You are on page 1of 6
Andrzej Mencwel Widzia zdotue Pafistwowy Instytut Wydawniczy Warszawa 1980 charakteru, Odpychalem je od sicbie jako zbyt nieprzyjemne, ale przeciei nowy wizerunek Leo- polda méwit mi czasem, #e ekshibicja ta nie znik- nela, lecz sig w nim rozpraestraenita. Wige. ro2- rzedazila, ale i rozpowszechnila. Wyjasnilo sig to ‘wszystko — jak to zwykle bywa — przez praypa- dek. Spotkalem bowiem ktéregoS dnia Leopolda w towarzystwie jego dyrektora na jedne} z tych bez~ ‘tregciwych konferencji, w ktérych urzadzaniu celujg niektére instytucje naszego kraju. W towa- raystwie szefa (bo to byt ,szef” niewatpliwie) kor- ny uémiech psiego szczeécia by? plastyezna maska tewale prayklejong do twarzy mego znajomego, plebejska, prowincjonalna niegdyS niezrecenosé stawala sig obloscia lepkq { oilizta, a Kanciastosé figury pracksztalcala w arcydzielo ustuinej akro- ‘baci. Zrozumialem wowezas, Ze Leopold, jak wie- luz nas, chlopski arywista, tak dlugo Biadzit po ‘swiecie i obijal sobie w nim koseiste boki, dopéki nie malazt swego pana. Z wszystkich sit we- ‘wnetrmych, ktére go ksztaltowaly, najsilniejsza ww koficu okazala sig ta, ktéra byla odziedziczonym. po przodkach instynktem. pafiszezyénianym. Sa- mowiedza wlasne} sytuacji— jak to jus pray okaz{i Leonarda zauwaéylismy — nie jest jednak ‘praywilejem lokai. Z nich dwéch Leonard w swej roli mial, z cala pewmoscia, wigce} wdzieku. XIII. Nota z okazji roczniey Historia kultury nie lubi rocznic. Plynie ona wla- snym nurtem, przez meandry, kaskady i rozlewi- ska, ktére nie podporzadkowujasie, zwlaszcza bez- postednio, regulacjom histori polityezne}, spo- Jecane} czy gospodarezej, Nurt ten ma swoje ryt my, ale ich dostraetenie wymaga czujnego oka i skupionego spojrzenia; wymaga tex 2dolnosei przenikania go nie tylko wtedy, gdy niepokoja nas buraliwe fale, ale i wtedy, gdy przemieszczenia mas wodnyeh sq gieboko skryte i prawie niewi- doczne. Dawnie}, kiedy historie kultury, na ogét bexwiednie, wznawano za tozsama z historiq ludzi kulturalnych, uchwycenie tych swoistyeh rytmow byto jeszeze wrglednie proste — zakres historii kultury byt okreslany przez wyobraénie i dziala~ nia tych, ktérych uznawano za jej podmiot. Nie wnikajac, kto jeszeze ulega obechie temu przesq- dowi, powiedzmy, Ze historia kultury zostala gruntownie przeksztaleona — zaréwno podmioto- wo, jak i przedmiotowo, Jej podmiotem sq calosct spoleczne, a nie jakiekolwick wyréinione ekipy, je} przedmiotem nie tylko specjaine dzialania ar- tystyeme, ale i zjawiska powszednie: praca, po- aywienie, pokrewietistwo, wierzenia, obyez 27 odziet, rekodzielo, Wszystko zatem, co skada sig na codzienna, a nie odswigtng egzystencje orga nizmow spolecznych. Jak ogarnaé jednym spoj- rzeniem taka réanorodnosé i przejrzyseie jq sca- ie? Jak wekazaé na decydujqce w tym zakresie wydarzenia; decydujqce, a wige wyznaczajqce glowny nurt historit kultury? Jeéi pasjonujaca nas przemiana nie rozpoczela si¢ w literaturze, jak zwykligmy sadzié, leez w ubiorze, nie w satu 0, lecz w obyezaju —i dlugie daiesiatki lat uply- nely, nim droga subtelnych praeksztaloei wnik- nela ona w reprezentacyjne zakresy zycia zbioro- wego? Jak uchwycié tale przenikania, ich dluga, pelng wahat, postojéw, zakoséw, pozornych od- wrotéw i przyspiesze droge? Wobee wielu za- gadnien, ktére stan rzeczy i stan wiedzy w hi- storii kultury przynosi, pozostajemy bezradai. Starcza nam wyobraéni, brakuje systemu rozpo- mania, Dlatego coraz ‘wigkszym sceptycyzmem darzymy rocznice. Pozostajq one wszakie okazjq do refleksji. Jest tak réwniet 2 rocenica odzyskania niepodleglosei ‘To rocanica waina i nikt rozsadny, zzyty 2 histo- ‘iq naszego kraju i narodu, nie bedzie temu prze- czyt. W perspektywie histori kultury jest to rocz~ nica osobliwa. Odzyskanie niepodleglosei wiekezy bowiem dlugi, wielopokoleniowy ciag wysitkow okreslajgeych ‘podstawowe wymiary istorii Pol- ski i historii kultury polskie poprzednich lat stit igédziesieciu. Koronujge tamten ciag praeksztal- ca ono problematyke kultury, zmienia hierarchig Je] zagadnies, odmiennie porzadeuje zadania przy~ Srlosei. Nie oznacza to, #e zagadnienie utrzymania 4 ronwijania niepodleglosei zostaje raz na cawsze oddalone — jeéeli historia ezegos uczy, to tylko 128 tego, #e nie ma w niej kwestii raz na zawsze roz- wigzanych, zlozonych do archiwum. Przestaje to byé jednak kwestia pierwszoplanowa — kultura tym samym nie mode byé jej juz bezwzglednie podporzadkowana. Jest to ta przemiana, ktora u zarania niepodlegiosei przeczuwat Zeromski, méwige o specyficznej doli pisarza polskiego i od- dajge sig na chwile marzeniom 0 literaturze ,,wy- zwolonej”, to znaczy wyzbytej tradycyjnego ob- cigtenia, Obeigzenia bedacego takie praywilejem. W kilka lat potem sam miat sie przekonaé 0 ziu- aie tego marzenia — podejmujae deeyz}e napisa nia Preedwiosnia, Jezeli jednak mozna mySleé o wyzwolonej w ten sposdb literaturze — nie mod- na mysleé 0 wyzwolone} tak kulturze. Poniewat Kultura Jest synonimem zbiorowego istnienia. Aby zrozumieé te podw6jna — ze wgledu na praeszlosé i na przyszlosé — osobliwasé rocznicy odzyskania niepodlegiosci, trzeba sie cofngé. I mmienié nieco perspektywe. Bezradnosé wspél- czesnego historyka kultury wobec caloksztaitu bytu spolecenego we wszystkich jego przejawach opanowaé mozna tylko w jeden sposéb: wyposa~ ajge go w wyrazista idee kultury. Idee waina ty- ez ze wagledu na przeszlosé, ile na praysztosé. Wiek dziewieinasty praskazat nam w spadku ‘wie zasadniczo idee kultury: paternalizm i elita~ rym, Obie odegraly doniosig historyczng role, ale obie naleza do przesziosci. Nie znaczy to oczywi- Scie, de naleza one do przeszlosci jako praktyka — w dostatecznie duze} licabie zjawisk, pogladéw i postaw drisiejszych odnajdziemy ich’ ulamkowe, znieksztatcone, skarlale, ale uporezywe weielenia, Naleéa natomiast do praeszlosei jako idee wlasnie. To znaczy jako wizerunki kultury zdolne okresiaé #— wlastane« aot 129 je} praysalosé, porzadkowaé zadania: wapélezesne sere, po us woe miana — podmiotowa i przedmiotowa — w storii kultury uezy i tego bowiem, ze rozumieé culture to tyle co ja preeksztaleaé. | Rodow6d paternalizmu jest wlasciwie ofwiece- niowy. Z grubsea rzecz biorae, ta Koncepeja kul- tury zaklada, #e zbiér zasadniczych wartosei jest gotowy i wformowany, praede wsaystkim wiréd tych, ktéray wmajq sig za ich nosicieli. Podstawo~ ‘wym zatem zadaniem dziatalnosci kulturalne} jest upowszechnimie tych wartosei, innymi slowy — ‘ofwiecanie nieoswieconych, Krélewska epoka pa- ternalizmu jest pozytywizm. Otrzymuje on wow- czas silne oparcie w ideologii nauki. To nauka bo- wiem, adaniem pozytywistow, docierajae do sa- mego nagiego wygladu Swiata’ dyktuje czlowieko- ‘wi zasady wartosciowania i postepowania, stano- wi przeto fundament wszelkie} kultury. Upra- wwiaé kulture — w perspektywie pozytywistyczne- g0 paternalizmu — to nie innego jak upowszech- ing nauk, niesé swiatto wiedzy, praysowiowy nkaganek oswiaty”. Paternalizm jest wiee moili- ‘iy ne grancl take) wi spoleczeristwa, w kté- rej sklada sig ono 2 oswieconych i nieoswieconyeh, a choé jego dzialaniom przySwiecaja intencje de- mokratyezne, dos szybko wychodzi na jaw jego ukryty, paradoksalny elitaryzm. Miamowicie wte- dy, Kiedy okazuje sig, ze rzeczywiste podzialy spolecone pracbiegajq wedle zupelnie innych za~ sad. Paternalizm wyréinia bowiem tych, ktorzy Jue. wyréinient zostali. I uprzywilejowanie ich po- ‘zyeii potwierdza sankcjq nauki. Elitaryam jest ideq jeszeze starsza, ale w wie ‘kach ostatnich ofywiong w romantyzmie, Elita- 130 Be ryzm nowoczesny, odmiomnie od niektérych jego dawnych wersji, nie przesadza 0 moiliwosei wia- jemmiczenia w kulturg na podstawie zajmowanego miejsea spolecznego, albo przynajmnie} nie czyni tego wprost. Pozostaje jednak elitaryzmem dlate- 0, 2e wartosei kultury umieszeza poza formami zblorowego iycia, a droga wiodgea do nich ezyni wtajemniczenie. Ono zaé zaleine jest od szozegél- nych wlaseiwosei wewnetrznych, Wlaseiwosei te 84 oczywiseie swego rodzaju przywilejem i to przywilejem, kt6rego rordawnictwo jest skrajnie irracjonalne. Romantyczny elitaryzm kulturalny nie wymyka sie jednak sprawdzianom spolecznym. Koneepeja kultury jako sfery wartosei ezoterye2 nych, dostepnych tylko dla wtajemniczonych, re- alizuje sig ostatecznie w réimych formach sekeiar- stwa. Sekta wtajemniczonych oddzielonych este- tycenymi, poznawezymi i spolecenymi barierami od profanw stanowi rzeczywiste spetnienie ro- mantyeme) idei sztuki. Dziewiginastowiecane bo- hemy i dwudziestowiecane awangardy beda ja po- wielaé przez dlugie dziesigciolecia. Wraz ze wszy~ stkimi paradoksami, Koncepeja zaangazowania stanowi dobitny stempel romantyezne} idei kul- tury — pomyst, Ze naleiy sie zaangazowaé, aby analedé jakies wyjseie, jest pomystem zrodzonym na gruncie izolacji ‘Tym dwim zeszlowiecanym ideom kultury po- czatek wieku dwudziestego przeciwstawia idee nou wa — jest to idea kultury jako uspolecznienia, “tymologicanie i merytoryeznie zwiqzana z socjac listyezna wijq spoteczetistwa. Podobnie jak pa- ternalizm j elitaryzm, zrodeita sie ona wezesniej — Je} rodowodu szukaé nalezy we wezesnych kryty- ach ogwieceniowego racjonalizmu, u socjalistéw 131, ‘utopijnych, w marksizmie wreszcie. -Najproscie} rzecz biorge, idea ta utozsamia kulture z formami zbiorowego dycia, a swoim osrodkiem wartoseiuja- eym ezyni pytanie 0 taka ich organizacje, ktora caloksztalt tych form jest w stanie uczynié swia- domym projektem powszechnym. Podstawowg ka- tegorig tej idei kultury jest powszechnosé i je} cstrze polemiczne zwrécone zostaje _przeciw ‘wszelkim formom elitaryzmu, zaréwno tym, kté- re legitymujq sig pozytywistyeznym, jak i roman- tyemym rodowodem. Polemika ta'ma dwa nie~ rozlgezne aspekty — dotyczy ona praeciwnych ‘owe} powszechnosei form bytu spotecznego (prze- de wszystkim podzialéw spolecanych), dotyezy tet réwnoczesnie odpowiadajacych im form Swiado- masei. W sensie pozytywnym idea kultury jako po- wezechnego uspolecznienia zostaje nierozerwalnie awigzana 2 ideq emancypacji Klas pracujacych, a emancypacja ta oznacza tutaj nie tylko ekono- micang czy polityema, lecz przede wszystkim kul- turalng samodzielnoéé tych klas. Poniewai samo- dzielnod# ta jest podstawowym warunkiem Kultu- ry niezaleinej, powszechne} i siebie Swiadome}. Nie tyle narodziny, ile uksztaltowanie podstawo- ‘wych zaryséw tej idei ma miejsce w pierwsaym dwudziestoleciu naszego wieku, a szezegdlne je] maczenie praypada na czas dwéch rewolucji, ich spotecznych oraz intelektualnych konsekwencji. Powstaje wowezas cale nowe terytorium proble- mowe historii kultury, a ta podmiotowa i przed- miotowa je} przemiana, 2 jaka ma do ezynienia vwspélezesny historyk, jest tylko jedng z tych kon- sekwenefi. Dziedziezge je — rozwijamy i rozsze- raamy cate to terytorium. Z tej perspektywy naletaloby spojrzeé na kul- 132, ture polska Jat migdzywojennych porzadkujac réinoimienny je) obraz. A wige taki, w ktorym towaraysza sobie unifikacja bylych zaboréw i dys- Kryminacja mniejszosci, budowa narodowego sy- stemu oswiatowego i zasieg analfabetyzmu, dyna- miczny rozw6j radia i elitarystyezne koncepeje kulturalne wladz, patronacka polityka Kosciola i publicystyczne kampanie liberalw, raeczywisty zasieg czytelnictwa i dekoracje Akademii Litera tury, dynamika ruchéw masowych i programy pism literacko-spolecznych, rozw0j kinematografii i ekscesy futurystow, styl ,Eadu” i styl readze~ nia, idea osiedla spolecznego i katastrofizm ,Zaga- réw". Jest to, orientacyjnymi tylko punktami wskazana, panorama kultury, prawie niewykonal- na w syntetyeanym zarysie. Panorame taka trze- tba bedzie jednak sporzadzié, aby uwolnié sig od doraiych, rocznicowych diagnoz. Te bowiem © tyle tylko sq waine, o ile stanowig okazje do panoramiczne} orienta¢ji. Spojrzenie panoramicz~ ne nie oznacza jednak spojrzenia pozbawionego ogniskowej. Ogniskowa taka dla dwudziestowiecz~ nych proces6w kulturalnych moze byé tylko idea kultury jako powszechnego uspolecznienia w jej polemicznym i konstruktywnym aspekcie zara- zem. Z tego punktu widzenia szezegélnej wazno- Sei nabieraja koncepeje i praktyka kulturalna sz rokiej lewicy — komunistyeznej i socjalistyezn ludoweowej i liberalnej. Poniewaz efekty prac Kulturalnych nigdy nie sq tozsame po prostu z po- lityeznymi, a socjalistyezna idea kultury wyrata si¢ poprzez réine formy dzialat stuzace kultural- nej emancypacji Klas pracujacyeh. Proby teatru robotniczego i ruch spéldzielezy, ,wiciowe” kola caytelnieze i Wolna Wszechnica Polska, Instytut 133 Gospodarstwa Spotecznego i rewizjonizm histo- ryemny komunistow, pamigtnikarstwo Iudowe iikongres Iwowski, TUR i strajk nauezycieli — stanowia przykladowe wsp6lragdne take} ogni- skowe}. Trzeba bedzie ja kiedys dokladnie zaryso- ‘waé — w tym, co odslaniala, i'w tym, co praesla~ niala, Aby —'pora profesjonalnym) oplotkami zrozumieé podstawowe przemiany kultury wspét- czesnej, ich dluga, pelng wahai, postojéw, zako- s6w i pozomnych odwrotéw droge Aby nie zapomnieé, skad i dokad idziemy. XIV. Romans prowincjonalny \ Nie pamigtam, jut, droga jab Kich tkojarzea roxmowa 20 Szla na tale ponetny 1 niew; ezerpany temat ‘terack ja ‘kim’ Jest awans spolecany ‘na tie opal. (life do mlewters) Trudno powiedzieé, te pomysl, na ktéry wpad? pewnego popoludnia pan R, aby swoim synom, zwlaszcza starszemu, odezuwajgcemu jué groze dostawania si¢ na studia, zapewnié stosow- nego korepetytora, wynikt tylko z troski o ich edukacje. Znaczng role w tej zaskakujacej rodzi- ng i otoczenie decyz\i odegrala skryta, lecz nie~ ustepliwa rywalizacja z doktorem W., ordynato- rem miejscowego szpitala, a takze naczelnym gine- ologiem miasteczka i okolic, To drugie po- wodowalo glownie, ie doktor odpowiednig do swoich dochodéw swoboda bycia wyznaczat obo- vwigzujacy w towarzystwie styl. Pan R. jako na- czelnik gminy wielce troszezyt sie 0 miasto. Dzie~ tem jego zapobiegliwosei i uporu byt éw pigkny, powszechnie nazywany w miasteczku ,,krdlew- skim” trakt, ktéry Igczy ze soba kino, dom kultu- ry, ratusz, ‘reprezentacyjng kawiarnig, inne bu- dynki uzytecmosei publicone} oraz dyskretnie tkryta w ogrodzie wille naczelnika, Trakt wylo- ono granitowymi plytami, tynki starannie odno- \wiono, a ofwietlenie mogto konkurowaé z siedzi- bon wojewdztwa. Doktor W. praesiad? sig jednak ostatnio z krajowego fiata ‘na pochodzace 2 w e~ 135

You might also like