You are on page 1of 2

Pewnego razu ja i moje przyjaciółki

wpadłyśmy na pomysł, by pójść na


urban explorer.
Zaproponowalysmy to samo
chłopakom. Na poczatku bali się,
ale po dlugim namyśle ostatecznie
się zgodzili. Zainstalowaliśmy
aplikację ,ktora nazywa się
Randonautica. Poszliśmy tam,
gdzie wskazywala aplikacja. Droga
szła przez las obok, którego
mieszkała moja koleżanka i
słyszałam, że podobno w nim
straszy. Nogi się nam uginały ze
strachu, zimny pot zaczàł nas
oblewac, serce nam podeszlo do
gardla, lecz szliśmy dalej. Nagle
Kryspin, ktory szedł pierwszy
stanął jak słup z soli. Podobno
zobaczyl jakas zjawę i usłyszał
Namawialysmy go do dalszej
drogi ,ale nic nie odpowiadal.
Postanowiliśmy ze pojdziemy
dalej sami. Gdy dotarlismy na
miejsce, weszlysmy do budynku i
od poczatku czuliśmy czyjas
obenosc. Z marszu wiekszosc z
nas zaczęła świrować, oprócz
Zosi, ktora wyciagnela sol i jakas
tabliczke z napisem Ouiga.
Powiedziala ,ze bedziemy
rozmawiac z duchami. Gdy to
uslyszalam jako jedyna
wystraszylam się i ucieklam. Iza
przez pol godziny do mnie
dzwonila ,ale ja nie odbieralam, bo
bardzo sie balam. Wszyscy sie
wystraszyli ,ze mnie porwal duch
i uciekli. Wiecej już nikt z nas nie

You might also like