13
KOMUNIKACJA ---------------------------------------------------14
BILET-----------------------------------------------------------15
3
TAWERNA -------------------------------------------------------15
WĘDZARNIA -----------------------------------------------------16
BRIT POP--------------------------------------------------------16
GWIAZDY -------------------------------------------------------17
HEKTARY -------------------------------------------------------17
POLAK ----------------------------------------------------------18
PERPETUUM DEBILE --------------------------------------------19
NIE LUBIĘ TO ----------------------------------------------------19
CHINY ----------------------------------------------------------19
WÓDKA, CZYLI PO WEWNĘTRZNEJ STRONIE SPODNI -------------------20
LATO -----------------------------------------------------------20
MTV -----------------------------------------------------------21
PODWODNY ŚWIAT -----------------------------------------------21
MOJA FUJARA----------------------------------------------------22
ROMAŃSKY -----------------------------------------------------23
SZATAN W LESIE -------------------------------------------------23
ŚWINIA ---------------------------------------------------------24
RAPAPARA ------------------------------------------------------25
GDZIE JEST KRZYŻ ------------------------------------------------25
SZARY WILK (BONUS) ---------------------------------------------26
TRUDNE AKORDY -----------------------------------------------27

4
Od autora
czyli hał it łos mejd

Historia niniejszej publikacji to historia zmieniania świata, czynienia go


lepszym. Odkąd patrzę ta otaczające mnie krajobrazy, ludzi i zdarzenia,
przeczucie mi podpowiadało, że czegoś brak w tym kosmosie, czegoś
bardzo ważnego, a mianowicie dobra. Długo się zastanawiałem nad tym
jak dać światu od siebie największą ilość dobra. Jako, że nie umiem robić
bomb atomowych postanowiłem, że powstanie śpiewnik Łydki Grubasa.
Pomyślmy ile dusz na świecie czeka na wiadomość, że twój pies ma głupi
ryj! Nie pozwólmy im czekać!

Technicznie: Są tu wszystkie upublicznione przez Łydkę G. utwory1.


Wywalone tu akordy są tylko ogólnym zapisem - nie piszę tu jak zagrać
to konkretnie na gitarze/ ukulele/ pianinie/ waltorni2. Liczę, że (wiem,
naiwnie) sami pomyślicie jak co złapać na instrumencie. Akordy w
nawiasach są podpowiedziami w przypadkach np. szybkich riffów, które
można zastąpić w całości poprzednim akordem. Ogólnie wszystko co, jak
Tobie się wydaje, zostało pominięte uznałem, że jest tak oczywiste, że
nawet niewarte zawracania sobie głowy. Trudne chwyty mają na końcu
obrazki (dla gitarzystów) i opisy (dla muzyków). Tonacja jest oryginalna,
ale pamiętaj, że na nagraniach gitara jest strojona o tercję w dół, więc
może się okazać, że np. akord D# będzie trzeba zagrać oktawę wyżej niż
oryginalnie, bo Wasze gitary to cioty.
Nie połamcie sobie paluszków
Brzydki
www.facebook.com/unuband

1
no brakuje Wiochmenów i Dobromira, ale pewnie nikt by nie zauważył
2
Niepotrzebne zjeść
5
Stopa nie jest uniwersalna
Afrykaniec Przybij pionę, prezydencie
Afrykaniec Afrykaniec!!! H A
Hm D Dzień ten pełen jest emocji,
Nigdy nie chodzi ponury. Długom czekał tej promocji.
Nie wie co to jest na giełdzie krach. Sam prezydent dziś przybędzie,
I nie słyszał Sepultury. Moja sztuka sięga wszędzie.
Nie wie, że gyrosa otworzył Stach.
Jakiż jestem wyjątkowy.
Czasem z bratem przy wieczorze Wziąłem hotel trzygwiazdkowy.
wypalając sawannowy stuff. W nocy numer im wywinę.
Myślą o telewizorze Przyjdę z wódką i z Rywinem.
Co widzieli u kolegi w R.P.A.
Ref.
G
Ref. Przybij pionę, prezydencie,
Hm D E A
Kto rodzinę ma w Sudanie? Ja do sztuki mam zacięcie.
G
Afrykaniec Afrykaniec! Co wy tu wygadujecie?
Kto umoczył polowanie? Moja sztuka jest już w necie.
Kto wygląda jak Albaniec. Trzęsę całym środowiskiem.
Afrykaniec Afrykaniec! Jam artystycznym pociskiem.
G A E
Kto miał zebrę na śniadanie? Dość już w sztuce impotentów,
Afrykaniec! Nie chcę takich konkurentów.
Nie chcę też wysokiej marży,
We wiosce straszne kłótnia, Ja chyba odejdę z branży.
bo tygrysa w kuchni trafił szlag.
Kucharz Tombo dostał łupnia. Ref.
Tak już dzieje się od wielu lat. Przybij pionę, prezydencie...
(most)H A H D H A H

G F#
Jakiż jestem wyjątkowy,
Zamiast na wsi doić krowy
GA
Zrobię zespół rockowy.
A A7
Oooooooooooooooooo....!

6
Hip-Hop Arabski Finansista
Ref. A E
F#m A Przybył tutaj nie wiadomo skąd.
Ciemno już, zgasły wszystkie światła. Przywiał go tu południowy prąd.
H C# Nie chciał dłużej wśród wielbłądów żyć.
Ciemno już, noc nadchodzi długa. Przybył tutaj stworzył company.

F#m Ref.
Mam dwie ręce ale to już było. A E D A
A Arabski finansista wisi nam dwa trzysta
Stałem przy sieczkarni, co niemiło się
skończyło. Świetnie prosperował tyle lat.
Plus i minus, to jedyne co widzę, W swoich rękach trzymał cały świat.
Bo robię baterie i się tego nie wstydzę! Obiecywał dromadery-
Oooooo, weź to poczuj. -Zabrał wszystkie komputery.
Mam za mało THC w osoczu.
Ile dałbym, by zapomnieć znów? Ref.
Ile na wsi u dziada wypasałem krów? Arabski finansista wisi nam dwa trzysta
Ref.
Ciemno już, zgasły wszystkie światła...

Z Lolą na melanża się na dzielni ustawiłem,


Na klatówie się wróciłem, bo czapeczkę
zostawiłem.
Dziurę w kieszeni wypala mi flota,
Pod klatą już czeka z ziomami gablota.

Ochota mnie nie bierze już biba w eterze,


A suczki zdejmują staniki w plenerze.
To DJ Hip tak dziś każdy mnie zna,
Łydka, Łydka, Gie-Er-U-Be-A-Sa!

Ref.
Ciemno już, zgasły wszystkie światła...

Że mam stajla w środku lata,


To mi lata koło bata!
Że mi spojler odpadł z Fiata,
To mi lata koło bata!
Że twój brat nie lubi Kata,
To mi lata koło bata!
Że mi lata koło bata,
To mi lata koło bata!

Ref.
Ciemno już, zgasły wszystkie światła...

7
Requiem Dla KFC Rena re
Em C Am G A E
Zamknięty wczoraj w KFC Poznał ją, poznał ją
Ze żarłem wszystko, nawet drzwi Ona wzięła jego płyty
Nie wierze dłużej w dietę Panie On z brystolu serca ciął
W dupie mam to odchudzanie Potem szczerze głośno klął

Ze żarłem frytki w PIZZA HUT Ref.


W oszklonej sali był tez brat Rena re, rena re,
Nie zdążył biedak dojeść farszu Los muczaczos i san diegos.
Wnet gotów ze mną był do marszu Rena re, rena re,
Torro grando, pikador!
G(sus2) F#m Hm
Już wiem, że wkrótce, za pól roku Na gyrosa zabrał ją
Będzie fast food w naszym bloku Ona zjadła mu surówkę
Damy dwie reklamy w naszej prasie On odwagi trochę miał
G(sus2) F#m A Więc przez cały wieczór chlał
Złoty baner na tarasie
Ref.
Ref. Rena re, rena re,
Hm F#m G D Los muczaczos i san diegos.
Teraz razem z moim bratem Rena re, rena re,
Kroić będziemy sałatę Torro grando, pikador!
Sypać farszem krążek ciasta
Hm F#m Hm F# H
Otwieramy! Już dwunasta Z kumplami zapozna ją
To był numer pokazowy
Wydałem stówę w Mc Donaldzie Gdy on na gitarze grał
Z wrażenia figi spadły Wandzie Czarek ją na stole miał
Teraz zabiorę ją do siebie
By poczuła się jak w niebie Ref.
Rena re, rena re,
W mojej małej restauracji Los muczaczos i san diegos.
Podam szejka do kolacji Rena re, rena re,
Gdy już zjemy po kotlecie Torro grando, pikador!
Mocno walne ją po grzbiecie
Ref. Teraz razem... Chciał pokazać wolę swą
G F# Hm I wyjebał ją z meliny
Krążek ciasta X4 Potem z Czarkiem całą noc
Testowali wina moc
Ref.
Teraz razem z moim bratem
Kroić będziemy sałatę
Ref.
Rena re, rena re,
Sypać farszem krążek ciasta
Los muczaczos i san diegos.
Hm F#m G
Rena re, rena re,
Otwieramy! Już dwunasta...
Torro grando, pikador!
D F#m Hm
Pierwsza...Druga...Trzecia Zamykamy!!!

8
Irlandzki asfalt Nie mieszczę się w drzwi
Wst. A C#m D Hm A C#m E A H(sus4) H
A E E A Nie mieszczę się w drzwi.
Wyjeżdżamy jutro z kraju Nie mieszczę się w drzwi.
C#m D E A Nie mieszczę się w drzwi, odkąd Stasiu
Chodź cofnęli mnie raz w maju H (F#) E
Chcę Londynu znać zabytki otworzył budę z gyrosem.
Ponoć nie jest taki brzydki (F#) H
Jadę razem z kolegami Nie mieszczę się w drzwi!
Wiozę torbę z narzędziami F# E H
Mam w śpiworze strój roboczy Staś wie, na gyrosa każdy przyjść chce.
Celnikowi dam breloczek
Mam u Stasia dług,
Ref. Bo z Carlosem oblałem jego żonę sosem,
A Sosem BBQ!
Turyści zwiedzają kraje Na Bóg, jak ja mu spłacę ten dług?
E
W domu siedzi tylko frajer F# E
D I tak dobrze wiem,
W autokarze pilot zasłabł Że u Stasia zawsze dobry obiad zjem.
C#m E A G#m
W torbie wiózł irlandzki asfalt Co dzień szaszłyk tam był,
C#
Teraz czas na Skandynawię Obrus czystością lśnił.
Tam jagody rosną w trawie E F# G#m
W lesie rozbijemy namiot Speciala nalewał mi...
Ludwik mówi, że jest tanio Speciala nalewał mi...
E F# H
Obok jakieś kocmołuchy Speciala nalewał mi...
Wyjadają mięso z puchy
Odjebiemy teatr niemy Sprzedałem swój dom,
Potem wszystkich okradniemy I znów u Stasia piję wino, piję wino,
piję wino, ooo...
Ref. Na mój koszt, zaraz będzie goloneczka!
Turyści zwiedzają kraje…
I znów, i znów nie mieszczę się w drzwi,
Nie chce jeździć nikt do Rosji Ej Stasiu, pomóż mi,
Tam się wszystkich z kasy kosi Nie mieszczę się drzwi!
Gruzji także nie polecam Nie mieszczę się w drzwi...
Wszyscy leją ci po plecach
PIToxero
Ale przecież jest Nigeria
Tam jest wielka maszyneria
Hipis był już tam dwa razy
Pobił kilku marynarzy
Ref.

9
Grupy kapitałowe Odpłyną prom
H (C#) D (D#) E Am E Am E
Jestem statystyczny człowiek. Poznali się na warszawskiej Ochocie,
Pełen jestem różnych wad. To spotkanie było dla nich jak grom.
Nie mam wąsów oraz powiek. Starszy z nich był w muzeum kustoszem,
Nie kupuję drogich szat. Młodszy z nich miał bilet na prom. (G)
Ludzie z grup kapitałowych
naciskają mocno mnie. Ref.
Poznać chcą mój każdy nawyk. C G Am E
Czy jem marchew czy żeń szeń. Ooooooo, bilet na prom.

Ref. Razem piekli ciasto co wieczór,


Plik twych danych osobowych A w piwnicy mieli wina balon.
Bezcenny jest dla grup kapitałowych. Nie mogli w TV oglądać meczu,
Wciąż myśleli, kiedy odpłynie prom?
Zbieram kapsle z Coca-Coli
Na ulotki szafkę mam. Ref.
Na półeczce Pokemony. Oooooooo, odpłynie prom.
Masło biorę tylko Geant
Znów mnie pyta akwizytor Tego dnia już nie zjedli kolacji,
czy mam w domu Mastercook. Znów w ich życie uderzył grom.
Myślę jak mu zamknąć drzwi. Dzwonił bosman, głosem pełnym
Chyba go powalę z nóg. rozpaczy:
\"Gdzie jesteście, dawno odpłynął prom\"
Ref.
Plik twych danych osobowych Ref.
Bezcenny jest dla grup kapitałowych. Ooooooo, odpłynął prom.

10
Gówno na kapciu Pojadę tam
H H G#m
Miałem już wychodzić, zamykałem już Za Front Deskiem siedzi pan
drzwi. E F#
Wtedy Info w progu kasę wręczył mi. Kim jest dzisiaj, któż to wie?
"Masz dwie dychy kup flachę nie Nie pracuje całkiem sam
sprzeciwiaj się. W jego rękach klawiatura pali się
Przecież w takim dniu nie opuścisz mnie.'
PIERWSZY- Piłem jednym tchem. Ref.
DRUGI-Jednak żyć się chce. E F# H G#m
D Pojadę tam. Pojadę tam
TRZECI- Już butelki Brzęk, E F# H (H7)
E gdzie każdy komputer ma dwa tysiące
a w oddali słychać śpiew: RAM.

ref. Wczoraj rycerz, dzisiaj cham


E Dialogowe okno lśni
GÓWNO NA KAPCIU!!! Zdało by się więcej RAM
H Nowy procek trzy, dwa giga mu się śni
GÓWNO NA KAPCIU!!!
A H E Ref.
GÓWNO NA KAPCIU!!! Ajajajajajaj Pojadę tam. Pojadę tam gdzie każdy
komputer ma dwa tysiące RAM.
Nagle słychać stukot otwieranych drzwi.
Wchodzi Stachu Balon w ręku flaszki 3.
Stachu zlituj się siły nie ma nikt,
a on każe pić chyba będzie wstyd.
CZWARTY -Pilem jednym tchem.
PIĄTY-Jednak żyć się chce.
SZÓSTY-znów kielicha Brzęk,
a w oddali słychać śpiew:

ref.
GÓWNA NA KAPCIU!!!
GÓWNA NA KAPCIU!!!
GÓWNA NA KAPCIU!!! Ajajajajajaj

11
Bąż Woa
Żyd Wydój mnie
Wst. E G# A (G# F E Dm) G D
EFE Hej, hej... wydój mnie X2
Jestem zły, surową rybę jem, C D
Pejsy mam - nazywam się Żydem. W oborze, w oborze, w oborze, o Boże!
Przyjdę tu, zabronię picia piw,
Zmienię wam Warszawę w Tel Aviv! Stoisz obok drogi, pokazujesz nogi,
Każdy facet we wsi chce Cię wzrokiem
Jestem zły, surowe serca jem, zjeść.
Centrum zła jest dziś w Jeruzalem. Twe łaciate ciało, Twoje piękne rogi,
A najgorszy przed sąsiadem wstyd, Twoje jędrne piersi, masz ich przecież
Gdy ci córkę w dupę jebie Żyd! sześć!
Chcę Cię zabrać z pola, zabrać do chałupy,
Ref. By przez resztę życia
Dm E F E muchy ci odganiać z dupy.
Za wszystko odpowiadam jaaaaaa...! Dam ci ogrodzenie, piękne jak marzenie,
Żydowska dusza znaczy zła, zła... (E F E F) I będziemy razem aż po życia kres!
lub (A F E D C H A G#)
FEDCH Ref.
o Jehowo haj! Em Hm
Kiedy wchodzę do obory,
Czemu ty tak nienawidzisz nas? C G D
Czemu wciąż w dowcipach krąży gaz? Od razu śmiejesz się.
Powiem wam i powiem ze wstydem, Ja z miłości jestem chory,
Każdy z was dla kogoś jest Żydem! Ty muczysz – Wydój mnie! ( A )

Ref. Ma miłości, rasy Holsztyńsko – Fryzyjskiej,


Za wszystko odpowiadam jaaaaaa...! Musisz mi wybaczyć język mój prostacki.
Żydowska dusza znaczy zła, zła... o Jehowo Maluj swe kopytka, rób to tylko dla mnie,
haj! Tylko dla mnie rób dziś swoje słynne
placki.
E G# A (G# F E Dm) Kupię Ci kolczyki, usta pomaluję,
Pięć piw, pięć piw, pięć piw... za Tel Aviv! Żebyś była piękna,
tak jak kwiat akacji.
Za wszystko odpowiadam jaaaaaa... W nocy przy koniaku, świecach i kolacji,
Poznasz razem ze mną czar inseminacji!
Ref. Kiedy wchodzę...
A C D
Hej! Hej hej!
Em (D) Em Em (D Em G) D
Kto wybrzydza,
Ten nie rucha!
Ref. Kiedy wchodzę do obory...

12
Była Robocik
H C#3
Poznałem kiedyś dziewczynę, Jestem wesołym robocikiem,
G A Uwielbiam zabawy ze swoim językiem,
Byliśmy razem przez wiele lat, Z tyłu mam małą, srebrzystą śrubkę,
Prezenty, róże, oświadczyny, A do tej śrubki przykręcam dupkę! (H)
A u jej stóp chciałem położyć świat.
Zamiast serduszka – akumulator,
Pozostał żal, żal, żal - tego nie ma już, Zamiast siusiaka – polaryzator!
No bo niestety dostałem cynk, Na trzy guziki jest mój rozporek,
Że gdy w markecie z półek wycierałem A pod rozporkiem stalowy worek!
kurz,
U niej w sypialni odpada ł tynk. Ref.
E F# G#m (F#)
G AG A Gdy ci się nudzi wciśnij "Power",
Oooo...Barabam...Co zrobić mam? Do akcji ruszy Robo-Lover,
G A F# Każda dziewczyna chce robota,
Każdy uprawiał sex z moją ex! E F# C#
U robocika zawsze ochota
Ref.
H A Na kopulację mam dzisiaj chętkę,
Moja była to dziwka, Chętnie gdzieś wetknę swoją nakrętkę,
H G A Stado robocic przede mną klęka,
Każdy tutaj zbyt dobrze ją zna, Gdy się rozgrzeje moja antenka!
Postaw jej ze dwa piwka,
Dowiesz się, co pod spodem dziś ma Pijam oleje, nie lubię wody,
G A G A Lubię oglądać gołe przewody!
Kobieta zła! Kobieta zła! Zła! F# Robocik życie ma przejebane,
Jak nie ma prądu to mu nie stanie!
Poczułem się oszukany,
Przecież tak bardzo starałem się, Ref.
A ona wszystkim dawała, Gdy ci się nudzi wciśnij "Power"...
Dawała wszystkim, tylko nie mnie.
H C#m
To tylko gra, gra, gra, w której nie mam I prawą rączką – jak robocik
szans, F# H
Bo już na starcie zbili mi pion, I lewą rączką – jak robocik
Macali wszyscy, ale nie macałem ja, E F#
Więc chociaż dziwką nazwę se ją I prawą nóżką – jak robocik
C#m
Oooo...Barabam...Co zrobić mam? Puszczam prąd
Każdy uprawiał sex z moją ex!

Ref.
3
Jeśli kogoś to interesuje owy riff to dźwięki :C# H
C# G#. Ale charakterystyczne brzmienie to flażolety
naturalne, które znajdziemy: C#: 4. Próg struna A,
H: 3. Próg struna E, G# : 4. Próg struna E.

13
Komunikacja Hm A (C#m H)
A któregoś dnia, gdy autobusem znów
E F pojadę,
Wchodzi kobieta do autobusu Zastrzelę tego dziada i zabiję tą babę,
E D Nie będę sobie rościł do tego wyższych
I już od progu łypie ukradkiem, racji,
Na co by można tu ponarzekać, Ja zrobię to dla pozytywnej komunikacji.
Komu moralną sprzeda dziś gadkę.
Hm G F# Hm
Na kogo padnie - czy na dziewczynkę,
Która tu jedzie z malutkim pieskiem, Biletu brak, w kieszeni wódki ćwierć,
Czy na chłopczyka, co nierozważnie, Pojadę tam, gdzie na mnie czeka śmierć,
Usiadł na miejscu dla matki z dzieckiem? Na pętlę zabierz mnie, kierowco!
Na pętlę zabierz mnie, kierowco!
Wsiada dziad stary do autobusu,
Rozsiewa aurę strachu i wstydu, Autobus już odjechał w siną dal,
On nienawidzi współpasażerów, Pozostał nam jedynie smutek, żal,
On nienawidzi Niemców i Żydów. Na pętlę zabierz mnie, kierowco!
Na pętlę zabierz mnie, kierowco!
A szara masa milczy i jedzie,
Autobusowa ponura nacja,
W tym autobusie czegoś brakuje,
Tu nie zachodzi:

KOMUNIKACJA! A A# A A#

Wsiadają młodzi do autobusu


Muza z komórki, piwo i fajki,
"Kurwa", "wypierdol" i "zajebiście",
Sprzedają sobie nawzajem bajki.

Wyśmieją człeka za śmieszną czapkę,


Wyśmieją człeka za śmieszne spodnie,
Całe narody przed nimi klękają,
Całe narody nie są ich godne!

Wchodzą kanary do autobusu,


Pałki, kajdanki i broń gazowa,
Już mają kogoś, kto był bez biletu,
Spada na ziemię obcięta głowa!

A szara masa milczy i jedzie,


Autobusowa ponura nacja,
W tym autobusie czegoś brakuje,
Tu nie zachodzi:

KOMUNIKACJA!

14
Bilet Tawerna
Em D Em D Harr, harr, harr, to jest piracki bar!
W tej rodzinie od pokoleń było tak: Wst. E G D x3 E D
Matka w domu, ojciec w pracy - na
peronie, E D
Do roboty bardzo lubił jarać stuff, Hej, w pirackiej tawernie,
Przecież lepiej wtedy robi się w wagonie. gdzie papugi gównem wali,
Tej rodzinie świeci kolejarski Jah, O godzinie siedemnastej oko mi wydłubali.
Stryj Kleofas motorniczym jest w Zionie, Całą noc piłem gin, obudziłem się rano,
Synek Judah gdzieś pociągiem pewnie gna, Nie pamiętam co się stało,
Bo jest motorniczym w Babilonie! dziś mam nogę drewnianą,
Nie pamiętam co się stało,
Ref. dziś mam nogę drewnianą!
Em D
Widziałeś neon, E G
C H D Em Harr, harr, harr, to jest piracki bar,
Kolejny pociąg minął nas, A H
Gdy wbiegłeś na peron, Harr, harr, harr, załogi słychać gwar.
To na peronie wyrósł las.
Każdy pirat, co w tawernie pije dzisiaj gin
Przeminęły szybko pokolenia dwa, przy świecach,
Koła czasu okiem łypią. Ma papugę na ramieniu oraz gówno na
I już wnuki parowozem jadą w dal, plecach.
Znowu zielsko w kocioł sypią! Marry z Honolulu, gdy nawciąga się tabaki,
Ja też pragnę w tej rodzinie znależć się, Pójdzie nocą pod podkłady, będą bujać się
Dostać piękne, granatowe, modne dresy, hamaki,
Co dzień jarać i wysyłać w siną dal Pójdzie pod podkłady, będą bujać się
osobowe i ekspresy! hamaki!

Ref. Harr, harr, harr, to jest piracki bar,


Widziałeś neon, Harr, harr, harr, załogi słychać gwar
Kolejny pociąg minął nas,
Gdy wbiegłeś na peron, Siedemdziesiąt lat pływałem, miałem w
To na peronie wyrósł las. sumie cztery statki,
Ale gówno zarobiłem – wszystko zjadły mi
Taki las, w którym jest wiele drzew, podatki!
Ulica, po której płynie Babilonu krew! Teraz kiedy śpiewam swoją pełną bólu
Obejmij te drzewo i przytul jego pień, szantę,
Jeruzalem broni się dziś ostatni dzień Wiem – nie będę piratem, bo zostanę
milicjantem,
Ref. Wiem – nie będę piratem, bo zostanę
Widziałeś neon, milicjantem!
Kolejny pociąg minął nas,
Gdy wbiegłeś na peron, Harr, harr, harr, to jest piracki bar,
To na peronie wyrósł las. Harr, harr, harr, załogi słychać gwar!

15
Wędzarnia Brit pop
Wst. H D H D Hsus2 Hsus2maj7 G#m G#mmaj7
Posturę tak skrzywioną mam,
H H6 H7 Od lat dziesięciu britpop gram.
Ja tam mówie wam, O, jak mi smutno, jak mi źle,
(F# E A ) A pan akustyk skrzyczał mnie!
Na moim podwórku stoi zajebisty kram!
Ja tam wędzanię mam, W końcu wyruszam w trasę dziś,
Zajebistą szynkę sobie wędzę tam. Przed nami zagra Negatyw,
Ale problem jest, W busie obejrzę sobie film,
Zajebiste bydle, zajebisty pies! Basiście z nosa pójdzie gil.
On ma mózgu pół,
Chce wykopać pod wędzarnią zajebisty F# E
dół. Pomóżcie mi... (pomóżcie mu...)
Hb5
Ja mu mówię: Won! Mówię: Won! Albo... Metal będę grać!
Mówię: Won! A on robi skłon. Albo nie...
Ja go wyślę tam, wyślę tam,
Gdzie są same koty – obiecuję wam! Ja z metalowców śmieję się,
A z fanów Korna sobie drwię!
D E W domu to słucham tylko jazz,
Przyszłość szynki widzę marnie, Gdy słucham bluesa wyje pies.
H D H D
To nie ujdzie mu bezkarnie! Pomóżcie mi... (pomóżcie mu...)
Powybijam całą psiarnię, (H D H) Pomóżcie mi...
E
Pies podkopał mi wędzarnię! To tylko Ty... to tylko ja...

Tępy móżdżek psi,


Zajebista szynka ciągle mu się śni.
Mówię ci, mówię ci,
Zajebisty dołek kopał cztery dni!
On pazury ma,
Zajebiście boi się szyneczka ma!
Pies już szczerzy kły,
Chyba dziadek będzie zajebiście zły.

Ja mu mówię: Won! Mówię: Won!


Mówię: Won! A on robi skłon.
Ja go wyślę tam, wyślę tam,
Gdzie są same koty – obiecuję wam!

Przyszłość szynki widzę marnie,...


H
Niech każdy siusia gdzie mu się zechce...

16
Gwiazdy Hektary
Wst: h A h D x2 H E H F#
h E (E7) Tu mieszkał Jan Kowalski, a tutaj - Pawlak
Dziś wieczorem, w telewizji program, stary,
który H E H F# H F#
wciąż jest w modzie, Lecz Strasburg zdecydował, że już moje są
To 30-ta już edycja "Gwiazdy zrobią wam hektahy!
po lodzie",
Już wesoło gra muzyka, Tomasz cyka Jodelo-eo-eo-hi-hi
pajacyka,
A Justyna się wygina - widać swędzi ją Tu krowa, a tam świnia, tu tartak, tam
pachwina. szuwary,
Radocha mich ogarnia, że już moje są
Pan Wzwodecki rwie dupecki, hektahy!
wszystkie noszą kajdaneczki,
A Dorotka, ta dewotka, nie pokaże Jodelo-eo-eo-hi-hi
widzom kotka,
Powiatowy, świnia, prosię, nie od dziś ma Ty ciągle w TVNie oglądać "Nie do wiary",
muchę w nosie, Lecz uwierz w końcu stary, zabiorę dwa
Końska morda, dwa kopyta, hektahy!
to Drutowicz gdzieś przemyka.
Jodelo-eo-eo-hi-hi
h A h D x2
Gwiazdy! Robią! Gwiazdy! Skrobią! Ja straszę w telewizja i w prasa prężę bary
Lecz prawda jest banalna - mam w dupie
Ja się nie dam, ja mam talent, tańczę, te hektahy!
śpiewam doskonale,
Będę sławny, drogie dzieci, choćbym miał Jodelo-eo-eo-hi-hi
się zabić w sieci,
Jak zostanę tam olany, mam w zanadrzu
inne plany,
Ostateczne rozwiązanie - pokazanie dupy
w "Klanie"!

Gwiazdy! Robią! Gwiazdy! Skrobią!

17
Polak Miejsce na wyznanie Polsce
Wst. |H E F#|x2 D#m E C#m74 H
miłości5
F# H

G#m D#
Biel i czerwień i Bałtyku toń,
H F#
Matka Polka i jej dziecka dłoń,
C#m G#
Srebrny Husarz, słychać trzepot piór,
A H
Adam Małysz i Słowików chór.

Czesław Niemen i "Dziwny jest ten Świat",


I Maryla – "Niech żyje bal"!
"Keine Grenzen" - Niechaj runie mur!
"Nie płacz Ewka" - Perfect, KSU...

Ref. (jak wstęp)


Lecz każdy Polak ma pod zlewem śmietnik
I w ubikacji szczotkę ma,
Tutaj magister poleruje kwietnik,
A bezrobotny mercedesem gna...

Siedem powstań, wyzwoleńczy zryw,


Śmiech Traugutta i Chopina łzy,
Jezus Chrystus chyli swoją skroń,
Matka Boska i "Bagnet na broń"!

Ref.
Lecz każdy Polak ma pod zlewem
śmietnik...

„Polonez” Hm Em F#m Hm

4
Raczej E6 w przewrocie, ale tak ładniej gra na
5
gitarze i to w sumie to samo. Mogą być inwektywy

18
Perpetuum debile
Nie lubię to Chiny
Wst. Hm (A) x 3 D E Wst. H G A H
Hm D E A Hm A
Każdy polityk dla mnie jest za niski. Hej, dziewczyny, czy wy wiecie
Żadna kapela nie potrafi grać Wszystko chińskie jest na świecie
Każda dziewczyna ma za małe cycki. Pompki, trąbki i lewarki
Dziś chciałbym całej Ziemi minus dać EGA
Produkują żółte karki
Jako jedyny czuję trendy, dobrego gustu
Anioł Stróż To jest praca, to są wzorce
Samemu Bogu wytknę błędy. Ponad światem chińskie słońce
F# G A Chiński mundur na żołnierzu
Rację mam no i już! Chińska Biblia, chiński Jezus

Ref. Tak ci powiem, droga Różo


Hm (A) x 3 D E Ich po prostu jest za dużo
Nie lubię to!... Wszystko wokół mnie to Nawet Polak z siłą słoni
dno! Dwóch miliardów nie dogoni
Nie lubię to!... Wszystko oprócz mnie to
zło! Jest metoda, moi mili
Byśmy Chiny wyprzedzili
Ze mną nie będzie żadnych negocjacji. By poszerzyć demokrację
Czuję, że w nocy znów nie pójdę spać Bierzmy się za prokreację
Ktoś w Internecie przecież nie ma racji.
Miernocie muszę srogi opór dać Ref.
H G E F# H (G A)
Teraz już idę, muszę ćwiczyć. Chiny dogonimy za pomocą wazeliny
Muszę szlifować słowa te, Chiny dogonimy tylko dzieci narobimy
Na które zawsze możesz liczyć:
gówno wiesz, nie znasz się! Chociaż Chiny robią tanie
Ref. Nie lubię to!... My tu mamy lepsze panie
Jeśli tworzysz zgraną parkę
Hm A G F# To napędzasz gospodarkę
A teraz klęknijcie przed waszym
Facebogiem!... Gdy rozmnożą się rodacy
C#m H A G# (G# F# E D# F# E D#) C#m Będzie miliard rąk do pracy
H Zakryj flagą podobiznę
Zdejmuj majtki za Ojczyznę
Ja się boję, mnie tu nie ma.
Ref. Chiny dogonimy
Jestem za kiepski na twój gust HGA
Mnie nie dotyczy twoja ściema. Kupuj, bo tanio, produkta Chinoli
Ty tylko toczysz pianę z ust Nieważne, że zaraz się rozpierdoli!
Ref. Nie lubię to!... Ref. końcówka zamiast ostatniego H: (G A
H)x2
19
Wódka, czyli po wewnętrznej Lato
stronie spodni H F# H
E H F#
Wst: |H D E A|x7 A C H F# H
GAH
Hm
Dziś będę jak drapieżne zwierzę, Oparzenia i udary, plecak
A F# ciężki niczym głaz
bo z flaszką wjeżdżam na imprezę Utonięcia i złamania,
Bicepsy puchną, trzeszczy klata, jadowity w lesie płaz
piętnastoletni władca świata Ciepłe piwo w restauracji,
w autobusie potu smród
Ten Staś, co nie miał jeszcze panny, na Grube baby w krótkich kieckach,
żółto zrzygał się do wanny co nie golą swoich nóg
A Ania, co miała wiecznie focha, pod
stołem biorą ją na śpiocha (G A) Spóźniające się pociągi,
w informacji podły łgarz
Ref. Stado mrówek pod namiotem,
H dym z ogniska prosto w twarz
O piątej rano przychodzi mama Dresiarz chwali się głośnikiem,
DE nieustanny dzieci wrzask
i już impreza pozamiatana Muchy osy i komary,
Nie wytrzymałem ani godziny, przecież to Twoja Stara i Twój Stary!
moje są urodziny
Ref.
Trzydziestka, czas wyrwać się od żony. H E H F#
Dziś będziem pić i rwać lachony Lato, lato, wypchaj cycki watą;
Chcę znowu poczuć się jak młodzież. O, H E H F# H (H F# G# A#)
rety! Obrzygałem odzież Lato, lato, smutek oraz żal
(H F# G# A# C# G# A# C)
Ref.
O piątej rano przychodzi żona i już impreza Nie ma chlania bo koledzy
jest zakończona wyjechali w siną dal
Moje bebechy jak origami. Ja tylko Tylko frajer lubi lato,
chciałem wyjść z kolegami bo to smutek oraz żal

O piątej rano przychodzi kosa. Za dużo, Ref. Lato, lato...


dziadek, wziąłeś do nosa
Płaczą wnuczęta, płaczą dzieciątka, za HA
ostra była ta sześćdziesiątka Lato! Śmierć! Lato i śmierć!

Hsus2 Zima, zima,zimą cycków ni ma


Mojej matce i siostrze Zima, zima, smutek oraz żal!
Csus2 Hsus2 (Podwyższenie)
zwymiotuję na wewnętrzną stronę spodni C# F# C# G#
C# F# C# G# C#

20
MTV Podwodny świat
(Kantry) H G A H Em G
|H (E F# E)|X3 E (D#) C#m Podwodny świat,
HD Hm C D
Ja chcę być jazzy, pragnę być toppi, w nosek wieje wiatr
E F# z drzewa spada liść,
nie jak wieśniacy, nie tak jak chłopi twa kobiecość jak winogron kiść
Chcę być murzynem, tak jak Eminem,
pływać w basenie, w toniku z ginem Pleśń oddycha Twoim życiem,
Wygram Jackassa, z fiutem w imadle, miłość z Infem pod przykryciem
znajdę nasienie na prześcieradle Z pierwiosnków szal,
Pokażę wszystkim swoją chawirę, otulony w siną dal
zaprezentuję cycatą zdzirę
Ref. C(sus2) D Em X4
HE Podwodny Świat, z więzienia kradł
Jestem podobny do gówna, Odsłonił twarz, walczył o staż
H F#
jestem podobny do gówna, Parasol Twych ust objął ten beznamiętny
H G A E F# biust
Zakrzyknął: Hej!
Do ostatniej kropli krwi będę słuchać MTV
Przecież biust był nie tej
Ja jestem piękna, ja jestem śliczna, mam w
Pleśń oddycha Twoim życiem,
życiu cele, chcę być publiczna
miłość znowu pod przykryciem
Kiedy z kumpelą wbijam do klubu, kręcimy
Kawał boczku od dziada, zagubiona
dupą do łubudubu
nartostrada
Podepczę ego mego byłego, rozgadam
wszystkim, że ma małego
Podwodny Świat, z więzienia kradł
Nie kupisz Porsche mój drogi tato, zabiję
Odsłonił twarz, walczył o staż
się, zostanę szmatą

Ref. Jestem podobna...

H G#m
Dzisiaj w telewizji, wezmę Cię na wizji
E F#
Panie reżyserze, ta pani się rozbierze
Bo dzisiaj na ekranie, same gołe panie
Więc cieszcie się dzieci, wkrótce będą to
faceci!

Reality! Reality!
Celebrity Celebrity!
Majority! Majority!
A rozum zabity!

Ref. Jestem podobna

21
Moja fujara Fagotu nie ruszył, bo nie miał ochoty, a
ludziom wystarczy, że fagot jest złoty.
Jury jednogłośnie wybrało lamusa, bo
Dm A Dm A A# F A# A „grał” nowocześnie i przecież był z USA
On był małym, prostym, zwykłym, Dla niego medal i czeki In blanco. A Janko?
wioskowym grajkiem. A który to Janko?
Nie czarną owcą ani zgniłym jajkiem
Tylko co dzień od rana do zmierzchu Ref. Ra ra, moja fujara...
on latał po wsi z fujarą na wierzchu
Kiedy siadał pod swoim murkiem, brał flet Janko wrócił do siebie.
do ust i zatykał w nim dziurkę Bo dokąd miał wrócić?
A# F Gm A Jednak grę na flecie postanowił porzucić
I odganiał myśli złe wyśpiewując słowa te: Sytuacja wyszła całkiem łysa,
gdy ślub miała brać sama córka sołtysa
Ref.
Dm A Dm A A# F Gm A A tylko Janko pozostał tu z nami,
Ra ra, moja fujara, dmucham i chucham bo murzyn wyjechał do tańca z gwiazdami
aż mi puchnie wara... Joł! I chociaż wódki było do niedzieli,
muzyka nie grała i wszyscy siedzieli
Ile można grać między stodołą a chlewem?
Janko marzył o tym by wejść na wyższy Morał jest prosty, jak włosy na klacie
level – cudze chwalicie, swojego nie znacie
Kiedy ujrzał plakat o koncercie w remizie, Zamiast się jarać fagotem mutantów,
wiedział, że to jest jego pierwszy krok ku wspierajcie lokalnych Janków!
Ibizie
Lecz minę miał kwaśną, jakby nażarł się Ref. Ra ra, moja fujara...
mleczu,
kiedy ujrzał na remizy zapleczu A# C
Czarnoskórego swego konkurenta, Baby, I want your body,
jak siedzi na złotym krześle z petem w F A#
zębach wanna be loved by somebody
Gm A# A Dm F
I zaraz mu przeszła do grania ochota, Oh, baby, I want your body tonight
A A# C
bo murzyn miał fagot z diamentów i złota Baby, I want your body,
Gm F A#
A jego flet przy murzyna fagocie wanna be loved by somebody
A A# A A# A D
wyglądał jak gówno przy złocie Oh, baby, I want your body tonight

Ref. Ra ra, moja fujara...

Głupio jest bez walki całkiem oddać pole,


choćbyś miał do końca życia grać w
stodole
Janko złapał za flet i zagotował eter. Grał
patenty na flecie, jakby był z Dream
Theater
Lecz murzyn wie lepiej, co lubi publika –
zaraz wyskoczy pani bez stanika.
22
Romańsky Szatan w lesie
E Wst. H
Jestem debilem, chyba pedofilem
A E H (F# Em)
Jestem bogaty, lubię małolaty Czarna sarna rzuca czarny cień
H A E (H) Czarny dzięcioł kuje czarny pień
W moim Jacuzzi dasz mi dzisiaj buzi, hej! Czarny zając, czarne kły
Dzik jest dziki, dzik jest zły!
Banda debili gra Rockbilly
Banda debili lubi pedofili Szatan w lesie!...
Banda debili młode kwiaty pyli, hej!
Czarna knieja, czarny bór
Nie jestem zerem, jestem reżyserem Czarna paproć, czarny tur
Pakujcie manatki trzynastolatki Czarny kasztan, czarny grzyb
No nie bądź taka, daj mi za lizaka, hej! Dupa biała, co za wstyd!

Banda debili gra Rockbilly Szatan w lesie!...


Banda debili lubi pedofili
Banda debili czasem się pomyli, Hm A
hej! Czarny widzę kurhan, czuję ciężar klątw
G F#
Czy to zapach runa? Czy to siarki swąd?
Idę dziś po lesie, dookoła mrok
Za mną w czarnym dresie popierdala
smok!

Szatan w lesie!...

23
Świnia Rząd to zdrajcy i złodzieje! Precz z nimi,
alleluja! A za cztery lata gładko dam się
znowu zrobić w chuja; A gdy w nocy, na
Wst. |H A |x3 ED (tak w kółko) ulicy słyszę jakiś krzyk, to domykam okno
w mig
Dziś stałem przed lustrem i przyszła myśl Na naszej wiosce...
taka, że bardzo dwojaka jest natura
Polaka; HAEDH
Bo gdy ręce łamię nad młodzieży
wychowaniem, dziesięcioma browarami I tak patrzę na ludzi, kiedy kroczę po ulicy
popycham śniadanie; Wszyscy diabła warci, lub najwyżej
Leżąc krzyżem w kościele, tłukąc głową o piaskownicy
podłogę, nawołuję żeby spalić pobliską Jak ja bardzo nienawidzę rasizmu i skinów
synagogę; Jednak bardziej frajerów, cieniasów i
Cztery – zero, Orły górą, więc wypada się kretynów
cieszyć, lecz kibiców z innych miast
proponuję powiesić Będę walczył do końca z każdym nędznym
łachmytą
Ja nie lubię pracować, ale chce się Który będzie miał czelność nazwać mnie
wzbogacić, bo to dobrze mieć zasiłek, lecz hipokrytą
podatków nie płacić; Najważniejsza rzecz – Śmiało stanę przed nim i mu spojrzę
kultura do ludzi i do chleba, ale wszystkim prosto w oczy
policjantom, to normalnie bym zajebał Zapamiętaj, świnio, do Polaka nie
Nie mam czasu dla siebie, nie mam czasu podskoczysz
dla rodziny, ale po supermarkecie
zapierdalam trzy godziny; Pensja moja jest Ref.
taka, że aż płakać się chce, a w koszyku Zapamiętaj, świnio... Na naszej wiosce...
stówy dwie

Ref.
Na naszej wiosce, słońce gorące, na naszej
wiosce, witajcie w Polsce

My, Polacy, to rodzina. Przy grillu


„tralalala”. Rodzina rodziną, ale sąsiad
niech spierdala
Bardzo kocham przyrodę i bociana, jak
leci, potem jadę do lasu wypierdolić swoje
śmieci
I tak bardzo mnie boli, że kultura upada, a
jedyne, co czytam, to Pudelek i Plejada
Zawsze byłem dżentelmenem i nie
szpanuję klatą, wiec dlatego dziewczynę,
co nie daje, nazwę szmatą

Arabusom naszczać w morze, murzynowi


nos przestawić, niechaj patrzą brudasy, jak
się szlachta umie bawić; A najgorsze są,
panie, psie kupy na trawniku. Ja swojego
wyprowadzam, by się wysrał na chodniku;

24
Rapapara Gdzie jest krzyż
Am F C Wst. Em C D Hm
On był samotny, jej było źle, gdzieś w
G Em
Internecie poznali się Ten krzyż stanowił apel
On się zakochał ze samych zdjęć, bo tam do władz i do społeczeństwa...
rusałka, dziewczę na pięć Wszyscy się pytają - gdzie jest Krzyż?!
Szczęka mu spadła aż pod sam stół, dał jej
komentarz dziesięć i pół Ktoś się nie bał i zajebał,
A kiedy w końcu spotkali się, on jej nie Ktoś się nie bał i zajebał,
poznał, dlatego że Ktoś się nie bał i zajebał go

Ref. Rapapara, rapapara, miała ryja jak Ref.


kopara Em C D Hm
Gdzie jest Krzyż?!
On chciał zakochać się z całych sił, lecz
ciągle widział ten wielki ryj Kto ci buty ukradł - to wynik interwencji...
W łóżku i w pracy, noce i dnie z Chrzanić twoje buty ale - gdzie jest Krzyż?!
hipopotamem kojarzył się
Ktoś się nie bał i zajebał,
Ref. Rapapara, rapapara, miała ryja jak Ktoś się nie bał i zajebał,
kopara Ktoś się nie bał i zajebał go

A w końcu przyszedł zimowy czas, śniegu Gdzie jest Krzyż?!


nasypało aż po pas
Gdy on do pracy wyruszyć chciał, ujrzał, że Gdzie jest krzyż mój drogi?
w śniegu ugrzązł mu Star
Płacząc przeklinał parszywy los, wtedy Daj Krzyżu mi!
"pomogę" usłyszał głos
I kiedy w Starze zarzucał bieg, to ona
ryjem spychała śnieg

Ref. Rapapara, rapapara i tym ryjem jak


koparaRapapara, rapapara, odkopała
chłopu Stara

Więc przyznaj się teraz, przyznaj się sam


Śmiałeś się z ryja, śmiałeś jak cham
I brałeś do ręki sękaty kij
I plułeś, i szczułeś ten wielki ryj
Lecz karty rozdaje parszywy los
I ryj bywa cenny jak złota stos
A więc nie śmiejcie się z cudzych wad
Bo one mogą zbawić wasz świat

Ref. Rapapara rapapara, nawet morda jak


kopara; Rapapara, rapapara, zasługuje na
browara

25
Szary wilk (Bonus) Miejsce na narysowanie
G
kutasa6
Co dzień rano z zajezdni śmiga tramwaj
numer 6
C D
i po mieście zasuwa tam i tu
Za sterami człowiek z miną, jakby chciałby
kogoś zjeść, a na klacie miał tatuaż
Manitou
Motorniczy Dawid chciał traperem zawsze
słynnym być lecz tu Bizon to kombajn a
nie byk.
W zoo zamieszkał by móc ze zwierzętami
w zgodzie żyć przybrał imię Szary wilk

Ref.
G D G C
Szary wilk, Szary wilk, mieszkał tu oooo
G C G D G(CG)
Szary wilk, Szary wilk, mieszkał tu oooo

Ale życie na prerii swoje ciemne strony ma


jak nie Ranger to przyjdzie Lucky Luck
Nawet wielki wódź Apaczów te problemy
dobrze zna bo co roku musi rejestrować
łuk.
Kiedy Dawid chciał zakupić sobie Colta
tudzież dwa na naboje mu dołożyli Vat
Nie pomogła pokoju fajka procedura trwa
on wciąż wierzy, że będzie miał swój gnat

Ref.

Wyrzucili go z roboty, chociaż chęci dobre


miał, lecz niestety jego tramwaj wypadł z
szyn
Ciągle wył na pasażerów, tomahawkiem
terror siał, zamiast whisky pochłaniał ruski
gin
Słońce schodzi za horyzont tu historia
kończy bieg tramwaj już pokonał ponad
setkę mil
Pamiętajcie drodzy bracia zawsze z wami
będzie tu motorniczy Dawid aka. Szary
wilk
Ref.

6
Mogą być notatki, jeśli potrzebujesz

26
Trudne akordy

7
wa !
kur
O Zespo³u
Czyli œpiewnik

Redakcja, Layout, „Transkrypcja” i czerstwe ¿arty na ok³adce: Andrzej „Brzydki” Czarnecki


Wszelkie kopiowanie, rozpowszechnianie, chwalenie, udostêpnianie, robienie z tym co siê chce,
podpalanie, dodawanie jako gratis do tygodników dla pañ domu Dozwolone.

You might also like