You are on page 1of 1

Ręce drżały mu z podniecenia, kiedy z rampy swojej bańki mieszkalnej obserwował

okolice, wyglądając nadlatującego statku. Margaret będzie pierwszą osobą, której powie o
swoim niesamowitym odkryciu. Margaret! Może w końcu spojrzy na niego bardziej
przychylnym okiem. O tym, czego dokonał, cała placówka będzie opowiadać przez kilka
miesięcy!
Albert oparł się o drewnianą balustradę i założył ręce na piersi. Zarzucił lewą nogę na
prawą, potem na odwrót. Statek nie nadleciał. Obrócił się na chwilę i spojrzał w dół, na
korony tropikalnych drzew dobre dwa kilometry niżej. Z pobliskiej kolumny skalnej odczepiła
się bańka, leniwie opadając przy pomocy małych silniczków na powierzchnię planety. To
Edmund Fraser wybierał się na polowanie. Miło było od czasu do czasu zjeść kawałek
porządnej pieczeni, a nie tylko biopastę i banany. Biopastę Placówka Eta wytwarzała głównie
z odpadów organicznych z domieszką uprawianych w szklarniach modyfikowanych warzyw i
owoców, które dojrzewały w najdłużej trzy tygodnie. Albert nie należał do wybrednych,
zresztą pasta nawet mu smakowała. Kiedy jednak na trzy z czterech posiłków dziennie
dostaje się metalową tubkę z gęstą zieloną substancją (tubkę obowiązkowo trzeba zwrócić),
to można łatwo stracić apetyt. Wtedy pozostają porastające całą powierzchnię bananowce.
Albert pod koniec każdej ekspedycji zrywał tyle kiści, ile mógł naraz przenieść do bańki (czyli
raczej niewiele, zważywszy na jego wątłą budowę).

You might also like