You are on page 1of 1

Na mych rękach w niebo nosił,

A tyś słyszał niebios dźwięki


Jako p గ anych uczt piosenki.
Ja, syn chwały nieśmiertelne గ,
Przybierałem wtenczas postać
Obrzydłe గ larwy piekielne గ,
By cię straszyć, by cię chłostać;
Tyś przy గ mował chłostę Boga
Jak dziki męczarnie wroga.
I dusza twa w niepoko గ u,
Ale z dumą się budziła,
Jakby w niepamięci zdro గ u
Przez noc całą męty piła.
I pamiątki wyższych światów
W głąb ciągnąłeś, గ ak kaskada,
Gdy w podziemną przepaść wpada,
Ciągnie liście drzew i kwiatów.
Natenczas gorzko płakałem,
Oblicze tuląc w me dłonie;
Chciałem i długo nie śmiałem
Ku niebieskie గ wracać stronie,
Bym nie spotkał two గ e గ matki;
Spyta się: «Jaka nowina
Z kuli ziemskie గ, z mo గ e గ chatki,
Jaki sen był mego syna?»
జఞ
budzi się strudzony i patrzy w okno — ranek
Nocy cicha, gdy wschodzisz, kto ciebie zapyta,
Skąd przychodzisz; gdy gwiazdy przed sobą rozsie గ esz,
Ta గ emnica, Noc, Nauka,
Mędrzec
Kto z tych gwiazd ta గ nie przyszłe గ drogi twe గ wyczyta!
«Zaszło słońce», woła గ ą astronomy z wieży,
Ale dlaczego zaszło, nikt nie odpowiada;
Ciemności kry గ ą ziemię i lud we śnie leży, Sen
Lecz dlaczego śpią ludzie, żaden z nich nie bada.
Przebudzą się bez czucia, గ ak bez czucia spali —
Nie dziwi słońca dziwna, lecz codzienna głowa;
Zmienia się blask i ciemność గ ako straż pułkowa;
Ale gdzież są wodzowie, co గ e గ rozkazali?
A sen? — ach, ten świat cichy, głuchy, ta గ emniczy,
Życie duszy, czyż nie గ est warte badań ludzi!
Sen, Dusza
Któż గ ego mie గ sce zmierzy, kto గ ego czas zliczy!
Trwoży się człowiek śpiący — śmie గ e się, gdy zbudzi.
Mędrcy mówią, że sen గ est tylko przypomnienie —
Mędrcy przeklęci!
Czyż nie umiem rozróżnić marzeń od pamięci?
Chyba mnie wmówią, że mo గ e więzienie
Jest tylko wspomnienie.
Mówią, że senne czucie rozkoszy i kaźni
Jest tylko grą wyobraźni; —
Głupi! zaledwie z wieści wyobraźnią zna గ ą Marzenie
I nam wieszczom o nie గ ba గ ą!
Bywałem w nie గ, zmierzyłem lepie గ గ e గ przestrzenie
  Dziady, część III

You might also like