You are on page 1of 11
e Nauczyciel muzyki jako wzorzec i autorytet Koniecznosé wzorcow i autorytetow w wychowaniu W wychowaniu dziecka i mlodego czlowieka konieczna jest obecnos¢ w jego najblizszym otoczeniu os6h, ktére sq Zr6d- tem relagji personalnych i wzoréw postepowania. Przez dlugi czas bylo to oczywiste. Gdy zatem pojawita sie psychologia i pe- dagogika jako dyseypliny naukowe, problem byt rozbudowy- wany i poglebiany, ale raczej nie wymagal obrony. W czasach wspélezesnych pojawita sie jego kontestacja. Warto wige przypomnieé podstawowe zatozenia z tego zakresu. Podkresla sig koniecznoSé osobowych ustosunko- wan skierowanych ku dziecku, ktore integruja je i pozwalaja na dogwiadezanie samego siebie. Osoby z najbliaszego otocze- nia dziecka sq takée czynnikiem modelujacym jego zachowa- nie. Pojawiajace sig wowczas procesy empatii, identyfikacji, naéladownictwa, uczenia sie spolecznego sprawiaja, ze dojrza- a osobowosé dorostych odzwierciedla sig niejako w osobowoSci dziecigce).' Oddzialywanie to moze hyé wzmocnione w toku Swiadomie realizowanego procesu wychowawezego, moze ono przyspieszyé rozw6j osobowosci dziecka. Podkresla sie takze, ae czlowiek nie moze rozwinaé sig sam 2 siebie, bez regut i przewodnikéw. Tego rodzaju wycho- wanie hamuje i dezorientuje wychowanka, gdyz nie daje mu zadnych kryteriéw osadu i wyboru, nie wyjasnia rzeczywis- toéci, w ktérej zyje. Takie wychowanie sprawia, ze wychowa- nek ezuje sie niepewny, rozbity wewnetrznie, zagubiony, nie potrafiqcy podejmowaé powainych zadait. Wychowanie rozu- ''M. Chlopkiewicz: Osobowosé dzieci i mlodziexy. Warszawa 1980, WSiP. i ‘istosci zapo. na wychowanka, i postepowania, prayawyeza- prowokacja é drdg ich powstawania. Wzory oso- czeSciowo bezwiednie Moga takze two- ‘waorcem dla innego cz éw jest podawanie mod Jeszxe ing droga powstawanin waor6w jest srunki pedagogicene formulowaly i formuhuja ce- chowania, ktore s4 czescig polityki panstwa, sporéw. One nie raz wyznaczaly role le ogélne, ides bywaja, preedmi * Poglady Luigi Giussaniego cytowane w A. Ryni nauczyciela jako urzednika paiistwowego uzaleénionego od grupy raqdzqce), bywalo Ze calkowicie zniewolonego. W prak- tyce dydaktyczno-wychowawezej poszukiwano przede wszyst- kim wzore6w osobowych, ktére bardziej praylegaja do rzecey- stosei szkolnej. Moga byé funkejonalne lub dysfunkcjo- ine w stosunku do przyjetych zalozen ideowych. Dla celow ktyeznych bardzo poiyteczne wydaje sig rozrdénienie ‘wzordw osobowych propagowanych, akeeptowanych, zinterna- izowanych i realizowanych.” W praktyce wychowaweze} wwaia one niejednokrotnie mylone. Trzeba wielu rzetelnych swysilkw pedagogicznych, aby wzory podawane przez wycho- ‘waweaw byly przez wychowank6w zaakceptowane, wznane ya swoje i realizowane w zycitcodziennym. Samo propago- ‘anie 2upelnie nie wystarcza. W ten sposdb bywaja marno- wane modliwosci, jakie kryja sig w posiadaniu przez sakoly Konkretnego patrona. Na ogét nie istnieje on jako wzorzec teychowaweay, choé praeciet z taka mysla byl praywolywany przez pomysiodawc6w. Uczniowie zawsze byli cosobowych, Warto praytoczyé ch Guittona, ktdry pisal w swoich praypuszczaja nawet, Z Aiecigca éwiadomosé zapisuje ich nione posrednio wyznania, chwile ila sig we mnie igciu latach, seh obraz pozostal rownie ostry jak wtedy, gy na nich pelt7y- Jem; ich dusza, to znaczy stopieit zawodowe) jennoSci, see i nauczania, rzeceywiste) wieday, a nawetistotmy Tbidem, s. 7 2 4. Bloom: Umyst zamkniety. Op cit. praede wszystkim poszukiwanie prawd Im jest to czynione w spos6b bardziej rzetelny i intensywny, tym ma wigksze szanse oddzialywania. Podobnie jest oczy- witeie w ramach uezelni artystycznej. Chodzi tutaj o prawde = Ibidem,s. 457 * Thidem, «459, 2 je mote sobie dzig sfery Aten, gdy rézni sprawach dla nich we udentowi, Ze takie doswind , refleksji, aby zrozumieé, chodzi. Niestety, w tym 1 nature dobra. Tym, co ich polgezyto ccynacja dobrem, a ich spér dowodzit, Ze sig -mnie potrzebuja, aby dobro zrozumie¢. Autor uwaza, Ze wrorzee prawdzinych kontaktéw, ktérych ludzie tak 10 potrzebuja. Praywohuje tez indywidualny prayklad tesa, ktéry poniést smieré za przekonania, Uwaza, Ze 186 madrosci przetrwaia do dzisiaj, to 2 pewnoscia lodaje ,naprawde iy wai ten pray, o ay musiny pamela, je cheemy w eé jak bronié uniwersytetu”’”* ‘Tak wige moina powiedzie’, ze Jjego preyjaciele moga szajaey sig po upra jednak autorytetem dla wspélezes- st éwiadek wartosei. Mozna powiedziet, 0 wartogeiach i stuzba wartosciom to najwai- ‘trybuty autorytetu pedagoga. Przypomnial o tym Jan na spotkaniu z rektorami polskich uczelni w 1996 pied méwit, Ze ,uczelnie akademickie sa take miejs- ilodego pokolenia polskie} inteligencji. Jest to hiezwykle odpowiedzialna shizba dla narodu i jego przysz~ osei, Mam na mysli nie tylko wyksztalcenie w waskim za- resie naukowej specjalizagii lece takze wychawanie do pelnt ndzkiej osobowosei. Naklada to na profesoréw i wszystlcich racownikow dydaktycznych szczegélna odpowiedzialnosé Ppobowigzanie, aby dzielié sie ze studentami nie tylko zaso- rom wlasne) wiedzy naukowej ale takze bogactwem swego calowieezenistwa, Wsréd mlodziezy akademickie) istnicje wiel- Ikie zapotrzchowanie na wzorce osobowe, to znaczy na pro fesoréw, kt6ray staliby sig dla nich prawdziwymi mistrzami i praewodnikami ‘Wymagania sa wielkie i radykalne, ale takie sq tez eza- sy, w ktéryeh przyszlo nam zyé. Thumy miernych pracownt- ow naukowych i artystycznych przeming bez sladu, choéby doradnie odnosili sukcesy i mieli powodzenie. Pozostang au- tentycani éwiadkowie wartosci stuzacy prawdzie, dobra pie mu, W zakresie edukacji sq potrzebni od pierwszych krokow stawianych w danej dziedzinie az po pelny rozwé). ‘Autor redakeyjnego wstepu do zeszytu »Ethosu” poswie- conego problemowi autorytetu praywoluje jako prayklad Ie- yah Oe rw uezeniakademickich w Poles 2 Praeméwienie Jana Pawla Il do rekto ria 401 1996 roku. ,L/Osserwatore Romano” 1996,nr 2 5.37-99 2B ni postacie z powiesei Ww swojego mi iesz, co to jest... jest to od korica do poezatku, od ostatniej nut waczy nasladowanie w scislym kontrapunkeie.... Fugami na <éy mecayt, nigdy sie do tego nie zmu- ee. Ale nie wierz tym, ktorey nazwali bez wartosei muzycanej, Znajdziesz. kompozygje ich kompozytoréw wszystkich ezaséw. Tylko obojetni i przecietni odraucaja takie éwiczenia z wrodzone} pyehy. Godzi sig byé pokornym; zapamigtaj to sobie, Janie”. to drobny epizod ukazujacy jednego z nieprzeliczo- nj rzeszy mistrz6w dzielgeych sig chetnie i w spos6b dogleb- idajq cennego, w tym przypadku sztuka mu- zyczna, Mistra i uczei sq sobie potrzebni nawzajem, co jest takée bardzo wazne, Warto réwniez zatrzymaé sig nad rozwazaniami Ireny Slawiriskiej, ktéra rozpatruje zagadnienie autorytetu peda- goga 2 dhugiej perspektywy ezasowe. Byla bowiem uezennicg i studentka przed druga wojna swiatowa, natomiast pedago- giem uniwersyteckim przez kilka daiesiecioleci powojennych. 7, Mann: Buddenbrookowie, lum. B, Librowiczowa, War £22 8485, , Warszawa 1988, Py ierwszy czy torytetu nauezyciela sq natury moralne). Jest to, wedtug przede wszystkim ofiarnosé i bezinteresownosé, Zwraca dawania ezasu swoim uczniom i studen- pedagog nastawiony nna wydajnose rawodu. trakto Bardzo wai Autorka stwierdza, nauczyciela slabe przygotor wwania natury finansowej. Czynnikami podwazajacymi rytet 59 takze: pycha, samoutwie H wy2szosei, ponidanie wernia i cheé przypodobania sig wez- “wi 2a wazelka cong. Zwraca tet uwage, ze nie nalezy bled- hie odezytywaé jako ponidania zashuzonych zlych ocen i Wy ‘agai, jakie stawia nauezyciel. Ostatnio bowiem spotykamy vig 2 taka wykrzywiona interpretacig Koniecznych dla eduka- wychowania daialafi nauczyciela. Wypowied# Ireny Sla- 2a, ie ona sama dla wielu pokoleh studentéw byla autorytetem i z pewnoscia take mistrzem. Zakoniczenie ‘Tak wige autorytet pedagoga zakotwiczony jest preede iwszystkim w shizbie wartosciom, co nalezy jeszcze raz dobit- nie podkreslié. Bez tego rodzaju autorytetu pedagoga nie mo? tna méwié 0 rozwoju ucznia. Wydaje sig, 2e w zakresie cech osobowosei pedagoga wenanego za autorytet, czy nawet 20 smistrza, na plan pierwszy wystunaé mozna nastepujgee: auto 25 ktora sprawia, Ze pedagog nie ule jom, autentyzm powodujaey, Ze p foniu, Sa to cechy charakterystyczne dla osobowoseiq rzate), Mona tez powiedzieé 0 czymé, czego nie da sig co Ludwik Hirsefeld wypowiedziat stepuiac "Gy mnie pytano poéniej, jaka jest jemnica dobrego wyiklada, odpowiadalem: Znam tylko jed ikto chee rozpalaé innych, musi sam plonaé.”* O podobny ach pisala Maria Grzegorzewska, tworezyni pedal ej w Polsce, w Listach do mtodego nauceyciela. Pi cos wartosciowego, trzeba byé kit 1a mieé swoje wlasne zycie, sw6j \ieé moeny fundament przekonafi - w \§ gorgco shuéyé ~ trzcba byé soba! Bo , to trzeba mieé cos do dawania, Wtedy jest tylko sita dzia- ‘Wyidaje sie tez, 2e pedagog bedacy autorytetem i mis- trzem opanowal najtrudniejszy aspekt sztuki nauezania, ja- kim jest bez watpienia pobudzanie motywacji. Potrafi wydo- bywaé z ludzi to, co najlepsze. Nie jest to tylko sprawnosé opisywana w jezyku. psychologicenym, ale cos znacanie wig- ce. Warto zn6w zacytowaé slowa Ludwika Hirszfelda zawar- te w przedmowie do podrecznika immunologii: ,Moze natch- nie lub zachgei ona do biskiego mi sposobu mySlenia. Wyraz imySlenie zaweia istotg tego podejécia, Badacz posiada pewien swoisty rytm psychicany, nostalgig za nieznanym, za tworze- 21, Hira: istrin jedneg ca. We 3 ile ona jenna, Warsaw 200, Cyan. 99 3M. Greer Listy do mbdeg nucle, Warn 18, 25 ieniem, by braé w tym udzial. Zréd- jem idei jest tesknota tesknota stwarza podloze. ie tylko okreslonych Ktérzy ja posiadaja w zarodku, jest W ezasach zakwestionowania autorytetu jak nigdy do- tad obserwuje sig rosnaca tesknotg 2a nim, Coraz ezeécie) sigga sig do sylwetek wielkich, zasluzonych pedagog6w, prZy ‘waluje sig ich poglady na nauczanie i wychowanie, Jest to Gawisko bardzo pozytywne, ktére w stosunku do mlodego pokolonia ma wielkie walory wychowavieze, W wydane) w |a- Fach dziewigédziesiatych pracy poswigcone} sylwetkom kilt hastu wybitnych polskich pedagogéw, autor w nastepujacy Sposdb uzasadnia potrzebe przypominania pravedy 0 talkich Tndziach: ,~ w dobie zaniku autorytetéw ukazanie wizerun- xkow ludzi znaczqcych moze oslabiaé dewastujqca nasze Zycie gpotecene tendencjg do rownania w dé, do lekcewazenis artosci, ki6re nawet w najtrudniejszych warunkach Zycia pozwalajg zachowaé winrg W lepszq praysziosé narod i pay Ewa; ~ Ww okresie niedoceniania mysti pedagogiczne} przez nnnaze spoleczefistwo ukazanie szerokie) panoramy poglad6w ybitaych ludzi na temat wychowania, nie tylko wasko poimowanych pedagogow, moze zwrécié uwage na role te Taya w Ksztaltowanin sig nowego oblicza naszego hraius — w stadium dezorientaci samych przedstavicieli nauk {© wychowaniu ukazanie sylwetek Swiatlych ich proedstawi- og niedawne) przeszlosei mote przekonaé o waznoéel mi si pedagoga w spoleczeristwie, a zaraze dla mlodych w poszukiwaniu wlasnej przy sm dostarezyé w2or6w sstlosei naukowe).”” prensa Ss Hirsafeld: Mesoriajednegosycia. Op. cits 428-428, aoe eae acrunn sownych pedagagsw polski. Warszawa 1993 WSIP, . 8. 27 przerasta mistrza, mistrz6w cieszy, uskrzydla nym. Zdarza sie to w réte y nncie Zyciowej drogi, a najbardziej odpowiedzialni traktuja to jako obowiazek w stosunku do nastepnych poko- lei muzykéw. Z drugiej strony staje uezes, kt6ry jest otwarty ha praekaz od pedagoga, obdarowuje go zaufaniem, powierza mu swgje zdolnosei, swj talent, W edukacji muzycanej, w kt6- ej nastepuje wielkie zaangazowanie emogji, ta wzajemna re- lacja wigge sie zazwyczaj z duzymi obustronnymi oczekiwa- niami, Moze nastapié tutaj zrozumienie, fascynacja, pene prze- lewanie sig dawania i brania, co daje poczucie spelniania sie varéwno u ucznia jak i u pedagoga. Mose tez nastapié rozcza- rowanie, brak prayjgcia daru pedagoga przez ticania, rozeza- 28 stosunku do pedagoga. Tak bywa we wszyst- k bardzo na ogét sa jest dobrym pedagogiem i to réwniez nalezy braé pod ie artystycznym. Niepokoi natomiast, ze igi jest preekaz pisany dotyezacy mistrzow- artystyczne}. Wiadomo, ze materia jest trud- , ale nalezaloby 2yezyé nam wszystkim, aby race powstawaly. Jest to zagadnicnie trudne, i¢ na terenie znajdujacym sie pomigdzy sztuka a nauka, 0 ktérym ‘Tadeusz Wroriski, ze jest to sear, ktéry lacey, na tym terenie nic sig nie Serge aide aski i niezadowalajacy tad- nej 20 stron, ” Brakuje tu takéo, niestety, specjalistéw, bo - jak shisznie pisal wspom- niany autor ~ naukowey, ktérzy badaja teren sztuki, mysla Ze rrocaywigeie na niogo wehodza. Artyéei natomiast, gdy prag- jemami naukowymi, najezesciej przyj- tng zajmowaé sig problemami ja tylko pewien powierzchowny Zargon naukowy, a gdy tain sig a rvadkich wypadkach naukoweami, to przestaa byé weedy artystami : ye Na zakoriezenie preedstawionych rozwazati sat oem ia swietnego nau nieé praywolywane ju2 tutaj wspomnienia ‘50 owen | pedagogn, a jednoczesnie bardzo glebokiego ari fakim by] Ludwik Hirsefeld. W eytowanym juz wstepie do aman ogii zawarl wlasne credo peda- isl tam migdzy innymi: ,Wyktady nie byly dla i ‘awodu, gaye wyesza uecel- fie nigdy zimnym nauezaniem zawodu, cs hha byla w moim pojgeiu szkola ducha. Skuchacz powinien 2 IFC. 7p, Wrofiski: Artysta w krainée mystt. Warszawa 2000, AMI " homie wewnetrana, kt6ra sprawia, 2 pedagog nie ule wnetrenym presjom, autentyzm powodujq soba i nie nosi maski, empatie bedaca bazq do pelnego sana osunku do innych, odpowiedzialnosé za sibie Tz ‘ow, Wate jest tez posiadanie swoich idealéw i odwaga: tloszeniu, Sq to cechy charakterystyczne dla osobows fale). Moina tet powiedzieé o ezymé, ezego nie da sig jasno i wyraénie, a co Ludwik Hirsefeld wypowieds stepuigeymi slowami: "Gay mnie pytano poniej, jaka jes jjemnica dobrego wykiadu, odpowiadatem: Znam tylko’ ikto chee rozpalaé innych, musi sam plonaé.”® O podobn sprawach pisala Maria Graegorzewska, tworczyni ped: specjalne} w Polsce, w Listach do mtodego nauceyciela. Pi ona, ze ,aby zdzialaé cos wartosciowego, trzeba byé wewnetrznie, trzeba mieé swoje wlasne Zycie, sw6j Swiat, trzeba mieé mocny fundament przekonafi ~ w 0 goraco wierzyé, czemus gorqco stuzyé ~ traeba byé soba! przecied jezeli sig ma dawaé, to trzeba mieé cos do dav ‘icky duo daé-tacba duzo mies, Weedy jst tylko sila a ae So w innych i sila udzielania im Wydaje sic pt oa i ft Pedagog belay autorytetem Si im jet ber watpienia a aspekt sztuki nauczania, ja- bya 2 Indi to, co nalpere, Nie en te ile cen a cnisywvana wjeepka penance Sst to tylko sprawandl tej Wetto ange aes neclesny, ale cog znacanie wig- a Ludwika Hirszfelda zawat- te w przedmowie do podrecznil " nie lub zacheci ona do Meas eet "»Moze nateh- nie nowych idei i pragnieniem, by braé » Jem milosci jest potrzeba mitosci. 1 ‘arodier za nia, Intelekt wlewa tresé, ale tesknot Drialainosé badaweza jest skutkiem nie zainteresowari intelektualnych, ale chot ‘wej namigtnosci myélenia. Rozbudzié ja t \ktorzy ja posiadaja w zarodku, jest celem W ezasach zakwestionowania auto tad obserwuje sig rosnaca tesknote za siega sie do sylwetek wielkich, zastuzon: woluje sig ich poglady na nauczanie i yjawisko bardzo pozytywne, tore w + pokolenia ma wielkie walory wychoway tach dziewieédziesiatych pracy poswigc nastu wybitnych polskich pedagogow sposob uzasadnia potrzebg przypomit Judaziach: ,- w dobie zaniku autoryte jkow ludzi znaczqcych moze ostabiaé ¢ spolecene tendence do rownania wartosci, ktére nawet W najtrudnie} pozwalaja zachowaé wiare w lepsza 1 stwa; - w okresi¢ niedoceniania my nasze spoleczenistwo ukazanie szero wybitnych Iudzi na temat wycho pojmowanych pedagogow, moze 2¥ mysli w ksztaltowanin sig nowes _ w stadium dezorientaci wérdd sal wychowaniu ukazanie sylwetek cieli z niedawne} przeszlosei moze ji pedagoga w spoleczeristwie, a 2 dla mlodych w poszukiwaniu wlast oo. Tie 2 1, Hirezfeld: Historia jednego 2ycia.( 2 W, Okot: Wizerunki slawnych pedag WSIP, s. 8 SL Hirsafeld: Hi 7 istria ja Greegorzewska, Lee ne? cia. We wy a: Listy do. larszawa 2000, Czytelnil avnictwo WSPS, 54, MM€0 Manca, ieee 26

You might also like